You are on page 1of 108

Cisza u Dudy Spóźniony Trzaskowski Kury ofiarne FotoaktyLIDER

LIDEREM
Gdzie wyląduje UFO Papież się myli Ruch w szrotach
SPRZEDAŻY SPRZEDAŻY
ilustracja marcin bondarowicz

PP O L I T Y K A . P LL

LIDER
SPRZEDAŻY

TYGODNIK, nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020


Cena 8,50 zł (w tym 8% VAT) nr indeksu 369195

CCovidowa
idowa loteria T E S T P O L I T Y K I

Sprawdź, w jakiej jesteś grupie ryzyka s. 12


USA 4,60 USD; KANADA 4,69 CAD; WIELKA BRYTANIA 2,50 GBP; SZWECJA 30 SEK; CZECHY 75 CZK; KRAJE STREFY EURO 3,40 EURO
w numerze 43  [ 21.10–27.10.2020 ]

COPYRIGHT © POLITYKA Spółka z o.o. SKA. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułów, w tym artykułów na aktualne tematy polityczne, gospodarcze i religijne, opublikowanych w POLITYCE jest zabronione.
32 Kury
ofiarne

19 Kac w Pałacu Dudy 86 Kobiety Newtona

Tematy tygodnia 48 Rozmowa z prof. Tadeuszem 86 Piotr Sarzyński Helmut Newton:


12 Marcin Rotkiewicz, Paweł Walewski Pietruchą o wyścigu jak widział kobiety
Sprawdź, jakie jest twoje ryzyko, po szczepionkę na Covid-19 90 MEA PULPA Kuby Wojewódzkiego
że zarazisz się koronawirusem 50 Łukasz Wójcik Kontrowersyjne 92 Bartek Chaciński Eddie Van Halen:
16 Rafał Kalukin Wielka poglądy ekonomiczne papieża chłopak z gitarą
pandemiczna improwizacja 94 Justyna Sobolewska Jerzy Giedroyc:
Redaktor i jego „Kultura”
Świat
Polityka 52 Tomasz Zalewski USA
19 Anna Dąbrowska, Wojciech Szacki Katolicy rosną w siłę 96 Aneta Kyzioł Wojciech Pszoniak:
Gdzie jest Duda 55 Dariusz Kałan WĘGRY pasja mistrza
22 Malwina Dziedzic Jak rozpływają się unijne pieniądze
Trzaskowski wreszcie ruszył 58 Ewelina Mokrzecka LITWA
24 ROZMOWA POLITYKI Wyborczy sukces litewskiej Polki
Peter Pomerantsev
o wojnie informacyjnej
i politycznej walce na śmierć i życie Nauka i cywilizacja
60 Ewa Wilk Poznajcie
jubileuszowych
Cykl Ex-centrum laureatów!
28 Ewa Bińczyk 64 Paweł Walewski
Zbojkotujmy marazm Gdy onkolog
sam zachoruje na raka
66 Przemek Berg W poszukiwaniu
Społeczeństwo obcych cywilizacji
32 Ewa Siedlecka
Ptasie cierpienie Na własne oczy
35 Rozmowa z aktorem Historia 100 Bartłomiej Kaftan
Mirosławem Zbrojewiczem 72 María Paz Bajas Irizar fotografie Julia Zabrodzka
o nagonce władzy na mniejszości o wizerunku rdzennych mieszkańców Las, z którego powstają
38 Mirosław Pęczak Ameryki i stereotypach stradivariusy
Chłopska kultura oporu 75 Michał Siedziako Kartka z Łubianki:
41 Mariusz Sepioło jak Andrzej Milczanowski poznał
Jak się hoduje influencerów losy swojego ojca Stałe rubryki
• 4 Mleczko i Mizerski
• 5 Ludzie i wydarzenia
Rynek Kultura • 78 Afisz • 91 Mizerski na bis
44 Adam Grzeszak Poruszenie wśród 82 Jakub Demiańczuk • 98 Passent • 99 Do i od redakcji
handlarzy używanych aut Filmowcy uciekają w animacje • 106 Polityka i obyczaje
P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 3
[ ANDRZEJ MLECZKO ]

GALERIA ANDRZEJA MLECZKI: KRAKÓW, UL. ŚW. JANA 14


www.mleczko.pl

S Ł AWOMIR MIZERSKI Z Ż YCIA SFER

Wypadki chodzą
po nauczycielach
N
astroje wywołane pandemią są złe – nawet zna- nowatorski test tzw. trójgenowy, ze względu na wysokie koszty
ny jasnowidz Jackowski najbliższą przyszłość stosowany jedynie w wyjątkowych wypadkach. Ta interwencja
widzi czarno. Na szczęście premier Morawiecki pokazuje, że informacje o niedofinansowaniu sanepidu są
nie jest jasnowidzem i zachowuje większy optymizm. kłamliwe; prawda jest taka, że dysponuje on bardzo drogimi
On także przyszłości nie widzi jasno, ale przynajmniej i nowoczesnymi technologiami, których nie waha się użyć, je-
wyraźnie widzi sukcesy rządu w walce z pandemią. śli wymaga tego dobro pacjenta. Wynik testu, na który zwykli
Dzięki Bogu w rządzie wszyscy zdrowi, nikt nie ma Polacy czekają całymi dniami, Czarnek otrzymał natychmiast,
niepokojących objawów. Jeśli zaś idzie o nagły wzrost co ośmiesza tych, którzy upierają się, że system ochrony zdro-
liczby zakażeń i zgonów poza rządem, to Michał Wój- wia jest niewydolny i na zagrożenia reaguje z opóźnieniem.
cik, minister w KPRM, szczerze przyznał: „Wiedzieliśmy,
że tak będzie”, czym wszystkich bardzo uspokoił.
Sukcesem rządu w walce z koronawirusem jest
m.in. zapewnienie Polakom możliwie szerokiego udziału
W  tej sytuacji premier przestrzega przed jednym: „Nie
możemy zmarnować dotychczasowych sukcesów
w walce z epidemią przez nieodpowiedzialne zachowania”.
w weselach i mszach, przy jednoczesnym drastycznym Niestety, tych ostatnich nie brakuje – weźmy pedagogów,
ograniczeniu widowni spektakli teatralnych i innych wyda- rezygnujących z pracy w obawie, że podczas lekcji zarażą się
rzeń kulturalnych, organizowanych przez środowiska niechęt- i umrą. „Oczywiście jest to ogromna tragedia, ale pamiętajmy
ne rządowi. Jest nadzieja, że teatry i muzea niedługo w ogóle też, że pedagodzy giną np. w wypadkach samochodowych”
przestaną działać i zarażać swoimi produkcjami, co – przy – przypomina minister Schreiber.
utrzymaniu liczby mszy i wesel na dotychczasowym poziomie Miejmy nadzieję, że po tej wypowiedzi pedagodzy, z obawy
– powinno wyjść na zdrowie polskiej kulturze, sztuce oraz dzie- przed śmiercią w wypadku, zdecydują się jednak pozostać
dzictwu narodowemu. w szkołach. Jeszcze większym problemem jest według
Wbrew doniesieniom antyrządowych mediów służba zdrowia wicepremiera Sasina „brak woli i zaangażowania” u części
działa sprawnie, czego dowodem jest błyskawiczna interwencja lekarzy. Moim zdaniem tym lekarzom również trzeba przy-
lekarzy w przypadku ministra Czarnka. Gdy tylko zaszła obawa, pomnieć, że mogą zginąć w wypadku – jestem pewien,
że minister może być zakażony, sanepid od ręki wykonał mu że wtedy bardziej się zaangażują.

4 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ PRZYPISY REDAKTORA NACZELNEGO ]

Granice wydolności W ięc znowu – to już jest przewidywalnie nudne – partia rządzą-
ca stawia osłonę propagandową (o „polityce covidowej” pisze
w tym numerze Rafał Kalukin na s. 16). Już zaatakowano lekarzy,
że się niedostatecznie angażują, a jeden z ostatnich przekazów dnia
brzmi, że jeśli trzeba będzie, z braku respiratorów, selekcjonować pa-
cjentów, to przecież za taką decyzję każdorazowo odpowiada kon-
kretny lekarz. Więc winni już są. Ewentualnie obejmie się ich klauzulą
„dobrego Samarytanina” – zresztą rząd też się obejmie, bo tzw. usta-
wa bezkarnościowa czeka już tylko na zatwierdzenie przez trybunał
pani Przyłębskiej. Przepowiadaliśmy, że wobec dramatycznych infor-

B
macji z frontu epidemicznego PiS będzie sięgał – bo tak zawsze robił,
Jerzy Baczyński gdy pojawiały się wizerunkowe kłopoty – po zabiegi przykrywkowe,
odwracające uwagę i emocje opinii publicznej. Taką rolę (choć pew-
ardzo wredną cechą wirusa SARS-CoV-2 jest jego nie nie jest to jedyna przesłanka) pełni sprawa nagłego aresztowania
nieprzewidywalność. Mimo wielu miesięcy inten- Romana Giertycha, rzeczywiście na tyle bulwersująca (czytaj s. 16),
sywnych badań nad samym patogenem, kalibro- że media i opozycja nie mogły się nią nie zająć. Sposób przeprowa-
wania modeli epidemicznych, ogromnej liczby dzenia operacji (zarzuty merytoryczne pomijamy) rzeczywiście przy-
danych dotyczących przebiegu choroby obszar niepewności jest wodzi na pamięć najgorsze praktyki autorytarnych systemów. I nie
zaskakująco rozległy. Jednocześnie przy obecnej skali zakażeń ulega wątpliwości, że wicepremier Jarosław Kaczyński musiał wydać
Covid-19 już stał się realnym doświadczeniem setek tysięcy, zgodę na akcję CBA i prokuratury i nadzoruje jej przebieg.
a wkrótce pewnie milionów Polaków: uwięzionych na kwaran- W ogóle sprawa Giertycha zdaje się zapowiadać brutalizację
tannie, zakażonych, chorych, organizujących opiekę, szukają- metod walki z opozycją, a w każdym razie kolejne przykrywkowe
cych pomocy w coraz bardziej przeciążonej służbie zdrowia. igrzyska polityczne. Niewykluczone, że wkrótce wróci sprawa
Chyba każdy, kogo jeszcze koronawirus nie dopadł, zadaje sobie całkowitego zakazu aborcji; prezes Kaczyński już deklaruje ostrą
dziś pytania: jakie, przy moim trybie życia, jest prawdopodo- konfrontację z Unią Europejską (nawet weto w sprawie specjalne-
bieństwo zakażenia?; jakie, w moim wieku i stanie zdrowia, jest go, pandemicznego budżetu); przygotowane są nowelizacje ustaw
ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, może śmierci? Jakie mogą ograniczające wolność mediów; trwają dyscyplinarne akcje prze-
być długotrwałe skutki przechorowania Covid-19? Czy po zaka- ciw sędziom i propagandowe przeciw adwokatom jako „obrońcom
żeniu nabędę odporności? Co z tą szczepionką? przestępców”. Nieważne, czy PiS uda się w ten sposób obronić
Próbujemy w tym numerze podsumować stan naszej wie- wyniki sondażowe (ostatnio trochę zaczęły spadać), utrzymać dys-
dzy i niewiedzy o wirusie. Ogólny wniosek jest, niestety, taki, cyplinę i mobilizację we własnych szeregach. To gra do wewnątrz,
że wciąż uczestniczymy w swoistej loterii, grze prawdopodo- bez znaczenia, wybory dopiero za trzy lata. Widać jednak, że pełnia
bieństw. Od każdej statystycznej, nawet medycznej, prawi- władzy, jaką większość wyborców obdarzyła ekipę Jarosława Ka-
dłowości jest tak dużo trudnych do wytłumaczenia wyjątków, czyńskiego, zaczyna się mścić na nas wszystkich. System polityczny
że jedyne, co możemy próbować określać, to stopień, grupę ry- pozbawiony mechanizmów kontroli, korekty, konsultacji błyska-
zyka. Wśród ekspertów istnieje coś w rodzaju zgody (w różnych wicznie się degeneruje. Gdy trzeba zmierzyć się z pierwszym tak
punktach od razu podważanej), że pewne zachowania i cechy poważnym, realnym problemem jak pandemia, jest pogubiony,
organizmu raczej zwiększają niebezpieczeństwo zachorowania, spanikowany, bezradny, bezproduktywny.
a potem ciężkiego przebiegu covidu, a inne zmniejszają. Nasz
test-kwestionariusz (s. 13), odwołujący się do większościowych
opinii, może być pomocą do umieszczenia siebie na skali ryzyka.
Także sugestią, jak w tej covidowej loterii zwiększyć swoje szan-
P rof. Ewa Bińczyk (zaproszona przez Olgę Tokarczuk i POLITYKĘ
do zabrania głosu w ramach cyklu Ex-centrum, s. 28) zestawia
długą listę pytań i wyzwań już na nas czekających, pilnych, nie
se. Tyle możemy dziś zrobić. do ominięcia i niezależnych od pandemii. Jedno jest pewne: w tym
systemie nie doczekamy się żadnych odpowiedzi, nawet rozmowy.

L ęk wywołany przez ogólną „nieracjonalność” sytuacji, w jakiej


się znaleźliśmy, dodatkowo wzmagają informacje o nadcho-
dzącej zapaści w służbie zdrowia. Relacje ze szpitali, SOR-ów
Państwo nie tylko się rozlazło, zgłupiało, ale i schamiało. Im jest go-
rzej, im więcej napływa złych wiadomości, tym więcej arogancji, cha-
otycznych akcji, ostrzej w czynach i języku. Sytuacja staje się drama-
(proszę przeczytać reportaż Pawła Reszki s. 8), karetek pogo- tyczna, a prawdziwa głowa państwa, czyli Jarosław Kaczyński (bo nie
towia, domów opieki – przerażają. Nawet jeśli założyć pewną jest nią przecież, o czym piszemy na s. 19, coraz bardziej żałosny An-
medialną przesadę, koncentrację na zjawiskach negatywnych, drzej Duda), w sprawie epidemii nie zabiera głosu. To bardzo głośne
suche dane o liczbie łóżek, personelu, respiratorów sugerują, milczenie. Cały ten system przekroczył już granice wydolności.
że za tydzień–dwa osiągniemy „granice wydolności systemu”
Jan Koza
(minister zdrowia mówił, że je właśnie „testujemy”). Słowa jak
słowa, ale to może oznaczać niemożność udzielenia pomocy,
śmierć z powodu odrzucenia przez system. Już słyszymy o pierw-
szych takich przypadkach. Trudno nie mieć pretensji do rządu
i premiera osobiście, że zajęci kampanią wyborczą, a potem wie-
lotygodniowymi sporami wewnątrz koalicji, kompletnie pokpili
przygotowania do jesiennego nawrotu epidemii. W zasadzie nie
zostało zrobione nic, żeby przesunąć owe granice wydolności.
Dramatyczną ilustracją jest kadrowa i techniczna zapaść sane-
pidu. Teraz ruszyła wielka improwizacja: Stadion Narodowy jest
przekształcany w polowy szpital, mają być szkolenia w obsłudze
respiratorów, wdrożony system informacji o miejscach w szpita-
lach. Dopiero? Bez konsultacji politycznej i środowiskowej jest
procedowana nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza. Wszystko
© JAN KOZA

doraźnie, pośpiesznie, niechlujnie. Kolejny, choćby krótkotrwały,


lockdown wydaje się nieunikniony.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 5
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

„w sposób niezbędny do osiągnięcia celów


tego użycia lub wykorzystania, proporcjonal-
nie do stopnia zagrożenia, wybierając środek
o możliwie jak najmniejszej dolegliwości”.
Nie widać powodu, dla którego zastosowano
je w przypadku człowieka, który nie stawiał
oporu i nie był agresywny.
Kolejne déjà vu: sprawa zatrzymania
Barbary Blidy. Roman Giertych zemdlał w ła-
zience, do której zaprowadził go funkcjona-
riusz. Blida w podobnych okolicznościach
miała zastrzelić się z ukrytej tam broni.
Jak relacjonuje córka Romana Giertycha,
funkcjonariusze zapytali jej ojca, czy ma
myśli samobójcze, i „wybuchli śmiechem”.
Nieprzytomny Giertych został zawieziony
do szpitala. Mimo to prokuratura postano-
wiła przedstawić mu zarzuty. Jak relacjonuje
prof. Machińska, Giertych sprawiał wrażenie
człowieka, który jest przytomny tylko chwi-
lami. To samo mówią jego adwokaci.
To już grali adwokata – jak z reguły robi to prokuratura.
Nadużyto prawa i podważono zaufanie po-
CBA twierdzi zaś, że adwokat symuluje.
Według Kodeksu postępowania karnego
trzebne mu do wykonywania zawodu. (art. 313) zarzuty można ogłosić – i prze-

R
oman Giertych został zatrzymany Potem prokuratura i CBA weszły do jego słuchać podejrzanego – tylko jeśli jest
przez CBA w środku dnia na schodach domu pod Warszawą i kancelarii; zrobiły re- przytomny, bo tylko wtedy może skorzystać
sądu. Dzień przed posiedzeniem wizję. Mecenas jest depozytariuszem tajem- z przysługujących mu praw. Inaczej czyn-
aresztowym swojego klienta, biznesmena nicy adwokackiej chroniącej jego klientów. ność postawienia zarzutów jest nieważna.
Leszka Czarneckiego, na którym miał ujaw- Materiały, które posiada, są objęte tajemnicą
nić dowody na zaangażowanie polityków PiS
w aferę GetBack. Spektakularne zatrzymanie
przypomina zatrzymanie „doktora G” w szpi-
adwokacką, którą może uchylić jedynie sąd.
Początkowo przeszukanie odbywało się bez
obecności przedstawiciela samorządu adwo-
W śledztwie podejrzany jest też m.in.
biznesmen Ryszard Krauze. Przypomi-
na się słynna „prezentacja multimedialna”
talu MSWiA, gdzie lekarza wyprowadzono kackiego. Można więc podejrzewać, że do- prokuratora Jerzego Engelkinga z 2007 r.
skutego na oczach personelu i pacjentów. szło do złamania tajemnicy adwokackiej. Jak i próba dowiedzenia – na podstawie danych
Wtedy i teraz prokuraturą rządził Zbigniew relacjonuje zastępczyni RPO prof. Hanna Ma- lokalizacyjnych telefonów komórkowych
Ziobro. Ten sposób zatrzymania nie był chińska, której udało się porozmawiać z za- – że to Krauze ostrzegł Andrzeja Leppera
– i w jednym, i drugim przypadku – uzasad- trzymanym, był on przez pewien czas skuty (via Janusz Kaczmarek) o prowokacji CBA
niony potrzebami śledztwa. Można było kajdankami. Ustawa o środkach przymusu (tzw. afera gruntowa). Wtedy sporo osób
to zrobić, przychodząc rano do mieszkania bezpośredniego pozwala je stosować tylko było podsłuchiwanych.  (ES)

Szkoła znów zdalna szkoła” i „Zdalna szkoła +”) rozwiązują tylko


część problemów.

W W
brew protestom prezydent za- wielu państwach europejskich znacz-
przysiągł Przemysława Czarnka na część decyzji dotyczących placó-
na ministra edukacji i nauki. Tym wek oświatowych pozostaje w gestii władz
samym sejmowy debiutant, bez doświad- regionów. Na całkowite zamknięcie szkół
czenia pracy w jakimkolwiek ministerstwie, zdecydowano się tam, gdzie z powrotem
objął kierownictwo nad połączonymi wprowadzono lockdown, m.in. w Czechach.
resortami. Tymczasem 15 października Rząd Włoch próbuje unikać zamykania
ogłoszono, że szkoły średnie i uczelnie szkół (w tym celu zamówiono np. jedno-
na terenie tzw. powiatów żółtych mają osobowe ławki), Wielka Brytania stara się
przejść na kształcenie hybrydowe. Z kolei organizować naukę na podobnej zasadzie,
te z powiatów czerwonych, które stanowią na jakiej – teoretycznie – dotychczas odby-
już prawie połowę Polski – na zdalne. We- wało się to w Polsce: uczniowie mają się nie
dług ZNP należałoby podjąć również kroki średnio 30 proc. kadry. Z drugiej strony mieszać między klasami, a w razie zakaże-
zwiększające bezpieczeństwo pracowni- przejście na kształcenie zdalne też nie jest nia izolowana jest pojedyncza grupa.
© BRUNNER/NEWSPIX.PL, GETTY IMAGES

ków i dzieci w przedszkolach oraz szkołach idealnym rozwiązaniem: – Mamy prowadzić Sęk w tym, że nawet jeśli liczebność klas
podstawowych: „Ta grupa została całkowi- sto procent zajęć online w czasie rzeczywi- w innych krajach bywa podobna do naszej,
cie pominięta w działaniach osłonowych”. stym – relacjonuje nauczycielka liceum polską specyfiką stało się ekstremalne za-
Śmierć nauczycieli zakażonych koro- spod Łodzi. Nie wie jednak, czy wolno jej tłoczenie szkolnych budynków (wynik
nawirusem (do końca ubiegłego tygodnia sprawdzać obecność, bo – jak zauważył dy- tzw. deformy edukacji). Sytuacja epide-
informowano o czterech) pogłębia niepo- rektor – uczniowie mogą nie mieć dostępu miczna na pewno wyglądałaby dziś inaczej,
koje w środowisku, a zwolnienia lekarskie do sprzętu, jeśli w domu jest rodzeństwo. gdyby za prośbami wielu dyrektorów szkół
sypią się lawinowo. Według szacunków Przeznaczane przez rząd środki (m.in. średnich już od września pozwolono im
dyrektorów rotacyjnie nieobecne jest 500 mln zł w ramach programów „Zdalna pracować w trybie hybrydowym.  (J. Cieś.)

6 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Zakażą aborcji? że Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS, mówi,
że to prezes Julia Przyłębska zadecyduje
o ewentualnym zdjęciu z wokandy ustawy

W
czwartek, 22 października Trybu- aborcyjnej, każdy wie, że TK działa na zlece-
nał Konstytucyjny ma ogłosić, czy nie partii rządzącej i decyzja w tej sprawie

© KAROLINA ADAMSKA/EAST NEWS


przerywanie ciąży ze względu zapadnie na Nowogrodzkiej. Dotychczas
na ciężkie wady płodu jest zgodne z konsty- nie było w interesie PiS, by Trybunał orzekł
tucją. Wniosek w tej sprawie złożyło 119 po- niezgodność aborcji z konstytucją ze wzglę-
słów PiS, Konfederacji i PSL-Kukiz’15 pod du na groźbę masowych protestów. Dziś
przewodnictwem Bartłomieja Wróblew- jednak po wcześniejszej mobilizacji spo-
skiego i Piotra Uścińskiego. Pełna lista łecznej niewiele zostało. W związku z rosną-
sygnatariuszy nie jest dostępna – TK nie cą liczbą zakażeń koronawirusem prawo
chce jej udostępnić, a z krążących w sieci do demonstracji ograniczono, a uwaga
zdjęć nie da się rozczytać wszystkich podpi- urodzi się dziecko i jak bardzo prawo matki większości społeczeństwa jest skierowana
sów. Wnioskodawcy wskazują na złamanie do samostanowienia zostanie naruszone”. na zapaść w służbie zdrowia.
czterech artykułów konstytucji: o godności Przeciwko procedowaniu takiego wnio- Julia Przyłębska już wiele razy pokazała,
człowieka, prawa do życia, zakazu dyskry- sku w TK protestuje ponad 100 organizacji że wyznaczenie terminu w TK jeszcze nic
minacji i zasady określoności. Przerywanie społecznych z Wielkiej Koalicji za Rów- nie oznacza. Tak było np. z ustawą dez­
ciąży z powodów embriopatologicznych nością i Wyborem. Koalicja przestrzega, ubekizacyjną – rozprawę przekładano już
nazywa się „praktykami eugenicznymi”. że wykreślenie z ustawy przesłanki embrio- w tym roku trzy razy, a ostatecznego wyro-
Ponieważ uczestnikiem postępowania patologicznej zmusi kobiety do „wątpliwe- ku wciąż nie ma. Tłumacząc to, Przyłębska
przed TK jest także Sejm, Biuro Analiz go heroizmu i cierpienia”. Z ponad tysiąca mówiła: „Różne sprawy mają różną wagę
Sejmowych przygotowało swoją opinię: legalnych aborcji w Polsce 98 proc. dotyczy i wymagają szczególnej uwagi, stąd niektó-
zapisano w niej, że wolność kształtowania poważnych chorób i uszkodzeń płodu; re orzeczenia zapadają szybciej, a niektóre
swoich warunków życiowych przez kobietę wykluczenie tej przesłanki z ustawy spo- wolniej”. Można więc postępować z posel-
jest „mniejsza niż wartość życia ludzkiego, woduje, że liczba legalnych aborcji spadnie skim wnioskiem tak jak w poprzedniej ka-
w tym wypadku płodu”. Zdaniem praw- do kilkunastu rocznie. dencji Sejmu z projektem Kai Godek – pro-
ników BAS diagnozy lekarskie to tylko Jednak przewidywanie, co się wydarzy cedować go najdłużej jak się da. To bardzo
prognozy i nie wiadomo, jak „upośledzone w czwartek, to wróżenie z fusów. Mimo prawdopodobny scenariusz.  (AgSzcz)

T Y D Z I E Ń W P O L I T Y C E

Władza kupuje sobie prasę


Jarosław Kuźniar
D obrze byłoby uznać, że Anglicy z „The Economist”
nie znają się na Polsce, ale minister kultury, dziedzictwa
narodowego i sportu (na razie tylko tyle ma kompetencji)
Reporter, podróżnik, twórca cyfrowy mówi wprost: sytuacja nie jest normalna – praktycznie
­całość prasy lokalnej jest w ręku jednej korporacji i to ­jeszcze

W
Ministerstwie Braku Kultury pojawił się niemieckiej. Gliński sugeruje, że: „rynek ­medialny jest szcze-
nowy pomysł. Orlen do każdego litra gólnie wrażliwy z uwagi na jego wpływ na demokrację,
benzyny, Lotos do każdego kanistra ropy, dlatego on chce tę sytuację zmienić”. Jestem przekonany,
KGHM do każdej tony miedzi, a PZU do każdej polisy OC dołoży że gdy ustawodawca w Warszawie zacznie kupować sobie czwartą
knebel. Knebel na miarę naszych spółkowych możliwości. Szczę- władzę, zadzwoni Putin z gratulacjami.
śliwie nie od razu i nie dla wszystkich, ale z biegiem państwowych Kiedy jako dziennikarz słyszysz od Ministra Braku Kultury, że „jest
zakupów powinno zadziałać. Plan jest dumny, pieniądze polskie, olbrzymia przewaga mediów, które nie są w rękach kapitału związa-
nie może się nie udać. Szczególnie że zakłada on ograniczać pyski nego z polskim rządem”, możesz albo parsknąć śmiechem (oznaka
dziennikarzy, bo im mniej szczeknięć, a więcej skomleń, tym sukces zdrowia), albo odświeżyć swoje CV. Obecna władza pokazała, że jej
w skali narodu bliższy. Do zagospodarowania jest kilka milionów ulubioną zabawką jest taran i raczej nie będzie szukać innej. Mar-
dusz i serc, które nie mogą się marnować, wzdychając ślepo do ru- twi mnie tylko jedno – dlaczego prof. Gliński ma taką małą wiarę
chów konkurencyjnych wobec władzy. Ten wirus należy zwalczyć w sukces dwumiliardowej inwestycji w machinę Jacka Kurskiego.
stanowczo skuteczniej niż drugą pandemiczną falę covidu. 2 000 000 000 to dość zer, by mieć choć odrobinę pewności, że lud,
Według „The Economist” Orlen prowadzi rozmowy z niemieckim choć nie zawsze i nie do końca ciemny, coś tam jednak kupi. Na-
koncernem Verlagsgruppe Passau dotyczące kupna Polska Press turalnie rozumiem, że lepiej jest mieć 150 proc. zwolenników niż
Grupy. Zainteresowani sprawy nie komentują, ale autorzy tekstu roz- zwykłe 100 proc., ale nieśmiało przypomnę, że mówimy jednak
sądnie tłumaczą, po co komu taki shopping: wydawane przez PPG o kraju, z którego do Brukseli bliżej niż do Moskwy. Zastanawia mnie
dzienniki i czasopisma regionalne są istotne dla obozu rządzącego, często, dlaczego rząd wychodzi z założenia, że ci, którzy go wybrali,
bo ułatwiają dotarcie do mieszkańców wsi i osób o konserwatyw- są idiotami i wystarczą zwykłe medialne elektrowstrząsy, by zapano-
nych poglądach. Patrząc na statystykę TVP, którą niczym początkują- wała myśl jedna w każdej z zaatakowanych głów? Na wyciągnięcie
cy youtuber lubi się dzielić na Twitterze Jacek Kurski, wydawać by się ręki w USA czy Polsce, w czasie tej samej konferencji prasowej, jest
mogło, że nie trzeba już nikogo do geniuszu władzy przekonywać. zwykłe: sprawdzam. Powiedzenie: kłamie pan, mamy na to dowody.
Ale sami wiecie, jak to jest – pochlebstw nigdy dość. Wyobrażam Ujawnienie ich jest dziś prostsze niż kiedykolwiek. Chowanie nieprzy-
sobie sytuację, że teksty z pasków „Wiadomości” są z automatu tytu- chylnych tytułów na poczcie i stacji benzynowej nic nie da. Kneblo-
łami porannej prasy. W języku biznesu byłby to skuteczny przykład wanie ust pieniędzmi z państwowych spółek może tylko przyspieszyć
optymalizacji. W świecie zdrowego rozsądku – kanibalizacji. torsje czytelników.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 7
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] KRAJ

***
Kombinezony zakłada się wprost na korytarzu, karetka już pędzi
na sygnale. Salka mała, mieści się ledwie jedno łóżko. Pacjentka
ma fatalne wyniki. Katarzyna, starsza, siwiutka pani, już niemal
bez kontaktu. Maska tlenowa i przerażone, wielkie oczy. Nie wie,
co się dzieje wokoło. Oddycha z coraz większym trudem. Krew
do morfologii. Trzeba przytrzymać wacik. Kobieta reaguje na dotyk,
chce, żeby ją potrzymać za rękę.
– Kur..., ale ona się nie nadaje na izolatkę – mówi Piotr, ratownik
pracujący na SOR.
– Co to znaczy?
– Trzeba jej szukać miejsca na intensywnej terapii, ale ich nie ma.
Tutaj umrze.

© PAWEŁ RESZKA
Dlaczego pacjentka ma umrzeć na SOR w środku szpitala?
Doktor Małgorzata wyjaśni mi to później spokojnie:
– Widzi pan, wszystko przez gównianą organizację. Izolatka jest
odseparowana od reszty szpitala. I to dobrze.
Dyżur na jednym z opisywanych w tekście podkarpackich SOR-ów. – To co jest źle?
– Nie ma tu podglądu kamer na monitory, więc jest także
izolowana od nas. Na izolatce musiałaby leżeć sama, bo nie mamy
Śmierć i Małgorzata dość personelu, żeby kogoś tu oddelegować na stałe. I kiedy jej
stan się pogorszy, to umrze, a my nawet tego nie zauważymy.
Tymczasem w dyżurce znów dzwoni telefon, który rozwiąże

L
edwie minęło południe, a SOR się zatkał. Trzy karetki wszystkie dylematy. Do szpitala zbliża się kolejna karetka. Jedzie
z trzema covidowymi pacjentami czekały na podjeździe. w niej covidowy pacjent. Należy go umieścić w izolatce – która jest
Jedyna izolatka zajęta. Telefon dzwonił jak opętany. Przed przecież zajęta. Wyjeżdżamy więc szybko z Katarzyną. Dokąd?
drzwiami czekał człowiek. Przyszedł po pomoc, bo od wczoraj ***
wymiotował krwią. Okazuje się, że jedna z salek konsultacyjnych (miejsce, gdzie
Ten dyżur zaczął się złowieszczo. W całym województwie specjaliści z innych oddziałów mogą ocenić stan pacjenta) została
podkarpackim w sobotni poranek nie było ani jednego wolnego z konieczności zmieniona w zaimprowizowaną salę covidową. Jest
łóżka z respiratorem. Zostało kilkanaście miejsc dla pacjentów to zupełnie bez sensu – bo znajduje się dokładnie pośrodku oddzia-
covidowych w lżejszym stanie i jedno miejsce izolacyjne. łu. Okutani w kombinezony, wieziemy Katarzynę covid plus obok
– I gdzie ta samotna izolatka? dyżurki, sali, gdzie leżą udarowcy, mijamy pacjentów czekających
Doktor Małgorzata, która właśnie zaczyna dwunastogodzinny na pomoc doraźną. Zostawiamy pacjentkę w salce i rozbieramy się
dyżur w specjalnej aplikacji: wprost na korytarzu. Stoimy na podkładach z ligniny rozłożonych
– A, w szpitalu, który jest 80 km stąd. na podłodze, polanych mocno płynem dezynfekcyjnym. Pielęgniar-
Oznaczało to, że SOR Małgorzaty przez najbliższe godziny ka ubrana w maseczkę trzyma czerwony plastikowy worek – wrzu-
będzie zdany raczej na swoje siły. camy tam kombinezony i wracamy do swoich zajęć. Piotr pędzi
*** pomagać w ratowaniu pacjenta z udarem. Ja będę biegał po całym
Covid powoduje, że Szpitalne Oddziały Ratunkowe puchną. szpitalu, nosząc próbki do laboratorium, wożąc pacjentów na tomo-
Każdy podejrzany pacjent ma robiony szybki test (kasetkowy). grafię i RTG, robiąc za posłańca na inne oddziały.
Wynik uzyskuje się po kilkunastu minutach. Jednak te testy są ***
zawodne. Żeby mieć pewność, należy zrobić test PCR – tu na wynik Kiedy tak biegamy, odbywa się szybkie wietrzenie i dezynfekcja
czeka się przynajmniej kilka godzin. Przez ten czas pacjent „zalega” oddziału przez zamgławianie. To takie alibi. Procedura zresztą nie
na SOR – bo podejrzanego nikt nie chce wpuścić na swój oddział. starcza na długo. Bo znów trzeba wywieźć pacjenta z izolatki do tej
Jak to wygląda w praktyce? nieformalnej sali covidowej. I zrobić to szybko – na podjeździe robi
Arkadiusz, 55-letni mężczyzna, wije się z bólu na leżance. się tłok. Stoją już trzy karetki z covidowcami. Na dodatek do drzwi
­– Dlaczego zgłasza się pan dopiero teraz? dobija się jakiś człowiek, który wymiotuje krwią.
– Przez covid, trochę się obawiałem. I tak jakoś wyszło… – Poczekaj pan! Mamy tu zagrożenie życia.
– Ale musiało potwornie boleć? Znów jadą covidowi. Pielęgniarki rozkładają przed wejściem
– Faktycznie. jeszcze więcej ligninowych podkładów. Jeszcze bardziej nasączają
Cukrzyca, stan zapalny stopy, sepsa, poważne problemy to płynem dezynfekcyjnym: – Będzie wygodniej się rozbierać, mniej
nerkowe. Stan zapalny to eufemizm. Stopa gnije – i czuć się człowiek będzie ślizgał.
to na całym oddziale. W normalnych warunkach pacjent zostałby W środku, w sali covidowej, jest pracujący na SOR ratownik
przyjęty bez czekania. Teraz musi mieć test na covid. Pacjentów Kamil. Pomaga pacjentom. Kiedy trzeba, robi za łącznika.
czekających na test jest jeszcze kilku i z godziny na godzinę Pielęgniarka krzyczy przez uchylone drzwi:
będzie ich przybywać. Pan Wojciech – rolnik z krwiomoczem, pan – Kamil! Kamil!
Jan – z poważnym zapaleniem płuc, dziewczyna z zapaleniem – No?
wyrostka, pacjent z udarem, pacjentka ze zwichniętym biodrem. – Weź spytaj pacjenta, tego na drugim łóżku pod lewą ścianą,
*** czy miał już drugi raz brany wymaz.
Obok normalnej SOR-owskiej pracy – udary, zawały, – Proszę pana, proszę pana… Wymaz był… Patyczek do nosa
zwichnięcia, złamania… – przez cały dyżur trwa walka z wirusem. panu wkładali?
Bilans nocy – został jeden pacjent dodatni – nie jest najgorszy. Małgorzata patrzy na tę scenę osłupiała:
Gdyby nie to, że SOR ma tylko jedno miejsce izolacyjne. – Ja pier..., ja w to nie wierzę!
Doktor Małgorzata: – Musimy sobie radzić metodami ***
chałupniczymi. Przebieranie się na korytarzu, izolatka bez monitoringu, ko-
– Jak? munikacja przez szparę w drzwiach to dobra metafora straconych
– A założy pan kombinezon i zaraz zobaczy. miesięcy. W lecie niewiele zrobiono, by przygotować się na jesienny

8 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
atak wirusa. Małe szpitale powiatowe w ogóle – w założeniach mini-

REKLAMA
sterstwa – nie miały się zajmować zakażonymi pacjentami. Przygo-
towywano się na własną rękę, bez wytycznych, bez pomocy z góry.
Jednym wyszło lepiej, innym gorzej.
Małgorzata idzie do pokoju lekarskiego, żeby zapalić
i wyładować wściekłość:
– Urzędy wojewódzkie ograniczają się do wydawania nagłych
decyzji: „Macie przygotować tyle a tyle miejsc covidowych”.
Politycy oskarżają medyków, że za mało się angażują! Sam pan
widzi, jak się angażują. W takich warunkach powinniśmy zamknąć
SOR. Cały system zaczyna buksować.
– To znaczy?
– Znajoma dyspozytorka z pogotowia mówi, że karetki stoją
w kolejkach przed SOR-ami jak stały. Tyle że zespoły ratunkowe
informują ją o tym z malejącą dozą dramatyzmu.
– O czym to świadczy?
– „To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym,
że zaczynamy się w niej urządzać”. Pamięta pan te słowa Kisiela?
Rozmawiamy w pokoju lekarskim. W tym czasie Małgorzata
robi papiery i załatwia dwie pilne sprawy. Dopytuje, co z wymazem
pana Wojciecha, rolnika, który ma krwiomocz. Pacjent siedzi tak po-
kornie na korytarzu 8. godzinę, patrząc na szalejący wokoło covid.
Co jakiś czas dzwoni tylko do żony przez komórkę:
– Wszystko dobrze…
– Na korytarzu ciągle.
Małgorzata: – Wstyd mi przed tym człowiekiem.
***
W lekarskim na stole stoi telefon stacjonarny. Można się
na niego dodzwonić z miasta. Na ostatnim dyżurze na taki telefon
dodzwoniła się córka pacjentki.
– Pytała o stan matki. Pacjentka covidowa, ponad 90 lat, stan
poważny. Zrozumiała, poprosiła o telefon, gdyby coś się zmieniło.
Zaraz potem ratownik medyczny poinformował mnie, że pacjentka
zaczęła się gwałtownie pogarszać. Przy covidzie oznacza to, że pa-
cjent nie ma dość tlenu.
– Dusi się?
– Tak, ta pani się dusiła.
Małgorzata zaczęła zakładać kombinezon, rękawice, przyłbi-
cę: – Gdy weszłam, było już za późno, odchodziła. Nie wytrzymało
serce. Ostatnim obrazem, jaki widziała, byłam ja, w tym dziwnym
kombinezonie, przebrana za plemnika.
– Musiała pani zadzwonić do córki.
– Powiedziałam, że niestety coś się zmieniło i mama nie żyje.
Mimo 20 lat pracy w pogotowiu, widoku różnych brzydkich
rodzajów śmierci, ta mnie jakoś szczególnie poruszyła.
– Rozwaliła?
– No tak, bo jeszcze na koniec rozmowy życzyłam pani: „Miłego
wieczoru…”.

PAWEŁ RESZKA
Imiona bohaterów zostały zmienione.

Sprostowanie
W POLITYCE 39 w notce „Praca dla swoich” znalazła się
nieprawdziwa informacja na temat nominacji pani Doroty
Skrzypek, wdowy po Sławomirze Skrzypku, do rady nadzorczej
PGE Centrum. Informację tę uzyskałam w dwóch źródłach, ale
nie potwierdziłam u osoby bezpośrednio zainteresowanej, co nie
powinno się wydarzyć. W rzeczywistości chodziło o inną osobę,
o tym samym imieniu i nazwisku. Niestety ustalenie tego było
bardzo utrudnione, bo Spółka odmówiła ujawnienia bliższych
informacji na temat tej osoby, w tym jej CV.
Panią Dorotę Skrzypek bardzo przepraszam.

ANNA DĄBROWSKA

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ LUDZIE i W YDARZENIA ] Ś W I AT

Błogosławiony Carlo

Z
marły w 2006 r. na białaczkę 15-letni
Carlo Acutis, beatyfikowany właśnie
uroczyście w Asyżu, był nastolatkiem
takim jak inni. Mieszkał we Włoszech, był
fanem piłki nożnej i komputerów. Na tym
polega nienormalność tego nowego kandy-
data na świętego i jego siła oddziaływania,
że był absolutnie normalny. Rodzina nie była
przesadnie religijna, sam wcześnie odkrył
uroki codziennego chodzenia na mszę, zało-
żył stronę internetową parafii, prowadził kilka
blogów, w których zwierzał się ze swoich
religijnych uniesień, i platformę poświęconą
cudownym zdarzeniom. Mówi się o nim dziś
w mediach, że był „influencerem Pana Boga”.
Zafascynowany
św. Franciszkiem,
Faszyści skazani z lewicy. Na ławie oskarżonych posadzono
ponad 60 osób. Sąd po pięciu latach „naj-
pomagał biednym,
był wolontariu-
większego procesu faszystów od czasów No- szem, bezdomnym

Z
bieżność terminów jest przypadkowa, rymbergi” uznał, że Złoty Świt był po prostu kupował śpiwory
ale skutek podobny: sądy w Atenach zorganizowaną grupą przestępczą, działającą („lepiej mieć parę
i podbratysławskim Pezinoku wysyłają pod kamuflażem partii politycznej. Co ma butów mniej, a po-
do więzienia liderów dwóch legalnie dzia- swoje odbicie w zasądzonych karach: przy- móc potrzebują-
łających partii faszystowskich – greckiego wódca Świtu Nikos Michaloliakos – 13 lat cym” – powtarzał),
Złotego Świtu i słowackiej Ludowej Partii więzienia, szóstka innych członków ścisłego imigrantów uczył
Nasza Słowacja. kierownictwa – od 10 do 13 lat, jedenastka języka. Dziś na po-
Wyrok w przypadku słowackim jest nie- byłych parlamentarzystów – od 5 do 7, za- święconych mu
prawomocny, Marian Kotleba, wciąż depu- bójca antyfaszystowskiego rapera Pavlosa blisko 200 stronach
towany do parlamentu, może jeszcze szukać Fyssasa – dożywocie. internetowych ma ponad milion lajków
szans w Sądzie Najwyższym, grożą mu cztery Złoty Świt, jeszcze niedawno trzecia siła i mnożą się świadectwa znaków, jakie zsyła.
lata i cztery miesiące pozbawienia wolności. greckiego parlamentu, był niesiony przez
Powodem skazania była nie tyle kilkunasto-
letnia działalność ekstremistyczna, utrzy-
mana w neonazistowskim, antysemickim,
kolejne fale kryzysów gospodarki, kwestie
migracji i antymuzułmańskość. Dochodził
też zwrot ku staremu greckiemu pogaństwu
A by Carlo został błogosławionym, po-
trzebny był cud z jego udziałem. Za taki
papież Franciszek uznał cudowne uzdro-
a ostatnio antycovidowym sosie, co propago- i lokalne tradycje faszystowskie. W zeszłym wienie, za pośmiertnym wstawiennictwem
wanie symboli nazistowskich. Jako marszałek roku resztówka Świtu nie dała rady dostać Acutisa, brazylijskiego chłopca z chorobą
województwa bańskobystrzyckiego parę lat się do parlamentu, pozbawiono ją subwencji trzustki. Istotę przesłania, jakie niesie ta po-
temu wręczył trzem rodzinom czeki z pomo- z budżetu, nie wystartuje też w następnych stać szykowana na patrona internetu, papież
cą. Sąd przyznał rację oskarżeniu: ich kwota wyborach. Z drugiej strony można Świt określił tak: rówieśnicy „rodzą się jako orygi-
odnosiła się do manifestu Ku Klux Klanu nękać, np. w sądach, ale nie da się go zdele- nały, ale szybko stają się cudzymi kopiami”,
i niemieckiego pozdrowienia nazistowskiego, galizować bez zmiany konstytucji. Tak samo a Carlo umiał odnaleźć wartości w świecie,
a impreza, podczas której przekazano czeki, nie zanosi się, by delegalizacja spotkała w którym zanikają.
zbiegła się z rocznicą utworzenia przez III Rze- Ludową Partię Nasza Słowacja. Jednocześnie Pokazany teraz pielgrzymom w otwartej
szę marionetkowego państwa słowackiego. nie ustają powody – jak będzie w dobie pan- trumnie, ubrany jak każdy rówieśnik, w spor-
demii? – dla których wielu obywateli (w tym towe buty i strój, zaszokował niezmienionym

S prawa grecka to kaliber znacznie poważ-


niejszy, obejmowała zarzuty kryminalne,
w tym zabójstwa i brutalne ataki m.in. na imi-
roku na partię Kotleby zagłosowało 8 proc.
słowackich wyborców) skłonnych jest po-
przeć brunatne ugrupowania odwołujące się
obliczem. Jak ustaliła „La Stampa”, użyto sili-
konowego odlewu twarzy, tak jak swego cza-
su zrekonstruowano głowę Ojca Pio. Jeszcze
grantów, krytyków i przeciwników, głównie do niskich instynktów. jeden znak czasu?

Uwaga, wychodzimy! czyli przy wysokich cłach. Brytyjski premier


jeszcze w piątek przekonywał, że rozmowy
dozwolonej pomocy publicznej dla bizne-
su. Bruksela w ostatniej chwili nieco ustąpi-
są bezprzedmiotowe bez „fundamentalnej ła, ale za mało, aby brytyjski premier mógł

P
© RADOVAN STOKLASA/REUTERS/FORUM, AN

o ubiegłotygodniowym szczycie Unii zmiany” w stanowisku Brukseli. Nie mógł odtrąbić sukces. A ponieważ dla obecnego
premier Wielkiej Brytanii ogłosił, że zry- jednak postąpić inaczej, bo jeszcze przed rządu na Wyspach brexit stał się sprawą
wa rozmowy z Brukselą w sprawie szczytem przekonywał, że obie strony zmie- tożsamości, kompromis byłby gorszy niż
umowy wyjściowej. Zabrzmiało poważnie, rzają do finału. Ale spór zrobił się już nie zerwanie rozmów.
bo jeśli jej nie będzie do 1 stycznia (a w prak- tylko merytoryczny. Do czasu, bo Johnson coraz mocniej
tyce do grudnia, bo musi ją jeszcze zaakcep- Formalnie, poza samą umową o przy- czuje presję brytyjskiego biznesu, który toż-
tować wiele parlamentów krajowych), Bry- szłych relacjach handlowych (Londyn samością się nie wyżywi i jest przerażony
tyjczycy wyzerują relacje handlowe z Unią chciałby coś na wzór umowy Unii z Kanadą) zerwaniem rozmów. Dlatego już w ponie-
i trzeba je będzie budować od nowa, już rozbieżności dotyczą również nowego działek brytyjskie gazety pisały o rychłym
na zasadach Światowej Organizacji Handlu, rozdania praw do połowów i poziomu wznowieniu negocjacji.

10 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
COVID-19, tydzień czterdziesty siódmy Europa notuje rekordowe 140 tys. zara-
żeń dziennie, a Wielka Brytania, Francja, Wło-
chy, Niemcy, Belgia, Holandia, Austria, Czechy

P
andemia przyspieszyła, szczegól- i Polska mają największe od początku epide-
nie w Europie. Liczba przypadków mii przyrosty dzienne. Praktycznie wszędzie
w 198 państwach przekroczyła 40 mln wprowadzane są kolejne ograniczenia. Czesi,
(według Johns Hopkins University w po- rejestrujący najwięcej infekcji na 100 tys.
niedziałek, 18 października), codziennie mieszkańców w Europie, zamknęli szkoły
przybywa 400 tys. nowych, jest już 1,1 mln i budują w Pradze prowizoryczny szpital.
ofiar śmiertelnych. Ponad 60 proc. zakażeń 18 mln Francuzów, z Paryża i dużych miast,
przypada na Stany Zjednoczone, Indie, Brazy- objęła godzina policyjna (od 21 do 6 rano).
lię i Rosję. W USA zanotowano 8,2 mln zacho- W Londynie zamknięto puby, z kolei sąd
rowań, 70 tys. nowych dziennie, najwięcej w Berlinie podważył decyzję o ograniczeniu
w rolniczych regionach Środkowego Zacho- działalności barów i restauracji. W konflikcie
du. Jest ponad 220 tys. ofiar śmiertelnych. In- z władzami centralnymi decyzję o zamknię-
die przekroczyły 7,5 mln przypadków, z małą ciu szkół podjęła włoska Kampania, podobny
tendencją spadkową, relatywnie mniej jest konflikt narasta w Madrycie i Barcelonie. Nor-
śmiertelnych, 115 tys., choć trudno tu o wia- wegia ogłosiła, że za darmo zaszczepi swoich
rygodną statystykę. Indie stawiają na rosyjską obywateli. Słowacja chce przeprowadzić ma-
szczepionkę Salut V, przystąpiły do własnych sowe bezpłatne testy na koronawirusa, obej-
testów drugiej i trzeciej fazy z udziałem mujące wszystkich mieszkańców powyżej
1,5 tys. ochotników, w analizach uwzględnia- 10 lat. Operację, odciążając służbę zdrowia,
ją też dane z testów rosyjskich. ma pomóc przeprowadzić wojsko, wykorzy-
Najsilniejsze, choć słabnące, ognisko stując strukturę lokali wyborczych.
pandemii znajduje się w Ameryce Łacińskiej
– ponad 10,3 mln infekcji. Głównie w Brazy-
lii, ale w pierwszej dziesiątce najbardziej do-
tkniętych jest też Peru (które ma największą
W Chinach taki test przesiewowy wszyst-
kich mieszkańców przeprowadzany
jest właśnie w 9-mln mieście Quingdao,
śmiertelność na 100 tys. chorych), Kolumbia, gdzie odkryto ognisko koronawirusa. Wiel-
Meksyk i Argentyna. W Brazylii liczba no- Paryż, godzina policyjna od 21.00. kim sprawdzianem będzie ośmiodniowy
wych zakażeń przekroczyła 5,2 mln. Teraz in- okres świąt, kiedy to w podróż ruszyło, jak
fekcja szybko rozwija się w interiorze, gdzie śmiertelnych. W Moskwie, na którą przypa- poinformowały z dumą władze, 637 mln
trudno o pomoc, ale i wiarygodne dane. da 400 tys. infekcji, powstały dwa polowe Chińczyków. Odbyło się, długo odkładanych,
W Rosji, czwartej pod względem liczby szpitale, studenci zostają w domu, a ucznio- 600 tys. wesel. Wszystko to państwowa pro-
zarażeń, jest ich blisko 1,4 mln i szyb- wie różnych klas mają na przemian dwa paganda uznała za „symboliczne zwycięstwo
ko przybywa; oraz 24 tys. przypadków tygodnie szkoły i zdalnego nauczania. Chin nad pandemią”. (wp)

Burzliwy Cypr

P
olityczny sztorm szaleje wokół Cypru.
Od 1974 r. wyspa jest podzielona
na międzynarodowo uznawaną i na-
leżącą do Unii Europejskiej Republikę Cypru
(część południowa) oraz Turecką Republikę
Północnego Cypru, honorowaną wyłącznie
przez Turcję. I zapowiada się, że ten podział
jeszcze potrwa. W niedzielę drugą turę wy-
borów prezydenckich na Północy wygrał
Ersin Tatar, kandydat nacjonalistycznej
prawicy. Pokonał w niej wieloletniego pre-
zydenta Mustafę Akıncı’ego, zwolennika
© KIRAN RIDLEY/GETTY IMAGES, ANADOLU AGENCY/GETTY IMAGES

zjednoczenia wyspy. Tatar nie chce o tym


słyszeć, w czym wspiera go Ankara – Akıncı
oskarżył ją o „brutalną ingerencję” w wybory
po stronie rywala.
Wydarzeniem, które mogło przeważyć
szalę na rzecz Tatara, dotychczasowego
premiera, mogła być jego decyzja z począt-
ku października o otwarciu Warosii, połu-
A le Południe też ma swoje problemy.
Przez ostatnie tygodnie Republika
Cypru była pod silną presją reszty Europy,
zawisły nad Nikozją w związku z jej progra-
mem przyznawania unijnych paszportów
w zamian za inwestycje na wyspie (mini-
dniowych przedmieść Famagusty, które po tym jak zablokowała unijne sankcje prze- mum 2,5 mln dol.). Telewizja Al Jazeera w ra-
przed 1974 r. były najbardziej prestiżowym ciw Białorusi, domagając się podobnych wo- mach prowokacji dziennikarskiej udowod-
kurortem wyspy i do niedawna niszczały bec Turcji. Nikozja toczy spór z Ankarą o wy- niła, że Cypr masowo sprzedaje paszporty
w strefie niczyjej. Turyści nieszybko wrócą łączną strefę ekonomiczną na morzu, pod przestępcom i zbiegom. W reakcji na śledz-
do Warosii, ale decyzja Tatara bardzo utrud- dnem którego zalegają złoża ropy i gazu two Nikozja zapowiedziała zakończenie
ni dialog z Południem, które domaga się ziemnego. Jednak w sprawie Białorusi osta- programu paszportowego 1 listopada. Dużo
zwrotu kurortu. tecznie ustąpiła. Jeszcze większe problemy problemów jak na niewielką wyspę.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 11
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Jesień koronawirusa
Liczba zakażeń szybuje w górę, wracają kolejne obostrzenia
i zakazy. Mamy więc powtórkę z wiosny, a nawet gorzej. Różne
jest to, że dziś o koronawirusie wiemy znacznie więcej.
zapełniają. Dlatego przedstawiamy stresz- kaszle lub mówi i w powietrzu unosi się
czenie jej aktualnego stanu, starając się od- aerozol z wydzieliną z jej górnych dróg
powiedzieć na najważniejsze dziś pytania. oddechowych wraz z obecnymi w nich
wirusami. Aerozol, który rozpyla wokół sie-
Skąd się wziął SARS-CoV-2 bie osoba kichająca – nieraz na odległość
i jak nas atakuje? nawet metra – zawiera ok. 40 tys. drobin
wody. Ile w nich jest wirusa? Trudno to wia-
Choć prawie połowa Polaków uważa, rygodnie policzyć, bo wszystko zależy
że odpowiedzialny za obecną pandemię od stanu zdrowia, a mówiąc precyzyjniej:
koronawirus został stworzony w chińskim ilości zarazka w górnych drogach oddecho-

J
laboratorium (30 proc. sądziło, iż wręcz wych zainfekowanej osoby. Nie musi być
celowo), nauka w tej sprawie wypowiada go na tyle dużo, aby w otwartej przestrzeni
się bardzo jasno: to skrajnie mało prawdo- zakazić całe otoczenie. Ale warto zwracać
podobny scenariusz. Po pierwsze, wska- baczną uwagę na swoich sąsiadów w środ-
zują na to analizy materiału genetycznego kach transportu i pomieszczeniach ze sła-
SARS-CoV-2. Po drugie, ważnym tropem bą wentylacją.
MARCIN ROTKIEWICZ jest jego „rodzina”. Należy on do bardzo
PAWEŁ WALEWSKI licznej grupy koronawirusów w większo- Jak zabójczy jest koronawirus,
ści atakujących zwierzęta. Jednak niektóre czy bardziej niż grypa?
z nich potrafią przekraczać bariery mię-
est już z nami czwarty kwartał, dzygatunkowe i znamy dziś siedem koro- Odpowiedź nie jest prosta, gdyż liczbę
licząc od pierwszej potwierdzo- nawirusów atakujących organizm czło- zgonów trzeba odnieść do liczby infekcji.
nej (9 stycznia) ofiary śmier- wieka. Trzy są groźne: MERS, SARS-CoV Tylko że nie wiemy dokładnie, ile jest tych
telnej, 61-letniego mężczyzny i jego bardzo bliski krewny SARS-CoV-2, drugich. Liczby podawane codziennie
w  chińskim Wuhan. W  tym a pozostałe cztery powodują tylko lekkie w komunikatach to tylko potwierdzone
czasie zabił ponad milion ludzi na całym przeziębienia. SARS-CoV-2 najprawdo- testami przypadki. Tymczasem sporo osób
świecie, czyli więcej niż rocznie umierało podobniej przeskoczył na nas z nietope- może przechodzić infekcję bezobjawowo
na malarię (ok. 620 tys.), AIDS (ok. 955 tys.) rzy. Przy czym nie jest jasne, czy był mu lub lekko (to zapewne aż 80 proc. zain-
albo odbierało sobie życie (ok. 794 tys.). do tego potrzebny gospodarz pośredni. fekowanych), więc nie zgłasza się do le-
Być może na początku 2021 r. jego ofiar Pewne poszlaki wskazują na opancerzo- karza ani nie testuje (bo oznacza to spo-
będzie już ponad 2 mln, a zatem sporo wię- ne ssaki – łuskowce – którymi handluje się ry wydatek, ok. 500 zł w Polsce). Ile ich
cej niż ginących w wypadkach drogowych w Chinach. jest, trudno powiedzieć, ale przyjmuje
(ok. 1,24 mln), umierających na gruźlicę Naukowcom stosunkowo szybko udało się, że przynajmniej kilka razy więcej niż
(ok. 1,18 mln) albo cukrzycę (ok. 1,37 mln). się poznać dokładną budowę SARS-CoV-2, zdiagnozowanych. Jedna z ostatnich prac
Najnowsze szacunki naukowców pokazu- a dzięki temu m.in. dowiedzieć się, że ata- naukowych (tzw. metaanaliza wyników
ją, że od połowy lutego do drugiej połowy kuje on ludzkie komórki, używając (mówiąc wielu obliczeń) szacuje wskaźnik śmier-
maja w  21 poddanych analizie krajach w uproszczeniu) swoich charakterystycz- telności na 0,68 proc. Na pierwszy rzut
(w tym Polsce) zmarło o 206 tys. więcej lu- nych „kolców” (białek S), za pomocą któ- oka może się wydawać, że to niewiele, ale
dzi, niż gdyby go nie było. rych przyłącza się do białek receptorowych jeśli połowa Polaków przejdzie infekcję ko-
Mowa oczywiście o  koronawirusie (ACE2) znajdujących się w błonie ludzkich ronawirusem, będzie to oznaczać prawie
SARS-CoV-2, na którym skupia się uwa- komórek. Dzięki temu wnika do ich wnę- 130 tys. zgonów.
ga całego świata. Również naukowego, trza, uwalnia swój materiał genetyczny, Jak w  takim razie Covid-19 wypada
o czym świadczy lawinowo rosnąca liczba sprawiając, że komórka staje się fabryką na tle grypy? Od początku pandemii po-
specjalistycznych publikacji. Jednak nadal kopii SARS-CoV-2. Jedna potrafi, zanim jawiały się głosy bagatelizujące zagro-
na część kluczowych pytań dotyczących obumrze, wyprodukować ich miliony. żenie: oba zarazki są podobnie groźne.
koronawirusa i wywoływanej przez nie- Białek, do których przyłącza się wirus, Tymczasem typowa sezonowa grypa za-
go choroby Covid-19 nie znamy dobrych znajduje się bardzo dużo na pewnych ty- bija na całym świecie 290–650 tys. ludzi,
odpowiedzi, a niekiedy wiedza okazuje pach komórek dróg oddechowych i płuc, przy poziomie śmiertelności szacowanym
się prawie zerowa. I to nie wina naukow- co m.in. wyjaśnia pojawianie się silnego na 0,1 proc. Zatem Covid-19 jest kilkakrot-
ców, gdyż badanie nowego patogenu i jego kaszlu i problemów z oddychaniem u osób nie bardziej zabójczy, choć grypa grypie
wpływu na ludzi jest potwornie trudne, chorych na Covid-19. Stąd też w nazwie nierówna (wirusy ją wywołujące różnią
żmudne i czasochłonne. odpowiedzialnego za obecną pandemię się między sobą zjadliwością). Słynna
Ale mimo wielu znaków zapytania, cza- koronawirusa występuje angielski skrót hiszpanka miała pochłonąć w  latach
sami również sprzecznych opinii eksper- SARS, czyli ciężki ostry zespół oddechowy. 1918–20 od 17 do 100 mln ofiar, co dałoby
tów czy niejednoznacznych rezultatów SARS-CoV-2 roznosi się drogą kropelko- wskaźnik śmiertelności od 2 do 10 proc.
eksperymentów, powoli luki w wiedzy się wą, czyli kiedy zakażona nim osoba kicha, Działo się to jednak w świecie przeoranym

12 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Test ryzyka
wojną światową, a medycyna była znacz- Gwałtowny wzrost zachorowań na Covid-19 każe postawić sobie pytanie:
nie mniej zaawansowana. Np. większość jak bardzo jestem zagrożony ja sam i moja rodzina? Od czego to zależy?
ofiar hiszpanki spowodowały wtórne za- Po przeszło półrocznych doświadczeniach wiemy, że każdy może zostać
każenia bakteryjne, z którymi dziś radzą zarażony koronawirusem i w konsekwencji lżej lub ciężej przejść chorobę
sobie antybiotyki. (oraz przyczynić się do jej rozprzestrzeniania). Do pewnego stopnia nie mamy
na to wpływu, niemniej jest oczywiste i potwierdzone już badaniami, że ryzyko powią-
Kto częściej choruje, umiera zane jest z konkretnymi czynnikami (zależnymi i częściowo zależnymi od naszych cech
i kim są superroznosiciele? i zachowań), a ich współwystępowanie zwiększa zagrożenie i może istotnie wpływać
na przebieg choroby. Przygotowaliśmy prosty test uwzględniający najważniejsze takie
Wiadomo na pewno, że wiek ma ogrom- przesłanki. Im więcej odpowiedzi TAK, tym bardziej jesteś zagrożony/a zakażeniem,
ny wpływ na to, jak ciężko będzie przebie- a dla pierwszych czterech pytań zwiększa się także groźba cięższego przebiegu
gał Covid-19: czy chory wyląduje w szpi- choroby. Test niczego nie przesądza, zwraca jedynie uwagę na najważniejsze czynniki
talu, będzie musiał zostać podłączony
ryzyka. (Umieść się na skali od 0 do 20. Powyżej 15 to już strefa czerwona).
do respiratora i jakie ma ryzyko, że nie
przeżyje infekcji. Czy weźmie się pod uwa-
gę dane z USA, czy z Polski (choć inaczej TAK  NIE
jest w Indiach), krzywe obrazujące zależ- 1. Czy przekroczyłeś 60. rok życia?   – wiecach, masowych protestach  
ność między wiekiem a ryzykiem zgonu – w większych uroczystościach  
lub ciężkiej choroby pną się coraz stromiej 2. Czy jesteś otyły/a, czyli twój BMI   rodzinnych (wesela, pogrzeby,
w górę od 50 lat wzwyż. 8 na 10 zmarłych (Body Mass Index) wynosi powyżej 35? spotkania)?
z powodu Covid-19 w Stanach Zjednoczo- (BMI = waga w kg podzielona
nych i wielu innych krajach to ludzie z gru- przez wzrost w metrach do kwadratu) 7. Czy witasz się przez podanie ręki  
py wiekowej 65+. Ryzyko złych rokowań bez rękawiczek?
w przypadku infekcji SARS-CoV-2 również 3. Czy chorujesz przewlekle  
rośnie wraz z liczbą współwystępujących na którąkolwiek z chorób: 8. Czy zdejmujesz maseczkę  
problemów zdrowotnych. Tu jednak spra- astma, POChP, cukrzyca, nadciśnienie, na czas pogawędki ze spotkanym
wa okazuje się mocno zawikłana. Amery- niewydolność serca, nowotwory? znajomym?
kańska agencja CDC (Centra Kontroli i Pre-
wencji Chorób) podaje bowiem na swojej 4. Czy w trakcie życia często   9. Czy zdarza się, że nie pamiętasz  
stronie internetowej listę 10 chorób, które zapadałeś/aś na choroby o umyciu rąk po powrocie do domu?
zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu górnych dróg oddechowych?
Covid-19 (m.in. nowotwory, cukrzyca, 10. Czy masz dzieci,  
choroby serca, otyłość i przewlekła obtu- 5. Czy zdarza się, że nie zakładasz które chodzą do przedszkola
racyjna choroba płuc) oraz aż 11 takich, maseczki w: lub szkoły podstawowej?
które mogą to ryzyko podwyższać (m.in. – pomieszczeniach zamkniętych  
nadciśnienie, nadwaga czy demencja). Jak z brakiem wentylacji 11. Czy z racji swoich zawodowych  
bardzo i które najbardziej, nie wiadomo. – środkach komunikacji   obowiązków (np. nauczyciel, lekarz,
Choroby współistniejące są tak groźne, (autobusy, tramwaje, pociągi) kierowca) spotykasz się w miejscu
ponieważ koronawirus atakuje układ od- – miejscu pracy, gdzie kontaktujesz się   pracy z więcej niż 10 osobami?
dechowy, osoby z przewlekłymi schorze- z innymi osobami
niami oskrzeli i płuc w sposób naturalny są (np. w biurze, sklepie, szkole) 12. Czy musisz pracować  
najbardziej narażone na najgorsze skutki – trakcie pobytu na świeżym   poza domem?
tej infekcji. Nie jest to grupa mała, bo ast- powietrzu, idąc obok innych ludzi
ma, przewlekła obturacyjna choroba płuc lub podejmując z nimi rozmowę 13. Czy dużo podróżujesz po kraju?  
lub ich włóknienie dotykają w Polsce kilku z bliskiej odległości?
milionów ludzi. 14. Czy byłeś ostatnio w którymś  
Z kolei pacjenci ze współistniejącymi 6. Czy brałeś ostatnio udział z następujących krajów: Czechy,
chorobami w układzie krążenia mogą być w imprezach: Słowacja, Francja, Hiszpania, Belgia,
bardziej podatni na uszkodzenie mięśnia – sportowych   Niemcy, Wlk. Brytania, Rosja, Włochy?
sercowego już podczas przebiegu Co- – w koncertach  
vid-19, jak i wiele tygodni później. Wirus RAZEM
potrafi bowiem uszkadzać komórki serca.
Chorzy na cukrzycę nie muszą się aż tak
bardzo obawiać. „Jeśli cukrzyca jest dobrze 0 5 15 20
kontrolowana, ryzyko rozwoju ciężkiej po-
staci Covid-19 jest podobne do tego, które Chorzy na nowotwory znajdują się też nie znamy precyzyjnej odpowiedzi.
obserwujemy w populacji ogólnej” – brzmi w grupie podwyższonego ryzyka za spra- Aczkolwiek niedawno ukazała się ciekawa
stanowisko Polskiego Towarzystwa Diabe- wą obniżonej odporności, którą upośle- praca naukowa, sugerująca, iż pewne geny
tologicznego. Ale infekcja wirusowa u osób dza np. chemioterapia. Dlatego szpitale neandertalczyków obecne w naszym DNA
z cukrzycą, jak każdy ostry stan zapalny, onkologiczne wprowadziły całkowity zwiększają trzykrotnie ryzyko, że osoba je
potrafi prowadzić do gwałtownego wzrostu zakaz odwiedzin, a pacjentom nie wolno posiadająca i chorująca na Covid-19 bę-
stężenia glukozy i zwiększa ryzyko rozwoju ich opuszczać. dzie potrzebowała podłączenia do respi-
cukrzycowej kwasicy ketonowej (co grozi Wiadomo natomiast, że ludzie różnie ratora. Nie wiadomo jednak, dlaczego tak
przede wszystkim pacjentom dotkniętym reagują na infekcję. Czy może to zależeć się dzieje. Przy czym te pechowe geny nie
cukrzycą typu 1). od ich predyspozycji genetycznych? Tu są równomiernie „rozdystrybuowane”

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 13
[ T E M AT T YG O D N I A ]

po świecie. Dość powszechnie występu- nie (przypomnijmy, że testy molekularne w mięśniu sercowym. Pacjenci ci mogą więc
ją wśród ludzi w Azji Południowej, gdzie ma Real Time PCR służą do wykrywania genów w przyszłości skarżyć się na arytmię i dusz-
je mniej więcej połowa populacji. Z kolei wirusa obecnego w organizmie, a więc są ność.
w Europie nosi je w swoim DNA co szósta przydatne w ostrym okresie infekcji). Tyle Ale serce i płuca to nie jedyne narzą-
osoba, natomiast w Afryce i Azji Wschod- teoria – a jak jest w praktyce z SARS-CoV-2? dy wewnętrzne, które może zaatakować
niej praktycznie ich nie ma. Otóż bardzo różnie. SARS-CoV-2. – Już na wczesnym etapie
Ważnym zagadnieniem są również Badania naukowców z King’s ­College pandemii było wiadomo, że przedostaje się
tzw. superroznosiciele. Okazuje się bo- London wykazały, że odporność na nowego on do komórek poprzez układ enzymatycz-
wiem, że nie każdy zaraża innych w tym sa- wirusa jest na razie krótkotrwała i po trzech ny związany z receptorami ACE2 – mówi
mym stopniu, a różnice mogą być ogrom- miesiącach poziom wspomnianych prze- prof. Kosior. – Ich aktywność jest najwięk-
ne. Różne badania wskazują, że za 80 proc. ciwciał gwałtownie spada. Pojawiły się już sza w układzie oddechowym, komórkach
kolejnych infekcji może odpowiadać doniesienia o powtórnych zakażeniach serca i śródbłonku naczyń, ale też w na-
tylko 10–20 proc. zakażonych. Ich obec- (w Hongkongu, Korei Płd., Holandii, Bel- błonku przewodu pokarmowego, trzustce
ność zdecydowanie odróżnia pandemię gii, również w Polsce – siedem tygodni oraz w nerkach. Dlatego pozapłucne skutki
­Covid-19 od na przykład pandemii grypy. po pierwszej infekcji). Uważa się też, infekcji dotyczą wielu organów.
Kim są? To jedna z największych zagadek. że ponowna infekcja przebiega dużo lżej Pacjenci z  cukrzycą, nadciśnieniem
Być może takie osoby mają bardzo dużo za- niż pierwsza. A jeśli chodzi o samo uod- i niewydolnością serca lub nerek są bar-
razków w nosogardzieli, ale nie wykazują pornienie, to jest ono uwarunkowane dziej narażeni na cięższą postać choroby,
objawów, za to prowadzą bardzo towarzy- stopniem ciężkości zakażenia – osoby, ponieważ ilość receptorów ACE2 zawsze
skie życie lub w odpowiednim momencie które przechodzą infekcję z wyraźnie na- była u nich większa niż w ogólnej populacji.
trafiają w miejsca, gdzie jest tłum ludzi. silonymi objawami, rozwijają silniejszą
odpowiedź immunologiczną niż ci, którzy Czy dzieci oraz młodzież
Czy można się ponownie zakazić mają za sobą łagodny lub bezobjawowy chorują rzadziej i łagodniej?
koronawirusem? przebieg zakażenia. Dlatego na razie nie
wiadomo, czy lekkie przebycie covidu za- W  większości przypadków choroba
Tego wciąż nie wiadomo. Przechorowa- pewnia ochronę na przyszłość. rzeczywiście przebiega u dzieci łagodnie.
nie Covid-19 powinno zapewniać przynaj- – Po pierwsze, decyduje o tym immunolo-
mniej częściową odporność, bo tego uczy Czy przebycie infekcji gia – mówi dr Lidia Stopyra, pediatra i spe-
immunologia: organizm po zakażeniu (na- pozostawia w organizmie cjalistka chorób zakaźnych, która kieruje
wet jeśli nie jest zaszczepiony) powinien trwałe ślady? Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pedia-
mniej więcej wiedzieć dzięki sprawnie trii Szpitala Specjalistycznego im. Stefana
działającemu układowi odporności, jak Na całym świecie przybywa ludzi, któ- Żeromskiego w Krakowie. – Nie jest to nic
bronić się przed zarazkiem, który będzie rzy po przechorowaniu Covid-19 mimo wyjątkowego, bo przy innych chorobach in-
go chciał zaatakować powtórnie. Z drugiej upływu nawet kilku miesięcy nie odzy- fekcyjnych, np. ospie wietrznej lub śwince,
strony odporność na wcześniej znane ko- skali pełnego zdrowia. Każda infekcja daje dzieci również przechodzą je dużo łagod-
ronawirusy oraz rhinowirusy, wywołujące się we znaki przez 10–14 dni i jeśli jest niej niż dorośli. Nie przypominam sobie,
sezonowe przeziębienia, spada z reguły poważna, rekonwalescencja trwa po niej żeby ktoś to szczegółowo roztrząsał, ale
kilka tygodni po tego typu infekcjach, dla- przez kolejne dwa–trzy tygodnie. Jednak z doświadczenia wiemy, że tak jest.
tego można przechodzić je wielokrotnie. po Covid-19 rozmaite dolegliwości prze- Drugim czynnikiem różnicującym jest
Jeśli chodzi o najbliższego kuzyna obec- ciągają się nieraz do kilku miesięcy! Nie da odmienny stan układu oddechowego
nego patogenu, czyli SARS-CoV, w jego się przewidzieć, kto po zakażeniu szybko w porównaniu z osobami starszymi. Se-
przypadku stężenie przeciwciał osiągało się pozbiera, a kto nie odzyska węchu lub niorzy, u których podczas Covid-19 czę-
maksymalne wartości po około czterech smaku, będzie odczuwał przewlekłe zmę- sto rozwija się ciężka niewydolność od-
miesiącach. I co się z nimi działo dalej? czenie, ból w klatce piersiowej lub przy- dechowa, mają wyjściowo płuca w dużo
– U pracowników medycznych utrzymy- spieszenie akcji serca. gorszym stanie, chociażby ze względu
wały się ponad 10 lat, ale u  pacjentów Latem w  prestiżowym czasopiśmie na swój wiek albo z powodu wieloletnie-
ze skąpymi objawami zanikały nawet już JAMA ukazało się badanie pokazują- go palenia tytoniu czy narażenia na smog.
po trzech latach – mówi dr Paweł Grzesiow- ce, że po bezobjawowym lub łagodnym – U maluchów objawy ciężkiej niewydolno-
ski z Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń. przebiegu ­Covid-19 aż u 78 proc. chorych ści oddechowej przy covidzie zdarzają się
To jest sprawa bardzo indywidualna. Jedni stwierdzano zajęcie serca w badaniu meto- bardzo rzadko. Na pierwszym miejscu po-
mogą mieć po przechorowaniu przeciwciał dą rezonansu magnetycznego, a u 60 proc. jawiają się natomiast biegunki, kaszel, ból
więcej, inni mniej. były to zmiany typowe właśnie dla przeby- gardła, mięśni – wylicza dr Lidia Stopyra.
Przeciwciała rozpoznają obce anty- tego zapalenia mięśnia sercowego. Takie Gorączka? – Bywa, lecz nie zawsze. Mieli-
geny, a  więc m.in. wirusy lub bakterie. zmiany są jednak charakterystyczne rów- śmy niemowlęta bez wysokiej temperatury,
W reakcji na infekcję najpierw pojawiają nież przy powikłaniach po grypie. Prof. Da- kaszlu i duszności, ale po zrobieniu USG
się przeciwciała w klasie IgM, które są nie- riusz A. Kosior, kierownik Kliniki Kardiolo- stwierdzaliśmy masywne zmiany zapalne
dojrzałe, ale za to bardzo dobrze sklejają gii i Nadciśnienia Tętniczego z Centralnego w ich płucach. Leczyliśmy również dzie-
zarazki, unieczynniając je (zazwyczaj po- Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, ci zakażone koronawirusem z objawami
jawiają się już w 7–10 dniu od rozpoczęcia ma własne obserwacje: – Na początku neurologicznymi: zaburzeniami węchu
replikacji zarazka). Tydzień później startuje pandemii żyliśmy z  przeświadczeniem, i smaku, drgawkami, nawet halucynacja-
produkcja przeciwciał IgG. Zarówno jedne, że zapaleń mięśnia sercowego jest mniej mi i omamami.
jak i drugie świadczą o przechorowaniu in- niż przy grypie. Ale to nieprawda. Nawet Przez długi czas mówiło się, że koro-
fekcji, więc kontroluje się ich stężenie we u osób, które przeszły Covid-19 dość lekko, nawirus obchodzi się z dziećmi łagodnie,
krwi testami serologicznymi, by stwier- w echokardiografii i rezonansie magnetycz- a one same ani nie zakażają, ani nie cho-
dzić, czy ktoś jest już uodporniony, czy nym wykrywamy pozapalne pozostałości rują. To błędne przekonanie zrodziło się

14 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Symptomy Covid-19 w zależności od wieku to remdesivir, ale jego skuteczność nadal
jest badana. Drugi to deksametazon – stary
Ból mięśni Duszność Gardło
preparat z lat 60. XX w. o działaniu przeciw‑
60 zapalnym, przeciwalergicznym i immuno‑
40 supresyjnym. Okazało się, że redukuje on
śmiertelność wśród pacjentów, którym
20 podaje się tlen lub podłączonych do re‑
spiratorów. Zostało to odkryte w ramach
0
Częstość symptomów wśród chorych (w proc.)

projektu RECOVERY, czyli największego


Gorączka Kaszel Katar
na świecie programu testowania dostęp‑
60 nych dotąd leków pod kątem ich skutecz‑
ności w terapii Covid-19.
40
Jeśli nie szczepionka, to może odpor‑
20 ność stadna? Odporność stadną osiąga
się po przekroczeniu pewnego progu pro‑
0 centowego osób w danej populacji, które
Osłabienie Utrata smaku Choroby współistniejące przeszły infekcję (lub zostały zaszczepio‑
60 ne) i się uodporniły. Dzięki temu patogen
(np. wirus) ma bardzo małe prawdopodo‑

Źródło: Grupa MOCOS.pl


40 bieństwo trafienia na osoby, które takiej
20
odporności jeszcze nie mają. To zaś po‑
wstrzymuje jego rozprzestrzenianie się.
0 Problem w tym, że nikt dziś nie wie, jaki jest
0 25 50 75 100 0 25 50 75 100 0 25 50 75 100 ów próg dla SARS-CoV-2: 50, 60, 70, a może
Wiek 80 proc.? Nie da się też pominąć kosztów
społecznych osiągnięcia takiej odporno‑
podczas lockdownu, kiedy szkoły i przed‑ na szczepionkę przeciw Covid-19 (więcej ści bez stosowania szczepionki. Przebycie
szkola były zamknięte – dzieci większość w rozmowie na s. 48). 45 z nich jest już infekcji np. przez 70 proc. Polaków będzie
czasu spędzały w domu, nie kontaktując w trakcie testów z udziałem ludzi, w tym oznaczać dziesiątki tysięcy zgonów i być
się nie tylko między sobą, ale też z dorosły‑ 11 w ostatniej, trzeciej fazie badań klinicz‑ może zawalenie się służby zdrowia.
mi spoza własnych rodzin (a często nawet nych. Podejścia przyjęte przez twórców
nie miały okazji do spotkań z dziadkami). tych specyfików są różne – od dotychczas Czy SARS-CoV-2
–Teraz już wiadomo, że bez wątpienia stosowanych (białka wirusa, zabite lub zostanie z nami na stałe?
dzieci przenoszą koronawirusa zarówno osłabione patogeny) po nowatorskie, któ‑
między sobą, jak i mogą zakażać dorosłych re sprawiają, że komórki same wytwarzają Mówiąc krótko: możliwe. A  dłużej?
– twierdzi dr Stopyra. – Świadczy o tym co- wirusowe białka, by układ odpornościowy To, czy koronawirus zostanie z nami na sta‑
raz więcej ognisk w żłobkach, przedszko- uczył się na nich odpierać atak. 6 prepa‑ łe, będzie zależało od trzech czynników:
lach i szkołach. ratów chińskich i rosyjskich zostało już reinfekcyjności, sezonowości, interakcji
Warto też pamiętać, że niemowlę lub zatwierdzonych do ograniczonego użycia z innymi wirusami.
kilkulatek to nie nastolatek. Wraz ze wzro‑ (wojsko, zagrożony personel medyczny), Zdolność do powtórnego infekowa‑
stem liczby zakażonych do szpitali zaczęła jednak bez czekania na kluczowe wyniki nia to raczej norma wśród wirusów ata‑
trafiać starsza młodzież, choć wciąż panu‑ trzeciej fazy badań klinicznych, co budzi kujących układ oddechowy, ale nikt nie
je przekonanie, że młode pokolenie jest poważne wątpliwości co do ich skuteczno‑ wie, czy to także cecha SARS-CoV-2. Je‑
w uprzywilejowanej sytuacji, bo ten sam ści i bezpieczeństwa. śli reinfekcje będą częste i nie pojawi się
zarazek, który może zabić 70‑ i 80-latka, Na razie więc nie wiadomo, czy wysił‑ powszechnie dostępna efektywna szcze‑
pozostawia jego wnuki i dzieci na ogół ki firm farmaceutycznych i  instytutów pionka, Covid-19 najpewniej stanie się
bez szwanku. Ale 8 października w „JAMA ­naukowych zakończą się sukcesem. I jaka chorobą endemiczną.
Internal Medicine” ukazała się analiza na‑ będzie jego skala: na jak długo szczepion‑ Jak będzie wyglądać jej sezonowość?
ukowców z Bostonu, opisująca przebieg ka zapewni ochronę przed infekcją i czy Poza strefą tropikalną skuteczność wiru‑
covidu wśród 3222 hospitalizowanych całkowicie, czy może tylko łagodząc prze‑ sów oddechowych cechuje zwykle cyklicz‑
pacjentów między 18. a 34. rokiem życia. bieg Covid-19. To i tak byłoby ogromne ność. Wstępne badania sugerują, że w kli‑
Konkluzja jest następująca: młodzi ludzie osiągnięcie. Dlatego cały świat z nadzieją macie umiarkowanym czynniki kojarzone
rzeczywiście lepiej znoszą zakażenie ko‑ i niepokojem oczekuje na wyniki trzeciej z latem (światło słoneczne, wilgotność) nie
ronawirusem, o ile ich stan nie wymaga fazy badań klinicznych, w których bierze zapobiegły transmisji podczas pierwszej
hospitalizacji. Z tych, którzy tam trafili, w tej chwili udział prawie 300 tys. ludzi. fali pandemii Covid-19, ale być może ją
aż co piąty musiał być poddany intensyw‑ Jeśli spełni się wariant optymistyczny zmieniały. Niewykluczone, że będą wpły‑
nej terapii, co dziesiąty – mechanicznemu i szczepionka zadziała, może być w ograni‑ wać na sezonowość potem, kiedy popu‑
wsparciu oddychania, a 2,7 proc. zmarło. czonym zakresie dostępna już na początku lacja nabierze pewnej odporności. Inten‑
przyszłego roku. Aczkolwiek szalone tem‑ sywność obecności wirusa może też być
Kiedy powstanie szczepionka po prac (z reguły trwają one 4–10 lat) budzi wzmacniana lub osłabiana nieznanymi
lub lek przeciw Covid-19? obawy, czy zostaną dopełnione wszelkie jeszcze interakcjami z innymi patogenami
procedury, by preparat był bezpieczny. układu oddechowego.
To pytanie nawet nie za milion, ale miliar‑ Trwają również poszukiwania skutecz‑
dy dolarów. W tej chwili trwają prace nad nego leku na Covid-19. Na razie do dyspo‑ MARCIN ROTKIEWICZ, PAWEŁ WALEWSKI,
ponad 300 preparatami, czyli kandydatami zycji są właściwie dwa specyfiki. Pierwszy WSPÓŁPRACA KAROL JAŁOCHOWSKI

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 15
[ T E M AT T YG O D N I A ]

Trzeba Druga fala epidemii wyraźnie zaskoczyła obóz

się bać
władzy. Zamiast strategii jest wielka improwizacja,
także w opanowywaniu kryzysu wizerunkowego.

© AVISHEK DAS/SOPA IMAGES/REX FEATURES/EAST NEWS


RAFAŁ KALUKIN – kiedy premier stwierdził, że wirusa „nie Cenę zaniechań poznajemy jednak do-
trzeba się bać” – epidemia faktycznie piero teraz.

P
nieco przygasła, choć trudno było mówić
rzedwczesne ogłoszenie koń- o jej odwrocie. Same wybory pomimo Zima zaskoczyła
ca epidemii koronawirusa już rekordowej frekwencji też nie wywoła- drogowców
na początku lipca zapewne bę- ły istotnego wzrostu zakażeń. Problem
dzie się ciągnęło za Mateuszem z wypowiedzią Morawieckiego polega Oczywiście zderzenie z tak ogromną ska-
Morawieckim przez długie lata. jednak na czymś innym. Ona dopiero lą zakażeń w każdych warunkach musiało
Podobnie jak Włodzimierzowi Cimo- teraz odsłoniła bowiem swoje drugie doprowadzić do kryzysu. Niewiele w tak
szewiczowi nawet teraz czasem jeszcze dno. Szef polskiego rządu najwyraźniej krótkim czasie można też było zrobić, aby
wypomina się sugestię, że ofiary powo- sam wtedy uległ własnej propagandzie. zaradzić problemom strukturalnym na-
dzi powinny się wcześniej ubezpieczyć. Uspokajał nie tylko wyborców, ale i sa- szej służby zdrowia, zwłaszcza deficytom
Tak już jest, że w sytuacjach nadzw y- mego siebie. I kiedy specjaliści przewi- kadrowym wśród lekarzy i pielęgniarek
czajnych, bezpośrednio zagrażających dywali pewną jesienną recydywę wirusa, (choć i tu był czas na przeszkolenie do ob-
trwaniu wspólnoty, przywódców obo- rząd zignorował te sygnały. Beztrosko sługi respiratorów). Ale już lepsze dostoso-
wiązuje szczególna odpowiedzialność trwoniąc czas i  energię na kampanię wanie procedur (zwłaszcza diagnostycz-
za słowo. wyborczą, tropienie „ideologii LGBT”, nych), ograniczenie biurokratycznych
Dzisiaj n ie ma ju ż znaczen ia, że a  w  szczególności na frakcyjne taso- barier, dofinansowanie sanepidu i innych
w przededniu wyborów prezydenckich wanie w ramach „rekonstrukcji rządu”. służb, koordynacja miejsc w szpitalach

16 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
jak najbardziej znajdowały się w zasię- stopnia również nieprawidłowości w za- lat „biało-czer wonej drużyny”? Tyle
gu możliwości. kupach respiratorów, maseczek itd. że slogan odnosił się przecież do same-
Tak samo można było oczekiwać, że rząd Czy PiS może teraz odnowić tamtą mo- go obozu Zjednoczonej Prawicy, a także
przeanalizuje przebieg pierwszej fali epi- bilizację? Wątpliwe, za dużo się w mię- – co wychwycili w książce „Dobra zmia-
demii również na innych obszarach i wy- dzyczasie wydarzyło. Brutalna kampa- na” Katarzyna Kłosińska i Michał Rusi-
ciągnie z tego wnioski. Covidową pauzę nia prezydencka odnowiła polaryzację, nek – szeroko pojętą wspólnotę Polaków.
należało wykorzystać na opracowanie potem ekipa rządząca egocentrycznie Owo utożsamienie wykluczało jednak
spójnych strategii na wypadek różnych zajmowała się sobą. Nie bez znaczenia opozycję, której odmawiano prawa do re-
scenariuszy. Nic takiego nie miało jednak jest i to, że Covid-19 w zasadzie został prezentowania narodowych interesów.
miejsca. Kiedy Covid-19 ponownie uderzył, już udomowiony, zdążył spowszednieć. Obecne zaproszenie do wspólnej dru-
natychmiast ujawniły się rozmaite deficyty. Przestał być „chińskim wirusem”, przed żyny (nawet jeśli nie biało-czerwonej)
Grunt prawny nie został należycie dostoso- którym powinniśmy się solidarnie bro- miało więc podkreślać wyjątkowość tego
wany do wprowadzania administracyjnych nić. Z badań wynika, że dzisiaj bardziej czasu oraz wagę czekających wyzwań.
obostrzeń. Szkoły znów mają problem od choroby boimy się lekarstwa. Choć to oczywiście polityczna pułap-
z przejściem na zdalne nauczania. Sanepid Polacy już bowiem zaznali życia w od- ka. Kiedy już się pali, nie ma zbyt wiele
jak zawsze okazuje się skrajnie niewydolny. osobnieniu. Wiedzą, ile to może ekono- do ustalania. O realnej współpracy na-
Nic też nie zrobiono z tak wrażliwą kwe- micznie kosztować, jak odbija się na dzie- leżało pomyśleć wcześniej. W ostatnich
stią, jak zabezpieczenie domów pomocy ciach. Toteż nie ma mowy o żyrowaniu miesiącach opozycji zdarzało się zresztą
społecznej. I tak dalej – podobnych przy- w  ciemno restrykcji mających na celu przekazywać poprzez komisje sejmowe
kładów będzie coraz więcej. zahamowanie epidemii. Słowo lockdown swoje sugestie w sprawach bezpieczeń-
Kiedy krzywa zakażeń drastycznie poszła stało się wręcz w polskiej polityce czymś stwa epidemicznego. Reakcja rządzących
w górę, początkowo robiono dobrą minę w rodzaju tabu. Władza musi więc lawiro- była standardowa: bez dyskusji i blokowo
do złej gry. Trzymając się sprawdzonej pro- wać, aby odpowiednio wyważyć propor- wszystko odrzucano. Dopiero potężny
pagandy sukcesu: państwo jest przygoto- cje. Czyli wprowadzać reguły społecznej kryzys zdrowotny uczynił władzę bardziej
wane, problemy przejściowe, inne kraje kwarantanny możliwie daleko idące. Choć konsensualną. Tym razem chodziło jed-
mają gorzej. Jeszcze w ubiegły poniedzia- nie za bardzo. A jeżeli w końcu dojdziemy nak tylko o to, aby podzielić się kosztami
łek, kiedy odnotowano już 4 tys. nowych do stanu faktycznego zamknięcia, będzie i odpowiedzialnością. Zarazem liderom
zachorowań, głównym tematem konfe- to decyzja samych firm, którym po prostu opozycji nie wypadało odmówić dialogu.
rencji premiera była „piątka dla zwierząt”. przestanie się opłacać podtrzymywanie Toteż zaproszenie przyjęto, choć w przy-
Pytania o epidemię pojawiły się na deser, działalności przy radykalnie wygaszanej padku Koalicji Obywatelskiej – z pewnym
a Morawiecki bardzo ogólnie mówił o wa- społecznej mobilności. ociąganiem. Jej szef Borys Budka wykorzy-
żeniu racji pomiędzy powstrzymywaniem Po k ilku dniach wa hań rząd zde- stał za to okazję, aby zaprezentować opi-
wirusa i ochroną gospodarki. Zamiast stra- cydował się w  czwartek wprowadzić nii publicznej garść własnych propozycji.
tegii obywatele dostali truizm. szereg ograniczeń życia zbiorowego. Jak można się było spodziewać, spotkanie
Bezradność premiera jest zrozumiała. Planu wcześniej nie było, to improwi- z Morawieckim niczego konkretnego nie
Oto właśnie zawaliła się narracja o wio- zacja. Zaraz zresztą okazało się, że w re- przyniosło. Premier był ponoć uprzejmy,
sennym zwycięstwie rządu w walce z epi- gulacjach kryje się wiele nieścisłości, acz niepewny siebie i asekuracyjny.
demią Covid-19 i  jej ekonomicznymi n iekonsek wencji, n iera z absu rdów Po drugie: wskaż winnego. Kiedy Ja-
skutkami. Tamten lockdown, jak się oka- (np. „godziny seniorów” obowiązują też cek Sasin po raz pierwszy powiedział
zuje, oddalił zagrożenie jedynie chwilowo. w szkolnych sklepikach). Chaos starano o lekarzach uchylających się od leczenia
Wywołując gospodarcze tąpnięcie, które się przykrywać deklaracjami polityki chorych na Covid-19, mogło się wyda-
rząd z trudem opanował kosztownymi „zero tolerancji” oraz odwoływaniem wać, że wicepremiera poniosło i powie-
tarczami. Ale teraz po zrównoważonym się do społecznej dyscypliny. Problem dział o jedno zdanie za dużo. W końcu
budżecie nie ma już śladu, tymczasem w  tym, że najw yżsi prominenci – jak tego jeszcze nie było, aby władza ata-
opanowanie drugiej i znacznie silniejszej brzydzący się maseczki Jarosław Ka- kowała personel medyczny w  samym
fali pandemii wymaga adekwatnych re- czyński, obchodzący sanitarne restryk- szczycie epidemii. To nie tylko skandal
strykcji. A za chwilę być może kolejnego cje Przemysław Czarnek, naprzemiennie etyczny, ale i akt pozornie pozbawiony
deszczu pieniędzy, których druk robi się zdrowiejący i chorujący Łukasz Szumow- sensu, nieracjonalny. W takim czasie jak
coraz bardziej ryzykowny. ski – sami nie dają dobrego przykładu. teraz szczególnie przecież trzeba dbać
W nie mniejszym stopniu krępuje jed- PiS walczy nie tylko z kryzysem epi- o morale pracowników służby zdrowia,
nak rządzących aspekt polityczno-wize- demicznym, ale i wizerunkowym. Tak podkreślać ich zaangażowanie, co rusz
runkowy. Pierwsze uderzenie koronawi- samo zresztą improwizując. Być może dowartościowywać niczym frontowych
rusa wywołało w społeczeństwie reakcję rządzącym po prostu zabrakło czasu bohaterów na polu bitwy. Otwarty kon-
szokową. Potraktowano go trochę jak na kompleksową diagnozę nastrojów flikt to z kolei prosta droga do osłabienia
wrogiego najeźdźcę. Co z kolei wywołało społecznych. Co rów nież poka zuje, niezbędnych teraz postaw. Inna sprawa,
typowy efekt szerokiej mobilizacji spo- że inwazja Covid-19 zaskoczyła władzę. że narracja o dezerterach w fartuchach
łecznej wokół flagi i godła. W obliczu opre- Teraz próbuje się z tego podźwignąć. byłaby ryzykowna dla samego narratora,
sji reguły politycznej konfrontacji zostały który mógłby się stać obiektem społecz-
zawieszone, a zarządzający narodowym Trzy strategie PiS nego gniewu.
wysiłkiem rząd otrzymał ekstra kredyt za- Po pierwsze: podziel się odpowie- Wkrótce jednak okazało się, że słowa
ufania oraz wyprzedzającą aprobatę dla dzialnością. „Chcemy być jedną druży- Sasina nie były w ypadkiem przy pra-
najbardziej nawet radykalnych działań ną” – oświadczył premier Morawiecki, cy. Medialna propaganda PiS podjęła
zaradczych. Dopiero obsesyjne dążenie zapraszając liderów opozycji na tele- trop. W  środow y wieczór na portalu
Kaczyńskiego do terminowych wybo- konferencję. Czyżby nawiązanie do pro- wPolityce.pl opublikowano „wstrząsają-
rów zniweczyło ten nastrój, do pewnego pagandowo eksploatowanej od pięciu cą historię” o młodym lekarzu, który

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 17
[ T E M AT T YG O D N I A ]

skierowany przez wojewodę do pra- zgodził się na areszt. Medialne spekulacje krytykę własnymi propozycjami. Podle-
cy w covidowym szpitalu miał zażądać najczęściej wiązały to zdarzenie z proce- gają jednak tym samym ograniczeniom
100 tys. zł za miesiąc pracy. A kiedy ta- sem Leszka Czarneckiego. co PiS. Domagając się radykalniejszych
kich pieniędzy nie otrzymał, przyniósł Mimo wszystko sprawa na wiele dni działań antycovidowych, zarazem bar-
zaświadczenie o niezdolności do pracy. zdominowała życie publiczne. Co zapew- dzo się wystrzegają posądzeń o sprzyja-
„Co się z niektórymi lekarzami porobi- ne było zgodne z intencją rządzących, nie lockdownowi.
ło?” – pytał anonimowy rozmówca rów- której najlepszym barometrem zazwy- Wyjątkiem jest Konfederacja, która
nie anonimowego autora sensacyjnego czaj bywa główny serwis informacyjny postawiła na otwartą kontestację epi-
materiału. Rzecz się działa gdzieś w Pol- w  rządowej telewizji. „Wiadomości” demicznych restrykcji. W efekcie uda-
sce, czyli nigdzie. W artykule nie znalazł eksponowały teraz Giertycha bardziej ło się jej zbudować klarowną oś sporu
się najdrobniejszy szczegół, który mógł- niż epidemię. Kontrowersyjny mece- z PiS. Tyle że konfederaci pogrążają się
by wskazywać na prawdziwość tej relacji. nas to skądinąd niemal idealna figura w politycznym ekscentryzmie. Walcząc
W tym samym czasie „Wiadomości” do rozniecenia dodatkowego konfliktu z  maseczkami przy szalejącej epide-
T V P w yemitował y podobny w  tonie wewnątrz opozycji. Nielubiany na lewi- mii, są jak ich stary patron Janusz Kor-
materiał o lekarzach, którzy odmawia- cy za sprawą dawnej nacjonalistycznej win-Mikke, toczący niegdyś nonsen-
ją leczenia chorych na Covid-19. A przy orientacji oraz ogólnie konserwatyw- sowne batalie z obowiązkiem zapinania
okazji wskazano kolejnego winnego, nych poglądów, po swoim zatrzymaniu pasów w samochodach. Co atrakcyjne
czyli koalicję PO-PSL, która zrujnowa- i niespodziewanej utracie przytomności dla wyznawców, w oczach ogółu staje
ła służbę zdrowia. W kolejnych dniach natychmiast został mimowolnym boha- się jednak przejawem niebezpieczne-
ławka odpowiedzialnych coraz bardziej terem lewicowych manifestów w rodzaju go dziwactwa. Tych pierwszych będzie
się wydłużała. Piętnowano w mediach „nie płakałem po Giertychu”. teraz mobilizować zbliżający się Marsz
sprzyjających PiS roszczeniowe i nie- Niepodległości, na którego organiza-
udolne samorządy. Konfederację, która cję zbierane są teraz pieniądze, choć
wspiera koronawirusowych negacjoni- wobec zakazu zgromadzeń w ogóle nie
stów. Prof. Andrzej Zybertowicz obwiniał
Z ludzkich dramatów powinien się odbyć. Zanosi się więc
nawet nie dość jego zdaniem zdyscypli- i chaosu wcześniej na nielegalną manifestację anarchicz-
nowane społeczeństwo. Co oczywiście czy później zacznie nej wolności, co Konfederacji, usiłu-
ciężko zweryfikować, choć trudno nie się wyłaniać nowy ład. jącej w  ostatnich kampaniach zako-
skojarzyć domniemanego rozprzężenia Jaka będzie Polska rzenić się w klasie średniej (zwłaszcza
społecznego z niedawną propagandą PiS po szczycie epidemii? wśród przedsiębiorców), raczej się
o niegroźnym wirusie. nie przysłuży.
Do eskalacji konf liktu z  lekarzami Partyjne sondaże na razie są dość sta-
na razie jednak nie doszło. Nawet jeśli bilne, choć te ostatnie wskazują obniżkę
kolejni po Sasinie harcownicy – z nieza- notowań PiS. Nie wiadomo, czy to po-
wodnym w takich przypadkach Ryszar- czątek trwałego trendu, bo ostry kryzys
dem Terleckim – starali się podsycać sam w sobie nie sprzyja gruntownym
ogień. Środowisko medyczne natych- przewa rtościowa niom postaw poli-
miast zresztą odpowiedziało na ata- W  kategoriach rozpraszania uwa- tycznych. To, że PiS kiepsko sobie radzi
ki. Podkreślano, że władza nie może gi można też rozpatry wać wrzucony z drugą falą epidemii, nie oznacza dla
wymagać od lekarzy bezinteresownej do debaty fragment wywiadu „Gazety opinii publicznej, że jej rywale z opozy-
ofiarności, zwłaszcza jeżeli sama nie Polskiej” z  Jarosławem Kaczyńskim. cji poradziliby sobie lepiej. Szczególnie
jest w stanie zagwarantować im bezpie- Najwyraźniej nie do końca jeszcze zre- Platforma z jej utrzymującym się w opi-
czeństwa, choćby powszechnych testów. dagowanego, gdyż całość ma się ukazać nii publicznej deficytem wiarygodności
W przygotowywanej obecnie specusta- dopiero w tym tygodniu. Komuś musia- i skuteczności. Z kolei opozycji trudno
wie – jak wynikało z nieoficjalnych za- ło się jednak bardzo spieszyć, bo choć teraz narzucać się wyborcom z nowymi
powiedzi – znajdzie się kij i marchewka. nie bardzo wiadomo, o co tak naprawdę kompleksowymi ofertami. O czym wła-
Czyli rząd ma zmusić lekarzy do podjęcia chodzi nowemu wicepremierowi, to jego śnie przekonał się Rafał Trzaskowski,
opieki nad chorymi na Covid-19, a zara- donośne „non possumus” pod adresem który w społecznej próżni zaryzykował
zem więcej im za to zapłacić. Co w sumie Brukseli (czyli zapowiedź weta unijne- odpalenie swojego ruchu (o tym więcej
byłoby podtrzymaniem narracji o pazer- go budżetu oraz funduszu odbudowy) na s. 22). Zresztą ogromne kataklizmy
nych łapiduchach. natychmiast odbiło się szerokim echem społeczne, jakie wiosną miały miejsce
Ustawa miała trafić do Sejmu jeszcze w kraju i za granicą. Kaczyński pozwolił we Włoszech i Hiszpanii, również po-
w piątek, ostatecznie posiedzenie prze- sobie nawet na zestawienie Unii Euro- ważnie nie wpłynęły na układ sił w obu
© AVISHEK DAS/SOPA IMAGES/REX FEATURES/EAST NEWS

sunięto jednak o kilka dni. pejskiej z dawnym obozem sowieckim, tych krajach.
Po trzecie: odwróć uwagę od pro- łagodniejszym zresztą jego zdaniem Ale to nie znaczy, że obecne wydarze-
blemów z wirusem. Choć akurat w tej od brukselskiego zamordyzmu. A to z ko- nia nie mają politycznej rangi. Przeciw-
sprawie najtrudniej wyciągać wnioski. lei podpowiada, że wypowiedź nie tyle nie, z ludzkich dramatów i chaosu wcze-
Do końca bowiem nie wiadomo, jakie adresowana była do zagranicznych sto- śniej czy później zacznie się przecież
cele rządzący próbowali osiągnąć po- lic, lecz do twardego elektoratu w kraju. wyłaniać nowy ład. Jaka będzie Polska
przez spektakularne zatrzymania Romana po szczycie epidemii? Co się stanie z go-
Giertycha i Ryszarda Krauzego. Pośpiech Idzie nowe spodarką? Czy uratuje nas europejska so-
w stawianiu im zarzutów, jak się później Po stronie opozycji na razie nie widać lidarność? Wiele wskazuje na to, że pol-
okazało, nie miał podstaw. Sąd uznał bo- nowych pomysłów komunikacyjnych. Jej ska polityka po koronawirusie będzie
wiem zebrany przez prokuraturę mate- liderzy najczęściej poprzestają na punk- zupełnie inna niż do tej pory.
riał dowodowy za nieprzekonujący i nie towaniu rządu, niekiedy uzupełniając RAFAŁ KALUKIN

18 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ POLITYKA ]

Kac w Pałacu
Wpływ prezydenta Dudy na rzeczywistość nigdy nie był specjalnie imponujący,
ale teraz znikomość jego politycznej roli jest uderzająca jak nigdy wcześniej.
Jeśli politykę porównać do meczu, to na razie Duda odgrywa w nim rolę murawy.

N
ANNA DĄBROWSKA, WOJCIECH SZACKI

awet ludzie życzliwi prezydentowi są zanie- Biernie przyglądał się kryzysowi w Zjednoczonej Prawicy,
pokojeni tym, co po reelekcji dzieje się z An- który o mały włos nie doprowadził do zerwania koalicji rządo-
drzejem Dudą. – Od wygranych wyborów myśli wej. Trudno przypuszczać, by podobną postawę zaprezento-
przede wszystkim o tym, aby poszaleć na skute- wał Aleksander Kwaśniewski w analogicznej sytuacji kryzysu
rze wodnym, zabrać Agatę na jakąś wizytę za- na lewicy (Kwaśniewski odegrał zresztą ważną rolę w upadku
graniczną, zaprosić gości do rezydencji na Helu. rządu Leszka Millera i powołaniu gabinetu Marka Belki). Lek-
© ŁUKASZ SOLSKI/EAST NEWS

I już pewnie planuje narty – twierdzi znajomy ceważony często Lech Kaczyński za pierwszych rządów PiS
prezydenta, który jednak ma nadzieję, że Duda wymógł z kolei na bracie zastąpienie Kazimierza Marcinkie-
jednak się otrząśnie i jakąś wizję prezydentury przedstawi. Ale wicza. Prezydent nie ma oczywiście formalnych uprawnień,
pierwsze miesiące drugiej kadencji takich widoków nie dają. Pre- by decydować o koalicji i składzie rządu, ale jeśli cieszy się
zydent częściej poddaje się biegowi wydarzeń, niż próbuje na nie autorytetem w swoim obozie i jest pełnokrwistym polity-
wpływać, przedkłada milczenie nad działanie. kiem, to z takich okazji korzysta. Duda pozostał tymczasem

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 19
[ POLITYKA ]

biernym obserwatorem działań aktorów Prezydent nie się już jasne, że Andrzej Duda oderwał się
od siebie ważniejszych. Prezydent nie wyko- wykorzystuje nawet od rzeczywistości. Uwierzył, że wystarczy
rzystuje nawet tych narzędzi, które w swoim tych narzędzi, które napisać na Twitterze, że Kinga nie pobie-
kuferku ma. To Mateusz Morawiecki zwo- ra pensji, i sprawa będzie czysta. Podob-
ływał coś na kształt Rady Bezpieczeństwa
ma w swoim kuferku. no nawet promotor prawniczej kariery
Narodowego (teoretycznie organ doradczy Zamiast tego udziela Kingi Dudy, przyjaciel rodziny i również
prezydenta złożony z liderów partii), rozma- na Twitterze porad społeczny doradca prezydenta, mece-
wiając z opozycją czy to w sprawie Białorusi, zoologicznych. nas Rafał Kos z Krakowa uznał tę decyzję
czy to w sprawie epidemii. Duda wejść w rolę za niepotrzebną.
głowy państwa nie umiał lub nie chciał. Do społecznych doradców dołączył we
Nie zwołał też rady gabinetowej – czyli wrześniu Marcin Mastalerek. Od dawna
spotkania premiera i ministrów pod wodzą nieformalnie współpracował z Dudą, był
prezydenta – gdy nadeszła druga fala koro- współautorem jego sukcesu w 2015 r.,
nawirusa, żeby choć symbolicznie pokazać, ale poczuł się zbyt pewnie i Jarosław Ka-
że stara się mobilizować rządzących. czyński kilka miesięcy później wykreślił
Zamiast tego udziela na Twitterze porad zoologicznych (na py- go z list do Sejmu. W 2020 r. był jedną z niewielu osób, którym
tanie internautki „co to za zwierzę?” odpisał, że to opos, by potem Duda dziękował ze sceny na wieczorze wyborczym w Pułtusku.
skorygować, że na zdjęciu był jednak dydelf ). 13 października, Kilka dni później w „Sieciach” Mastalerek na sześciu stronach
gdy lawinowo przybywało przypadków koronawirusa, zirytował opowiadał o kulisach zwycięstwa; na okładce on z prezydentem.
się na dziennikarza, który wypomniał mu wrześniową progno- Do rozstrzygających momentów kampanii zaliczył podpisaną
zę, że od połowy października krzywa będzie się wypłaszczała. przez prezydenta Kartę Rodziny, którą sam wymyślił. Dlaczego
I zauważył, że do połowy października „są jeszcze dwa dni”. prezydent sformalizował tę współpracę? – Marcin jest wicepre-
15 października testy wykryły 8099 zakażonych koronawirusem zesem Ekstraklasy i ma firmę zajmującą się komunikacją i mar-
– najwięcej od początku epidemii. ketingiem, co przypomniał w tym wywiadzie. Biznes chętnie ko-
rzysta z usług ludzi, którzy mają kontakty z władzą. O Marcinie
Prezydent rekonstruuje mówiono, że PiS zamknął przed nim drzwi, że prezes go nie lubi,
Prezydent przegrywa nawet na tym polu, na którym teoretycz- więc prezydent mu pomógł, aby biznes to usłyszał – mówi osoba
nie wszystko od niego zależy. Od dawna szykował się do zmian dobrze zorientowana w życiu Pałacu.
w Kancelarii Prezydenta, która pod koniec zeszłej kadencji stała Dodaje, że to dla Dudy typowe – często kryterium nomina-
się raczej przytułkiem dla niechcianych gdzie indziej polityków cji jest sympatia, fakt, że ktoś jest kolegą z dawnych lat, czasem
niż prężnym urzędniczo-politycznym zapleczem głowy państwa. prezydent chce się za coś odwdzięczyć albo nie zwalnia, bo mu
Prezydenccy ministrowie kopali się po kostkach i przemyśliwali, kogoś szkoda. Piotr Nowacki to etatowy doradca od sportu, a tak
gdzie by tu czmychnąć. naprawdę – jak mówią nasi informatorzy – prywatny instruktor
Co w tej sytuacji zrobił Duda? Odczekał dwa miesiące od za- narciarstwa. – A jeszcze jak przy okazji Andrzej weźmie kogoś, kto
przysiężenia i tuż po rekonstrukcji rządu ogłosił skromne zmiany postawił się Kaczyńskiemu, to może odreagować ten brak szacun-
w swojej Kancelarii. Jej szefową w miejsce anonimowej urzęd- ku, jaki odczuwa ze strony prezesa – twierdzi nasz rozmówca.
niczki Haliny Szymańskiej (która marzyła ostatnio o posadzie Duda w minionym tygodniu dał etat doradcy Łukaszowi Rze-
w unijnym Trybunale Obrachunkowym) została dotychczasowa peckiemu, najmłodszemu posłowi minionej kadencji, który
dyrektor generalna Kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych. – Bę- stwierdził, że Kaczyński powinien iść na emeryturę. Głosował
dzie pilnowała papierów w Kancelarii. Była dyrektorką Archiwów przeciwko ustawie PiS o KRS i Sądzie Najwyższym, za co musiał
Państwowych, więc wszystko prezydentowi uporządkuje. Żaden pożegnać się z partią. Potem był w Kukiz’15, ale w kolejnych wy-
z niej polityk czy wizjoner. Mówiła komuś, że dla niej to zwieńcze- borach już nie startował.
nie urzędniczej kariery – słyszymy w kuluarach Pałacu.
Wynalezienia prochu nie należy się spodziewać po nowym Na arenie mało się dzieje
ministrze nadzorującym prezydenckich doradców z Narodowej Symptomatyczne jest nie tylko to, kto do Kancelarii przyszedł,
Rady Rozwoju. Piotr Ćwik ma 52 lata i karierę pełną porażek. lecz także, kto w niej został. Prezydentowi nie udał się transfer
Dwa razy przegrał wybory na burmistrza Skawiny (miasteczko wiceszefa Kancelarii Pawła Muchy do rządu (w rządzie nie udało
pod Krakowem), trzy razy przegrał wybory do Sejmu. Na pocie- się też zainstalować Szymańskiej). W Pałacu zostaje komplet-
szenie Beata Szydło mianowała go wojewodą małopolskim, ale nie zmarginalizowany Adam Kwiatkowski oraz rozglądający się
Mateusz Morawiecki ostatnio go odwołał, zapisując kolejny roz- od dawna za inną pracą Krzysztof Szczerski. Od trzech lat mi-
dział pięknej przyjaźni z byłą premier. Nasi rozmówcy twierdzą, nister od polityki zagranicznej jest też szefem prezydenckiego
że to właśnie Szydło wychodziła u Dudy nominację dla bezro- gabinetu. – Wciąż ubolewa nad tym, że mało kto dostrzega sukcesy
botnego Ćwika. prezydenta na arenie międzynarodowej, ale bądźmy realistami,
Prawniczką prezydenta przestała być Anna Surówka-Pasek, to nie są jakieś sprawy na miarę Gruzji Kaczyńskiego czy wejścia
a zastąpiła ją (w wyższej randze sekretarza, a nie podsekreta- Polski do UE czy NATO za Kwaśniewskiego – twierdzi nasz roz-
rza stanu) dotychczasowa szefowa biura prawnego Małgorzata mówca. I dodaje: – W relacjach z prezydentem USA jest więcej
Paprocka, która w Kancelarii pracuje nieprzerwanie od 2009 r. piaru niż wymiernych korzyści. Trójmorze może się rozsypać jak
Surówka-Pasek przeszła na etat doradcy prezydenta. domek z kart. Relacje z Unią Andrzej odpuścił, bo woli trzymać
Na poziomie doradczym też się trochę pozmieniało. Na począ- z tymi, którzy są dla niego mili, jak prezydent Brazylii Bolsonaro,
tek prezydent pomyślał o własnej córce, którą mianował dorad- przy którym nawet Trump wydaje się umiarkowany.
czynią społeczną. – I była to jedna z pierwszych nominacji w tej Szczerski chyba już porzucił nadzieję, że uda mu się odejść
kadencji! To pomysł Kingi i Agaty. Wpis w CV ma pomóc w mię- na jakieś eksponowane stanowisko. Nie udało mu się ewa-
dzynarodowej karierze jedynaczki, szczególnie w USA liczą się kuować z Pałacu, a próbował już wiele razy: na zastępcę sze-
takie doświadczenia, a Kinga ma zamiłowanie do prawa amery- fa NATO, na komisarza w Brukseli, na szefa MSZ. Trzy poraż-
kańskiego – opowiada znajomy rodziny. Dodaje, że dla niego stało ki. – Teraz Krzysztof chce zbudować w Pałacu coś na kształt

20 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Biura Bezpieczeństwa Narodowego, tylko Od początku drugiej nadzieję, że „zostaną z tego wyciągnięte
do spraw zagranicznych. Chce, by do takiej kadencji relacje Dudy wnioski”.
rangi urosło jego Biuro Spraw Zagranicz- z Kaczyńskim są napięte, Nastrój prezesa szybko wyczuli jego par-
nych, to ma być poważne miejsce od kre- tyjni podwładni. Szef struktur PiS Krzysz-
owania spraw zagranicznych. Zapalił się
choć nic się jeszcze tof Sobolewski powiedział, że nie będzie
do projektu, chce się zająć tylko tym i oddać wielkiego nie zdarzyło. żadnych konsultacji z prezydentem w spra-
komuś gabinet prezydenta – słyszymy. Jest jednak morze wie nominacji Kaczyńskiego na wicepre-
Nasz rozmówca podejrzewa, że po skoń- niechęci. miera, bo prezydent nie ma kompetencji
czeniu drugiej kadencji, jako 53-latek, w tej sprawie (co jest skądinąd prawdą, ale
a więc wciąż jeszcze młody polityk, Duda publiczne pouczanie głowy państwa przez
będzie chciał robić karierę w strukturach posła zabrzmiało mało dyplomatycznie).
międzynarodowych. Biuro Spraw Zagra- Politycy PiS bez konsultacji z  Pałacem
nicznych ma mu pomóc w  budowaniu ogłosili też termin rekonstrukcji rządu;
relacji z zagranicznymi partnerami. Tyl- po protestach rzecznika Dudy uroczystość
ko że BBN ma umocowanie ustawowe została o kilka dni przesunięta.
i jeśli Szczerski chce nadać BSZ podobne znaczenie, to par- Sobolewski, komentując zmiany w  Pałacu, potwierdził:
lament musi mu uchwalić stosowną ustawę. A to już zależy „że nie od dzisiaj prezydent Duda samodzielnie buduje swoje
od woli Kaczyńskiego. otoczenie”. I przypomniał prezydentowi, że ma z PiS współpra-
cować, bo ta partia stoi za wszystkimi jego sukcesami. „Przy-
Pani Agata robi porządki kładami takiej dobrej współpracy byli poprzedni prezydenci,
Coraz lepiej w Pałacu czuje się natomiast Agata Kornhauser-Du- którzy wiedząc, co zawdzięczają swojemu obozowi – a Andrzej
da. – Mówi, kto ma pracować w Kancelarii, kto ma lecieć w podróż Duda zawdzięcza wybór na prezydenta Zjednoczonej Prawicy
zagraniczną, a kto zostać – słyszymy. Gdy pięć lat temu Duda wy- oraz PiS – byli lojalni wobec swojego obozu”.
grał wybory, nie była zachwycona. Jej znajomi mówią, że lubiła Przypomnijmy, że PiS wydało na kampanię Dudy 28 mln
życie w Krakowie, mąż większość czasu spędzał w Brukseli albo 638 tys. zł, dosięgając ustawowego limitu. To rekord w historii
w Warszawie i pierwszy raz zaczął przynosić do domu bardzo polskich kampanii prezydenckich.
przyzwoite pieniądze z europensji. Dopiero gdzieś w połowie
pierwszej kadencji – tak twierdzi jej znajomy – uznała, że skorzy- Dokąd idzie pan Andrzej?
sta z tego czasu. Co wynika ze zmian w Pałacu i coraz wyraźniejszej nie-
Przegląda plany wizyt, w których uczestniczy, i lekką ręką wy- chęci między prezydentem a Nowogrodzką? – Każdy, kto zna
kreśla punkty, które jej się nie podobają. Zdarza się, że prezydent charakter Andrzeja, wie, że wzięcie do Pałacu tych, których PiS
sam nie chce się zgodzić na jakiś pomysł, który otoczenie mu odstawił, nie jest żadnym wybijaniem się na niepodległość ani
proponuje, bo – jak mówi – „Agata się zdenerwuje”. W mediach uzbrajaniem się. Po pierwsze, ci ludzie są za słabi, a po drugie,
wciąż milcząca, ale w bezpiecznych sytuacjach publicznych, gdy prezydent nie ma ani takich ambicji, ani charakteru, aby podo-
nie ma dziennikarzy, nabrała chęci do przemów. 18 września pre- łać takiemu zadaniu. Co najwyżej pręży muskuły i ma nadzieję,
zydencka para sadziła drzewa w Lipuszu. Agata Duda zakończyła że ktoś przy Nowogrodzkiej choć trochę się tymi nominacjami
przemowę: „Chcieliśmy podziękować współpracownikom z Kan- przejmie – twierdzi nasz rozmówca.
celarii Prezydenta, bo – kochani – bez waszego zaangażowania Szydło przychodzi do Pałacu z nadzieją, że zyska sojusznika
i waszych umiejętności logistycznych nie udałoby się zorganizo- w walce z Morawieckim, ale prezydent nie jest zainteresowany
wać tej akcji”. – To kwintesencja tego, jak ona i prezydent widzą budowaniem tego typu sojuszy. – Ćwik to tylko ukłon w stronę
rolę współpracowników. Mają im zapewniać komfort pokazy- Beaty, a nie element budowania własnej strategii. Pogłaszcze
wania się, przecinania wstęg, wyjazdów zagranicznych, wyjścia Beatę, wkurzy Mateusza, ale nic nie ugra, bo on nie jest zaintere-
na koncert czy podczas czytania książek na Narodowym Czyta- sowany realną polityką, tylko stać go na fochy w stosunku do PiS.
niu – ocenia nasz rozmówca. A większości ministrów i doradców Takim fochem byłoby okazjonalne weto (wobec „piątki Ka-
zdaje się to odpowiadać. czyńskiego?), jakiś lekko krytyczny wywiad, sprzeciw wobec
jakiejś generalskiej czy ambasadorskiej nominacji. Nic, co wy-
Z Nowogrodzkiej wieje chłodem sadzałoby w powietrze układ.
Od początku drugiej kadencji relacje Dudy z Kaczyńskim są Część naszych rozmówców uważa jednak, że Duda jest
napięte, choć nic się jeszcze wielkiego nie zdarzyło. Nie było wet, o krok od jakiegoś bardziej zdecydowanego działania. Że słow-
nie było wniosków do TK. Jest jednak morze niechęci. Spóźnienie ne przepychanki z PiS, nominacje Ćwika, Mastalerka i Rze-
Kaczyńskiego na zaprzysiężenie Dudy, nieporadne i nerwowe peckiego oraz wsparcie dla Ardanowskiego to kawałki więk-
ściąganie rękawiczki przez prezydenta przed uściskiem dłoni szej układanki. Miałaby ona wyglądać następująco: Szydło,
prezesa, wymiana nieuprzejmości między PiS a Pałacem. Ardanowski i Zbigniew Ziobro tworzą silną prawicową frakcję.
Gdy Kaczyński forsował „piątkę dla zwierząt”, Duda bronił Była premier byłaby kolejną kandydatką na prezydenta, a Duda
rolników i dymisjonowanego ministra rolnictwa Jana Krzyszto- – następcą Kaczyńskiego.
fa Ardanowskiego. I nawet niewykluczone, że na jakichś serwetkach w Pała-
– Wiadomo, że prezes tak po ludzku nie lubi i w kategoriach cu Prezydenckim lub jego okolicach podobne scenariusze
politycznych nie szanuje Andrzeja. Nie może pogodzić się z tym, ktoś rozpisuje. Bunt Ardanowskiego jest faktem, margina-
że miejsce po jego bracie zajmuje ktoś taki, ale z drugiej strony lizacja Szydło w PiS też jest faktem, konflikt Ziobry i Szydło
właśnie taki prezydent jest mu potrzebny. Niestety Andrzej nie robi z Morawieckim – podobnie. Któregoś dnia dojdzie zapewne
nic, aby chociaż starać się dorosnąć do roli partnera Kaczyńskiego do przesilenia, zwłaszcza jeśli popularność rządzących zje co-
– opowiada polityk PiS. vid. Ale jeśli prezydent miałby odegrać w tym procesie jakąś
Prezes PiS w wywiadzie dla „Sieci”, pytany o relacje z pre- podmiotową rolę, musiałby zrobić coś sprzecznego ze swoim
zydentem, odparł, że „pewne działania pana prezydenta nie politycznym DNA.
przyczyniły się do pozytywnych zmian w Polsce” i dodał, że ma ANNA DĄBROWSKA, WOJCIECH SZACKI

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 21
[ POLITYKA ]

Maszerowanie
MALWINA DZIEDZIC

w kierunku poszukiwania
Ruch Trzaskowskiego
oficjalnie wystartował.
Zamiast Nowej
Solidarności jest jednak
Wspólna Polska, a zamiast
projektu wyborczego
– fundacja. Pytanie tylko,
jak niewyborczy ruch ma
odsunąć PiS od władzy?

S
tart był wymuszony – zgadzają się
nasi rozmówcy współpracujący
z Rafałem Trzaskowskim. Innej
opcji nie było: prezydent był za-
kładnikiem własnych obietnic,
ale i nacisków samorządowców, którzy
chcieliby się zaangażować w ogólnopolską
politykę, tyle że niekoniecznie w ramach
partyjnej aktywności. Moment prezentacji
Wspólnej Polski z marketingowego punk-
tu widzenia był jednak najgorszy z moż-
liwych: blisko 10  tys. nowych zakażeń,
skandal z zatrzymaniem Romana Gierty-
cha, ścieki w Wiśle i uchwalone kilkadzie-
siąt godzin wcześniej kolejne podwyżki
opłat dla mieszkańców Warszawy. Emocje
w ostatnich dniach były gdzie indziej. kolejne wybory, który pozwoli nam przede klubu na niewiele się zdała: chaos, jak był,
Pewnie dlatego w tydzień od urucho- wszystkim tę energię, którą razem wspól- tak jest, a choćby senackie głosowanie
mienia zapisów Trzaskowski zebrał rap- nie obudziliśmy, podtrzymać”. A potem w sprawie tzw. piątki dla zwierząt pokaza-
tem 10 tys. deklaracji, a kolejne 3 tys. osób wziął urlop. Lewica wytykała mu, że nie ło, że ze sterownością wciąż jest problem.
dołączyło w dniu inauguracji. Liczby te nie włączył się w protesty po aresztowaniu A tu na horyzoncie jeszcze głosowanie
wytrzymują zestawienia z 10 mln głosów Margot, a wyborcy KO (a także część jej w  Sejmie nad poprawkami do ustawy
oddanych na Trzaskowskiego w drugiej tu- polityków) – że nie odciął się od blama- i  widmo kolejnej awantury w  sprawie
rze wyborów prezydenckich – kilkanaście żu związanego z ugadywaniem się z PiS aborcji. – Naszym głównym problemem jest
tysięcy członków to mniej więcej poziom w sprawie podwyżek. – Rafał powinien to, że sami nie wiemy, jacy jesteśmy – mówi
ruchu Hołowni albo (aktywnych działa- wtedy wyjść i powiedzieć, że jest przeciw, jeden z poznańskich działaczy PO. To do-
czy) PO. Stąd przekonanie, że najlepszy upomnieć całą klasę polityczną i na tym się tyczy polityki na najwyższym szczeblu
moment na powołanie nowej inicjatywy budować jako lider – uważa poseł PO. Ale i tym najniższym.
był w połowie lipca, kiedy wyborcze po- jak przyznaje jego kolega z władz Platfor-
budzenie wciąż było silne, a inne tema-
ty – w tym „odwołana” przez rządzących
my: – On nie ma aspiracji bycia numerem
jeden w partii. Choć wielu chciałoby go Iw to pole chce wskoczyć Trzaskowski
ze swoim ruchem. Przeprowadzając kon-
© JACEK DOMIŃSKI/REPORTER

pandemia – nie ogniskowały tak uwagi. w tej roli widzieć. sultacje społeczne – jak ogłosił w ostatnią
To wówczas w Gdyni kilka dni po wy- Platforma cierpi na kryzys przywódz- sobotę – chce stworzyć „wielką analizę
borach Trzaskowski pośród tłumu sym- twa. Borys Budka robi, co może, ale nie priorytetowych potrzeb Polaków, dekalog
patyków przekonywał: „Musimy stworzyć ma silnej pozycji w partii, a jego ludzie marzeń” i tym samym „wyposażyć opozy-
potęgę, musimy stworzyć prawdziwy ruch powtarzają, że „wypalił się szybciej niż cję w wiedzę” i program. Trzaskowski chce
obywatelski, który pozwoli nam wygrywać Ryszard Petru”. Również zmiana szefa aktywizować ludzi do działania: szkolić

22 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
wolontariuszy i liderów, zbierać podpisy pokazywał, że „jest nas”… 0. Nie zadbano z różnych powodów nie chcą wstępować
pod ustawami, stworzyć sieć powiązań też o odpowiednie pozycjonowanie witry- do partii. Szkoda tę energię marnować.
między politykami, samorządowcami, eks- ny w wyszukiwarce, no i o korektę języko- Według Trzaskowskiego kluczem jest to,
pertami i organizacjami pozarządowymi. wą materiałów tam zamieszczonych (dwa aby opozycyjni politycy, samorządowcy,
Przedstawił zarys propozycji programo- błędy interpunkcyjne w raptem dwóch eksperci i działacze społeczni się „zsie-
wych (dotyczących ochrony zdrowia, edu- zdaniach na głównym banerze). Zresztą ciowali” i „podzielili robotą”, a na końcu
kacji, klimatu i pracy), z których najgło- nawet opublikowana tydzień wcześniej „dołożyli głosów” do wspólnej opozycyj-
śniej wybrzmiała zapowiedź utworzenia w mediach społecznościowych zapowiedź nej puli – podzielonej na jedną, góra dwie
związku zawodowego dla samozatrudnio- nie była zbyt zgrabna – Trzaskowski pisał: wyborcze listy. – Niech każdy robi swoje;
nych. Pomóc ma mu Henryka Krzywonos „Uruchamiamy wielki ruch, który poma- nie powinniśmy rywalizować o tych sa-
– i to w tym punkcie wróciła Nowa Soli- szeruje razem w kierunku poszukiwania mych ludzi, powinniśmy pozyskiwać no-
darność, nazwa, którą początkowo wy- tego, co łączy nas wszystkich”. wych – podkreśla.
myślono dla całego ruchu (ale tuż przed – Patrzę na ten ruch jak na taki think
wspomnianym wiecem w Gdyni zaczęto
się z tego pomysłu wycofywać). Obecna:
Ruch Wspólna Polska jest wyrazem pewnej
M oże dlatego partyjni koledzy Trza-
skowskiego, formalnie wiceszefa PO,
odetchnęli z ulgą. Wcześniej część z nich
tank z komponentem obywatelskim, za-
plecze społeczno-eksperckie dla partii, jej
uzupełnienie – mówi jeden z członków
zachowawczości i ucieczki od skojarzeń obawiała się, że obudowana samorządow- obecnych władz PO, uspokojony tym,
z  masowością pierwszej Solidarności, cami (z niemałymi ambicjami) inicjatywa że ruch nie buduje oficjalnych struktur
zrzeszającej miliony, a nie tysiące. może „skanibalizować” poparcie Koalicji w  terenie, a  finansować ma się przez
Także miejsce, formuła i data eventu Obywatelskiej. Dlatego jak mantrę powta- crowdfunding. – To nie będzie powtór-
się zmieniały: ruch planowano odpalić rzali, że to, co szykuje Trzaskowski, nie bę- ka z KOD, bo ten miał ambicje polityczne
na Targach w Poznaniu, potem myślano dzie inicjatywą polityczną, więc media nie – przekonuje. Ale wśród osób, które de-
o amfiteatrze w Płocku, ale ostatecznie powinny uwzględniać ruchu w sondażach klarują w internecie, że dołączyły do ru-
pandemia wykluczyła możliwość udzia- (Cezary Tomczyk zapowiedział nawet, chu, widać już te same twarze, które an-
łu publiczności i zmusiła organizatorów że wyśle pismo w tej sprawie do redakcji). gażowały się w KOD czy Silnych Razem
do wykreowania zdalnego startu. A i pre- Większość platformersów nie znała też za- (aktywną w mediach społecznościowych
mierę przesuwano: na początku mowa mierzeń swojego wiceprzewodniczącego: grupę fanów Trzaskowskiego).
była o 5 września (tyle że wylała Czajka), niemal do ostatniego momentu wszystko Nie można wykluczyć, że kiedy przyj-
później o 10 października, w końcu sta- okryte było tajemnicą, nawet przedstawi- dzie do układania wyborczych list, będą
nęło na 17 października. – Ten lipcowy ciele władz partii nie byli do końca wta- oni naciskali na Trzaskowskiego, aby
entuzjazm i energia wyparowały – ko- jemniczeni (poza Sławomirem Nitrasem, przedłożył PO swoich kandydatów. Już
mentował na gorąco jeden z polityków przyjacielem Trzaskowskiego, zaangażo- przecież przy poprzednich w yborach
KO. – Nikt tej inauguracji nie zauważy wanym w organizację ruchu). organizacje oby watelskie próbowały
– dodawał działacz PO z Mazowsza. I rze- Zresztą dalej nie bardzo jest jasne, ja- wymóc na partii dostosowanie kształtu
czywiście: liberalno-lewicowa strona od- kie będą relacje ruch–partia. ­– To wszyst- list do ich oczekiwań (Obywatele RP, nie-
notowała start ruchu, ale szybko wróciła ko jest „in progress” – ucina jeden z ludzi związani przecież z PO, żądali od Schety-
do bardziej gorących tematów – zapaści Trzaskowskiego. – Szefowie regionów nie ny przeprowadzenia prawyborów, które
w służbie zdrowia i autorytarnych metod wiedzą, co mają mówić działaczom, czy wskażą kandydatów).
rozprawiania się władzy z przeciwnika- mamy zapisywać się do ruchu, czy nie.
mi politycznymi.
Paradoksalnie najwięcej uwagi Trza-
skowskiemu poświęciła prawica: rytualnie
No i  przede wszystkim, jak te inicjaty-
wy, o których mówi Rafał, będą się miały
do naszego programu – opowiada jeden
I to jest problem, z  którym przypusz-
czalnie będzie musiał się prędzej czy
później zmierzyć Trzaskowski: rozczaro-
obśmiewając go w mediach społeczno- z  posłów PO. Trzaskowski tłumaczy: wania, że na końcu ci wszyscy niechętni
ściowych i atakując w rządowej telewizji – W Ruchu nie ma legitymacji, numerów, partiom obywatele (na których ruch ma
(na TVP Info, w czasie gdy Trzaskowski rozbudowanej struktury. Dlatego każ- się budować) i tak będą musieli głosować
prezentował ruch, szedł materiał o tym, dy może się zapisać; będzie otrzymywał na partyjne listy. Bo jak deklaruje Rafał
jak „Ścieki z »Czajki« znów trują Wisłę”). newsletter i może zgłaszać się do konkret- Trzaskowski: – Ruch ma wymiar politycz-
Inauguracja miała jednak ciekawe nych inicjatyw. Oczywiście dopóki mamy ny, ale nie ma ambicji wyborczych. Nie
punkty (m.in. wsparcie ze strony kilkuna- pandemię, trudno będzie zbierać podpisy chcę tworzyć partii czy siły, która będzie
stu popularnych prezydentów miast i bur- pod projektami ustaw, ale można w tym komukolwiek stawiać warunki albo pro-
mistrzów), a scenariusz zakładał, że Trza- czasie budować zaplecze intelektualne, ponować swoich ludzi na listy. Jak ktoś już
skowski nie tylko będzie stał i przemawiał, tworzyć związek zawodowy czy też przy- dziś widzi się w Sejmie, powinien zapisać
ale też łączył się z gośćmi (m.in. z preze- znawać granty dla dzieciaków walczących się do partii. Mamy współpracować i po-
sem warszawskiego szpitala, który otwiera z kryzysem klimatycznym. zyskiwać nowych ludzi – w synergii z opo-
oddział covidowy) i omawiał poszczegól- I dodaje: – Partie zawsze muszą się bo- zycyjnymi partiami politycznymi.
ne problemy. Było jednak parę niedocią- rykać z bieżączką: ostatnie zarządy PO Ruch Wspólna Polska – oczywiście je-
gnięć: w  wyświetlanych prezentacjach były w  dużej mierze poświęcone temu, śli Trzaskowskiemu nie zabraknie energii
pomylono nazwisko prezydent Łodzi jakie stanowisko zająć wobec „piątki Ka- i konsekwencji – ma szansę dać opozycji
(„Zdanowicz” zamiast Zdanowska), nie czyńskiego”. Są konieczne, bo bez nich nie wizję: wypracować ideę i zręby programu,
rozpropagowano też szeroko wydarzenia wygramy żadnych wyborów, ale często które porwą wyborców. Bo – jak widać
w internecie (w szczytowym momencie nie ma dość czasu, żeby organizować pro- na przykładzie ubiegłorocznych wyborów
facebookową relację śledziło ok. 4,5 tys. fesjonalne zaplecze intelektualne, kluby – szacunek dla praworządności i zasad
internautów), do tego w pierwszych godzi- dyskusyjne, platformy internetowe czy demokracji oraz niezgoda na wyprowa-
nach na stronę ruchu trudno było w ogóle szkolenia wolontariuszy. Jest także wie- dzanie państwa na rubieże Unii to wciąż
wejść, a gdy już się udało, licznik członków le osób, które chcą się zaangażować, ale za mało.  n

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 23
ROZMOWA
POLITYKI

ilustracja mirosław gryń


Zamknięci
w bańkach
Brytyjski pisarz Peter Pomerantsev o wojnie informacyjnej i polityce, która przestaje
być wspólnym szukaniem rozwiązań, a staje się walką na śmierć i życie.

JACEK ŻAKOWSKI: – Co się stało z naszą rzeczywistością? Dlatego tworzyliśmy zasady pozwalające stwierdzić, co jest
PETER POMERANTSEV: – Znikła. kłamstwem, i dyskwalifikujące kłamców. Nawet w czasie zimnej
Gdzie znikła? wojny istniały zasady dotyczące dowodów i argumentów. Moż-
Znikła z pola widzenia. na było zarzucić drugiej stronie kłamstwo, gdy się mijała z fak-
Bo? tami, bo było powszechnie wiadomo, czym są fakty. Można było
O Jezu! odrzucić argumenty, gdy były niedorzeczne, bo było wiadomo,
Co o Jezu? jakie argumentowanie jest uprawnione. To był dorobek oświece-
To jest wielkie pytanie. A czym jest dla pana rzeczywistość? nia respektowany przez komunistów i kapitalistów. Ludzie mogli
Tym, co jest. Ale to ma być rozmowa polityczna wierzyć w co innego, ale wiedzieli mniej więcej to samo. I mimo
albo socjologiczna, a nie filozoficzna. tych różnic było wiadomo, co stanowi postęp, a co regres. To umoż-
Więc chodzi o to, co ludzie widzą jako rzeczywistość. A to za- liwiało rozmowę, bo tworzyło cywilizacyjną wspólnotę ponad po-
leży od społecznie podzielanych zasad, według których się działami. Teraz została ona podkopana – głęboko i boleśnie.
porozumiewamy. One decydują o tym, jak rozumiemy to, Nieodwracalnie?
co inni do nas mówią, więc także o tym, jak wspólnie budu- Na razie jesteśmy bezradni.
jemy sobie obrazy rzeczywistości. Dlatego gdy znikły reguły, Mamy fact-checking, który niewiele załatwia, bo zawsze
znikła rzeczywistość. można powiedzieć „nieprawda” lub „nieważne”. Mamy fake
To dlatego wszystkie kultury tak piętnują kłamstwo? newsy, które mieszają w głowach, bo zarzut, że coś jest fake

24 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
newsem, sam jest często fake newsem. Mówimy o czasach Nadzieje przyciągają, a wróg łączy?
postprawdy, chociaż wszyscy twierdzą, że chcą prawdy, tylko To nie musi być jeden ani wciąż ten sam wróg. Dla putinow-
każdy swojej. Wylądowaliśmy w nierzeczywistości i coraz skiego Kremla w tradycyjnym masowym przekazie wrogiem naj-
bardziej się z tym wszyscy męczymy. Od czego to się zaczęło? pierw byli złodziejscy oligarchowie, potem wielkomiejscy libe-
Częściowo od nowych technologii. Myśleliśmy, że umożli- rałowie, a wreszcie cały Zachód. Za każdym razem spoiwem jest
wiając więcej pluralizmu, nowe media wzmocnią demokrację Putin, fotografowany z nagim torsem, w dostojnym biurze albo
i pozwolą nam zbliżyć się do rzeczywistości. Mieliśmy wię- w stroju judoki – żeby eksponować jego wodzowską witalność.
cej wiedzieć, lepiej rozumieć, sprawniej się porozumiewać. Dlaczego Rosjanie się na to nabierają?
A wszystko poszło na odwrót, niż się spodziewaliśmy. W la- A dlaczego nabierają się na to Brytyjczycy, Amerykanie, Węgrzy,
tach zimnej wojny przeciwstawialiśmy pluralistyczne media Filipińczycy, Polacy? Cambridge Analitica, która wspierała Donal-
wolnego świata kontrolowanym przez państwo mediom obozu da Trumpa w wyborach 2016 r., precyzyjnie dobierała zagrożenia
sowieckiego. Widzieliśmy, że pluralizm jest dobry, a kontrola i wrogów do wrażliwości pojedynczych odbiorców przekazów
jest zła, więc wierzyliśmy, że im więcej pluralizmu, tym lepiej. internetowych. Jedyne, co te przekazy łączyło, to wniosek, że trze-
Już tak nie myślimy? ba poprzeć Trumpa. Oczywiście przypadek każdego kraju jest
Teraz myślimy raczej, że nie chodzi tylko o to, ile pluralizmu, inny, ale podstawowy mechanizm w wielu miejscach jest bardzo
ale też o to, jaki jest ten pluralizm. Zaczynamy rozumieć, że tu podobny. W 2016 r. zdałem sobie sprawę, że to, przez co wyjecha-
się zaczyna kłopot. łem z Rosji, dopadło mnie na Zachodzie. I że to jest już niemal
Huntington i inni autorzy raportu dla Komisji Trójstronnej wszędzie. W Ameryce, w Wielkiej Brytanii, w Europie Wschodniej
pisali to samo i przepowiadali powodowany przez media i Południowej, w Azji, na Bałkanach, w Ameryce Łacińskiej.
kryzys demokracji już w latach 70., gdy mnożące się radia UKF Putinizm zakaził świat?
rozbiły państwowy monopol i kontrolę kulturową w eterze. To jest bardziej złożone. Mamy dwa niezależne zjawiska
Pisali o problemie tworzonym przez kilkudziesięciu niezależ- – nowe technologie i upadek wielkich ideologii. Przełom tech-
nych nadawców. A dziś są ich miliony. Ale technologia medialna nologiczny radykalizuje kryzys ideologiczny i robi z niego kry-
to tylko część problemu. Kluczowy jest kryzys kulturowy i ideolo- zys kulturowy unieważniający zasady, dzięki którym mogliśmy
giczny. Gdy znikły ideologie, które porządkowały świat, pustkę wy- się porozumiewać.
pełnił cyniczny populizm. Najpierw zobaczyłem to w Rosji, gdzie Bo?
mieszkałem od 2001 do 2010 r. Wyjechałem stamtąd, bo już nie Bo ludzie stracili wiarę, że służą im zasady niesione przez
mogłem żyć w świecie, gdzie nic nie jest prawdziwe i wszystko jest ideologie, w które wcześniej wierzyli. W Rosji to się stało
możliwe. Ale wtedy myślałem, że to tylko dziwoląg wyhodowany na przełomie lat 80. i 90., gdy ZSRR przegrał zimną wojnę
na gruzach ideologicznego imperium, które nie umie sobie po- i zapadł się gospodarczo, narażając obywateli na masowe
radzić z przeszłością ani z rzeczywistością. A to nie był dziwoląg. cierpienie. A na Zachodzie przełom nastąpił w latach 2000,
To był projekt stworzony przez Gleba Pawłowskiego, który twierdzi, kiedy seria kryzysów zabrała społeczeństwom wiarę w po-
że konstruując „putinowską większość”, wymyślił Rosję Putina, stęp nieuchronnie tworzony przez demokratyczny kapitalizm
zanim ona powstała. Skons­truował ją ze wszystkich rozczaro- i znikło przekonanie, że dzieci będą żyły lepiej niż rodzice.
wanych rządami Jelcyna. A rozczarowane były niemal wszystkie Dlatego najpierw można było zobaczyć tę zmianę w Moskwie,
grupy. Ich interesy często były sprzeczne. Pawłowski to rozumiał. a dopiero później w Londynie czy Waszyngtonie. I dlatego nie
Zebrał je w kategorii „ludzi”, którym przeciwstawił oligarchów roz- wierzę, że to nowe technologie są winne. One tylko wzmocniły
kradających kraj. Połączył ich Putin-superman, człowiek, który na Zachodzie to, co było widać w Rosji, nim nowe media stały
zrobi porządek. się popularne.
Jaki porządek? Wszystkiemu winien jest Gleb Pawłowski?
Cała sztuka w tym, by to zostawić wyobraźni słuchaczy. Mówić, No, nie! Spindoktorzy tylko wykorzystują procesy społeczne.
jak już nie może być, ale broń Boże nie mówić, jak konkretnie bę- Jeżeli w różnych krajach proponują podobne zwycięskie strategie
dzie. „Będzie dobrze”. Wyborcy dostają ogólną obietnicę, że bę- zniekształcania obrazu rzeczywistości, to znaczy, że różne społe-
dzie wspaniale, a resztę każdy musi sobie wymyślić, wybierając czeństwa mają podobne problemy. Choć oczywiście szczegóły są
jeden z wielu niezobowiązująco podrzucanych tropów. Piarow- istotnie różne. Michaił Gafter, mentor Pawłowskiego, twierdził już
cy Putina byli pierwsi, jakich słyszałem, którzy zamiast trzymać w latach 90., że kończą się uniwersalne wizje rozwoju, a to stwo-
się jakiejś ideologii, mówią do różnych grup różnymi językami. rzy próżnię, w której siły ­chaosu zaczynają stosować zasady, jakie
Od początku mieszali nostalgię za sowiecką wielkością z zachod- sobie wymyślają ad hoc – w miarę potrzeb i możliwości.
nim infotainmentem i z kapitalistyczną kulturą konsumpcji. Suwerenne demokracje, czyli takie, jak się lokalnym
Jak to można połączyć? politykom akurat wydaje.
Nie trzeba. Raz można mówić jedno, raz drugie. Raz przycią- Rodrigo Duterte wymyślił Filipińczykom taką demokrację,
gać jednych, raz drugich. To działa, jeśli się stale pamięta, żeby w której można bez sądu zastrzelić handlarza narkotyków, czyli
w każdym kontekście eksponować wroga i zbawcę. faktycznie każdego, kogo się tak nazwie.
Kaczyński wymyślił Polakom demokrację
bez niezależnych sądów i bez LGBT.
Peter Pomerantsev, brytyjski Z Putinem, Trumpem, Johnsonem łączy ich polityka uwol-
pisarz, dziennikarz. Wraz z Anne niona od faktów. Po pierwsze – odrzucenie tego, czego przez
Appelbaum współkieruje w London wieki nauczyliśmy się o funkcjonowaniu systemów politycz-
School of Economics programem Arena, nych. Np. że bez niezależnego sądu nie ma sprawiedliwości.
którego celem jest badanie źródeł A po drugie – swobodny stosunek do prawdy. W czasie inwazji
i tworzenie antidotów na Krym Putin z cynicznym uśmiechem mówił, że nie ma tam
© JINDRZIH NOSEK

dla dezinformacji. W Polsce wydał rosyjskich żołnierzy. Kłamał, wiedząc, że inni o tym wiedzą.
ostatnio „To nie jest propaganda. Kaczyński straszył, że uchodźcy roznoszą zarazki,
Przygody na wojnie z rzeczywistością” a Morawiecki mówił latem, że wirus
(Wyd. Krytyka Polityczna 2020). jest już niegroźny.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 25
ROZMOWA
POLITYKI

Johnson przed referendum kłamał m.in. na temat wpływu wybory i w brexit. Takich farm działających na zlecenie rządów jest
brexitu na finanse służby zdrowia. Trump opowiadał głupstwa bezlik na całym świecie. Szkalują i terroryzują opozycję i krytyków
na temat leczenia koronawirusa środkiem odkażającym. Duterte władzy w Wenezueli, Meksyku, Rosji, na Bałkanach, w Bahrajnie,
– ale nie tylko on – bez żadnych zahamowań fałszywie oskarża w Turcji, USA i w wielu innych słabiej opisanych krajach.
swoich przeciwników o przestępstwa i sprzyjanie przestępcom. Brudna wojna światowa.
Żaden z nich nigdy nie przeprosił. Nawet Johnson, Oni to nazywają wojną informacyjną. Ja nie lubię słowa woj­
chociaż publicznie się przyznał. na, chociaż nie mam lepszego. Ale zgoda co do słowa „świato­
Bo z kłamstwa zrobiło się normalne narzędzie debaty i walki wa”. Bo pozornie są to różne lokalne utarczki między różnymi
politycznej. Wielu ludzi uważa, że wykazane kłamstwo nie jest grupami i politykami. Nawet ingerencje w amerykańskie wy­
powodem do wstydu ani przepraszania. Zresztą zawsze można bory i w brexit były tylko przykrymi incydentami z nieprzyjem­
je powtórzyć albo zaprzeczyć dowodom, że coś jest nieprawdą. nymi skutkami. I nie wiemy, czy ani w jakim stopniu wpłynęły
Dlaczego wyborcom to nie przeszkadza? na wynik. Ważniejsze są zmiany, które zachodzą w kulturze
Jednym łamanie zasad nie przeszkadza, bo nigdy nie byli i w naszym obrazie świata. Wiele wpływowych osób w Rosji
do nich przywiązani, a drugim przeszkadza, ale to akceptują. wierzy, że Związek Radziecki upadł nie dlatego, że miał niewy­
Wiedzą, że są okłamywani, i się na to godzą? dolny system, tylko dlatego, że przegrał wojnę informacyjną.
Tu znów zbiegło się kilka mechanizmów. Po pierwsze – pesy­ Więc się mszczą?
mizm. Ludzie boją się o los dzieci, które mają mieć gorsze życie Raczej uważają, że odkryli broń doskonałą i wielką prawdę
niż rodzice. Wiele są w stanie wybaczyć tym, którzy obiecują, o świecie: iż informacja jest narzędziem osłabiania przeciwni­
że temu zapobiegną. Po drugie – zradykalizowany język. Natura ka i wyższą formą walki o świat, w której zamiast innych nisz­
mediów społecznościowych zachęca do zwięzłych i mocnych czyć, doprowadza się ich do wewnętrznego rozkładu. W rela­
wypowiedzi. To kusi, bo im mocniej coś się powie, tym więcej ma cjach międzynarodowych oznacza to zatarcie granicy między
się lajków. A wiele osób sądzi, że dokonują się zasadnicze wybory wojną a pokojem przez stworzenie stanu permanentnego in­
– dobro zderza się ze złem. Chcą przywalić złu najmocniej, jak formacyjnego konfliktu. Zachodnie analizy nazywają to wojną
można. Trump, Putin, Duterte chętnie mówią o wojnie. Wojnie pełnego spektrum albo wojną szarej strefy. Nie ma wątpliwości,
cywilizacji, wojnie kulturowej, wojnie z terroryzmem, wojnie że Kreml wykorzystuje internet po to, by dezorientować, zastra­
z narkotykami. Druga strona często nieświadomie przejmuje ich szać, dzielić Zachód i zachodnie społeczeństwa. Nasz problem
zmilitaryzowany język. A na wojnie liczy się zwycięstwo. Politycz­ z rzeczywistością częściowo wynika z tych działań.
ny rywal widziany jest jako wróg. Oszukiwanie wroga to część Czyli do naszych własnych cywilizacyjnych problemów
sztuki wojennej. Kłamstwo staje się usprawiedliwione. Polityka Putin dokłada swoją wredną cegiełkę?
przestaje być wspólnym szukaniem rozwiązań, a staje się walką Uważa, że to jest odpowiedź na promowanie praw człowieka
na śmierć i życie. Przestaje się liczyć, jaka idea wygra i w jakim i liberalnej demokracji przez Zachód. Dla Zachodu to poważny
stylu. Ważniejsze jest, kto wygra – my czy oni. Przyjaciel czy wróg. problem. Bo swobodny przepływ informacji i opinii stanowi fun­
Dyskusja straciła sens. dament naszej wizji świata. Jak by miał wyglądać liberalno-de­
Bałem się, że pan to powie. Bo boję się, że tak myśląc i mówiąc, mokratyczny porządek bez prawa do informacji i wolności słowa?
pogarszamy sprawę. Ułatwiamy naturalizowanie kłamstwa. A jeżeli uznamy, że informacje są częścią globalnej walki, będziemy
Mówiąc, że wszyscy kłamią, zachęcamy do kłamstwa tych, musieli porzucić ideę swobodnej debaty i informacyjnej wspólno­
którzy jeszcze nie kłamią. Ale skoro kłamstwo stało się ty, która zbliża nas do rzeczywistości, umożliwiając działanie deli­
powszechne, niemówienie o tym też byłoby kłamstwem. beratywnej demokracji i podejmowanie optymalnych decyzji. Jak
Nie musi mnie pan przekonywać, że jesteśmy w trudnej sy­ deliberować, kiedy się nie zna faktów? W najlepszym razie można
tuacji. Z wielu badań wynika, że kłamstwa rozchodzą się w sieci by wtedy myśleć o dążeniu do czegoś w rodzaju informacyjnego
dużo szerzej i szybciej niż prawda. Nawet gdy są tak absurdal­ zawieszenia broni, dającego rządom „suwerenność informacyjną”.
ne, jak kłamstwo o podziemiach pizzerii w Waszyngtonie, gdzie Czyli „pakt o nierozprzestrzenianiu informacji” oznaczający
Hillary Clinton miała więzić dzieci. Najgorsze bzdury obiegają globalną cenzurę.
świat lotem błyskawicy, a pieczołowicie sprawdzane informacje Rosji i Chinom to by się podobało.
i dobrze ugruntowane opinie z trudem się przebijają. W dodatku Inaczej zniszczą zachodnią demokrację?
polaryzacja sprawia, że ogromna część z nas została uwięzio­ Sami ją niszczymy. Oni tylko w tym pomagają.
na w komorach pogłosowych (echo chambers). Zamykamy się Co z tym można zrobić?
w bańkach tworzonych przez ludzi myślących tak jak my. Utwier­ Trzeba zrobić porządek u siebie. Bo oni tylko doskonale czują
dzamy się nawzajem w naszych przekonaniach. Otrzymujemy naszą słabość i ją wykorzystują. Widzą, że nasza polityka jest
i powtarzamy tylko te informacje, które nasze poglądy potwier­ zakłamana, skorumpowana, zdradza prawa człowieka, od­
dzają, a eliminujemy te, które do nich nie pasują. Tę tendencję chodzi od wolności i racjonalności. Otwarcie mówią, że nasze
wzmacniają algorytmy portali społecznościowych. Bo podsuwają zasady stały się propagandową fasadą. Przestali je traktować
nam treści podobne do tych, które wybraliśmy wcześniej. Dlate­ poważnie. Uważają, że stały się naszą słabością – nie siłą. Wpa­
go coraz rzadziej konfrontujemy się z ludźmi myślącymi inaczej dliśmy w hipokryzję i jesteśmy za to karani.
i wiedzącymi co innego niż my. W rezultacie wszyscy oddalamy Jak to na wojnie.
się od innych i od rzeczywistości – ale w różnych kierunkach. Ale to nie jest wojna.
Inni stają się coraz bardziej inni. Czyli rzeczywistość Więc co?
się dezintegruje i nasz świat się rozpada. Nie „Iliada”, tylko „Odyseja”. To nie jest historia o walce
Częściowo rozpada się pod presją tych cywilizacyjnych proce­ dwóch stron, która się skończy zwycięstwem jednej i znisz­
sów. Ale w dużym stopniu na życzenie albo na zamówienie. Teraz, czeniem drugiej. To jest wielka, niekończąca się podróż pełna
inaczej niż w 2016 r., kiedy zorientowałem się, że Wschód dopadł wyzwań, niebezpieczeństw i dramatycznych przełomów. Jeste­
mnie na Zachodzie, sporo już wiemy o mechanizmach działania śmy na jednym z tych przełomów. Za nim będzie następny i na­
farm trolli. Zwłaszcza o słynnej petersburskiej Agencji Badań Inter­ stępny. Jak się będziemy trzymali naszych demokratycznych
netu, która przez lata na zlecenie Kremla manipulowała rosyjską wartości, to damy radę. One zawsze dawały Zachodowi siłę.
opinią publiczną, a sławę zyskała dzięki ingerencji w amerykańskie ROZMAWIAŁ JACEK ŻAKOWSKI

26 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ E X- CENTR U M ]

Słowa klucze na nowy czas

P
omysłodawczynią projektu Ex-cen- podjąć pracę wyobraźni, by w chaosie te- dla zbliżającej się zmiany. Swoje pojęcia
trum jest Olga Tokarczuk. Bazuje raźniejszości spróbować dostrzec i opisać proponuje w tym tygodniu filozofka
on na idei warsztatów prowadzo- przemiany, procesy i zjawiska, które uzy- prof. Ewa Bińczyk z Uniwersytetu
nych od 2019 r. przez Edwina Ben- skają wpływ na kształtowanie przyszłego Mikołaja Kopernika w Toruniu, laureatka
dyka w czasie festiwalu Góry Literatury. świata. Na tym ma polegać praca uczest- Nagrody Naukowej POLITYKI w 2010 r.:
Przedsięwzięcie realizują: Fundacja Olgi ników Ex-centrum. Noblistka i organizato- to Ekowerwa w ekonomii, inaczej
Tokarczuk (FOT) i Wrocławski Dom Litera- rzy zaproponowali ją artystom, naukow- biobalans w gospodarowaniu – scenariu-
tury (WDL). Jego celem jest podjęcie na- com i kuratorom, którzy zobowiązali się, sze ostatniej szansy. Stanowią one wyraz
mysłu nad końcem świata, jaki znaliśmy, że podejdą do zadania eks-centrycznie, śmiałego optymizmu tzw. pokolenia bez
i nad światem przyszłości, jaki na gruzach a więc spojrzą na przyszłość z pozycji przyszłości. Pokolenia początków XXI w.
tego starego może powstać. Nie sposób odrzucającej rutynowo stosowane ramy Swój wywód profesor rozpoczyna w kon-
przewidzieć przyszłości, można jednak analizy. Zaproponują także nowe pojęcia wencji science fiction.

Ludzkości opłaca się


przetrwanie EWA BIŃCZYK

28 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
P
ierwsze dwie dekady XXI stulecia charakteryzował nie- Pracuję w Katedrze Filozofii Praktycznej i od dekady zajmuję się
zrozumiały obecnie marazm oraz bierność polityków retoryką współczesnej myśli prośrodowiskowej. Refleksja na te-
wobec planetarnej katastrofy środowiskowej. Chodzi- mat środowiska, klimatu i stanu planety w XXI w. jest niepokojąco
ło o ryzyko nagłej i gwałtownej zmiany klimatycznej, dramatyczna. Żyjemy u kresu czasu, w epoce nieodwracalnych
utratę żyznych gleb, wielkie wymieranie gatunków, destabi- strat: tracimy rafy koralowe, żyzne gleby, przewidywalność pór
lizację oceanów, przestrzelenie konsumpcyjne w krajach roz- roku, poszczególne gatunki i stabilną do tej pory pokrywę lodową
winiętych, dramatyczny wzrost nierówności ekonomicznych Arktyki. Odbieramy przyszłość innym istotom żywym i kolejnym
i nowe, coraz ostrzejsze, konflikty o zasoby. Procesy te zde- pokoleniom. Oceanom, atmosferze i biosferze grozi dziś ryzyko
finiowały tzw. antropocen – epokę, w której gatunek Homo wytrącenia ich ze znanego nam dotąd stanu równowagi. Skala
sapiens okazał się siłą sprawczą o znaczeniu geologicznym. destrukcji określana jest przez badaczy jako bezprecedensowa.
Bierności decydentów towarzyszyły masowe młodzieżowe Utrata bioróżnorodności negatywnie wpływa na odporność ludz-
strajki klimatyczne, oburzenie artystów oraz naukowców kości i redukuje szanse odnalezienia nowych leków.
w obliczu nieodwracalnych strat, a także opór obywatelski. Tkwimy dodatkowo w impasie, jeśli chodzi o ochronę tego,
Pandemia koronawirusa (rok 2019 i następne), kompromitu- co ze środowiska dziś zostało. Każdego dnia paleta dostępnych
jąc ideologię rynkowego neoliberalizmu, rozpoczęła jednak działań na rzecz przyszłości dramatycznie się zmniejsza, a an-
epokę wychodzenia z marazmu. Transformacja gospodarek tropocen nazywany jest epoką utraty przyszłości i cynicznego za-
rządzania stratą. W książce „Epoka człowieka. Retoryka i marazm
i społeczeństw rozwiniętych odegrała w tym akcie centralną
antropocenu” pisałam o tym, że XXI w. to także epoka marazmu.
rolę. Pandemia ukazała bowiem jednoznacznie, że antro-
Greckie marasmos to taki stan, w którym organizm nie rozpozna-
pocen to nie tyle „epoka człowieka”, ile raczej czasy coraz
je własnej sytuacji, z czym wiąże się niezdolność do działania:
trudniejszych relacji człowieka i przyrody, w których dotych- inercja i uwiąd.
czasowe, niezrozumiałe z dzisiejszej perspektywy priorytety Zakładam, że odpowiedzialna filozofia – choć nie lęka się
pogoni za zyskiem i wzrostem muszą zostać porzucone. abstrakcji – ze swej istoty winna być praktyczna. Przyjmuję też,
Mianem ekowerwy lub biobalansu określa się obecnie kon- że nie ma niczego bardziej praktycznego niż przetrwanie. Czy
cepcje głębokiej, prośrodowiskowej transformacji gospoda- jednak zdołamy je jeszcze zaaranżować? W ramach naszego
rek zgodnie z zasadami ich wystudzania, kultury czasu wolne- eks-centrycznego projektu chciałabym zastanowić się, w jakich
go, postpracy i wytchnienia od morderczego wyścigu za wzro- warunkach przetrwanie cywilizacji mogłoby okazać się jesz-
stem PKB. Zwolennicy tego nurtu, stanowiący dzisiaj ogrom- cze wykonalne.
ną większość, konsekwentnie realizują postulaty wyciszenia Aranżowanie przetrwania nie będzie łatwe i będzie musiało do-
konsumpcjonizmu, ujarzmienia absurdów finansjeryzacji, konać się w najbliższych dekadach. Najbogatsi raczej się od tego
odejścia od rozrywek wysokoemisyjnych oraz wygaszenia nie wzbogacą, a koncernom paliwowym i motoryzacyjnym nie
sektora paliwowego i reklamy, a także uziemienia transportu będzie się to opłacało. Politycy chodzący na pasku wielkich firm
na dalekie odległości. Ekowerwa ekonomiczna to zespół rady- paliwowych utracą sponsorów swych populistycznych kampanii.
kalnych propozycji przywracania utraconych ekosystemów, Z tych wszystkich względów aranżowanie przetrwania w epo-
tworzenia zahartowanych gospodarek z bezwarunkowym do- ce człowieka wielu z nas wydaje się po prostu niewyobrażalne.
chodem podstawowym i sprawiedliwą dystrybucją zasobów. I, rzecz jasna, eks-centryczne.
Olga Tokarczuk słusznie namawia, byśmy tworzyli bibliotekę
Ekowerwa to także zdecydowany bojkot marazmu antropoce-
nowych pojęć. Dodałabym – nim będzie już za późno. Nie wyco-
nu. Omawianemu nurtowi towarzyszy głęboka rewizja priory-
fujmy się przy tym z wielkich ambicji, wykraczajmy poza zasko-
tetów i wartości leżących u podstaw cywilizacji końca XX i sa-
rupiały horyzont status quo. Śmielej sięgajmy po to, co ważne.
mych początków XXI stulecia. Duch ekowerwy zakłada projek- Zredefiniujmy, co jest możliwe. Porzućmy dominujący zdrowy
towanie silnych państw z misją dekarbonizacji, suwerennych rozsądek. Wszystko wskazuje na to, że panujące dotąd założenia
wobec wielkiego biznesu i rynków finansowych, inwestujących i ramy myślowe wymagają radykalnej korekty, skoro przywiodły
w sprawiedliwe, sprawnie i transparentnie zarządzane techno- one ludzkość na skraj katastrofy. Pilnie potrzebujemy wobec tego
logie niskoemisyjne. W społeczeństwach zbiobalansowanych odnowienia zbiorowej wyobraźni. A w obliczu zatrważających
walka o prestiż utożsamiany z dobrami materialnymi okazuje danych empirycznych o Ziemi jeszcze bardziej niż dotąd potrzeb-
się nieatrakcyjna, luksusowe auta określane są mianem blacho- ne są konstruktywne, pozytywne wizje.
smrodów, a media piętnują hiperkonsumpcję najbogatszych l

jako etyczny skandal. Rezystencja gospodarcza stanowiąca


cel polityki zbiobalansowanej to utrzymywanie krzepkich,
spójnych struktur społecznych, w których nie dopuszcza się
Z drowy rozsądek definiuje, co jest możliwe, pragmatyczne,
oczywiste, opłacalne i sensowne. On funduje przyzwolenie
na działania. Czy jednak zdrowy rozsądek początków XXI stu-
do nierówności ekonomicznych i dalszej destrukcji systemów lecia naprawdę jest zdrowy? Żyjemy przecież w epoce, w której
planetarnych. Jest to gwarancją odporności społeczeństw, wy- brakuje piasku, działają mafie piaskowe i niemal całkowicie prze-
© ANDREW MATTHEWS/PA IMAGES/GETTY IMAGES, UMK

kazujących się tężyzną w warunkach dramatycznych wyzwań trzebiono łowiska. Po oceanie pływa Wielka Pacyficzna Plama
epoki planetarnego kryzysu środowiskowego. Śmieci wielkości centralnej Europy. Żyjemy w czasach, gdy fir-
ma Cartier niszczy luksusowe zegarki za 400 mln dol., Nike pali
l swoje buty, a inne korporacje utylizują wyprodukowane przez

P ostanowiłam, że zacznę ten tekst od podnoszącej na duchu


definicji w trybie optymistycznego science fiction. Przeczy-
taliście definicję ekowerwy lub, inaczej, biobalansu w gospo-
siebie ubrania. W raportach naukowców czytamy, że w oceanach
za 30 lat będzie więcej plastiku niż ryb. To epoka, w której eko-
nomiści wyceniają wartość przyrody (funkcjonalnie krytycznej
darowaniu (sama wolę ekowerwę, bo czuję, że jest ona pełną dla naszego przetrwania) w kategoriach PKB. To, co robią owady
animuszu kobietą), które okazały się priorytetem dla ekonomi- zapylające i pszczoły, nazywa się dziś usługami ekosystemowy-
stów oraz decydentów najbliższej przyszłości. Ekowerwa uosabia mi. Dobra i „aktywa środowiskowe” szacuje się przez pryzmat
najdroższe nadzieje: moje i intelektualistek oraz intelektualistów, tego, ile ktoś byłby w stanie za nie zapłacić, gdyby miały całkiem
których ostatnimi czasy czytam najchętniej. zniknąć (?), ewentualnie przez pryzmat ceny ich substytutów

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 29
[ EX- CENTRUM ]

(których – co bardzo możliwe – nigdy nie będziemy zdolni


stworzyć).
Równocześnie największe autorytety ekonomiczne przepra-
szają w swoich artykułach za to, że milcząc o kwestiach środo-
wiskowych, ekonomia głównego nurtu „zawodzi świat”. Żyjemy
wreszcie w epoce, w której anglojęzyczne hasło Wikipedii doty-
czące Europejskiego Zielonego Ładu – jedynej jak dotąd próby
instytucjonalizacji zasad zdecydowanej polityki proklimatycznej
– zawiera informację, że gigant paliwowy Exxon Mobil wpłynął
na negocjacje dotyczące tej strategii. Exxon Mobil obniżył am-
bicje Europejczyków, które są przecież warunkiem zachowania
zorganizowanego ładu cywilizacyjnego w przyszłości. Co wobec
tego jest zdroworozsądkowe, a co jest głupotą i irracjonalnością?
Co się tak naprawdę nie opłaca? Co jest czysto pragmatyczne oraz
zrozumiałe, a co wywrotowe albo czysto desperackie?
Z moich lektur wynika jasno: aby zaaranżować przetrwanie
i wyrwać się z marazmu, należy przebudować i zredefiniować to,
co określamy zdrowym rozsądkiem, porzucając przede wszyst-
kim gospodarcze tryby tak zwanego bussines as usual. „Biznes jak
zwykle” to podążanie utartymi szlakami, uparte kontynuowanie
praktyk i rozwiązań, które znamy, wbrew wszystkiemu. Możemy
użyć nawet słowa: fiksacja, bo chodzi o niezdrowe zaślepienie
na sygnały i apele naukowców nawołujących do poważnych
zmian. Model i praktyka „biznesu jak zwykle” oznaczają wsob-
ność oraz brak elastyczności.

S próbujmy wobec tego wskazać najważniejsze parametry trybu


bussines as usual. Określimy w ten sposób niepożądane punk-
ty wyjścia, które w ciągu najbliższych dekad powinny stać się
wstydliwą przeszłością – o ile zależy nam na tym, by nie utracić Punktem wyjścia jest świat dramatycznie
tego, co nazywamy dziś cywilizacją, i zaaranżować przetrwanie.  narastających nierówności ekonomicznych.
Po pierwsze zatem, najważniejszym kontekstem zdroworoz-
sądkowego biznesu powinno być dzisiaj to, że żyjemy w epoce
Badacze określają je mianem
bezprecedensowego przekraczania granic planetarnych. Mamy „nieprzyzwoitych”. 40 proc. ludzi na Ziemi żyje
do czynienia z potężnym planetarnym kryzysem środowisko- gorzej niż psy w Stanach Zjednoczonych.
wym. Grozi nam destabilizacja atmosfery (zmiana klimatycz-
na), hydrosfery (przetrzebienie łowisk, zakwaszanie oceanów
1 proc. najbogatszych w 2015 r. posiadało tyle,
i powiększanie się martwych stref w oceanach), litosfery (utrata co reszta ludzkości. 
żyznych gleb) i biosfery (wielkie szóste wymieranie gatunków).
Wobec powagi danych empirycznych płynących z nauk o sys-
temie ziemi nawet kategoria kryzysu (który wszak można prze-
zwyciężyć) wydaje się dziś zbyt optymistyczna. Jak obrazowo,
ale i adekwatnie, ujmuje to szwedzka aktywistka Greta Thunberg w 2015 r. posiadało tyle, co reszta ludzkości. Jak podaje Kate Ra-
– jedna z tysięcy już inicjatorów i inicjatorek młodzieżowych worth, gdybyśmy opodatkowali 2000 współczesnych miliarderów
strajków klimatycznych – „płonie nasz wspólny dom”. Polski podatkiem wysokości 1,5 proc., zapewnilibyśmy bazową opiekę
klimatolog, współzałożyciel portalu Nauka o klimacie, profesor zdrowotną i edukację dla wszystkich dzieci w krajach rozwija-
Szymon Malinowski, w dokumentalnym filmie, który ukazał się jących się. Tymczasem 870 mln ludzi na świecie głoduje, a dwa
w kwietniu 2020 r., przyznaje wprost: „można już panikować” miliardy jest niedożywionych. Równocześnie procesy niszcze-
– a nie jest to postawa typowa dla zdystansowanego naukowca! nia przyrody, narastania nierówności i koncentracji majątku
Po drugie, naszym punktem wyjścia jest uprzywilejowany, pa- są ze sobą do głębi sprzężone. Uprzywilejowanie nielicznych
zerny, zasobożerny i wysokoemisyjny styl życia 20 proc. najbogat- w krajach rozwiniętych dokonuje się kosztem eksploatacji ludzi
szych ludzi, zamieszkujących kraje OECD. 10 proc. najbogatszych i degradacji krajobrazów gdzie indziej.
jest odpowiedzialnych za 50 proc. emisji gazów cieplarnianych. Po czwarte, naszym punktem wyjścia jest dziś, w trybie „biz-
Najważniejsze instytucje tego świata, takie jak Bank Światowy, nesu jak zwykle”, przeciągający się impas polityki klimatycznej
OECD, Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy rządy poszcze- i prośrodowiskowej. Paryskie porozumienie klimatyczne i do-
gólnych krajów, nieustająco stymulują konsumpcję, wzrost PKB, browolne zobowiązania, przyjęte przez kraje ONZ w Paryżu,
hiperindywidualizm i sektor reklamy w krajach najbogatszych. gwarantują nam wzrost temperatury globalnej o 2,9–3,4 st. C.
Koszty środowiskowe gospodarek konsumpcyjnych są przy tym W zasadzie oznacza to, że pod koniec XXI w. ludzkość czeka ka-
systematycznie ignorowane w modelach ekonomicznych. Jak tastrofa. W sytuacji wzrostu temperatury o 3–4 st. C w stosunku
ubolewają krytycy, większość podręczników do ekonomii wciąż do temperatury sprzed epoki przemysłowej „będziemy już wal-
nie uwzględnia zależności gospodarki od biosfery! czyć tylko o przetrwanie”, jak piszą badacze. Nawet o Europej-
© SHUTTERS STOCK

Po trzecie, naszym punktem wyjścia jest świat dramatycznie skim Zielonym Ładzie, choć budzi on pewne nadzieje, możemy
narastających nierówności ekonomicznych. Badacze określają zasadnie powiedzieć, że to „za późno i za mało”. 
je mianem „nieprzyzwoitych”. 40 proc. ludzi na Ziemi żyje go- Po piąte, istotnym kontekstem „biznesu jak zwykle” jest pra-
rzej niż psy w Stanach Zjednoczonych. 1 proc. najbogatszych wo dopuszczające istnienie monstrualnych transnarodowych

30 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
korporacji, które monopolizują rynek i uniemożliwiają wolną u Dobrobyt (ang. prosperity) i szczęście obywateli – zamiast
konkurencję. Twory te psują nasz świat, zwalczają regulacje i uni- wzrostu PKB. Bezwarunkowy dochód podstawowy – warunek
kają podatków. W 2015 r. największymi podmiotami gospodar- godności. Postwzrost. Gospodarka obiegu zamkniętego. Społe-
czymi na świecie było 69 firm i tylko 31 państw. Wielkie korporacje czeństwo postpracy. Nacjonalizacja i kontrolowane wygaszenie
wykorzystują przewagi strukturalne i zawłaszczają szanse innym sektora paliw kopalnych. Sprawne państwa z misją dekarbo-
podmiotom na rynku. W dobie kapitalizmu giełdowego ich prio- nizacji. Odejście od subsydiów paliwowych. Całkowity zakaz
rytetowym celem stały się wyłącznie zyski akcjonariuszy, a jak reklamy. Dalekowzroczne inwestycje państwowe w odnawialne
pokazuje pandemia koronawirusa, optymalizacja w dawnym źródła energii oraz technologie niskoemisyjne. Przebudowa in-
rozumieniu, gdzie liczyły się tylko zyski akcjonariuszy, dostawy frastruktur materialnych. Pakiety regulacji prośrodowiskowych.
na czas, cięcia kosztów, redukcje zatrudnienia i zarządzanie przez Umorzenie długów najsłabszym i tym, którzy utracili pracę.
projekty, skutkuje tym, że gospodarki nie są odporne na kryzysy. Namaczanie mokradeł, które wysuszyliśmy (realny już postu-
Dzięki outsourcingowi i innym mechanizmom następuje rozpro- lat Europejskiego Zielonego Ładu).  3-dniowy tydzień pracy
szenie odpowiedzialności wielkiego biznesu. Kapitalizm wielkich i 2-miesięczne urlopy zamiast ubóstwa czasowego przepraco-
monopoli podlega systemowej korozji. wanych. Zamiana plantacji leśnych w lasy naturalne. Opodat-
Po szóste, elementem „biznesu jak zwykle” jest niemożność kowanie zysków rentierów oraz zysków od dywidend. Sadzenie
przeprowadzenia reform sektora finansowego. Kolejne kryzysy miliardów drzew w miejsce tych, które wycięliśmy. Skupy opa-
łagodzi się w ten sposób, że ich koszty zostają uspołecznione. kowań szklanych i plastiku. Zwijanie sektora rozrywek wysoko-
Gospodarowanie utożsamia się mylnie z operowaniem aktywami emisyjnych. Dożywotnie renty zamiast dziedziczenia bogac-
finansowymi, rachunkowością, z transakcjami finansowymi mie- twa. Systemowe blokowanie procesów akumulacji bogactwa.
rzonymi przez takie wskaźniki, jak PKB. Spada produktywność, Vouchery zamiast pieniądza. Regionalne elektroniczne waluty
rosną natomiast dochody z grania aktywami finansowymi. Sektor dodatkowe, które można wydać tylko na produkty wytworzone
finansowy stał się „ogonem, który macha psem”. Tymczasem lokalnie. Państwowe budownictwo socjalne. Koniec promocji
banki nieprzerwanie inwestują w sektor paliwowy i jego, szko- handlu na dalekie odległości. Wysokie podatki za niszczenie
dliwe dla planety, projekty. zasobów środowiska. Opodatkowanie nieodnawialnych zaso-
Wreszcie, naszym punktem wyjścia jest poważny uwiąd wy- bów Ziemi. Obniżenie podatków od pracy. 90-proc. podatek dla
obraźni. Krytycy podkreślają, że brakuje wielkich odkryć, śmia- najbogatszych. Likwidacja rajów podatkowych. Zakaz niszcze-
łych utopii i ambitnych celów politycznych. Wszystko wskazuje nia produktów. Podatek węglowy nakładany u źródła. Odejście
na to, że ludzkości skoncentrowanej na zysku po prostu nie opła- od konsumpcji czerwonego mięsa. Koniec Formuły 1, quadów,
ca się przetrwanie. Jak konkludują Nick Srnicek i Alex Williams luksusowych jachtów oraz SUV-ów. Nowa metrologia: wskaźni-
w książce „Wymyślając przyszłość”: „kapitalizm XXI w. pędzi ki zazielenienia miejskiego, śladu węglowego produktów, liczby
coraz szybciej, zmierzamy jednak donikąd”. punktów skupu plastiku. Solidarność grupowa zamiast seku-
l rytyzacji ryzyka od katastrof na rynkach finansowych. Godnie

J ak mógłby wobec tego wyglądać odnowiony słownik nowego


zdrowego rozsądku? Chodzi o to, by dotychczasowe oczywi-
stości i banały stały się absurdami. Uczyńmy z nich oburzające
wynagradzani niezbędni ludzie świata pracy (essential workers).
Systemowa redukcja zarobków na tzw. toksycznych posadach
(bullshit jobs) w sektorze finansowym. Pozwy klimatyczne
skandale moralne, bo na to zasługują. Przesuńmy je do sfery drugiej generacji wedle koncepcji Friederike Otto. Blokowanie
tego, co toksyczne albo nienormalne. W czasach, kiedy płonie transakcji wysokiego ryzyka. Podwyżki w branży opieki. Przej-
nasz wspólny dom, nasza wyobraźnia nie tylko powinna się roz- mowanie odpowiedzialności za firmy i ich produkty. Długo-
szczelnić, ale też zupełnie otworzyć na to, co nowe. Im szybciej trwałe gwarancje towarów. Wypożyczanie zamiast kupowania.
podejmiemy ten wysiłek, tym lepiej. Już teraz bowiem stoimy Opodatkowanie lotnictwa. Ekowytchnienie: społeczeństwo
wobec ryzyka przeprowadzanych na łapu-capu (i po trupach!) „bycia”, a nie posiadania. Promocja zaangażowania, sensow-
planów awaryjnych. Alarmy klimatyczne i stany wyjątkowe mogą nych działań, troski o szacunek równych sobie…
sprzyjać strategiom niedemokratycznym i autorytarnym. Oby l

ekologia nie okazała się nowym opium dla mas.


Wszystko wskazuje na to, że kolejne trudności, takie jak pan-
demie, recesje, susze, aberracje pogodowe, zapaści sektorów
N ie jest to tylko moja lista życzeń. To biblioteka pojęć spo-
za głównego nurtu ekonomii, słownik klimatycznych ko-
rekt kapitalizmu, ekonomii ekologicznej, ekonomii odporności
ubezpieczeń czy rolnictwa, staną się w XXI w. nową normą. Wkra- w epoce antropocenu, zestaw kategorii New Economics Foun-
czamy w epokę coraz trudniejszych relacji człowieka i przyrody. dation, Rethinking Economics, the Centre for the Understanding
Potrzebujemy gospodarek bezpiecznych dla planety i zamiesz- of Sustainable Prosperity i the Institute for New Economic Thin-
kujących ją najsłabszych spośród nas. Czy zdążymy je zbudować? king. Niektóre z wymienionych kategorii zawiera już Europejski
Rozhermetyzowanie business as usual i rozbijanie skorup Zielony Ład. To także słownik najnowszych książek Kate Raworth,
status quo wymaga nowych, solidnych filarów zdrowego rozsąd- Petera Victora, Alfa Hornborga, Jonathana Symonsa, Nicka Srnicka,
ku. Chodzi o to, by odejść od ulotnych gestów oporu, które nie Alexa Williamsa, Josepha Stiglitza, Colina Croucha i wielu innych.
przekuwają się na procesy sięgania po władzę. Potrzeba wielkich W debacie publicznej po prostu musi się znaleźć dla niego miej-
strategii, współdziałania wielu grup (prawników, dziennikarzy, sce, zanim będzie już za późno. Być może nawet takie pojęcia,
liderów związków zawodowych, akademików, artystów, nowych jak ekowerwa w gospodarowaniu, już niedługo wejdą do obiegu.
polityków, aktywistów) i jasnych żądań konsekwentnie adreso- Okaże się wtedy nareszcie, że bojkot marazmu jednak można so-
wanych do decydentów. Zmiana stylu życia jednostek niewiele bie wyobrazić.
rozwiązuje. Wyjątkową i ambitną misją państw powinna stać się EWA BIŃCZYK
dekarbonizacja i odejście od hiperkonsumpcji na rzecz wysokiej Projekt Ex-centrum to nie tylko eseje publikowane w POLITYCE, ale także transmisje
jakości relacji społecznych, postpracy i czasu wolnego. rozmów z autorkami i autorami na temat ich tekstów. Zapraszamy do obejrzenia dyskusji
W pierwszej kolejności potrzebujemy nowego słownika do my- o zeszłotygodniowym eseju Agnieszki Holland w środę, 21 października
ślenia o gospodarce. Jakie mógłby zawierać pojęcia? Wymieńmy o godz. 19 na fejsbukowych fanpejdżach Fundacji Olgi Tokarczuk, Wrocławskiego Domu
zaledwie kilka z nich, pobudzając wyobraźnię Czytelniczek oraz Literatury i POLITYKI. Na tych stronach znajdziecie też Państwo zapis rozmowy z Olgą Tokarczuk
Czytelników: na kanwie jej eseju „Człowiek na krańcach świata” opublikowanego w POLITYCE 40.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 31
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

ilustracja marta frej

32
Kury ofiarne
Wygląda na to, że przebudzenie sumienia
w sprawie cierpienia
zwierząt było chwilowe.
EWA SIEDLECKA
S enat przywrócił ubój rytualny ptaków. Krowy
mogą być ubijane bez ogłuszenia jeszcze przez
pięć lat. To kawał czasu, więc nie wiadomo, czy
zakaz w ogóle wejdzie w życie. Senat dał też czas
hodowcom zwierząt na futra: do połowy 2023 r.
A  więc tuż przed wyborami mogą wywalczyć
– z pomocą Tadeusza Rydzyka – dalsze przesu-
nięcie terminu zakazu lub jego zniesienie. W życie wejdzie tylko
zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Choć słowo „tylko”
chyba nie jest na miejscu, bo każda poprawa losu zwierząt wyzy-
skiwanych przez człowieka jest bezcenna.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
PiS odpuścił sprawę zwierząt nie bez akceptacji prezesa wice- Wspólne dla uboju „normalnego” i rytualnego jest cierpienie
premiera Jarosława Kaczyńskiego, skoro przesunięcie terminu przy unieruchamianiu. W przypadku bydła są to kojce lub klatki.
zakazów i przywrócenie możliwości rytualnego zabijania ptaków W najbardziej okrutnej wersji uboju rytualnego są to klatki obro-
ogłosił jego człowiek: premier Mateusz Morawiecki. Różnica tylko towe, gdzie przytomne zwierzę, dla wygody rzeźnika, obraca się
w długości vacatio legis, rząd proponuje krótsze, Senat dłuższe. do góry nogami i w tej opozycji podrzyna gardło. Tu do „normal-
Uzasadnieniem jest interes osób zarabiających na hodowli i uboju nego” stresu związanego z unieruchomieniem dochodzi jeszcze
ptaków: jest ich więcej, niż tych zarabiających na uboju rytual- tortura obracania do góry nogami. W tej pozycji do tchawicy do-
nym krów. PiS wyraźnie więc zmienia retorykę: już nie wartości, staje się nie tylko krew, ale też wymiociny.
a interes. W uboju normalnym po umieszczeniu krowy w klatce w jej
czoło strzela się z aparatu bolcowego, który ma dwie wersje: albo
Ptaki na ołtarzu interesu przebija czaszkę i niszczy mózg, więc powoduje trwałą utratę
Gdy prezes Kaczyński ogłaszał „piątkę dla zwierząt”, motywował przytomności, albo tylko uderza i ogłusza. Ogłuszone zwierzę
ją empatią i humanitaryzmem. Mówił, że kto nie chciałby poprzeć wiesza się za nogę głową w dół i podrzyna. Źle ogłuszone bolcem
m.in. zakazu uboju bez ogłuszania i hodowli zwierząt na futra, niepenetrującym odzyskują przytomność podczas wykrwawiania.
nie zasługuje na miano „dobrego człowieka”. Teraz, krakowskim W uboju bez ogłuszania (rytualnym) zwierzę nie umiera na-
targiem, tylko krowy mają mniej cierpieć. Ptaki zostaną złożone tychmiast i bez cierpienia. Profesorowie Elżanowski i Pisula cy-
na ołtarzu interesu. tują w opinii dla Senatu – za raportami badaczy uboju – że przy
Premier, zapowiadając pozostawienie możliwości ubijania bez samym przecinaniu twardej skóry szyi, a dalej, tchawicy, przełyku
ogłuszenia ptaków na eksport, powiedział, że w ich przypadku i trzech par nerwów ofiary czują ból, co badacze stwierdzili ba-
ubój rytualny nie różni się tak bardzo od zwykłego. daniem EEG. Fakt, że cierpienia przy zarzynaniu żywcem trzeba
Wiedza o tym, jak wygląda ubój, nie jest trudna do zdobycia, dokumentować badaniem EEG, pokazuje, jak ciągle niedaleko
bo rzeźnie chwalą się w internecie swoimi „nowoczesnymi liniami nam do Kartezjusza, który promując wiwisekcję przytomnych
ubojowymi” i można nawet obejrzeć filmiki (bynajmniej nie po- psów, twierdził, że z natury nie czują one bólu, a szarpanie się
przedzone napisem, że zobaczymy drastyczne sceny). Najpopu- to tylko „odruchy”.
larniejsze są „linie” z „kąpielą wodną”. Przytomne ptaki zawiesza Zwierzęta – wbrew nakazom rytuału – nie są najczęściej za-
się głową do dołu, umieszczając nogi w specjalnych kajdankach bijane jednym cięciem, ale dorzynane wieloma. Średnia liczba
(co nieraz wiąże się z ich łamaniem, bo brojlery mają nogi znie- cięć – według autorów raportów cytowanych w opinii dla Senatu
kształcone z powodu nadmiernej masy ciała). Linia z wiszącymi, – przekraczała 5 dla uboju halal i 3 dla szechity, w tym od 1 do 60 (!)
szarpiącymi się ptakami przesuwa się do zaciemnionego tunelu dla krów. Spośród 1500 krów, których zarzynanie kontrolowali
z wodą i opuszcza tak, by głowy i szyje ptaków się zanurzyły. Na- badacze, wszystkie miały krew w głośni, co oznacza, że przytomne
stępnie razi się je prądem mającym ogłuszyć, ale nie zabić. Nie zachłystywały się krwią. Ich konanie trwało zwykle 20–80 sek.,
zabija się dlatego, że z martwego ciała źle schodzi krew, a mięso ale w 1,5 proc. przypadków ponad 4 min, w tym 14 proc. krów
z krwią jest mniej smaczne. Nie wszystkie ptaki udaje się w ten próbowało wstać i uciec.
sposób ogłuszyć. Niektóre są za małe, by sięgnąć wody, inne, mimo Jeśli zwierzę: ptak, krowa, świnia – ma szczęście, to w uboju
półmroku, mocno się szarpią. Dalej linia przesuwa ptaki nad me- z ogłuszeniem uniknie takiego cierpienia. Ale zostaje ból i strach
chaniczne noże, które ucinają im głowy. Te niedogłuszone dalej związany z traktowaniem podczas transportu i w samej rzeź-
się szarpią, więc mogą zostać tylko pokaleczone. I ostatni etap: ni. Kury są rzucane, krowy i świnie bite, przepędzane, doznają
oparzanie. Dla niektórych – żywcem. Zabija się kilka–kilkanaście rozmaitych urazów. Nie mówiąc już o tym, czego doświadczyły
tysięcy ptaków na godzinę, wszystko mechanicznie, więc nikt nie wcześniej, szczególnie jeśli pochodzą z hodowli przemysłowych.
interweniuje w przypadku oparzania żywcem.
Tak wygląda ubój „humanitarny”. Czy istnieje ubój humanitarny?
Mniej cierpienia i błędów daje metoda ogłuszania przez gazo- Amerykańska profesorka zoologii Temple Gran misją swojego
wanie specjalnie dobraną mieszanką gazów. Ptaki unikają wiesza- życia uczyniła dążenie do zapewnienia zwierzętom jak najlżejszej
nia żywcem głową w dół, a gazowane są w stadzie, więc są mniej śmierci. Jest osobą z autyzmem i uważa, że dzięki temu potrafi
przerażone. Dzięki protestom amerykańskiej organizacji PETA odczuwać podobnie, jak zwierzęta, lepiej rozumiejąc ich potrze-
sieć restauracji McDonald’s w USA kupuje mięso tylko ze zwierząt by. Projektuje rzeźnie tak, by oszczędzały zwierzęciu bodźców
oszołamianych metodą gazową. Na kupno kurczaków z rzeźni ga- wywołujących cierpienie psychiczne. Zwierzęta powinny bez stre-
zowych przeszło też brytyjskie KFC. Ogłuszanie gazowe stosowane su dotrzeć do miejsca zadania im śmierci. Mają być prowadzone
bywa wobec świń. pojedynczo, wąskim, przyciemnionym, cichym korytarzem, który
ma wiele zakrętów. Chodzi o to, by zwierzę nie słyszało zarzyna-
Rytualne cierpienie nych zwierząt i nie czuło ich krwi. A także, by nie bało się światła
Przy uboju rytualnym ogłuszania nie ma. Gardła podrzyna się i hałasu. Na miejscu powinno od razu trafić do unieruchamiają-
przytomnym zwierzętom. W teorii jest to jeden szybki ruch. Jed- cego kojca, który dopasowuje się do jego ciała, lekko ściskając,
nak dzieje się to na skalę przemysłową, gdzie na perfekcję nie ma co działa uspokajająco. I zostać natychmiast sprawnie ogłuszo-
miejsca. Tym bardziej że rzeźnik nie może dotknąć nożem kręgo- ne. Prof. Gran sama projektuje takie kojce. Sprawdziła na sobie
słupa, bo to dyskwalifikuje mięso. To pogarsza los ptaków, które uspokajające działanie poskromu dla krów. Pozwalał jej panować
mają drobne szyje i rzeźnicy nierzadko zostawiają nieprzecięte nad zalewem bodźców, których – jako osoba z autyzmem – nie
naczynie koło kręgosłupa, co wydłuża konanie. Piszą o tym pro- potrafi selekcjonować.
fesorzy Andrzej Elżanowski i Wojciech Pisula w opinii dla Senatu Tym, którzy krytykują ją za przyczynianie się do śmierci milio-
opartej na trzech raportach zespołów badaczy, którzy obserwowa- nów zwierząt, odpowiada: „Skoro doprowadziliśmy do tego, że te
li przebieg ubojów rytualnych. Raporty przygotowano na zlecenie zwierzęta są z nami, jesteśmy też za nie odpowiedzialni. Powin-
Komisji Europejskiej i brytyjskiego ministerstwa środowiska. niśmy sprawić, by uniknęły stresów. Powinny przy nas dobrze żyć
Po poderżnięciu gardła przytomne zwierzę dusi się własną i mieć dobrą śmierć”.
krwią. Dotyczy to tak ptaków, jak krów, owiec czy kóz zarzyna- Prof. Gran projektuje rzeźnie, a jej pomysły i standardy, które
nych rytualnie. opracowała, są stosowane na całym świecie. Także w Polsce.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 33
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Ale  nie gwarantują humanitarnego która uciekła z transportu w Leżajsku. Nie


uboju, bo tak w  Polsce, jak na całym dostała imienia, odstawiono ją ciupasem
świecie regułą jest nieprzestrzeganie do rzeźni. Nie była tak urocza…
reguł. Do pracy w ubojniach nie zgła- Empatię budzą w nas przede wszystkim
szają się osoby odnoszące się do zwie- zwierzęta, które mają miły wygląd. W pierw-
rząt z empatią. Widać to było na filmie szej kolejności koty i psy. Dalej zwierzęta
dokumentującym oparzanie żywej świ- „futerkowe”, bo też ich nie jemy i są ładne.
ni w rzeźni w Żelistrzewie. I na innych „Piątka dla zwierząt” Potem krowy i cielęta – bo mają futro i duże
filmach dokumentujących traktowanie też jest sposobem usypiania oczy z rzęsami. Ptaki już nie budzą ciepłych
zwierząt w rzeźni: są kopane, bite, stra- sumienia. Pojawiła się uczyć – chyba że te śpiewające i ozdobne.
szone. Do tego niesprawne urządzenia po reportażu z fermy norek. Trzepoczą się, nie mają pyszczka, tylko twar-
ubojowe niegwarantujące pełnego ogłu- dy dziób, małe oczy. Świnie, ze swoim ryjem
szenia. W przypadku krów widać to pod-
„Dobrzy ludzie” zostali zamiast nosa, już się w ogóle na „piątkę dla
czas badania ich głów pod kontem BSE skonfrontowani z realiami, zwierząt” nie załapały. Nie mówiąc o rybach,
(obowiązkowo przez lekarza weterynarii których na co dzień mają które nie wydają głosu, więc „nie cierpią”.
nadzorującego ubój). Czaszki bywają luksus nie znać. Myślimy, że są „głupie”, czemu przeczą ba-
potrzaskane, dowodząc wielokrotne- dania nad ich zachowaniem i funkcjonowa-
go uderzania. niem ich mózgu. I że nie mają uczuć – czemu
Rozmawiałam z lekarzem nadzorują- przeczą choćby internetowe filmiki pokazu-
cym ubój, który powiedział mi, że mięso jące ryby przypływające na zawołanie, bez
zwierzęcia, które umierało w męczarniach, łatwo poznać po krwia- zanęty jedzeniem (nie chodzi o delfiny – to nie ryby), łaszące się
kach, bo gorzej schodzi z niego krew. – Proszę przyjrzeć się np. pla- i bawiące. Ryby są inteligentnymi zwierzętami społecznymi, po-
strom szynki. Na pewno na niektórych znajdzie tam pani czerwone trafią używać znalezionych przedmiotów jako narzędzi.
„pajączki” – powiedział. Mimo to są jedynymi zwierzętami kręgowymi, których sposób
Nadużyć nie da się uniknąć. Ale powinny być marginesem. A nie uboju nie jest w Polsce uregulowany (za wyjątkiem ryb używa-
są, bo kontrola sprawowana nad ubojem jest czysto formalna. nych do doświadczeń). Im śmierć niesie największe męczarnie:
Sprawują ją lekarze weterynarii, którzy są sąsiadami rzeźników. konają godzinami z uduszenia i obrażeń narządów wewnętrz-
To samo dotyczy hodowli, w których mają kontrolować dobro- nych doznanych przy rzucaniu i „przelewaniu” do cystern i in-
stan zwierząt. Przy uboju zarabiają „od sztuki”. Do tego Inspekcja nych pojemników. Bywają też oprawiane żywcem. Prokurator
Weterynaryjna podlega Ministerstwu Rolnictwa, które dba przede generalny Andrzej Seremet, który wydał w 2011 r. wytyczne dla
wszystkim o interes hodowców, a nie zwierząt. Zwierzęta są przed- prokuratorów, by nie odmawiali z automatu wszczynania postę-
miotem jego zainteresowania tylko pod kątem zyskowności „pro- powań o znęcanie się nad rybami (najczęściej chodzi o karpie
dukcji” i kwestii sanitarno-epidemiologicznych. sprzedawane przed Wigilią), został przez prokuratorów obśmiany.
Premier Morawiecki, ogłaszając ustępstwa wobec hodowców
i rzeźników, zapowiedział, że utworzy się nowy, niezależny or- Uspokoić sumienie
gan do kontroli przestrzegania ustawy o ochronie zwierząt: Empatię budzą krowy, których, po senackich poprawkach, na-
Państwową Inspekcję Ochrony Zwierząt. Zobaczymy, czy speł- dal – choć dopiero za pięć lat – ma dotyczyć zakaz uboju rytual-
ni obietnicę. Choć nadzór nad ubojem dalej będą mieli sąsiedzi nego. Półtora roku temu połowa Polski kibicowała walce o życie
ubojowców. Być może jednak sami będą lepiej kontrolowani. dla „wolnych krów z Deszczna” – stada, które zdziczało bez opie-
We wspomnianej sprawie wrzucenia żywej świni do oparzarki ki. Odbyła się batalia sądowa, bo miały iść na rzeź tylko dlatego,
lekarze zatrudnieni przez Inspekcję Weterynaryjną nie ponieśli że nie były zarejestrowane. Wolontariusze z całej Polski zmieniali
żadnych konsekwencji służbowych. się, strzegąc stada przed porwaniem do rzeźni.
W lecie 2008 r. walczono o życie krowy Borutki, która uciekła
Ryby głosu nie mają przez niedomkniętą bramę rzeźni pod Suwałkami i ukrywała się
Ubój rytualny jest bardziej okrutny niż ubój z ogłuszeniem. Ale na osiedlu mieszkaniowym. Media opisywały pościg za krową,
potępiając go, większość ludzi kupuje sobie spokój sumienia. Je- a dwie organizacje – Viva! i Komitet Pomocy dla Zwierząt z Tychów
dzą mięso, więc chcą wierzyć, że zjadane zwierzę miało „dobrą odkupiły ją od właściciela, chcąc jej uratować życie. Powiatowy
śmierć”. Albo nie chcą wiedzieć, jak umarło, a teksty takie, jak ten, inspektor weterynarii stwierdził, że według unijnych przepisów
traktują jako „niepotrzebne epatowanie”. każde zwierzę, które przekroczy bramę rzeźni, musi być ubite,
Technik pozbywania się wyrzutów sumienia jest więcej. Jedną bo niesie zagrożenie epidemiologiczne i może być niebezpiecz-
z nich jest hołubienie zwierząt „niejadalnych” i potępianie kultur, ne ze względu na zmiany w psychice na skutek doznanej trau-
w których nie ma takiego tabu jedzeniowego: je się psy, koty, mał- my. Ale prof. Ewa Łętowska dokonała interpretacji „za życiem”:
py. Czy konie, które w Polsce są traktowane wyjątkowo, być może że chodzi o zwierzęta, które znalazły się już w hali ubojowej. Ta
z racji kawaleryjskiej tradycji. Uzasadnieniem jest, że koty, psy czy interpretacja zwyciężyła i Borutka żyje do dzisiaj w gospodarstwie
konie są bardziej inteligentne – co jest nieprawdą, bo np. prze- Fundacji Ocalenie. Jest celebrytką i pomaga zbierać pieniądze
ciętna świnia (raczej nie ta z hodowli przemysłowej) przewyższa na inne zwierzęta. Zapewne wiele osób, które na nią wpłacają,
inteligencją przeciętnego psa. zjada krowy, które miały mniej szczęścia.
Kolejna technika polega na wyizolowaniu spośród gatunku „Piątka dla zwierząt” też jest sposobem usypiania sumienia.
„jadalnego” jednego zwierzęcia i uczynieniu go wyjątkowym. Pojawiła się po reportażu Onetu z fermy norek. „Dobrzy ludzie”
Internet pełen jest filmików pokazujących świnie wyskakują- zostali skonfrontowani z rzeczywistością, którą na co dzień mają
ce z ciężarówek wiozących je na rzeź. Czasem mają szczęście: luksus omijać. Jeśli w Sejmie przejdzie poprawka odraczająca o pół-
dostają imię i dożywocie w jakimś azylu czy gospodarstwie tora roku koniec ferm „futerkowych”, jeśli utrzyma się odroczenie
agroturystycznym. Szczególnie jeśli są małe i różowe. Tak uboju rytualnego krów o pięć lat i przywrócenie uboju rytualnego
było z prosiakiem nazwanym Pepa, znalezionym na obwod- kur, to znaczy, że sumienie znowu poszło spać. I to szybko.
nicy Oleśnicy. Ale empatii nie wzbudziła już „duża maciora”, EWA SIEDLECKA

34 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Ja mogę być baletnicą,


a syn mówi o emigracji
Rozmowa z aktorem Mirosławem Zbrojewiczem o podzielonej Polsce
i wywołanej przez władzę nagonce na środowisko LGBT.

JOANNA PODGÓRSKA: – Niedawno Nie obawiał się pan, że to źle wpłynie


przebrał się pan za baletnicę. Z pana na pana karierę?
emploi?! Nie. Chociaż nie jestem typem spo-
MIROSŁAW ZBROJEWICZ: – Nie miałem łecznika, mam jednoznaczne przekona-
przed tym żadnych oporów. Jest mi o tyle nie, że nikt nie ma prawa bić i atakować
łatwiej, że niektóre rzeczy, nawet jeśli nie drugiego człowieka za nic. Po tamtej
są stricte zawodowe, traktuję lekko. Raz kampanii miałem wiele propozycji, żeby
się przebiorę za babę, raz za pingwina, włączyć się w jakieś akcje, ale trudno mi
a raz za baletnicę; jestem przecież ak- się zaangażować. W okolicznościach, ja-
torem. W tym przypadku był to klip dla kie mamy dookoła, powinienem do tego
Netflixa z przekazem „Możesz być, kim- podejść najuczciwiej, jak potrafię. A ja
kolwiek chcesz, i cały świat powinien nie mam imperaty wu, żeby walczyć
to uszanować”. Jeśli coś można zrobić o  coś, co jest oczy wiste. Możemy się
w słusznej sprawie, to czemu nie. spotkać i porozmawiać o tym, co sądzę
Wspiera pan środowisko LGBT na temat płaskoziemców. Tylko co mam
od czasu, gdy pana starszy syn dokonał powiedzieć? Że ktoś głupio myśli? I tyle.
coming outu. Wtedy zaangażował Przecież nie będę a rg umento-
się pan w kampanię „Rodzice, wał, że Ziemia jest okrągła,
odważcie się mówić”. bo to widać. Ze wsparciem

© LESZEK ZYCH

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 35
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

dla środowiska LGBT jest podobnie. Równie oczywisty jest To on jeszcze jest w Polsce?
dla mnie fakt, że należą się im równe prawa i nie wolno ich Jedną nogą. W tej chwili rozważa, czy uciekać do cywili-
obrażać. Zresztą czas na debaty już minął. Teraz już tylko ben- zacji, czy wręcz przeciwnie, do dziczy i głuszy, gdzie jeszcze
zyna w butelki i hajda. nie dotarły macki fundamentalistów. Po coming oucie zaczął
Aż tak? się trochę odważniej ubierać i dwa razy został pobity na uli-
A co innego zostało, jeśli tu nikt z nikim nie chce rozma- cy; za wygląd, za różową koszulkę. On nie ma temperamentu
wiać. Ministrem edukacji zostaje pan, który wypowiedział wojującego aktywisty. Sam mierzy się z problemami, które
jedno z najgłupszych zdań, jakie ostatnio słyszałem, że geje musi rozwiązywać. Także tą opresywnością, która go w Polsce
nie są równi ludziom normalnym. O co chodzi z nominacją otacza. Po tym, jak dostał parę razy w dziób, nauczył się pew-
pana Czarnka? Starszy facet z Żoliborza robi nam zygu, zygu, nej socjotechniki, żeby nie dostać po raz trzeci. Funkcjonuje
marcheweczka. Byliście dla mnie niefajni na podwórku, to ja tak, żeby się nie w ystawiać na agresję. Ale to już świadczy
was teraz dojadę. To jest chyba po złości robione. Bo jeśli ktoś o tym, w jakich realiach żyjemy. Dlaczego on ma się rano za-
chciałby uprawiać politykę i być skuteczny po to, żeby nam stanawiać, czy wolno założyć kolorowe skarpetki, czy raczej
wszystkim było lepiej, to nawet jeśli ma swoje poglądy, bierze wybrać szarobure.
też innych pod uwagę. A tu jest wystawiony koleś z krwią na zę- W filmie „Płynące wieżowce” zagrał pan ojca geja. Są tam
bach, naprzeciw którego staną inni kolesie z krwią na zębach. pokazane różne strategie rodzicielskie. Pana bohater udaje
I będzie jatka. głuchego na coming out syna. Matka próbuje go wspierać,
A w tym wszystkim są przecież dzieciaki. ale jakoś sztucznie to wychodzi. Matka drugiego z chłopców
Są konkretni ludzie, którzy będą w tym sporze pokrzywdze- krzyczy: „Nie rób MI tego!”, bo w głębi jest przekonana, że ten
ni. Już są. Tylko ich chyba dzieciaki nie obchodzą. Poprzedni homoseksualizm to jej wina. A jaką pan przyjął strategię
minister, niejaki pan Piontkowski, oburzony krzyczał, że bar- w życiu?
barzyńcy i idioci wysprejowali na murze ministerstwa imiona Nawiasem mówiąc, miałem nadzieję, że ten film zrobi więk-
dzieciaków LGBT, które popełniły samobójstwo. Pytanie, kto tu sze wrażenie jako temat do rozmowy i komentarzy. Może był
za bardzo festiwalowy, ale przecież to był chyba
pierwszy polski film tak otwarcie opowiadający
o gejowskiej miłości. A co do strategii, to można
powiedzieć, że nie przyjąłem żadnej. Nie mu-
siałem się z tym oswajać, po prostu przyjąłem
do wiadomości. Nie widziałem w tym żadnego
Mamy rasizm problemu. Problemem jest to, że ktoś stwarza
z tego problem. Żona płakała przez trzy dni, ale
bez imigrantów, nie dlatego, że nie mogła się pogodzić z orien-
antysemityzm bez tacją syna, tylko najzwyczajniej w świecie się
Żydów i wojujących o niego bała; jak się zresztą okazało, niebez-
homofobów, którzy podstawnie. Ja od 20. roku życia funkcjonuję
niewielką grupę w środowisku, w którym żyje się na jednej sce-
społeczną nazywają nie, wiemy o sobie wszystko, a kwestia dotyczy
tylko tego, czy ten homo, hetero lub trans jest
„dyktaturą mniejszości”. fajny, czy nie. I tyle.
Jakie były reakcje, gdy zaangażował się pan
w kampanię wspierającą środowisko LGBT?
Nie udzielam się specjalnie w mediach spo-
łecznościowych, nie zaglądam tam specjalnie,
nie czytam komentarzy. Czasem ktoś znajomy
jest barbarzyńcą i idiotą; bo może facet firmujący sytuację, któ- mi coś prześle, bo go to rozpala. Mnie mniej. Wiem, że dosta-
ra do tego doprowadziła. A od śmierci tych dzieciaków bardziej łem trochę jobów i żalów w stylu: Grucha, i ty też… Ludziom
obchodzi go elewacja. Nagonka na LGBT nie została wywołana się chyba trochę mieszało, czy to ja jestem gejem, czy mój syn.
przez „najprawdziwszych” Polaków, rodaków cwaniaków czy Była też sytuacja, gdy gdzieś ukazało się moje zdjęcie z synem
kogo tam jeszcze. Jest to szczególne narzędzie do sprawowania w kontekście coming outu. Tyle tylko, że na zdjęciu był młod-
władzy. Politycy posługują się nim, gdy uznają, że zadziała, szy syn – 120 proc. heteryka. Niby zabawne, ale zastanawiał
bo z jakiego innego powodu władza miałaby być zaintereso- się, czy nie pozwać za to kogoś do sądu. Pogadaliśmy trochę
wana, żeby napuszczać jednych na drugich. i dał spokój. Tłumaczyłem, że to byłoby wchodzenie w czyjeś
Rola polityków jest tu oczywiście kluczowa, ale to na- buty. I nie mówię teraz o ludziach należących do mniejszości,
puszczanie rezonuje w społeczeństwie. Kiedy wziął pan tylko o homofobach. To oni wywołują problem, a to sprawia,
udział w akcji „Rodzice, odważcie się mówić”, pytany, czy że wszyscy mamy z tym coraz większy zgryz.
Polska to dobry kraj dla LGBT, odpowiedział pan, że może Z tego, co pan mówił o butelkach z benzyną, wnoszę, że nie
zły, ale są dużo gorsze. Dziś mamy mistrzostwo Europy zgadza się pan z częścią liberalnej opinii, według której
w homofobii. Margot powinna zachowywać się grzeczniej i kulturalniej.
Powiedziałem to w 2013 r., a to znaczy, że przez te kilka lat Rozumiem jej wściekłość. Jeśli kogoś tak mocno przyprze się
przeszliśmy bardzo długą drogę wstecz. Cofnęliśmy się w poj- do muru, to nie można mu potem zarzucać, że broni się pazu-
mowaniu tego, czym jest rzeczywistość, i jak powinniśmy się rami. Z drugiej strony w moim, uproszczonym może, widzeniu
w niej poruszać. W odruchu, trochę bezrefleksyjnie, powie- – tu się odbywa pewna rozgrywka. Jakiś warcabista (wiemy
© LESZEK ZYCH

działbym, że weszliśmy na ścieżkę czeczeńską. Co jeszcze chy- skąd) zaspokaja swoje pasje i rozgrywa polityczne gry, rodem
ba nie jest prawdą, niemniej jednak nasz syn coraz częściej z XIX w. Margot stała się jedną z ofiar tej gry. Myślę, że do-
i na poważnie mówi o emigracji. szliśmy do sytuacji zero-jedynkowej. Albo musimy ich ograć,

36 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
a przynajmniej nie dać się ograć, albo „butelki Mirosław Zbrojewicz, antysemityzm bez Żydów i wojujących homofo-
z benzyną”. Przecież oni nie chcą rozmawiać. Jak aktor teatralny i filmowy, bów, którzy niewielką grupę społeczną nazywa-
pytają tego gościa, który za 70 baniek nie zrobił absolwent warszawskiej ją „dyktaturą mniejszości”. Pojawiła się narracja,
wyborów, kto zwróci te pieniądze, to on odpo- PWST. Grał w spektaklach że ta mniejszość narzuca całemu narodowi swój
wiada, że demokracja kosztuje. To ma być dialog? najwybitniejszych polskich punkt widzenia. Gdybym nagle zaczął chodzić
Tylko jak ich ograć? reżyserów: Grzegorza Jarzyny, po ulicy w szpilkach, czy to znaczy, że należy na-
Myślę, że o to właśnie szedł spór, po tym jak Krzysztofa Warlikowskiego, tychmiast dać mi w pysk za to, że coś propaguję
Margot w yszła z aresztu i trochę nabluzgała. Agnieszki Glińskiej, Iwana i dobieram się do mózgów dzieci.
Wczoraj czytałem, że na Gocławiu młody czło- Wyrypajewa. Wystąpił w ponad Trochę jak na rysunku satyrycznym – młody,
wiek pobił geja tylko za to, że jest gejem. Bar- stu filmach, często obsadzany kulturalny chłopak puka do drzwi i mówi: dzień
dzo dotkliwie, są zdjęcia, jest obdukcja. Sprawa w rolach twardzieli i gangsterów, dobry, jestem gejem, przyszedłem zniszczyć
trafiła do sądu, ale sprawca będzie odpowiadał takich jak słynny Grucha z komedii państwa rodzinę.
„Chłopaki nie płaczą”.
z wolnej stopy. Jak to się ma do historii Margot, Cudowne. Tego nie znałem. Może faktycznie
która zniszczyła mienie warte paręset złotych. satyra to najlepszy sposób na te brednie, bo prze-
Nagle okazało się, że to nie jest w ykroczenie cież dyskutować się z tym nie da.
i trzeba ją zamknąć do aresztu na trzy miesiące. O czym my Możemy też się pocieszać. Pamiętam pierwszą Paradę
mamy rozmawiać? Jak ja mam uargumentować stanowisko, Równości, w której brała udział garstka lekko przerażonych
które zajmuję? Stała się niesprawiedliwość. Ciągle się dzie- aktywistów. I ostatnią – wielo-, wielotysięczny, kolorowy
je. Jeżeli w ychodzimy z założenia, że wszyscy mamy być tłum uśmiechniętych ludzi. Coś się jednak zmieniło
równi wobec prawa, to naprawdę nie mamy o czym z nimi na lepsze.
rozmawiać. To jest trudne, bo z drugiej strony nie chcę de- To trochę tak, jakby toczyły się dwa równoległe procesy. Po-
klarować, że nienawidzę ludzi, którzy kogoś nienawidzą. dział idzie równo – pół na pół, 50 proc. na 50 proc. – co pokazały
Bez sensu, bo to by znaczyło, że daję się wkręcić w ich grę. ostatnie wybory. Połowa zrobiła kilka kroków do tyłu, a połowa
Wszyscy do pewnego stopnia daliśmy się wkręcić w ten rodzaj kilka kroków do przodu. I się rozeszliśmy. Coraz trudniej będzie
uprawiania polityki. Kiedyś to chyba nie wyglądało aż tak. to pozszywać. My nie rozumiemy, jak można wygadywać takie
Myślę, że niektórzy z nas nie widzieliby tej wojny tak ostro, bzdury, szczując na innych ludzi. Oni nazywają taką postawę
gdyby nie te 30 lat względnej otwartości i swobody. Posma- wstawaniem z kolan. Według mnie całe to wstawanie z kolan
kowaliśmy tego wreszcie. I okazuje się, że nie wszyscy to sku- służy głównie do tego, żeby ludzie przestali wstydzić się czegoś,
mali. Po latach PRL ludzie mają ciągle tak przeorane mózgi, czego należy się wstydzić.
że nie udało nam się stworzyć prawdziwego społeczeństwa ROZMAWIAŁA JOANNA PODGÓRSKA
obywatelskiego, złożonego z samodzielnie myślących jedno-
stek. Dwa miliardy przeznaczone na propagandową telewizję REKLAMA
też zrobiły swoje. Jak się ma kupę pieniędzy, każdego moż-
na zmanipulować.
Nie jest pan typem społecznika, ale czy w życiu prywatnym
reaguje pan na homofobiczne wypowiedzi?
Zawsze, choć wiem, że to ludzi coraz bardziej dzieli. Ostatnio
była u nas na winie koleżanka aktorka, osoba bardzo wierząca
i bardzo praktykująca. W rozmowie doszliśmy do momentu,
gdy zdałem sobie sprawę, że dalej gadać już się nie da. Samo
w sobie wydało mi się to niebezpieczne, bo to znaczy, że coraz
mniej będzie ludzi, z którymi jestem w stanie normalnie roz-
mawiać. Poróżniliśmy się o symetryzm. Ona uznała, że jeśli
ktoś z naszego środowiska wyśmiewał się z jej kościółkowości
– bo na pewno nie wiary – to taki sam atak, jakiego doświad-
cza środowisko LGBT. A według mnie ci ludzie zaczynają być
w Polsce autentycznie prześladowani. Tu nie ma znaku rów-
ności. Nie mogę się na to zgodzić. Ona nie chciała zrozumieć,
że jeśli ktoś bezrefleksyjnie z niej zażartował, to można z nim
porozmawiać, ewentualnie wykreślić z listy znajomych. Prze-
ciwko środowisku LGBT uruchamiany jest cały aparat pań-
stwowy, po to, by jakoś przekierować myślenie większości
na temat mniejszości.
Środowisko LGBT nie jest tu wyjątkiem.
Nie. Dlatego reaguję też na przejawy antysemityzmu czy
rasizmu. To ogólniejszy mechanizm, który – jak się okazuje
– bardzo łatwo uruchomić, gdy komuś do czegoś potrzebny
jest wróg. Jak inaczej wytłumaczyć, dlaczego mamy w Pol-
sce tylu rasistów, którzy głównie werbalnie się z tym afiszują.
Inaczej nie mogą, bo tu praktycznie nie ma uchodźców. Tu
nikt specjalnie nie przyjeżdża. Jest jakaś grupka Wietnam-
czyków, ludzi z Indii czy Bangladeszu, ale jak z nimi rozma-
wiam, to okazuje się, że większość z nich jest tu przejazdem.
Jeśli tylko mają okazję, jadą tam, gdzie jest bardziej koloro-
wo, a nie buro-buraczanie. Mamy rasizm bez imigrantów,

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

Znów dał o sobie znać gniew ludu.


Protesty rolników w związku Z pola
z tzw. ustawą futerkową każą pytać,
jak to w ogóle jest z tą naszą
chłopską kulturą oporu.
na ulicę
MIROSŁAW PĘCZAK

N
iby wciąż panuje opinia, we-
dle której chłopi są konserwa-
tywni, nieskłonni do rewolucji
i przeciwstawiania się władzy.
A  przecież od dziesięciu lat
przynajmniej jednym z najczęściej przy-
woływanych bohaterów historycznych
okazuje się Jakub Szela. Teraz „król chło-
pów” przypomniał się z powodu ostatnie-
go werdyktu kapituły Nagrody Literackiej
Nike, którą tym razem otrzymał Radek
Rak za książkę „Baśń o wężowym sercu
albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli”. Wcze-
śniej był spektakl Moniki Strzępki i Pawła
Demirskiego „W imię Jakuba Sz.”, a jesz-
cze wcześniej punkowa płyta zespołu
R.U.T.A. Macieja Szajkowskiego (nagro-
dzonego za to Paszportem POLITYKI)
„Gore. Pieśni buntu i  niedoli XVI–XX
wieku”. Nawiązujące – jakżeby inaczej
– do Jakuba Szeli. Za każdym razem
Szela jawi się jako ktoś tajemniczy, mroczny
i niebywale fascynujący. Pamięć o przy-
wódcy rabacji galicyjskiej wraca też w ar-
tykułach prasowych i w naukowych dy-
sertacjach (o trzech legendach Szeli czytaj
w POLITYCE 40).
Choć za Szelą nie bez powodu ciągnie
się stereotyp „rzeźnika szlachty”, jest on
na tyle silną symbolicznie figurą, że nie-
mal od początku III Rzeczpospolitej do-
pasowuje się do niego różne postaci sce-
ny politycznej odwołujące się do historii
i mitologii chłopskiego buntu. Oczywi-
stym przykładem jest Andrzej Lepper,
który już w 1992 r. zakłada Samoobronę
i krótko potem organizuje marsze gwiaź-
dziste na Warszawę, protesty pod Sejmem
z kosami postawionymi na sztorc, lokal-
ne akcje wymierzone w „antychłopskich”
burmistrzów (jednego wożono w taczce),
a wreszcie spektakularne blokady dróg,
po których o Samoobronie jest głośno
w światowych mediach.
Lider Samoobrony doczekał się kilku-
© ADAM CHEŁSTOWSKI/FORUM

dziesięciu spraw sądowych, w 1994 r. tra-


fił nawet do aresztu za kierowanie akcją
wychłostania zarządcy komisarycznego
zadłużonego gospodarstwa. Do histo-
rii przeszły słowa Leppera wygłoszone
w 2001 r., kiedy jego ugrupowanie do- Współczesna demonstracja rolników w Warszawie.
stało się do parlamentu: „Tu Wersalu nie

38 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
będzie”. Cztery lata temu, czyli pięć lat mamy szacunku dla posła Antoniego sarmatyzmu pseudoszlacheckiej, za-
po samobójczej śmierci lidera Samoobro- Macierewicza. Żeby uratować honor, ściankowej, podszytej kompleksami me-
ny, Teatr Polski w Bydgoszczy wystawił musi przyczynić się do tego, aby ustawa galomanii narodowej. Kto nie dowierza,
sztukę pod tym właśnie tytułem. o ochronie zwierząt wylądowała w koszu niech przypomni sobie tyleż groteskowe,
(…). Dzisiaj jesteśmy pod biurem Anto- ile szkodliwe działania tzw. Reduty Dobre-
Dziś działacze Agrounii, nowej orga- niego Macierewicza, ale odwiedzimy też go Imienia. Wróćmy jednak do naszych
nizacji rolników chętnie porównywa- wszystkie biura posłów, którzy głosowali zbuntowanych chłopów.
nej do Samoobrony, ani myślą przy- za tą ustawą i przeciwko rolnikom. Bę- Zwykle na hasło „opór chłopski” nakła-
pominać o parlamentarnym Wersalu, dziemy ich nękać, żeby się opamiętali da się potoczne wyobrażenie niezorgani-
który przy rządach PiS i tak nie mógłby i zaczęli logicznie myśleć”. zowanego, całkowicie spontanicznego od-
zaistnieć, za to krzyczą podczas swoich I  rzeczywiście, symboliczna zemsta ruchu udręczonych i pragnących zemsty
protestów, że „piątka Kaczora rolnictwo dotknęła też innego posła PiS (notabene „mas ludowych”. Coś jak pospolite rusze-
zaora”. Co prawda prezes Agrounii Mi- zastępcę Macierewicza, gdy ten kierował nie, tyle że bez oręża i bojowego doświad-
chał Kołodziejczak częściej niż nowym MON) Bartosza Kownackiego. Jak dum- czenia. Tymczasem ukazała się właśnie
Lepperem, a tym bardziej nowym Szelą, nie obwieścił 7 października twitterowy książka etnografa i kulturoznawcy Micha-
nazywany jest „Justinem Bieberem pol- „Agro Profil Magazyn ­Rolniczy”; „pod ła Rauszera „Bękarty pańszczyzny” (tytuł
skiego rolnictwa”, ale może to taki znak biurem poselskim w Janowcu Wielkopol- z Tarantino bynajmniej nie przypadkowy),
czasów, że bardziej liczy się aparycja skim (biuro Kownackiego, przyp. red.) sta- w której autor przekonuje, że chłopska
i elokwencja niż słuszna postura i tubal- nęła taczka z gnojem i beczka z gnojowicą. kultura oporu już w XVI‑ i XVII-wiecznej
ny głos przywódcy. Tym bardziej że ulicz- To wyraz protestu przeciwko#5dlazwie- Rzeczpospolitej miała liczne znamiona
ne protesty Agrounii nie tylko wpisują się rzat. Dziś w całym kraju zapowiedziano działania zaplanowanego i metodyczne-
w znany już folklor chłopskiego buntu, ponad 100 blokad dróg”. go. Wyrażało się to m.in. w zbiegostwie
ale też go wyraźnie rozbudowują. Korzy- chłopskim, sabotowaniu prac realizowa-
stają z doświadczeń światowych, zwłasz- Tak się składa, że te dzisiejsze i te nych z tytułu pańszczyzny czy praktykach
cza francuskich – choćby ulicznej rebelii z niedawnej przeszłości rolnicze pro- przyorywania ziemi.
żółtych kamizelek czy protestacyjnego testy zbiegają się w czasie z dużym Nie przypadkiem mówimy i  dziś
folkloru tutejszych rolników, a nawet zainteresowaniem kulturą chłopską, o  chłopskiej zapobiegliwości, która
niegdysiejszych akcji koordynowanych ludową tradycją, w tym również tradycją w dawnych czasach uobecniała się rów-
przez rolniczego alterglobalistę José Bo- chłopskiego oporu. Sześć lat temu uka- nież w codziennym chłopskim oporze.
ve’a. Niektóre z tych pomysłów wdrażała zała się nader ważna w tym kontekście Ten rodzaj systematycznego działania
już wcześniej Samoobrona. książka Andrzeja Ledera „Prześniona był później, pod koniec XIX w., wykorzy-
Agrounici kontynuują więc malownicze rewolucja”, a rok później „Inna Rzecz- stywany w konstruowaniu nowoczesnego
praktyki Samoobrony, takie jak wywalanie pospolita jest możliwa!” Jana Sowy. Obie ruchu ludowego i pierwszych chłopskich
dużych ilości płodów rolnych pod gmachy te książki – każda na swój sposób – roz- partii politycznych. Przydał się też i po-
urzędów i w inne miejsca publiczne. Ko- prawiają się z romantycznym, ukształto- tem, choćby w 1937 r. podczas Wielkiego
łodziejczak jeszcze jako prezes Unii Wa- wanym w XIX w. polskim imaginarium, Strajku Chłopskiego, kiedy pojawiły się
rzywno-Ziemniaczanej, poprzedniczki czyli symbolicznym wyrazem polskości, po raz pierwszy w historii chłopskie blo-
dzisiejszej Agrounii, rozsypywał na war- które ma w istocie rodowód szlachecki. kady dróg – dziś niemal rutynowa forma
szawskim placu Konstytucji jabłka i ziem- W tej przestrzeni nie ma w ogóle chło- dokładnie zaplanowanych form protestu.
niaki w proteście przeciwko niskim cenom pa jako samodzielnego aktora dziejów.
skupu. We wrześniu Agrounia wyładowała Mało tego, Leder dodatkowo dowodzi, Michał Rauszer słusznie zauwa-
przed Sejmem 356 główek kapusty – miały że fundamentalna zmiana – polityczna, ża, że historia buntów chłopskich
one symbolizować „puste łby, które zagło- symboliczna, cywilizacyjna – dokona- to w istocie historia oporu nielegal-
sowały za »piątką dla zwierząt«, nie myśląc ła się w latach 1939–56, czyli w piekle nego, a przy tym ukrytego: „Jeśli spoj-
o konsekwencjach”. Teraz doszło do tego wojny i w mrokach stalinizmu. Była to, rzeć w przeszłość, jawne sprzeciwianie się
wylewanie gnojowicy, palenie opon i roz- pisze Leder, rewolucja, która „została do- rządzącym narażało na poważne represje
rzucanie świńskich łbów (Samoobronie świadczona przez polskie społeczeństwo lub było wręcz działalnością samobójczą.
zdarzało się nosić świńskie łby zatknię- niczym koszmarny sen”. Na istotę owej Jedyną możliwością sprzeciwu był głuchy
te na tyczki, co miało zapewne odsyłać rewolucji, której polskie społeczeństwo opór, anonimowy i  ukryty, opór, który
do ikonografii rabacji galicyjskiej z mo- nie było aktywnym podmiotem (robili chowa się za maską głupoty, pozoruje
tywem głów szlacheckich obnoszonych to przecież Niemcy i Sowieci), składały pracę, obraca narzędzie władzy przeciw-
na rebelianckich pikach). się silne tegoż społeczeństwa pragnienia, ko niej samej, a jednocześnie czasem jest
Jednym z  częściej komentowanych streszczające się w endeckiej wizji Polski dużo bardziej skuteczny i efektywny niż
ostatnio zajść tego typu było dostarcze- bez Żydów i chłopskiej wizji unicestwie- otwarty bunt”. I tak wygląda, dowodzi
nie do biura poselskiego Antoniego Ma- nia Polski „pańskiej”. Obie „żywiły się Rauszer, opór więźniów obozów pracy,
cierewicza w Piotrkowie Trybunalskim utrwalonym poczuciem krzywdy”. robotników w peerelowskiej fabryce, ale
taczki z obornikiem za to, że poseł Ma- Jednak współcześni Polacy, w znako- także afroamerykańskich niewolników
cierewicz zagłosował za „piątką Kaczyń- mitej większości potomkowie dawnych pracujących na plantacjach Wirginii.
skiego”. Internetowy portal cenyrolnicze. pańszczyźnianych chłopów, nie najlepiej Osobliwe są te zbieżności historycz-
pl przytoczył związany z tym komentarz się też czują z pamięcią o „zbuntowanym ne i międzyetniczne. Czytamy o nich
uczestnika akcji protestacyjnej, hodowcy chamie”. Tę figurę kiedyś symbolizował w „Bękartach pańszczyzny”, gdzie chyba
trzody chlewnej i działacza Agrounii Ja- Szela, a dziś próbują się w nią (z różnym po raz pierwszy w polskim piśmiennic-
nusza Terki: „Nauczono nas, by starszym skutkiem) wcielać inni. Jan Sowa tłumaczy twie z zakresu nauk społecznych poja-
ludziom nie ubliżać, ale jako polityk pan to wciąż silnymi, a po dojściu PiS do wła- wiają się wątki zestawiające chłopską
Macierewicz jest dla nas skończony. Nie dzy dodatkowo wzmacnianymi mitami kulturę oporu z  kontrkulturą, a  los

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 39
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

pańszczyźnianego chłopa z  losem od 16 do 20 proc. wieśniaków z parafii


czarnego niewolnika w Ameryce. na północno-zachodnim skraju diece‑
Czytamy zatem w  książce Rauszera zji lubelskiej nie potrafiło prawidłowo
o XVII‑ i XVIII-wiecznej „zbójnickiej kontr‑ wymienić postaci Trójcy Świętej (pro‑

© PAP/ROMAN ZAWISTOWSKI
kulturze”, o towarzyszących jej pieśniach pozycje m.in.: »Bóg Ojciec, Matka Bo‑
o  wolności; czytamy o  chłopkach-cza‑ ska, Pan Jezus«, »Pan Jezus, Matka Boska
rownicach dawnych wieków, które śmiało i św. Józef«, »Ojciec nasz, Odkupiciel ca‑
można uznać za prekursorki współczesne‑ łego świata, Bóg«, »Pan Jezus, Matka Bo‑
go feminizmu i dzisiejszych polskich prote‑ ska, Wszyscy Święci«). W XIX w. sytuacja
stów czarnych parasolek. Ale czytamy też ta była – jak łatwo się domyślić – niepo‑
o przybyłych z Małopolski, Wielkopolski równywalnie gorsza”. Czy można się za‑
i Podlasia chłopskich żołnierzach armii Po raz pierwszy tem dziwić, że rabacja galicyjska z 1846 r.
napoleońskiej, którzy wysłani do tłumie‑ w historii chłopskie bez specjalnych skrupułów kierowała się
nia buntu czarnych niewolników na San‑ blokady dróg pojawiły również przeciw księżom?
to Domingo i Haiti przechodzili z czasem się w 1937 r. W ostatniej dekadzie PRL w akcjach
na ich stronę, dostrzegając podobieństwo Solidarności Rolników Indy w idua l‑
ich losu z własną niedolą pańszczyźnianą. nych, a też wcześniej podczas rozma‑
„Jean J. Dessalines – pisze Rauszer – po re‑ co każdy chłop rozumiał. Swoją drogą itych chłopskich w ystąpień protesta‑
wolucji przyjął na Haiti tytuł cesarza i za‑ warto się w tym kontekście zastanowić cy jnych wątek relig ijny zawsze był
bronił przebywać na niej wszystkim białym nad sensem słów z „Mazurka Dąbrow‑ obecny w oprawie i treściach protestów.
z wyjątkiem Polaków (i Niemców)”. skiego” o tym, że kiedy już „przejdziem Wydawało się to oczywiste i niewątpli‑
Spojrzenie na historię chłopów z per‑ Wisłę, przejdziem Wartę”, to „będziem wie sprzyjało ugruntowaniu się silnego
spektywy kultury oporu i dziejów chłop‑ Polakami”. Czyżby chodziło tu o awans stereotypu wsi jako strażnika tradycji
skiego buntu odkrywa mało znane, klasowy? Albo swoiście rozumianą de‑ religijnej i chłopa jako Polaka katolika.
a na pewno ignorowane przez programy mokrację, dzięki postępom której (z dużą Teraz Agrounia jakby mniej przejmuje
szkolne obszary wiedzy historycznej, pomocą Napoleona) chłop stanie się się kościelnym kontekstem. Samoobrona
choćby takie, jak specyfika chłopskiej wreszcie Polakiem? też niespecjalnie się tym przejmowała.
świadomości społecznej czy kulturowej Podobnie zresztą trudno byłoby się
tożsamości. Jeśli teraz Agrounia roz‑ rozstać z potocznym przekonaniem o od‑ Cóż, znawcy problemu od dawna
poczyna swój protest na warszawskim wiecznym przywiązaniu polskiego chłopa przekonują, że katolicyzm ludowy
placu Zawiszy od odśpiewania „Roty”, do Kościoła katolickiego, co tak chętnie zawsze był powierzchowny, a chłopski
to oczywiście powtarza pewien rytuał, podkreślał w swoich przedwyborczych antyklerykalizm może się odezwać równie
dzięki któremu ugruntowuje się zespole‑ przemówieniach Andrzej Duda. A prze‑ donośnie, jak to się zdarzało za czasów sa‑
nie chłopskości z polskim patriotyzmem, cież – jak pisał w swojej znakomitej książce nacyjnych. Tyle że dziś chyba jednak nie
który – zgodnie z frazą Marii Konopnickiej „Antropologia kultury wsi polskiej XIX w.” wchodzimy do tej samej rzeki, a zbunto‑
– musi być koniecznie antyniemiecki. Ludwik Stomma – praktycznie do końca wany chłop, choć niektórym przywodzi
Tymczasem historycznie nie tak daw‑ XIX stulecia proces chrystianizacji wsi na myśl Szelę, a innym nawet Witosa, jest
no, bo jeszcze w  XIX  w., chłop polski na ziemiach polskich jeszcze się nie do‑ przecież dzisiejszy, współczesny, może
nader rzadko czuł się Polakiem, o czym pełnił, a obrzędy okołoreligijne zawierały wręcz ponowoczesny. Tradycje chłop‑
świadczą choćby przywoływane przez w istocie treść pogańską. skiego oporu są wśród liderów i polityków
Rauszera pamiętniki wiejskiego na‑ Przypomina Stomma: „Jak wykazały chłopskich słabo znane i rzadko przywoły‑
uczyciela Kazimierza Deczyńskiego. badania Władysława Piwowarskiego, wane. Jeśli już, to jako stylizacje i kostiumy.
Polak to był przecież szlachcic, nie chłop, jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. MIROSŁAW PĘCZAK
REKLAMA

40 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

ilustracja mirosław gryń

Influencer hodowlany
P
owstało kilka hodowli. Sporą
Zostają wybrani w castingu, a potem uczą się, popularnością cieszyły się „Eki-
jak zostać internetowym celebrytą. Kimś, kto dzięki pa Friza” i dom tiktokerów Fili-
pa Zabielskiego. Największym
zebranym w mediach społecznościowych zasięgom projektem był jednak „Team X”.
Młodzi ludzie zamieszkali w ogromnej
będzie wpływał na gusta młodych ludzi. posiadłości i mieli za zadanie kręcić fil-
my, robić zdjęcia i publikować wszystko
w mediach społecznościowych. Rywa-
lizować o sympatię internautów i zbie-
MARIUSZ SEPIOŁO
rać własny kapitał lajków. Mieli się

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 41
[ SPOŁECZEŃSTWO ]

też lubić lub nie, kłócić albo kochać Gonciarz, który nagrywa relacje z po- W  dupie chyba!”, „Podlasie to jest tak
– ważne, żeby były emocje. Uczestnicy dróży i vlogi. Jego kanał ma ponad mi- zwany trzeci świat i nie mogę mówić o tym
osiągnęli milionowe zasięgi we własnych lion subskrybentów, a najpopularniejsze w chacie za kilka milionów”.
mediach społecznościowych. filmy po 2,5–2,9 mln odtworzeń. Ma też
Gra jest warta świeczki, bo duże firmy 380  tys. followersów na Instagramie. Unikalny użytkownik
chętnie zapłacą, by influencer pokazał W nielicznych w ywiadach podkreśla, Dlaczego firmy dają się tak łatwo wpu-
się na Instagramie lub TikToku z kremem że choć zarabia dobrze, nie chce ob- ścić w wizerunkowe maliny? Wyjaśnia
do twarzy albo wybielaczem do zębów. nosić się z bogactwem. Pokazuje swoje to, proszący o anonimowość, specjalista,
Eksperci agencji marketingowej Media- poglądy. W momencie najbardziej inten- który w branży influencer marketingu
kix rok temu przewidywali, że marke- sywnej nagonki na osoby LGBT wynajął pracuje od lat: – Chociaż profesjonalnych
ting influencerów w 2020 r. będzie wart furgonetkę, którą jeździł po ulicach War- agencji jest coraz więcej, to ten rynek ciągle
od 5 do 10 mld dol. Influencerzy zarabia- szawy. Z samochodu rozlegały się różne przypomina Dziki Zachód. O tym, co tra-
ją, bo mają na swoich odbiorców realny pokojowe hasła (np. „Smyraj po brzusz- fia ostatecznie do odbiorcy, czyli do tych
wpływ. Czego ich uczą? ku”). W ten sposób Gonciarz chciał trol- dzieciaków z telefonami i tabletami, nikt
lować inną znaną furgonetkę – należącą nie myśli. Liczy się ruch na stronie, UU,
Jak zostać gwiazdą do ruchu prolife. czyli „unikalny użytkownik”.
Domy influencerów odpowiadają Ale większość influencerów nie zabiera W firmach o wyborze influencera czę-
na taką samą potrzebę, jak kiedyś pro- głosu w ważnych sprawach. Wolą pran- sto decyduje przypadek. Budżety na kam-
gramy „Big Brother”, „Bar” czy „Warsaw ki, czyli wkręcanie przypadkowych ludzi panie z jego udziałem wcale nie są duże.
Shore”, twierdzi Maciej Trojanowicz, spe- w dziwne sytuacje, albo testy makijażu. Często w firmie pada po prostu pomysł:
cjalista od nowych mediów i in­fluencer Jedną z  najpopularniejszych postaci „Weźmy jakiegoś youtubera”. I zaczyna się
marketingu. Uczy odpowiedzialnego blo- na polskim Instagramie jest Marta Lin- szukanie po łebkach i na czuja.
gowania w Collegium Civitas. – To po pro- kiewicz, ps. Linkimaster. Obserwuje ją Jak zapada decyzja? Pierwszym czynni-
stu łatwostrawna rozrywka niezbyt wy- 1,2 mln użytkowników (gwiazdę fitness kiem jest zasięg. Ale za liczbą subskryben-
sokich lotów. Ludzie lubią żyć cudzym Ewę Chodakowską śledzi tylko pół mi- tów czy obserwujących wcale nie musi iść
życiem, zwłaszcza jeśli to życie jest bo- liona osób więcej). Osiągnięcia? Linki- wysoka jakość treści. Bo dzisiaj subskryp-
gatsze i ciekawsze niż ich własne. „Patrzę master zasłynęła opowieścią o tym, jak cje można sobie po prostu kupić – takie
na pięknych i bogatych, bo mnie w życiu po koncercie amerykańskiego zespołu oferty łatwo można znaleźć w sieci.
nie wyszło”. hiphopowego uprawiała seks z kilkoma Drugi czynnik to cena. Im mniej świa-
Wśród fanów najpopularniejszych in- muzykami. O  naduży waniu alkoho- doma marka, tym chętniej zgodzi się
fluencerów dominują nastolatki i dzieci. lu i narkotyków mówiła w wywiadach na kogoś taniego, nie wiedząc nawet, ile
Stawka w grze o ich wyobraźnię jest wy- szczerze i ze szczegółami. Dziś jej głów- ryzykuje. Kolejny: konotacje towarzy-
soka. Z badań portalu Influencer Marke- nym zajęciem są walki w klatce Fame sko-biznesowe. – O wyborze influencera
ting Hub wynika, że wyszukiwanie frazy MMA (o których pisaliśmy już w POLI- często decyduje, kto z kim na imprezie
„in­fluencer marketing” w wyszukiwar- TYCE) i promocja ubrań ekskluzywnych branżowej pił piwo, kto z kim wyszedł
ce Google tylko w ciągu roku wzrosło marek na Instagramie. na papierosa – mówi marketer.
o 325 proc. Na promocji różnych produktów za- Influencerzy dawno przestali funkcjo-
Wyższe uczelnie zdążyły otworzyć rabia cała grupa tzw. patostreamerów. nować w próżni. Opieką nad nimi zaję-
kierunki, na których studenci uczą się, Jednym z  nich jest Bonus BGC, który ły się agencje marketingowe. Za słynną
jak zostać influencerami. Na Facebooku zasłynął z filmów, na których wymio- „hodowlą influencerów”, czyli projektem
można znaleźć kilka grup z poradami, tuje po wypiciu wódki. Dziś to również „Team X”, stał youtuber Stuu (Stuart Bur-
jak „wybić się na YouTubie”, „praktycznie gwiazda Fame MMA. Inf luencer Mar- ton) i firma Spotlight Agency, należąca
o influencer marketingu”. Mają po kilka, cin Dubiel, jeden z mieszkańców domu do Wojciecha Szaniawskiego (biznesmen
kilkanaście tysięcy członków, w więk- „Teamu X”, podczas podróży do Kenii nie zdecydował się na rozmowę z POLI-
szości nastolatków. Loguję się i pytam, razem z kumplem wyśmiewał „skośne- TYKĄ), z którym Stuu współpracuje.
o czym marzą. go Murzyna”, czyli napotkane dziecko Popularna postać na Instagramie, Tik-
Odpowiedzi są w większości podobne: o charakterystycznych rysach twarzy. Toku czy YouTube może liczyć na zarobki
chcą kariery, sławy, pieniędzy, milionów Ma na koncie relację z „wyjazdu do Los rzędu od kilku do nawet kilkudziesięciu
fanów. A przede wszystkim chcą być tacy Angeles”, który okazał się w yjazdem tysięcy złotych za jeden opublikowa-
jak ich ulubiony influencer. Kiedy pytam, do hotelu w  Warszawie. Zasłynął też ny post. Im większe zasięgi, tym więk-
dlaczego inspirują się właśnie nim, naj- jednym z  najbardziej rażących przy- sze pieniądze.
częstsza odpowiedź brzmi: „Bo jest za- kładów blackface w polskim internecie.
jebisty”. Najbardziej na świecie nie chcą Reklamując produkt znanej marki, sfo- Słupki mają się zgadzać
być uznani za przegrywów – ludzi, któ- tografował się z pomalowaną na czarno Popularność inf luencerów ma kilka
rym w życiu się nie powiodło. Wygrywa- twarzą, w stroju mającym przypominać źródeł. – Po pierwsze, to moda, trend,
mi są influencerzy – młodzi, a już bogaci. styl czarnoskórych raperów. Żeby popra- według którego marka powinna współ-
Wygrywy jeżdżą drogimi samochodami, wić notowania, nagrał film, w którym pracować z influencerem, żeby nadążyć
noszą najmodniejsze ciuchy, spędzają daje bezdomnemu drogie buty i 1 tys. zł. za duchem czasów – wylicza Jan Zając,
całe tygodnie w najdroższych kurortach. W tytule dodał opis: „wzruszył się”. specjalista od marketingu, prezes fir-
Młodzi, piękni i bogaci. Efekt odwrotny od pożądanego osiągnął my Sotrender badającej social media.
podlaski urząd marszałkowski, który wy- – Po drugie, nasycony rynek pełen gwiazd
Jesteśmy tacy sami dał 50 tys. zł na film youtubera o pseu- poprzedniej epoki, wykreowanych głów-
Są influencerzy, którym oprócz zysku donimie Lord Kruszwil. Film miał być nie w telewizji, potrzebuje dziś nowych
zależy na czymś więcej. Jednym z najpo- promocją Podlaskiego, a zawierał m.in. twarzy. I znajduje je w internecie. Mar-
pularniejszych w Polsce jest Krzysztof dialogi: „Gdzie jesteśmy? Na Podlasiu! ki chętnie do niego sięgają, bo w grupie

42 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
dawnych celebrytów nie znajdą tak łatwo Z kolei inny spec od marketingu nie mogą mówić jedynie w  czasie godzin
kogoś, kto np. zdecyduje się na promocję widzi w influencerach złotych dzieci ery wychowawczych. Często brakuje im też
alkoholu. W internecie już tak. internetu. Według niego to ludzie, którzy wiedzy i kompetencji. Dla nich świat in-
Firmy korzystają z badań trendów i do‑ niezbyt ogarniają najbardziej podstawo‑ fluencerów jest tak samo niezrozumiały
skonale wiedzą, co jest i co będzie po‑ we sprawy. – Korzystają z pomocy profe- jak dla rodziców.
pularne w przyszłości, tłumaczy Maciej sjonalnych agencji, bo sami nie umieliby Już teraz wielu użytkowników mediów
Trojanowicz. – Marketerzy wybierają cza- nawet wystawić faktury – mówi. społecznościowych nie potrafi odróżnić
sem influencerów na podstawie liczby wy- Wartości czerpane od influencerów? prawdy od fałszu. Jak wynika z raportu
świetleń, a nie na podstawie tego, czy dany Maciejowi Trojanowiczowi trudno jest grupy aktywistów Avaaz, strony z nie‑
twórca jest odpowiedzialny. Na to ostat- być w tej kwestii optymistą, choć za‑ prawdziwymi informacjami na temat
nie często przymyka się oko. Ważne, żeby znacza, że jest masa twórców robiących zdrowia były odwiedzane dużo chętniej
słupki się zgadzały. dobre i wartościowe rzeczy. – Dziś na Tik- niż rzetelne, oficjalne źródła. Wygene‑
Mark i zarabiają, bo dzięk i dobrej Toku, oprócz różnych głupot, można spo- rowały prawie pół miliarda wyświetleń
współpracy z influencerem zwiększają tkać np. porady psychologiczne – mówi. w social mediach.
sprzedaż. Zarabiają influencerzy, bo do‑ Ale ciągle są to porady w formie kilku‑ Same hodowle influencerów spodo‑
stają honoraria za posty z płatną promo‑ nastosekundowych filmików. Dzisiej‑ bały się mainstreamow ym mediom.
cją. Zarabiają agencje marketingowe, sze nastolatki nawet w dorosłym życiu Player.pl wyemitował program, który rzą‑
które skupiają najlepszych influencerów, przyzwyczajone będą do przyjmowania dził się podobnymi zasadami co projekt
kumulując ich popularność i wymienia‑ wiedzy w  skrótowej, zinfantylizowa‑ „Team X”. Hasło brzmiało: „Dziesięciu
jąc ją na całkiem spory dochód. nej formie. idoli młodego pokolenia spędza razem
A kto na tym traci? Piotr Siuda zauważa, że większość czas w ekskluzywnej wilii”, a tytuł: „Fame
inf luencerów prezentuje siebie jako czy Shame” (ang. sława czy wstyd).
American Dream zamożnych, żyjących w ystawnie lu‑
– Influencerzy są nie tylko gwiazdami, dzi. Team X mieszkał w ogromnej willi Sieć na kilkulatków
które dzieciaki podziwiają i którym za- w Konstancinie-Jeziornej. – Epatowanie – Jeszcze kilka lat temu mogliśmy mieć
zdroszczą. To także uczestnicy procesu bogactwem może rodzić u młodych od- wrażenie, że kontrolujemy to, co młodzi
ich socjalizacji – uważa prof. Piotr Siuda, biorców frustrację i poczucie, że nie jest konsumują w  internecie – mówi spec
zajmujący się komunikacją społeczną się na tyle utalentowanym, przebojowym, od marketingu. – Ale dawno tę kontrolę
i mediami na Uniwersytecie Kazimierza by osiągnąć to, co osiągnął influencer. straciliśmy. To przegrana walka. Świat
Wielkiego w Bydgoszczy. – Dzisiaj kształ- Niewielu nastolatków żyje tak, jak żyją młodych odjechał nam sprzed nosa
towanie się społecznych postaw i relacji mieszkańcy domu „Teamu X” – mówi jak bolid Formuły 1. Możemy mu tyl-
rzadko, jeśli w ogóle, odbywa się na tzw. Piotr Siuda. ko pomachać.
podwórku, wśród rówieśników. Postaw Nauczycielka języka polskiego w li‑ Coraz więcej w  polskim internecie
i więzi społecznych dzieciaki uczą się dziś ceum i wychowawczyni w jednej z klas influencerów, których wiek nie przekra‑
od influencerów, których obserwują w so- nie mogła się nadziwić, kiedy przed szko‑ cza… 10 lat. Jednym z najpopularniej‑
cial mediach. Moim zdaniem od uczestni- łą usłyszała w grupce licealistów dziwne szych jest 8-latek Xavier, który pojawiał
ków takich domów influencerów i dzięki pokrzykiwania. Nastolatki skandowały się w domu „Teamu X”. Dzisiaj Xavier
relacjom, które tam pokazują, młodzież coś w rodzaju „Guczy gan! Guczy gan!”. ma własny kanał razem z siostrą Nicole
może się nauczyć kompetencji miękkich. Kiedy zapytała, o co chodzi, roześmiali (mają 43 tys. subskrypcji). Motorem ich
Ale czy influencerzy są w stanie nauczyć się i wytłumaczyli, że chodzi o „Gucci działań jest ojciec, influencer HighBart,
nasze dzieci odróżniania dobra od zła? gang”, popularną na YouTube piosen‑ również częsty gość u Teamu X, właści‑
Tego nie jestem już pewny. kę. I że jeśli ktoś nie nosi markow ych ciel sklepu z drogimi butami.
Justyna, mama 8‑ i 10-latka: – Moi sy- ciuchów, nie zostanie członkiem ekipy, Gdzie szukać źródeł tego zjawiska?
nowie oglądają w internecie ludzi, którzy paczki. Nikt go nie polubi. Najbliżej: w nas samych. To my wciska‑
grają w Minecraft albo Brawl Stars. Nie my dzieciom w ręce smartfony i tablety
ukrywam, że po korzystaniu z elektroni- Jesteśmy tylko platformą tylko po to, by zajęły się sobą. To my re‑
ki zachowanie dzieci się zmienia, stają – Na YouTube są już kilkuletnie dzieci, lacjonujemy ich życie miesiąc po miesią‑
się agresywne. które odbierają wszystko bezrefleksyjnie cu w mediach społecznościowych. Już
Ber nadet ta og ląda ła k iedyś f i l m – mówi Jan Zając. – Kilkulatki nie potra- w 2010 r. firma AVG Technologies prze‑
z youtuberem, który w wieku 16 lat był fią odróżnić dobra od zła, a wiele postaw prowadziła badania, z których wynikało,
na odwyku od komputera. Mówił, że go‑ po prostu naśladują w  realnym życiu. że profil w sieci posiada 81 proc. dzieci
dzina dziennie spędzona w internecie Facebook i YouTube podkreślają, że nie poniżej drugiego roku życia. Średnia
to już za dużo. Syn Bernadetty ogląda tyl‑ są mediami, ale platformami i nie odpo- wieku dzieci, którym rodzice zakładali
ko triki piłkarskie, bo sam gra w klubie. wiadają za gromadzone na platformie konta w mediach społecznościowych,
Mama nie pozwala mu na więcej. treści. Co z tym wszystkim robią politycy, wyniosła sześć miesięcy.
Kim będą nastolatkowie, którzy fa‑ odpowiedzialni za kształtowanie prawa? Może popu la r ność i n f luencerów
scynują się wyczynami Dubiela i Lorda Nic. Nikt się tym nie zajmuje, bo to się po- to chwilowy trend. Ale jeśli nawet, to ta
Kruszwila? Zdaniem Jana Zająca łatwo tę litycznie nie opłaca. chwila wystarczy, żeby solidnie poprze‑
kwestię upupić i rytualnie ponarzekać, Kto powinien uczyć młodych odróż‑ stawiać w głowach naszych dzieci. Blo‑
jaka ta młodzież zła. Według niego kultu‑ niania wartościowych treści od toksycz‑ kady rodzicielskie może odłączą od por‑
ra influencerów pokazuje, że można być nych? – Oczywiście szkoła. Ale polska nografii i przemocy, ale nie od głupoty
zwykłym człowiekiem, ale dzięki talen‑ szkoła jest na to kompletnie nieprzygoto- i bezmyślności.
towi i samozaparciu stać się kimś więcej. wana – mówi prof. Piotr Siuda. – U nas W każdym modemie jest przycisk „off”.
To swego rodzaju american dream, opo‑ edukacja medialna praktycznie nie ist- Może warto go czasem nacisnąć.
wieść w stylu „od pucybuta do milionera”. nieje. O zagrożeniach w sieci nauczyciele MARIUSZ SEPIOŁO

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 43
[ RYNEK ]

Jazda
R
ADAM GRZESZAK

na strachu ozważamy powrót do regulacji, która była


opracowana w ubiegłej kadencji, która
podnosi akcyzę na  samochody  uży wa-
ne” – zapowiedziała we wrześniu Jadwiga
Emilewicz, wicepremier i minister rozwoju,
Handel szuka sposobów, podczas jednej ze swoich ostatnich konfe-
jak skłonić Polaków do zakupów. rencji prasowych, bo niedługo potem re-
konstrukcja rządu pozbawiła ją stanowiska.
Sprzedawcy samochodów używanych Przekonywała wówczas, że resort rozwoju prowadzi w spra-
wie nowej akcyzy rozmowy z Ministerstwami Finansów oraz
już znaleźli: lęk przed koronawirusem Klimatu. „Chcielibyśmy stosunkowo szybko opracować re-
gulację akcyzową, która sprawi, że samochodów używanych
i podwyżką akcyzy. po prostu nie będzie się opłacało do Polski sprowadzać”.

44 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Zaproponowany nowy system był jednak dość zagmatwa-
ny, bo wprowadzał zależne od wieku aut przeliczniki zwane
współczynnikami deprecjacji. Polscy importerzy szybko
obliczyli, że po takiej zmianie opłacałoby się wyłącznie im-
portować samochody kilkuletnie, a nie te najbardziej poszu-
kiwane, czyli kilkunastoletnie. Dziś bowiem 56 proc. impor-
towanych używanych aut ma więcej niż 10 lat, co sprawia,
że średnia wieku pojazdów trafiających do Polski to 12 lat.
W nowym systemie za 13-letnie auto z silnikiem czterolitro-
wym trzeba byłoby zapłacić 98 tys. zł. Kogo będzie na to stać?
Można się oczywiście zastanawiać, po co komu 13-letnie auto
z czterolitrowym silnikiem, ale do Polski trafiają nie takie eg-
zemplarze. W ciągu roku importerzy samochodów używanych
sprowadzają około miliona sztuk. W 2019 r. było ich dokładnie
929 tys. Głównym dostawcą są Niemcy, choć nasi importerzy
penetrują wszystkie zakątki świata.

Prezes naciska hamulec


Pomysł nowej ekoakcyzy, za którą opowiadali się nie tylko
obrońcy środowiska, ale także importerzy nowych aut, zmierzał
do radykalnego ograniczenia napływu tych używanych. Spodo-
bał się też ówczesnemu wicepremierowi Morawieckiemu, bo da-
wał szanse na szybszy rozwój elektromobilności, jego ówczesnej
pasji. Nie przypadł jednak do gustu prezesowi
Kaczyńskiemu i to on osobiście zastopował
nad nim prace. Przyczyna była prosta – tego
rozwiązania nie zaakceptowałby elektorat PiS.
– Większość samochodów używanych, zwłasz-
cza tych najstarszych i powypadkowych, trafia
na wieś i do małych miast i miasteczek. Pod-
wyżka akcyzy oznaczałaby radykalne ograni-
W ciągu roku czenie dostępności samochodów kosztujących
importerzy kilka–kilkanaście tysięcy złotych. To grozi-
samochodów ło konfliktem społecznym, na który PiS nie
używanych mógł sobie wówczas pozwolić. Podobnie jest
sprowadzają około dziś, kiedy wieś się buntuje przeciwko „piąt-
ce dla zwierząt” – wyjaśnia Marek Koniecz-
miliona sztuk. ny, prezes Związku Dealerów Samochodów.
W 2019 r. było ich Dlatego wątpi, by pomysł, o którym mówiła
dokładnie 929 tys. w połowie września Jadwiga Emilewicz, został
Głównym dostawcą zrealizowany.
są Niemcy. Poważniej sprawę potraktowali przedsta-
wiciele branży handlującej autami używa-
nymi. – Większości Polaków nie stać na nowe
samochody, dlatego kupują używane. Póki nie
osiągniemy zamożności krajów Europy Za-
chodniej, nie możemy pozbawiać ludzi moż-
liwości kupna własnego auta – przekonuje Ma-
ciej Szymajda, właściciel firmy FOX Auto Import
Wśród importerów aut używanych powiało grozą, bo de- z Olsztyna, prezes Stowarzyszenia Komisów. – Zmiana akcyzy
klaracja pani wicepremier oznaczała, że rząd chce wyjąć odbiłaby się też negatywnie na sytuacji tysięcy przedsiębiorców,
z zamrażarki projekt zmiany systemu akcyzy na samochody którzy zawodowo zajmują się sprowadzaniem używanych po-
z 2016 r. Jej autorem był senator PiS Grzegorz Peczkis, któ- jazdów do Polski, i firm z nimi współpracujących.
ry chciał uzależnić wysokość podatku od wieku aut i emisji Sprawa nowej akcyzy nabrała medialnego rozgłosu. Zapano-
spalin, tak by nie opłacało się sprowadzać tych starych i naj- wało przekonanie, że jest całkiem prawdopodobne, iż od stycz-
bardziej zatruwających środowisko. Dziś bowiem stosowane nia podatek może ulec radykalnej zmianie. Zwłaszcza że budżet
są dwie stawki: w przypadku aut z silnikami do dwóch litrów rozpaczliwie szuka nowych źródeł pieniędzy. Tego przekonania
podatek wynosi 3,1 proc. wartości samochodu, a powyżej nie zdołał zmienić Paweł Szefernaker, wpływowy polityk PiS,
© MARCIN BIELECKI/PAP, GETTY

– 18,6 proc. Generalnie więc obowiązuje zasada, że im auto wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Na Twit-
starsze, tym mniej warte, zatem podatek niższy. Jedynym terze napisał: „Dzięki rządom PiS coraz więcej Polaków stać
rodzajem ekologicznej protezy jest wyższa stawka dla samo- na nowe auto. Jestem przekonany, że lepsza sytuacja finansowa
chodów z silnikami powyżej 2 litrów, zakładająca, że sama Polaków będzie napędzać sprzedaż nowych aut, jednocześnie
pojemność sprawia, iż są bardziej uciążliwe dla środowiska. nie będzie podnoszony podatek dla tych, których na zakupy
Nie ma przy tym znaczenia, czy spełniają normę emisji spalin w salonie samochodowym nie stać”. Większość czytelników
euro 3 z 2001 r., czy obecną euro 6. oburzyła się zdaniem o tym, że Polaków stać na nowe auta,
P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 45
[ RYNEK ]

i uznała tweet za potwierdzenie planowanej podwyżki, choć Zajmuje się tym kilkanaście tysięcy małych firm, handlują-
Szefernaker bezskutecznie potem zapewniał, że jest jej przeciw- cych autami najtańszymi, kupowanymi głównie za Odrą. To są te
nikiem. „Ogarnijcie się. Więcej pokory. Nie każdy dostaje pićset auta za 5–10 tys. zł, co to Niemiec płakał, jak sprzedawał. W gwa-
plus” – to jeden z łagodniejszych komentarzy. rze handlarzy nazywa się je autami „od Turka”, bo w Niemczech
w skupowaniu starych aut i interesach z naszymi handlarzami
Auto w koronie wyspecjalizowali się przedstawiciele mniejszości tureckiej.
Na rynku aut zrobił się ruch. We wrześniu zarejestrowano Poza polskimi legalnymi firmami importem zajmuje się też
88,6 tys. samochodów używanych sprowadzonych do Polski, spora grupa działająca w szarej, a raczej czarnej strefie. Nie
o 8 proc. więcej niż w tym samym miesiącu roku ubiegłego. Insty- prowadzą oficjalnej działalności gospodarczej, kupują auta
tut Samar, monitorujący polski rynek samochodowy, prognozuje, i sprzedają najczęściej pokątnie, „na Niemca”. To kolejny trik
że pod wrażeniem spodziewanej podatkowej podwyżki w naj- polegający na tym, że polski nabywca dopisywany jest do umo-
bliższych miesiącach import może sięgać 100 tys. aut. – Cho- wy, w której figurują już dane niemieckiego właściciela (często
ciaż Polacy wciąż są ostrożni, rośnie zainteresowanie zakupem fikcyjne). Handlarz inkasuje swoją prowizję i znika, zostawiając
używanych aut, ponieważ wielu zdaje sobie sprawę, że wybór nowego nabywcę z problemami, zwłaszcza jeśli auto ma poważą
samochodu będzie bardziej ograniczony i mniej korzystny – wy- wadę albo było kradzione.
jaśniała latem Karolina Topolová, dyrektor generalna czeskiej To tu głównie można znaleźć auta z cofniętymi licznika-
spółki AURES Holdings, operatora sieci autocentrów AAA AUTO. mi, wyciętymi katalizatorami i filtrami albo z zaślepionymi
To największa firma handlująca autami używanymi w Polsce. poduszkami powietrznymi (po wypadku zużyte poduszki za-
Pod koniec września szefowie AAA AUTO nadal prognozowali stępuje się drobnym elementem elektronicznym, by oszukać
wzrost popytu na samochody używane. Powodem są lęki przed komputer pokładowy). Tu zdarzają się też słynne ćwiartki. Tak
koronawirusem, które sprawiają, że własny samochód wydaje się handlarze nazywają auta powypadkowe, w których naprawa
dziś najbezpieczniejszym środkiem transportu. – Nasze salony polegała na przyspawaniu dużego fragmentu wyciętego z in-
odwiedzają nowi klienci, w tym osoby powyżej 60. roku życia, któ- nego pojazdu.
re wcześniej zrezygnowały z własnego auta. Teraz chcą do niego
wrócić – tłumaczył dyrektor operacyjny Aures Holdings Petr Podwyżki nie będzie?
Vaněček. Szczególnie rośnie popyt na większe mo- Eliminacji segmentu najstarszych, najbardziej zanie-
dele, zwłaszcza na vany i kombi, bo wiele osób czyszczających i niebezpiecznych samochodów
przewiduje, że w najbliższych latach trzeba miałaby pomóc zmiana w systemie akcyzowym.
będzie zrezygnować z wakacji w ciepłych Branży aut używanych to się nie podoba. W Pol-
krajach, a zamiast tego podróżować sce do kasacji trafiają auta 20-letnie, które są
po kraju z rodziną i sporym bagażem. Handlarze aut zastępowane importowanymi 11-letnimi.
Wśród kupujących są także ci, którzy Import odmładza więc park samocho-
wcześniej decydowali się na auta
używanych uważają, dowy. – Wszystkie samochody trafiające
nowe, ale sytuacja pandemiczna skła- że pomysły z podwyżką na polskie drogi muszą spełniać wyma-
nia ich do oszczędności. AAA AUTO akcyzy suflują rządowi gania techniczne. Temu powinny służyć
oferuje używane auta pochodzące importerzy aut nowych, badania w stacjach kontroli pojazdów,
z rynku krajowego, więc problemami którzy liczą, że w ten a nie przepisy podatkowe – przekonuje
z akcyzą się nie przejmuje. Tu średnia sposób wzrośnie im Maciej Szymajda.
cena auta to ok. 30 tys. zł, czyli to raczej sprzedaż. Handlarze aut używanych uważają,
górna półka w branży używanych. że pomysły z podwyżką akcyzy suflują rzą-
– Wzrost cen samochodów używanych dowi importerzy aut nowych, którzy liczą,
nie wynika z nagłego wzrostu popytu. że w ten sposób wzrośnie im sprzedaż. – To ab-
Wiosenne zamrożenie gospodarki sprawiło, surd – przekonuje Jakub Faryś, prezes Polskiego
że fabryki motoryzacyjne wstrzymały produkcję, Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. – Ktoś, kogo
zamknięte były granice i salony w Europie Zachod- stać na auto za 5–10 tys. zł, nie pójdzie przecież do salonu
niej, zatrzymała się naturalna wymiana parku samocho- kupić auto za 50–70 tys. zł. Moim zdaniem to branża samochodów
dowego. Na to wszystko nałożył się wysoki kurs euro i dłuższe używanych podgrzewa atmosferę wokół wypowiedzi pani Emi-
okresy oczekiwania na nowe auta. W efekcie w komisach brakuje lewicz, licząc, że lęk przed podwyżką skłoni klientów do zakupu
towaru – wyjaśnia Maciej Szymajda. Jego zdaniem wrześniowy auta. Według mojej wiedzy żadnej podwyżki nie będzie.
boom na rynku aut używanych to złudzenie wynikające z faktu, Wśród ekspertów panuje przekonanie, że na pomysł rzucenia
że jedynym źródłem wiedzy jest system rejestracji pojazdów hasła zmiany akcyzy wpadła minister Emilewicz bez żadnych
CEPiK. A ponieważ wiosną rejestracja samochodów używanych podpowiedzi ani też bez konsultacji w ramach rządu. – Prowa-
została zamrożona, terminy odroczone na 180 dni, teraz mamy dziła z nami rozmowy, jak rząd może wesprzeć przemysł moto-
skumulowane rejestracje z poprzednich miesięcy. ryzacyjny. Mówiliśmy o programach dopłat do zakupu nowych
Rynek samochodów używanych dzieli się na segmenty w za- samochodów, jakie wprowadziło kilka krajów UE. Tego nie mogła
leżności od wieku aut, ich pochodzenia, a także sposobu sprze- nam zaoferować, więc rzuciła: „to może zrobimy coś z akcyzą”.
daży. O najzamożniejszych klientów walczą dealerzy aut no- Szybko zorientowaliśmy się, że nie mówi tego poważnie – wyjaśnia
wych, którzy coraz chętniej handlują także używanymi, często jeden z uczestników rozmów z branży motoryzacyjnej.
pozyskiwanymi w rozliczeniu za sprzedawane nowe. Rywalizują Pytanie o to, czy prace nad nową akcyzą, o których we wrześniu
z wielkomiejskimi komisami samochodowymi sprzedającymi mówiła minister rozwoju, są kontynuowane, w biurze prasowym
auta pozyskiwane z rynku krajowego, od firm leasingowych, ale Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii (to nowa porekon-
także z importu. Bo samochody używane z polskiego rynku nie strukcyjna nazwa) wywołało konsternację. – Żadnych prac nie
są w stanie zaspokoić popytu. Jeśli w ciągu roku sprzedawanych prowadzimy – usłyszałem. – Jest pan pierwszym dziennikarzem,
© GETTY

jest u nas ok. 0,5 mln aut nowych, a używanych dwukrotnie wię- który o to pyta.
cej, to konieczny jest import. ADAM GRZESZAK

46 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
DEBATA

Zeroemisyjność to konieczność
ZMIANY KLIMATU I ZANIECZYSZCZENIE ŚRODOWISKA SPRAWIAJĄ, ŻE CORAZ WIĘCEJ FIRM
WPROWADZA ROZWIĄZANIA, KTÓRE OGRANICZAJĄ EMISJĘ GAZÓW CIEPLARNIANYCH ORAZ PROMUJĄ
ZEROEMISYJNOŚĆ. WIELE FIRM STAWIA TEŻ NA WSPÓŁPRACĘ, ABY ICH DZIAŁANIA BYŁY SKUTECZNIEJSZE.

K
a żda f ir ma poprzez także zmniejszyć zużycie i kosz-
swoje d zia ła n ia ma ty energii – dodał Białous. Ze-
duży wpływ nie tylko spół specjalistów z Hestia Cor-
na przyszłość własne- porate Solutions oferuje także
go biznesu, ale także na śro- rozwiązania dla firm z różnych
dowisko naturalne. Chodzi branż. – Mamy sensory ostrze-
m.in. o emisję CO² do atmos- gające firmy przed zalaniem,
fery, zużycie wody i energii awariami silników czy utratą
czy korzystanie z plastiko- zasilania urządzeń utrzymują-

© MP
w ych opakowań. – Wszyscy cych odpowiedni reżim tempe-
jesteśmy architektami przy- ratury, jak np. chłodnie. A jeśli
szłości, dlatego nie tylko nale-
Mario Zamarripa, Kacper Sosnowski, Andrzej Szałek i Łukasz Białous. nie będzie szkody, to nie będzie
ży podejmować działania, ale też emisji CO² – tłumaczył szef
także je monitorować i mierzyć Dla firmy KROSS, promo- likwidatorzy mobilni ubez- zespołu.
efekty. ERGO Hestia od kilku wanie wśród społeczeństwa piecz yciela jeżd żą hybr y-
lat przygotowuje pozafinan-
sowe raporty społeczne, w któ-
rych przedstawia swoje cele
przesiadania się z aut na rowe-
ry jest podstawą ich biznesu.
– Tradycyjny rower to najlepszy
dow ymi samochodami tej
marki. Tym samym w ciągu
roku emisja CO² była mniej-
U czestnicy dyskusji uważają,
że do zeroemisyjności nie
da się dotrzeć w pojedynkę.
i projekty prośrodowiskowe, przykład zeroemisyjnego pro- sza o blisko 400 ton, niż była- – Partnerstwo w tym obsza-
jak również mierzy ich wpływ duktu – podkreślał Kacper So- by w przypadku korzystania rze jest konieczne – stwierdził
– mówił Mario Everardo Za- snowski, dyrektor rozwoju biz- z aut benzynowych. Mario Zamarripa. Zwrócił też
marripa Gonzalez, dyrektor nesu, członek zarządu KROSS. Firma Toyota już w 2015 r. uwagę, że nie jest trudno zna-
ds. zrównoważonego rozwoju Sytuacja związana z pandemią zobowiązała się, że do 2050 r. leźć firmy, które mają wspólny
Grupy ERGO Hestia podczas pokazała, że 21 proc. spo- samochody przez nią produ- cel, ale do osiągnięcia efek-
panelu: „Partnerzy zeroemi- łeczeństwa zaczęło jeździć kowane będą miały o 90 proc. tu kluczowe jest nawiązanie
syjności”, w czasie 8. Edycji rowerem do pracy. Przed n i ższą em isję CO ² n i ż te dialogu, dzielenie się wiedzą
Targów CSR organizowanych pandemią było to ok. 9 proc. z 2010 r. Wyróżnikiem aut hy- oraz edukacja społeczeństwa.
online przez Forum Odpo- Producent rowerów uwa- brydowych są akumulatory W interesie firmy ubezpiecze-
wiedzialnego Biznesu. ża, że ten trend się utrzyma. trakcyjne, własnej konstruk- niowej jest dostarczenie klien-
Wychodząc naprzeciw tym cji. – Od początku ich produk- tom wiedzy na temat różnych

D o ponad 30 realizowanych
działań i projektów firma
angażuje swoich pracowni-
zmianom, firma wprowadzi-
ła usługę długoterminowego
najmu KROSS Rental, którą
cji opracowywana była meto-
da odzyskiwania surowców,
z których były wytwarzane.
zagrożeń związanych ze śro-
dowiskiem, takich jak susza,
powodzie, pożary – aby byli
ków, partnerów biznesowych, skierowano do korporacji Obecnie wszystkie akumula- na nie przygotowani i zmini-
przedstawicieli różnych or- i instytucji, a następnie trafi tory, które kończą swój żywot, malizowali swoje straty.
ganizacji, samorządu, a tak- do indywidualnych klientów. są poddawane recyklingowi Przykładem budowania
że wchodzi we współpracę i w ten sposób ponad 90 proc. współpracy w branży jest dzie-
z innymi przedsiębiorstwa-
mi. Przykładem jest projekt
„Rower na zawsze” rea li-
F irma K ROSS na t y m nie
poprzestaje. – Staramy się,
aby nasze procesy produkcyj-
minerałów ziem rzadkich
trafia ponownie do produkcji
– wyjaśnia dr Andrzej Szałek,
lenie się Toyoty swoimi paten-
tami z motoryzacyjną konku-
rencją oraz kontrahentami.
zowany wspólnie z produ- ne były jak najbardziej ekolo- doradca zarządu Toyota Mo- W 2014 r. koncern udostęp-
centem jednośladów, firmą giczne. W lakierni, gdzie przy tor Poland. nił 5,5 tys. patentów związa-
KROSS. Klienci ERGO Hestii malowaniu ram emitowane ERGO Hestia realizuje nych z napędem wodorowym
oraz poszkodowani, którzy jest CO ² , stosujemy ekolo- również projekty techno- do wykorzystania do 2020 r.
zgłoszą szkodę z ubezpie- giczne farby wodne, które nie logiczne, które mają wpływ a od 2019 r. rozszerzył dostęp
czenia AC lub OC komunika- zawierają szkodliwych roz- na zeroemisyjność. Łukasz do 24 tys. o patenty związa-
cyjnego i spełnią określone puszczalników – mówił So- Białous, menedżer w Hestia ne z napędem hybrydowym
warunki, mogą dostać auto snowski. KROSS, który pro- Corporate Solutions, wska- z możliwością ich zastosowa-
zastępcze z warsztatu albo dukuje w swoich zakładach zał na rozwiązania z zakresu nia do 2030 r. Rocznie Toyota
z niego zrezygnować i otrzy- ramy rowerowe, chce do ich internetu rzeczy. – Tworzymy wydaje ok. 10 mld dolarów
mać rower na zawsze w for- wytworzenia użyć materia- inteligentne przestrzenie w na- na badania nad wprowadze-
mie odszkodowania. – Dzięki łów z recyklingu. Projekt jest szych biurach. Zrobiliśmy ich niem napędu zeroemisyjnego.
tej akcji, w której wzięło udział w końcowej fazie realizacji. opomiarowanie i ustaliliśmy Ważnym podsumowaniem
ponad 700 klientów, wygene- Wykor z y sta n ie now ych odpowiednią dla pracowni- dyskusji było stwierdzenie,
rowano o 2,6 tony CO² mniej technologii w dążeniu do ze- ków temperaturę ogrzewania że wszystkie działania muszą
tylko przez okres trwania na- roemisyjności zaowocowało lub chłodzenia w godzinach być prowadzone konsekwent-
prawy samochodów – dodał współpracą ERGO Hestii z To- pracy, co pozwoliło ograni- nie, w sposób zrównoważony.
Mario Zamarripa. yotą Motor Poland. Wszyscy czyć nie tylko emisję CO², ale ZOFIA LEŚNIEWSKA
[ RYNEK ]

Zastrzyk dla
szczepionek
Rozmowa z prof. Tadeuszem Pietruchą,
kierownikiem Zakładu Biotechnologii
© PAP/MARCIN OBARA

Medycznej Uniwersytetu Medycznego


w Łodzi, o globalnym wyścigu
po szczepionkę na Covid-19.
JOANNA SOLSKA: – Według badań i uzyskaniu certyfikatu dopusz-
światowej Organizacji Zdrowia czenia do obrotu.
(WHO) skuteczną szczepionkę Rząd USA, a także Unia Europejska już
przeciwko Covid-19 opracuje jedna kupują szczepionki, które jeszcze nie
z 33 najbardziej zaawansowanych powstały, a być może nie powstaną
w badaniach firm na świecie. w ogóle. Kota w worku za publiczne
W dłuższym okresie może będzie ich pieniądze? Ryzyko, że większość
kilka, ale na pewno nie wszystkie. tych firm nie zakończy przygotowań
Kto jest na czele stawki? sukcesem, jest przecież ogromne.
PROF. TADEUSZ PIETRUCHA: – Kilka firm Ale trzeba je podjąć, bo innego wyj-
amerykańskich, m.in. Moderna, Novavax, ścia nie ma. Pierwsi zdecydowali się
AstraZeneca, a także Pfizer, współpracują- Amerykanie, którzy przeznaczyli prawie
cy z niemieckim startupem BioNTech oraz 10 mld dol. na zakup co najmniej 700 mln
niemiecki CureVac. Zaawansowany jest dawek szczepionki. Z tej kwoty 1,2 mld dol.
też projekt Uniwersytetu Oksfordzkiego otrzymała AstraZeneca. Jeśli zacznie pro-
we współpracy z AstraZeneca. Wszystkie dukować szczepionkę, pierwsze 300 mln
prowadzą już badania kliniczne na lu- dawek otrzymają Stany Zjednoczone.
dziach. To znaczy, że są na etapie, na któ- 1,5 mld dol. dostała od państwa Moder-
rym mają „coś”, co w organizmie ludzkim na, 1,9 mld dol. Pfizer, który współpracuje
na pewno powoduje wytworzenie prze- przy szczepionce z  niemieckim BioN-
ciwciał, które potrafią walczyć z wirusem. Tech. Ponad 2 mld dostały firmy Sanofi
Teraz trzeba sprawdzić, jakie niepożądane i GlaxoSmithKline, a 1,6 mld Maryland No-
skutki uboczne może to wywołać. Szcze- vavax. Nie wszystkie osiągną cel, ale któraś
pionka musi być bezpieczna. na pewno i wtedy najpierw będą mogli się
AstraZeneca musiała przerwać prace zaszczepić Amerykanie.
właśnie z tego powodu. A Unia Europejska komu przedpłaca?
Może się zdarzyć, że zdrowy ochotnik, Ustawiła się w kolejce do AstraZeneca
który się zgłosił do pierwszej fazy badań po 300 mln dawek. Prowadzi też rozmo-
klinicznych, nagle umiera. Trzeba więc wy z Johnson & Johnson oraz GlaxoSmith
najpierw sprawdzić, czy powodem zgonu Kline, a także Pfizerem i  Moderną.
była szczepionka, czy też jest on komplet- Przeznaczy na przedpłaty co najmniej
nie z nią niezwiązany, bo był to na przy- 2,7 mld euro.
kład zawał. AstraZeneca przeanalizowała Komisja Europejska zarzuciła
już przyczyny wystąpienia dwóch przy- administracji Trumpa kłusownictwo…
padków śmiertelnych podczas badań Kiedy okazało się, że bliska opracowa-
i wznowiła prace nad szczepionką. nia szczepionki jest także niemiecka firma
Wytworzenie nowej szczepionki CureVac, Amerykanie chcieli ją wykupić.
przeciętnie trwa 10 lat. Ale jej jedynym właścicielem jest ekscen-
Szczepionka przeciwko Covid-19 po- tryczny miliarder niemiecki, który firmy
trzebna jest szybciej, już. Najbardziej za- sprzedawać nie zamierza, nie zależy mu
awansowane firmy dążą do tego, aby sta- na kolejnych miliardach.
ła się dostępna już za około 18 miesięcy Media biznesowe podawały jednak,
od wybuchu pandemii. Żeby było to moż- że właściciel zamierza wprowadzić
liwe, stworzono szybką ścieżkę rejestra- CureVac na giełdę amerykańską.
cji. Równolegle z badaniami klinicznymi To reguła, że firmy europejskie, któ-
prowadzi się już inwestycje w tzw. moce re osiągnęły sukces, wolą być notowane
wytwórcze, aby masowa produkcja mo- na giełdzie amerykańskiej niż w Europie.
gła ruszyć natychmiast po zakończeniu Muszą dbać o  interesy akcjonariuszy, ilustracja iza kucharska

48 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
a jeśli np. giełda we Frankfurcie wycenia milionów ludzi, o czas, ale także o ogrom- Po co mu ponad trzy razy więcej
akcje na 50 euro, to Nasdaq gotów jest ne pieniądze. One są do zarobienia przez niż ma mieszkańców?
płacić 100 dol. Niemiecki rząd mógł się wytwórców leków biotechnologicznych. Z powodu niepewności, która z nich
tego obawiać i przeznaczył dla CureVac Spośród dziesięciu leków osiągających naj- będzie pierwsza. Unijne rządy też to ro-
300 mln euro dotacji. Przekaże je pań- większe przychody ze sprzedaży na świe- bią, bo szczepionek w ramach wspólnych
stwowy bank rozwoju Kreditanstalt für cie, sześć to są leki biotechnologiczne, zakupów za 2,7 mld euro będzie za mało.
Wiederaufbau (KfW) w zamian za pakiet najbardziej innowacyjne. W gronie 33 firm, Każdy z krajów będzie mógł kupić pro-
23 proc. udziałów. Wizja wrogiego przeję- wytypowanych przez WHO do prac nad porcjonalnie do liczby mieszkańców.
cia się oddaliła. szczepionką, przodują właśnie takie. Rynek My z  tej puli mamy więc zagwaranto-
Mówiąc o peletonie wyścigu farmaceutyczny wydaje się już podzielony, wane 8 proc. Gdyby w pierwszej partii
po szczepionkę, nie wspomniał pan wiadomo, kto się na nim liczy, a jaki kraj nie było nawet 10 mln dawek, Polska będzie
o Chińczykach, którzy mogą wyjść ma istotnego znaczenia. mogła kupić zaledwie 800 tys., czyli dużo
na prowadzenie. Rozwój biotechnologii, który niesamo- za mało. Dlatego rządy Niemiec, Belgii
Oni chcą walczyć z Covid-19, szukając wicie przyspieszył po opanowaniu moż- i  innych krajów poza kanałem wspól-
szczepionki wytwarzanej według najstar- liwości odczytywania genomu człowieka, nych zakupów unijnych wspierają firmy,
szej technologii, stosowanej od ponad z pewnością zmieni ten rynek. Karty zosta- które mogą być dodatkowymi źródłami
20 lat, która też może okazać się skutecz- ną rozdane na nowo. Pandemia ten proces zaopatrzenia w szczepionki. Same Niem-
na. Mówiąc w  ogromnym uproszcze- przyspieszyła. Rynek farmaceutyczny moż- cy przeznaczają na to 750 mln euro, do-
niu – polega ona na unieszkodliwieniu na porównać do produkcji pojazdów służą- tując m.in. BioNTech razem z Pfizerem.
(inaktywacji) wirusa i wstrzyknięciu go cych przemieszczaniu się ludzi. Ci, którzy Rząd polski w tej sprawie nie robi nic
do organizmu człowieka, co spowoduje, produkują dorożki, nie zaczną wytwarzać poza składaniem zamówień w zagranicz-
że układ odpornościowy zacznie produ- samochodów, to zupełnie inna technolo- nych firmach.
kować przeciwciała. gia, choć też służy do transportu. Nie ma kogo wspierać, nasze
Ta technologia inaktywowania wirusów Firma farmaceutyczna w wyniku roz- firmy produkują tylko leki
związana jest jednak z niebezpieczeń- woju nie zacznie produkować leków generyczne. Mieliśmy nadzieję,
stwem większych i trudno przewidywal- biotechnologicznych, bo to zupełnie że pierwszą znaczącą polską firmą
nych niepożądanych skutków ubocznych. co innego. Rządy wielu krajów przed- biotechnologiczną stanie się Bioton,
Firmy europejskie i amerykańskie szuka- płacają swoim firmom nie tylko dlatego, spółka giełdowa kontrolowana
ją szczepionki opartej na nowoczesnych że wierzą, iż wyprodukują one szczepionki przez Ryszarda Krauze. Jako jedyny
technologiach biologii molekularnej i in- na covid. To wsparcie gigantów służy także w kraju wytwarzał ludzką insulinę,
żynierii genetycznej. Dzięki niej wytwa- temu, żeby one rozwinęły swoją gałąź bio- z powodzeniem konkurował
rza się białko rekombinowane i to ono technologiczną i w tym nowym rozdaniu na świecie. Dziś już się nie liczy.
ma pobudzać organizm ludzki do więk- utrzymały dominującą pozycję. To ele- A sam Ryszard Krauze został
szej odporności. Ktoś, kto umie to zrobić ment polityki gospodarczej i zapewnienia właśnie aresztowany.
i przeprowadzi proces rejestracji szcze- bezpieczeństwa lekowego kraju. Bioton zamiast doskonalić produkt,
pionki, wejdzie do ekskluzywnego klubu, Dlatego rząd amerykański udziela skoncentrował się na szukaniu nowych
który na rynku farmaceutycznym będzie wsparcia kilku firmom. rynków, m.in. w Chinach. W tym czasie
rozdawał karty w przyszłości. Także dlatego, że gdy do tego dojdzie, konkurenci wymyślili nowe generacje in-
Taka szczepionka będzie będzie pierwszy w  kolejce, żeby kupić suliny. Ale to nieprawda, że nasze państwo
bezpieczniejsza? szczepionkę. Już ma kontrakt, o  który nie ma kogo wspierać, że Polska na rynku
I nadająca się do masowej produkcji. inne kraje muszą się dopiero starać. Jest farmaceutycznym się nie liczy. W ostat-
Skoro szczepionkę opracowują bogate pewne, że tuż po wynalezieniu szczepion- nich latach na naszym rynku pojawiły się
koncerny farmaceutyczne, to po co im ki, nie będzie jej tyle, żeby starczyło dla dynamiczne, innowacyjne firmy biotech-
pomagać i płacić z góry? wszystkich chętnych. Apel papieża Fran- nologiczne, także dzięki pieniądzom unij-
Chodzi o to, że nawet one nie wezmą ciszka, żeby najpierw trafiła do krajów nym. Pandemia jest dla najlepszych z nich
na siebie całego ryzyka kosztownych ba- najbiedniejszych, z pewnością nie zosta- wielką szansą, żeby znaleźć się w klubie
dań; jego część musi brać państwo. I to jest nie wysłuchany. współtwórców i producentów innowa-
jak najbardziej zasadne. Nie wszystkie fir- Nasz rząd nie musi przedpłacać. cyjnych leków biotechnologicznych. Bez
my osiągną cel, ale nawet wtedy pieniądze O wspólne zakupy dla wszystkich wsparcia państwa jednak się nie przebiją,
te nie będą zmarnowane. W peletonie tego zadba Unia Europejska. W brodę może bo na to potrzeba dużych pieniędzy.
wyścigu znajdują się ośrodki, które albo sobie pluć Wielka Brytania. Setki milionów miała na wsparcie
już specjalizowały się w tworzeniu inno- Liberalny rząd Wielkiej Brytanii nie Agencja Badań Medycznych, sporo
wacyjnych szczepionek, także przeciwko czekał na pandemię, żeby zauważyć pieniędzy w ramach grantów wydaje
wirusom, i mają doświadczenie w pracy zmiany na rynku farmaceutycznym. Już Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
nad tymi rodzajami patogenów, albo są w 2018 r. postanowił zainwestować w bu- Przy okazji zakupów maseczek
to firmy, które opanowały technologię dowę centrum produkcji szczepionek od instruktora narciarskiego media
tworzenia nowoczesnych leków w oparciu na wypadek zagrożenia epidemiologicz- wyśledziły, że sporo z tych środków
o biologię molekularną i inżynierię gene- nego. Państwo brytyjskie wspiera też fi- trafiło do spółek powiązanych
tyczną. Mają świetne kadry, a doświad- nansowo Instytut Jennera na Uniwersyte- z rodziną byłego ministra zdrowia.
czenie zdobyte przy szukaniu szczepionki cie Oksfordzkim. Poza tym rząd brytyjski Która z tych zasilonych przez państwo
na Covid-19 będzie im procentować przy wyciągnął wnioski z faktu, że na Wyspach spółek odniosła jakieś sukcesy?
produkcji innych leków. śmiertelność z  powodu koronawirusa Ja tych sukcesów, osiągniętych dzięki
Bez pomocy państw także to osiągną. jest największa i już przedpłacił zakup wsparciu państwa, nie widzę. Nie wystar-
W  przypadku szczepionki przeciwko  co najmniej 250 mln dawek szczepionki czy mieć pieniądze, trzeba je także umieć
Covid-19 gra idzie o  zdrowie setek u różnych producentów. wydawać. n
P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 49
[ RYNEK ]

Bracia z przymusu uspołecznienia Samarytanina i jego pie-


niędzy. Odwołując się do tej przypowieści,
pisze: „Coraz wyraźniej widać, że obojęt-
ność społeczna i polityczna czyni z wielu
miejsc świata opustoszałe drogi, gdzie
spory wewnętrzne i  międzynarodowe
oraz grabież szans pozostawiają wielu
zmarginalizowanych, leżących na zie-
mi, na skraju drogi” (paragraf 71). Winny
jest temu przede wszystkim wolny ry-
nek i absolutyzacja własności prywatnej.
Natomiast zaradzić może tu – zdaniem
Franciszka – tylko zbiorowy Samarytanin,
czyli państwo.
Z tym uspołecznieniem Samarytanina
– poza wątpliwościami natury ekonomicz-
nej – jest zasadniczy problem teologiczny.
Nie można być zbawionym zbiorowo. Ka-
techizm Kościoła katolickiego nie przewi-
duje raju dla narodów czy społeczeństw,
które w  braterskiej miłości pokonały
np. biedę i nierówności. Z Katechizmu
wynika również, że na Sądzie Ostatecznym
katolik nie będzie rozliczany z przynależ-
ności państwowej. Natomiast policzone
mu będą jego własne, prywatne uczynki.
Do jakiego więc zbawienia prowadzi kato-
lików papież Franciszek?
Bez obaw, nie będzie to tekst teologicz-
ny. Ale potrzebne są pewne wyjaśnienia.
Papieże piszą encykliki, adhortacje i listy
– w takiej właśnie kolejności powagi. „Fra-
telli tutti” to już trzecia encyklika Francisz-
ka domykająca strukturalnie całość jego
nauczania – wielu watykanistów uważa,
że to już ostatni taki dokument tego pon-
tyfikatu. Nowa encyklika, opublikowana
na początku października, nie jest jed-
nak z  automatu wykładnią prawdy dla
katolików. Zasada nieomylności papieży
dotyczy tylko spraw wiary i moralności.
Czy więc papież Franciszek tym razem się
myli?
Na wstępie Franciszek powtarza tezę
„Dobry Samarytanin”, José Manchola, 1852 r. z  poprzedniej encykliki „Laudato si’”
o „perwersyjnym” systemie ekonomicz-
nym, który utrzymuje biednych na mar-
ginesie, jednocześnie bogacąc niewielu.
Nowa encyklika Franciszka „Fratelli tutti” Tam też przekonywał, że dominująca dziś
ekonomia – w domyśle: wolnorynkowa
używa religijnego języka do lansowania – „zabija”. Odwołuje się również do jeszcze
kontrowersyjnych poglądów ekonomicznych. wcześniejszej adhortacji „Evangelii gau-
dium” z 2013 r., w której pisał o „dyktatu-
rze bezosobowej ekonomii”, porównywał
ŁUKASZ WÓJCIK ją nawet do tyranii.

B
W  całej encyklice papież nie kryje
iblijny Samarytanin to jeden wezwania Franciszka do pomocy migran- niechęci do własności prywatnej, go-
z  ulubionych bohaterów pa- tom. Jak pisze watykanista Edward Pentin, spodarki wolnorynkowej i – szerzej
© DE AGOSTINI/GETTY IMAGES

pieża Franciszka. Pojawia się Samarytanin powraca więc u obecnego – do kapitalizmu. Jego poprzednicy
często w  jego dokumentach papieża jako metafora ewangelicznego również zwracali uwagę na ograniczenia
i  kazaniach. Reprezentuje to, nakazu pomocy bliźnim. Ale tym razem wolnego rynku, podkreślając, że zdrowe
co w społecznym nauczaniu Argentyń- papież poszedł o krok dalej. społeczeństwo potrzebuje bazy moralnej
czyka najważniejsze – brak obojętności W swojej najnowszej encyklice „Fratelli silniejszej niż ta wywodząca się z  eko-
na cierpienie bliźniego. Stąd choćby częste tutti” (Wszyscy braćmi) papież dokonuje nomii. Ale Franciszek rzadko się na nich

50 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
powołuje – ponad połowa cytatów we Głównym celem krytyki Franciszka we takim, jaki jest – zwraca uwagę Richard.
„Fratelli tutti” jest z samego Franciszka. „Fratelli tutti” jest jednak własność prywat- – I na tej podstawie wysnuwa środki zarad-
Jego poprzednicy przekonywali też, na.W par. 120. Franciszek pisze tak: „trady- cze. Opisuje człowieka jako istotę społecz-
że bazę moralną społeczeństwo musi cja chrześcijańska nigdy nie uznała prawa ną, jednocześnie nie widzi w handlu relacji
czerpać np. z instytucji małżeństwa i ro- do własności prywatnej za absolutne i nie- społecznej. Powiela również twierdzenia,
dziny. – We „Fratelli tutti” nie ma słowa naruszalne i podkreślała społeczną funk- że wolnorynkowy świat „daje pierwszeń-
o małżeństwie, a gdy pojawia się rodzi- cję wszelkiej formy własności prywatnej”. stwo interesom indywidualnym, a osłabia
na, to tylko w rozumieniu całej ludzko- Znów, trudno się czepiać. Kościół katolicki wymiar wspólnotowy istnienia. Przybywa
ści i jej tytułowego braterstwa – mówi Jay zawsze był przekonany o „powszechnym w nim raczej rynków, na których ludzie
W. Richard, redaktor naczelny katolickiego przeznaczeniu dóbr stworzonych”. W in- odgrywają rolę konsumentów lub obser-
magazynu „The Stream”. Zresztą nie ma nym miejscu Franciszek twierdzi nawet, watorów” (par. 12).
tam prawie nic o ewangelii, modlitwie czy że każda własność prywatna jest obciążona Trudno zrozumieć, dlaczego rola kon-
sakramentach. – Papież pisze dużo o wol- długiem społecznym. sumenta jest tu przedstawiona w  tak
norynkowej ekonomii, ale już nie o ekono- negatywnym kontekście. Dlaczego jest
mii zbawienia. Jednocześnie papież Leon XII w ency- przyrównana do „obserwatora”? Przecież
Franciszek skupia się na złu indywi- klice„Rerum novarum” z 1891 r. napisał konsument z zasady nie jest obserwato-
dualizmu, neoliberalizmu i kapitalizmu. coś zupełnie innego: „prywatne bowiem rem, tylko aktorem, który – w mniejszym
Przekonuje, że te trzy elementy tworzą posiadanie dóbr materialnych na własność lub większym stopniu – decyduje o obliczu
jednostkę posłuszną władzy, pozbawioną jest naturalnym prawem człowieka” (par. gospodarki. W końcu jedynym sposobem,
kontroli nad własnym życiem i zagrożo- 4). I dalej: „nietykalność własności prywat- aby biznes wyciągnął pieniądze od kon-
ną eksploatacją. Pisze też, że na wolnym nej stanowi pierwszy fundament, na któ- sumentów, jest zaspokajanie potrzeb tych
rynku nie ma miejsca dla tych urodzo- rym należy oprzeć dobrobyt ludu” (par. drugich. A ta relacja – wbrew temu, co pisze
nych w biedzie, niepełnosprawnych, po- 12). Papież Leon przekonuje więc, że prawo Franciszek – właśnie wzmacnia, a nie osła-
zbawionych edukacji i opieki zdrowotnej do własności prywatnej jest nienaruszalne. bia „wspólnotowy wymiar istnienia”.
(par. 109). Papież Franciszek – że nie jest, i podpiera
Na tak ogólnikowe i  publicystyczne to stwierdzeniem, że Kościół nigdy nie Poprzednicy Franciszka w encyklikach
tezy można by odpowiedzieć, że przecież twierdził niczego innego. często odnosili się do współczesnej im
wolny rynek zapewnił ludziom większe I dla poparcia swoich argumentów w par. polityki i  problemów społecznych.
dochody, szanse i  majątek niż jakikol- 119 przywołuje Jana Chryzostoma, bisku- Ale z zasady po to, by przypominać moralne
wiek inny sprawdzony system społecz- pa Konstantynopola: „Niedawanie ubogim nauczanie Kościoła i skłaniać wiernych, aby
no-gospodarczy. Papież jest jednak in- części swoich dóbr jest okradaniem ubo- realizowali to nauczanie w sferze politycz-
nego zdania: „Sam rynek nie rozwiązuje gich, jest pozbawianiem ich życia, a to, nej. W tym sensie „Fratelli tutti” pomyśla-
wszystkiego, chociaż czasami chcą, aby- co posiadamy, nie jest nasze, lecz ich”. na jest na odwrót: używa religijnego języka
śmy uwierzyli w ten dogmat wiary neoli- A potem jeszcze Grzegorza Wielkiego: „Gdy do afirmowania konkretnych poglądów
beralnej” (par. 168 – mój ulubiony). „Wiara dajemy potrzebującym to, co im niezbęd- politycznych. To w zasadzie polityczny do-
neoliberalna”, „dogmat”? – jakby papież ne, dajemy im to, co do nich, a nie do nas kument w religijnej otulinie.
poczuł konkurencję. należy”. Co prawda Jezus mówi w  Marko-
W tym publicystycznym zapale papież Sam Franciszek tak to podsumowuje: wej Ewangelii: „Idź, sprzedaj wszystko,
idzie jeszcze dalej. Według niego pande- „Zawsze, równolegle z prawem do wła- co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał
mia pokazała, że „wolny rynek nie rozwią- sności prywatnej, istnieje ważniejsza i nad- skarb w  niebie”. Tyle że jest to wezwa-
że wszystkiego” (par. 168). Z takim twier- rzędna zasada podporządkowania wszel- nie skierowane do konkretnej osoby, nie
dzeniem zgodziłby się nawet największy kiej własności prywatnej powszechnemu do społeczności czy państwa. Metafo-
wolnorynkowy fanatyk. Ale można tę tezę przeznaczeniu dóbr ziemi, a zatem prawo ryczne uspołecznianie Samarytanina po-
odwrócić: państwa z dobrze działającym wszystkich do ich użytkowania (par. 123)”. przez przymusową z zasady realizację jego
rynkiem – jak te w Europie – radzą sobie Logiczną konsekwencją tej tezy o  pod- ideałów mocą państwa ogranicza wolny
zazwyczaj dużo lepiej z pandemią niż te rzędności prawa własności wobec potrzeb wybór, który jest przecież fundamentalny
z ograniczonym rynkiem – Ameryka Po- innych jest stwierdzenie, że owo prawo dla chrześcijaństwa (i dla wolnego ryn-
łudniowa, Indie. Chiny to odrębny, godny w zasadzie nie istnieje, bo ludzkie potrzeby ku). Bez niego nie ma odpowiedzialności
osobnej analizy przypadek. zawsze będą większe niż podaż dóbr. i Sądu Ostatecznego.
W innym miejscu o prawie własności Franciszek, pisząc „Fratelli tutti”, miał
Zastanawia jednak, dlaczego Fran- Franciszek pisze również: „(...) strzegę zapewne dobre intencje, bo dyskusje o „no-
ciszek krytykuje akurat wolny rynek i  pielęgnuję to, co posiadam, aby mo- wym ładzie społecznym” toczą się dziś
za globalne niepowodzenia w walce gło być wkładem w  dobro wszystkich” na całym świecie, ale w przypadku lidera
z pandemią. W końcu to poszczególne (par. 143). Czy aby na pewno? W końcu największej religijnej społeczności świata
rządy krajowe były i są odpowiedzialne rolnik nie sadzi ziemniaków ku powszech- to jednak mieszanie porządków. Wysnu-
za zamykanie granic czy zakres kwaran- nemu dobru, czy żeby sprawić nam przy- wanie wizji ładu społeczno-gospodarczego
tanny. Z  drugiej strony zastosowanie jemność (choć wciąż przekonuje o tym z religijnych przesłanek zawsze jest ryzy-
społecznego dystansu umożliwili m.in. pewna sieć handlowa), ani koncern pali- kowne, bo taki papież schodzi do roli pu-
tacy wolnorynkowi potentaci, jak Ama- wowy nie dostarcza nam paliw, aby umilić blicysty, a metafory stają się dwuznaczne.
zon, prywatne restauracje przestawiły się nam życie, tylko żeby zarobić – z własnego Brytyjska premier Margaret Thatcher,
na „na wynos”, fabryki odzieżowe nie- egoistycznego interesu, nie z wewnętrzne- metodystka, w  wywiadzie telewizyj-
mal z dnia na dzień zaczęły produkować go humanitaryzmu. nym z 1983 r. powiedziała: „Nikt by nie
maseczki. Ostatecznie to prywatne firmy – Papież popada tu w  niebezpieczną, ­zapamiętał dobrego Samarytanina, gdyby
farmaceutyczne są najbliżej szczepionki ale znaną skądinąd tendencję do opisywa- miał ­tylko dobre intencje. Ale on miał też
na koronawirusa. nia świata takim, jaki powinien być, a nie pieniądze”.  n
P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 51
[ Ś W I AT ]

KatoAmeryka
Katolicy nigdy nie mieli tylu przedstawicieli w najwyższych władzach Ameryki.
A za dwa tygodnie mogą mieć drugiego w historii prezydenta katolika.
Choć pewnie woleliby Donalda Trumpa.
TOMASZ ZALEWSKI Z WASZYNGTONU

Kandydat na prezydenta
Joe Biden przemawia
w kościele w Selmie
w stanie Alabama.

52 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
N
ominacja Amy Barrett do amerykańskiego opiekuńczego, pomocy biednym i reform na rzecz równo-
Sądu Najwyższego oznacza zdecydowaną już uprawnienia mniejszości rasowych, seksualnych i kobiet.
przewagę konserwatystów – 6 do 3 – w tym Wraz z konserwatywną ofensywą przeciw rozbudowanemu
arcyważnym trybunale. Zatwierdzenie no- „wielkiemu rządowi” katoliccy wyborcy dryfowali ku Republi-
minatki Donalda Trumpa na wakat po zmar- kanom. Ale religijną awangardą tej partii i całej prawicy pozo-
łej liberalnej sędzi Ruth Bader Ginsburg jest stawali raczej protestanci. Moralna Większość pastora Jerry’ego
praktycznie przesądzone, co prezydenta cie- Falwella i Chrześcijańska Koalicja pastora Pata Robertsona za-
szy, gdyż liczy on, że ewentualny spór o wynik praszały katolików, ale kontrolę nad ich organizacjami sprawo-
wyborów sąd rozstrzygnie na jego korzyść. wali baptyści i mainstreamowe Kościoły protestanckie. Jeszcze
Co jeszcze ciekawsze, Sąd Najwyższy staje w 2000 r. wpływowy lider baptystów Albert Moehler mówił,
się właśnie katolicki. Po włączeniu Barrett że „Kościół rzymskokatolicki to fałszywy kościół głoszący fał-
w dziewięcioosobowym składzie będzie sze- szywą ewangelię”.
ścioro katolików – pozostali to dwoje żydów i jeden protestant. Religijna prawica nie osiągnęła swych najważniejszych ce-
Członkowie rzymskiego Kościoła – w USA 21 proc. populacji lów. Nie udało się doprowadzić do delegalizacji przerywania
– są nadreprezentowani także w Kongresie, gdzie sprawują ciąży, bo przeciwstawili się temu nawet nominaci republikań-
jedną trzecią mandatów. Troje ostatnich przewodniczących skich prezydentów – Ronalda Reagana i George’a Busha seniora
Izby Reprezentantów: John Boehner, Paul Ryan i obecnie – do Sądu Najwyższego. Sąd ograniczył jedynie dostęp do abor-
pełniąca ten trzeci w państwowej hierarchii urząd Nancy cji, zakazując np. jej finansowania z budżetu państwa.
Pelosi to również katolicy. Ameryka może mieć wkrótce tak- Chrześcijańscy konserwatyści nie są w stanie powstrzymać
że katolickiego prezydenta Joego Bidena. Zaledwie drugiego fali liberalnych przemian w społeczeństwie – jego stopniowej
w swojej historii. sekularyzacji, odchodzenia wielu Amerykanów od Kościołów,
Religia zawsze odgrywała szczególną rolę w USA, z polityką rosnącej liczby agnostyków i ateistów. A tym bardziej zmian de-
włącznie. Nie inaczej jest w tegorocznej kampanii wyborczej. mograficznych dokonujących się wskutek napływu imigrantów
Konserwatywni katolicy stanowią już niemal połowę koalicji spoza Europy, wyznawców wiar niechrześcijańskich: islamu,
religijnej prawicy, której tradycyjny trzon to ewangelikalni hinduizmu czy buddyzmu. Dotkliwym ciosem dla prawicy były
protestanci, głównie z południowego Sun Beltu. Wyborcy ci legalizacje małżeństw homoseksualnych w kolejnych stanach,
w 2016 r. poparli Trumpa, dalekiego od ideału chrześcijańskich zwieńczone w 2015 r. orzeczeniem Sądu Najwyższego, rozcią-
cnót, bo przyrzekł im nominacje sędziów federalnych mają- gającym ich uznanie na cały kraj.
cych blokować liberalne przemiany w kraju.
Liderem cieszącym się największym zaufaniem pobożnych Prorok Trump
ultrasów, ich łącznikiem z administracją, jest Mike Pence. Wi- Legalizację małżeństw gejów i lesbijek wspierała administra-
ceprezydent wychował się w katolickiej rodzinie, ale odszedł cja Baracka Obamy, pierwszego czarnoskórego prezydenta USA,
od Kościoła i dziś określa się jako „katolik ewangelikalny”, który nie afiszował się ze swą wiarą i postrzegany był jako uoso-
bliższy raczej protestanckim fundamentalistom niż katolickim bienie kulturowego liberalizmu. Nie przypadkiem więc w 2009 r.
hierarchom. A ponieważ Trump nie zawiódł – mianował więcej – drugim roku jego rządów – duchowni chrześcijańscy ogłosili
konserwatywnych sędziów niż inni republikańscy prezydenci tzw. Manhattan Declaration, manifest apelujący do wiernych,
ostatniego półwiecza w ich pierwszej kadencji – religijna pra- by stosowali nauki swej religii w polityce i innych sferach życia
wica nadal trzyma z nim sztamę. publicznego. Obok pastorów protestanckich podpisało go 50 ka-
tolickich biskupów i kardynałów. Tak mocny ekumeniczny sojusz
Przełom JFK przez stulecia rywalizujących ze sobą wyznań „byłby niemożliwy
Sojusz konserwatystów katolickich z protestanckimi to no- jeszcze 10 lat temu” – napisał o Deklaracji Frederick Clarkson,
wość ostatnich dekad. 100–150 lat temu katolików-imigrantów, znany publicysta specjalizujący się w kwestiach religii.
przybywających z Irlandii, Włoch i Europy Wschodniej, naty- Manifest protestanckich i katolickich duchownych kładł na-
wiści z protestanckiej większości piętnowali jako brudasów, cisk na obronę świętości życia od poczęcia, tradycyjne, czyli
zacofańców i papistów, podejrzewanych o lojalność wobec Wa- dwupłciowe, małżeństwo i „wolność religii”. To ostatnie miało
tykanu zamiast nowej ojczyzny. Słynna karykatura przedsta- w praktyce oznaczać swobodę dyskryminacji osób LGBT z po-
wiała biskupów jako wypełzające z oceanu krokodyle gotowe wodu przekonań wiary, czyli np. odmowę ich obsługiwania
pożerać amerykańskie dzieci. w sklepie czy restauracji z powołaniem się na klauzulę sumie-
Rycerzami Kolumba – katolickim bractwem wzajemnej po- nia. Spory w tej sprawie stały się w ostatnich latach głównym
mocy – straszono dzieci. Ku-Klux-Klan stawiał katolików jako frontem batalii chrześcijańskich integrystów z liberalnymi są-
cel ataku, na równi z Afroamerykanami i Żydami. Pierwszy dami i władzami stanów, rozstrzyganej w Sądzie Najwyższym.
katolicki kandydat głównej partii na prezydenta, demokrata Dziś na czele religijnej prawicy stoi młode pokolenie przy-
Al Smith w 1928 r., przegrał, bo trefne wyznanie dyskwalifiko- wódców – synowie dawnych liderów: Franklin Graham, Jerry
wało go w oczach wyborców, nawet z jego własnego stronnic- Falwell Jr. i Gordon Robertson. Porównują oni swoją krucjatę
twa. W latach 30. popularności u elit nie przysparzała katoli- do walki czarnych Amerykanów o prawa obywatelskie, przy-
kom postać radiowego kaznodziei, księdza Coughlina, bigota, wołując np. słynny list Martina Luthera Kinga z więzienia
ksenofoba i antysemity. w Birmingham o potrzebie obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Przełomem okazała się w 1960 r. kandydatura do Białego „Walka o wolność religii we wszystkich dziedzinach życia sta-
Domu Johna F. Kennedy’ego. Żeby wygrać wybory, „Camelot” nie się walką o prawa obywatelskie nowej dekady” – napisał
© JOE RAEDLE/GETTY IMAGES

musiał zadeklarować, że jego religia nie wpłynie na sposób popularny pastor Rick Warren.
sprawowania rządów. Zwycięstwo JFK było symbolicznym Prezydentura Trumpa obudziła na prawicy nadzieję, że uda
końcem dyskryminacji katolików w polityce i przeniesieniem się w drodze normalnych demokratycznych procedur osią-
religijnego pluralizmu w USA na wyższy poziom. Katolicy, gnąć jej wymarzone cele. Sąd Najwyższy jeszcze w składzie
liczni w reprezentującej imigrantów na dorobku Partii Demo- 5 do 4 na korzyść konserwatystów wydał decyzje po jej myśli, jak
kratycznej, popierali wtedy jej program rozbudowy państwa uchylenie zakazu pomocy federalnej dla szkół związanych

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 53
[ Ś W I AT ]

z Kościołami i sektami lub zezwolenie dla odmów obsługi największa instytucja religijna w Ameryce. Wielu Amerykanów
homoseksualistów z powołaniem się na klauzulę sumienia. zaliczanych jest poza tym do kategorii katolików nie religij-
Po przesłuchaniach Amy Barrett przed komisją Senatu eks- nych, lecz kulturowych – nie są oni formalnie członkami Ko-
pert prawny CNN Jeffrey Toobin powiedział, że nie ma wąt- ścioła, ale czują się częścią wspólnoty, do której, jak uważają,
pliwości, iż nominatka Trumpa poprze próby delegalizacji należą z racji rodzinnego lub etnicznego backgroundu.
aborcji, a przynajmniej wprowadzania kolejnych barier na za-
biegi. Przewaga konserwatystów nad liberałami w stosunku Rewolucyjny potencjał
6 do 3 w SN czyni ograniczenie aborcji i praw LGBT teoretycz- Większość amerykańskich katolików chce zniesienia celi-
nie możliwe, ale czy prawdopodobne? Byłby to krok pod prąd batu, kapłaństwa kobiet i nie przestrzega nauk księży w takich
opinii publicznej. Gdyby sędziowie SN popłynęli na fali żądań sprawach, jak antykoncepcja, rozwody czy seks przedmałżeń-
religijnej prawicy, zaostrzyliby konflikt prawa z liberalnymi ski. Katolicyzm w kraju tak pluralistycznym jak USA jest tak
nastrojami i postawami zwłaszcza młodych Amerykanów. samo zróżnicowany jak cała chrześcijańska społeczność oraz
podzielony – jak Kościoły protestanckie – na nurt konserwa-
Nawrócenie elity tywny i liberalny.
W ofensywie ewangelikalnych chrześcijan i amerykańskiej Przedstawiciele tego ostatniego akcentują jako najważniej-
wojnie moralno-kulturowej katolicy zdają się odgrywać rolę sze inne wątki niż tradycjonaliści: pomoc biednym i wyklu-
wielką jak nigdy dotąd. Znany konserwatywny autor George czonym oraz społeczną solidarność, a afirmację świętości ży-
Weigel mówi, że ich dominacja w SN może być „demograficz- cia widzą nie w opozycji wobec przerywania ciąży, tylko kary
nym przypadkiem”, ale przypomi- śmierci. I głosują na Demokratów,
na też o „potężnej w USA sieci szkół wa lczących z  polit yką Tr umpa
parafialnych, spójnej doktrynie w sprawie imigracji, ochrony zdro-
społecznej i  tradycji służby pu- wia i podatków. Takim katolikiem
blicznej” Kościoła katolickiego. Inni jest np. Joe Biden i były kandydat
podkreślają jego instytucjonalną na prezydenta John Kerry, którym
siłę wynikającą z jednolitej struk- odmawiano komunii świętej, gdyż
tury, odróżniającej go od rozpro- popierają prawo do aborcji.
szonych Kościołów protestanckich. Chociaż Kościołowi ubyło wier-
– Ponieważ katolicy mieszka- nych, do jego wspólnoty przyłą-
ją na ogół w  zamożnych, starych czyło się w ostatnich dwóch deka-
ośrodkach miejskich na Środkowym dach zastanawiająco wiele postaci
Zachodzie i północno-wschodnim z prawicowych elit polityki i życia
wybrzeżu, dostarczających więk- publicznego. Na katolicyzm na-
szości prawników, intelektualistów wrócili się m.in. były republikański
i działaczy społecznych, zrozumiałe, przewodniczący Izby Reprezentan-
że społeczności te wyłaniają tak wie- tów Newt Gingrich; brat prezydenta
lu prominentów tych profesji – mówi Amerykańscy konserwatyści liczą na Kościół katolicki Busha i były kandydat do nominacji
Lyman Stone, ekspert z American – bardziej ten Jana Pawła II niż Franciszka – i na Trumpa. prezydenckiej Jeb Bush; gubernator
Enterprise Institute. – Katolicka Kansas, a wcześniej senator, Sam
prawica znacznie bardziej niż protestancka jest przesiąknięta Brownback; i pod koniec życia zmarły 13 lat temu słynny jury-
intelektualną refleksją, zwłaszcza prawniczą – dodaje Lincoln sta, niedoszły sędzia Sądu Najwyższego Robert Bork.
Mitchell, politolog z Uniwersytetu Columbia. Bork, zapy ta ny o  powód naw rócenia, odpow iedzia ł,
Nadreprezentację katolików w Kongresie tłumaczy skupienie że „mimo wszystkich swych kłopotów Kościół katolicki pozo-
katolickich wyborców w wybranych regionach – północnych, stał bardziej ortodoksyjny niż niemal wszystkie Kościoły pro-
uprzemysłowionych stanach, do których ciągnęli imigranci testanckie”. Gingrich, poprzednio luteranin i baptysta, który
z Irlandii, Włoch i Polski. Ostatnio podobny mechanizm do- został katolikiem w 2009 r., wyznał, że podjął tę decyzję po spo-
tyczy również przybyszów z Ameryki Łacińskiej – latynoscy tkaniu z papieżem Benedyktem XVI w czasie jego wizyty w Wa-
katolicy osiedlają się przeważnie w południowych i południo- szyngtonie. Zdaniem George’a Weigla dla Gingricha „inspiracją
wo-zachodnich stanach: Teksasie, Kalifornii i na Florydzie. była jego odwaga i przekonanie, że rozbudzone sumienia mogą
A z powodu specyfiki amerykańskiego systemu wyborczego się stać potężną siłą zmieniającą historię”.
geograficzna koncentracja grup etnicznych i religijnych to naj- Motywy nawróceń Borka i Gingricha sugerują, że u źró-
lepsza gwarancja politycznych wpływów. dła rosnących politycznych wpływów katolików w USA nie
Wybitnej pozycji katolików w elitach władzy nie szkodzą leżą bynajmniej tylko atuty ich intelektualnych elit. W obli-
znane kłopoty amerykańskiego Kościoła. Skandal z księż- czu liberalnych przemian w kraju konserwatyści amerykań-
mi pedofilami, chronionymi przez hierarchów na początku scy mogą w Kościele – ale Jana Pawła II i Benedykta XVI, nie
XXI w., kosztował go straty wizerunkowe i setki milionów do- Franciszka – dostrzegać najpotężniejszy bastion oporu prze-
larów w odszkodowaniach. Od dziesięcioleci Kościół boryka się ciw sekularyzmowi.
ze spadkiem powołań kapłańskich i rosnącym niedostatkiem Niewykluczone, że widzą oni w Kościele katolickim nawet
księży, których trzeba sprowadzać z zagranicy. Zmalała fre- swoisty rewolucyjny potencjał, ponieważ dla ewangelikalnych
© REUTERS/TOM BRENNER/FORUM

kwencja na mszach i statystyki wiernych. W ostatnim dwu- chrześcijan powstrzymanie potępianych trendów to za mało.
dziestoleciu 13 proc. katolików odeszło z Kościoła. Chodzi im o użycie praw, a więc ostatecznie państwa, w celu
Ucieczka od instytucjonalnej religii to jednak problem nę- wygrania wojny kulturowej i odwrócenia w ten sposób biegu
kający, choć w rozmaitej skali, także inne wyznania i Kościo- dziejów. Ale to – jak się już przekonali – paradoksalnie szybciej
ły chrześcijańskie na Zachodzie. A ubytek wiernych w USA może im zapewnić bezbożny i nienależący do żadnego Kościoła
jest nieporównywalny z pustoszeniem kościołów w Europie. rozpustnik Trump niż letni katolik Biden.
Mimo to Kościół katolicki, liczący 51 mln wyznawców, to wciąż TOMASZ ZALEWSKI

54 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ Ś W I AT ]

Każdy Liczba nieprawidłowości w wydatkowaniu


funduszy unijnych na Węgrzech dziesięciokrotnie

korzysta przekroczyła średnią unijną. Jak działa ten


system, opowiada nam jego były uczestnik.

DARIUSZ KAŁAN Z BUDAPESZTU pod presją posła Fideszu. Zgodził się opowiedzieć w szczegółach,
jak według niego na Węgrzech wyglądają zabiegi o fundusze unij-
ne, ustawianie przetargów i zwykła korupcja.

P
od koniec września Szilárd Nagy przegrał przedter- Zabierz kąpielówki
minowe wybory na burmistrza Kengyel, trzyipółty- Nagy twierdzi, że nieformalną kontrolę nad komitatem (od-
sięcznej wioski w środkowowschodnich Węgrzech. powiednik województwa) Jász-Nagykun-Szolnok, w którym
I nigdy wcześniej nie czuł takiej ulgi. – Mam ogromny mieści się jego wioska, sprawuje István Boldog, mechanik
żal do siebie, że w ogóle wszedłem do polityki – mówi. z wykształcenia, były burmistrz jednej z sąsiednich wiosek
– Wcześniej odnosiłem sukcesy jako radiowiec. I powinienem był i od 2010 r. poseł Fideszu do parlamentu. Spotkali się dwa razy
przy tym zostać. w listopadzie 2016 r.
41-letni Nagy rządził Kengyel w latach 2010–19 z rekomendacji – Razem z innymi burmistrzami zostałem zaproszony do jego
Fideszu, partii Viktora Orbána, uzyskując w wyborach w 2014 r. biura w Kétpó – wspomina Nagy. – Wchodziliśmy jeden po dru-
prawie 94-procentowe poparcie. Jednak nawet duża popular- gim, co pół godziny. Przed wejściem poproszono nas o wyłączenie
ność nie osłodziła mu problemów. Rok temu został odwołany i zostawienie telefonów. Boldog wymieniał konkretne projekty
przez Radę Gminy Kengyel po tym, jak Sąd Rejonowy w Szolnoku za pieniądze europejskie, o które powinniśmy zabiegać. Jak jeden
skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za defrau- kolega mu odrzekł, że przecież nie potrzebuje nowego przystanku
dację 10 mln forintów (ok. 125 tys. zł) ze środków publicznych. autobusowego, usłyszał, że w takim razie nie dostanie ani grosza.
Część miał przeznaczyć na pokrycie swoich długów. Czemu on się zgodził? – Każdy burmistrz chce, żeby jego wioska
© EAST NEWS

Nie ucieka od odpowiedzialności. Od początku współpracował się rozwijała – ucina Nagy.


z prokuraturą. Także dzięki temu sąd zgodził się na warunkowe Na Węgrzech wygląda to tak, że wioska jak np. Kengyel, żeby
zawieszenie wykonania kary. Ale chce, aby podkreślić, że działał zdobyć fundusze z UE, składa aplikacje do Rady Komitatu,

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 55
[ Ś W I AT ]

w którego granicach się znajduje, a ta wysyła aplikacje do Wę-


gierskiego Skarbu Państwa, centralnej agencji budżetowej. Jej
eksperci przyznają projektom od 0 do 100 pkt. Ta ocena ma
kluczowe znaczenie przy decyzji o dotowaniu, którą podejmują
wspólnie Rada Komitatu z ministerstwem finansów.
Kilka dni później Nagy odebrał telefon z biura Boldoga z za-
proszeniem na drugą rozmowę. Usłyszał, żeby zabrał ze sobą
kąpielówki. Miejsce spotkania: basen termalny w Cserkeszőlő.
– Siedząc w basenie, w towarzystwie dwóch sekretarek w kostiu-
mach kąpielowych, Boldog wyjaśnił, że muszę grać według jego
zasad. A zasady są takie: aplikację napisze osoba X, menedżerem
projektu zostanie osoba Y, a za komunikację odpowiadać będzie
osoba Z. Czwarta zaś musi wygrać przetarg.
Od tej pory Nagy kontaktował się tylko z pośrednikami, na któ-
rych mówi się táskás ember (dosłownie: człowiek z teczką). Pierw-
szy był łysy i dzień po rozmowie na basenie zjawił się samocho-
dem na słowackich numerach rejestracyjnych. – Dowiedziałem
się, że moja wioska będzie miała sześć projektów, a pierwszy
to ścieżka rowerowa. Dostałem jej dokładny plan oraz informacje, Z opowieści byłego burmistrza Szilárda Nagya
kto ją wybuduje, i że będzie kosztowała 500 mln forintów (ponad wyłania się obraz węgierskich komitatów
6 mln zł). (województw) rządzonych jak prywatne księstwa.
Wieczorem zadzwonił przyszły konstruktor ścieżki, który do-
precyzował, że chociaż ścieżka będzie kosztować pół miliarda, On sam działał pod presją posła Fideszu
połowa musi trafić do Boldoga. Wtedy Nagy zbuntował się po raz Istvána Boldoga, który nakłaniał go do zabiegów
pierwszy. – Przy następnym spotkaniu z pośrednikiem powiedzia- o fundusze z UE i ustawiania przetargów.
łem, że rezygnuję. W odpowiedzi usłyszałem stek epitetów, z któ-
rych „pies Boldoga” było najłagodniejsze.
aktorzy, czyli zamawiający, pośrednicy, zwycięzca przetargu,
Szef daje do zrozumienia a nawet przegrani, są ze sobą związani. Każdy korzysta – opo-
Jakim językiem rozmawia się o takich ustawkach? O Boldogu wiada Tóth.
zawsze mówiło się per szef i używało dwuznacznych sformuło- W  opublikowanym w  maju raporcie po przeanalizowaniu
wań, takich jak: „szef daje ci do zrozumienia, że jeśli będziesz prawie 250 tys. kontraktów publicznych z lat 2005–20 Centrum
zachowywać się w porządku, wszyscy na tym skorzystają”. Słowo podało, że ryzyko korupcji przy przetargach za pierwsze cztery
„korupcja” nie padało nigdy. miesiące br. osiągnęło najwyższy poziom od 2005 r. Według Cen-
Po kilku tygodniach okazało się, że z sześciu aplikacji, które trum 41 proc. zawartych w tym okresie umów zostało podpisa-
złożył, cztery najdroższe uznano w skarbie państwa za nieważ- nych mimo braku uczciwej konkurencji w czasie przetargu. Tóth
ne z powodu błędów formalnych. Na dwie kolejne przyznano wyjaśnia, że do największych nieprawidłowości dochodzi w naj-
tylko częściowe środki. W jaki sposób zwykły poseł mógł wpły- bardziej dochodowych branżach: budowlanej i informatycznej.
nąć na niezależnych ekspertów? – To są pracownicy państwowi
zależni od państwa i partii. A państwo i partia stały się jednym. Boldog jest głodny
Wyobrażam sobie, że przy sprawdzaniu aplikacji kontaktowano Z opowieści Nagya wyłania się obraz komitatów rządzonych
się z Boldogiem – spekuluje Nagy. jak prywatne księstwa. Ale może Boldog to tylko jedno zgniłe
Jesienią 2018 r. sam wyciągnął rękę na zgodę. Zbliżały się wybo- jabłko? Czy Viktor Orbán wie o działaniach swoich posłów? – Ja
ry, a on potrzebował nowych inwestycji, żeby zapewnić sobie re- i moja rodzina nadal żyjemy na Węgrzech i dopóki nie otrzymam
elekcję. Spotkał się z innym táskás emberem Boldoga, który zażą- zaproszenia do innych krajów, np. Polski, nie odpowiem na te py-
dał całkowitej kontroli nad dwoma zwycięskimi projektami, czyli tania – śmieje się Nagy. – Mogę tylko powiedzieć, że wśród burmi-
renowacją rynku oraz domu opieki dla osób starszych. Uścisnęli strzów z mojego komitatu wszyscy byli świadomi, że tak to działa.
sobie dłonie. – I jeszcze tego samego dnia dostałem wiadomość, Jak o tym rozmawialiśmy, mówiliśmy sobie, że Boldog jest znowu
że dwie aplikacje, poprzednio odrzucone z powodów formalnych, głodny i trzeba go nakarmić.
mają pozytywną opinię skarbu państwa – wspomina Nagy. Cały proceder został ujawniony przez nielojalnego sekretarza
Zapewniwszy sobie finansowanie łącznie na cztery projekty, Nagya. Nie mogąc dłużej znieść stresu i z obawy przed odpo-
otrzymał od drugiego pośrednika na prywatny adres mailowy wiedzialnością karną, sam zgłosił się do prokuratury. Wezwany
listę firm, które miał zaprosić do przetargu na realizację. A me- na przesłuchanie Nagy przyznał się do winy i w szczegółach
chanizm przetargów publicznych wygląda tak: przy projektach – przez cztery kolejne dni – opowiadał o ustawkach. Policja przy-
wartych poniżej 300 mln forintów podmiot publiczny jest zobli- znała mu ochronę. A potem trafił pod sąd.
gowany zaprosić do złożenia ofert przynajmniej pięć firm, z cze- Zatrzymano też kilka innych postaci, m.in. sekretarkę Boldoga
go minimum dwie muszą złożyć ofertę prawidłową formalnie, z basenu, szefów firm korzystających na ustawkach oraz wicebur-
żeby przetarg doszedł do skutku. mistrza jednego z miast. W posiadaniu prokuratury są maile po-
– Boldog wskazywał wszystkie firmy. Jedna miała wygrać, inna średnika Boldoga do Nagya. Sam Boldog nie ma zarzutów. Jednak
specjalnie przedstawiała zawyżoną ofertę – opowiada Nagy. Spe- Nagy podejrzewa, że jako szeregowy poseł nie należy do ścisłego
kuluje, że sam Boldog mógł zarabiać tak, że dostawał pieniądze kręgu Orbána i wkrótce może zostać poświęcony, by pokazać wy-
od wszystkich firm przez swoich pośredników. borcom opozycji oraz Unii, iż rząd walczy z korupcją.
© FACEBOOK (2)

Zdaniem Istvána Jánosa Tótha, dyrektora think tanku Centrum Przeciwnicy Orbána przekonują, że przekręty dokonywane
Badania Korupcji, bliskie związki uczestników przetargu to cecha w małej skali, jak te w komitacie Jász-Nagykun-Szolnok, to nie
charakterystyczna systemu stworzonego na Węgrzech. – Wszyscy są odosobnione przypadki – stanowią normę w całym kraju.

56 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Na wyższym poziomie różnica jest taka, że tam w grze są wyżej

REKLAMA
postawione osoby – i większe pieniądze.
– Przed Orbánem mieliśmy do czynienia z regularną wschod-
nioeuropejską korupcją, czyli bogaci kupowali wpływy polityków
– mówi Szabolcs Panyi, dziennikarz portalu śledczego Direkt36.
– Teraz samo państwo stoi na czele korupcji. Pieniądze państwowe
i unijne traktowane są jak prywatne. Jeśli ktoś wpada w tarapa-
ty, szybko zmienia się prawo w parlamencie. Śledztwa są często
blokowane, bo na czele policji i prokuratury stoją zaufane osoby.
Jednak czy to nadal korupcja? Przecież niby wszystko dzieje się
w zgodzie z obowiązującym prawem – drwi.

Z mediów się nie dowiesz


W opublikowanym we wrześniu raporcie Europejski Urząd
ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) podaje, że skala
nieprawidłowości na Węgrzech przy gospodarowaniu środkami
unijnymi jest 10 razy wyższa niż średnia w Unii. W odpowiedzi
Fidesz oskarżył OLAF o to, że jego działania są „motywowane
politycznie”.
„Ta organizacja była aktywna w czasie ostatnich wyborów [sta-
rając się wpłynąć na ich przebieg] – pisze w mailu Ágoston Sámu-
el Mráz, dyrektor związanego z Fideszem think tanku Nézőpont.
– Byłoby lepiej, gdyby OLAF, zamiast ogłaszać kolejne raporty,
zachowywał bezstronność w starciach Grupy Wyszehradzkiej
z elitą Brukseli i pomagał w zwalczaniu nadużyć”.
Bliską władzy grupę gospodarczą, złożoną m.in. z przyjaciół
Orbána z dzieciństwa i członków jego rodziny, która w ciągu
ostatniej dekady zdobyła albo pomnożyła majątki na przetar-
gach, Mráz nazywa „narodową elitą w gospodarce”. „Czasem
mówi się o oligarchii, ale oni nie mają żadnych wpływów poli-
tycznych. W końcu Węgry to nie Rosja z lat 90”.
Wygląda też na to, że Węgrzy do korupcji zdążyli się przyzwy-
czaić. Badanie Eurobarometru z czerwca pokazuje, że 87 proc.
z nich sądzi, że korupcja jest w kraju rozpowszechniona. Ale je-
dynie 38 proc. uważa ją za coś nieakceptowalnego. To najniższy
wynik w UE.
Wielu Węgrom korupcja towarzyszy przez całe życie. Jeśli nie
pamiętają jej z własnych doświadczeń w czasach komunizmu
i lat 90., kiedy powszechne było przekupywanie policjantów albo
urzędników, to żyje ona w świadomości w postaci dowcipnych
porzekadeł. Takich jak to Gézy Hofiego, legendarnego parody-
sty, który powiedział, że „korupcja jest wtedy, kiedy ja nie biorę
w niej udziału”.
– O korupcji na szczytach władzy ludzie nie wiedzą, bo mafia
Fideszu z ukradzionych pieniędzy podporządkowała media pu-
bliczne i wykupiła dużą część prywatnych – mówi Ákos Hadházy,
były lider Węgierskiej Partii Zielonych, obecnie poseł niezależny.
A jak wiedzą, to reagują, jak potrafią, upiera się Hadházy i przy-
pomina, że w ostatnich wyborach samorządowych Fidesz stracił
kilka miast, w tym Budapeszt, m.in. z powodu afer korupcyjnych.
– Do zwolenników rząd wysyła wiadomość: kradniemy, ale inni
też kradną, a my przynajmniej chronimy was od migrantów i So-
rosa – dodaje.
Ale opozycja też sama jest sobie winna. Rozdrobniona, podzie-
lona, z bagażem własnych afer z lat rządów socjalistów i liberałów
(2002–10). – Opozycja ma problem z wiarygodnością i nie potrafi
utrzymać uwagi opinii publicznej na skandalach – twierdzi dzien-
nikarz śledczy Panyi.
Dla Nagya nie ma to już żadnego znaczenia. Z polityką zerwał
raz na zawsze. Nie chce skończyć jak prokuratorzy, którzy zajmo-
wali się jego sprawą. Prokurator z Kecskemét, który zaczął po-
stępowanie przeciwko niemu, został odsunięty od sprawy przez
prokuratora generalnego. Jego przełożony popełnił samobójstwo.
– Tak się właśnie rzeczy mają na Węgrzech – wzdycha Nagy.
DARIUSZ KAŁAN

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ Ś W I AT ]

Inna Polka
Sukces wyborczy
Eweliny Dobrowolskiej
to symboliczne wyrwanie się
litewskich Polaków
z politycznego skansenu,
jakim stała się ich
Akcja Wyborcza.

EWELINA MOKRZECKA Z WILNA Wygrał z rządzącym dotychczas centro- poparcia. Podobnie w rejonach trockim
wo-agrarnym Litewskim Związkiem Chło- i święciańskim, gdzie współrządzi.

S
pów i Zielonych oraz z Partią Pracy. Na- Sporym zaskoczeniem w tych wybo-
potykamy się kilkanaście godzin tomiast pod 5-proc. progiem wyborczym rach jest 9-proc. wynik lewicowo-liberal-
po ogłoszeniu wyników. Tatuaż znalazła się m.in. Akcja Wyborcza Polaków nej Partii Wolności. Po pierwszej turze
na dekolcie mojej rozmówczyni na Litwie – Związek Chrześcijańskich Ro- już wiadomo, że utworzone przed rokiem
zaświadcza, że jest fanką Metal- dzin i może liczyć tylko na kilka manda- ugrupowanie będzie miało co najmniej
liki. – Mam na ciele wiele cytatów tów z okręgów jednomandatowych (Litwa dziewięciu posłów. – To wielkomiej-
z utworów tej grupy. Na przedramionach ma mieszaną ordynację wyborczą). ska partia liberalna. Na jej popularność
mam też szachy i  portret Bukowskiego wpływ miała obecna władza, która jest
– mówi. Nie ukrywa, że zwycięstwo ją za- Słabsze wyniki partii Waldemara To- znana z wprowadzania wszelkich zaka-
skoczyło. – Moja kampania była bardzo maszewskiego nie są niczym nowym. zów, nakazów i ograniczeń. Wyborcy Par-
skromna. Z  własnej kieszeni wydałam Jego partia od lat reprezentuje konserwa- tii Wolności chcą swobód gospodarczych,
1400 euro. Poza tym gdyby nie mój mąż tywnych i prorosyjskich wyborców pol- kulturowych – charakteryzuje to ugru-
Daniel, który od ponad dwóch lat jest skiego pochodzenia, dlatego w kampanii powanie politolog Mariusz Antonowicz
na tacierzyńskim, nie byłoby mnie w polity- postawił on wyraźnie na promoskiewską z Uniwersytetu Wileńskiego.
ce – przekonuje Ewelina Dobrowolska, Po- retorykę. Ale przeliczył się, bo poparcie Ważne miejsce w programie Partii Wol-
lka i posłanka elektka do litewskiego Sejmu. dla jego partii w Kłajpedzie i Wisaginii, ności zajmują prawa człowieka, w tym
W  pierwszej turze wyborów parla- dużych skupiskach Rosjan, ani drgnęło. również sprawa mniejszości narodowych.
mentarnych 11 października największe, Stracił natomiast głosy wielu litewskich Świadczy o tym m.in. obecność na ich li-
© INSTAGRAM

bo 25-proc. poparcie zyskał opozycyjny Polaków. W rejonach wileńskim i solecz- stach Eweliny Dobrowolskiej, która już
konserwatywno-liberalny Związek Ojczy- nickim, którymi AWPL rządzi niezmien- po pierwszej turze dość niespodziewanie
zny – Litewscy Chrześcijańscy Demokraci. nie od początku lat 90., straciła 20 proc. zdobyła mandat.

58 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Ewelina ma 31 lat, urodziła się w Wil- Dobrowolska uważa, że litewscy Po- Waldemarze często używali języka, który
nie, skończyła polskie gimnazjum lacy przez wiele lat byli zakładnikami był na granicy mowy nienawiści na tle na-
im. Jana Pawła II. – To nie była pilna polityki partii Tomaszewskiego. – Słysze- rodowościowym. I niektórzy wykorzystali
uczennica, ale oryginalna. Miała na każdy liśmy, że ustawa o mniejszościach narodo- to, żeby krytykować Polaków.
temat swoje zdanie – wspomina nauczy- wych powinna zostać przyjęta, ponieważ Tomaszewski jednak sam karmił li-
ciel historii Wiktor Łozowski. Po szkole poprawi stosunki polsko-litewskie. To nie tewskie media prorosyjską retoryką.
dostała się na Uniwersytet Michała Rome- jest prawda – współpraca z Polską może Negatywnie wypowiadał się na temat
ra, gdzie studiowała prawo. Przez osiem być na najwyższym poziomie, co potwier- rewolucji na Białorusi, Unii Europej-
lat pracowała w  Europejskiej Fundacji dzają ostatnie lata, i bez ustawy. Nato- skiej. W ten sposób codziennie pojawiał
Praw Człowieka. W sądach reprezento- miast to, co musimy załatwić, to konkret- się w litewskojęzycznej prasie. – Skupia-
wała m.in. sprawy Polek i Litwinek, które ne przepisy dla swoich obywateli. no się na szefie AWPL, ale przedstawiciele
domagały się zmiany pisowni nazwisk W trakcie kampanii Dobrowolska przed- koalicji rządzącej, jak i szef Partii Pracy
po swoich mężach (litewskie ustawodaw- stawiała siebie nie tylko jako obrończynię Wiktor Uspaskich również nie poparli
stwo zakazuje znaków nielitewskich „w” polskiej mniejszości, była też reprezen- w  europarlamencie sankcji przeciwko
czy x”). Była też pełnomocnikiem osób tantką środowiska LGBT. – Znam wielu Białorusi – zwraca uwagę Antonowicz.
ze środowisk LGBT podczas postępowań Polaków z tego środowiska na Wileńszczyź- Dobrowolska twierdzi jednak, że ak-
dotyczących zmiany płci. nie, ignorowanie ich jako mniejszości sek­ cja Tapinasa jej pomogła. – Litwini do-
Dobrowolska jest znana nie tylko w pol- sualnej, ale akceptacja ich jako mniejszości wiedzieli się z niej, że Polak nie równa
skim środowisku. Przed objęciem stano- narodowej nie jest w porządku – tłumaczy. się AWPL – mówi. I  dodaje, że dzięki
wiska radnej w stołecznym samorządzie Twierdzi, że powodem tak niewielkiej temu zyskała również litewskie głosy.
przez kilka lat współpracowała z obecnym liczby Polaków na ogólnolitewskich listach – Litwini świadomie oddawali na mnie
merem Wilna Remigijusem Šimašiusem, partyjnych jest obawa przed politycznym głos jako na Polkę, która sprzeciwia
który jest jednocześnie jednym z pomy- hejtem. – AWPL powtarza: w jedności siła, się Tomaszewskiemu.
słodawców oraz wiceprzewodniczącym a zatem jeżeli któryś z Polaków startuje
Partii Wolności, z której list startowała. w wyborach z litewskiej listy, to rozbija Remigijus Šimašius, oceniając suk-
– Kiedy zostałem merem, od razu zna- głosy i z automatu szkodzi. Moje nazwisko ces wyborczy Dobrowolskiej, uważa,
leźliśmy wspólny język – mówi mer o no- nigdy nie pojawiło się w polskojęzycznej że teraz cała Litwa pójdzie śladami
wej posłance. prasie sympatyzującej z AWPL. Po prostu Wilna, gdzie Partia Wolności zdobyła
W wyborach samorządowych 2018 r. mnie tam nie ma – mówi. kilkunastoprocentowe poparcie. – Lu-
Dobrowolska startowała z komitetu wy- dzie tęsknią za wolnością. Poza tym Litwa
borczego o przydługiej nazwie – Drużyna Litewskim Polakom „nie od Toma- jest jednym z dwóch państw w Unii, w któ-
Remigijusa Šimašiusa: Za Wilno, z które- szewskiego” prawdopodobnie pomo- rym do parlamentu znowu nie dostały się
go jesteśmy dumni. Była pierwszą osobą gła akcja Żegnaj Waldemarze.Zorga- ugrupowania skrajnie prawicowe.
na liście, która nie weszła do rady, miała nizował ją znany dziennikarz i założyciel Antonowicz przekonuje, że to od demo-
natomiast szansę znaleźć się tam, gdy któ- internetowej Telewizji Wolności Andrius grafii będzie zależało, czy Partia Wolności
ryś z radnych komitetu zrezygnuje z man- Tapinas. Była to odpowiedź na atak Toma- zdominuje litewską politykę. – Litwa jest
datu. Stało się to w styczniu 2019 r. szewskiego, który skrytykował zorganizo- obecnie państwem trzech miast. Proce-
Dotychczas była jedyną Polką rad- waną w sierpniu przez Tapinasa kampa- sy, które zachodzą w Wilnie, docierają
ną Wilna spoza listy AWPL. Pierwsze, nię poparcia białoruskich protestujących do Kowna i Kłajpedy. Wskutek tego okręgi
co zrobiła w radzie, to poprosiła o zapis i „łańcuch wolności”, który połączył Wilno wyborcze również się zmieniają. Na pro-
jej imienia i nazwiska po polsku w sali z białoruską granicą. Tomaszewski prze- wincji stają się coraz większe, w mieście
obrad. – To było symboliczne, choć praw- konywał, że akcja się nie udała, bo w łań- coraz mniejsze, co stwarza możliwość zdo-
nie bez znaczenia. Startując w wyborach cuchu były przerwy, a samo wydarzenie bycia większej liczby głosów w okręgach
samorządowych, podkreślałam swoją na- było jedynie promocją Tapinasa. jednomandatowych (II tura w okręgach
rodowość. Już jako radna doprowadziłam W kontrze do Tomaszewskiego Tapinas jednomandatowych jest zaplanowana
do tego, że obsługa interesantów w urzę- promował Polaków startujących z ogól- na 25 października – przyp. red.).
dzie odbywa się teraz również po pol- nolitewskich list – m.in. Roberta Duchnie- Dobrowolska chce wykorzystać dobrą
sku. AWPL wciąż o tym mówiła, ale nic wicza (rejon wileński, socjaldemokraci), passę swojego ugrupowania i – gdy tyl-
nie zrobiła. Alicję Ščerbaite (rejon solecznicki, Partia ko zostanie zaprzysiężona – zamierza
Na poziomie rządowym Dobrowolska Pracy) i właśnie Ewelinę Dobrowolską. Wy- przyjrzeć się zalegającym w szufladach
współtworzyła projekt ustawy o mniej- dał 300 tys. bezpłatnych gazet, w których ustawom o mniejszościach narodowych.
szościach narodowych. – Teraz dokument krytykował polityków AWPL. Chodziło mu – W tym roku do sejmu wejdzie sporo li-
zalega w ministerstwie kultury. Resort miał głównie o zwiększenie frekwencji, co mia- beralnych posłów, w związku z czym tego
go nam zwrócić, a następnie mieliśmy go ło zmniejszyć odsetek głosów oddanych sprzeciwu powinno być mniej. Teraz naj-
skierować do sejmu. Ale nie ma woli po- na AWPL, która ma nieduży, ale zdyscypli- ważniejszą sprawą jest utworzenie odpo-
litycznej, bo wiadomo, kto jest w koalicji nowany elektorat. Sam Tapinas zachęcał, wiedniej koalicji rządowej.
rządzącej – tłumaczy nowa posłanka. żeby przedstawicieli partii nie nazywać Mer Wilna mówi o Dobrowolskiej: – Cie-
W ten sposób nawiązuje do bezczynno- Polakami, a po prostu „Tomaszewskimi”. szę się, że obecnie to jedna z niewielu przed-
ści AWPL. W ostatniej kampanii partia ta Politolog Mariusz Antonowicz krytycz- stawicielek polskojęzycznych Litwinów albo
kreowała się na ugrupowanie socjalne. nie ocenia akcję Tapinasa. – Nie zwiększyło Polaków litewskiego pochodzenia w sejmie.
Przedstawiciele AWPL mówili w wywia- to aktywności wyborców. AWPL nie prze- Jego zdaniem to przełom w litewskiej po-
dach, że tzw. polskie postulaty są pięcio- kroczyła progu wyborczego raczej dlatego, lityce, że Polacy znajdują miejsce w ogól-
rzędną kwestią. Za to AWPL domaga się że porzuciła kwestie polskiej mniejszości. nokrajowych partiach. W końcu wychodzą
trzynastej emerytury, zwiększenia świad- Z  kolei Rosjanie poparli Partię Pracy. z rezerwatu Tomaszewskiego – Litwa tylko
czeń na dzieci i zakazu aborcji. Co ważne, organizatorzy akcji Żegnaj na tym skorzysta.  n

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 59
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Trzecie dziesię
Nasz konkurs skierowany do młodych
wybitnych naukowców przez pierwsze
dziesięciolecie miał cel dobroczynny.
Potem rozumieliśmy go jako misję
kulturową: wyławiać osobowości
niebanalne intelektualnie i życiowo.
Teraz przyjdzie nam stanąć w obronie

J
powagi, rzetelności, prestiżu nauki.
EWA WILK znają ten mechanizm), i ma w nosie tak elementarne zalecenia
higieniczne, jak zakrywanie ust i nosa czy mycie rąk.
Tak oto niezamierzenie staliśmy się świadkami widowisko-
wego zderzenia nauki z – rzec można – ludową niemądrością.
ubileusz Nagród Naukowych POLITYKI skłoniłby Wiedzy z ostentacyjną niewiedzą. Racjonalnego wnioskowania
nas zapewne do refleksji nawet w czasach spokoj- z myśleniem magicznym.
nych, przewidywalnych. Ale akurat przyszło nam
dziś doświadczać czasu w ogromnej mierze nie- Pod prąd
zwykłego, burzliwego, być może przełomowego. Kiedy 20 lat temu inicjowaliśmy program pomocy finansowej
Bez obawy o przesadę i patos można powiedzieć, dla młodych naukowców, do głowy nam chyba nie przyszedł
że oczy świata, jak bodaj nigdy dotychczas, skiero- argument, że trzeba będzie bronić nauki. Nauki jako takiej. Ow-
wane są na laboratoria naukowe, a ludzkość z na- szem, w rozkręcającym się wówczas turbokapitalizmie młodzi
dzieją i niecierpliwością wyczekuje, że stamtąd właśnie przyj- naukowcy – jako jedna z grup zawodowych „mało rynkowych”,
dzie wybawienie w postaci szczepionki skutecznie chroniącej nieprzynoszących szybkiego i oczywistego profitu do świętego
przed koronawirusem. Wypatruje się jej nie tylko z obawy PKB – po prostu biedowali. Albo też niesieni prądem epoki ucie-
o własne i swych bliskich zdrowie i życie, ale też z lęku o losy kali – niekoniecznie od razu za granicę, czasem po prostu na in-
ludzkiej cywilizacji, o ekonomiczny i społeczny efekt długo- tratniejsze posady poza uczelniami i instytutami badawczymi.
trwałego zamętu w funkcjonowaniu naszych społeczności. Z perspektywy 20 minionych lat ten nasz początkowy cel wyda-
Duża część szerokiej publiczności medialnej wsłuchuje się je się skromny: poratować nieco tych desperados, którzy jednak
z uwagą w popularnonaukowe wystąpienia teoretyków i prak- straceńczo decydują się zostać na polskich uczelniach. I – co nie
tyków medycyny, wirusologów, genetyków, speców od mode- mniej ważne niż pracować badawczo – kształcić polskich stu-
lowania matematycznego, i – cokolwiek powiedzieć – poszerza dentów. Bo wtedy ponad 80 proc. Polaków pragnęło dla swych
mimochodem swoją wiedzę. dzieci wyższego wykształcenia, a groźba, że wkrótce nie będzie
Jednakże druga część tę wiedzę totalnie lekceważy, nieja- miał kto tej masy studentów uczyć, była całkiem realna. Zależało
ko broni dostępu racjonalnej, choć skomplikowanej, treści nam, po pierwsze, by zwrócić na młodych badaczy powszechną
do swych umysłów, dając się zwabić niedorzecznym teoriom uwagę. Po drugie – przydać ich życiu trochę komfortu: zwolnić,
spiskowym i guślarskim wiarom w jakieś rzekome panacea choćby na jakiś czas, z dorabiania korepetycjami i chałturami,
na szalejącą po świecie chorobę (psychologowie doskonale z ciułania grosza na nową lodówkę czy zimowe buty dla dziecka.

60 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
© TEODOR KLEPCZYŃSKI, TADEUSZ PÓŹNIAK (5)
ciolecie, potrójny sens

Na górze: Kapituła Społeczna Nagród Naukowych, od lewej: prof. Tomasz Nałęcz, Henryka Bochniarz, prof. Cezary Szczylik, dr Irena Eris, Robert Firmhofer, Edwin
Bendyk, Sylwia Chutnik, Dominika Nowak-Kajtowska, prof. Tomasz Szapiro i Jerzy Baczyński, siedziba POLITYKI, 2018 r. 15 urodziny Nagród Naukowych, Ewa
Wilk, prof. Michał Kleiber, Jerzy Baczyński i prof. Katarzyna Chałasińska-Macukow. prof. Zygmunt Bauman, 2006 r. Na dole: prof. Alina „Inka” Brodzka-Wald,
od lewej: Andrzej Gorzym, Ewa Wilk i Jerzy Baczyński, 2001 r. Kapituła Profesorska z udziałem fundatorów, 2007 r., od lewej: prof. Adam Frączek,
Zdzisław Pietrasik, prof. Janusz Kramarek, prof. Barbara Markiewicz, Dorota Szwarcman, prof. Piotr Winczorek i Krystyna Nitecka z Polpharmy SA, 2007 r.

Gdy z czasem los młodych akademików nieco się poprawił ale też wyjątkowo pewną. Tak sformułowany cel z pewnością
– w dużej mierze za sprawą mechanizmów grantowych, w któ- wystarczyłby na następne lata.
rych wielu spośród nich z powodzeniem się odnajdowało – sensu
naszej akcji zaczęła przydawać masowa popkultura. Zapanował Pod wiatr
swoisty dyktat celebrycki, na medialne autorytety wyrastali lu- Zatem trwalibyśmy pewnie wszyscy – organizatorzy, fundatorzy,
dzie gotowi wypowiedzieć się na każdy temat z tego tytułu, że są jurorzy – na wyznaczonym przed laty kursie, gdyby nie zawiały
znani (a znani byli z tego, że byli znani). Postanowiliśmy zatem niszczycielskie wiatry, nakazujące modyfikację planów. Jednym
eksponować – na łamach POLITYKI i współpracujących z nami z nich jest oczywiście pandemia. Epidemie są regularnym zjawi-
mediów – tych najlepszych z najlepszych. Nie tylko jako obiecu- skiem nawiedzającym ludzkość. I zwykle była ona wobec nich dość
jących badaczy, ale też ciekawe osobowości, inspirujące wzorce bezradna, aż wreszcie nauka ogłaszała: mamy sposób na gruźlicę,
kariery i filozofii życiowej. ospę, odrę, wirusowe zapalenie wątroby itd. Niezwykłość przypad-
Do tak pojętej misji przez długie lata znajdowaliśmy partnerów ku polega na tym, że ludzkość w swej chorobliwej pewności siebie
ze świata finansów, bankowości, prywatnych i państwowych po- czegoś takiego się nie spodziewała.
tentatów gospodarczych. Z pewnym rozrzewnieniem wspomina- Trudno wymagać, by cała nauka rzuciła się dziś w kierunku
my co najmniej kilka postaci z tych sfer, dawno przegonionych „pandemia”, jednakże to okazja, by na nowo przyjrzeć się kondy-
ze swych menedżerskich posad przez obecną władzę, którzy da- cji człowieka współczesnego i ludzkich społeczności. Człowiekowi
lecy byli od traktowania współpracy z Fundacją POLITYKI jako jako istocie wkomponowanej w świat biologiczny i ponoszącej
działalności marketingowej alboli tylko zabiegu piarowego dla odpowiedzialność za jego stan. Jest o czym myśleć i nad czym
budowy wizerunku swej firmy jako „odpowiedzialnego spo- pracować biologom i filozofom, etykom i ekologom, medykom
łecznie biznesu”. Powtarzali natomiast, że traktują wsparcie i informatykom. Jest po co łączyć wiedzę z różnych dziedzin, pró-
dla młodej nauki jako inwestycję. O długim okresie zwrotu, bować nieutartych szlaków.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 61
Nie będzie to łatwe, ponieważ naukowcom wieje w oczy Ten wiatr dopiero wzmaga na sile, ale jeśli ministrem nauki
jeszcze jeden wiatr, innej natury: triumfalny pochód przez i edukacji zostaje ktoś, kto bawi publiczność mądrościami (gło-
współczesne państwa narodowe czegoś, co jest (przez na- szonymi żenującym językiem) typu „kobieta to kobieta, tylko jej
ukowców) różnie definiowane i nazywane: narodowym po- wmówiono, że jest taka jak chłop”, to słaba jest nadzieja na wol-
pulizmem, neoautorytaryzmem, nowym średniowieczem. ność, powagę, autorytet nauki.
Na pewno to niebezpieczne „coś” wiąże się z atakiem na wszel-
kie elity, w tym tę intelektualną. W imię wolności nauki ludzie Na ratunek
prawicowo-narodowej władzy żądają uznania dla naukowców Tym bardziej jednak nie wolno kapitulować. Warto budować
głoszących z wysokości swych katedr poglądy stojące w jaskra- szalupy ratunkowe dla prawdziwego intelektu, rzetelnej wiedzy,
wej sprzeczności z powszechnie uznanymi wynikami badań badań o znaczeniu międzynarodowym, odkrywczych idei. Dziś
naukowych. W imię „wojny kultur” postulują zamknięcia nie- jeszcze bardziej niż w ciągu minionych 20 lat to droga pod prąd
których kierunków (np. studiów gender) i zamykają dostęp i pod wiatr. Ale POLITYKA i jej Fundacja nie da się z niej zepchnąć
do wiedzy naukowej w edukacji powszechnej (np. wiedzy sek- dopóty, dopóki na jej konto wpływać będą choćby najdrobniejsze
suologicznej). Szukają w instytucjach naukowych ognisk wy- pieniądze. Szczęśliwie ciągle możemy liczyć na jeden procent
imaginowanych ideologii i źródeł moralnego zepsucia. Jedno- od naszych czytelników, na wytrwałych fundatorów (ukłony dla
cześnie zaprzęgają historyków czy przedstawicieli innych nauk dr Ireny Eris i prof. Cezarego Szczylika), na finansowe gesty ju-
społecznych do propagandowego rydwanu, który na skróty ma rorów i stypendystów z poprzednich lat. Umieściliśmy w naszej
doprowadzić społeczeństwo do prostackiego rozumienia histo- szalupie grubo ponad trzystu wybitnych młodych ludzi, podzie-
rii i wizji przyszłości przepełnionej zbiorowym narcyzmem. liliśmy między nich ponad 6,5 mln zł. Płyńmy razem dalej! n

LAUREACI NAGRÓD NAUKOW YCH POLIT YKI 2020


Z 400 otrzymanych zgłoszeń, obradując ze względu na pandemię w systemie zdalnym, Kapituła Profesorska, w której zasiadają uczeni o najwyższej pozycji
w świecie polskiej nauki (z których większość jest z nami od 2001 r.), wyłoniła 15 tegorocznych  finalistów. Następnie Kapituła Społeczna, złożona z osób
znanych ze swej nieprzeciętnej obywatelskiej aktywności i osiągnięć zawodowych, biznesowych, artystycznych, spośród tego grona wyłoniła pięcioro
laureatów Nagród Naukowych, do których trafią stypendia naukowe po 15 tys. zł. Pozostała dziesiątka otrzyma nagrody finałowe w wysokości 5 tys. zł.
To podwójne sito, jak co roku, gwarantuje, że jesteśmy swych wyborów pewni i w sensie merytorycznym, i etycznym. A dowodem na jakość pracy obu gron
jest to, że Nagrodę Naukową POLITYKI badacze wpisują do swoich zawodowych CV jako znaczący punkt w karierze.

N AU K I T E CH N I C ZN E NAUKI SPO ŁECZNE

Dr inż. JAKUB NALEPA Dr KATARZYNA JAŚKO


Rocznik 1987. Adiunkt w Katedrze Rocznik 1983. Adiunkt
Algorytmiki i Oprogramowania w Instytucie Psychologii
na Wydziale Automatyki, na Wydziale Filozoficznym
Elektroniki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Politechniki Śląskiej.

Dr inż. Jakub Nalepa zajmuje się wyzwaniami związanymi Dr Katarzyna Jaśko bada, co motywuje ludzi do zaangażowania
ze sztuczną inteligencją, zarówno fundamentalnymi, jak politycznego. Interesuje ją zarówno destrukcyjna aktywność po-
i praktycznymi. Koncentruje się na uczeniu maszynowym lityczna wiążąca się ze stosowaniem przemocy, jak i „pozytywny
oraz algorytmach inspirowanych naturą – i stosuje je w ana- ekstremizm”, kiedy ludzie poświęcają swoje dobro na rzecz
lizie obrazów oraz rozwiązywaniu złożonych problemów idei (np. równości, ochrony środowiska), działając w pokojowy
optymalizacyjnych. Wyniki jego badań znajdują zastosowanie sposób. Od kilku lat współpracuje z naukowcami z Uniwersy-
w medycynie, np. w analizie obrazów tomografii komputero- tetu w Maryland, z którymi rozwija teorię obejmującą obydwa
wej i rezonansu magnetycznego, obrazowaniu satelitarnym bieguny politycznego ekstremizmu. Analizuje angażowanie się
czy w monitorowaniu stanu środowiska naturalnego. Nalepa w legalną i nielegalną działalność polityczną w różnych grupach
łączy świat nauki i przemysłu, dzięki czemu jego osiągnię- i kontekstach kulturowych, m.in. wśród aktywistów partyjnych,
cia szybko znajdują społecznie istotne zastosowania. Jest uczestników pokojowych ruchów społecznych (np. KOD, Czarny
współautorem dwóch wdrożonych technologii oraz jednego Protest, strajkujące nauczycielki), ale także byłych członków
patentu. Jego lista publikacji liczy ponad 100 pozycji, z któ- grup terrorystycznych (m.in. ekstremistycznych organizacji
rych wiele powstało we współpracy międzynarodowej. Ma w Indonezji). Jeden ze swoich projektów badawczych realizuje
na swoim koncie wystąpienia na blisko 60 konferencjach w grupach syryjskich uchodźców na Bliskim Wschodzie
© LESZEK ZYCH (5)

naukowych w 24 krajach, w tym kilka wyróżnionych. W 2017 r. i w Europie. Jego cele to m.in. określenie, w jaki sposób frustra-
został laureatem prestiżowej nagrody im. Witolda Lipskiego cja wywołana uchodźstwem stanowi czynnik ryzyka w procesie
dla młodych polskich informatyków. Chętnie przyjmuje też radykalizacji. Jest współautorką popularnonaukowej książki
rolę popularyzatora nauki. pt. „Walcz, protestuj, zmieniaj świat” (Smak Słowa, 2019).

62 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
N AU K I Ś C IS Ł E N AU K I O Ż YCI U
Dr hab. KATHARINA BOGUSLAWSKI Dr KRZYSZTOF SZADE
Rocznik 1986. Profesor w Katedrze Rocznik 1986. Adiunkt
Mechaniki Kwantowej na Wydziale w Zakładzie Biotechnologii
Fizyki, Astronomii i Informatyki Medycznej Wydziału Bioche-
Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja mii, Biofizyki i Biotechnologii
Kopernika w Toruniu. Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Prof. Katharina Boguslawski zajmuje się rozwijaniem nowych Dr Krzysztof Szade zainteresowania naukowe skoncentrował
i unikatowych w skali światowej metod obliczeniowych pozwa- na procesach starzenia komórek macierzystych krwi. Interesują
lających na modelowanie właściwości cząsteczek chemicznych go ich interakcje z otoczeniem oraz ważna rola w rozwoju bia-
o dużych rozmiarach. Modele takie są niezwykle przydatne pod- łaczek u osób starszych i dzieci. Staż podoktorski odbył na Uni-
czas syntezy nowych substancji, pozwalając uniknąć wielu cza- wersytecie Stanforda w grupie prof. Irvinga Weissmana – świa-
sochłonnych, kosztownych i nierzadko niebezpiecznych prób. towego lidera tej dziedziny naukowej. Dziś, będąc kierownikiem
To niezwykle trudne zadanie, z którym nie radzą sobie najpotęż- dwóch grantów naukowych (HOMING i HARMONIA), ściśle z nim
niejsze nawet superkomputery. Rozwiązania prof. Boguslawski współpracuje. Dr Szade w ramach konsorcjum Tabula Muris
wymagają znacznie mniejszych zasobów obliczeniowych, a pod- brał udział w opracowaniu atlasu ekspresji genów z 53 760 po-
stawą jej sukcesu jest interdyscyplinarne podejście badawcze jedynczych komórek z dwudziestu tkanek myszy, a na podsta-
łączące chemię, fizykę, matematykę i informatykę stosowaną. wie dalszych badań na tych gryzoniach odkrył marker, który
Badaczka ma 34 lata, po studiach w prestiżowej ETH (Politechni- odróżnia nawet u młodych osobników komórki krwiotwórcze
ce Federalnej) w Zurychu ukończonych z wyróżnieniem i dokto- zaczynające się wcześnie starzeć i obciążone większym ryzykiem
racie w tej samej uczelni oraz stażu w Kanadzie wróciła do Polski, przekształcenia w komórki rakowe. Teraz poszukuje podobnego
by podjąć pracę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. markera w ludzkich komórkach krwiotwórczych, co pomogłoby
Ma na koncie ponad 40 publikacji, prowadzi własną grupę ba- opracować lepszą strategię przeszczepiania szpiku. Dr Szade jest
dawczą, była stypendystką Fundacji na rzecz Nauki Polskiej i Mi- współautorem patentu i 35 publikacji z listy filadelfijskiej, jego
nisterstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. prace były cytowane 946 razy.

N AU K I H UM A N IS T YC ZN E DZIESIĘCIORO FINALISTÓW KONKURSU:


mgr Wiktor Budziński, dr n. med. Agata Gabryelska, dr Aleksander Grabiec,
dr hab. n. med. Błażej Misiak, dr hab. Wiktor Lewandowski,
Dr hab. MACIEJ MUSIAŁ dr hab., prof. UKW Jakub Lipski, dr Magdalena Pacholska,
Rocznik 1985. Profesor w Zakładzie dr hab. n. farm., prof. UML Agata Przekora-Kuśmierz,
Filozofii Kultury na Wydziale dr hab. inż., prof. AGH Artur Rydosz i dr Monika Stobiecka.
Filozoficznym Uniwersytetu
im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Zapraszamy po więcej na stronę polityka.pl/stypendia,
a w kolejnych numerach POLITYKI do lektury wywiadów z tegorocznymi laureatami.

Dr hab. Maciej Musiał bada relacje między człowiekiem


a automatami i robotami, które odgrywają coraz większą
rolę we współczesnej kulturze, a wielu ludzi traktuje je jako
podmioty przypominające ich samych. Jak zatem będzie
wyglądała nasza nieodległa już przyszłość? Czy roboty po-
zbawią nas zdolności do zawierania wartościowych relacji
z ludźmi? Czy wspólny z maszynami świat społeczny nas
uszczęśliwi? Czy zmieni nasze pojmowanie rzeczywistości
i samych siebie? Badania dr. hab. Macieja Musiała pozwalają
też lepiej rozumieć współczesną kulturę, a zarazem wystę-
pujące w jej ramach napięcia pomiędzy refleksyjnym i emo-
cjonalnym nastawieniem człowieka do świata. Prowadzone
przez niego rozważania dążą do rzetelnego zrekonstruowa-
nia różnych punktów widzenia na daną sprawę i zestawienia
ze sobą różnych perspektyw. Zwieńczeniem jego dotych-
czasowego dorobku naukowego jest książka pt. „Enchanting
Robots: Intimacy, Magic and Technology”, która ukazała się
w ubiegłym roku w prestiżowym wydawnictwie Palgrave
Macmillan.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 63
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Po drugiej stronie lustra


Onkolog, który zachoruje i odporniejsi niż przeciętni ludzie, których od razu kojarzyły się z groźnym chłonia-
na co dzień leczą. kiem. Ustalenie rozpoznania zaczyna się
na raka, nie jest łatwym Czy to jednak nie pacjenci częściej wi- u  wielu chorych od wykluczenia tego,
dzą w nich bogów? – Większość nowotwo- co najgorsze – ale właśnie to, co najgor-
pacjentem, bo za dużo rów strzela na oślep, więc dlaczego miałyby sze, okazuje się nieraz celnym trafieniem.
wie. Albo mu się tylko omijać onkologów – pyta profesor Jassem.
Dr Andrzej Cichocki, chirurg z Na-
Jak powiedzieć najbliższym w  domu
– z tym większość ma kłopot. U lekarzy
tak wydaje. rodowego Instytutu Onkologii przy jest jeszcze inny – wypada jak najszyb-
ul. Wawelskiej w Warszawie, nawet się dłu- ciej przyznać się do choroby w  pracy,
PAWEŁ WALEWSKI go nie zastanawiał, dlaczego właśnie jemu bo wiadomość i tak szybko się rozniesie;
przytrafił się identyczny typ raka, którego między koleżankami i kolegami nic ukryć

S
sam do tej pory, przez wiele lat, wycinał się nie da.
taram się o tym nie myśleć. Parę swoim pacjentom. – Widocznie przezna- – Nie chciałem być operowany na swoim
razy w ciągu dnia mam jednak czenie – uważa. – Mam stoickie podejście oddziale, zdając sobie sprawę z ewentual-
kilkusekundowe momenty, kiedy do życia i śmierci, więc gdy usłyszałem dia- nych komplikacji, którymi wolałem nie
ogarnia mnie uczucie bliskie pa- gnozę, byłem z nią pogodzony. obarczać zespołu – wyznaje dr Cichocki.
niki. Po chwili wszystko mija, ale Choroba pojawiła się nagle, w święta Bo- Nikt nie wie, skąd anegdotyczne fatum
nie bardzo sobie z tym radzę”. Prof. Jacek żego Narodzenia. Dwucentymetrowy guz ciążące nad lekarzami, że właśnie im przy-
Jassem, onkolog, 69 lat. Przez ponad czter- umiejscowiony był w tzw. brodawce Vatera, trafiają się najgorsze powikłania. Ale tak
dzieści lat obecny przy łóżkach chorych blokując odpływ żółci i soku trzustkowego było i tym razem: już po pierwszej operacji
na raka. Naukowiec zanurzony w badania do dwunastnicy. – Zżółkłem, jakby w ujściu wystąpił u dr. Cichockiego krwotok z ze-
biologii molekularnej nowotworów. Autor przewodów zaklinował się kamień. Kamicę spolenia, po kolejnej – trzy następne krwa-
kilkuset publikacji i kilkunastu książek żółciową łatwiej byłoby uzasadnić, gdyż jest wienia, ropień, potem infekcja bakteryjna,
na ich temat. To on jest autorem cytowa- to najczęstsza przyczyna żółtaczki mecha- grzybicza… – Kilka razy byłem o krok
nych wyżej słów, zapisanych pod datą 7 lu- nicznej, ponadto trochę się odchudzałem, od śmierci, więc przez trzy
tego 2018 r. – Do dziś pamiętam, jak byłem co też jej niekiedy sprzyja. Ale skąd ten rak? miesiące musiałem
przerażony – wyznaje POLITYCE dwa i pół W logice choroby nowotworowej, którą przejść sześć ope-
roku po wykryciu zaawansowanego chło- przecież każdy onkolog zna od podszew- racji, z  ostatecz-
niaka nieziarniczego. – Pocieszałem się je- ki, tkwi próba ukrycia się przed gospoda- nym usunięciem
dynie, że nie był to zaawansowany rak płu- rzem, więc początkowe niewinne objawy całej trzustki.
ca, na co wskazywały pierwsze badania. usypiają czujność. Prof. Jassemowi nieco Nie tak to so-
Wiedziałem jednak, że czeka mnie ciężkie, powiększone węzły chłonne na szyi nie bie planowałem.
agresywne leczenie o niepewnych efektach.
Nie mógł zakładać dobrego scenariu-
sza. – I nadal nie mam pewności, czy je-
stem wyleczony. Świetnie się czuję, ale
wolę mówić, że mam remisję. Może z ust
onkologa i równocześnie pacjenta zabrzmi
bardziej wiarygodnie wiadomość, że raka
można pokonać?

Diagnoza: z zaskoczenia
Dla psycholożki Doroty Minty otwarta
postawa profesora, który o swoim leczeniu
napisał książkę „Zatrzymane w biegu”, jest
wyrazem odwagi. – Wielu lekarzom ich za-
wód daje poczucie mocy sprawczej – mówi,
a nie raz już wspierała tych, którzy nie po-
trafili poradzić sobie z emocjami podczas
ich własnej kuracji raka. – Nie wszyscy
czują się bogami, jak przedstawiał kar-
diochirurgów jeden z filmów. Ale
nieobce jest im przekona-
nie, że są silniejsi

64 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Medycyna uczy pokory, ale też testuje jednym względem: – Wiedziałem bez praktykiem – i coraz częściej ludzie potra-
ludzką wyobraźnię. Nieraz lepiej mniej tracenia czasu, do kogo najlepiej zwró- fią to docenić.
wiedzieć, by ze spokojem rozpocząć le- cić się o pomoc. W naszym środowisku Ale czy podobne wydarzenie mogłoby
czenie, niż na podstawie zawodowego wszyscy się przecież znają, więc nie jest odbyć się w Polsce, gdzie wielu lekarzy
doświadczenia wyobrażać sobie z trwo- tajemnicą, kto ma tylko dobry piar, a kto woli nie przyznawać się do nowotworu,
gą wszystko, co może się wydarzyć. – Ta jest rzeczywiście świetnym operatorem nawet jeśli są w fazie wyleczenia? Nigdy
świadomość jest niestety balastem – nie ma lub chemioterapeutą. nie można przewidzieć, jak długo remisja
wątpliwości Dorota Minta. Dorota Minta twierdzi jednak, że pozo- będzie trwała, ale wielu wraca do pracy i le-
Dla prof. Jassema nie była nim z jed- stawanie w chorobie samemu, z własną czenie nazywa epizodem w swoim życiu.
nego powodu: zachorował na nowotwór wiedzą o niej i doświadczeniami wynie- Nie chcą jednak o tym z nikim rozmawiać.
układu chłonnego, który jest domeną sionymi z  opieki nad pacjentami, nie – Bo nie zaakceptowali tego, co ich dotknęło
hematologów. A on w Gdańskim Uniwer- zawsze ma walor uspokajającego balsa- – próbuje zrozumieć Dorota Minta. – Może
sytecie Medycznym kieruje Kliniką Onko- mu. Na wiele pytań nawet najmądrzej- traktują to jako porażkę, umniejszenie ich
logii i Radioterapii. – Hematologia onko- szy profesor medycyny nie musi znać zawodowego autorytetu? Trauma, jeśli nie
logiczna to jednak dziś odrębna dziedzina wszystkich odpowiedzi. – Dlatego jestem jest przepracowana, zawsze może wrócić.
medycyny – tłumaczy. Wieloletnia prak- za tym, by wyjść ze skorupy swojej omnipo-
tyka pozwalała mu jednak przewidzieć, tencji i przyznać się szczerze przed lustrem, Remisja: na zawsze
co może go czekać podczas agresywnej że powinienem porozmawiać z kimś, kto Lekarz, który zaakceptuje swoją cho-
chemioterapii. – Zdawałem sobie sprawę, podobną drogę ma już za sobą – radzi swo- robę i nie będzie jej próbował wypierać
że w moim wieku mogę gorzej tolerować im pacjentom lekarzom. po kuracji, jest z pewnością już innym
leczenie niż młodzi ludzie. Ideałem byłaby rozmowa z innym cho- ekspertem – nie tylko dla siebie, ale też
Dr Cichocki nazywa siebie pacjentem rym, najlepiej również medykiem, choć dla chorych i współpracowników. To bar-
trudnym. – Dokładnie sprawdzałem, jak tej granicy prywatności wielu lekarzy nie dzo pomaga w budowaniu późniejszych
mnie leczą. Starszych i młodszych, mniej chce przekroczyć. – Wysyłam więc swoich relacji z kolegami w pracy i pacjentami.
doświadczonych. Zwłaszcza tych, któ- podopiecznych do fundacji i stowarzy- Dr Cichocki, który po usunięciu całej
rzy nie powinni dyżurować na oddziale, szeń, gdzie pracują osoby otwarte na ta- trzustki żyje teraz z cukrzycą (co wymaga
na którym leżałem, choć zdawałem so- kie rozmowy i zawsze chętnie podzielą się stałego podawania insuliny, ale nie utrud-
bie sprawę, że musieli być właśnie tacy, przydatnymi radami – mówi psycholoż- nia mu to prowadzenia w pełni aktywnego
bo w szpitalu z powodu braku kadry były ka. – Potem są mi wdzięczni. Bo odkryli, życia), niejednokrotnie podczas trudnych
kłopoty z zapełnieniem grafików. że jako lekarze wydawali do tej pory innym rozmów podnosi koszulę i pokazuje po-
Czy chirurg, który codziennie przepro- zalecenia, których sami nie sprawdzali operacyjną bliznę: – Miałem taką samą
wadza najtrudniejsze operacje, wyciągając na sobie: jak przychodzić ubranym na che- operację, jaka pana czeka, mówię niezde-
chorych z najcięższych opresji, nauczony mię, co jeść, a czego unikać, by kuracja nie cydowanym chorym. I o ciężkich powikła-
tym doświadczeniem może nie radzić so- była horrorem. niach, jakie miałem, też opowiadam.
bie z własną chorobą? – O wielu rzeczach Profesor Jassem nie ukrywa, że pew- Prof. Jassem przyznaje, że wielomie-
dowiadywałem się jak przeciętny pacjent, nych rzeczy dowiedział się dopiero jako sięczne leczenie nauczyło go wielu rzeczy,
w szpitalu, bo na studiach medycznych pacjent. – By zmniejszyć ryzyko ciężkiego które stara się wykorzystać w kontaktach
ani zjazdach nikomu się o tym nie mówi zapalenia błony śluzowej jamy ustnej, z pacjentami. Zauważył, że odkąd wiedzą
– na przykład: jak łóżko wyciąga z człowie- w trakcie i po zakończeniu wielogodzin- o jego osobistych doświadczeniach, bar-
ka resztkę sił po trzech miesiącach leżenia nego wlewu wysokodawkowej chemiotera- dziej się przed nim otwierają, a rozmo-
albo jakie realistyczne halucynacje można pii, doradzono mi na przykład ssanie lodu. wy częściej wykraczają poza medycynę.
mieć po morfinie – wspomina dr Cichocki. Rodzina przygotowała więc kilka worków – Jako jeden z nich jestem teraz bardziej
kostek z dodatkiem cytryny i miodu. wiarygodny. Ta relacja, niejednokrotnie
Leczenie: oswojone Innym zaskoczeniem było związane z poziomu lekarza i chorego, przybiera
Toksyczność kuracji i lęk o przyszłość z utratą rzęs sklejanie powiek, utrudnia- postać rozmowy pacjenta z pacjentem.
towarzyszący chorobie to egalitarne spra- jące rano otwieranie oczu. Podczas wyra- Otwarcie o tym wszystkim mówi, nie
wy. Ale czy onkologom nie jest łatwiej, biania nowego biometrycznego paszpor- ukrywając intymnych szczegółów. Wy-
skoro są bardziej oswojeni z rakiem? Gdy tu okazało się, że z opuszek jego palców wiady w radiu i gazetach, a także wydaną
mogą uniknąć uciążliwej, typowej dla in- zniknęły linie papilarne. – Takich codzien- książkę traktuje jak misję odczarowującą
nych wyboistej ścieżki w poszukiwaniu nych, większych i mniejszych problemów w publicznej świadomości choroby no-
właściwej diagnozy, a  potem długiego związanych z leczeniem jest wiele i dotyczą wotworowe. – Prowadząc zapiski w trak-
oczekiwania na rozpoczęcie leczenia. one zarówno młodego pacjenta, jak i pro- cie leczenia, nie przypuszczałem, że staną
– Oprócz empatii, z jaką się spotykałem fesora medycyny – podsumowuje. się kiedyś pamiętnikiem. Mam tak dużą
ze strony moich lekarzy, nie miałem wra- Teraz chodzi mu po głowie zorgani- grupę znajomych, że w pewnym momen-
żenia, że jestem szczególnym chorym – za- zowanie w  ramach jednego z  polskich cie przestałem nadążać z  odpowiada-
przecza prof. Jassem. – Otrzymałem, jak kongresów medycznych sesji z udziałem niem im na pytania o swój stan zdrowia
każda osoba z nowotworem, kartę DILO, lekarzy onkologów, którzy sami znaleźli i samopoczucie.
przeszedłem typowe leczenie i doświadczy- się po drugiej stronie lekarskiego biurka. Łatwiej mu było przesyłać im w  od-
łem jego skutków. Miałem kilka propozycji Podczas jednej z corocznych konferencji cinkach swoje relacje, które ułożyły się
wyjazdu do ośrodków zagranicznych, ale Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii w opowieść o raku – dając innym otuchę
wybrałem swój szpital, bo czułem się tu jak Klinicznej (ASCO) odbyło się spotkanie, i nadzieję. Zbyt wielu ludzi wciąż wątpi,
© TADEUSZ PÓŹNIAK

w domu i nie miałem wątpliwości, że je- w  trakcie którego znani amerykańscy że tę chorobę można pokonać. Ale przy-
stem w doskonałych rękach. onkolodzy opowiadali o  swoich zma- kład onkologów, którzy wyszli z najcięż-
Dr Cichocki nie ukrywa jednak, że czuł ganiach z nowotworem. Onkolog, który szych opresji i  otwarcie o  tym mówią,
się jako lekarz uprzywilejowany pod przeżył raka, staje się niejako podwójnym może im tę wiarę przywrócić.  n

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 65
[ NAUK A I CY WILIZACJA ]

Najnowsze szacunki
PRZEMEK BERG

Jest tam kto?


naukowców
wskazują, że w naszej
Galaktyce może być
36 zaawansowanych
technicznie cywilizacji.
Dlaczego zatem od dekad
bezskutecznie próbujemy
odebrać ich sygnały
radiowe?

W
1960  r. zespół amery-
kańskiego astrofizyka
Franka Drake’a z Cornell
University rozpoczął
trwające cztery miesiące
nasłuchiwanie radioteleskopem w Green
Bank Observatory w Wirginii okolic dwóch
gwiazd: tau Ceti i epsilon Eridani. Oby-
dwie znajdują się względnie blisko Ziemi
(12 i 10,5 roku świetlnego) i są podobne
do Słońca. Drake robił to z nadzieją, że od-
bierze jakiś radiowy sygnał z ich otocze-
nia, który dowiedzie, że w pobliżu – na or-
bitujących planetach – istnieją rozwinięte Tak prawdopodobnie wygląda nasza Galaktyka widziana z oddali.
cywilizacje. Ten projekt badawczy nosił Obraz jest kompozycją kilku zdjęć galaktyk bardzo podobnych do Drogi Mlecznej.
nazwę „Ozma” i był pierwszą w historii To galaktyka spiralna z poprzeczką, nieaktywna.
ludzkości próbą odebrania komunikacji
kosmicznej, choć w latach 60. nie wiedzia-
no jeszcze, czy wokół innych gwiazd krążą cywilizacje, które potrafią komunikować dotrzeć. W rezultacie równanie Drake’a, 
planety. Dziś mamy dowody, że tak jest, się, mogą istnieć w  naszej Galaktyce. choć bardzo ciekawe teoretycznie, nie
jak również, iż takie obiekty znajdują się A jeśli tak, to ile może ich być. Równanie daje wiarygodnego wyniku.
wokół tau Ceti i epsilon Eridani. zawiera takie zmienne, jak np. częstość Znaleźli się jednak badacze – grupa astro-
Program „Ozma” nie przyniósł jednak powstawania gwiazd w  Galaktyce, od- fizyków z University of Nottingham kiero-
oczekiwanych rezultatów. Podobnie jak setek planet, na których może powstać wana przez prof. Christophera Conselice’a 
prowadzone przez wiele lat w ramach słyn- życie, zamieszkanych oraz takich, gdzie – którzy postanowili ponownie przyjrzeć
nego projektu SETI (skrót od ang. Search  rozwinie się zaawansowana cywilizacja. się równaniu ­Drake’a. Zwłaszcza że o nie-
for ExtraTerrestial ­Intelligence, czyli Poszu- Większość pa ra metrów rów na nia  których jego parametrach wiemy dziś wię-
kiwania Pozaziemskiej Inteligencji) rozpo- Drake’a do dzisiaj pozostaje nieokreślo- cej niż w latach 60. XX w., np. jak często po-
czętego w 1961 r. przez Drake’a i znanego na i zapewne długo nie będzie. W rezul- wstają w Drodze Mlecznej nowe gwiazdy.
astronoma Carla Sagana. Choć nasłuchiwa- tacie rozwiązanie jego wzoru daje wynik Wyniki badań Brytyjczyków ukazały się
nie kosmosu nadal trwa, do dziś nie udało od jednej (ziemskiej) do miliardów cy- w  tym roku w  renomowanym czasopi-
się zarejestrować żadnego sygnału mogące- wilizacji tylko w naszej Galaktyce. Poza śmie „The Astrophysical Journal”. Przyjęli
go być wytworem obcej cywilizacji. tym w swoim równaniu Drake nie brał oni „kopernikańskie założenie”, że Ziemia
w ogóle pod uwagę dodatkowych oko- nie jest planetą wyjątkową czy uprzywile-
Liczenie kosmitów liczności, a mianowicie takich, że obce jowaną w kosmosie. Dlatego podobnych
W  1961  r. Frank Drake sformułował cywilizacje – chociaż rozwinięte i to być obiektów musi być w nim wiele. Skoro tak,
słynny wzór, nazwany potem równa- może bardziej od naszej – np. nie korzy- to nie ma powodu sądzić, że życie nie mo-
niem Drake’a, który ma aż osiem para- stają z fal radiowych, ponieważ nie są im gło powstać także na nich. Jak również roz-
metrów. Amerykański astronom chciał one potrzebne. Ponadto mogą nie chcieć winąć się w zaawansowaną technicznie cy-
za jego pomocą wskazać, jakie czynni- nawiązywać żadnych kontaktów z ob- wilizację, co musiało trwać ok. 4–5 mld lat.
ki musimy brać pod uwagę – i je połą- cymi, a może znajdują się zbyt daleko P r z y jmując te za łożen ia, zespó ł
czyć – by określić, czy obce i rozwinięte i ich sygnały nie zdążyły do nas jeszcze prof. Consel ice’a zbudowa ł model

66 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
cywilizacyjnej ewolucji galaktycznej, Warszawskiego. – W astronomii jest wiele co bardziej naraża je na kolizje. Ponadto
który nazwał Astrobiologicznym Limi- przykładów, kiedy na początku analizo- w układach z planetami olbrzymimi, taki-
tem Kopernikańskim. Ma on dwie wer- wane zjawiska zostały rozpoznane z bar- mi jak Jowisz i Saturn, znajduje się mniej
sje. Pierwsza, mniej restrykcyjna, zakła- dzo małą dokładnością i dopiero znacznie planet małych i skalistych, czyli sprzyja-
da, że na istniejących w Drodze Mlecznej później udawało się tę dokładność zawę- jących życiu. Tymczasem obecne badania
planetach podobnych do Ziemi i orbitują- zić. Badania Drake’a, i podobne im, po- sugerują, że układów planetarnych z ol-
cych wokół gwiazd podobnych do Słoń- zwalają wprowadzić górne ograniczenia brzymami jest bardzo mało. Reasumując:
ca od około pięciu miliardów lat istnieje dotyczące liczby obcych cywilizacji i czasu wydaje się, że mamy w kosmosie więcej
aż 211 rozwiniętych cywilizacji, które ich trwania. A to już coś. niż sądzono planet przyjaznych życiu,
mogą się kosmicznie komunikować. Dru- Jego zdaniem, jeśli określimy, że cy- a Układ Słoneczny jest raczej wyjątkowy.
ga, bardziej restrykcyjna, wersja bierze wilizacja galaktyczna w fazie rozwiniętej – Pytanie brzmi, jak ta wyjątkowość
jeszcze pod uwagę metaliczność owych powinna istnieć średnio 10 tys. czy nawet ma się do faktu powstania ziemskiego ży-
gwiazd, czyli ich bogactwo pierwiast- 100 tys. lat, by uczestniczyć w kosmicznej cia? Czy duży dystans potężnego Jowisza
kowe. Nie wszystkie są bowiem aż tak komunikacji, to ludzkość ma przed sobą do Słońca zwiększa prawdopodobień-
metaliczne jak nasze Słońce, co oznacza, jeszcze bardzo dużo czasu na to, by te stwo narodzin życia na wewnętrznych
że różnorodność pierwiastków wystę- obce cywilizacje odkryć. Pytanie brzmi, skalistych planetach, czy też nie, ale nam
pujących na pobliskich planetach jest czy zdołamy taki okres przetrwać? W tej się jakoś akurat udało? – zastanawia się
mniejsza niż w Układzie Słonecznym. kwestii profesor Bulik jest raczej sceptycz- prof. Bulik. – Dla życia na Ziemi na pewno
W tym przypadku liczba możliwych cy- ny. Poza tym, jeśli skala czasowa istnienia bardzo ważny był fakt, że krąży wokół niej
wilizacji spada drastycznie, ale i wówczas cywilizacji jest krótsza niż skala czasowa Księżyc i swoimi oddziaływaniami two-
szacunki brytyjskich astronomów są zdu- przesłania sygnału tam i  z  powrotem, rzy strefy pośrednie między wodą a lądem.
miewające: w naszej Galaktyce może ist- to wtedy żadnych komunikacji rzecz jasna Drugi czynnik to stopień pokrycia planety
nieć 36 na tyle rozwiniętych cywilizacji, nie będzie. Ale nawet wówczas cel badaw- wodą – w przypadku Ziemi zajmuje ona
że mogą się komunikować. czy pozostaje – możemy zawsze po prostu 70 proc. powierzchni. Gdyby było jej jed-
próbować dowiedzieć się, czy obcy w Ga- nak więcej, to np. huragany nie mogłyby
Krótkie życie laktyce w ogóle istnieją lub istnieli. się zatrzymywać i słabnąć.
Skoro tak, to dlaczego tego nie robią? Co ciekawe, niedługo po ukazaniu się
Po pierwsze, mogą nie chcieć. Po drugie, artykułu zespołu prof. Conselice’a, w tym Poszukiwania
przeszkodą są wielkie odległości. Naj- samym czasopiśmie naukowym pojawi- technosygnatury
bliższe brane pod uwagę przez zespół ła się inna publikacja, w pewnym sensie
prof. Conselice’a układy planetarne leżą wspierająca ustalenia Brytyjczyków. Napi- By znaleźć obce cywilizacje, być może
w odległości kilkunastu tysięcy lat świetl- sał ją zespół astronomów i astrobiologów należy poszukać innych śladów niż fale ra-
nych od nas. Dlatego sygnał nadany przez z Uniwersytetu Kalifornijskiego Riverside, diowe. Temu ma służyć wspólna inicjatywa
nas lub przez nich w 1960 r. dotrze dopiero kierowanego przez astrobiologa prof. Ste- Harvard Smithsonian Center for Astro-
za kilkanaście tysięcy lat. Ściśle powiązaną phena Kane’a. Odkrył on, że obcych planet physics – jednego z głównych na świecie
z tym kwestią jest czas trwania cywilizacji. znajdujących się w tzw. strefach ekologicz- ośrodków badań astrofizycznych – oraz
Musimy pamiętać, że nasza stała się zdol- nych – tworzących warunki do powstania Uniwersytetu Rochester. Te dwa ośrod-
na do komunikacji kosmicznej dopiero sto i utrzymania życia – jest znacznie więcej ki chcą stworzyć program poszukiwania
lat temu. I tu, zdaniem prof. Conselice’a, niż dotąd sądzono. nieradiowych sygnałów pochodzących
pojawia się ważna kwestia. Jeśli nie odnaj- Punktem wyjścia do badań były ob- od obcych cywilizacji, na co uzyskano nie-
dziemy w Drodze Mlecznej żadnej rozwi- ser wacje układu planetarnego Trap- dawno duży grant z NASA. Projekt zakła-
niętej cywilizacji – mimo licznych prób pist-1, w którym aż siedem stosunkowo da, że obce cywilizacje, poza aktywnością
nawiązania kontaktu – będzie to oznacza- niedużych skalistych planet okrąża czer- radiową, emitują w przestrzeń szereg in-
ło, że trwają one krótko. Rodzą się i rozwi- wonego karła, czyli gwiazdę o masie sta- nych sygnałów nazwanych technosygna-
jają, ale potem giną szybko z rozmaitych nowiącej zaledwie 8 proc. masy Słońca. turami. Dlatego trzeba w obcych układach
powodów. To będzie też ważny sygnał dla Aż trzy spośród nich znajdują się w stre- planetarnych szukać przemysłowych za-
nas, Ziemian. „Jeśli w końcu odkryjemy fie ekologicznej, czyli zdatnej do życia. nieczyszczeń atmosfery, świateł wielkich
kiedyś, że obce rozwinięte cywilizacje Jaka zatem może być maksymalna liczba miast lub innych skupisk wielkich insta-
w Galaktyce istnieją i są dość powszech- planet krążących po orbitach ekologicz- lacji fotowoltaicznych, ponieważ pozy-
ne, będzie to przesłanką, iż także nasza ma nych w obcych układach planetarnych? skiwanie energii z macierzystych gwiazd
szansę trwać w fazie zaawansowanej tech- Specjalny algorytm pozwolił badaczom wydaje się pomysłem uniwersalnym. Jak
nicznie więcej niż kilkaset czy tysiące lat. z Riverside ustalić, że dla gwiazd ma- również dużych struktur inżynieryjnych
Jeśli natomiast nie ma tam nikogo, będzie łych typu czerwony karzeł może to być na orbitach oraz rojów satelitów.
to zły sygnał – trwająca wiele tysięcy lat aż siedem planet, natomiast dla gwiazd Dzisiaj takie poszukiwania są jeszcze
egzystencja ludzka jest raczej niemożli- większych, takich jak nasze Słońce, na- trudne, chociaż już potrafimy odkrywać
wa” – twierdzi brytyjski naukowiec. wet sześć. w atmosferach obcych planet np. ślady
Czy tego typu szacunki i rozważania Dlaczego zatem w Układzie Słonecz- rozmaitych pierwiastków, a nawet wody.
w ogóle mają sens? – Są jak najbardziej nym w strefie ekologicznej znajduje się Jednak za kilka lat, gdy do gry wejdą trzy
potrzebne. W nauce bardzo wiele zjawisk tylko jedna, Ziemia? Zespół prof. Kane’a gigantyczne 30-metrowe teleskopy bu-
oceniamy początkowo zgrubnie, rozkła- wyjaśnia, że ważne okazują się kształty dowane obecnie na pustyni Atakama
damy niepewność badań na niepewność orbit. Jeśli są kołowe, więcej planet może w Chile oraz na Hawajach, tego typu ob-
poszczególnych czynników – dokładnie tak zajmować uprzywilejowaną strefę, jeśli serwacje będą jak najbardziej możliwe.
© NICK RISINGER

jak w równaniu Drake’a – mówi prof. To- zaś eliptyczne lub nieregularne – mniej. A może wówczas – szybciej niż za tysiące
masz Bulik z Obserwatorium Astrono- W  Układzie Słonecznym planety krą- lat – uda się dostrzec jakiś sztuczny sy-
micznego Wydziału Fizyki Uniwersytetu żą głównie po orbitach eliptycznych, gnał lub ślad na niebie. n

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 67
INWEST YCJE

Drugi dom nad morzem


MIESZKANIA NAD BAŁTYKIEM POZWALAJĄ NIE TYLKO ZNALEŹĆ DLA SIEBIE
MIŁĄ ODSKOCZNIĘ OD CODZIENNOŚCI, ALE TAKŻE ZARABIAĆ NA WYNAJMIE.
APARTAMENT NA WYBRZEŻU WYDAJE SIĘ DOBRĄ LOKATĄ KAPITAŁU
ZWŁASZCZA W NIEPEWNYCH CZASACH – JAK DZISIEJSZE.
łek – o  1 proc. Pa ndemia
nieco zmieniła trendy, ale
nie doprowadziła na razie
do w yczek iwa nych przez
wielu obniżek. Nadmorskie
domy w  październiku tego
roku są średnio o  2 proc.
droższe niż rok temu, miesz-
kania – o 10 proc., a działki
aż o 28 proc. Zainteresowanie
Polaków nieruchomościami
nad Bałtykiem zatem wciąż
rośnie, a wspomniany efekt
zerowych stóp procentowych
będzie zapewne skłaniał ko-
lejne osoby do zabrania pie-
niędzy z banków i zainwesto-
wania ich w dobra trwałe.

D wa ważne trendy dodat-


kowo każą zastanowić
się właśnie nad takimi inwe-
stycjami. Jednym z nich jest
wzrost popularności pracy
zdalnej. Nawet jeśli uda się
pokonać pandemię, wiele firm
deklaruje pozostawienie tej
opcji dla swoich pracowników
w pewnym wymiarze, na przy-
kład 1–2 dni w tygodniu. Pra-
ca zdalna pozwala przenieść
swoje biuro w dowolne miej-
Gdańsk Oliwa, osiedle Opacka z lotu ptaka. sce, a zatem w „drugim domu”
na Wybrzeżu można spędzać

P
znacznie więcej czasu niż kie-
andemia wprowadzi- Na tym nie kończą się nasze strony to realizacja marze- dyś, gdy obecność w  biurze
ła w nasze życie wiele wątpliwości. Jednym z efektów nia wielu Polaków o drugim była wymagana pięć dni w ty-
ner wowości, a le też kryzysu stały się poważne pro- domu w  miejscu atrakcyj- godniu. Dzięki tym zmianom
sprawiła, że zaczęli- blemy ze znalezieniem odpo- nym tur ystycznie, do któ- w  modelu pracy dodatkowe
śmy na nowo zastanawiać się wiednich form oszczędzania. rego będą chętnie przyjeż- mieszkanie staje się niemal
nad naszymi priorytetami. Spadek stóp procentowych dżać na wakacje czy długie równoprawnym miejscem
Szczególną uwagę zwrócili- niemal do zera przy jedno- weekendy. A  równocześnie naszego życia, pozwalającym
śmy na mieszkania i domy, czesnej sporej inflacji spowo- to stosunkowo bezpieczna na ucieczkę z wielkiego mia-
w  któr ych w iosną musie- dował, że trzymanie pienię- lokata kapitału, bo jak poka- sta o  dowolnej porze roku
liśmy spędzić dużo więcej dzy na lokatach czy kontach zują doświadczenia ostatnich – latem przed nieznośnym
czasu, niżbyśmy tego chcieli. oszczędnościowych nie tylko lat, ceny nieruchomości nad upałem, zimą przed trującym
W wakacje większość z nas nie pozwala na nich zarobić, Bałtykiem systematycznie smogiem. Polskie Wybrzeże
pozostała w  Polsce, często ale powoduje straty. W takich rosną, zwłaszcza w atrakcyj- to często w  chłodnych mie-
pierwszy raz od dawna, i od- warunkach wiele osób myśli nych lokalizacjach. siącach jedyny region naszego
kryła wiele pięknych miejsc, o  inwestycjach w  nierucho- kraju, gdzie zanieczyszczenie
do których chciałaby regular-
nie wracać. Zagraniczne po-
dróże także jesienią są bardzo
mości, chociaż to decyzja wy-
magająca poważnej analizy.
Opcją wartą rozważenia
Jak w ynika z  danych ser-
wisu Otodom, w paździer-
ni k u 2019  r. ceny domów
powietrza pozostaje na pozio-
mie bezpiecznym dla zdrowia.
Inne wa żne zjaw isko
trudne do zrealizowania, gdy może być zakup mieszkania nad morzem były o  9 proc. t o z de c y dow a ny s p a de k
cała Europa przeżywa drugą czy apartamentu w regionie w yższe niż rok wcześniej, atrakcyjności urlopów za-
© MP

falę koronawirusa. polskiego Wybrzeża. Z jednej mieszkań – o 11 proc., a dzia- granicznych na rzecz tych
INWEST YCJE

spędzanych w kraju. Wiąże miasto czy raczej niewiel- Zatoki Gdańskiej. Za atrak- część roku i tak nie będzie-
się z on z niepewnością przy ki kurort? Obie opcje mają cyjne położenia trzeba oczy- my go potrzebować. Warto
podróżowaniu poza Polskę. swoje zalety, a decyzja zależy wiście zapłacić nieco więcej, zatem pomyśleć o wynajmo-
Łatwo zgubić się w gąszczu raczej od stylu naszego życia a le chętnych nie bra kuje. waniu go turystom. Można
lokalnych przepisów doty- i od tego, jak lubimy spędzać – Zakup mieszkania w takich ocz y w iście zajmować się
cz ąc ych obow ią z kow ych wol ny czas. Du że m iasto miejscach, gdzie realizujemy tym osobiście, chociaż to lo-
testów na obecność koro- w przypadku polskiej części część naszych inwestycji, po- gistycznie skomplikowane
nawirusa, kwarantanny czy Bałtyku oznacza tak napraw- zwala połączyć atuty dużego i  bardzo niew ygodne, jeśli
innych ograniczeń. W takich dę Trójmiasto, czyli konur- miasta z walorami wypoczyn- mieszkamy często w  odle-
warunkach trudno myśleć bację obejmującą Gdańsk, kowymi, dostępem do świeże- głości kilkuset kilometrów.
o urlopie, który ma sprzyjać Sopot i Gdynię. go powietrza, korzystaniem Inwestorz y ofer ują zatem
relaksowi czy odpoczynkowi. z pięknych tras rowerowych. swoje usł ug i za rząd za nia
Ostatnie wakacje pokazały,
że w ielu Polaków w ybrało
Bałtyk jako miejsce spędze-
Z akup mieszkania w Trój-
mieście pozwala połączyć
dwa cele – dostęp do szero-
Takie apartamenty są przez
wielu klientów traktowane
jako idealne miejsca do pracy
najmem w kilku wariantach.
– Jeden z nich to powierzenie
operatorowi pełnej obsługi.
nia wakacji, a zainteresowa- kiej oferty kulturalnej i roz- zdalnej – przekonuje Marek Wówczas apartament prze-
nie w ynajmem apartamen- rywkowej metropolii, a rów- Pirsztuk z Invest Komfort. znaczony jest prawie w y-
tów nadmorsk ich oka zało nocześnie bliskość morza. Kto woli zainwestować łącznie na wynajem, a wła-
się ogromne. – Właśnie w czasach pandemii w swój „drugi dom” położo- ścicielowi przysługują dwa
Z a k up m iesz k a n ia nad zainteresowanie apartamen- ny w mniejszej nadmorskiej tygodnie pobytu w roku. Inna
morzem może zatem rów- tami w Trójmieście wśród osób miejscowości, ten również opcja to połączenie funkcji
nież pozwolić na dodatkowe z innych rejonów Polski jeszcze ma dziś bardzo szeroki wy- prywatnej z  okazjonalnym
wpływy z wynajmu, gdy wła- wzrosło. Taką inwestycję trak- bór. W  takich lokalizacjach najmem. Wtedy operator od-
ściciel nie będzie z niego ko- tują jako bezpieczną lokatę stosunkowo łatwo znaleźć powiada za obsługę marketin-
rzystał. Tym bardziej że takie kapitału – podkreśla Marek nieruchomość w pierwszej li- gową apartamentu – reklamę,
właśnie niezależne aparta- Pirsztuk, wiceprezes zarządu nii brzegowej. Wiele osób ma zamieszczanie i  aktualiza-
wątpliwości, czy mały kurort cję ogłoszeń na właściwych
to atrakcyjne miejsce poza let- portalach rezerwacyjnych,
nimi wakacjami. Niektóre nie- zarządzanie rezerwacjami
wielkie miejscowości stają się i płatnościami, porządkowa-
rzeczywiście niemal wymarłe nie apartamentu, utrzymanie
poza sezonem i będą cieka- go w dobrym stanie technicz-
wym rozwiązaniem tylko dla nym czy przekazywanie klu-
osób ceniących ciszę i spokój. czy osobom przyjeżdżającym.
Jednak równocześnie po- Chodzi o to, aby zwiększyć zy-
wstaje coraz więcej inwestycji ski z wynajmu i równocześnie
zlokalizowanych nad samym odciążyć inwestora – wyjaśnia
mor zem i  w zbogaconych Joanna Drążkiewicz z PINEA
o usługi, dzięki którym na- Resort&Apartments.
wet mały kurort może przy-
ciągać gości przez cały rok.
– Częścią budowanego w Po-
bierowie kompleksu PINEA bę-
T radycyjnie polskie morze
kojarzy się z pogodą ka-
pryśną i stosunkowo krótkim
dzie czterogwiazdkowy hotel sezonem letnim. Oczywiście
Hilton Garden Inn z rozbudo- nigdy nie uzyskamy gwaran-
waną infrastrukturą usługo- cji słońca jak nad Morzem
wą. Zapewniamy nabywcom Śródziemnym, jednak zmia-
mieszkań – oczywiście poza ny klimatyczne mają też co-
widokiem na morze – dostęp raz większy wpły w na Bał-
do krytych basenów, saun, si- tyk. Przybywa ciepłych dni
łowni, usług fizjoterapeutycz- w roku, coraz częściej można
nych, zabiegów medycznych, spędzać czas, plażując także
Wizualizacja budowanego w Pobierowie hotelu Hilton Garden Inn. SPA, restauracji czy kawiarni. w maju czy wrześniu. A rów-
Klienci poszukujący spokoju, nocześnie zarówno Trójmia-
menty są dzisiaj postrzegane Invest Komfort, trójmiejskie- kontaktu z naturą i uciekający sto, jak i szereg mniejszych
przez turystów jako znacznie go dewelopera specjalizu- od miejskiego zgiełku chętniej miejscowości bardzo dużo
bezpieczniejsze i wygodniej- jącego się w apartamentach wybiorą kameralne, położone inwestują w  infrastrukturę
sze kwatery niż tradycyjne klasy premium. w sosnowym lesie Pobierowo turystyczną, wykorzystując
pokoje hotelowe. Nie t yl- Szczegól n ie at ra kc y jne niż jeden z  dużych, oblega- do tego celu choćby fundu-
ko pozwalają do minimum okazują się osiedla zlokali- nych przez turystów kuror- sze unijne. Jeśli zatem szukać
ograniczyć kontakt z inny- zowane w pasie nadmorskim tów, mając do dyspozycji te na polskim rynku nierucho-
mi osobami, ale też dzięki Trójmiasta, czyli z  łatw ym same usługi – przekonuje Jo- mości inwestycji najbardziej
aneksowi kuchennemu dają dostępem do plaży – w gdań- anna Drążkiewicz, odpowia- perspekty wicznych i  obar-
możliwość samodzielnego skich dzielnicach Brzeźno dająca za sprzedaż w PINEA czonych najmniejszym ry-
przygotowywania posiłków. i  Jelitkowo, w  Sopocie oraz Resort&Apartments. zykiem, to właśnie te nad-
Kto myśli o dodatkowej nie- w gdyńskim Orłowie i Śród- Nawet jeśli planujemy w ta- morskie będą z  pewnością
ruchomości na Wybrzeżu, ten mieściu samej Gdyni, które kim „drugim domu” spędzać do nich należeć.
staje przed pytaniem – duże znajduje się blisko brzegu sporo czasu, przez znaczną PIOTR CYMERMAN
[ HISTORIA ]

„Ludzkie zoo”, czyli pokazywanie „niecywilizowanych” ludzi jako ciekawostki na wystawach. Tu grupa filipińskich „łowców głów”, 1904 r.

Klisze
O fantazjach Europejczyków na temat
innych kultur i stereotypizacji

z Ameryki rdzennej ludności Ameryki opowiada


María Paz Bajas Irizar, antropolożka
z Papieskiego Uniwersytetu w Chile.

JOANNA BRONIEWSKA: – Jak powstał wizerunek rdzennej Théodore de Bry nigdy nie był w Ameryce, a stworzył wizerunek
ludności Ameryki Łacińskiej, który dotarł do Europy podczas jej rdzennej ludności. Zamawiane u niego rysunki złożyły się
konkwisty? na wielkie dzieło „Americae”, pełne obrazków przedstawiających
MARÍA PAZ BAJAS IRIZAR: – Pierwsze wizualne wyobrażenia ame- ludzi, z którymi autor nigdy nie miał żadnego kontaktu.
© JESSIE TARBOX BEALS/MISSOURI HISTORICAL SOCIETY

rykańskiego świata tubylczego tworzyli kronikarze i rysownicy. O jakich wizerunkach mówimy? Jakieś przykłady?
Mieli możliwość pofantazjowania, bo w końcu opis czy rysunek Pierwsze bliższe kontakty miały miejsce pod koniec XVI
sprzyjają uruchomieniu wyobraźni. Te prace Europejczyków i na początku XVII w. Jeden z wielu wizerunków, które pojawiają
obciążone były ich wyobrażeniami sięgającymi jeszcze staro- się na rycinach i rysunkach tego okresu, to coś, co można by okre-
żytności – potworów, osobników egzotycznych, dzikich i barba- ślić jako autoreprezentację – Europejczyk chciał podkreślić kon-
rzyńskich – trwającymi później w średniowieczu. Były one żywe trast pomiędzy światem ucywilizowanym a barbarzyńskością,
w momencie, w którym Europejczyk poznał rdzennych Ame- zaznaczyć swoją wyższość kulturową. Osiągano to dzięki różnym
rykanów. Kategorie stworzone znacznie wcześniej zostały więc elementom. Widzimy np. wielkie statki, które reprezentują im-
użyte do zaprezentowania Nowego Świata, nowego całkowicie: ponująco zaawansowaną technologię, i celowo pomniejszone
od zamieszkujących go ludzi, po florę, faunę czy geografię. i uproszczone canoe. Gdy chciano podkreślić dzikość Indian,
Wizualne reprezentacje tworzyli rysownicy, którzy podróżowali obrazowano ich jako kanibali. Gdy chciano wydobyć aspekt po-
statkami do Ameryki. Jednak nie zawsze. Flamandzki kartograf tworności, robiono z nich gigantów. Barbarzyństwo zaznaczano,

72 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
rysując ich nagich, choć wiadomo, że tylko część rdzennych lu-
dów amerykańskich nie nosiła ubrań.
Te wizerunki pojawiały się w odniesieniu do wszystkich
rdzennych grup Ameryki?
Przyglądając się rysunkom Théodore’a de Bry, zobaczymy,
że pojawiają się te same typy reprezentacji bez znaczenia, czy
to Mapucze, Keczua czy Aymara. Rdzenną ludność traktowa-
no jak jednolitą masę, homogenizowano. Dziś, pomimo całej
akulturyzacji, w Ameryce wciąż istnieje wiele rdzennych grup,
przede wszystkim w Brazylii, gdzie jest ponad 300 społeczności
tubylczych mówiących ponad 180 językami. To niesamowity
przypadek, Brazylia jest naprawdę ważna na tym obszarze.
Czy te wyobrażenia zaczęły się zmieniać, gdy niektórzy
z rdzennych mieszkańców Ameryki dotarli do Europy?
Przede wszystkim ich doświadczenia określa się dziś jako po-
rwania. Krzysztof Kolumb już podczas swojej pierwszej ekspe-
dycji zabrał ze sobą sześciu rdzennych mieszkańców Ameryki,
by mógł ich zobaczyć król. Pochodzili z Antyli, które współcześnie
znane są jako Bahamy. Zabrał ze sobą także kilku reprezentan-
tów ludu znanego później jako Tainowie. Zamiarem Kolumba,
pierwszego, można powiedzieć w tym kontekście „porywacza”,
było przedstawienie koronie dowodów na istnienie nowego te-
rytorium i jego mieszkańców. Problemem okazała się jednak
duża śmiertelność Indian w drodze do Europy. Nie służyła im
m.in. zmiana klimatu i żywności. Rdzenni Amerykanie jako kanibale, rysunek Théodore’a de Bry z 1492 r.
Znacznie później, bo w 1830 r. angielski kapitan Fitz Roy porwał
czterech mieszkańców Ziemi Ognistej – trzech Alakalufów i jed- Mapucze na fotografii Gustavo Mileta.
nego Jagana, którzy zabrani zostali do Anglii. Historia ta jest zna-
na głównie dzięki Jaganowi, któremu nadano imię Jemmy Button.
Zachował się rysunek przedstawiający go przed i po rocznym
pobycie w Anglii. Przed – dziki, z długimi włosami, i po – dobrze
ubrany, krótko ostrzyżony. Nauczył się angielskiego. Przyjmując
zachodni strój, maniery i język, udowodnił nieprawdziwość teorii
o barbarzyństwie i dzikości rdzennych mieszkańców Ameryki.
Przez wiele stuleci tak wyglądały doświadczenia tych, którzy
„docierali” do Europy.
Czy oprócz tego, że rdzennych Amerykanów pokazywano
głowom państw, przeciętny Europejczyk miał szansę na skon-
frontowanie rysunków i rycin znanych z książek z „żywym
człowiekiem”?
Pod koniec XVIII w. pojawił się pomysł ekspozycji nazywa-
nych także antropozoologicznymi. Pierwszy naturalista, Geor-
ges Leclerc de Buffon, myślał o wystawach pokazujących różne
grupy etniczne, a tym, który przejął inicjatywę i stał się wielkim
przedsiębiorcą „ludzkich zoo”, był treser i właściciel kilku cyrków
objazdowych Carl Hagenbeck. Pierwszą ekspozycję zorganizował
w 1874 r. w Niemczech, a pierwszą grupą, jaką zaprezentował,
byli rdzenni mieszkańcy północnej Europy – Samowie. Noma-
dzi idealnie wpasowali się w kategorię Innego. Prezentowano
ich ze zwierzętami, bowiem istotnym elementem „ludzkich
zoo” było eksponowanie ludzi w ich „naturalnym” środowisku.
To więc nie tylko rdzennych mieszkańców Ameryki przedsta-
wiano z metką „egzotyczni”. W ich przypadku utrzymywały się
wszystkie utrwalone rodzaje reprezentacji, o których mówiliśmy
wcześniej, włącznie z kanibalizmem. Do klatek, w których ich
prezentowano, wrzucano kości zwierząt, tworząc tym samym
obraz kanibala. I mówimy tu o końcówce XIX w.
Tworzono spektakl.
Idea widowiska była ważnym elementem „ludzkich zoo”. Po-
dobnie jak cyrków, które w tym okresie przedstawiały karłów,
© BE&W, GUSTAW MILLET

bliźniaki syjamskie, ogólnie – osobniki dziwne. To był bardzo do-


chodowy biznes, Hagenbeck zarobił miliony. Mówi się o sześciu
czy siedmiu milionach ludzi, którzy wybrali się do „ludzkich zoo”.
Pojawiały się w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Belgii czy
Szwajcarii, w każdym z tych państw w wielu miastach.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 73
[ HISTORIA ]

Pokazywani reprezentanci różnych grup etnicznych odgry- w Europie, gdzie dominowały Francja i Wielka Brytania. Po-
wali swego rodzaju przedstawienia. Walczyli, tańczyli, gotowa- trzebowały swojego filmowego wizerunku. Zwłaszcza Impe-
li. Mieli się autoreprezentować w miejscach, którym daleko było rium Brytyjskie szukało sposobów na utrwalenie kolonializmu
do ich rodzimych terenów. Starano się więc zawsze zbudować i przekonania o wyższości białego człowieka nad wszelkimi
dom podobny do tych, które dana grupa etniczna zamieszki- innymi grupami. I kinematografia przyszła w tym z pomocą.
wała. W przypadku ludów Ziemi Ognistej, które żyły w canoe, Potem cały przemysł kinematograficzny przeniósł się do Sta-
przywożono ich łodzie. Kładziono je obok jako element kultury nów Zjednoczonych. Efekt: Meksykanin stał się przemytni-
materialnej eksponowanych osobników. kiem. Czarnym charakterem może też być rdzenny Ameryka-
Co działo się z tymi ludźmi po zakończonej wystawie? nin lub Rosjanin, co wiąże się z zimną wojną. I w ten sposób
Wielu umierało z powodu złego odżywiania, przemocy, powstają stereotypy, które widoczne są do dziś.
w tym seksualnej, chorób. Umierali na zapalenie płuc, często Hollywood odegrał w tym znaczącą rolę.
z zimna. Parkowi pełnemu śniegu, co było ich realiami chociaż- Tak, w Hollywood powstał western. To właśnie w nim po raz
by w Paryżu, daleko było do ich własnego terytorium. pierwszy pojawił się świat rdzennych mieszkańców Ameryki,
W tym samym czasie pojawia się też aparat fotograficzny. w tym wypadku Ameryki Północnej. Jednak to, co widz ogląda,
Fotografia coś zmieniła? to świat zhomogenizowany. Nie ma różnic pomiędzy grupa-
Nie było znaczącej zmiany. Reprezentacje, które pojawia- mi Nawaho i Cherokee, które przecież miały inne stroje, żyły
ły się na rysunkach i rycinach, w pewnym stopniu przeniosły w różnych miejscach, a nawet mówiły różnymi językami. I jak
się do fotografii. Nie zaskakuje, że robiło się zdjęcia rdzen- się ich homogenizuje? Na przykład przez malowanie twarzy,
nym mieszkańcom, bo lubiono zbierać to, co egzotyczne. Na- głównie w sytuacjach wojennych, nigdy w innych okoliczno-
dal uwypuklano barbarzyństwo, deformacje. Zachowało się ściach, choć badania wykazują, że malowanie twarzy było cha-
np. zdjęcie przedstawiające Europejczyka i człowieka z plemie- rakterystyczne dla życia codziennego. To dzięki niemu można
nia Selk’nam z Ameryki Południowej. Selk’nam wygląda na nim było poznać, czy dana osoba jest wdową, czy niedługo weźmie
jak olbrzym, podczas gdy Europejczyk wydaje się niezwykle ślub, czy może właśnie dojrzewa.
mały. Co chciano pokazać? Że mieszkańcy Ziemi Ognistej są gi- Inną rzeczą charakterystyczną dla westernu jest odwrócenie
gantami. Fotografowi udało się to osiągnąć dzięki manipulacji historii, bowiem rdzenni Amerykanie sprawiają wrażenie intru-
kadrem, odległością od fotografowanego obiektu, kątem ujęcia. zów na swoim własnym terytorium. I to się zakorzenia, wsiąka
To dlatego, kiedy mówimy o ówczesnych zdjęciach, zaznacza- w widza z każdym kolejnym westernem i dzisiaj, w XXI w., jako
my, że i one są wątpliwe w swojej wiarygodności. W przypadku widz wciąż myślisz, że rdzenni Amerykanie są dzikusami.
fotografii ze świata Mapuczy bardzo często używano scenerii Lokalnie reprezentacje zmieniały się wraz z dekolonizacją
stworzonej w atelier fotografa. Wieszano tło, w kadrze umiesz- Ameryk?
czano specjalnie wybrane obiekty. Celem było uwypuklenie, To niezwykle ciekawe, co się wtedy działo, bo w procesie
że oto tu jest nie kto inny, jak Mapucze. I żeby uzyskać ten efekt, niepodległościowym wykorzystywano rdzenny świat na rzecz
fotografowana osoba musiała być ubrana jak Mapucze, musia- konstrukcji narodu. Szukano głębi historycznej, którą w tym
ła mieć atrybuty, które przynależą do świata Mapuczy. Jeden przypadku dać mogą jedynie cywilizacje przedkolumbijskie.
z fotografów, Gustavo Milet, miał nawet szkatułkę z biżuterią, I to działo się w całej Ameryce.
w którą ubierał kobiety Mapuczy. W przypadku Chile wykorzystywano Mapuczy jako wojow-
Fotografowie, najczęściej mężczyźni, wykorzystywali nagość ników, tych, którzy zatrzymali Hiszpanów. Niewiele później,
rdzennych mieszkańców, by stworzyć zdjęcia pornograficzne. kiedy rdzenni mieszkańcy znowu zaczęli być niewygodni,
W tamtym okresie fotografia była droga, a posiadanie w domu bo przecież nie zapominamy, że symbolizują barbarzyńskość,
albumu fotograficznego świadczyło o statusie. Dlatego zacho- pomału zaczęto ich z narracji o narodzie usuwać. Dawniej
wały się ciekawe albumy ze zdjęciami z różnych miejsc, z róż- w godle państwowym widniała para Mapuczy z włócznią. Póź-
nymi ludźmi. Był na nie popyt. niej godło zmieniono, bo nie mógł znajdować się na nim ktoś,
Czyli zdjęcia rdzennej ludności, nie tylko kto symbolizuje brak cywilizacji.
Ameryki, robiono głównie dla pieniędzy? Mówi się o tym w szkołach?
Nie, byli także fotografowie naukowi. Nie, prawie się nie mówi o  rdzennej
Chociażby ci, którzy przybyli z misją La Ro- ludności. Na przykład ludy andyjskie ni-
manche na przylądek Horn. To była ukie- gdy nie pojawiają się w podręcznikach.
runkowana na astronomię francuska mi- Ich konstrukcje architektoniczne tak, ale
sja naukowa, która dotarła tam pod koniec osoby nie. To w ymazanie rdzennej lud-
XIX w. Było w niej dwóch fotografów, którzy ności północy Chile. I tu nie chodzi o to,
zajmowali się fotografowaniem Jaganów. że w szkołach nie mówi się o rodzimych
To właśnie im zawdzięczamy zdjęcia, które ludach, bo nawet ja pamiętam omawianie
dziś określamy mianem zdjęć dziedzictwa. kilku z nich, ale podawane informacje są
Aż w końcu pojawił się film. szczątkowe, to pobieżna charakterystyka.
Te reprezentacje, które omów iliśmy I określonego typu. Trochę z tego, o czym
wcześniej, były też widoczne w kinemato- mówiłam – że byli dzicy, że trzeba było ich
© MP

grafii. W tym okresie mamy braci Lumière, ucywilizować, że byli waleczni, bo wal-
którzy nagrywali trochę „ludzkich zoo”. czyli przeciwko Hiszpanom. O kulturze
Co ciekawe, to właśnie przez to „ludzkie María Paz Bajas Irizar – antropolożka nie mówi się nic. Nie istnieje prawdziwa
zoo” upadały. Wystarczyło iść na spektakl wizualna i doktor amerykanistyki. Specjalizuje edukacja o naszych przodkach, o tym, skąd
filmowy, żeby poznać ten, powiedzmy, eg- się w wizualnej reprezentacji rdzennych ludów się dokładnie wywodzimy. Nie mówi się,
zotyczny świat. Ameryki Łacińskiej, szczególnie w fotografii że nie pochodzimy tylko od Europejczy-
Robert Stam, teoretyk filmu z Uniwer- i filmie. W swoich badaniach najwięcej uwagi ków. To przecież nie brzmiałoby dobrze.
sytetu Nowojorskiego, mówiąc o  kine- poświęca Ziemi Ognistej oraz południu Chile.
matografii, przypomina, że narodziła się Wykłada na Papieskim Uniwersytecie w Santiago. ROZMAWIAŁA JOANNA BRONIEWSKA

74 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ HISTORIA ]

MICHAŁ SIEDZIAKO
Kartka z Łubianki

Przedmioty wydobyte podczas ekshumacji polskich oficerów i policjantów w Charkowie i Miednoje w 1991 r.

A
Jesienią 1939 r.
© HENRYK ROSIAK/FORUM (2), ARCHIWUM ANDRZEJA MILCZANOWSKIEGO (2)

ndrzej Milczanowski przyszedł


na świat kilka miesięcy przed
w Równem aresztowaniem ojca. Zachowa-
ło się tylko jedno ich wspólne
na Wołyniu NKWD zdjęcie: mężczyzna trzyma
aresztowało Stanisława na rękach syna. Obaj są ubrani na biało
– w  kolorze symbolizującym czystość,
Milczanowskiego. elegancję, spokój. Skrajne przeciwieństwo
wydarzeń, które niebawem nastąpią.
Jego dalsze losy udało się
Aresztowany i zaginiony
ustalić ponad pół wieku Sta n isław M i lcz a now sk i u rod z i ł
później dzięki staraniom się 9 kwietnia 1906  r. w  Demni Wy-
żnej nieopodal miasteczka Skole (dziś
syna – szefa polskiego na Ukrainie), pod zaborem austriackim.
Stanisław Milczanowski Ukończył prawo na Uniwersytecie Jana
MSW. z synem Andrzejem, 1939 r. Kazimierza we Lwowie i w pierwszej

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 75
[ HISTORIA ]

połowie lat 30. rozpoczął karierę pro- W 1968 r. przekwalifikował się jednak Milczenie przerwali Rosjanie. W listo-
kuratorską w rówieńskim Sądzie Okręgo- na radcę prawnego. Jako radca miał zde- padzie 1992 r. polski konsul w Moskwie
wym. Od stycznia 1938 r. zajmował tam cydowanie więcej wolnego czasu, m.in. Michał Żórawski odebrał telefon z zapro-
stanowisko wiceprokuratora. Prowadził na lektury, które w latach 70. doprowa- szeniem na Łubiankę, w której zbiorach
m.in. sprawy oskarżanych o zakazaną dziły go do związków ze środowiskami archiwalnych odnaleziono jakoby „coś
w II RP działalność komunistyczną. Za- niezależnymi. Wtedy jeszcze trudno ciekawego”. „Zdziwiłem się – wspomi-
pewne dlatego po zajęciu Równego przez byłoby mówić o jego szczególnym zaan- nał później dyplomata – gdy szef archi-
ZSRR we wrześniu 1939 r. postanowił gażowaniu w działalność opozycyjną. wum powiedział, żebym nie wchodził
ukryć się u znajomych. To nastąpiło w latach 80., kiedy stał się do budynku, tylko czekał na ulicy. Gdy-
Nie był jednak wystarczająco ostrożny, jednym z liderów szczecińskiej Solidar- bym wszedł, ktoś musiałby wystawić mi
26 września przyszedł do domu. Nieba- ności. Przetarło mu to drogę do stano- przepustkę, odnotować wizytę”. Rosjanie
wem pojawiła się grupa funkcjonariuszy wisk, które zajmował po upadku PRL,
NKWD. Jeden z nich miał zapytać, czy w pierwszej połowie lat 90. Uzyskał wów-
Milczanowski pamięta sprawę komunisty czas instrumenty, które umożliwiły mu
Rossa. Pytał o samego siebie. Odsiadywał zajęcie się sprawą ustalenia rzeczywi-
wcześniej wyrok w  więzieniu w  Rów- stych losów zaginionego ojca.
nem, zaś Milczanowskiemu przypisywał Po latach Milczanowski relacjonował:
zaostrzenie mu rygoru. To jednak wcale „Kiedy zostałem szefem Urzędu Ochro-
nie wcześniejsze działania Milczanow- ny Państwa [w sierpniu 1990 r. – przyp.
skiego przeciwko komunistom były przy- M. S.], podjąłem pewne starania dwuto-
czyną jego aresztowania. rowo: oficjalnie, czyli przez polskie MSZ,
Z miejscowego aresztu udało mu się ale od Rosjan i Ukraińców nieodmiennie
przekazać żonie Wilhelminie dwa gryp- uzyskiwaliśmy odpowiedzi, że żadnych
sy. W jednym z nich prosił ją o zabranie śladów nie odnaleziono. Natomiast dru-
dzieci i niezwłoczny wyjazd z Równego. gim kanałem szły moje rozmowy z rezy-
Kobieta wyjechała wówczas na wieś pod dentem radzieckim, a potem rosyjskich
Lwów, a po wybuchu wojny niemiecko-ra- służb w Polsce oraz starania ambasadora
dzieckiej przeprowadziła się do Lwowa. polskiego w Moskwie Stanisława Cioska,
Kiedy Niemcy zajęli Równe, udała się podejmowane w centrali KGB”.
tam rozpytać o losy aresztowanego przez Szef UOP nie był wówczas jedyną waż-
Sowietów małżonka. Jedyne, czego się ną osobistością, która próbowała usta-
wówczas dowiedziała, to że pod koniec lić losy ojca aresztowanego w  1939  r.
stycznia 1940 r. został wywieziony „na sąd przez NKWD. W piśmie skierowanym
do Kijowa”. do Głów nej Prokuratur y Wojskowej
To ostatnia wiadomość o Milczanow- ZSRR w czerwcu 1991 r. ambasador Cio-
skim, którą uwzględniono w  w yroku sek obok Stanisława Milczanowskiego Prokurator Stanisław Milczanowski,
Sądu Grodzkiego w Gliwicach z 1949 r., w ymieniał też prof. Bronisława Stel- druga połowa lat 30.
w którym na wniosek żony uznano go machowskiego, ojca marszałka Senatu
za zmarłego. Wcześniej Milczanowska Andrzeja Stelmachowskiego. Podobne najwidoczniej nie chcieli pozostawiania
próbowała ustalić losy męża m.in. za po- pisma z prośbą o pomoc w poszukiwa- śladu po tym spotkaniu. Żórawskiemu
średnictwem Szwajcarskiego Czerwo- niach były też kierowane do radziec- wręczono tylko jedną kartkę. Była to ko-
nego Krzyża i polskiej ambasady w Mo- kich archiwów, placówek Czerwonego pia fragmentu dłuższej, ponumerowanej
skwie. Zdesperowana, w 1948 r. wysłała Krzyża i  Półksiężyca, szefostwa KGB listy nazwisk, z pieczęciami i adnotacja-
nawet list z prośbą o pomoc do Stalina. w Moskwie oraz jego ukraińskiej eks- mi świadczącymi, iż pochodzi z archiwów
Rodzina, która po wojnie przeniosła się pozytury. W działania w tej sprawie był ukraińskich i została przekazana do Mo-
na Śląsk, nie łączyła zaginięcia Milcza- zaangażowany m.in. gen. Zdzisław Sa- skwy dziewięć miesięcy wcześniej. Figu-
nowskiego ze sprawą masowych grobów rewicz – ostatni szef Grupy Operacyjnej rował tam m.in. Stanisław Milczanowski.
polskich oficerów i policjantów odkry- „Wisła” – moskiewskiej jednostki pol-
tych w 1943 r. przez Niemców w Katyniu. skiego kontrwywiadu. Zagrywka służb
„Do głowy nam nie przyszło, że podobny Według odręcznej notatki Sarewi- Zdaniem Andrzeja Milczanowskiego
los mógł również spotkać ojca” – wspo- cza, przekazanej Milczanowskiemu we była to „mistrzowska zagrywka” rosyjskich
minała Wanda Milczanowska, starsza wrześniu 1991 r., w toku wspomnianych służb. Rosjanie, okazując dobrą wolę, jed-
siostra Andrzeja. W PRL zbrodnia katyń- działań niewiele udało się ustalić. Ojciec nocześnie skompromitowali Ukraińców.
ska była tematem tabu. Nie można było Milczanowskiego miał przebywać w ró- Niewykluczone, iż był to zabieg mający
mówić o jej prawdziw ych sprawcach, wieńskim więzieniu prawie do końca na celu negatywne nastawienie polskich
zatem i ustalaniem ofiar nikt się nie zaj- marca 1940 r. „Następnie – głosiła in- władz do niepodległej od zaledwie kilku-
mował – rodziłoby to kłopotliwe z punk- formacja przekazana Polakom przez nastu miesięcy Ukrainy.
tu widzenia ówczesnych władz pytania. KGB – został przewieziony do Kijowa. Niebawem kopia kartki z  Łubianki
Dalszy los aresztowanego nieznany. wraz z pytaniem o losy przedwojennego
Śladami ojca Brak danych o wyroku sądowym”. Przez polskiego prokuratora trafiła do Gienna-
Tymczasem ścieżką przetartą przez kolejny rok nic więcej nie udało się uzy- dija Udowenki – ukraińskiego ambasa-
ojca poszedł Andrzej Milczanowski. skać. Milczanowski nie dawał za wygra- dora w Polsce. „Stronica z nazwiskiem
Po ukończeniu studiów prawniczych ną. Jak sam wspomina, przeprowadził S. Milczanowskiego, której odpis Pan
w Poznaniu na początku lat 60. rozpo- ze wschodnimi partnerami dziesiątki mi przekazał, pochodzi z  listy spraw
czął pracę w prokuraturze w Szczecinie. bardziej i mniej oficjalnych rozmów. osobist ych w ięźniów przeka zanych

76 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
do dyspozycji NKWD ZSRR” – odpowia- jednoznaczne z posłaniem ich na śmierć”. generalnego  RP Stefan Śnieżko otrzy-
dał Milczanowskiemu w kwietniu 1993 r. Dalej ekspert wyjaśniał, iż numery mał od zastępcy szefa SBU gen. Andrija
dyplomata. Wspomniał też o śledztwie na otrzymanej liście tworzą spójny ciąg Chomicza kopię wykazu obejmującego
w sprawie rozstrzeliwań Polaków w la- ze znanymi już listami polskich jeńców 3435 nazwisk i listu przewodniego. Wyni-
tach 1940–41, prowadzonym przez Pro- wojennych, którzy zostali straceni wiosną kało z niego, że naczelnik I Wydziału Spe-
kuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej. 1940 r. na mocy uchwały politbiura partii cjalnego NKWD Ukraińskiej SRR starszy
To właśnie w tej instytucji, jego zdaniem, bolszewickiej z 5 marca tego roku. Stosow- lejtnant Cwietuchin w listopadzie 1940 r.
miały zostać zgromadzone wszystkie ne „wyroki” wydała tzw. trójka specjalna przekazał akta więzienne figurujących
archiwalia, które mogłyby powiedzieć NKWD w składzie: Wsiewołod Mierkułow, na wykazie swojemu odpowiednikowi
coś więcej o losach ojca szefa polskie- Bogdan Kobułow, Leonid Basztakow. Cho- w Moskwie, jednemu z członków wspo-
go MSW. dziło więc o zbrodnię katyńską. Opraco- mnianej „trójki” – mjr. Basztakowowi. Ma-
teriały te już w latach 50. zostały zniszczo-
ne na polecenie ówczesnego I sekretarza
KC KPZR Nikity Chruszczowa.
Tymczasem w  Polsce materiał przy-
wieziony przez Śnieżkę z Ukrainy został
poddany szczegółowym badaniom. Po-
twierdziły one, iż jest to jeden z brakują-
cych fragmentów wykazu ofiar zbrodni
katyńskiej. Dodatkowe znaczenie mate-
riału wynikało z faktu, iż był to pierwszy
ujawniony dokument zawierający nazwi-
ska cywili objętych uchwałą politbiura
WKP(b) z marca 1940 r.

Miejsce kaźni i pamięci


Udało się też ustalić najbardziej praw-
dopodobne miejsce pochówku osób figu-
rujących na „ukraińskiej liście katyńskiej”.
W maju 1994 r. płk Bronisław Młodzie-
jowski z UOP-u w piśmie adresowanym
bezpośrednio do Milczanowskiego re-
lacjonował: „Pan Prokurator S. Śnieżko
w rozmowie z prokuratorem Ignatiewem
z Kijowa uzyskał informację, że w miej-
Prace ekshumacyjne w Bykowni, sierpień 2007 r. scowości Bykownia k/Kijowa znajdują się
masowe groby, w których prawdopodob-
nie spoczywają szczątki Pańskiego Ojca.
Przełamywanie blokady informacyjnej wanie Tucholskiego nie pozostawiało też W latach 70. wykonywano tam chaotyczne
szło Ukraińcom wyjątkowo opornie. Szef wątpliwości, że poddana analizie stronica ekshumacje, potwierdzając polskie po-
SBU Jewhen Marczuk w liście przesłanym jest fragmentem większej całości, przecho- chodzenie szczątków, jednak wydobyte
Milczanowskiemu pod koniec czerwca wywanej w archiwach ukraińskich służb. przedmioty i dokumenty spalono”.
1993 r. utrzymywał, że „żadnych nowych Trzeba tu wyjaśnić, że o ile od kilku lat W 2001 r. prace ekshumacyjne w By-
informacji [o Stanisławie Milczanowskim] trwały już badania nad losami oficerów kowni umożliwiono Polakom. Trwały one
nie zdołano uzyskać oprócz tych, które Wojska Polskiego i polskich policjantów z przerwami aż do 2011 r. W ich wyniku
uprzednio Panu przekazano”. uwięzionych jesienią 1939 r. w obozach ustalono m.in., że miejsce to jest ogrom-
Tymczasem w Polsce kartka od Rosjan jenieckich w Kozielsku, Ostaszkowie i Sta- nym cmentarzem, na którym może być
została poddana dokładnej analizie. Ob- robielsku (w kwietniu 1990 r. prezydent pochowanych nawet ponad 100 tys. ofiar
szerna ekspertyza została przygotowana ZSRR Michaił Gorbaczow przekazał prezy- komunistycznych represji z lat 30. i 40.,
w grudniu 1993 r. przez Jędrzeja Tuchol- dentowi RP gen. Wojciechowi Jaruzelskie- głównie Ukraińców, ale także Polaków. Po-
skiego z  Polskiej Fundacji Katyńskiej. mu dwa tomy kopii dokumentów zawie- twierdzenie tożsamości większości wydo-
„Studiując dokument dowodowy – pisał rających m.in. imienne listy dyspozycyjne bytych szczątków – m.in. z uwagi na wspo-
Tucholski – zwrócono szczególną uwa- wywiezionych na egzekucje z rzeczonych mniane ekshumacje z lat 70. – okazało się
gę na oznaczenia cyfrowe widniejące obozów), to losy przeszło 7 tys. Polaków jednak niemożliwe.
w czwartej kolumnie przy każdym z na- – m.in. urzędników, sędziów i prokurato- We wrześniu 2012 r. Bykownia stała się
zwisk, np. »66/1-14«. Zauważono, że zacho- rów – aresztowanych przez NKWD jesienią miejscem oficjalnego spotkania prezy-
dzi tu zbieżność ze sposobem znakowania 1939 r. na terenach obecnej Ukrainy i Bia- dentów Polski i Ukrainy. Bronisław Ko-
list sporządzanych przez NKWD ZSRR, da- łorusi wciąż stały pod znakiem zapytania. morowski i Wiktor Janukowycz wspólnie
towanych w maju i kwietniu 1940 r., w na- Polska ekspertyza została niebawem wzięli tam udział w uroczystym otwarciu
główkach których nieodmiennie nakazy- przedstawiona stronie ukraińskiej. Jak Polskiego Cmentarza Wojennego – czwar-
© TOMASZ PACZOS/PAP

wano komendantom obozów jenieckich twierdzi Milczanowski, Ukraińcy nie mie- tego spośród cmentarzy upamiętniają-
w Ostaszkowie i Kozielsku bezzwłocznie li wówczas większego wyboru, nie mogli cych zbrodnię katyńską za wschodnią
kierować wymienione na tych listach oso- dłużej zasłaniać się brakiem materiałów polską granicą.
by do dyspozycji naczelników zarządów archiwalnych. 5 maja 1994 r. przebywający MICHAŁ SIEDZIAKO
NKWD w Kalininie i Smoleńsku, co było z wizytą w Kijowie zastępca prokuratora Autor jest pracownikiem IPN Szczecin.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 77
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

na ekranie – ludzie tracą zdolność okazywania prawdziwych uczuć, zwycięża


brak szczerości. Społeczeństwo zamienia się w zombie.

Patogeny atakują! 4/6


Trudno ten koncepcyjny film wtłoczyć w ramki gatunkowego kina.
Jest to raczej na poły satyryczna, zaskakująco jednak chłodna i nie
do końca satysfakcjonująca emocjonalnie wizja autorska. Wyko-
Kwiat szczęścia, (Little Joe), reż. Jessica Hausner, rzystując motyw zaczerpnięty z „Frankensteina”, reżyserka stara
prod. Austria, Niemcy, Wielka Brytania, 100 min się opowiedzieć nie o jednym potworze wymykającym się swemu
stwórcy spod kontroli, a o dwóch. Ten drugi to buntujący się, cier-

W
piący z powodu pracoholizmu matki dojrzewający syn pani biolog,
 dobie pandemii film ciekawostka. Horror biotechno- która – podświadomie – pragnie się uwolnić od zobowiązań wobec
logiczny z elementami dramatu rodzinnego zrealizo- niego. Mamy więc metaforę dysfunkcyjnej rodziny, ale też – w in-
wany przez wybitną austriacką reżyserkę Jessikę nej skali – chodzi o niewłaściwy zdaniem Hausner kierunek rozwo-
Hausner („Lourdes”, „Szalona miłość”). W „Kwiecie ju cywilizacji Zachodu, polegający na wiecznym samooszukiwaniu
szczęścia” wybuch zarazy nie wywołuje globalnej paniki. Zakażonych i cynicznym odgrywaniu ról. Finałem tej ewolucji jest społeczeń-
uważa się za wyleczonych, a wirusa uznaje się za antidotum. Epide- stwo uszczęśliwionych na siłę humano-robotów. Nie jest to może
mia zostaje wywołana na skutek świadomego działania człowieka. odkrywcza myśl, ale w połączeniu z bardzo oszczędną grą aktorów
Grupa szalonych naukowców pracuje nad wyhodowaniem wyjątko- oraz minimalistyczną scenografią, nawiązującą m.in. do stylu
wego szczepu kwiatu, którego zapach ma poprawiać samopoczucie. fotografii Cindy Sherman, robi wrażenie. Podobnego zdania
Czerwony pyłek działa niczym rozweselający antydepresant, przypo- byli jurorzy w Cannes, przyznając dyskretnie wycofanej
mina oksytocynę – hormon stymulujący ufność i przywiązanie. Coś Emily Beecham nagrodę aktorską.
jednak zawodzi, bo zamiast powszechnej radości następuje regres JANUSZ WRÓBLEWSKI

w telewizji stole stoi nie jeden, tylko dwa puste talerze.


Zeznania jednego ze skazanych doprowa-
dziły śledczych na trop innej zbrodni, która
Sposoby bicia 5/6 jest tematem drugiej części dokumentu.
Sprawca sam był ofiarą, jako dziecko trafił
Dzieci siostry Bernadetty, do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego
reż. Kinga Płachecińska, CBS Reality, prowadzonego w Zabrzu przez siostry bo-
26 i 27 października, godz. 22.00, romeuszki, na czele z osławioną Bernadettą.
dokument w dwóch częściach Każda z zakonnic miała ulubioną metodę bi-

N
cia, zachęcały też starsze dzieci do znęcania
iezwykle poruszający, pełen się nad młodszymi, gwałty były na porządku
szacunku i empatii dokument, dziennym. Proceder miał trwać od lat 70.
© AGAINST GRAVITY, CBS REALITY

przypominający sprawę, którą XX w., służby państwowe nie reagowały,


śledziliśmy ponad dekadę temu, aż do 2006 r., gdy do ośrodka wkroczyła pro-
dający głos ofiarom i pokazujący ich dalsze z Rybnika. Skazano dwóch mężczyzn, którzy kuratura. Dzisiaj dorosłe już dzieci opowia-
losy – różne warianty życia z traumą. Półto- przyznali się do zgwałcenia i zamordowania dają, jak na co dzień mierzą się z koszmarem
ragodzinny film składa się z dwóch części. chłopca, jednak nie potrafili wskazać, gdzie dzieciństwa u zakonnic. I to – dla równowagi
Pierwsza dotyczy śledztwa w sprawie za- ukryli ciało. Rodzina Mateusza wciąż ma na- – są pozytywne historie.
ginięcia w 2006 r. ośmioletniego Mateusza dzieję na nowe informacje, w Wigilię na ich ANETA KYZIOŁ

78 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
w telewizji
Głośne przemilczenia 4/6
Od nowa, (The Undoing), reż. Susanne Bier,
HBO i HBO GO, 26 października, 6 odc.

na scenie
Werther, czyli inny 4/6
Jules Massenet, Werther, reż. Willy Decker,
Teatr Wielki – Opera Narodowa

M
iało to być wydarzenie tegorocznej wiosny, a stało się
wydarzeniem jesieni. Co więcej, okoliczności sprawiły,
że w pierwszych dwóch spektaklach mógł zaśpiewać
tytułową rolę wspaniały Piotr Beczała, który wyko-

N
nywał ją w różnych teatrach świata, a przed samą pandemią przy-
owy serial Davida E. Kelleya, oparty na powieści Jean gotowywał się do premiery w nowojorskiej Metropolitan Opera
Hanff Korelitz sprzed sześciu lat, przypomina poprzedni (niestety, nie doszła do skutku). Realizacja Willy’ego Deckera była
serial Kelleya, na podstawie powieści Liane Moriarty mu dobrze znana, przeszła bowiem już przez wiele scen euro-
„Wielkie kłamstewka”. Nie tylko z powodu wystrojonej pejskich, a nasz tenor wystąpił w niej we Frankfurcie i Barcelonie.
Nicole Kidman w obsadzie. W obu przypadkach akcja toczy się To przedstawienie niezwykle malarskie, przeciwstawiające szaro-
w wyższych sferach, wokół elitarnej szkoły, w centrum jest zaufa- niebieskie, klaustrofobiczne wnętrze domu żółtemu, słonecznemu
nie, małżeństwo i rodzina, no i znów jest tajemnicza zbrodnia, któ- obszarowi na zewnątrz (pod koniec zmieniającemu się w biel śnie-
ra zmienia wszystko. Zamglona Kalifornia z „Kłamstewek” ustępuje gu – ma to być Boże Narodzenie, ale też zapowiedź tragedii). Nie-
miejsca zimowemu Nowemu Jorkowi, który tu jednak nie przy- mal wszyscy bohaterowie: Charlotte, jej rodzeństwo i ojciec, jego
pomina głośnej i ruchliwej metropolii, ale ekskluzywne, dostojne przyjaciele, narzeczony, a później mąż Albert – są ubrani w sztyw-
przedmieścia. Grana przez Kidman posągowo piękna Grace Fraser, ne mieszczańskie stroje w szarości i czerni. Tylko Werther, poeta
dziedziczka fortuny (w jej ojca, posiadacza rozległego p
­ enthouse’u, i marzyciel, który zakochując się w Charlotte i próbując wzbudzić
w którym spędza czas na grze na fortepianie i popijaniu drogich jej miłość wbrew wszelkim konwenansom, odróżnia się od nich jak
alkoholi, wciela się Donald Sutherland) i psycholożka, kochająca rajski ptak, przybierając kolory świata zewnętrznego. Siłą rzeczy
żona i matka przemierza puste ulice piechotą. Jej piękny świat jest skazany na niepowodzenie. Z reszty obsady, ogólnie dobrej,
się rozpada, gdy matka chłopca ze szkoły jej syna zostaje zamor- słabym punktem była Charlotte Iriny Zhytynskiej, zbyt rozwibro-
dowana, a podejrzenie pada na męża Grace, charyzmatycznego wana i ze szwankującą dykcją. Patrick Fournillier poprowadził
onkologa dziecięcego Jonathana (Hugh Grant). Rusza lawina od- całość z prawdziwym zrozumieniem; podziwiać należało orkiestrę
kryć, uświadamiając bohaterce, że żyła w bańce, psychologicznej w pełnym składzie, która grała (z wyjątkiem instrumentów dętych)
i społecznej, wyalienowana ze świata. Temat nierówności społecz- w maseczkach. Miejmy nadzieję, że nie będzie to miało negatyw-
nych i rasowych jest podskórnie obecny, ale dominuje psychologia nych skutków.
w niezłym aktorskim wydaniu. AK DOROTA SZWARCMAN

w galerii szczęście być po wysta- wyśmienitych artystek, które


wie oprowadzany, dzięki sporo różni (malarska estety-
Wrażliwość czemu poznałem wiele
z ukrytych w pokazywa-
ka, tematyka prac), ale jednak
coś łączy: ponadnormatywna
jako oręż 4/6
© HBO, PATRIK BORECKY, AGATA SŁOWAK/FUNDACJA GALERII FOKSAL

nej sztuce treści, symboli, wrażliwość, indywidualność,


odwołań, relacji. O ile malarski warsztat. To także
Płaca za pracę domową, Paulina Ołowska, jednak figuratywne ma- ciekawa konfrontacja między-
Agata Słowak, Natalia Załuska, Fundacja larstwo Ołowskiej (powab pokoleniowa. Paulina Ołowska
Galerii Foksal, do 21 listopada i czar podszyte niepoko- (44) od ponad 20 lat nie tylko

T
jącą tajemnicą) i Słowak udanie kontynuuje między-
emat wystawy jawi się nad wyraz (wrażliwość kobiety wy- Agata Słowak, narodową karierę, ale też
poważnie: stereotypy dotyczące stawionej na zło i zranio- „Autoportret z różą”, 2020 r. stała się symbolem kobiecego
pracy domowej kobiet, seksual- nej) pozwalają odnaleźć punktu widzenia w młodej
ność, upodmiotowienie, eks- wiele ukrytych sensów, o tyle prace Natalii polskiej sztuce. Natalia Załuska (36) stosun-
ploatacja, wstydliwie skrywane, związane Załuskiej wymagają uważności szczególnej kowo późno, dopiero po serii udanych wy-
z przemocą, traumatyczne doświadcze- w przełożeniu pozornie asemantycznego staw za granicą, została zauważona przez
nia, cielesność. Ciemne strony bycia żoną języka geometrycznej abstrakcji na język rodzimy art world. Zaś Agata Słowak (26)
i matką całkowicie uwikłaną w domowe uczuć. Ale można też na chwilę zapomnieć to jedno z najgorętszych nazwisk najmłod-
obowiązki. Jednak narracja ekspozycji o wszystkich tych ideowych przesłaniach szej fali polskiego malarstwa.
jest dość trudna w odbiorze. Ja miałem i po prostu cieszyć oczy malarstwem trzech PIOTR SARZYŃSKI

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 79
AFISZ [ PREMIERY / W YDAR ZENIA / Z APOWIEDZI ] Skala ocen: 1(dno)–6(wybitne)

k s i ą ż k i Fr a gm e n t y k s i ą że k n a s t ro n i e : w w w.polit yk a.pl/cz ytelnia

© DAWID ŻUCHOWICZ/AGENCJA GAZETA


Duszne sprawy 5/6 Śląsk
Zyta Rudzka, Tkanki miękkie, W.A.B.,
jest powieścią 4/6
Warszawa 2020, s. 288
Zbigniew Rokita, Kajś. Opowieść

C
o Górnym Śląsku, Wydawnictwo Czarne,
hłopcy, o was też napiszę” – mówiła i język Rudzkiej, o który potykamy się, który Wołowiec 2020, s. 320
przed rokiem Zyta Rudzka w PO- sprawia, że trzeba czytać powoli, bo kolejne

Z
LITYCE. I napisała powieść „Tkanki zdania tną, jak noże. Język stwarza tę rzeczy-
miękkie” – o mężczyznach, o ojcu wistość, skrzywia optykę tak, że patrzymy bigniew Rokita – rodowity
i synu, ale nie tylko o nich, bo i o tkankach na to, co się dzieje jak na walkę. Ale to nie gliwiczanin – przyznaje
ludzkich. Obaj są lekarzami, ojciec leka- jest tylko satyra (choć są świetne sceny ko- uczciwie, że ma ze Śląskiem
rzem wiejskim, a syn pediatrą w mieście: miczne, zwłaszcza pogrzeb) ani oskarżenie problem. Starał się od Śląska
„Jestem mężczyzną zwanym »doktorem«. męskości. Cielesność obnażona przez sta- uciekać. W Krakowie pojawił się
Choć z określeniem »mężczyzna« bym nie rość to są tkanki miękkie. Rudzka pokazuje, u niego „tożsamościowy refluks”,
przesadzał”. Wchodzi w starość, przegląda że każdy uczestnik tej nierównej walki z nie- objawiający się koniecznością
się w lustrach, zakłada włoskie ciuchy. Ojciec udanym życiem dźwiga ciężary: przeszłość, powrotu na Śląsk, dogłębnego
z kolei zakłada koszulki Reginy, Ukrainki. rodziców i dzieci. Wszyscy są wmanewro- zbadania rodzinnej historii, zwłaszcza
Kiedy to się dzieje, nie do końca wiadomo, wani, usidleni. I to Regina, przez większość tej przedwojennej, i zestawienia jej
bo ojciec cierpi na zaniki pamięci, martwi powieści nieobecna, okazuje się postacią z własnymi wspomnieniami i ze śląską
są żywi, początek jest na końcu, a czas na- najsilniejszą i kluczową w tej precyzyjnej współczesnością. A wszystko po to,
wraca jak zacięty mechanizm. Ta powieść układance. A Rudzka świetnie potrafi też by – jak pisze – zasłużyć sobie na jakiś
jest duszna w rytmie i w swojej cielesności, przyszpilić takie stany, kiedy czujemy się jak „certyfikat śląskości”. Rokita zaczyna
takiej jak z obrazów Bacona, gdzie kontury „martwa natura na gościnnych występach”. swoją opowieść od urodzonego
ciała wylewają się poza granicę ciał. No JUSTYNA SOBOLEWSKA w 1867 r. prapradziadka Urbana
Kieslicha. Ale tej rozgrywającej
się w dużej mierze w Ostropie
(obecnie dzielnica Gliwic) rodzinnej
od zuchwałej młodości w szeregach jancza- sadze autor dodaje sięgające kilku
rów PZPR do emancypacji spod wszelkiego wieków wstecz niezbędne tło
dogmatyzmu i wreszcie do międzynarodo- historyczne. Bez niego trudno byłoby
wej pozycji zaangażowanego public intellec- zrozumieć skomplikowany status
tual. Pokazuje, jak na każdym etapie swego Śląska – wiecznie poprzecinanego
życia Kołakowski – który jako niewierzący granicami i starającego się określić
nastolatek prowadził po łacinie teologiczne swoją tożsamość. Zakończenie książki
dyskusje – łamał kod religii, by pod koniec to już współczesność, rok 2019, gdy
życia skłonić się ku intuicji, że świat ludzkie- odbyła się kolejna demonstracja
go doświadczenia jest „przejawieniem świa- Ruchu Autonomii Śląska, a moda
Czytanie ta Ducha”. Co nie oznacza, że Kołakowski się
„nawrócił”, lecz raczej, że kierował się swym
na górnośląskość zdążyła już nieco
okrzepnąć. Im bliżej dzisiejszych
Kołakowskiego 5/6 coraz większym rozeznaniem kondycji ludz- czasów, tym książka Rokity staje
kiej. Wybitni myśliciele zasługują na świet- się coraz bardziej reportażowa,
Zbigniew Mentzel, Kołakowski. Czytanie nych biografów. Przed omawianą książką podczas gdy wcześniejsza opowieść,
świata. Biografia, Znak, Kraków 2020, s. 512 ukazała się dwutomowa rozmowa rzeka skupiona wokół dziejów rodziny może
tegoż Mentzla z Kołakowskim, a wcześniej przypominać powieściową sagę. Albo

Z
szkic do jego portretu Wojciecha Karpińskie- przetykaną pysznymi anegdotami
bigniew Mentzel osiągnął swój cel. go i książka Marcina Króla „Czego nas uczy pozycję z gatunku bildungsroman
Książkę o życiu i twórczości Leszka Leszek Kołakowski?”. Mentzel je przywołuje. – wszak „Kajś” to klasyczna historia
Kołakowskiego nazwał „biografią in- Jego książka może zainteresować wszyst- o kształtowaniu się osobowości,
telektualną, biografią myśli’’, i przez kich, którym, jak sam pisze, „własny świat o dorastaniu do własnej tożsamości.
świat Kołakowskiego prowadzi nas ręką duchowy bez Kołakowskiego wydaje się Nie ma w tym zresztą nic dziwnego
pewną. Bogactwo myśli i dramatyzm życia niewyobrażalny dzisiaj”. To od nich zależy, – Śląsk jest przecież znakomitym
swego bohatera przedstawia rzetelnie, uni- jaki los spotka radykalnie niezależne prze- materiałem na powieść. Albo nawet
sam w sobie jest powieścią.
© MP (3)

kając tonów hagiograficznych. Wiele miej- słanie Leszka Kołakowskiego jutro.


sca poświęca opisowi drogi Kołakowskiego ADAM SZOSTKIEWICZ MACIEJ ROBERT

80 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
nowe płyty z mojej półki Wojciech Mann festiwale
Nowe spojrzenie
Zamierzony chaos 4½/6 z pierwszoplanową rolą perkusistki, mamy
piosenki w stylu disco, jest jazz i funk. Jakby
tego było mało, obok samej Cindy w stu- Muzyka Wiary – Muzyka Pokoju,
Cindy Blackman Santana, diu pojawili się dwaj genialni gitarzyści. 23–27 października koncerty online

K
Give the Drummer Some, Present Future Oczywiście mąż Carlos Santana, a także za-
przyjaźniony z rodziną John McLau- oncertów warszawskiego festi-

C
indy Blackman Santana ghlin. Już same ich popisy gitarowe walu Muzyka Wiary – Muzyka
po pierwsze jest wszechstron- wystarczają, by miłośnik muzyki Pokoju tym razem można posłu-
ną artystką ze specjalnością rozsmakował się w każdym dźwię- chać we własnym pokoju. Dla
„perkusja”, a także żoną Carlosa ku. A pozorny bałagan stylistyczny całego programu przewidziano transmi-
Santany. Jej CV wygląda impo- to metoda, by pokazać wszech- sje online i radiowe. A program ten jak
nująco i obejmuje współpracę stronność i świetne umiejętności zwykle łączy wątki muzyki improwizo-
z takimi gwiazdami jak choćby tej doskonałej instrumentalistki wanej, współczesnej oraz nowego spoj-
Lenny Kravitz. Od lat uważana za ważną i wokalistki. Każdy utwór jest pieczołowicie rzenia na wielką
postać w świecie jazzu, towarzyszyła w stu- wymyślony, zagrany i nagrany, stanowiąc i odległą tradycję,
diu i na estradzie innym wykonawcom, oddzielne małe dziełko muzycznej sztuki. a także niesza-
nagrywa też solo. Po pierwszym przesłu- Jeżeli ktoś miałby jakieś wątpliwości, niech blonowo trakto-
chaniu „Give the Drummer Some” można posłucha (najlepiej głośno i na porządnym wanych inspiracji
odnieść wrażenie, że mamy do czynienia sprzęcie) takich tytułów, jak jazzowy „Super- religijnych. Nie
z płytą dość chaotycznie sklejoną z utwo- bad” czy rewelacyjnie funkowy „We Came zabraknie eks-
rów od Sasa do Lasa. Mamy tu bowiem to Play”. A na deser jest jeszcze własna wer- portowej gwiaz-
kompozycje instrumentalne, oczywiście sja „Imagine” Lennona. dy polskiej pianistyki, czyli Dominika
Wani, tym razem wspólnie z Atom String
Quartet akompaniującego jednak Małgo-
rzacie Hutek, która jako poetyckie two-
Gitara na pierwszym koncertowe, jak i te dokonywane w studiu. rzywo potraktowała fragmenty biblijnej
planie 4/6 Co ciekawsze, to studio Ronniego Earla
znajdowało się w salonie jego domu, kiedy
Księgi Psalmów. Festiwal zakończy z kolei
kwartet Adama Bałdycha z nowymi
odbywał rekonwalescencję po operacji opracowaniami utworów benedyktynki
Ronnie Earl, Rise Up, Stony Plain kręgosłupa. Pozornie przypadkowy dobór Hildegardy z Binden. Po drodze Dorota
nagrań w żadnym stopniu nie obni- Miśkiewicz zmierzy się z „Il Pianto Della

R
ise Up” to już 27. album ża wartości artystycznej. Wszystkie Madonna” (Lamentem Madonny) Claudia
w bogatej karierze wspania- brzmią znakomicie i są perfekcyjnie Monteverdiego, a Jarosław Bester znany
łego amerykańskiego gita- wykonane. Niektóre tytuły, takie jak z Cracow Klezmer Band zagra współcze-
rzysty bluesowego Ronniego Earla. choćby „Blues for George Floyd” czy sne utwory na akordeon. Nie zabraknie
Niektórzy muzycy podczas trwają- „Blues for Lucky Peterson”, uświada- artystów z Paszportami POLITYKI w kie-
cej wiele dziesięcioleci działalności miają słuchaczowi, że Earl, koncen- szeni: Lutosławski Piano Duo – Emilia
obarczeni bywają pewną rutyną, trując się na muzyce, nie traci z oczu Sitarz i Bartłomiej Wąsik – wykona
ale nie Earl. Artysta raczej stroni od mikro- tego, co się dzieje współcześnie tak w spo- „Visions de l’Amen” (Wizje Amen) Oliviera
fonu, koncentrując się na swojej ukochanej łeczności, w której żyje, jak i w jej obszarze Messiaena, a w specjalnym projekcie
gitarze. Tam, gdzie odczuwa taką potrzebę, kulturalnym. Earlowi towarzyszy jego grupa poświęconym muzyce Henryka Mikołaja
wykorzystuje zaproszonych wokalistów, The Broadcasters, ale nie ma wątpliwości, Góreckiego obok Sitarz wystąpią Ewa
którzy wzbogacają jego muzyczną ofertę. kto gra tu pierwsze skrzypce, czyt. „gitarę”. Liebchen, Barbara Kinga Majewska i Hu-
Podobnie jest na „Rise Up”, choć jest to jed- Finezyjny, intelektualny blues, bez fajer- bert Zemler. Doborowy skład w repertu-
nak album dość nietypowy. Znajdziemy werków i popisowych solówek, ale z głębią, arze, który wzbudza ciekawość.
tu bowiem obok siebie zarówno nagrania na którą stać tylko prawdziwych mistrzów. BARTEK CHACIŃSKI

festiwale Roberta Schumanna) i Austriaków z Dominikiem Wanią przy fortepia-


(łącząca elektroniczne i perkusyjne nie oraz na działający od pięciu lat
Sąsiedzki jazz instrumentarium Katharina Ernst). kwartet skrzypaczki Aleksandry
Wśród zapowiadanych premier Kutrzepy. Zasłużoną pozycję
Jazz Jantar, 23 października–12 grudnia, młodych składów m.in. ATT Trio, gwiazdy zamykającej tę edycję ma
Gdańsk, Klub Żak których saksofonista Tadeusz Cie- Krystyna Stańko. Gdańska woka-

Z
ślak zagra także w wychodzącym listka wystąpi w składzie bardziej
łe czasy dla debiutów? Niekoniecz- daleko poza jazz (włącznie z inspi- kameralnym niż na zeszłorocznym
nie. Jazzowe festiwale w tym sezo- racjami techno) składzie Brutah, albumie „Aquarius”, ale ze znako-
nie, choćby i z konieczności, jeszcze bardziej mainstreamowy Damian mitymi muzykami: wibrafonistą
szerzej otwierają się na polskich Hyra Quartet czy Jakub Paulski Trio. W tym Dominikiem Bukowskim i kontrabasistą
artystów. I na bliskie nam kraje, bo tego- ostatnim pojawi się ważny bohater imprezy, Piotrem Lemańczykiem. Biorąc pod uwagę,
roczna jesienna edycja Jazz Jantar to także kontrabasista Franciszek Pospieszalski, któ- że to zamknięcie dopiero w grudniu, można
występy Czechów (E Converso, Pavel rego usłyszymy też na czele jego sekstetu. liczyć na to, że warunki się zmienią i dostęp-
© MP (4)

Zlámal&PQ), Niemców (Johanna Summer, Warto szczególną uwagę zwrócić na kwin- nych miejsc na widowni Klubu Żak będzie
młoda pianistka zainteresowana utworami tet New Bone trębacza Tomasza Kudyka nieco więcej. BCH

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 81
[ K U LT U R A ]

„Co w duszy gra”

Przyszłość animowana
Jednym z efektów pandemii może być większa liczba animowanych premier.
Tym bardziej że w lukę, jaką pozostawiły po sobie działające w ograniczonym
zakresie kina, coraz mocniej wpychają się serwisy streamingowe.

T
JAKUB DEMIAŃCZUK
studio Pixar) ogłosiła, że film nie trafi na wielkie ekrany, a za-
miast tego pojawi się w święta Bożego Narodzenia w serwisie
streamingowym Disney+.
o miał być jeden z filmów, które dadzą Kiniarze zrzeszeni w International Union of Cinemas nie
kinom odrobinę nadziei na przetrwanie kryli oburzenia decyzją: „Operatorzy kin poczynili wielkie in-
do końca roku. „Co w duszy gra” – anima- westycje, by zapewnić publiczności jak najbardziej bezpieczną
cja o jazzowym muzyku, którego dusza rozrywkę, opierając się na kalendarzu nadchodzących premier.
przypadkowo odłącza się od ciała i szu- Ale dystrybutorzy zadali im kolejny cios”. Odwołanie dużych
ka sposobu, by wrócić na Ziemię – jak jesiennych premier okazało się dla części kin zabójcze. Bry-
każdy tytuł ze studia Pixar zapowiadała tyjska sieć Cineworld – drugi co do wielkości operator kinowy
się na wielki hit. Recenzje po niedawnej na świecie – zamknęła swoje placówki w Stanach Zjednoczo-
premierze na Londyńskim Festiwalu Fil- nych i Wielkiej Brytanii do czasu, gdy repertuar pozwoli znów
mowym były entuzjastyczne. „Hołd złożony żywotności jaz- przyciągnąć widzów przed ekrany.
zu, Nowemu Jorkowi i światu niematerialnemu” – pisał krytyk
„Hollywood Reporter”, dodając, że film zachwyca animacją, Walka o widzów
scenariuszem i najlepszą w historii Pixara ścieżką dźwięko- Disney nie po raz pierwszy przesuwa premierę swojego filmu
wą. Reżyser Pete Docter, laureat dwóch Oscarów – za „Odlot” z kin do internetu. Było tak w przypadku „Mulan”, za której
i „W głowie się nie mieści” – może się spodziewać kolejnej w ka- obejrzenie nawet abonenci Disney+ musieli dopłacić 30 dol.,
rierze nominacji. podczas gdy średnia cena biletu do kina w USA wynosiła przed
Nic dziwnego, że na listopadową premierę czekali nie tylko pandemią ok. 10 dol. (w krajach, gdzie serwis nie jest jeszcze
widzowie, lecz także kiniarze, którzy po kolejnych zmianach dostępny, czyli m.in. w Polsce, film wszedł na ekrany kin, nie-
w repertuarze (na przyszły rok przesunięte zostały m.in. nowy wykluczone, że tak samo będzie z „Co w duszy gra”). Swoje
Bond, „Czarna Wdowa” oraz „Diuna”) widzieli w „Co w duszy pełnometrażowe animacje do sieci przesunęły także inne
gra” ostatnią szansę na przyciągnięcie w tym sezonie widzów studia: Warner Bros. („Scooby-Doo!”) i Universal („Trolle 2”),
© MP (3)

do kin. Ale kilka dni temu wytwórnia Disneya (do której należy próbując w ten sposób odzyskać choć część zainwestowanych

82 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
„Wyprawa na Księżyc” „Wolfwalkers”

w realizację pieniędzy. Ale „Co w duszy gra” będzie udostęp- Serwisy streamingowe coraz częściej reanimują popularne
niane abonentom Disney+ bez żadnych dodatkowych opłat. familijne franczyzy, licząc na to, że przed ekrany przyciągną
I trudno nie widzieć w tym kolejnej odsłony zaostrzającej się zarówno dzieci, jak i ich rodziców, chętnie wracających do ulu-
rywalizacji serwisów streamingowych. bionych bohaterów z lat młodości. HBO Max stawia na odświe-
We wrześniu platforma Disney+ zwiększyła swój zasięg, żanie animowanych postaci popularnych przed laty: Królika
m.in. o kraje skandynawskie, Portugalię i Indonezję, w listo- Bugsa i Kaczora Duffy’ego w serialu „Looney Tunes Cartoons”
padzie zacznie działać w Ameryce Łacińskiej. Premiera długo oraz całego katalogu bohaterów z kreskówek studia Han-
oczekiwanej pixarowskiej animacji – podobnie jak drugi sezon nah-Barbera w „Jellystone!”, którego premiera planowana jest
osadzonego w świecie „Gwiezdnych wojen” serialu „Manda- na przyszły rok. W Apple TV+ można oglądać serial „Snoopy
lorianin” (premiera 30 października) oraz superbohaterski w kosmosie” oparty na komiksie „Fistaszki”, Netflix ma animo-
sitcom „WandaVision” (grudzień) – bez wątpienia przyciągnie wane wersje „Szybkich i wściekłych” oraz „Parku Jurajskiego”.
do serwisu nowych użytkowników. Ale od czasu wybuchu Disney+ planuje zaś nie tylko nowy serial o Myszce Miki, lecz
epidemii wszystkie serwisy VOD notują olbrzymi wzrost za- również animowane wariacje na temat superbohaterów z gru-
interesowania, muszą więc coraz mocniej walczyć o widzów. py Avengers oraz świata „Gwiezdnych wojen”.
Im mniej w zapasie nowych filmów fabularnych, tym bardziej
uwaga skupia się na produkcjach rysunkowych. Kreskówki dla dorosłych
Tegoroczna jesień przyniesie aż trzy duże premiery pełno- Trendy światowej animacji wciąż wyznacza imperium Mysz-
metrażowych filmów animowanych. Jeszcze w październiku ki Miki – większość producentów pełnometrażowych animacji
w ofercie Netflixa pojawi się „Wyprawa na Księżyc”, amerykań- próbuje naśladować estetykę superprodukcji ze studia Disneya,
sko-chińska koprodukcja o dziewczynce, która pragnie zbudować lecz nie dysponuje ani podobnymi budżetami (koszt realizacji
rakietę, by odnaleźć mitologiczną boginię Księżyca Chang’e. Re- jednego filmu Pixara to od 150 do 200 mln dol.), ani twórcami
alizacją zajął się Glen Keane, weteran gatunku, który przez wie- formatu Pete’a Doctera. Efekty przemykają przez ekrany kin, li-
le lat pracował dla Disneya, a w 2017 r. zdobył wraz z Kobe’em czone w dziesiątkach, lecz bardzo rzadko warte zapamiętania.
Bryantem Oscara za najlepszy krótkometrażowy film animowany Ze strony Netflixa „Wyprawa na Księżyc” to próba wkroczenia
„Droga koszykówko”. Na początku grudnia mocne animowane na terytorium wroga (a przy okazji ukłon w stronę widowni
uderzenie szykuje również Apple TV+: „Sekret wilczej gromady”, z Chin), lecz jednocześnie widać, że popularny serwis, który
oparty na celtyckich legendach, wyreżyserowany przez Irland- ma w katalogu wiele seriali rysunkowych dla najmłodszych
czyka Tomma Moore’a, dwukrotnie nominowanego do Oscara. widzów, coraz odważniej próbuje kierować swoją animowa-
Świąteczna premiera „Co w duszy gra” oznacza, że Disney w tej ną ofertę również do dorosłych. Szlak przecierał przez kilka
korespondencyjnej rywalizacji wystawia najcięższe działa. sezonów „BoJack Horseman”, udowadniając, że kreskówkowa
Ten wyścig o uwagę widzów nie zaczął się rzecz jasna w cza- formuła nie przeszkadza, by opowiadać serio o depresji, wy-
sie pandemii. Szczególnie Netflix rzucił wyzwanie animowanej kluczeniu, wypaleniu zawodowym, uzależnieniu od używek.
dominacji Disneya i Pixara, wzbogacając swój katalog m.in. Netflix zaprasza przy tym do współpracy filmowe sławy. Serial
o filmy z japońskiego studia Ghibli (choć w Stanach Zjedno- „Rozczarowani” realizuje Matt Groening, autor „Simpsonów”,
czonych prawami do nich dysponuje w tej chwili HBO Max), Henry Selick („Miasteczko Halloween”) kręci metodą animacji
podpisując umowy na dystrybucję ambitnych animacji („Zgu- poklatkowej „Wendell i Wild”, horror na podstawie scenariusza
biłam swoje ciało”) i wreszcie otwierając własne studio Netflix Jordana Peele’a (laureata Oscara za scenariusz filmu „Uciekaj”),
Animation. Już pierwszy zrealizowany przez nie obraz, „Klaus” wreszcie Guillermo del Toro spełnia swoje marzenia i reżyse-
Sergia Pablosa, zdobył nominację do Oscara. ruje „Pinokia”, inspirując się mrocznymi ilustracjami Grisa

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 83
[ K U LT U R A ]

Grimly’ego – trudno odejść dalej od disneyowskiej wersji sąsiad akurat zdecydował się na koszenie trawnika, nagranie
opowieści o drewnianym chłopcu. Do tego trzeba doliczyć musiało poczekać. Eric Bauza, który podkładał głos w serialu
wiele innych projektów w różnej fazie przygotowania, wśród „Looney Tunes Cartoons”, wspominał w rozmowie z „The Wall
nich prequel „Wiedźmina”. Animacje dla dorosłych szykują Street Journal”, że domowe studio urządził w szafie, bo wiszące
również inne serwisy. w niej ubrania dobrze wyciszały zewnętrzne hałasy.
W czasie, gdy praca na planach filmowych jest mocno ogra- Zaś twórcy animacji „SpongeBob Film: Na ratunek” (to ko-
niczona i utrudniona przez reżim sanitarny, realizacja fil- lejny tytuł, który nie doczekał premiery kinowej, w przyszłym
mów animowanych trwa w najlepsze. Nie wymaga bowiem roku pojawi się za to w ofercie Netflixa) dowiedli, że zdalnie
stałej obecności licznej ekipy, kontakty między twórcami można nawet nagrać ścieżkę dźwiękową. Każdy z muzyków
mogą w znacznej mierze ograniczać się do wideokonferencji, nagrał swój kawałek partytury skomponowanej przez Hansa
a większość pracy można wykonywać w domu. Jeszcze wiosną Zimmera, po czym inżynierowie dźwięku zmontowali po-
Amerykańska Gildia Scenarzystów zachęcała swoich członków, szczególne elementy.
by szukali możliwości pracy w tym segmencie rynku. W czasie lockdownu animatorzy przyszli z pomocą także tra-
dycyjnie realizowanym serialom. Gdy zamknięto plany filmowe,
Wejście do szafy twórcy popularnego kryminału „Czarna lista” pracowali nad fina-
Szybko zaczęły się także pojawiać pierwsze filmy animowa- łowymi epizodami siódmego sezonu. Zamiast czekać na odmro-
ne tworzone w domach, choć bynajmniej nie chałupniczymi żenie, uzupełnili brakujące sceny ostatniego odcinka
metodami. Już na początku kwietnia na youtube’o- animowanymi sekwencjami, nawiązującymi styli-
wym kanale wytwórni Disneya pojawiły się pierw- stycznie do komiksowej serii „Blacklist”, będącej
sze krótkie filmy z Olafem, bałwankiem znanym uzupełnieniem serialu. Rysunkowy odcinek spe-
z „Krainy lodu”. Cykl „At Home with Olaf” liczył cjalny przygotowali również twórcy sitcomu „One
Day at a Time”.
Animacja pozwala także niemal na gorąco skomen-
Przy nagrywaniu głosów tować bieżące wydarzenia: twórcy serialu „Miasteczko
do „Podróży smokiem South Park” – słynącego z niemal natychmiastowej reak-
Diplodokiem” każdy z aktorów cji na gorące tematy społeczne i polityczne – pod koniec
września wyemitowali godzinny odcinek specjalny, za-
łączył się ze swojego domu, tytułowany adekwatnie „The Pandemic Special”. Odwo-
a studio w Nowym Jorku ływali się w nim nie tylko do epidemii, lecz także do pro-
rejestrowało głosy na osobnych testów organizowanych przez Black Lives Matter, policyjnej
ścieżkach z jakością emisyjną. brutalności, pożarów niszczących Kalifornię oraz do nadchodzą-
Jeszcze kilka lat temu było to cych wyborów prezydenckich (serialowy odpowiednik Trumpa
nie do pomyślenia. nie jest zainteresowany powstrzymaniem pandemii, ponieważ
cieszy go większa śmiertelność wśród mniejszości etnicz-
nych). Można się też spodziewać, że – niezależnie od wyni-
ku głosowania – w kwestii tego, jak Stany Zjednoczone nie
radzą sobie z pandemią, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
21 odsłon trwających po kilkadziesiąt sekund, w całości robio-
nych w domowych warunkach (włącznie z dubbingiem nagry- Ucieczka w animację
wanym przez Josha Gada). Zwłaszcza że widownia czeka na nowe animacje. „The Pande-
„Pandemia okazała się taką przeszkodą jak potężna burza, mic Special” zgromadził przed telewizorami ponad 4 mln widzów
która powoduje godzinną przerwę w dostawie prądu” – za- (to najlepszy wynik „South Parku” od siedmiu lat). Podczas lock-
uważył w jednym z wywiadów Mike McMahan, showrunner downu zapotrzebowanie na animacje w stacjach telewizyjnych
animowanego serialu „Star Trek: Lower Decks” realizowanego i serwisach streamingowych wzrosło o ponad 20 proc. Częścio-
dla serwisu Hulu. Mówił, że podczas lockdownu nad jego pro- wo to dzięki pozostającym w domu dzieciom domagającym się
dukcjami ok. 600 animatorów pracowało zdalnie. rozrywki, lecz – jak sugerował krytyk „The Wall Street Journal”
Także polscy twórcy szybko przestawili się na pracę zdalną. – także dorośli w czasie pandemii szukają bardziej eskapistycznej
– Od lat korzystamy z programów, dzięki którym możemy poprzez formy rozrywki.
przeglądarkę internetową dzielić się zadaniami i monitorować – Zauważyliśmy minimalny wzrost zainteresowania animacją.
postęp prac. Codziennie rozmawialiśmy przez komunikator dla W tym czasie wyreżyserowałem dwie reklamy, które były uprzed-
graczy, bo był mniej obciążony niż popularne korpo-apki, których nio planowane jako filmy hybrydowe, łączące zdjęcia aktorskie
używali wszyscy – opowiada Wojciech Wawszczyk, reżyser i sce- z animacją i efektami specjalnymi, ale z powodu lęku przed
narzysta „Podróży smokiem Diplodokiem”, adaptacji kultowego pandemią zostały wykonane całkowicie komputerowo. Podczas
komiksu Tadeusza Baranowskiego. – Jest coraz więcej programów lockdownu usłyszeliśmy więcej niż zwykle słów podziękowania
do pracy zdalnej, specjalnie do niszowych zadań, np. praca w stu- i uznania dla naszej pracy – opowiada Wojciech Wawszczyk, do-
diu dźwiękowym. Przy nagrywaniu głosów do „Diplodoka” każdy dając, że jednak zdalna praca nie jest w stanie zastąpić bezpo-
z aktorów łączył się ze swojego domu, a studio w Nowym Jorku średniej konfrontacji i dyskusji nad projektem. – Każdy artysta
rejestrowało głosy na osobnych ścieżkach z jakością emisyjną. musi co jakiś czas spojrzeć w oczy innemu artyście i upewnić się,
Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. że to, co robi, jest dobre i potrzebne.
W Stanach Zjednoczonych studia wysyłały aktorom zesta- Produkcja filmu animowanego może ułatwiać twórcom spo-
wy pozwalające nagrać swoje kwestie w domu. Tablet, profe- łeczny dystans, lecz jest kosztowna, pracochłonna i długotrwała.
sjonalny mikrofon z filtrem, stojak na scenariusz: wystarczy, Z dużym prawdopodobieństwem na skutek pandemii przyszłość
by zarejestrować głos w odpowiednio dobrej jakości nawet bez kina i telewizji jest więc animowana, lecz na efekty trzeba będzie
udziału reżysera dubbingu. Niektórzy aktorzy wspominali, jeszcze przez jakiś czas poczekać.
© MP

że największym problemem był brak wyciszonego studia: jeśli JAKUB DEMIAŃCZUK

84 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ K U LT U R A ]

PIOTR SARZYŃSKI
Nagie, ale nie bezbronne

© HELMUT NEWTON ESTATE, DZIĘKI UPRZEJMOŚCI HELMUT NEWTON FOUNDATION (2)

P
Autoportret z żoną i modelkami, Paryż, 1981 r.
retekstem do dyskusji stał się
zrealizowany w tym roku przez
Niemca Gero von Boehma film
A gdyby tak spojrzeć przez pryzmat „Helmut Newton. Piękno i be-
stia”. A  dla nas w  Polsce do-
akcji #MeToo w stronę Helmuta Newtona, datkową motywację do rozważań może
stanowić obszerna wystawa fotografii
bodaj największej gwiazdy fotografii modowej artysty, otwarta właśnie w CSW Znaki
XX w.? Czy potwierdzi się, że wprawdzie „kobiety Czasu w Toruniu, zatytułowana „Lubię
silne kobiety”. Oczywiście należy pa-
były jego obsesją”, to sam nie był kobieciarzem? miętać, że snop światła skierowany jest
raczej na pamięć o twórcy, bo on sam

86 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
zmarł w 2004 r., czyli w czasach, gdy po- najpiękniejsze kobiety epoki, nie prze- czuły, że ich godność, wolność czy po-
prawność w sferze seksu nie rozkwitła tak kraczał granicy między życiem zawodo- czucie wartości są wystawione na szwank.
silnie jak w ostatnich latach, a szczegól- wym a osobistym. „Kobiety były jego ob- Respektował wyznaczone przez nie grani-
nie po aferze z producentem filmowym sesją, ale Helmut nie był kobieciarzem. ce. A przecież z reguły trafiały przed jego
Harveyem Weinsteinem. Kontemplował kobiece piękno w czystej obiektyw jako nastolatki, więc o manipu-
W przypadku Newtona warto spojrzeć postaci” – mówi w filmie Grace Jones. lację, zranienie czy przemoc psychiczną
na sprawę z trzech różnych perspektyw. „Nie interesuje mnie życie pry watne było łatwo. „Tylko on mógł mnie prze-
Pierwsza to osobista. Aż się prosi, by fo- dziewczyn i kobiet, które fotografuję. konać, żebym bez zakłopotania pokaza-
tografa, który sławę zdobył tzw. rozbie- Interesuje mnie tylko to, co widzimy: ła cycki, choć zawsze byłam wstydliwa
ranymi zdjęciami, wpisać w popularny ja i mój aparat” – uzupełniał przy innej i w zasadzie wciąż jestem” – przyznała
stereotyp relacji z modelkami, w którym okazji sam fotograf. przed kamerą Marianne Faithfull.
każda sesja zdjęciowa kończy się w łóż- I wreszcie aspekt ostatni i kto wie, czy
ku. Tu jednak nasz bohater wymyka się Galopująca rewolucja nie najciekawszy: idee i wartości, jakie
schematom. Mając 27 lat, poznał w Mel- Drugi aspekt to metody pracy Newtona wyrażały jego dzieła. Czy Newton swy-
bourne młodszą od niego o  trzy lata i jego relacje z modelkami na planie zdję- mi fotografiami utrwalał przedmiotowe
australijską aktorkę June Brunell. Rok ciowym. Nie chodzi przy tym o napasto- traktowanie kobiet, jak mu się często za-
później wzięli ślub i pozostali ze sobą wanie i inne niecne uczynki, ale o to, jak rzucało i zarzuca, czy całkiem na odwrót

Gunilla Bergström nad Paryżem, 1976 r.

w związku przez kolejne 56 lat, aż do jego je traktował, czy zawstydzał i upokarzał, – przydawał im podmiotowości? Czy męż-
śmierci, cały czas współpracując i prak- manipulował. Tu film von Boehma wyda- czyzna dodawany przez niego do relacji
tycznie się nie rozstając. W tej branży je się nieocenionym źródłem informacji, z kobietą był jej katem czy ofiarą, panem
to godny podziwu rekord. Nawiasem choć jego tytuł wyraźnie sugeruje, kto był czy niewolnikiem, rozdającym karty czy
mówiąc, wdowa po Newtonie nadal żyje, ową tytułową bestią. Wypowiadają się bezwolnym narzędziem? Czy są to zdję-
ma obecnie 97 lat. w nim słynne modelki Newtona i gwiaz- cia podszyte mizoginizmem, czy – wręcz
W plotkarskich mediach, zarówno dy filmowe, z którymi pracował: Charlot- przeciwnie – feminizmem? I choć wydaje
za życia Newtona, jak i po jego śmier- te Rampling, Isabella Rossellini, Hanna się, że odpowiedzi na tak wyraziste alter-
ci, nie pojawiał y się żadne sensacje Schygulla, Claudia Schiffer czy Catherine natywy znaleźć łatwo, to w tym wypadku
o  ewentualnych romansach, kochan- Deneuve. Zgodnie potwierdzają, że choć rozbieżność opinii jest wręcz zaskakują-
kach, seksualnych przygodach. Mimo na planie Newton był wymagający, domi- ca i przypomina znany dylemat z iluzo-
że przed obiektywem stawiał rozebrane nujący, a nawet obcesowy, to nigdy nie rycznego zdjęcia z pytaniem: „popatrz

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 87
[ K U LT U R A ]

Newton nigdy nie ukrywał, że fascynu-


je go cielesność. Fotografowane kobiety
ustawiał jak manekiny (które, nawiasem
mówiąc, były jednymi z jego ulubionych
rekwizytów i często umieszczał je na zdję-
ciach w dwuznacznych relacjach z żywy-
mi kobietami). Na zarzuty, że nie próbuje
wnikać w dusze modelek, szukać głębszej
prawdy emocjonalnej, odpowiadał szcze-
rze: „Interesuje mnie twarz, piersi, nogi.
Ale dusza? Nie wiem, co to takiego”.
Można by więc uznać, używając praw-
niczego języka, że jego akty wypełniały
znamiona czynu dziś zabronionego, czyli
męskiego szowinizmu i manipulacyjne-
go podejścia do przedstawiania kobiet.
Z tymi dziesiątkami nagich, ponętnych
ciał, wystawianych na pożądliwe spoj-
rzenia mężczyzn. I z mogącym uchodzić
za kwintesencję tej postawy zdjęciem
z 1976 r., przedstawiającym klęczącą mo-
delkę z założonym jej na plecy siodłem.
W  filmie pojawia się archiwalny zapis
telewizyjnej rozmowy, w  której Susan
Sontag ostro zarzucała artyście mizo-
ginizm i jest to praktycznie jedyny głos
w tym filmie próbujący wpisać Newto-
na w narrację uprzedmiotawiającą płeć
przeciwną. Brak obiektywizmu reżysera?
Niekoniecznie. Jeżeli głębiej wejrzymy
w ów wizerunkowy model, to okaże się,
że czarno-biały obraz zaczyna nabierać
dodatkowych barw, a Sontag tym razem
być może zbyt powierzchownie odczytała
intencje artysty.

Męska scenografia
Ulubionym motywem Newtona było
zderzenie, jak w „Śniadaniu na trawie”
Maneta, nagich modelek i  elegancko
oraz kompletnie ubranych modeli. Sytu-
Catherine Deneuve, 1976 r. acja na pozór oczywista i upokarzająca.
Ale w jego przypadku w tych utrwalo-
i oceń, czy kot wchodzi po schodach, część wydaje się nieco staroświecka. Nie nych na kliszy relacjach to mężczyźni
czy z nich schodzi?”. budzą jednak skojarzeń z polityczną nie- wydają się przedmiotem gry, marionet-
Mało kto pamięta, że Newton próbował poprawnością, są po prostu świadectwem kami w rękach wprawdzie rozebranych,

© HELMUT NEWTON ESTATE, DZIĘKI UPRZEJMOŚCI HELMUT NEWTON FOUNDATION (2)


fotografii reporterskiej i wychodziło mu swojej epoki. ale silnych i pewnych siebie kobiet. Są
to bardzo kiepsko. Często robił także por- jak elementy scenografii: kapelusze,
trety sławnych ludzi, ale i tu trudno mówić Twarz, piersi, nogi sofy, parasole, krzesła. I nagle okazuje
o wyjątkowych osiągnięciach. Uznanie Akty to w pewnym sensie przedłużenie się, że to nie my jako widzowie patrzymy
zdobył dzięki fotografiom mody, a na krzy- fotografii mody. W tej jednak dziedzinie na nagie kobiety, ale one patrzą na wi-
wej wznoszącej znalazł się w początkach artysta nieco poważnieje, beztroskie dza, nie my je zawstydzamy, ale wręcz
lat 60. Z czasem, coraz pewniejszy swej zabawy z  erotycznym podtekstem są przeciwnie. Nagie wcale nie okazują się
pozycji, coraz śmielej zaczął też nasycać zastępowane przez zamysł zgoła kon- bezbronne, ale silne, pewne siebie, ab-
swe obrazy mniej lub bardziej wyrafino- ceptualny. Zacznijmy od kobiet, które solutnie niedostępne. Często drapieżne,
wanym erotyzmem. I trudno było o lepszy przed obiektywem najchętniej rozbierał niekiedy ekspresyjne, innym razem lo-
moment na takie fotograficzno-obycza- Newton. Miał swój ulubiony wzorzec: dowato obojętne i wyrachowane, pogrą-
jowe eksperymenty niż czasy galopującej wysoka, białej karnacji, o blond włosach, żone we własnych myślach, zazwyczaj
rewolucji seksualnej. nienagannie zbudowana, wręcz posągo- wyniosłe. A nagość przestaje stanowić
Artysta sięgał więc do całego repertuaru wa w swej doskonałości, co sprawiało, erotyczną podnietę i seksualny wabik
emocjonalnych chwytów: perwersyjnych że porównywano go niekiedy do słynnej i zostaje zredukowana (a może rozbu-
podtekstów, wyuzdanych póz i gestów, faszystowskiej fotograficzki niemieckiej dowana?) do roli autonomicznej, este-
aluzji orgazmu, ciał w paroksyzmach roz- Leni Riefenstahl, która kilkadziesiąt lat tycznej narracji. Pomysł ów, by poprzez
koszy, rozchylonych ust itd. Z perspekty- wcześniej podobnego ideału szukała nagość pokazać siłę kobiet, i to bynaj-
wy czasu część z tych prac nadal intryguje, wśród mężczyzn. mniej nie tkwiącą w  sex appealu, był

88 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
rodzinie. Przez wiele kolejnych lat starał
się raczej utrzymać na powierzchni, ani-
żeli realizować marzenia. Jako fotograf
mody zaczął odnosić sukcesy dopie-
ro po czterdziestce, pierwszą wystawę
zorganizowano mu, gdy miał 55 lat, zaś
pierwszy album wydano, gdy świętował
60. urodziny. Przez dekady bardziej niż
artystą był wyrobnikiem fotografii, foto-
grafując, co mu kazano, gdzie mu kazano
i często – jak mu kazano. Idąc powoli pod
górkę, nauczył się cenić to, co osiągnął,
a  tzw. sodówa nigdy nie uderzyła mu
do głowy, co zgodnie podkreślają wszy-
scy, którzy go bliżej poznali.
Fotografie Newtona wielokrotnie wy-
woływały obyczajowe skandale. Odważna
sesja czarnoskórej Grace Jones z Dolphem
Lundgrenem, luksusowa biżuteria Bulgari
reklamowana pieczonym kurczakiem czy
portret Le Pena zaaranżowany na podo-
bieństwo słynnej fotografii Hitlera. Ale nie
było w tych i innych pracach, jak choćby
u fotografującego dla firmy Benetton Oli-
viero Toscaniego, skandalu jako punktu
wyjścia, co najwyżej skandal jako produkt
Związany tułów, 1980 r. uboczny jego wybujałej fantazji. Zaś ero-
tyzm jego obrazów nigdy nie przekroczył
przewrotny, ale okazał się zaskakują- gdy wieziono go na salę operacyjną. Apa- granicy realnej perwersji, jak choćby u No-
co przekonujący. rat więc był jego łącznikiem ze światem, buyoshi Arakiego. Był rodzajem zabawy,
Dlaczego etykiety mizogina nie da się ale też rodzajem bariery, która od świata ale poruszającej czułe struny obyczajo-
dokleić do postaci Newtona? W odróżnie- go oddzielała. Wszystko podporządko- wości, co sprawiło, że sprowokowały wie-
niu od wielu innych „kolegów po apara- wywał, z podziwu godną konsekwencją, le publicznych dyskusji i debat na temat
cie”, czynnych i sławnych w branży przed jednemu celowi: dobremu ujęciu. A trak- seksualności, relacji dominacji i podpo-
i po nim. Może dlatego, że fotografia nie towanie pracy jako przesłania nie tylko rządkowania na linii kobieta–mężczyzna,
była dla niego pomysłem na pracę, nawet wiele usprawiedliwia, ale też przed wie- ale też wolności artystycznej wypowiedzi.
nie pomysłem na życie, ale zawsze tego ży- loma pokusami chroni. Dziś zdjęcia Newtona może nie wywoła-
cia sensem. Zaczynał jako nastolatek, sta- Po drugie, choć ostatnie dekady życia ją już debat, bo świat poszedł dużo dalej
żując u znanej berlińskiej fotografki mody żył ze statusem gwiazdy, w życiu wcale w przełamywaniu różnych tabu. Ale jedną
o imieniu Yva. I praktycznie nie rozstawał nie miał lekko. Jako Żyd uciekł z  Nie- prawdę utrwalają: że niejednoznaczność
się z aparatem fotograficznym od 14. roku miec w  ostatnim możliwym momen- i alegoryczność jest znakiem prawdzi-
życia aż do śmierci, czyli przez kolejne cie (w 1938 r.), pozostawiając wygodne wej sztuki.
70 lat. Naciskał migawkę nawet wówczas, dzieciństwo w burżuazyjnej, zamożnej PIOTR SARZYŃSKI
REKLAMA
[ K U LT U R A ]

Mea pulpa czyli kronika popkulturalna


Kuby Wojewódzkiego

© LESZEK ZYCH
Najpopularniejsze nazwisko ostatniego ty- Mongoł Bilguun Ariunbaatar, człowiek, Viola Kołakowska w sidłach obłędu. Cele-
godnia to oczywiście Iga Świątek. Jej wiel- którego nazwisko jest dłuższe niż karie- brytka przyznaje, że pewien znany polityk
ki sukces przełożył się na klęskę polskiego ra, został wokalistą zespołu Lavina i lada powiedział jej, że wirusa nie ma. A ona
dziennikarstwa. Dewocyjne recenzje, na- dzień zadebiutuje płytą. Posłuchałem. sama covidowe obostrzenia porównuje
puszone proroctwa i amok pytań, czy tenis Wokalistę Aerosmith zapytano kiedyś, do wywózki do Auschwitz i komór gazo-
jest naszą dyscypliną narodową. Przesada dlaczego został gwiazdą rocka. Odpowie- wych. Już wiem, dlaczego jej partner To-
tak ofensywna, że strach przegrać jednego dział: Nic nie potrafiłem, więc nie miałem masz Karolak gra we wszystkich filmach.
gema. I nic, tylko ćwiczyć – świątek, piątek. innego wyjścia. Też bym nie chciał wracać do domu.

Anna Lewandowska, żona swego męża Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan Modelka Joanna Krupa przyznała się
grającego w piłkę nożną, rozpoczęła pisa- zostali twarzami sklepu z  luksusową do depresji. Prowadząca program „Top
nie felietonów do „Twojego Stylu”. Jestem odzieżą Moliera2. Tak, szanowni państwo. Model” wyznała, że martwiła się tym, co się
za. Od czasu, gdy Jerzy Brzęczek został tre- Radek Majdan, o którym ironicznie ma- dzieje na świecie. A wszystko to w magazy-
nerem kadry, też uważam, że każdy może wiano Giorgio Majdani, został ikoną stylu. nie „Show” (po polsku: występ, spektakl).
robić wszystko. Ciekawe, co na to Włosi i Francuzi. Pewnie Też uważam, że depresja to niezły spektakl.
tradycyjnie. Poddali się. Tylko kiepsko wypada na TikToku.
Zofia Zborowska obdarowuje męża ciast-
kiem w kształcie waginy. Zofia Zborowska Do ciekawego spotkania doszło ostatnio
pozuje w bieliźnie. Zofia Zborowska po- na warszawskich salonach podczas po-
kazuje opuchliznę po imprezie. Tak wy- kazu mody Rodrigo De La Garza. Antek
gląda dziś kariera aktorska. Instagram ma Królikowski, grający postać Bartka Mi-
w sobie coś z planu filmowego. Codzien- siewicza w filmie „Polityka”, spotkał tam
nie zdjęcia. Bartłomieja Misiewicza. Grającego uczci-
wego obywatela.
Discovery Channel pokaże nowy serial
dokumentalny pt. „Największe polskie W TVP wystartował nowy serial reality
katastrofy”. Ma to być zbiór rzetelnych re- pod wszystko mówiącym tytułem „Ka-
portaży o przyczynach, ciągu zdarzeń oraz sta”. To duża umiejętność zrobić „Pamięt-
skutkach największych tragedii w kraju. niki z wakacji” o paraadwokatach i para-
Dobry ruch. Wreszcie Jacek Sasin doczeka sędziach. Generalnie wszystko jest tu
się ekranizacji. „para” i nosi intelektualne napięcie wyzna-
nia, że paraolimpiada to wyścig lokomotyw.
Jest. Nowy rekord słuchalności Trójki.
To magiczne i symboliczne 3,3 proc. Sta- Michał Żebrowski i Borys Szyc wystąpi-
cję wyprzedziła Jedynka, RMF Maxx i VOX. li w reklamie sieci McDonald’s. Aktorzy
Kiedyś na imprezie mój kolega się prze- reklamują burgery Maestro. Podobno
wrócił. Ktoś zapytał błyskotliwie: Upadłeś? kombinacja kolorów logo firmy, żółtego
On na to: Nie, podłoga wydawała mi się z czerwonym, powoduje, że ludzie czują
smutna, więc chciałem ją przytulić. się głodni. To by się zgadzało. Sierp i młot
też występował w żółtym na czerwonym.
Joachim Brudziński, jak przystało na czło-
wieka kultury, ze zrozumieniem odniósł CBA zatrzymało Marka K., jednego
się do apelu ludzi kultury o pomoc pań- z prowadzących w TVN Turbo program
stwa: „Żenująca jest ta paskudna hipokry- pt. „Złodzieje”, w którym ujawniane są
zja tych, którzy dziś kpią i szydzą, a jutro tricki i metody przestępców. Prasa prawi-
pochlipują i proszą o pomoc”. Oto po- cowa jednogłośnie orzekła, że „zatrzyma-
stawa godna literata. Wiedzącego, że Pan no dziennikarza TVN”. Nikt nie napisał,
© AKPA

Tadeusz zaczyna się od banderoli. że władza boi się konkurencji.

Lider zespołu Big Cyc Krzysztof Skiba


schudł 28 kilo. Tak, tak, drogi czytelniku,
Lara Gessler wzięła ślub ze swym partnerem i ojcem takimi newsami żyje dziś kraj. Podobno
dziecka Piotrem Szelągiem. Para nie chce już być „rzymskim fani nie poznają go na ulicy. Dieta w zasa-
dzie polega na tym, że jesz to samo co za-
małżeństwem”, jak deklarowali wcześniej. Ze zdjęć wynika, wsze. Tylko na smutno.
że chcą być teraz związkiem bizantyńskim.
90 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ MIZERSKI NA BIS ]

Karczewski
z rana i z wieczora

S
zczepionki na Covid-19 na ra- powietrza w  mieszkaniach się nie
zie nie ma, ale są wskazów- decyduje i woli zaryzykować zaka-
ki, w jakich miejscach moż- żenie koronawirusem, który zabija
na bezpiecznie przetr wać poniżej 1 proc. populacji, niż wpusz-
do czasu jej w ynalezienia. Amer ykański czać do mieszkania świeże powietrze, które – jak
Departament Obrony ustalił, że doskonałym miej- twierdzą naukowcy – wcześniej czy później zabi-
scem jest np. zwykły samolot pasażerski. Z badań je każdego.
ekspertów wynika, że niebezpieczeństwo zakażenia Chronienie się przed wirusem poprzez latanie sa-
się koronawirusem na pokładzie lecącego samolotu molotem to świetny pomysł, ale moim zdaniem ma
jest bardzo małe i wynosi zaledwie niecałe 0,5 proc. dwa mankamenty. Po pierwsze: jak się lata, to trzeba
Wszystko dzięki wysokiemu współczynnikowi wy- w końcu gdzieś wylądować, co zwiększa niebezpie-
miany powietrza i jego recyrkulacji oraz dzięki uży- czeństwo zakażenia. Po drugie: na latanie samolota-
ciu specjalnych filtrów. mi mogą sobie pozwolić tylko osoby lepiej sytuowa-
„Samolot to po prostu wyjątkowo bezpieczne śro- ne. Co mają zrobić ci, których na to nie stać? Zdaniem
dowisko” – konkludują badacze, w opinii których lu- lekarzy powinni przynajmniej zadbać o zwiększenie
dzie są w samolotach mniej narażeni na zakażenie odporności organizmu na działanie wirusa. Sena-
Covid-19 niż we własnych mieszkaniach. W miesz- tor Karczewski radzi np. takim osobom jeść polskie
kaniach z powodu naszego lęku przed przeciągiem jabłka. „Jabłko z wieczora i nie ma doktora” – głosi
i ewentualnym przeziębieniem (oraz z powodu braku na antenie radia RMF dr Karczewski. Chociaż dla
specjalnych filtrów) współczynnik wymiany powie- większego bezpieczeństwa proponuje zjedzenie
trza jest o wiele mniejszy. Eksperci wyliczyli, że w sa- dwóch jabłek.
molocie pasażerskim całe powietrze wymienia się
w ciągu zaledwie trzech minut. Niestety, obawiam
się, że w niektórych polskich domach ze względu
na niechęć mieszkańców do otwierania okien po-
D oskonałe samopoczucie senatora podczas roz-
mowy z dziennikarzem świadczy o tym, że jabł-
ka mu rzeczywiście pomagają. Słuchając Stanisława
trzeba na to przynajmniej trzech tygodni. Karczewskiego, miałem nawet wrażenie, że przed
rozmową mógł zjeść więcej niż dwa jabłka. Osobi-

B iorąc pod uwagę skład chemiczny polskiego po-


wietrza, nie ma zresztą pewności, że taka całko-
wita wymiana byłaby wymianą na lepsze. Nie dzi-
ście uważam, że warto sobie zaaplikować „z wieczo-
ra” i trzy jabłka, jeśli ma to nas uchronić od kontaktu
z doktorem takim jak senator Karczewski.
wię się, że w tej sytuacji wielu Polaków na wymianę SŁAWOMIR MIZERSKI

DZIAŁY REDAKCYJNE Dział Kultury Bartek Chaciński (kier.), GRAFIKA I TECHNIKA Konto: POLITYKA Spółka z o.o. SKA
wydawca POLITYKA Spółka z o.o. SKA recepcja tel./faks 22 451-60-37/ 38 Aneta Kyzioł (z-ca kier.), Mirosław Pęczak, Dział Graficzny Joanna Mucho (kier.) BGŻ BNP Paribas S.A.
adres ul. Słupecka 6, 02-309 Warszawa Dział Polityczny i Komentatorzy Piotr Sarzyński, Justyna Sobolewska, Dział Foto Wojciech Leliński (kier.) 18 1750 0009 0000 0000 1004 2763
Mariusz Janicki (kier.), Dorota Szwarcman, Janusz Wróblewski Korekta Zofia Kozik (kier.)
RECEPCJA GŁÓWNA Anna Dąbrowska, Dział Naukowy Marcin Rotkiewicz (kier.), SWIFT: RCBWPLPW
ADMINISTRACJA, FINANSE
tel. 22 451-61-33, 451-61-34; Marek Henzler, Rafał Kalukin, Karol Jałochowski (z-ca kier.), recepcja tel. 22 451-60-89,
tel./faks 22 451-61-35 Adam Krzemiński, Ewa Siedlecka, Edwin Bendyk (koment.), Jadwiga Kucharczyk (dyr.) Sprzedaż bezumowna numerów aktualnych
adres internetowy www.polityka.pl Sławomir Sierakowski, Agnieszka Krzemińska, Paweł Walewski Halina Cibor (gł. księgowa) i archi­walnych po cenie niższej od ustalonej
poczta elektroniczna polityka@polityka.pl Adam Szostkiewicz, Wiesław Władyka, Dział Historyczny Marian Turski przez Wydawcę jest za­broniona, nielegalna
Jacek Żakowski Dział Sportowy Marcin Piątek PION WYDAWNICZY
PREZES I REDAKTOR NACZELNY Piotr Zmelonek (dyr.), tel. 22 451-61-85 i grozi odpo­wiedzialnością karną.
Stali Felietoniści Jan Hartman,
Jerzy Baczyński Dział Krajowy Paweł Reszka (kier.), Sławomir Mizerski, Daniel Passent, Anita Brzostowska (z-ca dyr.)
tel. 22 451-60-00, tel./faks 22 451-60-10 Martyna Bunda (z-ca kier.), Dystrybucja Marcin Paśnicki (kier.), copyright © spółka z o.o. ska
Ludwik Stomma , Stanisław Tym
Członkowie Zarządu Ewa Wilk (koment.), Joanna Cieśla,
Dział Projektów Specjalnych tel. 22 451-61-92
Joanna Solska, Mariusz Janicki, Juliusz Ćwieluch, Edyta Gietka, Promocja Dominika Nowak-Kajtowska, Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wiesław Władyka Marcin ­Kołodziejczyk, Violetta Krasnowska, Zofia Leśniewska, tel. 22 451-61-93
tel. 22 451-62-02 Dalsze rozpowszechnianie
­Wojciech ­Markiewicz, Marta Mazuś, Dział Dokumentacji
Iwona Kochanowska (kier.), Dział IT Piotr Filipowicz (kier.) artykułów opublikowanych
Z-cy Redaktora Naczelnego Joanna Podgórska, Piotr Pytlakowski, BIURO REKLAMY w POLITYCE jest zabronione.
Grzegorz Rzeczkowski (dz. śledczy), tel. 22 451-61-44,
Mariusz Janicki (Pierwszy Zastępca), tel./faks 22 451-61-37 recepcja tel. 22 451-61-36, Przedruki: Maciej Domagała,
Witold Pawłowski, tel. 22 451-60-03 Ryszarda Socha, Agnieszka Sowa e-mail: reklama@polityka.pl tel. 22 451-61-25,
Łukasz Lipiński (wydania cyfrowe) PION CYFROWY Izabela Kowalczyk-Dudek (dyr.), e-mail: m.domagala@polityka.pl
Dział Ekonomiczny Paweł Tarnowski (kier.), Joanna Chmielecka (dyr.)
Sekretarz redakcji Joanna Solska (z-ca kier.), Adam Grzeszak, Katarzyna Czuk (reklama cyfrowa)
Artur Podgórski Polityka.pl
Cezary Kowanda Ogłoszenia i reklamy nie stanowią materiału
Agnieszka Mazurczyk (asystent), Łukasz Lipiński (szef serwisu),
tel. 22 451-60-39; Dział Zagraniczny Witold Pawłowski (kier.), Zbigniew Pendel (z-ca), Aleksandra Żelazińska pochodzącego od wydawcy
Malwina Dziedzic (redaktor działu Opinie) Łukasz Wójcik (z-ca kier.), (z-ca, media społecznościowe), prenumerata
Redaktorzy wydań Marek Ostrowski (koment.), tel. 22 451-87-88 www.sklep.polityka.pl DRUK
www.izbaprasy.pl
Olga Jędrzejczak tel. 22 451-60-22 Artur Domosławski, Wydania cyfrowe Infolinia: tel. 67 210 86 30,
Wydania specjalne: Jagienka Wilczak, Jędrzej Winiecki Anna Dobrowolska (red. prow.) e-mail: infolinia@polityka.pl
Leszek Będkowski tel. 22 451-60-15 współpraca: BOK dla prenumeratorów cyfrowych Monika Kaliszuk-Radźko,
Katarzyna Czarnecka tel. 22 451-62-05 Tomasz Walat (Sztokholm), tel. 22 451-60-06, tel. 22 451-61-00, 451-61-15
Jolanta Zarembina tel. 22 451-61-40 Tomasz Zalewski (Waszyngton) e-mail: cyfrowa@polityka.pl e-mail: prenumerata@polityka.pl printed in poland

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 91
[ K U LT U R A ]

Chłopak
z gitarą

Eddie Van Halen


zmarł, ale przed śmiercią
ocalił gitarę elektryczną,
czyniąc z niej na nowo
przedmiot pożądania.

BARTEK CHACIŃSKI Gitara miała już wcześniej swoich wiel- się na długiej serii sukcesów na przełomie
kich mistrzów – takich jak B.B. King, Jimi lat 70. i 80., nabitych halach koncertowych,

N
Hendrix czy Eric Clapton. Ale z różnych typowych dla generacji wybrykach oraz ży-
ie w s z y s c y z a ł a mują s ię względów to Eddie Van Halen, który ten ciu pełnym ekscesów i używek. Dekoracją
w pandemii wynikami sprze- kult instrumentu i wirtuozerii odświeżył, tej typowej dla tamtych czasów kariery
daży. Andy Mooney, dyrek- nadaje się na patrona gitarzystów samot- w ciężkich odmianach rocka był unoszący
tor f ir my Fender, jednego nie szlifujących w domu swoje umiejętno- się wszędzie dym, jak to opisuje ówczesny
z  czołow ych producentów ści. Odkąd odebrał starszemu bratu Ale- menedżer zespołu Van Halen Noel Monk
gitar elektrycznych, z dużym zadowole- xowi gitarę, oddając w zamian perkusję, w książce „Runnin’ with the Devil”, a ścież-
niem ogłosił właśnie najlepszy rok pod praktycznie się z tym instrumentem nie ką dźwiękową – wciąganie kokainy. Dodat-
względem wielkości sprzedaży w  hi- rozstawał. Był lepszy, więc we wspólnym kowymi atrakcjami: zaczepianie kelnerek
storii kalifornijskiej firmy. A ta działa zespole, założonym w 1971 r. w kalifor- i przyjmowanie groupies w garderobach,
od 76 lat. Mniej więcej w tym samym cza- nijskim liceum, od tej pory pełnił funkcję tyle że akurat Eddie – konstatuje Monk
sie hossę potwierdził konkurent z Gibson pierwszego i jedynego gitarzysty. „To jak – „najszczęśliwszy bywał w samotności,
Brands Inc., 118-letni producent instru- gdy ktoś ukradnie ci samochód, a za ty- ze swoją gitarą”. To był ten mniej typowy
mentów z siedzibą w Nashville. Prezes dzień podjedzie pod dom i mówi: hej, zo- element. Siedział, brzdąkał, komponował
tej firmy z  pew ny m za k łopotaniem bacz mój nowy samochód!” – miał później – pijany czy trzeźwy. W swoim pierwszym
ogłosił, że wprawdzie na początku za- komentować jego bezczelne zdolności wywiadzie dla „Guitar World” wyznał: „Nie
mknęli fabryki i sprzedaż spadła do zera, Sammy Hagar, wokalista zespołu. nazywajmy tego ćwiczeniem. Przez osiem
za to latem wręcz nie mogli nadążyć tygodni jesteśmy w trasie, potem biorę
z dostawami. Lodewijk Van osiem dni wolnego, zamykam się w po-
Producenci gitar akustycznych i szkółek Alex i Edward Lodewijk byli synami ho- koju i gram na gitarze”. Ta stała się – jak
gitarowych też zacierają ręce. Tysiące za- lenderskiego klarnecisty, który do Ameryki, pisał Monk – „przedłużeniem jego ciała,
mkniętych w czterech ścianach adeptek w poszukiwaniu lepszego życia, ruszył w la- bo za jej pośrednictwem wchodził w inte-
i adeptów gitarowej sztuki szlifowało swo- tach 60. Próbował dać im obu porządne, rakcję ze światem zewnętrznym. Chodził
je umiejętności i zamawiało instrumenty. klasyczne wykształcenie, uczyli się więc gry z nią wszędzie”. Kiedyś nawet na wezwanie
Teraz cały ten gitarowy biznes solidarnie na pianinie, a drugie imię, Lodewijk, młod- policji przyszedł z gitarą na ramieniu.
© GETTY

powinien wysłać kwiaty na grób zmarłego szy z braci dostał na cześć Beethovena. Co ważniejsze – przerabiał ją i  udo-
6 października Eddiego Van Halena. Uciekli jednak w rock’n’rolla i skończyło skonalał. Był, jak byśmy dziś powiedzieli,

92 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
owładniętym obsesją nerdem. Rozmonto- opanowały świat, zaprojektowane od pod- pozwolić. To dlatego kaseta, którą wkłada
wywał instrument niczym żołnierz broń, staw gitary pod autorskim szyldem Van do walkmana Marty McFly, podpisana jest
rozkładając części na podłodze. Kiedy Halena produkuje forma EVH należąca nazwiskiem Edward Van Halen, a nie na-
po jednym z koncertów do jego pokoju do Fendera, ale ta pierwsza samoróbka, zwą grupy.
wparował z przygodnie poznaną dziew- bezcenny oryginał, wystawiana bywa Podobny kaprys zaowocował w 1983 r.
czyną Alex i w ferworze porozrzucał leżące w muzeach – ostatnio na zeszłorocznej jedną z najsłynniejszych gitarowych so-
na dywanie elementy gitary, Eddie wpadł wystawie „Play It Loud” w nowojorskim lówek świata. Michael Jackson nagrywał
w taką wściekłość, że „zaatakował ścianę”, Metropolitan Museum of Arts. W słynnym nowy album „Thriller” pod opieką produ-
jak relacjonowano, i zwichnął nadgarstek. waszyngtońskim Smithsonian mają kopię. cencką Quincy’ego Jonesa. Mieli zadzwonić
Menedżer podbiegł do niego z niepoko- „Dla mnie był kimś takim jak Ludwik najpierw z propozycją solo do ­Pete’a Town-
jem, ale pierwszym pytaniem było: czy jest Pasteur, Ray Kurzweil albo Nikola Te- shenda z The Who, ale ten polecił Van Hale-
w stanie utrzymać w dłoni gitarową kostkę? sla” – mówił „New York Timesowi” Kirk na. Kiedy Eddie odebrał telefon z zaprosze-
Hammett z Metalliki, jeden z tych, któ- niem, pomyślał, że to żart. A gdy okazało
Jedna z dwóch gitar rzy za gitarę chwytali skuszeni łatwością się, że prośba jest poważna, przyjechał
Dzieje gitary elektrycznej to historia gry Eddiego Van Halena. „Pracował nad na sesję. Legenda głosi, że był na miejscu
wynalazków. Czasem przypadkowych nutami, ale też nad strunami, mostkami jakieś pół godziny. Jackson na chwilę wy-
– jak odkrycie, które przydarzyło się inży- i wzmacniaczami”. szedł, Van Halen zapytał więc producenta,
nierowi dźwięku Glennowi Snoddy’emu Z  perspektywy czasu lepiej widać, czy zgodzi się na małe poprawki, przearan-
w 1960 r. Nagrywał płytę młodego gwiaz- że Van Halen był genialnym instrumen- żował Jacksonowi utwór, po czym wszedł
dora country, gdy doszło do uszkodzenia talistą w solidnym, ale ciążącym ku prze- do studia i zagrał dwie wersje niespełna
konsolety i gitara w jednym z kanałów ciętności zespole. „Eruption”, najsłynniej- 30-sekundowego solo.
zaczęła charczeć. Brzmienie było na tyle szy utwór z pierwszej płyty, jest przecież Inna historia mówiła o tym, że zainka-
ciekawe, że trafiło na płytę i już po paru de facto jego solowym popisem – natural- sował za to zawrotną na owe czasy sumę
miesiącach Snoddy odebrał pierwszy te- nym, bo jako zespół radzili sobie nie tylko 120 tys. dol. Dziś wiemy, że nie wziął ani
lefon od zespołu, który „też tak chciał”. bez drugiego gitarzysty, ale też zaczynali grosza. „Sympatyczny idiota, ale jednak
W ten sposób narodził się gitarowy efekt bez basisty. W niespełna dwie minuty gita- idiota” – komentował menedżer. Dla
fuzz, wkrótce wprowadzony przez Gibso- rowych akrobacji – technik przypominają- niego sytuacja, by dograć się do piosen-
na do seryjnej produkcji, a później spopu- cego chwilami muzykę klasyczną tappin- ki „Beat It”, nagrodzonej później dwie-
laryzowany m.in. przez The Rolling Stones gu, w którym palce obu rąk niczym młotki ma statuetkami Grammy, będącej czę-
w „(I Can’t Get No) Satisfaction”. uderzają struny na gryfie gitary, zamiast je ścią najlepiej sprzedającego się albumu
Pod koniec lat 70. sytuacja w dziedzinie szarpać, flażoletów, sprzężeń i wyjącego w  historii, pracować dla największej
ulepszeń wydawała się jednak w miarę systemu tremolo (to ta wajcha stercząca gwiazdy pop i nie wymusić nawet dopi-
ustabilizowana. Hendrix już nie żył, formą przy korpusie gitary) – Eddie spisał ele- sania swojego nazwiska jako współautora,
buntu było raczej granie proste i brudne, mentarz nowoczesnego gitarzysty. to była po prostu głupota. Tymczasem dla
punkowe, wirtuozeria wydawała się passé, ­Eddiego kluczem była znów swoboda. Nie
wielkie odkrycia brzmieniowe dokonane, Uśmiech Van Halena chciał – jak twierdził później – sprawiać
a świat gitary podzielony na dwie wielkie Kolejne płyty, luz w wybrykach scenicz- wrażenia, że robi, co mu kazano. Chciał
szkoły – bo Fender i Gibson to nie tylko nych i nieodłączny uśmiech gitarzysty robić tylko to, na co ma ochotę. Opowiadał
dwa spojrzenia na formę zewnętrzną gita- – ewidentnie zadowolonego z własnej gry później z rozbawieniem, jak któregoś dnia
ry elektrycznej, ale zarazem dwie filozofie – tylko to wrażenie pogłębiały. Cała gene- wszedł do sklepu z płytami – z głośników
gry: jedna stawiająca bardziej na wygodę racja biegających sprintem po gryfie gitary leciało akurat „Beat It”, a jakiś nieświa-
i przejrzystość brzmienia, druga – raczej techników – Steve Vai, Yngwie Malmsteen domy młody chłopak obok komentował:
na jego mięsistość i ciepło. I tu właśnie czy Joe Satriani – miała nienaganne umie- „Posłuchajcie tego gitarzysty, jak próbuje
wkroczył Eddie Van Halen, cały na biało, jętności, sportową zwinność i szybkość, udawać Van Halena”.
uznając, że nie ma na rynku gitary, która jednak brakowało im tego charaktery- Gdzieś za tym uśmiechem Van Halena
spełniłaby jego oczekiwania. Dlatego – jak stycznego, nieco tajemniczego, a trochę był zwykły świat, już mniej wesoły – z nie-
twierdził – musiał skrzyżować Fendera szczeniackiego uśmiechu. „Tylko idiota zbyt udanym życiem prywatnym, gło-
z Gibsonem. ściga się z Van Halenem” – podsumował śnym, medialnym rozwodem, z alkoho-
W  ten sposób powstał Frankenstrat to kiedyś Vai. lizmem i uzależnieniem od narkotyków,
– od nazwiska powieściowego Franken- Całej reszcie brakowało odwagi, by w od- odwykiem, a wreszcie potwornymi przej-
steina i nazwy popularnego modelu gitary ruchu przekory i geście znudzenia swój ściami z chorobą nowotworową. Zaczęło
Fendera Stratocastera. Eddie część podze- najsławniejszy riff – motyw z przebojo- się 20 lat temu od wycięcia fragmentu
społów odkupił z fabrycznych odrzutów, wego „Jump” – napisać, jak Van Halen, języka (Van Halen utrzymywał, że to nie
zamontował przetworniki z Gibsona w kor- nie na gitarę, tylko na syntezator. Tylko od papierosów, tylko od metalowych ko-
pus Fendera, ulepszył mostek, by gitara się dlatego, że to mu akurat sprawiło przy- stek gitarowych trzymanych w ustach),
nie rozstrajała mimo wykonywania na niej jemność. Z drugiej strony Eddie pozostał a  skończyło śmiercią na raka krtani
akrobatycznych wyczynów, dokonał jesz- wierny grze zespołowej, nie wychylał się w wieku 65 lat. Zostawił syna Wolfganga
cze paru chałupniczych poprawek, a całość z szeregów macierzystej grupy, poza pa- (basistę) i dobrze prosperującą markę. Ale
pomalował na czarno, biało i czerwono, ko- roma drobnymi wyjątkami. Choćby frag- przede wszystkim swoje autorskie piętno
lejne warstwy oklejając taśmą. Aż w koń- mentem gitarowego jazgotu w krótkiej, ale na niezliczonych gitarach – i to nie tylko
cu powstał krzykliwy, geometryczny wzór, kluczowej scenie filmu „Powrót do przy- tych oznaczonych logo EVH.
jednoznacznie wskazujący na samoróbkę, szłości”. Na ten występ zgodził się ponoć
instrument podrasowany ręcznie, niczym dlatego, że spodobał mu się pomysł, a cały Cytaty z Noela Monka za książką „Runnin’ with the Devil:
auto z warsztatu maniaka szybkiej jazdy. zespół, związany zobowiązaniami kon- A Backstage Pass to the Wild Times, Loud Rock, and the
Dziś niezliczone repliki Frankenstrata traktowymi, nie mógł sobie na taki gest Down and Dirty Truth Behind the Making of Van Halen”.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 93
[ K U LT U R A ]

W przeciągu historii
prosto pod wiatr«. Zawróciłem i wtedy
przód tratwy zaczął tonąć, ale wiedzia-
łem, że muszę tak dalej i obudziłem się”.
Pisze równym, drobnym pismem o tym,
jak się ocknął ze zziębniętymi nogami
w śpiworze.
Giedroyciowi bardzo jego tekst się po-
© BOLESŁAW EDELHAJT/BE&W, D. BEDNARZ/INSTYTUT KSIĄŻKI

dobał: „Uważam, że jest on jednym z naj-


lepszych Twoich esejów: bardzo szczery,
bez minoderii czy prawie nieuniknionych
w tego rodzaju artykułach sztanc”.
Mrożek (oddał tekst w maszynopisie)
pisze o tym, że Gombrowicz był przy-
czyną bólu: „Byliśmy jego pacjentami
i niektórzy mają mu to za złe. Pomyślmy
o chirurgu, który sam siebie operuje”.
Znalazł się tu też ostatni w y w iad
Gombrow icza, dyktowany Ricie tuż
przed śmiercią, ze słynną odpowiedzią
na py tanie o to, jakie są jego plany
na przyszłość. „Grób” – odpowiadał.
Redaktor – pisany wielką literą A Tyrmand z kolei pisze o Marku Hłasce,
który też zmarł, kilka miesięcy wcześniej,
– był tylko jeden. We wrześniu minęło 20 lat w czerwcu 1969 r. Zaczyna tak: „Hłasko,
Hłaskower, Śmieciarz, Sokół. Dlaczego
od śmierci Jerzego Giedroycia i od końca paryskiej Sokół? Trudno powiedzieć. Bo on tak
chciał”. I wspomina, jak Hłasko robił
„Kultury”. W nowym wydawnictwie można klops z mielonego mięsa: „Tyle miał
prześledzić niewidoczny proces tworzenia pisma. z tego swojego Hollywoodu, który przez
długi czas był dla niego jak pański dwór
dla Janka Muzykanta”. Pisze też, że „każ-
dy, kto go napotykał – dziewczyna, sta-
JUSTYNA SOBOLEWSKA materiał y do numeru wrześniowego rzec, dziecko, pies – popadał z nim w mi-
1969 r., poświęconego w dużej części łość nagłą i gwałtowną. (…) Kochało się

J
Gombrowiczowi, który właśnie wtedy go zazwyczaj 24 godziny. Nie można było
erzy Giedroyc nadał redagowa- zmarł. Czesław Miłosz napisał – na szyb- dłużej. Kilka pań próbowało, ale żadnej
niu wymiar sztuki” – pisze Rafał ko, na kolanie, na biwaku – swój tekst, nie wyszło”.
Habielski we wstępie do „Teki re- bo poprosił go o to Redaktor, któremu Są tu wreszcie dwa opowiadania Se-
dakcyjnej”, którą w 20. rocznicę się nie odmaw ia: „Podziw ia łem go. weryna Kwarca, czyli Marka Nowakow-
ś m i e r c i J e r z e g o G i e d r o y c i a Przebywać z nim, to było jak wchodzić skiego. Jedno z nich o cudzoziemcu,
i tym samym końca „Kultur y” par y- w budynek o jasnej, przejrzystej archi- który spodziewa się podsłuchu w hotelu
skiej przygotował Instytut Książki ra- tekturze”. Miłosz opisuje też swój sen w Warszawie i przykry wa telefon po-
zem z Instytutem Literackim Kultury związany z Gombrowiczem: „Śniło mi duszką. Można też porównać charakte-
i Pracow nią Bada ń nad Inst y tutem się, że żegluję z nim tratwą, i że słyszę ry pisma Miłosza czy Nowakowskiego.
Literackim w Paryżu UMCS. Są w niej (za sobą) jego głos: »Nie lawiruj. Płyń Teka pokazuje cały ten niewidoczny

94 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
proces tworzenia „Kultury”: politycznym. Jest nieśmiały, obraźliwy; miało jeden wspólny mianownik – nie-
poprawki, pokreślone ma- samotnik niezdolny do w ygłaszania zgodę wobec nacjonalizmu.
szynopisy, uwagi dla korek- przemówień, ma duże trudności w bez- Podobnie jak Kot Jeleński czy Miłosz,
ty. Warto to zobaczyć, bo tu pośredniej komunikacji z ludźmi (stąd Giedroyc obawiał się Polski endeckiej,
wszystko jest zaplanowane, jego kolosalna korespondencja), nie odwróconej od Zachodu, zamkniętej
wszystkie teksty zawsze były mówi żadnym obcym językiem poza ro- w narodowym samouwielbieniu, biorą-
zamówione u konkretnych syjskim (słabo włada francuskim). Jakim cej z tradycji tylko to, co da się pogodzić
autorów, nie ma w procesie szczęściem dla polskiej kultury okazały z wzorcem Polaka katolika. Wszyscy oni
powstawania żadnej przy- się te trudności! Gdyby nie one, Giedroyc obawiali się ksenofobii i narodowej mega-
padkowości. Każdy z nu- byłby być może ministrem w rządzie lomanii. I teraz, 20 lat po śmierci redakto-
merów „Kultury”, ukazują- emigracyjnym w Londynie, a »Kultura« ra „Kultury”, wszystko, czego się obawiał,
cej się od 1947 r. do śmierci nigdy nie ujrzałaby światła dziennego”. wraca i nas otacza. „Nieszczęściem Pol-
Giedroycia w 2000 r., był Pismo, które redagował, było odzwier- ski jest to, co do znudzenia powtarzam,
skomponowany według tyl- ciedleniem jego wizji i współpracownicy że Polska jest krajem z Gombrowicza.
ko jemu znanych kryteriów. od początku akceptowali to jednowładz- Myśmy nie potrafili stać się mocarstwem
Sam Giedroyc nie pisał. two. Mieli poczucie, że „niezwykła pa- i nie potrafimy być Czechami, dlatego
Już przed wojną uznał, że je- sja tego człowieka, wyzutego z wszelkiej zawiśliśmy w powietrzu. Ale trzeba sobie
śli pismo ma być dobrze re- ambicji osobistej, lecz zdecydowanego powiedzieć, że my jesteśmy w przeciągu
dagowane, to redaktor nie powinien sam w y wrzeć wpły w na losy swego kraju, historii, i wyciągnąć z tego wszystkie kon-
pisać. Najważniejsze dla niego było ze- na losy całej Europy Wschodniej, stano- sekwencje” – mówił w 1995 r. Giedroyc An-
branie grona autorów z talentem – nieza- wiła siłę sprawczą potężniejszą od wszel- drzejowi Mencwelowi w rozmowie opu-
leżnie od poglądów i orientacji. Redaktor kiego w ysiłku zbiorowego” – pisał Je- blikowanej w tomie „Redaktor. 20 lat bez
nie pisał, ale musiał wszystko wiedzieć, leński w 1980 r. I wspominał o realnym Kultury” (pod red. Iwony Hofman).
bo – jak pisze Iwona Hofman – „pierw- wpływie „Kultury” na polską opozycję,
szym obowiązkiem redaktora jest bycie
dobrze poinformowanym”. I „Kultura”
szybko stała się ośrodkiem myśli poli-
choćby na twórców Komitetu Obrony
Robotników.
Giedroyc miał swoje wizje polityczne,
C o by powiedziało pokolenie Giedroy-
cia i Miłosza na to, co teraz dzieje
się w Polsce? Okazuje się, że lektura
tycznej, tak samo jak bardzo ważnym którym był wierny – marzył, ale i robił dawnej „Kultury” przynosi nieustające
punktem odniesienia polskiej literatury, wszystko, żeby to się spełniło – o wolnej ostrzeżenie przed tym, co przed nami:
miejscem, które miało ogromny wpływ Polsce, niezależnej od wpływów, współ- że można łatwo stracić to, co w yda-
na kraj i rozproszoną emigrację. W sumie pracującej i promującej niezależność wało się już zdobyte i ustalone. Myśl
dobrze się stało – co zauważył Kot Jeleń- krajów ULB, czyli Ukrainy, Litwy i Bia- polityczną w „Kulturze” współtworzył
ski – że Giedroyc nie zajął się właściwą łorusi. „Kultura” od początku publiko- Juliusz Mieroszewski, który pisał przed
polityczną działalnością, tylko stworzył wała rosyjskich dysydentów i była nakie- półwieczem: „W Polsce nie będzie nigdy
takie pismo jak „Kultura”. rowana na to, co działo się na Wschodzie. demokracji, dopóki Ty, Czytelniku, nie
W wizji Redaktora Polska miała dbać uświadomisz sobie w pełni, że demokra-

B iografię Redaktor miał ciekawą: uro-


dził się przed pierwszą wojną świa-
tową, dzieciństwo i wczesną młodość
o pa r t nerst wo k rajów wschodnich,
zresztą – jak wspominał Stefan Kisie-
lewski – Giedroyc widział (w latach 80.)
cja zaczyna się od Ciebie i walka o nią,
a następnie jej obrona, nie jest zadaniem
»innych ludzi«, tylko Twoim. (…) Innej
spędził w Rosji, a do Polski przeniósł się możliwość rozpadu ZSRR i powstania drogi do demokracji nie ma”. Dziś brzmi
po rewolucji w 1917 r. Już przed wojną niezależnych państw. Marzył o Polsce to, niestety, tak samo aktualnie.
tworzył pismo „Bunt młodych”, które wyleczonej z nacjonalizmu i ksenofo- Kultura. Teka redakcyjna nr 9/1969,
w końcu zmieniło nazwę na „Polityka” bii, z w yraźnym rozdziałem Kościoła wyd. Instytut Książki, Instytut Literacki Kultury
(w 1937 r.) i skupiało młodych piłsud- od państwa. Kiedy Polska po 1989 r. tej i Pracownia Badań nad Instytutem
czykowskich intelektualistów. Jeleński wizji nie dorównała, zdarzało mu się ją Literackim w Paryżu UMCS
pisze: „Jest on zwierzęciem politycz- krytykować. Środowisko „Kultury”, które Redaktor. 20 lat bez „Kultury”,
nym, lecz pozbaw ionym w iększości stworzył, było bardzo politycznie zróżni- red. Iwona Hofman, Wydawnictwo Uniwersytetu
cech, które czynią człowieka działaczem cowane i pluralistyczne w poglądach, ale Marii Curie-Skłodowskiej
REKLAMA
[ WOJ C I E C H P S ZO N I A K 19 42 –2 02 0 ]

Aktor nieprzymusowy
Wojciech Pszoniak nie uważał się za aktora zawodowego.
Podkreślał, że gra tylko to, co chce. Najważniejsze dla niego było znalezienie
swojej drogi, bycie szczęśliwym i pasja. A pasji miał wiele.

M
oże takie podejście wzięło się z domu? Dorastał
w  Gliwicach, ale w  rodzinie w y wodzącej się
z lwowskiej burżuazji. Dziadek, chemik, był dy-
rektorem fabryki alkoholi Baczewskiego. W wy-
wiadach aktor wspomina mieszkanie z dziesiąt-
ką pokoi w amfiladzie i późniejsze poczucie wykorzenienia
i deklasacji, z jakim żyło się w now ym lokum po wojnie,
do którego dotarli po półtoramiesięcznej podróży bydlęcym
wagonem. Matka, starając się kultywować przedwojenne tra-
dycje, zabierała najmłodszego syna do teatru i opery. Sama
grała na skrzypcach, Wojciech uczył się w liceum muzycznym
i miał szansę zostać zawodowym oboistą.
„Dla mnie jedną z największych tragedii Polaków jest to,
że nam wymordowali Żydów. Moja matka nie była Żydów-
ką, ale przeżyła na swój sposób tragedię Holokaustu, bo we
Lwowie miała same przyjaciółki Żydówki i one wszystkie zgi-
nęły. Gdy na drugim roku zagrałem w »Zmierzchu« Babla,
profesorowie zastanawiali się, skąd Pszoniak to wie. A nam
we Lwowie kultura żydowska była bardzo bliska” – mówił
w „Gazecie Wyborczej” w ubiegłym roku. A wcześniej, pod-
czas zorganizowanego w Instytucie Teatralnym spotkania
z cyklu „Moja historia”, rzucił: „Ze Lwowa zostało we mnie
to, że się uważam za paryżanina”. Mieszkańca wielokultu-
rowej metropolii.
W Paryżu mieszkał od 1982 r. Z żoną Barbarą, psycholożką,
która miała tam swój gabinet. Obok aktorstwa realizował
we Francji swoją kolejną pasję – gotowanie. „Jestem dobry
w gotowaniu, bo nie muszę tego robić” – powtarzał. Wydał
książkę z przepisami. Od lat 90. dzielił życie między Paryż
i Warszawę, gdzie ponownie zaczął się pojawiać w kinie
i na scenie.
Ale elitarystyczne podejście do zawodu to także wynik spo-
tkań z konkretnymi artystami, którzy wpłynęli na późniejsze
wybory artystyczne Pszoniaka, ukształtowali jego gust, po-
zwolili się rozwinąć. Na początku lat 60. XX w. razem z póź-
niejszym reżyserem Andrzejem Barańskim założyli w Gli-
wicach teatr studencki, w którym chcieli wystawiać sztuki
mieszkającego po sąsiedzku Tadeusza Różewicza. Ostatecz-
nie przedpremierowo wystawili „Świadków albo naszą małą
stabilizację”, a Różewicz został pierwszym z „drugich ojców”
aktora. I patronem jego aktorskiej kariery.

To Różewicz skłonił Pszoniaka do namysłu nad aktor-


stwem. W efekcie wiele lat później ten drugi napisał taki oto
wiersz: „Sztuka aktorska jest może najpiękniejszą ze sztuk/
© RAFAŁ LATOSZEK/FOTONOVA

Bo nie potrzebuje niczego/Dłuta, pędzla, instrumentu, pió-


ra/Jest najpiękniejsza/bo istnieje sama w sobie – w człowie-
ku/W długim, tajemniczym milczeniu/W niezrozumiałym
spojrzeniu/W uśmiechu w kąciku ust/W samotności/W my-
śli, która przebiegając, wpada gdzieś do drugiego człowieka-
/I zmienia świat/Zamyka drzewo/Wbija nóż w serce/I powo-
duje, że człowiek przytula się do drugiego człowieka/Do psa/

96 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
Sztuka aktorska jest łzą, która widoczna gubi się gdzieś w co- Takie rozgorączkowane i spalające się od wewnętrznego
dzienności/Niezauważona, zapomniana”. ognia postaci stały się znakiem rozpoznawczym Pszoniaka
Gdy w 1968 r., zaraz po skończeniu krakowskiej PWST, także w kinie – u Wajdy to Dziennikarz w „Weselu”, a przede
aktor dostał angaż w prestiżowym Starym Teatrze, był tam wszystkim genialny Moryc Welt w „Ziemi obiecanej” czy Nie-
drugim Pszoniakiem – po starszym bracie Antonim, który znajomy w „Diable” Andrzeja Żuławskiego. Przełomem była
już zdążył sobie wyrobić nazwisko. Wkrótce jednak, po ro- rola zagrana już po przeprowadzce do Warszawy, w Teatrze
lach u Konrada Swinarskiego i Andrzeja Wajdy, to o młod- Powszechnym w „Sprawie Dantona”, wyreżyserowanej przez
szym Wojtku stało się głośniej. Trafił na złoty czas w historii Wajdę w 1975 r. Zagrał ascetycznego w gestach, ruchach i sło-
Starego i polskiego teatru w ogóle, bo w końcówce lat 60. wach, jakby wykutego z marmuru Robespierre’a.
i w latach 70. XX w. to właściwie znaczyło to samo. W Sta- W  Powszechnym zagra jeszcze m.in. McMurphy’ego
rym Teatrze reżyserowali najwybitniejsi, a ich dzieła były w „Locie nad kukułczym gniazdem” w reżyserii Zygmunta
przełomowe i oklaskiwane na stojąco także poza granicami Hübnera czy Papkina w pamiętnej „Zemście” tego reży-
PRL. I grali w nich najwybitniejsi, w tym ówczesne młode sera. I przebiegłego Normana w „Garderobianym” Ronal-
pokolenie: Trela, Polony, Stuhr, Dymna, Nowicki, Bińczycki da Harwooda z 1986 r., gdzie stworzyli duet ze Zbignie-
i właśnie Pszoniak. wem Zapasiewiczem.
Swinarski został drugim „drugim ojcem” aktora, choć tu
relacja była już znacznie bardziej partnerska. Puka, którego Od stanu wojennego mieszkał we Francji. Grał z sukce-
zagrał w jego „Śnie nocy letniej” w 1970 r., sam Pszoniak zali- sem w teatrze (w 2001 r. był nominowany do prestiżowej
czał do swoich najlepszych kreacji. Obok zagranego niecały nagrody Moliera za rolę Matuszka w „Sklepie na rogu ulicy”
rok później Piotra Wierchowieńskiego w „Biesach” Fiodora Miklósa László w Théâtre Montparnasse) i w filmie, choć gdy
Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. przyjechał, nie znał słowa po francusku. A zdarzało mu się
„Swinarski był matematykiem, a Wajda – malarzem” – ko- też grać po angielsku w Londynie.
mentował Pszoniak. Mentalnie i artystycznie dwaj wielcy W Polsce w ostatnich latach grywał z powodzeniem we
twórcy byli na antypodach. Swinarski – bliższy Pszoniako- francuskich czy, szerzej, frankofońskich sztukach – z ga-
wi, który uważał, że „Sztuka to też matematyka, musi się tunku dobrze skrojonych, niegłupich, a od aktorów niewy-
zgadzać, być logiczna” – łączył na scenie precyzję wywodu magających zagłębiania się w swoje wnętrze, konfrontacji
z gorącymi emocjami. Pierwszą propozycją, jaką miał dla z demonami czy grania „bebechami”. W 2001 r. w Ateneum
aktora Wajda, była rola Jezusa w filmie, który reżyserował z Piotrem Fronczewskim bawili widzów w komedii Francisa
w Niemczech. Wiedząc, że aktor jest zapalonym szybowni- Vebera „Kolacja dla głupca”, a dekadę później ten pamiętny
kiem, kusił: „Płacą tyle, że ci wystarczy na mały samolocik”. ze skeczy kabaretu Pod Egidą („A Was?”) mistrzowski duet
W ubiegłym roku Pszoniak z uznaniem powiedział „Wybor- pojawił się w granej w Teatrze Współczesnym smutnej kome-
czej” o Wajdzie: „Do końca życia miał jedną rzecz, której dii „Skarpetki, opus 124” Daniela Colasa. O dwóch bardzo
każdemu życzę – pasję”. różnych, ale równie zapomnianych i rozgoryczonych gwiaz-
„Biesy” były wydarzeniem, spektakl objechał Europę, dach pracujących nad spektaklem, który jest ich – ostatnią
wszędzie oklaskiwany na stojąco. Przed premierą Wajda mó- zapewne – szansą powrotu na szczyt. Cały też czas – jeszcze
wił: „Ideałem byłoby przedstawienie, które by pokazywało, do niedawna – Pszoniak przemierzał Polskę z monodramem
co jest właściwą akcją tej książki: ów wzięty z motta »Bie- „Belfer!” Jean-Pierre’a Dopagne’a, wciąż aktualnym, w któ-
sów« bieg ku brzegowi morza stada świń, w które wcieliły rym bawił i dawał do myślenia jako maltretowany przez
się wygnane z opętanego złe duchy, takie właśnie powinno uczniów nauczyciel, który pewnego dnia nie wytrzymuje
być tempo całego spektaklu – zdyszane, oszalałe”. I takie i w sposób radykalny odreagowuje frustrację i niemoc.
było, a jego doskonałym wcieleniem była rola Pszoniaka. Już Oprócz tego jego pasjami pozostały pływanie, narty, do-
nie eteryczna, jak jego Puk, ale też w ciągłym pędzie, w ro- bre jedzenie. I wykłady w Akademii Teatralnej.
zedrganiu, wyrzucał z siebie słowa z siłą karabinu, pędził Zmarł na nowotwór w wieku 78 lat.
i popędzał innych, ku przepaści. ANETA KYZIOŁ

REKLAMA

Nowy numer
• LEWE INTERESY LEWEGO? • RUSZAJCIE NA GRZYBY • QANON RZĄDZI ŚWIATEM
1965 –2020
55 lat

TĘPN
AS

6
N

E
MaMy

LISTOPADA
PIĄTEK

w sprzedaży od 23 października!
W E
YD I
AN

N a J C I E K a W S Z E H I S t O R I E Ś W I a t a

Druga
nr 22 (23.10 – 5.11.2020)
Cena 9,90 zł (w tym 8% VAT)

fala
CzY śWIAT l Atak na Lewandowskiego l Spiski ekstremistów
WYgrA
WojNĘ
z WIruSEm?
l Chiny: pierwsze
zwycięstwo?
l Ostatni kamikadze l Niedźwiedzia przysługa
ekologów l Zobaczyć Florencję i... przeżyć
l Epidemiolog:
daleko
do szczepionki
l Florencja błaga
o turystów

l Bezrobotni sportowcy l Wyspa bez covidu


l Indie na kolanach
l Luchadores
szukają pracy
l guernsey
bez covidu

MODELOWE REPRESJE
Jak Chińczyk z Mongołem
MAJORKA I NIE-MAJORKA
Bajka o upartej wyspie
TIMOTHY GARTON ASH
Niemcy, tak trzymać!
l Białoruś: będzie ostrzej? l Grzyby górą
JOE BIDEN GÓRALE Z URALU NINA BAGIŃSKA

l Ken Kesey: lot nad LSD


Z czym na Trumpa? Kiedyś te kamienie drgną Pod flagą biało-czerwono-białą
MANEKIN MOSADU BRUNATNA RECYDYWA UWIERZ W SZPIEGA
Kto rządzi w Izraelu Miś a sprawa włoska Gdyby Stalin go posłuchał...
[ FELIETON ]

Passent

Pachnie siarką

C
zy można ograniczyć ten może zakazać tańców – opowiada
strumień grozy i głupoty, policjant z Mazowsza”.
jaki się na nas leje? Mało, – A  co tam, panie, w  polityce?
że spotkało nas nieszczę- – Ano coraz gorzej. Na Wschodzie
ście, to jeszcze się do nie- bez zmian, ale Zachód pod nami
go dokładamy. Pandemia plus media to skaranie boskie. ryje. „Rośnie ingerencja w nasze sprawy, coraz więcej klu-
Ilu brak lekarzy i pielęgniarek, ile zostało wolnych respira- czowych dla nas decyzji podejmowanych jest w Brukseli,
torów na drugim końcu Polski, ile godzin czekają karetki, Paryżu i Berlinie” – pisze prof. Zdzisław Krasnodębski.
żeby zdążyć przed śmiercią. Zostały jeszcze tylko kremato- Liberalizm polityczny, „oficjalna doktryna Unii”, zakła-
ria i urny. A już najgorsze jest przypominanie, że jeśli jesteś dając „podział władzy” (cudzysłów profesora), prowadzi
stary(-a), to pozostaje ci tylko pacierz. Prof. Krzysztof do jej paraliżu i jednocześnie „otwarcia kanałów post-
Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych szpitala za- kolonialnego wpływu – przez media, samorządy, pod-
kaźnego przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu o epidemii mioty gospodarcze, wspierane z zewnątrz organizacje
w Polsce w rozmowie z TVN24 powiedział: „Holokaust i ugrupowania polityczne”. Reformy w Polsce to nie jest
dla starych ludzi”. Jak masz 80 lat, to korelacja między żadna dyktatura – to walka o przywrócenie sterowności,
wiekiem a zgonem wynosi 95 proc., może nie tak, może „rządności” polskiego państwa – twierdzi profesor.
coś pomyliłem, ale jak się dzieli lata przez zgony i mnoży Mamy tu czarno na białym, że szkodliwe jest wszyst-
przez procenty, to łatwo zrobić błąd. – Pan redaktor ma ko, co stanowi ostoję demokracji – wolne media, orga-
5, góra 10 proc. Jest pan przygotowany? Warto spisać te- nizacje, samorządy, ugrupowania polityczne. Wszystko
stament, oszczędzić kłopotu rodzinie. – Spisałem, okazuje to jest zagrożeniem dla „sterowności i rządności”, czyli
się, że moja pani notariusz za testament nie pobiera opła- trzymania Polski za twarz. Nie wróży to niczego dobre-
ty. Szkoda, że dowiaduję się tak późno. Żal, że nie można go. Trzeba bronić każdego medium, każdego samorządu,
sporządzić kilku za jednym razem. Jakie to miłe dostać coś każdej piędzi wolności.
za darmo.
Niektórzy zamiast dostać – sami biorą. Komendant
Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii, pułkow-
nik doktor X chyba zwariował. Od początku epidemii
P rezes idzie na wojnę. Pachnie siarką. „…Mamy do czy-
nienia z próbą odebrania nam suwerenności nawet
w sferze kultury – mówi Kaczyński. Żeby wszystkim uzmy-
przekazywał (zdaniem prokuratury) w niewłaściwe ręce słowić, o co chodzi w sporze z Unią, posłużę się przykła-
testy na Covid-19 i płyny dezynfekcyjne. Sprawa, przyzna- dem PRL. Otóż z punktu widzenia komunistycznego wzor-
cie, pikantna. Pułkownik doktor, komendant wojskowego ca, czyli Związku Sowieckiego, istnienie indywidual­nych
instytutu do walki z dżumą i z cholerą (tak!), przegrał z sa- gospodarstw rolnych to było horrendum, a jednak w PRL
mym sobą. („Sprawa jest rozwojowa” – lubię to określe- one istniały. Działanie Kościoła katolickiego też było nie-
nie). To błąd chyba większego kalibru niż bomba Tallboy akceptowalne, a mimo to w Polsce Ludowej [prezes użył tej
w pobliżu Świnoujścia, którą nasi dzielni wojskowi roz- nazwy! – Pass.] Kościół działał, choć oczywiście był prze-
broili. Dlaczego bomba przeleżała ponad 50 lat na dnie śladowany i brutalnie gnębiony. Czyli nawet w warunkach
morza? Ponieważ była za duża, żeby ją ktoś ukradł. komunizmu pewne sfery ludzkiej wolności, możliwość wy-
Jeżeli chodzi o głupotę, to medal należy się autorom boru, były do obronienia. (…) A dziś instytucje Unii Eu-
pierwszych ograniczeń na czas pandemii, które do- ropejskiej, jej przeróżni urzędnicy, jacyś politycy, których
puszczały wesela z udziałem do 150 osób! Ciekawe, kto Polacy nigdy nigdzie nie wybierali, żądają od nas, byśmy
to wymyślił – minister czy premier? Trąbili, żeby nosić zweryfikowali całą naszą kulturę, odrzucili wszystko, co dla
maseczki, unikać kontaktów, komunikacji zbiorowej, im- nas arcyważne, bo im się tak podoba. Przecież żadnego
prez sportowych itd., a jednocześnie zezwalali na wesela innego uzasadnienia nie ma. Nie ma śladu uzasadnienia
do 150 uczestników, którzy piją, tańczą i lgną do siebie. traktatowego, jest to sprzeczne z naszą deklaracją o suwe-
„Gorzko! Gorzko!”. Dopiero teraz zakazano organizowa- renności kulturowej podjętą przez Sejm przed wejściem
nia szumnych wesel. Po jednym weselu w warmińsko-ma- do UE. Na takie działanie nie będzie zgody. Będziemy
zurskim kwarantanną objęto 600 osób – mówi policjant bronili naszej tożsamości, naszej wolności, suwerenności
w „Rzeczpospolitej”. za wszelką cenę. Nie damy się terroryzować pieniędzmi.
Izabela Kacprzak i Grażyna Zawadka piszą, jak urzą- Nasza odpowiedź na te działania będzie jasna: nie.
dzić duże rodzinne przyjęcie. Organizuje się np. dwie Będzie zatem weto dla budżetu i koronafunduszu?
imprezy w jednym domu weselnym. Formalnie wszyst- Będzie weto. Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane,
ko się zgadza. Jeden rachunek na syna, jeden na teściów, to my będziemy twardo bronili żywotnego interesu Polski.
goście bawią się na jednej sali i szafa gra. Dziś w Sielance Weto. Non possumus”. Na słowa te zwrócił już uwagę prof.
jest zabawa. Dopiero z czasem wśród obostrzeń znalazło Wiesław Władyka, nazywając je „kamieniami”, ale nigdy
się i to, że zgromadzenia muszą być od siebie oddalone nie dość. To jest język arogancji („jacyś politycy”), buty
o 100 m. Do niedawna Polacy i Polki bawili się jak sza- i konfrontacji. Czy nie lepiej byłoby zyskać sojuszników,
leni. Chyba nadal się bawią. „Na kolację do restauracji zamiast walić butem w stół jak Chruszczow?
przychodzi grupa klientów. Puszczana jest muzyka, gro- Grozi nam to, co najgorsze – osamotniona Polska mię-
no jest pokaźne. Właściciel lokalu twierdzi, że on nie ma dzy Moskwą a Brukselą. Na Kremlu piją szampana.
na to wpływu, muzyka jest puszczana z radia, a on nie DANIEL PASSENT

98 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020
[ DO I OD REDAKCJI ]

Edward Wspaniały „globalny talent”? Jak ściągnąć wybitnych twórców, dla których
swobody obywatelskie są ważniejsze niż świetnie wyposażone

W  wyniku pomyłki do druku trafiła niewłaściwa wersja tekstu


„Edward Wspaniały” (POLITYKA 42). Znalazło się w nim kilka
nieprawdziwych informacji, które w normalnym trybie zostałyby
laboratoria? Żeby odnieść sukces, konserwatywny Singapur
musiał zbudować taki image, jaki mają San Francisco, Londyn
czy Berlin. W końcu znaleziono „złoty środek”. Zdecydowano się
poprawione. Niestety, pandemia wpływa także na życie w naszej re- na bezprecedensową w skali publiczną dyskusję o paragrafie
dakcji. Imię Chruszczowa to oczywiście Nikita, nie Leonid. W tekście 377A. Publicznie ważono za i przeciw, dopuszczono do głosu
pada też niefortunny zwrot „Ślązak z Sosnowca”; Sosnowiec co praw- obie strony. Dyskusja miała na celu nie tyle doprowadzenie
da leży w województwie śląskim, ale jest częścią Zagłębia. Również do zmiany kodeksu (nikt śledzący singapurski dyskurs publiczny
Ustroń znajduje się na Śląsku. Rok 1956 i czas największej popular- nie miał w tym względzie wątpliwości), ile „rozmasowanie”
ności Władysława Gomułki znalazły się w jednym zdaniu z wątkiem tematu i pokazanie, jak bardzo państwo-miasto jest otwarte
o jego upadku, choć w rzeczywistości wydarzenia te dzieli 14 lat. na różnorodność. Ostatecznie zdecydowano, że kontrowersyjny
Dziękuję Czytelnikom za czujność i przepraszam za błędy. przepis prawa pozostanie w kodeksie, ale państwo nie będzie go
MARTYNA BUNDA aktywnie stosowało.
Czas pokaże, czy taka polityka przyniesie Singapurowi
spodziewany efekt. Na razie w coraz większym stopniu
Jak tolerancja wpływa młodzi Singapurczycy (statystycznie jeden z pięciu), uznawani
globalnie za najlepiej „wykształconą młodzież”, korzystają
na rozwój i inwestycje z faktu, że wszędzie przyjmowani są z otwartymi ramionami
(drugi po japońskim „najlepszy” paszport na świecie;

N
iedawny wywiad pani ambasador Georgette
Mosbacher (dla WP.pl), w którym powiedziała,
że nietolerancyjna i homofobiczna postawa władz doprowadzi
190 państw i terytoriów nie wymaga od nich wizy) i głosują
nogami. Najbardziej zdolni wybierają życie i pracę za granicą.
Singapur jest doskonałym, niemal laboratoryjnym, przykładem
w konsekwencji do omijania Polski przez zagraniczne inwestycje, pokazującym, że we współczesnym zglobalizowanym świecie
to bynajmniej nie czcze pogróżki. Współczesna historia nowoczesny i konkurencyjny rozwój uwarunkowany jest
rozwiniętych gospodarek mnoży przykłady, gdzie takie zagrożenia postępowym charakterem społeczeństw. Te, które decydują się
stały się realną przeszkodą w rozwoju. Doskonałą egzemplifikacją na konserwatywną hermetyczność, nie mają szans i na własne
jest Singapur. Azjatycki tygrys, który od 1965 r. w ciągu zaledwie życzenie nieuchronnie relegują się na margines postępu.
dwóch pokoleń dokonał skoku rozwojowego z poziomu 0,5 tys. BOGUSŁAW MARCIN MAJEWSKI
USD dochodu na głowę mieszkańca do obecnych 64 tys. USD i stał
się najbardziej jaskrawym beneficjentem globalizacji. Głównym
mechanizmem sukcesu było stworzenie bezpiecznych warunków
dla funkcjonowania międzynarodowego kapitału, gwarancji Człowiek z gruzów
praworządności i doskonałej pozycji geograficznej na przecięciu
szlaków morskich i lotniczych (no i świetnie wykształconych
funkcjonariuszy państwa). Na przełomie wieku ten doskonale
funkcjonujący i napędzający rozwój mechanizm zaczął zwalniać.
D zielnica, o której mowa w artykule „Człowiek z gruzów” (POLI-
TYKA 41), to podwarszawskie Boernerowo, a nie Bernerowo.
Nazwa pochodzi od nazwiska inżyniera Ignacego Boernera. Obszar
Chiny, kopiując rozwiązania singapurskie, stały się wygodną Boernerowa przyłączono do Warszawy w 1951 r. i przemianowano
– głównie z uwagi na nieporównywalną skalę – alternatywą dla na Bemowo. Obecnie powrócono do pierwotnej nazwy.
inwestorów zagranicznych. DR HAB. PAWEŁ STRAWIŃSKI, PROF. UW
Rząd Singapuru rozpoczął dyskusję nad przyszłością.
Wybrano kierunki, które miały zagwarantować konkurencyjny
rozwój na następne pokolenia. Biotechnologie, sztuczna
inteligencja, cyfryzacja – inaczej mówiąc, kreatywna ekonomia.
Wykrochmalone kołnierzyki i laboratoryjne białe fartuchy
miały zostać zastąpione przez dżinsy (chodziło o swobodny
stosunek do własnego wizerunku). Globalna konkurencyjność
wymagała postawienia na nowego typu pracownika: żyjącego
w zwirtualizowanej rzeczywistości, kreatywnego i pozbawionego
ram konserwatywnego spojrzenia na świat. Kreatywne działy
przemysłu, takie jak sztuka, edukacja, haute couture, rozrywka
czy architektura, przyciągały utalentowanych twórców, dla
których otwarte społeczeństwo było warunkiem dla tworzenia
i codziennego funkcjonowania. Tworząc nową wizję rozwoju,
oparto się na „trzech T”: talencie, technologiach i tolerancji.
O ile dwa pierwsze hasła były oczywiste dla globalnego
miasta-państwa, trzecie już mniej. Konserwatywne społeczeństwo
nie było gotowe na zmiany. Rzecz szła o zapis kodeksu karnego,
datowanego w erze brytyjskiego kolonialnego panowania,
który surowo egzekwował paragraf 377A, ścigając i karząc
© PATRYK SROCZYŃSKI

środowiska LGBT.
Rząd stanął przed dylematem: jak utrzymać oczekiwany
przez znaczną większość społeczeństwa konserwatywny
stosunek do praw mniejszości seksualnych, jednocześnie
budując wizerunek otwartego społeczeństwa, które przyciągnie

Administratorem Państwa danych osobowych jest Polityka Sp. z o.o. SKA z siedzibą w Warszawie 02-309, ul. Słupecka 6. Państwa dane osobowe będą przetwarzane
w celu udzielenia odpowiedzi na Państwa listy i mogą zostać opublikowane w tygodniku POLITYKA, chyba że zastrzegliście Państwo ich nieujawnianie (art. 15 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo prasowe).

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 99
[ NA WŁASNE OCZY ]

Las stradivariusów
BARTŁOMIEJ KAFTAN, FOTOGRAFIE JULIA ZABRODZKA

Był najzręczniejszym lutnikiem w historii. Ale do stworzenia arcydzieła nawet najlepszy


artysta potrzebuje odpowiedniego surowca. Stradivari znalazł go w lesie Paneveggio
w Dolomitach. Z tutejszych świerków do dziś powstają skrzypce, wiolonczele i fortepiany.

Widok z północnych stoków masywu Col Margherita.

100 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020


SZWAJCARIA
Las
Paneveggio
Tesero
Torrente Avisio

WŁOCHY
Trydent

Szlak, którym
spławiano drewno

N
© LECH MAZURCZYK

z lasów Val di Fiemme


Jez. do targu w Weronie
Garda
Brescia
Werona

WŁOCHY
Cremona

20 km
ajpiękniej brzmią ponoć świerki ścięte
w grudniowy dzień. Tuż przed zimowym
przesileniem lub wkrótce po nim, gdy
księżyc znajduje się w nowiu i nie srebrzy
regli najbledszą nawet poświatą. Jego
przyciąganie, a więc i wpływ na rośliny, jest wtedy najsłabsze.
Drzewa ścina się tak, by upadły w dół stoku, i zostawia w lesie,
pozwalając żywicy i sokom spłynąć z pnia do gałęzi. Na ich
drewno mawiają w Dolomitach Mondholz – drewno księży-
cowe. Podobno właśnie tę odmianę najwyżej cenił Antonio
Stradivari. Koniecznie z lasu Paneveggio. Wysoko na stokach
Val di Fiemme szukamy korzeni brzmienia wykonanych przez
niego instrumentów.

Las to moja szkoła


– Czy Stradivari osobiście wybierał drzewa? Nie wiem. Jestem
zbyt młody, by to pamiętać – śmieje się 55-letni Giuliano Zu-
gliani. Widać, że jest tu w swoim żywiole. W lesie pracuje po-
nad 35 lat, od przeszło ćwierćwiecza opiekuje się Paneveggio.
– Mam ogromne szczęście – podkreśla. – Dla leśników to miejsce
jest jak Oxford dla naukowców.
– Niektórzy twierdzą, że Stradivari przyjeżdżał tu na prze-
łomie XVII i XVIII w. z Cremony, gdzie miał warsztat – ciągnie
Giuliano, prowadząc ścieżką przez las. – Może tak było, choć
nie znam żadnych źródeł, które by to potwierdzały. Zresztą
nie da się po prostu pójść na spacer, upatrzeć drzewo, opukać
i orzec: o, z tego świerku będą świetne skrzypce – kuca przy
pniaku. – Dopiero po ścięciu można ocenić strukturę słojów.
Powinny być regularne, gęste. Wtedy instrument będzie miał
piękne brzmienie – wskazuje położone jeden przy drugim cie-
niutkie pierścienie.
Dziewięć na dziesięć drzew w Paneveggio to świerki po-
spolite – te same, co w Karkonoszach, Beskidach czy Puszczy
Białowieskiej. Co sprawia, że są tak cenione przez lutników?
Po pierwsze, mikroklimat. Paneveggio to jeden z wyżej po-
łożonych lasów w dolinie, od 1500 do 1700 m n.p.m. Okres we-
getacji jest bardzo krótki: drzewa rosną tylko przez 3–4 mie-
siące, a przez resztę roku pozostają uśpione. Ich przyrosty
są bardzo małe i bardzo regularne. Drugi powód wiąże się
z genetyką. – Nasze świerki to izolowana populacja, nie uży-
wamy nasion z innych części świata. A ściślej rzecz biorąc, nie
używają żadnych. Nie prowadzą sztucznych nasadzeń, nie
mają drzewostanów nasiennych. To jedno z założeń tutejszej
gospodarki leśnej i element wielowiekowej tradycji. – I trzecia
przyczyna – wylicza Giuliano. – Paneveggio od kilkuset lat jest
zarządzany w spójny, konsekwentny sposób, bazujący na do-
świadczeniu wielu pokoleń leśników. Mało jest lasów, które
pozostawałyby w tych samych rękach tak długo – podkreśla.

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 101


[ NA WŁASNE OCZY ]

Im drobniejsze są słoje, tym czystsze brzmienie wykonanego z pnia instrumentu.


Poniżej: Cecilia Piazzi wszystkie elementy skrzypiec rzeźbi ręcznie, usuwając wiór po wiórze
za pomocą zestawu dłut.

Ręcznie rzeźbiona główka wiolonczeli.

W piwnicach manufaktury Ciresa


lutnicy mogą wybrać wymarzony klin
na skrzypce, wiolonczelę czy gitarę.

102 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020


W 1111 r. biskup Trydentu przekazał bory i pastwiska w do-
linie na własność Magnifica Comunità di Fiemme, w zamian
za zobowiązanie do płacenia corocznego trybutu. Od tego
czasu wiele się zmieniło, ale wyżej położone regle – łącznie
około 20 tys. ha – ciągle są zarządzane przez władze autono-
micznej gminy zrzeszającej jedenaście wsi.
Fragment Paneveggio to ścisły rezerwat. Tam leśnicy nie
prowadzą żadnych prac. – Ale i w pozostałej części lasu stara-
my się jak najmniej ingerować w naturalne procesy. Nigdy nie
wycinamy całych kwartałów. To nie plantacja! – Giuliano obru-
sza się na samą myśl. – Wybieramy pojedyncze drzewa, czasem
kilka rosnących blisko siebie, w wieku od 150 do 200 lat. Takie
są najlepsze. Gałęzie i fragmenty nieprzydatne dla lutników czy
snycerzy zostawiamy w lesie. Żyje na nich potem wiele gatun-
ków owadów czy grzybów. A pni nie zwozimy, tylko spuszczamy
rozstawianymi za każdym razem na nowo wyciągami, by nie
zniszczyć gleby i dna lasu.
Nie wszystkim drzewom dane jest dożyć tego najbardziej
Skrzypce powstają z czterech klinów, ćwiartki pomiędzy nimi pożądanego wieku. – Spójrzcie, tu mamy młode świerczki
przeznaczane są na płyty fortepianów. w idealnym miejscu: na skraju polany, z dostępem do słońca
– pokazuje Giuliano. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za kil-
ka pokoleń jakiś lutnik w ykona być może z jednego z nich
wyjątkowe skrzypce. – Tamte za to rosną w mroku. A światło
zasłania im drzewo o rozdwojonym pniu, z naszego punktu
widzenia mniej cenne. Przy okazji najbliższych prac pewnie je
wytniemy, by zapewnić tym młodszym lepsze warunki, dać im
szansę. Tak samo działa to w naturalnym lesie. Wiatr powala
stary świerk, jego upadek tworzy prześwit, z którego korzystają
młodsze. Moją rolą jest im pomagać, kierować tymi procesami.
Poznawał je od półwiecza: najpierw jako chłopak, włócząc się
po borach wokół rodzinnego Primero po drugiej stronie prze-
łęczy, potem w akademii leśnej w Brescii. Ale przede wszyst-
kim tu. – Chodzę, patrzę, słucham, uczę się od lasu. To moja
szkoła, mój milczący nauczyciel.

Geometria słojów
Nieco ponad 250 km z Paneveggio do Cremony ciężarówka
z drewnem pokonałaby dziś w jakieś 4–5 godzin. W czasach
Stradivariego droga kłód była bardziej skomplikowana. Drwa-
le wznosili na leśnym strumieniu kilka tam, a do powstałego
za położoną najwyżej zbiornika staczali ścięte świerki. Gdy
zebrało się ich dość, otwierali zaporę, a potem stopniowo
kolejną i kolejną, by pnie nie nabrały zbyt dużej prędkości.
– Potokiem spławiano je w dolinę. Powiązane w tratwy płynęły
dalej, z biegiem rzeki Avisio do Adygi i jej szerszym, spokoj-
niejszym nurtem aż do Werony. Tam znajdował się największy
targ drzewny na północy Włoch – opowiada Piera Ciresa. Cała
taka podróż trwała około sześciu miesięcy. Dziś jej pamiąt-
ką jest tzw. drewno lavato. Przez sześć miesięcy trzyma się
pnie w strumieniu, by jak najwierniej odtworzyć właściwo-
ści surowca, z którym pracował Stradivari i współcześni mu
mistrzowie. Niektórzy lutnicy wykonujący instrumenty hi-
storyczne poszukują właśnie takiej odmiany. Woda wymy-
wa z niej resztki żywicy, a nurt sprawia ponoć, że zaczyna
wibrować, nim jeszcze stanie się skrzypcami czy wiolonczelą.
Piera o drewnie z Val di Fiemme wie niemal wszystko. Spora
jego część przechodzi przez manufakturę Ciresa w Tesero, za-
łożoną w 1952 r. przez jej ojca Enrica. Początkowo powstawały
w niej fisharmonie, w latach 70. odesłane w muzyczny niebyt
przez keyboardy. Dziś – płyty rezonansowe fortepianów, a tak-
że kliny na instrumenty smyczkowe czy gitary. Z tych samych
pni. – Tniemy je wzdłuż – Piera rysuje na kartce koło, a potem
cztery pasy rozchodzące się promieniście od jego środka ni-
czym ramiona krzyża. – Z tych czterech klinów powstają skrzyp-
ce. A ćwiartki pomiędzy nimi przeznaczamy na fortepiany

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 103


[ NA WŁASNE OCZY ]

Dźwięki Dolomitów
W górach Prowincji Autonomicznej Trydentu, gdzie znajduje
się las Paneveggio, od 25 lat odbywa się festiwal I Suoni delle
Dolomiti (Dźwięki Dolomitów). Od czerwca do września mu-
zycy klasyczni, jazzowi i folkowi z całego świata – m.in. zespół
Kremerata Baltica, wiolonczeliści Filharmoników Berlińskich,
Isabelle Faust czy Chick Correa – dają koncerty pod gołym nie-
bem: na przełęczach, halach czy nad stawami, czasami nawet
na wysokości 2500 m. Zarówno wykonawcy, jak i publiczność
na miejsce wdrapują się pieszo, czasem ułatwiając sobie za-
danie dzięki kolejom linowym. Ozdobą imprezy są koncerty
o wschodzie słońca, a także muzyczne trekkingi. Nieduże
grupki artystów wyruszają na kilkudniową górską wędrówkę
od schroniska do schroniska – ze skrzypcami, trąbkami czy
wiolonczelami na plecach – i w wybranych miejscach koncer-
tują dla towarzyszących im słuchaczy.
Wędrówkom przewodzi często Mario Brunello, dyrektor
artystyczny festiwalu i wybitny wiolonczelista. W góry zawsze
zabiera swój ulubiony instrument, wykonany 400 lat temu
z drewna świerków z Paneveggio.

Publiczność w skalnym amfiteatrze na Col Margherita. Niektórzy słuchacze wspięli się tu poprzedniego wieczoru i spędzili chłodną noc w śpiworach.

104 P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020


© MP

Muzycy szykują się do koncertu o wschodzie słońca. Na festiwalu występują nie tylko w klasycznym repertuarze. Można usłyszeć też jazz czy muzykę świata.

– wyjaśnia. Ale nie od razu. Najpierw są sezonowane. W tym widzieliśmy w Paneveggio i piwnicy manufaktury Ciresa.
czasie niektóre fragmenty pękają i trzeba je usunąć. – Lepiej Czasem zresztą Cecilia właśnie tam je kupuje. Ale najbardziej
teraz, niż gdyby stało się to później, w gotowym instrumencie lubi sezonować świerk sama. Nieduży stosik polan ma w przy‑
– wyjaśnia Piera. Pocięte drewno układa się w wysokie stosy, domowym ogródku, który widzi z okien pracowni w Molina
nakrywa kawałkami blachy i obciąża kamieniami. Leży tak di Fiemme. W środku stół ciesielski z zestawem dłut i lampą,
wystawione na słońce, deszcz, śnieg, wiatr. To na fortepiany drugi ze słojami żywicy do lakierowania, kilka form. I tyle
– około dziesięciu miesięcy; na skrzypce – cztery albo i pięć – reszta jest w dłoniach.
lat. Wydaje się długo, ale dla drzew z pierwszej połowy XIX w. Sprawności w palcach Cecilia nabywała w Cremonie. Nie
– takich obecnie używają – to moment. Potem jeszcze kilka dni ma dla lutników ważniejszego i bardziej prestiżowego miej‑
w suszarni, trzy miesiące w hali produkcyjnej – i już można brać sca. Tu żyli i pracowali wielcy XVII‑ i XVIII-wieczni mistrzo‑
się do pracy. Mozolnej i rzemieślniczej. wie – Amati, Stradivari, Guarneri, Ruggieri – tu przechowuje
– Żeby fortepian miał odpowiednie brzmienie, trzeba dobrać się ich narzędzia i niektóre z instrumentów, tu także mieszczą
fragmenty o podobnym układzie słojów. Płyta nigdy nie powsta- się najlepsze szkoły. – Ale wcale nie marzyłam o tym mieście
je z pojedynczego świerku – Piera zaczyna przebierać oparte od dziecka – zaznacza. – Chciałam mieć fach w ręku i ostatecz-
o ścianę deski. Jedne sięgają jej do ramienia, inne aż pod su‑ nie wybrałam lutnictwo. Skrzypce na dobre pokochałam dopie-
fit. – Najtrudniej jest z najdłuższymi. Możemy korzystać tylko ro podczas studiów w Scuola Internazionale di Luteria – wspo‑
z fragmentów pnia pomiędzy sękami, a do największych mo- mina. Ukończyła je wykonaniem dyplomowego instrumentu,
deli fortepianów, choćby tych dla fabryki Fazioli, potrzebujemy potem kilka lat terminowała u mistrza, wreszcie w 2004 r.
długich na prawie cztery metry. Ile dokładnie, tego Piera nie otworzyła własny warsztat. Wydawało się, że wszystko idzie
powie. To pilnie strzeżone tajemnice producentów. Pracow‑ zgodnie z planem. – Cały czas tęskniłam jednak za Fiemme:
nicy Ciresy każdą płytę w ykonują wedle ich w ytycznych. za rodziną, przyjaciółmi, górami – przyznaje. – Ciągle kur-
– Najpierw układają poszczególne fragmenty tak, by słoje były sowałam z Cremony w Dolomity i z powrotem. Nie mogłam
prostopadłe do płaszczyzny. Potem kleją je, a po 10 dniach pia- przyzwyczaić się do klimatu. Na nizinach jest cieplej, lata są
skują za pomocą kilku maszyn. Też wedle wytycznych, grubość upalne i duszne, zimy mokre i mgliste. No i to ciągłe napięcie.
musi zgadzać się co do dziesiątych części milimetra – podkreśla. W Cremonie jest prawie dwieście pracowni lutniczych. Cały czas
Przed piaskowaniem można uzupełnić drobne ubytki po za‑ porównujesz się z innymi, podświadomie rywalizujesz, czy tego
schniętej żywicy maleńkimi klinikami z drewna, też o iden‑ chcesz, czy nie – opowiada. Siedem lat temu postanowiła więc
tycznie ułożonych słojach. – Jeśli zrobi się to dobrze, dźwięk wrócić. Przeniosła pracownię do rodzinnego miasteczka.
będzie bez skazy. I nawet wprawne oko nic nie dostrzeże – Piera Giuliano Zugliani mówi, że drewno z Paneveggio trafia
zachęca, byśmy dotknęli jednej z czekających na odbiór płyt. na cały świat. Zamawiają je lutnicy z Japonii, Stanów Zjed‑
Nie sposób wyczuć, że składa się z wielu fragmentów. noczonych, Australii. – Ale ja zawsze zapraszam ich tutaj, na-
mawiam, by przyjechali osobiście. By weszli do lasu, posłuchali
Tu powietrze jest przejrzyste go, dotknęli pni. To zupełnie inne doświadczenie, niż otworzyć
W przeciwieństwie do fortepianu skrzypce i inne instru‑ paczkę na drugim końcu świata – opowiada Giuliano. Na mo‑
menty smyczkowe niemal zawsze mają płyty górne z jedne‑ ment milknie i dodaje: – Jesteśmy tu ultimi romantici. Ostat‑
go kawałka drewna. – Wycinam z niego dwie bliźniacze części ni romantycy.
– Cecilia Piazzi pokazuje świerkowy klin z naszkicowanym BARTŁOMIEJ KAFTAN
zar ysem połówki instrumentu: ident yczny jak te, które FOTOGRAFIE JULIA ZABRODZKA

P OL I T Y K A nr 43 (3284), 21.10–27.10.2020 105


[ POLIT YK A I OBYCZ A JE ]

P rezes PiS straszy wetem w sprawie


budżetu UE. Klaus Bachmann w „Ty-
godniku Powszechnym” zwraca uwagę:
S zefowi Solidarności nie podoba się
w rządzie Jarosław Gowin, a Rafało-
wi Ziemkiewiczowi minister rolnictwa
Państwo pamięta i kształtuje na całego,
czego najlepszym przykładem jest po-
mnik papieża Jana Pawła II przed Muzeum
„Prawnicy unijni wiedzą (...): ani prawo („Do Rzeczy”): „Grzegorz Puda w resorcie Narokjkkhhuguyguyowym w Warszawie.
UE, ani prawo międzynarodowe nie po- rolnictwa to nominacja mniej więcej taka, I dużo Zenka Martyniuka w TVP.
zwalają, aby pozbawić jakieś państwo jak by mianować Jerzego Ziębę ministrem
członkostwa w organizacji międzynaro-
dowej. Ale gdyby chciano się pozbyć Pol-
ski i Węgier, a te państwa same nie poszły
zdrowia albo Joannę Scheuring-Wielgus
prymasem. Trudno ocenić, co zdecydo-
wało o powierzeniu mu resortu. Chęć wy-
R enata Grochal z „Newsweeka” o po-
trzebie „kształtowania świadomości”
realizowanej przez prezesa PiS: „Jarosław
w ślady Wielkiej Brytanii, to wszyscy pozo- mierzenia rolnikom siarczystego policzka Kaczyński potrzebuje [Przemysława]
stali mogą jednocześnie wystąpić z obec- i pokazania im, że gdy Komendant raz zde- Czarnka, bo musi pokazać twardemu elek-
nej Unii, założyć nową i przejąć instytucje cydował, iż dobrostan zwierząt ważniej- toratowi PiS, że partia nie odpuszcza tema-
tej starej. Jak kraje, które wetowały pakt, szy od dobrobytu wieśniaków, to (...) nikt tów światopoglądowych. Osobiście nale-
wyjdą na tym finansowo, łatwo sobie wy- nic nie ma do gadania? (...) A może teka gał, by były wojewoda został ministrem
obrazić”. Brzmi prawie tak abstrakcyjnie ministra ma być nagrodą za bezwzględne edukacji. – Nie możemy oddawać pola
jak polexit. Do czasu. oddanie prezesowi okazane podczas eks- Zbigniewowi Ziobrze, który chce odebrać
presowego przepychania przez Sejm jego PiS twardy elektorat i przekonuje, że to on

B ogumił Łoziński z „Gościa Niedzielne-


go” w tonie ultymatywnym, ale z osłodą
na koniec: „Środowiska katolickie oczeku-
»piątki dla zwierząt«?”. Komendant traci
dziennikarską gwardię przyboczną.
jest prawdziwym obrońcą prawicowych
wartości, a PiS to jest ciepła woda w kranie.
(...) – wyjaśnia mi bliski współpracownik
ją jasnego stanowiska w sprawie lewico-
wej rewolucji obyczajowej. Czekamy więc T wórca pomnika „Zatrute źródło” Je-
rzy Kalina znów usiłuje wyjaśnić sens
prezesa”.

na przedstawienie aktualnego programu


zrekonstruowanego rządu Zjednoczonej
Prawicy. Patrząc na jego skład personalny,
swego dzieła, ale wszystko mu się kojarzy
ze wszystkim („Sieci”): „Ja nie zamierzam
się modlić do czerwonej wielkiej płachty,
R obert Tekieli w roli Kasandry („Sieci”):
„Ale jest coś o wiele gorszego od aro-
gancji władzy (...). Jest coś, co najmocniej
można powiedzieć, że dominują w nim która w mojej instalacji jest teraz zatopio- rani serce Boga – Kościół nieczyszczony
osoby kompetentne, silne osobowości, na, ale próbuje wynurzyć się ponownie. ze zła. Ojcowie biskupi! Zło pedofilii trze-
co pozwala przypuszczać, że nawet ambit- Papież w mojej instalacji nie rzuca kamie- ba wypalić gorącym żelazem. Chorzy ka-
ne cele mogą być skutecznie realizowane”. niem w człowieka, lecz zamiera w geście płani, krzywdziciele dzieci, muszą zostać
Wreszcie dziennikarz, który nie zdejmuje przestrogi. On tym gestem okazuje nam wydani przez was w ręce sprawiedliwości.
różowych okularów. swą siłę, charyzmę, gotowość niesienia po- A ci hierarchowie, którzy kryli przestępców
mocy. Papież zmierzał do zjednoczenia. Ci w sutannach, muszą ponieść surowe kon-

O czekiwania wobec rządu studzi szef


„Przeglądu” Jerzy Domański: „Nie pa-
miętam ekipy, która choć po części byłaby
spod tęczowej flagi także mówią o miłości,
ale depczą znaki pojednania. Oni działają,
można powiedzieć, jak terroryści”. Zdaje
sekwencje. Jeśli polski Kościół się nie oczy-
ści, czeka go upadek. A Polska podzieli los
zdechrystianizowanych w dekadę Irlandii
tak płodna w produkowaniu obiecanek. się, że gorszy od samego dzieła jest słowo- czy Malty”. Może dlatego tylu Polaków tam
(...) Kolejne grupy zawodowe już wiedzą, tok jego twórcy. wyjeżdża?
że po wyborach ich oczekiwania mają
skromne znaczenie. Zaczęło się od górni-
ków. Bardzo zimny prysznic spadł na rol-
ników. A emeryci, którzy tłumnie poparli
O burzony listem ambasadorów w spra-
wie stosunku polskiego rządu do ludzi
LGBT Karol Gac w „Tygodniku Solidar-
Z dziwiony Jan Wróbel w „Dzienniku Ga-
zecie Prawnej”: „Mateusz Morawiecki
zapowiadający w Dzień Nauczyciela pro-
Dudę, równie tłumnie będą ofiarami zapa- ność” porwał się na refleksję: „W dzisiej- jekt, patriotycznej oczywiście, ofensywy
ści służby zdrowia. (...) W dramatyczną fazę szym świecie nie wystarczy mieć racji. w szkołach przekroczył granicę absurdu.
epidemii wchodzimy ze słabnącą pozycją Trzeba ją jeszcze umiejętnie pokazać. (...) Akurat w takim dniu, akurat tej jesieni
prezesa Kaczyńskiego, głęboko skonflik- Przekonujemy się o tym każdego dnia. Nie ogłaszać walkę oświaty z Polakami (lewi-
towanym rządem, prezydentem bez cha- można się jednak zniechęcać. A państwo cą)? Naprawdę mamy deficyt narodowego
rakteru, podziałami w samym PiS i coraz też powinno sobie przypomnieć, że ma i patriotycznego wzmożenia w edukacji?
żwawszym ogonem w postaci Solidarnej całą masę środków, aby odpowiednio To jest nasz istotny (jakikolwiek?) pro-
Polski i Porozumienia. Jest się czego bać”. zareagować i kształtować świadomość”. blem? Krucjata mająca dzielić nauczy-
cieli na lepszych (hufce patriotów z ku-
Jan Koza ratorium plus lokalny aktyw) i gorszych
(korników z lewicy)? Na to czeka dzisiaj,
w październiku 2020 r., polska szkoła?”.
Łopoczące na masztach flagi będą prze-
ganiać wirusa.

T omasz Sommer, szef „Najwyższego


Czasu!”, w rozterce: „Co ma zrobić czło-
wiek normalny w domu wariatów? A może
trzeba zacząć wątpić we własną normal-
ność? Takie pytania chodzą mi po głowie,
jak oglądam kroczące wprowadzanie lock-
downu 2.0 z powodu pandemii spowo-
dowanej przez niezbyt w gruncie rzeczy
groźnego wirusa (...)”. No cóż, najwyższy
© JAN KOZA

czas zacząć wątpić we własną normalność.


Poza tym życzymy zdrowia! Bo na rozum
już za późno.

106 P OL I T Y K A nr 42 (3283), 14.10–20.10.2020

You might also like