You are on page 1of 1

Bóg daje i Bóg odbiera.

Otrzymaliśmy od Boga naszego Tatę, który wspólnie z Mamą


dał nam życie i pokazał jak żyć.

Teraz jesteśmy w żałobie[?], bo ten sam Bóg odebrał nam jego ciało, jego dotyk.

Lecz gdy biorę do ręki gwóźdź, to nadal słyszę Tatę, mówiącego mi, jak uderzyć młotkiem.
Mówi do mnie: spokojnie synek, jest dużo czasu.

Gdy Mama za bardzo się śpieszy, Tata nadal mówi do niej,


żeby chwyciła za żółwia, którego nosi na szyi.

Gdy Juliś jedzie 90 w zabudowanym, on nadal przypomina jej żeby zwolniła.

A gdy Pusik zadaje za dużo pytań, Tata wciąż podpowiada jej, że milczenie
jest złotem.

Jest mi bardzo smutno, że Helenka nie spędzi więcej czasu ze swoim dziadkiem.
Na szczęście jego moc żyje również w niej,
i razem z Anią nauczymy Helenkę dobrze tę moc wykorzystywać.

----

Tata był łagodnym gigantem. Był niezniszczalny. Jedyna rzecz w życiu,


. . . . . . której nie umiał naprawić, to ta choroba - i do końca, sam nie mógł w to uwierzyć.
Do końca byliśmy razem z nim, w domu.

To, w jaki sposób traktował w domu naszą mamę, swoją MIKI, jest dla
mnie do dzisiaj niedoścignionym wzorem miłości.

Przez 35 lat małżeństwa, był dla niej zawsze łagodny, cierpliwy i kochający.
Ani jednego razu na nią nie krzyknął i nigdy się z nią nie kłócił.
Przynajmniej w naszej obecności :)

Mimo tego, że ciężko pracował całe swoje życie, to nawet jeden raz nie odmówił mi i
moim siostrom, gdy prosiliśmy o cząstkę jego czasu.

Nigdy nie szedł na łatwiznę. Nauczył nas etosu pracy, umiłowania wolności i
patriotyzmu. Zawsze wspierał nas w naszych dążeniach.

To w dużej mierze dzięki niemu, dzisiaj każde z nas jest w


tym miejscu, w którym chce być, a nie tam gdzie ktoś każe
mu być.

Mam nadzieję, że będę chociaż w połowie, tak dobrym ojcem i mężem jak
mój Tata, którego obecność czuję codziennie. Wiem, że mnie obserwuje.

I dlatego, gdy zdarzy mi się iść przez ciemną dolinę, to zła się nie ulęknę,
bo nadal jest ze mną mój Tata, Lech Rutkowski, herbu Pobóg.

You might also like