You are on page 1of 2

Pewnego razu pojechaliśmy z rodziną na biwak.

Dojechaliśmy na
miejsce gdy zaczęło zachodzić już słońce. Następnie tata rozłożył namiot,
a ja z moim bratem Mackiem bratem pozbierałem patyki oraz kamienie na
ognisko.
Nie zauważyliśmy kiedy się ściemniło. Niespodziewanie usłyszeliśmy
dźwięk pękającej gałązki. Pomyślałem, że to mój brat nadepnął, lecz to nie
był on. Zaczęliśmy się rozglądać za czymś co mogło nas obserwować.
Serca zaczęły bić nam szybciej. Wyobraźnia nas ponosiła i zamiast drzew
widzieliśmy stwory, które chciały nas zaatakować. Mój brat się potknął i
usłyszeliśmy jakieś dźwięki dobiegające zza krzaków. Okazało się, że to
wilk, ale nie miał zamiaru nas zaatakować. Tego wieczoru była piękna
pełnia, więc wilk przemówił ludzkim głosem:
-Witajcie wędrowcy!
-To ty mówisz?-Zapytaliśmy zaskoczeni.
-Tak, ponieważ jest pełnia księżyca-odpowiedziało zwierze.
-Możesz nas odprowadzić do namiotu?-zapytaliśmy.
-Mogę, ale jeśli mi pomożecie-rzekł wilk.
Zwierze opowiedziało nam, że tak naprawdę jest człowiekiem zaklętym w
ciele wilka. Naszym zadaniem miało być wspięcie się na Samotną Górę i
odnalezienie Zaginionej Gwiazdy. Może ona zmienić go z powrotem w
człowieka. Ruszyliśmy zatem w tajemniczą podróż wraz z nowym
przyjacielem. Po pewnym czasie dotarliśmy do podnóży Samotnej Góry.
Na skraju wzgórza zauważyliśmy krasnoluda leżącego na trawie.
Poszliśmy mu pomóc. Okazało się, że jest on nieprzytomny. Był on
niskiego wzrostu, lecz wyglądał na silnego wojownika z długą siwą brodą.
Miał on na sobie żelazną zbroję a obok niego leżał ogromny młot. Mój
brat chciał go podnieść, ale skupiliśmy się na pomocy krasnoludowi.
Najpierw postanowiliśmy dać mu wody . Podniosłem jego głowę i wlałem
wodę z butelki do jego ust. Krasnolud obudził się jak za pstryknięciem
palca. Nieznajomy powiedział:
-Dziękuje za ratunek. Jak mogę się wam odwdzięczyć?
-Czy mógłbyś wskazać nam drogę prowadzącą do Zaginionej Gwiazdy?-
zapytałem wraz z bratem.
-Legendy głoszą, że Zaginiona Gwiazda leży w jaskini na szczycie góry,
lecz nigdy nikt tam się nie dostał. Mogę z wami pójść-powiedział
krasnolud.
Po pewnym czasie krasnolud doszedł do siebie i mogliśmy wyruszyć w
dalszą podróż. W trakcie drogi drogi nieznajomy powiedział nam, że ma
na imię Ares. Opowiedział nam o swoich przygodach oraz o tym jak stracił
przytomność. Tak zainteresowały nas jego historie, że zanim się
spostrzegliśmy byliśmy już pod najwyższym szczytem Samotnej Góry.
Gdy Ares oparł się o półkę skalną wysunęły się z niej schody. Po wejściu
na górę ukazała się nam jaskinia, ale była ona zasypana małymi skałkami.
Kiedy się namyśliliśmy, stwierdziliśmy, żeby Ares walnął w kamienie
swoim młotem. Po krótkiej chwili krasnolud zamachnął się. Uderzył on w
skałki kiedy ukazał się nam niesamowity widok. Kamienie znajdujące się
wokół nas zaczęły lewitować. Bez chwili namysłu weszliśmy do jaskini.
W środku zauważyliśmy Zaginioną Gwiazdę. Była ona wielka, świeciła
bardzo jasno. Miała ona kolor czerwony, wyglądała jak rubin.
Rozejrzeliśmy się po jaskini, znaleźliśmy tam wojowników z kamienia,
ale byli oni uśpieni. Następnie Maciek dotknął gwiazdy. W tym momencie
wojownicy się obudzili i chcieli nas zaatakować. Wilk wraz z Aresem
rzucili się do walki, a ja z moim bratem oglądaliśmy to widowisko z
ukrycia. Po pewnym czasie jeden z wojowników wpadł w gwiazdę i
zamienił się w człowieka. Ares rozbił Zaginioną Gwiazdę i w tym
momencie wszyscy wojownicy wraz z wilkiem zamienili się w ludzi.
Wilk, Ares i wojownicy podziękowali nam za pomoc. Po tym
wydarzeniu zmęczeni poszliśmy na skraj góry. Zauważyliśmy tam nasz
biwak i szybko zbiegliśmy na dół. Przypomniało się nam, że musimy
pozbierać patyki na ognisko. Razem z Maćkiem uzbieraliśmy chrust i
wróciliśmy do rodziców. Okazało się, że tak naprawdę minęło dziesięć
minut od naszego wyjścia po patyki. Ta wyprawa okazała się niesamowitą
przygodą.

You might also like