You are on page 1of 1

‘Sen o Placu Broni’

W nocy miałem fantastyczny sen: szedłem ulicą, gdy nagle tuż przede mną pojawiła się dziwna
furtka z wielką złotą klamką przypominającą ptasie skrzydło. Gdy próbowałem nacisnąć na klamkę,
furtka natychmiast oddaliła się ode mnie.

Nagle zacząłem spadać, z przerażenia krzyczałem i czekałem aż to się skończy. Jakimś cudem
obudziłem się na wielkim placu, gdzie były poukładane stoki drewna. W oddali było widać drugi plac
otoczony kamienicami z obu stron. Plac mieścił się obok ulicy Pawła, z której wchodziło się przez
furtkę. Przypomniała mi się wówczas książka zatytułowana „Chłopcy z placu broni” i pomyślałem, że
w jakiś sposób przeniosłem się do świata książki. Wówczas usłyszałem krzyki chłopca:

-‘Intruz! Intruz! Chłopaki chodźcie!’ – wrzasnął chłopiec.

Zjawiło się kilkoro dzieci i gdy już chcieli mnie złapać, krzyknąłem:

-‘Przybywam w pokoju! Nie należę do Czerwonoskórych!’ - krzyknąłem z niepokojem.

-‘Hmm… oszczędzimy cię, ale musisz coś dla nas zrobić.’ – odpowiedział najstarszy z nich.

-‘Oczywiście, co mam zrobić?’ – zapytałem.

-‘Musisz podsłuchać plan wroga i wyjawić go nam’ – powiedzieli z dumą.

-‘Dobrze, zrobię tak’ – zgodziłem się.

Po kilku chwilach, udałem się w stronę ogrodu botanicznego, gdzie przebywali Czerwonoskórzy i gdy
dotarłem na miejsce, byłem bardzo cicho. Nagle ujrzałem latarkę, która świeciła się w ciemnościach.
Szybko tam podbiegłem, aby ich podsłuchać. Wszystko zapisywałem w notesie, gdy nagle ich
przywódca Feri acz zorientował się. Zaczął biec w moją stronę, ale byłem szybszy i wybiegłem
najszybciej jak mogłem. Po dotarciu na plac oddałem notatki i każdy członek chłopców z placu broni
podziękował mi za wykonane zadanie. W momencie, gdy już miałem wyjść zorientowałem się, że za
mną stoi ta sama furtka która przedostała mnie tutaj. Otworzyłem ją i obudziłem się.

Ten sen na pewno zapamiętam na długo.

You might also like