Professional Documents
Culture Documents
nr 2 w Pruszczu Gdańskim
TEST Z WIADOMOŚCI NA TEMAT BAŚNI – KL IV wersja A
…………………………………………………………………
(imię, nazwisko, klasa)
(…) - Biedna dziecino! – powiedziała staruszka. – Jakże się dostałaś na tę dużą, bystrą rzekę, w tak
daleki świat? – I potem staruszka weszła aż do wody, zaczepiła kosturem o łódkę, przyciągnęła ją
na brzeg i wyniosła z niej małą Gerdę.
A Gerda była zadowolona, że jest znów na lądzie, tylko, że bała się trochę tej obcej, starej
kobiety.
- Chodź, opowiedz mi, kim jesteś i jak się tu dostałaś! – powiedziała kobieta.
I Gerda opowiedziała jej wszystko; a staruszka kręciła głową i mówiła: „Hm! Hm!” A kiedy
Gerda skończyła opowiadać i spytała ją, czy nie widziała małego Kaya, kobieta odparła, że nie
przechodził jeszcze tędy , ale, że na pewno przyjdzie. Gerda nie powinna się smucić, tylko
skosztować jej wisienek i obejrzeć jej kwiaty, są piękniejsze od wszystkich książek z obrazkami,
każdy z nich potrafi opowiedzieć bajkę. Wzięła Gerdę za rękę i poszły do małego domku, a
staruszka zamknęła drzwi. (…)
- Już od dawna tęskniłam do takiej uroczej, małej dziewczynki ! – powiedziała staruszka. –
Zobaczysz, jak nam będzie dobrze razem! – I podczas gdy czesała włosy małej Gerdy, dziewczynka
zapominała coraz bardziej o swoim przybranym braciszku; bo staruszka umiała czarować, ale nie
była złą czarownicą, czarowała tylko troszeczkę, dla własnej przyjemności; i tak bardzo chciała
zatrzymać małą Gerdę. Dlatego poszła do ogrodu i dotknęła kijem wszystkich różanych krzewów;
nawet tych, które najpiękniej kwitły, a one zapadły się głęboko w czarną ziemię i nikt nie mógł się
domyślić, że tu rosły. Staruszka bała się, że kiedy Gerda zobaczy róże, pomyśli o swoich różach, a
wtedy przypomni sobie małego Kaya i ucieknie od niej. (…)
- Ach jakże się tu zasiedziałam! – powiedziała dziewczynka. – Chciałam przecież szukać Kaya. Czy
nie wiecie, gdzie on jest? – spytała róż. – Czy myślicie, że umarł i że go już nie ma?
- Nie umarł! – odpowiedziały róże. – Byłyśmy przecież w ziemi, tam są wszyscy umarli, ale Kaya
nie było!
15. Jak najczęściej zaczynają się baśnie? Wymyśl taki początek (2-3 zdania):
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
Iwona Jakubek S.P. nr 2 w Pruszczu Gdańskim
TEST Z WIADOMOŚCI NA TEMAT BAŚNI – KL IV wersja B
…………………………………………………………………
(imię, nazwisko, klasa)
Była sobie pewnego razu kobieta, która bardzo, bardzo pragnęła mieć malutkie dziecko, ale
nie wiedziała skąd je wziąć. Poszła więc do starej czarownicy i powiedziała jej:
- Pragnęłabym z całego serca mieć małe dziecko, czy mogłabyś mi powiedzieć, skąd je mogę
wziąć?
- Znajdziemy na to radę – powiedziała czarownica. – Masz tu ziarnko jęczmienia, nie z tego
gatunku, który rośnie na chłopskim polu, ani z tego, który jedzą kury. Wsadź je do doniczki,
zobaczysz co z tego wyrośnie!
- Dziękuje ci - powiedziała kobieta i dała czarownicy dwanaście groszy. Potem poszła do domu,
zasadziła ziarnko jęczmienia i natychmiast wyrósł piękny, duży kwiat, który wyglądał jak tulipan,
ale płatki miał stulone tak, jakby kwiat był jeszcze w pączku.
- Jakiż to piękny kwiat! – powiedziała kobieta i pocałowała śliczne czerwone i żółte płatki. I w
chwili kiedy składała ten pocałunek, rozległ się cichy wystrzał i kwiat otworzył się od razu. Był to
prawdziwy tulipan, ale w środku kwiatu siedziała na zielonym słupku maleńka dziewczynka,
śliczna i delikatna. Miała nie więcej niż cal wysokości..... Pięknie polakierowana łupina włoskiego
orzecha służyła jej za kołyskę, błękitne płatki fiołków zastępowały materace, a płatek róży – kołdrę.
Pewnej nocy, gdy leżała w swoim ślicznym łóżeczku, przyszła wstrętna ropucha; wskoczyła
przez okno, bo szyba była stłuczona. Ropucha była brzydka, duża i mokra, wskoczyła na stół, gdzie
pod czerwonym płatkiem róży, spała maleńka dziewczynka.
- Piękna byłaby z niej żona dla mojego syna! – powiedziała ropucha, wzięła skorupę orzecha, w
której spała dziewczynka i razem z nią zeskoczyła z okna do ogrodu.
Przepływała tam szeroka rzeka, brzeg jej był bagnisty, tu mieszkała ropucha ze swoim
synem. Och, jakiż był brzydki i wstrętny, zupełnie jak jego matka. „Kwa, kwa, brekekekeks!” to
było wszystko, co potrafił powiedzieć, kiedy zobaczył śliczną, maleńką dziewuszkę w łupinie
orzecha.
15. Jak najczęściej kończą się baśnie? Wymyśl takie zakończenie (2-3 zdania):
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………