You are on page 1of 19

Bardzo długi opis wielu ADC od córki, która została trafiona przez samochód i zabita w wieku 18 lat.

Szczegółowe
zapisy sesji z kilkoma mediami.

OPIS DOŚWIADCZENIA:
W 1996 roku nasza córka Janne została potrącona przez samochód i
zabita. Stało się to w Kopenhadze. Przez pierwsze półtora roku po jej
śmierci miałem kilka niewytłumaczalnych doświadczeń, które zdarzały
się często, zwłaszcza gdy byłem „w ciemnej dziurze”.
Nigdy wcześniej nie miałem doświadczeń, których nie byłem w stanie
wyjaśnić racjonalnie. Po śmierci Janne zetknąłem się z
doświadczeniami, dla których nie miałem rozsądnego wyjaśnienia.
Miesiąc po śmierci Janne miałem następujące doświadczenie. Zegar
cyfrowy, który jest wbudowany w naszą kuchenkę gazową, migał z
numerami 00.00.Może się to zdarzyć tylko w wyniku odcięcia zasilania.
Gniazdo elektryczne umieszczono za lodówką, co uniemożliwiało
wyłączenie zasilania bez wyciągania lodówki, nie można też ustawić
zegara na zero za pomocą przełączników zegara. Moja pierwsza myśl
była taka, że nastąpiła przerwa w zasilaniu. Ustawiłem zegar i
poszedłem do salonu, aby ustawić dwa pozostałe zegary elektryczne,
które były zależne od mocy z sieci - ale one pokazywały właściwy czas.
To mnie zastanowiło. Po raz pierwszy w życiu doświadczyłem czegoś,
czego na co nie mogłem znaleźć logicznego wyjaśnienia. W mieszkaniu
mamy tylko zasilanie 220 V. To nie miało prawa się zdarzyć.
Kilka dni po tym incydencie rozmontowywałem starą kuchnię i
odstawiłem szafki na podest, gotowe do przeniesienia. Słońce świeciło i
na schodach było mnóstwo światła. Podczas mojej trzeciej wyprawy po
schodach z szafkami, światła na klatce schodowej nagle się zapaliły.
Tylko na górnym podeście, gdzie jest tylko małe okno, można zauważyć,
że zapaliły się światła. Zatrzymałem się i słuchałem, ale nie było
dźwięku. Kiedy właśnie wróciłem z rozbiórki ostatnich szafek,
wiedziałem, że na schodach nie ma nikogo innego. Zszedłem prosto do
drzwi piwnicy i sprawdziłem, czy tam też nikogo nie ma. Na schodach
nie było nikogo oprócz mnie. Byłem zdziwiony i zacząłem rejestrować te
incydenty.
Pewnego dnia, kiedy pojechałem do głównego biura, zauważyłem, kiedy
wróciłem do samochodu, że jest silny zapach perfum, z których kiedyś
korzystała Janne. Mój węch nie jest zbyt dobry, ale ten zapach był tak
silny, że mogłem go wyraźnie wyczuć. Po kilku sekundach stopniowo
się ulotnił. W pobliżu samochodu nie było nikogo.
Niedługo po tym zdarzeniu siedziałem w moim biurze. Właśnie
skończyłem rozmawiać przez telefon z adwokatem i pisałem krótką
notatkę o rozmowie. Ponieważ chciałem datować notatkę, spojrzałem na
zegarek, aby sprawdzić datę. Pokazał liczbę 26. Zanotowałem datę, ale
nagle zdałem sobie sprawę, że to błąd. Szybko przeglądnąłem mój
kalendarz co wykazało, że prawidłowa data to 22 dzień. Data na moim
zegarku wyprzedziła mnie o cztery dni. Przycisk ustawiający datę był w
normalnej pozycji.
Pewnego razu, za życia Janne, kiedy przyjechała ona z nami do babci,
namówiła nas, żebyśmy zatrzymali się w restauracji Mc Donald's w
drodze do domu. Jadąc autostradą do domu po wizycie u mojej matki,
pierwszej od śmierci Janne, nagle poczułem ciężki przedmiot na mojej
prawej nodze. Moja pierwsza myśl była taka, że to torebka Ilsy(żony)
ześlizgnęła się. Ze strachu przed zablokowaniem pedałów sięgnąłem w
dół, żeby ją usunąć, ale ku mojemu zaskoczeniu sięgnąłem w powietrze.
Tam nic nie było. Kilka sekund później pojawił się znak McDonalda.
Pod koniec sierpnia jechaliśmy razem z siostrą i szwagrem na wakacje
do Włoch. Zorganizowaliśmy to, spędziliśmy noc u mojej mamy, a
następnego ranka pojechaliśmy na prom. Następnego ranka wstaliśmy
wcześnie. Właśnie wziąłem prysznic i miałem mieć poranną kawę. Mój
zegarek był w kieszeni. Kiedy go wyciągnąłem, okazało się ,ze cofnął się
do tyłu. Zwykle wymaga specjalnych narzędzi , żeby go cofnąć. Miałem,
zwłaszcza w pierwszym roku po wypadku, kilka doświadczeń, w których
godzina lub data na moim zegarku przeskoczyły w czasie.
Zacząłem trochę uprawiać ogrodnictwo drugiego lata po śmierci Janne.
W pewnym momencie spojrzałem na zegarek, czas był tuż po dziesiątej.
Wkrótce potem Ilse krzyknęła, że zrobiła kawę. Gdy usiadłem, żeby
napić się kawy, zaczęły się wiadomości w radiu. Była dziesiąta. Mój
zegarek skoczył siedemnaście minut do przodu.
Daliśmy Janne zestaw stereo jako prezent na jej osiemnaste urodziny.
Po jej śmierci umieściliśmy stereo w naszym salonie. Później
doświadczyliśmy, że radio włączało się samo. Zdarzyło się również, że
nasz telewizor sam się wyłączył.
22 listopada - osiem miesięcy do dnia śmierci Janne - mieliśmy kolejne
ciekawe doświadczenie. Kiedy rano wyjechaliśmy do pracy,
zostawiliśmy radio włączone przy niskiej głośności dla kota, coś, co
robiliśmy już wiele razy. Ilse wyłączyła go, kiedy wróciliśmy do domu
około 16:00. Później tego wieczoru zauważyłem, że zegar w radiu miga z
numerami 14:46. Nie było przerwy w dostawie prądu, a radio grało ,gdy
wróciliśmy do domu.
Kolejne wydarzenie miało miejsce ostatniego dnia, kiedy mieliśmy nasz
14-letni samochód - samochód, który przetransportował Janne do wielu
miejsc. Wracaliśmy do domu, odwiedzając przyjaciół, gdy nagle Ilse
zawołała: - Co się stało z zegarem na desce rozdzielczej? Zegar, który
nigdy wcześniej nie zawiódł, wyprzedzał czas o cztery godziny i
trzydzieści siedem minut.
Każdej nocy mam zestaw rytuałów, zanim pójdę spać. Mój portfel ma
swoje zwykłe miejsce z kluczami samochodowymi na górze i oczywiście
wyłączamy wszystkie światła, zanim pójdziemy spać. Pewnego
listopadowego poranka - półtora roku po śmierci Janne wszystko było
inaczej -weszliśmy do salonu, a światło nad obrazem Janne było
włączone. Na moim portfelu leżały klucze Ilse, a kluczyki do
samochodu były w kieszeni płaszcza. Jeśli nawet wyobrazimy sobie, że
moglibyśmy zapomnieć o wyłączeniu świateł poprzedniej nocy, to w
każdym razie powinniśmy zobaczyć przebłysk światła z naszej sypialni.
To, że Ilse przez pomyłkę zmieniła klucze jest nie do pomyślenia,
ponieważ Ilse nie jeździ, a poza tym nie byliśmy nigdzie na zewnątrz tej
nocy.
W domu w naszym mieszkaniu przechodziłem okres, w którym
wielokrotnie doświadczałem, że jedna z moich nóg nagle robiła się
zimna. To lodowate uczucie trwało normalnie przez około minutę.
Kiedy myślę o tych niewytłumaczalnych doświadczeniach, które
zdarzały się często w ciągu pierwszego półtora roku po śmierci Janne,
przychodzi na myśl, że Janne pomagała nam, mówiąc pośrednio:
„Nadal istnieję, ale w innym świecie”.
Cztery lata po śmierci moja żona i ja mieliśmy ogromne doświadczenie,
kiedy Dea - która była przyjaciółką Janne – przyszła nas odwiedzić.
Przyniosła nam nagranie na taśmie od swojej matki, Lis. Matka Dei
została poinformowana przez przyjaciela, że szkocka dama, która jest
medium, przyjeżdża do miasta. Matka Dei zarezerwowała seans ze
szkocką damą, aby nawiązać kontakt ze swoją matką. Podczas seansu
rozmowa nagle przybrała nieoczekiwany obrót. Medium mówiło między
innymi:
- Masz córkę o imieniu Joanna czy Janna?
- Nie,ona ma na imię Dea.
Krótka pauza.
- Kim była Joanna, Janna, Janne? Ona mówi: „Tęsknię za nią.” Ona
mówi o twojej córce.
- Moja córka miała przyjaciółkę, która nazywała się Janne. Zmarła w
wypadku samochodowym.
- Lis, twoja matka przyprowadziła Janne, ponieważ ona potrzebuje małej
pomocy. Czy umarła dwa lata temu?
- Nie, myślę, że to było cztery lata temu.
- Mówi, że nie tak dawno temu. Twoja matka pomogła jej zrozumieć,
gdzie ona jest. Mówi: „Nie cierpiałam”. To było wielkie zmartwienie dla
jej matki i jej rodziny. Czy zginęła w wypadku samochodowym, w którym
był samochód i rower? Widzę koła. A ona mówi: „Samochód i rower”.
- Tak, jechała na rowerze, kiedy uderzył ją samochód.
- Mówi, że przejście było bardzo szybkie: „Opuściłam ciało tuż przed
trafieniem; tylko moje ciało zostało trafione. ” Dla niej bardzo ważne
jest, aby to przesłanie dotarło do jej rodziców, którzy ogromnie się
zasmucili i mieli wiele obaw o to, czy cierpi. Czuję, gdzie zostało trafione
jej ciało. Czy wiesz, czy umarła od razu?
- Tak.
- Mówi, że jakiś czas przed śmiercią zaczęła oddawać część swoich
rzeczy, ponieważ wiedziała, że ich nie potrzebuje.
- Mam słowo „pielęgniarka”, czy szkoliła się by zostać pielęgniarką?
- Nie, szkoliła się, by zostać sekretarką lekarza.
-Ta wspaniała dziewczyna Janne mówi: „Dziękuję, że mnie przepuściłaś.
Twoja matka mnie tu przyprowadziła. Nie masz pojęcia, jak trudno jest
się komunikować. Twoja matka mi pomogła. ” Jest coś o młodym
człowieku. Czy wiesz, czy Janne miała chłopaka?
- Tak myślę.
- Próbowała się z nim skontaktować. Bardzo chciałaby skontaktować się
z rodzicami, aby powiedzieć im, że nadal istnieje, po prostu nie mogą jej
zobaczyć. Jeśli zobaczysz jej rodziców, czy możesz przekazać im tę
wiadomość?
- Tak.
- To było dla niej bardzo ważne, aby przyjść, ponieważ nigdy nie miała
okazji się pożegnać.

Nigdy wcześniej nie otrzymaliśmy wiadomości, która poruszyłaby nas


tak głęboko, jak ta, ponieważ szkockie medium nigdy wcześniej nie
słyszało ani o Janne, ani o wypadku.
Wśród wiadomości otrzymanych od szkockiego medium była również
zachęta do skontaktowania się z medium. Podczas wizyty w Londynie
jesienią 2001 r. mieliśmy pierwszą okazję, aby to zrobić. To jest krótkie
podsumowanie z naszego posiedzenia:
W tle gra miękka i spokojna muzyka. Siedzimy w wygodnym salonie
Marion.
Marion woła: - Tak, słyszę,
i zwraca się ku nam,
Marion mówi:- Jest młoda dziewczyna, która chciałaby się przedostać.
Boli mnie tył głowy, tak samo jak prawe ramię. Jest coś o szpitalu; Czy
ktoś umarł w szpitalu?
- Nie- odpowiedzieliśmy.
Marion kontynuuje: - Czuję wstrząs po prawej stronie; coś ją uderzyło.
Ona mówi; „Nie cierpiałam, szybko opuściłam swoje ciało.” Jest jej
bardzo przykro, że nigdy się nie pożegnała. Ona mówi; „Wypadek nie
był moją winą - nikt nie jest winny”. Czy poszedłeś do szpitala, żeby ją
zidentyfikować?
- Tak, poszliśmy do szpitala, żeby ją zidentyfikować.
- Jest coś o jedzeniu, czy po prostu jadła, czy też nie mogła nic zjeść?
- Odwiedzała przyjaciela i jadła tam obiad.
- Kiedy umarła, wokół niej było kilka osób. Nie ci w samochodzie, ale
inne osoby. Wiesz o tym?
- Nie, nie wiedzieliśmy o tym, ale jest to możliwe.
- Byłeś tam, kiedy położono ją w trumnie. Włożyłeś do niej wiele rzeczy.
Zostały umieszczone po obu jej stronach. Śmieje się i mówi; „Prawie
mnie w nich upchnęli. Nadal są ze mną. ”
Włożyłeś też coś bardzo osobistego, o co bardzo się troszczyła. Wśród
rzeczy, które się znalazły, było kilka zapisków. W jednym z tych listów
był wciśnięty kwiat. Wiesz o tym?
- Nie, nie wiedzieliśmy, co było w listach. To były rzeczy,które zostały
umieszczone na miejscu wypadku. Między innymi było sporo misiów.
Włożyliśmy je do trumny. Osobisty przedmiot to może być jeden z jej
własnych misiów lub jedwabne prześcieradło, które bardzo jej się
podobało.
- Kto nazywa się Åse?
- To nam nic nie mówi.
(Åse nie jest już popularnym imieniem , ale było ono używane w
dawnych czasach).
- Ale jest Åse, ponieważ wciąż otrzymuję to imię, więc musi tam być.
Pamiętaj, aby zapytać przyjaciół Janne, kiedy wrócisz do domu.
Najwyraźniej to ważne.
- Kim jest Marianne?
-To też nic nam nie mówi.
- Czy twoja córka była dobra w języku angielskim? Niektóre informacje
są dostarczane do mnie w języku angielskim.
- Tak była.
- Jak się nazywała twoja córka?
- Nazywała się Janne.
- Możliwe, że odebrałem imię Marianne zamiast Janne („nazywam się
Janne” = Marianne). Masz bardzo duże jej zdjecie na ścianie w swoim
salonie, prawie jak obraz. Czuje się, jakby podążała za tobą oczami,
kiedy chodzisz po pokoju.
- Tak, to prawda.
- Śpiewa teraz piosenkę. To jest duńska piosenka; „I Østen stiger solen
op.” Czy to coś dla ciebie znaczy?
- Tak, ćwiczyła dużo śpiewu, kiedy przygotowywała się do egzaminu
wstępnego w szkole muzycznej.
- Masz w domu kota lub psa. Jest chory; coś jest nie tak z jego wątrobą.
Musisz się przygotować, że długo nie będzie. Janne otrzyma go, gdy
przejdzie, ponieważ zwierzęta też przechodzą na drugą stronę.
- Tak, to prawda, że nasz kot ma chorą wątrobę, jest na diecie.
- Mówi teraz o swoim grobie;masz tam zapaloną świecę.
- Tak.
- Niektórzy z jej przyjaciół umieścili różne rzeczy na grobie, nie tak
dawno temu umieszczono tam coś bardzo pięknego, wieniec lub serce.
To przyniosło jej wielką radość.
- Tak, to jest prawda. Ułożono bardzo piękny wiersz wraz z wieńcem i
misiem.
- Jest coś o jej pokoju. Co zrobiłeś z jej pokojem?
- Przenieśliśmy jej rzeczy do innego pokoju.
- Śmieje się i mówi: „Wszystkie moje rzeczy wciąż tam są”.
- Tak, wciąż tam są.
- Mówi, że niedługo będą jej urodziny.
- Tak, za dwanaście dni.
- Kjeld czy Janne jest wam winna pieniądze?
- Nie.
- A więc co z dwudziestoma pięcioma duńskimi koronami?
Ilse uśmiecha się i odpowiada:
- Ostatniej nocy, gdy Janne wyjeżdżała, podeszła do mnie i powiedziała;
„Mamo nie dotarłam dziś do banku i nie mam gotówki. Czy masz jakieś
drobne? ”Miałam przy sobie dwadzieścia pięć koron, które jej dałam.

Po naszej wizycie u medium- Marion, zapytaliśmy kilku znajomych


Janne, czy imię Åse miało dla nich znaczenie, ale bez rezultatu.
Pewnego wieczoru odwiedziła nas Dea- przyjaciółka Janne.
- Czy imię Åse coś dla ciebie znaczy?- Zapytała Ilse.
- Tak, odpowiedziała Dea. To była moja babcia. To ona pomogła Janne
wysłać ci pozdrowienie przez szkockie medium.

Kilka miesięcy po naszej wizycie u Marion musieliśmy uśpić kota Janne


„Jaymiz” z powodu choroby.

Wkrótce po naszej wizycie w Londynie zaczęliśmy słyszeć dźwięki z


naszej kuchni.
W starej kuchni drzwi szafy miały zamki magnetyczne, a dźwięki z
kuchni przypominały dźwięk kliknięcia, który pojawiał się, gdy stare
drzwi szafy były zamykane. Na początku zastanawialiśmy się tylko, co
to za dźwięki, ale po chwili powstał pewien wzorzec. Występowały
między godziną 21:00 a 22:00 lub krótko po tym, jak poszliśmy
spać. Czasami dźwięki były bardzo głośne i często powtarzały się do
sześciu lub ośmiu razy, z kilkoma minutami przerwy między nimi. Po
chwili zacząłem na nie odpowiadać, mówiąc „Cześć Janne”, co zwykle
powodowało zatrzymanie dźwięków. Gdyśmy mieli gości, dźwięki nie
miały miejsca, ale zaczynały się zaraz po tym, jak położyliśmy się spać,
nawet jeśli minęła północ. Pewnego wieczoru, po tym, jak poszliśmy
spać, po lewej stronie rozległ się słaby dźwięk przypominający bęben,
dźwięk przypominający bębnienie palcami w blat stołu. Odwróciłem się
do żony i zapytałem:
- Słyszysz, to co słyszę?
- Tak, myślę, że tak, jest dźwięk przypominający bęben- odpowiedziała
Ilse.
Słaby dźwięk bębnienia zaczął się przemieszczać i był tuż przed nami.
Niedługo potem był po naszej prawej stronie. Dźwięki bębnienia trwały
może mniej niż minutę i nigdy więcej ich nie słyszeliśmy.
Wiosną przenieśliśmy się do naszego domku letniskowego, ale dźwięk
nie podążył za nami. Kiedy czasami spaliśmy w naszym mieszkaniu
przez jedną noc, dźwięk nie pojawiał się. Kiedy wróciliśmy jesienią,
minęło kilka tygodni, zanim dźwięki wróciły, a następnego roku, kiedy
ponownie przenieśliśmy się do naszego domku letniego, dźwięk
podążył za nami tam i dochodził teraz z kuchni.
Jesienią znów wrócilismy, ale tym razem dźwięk nie podążył za nami.
Pewnego popołudnia poszedłem do domku letniskowego, żeby pociąć
trawę, kiedy siedziałem we frontowym pokoju pijąc kawę, z kuchni
dobiegł hałas, jakby szklanka przewracająca się na kuchennym stole.
Przyzwyczaiłem się do dziwnych dźwięków i odpowiedziałem;„Cześć
Janne”, dźwięk powtórzył się w ciągu kilku sekund. „Czy jest to
naturalne wyjaśnienie?” -pomyślałem i powiedziałem głośno;„Czy
możesz to powtórzyć?” Po około minucie zabrzmiało to, jakby szklane
perełki rozsypały się na kuchennym stole. To był ostatni raz, jak
słyszałem dźwięki. W żadnym momencie nie było to przerażające.
Wręcz przeciwnie, był to komfort; w tym sensie, że było to częścią
informowania nas, że istnieje również inny świat.
Po około roku moja żona i ja napisaliśmy książkę o utracie dziecka.
Wierzę, że to też nam pomogło, ponieważ nie piszesz takiej książki bez
płaczu, zmuszasz się, by wyrazić swoje uczucia.

Wczesną wiosną 2003 roku mieliśmy pierwszą okazję do odwiedzenia


szkockiego medium. Nie mówi ani nie rozumie duńskiego. Nie otrzymała
też żadnych informacji przed seansem. Zanim opuściliśmy dom,
rozmawialiśmy z żoną o przywiezieniu z nami czegoś, co należało do
Janne. Ilse znalazła swoją złotą bransoletkę i mały złoty krucyfiks, ale w
końcu zdecydowała się pokazać tylko dwie fotografie Janne, które miała
w torebce. Posiedzenie, które trwało około godziny, zostało nagrane i
jest to krótki fragment:
Nita zaczęła od powiedzenia nam, że koncentrowała się na
nadchodzącym posiedzeniu przez około 15 minut przed naszym
przybyciem. Było 4 duchów obecnych, z których jeden był młodym
człowiekiem, który miał cudowne promieniowanie koloru różowego. Ta
osoba była w świetnym humorze i chętnie się przedostała.
- Tak, masz dziecko w świecie duchowym. Straciłeś córkę?
- Tak.
- W jej pokoju leży - na krześle lub na łóżku - duży pluszowy miś, ale nie
prawdziwy miś, to bardziej jak pluszowe zwierzę. Ona mówi: „Nadal tam
jest”.
- Tak, na jej łóżku jest duży pluszak morsa.
- Mówi o nowych ubraniach, które właśnie kupiła, a które miała na sobie,
gdy zdarzył się wypadek. Czy właśnie kupiła nową koszulkę?
- Tak, miała ją na sobie.
- Zirytowała się, że została zniszczona przez krew. Ona teraz mówi:
„Pewnego ranka mama rozmawiała z Christine, a ja byłam z nimi.” Kim
jest Christine?
- To jej kuzynka i tak, to prawda, spotkałam się i rozmawiałam z
Christine pewnego ranka.
- Ostatnio oglądałaś stare obrazki, które malowała jako dziecko.
- Tak, kazaliśmy je oprawić i powiesić na ścianie.
- Ona mówi; „W mieszkaniu jest tyle zdjęć, ale jestem na wszystkich
sama. Nie ma nikogo ze mną razem. ” Masz zdjęcie, które zostało
zrobione na wakacjach - stoi z tobą razem. Musisz umieścić je w małej
ramce ze złotym obramowaniem. Gdzie masz małą ramkę ze złotym
obramowaniem?
- Jest w naszej kuchni.
- Prosi mnie, abym ci podziękowała za wszystkie świece, które zostały
dla niej zapalone. Krótko przed śmiercią twoja córka wiedziała, że
wydarzy się coś wielkiego. Babcia taty przyjęła ją. Rozpoznała ją
(babcię) ze zdjęć, które widziała wcześniej. Ona też mówi; „A potem
zobaczyłam Michaela.” Kim jest Michael?
- To nic nam nie mówi.*
- „Znałam Michaela, kiedy była młodsza, ale potem zniknął z mojego
życia”- mówi.
- Nie wiemy.
*(Michael mógłby być chłopcem zbliżonym wiekiem do Janne. Byli
towarzyszami zabaw, gdy mieli około 6 - 8 lat. W pewnym momencie
Michael i jego rodzina przenieśli się z naszej okolicy. Później
powiedziano nam, że Michael zmarł, gdy miał około 16 lat.)

- Ona mówi; „Nie czułam żadnego bólu i nie bałam się. Zapytałam
babcię taty, dokąd idziemy, a ona powiedziała, że wracamy do domu”.
Czy została uderzona przez samochód?
- Tak.
- Czy wiesz, czy została zabita natychmiast?
- Tak.
- Mówi mi, że w szkole, w której chciała uczestniczyć, odbyła się
uroczystość ku jej pamięci. Była z tego bardzo zadowolona. Jest coś o
domu, który rozważałeś sprzedać. Jest szczęśliwa, że tego nie zrobiłeś.
Czy miałeś psa lub kota?
- Tak, mieliśmy kota.
- Ona mówi;„Jest ze mną teraz”.
- Tak, jesteśmy tego pewni.
Nita wyciąga rękę i pokazuje Ilse swoją złotą bransoletkę i mówi:- Twoja
córka mówi, że masz taką samą, jak ta i że masz też złoty krucyfiks.
Mówi, że je masz, ale autentyczne przedmioty są z nią. Ona też mówi;
„Miałam dobre życie, ale mój czas z wami dobiegł końca. To nie był
wypadek, ale mój czas dobiegł końca. Nie miałam kontroli nad tym, co
się stało. Jest czas na narodziny - i czas na śmierć i nikt nie może tego
zmienić. ” Masz dużo jej zabawek. Między innymi masz gdzieś lalkę i
masz fortepian w salonie, na którym kiedyś grała.
- Tak, wszystko jest prawdą.
- Niedługo po jej śmierci wyjechaliscie na wakacje do Wenecji i kilku
innych miejsc.„Byłam z wami” - mówi.
- Tak, pojechaliśmy na kemping do Wenecji i innych miejsc.
- Kim jest Anne?
- To nic nam nie mówi.
- Jak się nazywała twoja córka?
- Nazywała się Janne.
- Oh przepraszam. Usłyszałam to jako Anne. Czasami trudno jest
dosłyszeć imiona, ponieważ ich komunikacja jest niewiarygodnie
szybka w porównaniu z naszą. Dziękuje ci, że jej grób jest tak piękny. Po
jednej stronie grobu jest drzewo; Kwitnie wiosną z bardzo pięknymi
kwiatami.
- Tak, to japońskie drzewo wiśniowe.
- Ona mówi: „Nie ma mnie tam, ale to mój mały ogród”.
- Wiemy, że jej tam nie ma.
- Mówi, że lubi to, co zrobiłeś z łazienką. Co ty zrobiłeś?
- Zmodernizowaliśmy ją w zeszłym roku, a ściany pomalowaliśmy na
kolor, który lubiła.
- „A mama ma nową narzutę, jest bardzo ładna”.
Ilse śmieje się i odpowiada:
-„Tak, zmieniłam narzutę w zeszłym roku”.
- Mówi też, że spotkała cię wielka sympatia ze strony wielu ludzi, kiedy
umarła. Twój dom był pełen kwiatów w te dni po jej śmierci. Ona mówi:
„Wyglądało to jak kwiaciarnia”.
- Tak, nasz salon był pełen kwiatów.
- Janne kocha kwiaty, a ponieważ jest czystym duchem, łatwiej jest jej
duchowi odwiedzać miejsca, w których żyją kwiaty.
Tam, gdzie jest teraz Janne, pracuje jako rodzaj pielęgniarki, aby pomóc
tym, którzy niedawno zmarli i którzy nie wiedzą, że nie żyją. A także ci,
którzy przeszli bardzo słabi i potrzebują rekreacji. Jest to coś w rodzaju
szpitala lub domu rekonwalescencji, zbudowanego ze skał, które mogą
oddychać i zawiera wszystkie istniejące tam kolory. Ona mówi;
„Wspaniale jest im wytłumaczyć, że nie są martwi, ale po prostu
mieszkają w innym świecie”. Janne też chodzi na koncerty, uwielbia
muzykę. Wiadomo, że wielu wspaniałych muzyków przeszło na drugą
stronę i nadal lubią grać. „A bilety tutaj są bezpłatne”, mówi śmiejąc się.
Mówi też „Dziękuję” za słowa, które napisałeś ku jej pamięci. Gdzie
napisałeś jej imię?
- Napisaliśmy książkę.
- Tak, to książka i dzięki niej pomagasz innym. Dzięki książce masz
kontakt z innymi osobami, które również straciły dziecko. Pośród nich
skontaktowałeś się z osobą, której syn zmarł z powodu przedawkowania
narkotyków. To nie był wypadek. Ktoś musiał się czegoś nauczyć od
jego śmierci, po to, aby później mogli się spotkać na tym samym
poziomie. Po drugiej stronie są różne poziomy. Aby móc się spotkać,
musisz być na tym samym poziomie.
- Tak między innymi jesteśmy w kontakcie z osobą, której syn zmarł z
powodu przedawkowania narkotyków.
- Każdy, kto umiera młodo, daje hojnie od siebie, aby inni mogli się
uczyć, śmierć wszystkich dzieci jest lekcją dla innych. Nic nie jest
przypadkowe. Młody człowiek, który prowadził samochód, który zabił
Janne, zgodził się, że pomoże w odpowiednim czasie i we właściwym
miejscu. Widzisz, wszystko jest bardzo złożone, ale wciąż bardzo
proste. Jesteś tutaj, aby pomóc innym, a otrzymasz dużo pomocy z
drugiej strony. Janne umarła, abyście mogli się uczyć, i abyście troje
mogli się później spotkać na tym samym poziomie. Jest bardzo starą i
bardzo piękną duszą. Twoja córka ma świetne poczucie humoru. Mówi,
że w twoim mieszkaniu było dwóch policjantów tuż po wypadku i że
jeden z oficerów był młody. „Był przystojny”- mówi.
„Tata rzucił palenie”- mówi Janne. Jest zadowolona, ponieważ nie
podobał jej się zapach. Ale wciąż masz popielniczkę na stole.
- Tak, zrezygnowałem kilka lat temu. I tak, nadal trzymamy popielniczkę
na stole dla naszych gości.
- Mówi o otrzymaniu karty na urodziny.
- Brat i szwagierka Kjelda umieszczają kwiaty na jej grobie na jej
urodziny i w takie uroczyste dni. Dla Janne jest karta z kwiatami.
- Mówi „Dziękuję, odbieram”.
- Chodziłeś do kościoła na Boże Narodzenie i zapaliłeś dla niej świecę.
To bardzo ją ucieszyło.
- Tak, byliśmy w kościele, gdzie wzięliśmy udział w bardzo pięknym
nabożeństwie żałobnym na krótko przed Bożym Narodzeniem, które
zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Rodziców „Straciliśmy
dziecko”, a każda para zapaliła świecę dla swojego dziecka.
- „Jak twoja noga tato, po upadku ze schodów?”
- Tak, spadłem na kilka kamiennych schodów kilka tygodni temu, ale
teraz wszystko w porządku – Dziękuję.
- „A jak twoje włosy mamo”?
- Znowu jest dobrze.
- Czy jeden z was ma brata lub siostrę, którzy mają raka?
- Nie, to ja. Miałam radioterapię i chemioterapię.
- Teraz rozumiem, dlaczego zapytała o twoje włosy.
Mówi, że z twoim rakiem już się wyjaśniło. Stało się to po wypadku,
ponieważ wtedy - w twojej podświadomości - absolutnie nie obchodziło
cię, czy żyjesz, czy nie. Ale ważne było, żebyś zakończyła pewien etap w
swoim życiu , a Janne wysłała ci wielu lekarzy i uzdrowicieli.
- Słyszałeś kiedyś dzwonek do drzwi kiedy nikogo tam nie było?
- Tak, stało się to kilka razy.
- Miałeś też dźwięki dochodzące z kuchni. Janne mówi: „Czy jestem
mądra, czy jestem po prostu mądra”?
- Nie wierzę w to, co słyszę - to jest niesamowite ! Tak, mieliśmy dużo
dźwięków z kuchni. A kiedy Janne chodziła do szkoły, czasami używała
tego zwrotu; „Czy jestem mądra, czy po prostu mądra”.
Nita wróciła się w stronę Ilse:
- Mówi mi, że masz dwie fotografie w torebce, które chciałabyś mi
pokazać.
Po tym, jak pokazałam Nicie zdjęcia, ona mówi:- Janne prosi cię, żebyś
kupiła bukiet tulipanów i bukiet żonkili w drodze do domu. Umieść dwie
wiązanki w tym samym wazonie. Ona mówi;„Tata będzie musiał zapłacić
za kwiaty, ale są one ode mnie”.

Przez pierwsze cztery lata po śmierci Janne myśleliśmy czasami:„Czy


otrzymamy wiadomość od Janne, jeśli skontaktujemy się z medium”?
Byliśmy trochę sceptyczni i prawdopodobnie nadal bylibyśmy tacy,
gdybyśmy nie otrzymali „pchnięcia”.
Kiedy otrzymaliśmy pierwszą bardzo dokładną wiadomość od Janne,
około czterech lat po jej śmierci, przez matkę Dei i medium
szkockie(Nitę), Janne sprawiała wrażenie, że trudno jej się
komunikować ze światem fizycznym. Nita usłyszała w komunikacie
słowo „pielęgniarka” i zapytała, czy Janne pracuje jako pielęgniarka.
Podczas naszej wizyty u Marion ( medium) wyczuliśmy rozwój w Janne
w porównaniu z pierwszą wiadomością. Na naszym osobistym
spotkaniu z Nitą S - siedem lat po śmierci Janne - wyraźnie wyczuliśmy,
że nastąpił dalszy rozwój. Komunikacja przebiegała szybko i z
niesamowitą ilością szczegółów, na przykład o tym, co właśnie
wydarzyło się u nas. I powiedziano nam, że Janne jest teraz zajęta jako
„rodzaj pielęgniarki”, słowo, które w pierwszym przesłaniu nie miało
żadnego sensu. Nita S skończyła stwierdzeniem, że komunikowanie się
z młodymi ludźmi było zawsze przyjemnością, ponieważ zawsze
otaczało ich tyle energii. Dla nas te wiadomości mają bezcenną wartość.
Były ogromnie pomocne - przeprowadziły nas przez nasz smutek.

Wiosną 2004 r. Przeczytałem w magazynie zatytułowanym; „Horoskop”,


że angielskie medium Billy C.jest w Kopenhadze. Zadzwoniłem do jego
„kontaktu” , żeby umówić się na spotkanie. „Kontakt” powiedział mi, że
następnego dnia odbędą się dwa bezpłatne spotkania i że możemy go
zobaczyć. Tak jak poprzednio, seans został nagrany i oczywiście Billy C.
nie otrzymał wcześniej żadnych informacji. Oto krótka relacja z tego
spotkania:
- Jest tu starsza pani; nie jest tak wysoka, ale trochę pulchna.
Powiedziano mi, że jest twoją babcią. Czy była dla ciebie jak matka?
- Tak, dorastałem z moimi dziadkami i opis jej się zgadza.
- Interesujesz się światem duchowym. Czy napisałeś książkę?
- Tak.
- W drodze jest nowa książka!
- I tak, i nie. Jestem w trakcie edycji drugiego wydania książki.
- Kto stracił dziecko?
- Ja.
- Jest teraz młoda dziewczyna. Twoja babcia znała ją. Masz zdjęcie
swojej babci trzymającą ją w ramionach.
- Tak, to prawda. Zostało zrobione podczas jej chrztu - miesiąc przed
śmiercią mojej babci.
- Kim jest Anne?
- Moja córka miała na imię Janne.
- Dobrze. Trudno wyłapać różnicę. Była mądrą dziewczyną i bardzo
lubianą. Dziewczyna z zamiłowaniem do porządku i dziewczyna, która
od czasu do czasu musiała się wycofać, by zostać sama.
- Tak, to jest poprawne.
- Kim jest Kirsten?
- To może być koleżanka.
- To ma sens. Wysyła pozdrowienia do Kirsten.
- Czy samochód uderzył w Janne?
- Tak.
- To właśnie jej głowa została ciężko zraniona.
- Tak.
- Byłeś na wakacjach we Włoszech po jej śmierci. Mówi mi, że była z
tobą.
- Tak, powiedziano nam to wcześniej.
- Bardzo lubiła zwierzęta. Czy masz kota, bo dostaję zdjęcie jej kota?
- Tak.
- Czy Janne może czasami być trochę niecierpliwa?
- Tak.
- Ona mówi;„Ty też jesteś”.
- Tak, muszę to przyznać.
- Czy Janne była dobra w pracy z komputerami?
- Tak.
- Ty też w tym jesteś dobry?
- Tak, myślę, że jestem całkiem dobry.
- Mówi, że była lepsza od ciebie.
Kjeld śmieje się i odpowiada;
-„Tak, zdecydowanie była”.
- Książka, o której piszesz, dotyczy twojej córki. Ma na celu pomoc
innym ludziom, którzy się smucą. Ona mówi: „Dziękuję”.
Niedługo po tym, jak opuściłem medium, miejsce moje zajęła Ilse.
- Janne wciąż tu jest, ale jest z twoją matką. Twoja matka dziękuje ci za
kolację i prosi, byś ją zapamiętała, taką jaka była. - „Proszę, nie
pamiętaj mnie jak starą kruchą damę. Moje nogi ciągle mnie bolały i nie
mogłam jeść. To nie byłam ja. ” Ona również dziękuje ci za dobrą
opiekę nad nią. Janne była elegancką dziewczyną, która miała duchowe
pomysły.
- Tak, to prawda.
- W twoim salonie znajduje się przedmiot, który kiedyś należał do
Janne,mówi coś o „zabawnej zabawce”, lub o „zabawnych włosach”.
- Tak, mamy starą lalkę Janne, zrobioną ze ścinek materiału, siedzącą w
naszym salonie.
- Kto w twojej rodzinie chce odwiedzić Australię?
- Mój mąż chciałby odwiedzić Australię, ponieważ mieszkał tam, gdy był
młody.
- Czy Janne była na diecie przed śmiercią?
- Tak była.
- W Janne jest dużo humoru, mówi: „Poddałaś się”.
Ilse się śmieje.
- Kto miał najpiękniejsze usługi pogrzebowe?
- Janne miała
- Kto miał białe usługi pogrzebowe?
- Moja matka .
- Twoja matka i Janne mają z tego trochę śmiechu. Janne miała
czerwone róże, a twoja matka miała białe róże.
- Tak to jest poprawne.
- Kim jest Súsanna?
- To może być dziewczyna ze świata duchów, ale jej nie znamy.
Korespondujemy z jej rodzicami.
- Powiedz rodzicom, że przeszła i mówi:„Dziękuję”. Ponieważ sami nie
chcą odwiedzić medium.
-Nie wiem, możliwe, że nie, ale jestem pewna, że powitanie przyniesie im
radość.
-Miała tragiczną śmierć. Jakiś wypadek, czuję cios.
-Tak.
-Súsanna mówi: „Powiedz mamie i tacie, że nic mi nie jest”.
-Zrobimy to.
-Była młodzieńcem - nastolatką?
-Tak.
-Czy samochód ją uderzył, bo czuję cios?
-Tak.
-Czy Súsanna sama prowadziła samochód?
-Nie wierzę, ale było coś o byłym chłopaku, który był zazdrosny i
przejechał ją.*
- Czuję, że był pod wpływem alkoholu lub narkotyków albo czegoś
podobnego. To ma sens w stosunku do tego, co powiedziałem
wcześniej twojemu mężowi, że ona zna człowieka, który ją przejechał.
Pozwólcie jej rodzicom wiedzieć, że przeszła i że wysyła im swoją
miłość.
- Zrobimy to.
(* Susanna prowadziła własny samochód, kiedy została uderzona przez
byłego chłopaka.)
- Kim jest Mikkel?
-To może być młody człowiek ze świata duchowego. Jego rodzice
przyjeżdżają do nas jutro.
- Mikkel prosi, abyś przywitał jego rodziców.
-Zrobimy to.

You might also like