You are on page 1of 37

Clive Barker GRAFFITI MIERCI

Podobnie jak pikno budowy klasycznej tragedii nic a nic nie obchodzi ludzi w niej cierpicych, tak ogldana z lotu ptaka doskonao ksztatw osiedla Spector Street bya obojtna jego ieszka!co " #ao co przykuwao wzrok albo pobudzao wyobra$ni roczny i uliczka i od jednego odych drzewek, ktre posadzono spacerujcych ponury i kaniona i, przechodzcych szarego betonowego szecianu do nastpnego" %e kilka zbywao na soczystej zieleni" 'ez wtpienia to osiedle oraz dwa ssiednie byy niegdy trzysta trzydzieci sze osb na hektarze powierzchni i jeszcze pozyskao saw, a na jego otwarciu arzenie ka&dego architekta" 'ez wtpienia urbanici szlochali ze szczcia nad projekte , ktry upycha g poszczyci si place zabaw dla dzieci" ( pewnoci przy budowie Spector Street zbito niejedn )ortun i wielu wiono, i& stanie si wzorce , wedug ktrego ieszkali w odrestaurowanych wznoszone bd wszystkie przysze osiedla" *ecz planici + wypakawszy zy, sko!czywszy prze owy + zostawili osiedle sa e u sobie, architekci gregoria!skich ka ienicach po drugiej stro e - nawet gdyby tak si stao, nie popsuoby i iasta i pewnie nigdy nie postawili tutaj stopy" sa opoczucia zdewastowanie osiedla"

na skwerkach, ju& dawno zostao okaleczone i wyrwane" %rawie, cho wybujaej, stanowczo

.ch dzieo / ieli prawo argu entowa0 byo rwnie pikne, co zwykle1 ksztaty niezrwnanie dokadne, proporcje doskonale wyliczone" %o ludzie zniszczyli Spector Street" 2o do tego nie byo dwch zda!" 3elen rzadko widywaa w iecie rwnie doszcztnie zdewastowane iejsca" *a py zostay potuczone, a parkany ogrdkw le&ay na zie i" Sa ochody + z ktrych uprzednio usunito silniki i koa, a nastpnie spalono nadwozia +stay blokujc wjazdy do gara&y" 4 jedny okiennica i" 5ednak du&o bardziej intrygujce byy gra))iti" 4anie aby je obejrze 3elen przysza tutaj, zachcona opowieci -rchiego i + trzeba przyzna + nie czua si rozczarowana" %rudno byo uwierzy, ogldajc cae nstwo r&norakich rysunkw, i ion, przekle!stw i na ka&dej dostpnej cegle, i& Spector ogo nawet hase, ktre wyskrobano i wy alowano szpreje z podwrek trzy czy cztery ieszkania na parterze strawi etalowy i doszcztnie ogie!, a ich okna i drzwi zabito deska i oraz pogity i,

Street liczy sobie zaledwie trzy i p roku" 6ciany, swego czasu tak dziewicze, teraz byy nie iosiernie pobazgrane, tak, &e #iejskie Przedsibiorstwo 7czyszczania nie arzy o doprowadzeniu ich do pierwotnego stanu" 4arstwa wapna, ktra iaaby pokry t

kako)oni obrazw, dostarczyaby jedynie 8pisarzo 9 wie&ego i daleko bardziej nccego podo&a dla zaznaczenia swojej obecnoci" 3elen bya w sid y byo nowe niebie" 4 ktrkolwiek stron by si obrcia, wszdzie wida iejskiej rozpaczy9" 'y to ateriay do jej pracy dyplo owej1 8:ra))iti + sy pto y

proble , ktry czy oba jej najbardziej ulubione przed ioty + socjologi i estetyk" Spacerujc po osiedlu, zacza si zastanawia, czy z tego zagadnienia, obok pracy, agisterskiej, nie powstanie rwnie& ksi&ka" 2hodzia od podwrka do podwrka, zapisujc cae nstwo co bardziej interesujcych bazgrow i notujc ich poo&enie" ;astpnie iejsca, aby co)na si do sa ochodu po aparat oraz statyw i wrcia w najciekawsze sporzdzi )otogra)iczn doku entacj cian" (ajcie przyprawiao o dreszcze" ;ie bya pro)esjonalny p$nopa$dzie ikowy wiata padajcego na cegy" Podczas gdy sztywniejsze, cierpliwo coraz to ordowaa si z ustawienie )otogra)e , a po waciwego czasu niebie ch ury pdziy w najlepsze, nieustannie z ieniajc nat&enie

nawietlania, aby sko pensowa cige z iany owietlenia, jej palce staway si coraz niejsza" *ecz nie poddawaa si i o wszystko, pchana pr&n ciekawoci przechodnia" %yle jeszcze zostao do utrwalenia" Przypo inaa sobie cigle, &e obecne niewygody zwrc si z nawizk, kiedy poka&e zdjcia %re<orowi, ktrego sceptycyz pocztku" + ;apisy na cianach= + powtrzy u iechajc si pgbkie , w ten swj irytujcy sposb" + %o ju& byo setki razy" 7czywicie to prawda, jakkolwiek nie do ko!ca" >zecz jasna na te at gra))iti napisano uczone dziea na)aszerowane socjologiczny &argone w stylu1 8urbanistyczna o&e jak prawidowo, alienacja9 czy 8kulturalna dyskry inacja9" *ecz 3elen pochlebiaa sobie, i& odnajdzie pord tych bazgrow co, co u kno uwadze poprzednich badaczy1 ktrej porwnywanie zwrotw oraz rysunkw ogaby u&y jako osi dla swej pracy" 5edynie energiczne katalogowanie i ogo ujawni tak zale&no" . std wanie waga co do sensownoci projektu widoczny by doskonale od sa ego

tych )otogra)ii" %yle rk odcisno tu swe pitno, tyle u ysw pozostawio tu swe, niejednokrotnie banalne, znaki" :dyby potra)ia odnale$ jaki wzorzec, jaki do inujcy otyw, praca spotkaaby si z prawdziwy spekulacje, ujrzaa zainteresowanie " - ty stojcy sa y i jej autorka" + 2o robisz= + spyta gos dobiegajcy zza plecw" 7brciwszy si, porzucajc od kobiet z wzkie na chodniku za ni" 4yglda na z czon + po ylaa 3elen i zatrzsa si z zi na" ?ziecko w spacerwce pakao cicho, brudny i palca i ciskajc kurczowo po ara!czowego lizaka i rozpakowan tabliczk czekolady" 'rzowa potrzebowaa" asa i resztki galaretek znaczyy przd jego kurteczki" 3elen posaa kobiecie wty u iech, ta ta wygldaa, jakby bardzo go

+ @otogra)uj ciany + odpara, jakkolwiek byo z pewnoci cakie Aobieta + o&e znaczy te wi!stwa= + ;apisy i rysunki + wyjania 3elen" - pote + 5este z zarzdu osiedla= + ;ie, z uniwersytetu"

oczywiste co robi"

ie najwy&ej dwudziestk, zawyrokowaa 3elen + zapytaa1 + %o dodaa + tak, te wi!stwa"

+ 7kropno + rzeka kobieta" + Sposb w jaki to robi, . to nie tylko dzieciaki" + ;ie= + ?oroli )aceci" ?oroli te&" :wno ich wszystko obchodzi" >obi to w biay dzie!" #o&na ich zobaczy""" w biay dzie!" Spojrzaa na dziecko, ktre ostrzyo swego lizaka o zie i" +Aerry B + upo niaa go, lecz chopczyk nie zwraca na ni uwagi" + 2hc to wszystko za alowa= + spytaa" + ;ie a pojcia + odpara 3elen i wyjania ponownie1 +5este asz nic wsplnego z (arzde = z uniwersytetu" + 7chB + zdziwia si kobieta, jak gdyby usyszaa co nowego" + 4ic nie + ;ie" + ;iektre s wulgarne, co= ;aprawd okropne" :dy na nie patrz, czuj si zakopotana" 3elen potakna, rzucajc okie przezornie wo&y sobie lizaka do ucha" + Przesta!B + rozkazaa zdjcia i" 5ednak kobieta nadal atka i pochylia si, aby da iaa ochot na pogawdk" u po apkach" Alaps, w istocie bezbolesny, pobudzi dzieciaka do paczu" 3elen skorzystaa z okazji i zaja si na powrt + #o&na si na nie natkn nie tylko na zewntrz + powiedziaa" + Przeprasza = + spytaa 3elen" + 4a uj si do pustych ieszka!" (arzd prbowa je jako zabezpiecza, ale nic z nikt ju& nie o&e si do takiego ieszkania tego nie wyszo" 4a uj si i tak" C&ywaj ich jako toalet i wypisuj te wi!stwa na cianach" >ozpalaj rwnie& ogniska" Pote wprowadzi" 7pis pobudzi ciekawo 3elen" 2zy gra))iti na wewntrznych cianach r&ni si zasadniczo od tych tutaj= (agadnienie byo na pewno warte sprawdzenia" + (nasz takie + ( gra))iti" + (araz koo nas jest jedno czy dwa + przypo niaa sobie kobieta" + #ieszka 'ut)s 2ourt" na iejsca gdzie tu w pobli&u= ieszkania= + %o znaczy puste na chopczyka w spacerwce" Aerry postanowi

+ #o&e

ogaby

i je pokaza= + spytaa 3elen" Aobieta wzruszya ra iona i" + -

tak w ogle nazywa + 'yaby pustych

si 3elen 'uchanan" oga zaprowadzi nie do jednego z tych

+ -nne+#arie + zrewan&owaa si ta ta" bardzo wdziczna, gdyby ieszka!" 3elen i wcale nie usiowaa tego a ta zbyt wiele do ogldania" Po

-nne+#arie bya nieco zbita z tropu entuzjaz e kry" Ponownie wzruszya ra iona i i powiedziaa1 + ;ie prostu jeszcze troch takich sa ych bazgrow"

3elen zebraa swj sprzt i ruszyy raze , ra i w ra i, przez skrzy&owanie dzielce dwa ssiednie skwery" 2ho osiedle byo niskie + budynki liczyy najwy&ej pi piter + wszystkie bloki raze klatki schodowe stanowiy wzite sprawiay upiorne, klaustro)obiczne wra&enie" Cliczki i arzenie ka&dego bandyty1 nstwo lepych zaukw i kiepsko ieszka!cy grnych piter og

owietlonych alejek" (sypy na ieci +ko iny, do ktrych

wrzuca torby z odpadka i + dawno ju& zostay zabetonowane, z uwagi na atwo z jak wznieca si w nich ogie!" %eraz plastikowe torby ze iecia i pitrzyy si na uliczkach" 4iele rozdartych zostao przez bezpa!skie psy, a zawarto rozrzucona po zie i" (apach, i o chodnej pory, by bardzo nieprzyje ny" 4 rodku lata + #ieszka Pite albo szste rodku nocy" %o rzekszy obrcia si pleca i do 3elen i pchna chodnikie z Aerry , ktry wanie pochonity by zlizywanie odpowiedziaa" ( rosncy parterze liny z lizaka" wok skweru wzek ta ieszka!" + %o ta to z &ty i drzwia i" +Pote usi by nie do wytrzy ania" po drugiej stronie + wyjania -nne+#arie, wskazujc na jedno z pokazaa przeciwn stron podwrza" +

ieszkanie od ko!ca + wyjania" + ?wa z nich zwolniy si" 'dzie ju& par

adnych tygodni" 5edna z rodzin przeprowadzia si na >uskin 2ourt, druga cz ychna w

+ ?zikuj + zawoaa za ni 3elen" -nne+#arie obrcia si na chwil, lecz nie zaciekawienie , 3elen ruszya wzdu& rzdu poo&onych na leku, nie ieszkanek" 4iele, cho za ieszkanych, wcale nie sprawiao takiego wra&enia"

(asony w oknach byy szczelnie zacignite" ;a schodkach nie stay butelki po :ra))iti byo jednak wicej i, co szokujce, zostay powypisywane szpreje zajtych ieszka!" Powicia i

byo te& zabawek porzuconych w popiechu przez dzieci" 4aciwie &adnych ladw &ycia" na drzwiach tylko przelotne spojrzenie" Po czci dlatego, i& obawiaa ogy kry si w

si, aby ktre z drzwi nie otworzyy si kiedy ona bdzie ogldaa obsceniczne rysunki" :wn jednak przyczyn popiechu bya ch ujrzenia, co za rewelacje ta tych pustych ieszkaniach" wyczu byo o&na zapach spalonej )arby i plastiku" 4ahaa si ieszkania bdzie rozsdny

;a progu nu eru czternastego powita j przykry odr uryny +zarwno tej wie&ej jak i nieco zastaej + pod ktry przez pene dziesi sekund, rozwa&ajc czy wejcie do

posunicie " 7siedle za jej pleca i stanowio niezaprzeczalnie obce terytoriu , tkwice sa otnie we wasny straszniejsze1 nieszczciu" Po ieszczenia, ktre le&ay przed ni, byy dwakro dajcy si przenikn wzrokie " *ecz gdy odwaga jak cholern przyje noci byoby uciszy jego roczny labirynt, z trude

zawioda, po ylaa o %re<orze" . o ty protekcjonalny ton" ( t

yl ruszya do rodka, uprzednio ostro&nie kopnwszy zwglony

kawaek drewna, w nadziei na sposzenie ewentualnego lokatora" 5ednak z wntrza nie dobieg naj niejszy d$wik, wiadczcy o czyjej obecnoci" ;abrawszy nieco pewnoci siebie, zacza bada pierwsze po ieszczenie, ktre + sdzc po resztkach wypatroszonej so)y stojcej w naro&niku i po zbutwiay dywanie pod stopa i + byo niegdy li<ing+roo e " dugopise albo co najwy&ej 'ladozielone ciany + zgodnie z zapowiedzi -nne+#arie + byy solidnie pobazgrane zarwno przez po niejszych gra)o anw /zadowalajcych si pisanie wgle tuzine kolorw" ;iektre teksty ocno j zainteresoway, lecz wiele widziaa ju& na zewntrznych drzewny 0 jak i przez tych z wikszy i aspiracja i, za alowujcych ciany p

cianach" ;ieustannie powtarzay si te sa e i iona i zwroty" 2ho nigdy w &yciu nie widziaa tych ludzi, doskonale wiedziaa z jak wielk ochot @abian 5" zrypaby #ichelle, za z kolei owa #ichelle Szczure iaa chtk na kogo o i ieniu #r" Sheen" @acet zwany 'iay przyrodzenie , a Aoktailowi 'raciszkowie o&e nie po raz pierwszy chepi si swoi

na czerwono zapowiadali swj powrt" 5eden albo dwa rysunki towarzyszce czy chudy czowieczek z wosa i sterczcy i z gowy niczy

jedynie ssiadujce z napisa i byy szczeglnie interesujce" 7bok sowa 2hristos widnia druty, a na ka&dy taki drut wbita i o bya nastpna gowa" (araz obok znajdowa si obraz stosunku pciowego tak brutalnie okrojonego, i& zrazu 3elen wzia go za wizerunek no&a wbijanego w lepe oko" *ecz, &e bya za)ascynowana rysunka i, nie ia zbyt odkry, lokalu" #ieszkanie nie byo zbyt du&e, lecz okna zostay szczelnie zabite" . oddalaa si od drzwi, ty bardziej bledsze stawao si wiato" 7dr uryny, ktry ju& na progu by oga robi zdj w ty a czuo, a la py byskowej nie zabraa" 2hcc usiaaby przyj tu ponownie" ;a razie po ieszczeniu, gdy& jej )il ie wiarygodny zapis swych obejrzenie

usiaa zadowoli si zwyky

uci&liwy, przybra wyra$nie na sile" :dy wreszcie dotara do przeciwlegej ciany li<ing+ roo u i przez krtki korytarzyk wkroczya do nastpnego po ieszczenia, sta si wszechobecny i nie do zniesienia" Dw pokj, le&c najdalej od )rontowych drzwi, by ty sa y najcie niejszy" #usiaa odczeka par chwil w onie ielajcy roku, a& jej oczy na powrt stan si u&yteczne" Pokj, jej zdanie , 5edynie g by niegdy sypialni" %ych kilka stanie, rzucony w kt pokoju

ebli, ktre byli waciciele zdecydowali si porzuci, dosownie porbano na kawaki" aterac osta si we wzgldnie nienaruszony po idzy zbutwiae strzpy kocw, gazet i okruchy szka"

;a zewntrz so!ce odnalazo luk wrd ch ur i dwa albo trzy pro yki przelizgny si idzy deska i osaniajcy i sypialniane okno" ;iczy iosnych i pogr&ek" Szybko przebiega wzrokie jakie sygnay, znaczyy t cian, a pote + idc za przeciwleg cian jasny i s uga i" %u rwnie& widniay gra))iti1 zwyczajna wrzawa wyzna! pro ienia i wiata + jej oczy spoczy na cianie z drzwia i" . tu tak&e pracowali artyci, lecz ich dziee na alowali na odlatujcy by rysunek jakiego nie widziaa nigdzie przedte " 4ykorzystujc drzwi, ktrych centralne poo&enie upodobniao je do ust, tynku pojedyncz olbrzy i gow" #alowido byo du&o bardziej po ysowe od wszystkich, jakie zd&ya dotd obejrze" #nogo szczegw sprawiaa, i& obraz tchn ulotn rzeczywistoci 4ystajce koci policzkowe opite skr koloru alanki, zby zaostrzone w krzywe szpileczki, wy alowane w caoci na drzwiach" 7czy, z powodu niskiego su)itu, znajdoway si zaledwie par cali ponad grn warg" %a techniczna niedogodno jedynie przydaa wizerunkowi wyrazu, sprawiajc wra&enie jak gdyby posta odchylia gow nieco do tyu" Poskrcane strki wosw rozbiegay si po cay 2zy to portret= 4izerunek wok rozwartych ust, w ostro&ny su)icie" ia co specy)icznego w szczegach brwi oraz bruzdach rysunku dziwacznych zbw" %o pewnie jaki kosz ar1 + alowida + powid si nawet e)ekt zastpienia ust znonie udawa gardo &odku, biao

podobizna z narkotycznego odurzenia" ;iewa&ne jakie byo pochodzenie tego niezaprzeczalnie oddziaywao na psychik" -utoro drzwia i" Artki korytarzyk z potrzaskan la p za iast idzy li<ing+roo e a sypialni cakie

igdakw" (a przeykie , w kosz arny yl rysunki z wesoo

&arzy si dzie!" 2ao przywodzia na rzeczywicie udao i

iasteczkowego pocigu

ierci" %e sa e potworne znieksztacenia, ta sa a bezwstydna ch straszenia" . si" 3elen staa w sypialni ko pletnie oszoo iona widokie raze z bardzo czuy )il e i la p byskow, aby utrwali zniky alowida, bezlitonie przycigana jego obwiedziony i na czerwono oczy a" 5utro wrci tu ponownie, zdecydowaa, ty to dzieo" :dy szykowaa si ju&, aby wyj, do rodka zajrzao so!ce i zaraz pote jasne s ugi wiata" >zucia okie wy alowan ponad ni kto wybra dziwne na zabite deska i okno i po raz pierwszy spostrzega ioci= 5eli tak, to

trjwyrazow sentencj" 8Sodkoci dla sodkiej9 + brz ia napis" iejsce na takie rzeczy" Po i o ateraca le&cego w kcie i

(naa ten cytat, lecz nie pa itaa skd pochodzi" 2zy byo to wyznanie wzgldnego spokoju, nie

oga sobie wyobrazi, aby jaki narzeczony, po przeczytaniu tych

sw, przyprowadzi tu sw wybrank, pragnc podziwia jej wdziki" Eadni nastoletni kochankowie, nawet nie wiado o jak rozochoceni, nie poo&yliby si tutaj dla zabawy w tat i a " ;ie pod badawczy wzrokie potwora spozierajcego ze ciany" Podesza bli&ej, by iaa wyra$nie ten sa odcie! r&u co ta, ktr lepiej przyjrze si napisowi" @arba na alowano dzisa krzyczcego

&czyzny" 2zy&by ta sa a do!=

Csyszaa ru or za pleca i" 7brcia si tak gwatownie, i& nieo al upada na przykryty koca i + Ato""" Po drugiej stronie gardzieli, w li<ing+roo ie, sta szecio + albo sied ioletni chopiec z okropnie poharatany i kolana i" Patrzy na 3elen byszczcy i w p roku oczy a jak gdyby oczekujc zachty" + %ak= + zapytaa" + -nne+#arie pyta czy nie chciaaby pani )ili&anki herbaty= +wyrecytowa jedny tche zupenie bez intonacji" >oz owa z ta t kobiet wydawaa si 3elen odlega o wiele godzin" 'ya jednak wdziczna za zaproszenie" 4ilgo panujca w + 7wsze """ + odpara" + 'ardzo chtnie" ?ziecko nie poruszyo si, lecz tylko uwa&nie j obserwowao" + (aprowadzisz + 2hciaaby " + >obi pani zdjcia= + zapyta" + %ak, robi" -le nie tutaj" + ?laczego nie = + 'o tu jest za cie no + wyjania" + Po cie ku nie +;ie" 2hopiec skin gow, jak gdyby ta wiado o w jaki sposb pasowaa do jego wiatopogldu i + obrciwszy si bez sowa +wyra$nie czeka, a& 3elen za ni 5eli na ulicy -nne+#arie bya zupenie inny ruszy" ao wna, o tyle w zaciszu swej kuchenki staa si o&na= + dopytywa si" nie= + spytaa chopczyka" ogc wykrzesa z siebie ani krzty entuzjaz u" + 5eli pani chce + odpar, nie ieszkaniu ocno j wyzibia" aterac"

czowiekie " (nikna skrywana ciekawo, zastpiona przez potok cyrkowiec &onglujcy kilkunasto a talerza i

wesoego szczebiotania i nieustann krztanin wok dziesitek najr&niejszych do owych obowizkw" :ospodyni wygldaa niczy naraz" 3elen obserwowaa te wyczyny z pewn doz podziwu + sa a bya w tej roli raczej &aosna" 4 ko!cu pogawdka zesza na spraw, ktra j tutaj przywioda" + %e )otogra)ie + spytaa -nne+#arie" + Po co je robisz= + Pisz na te at gra))iti" (djcia bd ilustracja i do + ;ie s zbyt adne" + ;ie, asz racj, nie s, -le interesuj nie" -nne+#arie pokrcia gow o&na czu si tutaj bezpiecznie" ieli y tu stra& po&arn, a& w ko!cu + ;ie cierpi tego osiedla + owiadczya" + ;ie ietnikach" (eszego lata dwa, trzy razy dziennie ojej pracy"

*udzie s obrabowywani przed wasny i do a i" ?zieciaki codziennie podkadaj ogie! w

zabetonowali zsypy" %eraz ludzie wywalaj torby z odpadka i prosto na ulic, a to przyciga szczury" + #ieszkasz tu sa a= + %ak + odpara + odkd odszed ?a<ey" + %wj &= AerryFego, ale nigdy nie wzili y lubu" 'yli y ze sob dwa lata" par niezapo nianych chwil" -& w ko!cu ktrego dnia, kiedy bya z + 'y ojce Prze&yli y raze Aerry u *epiej + ;ie a

a y, spakowa si i odszed + wyjania zagldajc do )ili&anki z herbat + i bez niego + wyznaa po chwili" + 5edynie czasa i czowiek si troch boi" za bardzo czasu" iaa ju& odkrci

2hcesz jeszcze herbaty= + %ylko )ili&aneczk + poprosia -nne+#arie, byskawicznie zerwawszy si, podkadajc pod kran pusty czajnik, aby go ponownie napeni" :dy kurek, spostrzega co na suszarce do naczy! i zgniota to kciukie " + ;ale&ao ci si, skurwielu + owiadczya i obrcia si do 3elen" + #a y tu inwazj cholernych rwek" rwka i )araona" +#rwek= + 2ae osiedle jest ju& opanowane" Przybyy z Ggiptu, nazywaj+je ta tdy przenikaj do wszystkich Po ys z + #usisz i ieszka!" #a y tu istn plag" #ae, brzowe skurwysyny" >oz na&aj si w przewodach centralnego ogrzewania i rwka i z Ggiptu wyda si 3elen nieco ieszny, lecz powstrzy aa si powiedzie + rzeka, cho 3elen nie bya pewna ko u iaaby cokolwiek szeregie

od ko entarza" -nne+#arie spogldaa przez kuchenne okno na podwrze" wi" + Powiedz i , &e zwykli ludzie nie nieszcz" -nne+#arie odwrcia si od zlewu i spojrzaa na ni ci&ki + #ieli y tu ju& + ;aprawd= + 5edno nawet tego lata" Staruszek z >uskin" %o tu& obok" ;ie znaa przyjaciele siostry kobiety z naprzeciwka" (apo niaa jak si nazywa" + . za ordowano go= + Porbano na kawaki we wasny tygodniu" + - co z ssiada i= ;ie zauwa&yli jego nieobecnoci= -nne+#arie wzruszya ra iona i, jak gdyby najwa&niejsze in)or acje + powiedziane, a dalsze wypytywanie byo nie na orderstwo i izolacja denata + zostay ju& iejscu" *ecz 3elen nie dawaa za wygran, ieszkaniu" (nale$li jego zwoki prawie po go, ale by orderstwa + powiedziaa" wzrokie " og ju& nawet chodzi po ulicach"""

+ ;aprawd jest a& tak $le= + spytaa 3elen, porzdnie z czona ty

+ 4ydaje ju& czajnik"

i si to dziwne + owiadczya" -nne+#arie zatkaa gwizdkie

napeniony

+ 2&, a jednak tak byo + odpara zdecydowanie" + 4cale nie twierdz, &e nie, ale po prostu""" + #ia wydubane oczy + dodaa, ni %warz 3elen pokry gry as blu" + ;ie + wyszeptaa" + %o szczera prawda + zapewnia -nne+#arie" + - i tak to jeszcze nie wszystko co zrobili" + Crwaa dla wikszego e)ektu, a pote ludzie dokadnie o ty sa y " og" ;a u cigna dalej + 4yobra&asz sobie, co za 3elen zd&ya przedstawi kolejne wtpliwoci"

og robi takie rzeczy, nie= 4yobra&asz sobie= + 3elen potakna" #ylaa + (nale$li winowajc= -nne+#arie parskna lekcewa&co1 + Policj gwno obchodzi, co si tu dzieje" Cnikaj tego osiedla jak tylko

patrolach zwijaj dzieciaki za pija!stwo czy takie rzeczy i na ty boj" %o dlatego trzy aj si z daleka" + %ego + 3ak= + @acet, ktry to zrobi" #ia hak, tak jak Auba >ozpruwacz" 3elen nie bya eksperte ordercy= + #o&e + odpara -nne+#arie" - po chwili dodaa + 7n

koniec" 'o widzisz, oni si

ia hak"

w dziedzinie zabjstw, ale wiedziaa, i& >ozpruwacz nie kwestionowa prawdziwo opowieci -nne+

u&ywa haka" 'yoby wszak&e grubia!stwe w

#arie" 5ednak w duchu 3elen zastanawiaa si, ile z tego + wydubane oczy, ciao porbane ieszkaniu, hak + byo dodane od siebie" ;awet najbardziej skrupulatny dziennikarz nie -nne+#arie nalaa sobie kolejn porcj herbaty i szykowaa si, aby napeni rwnie& )ili&ank gocia" + ;ie, dzikuj, + uprzedzia j 3elen" + ;aprawd powinna + #asz + 5ak &a= + spytaa nagle -nne+#arie" u na i i= + %ak" 5est wykadowc na uniwersytecie" + %re<or" -nne+#arie wsypaa dwie czubate y&eczki cukru do herbaty" + 4rcisz tu jeszcze= + spytaa" + %ak, drugiej stronie" + 4padnij przechodzc" + ;a pewno" . dzikuj za po oc" a nadziej" Pod koniec tygodnia" 2hc zrobi par zdj w ieszkaniu po ju& i" zawsze oprze si chci upikszenia zasyszanej historii"

+ ;ie H

a za co + odpara -nne+#arie" + Powiesz ko u trzeba, prawda= orderca za iast rki ia u ocowany hak"

+ 4yglda na to, &e

%re<or unis wzrok znad talerza tagliatelle con prosciutto" +Sucha = 3elen nie ao trudu kosztowao powtrzenie tej historii bez nadawania jej osobistego nastawienia" .nteresowao j, jak zareaguje %re<or, a wiedziaa, &e gdy tylko zasygnalizuje swoje stanowisko, to on instynktownie przyj + 7n podrapa si po nosie, gono ni nikt ju& jej nie czyta" + Starzec (a ordowany przez 3akorkiego #aniaka= + rzek %re<or, delektujc si swoi i sowa i" + 'd usia bli&ej si ty zaj" Aiedy to rzeko o si wydarzyo= + (eszego lata" #o&e byli y wtedy w .rlandii" + #o&e + zgodzi si %re<or, znw biorc do rki widelec" :dy pochyli si nad posikie , w wypolerowanych szkach jego okularw obraz talerza klusek i posiekanej w kostk szynki" + ?laczego niedorzecznie" + ;ie wierzysz w t histori= + spytaa 3elen" %re<or unis wzrok znad talerza, jzykie serwowa egza inowany studento " zlizujc z kcika ust kawaek tagliatelli" in 5ego twarz przybraa w dobrze znany, sceptyczny wyraz" 'ez wtpienia t sa wisz 8rzeko o9= + ;ie brz i to wszystko zbyt przekonujco + odpar" + 4aciwie brz i cholernie iast oczu wida byo jedynie odbity i przeciwny punkt widzenia z czystej przekory" bez zaanga&owania" %re<or odo&y widelec i + stwierdzi" pocigajc" + ;ic na ten te at nie czytae ia hak + powtrzya cakie

+ ;ie czytujesz lokalnej prasy + odpara" + Eadne z nas tego nie robi" #o&e w ogle

+ - ty w ni wierzysz= + zapyta 3elen" %o by jego ukochany sposb grania na czas, kolejna sesyjna sztuczka, aby spyta pytajcego" + ;ie jeste pewna + odrzeka 3elen, zbyt pochonita poszukiwanie oparcia w ty bez iarze do ysw, aby traci energi na sowne przepychanki" + 4 porzdku, sprbuj y z innej beczki + powiedzia %re<or porzucajc talerz na rzecz kolejnego kieliszka czerwonego wina" + - co z t, od ktrej si o ty 3elen pa itaa przejt + 4 taki wszystki dowiedziaa" 4ierzysz jej= si, gdyby nie oszukiwaa" in -nne+#arie, kiedy ta opowiadaa o zabjstwie starca"

+ %ak + stwierdzia" + %ak, sdz, &e zorientowaaby r&nica czy ka ie, czy te& nie =

razie dlaczego w ogle to jest takie istotne= %o znaczy, co to za cholerna

'yo to rzeczywicie rozsdne pytanie, cho do obcesowo postawione" 2o to za r&nica= 2zy chciaa wykaza bdno swych sdw o Spector Street= Ee nie jest wcale brudne, pozbawione wszelkiej nadziei, &e nie stanowi ietniska, na ktre usunito z publicznego widoku wszystkich uo nych i niewygodnych= 4szystko to byo w ko!cu powszechnie znane i 3elen zaakceptowaa cao jako s utn rzeczywisto" *ecz za ordowanie i 7kaleczenie staruszka byo czy inny " >az zapa itany obraz straszliwej ierci nie chcia ju& znikn" ( pewny niepokoje spostrzega, i& jej zakopotanie wyra$nie odbio si na twarzy i &e %re<or, obserwujcy j z drugiego ko!ca stou, nie$le si bawi" + Skoro tak bardzo ci poruszya ta sprawa + powiedzia + to dlaczego nie pjdziesz i nie zbadasz wszystkiego na rzeka" >zuci jej ponure spojrzenie" + . znowu bd + stwierdzi" H Propozycja prywatnego ledztwa nie bya za, lecz wtpliwe, aby przedstawi j w dobrej intencji" ( dnia na dzie! dostrzegaa w %re<orze coraz niej &yczliwoci" %o, co niegdy braa za po ienne oddanie si dyskusji, teraz rozpoznawaa jako zwyczajn sown potyczk" >oz awia nie po to, by przedstawi obiektywne argu enty, lecz by zaspokoi patologiczn &dz wygrywania" ;ie raz widywaa jak bra stron, ktrej racji nie podziela, tylko po to, by o&ywi dyskusj" 2o gorsza, nie by w ty osa otniony" -kade ia stanowia anowcach jedn z ostatnich twierdz zawodowego wodolejstwa" ;ieraz rodowisko to sprawiao wra&enie opanowanego przez wyksztaconych gupcw, bdzcych po zatchej retoryki i czczych dysput" ( jednych anowcw na nastpne" ;a Spector Street wrcia nastpnego dnia, uzbrojona w la p byskow, statyw i bardzo czuy )il " 4iatr tego dnia by silny, arktyczny, a zapany, w puapk uliczek i zaukw dawa si we znaki ze zdwojon si" Posza prosto pod nu er IJ i spdzia w jego oszaa iajcy raze wntrzu nastpn godzin, )otogra)ujc ciany zarwno w sypialni jak i w li<ing+roo ie" Podwiado ie oczekiwaa, i& za drugi twarz w sypialni straci na sugestywnoci" Po ylia si" #i o, i& z caych si chciaa eche oryginau" iejsca" ;atkn si na roczniejsze, lecz du&o dugi i wyraza i i otoczeniu, to jak znale$ ikon na wysypisku ieci" dokadny , na)aszerowany uchwyci skal i wszystkie szczegy rysunku, dobrze wiedziaa, &e zdjcia w najlepszy przypadku bd tylko saby 5asne, &e wiele z jego siy zawarte byo w aurze sa ego podobny rysunek w tak przecitny iejscu, za iast bawi si w zgaduj+zgadul przy obiedzie= ;ie pozostao jej nic, jak tylko odeprze atak" + #ylaa , &e lubisz takie gdybanie +

5askrawy sy bol przeniesienia ze wiata rozkadu i znoju w jeszcze pot&niejsze krlestwo" 4adaa jzykie

akade ick ter inologi, lecz bolenie nieprzekonywujcy , gdy chodzi o opisy" @otogra)ie, cho pewnie niewyra$ne, bd w stanie + &ywia tak nadziej + odda cho w czci sugestywno alowida, nawet jeli pozbawi je ocy przera&ania" wiosennie" Auli si, usiujc :dy wysza wreszcie z zewntrz chopiec + ten sa powstrzy a dreszcze" + 2ze + przywitaa si 3elen" + 2zekae + 2zekae= + -nne+#arie powiedziaa, &e wrcisz" + ;ie iaa za iaru przyj tu prdzej ni& pod koniec tygodnia + odpara 3elen" + a nic do roboty" #oge dugo czeka" :ry as na twarzy chopca zel&a odrobin" + %o nic + owiadczy" + ;ie + - jak ta + >ozu ie szkoa= za szkoa" + odrzek, jak gdyby nauka zale&aa od jego upodoba!" placyku" 2hopiec poszed za ni" artwych drzewek" tygodniu" + stwierdzia 3elen i ruszya skraje + ;ie przepada + oznaj i" ieszkania, wiatr d z dawn zajadoci, lecz czekajcy na

co wczoraj + ubrany by cakie

;a kpie trawy, porodku skwerku zo&ono stert krzese i + 2o to jest= + powiedziaa na wp do siebie"

+ Palenie ieci + poin)or owa chopiec" + 4 przyszy + -""" jasne" + .dziesz zobaczy si z -nne+#arie= + %ak" + ;ie a jej w do u" + 7ch" 5este pewien= + ;a sto procent" + ;o to 2hopiec +;ie" + -bsolutnie nic= ;ie syszae o &adny + 2&, %y dawny i o wszystko dzikuj" zabjstwie= ia za ordowany o&e ty oczy gby

i po c""" + urwaa i obrcia si twarz do dziecka" ze z czenia" + Syszaa o staruszku

lekko

podkr&one

gdzie tu w okolicy + owiadczya" + *ate " 4iesz co o ty =

+ ;ie + powtrzy chopak, chcc wyra$nie zako!czy dyskusj" + ;ie syszae " raze , gdy wracaa do sa ochodu, chopiec za ni nie poszed" *ecz, kiedy iejscu i obserwuje j, jakby bya po ylona" :dy dotara wreszcie do sa ochodu i wsadzia sprzt )otogra)iczny do baga&nika, w powietrzu pojawiy si pierwsze kropelki deszczu" #iaa straszn ochot, aby zapo nie o

skrcajc na rogu w boczn uliczk obrcia si przez ra i, spostrzega, &e nadal stoi na

caej sprawie i jecha prosto do do u, gdzie czekaa j gorca kawa i niestety du&o chodniejsze powitanie" *ecz usiaa zdoby odpowied$ na pytanie %re<ora z ubiegej nocy" u opowie" ;ie wiedziaa wtedy co na to o&e, jak to wyczuwaa, okrelenie 8prawda usi je znale$" o&e nawet pitrze jaka 84ierzysz w t histori=9 + spyta, kiedy strecia rzec, a teraz sytuacja niewiele si poprawia" ostateczna9 byo tu nie na

iejscu= #o&e odpowiedzi na jego pytanie nie bya wcale

odpowied$, lecz nastpne pytanie= 5eli tak, to c&1 bardziej" ;ie

>uskin 2ourt by rwnie zapuszczony jak ssiednie podwrka, a g poszczyci si nawet ogniskie " ( balkonu na trzeci kobieta cigaa pranie, spieszc si ni chodnikie

spadnie deszcz" ;a skwerku porodku placyku

nie rawo kopulowaa para psw, sa iec wpatrywa si w poszarzae niebo" .dc pusty przygldaa si te u ostentacyjnie" (decydowane spojrzenie + powiedziaa pospiesznie, ucieszona nadarzajc si okazja, niegdy 'e adette + powstrzy uje atak" Aiedy spostrzega dwie kobiety roz awiajce po drugiej stro e placyku, ruszya ku ni + Przeprasza " Aobiety, obie w redni wzrokie " + 2zy ogyby panie i po c= ostu" iaa powiedzie ty dw , aby jej o&liwo 4yczua ich badawcze spojrzenia i nieu)no, nie kryy si z ty " 5edna z nich, ta z ru ian, twarz, spytaa prosto z + 2zego pani chce= ;agle 3elen poczua, &e traci, ca iao" 2o otywy nie wyglday na niezdrowe zainteresowanie= + Powiedziano i""" + zacza, lecz zaraz si zajkna, zwtpiwszy w otrzy ania po ocy od tych kobiet" + """powiedziano popeniona zbrodnia" %o prawda= >u iana kobieta uniosa brwi, tak wyskubane, &e o al niewidoczne" + (brodnia= + zdziwia si" + Pani jest z prasy= + spytaa druga" 2zas pozbawi jej twarz sodyczy" ?robne usta iaa ocno wcite, wosy u)arbowane na czarno z pcalowy , siwy + ;ie, nie jeste zjednywa kobiety" + 4 odwiedziny, co= + dopytywaa si ru iana" + #o&na tak powiedzie""" + Przegapia te kilka ciepych dni""" + -nne+#arie opowiadaa o ki , kto zosta tu za ordowany late " (aciekawio to" nie z prasy + odpara 3elen" + 5este na odroste " przyjacik -nne+#arie z 'uttFs i, &e gdzie w pobli&u zostaa wieku, przerway o&ywion dyskusj i uwa&nie zlustroway j

2ourt" + Sowo przyjacika nie byo tu cakie

iejscu, lecz zdawao si w pewien sposb

+ ;aprawd= + 4iedz panie co o ty = + %u dzieje si du&o rzeczy + odezwaa si druga kobieta" %rudno pozna nawet poow" + - wic jednak wia prawd + szepna 3elen" + #usieli za kn ubikacje + wtrcia pierwsza" + Prawda" #usieli" + potwierdzia druga" + Cbikacje= + zdziwia si 3elen" 2o to ci opowiedzia= + ;ie, nie @rank + odrzeka 5osie" + @rank by wtedy na orzu" %o bya pani %yzack" 5osie powiadczywszy, zostawia doko!czenie opowieci kole&ance, a sa a zwrcia oczy na 3elen" Podejrzliwo nie do ko!ca jeszcze wygasa w jej spojrzeniu" + 'yo to jakie dwa ?obrze gow do dat, #aureen" #aureen czua si jako skrpowana" + (apo niaa + .nteresuje + 5est ta sanitariaty" ;ie wie chopiec""" no + rzeka, wyra$nie nie chcc o ty wi" i o niechci przyjaciki, nie ta sprawa + powiedziaa 3elen" 5osie, iesice te u + dodaa 5osie" + (araz pod koniec czerwca" asz wi, &e w czerwcu, prawda= + Spojrzaa pytajco na drug kobiet" + %y iao wsplnego ze ierci staruszka= + %o byo straszne + cigna pierwsza z nich" + 2zy to twj @rank, 5osie, o wszystki

bya skonniejsza do po ocy" par szaletw przed sklepa i + wyjania" + ;o wiesz, publiczne jak to si wszystko dokadnie wydarzyo, ale bywa ta chopce " %o znaczy czsto ia dwudziestk albo i wicej, ale o&na by rzec" #a a u chodzi do ubikacji oga jednak

o&e nie by cakie

by + szukaa waciwego okrelenia + u ysowo niedorozwinity, prowadzaa go, jakby kiedy sa a sza do ia cztery latka" 4 ka&dy razie pozwalaa

aego super arketu" 5ak on si nazywa= + 7brcia si do #aureen,

oczekujc podpowiedzi, lecz ta zareagowaa wyra$n dezaprobat 5osie nie utrzy a jzyka na wodzy" + 'yo wtedy jasno + cigna" + 6rodek dnia" 4 ka&dy toalety, a

bd$ razie chopak wszed do a"""

atka znikna w sklepie" 5u& po chwili, znasz ten objaw, zajta sprawunka i, ogc powstrzy a si ju& du&ej1 8troska o

zapo niaa o chopcu, a& w ko!cu wydao jej si, &e co dugo go nie %u daa o sobie zna #aureen, nie rzetelno opowieci wzia widocznie gr nad ostro&noci,

+ 4daa si w sprzeczk + poprawia 5osie + ze sprzedawc, Poszo o kawaek zepsutego boczku, ktry jej sprzeda" ?latego wszystko tak dugo trwao" + >ozu ie + przytakna 3elen"

+ 4 ka&dy

razie + rzeka 5osie podej ujc wtek + sko!czywszy zakupy wysza na iaa

zewntrz, a jego nadal nie byo""" + Poprosia wic kogo z super arketu""" + zacza #aureen, ale 5osie nie za iaru da odebra sobie relacji w tak wa&ny szaletu i odszuka jej syna" + %o byo straszne + oznaj ia #aureen, jakby ocza i duszy widziaa t scen" + *e&a na posadzce w kau&y krwi" + (a ordowany= 5osie pokrcia gow, + 6 ier byaby dla niego wybawienie " (osta zaatakowany brzytw+ pozwolia, aby ta wiado o gboko zapada w u ysy, ni +7 j 'o&eB + powtrzya 5osie" + 2hodzi o to, &e po czy taki u dosztukowa, co nie= zadaa coup de grace - i odcito u inty ne czci" Po prostu je obcili i spucili w ubikacji" -bsolutnie bez powodu" + 6 ier byaby wybawienie nie byli w stanie nic o encie"

+ Porosia jakiego )aceta z super arketu + powtrzya za #aureen + aby zszed do

4strzsajca opowie bya jeszcze straszniejsza dziki stoickie u spokojowi kobiety i zdawkowe u powtarzaniu 8 ier byaby wybawienie 9" + - chopak= + spytaa 3elen" + 2zy potra)i opisa napastnikw= + :dzie ta 5osie" + 7n jest praktycznie i becyle " ;ie potra)i skleci do kupy wicej ni& dwch wyrazw" + ;ikt nie widzia kogo wchodzcego do szaletu= -lbo wychodzcego= + *udzie wchodz ta i wychodz na okrgo + odezwaa si #aureen" o&e 2ho brz iao to jak wyjanienie, nie byo jednak ty , czego oczekiwaa 3elen" ;a placyku i przylegajcych uliczkach nie byo wielkiego ruchu, wrcz przeciwnie" 'y zbrodni" + 4ic nie znaleziono sprawcy= + upewnia si" + ;ie + odpara 5osie, ktrej oczy straciy poprzedni zapa" Przestpstwo i jego bezporednie skutki stanowiy sedno opowieci, a sprawca czyjego ujcie" + ;awet we wasny Spytaj kogo chcesz" + %o sa o + 2o jaki inny wia -nne+#arie + podchwycia 3elen" + 4anie w ten sposb tu na >uskin 2ourt" jakie plotki" Stary czowiek i jego pies" zgaday y si o starcu" 4edug niej zosta za ordowany late i wita + rzeka 5osie" + Syszaa osiedlu" &ku nie o&na czu si bezpiecznie +zauwa&ya #aureen" + ao co, albo nawet nic nie obchodzi j cig handlowy by bardziej oblegany + po ylaa + i zapewnia odpowiedni 7son dla takiej + odpara

Starca pobito na ier, a psa wyko!czono""" nie pa ita " Pewnie to nie byo tutaj" ;a

+ 5est pani pewna= Aobieta obruszya si na ten brak zau)ania do jej pa ici" + Pewnie + stwierdzia" + 4iedziayby y przecie&, gdyby to si zdarzyo tutaj, no nie= 3elen podzikowaa kobieto okolicy" 7t tak, aby sprawdzi ile za po oc, postanawiajc jednak przej si po ieszka! stoi tu opuszczonych" Podobnie jak na 'uttFs aniaka zdolnego ordowa i okalecza w tak

2ourt, wiele zason byo zacignitych, a wszystkie drzwi szczelnie poza ykane" *ecz skoro Spector Street zostao nawiedzone przez potworny sposb, nie zaskoczyo jej, &e ieszka!cy chowaj si w swych do ostwach" ;ie ieszkania i )acjatki zostay niedawno

byo tu za wiele do ogldania" 4szystkie nie zajte

zabezpieczone, sdzc po kupie gwo$dzi walajcych si na schodkach, przez robotnikw ko unalnych" 5edna rzecz przykua jednak jej uwag" ;abazgrana na chodniku + i prawie ju& za azana przez deszcze i ludzkie stopy + ta sa a nu ere yl, ktr widziaa w sypialni pod IJ" 8Sodkoci dla sodkiej9" Sowa byy przecie& tak &yczliwe, dlaczego iodu w iodzie= znajdowao si + przynaj niej w

dopatrywaa si w nich gro$by= #o&e przez ich przedobrzenie, przez podwiado niech do cukru w cukrze, Sza dalej, projektach + centru i o narastajcej ulewy, oddalajc si od placyku i wkraczajc w osiedla" Plac zabaw dla dzieci z powywracany i hutawka i, brodzikie " (najdoway si tu rwnie&

betonow zie i niczyj, ktrej nie ogldaa uprzednio" %a piaskownic zapaskudzon przez psy, wyschnity zabezpieczony i ci&k, drucian siatk

sklepy" Ailka stao za knitych, pozostae byy obskurne i nieatrakcyjne, z okna i Przesza do ko!ca t uliczk, na rogu skrcia i stana przed przysadzisty , ceglany podobne budynkie " Publiczne sanitariaty + do ylia si + cho sy bole, oznaczajce iejsca, znikny" Stalowe drzwi byy za knite na kdk" :dy staa przed ty wszelkiego wdziku budynkie , porywy wiatru o iatay jej nogi i nie na posadzce i nie ogcy oga nic &czy$nie

pozbawiony krwawicy

poradzi, &e zaczyna roz yla o ty , co si tu wydarzyo" 7 niedorozwinity doci" Przesza

nawet wzywa po ocy" %e obrazy przyprawiy j o ia

yla i na zbrodniarza" 5ak wyglda, zastanowia si, czowiek zdolny do

takiego bestialstwa= Prbowaa go sobie wyobrazi, ale &aden wy ylony szczeg nie

dostatecznej wyrazistoci" *ecz przecie& potwory rzadko bywaj, przera&ajco straszne po wycigniciu na wiato dzienne" ?opki ten czowiek znany by jedynie ze swych uczynkw, sprawowa niewypowiedzian wadz nad wyobra$ni 5ednak prawda poprzedzona strache , jak wiedziaa, potra)i by gorzko rozczarowujca" ;ie jest on o&e potwore , tylko jego blad na iastk, bardziej wzbudzajc politowanie i odraz ni& strach" Aolejny pod uch wiatru przynis ze sob wicej deszczu" ;adszed czas + zadecydowaa + by sko!czy tego dnia z przygoda i" 7brciwszy si pleca i do publicznych

szaletw, ruszya pospiesznie przez skwerki, aby ukry si w sa ochodzie" *odowaty deszcz dotkliwie chosta jej twarz" H :ocie zaproszeni na obiad sprawiali wra&enie przyje nie przestraszonych t opowieci, a %re<or + sdzc po jego twarzy + po prostu si wcieka" 'yo ju& jednak za p$no, nie sposb co)n sw" (reszt i tak nie szenia katedrze historii, przerwaa guch cisz" + Aiedy to si wydarzyo= + *ate + wyjania 3elen" sobie, by o ty czyta + odezwa si -rchie, du&o u to nieco jzyk, ktry nor alnie + ;ie przypo ina ogaby sobie od wi przyje noci uci+ idzywydziaowego bekotu przy obiedzie" 'e adette, asystentka %re<ora w

sy patyczniejszy po dwch godzinach popijania" Spltao rozpywa si w sa o+zachwytach" + Pewnie policja wyciszya spraw + wyjani ?aniel" + ( owa + %o cakie + Po co ni ilczenia= + spyta wyra$nie cyniczny nor alne + odci si ?aniel"

tone

%re<or" a sensu"

ieliby wycisza co takiego= + spytaa 3elen" + %o nie

+ - od kiedy poczynania policji + ;ie chce na

aj sens= + odpar ?aniel" 'e adette wtrcia si,

3elen zd&ya cokolwiek odpowiedzie" si ju& nawet czyta o takich rzeczach + stwierdzia" a y j przed + #w za siebie + wypali kto, lecz zignorowaa go i cigna dalej" + 5este y przytoczeni prze oc" 5u& jej nie zauwa&a y, nawet gdy

sa y kolorze"

nose " + Aa&dego wieczoru na ekranie + wtrci -rchie" + 6 ier i katastro)y, stereo i w + ;ic w ty nowego + odpar %re<or" + 4 epoce el&bieta!skiej ier bya

codziennoci" Publiczne egzekucje stanowiy popularn )or rozrywki" St rozbrz iewa kako)oni pogldw" Po dwch godzinach grzecznego plotkowania, roz owa nabraa wreszcie wigoru" Suchajc gwatownej dyskusji, 3elen &aowaa, &e nie zd&ya wywoa )otogra)ii gra))iti1 od ienny" + 7czywicie 3elen, ka a, prawda= oja droga + zacz, a udawane znudzenie w gosie ocno ogli kontrastowao z gwatownoci sporu + o&e y wzi pod uwag, &e twoi wiadkowie ogyby jeszcze dola oliwy do ognia" Purcell, jak zwykle, ostatni przedstawi swj punkt widzenia i, jak zwykle, by on zupenie

?yskusja przy stole ucicha i wszystkie gowy zwrciy si w stron Purcella" Przekornie zignorowa powszechn uwag i zacz szepta co chopcu, z ktry ;owy pupilek, ktry ulicznika" + Aa a= + powtrzya 3elen" Poczua jak wzburza si wewntrznie na t uwag, a Purcell dopiero zacz wi" szalecie" + ?laczeg& by nie= + spyta, unoszc do ust kieliszek wina" +#o&e to wszystko zostao prdzej zaplanowane" 3istoryjka o okaleczeniu idioty w publiczny #orderstwo staruszka" -lbo ten hak" 4szystko dobrze znane" #usisz wiedzie, &e w takich odra&ajcych opowiastkach jest co tradycyjnego" S tacy, ktrzy cigle je sobie opowiadaj, poniewa& jest w nich z pewnoci co )rapujcego" 2o z uszajcego straszniejsz ni& bya na pocztku" + #usisz si na ty u ara, ni& przyznaa kochankach i zbiegy + 5a j syszae zna""" + odpalia 3elen" Purcell by zawsze taki zgry$liwy, podobnych historii" irytowao j to" ;awet jeli jego argu enty byy przekonujce, w co wtpia, prdzej by u racj" + 5a nigdy nie syszaa wariacie= + odezwa si ?aniel" &czyzn + a zwoki czasie ze strachu wewntrz" %o taka + ;aprawd= + zdziwi si Purcell, tak jakby przyznaa si, &e jest anal)abetk" + - t o o&e, by doda par szczegw do takiej zasyszanej historyjki + wie& krew, ktra uczyniaby rzecz jeszcze przyszed" w cigu paru tygodni znudzi si na rzecz kolejnego, przystojnego

+ @acet zostaje wypatroszony + oczywicie przez hakorkiego le& na dachu sa ochodu" ;arzeczona kulia si w ty

przypowie ostrzegajca przed zy i strona i skrajnego hetero seksualiz u" + ?owcip wzbudzi powszechn wesoo, nie iaa si tylko 3elen" +%akie historyjki s bardzo popularne" + 4ic twierdzisz, &e nie oka ali= + spytaa 3elen" + Po co zaraz oka ali""" + Powiedziae oka ali" + %aka intryga" -le aa prowokacja + wyjani Purcell, a agodny ton jego gosu by teraz a za iaru insynuowa, &e jest w ty czasie, bli&ej nie okrelony wszystki jaka usisz przyzna, &e jak dotd nie asz nawet jednego wiadka" 4szystko to osobo " ?owiedziaa przypadku, o&liwo, i& te historyjki nie iaa co denerwujcy jak nigdy" + ;ie

wydarzyo si w bli&ej nie okrelony bracio albo przyjacioo

si o tych wydarzeniach w pocitych odcinkach" Przydarzyy si, w najlepszy dalekich krewnych" Prosz rozwa&y iay nigdy

iejsca, a s jedynie wy ysa i znudzonych gospody! do owych" braku wiadkw bya naprawd tra)na" Sa a

3elen nic na to nie odpowiedziaa z tej prostej przyczyny, &e po prostu nie odpowiedzie" Cwaga Purcella o ko pletny przedte ju& si nad ty

zastanawiaa" ?ziwne byo rwnie& to, jak szybko kobiety z >uskin

2ourt zepchny

orderstwo staruszka na inne osiedle" 5ak gdyby takie rzeczy zdarzay si

zawsze tu& obok + za rogie , przy ko!cu bocznej uliczki + ale nigdy tutaj" + ;o to dlaczego= +spytaa 'ernadette" + 2o dlaczego= + zdziwi si -rchie" + ?laczego opowiadaj te kosz arne historie, skoro nie s prawdziwe= + 4anie + popara j 3elen, odbijajc ty ?laczego= Purcell by du ny z siebie, wiado , i& jego wczenie si do roz owy prze ienio spokojne spekulacje w za&art dyskusj" + ;ie wie + odpar zadowolony z wyco)ania si z debaty, kiedy wyo&y ju& wszystkie nie zbyt powa&nie, 3elen" Sa tego nie robi" + atuty" + ;aprawd nie powinna bra sa y pieczk z powrote do Purcella" +

2hopiec siedzcy u boku Purcella zachichota" + #o&e jest to dla nich po prostu te at tabu + zauwa&y -rchie" + 7dpowiednio wyciszony""" + podsun ?aniel" + ;ie cakie o to chodzi + zaprzeczy -rchie" + 6wiat to nie tylko polityka, ?aniel" + 4zruszajce spostrze&enie" + 2o takiego jest tabu w ierci= + spyta %re<or" + 'ernadette przed chwil o ty wia1 cay czas stoi y z ni twarz w twarz" %elewizja, gazety" + #o&e nie nazbyt blisko + zauwa&ya 'ernadette" + 2zy kto a co przeciwko, &e zapal= + wtrci si Purcell" +4yglda na to, &e iaa na yli wic 8nie deser uleg odroczeniu na czas bli&ej nieokrelony" 3elen zignorowaa t uwag i spytaa 'ernadette, co nazbyt blisko9" (apytana wzruszya ra iona i" + Sa a dokadnie nie wie + wyznaa + o&e to, i& ier usi by w pobli&u" )erworze #usi y wiedzie, &e czai si tu& za rogie " %elewizja nie jest na tyle przekonywajca" 3elen poczua dreszcze" Cwaga ta nie potra)ia oceni nale&ycie jej znaczenia" + 2zy ta tych ludzi rwnie& uwa&asz za wyssanych z palca= + -ndrew podzia gdzie wi co""" + odezwaa si 'ernadette" + odezwa si Purcell" + 2zy a kto zapaki= 2hopak oj zapalniczk" dotd nikogo, kto by cokolwiek + ;aj ocniej przeprasza + """o braku wiadkw" + 4szystko czego to dowodzi to )akt, i& nie spotkaa widzia + oznaj ia 3elen + a nie, &e wiadkowie nie istniej, + 4 porzdku + stwierdzi Purcell" + (najd$ cho jednego" 5eli udowodnisz, &e ten twj potworny kole &yje i oddycha, to postawi wszystki obiad w 8-pollinaire9" . jak= 2zy iaa dla niej pewien sens, lecz w ty

za du&o pienidzy, czy

o&e po prostu wie

kiedy nie

og przegra= + >oze ia

si, stukajc knykcia i w st, i itujc oklaski" + 'rz i nie$le + oznaj i %re<or" + 2o ty na to, 3elen= H ;ie wrcia na Spector Street a& do nastpnego poniedziaku, lecz przez cay weekend bya ta reszty" Aiedy w sobot, p$ny ni popoudnie , %re<or wynalaz kolejny wspaniay powd do ktni, pozwolia na obelgi, a obserwujc dobrze znany rytua sa oudrczenia, zupenie si nie przej owaa" %a obojtno jeszcze bardziej go roze$lia" 4 zapa itaniu wrzasn, iaa za iaru rozpacza" 'y gupi i pr&ny" Stracia ju& nadziej ujrze w jego &czyzna, ktry nie potra)i by &e idzie odwiedzi przyjacik" 'ya zadowolona widzc jego plecy" Aiedy nie wrci na noc, wcale nie czarujcy= ;ie pojawi si rwnie& w niedziel i nastpnego ranka" :dy parkowaa sa ochd w sercu osiedla, przyszo jej na -nne+#arie, le&cy podczas gdy yl, &e nikt nie wie nawet, i& tu przyjechaa" #ogaby zgin, ulubiony )otelu z wydubany i oczy a, ay stosik opau na ja " 4ikszo ieszka!" a dugo niko u nie przyszoby do gowy jej szuka" %ak byo ze staruszkie , z opowieci w zapo nieniu na swy uchy ucztoway, a aso jeczao na stole" tpych oczach jakie czarujce spojrzenie, a c& jest wart yla i1 stojc przed za knit toalet w pod uchach wiatru z ajaczcy na cianie alowide " 7siedle pochono j bez deszcze , albo w sypialni z

;iedu&o czasu zostao ju& do 7gniska i podczas weekendu to gro adki chopcw przed wdrapywanie ateriau stanowiy si na niego i dr&enie

'uttFs 2ourt urs do znacznych roz iarw" ;ie wyglda zbyt stabilnie, ale nie powstrzy ao eble, skradzione z pewnoci z opuszczonych

Powtpiewaa, by w ogle si zapaliy, a jeli nawet to na pewno bd okropnie kopci" 2zterokrotnie, gdy sza do -nne+#arie, zaczepiay j dzieci, proszc o pienidze na )ajerwerki" + ?aj pani co aska, na adn buzi + krzyczay, cho &adne nie stana na progu, opr&nia kieszenie z drobniakw" %y + #a + 5este raze zastaa -nne+#arie, cho nie dostrzega u niej powitalnego u iechu" :ospodyni patrzya po prostu na gocia, jak zahipnotyzowana" nadziej, &e ci nie przeszkadza """ -nne+#arie nie odpowiedziaa" dosownie na swko" raze nie zaprosia do rodka, zajta + oznaj ia w ko!cu -nne+#arie" %y + """wpada iao adnej buzi" ;i

nie zaproponowaa herbaty" + -ch, c&""" to nie potrwa du&ej ni& chwilk"

:dzie w gbi do u otworzyy si drzwi i przez wiatru" ;ad podwrkie wielkie biae y" + 7 co ci chodzi= + 2hciaaby tylko poroz awia o ta ty

ieszkanie przelecia pod uch

uniosy si papiery" 3elen widziaa jak )ruwaj w powietrzu niczy

staruszku" Aobieta zatrzsa si ledwo

dostrzegalnie" 4ygldaa na chor 3elen wydawao si, i& jej twarz proste i tuste" + 5aki staruszku= raze jak tu bya , opowiedziaa i o stary czowieku, ktry zosta tu + 7statni + ;ie" + Powiedziaa, &e + ;ie przypo ina ieszka w ssiedni wia""" ieszkania" 4 przedpokoju walay si bloku" sobie + odrzeka -nne+#arie" a barw i )aktur czerstwego ciasta" 5ej wosy byy

za ordowany, pa itasz=

+ -le przecie& wyra$nie z progu, ra ienie

4 kuchni co spado na podog i pko" -nne+#arie wzdrygna si, ale nie ustpia blokujc 3elen wejcie do dziecice zabawki + poszarpane i z altretowane" + ?obrze si czujesz= -nne+#arie potakna" + #a sporo pracy + oznaj ia" wia i cokolwiek o staruszku= ciszya gos" + ;ie nie $le zrozu ie + odpara -nne+#arie, a pote + 4ic nie pa itasz, aby w ogle + #usiaa + 2o wie= ?ziewczyna zacza dygota" + ;ic nie rozu iesz, co= 4ydaje ci si, &e ludzie nie + 2o to a za znaczenie= Pytaa po prostu""" + ;ic nie wie aj oczu= powinna tu przychodzi" Aa&dy to wie"

+ uprzedzia j, + 2okolwiek ci powiedziaa , ka aa " razie dzikuj + odpara 3elen, zbyt zdu iona zawiy i

+ ;o c&, w ka&dy

ostrze&enia i, aby naciska dalej" ;ie al natych iast, gdy odwrcia si od drzwi, usyszaa za sob zgrzyt za ykanego zanika" H >oz owa bya tylko jedny z wielu rozczarowa!, jakie przynis ten ranek" 3elen wia 5osie" iesicu sklep przeszed z udaa si ponownie na cig handlowy i odwiedzia super arket, o ktry Popytaa troch o sanitariaty i o ich histori" 4anie w ubiegy rk do rk, a obecny waciciel,

ao wny Pakista!czyk, utrzy ywa, i& nie wie kiedy ani

dlaczego za knito szalety" #iaa wra&enie, podczas tej roz owy, &e inni klienci uwa&nie jej si przygldaj 2zua si jak intruz" Cczucie owo pogbio si jeszcze, kiedy po wyjciu z super arketu ujrzaa 5osie wychodzc z pralni sa oobsugowej" (awoaa po i ieniu, lecz ta ta jedynie wzia nogi za pas i znikna w labiryncie wskich uliczek" 3elen ruszya za ni, ale zupenie niespodziewanie zgubia zarwno sw o)iar, jak i drog" Paczc ju& prawie z powodu niepowodze!, staa pord powywracanych toreb ze iecia i i czua dla siebie pogard" Przecie& nie bya czci tego rodowiska, prawda= .le& to razy krytykowaa innych za zarozu iale twierdzenie, i& rozu iej spoecznoci, ktre widzieli jedynie z dystansu= . oto ona, popeniajc ten sa aparate wicej= ( arznita i wyczerpana, zdecydowaa, i& nadesza pora, by przyzna Purcellowi racj" 4szystko co usyszaa byo wy ysa i" 'awiono si ni + wyczuwszy ch poznania paru kosz arnych historyjek + a ona, jak ostatni gupiec, uwierzya we wszystkie te absurdy" 'ya ju& najwy&sza pora uzna swoj atwowierno i wrci do do u" 5ednak usiaa co zrobi, przed pjcie do sa ochodu1 ostatni rzut oka na gow" ionik diabelskiego ;ie jak to czyni antropolog badajcy nowy szczep, lecz jak zagorzay i nstwe grzech, przychodzi tutaj z pyta!, chcc wykorzysta &ycie /i ier0 tych ludzi jako kanw dla

roz owy przy kolacji" ;ie winia -nne+#arie za to, &e j spawia" 2zy zasu&ya na co

yna1 dla sa ego dreszczyku e ocji" ?otarszy jednak pod nu er IJ, doznaa ostatniego i najbardziej przykrego rozczarowania" #ieszkanie zostao zabezpieczone przez robotnikw z (arzdu osiedla" ?rzwi byy za knite, okno od strony ulicy blokoway deski" Po i o wszystko nie chciaa tak atwo rezygnowa" 7besza od tyu 'uttFs 2ourt i po prostych obliczeniach odnalaza podwrko wewntrz, ale pchna j silnie ra ienie choinka" Podesza przez podwrko do zabitych okien i zajrzaa przez deski do rodka" ;a dworze nie byo sonecznie, lecz wewntrz panowa du&o wikszy o&na byo niewyra$ny zarys chcc rzuci po&egnalne spojrzenie" Przez pokj przepyn cie!, na o ent zasaniajc jej widok" 7dsuna si od okna, przestraszona i niepewna tego co widziaa" #o&e by to jej wasny cie! rzucony przez okno= -le ona si przecie& nie ruszaa, on + tak" Ponownie podesza do okna, ty raze du&o ostro&niej" Powietrze zadr&ao, usyszaa guchy jk, ale nie bya pewna czy dochodzi z wntrza budynku czy te& z dworu" 5eszcze raz przycisna twarz do szorstkich desek i nagle co podskoczyo do okna" %y raze krzykna" ( wntrza dobieg zgrzyt jaki wydaj pazury drapice o drewno" rok" ( trude dostrzec alowida na sypialnianej cianie" Przycisna twarz do desek, ieszkania nr IJ" @urtka bya czy zaparta od i przeszkoda z opore ustpia" 'lokowaa j gra oraz uschnita

ieci + zbutwiae dywany, paczka roz oczonych przez deszcz czasopis

PiesB . to du&y, skoro potra)i tak wysoko skaka" + %y gupia + powiedziaa do siebie na gos" . nagle oblaa si pote " ?rapanie ustao nie al rwnie szybko jak si rozpoczo, lecz nie aby podej do okna" 4idocznie robotnicy, ktrzy za ykali oga si z usi, ieszkanie, nie sprawdzili go

dokadnie i przez przypadek uwizili jakiego psa" 'y zgodniay, sdzc po dochodzcych odgosach" ?zikowaa 'ogu, &e nie prbowaa wej do rodka" Pies + godny i na p oszalay w cuchncych cie nociach + g rzuci si jej do garda" idzy ni i szerokie byy ledwie na p Popatrzya na zabite deska i okno" Szpary

cala, lecz wyczuwaa, &e zwierz stoi po drugiej stronie na tylnych apach" %eraz, gdy uspokoi jej si oddech, syszaa sapanie i ky szarpice parapet" + 2holerny zwierzaku""" + wykrzykna" + ;ie wa& si wyazi" 4yco)aa si do )urtki" (astpy wijw i pajkw, zaniepokojonych dziwny i rucha i swych kryjwek w dywanach blokujcych wejcie, prze ykay pod noga i w poszukiwaniu nowych, rocznych zaktkw" (a kna )urtk i ruszya chcc obej budynek, kiedy usyszaa syreny1 dwie okropne spirale d$wiku, od ktrych cierpa skra" (bli&ay si" Przyspieszya kroku i dotara na drug stron 'uttFs 2ourt w sa por, by ujrze kilkunastu policjantw biegncych po trawie koo ogniska oraz a bulans zawracajcy na chodniku i jadcy w kierunku przeciwlegej strony placyku" *udzie powychodzili ze swych ieszka! i stali na balkonach spogldajc w d" .nni obchodzili placyk, wyra$nie zaciekawieni, powikszajc tu ek gapiw" Eodek podszed 3elen do garda gdy dostrzega gdzie skupia si uwaga ludzi1 na progu ieszkania -nne+#arie" Policjanci torowali noszowy drog przez zbiegowisko" ?rugi wz policyjny zatrzy a si koo karetki, ze rodka wysiado dwch ubranych po cywilne u ko isarzy" Podesza do tu u" %e kilka sw rzucanych przez gapiw wypowiadanych byo bardzo cicho, jedna czy dwie starsze kobiety pakay" 2hocia& stawaa na palcach, gowy tu u blokoway widok" 7brciwszy si do brodatego stojcego obok z dzieckie nie &yje, ale nie by pewien" + -nne+#arie= + spytaa" Aobieta przed ni obrcia si" + (nasz j= + zapytaa nie al z nabo&e!stwe , jakby + %roch + odpara niepewnie 3elen" + #o&e Aobieta wia o ukochanej osobie" stao= i pani powiedzie co si ta &czyzny, na ra ionach, spytaa co si stao" ;ie wiedzia" Sysza, &e kto

i owolnie zasonia doni usta, jak gdyby chciaa powstrzy a

wypowiadane sowa" #i o wszystko jednak nie udao j ej si" + ?ziecko""" + Aerry= + Ato wa a si od tyu do ponownie oblewa si pote " Przez -nne+#arie" ieszkania" Podci u gardo" 3elen poczua jak g widziaa gazety unoszce si nad podwrkie

+ ;ie + wyszeptaa" + 7, wanie w ten sposb" Spojrzaa na kobiet, ktra chciaa jej wszystko dokadnie pokaza i jeszcze raz powiedziaa1 + ;ie" %o nie do wiary" + 5ej opr nie ogldania, a jeli nawet, to nie g jednak z ieni straszliwej prawdy" nic do 7dwrcia si pleca i do kobiety i przepchna przez tu " ;ie byo ta

iaa ochoty tego ujrze" 2i ludzie + nieustannie wylewajcy

si z do w i przekazujcy sobie sensacj + okazywali zainteresowanie, ktre napawao j odraz, ;ie jest jedn z nich, nigdy nie bdzie jedn z nich" 2hciaa bi ka&d podniecon twarz bez opa itania, chciaa krzykn1 8Pragniecie zabawi si koszte ;ie potrzebnej by odej, pozostawiajc tu H %re<or wrci do do u" ;ie uczyni &adnego kroku, aby wytu aczy sw nieobecno, lecz czeka tylko, by wzia go w krzy&owy ogie! pyta!" Aiedy zawioda jego oczekiwania, przybra sodk poz poczciwego chopa, co byo gorsze, ni& ostentacyjne ilczenie" #iaa jakie wszystko gliste przewiadczenie, &e brak zainteresowania z jej strony by dla ogo jej to niego du&o bardziej niepokojcy, ni& sceny, do ktrych ju& przywyk" ;ie niej obchodzi" czyjego blu i cierpieniaB ?laczego= ?laczego=9" jego ulubionej rozrywce" iaa jednak do odwagi" ;agy wstrzs pozbawi j wszystkiego prcz odrobiny energii

;astawia radio na lokaln stacj i suchaa wiado oci" Potwierdzay to co powiedziaa kobieta z tu u" Aerry *ati er nie &y" ;ieznany osobnik albo osobnicy wa ali si od podwrza i za ordowali dziecko bawice si na kuchennej pododze" >zecznik prasowy policji u&ywa oklepanych zwrotw, opisujc ier AerryFego jako 8nieludzk zbrodni9, a przestpcw jako 8niebezpiecznych i pozbawionych wszelkich zasad zwyrodnialcw9" >az tylko jego gos wyra$nie si zaa a, gdy policjanci w kuchni -nne+#arie" + Po co wczya radio= + spyta niedbale %re<or, kiedy 3elen wysuchaa trzech kolejnych serwisw" ;ie widziaa powodu, aby kry przed ni bya wiadkie opowiedziaa u skrcon wersj zdarze! na 'uttFs 2ourt" yl si= czy jej pytania i" Kzy byy blisko, a nie tragiczne wypadki, ktrych na Spector Street, prdzej czy p$niej i tak by si dowiedzia" 'ez popiechu wi o scenie, jak napotkali

+ -nne+#arie to ta sa a kobieta, ktr spotkaa, kiedy po raz pierwszy pojechaa na ta to osiedle" ;ie Potakna, ajc nadziej, &e nie bdzie iaa racj + powiedzia"

iaa za iaru rozkleja si na jego oczach" + 4ic jednak +>acj=

+ Ee krci si ta +-le dziecko"""

jaki

aniak"

+ ;ie + rzeka" + ;ie" Podniosa si i stana koo okna, spogldajc z wysokoci dwch piter na cie niejc poni&ej ulic" ?laczego czua tak naglc potrzeb odrzucenia teorii o spisku= ?laczego odlia si teraz, aby to Purcell yla i do ia racj, a wszystko co syszaa byo ka st+ kobieta wyczekujca orderc= #o&e we = 2o)na si inionego poranka, chcc przypo nie sobie jak wygldaa

wtedy -nne+#arie, blada, niespokojna, wiado a" 'ya niczy co, albo na kogo czekaa= 2zy to spodziewaa si go w do u= + #a

czyjego przybycia, zbywaa nieproszonych goci, by powrci do tego oczekiwania" *ecz na o&liwe, by -nne+#arie znaa

nadziej, &e znajd tego skurwiela + powiedziaa, nadal wpatrzona w ulic"

+ ;a pewno + odpar %re<or" + (a ordowano dziecko, na 'oga" %a sprawa bdzie iaa absolutny priorytet" ;a rogu ulicy pojawi si przypad u do ng i raze + Pies + 4 ty rukna 3elen" zapo niaa o psie" Szok, jaki prze&ya kiedy rzuci si do okna, &czyzna, obrci si i zagwizda" 4ielki owczarek alzacki ruszyli w stron katedry"

+ 2o takiego= wszystki teraz porazi j ponownie" + 2o za pies= + dopytywa si %re<or" + Posza 'y w ni + ;o i= + (dechnie z godu" ;ikt nie wie, &e jest w rodku" + Skd wiesz, &e nie zosta za knity, aby pilnowa + >obi tyle haasu + zauwa&ya" + Psy szczekaj+ odpar %re<or" + 4 ty zabitego deska i okna" + %en nie szczeka" + ?aj sobie spokj z pse + poradzi %re<or" + ( dzieciakie te&" ;ic na to nie o&esz poradzi" Po prostu przechodzia obok" 5ego sowa byy tylko eche jej wasnych, ale jako + z przyczyn ktrych nie potra)ia wyjani + to przewiadczenie stracio na sile w czasie ostatnich paru godzin" 7na nie przechodzia, ot tak, po prostu obok" ;ikt nie przechodzi sobie po prostu obok, dowiadcze+ nie zawsze odciska jakie pitno" 2zasa i tylko zadrapnie, nieraz pozbawia ko!czyn" ;ie wszystkie s dobre" + ;ie + powiedziaa bardzo cicho, wspo inajc te odgosy, ktre dochodziy zza ieszkania= dzisiaj jeszcze raz do tego ieszkania, w ktry )otogra)owaa gra))iti" pies" (a knity"

wiedziaa ile ona sa a ucierpiaa, czua, i& szkody byy daleko bardziej dotkliwe ni& sdzia" . to j przera&ao" + Sko!czya si wdka + oznaj ia, wlewajc ostatnie krople do szklaneczki" %re<or by wyra$nie zadowolony + ?obra + odpara" + Skoro du&ej" ;ie ogc si czy przysu&y" + Pjd po co, zgoda= + zaproponowa" + Aupi butelk albo dwie" asz ochot" ;ie byo go tylko przez p godziny, nie z artwiaby si, gdyby potrwao to nieco iaa ochoty na pogawdki, chciaa jedynie siedzie i stara si zrozu ie o&e oga nic poradzi, &e ocza i duszy wraca do za knitej garsoniery" wi %re<or, nie wierzya, niepokj drczcy jaw duszy" 2ho %re<or zako!czy sw indagacj na psie + a wanie dlatego + nie

?o wizerunku przera&ajcej twarzy na cianie sypialni i stu ionego charczenia zwierzcia, ktre drapao pazura i o deski blokujce okno" 4brew te u co aby ieszkanie byo u&ywane jako zastpcza buda" ;ie byo wtpliwoci, &e pies zosta ta

uwiziony i biega w kko, doprowadzany z ka&d godzin bli&ej szale!stwa, gotowy zje wasne odchody" 'aa si, &e kto + na przykad dzieci, szukajce opau na ognisko + wa ie si do rodka, nie wiedzc co ta ale o to, &e pies uwolniony po ladach" %re<or wrci z zapase potrzebuje" 7dpara u saby whisky i pili raze , a& do biaego rana, kiedy to jej &odek gose , &eby zostawi j sa " Aiedy po godzinie wreszcie ia ju& do" Cl&ya sobie w toalecie, a %re<or sta na zewntrz pytajc czy czego nie wysza, %re<or poszed ju& do &ka" ;ie przyczya si do niego, lecz poo&ya na so)ie i przedrze aa a& do witu" H #orderstwo byo sensacj dnia" Artkie notatki pojawiy si na pierwszych stronach wszystkich porannych wyda!, a i w rodku sprawa zaja poczesne zdjcia zbolaej zrobione z atki wyprowadzanej z iejsca" (a ieszczono ieszkania i inne, niewyra$ne, lecz wstrzsajce, napotka" ;ie chodzio o bezpiecze!stwo zodziejaszkw, o&e przyj po ni" 7dnalazby j / ylaa, sporo ju& wypiwszy0

urku okalajcego podwrze i przez otwarte drzwi do kuchni" 2zy na pododze

zostaa krew, czy te& by to tylko cie!= 3elen nie przeczytaa artykuw + bolca gowa stanowczo protestowaa przeciw te u po ysowi + ale %re<or, ktry przynis gazety, wyra$nie sowanie" + Aobieta znajduje si w areszcie + oznaj i wertujc ?ailly %elegraph" ;a gruncie polityki gazeta reprezentowaa zupenie inne pogldy ni& on, lecz brutalne zabjstwo zostao tu szczegowo opisane" %ak czy owak, ta wiado o wzbudzia ciekawo 3elen" ia ochot poroz awia" ;ie oga wyczu czy s to tylko dalsze kroki pojednawcze, czy te& autentyczne zaintere+

+ 4 areszcie= + spytaa" + -nne+#arie= + %ak" + Poka&" Poda jej gazet" + %rzecia kolu na + podpowiedzia %re<or" (nalaza ten urywek" -nne+#arie zostaa zatrzy ana do wyjanienia, co si dziao w czasie idzy ustalon godzin zgonu dziecka, a o ente zgoszenia jego ierci" 3elen dwa razy przeczytaa stosowne zdania, by si upewni czy wszystko dobrze zrozu iaa" Gksperci policyjni ustalili, &e Aerry z ar idzy szst, a szst trzydzieci rano, orderstwo zgoszono dopiero po dwunastej" Przeczytaa raport trzeci i czwarty raz, lecz nie z ienio to okropnych taktw" ?ziecko zabito przed wite " Aiedy dotara do do u -nne+#arie, Aerry nie &y ju& od czterech godzin" 2iao le&ao w kuchni, kilka jardw od przedpokoju, w ktry oczekiwaa zachty, by podnie suchawk i zadzwoni po policj= + 7 'o&e""" + wyszeptaa 3elen i upucia gazet" + 2o si stao= + #usz i na policj" + ?laczego= + #usz i ju& nie &y" H (adzwonia pod nu er podany w gazecie, gdzie iay zgasza si osoby wiedzce cokolwiek o tej sprawie" P godziny p$niej podjecha policyjny radiowz, aby j zabra" 4 cigu nastpnych dwch godzin przesuchania zaskoczyo j wiele rzeczy" 4cale nie naj niej zadziwiajc bya wiado o, i& nikt nie zawiado i policji o jej pobycie na osiedlu, cho z ca pewnoci zostaa zauwa&ona" + 2i ludzie nie chc o niczy &e takie dotychczas" Podobne + Pierwsze= + Syszaa + ;ic nie wie par opowieci o ty osiedlu" 7 orderstwach" Cbiegego lata" co prawda )ala napadw, jaka orderstw" ?etektyw pokrci gow, na ten te at" Przetoczya si ta kobieta wyldowaa nawet w szpitalu na tydzie!" -le nie, nie byo orderstwo""" u" Spojrza na ni przez zagracone biurko" wiedzie + wyjani jej detektyw" + #o&na by po yle, iejsce bdzie a& roi si od wiadkw" 5eli tacy istniej, to nie ujawnili si powiedzie, &e bya w ty do u + odpara" %re<or nie bardzo rozu ia o si z -nne+#arie wczoraj rano, Aerry co chodzi" + ?ziecko nie &yo, %re<or" Aiedy widziaa staa, a -nne+#arie nie pisna ani swka" -ura oczekiwania, ktra j otaczaa + czy co oznaczaa= #o&e

+ %o nie jest pierwsze= + przerwaa

Poczua sy pati do tego detektywa" 5ego oczy zauroczyy j swy twarz szczeroci" ;ie dbajc czy zabrz i to gupio czy nie, spytaa1

roz arzenie , a

+ Po co opowiadaj takie straszne ka stwa= 7 ludziach z wydubany i ocza i= Straszne rzeczy" Policjant podrapa si w dugi nos" + #y a y to sa o + powiedzia" + *udzie przychodz do nas zwierzajc si z caej si, &e popenili" Podaj wszystko z najdrobniejszy i asy najr&niejszych gupot" ;iektrzy przez ca noc opowiadaj o przestpstwach, ktre popenili, albo ktre wydaje i %y czase Potakn" + %ak" 'o&e iej nas w swojej opiece" %o o&e by racja" - te historie, ktre jej opowiedziano, czy byy wytwora i chorych u ysw, stworzone by nie dopuci, &eby ajaki stay si rzeczywistoci= %aka yl cigna za sob nastpny wniosek1 kosz ary ogyby wytrysn" potrzeboway przecie& jakiej pierwotnej przyczyny, jakiego $rda skd bne historie" 2zy takie ka&dy sercu jest szczega i" - kiedy troch podzwonisz okazuje si, &e wszystko jest wyssane z palca" oni niczego ju& nie pa itaj" + #o&e gdyby nie opowiedzieli tych historyjek""" teraz wanie wcielaliby je w &ycie"

.dc do do u zatoczony i ulica i, 3elen zastanawiaa si, ilu z widzianych ludzi zna podo+ akabreski byy teraz popularne, tak jak uwa&a Purcell= 2zy w alutkie, dla bestii= nie na iejscu, wic wykrzywia twarz w iejsce, cho

+ ?zwoni Purcell + oznaj i %re<or, kiedy wrcia do do u" +(aprasza nas na obiad" 5akiekolwiek zaproszenie byo teraz cakie gry asie niechci" + ?o 8-pollinaire9, pa itasz= + przypo nia jej" + 7bieca, &e zabierze nas na obiad, jeli udowodnisz, &e si yli" #yl o zjedzeniu obiadu zaraz po tragicznej ierci dziecka wydaa jej si groteskowa i wcale tego nie krya" + 'dzie czu si ura&ony, jeli + :uzik zadowolony" Przyjrzaa u si uwa&nie" Spojrzenie, ktry j uraczy, upodobniao go do z oknitego spaniela" Sprytny skurczysyn, po ylaa, na gos jednak odpara + w porzdku, pjd" -le nie oczekuj, &e bd ta!czya po stoach" + %o zostawi y dla -rchiego + odrzek" + Powiedziae , &e bdzie y wolni jutro wieczore " Pasuje ci= + 4szystko jedno" + (arezerwowa stolik na s , nie to obchodzi" ;ie u od wisz" a naj niejszej ochoty na obiad z Purcelle "

+ Prosz + rzek sodko" + #o&e narobi kopotw, a wanie teraz chc, &eby by

Popoudniwki ograniczyy 8%ragedi #aego AerryFego9 do parocalowych kolu n gdzie w rodku nu eru" (a iast jakich nowych in)or acji, opisywali po prostu szczegowe przepytywanie, jakie prowadzi policja na Spector Street" Ailka p$nych wyda! wspo inao, &e -nne+#arie zwolniono z aresztu po przedu&ajcy nazajutrz" ;ie iaa za iaru wraca na Spector Street, by uczestniczy w pogrzebie, kiedy kada si do &ka tego wieczora" *ecz sen z ieni chyba jej zdanie, bo obudzia si z postanowienie , &e jednak pjdzie" H 6 ier przydaa &ycia osiedlu" .dc od gwnej ulicy w stron >uskin 2ourt, spotkaa tu y, jakich nie widziaa jeszcze nigdy" #i o wiatru i nieustajcego deszczu, wielu ustawio si od razu w szpaler, by zaklepa sobie ciszonych gosw i powa&nych iejsce i obserwowa orszak pogrzebowy" i o ;iektrzy przywdziali jakie czarne ele enty odzie&y +paszcze, chusty + lecz cao, si okresie przesucha! i przebywa teraz u przyjaci" 4spo niay rwnie&, pod koniec, i& pogrzeb odbdzie si

in, bardzo przypo inaa odpustowy jar ark" ?zieci biegay i o okolicznoci, nie al

dookoa, nie zwa&ajc na powag chwili" >az po raz z grupy plotkujcych ludzi dolatywa iech" 3elen wyczuwaa aur oczekiwania, ktra nadawaa j, radoci, %o nie tylko sa a obecno tylu ludzi wprawiaa j w pogodny nastrj" 'ya + nie baa si do tego przyzna + po prostu szczliwa, &e jest znowu na Spector Street" Placyki, z ty i karowaty i drzewka i i zszarza traw byy jej bli&sze ni& wykadane dywana i korytarze, po ktrych przywyka spacerowa" -noni owe twarze na balkonach i uliczkach znaczyy wicej ni& koledzy z uniwersytetu" 5edny :dy nadjecha karawan, z ;awet dzieci jako ucichy" 3elen obserwowaa wszystko z suchy i ocza i" ;ieatwo poddawaa si zo , zwaszcza w obecnoci innych" Aiedy drugi sa ochd, ten z -nne+#arie i dwie a inny i kobieta i, zrwna si z ni, 3elen spostrzega, i& osierocona si przed publiczny okazywanie atka rwnie& powstrzy uje siedzeniu z blad yle, ale 3elen wyrwana cierpienia" 4aciwie to sprawiaa wra&enie nieo al sowe + czua si jak w do u" te pie przez wskie uliczki" 4reszcie pojawiy si sa ochody, sunc w li aczy

a tru ienk obo&on kwiata i, kilka kobiet w tu ie wydao

cichy okrzyk blu" Ato zasab, wok niego zebraa si od razu niespokojna grupa ludzi"

oguszonej nagy i wydarzenia i" Siedziaa wyprostowana na tylny twarz, bdc obiekte

powszechnego wspczucia" Przykro byo o ty

czua wewntrznie, &e s to najpikniejsze chwile -nne+#arie" 7to dzie!, w ktry zostaa z szaroci &ycia, by stan w centru powoli przesun si i znikn gdzie w oddali"

powszechnej uwagi" 7rszak pogrzebowy

%u za knitego

wok 3elen zacz si ju& przerzedza" Pozostawia grupk paczek, ktre ieszkania i sprawdzi, czy pies nadal ta siedzi" 5eli tak, to ul&y su ieniu i ieszka!cy, gosy grz ia+ otwartych drzwi"

nadal stay na chodniku, i ruszya w stron 'ut)s 2ourt" #iaa za iar wrci do owego zawiado i dozorc" Placyk przed 'ut)s 2ourt by, o dziwo, praktycznie pusty" 4idocznie bdc ssiada i -nne+#arie, poszli na y na pusty placu" ?otarszy do jedynie dzieci, bawice si wok pira idy ogniska" .ch zwielokrotnione eche ieszkanka, zostaa zaskoczona widokie %ak sa o wygldao to spogldajc w sz do przykre atoryjnej kaplicy" Pozostay

iejsce, gdy przysza tu po raz pierwszy" 4idok wntrza przyprawi

j o zawrt gowy" .le& to razy w cigu ubiegych kilku dni wyobra&aa sobie, &e stoi tu, rok" ( wntrza nie dochodzi &aden d$wik" Pies pewnie uciek + albo, co te& o&e sta jeli wejdzie ta ostatni raz i zobaczy twarz na alo+ a to spotka+ yl obok" o&liwe, zdech" ;ic si nie wan na cianie oraz t znaczenia,

8Sodkoci dla sodkiej9" ;ie szukaa $rda, skd pochodzi to zdanie" ;ie wczajc j, (atrzy aa si na chwil w li<ing+roo ie, by napawa si czekajcy 7besza stert starych igra u iech"

ylaa" 2zy kolwiek byo kiedy, teraz jest ju& z ienione, tak jak wszystko,

nie " :dzie daleko w tyle rozleg si wrzask dzieci, podobny do wrzawy oszalaych ptakw" ebli i ruszya w stron krtkiego korytarzyka, czcego oba pokoje, nieustannie odwlekajc t upragnion chwil" Serce bio jej gwatownie, na ustach ;areszcieB 5estB Portret by niewyra$ny, lecz jak zwykle przekonujcy" >uszya do wntrza rocznego pokoju, by w peni c podziwia obraz i po chwili jej stopy natra)iy na aterac, ktry cigle le&a rzucony w kcie" Spojrzaa na podog" 'rudne legowisko zostao wywrcone, ukazujc t nie podart stron" Ailka kocw i owinita w sz aty poduszka spoczyway na wierzchu" 2o zajaniao w )adach najbli&szego ach ana" Pochylia si i spostrzega gar sodyczy + czekoladek i cukierkw + zawinitych w jasny papier" #idzy ni i tkwio, ani tak kuszce, ani sodkie, kilkanacie &yletek" ;a niektrych wida byo krew" 4yprostowaa si i zacza co)a, gdy nagle z ssiedniego pokoju doleciao j bzyczenie" 7brcia si i w po ieszczeniu zrobio si jeszcze cie niej, gdy idzy ni a wiate stana jaka posta" #&czyzna sta w drzwiach, pod wiato, wic nie widziaa go wyra$nie, ale za to doskonale wyczuwaa" Pachnia jak wata cukrowa, a bzyczenie przyszo wraz z ni albo byo wrcz w ni sa y " + Przysza , &eby tylko popatrze + wyjkaa + """ na ten rysunek" 'zyczenie narastao + cisza sennego popoudnia bezpowrotnie znikna" #&czyzna w drzwiach si nie poruszy"

+ 2& + powiedziaa + obejrzaa to wy usi pchanie + Powinna si do drzwi"

ju& sobie wszystko" + Kudzia si, &e na te sowa iaa do odwagi, by

czowiek odsunie si i przepuci j do wyjcia, lecz on ani drgn" ;ie ju& i + powiedziaa, zdajc sobie spraw, &e nie"""

i o wysikw z ka&dej

sylaby wyziera strach" + 2zekaj na

;ie byo to ko pletne ka stwo" ?zi wieczore szuka" + Pan wybaczy + rzeka niepewnie"

byli zaproszeni do 8-pollinaire9 na zaczn jej

kolacj" *ecz do s ej pozostay cztery godziny" 5eszcze du&o czasu upynie, ni

'zyczenie nieco ucicho i w tej nagej ciszy odezwa si + ;ie + 5este a popiechu + wyszepta" u wiona"""

&czyzna" 5ego

atowy

gos by nieo al rwnie sodki" jak zapach, ktry rozsiewa wok"

2ho nie widziaa jego oczu, czua je na sobie" 7garna j senno, podobnie jak late , ktre teraz piewao jej w gowie" + Przybye po ciebie + powiedzia" Powtrzya w ylach te trzy sowa" Przybye po ciebie" 5eli byy gro$b, to z ca pewnoci tak nie brz iay" + ;ie zna """ ci + odpara" + %o prawda + wyszepta" + -le we +4tpia = + ;ie wystarczyy ci zasyszane opowieci ani napisy na cianach" 4ic bye z uszony sa przyby" cia jej u ys, lecz uchwycia oglny sens tych sw" %o, &e by legend, Senno nie wtpia"

a ona nie wierzc w niego, z usia go do ukazania karzcej doni" Spojrzaa na te donie" 5ednej brakowao" (a iast niej u ocowano hak" + 'd ci wini + powiedzia" + 'd niewinna krew" *ecz pyta oni zostan tu sa i, by + Przybye wi, &e przez twoje zwtpienie popyna si, po c& jest krew, jeli nie do przelewania= - po pewny c na nowo opowiada o 2ukierniku" wy wi tak niewinne sowo" rukn delikatnie, nieo al uwodzicielsko" ( ty i sowa i

czasie ledztwo dobiegnie ko!ca" Policja wyjedzie, ka ery skieruj si na nowe kosz ary, a + 7 2ukierniku= + powtrzya zdziwiona" 5zyk z trude po ciebie + wyszed z korytarzyka na wiato" 'ez wtpienia, znaa go" (d&ya go dokadnie pozna, kiedy przychodzia do tego upiornego dokadny iejsca" %o by ten czowiek ze ciany" #alarz nie stworzy tu niczego1 portret by odzwierciedlenie &czyzny stojcego przed ni" -& do przesady1 twarz ia

woskowo&t, wskie wargi, bladoniebieskie oczy paay, jakby $renice wysadzane byy rubina i" #arynarka zostaa zszyta z kawakw, tak sa o jak spodnie" 4yglda nieo al

groteskowo w ty

stroju popla iony

krwi i z purpurow s ug na po&kych policzkach"

*ecz ludzie wanie tego oczekuj" Potrzebne byy te wszystkie sy bole i dodatki, by przycign ich uwag" 2uda, orderstwa, obudzone de ony i ka ienie z grobowcw" %ani iay zwrci uwag" dobywajcy si z krya si bestia, u jej poysk nie niweczy ukrytego sensu" 'yy to tylko pirka, ktre jego ciaa" 4alczya jednak z ty ju& poo&y na niej swe apy= :dy 2ukiernik ruszy w jej kierunku, pochylia si, podniosa jeden z kocw i cisna w niego" ?eszcz &yletek i cukierkw uderzy go po ra ionach" Aoc opad ktra le&aa na kocu" ;ie, nie bya to wcale poduszka" 2okolwiek zawieraa na karawanie, nie byo to ciao aniaka" 4 cigu tej chwili, kiedy prze&ywaa ostatni kosz ar" 2ukiernik zd&y zrzuci koc" Podczas szarpaniny jego arynarka rozpia si i 3elen spostrzega + as wiszce ta i o protestw rozsdku + &e jego tors znikn, a w dziurze kbi si rj pszcz" %oczyy si w klatce piersiowej i pokryway kipic odrazy" + Sodkoci dla sodkiej + wyszepta i wycign w kierunku jej twarzy sw hakowat rk" ;ie oga dostrzec ju& ani pro yka wiata z zewntrznego wiata, ani nie syszaa iao do siy by stawi opr" dzieci bawicych si na podwrzu" ;ie byo ucieczki w rzeczywisto" 2ukiernik przesoni jej widok, wy czone ciao nie + ;ie zabijaj + 4ierzysz we + 5ak&e by nie + wydusia z siebie" nie= + spyta" Potakna z zapae " oga nie wierzy= o&e okaza si to )atalne w skutkach, resztki ciaa" C iechn si na widok jej aa, biaa tru ienka jadca aego AerryFego" 7no le&ao tutaj, u jej stp, z zakrwawion u na twarz" ;ie poduszka, zd&ya jednak skorzysta z okazji i prze kn do drzwi, przeszkodzia jej w ty zaklcie " Pod nccy

Staa nie al jak zaczarowana" :ose , kolora i i bzyczenie wizerunkie

stp le&a ko plet &yletek, cigle pokrytych krwi, 2zy zawaha si poder&n jej gardo, jeli

twarz zwrcon w jej stron" 'yo nagie" 2iao znaczyy lady zainteresowania ze strony

+ 4ic dlaczego pragniesz &y= ;ie zrozu iaa, a przypuszczajc, &e zachowaa ilczenie" legend + zapiewa jej wprost

+ :dyby wiedziaa + cign szaleniec + tylko odrobin tego co ja wie """ nie bagaaby o &ycie" + 5ego gos opad a& do szeptu" +5este do ucha" + 4ierz szepte w zaukach, lecz nie i, to bogosawiony stan" Ey w ludzkich snach, by wspo inany usie koniecznie istnie" >ozu iesz=

5ej udrczone ciao rozu iao" 5ej nerwy, wyczerpane bzyczenie , rozu iay" 7)erowa czyst sodycz &ycia poza &ycie 1 bycia pa itany , nie iertelno w legendzie i gra))iti" + 'd$ oj o)iar + nalega" + ;ie""" + wyszeptaa" + ;ie bd ci z usza + odpar, prawdziwie po d&entel e!sku" + ;ie bd ci przy usza do ierci" *ecz po yl" 5eli ci tutaj zabij, jeli ci rozedr + przejecha w powietrzu hakie napeni to od pachwiny a& po szyj + to po yl jak ludzie wi1 8%o tu iejsce roz owa i""" wyobra$ sobie jak bd przychodzi i ocniej przytuli" artwy , lecz przez wszystkich

zgina ta kobieta o zielonych oczach9" %woj ierci bd straszy dzieci" (akochani bd j wykorzystywa jako pretekst, by si do siebie Przyznaa w ylach, &e byo to kuszce"

+ 2zy droga do sawy bya kiedykolwiek rwnie prosta= + spyta" Pokrcia gow + 4olaaby ju&, &eby o nie zapo niano, ni& by pa itan w taki sposb" tego, co naucz ich $li sowa" Pozwl 4zruszy nieznacznie ra iona i" + 2o tak naprawd wiedz dobrzy= + spyta" + ( wyjtkie swy i postpka i= + Cnis hakowat rk" + 7biecae , &e nie bd ci przy usza do ierci i dotrzy a jednak, &e przynaj niej ci pocauj" >uszy ku niej" ?obya z siebie jakie bezsensowne gro$by, ktre i tak zignorowa" 'rzczenie w jego wntrzu narastao" #yl, &e za chwil dotknie jego ciaa pokrytego owada i, bya nie do zniesienia" Cniosa oowiane rce, by go powstrzy a" 5ego upiorna twarz przysonia portret na cianie" 3elen nie potra)ia si jednak prze c, by go dotkn i dlatego postpia krok do tyu" 'rzczenie pszcz narastao" ;iektre, bardzo roze$lone, przeszy przez gardo i wylatyway z ust 2ukiernika" Kaziy wargach, wkrcay si we wosy" 2ay czas bagaa, by zostawi jaw spokoju, lecz on by nieprzejednany" 4reszcie nie iaa ju& dokd si dalej co)a" Przygotowana duchowo na bl &de, poo&ya donie na jego oblepionych owada i piersiach i pchna" 4 ty bya przera&ona, &e jedny ty raze go dotrzy a" ruche o encie hakowata rka wystrzelia do przodu i zaczepia o jej kark, zadrasnwszy go niezbyt bolenie" Poczua jak cieknie krew, gby rozedrze jej ttnic" -le on da sowo i rwnie& u po

Pszczoy, wzburzone gwatowny i rucha i, latay jak oszalae" 2zua je na sobie, szukajce wosku w uszach i cukru na wargach" ;ie uczynia nic, by je strzsn" #iaa na karku hak" :dyby si gwatownie poruszya, gby j powa&nie zrani" 'ya zapana w potrzask, jak w dziecicych kosz arach, bez &adnej szansy na ucieczk" Aiedy we nie

znajdowaa si w podobnej, beznadziejnej sytuacji + gdy de ony czyhay ze wszystkich stron, by rozerwa j na sztuki + pozostawao tylko jedno wyjcie" ?a za wygran, zrezygnowa z chci &ycia i pozostawi ciao cie ny oco " %eraz, gdy twarz 2ukiernika przycisna si do jej wasnej, a brzczenie pszcz zaguszao nawet oddech, uczynia to sa o" . podobnie jak w snach, pokj wraz z besti roz yy si i znikny" H 7ckna si w ko pletny si znajduje, a pote roku" Przez kilka strasznych chwil nie wiedziaa gdzie przez kilka nastpnych, powoli do tego dochodzia" 4 ogle nie czua ateracu" 2zy zgwacono j kiedy le&aa bez

blu" ?otkna rk karku1 by + jeli nie liczy drobnego zadrapania + zupenie nie naruszony" Spostrzega, &e spoczywa na czucia= 7stro&nie zbadaa si" ;ie krwawia, rzeczy nie byy poszarpane" 4ygldao na to, &e 2ukiernik rzeczywicie chcia j tylko pocaowa" Csiada" Przez zabite deska i okno wpadao nieco drogocennego wiata, a od drzwi wiao cie noci" #o&e byy za knite +tu aczya sobie" -le nie1 syszaa jak na progu kto szepcze" Aobiecy gose " ;ie poruszya si" 2i ludzie tu te& byli szaleni" 7d pocztku wiedzieli do czego prowadzi jej obecno na 'uttFs 2ourt, lecz oni go ochraniali + tego sodkiego psychopat" 7)erowali zba i u schronienie i cukierki, kryjc przed wcibski i ocza i i trzy ajc jzyk za i o, &e przynosi krew do ich drzwi" ;awet -nne+#arie staa spokojnie, dobrze artwe kilka jardw dalej" si jako wykra ciao z ?zieckoB %akiego dowodu wanie potrzebowaa" Cdao i

wiedzc, &e jej dziecko le&y

tru ny /co wo&yli do tru ny + zdechego psa=0 i przywie$li je tu, do wityni 2ukiernika, jako zabawk albo kochanka" #ogaby zabra ciao AerryFego na policj i opowiedzie ca histori" 7bojtnie czy we wszystko by uwierzyli, co bardzo wtpliwe + istnienie ciaa nie podlegao dyskusji" Przynaj niej paru po yle!cw ucierpiaoby za swe wyczyny" 2ierpieliby za jej cierpienie" Szepty przy drzwiach urway si" Ato szed w stron sypialni" Ai kolwiek by, nie nis ze sob latarki" 3elen skulia si w nadziei, &e nie zostanie dostrze&ona" 4 drzwiach pojawia si posta" Panowa zbyt nieprzenikniony rok, by oga dostrzec wicej ni& niewyra$n sylwetk, ktra schylia si i podniosa co z podogi" Aaskada blond wosw zdradzia intruza + bya to -nne+#arie" ;iewtpliwie podnosia z pod+ ogi ciao AerryFego" ;ie spojrzawszy nawet w kierunku 3elen, kobieta obrcia si i wysza z sypialni" 3elen nasuchiwaa jak j ej kroki gasn w li<ing+roo ie" Powoli wstaa i wysza na korytarz" ?ostrzega std niewyra$n posta -nne+#arie stojc w drzwiach garsoniery" ;a dziedzi!cu nie palio si ani jedno wiato" Aobieta znikna i 3elen ruszya za ni najszybciej

jak tylko

oga, patrzc intensywnie w otwr drzwi" Potkna si kilka razy, ale dosiga

wyjcia w sa por, by dostrzec za azan sylwetk w cie nociach nocy" 4ysza na zewntrz" 'yo chodno, na niebie nie wieciy gwiazdy" 4szystkie wiata na balkonach i korytarzach zostay pogaszone, tak sa o jak te w ieszkaniach, nie byo te& uny bijcej od telewizorw" 'uttFs 2ourt sprawiao wra&enie ko pletnie pustego" ;ie bya do ko!ca zdecydowana, czy jest sens goni dziewczyn" 2zy nie lepiej, podpowiadaa ukryta w niej obawa, uciec std do sa ochodu= *ecz jeli tak wanie zrobi, spiskowcy bd ieli do czasu, by ukry ciao" Aiedy wrci tu z policj, o&e zasta og znw zasznurowane usta i niechtne wzdrygnicia ra iona i" #og jej powiedzie, &e zwyczajnie wy ylia sobie trupa i 2ukiernika" 4szystkie te kosz ary, ktre prze&ya, za ieni si w zwyke historyjki do poduszki" 4 sowa na cianach" . ka&dego nastpnego dnia bdzie czua do siebie coraz wiksz odraz, &e nie ruszya wtedy w pocig" Cdaa si za -nne+#arie, ktra nie sza chodnikie , lecz z ierzaa ku rodkowi trawnika, le&cego w centru podwrza" ?o ogniska" ?o ogniskaB 4idniao przed 3elen, ebli oraz dziur" %o w ten sposb za ierzali usun dowd" cie niejsze od nocnego nieba" ?ostrzega posta -nne+#arie sunc do sterty kawakw drewna i wygrzebujc w ni wie= Staa kilka jardw od pira idy obserwujc jak -nne+#arie ko!czy swe dzieo i odchodzi ku wszechobecny cie nocio " oga 3elen pospiesznie przebya pas wybujaej trawy i odszukaa luk w stosie drewna, gdzie -nne+#arie zo&ya dziecko" 4ydao jej si, &e dostrzega niky ksztat" ;ie jednak go dosign" ?zikujc 'ogu, &e bya rwnie szczupa jak -nne+#arie, wepchna si w wski przes yk" Sukienka zahaczya o sterczcy gw$d$" 7dwrcia si, by j odczepi dr&cy i palca i" %o wystarczyo, by stracia ciao z oczu" Para po o acku do przodu, ob acujc rka i drewno, stare sz aty i co, co wygldao na grzbiet starego )otela, ale nie byo zi n skr dziecka" Przygotowaa si na dotyk trupa, prze&ya du&o gorszych rzeczy przez inion godzin, ni& trzy anie artwego chopca" 4ci& nie dajc za wygran, posuna si ciut do przodu, pacc za to podrapanie skry i drzazga i w palcach" 4 bolcych oczach zaczy pojawia si krgi, krew ttnia w uszach" *ecz nagleB + nie dalej jak o ptora jarda + dostrzega ciao dziecka" 4ycigna si do przodu by je chwyci, lecz zabrako jej dosownie paru cali" Ponowia wysiek, ty wz agajc szu w gowie, lecz cigle nie wp i jako przecisn bli&ej rodka stosu" ;ie byo to atwe" #iejsca zostawao tak niewiele, &e z ledwoci oraz niechci i wycigna rce" 4 ty sa y oga czoga si na kolanach, ale w ko!cu udao si" ?ziecko le&ao twarz do zie i" Pozbya si obrzydzenia o encie co spoczo na jej ra ieniu" ;a sa y oga dosign" Pozostao jej jedynie zgi si

(wyke spalenie na pewno nie wystarczyoby, ale po takiej kre acji i spopieleniu koci + kto

sekund struchlaa" 2hciaa krzykn, lecz powstrzy aa si, zapo inajc te& o zoci" 'rzczc, owad unis si z jej skry" Szu , ktry syszaa, nie by wywoany przez ttnienie krwi, lecz przez rj" + 4iedziae , &e przyjdziesz + odezwa si gos za jej pleca i a rozwarta do! zakrya jej usta" Cpada i 2ukiernik usia j podnie" idzy drewienka i wystrzeli chybotliwy + Powinni y i + szepn jej do ucha, gdy po yk" + #usi y i nasz drog, ty i ja" Prbowaa si od niego uwolni i krzykn, by nie rozniecali ogniska, lecz on trzy a j silnie w iosny ucisku" >obio si coraz janiej i cieplej" #i o po ieni widziaa roku i obserwujce ich stos pogrzebowy" 'yli ta przez cay czas + postacie wychodzce z spisku" 7gnisko palio si &ywo, lecz z jakiego powodu po ienie nie przedostaway si do ich kryjwki, dy na razie rwnie& nie zadawi ich na ier" 7bserwowaa paajce twarze ajce kopoty z kr&enie ogrzeway donie i dzieci" 7bserwowaa jak rodzice upo inaj je by nie podchodziy zbyt blisko i jak one nie suchay" 7bserwowaa jak staruszki, u iechay si do po ieni" Koskot ognia oraz trzaskanie drewna stay si wprost oguszajce i 2ukiernik pozwoli jej krzycze do woli z pen wiado oci, &e i tak nikt jej nie usyszy" - jeli nawet, to nie uczyni nic, by j std wycign" :dy zwikszy si &ar, pszczoy wyleciay z &odka 2ukiernika i wypeniy powietrze bezadny bzyczenie " Ailka, chcc uciec, zapalio si i spado na zie i niczy ae eteory" 2iao AerryFego, le&ce blisko &arocznych po ieni, zaczo si s a&y" Paliy si jego rzadkie woski, plecy pokryy bble" 4krtce &ar wdar si 3elen do garda i wysuszy je na wir" 7pada wyczerpana w ra iona 2ukiernika, poddajc si" (a chwil, zgodnie z jego obietnic, rusz we wspln drog i nie byo na to rady" 'y 'y o&e zapa itaj j , jak zapowiedzia, znalazszy jutro jej czaszk w popiele" legend, ktr bd straszy swe dzieci" Aa aa, wic, &e o&e stanie si z czase

czekali ze zgaszony i wiata i w do ach i na korytarzach" 2zekali na ostateczny )ina

woli zapo nienie, ni& tak wtpliw saw" 4cale tak nie uwa&aa" 2o do oprawcy, to ia si, gdy ogarniay ich po ienie" ?la niego ta nocna ier nie bya czy ostateczny " 5ego dziea widniay na setkach cian i byy po&ywk dla tysicy ust" - jeli znw kto w niego zwtpi, wyznawcy wezw go z rozkosz" #ia powody do iechu" 7na te& zacza si ia, gdy ogarny ich po ienie i nagle dostrzega przez ogie! znajo twarz pord widowni" 'y to %re<or" (rezygnowa z kolacji w 8-pollinaire9 i przyszed jej szuka" 7bserwowaa jak rozpytuje ludzi, ale oni kiwali tylko gowa i, cay czas wpatrujc si w ogie!, z u ieche &arzcy si w oczach" 'iedna o)iara, po ylaa ledzc jego

dziwaczne gesty" Pragna, by spojrza na po ienie w nadziei, &e dostrze&e, jak ona ponie" ;ie aby j uratowa + co do tego ju& dawno stracia zudzenia + lecz poniewa& byo jej go &al" 2hciaa u o)iarowa + cho pewnie wcale nie byby jej za to wdziczny + co, co ogoby go w nocy straszy" %o, oraz histori do opowiadania kolego "

You might also like