You are on page 1of 28

{805}{888}FILM STANLEYA KUBRICKA

{950}{1033}MECHANICZNA POMARACZA
{2447}{2567}To ja, to znaczy Alex,|oraz moi trzej druhowie,
{2571}{2657}to znaczy Pete, Georgie i Dim.
{2661}{2820}Siedzieli my w Barze Mlecznym Korova|starajc si wybra rozsdny sposb spdzeni
wieczoru.
{2831}{2933}Bar Korova sprzedawa mleko z dodatkiem
{2937}{3086}welocetu, syntemesku|lub drenchromu. Pili my to ostatnie.
{3090}{3246}Dobrze nastraja i przygotowuje|na porcj starej dobrej Ultra-Przemocy.
{3327}{3415}/W piknym mie cie Dublinie
{3419}{3544}/ktre z cudnych dziewczt synie
{3548}{3649}/Ujrzay po raz pierwszy oczy me
{3653}{3761}/sodk Molly Malone,
{3765}{3880}/jak sw taczk toczya
{3884}{3991}/ulicami Dublina
{3995}{4118}/Woajc:|/"ywe mae na sprzeda mam!"
{4122}{4231}Nigdy nie mogem cierpie|widoku brudnego starego lumpa,
{4235}{4310}ktry wrzeszczy w niebogosy|tekst piosnki swych przodkw,
{4314}{4371}bekajc w przerwach|midzy wrzaskami,
{4375}{4476}jakby w jego bebechach|graa jaka obrzydliwa orkiestra.
{4480}{4574}Nie znosiem takich typw,|bez wzgldu na ich wiek.
{4578}{4670}Ale zwaszcza takich starych|jak ten tu.
{4827}{4927}Bracia, macie moe dla mnie|jak drobn monet?
{5002}{5093}Wykoczcie mnie, wy tchrze,|prosz bardzo.
{5097}{5237}y si odechciewa,|jak patrz na ten mierdzcy wiat.
{5250}{5348}Tak? A co w nim takiego mierdzcego?
{5352}{5450} mierdzi, bo nie ma ju w nim|za grosz prawa i porzdku.
{5454}{5564} mierdzi, bo pozwala modym|atakowa starych, tak jak to wa nie czynicie.
{5598}{5718}Ech, to nie jest ju| wiat dla starego czowieka.
{5725}{5799}Co to w ogle za wiat?
{5803}{5913}Ludzie siedz na Ksiycu|i lataj wok Ziemi,
{5920}{6089}a prawa i porzdku|na niej nie strzee nikt.
{6093}{6273}O, ukochana Ojczyzno,|za Ciebie walczyem...
{7069}{7129}W okolicy opuszczonego kasyna
{7133}{7219}natrafili my na Billy'ego Boy'a|i jego druhw.
{7223}{7311}Przygotowywali si do grupowego bara-bara
{7315}{7440}z mod paczliw dzieweczk,|ktr sobie zapali.
{8468}{8777}Ho, ho, ho, czyby to by|ten gruby mierdziel Billy Kozio?
{8781}{8959}Jak si masz,|panie pkata butelko jabola?
{8963}{9023}Chod no tu, to obetn ci jaja,
{9027}{9155}je li w ogle je masz,|ty trzsca si galareto, ty.
{9232}{9277}Bierzmy ich, chopcy!
{10661}{10692}Policja!
{10711}{10780}Spadamy std!
{11254}{11362}Durango 95 mrucza wspaniale,
{11366}{11472}wywoujc ciepe,|przyjemne drenie w trzewiach.
{11476}{11558}Wkrtce byy ju tylko|drzewa i ciemno , bracia moi,
{11562}{11667}prawdziwa, nieprzenikniona ciemno .
{12503}{12584}Powygupiali my si troch|kosztem innych nocnych podrnych,
{12588}{12647}bawic si w piratw drogowych.
{12651}{12706}A potem skierowali my si na zachd.
{12711}{12789}Mieli my ochot|na ma niespodziankow wizyt,
{12793}{12963}ktra by nas porzdnie rozkrcia|i wyzwolia star dobr Ultra-Przemoc.
{14083}{14158}A kt to moe by?
{14341}{14391}Pjd zobaczy.
{14637}{14684}Kto tam?
{14688}{14790}Czy mogaby pani pomc?|Mia miejsce straszliwy wypadek.
{14811}{14918}Mj przyjaciel ley krwawic|na rodku szosy. Czy mgbym|skorzysta z telefonu
by wezwa karetk?
{14922}{15002}Przykro mi, ale nie mamy telefonu.|Prosz i gdzie indziej.

{15006}{15066}Ale prosz pani,|to sprawa ycia i mierci.


{15070}{15105}Kto to, kochanie?
{15109}{15140}Jaki mody czowiek.
{15144}{15244}Twierdzi, e mia miejsce wypadek|i chce skorzysta z telefonu.
{15265}{15333}Powinna go zatem wpu ci.
{15350}{15414}Prosz chwileczk poczeka, dobrze?
{15450}{15946}Na og nie wpuszczamy|do domu nieznajomych w rodku...
{15950}{16022}Dobra. Pete, sprawd reszt domu. Dim.
{16150}{16271}/W deszczu sobie pod piewuj,
{16271}{16406}/Znw jestem szcz liwy,|/tak wspaniale si czuj,
{16413}{16550}/I miej si z tych chmur,|/co majacz tam w grze,
{16554}{16710}/Bo w sercu mym jest soce,|/chyba zaraz si zadurz.
{16714}{16878}/Nieche chmury si goni,|/niech wszyscy bawi si,
{16882}{17017}/Ja przyjd wraz z deszczem,|/ja u miecham si.
{17021}{17159}/Ulic bd szed,|/z pie ni na ustach weso,
{17163}{17403}/I piewa bd w deszczu|/radosn pie moj.
{17535}{17745}/W deszczu sobie pod piewuj,
{17745}{17924}/Znw jestem szcz liwy,|/tak wspaniale si czuj,
{17928}{18109}/I miej si z tych chmur,|/co majacz tam w grze,
{18113}{18288}/Bo w sercu mym jest soce,|/chyba zaraz si zadurz...
{18292}{18475}/Nieche chmury si goni,|/niech wszyscy bawi si,
{18479}{18622}/Niech wyjd na deszcz,|/a ja u miecham si.
{18626}{18804}/Ulic bd szed,|/z pie ni na ustach weso
{18808}{18949}/I piewa bd w deszczu|/radosn pie moj.
{18953}{19048}Przypatrz si bracie porzdnie.
{19505}{19611}Wszyscy czuli my si|z lekka sfatygowani i znueni,
{19615}{19713}jako e wieczr ten|kosztowa nas nieco energii, o, bracia moi.
{19717}{19867}Pozbyli my si wozu i wpadli my|do starej dobrej Korovy na wieczorne mle
ko.
{19990}{20102}Hej Lucy. Ciki wieczr miaa ?
{20150}{20240}My te si napracowali y.
{20246}{20310}Wybacz, Lucy...
{20472}{20563}Tu obok siedziay snoby|z pobliskiego studia telewizyjnego.
{20567}{20765}Dziewczyna miaa si i rozmawiaa,|jakby nie miaa troski na tym okrutnym
ecie.
{20769}{20859}I wtedy pyta|w szafie grajcej si skoczya.
{20863}{20952}Zanim zdya wczy si nastpna,
{20956}{21041}dziewczyna zacza piewa.
{21122}{21164}I byo to tak, bracia moi,
{21168}{21250}jakby jaki przecudowny|ptak wlecia do baru.
{21254}{21399}Poczuem, e nawet najmniejsze|woski na moim karku staj dba,
{21407}{21483}a ciarki chodz po ciele niczym|jakie malekie jaszczurki;
{21487}{21539}w gr i w d.
{21543}{21608}A to dlatego, e wiedziaem,|co piewaa.
{21612}{21696}By to fragment boskiej|Dziewitej Ludwika Van.
{21906}{22013}- Za co to byo?|- Za to, e jeste niewychowanym draniem.
{22017}{22123}Bez cienia pojcia o zachowaniu si|w miejscach publicznych, bracie mj.
{22185}{22259}Nie podoba mi si to, co zrobie .
{22263}{22350}Wcale nie jestem ju twoim bratem.|I w ogle nie chc nim by.
{22435}{22483}Pilnuj si.
{22487}{22533}Doprawdy pilnuj si, bracie Dimie,
{22537}{22647}je li kontynuacj|ycia swego zainteresowany.
{22669}{22773}Zasuye sobie na kopa,|porzdnego kopa w jaja.
{22777}{22860}Bez mrugnicia potraktuj ci|acuchem czy brzytw.
{22864}{22953}Nie pozwol ci na takie|bezpodstawne mnie karanie.
{22957}{23074}Nie masz prawa mnie ponia!
{23120}{23205}Podejm wyzwanie, kiedy tylko chcesz.
{23555}{23600}Tra la la.
{23652}{23753}Chyba zmczony jestem,
{23757}{23823}lepiej bdzie,|jak nic ju nie powiem.

wi

{23827}{23903}Do ka najwyszy czas si uda,


{23907}{24032}wic wracajmy do domku|na spanko, dobrze, dobrze?
{24309}{24386}Mieszkaem z moim tatkiem i mamci
{24390}{24496}w bloku numer 18A w pnocnym Linear.
{26565}{26681}Idealnym zwieczeniem|tego jake udanego wieczoru{26685}{26770}bya odrobina|starego dobrego Ludwika Van.
{27959}{28079}O, rozkoszy..|rozkoszy i rajska sodyczy.
{28086}{28195}Perfekcja w swej najczystszej postaci.
{28199}{28292}Niczym ptak z najprzedniejszego metalu,
{28296}{28457}lub srebrzyste wino|unoszce si w prni kosmicznej...
{28461}{28596}I te cudowne obrazy|pojawiajce si podczas suchania..
{29058}{29164}Alex, Alex,
{29168}{29225}Alex!
{29238}{29257}Alex!
{29261}{29296}Czego chcesz?
{29300}{29415}Ju po 8, a nie chcesz|si sp ni do szkoy, prawda, synku?
{29449}{29514}Boli mnie gowa, mamo.
{29518}{29585}Daj mi pospa, to moe przejdzie.
{29589}{29672}Po poudniu|bd jak nowo narodzony.
{29676}{29755}Ale synku, w tym tygodniu|ani razu nie byo ci w szkole.
{29759}{29847}Musz odpoczywa|i dba o zdrowie, mamo.
{29851}{29935}W przeciwnym razie|grozi mi jeszcze wicej nieobecno ci.
{29939}{30016}Dobrze, zostawi ci| niadanie na kuchence.
{30020}{30070}Musz ju lecie.
{30090}{30210}Dobrze mamo,|ycz miego dnia w fabryce.
{30297}{30370}Znw nie czuje si dobrze, Tatku.
{30374}{30414}Tak, syszaem.
{30437}{30567}- Wiesz, o ktrej wrci wczoraj do domu?|- Nie. Tabletki nasenne robi sw
oje.
{30616}{30768}Ciekawe, jak to prac znalaz,|e ma zajte wieczory.
{30772}{30903}Mwi, e robi rne rzeczy.
{30907}{31007}Pomaga tu i wdzie.
{32000}{32106}Czoem, czoem, panie Deltoid.|Co za niespodzianka widzie tu pana.
{32110}{32223}Jak tam, Alex|nareszcie si obudzi, tak?
{32227}{32294}Spotkaem twoj mam,|jak wychodzia do pracy.
{32298}{32363}Daa mi klucz.
{32420}{32546}Mwia o blu, z powodu ktrego|nie poszede do szkoy, tak?
{32550}{32635}Nad wyraz nieprzyjemny|bl gowy, prosz brata.
{32639}{32719}Powinno mi przej do poudnia.
{32723}{32857}A do wieczora to ju na pewno, tak?|Wieczr to cudowna pora, co, chopcz
e?
{32861}{32944}- Szklaneczk czego mocniejszego?|- Brak czasu, brak czasu, tak?
{32948}{33003}Siadaj, siadaj.
{33021}{33099}Czemu zawdziczam t przemi wizyt?
{33103}{33243}- Czy co si stao?|- Stao? A co si niby miao sta?
{33247}{33342}- Co przeskrobae , tak?|- Tak tylko pytam, prosz pana.
{33356}{33457}Tak, zatem twj opiekun rozwojowy{33461}{33508}- tak tylko ci radzi, eby uwaa.
{33512}{33586}Bo nastpnym razem|nie skoczy si na szkole poprawczej.
{33590}{33655}Nastpnym razem bdzie to instytucja w Barley,
{33659}{33696}a caa moja praca pjdzie na marne.
{33700}{33797}Skoro brak ci szacunku|dla samego siebie,|mgby go chocia okaza mi.
{33801}{33832}Tak si nad tob natrudziem.
{33836}{33928}Mamy nagan za kadego|nieodzyskanego dla spoeczestwa.
{33932}{34101}Kady z was, kto wylduje|w pierdlu, stanowi dowd naszej poraki.
{34105}{34151}Nie robiem niczego zego,|prosz pana.
{34155}{34247}Milicja na mnie nic nie ma,|bracie. Znaczy si, prosz pana.
{34251}{34377}Daruj sobie gadk o milicji.|To, e ci ostatnio nie zgarniano{34381}{34465}nie znaczy, o czym doskonale wiesz,|e nie wyprawiasz jakich
wistw.
{34469}{34581}Jedno miao miejsce wczoraj, tak?|Bardzo powane wistwo, tak?

{34585}{34687}Paru kumpli niejakiego Billy-Boya|trzeba byo eskortowa karetk, tak?


{34691}{34790}Nazwisko twoje, rda te co zwykle,
{34794}{34871}i paru twoich druhw|zostay wymienione w zwizku ze spraw.
{34875}{34986}Jak zwykle, nie mona niczego|dowie . Ale ostrzegam ci, chopcze,
{34990}{35123}jako twj wierny przyjaciel|i jedyny w tym chorym spoeczestwie,
{35127}{35238}ktry chce ci uratowa od ciebie samego.
{35658}{35690}Co w was wstpuje?
{35694}{35744}Badamy przypadki takie jak twj{35751}{35839}- od niemal stu lat, tak.|Ale nasze badania na niewiele si zdaj.
{35843}{35904}Masz przecie przyzwoity dom,|kochajcych rodzicw,
{35908}{35969}masz nawet sporo oleju w gowie.
{35973}{36102}- Czy to jaki diabe ci to wszystko podszeptuje?|- Nikt na mnie nic n
ie ma, prosz brata.
{36106}{36166}Od dawna moje nazwisko|nie figuruje w kronikach policyjnych.
{36170}{36288}I to mnie wa nie martwi,|troch za dugo trwa ten spokj.
{36292}{36336}Wedug mnie, jeste ju prawie gotw.
{36340}{36384}Dlatego ostrzegam ci, chopcze,
{36388}{36457}trzymaj swj liczny nosek|z dala od brudu.
{36461}{36535}- Czy jest to jasne?|- Jak soce w poudnie, prosz pana.
{36539}{36622}Jak nieg na Mt. Everest|w rodku najgorszej zimy.
{36626}{36712}Moe pan na mnie liczy.
{38267}{38425}Bracie, zamawiaem to dwa tygodnie temu,|mgby sprawdzi, czy ju przyszo?
{38429}{38469}Chwileczk.
{39093}{39166}Przepraszam panie najmocniej.
{39337}{39421}Smakuje ci, co, kochanie?
{39466}{39551}Troch chodne, no i pozbawione|czubka, co, licznotko?
{39649}{39720}A co si stao twojemu, siotrzyczko?
{39766}{39814}Co kupujesz, braciszku?
{39818}{39934}Goggly Gogola? Johnny'ego ywago?|Heaven 17?
{40017}{40115}Na czym odtwarzasz|swoje pyty w domku, siostrzyczko?
{40119}{40209}Zakadam si, e|na jakim przeno nym radyjku.
{40225}{40280}Chod cie, wujek pokae|wam prawdziwy sprzt.
{40284}{40421}Usyszycie anielskie trby|i diabelskie puzony. Zapraszam.
{42387}{42441}- Czoem, czoem.|- Witamy.
{42445}{42560}Patrzcie, kto przyszed! Hurra.
{42570}{42650}Prosz, prosz, prosz,|prosz, prosz, prosz!
{42675}{42802}Czemu zawdziczam t|przyjemn, acz niezapowiedzian wizyt?
{42917}{43022}Zaczli my si martwi.
{43026}{43162}Siedzimy i czekamy na ciebie|sczc nasze mleczko,
{43170}{43216}a ciebie nie ma i nie ma.
{43220}{43336}Pomy leli my, e moe|si obrazie czy co ,
{43354}{43424}wic zawitali my|w twe go cinne progi.
{43523}{43588}Najmocniej przepraszam.
{43601}{43670}Doskwiera mi bl gowy,|wic musiaem si wyspa.
{43674}{43751}A wbrew moim poleceniom,|nie zostaem obudzony.
{43755}{43934}Wspczuj. Moe gowa ci|rozbolaa, bo j nadwerasz?
{43955}{44051}Przez to cae|rozkazywanie i karanie.
{44055}{44114}Jeste pewien, e bl min?
{44118}{44198}A moe wolaby |polee sobie w eczku?
{44705}{44832}Wyja nijmy sobie par spraw,|najja niej, jak si da.
{44888}{44951}Ten sarkazm,|je li mog tak to nazwa,
{44955}{45029}nie pasuje do was, braciszkowie.
{45033}{45148}Jako was druh i szef|mam prawo wiedzie, co si dzieje, nie?
{45187}{45212}A zatem, Dim.
{45216}{45350}Co ma znaczy to rozwarcie|w koskim u miechu paszczki?
{45371}{45451}Do ju wyywania si|na Dimie, bracie.
{45455}{45541}To cz nowego sposobu.
{45708}{45823}Nowego sposobu?|Jakiego to nowego sposobu?
{45857}{45983}Co czuj, e sporo si dziao|za moimi pogronymi w nie plecami.
{45987}{46072}Skoro chcesz wiedzie,|dowiesz si, prosz bardzo.

{46076}{46138}Chodzimy po sklepach|i robimy darmowe zakupy,


{46142}{46239}za kadym razem wychodzc|z kieszeniami wypchanymi fors.
{46243}{46394}A Will Angol z Muscleman Coffe Mesto|skupuje cay skradziony towar.
{46400}{46443}- To gruby szmal, forsy jak lodu.|- Jak lodu!
{46447}{46583}Will Angol twierdzi,|e due, due pienidze s w zasigu rki.
{46587}{46673}A co niby zrobicie z tymi|duymi, duymi pienidzmi?
{46677}{46723}Brakuje wam czego ?
{46727}{46799}Potrzebujecie auta - zrywacie|sobie jakie z drzewa.
{46803}{46882}Potrzebujecie drobnych,|to je bierzecie.
{46886}{47021}- Bracie, czasem my lisz|i mwisz jak dziecko.|- Jak dziecko!
{47025}{47145}- Dzisiejszej nocy zrobimy wielki skok.|- Wielki skok!
{47149}{47181}Zgoda, urzd my jatk!
{47185}{47263}Inicjatywa jest nagrod dla cierpliwych.
{47267}{47355}Tak jak was nauczyem,|druhowie moi.
{47359}{47449}A teraz powiedz,|o co ci chodzio, Georgie.
{47511}{47609}Ale najpierw mleczko|z domieszk pierwszego, nie uwaasz?
{47613}{47652}To nas rozkrci.
{47708}{47765}Zwaszcza ciebie,|bo my si ju rozkrcili my.
{47787}{47854}No wa nie!
{48032}{48094}Idc wzdu blokowiskowej przystani,
{48098}{48144}wydawaem si opanowany,
{48148}{48209}ale w gowie kbiy mi si przerne my li.
{48213}{48336}Wic teraz to genera Georgie|bdzie nami komenderowa,
{48340}{48442}a Dim wystpi w roli|jego bezmy lnego sugusa.
{48446}{48528}W tym momencie zrozumiaem,|e tylko gupiec marnuje czas na my lenie,
{48532}{48663}a czowiek mdry realizuje|swe pomysy z pomoc Bosk.
{48674}{48763}Tym razem z pomoc|przysza boska muzyka.
{48767}{48840}Z otwartego gdzie okna|dobiegay cudowne d wiki.
{48844}{48956}Natychmiast zrozumiaem,|co musz zrobi.
{50496}{50584}Nie przeciem Dimowi y,
{50588}{50716}wic wystarczy zwyky banda,|by zatrzyma krwawienie.
{50720}{50846}Pozostali ranni onierze|dali si szybko uspokoi.
{50893}{50985}Teraz mieli wiadomo ,|kto jest ich panem i przywdc.
{50989}{51080}Cholera, pomy laem sobie,|przecie prawdziwy przywdca wie,
{51084}{51198}kiedy okaza ask|i hojno swym poddanym.
{51239}{51343}To teraz wrcili my do pocztku, co?
{51348}{51408}Wszystko jak przedtem,|a reszta zapomniana?
{51412}{51487}Dobrze, dobrze, dobrze?
{51491}{51552}Dobrze.
{51591}{51652}Dobrze.
{51695}{51755}Dobrze.
{51794}{51859}A zatem Georgie,
{51863}{51987}opowiedz nam o tym swym|pomy le na dzisiejszy wieczr.
{51991}{52076}Nie dzi . Nie tej nocy.
{52093}{52144}No dalej, Georgie, chopczyno.
{52148}{52230}Jeste przecie dorosy, prawda?
{52234}{52329}Nie jeste my ju dziemi,|co, chopczyno?
{52333}{52454}Co zatem za pomys|wyklu si w twej epetynie?
{52586}{52713}Chodzi o takie farm pikno ci|na obrzeach miasta.
{52782}{52919}Naley do bogatej pindy,|ktra mieszka tam ze swoimi kotami.
{52923}{53045}Zamkna na tydzie farm|i jest tam teraz sama.
{53056}{53196}A miejsce pka w szwach|od zota, srebra i innych byskotek.
{53235}{53334}Mw dalej, chopczyno, mw dalej.
{53461}{53526}Kurwa ma.
{53959}{53988}Kto tam?
{53992}{54075}Czy mogaby pani pomc?|Mia miejsce straszliwy wypadek.
{54079}{54169}Czy mgbym skorzysta|z telefonu, by wezwa karetk?
{54173}{54239}Przykro mi, ale nie.
{54243}{54380}Jakie ptora kilometra std jest pub,|w ktrym maj telefon, prosz tam jecha
{54384}{54435}Prosz pani, to wyjtkowa sytuacja,

{54439}{54470}sprawa ycia i mierci.


{54474}{54592}Mj przyjaciel ley krwawic|na rodku szosy.
{54599}{54741}Przykro mi, ale nie wpuszczam|do domu nieznajomych po zmroku.
{54776}{54823}Rozumiem.
{54827}{54893}Nie mog pani wini za podejrzliwo ,
{54897}{54988}zwaszcza gdy po okolicy|krci si tylu podejrzanych typw.
{54992}{55046}W takim razie|poszukam pomocy w owym pubie.
{55050}{55112}Przepraszam, je li|w czym przeszkodziem.
{55116}{55213}Dzikuj pani bardzo. Dobranoc.
{56071}{56146}Dim, schowaj si.
{56169}{56290}Wejd przez okno|i otworz wam drzwi wej ciowe.
{56918}{56966}Halo, posterunek policji w Bradford?
{56970}{57071}Dobry wieczr, tu pani Whethers|z uzdrowiska Woodmeir.
{57075}{57208}Witaj. Nie chc przeszkadza,|ale wa nie miao miejsce dziwne zdarzenie.
{57212}{57294}No, to pewnie nic gro nego,|ale wiesz, nigdy nie wiadomo.
{57298}{57386}No wic, jaki chopak|chcia skorzysta z telefonu.
{57390}{57440}Twierdzi, e mia|miejsce jaki wypadek.
{57444}{57521}No, ale zwrcio moj|uwag to, co powiedzia.
{57525}{57606}Sowa, ktrych uy, byy bardzo|podobne do tego,
{57610}{57697}co dzi w gazecie cytowano|w zwizku z wczorajsz napa ci
{57701}{57740}na tego pisarza i jego on.
{57744}{57829}Jakie par minut temu.
{57844}{57982}No, je li uwaasz, e to konieczne,|ale wydaje mi si, e sobie poszed.
{57986}{58082}Dobrze, niech bdzie. Dzikuj.
{58166}{58224}Rany!
{58238}{58317}Czoem, czoem.|Nareszcie si spotykamy.
{58321}{58444}Nasza pogaduszka przez otwr na listy|jako mnie nie usatysfakcjonowaa.
{58448}{58492}Kim jeste ?
{58496}{58588}I jak udao ci si tu wej ?
{58622}{58724}Co ty sobie do kurwy ndzy my lisz?
{58777}{58876}Nieadnie, nieadnie,|ty stara oble nico.
{58880}{58961}Suchaj, may dupku.
{58990}{59141}Masz si obrci i wyj std|w ten sam sposb, w jaki tu wszede .
{59149}{59286}Zostaw... kurwa, nie dotykaj!|To drogocenne dzieo sztuki.
{59512}{59599}Czego chcesz, do cholery?
{59609}{59676}C, je li mam by|z pani szczery,
{59680}{59772}to jestem uczestnikiem|midzynarodowego konkursu, w ktrym
{59776}{59857}naley sprzeda|jak najwicej czasopism.
{59861}{59938}Nie pierdol, synku,|tylko si wyno ,
{59942}{60029}zanim wpakujesz si|w powane tarapaty.
{60033}{60164}Mwiam, eby to zostawi!|Wyno si, zanim sama ci wyrzuc.
{60168}{60313}Gwniarzu przebrzydy, ja ci dam|wamywa si do cudzych domw!
{60384}{60471}Pieprzony may skurwysyn!
{62138}{62287}- Spadamy std, zaraz bdzie tu policja.|- To dla ciebie, mj druhu.
{62384}{62500}Wy gnoje, przez was|o lepem! Nic nie widz!
{62870}{62943}Nie macie na co liczy, braciszkowie.
{62947}{63055}Nie pisn ani sowem,|dopki nie zjawi si tu mj prawnik.
{63059}{63151}Znam przecie prawo, dranie.
{63303}{63378}W takim razie, Tom,
{63382}{63493}musimy u wiadomi naszemu|przyjacielowi, e my te znamy prawo,
{63497}{63601}ale znajomo prawa to nie wszystko.
{63909}{63993}Szkaradna ta twoja rana, malutki.
{63997}{64097}Szkoda, e psuje tak twoj urod.
{64170}{64231}Kto to zrobi, hm?
{64235}{64305}Skd to masz?
{64338}{64369}O co ci chodzi, draniu?
{64373}{64483}To za pewn pani,|ty obrzydliwy kundlu.
{64624}{64697}Pody gwniarz.
{64892}{64968}- Dobry wieczr, panie Deltoid.|- Dobry wieczr, panie sierancie.
{64972}{65059}- S w pokoju B.|- Dzikuj.

{65063}{65159}- Sierancie... O, dobry wieczr, panie Deltoid.|- Dobry wieczr, inspek


torze.
{65163}{65239}- Napije si pan herbaty?|- Nie, dzikuj, sierancie. Moe p niej.
{65243}{65309}- Poprosz jednorazowe rczniczki.|- Tak jest, sir.
{65313}{65450}- Przesuchujemy wi nia. Zechce pan wej .|- Z mi chci.
{65463}{65580}Dobry wieczr, sierancie.|Dobry wieczr wszystkim.
{65584}{65659}Ojej, ojej. Chopiec jest|w strasznym stanie, czy nie?
{65663}{65706}Prosz tylko na niego spojrze.
{65710}{65756}Wyglda jak jaka pokraka.
{65760}{65803}Przemoc rodzi przemoc.
{65807}{65889}Stawia opr przedstawicielom prawa.
{65893}{65979}C, na tym si koczy|moja praca nad tob...
{65983}{66061}wa nie na tym, tak.
{66065}{66096}To nie ja, prosz brata.
{66100}{66160}Niech pan si za mn wstawi,|nie jestem przecie taki zy.
{66164}{66215}Zostaem wkopany na skutek|zdrady, prosz pana.
{66219}{66278}Ma chopak gadane, oj ma.
{66282}{66364}Gdzie s moi druhowie, ci zdrajcy?|apcie ich, zanim uciekn.
{66368}{66534}To by wszystko ich pomys, bracia.|Zmusili mnie do tego, ja jestem ni
ewinny.
{66651}{66764}Jeste teraz morderc,|chopcze. Morderc.
{66774}{66871}Wcale nie, prosz pana.|To bylo tylko lekkie pyknicie,
{66875}{66950}wci oddychaa, przysigam.
{66954}{67071}Byem przed chwil w szpitalu,|twoja ofiara nie yje.
{67075}{67161}Prosz si przyzna,|prbuje mnie pan zastraszy.
{67165}{67238}To jaka nowa forma tortury,|przyznaj si, panie bracie!
{67242}{67290}To bdzie twoja wasna tortura.
{67294}{67415}I modl si, by doprowadzia|ci do szalestwa.
{67424}{67501}Je li ma pan ochot zrobi mu bcki,|prosz si nie krpowa.
{67505}{67564}Przytrzymamy go.
{67568}{67673}Pewnie bardzo si pan na nim zawid.
{68355}{68438}To tragiczna i najsmutniejsza|cz tej opowie ci,
{68442}{68502}o bracia moi i jedyni przyjaciele.
{68506}{68611}Po zakoczeniu procesu,|w ktrym pado wiele ostrych sw
{68615}{68670}pod adresem waszego przyjaciela i narratora,
{68674}{68775}zostaem skazany na czternastoletni|pobyt w Stargent numer 84-F,
{68779}{68865}ze mierdzcymi zboczecami|i zwyrodnialcami jako wspwi niami.
{68869}{69029}Zszokowany tatko wygraa Bogu swymi|poobcieranymi i zakrwawionymi pi cia
mi,
{69033}{69110}A mamcia zawodzia, jak to moliwe,
{69114}{69224}by jej ukochany jedynak tak ich zawid.
{69264}{69360}- Dobry. Jeden znad Tamizy, prosz pana.|- Jeden znad Tamizy, prosz p
ana.
{69364}{69468}- Dobrze, prosz otwiera.|- Tak jest.
{69810}{69934}- Witam pana, oto papiery wi nia.|- Dzikuj panu.
{69943}{70006}- Imi i nazwisko?|- Alexander De Large.
{70010}{70063}Znajdujesz si obecnie|w wizieniu Parkmoor.
{70067}{70157}Od tej pory bdziesz|tytuowa wszystkich oficerw "sir".
{70161}{70242}- Imi i nazwisko?|- Alexander De Large, sir.
{70246}{70306}- Wyrok?|- Czterna cie lat, sir.
{70310}{70366}- Za?|- Morderstwo, sir.
{70370}{70465}Dobrze. Prosz zdj kajdanki.
{70714}{70855}Od tej chwili nazywasz si 655321.|Twoim obowizkiem jest zapamita ten n
umer.
{70859}{70931}- Dzikuj. Bardzo dobrze.|- Dziki, szefie.
{70935}{71039}- Prosz wypu ci oficera.|- Tak jest.
{71059}{71150}Dobrze, oprnij kieszenie.
{71208}{71359}Czy widzisz bia lini namalowan|na pododze tu za tob, 655321?
{71394}{71416}Owszem, sir.
{71420}{71551}Twoje stopy maj si|znajdowa po jej drugiej stronie.

{71666}{71691}Dobrze, sir.
{71695}{71760}Kontynuuj.
{71871}{71998}Prosz to podnie ,|a nastpnie pooy jak naley.
{72229}{72320}Jedna pwka tabliczki czekolady.
{72324}{72428}Jeden pk kluczy na metalowym kku.
{72464}{72550}Jedna paczka papierosw.
{72598}{72731}Dwa plastikowe dugopisy.|Jeden czarny, jeden czerwony.
{72776}{72862}Jeden kieszonkowy grzebie,|czarny plastik.
{72866}{72994}Jedna ksieczka adresowa,|imitacja czerwonej skry.
{73176}{73263}Jedna dziesiciopenswka.
{73267}{73335}Jeden zegarek, biay metal.
{73339}{73436}Pasek rwnie z biaego metalu.
{73457}{73546}- Masz co jeszcze w kieszeniach?|- Nie, sir.
{73550}{73684}W takim razie podpisz si|tu pod swoj cenn wasno ci.
{73862}{74002}Twj tyto i czekolada przepadaj,|jako e jeste skazacem.
{74031}{74152}Prosz przej do tamtego|stou i si rozebra.
{74243}{74322}- Czy dzi rano znajdowae si pod opiek policji?|- Nie, sir.
{74326}{74372}Jedna marynarka, koloru|niebieskiego, w prki.
{74376}{74415}- Pod opiek rodzicw?|- Tak, prosz pana.
{74416}{74463}Jeden krawat, niebieski.
{74467}{74517}- Wyznanie?|- Angolik, sir.
{74521}{74604}- Czy chodzi ci o anglikanizm?|- Wa nie tak, sir.
{74608}{74665}- Brunet, czy nie?|- Szatyn, sir.
{74669}{74725}- Oczy niebieskie?|- Tak jest, sir.
{74729}{74838}- Nosisz okulary albo szka kontaktowe?|- Nie, sir.
{74842}{74890}Jedna koszula z konierzem.|Koloru niebieskiego.
{74894}{74988}- Czy otrzymujesz pomoc medyczn w zwizku z jak chorob przewlek?|- Nie, s
r.
{74992}{75048}Jedna para butw, czarna skra,|na zamek, zniszczone.
{75052}{75116}- Choroba psychiczna?|- Nie, sir.
{75120}{75213}- Nosisz protez dentystyczn lub ortopedyczn?|- Nie, sir.
{75217}{75275}Jedna para spodni, koloru|niebieskiego, w prki.
{75279}{75373}- Do wiadczye kiedykolwiek nagego|omdlenia albo zawrotw gowy?|- Nie, sir.
{75377}{75407}Jedna para czarnych skarpet.
{75411}{75455}- Jeste epileptykiem?|- Nie, sir.
{75459}{75524}Jedna para majtek,|koloru biaego, gumka niebieska.
{75528}{75617}- Czy masz do wiadczenia homoseksualne?|- Nie, sir.
{75621}{75722}- Dobrze. rodek przeciw molom.|- Tak jest, prosz pana.
{75726}{75867}A teraz odwr si do ciany,|pochyl i dotknij palcw u stp.
{75993}{76042}- Choroby weneryczne?|- adnych, prosz pana.
{76046}{76111}- Wszy, wszy onowe?|- Nie mam, prosz pana.
{76115}{76200}- Podejd do wanny.|- Tak jest, prosz pana.
{76204}{76252}Wic jak to z wami bdzie, co?
{76256}{76333}Bdziecie si tuc|po instytucjach takich jak ta?
{76337}{76392}- chocia wikszo ci z was wystarczy jedna{76396}{76513}- czy przyoycie rk|do dziea Boego i zrozumiecie,
{76517}{76595}e w przyszym wiecie|na nieskruszonych grzesznikw czeka kara
{76599}{76651}znacznie gorsza ni to?
{76655}{76817}S tacy idioci w rd was, co|sprzedaj swe prawa za talerz zimnej owsianki
.
{76822}{76958}Podnieta, jak daje kradzie, przemoc.|Ch pj cia w yciu na atwizn.
{76962}{77105}A zatem pytam si was, w obliczu|niezaprzeczalnych dowodw, czy warto?
{77109}{77221}Tak, niepodwaalnych dowodw|na istnienie pieka.
{77225}{77311}Wiem, wiem, przyjaciele.
{77322}{77480}Dziki moim wizjom wiem, e istnieje|miejsce ciemniejsze ni wizienie,
{77518}{77620}gortsze ni jakikolwiek|pomie ludzkiego ognia.
{77624}{77770}Miejsce, gdzie dusze takich|nieskruszonych przestpcw jak wy...
{77815}{77901}Nie miejcie si, do diaska,|nie miejcie si.
{77905}{78050}Powiadam, tacy jak wy wij si|w niekoczcych si mczarniach.
{78155}{78328}Wasza skra powoli bdzie si zuszcza|i odpada, a w trzewiach poczujecie og

ie.
{78358}{78435}Wiem, o tak, wiem.
{78477}{78586}Widziaem, e to ty,|920537. Widziaem.
{78592}{78700}Na zakoczenie za piewamy|psalm 258 z wiziennego psaterza.
{78704}{78811}Okacie cho krztyn|szacunku, dranie.
{78838}{78924}/Zbkan owieczk byem
{78928}{78983} piewa, do cholery, piewa.
{78987}{79074}/Swej zagrody nie kochaem|- Go niej!
{79078}{79171}/Gosu mego pasterza te nie.
{79226}{79319}/Nie dawaem sob przewodzi.
{79380}{79467}/Byem zagubionym dzieckiem.|- Nie byo to pouczajce, bynajmniej.
{79471}{79581}Od dwch lat siedziaem|w tej piekielnej dziurze i ludzkim zoo,
{79585}{79670}kopany i bity|przez brutalnych stranikw,
{79674}{79718}co i rusz napotykajc na zboczecw,
{79722}{79857}ktrzy linili si na tak akomy|ksek jak wasz narrator.
{79985}{80091}Do moich obowizkw naleao pomaga|ksidzu Charlie'mu w niedzielnej mszy.
{80095}{80216}By strasznym draniem, ale|z jakiego powodu sobie mnie upodoba.
{80220}{80370}Zapewne ze wzgldu na mj mody wiek|i zapa do studiowania Ksigi.
{80841}{80933}Czytajc o biczowaniu|i koronach cierniowych,
{80937}{81023}widziaem siebie jako|uczestnikia, a nawet przywdc
{81027}{81088}tego caego katowania|i przybijania na krzy.
{81092}{81217}Ubranego we wspania rzymsk|zbroj, rzecz jasna.
{81463}{81625}Mniej interesujca bya dalsza cz ksigi,|w ktrej wicej gadano ni walczon
{81629}{81727}Za to super byy fragmenty, w ktrych|ydki najpierw si wzajemnie morduj,
{81731}{81782}a potem pij swoje hebrajskie wino,
{81786}{81873}by nastpnie wyldowa w ku|z pokojwkami swych on.
{81877}{81954}To mnie nakrcao.
{82665}{82736}Nie bierz przykadu ze zoczycw.
{82740}{82800}Ani nie podaj ich towarzystwa.
{82804}{82946}Albowiem my l oni tylko o|kradziey, a mwi tylko kamstwa.
{82960}{83100}Je li za stracisz nadziej,|w chwili sabo ci, opu ci ci sia.
{83104}{83145}Piknie, mj synu, piknie.
{83149}{83211}Ojcze...
{83278}{83359}Staram, czy nie?|- Tak, mj synu.
{83363}{83417}- Daj z siebie wszystko, czy nie?|- Jak najbardziej.
{83421}{83516}Nigdy nie zamaem adnego z tutejszych|przepisw, czy nie, ojcze?
{83520}{83567}To jak nabardziej prawda, 655 321.
{83571}{83720}Jeste nad wyraz pomocny i wykazujesz|najprawdziwsz ch poprawy.
{83764}{83875}Czy mog ojcu zada|pytanie natury prywatnej?
{83879}{83968}Ale oczywi cie, mj synu.
{84154}{84246}Czy co ci gnbi, synu mj?
{84289}{84378}Nie wstyd si powiedzie.
{84410}{84521}Wiedz, e nieobce mi|strapienia chopcw,
{84599}{84709}ktrzy pozbawieni s|towarzystwa kobiet.
{84755}{84855}Nie chodzi mi o te sprawy, ojcze.
{84912}{84991}Tylko o to, o czym tyle si|teraz mwi, ojcze.
{84995}{85029}O tej nowej terapii,
{85033}{85098}dziki ktrej natychmiast|wychodzi si z wizienia,
{85102}{85186}aby ju nigdy do niego nie wrci.
{85190}{85239}Skd o tym wiesz?
{85243}{85309}Kto rozmawia na takie tematy?
{85313}{85377}Rne rzeczy si syszy, ojcze.
{85381}{85435}Zdaje si, e dwaj|stranicy o tym mwili.
{85439}{85524}A kto ich|przypadkiem podsysza.
{85528}{85608}Kto inny znalaz wycinek|z gazety w warsztacie,
{85612}{85716}w ktrym jest to|dokadniej opisane.
{85743}{85868}A moe daoby si zapisa mnie|na t now terapi, ojcze?
{85872}{85985}Zdaje si, e chodzi ci|o metod Ludavico.
{86044}{86093}Nie wiem, jak j nazywaj, ojcze.
{86097}{86166}Wiem tylko, e dziki niej|szybciej jest si wypuszczanym

{86170}{86238}by ju nigdy tu nie powrci.


{86242}{86301}Tego jeszcze nie|udowodniono, 655 321.
{86305}{86412}Metoda jest na razie|w fazie eksperymentalnej.
{86416}{86470}Ale zostaa ju wykorzystana,|czy nie, ojcze?
{86474}{86556}W tym wizieniu nie.|Jeszcze nie.
{86560}{86615}Naczelnik ma wtpliwo ci|co do jej skuteczno ci,
{86619}{86750}a syszaem, e niesie ona|za sob powane zagroenia.
{86766}{86861}Nie obchodz mnie te|zagroenia, ojcze.
{86865}{86946}Ja po prostu chc by dobry.
{86950}{87076}Chc, by reszta mojego ycia|bya jednym wielkim dobrym uczynkiem.
{87080}{87220}Pytanie, czy ta nowa metoda|naprawd czyni czowieka dobrym.
{87253}{87309}Dobro pynie z wntrza.
{87313}{87383}Dobro to wynik wyboru,
{87387}{87527}a je li czowiek nie moe wybra,|przestaje by czowiekiem.
{87542}{87676}Nie wiem, po co mieszamy w to|t ca metafizyk, ojcze.
{87687}{87782}Wiem tylko, e chc by dobry.
{87807}{87915}Bd cierpliwy, mj synu.|Zaufaj Panu.
{87965}{88055}Poucz syna swego,|a on ci pokrzepi
{88059}{88138}i napeni rado ci dusz tw.
{88142}{88199}Amen.
{88825}{88905}Wszyscy obecni, sir.
{88955}{89073}- Wy mienicie. Wszyscy obecni, sir.|- wietnie.
{90332}{90394}Zatrzyma si!
{90398}{90511}A teraz sucha! Ustawcie si|w dwuszeregu pod tamt cian,
{90515}{90597}twarze zwrcone|w tamt stron. Ale ju!
{90601}{90667}Rusza si.
{90807}{90911}Wi niowie gotowi|do inspekcji, sir.
{91250}{91349}- Ilu na cel?|- W tym bloku czterech, sir.
{91353}{91419}Wiecie, czym koczy si upychanie|wi niw na maej powierzchni?
{91423}{91495}Przestpczo ci skoncentrowan.|Zbrodni w trakcie trwania kary.
{91499}{91582}Zgadzam si. Potrzebujemy zatem|wikszych wizie i wikszych funduszy.
{91586}{91636}Na to nie macie szans,|drogi panie.
{91640}{91737}Rzd nie moe duej tolerowa|takich przestarzaych teorii.
{91741}{91839}Ju niedugo wszystkie wizienia bd|zajte przez wi niw politycznych.
{91843}{91919}A przestpcw takich jak tych tu|naley po prostu leczy.
{91923}{91989}Zabi w nich instynkt zabijania i tyle.
{91993}{92042}Cakowita resocjalizacja w przecigu roku.
{92046}{92111}Widzicie przecie, e odsiadka|nie ma na nich adnego wpywu.
{92115}{92188}Rzekoma kara wrcz ich bawi.
{92192}{92297}- Ma pan absolutnie racj.|- Stul pysk!
{92302}{92407}- Kto to powiedzia?|- Ja, prosz pana.
{92539}{92643}- Za co si tu znalaze ?|- Za nieumy lne zabjstwo, prosz pana.
{92647}{92691}Brutalne morderstwo na kobiecie, sir.
{92695}{92777}W zwizku z prb wamania.|Czterna cie lat, sir!
{92781}{92869}Wspaniale. Jest przedsibiorczy,
{92873}{92950}agresywny, towarzyski,
{92954}{93068}mody, zuchway i okrutny.|Pasuje idealnie.
{93103}{93170}Jak pan uwaa.|Moemy jeszcze rzuci okiem na blok C.
{93174}{93220}Nie trzeba, on nadaje si idealnie.
{93224}{93264}Prosz przesa mi jego dokumenty.
{93268}{93353}Ten niebezpieczny chuligan|bdzie niedugo nie do poznania.
{93357}{93409}Dzikuj panu za t szans.
{93413}{93480}Oby j wykorzysta, chopcze.
{93484}{93597}- Przejdziemy do mojego gabinetu?|- Chod my.
{93707}{93766}Wej .
{93779}{93865}Sir, 655 321 czeka, sir.
{93888}{93928}Stan dokadnie za bia lini,
{93932}{94004}poda imi i nazwisko|panu naczelnikowi.
{94008}{94120}Alexander de Large,|prosz pana. 655 321.
{94154}{94239}Zapewne nie zdajesz sobie sprawy,|kto nas odwiedzi dzi rano?

{94243}{94325}Sam minister spraw wewntrznych.


{94329}{94403}Nowy minister spraw wewntrznych.
{94407}{94480}Nowicjusz, jak to si mwi.
{94484}{94580}Z gow pen szalonych pomysw,|ale co zrobi.
{94584}{94615}Rozkaz to rozkaz.
{94619}{94719}Ale w sekrecie ci powiem,|e nie podoba mi si to wszystko.
{94723}{94795}Wyznaj zasad|"oko za oko, zb za zb".
{94799}{94933}Skoro pastwo tyle si|przez was chuliganw nacierpiao,
{94944}{95030}powinno odpaci wam tym samym, czy nie?
{95034}{95075}Nowy pogld gosi, e nie.
{95079}{95160}Nowy pogld gosi,|e zo naley przemienia w dobro.
{95164}{95225}Co wydaje si by|zupenie niesprawiedliwe, co?
{95229}{95306}- Prosz pana...|- Stul pysk, gnoju!
{95310}{95376}Zostaniesz zreformowany.
{95380}{95447}Jutro udasz si|do niejakiego Brodsky'ego.
{95451}{95584}Zostaniesz przeniesiony|do placwki medycznej Ludavico.
{95594}{95696}Najprawdopodobniej za jakie |dwa tygodnie zostaniesz wypuszczony.
{95700}{95742}Pewnie ci to cieszy?
{95746}{95801}Odpowiadaj naczelnikowi,|gdy o co pyta!
{95805}{95885}Tak, prosz pana. Dzikuj panu.
{95889}{95967}Dzikuj wszystkim.
{96014}{96109}Podpisz si tu, przy krzyyku.
{96141}{96197}Nie czytaj, tylko podpisuj!
{96201}{96291}Napisano tu, e zgadzasz|si na anulowanie wyroku{96295}{96376}- w zamian za wyraenie zgody|na poddanie si terapii Ludavico.
{96380}{96450}I jeszcze to.
{96576}{96634}I to.
{96917}{97005}Nastpnego ranka przewieziono|mnie do placwki medycznej Ludavico,
{97009}{97151}znajdujcej si poza miastem.|Troch byo mi al opuszcza pak,
{97155}{97237}jak to zawsze w sytuacjach,|gdy czowiek si do czego przyzwyczai.
{97241}{97318}Zatrzyma wi nia!
{97415}{97474}Witam pana. Gwny inspektor Barnes.
{97478}{97604}Przewo wi nia numer 655 321|z Parkmoor do centrum Ludavico, sir.
{97608}{97724}Witam, czekali my na pana.|Jestem Dr. Alcot.
{97786}{97872}Dr. Alcot. Mio mi, sir.
{97926}{98009}- Czy jest pan gotw przej wi nia, sir?|- Naturalnie.
{98013}{98131}A zatem prosibym pana|o podpisanie odpowiednich dokumentw, sir.
{98135}{98194}Tutaj.
{98423}{98493}I tutaj, sir.
{98604}{98662}I tu.
{99084}{99144}Prosz.
{99181}{99259}Eskorta, do przodu!
{99302}{99360}Sta.
{99380}{99454}Prosz wybaczy.
{99578}{99715}Czy jest jaki oficer,|ktry przejmie nadzr nad wi niem?
{99886}{99982}Je li mog co doradzi, doktorze,|to niech pan uwaa na tego wi nia.
{99986}{100047}Wyjtkowo agresywny egzemplarz,
{100051}{100122}mimo caego swego lizusostwa|wzgldem kapana wiziennego
{100126}{100151}i studiowania Biblii.
{100155}{100182}Poradzimy sobie.
{100186}{100337}- Charlie, zaprowad chopca do jego pokoju.|- Tak jest. Prosz tdy.
{100521}{100622}- Witaj, Charlie.|- Dzie dobry, pani doktor.
{100626}{100706}Witaj, Alex. Jestem Dr. Brannon,|asystentk doktora Brodsky'ego.
{100710}{100765}Dzie dobry. Wspaniay dzie|dzi mamy, prawda?
{100769}{100861}Prawda. Pozwl, e to wezm.
{100922}{100983}- Jak si dzi czujesz?|- Dobrze.
{100987}{101068} wietnie. Za chwil|poznasz doktora Brodsky'ego{101072}{101110}- i rozpoczniemy terapi.
{101114}{101180}Masz szcz cie, e to|ciebie wybrano, chopcze.
{101184}{101221}Zdaj sobie z tego spraw

{101225}{101279}i jestem gboko wdziczny, prosz pani.


{101283}{101441}- Zostaniemy przyjacimi, prawda, Alex?|- Mam tak nadziej, prosz pani.
{101447}{101512}W takim razie po co ten zastrzyk?|Chciecie mnie u pi?
{101516}{101554}Skde, nic z tych rzeczy.
{101558}{101588}Wic to witaminki?
{101592}{101656}Powiedzmy. Jeste |troch niedokarmiony,
{101660}{101729}wic po posiku|zaaplikujemy ci zastrzyk.
{101733}{101859}Po si na prawym boku|i spu spodnie od piamy.
{102077}{102177}Na czym wa ciwie ma|polega to leczenie?
{102181}{102282}Po prostu pokaemy ci par filmw.
{102289}{102325}Czyli co w stylu kina?
{102329}{102394}Mona tak powiedzie.
{102398}{102532}To super, lubi sobie|od czasu do czasu pooglda filmy.
{102539}{102603}I sobie poogldaem.
{102607}{102723}Miejsce, do ktrego mnie zabrano, bracia,|nie wygldao jak adne znane
mi kino.
{102727}{102767}Ubrano mnie w kaftan bezpieczestwa,
{102771}{102886}a moj gow zakuto|w hem z wystajcymi kablami.
{102890}{102958}A potem zaczepili jakie |druty na moich powiekach,
{102962}{103050}ebym nie by w stanie zamkn|oczu, nawet jak bym chcia.
{103054}{103168}Troch to wszystko byo dziwne, ale|pozwoliem im zrobi to, co sobie wy
my lili.
{103172}{103256}Skoro w cigu dwch tygodni|mieli mnie wypu ci,
{103260}{103382}byem skonny znie bardzo wiele,|o bracia moi.
{103957}{104045}Pierwszy film by wietnie zrobiony.
{104049}{104091}Jakby wprost z Hollywood.
{104095}{104133}D wik by ekstra,
{104137}{104233}wrzaski i wycia brzmiay|bardzo realistycznie.
{104237}{104344}Syszao si nawet sapanie walczcych.
{104362}{104421}A tu nagle, kto by si spodziewa,
{104425}{104532}pojawia si nasza stara|czerwona przyjacika.
{104536}{104664}Ta sama, co wszdzie, niczym|oglno wiatowy produkt jednej firmy.
{104668}{104714}Piknie.
{104718}{104777}Dziwne, e kolory w wiecie rzeczywistym{104781}{104916}- wygldaj prawdziwe tylko,|gdy oglda si je na ekranie.
{104959}{105014}W trakcie ogldania zaczem czu,
{105018}{105132}e nie do koca|wszystko ze mn w porzdku.
{105138}{105233}Uznaem, e to przez|jedzenie i te wszystkie witaminy.
{105237}{105339}Prbowaem o tym zapomnie|ogldajc nastpny film,
{105343}{105476}w ktrym na jakiej lasce|dokonywano starego bara-bara.
{105509}{105613}Najpierw jeden go , potem nastpny,
{105639}{105706}I nastpny.
{105742}{105870}Przy szstym czy sidmym|sapicym lubienie kolesiu,
{105891}{105981}zaczo mi si robi niedobrze.
{105985}{106055}Ale nie mogem zamkn patrzaek,
{106059}{106134}a gdy prbowaem|skierowa wzrok na co innego,
{106138}{106260}okazao si, e|w polu widzenia mam tylko ekran.
{106323}{106434}Zabierzcie mnie std.|Zaraz si porzygam.
{106441}{106530}Dajcie mi co na rzyganie!
{106590}{106675}Ju niedugo podany rodek|sprawi, e pacjent zacznie{106679}{106833}- odczuwa parali oraz przeraenie|poczone z poczuciem bezradno ci.
{106838}{106962}Jeden z wcze niejszych pacjentw|porwna to uczucie do mierci,
{106966}{107018}poprzez uduszenie lub utonicie.
{107022}{107092}Wedug naszych bada,|to wa nie w tym okresie
{107096}{107206}pacjent najlepiej uczy si|kojarzy to okropne przeycie
{107210}{107325}z obrazami przemocy,|ktre ma przed oczami.
{107390}{107448}Dr. Brodsky jest bardzo zadowolony.
{107452}{107531}Twj organizm reaguje prawidowo.
{107535}{107635}Naturalnie, jutro odbd si|dwie sesje - rano i po poudniu.
{107639}{107709}Mwi pani, e musz oglda|filmy dwa razy dziennie?

{107713}{107792}Pod koniec dnia moesz si|czu lekko znuony.


{107796}{107877}Musimy by wymagajcy,|je li chcemy ci wyleczy.
{107881}{107909}To byo straszne.
{107913}{108017}Naturalnie, e tak.|Przemoc to straszna rzecz.
{108021}{108105}I tego wa nie uczy si twj organizm.
{108109}{108185}Zupenie nie rozumiem,|dlaczego byo mi tak niedobrze.
{108189}{108220}Wcze niej si to nie zdarzao.
{108224}{108265}Wcze niej czuem co zupenie innego.
{108269}{108360}Kiedy , jak w tym uczestniczyem|lub tylko patrzyem, czuem si wietnie.
{108364}{108445}Dzi byo ci niedobrze,|bo powoli dobrzejesz.
{108449}{108582}Zdrowy czowiek na obecno za|reaguje strachem i nudno ciami.
{108586}{108635}Zdrowiejesz i tyle.
{108639}{108755}O tej porze jutro|bdziesz jeszcze zdrowszy.
{109983}{110026}Byo ju jutro, bracia,
{110030}{110079}a ja staraem si, jak mogem,
{110083}{110207}by robi to, czego sobie|yczyli, jak posuszny chopiec.
{110211}{110255}Wic siedziaem spokojnie,
{110259}{110372}podczas gdy oni puszczali mi|co mocniejsze przykady Ultra-Przemoc
y.
{110376}{110501}Ale ju bez d wiku, bracia moi.|Jedyne, co dao si sysze, to muzyka.
{110505}{110583}I rozpoznaem, mimo|caego blu i mdo ci,
{110587}{110679}jak muzyk puszczano mi w tle.
{110683}{110812}To by Ludwik Van.|Czwarta cz dziewitej symfonii.
{111065}{111129}Nie, nie!
{111190}{111278}Przestacie, przestacie, bagam!
{111282}{111360}Bagam was. To grzech, to grzech.
{111364}{111479}To grzech, to grzech.|To grzech, to grzech.
{111487}{111567}Grzech? Jaki grzech?
{111581}{111655}To grzech tak wykorzystywa Ludwika Van.
{111659}{111777}Beethoven nikomu krzywdy nie zrobi.|On tylko komponowa muzyk.
{111781}{111885}- Czy chodzi ci o muzyk w tle?|- Tak.
{111894}{111988}- Syszae wcze niej Beethovena?|- Tak.
{111992}{112095}- A zatem znasz si na muzyce.|- Tak.
{112165}{112293}Nic na to nie poradzimy.|Jest to take element kary.
{112315}{112416}Naczelnik powinien by zadowolony.
{112433}{112527}Przykro mi, Alex.|To dla twojego dobra.
{112531}{112605}Bdziesz musia|jeszcze troch wytrzyma.
{112609}{112717}Ale to niesprawiedliwie,|e znajdujc si w tak okropnym stanie
{112721}{112788}sysz cudn, cudn muzyk Ludwika Van.
{112792}{112951}Musisz to zdziery, chopcze.|W kocu sam si zdecydowae na t terapi.
{112955}{113027}Ale nie ma ju potrzeby,|by cie j kontynuowali.
{113031}{113086}Udowodnili cie mi,|e caa ta Ultra-Przemoc
{113090}{113187}i zabijanie to co |bardzo, bardzo zego!
{113191}{113233}Dostaem swoj nauczk.
{113237}{113307}Otworzyli cie mi oczy|na pewne sprawy.
{113311}{113390}Jestem wyleczony, chwaa Panu!
{113394}{113478}Jeszcze nie jeste |wyleczony, chopcze.
{113482}{113607}Ale teraz ju widz,|e to wszystko byo zbrodni.
{113611}{113697}Zbrodni przeciw spoeczestwu,
{113701}{113779}zbrodni przeciw wrodzonemu|prawu czowieka do ycia
{113783}{113859}i do bycia szcz liwym|bez obawy przed napa ci.
{113863}{113930}Nie, chopcze.|To nam zostaw ferowanie wyrokw.
{113934}{113974}Pogd si z tym.
{113978}{114092}Ju za niecae dwa|tygodnie bdziesz wolny.
{114979}{115085}Panie i panowie, chciabym wam|przedstawi naszego pacjenta.
{115089}{115166}Jak widzicie, to okaz zdrowia.
{115170}{115228}Wyspany, po sutym niadaniu,
{115232}{115318}nie jest pod wpywem adnych| rodkw odurzajcych ani hipnozy.
{115322}{115409}Jutro pozwolimy mu|wrci z powrotem do wiata.
{115413}{115508}Wyglda jak kady inny porzdny|modzian spotkany na porannym spacerze.

{115512}{115578}Panie i panowie, jaka to ogromna zmiana,


{115582}{115626}gdy porwna si tego chopca
{115630}{115723}z zepsutym do szpiku ko ci|chuliganem sprzed dwch lat.
{115727}{115809}Dwa lata wizienia|nie miay na niego wpywu.
{115813}{115895}Ale czy aby na pewno?
{115912}{116018}Wizienie nauczyo go|sualczych u miechw
{116022}{116117}i lepkiej sodyczy hipokryzji.
{116121}{116233}Doczy nowe przywary|do szerokiego asortymentu wad,
{116237}{116291}ktre ju posiada.
{116295}{116372}Partia nasza obiecaa|przywrci prawo i porzdek
{116376}{116475}oraz uczyni ulice bezpiecznymi|dla spokojnych obywateli.
{116479}{116582}Ta obietnica jest nareszcie realizowana.
{116586}{116673}Panie i panowie, dzisiejszy|dzie przejdzie do historii.
{116677}{116810}Przemoc na tle przestpczym|ju niedugo nalee bdzie do przeszo ci.
{116814}{116949}Ale do gadania. Niech wydarzenia|mwi same za siebie.
{116973}{117045}Prosz o uwag.
{117240}{117331}Je li co nie wypali, nasze gowy|polec jako pierwsze, panie ministrze.
{117335}{117382}Ufam Brodsky'emu cakowicie.
{117386}{117500}Sondae pokazuj,|e niczym nie ryzykujemy.
{117672}{117749}Cze , kupo gwna.
{117763}{117891}Ble, sdzc po zapachu,|to nie za czsto si myjesz?
{117903}{117975}Czemu mnie obraasz, bracie?|Kpaem si dzi rano.
{117979}{118103}Och, "kpa si dzi rano".|Sugerujesz, e kami?
{118107}{118221}- Nie, bracie.|- A zatem masz mnie za idiot.
{118345}{118439}Dlaczego to zrobie , bracie?|Przecie niczym ci nie zawiniem.
{118443}{118499}Chcesz wiedzie,|dlaczego to zrobiem?
{118503}{118571}Widzisz, robi to
{118575}{118621}i to i to,
{118625}{118686}poniewa nie podobasz mi si.
{118690}{118749}A je li tobie si co nie podoba,
{118753}{118812}to prosz bardzo,|poka co potrafisz.
{118816}{118889}No dalej, zrb co . Dalej.
{118893}{118979}Niedobrze mi. Niedobrze.
{119023}{119067}Prosz, pozwl mi wsta.
{119071}{119172}Chcesz wsta? Zatem suchaj uwanie.
{119176}{119314}Je li chcesz wsta,|to musisz najpierw co dla mnie zrobi.
{119406}{119481}Widzisz ten but?
{119507}{119614}Chc, eby go poliza.|No dalej, li.
{119717}{119780}Bracia moi, uwierzycie,
{119784}{119855}e wasz oddany przyjaciel|i znoszcy katorgi narrator{119859}{119926}- wysun swj czerwony jzor|najdalej, jak si dao,
{119930}{120011}by poliza brudny| mierdzcy but?
{120015}{120040}Jeszcze raz.
{120044}{120139}Ohydne mdo ci zajy miejsce rado ci,
{120143}{120270}ktr wcze niej dawaa mi dza krwi.|Czuem, e zaraz wykituj.
{120274}{120362}I jeszcze raz. Do czysta.
{120384}{120471}Dzikujemy. To wystarczy.
{120569}{120645}Dzikuj pastwu.
{122314}{122454}Sza w moj stron w blasku,|jakby otoczona wiatem Boej aski.
{122458}{122512}Pierwsza my l,|jaka przysza mi do gowy,
{122516}{122633}to eby j zern tam,|na oczach wszystkich.
{123046}{123104}Ale natychmiast poczuem mdo ci,
{123108}{123233}ktre zwawao si, e|tylko czekay na ten moment.
{123569}{123666}Wystarczy. Dzikujemy, skarbie.
{124209}{124291}Lepiej ci ju, chopcze?
{124295}{124363}- Tak, prosz pana. Czuj si wietnie.|- Wspaniale.
{124367}{124504}- Czy dobrze si spisaem?|- Wy mienicie, chopcze. Wy mienicie.
{124508}{124537}Jak pastwo widz,
{124541}{124611}paradoksalnie nasz pacjent|kieruje si w stron dobra,
{124615}{124695}poprzez kierowanie si|w stron za.

{124699}{124827}Zamiarowi dokonania aktu przemocy|towarzyszy fizyczne cierpienie


.
{124831}{124869}Aby uly owemu cierpieniu,
{124873}{124981}pacjent musi zmieni|swe zamiary o 180 stopini.
{124985}{125081}- Czy s jakie pytania?|- Wybr.
{125154}{125232}Chopak nie ma|moliwo ci wyboru, prawda?
{125236}{125282}Kieruje si tylko wasnym dobrem.
{125286}{125357}Strach przed blem sprawia,
{125361}{125443}e skonny jest|ponia si w tak groteskowy sposb.
{125447}{125514}Nieszczero tego|zachowania jest oczywista.
{125518}{125562}Przestajc by zoczyc,
{125566}{125676}przestaje rwnie by istot zdoln|do dokonywania wyborw moralnych!
{125680}{125713}Ojcze, to subtelno ci.
{125717}{125822}Nas nie interesuj motywy|ani etyka jego postpowania.
{125826}{125945}Interesuje nas jedynie|walka z przestpczo ci
{125969}{126091}oraz przynajmniej cz ciowe|wyludnienie wizie.
{126096}{126153}Chopiec bdzie|prawdziwym chrze cijaninem,
{126157}{126209}gotowym nadstawi drugi policzek.
{126213}{126288}Gotowym prdzej da si ukrzyowa|ni zrobi to komu innemu.
{126292}{126394}Zbyt agodnym, by nawet|pomy le o skrzywdzeniu muchy.
{126398}{126482}Nawrcenie. O rado ci anielska!
{126486}{126566}Grunt, e to dziaa!
{126679}{126816}Ju nastpnego dnia,|wasz przyjaciel i narrator by wolny.
{127351}{127439}/Morderca kociej damy wypuszczony
{127443}{127553}/'Lek na przestpczo '|/zapewni spokj na ulicach
{127557}{127658}/Morderca znw wolny: tryumf nauki
{127730}{127788}Synu.
{127803}{127897}- Czoem, czoem, tatku i mamciu.|- Alex.
{127901}{128029}Mamo. Jak si masz, kochana?|Mio znw ci zobaczy.
{128047}{128103}- Tatku.|- Co za niespodzianka.
{128107}{128183}- Dobrze znw ci widzie.|- Dbasz o form?
{128187}{128221}Jak si masz? Co u was?
{128225}{128339} wietnie, wietnie.|yjemy sobie powolutku.
{128343}{128412}No, wrciem.
{128487}{128523}Tak, dobrze znw ci zobaczy.
{128527}{128586}Dlaczego nie powiedziae nam,|e ci wypuszczaj?
{128590}{128694}Przepraszam mamciu, ale chciaem,|eby miaa z tatkiem niespodziank.
{128698}{128772}To ci si udao.|Jeste my z lekka oszoomieni.
{128776}{128843}Wa nie czytali my|o tobie w gazetach.
{128847}{128906}Powiniene by nas|uprzedzi, chopcze.
{128910}{128977}Co nie znaczy, e si|nie cieszymy, e tu jeste .
{128981}{129044}W dodatku wyleczony, co?
{129048}{129103}Tak, tato, odwalili|kawa dobrej roboty.
{129107}{129210}Jestem cakowicie zresocjalizowany.
{129258}{129362}Cigle na tych samych mieciach, co?
{129514}{129580}Hej, tatku,
{129597}{129720}co to za kole siedzi|na kanapie i wcina grzanki?
{129817}{129886}To Joe. On...
{129902}{129968}On tu teraz mieszka.
{129972}{130082}To nasz lokator,|wynajmnuje twj pokj.
{130353}{130388}Jak si masz, Joe?
{130392}{130445}Wygodnie ci si mieszka?
{130449}{130520}Nie narzekasz?
{130563}{130632}Nasuchaem si o tobie.
{130636}{130716}Wiem, co wyrabiae .
{130782}{130889}Zamae serce|swoim biednym rodzicom.
{130893}{130939}A teraz wrcie ?
{130943}{131060}Wrcie , by raz jeszcze zatru ycie|swoim kochanym rodzicom, tak?
{131064}{131117}Po moim trupie! Bo widzisz,
{131121}{131227}byem dla nich bardziej|synem ni lokatorem.

{131231}{131332}Joe, Joe, nie kcie si chopcy.


{131478}{131581}Zaso chocia usta, to obrzydliwe.
{131691}{131805}- Wszystko w porzdku, chopcze?|- Tatku, to ta terapia.
{131809}{131881}To tak ohydne,|e je mi si odechciao.
{131885}{131986}Daj mu spokj, Joe,|to ta terapia.
{132021}{132100}Moe powinni my co zrobi?
{132104}{132193}Zrobi ci herbatki, synku?
{132445}{132542}A co zrobili cie z moimi rzeczami?
{132546}{132602}C,
{132618}{132715}wszystko zabraa policja, synu.
{132799}{132926}Nowe przepisy mwi|o wynagradzaniu krzywd ofiarom.
{132995}{133067}A co z Bazylim?
{133101}{133180}Gdzie jest mj w?
{133285}{133341}C,
{133390}{133467}mia may wypadek.
{133555}{133641}I odszed z tego wiata.
{133727}{133816}To co teraz ze mn bdzie?
{133883}{133931}Przecie on zajmuje mi pokj.
{133935}{134062}Nie da si zaprzeczy,|e ten dom jest rwnie mj.
{134109}{134223}A jakie propozycje maj|mj tatko i mamcia?
{134306}{134418}C, to wszystko|naley przemy le, synu.
{134422}{134527}Nie moemy po prostu|wyrzuci Joe'go.
{134547}{134641}Przecie Joe jest tu|w sprawach subowych.
{134645}{134695}Na dwuletnim kontrakcie.
{134699}{134797}Podpisali my umow,|prawda, Joe?
{134823}{134960}Widzisz synu, Joe zapaci ju czynsz|za przyszy miesic.
{134989}{135019}C...
{135023}{135144}Nie moemy ot tak|kaza mu si wynie , prawda?
{135184}{135242}Tu chodzi o znacznie wicej.
{135246}{135307}Musz si wami opiekowa.
{135311}{135380}Byli cie mi niczym|ojciec i matka.
{135384}{135464}Przecie nie mog|was tak zostawi,
{135468}{135533}zdanych na ask i nieask|tego potwora,
{135537}{135627}ktry nie godzien|miana waszego syna.
{135631}{135730}Patrzcie, teraz udaje, e pacze.
{135771}{135841}Wyrzucie go.|Niech szuka mieszkania gdzie indziej.
{135845}{135904}Niech uczy si na wasnych bdach
{135908}{135972}i zrozumie, e taki|kto jak on nie zasuguje
{135976}{136079}na tak wspaniaych|rodzicw jak wy.
{136176}{136252}Niech wam bdzie.
{136312}{136425}Tyle ju wycierpiaem.|Tak strasznie duo.
{136441}{136544}A wszyscy chc, bym cierpia dalej.
{136570}{136626}To inni przez ciebie cierpieli.
{136630}{136725}Czas najwyszy na twoj kolej.
{136733}{136787}Nasuchaem si|o twoich 'dokonaniach',
{136791}{136836}siedzc tu przy rodzinnym stole.
{136840}{136925}Ciko byo tego sucha.
{136929}{137042}Od wikszo ci tych historii|robio mi si niedobrze.
{137046}{137106}Zobacz, do jakiego stanu|doprowadzie matk.
{137110}{137189}Dobrze, ju dobrze.
{137490}{137574}W takim razie wychodz.
{137582}{137636}Ju mnie nie zobaczycie.
{137640}{137686}Sam sobie poradz.
{137690}{137809}Dzikuj wam bardzo.|Sumienie wam jeszcze o mnie przypomni.
{137813}{137918}Synu, nie traktuj tego w ten sposb.
{139374}{139481}Bracie, masz moe|jak drobn monet?
{139491}{139590}Masz jak drobn monet, bracie?
{140234}{140314}Dzikuj ci, bracie.
{140699}{140789}Kurcze blade. A niech mnie!
{140800}{140919}Na wit Panienk i wszystkich| witych w niebie...

{140923}{140992}Pamitam kad twarz, dupku.


{140996}{141018}Kad.
{141022}{141093}Daj mi spokj, bracie,|nigdy wcze niej ci nie widziaem.
{141097}{141178}To ten ohydny knurek,|ktry niemal posa mnie na tamten wiat.
{141182}{141288}On i jego kumple,|pobili mnie i skopali.
{141292}{141339}Zatrzyma go! Zatrzyma!
{141343}{141432} miali si z mojej krwi|i moich jkw, mordercze hieny.
{141436}{141515}Caa zgraja starych| mierdzcych lumpw
{141519}{141636}miaa ochot pore ywcem|waszego narratora.
{141670}{141749}Staro chciaa zwyciy modo .
{141753}{141839}A ja nie odwayem si nic|zrobi, o bracia moi.
{141843}{141888}Ju lepiej byo dosta wpierdol
{141892}{141973}ni znw poczu mdo ci|i ten straszliwy bl.
{141977}{142061}Spokojnie, spokojnie.|Nie zakcajcie spokoju.
{142065}{142111}Niegrzeczni z was chopcy.
{142115}{142183}Odsun si.
{142195}{142274}Co si panu stao?
{142306}{142365}O nie.
{142431}{142471}Prosz,
{142475}{142594}prosz, prosz, prosz,|prosz, prosz, prosz.
{142633}{142673}Nasz may Alex.
{142677}{142768}Kopa lata, druhu. Jak leci?
{142781}{142847}To niemoliwe, nie wierz.
{142851}{142896}Oczy nie kami.
{142900}{142949}A moe to jaka sztuczka?
{142953}{143008}A jednak to nie s czary, co?
{143012}{143107}Praca dla dorosych - policja.
{143509}{143607}Wya , Alex. Moe may spacerek?
{143858}{143917}Chwila, chwila, druhowie moi.
{143921}{143961}Niczego nie rozumiem.
{143965}{144024}Co byo, to byo|i ju si nie powtrzy.
{144028}{144115}Ukarano mnie za moj przeszo .|Teraz jestem wyleczony.
{144119}{144174}Wyleczony, taa,|o wszystkim nam czytano.
{144178}{144231}Inspektor przeczyta nam gazety.
{144235}{144296}Powiedzia, e to|bardzo dobra metoda.
{144300}{144330}Ale o co wam chodzi?
{144334}{144394}To przecie oni si|na mnie rzucili, bracia.
{144398}{144478}Nie moecie stan|po ich stronie.
{144482}{144539}Niemoliwe, eby by Dimem.
{144543}{144602}To wina lumpa, ktrego|w dawnych czasach pobili my.
{144606}{144678}Prbowa si zem ci po latach.
{144682}{144699}Pamitasz, Dim?
{144703}{144735}Ma racj, to byo dawno.
{144739}{144794}Tak dawno, e ju nie pamitam.
{144798}{144911}I nie mw do mnie Dim.|Mw do mnie "panie wadzo".
{144915}{145003}Ale do wspominek, Alex.
{145016}{145115}Zapewnimy ci dozgonne wyleczenie.
{146424}{146528}- Wystarczy.|- Ale on jeszcze wierzga.
{147064}{147153}Do nastpnego razu, druhu.
{147513}{147662}Gdzie miaem si podzia,|bez dachu nad gow i grosza przy duszy?
{147681}{147752}Dom, dom, dom.
{147757}{147872}Pragnem domu i na dom|si natknem, bracia,
{147876}{147998}nie zdajc sobie sprawy,|e ju tu kiedy byem.
{149178}{149256}A kt to moe by?
{149605}{149677}Pjd zobaczy.
{149909}{149971}Kto tam?
{150161}{150226}Policja...
{150592}{150691}Frank, chopak potrzebuje pomocy.
{150788}{150900}Na Boga, co ci si|przytrafio, chopcze?
{150958}{151045}I uwierzycie, o bracia moi|i jedyni przyjaciele,

{151050}{151171}e wasz oddany narrator,|trzymany na rkach niczym bezbronne dziecko


{151175}{151238}nagle zrozumia, gdzie si znajduje,
{151242}{151323}i dlaczego napis "dom" na bramie|wyglda tak znajomo.
{151327}{151368}Ale wiedziaem,|e jestem bezpieczny.
{151372}{151472}Wiedziaem, e mnie nie rozpozna,|bo w tamtych beztroskich czasach
{151476}{151558}ja i moi rzekomi druhowie|nosili my maski,
{151562}{151639}ktre stanowiy porzdny kamuflarz.
{151643}{151750}Policja, okrutni,|straszni policjanci,
{151860}{151969}to oni tak mnie urzdzili,|prosz pana.
{152021}{152138}- To oni tak mnieurzdzili.|- Wiem, kim jeste .
{152244}{152303}To nie twoje zdjcie|figuruje w kadej gazecie?
{152307}{152362}Czy to nie ciebie widziaem|dzi w telewizji?
{152366}{152452}Nie jeste czasem bezbronn ofiar|tej okrutnej nowej metody?
{152456}{152505}To ja, prosz pana.
{152509}{152578}Wa nie tym jestem,|prosz pana. Ofiar.
{152582}{152649}Na Boga, Opatrzno ci tu przysaa.
{152653}{152682}Torturowany w wizieniu,
{152686}{152752}by po wyj ciu na wolno |by torturowanym przez policj.
{152756}{152802}Jake mi ciebie al,|biedaczyny.
{152806}{152856}Czsto trafiaj tu|tacy potrzebujcy jak ty.
{152860}{152903}Policja ma zwyczaj|wywozi swe ofiary tu,
{152907}{152930}na obrzea miasteczka.
{152934}{152992}To za spraw opatrzno ci tu trafie ,
{152996}{153091}ofiaro zbrodni innego rodzaju.
{153098}{153176}Och, ale ty si|cay trzsiesz z zimna.
{153180}{153274}Julian, przygotuj kpiel|dla tego modzieca.
{153278}{153317}Naturalnie, Frank.
{153321}{153443}Bardzo panu dzikuj.|Niech Bg pana bogosawi.
{154485}{154579}/W deszczu sobie pod piewuj,
{154602}{154695}/W deszczu sobie pod piewuj.
{154719}{154783}Ten chopiec moe|okaza si najskuteczniejszym{154787}{154867}- ze sposobw zapewnienia rzdowi|przegranej w wyborach.
{154871}{154913}Jak pan wie, rzd|od paru miesicy
{154917}{154985}chlubi si swymi osigniciami|na polu walki z przestpczo ci.
{154989}{155041}Do policji|werbuje si modych opryszkw,
{155045}{155113}stosowane s uwaczajce godno ci|czowieka metody warunkowania.
{155117}{155181}Na przykadzie innych krajw|wiemy, do czego to prowadzi.
{155185}{155223}To kropla, ktra przepeni czar.
{155227}{155386}Zanim si zorientujemy, znajdziemy si|w systemie na wskro totalitarn
ym.
{155421}{155519}Chopiec za jest wiadkiem|tych diabelskich machinacji.
{155523}{155616}Ludzie, zwykli ludzie,|musz o tym usysze.
{155620}{155723}Naley broni resztek wolno ci,|ktra nam zostaa.
{155727}{155783}Wiem, e nie jest ona tak w cenie, jak kiedy .
{155787}{155855}Ludzie gotowi s j odda|w zamian za spokojne ycie.
{155859}{155992}Dlatego wa nie kto |musi nimi poprowadzi, pokierowa.
{156055}{156148}Dobrze, bardzo panu dzikuj.
{156197}{156276}Bdzie tu na pewno.
{156316}{156489}/W deszczu sobie pod piewuj,
{156489}{156614}/Znw jestem szcz liwy,|/tak wspaniale si czuj,
{156682}{156810}/I miej si z tych chmur,|/co majacz tam w grze,
{156852}{156986}/Bo w sercu mym jest soce,|/chyba zaraz si zadurz...
{157058}{157186}/Nieche chmury si goni,|/niech wszyscy bawi si,
{157230}{157350}/Ja przyjd wraz z deszczem,|/ja u miecham si.
{157379}{157499}/Ulic bd szed,|/z pie ni na ustach weso,
{157542}{157661}/I piewa bd w deszczu|/radosn pie moj.
{158264}{158343}Dobry wieczr panu.
{158400}{158445}Dobry wieczr.
{158449}{158523}Mio z pana strony,|e zostawi pan dla mnie kolacj.
{158527}{158581}Nikogo nie byo,|wic zaczem je .

{158585}{158687}Mam nadziej, e pana nie uraziem.


{158717}{158782}Ale skd.
{159496}{159564}Jak smakuje?
{159686}{159769} wietnie, prosz pana.
{159799}{159870}Skosztuj wina.
{160007}{160078}Dzikuj panu.
{160102}{160173}Zdrowie panw.
{160460}{160529}- A panowie si nie napij?|- Nie.
{160533}{160602}Z przyczyn zdrowotnych.
{160606}{160677}Nie, dzikuj.
{160787}{160891}1960, Chateau, Saint Estephe, Medoc.
{160930}{161023} wietny rocznik, prosz pana.
{161164}{161237}Ma adny kolor.
{161325}{161388}I zapach.
{161720}{161802}Wy mienite, prosz pana.
{161806}{161874}Pijmy zatem.
{162045}{162099}Co za wspaniale orze wiajcy smak.
{162103}{162205}Cieszy mnie, e znasz si na winie.
{162209}{162286}Napij si jeszcze.
{162452}{162523}Dzikuj panu.
{162570}{162636}Moja maonka...
{162640}{162759}kiedy wszystko tu robia,|a ja tylko pisaem.
{162795}{162915}- Paska ona? Wyjechaa gdzie ?|- Nie. Nie yje.
{162993}{163040}Prosz przyj wyrazy wspczucia.
{163044}{163085}Zostaa brutalnie zgwacona
{163089}{163166}przez band agresywnych wyrostkw,|podczas napa ci.
{163170}{163229}To stao si tu, w pokoju,|w ktrym teraz siedzimy.
{163233}{163346}Od tamtej pory jestem kalek,|ale jej cierpienie byo znacznie wiksze
.
{163350}{163399}Lekarze upierali si,|e to od zapalenia puc,
{163403}{163471}poniewa zmara p niej,|w czasie epidemii grypy.
{163475}{163531}Lekarze upierali si,|e to od zapalenia puc,
{163535}{163580}ale ja znam prawd.
{163584}{163625}Ofiara naszych czasw.
{163629}{163694}Biedaczka.
{163788}{163904}A teraz ty, kolejna|ofiara naszych czasw...
{163917}{163984}ale tobie mog pomc.
{163988}{164072}Zadzwoniem do paru przyjaci,|gdy si kpae .
{164076}{164167}- Przyjaci?|- Tak. Chc ci pomc.
{164171}{164236}- Pomc mi?|- Tak, pomc.
{164240}{164255}Kim oni s?
{164259}{164402}To bardzo wpywowe osoby,|ktrych zainteresowaa twoja sprawa.
{164449}{164510}Julian.
{164515}{164565}To pewnie te osoby.
{164569}{164607}Nie chc sprawia wicej kopotu,
{164611}{164639}wic chyba czas ju na mnie.
{164643}{164745}Nie, nie chopcze drogi.|To aden kopot.
{164749}{164838}Prosz, napij si jeszcze.
{165332}{165427}- Witaj, Frank.|- Dobry wieczr.
{165448}{165517}To jest w mody czowiek?
{165521}{165561}- Jak si pan miewa?|- Dobry wieczr.
{165565}{165635}Mio mi pani pozna.
{165639}{165697}Przepraszamy za naj cie|o tak nieludzkiej porze,
{165701}{165763}ale Frank wspomina,|e masz jakie kopoty.
{165767}{165808}Moe bdziemy w stanie pomc.
{165812}{165867}Bardzo mio z pastwa strony,|dzikuj bardzo.
{165871}{165906}Jak rozumiem, miae dzi {165910}{166017}- do nieprzyjemn przygod z policj?
{166059}{166150}- Tak, mona tak to nazwa.|- Jak si teraz czujesz?
{166154}{166192}O wiele lepiej, dzikuj za trosk.

{166196}{166262}Zgodziby si odpowiedzie|na par naszych pyta?


{166266}{166309}Naturalnie, prosz pana.
{166313}{166417}Jak ju mwiem,|syszeli my o tobie
{166421}{166527}i chcieliby my ci pomc.|- Bardzo panu dzikuj.
{166531}{166641}- To co, zaczynamy?|- Dobrze, prosz pana.
{166776}{166890}W gazetach wspominano,|e oprcz bycia poddanym warunkowaniu,
{166894}{166950}ktre zniechcio ci do seksu i przemocy,
{166954}{167044}zostae nieodwracalnie|odczulony na muzyk.
{167048}{167138}Wydaje mi si,|e tego akurat nie planowali.
{167142}{167230}Widzi pani, ja uwielbiam muzyk.
{167234}{167362}Zwaszcza Beethovena.|Ludwika Van Beethovena. B-E...
{167375}{167453}Wiem, wiem, nie trzeba.
{167457}{167503}Tak si akurat zoyo,
{167507}{167568}e podczas projekcji wyjtkowo brutalnych filmw,
{167572}{167626}na przykad z obozw koncentracyjnych,
{167630}{167721}w tle leciaa muzyka Beethovena.
{167725}{167838}A zatem reagujesz na muzyk|tak samo jak na seks i przemoc?
{167842}{167948}Niezupenie, prosz pani.|Tylko na Dziewit.
{167952}{168005}Chodzi ci o Dziewit Symfoni Beethovena?
{168009}{168072}Tak, o ni.|Teraz nie mog jej sucha.
{168076}{168191}Bo gdy j sysz,|mam takie dziwne uczucie,
{168222}{168331}i my l tylko o tym,|e zaraz wykituj.
{168338}{168443}- Sucham?|- Wykituj, znaczy si, umr.
{168447}{168567}A ja bym chcia umrze|w spokoju, nie cierpic.
{168603}{168658}Czy teraz my lisz o mierci?
{168662}{168778}Nie, prosz pana.|Chocia nadal czuj si smutny,
{168782}{168853}taki zgaszony.
{168873}{168965}Masz nadal my li samobjcze?
{169022}{169129}Powiedzmy, e brak|mi pewno ci siebie.
{169160}{169217}Nie potrafi my le o przyszo ci.
{169221}{169346}Mam wraenie, e lada|spotka mnie jaka okropno .
{169651}{169734} wietna robota, Frank.
{169797}{169888}Julian, wyprowad samochd.
{170364}{170435}Obudziem si.
{170542}{170644}Czuem mdo ci i bl w caym ciele.
{170806}{170898}I wtedy odkryem ich rdo.
{170909}{170979}D wiki muzyki dobiegajce z dou
{170983}{171060}to dzieo naszego|starego druha Ludwika Van,
{171064}{171159}straszliwa Dziewita Symfonia.
{171322}{171356}Wypu cie mnie!
{171360}{171434}Otwrzcie drzwi!
{171528}{171582}Wyczcie to!
{171586}{171651}Wyczcie!
{171773}{171817}Przestacie!
{171821}{171891}Wyczcie to!
{172006}{172088}Wyczcie to, bagam.
{172953}{173022}Wyczcie to.
{173444}{173509}W tym momencie zrozumiaem,|co musz zrobi.
{173513}{173574}To, co chciaem zrobi ju wcze niej,
{173578}{173644}to znaczy - skoczy z tym wszystkim.
{173648}{173775}Wykitowa, na zawsze uciec|z tego okrutnego wiata.
{173806}{173923}Chwila blu w zamian|za wieczny, wieczny sen.
{174612}{174694}Skoczyem, o bracia moi.|Upadek by bolesny,
{174698}{174764}ale nie wykitowaem.
{174768}{174912}Gdyby stao si inaczej,|nie opowiadabym wam tego wszystkiego.
{174938}{175036}Ocknem si z czarnej czelu ci,
{175049}{175176}w ktrej na dobr spraw|mogem tkwi i milion lat.
{175821}{175918}Odzyska przytomno , doktorze.
{176153}{176264}/Rzd oskarony o nieludzkie|/formy walki z przestpczo ci
{176268}{176355}/Bestialskie leczenie|/pomysem ministra?

{176359}{176458}/"Rzd jest morderc",|/twierdz lekarze


{176462}{176555}/Awantura o chopca|/leczonego now metod
{176559}{176668}/Naukowcy winni prby samobjczej Alexa
{176842}{176889}Cze , chopcze.
{176893}{176973}Synku, jak si masz?
{177013}{177092}Lepiej si czujesz?
{177162}{177242}Co was tu sprowadza,
{177250}{177320}tatku i mamciu?
{177324}{177394}Skd pewno ,
{177398}{177492}e jeste cie tu mile widzani?
{177545}{177591}Spokojnie, mamo, spokojnie.
{177595}{177679}Nie mwi tego powanie.
{177688}{177764}Znw pisano o tobie|w gazetach, synu.
{177768}{177882}Napisano, e wyrzdzono ci|ogromn krzywd.
{177901}{178038}Napisano, e to rzd|jest winien twojej prby samobjczej.
{178106}{178186}I wiesz, jak si nad tym|zastanowi, synu,
{178190}{178289}to bya te po trosze nasza wina.
{178306}{178425}Pamitaj, e twj dom|zawsze nim bdzie, synu.
{178675}{178776}- Dzie dobry.|- Witam pani doktor.
{178901}{178943}- Dzie dobry.|- Dzie dobry pani.
{178947}{179005}- Jak si dzi czujemy?|- Dobrze, dobrze.
{179009}{179069} wietnie. Mona?|Jestem doktor Taylor.
{179073}{179142}- Nie kojarz pani.|- Jestem twoim psychiatr.
{179146}{179191}Psychiatr? A potrzebuj psychiatry?
{179195}{179230}To tylko rutynowe badanie.
{179234}{179299}Co, bdziemy mwi|o moim yciu seksualnym?
{179303}{179374}Ale skd.|Poka ci par slajdw,
{179378}{179465}a ty powiesz mi,|co o nich sdzisz, dobrze?
{179469}{179536}Acha. Super!
{179540}{179618}- A zna si pani na snach?|- Co nie co wiem.
{179622}{179672}- A umie je pani wyja nia?|- By moe.
{179676}{179762}- Czy co ci gnbi?|- Nie, nie gnbi, ale...
{179766}{179881}Od jakiego czasu|mam taki wstrtny, wstrtny sen.
{179885}{179951}W ktrym...
{179966}{180080}Gdy byem cay w kawakach|i na wp przytomny,
{180084}{180182}cigle mi si nio,|e zgraja jakich lekarzy
{180186}{180275}majstruje przy mojej gowie.
{180279}{180352}W kko mi si to ni.
{180356}{180423}My li pani, e to co znaczy?
{180427}{180550}Pacjenci z obraeniami podobnymi|do twoich miewaj takie sny.
{180554}{180623}- To cz rekonwalescencji.|- Acha.
{180627}{180692}W kadym slajdzie|brakuje odpowiedzi na kwesti
{180696}{180751}wygoszon|przez drug osob na obrazku.
{180755}{180841}Twoim zadaniem jest|wymy lenie brakujcej odpowiedzi.
{180845}{180926}- Dobrze?|- W porzsiu.
{180937}{181013}"Jakie wspaniae pira!"
{181017}{181069}Mam powiedzie,|co na to druga osoba?
{181073}{181173}- Tak.|- "Jakie wspaniae pira..."
{181184}{181222}Nie zastanawiaj si|zbyt dugo.
{181226}{181347}Powiedz pierwsz rzecz,|jaka przyjdzie ci do gowy.
{181351}{181430}Kapusta, majteczki...
{181434}{181532}- ... ma kiepski dzib.|- wietnie.
{181612}{181728}"Chopiec, z ktrym si zawsze|kcisz, jest ciko chory."
{181732}{181797}Mam pustk w gowie i...
{181801}{181905}- ... zaraz ci eb rozwal!|- wietnie.
{181986}{182057}"Czego chcesz?"
{182061}{182106}Brak czasu na bara-bara, skarbie.
{182110}{182232}- Przyszedem tylko sprawdzi licznik.|- wietnie.
{182268}{182343}"Sprzeda mi pan wadliwy zegarek.|dam zwrotu pienidzy."
{182347}{182402}Wiesz, co moesz sobie|zrobi z tym zegarkiem?

{182406}{182497}- Wsadzi w dup!|- wietnie.


{182548}{182638}"Zrb z nimi, co uwaasz."
{182649}{182715}Jajeczka...
{182760}{182807}Chc je rozwali!
{182811}{182854}Wzi to gniazdo i je rozpier...
{182858}{182940}A, do kurwy ndzy...
{182951}{183058}No, to wszystko.|Nic ci si nie stao?
{183075}{183150}- Mam tak nadziej. To koniec?|- Tak.
{183154}{183236}- Cakiem mi si podobao.|- Ciesz si.
{183240}{183307}- Ile mam punktw?|- To nie taki rodzaj testu.
{183311}{183404}Ale uwaam, e jeste na najlepszej drodze|do penego wyleczenia.
{183408}{183525}- To kiedy std wyjd?|- Na pewno ju niedugo.
{183545}{183625}A wic czekaem, o bracia moi.
{183629}{183712}Zdrowiaem wcinajc jajeczka,
{183716}{183805}grzaneczki i pyszne steki,
{183824}{183970}a pewnego dnia powiedziano mi,|e odwiedzi mnie kto wyjtkowy.
{184101}{184211}- Prosz poczeka na zewntrz.|- Tak jest.
{184238}{184334}Zdaje si, e moja nieoczekiwana wizyta|zakcia tutejszy harmonogram.
{184338}{184452}- Pacjent jeszcze je.|- Prosz si nie przejmowa, panie ministrze.
{184456}{184528}- Dobry wieczr, chopcze.|- Czoem, czoem, moi druhowie.
{184532}{184581}Jak si dzi czujesz,|mody czowieku?
{184585}{184644}Wprost wspaniale, prosz pana.
{184648}{184705}Czy bd panu jeszcze|potrzebny, panie ministrze?
{184709}{184856}- Nie, doktorze Leslie. Dzikuj.|- A zatem zostawiam was. Siostro.
{184882}{184948}Zdaje si e masz|cay oddzia dla siebie, chopcze.
{184952}{185065}Tak, i czuj si tu|bardzo samotny, prosz pana,
{185069}{185157}zwaszcza kiedy budz si|w rodku nocy wyjc z blu.
{185161}{185217}W kadym razie,|ciesz si, e zdrowiejesz.
{185221}{185285}Naturalnie, byem|w staym kontakcie ze szpitalem,
{185289}{185395}a teraz odwiedzam ci osobi cie,|eby zobaczy, jak si trzymasz.
{185399}{185493}Przeyem pieko, prosz pana. Pieko.
{185497}{185591}Tak, cieszy mnie twj nad wyraz...
{185595}{185690}- Pozwl, e pomog, dobrze?|- Dzikuj panu bardzo.
{185694}{185754}Musz ci wyzna, mj chopcze,|e zarwno mi,
{185758}{185832}jak i caemu rzdowi,|jest nad wyraz przykro,
{185836}{185891}e sprawy przybray taki obrt.
{185895}{185965}Chcieli my ci pomc.|Zastosowali my si do wskazwek,
{185969}{186035}ktrych nam udzielono,|a ktre okazay si by bdne.
{186039}{186150}Dochodzenie w tej sprawie ma wskaza|odpowiedzialnych za t pomyk.
{186154}{186239}Chcemy, by nas postrzega|jako przyjaci.
{186243}{186320}Zapewnili my ci opiek medyczn|na najwyszym poziomie.
{186324}{186372}Nigdy nie yczyli my ci le,
{186376}{186470}ale s tacy, ktrzy|nadal pragn twojej zguby.
{186474}{186536}My l, e wiesz, o kim mwi.
{186540}{186633}S tacy, ktrzy chcieli ci|wykorzysta do celw politycznych.
{186637}{186696}Pragnli twojej mierci,
{186700}{186793}my lc, e mogliby win|za ni obarczy rzd.
{186797}{186902}Jest rwnie pewien wywrotowy pisarz,
{186915}{186974}ktry wprost marzy o twej mierci.
{186978}{187047}Mia przogromn ch|wsadzenia ci noa w plecy,
{187051}{187102}ale nie musisz si go ju obawia.
{187106}{187178}Zamknli my go.
{187206}{187275}Odkry, co mu kiedy zrobie ,
{187279}{187350}a raczej - wmwi sobie,|e bya to twoja sprawka.
{187354}{187456}Wymy li sobie,|e to ty jeste odpowiedzialny{187460}{187555}- za mier pewnej bliskiej mu osoby.
{187559}{187596}Stanowi pewne zagroenie.
{187600}{187702}Zamknli my go dla jego,|jak i dla twojego dobra.
{187706}{187744}Gdzie on teraz jest,|prosz pana?
{187748}{187830}W miejscu, z ktrego|nie moe ci skrzywdzi.

{187834}{187908}Widzisz, dbamy o twoje dobro.


{187912}{187951}Zaley nam na tobie.
{187955}{188024}Zatroszczymy si o to,|eby ju wicej nie cierpia.
{188028}{188120}Znajdziemy ci|dobrze patn, ciekaw prac...
{188124}{188166}Jak prac i za ile?
{188170}{188266}Na pewno bdzie ciekawa,|a pensj sam sobie wyznaczysz.
{188270}{188345}Pensja ta stanowi bdzie|zarwno wynagrodzenie za tw prac,
{188349}{188429}jak i za twoje dotychczasowe cierpienia...
{188433}{188570}- ... ale rwnie za okazan nam pomoc.|- Pomoc, prosz pana?
{188592}{188690}Przyjacioom si pomaga, prawda?
{188820}{188896}Tajemnic poliszynela jest fakt,|e z twojego powodu
{188900}{188958}poparcie obywateli|dla rzdu znaczco zmalao.
{188962}{189048}Niektrzy wtpi,|by my wygrali przysze wybory.
{189052}{189173}Media zajy bardzo nieprzychylne|stanowisko wobec naszych dziaa,
{189177}{189306}ale opini publiczn|da si jeszcze przekona. A ty, Alex,
{189310}{189356}je li mog ci tak nazywa.
{189360}{189466}Oczywi cie, prosz pana. A panu jak mwi?
{189470}{189525}Mam na imi Frederick.
{189529}{189617}Jak ju mwiem, Alex,|moesz okaza si bardzo pomocny
{189621}{189731}w wywieraniu wpywu|na opini publiczn.
{189769}{189834}Rozumiesz, Alex?
{189838}{189915}Czy jest to jasne?
{189959}{190027}Jak soce w poudnie, Fred.
{190031}{190116}Jak nieg na Mt. Everest|w rodku najgbszej zimy.
{190120}{190230}- Moesz na mnie liczy, Fred.|- wietnie, wietnie, chopcze.
{190234}{190306}Bybym zapomnia.|Jako e jeste koneserem muzyki,
{190310}{190368}przygotowaem ma niespodziank.
{190372}{190495}- Niespodziank?|- Mam nadziej, e ci si spodoba.
{190557}{190650}Niech stanowi dowd naszego porozumienia.
{190654}{190749}Przyjacielskiego porozumienia.
{192649}{192729}No i mnie wyleczono.
{192814}{192901}Tumaczenie i napisy: Magorzata Nowicka
{192905}{192988}Wszelkie komentarze|prosz przesya na adres
{192992}{193061}annElise@pf. pl
{193092}{193192}synchro: user2046

You might also like