Professional Documents
Culture Documents
WIELKOMILUD
przeoy: MICHA KOBUKOWSKI
Warszawa, 1991
Roald Dahl
Wielkomilud
OSOBY:
Ludzie:
Krlowa Anglii
Mary, pokojwka krlowej
Pan Tibbs, paacowy kamerdyner
Dowdca wojsk ldowych
Gwnodowodzcy lotnictwem
no i oczywicie
sierotka Zosia
Olbrzymy:
Ksochap
Kociochrup
Ludodaw
Bachordept
Misospust
Gardziegryz
Dziewogniot
Juchoop
Rzezikozik
no i oczywicie
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
GODZINA DUCHW
Zosia nie moga usn.
Promie ksiyca wciska si skosem przez szpar midzy firankami i pada
wprost na poduszk.
Wszystkie inne dzieci w pokoju spay ju od wielu godzin.
Zosia leaa bez ruchu, z zamknitymi oczami. Bardzo chciaa przynajmniej
si zdrzemn.
Nic z tego: promie ksiyca jak srebrne ostrze przecina pokj i siga jej
twarzy.
W domu panowaa kompletna cisza. Na parterze nie byo sycha adnych
gosw, na pitrze niczyich krokw.
3
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
KTO?
Nie mg to by czowiek wykluczone. Stwr ten by cztery razy wyszy
od najwyszego czowieka, tak wysoki, e gow siga ponad okna pierwszego
pitra. Zosia chciaa krzykn, nawet otworzya usta, ale nie moga wydoby
gosu. Strach cakiem j sparaliowa i cisn za gardo.
Godzina duchw, i to jeszcze jaka!
Wysoka, czarna posta zbliaa si do dziewczynki. Suna pod cianami
domw po drugiej stronie ulicy, kryjc si w ciemnych zakamarkach, ktrych
nie sigao wiato ksiyca.
Bya coraz bliej, ale sza jakby zrywami: co pewien czas si zatrzymywaa,
a po chwili ruszaa dalej, eby wkrtce znw przystan.
7
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
10
Roald Dahl
Wielkomilud
APS!
Zosia siedziaa pod kodr i czekaa.
Mniej wicej po minucie uniosa roek kodry. Zerkna.
Ju po raz drugi tej nocy krew skrzepa jej w yach. Chciaa krzykn, ale
nie moga wydoby gosu. Pomidzy rozsunitymi firankami w oknie widniaa
wielgachna, dugachna, blada i pomarszczona twarz Kogo Olbrzymiego.
Spojrzenie gronych oczu, miotajcych byski, utkwione byo w Zosinym
eczku.
11
Roald Dahl
Wielkomilud
12
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
14
Roald Dahl
Wielkomilud
PIECZARA
Olbrzym bieg bardzo dugo. Wtem w jego ruchach zasza dziwna zmiana,
jakby przestawi bieg z czwrki na pitk. Mkn coraz szybciej i wreszcie tak
si rozpdzi, e Zosi cay krajobraz rozmaka si przed oczami. Wiatr ksa
dziewczynk w policzki i wyciska jej zy. Cign j z tyu za wosy i gwizda
w uszach. Nie wiedziaa ju, czy olbrzym w ogle dotyka stopami ziemi. Miaa
wraenie, e oboje frun w powietrzu. Co niesamowitego! Nie sposb byo
zgadn, czy lec nad ldem, czy nad morzem.
Olbrzym mia chyba zaczarowane nogi. Wiatr tak smaga Zosi po twarzy,
e musiaa z powrotem schowa si w toboku, bo inaczej urwaoby jej gow.
Czyby frunli nad oceanem? Zosi w kadym razie tak si zdawao.
Przycupna w zawinitku i suchaa, jak wyje wiatr. Trwao to chyba cae
godziny.
15
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
17
Roald Dahl
Wielkomilud
WIELKOMILUD
Olbrzym podnis drc Zosi jedn rk, przeszed przez jaskini i
posadzi dziewczynk na stole.
Teraz to ju naprawd mnie zje pomylaa Zosia.
On jednak usiad i zacz jej si przyglda. Mia ogromne uszy, nie
mniejsze ni koa ciarwki. Potrafi je wcign w gb czaszki i wysuwa z
powrotem, jak mu si ywnie podobao.
Je! zahucza, odsaniajc w umiechu masywne, kwadratowe zby,
bardzo kwadratowe i bardzo biae.
Wyglday one w jego ustach jak gigantyczne pajdy biaego chleba.
18
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
21
Roald Dahl
Wielkomilud
22
Roald Dahl
Wielkomilud
OLBRZYMY
Ale jeeli jeste taki miy i przyjacielski powiedziaa Zosia to czemu
wykrade mnie z ka i porwae?
Bo mnie widziaa odpar Wielkomilud a kto widzi olbrzyma, tego
trzeba czym prdzej porwa, prastszast.
Dlaczego?
Pierwsza rzecz to to, e ludzie waciwie w nas nie wierz, prawda? Myl,
e tak naprawd to nas nie ma.
Ja wierz.
Tak, ale tylko dlatego, e mnie widzisz! A ja nie mog, adnym
23
Roald Dahl
Wielkomilud
podpozorem nie mog pozwoli, eby ktokolwiek mnie widzia i mimo to zosta
w domu choby takuleka dziewuszka. W okamknieniu zaczaby si
szaapuci tdy i szwdy i rozgdakiwa, e widziaa prawdziwego olbrzyma, a
wtedy na caym wiecie zaczyby si wielkie owy na olbrzymw, olbrzymi
berek i szukastwo. Kady lud strasznie by si podnieci i szperaby wszdzie,
wszdzie by wypatrywa tego wielkoluda, ktrego niby widziaa. Kady
zapaby w gar, co si nawinie, i huzia! Biegaliby za mn, a by mnie chwycili
i zakluczyli w klitce: zakluk, zakluk! Trzymaliby mnie w zoo, czyli w takim
barakojcu, gdzie siedz uwize krokodylianse i dwiedzie.
Zosia w duchu przyznaa mu racj. Gdyby kto obwieci, e widzia
prawdziwego olbrzyma przemierzajcego noc ulice miasteczka, na caym
wiecie z pewnoci podnisby si niesychany rwetes.
Zakad cign Wielkomilud e i ty rozchapaaby nowin na cay
wiat, gdybym ci nie wygarstn z pocieli. Moe nie?
Chyba tak przyznaa Zosia.
A to by byo bardzo niedobrze.
Wic co teraz ze mn bdzie?
Jeeli pozwol ci wrci, to rozgadasz o nas na cay wiat przez telewizjer
i radiosupe. Czyli musisz tu zosta do koca ycia.
Och, nie! zawoaa Zosia.
Wanie, e tak! Ale ostrzegam: nie wa si ani na chwil wyszwenda z
pieczary beze mnie, bo inaczej mierne twoje widaki! Zaraz ci poka takich, co
ci chapsn, jeeli im pokaesz choby czubuszek nosa.
Wielkomilud zdj Zosi ze stou i podszed z ni do wejcia. Odturla na
bok ogromny gaz i rzek:
Wyjrzyj na dwr, dziewuszko, i powiedz mi, co widzisz.
Zosia siedziaa na doni olbrzyma. Ostronie wyjrzaa z pieczary.
Soce wzbio si tymczasem wysoko. Prayo ywym ogniem te
pustkowie, upstrzone bkitnymi skaami i uschymi drzewami.
24
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
poera ludzi?
Kady z nich robi to noc w noc przytakn Wielkomilud. Kady, tylko
nie ja. Wanie dlatego mierne twoje widaki, jeeli ci ktry wyzerka. Poknie
ci jak kawaek jackaplacka, na jeden chaps.
Ale to okropno! Jak oni tak mog? Czemu nikt im nie przeszkodzi?
Dopaszczam si aski, a niby kto miaby im przedszkodzi?
A ty by nie mg?
Nigdy w ycie! zakrzykn Wielkomilud. Wszystkie te ludoerne
olbrzymy s wielgromne i strasznie zajadle! Kady jest co najmniej dwa razy
bardziej rozbarczystwiony ni ja i dwa razy wyszy ni moja krlewska
wyskoczno!
Dwa razy wyszy od ciebie!
No chyba. Teraz ich widzisz z daleka, ale poczekaj, a zobaczysz z bliska.
Kady ma co najmniej pitnacie metrw wzrostu, wielgromne muskuy i moc
aniszumu. Ja jestem takuleki. Jestem kurpudel. W Krainie Olbrzymw siedem
metrw wzrostu to fraszka.
Nie przejmuj si. Uwaam, e jeste ogromny. Przecie nawet palce u ng
masz wielkie jak kiebasy.
Wiksze z zadowoleniem sprostowa Wielkomilud. Jak moty
reumatyczne.
Ilu jest tych olbrzymw?
W sumie dziewiciu.
Czyli co noc porywaj gdzie na wiecie i zjadaj ywcem dziewicioro
nieszcznikw.
Wicej ni dziewicioro. Widzisz, to zaley, jaki duy jest poszczeglny
lud. Na przykad ludzie z Japonii albo z Mali s bardzo mali, wic olbrzym
musi wchapsa mniej wicej szeciu Japczkw albo Malcw, nim si nasyci.
Inni, na przykad Norwegowie albo Janksy, s znacznie sporsi. Zwykle dwch
lub trzech wystarcza na porzdn uksk.
26
Roald Dahl
Wielkomilud
27
Roald Dahl
Wielkomilud
CUDOWNE USZY
W pieczarze Wielkomilud znw posadzi Zosi na ogromnym stole.
Czy ci aby ciepluszko w samej koszulce? spyta z trosk. Nie dostaa
jeszcze trzsiej skrtki?
Nie narzekam uspokoia go dziewczynka.
Akurat pomylaem o twoich biednych rodzicach rzek Wielkomilud.
Pewnie ju si rozbieli po caym domu i woaj hop, hop, gdzie si
zapodzieruszya nasza Zosia?
Nie mam rodzicw. Umarli, kiedy byam cakiem malutka.
O, nieszczsne biedacztko! zakrzykn Wielkomilud. Pewnie bardzo
za nimi stchlisz?
28
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
30
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Rzeczywicie.
No to dlaczego mylisz, e si jednak wygadam?
Pewnie dlatego, e mam w gowie same zbdurstwa i gupstwoty. Jak
bdziesz suchaa wszystkiego, co mwi, to ci suszy rozbol i tyle.
Powiedz mi, prosz, po co przyszede do naszego miasteczka? Naprawd
si nie wygadam.
A pokaesz mi, jak si robi suonia?
Co takiego?
Rozkosznie bym pragn pojedzi na suoniu rzek Wielkomilud
rozmarzonym tonem. Ach, gdybym mia misiuliskiego, wielgromnego
suonia! Jedzibym po zielonych lasach i od rana do nocy nic, tylko bym zrywa
brzoskwinie. W Krainie Olbrzymw panuje nieustawalny tupa i skwier. Nic tu
nie ronie prcz obgrcw. Chciabym przenie si gdzie, gdzie mgbym od
rana jedzi na suoniu i zrywa brzoskwinie.
Zosi ogromnie wzruszyo to niezwyke wyznanie.
Moe kiedy znajdziemy ci sonia powiedziaa. I sonia, i brzoskwinie.
A teraz mw, co robie u nas w miasteczku.
Skoro tak si upierasz, to ci powiem, e wdmuszaem dzieciom sny do
spialni.
Jak to?
A tak to. Ja jestem taki olbrzym, co wdmusza sny. Inne olbrzymy biegaj
tdy i szwdy i apaszuj ludziw, a ja tymczasem pomykam cakiem gdzie
indziej i wdmuszam dzieciom sny do spialni. Mie sny. Urocze, kolorowe.
Zawsze wybieram taki sen, eby picemu dziecku byo misiulisko.
Zaraz, chwileczk. A skd masz te sny?
Sam je zbieram. Mam ich ju cae krztyliony wyjani Wielkomilud,
wskazujc rk niezliczone rzdy sojw na pkach.
Snw nie da si zbiera. S przecie nieuchwytne.
Nigdy si nie podapiesz. Wiem o tym, i wanie dlatego nie chc ci
32
Roald Dahl
Wielkomilud
33
Roald Dahl
Wielkomilud
34
Roald Dahl
Wielkomilud
Ba! Przy mnie jeste gucha jak sowa w pie! Tymi swoimi suszakami
chwytasz tylko najbardziej dudliste goskoty. Za to ja, kiedy wiat szepcze
swoje sekrety, sysz wszystko!
Na przykad?
Kiedy jestem w twoim kraju, sysz, jak tupie biedonka, idca po liciu.
Serio? spytaa Zosia.
Olbrzym zaczyna jej imponowa.
No chyba. Biedonka tupie, i to bardzo gono. Idzie po liciu z takim
goskotem, jakby to olbrzym maszerowa.
Ach, jej! I co jeszcze syszysz?
Sysz spod ziemi, jak mrwcie potkuj midzy sob.
Syszysz rozmowy mrwek?
Kadziutekie sowo, ale nie cakiem rozumiem ich jdzyk.
Mw dalej.
W niektre noce, kiedy powietrze jest wyjtkowo przejrzyste, a ja obrc
suszy w odpowiedzialnym kierunku tu olbrzym zwrci uszy do gry, w
stron sklepienia jaskini ot jeli w ten sposb je skrc, a powietrze jest
szczeglnie przejrzyste, sysz z oddali muzbzyk gwiazd.
Zosia poczua lekki dreszcz. Cakiem ucicha. Czekaa dalszego cigu
opowieci, nie zadajc ju adnych pyta.
To wanie moje suszy mi doniosy, e mnie podgldwiasz z okna
cign olbrzym.
Ale przecie ja nawet nie pisnam zdziwia si dziewczynka.
A z drugiej strony ulicy syszaem bicie twojego serca. okomotao jak
bben.
Prosz, mw dalej.
Sysz, co wyczyniaj drzewska i rne inne roliny.
To one te rozmawiaj?
Rozmawia nie rozmawiaj, ale wydaj rne dwiki. Na przykad kiedy
35
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
38
Roald Dahl
Wielkomilud
OBGRCE
Ale skoro nie jeste ludoerc, tak jak inne olbrzymy, to czym si ywisz?
spytaa Zosia.
Rzeczywicie, dosy to kopotawa sprawka odpar Wielkomilud. W tej
naszej przekrtej Krainie Olbrzymw nie wyrastaj takie pogodne jadalstwa,
jak ananasy czy pomazaracze. Wyrasta tu tylko jedno jedyne jarzywo,
niesychanie jaowiste: obgrzec.
obgrzec? zawoaa Zosia. Przecie taka jarzyna nie istnieje.
Wielkomilud spojrza na dziewczynk, odsaniajc w umiechu mniej wicej
dwadziecia biaych, kwadratowych zbw.
39
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Ha! Nigdy w yciu nikt mnie tak wspaniale nie obdarowi jak ty teraz. Nie
prbujesz aby nabi mnie w syfon?
Skde znowu. Strasznie mi si podoba to, jak mwisz.
Cudownie! zawoa olbrzym, wci promieniejc. Hopsasnie! Jestem
kompletnie zachwyszczony! Zajko mnie na mur.
Suchaj powiedziaa dziewczynka. Wcale nie musimy je obgrcw.
Wok naszego miasteczka s cae pola pysznych warzyw, na przykad
kalafiorw i marchwi. Moe by troch przynis nastpnym razem?
Wielkomilud dumnie zadar gow.
Jestem olbrzym honoratny owiadczy. Bd raczej marnia
obrzyzdgliwe obgrce, ni sign po cudze.
Aha, a mnie to ukrade przypomniaa mu Zosia.
Nie bardzo byo co kra odpar Wielkomilud z agodnym umiechem.
Przecie takuleka z ciebie dziewuszka.
43
Roald Dahl
Wielkomilud
JUCHOOP
Wtem u wejcia do pieczary rozleg si straszliwy omot. Gromowy gos
zakrzykn:
Kurpudel! Hej, kurpudel, jeste tam? Sysz, e jazgadulisz. Z kim tak
jazgadulisz, kurpudel?
Uwaaj! zawoa Wielkomilud. To Juchoop!
Nim umilk, kto odtoczy na bok gaz tarasujcy wejcie. Do jaskini
wkroczy pitnastometrowy olbrzym, co najmniej dwa razy wyszy i tszy od
Wielkomiluda. By cakiem nagi, jeli nie bra pod uwag brudnej szmaty, ktr
mia owinite poladki.
Zosia dalej siedziaa na stole. Obok niej lea nadgryziony obgrzec.
44
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Jeste
zgrzy purkrabek!
Zduczniay
szubrastek!
Purchaty
49
Roald Dahl
Wielkomilud
BBLIADA I TRZMIELE
Zosi nie tylko chciao si je, ale i pi. W domu dziecka dawno ju byaby
po niadaniu.
Czy na pewno nie ma tu nic do jedzenia prcz tych obrzydliwych,
cuchncych obgrcw? spytaa.
Ani okruchatki odpar Wielkomilud.
A mogabym si chocia napi wody?
Wody? spyta olbrzym, marszczc si potnie. Co to takiego?
My j pijemy. A wy co pijecie?
Bbliad. Wszystkie olbrzymy pij bbliad.
Czy bbliada jest tak samo obrzydliwa, jak te twoje obgrce?
50
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
gatunkw.
I wszystkie maj brbelki, co musz do gry?
eby wiedzia.
obgrzajce! Brble musz do gry! Zjawiszcze obgrzajce i
katastrofikalne!
Bdziesz askaw mi wreszcie wytumaczy?
Postaram si, tylko suchaj uwanie. Chocia wtpi, czy zrozumiesz, taka
jeste roztrzepotana i roztargwiona.
Skupi si najbardziej, jak potrafi obiecaa Zosia, nie tracc
cierpliwoci.
No to posuchaj. Kiedy pijesz t swoj kukakuk czy epsikawk, lejesz j
sobie do brzuszka. Tak czy wspak?
Tak.
I brbelki te trafiaj do brzuszka. Tak czy wspak?
Tak.
I musz do gry?
Oczywicie.
Czyli potem szustn ci przez gardo i z obrzydliwym bedkniciem
wyfurkn ustami?
Owszem, czsto tak bywa, ale co to szkodzi? To nawet przyjemnie czasem
sobie troch bekn.
Bedkanie to obrzydastwo. My, olbrzymy, nigdy nie bedkamy.
Ale kiedy pijecie t jak jej tam
Bbliad.
No wanie, bbliad bbelki te trafiaj do brzucha, potem sun w d,
co moe mie znacznie gorsze skutki, ni gdyby si unosiy do gry.
Czemu gorsze? spyta Wielkomilud, unoszc brwi.
A temu powiedziaa Zosia, z lekka si rumienic e jeli sun w d,
zamiast do gry, to wydostan si na zewntrz cakiem inn drog. Z duo
52
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
54
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
zobaczya
przez
dziurk,
Ksochap
biegnie
stron
Roald Dahl
Wielkomilud
58
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
62
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
wstrtne, e olbrzymy co noc poeraj ludzi. Przecie ludzie nigdy nie zrobili im
najmniejszej krzywdy.
To samo mwi dzie w dzie takulekie prosita odpar Wielkomilud.
Przecie nie zrobiymy ludzikowi krzywdy, wic czemu on nas chapsa?
Ojej westchna Zosia.
Ludzie wymylaj takie zasady, eby im byo wygodnie. Im tak, ale nie
prositom. Racja?
Racja przyznaa dziewczynka.
Olbrzymy te wymylaj zasady i zasadzki, ktre nie odpowiadaj
ludziom. Bo kady tak reguuje, eby wanie jemu najatwiej byo gra.
Ale tobie te si to nie podoba, e te okropne olbrzymy kadej nocy zjadaj
ludzi, prawda?
Prawda z moc owiadczy Wielkomilud. Dwie krzywdy nie
wysprawiedliwiaj si nawzajem, a dwa wspak si nie cz. Ale, ale, czy ci aby
wygodnie w tej kieszeni?
Bardzo odpara Zosia.
Nagle Wielkomilud wczy ten swj czarodziejski pity bieg i puci si
przed siebie niebywaymi susami. Mkn z tak niewiarygodn szybkoci, e
Zosi krajobraz rozmy si przed oczyma. Dziewczynka przycupna na dnie
kieszeni, eby pd powietrza nie urwa jej gowy. Skulona w kciku suchaa
ryku wichury, ktra niczym ostrze noa wdzieraa si przez dziurk do
wygldania i z moc huraganu sieka podrniczk po caym ciele.
Tym jednak razem Wielkomilud przyspieszy tylko na chwil. Musia
widocznie pokona jak przeszkod ogromn gr, ocean lub rozleg
pustyni lecz gdy j zostawi za sob, wrci do normalnego tempa. Zosia
moga wic si wyprostowa i znw troch powyglda.
Natychmiast zauwaya, e w tej nowej krainie wszystko jest wyranie
bledsze. Soce zniko za warstw mgie i oparw. Powietrze z kad chwil
stawao si chodniejsze. Na paskim gruncie nie roso ani jedno drzewo.
64
Roald Dahl
Wielkomilud
65
Roald Dahl
Wielkomilud
POLOWANIE NA SNY
Wielkomilud postawi waliz na ziemi. Tak si przy tym pochyli, e jego
ogromne oblicze znalazo si cakiem blisko Zosinej twarzy.
Uwaga, odtd zachowywamy si cichuszko jak mniszki pod miot
szepn.
Zosia skina gow. Wokoo kbiy si tumany mgy, Dziewczynce
zwilgotniay policzki, a wosy pokryy si ros.
Olbrzym otworzy waliz i wyj z niej kilka pustych sojw. Ustawi je na
ziemi, eby byy pod rk, i zdj zakrtki, po czym znw stan prosto jak
wieca. By tak wysoki, e gow raz po raz przesaniay mu tumany mgy. W
prawej rce trzyma siatk na dugim drku.
66
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Och, tylko nie to! krzykn. A niech mnie kije bol! A eby to grzdsi
zdreptay!
Co si stao? spytaa Zosia.
To korcipioch! z gniewem i udrk w gosie zawoa Wielkomilud.
Mierne nasze widaki! Tratuj si, kto moe! Jestemy w matni, zamknici na
skobel i pohybel!
O czym ty w ogle mwisz? zapytaa dziewczynka.
Wielkomilud z chwili na chwil popada w coraz czarniejsz rozpacz.
Bodajbym olizg! zakrzykn, wymachujc sojem. Zrobiem taki
kawa drogi, eby naowi piknych, bogich snw, a co zamiast nich zapaem?
No wanie, co takiego zapae?
Okropiennego korcipiocha! To bardzo zy sen! Mao, e zy: po prostu
koszmar!
Ojejku! I co z nim zrobisz?
Na pewno go nie wypuszcz, co to, to nie. Gdybym da mu si
wymskpsn, jaki biedny bzdrc miaby tak noc, e na sam myl krew
mierznie w yach! To naprawd grony judzipik! Jak tylko wrc do domu,
rozaduj go, rozbroj z wielkim hukiem!
To okropne, jak czowieka drczy koszmar. Mnie raz dopada taka zmora,
e si rozbudziam zlana potem.
To jeszcze nic! Jakby ci dopad korcipioch, dopiero by wrzeszczaa!
Zby stanyby ci dba, wosy rozjarzyyby si jak u zwierzojea! Krew by ci
skrzepa w yach i dostaa by trzsiej skrtki!
To on jest a taki straszny?
Gorszy ni moesz sobie wyobrazi! To naprawd przewiertny
widrzychrap!
Przed chwil mwie, e korcipioch.
Bo to jest korcipioch, widrzychrap i judzipik, wszystko naraz! zawoa
Wielkomilud z rozpacz w glosie. Cae szczcie, e go zowiem i trzymam!
68
Roald Dahl
Wielkomilud
69
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
71
Roald Dahl
Wielkomilud
KSOCHAPOWI KORCIPIOCH!
Pod wieczr zawsze musz si troch zdrzemli, nim rusz na polowanie
rzek Wielkomilud. Przystan na chwil, eby Zosia moga si przyjrze
picym olbrzymom.
Tylko czasem urzynaj sobie drzemk powiedzia. Sypiaj duo mniej
ni ludzie, bo te to maj zupenego krtka na punkcie spania. Przyszo ci kiedy
do gowy, e skoro jaki lud ma pidziesit lat, to co najmniej dwadziecia
musia przepi?
A wiesz, nigdy o tym nie pomylaam.
To szkoda! Zauwa: lud, ktry mwi, e ma pidziesit lat, przez
dwadziecia lat pi jak supse! Nawet nie wie, co si z nim przez ten czas dzieje!
72
Roald Dahl
Wielkomilud
Przez dwadziecia lat zupenie nic nie robi, nawet nie myli.
Dziwna sprawa.
No wanie. Prbuj ci wytumaczy, e kiedy lud podawa si za
pidziesiciolatka, to w rzeczywistoci ma tylko trzydzieci lat.
A ja? Ja mam ju osiem.
Wcale nie. Ludziowe niemowlaki i dzieci przesypiaj p ycia, wic masz
tylko cztery lata.
Wanie, e osiem.
Tak ci si moe zdaje, ale zerkaki miaa otwarte raptem przez cztery lata.
Masz wic cztery lata, i kropla. Prosz, przesta mi si sprzecza. Takuleka
ffla jak ty nie powinna si zhandrycza zleciwiaemu mdrcowi, ktry jest o
wieleset lat bardziej zestarzay ni ona.
A ile waciwie sypiaj olbrzymy?
Nieduo. Wystarczaj im dwie, trzy godziny dziennie.
A ile ty pisz?
Jeszcze mniej. Najwyej raz na skwarta.
Przez dziurk w kieszeni Zosia z uwag przypatrywaa si dziewiciu
picym olbrzymom, ktrzy leeli z rozrzuconymi rkami i nogami. Zmorzeni
snem wygldali jeszcze bardziej groteskowo ni w akcji. Na tej ziemi
zajmowali przestrze mniej wicej rwn boisku do gry w pik non. Prawie
wszyscy leeli na wznak, rozdziawiwszy paszczki. Chrapali jak syreny
okrtowe.
Wtem Wielkomilud podskoczy.
Jak pragn zakiekowa! krzykn. Mam pomys, hopsny pomys!
Jaki!
Czekaj! Trzymaj si frdzla! Co diabli, to ponagli! Cierpliwoci!
Zobaczysz, co wypichc!
Pomkn do jaskini. Zosia z caych si uczepia si krawdzi kieszeni.
Wielkomilud odtoczy gaz i wszed do pieczary. By tak podekscytowany, e
73
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
75
Roald Dahl
Wielkomilud
76
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
78
Roald Dahl
Wielkomilud
SNY
Wielkomilud siedzia przy swym ogromnym stole i tak jakby odrabia lekcje.
Zosia siedziaa po turecku na blacie i przygldaa si z bliska, jak olbrzym
pracuje.
Midzy nimi sta sj, w ktrym spoczywa jeden jedyny dobry sen zowiony
tego dnia.
Wielkomilud trzyma w garci owek niesychanych rozmiarw. Z wielkim
staraniem i cierpliwoci pisa drukowanymi literami na maym karteluszku.
Co piszesz? spytaa Zosia.
Kady sen ma na soju szpicjaln naklepk wyjani olbrzym. Inaczej
nie mgbym znale tego, o ktry mi idzie, zwaszcza w popiechu.
79
Roald Dahl
Wielkomilud
A czy tobie naprawd wystarczy posucha snu przez soik, eby pozna, o
czym jest ten sen?
Owszem powiedzia Wielkomilud, nie odrywajc wzroku od karteczki.
Ale po czym poznajesz? Po tym, jak sen mruczy i bzyka?
Mniej wicej trafia. Kady sen ma swoj wasn muzbzyk, a ja j sysz
tymi swoimi niezmiernymi suszami.
Czy ta muzyka to jaka melodia?
Nie.
No to co, skoro nie melodia?
Ludzie te maj swoj muzbzyk. Tak czy wspak?
Tak. Mamy mnstwo rodzajw muzyki.
I czasem okropecznie si wzgruszaj, kiedy ta cudowna muzbzyka
wpadnie im w suszy. A im kociarki biegaj po plecach. Tak? A moe wspak?
Tak.
Czyli muzbzyka co im mwi, co przekazywa. Ludzie pewnie nawet nie
wiedz, o co idzie w tym przekazaniu, ale i tak s zachwycone.
Jest mniej wicej tak, jak mwisz.
Ot ja dziki tym moim hopskocznym uszom nie tylko sysz muzbzyk
snw, ale j te rozumiem,
Jak to rozumiesz?
Umiem w niej czyta. Kiedy jej sucham, to tak, jakby do mnie mwiono w
jakim jdzyku.
Troch trudno mi w to uwierzy.
W to, e gwiazduszki nie tylko istniej, ale i przylatuj do nas z nieba,
pewnie te nie wierzysz.
Jasne, e nie.
Wielkomilud utkwi w Zosi powane spojrzenie swych ogromnych oczu.
Nie obra si, ale ludziom tylko si zdaje, e s takie zmyliwe. Wcale nie
s. Tak naprawd to najwicej jest wrd was niemdrkw i ptasizmyskw.
80
Roald Dahl
Wielkomilud
duszy.
Nie
mog
wszystkiego
nagryzmozoli
na
takulekim
kartepluszku.
Odoy owek i przytkn do soja ogromne ucho. Przez dobre p minuty
nasuchiwa z uwag.
81
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
ftedy fchodzi pan dyrektor i kszyczy Panno Plumridge, nieh si pani zbudzi!
Jak pani w ogule mie zasypia potczas lekcji! Prosze wzion kapelusz i puaszcz
i na zawsze opuci te szkoe! Zwalniam paniom!, ale ja jego natychmiast
usypiam a on sie wolno oswa na, podoge jakby by z galarety i jusz ley
bezwadnie a chrapczy jeszcze goej nisz panna Plumridge. I wtedy sysze jak
Mama muwi obu sie siniadanie gotowe.
C to za dziwaczny sen powiedziaa Zosia.
To dzwonecznik odpar Wielkomilud. Bardzo hopsny.
Tu pod doln krawdzi etykietki Zosia ujrzaa sam sen: lea na dnie soja,
agodnie pulsujc. Wyglda podobnie jak poprzedni no, moe by od niego
troch wikszy.
Masz inne sny dla chopcw, a inne dla dziewczynek? spytaa Zosia.
No pewnie. Gdybym chopcu wdmuszy dziewuszny sen, niechby i hopsny,
chopiec pomylaby zaraz po przebudzeniu: A c to za szkaradne gupiestwo
mi si przynio?
No wanie, chopcy tacy ju s powiedziaa Zosia.
Na tej pce trzymam same sny dla dziewczynek.
A mog przeczyta jaki sen dla chopcw?
Moesz odpar Wielkomilud, podnoszc j o jedn pk wyej.
Napis na pierwszym z brzegu soju brzmia:
Robie sobie czarodziejskie bty ze ssaniem i jak je worze to umie wej po
cianie asz na sfit. No wienc tak sobie hodze po sftcie do gury nogami a tu
whodzi moja starsza siostra i zaczyna sie na mnie de jak to ona, de sie co ty
najlepszego wyprawiasz, kto to widzia azi po sficie, a ja nic tylko si na ni
patsze z gury i sie umiecham i muwie pszeciesz ci muwiem e jak cie widze to
asz mnie wywraca na drug strone no i patsz, co narobia, fszystko przes
ciebie.
Ten jest jaki gupawy orzeka Zosia.
Chopcy byliby innego zdania z umiechem odpar olbrzym. To te jest
84
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
som kraksy. Hirurdzy od muzgf czytajom f czasie operacji i piloci terz wienc
lecom do Timbuktu za miast do Londynu. Pikarze czytajom na bojsku bo po
prostu nie swsta nie sie oderwa tak samo i biegacze na olimpjadzie kiedy sie
cigajom to tesz czytajom mojom ksionke. Kady koniecznie chce sie
dowiedzie co si stanie na nastempnej stronie wienc jak sie bdze to asz mnie
ciarki pechodz, bo to frajda by najwikszym pisarzem fszechczasf ale
fkncu Mama whodzi i muwi pszejalam w czoraj tfuj zeszyt do angielskiego,
ortografja okropna a interpukcja tesz nielepsza.
No, na razie wystarczy powiedzia olbrzym. Mam ich jeszcze cae
krztyliony, ale ju mnie rka rozbolaa, tak dugo ci trzymam.
A te na tamtej pce? spytaa Zosia. Dlaczego maj takie mae nalepki?
Pewnego dnia naapaem tyle snw, e nie miaem czasu ani siy pisa
dugich naklepek. Ale i tak pamitam, co jest w ktrym soju.
Mog rzuci okiem? zapytaa Zosia.
Niezrwnanie cierpliwy Wielkomilud przeszed z ni pod przeciwleg
cian. Dziewczynka w popiechu czytaa zwize streszczenia, jedno po
drugim:
Kiedy si fspinam na Maunt Everest to jest ze mnm tylko moja kicia.
Wynalazem samohut na paste do zembuf.
Jak chce eby wiato sie zapalio albo zgaso to wystarczy e o tym pomyle.
Mam tylko osiem lat ale zapuciem fspaniaom kaczastm brode i fszystkie
chopaki mi zazdroszcz.
Moge wyskoczy z okna na kadym pientsze i bez problemu sfrun na du.
Mam osfojon pczoe co jak leci to gra rokendrola.
Co mnie naprawd zdumiewa powiedziaa Zosia to to, jak ty si w
ogle nauczye pisa.
Aaaa! Ju si zastanawiaem, kiedy mnie w kocu o to spytlujesz.
Przecie to cudowne, e umiesz pisa, chocia nigdy nie chodzie do
szkoy. W jaki sposb si nauczye?
87
Roald Dahl
Wielkomilud
88
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Angliczakw!
Znam tam jedn dobr chichotarni. Peno w niej dziewuch krzykn
Dziewogniot. Napcham si do rozpruku!
A ja wiem, gdzie jest dobry chostnik dla chopcw zawoa
Gardziegryz. Wystarczy, e zasign rk i nabior peen gar! Angielskie
chopczta smakuj ekstralizacznie!
W cigu kilku sekund dziewiciu rozpdzonych olbrzymw zniko z oczu
naszym bohaterom.
Co on waciwie mia na myli? spytaa Zosia. Co to jest chichotarnia?
Szkoa dla dziewcz odpar Wielkomilud. Dziewogniot opcha si nimi
po samo gardo.
Och, nie mw!
A chostnik to szkoa dla chopczt.
Nie mona do tego dopuci! zawoaa Zosia. Musimy ich
powstrzyma! Nie moemy siedzie z zaoonymi rkami!
Nic nie poradzimy rzek Wielkomilud. Jestemy bezradni jak bez.
Usiad na bkitnym gazie o nierwnych brzegach, lecym niedaleko
wejcia do jaskini. Wyj Zosi z kieszeni i posadzi obok siebie.
Teraz moesz sobie cakiem bezprzypiecznie chodzi, gdzie chcesz
powiedzia. Pki tamci nie wrc.
Soce schowao si za horyzontem. Zapada coraz gstszy mrok.
90
Roald Dahl
Wielkomilud
WIELKI PLAN
Koniecznie musimy im przeszkodzi! krzykna nagle Zosia. W
mnie z powrotem do kieszeni, szybko! Pobiegnijmy za nimi i uprzedmy ca
Angli, e nadcigaj!
Pomys miesztawy i niewykonalski stwierdzi Wielkomilud. Biegaj
dwa razy szybciej ode mnie. Nim zrobimy poow drogi, chapsn, kogo zechc.
Ale nie moemy siedzie bezczynnie! Ile dzieci por dzi w nocy?
Duo. Sam tylko Ksochap ma wielgromny apetyt, nie mwic ju o
innych.
Wic powybiera dzieci z eczek, kiedy bd spay?
Wyuskwi je jak ziarnka grochu ze zdrczka.
91
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Ale jak? Bo chyba jasne, e nie masz w swojej kolekcji akurat tego snu.
Nie mam, ale mog go zmiszkowa.
Jak to?
Tak, jak si miszkuje ciasto. Jeeli wemiesz wszystkiego po trochu w
odpowiednich ilociach, wyjdzie ci akurat takie ciasto, jakie chcesz: sodkie,
pulszne, porzeczne, gwiazduszne albo skruchate. Podobnie jest ze snami.
Mw dalej.
Mam na pkach krztyliony snw. Tak czy wspak?
Tak.
Mam cae mrowiectwo snw o wannach. Mam sny o srebrnych skrzydach.
Sny o fruwaniu. Musz je tylko wymiesza w odpowiedzialnych podporcjach,
eby w oka mknieniu ukrci ci sen o tym, e latasz w wannie ze srebrnymi
skrzydami.
Rozumiem. Nie wiedziaam, e moesz miesza sny.
One nawet lubi, jak si je miesza. Bardzo si smutaj, kiedy tak siedz
samiutelekie w szklanych sojach.
Nic dziwnego. A teraz powiedz mi, czy masz sny o krlowej angielskiej?
Cae mrowiectwo.
A o olbrzymach?
No jasne, e mam.
A o olbrzymachludoercach?
Zatrzsienie.
A o maych dziewczynkach, takich jak ja?
Wanie te sny s najpodspolitsze. Mam cae pki snw o maych
dziewuszkach.
I moesz te wszystkie sny zmiksowa dokadnie tak, jak ci powiem?
Oczywicie. Tylko w jakie pole nas to wyprowadzi? Zdaje si, e
wymylia wszystko cakiem na hopak.
95
Roald Dahl
Wielkomilud
96
Roald Dahl
Wielkomilud
Ksochap,
Ludodaw,
Kociochrup,
Bachordept,
Misospust,
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
99
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
podpiech?
Skoro nie moemy dzi uratowa ani jednego dziecka, to uratujmy
przynajmniej jutrzejsze. A poza tym umieram z godu. Od wczoraj nic nie
jadam.
No, to trzeba si rusza powiedzia olbrzym, idc w stron jaskini.
Zosia ucaowaa go w czubek kciuka.
Wiedziaam, e si zgodzisz! powiedziaa. Szybko, bierzmy si do
roboty!
101
Roald Dahl
Wielkomilud
MIKSOWANIE SNU
Tymczasem si ciemnio i zapada noc. Trzymajc Zosi w rozwartej doni
Wielkomilud pospieszy do jaskini i wczy to olniewajce wiato, ktre
dobiegao jak gdyby zewszd i znikd. Posadzi dziewczynk na stole i rzek:
Posied tu sobie, i ani mrumru. Taki suplasty, zawidaczony sen trzeba
miszkowa w krystalicznej ciszy.
Zostawi dziewczynk sam sobie i czym prdzej wydoby skdci pusty sj
wielkoci pralki. Przyciskajc go do piersi, ruszy wawym krokiem w stron
pek, na ktrych stay cale tysice mniejszych sojw, w nich za drzemay
pojmane sny.
Sny o olbrzymach mrucza pod nosem Wielkomilud, ogldajc etykietki.
102
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
wydosta!
Bo to jest korcipioch wyjani Wielkomilud. Czyli koszmar.
Ale ja wcale nie chc, eby krlowa miaa koszmarny sen!
Skoro maj jej si ni olbrzymy chapszczce chopcw i dziewuszki, to
c to moe by za sen? Tylko zmortwa.
Och, nie!
Wanie e tak. Sen o poeraniu maych dzieci to chyba najbardziej
przeraaliwy korcipioch, jaki moe si zdarzy. Kopsny judzipik. Hopsaty
widrzychrap. Wszystkie trzy zsuplatane w jeden. To taki sam koszmar jak ten,
ktry po poudniu wdmuszyem Ksochapowi, a nawet jeszcze gorszy.
Zosia wpatrywaa si w ogromny sj, w ktrym miota si koszmar. Ten sen
znacznie przewysza rozmiarami pozostae; powiedzmy, e by wielkoci
indyczego jaja. Galaretowaty, z jaskrawoszkaratnymi plamami w najgbszych
warstwach , tuk w cianki soja z przeraajcym impetem.
Nie chc, eby krlowa przeze mnie miaa koszmarny sen powiedziaa
Zosia.
Myl odpar Wielkomilud e twoja krlowa ucieszy si z
koszmarnego snu, jeli dziki temu cae mrowiectwo ludziw uniknie mierci w
parszczkach obmierznitych olbrzymw. Tak czy wspak?
Chyba tak. Nie ma innego wyjcia.
Zreszt krlowej szybko przejdzie.
Czy aby wmiksowae wszystkie wane szczegy?
Kiedy go wdmuszn krlowej do spialni, przyni jej si kadziutkie
kadziuteniectwo, ktre mi kazaa wmiszkowa.
A o tym, e siedz na parapecie, te tam bdzie?
I to bardzo dziaobitnie.
I o Wielkomiludzie?
Wielkomilud.
105
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
108
Roald Dahl
Wielkomilud
PODR DO LONDYNU
Wielkomilud gna przez tawe pustkowie, ledwie widoczne w mlecznym
wietle ksiyca.
Zosia, wci tylko w nocnej koszulce, uoya si wygodnie w zakamarku
ucha. Mwic cile, leaa tu przy zewntrznej krawdzi maowiny, u samej
gry tam gdzie ucho jak gdyby si zawija, tworzc co na ksztat daszka.
Daszek ten znakomicie osania dziewczynk przed pdem powietrza. Co
wicej, skra olbrzyma bya w tym miejscu ciepa i aksamitnie mikka. Zosia
pomylaa sobie, e chyba jeszcze nikt nie podrowa tak wygodnie jak ona.
Wyjrzaa zza skraju ucha. Zobaczya Krain Olbrzymw pejza zaiste
109
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
przelocie wysok czarn posta, sunc szparko przez mroczny zauek, lecz
nawet gdyby tak byo, nie uwierzyby wasnym oczom. Uznaby to za urojenie i
czyniby sobie wyrzuty, e widzi co, czego wcale nie ma.
Wielkomilud i Zosia dotarli wreszcie gdzie, gdzie na duej przestrzeni roso
cae mnstwo drzew. Biega tamtdy droga, byo te jezioro, ale ludzi ani
ladu. Olbrzym przystan po raz pierwszy od wielu godzin, kiedy to wyszed ze
swojej pieczary.
Co si stao? spytaa Zosia tym specjalnym, ledwie dosyszalnym
szeptem.
Troch mi si wszystko zasupltwio przyzna Wielkomilud.
Przecie wspaniale sobie radzisz.
Wcale nie. Jestem zupenie skokowany. Zgupczaem do reszty.
Jak to?
Mielimy przecie trafi w sam rodek Londynu, a znalelimy si na
jakim paszczwisku.
Nie bd niemdry. Wanie, e trafilimy w sam rodek Londynu. To
Hyde Park. Wiem dokadnie, gdzie jestemy.
artujesz.
Nie
Roald Dahl
Wielkomilud
Widz.
To wanie jest Hyde Park Corner.
Do witu pozostawaa jeszcze caa godzina, ale nawet o tej porze na rondzie
panowa spory ruch.
Porodku ronda stoi ogromny kamienny uk, a na nim konny posg
szepna Zosia. Widzisz?
Olbrzym zerkn spomidzy drzew.
Widz odpar.
Mylisz, e jakby si dobrze rozpdzi, to daby rad przeskoczy rondo i
uk z posgiem i wyldowa na chodniku po drugiej stronie?
Z atwostk.
Jeste pewien? Cakiem pewien?
Daj sowo albo i dwa.
Pod adnym pozorem nie moesz trafi w rodek ronda.
Co si tak trwoszczysz? Dla mnie taki susik to frasztka.
No to jazda! szepna dziewczynka.
Wielkomilud ruszy pen par. Pomkn przez park, jakby go wystrzelono z
armaty. Tu przed parkanem odbi si od ziemi i da straszliwego susa.
Przeleciawszy nad rondem wyldowa cicho jak kot na chodniku po drugiej
stronie.
Dzielnie si spisae! szepna Zosia. A teraz hyc przez mur, ale
szybko!
Wzdu chodnika cign si mur z cegy zwieczony gronymi szpikulcami.
Wielkomilud prdko przykucn, odbi si lekko i w jednej chwili znalaz si za
murem.
Jestemy na miejscu! oznajmia Zosia, ogromnie podekscytowana. W
ogrodzie za krlewskim paacem!
113
Roald Dahl
Wielkomilud
PAAC
Jak pragn paskiej skrki! szepn Wielkomilud. To naprawd
krlewski ogrd?
Patrz, tam jest paac odpara Zosia takim samym szeptem.
Za przystrzyonymi trawnikami i schludnymi klombami przez gazie
wysokich drzew wida byo paac. Masywna budowla z biaawego kamienia
majaczya w ciemnociach, oddalona o nie wicej ni sto metrw. Sam jej
ogrom niesychanie zdumia Wielkomiluda.
Ale tam jest chyba ze sto spialni! powiedzia olbrzym.
Co najmniej przytakna Zosia.
No
to
wpadem
jak
liwka
114
kompost.
Jakim
cudem
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
118
Roald Dahl
Wielkomilud
KRLOWA
Wreszcie nasta dzie. Za Dworcem Wiktorii ukaza si nad dachami
skrawek cytrynowego soca.
Po chwili Zosia poczua, e grzeje j w plecy. Zrobio jej si przyjemnie.
Z oddali usyszaa bicie zegara na kocielnej wiey. Zacza liczy
uderzenia. Naliczya ich siedem.
Ledwie moga uwierzy, ze ona, Zosia, sierotka nic nie znaczca w wiecie,
wanie w tej sekundzie siedzi na parapecie sypialni krlowej angielskiej hen,
wysoko nad ziemi podczas gdy krlowa pi za zason, oddalona najwyej o
pi metrw.
Sama ta myl wydawaa si czystym absurdem.
119
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
przechodz.
Wcale ci si nie dziwi, Mary.
Przynios Waszej Wysokoci wiee niadanie, a te skorupy ka
sprztn.
Nie, Mary, nie odchod! Zaczekaj chwil!
Zosi okropnie korcio, eby zajrze do sypialni, ale nie miaa nawet
dotkn zason. Sawny gos niebawem znw si odezwa.
Naprawd niy mi si te dzieci. Widziaam wszystko bardzo wyranie,
kady szczeg.
Nie wtpi, Wasza Wysoko.
Tylko nie mam pojcia, skd si w tym nie wziy olbrzymy. To jaka
bzdura.
Mam odsoni okno? Od razu si zrobi przyjemniej. Dzie taki pikny.
Dobrze, odso.
Rozsuwane zasony ze wistem przejechay po karniszu.
Pokojwka wrzasna.
Zosi przymurowalo do parapetu.
Krlowa siedziaa w ku, trzymajc na kolanach egzemplarz Timesa.
Raptem spojrzaa w stron okna. Teraz j z kolei zamurowao. W
przeciwiestwie do pokojwki nie krzykna, bo krlowe zbyt s opanowane,
eby sobie na co takiego pozwoli, lecz zblada jak ciana i wlepia spojrzenie
w dziewczynk, ktra siedziaa na parapecie, ubrana w nocn koszul.
Zosia cakiem skamieniaa.
Nie wiedzie czemu skamieniaa take krlowa. Byoby rzecz zrozumia,
gdyby si po prostu zdziwia: kady by si zdziwi, jeliby z samego rana
zobaczy na wasnym parapecie nieznajom dziewczynk. Lecz mina krlowej
nie wyraaa zdziwienia, tylko najszczersz trwog.
Pokojwka starszawa kobieta w dziwnym czepku na gowie pierwsza
przysza do siebie.
123
Roald Dahl
Wielkomilud
124
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Jak ci na imi?
Zosia, Wasza Wysoko.
A jak si dostaa do mojej sypialni? Nie, nie mw! Czekaj! To te mi si
nio! Podsadzi ci jaki olbrzym!
Tak wanie byo, Wasza Wysoko.
Pokojwka zawya z udrk i skrya twarz w doniach.
Opanuj si, Mary powiedziaa krlowa ostrym tonem, po czym zadaa
Zosi kolejne pytanie:
Z tym olbrzymem to tylko taki sobie art, prawda?
Ale skd, Wasza Wysoko. On czeka w ogrodzie.
Ach, doprawdy? rzeka krlowa. Dziay si rzeczy tak absurdalne, e
stopniowo zacza odzyskiwa rwnowag. Czeka w ogrodzie, powiadasz?
dodaa z lekkim umieszkiem.
Ale to dobry olbrzym zapewnia j Zosia. Wasza Wysoko nie musi
go si obawia.
Pomylna wiadomo powiedziaa krlowa, nie przestajc si umiecha.
I mj najlepszy przyjaciel.
To adnie.
Jest naprawd miy.
Nie wtpi. Ale dlaczego ty i on przyszlicie akurat do mnie?
To si chyba te Waszej Wysokoci nio ze spokojem rzeka Zosia.
Krlowej odebrao mow.
Umiech znik z jej twarzy.
Oczywicie, e dziewczynka i olbrzym take jej si nili. Teraz sobie
przypomniaa: pod koniec snu mowa bya o tym, e pojawi si dziewczynka w
towarzystwie yczliwego olbrzyma. Ci dwoje mieli krlow naprowadzi na
trop dziewiciu straszliwych ludojadw.
Uwaaj powiedziaa sobie wadczyni. Tylko spokojnie, bo jeste o krok
od obdu.
126
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
129
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
131
Roald Dahl
Wielkomilud
KRLEWSKIE NIADANIE
Wrd suby paacowej wszcz si popoch i bieganina, gdy obwieszczono,
e krlowa kae najdalej za p godziny poda w sali balowej niadanie dla
siebie i dla siedmiometrowego olbrzyma.
Majestatyczny kamerdyner dyrygujcy ca sub, niejaki pan Tibbs, spisa
si najlepiej, jak mg w tak krtkim czasie. Czowiek nie dochodzi przecie do
stanowiska krlewskiego kamerdynera, jeli nie jest obdarzony niesychan
wynalazczoci,
gitkoci,
wszechstronnoci,
sprytem,
subtelnoci,
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
cakiem
niebywaym
problemom.
Do
ich
obowizkw
naley
Roald Dahl
Wielkomilud
ma pi kaw?
Przyniecie mi szepn pan Tibbs najwikszy dzban, jaki znajdziecie w
kuchni.
Przyniesiono imponujcy dzban z porcelany, w ktrym mogo si zmieci
pi litrw kawy. Postawiono go na stole Wielkomiluda, w ssiedztwie wide,
szpadla i miecza.
W ten sposb zadbano o wygody olbrzyma.
Nastpnie pan Tibbs kaza lokajom postawi obok stou Wielkomiluda
nieduy, delikatny stoliczek oraz dwa krzesa dla krlowej i dla Zosi. St
olbrzyma przytacza swym ogromem may stolik, ale nie byo na to rady.
Zaledwie ukoczono przygotowania, do sali balowej wesza krlowa,
prowadzc Zosi za rczk. Ju si ubraa, miaa teraz na sobie zgrabnie
skrojon spdnic i rozpinany sweter z kaszmirowej weny. Dla Zosi wybrano
pikn niebiesk sukienk, ktr dawniej nosia jedna z ksiniczek. Chcc,
eby dziewczynka jak najlepiej si prezentowaa, krlowa wzia z toaletki
wspania broszk z szafirem i przypia j Zosi do piersi po lewej stronie.
Wielkomilud poda za krlow i za Zosi. Rzeczywicie musia stan na
czworakach, a i tak ledwo si przecisn przez drzwi. Dwaj lokaje popychali go
z tyu, podczas gdy dwaj inni cignli z przodu. W kocu jako si zmieci.
Zdj ju sw czarn opocz i zostawi gdzie trbdmuchaw. Mia teraz na
sobie proste, codzienne ubranie.
Idc przez sal balow musia si mocno pochyli, eby nie zawadzi o sufit.
Z tego wszystkiego zagapi si i hukn gow prosto w ogromny krysztaowy
yrandol. Deszcz szka przysypa nieszcznika.
Sakramickie wcirnajstwo! zakrzykn olbrzym. Co to byo?
To by Ludwik pitnasty, ale ju go nie ma odpara krlowa, nieco
poirytowana.
Wielkomilud pierwszy raz w yciu jest u kogo w domu wyjania Zosia.
Pan Tibbs zmarszczy brwi. Poleci lokajom sprztn okruchy szka i lekko
135
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
137
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
142
Roald Dahl
Wielkomilud
PLAN
Dowdcy wojsk ldowych i powietrznych stali na baczno obok stolika,
przy ktrym krlowa wanie zjada niadanie. Zosia dalej siedziaa na miejscu.
Wielkomilud te jeszcze si nie ruszy ze swego miesznego siedziska.
Krlowa w pi minut wytumaczya wojskowym, jak sprawy stoj.
Wanie co takiego podejrzewaem, Wasza Wysoko powiedzia
dowdca wojsk ldowych. Od dziesiciu lat prawie ze wszystkich krajw
wiata dostajemy meldunki o ludziach, ktrzy znikaj noc w niewyjanionych
okolicznociach. Par dni temu nadszed meldunek z Panamy
Bo tambylcy smakuj kapelunie! wtrci Wielkomilud.
I z Cholewic cign oficer.
143
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
popatrzy
wyyn
komody
na
gwnodowodzcego
lotnictwem i zapyta:
Macie przecie te jak im tam wirowniki?
Czy on chce nas obrazi? rzek gwnodowodzcy lotnictwem.
Chodzi mu o helikoptery wyjania Zosia.
To czemu od razu tak nie powiedzia? Oczywicie, e mamy helikoptery.
Wielgromniaste, potne wirowniki? upewni si Wielkomilud.
Ogromne i potne z dum przytakn gwnodowodzcy lotnictwem.
Ale w adnym helikopterze, choby i najwikszym, nie zmieci si olbrzym.
Nie musi si zmieszcza. Uwieszacie go wirownikowi pod brzuchem i
wieziecie jak bordet.
Jak co? spyta gwnodowodzcy lotnictwem.
Jak torped podpowiedziaa Zosia.
Czy armia sobie z tym poradzi, panie marszaku? spytaa krlowa.
Myl, e moe sobie jako poradzimy z ociganiem przyzna wojskowy.
No, to do roboty rozkazaa wadczyni. Musicie przygotowa dziewi
helikopterw, po jednym na kadego olbrzyma.
A dokd mamy lecie? spyta Wielkomiluda gwnodowodzcy
lotnictwem. Spodziewam si, e umie pan poda wsprzdne i wskaza ten
145
Roald Dahl
Wielkomilud
kraj na mapie.
Wspgrzdne? zdziwi si Wielkomilud. Na mapie? Pierwsze sysz.
Ten lotniczy lud wygadywa jakie gupstwoty.
Oblicze gwnodowodzcego lotnictwem przybrao kolor dojrzalej liwki.
Marszaek nie przywyk, aby mu oznajmiano, e wygadywa gupstwoty.
Krlowa z waciwym sobie taktem i roztropnoci ruszya na odsiecz.
Wielkomiludzie powiedziaa umiesz mniej wicej okreli, gdzie ley
Kraina Olbrzymw?
Nie, Wasza Wyskoczno. Nigdy w ycie.
No, to jestemy ugotowani! zawoa dowdca wojsk ldowych.
To gorzej ni mieszne! krzykn gwnodowodzcy lotnictwem.
Nie naley tak atwo dawa za przegran ze spokojem rzek
Wielkomilud. Ledwo napotkalicie pierwsz takulek przedszkod, zaraz w
krzyk, e sobie nie poradzicie.
Dowdca wojsk ldowych, podobnie jak marszaek lotnictwa, nie przywyk
sucha zniewag. Ze zoci cay si nad, a jego policzki przybray rozmiary i
barw dojrzaych pomidorw.
Wasza Wysoko! zawoa. Przecie my rozmawiamy z chorym
umysowo! Nie chc mie nic wsplnego z t idiotyczn operacj!
Krlowa, przyzwyczajona do tego, e jej przyboczni dostaj czasem
napadw szau, nie zwrcia na najmniejszej uwagi.
Wielkomiludzie
rzeka.
Bd
askaw
wytumaczy
tym
Roald Dahl
Wielkomilud
147
Roald Dahl
Wielkomilud
OBAWA
Wielkomilud odby w yciu tysice podry do Krainy Olbrzymw i z
powrotem, ale ta akurat wyprawa bya cakiem wyjtkowa, bo oto po raz
pierwszy ryczao mu tu nad gow dziewi ogromnych helikopterw. Nigdy
te dotd nie mia odwagi wdrowa w biay dzie. Teraz jednak wszystko
wygldao inaczej. Pomaga krlowej angielskiej, tote nie ba si niczego.
Pdzi zatem przez Angli co si w nogach, a nad nim leciay z hukiem
helikoptery. Ludzie stawali jak wryci, rozdziawiali usta i zachodzili w gow, co
te to za dziwne zjawisko. Nigdy przedtem ani zreszt potem nie widzieli
czego podobnego.
Pilotom ukazywaa si co pewien czas drobna figurka w okularach, skulona
148
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
ryczay.
Wielkomilud
adnych
zakrzykni.
adnego
maruduractwa.
adnych
wituchcipasw.
Pobieg truchtem przed siebie. Zosia dalej siedziaa w jego uchu. Gaziki
jechay tu za olbrzymem.
Nagle rozlegy si przeraajce grzmoty. Dowdca wojsk ldowych
zzielenia jak wiey groszek.
To armaty! krzykn. Gdzie przed nami toczy si straszliwa bitwa!
Zawraca mi natychmiast! Wynomy si std!
Durnialuki! skwitowa jego sowa Wielkomilud. To wcale nie armaty.
Oczywicie, e armaty! upiera si marszaek. Jako wojskowy umiem
rozpozna huk armat! Zawraca, powiadam!
To tylko olbrzymy chrapcz przez sen rzek Wielkomilud. Jako
olbrzym umiem rozpozna chrapczenie innych olbrzymw.
Czy aby na pewno? z niepokojem zapyta dowdca wojsk ldowych.
Popod wszelk wtpliwo.
Jedziemy dalej, ale ostronie zakomenderowa oficer.
Konwj ruszy przez pustkowie.
Nagle wszyscy zobaczyli olbrzymw!
Nawet z daleka przedstawiali oni sob widok do przeraajcy, eby
onierzom dusza ucieka w pity. Gdy za wojskowi podjechali bliej i
dokadnie si przyjrzeli, zaczli si poci ze strachu. Dziewi szpetnych,
pnagich bestii, majcych prawie po dwadziecia metrw wzrostu, spao na
goej ziemi. Kady potwr lea rozwalony w innej pozie, ale wszystkie
wyglday pokracznie. Ich chrapanie rzeczywicie przypominao salwy
armatnie.
Wielkomilud podnis rk. Gaziki stany. Wysiedli z nich onierze.
A co bdzie, jak si ktry obudzi? szepn dowdca wojsk ldowych, ze
strachu stukajc kolanem o kolano.
Jak si ktry odbudzi, to was opsnie, zanim zdycie zmwi czarna
151
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
Roald Dahl
Wielkomilud
157
Roald Dahl
Wielkomilud
158
Roald Dahl
Wielkomilud
PORA KARMIENIA
owy na olbrzymw jeszcze trway, gdy w Anglii wszcza si wielka
krztanina. Z caego kraju cignito koparki i tym podobne urzdzenia, eby
wykopa d, w ktrym olbrzymy miay pozosta uwizione po wieczne czasy.
Przez ca noc bez chwili przerwy dziesi tysicy ludzi i dziesi tysicy
maszyn pracowao w wietle paajcych lamp ukowych. Byo to ogromne
dzieo. Ukoczono je dosownie w ostatniej chwili.
D o powierzchni dwch boisk pikarskich mia sto pidziesit metrw
gbokoci. ciany byy idealnie pionowe. Inynierowie obliczyli, e olbrzymy
w aden sposb si nie wydostan. Nawet gdyby stany jeden drugiemu na
ramionach, to dziewitemu olbrzymowi, stojcemu na samym szczycie tej ywej
159
Roald Dahl
Wielkomilud
zdy
helikoptera.
Roald Dahl
Wielkomilud
161
Roald Dahl
Wielkomilud
162
Roald Dahl
Wielkomilud
AUTOR
Wszystkie kraje wiata, na ktre niegdy napadali obmierli ludoercy,
przysay depesze gratulacyjne z podzikowaniami dla Wielkomiluda i dla Zosi.
Krlowie, prezydenci, premierzy i wszelkiego rodzaju wadcy zasypali kolosa i
dziewuszk lawin uprzejmoci i powinszowa, a take najrozmaitszych
odznacze i podarunkw.
Wadca Indii przysa Wielkomiludowi wspaniaego sonia, czyli wanie ten
dar, o ktrym olbrzym marzy przez cae ycie.
Krl Arabii przysa dwa wielbdy.
Dalaj Lama z Tybetu po jednej lamie.
Z Cholewic przysano sto par butw dla Zosi i drugie sto dla Wielkomiluda.
163
Roald Dahl
Wielkomilud
Wielkomiluda
Roald Dahl
Wielkomilud
165
Roald Dahl
Wielkomilud
166