Professional Documents
Culture Documents
ROZDZIA 1
w oczy.
Cinder zastanawiaa si przez chwil, czy nie powie
dzie mu, e to nie dziaa, ale uznaa, e lepiej bdzie si
powstrzyma. Brak tumu piszczcych nastolatek, ktry
mgby przecie ju w tym momencie otacza jej stragan,
by prawdopodobnie dowodem na to, e kamufla ksicia
dziaa lepiej, ni mona by sdzi. Mczyzna nie wyglda
na wadc wprawionego w podbijaniu dziewczcych serc,
lecz na zwykego dziwaka.
Cinder odchrzkna i ponownie skupia uwag na an
droidzie. Znalaza niemal niewidoczn zasuwk i otworzy
a klapk z tyu.
- Dlaczego nie naprawi jej cesarscy mechanicy?
- Prbowali, ale im si nie udao. Kto zasugerowa, e
by przynie j tutaj.
Kai przenis ciar ciaa na jedn nog i zacz si przy
glda lecym na pkach starym, sponiewieranym cz
ciom androidw, awiarw, ekranw sieciowych i przeno
nych monitorw. I czciom cyborgw.
B e z p i e c z e s t w o narodowe - powiedziaa. - Za
bawne.
Ksi przechyli gow, jakby prowokujc j do bar
dziej zdecydowanej odpowiedzi. Kosmyk czarnych wosw
opad mu na oczy. Cinder odwrcia wzrok.
- Model Tutor 8.6 - oznajmia, odczytujc napis na sa
bo podwietlonym panelu wewntrz plastikowej puszki
mzgowej.
Robot mia prawie dwadziecia lat. Prehistoria - jak na
androida.
- Na pierwszy rzut oka jest w idealnym stanie.
Uniosa pi i mocno stukna androida w bok gowy,
apic go w ostatniej chwili i ratujc przed zsuniciem si
z blatu. Ksi podskoczy.
Cinder usadzia androida z powrotem i mocno wcisna
przycisk wcznika. Bez efektu.
- To niesamowite, jak czsto takie proste dziaanie po
trafi rozwiza problem.
Ksi zamia si krtko, ale troch niezrcznie.
- Na pewno jeste Linh Cinder? Mechanik?
- Cinder! Mam!
Iko wyjechaa z tumu i podjechaa do stou, byskajc
niebiesk diod. Uniosa jedn z wyposaonych w chwyta
ki rk i cisna nowiutk, platerowan stal stop na blat
obok androida nalecego do ksicia.
- J e s t znacznie doskonalsza ni poprzednia, tylko odro
bin uywana, a okablowanie wydaje si idealnie kompaty
bilne. Poza tym udao mi si skoni handlarza do zejcia
z ceny do zaledwie 600 uniww.
opowiedzie o wszystkim Peony. Sam ksi! Wybuchna miechem. To byo niesamowite. Nieprawdopodobne.
To byo...
- O nie!
Cinder miech zamar na ustach.
-C o ?
Iko wskazaa na jej czoo swoim ostrym palcem.
- Masz na czole plam smaru.
Cinder drgna i potara brew.
- arty sobie robisz.
- Na pewno nie zauway.
Cinder opucia do.
- J a k i e to ma znaczenie? Pom mi to zamocowa, za
nim zaszczyci nas swoj obecnoci jaki inny czonek ro
dziny cesarskiej.
Opara kostk na kolanie drugiej nogi i zacza czy
kable tego samego koloru, zastanawiajc si, czy udao jej
si oszuka ksicia.
- Pasuje jak ula, prawda? - upewniaa si Iko, trzyma
jc gar rub, ktre Cinder wkrcaa po kolei w nawierco
ne wczeniej otwory.
- To bardzo mie z twojej strony, Iko, dzikuj ci. Mam
tylko nadziej, e Adri nie zauway. Zamordowaaby mnie,
gdyby si dowiedziaa, e wydaam 600 uniww na stop.
Dokrcia ostatni rub i rozprostowaa nog, wykr
cajc kostk w rne strony i przebierajc palcami. Bya
troch sztywna, a czujniki nerwowe potrzeboway kilku
dni, by zsynchronizowa si z nowszym okablowaniem, ale
przynajmniej nie grozio jej ju nieporadne kutykanie.
ROZDZIA 2
uwagi.
- Czy mamy kopoty?
- Nie. Po prostu nie mam czasu, eby zawraca sobie
dzi gow wycieczk na kwarantann.
Jeden z mczyzn wyda polecenie, po ktrym stopy
zaszuray na chodniku. Cinder odwrcia gow i zerkn
a przez szpar. Pomie z miotacza sign sklepiku, a po
chwili zapach benzyny zla si z zapachem palonych to
stw. Mczyni cofnli si, ich umundurowane sylwetki
odcinay si wyranie na tle buchajcego coraz wyej
ognia.
Cinder signa w gr, zapaa androida ksicia Kaia za
szyj i cigna go na ziemi obok siebie. Wzia go pod
pach i odsuna drzwi na tyle, by mc si pod nimi prze
cisn, nie spuszczajc wzroku z odwrconych mczyzn.
Iko podya za ni, dopadajc kolejnej budki, kiedy Cin
der opuszczaa drzwi. Popdziy wzdu sklepowych witryn
- wikszo sklepw bya otwarta na ocie, uciekajcy nie
zawracali sobie gowy ich zamykaniem - i skrciy w pierw
sz wsk alejk midzy sklepami. Niebo nad ich gowami
spowija czarny dym. Kilka sekund pniej nad dachami
budynkw przesun si rj awiarw stacji informacyjnych,
zdajcych na rynek.
29
poranna rosa.
Kobieta wetkna sobie szpilki do ust i skupia si na de
kolcie Peony.
Adri uniosa brod i w kocu zauwaya obecno Cin
der, omiatajc wzrokiem jej brudne buty i robocze spodnie.
- Dlaczego nie jeste na rynku?
- Dzisiaj zamknli wczeniej - powiedziaa Cinder, zna
czco patrzc na ekran, ale Adri nie podya za jej spojrze
niem. Udajc nonszalancj, Cinder pokazaa kciukiem
w stron korytarza. - To ja si tylko szybko umyj i bd go
towa na przymiark sukienki.
Krawcowa zamara.
- J e s z c z e jedna sukienka, Linh-jie? Nie przyniosam
materiau na jeszcze...
- Zmienia pasek magnetyczny w awiarze?
Umiech Cinder zgas jak zdmuchnita wieczka.
- Nie, jeszcze nie.
- No c, adna z nas nie pojedzie na bal, jeli tego nie
naprawisz, prawda?
Cinder stumia irytacj. Odbyy t rozmow ju dwu
krotnie w cigu ostatniego tygodnia.
- Potrzebuj pienidzy, eby kupi nowy pasek. Co naj
mniej 800 uniww. Gdyby przychody z rynku nie byy prze
lewane bezporednio na twoje konto, ju bym go kupia.
- Mam uwierzy, e nie wydaaby wszystkiego na swo
je bezsensowne zabawki? - Przy sowie zabawki Adri zna
czco spojrzaa na Iko i cigna usta, chocia Iko nalea
a do niej. - Poza tym nie mog sobie pozwoli na pasek
magnetyczny i now sukienk, ktr woysz tylko raz. B
dziesz musiaa wymyli inny sposb na naprawienie awiara albo znale sobie wasn sukienk na bal.
Cinder poczua, jak jej irytacja zmienia si w zimn
wcieko. Chciaa zauway, e Pearl i Peony mogy do
sta gotowe, a nie szyte na zamwienie sukienki, dziki
czemu pienidzy wystarczyoby rwnie na sukienk dla
niej. Chciaa powiedzie, e one rwnie miay woy te
sukienki tylko ten jeden, jedyny raz. Moga si te upiera,
e pienidze za jej prac powinny nalee do niej i pozosta
wa do jej dyspozycji. Wszystkie te argumenty jednak trafi
yby w prni. Z prawnego punktu widzenia Cinder nale-
ny bie.
Pobr cyborgw zosta uruchomiony przez zesp cesar
skich badaczy rok temu. Kadego ranka losowano spord
tysicy mieszkajcych we Wsplnocie Wschodniej cyborgw
nowy numer I D . Wylosowanych zwoono z miast tak odle
gych jak Bombaj i Singapur, aby suyli za krliki dowiad
czalne w testach antidotum. Utrzymywano, e jest to za
szczyt, honorowe powicenie ycia dla dobra ludzkoci,
ale byo to jedynie przypomnienie, e cyborgw nie obej
moway ludzkie prawa. Wielu z nich otrzymao z hojnych
ROZDZIA 3
z ksiciem Kaiem!
Cinder zamara i zerkna na olepiajce wiato Iko.
- Dlaczego ksi miaby ze mn taczy?
wolno.
Cinder otworzya trzeci szuflad.
- W i e m . A na pewno kosztowaoby to znacznie wicej
ni gupia sukienka. - Chwycia mechanizm zapadkowy
i gar kluczy i uoya je na blacie szafki z narzdziami. Moe zafundowaabym sobie przeszczep skry.
- Twoja skra jest w porzdku.
Cinder spojrzaa na Iko ktem oka.
wpadnie w sza.
ROZDZIA 4
ekranie?
-
niesamowicie wysoki.
-
dodaa Cinder.
Wybraa klucz z paska narzdzi zapitego na biodrach.
Nie chciaa mwi Peony, e ksi Kai prawdopodobnie
nie kwituje osobicie odbiorw przesyek w paacu.
Peony machna rk.
- W s z y s t k o jedno, kiedykolwiek.
- Chciaabym pj na bal - powiedziaa Iko, wpatrujc
si w horyzont. - Niewpuszczanie androidw to dyskrymi
nacja.
- Skieruj zatem petycj do rzdu. Jestem pewna, e Pe
ony z radoci przedstawi twoj spraw bezporednio same
mu ksiciu. - Cinder zacisna do na kulistej gowie Iko
i si skierowaa jej reflektor z powrotem na mask pojazdu.
- A teraz si nie ruszaj. Prawie mi si udao odczepi z tej
strony. - Przyczepia klucz do piersi Iko, a potem wyszarp
na pasek z ramki, pozwalajc mu z brzkiem spa na zie
mi. - Z jednej strony si udao, jeszcze druga.
Obesza awiar z drugiej strony, usuwajc z drogi mieci,
eby Iko nie zatkay bienikw.
Peony posza za ni i wspia si na baganik awiara, sia
dajc na podkulonych nogach.
- Wiesz, niektrzy mwi, e na balu ksi bdzie szu
ka narzeczonej.
witnacie?
Cinder wetkna latark w zby i wzia klucz od Iko.
ruby z tyu, lepiej chronione przez nadwieszon kabin,
nie byy tak przerdzewiae i poluzowanie ich wymagao za
ledwie kilku obrotw.
- Osiemnacie i p - doprecyzowaa Peony. - I to jest
prawda. Wszystkie rda przeciekw zaprzeczaj.
Cinder prychna.
- Polubiabym ksicia Kaia bez zastanowienia.
- J a te - powiedziaa Iko.
Cinder wyplua latark i przesuna si do czwartego rogu.
- Podobnie jak caa reszta dziewczyn we Wsplnocie.
- A ty nie, akurat - achna si Peony.
Cinder nie odpowiedziaa, luzujc ostatni rub trzyma
jc pasek. W kocu puci i z brzkiem spad na ziemi.
- No, mam ci. - Cinder wysuna si zza samochodu
i wetkna klucz oraz latark do kieszeni na ydce, zanim
wreszcie si wyprostowaa. - Widzicie jakie inne awiary
warte rozgrzebania, skoro ju tu jestemy?
Wycigna pasek spod awiara, zoya go na zaamaniach,
tworzc w ten sposb bardziej porczny metalowy prt.
am.
Cinder przecigna doni po gumowym kablu.
wiato przesuwao si w przd i w ty, kiedy sensor Iko
przyglda si silnikowi z gry.
- J a k i e uyteczne czci?
- Dobre pytanie. - Obraz widziany przez Cinder przy
bra niebieski odcie, kiedy wczya swoje poczenie sie
ciowe. - Czy moesz poda mi numer VIN widoczny na
przedniej szybie?
Wyszukaa numer podany jej przez Peony i w cigu kil
ku minut zaadowaa plany awiara. Na obserwowany przez
ni silnik naoy si obraz projektu technicznego.
- W y d a j e si nienaruszony - wymamrotaa, przesuwajc
koniuszkami palcw po wizkach kabli biegncych nad jej
gow. Podya za nimi wzrokiem i przechylia gow, pr
bujc przeledzi drog wiodc przez we, wielokrki
i osie i rozszyfrowa mechanizm dziaania tego wszystkie
go. - Niesamowite.
- Nudzi mi si - ziewna Peony.
benzynowym.
- Naprawd? - zdziwia si Peony. - Sdziam, e samo
chody s... bo ja wiem... prestiowe.
Cinder wybucha witym oburzeniem.
-
bieniku opony.
- A zatem - powiedziaa Iko sekund pniej - to ozna
cza, e nie moemy wykorzysta adnej z jego czci.
Cakowicie ignorujc androida, Cinder z zapaem bada
a stojc nad ni maszyn. Miska olejowa, wtrysk paliwa,
rury wydechowe.
- Pochodzi z drugiej ery.
- F a s c y n u j c e . Nie... - zacza Peony, zapiszczaa nagle
i zeskoczya z samochodu do tyu.
przestraszyymy.
- My przestraszyymy jego? - Gos Peony dra. - Czy
mogybymy si ju std zabra?
Cinder westchna.
- Dobra.
Pozbya si planw samochodu z pola widzenia i wyli
zna spod samochodu, apic za wycignite w jej stron
chwytaki Iko.
- Sdziam, e wszystkie samochody z silnikami spali
nowymi s w muzeach - westchna w zamyleniu, wyczesujc sobie z wosw pajczyny.
- Nie jestem pewna, czy ten egzemplarz by tam pasowa
- powiedziaa Iko, a jej sensor pociemnia z obrzydzenia.
- Przywouje skojarzenia z gnijc dyni.
Cinder z brzkiem zamkna mask, a ogromna chmu
ra pyu spowia androida.
-
ROZDZIA 5
w drodze.
Peony wytara nos ramieniem i podniosa czerwone od
paczu oczy.
- Musicie i. Zarazicie si.
Cinder zakrcio si w gowie i zorientowaa si, e od
dycha zbyt pytko. Zanim zaczerpna gboki oddech, cof
na si jeszcze o krok.
na lewo.
Droidy medyczne z noszami odjechay ciek wiodc
w lewo.
- Czy miaa pani bezporedni kontakt z ofiar w cigu
ostatnich dwunastu godzin? - zapyta pozostay na miejscu
android.
Cinder otworzya usta i si zawahaa. odek cisn jej
si ze strachu i poczucia winy.
Moga skama. Nie byo adnych dowodw na to, e
zostaa ju zaraona, jeli jednak zabior j na kwarantan
n, bdzie bez szans.
A jeli wrci do domu, moe wszystkich zarazi. Adri.
Pearl. Te rozemiane, piszczce dzieciaki ganiajce si po
korytarzach.
Prawie nie usyszaa wasnego gosu.
-Tak.
- Czy ma pani objawy?
- N... nie. Nie wiem. Troch krci mi si w gowie, ale
nie... - urwaa.
Droid medyczny podjecha do niej, skrzypic bienika
mi po gruntowej drodze. Cinder odsuna si od niego
chwiejnie, ale nic nie powiedzia, tylko powoli zbliy si do
niej, a ydki Cinder przywary do rdzewiejcego kontene
ra. Wycign w jednym z chwytakw skaner tosamoci,
a potem z jego korpusu wyonia si trzecia rka ze strzy
kawk w miejsce chwytakw.
Cinder zadraa, ale nie opieraa si, kiedy chwyci j za
prawy nadgarstek i wbi ig. Wzdrygna si, patrzc, jak
ROZDZIA 6
ROZDZIA 7
ROZDZIA 8
Leaa na poncym stosie pogrzebowym, a gorce wgle
paliy si pod jej plecami. Pomienie, wszdzie pomienie.
Dym. Pcherze wykwitajce na skrze. Nie miaa rki i no
gi, pozostay kikuty, do ktrych lekarze zamocowali prote
zy. Bezwadnie zwisay z nich kable. Prbowaa si czoga,
ale bya rwnie bezradna jak przewrcony na plecy w.
Signa przed siebie ocala doni, prbujc wydosta si
z ognia, ale warstwa rozarzonych wgli cigna si a po
horyzont.
nia ten sen wczeniej wielokrotnie, setki razy. Tym ra
zem by inny.
Nie bya jak zwykle sama, lecz otaczay j inne ofiary,
ktre wiy si wrd wgli, jczay i bagay o wod. Wszyst
kim brakowao koczyn. Niektre skaday si wycznie
z korpusu, gowy i bagajcych o lito ust. Cinder cofaa
si przed nimi, zauwaajc niebieskawe plamki na ich sk
rze. Ich szyje, kikuty ud, uschnite nadgarstki.
Dostrzega Peony. Krzyczaa. Oskaraa Cinder. Ona jej
to zrobia. Przywloka epidemi do ich domu. To wszystko
bya jej wina.
Cinder spochmurniaa.
- Bardzo mieszne - powiedziaa, walczc z opasujcy
mi j metalowymi tamami. - Nie pisaam si na to. Nie
zgosiam si na ochotnika do waszych gupich testw.
Cisza. Co za ni zapiszczao. Zerkna przez gow
i dostrzega androida wycigajcego z maszyny dwa prty
przymocowane do cienkich kabli.
- Nie zbliaj si z tym do mnie.
- Zapewniam, e nie bdzie bolao, panno Linh.
- Nie obchodzi mnie to. Trzymaj si z daleka od mojej
gowy. Nie jestem jednym z waszych bezwolnych lemingw.
Gos zacmoka z dezaprobat.
- Mam tutaj podpis pani Linh Adri. Zapewne pani j zna?
-
do
sztucznych
koczyn.
Zbliznowacenia
WSPCZYNNIK: 36,28%
36,28 procent. W takim stopniu nie bya czowiekiem.
- Dzikuj ci bardzo za cierpliwo. - Gos wyrwa j
z odrtwienia. - Jak niewtpliwie zauwaya, jeste wzor
cowym przykadem moliwoci wspczesnej nauki, moda
damo.
- Zostawcie mnie w spokoju - wyszeptaa.
- Za chwil robot medyczny wstrzyknie ci roztwr 1:10
drobnoustrojw letumosis. Magnetycznie je oznakowano
i dlatego na diagramie holograficznym pojawi si w czasie
rzeczywistym w kolorze jaskrawej zieleni. Kiedy twoje cia
o wejdzie w pierwsze stadium choroby, wczy si twj sys
tem odpornociowy, ktry dokona prby zniszczenia tych
mikroorganizmw. Nieudanej prby. Twoje ciao wejdzie
nastpnie w drugie stadium choroby, kiedy to zobaczymy
podobne do siniakw plamy na twojej skrze. W tym mo
mencie podamy ci doylnie nasze najnowsze przeciwciaa,
ktre - jeli nam si uda - doprowadz do trwaego uszko
dzenia patogenw. Czary-mary i jeszcze zdysz do domu
na kolacj. Gotowa?
Cinder wbia wzrok w hologram i wyobrazia sobie ob
serwacj wasnej mierci. W czasie rzeczywistym.
- Ile rnych partii przeciwcia zostao ju przetestowa
nych?
- Robot medyczny?
- Dwadziecia siedem - odpowiedzia robot medyczny.
- Ale - wtrci si obcy gos - za kadym razem pacjen
ci umieraj troch wolniej.
KSIGA
DRUGA
ROZDZIA 9
si dokadniej.
- Na krgosupie? - Fateen pokrcia gow. - Jak mia
aby z tego korzy?
- Mwi tylko, jak to wyglda. A moe schrzanili prac
nad krgiem i musieli jeszcze raz go zespawa czy co.
Fateen wskazaa palcem regularny ksztat.
- To jest co wicej ni spaw. Tutaj wida krawdzie, jak
by to byo podczone do...
Zawahaa si.
Oboje spojrzeli na doktora Erlanda podajcego wzro
kiem za ma zielon kropk, ktra wanie znalaza si
w powikszonym fragmencie hologramu.
-
siebie.
- Doktorze - powiedziaa Fateen, koncentrujc jego uwa
g na sobie - po co tej dziewczynie czip poczony z syste
mem nerwowym?
Odchrzkn.
I powiedzcie
ROZDZIA 10
Wygl
ROZDZIA 1 1
Cinder zamrugaa, prbujc pozby si mgy spowijajcej
jej umys. Pomaraczowe wiateko na granicy pola widze
nia znikno, a ona nadal nie miaa pojcia, dlaczego roz
byso.
Moe poprzedni wstrzs, ktrego dozna jej system,
spowodowa pojawienie si bdw w oprogramowaniu.
Lekarz przeszed obok niej i wskaza hologram wyania
jcy si z ekranu.
- Z pewnoci to rozpoznajesz - powiedzia, przesuwa
jc palcem po ekranie i sprawiajc, e widoczne na nim cia
o powoli si obrcio. - Pozwl, e ci wyjani, co jest
w tym osobliwego.
Cinder podcigna mankiet rkawiczki powyej zbliznowacenia i podesza do niego. Po drodze kopna klucz
pod st.
- Powiedziaabym, e 36,28 procent tego obrazu zasu
guje na miano osobliwoci.
Kiedy doktor Erland nie patrzy na ni, schylia si i pod
niosa klucz. Wydawa si znacznie ciszy ni wczeniej.
Wszystko wydawao si bardzo cikie. Jej rka. Noga. Gowa.
prawda?
Opara si o cian. Poczua ulg, spod ktrej wypeza
podejrzliwo. Zarazili j t chorob, ale teraz jest zdrowa?
Bez adnego antidotum?
Wszya podstp, ale pomaraczowe wiateko si nie
pojawiao. Cho wydawao si to niewiarygodne, lekarz
mwi jej prawd.
- Jedenacie.
- J e d e n a c i e . - Gwatownie wypuci powietrze z puc.
Chaotycznie bdzi wzrokiem po pododze, jakby zostaa
na niej wypisana przyczyna jej odpornoci. - Jedenacie.
Wypadek awiara, prawda?
-Tak.
- Dzi to si w zasadzie nie zdarza.
- O ile jaki idiota nie usunie czujnikw kolizji, prbu
jc obej ograniczenia prdkoci.
- Mimo wszystko nie wydaje mi si, eby kilka stucze
i siniakw uzasadniao rozmiary napraw, jakim ci poddano.
Cinder zabbnia palcami na biodrze. Napraw" - do
prawdy bardzo cyborgiczny termin.
- No c, w wypadku zginli moi rodzice, a ja wypa
dam przez okno. Sia zderzenia zepchna awiar z pasa
magnetycznego. Przetoczy si kilka razy i przygwodzi
mnie do ziemi. Po tym zdarzeniu cz koci w mojej no
dze miaa konsystencj trocin. - Urwaa, bawic si rka
wiczk. - Tak mi przynajmniej powiedziano. Tak jak mwi
am, nic z tego nie pamitam.
Z trudem przypominaa sobie niejasne myli z okresu
piczki farmakologicznej. Bl. Kady misie pali j y
wym ogniem. Kady staw baga o lito. Bunt ciaa, gdy ju
odkryo, co mu zrobiono.
-
twoje ycie.
- J e s z c z e godzin temu twierdzi pan co zupenie in
nego.
ROZDZIA 1 2
zawarcia sojuszu, ktre prowadzili moja pani i cesarz Rikan. Z niecierpliwoci oczekujemy przymierza korzystne
go zarwno dla Wsplnoty Wschodniej, jak i dla Luny.
Spogldajc na Sybil, Kai mia zawroty gowy i kopoty
z utrzymaniem rwnowagi, wic odwrci wzrok i zaj si
obserwacj zmniejszajcych si numerw nad drzwiami
windy.
-
pokojowy gest.
- Z pewnoci nie potraktowaliby nas lepiej. - Przecze
sa wosy rk. - Lunarzy, ech...
zrobia.
- A moe gra na zwok i czeka, a staniemy si tak sa
bi, e bdziemy musieli si podda.
Kai podrapa si po karku, obserwujc krztanin prze
chodzcych korytarzem ludzi. Wszyscy byli tak zajci, tak
zdeterminowani w swoich wysikach zmierzajcych do zna
lezienia antidotum.
O ile antidotum istniao.
Ksi westchn.
- Powinienem si oeni. Gdybym by ju onaty, krlo
wa Levana przestaaby mie znaczenie. Musiaaby podpi
sa traktat pokojowy... gdyby naprawd chciaa pokoju.
Nie doczekawszy si odpowiedzi Torina, zmusi si, by
spojrze na doradc i zaskoczony odnalaz w jego twarzy
lady dawno niewidzianego ciepa.
-
ROZDZIA 1 3
o ciebie troszczyli.
przykad?
- Na krtko. Patogeny nie przetrwaj zbyt dugo bez y
wiciela. - Spojrza na ni spod zmarszczonych brwi. - Do
brze si czujesz?
ROZDZIA 1 4
Cinder zajczaa.
- To by tylko may eksperyment. Nic jej nie bdzie, Wa
sza Wysoko. Nie mwiem? Ju dochodzi do siebie.
Zanim zdoaa unie powieki, z jej ust wydar si jeszcze
jeden zdawiony protest. Biel laboratorium, od ktrej odci
nay si jedynie dwa cienie, olepiaby j. Zdoaa skoncen
trowa wzrok na zarysie wenianej czapki doktora Erlanda,
wosy z czoa.
Palce ksicia wydaway si na jej skrze gorce i lepkie,
ale po chwili zorientowaa si, e to ona gorczkuje.
Niemoliwe. Nie potrafia si zarumieni, nie moga go
rczkowa.
Nie moga si przegrza.
Co zrobi jej ten lekarz?
- Czy uderzya si w gow? - zapyta Kai.
Drenie ustpio. Cinder przycisna donie do ciaa,
odruchowo prbujc je ukry.
- Och, nic jej nie bdzie - powtrzy doktor Erland. Skoczyo si na strachu. Przepraszam, panno Linh. Nie
przypuszczaem, e okaesz si tak delikatna.
- Co pan mi zrobi? - spytaa, starajc si wyranie wy
powiada sowa.
Kai wsun rami pod jej plecy i pomg jej usi.
Wzdrygna si, czujc jego dotyk, i obcigna nogawki
spodni, na wypadek gdyby metalowy blask jej goleni rzuca
si w oczy.
- Po prostu nastawiaem ci krgosup.
spodzianka!
Zamiaa si ironicznie, z zaskoczeniem obserwujc, jak
twarz Kaia powanieje. Jego oczy patrzyy na ni ciepo
i z ciekawoci.
- Dla mnie rwnie. - Wycofaa si do drzwi. Umiech
nita. Drca. Modlc si o brak plam smaru na twarzy. Przel wiadomo, kiedy android bdzie ju gotw do od
bioru.
- Dzikuj, Linh-mei.
- Prosz mi mwi Cin... - drzwi midzy nimi zamkn
y si - ...der. Cinder. Tak bdzie dobrze, Wasza Wysoko.
Opara si o cian korytarza, przyciskajc pici do
czoa. Przel wiadomo. Prosz mi mwi Cinder" - za
cza przedrzenia sam siebie, a potem przygryza wargi.
I prosz si nie przejmowa paplajc jakie bzdury dziew
czyn".
ROZDZIA 1 5
crki...
wrzeszcze, a Cinder usyszaa midzy sowami jej niewypakane zy. - Nie moesz by tak bardzo bezuyteczna!
Adri chwycia klamk i si wyprostowaa.
- Czego jeszcze ode mnie chcesz?! - odwrzasna Cin
der, machajc rkami. - Skontaktuj si z naukowcami! Nie
zrobiam nic zego! Poszam tam, przeprowadzili testy i od
rzucili mnie. Przykro mi, e nie wysali mnie do domu
w kartonowym pudle, jeli na to wanie liczya.
Adri zacisna usta.
- Twoja pozycja w tym domu nie ulega zmianie i nie b
d tolerowa obraania mnie przez sierot, ktr przyjam
pod swj dach.
- Czyby? - prowokowaa Cinder. - Czy chciaaby, e
bym wymienia ci wszystkie rzeczy, ktre ja musiaam dzi
znosi? Wbijano we mnie igy, wkadano mi w gow meta
lowe prty, zjadliwe mikroby... - Ugryza si w jzyk, nie
chcc, by Adri poznaa prawd, a tym samym jej prawdzi
w warto. - Naprawd mao mnie w tej chwili obchodzi,
co bdziesz tolerowa, a czego nie. Nic ci nie zrobiam, a ty
mnie zdradzia.
-
a tej rodzinie.
- mier Garana to nie moja wina.
sukienk - adniejsz, ni ma Pearl! Pjdziesz na bal, a Adri nie bdzie ci moga zabroni!
Cinder skrzywia usta, jakby ugryza cytryn, i uwolnia
nadgarstek z ucisku Iko.
- Doprawdy, Iko? - westchna, przygldajc si stosom
narzdzi i czci zamiennych. - Naprawd sdzisz, e Adri
pozwoli mi pj na bal tylko dlatego, e mog sobie kupi
sukienk? Prawdopodobnie zdaraby j ze mnie i sprbo
waa odsprzeda guziki.
- No c, to nic, nie powiemy jej o sukience ani o tym,
e wybierasz si na bal. Nie musisz i z nimi. Jeste lepsza
od nich. Jeste cenna. - Wentylator Iko pracowa jak szalo
ny, jakby jej procesor nie nada z przetwarzaniem wszyst
kich tych rewelacji. - Odporna na letumosis. Wielkie nie
ba, ju choby z tego powodu mogaby zosta celebrytk!
Cinder zignorowaa paplanin Iko, schylajc si, by
oprze ekran o rega. Jej wzrok spocz na stosie srebrnej
tkaniny rzuconej w kt, migoczcej sabo w przymionym
wietle.
- Co to jest?
Wentylator Iko pracowa teraz spokojnie z cichym szu
mem.
- S u k n i a balowa Peony. Ja... nie mogam jej wyrzuci.
Nie sdziam, e ktokolwiek tu jeszcze kiedy zajrzy...
Uznaam wic, e j zatrzymam. Dla siebie.
razki.
Cinder zawahaa si przez chwil, po czym podesza do
sukienki i uniosa j za naszywane perekami rkawy. Bya
brudna i pognieciona i istniaa szansa, e miaa kontakt
z mikrobami letumosis, ale lekarz powiedzia, e zarazki na
ubraniu nie utrzymuj si dugo.
Poza tym nikt ju nigdy jej nie woy.
Dziewczyna uoya sukienk na spawarce i odwrcia
si do Iko.
- Nie wydamy tych pienidzy na sukienk - powiedzia
a zdecydowanie Cinder. - Nic si nie zmienio. Nie idzie
my na bal.
- Dlaczego nie? - zaprotestowaa Iko, a w jej gosie za
brzmiaa paczliwa nuta.
Cinder podesza do stou, postawia stop na blacie i za
cza wyadowywa narzdzia z ydki.
- Pamitasz samochd, ktry znalazymy na zomowi
sku? Ten zabytek napdzany benzyn?
Z gonikw Iko wydobyo si guche dudnienie przypo
minajce jk.
- Pamitam. I co?
- Naprawienie go bdzie nas kosztowa mnstwo pie
nidzy i wysiku.
- Nie. Cinder! Powiedz, e to art.
Cinder sporzdzaa ju w gowie list zada. Zamkna
schowek i opucia nogawk spodni. Sowa przewijay si
w polu widzenia. ZDOBD SAMOCHD. OCE JEGO STAN. ZNAJD
CZCI. CIGNIJ PLANY OKABLOWANIA. ZAMW BENZYN.
ROZDZIA 16
- Spniem si.
Torin drgn.
- Odszed zaledwie kilka minut temu - szepn, odpy
chajc si od ciany.
Kai popatrzy na pooran zmarszczkami twarz doradcy,
jego niewyspane oczy i filiank nietknitej herbaty stoj
cej obok przenonego ekranu. Torin pracowa do pna,
nie zawracajc sobie gowy powrotem do wasnego ka
w domu.
Kai poczu, e nogi si pod nim uginaj. Przycisn rozpa
lone czoo do chodnej szyby. On rwnie powinien tu by.
-
gucho.
- Konferencj prasow?
- Obywatele musz si dowiedzie. Przeyjemy t ao
b wsplnie.
Przez chwil Torin wydawa si wstrznity, ale prze
zwyciy t sabo, oddychajc rwnomiernie.
Kai zacisn powieki i potar je palcami. Wiedzia, e ten
moment nadejdzie, e jego ojciec zachorowa na nieule
czaln chorob, a jednak nadal nie rozumia. Wszystko, co
utraci... Co zostao mu odebrane tak szybko... Nie chodzi
o jedynie o ojca czy cesarza, ale o jego modo i wolno.
- Bdziesz dobrym cesarzem - rzek Torin. - Podobnie
jak on.
Kai gwatownie odsun si od doradcy. Nie chcia w tej
chwili myle o swoim braku kompetencji. By zbyt mody,
zbyt gupi, zbyt naiwny, zbyt optymistyczny. Nie nadawa
si na cesarza.
pitnacie minut!
Torin odchrzkn.
- Powinnimy porozmawia o tym rano. Przed konfe
rencj prasow, jak sdz.
Kai odwrci si i opar gow o szyb. Za szkem ciao
jego ojca pokrywao biae przecierado, przywoujc na
myl krlow i jej welon. Cesarz w ostatnich tygodniach
tak bardzo schud, e jego ciao wydawao si nalee do
manekina, a nie do czowieka.
Jego ojca ju tu nie byo. Nie mg ju chroni Kaia, nie
mg mu nic doradzi, nigdy wicej nie pokieruje ju krajem.
- Ona sdzi, e jestem saby - powiedzia Kai. - Bdzie
prbowaa przekona mnie do zawarcia sojuszu przypie
cztowanego zwizkiem maeskim teraz, kiedy wszystko
pogryo si w chaosie. - Kopn w cian i zdawi krzyk,
kiedy bolenie przypomnia sobie, e nie ma na stopach
obuwia. - Czy moemy jej odmwi? Powiedzie, e nie
jest tu mile widziana?
- Nie jestem pewien, czy mona by to uzna za znak po
koju, o ktry walczy twj ojciec.
- To ona grozia wojn przez ostatnie dwanacie lat!
Torin zacisn usta, a troska i zaniepokojenie widoczne
w jego spojrzeniu spowodoway, e z Kaia uleciaa zo.
- Rozmowy musz i w obu kierunkach, Wasza Wyso
ko. Wysuchamy jej oczekiwa, ale ona rwnie musi wy
sucha naszych.
Kai opuci ramiona. Obrci si, odchyli gow i zapa
trzy si w sufit, po ktrym taczyy cienie.
ROZDZIA 1 7
Cinder zdja rkawiczk i pooya do na czole Peony. Byo ciepe i wilgotne. Trzecie stadium letumosis.
Okrya siostr zielon narzut i wyprostowaa si, zasta
nawiajc si, czy powinna j obudzi, czy te byoby lepiej,
gdyby pozwolia jej odpocz. Niezdecydowana rozejrzaa
si wok. ko za ni byo puste. ko po drugiej stro
nie Peony byo zajte przez drobn posta odwrcon do
niej tyem, skulon w pozycji podowej. Dziecko.
Cinder drgna, kiedy poczua, e co szarpno jej lewy
nadgarstek. Peony chwycia jej stalowe palce, ciskajc je
z ca si, ktra jej pozostaa. Przestraszona i pena nabo
nego lku, jakby zobaczya ducha, patrzya bagalnie na
niespodziewanego gocia.
Cinder z trudem przekna lin i usiada na ku. By
o prawie rwnie twarde jak podoga w jej wasnej sypialni.
- Zabierasz mnie do domu? - zapytaa Peony urywa
nym gosem.
Cinder wzdrygna si. Nakrya doni rk Peony.
- Przyniosam ci koc - powiedziaa, jakby to wyjaniao
jej obecno.
Peony oderwaa od niej wzrok. Woln rk powioda po
fakturze brokatu. Przez dusz chwil milczay. Nagle do
ich uszu dobieg przenikliwy krzyk. Peony zacisna mocno
donie, a Cinder obrcia si w miejscu, pewna, e wanie
kogo zamordowano.
Kobieta cztery rzdy dalej miotaa si na swoim ku,
piszczc i bagajc, by zostawiono j w spokoju, a robot
medyczny czeka obok spokojnie, by zrobi jej zastrzyk.
Minut pniej podjechay dwa androidy, by przytrzyma
mamy.
- Rozumiem. Przynios ci go tak szybko, jak tylko bd
moga. - Ekran Peony. Android ksicia. Samochd". Strasznie mi przykro, Peony, ale musz ju i.
Maa do siostry zesztywniaa.
- W r c , jak tylko bd moga. Obiecuj.
Peony wzia urywany wdech, pocigna nosem i puci
a rk Cinder. Wsuna kruche donie pod narzut, ktr
nacigna sobie a pod brod.
Cinder stana i palcami rozpltaa chorej wosy.
jak
android
wciska
ostrze
nadgarstek
uprzejmoci.
- Co jej robicie? - ponowia pytanie.
Chciaa sign w jego stron i wytrci robotowi skal
pel z rki, ale obawiaa si, e zostanie le zrozumiana.
Musi by jaki racjonalny powd tego dziaania. Roboty
medyczne kieroway si wycznie logik.
- Usuwam jej czip ID - powiedzia android.
- Dlaczego?
Sensor bysn po raz kolejny, a android ponownie skie
rowa uwag na nadgarstek Sachy.
- Nie bdzie jej ju potrzebny.
Robot zamieni skalpel na pset i Cinder usyszaa
dwik uderzania metalu o metal. Skrzywia si, kiedy an
droid wydoby niewielki czip. Ochronna plastikowa powo
ka byszczaa szkaratem.
- A l e . . . Czy nie jest potrzebny do identyfikacji ciaa?
Android upuci czip na tack, ktra otworzya si w je
go plastikowej pokrywie. Cinder zobaczya, jak spada po
midzy dziesitki innych zakrwawionych czipw.
Nacign podarty koc na nieruchome oczy Sachy. Za
miast odpowiedzie na jej pytanie, powiedzia po prostu:
- Zaprogramowano mnie do wypeniania instrukcji.
ROZDZIA 18
kiem.
Winda si zatrzymaa. Kai przepuci j pierwsz gestem
doni, a potem rami w rami podyli do laboratoriw.
Cinder wbia wzrok w bia podog pod stopami.
-
ROZDZIA 19
przygryza
wargi.
Ze
wszystkich
dziewczt
si dowie.
-
sobie?
- Prno na pewno odgrywa w tym pewn rol, ale
chodzi raczej o kwesti kontroli. atwiej jest przekona
innych o swojej urodzie, jeli samemu nie ma si co do
niej wtpliwoci. Lustra maj jednak nieprzyjemny zwy
czaj przekazywania prawdy. - Doktor Erland zerkn na
dziewczyn z rozbawieniem. - A teraz pytanie do ciebie,
panno Cinder. Dlaczego tak nagle zainteresowaa si
Lunarami?
i rozmyo si w powietrzu.
-Tak.
- Lunark?
- W rzeczy samej.
Cinder cofna si. Obja wzrokiem ciany, kozetk
i wyciszone wiadomoci widoczne na ekranie.
-
bioelektrycznie
nie
brzmi
duo
lepiej,
prawda?
Naukowiec zamia si niezrcznie.
Metalowa do Cinder zacisna si w pi. Przez chwi
l aowaa, e nie moe uy magii, by cisn w gow le
karza piorunem.
ciwia?
- J e d n a k bycie Lunarem i jednoczenie cyborgiem wza
jemnie si nie wyklucza. I nie jest te takie dziwne, e tra
fia tutaj. Od czasu wprowadzenia dyrektywy o eliminacji
nieobdarzonych zdolnociami przez krlow Channary
wielu lunarskich rodzicw prbowao ocali swoje dzieci,
przywoc je na Ziemi. Oczywicie wikszo z nich zgi
na lub zostaa stracona podczas tej prby, jednak... J e
stem przekonany, e tak si wanie stao w twoim przypad
ku. Mam na myli ocalenie, nie egzekucj.
W polu widzenia Cinder zamigotaa pomaraczowa
lampka. Cinder zmruya oczy.
- Kamie pan, doktorze.
- Nie kami, panno Linh.
Otworzya usta, by si z nim spiera - ale ktra cz
wywodu bya kamstwem? Co takiego powiedzia lekarz,
e zostaa wyzwolona reakcja wykrywacza kamstw?
wiateko zgaso, gdy podj przerwany wtek.
- To rwnie wyjania twoj odporno. Kiedy wczoraj
twj organizm zwalczy patogeny, zaczem si zastanawia
Syszaam.
ROZDZIA 20
KSIGA TRZECIA
Nie mog pozwoli ci pj z na
mi! Nie masz strojnych sukien i nie
potrafisz taczy! Przyniosaby nam
wstyd!
ROZDZIA 21
Iko od drzwi.
Cinder ze miechem wyplua latark i rzucia okiem na
swoje poplamione olejem robocze spodnie.
- No jasne. Tylko diademu mi brakuje.
- Mwiam o sobie.
Obrcia krzeso w stron Iko, ktra owina sobie bul
wiast gow sznurem pere Adri i wymalowaa poniej sen
sora winiow szmink koszmarn imitacj ust.
Cinder wybuchna miechem.
- a. W tym kolorze wygldasz niesamowicie.
-
czaru ksicia?
- Czy mogybymy przesta ju mwi o ksiciu?
- Nie sdz, by byo to moliwe. W kocu pracujemy
nad jego androidem. Pomyl tylko o rzeczach, ktre ona
wie, o rzeczach, ktre widziaa, i... - Iko zawiesia gos. Mylisz, e widziaa go nago?
- Och, na lito bosk! - Cinder zdara rkawiczki i rzu
cia je na st. - Nie pomagasz mi.
- Zabawiam ci rozmow.
- No to przesta. - Skrzyowaa rce na klatce piersio
wej, odepchna krzeso od stou i opara nogi na blacie. To musi by jaki problem z oprogramowaniem.
Umiechna si ponuro do siebie. Problemy z oprogra
mowaniem sprowadzay si zazwyczaj do reinstalacji, ale
w ten sposb Cinder przeksztaciaby androida w niezapisan kartk. Nie miaa pojcia, czy Kai przykada wag do
jej czipa osobowociowego, ktry prawdopodobnie po
dwudziestu latach suby znacznie zyska na zoonoci, ale
za to wiedziaa, e ksicia interesuj dane zapisane na twar
dym dysku androida, i nie zamierzaa ryzykowa utraty te
go czego, niezalenie od tego, czym byo.
Jedyn metod okrelenia, na czym polega problem
i czy rebootowanie okazaoby si konieczne, byo prze
prowadzenie wewntrznej analizy androida, a to wymaga
o podpicia si do jego systemu. Cinder nienawidzia te
go. czenie wasnego okablowania z nieznanym przed-
Przycisna
paznokciem
zatrzask
zwalniajcy
czip
ROZDZIA 22
skandujcych.
- Bez przepustki nikogo nie wpuszczamy.
odebra zapat.
Poczua, e j sam odstrcza bagalny ton jej gosu.
-
Krlowa zerkna w ich stron i skupia wzrok na Cinder. Na jej piknej twarzy odmalowao si zaskoczenie.
Nienawi. I obrzydzenie.
Cinder zadraa, bezskutecznie prbujc zej krlowej
z oczu. Poczua, jak zimna, ciasna obrcz oplata jej klatk
piersiow. Chciaa rzuci si do ucieczki, ale nogi odmwi
y jej posuszestwa. Wywietlacz na siatkwce emitowa
rozedrgane linie, jakby nie by w stanie ani minuty duej
znosi czaru rzucanego przez krlow.
Cinder czua si naga i krucha, samotna w zahipnotyzo
wanym tumie. Czekaa, by ziemia rozstpia si pod jej
stopami i w mgnieniu oka j pochona. Pod spojrzeniem
krlowej dziewczyna zmieniaa si w kupk dymicych po
piow na wybrukowanej drodze.
Wilcze oczy krlowej pociemniay. Cinder poczua, e
cho nie ma kanalikw zowych, za chwil wybuchnie
paczem.
W tym samym momencie krlowa odwrcia si pleca
mi do zgromadzonych i jak burza wpada do paacu.
Cinder spodziewaa si, e po znikniciu krlowej tum
podejmie przerwany protest, jeszcze bardziej rozwcieczony
tym, e krlowa omielia si pojawi na balkonie. Nic takie
go si nie wydarzao. Powoli, jakby we nie, uczestnicy zgro
madzenia zaczli si rozchodzi. Ci, ktrzy nieli transpa
renty upucili je na ziemi, gdzie je podeptano i natych
miast o nich zapomniano. Cinder wycofaa si pod mur ota
czajcy paac, schodzc z drogi idcym powoli ludziom.
Tak dziaay lunarskie czary, zaklcia, ktre rzucay urok,
zwodziy, zwracay ludzkie serca ku sobie i obracay je prze-
ROZDZIA 23
do na ramieniu Kaia.
Jego dotyk by delikatny, ale ucisk nie pozostawia wt
pliwoci - ostrzeenie. Kai z trudem odsun od siebie
mordercze myli.
- Nainsi!
Sensor Nainsi bysn.
- W a s z a Wysoko, przepraszam, e niepokoj.
Kai potrzsn gow, prbujc ukry zdumienie.
- J a k . . . ? Kiedy...?
- O d z y s k a a m przytomno godzin i czterdzieci sie
dem minut temu - powiedzia android. - Melduj si na
subie. Prosz przyj najszczersze wyrazy wspczucia
z powodu przedwczesnej mierci cesarza Rikana. Przyj
am t wiadomo z rozpacz.
Kai usysza za plecami parsknicie krlowej Levany.
- Myl, e kupa zomu moe odczuwa emocje, jest obraliwa. Odelij to szkaradziestwo.
Kai zacisn usta i powstrzyma sowa o bezdusznoci.
Zamiast tego odwrci si do Torina.
-
ROZDZIA 24
mn?
Dziewczyna zatrzymaa si w p kroku.
- Przepraszam?
- Bdziesz mi moga opowiedzie, czego si dowiedzia
a, dlaczego Nainsi przestaa dziaa.
Cinder wykrcia palce, niepewna, czy mrowienie na
skrze oznacza podniecenie, czy raczej przeraenie. Obec
no krlowej nie pozwalaa o sobie zapomnie, a jednak
z trudem udao jej si opanowa gupawy umiech.
- Ale tak. Oczywicie.
Wydao jej si, e na twarzy Kaia dostrzega ulg.
-
ponujce lobby.
komunikacji
bezporedniej
androidach,
dziaa.
Skina gow.
- To bardzo interesujce.
Twarz Kaia si rozjania. Przysun si do Cinder i po
chyli gow.
- Ona yje, prawda? Czy Nainsi wie, gdzie jej szuka?
Cinder potrzsna gow, czujc, e dawi j strach py
ncy ze wiadomoci obecnoci Levany w kompleksie bu
dynkw, w ktrych wanie przebywali.
- To nie jest waciwe miejsce na rozmowy na ten temat.
Tak czy inaczej, Nainsi wie wicej ni ja.
Kai spochmurnia i cofn si o krok, ale Cinder widzia
a, e nadal myla intensywnie o tym, co powiedziaa, kie
dy podeszli do wind i wyda instrukcje czekajcemu tam
androidowi.
-
Trudno tu o wybr.
Rozchyli wargi, a ona popatrzya na nie bezwolnie, po
czym natychmiast spojrzaa mu w oczy. Moga niemal poli
czy otaczajce je czarne rzsy. Po chwili wzrok ksicia
Kaia zamgli smutek.
- Masz racj. Trudno tu o wybr.
Marzya o tym, by pokona dzielc ich przepa, a jed
noczenie odepchn go od siebie. Rozgrzane oczekiwa
niem ciao uniemoliwiao jej i jedno, i drugie.
- W a s z a Wysoko?
Najdelikatniejszym moliwym ruchem pochylia twarz
w jego stron. Wsuchaa si w jego niepewny oddech i tym
razem to jego spojrzenie opado na jej wargi.
- Przepraszam - powiedzia. - Z pewnoci jest to kosz
marnie niewaciwe, ale... wyglda na to, e za chwil moje
ycie legnie w gruzach.
Zmarszczya pytajco brwi, ale nie rozwin ju rozpo
cztego wtku. Lekko jak wiatr musn palcami jej rami.
Pochyli gow. Cinder staa jak skamieniaa. Zanim za
mkna oczy, zdya tylko lekko zwily usta.
Eksplozja blu rozsadzia jej czaszk i spyna po kr
gosupie.
Zachysna si powietrzem i zgia wp, apic si za
brzuch. wiat zadra, a w jej ustach pojawi si kwany
smak. Zachwiaa si, a on krzykn i zapa j, pomagajc jej
usi na pododze windy.
Wstrzsana drgawkami,
zamroczona i oszoomiona
opara si o niego.
Bl znikn rwnie nieoczekiwanie, jak si pojawi.
Leaa na pododze, dyszc ciko, skulona na ramieniu
Kaia. Jego gos zacz si przescza przez bbenki jej uszu
- syszaa jej nieustannie powracajce imi. Stumione sowa.
- Czy wszystko w porzdku? Co si stao? Co ja zrobi
em?
Byo jej za gorco. Do pocia si w rkawiczce, twarz
pona. Tak jak wtedy, gdy dotkn jej doktor Erland. Co
si z ni dziao?
Oblizaa usta. Miaa zupenie drewniany jzyk.
ROZDZIA 25
tum na letumosis.
Serce Cinder zabio gwatownie. Skoncentrowaa wzrok
na fiolce.
Antidotum?
Peony.
Lekarz zblad i otworzy szeroko oczy za szkami oku
larw.
-Naprawd?
- Moe to jaka perfidna lunarska puapka. Nie wiem.
Podobno jest to dawka lekarstwa pozwalajca uratowa
dorosego mczyzn.
- Rozumiem.
- Czy myli pan, e jest w stanie to powieli? Jeli rze
czywicie jest to lek?
Doktor Erland zacisn wargi i opuci fiolk.
-Tak.
- ...sprawi, e zmienisz zdanie w sprawie balu.
Cinder zacisna wargi.
Kai umiechn si nieznacznie, skoni si lekarzowi
i wyszed. Cinder nie spuszczaa wzroku z fiolki zamkni
tej w pici doktora. Ogarna j dza posiadania, ale do
strzega bielejce kostki jego doni i podniosa wzrok. Przy
gwodzio j wcieke spojrzenie lekarza.
- Moesz mi wyjani, co tutaj robisz? - zapyta, opiera
jc si woln rk o biurko. Wzdrygna si zaskoczona je
go wzburzeniem. - Czy zdajesz sobie spraw z tego, e
krlowa Levana znajduje si w tym paacu? Nie zrozumia
a, kiedy kazaem ci trzyma si z daleka?
- Musiaam przyprowadzi z powrotem androida ksi
cia. To cz mojej pracy.
- Mwisz o swoim rdle utrzymania, a ja mwi o two
im yciu. Nie jeste tu bezpieczna!
-
- To prawda.
-
brwi, ale nie zaprzeczy. Cinder wykrcia sobie palce. A zatem nie jestem Lunark.
-
ich umacnia.
- Och. Doprawdy?
- J e s t pan Lunarem.
Zdj czapk i rzuci j na biurko. Bez niej wyglda na
drobniejszego. Starszego.
- Prosz nie kama.
-
manipulacji
twoj
bioelektryczoci,
by
zrwnoway
nych dawek?
Doktor wsta, podszed do pki z ksikami i przysun
sobie zlewk.
- De ona ma lat?
- Czternacie.
- Sdz zatem, e to wystarczy. - Przela jedn czwart
antidotum do zlewki. Zakorkowa fiolk i odwrci si do
Cinder. - Pamitaj, to dar krlowej Levany. Nie mam poj
cia, co ona planuje, jestem jednak przekonany, e nie chodzi
o wietlan przyszo Ziemian. To moe by podstp.
- Moja siostra i tak umiera.
Skin gow i wycign fiolk w jej stron.
- Tak wanie mylaem.
Cinder wstaa, wzia fiolk i ukrya j w doni.
- Czy jest pan pewien?
- Tak, ale stawiam jeden warunek, panno Linh. - Prze
kna lin i przycisna fiolk do piersi. - Musisz mi obie
ca, e nie zbliysz si do paacu, dopki przebywa tu kr
lowa Levana.
ROZDZIA 26
generalny,
trzech
reprezentantw
pastw
porednictwem
konferencje
midzynarodowe
bez
wego.
Jeden z reprezentantw Republiki Amerykaskiej wy
buchn miechem.
- Nie uwierz, dopki nie zobacz go na wasne oczy.
Prezydent Vargas zignorowa ten komentarz.
- Podejrzany moment, nieprawda? Tak niewiele czasu
mino od...
Nie skoczy. Nikt nie patrzy na Kaia.
- Zgadzamy si, e to dziwny zbieg okolicznoci - po
wiedzia Torin. - Nie moglimy jednak odrzuci wniosku
krlowej Levany.
-
ebymy byli
zrobi wwczas?
Kai zawiesi spojrzenie na swoim doradcy i unis
brwi.
Kamin.
Kai zamkn oczy.
- Nie. Myl, e ona grozi mnie.
ROZDZIA 27
297
ROZDZIA 28
raa?
Suca bez sowa potrzsna gow.
- W a s z a Wysoko... - zacz Kai.
-Sybil!
- Moja pani.
- Ta kobieta okazaa brak szacunku. Nie zamierzam te
go tolerowa.
-
- Po ataku?
- Nie, Wasza Wysoko. Choroba zacza si cofa.
ROZDZIA 29
KSIGA CZWARTA
Kiedy Kopciuszek zbiega ze scho
dw, lewy pantofelek zsun si z jej
stopy.
ROZDZIA 30
- A to po co?
Kai skrzywi si chodno.
- Nie mog ju nawet kupi ci prezentu? - zapyta ta
kim tonem, e jej okablowanie niemal przestao przewo
dzi prd.
- Nie. Nie po tym, jak zignorowaam sze twoich wia
domoci w cigu ostatniego tygodnia. Co musz zrobi, e
by do ciebie dotaro?
- A wic je dostaa?
Opara okcie na stole i podpara brod na doniach.
- Oczywicie, e je dostaam.
- To dlaczego mnie ignorujesz? Zrobiem co nie tak?
- N i e . Tak.
Zacisna oczy i rozmasowaa sobie skronie. Sdzia, e
najtrudniejsze ma ju za sob. Ona zniknie, a on bdzie y
sobie dalej, jakby nic si nie stao. Ona przez reszt ycia
bdzie obserwowa, jak ksi - nie, cesarz Kai - przema
wia do poddanych i wydaje kolejne rozporzdzenia. J a k
udaje si w podre dyplomatyczne po caym wiecie. ci
ska donie i cauje dzieci. Bdzie patrzya, jak si eni, jak
jego ona obdarowuje go dziemi - bo bdzie obserwowa
to cay wiat.
Zapomni o niej. Tak wanie musi si sta.
J a k bya naiwna, gdy sdzia, e to bdzie takie proste.
- N i e ? Tak?
Nie moga wykrztusi sowa, mylc jednoczenie, e a
two byoby zrzuci win za jej milczenie na Adri, okrutn
przybran matk, ktra odmwia Cinder prawa do opusz
czania domu, to jednak wcale nie okazao si takie proste.
przedstawicielk
istot
znienawidzonych
pogardza
ROZDZIA 31
urocz cech.
Pearl odrzucia wosy i umiechna si z zadowoleniem.
Wiedziaa, e drwina cyborga nie ma uzasadnienia, a Cin
der zirytowaa si, e ta prymitywna obelga nie sprawia jej
przyjemnoci.
- wiczyam rozmow z ksiciem Kaiem - zakomuni
kowaa Pearl. - Oczywicie, zamierzam mu wszystko po
wiedzie. - Zakoysaa si tak, by jej sukienka zamigotaa
wietlnymi refleksami. - Najpierw opowiem mu o twoich
okropnych metalowych koczynach i ile wstydu nam przy
nosisz, w jakie odstrczajce stworzenie ci zamienili. Do
o rwnie wszelkich stara, by zda sobie spraw, o ile
bardziej ja sama godna jestem podania.
Cinder opara si o framug drzwi.
- auj, e wczeniej nie wiedziaam, i podkochujesz
si w ksiciu, Pearl. Bo wiesz, zanim Peony odesza, udao
wina.
Cinder zesztywniaa wytrcona z rwnowagi tym na
gym przejciem od dziecinnych przekomarzanek do po
wanych oskare.
- To nieprawda. Nigdy nie zachorowaam.
- To twoja wina, e ona posza na zomowisko. To wa
nie tam zapaa to wistwo.
Cinder otworzya usta, ale nie moga wykrztusi ani
sowa.
- Gdyby nie ty, ona poszaby dzisiaj na bal, wic nie pr
buj udawa, e mogaby ci cokolwiek zawdzicza. Naj
wiksz przysug, jak moga odda Peony, byoby zosta
wienie jej w spokoju. Moe wtedy wci by tu bya. - Do
oczu Pearl napyny zy. - A ty udajesz, e ci na niej zale
ao, jakby bya twoj siostr, i to nie jest w porzdku. Ona
bya chora, a ty... spotykaa si z ksiciem, prbowaa
przycign jego uwag, wiedzc, co ona do niego czuje.
To chore.
delegacja
urzdnikw
rzdowych
otoczona
ROZDZIA 32
jakby.
- Tak jakby? Co masz na myli?
-
ROZDZIA 33
miasta.
-
ROZDZIA 34
- Co? Ty? - Adri uniosa gos. - Ale ty jeste tylko... Ugryza si w jzyk, nawet teraz niezdolna wyjawi enuj
cej tajemnicy swojej podopiecznej.
Uniosa do do uderzenia.
Gocie wstrzymali oddech. Cinder drgna, ale cios nie
spad na jej twarz.
Kai sta obok jej opiekunki, zaciskajc do na jej nad
garstku. Adri odwrcia si w jego stron z twarz ponc
gniewem, ktra momentalnie zmienia wyraz.
Adri skulia si i zajkna.
- W a s z a Cesarska Mo!
-
- J e s t e m mechanikiem.
Drwico unis brwi.
-
- Opiekunka prawna.
- Oczywicie, mj bd. Wyglda na prawdziwy skarb.
Cinder zatrzsa si tumionym miechem i poczua, e
jej ciao si rozlunia. Bez wszystkich pocze nerwowych
w stopie czua si tak, jakby prbowaa taczy ze stalow
kul przylutowan do kostki. Od tego ciaru zaczynaa j
bole noga, ale powstrzymaa ch utykania, wyobraajc
sobie emanujc wdzikiem Pearl w jej zotej sukni i na ob
casikach. Zmusia swoje ciao do posuszestwa.
Wydawao si zapamitywa kroki taneczne. Kady jej
ruch by nieco bardziej pynny od poprzedniego, a w ko
cu poczua, e niemal wie ju, co robi. Oczywicie, czuy
nacisk doni Kaia na jej tali nie sprawia jej przykroci.
- Przepraszam za to - powiedziaa. - Za ni i moj przy
bran siostr. Uwierzysz w to, e one s przekonane, e to
ja przynosz im wstyd?
ROZDZIA 35
To absurdalne. Ona nie jest zbiegiem. Nie jest nawet Lunark. Jest po prostu mechanikiem!
Levana uniosa brew. J e j byszczce oczy przesuny si
po Kaiu i spoczy na Cinder. Spojrzenie wadczyni byo
pikne i jednoczenie okrutne.
znikn.
Skoncentrowaa wzrok
na krlowej
ROZDZIA 36
- J a chc by cesarzow.
Cinder skulia si w ucisku stranika.
Wydawao si, e w sali zabrako powietrza. Tum zaszemra. Cinder poczua ulg, ktra znikna w chwili, gdy
spojrzenia jej i Kaia ponownie si spotkay. Nigdy nie wy
glda rwnie aonie. Powiedzia tylko:
- Przepraszam.
Chciaa mu wyzna, e wszystko jest w porzdku, e ro
zumie, e od pocztku chciaa, by podj tak wanie de
cyzj, i nic by tego nie zmienio.
Nie bya warta tego, by przez ni wywoywa wojn.
Usta Levany byy zacinite, a jej twarz nieporuszona.
Niemal niezauwaalnie krlowa zacisna zby. Wywiet
lacz Cinder rozbyskiwa szaleczo w rogu jej pola widze
nia, podajc jej chaotycznie jakie liczby i odpryski danych,
ale zlekcewaya go tak, jak lekceway si irytujcego ko
mara.
- Podje decyzj?
- Tak - powiedzia Kai. - Dziewczyna - zbieg z Luny pozostanie w naszym wizieniu do waszego wyjazdu. Unis brod, jakby godzc si z podjt wanie decyzj.
- Nie miaem zamiaru ci obrazi, Wasza Krlewska Mo.
Caym sercem pragn kontynuowa rozmowy na temat so
juszu, ktry bdzie akceptowalny dla obu stron.
- To niemoliwe - odrzeka Levana. Kieliszek w jej rku
pk, a odamki krysztau roztrzaskay si na pododze.
Cinder podskoczya, tum wybuchn okrzykami przerae
nia i cofn si, ale lunarski stranik zdawa si nie zwraca
na to uwagi. - Moja propozycja zostaa jasno przedstawio
na zarwno twojemu ojcu, jak i tobie. Jeste gupcem, od
rzucajc j. - Rzucia cienk nk kieliszka o filar. Krople
ROZDZIA 37
- Cesarza?
Stranik prychn.
-Jasne.
Jego cie znikn.
-
a sobie spraw, zadziaa czar, ktry rzuci na stranika. Ale jak on si miewa?
- J e s t zdezorientowany, jak sdz. - Lekarz wzruszy ra
mionami. - Zakocha si w tobie. Kiedy si dowiedzia, e
jeste... no c... Zapewne troch czasu zajmie mu przetra
wienie tej wiadomoci.
Cinder przesuna palcami po wosach, spltanych teraz
po czternastu godzinach nerwowego przeczesywania i kr
cenia na palcach.
-
wojny
pod
pretekstem
naruszenia
ukadw
- O co panu...
- Moe usidmy? Stanie na jednej nodze na pewno nie
jest wygodne.
Doktor Erland opad na stojce w celi pojedyncze
ko. Cinder osuna si po przeciwlegej cianie.
- J a k twoja rka?
- W porzdku. - Zgia metalowe palce. - Zepsu si je
den ze staww w maym palcu, ale mogo by gorzej. A do
tego - gestem wskazaa na skro - nie mam dziury w go
wie. Nie posiadam si z radoci z tego powodu.
- T a k , syszaem o ataku krlowej. Ocalio ci twoje
oprogramowanie cyborga, prawda?
Cinder wzruszya ramionami.
- C h y b a tak. Dostaam informacj o manipulacji bio
elektrycznej, tu przed tym, jak... Nigdy wczeniej nie do
staam takiej wiadomoci, nawet gdy pan rzuci swj czar.
- Po raz pierwszy Lunar zmusi ci do tego, eby co
zrobia, a nie tylko uwierzya w co, czy poczua jak emo
cj. I wyglda na to, e twoje oprogramowanie zadziaao
tak, jak miao - kolejna znakomita decyzja twojego chirur
ga, a moe to kwestia prototypu Linh Garana. Tak czy ina
czej, Levana musiaa by na to zupenie nieprzygotowana.
Chocia podejrzewam, e ten pokaz fajerwerkw, ktry za
fundowaa uczestnikom balu, nie zjedna ci sympatii wie
lu Ziemian.
- Nie wiedziaam, jak to kontrolowa. Nie wiedziaam,
co si dzieje. - Podcigna kolana do klatki piersiowej. To chyba dobrze, e si tu znalazam. Ja nigdzie nie pasuj.
Nie po tym wszystkim, co si stao. - Wskazaa jakie nie-
istniejce miejsce poza biaymi cianami. - Dobrze, e Levana pooy kres tej mce.
- Naprawd, panno Linh? Jaka szkoda. Miaem nadzie
j, e odziedziczya po naszych ludziach nieco wicej od
wagi i inicjatywy.
- Przykro mi. Chyba straciam odwag i inicjatyw, kie
dy odpada mi stopa podczas transmisji w sieci na ywo.
Lekarz zmarszczy nos.
- Przejmujesz si takimi gupotami?
- Gupotami?
Lekarz umiechn si z wyszoci.
-
ROZDZIA 38
Bya...
- Pobr... - wyszeptaa. - Ogosi pan pobr, eby mnie
znale. Cyborga... we Wsplnocie Wschodniej.
Doktor Erland wzdrygn si, a kiedy omielia si pod
nie wzrok, patrzy na ni z poczuciem winy malujcym
si w oczach.
- Wszyscy musielimy ponie jakie ofiary, jeli jednak
Levana nie zostanie powstrzymana...
Cinder pucia now protez, zakrya uszy domi
i opara twarz na kolanach. Pobr. Te wszystkie cyborgi. Ty
lu ludzi byo przekonanych, e to suszne. Ze lepiej oni ni
ludzie. W kocu chodzio o badania naukowe.
A on po prostu chcia j odnale.
- Cinder?
- Zaraz zwymiotuj.
Doktor Erland pooy rk na jej ramieniu, ale strzsna j.
- To, co si stao, nie jest twoj win - powiedzia agod
nie. - Wreszcie ci znalazem. Teraz bdziemy mogli wszyst
ko naprawi.
- J a k ja mog cokolwiek naprawi? Levana mnie zabije!
- Cinder, dyszc ciko, uniosa gow. - Chwileczk. Czy
ona wie?
Pami podpowiedziaa jej waciw odpowied. Leva
na u szczytu schodw, przeraona. Wcieka. Ponownie
opara twarz na kolanach.
- Wielkie nieba. Oczywicie, e wie.
-
kim jeste, cho sdz, e nie wie tego jeszcze nikt oprcz
niej, a Levana bdzie si staraa zachowa t wiadomo
w tajemnicy. Oczywicie nie bdzie zwleka z zabiciem ci.
Jestem pewny, e ju w tym momencie planuj swj wyjazd.
Cinder zascho w ustach.
- Spjrz na mnie, Cinder.
Posuchaa. I chocia oczy lekarza byy oszaamiajco
niebieskie, a jego spojrzenie wspczujce i niemal pocie
szajce, wiedziaa, e nie stara si w aden sposb na ni
wpyn. By po prostu starym czowiekiem zdecydowa
nym obali krlow Levan.
Starym czowiekiem, ktry wszystkie swoje nadzieje
wiza z ni.
- Czy Kai wie? - wyszeptaa.
Doktor Erland smutno potrzsn gow.
-
Szuka...
-
odbijajc
si
PODZIKOWANIA
najgbszej
wdzicznoci
przekazuj
mojej
Szabla,