You are on page 1of 570

ISBN 978–83–61391–10–4

ISBN: 978-83-61391-10-4
Architektura sakralna w początkach państwa polskiego (X–XIII wiek)
Redakcja
Tomasz Janiak, Dariusz Stryniak

Gniezno 2016
BIBLIOTEKA MUZEUM POCZĄTKÓW PAŃSTWA POLSKIEGO W GNIEŹNIE, VOL. 8

Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Muzeum Początków Państwa Polskiego


w Gnieźnie 25–27 listopada 2015 roku

Redaktor naczelny wydawnictw muzealnych Muzeum PPP w Gnieźnie: dr Michał Bogacki

Redakcja: Tomasz Janiak, Dariusz Stryniak

Tłumaczenie streszczeń na j. angielski: Open Abramowicz, Świątelska Sp. j.

Korekta: Marzena Krzyżanowska

Projekt i redakcja wydawnicza: Dariusz Stryniak

DTP: Tomasz Brończyk

Na okładce: relikty kaplicy zamkowej w Legnicy w trakcie prac archeologicznych w latach 1963–1965,
Archiwum Katedry Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej, fot. J. Rozpędowski

Copyright © Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie i Autorzy, 2016

ISBN 978–83–61391–10–4
Wydawca:
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie
ul. Kostrzewskiego 1, 62–200 Gniezno
www.muzeumgniezno.pl

Wydanie pierwsze
Gniezno 2016

Druk:
TOTEM, Inowrocław
TOM DEDYKOWANY PAMIĘCI
PROFESORA ZYGMUNTA ŚWIECHOWSKIEGO
(1920–2015)
7

Zygmunt Świechowski (1920–2015)

Zygmunt Świechowski urodził się 18 lutego 1920 roku w Poszeszuwiu na Żmu-


dzi. Naukę w szkole średniej rozpoczął w Gimnazjum i Liceum im. Sułkowskich
w Rydzynie, maturę z powodu okupacji zdał w liceum w Poniewieżu na Litwie.
Studia wyższe pod kierunkiem prof. Szczęsnego Dettloffa w zakresie historii sztu-
ki odbył w latach 1945–1947 na Uniwersytecie Poznańskim. Magisterium uzyskał
w 1948 roku za pracę dyplomową Architektura granitowa Pomorza Zachodniego
w XIII wieku. Jednocześnie od 1945 roku pracował jako asystent w Muzeum Wiel-
kopolskim (obecnie Narodowym) w Poznaniu. W 1950 roku za rozprawę Opactwo
cysterskie w Sulejowie uzyskał stopień doktora. Od 1948 roku związał się z Wydzia-
łem Architektury Politechniki Warszawskiej, gdzie kierował Zakładem Konserwa-
cji Zabytków. Od 1951 roku pracował równolegle w PP Pracowniach Konserwacji
Zabytków, gdzie zorganizował Dział Dokumentacji Historycznej. W  1964 roku
objął funkcję kierownika Katedry Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego.
W  1967 roku uzyskał stopień profesora nadzwyczajnego, a  w  roku 1986 profe-
sora zwyczajnego. Od 1979 roku był kierownikiem Zakładu Historii Architektu-
ry i Konserwacji Zabytków w Instytucie Architektury i Urbanistyki Politechniki
Łódzkiej, następnie aż do przejścia na emeryturę w 1994 roku dyrektorem tego
instytutu. Profesor zmarł 28 grudnia 2015 roku w Warszawie.
Autor wielu artykułów, monografii i książek z zakresu historii sztuki, szcze-
gólnie średniowiecznej. Wymienić można tylko niektóre: Architektura na Śląsku
do połowy XIII w. (Pomniki Architektury Polskiej, t. 2), Warszawa 1955; Budownic-
two romańskie w Polsce. Katalog zabytków, Wrocław 1963; Katedra Gnieźnieńska,
t. 1, Poznań 1970: Gotycka katedra gnieźnieńska na tle współczesnej architektury
europejskiej (s. 60–74), Konfesje św. Wojciecha (s. 126–134), Drzwi Gnieźnieńskie
(s.  187–193); Sculpture romane d’Auvergne, Clermont-Ferrand 1973; Sztuka ro-
mańska w Polsce (Dzieje sztuki w Polsce, t. 1), Warszawa 1982, wyd. 2, Warszawa
1990; Romanische Reliefs von venezianischen Fassaden, Wiesbaden 1982; Romań-
skie bazyliki Wielkopolski północno-wschodniej w  świetle najnowszych badań,
[w:] Z badań nad dziejami klasztorów w Polsce, „Archaeologia Historica Polona”,
t. 2, 1995, s. 75–132; Architektura romańska w  Polsce, Warszawa 2000; Program
i  funkcje kościoła premonstrantek w  Strzelnie, „Archaeologia Historica Polona”,
t. 13, 2003, s. 99–112; Wczesna architektura murowana na ziemiach polskich – jak
dawna?, [w:] Początki architektury monumentalnej w Polsce. Materiały z sesji na-
ukowej Gniezno, 20–21 listopada 2003, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno 2004,
s. 7–24; Romanizm, Warszawa 2004; Relikty średniowiecznych budowli opactwa
w  Łeknie ważne z  uwagi na kontekst, „Studia do Dziejów Pałuk”, Poznań 2005,
8

s. 127–138; Architektura opactw cysterskich. Małopolskie filie Morimond (z E. Łu-


żyniecką i R. Kunklem), Wrocław 2008; Katalog architektury romańskiej w Polsce,
Warszawa 2009; Gorące dziesięciolecie badań 1997–2007, [w:] Architektura romań-
ska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały sesji Gniezno 9–11 kwietnia
2008, red. T. Janiak, Gniezno 2009, s. 11–32; Relikty pierwotnego wystroju archiko-
legiaty w Tumie, „Biuletyn Historii Sztuki”, r. 76, nr 1, 2014, s. 5–33.
W trakcie swojej pracy zawodowej prof. Z. Świechowski był konsultantem
i  ekspertem licznych badań nad polskim średniowieczem, m.in.: w  Mogilnie,
Strzelnie, Trzemesznie, Łeknie, Jędrzejowie, Sulejowie, Koprzywnicy. W  latach
1995–2000 przewodniczył programowi badawczemu Ministerstwa Kultury „Ty-
siąclecie Zjazdu Gnieźnieńskiego”, którego celem było podsumowanie bieżącego
stanu wiedzy na temat rezultatów badań nad wczesną architekturą w Polsce. Z ra-
mienia tegoż Ministerstwa przewodniczył Komisji powołanej do rewitalizacji ka-
tedry gnieźnieńskiej. Był również członkiem zespołu powołanego przy Instytucie
Archeologii i Etnologii PAN, który dzięki grantom Komitetu Badań Naukowych
w latach 2005–2007 oraz 2008–2010 badał możliwości zastosowania metody wę-
gla 14C do ustalania chronologii najstarszej architektury kamiennej na ziemiach
polskich.
Zygmunt Świechowski był członkiem krajowych i zagranicznych towarzystw
naukowych: Komitetu Nauk o Sztuce PAN, Wrocławskiego Towarzystwa Nauko-
wego, Poznańskiego Towarzystwa Naukowego, dożywotnim prezesem Patria Po-
lonorum, polskiego oddziału Europa Nostra, europejskiej organizacji zajmującej
się konserwacją zabytków i ochroną środowiska afiliowanej przy Radzie Europy.
Był członkiem Stowarzyszenia Historyków Sztuki i Stowarzyszenia Konserwato-
rów Zabytków. Był również członkiem kuratorium Europejskiej Nagrody Konser-
watorskiej. Brał aktywny udział w międzynarodowych kongresach historii sztuki
(od 1956 roku), wykładał m.in. w Paryskiej Sorbonie, uniwersytetach w Londy-
nie, Berlinie, Kolonii, Monachium, Wiedniu. W latach 1956–1957 był stypendystą
Centre Supérieures de Civilisation Médiévale w Poitiers. Od 2000 roku był człon-
kiem Rady Muzealnej Muzeum Architektury we Wrocławiu. Odznaczony m.in.
Krzyżem Oficerskim OOP (1997), Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria
Artis (2009), Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski (2015). W  2008 roku
Polski Komitet Narodowy ICOMOS przyznał mu prestiżową nagrodę im. Jana Za-
chwatowicza. W 2012 roku został uhonorowany Nagrodą Lednickiego Orła Pia-
stowskiego przyznawaną przez władze Wielkopolski.
Niezależnie od swojej działalności naukowej prof. Z. Świechowski zajmował
się fotografią. Plonem fotograficznej pasji były wystawy „Gallia Romanica. Archi-
tektura i rzeźba romańska we Francji”, eksponowana w 2006 roku we Wrocławiu,
Ostrawie, Kutnej Horze, Brnie i  Pradze, oraz „Katedry angielskie” (2011). Obu
wystawom towarzyszył katalog z obszernymi tekstami Profesora.

oprac. Ewa Świechowska


9

Słowo wstępne

Architektura sakralna w  początkach państwa polskiego (X–XIII wiek) jest kolej-


ną wydaną przez Muzeum Początków Państwa Polskiego w  Gnieźnie publika-
cją dotyczącą architektury średniowiecznej w jej rozmaitych aspektach. To efekt
zorganizowanej w  2015 roku, czwartej już konferencji poświęconej tak ważkie-
mu z  punktu widzenia dziedzictwa kulturowego i  nie tylko zagadnieniu. Zapo-
czątkowane w 2003 roku w naszym Muzeum spotkanie badaczy reprezentujących
różnorodne dziedziny wiedzy traktujące o przeszłości jest jednym z nielicznych
cyklicznych tego typu wydarzeń w naszym kraju skupionych na problematyce ar-
chitektury w okresie średniowiecza.
Tom oddany w Twoje ręce, drogi Czytelniku, ma wymiar szczególny. Poru-
szana w nim bowiem problematyka stanowi jeden z efektów przemian ideowych
i  kulturowych na ziemiach polskich zapoczątkowanych aktem przyjęcia chrztu
przez pierwszego historycznego władcę z dynastii piastowskiej – Mieszka I. Zorga-
nizowana w listopadzie 2015 roku w Muzeum Początków Państwa Polskiego kon-
ferencja stanowiła niejako wstęp do działań realizowanych przez naszą placówkę
w roku następnym, działań upamiętniających 1050. rocznicę chrztu Mieszka.
Szczególny wymiar tegoż wydawnictwa wynika również z faktu, iż dedyko-
wane jest ono pamięci prof. dr. hab. Zygmunta Świechowskiego, historyka sztuki,
mediewisty, którego wkład w rozwój stanu badań nad architekturą romańską, nie
tylko w Polsce, jest imponujący. Pan Profesor związany był również z Gnieznem,
poprzez swoje publikacje dotyczące m.in. gnieźnieńskiej katedry, ale również bez-
pośrednio z naszym Muzeum, którego Rady był członkiem. Tekst poświęcony tej-
że postaci stanowi niejako wprowadzenie do niniejszego tomu.
Zasadniczą część naszego wydawnictwa stanowią dwadzieścia trzy artykuły
poświęcone wielorakim aspektom dotyczącym przewodniej tematyki – architek-
tury sakralnej w początkach państwa polskiego. Ich autorzy reprezentują różno-
rodne dyscypliny naukowe i ośrodki badawcze, stanowią przekrój kilku pokoleń
badaczy, tym samym ukazują zróżnicowane podejście do omawianej problematy-
ki. Popełnione jednak przez nich teksty stanowią bądź podsumowanie wielolet-
nich badań, bądź próbę pierwszego upublicznienia swoich najnowszych dokonań.
Całość bez wątpienia stanowi istotny wkład w poznanie tej fascynującej problema-
tyki, jaką jest najstarsza architektura sakralna na terenie naszego kraju.
10

Mamy nadzieję, drogi Czytelniku, iż tom ten stanowić będzie dla Ciebie nie
tylko interesującą lekturę, ale również inspirację do własnych poszukiwań i badań
nad tymi pasjonującymi — niestety rzadko pojawiającymi się w szerokim dyskur-
sie zarówno popularno-naukowym, jak również (niestety) i naukowym — zagad-
nieniami.

Michał Bogacki
Dyrektor
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie
11

Janusz Firlet
Kraków, Zamek Królewski na Wawelu, Państwowe Zbiory Sztuki
Zbigniew Pianowski
Rzeszów, Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego

Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim

Małopolska, sąsiadująca czy też  — jak twierdzi część historyków  — wchodząca


w skład Państwa Wielkomorawskiego, mogła już w IX wieku zostać (przynajmniej
formalnie) schrystianizowana. Może o tym świadczyć fragment Żywotu św. Me-
todego mówiący o ochrzczeniu księcia Wiślan na cudzej ziemi. Od niedawna jako
centrum władzy wskazuje się na Kraków, a więc — najpewniej na gród na wzgórzu
wawelskim (Wyrozumski 1992: 65–70; Radwański 2000; 2007: 92 i n.). Jednakże
do chwili obecnej nie odnaleziono na terytorium południowej Polski wyraźnych
materialnych śladów związanych z kultem chrześcijańskim (zwłaszcza — muro-
wanych kościołów), które można byłoby wiązać z wiekiem IX.
W wieku X Małopolska wchodziła w obręb państwa czeskich Przemyślidów,
o czym mówi wyraźnie przekaz Ibrahima ibn-Jakuba z około 965 roku. Kronikarz
nazywa księcia czeskiego Bolesława I „władcą Pragi, Bohemii i Karako”. Panowa-
nie czeskie trwało do około 990 roku, gdy Śląsk i Małopolska znalazły się w obrę-
bie państwa pierwszych Piastów (Wyrozumski 1992: 62, 76–79). W okresie tym
mogły powstać pierwsze kościoły, nawet w formie murowanej, lecz na obecnym
etapie badań trudno wskazać, które z najstarszych chrześcijańskich świątyń mogą
sięgać początkami wieku X.  Problem datowania przedromańskiej architektury
w  Polsce stanowi przedmiot dyskusji, która toczyć się będzie zapewne jeszcze
przez długi czas (dyskusję referuje: Kubica-Kabacińska 2004).
Niewątpliwie przełomowy moment stanowi rok 1000, gdy na tzw. zjeź-
dzie gnieźnieńskim cesarz Otton III, za zgodą papieża Sylwestra II ustanowił
w  Gnieźnie arcybiskupstwo, któremu podporządkował biskupstwa we Wrocła-
wiu, Kołobrzegu i Krakowie (Wyrozumski 1994). Odnośnie do biskupstwa kra-
kowskiego wysuwane są przypuszczenia, iż zostało ono ustanowione wcześniej,
bowiem w  najstarszych katalogach występuje dwu poprzedników Poppona, po-
wołanego na biskupstwo w roku 1000 — Prohor oraz Prokulf (poglądy historyków
omawia: Wyrozumski 2006: 47). Są oni uważani przez niektórych badaczy za bi-
skupów misyjnych (tj. bez stałej siedziby) lub też za pasterzy diecezji ołomuniec-
kiej założonej wraz z biskupstwem praskim w 973 roku (zob. np. Labuda 1988).
W chwili obecnej na wzgórzu wawelskim stwierdzamy istnienie co najmniej
10 budowli przedromańskich zachowanych w bardzo zróżnicowanym stopniu
(ryc. 1). Najlepiej czytelne — to czteroapsydowa rotunda (tetrakonchos) w rejonie
12 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 1. Plan Wawelu z zabudową przedromańską i romańską. Budowle przedromańskie: 1 — budowla
„czworokątna z korytarzykiem”; 2 — relikty przedromańskiej kaplicy (?) w rejonie bazyliki tzw. św. Ge-
reona; 3 — rotunda czteroapsydowa pw. św. św. Feliksa i Adaukta; 4 — fragmenty północno-wschodniej
części przedromańskiej katedry pw. św. Wacława; 5 — rotunda jednoapsydowa po północnej stronie
katedry (baptysterium?); 6  — dwuapsydowa rotunda „B” z  emporą; 7  — fragment muru kościoła
pw. św. Michała; 8 — część bramy (?) w wale obronnym grodu. Budowle romańskie: 9 — palatium (tzw.
sala o 24 słupach); 10 — bazylika pw. św. Marii Egipcjanki (tzw. św. Gereona); 11 — aneks po wschod-
niej stronie palatium (kaplica pałacowa?); 12 — czworokątna wieża obronna w rejonie Kurzej Stopy;
13 — katedra romańska wraz z atrium zachodnim; 14 — relikty kościoła romańskiego po północnej
stronie katedry; 15 — rotunda z emporą zachodnią przy baszcie Sandomierskiej; 16 — kolista wieża
obronna (?) w rejonie Smoczej Jamy; 17 — relikty romańskiego kościoła pw. św. Michała; 18 — budowla
romańska przy Muzeum Katedralnym. Ciemniejszy kolor oznacza zachowane mury i ich negatywy, ja-
śniejszy — prawdopodobne rozplanowanie budowli. Oprac. J. Firlet i Z. Pianowski

dawnych kuchni królewskich (ryc. 2) oraz kwadratowa piwnica z korytarzem,


odkryta na dziedzińcu arkadowym pałacu. Znacznie gorzej zachowała się rotunda
dwuapsydowa (tzw. kościół „B”, ryc. 3a) przy południowej krawędzi wzgórza i ro-
tunda prosta po północnej stronie katedry (ryc. 4), a także domniemana budowla
bramna na linii wałów, niedaleko Smoczej Jamy. Pod romańską katedrą skromne
relikty starszych murów pozwalają domyślać się istnienia dwu budowli: bazyliki
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 13

katedralnej, związanej z początkami biskupstwa


krakowskiego oraz trudnej do zdefiniowania
budowli pod południowo-wschodnią częścią
świątyni gotyckiej (ryc. 5–7; Pianowski 2004:
257–258). Także pod bazyliką tzw. św. Gereona
znajdują się odcinki murów, pochodzące — być
może — z dwu obiektów: domniemanej kapli-
cy w części wschodniej oraz budynku miesz-
kalnego (?) pod częścią nawową romańskiego
kościoła. Na ślady kolejnego obiektu natrafiono
ostatnio na obszarze po południowo-zachod-
niej stronie katedry (Firlet, Pianowski 2000:
210; 2014: 90–91). Warstwę destrukcji budow-
li stwierdzono na wschodnim skraju wzgórza,
w obrębie tzw. wieży Duńskiej.
Już samo powyższe wyliczenie wskazuje na
dużą rozmaitość form architektonicznych. Na

Ryc. 2. Kraków, Wawel. Rotunda pw.  św.  św.  Feliksa


i  Adaukta. Rekonstrukcja i  plan budowli. Wg K.  Żurow-
skiej, T. Węcławowicza, S. Kozieła

a)

b)

Ryc. 3. Kraków, Wawel. Kościół „B”. Plan rotundy dwuapsydowej i rekonstrukcja bryły budowli (a),
przedromańska płyta grobowa (b). Wg S. Kozieła, M. Frasia
14 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Wawelu reprezentowane są aż trzy


rodzaje rotund: jedno-, dwu- i czte-
roapsydowa, prawdopodobnie  —
kościół bazylikowy z  transeptem,
budowla rezydencjonalna, której
częścią była piwnica z korytarzem,
obiekt obronny w postaci szyjowej
bramy z niewielką wieżą wewnętrz-
ną. Pozostałe obiekty, pomimo śla-
dowego stanu zachowania, również
wykazują zróżnicowanie formalne.
Pod względem techniki wyko-
nania wszystkie najstarsze budowle
Ryc. 4. Kraków, Wawel. Przedromańska rotunda przy wawelskie posiadają cechy wspólne
katedrze. Plan budowli i rekonstrukcja wnętrza z ba-
senem baptysterium (?). Oprac. J. Firlet i Z. Pianowski
(szczegółowo omawia je: Pianow-
ski 2004). Zbudowane zostały z nie-
obrobionych, płytowych kamieni wapiennych i piaskowcowych. Większość z nich
spojona jest zaprawami gipsowymi, jedynie domniemaną bazylikę katedralną i ro-
tundę prostą przy katedrze zbudowano na zaprawach wapienno-piaskowych, zaś
tetrakonchos posiada spoiwo czysto wapienne (wapno palone oraz drobne kru-
szywo). Najnowsze rozpoznania w zachodniej apsydzie kościoła „B” wskazują, że
„romański”, ciosowy grobowiec pod emporą tej świątyni powstał równocześnie z jej
fundamentem. Wśród budowniczych najstarszych obiektów wawelskich znajdowali
się więc wykwalifikowani kamieniarze, którzy potrafili wykonać regularne ciosy,
a także duże, płaskie płyty stanowiące wykładzinę zagłębienia (grobowca lub base-
nu) w rotundzie przy katedrze. Co więcej — nieobca im była obróbka rzeźbiarska,
o czym świadczy płyta nagrobna z kościoła „B” z motywem krzyża (ryc. 3b). Z du-
żym prawdopodobieństwem z warsztatem katedry przedromańskiej możemy wiązać
fragmenty dużych płyt piaskowcowych, zdobionych wstęgową plecionką, a także
motywami zoomorficznymi (przedstawienie lwa). Antykizujący kapitel z jońskimi
wolutami, odnaleziony na złożu wtórnym w rejonie kościoła tzw. św. Gereona, może
również pochodzić z jednej z najstarszych wawelskich świątyń.
Wobec dotkliwego braku źródeł historycznych dotyczących najstarszej archi-
tektury na ziemiach polskich zasadniczy problem stanowi datowanie pozostałości
budowli, w tym także tych odkrytych na Wawelu1. Nie budzi wątpliwości fakt, że
są one starsze od wszystkich rozpoznanych dotąd w  obrębie wzgórza obiektów
romańskich. Oprócz bezpośrednich relacji pomiędzy reliktami świadczy o  tym
także wtórne użycie dużej ilości płytowych, „przedromańskich” kamieni do fun-
damentów budowli wznoszonych w  drugiej połowie XI wieku (obu kościołów
bazylikowych oraz palatium). Trudniej natomiast określić moment wzniesienia
najstarszych budowli wawelskich, a zatem także odpowiedzieć na pytanie, czy po-
chodzą one z wieku X, gdy Kraków i Małopolska znajdowały się pod panowaniem

1
Datowanie reliktów, łącznie z obiektami w Małopolsce, przedstawia: Pianowski 2004: 266–268.
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 15

Ryc. 5. Kościół katedralny w Krakowie. Plan analityczno-rekonstrukcyjny opracowany na podstawie


badań S. Odrzywolskiego, A. Szyszko-Bohusza, J. Pietrusińskiego oraz J. Firleta i Z. Pianowskiego.
Oznaczenia kolorów: żółty  — katedra przedromańska; zielony  — bazylika romańska; niebieski  —
katedra gotycka. Oprac. J. Firlet i Z. Pianowski
16 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 6. Zarys hipotetyczny katedry przedromańskiej na Wawelu. Oprac. J. Firlet i Z. Pianowski

Ryc. 7. Katedra na Wawelu. Krypta pod ambitem. Relikt ściany południowej świątyni przedromań-
skiej. Fot. J. Firlet
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 17

czeskich Przemyślidów, czy też z okresu po roku 990, gdy tereny te znalazły się
w obrębie państwa pierwszych Piastów. Wydaje się, iż nie negując całkowicie moż-
liwości powstania konstrukcji murowanych już w wieku X, rozwój przedromań-
skiego budownictwa na Wawelu należy wiązać przede wszystkim z  założeniem
biskupstwa krakowskiego w roku 1000 oraz rozbudową rezydencji monarszej za
panowania Bolesława Chrobrego i Mieszka II.

***

Chrześcijaństwo na ziemiach czeskich sięga czasów wielkomorawskich. Pierw-


szym historycznie znanym wydarzeniem jest chrzest czternastu książąt czeskich
w Ratyzbonie (?) w roku 845. W latach 80. IX wieku z rąk arcybiskupa Metodego
przyjął chrzest książę Borzywoj wraz z  małżonką Ludmiłą. Po powrocie z  Mo-
raw zbudował dwa kościoły — w Pradze i na Levým Hradcu. Po nim panowali
Spitygniew I, Wratysław I i Wacław I, którzy kontynuowali akcję chrystianizacyj-
ną. W roku 973, za Bolesława II, zostaje założone biskupstwo w Pradze, a także
pierwszy klasztor benedyktynek przy tamtejszym kościele pw. św. Jerzego. Kolejne
klasztory powstawały w Břevnovie (998 rok) oraz na Ostrovĕ k. Davle (999 rok)
(Třeštík 1997).
Na grodzie praskim rozpoznane pozostałości budowli przedromańskich są
mniej liczne niż na Wawelu, co jednakże nie musi odzwierciedlać rzeczywistego
stanu zabudowy „hradu” w X i na początku XI wieku (ryc. 8). Tzw. „tumba” oraz
późniejszy, murowany z płytowych kamieni grobowiec, odkryte w nawie romań-
skiego kościoła — być może pw. Najświętszej Marii Panny — w zachodniej części
grodu, stanowić mogą elementy najstarszej świątyni z  czasów księcia Borzywoja
(ryc. 9; Pianowski 2004: 269). Znacznie lepiej reprezentowane są pozostałości za-
chodniej części przedromańskiego kościoła pw. św. Jerzego, wzniesionego za pa-
nowania Wratysława I  i  następnie rozbudowanego po ustanowieniu w  973 roku
opactwa benedyktynek pod przewodnictwem księżnej Mlady  — siostry Bolesła-
wa  II (ryc.  10; Merhautová 1966). Trzecią z  kolei budowlą przedromańską na
praskim grodzie była rotunda pw. św. Wita, wzniesiona przez Wacława I przed ro-
kiem 935 w centralnej, najwyższej partii wzgórza, być może jako kaplica pałacowa
(o palatium wspomina kronika Kosmasa). Po ustanowieniu biskupstwa w roku 973
świątynia została podniesiona do rangi katedry. Z  przedromańskiej fazy ocalały
jedynie najniższe partie murów dwu apsyd — południowej, z grobem św. Wacła-
wa, oraz północnej, zapewne także o przeznaczeniu grobowym (ryc. 11; Frolík,
Mařikova-Kubkowa, Ružičkova, Zeman 2000: 145–208). Spośród wielu innych
pozostałości niektóre fragmenty murów mogą się wiązać z horyzontem architek-
tury przedromańskiej. Mamy tu na myśli np. odcinki ścian odnalezione w obrębie
domu biskupiego, datowane „ostrożnie” przez Jana Frolíka na okres przed rokiem
1060 (Frolík 1998: 20–37). Przedromański detal architektoniczny reprezentują
bazy kolumn o dużym przekroju trzonów, pochodzące z kościoła pw. św. Jerzego,
18
Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 8. Praga, zamek. Plan budowli wczesnośredniowiecznych. Wg I. Borkovský’ego


Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 19

Ryc. 9. Praga, zamek. Kościół romański pw. NPM z zaznaczeniem elementów przedromańskich: tzw.
tumby oraz grobowca Spitygniewa. Wg I. Borkovský’ego

oraz znacznie cieńszych, znalezionych w rejonie katedry, a więc może związanych


z  rotundą pw.  św.  Wita. Z  tej ostatniej pochodzi fragment posadzki z  zaprawy,
w którą wmontowano ornament wykonany z niewielkich, kamiennych otoczaków.
Dysponując reliktami tak niewielu budowli, trudno wypowiadać się o  ich
zróżnicowaniu formalnym, jednakże odnotować należy fakt, iż dwa rozpozna-
ne częściowo kościoły reprezentują zupełnie inne założenia przestrzenne — po-
dłużny kościół bazylikowy w przypadku św. Jerzego oraz wieloapsydową rotundę
w przypadku św. Wita. Starsza „tumba” w obrębie kościoła pw. Najświętszej Marii
Panny  — to być może basen chrzcielny, wykorzystywany w  pierwszym okresie
chrystianizacji Pragi i jej okolic. Krzyżowe zagłębienie w kościele pw. św. Jerzego
wydaje się raczej rezerwuarem Wody Życia niż miejscem służącym do gromadze-
nia relikwii.
Technika budowy przedromańskich obiektów na grodzie praskim jest po-
dobna do sposobu konstruowania najstarszych obiektów wawelskich. Przeważa tu
nieobrobiony, płytowy kamień wapienny (tzw. „opuka”), łączony zaprawami wa-
piennymi. Wspomniane wyżej bazy kolumn, o bardzo wydatnych, niesymetrycz-
nych torusach, wykonane są z piaskowca.
20 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 10. Praga, zamek. Bazylika pw.  św.  Jerzego. Na czarno zaznaczona faza przedromańska.
Wg I. Borkovský’ego

***

Budowle wczesnoromańskie na Wawelu to bazylikowy kościół tzw. św. Gereona,


usytuowany po wschodniej stronie katedry oraz sąsiadujące z nim od wschodu pa-
latium, nazwane przez Adolfa Szyszko-Bohusza „salą o 24 słupach”. Odnośnie do
pierwszej z wymienionych budowli dysponujemy wszystkimi elementami pozwa-
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 21

Ryc. 11. Praga, zamek. Rotunda pw. św. Wita. Kolejne fazy przebudowy. Wg J. Frolíka i J. Maříkovej-
-Kubkovej

lającymi zrekonstruować jej plan, a także, z dużym prawdopodobieństwem, bry-


łę tego kościoła złożonego z krótkiej, trójprzęsłowej części nawowej, zamkniętej
od zachodu dwiema wieżami, transeptu z apsydami bocznymi oraz prezbiterium
z  apsydą główną, pod którym znajdowała się halowa, czterokolumnowa krypta
o nietypowym podziale na wydłużone, prostokątne pola sklepień (ryc. 12). Pozo-
stałości architektonicznej przegrody (empory?) wspartej na dwu kolumnach, od-
kryte w północnym ramieniu transeptu, wskazywać mogą na obecność motywów
zaczerpniętych ze „sztandarowego” kościoła wczesnoromańskiego  — bazyliki
pw. św. Michała w Hildesheim. Wśród detalu architektonicznego fragment trzonu
kolumny z krypty, pokryty ornamentem plecionkowym, jest wielokrotnie łączo-
ny w literaturze z zespołem kolumn pochodzących z zachodniej krypty katedry
romańskiej w  Pradze. Bazy kolumn i  półkolumn, pozbawione narożnych szpo-
nów, wydają się świadczyć o XI-wiecznej chronologii kościoła wawelskiego. Jego
funkcja jest trudna do jednoznacznego określenia. Najbardziej prawdopodobna
wydaje się rola kościoła pałacowego o randze kolegiaty, podobnie jak w zespole
rezydencji cesarskiej w Goslarze (Firlet, Pianowski 2000: 213–214).
Z dużego, prostokątnego budynku palatium pozostały niemal wyłącznie fun-
damenty ścian obwodowych. Wewnątrz stwierdzono kilka punktowych funda-
mentów pod filary lub kolumny. Przy braku podziałów poprzecznych sali podpór
tych mogło być 24. Duże, płaskie ciosy, z  których wzniesiono partię nadziemną
budowli można wiązać z horyzontem architektury wczesnoromańskiej. W okresie
późniejszym do „sali” przybudowano od wschodu romański aneks stanowiący —
być może — prywatną kaplicę pałacową władcy (ryc. 13; Firlet, Pianowski 2000:
212–213). Wczesnoromańską technikę budowlaną z płaskich, lecz już dość staran-
nie obrobionych ciosów wapiennych spotykamy na Wawelu jeszcze dwukrotnie:
w ościeżu otworu przejściowego, wybitego w północno-zachodniej apsydzie przed­
romańskiego tetrakonchosu oraz w wewnętrznym licu apsydy głównej romańskiej
katedry, której budowę rozpoczęto najpóźniej około roku 1090.
22 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 12. Kraków, Wawel. Plan reliktów bazyliki tzw. św. Gereona oraz odkrytych murów przedromań-
skich (kolor czarny), rekonstrukcja kościoła. Oprac. Z. Pianowski
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 23

Ryc. 13. Kraków, Wawel. Plan palatium („sala o  24 słupach”) wraz z  aneksem (kaplicą?). Oprac.
Z. Pianowski, J. Firlet

***

Horyzont wczesnoromański na grodzie praskim reprezentuje przede wszystkim


okazała bazylika katedralna pw. św. Wita i św. Wacława poświęcona „ostatecznie”
w roku 1096. Wcześniejszą, przedromańską rotundę zaczęto przebudowywać już
w połowie XI wieku, lecz dzieła nie dokończono, i południową apsydę (z grobem
św. Wacława) włączono w obręb świątyni bazylikowej (ryc. 14). Trzynawowa, dwu-
chórowa świątynia, wyposażona w trzy halowe krypty, z wielkim transeptem za-
chodnim, nawiązującym do karolińsko-ottońskich założeń z obszarów Cesarstwa
(m.in. Fulda i Bamberg), stanowiła godną oprawę architektoniczną dla zyskującego
coraz większe znaczenie biskupstwa (ryc. 15; por. dokument cesarza Henryka IV
z roku 1086; Merhautová, Třeštík 1983: 82–83). Rezydencję biskupa stanowił
okazały, piętrowy dom, wraz z prywatną, emporową kaplicą św. Maurycego, usytu-
owany po zachodniej stronie katedry, natomiast kanonicy zamieszkiwali w rozle-
głym „monasterium” po północnej stronie kościoła (ryc. 16, 24).
Technika budowy, zarówno niedokończonej rotundy, jak i całej bazyliki ka-
tedralnej, jest podobna. Mury licowano wydłużonymi, niezbyt starannie obrobio-
nymi ciosami „opuki”, zaś spoiwo stanowiły zaprawy wapienno-piaskowe. Detal
architektoniczny, zachowany częściowo in situ, wydobywany w  trakcie przebu-
dowy katedry oraz w  trakcie badań wykopaliskowych, tworzył bogaty zestaw
form i motywów ornamentacyjnych, z użyciem rozmaitych wariantów plecionki
­wstęgowej.
24 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 14. Praga, zamek. Rotunda pw. św. Wita, część romańskiej apsydy. Wg Z. Dragouna

Ryc. 15. Praga, zamek. Relikty katedry romańskiej pw. św. Wita i św. Wacława. Wg P. Chatebora
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 25

Ryc. 16. Praga, zamek. Dom biskupów z kaplicą, fazy przebudowy. Wg J. Frolíka

***

Epokę „dojrzałego romanizmu”, przypadającą głównie na wiek XII, na Wawelu


rozpoczyna dwuchórowa bazylika katedralna, tzw. „Hermanowska”, której bu-
dowę zaczęto jeszcze u  schyłku XI stulecia. Niesymetrycznie rozwiązana część
wschodnia, w trakcie realizacji (zmiana warsztatu?) nabrała doskonałych propor-
cji czytelnych w  zachowanych reliktach jej partii zachodniej  — krypcie św.  Le-
onarda, dwuwieżowej fasadzie zachodniej oraz atrium, którego ślady stwierdzono
podczas najnowszych badań archeologicznych (ryc. 17–18). Świątynia ta była naj-
prawdopodobniej bazyliką beztranseptową, z emporami ponad nawami bocznymi
i trzema kryptami (pod chórami wschodnim i zachodnim oraz kaplicą północno-
-wschodnią). Poświęcenie katedry romańskiej nastąpiło w roku 1142.
Sposób wykonania murów zachodniej partii świątyni jest charakterystyczny.
Mury licowane są niewielkimi ciosami wapienia o formie klina i proporcjach po-
26 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 17. Kraków, Wawel. Rekonstrukcja i plan katedry romańskiej wraz z atrium zachodnim. Oprac.
Z. Pianowski

wierzchni licowych bardziej zbliżonych do kwadratu (ciosy podłużne występują


w warstwach wyrównujących). Można się domyślać, że jest to stara technika rzym-
ska importowana do Krakowa z Nadrenii, najpewniej z Kolonii. „Warsztat katedry
Hermanowskiej” zbudował w ten sposób całą serię budowli, zarówno na samym
Wawelu, podgrodziu, w rejonie późniejszego miasta oraz w jego okolicach.
Detal architektoniczny katedry, zachowany głównie w krypcie św. Leonarda,
jest oszczędny w dekoracji rzeźbiarskiej. Attyckie bazy kolumn, pozbawione naroż-
nych szponów (z wyjątkiem pary zachodniej), wskazują na stosunkowo wczesną
metrykę krypty, zaś zgrubienia na trzonach kolumn, służące do montażu, przypo-
minają te zachowane w kolońskim kościele pw. Najświętszej Marii Panny na Kapi-
tolu (więcej szczegółów na temat katedry w: Firlet, Pianowski 2013: 40–41).
Obiektem sakralnym, który można datować na przełom XI i XII wieku jest
czwarta rotunda wawelska, odkryta na południowym skraju wzgórza, obok go-
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 27

Ryc. 18. Rekonstrukcja 3D kompleksu katedry i atrium. Oprac. Z. Pianowski, rys. cyfrowy M. Orkisz

Ryc. 19. Kraków, Wawel. Rotunda romańska przy baszcie Sandomierskiej. Wg A. Kuklińskiego

tyckiej baszty Sandomierskiej. Jednoapsydowa, z fundamentami empory w części


zachodniej, mogła być związana z budynkiem rezydencjonalnym. Świadczy o tym
masywny prostokątny filar odkryty w sąsiedztwie. Mógł on służyć jako podpora
korytarza prowadzącego z empory na piętro (niezlokalizowanej) budowli miesz-
kalnej (ryc. 19).
Cokołowa część muru rotundy zbudowana jest z dużych ciosów piaskowca,
lecz duża ilość małych „kostek” wapiennych w warstwie destrukcyjnej pozwala na
przypuszczenie, że wyższe partie budowli wykonano techniką zbliżoną do murów
bazyliki katedralnej. Jedyny detal architektoniczny to fragment kolumienki, po-
28 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

chodzącej może z przezrocza empory lub okna doświetlającego wnętrze świątyni


(Firlet, Pianowski 2013: 41–42; por. Kukliński 1998).
Poza wspomnianymi wyżej kościołami na Wawelu funkcjonowały jeszcze
cztery inne świątynie romańskie. Były to kościoły pw. św. Michała oraz św. Jerzego,
usytuowane w centralnej części wzgórza, kościół z prostokątnym prezbiterium na
miejscu rotundy po północnej stronie katedry oraz wspomniana już domniema-
na kaplica pałacowa, przybudowana do wschodniej ściany palatium. Chronologia
tych obiektów nie jest łatwa do określenia, bowiem zachowały się głównie partie
fundamentowe ich murów (kościół pw. św. Jerzego znany jest jedynie z warstwy
destrukcyjnej), jednakże ich wczesnośredniowieczna metryka nie wzbudza wąt-
pliwości (Firlet, Pianowski 2013: 42). Podobnie jest z pozostałościami budowli,
odkrytej niedawno na obszarze po zachodniej stronie katedry, w postaci resztek
fundamentów oraz ich negatywów. Może to być część rezydencji kanoników lub
też rozbudowanej siedziby biskupiej, która do końca XIII wieku znajdowała się na
Wawelu (ryc. 20; Firlet, Pianowski 2014: 91–95).
System obronny krakowskiego grodu przez cały okres wczesnego średnio-
wiecza oparty był na tradycyjnych, drewniano-ziemnych obwałowaniach, z kon-
strukcjami skrzyniowymi i palisadowymi. Jednak już w okresie przedromańskim
na głównej osi komunikacyjnej (wschód–zachód) powstały przypuszczalnie dwie
murowane bramy. W wieku XII wzniesiono przy nich dwie murowane wieże. Jed-
na z  nich, usytuowana od strony podgrodzia, miała formę kwadratu i  była po-
dobna do zachodnich wież romańskiej katedry. Druga, zlokalizowana po stronie
zachodniej wzgórza, nieopodal Smoczej Jamy, wzniesiona na kwadratowym fun-
damencie, posiadała zarys kolisty. Technika budowy partii nadziemnych z małych
ciosów wapiennych pozwala łączyć obie te budowle z „warsztatem katedry Her-
manowskiej”. Wymiana obwałowań na kamienne mury obronne rozpoczęła się
dopiero po roku 1290 (szerzej o fortyfikacjach: Firlet, Pianowski 2013: 43).

Ryc. 20. Widok katedry romańskiej od północnego zachodu. Na pierwszym planie próba rekonstruk-
cji budowli rezydencjonalnej. Oprac. Z. Pianowski, rys. 3D M. Orkisz
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 29

***

Główną inwestycją w zakresie architektury monumentalnej, jakiej dokonano na gro-


dzie praskim w XII wieku było otoczenie niemal całej jego powierzchni (z wyłączeniem
części zachodniej) murem obronnym more civitatum Latinorum — jak stwierdził kro-
nikarz zwany Kanonikiem wyszehradzkim. Obwód obronny, o długości ponad 1000 m,
zaopatrzony był w trzy bramy: zachodnią, od strony Hradczan, południową, skierowa-
ną ku Małej Stranie, oraz wschodnią, od strony skalnego cypla zwanego „Opyš”. Dwa
przejazdy (od południa i wschodu) mieściły się początkowo w wieżach bramnych, trze-
ci (od zachodu) usytuowany był obok wieży „Białej” (ryc. 21). Pierwsze dwa rychło
zamurowano i przeniesiono przejazd wschodni poza obręb wieży „Czarnej”. Budowę
muru rozpoczęto w roku 1135. W jej trakcie działały co najmniej dwie ekipy murator-
skie, bowiem w licach widoczna jest wyraźna zmiana (Dragoun 2002: 37–42).
Równocześnie z murem wzniesiono nowy, romański pałac o dwu kondygnacjach,
którego ściana południowa stanowiła odcinek kurtyny wzmocnionej niewielkimi, pię-
ciobocznymi basztami o pełnych murach. Poświęcenie kaplicy pałacowej Wszystkich
Świętych, które nastąpiło w roku 1185, jest uważane za zakończenie całej wielkiej akcji
budowlanej (ryc. 22). Pałac stanął na terenie pozyskanym przez poszerzenie bronionego
wcześniej wałem obszaru (Dragoun 2002: 32–37). Starszy, przed- lub wczesnoromań-
ski, musiał się znajdować w innym miejscu, zapewne bliżej kulminacji wzgórza. W mo-
mencie ukończenia budowy dawny gród praski stał się pierwszym w Europie Środkowej
wielkim zamkiem mieszczącym zarówno rezydencję władcy, jak i katedrę z siedzibami
biskupa i kanoników, a także „pałacowy klasztor” z kościołem pw. św. Jerzego.
Tenże klasztor, wraz z kościołem, został również przebudowany w wieku XII.
Nowa bazylika pw. św. Jerzego, wzniesiona po roku 1142, wchłonęła część przedro-

Ryc. 21. Praga. Rekonstrukcja zabudowy grodu (Hrad) w XII w. Wg P. Chotebora


30 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 23. Praga, zamek. Romańska bazylika pw. św. Je-


rzego z zabudową klasztoru. Wg Z. Dragouna

mańskich murów starszego założenia. Trzy-


nawowa, z kryptą halową pod prezbiterium,
emporami ponad nawami bocznymi, posia-
dała także obszerny chór zachodni przezna-
czony dla benedyktyńskich mniszek. Wieże
zostały umieszczone na zakończeniach naw
bocznych od strony wschodniej. Świątyni
towarzyszyły zabudowania klasztoru, z któ-
rych najlepiej rozpoznane zostało skrzydło
zachodnie złożone z kilku prostokątnych po-
mieszczeń oraz kaplica pw. Najświętszej Marii
Panny stanowiąca część skrzydła wschodnie-
go (ryc. 23; Dragoun 2002: 18–24).
Nowsze badania ujawniły relikty dłu-
giego, murowanego portyku, łączącego
Ryc. 22. Praga, zamek. Plan pałacu romań-
kościół pw. św. Jerzego z katedrą. Podob-
skiego z kaplicą Wszystkich Świętych.
Wg V. Mencla ny portyk, pomiędzy katedrą a kościołem
zlokalizowanym po południowej stronie
świątyni „głównej” odkryto już w latach 20. XX wieku. Ten niewielki, jednonawo-
wy kościół z apsydą, któremu przypisywane jest wezwanie św. Bartłomieja, został
zbudowany prawdopodobnie w wieku XII (ryc. 24; Dragoun 2002: 13–14).
Najpewniej także w wieku XII powstał też jeszcze mniejszy kościół z apsydą, obej-
mujący dawne, przedromańskie obiekty — „tumbę” oraz domniemany grobowiec księcia
Spitygniewa I i jego małżonki, usytuowany w obrębie cmentarzyska na zachodnim
przedpolu romańskiego zamku. Był to kolejny, siódmy kościół, funkcjonujący w wieku
XII na obszarze grodu praskiego. W późniejszym czasie, po jego demolacji wezwanie
przeniesiono do kaplicy pałacowej Wszystkich Świętych (Dragoun 2002: 24–26).
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 31

Ryc. 24. Praga, zamek. Katedra romańska z reliktami portyków do kościoła pw. św. Jerzego i św. Bar-
tłomieja. Wg J. Frolíka

***

Na Wawelu oraz na grodzie praskim w okresie wczesnego średniowiecza mamy


do czynienia z niezwykłym nagromadzeniem budowli sakralnych — kościołów
o zróżnicowanej skali, programie przestrzennym i funkcjonalnym (ryc. 25). Mo-
żemy w stosunku do nich użyć określenia familia ecclesiae, gdyż przynajmniej część
z nich była powiązana ceremoniałem liturgicznym. Już w roku 1968 prof. Zofia
Budkowa zwróciła uwagę na XIII-wieczny rękopis, zwany antyfonarzem, który
wymienia jako stacje procesyjne, obok kościoła głównego, tj. katedry, dwa inne —
pw. św. Michała oraz pw. Najświętszej Marii Panny (Kozłowska-Budkowa 1968:
124). Z kolei bezpośrednim świadectwem architektonicznym takich relacji są wspo-
mniane pozostałości korytarzy łączących katedrę praską z kościołami pw. św. Je-
rzego i pw. św. Bartłomieja. Drogę procesyjną stanowiło najpewniej atrium katedry
krakowskiej. Takie rozwiązania nie były zjawiskiem unikalnym, np. połączenie
krytymi portykami posiadały kościoły opactwa św. Rychariusza (St. Riquier) w Pi-
kardii — bazylika główna z kościołem pw. św. Benedykta i wieloboczną świątynią
pw. Najświętszej Marii Panny. W opactwie w Schaffhausen, w fazie wczesnoromań-
skiej, murami połączono aż cztery kościoły, w tym dwa tetrakonchosy, tworząc
niezwykle uporządkowane, symetryczne założenie architektoniczne.
W obu ośrodkach grodowych pod względem funkcjonalnym na czoło wysu-
wają się bazyliki katedralne oraz klasztorne (pw. św. Jerzego po roku 973 i być może
tzw. św. Gereon). Inną kategorię stanowią kaplice pałacowe — św. Maurycego i Wszyst-
32
Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Ryc. 25. Rekonstrukcja cyfrowa zabudowy grodu wawelskiego i podgrodzia Okół (XI–XIII w.). Oprac. Z. Pianowski, wizualizacja M. Orkisz
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim 33

kich Świętych w Pradze, rotunda przy baszcie Sandomierskiej oraz, przypuszczalnie,


aneks przy „sali o 24 słupach” na Wawelu. Jeszcze inny rodzaj to świątynie, które moż-
na określić mianem „grobowych” — dwa kościoły o wezwaniach Najświętszej Marii
Panny na „hradzie”, wawelski kościół „B”, a także (uwzględniając aneks) tetrakonchos
pw. św. św. Feliksa i Adaukta. Z urządzeniami o charakterze baptyzmalnym spotykamy
się zapewne w początkowej fazie kościoła pw. Najświętszej Marii Panny w Pradze oraz,
być może, rotundzie po północnej stronie katedry wawelskiej.
Temat średniowiecznych zespołów sakralnych w Krakowie i Pradze, nie tylko
na grodach, a także w obrębie miast i ich najbliższych okolic, jest zagadnieniem
bardzo obszernym i  wymagającym pod każdym względem pogłębionej analizy,
a także uzupełniających badań terenowych (jak np. obecnie w kościele pw. św. Be-
nedykta na Wzgórzu Lasoty). W  tym kierunku winny zmierzać działania, przy
ścisłym kontakcie, badaczy polskich oraz czeskich.

Bibliografia

Borkovský I.
1969 Pražský hrad v době přemyslovských knížat, Praha.
Dragoun Z.
2002 Praha 885–1310. Kapitoly o romanské a ranĕ gotické architektuře, Praha.
Firlet J., Pianowski Z.
2000 Przemiany architektury rezydencji monarszej oraz katedry na Wawelu w świetle nowych badań,
„Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 44, z. 4, s. 207–237.
2013 Wawel wczesnośredniowieczny i jego budowle, [w:] Studia nad dawną Polską, t. 3, red. T. Sawic-
ki, Gniezno, s. 29–68.
2014 Wawel przedromański i romański w świetle najnowszych badań archeologicznych, [w:] Kraków
romański. Materiały sesji naukowej TMHiZK z 13 kwietnia 2013 r., red. M. Bochenek, Kraków,
s. 85–103.
Frolík J.
1998 Dom biskupi na Zamku Praskim do końca XIII wieku, „Acta Archaeologica Waweliana”, t. 2,
s. 20–37.
Frolík J., Mařikova-Kubkowa J., Ružičkova E., Zeman A.
2000 Nejstarši sakralni architektura Pražskeho hradu, „Castrum Pragense”, t. 3, s. 145–208.
Kozłowska-Budkowa Z.
1968 W sprawie wezwania rotundy NPMarii, „Studia do Dziejów Wawelu”, t. 3, s. 122–126.
Kubica-Kabacińska E.
2004 Problem istnienia w Małopolsce architektury monumentalnej pochodzącej z X wieku (stan ba-
dań), [w:] Początki architektury monumentalnej w Polsce. Materiały z sesji naukowej. Gniezno,
20–21 listopada 2003 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 283–292.
Kukliński A.
1998 Rotunda romańska i narożnik budowli czworokątnej u stóp baszty Sandomierskiej na Wawelu,
„Acta Archaeologica Waweliana”, t. 2, s. 75–91.
Labuda G.
1988 Studia nad początkami Państwa Polskiego, t. 2, Poznań, s. 151–166.
Merhautová A.
1966 Bazilika sv. Jiři na Pražkém hradé, Praha.
Merhautová A., Třeštík D.
1983 Románské umĕní v Čechách a na Moravĕ, Praha.
34 Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski

Pianowski Z.
2004 „Który Bolesław?”  — problem początku architektury monumentalnej w  Małopolsce, [w:]  Po-
czątki architektury monumentalnej w Polsce. Materiały z sesji naukowej. Gniezno, 20–21 listo-
pada 2003 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 257–282.
Radwański K.
2000 Kraków głównym ośrodkiem organizacji protopaństwowej Wiślan, [w:]  Archeologia w  teorii
i praktyce, red. A. Buko, P. Urbańczyk, Warszawa, s. 535–555.
2007 Kraków przedchrześcijański, [w:] Kraków. Nowe studia nad rozwojem miasta, red. J. Wyrozum-
ski, Biblioteka Krakowska nr 150, Kraków, s. 89–119.
Třeštík D.
1997 Počatky Přemyslovcŭ, Jihlava.
Wyrozumski J.
1992 Dzieje Krakowa, t. 1, Kraków.
1994 Zagadnienie początków biskupstwa krakowskiego, [w:] Chrystianizacja Polski południowej. Ma-
teriały sesji naukowej odbytej w 1993 r., red. J. Małecki, Kraków, s. 121–130.
2006 Kraków w  chrześcijańskiej Europie X–XIII wieku, [w:]  Kraków w  chrześcijańskiej Europie
X–XIII w. Katalog wystawy, red. nauk. E. Firlet, Kraków, s. 36–77.

Familia ecclesiae in the towns of the Wawel Castle and the Prague

Summary

After many years of research on the oldest architecture of the town, we currently state that at least
10 pre-Romanesque buildings, preserved in very varying degrees, exist in the Wawel Castle. In this
group, the central sacred buildings can be distinguished — four-absidal rotunda (tetrakonchos), near-
by two-absidal rotunda (so-called „B” church) and one-absidal rotunda at the cathedral. Under the
cathedral, the relics of the bishop pre-Romanesque basilica and next to, under the so-called church
of St. Gereon, the relics of the alleged castle chapel were found. The non-sacred objects are preserved
only partially. It is difficult to precisely determine the time of construction of Wawel buildings — ar-
chaeological arguments indicate rather for the period of establishing of the diocese of Cracow in 1000,
and reign of Bolesław Chrobry.
During the Romanesque period, magnificent palatium („a room with 24 pillars”) and a small
castle basilica of St.  Gereon, and then the Romanesque cathedral, were established. Slightly later
(in 12th century), a straight rotunda on the southern edge of the hill, the Romanesque churches of
St. Michael and George (modest relics remained) and an extension (chapel?) at the palatium were
constructed. At the Wawel cathedral, a part of a larger building, a bishop’s residence?, was recognised.
In the Prague town (Hrad), the oldest relics of the construction were examined for a long period
of time. These are: the church of Blessed Virgin Mary with an internal tomb (10th–11th century), the
rotunda of St. Vitt (first half of 10th–11th century) and the pre-Romanesque church of St. George
(first half of the 10th century), later transformed to the abbey. In the next period, a magnificent Ro-
manesque cathedral, and a house of bishops with a chapel near the cathedral were established. Al-
ready in the 12th century, a castle with with two floors, with chapel of All Saints from the east, were
constructed. In addition, the research revealed a part of a long porticio, a corridor between the ca-
thedral and the church of St. George and another corridor to a small temple of St. Bartholomew near
the cathedral.
Communication of the churches in Prague and extraordinary accumulation of the churches
there and in the Wawel Castle, allows to implement the term: familia ecclesiae. According to the hy-
potheses of prof. Z. Budkowa, in the medieval times, groups of churches were related based on a li-
turgical ceremony with the main temple, i.e. a  cathedral. Churches in Prague and Kraków could
constitute procession stations associated communicatively with the basilicas of St. Vitt and Wacław
(Hrad) and St. Wacław and Stanisław (Wawel).
35

Andrzej Kukliński
Kraków, Zamek Królewski na Wawelu, Państwowe Zbiory Sztuki

Murowana brama na Wawelu —


fakt czy hipoteza?
(przyczynek do zagadnienia
przestrzeni sakralnej)

Nie znamy oblicza wawelskiego wzgórza w  okresie plemiennym  — wiślańskim.


Nie wiemy, kiedy pojawiło się tu najstarsze osadnictwo wczesnośredniowieczne,
jak było rozmieszczone i rozwijało się na skale wawelskiej, pierwotnie wewnętrz-
nie zróżnicowanej pod względem kształtu i  wysokości. Nie mamy pewności co
do pełnego przebiegu (obwodu) i chronologii najstarszej fazy wawelskich wcze-
snośredniowiecznych drewniano-ziemnych fortyfikacji1. Dolna granica przedzia-
łu niepewności dat radiowęglowych próbek zbutwiałego drewna, pozyskanych
z warstwy spod stopy nasypów wału obronnego, sięga w głąb VIII wieku (760 AD),
górna 900 roku2. Czas budowy fortyfikacji w przybliżeniu jest więc zamknięty od
dołu przedziałem pomiędzy latami 760 a 900. Daty radiowęglowe próbek pobra-
nych ze ścian skrzyni (lub przestrzeni międzyskrzyniowej) wału młodszej fazy (B)

1 Wyniki badań archeologicznych przeprowadzonych w latach 2000–2001 (wykop 1/00–01, re-


jon VIII), 2003–2004 (wykop 1/03–04, rejon IX; patrz: Kukliński 2006) oraz 2005–2006 (wykopy
11/C–12/C–VI/04,06 oraz 1/A–2/A/06, rejon VII) wraz z danymi pozyskanymi w latach 1991–1996
(Kukliński 1995a; 1995b; 1998; 2000; 2003a; 2003b; 2006) wskazują, że przebieg najstarszej zacho-
wanej fazy fortyfikacji wczesnośredniowiecznych (plemiennej lub czeskiej) odpowiada w północno-
-zachodniej, zachodniej i południowej części Wawelu linii wału wczesnopiastowskiego datowanego
na okres po 1016 AD. W pozostałych częściach wzgórza nie dokonano dotychczas rozwarstwienia
reliktów wczesnośredniowiecznych umocnień.
2 Pobrano dwie próbki z narożnika nieokreślonej konstrukcji (być może resztek węgła chaty) za-
chowanej w  postaci dwóch krzyżujących się pod kątem prostym belek (lub desek) odkrytych pod
stopą starszej fazy wczesnośredniowiecznych fortyfikacji w wykopie 1/2000–2001, rejon VIII. Nieka-
librowana data pierwszej: PB/53 (nr inw. gł. PB/1747/01; nr lab. Poz–33064) to 1190±BP. Po kalibracji
mieści się w przedziale niepewności 780–890 AD na poziomie ufności 68,2% lub 760–900 AD z praw-
dopodobieństwem 88,7%. Wyniki datowania drugiej: PB/54 (nr inw. gł. PB/1748/01; nr lab. Poz–
33065) to 1205±30 BP, a po kalibracji 775–870 AD (prawdopodobieństwo 68,2%) lub 760–900 AD
(poziom ufności 86,1%). Znacznie mniej prawdopodobne są przedziały czasowe 710–750 AD (2,9%)
i 920–950 AD (3,8%) — próbka PB/53 lub 690–750 AD (9,3%) — próbka PB/54 (Goslar 2010).
36 Andrzej Kukliński

mieszczą się w  szerokim przedziale czasu pomiędzy 880 a  1160 AD, a  nawet
1230 AD3. Wał ten jest datowany dendrochronologicznie na okres po 1016 AD4.
Czas powstania najstarszych wczesnośredniowiecznych fortyfikacji krakow-
skiego podgrodzia (Okołu) mieści się w  szerokim przedziale czasu pomiędzy
przełomem IX i X wieku a połową wieku X (Zaitz 1990: 173–174). Jedyna wyko-
nana dotąd i opublikowana analiza dendrochronologiczna konstrukcji drewnia-
nych wału Okołu to opracowanie próbki pobranej z belki podwaliny zachodniego
jego odcinka (wykop IV/81–84: ul. Kanonicza 9 oraz wykop V/83–84: ul. Senacka
3; patrz: Informator 1984: 130). Pochodzi ona z  drzewa, które zostało ścięte po
973 AD, co pozwala datować wzniesienie wału na lata 70. X wieku (Kara, Krą-
piec 2000: 307). Zgodnie z  aktualnym stanem wiedzy pod nasypami pierwszej,
najstarszej fazy umocnień podgrodzia zalegał skarb grzywien siekieropodobnych.
Próbka drewna pobrana z pozostałości skrzyni, w której złożono grzywny została
poddana analizie radiowęglowej. Data 14C mieści się w przedziale czasu od 800 do
880 AD (Zaitz 1990: 145, przyp. 14).
Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu późniejszego Krakowa z  dominu-
jącym w  otoczeniu wapiennym wzgórzem, miejscem z  natury obronnym, gród
wawelski musiał poprzedzać ufortyfikowanie strefy osadnictwa u  stóp Wawelu,
na obszarze późniejszego podgrodzia (Okołu). Czy został wzniesiony w IX wieku
jako siedziba wiślańskiego „księcia silnego wielce”, a może już w VIII wieku? Spra-
wa na razie nie jest rozstrzygnięta. Z Wawelu pochodzi wczesnokarolińskie okucie
końca pasa datowane na drugą połowę VIII wieku (Zoll-Adamikowa 1998). Od-
kryto go na wtórnym złożu w warstwach renesansowych pochodzących z okresu
budowy królewskiego pałacu. Bezpośrednie wiązanie go z  najstarszą fazą osad-
nictwa na Wawelu, aczkolwiek prawdopodobne, jest ryzykowne. Wawel był zna-
czącym centrum osadnictwa w X wieku — jako jeden z ważniejszych ośrodków
państwa czeskiego, a od końca X wieku — jako jeden z przodujących ośrodków
kształtującego się państwa polskiego5.
Koniec X i początek XI wieku są przełomowym momentem w dziejach Wa-
welu i Krakowa. Nie zostaje porzucony (lub zniszczony) jak inne grody wiślańskie.
W okresie panowania Bolesława Chrobrego i Mieszka II staje się jednym z najważ-
niejszych grodów na ziemiach polskich, wiodącym pod względem ilości budowli

3 Patrz: wykop 1/00–01, rejon VIII. Analizie 14C poddano następujące próbki i uzyskano następujące
daty: 1. PB/8: PB/1701/00 (Lod–1118) (cz. przyrdzeniowa): 960±50 BP, AD 990; 68,2%: 1020–1070 AD
(28,4%), 1080–1160 AD (39,8%); 95,4%: 990–1210 AD; 2. PB/16: PB/1709/00 (Lod–1120) (cz. wew­
nętrzna): 910±50 BP, AD 1050; 1030–1190 AD (68,2%); 1020–1230 AD (95,4%); 3. PB/16: PB/1709/00
(Lod–1119) (cz. zewnętrzna): 870±50 BP, AD 1080; 68,2%: 1040–1090 AD (19,3%); 1120–1140 AD
(8,6%); 1150–1230 AD (40,4%); 95,4%: 1030–1270 AD; 4. PB/16A: PB/1709/00 (Lod–1109) (cz. ze-
wnętrzna — przyrosty 63–64) — ponowna analiza 1040±50 BP, AD 910; 68,2%: 900–920 AD (9,9%);
950–1030 AD (58,3%); 95,4%: 880–1060 AD (85,9%); 1080–1160 AD (9,5%) (Trzeciak 2002). Skrzynia,
najpewniej tego samego wału, odkryta w wykopie 1A/91–92, rejon IX około 40 m na południe od wyko-
pu 1/00–01, rejon VIII jest datowana dendrochronologicznie na okres po 1016 AD (Krąpiec 1998).
4 Patrz: wykop 1A/91–92, rejon IX (Kukliński 1995; 1996; 1998; 2000; 2003a; 2003b; 2005; 2006).
5 Labuda 1988: 264 oraz relacje Al-Masudiego i Ibrahima ibn Jakuba — patrz: Pomniki 1946: 48
oraz Łowmiański 1970: 515–529; patrz także: Kosmas 1968: 168.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 37

murowanych. O znaczeniu tego ośrodka władzy świadczą także murowane bramy.


Były one wyrazem potęgi grodu, nie mającym (jak na razie) analogii w  Polsce.
Najpewniej jedną z nich zlokalizowano i częściowo odsłonięto w czasie badań ar-
cheologicznych w latach 2010, 2011 oraz 2012–2013.

II

Odkrycie reliktów kolejnej wczesnośredniowiecznej budowli murowanej na Wa-


welu miało miejsce w roku 2010 w strefie międzymurza na południowo-wschod-
nim skraju wzgórza wawelskiego blisko baszty Senatorskiej, pomiędzy austriackim
murem obronnym z połowy XIX wieku i gotyckim murem obronnym datowanym
na XIII/XIV — początek XIV wieku6 (ryc. 1). Dokonane zostało w czasie nadzo-
rów archeologicznych prac budowlanych prowadzonych przez Dział Archeologii
Zamku Królewskiego na Wawelu w  latach 2009–2012 w  związku z  generalnym
remontem dziedzińca zewnętrznego i jego otoczenia, w tym dróg dojazdowych.
W miejscu planowanej studni kanalizacyjnej Sd8 na głębokości około 2,2–2,6 m
od powierzchni terenu (poziom 220.87–220.46  m n.p.m.) odsłonięto część ko-
rony i krawędzi łukowatego w rzucie lica muru A wykonanego w technice opus
emplectum z  użyciem zaprawy wapienno-piaskowej, a  następnie fragment pro-
stej krawędzi i koronę muru płytkowego B o przebiegu północny zachód — po-
łudniowy wschód wymurowanego z użyciem zaprawy gipsowej (ryc. 2–3)7. Mur
A spoczywa na warstwie kamieni — podwalinie wykonanej z brył łamanego wa-
pienia, okrzesków i  płytek, która przylega od południowego zachodu do ściany
muru B (ryc. 4). Zachował się w postaci jednej warstwy płaskich kamieni więk-
szych i bardziej regularnych, układanych do lica. Wnętrze (rdzeń) muru — za pa-
sem licujących kamieni — stanowi gruz kamienny z zaprawą wapienno-piaskową
(w dużym stopniu wypłukaną).
Znaczenie naukowe odkrycia spowodowało, że przystąpiono do systematycz-
nych wykopalisk. Prowadzono je w trzech fazach: a) w roku 2010 w wykopie bu-
dowlanym Sd8, w którym pierwotnie sprawowano nadzór archeologiczny, a który
następnie, po odkryciu korony muru A, powiększono w  stronę północnego za-
chodu o wykop Sd8–1; b) w roku 2011 w badawczym wykopie 20 oraz c) w latach
2012–2013 w badawczym wykopie 22 (ryc. 5).
W granicach wykopu Sd8–1/10 odkryto ciąg dalszy liniowego muru B, płyt-
kowego zbudowanego z użyciem zaprawy gipsowej. Jego lico południowo-zachod-
nie, wykonane ze starannie dobranych płaskich kamieni, odsłonięto na odcinku
około 4 m, przeciwległe północno-wschodnie mniej regularne przy górnej kra-

6 Wzgórze wawelskie podzielone jest na 16 (I–XVI) archeologicznych rejonów badawczych. Opi-


sana strefa międzymurza to rejon X.
7 Jest to dziewiętnasta wczesnośredniowieczna murowana budowla stwierdzona na wawelskim
grodzie — por. Firlet, Pianowski 2009: ryc. 1.
38 Andrzej Kukliński

Ryc. 1. Kraków, Wawel. Plan Wawelu z naniesionymi wykopami badawczymi, w których stwierdzono
nasypy wczesnośredniowiecznego wału obronnego, relikty jego konstrukcji (skrzyń, palisady) oraz
warstwę pożarową (destrukt). Legenda: a–b  — budowle przedromańskie i  romańskie (za: Firlet,
Pianowski 2009): pewne (a) i  rekonstruowane (b); c  — inne budowle; d  — zarys wykopów i  ich
sygnatury; e — uchwycone pozostałości nasypów, konstrukcji lub destruktu wału; f — rekonstrukcja
przebiegu odcinków wewnętrznej (palisadowej ściany wału faz „B” i najpewniej „A”); g — fragment
odsłoniętego w czasie badań archeologicznych gotyckiego pałacu Kazimierza Wielkiego, w obrębie
którego odkryto domniemane relikty wczesnośredniowiecznych fortyfikacji. Oprac. A.  Kukliński,
rys. K. Musiał z uzup. A. Kuklińskiego dotyczącymi odkryć domniemanej bramy (zob. wykopy Sd8,
Sd8–1/10, 20/11, 22/12–13)
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 39

wędzi rozpoznano na długości


zaledwie 1,1 m, na osi prze-
biegu liniowego wykopu in-
stalacyjnego8 (ryc. 6–7). Mur
B na poziomie korony mierzy
około 1,4 m, zaś w dolnej części
(poniżej korony) około 1,3 m
szerokości. Od strony połu-
dniowo-zachodniej na głębo­
kości około 3,4  m (poziom
219.60 m n.p.m.) rozpoznano
sze­roką (35–50, miejscami na-
wet 70 cm) powierzchnię ka-
Ryc. 2. Kraków, Wawel. Wykop Sd8/10, rejon X.  Mur A
oraz krawędź muru B, widok od północnego zachodu. miennej ławy, najpewniej od-
Fot. A. Kukliński sadzki złożonej z  płyt i  brył
kamienia obficie zalanych za-
prawą gipsową i sięgnięto stopy muru (ryc. 8–9). Sonda wykonana przy licu pół-
nocno-wschodnim odsłoniła mur o wątku płytkowym do głębokości około 3,6 m
(poziom 219.43 m n.p.m.), to jest poniżej odsadzki fundamentowej rozpoznanej

Ryc. 3. Kraków, Wawel. Wykop Sd8/10, rejon X. Mur A oraz fragment muru B, widok od południowego
wschodu. Pomiędzy murem A i B widoczna sonda w warstwie kamieni. Fot. A. Kukliński

8 Wielkość i kształt wykopu badawczego ograniczona była względami technicznymi. Hałdy ziemi
zgromadzone od strony północno-wschodniej uniemożliwiały poszerzenie wykopu. Od strony pół-
nocno-zachodniej biegła rura gazowa, od południowego wschodu garaże. Kanał ciepłowniczy ogra-
niczał plany badawcze od strony południowego zachodu. Na względzie trzeba było mieć możliwości
zabezpieczenia ścian wykopu przed zawaleniem. Przede wszystkim jednak zakres prac ograniczał
czas dany do ich przeprowadzenia, narzucony przez inwestora i wykonawcę prac budowlanych.
40 Andrzej Kukliński

Ryc. 4. Kraków, Wawel. Wykop


Sd8/10, rejon X. Fragment krawę-
dzi muru A oraz warstwa kamieni
(podwalina), na której spoczywa
mur A, widok od północnego za-
chodu. Fot. A. Kukliński

Ryc. 5. Kraków, Wawel. Plan odkryć dokonanych w wykopach Sd8, Sd8–1/10, 20/11 oraz 22/12–13 (re-
jon X). Widoczna rekonstrukcja: przebiegu murów A i B (ściany południowo-zachodniej domniemanej
bramy); rekonstrukcja ściany północno-wschodniej drugiego skrzydła domniemanej bramy; rekonstruk-
cja zarysu drewnianych skrzyń (o wymiarach 2×3 m) wczesnogotyckiego wału obronnego posadowione-
go na reliktach budowli wczesnośredniowiecznej. Oprac. A. Kukliński w oparciu o pomiary geodezyjne
Ryc. 6. Kraków, Wawel. Lico południowo-zachodnie muru B (wykop Sd8, Sd–1/10, rejon X). Rys. A. Kukliński
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza?
41
42 Andrzej Kukliński

od strony południowo-zachodniej.
W dwóch poziomych sondach wyko-
nanych poniżej podstawy odsadzki,
mimo głębokości przekraczającej jej
szerokość, nie natrafiono na mur. Zna-
mionuje to nietypowe np. schodkowe
ukształtowanie stopy muru B na róż-
nych głębokościach. Jest to możliwe,
jeżeli został on posadowiony wzdłuż
pochyłości stoku.
Mur B został zbudowany z ostrokra-
wędzistych płyt i  bloków łamanego
kamienia (najpewniej piaskowca wap-
nistego) układanych warstwowo na całej
szerokości muru w technice opus incer-
tum w wątku mieszanych petit appareil
(mały wątek) z dominacją petit appareil
allonge (mały wątek podłużny). Wymia-
ry powierzchni licowych wynoszą przy-
Ryc. 7. Kraków, Wawel. Fragment południowo- kładowo: 6×17, 6×19, 6×23, 7×22, 8×14,
-wschodniego lica muru B. Widoczny fragment 9×15 cm oraz 6×34, 6×44, 7×25, 7×28,
odsadzki. Fot. A. Kukliński 7×31, 8×30, 9×42, 9×44, 11×27, 11×44,
12×31, 13×25, 15×41 cm (Żurowska
1968: 22 i 96, przyp. 33; Borusiewicz 1985: 31–32; por. Rodzińska-Chorąży 2013).
Brak konsekwentnie regularnych warstw oraz różnej grubości spoiny kwalifikują
konstrukcję budowli do grupy techniki płytkowej (Rodzińska-Chorąży 2013: 297)
(ryc. 6–7). Różnica w szerokości muru na poziomie korony (około 1,4 m) i niżej
(około 1,3 m), nieregularna północno-wschodnia krawędź oraz wychylenie północ-
no-zachodniej części sugerują odkrycie fragmentu sklepienia kolebkowego9 (ryc. 10).
Relikty budowli złożonej z murów A i B, które przylegają do siebie, tkwią pod
nasypami wału wczesnogotyckiego z 1258 lub 1265 roku (Pianowski 1991: 53–54)
w  warstwach ziemi prawdopodobnie wypełniających przekop budowlany przez
fortyfikacje wczesnośredniowieczne, rekonstruowane w tej części Wawelu, na pod-
stawie odkryć na południowy zachód i północny wschód od strefy badań, będącej
przedmiotem niniejszego opracowania. Bezpośrednio nad koronami murów zale-
ga warstwa żółtej gliny. Stanowi ona podstawę wczesnogotyckiego wału obronne-
go. W trakcie prowadzonych prac rozpoznano jego fragmenty, w tym stabilizujące
tę budowlę ziemną konstrukcje skrzyniowe. Nasypy, w których osadzony jest mur
płytkowy B, dobrze rozpoznane od strony jego lica wewnętrznego (południowo-
-zachodniego), są mało charakterystyczne. Nie przypominają warstw piasków, glin,

9 Fragment półkolistego muru, prawdopodobnie sklepienia kolebkowego, odkryto w destrukcie


budowli tzw. „czworokątnej” z korytarzykiem. Jest to obiekt przedromański, który powstał w zbliżo-
nym czasie co mur B — por. Firlet, Pianowski 2013: 33.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 43

Ryc. 8. Kraków, Wawel. Fragment lica i  odsadzki muru B (widok od południowego zachodu).
Fot. A. Kukliński

Ryc. 9. Kraków, Wawel. Odsadzka muru B. Widoczna warstwa zaprawy gipsowej (widok od połu-
dniowego zachodu). Fot. A. Kukliński
44 Andrzej Kukliński

Ryc. 10. Kraków, Wawel. Lico północno-wschodnie muru B. Widoczny fragment ściany jest łukowato
przewieszony, być może stanowi część pierwotnego sklepienia sieni wjazdowej bramy. Fot. A. Kukliński

iłów oraz kamieni, z wyraźnymi śladami pożaru, w tym ze zwęglonymi reliktami


konstrukcji drewnianych (skrzyń i palisady), tworzących dobrze rozpoznane na Wa-
welu jądro wczesnośredniowiecznych drewniano-ziemno-kamiennych fortyfikacji
fazy B (Kukliński 2006: 67–70)10. W warstwach wczesnośredniowiecznych w gra-
nicach wykopów badawczych Sd8, Sd8–1/10 nie stwierdzono śladów konstrukcji
drewnianych. Prawdopodobnie jest to konsekwencją postawienia muru w szerokim,
rynnowatym (?) przekopie w poprzek jądra wału, który po wzniesieniu kamiennej
budowli został częściowo zasypany przemieszaną niejednorodną ziemią.
Wykop 20/11 nie sięgnął głębokości zalegania warstw wczesnośrednio-
wiecznych11. Objął warstwy nasypowe późnośredniowiecznego wału obronnego
oraz zasypisko wkopu fundamentowego austriackiego muru obronnego z  poło-
wy XIX  wieku. Na głębokości 2,5–3  m (od powierzchni terenu tj. na poziomie
220.49–219.99 m n.p.m.) w jednorodnym nasypie XIII-wiecznego wału obronne-
go wyróżniono stos (miejscami spiętrzony) płaskich płytkowych kamieni otoczo-
nych warstwą żółtej gliny. Najpewniej stanowi on destrukt — rozsypisko lub ślad
niwelacji przedromańskiej budowli, zniszczonej w trakcie budowy wczesnogotyc-
kich fortyfikacji drewniano-ziemnych (ryc.  11). Budowniczowie tego wału wy-
korzystali do jego posadowienia relikty fortyfikacji wczesnośredniowiecznych12.

10 W sondzie o wymiarach 0,7×1 m wykonanej pomiędzy murem B a południowo-zachodnią ścianą


wykopu Sd8, Sg8–1/10 sięgnięto głębokości 3,5 m od korony muru B, tj. poziomu 217.38 m n.p.m. Roz-
poznano gliniasto-ilasty nasyp z grudkami węgla drzewnego, w spągowej części sondy (w przedziale głę-
bokości pomiędzy 217.61 a 217.38 m n.p.m.) drobnoziarnisty, czarnobrunatny nasycony ziarnami polepy.
11 Jedynie odwiert wykonany ręcznym świdrem na poziomie dna wykopu 20/11 sięgnął warstwy
żółtej gliny będącej podwaliną wału XIII-wiecznego (por. wykop Sd8 i Sd8–1/10 oraz 22/12–13).
12 Fakt ten stwierdzono m.in. w wykopie 1A–C/91–96, rejon IX — por. Kukliński 2005: 306–307.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 45

0,00 m

–1,00 m

–2,00 m

destrukt muru B

nasyp wczesnogotyckiego
–3,00 m wału obronnego

–4,00 m

Ryc. 11. Kraków, Wawel. Przekrój nawarstwień ściany północno-wschodniej wykopu 20/11, ­rejon X.
Rys. P. Kajfasz
46 Andrzej Kukliński

Stromo je przycięli od strony zewnętrznej i wewnętrznej. Powstały w ten sposób


„blok” ziemi, tworzący jakby ustabilizowane jądro — podwalinę pokryli od strony
lic nasypem, zaś jego koronę zwieńczyli drewnianymi skrzyniami o  wymiarach
2×3 m (ryc. 5). Niestety, w czasie nadzoru archeologicznego prac ziemnych pro-
wadzonych w  strefie międzymurza nie udało się określić szerokości tej nadbu-
dowy, a  więc także ilości rzędów skrzyń. W  nasypach wału wczesnogotyckiego
w  wykopie 20/11 nad warstwą kamiennych płytek pochodzących z  wyburzenia
wczesnośredniowiecznej budowli występują bardzo liczne fragmenty ceramicz-
nych dachówek-gąsiorów. Być może stanowią one pozostałości pokrycia dachu
stojącego tu pierwotnie budynku. Licznie występowały one także w  wykopie
22/12–13 w górnej części warstw XIII-wiecznych fortyfikacji.
Wykop 22/12–13 wykonano na osi przebiegu muru B około 2,5 m na połu-
dniowy wschód od wykopu Sd8 i Sd8–1/10. Pod warstwą żółtej gliny (takiej, jaką
odkryto w wykopach Sd8 i Sd8–1/10), stanowiącej spąg nasypów wczesnogotyckie-
go wału obronnego, odsłonięto warstwę ziemi z zaprawą wapienno-piaskową zawie-
rającej także grudki gipsu oraz warstwę gruzu kamiennego złożonego z płyt, brył
i  okrzesków nasyconego, miejscami nawet zalanego zaprawą wapienno-piaskową
(ryc. 12–13). Z gruzu, w trakcie eksploracji na osi przebiegu muru B, wynurzył się
zarys części budowli (ryc. 14–15). Spoczywa ona w  ścianie północno-zachodniej
wykopu na osi przebiegu muru B. Odsłonięto fragmenty dwóch (sygn. 1 i 2) prosto-
padłych i przewiązanych ścian muru tworzących narożnik. Są one wykonane z płyt
kamiennych spojonych zaprawą gipsową. Korony tych ścian spoczywają w przedzia-
le głębokości od 487 (ściana 1) do 548 cm (ściana 2) poniżej powierzchni terenu, to
jest poziomu 223.07 m n.p.m. Głębokość wykopu archeologicznego 22/12–12 była
zróżnicowana z powodu trudnych warunków badawczych, to jest niewielkiego pola
badań liczącego przy dnie około 1,5×1,5 m powierzchni, dodatkowo ograniczonego
świadkiem zachowanych w części zachodniej. W małej sondzie w centralnej części
wykopu w strefie noszącej wyraźne ślady pożaru sięgnięto maksymalnie 684 cm głę-
bokości. W narożniku, między ścianami muru, wynosiła 632 do 645 cm. Niestety,
nie udało się dokładnie rozpoznać sposobu i głębokości posadowienia stopy muru13.
Dzięki niewielkiemu poszerzeniu wykopu przy południowo-wschodnim licu ściany
1 muru na głębokości około 570 cm zarysowała się na krótkim odcinku krawędź
domniemanej stopy, która wskazywać może schodkowaty jej przebieg14.
Dokonane odkrycia wymagają nie tylko szczegółowej analizy archeologicznej
(określenia kontekstu stratygraficznego pozostałości budynku oraz opisu zabyt-
ków nieruchomych), ale także opracowania topograficznego ich otoczenia15.

13 Na przeszkodzie stanęły względy organizacyjno-techniczne.


14 Podobnie być może była ukształtowana stopa muru B w wykopie Sd8 i Sd8–1/10 (zob. s. 41–42).
15 Dokonali tego konsultanci i autorzy projektu programu multimedialnego będącego trójwymia-
rową wizją ukształtowania powierzchni skały oraz zabudowy wczesnośredniowiecznego Wawelu,
także w  opisywanym rejonie (patrz: Wawel 1000 lat temu  — tekst i  rekonstrukcja trójwymiarowa,
MM InterActive — Kraków 2011). Jest on wynikiem niepublikowanych studiów opartych na kilku
podstawowych przesłankach, na które zwrócili uwagę w przeszłości A. Żaki (Żaki 1972: 249) oraz
Mieczysław Fraś i Stanisław Kozieł (Fraś, Kozieł 1979: 34 i 112). Pierwsza to poziomy domniemanej
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 47

0,00 m

–1,00 m

–2,00 m

–3,00 m

nasyp wczesnogotyckiego
–4,00 m
wału obronnego (2. poł. XIII w.)

podstawa wału

–5,00 m

Ryc. 12. Kraków, Wawel. Przekrój nawarstwień ściany południowo-zachodniej wykopu 22/12–13,
rejon X. Rys. P. Kajfasz
48 Andrzej Kukliński

–5,00 m

–6,00 m

Ryc. 13. Kraków, Wawel. Przekrój nawarstwień ściany południowo-zachodniej wykopu 22/12–13,
rejon X (jest w przybliżeniu kontynuacją przekroju ściany południowo-zachodniej — patrz ryc. 12,
przebiegającej jednak w innej płaszczyźnie — por. ryc. 5). Rys. P. Kajfasz

Ryc. 14. Kraków, Wawel. Narożnik budowli (ściana 1 — po lewej; ściana 2 — po prawej) odkryty
w wykopie 22/12–13, rejon X (jest prawdopodobnie zakończeniem muru B, być może szyi bramnej —
por. ryc. 5). Fot. A. Kukliński
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 49

W bliskim sąsiedztwie znajdują


się dwie przedromańskie budowle sa-
kralne: dobrze zachowana i częściowo
zrekonstruowana czteroapsydowa ro-
tunda św. św. Feliksa i Adaukta (Szysz-
ko-Bohusz 1918: 53–80; Żurowska
1960; 1968; 1983; Bober 2008: 37–41,
tam obszerna literatura przedmiotu)
oraz szczątkowo zachowany dwuapsy-
dowy kościół B otoczony cmentarzem
(ryc.  16; Fraś, Kozieł 1979; 1993:
9–10; Bober 2008: 41–46, tam litera-
tura przedmiotu).
Rozpoznanie i  rekonstrukcja po-
wierzchni skały wawelskiej wskazują,
że odkryty w wykopach Sd8, Sd8–1/10,
22/12 (rejon X) obiekt murowany mie-
ści się w granicach wąwozu wcinające-
go się od południowego wschodu we
wzgórze (ryc. 16). W jego obrębie, lecz Ryc. 15. Kraków, Wawel. Narożnik budowli (ściany
1 i 2) odkryty w wykopie 22/12–13, rejon X (zbli-
około 10  m na północny zachód od żenie). Na dnie wykopu widoczny strop warstwy
reliktów budynku, w wykopie 6/66–67 ceglastej, być może destrukt wczesnośredniowiecz-
(rejon V/B) odsłonięto 12 wczesnośre- nego wału obronnego. Fot. A. Kukliński
dniowiecznych utwardzonych pozio-
mów, najpewniej drogi (9 warstw bruków i 3 warstwy konstrukcji drewnianych)16.
Spoczywają one w przedziale głębokości od 8,65 do 10,4 m poniżej powierzchni
terenu (to jest na poziomie 219.88–218.13  m n.p.m.). Wczesnośredniowieczny
bruk odkryto także u wylotu wąwozu na jego północnym skraju w wykopie 1/56,
rejon V/A (ryc. 16), niemal tuż nad powierzchnią skały. Zalega on bezpośrednio
na sekwencji piaszczysto-gliniastych warstw prehistorycznych. Dwie jego war-
stwy, miejscami zachodzące na siebie, znajdują się około 7,5–7,6 m od ówczesnej
powierzchni terenu (tj. na wysokości 220.73–220.83  m n.p.m.)17. Wyżej odkry-

drogi zachowane stosunkowo blisko prawdopodobnego przebiegu wału obronnego; druga to ukształ-
towanie terenu (wąwóz skalny), który wskazuje na naturalny ciąg komunikacyjny. Wniosek wynika-
jący z dostępnych danych: droga, wał obronny i naturalny ciąg komunikacyjny wskazują na istnienie
bramy. Był on czysto spekulatywny, wszak wówczas nieznane były jeszcze relikty budowli odkrytej
w 2010 roku. Dokonane odkrycie może potwierdzać hipotezę o istnieniu bramy w tej części Wawelu.
16 O dokonanych tu odkryciach 12 poziomów najpewniej drogi (9 poziomów bruków, 3 pozio-
my konstrukcji drewnianych) wspomina Andrzej Żaki (Żaki 1972) oraz Mieczysław Fraś i Stanisław
Kozieł (Fraś, Kozieł 1979: 34–35, 112). Prace badawcze w wykopie 6 zostały szczegółowo zadoku-
mentowane, w tym przekroje nawarstwień, poziomy użytkowe drogi, pozyskane zabytki ruchome —
patrz: Archiwum Zamku Królewskiego na Wawelu: 0/VB/18, F/VB/17.
17 Bruk ten w dokumentacji opisowej sygnowany jest jako nr 15 i wiązany z wczesnośredniowieczną
drogą lub dziedzińcem (patrz: Dokumentacja opisowa 0/VA/2 w Archiwum Zamku Królewskiego na
Wawelu). Zalega on w spągowej części warstwy VIe, na odcinku pomiędzy 13 a 20 m.b. wykopu 1/56.
50 Andrzej Kukliński

Ryc. 16. Kraków, Wawel. Plan południowo-wschodniego skraja wzgórza wawelskiego: poziomice —
rekonstrukcja powierzchni skały; wykopy archeologiczne: 1/53, 3/53–56, 4/53–56, 1a/66, 10/69,
16/79, 17/87, 18/88, rejon X, w  których dokonano odkryć reliktów wczesnośredniowiecznych for-
tyfikacji (por. ryc.  1); wykopy archeologiczne: Sd8, Sd8–1/10, 20/11, 22/12–13, rejon X, związane
z  odkryciem i  rozpoznaniem budowli murowanej  — domniemanej bramy; wykop archeologiczny
6/66–67, rejon V/B, z dwunastoma poziomami drogi; wykop 1/56, rejon V/A, w którym nad calcem
zachował się poziom wczesnośredniowiecznego bruku; kolor czarny — przedromańskie budowle sa-
kralne — kościół „B” i rotunda pw. św. św. Feliksa i Adaukta. Oprac. A. Kukliński
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 51

to poziomy konstrukcji drewnianych  — dranic opartych na belkach (legarach).


Trzy poziomy konstrukcji drewnianych, stanowiących być może resztki drogi, za-
dokumentowano również przy ul. Bernardyńskiej w  sondzie 3/61 o  wymiarach
0,7 z 6 m, u stóp południowych stoków wawelskiego wzgórza18.
To właśnie te odkrycia oraz ich pierwotne otoczenie (rzeźba terenu), czyli m.in.
wąwóz skalny stanowiący naturalny ciąg komunikacyjny, nasunęły A.  Żakiemu
przypuszczenie o istnieniu na południowo-wschodnim odcinku wczesnośrednio-
wiecznego wału obronnego bramy łączącej gród z przedmieściem — nieobronnym
suburbium lub być może nawet ufortyfikowanym podgrodziem usytuowanych na
południowy wschód od Wawelu19. Relikty murów odsłonięte w  wykopach Sd8,
Sd8–1/10 oraz 22/12–13 zdają się tę hipotezę materializować20. Są prawdopodobnie
fragmentami murowanego budynku bramnego, być może południowo-zachodniej
ściany sieni bramnej. Poszukiwanie ściany przeciwległej (północno-wschodniej)
przeprowadzono w  wykopie 20/11 zakładając, w  oparciu o  analogię, szerokość
przejazdu na około 2,6 m21. Prace badawcze, aczkolwiek nie doprowadziły w wy-
kopie 20/11 do odkrycia muru drugiego skrzydła domniemanej bramy, odsłoniły,

18 Patrz: Dokumentacja opisowa (nr 0/I–XVI/4), rysunkowa i fotograficzna — Archiwum Zamku


Królewskiego na Wawelu.
19 Stanisław Kozieł dopuszczał możliwość istnienia wczesnośredniowiecznego wału obronnego
w strefie Stradomia na południowy wschód od Wawelu, pomiędzy ulicami Stradom, Bernardyńską
i al. Dietla. Podobnie jak na Okole stanowić on mógł jednocześnie zaporę przeciwpowodziową i czyn-
nik przyspieszający narastanie warstw kulturowych (patrz: Żaki 1966: 272, przyp. 4; por. Borowiej-
ska-Birkenmajerowa 1975: 248, ryc.  188a i  188b). U  podstawy południowo-wschodnich stoków
Wawelu w czasie nadzoru prac budowlanych (budowy ciągów ciepłowniczych) odkryto wczesnośre-
dniowieczne warstwy kulturowe, w tym 2 lub 3 poziomy wczesnośredniowiecznych konstrukcji drew-
nianych (być może pozostałości drogi). Odkryć tych dokonano w sondzie 3/61. Nieścisłości i braki
w dokumentacji opisowej i rysunkowej (por. Dokumentacja opisowa 0/I–XVI/4: ul. Bernardyńska,
sonda 3, 1961 — Archiwum Zamku Królewskiego na Wawelu) uniemożliwiają dokładną lokalizację
wykopu. Prawdopodobnie mieścił się w granicach ara 963 (?).
Opisany teren pomiędzy starym, zasypanym pod koniec XIX wieku, korytem Wisły (dzisiaj jest
to pas al. Dietla) a wzgórzem wawelskim, aczkolwiek nisko położony, dzięki korzystnemu układowi
stosunków klimatycznych w okresie pomiędzy około 400 a 1200 rokiem znajdował się ponad zwier-
ciadłem wód powierzchniowych i zapewne nie był narażony na częste zatapianie przez wody powo-
dziowe (Radwański 1972: 33–37). Stąd nawet jeżeli nie istniało tu ufortyfikowane podgrodzie, to
intensywnie rozwijało się osadnictwo otwarte, czego dowodem jest rozległa osada otwarta rozłożona
na wprost Wawelu, na prawym brzegu Wisły (Fraś 1972; 1973; Kajfasz 2014: 125–160).
20 Analiza dokumentacji badań archeologicznych prowadzonych w latach: 1956 (rejon VA), 1961
(u stóp południowych stoków Wawelu), a zwłaszcza w 1966–1967 (rejon VB) była podstawą hipotezy
o  istnieniu bramy na południowym odcinku wału obronnego. Obiekt empirycznie nie był jednak
stwierdzony, było to więc domniemanie. Znalazło ono wyraz w wirtualnej rekonstrukcji topografii —
ukształtowania terenu oraz zabudowy tej części wawelskiego wzgórza. Domniemaną bramę zrekon-
struowano jednak jako obiekt drewniany.
21 W 1953 roku w zachodniej części wzgórza odkryto narożnik budynku wykonanego w technice płyt-
kowej (Żaki 1974: 62, 147, 157, ryc. 34). Powtórnie został on odsłonięty w roku 1976 (patrz: mur 3, rejon
VIII, wykop 3/76 — por. Firlet 1993: 33–35, ryc. 6; Kozieł 1998: 56–57, 59–61, ryc. 3). Prace weryfika-
cyjne i poszerzenie strefy badawczej w 2006 roku doprowadziły do pełnego rozpoznania budowli złożo-
nej m.in. z dwóch równoległych murów, którą z racji położenia zidentyfikowano jako bramę. Odległość
między przeciwległymi murami sieni bramnej wynosiła około 2,6 m (Firlet, Pianowski 2009: 268–272).
52 Andrzej Kukliński

jak już wspomniano, stos kamieni płytkowych będących najpewniej destruktem


budynku (ryc. 11; zob. także ryc. 5).
Wąwóz skalny o osi przebiegu północny zachód — południowy wschód, będący
naturalnym ciągiem drogowym, jest argumentem za interpretacją reliktów budowli
znajdującej się w jego obrębie, a jednocześnie w rekonstruowanym pasie przebie-
gu wału obronnego jako części bramy. Klinowato wciskał się on od południowego
wschodu pomiędzy dwa cyple skalne, na których, nad jego krawędziami, wznosiły
się dwa murowane w technice płytkowej kościoły — dwuapsydowa rotunda B oraz
czteroapsydowy kościół tzw. tetrakonchos pw. św. św. Feliksa i Adaukta lub Najświęt-
szej Panny Marii. Droga, wiodąc dnem wąwozu, biegła między tymi budowlami. Od
wschodu mijała kościół B, od zachodu tetrakonchos. Ponieważ wylot wąwozu znaj-
duje się mniej więcej w centralnej części Wawelu, na wprost południowej bocznej
elewacji katedry, wyprowadzała wędrowca na teren przed katedrą w sąsiedztwo po-
łudniowego wejścia do młodszej romańskiej jej fazy tzw. hermanowskiej (ryc. 1, 16).
Być może wejście do katedry tzw. chrobrowskiej (przedromańskiej), bliższej chrono-
logicznie reliktom budowli odkrytej w wykopach: Sd8, Sd8–1/10, 20/11 i 22/12–13,
także umieszczone było w jej ścianie południowej.
W relacji przebiegu wąwozu i drogi odkrytej w wykopie 6/66–67 (rejon V/B)
zastanawia układ belek nawierzchni najstarszych poziomów drogi, który wska-
zuje raczej na jej poprzeczny przebieg w stosunku do osi podłużnej wąwozu (?)22.
W XVI wieku w tym mniej więcej miejscu, w ciągu gotyckiego muru obronne-
go — pomiędzy Rabsztynem a kuchniami królewskimi — istniała prawdopodob-
nie niewielka furtka, którą chodzono do Wisły (Pianowski 1991: 97). Być może
jest to dalekie „echo” wczesnośredniowiecznego ciągu komunikacyjnego (?).
Problemy organizacyjno-techniczne w czasie badań archeologicznych w wy-
kopie 22/12–13 uniemożliwiły szczegółowe rozpoznanie i  zadokumentowanie
kontekstu stratygraficznego ścian 1 i 2 muru. Prawdopodobnie został on osadzo-
ny w szerokoprzestrzennym wykopie fundamentowym wykonanym w warstwach
noszących ślady przepalenia. Mogą one stanowić pozostałości najstarszej (A) lub
młodszej (B) fazy fortyfikacji (Kukliński 2006). Relikty budynku spoczywają tak-
że w nasypie złożonym z gruzu kamiennego (płytek i okrzesków) oraz ziemi prze-
mieszanej z zaprawą wapienno-piaskową (ryc. 13). Nasyp ten wydaje się wtórnym
elementem konstrukcyjnym. Zalega nad warstwami ze śladami pożaru. Być może
groźba katastrofy budowlanej — zawalenia się budowli wzniesionej w trudnych
warunkach terenowych (w obrębie wąwozu skalnego) — skłoniła do budowy ka-
mienno-ziemnej skarpy-przypory stabilizującej ściany budynku. Konstrukcja ta,
przynajmniej na rozpoznanym odcinku, tworzy sztuczny stok23.

22 Możliwe, że na wysokości wykopu 6/66–67 droga skręcała w prawo, na północny wschód, by


nieco wyżej wrócić na oś północny zachód — południowy wschód. Wątpliwości mogą wyjaśnić tylko
dalsze badania terenowe.
23 Tego typu konstrukcje wzmacniające fundamenty budynków stosowano już w epoce wczesnego
brązu (3300–2000 BC) w Palestynie. Po zewnętrznej stronie murów dobudowywano pochyłe, sztucz-
ne stoki z ziemi przemieszanej z wapnem. Zwane one były glacis (Gądecki 1994: 162–163).
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 53

Mury odsłonięte w wykopach Sd8, Sd8/1 oraz 22/12–13, rejon X wydają się
ramieniem szyi — przejścia wiodącego do bramy i częścią ściany sklepionej sieni
baszty bramnej (ryc. 5). Ich konstrukcja — sposób ułożenia kamieni, użyte spoiwo
wykazują podobieństwo do fragmentów budowli odkrytej na zachodnim skraju
wzgórza pomiędzy linią przebiegu gotyckiego muru obronnego a murem klesz-
czowym z końca XVIII wieku24. Budowla ta spoczywa w rozsypiskach, noszących
ślady pożaru, wczesnośredniowiecznego wału obronnego, pierwotnie zwanego
wiślańskim, następnie przypisywanego Czechom a będącego, według aktualnego
stanu badań, pozostałościami fortyfikacji wczesnopiastowskich datowanych me-
todą dendrochronologiczną na okres po 1016 AD (Krąpiec 1993; 1998; por. Ku-
kliński 1996). Jest interpretowana jako pozostałości zespołu bramnego (Firlet,
Pianowski 2009: 268–272).
Relikty rozpoznane przy południowo-wschodniej krawędzi Wawelu znajdują
się w pasie przebiegu wczesnośredniowiecznych fortyfikacji rekonstruowanym na
podstawie badań archeologicznych (ryc.  1, 16) przeprowadzonych w  wykopach:
1/53, 2/53–56, 3/53–56, 4/53–56, 11–13/64, 16/79, 17/87, 18/88, 1/03–04. Są to
umocnienia wczesnopiastowskie (wcześniej wiązane z okresem plemiennym). Ich
tożsamość określają cechy konstrukcyjne, to jest struktura skrzyniowa, ściana pali-
sadowa oraz wyraźne ślady pożaru (przepalone piaski, gliny, zwęglone belki). Podo-
bieństwo murów z wykopów Sd8, Sd8/1 i 22/12–13 do zinterpretowanych reliktów
budowli w części zachodniej Wawelu oraz zbliżone położenie w stosunku do prze-
biegu fortyfikacji drewniano-ziemnych wskazuje na ich analogiczną funkcję.
Kontekst stratygraficzny budowli południowo-wschodniej nie obejmuje jed-
nak wyraźnie jednoznacznych reliktów wału wczesnopiastowskiego. Nie wystąpiły
one w wykopie Sd8 i Sd8/1, być może z powodu ograniczonej głębokości sondy
zagłębionej do poziomu 217,38 m n.p.m. w mało charakterystycznym nasypie. Je-
dynie w  wykopie 22/12–13, tuż przy dnie, na głębokości 583 i  637 cm (217,25
i 216,71 m n.p.m.) wyróżniają się ślady pożaru — przepalony humus i gliny oraz
ślad pionowego podziału nasypów, będący być może fragmentem poprzecznej
ściany skrzyni wału. Ten układ nawarstwień może znamionować, że budynek do-
mniemanej bramy wykonany został w  szerokoprzestrzennym wykopie na dużej
przestrzeni, przecinającym i  niszczącym wcześniejsze umocnienia drewniano-
-ziemne. Prawdopodobnie w strefie wąwozu miały one inną, w porównaniu z do-
tychczasowymi odkryciami, dostosowaną do ukształtowania terenu, konstrukcję
i przebieg. Stąd najpewniej brak tu wyraźnych, tak charakterystycznych i znanych
z wielu innych wykopów badawczych (ryc. 1), śladów tych fortyfikacji25.

24 Patrz przypis 21.


25 Na ścianach zewnętrznych Złotej Bramy w Kijowe, która osadzona była w nasypach wału drew-
niano-ziemnego widoczne są odciski (negatywy) belek drewnianej konstrukcji (Rappoport 1956:
ryc. 68–69). Mur odkryty na Wawelu w wykopie Sd8/1 jest, od strony spodziewanego nasypu wału,
płaski — starannie oblicowany.
54 Andrzej Kukliński

III

Zbiór zabytków (zespół 33268/10; nr polowy 26) pozyskanych w sondzie wy-


konanej u stóp południowo-zachodniej ściany muru B (ryc. 5, 17) zawiera 47 frag-
mentów naczyń wczesnośredniowiecznych, w tym: 32 reprezentują tzw. ceramikę
białą krakowską (grupa A surowca), 9 grupę B/II surowca, 3 grupę B/III, 1 grupę
B/IV, 1 grupę B/V oraz 1 grupę B/VI lub C (ryc. 18: 1–12)26. Pochodzą one z jed-
norodnego gliniastego (lub ilastego) nasypu złożonego z warstwy rdzawo-czar-

26 Podstawą opisu i  klasyfikacji materiału ceramicznego jest schemat opracowany dla ceramiki
wczesnośredniowiecznej wydobytej z wykopów 1A–1C/91–96, rejon IX (Kukliński 2016). Opis ma-
kroskopowy typów surowca ceramicznego oparty jest na kryterium rodzaju i wielkości ziaren stano-
wiących domieszkę schudzającą glinę użytą do produkcji naczynia.
Według rodzaju surowca wyróżniono domieszkę: węglanu wapnia (sygn. A), piasku i  żwiru
(sygn. B i C), grafitu (sygn. D) oraz tłucznia skalnego (sygn. F).
Według wielkości wydzielono domieszkę o  ziarnach: a) głównie bardzo grubych (> 3.0 mm)
[sygn. 1]; b) głównie grubych (1–3 mm) [sygn. 2]; c) głównie średnich (0,5–1 mm) [sygn. 3]; d) głów-
nie drobnych (0,2–0,5 mm) [sygn. 4]; e) głównie pylastą (<0,2 mm) [sygn. 5].
Ceramikę wykonaną z gliny schudzonej wyłącznie domieszką węglanu wapnia sygnujemy jako
Ao. Ceramikę białą, która prócz domieszki węglanu wapnia zawiera także domieszkę piasku i żwiru
sygnujemy jako A1.
Najbardziej zróżnicowana strukturalnie jest ceramika grupy B. Charakteryzuje ją zróżnicowany
skład (bogactwo rodzajów ziaren domieszki — kwarce, kwarcyty, skalenie oraz agregaty tych mine-
rałów) i szeroki przedział wielkości ziaren piasku i żwiru (od <0,2 do >3 mm). Symbol literowy „B”
wyróżnia grupę. Jej opis uściślają uzupełniające sygnatury liczbowe: a) 1 — domieszka bardzo gruba
(>3 mm); b) 2 — domieszka gruba (1–3 mm); c) 3 — domieszka średnia (0,5–1 mm); d) 4 — domiesz-
ka drobna (0,2–0,5 mm); e) 5 — domieszka pylasta (<0,2 mm). I tak np. B3–5(2) oznacza skorupę pocho-
dzącą z naczynia wykonanego z gliny schudzonej domieszką piasku i żwiru średniego (0,5–1,0 mm),
drobnego (0,2–0,5 mm) i pylastego (<0,2 mm), która zawiera także pojedyncze ziarna grube.
Ceramikę grupy surowcowej C  reprezentują fragmenty wykonane z  gliny schudzonej pylastą
(<0,2 mm), drobno- (0,2–0,5 mm) i  średnioziarnistą (0,5–1 mm) obfitą domieszką piasku i  żwiru
o dobrze obtoczonych — nieostrokrawędzistych ziarnach.
Ceramika grafitowa (grupa D) to naczynia wykonane z gliny z obfitą domieszką raczej drobnych
ziaren grafitu.
Natomiast grupę F tworzą skorupy naczyń zawierające wyłącznie lub m.in. domieszkę tłucznia
skalnego (wyjąwszy węglan wapnia).
Grupy surowca opisano opierając się na systemie zaproponowanym przez A. Żakiego. Wydzielił on
4 podstawowe grupy surowca: A (ceramika tzw. biała podkrakowska; domieszkę schudzającą tworzy drob-
no pokruszona skała wapienna); B (tzw. naczynia popielate z gruboziarnistą domieszką); C (ceramika sza-
ra, twarda; obfitą domieszkę tworzy przeważnie czysty piasek o drobnych i dobrze obtoczonych ziarnach);
D (naczynia grafitowe; domieszkę stanowią ziarna grafitu); E (prażnice) (Żaki 1974: 192–207).
Por. K.  Radwański (Radwański 1968)  — autor opracowania wczesnośredniowiecznej cera-
miki z krakowskiego podgrodzia — tzw. Okołu, wyróżnił więcej podstawowych mas garncarskich.
Prócz surowca odpowiadającego grupie A i C według A. Żakiego (grupie A odpowiada grupa I we-
dług K. Radwańskiego; grupie C — grupa VI), wyróżnił kilka grup (II–IV) odpowiadających grupie
B (por. Fraś, Kozieł 1979: 28–31, przyp. 9 i 11).
Szczegółowy opis wielkości ziaren domieszki schudzającej oparty został na klasyfikacji surowca
naczyń ceramicznych opracowanej przez M. Parczewskiego w części dotyczącej opisu surowca cera-
micznego na podstawie obserwacji makroskopowej (Parczewski 1977: 226–227).
Wielkość domieszki schudzającej w  obrębie grupy B  jest podstawą wydzielenia jej odmian.
W praktyce jednak trudno je precyzyjnie wyróżnić. Analiza makroskopowa ceramiki ogranicza możli-
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 55

no-brunatnej nasyconej węglami


drzewnymi z fragmentem zwęglonej
deski lub belki w spągu oraz ubitej
warstwy czarno-brunatnej z  dużą
ilością ziaren polepy27. Nie przypo-
minają one reliktów wału obronnego
znanych z innych wykopów archeo­
logicznych. Do zbioru odkrytych
zabytków należą 4 brzegi naczyń
wykonanych z  gliny schudzonej
domieszką węglanu wapnia. Z tego
1 to brzeg prosty, 1 słabo rozwinięty,
2 średnio rozwinięte (ryc. 18: 1–4;
Maj 1990). Nasilenie występowa-
nia większości z nich ma miejsce na
przełomie X i XI wieku (Radwań-
ski 1968). Spośród przedstawionych
wylewów brzeg średnio rozwinięty
z załamaną wewnętrzną i zewnętrzną
stroną krawędzi (ryc. 18: 4) wystę-
Ryc. 17. Kraków, Wawel. Sonda u stóp południowo-za-
chodniego lica muru B, wykop Sd8–1/10. Fot. A. Ku- puje w najstarszej sekwencji warstw
kliński wczesnośredniowiecznych rozpozna-
nych w wykopach 1A–1C/91–96, re-
jon X. Jest sygnowany jako typ III/43:e . Wykazuje podobieństwo do typu 43 według
28

Radwańskiego (Radwański 1968).

wości interpretacyjne. Często, mimo prób uszczegółowienia kryteriów, nie daje pewności w pełni obiek-
tywnego, zgodnego z rzeczywistością, opisu (por. Żaki 1974: 202; Fraś, Kozieł 1979: 31, przyp. 9–11).
Skorupy uporządkowano według przewodnich cech surowca. Na tej podstawie wyróżniono
ostatecznie 11 następujących grup — zbiorów typów surowca:
1. Grupa A surowca (obejmuje typ Ao i A1 to jest tzw. ceramikę białą zarówno bez zawartości, jak
i z zawartością piasku). 2. Grupa BI surowca [obejmuje ceramikę o następującym składzie: B2–4; B2–5;
B2–5(1); B2–3(1); B2, 3; B3, 2; B2–3(4,5); B2–3(4); B2–3(5)]. Wyróżniono jej podtyp BIa (patrz: B5,
2–4; por. BIV). 3. Grupa BII surowca [obejmuje ceramikę o następującym składzie: B3–5,2; B3–4(2);
B3–5(2); B3,5(2); B4–5(3,2); B4–5(2); B3,4–5,2; B3(2); B3–4,5(2)]. Wyróżniono jej podtyp BIIa [patrz:
B3–5,2(1) oraz B3–4(5)/1/]. 4. Grupa BIII surowca [obejmuje ceramikę o następującym składzie: B3;
B3–5; B3–4(5); B4–5(?). 5. Grupa BIV surowca [obejmuje ceramikę o następującym składzie: B5 (być
może bez domieszki schudzającej), B5(4,3,2); B5(3,2); B4(3,2); B5, 3–4(2); B5(2)]. 6. Grupa BV [obej-
muje ceramikę o następującym składzie: B2,3,5(A); B3–4,2(A) — wyróżnia ją obecność ziaren węglanu
wapnia]. 7. Grupa BVI (z zawartością płytek miki — muskowitu lub pirytu?). 8. Grupa BVII [obejmuje
ceramikę zbliżoną do grupy C — z pogranicza grup B i C, którą opisać można jako B3–5 lub C (por. tak-
że B5 lub C). 9. Grupa C  surowca (zawiera ziarna piasku frakcji pylastej, drobnej i  średniej; ziarna
średnie nie sięgają górnej granicy frakcji to jest 1 mm; por. grupę VI surowca według K. Radwańskiego).
10. Grupa D surowca (tzw. ceramika grafitowa). 11. Grupa F surowca (zawiera tłuczeń skalny).
27 Warstwa ta nosiła charakterystyczny ostry, organiczny zapach.
28 Patrz: warstwy VI jb, VI j2a, VI j2d  — zespół 30922/96 (nr polowy 218) oraz VI i1  — zespół
30982/96 (nr polowy 245) — za: Kukliński 2016: tabl. LXXXIX:193 i LXXXIX/A.
56 Andrzej Kukliński

Ryc. 18. Kraków, Wawel. Fragmenty naczyń pozyskanych: A — w wykopie badawczym Sd8–1/10,
rejon X (spągowa część sondy — por. ryc. 5, 17), (1–12); B — w wykopie 22/12–13, rejon X (sekwen-
cja nawarstwień przylegająca do lica muru — por. ryc. 13), (13–19); C — w wykopie 1/56, rejon V/A
(znad powierzchni bruku spoczywającego w  spągu nawarstwień wczesnośredniowiecznych), (20);
D — w wykopie 6/66–67, rejon V/B (z rozbiórki bruku 1), (21); E — w wykopie 6/66–67, rejon V/B
(ze strefy nawarstwień zalegającej pomiędzy III poziomem konstrukcji drewnianych a brukiem nr 9
spoczywającym nad calcem), (22–25)
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 57

E
58 Andrzej Kukliński

Zespoły zabytków ze strefy warstw odkrytych w wykopie 22/12–13, w której


spoczywają ściany muru stanowiące prawdopodobnie czoło południowo-zachod-
niego skrzydła szyi bramy, zawierają 16 fragmentów wczesnośredniowiecznych
naczyń, kilka grudek polepy oraz kości zwierzęce29 (ryc.  18: 13–19). Piętnaście
skorup reprezentuje grupę B/III lub C surowca, jedna grupę A. W tym nielicznym
zbiorze znajduje się 6 fragmentów wylewów. Są to fragmenty brzegów średnio
rozwiniętych, rozwiniętych i silnie rozwiniętych (Maj 1990). Z warstwy kamieni,
głównie płytek przemieszanych z  zaprawą gipsową, gipsowo-piaskową, wapien-
no-piaskową (?) oraz ziemią, pochodzą 2 brzegi, z  których jeden wykazuje po-
dobieństwo do brzegu typu 34 według K. Radwańskiego (ryc. 18: 17). Drugi nie
ma ścisłych analogii. Jest jednak zbliżony do typu 29, który rozpowszechnia się
w drugiej ćwierci XI wieku (ryc. 18: 18). Brzegi typu 34 pojawiają się w niewiel-
kich ilościach w  obrębie krakowskiego podgrodzia w  drugiej połowie XI wieku
(Radwański 1968: ryc. 38 i 39). Typ 34 jest najbardziej zbliżony do brzegu typu
V/41:b odkrytego na Wawelu w wykopie 1C/96, rejon IX w sekwencji nawarstwień
VI g3(h,i,j) (Kukliński 2016: tabl. XVI:12 oraz LXLIII/A). Spoczywa ona powyżej
warstwy VI g (D), która wykształciła się po 1031 AD30. Opisana warstwa kamien-
nych płytek zalanych zaprawą wydaje się młodsza od murowanej budowli. Została
do niej dostawiona. Stabilizuje ją31.
Wśród zabytków ruchomych z  warstwy VI/e, znajdującej się bezpośrednio
nad brukiem odkrytym w  wykopie 1/56 (rejon V/A), wyróżnia się brzeg silnie
rozwinięty zbliżony do typu 29. Ze względu na jego kąt nachylenia wydaje się for-
mą późniejszą w serii brzegów typu 29 (ryc. 18: 20). Podobnie jak brzeg 29 pozy-
skany w czasie rozbiórki bruku nr 1 (ryc. 18: 21), najmłodszego z 12 poziomów
domniemanej drogi odsłoniętych w wykopie 6/66–67, rejon V/B (Fraś, Kozieł
1979: 34–35, 112). Odpowiadają one typowi V/32 brzegów odkrytych w wykopie
1C/95 w młodszej sekwencji warstw wczesnośredniowiecznych VI e, VI g1 oraz
VI g3(a–b) (Kukliński 2016: tabl. IV:7–10, 12; IX:5 oraz LXLIII/A). Analizowany
wybór ceramiki należy do grupy C surowca.
Z warstwy pomiędzy poziomem III konstrukcji drewnianych a najstarszym
brukiem (nr 9 — dwunastym poziomem drogi) w wykopie 6/66–67 (rejon V/B)
pochodzą 4 brzegi (ryc. 18: 22–25), z których najbardziej zaawansowany typolo-
gicznie jest fragment silnie rozwiniętej krawędzi wylewu naczynia odpowiadający
typowi 28 według K. Radwańskiego (ryc. 18: 25; Radwański 1968: ryc. 38 i 39).
Nasilenie jego występowania ma miejsce od przełomu X i XI wieku i trwa do koń-
ca wieku XII. Jest on zbliżony do typu V/8:e z warstwy VI g (D) wykopu 1C/96
(Kukliński 2016: tabl. XXIV:9 oraz LXLIII/A). Wśród 25 skorup zespołu zabyt-

29 Patrz zespoły: 33838/13 (nr polowy 62), 33842/13 (nr polowy 66), 33843/13 (nr polowy 67),
33844/13 (nr polowy 68), 33849/13 (nr polowy 71).
30 Jest to najmłodsza dendrodata próbki drewna pobranej ze zwęglonego fragmentu belki zalega-
jącej w warstwie VI g (D). Określa ona czas ścięcia drzewa (Krąpiec 1998).
31 Patrz przypis 23.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 59

ków 9 wykonanych jest z grupy A surowca, 2 z grupy B/I, 4 z grupy B/II, 3 z grupy
B/VII, 5 z grupy C, a 2 z grupy F32.
Przedstawione dane dotyczące zabytków pozyskanych w  sekwencjach na-
warstwień bliskich sobie topograficznie i chronologicznie związanych z reliktami
domniemanej bramy, w tym procentowy rozkład surowca ceramicznego fragmen-
tów wczesnośredniowiecznych naczyń oraz typologia odkrytych brzegów, mogą
wskazywać czas ich powstania na okres kształtowania się państwa wczesnopia-
stowskiego.

IV

Zakres rozpoznania w południowo-wschodniej części Wawelu opisanych reliktów


wczesnośredniowiecznej budowli murowanej nie daje możliwości jej rekonstruk-
cji, a więc także pewnego określenia funkcji. Dane pośrednie — to jest położenie na
skraju wzgórza w  pasie prawdopodobnego przebiegu wczesnośredniowiecznych
fortyfikacji33, w obrębie wąwozu skalnego, będącego naturalnym ciągiem komuni-
kacyjnym oraz sąsiedztwo długotrwale użytkowanej drogi zachowanej w postaci
12 poziomów bruków i konstrukcji drewnianych — są poważnymi przesłankami,
aby interpretować dokonane odkrycie jako pozostałość szyi i sieni bramnej mu-
rowanej wieży. Zbliżone pod względem topograficznym położenie kamiennych
murów na zachodnim skraju Wawelu34 wraz z nowymi wynikami przeprowadzo-
nych tu archeologicznych badań weryfikacyjnych, które skłoniły Z. Pianowskiego
i J. Firleta do określenia ich jako resztek zespołu bramnego (Firlet, Pianowski
2009: 268–274), argumentacyjnie podbudowywuje powyższą interpretację.
Wjazdy w obręb wczesnośredniowiecznych grodów złożone z murowanej szyi
i wieży znane są m.in. z Tilledy (Saksonia-Anhalt) oraz Werla (Dolna Saksonia).
Były to ważne rezydencjonalne ośrodki władzy Cesarstwa Niemieckiego z dwora-
mi — pałacami królów i cesarzy (zwanych kaiserpfalzami, königspfalzami)35. Bra-
ma północna, jedna z dwóch głównego (jednego z czterech) trzonu grodu w Werla
mieściła się od strony pierwszego podgrodzia. Złożona była z murowanej szyi oraz
baszty (ryc. 19). Wyloty szyi wzmacniały półokrągłe wieże. Mniej rozbudowany
system obronny miała brama zachodnia w kształcie szyi i wieży bramnej. Z basz-
ty i szyi składała się też brama podgrodzia w Tilledzie. Z przewężeniem wjazdu

32 Patrz: zespół 19183/67.


33 W bezpośrednim sąsiedztwie odkrycia budowli na południowy zachód i północny wschód nie
prowadzono dotychczas archeologicznych prac badawczych, które sięgnęłyby warstw wczesnośre-
dniowiecznych, w tym spodziewanych reliktów wałów obronnych.
34 W tym wypadku stwierdzono posadowienie reliktów budynku w  nasypach wczesnośrednio-
wiecznego wału obronnego noszącego ślady pożaru, najpewniej będącego pozostałościami tzw. wału
wczesnopiastowskiego datowanego dendrochronologicznie na okres po 1016 AD.
35 Cesarski pałac w Tilledzie był darem cesarza Ottona II dla cesarzowej Teofano szczególnie zwią-
zanym z panującą dynastią w drugiej połowie X i pierwszej połowie XI wieku.
60 Andrzej Kukliński

Ryc. 19. Werla. Pozostałości północnej bramy grodu w Werla. Fot. ze zbiorów autora

w formie lejowatej szyi flankowanej niską basztą mamy także do czynienia w przy-
padku rekonstrukcji bramy grodu Libušin z  czasów Przemyślidów datowanego
na X wiek. Jest to konstrukcja mieszana drewniano-kamienna. Dwa mijające się
licowane kamieniem wały wraz z  drewnianymi ścianami tworzą asymetryczny
w stosunku do przebiegu fortyfikacji wjazd (Lutovský 1998).
Zdaniem Z.  Pianowskiego i  J.  Firleta (Firlet, Pianowski 2009: 268–274,
ryc. 23) z takimi, jak wymienione wyżej, założeniami obronnymi mamy do czy-
nienia w zachodniej części Wawelu36. Podobny architektonicznie zespół bramny,
najpewniej współczesny temu zachodniemu, mógł istnieć w części południowo-
-wschodniej wzgórza, w miejscu odkrycia murów przedromańskich będących te-
matem powyższego opracowania. Chronologicznie wpisuję je w szerszy przedział
czasu, pomiędzy początkiem a połową XI wieku. Aktualny stan wiedzy pośrednio
wskazuje, że budowle wzniesione na linii przebiegu wału nie powstały przed 1016
rokiem (Kukliński 2003b: 60–61).
Wawel był wówczas książęcym i  królewskim grodem, który w  zamierzeniu
Bolesława Chrobrego i Mieszka II miał równać się z ośrodkami władzy cesarskiej

36 Z. Pianowski oraz J. Firlet wskazują na zbliżone konstrukcje fortyfikacyjne o ramionach zwró-


conych do środka obwodu w: Kanstein koło Goslaru, Grone koło Getyngi, Pohlde w górach Harz oraz
w obwarowaniach zespołu katedralnego w Hildesheim (Binding 1996: 74–194; Heine 1995: 67–70;
za: Firlet, Pianowski 2009: 271).
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 61

w Niemczech37. W czasach panowania Kazimierza Odnowiciela stał się ośrodkiem


odbudowy upadłego państwa. Wykorzystanie więc architektonicznych i konstruk-
cyjnych wzorów obronnych jest zrozumiałe. Monumentalizm grodów, ich forty-
fikacji i  zabudowy podnosił prestiż władców. Był świadectwem ich potęgi oraz
ambicji politycznych. Liczba budowli murowanych na Wawelu w  okresie wcze-
snego średniowiecza wskazuje, że gród krakowski wyróżniał się spośród innych
współczesnych grodów kształtującego się dopiero państwa polskiego38.

Bibliografia

Źródła

Kosmas
1968 Kosmasa Kronika Czechów, tłum., wstęp i komentarze M. Wojciechowska, Warszawa.
Pomniki
1946 Pomniki dziejowe Polski, seria II, t. 1, wstęp, komentarz i tłum. T. Kowalski, Kraków.

Opracowania

Binding G.
1996 Deutsche Königspfalzen. Von Karl dem Grossen bis Friedrich II (765–1240), Darmstadt. 
Bober M.
2008 Architektura przedromańska i romańska w Krakowie, badania i interpretacje, Rzeszów.
Borowiejska-Birkenmajerowa M.
1975 Kształt średniowiecznego Krakowa, Kraków.
Borusiewicz W.
1985 Budownictwo murowane w Polsce. Zarys sztuki strukturalnego kształtowania do końca XIX wie-
ku, Warszawa–Kraków.

37 Pierworodny syn Bolesława Chrobrego osiadł w Krakowie wraz z żoną Rychezą, wnuczką cesa-
rza Ottona II, około 1013 roku. W 1025 roku po śmierci ojca został koronowany, w 1034 roku zmarł.
Według „listu księżnej szwabskiej Matyldy do króla Mieszka II” wzniósł on (wraz z małżonką) szcze-
gólnie wiele kościołów. Był więc aktywnym fundatorem. Działalność budowlaną mógł jednak pro-
wadzić tylko do 1032 roku, kiedy to został zmuszony do opuszczenia kraju (Labuda 1988: 300–305,
313–321, 370–373; Jasiński 1992: 113–120). Według Z. Pianowskiego (1988: 171; por. tenże 1994:
21): „Dla powstania zespołu przedromańskich zabudowań pałacowych najkorzystniejszy jest okres
schyłku panowania Bolesława Chrobrego po wyprawie kijowskiej w 1018 roku. Wówczas to główną
siedzibą książęcą mógł stać się na pewien czas Kraków i to tłumaczyłoby fakt ożywienia budowlanego
na stołecznym grodzie” (por. Świechowski 2004: 18–19) — patrz: Kukliński 2003b: 59, przyp. 46.
38 Relikty bram o konstrukcji drewnianej, w tym typu tunelowego odkryto m.in. w: Bródnie Starym
(Musianowicz 1956: 23–28, ryc. 6–9), Czerchowie (Kamińska 1951–1952: 406), Dobromierzu (Czer-
ska, Kaźmierczyk 1979: 79–82; Kaźmierczyk 1983: 188–200), Kaszowie (Hilczerówna 1969: 173,
ryc. 5; Dzieduszycka 1977: 91–93), Kruszwicy (Woźniak 1968: 442), Lubomi (Szydłowski 1970: 183
i 186, ryc. 9), Niedowiu (Śledzik-Kamińska 1988: 110), Tornow (Hermann 1966: 34 i n.). Patrz także:
Sandomierz (Tabaczyńska 1996: 108–110) i Sutiejsk (Wartołowska 1958: 63, 96, 102–104, 111–113).
Por. Wartołowska 1949; Šolle 1969: 219–231, ryc. 1–2 oraz Procházka 2009: 16–17, 268.
62 Andrzej Kukliński

Czerska B., Kaźmierczyk J.


1979 Brama kamienno-drewniana na grodzisku w Dobromierzu z IX w., „Śląskie Sprawozdania Ar-
cheologiczne”, t. 20, s. 79–82.
Dzieduszycka B.
1977 Ze studiów nad wczesnośredniowiecznymi technikami budownictwa obronnego. Umocnienia
wczesnośredniowieczne Kaszowa w województwie wrocławskim, „Slavia Antiqa”, t. 24, s. 73–117.
Firlet J.
1993 Stratygrafia kulturowa na stanowisku Kraków-Wawel, Rejon VIII (międzymurze) w świetle ba-
dań archeologicznych, „Acta Archaeologica Waweliana”, t. 1.
Firlet J., Pianowski Z.
2009 Nowe odkrycia i interpretacje architektury przedromańskiej i romańskiej na Wawelu, [w:] Ar-
chitektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Mu-
zeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno, 9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno,
s. 251–278.
2013 Wawel wczesnośredniowieczny i jego budowle, [w:] Studia nad dawną Polską, t. 3, red. T. Sawic-
ki, Gniezno, s. 29–68.
Fraś M.
1972 Kraków-Dębniki, „Informator Archeologiczny”: Badania 1971, s. 181.
1973 Wczesnośredniowieczna osada w Krakowie na Dębnikach, „Sprawozdania z Posiedzeń Komisji
Naukowych PAN Oddział w Krakowie”, t. 16, nr 1, s. 1 (za styczeń–czerwiec 1972 r.).
Fraś M., Kozieł S.
1979 Stratygrafia kulturowa w  rejonie przedromańskiego kościoła „B” na Wawelu, „Prace Komisji
Archeologicznej”, t. 1, Warszawa.
1993 Przedromański kościół „B” na Wawelu w świetle badań archeologicznych prowadzonych w la-
tach 1991–1992, „Sprawozdania PAN”, t. 1–6, s. 9–10.
Gądecki S.
1994 Archeologia biblijna, t. 1, Gniezno.
Goslar T.
2010 Raport z  wykonania datowań C-14 w  Poznańskim Laboratorium Radiowęglowym, Poznań
11–01–2010, Archiwum Zamku Królewskiego na Wawelu.
Heine H.-W.
1995 Frühe Burgen und Pfalzen in Niedersachsen. Von den Anfang bis zum frühen Mittelalter, Hildes­
heim.
Hermann J.
1966 Tornov und Vorbeg Ein Beitrag zur Frűhgeschichte des Lausitz, „Schriften der Sektion für Vor-
und Frühgeschichte Berlin”, Bd. 21, s. 1–199.
Hilczerówna Z.
1969 Pierwsze systematyczne prace wykopaliskowe na wczesnośredniowiecznym grodzisku w Kaszo-
wie pow. Milicz, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 21, s. 167–175.
Informator
1984 „Informator Archeologiczny”: Badania 1983, Warszawa, s. 130–131.
Jasiński K.
1992 Rodowód pierwszych Piastów, Wrocław–Warszawa.
Kajfasz P.
2014 Osada wczesnośredniowieczna na stanowisku Kraków-Dębniki 1, „Krzysztofory. Zeszyty Na-
ukowe Muzeum Historycznego Miasta Krakowa”, t. 32, s. 125–160.
Kamińska J.
1951–1952  Gród w Czerchowie w świetle wykopalisk, „Przegląd Archeologiczny”, t. 9, z. 2–3.
Kara M., Krąpiec M.
2000 Możliwości datowania metodą dendrochronologiczną oraz stan badań dendrochronologicz-
nych grodzisk z terenu Wielkopolski, Dolnego Śląska i Małopolski, [w:] Ziemie polskie w X wie-
ku i ich znaczenie w kształtowaniu się nowej mapy Europy, red. H. Samsonowicz, Kraków,
s. 303–327.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 63

Kaźmierczyk J.
1983 Grodzisko w Dobromierzu k. Bolkowa. Studium do badań pogranicza Państwa Wielkomoraw-
skiego na Śląsku, „Acta Universitatis Wratislaviensis”, nr 616, Studia Archeologiczne, t.  13,
Wrocław, s. 159–244.
Kozieł S.
1998 Technologia murów budowli przedromańskich na Wawelu, „Acta Archaeologica Waweliana”,
t. 2, s. 55–74.
Krąpiec M.
1993 Analiza dendrochronologiczna prób drewna z przepalonej konstrukcji wczesnośredniowiecznego
wału na wzgórzu wawelskim, mps w Archiwum Zamku Królewskiego na Wawelu.
1998 Dendrochronologiczne datowanie węgli drzewnych z wczesnośredniowiecznego wału na Wawe-
lu, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 50, s. 293–297.
Kukliński A.
1995a Wyniki badań archeologicznych w  obrębie wczesnośredniowiecznych wałów obronnych w  za-
chodniej części Wawelu w świetle analizy dendrochronologicznej i C14, „Sprawozdania PAN”,
t. 39/1, Kraków, s. 5–6.
1995b Pierwsze odkrycie wału wczesnopiastowskiego (?) na Wawelu datowanego dendrochronologicz-
nie, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 47, s. 237–254.
1996 Chronologia reliktów wczesnośredniowiecznego wału obronnego, odkrytych w zachodniej części
Wawelu w latach 1991–1993 w świetle analizy archeologicznej, dendrochronologicznej i radio-
węglowej, „Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej”, seria Matematyka–Fizyka 80 (= Geochro-
nometria 14), s. 147–167.
1998 Wczesnośredniowieczne warstwy osadnicze Krakowa-Wawelu (odkryte w  wykopie 1C, Rejon
IX), a relikty jego wału obronnego datowanego dendrochronologicznie na okres po 1016 roku,
„Sprawozdania Archeologiczne”, t. 50, s. 277–292.
2000 Badania wczesnośredniowiecznego wału obronnego w  Rejonie IX na Wawelu w  Krakowie,
[w:] Osadnictwo i architektura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko,
Z. Świechowski, Warszawa, s. 293–304.
2003a Spór wokół datowania wczesnośredniowiecznego wału obronnego na Wawelu w Krakowie, [w:] Po-
lonia Minor Medii Aevi. Studia ofiarowane Panu Profesorowi Andrzejowi Żakiemu w osiemdzie-
siątą rocznicę urodzin, red. Z. Woźniak, J. Gancarski, Kraków–Krosno, s. 419–442.
2003b Wczesnośredniowieczne obwałowania Wawelu w  Krakowie, „Sprawozdania Archeologiczne”,
t. 55, s. 33–80.
2005 Forschungsstand zur Besiedlung und mittelalterlichen Wehranlagen in süd-westlichen Teil des
Wawels, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 57, s. 215–318.
2006 Najnowsze wyniki badań archeologicznych na południowym skraju wzgórza wawelskiego
w Krakowie (rejon baszty Sandomierskiej), „Acta Archaeologica Waweliana”, t. 3, s. 59–83.
2016 Wczesnośredniowieczna stratygrafia kulturowa w  południowo-zachodniej części wzgórza wa-
welskiego, „Acta Archaeologica Waweliana”, t. 5 [w druku].
Labuda G.
1988 Studia nad początkami państwa polskiego, t. 2, Poznań.
Lutovský M.
1998 Bratrovrach a tvůrce statu, život a doba knížete Boleslava I, Praha.
Łowmiański H.
1970 Początki Polski, t. 4, Warszawa.
Maj U.
1990 Stradów, stanowisko 1, cz. 1: Ceramika wczesnośredniowieczna, Kraków.
Musianowicz K.
1956 Gród i osada podgrodowa w Bródnie Starym k. Warszawy, „Materiały Wczesnośredniowiecz-
ne”, t. 4, s. 7–96.
Parczewski M.
1977 Projekt kwestionariusza cech naczyń ceramicznych z  okresu wczesnego średniowiecza, „Spra-
wozdania Archeologiczne”, t. 29, s. 221–247.
64 Andrzej Kukliński

Pianowski Z.
1988 Najstarsze budowle sakralne na Wawelu w  świetle badań archeologiczno-architektonicznych,
„Nasza Przeszłość”, t. 69, s. 159–172.
1991 Wawel obronny. Zarys przemian fortyfikacji grodu i zamku krakowskiego w w. IX–XIX, Kraków.
1994 „Sedes regnii principales”. Wawel i  inne rezydencje piastowskie do połowy XIII wieku na tle
europejskim, Kraków.
Procházka R.
2009 Vývoj opevňovaci techniky na Moravě a v českém Slezsku v raném středověku, Brno.
Radwański K.
1968 Wczesnośredniowieczna ceramika krakowska i  zagadnienie jej chronologii, „Materiały Wcze-
snośredniowieczne”, t. 9, s. 5–90.
1972 Stosunki wodne wczesnośredniowiecznego Okołu w Krakowie, ich wpływ na topografię osadnic-
twa, próby powiązania tych zjawisk ze zmianami klimatycznymi, „Materiały Archeologiczne”,
t. 13, s. 5–37.
Rappoport P. A.
1956 Oczerki po istorii Ruskowo vojennovo zodcziestva X–XIII vv., „Materiały Isledovania po Archeo­
logii SSSR”, t. 52, s. 66–144.
Rodzińska-Chorąży T.
2013 Wątki kamienne w architekturze w Polsce do schyłku XX wieku, [w:] III Forum Architecturae
Poloniae Medievalis, red. K. Stala, Kraków, s. 295–318.
Šolle M.
1969 Tor und Turm bei den Westslaven in frűhgeschichtlicher Zeit, [w:] Siedlung, Burg und Stadt Stu-
dien zu ihren Anfänge, red. K. H. Otto, J. Herrmann, Berlin, s. 219–231.
Szydłowski J.
1970 Wczesnośredniowieczne grodzisko w Lubomi, pow. Wodzisław Śląski, „Sprawozdania Archeolo-
giczne”, t. 22, s. 173–191.
Szyszko-Bohusz A.
1918 Rotunda świętych Feliksa i Adaukta (Najśw. MP) na Wawelu, „Rocznik Krakowski”, t. 18, s. 53–80.
Śledzik-Kamińska H.
1988 Wyniki badań na grodzisku nr 1 w Niedowie, gm. Zgorzelec, „Śląskie Sprawozdania Archeolo-
giczne”, t. 30, s. 107–115.
Świechowski Z.
2004 Wczesna architektura murowana na ziemiach polskich — jak dawna?, [w:] Początki architek-
tury murowanej w  Polsce. Materiały z  sesji naukowej, Gniezno, 20–21 listopada 2003 roku,
red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 7–23.
Tabaczyńska E.
1996 Osada wczesnośredniowieczna na stanowisku Collegium Gostomianum w  Sandomierzu,
[w:] Sandomierz. Badania 1969–1973, t. 2, red. S. Tabaczyński, Warszawa, s. 99–111.
Trzeciak P.
2002 Datowanie radiowęglowe próbek zwęglonego drewna pobranych z  konstrukcji drewnianych
wczesnośredniowiecznego wału obronnego w  wykopie 1/2000–2001, rejon VIII, Muzeum Ar-
cheologiczne i Etnograficzne w Łodzi, Laboratorium C–14, Łódź.
Wartołowska Z.
1949 Średniowieczna warownia w Pszczynie i rekonstrukcje grodów wczesnodziejowych, „Światowit”,
t. 20, s. 345–358.
1958 Gród czerwieński Sutiejsk na pograniczu polsko-ruskim, „Światowit”, t. 22, s. 1–139.
Woźniak Z.
1968 Przegląd najnowszych badań terenowych, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 19, s. 442.
Zaitz E.
1990 Wczesnośredniowieczne grzywny siekieropodobne z  Małopolski, „Materiały Archeologiczne”,
t. 25, s. 142–178.
Zoll-Adamikowa H.
1998 Wczesnokarolińskie okucie z ornamentem zoomorficznym znalezione w Krakowie na Wawelu,
„Acta Archaeologica Waweliana”, t. 2, s. 93–104.
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza? 65

Żaki A.
1966 Sprawozdanie z badań nad przedlokacyjnym Krakowem w 1964 roku (seria XII), „Sprawozda-
nia Archeologiczne”, t. 18, s. 271–279.
1972 Badania nad przedlokacyjnym Krakowem w latach 1965–1969 (seria XIII i XIV), „Sprawozda-
nia Archeologiczne”, t. 24, s. 247–250.
1974 Archeologia Małopolski wczesnośredniowiecznej, Wrocław–Warszawa–Kraków.
Żurowska K.
1960 Rotunda wawelska w świetle nowych badań i odkryć archeologicznych, „Studia do Dziejów Wa-
welu”, t. 2, s. 435–440.
1968 Rotunda wawelska. Studium nad centralną architekturą epoki wczesnopiastowskiej, „Studia do
Dziejów Wawelu”, t. 3, s. 1–121.
1983 Nowe problemy rotundy Panny Marii na Wawelu po odkryciach w latach 60. i 70. XX wieku,
„Zeszyty Naukowe UJ”, nr 1142: Prace z historii sztuki, z. 17.

Masonry gate on the Wawel Castle — fact or hypothesis?


(contribution to a sacral space)

Summary

The subject of the development is the discovery of fragments of the relics of the early-medieval ma-
sonry building, made during the archaeological supervision over the constructions works executed
on the Wawel hill in Kraków, within the general renovation of the courtyard of the external castle
and access roads. In 2010, on the south-eastern part of the Wawel, in the 10th area, on the planned
place of a sewerage well, a layer of yellow-red clay was discovered at a depth of approximately 2,5 m,
which drew attention to saturation with lime-sand mortar. The archaeological recognition of the place
caused the discovery of the walls crown (see excavations Sd8 and SD8–1/10) (fig. 1–4).
The importance of the discovery resulted in suspension of the construction works and starting
the research works, which was executed in three stages in excavations Sd8, SD8–1/10, 20/11 and
22/12–13. They led to expose: 1. an arch contour of the wall face and interior using lime-sand mortal
(A wall), and a part of the wall face and crown constructed of lime-sand plates connected with gyp-
sum mortar (B wall) (excavation Sd8, SD8–1/10) (fig. 2–10); 2. a plate stones layer, which is probably
the building destruction (excavation 20/11) (fig. 11); 3. two walls forming a corner, lying on the linear
wall axle, discovered in excavation Sd8, Sd8-1 (excavation 22/12–13) (fig. 5, 14 –15).
The importance of the discovery was stressed by previous discoveries made in this part of the Wawel
Castle and hypothesis based on them. In excavation 6/66–67, V/B area, twelve hardened levels were discov-
ered, which were probably a road, including nine layers of cobblestones and three wooden structures. In the
north excavation 1/56, V/A area, a layer of cobblestones preserved just above the surface of the rock and
the oldest archaeological layers, from the period of the Palaeolithic Age and the Iron Age (fig. 1, 16). These
monuments were in the environment in the natural Wawel gorge, which could be a natural string of com-
munication (fig. 16). At the same time, towards the south-west, in several excavations of 10th area, the relics
of the early-medieval embankments were discovered. The routing covered the longitudinal axis of the forti-
fications (fig. 1). On this basis, the discoverers presented the thesis about the existence, in this place, within
the embankment, a gate and a road connecting the Wawel Castle with the south-eastern base of the hill.
This interpretation was also connected with the traces of wooden road (?) identified at the foot of the Wawel
Castle from the south in 3/61 research, executed apart from the construction of the district heating system.
The discoveries made in excavations Sd8, SD8-1/10, 20/11 and 22/12–12 seem to confirm these
hypotheses. The alleged gate complex consisted probably of with two parallel walls (one of which was
discovered) forming the gate neck and the court — the entrance, probably arched (see fig. 5). A build-
ing of a similar plan preserved in parts on the western part of the Wawel Castle.
In the immediate vicinity of the alleged gate and road, there are two early-medieval, pre-Roman-
esque masonry sacral buildings, the so-called B church and a rotunda of St. Felix and Adauctus. They
coexisted. However, it is difficult to say, which was the order of construction.
66 Andrzej Kukliński

The plate motif of the building walls discovered in excavations SD8, Sd8–1/10 and 22/12–13 and
the use of gypsum mortar indicate that they are the remains of the pre-Romanesque building. The
percentage distribution of the ceramic raw material of the parts of the early-medieval dishes and the
typology of the exposed edges, with the contemporary layers or prior to the construction of the object,
may specify the time of creation, i.e. the period of the evolution of the early-Piasts state, which is the
10th/11th century — the beginning of the 11th century (fig. 18: 1–14, 16). These are the years of the
reign of Bolesław Chrobry and his son of Mieszko II Lambert. Unusual stratigraphic contexts of the
building remains, no clear relics of the early-Piasts defence wall from the period after 1016 AD, make
it difficult to determine the chronology.
The building could exist until the beginning of the 2nd half of the 13th century, when it was par-
tially destroyed and covered with a stone and ground cover of the early-Gothic defence wall. Earlier,
possibly due to the threat of collapse of the building, the structure face was reinforced with stone and
ground bank, with crudes of gypsum mortar and sand-gypsum mortar, poured with line-sand mortar.
67

Marta Graczyńska
Kraków, Muzeum Narodowe w Krakowie
Monika Kamińska
Kraków, Uniwersytet Jagielloński

Katedra krakowska versus katedra praska —


nowa odsłona

Wstęp

Ostatnie dziesięciolecia X wieku były okresem niezwykle dynamicznych przemian


we władztwie Piastów. Zmieniony został system sprawowania władzy, wprowa-
dzono zmiany społeczne i kulturowe. Jedną z niezwykle ważnych decyzji, która
w znaczący sposób wpłynęła na pozostałe elementy ładu społecznego, było przy-
jęcie chrześcijaństwa przez władcę, a  co za tym idzie, jego plemię. Do drugiej
połowy XI wieku władztwo Piastów znacznie rozszerzyło swoje granice. Na tym
obszarze powstawały ośrodki nowego kultu. Jednym ze starszych centrów władzy
politycznej i religijnej, który uzyskał jednak wiodącą pozycję po przełomie z lat
30. XI wieku, był krakowski Wawel. Wzniesiona tu w drugiej połowie wieku XI
katedra stała się, obok siedzib biskupich w Gnieźnie i Poznaniu, symbolem odra-
dzającej się władzy świeckiej i duchownej.
W prowadzonych na wielu płaszczyznach badaniach nad katedrą krakowską
jedną z  podejmowanych w  literaturze kwestii stały się związki, jakie mogły zaist-
nieć między krakowskim Wawelem a praskim Hradem. Poszukiwano podobieństw
w procesie powstawania obydwu ośrodków, w ich układach urbanistycznych, a tak-
że rozpatrywano szczegółowo elementy, które je tworzyły (Graczyńska 2013:
27–43; tam omówienie problemu). Jednym z nich były założenia architektoniczne
i zagadnienia z nimi związane. Południowy kierunek poszukiwań wskazały polskim
badaczom m.in. detale architektoniczne zdobione motywem plecionki odnalezione
w obrębie katedry i kościoła pw. św. Gereona. Ich podobieństwo do kolumn z za-
chodniej krypty katedry praskiej było punktem wyjścia do skrajnych wniosków — od
wspólnoty warsztatowej lub formalnej tychże kościołów, wzajemnej ich zależności
po odrzucenie tej analogii na podstawie cech stylowych (Quirini-Popławski 2014:
1–15; tam stan badań i najnowsze przedstawienie problemu). Na południowy kieru-
nek poszukiwania inspiracji formalnych niewątpliwie miało wpływ też szeroko dys-
kutowane w  literaturze „czeskie” wezwanie katedry krakowskiej (m.in. Budkowa
1960: 86-89; Przybyszewski 1979: 174; Wyrozumski 1992: 79–80; 2010: 13–14;
Kumor: 1998: 289–290; Rajman 2002: 112–113; Pianowski 2004: 279).
68 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

Kraków

Badania katedry wawelskiej prowadzone były od lat 70. XIX wieku. Po odkry-
ciach dokonanych podczas pierwszych prac restauratorskich, architektonicznych
i  archeologicznych (Kruszyński 1929: 143; Wojciechowski 1900: 4, 145–147,
162–163, 167–169; Szyszko-Bohusz 1937: 246–247; 1946: 117–119) badacze wy-
różnili kilka faz wznoszenia katedry.
Faza XI-wieczna, która jest przedmiotem rozważań w niniejszej publikacji, re-
konstruowana była zasadniczo jako trójnawowa, dwuchórowa bazylika filarowa bez
transeptu. Partia zachodnia składała się z apsydy, flankujących ją dwóch pomieszczeń
oraz wież, stykających się z narożnikami naw bocznych. W pomieszczeniach przyle-
gających do apsydy znajdowały się wejścia. Mogły one prowadzić z katedry do atrium.
Rozbudowany program formalny partii zachodniej oraz dane historyczne skłoniły
część badaczy do uznania jej za główny chór katedry, od którego rozpoczęto prze-
budowę w  kierunku wschodnim. Chór wschodni rekonstruowany był jako trójap-
sydowy; analogicznie do partii zachodniej, domyślano się istnienia pod nim krypty.
Do wschodnich zakończeń naw bocznych przylegały wieżyczki-klatki schodowe, pro-
wadzące na empory (Wojciechowski 1900: 109–114, 130–139, 158–176, 188–198;
Szyszko-Bohusz 1946: 110–111, 117, 119, 133; Hawrot 1959: 157–162; Zachwa-
towicz 1971: 97–98; Żurowska 1972: 48–51; Przybyszewski 1979: 174–175).
Istotnym przełomem w  badaniach nad katedrą wawelską były prowadzone
przez Janusza Firleta i Zbigniewa Pianowskiego od lat 80. XX wieku prace archeo­
logiczne. Dzięki nim zostały odsłonięte nowe relikty, a  reinterpretacja tych już
znanych pozwoliła na zweryfikowanie dotychczasowego stanu badań1.
W nowszych publikacjach katedra XI-wieczna rekonstruowana była jako
dwuchórowa i beztranseptowa (ryc. 1). Przy jej wznoszeniu wykorzystane zostały
częściowo starsze mury (apsyda główna i południowa). Na nowo wzniesione —
apsyda północna i mur północny obwodowy — zostały posadowione na skale, co
spowodowało nieco asymetryczny plan części wschodniej. Główne wejście znajdo-
wało się pośrodku muru południowego; część zachodnia, pięcioosiowa, otwierała
się na poprzedzające ją atrium. Długość całego założenia — katedry i atrium —
wynosiła około 80 m, samego kościoła 57 m, a szerokość korpusu nawowego 22 m
(ryc.  1; Pietrusiński 1996: 66–77; Firlet, Pianowski 2000a: 230–232; 2000b:
281–282; 2007a: 34–38; 2007b: 59; 2013: 41; 2014: 88–89).

Praga

Badania mające na celu poznanie początków bazyliki praskiej sięgają roku 1861,
kiedy to po raz pierwszy, w czasie prowadzonych prac restauratorskich, zidentyfi-

1
Autorki dziękują dr. Januszowi Firletowi za konsultacje.
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 69

Ryc. 1. Kraków, katedra. Rekonstrukcja rzutu i bryły. Za: Firlet, Pianowski 2009

kowano jedną z części XI-wiecznego założenia (Tomek 1861: 49–61). Odkrycie to


zaowocowało podjęciem regularnych badań archeologicznych, które zostały rozpo-
częte w roku 1877 i trwały niemal nieprzerwanie do roku 1928. W ich trakcie stara-
no się jak najdokładniej rozpoznać formę najstarszej bazylikowej w formie katedry
na praskim Hradzie. Zidentyfikowano wówczas relikty trójnawowej, bipolarnej
bazyliki filarowej o rozbudowanych partiach: wschodniej i zachodniej (ryc. 2; Hil-
bert 1914: 10–15; Birnbaum 1919: 10–22). Część wschodnią stanowił wieloele-
mentowy chór. Centralną jego część stanowiło wyniesione na trójnawowej krypcie
prezbiterium zamknięte od wschodu apsydą. Do północnego muru prezbiterium
przylegała apsyda, która zamykała nawę północną. Nawę południową natomiast
zamykała kaplica pw. św. Wacława, której murami były mury starszego założenia,
rotundy pw. św. Wita. Komunikacja między kryptą a korpusem nawowym odby-
70 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

a)

b)

Ryc. 2. Praga, katedra. Rekonstrukcja rzutu i bryły. Za: Kuthan, Royt 2011 (a); Maříková-Kubko-
vá, Herichová 2009 (b)
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 71

wała się przez kaplicę. Partię zachodnią również stanowił wieloelementowy, rozbu-
dowany chór zachodni. Jego centralna część, analogicznie do wschodniej, została
wyniesiona na krypcie. Dostęp do krypty zapewniony był przez ciąg schodów, które
rozpoczynały swój bieg po południowej stronie założenia. Chór zachodni flanko-
wały niemal kwadratowe w rzucie ramiona transeptu, które od wschodu przecho-
dziły w nawy boczne, ale również były połączone z wieżami mieszczącymi klatki
schodowe. Długość całego założenia wynosiła około 70 m, szerokość korpusu na-
wowego2 24,2 m, szerokość transeptu 36,5 m (Frolík i in. 2000: 214).

Relacje krakowsko-praskie w literaturze przedmiotu

W stanie badań nad katedrą krakowską odniesienia do założenia praskiego były


dość częste. W stopniowo odsłanianych od końca XIX wieku reliktach część ba-
daczy polskich widziała rozwiązania formalne zbliżone do tych znanych z praskiej
katedry Spitygniewa. Analizując rzut całej budowli, Feliks Kopera zwrócił uwagę
na dyspozycję rzutu katedry krakowskiej, na którą mógł oddziałać „dwuchórowy
i  dwuapsydowy św.  Wit w  Pradze” (Kopera 1928: 399). Michał Walicki uznał,
że typ architektoniczny dwuwieżowej bazyliki beztranseptowej trafił do Krako-
wa z Zachodu, ale za pośrednictwem realizacji hradczańskiej (Walicki 1934: 22).
Badacze zwrócili też uwagę na pojedyncze rozwiązania zastosowane w partii za-
chodniej katedry krakowskiej. Na wzór praski Jerzy Hawrot rekonstruował filary
krzyżowe w narożnikach wawelskiej krypty pw. św. Leonarda; dostrzegł też podo-
bieństwo systemu komunikacji tejże krypty do rozwiązania z krypty zachodniej
w katedrze praskiej (Hawrot 1959: 158–161).
Zdaniem Jana Zachwatowicza partia zachodnia katedry krakowskiej została
wzniesiona na wzór praski, natomiast Klementyna Żurowska uznała motyw wież
zachodnich dostawionych do narożników naw za oparty na lokalnej tradycji lub
zaczerpnięty z  realizacji hradczańskiej (Zachwatowicz 1971: 97; Żurowska
1972: 64–66). Do katedry praskiej odnieśli się także J. Firlet i Z. Pianowski, zwra-
cając uwagę na brak atrium w  tamtejszym założeniu; wspomnieli jednocześnie
o portykach, które łączyły katedrę z kościołami pw. św. Jerzego i św. Bartłomieja.
Badacze wawelscy wysunęli także hipotezę, że znane jedynie ze źródeł romańskie
„monasterium” kanonickie na wzgórzu wawelskim miało formę podobną do tego,
które znajdowało się przy katedrze praskiej, a  wawelski zespół rezydencjonalny
i jego system obronny można porównać do praskiego (Firlet, Pianowski 2007b:
59–61; 2014: 90). Elżbieta Dąbrowska zwróciła uwagę, że w kryptach zachodnich
obydwu katedr znajdują się pochówki (biskupa Maura zmarłego w  1118 roku
i księcia Borzywoja zmarłego w 1124 roku). Wbrew wcześniejszemu stwierdzeniu
o  powszechności takiej lokalizacji pochówków na terenie Cesarstwa, zwłaszcza
fundatorów i biskupów budowniczych, te dwa: wawelski i hradczański, badaczka

Nawy boczne miały różną szerokość: północna — 4,7 m, południowa — 5,1 m.


2
72 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

uznała za odosobnione przypadki. W oparciu o sugerowane w literaturze przed-


miotu związki architektoniczne między obydwiema katedrami E.  Dąbrowska
doszła do wniosku, że w katedrze praskiej mamy do czynienia z „analogiczną kon-
cepcją ideową i formą w stosunku do krakowskiej” (Dąbrowska 1996: 111, 118).
Odmienne stanowisko zajął Szczęsny Skibiński, według którego XI-wieczna
przebudowa katedry krakowskiej została powtórzona w  katedrze praskiej (Ski-
biński 2006: 175).
Badacze czescy niezwykle rzadko przywoływali w  swoich pracach katedrę
krakowską jako analogię dla katedry na Hradzie. Jedyny dłuższy wywód na te-
mat ewentualnych koneksji między tymi dwoma założeniami znalazł się w pracy
Anežki Merhautovej, która odniosła się jedynie do zaproponowanej przez K. Żu-
rowską hipotezy dotyczącej wezwania katedry krakowskiej. Na tej podstawie z ko-
lei A.  Merhautová połączyła również obie katedry, odnosząc się jednak do tzw.
„pierwszej katedry krakowskiej”, którą według ówczesnego stanu badań był ko-
ściół wawelski pw. św. Gereona (Merhautová, Třeštík 1984: 83).

Analiza formalno-porównawcza

Rezultaty ostatnich badań archeologicznych, artystycznych i historycznych doty-


czących obydwu katedr pozwalają na nowe podjęcie tematu relacji formalnej mię-
dzy nimi. Porównane zostaną poszczególne partie obydwu budowli, a następnie
rzuty całości założeń (ryc. 3–5).

Chór wschodni

Hipotezy wysuwane w starszej literaturze na temat rozwiązania wschodniej partii ka-


tedry krakowskiej znalazły zasadniczo potwierdzenie w ostatnich odkryciach. Chór
zakończony był trzema różnej wielkości apsydami, przy czym północna zamykała
wyodrębnioną kaplicę, szerszą od nawy bocznej. W pobliżu zakrępowania apsydy
południowej dobudowana została masywna wieża o podkowiastym lub wielobocz-
nym rzucie, która mogła pełnić funkcję klatki schodowej prowadzącej na empory.
Centralna część chóru wschodniego wyniesiona była na trójnawowej, czteropodpo-
rowej krypcie. Z niej prowadziło przejście do krypty pod kaplicą w nawie północnej
oraz schody do bliżej nieokreślonej przestrzeni na zakończeniu nawy południowej
(Firlet, Pianowski 2000a: 230–232; 2000b: 281–282; 2007a: 34–38; 2013: 40–41).
Forma partii wschodniej hradczańskiej katedry była kilkukrotnie dyskuto-
wana, a  na temat jej rekonstrukcji powstało kilka hipotez. Początkowo badacze
Ivan Borkowský i Anežka Merhautová uznali, że nad wschodnim zakończeniem
południowej nawy, czyli nad kaplicą pw. św. Wacława, znajdowała się wieża (Bor-
kowský 1960: 332; Merhautová 1984: 50). Stopniowo jednak odchodzono od tej
hipotezy, by ostatecznie jej zaprzeczyć (Benešová i in. 2001: 60). Wygląd pozosta-
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 73

a) b)

Ryc. 3. Rekonstrukcje rzutów partii wschodnich: a — Kraków, katedra (za: Firlet, Pianowski 2009);
b — Praga, katedra (za: Kuthan, Royt 2011). Oprac. M. Graczyńska, M. Kamińska

łych elementów partii wschodniej kościoła nie budził już tylu kontrowersji. Przed-
stawiona przez Kamila Hilberta, a potem potwierdzona przez Vojtěcha Birnbauma
po początkowym etapie badań rekonstrukcja została przyjęta w literaturze. Tym
samym wymiary tej części założenia wynoszą 20,5×9,9 m (Hilbert 1914: 10–15;
Birnbaum 1919: 10–22; Frolík i in. 2000: 214).

Korpus nawowy

System podpór międzynawowych w  katedrze krakowskiej rekonstruowany jest


hipotetycznie jako filarowy lub wykorzystujący alternację podpór. Konsekwencją
odtworzenia systemu komunikacji w partii zachodniej i interpretacji reliktów przy
wschodniej partii nawy południowej jako pozostałość klatki schodowej stało się
zrekonstruowanie empor nad nawami bocznymi (Żurowska 1972: 48–51; Przy-
byszewski 1979: 174–175; Pietrusiński 1996: 66–68, 70–77; Firlet, Pianowski
2000a: 230–232; 2000b: 281–282; 2007a: 34–38; 2013: 40–41).
Korpus nawowy katedry praskiej rekonstruowany jest jako trójdzielny,
w którym przestrzeń międzynawową rozdzielały rzędy prostych filarów. Jedynie
ostatnia, zachodnia para, mogła mieć formę filarów krzyżowych. Ponad nawami
bocznymi znajdowały się empory dostępne klatkami schodowymi mieszczącymi
się w wieżach. Większość badaczy przyjęła założenie, że nawy były przykryte stro-
pem wspartym na gurtach. Podziały i rytm wnętrza korpusu wyznaczały podpory
międzynawowe oraz znajdujące się na licach murów naw bocznych pilastry (Hil-
bert 1934: 220; Chaloupecký, Květ, Mencl 1948: 71; Merhautová-Livorová
1973: 82; Merhautová 1984: 50; Kuthan, Royt 2011: 45).
74 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

a) b)

Ryc. 4. Rekonstrukcje rzutów korpusów nawowych: a — Kraków, katedra (za: Firlet, Pianowski
2009); b — Praga, katedra (za: Kuthan, Royt 2011). Oprac. M. Graczyńska, M. Kamińska

Partia zachodnia

Zachodnia część katedry krakowskiej miała złożoną, pięcioosiową strukturę. Krypta


flankowana była przez dwa dwuprzęsłowe przedsionki położone na przedłużeniu naw
bocznych3. Do przęseł zachodnich tychże przedsionków dostawione były wieże (od-
powiednio od północy i południa). Przęsła te otwierały się od zachodu szerokimi ar-
kadami na atrium, a od wschodu połączone były portalami z przęsłami wschodnimi.
Dodatkowo zachodnie przęsło południowego przedsionka połączone było z kryptą.
Przęsła wschodnie połączone były z  kryptą dwoma biegami schodów rozpoczyna-
jących się w nawach bocznych. Na wyższą kondygnację przedsionków dostęp został
umożliwiony przez połączenie ich z emporami, które znajdowały się nad nawami bocz-
nymi. Atrium miało rzut prostokąta o wymiarach zewnętrznych 21,5×26–30 m. Wej-
ście do atrium z zewnątrz, jeśli istniało, mogło prowadzić od zachodu lub południa.
Płaszczyzna murów zewnętrznych atrium była prawdopodobnie przedzielona lizena-
mi i zwieńczona arkadowym fryzem; rekonstruowana wysokość galerii wynosiła około
7–8 m (Firlet, Pianowski 2007a: 34–38; 2009: 253–257; 2013: 41; 2014: 87–88).
Rozbudowana formalnie i  przestrzennie partia zachodnia katedry praskiej
była wielokrotnie analizowana przez badaczy. Jej struktura została zrekonstruowa-
na jako centralnie umieszczony chór wyniesiony na pięcionawowej krypcie oraz
transept z przyległymi do niego od wschodu wieżami (Foltýn, Maříková-Kub-
ková 2005: 89–98). Najprawdopodobniej chór nie był sklepiony, a jedynie w jego

3 W niniejszej publikacji pominięta została problematyka dotycząca samej krypty. Niewątpliwie wy-
maga ona nowego, krytycznego spojrzenia w związku z rozbieżnymi interpretacjami dotyczącymi jej
rekonstrukcji i faz budowlanych. Podobnie pominięte zostało zagadnienie detalu architektonicznego.
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 75

a) b)

Ryc. 5. Rekonstrukcje rzutów partii zachodnich: a — Kraków, katedra (za: Firlet, Pianowski 2009);
b — Praga, katedra (za: Kuthan, Royt 2011). Oprac. M. Graczyńska, M. Kamińska

apsydzie znajdowała się koncha. Zastanawiano się nad możliwością przesklepie-


nia dolnych partii ramion transeptu bądź to sklepieniem krzyżowym na gurtach,
bądź kolebkami na gurtach, jak rozważał Dobroslav Líbal, z którym zgodziła się
A. Merhautová (Líbal 1989; Merhautová red. 1994: 17). Ponadto Josef Cibul-
ka wysunął przypuszczenie, że nad chórem mogła wznosić się wieża. Jednak teo-
ria badacza nie znalazła potwierdzenia w substancji zabytkowej (Cibulka 1958:
25–46; Vančura 1976: 66). Według ostatniej weryfikacji dokumentacji archeolo-
gicznej wymiary partii zachodniej wynosiły: światło apsydy 8,8 m, długość chóru
10 m, długość ramienia transeptu 10,5 m (Frolík i in. 2000: 214).

Inspiracje stylistyczno-formalne

W rozważaniach na temat analogii i inspiracji form katedry krakowskiej istotne


miejsce, obok katedry praskiej, zajmuje kolegiata w Tumie pod Łęczycą. Stwier-
dzone już przez Tadeusza Wojciechowskiego podobieństwo planów obydwu
świątyń ugruntowało się w stanie badań obydwu kościołów. Lepiej zachowana ko-
legiata posłużyła za ważne źródło dla rekonstrukcji katedry, która według części
badaczy była pierwowzorem dla świątyni tumskiej (Wojciechowski 1900: 192;
Walicki 1938: 42–44, 60, 63; Szyszko-Bohusz 1946: 131–132; Hawrot 1959:
161; Zachwatowicz 1971: 97, 115–116; Żurowska 1972: 66–67; Przybyszew-
ski 1979: 175; Mroczko 1988: 55).
Klementyna Żurowska uznała dwuchórową, dwukryptową dyspozycję wnętrza
katedry za rozwiązanie powszechne w  XI-wiecznej architekturze środkowoeuro-
pejskiej, a wywodzące się z architektury karolińskiej i ottońskiej (Żurowska 1972:
­53–55). W charakterystycznej formie katedry krakowskiej badacze od dawna dostrze-
76 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

gali inspiracje nadreńskie płynące być może z: Kolonii, Moguncji, Spiry, Ratyzbony
czy Maria Laach i związane ze znaczącymi inwestycjami cesarskimi w postaci katedr
i opactw (Wojciechowski 1900: 171, 184; Kopera 1904: 7­ 3–74; Szyszko-Bohusz
1946: 126–133; Hawrot 1959: 159; Zachwatowicz 1971: 9­ 7–98; Pianowski 1993:
14–15; Firlet, Pianowski 2000a: 232; Rodzińska-Chorąży 2013: 304).
Również dla poszczególnych rozwiązań zastosowanych w katedrze krakow-
skiej analogie odnajdywano w  architekturze karolińsko-ottońskiej. Zachodnia
partia bazyliki określona została przez K. Żurowską jako połączenie masywu za-
chodniego i chóru. Jej rzut wzorowany był, zdaniem badaczki, na chórze wschod-
nim katedry mogunckiej, a realizacja bryły bliższa chórowi wschodniemu katedry
trewirskiej (Żurowska 1972: 64–66). Z opinią tą nie zgodził się Jerzy Pietrusiński,
który uznał wpływy mogunckie za pośrednie, a krakowski chór zachodni, decy-
dujący dla dyspozycji katedry, za rozwiązanie powszechne dla założeń dwuchóro-
wych (Pietrusiński 1996: 79–83).
Część badaczy, analizując formę krypty pw. św. Leonarda, wskazała na moż-
liwość wykorzystania w jej formach inspiracji saksońskich i nadreńskich — krypt
z kolońskich kościołów pw.: św. Gereona, św. Seweryna, św. Jerzego, NMP, św. Ser-
wacego w Maastricht czy św. Avit w Orleanie (Szyszko-Bohusz 1946: 124–127;
Hawrot 1959: 159; Przybyszewski 1979: 171–172).
Również T. Wojciechowski uznał formę krypty pw. św. Leonarda za analogicz-
ną do form nadreńskich i łączył jej pojawienie się na ziemiach polskich z przyby-
ciem biskupa Arona. Badacz zwrócił jednocześnie uwagę na podobieństwo planu
tejże krypty do planu krypty w kościele w miejscowości Stará Boleslav (Wojcie-
chowski 1900: 171, 184). Natomiast J.  Firlet i  Z.  Pianowski w  swoich studiach
przywołali kościół w Starej Boleslav jako analogię, w której zastosowano podobne
do krakowskiego rozwiązanie zakończenia nawy północnej przez zamknięcie jej
kaplicą (Firlet, Pianowski 2000a: 231–232).
Ku południowym analogiom zwrócił się także A. Szyszko-Bohusz, który w roz-
wiązaniach formalnych Pécs, Nagyvárad, Szekesfehérvár odnalazł analogię dla re-
konstruowanych na Wawelu dwóch par wież (Szyszko-Bohusz 1946: 126–133).
Inspiracje kolońskie mogły przejawiać się także, zdaniem Z.  Pianowskiego
i  J.  Firleta w  technice budowlanej określonej jako antyczna, rzymska. Technika
ta zastosowana została nie tylko przy wznoszeniu katedry, ale także w innych bu-
dowlach wawelskich i świątyniach na terenie Krakowa (Pianowski 1993: 15; 1994:
33; Firlet, Pianowski 2013: 41). Zdaniem Teresy Rodzińskiej-Chorąży „lokalny
wątek krakowski”, w którym wzniesiono katedrę, zastosowany został także w za-
budowaniach klasztoru tynieckiego oraz tamtejszego kościoła pw.  św.  Andrzeja
(Rodzińska-Chorąży 2013: 305).
Początkowa analiza planu katedry praskiej, nawiązującej kształtem do litery
„T”, skłoniła Václava Chaloupeckiego, Jana Květa i Václava Mencla do poszukiwań
analogii formalnych w takich realizacjach, jak katedra w Augsburgu czy Ratyzbo-
nie. Badacze uważali mimo to, że struktura bazyliki praskiej jest już romańska
i uzasadniali swoje spostrzeżenia bardzo dokładną analizą poszczególnych form
w  niej zastosowanych. Brali oni szczególnie pod uwagę dyspozycję wnętrza za-
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 77

chodniej partii katedry, tj. transept, do którego od wschodu dostawiono wieże


w formie graniastosłupów, a nie turris. Kolejnymi argumentami było zastosowa-
nie arkad, którymi przestrzeń transeptu otwiera się do naw i  podkreślenie ryt-
mu podpór międzynawowych przez zastosowanie pilastrów na licach murów naw
bocznych. Badacze nie byli pewni, czy na pasach gurt naw bocznych rozpięte było
sklepienie czy jednak leżał strop (Chaloupecký, Květ, Mencl 1948: 70).
Nieco inaczej rozważała ten problem A.  Merhautová i  D.  Třeštík. Według
badaczy formy zastosowane na Hradzie są analogicznymi do rozwiązań zasto-
sowanych w  Fuldzie, Hildesheim czy Augsburgu. Natomiast inspiracji do po-
szczególnych elementów założenia należy szukać w  Starej Boleslav (dla partii
zachodniej) i  w  Břevnovie (dla kompozycji krypty zachodniej) (Merhautová,
Třeštík 1984: 83; Merhautová 1984: 50). Podobne stanowisko zajmują ostatnio
Jiří Kuthan i Jan Royt. Badacze ci w swojej pracy na temat katedry praskiej wska-
zali jako analogie dla jej form założenia takie jak kościoły w Gernrode, Hildesheim
czy bazylika w Bambergu (Kuthan, Royt 2011: 46).

Datowanie na podstawie przesłanek formalnych

W starszej literaturze chronologia poszczególnych faz wznoszenia katedry kra-


kowskiej wspomagana była lub niekiedy zdominowana przez dane historyczne.
Data śmierci biskupa Maura (1118 rok) oraz znana ze źródeł data konsekracji
katedry (1142 rok)4 były klamrami, które spinały rekonstrukcję przemian archi-
tektonicznych. Za T.  Wojciechowskim fundacja partii zachodniej łączona była
z  Kazimierzem Odnowicielem, a  budowa korpusu z  Władysławem Hermanem
(Wojciechowski 1900: 181–187; Kopera 1904: 72; 1928: 396; Walicki 1934: 22;
Szyszko-Bohusz 1946: 127–128; Hawrot 1959: 156–162).
W oparciu o przesłanki stylistyczno-formalne i analizę porównawczą J. Za-
chwatowicz uznał za fundatora XI-wiecznej katedry Bolesława Szczodrego
(Zachwatowicz 1971: 98). Z opinią tą zgodzili się Bolesław Przybyszewski i Je-
rzy Pietrusiński, przy czym Pietrusiński czas powstania katedry krakowskiej sytu-
ował po wzniesieniu katedr w Pradze i Augsburgu, a przed 1090, czyli odbudową
katedry mogunckiej (Przybyszewski 1979: 173; Pietrusiński 1996: 81–83). Kle-
mentyna Żurowska i Zygmunt Świechowski łączyli początek budowy katedry z pa-
nowaniem Władysława Hermana (Żurowska 1972: 67–68; Świechowski 2009:
211–215). Między Bolesławem Szczodrym jako fundatorem a Władysławem Her-
manem wahają się J. Firlet i Z. Pianowski (Firlet, Pianowski 1985: 178; 2000a:
231; 2007b: 58; 2013: 40–41). Odosobnione stanowisko zajęła Teresa Mroczko,
której zdaniem fundatorem mógł być biskup Maur (Mroczko 1988: 49).

4 Rocznik Traski, [w:] MPH, t. 2: 833; Rocznik Sędziwoja, [w:] MPH, t. 2: 875; t. 6: 553; Jan Dłu-
gosz, Dzieje polskie, ks. 5, s. 20–21; Jan Długosz, Katalog biskupów krakowskich, s. 392. Według Rocz-
nika krakowskiego konsekracja odbyła się w 1143 roku (Rocznik krakowski, s. 833).
78 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

Badacze katedry praskiej do wyznaczenia czasu jej powstania posłużyli się


przede wszystkim źródłami pisanymi. Zawarte w nich dane, takie jak daty konse-
kracji czy imiona fundatorów, nie wzbudziły w literaturze dyskusji, choć czasem
odmiennie je interpretowano. Dlatego też analizy poświęcone formom wykorzy-
stanym w Pradze raczej nie były brane pod uwagę przy rozważaniach dotyczących
datowania. Dlatego też V. Mencl, analizując historię katedry, wyznaczył rok 1060
jako początek jej budowy, która miała rozpocząć się z fundacji księcia Spitygnie-
wa. Badacz uważał, że inwestycja została przerwana w wyniku sporu między księ-
ciem a biskupem i wznowiono ją dopiero po śmierci tego ostatniego w 1090 roku.
Mimo pożaru budowa miała być kontynuowana i  w  roku 1094 konsekrowano
ołtarz główny, a  w  1096 roku całą katedrę (Chaloupecký, Květ, Mencl 1948:
70–71). Odmiennego zdania była A. Merhautová. Na podstawie analizy formalnej
i stylistycznej badaczka założyła, że plan wznoszonej w latach 1060–1096 bazyliki
był jednorodny. Wykluczyła ona istnienie faz budowlanych, uzasadniając tę hipo-
tezę zastosowaniem przez budowniczych tej samej techniki kamieniarskiej w ca-
łym założeniu (Merhautová-Livorová 1973: 82, 88).

Funkcja

Podstawową funkcją, jaką pełniły katedry, było zapewnienie odpowiedniego miej-


sca sprawowania liturgii przez dyspozytariusza diecezji. Badacze jednak, analizu-
jąc wszelkie dostępne źródła, zastanawiali się, czy przed katedrami stały jeszcze
inne, dodatkowe zadania.
Zdaniem Tomasza Węcławowicza zespół katedralny na Wawelu mógł od roku
1000 pełnić funkcję tzw. podwójnej katedry (Węcławowicz 2005: 21–45). We-
dług Z. Pianowskiego nie ma materialnych dowodów na funkcjonowanie takiego
zespołu w okresie przedromańskim (Pianowski 2006: 150). Janusz Firlet i Zbig­
niew Pianowski po odsłonięciu pozostałości atrium zinterpretowali je jako ar-
chitektoniczną oprawę liturgii procesyjnej. Stwierdzili także, że w katedrze został
zrealizowany pełny program świątyni biskupiej nawiązujący do założeń cesarskich
(Firlet, Pianowski 2007a: 38–41; 2009: 253–260; 2014: 89). Podobnego zdania
jest S. Skibiński, który uznał program ideowy katedry krakowskiej za formę wyra-
żenia relacji między monarchą a Kościołem (Skibiński 2006: 175).
Kwestię funkcji, jakie mogła pełnić katedra na praskim Hradzie, podejmowali
przede wszystkim badacze czescy. Zespół pod kierunkiem Jana Frolíka analizował
przestrzeń założenia pod kątem przyjętych rytów liturgicznych. Badacze ci uważa-
ją m.in., że już w czasie budowy XI-wiecznej katedry, w jej bezpośrednim sąsiedz-
twie powstały zabudowania kanonikatu. Równocześnie prześledzili oni również
źródła pisane, w których pojawiają się nazwy poszczególnych miejsc w przestrze-
ni kościoła, co pozwoliło im przyjąć wstępne i całkowicie hipotetyczne założenia
dotyczące koncelebrowanej liturgii (Frolík i  in. 2000: 217–218). Ostatnio Jana
Maříková-Kubková i  Iva Herichová przeanalizowały relikty architektoniczne,
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 79

dzięki którym można było odtworzyć ciągi komunikacyjne biegnące przez i wokół
katedry. Tym samym badaczki dostarczyły nowych argumentów do rozważań nad
przestrzenią liturgiczną założenia (Maříková-Kubková, Herichová 2009: 71;
Maříková-Kubková, Eben 1999: 227–228).

Wnioski

Obydwie katedry: krakowska i praska, były fundacjami władców, obydwie powsta-


ły w zbliżonym okresie, choć czas ich budowy nieco się od siebie różni. Długość
czasu budowy, ukształtowanie terenu czy potrzebę wykorzystania istniejących już
elementów, mimo zastosowania jednorodnego planu, w  każdym z  założeń mo-
gły wpłynąć na zaistnienie widocznych w  założeniach nieregularności planów.
W przypadku katedry praskiej przejawia się ona w niesymetrycznym planie ra-
mion transeptu oraz przez wkomponowanie w  plan chóru wschodniego apsy-
dy południowej rotundy pw.  św.  Wita, co spowodowało zamierzone zaburzenie
w regularnym planie katedry. Ta część katedry krakowskiej również jest niesyme-
tryczna, a dodatkowo można zauważyć nieznaczne odchylenie osi głównej całego
założenia. Obydwie katedry były trójnawowymi, bipolarnymi bazylikami. W ich
bryłach najmocniej zostały zaakcentowane partie zachodnie, którym przeciwsta-
wiono stosunkowo mało rozbudowane części wschodnie. Na tym podobieństwa
obu katedr się kończą. Największe różnice natomiast można zauważyć w ukształ-
towaniu bryły, jak i  wewnętrznych podziałów partii zachodniej obu założeń.
W  Krakowie do chóru zachodniego dostawione zostało atrium, dzięki któremu
została powiększona przestrzeń liturgiczna katedry. W dyspozycji wnętrza zaak-
centowano przede wszystkim część centralną w  formie wyniesionego na kryp-
cie chóru, lecz był on wydzieloną przestrzenią, która komunikowała się jedynie
z nawą główną. Taka dyspozycja wnętrza całkowicie jest różna od rozplanowania
centralnej części partii zachodniej w  katedrze hradczańskiej. W  niej przestrzeń
wyniesionego chóru łączyła się arkadami, opartymi na potężnych krzyżowych fi-
larach, zarówno z nawą główną, jak i ramionami transeptu. Tym samym zastoso-
wano redakcję form ottońskich znanych np. z kościołów pw. św. św. Piotra i Pawła
w  Reichenau-Mittelzell czy pw.  św.  Cyriaka w  Gernrode. Również w  ukształto-
waniu bryły widoczne są zasadnicze różnice. W  Krakowie mamy do czynienia
z chórem zachodnim flankowanym wieżami, natomiast w Pradze z wydzielonymi
przestrzeniami, które w wyższej partii nabierają charakteru transeptu.
Obydwa założenia korzystały z  wzorców artystycznych wykreowanych na
potrzeby monumentalnych realizacji cesarskich znanych głównie z terenów Nad-
renii, jednak każde z nich zredagowane zostało w inny sposób, zgodnie z potrze-
bami lokalnymi. Zastosowane rozwiązania ukazują bezsprzecznie przynależność
obydwu katedr nie tylko do tego samego kręgu kulturowego korzystającego z mo-
deli wypracowanych w cesarskich ośrodkach, ale przede wszystkim są widomym
dowodem niezwykłej żywotności ośrodków, w których powstały.
80 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

Bibliografia

Źródła

[Jan Długosz] Ioanniis Dlugossii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, lib. 5–6, consilium
ed. Z Budkowa et al., Varsaviae 1973.
Jan Długosz, Katalog biskupów krakowskich, [w:] tenże, Opera omnia, ed. A. Przezdziecki, Kraków
1887, s. 379–437.
Kosmova kronika česká, red. K. Hrdina, M. Bláhová, K. Fiala, Praha 1972.
Rocznik krakowski, [w:] Monumenta Poloniae historica (Pomniki dziejowe Polski), t. 2, wyd. A. Bielow-
ski, Lwów 1872, s. 827–861.
Rocznik Sędziwoja, [w:] Monumenta Poloniae historica (Pomniki dziejowe Polski), t. 2, wyd. A. Bielow-
ski, Lwów 1872, s. 871–880.
Rocznik Traski, [w:] Monumenta Poloniae historica (Pomniki dziejowe Polski), t. 2, wyd. A. Bielowski,
Lwów 1872, s. 828–861.

Opracowania

Benešová K., Chotěbor P., Durdík T., Dragonu Z.


2001 Architecture of the romanesque, Prague.
Birnbaum V.
1919 Stavební povaha nejstarších českých basilik, „Časopis Společnosti přatel starožitností Českoslo-
venska”, 27, s. 10–22.
Borkowský I.
1960 K otázce nejstarších kostelu na Pražskím hrade, „Památky archeologické”, t. 51, s. 332–387.
Budkowa Z.
1960 Który Bolesław?, [w:]  Prace z  dziejów Polski feudalnej ofiarowane Romanowi Grodeckiemu
w 70. rocznicę urodzin, red. Z. Budkowa et al., Warszawa, s. 81–89.
Chaloupecký V., Květ J., Mencl V.
1948 Praha románská. Praha, stavební a umělecký vývoj města, Praha.
Cibulka J.
1958 Templum sancta Mariae. Kniha o Praze, Praha, s. 25–46.
Dąbrowska E.
1996 Średniowieczne pochówki biskupie w katedrze krakowskiej, [w:] Katedra krakowska w średnio-
wieczu, red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczman, Kraków, s. 107–125.
Firlet J., Pianowski Z.
1985 Sprawozdanie z badań w podziemiach katedry wawelskiej 1981–1983 r. Odkrycie kościoła przed­
romańskiego, „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 37, s. 169–179.
2000a Przemiany architektury rezydencji monarszej oraz katedry na Wawelu w świetle nowych badań,
„Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 44, z. 4, s. 207–236.
2000b Kraków–Wawel. Badania archeologiczno-architektoniczne pałacu królewskiego oraz katedry
w latach 1995–1998, [w:] Osadnictwo i architektura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnień-
skiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warszawa, s. 275–283.
2007a Z najnowszych badań zespołu katedralnego w Krakowie, [w:] I Forum Architecturae Poloniae
Medievalis, red. K. Stala, Kraków, s. 33–45.
2007b Wawel do roku 1300, [w:]  Kraków. Nowe studia nad rozwojem miasta, red. J.  Wyrozumski,
Kraków, s. 47–66.
2009 Nowe odkrycia i interpretacje architektury przedromańskiej i romańskiej na Wawelu, [w:] Archi-
tektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje, red. T. Janiak, Gniezno, s. 251–278.
2013 Wawel wczesnośredniowieczny i jego budowle, [w:] Studia nad dawną Polską, t. 3, red. T. Sawic-
ki, Gniezno, s. 29–68.
2014 Wawel przedromański i romański w świetle nowszych badań archeologicznych, [w:] Kraków ro-
mański, red. J. M. Małecki, Kraków, s. 85–103.
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 81

Foltýn D., Maříková-Kubková J.


2005 Hrobová kaple knížete Břetislava II. při bazilice sv. Víta, Václava a Vojtěcha a Panny Marie na
Pražském hradě, Castrum Pragense 6, Praha, s. 89–98.
Frolík J., Maříková-Kubková J., Ružičková E., Zeman A.
2000 Nejstarší sakrální architektura Pražského hradu. Výpověď archeologických pramenů, Castrum
Pragense 3, Praha.
Graczyńska M.
2013 Kraków na tle głównych ośrodków władzy Europy Środkowej w X–XI wieku, [w:] Kraków ro-
mański, red. M. Bochenek, Kraków, s. 27–43.
Hawrot J.
1959 Wawel wczesnośredniowieczny (problemy pierwotnej zabudowy), „Kwartalnik Architektury
i Urbanistyki”, t. 4, z. 1–2, s. 125–169.
Hilbert K.
1914 Nové poznatky o románské basilice na hradě pražském, „Památky archeologické”, 26, s. 10–15.
1934 O nálezech rotundy Václavovy — Sur les découvertes de la rotonde de Saint Venceslas, „Svato-
václavský sborník”, t. 1, Praha, s. 220–229.
Kopera F.
1904 Historia architektury, „Rocznik Krakowski”, t. 6: Kraków — jego kultura i sztuka, s. 70–144.
1928 Walka romanizmu z  bizantynizmem. Zwycięstwo romańskiego stylu. Rozkwit romańskiej
architektury, [w:]  Polska, jej dzieje i kultura od czasów najdawniejszych do chwili obecnej,
red. S. Lam, t. 1: Od pradziejów do roku 1572, Warszawa, s. 397–399.
Kruszyński T.
1929 Roboty restauracyjne w katedrze na Wawelu, „Rocznik Krakowski”, t. 22, s. 143–145.
Kumor B.
1998 Dzieje diecezji krakowskiej do roku 1795, t. 1, Kraków.
Kuthan J., Royt J.
2011 Katedrála sv. Víta, Václava a Vojtěcha. Svatyně českých patronů a králů, Praha.
Líbal D.
1989 Pasport Spytihněvovy baziliky (SÚRPMO, akce 400060/89).
Maříková-Kubková J., Eben D.
1999 Organizace liturgického pros toru v bazilice sv. Víta, Castrum Pragense 2, Praha.
Maříková-Kubková J., Herichová I.
2009 Archeologický atlas pražského hradu. Katedrála sv. Víta — Vikářská ulice, Castrum Pragense 10,
Praha.
Merhautová-Livorová A.
1973 Biskupský kostel na Pražském hradě, „Umění”, 21, s. 81–92.
Merhautová A.
1984 Románská architektura w Čechach, [w:] Dějiny českého výtvarného uměni, I/1, red. R. Chadra-
ba, Praha, s. 45–73.
Merhautová A. (red.)
1994 Katedrála sv. Víta v Praze, Praha.
Merhautová A., Třeštík D.
1984 Románské umění v Čechách a na Moravě, Praha.
Mroczko T.
1988 Polska sztuka przedromańska i romańska, Warszawa.
Pianowski Z.
1993 Uwagi na temat grobowca z pochówkiem biskupa Maurusa w krypcie św. Leonarda na Wawelu,
„Studia Waweliana”, t. 2, s. 13–23.
1994 „Sedes regni principales”. Wawel i inne rezydencje piastowskie do połowy XIII wieku na tle euro-
pejskim, Kraków.
2004 „Który Bolesław?” — problem początku architektury monumentalnej w Małopolsce, [w:] Po-
czątki architektury monumentalnej w Polsce. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Począt-
ków Państwa Polskiego, Gniezno, 20–21 listopada 2003, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno,
s. 257–282.
82 Marta Graczyńska, Monika Kamińska

2006 Katedra czy katedry wawelskie w  średniowieczu? Kilka uwag na marginesie książki Tomasza
Węcławowicza „Krakowski kościół katedralny w wiekach średnich. Funkcje i możliwości inter-
pretacji”, „Studia Archaeologica Waweliana”, t. 3, s. 149–150.
Pietrusiński J.
1996 Krakowska katedra romańska fundacji króla Bolesława Szczodrego, [w:]  Katedra krakowska
w średniowieczu, red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczman, Kraków, s. 43–105.
Przybyszewski B.
1979 Romańskie kościoły pielgrzymkowe, Kraków.
Quirini-Popławski R.
2014 The Oldest Fragments of Sculptural Decoration from Wawel Hill, [w:] Medieval Art, Architecture
and Archaeology in Cracow and Lesser Poland, ed. by A. Rożnowska-Sadraei and T. Węcła-
wowicz, Leeds 2014 (= The British Archaeological Association Conference Transactions 37),
s. 1–16.
Rajman J.
2002 Średniowieczne patrocinia krakowskie, Kraków.
Rodzińska-Chorąży
2013 Wątki kamienne w architekturze w Polsce do schyłku XII wieku, [w:] III Forum Architecturae
Poloniae Medievalis, t. 1, red. K. Stala, Kraków, s. 295–318.
Skibiński S.
2006 Wokół fundacji artystycznych pierwszych Piastów, [w:] Przemyślidzi i Piastowie — twórcy i go-
spodarze średniowiecznych monarchii. Materiały z  konferencji naukowej, Gniezno, 5–7 maja
2004 roku, red. J. Dobosz, Poznań, s. 169–193.
Szyszko-Bohusz A.
1937 Pozostałości romańskie w katedrze na Wawelu, „Rocznik Krakowski”, t. 28, s. 246–247.
1946 Studia nad katedrą wawelską, „Prace Komisji Historii Sztuki”, t. 8, z. 2, s. 107–149.
Świechowski Z.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
Tomek V. V.
1861 Příběhy stavby kostela sv. Víta na hradě Pražském, „Památky. Časopis Musea království če-
ského pro dějepis hlavně český”, s. 49–61.
Vančura J.
1976 Hradčany. Pražský hrad, Praha.
Walicki M.
1934 Sztuka polska za Piastów i Jagiellonów, Warszawa.
1938 Kolegiata w Tumie pod Łęczycą, Łódź.
Węcławowicz T.
2005 Krakowski zespół katedralny w wiekach średnich. Funkcje i możliwości interpretacji, Kraków.
Wojciechowski T.
1900 Kościół katedralny w Krakowie, Kraków.
Wyrozumski J.
1992 Dzieje Krakowa, t. 1, Kraków.
2010 Cracovia mediaevalis, Kraków.
Zachwatowicz J.
1971 Architektura, [w:] Sztuka polska romańska i przedromańska do schyłku XIII w., red. M. Walicki,
Warszawa, s. 71–245.
Żurowska K.
1972 Geneza zachodniej części tak zwanej drugiej katedry wawelskiej, „Zeszyty Naukowe UJ. Prace
z Historii Sztuki”, z. 10, s. 35–72.
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona 83

Krakow's cathedral versus Prague's cathedral — a new view

Summary

The relationship between two important centres of power: Kraków and Prague, were taken on a num-
ber of planes. One of them was the architecture of the cathedrals in these centres and mutual relation-
ships between them. Although, the starting point for this issue was a braided ornament that appears
as a decoration of both assumptions, this also designated direction for searching for a formal analogy.
Apparently similar structures, two-choir basilicas with choirs constructed on crypts, encouraged re-
searchers, mainly from Poland, to compare them and consider interpenetration of formal designs.
This was allowed by more and better condition of recognition of 11th-century phases of both assump-
tions. Kraków’s cathedral proved to be a  two-choir building without transept. When constructing
a three-absidal eastern part, older relics were applied, causing its asymmetry, like the whole assump-
tion. The western part consisted of: apsida, flanking rooms and towers as well as atrium. Both choirs
were constructed on crypts, and galleries were over side naves. In addition, the eastern part of the
cathedral of Prague was asymmetrical due to the inclusion of older structures. The western choir was
flanked by almost square transept arms, which were converted into side naves from the east. Under
the central parts of both choirs, there were multi-naves crypts.
A more detailed analysis of both assumptions allowed to state that certainly, the artistic designs
used in both structures were defined for the monumental imperial executions, mainly the Rhine, but
each of them by them executed it in another way, in accordance with the local needs. The similarity
between two cathedrals ends at the general formal solutions. The shape of the structure and internal
divisions, especially in the western part, is totally different in each of them. This new construction
proves primarily an unusual dynamics and activity of the centres, in which they were constructed.
85

Jacek Czuszkiewicz
Kraków

Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie


w świetle najnowszych badań

Na tzw. Wzgórzu Lasoty, będącym częścią podgórskich Krzemionek, stoi mały,


niepozorny kościółek. Choć usytuowany na szczycie wzniesienia, z  którego wi-
doczna jest panorama niemalże całego Krakowa, sam kościółek głęboko ukryty
w  otaczającej zieleni, przez większą część roku pozostaje zupełnie niewidoczny
od strony miasta. I  może z  tego powodu jest mało znany szerszemu gremium.
Znają go oczywiście badacze przeszłości, mieszkańcy Podgórza oraz krakowianie
licznie przybywający na Święto Rękawki. Natomiast turyści trafiają tu zazwyczaj
przypadkiem, zmierzając raczej do sąsiadującego z kościołem austriackiego fortu
św. Benedykta, lub tacy, którzy z Kopca Krakusa ujrzeli małą osamotnioną świą-
tynkę (ryc.  1). A  kościół ten ze wszech miar wart jest zainteresowania. Jest nie
tylko najmniejszym kościołem (mniejszym nawet od kościoła pw. św. Wojciecha),
ale także jednym z najstarszych kościołów Krakowa, swoimi początkami sięgają-

Ryc. 1. Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie. Stan po remoncie szkarp i położeniu nowego tynku.
Fot. J. Czuszkiewicz
86 Jacek Czuszkiewicz

cym wczesnego średniowiecza. To także jedyny krakowski kościół przedromański


posadowiony poza wzgórzem wawelskim.
Pierwsze badania archeologiczne przeprowadzone zostały w 1956 roku. Z ra-
mienia Krakowskiego Urzędu Konserwacji zabytków pracami kierował Andrzej
Żaki. Podczas tych badań natrafiono prawdopodobnie na mury przedromańskiej
rotundy, ale nie potrafiono właściwie zinterpretować dokonanego odkrycia, ani
powiązać go z tak wczesnym okresem. Enigmatycznie stwierdzono, że dawny fun-
dament kościółka był krótszy o 0,5 m i szerszy o 0,5 m w części prezbiterium bez
uchwycenia zarysu budowli. Okres pochodzenia obecnej świątyni wydatowano
szerokim zakresem między XI a XIII wiekiem. Na zewnątrz odkryto wiele grobów
mających pochodzić prawdopodobnie z XV wieku. Odkryto także wiele odłam-
ków naczyń ceramicznych, które przypisano kulturze łużyckiej, co miało świad-
czyć o wcześniejszym zasiedleniu tego terenu (Żaki 1959: 233).
Kolejne badania zostały podjęte w 1962 roku. Prowadzone były przez Wikto-
ra Zina, Władysława Grabskiego i Kazimierza Radwańskiego (Radwański 1964:
233; Zin, Grabski 1965: 616–621; 1966: 50–53). Efektem tych prac miało być od-
krycie kościoła romańskiego, a pod nim przedromańskiej rotundy. Kościół młod-
szy został wydatowany na drugą połowę XII wieku. Był orientowany, o  formie
jednonawowej (nawa lekko trapezowata) z prezbiterium o kształcie zbliżonym do
kwadratu — całość o długości około 8,5 m. Budulec miała stanowić drobna kostka
wapienna oraz materiał rozbiórkowy uzyskany z wcześniejszej świątyni. Poziom
użytkowy młodszej świątyni ustalono na 70 cm poniżej obecnej posadzki. Po stro-
nie południowej nawy kościoła odkryto próg i węgary budowli romańskiej (Zin,
Grabski 1966: 51). Sondaże prowadzono też po obu stronach łuku tęczowego,
gdzie stwierdzono, że posadowienie tęczy stanowią duże ciosy wapienne. W pre-
zbiterium prace kontynuowano po obu stronach ołtarza, wzdłuż muru północne-
go i południowego.
Na zewnątrz od południowo-wschodniej strony odkryto mur, który miał łą-
czyć się ze ścianą prezbiterium, stąd wysnuto wniosek, że kościół mógł być częścią
większego założenia architektonicznego (Zin, Grabski 1966: 51).
Starszy kościół, datowany na drugą połowę X wieku lub na początek wieku
XI, był budowlą o formie rotundy z okrągłą nawą (o średnicy około 6 m) i podko-
wiastą apsydą (o średnicy około 3,2 m). Kościół został posadowiony bezpośrednio
na skale. Do jego budowy użyto łupanych płaskich płytek piaskowca sedymenta-
cyjnego łączonych zaprawą gipsową i wapienną. Znaleziono ślady obmazywania
ścian od wewnątrz, co świadczyłoby o  fakcie tynkowania kościoła. W  prezbi-
terium odkopano mury podkowiastej apsydy, na której w  okresie późniejszym
zostało wybudowane kwadratowe założenie budowli romańskiej. W  północno-
-wschodniej części nawy, pod ołtarzem bocznym, odkryto fragment łukowatego
muru, który łączył się z apsydą ostrym węgłem. Tu też na głębokości około 1,4 m
od współczesnego poziomu użytkowego odsłonięto duży fragment gipsowej po-
sadzki (wylewka płynnej zaprawy gipsowej o grubości około 9 cm).
Na zewnątrz, po stronie zachodniej, pomiędzy szkarpą środkową a południo-
wo-zachodnią, odkryto fragment muru o radialnym przebiegu, co dało asumpt do
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 87

wytyczenia zasięgu muru zewnętrznego rotundy. Od strony zachodniej (zarówno po


stronie północnej, jak i południowej) natknięto się na relikty murów połączonych
z rotundą, a kontynuujących się w kierunku zachodnim (Zin, Grabski 1966: 51).
Na bazie tego odkrycia powstała hipoteza o istnieniu budynku, stanowiącym z ro-
tundą integralną całość, być może o charakterze rezydencjonalnym, tzw. palatium.
Badania przy ścianie północnej prezbiterium ujawniły aneks wchodzący pod
ścianę świątyni gotyckiej określony przez badaczy jako obiekt o charakterze sepul-
kralnym.
Ponadto podczas badań natknięto się również na groby (pięć zachowanych
szkieletów) odkrywców datowane na XII wiek. Tu wyróżniał się grób wyku-
ty w  skale, nakryty dużą płytą z  piaskowca z  wyobrażeniem wypukłego krzyża,
pod którą spoczywały dwa szkielety. Obecnie los tej płyty jest nieznany (prof. Zin
wspominał o  XII-wiecznym krzyżu, który na powrót miał zostać umieszczony
w grobie).
I to są fakty ogólnie znane, przedstawione w publikacjach zarówno przez sa-
mych odkrywców, jak i cytowane oraz powielane przez kolejne pokolenia badaczy
zajmujących się archeologią i architekturą wczesnego średniowiecza. Niestety, ani
z badań prof. Żakiego, ani wykopalisk prof. Zina nie posiadamy żadnej dokumen-
tacji. Brak również materiałów archeologicznych z obu tych przedsięwzięć. Dlate-
go po ponad 50 latach od ostatnich badań weryfikacja ich ustaleń stała się niemal
koniecznością.
Zakres badań rozpoczętych w lipcu 2014 roku ustalony był początkowo bar-
dzo skromnie. W  zasadzie polegał na nadzorze podczas prac remontowo-kon-
serwatorskich przy zbijaniu starych tynków zewnętrznych oraz ustabilizowaniu
i powtórnym ułożeniu zapadającej się posadzki wewnątrz kościoła. Jednak już na
początku zbijania tynku ze ściany północnej, na wysokości około 1,7 m, w dwóch
otworach maculcowych ukazały się ludzkie czaszki (ryc. 2). W otworze nr 1 —
jedna czaszka (zachowała się sama kalota), a w otworze nr 2 fragmenty czaszek
i kości 7 osobników (ryc. 3). Prawdopodobnie umieszczenie tych szczątków ludz-
kich w murze świątyni nie było jakimś niezwykłym zabiegiem, a tylko dowodem
uszanowania pamięci zmarłych, których kości zostały wykopane podczas wcze-
śniejszych prac remontowych czy niwelacyjnych wokół kościoła. Dużo bardziej
interesującym faktem była w  murze gotyckim, zbudowanym z  ciosów wapien-
nych, obecność płaskich płytek piaskowca, zapewne wtórnie użytych (ryc. 4). Nie
stwierdzono natomiast istnienia ceglanego muru gotyckiego. Cegły są i owszem,
ale tylko w murze południowym oraz wschodnim i to raczej jako okładzina muru
kamiennego zapewne w znacznym stopniu uszkodzonego (w celu sprawdzenia ko-
nieczne byłyby konserwatorskie odkrywki wewnątrz świątyni) lub wzniesionego
już na nowo z cegły w okresie późniejszym (ryc. 5–6). Były to naprawy wykonane
raczej już w renesansie i później w baroku. Mury tych dwóch ścian są wyraźnie
grubsze od pozostałych. Ściana północna miała być wprawdzie rozebrana na pole-
cenie proboszcza Jana Komperdy w 1862 roku, ale wydaje się, że część muru gotyc-
kiego ostała się in situ (liczne późniejsze uzupełnienia bardzo utrudniają ustalenie
faktycznego miejsca występowania elementów pierwotnych), natomiast reszta zo-
88 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 2. Jedna z czaszek odkrytych w murze ściany północnej podczas odbijania starego tynku. Fot. J. Czusz-
kiewicz

Ryc. 3. Ściana północna. Miejsca odkrycia szczątków kostnych w otworach maculcowych. Fot. J. Czusz-
kiewicz
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 89

Ryc. 4. Elewacja północna. Wtórnie użyte bloki piaskowca. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 5. Elewacja południowa. Obok wejścia widoczny ślad po okrągłym otworze okiennym. Fot. J. Czusz-
kiewicz
90 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 6. Elewacja wschodnia. W ścianie ceglanej widoczne są wtórnie użyte ciosy wapienne. Fot. J. Czusz-
kiewicz

stała dobudowana powtórnie z rozebranych elementów (ryc. 7). Szkarpy ceglane


przy ścianie zachodniej miały zostać dodane na przełomie XV i XVI wieku (Niem-
czyński 1922: 115), jednak obecne przypory również pochodzą z  późniejszego
okresu (prawdopodobnie częściowo barokowe, a częściowo XX-wieczne) — gdyż
na przestrzeni wieków były kilkakrotnie remontowane (ryc.  8). Cegły gotyckie
znalazły zastosowanie wewnątrz kościoła jako budulec łuku tęczy, zapewne skle-
pienia oraz zostały użyte jako element posadzki. Wtórnie wykorzystano je też do
budowy ołtarzy bocznych oraz przy stawianiu fundamentu ołtarza głównego.
Silnie pękająca północna ściana zewnętrzna prezbiterium oraz mocno zruj-
nowane szkarpy ściany zachodniej stały się przyczynkiem do rozszerzenia zakresu
badań. Konieczne było przeprowadzenie wykopów sondażowych w celu ustalenia
przyczyn degradacji murów budowli. Dzięki temu zaistniała możliwość (przynaj-
mniej częściowa) weryfikacji wcześniejszych badań archeologicznych. Badania
przy ścianie północnej potwierdziły istnienie murów kamiennych, tworzących
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 91

Ryc. 7. Elewacja północna. Po lewej stronie wyraźnie odcinająca się część okrywy ceglanej. Fot. J. Czusz-
kiewicz

Ryc. 8. Elewacja zachodnia. Widok podczas remontu szkarp, po zbiciu starych tynków. Fot. J. Czusz-
kiewicz
92 Jacek Czuszkiewicz

rodzaj „przybudówki”, wchodzących pod kościół gotycki. Zewnętrzne lico muru


zbudowane zostało z dużych zlepieńców wapiennych przyciętych w bloki w for-
mie zbliżonej do kwadratu, środek i lico wewnętrzne z drobniejszych kamieni wa-
piennych (ale możliwe, że jest to już późniejsza rekonstrukcja). Całość spojona
zaprawą wapienno-piaskową, często z dodatkiem drobnych kamyczków.
Grubość muru to około 95–100 cm. Mur ten został częściowo rozebrany pod-
czas wcześniejszych prac przy elektryfikacji kościoła i zakładaniu piorunochronu,
a  następnie dość nieudolnie zrekonstruowany (ryc.  9). Nie udało się ustalić głę-
bokości posadowienia owej konstrukcji, gdyż fundament kościoła gotyckiego był
w tym miejscu tak mocno uszkodzony, że pomimo stopniowego podmurowywa-
nia i zabezpieczania, mur prezbiterium groził osunięciem (ryc. 10). Całość została
zabezpieczona i tymczasowo zakopana do czasu wykonania zabezpieczeń statycz-
nych. Wraz z nimi zostaną podjęte dalsze badania w tej lokalizacji. Odkrytą struktu-
rę prof. Zin określił mianem założenia grobowego. Obecnie trudno jednoznacznie
określić jego funkcję. Mógł to być zarówno obiekt o charakterze sepulkralnym, jak
i zakrystia przybudowana do starszej świątyni lub też część jakiegoś większego zało-
żenia. Znalezione tu kości ludzkie oraz wyeksplorowany materiał archeologiczny był
przemieszany, bez kontekstu, zapewne wtórnie wrzucony do wykopu.
Wykopy od strony zachodniej zostały wytyczone wąskimi sondażami wokół
szkarp, a następnie w miarę postępu odkryć stopniowo rozszerzane.
Bezpośrednio spod szkarpy północno-zachodniej wyłonił się obiekt, który ro-
boczo został określony jako gotycki fundament oszkarpowania. Jest on węższy od
obecnej przypory, która częściowo wisi w  powietrzu, co jest zapewne przyczyną
częstego jej niszczenia. Być może owa struktura była impulsem dla prof. Zina do
określenia jej mianem murów palatium przylegających do rotundy1. Być może jest
to mur rozebrany w  tym miejscu i  wykorzystany jako podstawa szkarpy (nie zo-
stał odsłonięty w całej szerokości, a tylko do połowy przypory). Zastanawiającym
jest fakt, że materiałem i konstrukcją bardzo przypomina mur „przybudówki” przy
ścianie północnej prezbiterium. Na murze tym posadowione jest późniejsze funda-
mentowanie przypory. Jednak przebieg tego muru nie odpowiada do końca założe-
niom ustalonym podczas badań Zina i Grabskiego, i przedstawionym na planie. Co
dziwniejsze, w kierunku zachodnim przybudowane są do niego kamienne obstawy
grobowe, o których badacze nic nie wspominają, twierdząc, że dokopali się w tym
miejscu do skały (miały tu być widoczne negatywy muru wycięte w skale wapiennej).
Podczas obecnych badań groby nie były eksplorowane, gdyż stwierdzono ich wy-
raźną kontynuację w kierunku północnym i zachodnim (ryc. 11). Wąskie sondaże
od strony wewnętrznej szkarpy północno-zachodniej (liczne kości, m.in. 6 płodów)
oraz przy szkarpie środkowej zostały połączone wzdłuż muru kościoła, ponieważ
natknięto się tu na regularne zawalisko kamieni. Po ich wydobyciu okazało się, że
pod nimi spoczywał szkielet młodzieńca (12–15 lat) pochowanego w sposób atypo-
wy (ryc. 12). Mianowicie został on pochowany bezpośrednio na częściowo podkutej

1 Jednak już sami badacze przyznają, że: „[…] trudno mówić o rozplanowaniu budowli, której
istnienie stwierdzono” (Zin, Grabski 1966: 52).
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 93

Ryc. 9. Strona północna. „Przybudów-


ka” przy ścianie prezbiterium. Mur
częściowo zniszczony przez prace elek-
tryfikacyjne. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 10. Strona północna. Uszkodzone fundamenty ściany prezbiterium. Fot. J. Czuszkiewicz


94 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 11. Strona zachodnia. „Fundament” szkarpy północno-zachodniej z dobudowanymi struktura-


mi, prawdopodobnie sepulkralnymi. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 12. Atypowy pochówek przy ścianie zachodniej. Fot. J. Czuszkiewicz


Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 95

skale w pozycji na brzuchu. Układ rąk sugerował ich wcześniejsze skrępowanie na


plecach. Szkielet nie posiadał czaszki, która niestety miała znajdować się w miejscu
środkowej przypory. Pod prawym obojczykiem młodzieńca znaleziono metalowy
przedmiot. Początkowo wydawał się on toporkiem żelaznym być może z miedzia-
ną okładziną, jednak po zabiegach konserwacyjnych okazało się, że ów przedmiot
jest żelazno-miedzianą kłódką (ryc. 13–14). Co ciekawsze, w archiwach kościelnych
znaleziono notatkę, że szkielet ten został odkryty w 1862 roku podczas próby podbi-
cia nowym fundamentem szkarpy (Skulski 1955–1956: 2–3).
Po licznych kościach wystających z  profilu świadka ziemnego, pozostawio-
nego pomiędzy szkarpami, zdiagnozowano kontynuację cmentarzyska w  kie-
runku zachodnim. Zapadła decyzja o  rozebraniu świadka. W  górnej warstwie
stwierdzono liczne nawarstwienie kości, zebranych intencjonalnie w jedno miej-
sce, tworzących rodzaj ossuarium (liczne kości długie, czaszki, denar Kazimierza
Jagiellończyka  — ryc.  15). W  niższych warstwach odkryto nienaruszone groby
o różnokierunkowym usytuowaniu szkieletów na różnych poziomach eksploracji
(m.in. szkielet kobiety z  pierścionkiem miedzianym na palcu i  szklanymi kora-
lami w okolicy kręgów szyjnych ułożonej głową na północ, a na niższym pozio-
mie zorientowane trzy szkielety osób dorosłych oraz prawdopodobnie dwa groby
dziecięce — groby te zostały zidentyfikowane, ale na razie nie były eksplorowane,
zostały zabezpieczone do badań w następnych sezonach — ryc. 16–17).

Ryc. 13. Przedmiot z atypowego grobu — rzekomy toporek. Fot. J. Czuszkiewicz


96 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 14. Ten sam przedmiot po zabiegach konserwatorskich — kłódka cylindryczna. Fot. J. Czusz-
kiewicz

Ryc. 15. Strona zachodnia. Ossuarium. Fot. J. Czuszkiewicz


Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 97

Ryc. 16. Strona zachodnia. Szkielet młodej kobiety ze szklanymi koralami i miedzianym pierścion-
kiem. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 17. Strona zachodnia. Cmentarz przykościelny. Fot. J. Czuszkiewicz


98 Jacek Czuszkiewicz

Sondaż pomiędzy szkarpami odsłonił mur ściany zachodniej do poziomu


skały wapiennej. Pod ciosami wapiennymi ukazał się wątek muru zbudowanego
z bloczków tzw. piaskowca myślenickiego, który kontynuował się po drugiej stro-
nie przypory środkowej (ryc.  18–19). Był to zatem dowód na istnienie budow-
li o czworokątnej nawie, o datacji starszej niż stojący obecnie kościół. Materiał,
z którego został zbudowany, różnił się jednak zasadniczo od tego, którego opis po-
zostawili nam wcześniejsi badacze. Nie był to zatem mur z małej kostki wapiennej,
tylko mur z  łupanych bloczków i  płytek piaskowca. Nie stwierdzono natomiast
w tym miejscu śladów murów rotundy. Być może został on całkowicie rozebrany,
a jedyną pozostałością po nim są poubijane płyty piaskowca wykorzystane jako
fundament pod młodszy kościół, a jakieś jego pozostałości tkwią jeszcze pod nie-
przebadanym do końca cmentarzyskiem. Odmienna sytuacja wystąpiła pomię-
dzy szkarpą środkową a szkarpą południowo-zachodnią. Oprócz muru kościoła
o  czworokątnej nawie, tuż przy skrajnej przyporze zauważono fragmenty kon-
strukcji kamiennej wchodzącej pod mur gotycki, były to stosunkowo duże bloki
piaskowca oraz rumosz kamieni wapiennych. Całość została osadzona w warstwie
gliny znajdującej się bezpośrednio na podłożu skalnym (ryc. 20–21). Konstruk-
cję początkowo zinterpretowano jako kolejną przybudówkę, jednak po głębszej
analizie materiału kamiennego oraz prawdopodobnie radialnego przebiegu muru,
uznano ją za mur rotundy, zgodnie z ustaleniami badań z 1962 roku (Zin, Grab-

Ryc. 18. Ściana zachodnia (pomiędzy szkarpami północno-zachodnią a środkową). Pod ciosami wa-
piennymi widoczny mur z bloczków piaskowca posadowiony na fundamencie płytowym wykonanym
prawdopodobnie z elementów wcześniejszej rotundy. Fot. J. Czuszkiewicz
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 99

Ryc. 19. Ściana zachodnia. Kontynuacja murów z  bloczków piaskowca za szkarpą środkową.
Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 20. Ściana zachodnia. Pozostałości wewnętrznego lica muru rotundy wraz z częścią wypełniska.
Fot. J. Czuszkiewicz
100 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 21. Ściana zachodnia. Relikty rotundy przy szkarpie południowo-zachodniej. Fot. J. Czuszkiewicz

ski 1966: 52). Jednak w badaniach tamtych została zignorowana część składająca
się z  rumoszu kamieni wapiennych, stanowiących prawdopodobnie wypełnisko
wnętrza muru, a co za tym idzie błędnie wytyczono granice przebiegu muru ro-
tundy, co dało podstawę do niewłaściwej interpretacji techniki jego budowy przez
późniejszych badaczy (byłby to zatem opus emplectum, a nie jak sądzono wcześniej
opus incertum). Należy nadmienić, że w wykopie znaleziono duże ilości luźnych
brył zaprawy gipsowej. Pełne ustalenie granicy muru zewnętrznego rotundy zale-
ży od kontynuowania badań w kierunku zachodnim (obecne prace nie dały osta-
tecznego rozwiązania, gdyż natrafiono na kolejne groby).
Przy szkarpie zewnętrznej (południowo-zachodniej) natrafiono na duże sku-
pisko destruktu bloków piaskowca kontynuujące swój przebieg w  kierunku za-
chodnim. Na chwilę obecną trudno ustalić, czy, jak twierdził prof. Zin, stanowi on
pozostałość po murze palatium (nazwa oczywiście bardzo umowna). Dalszy jego
przebieg jest zaburzony przez duże, zbite skupisko destruktu zaprawy gipsowej
(i być może zaprawy wapiennej), na którym znajduje się zbiorowisko kości złożo-
nych intencjonalnie (ossuarium) wchodzące w profil zachodni wykopu (ryc. 22).
We wnętrzu kościoła zaplanowano dwa niewielkie wykopy sondażowe, jeden
przy ścianie północnej prezbiterium oraz drugi w narożniku północno-zachodnim
nawy. Jednakże po zdjęciu płyt posadzki okazało się, że podłoże zapada się w wie-
lu miejscach. Wytyczono dodatkowe wykopy. W prezbiterium: w części centralnej
przed ołtarzem głównym oraz po jego prawej stronie, przy ścianie południowej.
W nawie kościoła: pod emporą przy ścianie zachodniej, pod oknem przy ścianie
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 101

Ryc. 22. Ściana zachodnia. Mur rotundy, gipsowe destrukty oraz ossuarium. Fot. J. Czuszkiewicz

południowej oraz w narożniku południowo-zachodnim, w miejscu obecnego wej-


ścia do kościoła. Ponieważ wtórne wypełnisko wokół całego ołtarza okazało się bar-
dzo sypkie i osiadające, zdecydowano się na całkowitą jego eksplorację (ryc. 23).
W części centralnej odkryto in situ szkielet młodej kobiety (około 13-letniej) z wy-
raźnym defektem kręgów szyjnych. Niestety, nie zachowało się żadne wyposażenie
(poza glazurowaną cegłą gotycką, na której spoczywała głowa zmarłej), które po-
zwoliłoby na wydatowanie znaleziska. Musiała to być jednak ważna persona, sko-
ro została pochowana w tak zaszczytnym miejscu (ryc. 24). Grób ten odkopał już
A. Żaki, jednak nie poddał go głębszej analizie, wiążąc go z epitafijną płytą znajdu-
jącą się przed wejściem do świątyni (Pietraszek 1983: 37).
Po obu stronach ołtarza głównego odkopano mury podkowiastej apsydy ro-
tundy. Zbudowana ona została z dużych bloków piaskowca (niektóre mają ponad
60 cm) osadzonych na zaprawie gipsowej (zawierającej domieszkę piasku). Nie
stwierdzono w  tej fazie budowy występowania zaprawy wapiennej (wszelkie jej
ślady to wtórne użycie powstałe przy murowaniu fundamentu późniejszego ołta-
rza głównego). Oba łuki ścian apsydy posiadają odsadzkę zbudowaną także z blo-
ków piaskowca. Po stronie północnej została ona mocno zniszczona (ryc. ­25–26).
Brak fundamentów na długości około 1  m (luźny zasyp ziemno-kamienny).
Natomiast od strony południowej odsadzka łączy się na głębokości około 1,4 m
w  południowo-zachodnim narożniku z  gipsową posadzką (około 70×110 cm
i grubości 8–9 cm). Jest to jedyny zachowany fragment posadzki rotundowej oca-
lałej w prezbiterium, reszta została najprawdopodobniej zniszczona przy budowie
102 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 23. Ogólny widok przebiegu prac wewnątrz świątyni. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 24. Prezbiterium. Szkielet młodej kobiety pochowanej przed ołtarzem głównym. Fot. J. Czusz-
kiewicz
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 103

Ryc. 25. Prezbiterium. Narożnik północno-wschodni. Łuk apsydy rotundy, widok z góry. Fot. J. Czusz-
kiewicz

Ryc. 26. Prezbiterium. Strona północno-


-wschodnia. Łuk apsydy rotundy, widok
od strony nawy. Fot. J. Czuszkiewicz
104 Jacek Czuszkiewicz

fundamentu ołtarza (ryc. 27). Pod odsadzką znajduje się warstwa wyrównawcza


gliny (6–7 cm), poniżej łamańce wapienne łączone gliną, a  na samym spodzie,
bezpośrednio na skale, warstwa ubitego brunatnego humusu. Na ścianach rotundy
widnieją fragmenty wyprawy gipsowej, co świadczy o pokrywaniu tynkiem mu-
rów wewnętrznych. Mury w części naziemnej zachowały się do wysokości około
40–50 cm przy murze północnym oraz 25–75 cm przy ścianie południowej. Lewy
łuk w części południowo-wschodniej został uszkodzony, przez co widoczne jest
także wypełnisko muru składające się z łamanych kamieni wapiennych zalanych
zaprawą gipsową. Na tej podstawie można stwierdzić, że mury rotundy zostały
zbudowane w technice opus emplectum (ryc. 28).
Na rotundzie (na głębokości około 70 cm od obecnego poziomu) zostało wy-
budowane prezbiterium młodszego kościoła, o kształcie zbliżonym do kwadratu.
Budulec ścian to bloczki i  płyty piaskowca, ale o  mniejszych rozmiarach niż te
użyte w rotundzie. Mury zbudowane zostały w technice opus emplectum, spoiwo
lica stanowi zaprawa wapienna, natomiast rumoszowate wypełnisko zalano zapra-
wą wapienną oraz gipsem. Wysokość zachowanych ścian to około 30–35 cm. Mur
stosunkowo dobrze zachowany po stronie północnej, po stronie południowej dużo
trudniej wytyczyć jego przebieg, gdyż wiele tu wtórnych uzupełnień z późniejsze-
go okresu (tym samym materiałem, ale o gorszej technice wykonania). Mury ścia-
ny wschodniej zachowały się do wysokości około 35 cm. Wyraźne zakrępowanie
z murem północnym. Od strony południowej sytuacja mniej czytelna. Od 40 cm
poniżej obecnego poziomu zaczynają się mury kościoła gotyckiego.
Nie odnaleziono pozostałości ołtarza przedromańskiego. Jeżeli nie uległ znisz-
czeniu, to być może został obudowany przez fundamenty obecnego ołtarza (praw-
dopodobnie późnogotyckiego lub renesansowego). Nie udało się ustalić głębokości
posadowienia owych fundamentów, schodzą one znacznie poniżej poziomu funda-
mentu rotundy. Wykonano mały wkop sondażowy na głębokości około 255 cm od
obecnego poziomu i nadal nie dotarto do dna fundamentów. Być może w tym miejscu
występuje zjawisko leja krasowego lub mamy do czynienia z jakimś wcześniejszym
przejawem ludzkiej działalności. Ze względów bezpieczeństwa nie są w tym miejscu
możliwe do przeprowadzenia wiercenia sprawdzające, więc bez rozebrania funda-
mentów ołtarza uzyskanie informacji o stanie faktycznym wydaje się niemożliwe.
Prace w nawie pod ścianą północną doprowadziły do odkrycia muru kościoła
czworokątnego na całym jego przebiegu. Mur zbudowany został w technice opus
emplectum, gdzie lico stanowią płytki i  bloczki z  piaskowca, natomiast wnętrze
muru wypełniono rumoszem wapiennym (ryc. 29). Obserwacja ta była możliwa
dzięki temu, że w części centralnej, w partii górnej, korona muru jest uszkodzona
i doskonale widać jego konstrukcję. Dużą niespodzianką były duże bloki piaskow-
ca ustawione na sztorc, wieńczące lico muru. W narożniku północno-wschodnim
łączy się on z  poprzecznym murem tęczowym zwieńczonym ciosem „miękkie-
go” piaskowca. Ściana spojona została zaprawą wapienną, a wnętrze muru zala-
ne gipsem i zaprawą wapienną. Gdzieniegdzie widać in situ pozostałości tynków
wapiennych. Zadziwiającym faktem było to, że spod muru wylewała się posadz-
ka gipsowa. Okazało się, że jest to wylewka posadzki starszego kościoła-rotundy
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 105

Ryc. 27. Prezbiterium. Strona południowa. Fragment odsadzki fundamentowej rotundy łączący się
z reliktem posadzki gipsowej. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 28. Prezbiterium. Narożnik południowo-wschodni. Łuk apsydy rotundy. Fot. J. Czuszkiewicz


106 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 29. Nawa. Ściana północna. Piaskowcowy mur kościoła czworokątnego o wątku bloczkowo-płyt-
kowym. Poniżej pozostałości gipsowej posadzki rotundy. Fot. J. Czuszkiewicz

(szerokość 10–12 cm). Została odsłonięta na przestrzeni ponad 2 m, a największa


zachowana szerokość to około 30 cm. Była ona posadowiona, podobnie jak w pre-
zbiterium, na warstwie gliny (szerokość około 4 cm), poniżej której znajdują się
łamańce wapienne osadzone w glinie, a niżej zbity brunatny humus (około 12 cm
szerokości) ułożony bezpośrednio na skale wapiennej. Wykończenie posadzki sta-
nowiły płytki z piaskowca i wapienia zachowane w postaci połamanego destruktu
(ryc. 30). Na posadzce gipsowej jako warstwa wyrównawcza pod kościół czworo-
kątny została ułożona warstwa łamańców wapiennych. Mur zachowany w części
nadziemnej do wysokości około 55 cm. W posadzkę wkopane zostały późniejsze
groby, które sięgnęły poziomu skały.
Mur tęczowy pod ołtarzem bocznym jest mocno uszkodzony i przechylony
w kierunku południowym, do wnętrza kościoła. Bezpośrednio pod nim widać łu-
kowaty mur rotundy (odsłonięty na długości 75 cm), na którym został osadzony
(ryc. 31). Pod ołtarzem liczne przymurówki z różnorakiego materiału (kamienie
wapienne, piaskowce, cegły, kości), zapewne utworzone w  celu powstrzymania
destrukcji podkopanego, walącego się muru tęczowego. Także mur północny zo-
stał w tym miejscu mocno uszkodzony. Pod obecną posadzką całe wnętrze nawy
wypełnione jest grobami. Groby usytuowane są w różnych kierunkach, młodsze
wkopy grobowe przecinają starsze, niszcząc je częściowo lub całkowicie (do chwili
obecnej, z całego obszaru badań antropologom udało się wydzielić 76 osobników).
Z tego powodu niezwykle ciężko jest uchwycić stratygrafię (ryc. 32). Dotychczas
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 107

Ryc. 30. Nawa. Ściana północna. Relikt zniszczonej wkopami grobowymi posadzki rotundy. Widocz-
ny destrukt posadzki z płytek piaskowca. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 31. Nawa. Narożnik północno-wschodni kościoła czworokątnego. U dołu fragment muru rotun-
dy. Fot. J. Czuszkiewicz
108 Jacek Czuszkiewicz

Ryc. 32. „Stratygrafia” wnętrza nawy.


Fot. J. Czuszkiewicz

tylko w jednym miejscu i to na niewielkim odcinku udało się ją zarejestrować. Nie-
stety jest to przekrój nie łączący się z murem kościoła. W północno-zachodnim
narożniku nawy, tuż pod emporą, odkryto kolejny fragment radialnie przebiega-
jącego muru rotundy. Zachował się on tylko w formie odsadzki fundamentowej
(mocno obtłuczonej) i nie przecina muru młodszego kościoła (prawdopodobnie
został w tym miejscu zupełnie rozebrany — ryc. 33).
W południowo-zachodnim narożniku świątyni (obecne wejście) odkryto próg
gotycki, a pod nim mocno uszkodzony narożnik kościoła o czworokątnej nawie.
Usytuowany jest on pod lekko ostrym kątem, co potwierdza hipotezę, że później-
sza budowla powiela w  zasadzie plan wcześniejszego założenia architektonicz-
nego. Także tutaj zarówno ściana zachodnia, jak i  zachowana fragmentarycznie
ściana południowa zostały postawione w  technice opus emplectum, z  bloczków
i płytek piaskowca, za spoiwo posłużyła zaprawa wapienna, a wypełnisko muru
(łamańce wapienne) zostało zalane gipsem i  zaprawą wapienną (lub wapienno-
-piaskową). Ściany zachowały się do wysokości około 60 cm (ryc.  34). Bezpo-
średnio pod murem południowym znajdowały się przemurowania wypełnione
różnorakim materiałem, natomiast pod ścianą zachodnią stwierdzono brak jakie-
gokolwiek fundamentowania, tylko luźne zasypisko ziemno-kamienne (wystawała
z niego nawet renesansowa płytka podłogowa). Wskazywałoby to na prowadzenie
jakichś wcześniejszych prac w tej lokalizacji. Po częściowym usunięciu przemuro-
wań po stronie południowej ukazał się mur o łukowatym przebiegu, wchodzący
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 109

Ryc. 33. Nawa. Narożnik północno-


-zachodni. Pozostałości muru rotundy.
Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 34. Nawa. Narożnik południowo-zachodni kościoła czworokątnego. Fot. J. Czuszkiewicz


110 Jacek Czuszkiewicz

pod ścianę zachodnią budowli, w miejscu, które dokładnie odpowiadało lokali-


zacji pozostałości muru rotundy odsłoniętych na zewnątrz, przy szkarpie połu-
dniowo-zachodniej. Mur wykonany został w podobnej technice, co mury odkryte
w prezbiterium i w narożniku północno-wschodnim nawy (ryc. 35). Przy ścianie
zachował się niewielki fragment wylewki gipsowej zwieńczonej płytą piaskowca.
Pod ścianą zachodnią natrafiono na sytuację podobną, jaka miała miejsce w pre-
zbiterium. W skale znajdował się otwór wypełniony głównie ziemią i drobnymi
kamieniami. Miejsce zostało wyeksplorowane na głębokość 50 cm, jednak dalsze
prace musiały zostać przerwane z uwagi na brak fundamentu w tej części muru
i zagrożenie jego destabilizacji.
Przy ścianie południowej nawy, nieco w kierunku wschodnim, prowadzone
były prace prof. Zina, które miały doprowadzić do odkrycia portalu kościoła, któ-
ry on uznał za XII-wieczny kościół romański zbudowany z małych kostek wapien-
nych. Obecne badania potwierdziły istnienie progu z  piaskowca miękkiego, ale
osadzonego w murze z bloczków i płytek piaskowca. Jest to wyraźna kontynuacja
muru kościoła o czworokątnej nawie (ryc. 36). Mur ten jest mocno uszkodzony
i w złym stanie technicznym. Prace w tym miejscu są nadal kontynuowane.
Reasumując, obecne badania w  kościele pw.  św.  Benedykta potwierdziły
ustalenia pochodzące z prac przeprowadzonych w 1962 roku o istnieniu dwóch
starszych kościołów znajdujących się pod gotycką budowlą. Najstarszą fazą jest
przedromańska rotunda, na murach której został wybudowany kościół o czwo-
rokątnej (lekko trapezoidalnej) nawie z  prezbiterium o  kształcie zbliżonym do
kwadratu. Z  dotychczasowych wyników prac wykopaliskowych wynikałoby, że
nieznacznie uległby zmianie plan przedromańskiej rotundy. Według nowych
ustaleń nawa kościoła przypominałaby bardziej elipsę niż okrąg. Nie można się
natomiast zgodzić z  interpretacją i  opisem niektórych z  odkryć. Błędnym jest
przede wszystkim zbyt uproszczone założenie, że kościół ceglany to gotyk, bu-
dowla z  kostki wapiennej to okres romański, a  świątynia z  piaskowca  — okres
przedromański. Jak już wspomniano cegły do budowy ścian użyto w  okresie
późniejszym. Profesor Zin prawdopodobnie nie widział nigdy nieotynkowanych
ścian kościoła. Był ponoć obecny (wespół z Karolem Estreicherem) podczas ba-
dań prof. Żakiego, ale były one prowadzone od 27 lipca 1956 roku, a świątynię
otynkowano na nowo na początku tego miesiąca (Pietraszek 1983: 28). Wydaje
się, że profesor zbytnio zawierzył opisom księdza Niemczyńskiego. Obecnie moż-
na stanowczo stwierdzić, że ściany kościoła w okresie gotyku zostały zbudowane
z ciosów wapiennych, z częściowym wykorzystaniem piaskowca pochodzącego
ze starszej fazy. Dopiero na przełomie XV i XVI wieku dodano ceglane szkarpy
i przesklepiono budowlę w stylu gotyckim; ceglane są także filary łuku tęczowego.
Zupełnie mijają się z prawdą opisy materiału, z jakiego został zbudowany drugi
kościółek. Według prof. Zina był on zbudowany z małej kostki wapiennej zbliżo-
nej wielkością i obróbką do charakterystycznego dla romańskich zabytków kra-
kowskich XII wieku wątku (Zin, Grabski 1966: 51). We wszystkich wykopach
sondażowych w  żadnej ze ścian nie odnaleziono takiego wątku. Dla pewności
przeprowadzono ekspertyzę geologiczną, która dała jednoznaczny wynik. Cała
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 111

Ryc. 35. Nawa. Uszkodzony południowo-zachodni narożnik kościoła czworokątnego. Pod nim mur
rotundy o łukowatym przebiegu. Fot. J. Czuszkiewicz

Ryc. 36. Nawa. Ściana południowa. Fragment progu wejścia do świątyni czworokątnej. Fot. J. Czusz-
kiewicz
112 Jacek Czuszkiewicz

świątynia została zbudowana z bloczków i płytek piaskowca. Tylko w warstwie


fundamentowej oraz jako wypełnisko wnętrza muru znalazły zastosowanie ła-
mańce wapienne. W  murze północnym nawy wewnątrz kościoła zlokalizowa-
no trzy kostki o charakterystycznym podcięciu, ale one także wykonane zostały
w piaskowcu i należą raczej do elementów naprawczych użytych w gotyku (być
może zostały ponownie wykorzystane).
I na koniec kilka słów o najbardziej kontrowersyjnej sprawie budzącej zawsze
największe emocje, czyli o datowaniu.
Przeprowadzając swoje badania w latach 60. XX wieku, W. Zin i W. Grabski
wydatowali rotundę na drugą połowę X wieku bądź początek XI wieku. Datowanie
to nie było jednak poparte materiałem archeologicznym, a raczej tylko analizą po-
równawczą z wawelską rotundą pw. św. św. Feliksa i Adaukta. W świetle najnow-
szych obserwacji porównanie to nie wydaje się do końca trafne. Nie wchodząc już
w niuanse dotyczące różnego składu zapraw, sam wygląd materiału kamiennego
jest nieco inny. Już wielkość bloczków stanowi dość istotną różnicę. W rotundzie
wawelskiej płytki piaskowcowe mają różną długość i wysokość (Bromowicz, Ma-
giera 2009: 13). W świątyni ze Wzgórza Lasoty budulec ma bardziej jednorodny
charakter. Płytki (bloczki) są raczej większych rozmiarów, ich wysokość to prze-
ważnie kilkanaście centymetrów (zdarzają się nawet ponad 30-centymetrowe),
a długość ich sięga zazwyczaj około 40–50 cm (są i bloczki powyżej 60 cm). Mur
wydaje się bardziej zwarty, a  elementy lepiej dopasowane (nierzadko docinane
w  zazębiające się kliny). Oczywiście należy pamiętać, że mamy tu do czynienia
tylko z dolną częścią budowli, nie wiemy, jaki był jej wygląd w wyższych partiach.
Inna jest też technika budowy — tetrakonchos wawelski został wzniesiony przy
zastosowaniu techniki opus incertum (Bromowicz, Magiera 2009: 12), nato-
miast przy budowie rotundy ze Wzgórza Lasoty, jak wspomniano wyżej, użyto
techniki opus emplectum. Trafniejsze wydaje się datowanie zaproponowane przez
prof. Radwańskiego, który na podstawie analizy ceramiki początki kościoła wiąże
raczej z wiekiem XI (Radwański 1975: 260).
Obecnie prowadzone badania archeologiczne nie doprowadziły do odkrycia
tak starych datowników bezpośrednich. Najstarsze odnalezione dotychczas mo-
nety pochodzą z końca XII wieku bądź z przełomu XII i XIII wieku. Zachowane
fragmenty drewna należą do okresu nowożytnego. Prace prowadzone są głównie
na podłożu wtórnym, już wcześniej przebadanym, dlatego materiał archeologicz-
ny jest mocno przemieszany (dotyczy to zwłaszcza ceramiki). Otrzymane ostatnio
wyniki prób zapraw murarskich, przebadanych metodą 14C, wydają się potwier-
dzać datowanie zaproponowane przez K. Radwańskiego2. Z siedmiu przebadanych
próbek zapraw, pięć z nich przy najwyższym współczynniku prawdopodobieństwa
dało bardzo zbliżony przedział czasowy (ryc.  37). Biorąc pod uwagę zalety, jak
i  niedoskonałości datowania zapraw murarskich, drogą określania wieku radio-
węglowego inkluzji organicznych wchodzących w ich skład (zob. Sikorski 2009),

2 Wyniki badań przeprowadzonych przez Poznańskie Laboratorium Radiowęglowe otrzymałem


już po wygłoszeniu referatu, dlatego nie zostały omówione podczas prelekcji.
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 113

Ryc. 37. Datowanie radiowęglowe inkluzji zapraw murarskich. Próbki nr: 1, 4, 5, 8, 9, 11, 12 dotyczą
rotundy, próbka nr 6 została pobrana z muru kościoła czworokątnego

można ostrożnie przyjąć, że moment powstania rotundy pw.  św.  Benedykta nie
powinien przekroczyć pierwszej połowy XI wieku3.
Trudniejsza wydaje się sprawa datowania drugiej świątyni wybudowanej po
częściowej rozbiórce rotundy. Jej odkrywcy, opierając się na związkach typolo-
gicznych i podobieństwie technologii do XII-wiecznych budowli romańskich (ko-
ściół pw. św. Wojciecha w Krakowie), roboczo określili czas powstania kościoła na
połowę XII wieku (Zin, Grabski 1966: 52). Problem jednak w tym, że przyjęte
założenia wydają się być niezgodne ze stanem faktycznym. Jak wspomniałem wy-
żej, budowla nie powstała bynajmniej z drobnej kostki wapiennej, ale w całości
składa się z płytek i bloczków piaskowca. W dotychczasowej literaturze przedmio-
tu przeważa teza, że na terenie Polski budowle wznoszone w całości w technice
płytkowej, to wyznacznik okresu przedromańskiego. Jednak w  świetle najnow-
szych badań, taka cezura wydaje się być zbyt uproszczona. Być może, jak sugerują
niektórzy badacze, technologia ta była dalej kontynuowana (zapewne już przez
rodzime warsztaty) także w  XII, a  nawet XIII wieku. Prawdopodobnym jest, że
z taką sytuacją mamy do czynienia w wypadku młodszego kościoła z krakowskich
Krzemionek. Gdyby przyjrzeć się jej pobieżnie, śmiało można by określić świąty-
nię jako przedromańską. Ale budowla posiada też pewne cechy, które mogą wska-
zywać na jej późniejszą datację  — rozplanowanie, użycie miękkiego piaskowca
w progu wejścia oraz jako bazy tęczy, użycie wyłącznie zaprawy wapienno-piasko-
wej (gips występuje tylko wewnątrz muru, w jego wypełnisku), prawdopodobne
ślady obróbki kamiennej. Z  przekazanych do analizy 14C pięciu próbek, nieste-
ty tylko jedna (próbka nr 6) została zakwalifikowana do dalszego przebadania.

3 Uzyskane wyniki wymagają jeszcze bardziej dogłębnych analiz. W chwili obecnej chodzi o zaakcen-
towanie możliwych rozwiązań umiejscowienia w czasie powstania pierwszego kościoła pw. św. Benedykta.
114 Jacek Czuszkiewicz

Otrzymany wynik to 855,30 BP, co po kalibracji, przy największym procentowym


stopniu prawdopodobieństwa (86,8%), dało przedział 1151–1259 AD. Oczywiście
nie jest to wystarczająca przesłanka ani do negacji fazy przedromańskiej młod-
szego kościoła, jak i również do jego późnego datowania, jednak jest to na pewno
wskazówka, którą należy brać pod uwagę podczas dalszych badań dotyczących
określenia wieku budowli4.
Na chwilę obecną ciężko byłoby podjąć się choćby próby datowania czy też
określenia charakteru budynków towarzyszących kościołowi. Owe struktury są
wciąż zbyt słabo rozpoznane. Prace na zewnątrz kościoła znajdują się w początko-
wej fazie i dopiero przyszłe sezony badań być może przybliżą nas do odpowiedzi
na nurtujące pytania.

Bibliografia

Bromowicz J., Magiera J.


2009 Kamień wczesnośredniowiecznych budowli Wawelu, „Acta Archaeologica Waweliana”, t.  4,
s. 1–52.
Niemczyński J.
1922 Orli lot, Kraków.
Pietraszek A.
1983 Dawne i dzisiejsze dzieje kościółka św. Benedykta na Krzemionkach w Krakowie, Kraków, mps
w archiwum parafii św. Józefa w Krakowie-Podgórzu.
Radwański K.
1964 Prace badawcze prowadzone w 1962 r. na terenie Krakowa, „Materiały Archeologiczne”, t. 5,
s. 229–234.
1975 Kraków przedlokacyjny. Rozwój przestrzenny, Kraków.
Sikorski D. A.
2009 O nadziejach związanych z  datowaniem metodą 14C zabytków architektury średniowiecznej
w Polsce, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji
naukowej w  Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno 9–11 kwietnia 2008 roku, red.
T. Janiak, Gniezno, s. 677–703.
Skulski Z.
1955–1956 Kościół św. Benedykta na Krzemionkach pod Krakowem, Kraków, mps w archiwum parafii
św. Józefa w Krakowie-Podgórzu.
Zin W., Grabski W.
1965 Ostatnie odkrycia w rejonie św. Benedykta na Wzgórzu Lasoty, „Sprawozdania z Posiedzeń Ko-
misji Naukowych Oddziału PAN w Krakowie”, t. 9, cz. 2, s. 616–621.
1966 Wczesnośredniowieczne budowle Krakowa w  świetle ostatnich badań, „Rocznik Krakowski”,
t. 38, s. 33–73.
Żaki A.
1959 Badania archeologiczne na terenie Krakowa w 1956 r., „Sprawozdania Archeologiczne”, t. 5,
s. 229–236.

4
W nadchodzącym sezonie zostaną przebadane kolejne próbki zapraw z młodszej świątyni.
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań 115

Church of St. Benedict in Kraków in the light of the most recent research

Summary

In July 2014, after more than a half of a century, research the church of St. Benedict on the Lasoty
Hill in Kraków were started. Somewhat forgotten, non-renovated for years church, require urgent
repairs due to firmly destroyed plasters, damaged buttress and falling floor (slightly earlier a shingle
roof of the temple had been replaced). The need for renovation and maintenance works allowed at
the same time to verify the archaeological research. The works were executed out mainly at the place
of the previous research of 1962, conducted by W. Zina and W. Grabski, in cooperation with K. Rad-
wański. The results confirmed the findings of the previous team of researchers, as to the existence of
two earlier phases, under the currently existing church. The oldest temple that stood on the Lasoty
Hill was a simple one-abside rotunda, constructed with sandstone blocks and plates, applying opus
emplectum technique, using mortar plaster. The preliminary dating research allow to believe that the
construction lasted not later than until half of the 11th century. Construction of a church in this place
is probably connected with an opposite located Krakus Mound, which could be an important centre
of pagan cults. After partial dismantling of the rotunda, another structure stood on its place, but with
a square view with a presbytery similar to a square. It was also constructed with sandstone blocks and
plates (otherwise claimed by the previous researchers, who saw application of a typical 12th century
Romanesque limestone cubes), in opus emplectum technique, using limestone and sand mortar. Trials
of dating younger structure cause significant problems. Despite the application of technology, so far
it was generally claimed as „pre-Romanesque”, i.e. construction of a wall using sandstone blocks and
plates, the context of findings and some technological features are in favour of a later time of this
structure. It seems to be indicated also by the preliminary radiocarbon tests. This solution of this
puzzle may actively contribute to broad our knowledge about the early medieval construction and
duration of certain techniques, so far assigned to a specific historical periods and forces researchers
to verify the prior concepts.
117

Małgorzata Radtke
Mogilno

Z badań nad najwcześniejszą


zabudową klasztoru benedyktynów
w Mogilnie*

Przedmiotem opracowania jest przedstawienie dotychczasowych ustaleń doty-


czących najstarszych reliktów architektury opactwa mogileńskiego na podstawie
wyników badań archeologicznych oraz uzyskanych datowań 14C AMS i  badań
archeobotanicznych dla wybranych jednostek z okresu przedsakralnego i okresu
funkcjonującego średniowiecznego opactwa1.
Zaprezentowane zostaną wybrane odkryte relikty zabudowy osadnictwa
przedsakralnego od najwcześniejszych uchwyconych śladów osadnictwa na
terenie klasztoru i  jego otoczenia, związane z  osadą, grodem i  mostem wcze-
snośredniowiecznym oraz relikty pierwszej architektury murowanej opactwa;
na podstawie synchronizacji wyników badań archeologiczno-architektonicznych
z lat 1970–1980 i 1999–2001.
Prowadzone przez wiele lat multikompleksowe badania w Mogilnie ujawniły,
że opactwo benedyktynów powstało w  pierwszej połowie XI wieku (Chudzia-
kowa 1984: 31; Labuda 1978: 44−49). Zakonnicy sprowadzeni przez Kazimierza
Odnowiciela do Mogilna przybyli w ramach tzw. „drugiej fali misji chrystianiza-
cyjnej” (Derwich 2000: 102–103). Opactwo w Mogilnie, podobnie jak w Tyńcu
i Lubiniu, powstało w celu utworzenia centrum religijnego, kulturowego, osadni-
czego, a nawet militarnego (Kurnatowska 1995: 41–46).
Teren, na którym wzniesiono klasztor mogileński, zajmowało wcześniejsze
osadnictwo (osada i gród). Półwysep, z trzech stron otoczony wodą (ryc. 1), za-
pewniał dogodne warunki dla osadnictwa dzięki naturalnym warunkom obron-
nym. W  X  wieku osada otwarta zostaje otoczona wałem drewniano-ziemnym
i  przekształca się w  gród, na terenie którego około półtora wieku później be-
nedyktyni mogileńscy zaczęli wznosić swoje opactwo (Chudziakowa 1984:
14 i n.).

* Opracowanie powstało przy wsparciu finansowym Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w ra-
mach konkursu Adulescentia est tempus discendi w roku 2015.
1 Badania zostały przeprowadzone dzięki pozyskanemu grantowi w ramach konkursu organizo-
wanego przez IAE PAN w Warszawie Adulescentia est tempus discendi w 2015 roku.
118 Małgorzata Radtke

Ryc. 1. Mogilno (stan. 1). Pobenedyktyński zespół klasztorny w Mogilnie. Widok od południowego
wschodu. Archiwum parafii pw. św. Jana Apostoła — Klasztor w Mogilnie. Fot. Z. J. Chojęta

1. Osadnictwo przedsakralne

Na podstawie wielonurtowej analizy wyników badań, tj. przestrzenno-chrono-


logicznej analizy warstw i ich zawartości kulturowej, Jadwiga Chudziakowa wy-
dzieliła sześć faz osadniczych opactwa2. Dwie pierwsze fazy wiążą się z reliktami
odsłoniętej osady otoczonej palisadową konstrukcją, następna, z  budową grodu
(ryc. 2).

Faza I

Pierwsza faza datowana jest na przełom VIII i IX wieku, o czym świadczy materiał
ceramiczny i zaobserwowany układ warstw. Z tego okresu pochodzą uchwycone
pozostałości podwójnej palisady pierwszej fazy z zasiekiem o palach wbitych sko-
śnie pod kątem prostym oraz podwójny rząd pali na skłonie dawnego jeziora wbi-

2 Szczegółowy opis i charakterystykę poziomów osadniczych i warstw J. Chudziakowa zamieściła


w swoim studium: Romański kościół benedyktynów w Mogilnie (Chudziakowa 1984) oraz w anglo-
języcznej publikacji podsumowującej badania autorki dotyczące trzech romańskich kościołów: The
romanesque churches of Mogilno, Trzemeszno and Strzelno (Toruń 2001).
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 119

Ryc. 2. Mogilno (stan. 1). Relikty osadnictwa przedsakralnego I i II fazy. Oprac. M. Radtke (na pod-
stawie rycin z badań 1970–1980; rzut obiektu za: Chudziakowa 1984)
120 Małgorzata Radtke

Ryc. 3. Mogilno (stan. 1). Fragment dodatkowych umocnień palisady I fazy — ukośnie wbite pale.
Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Fot. A. Ciechanowski

tych w ziemię (ryc. 3 i 5) i fragment ziemianki oraz cztery jamy. Odkryte relikty
nie pozwalają na rekonstrukcję zabudowy wnętrza osady, jedynie na wytyczenie
jej zasięgu (Chudziakowa 1984: 14−16). Od strony zachodniej kompleksu ar-
chitektonicznego, na zewnątrz kościoła, odsłonięto (odc. 25/30) relikty spalonego
drewnianego domostwa zagłębionego w ziemi do 1,3 m o szerokości około 1,2 m.
Wypełnisko tworzyło w górnej warstwie żółty piasek z węglami drzewnymi, prze-
mieszany ze spalenizną i sprażoną gliną, na dnie zalegała znaczna warstwa spale-
nizny. Ziemianka pełniła prawdopodobnie funkcję piwniczki (Chudziak 1990:
97−99)3.
Ustalono, że warstwy pierwszej fazy (osady) zalegają bezpośrednio na war-
stwach drugiej fazy (grodu), co pozwala stwierdzić, iż nie było przerwy w ciągłości
osadniczej pomiędzy nimi (Chudziakowa 1984: 15 i n.).

Faza II (od X do pierwszej połowy XI wieku)

Osada z palisadową konstrukcją przekształca się w gród, który to, w trakcie drugiej
fazy umocniono wałem obronnym o konstrukcji rusztowej (ryc. 4). Jad­wiga Chu-

3 Budownictwo wziemne z wczesnośredniowiecznej osady szczegółowo przedstawia: Chudziak


1990: 90–101.
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 121

Ryc. 4. Mogilno (stan. 1). Relikty drewnianego rusztu (fragmenty wału), odsłonięte na południowy
wschód od klasztoru, nad brzegiem jeziora. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK
w Toruniu. Fot. A. Ciechanowski

dziakowa na podstawie analizy odkrytych reliktów stwierdziła, że: „z lokalizacji


odkrytych elementów wału, wynika, że jego przebieg stwierdzono od strony pół-
nocnej, wschodniej i zachodniej. Palisada drugiej fazy, którą tworzy dodatkowo
umocniony od zewnątrz, na niektórych odcinkach, potrójny rząd skośnie wbi-
tych pali, powstała ze względu na ukształtowanie terenu — znaczny spadek terenu
przechodzącego od zewnętrznego stoku wału, stanowiąc dodatkowe jego umoc-
nienie” (Chudziakowa 1984: 16−17). Jak wspominano, zaobserwowano tutaj
kontynuację wcześniejszej fazy na tym terenie. Gród istniał jeszcze w trakcie bu-
dowy kościoła i później zapewne klasztoru drewnianego — świadczy o tym prze-
bieg wału i układ stratygraficzny wskazujący na powiązanie kościoła z warstwami
grodu z XI–XII wieku (Chudziakowa 1978: 74 i n.).
Inne elementy konstrukcji drewnianych odsłonięto we wschodniej części wzgó-
rza klasztornego. Natrafiono na fragment umocnień brzegu jeziora oraz fragmenty
wymoszczonego legarami przejścia (ryc. 6), które łączyło się z położoną o kilkana-
122 Małgorzata Radtke
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 123

Ryc. 5. Mogilno (stan. 1). Przekrój przez wschodni stok wzgórza klasztornego. Przerys z  orygina-
łu  — ryciny z  badań w  latach 1970–1980. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK
w Toruniu. Oprac. M. Radtke

Ryc. 6. Mogilno (stan. 1). Konstrukcja drewniana — fragment przejścia wyłożonego dranicami, relikt
osadnictwa przedsakralnego, II faza. Przerys z oryginału — ryciny z badań w latach 1970–1980. Ar-
chiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Oprac. M. Radtke
124 Małgorzata Radtke

ście metrów dalej przeprawą mostową odkrytą w trakcie badań podwodnych. Na


podstawie odkrytego materiału ceramicznego można uznać, że most funkcjonował
od końca X do XIII wieku. Przeprawa mostowa o zrekonstruowanej długości 106 m
(ryc.  7) spinała północny brzeg wzgórza klasztornego z  brzegiem południowym,
który łączył się z położonym o kilkanaście metrów dalej kolejnym mostem (Wil-
ke 1978: 103−106). Na podmokłej łące południowego brzegu odkryto dwie osady
otwarte. Badania na tym obszarze pokazały skupisko luźnych pali oraz elementy
konstrukcji mostu. Oba mosty wytyczały kierunek traktu biegnącego z południowe-
go zachodu w kierunku dwóch osiedli typu otwartego, kierując się dalej w kierunku
północnym, czyli miasta. W 2008 roku relikty przeprawy mostowej poddano ba-
daniom weryfikacyjnym celem ponownego rozpoznania układu przestrzennego jej
reliktów oraz chronologii. Dzięki badaniom 14C wybranej próby elementu jego kon-
strukcji, uzyskano chronologię bezwzględną, której wynik wskazuje na XI-wieczną
metrykę mostu zbieżną z  początkami budowy kościoła. Na podstawie wniosków
końcowych stwierdzono, że badanie przeprawy mostowej powinno być kontynu-
owane w przyszłości w celu pozyskania większej ilości źródeł i poddaniu ich dalszej
analizie (Chudziak, Kaźmierczak, Niegowski 2011: 116−120).
W trakcie sezonu badawczego 1999−20014 w niektórych wykopach uchwyco-
no pozostałości drewnianych reliktów związanych z osadnictwem przedsakralnym
w  postaci pojedynczych belek, pali, węgli drzewnych5. Według J.  Chudziakowej
w drugiej fazie rozpoczęto pierwsze prace związane z budową kościoła romańskie-
go w obrębie osady grodowej, która funkcjonowała do czasu jej spalenia w drugiej
połowie XIII wieku (zob. przyp. 2).

2. Relikty III fazy (XI−XIII wiek: kontynuacja budowy kościoła


i początki klasztoru)

Wskutek działań z  podjęciem budowy opactwa, na terenie kościoła i  klasztoru


mogileńskiego rozpoznano szereg warstw niwelacyjnych, gruzowych, pożarowych
i wyrównawczych. W czasie badań archeologicznych z lat 1970–1980 i 1999–2001
zarejestrowano znaczną liczbę układów stratyfikacyjnych z zakłóconym jej ukła-
dem. Utrudnia to pełne rozpoznanie osadnictwa przedsakralnego i  początków
klasztoru. Jednak ilość oraz jakość pozyskanych źródeł pozwala na próbę odtwo-
rzenia zmienności formy badanego założenia klasztornego oraz odtworzenie kul-
tury opactwa w kontekście wyróżnionych faz użytkowo-funkcjonalnych.

4 Etapy i  lokalizacja wykopów badawczych z  lat 1999–2001 zostały przedstawione w  artykule:


Radtke 2014: 433, ryc. 10.
5 Studium nad osadnictwem przedsakralnym klasztoru mogileńskiego wymaga odrębnej, wie-
lonurtowej analizy pozyskanych źródeł. W artykule przedstawiono tylko wybrane elementy z czasu
osadnictwa zabudowy drewnianej.
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 125

badania 1970–1976 zasięg roślinności szuwarowej


badania 1977–1980 zasięg występowania konstrukcji drewnianej i materiału zabytkowego
badania 1999–2001 badania 1973–1976 penetracja podwodna (przeprawa mostowa)
badania 2010 badania 2008 penetracja podwodna
badania 2014
badania 2015

Ryc. 7. Mogilno (stan. 1). Rekonstrukcja przebiegu mostu wczesnośredniowiecznego. Za: Wilke
1978; Chudziak, Kaźmierczak, Niegowski 2011. Oprac. M. Radtke
126 Małgorzata Radtke

Analogiczną sytuację można zaobserwować, analizując wyniki badań prze-


prowadzonych w opactwach benedyktyńskich w Lubiniu i Tyńcu (Kurnatowska
2009: 223–250; Zaitz 2000: 305–330).
Z czasów fundacji opactwa zachowały się relikty romańskiego kościoła:
krypta wschodnia, krypta zachodnia, okienka romańskie w apsydzie środkowej,
klatki schodowe, fragmenty murów z kostki romańskiej w bazylice, relikty tran-
septu i apsyd bocznych oraz relikty fundamentów pierwszego kościoła romańskie-
go (ryc. 8).
Najnowsze wyniki badań opactwa benedyktyńskiego z lat 1999–2001 oraz ich
synchronizacja z wynikami badań 1970–1980 stanowią bogatą bazę źródłową do
próby ustalenia czasu najwcześniejszej zabudowy klasztoru w Mogilnie oraz dal-
szych przeobrażeń budowlanych całego kompleksu6. W  1970 roku teren badań
podzielony został na odcinki badawcze o wymiarach 10×7 m, zastosowano się do
niego również w czasie kolejnych prac archeologicznych (ryc. 9).
Najstarszym odkrytym elementem zabudowy klasztornej jest niewątpliwie
XI‑wieczna studnia na wirydarzu (zob. ryc. 9). W odległości około 7 m od stud-
ni natrafiono na relikty spalonego drewnianego budynku o  wymiarach 5×8  m
(ryc.  10). Stwierdzono występowanie dużej ilości polepy, węgli drzewnych, spa-
lenizny i  okopconych otoczaków, których skupisko odsłonięto w  wykopie pod
współczesną studnią na głębokości około 1,55 m (ryc. 11). Kamienie ze śladami
okopcenia przemieszane były z grudkami polepy, żółtą gliną, węgielkami drzewny-
mi i zalegały jedną warstwą na całej powierzchni odkrytego reliktu. Pod skupiskiem
znajdowała się gruba warstwa przepalonej gliny, niżej odsłonięto warstwę spaleni-
zny (ryc.  12). Na podstawie szerokości śladu spalenizny można wytyczyć szero-
kość ściany zachodniej budynku na około 0,4 m (ryc. 13). Analizując pozyskany
materiał ceramiczny, można uznać, iż prawdopodobnie budynek powstał około
XI/XII wieku i można go przypuszczalnie wiązać z pierwszymi pomieszczeniami
drewnianymi klasztoru (Miłek, Wiewióra 2000: 4; Wiewióra 2007: 24−25).
Z wykopu na odcinku nr 40, w przejściu ze skrzydła zachodniego na wiry-
darz, odsłonięto relikty kamiennego fundamentu w postaci zgrupowania jednej
warstwy kamieni polnych w kształcie prostokąta, bez użycia zaprawy wapiennej
(ryc. 14). Układ stratygraficzny kształtował się prawie analogicznie jak w budynku
na wirydarzu. W tym samym wykopie, w odległości około 5 m od narożnika od-
cinka nr 40, wystąpił obiekt z czasów wczesnego średniowiecza ze znaczną ilością
ceramiki, kości zwierzęcych, łusek rybich, węgli drzewnych. Materiał zabytkowy
przemieszany był z szarobrunatną próchnicą i żółtą gliną. W profilu wschodnim
tego samego wykopu odsłonięto fundament romański (ryc. 15) zbudowany z cio-
sów łączonych zaprawą wapienną. Górna część uległa zniszczeniu w trakcie budo-
wy kanalizacji deszczowej w okresie poprzedniej przebudowy (Miłek, Wiewióra
2000: 4−5).

6 Ze względu na znaczną ilość pozyskanych źródeł archeologicznych zaprezentowane zostaną


wybrane; całość opracowania (jak wspominałam w artykule: Radtke 2014: 439, przyp. 7) stanowi
przedmiot szerszej i odrębnej analizy.
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 127

Ryc. 8. Mogilno (stan. 1). Rzut najstarszego kościoła romańskiego na tle kościoła współczesnego. Za:
Chudziakowa 1984. Oprac. M. Radtke
128 Małgorzata Radtke

Ryc. 9. Mogilno (stan. 1). Rzut pobenedyktyńskiego zespołu architektonicznego. Za: Chudziakowa
1984. Oprac. M. Radtke
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 129

Ryc. 10. Mogilno (stan. 1). Widok na frag-


ment wykopu z reliktami spalonego bu-
dynku na wirydarzu. Archiwum Zakładu
Archeologii Architektury IA UMK w  To-
runiu. Fot. W. Miłek

Ryc. 11. Mogilno (stan. 1). Relikty spalonego budynku na wirydarzu (fragment wykopu). Widok na
skupisko kamieni, polepy, węgli drzewnych. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK
w Toruniu. Fot. W. Miłek
130 Małgorzata Radtke

Ryc. 12. Mogilno (stan. 1). Relikty spalonego budynku na wirydarzu (fragment wykopu). Zbliżenie na
warstwę spalenizny. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Fot. W. Miłek

Ryc. 13. Mogilno (stan. 1). Relikty spalonego budynku na wirydarzu (fragment wykopu). Widoczny nega-
tyw spalonego budynku. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Fot. W. Miłek
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 131

Ryc. 14. Mogilno (stan. 1). Fragment reliktu kamiennego fundamentu w  postaci jednej warstwy
zgrupowanych kamieni polnych. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu.
Fot. W. Miłek

Ryc. 15. Mogilno (stan. 1). Relikty fundamentu romańskiego odsłoniętego w przejściu na wirydarz.
Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Fot. W. Miłek
132 Małgorzata Radtke

Na terenie korytarza skrzydła zachodniego, prowadzącego z parteru do piw-


nic, odsłonięto relikty masywnego muru obwodowego (ryc. 16–17) zbudowanego
z dużych ciosów kamiennych łączonych zaprawą. Mur posadowiony był na żółtej
glinie bez użycia ławy fundamentowej. Całkowita długość uchwyconego muru
wynosi 28,5 m. Koronę częściowo wykonano z  cegieł (pochodzących z  czasów
późniejszej przebudowy). Na niej z czasem nadbudowano ściany obwodowe po-
mieszczeń obecnego skrzydła zachodniego. Odkryto dwie zniszczone podstawy
łuku arkad gotyckiego krużganka. Odkryty mur prawdopodobnie jest najstarszą
częścią ściany obwodowej skrzydła zachodniego. Pochodzi z końca XII lub pierw-
szej połowy XIII wieku (Miłek, Wiewióra 2000: 8−10).
W pomieszczeniach skrzydła zachodniego założono wykopy celem rozpo-
znania układu stratygrafii dawnych zabudowań klasztornych. W  wykopie II na
odcinku nr 46 i wykopie IV na odcinku nr 34 zarejestrowano warstwy zawierają-
ce drewniane relikty związane z zabudową klasztorną, prawdopodobnie spalone
w XIII wieku (ryc. 18–19; Wiewióra 2000: 7).
W wykopie na odcinku badawczym nr 25/30 (na zewnątrz masywu zachod-
niego kościoła) odsłonięto kamienny fundament o długości około 6 m i szerokości
2 m usytuowany równolegle do osi kościoła. Czas jego wzniesienia można wiązać
z wiekiem XIII. Wykop zawierał warstwy nasycone materiałem z czasu przedsa-
kralnego opactwa, czasów budowy i spalenia drewnianego klasztoru oraz relikty
murowane klasztoru i warstwy obrazujące dalsze przebudowy kompleksu archi-
tektonicznego (ryc. 20–21; Pietrzykowska 1983: 11).
W południowym skrzydle, w  piwnicach klasztornych (ryc.  22), odsłonięto
fundamenty ściany północnej i południowej piwnicy „a”. Stwierdzono, że są po-
wiązane ze sobą i posadowione na warstwie średniowiecznej na głębokości około
3 m. Technika fundamentowania (kamienie polne wiązane zaprawą) wskazuje na
metrykę średniowieczną (Pietrzykowska 1983: 12). W kolejnym sezonie badań
przebadano dalsze  — wcześniej niedostępne partie tej części obiektu. Piwnice
górnego poziomu obejmują powierzchnię około 42  m kw., jedna z  nich, płasko
sklepiona, zlokalizowana jest w  zachodniej części skrzydła (ryc.  23). Czas jej
budowy można określić na drugą połowę XIII wieku. W piwnicy środkowej „a”
(środkowa część skrzydła południowego) odkryto relikty pieca typu hypocaustum
oraz pieca chlebowego. Odkryty piec hypocaustum określony był wcześniej jako
chlebowy. W południowej ścianie piwnicy odkryto jego otwór wlotowy (ryc. 24)
oraz położony nad nim otwór dymnikowy. Zweryfikowano ustalenia w  trakcie
badań, po wschodniej stronie pieca hypocaustum odsłonięto relikty właściwego
pieca chlebowego. Konstrukcja tego pieca nie posiada fragmentów łęków cegla-
nych typowych dla pieców hypocaustum. W komorze pieca chlebowego odkryto
jedynie pozostałości jego sklepienia (ryc.  25; Miłek 2001: 4). Chronologicznie
starszym jest piec chlebowy. W jego komorze odkryto okopcone otoczaki pocho-
dzące prawdopodobnie z pieca hypocaustum, który przestał pełnić swoją funkcję
zapewne w XVI–XVII wieku (Miłek 2001: 5–7).
We wschodnim skrzydle, na odcinkach 31 i 21/26, odsłonięto najstarszy mur
klasztorny tej partii zabudowań (ryc. 26). Mur o wysokości 2,3 m wykonany był
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 133

Ryc. 16. Mogilno (stan. 1). Romański mur obwodowy odsłonięty w skrzydle zachodnim — w trak-
cie eksploracji. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w  Toruniu. Fot.  W.  Miłek,
M. Wiewióra

Ryc. 17. Mogilno (stan. 1). Romański mur obwodowy w skrzydle zachodnim — stan po renowacji
w 2002 r. Fot. M. Radtke
134 Małgorzata Radtke

Ryc. 18. Mogilno (stan. 1). Profil zachodniej ściany, wykop IV, badania 2000, skrzydło zachodnie.
Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Rys. I. Maciejewska
Legenda: 1 — gruz ceglany; 2 — ciemnoszaro-pomarańczowa materia organiczna z drobnym gru-
zem i zaprawą wapienną; 3 — jasnożółto-szara materia organiczna z zaprawą wapienną; 4 — drobne
otoczaki kamienne z jasnobrunatną materią organiczną; 5 — szara materia organiczna z dużą ilo-
ścią gruzu ceglanego, zaprawy wapiennej; 6 — brunatno-szara glina z materią organiczną, węglami
drzewnymi i  zaprawą wapienną; 7  — brunatno-szara glina zmieszana z  szarą materią organiczną,
zaprawą wapienną, gruzem ceglanym, węglami drzewnymi; 8  — ciemnoszara materia organiczna
z gruzem ceglanym; 9 — jasnobrunatna, spiaszczona glina z drobnymi grudkami gruzu ceglanego
i zaprawy wapiennej; 10 — szaro-brunatna materia organiczna z dużą ilością gruzu ceglanego i zapra-
wy wapiennej; 11 — ciemnobrunatna, gliniasta materia organiczna z drobnym gruzem ceglanym, za-
prawą wapienną i węglami drzewnymi; 12 — jasnoszaro-brunatna materia organiczna z dużą ilością
gruzu ceglanego, drobinami zaprawy wapiennej i węglami drzewnymi
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 135

Ryc. 19. Mogilno (stan. 1). Profil północnej ściany, wykop II, badania 2000, skrzydło zachodnie. Ar-
chiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu. Rys. D. Żak
Legenda: 1  — warstwa gruzu ceglanego i  zaprawy wapiennej  — współczesny poziom użytkowy;
2 — szara materia organiczna z drobnym gruzem ceglanym; 3 — brunatno-szara gliniasta materia or-
ganiczna z konkrecjami zaprawy wapiennej, gruzem ceglanym i węglem drzewnym; 4 — gruz ceglany
z  zaprawą wapienną; 5  — szaro-żółta gliniasta materia organiczna z  fragmentami cegieł, gruzem,
zaprawą wapienną i drobnymi węglami drzewnymi w spągu warstwy; 6 — szaro-brunatna materia
organiczna z węglami drzewnymi; 7 — żółto-szara glina z węglami drzewnymi; 8 — ciemnobrunatna
materia organiczna z dużym skupiskiem węgli drzewnych i fragmentami spalonych konstrukcji drew-
nianych w spągu warstwy; 9 — żółta glina; 10 — ciemna materia organiczna ze spalenizną i drobinami
polepy; 11 — brunatno-szara gliniasta materia organiczna z węglem drzewnym; 12 — ciemnobrunatna
materia organiczna z węglem drzewnym i eratykami — fragmentami konstrukcji (umocnienie podsta-
wy wału?); 13 — ciemnobrunatna, gliniasta materia organiczna z dużą ilością polepy, węglami drzew-
nymi, spalenizną; 14 — warstwa polepy z fragmentami drewnianych belek; 15 — żółta glina — calec
136 Małgorzata Radtke

Ryc. 20. Mogilno (stan. 1). Profil


południowy wykopu na odcinku
30 z  widocznym fundamentem
usytuowanym równolegle do
masywu zachodniego kościoła.
Za: Pietrzykowska 1983

Ryc. 21. Mogilno (stan. 1). Widok na odsłonięty fundament na odcinku 25/30 usytuowany równole-
gle do masywu zachodniego kościoła. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w To-
runiu. Fot. A. Ciechanowski
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 137

Ryc. 22. Mogilno (stan. 1). Rzut poziomy współczesnego skrzydła południowego, poziom piwnic:
a — piwnica górnego poziomu sklepiona kolebkowo; b — piwnica górnego poziomu przekryta drew-
nianym stropem; c — piwnica większa znajdująca się w zachodniej części skrzydła południowego,
płasko sklepiona; p — relikty pieca ogrzewczego typu hypocaustum; p1 — relikty pieca chlebowego;
d — przestrzeń łącząca piwnice skrzydła południowego ze skrzydłem wschodnim; e — piwnica dol-
nego poziomu sklepiona kolebkowo. Za: Miłek 2001. Oprac. M. Radtke
138 Małgorzata Radtke

Ryc. 23. Mogilno (stan. 1). Piwnica górnego poziomu „c” w skrzydle południowym. Widoczne ślady
przebudowy. Stan po renowacji w 2002 r. Fot. M. Radtke

Ryc. 24. Mogilno (stan. 1). Piec hypo-


caustum zlokalizowany w  piwnicach
w  skrzydle południowym. Widok
ogólny, stan po renowacji w  2002 r.
Fot. M. Radtke
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 139

Ryc. 25. Mogilno (stan. 1). Otwór wlotowy pieca chlebowego w piwnicach w skrzydle południowym.
Stan po renowacji w 2002 r. Fot. M. Radtke

Ryc. 26. Mogilno (stan. 1). Profil południowo-zachodni i południowy w wykopie na terenie skrzydła
wschodniego. Widoczny fundament średniowiecznego muru klasztornego. Za: Pietrzykowska 1983
140 Małgorzata Radtke

z wtórnie użytych ciosów romańskich. Prawdopodobnie to fragment najstarsze-


go wolnostojącego muru obronnego klasztoru. Na jego koronie wzniesiony został
mur z cegieł gotyckich o wątku wendyjskim. Na podstawie analizy stratygraficznej
można go wiązać z przebudową opactwa w XIII wieku (Chudziakowa 1983: 5).
Od końca XIII wieku na terenie opactwa zauważalne jest częste użycie cegły —
odkryta posadzka w  zakrystii, w  nawie południowej oraz prezbiterium kościo-
ła. Używano jej do przebudowy bądź napraw (mur w  skrzydle zachodnim), też
do budowy fortyfikacji od strony północnej czy detali architektonicznych, czego
przykładem jest fryz arkadkowy w górnej części apsydy kościoła oraz dwa portale
wybudowane w cegle od strony południowej.
Pozostałe relikty związane z  najstarszą zabudową klasztorną odsłonięto na
zewnątrz klasztoru.
Od strony północnej kościoła zlokalizowano relikty XIII-wiecznych, kamien-
nych przybudówek (w miejscu rozebranych ramion transeptu), składających się
z  dwóch czworobocznych kwater dostawionych do prezbiterium, wykonanych
z kamieni polnych połączonych zaprawą i gruzem ceglanym (ryc. 27). Prawdopo-
dobnie pełniły funkcje obiektów gospodarczych. Na odcinku badawczym nr 6/11
odsłonięto fundament muru biegnącego z  północnego zachodu na południowy
wschód do narożnika przybudówki kościoła. Fundament o długości 14,4 m i sze-
rokości 0,9 m, wykonany z  kamieni polnych uzupełnianych gruzem ceglanym
i  powiązanym zaprawą, mieści się w  ramach chronologicznych XIII/XIV wieku
(ryc. 28; Chudziakowa 1978).
Od strony północnej kościoła, przy narożniku barokowej wieży, odkryto
relikty przypory XIII-wiecznej wieży zbudowanej z  wtórnie użytych ciosów ro-
mańskich (ryc.  29), prawdopodobnie wzniesionej tuż po zniszczeniach spo-
wodowanych najazdem Odonica w  1225 roku. Po tym wydarzeniu rozpoczęto
budowę fortyfikacji murowanych (Pietrzykowska 1983: 11 i n.). W niedalekim
sąsiedztwie obecnego wjazdu na teren opactwa odsłonięto ciąg fortyfikacji obron-
nych z fosą i mostem. Układ stratygraficzny jest dość złożony i tylko w niektó-
rych odkrytych partiach można sprecyzować konkretne ustalenia chronologiczne
(ryc. 30).
Następny system umocnień znajduje się od strony południowo-wschodniej
obiektu. Stanowił go układ kwater kamiennych (ryc. 31) z wyraźnie zaznaczają-
cymi się reliktami kwadratowej budowli określonej jako baszta (Pietrzykowska
1983: 11–13).
Przy południowo-zachodnim narożniku klasztoru odsłonięto fundamenty
reliktu obrazujące zmiany w  średniowiecznej architekturze opactwa. Stanowią
je pozostałości wieży/przybudówki, którą rozpoznano w  czasie prac ziemnych,
a  fragmenty ściany uchwycono w  odkrywce architektonicznej w  pomieszczeniu
na parterze zabudowania klasztornego w skrzydle południowym (ryc. 32–33; Pie-
trzykowska 1983: 13).
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 141

Ryc. 27. Mogilno (stan. 1). Relikty XIII-wiecznych przybudówek przylegających do muru obwodowe-
go kościoła — strona północna kościoła, na zewnątrz. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury
IA UMK w Toruniu. Fot. A. Ciechanowski

Ryc. 28. Mogilno (stan. 1). Profil zachodni w wykopie na odcinku badawczym 6/11 z widocznymi fun-
damentami: apsydy północnej transeptu, przybudówki, muru obronnego. Za: Pietrzykowska 1983
142 Małgorzata Radtke

Ryc. 29. Mogilno (stan. 1). Fundamenty XIII-wiecznej wieży z przyporami. Strona północna kościoła.
Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w Toruniu, fot. A. Ciechanowski

Ryc. 30. Mogilno (stan. 1). Funda-


ment umocnień obronnych od stro-
ny północnej obiektu z XIII/XIV w.
Archiwum Zakładu Archeologii
Architektury IA UMK w  Toruniu.
Fot. A. Ciechanowski
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 143

Ryc. 31. Mogilno (stan. 1). Fundamenty murów obronnych klasztoru wraz z przylegającymi do niego
pomieszczeniami, zlokalizowane na południowy wschód od obiektu. Archiwum Zakładu Archeologii
Architektury IA UMK w Toruniu. Fot. A. Ciechanowski

Ryc. 32. Mogilno (stan. 1). Rzut reliktów wieży/przybudówki z  XIV/XV w. przy południowo-za-
chodnim narożniku klasztoru. Archiwum Zakładu Archeologii Architektury IA UMK w  Toruniu.
Fot. A. Ciechanowski
144 Małgorzata Radtke

Ryc. 33. Mogilno (stan. 1). Rzut reliktów


wieży przy południowo-zachodnim naroż-
niku skrzydła zachodniego. Rycina z badań
w  latach 1970–1980. Archiwum Zakładu
Archeologii Architektury IA UMK w  To-
runiu

3. Wyniki badań specjalistycznych

W 2015 roku autorka artykułu, w ramach konkursu Adulescentia est tempus di-
scendi organizowanego przez Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii
Nauk, zrealizowała zadanie badawcze pt. „Akceleratorowe datowania radiowęglo-
we prób archeologicznych z wybranych jednostek funkcjonalno-stratygraficznych
stanowiska nr 1 w  Mogilnie z  okresu średniowiecza (relikty tzw. przedsakralne
oraz związane z opactwem benedyktynów w Mogilnie)”.
Wyniki badań radiowęglowych metodą akceleratorową próbek archeologicz-
nych (kości zwierzęcej z warstwy wału oraz węgla drzewnego z warstwy w spalo-
nym budynku na wirydarzu) uszczegółowiły ustalenia datowania względnego. Po
kalibracji 1195, 30 BP ujawniono probabilistyczne przedziały wiekowe kalenda-
rzowe dla badanej próby kości. Rzeczywisty wiek kości zawiera się w przedziałach
788–941 AD z przewagą 68%. Uzyskano terminus post quem, co oznacza, że kość
została zdeponowana na złożu wtórnym.
Istotną sprawą było uzyskanie daty bezwzględnej z odcinka badawczego nr 39,
na którym znajdowały się relikty drewnianego spalonego budynku. Wcześniejsze
badania na podstawie analizy ceramiki ujawniły datę około XI/XII wieku. Bada-
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów w Mogilnie 145

Ryc. 34. Mogilno (stan. 1). Wynik kalibracji dat 14C prób węgla drzewnego i kości. Oprac. T. Goslar

nia radiowęglowe węgla drzewnego nie kolidują z wyznaczoną datą względną. Po


kalibracji 930, 30 BP rzeczywisty wiek zawiera się w przedziałach 1025–1165 AD,
z przewagą 95%, co pozwala stwierdzić, że relikt spalonego budynku związany jest
prawdopodobnie z zabudową drewnianą klasztoru (ryc. 34).
Analiza archeobotaniczna dotyczyła wybranych trzech węgli drzewnych po-
branych z  warstw uformowanych w  okresie średniowiecznym. Uzyskano nastę-
pujące wyniki: z wykopu na odcinku 25/30 (z kamiennym fundamentem) — dąb
Quercus sp.; z wykopu na odcinku nr 40 — sosna zwyczajna Pinus sylvestris; z od-
cinka nr 39 (warstwa spalonego budynku) — dąb Quercus sp. Badania specjali-
styczne zostały wykonane przez prof. dr. hab. Tomasza Goslara z  Poznańskiego
Laboratorium Radiowęglowego oraz archeologa, specjalistę dr Joannę Koszałkę
z Laboratorium Bio- i Archeometrii IAE PAN.

Bibliografia

Chudziak W.
1990 Budownictwo wziemne z wczesnośredniowiecznej osady w Mogilnie, „Acta Universitatis Nicolai
Copernici”, Archeologia, XIII, Archeologia Architektury, Nauki Humanistyczno-Społeczne,
z. 183, s. 90–101.
Chudziak W., Kaźmierczak R., Niegowski J.
2011 Podwodne dziedzictwo archeologiczne Polski: katalog stanowisk (badania 2006–2009), Toruń,
s. 116–121.
Chudziakowa J.
1978 Wyniki badań archeologicznych w  latach 1970–1976, [w:]  Materiały Sprawozdawcze z  Ba-
dań Zespołu Pobenedyktyńskiego w Mogilnie, seria B, t. 72, z. 1, red. T. Nowiński, Warszawa,
s. ­74–94.
1983 Badania archeologiczno-architektoniczne w latach 1979–1980, [w:] Materiały Sprawozdawcze
z Badań Zespołu Pobenedyktyńskiego w Mogilnie, seria B, t. 72, z. 3, red. T. Nowiński, Warsza-
wa, s. 5−8.
1984 Romański kościół benedyktynów w Mogilnie, Warszawa.
2001 The romanesque churches of Mogilno, Trzemeszno and Strzelno, Toruń.
Derwich M.
1998 Monastycyzm benedyktyński w średniowiecznej Europie i Polsce. Wybrane problemy, Wrocław.
2000 Studia nad początkami monastycyzmu na ziemiach polskich, [w:] Pierwsze opactwa i ich funk-
cje, „Kwartalnik Historyczny”, t. 107, nr 2, s. 77–105.
Kurnatowska Z.
1995 Rola klasztoru w Lubiniu w organizacji osadnictwa Wielkopolski wczesnośredniowiecznej, [w:] Klasz-
tor w kulturze średniowiecznej Polski, red. M. Derwich, A. Pobóg-Lenartowicz, Opole, s. 41–46.
146 Małgorzata Radtke

2009 Opactwo romańskie w Lubiniu. Wyniki szczegółowej analizy informacji z badań wykopalisko-
wych i odkrywek architektonicznych, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia i in-
terpretacje, red. T. Janiak, Gniezno, s. 223–250.
Labuda G.
1978 Początki klasztoru w świetle źródeł pisanych, [w:] Materiały Sprawozdawcze z Badań Zespołu
Pobenedyktyńskiego w Mogilnie, seria B, t. 72, z. 1, red. T. Nowiński, Warszawa, s. 21–60.
Miłek W.
1999 Sprawozdanie z badań archeologiczno-architektonicznych przeprowadzonych na terenie pobe-
nedyktyńskiego zespołu klasztornego w Mogilnie (stan. 1), Toruń, mps w Instytucie Archeologii
UMK w Toruniu.
2001 Sprawozdanie z nadzorów archeologicznych prowadzonych na terenie pobenedyktyńskiego ze-
społu w Mogilnie (stan. 1), Toruń, mps w Instytucie Archeologii UMK w Toruniu.
Miłek W., Wiewióra M.
2000 Sprawozdanie z  nadzorów archeologiczno-architektonicznych prowadzonych na terenie pobe-
nedyktyńskiego zespołu klasztornego w Mogilnie, Toruń, mps w Instytucie Archeologii UMK
w Toruniu.
Pietrzykowska J.
1983 Próba rekonstrukcji etapów budowy klasztoru w oparciu o źródła archeologiczno-architektonicz-
ne w latach 1979–1980, [w:] Materiały Sprawozdawcze z Badań Zespołu Pobenedyktyńskiego
w Mogilnie, seria B, t. 72, z. 3, red. T. Nowiński, Warszawa, s. 10–29.
Radtke M.
2014 Zachodnia część claustrum średniowiecznego opactwa benedyktynów w Mogilnie na podstawie
badań archeologicznych z lat 1970–2001, [w:] Średniowieczna architektura sakralna w Polsce
w świetle najnowszych badań, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 424–442.
Wiewióra M.
2000 Sprawozdanie z badań archeologiczno-architektonicznych prowadzonych na terenie zespołu po-
klasztornego benedyktynów (stanowisko 1) w Mogilnie, w 2000 roku, Toruń, mps w Instytucie
Archeologii UMK w Toruniu.
2007 Wyniki badań archeologicznych prowadzonych na terenie klasztoru w Mogilnie w latach 1999–
2001, [w:] Z dziejów pogranicza kujawsko-wielkopolskiego, red. D. Karczewski, Strzelno, s. ­21–37.
Wilke G.
1978 Wyniki wstępnych archeologicznych prac podwodnych przy wczesnośredniowiecznym moście,
[w:] Materiały Sprawozdawcze z Badań Zespołu Pobenedyktyńskiego w Mogilnie, seria B, t. 72,
z. 1, red. T. Nowiński, Warszawa, s. 103–107.
Zaitz E.
2000 Badania archeologiczne w opactwie OO. Benedyktynów w Tyńcu, [w:] Osadnictwo i architek-
tura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warszawa,
s. 305–330.

From the research on the earliest construction of Benedictine Monastery in Mogilno

Summary

The subject of the paper is to provide the existing arrangements for the oldest relics of the architecture
of the abbey in Mogilno, taking into account the results of the obtained dating of 14C AMS and the
archaeological and botanical research for selected units from the pre-sacred period and the medieval
abbey as well as an attempt to reconstruct them based on the synchronization results of archeological
and architecture research from 1980–1970 and 1999–2001. The main purpose is to present the select-
ed relics of the construction associated with the pre-sacred period of the abbey and presentation of
acquired archeological sources, showing traces of the first settlements of Benedictines in Mogilno and
time, construction of masonry buildings and other objects within the abbey until the 13th/14th century.
147

Zygmunt Świechowski
Warszawa

Udział małżonek Piastów w procesie powstawania


budowli w XI i XII wieku

Rola kobiet w tworzeniu kultury materialnej we wczesnym średniowieczu na zie-


miach polskich jest w źródłach historycznych w znacznym stopniu marginalizowana.
Tymczasem w dobie ottońskiej, jak i epoce późniejszej szlachetnie urodzone kobiety
w Niemczech, jak i we Francji miały bardzo wysoką pozycję. Były starannie wykształ-
cone i przygotowane do ról, jakie miały pełnić u boku małżonków. Nie tylko rodzić
dzieci. Dość przypomnieć matkę Ottona III, cesarzową Teofano, bizantyjską księż-
niczkę, o której Thietmar w swojej kronice wydał następującą opinię: „Choć Teofano
wątłą była z uwagi na płeć swoją, to jednak odznaczała się pewną odwagą i — co jest
rzadkie u Greków — miała ujmujący sposób bycia. Męską zgoła opieką otaczała pań-
stwo swego syna, popierając we wszystkim sprawiedliwych, łamiąc zaś i do strachu
doprowadzając tych, co głowę podnosili” (Strzelczyk 2000: 33). Nie dziwi więc, że
Rycheza, której matka Matylda była córką Ottona II i siostrą Ottona III, była kobietą
wykształconą, ambitną i dumną. W 1013 roku w wieku około 18 lat poślubiła syna
Bolesława Chrobrego, Mieszka, przyszłego Mieszka II, władcę różnie ocenianego
przez historyków, ale w świetle danych archeologicznych inicjatora przedromańskiej
katedry w Poznaniu1, zespołu grodowego na Ostrowie Lednickim2 (ryc. 1), jego nie-
ukończonej repliki w Gieczu, być może palatium w Przemyślu, przerwanej budowy
bazyliki na grodzie w Kałdusie. Według hipotezy Gerarda Labudy Bolesław osadził
małżonków w Krakowie, co w opinii historyka zostało potwierdzone pojawieniem

1 Warunki dla realizacji pełnego programu katedry przedromańskiej w Poznaniu istniały, jak się
wydaje, dopiero w  późnym okresie rządów Bolesława Chrobrego i  za jego następców. Biorąc pod
uwagę koncentrację działań Bolesława w stołecznym Gnieźnie, choćby z uwagi na przygotowywaną
koronację, kontynuacja budowy w Poznaniu mogła spoczywać na Mieszku II. Jest to tylko hipoteza.
2 Autor podtrzymuje wyrażaną wielokrotnie tezę o  powstaniu założenia grodowego na Ostrowie
Lednickim dopiero w zaawansowanym XI wieku. Technika wznoszenia murów, często na poziomie jedy-
nie fundamentów uniemożliwia precyzyjne datowanie. Taki pogląd prezentują m.in. badacze niemieccy,
choćby G. Binding, monograf cesarskich pfalzy (zob. Binding 1996). Powołując się m.in. na hipotezy
przedstawione przez P. Streicha (Streich 1980), stwierdza, że powstanie budowli z kaplicą w Werla mo-
gło nastąpić na początku XI wieku, tuż przed przeniesieniem rezydencji do Goslaru przez Henryka II
w latach 1015–1019. Wtedy być może przystąpiono w Goslarze do budowy kaplicy, której plan znamy
z rekonstrukcji stanu z początku XII wieku. Czas powstania najbliższego naszym rezydencjom w przyję-
tym planie palatium Lindenhof w Zurychu jest określany ostrożnie zarówno na koniec X, jak i na XI wiek.
Datowanie budowli lednickich ostatnio: Świechowski 2005, tam najnowszy stan badań i literatura. Z ko-
lei palatium w Przemyślu zgodnie datowane na lata około 1020–1030 z emporą w kaplicy być może zosta-
ło wykonane przez warsztat związany ze strefą wpływów Czech i Moraw (zob. Pianowski 2009).
148 Małgorzata Radtke

a)

b)

c) d)

Ryc. 1. a — Ostrów Lednicki, palatium, plan i rekonstrukcja kaplicy (wg J. Zachwatowicza); b — Wer-
la, relikty pałacu i kaplicy z uwzględnieniem systemu ogrzewania podposadzkowego; c — Goslar, re-
likty kaplicy, rekonstrukcja stanu z początku XII w.; d — Zurych, Lindenhof, palatium, rekonstrukcja
(poz. b–d za: Binding 1996)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 149

się w  Krakowie najważniejszego kolońskiego kultu św.  Gereona (Labuda 1988)3.


Wolno zatem przypuścić wpływ Rychezy, uzasadniony prawami fundatorki, na ry-
chłe uposażenie nowej świątyni (kaplicy pałacowej?) w pobliżu siedziby książęcej na
Wawelu, jakkolwiek budowla materialnie powstała już za rządów jej syna, bądź co
bądź związanego w czasie pobytu z matką na wygnaniu w Niemczech z kolońskim
środowiskiem artystycznym. Rycheza, jak pisał o. Paweł Szczaniecki, faworyzowała
benedyktynów (Szczaniecki 1989: 43). Ona to i brat jej, arcybiskup koloński Her-
man, wysłali mnicha benedyktyńskiego Arona, przyszłego zwierzchnika polskiego
kościoła (od roku 1050), z towarzyszami do Krakowa. Kolońskim i szerzej nadreń-
skim nurtem idee budownictwa czarnych mnichów płynęły z zachodu na wschód
Europy. W krakowskim kościele pw. św. Gereona widoczne są odniesienia do ówcze-
snych benedyktyńskich świątyń, kolońskiego św. Pantaleona4 (ryc. 2) i pobliskiego
Brauweiler, który od 1048 roku Rycheza przebudowywała5 (ryc. ­3). Wzorem innych
wysoko postawionych wdów pragnęła stworzyć miejsce godne ostatnich dni chrze-
ścijańskiego władcy i  jego pochówku. Wymienione powyżej nadreńskie kościoły
były trójnawowymi bazylikami z transeptem i kryptą pod prezbiterium zamkniętym
apsydą. Charakteryzował je potężny masyw zachodnich wież. Co różni budowlę kra-
kowską św. Gereona to empory przy ścianach szczytowych transeptu (ryc. 4). Ten
rzadki motyw architektoniczny pochodzenia karolińskiego odpowiadał potrzebom
liturgii benedyktyńskiej i  dlatego stosowany był często w  kościołach tego zakonu
jak w dolnosaskim św. Michale w Hildesheim (ryc. 5), podczas gdy we wspomnia-
nym kolońskim św. Pantaleonie empory służące liturgii znajdowały się w zachod-
nim masywie wieżowym. Regułom zakonu, koncelebracji mszy służyło również,
dzięki krypcie poniżej, wyniesienie głównego ołtarza w prezbiterium. Pierwsze lata
życia Kazimierza Odnowiciela, kiedy z  powodu sytuacji politycznej pozostawał
w całkowitej zależności od matki i był wychowywany w Brauweiler, mogły zadecy-
dować, że doceniał on rolę benedyktyńskich opactw w życiu politycznym, społecz-
nym i kulturalnym tworzącego się organizmu polskiej państwowości. Ze znanego
obecnie rozmieszczenia benedyktyńskich cenobiów wynika, że znajdowały się bądź
niedaleko siedzib biskupich, Tyniec w pobliżu Krakowa, Mogilno — Gniezna, bądź

3 Wypada zgodzić się z J. Rajmanem, że kult św. Gereona w Krakowie pojawia się w pierwszej
połowie XI wieku. Wprawdzie odnalezienie relikwii tego świętego w Kolonii to rok 1121, ale badacze
niemieccy najstarsze kolońskie martyrium datują według źródeł na IV wiek, potwierdzone archeolo-
gicznie relikty na czasy arcybiskupa Anno (1056–1075) — patrz: Gretz, Koch 1939. Kult św. Gere-
ona wiąże z Rychezą G. Labuda, z kolei W. Korta z Aronem (zob. Rajman 2006: 133 i 155, przyp.
72); z  kolei J.  Wyrozumski przesuwa kult świętego dopiero na wiek XII, po 1121 roku, w  związku
z odnalezieniem relikwii, co skłoniło J. Firleta i Z. Pianowskiego do identyfikowania kaplicy św. Gere-
ona z aneksem przy „sali o 24 słupach” (Kraków w chrześcijańskiej Europie 2006: 133, przyp. 67 i 73).
4 Kościół pw. św. Pantaleona był fundacją cesarską po 991 roku. Pochowano w nim cesarzową
Teofano. Prepozyt Godermamnus (zm. 1030) został pierwszym opatem w klasztorze benedyktyńskim
w Hildesheim.
5 Historia budowlana Brauweiler patrz: Kubach, Verbeek 1976, t. 1: 141–150. Rycheza wspierała
nie tylko budowę kościoła klasztornego w Brauweiler, ale i kolegiaty Sancta Maria ad Gradus (St. Ma-
riengraden) w Kolonii, nekropolii rodu Ezzonidów, w której przed ołtarzem w prezbiterium została
pochowana w 1063 roku (Kubach, Verbeek 1976, t. 1: 555–556).
150 Zygmunt Świechowski

a)

b)

Ryc. 2. Kolonia. Kościół pw. św. Pantaleona: a — plan, rekonstrukcja stanu z początku XI w. (za: Kier,
Krings 1985); b — rekonstrukcja bryły od południowego wschodu (za: Kubach, Verbeek 1976)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 151

a)

b)

Ryc. 3. Brauweiler. Kościół dawnego opactwa benedyktyńskiego: a — przekrój i plan, rekonstrukcja stanu
z XI w. (za: Kubach, Verbeek 1976); b — fotografia archiwalna z 1889 r., widok od północnego zachodu
152 Zygmunt Świechowski

Ryc. 4. Kraków. Kościół pw. św. Gereona. Aksonometria z hipotetyczną rekonstrukcją dwuwieżowej


fasady zachodniej oraz partii wschodniej. Wg Z. Świechowskiego

przy siedzibach książęcych jak wspomniana placówka przy św. Gereonie, w grodzie


łęczyckim funkcjonowało opactwo Panny Marii, żeby wymienić najwcześniejsze6.
Na czarnych mnichach spoczywał ciężar odbudowy organizacyjnych struktur pań-
stwowych i kościelnych po 1039 roku. Początki opactwa tynieckiego były przedmio-
tem kontrowersyjnych interpretacji. W nowszej literaturze uznaje się datę przybycia
Arona do Polski w 1044 roku za równoznaczną z datą fundacji. Należy pamiętać, że
proces sprowadzania mnichów i zagospodarowywania mógł trwać kilkanaście lat,
a zakończenie budowy klasztoru jeszcze dłużej, stąd znaczna część uposażeń opac-
twa pochodzi dopiero z nadań Bolesława Szczodrego. Sam typ układu przestrzen-
nego trójnawowej bazyliki zakończonej od wschodu trójapsydowo, bez transeptu
należy do najbardziej rozpowszechnionych w architekturze przedromańskiej i ro-
mańskiej. Istotne jest, co podkreśla autorka studium poświęconego architekturze
Tyńca, Klementyna Żurowska, prawdopodobieństwo zamierzonych lub zrealizowa-
nych sklepień w nawach bocznych (Żurowska 1971). Przy filarze międzynawowym
znajduje się półkolumna, której odpowiada półkolumna przy ścianie bocznej. To
rozwiązanie konstrukcyjne wyróżnia się wyjątkowo na tle wczesnych romańskich

6 Odkrywcy reliktów budowli sakralnej, być może kościoła benedyktyńskiego, poprzedzającej kole-
giatę, m.in. A. Nadolski i T. Koziełł-Poklewski, datowali je na przełom I i II tysiąclecia. Gerard Labuda,
cytując wcześniejszą literaturę, zwrócił uwagę, że zastosowana technika budowlana wskazuje na łącz-
ność twórców opactwa łęczyckiego z kręgiem benedyktyńskim we Flandrii i Lotaryngii około połowy
XI wieku (zob. Labuda 1995: 57–60). Także opracowanie reliktów ścian z dosyć starannie opracowanej
kostki granitowej nie ma analogii w najwcześniejszych polskich budowlach z przełomu wieków X i XI.
Być może założenie opactwa należałoby łączyć z falą fundacji benedyktyńskich w okresie rządów Kazi-
mierza Odnowiciela, ale do precyzyjnego datowania należy podchodzić ostrożnie. Natomiast badania
weryfikacyjne reliktów domniemanego opactwa św. Wojciecha w Płocku potwierdziły jego późniejsze
datowanie, być może na lata panowania Władysława Hermana (zob. Bukowska, Trzeciecki 2009).
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 153

a)

b)

Ryc. 5. Hildesheim. Kościół pw. św. Michała: a — rekonstrukcja kościoła benedyktyńskiego (za: Bin-
ding 2013); b — widok empor w transepcie (fot. Dommuseum, Hildesheim)
154 Zygmunt Świechowski

a)

b)

Ryc. 6. Kolonia, kościół pw. Pan-


ny Marii na Kapitolu: a — plan
z widocznym systemem podpór
sklepień w  nawach bocznych;
b  — widok nawy południowej
w kierunku zachodnim. Fot. ar-
chiwum konserwatora miejskie-
go w Kolonii
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 155

Ryc. 7. Pokrewieństwo profilu baz: Kraków, kościół pw. św. Gereona (po lewej; fot. Państwowe Zbiory
Sztuki na Wawelu); Tyniec, kościół klasztorny (po prawej, fot. Z. Świechowski)

budowli wielonawowych w  Polsce. Analogii można szukać w  kościele pw. Panny


Marii na Kapitolu w Kolonii (ryc. 6) i w Brauweiler7. Analiza zachowanej fragmen-
tarycznie kamieniarki opactwa tynieckiego, przede wszystkim typy baz, jakie wystę-
pują przy półkolumnach naw bocznych kościoła klasztornego wykazują uderzające
pokrewieństwo profilu w stosunku do baz krypty kościoła pw. św. Gereona (ryc. 7).
Można więc mówić o wspólnocie warsztatowej, co potwierdza ich bliski czas po-
wstania. Najokazalszą, najbardziej skomplikowaną przestrzennie wczesną budowlą
benedyktyńską w Polsce jest kościół w Mogilnie. Dokładny zarys pierwotnego pla-
nu bazyliki filarowej z pseudotranseptem i ogromną kwadratową wieżą zachodnią
ujawniły badania Jadwigi Chudziakowej w latach 1970–1983 (Chudziakowa 1984).
Analogii można się doszukać w założeniach nadmozańskich (ryc. 8). Wygląd krypty
pod wieżą zachodnią, przykrytej czteropolowym sklepieniem wspartym na kwadra-
towym w przekroju filarze z rudymentarnym skośnie ściętym gzymsem imposto-
wym, wskazuje na środowisko nadreńsko-mozańskie8 (ryc. 9). Druga, wschodnia
krypta, pokrywa się z zasięgiem prezbiterium. Jej pierwotne sklepienie nie istnieje.

7 Ostatnie prace na temat opactwa w Tyńcu — zob.: K. Żurowskiej, autorki pierwszych odkryć (Żu-
rowska 2007) oraz E. Zaitza (Zaitz 2000). Co ciekawe, badacz natrafił na pozostałości zabudowy drew-
nianej klasztoru, być może i inne założenia wczesnych opactw w Polsce były zbudowane z tego materiału,
stąd trudności w ich eksploracji. Podczas powyższych badań nie natrafiono na fundamenty krużganków,
co może być przesłanką do ponownej weryfikacji przeznaczenia odnalezionych reliktów rzeźbiarskich
i ich zastosowania w innej niż krużganki budowli, zwłaszcza że w dalszym ciągu zachodnia partia kościo-
ła pozostaje niewiadoma. Należy domniemywać drogą analogii, że był to masyw wieżowy.
8 Podsumowanie badań nad architekturą Mogilna — Chudziakowa 2001: 9–47. Na relacje ko-
lońskie kościoła benedyktyńskiego pw. św. Jana w Mogilnie wskazywano już w okresie międzywojen-
nym (Walicki, Starzeński 1934), na pokrewieństwo z kryptą zachodnią kościoła pw. św. Apostołów
w Kolonii wielokrotnie zwracał też uwagę autor. Pełny zarys przebiegu murów zewnętrznych świątyni
wykazuje z kolei uderzające podobieństwo do nadmozańskich założeń kościołów pw. św. Hadeliny
w Celles en Dinant, fundacji biskupa Wazo (1042–1048), i pw. Panny Marii w Hastière-par-delà z lat
1033–1035 (zob. Świechowski 1995: 76–85).
156 Zygmunt Świechowski

a)

b)

Ryc. 8. a — Mogilno, dawny kościół benedyktynów pw. św. Jana Ewangelisty, plan (wg J. Chudziako-
wej) i aksonometria bryły budowli; b — Celles, kościół pw. św. Hadeliny, plan i aksonometria bryły
(za: Kubach, Verbeek 1976); c  — Celles, widok od południowego zachodu (fot.  Fotoarchiv Mar-
burg); d — Hastière-par-delà an der Maas, kościół pw. Panny Marii, plan; e — Hastière-par-delà an
der Maas, widok od północnego zachodu (fot. ACL Bruksela)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 157

c)

d)

e)
158 Zygmunt Świechowski

Ryc. 9. Mogilno, dawny kościół benedyktynów pw. św. Jana Ewangelisty, wnętrze krypty zachodniej
(po lewej; fot. Z. Świechowski). Celles, widok krypty zachodniej ku północnemu zachodowi (po pra-
wej; fot. Fotoarchiv Marburg)

W przeciwieństwie do typowego planu zastosowanego w kościele tynieckim mamy


w Mogilnie do czynienia z rozwiązaniem bardzo rzadkim.
Krótkie podsumowanie wybranych realizacji budowlanych istniejących lub bę-
dących w trakcie procesu inwestycyjnego pod koniec panowania Kazimierza Od-
nowiciela, syna Rychezy, nie ma służyć polemikom z historykami spierającymi się
o interpretację źródeł pod kątem dat fundacji, ale przede wszystkim pokazać rolę
Rychezy, władczyni nietuzinkowej w twórczej inspiracji oraz transferze materialnych
i duchowych idei prężnego środowiska nadreńskiego, głównie kolońskiego na grunt
Polski, pozbawiony miejscowej tradycji budownictwa monumentalnego9. Najpierw
wspierała męża, który wzorem dobrego władcy ozdabiał i budował świątynie, potem
syna. Lata małżeństwa to nie tylko pojawienie się pierwszych, zachodnich strzech
budowlanych, ale również promieniujące środowisko dworskie. Jako prezent ślub-
ny przywiozła Rycheza tzw. Psałterz Egberta (Codex Gertrudianus) wykonany dla
arcybiskupa Trewiru w latach 80. X wieku z licznymi miniaturami. W wianie Ryche-
zy mogła się znajdować agatowa czara pochodzenia bizantyjskiego zaadoptowana
w ostatniej ćwierci XII wieku na kielich mszalny.

9 O przyczynach braku wczesnej architektury doby dwóch pierwszych Piastów, szczególnie


w „państwie gnieźnieńskim” autor pisał wielokrotnie, m.in. Świechowski 2004b.
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 159

Ryc. 10. Rekonstrukcja katedry romańskiej na Wawelu. Wg Z. Pianowskiego

Lata panowania Władysława Hermana nie były przez współczesnych oceniane


dobrze, silną władzę monarszą zastąpiły rządy możnowładców, przede wszystkim
książęcego palatyna Sieciecha, chociaż z drugiej strony, z powodu dużej działalno-
ści fundacyjnej tego władcy nie można go oceniać jednoznacznie negatywnie. Druga
małżonka Hermana, Judyta Maria, córka cesarza Henryka III, siostra cesarza Hen-
ryka IV, wdowa po Salomonie węgierskim ma w polskich źródłach historycznych,
podobnie jak mąż, nieprzychylną opinię. Tym niemniej nadania pary książęcej na
rzecz katedry krakowskiej około 1090 roku świadczą o czynnym uczestnictwie Judyty
w procesie powstania tej romańskiej świątyni10. Założenia monumentalnych katedr
cesarskich w Moguncji, Spirze i Wormacji, których rozbudowy przypadają na okres
panowania Henryków II, III i IV były Judycie niewątpliwie znane. Czy ta, z racji uro-
dzenia, ambitna kobieta miała osobisty wpływ (bądź poprzez doradców z jej najbliż-
szego otoczenia) na przyjęcie takiej koncepcji przestrzennej dla nowo wznoszonej
budowli, która nawiązywałaby do fundacji cesarskich? Dwuchórowe założenie kate-
dry krakowskiej, której wschodni plan odsłoniły badania Janusza Firleta i Zbigniewa
Pianowskiego (ryc. 10; Firlet, Pianowski 2000), jest interpretowane jako przejaw
oddziaływania architektury Nadrenii, przede wszystkim Moguncji, ale i frankońskie-
go Bambergu, zwanego „katedrą henrykowską” (ryc. 11). Charakterystyczna dyspo-
zycja portali jej naw bocznych przy apsydzie zachodniej przywodzi na myśl przykład
kościoła klasztornego w  Maria Lach (ryc.  12). Jeszcze jeden istotny motyw archi-

10 Poza wzmianką o  uposażeniu na rzecz katedry krakowskiej, którą podaje m.in. J.  Pietrusiński
(zob. Pietrusiński 1996: 90), brak jest śladów działalności fundacyjnej Judyty Salickiej choćby w Płoc-
ku, rezydencji Hermana po buncie możnowładców i oddaniu częściowo władzy synom. Zapewne wtedy,
a są ku temu znaczące poszlaki potwierdzone archeologicznie, pojawiły się tam pierwsze kamienne bu-
dowle monumentalne, wspomniane opactwo benedyktyńskie, pałac książęcy (zob. Gołembnik 2000).
160 Zygmunt Świechowski

a)

b)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 161

c)

d)

Ryc. 11. a  — Moguncja, katedra, plan z  zaznaczeniem faz budowlanych (wg D.  von Winterfelda);
b — Moguncja, model katedry wg stanu z ok. 1239 r. (w Muzeum Katedralnym w Moguncji); c —
Bamberg, katedra, plan; d — Bamberg, katedra, aksonometria stanu z XI w. (wg D. von Winterfelda)
162 Zygmunt Świechowski

a) Ryc. 12. a  — Kraków, katedra, plan partii za-


chodniej na poziomie krypty; b — Maria Laach,
kościół opactwa benedyktynów od północnego
zachodu (za: Pinder 1937)

b)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 163

tektoniczny w krakowskiej katedrze — galeryjki arkadkowe, które prawdopodobnie


istniały na elewacji wschodniej — pochodzi z tego samego nadreńskiego źródła, co
widoczne jest na pieczęci kapituły krakowskiej (ryc. 13). Jest to charakterystyczny
element dekoracji architektonicznej rozwiniętego romanizmu (ryc.  14). Dworskie
środowisko skupione wokół Władysława Hermana i Judyty skłaniało się do ozdobnej
sztuki budowniczych i kamieniarzy Nadrenii odpowiadającej potrzebom świeckiej
reprezentacji. Co można uznać za fakt symboliczny, konsekracja krakowskiej kate-
dry miała miejsce w  1142 roku za pryncypatu Władysława  II Wygnańca, którego
małżonką była Agnieszka, siostrzenica Henryka V, kolejna małżonka Piasta, która
odegrała w ówczesnej polityce rolę wykraczającą znacznie poza pozycję żony i mat-
ki11. Przyjmuje się, że wraz z jej wianem trafił do Polski Ewangeliarz emmeramski,
gloryfikujący przedstawicieli dynastii salickiej, sporządzony w skryptorium opactwa
benedyktyńskiego św. Emmerama w Ratyzbonie w latach 1099–1106 lub 1106–1111.
W odróżnieniu od wymienionych małżonek polskich władców, Rychezy i Ju-
dyty, cesarskich córek, Salomea była jedynie hrabianką z rodu Berg-Schelklingen
ze Szwabii. Ambitny polityk Henryk (1077–1132), ojciec córek, dla podniesienia
znaczenia Bergu wydawał je kolejno „dobrze” za mąż, Rychezę za księcia czeskiego
Władysława I, Zofię za Ottona II Czarnego z morawskiej dynastii Przemyślidów
i w końcu Salomeę za owdowiałego Bolesława III Krzywoustego. W okresie trwa-
nia małżeństwa od 1115 do 1138 roku wydała na świat 13 dzieci. Po śmierci męża
w  wyniku pierwszego polskiego dokumentu uznającego prawa wdowy uzyskała
oprawę w postaci ziemi łęczyckiej, ale obejmującej znaczną liczbę grodów również
poza jej terytorium12. Mając zabezpieczenie finansowe, Salomea, jak już wielokrot-
nie pisano13, rozwinęła w ostatnich latach życia skuteczną działalność polityczną,
której wyrazem był zjazd w  Łęczycy w  1141 roku, na którym prawdopodobnie
powstał pomysł budowy okazałej świątyni na ziemi księżnej wdowy. Data 1141
jest wiązana intuicyjnie z początkami kolegiaty w Tumie przez większość dotych-
czasowych opracowań począwszy od fundamentalnej pracy Michała Walickie-
go (Walicki 1938: 7, przyp. 3). Dwuchórowa świątynia z  wieżowym masywem
zachodnim stanowi dość wierną kopię „Hermanowskiej” katedry krakowskiej
w  mniejszej skali. Od wschodu zakończona jest trójapsydialnie. Monumentalna
bryła archikolegiaty w  Tumie kryje złożony program wnętrza. Nawy boczne są
dwukondygnacyjne, piętro empor otwiera się na wnętrze szerokimi arkadami
(ryc.  15). Podobne rozwiązanie przestrzenne pojawia się na początku XII  wie-

11 Agnieszka Babenberg, córka margrabiego Austrii Leopolda III, odegrała znaczną rolę polityczną
w sporze męża z juniorami, to jej zabiegom dyplomatycznym, m.in. u papieża, zawdzięczał Włady-
sław powrót z wygnania, na które zmuszony był się udać po klęsce militarnej, jakiej doznał od synów
Salomei w 1146 roku.
12 Do grodów oprawnych Salomei poza Łęczycą, Wolbórzem i Rozprzą na ziemi łęczyckiej należa-
ły również m.in.: Pajęczno, Kwieciszewo, Radziejów i Małogoszcz. Prawa wdowy do oprawy wygasały
w wypadku powtórnego zamążpójścia bądź przeniesienia do klasztoru.
13 O wiodącej roli Salomei w zjeździe łęczyckim w 1141 roku, zwołanym w celu stworzenia koalicji
przeciwko Władysławowi II Wygnańcowi, pierworodnemu synowi Bolesława Krzywoustego, próbu-
jącemu pozbawić praw dziedziczenia dzieci Salomei — m.in. ostatnio: Szymczak 2011.
164 Zygmunt Świechowski

a)

b)

Ryc. 13. a — Moguncja, katedra, elewacja wschod-


nia (za: Kubach 1984); b — Spira, katedra, elewacja
wschodnia (za: Pinder 1937)
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 165

Ryc. 14. Wormacja. Katedra. Elewacja zachodnia. Za: Kubach 1984

ku w  kolońskim kościele pw.  św.  Urszuli. Około 1135 roku zostaje rozpoczęta
przebudowa tej świątyni na trzynawową, emporową bazylikę przekrytą stropem
(ryc. 16). Wielka apsyda zachodnia w Tumie dzieli się również na dwie kondygna-
cje odpowiadające poziomowi empor, dolna mieściła grób duchownego wysokiej
rangi, górna — ołtarz, w którego tle zostało wykonane malarstwo ścienne z przed-
stawieniem, jak się przyjmuje, Sądu Ostatecznego. Przeznaczenie apsydy zdaje się
odpowiadać ściśle podobnemu rozwiązaniu w nadreńskim kościele norbertanów
w Knechtsteden rozpoczętemu w 1138 roku14 (ryc. 17). Czy Salomea miała wpływ
na przyjęcie nadreńskiej koncepcji Tumu? Silne zachodnioeuropejskie ośrodki
artystyczne oddziaływały niewątpliwie na kraje prowincjonalne, jakim jeszcze

14 Opis kościoła w Knechtsteden w tym dwukondygnacyjnego rozwiązania apsydy zachodniej — patrz:


Kubach, Verbeek 1976, t. 1: 472–476. Na fotografiach przedstawiających obecny stan kościoła w górnej
partii apsydy zachodniej znajduje się malowidło ścienne z przedstawieniem Chrystusa w mandorli z sym-
bolami Ewangelistów po bokach i Apostołami poniżej, w dolnej partii zlokalizowany jest ołtarz.
166 Zygmunt Świechowski

Ryc. 15. Tum. Archikolegiata. Przekrój aksonometryczny. Oprac. ZAP

w  XII  wieku była Polska. Jeśli przyjąć ostrożnie istniejący do dzisiaj podział na
rządzącego, zajętego wielką polityką, i jego małżonkę, której przypada działalność
charytatywna i  sfera kultury, Salomea ze swoimi kontaktami, choćby z  rodową
fundacją, opactwem w Zwiefalten, mogła również taką rolę pełnić. Z warsztatem
opactwa w Zwiefalten związany jest relikwiarz z katedry włocławskiej, datowany
na drugą ćwierć XII wieku, znakomite dzieło romańskiego złotnictwa, który trafił
do Polski za pośrednictwem dworu Bolesława Krzywoustego i  Salomei. Nie do
przecenienia jest w końcu sąsiedztwo Płocka, w którym rządy w latach 1129–1156
sprawował biskup Aleksander z Malonne, wybitny umysł, duchowny o ambicjach
artystycznych, i z którym Salomea mogła konsultować nie tylko sprawy pochówku
teścia i męża w katedrze płockiej, ale również fundację w Tumie. Z antepedium
tumskiego ołtarza pochodzi bardzo dobrej jakości artystycznej rzeźba Panto-
kratora, prawdopodobnie burgundzka, z drugiej ćwierci XII wieku. Czy realiza-
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 167

a)

b)

Ryc. 16. Kolonia. Kościół pw. św. Urszuli: a — przekrój; b — widok wnętrza w kierunku zachodnim.
Fot. archiwum konserwatora miejskiego w Kolonii

cję ołtarza można wiązać z osobą fundatorki — księżnej Salomei? Jak napisałem
w ostatnim artykule na temat wystroju archikolegiaty w Tumie: „Próba odpowie-
dzi na to pytanie może zaprowadzić łatwo na grząski teren niesprawdzalnych hi-
potez” (Świechowski 2014).
Jeżeli wywód o udziale małżonek Piastów pochodzących z Rzeszy Niemiec-
kiej w powstawaniu niektórych budowli na terenie Polski w wiekach XI i XII nie
168 Zygmunt Świechowski

a)

b)

Ryc. 17. Knechtsteden. Dawny kościół norbertanów: a — przekrój; b — plan

wydaje się dla niektórych przekonujący, to bez wątpienia środowisko dworskie,


które współtworzyły, do którego przybywali artyści, tacy jak choćby Leopardus
„znamienity w sztuce statuarycznej”, było na pewno centrum mecenatu kultury.
O rękopisach iluminowanych i wyrobach rzemiosła artystycznego sprowadzanych
z  wianem księżniczek zostało w  tekście wspomniane. Niemieckie żony Piastów
były, jak wynika ze wzmianek historycznych mocnymi osobowościami, ambitny-
mi i wpływowymi politycznie. Dążyły do tworzenia stabilnego i znaczącego wśród
sąsiadów organizmu państwowego, a  to sprzyjało dużym inwestycjom budow-
lanym. Przez bezpośrednie niekiedy relacje owych księżniczek z  przodującymi
ośrodkami artystycznymi Niemiec, a poprzez nie z działalnością budowlaną i in-
nych krajów zachodnioeuropejskich zaistniała możliwość adaptacji do warunków
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli w XI i XII wieku 169

polskich rozwiązań przestrzennych dla potrzeb książęcych patronów (empory),


zastosowania nowych technik konstrukcyjnych (ewolucja systemu sklepień) czy
po prostu sprowadzenia wyspecjalizowanych strzech budowlanych.

Bibliografia

Binding G.
1996 Deutsche Königspfalzen von Karl dem Grossen bis Friedrich II. (765–1240), Darmstadt.
2013 Die Michaeliskirche In Hildesheim und Bischof Bernward als sapiens architectus, Darmstadt.
Bukowska A., Trzeciecki M.
2009 Relikty architektury kamiennej na Wzgórzu Tumskim w Płocku — weryfikacja, [w:] Architektura
romańska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Począt-
ków Państwa Polskiego, Gniezno 9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 300–311.
Chudziakowa J.
1984 Romański kościół benedyktynów w Mogilnie, Biblioteka Muzealnictwa i Ochrony Zabytków,
Studia i Materiały, t. 1, Warszawa.
2001 The Romanesque churches of Mogilno, Trzemeszno and Strzelno, Toruń.
Firlet J., Pianowski Z.
2000 Przemiany architektury rezydencji monarszej oraz katedry na Wawelu w świetle nowych badań,
„Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 44, z. 4, s. 207–236.
2009 Nowe odkrycia i interpretacje architektury przedromańskiej i romańskiej na Wawelu, [w:] Architek-
tura romańska w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Po-
czątków Państwa Polskiego, Gniezno 9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 251–278.
Gołembnik A.
2000 Początki Płocka w  świetle ostatnich prac weryfikacyjnych i  nowych odkryć archeologicznych,
[w:] Osadnictwo i architektura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko,
Z. Świechowski, Warszawa, s. 167–177.
Gretz G., Koch O.
1939 St. Gereon zu Köln, Bonn.
Kier H., Krings U.
1985 Die romanischen Kirchen in Köln, Köln.
Kraków w chrześcijańskiej Europie
2006 Kraków w chrześcijańskiej Europie X–XIII w. Katalog wystawy, red. E. Firlet, E. Zaitz, Kraków.
Kubach H. E.
1984 Deutsche Dome des Mittelalters, Königstein im Taunus.
Kubach H. E., Verbeek A.
1976 Romanische Baukunst an Rhein und Maas, Bd. 1–4, Berlin.
Labuda G.
1988 Studia nad początkami państwa polskiego, t. 2, Poznań, s. 363–364.
1995 Szkice historyczne XI wieku, „Archaeologia Historica Polona”, t. 2, s. 57–60.
Pianowski Z.
2009 Przedromański zespół sakralno-pałacowy na grodzie przemyskim w świetle badań z lat 2000–
2006, [w:]  Architektura romańska w  Polsce. Nowe odkrycia i  interpretacje. Materiały z  sesji
naukowej w  Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno 9–11 kwietnia 2008 roku, red.
T. Janiak, Gniezno, s. 419–431.
Pietrusiński J.
1996 Krakowska katedra romańska fundacji króla Bolesława Szczodrego, [w:]  Katedra krakowska
w średniowieczu, red. J. Daranowska-Łukaszewska, K. Kuczman, Kraków, s. 43–105.
Pinder W.
1937 Die Kunst der Deutschen Kaiserzeit, Lipsk.
170 Zygmunt Świechowski

Rajman J.
2006 Święta, relikwie i patrocinia w problematyce kultu świętych w Krakowie od końca X do połowy
XIII w., [w:] Kraków w chrześcijańskiej Europie X–XIII w. Katalog wystawy, red. E. Firlet, E. Za-
itz, Kraków, s. 121–161.
Streich P.
1980 Über Typologie, Chronologie und Geographie der Stiftskirche im deutschen Mittelalter, Göttingen.
Strzelczyk J.
2000 Otton III, Wrocław.
Szczaniecki OSB P.
1989 Benedyktyni Polscy, Tyniec.
Szymczak J.
2011 Pierwsze cztery wieki Archikolegiaty Łęczyckiej, [w:] 850 lat w służbie Bogu i ludziom. Archiko-
legiata Łęczycka w Tumie, red. A. F. Dziuba, W. Skonieczny, Łęczyca–Tum, s. 9–21.
Świechowski Z.
1995 Romańskie bazyliki Wielkopolski północno-wschodniej w świetle najnowszych badań, „Archaeo­
logia Historica Polona”, t. 2, s. 76–85.
2004a Sztuka Polska. Romanizm, Warszawa.
2004b Wczesna architektura murowana na ziemiach polskich — jak dawna?, [w:] Początki architektu-
ry monumentalnej w Polsce. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskie-
go, Gniezno, 20–21 listopada 2003, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 7–24.
2005 Palatium na Ostrowie Lednickim a mity polskiej historii sztuki, „Rocznik Historii Sztuki”, t. 30,
Warszawa, s. 47–57.
2014 Relikty pierwotnego wystroju archikolegiaty w  Tumie, „Biuletyn Historii Sztuki”, r. 76, nr 1,
s. 5–33.
Walicki M.
1938 Kolegiata w Tumie pod Łęczycą, Łódź.
Walicki M., Starzeński J.
1934 Dzieje sztuki polskiej, Warszawa.
Zaitz E.
2000 Badania archeologiczne w opactwie OO. Benedyktynów w Tyńcu, [w:] Osadnictwo i architek-
tura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warszawa,
s. 305–330.
Żurowska K.
1971 Romański kościół opactwa benedyktynów w Tyńcu, „Folia Historiae Artium”, t. 6/7, s. 15–47.
2007 Kraków, Tyniec i benedyktyni (Żurowska 2007), [w:] Artifex Doctus. Studia ofiarowane profe-
sorowi Jerzemu Gadomskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, red. W. Bałus, W. Walanus,
M. Walczak, Kraków, s. 227–233.

Participation of spouses of the Piasts in the construction process in 11th and 12th century

Summary

The article discusses the hypothetical impact of German wives of the Piasts rulers on development
of the Romanesque architecture in Poland in the period from the 11th and a half of the 12th century.
German wives of the Piasts were, according to the historical sources, of strong personalities, ambi-
tious and influential politically. They strived for creating a stable and significant, among neighbours,
state, and it was in favour of large construction investments. By sometimes direct relationship of these
princesses with leading artistic centres of Germany, and by them with the construction activities and
other western European countries, it was possible to adapt to the conditions of the Polish spatial solu-
tions for the needs of the ducal patrons (empories), using new construction techniques (evolution of
vaulting) or implementation of specialised construction thatching.
171

Dariusz Wyczółkowski
Warszawa, Instytut Archeologii i Etnologii PAN

Zawichost romański w XI–XIII wieku

Kiedy w  początkach kwietnia 1657 roku Erik Jönsson Dahlbergh, kwatermistrz


szwedzkich wojsk, szkicował widok Zawichostu, patrzył na miasto zastygłe nadal
w swojej średniowiecznej formie. W ciągu kolejnego półwiecza radykalnie zmienił
się wygląd miasta. Z rozległej panoramy oglądanej przez Szweda zapewne z jedne-
go z pobliskich wzniesień Wyżyny Sandomierskiej, zniknął gotycki zamek wznie-
siony w trakcie panowania Kazimierza Wielkiego. Pod koniec wieku ze względu na
zniszczenia został rozebrany, a jego resztki rozmyła wielka powódź w 1812 roku.
Zniknęła także część miejskich zabudowań, a z najwyższego z nadwiślańskich pa-
górów romańska bryła kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Jej
rozbiórka czy też raczej przebudowa niemal na trzy stulecia zatarła ślady średnio-
wiecznego miasta i romańskiego Zawichostu.
Obecnie jest to niewielkie nadwiślańskie miasto, jakich wiele, niosące w swo-
jej szarej codzienności nikłe ślady dawnej świetności. Odnowiony staraniem zawi-
chojskich proboszczów kościół klasztorny pw. św. Jana Chrzciciela jest jej jedynym
na terenie miasta widocznym znakiem. Poza centrum pozostaje drugi z kościołów,
kościół pw. św. Trójcy, którego odsłonięte z tynku prezbiterium ukazuje romański
wątek murów wzniesionych z kamienia. Część przyjezdnych trafia też do kościoła
parafialnego pw. Wniebowzięcia NMP, aby z  przykościelnego cmentarza popa-
trzyć na Wisłę. Tutaj, ze stojącej przy kościele tablicy wykonanej staraniem księ-
dza Rusaka, byłego proboszcza tutejszej parafii, dowiedzieć się można o kolejnym
z  kościołów, pw.  św.  Maurycego, którego szczątki fundamentów skrywa wiślana
skarpa (ryc. 1).
Dziwić nas dzisiaj może ta mnogość inwestycji na terenie tak niewielkiego
ośrodka. Już w końcu XV wieku zdumienie budził rozdźwięk pomiędzy obserwo-
walną codziennością miasta a  świadectwem źródeł. W  swojej Księdze uposażeń
diecezji krakowskiej (Liber beneficiorum) Jan Długosz, kanonik sandomierski, pisał
o tradycji podkreślającej nadrzędną rolę Zawichostu w stosunku do ziemi sando-
mierskiej.
Według tradycji przekazanej nam przez Długosza we wstępie do opisu kole-
giaty w Sandomierzu słowami — hoc insuper pro comperto habeo, quod Zawicho-
stensi oppido, quod prisco tempore famosum et divitiis inclitum fuerat, terraecque
Sandomiriensis caput habebatur, at desolationem recidente — Zawichost w prze-
szłości pełnił wybitną rolę (Długosz 1863, t. 1: 301). Jednak już w czasach Długo-
sza, tradycja ta była już niezrozumiała. Posłużyła więc kronikarzowi jako swoiste
exemplum do pokazania chwały, jakiej w jego czasach doświadczał królewski San-
172 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 1. Zawichost. Widok od strony południowej. Fot. K. Trela

domierz. Ale uważny czytelnik Liber beneficiorum dostrzeże pewne fakty świad-


czące o wyjątkowej roli Zawichostu. Ilość instytucji kościelnych związanych z tymi
ośrodkami dobitnie pokazuje niezwykłe, inne niż by to wynikało z pobieżnej ana-
lizy źródeł historycznych, znaczenie Zawichostu. W  tekście Długosza pojawiają
się cztery świątynie znajdujące się na terenie miasta. Trzy z nich to świątynie pa-
rafialne sięgające swoimi początkami nawet XI wieku. Najważniejszą i najstarszą
z nich była do końca XII wieku kolegiata pw. Wniebowzięcia NMP, której powsta-
nie datowane jest na czasy Bolesława Śmiałego (Lalik 1992: 139) bądź na czasy
Władysława Hermana (Szymański 1964: 216). W końcu XII wieku na znaczeniu
zyskał kościół położony na skraju ośrodka, poza jego głównym centrum. W tym
okresie, przy niewątpliwie istniejącym już wcześniej kościele pw. św. Trójcy, na za-
wichojskim przedmieściu czy raczej na osadzie związanej z Zawichostem, została
umieszczona siedziba archidiakona. Obecne założenie w swojej najstarszej części
pochodzi z początków XIII wieku (Tomaszewski 1971: 8) i z tego powodu można
je wiązać z fundacją archidiakona rozbudowującego swój tytularny kościół. Pier-
wotne założenie pochodzić musiało raczej z XII wieku (Wyczółkowski 1999a:
64; 2000: 578). Trzeci z kościołów to świątynia pw. św. Maurycego datowana sze-
roko od początków XI wieku (Lalik 1992: 138) do XII wieku (Rodzińska-Cho-
rąży 2009; Rodzińska-Chorąży, Wyczółkowski 2009; Wyczółkowski 2003).
Ostatnim i  najmłodszym jest kościół klasztorny przy klasztorze franciszkanów
pw. św. Jana Chrzciciela datowany wraz z całym klasztorem na początek drugiej
połowy XIV wieku.
W końcu XII wieku funkcjonowały więc w Zawichoście trzy kościoły. Ich wza-
jemne powiązania trudne są dzisiaj do prześledzenia i zrozumienia. Jak świadczą
Zawichost romański w XI–XIII wieku 173

przekazy źródłowe, w drugiej połowie XI wieku Zawichost otoczony został troską


i uwagą władców i książąt popartej fundacją bogato uposażonej kolegiaty. Nie na
wiele się to widać zdało, jeśli już w  XII wieku sytuacja się radykalnie zmieniła.
Otóż — według Anonima zw. Gallem (ks. II, 8; 16) — już w XII wieku to właśnie
Sandomierz, a nie Zawichost, wraz z Krakowem i Wrocławiem należał do sedes
regni principales. Był on ośrodkiem jednej z dwóch prowincji, na które dzieliły się
ziemie sandomierskie późniejszej Małopolski. Jednakże sytuacja ta musiała mieć
swoje początki znacznie wcześniej. Jak wynika z przeprowadzonych przez Leszka
Słupeckiego studiów, skupisko osad służebnych grupuje się wokół Sandomierza,
a nie Zawichostu i należy do największych na ziemiach polskich. Ponieważ orga-
nizacja służebna prowadzona była przez pierwszych Piastów, przeto poświadcza
ona naczelną funkcję Sandomierza, a nie Zawichostu w ich monarchii (Słupecki
1992). Widoczne jest więc, że sama analiza historycznych faktów prowadzi nas do
zanegowania przekazanej przez Długosza tradycji. I dlatego należy się zastanowić,
czy może jest ona śladem stosunków jeszcze wcześniejszych, przedpiastowskich?
Byłby więc może w tym czasie Zawichost centralnym punktem osadnictwa póź-
niejszej ziemi sandomierskiej. Takie tłumaczenie zdają się potwierdzać świadec-
twa źródeł archeologicznych, które pokazują istnienie w  okolicach Zawichostu
niewielkiego centrum osadniczego w okresie od około VII–VIII wieku przy jed-
noczesnym braku takiego osadnictwa w rejonie Sandomierza1 (ryc. 2).
Tadeusz Wojciechowski w  swoich Szkicach historycznych jedenastego wieku
zwrócił uwagę na doniosłą rolę tego ośrodka w Polsce Piastów, wskazując na moż-
liwość istnienia w tym miejscu siedziby biskupiej już w X wieku (Wojciechowski
1904: 133). Miało to być jedno z dziesięciu biskupstw funkcjonujących w czasach
Bolesława Śmiałego, a sięgających być może i czasów jego pradziada, Bolesława
Chrobrego. Swoje wnioskowanie Wojciechowski oparł o znany ze źródeł fakt bo-
gatego uposażenia kościoła pw. Wniebowzięcia NMP. Jego naukowe zdumienie
wyrażone w słowach, iż „[…] jest rzecz niesłychana, żeby kościół parafialny był
uposażony grodem i kasztelanią” przez wiele lat aż do czasów nam współczesnych,
skłaniało naukowców do formułowania różnych, fantastycznych niekiedy hipotez.

1 Chodzi nam o kompleks osadniczy z VIII–X wieku w Zawichoście Podgórzu. Badany w latach
1974 i 2000 przez archeologów z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie. Pierwsze rozpo-
znawcze prace na tym obiekcie zostały przeprowadzone przez Stanisława Tabaczyńskiego i Andrzeja
Buko. Uzyskany materiał pozwolił badaczom na stwierdzenie, iż obiekt był użytkowany w  okresie
od VIII do pierwszej połowy X wieku (Tabaczyński, Buko 1981: 70). Dodatkowo chronologię tę
wydawał się potwierdzać wynik analizy 14C fragmentu belki pochodzącej z wału. W badaniach prze-
prowadzonych w  laboratorium w  Gliwicach uzyskano datę 797 (+/– 111) BC. W  2000 roku prze-
prowadzono kolejne prace sondażowe kierowane przez Tomasza Biernickiego z IAE PAN. Analizy
14
C węgli drzewnych z  konstrukcji wału, przeprowadzone w  laboratorium Uniwersytetu w  Kolonii
dały daty 1100 +/– 25 BP oraz 1130 +/– 25 BP. Wobec braku prowadzonych na szerszą skalę badań
tego obiektu trudno rozstrzygnąć czy sięgające drugiej połowy X wieku daty mogą być świadectwem
II fazy użytkowania czy rozbudowy grodu. Około kilometrów na południe od tego niewielkiego kom-
pleksu osadniczego znajdowało się, niezachowane do naszych czasów, cmentarzysko kurhanowe.
W nowszej literaturze datowane jest ono na okres od VIII do X wieku (Parczewski 1988: 295), było-
by więc równoczesne ze zgrupowaniem osadniczym w Zawichoście Podgórzu. W literaturze pojawił
się pogląd, że właśnie tutaj mógłby znajdować się zalążek przyszłego ośrodka grodowo-miejskiego.
174 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 2. Sandomierz i Zawichost we wczesnym średniowieczu. Za: Tabaczyński, Buko 1981, z po-
prawkami autora
Zawichost romański w XI–XIII wieku 175

Należy tu pominąć dyskusyjną sprawę parafii. Nie jest to bowiem właści-


we miejsce na ponawianie dyskusji i przytaczanie argumentów pokazujących, iż
w tym okresie trudno mówić jeszcze o parafiach. Dzięki studiom Józefa Szymań-
skiego wiemy, że rzeczywiście nie był to zwykły kościół, tylko fundowana przez
władcę świątynia kolegiacka (Szymański 1964: 215–229). Samą hipotezę o  sie-
dzibie biskupstwa w  Zawichoście zdecydowanie odrzucił Stanisław Kętrzyński,
wskazując na pobliski Sandomierz szczycący się w XII wieku kolegiatą opisywaną
z zachwytem w kronikach ruskich. Zwrócił jednocześnie uwagę na konieczność
zbadania wzajemnych powiązań pomiędzy oboma ośrodkami (Kętrzyński 1961:
312). Problem biskupstwa umiejscowionego w mieścinie nad wiślaną przeprawą
pojawia się i  w  późniejszych pracach historyków, którzy próbowali znaleźć wy-
tłumaczenie znanego źródłowego przekazu, sięgając nawet do czasów Państwa
Wielkomorawskiego i  problemów związanych z  cyrylo-metodiańskimi misjami
słowiańskich mnichów czy dokumentu wydanego dla biskupstwa praskiego okre-
ślającego jego granice słowami: „[…] po Bug i Styr […]”, widząc tu jedno z zagi-
nionych biskupstw drugiej metropolii Bolesława Chrobrego.
W okresie wzmożonego zainteresowania wczesnym średniowieczem w trakcie
przygotowań do obchodów milenium Chrztu Polski, kiedy dzięki badaniom arche-
ologicznym zaczęto odsłaniać obiekty architektury obronnej i sakralnej, zabytki ru-
chome świadczące o kunszcie rzemieślników pracujących w ludnych protomiejskich
osadach oraz o rozległych kontaktach handlowych, uwagę na Sandomierszczyznę
zwrócił Aleksander Gieysztor oraz jego liczni uczniowie i późniejsi współpracowni-
cy. Trzeba byłoby przywołać tutaj takie nazwiska, jak: Teresa Wąsowiczówna, Maria
Dembińska, Stanisław Trawkowski, Tadeusz Lalik. Powstały wtedy ważne prace do-
tyczące kasztelanii zawichojskiej, sieci drogowej i kościoła św. Maurycego. Te dwie
ostatnie w sposób szczególny zaznaczą się w dalszej historii odkrywania przeszłości.
Można obecnie stwierdzić, że prace nad siecią drożną wczesnośredniowiecznej San-
domierszczyzny, nad wiślanymi przeprawami czy szlakiem prowadzącym do Kijowa
dopomogły dostrzec ciekawe podobieństwa między Gnieznem a Zawichostem.
Na pierwszy plan wysunęły się problemy badawcze związane z wezwaniami
kościołów zawichojskich — Wniebowzięcie NMP to przecież wezwanie kościoła
katedralnego z Gniezna. Dla Teresy Wąsowicz był to poważny argument za poszu-
kiwaniem wpływów wielkopolskich oraz wskazówka dotycząca datowania całego
założenia. Drugie wezwanie zawichojskiej świątyni, św.  Maurycy, był takim sa-
mym datownikiem.
Maria Dembińska w  swojej niepublikowanej pracy magisterskiej o  kulcie
św. Maurycego w Polsce pisanej pod kierunkiem Aleksandra Gieysztora przyjęła
związek fundacji z Bolesławem Chrobrym (Dembińska 1950). Konstrukcja pro-
cesu badawczego była dość prosta. Przede wszystkim proste i logiczne wydawało
się następstwo czasowe. A więc najpierw zjazd gnieźnieński i wręczenie Bolesła-
wowi włóczni św. Maurycego. Ponieważ kościół znajdował się niemal na granicy
państwa Polan, na przeprawie wiodącej w  kierunku Rusi, jego fundacja została
powiązana z wyprawą Chrobrego na Ruś w trakcie wyprawy w 1013 roku lub wy-
prawy kijowskiej w roku 1018.
176 Dariusz Wyczółkowski

Hipoteza ta związana była również z  ówczesnymi poglądami dotyczącymi


chrystianizacji, sposobu jej prowadzenia i jej postępów. Nieco później, analizując
zarówno materiały z badań wykopaliskowych, jak i średniowieczne materiały źró-
deł pisanych zaczęto dostrzegać, że sam proces chrystianizacji był bardzo złożony,
skomplikowany i  rozciągnięty w  czasie. Jednocześnie zanegowano dotychczaso-
wy pogląd na rozwój sieci parafii, podejmując dyskusję o początkach organizacji
parafialnej. Zaczęto dostrzegać znaczące problemy fundatorów i funkcjonowania
tzw. kościołów prywatnych oraz znacznej, nie tylko dla religijnego życia, roli kano-
nikatu. Z nurtu tej dyskusji pochodzą prace J. Szymańskiego dotyczące funkcjono-
wania w Zawichoście grupy kanonickiej już w końcu XI wieku.
Pierwszym naukowym spojrzeniem na problematykę topografii Zawichostu była
praca Teresy Dunin-Wąsowicz. Autorka omawiając przeprawy przez środkowy odci-
nek biegu Wisły, wskazała na ważną rolę przeprawy w Zawichoście oraz omówiła nie-
które aspekty topografii ośrodka, koncentrując się jednak głównie na zagadnieniach
sieci drożnej w obrębie szeroko rozumianego ośrodka (Wąsowiczówna 1957).
Kolejną ważną pracą poszerzającą stan wiedzy na temat Zawichostu było, nie-
opublikowane niestety, opracowanie T. Lalika (Lalik 1963). Oprócz wniosków
o charakterze konserwatorskim zawierało ono analizę najważniejszych tekstów źró-
dłowych dotyczących historii miasta i związanych z nim instytucji kościelnych.
W końcu lat 60. XX wieku zostały przeprowadzone prace nad osadnictwem
Wyżyny Sandomierskiej przez Jerzego Gąssowskiego. W  swoim opracowaniu
przedstawił on m.in. wnioski dotyczące ośrodka w Zawichoście (Gąssowski 1969:
373–380). Zajął się w nim głównie problematyką umiejscowienia grodu, proble-
mem topografii ośrodka oraz jej przemian z uwzględnieniem kościołów znanych
ze źródeł i datowanych na okres wczesnego średniowiecza.
Kolejne opracowania naukowe powstały dopiero w latach 90. XX wieku. Wte-
dy po pogłębionych studiach źródłowych dotyczących nie tylko Zawichostu, lecz
i  związanego z  nim Sandomierza, T. Lalik opublikował swoją pracę dotyczącą
okresu wczesnego średniowiecza (Lalik 1992). Okresem późniejszego rozwoju,
a następnie upadku miasta zajął się kilka lat wcześniej Feliks Kiryk, ukazując dy-
namiczny rozwój oraz powolne zamieranie instytucji miejskich w okresie od XII
do XV wieku (Kiryk 1990). Podsumowaniem stanu wiedzy i jednocześnie pierw-
szą prezentacją wyników najnowszych badań prowadzonych w Zawichoście przez
ekipę naukowców z IAE PAN w latach 1994–1999 była publikacja pod redakcją
Teresy Dunin-Wąsowicz oraz Stanisława Tabaczyńskiego, Szkice zawichojskie, wy-
dana tuż po skończeniu badań terenowych w 1999 roku (Dunin-Wąsowicz, Ta-
baczyński red. 1999). W ostatnim czasie źródła historyczne uporządkował i na
nowo omówił Roman Chyła w swojej znakomitej monografii Dzieje Zawichostu
do początków XIX wieku (Chyła 2010). Dzięki podjętej na nowo analizie znanych
źródeł oraz dokumentów franciszkańskich praca wypełnia luki i prostuje przeina-
czenia niektórych badaczy bazujących na niepełnych odpisach źródeł czy też na
informacjach powtarzanych z drugiej ręki.
Jak wspomnieliśmy powyżej, Jan Długosz opisał instytucje kościelne Zawi-
chostu i kościoły związane z zawichojskim archidiakonatem. Dzięki lekturze tego
Zawichost romański w XI–XIII wieku 177

Ryc. 3. Zawichost w XVII w. na rycinie z rysunku E. J. Dahlbergha zamieszczonym w dziele S. Pu-


fendorfa (Pufendorf 1696). Oprac. D. Wyczółkowski. Oznaczenia: 1 — kościół pw. Wniebowzięcia
NMP; 2 — kościół pw. św. Jana Chrzciciela i klasztor franciszkanów; 3 — Curia–ratusz; 4 — zamek

źródła poznajemy zarówno strukturę sieci parafii, jak i związanego z nimi osad-
nictwa. Autor, jak się wydaje, mógł znać to miejsce z autopsji m.in. z racji swoich
częstych pobytów w Sandomierzu.
Także i dziś mamy możliwość zobaczyć krajobraz miasta, na który być może
patrzył Długosz w drugiej połowie XV wieku. Umożliwia nam to rycina wykonana
według rysunku z natury Erika Dahlbergha umieszczona jako ilustracja w wyda-
nym w 1696 roku dziele Samuela von Pufendorfa sławiącym czyny wojenne Karola
Gustawa (Pufendorf 1696). Mimo różnych opinii co do samej ryciny, można
stwierdzić, że jest to pierwsze, a  zarazem jedyne i  ostatnie ujęcie średniowiecz-
nego Zawichostu w jego śmiertelnej agonii. Znając obecne miasto, nie możemy
często uniknąć pokusy znajdowania szczegółów, których tu nie ma i interpretacji
tego, co możemy dostrzec2. Jednak spokojna, naukowa analiza tej weduty, oparta
na znajomości sposobu rysowania tego typu przedstawień, może nas przekonać,
że Dahlbergh narysował po prostu to, co widział. Miasto i Wisła były dla niego
jedynie tłem dla ukazania trwającej kilka dni przeprawy wojsk sprzymierzonych
przez Wisłę do warownego obozu założonego na jej prawym brzegu (ryc. 3).

Por. opracowania, np.: Chyła 1995; Wyczółkowski 1999b; Zieliński 2005.


2
178 Dariusz Wyczółkowski

Jak wspomnieliśmy powyżej, źródła średniowieczne wspominają aż cztery


świątynie z  terenu Zawichostu (Lalik 1992; Wyczółkowski 1999a; 2000). Ich
wzajemne powiązania, relacje wciąż nie doczekały się interpretacji, dlatego rozpa-
trywane są jako poszczególne części składowe topografii ośrodka. Z tej grupy spra-
wa lokalizacji kościoła pw.  św.  Maurycego pozostawała nierozstrzygnięta przez
lata, skłaniając autorów opracowań do tworzenia różnej wagi hipotez. Sugerując
się sformułowaniem użytym w  zapisie dedykacyjnym kolegiaty w  Sandomierzu
z 1191 roku, gdzie została wymieniona capella Sancti Mauritii, świątynię najczę-
ściej identyfikowano jako kaplicę umieszczoną w nieistniejącym już zawichojskim
zamku.
Można powiedzieć, że pojawienie się kolejnego źródła spowodowało jeszcze
większe zamieszanie. Chodzi o dokument przeanalizowany po raz pierwszy przez
Marię Dembińską w  pracy o  kulcie św.  Maurycego, czyli o  Opisanie klasztorów
franciszkańskich prowincji polskiej pióra o. Bonawentury Makowskiego z  roku
1765. Opisując zawichojski klasztor, Makowski przytoczył miejscową tradycję,
która wskazywała miejsce, gdzie miał się jakoby znajdować nieistniejący już w tym
okresie kościół pw. św. Maurycego. Miało to być wzgórze z krzyżem wznoszące
się ponad leżącymi na brzegu rzeki franciszkańskimi spichlerzami. W kolejnych
pracach, w  sposób niemal mechaniczny powiązano ten przekaz z  najstarszym
znanym widokiem miasta rysowanym w  kwietniu 1657 roku przez Dalhbergha
(por.  np.  Gąssowski 1969). Na rycinie tej na północ od centrum miasteczka,
w pobliżu zjazdu do przeprawy, na samotnym wzgórzu nad brzegiem Wisły rze-
czywiście znajduje się krzyż. Najprawdopodobniej jest to miejsce obecnego tzw.
starego cmentarza, oddalone o kilkaset metrów na północ od kościoła pw. Wnie-
bowzięcia NMP. Należy w  tym miejscu zauważyć, że w  podobny sposób na ry-
cinach według Dahlbergha zaznaczana bywa… szubienica. Co ciekawe, miejsce
to znajduje się w  pobliżu starościńskich ogrodów i  reprezentacyjnego budynku
opisanego na rycinie jako curia.
Na drugim skraju ryciny, czyli na południowym skraju miasta znajduje się
wolna od zabudowy przestrzeń nadwiślańskich wzniesień. Jest ona widoczna na
rycinie Dahlbergha, ale również na planach miasta egzystując od końca XVII wie-
ku aż do 1915 roku, lecz wydaje się być ona dziedzictwem najdawniejszych sto-
sunków własnościowych. Wzgórze Farne oraz leżące obok Wzgórze Klasztorne
do dzisiaj stanowią wyróżniające się elementy zabudowy miasta. Aż do 1915 roku
od reszty miasta Wzgórze Kolegiackie oddzielone jest wręcz rodzajem placu, miej-
scem, gdzie schodzą się zbiegające się pod różnym kątem ulice.
Tak więc, pozostająca poza układem lokacyjnego miasta, wschodnia część
miejskiego wzgórza, w okresie rozwoju miasta, była wciąż domeną władzy ksią-
żęcej. Pomimo iż funkcje obronne przejął w ciągu XIV wieku kazimierzowski za-
mek, jeszcze w  początkach XV wieku władza kasztelanów sięgała wschodniego
krańca Zawichostu tak, że jeden z nich mógł pozwolić sobie nawet na rozbiórkę
znajdujących się tu ruin klasztoru klarysek. Należałoby więc przypuszczać, iż ob-
szar dookoła kościoła kolegiackiego i kościoła pw. św. Maurycego, o czym poniżej,
był w przeszłości oddzielony od reszty ośrodka.
Zawichost romański w XI–XIII wieku 179

Wzgórze Farne może być więc uważane niejako za zalążek przyszłego ośrod-
ka. To tutaj właśnie, jak świadczyć mogą wyniki dotychczasowych badań, powstała
pierwsza świątynia na terenie ośrodka. Tutaj również istniała zapewne siedziba ksią-
żęcego kasztelana. To pierwotne centrum ośrodka, po lokacji miasta i szybkim prze-
kazaniu prawa własności klaryskom, pozostawało na uboczu, zachowując jednak,
z racji znajdujących się tu kościołów, swoje znaczenie pod względem sakralnym.
Kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Zawichoście po raz pierwszy pojawia się
w źródłach pisanych w dokumencie z 1149 roku. Bulla papieża Eugeniusza III po-
świadcza nadania Bolesława Krzywoustego dla fundowanego w latach 1106/1107
biskupstwa włocławskiego. Wśród licznych obiektów pojawia się w dokumencie
ecclesie sancti Marie in Zavichost cum castro Lagov.
Po zniszczeniach w czasie wojny ze Szwedami w latach 1655–1657 kościół był
remontowany, następnie został przynajmniej częściowo rozebrany, a na jego miej-
scu wzniesiono barokową świątynię. Ten pochodzący z XVIII wieku obiekt kry-
je w swoich podziemiach relikty XI-wiecznej świątyni, jednej z najważniejszych,
a na pewno najstarszej znanej nam obecnie na terenie Wyżyny Sandomierskiej.
Jak wiadomo, po badaniach historyków J. Szymańskiego i T. Lalika, opartych na
analizie źródeł, była to kolegiata fundowana przez Bolesława Śmiałego lub Wła-
dysława Hermana w  drugiej połowie XI wieku (Szymański 1964; Lalik 1992).
Jej szczątki odkryto przypadkowo w  trakcie prac instalacyjnych prowadzonych
początkowo bez żadnego nadzoru w podziemiach kościoła w 1991 roku. W latach
1991–1993 nadzory architektoniczne podczas prac budowlanych prowadził tu
Wojciech Koziejowski. Nadzory i prace archeologiczne w roku 1992 i roku następ-
nym, przeprowadził Andrzej Rozwałka z Katedry Archeologii Uniwersytetu Marii
Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W ich wyniku odsłonięto fragmenty wschodniej
i  centralnej części świątyni. Potwierdziły one opis kościoła zamieszczony przez
Jana Długosza w Księdze uposażeń diecezji krakowskiej w końcu drugiej połowy
XV wieku. Świątynia ta miała formę krzyża i zbudowana była według niego sta-
rożytnym sposobem z białego kamienia. Taką właśnie bryłę budowli uwiecznił na
swoim rysunku Dahlbergh w 1657 roku.
Pierwsze obserwacje Koziejowskiego dotyczyły muru odkrytego w poszerza-
nej krypcie znajdującej się bezpośrednio pod prezbiterium kościoła. Za murem
wschodniej ściany odsłonięto łukowaty mur wykonany z obrobionych, prostokąt-
nych ciosów kamiennych. Został on zinterpretowany jako mur apsydy wcześniej-
szego, romańskiego złożenia. Prace instalacyjne, polegające na budowie kotłowni,
prowadzone były w  nowo otwartych pomieszczeniach pod nawą obecnego ko-
ścioła. W ich trakcie odsłonięto kolejne relikty architektoniczne w postaci murów
fundamentowych i ścian kościoła romańskiego, a także bezpowrotnie zniszczono
nawarstwienia związane z pierwszą świątynią (ryc. 4).
W pierwszej kolejności ujawniono relikty północnego ramienia transep-
tu. W  jego przemurowanej wschodniej ścianie odsłonięto zamurowaną w  okre-
sie użytkowania kościoła apsydę. Należy podkreślić, że prace pod nawą kościoła
wykonywano w znacznej mierze metodą górniczą (!). Odsłonięte fragmenty mu-
rów i  zabytkowe nawarstwienia wzmacniano w  ich trakcie obmurowaniem wy-
180 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 4. Zawichost. Zespół budowli w rejonie kościoła pw. Wniebowzięcia NMP: a — kościół pw. Wnie-
bowzięcia NMP (wg A. Rozwałki); b — tetrakonchos pw. św. Maurycego (wg T. Rodzińskiej-Chorą-
ży); c — budowla czworokątna

konanym z  żółtych piaskowców. Dalsze prace prowadzono w  związku z  chęcią


odsłonięcia kolejnych reliktów znajdujących się po południowej stronie kościoła.
Odsłonięto relikty filara na łuku tęczy, łącznie z jego obmurowaną bazą, oraz frag-
menty apsydioli na południowym ramieniu transeptu, analogicznej do odsłoniętej
po północnej stronie. Pierwotna koncepcja odkrywcy reliktów, W. Koziejowskie-
go, prezentowana w  pierwszych sprawozdaniach z  prac i  nadzorów, zakładała
rekonstrukcję kościoła jako trzynawowej bazyliki z transeptem. Po odkryciu re-
liktów południowego ramienia transeptu wraz z  filarem na przejściu transeptu
i nawy głównej oraz fundamentu na linii filara interpretowanego jako fundament
południowej ściany nawy — w koncepcji nastąpiły zmiany. Na tej podstawie zre-
konstruowano romańskie założenie jako świątynię jednonawową z  transeptem
i prezbiterium zakończonym apsydą (Koziejowski 1994; Rozwałka 1997; 1999).
Pomimo iż wyniki prac zostały opublikowane w kilku artykułach, obiekt ten nadal
pozostaje nieznany szerszemu gronu naukowców.
Niestety, jednym z powodów tego stanu jest fakt, iż badania architektonicz-
ne i  archeologiczne prowadzone były w  sposób wzbudzający wiele poważnych
zastrzeżeń. Prace we wnętrzu kościoła prowadzono niezwykłymi metodami, na
dodatek bez założonej siatki arowej i pomiarów geodezyjnych. W dokumentacji
Zawichost romański w XI–XIII wieku 181

badań, jak również w opisie reliktów zawartym w publikacjach, brak jest koniecz-
nej przy pracach badawczych, konserwatorskich, a  nawet nadzorach archeolo-
gicznych, inwentaryzacji murów zarówno opisowej, jak i  rysunkowej. Podano
wysokość zalegania tylko niektórych elementów przy czym nie jest to wysokość
bezwzględna, a odmierzana od ustalonego poziomu „0”.
Na całym przebiegu prac, a  więc i  na stanie dokumentacji archeologicznej
zaciążyło dążenie do jak najszybszego odsłonięcia ważnych części składowych za-
łożenia. Wynikiem tego są poważne braki dokumentacji pomiarowej i opisowej,
stąd również wywodzą się lakoniczne opisy zawarte w publikacjach. Należy rów-
nież zaznaczyć, iż nie została odsłonięta, choćby w niewielkich sondażach, stopa
fundamentowa muru.
Podstawowym źródłem dla historyka architektury jest sam zabytek. Dla ar-
cheologa, źródłem jest cały zespół informacji pozyskanych w  trakcie badań. Są
to warstwy kulturowe wraz z zawartością, czyli z materiałem zabytkowym oraz,
jak w tym przypadku, związane z nimi struktury architektoniczne. Prześledzeniu
wzajemnych relacji pomiędzy architekturą oraz występującym wraz z nią układem
stratygraficznym służą prace terenowe. Materiał zabytkowy, pozyskany podczas
tych prac i  przypisany konkretnym jednostkom stratygraficznym, jest w  pełni
wykorzystany w następnym etapie prac. Służy on nie tylko sprecyzowaniu usta-
leń chronologicznych. Właściwie przeanalizowany, niesie ze sobą również sze-
reg informacji m.in. o charakterze i sposobie użytkowania obiektu, o kręgu jego
użytkowników i wszelkiego rodzaju
zmianach związanych z przemiana-
mi obserwowanymi w  strukturze
architektonicznej budowli. Braki
w  tym postępowaniu badawczym
zaciążyły na sposobie przekazu in-
formacji o  tym niezwykle interesu-
jącym obiekcie (ryc. 5).
Obecnie możemy stwierdzić,
że świątynia była orientowana i zo-
stała wzniesiona na planie krzyża.
Na ramionach transeptu pierwotnie
umieszczone zostały dwie apsydy.
W nieznanym nam bliżej czasie zli-
kwidowano je. Pod obecnym prezbi-
terium zachowały się relikty części
prezbiterialnej. Sądząc po opubliko-
wanych wynikach i opierając się na
analizie wyeksponowanych w podzie-
miach pozostałości kościoła, można
stwierdzić, że są to prawdopodobnie
pozostałości krypty pierwotnego za- Ryc. 5. Zawichost.  Rekonstrukcja rzutu kościoła
łożenia. Zachowało się tylko kilka pw. Wniebowzięcia NMP. Za: Rozwałka 1997
182 Dariusz Wyczółkowski

poziomów wydłużonych prostokątnych ciosów. Zwraca uwagę fakt, iż, według ba-
daczy, jej poziom jest niższy od poziomu użytkowego w nawie jedynie o około 1 m.
W takim wypadku należałoby rekonstruować prezbiterium jako wyniesione ponad
poziom nawy głównej oraz lekko jedynie obniżoną kryptę. Nierozstrzygnięty jest
sposób dostępu do krypty oraz sposób jej przesklepienia. Szerokość prezbiterium
można wymierzyć na około 5 m. Taką samą szerokość miałyby mieć ramiona tran-
septu. W okresie późniejszym apsyda prezbiterium została rozebrana, a samo prezbi-
terium uzyskało prostokątne zamknięcie. Można przypuszczać, że miało to związek
z przebudową całego założenia, w trakcie którego zlikwidowano również być może
apsydy w ramionach transeptu. Wspomniano powyżej, iż w czasie prac konserwator-
skich prowadzonych w podziemiach kościoła odsłonięto także profilowane cokoły
filarów na skrzyżowaniu nawy głównej i transeptu przy łuku tęczowym. Nie jest zna-
na szerokość samego korpusu nawowego. Wbrew początkowym przypuszczeniom
odkrywcy, w świetle uwag A. Rozwałki, a także po analizie położenia odsłoniętych
reliktów, które można obejrzeć w podziemiach świątyni, wydaje się, że nie był on
trzynawowy, lecz jednonawowy, przy czym korpus nawowy był być może szerszy od
prezbiterium. W okresie później-
szym filary przy łuku tęczowym
zostały obmurowane z użyciem
kamienia i  cegły. Można przy-
puszczać, że ściany pierwotnego
romańskiego założenia, pomimo
przebudów i  zniszczeń, mogą
nadal być zachowane we frag-
mentach, w  strukturze murów
XVIII-wiecznego kościoła. Go-
tyckie przekształcenia związane
były również z dobudowaniem
pomieszczenia do prezbiterium
po jego południowej stronie, co
wykazały badania archeologicz-
ne prowadzone przez Andrzeja
Rozwałkę i  dokończone przez
Marka Florka. Stan ten został
uwieczniony na rycinie według
szkicu Dahlbergha.
W połowie XII wieku na te-
renie Zawichostu został wznie-
siony kolejny obiekt sakralny
(ryc. 6). Ulokowany został w po-
bliżu kolegiaty, po jej wschodniej
Ryc. 6. Zawichost.  Relikty tetrakonchosu jako podsta-
wa do rekonstrukcji planu kościoła pw.  św.  Maurycego. stronie, bliżej doliny Wisły. Obec-
Oprac. D. Wyczółkowski nie, po zniszczeniach wschod-
Zawichost romański w XI–XIII wieku 183

nich stoków zawichojskiego wzgórza3, fragmentarycznie zachowane relikty leżą


na krawędzi skarpy, jednakże we wczesnym średniowieczu musiały znajdować się
w odległości co najmniej 15 m od brzegu. Ciekawe wydawać się mogą analogie
pomiędzy podobnym umieszczeniem kościoła pw. św. Jerzego w Gnieźnie zarówno
przez podobieństwo wezwań odwołujących się do etosu rycerskiego, jak i sytuację
topograficzną. Należy przy tym jednak pamiętać, że kościół zawichojski, odmien-
nie od gnieźnieńskiego, wzniesiony został na miejscu o niewielkiej aktywności
osadniczej, o czym świadczą wyniki badań. Przeznaczony był dla wąskiego kręgu
użytkowników, co wyraźnie widoczne jest w analizie nawarstwień związanych z fazą
przed rozpoczęciem budowy, analizie architektury kościoła, jak i w materiałach
zabytkowych i antropologicznych pochodzących z cmentarzyska. O samej archi-
tekturze kościoła napisano już prawie wszystko4, a w przygotowaniu do druku jest
publikacja całego stanowiska z opracowaniem architektury, stratygrafii i materia-
łów zabytkowych. Wspomnimy więc tylko, że obiekt wyróżnia się unikalną formą
architektoniczną. Był to tetrakonchos z wyodrębnioną częścią centralną na planie
kwadratu, z czterema apsydami. W najlepiej zachowanej zachodniej apsydzie zna-
leziono ślady podpór przyściennych wskazujących na umieszczenie w niej empory
opartej na kolumnach przyściennych oraz na dwu kolumnach umieszczonych na
łuku tęczy. Analiza zachowanych fragmentów budowli przeprowadzona w kolejnych
publikacjach przez Teresę Rodzińską wskazuje na jej wzniesienie w połowie lub
w okresie drugiej połowy XII wieku. Autorka opracowań stwierdza też, iż na obec-
nym etapie badań więcej przesłanek przemawia za tym, że fundacja ta była raczej
dziełem księcia Henryka Sandomierskiego niż lokalnego możnowładcy. Zauważa
również, że nie mamy przekonujących dowodów na związki i inspiracje konkretnymi
przykładami obiektów z Europy Zachodniej czy Południowej. Teresa Rodzińska
wykluczyła również możliwość powiązania zawichojskiego tetrakonchosu z krę-
giem architektury rusko-bizantyńskiej. Jest to odpowiedź Autorki opracowania
na pojawiające się sugestie takich właśnie konotacji (por. np. Świechowski 2000:
312–313). Nad inspiracjami architektonicznymi można byłoby podjąć dyskusję,
widząc podobieństwa formalne z niektórymi budowlami tego kręgu. Jednakże
wysuwane początkowo uwagi o możliwej inspiracji budowniczych serią armeńskich
budowli centralnych nie mogą być brane pod uwagę (por. Świechowski 1998: 187).
Również w przypadku podnoszonej w literaturze obecności ruskiej w Zawicho-
ście widocznej jakoby w materiałach zabytkowych (Buko 2005a: 239–243; 2005b:
264–268) należy przyjrzeć się faktom (ryc. 7).

3 Należy wziąć pod uwagę, że zniszczenia te nastąpiły w okresie od XV wieku do czasów współcze-
snych. O zmianach koryta Wisły informuje już Długosz w opisach miejscowości leżących na dnie doli-
ny. Zmiany te notują również kolejne opracowania kartograficzne z XVIII i XIX wieku (Maruszczak
1999). Zniszczenia kościoła oraz skarpy związane były również z umieszczeniem na krawędzi wzgórza
betonowego bunkra w trakcie I wojny światowej oraz okopów i ziemianki w końcu II wojny światowej,
a także z ciężkim artyleryjskim ostrzałem wojsk sowieckich prowadzonym zimą 1944–1945 roku.
4 Pierwsze opracowanie opublikowano zaraz po zakończeniu badań: Kunkel 1999; Tabaczyński
2000. Opis oraz analiza formalna znajdują się w publikacjach: Rodzińska-Chorąży 2009 oraz Ro-
dzińska-Chorąży, Wyczółkowski 2009.
184 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 7. Zawichost. Północno-zachodni narożnik tetrakonchosu w trakcie badań. Fot. M. Gmur

Swoje uwagi dotyczące obecności w  Zawichoście wpływów ruskich czy da-


lej bizantyjskich A. Buko oparł na analizie materiałów ceramicznych pozyskanych
w trakcie badań na zawichojskim wzgórzu. Należy jednak podkreślić, iż pochodzą
one z innego rejonu wzgórza i być może mają związek z innym obiektem. W trakcie
badań tetrakonchosu natrafiono tylko na jeden fragment ruskiej korczagi. Pozostałe
fragmenty ceramiki ruskiej, wykonane z jasnej, angobowanej gliny, zostały pozyska-
ne w trakcie prac weryfikacyjnych prowadzonych na północnym stoku wzniesienia,
stoku, który skierowany jest w stronę klasztoru. Wykop został założony w 1996 roku
w celu weryfikacji wyników badań geofizycznych przeprowadzonych na terenie sadu
założonego przy zabudowaniach gospodarczych plebanii kościoła pw. Wniebowzię-
cia NMP. Odsłonięto w nim część piwnicy zbudowanej z, jak się wydaje, gotyckiej
cegły oraz nawarstwienia kulturowe datowane ceramiką oraz zabytkami na okres
około XII–XIII wieku i związane z prawdopodobnie rozebranym obiektem wzniesio-
nym na planie kwadratu o boku około 10–12 m. Sama struktura nie została niestety
nigdy przebadana. Czym ona mogła być, nie wiemy do końca. O tym, że budow-
la ta przestała egzystować najpóźniej pod koniec średniowiecza, świadczy zawar-
tość zabytkowa warstw odsłoniętych w trakcie badań. Jedną z możliwości wskazuje
przekaz źródłowy z XV wieku. W 1412 roku Michał z Bogumiłowic herbu Półkozic,
kasztelan lubelski, następnie sandomierski, tenutariusz królewski w  Zawichoście,
rozebrał resztki jakoby zburzonego przez Tatarów kościoła i klasztoru w Zawicho-
ście (Długosz 1863: 309–310). Z materiału budowlanego wznieść miał swój zamek
w Czyżowie (obecnie Czyżów Szlachecki). Nie wydaje się nam jednak możliwe lo-
kowanie tutaj osobnego klasztoru klarysek. Wydaje się nam, że jego posadowienia
należałoby upatrywać w bezpośredniej bliskości klasztoru franciszkanów. W takim
wypadku, biorąc również pod uwagę możliwość istnienia nowożytnych reliktów, nie
Zawichost romański w XI–XIII wieku 185

wykluczamy, że w miejscu tym można spodziewać się świeckiego założenia rezyden-


cjonalnego. Tak więc wpływy ruskie związane były z wąskim kręgiem społeczności
władzy, przy czym, wobec niewielkiej próby pozyskanych materiałów związanej tylko
z niewielkim sondażem, trudno określić, kiedy ta ewentualna obecność elementów
ruskich mogła mieć miejsce i czy można ją wiązać z fundacją tetrakonchosu.
Na północ od wzniesienia z kolegiatą i kościołem pw. św. Maurycego znaj-
duje się kolejne z klasztorem franciszkanów i kościołem pw. św. Jana Chrzciciela.
Obecnie oba wzniesienia oddziela obniżenie, którym w przeszłości wiodła uliczka
prowadząca z miasta nad rzekę. Oba znajdowały się na uboczu miasta lokowanego
tuż przed połową XIV wieku. Na ten okres przypada również fundacja klasztoru
klarysek, kościoła i klasztoru franciszkanów. Jak się wydaje z analizy planów, zo-
stały one umieszczone przy granicy obszaru miejskiego.
Problemy badawcze związane z założonym w Zawichoście klasztorem fran-
ciszkanów podnoszono już wielokrotnie w literaturze. Kościół pw. św. Jana Chrzci-
ciela ufundowany w  połowie XIII wieku przez Bolesława Wstydliwego, stał się
miejscem pochówku jego matki, księżnej Grzymisławy. Zainteresowanie naukowe
tym właśnie obiektem widoczne jest już w końcu XIX wieku, kiedy to pierwsze
badania architektoniczne przeprowadził Władysław Łuszczkiewicz (Łuszczkie-
wicz 1891). Jemu też zawdzięczamy pierwsze próby rekonstrukcji i interpretacji
budowli. Następne prace związane były z odbudową obiektu zniszczonego ogniem
artyleryjskim przez wojska sowieckie zimą 1944–1945 roku. Przeprowadził je Józef
Jamroz, który przedstawił nowy opis i interpretację kościoła i klasztoru (Jamroz
1948). Sam kościół, wielokrotnie już opisywany pod względem architektury, jest
przykładem jednonawowej, salowej świątyni z wydłużonym, trójprzęsłowym, skle-
pionym prezbiterium (Pencakowski 1992, tam dalsza literatura). Należy w tym
miejscu przypomnieć, iż kościół klasztorny pw. św. Jana Chrzciciela był przez całe
lata najstarszym znanym zabytkiem architektury z terenu ośrodka.
Można powiedzieć, iż w okresie XIII wieku ośrodek osiągnął maksymalny roz-
wój. Miasto tuż po lokacji zostało przekazane klaryskom, co w sposób wymowny
pokazuje rangę tej fundacji, która w zamierzeniach księcia miała pełnić wybitną
rolę. Jednocześnie pokazuje też, że całe Wzgórze Zawichojskie było wciąż książęcą
domeną, traktowaną być może podobnie do wzgórza zamkowego w Sandomierzu
czy krakowskiego Wawelu — jako miejsce rezydencjonalne i reprezentacyjne, co
prawda niższej kategorii, lecz związane ze strukturami władzy.
Z uwagi na brak materiałów nie możemy nadal powiedzieć, jak rozwijało
się osadnictwo świeckie na terenie wzgórza w  wiekach XI–XIII. Wiadomo, że
z  ośrodkiem związane były liczne osady położone zarówno w  dolinie rzeki, jak
i na krawędzi wysoczyzny. Jednak największą osadą była bezimienna osada zwana
w źródłach po prostu Zawichost lub Trójca, od wezwania tutejszego kościoła.
Jak wspomnieliśmy powyżej, w  końcu XII wieku przy istniejącym kościele
w Trójcy został ulokowany archidiakon zawichojski. Kościół mieścił się na osadzie
rozwijającej się na krawędzi wysoczyzny, nad doliną Wisły, w  odległości ponad
1,5 km od kościoła pw. Wniebowzięcia NMP wyznaczającego, jak się nam wydaje,
centrum ośrodka w XII wieku. W czasach Długosza była to już osada niezwiązana
186 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 8. Zawichost. Kościół pw. św. Trójcy. Fot. A. Kędzierski

z samym miastem. Lecz tenże Długosz pisze o niej również, że kiedyś była przed-
mieściem Zawichostu. Ta stara niewątpliwie tradycja, jak również fakt umieszczenia
tutaj w końcu XII wieku siedziby archidiakona, skłaniały niektórych badaczy zajmu-
jących się wczesnośredniowiecznym Zawichostem do formułowania hipotezy, iż tu-
taj właśnie należy upatrywać początków późniejszego ośrodka. Równocześnie rangę
tego miejsca miały podkreślać dwa skarby srebrne odkryte w pobliżu kościoła, jak
również grodzisko identyfikowane z terenem przykościelnego cmentarza (ryc. 8).
Obecnie, po przeprowadzeniu badań geofizycznych, a  następnie weryfika-
cyjnych odwiertów geologicznych, wiadomo, że nie można mówić o grodzie, na
którym kościół miał być jakoby postawiony. W  trakcie badań nie stwierdzono
bowiem śladów jakichkolwiek konstrukcji obronnych na terenie przykościelnego
cmentarza i w jego otoczeniu.
Badania architektoniczne przeprowadzone w 1971 roku przy kościele w Trój-
cy przez zespół kierowany przez Andrzeja Tomaszewskiego doprowadziły do od-
słonięcia znacznych partii murów wczesnośredniowiecznego założenia, siedziby
tytularnej zawichojskiego archidiakona. Jego początki odkrywca widział w pierw-
szej połowie XIII wieku, a więc w okresie, kiedy archidiakonat już funkcjonował.
Ponieważ urzędy obsadzano przy świątyniach już istniejących i  posiadających
własne uposażenie, obecność świątyni w  tym miejscu można cofnąć do czasów
przed podziałem diecezji na archidiakonaty, a więc najpóźniej do czwartej ćwierci
XII wieku, a odkryte relikty można wiązać z fundacją archidiakona rozbudowu-
Zawichost romański w XI–XIII wieku 187

jącego swój tytularny kościół (Tomaszewski 1971). Istotnym argumentem dla


przesunięcia początków świątyni na wiek XII jest także istnienie tutaj ważnego
skupiska osadniczego już w XI wieku, potwierdzonego badaniami powierzchnio-
wymi, a  zwłaszcza znalezieniem w  pobliżu kościoła srebrnych skarbów. Praw-
dopodobnie w tym okresie istniała tutaj duża osada związana z przeprawą przez
Wisłę oraz ośrodkiem na Wzgórzu Zawichojskim.
Cofanie fundacji świątyni poza XII wiek jest nazbyt ryzykowne, a może na-
wet wręcz niemożliwe. Według analizy różnych tekstów źródłowych, wezwanie
św. Trójcy na terenie Polski pojawia się dopiero w XII wieku. Zazwyczaj fundacje
te związane są z obecnością jakiejś formy życia wspólnotowego czy to kolegialnego
czy też monastycznego. Można tu przypomnieć np.: pierwotne wezwanie nieodle-
głego kościoła klasztoru łysogórskiego, kolegiatę w Wiślicy pw. NMP i św. Trójcy,
kościół norbertanek w Strzelnie czy kaplicę pw. św. Trójcy w Lublinie.

Zamiast zakończenia

Większość z nas lubi proste, jasne i klarowne wyjaśnienia, dlatego też często tworzy-
my proste konstrukcje naukowych hipotez, usiłując połączyć wiele źródeł w jedną
całość. Stworzony obraz często służy jako punkt wyjścia kolejnych hipotez i tworze-
nia kolejnych, czasem już bardzo wirtualnych, światów. Wirtualnych, gdyż metoda
ta prowadzi nas czasem w miejsca, które nie istnieją. Dobrym przykładem funkcjo-
nowania tego typu mitów jest przypadek Zawichostu. Powyżej przypomnieliśmy,
powołując się na źródła, iż w końcu XIII wieku na terenie ośrodka istniały trzy ro-
mańskie świątynie służące zarówno mieszkańcom Zawichostu, jak i mieszkańcom
pobliskich osad. Ich fundacja nie była związana z rozwojem ośrodka i postępującą
koniecznością umożliwienia dostępu do kościoła zwiększającej się liczbie miesz-
kańców, była aktem czy raczej sumą aktów zewnętrznych związanych z trudnymi
obecnie do wyjaśnienia planami władców i książąt. Nie można też powiedzieć, iż
powstanie tych świątyń było dziełem przypadku, wiązało się z konkretnym czasem,
konkretnym miejscem i  funkcjonowaniem przeprawy w  tym miejscu, w  miejscu
zwanym czasem broną do Małopolski (por. Kowalczyk 2000).

Bibliografia

Źródła

Anonim zw. Gallem


2008 Kronika polska, przekład R. Grodecki, wstęp i oprac. M. Plezia, Wrocław.
Długosz Jan
1863 Liber beneficiorum Dioecesis Cracoviensis nunc primum codice autographo editus (Księga upo-
sażeń diecezji krakowskiej), wyd. A. Przezdziecki, Kraków.
188 Dariusz Wyczółkowski

Opracowania

Buko A.
2005a Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej, Warszawa.
2005b Sandomierz i Zawichost we wczesnym średniowieczu: sojusznicy czy rywale?, [w:] Lapides vi-
ventes. Zaginiony Kraków wieków średnich. Księga dedykowana Profesor Klementynie Żurow-
skiej, red. J. Gadomski, Kraków, s. 259–268.
Chyła R.
1995 Warownia w nurtach Wisły, „Pamiętnik Sandomierski”, t. 2, s. 125–133.
2010 Dzieje Zawichostu do początków XIX wieku, Sandomierz.
Dembińska M.
1950 Kult św. Maurycego w X i XI wieku jako wyraz ideologii społecznej i politycznej, mps w Instytu-
cie Historii UW, zaginiony.
Dunin-Wąsowicz T.
1973 Rzymskie kulty świętych w Polsce wczesnośredniowiecznej: Kult św. Maurycego i Legionu Tebań-
skiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne”, t. 20, z. 4, s. 25–34.
1998 Kościół długo poszukiwany, „Wiedza i Życie”, nr 1 (757), s. 28–29.
Dunin-Wąsowicz T., Tabaczyński S. (red.)
1999 Szkice zawichojskie, Zawichost. 
Gąssowski J.
1967 Początki Sandomierza w świetle badań archeologicznych (do XIII wieku), [w:] Studia sando-
mierskie. Materiały do dziejów miasta Sandomierza i regionu sandomierskiego, red. T. Wąso-
wicz, J. Pazdur, Łódź, s. 181–240.
1969 Materiały do osadnictwa wczesnośredniowiecznego Sandomierszczyzny, „Materiały Wcze-
snośredniowieczne”, t. 6, s. 303–473.
Jamroz J. S.
1948 Kościół pofranciszkański w Zawichoście, „Biuletyn Historii Sztuki”, t. 10, s. 185–230.
Kętrzyński S.
1961 Polska X–XI wieku, red. A. Gieysztor, Warszawa.
Kiryk F.
1990 Zawichost. Z dziejów nadwiślańskiego miasta od XII do XV stulecia, [w:] Wisła w dziejach i kul-
turze Polski. Studia i materiały z dziejów osadnictwa i gospodarki górnej Wisły w okresie przed-
rozbiorowym, red. F. Kiryk, Warszawa, s. 37–56.
Kowalczyk E.
2000 Brona Małopolska. Ze studiów nad obroną stałą ziem polskich we wczesnym średniowieczu,
Warszawa.
Koziejowski W.
1994 Zawichost romański. Badania architektoniczne w kościołach Najświętszej Maryi Panny i świętej
Trójcy oraz „budowli na krawędzi skarpy wiślanej” (św. Maurycy?) w Zawichoście w okresie od
września 1992 do grudnia 1993 roku, „Roczniki Humanistyczne”, t. 42, z. 4, s. 369–395.
Kunkel R.
1999 Europejskie konotacje zawichojskiego tetrakonchosu, [w:] Szkice zawichojskie, red. T.  Dunin-
-Wąsowicz, S. Tabaczyński, Zawichost, s. 221–226.
Lalik T.
1963 Rozwój historyczno-przestrzenny i wnioski konserwatorskie, [w:] Zawichost woj. kieleckie, pow.
sandomierski. Studium historyczno-urbanistyczne do planu zagospodarowania przestrzennego
miasta oprac. na zlecenie P.W.R.N. — Kielce Wydz. Architektury budownictwa i Urbanistyki,
P.P. Pracownie Konserwacji Zabytków  — Oddział w  Warszawie  — Pracownia Dokumentacji
Historycznej, red. T. Lalik, Warszawa, s. 1–37.
1992 Zawichost we wcześniejszym średniowieczu, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, t. 40,
nr 2, s. 136–151.
Łuszczkiewicz W.
1891 Architektura najdawniejszych kościołów franciszkańskich w Polsce. Przyczynek do historii goty-
cyzmu, „Sprawozdania Komisji Historii Sztuki”, t. 4, s. 139–181.
Zawichost romański w XI–XIII wieku 189

Maruszczak H.
1999 Zmiany biegu Wisły i jej dopływów w rejonie Wzgórza Zawichojskiego w czasach historycznych,
[w:] Szkice zawichojskie, red. T. Dunin-Wąsowicz, S. Tabaczyński, Zawichost, s. 157–164.
Parczewski M.
1988 Początki kultury wczesnosłowiańskiej w  Polsce. Krytyka i  datowanie źródeł archeologicznych,
Prace Komisji Archeologicznej, t. 27, Wrocław.
Pencakowski P.
1992 Sanktuaria minoryckie w Zawichoście i Nowym Korczynie. Dwie fundacje związane z księciem
Bolesławem Wstydliwym i jego rodziną, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 37, z. 2,
s. 119–143.
Pufendorf S.
1696 De Rebus a Carolo Gustavo Sveciae Rege Gestis Commentariorum Libri Septem Elegantissimis
Tabulis Aeneis Exornati cum Triplici Indice. Norimbergae, Sumptibus Christophori Riegelli Lite-
ris Knorzianis. Anno M.DC.XCVI.
Rodzińska-Chorąży T.
2009 Zespoły rezydencjonalne i kościoły centralne na ziemiach polskich do połowy XII wieku, Kraków.
Rodzińska-Chorąży T., Wyczółkowski D.
2009 Kilka uwag na temat tetrakonchosu w Zawichoście, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe
odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskiego,
Gniezno, 9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 367–388.
Rozwałka A.
1997 Rezultaty archeologicznych nadzorów i wstępnych badań weryfikacyjnych przy kościele p.w. Wnie-
bowzięcia NMP w Zawichoście, „Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeolo-
gicznego”, t. 17, s. 191–198.
1999 Wzgórze z kościołem pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w przestrzeni
osadniczej wczesnośredniowiecznego Zawichostu, [w:] Sedes regni principales. Materiały z kon-
ferencji. Sandomierz 20–21 października 1997 r., red. B. Trelińska, Sandomierz, s. 27–37.
Słupecki L.
1992 Osady służebne pod Sandomierzem i Zawichostem, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”,
nr 2, s. 153–167.
Szymański J.
1964 Wczesnośredniowieczne środowisko kanonickie zawichojsko-sandomierskie, „Roczniki Huma-
nistyczne”, t. 12, z. 2, s. 215–229.
1995 Kanonikat świecki w Małopolsce od końca XI do połowy XII wieku, Lublin.
Świechowski Z.
1998 L’architecture préromane et romane en Pologne après les explorations archéologiques récentes,
„Artibus et historiae”, Vol. 37, s. 177–200.
2000 Architektura romańska w Polsce, Warszawa.
Tabaczyński S.
1996 Materiały kopalne w narracji historycznej o początkach i rozwoju ośrodka grodowo-miejskiego
w Sandomierzu, [w:] Sandomierz: Badania 1969–1973, t. 2: Wzgórze Collegium Gostomianum,
red. S. Tabaczyński, Warszawa, s. 469–484.
2000 Tetrakonchos z emporą zachodnią na krawędzi skarpy wiślanej w Zawichoście, [w:] Osadnictwo
i  architektura ziem polskich w  dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A.  Buko, Z.  Świechowski,
Warszawa, s. 191–198.
Tabaczyński S., Buko A.
1981 Sandomierz. Starożytność–wczesne średniowiecze, Rzeszów.
Tomaszewski A.
1971 Sprawozdanie z badań rozpoznawczych kościoła św. Trójcy w Zawichoście (obecnie we wsi Trój-
ca) przeprowadzonych w roku 1971, mps w archiwum Państwowej Służby Ochrony Zabytków
w Tarnobrzegu.
Wąsowicz T.
1967 Sandomierska sieć drożna w wiekach średnich, [w:] Studia sandomierskie. Materiały do dziejów
miasta Sandomierza i regionu sandomierskiego, red. T. Wąsowicz, J. Pazdur, Warszawa, s. 111–132.
190 Dariusz Wyczółkowski

Wąsowiczówna T.
1957 Wczesnośredniowieczne przeprawy przez środkową Wisłę, „Kwartalnik Historii Kultury Mate-
rialnej”, nr 3/4, s. 433–454.
Wojciechowski T.
1904 Szkice historyczne jedenastego wieku, Kraków.
Wyczółkowski D.
1999a Sieć parafialna zaplecza Zawichostu, [w:] Szkice zawichojskie, red. T. Dunin-Wąsowicz, S. Ta-
baczyński, Zawichost, s. 57–71.
1999b Widok Zawichostu Eryka Jönsona Dahlbergha z kwietnia 1657 roku, Szkice zawichojskie, red.
T. Dunin-Wąsowicz, S. Tabaczyński, Zawichost, s. 103–116.
2000 Osadnictwo a  sieć parafialna w  archidiakonacie zawichojskim we wczesnym średniowieczu,
[w:] Archeologia w teorii i praktyce, red. A. Buko, P. Urbańczyk, Warszawa, s. 571–585.
2003 Problemy przemian topografii i struktur osadniczych grodowo-miejskiego ośrodka w Zawicho-
ście, [w:] Słowianie i ich sąsiedzi we wczesnym średniowieczu, red. M. Dulinicz, Lublin–War-
szawa, s. 259–266.
2005 Zawichost. Kościół na wiślanej skarpie, „Z Otchłani Wieków”, r. 60, z. 1–4, s. 167–176.
Zieliński W. J.
2005 Topografia Zawichostu w  świetle analizy Dahlbergha, „Z Otchłani Wieków”, r. 60, z. 1–4,
s. 177–183.

Romanesque Zawichost in the 11th–13th century

Summary

Zawichost owes its development in the early Middle Ages to a convenient crossing through the Vistula
River. Its location on the route from Prague and Kraków in the direction of Red Ruthenia and Kievan
Rus was connected with the natural conditions and the morphology of the valley of the Vistula near
Zawichost. During the formation of the Piast state, this area was covered by special supervision, as
evidenced by the specific colonization of the region of Sandomierz visible in the archaeological ma-
terials. The subsequent development of the castle-town centre in Zawichost was related to the super-
vision of the crossing and trail. The rank of Zawichost increased in the 11th century during the reign
of Bolesław Śmiały. The prove of interests and plans of the ruler involves the exposed in the 90s of the
20th century relics of the collegiate of Assumption of the Blessed Virgin Mary. At the same time, the
excavation recognized another remarkable religious building. The quatrefoil of St. Maurice was prob-
ably built in the second half of the 12th century. Its foundation is a sign of the growing importance of
the town in the period of disintegration. It was then the seat of the castellan and the archdeacon. The
latter gained a seat at the pre-existing church of St. Trinity. In a natural way, Zawichost complement
the functions of nearby Sandomierz, making the specific twin-town. The importance of the town was
underlined by the foundation of the monastery of the Poor Clares and the Franciscans. In the case of
Zawichost, there is, however, no comprehensive, complementary concept of arrangement and devel-
opment. After years of development, which occurred only when the rulers were interested, there were
moments of stagnation and decline. In the 12th and 13th centuries, it was a significant administrative
centre, strongly affecting the area of the northern part of Sandomierz Highland, and a larger part of
the later Lublin region.
191

Dariusz Niemiec
Kraków, Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego

Ornamentowane posadzki
w kościołach romańskich na ziemiach polskich

Najbardziej klarownego podziału romańskich posadzek europejskich na podsta-


wie kryterium surowcowego i  technologicznego dokonał Lech Kalinowski, wy-
różniając posadzki spoinowe (mozaikowe lub płytkowe) i bezspoinowe, określane
najczęściej jako jastrychowe (Kalinowski 1968: 190). Pierwszą polską próbą
klasyfikacji płytek ceramicznych służących do układania posadzek spoinowanych
w odniesieniu do odkryć małopolskich jest typologia autorstwa Andrzeja Żakiego,
który wyróżnił trzy zasadnicze typy takich płytek posadzkowych: zdobione płytki
ceramiczne typu wawelskiego i niezdobione typu przemyskiego oraz najbardziej
zróżnicowane pod względem kształtu ceramiczne płytki typu wąchockiego (Żaki
1974: 249–250, ryc. 200).
Badania archeologiczne prowadzone na ziemiach polskich w obrębie romań-
skich kościołów i klasztorów dostarczyły szeregu wyjątkowych odkryć, w wyni-
ku których odsłonięto zachowane in situ i pochodzące z epoki romańskiej duże
fragmenty zdobionych posadzek, rytowanych w wylewce gipsowej, lub poziomów
użytkowych układanych z płytek i kształtek ceramicznych. Na ziemiach polskich
nie znajdują na razie żadnego wiarygodnego potwierdzenia przypuszczenia wy-
rażane czasami w publikacjach, że odkrywane przy niektórych świątyniach szkla-
ne kostki mozaikowe pochodzić mogą ze zniszczonych klasycznych posadzek
mozaikowych1, np. dobrze poświadczonych archeologicznie w  najważniejszych
cerkwiach i soborach staroruskich m.in. poprzez znane odkrycia mozaik zachowa-
nych w posadzce in situ w Czernihowie (ryc. 1; Рыбаков 1949: 73–75, ryc. 37–39;
Rybakow 1957: 125). Dla rekonstrukcji różnego typu niezachowanych posadzek
ceramicznych z  tego okresu podstawowe znaczenie mają też licznie odkrywane
„na wtórnym złożu” zespoły ceramicznych płytek posadzkowych, a  nawet ich
pojedyncze znaleziska pochodzące ze zniszczonych romańskich poziomów użyt-
kowych. W ewentualnych rekonstrukcjach kompozycji tych posadzek niezwykle

1
Ze względu na niewielką skalę tych znalezisk zdecydowanie odrzucają taką posadzkową identy-
fikację funkcji odkrywanych szklanych kostek tacy wybitni znawcy zagadnienia jak Jerzy Olczak czy
Hanna Kóčka-Krenz, którzy mają nawet zasadnicze wątpliwości co do identyfikacji ich jako ewentual-
nych pozostałości mozaikowego wystroju ścian świątyń (Olczak 2003: 129–145; Kóčka-Krenz 2005:
187–200). Wspomniani badacze przyjmują najostrożniejszą z możliwych interpretację tych znalezisk
jako elementów używanych do tworzenia niewielkich przenośnych ikon mozaikowych podobnych do
słynnej ikony mozaikowej krakowskich klarysek przechowywanej w kościele pw. św. Andrzeja.
192 Dariusz Wyczółkowski

Ryc. 1. Fragmenty staroruskich posadzek mozaikowych z 2. połowy XII w. odkrytych in situ w środ-
kowej nawie soboru Błagowieszczeńskiego w Czernihowie, fundacji księcia Światosława Wsiewoło-
dowicza sprzed 1186 r. Za: Рыбаков 1949
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 193

pomocne są też analogie w postaci zbliżonych stylistycznie i lepiej zachowanych


posadzek znanych z  innych, nawet bardziej odległych obszarów rozwoju sztuki
romańskiej w Europie w całej szeroko pojętej strefie rozwoju cywilizacji będącej
pod wpływem Kościoła łacińskiego.

Rytowana romańska posadzka gipsowa z Wiślicy

Rytowana posadzka gipsowa z  Wiślicy odsłonięta in situ w  obrębie romańskiej


krypty kolegiaty wiślickiej w  wyniku badań archeologicznych w  latach 1959–1960
(ryc. 2, 5; Tomaszewski 1963a: 47–82; 1965: 21–63; Zalewski, Stec 1994: 11) nale-
ży do najlepiej zachowanych i rozpoznanych tego typu ornamentowanych poziomów
użytkowych znanych jedynie z bardziej fragmentarycznych odkryć dokonanych w kil-
kunastu innych sakralnych obiektach romańskich z terenu Europy (Weigel 2009).
Kompozycja posadzki wiślickiej złożona jest z dwóch niemal kwadratowych kwater
z figuralnymi przedstawieniami postaci ludzkich wydzielonych pasami bordiur or-
namentowanych motywami roślinnymi i zoomorficznymi (ryc. 2–3). W głównych
scenach figuralnych posadzki wyobrażono dwie trzyosobowe grupy postaci w geście
modlitewnej adoracji2. Przy wschodniej krawędzi posadzki wyryta została inskryp-
cja: HI CONCULARI QUERUNT UT IN ASTRA LEVARI: POSSINT ET PARITER
VE („Ci chcą być podeptani, aby mogli być wzniesieni do gwiazd i zarówno […]” —
Tomaszewski 1963a: 67; 1965: 41; Zalewski, Stec 1994: 17). W północnym pa-
sie bordiury w  medalionach wydzielonych przez dekorację plecionkową ukazano
w układzie antytetycznym dwie pary mitologicznych zwierząt: gryfa ze smokiem (?)
i  centaurzycę z  lwem. W  części posadzki usytuowanej pomiędzy pozostałościami
pierwotnego ołtarza a wschodnią kwaterą z głównymi figuralnymi postaciami wyry-
to przedstawienia dwóch lwów z ogonami zakończonymi stylizowanymi palmetami,
a pośrodku pomiędzy lwami ukazano stylizowany motyw drzewa życia (ryc. 2–3).
Analityczne badania konserwatorskie wykazały dwa etapy powstania i użytkowania
posadzki gipsowej odkrytej w krypcie z ostatecznym wnioskiem, że jedynym pier-
wotnym rytowanym elementem posadzki jest tafla z lwami, a wyraźnie młodszy po-
ziom użytkowy stanowi cała pozostała i lepiej zachowana dekorowana część posadzki
(ryc. 3; Zalewski, Stec 1994: 22–27; por. Tomaszewski 1965: 41–42).
Badania archeologiczne, a zwłaszcza szczegółowe obserwacje konserwatorskie
zespołu pracującego pod kierunkiem Władysława Zalewskiego, doprowadziły do
rozpoznania struktury budowy tej gipsowej posadzki, a właściwie należałoby użyć
tutaj określenia podłogi, złożonej z dwóch warstw — tłuczniowego podkładu o gru-
bości 2–3 cm wykonanego ze zbitej masy drobnoziarnistych okruchów wapieńca
oraz właściwej wylewki gipsowej o grubości 4,5 cm (ryc. 4; Zalewski, Stec 1994:
31, ryc. 7). Na podstawie bardzo szczegółowych analiz konserwatorskich zrekon-
struowane zostały też poszczególne techniczne etapy procesu wykonania całej pod-

2
Najbardziej szczegółowy ikonograficzny opis posadzki wiślickiej w: Kalinowski 1968: 191–192.
194 Dariusz Niemiec

Ryc. 2. Romańska rytowana posadzka gipsowa w obrębie rzutu pierwotnej kolegiaty w Wiślicy w do-
kumentacji konserwatorskiej W. Zalewskiego. Oprac. W. Kurdziel, za: Zalewski, Stec 1994
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 195

Ryc. 3. Przerys całości przedstawień figu-


ralnych rytowanej gipsowej posadzki wi-
ślickiej z  zaznaczeniem starszej warstwy
chronologicznej dekorowanej przedstawie-
niem lwów i  drzewa życia. Za: Zalewski,
Stec 1994

Ryc. 4. Schemat budowy i stratygrafia pod-


łoża romańskiej posadzki gipsowej z  Wi-
ślicy. Oprac. W. Zalewski
196 Dariusz Niemiec

Ryc. 5. Romańska rytowana posadzka gipsowa z Wiślicy zachowana in situ w rezerwacie archeolo-
gicznym w podziemiach kolegiaty. Stan w 2011 r. Fot. D. Niemiec

łogi z jej intencjonalnym wykończeniem w postaci rytowanej posadzki (Zalewski,


Stec 1994: 45–49). W  pierwszym etapie na calcowym piasku przygotowane być
musiało dwuwarstwowe podłoże. Jego pierwsza, mocno ubita wyrównawcza war-
stwa złożona była z drobno tłuczonego kamienia gipsowego i stwardniałych grud
zaprawy gipsowej. Następną warstwę tak specjalnie przygotowanego podłoża sta-
nowiła wylewka zaprawy gipsowej z wypełniaczem wapiennym. Wspomniana war-
stwa podłogowa stanowiła warstwę podkładu po właściwą posadzkę, pełniąc ważną
rolę szczelnej izolacji przeciwwilgociowej. Kolejnym etapem polegającym na wyko-
naniu właściwego poziomu użytkowego było, dokonywane porcjami, wylanie silnie
uwodnionego zaczynu gipsowego. Wspomniany mokry zaczyn kształtujący wła-
ściwą posadzkę początkowo był całkowicie miękki, co skutkować musiało bardziej
długotrwałym twardnieniem posadzki przez okres co najmniej dwóch tygodni.
Następnie czynnością w takiej twardniejącej i intencjonalnie wygładzonej wylewce
było wycinanie rytów. O tym, że ryty wykonywane były jeszcze w miękkiej, mo-
krej masie ciasta gipsowego świadczyć może wyraźnie płynny i subtelny charakter
modelunku rytów, który byłby niemożliwy do uzyskania w związanej, stwardniałej
masie gipsowej. Bezpośrednio po wycięciu rytów wypełniono je specjalnie przygo-
towaną masą gipsową zabarwioną przy pomocy intencjonalnie zmielonego węgla
drzewnego na kolor ciemnoszary. W wyniku specjalistycznych obserwacji stwier-
dzono też, że tak zabarwiona masa gipsowa z  dużą siłą była wprasowywana lub
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 197

ubijana w  końcowym etapie wiązania zaprawy w  rysunek wyryty wcześniej me-


chanicznie w posadzce (Zalewski, Stec 1994: 48–49). Bez wątpienia ostateczny
etap opracowania posadzki, który nastąpił już po związaniu zaprawy w  wylewce
gipsowej, to wycięcie w niej inskrypcji łacińskiej (Tomaszewski 1963a: 68).
Fundatorów tej unikatowej posadzki wiślickiej datowanej na trzecią ćwierć
XII wieku łączy się najczęściej z  kręgiem rodzinnym książąt Henryka Sando-
mierskiego i  Kazimierza Sprawiedliwego (Kalinowski 1963: 110, 126–127;
1968: ­193–196; Zalewski, Stec 1994: 19; Weigel 2009: 145). Zgodnie ze spe-
cjalistycznymi konserwatorskimi obserwacjami W. Zalewskiego uznać należy, że
bezpośrednio po wybudowaniu kościoła i krypty w połowie XII wieku wykonano
pierwotną posadzkę z rytowanymi lwami i drzewem życia (Zalewski, Stec 1994:
22–27; por. Tomaszewski 1963a: 81). Z kolei z treściami ideowymi młodszej par-
tii posadzki powiązano grobowiec odkryty pod schodami do krypty, zwracając
przy tym uwagę na szczególną lokalizację wspomnianego obiektu sepulkralnego
wzdłuż głównej osi krypty i  stąd można łączyć ten grób z  fundatorem romań-
skiej kolegiaty, identyfikując go z domniemanym pochówkiem Henryka Sando-
mierskiego (Tomaszewski 1963a: 81; Kalinowski 1968: 194). W konsekwencji
takiego dość logicznego rozumowania fundatora zasadniczej, lepiej zachowanej
części posadzki z  orantami należy upatrywać w  osobie jego następcy, Kazimie-
rza Sprawiedliwego, co daje też podstawę do próby zawężenia chronologii cza-
su powstania najważniejszych figuralnych kwater tej posadzki do lat 1175–1177
(Kalinowski 1963: 110, 126–127; 1968: 193–194). Genezę unikatowej posadzki
wiślickiej powiązać można z  wysoko wyspecjalizowanym i  pozapolskim warsz-
tatem, być może benedyktyńskim, przybyłym do Wiślicy najprawdopodobniej
z  terenów Saksonii, o  czym mogą świadczyć odkrycia fragmentów rytowanych
posadzek gipsowych z XII wieku dokonane w katedrze w Hildesheim czy kościele
kolegiackim w Quedlinburgu (Kalinowski 1963: 87–88; Zalewski, Stec 1994:
34–36; Weigel 2009: 33–65, 79–93, ryc. 13–56, 64, 75–122). Warto też zwrócić
uwagę, że na terenie samej Saksonii posadzki tego typu zostały potwierdzone ar-
cheologicznie w  obrębie tamtejszych konwentualnych kościołów benedyktynów
w Ilsenburg, Drübeck i Nienburg (ryc. 7; Kalinowski 1963: 88; Zalewski, Stec
1994: 35; Weigel 2009, ryc.  342–366, 371–399, 403). Ponadto analogiczne po-
sadzki odsłonięto także w kolejnych świątyniach benedyktyńskich: w Helmstedt
pod Brunszwikiem, w Benediktenbeuern i w Sant Mang w Bawarii i w Großbur-
schla w Turyngii oraz w katedrach w Erfurcie i Bazylei (ryc. 6; Kalinowski 1963:
88; Zalewski, Stec 1994: 35–36; Weigel 2009: 108–122, 160–170, 175–190,
194–228, ryc.  1–4, ­129–149, 153–154, 221–235, 247–329, 410–419). W  kontek-
ście przytoczonych analogii benedyktyńskich i gipsowych poziomów użytkowych
potwierdzonych przez odkrycia archeologiczne w romańskim kościele benedyk-
tynów w Tyńcu (zob. Woźniak, Zoll-Adamikowa 1971: 39, przyp. 28, ryc. 3–4;
Żurowska 1971: 72–73, tabl. III) za wysoce prawdopodobne uznać należy przy-
puszczenie o  możliwości istnienia takiej rytowanej posadzki w  prezbiterium tej
podkrakowskiej świątyni konwentualnej, zwłaszcza w  odniesieniu do drugiego
z najstarszych odkrytych tutaj poziomów, który może być datowany na XII wiek.
198 Dariusz Niemiec

Ryc. 6. Fragment rytowanej romańskiej posadz- Ryc. 7. Fragmenty rytowanej romańskiej po-
ki gipsowej odkrytej w katedrze w Erfurcie. Za: sadzki gipsowej zachowanej in situ w  kościele
Weigel 2009 benedyktyńskim w Ilsenburgu. Za: Weigel 2009

Ceramiczne posadzki mozaikowe typu Gniezno–Grodno

Jedną z najstarszych ceramicznych posadzek mozaikowych odkrytych w Polsce jest


posadzka odkryta w  obrębie pozostałości romańskiej katedry gnieźnieńskiej, wy-
konana z  niezdobionych płytek ceramicznych glazurowanych szkliwem o  żółtej,
czarnej i zielonej barwie (Sawicka 2015; Janiak 2016, tam starsza literatura). Tak
zróżnicowaną kolorystycznie posadzkę ułożono nie tylko z płytek kwadratowych,
ale także z  kształtek ceramicznych o  formie trójkątów, rombów i  wycinków koła,
tworząc zarówno proste mozaikowe motywy geometryczne, jak i  bardziej złożo-
ne plecionkowe i  gwiaździste kompozycje. Genezę warsztatu, którego miejscowa
działalność w Gnieźnie została potwierdzona w badaniach archeologicznych przez
znaleziska półproduktów i  odpadów produkcyjnych (zob. Sawicka 2015: 70–79,
ryc. 6–9), wiązać należy z warsztatami staroruskimi. Teza ta została najlepiej uzasad-
niona na podstawie bardzo ścisłej stylistycznej, kompozycyjnej i kolorystycznej ana-
logii w postaci posadzki odkrytej w Grodnie, datowanej na lata 20.–30. XII wieku
i łączonej z fundacją księcia Wsiewołodki Dawidowicza (ryc. 8–9; Воронин 1954:
114, ryc. 60–61; Woronin 1957: 378–379; Малевская 1966; por. Sawicka 2015: 89,
przyp. 57). Przytoczona analogia stanowi też dodatkową przesłankę do datowania
romańskiej posadzki gnieźnieńskiej na drugą połowę XII wieku, zgodnie z  ostat-
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 199

Ryc. 8. Fragmenty staroruskiej posadzki mozaikowej typu ceramicznego z 1. połowy XII w. odkrytej
in situ w tzw. dolnej cerkwi w Grodnie. Za: Woronin 1957
200 Dariusz Niemiec

Ryc. 9. Rekonstrukcja staroruskiej posadzki mozaikowej typu ceramicznego ułożonej w 1. połowie XII w.
w tzw. dolnej cerkwi w Grodnie z fundacji księcia Wsiewołodki Dawidowicza. Za: Малевская 1966

nią propozycją Tomasza Janiaka opartą o obserwacje stratygraficzne (Janiak 2016).


Bardzo zbliżoną stylistykę do posadzek z Gniezna i Grodna poprzez zastosowanie
plecionkowych i gwiaździstych motywów kompozycyjnych wykazują też pozosta-
łości ceramicznych mozaikowych posadzek romańskich odkrytych w  Kruszwicy
i łączonych z pozostałościami bazyliki pw. św. Wita (Kaczmarek 2004: 322–323,
tabl. XVI–XVII) oraz w obrębie konwentualnego kościoła kanoników regularnych
w Trzemesznie (Kaczmarek 1983; Wiewióra 2000: 83–87, 112–114, ryc. 13–14).
Polityczne i kulturowe związki Wielkopolski z Rusią i Rurykowiczami zostały zacie-
śnione po roku 1154 w wyniku zaślubin Mieszka III Starego z Eudoksją, domniema-
ną córką wielkiego księcia kijowskiego Izjasława II Pantelejmona (Przybył 2002:
72; Jasiński 2004: 240–242). W całej drugiej połowie XII wieku jest to najbardziej
dogodny moment na pojawienie się w Gnieźnie oraz innych ośrodkach wielkopol-
skich i kujawskich ruskiego warsztatu ceramicznego.
Na ziemiach polskich staroruskie ceramiczne posadzki mozaikowe, określa-
ne przez A. Żakiego jako typ przemyski (Żaki 1974: 250, ryc. 200), potwierdzo-
ne są w samym Przemyślu, Chełmie, Drohiczynie i Stołpiu (Żaki 1974: 253–266,
ryc. 206; Buko 2009: 45, ryc. 34; Wajda 2009), czyli w ośrodkach stanowiących
historycznie w pierwszej połowie XIII wieku część ówczesnego księstwa halickie-
go. Tak datowana wielobarwna posadzka z rozetową kompozycją płytek została
zrekonstruowana w Stołpiu (Buko 2009: 128–130, ryc. 105).
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 201

Ceramiczne posadzki mozaikowe typu cysterskiego (wąchockiego)

Stosunkowo liczną grupę ceramicznych


posadzek mozaikowych z okresu romań-
skiego stanowią posadzki i płytki posadz-
kowe, które pojawiły się na ziemiach
polskich wraz z zachodnimi warsztatami
cysterskimi (ryc. 10–11). Tego typu płyt-
ki posadzkowe odkrywane stosunkowo
licznie na ziemiach polskich w opactwach
cysterskich, określane są najczęściej za
A. Żakim jako typ wąchocki (Żaki 1974:
249–250, ryc. 200). Ten rodzaj ceramiki
posadzkowej złożony nie tylko z kwadra-
towych płytek, ale i kształtek o formie
romboidalnej, trójkątnej, gwiaździstej
oraz wycinków koła czy rybiej łuski po-
zyskany został w wyniku badań archeo­
logicznych prowadzonych na terenie
takich cysterskich zespołów klasztornych,
jak: Jędrzejów, Wąchock, Sulejów (Żaki
1974: ryc. 205; Wetesko 1991: 76–78,
noty nr 44b, 45, ryc. 81–82; Augusty-
niak 2005: 242, ryc. 204; Łużyniecka,
Świechowski, Kunkel 2008: 61, 92,
261, 360, 502–503; Gliński 2016)3 oraz
Lubiąż i Trzebnica (Łużyniecka 1988: Ryc. 10. Mozaikowa posadzka typu cysterskiego
93, ryc. 13–14; 2002: 97, 250, 297, 379; z połowy XIII w. z motywem rozet z angielskie-
Małachowicz 2005: 126, 133, ryc. 30). go opactwa w Byland (panel posadzki na ekspo-
zycji w British Museum). Za: Eames 1992
Z oddziaływaniami warsztatu cysterskie-
go działającego na Śląsku w Lubiążu i Trzebnicy powiązać też należy odkrycie takiej
ceramicznej posadzki mozaikowej z motywem rybiej łuski w kapitularzu klasz-
toru dominikanów we Wrocławiu (Małachowicz 2005: 132–133, ryc. 38; 2014:
­399–400, ryc. 3A). Tę wczesną wrocławską posadzkę dominikańską, datowaną na lata
30. XIII wieku na podstawie przekazów historycznych, łączyć można z fundatorką
klasztoru w Trzebnicy św. Jadwigą Śląską, która według najstarszych hagiografii (Vitae
Sanctae Hedwigis: 546) wspierać miała także wrocławski klasztor dominikanów4.

3
Duży zespół płytek posadzkowych z Wąchocka został poddany wnikliwej analizie typologicz-
no-morfologicznej w niepublikowanym opracowaniu Michała Glińskiego (Gliński 2010). Ostatnio
skrócona wersja tego opracowania została złożona do druku — zob. Gliński 2016.
4
Warto przy tym zwrócić uwagę, że w szeregach konwersów dominikańskich pojawił się też nie-
jaki Chwalisław, były dworzanin małżonki Henryka Brodatego — Vitae Sanctae Hedwigis: 524; Kodeks
hornigowski: 463.
202 Dariusz Niemiec

Ryc. 11. Mozaikowa posadzka typu cysterskiego z połowy XIII w. z angielskiego opactwa w Rievaulx
(panel posadzki na ekspozycji w British Museum). Za: Eames 1992

Ornamentowane płytki posadzkowe


z gnieźnieńskiego warsztatu ceramicznego

Wśród bogatego składu płytek odkrytego przez Tomasza Sawickiego w Gnieźnie


na Górze Lecha w obrębie pracowni produkującej w drugiej połowie XII wieku
artystyczną romańską ceramikę budowlaną zidentyfikowano grupę nieszkliwio-
nych płytek ceramicznych zaliczonych do trzeciej grupy typologicznej według
T.  Sawickiego i  w  opinii tego badacza przeznaczonych do posadzek (Sawicki
1990: 314–316, ryc.  7–8; 2001: 198–204). Analizowana grupa prostokątnych
płytek z  Gniezna o  wymiarach 13–17×11–13,4×1,3×2 cm zdobiona jest takimi
wypukłymi reliefowymi przedstawieniami zoomorficznymi jak: gryf, byk, ptak,
koń, smok oraz bardziej rozbudowanymi przedstawieniami figuralnymi, do któ-
rych zaliczyć należy: jeźdźca przy drzewku, mężczyznę prowadzącego na uwięzi
lwa, dwóch wojowników z tarczą i włócznią oraz mieczem (Soroka 1990: ­63–69,
ryc.  5–13; Sawicki 2001: 198, 200, ryc.  11:2, 12–15). W  jednym przypadku
stwierdzono, że tego typu prostokątna płytka ceramiczna ozdobiona wypukłym
przedstawieniem ptaka została osadzona w partii opisanej wcześniej romańskiej
posadzki mozaikowej typu ceramicznego odkrytej w zachodniej nawie katedry
gnieźnieńskiej (zob. Sawicki 2001: 216, ryc. 18). Pozostała niewielka grupa zdo-
bionych płytek, pochodzących z  odkrytego w  Gnieźnie składu budowlanego
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 203

z przedstawieniami orła, gryfa czy lwa


z  niedźwiedziem oraz smoka z  pta-
kiem i  zaliczona przez T.  Sawickiego
do drugiej grupy typologicznej, in-
terpretowana jest raczej jako zespół
elementów związanych z projektowa-
ną dekoracją elewacji nie do końca
zidentyfikowanej budowli świeckiej
(palatium książęcego?), najprawdo-
podobniej w  postaci fryzu ceramicz-
nego (Sawicki 1990: 313–314, ryc. 5,
6; 2001: 197–198, 216: ryc.  10, 11a).
Przytoczona interpretacja T.  Sawic-
kiego znajduje częściowe potwierdze-
nie i bez wątpienia najbliższe analogie
funkcjonalne w płytach ceramicznych Ryc. 12. Ścienne płytki ceramiczne z przedstawie-
stanowiących ścienną dekorację pfal- niami lwa i gryfa pochodzące z romańskiej deko-
racji elewacji pfalzu cesarskiego z Ulm z połowy
zu cesarskiego z  Ulm z  połowy XII XII w. Za: Landgraf 1993, t. 1
wieku (ryc. 12; Landgraf 1993, t. 1:
60–61, ryc.  29–30), ale też bliskie nawiązania można odnaleźć w  dekoracji ce-
ramicznej elewacji opactwa benedyktyńskiego św.  Emmerana w  Regensburgu
z  drugiej połowy XII wieku (ryc.  13; Landgraf 1993, t.  1: 60–61, ryc.  32–35;

Ryc. 13. Ścienne płytki ceramiczne z przedstawieniami orła, gryfa i smoków pochodzące z romańskiej
dekoracji elewacji opactwa benedyktyńskiego św. Emmerama w Regensburgu z 2. połowy XII w. Oprac.
D. Niemiec z wykorzystaniem fotografii M. Runge opublikowanych na stronie internetowej Germańskiego
Muzeum Narodowego w Norymberdze (Germanisches Nationalmuseum Nürnberg, nr inw. A835, A836)
204 Dariusz Niemiec

Pawlik 2013: 1–2, 4, ryc.  1–2), w  obu przypadkach z  analogiczną do Gniezna


pod względem treści ideowych ikonografią w postaci dwugłowych orłów, gryfów,
lwów i smoków.

Ornamentowane posadzki ceramiczne z klasztorów cysterskich

W wyniku badań archeologicznych przeprowadzonych w  opactwie cysterskim


w Wąchocku poza kształtkami ceramicznymi pochodzącymi z niezdobionej po-
sadzki typu mozaikowego pozyskano też niewielki zbiór płytek ornamentowanych
motywami florystycznymi i plecionkowymi, a nawet fragmentów płytek z odci-
śniętymi stemplem napisami (Wetesko 1991: 76–77, noty nr 44a, 45, ryc. 78–80;
Łużyniecka, Świechowski, Kunkel 2008: 92, 501, 503; Gliński 2016). Najbar-
dziej prostym wątkiem ornamentacyjnym tych kwadratowych płytek był kwiat
o  czterech okrągłych płatkach, z  których wychodził wąski listek zakończony
w  narożniku płytki. Ponadto pomiędzy sąsiadującymi narożnikami tak zdobio-
nej płytki odciśnięto wygięte w łuk linie, ograniczając pole ornamentacyjne z wy-
obrażeniem kwiatowym do czworokąta o wklęsłych krawędziach. Inną odmianę
zdobionych florystycznie płytek z Wąchocka stanowią płytki z wielokrotnie po-
wielonymi motywami drobnych czteropłatkowych kwiatów w okrągłych i szrafo-
wanych polach ornamentacyjnych. Kolejną odmianę wąchockich płytek stanowią
płytki z reliefem złożonym z centralnie umieszczonym w kole motywem rozety
otoczonym przez cztery wstęgi z  motywem zaplatanych trójkątów i  ćwiartkami
rozety umieszczonymi w każdym z narożników takiej płytki. Ponadto stwierdzono
tutaj płytki z reliefem w postaci plecionkowej wstęgi otaczającej puste koliste pole
w środku i ćwiartki koła umieszczone w narożnikach płytki. Niemal wszystkie or-
namentowane płytki z Wąchocka z opisanymi motywami zdobniczymi otoczone
były przy krawędzi niezdobioną bordiurą o szerokości 3 cm.
W śląskim opactwie cysterskim w Rudach koło Raciborza odkryty został ko-
lejny interesujący zbiór XIII-wiecznych płytek posadzkowych zdobionych reliefo-
wo motywami roślinnymi i geometrycznymi (np. plecionka kratownicowa) oraz
figuralnymi w postaci takich przedstawień jak gryf czy ukoronowana i obnażona
do pasa postać żeńska z wężowatym ogonem (ryc. 15; Kajzer 1997; 2001: 250,
ryc. 41), która może być identyfikowana jako wyobrażenie Meluzyny, w identycz-
nej postaci ukazanej na ceramicznej płycie elewacyjnej z  St.  Urban (Schnyder
1958: 79, nr kat. 95). Leszek Kajzer słusznie identyfikował ostatnie żeńskie przed-
stawienie z Rud z postacią demonicznej syreny i na podstawie analogii doszukiwał
się związku warsztatu wykonującego tę płytkę z warsztatami cysterskimi działa-
jącymi w  strefie przyalpejskiej (Kajzer 1997; 2001: 250). W  kontekście przyto-
czonych analogii z terenów górnoniemieckich, datowanych najczęściej na drugą
i trzecią ćwierć XIII wieku (por. Schnyder 1958: 75, 79, nr kat. 62, 95, 99, 102;
Landgraf 1993, t. 2: 136, ryc. nr kat. F 23, 24–25, 27; Schwitalla 1998: 122, 178,
ryc. V.1AB), należy jednak skorygować chronologię posadzki w Rudach, z której
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 205

Ryc. 14. Romańska posadzka typu wyszehradzkiego z XI/XII w. odsłonięta in situ wewnątrz rotundy
pw. św. Wacława w dzielnicy Pragi Malá Strana. Fot. M. Pavala, za: Čiháková 2009

Ryc. 15. Ornamentowane ceramiczne płytki posadzkowe odkryte w opactwie cysterskim w Rudach
k. Raciborza. Za: Kajzer 2001
206 Dariusz Niemiec

pochodzi ta płytka na czasy bliższe połowie XIII wieku, a nie schyłku tego stulecia,
jak postulował to L. Kajzer (Kajzer 1997; 2001: 250).
Nieliczne płytki z reliefowymi przedstawieniami zoomorficznymi i motywa-
mi plecionkowymi odkryte w  cysterskiej Trzebnicy i  znacznie liczniejszy zbiór
pochodzący z podkrakowskiej Mogiły łączyć należy na podstawie ścisłych analogii
z oddziaływaniem warsztatu, który działał w Krakowie przy klasztorze dominika-
nów i dlatego też znaleziska ornamentowanych płytek posadzkowych pozyskane
w obydwu wymienionych opactwach cysterskich zostały scharakteryzowane niżej
przy opisie szerszego kontekstu odkryć krakowskich.
Interesujący niewielki zespół ornamentowanych ceramicznych płytek posadz-
kowych (?) zdobionych motywami zoomorficznymi i  florystycznymi, interpreto-
wanych jednak częściej jako rodzaj płyt elewacyjnych, odkopany został w opactwie
cysterskim w Bierzwniku, dawnego Marienwalde na terenie historycznej części Mar-
chii Brandenburskiej zwanej Nową Marchią (Stolpiak, Świercz 1994: 467–468,
ryc. 4–5; 1997: 55, ryc. 14; Jarzewicz 2000: 181–182, ryc. 136). Wśród pozyskanych
tutaj znalezisk tego typu o znaczących rozmiarach i grubości (27–28×27–28×8 cm)
można wymienić płyty z przedstawieniem jednorożca i wyobrażeniem trzech ryb
o wspólnej głowie oraz motywem pięciopłatkowego kwiatu i maswerkowej rozety
(Świercz 2002: 47–53, tabl. II, III). Na podstawie analogii stylistycznych genezę
wczesnogotyckiego warsztatu ceramicznego z  Bierzwnika łączy się z  warsztatem,
który wykonywał dekoracje ceramiczne opactwa cysterskiego w Chorin (Stolpiak,
Świercz 1997: 55–58; Jarzewicz 2000: 171–184; Świercz 2002: 58–62).

Ornamentowana posadzka ceramiczna z Wiślicy

W podziemiach kolegiaty wiślickiej oprócz szczegółowo opisanej powyżej rytowanej


posadzki gipsowej, w  nieco innym miejscu niż zachowana partia tej bezspoinowej
posadzki i  na poziomie położonym kilkanaście centymetrów powyżej tej wylewki
gipsowej odsłonięto także młodszy, zachowany in situ, poziom użytkowy w posta-
ci ornamentowanej ceramicznej posadzki, który funkcjonował w  obrębie wnętrza
młodszej późnoromańskiej świątyni datowanej, tak jak sama posadzka, na drugą
ćwierć XIII wieku (Tomaszewski 1963a: 82; 1963b: 180–181; 1965: 34, 46–47). Naj-
większa partia tej glazurowanej posadzki zachowała się w pasie o szerokości 120 cm
w osi ówczesnego prezbiterium. Późnoromańska posadzka z Wiślicy ułożona została
z kwadratowych płytek o wymiarach 13×13 cm zdobionych wytłoczonym central-
nie motywem rozety i czterema palmetami w narożnikach (ryc. 16; Tomaszewski
1963b: 180). Ponadto w obrębie zachowanej partii posadzki zidentyfikowano grupę
całkowicie niezdobionych i większych płytek o wymiarach 20×20 cm pokrytych tylko
szkliwem. Płytki odkryte w tej posadzce glazurowane były w trzech kolorach (Toma-
szewski 1963a: 82). Na wtórnym złożu znaleziono także ceramiczne kształtki posadz-
kowe o formie trójkątnej i połówki koła, które na podstawie cech technologicznych
powiązane zostały z tym samym poziomem posadzki (Tomaszewski 1965: 46). Układ
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 207

płytek w posadzce w stosunku do murów


kościoła był zróżnicowany. W  prezbite-
rium płytki ułożone zostały pod katem
45 st. w odniesieniu do lica murów chóru,
a w obrębie północnej kaplicy, gdzie od-
kryto in situ trzy płytki, układ posadzki
był równoległy do lica murów magistral-
nych (Tomaszewski 1965: 46).

Późnoromańskie posadzki
ceramiczne typu krakowskiego

W Krakowie najlepiej zachowane in situ


fragmenty ornamentowanej późnoro-
mańskiej posadzki ceramicznej odkryto
w katedrze wawelskiej w sąsiedztwie ro-
Ryc. 16. Fragment oryginalnej późnoromań-
mańskiej krypty św. Leonarda (ryc. 17). skiej posadzki ceramicznej zdobionej motywem
Tę wczesną zdobioną posadzkę wawel- rozety zachowanej in situ w podziemiach kole-
ską ułożono w katedrze na polecenie bi- giaty wiślickiej. Za: Tomaszewski 1963b

Ryc. 17. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej ułożonej w 1250 r. w ka-
tedrze wawelskiej w Krakowie z motywami geometrycznymi i florystycznymi z wyraźnym zaznacze-
niem partii odkrytych in situ przez A. Szyszko-Bohusza. Oprac. M. Szewczyk-Wojtasiewicz
208 Dariusz Niemiec

skupa Prandoty w 1250 roku, jak wynika to z informacji odnotowanej w roczniku


kapitulnym krakowskim, co bez wątpienia stanowić musiało część prac remon-
towych związanych z przygotowaniem katedry do uroczystości kanonizacyjnych
św. Stanisława w latach 1253–1254 (Szewczyk-Wojtasiewicz 1999; 2006a).
Bardzo ważną grupą znalezisk takich późnoromańskich płytek posadzkowych
jest duży zespół odkryty w  Krakowie w  obrębie kościoła pw. Marii Magdaleny
w młodszym gotyckim poziomie użytkowym tej świątyni, który na podstawie sty-
listyki i formatu płytek powiązać można jednak z zachowanym in situ, odciśniętym
w zaprawie, negatywem starszej pierwotnej posadzki datowanym, podobnie jak ro-
mańskie mury kościoła, na trzecią ćwierć XIII wieku (Lenkiewicz 1959: 82–98).
Niewielki zbiór analogicznych ornamentowanych późnoromańskich płytek
posadzkowych odkryto także na „wtórnym złożu” w otoczeniu krakowskiego ko-
ścioła pw. Wszystkich Świętych (Radwański 1961: 243–244, ryc.  2; Klepacka
1962: 37; Radwański 1963: 366), obiektu o romańskiej genezie, którego istnienie
wzmiankowane jest po raz pierwszy w Żywocie większym św. Stanisława, hagiogra-
fii napisanej w latach 1257–1262 przez krakowskiego dominikanina Wincentego
z Kielczy (Wincenty z Kielczy 1987: 280 i 308).
Jednak najliczniejszy i najbardziej zróżnicowany pod względem stylistycznym
i  technologicznym  — i  jak się ostatecznie okazało też najstarszy  — zbiór iden-
tycznych z wawelskimi późnoromańskich płytek posadzkowych złożony z ponad
700 fragmentów ornamentowanych egzemplarzy odkryty został w  Krakowie na
terenie kościoła i klasztoru dominikanów w rezultacie wielosezonowych badań ar-
cheologicznych prowadzonych z kilkoma przerwami od 1938 roku i wznowionych
na dużą skalę w latach 2009–2014 oraz wcześniejszych incydentalnych eksploracji
Andrzeja Żakiego i ojca Adama Franciszka Studzińskiego OP, a nawet Zygmunta
Hendla (Remer 1938; Buczkowski 1939; Żaki 1957: 157, ryc. 6; 1959: 266, ryc. 6;
1963: 595, 599, 601, ryc.  15, 17, 18; 1965a: 283, ryc.  6; 1965b: ryc.  74:2, 75, 76;
Jamroz 1970: 16; Walicki 1971: 244, ryc.  116–117; Piątkiewicz-Dereniowa
1991: 21, nr 1, ryc. 1; Studziński 2004: 22, 75; Kostuch 2006; Szewczyk-Woj-
tasiewicz 2006b; Nowak, Turdza 2012: 370–371, 374–375; Bojęś-Białasik,
Niemiec 2016a). Na ziemiach polskich obok słynnego sandomierskiego detalu
ceramicznego z elewacji kościoła pw. św. Jakuba i nieco starszego składu z cera-
miką budowlaną z  Góry Lecha w  Gnieźnie jest to najbardziej efektowna grupa
ceramiki budowlanej o tak wczesnej chronologii, zdobiona rozbudowanymi mo-
tywami ornamentacyjnymi i figuralnymi wykonanymi w technice reliefowej i re-
liefowo-inkrustacyjnej. Pod względem artystycznym zabytki te zaliczyć należy do
najciekawszych przykładów tego typu średniowiecznego rzemiosła artystyczne-
go nie tylko w Krakowie i w Polsce, ale i w Europie Środkowej. W ocenie rangi
całości krakowskiego zbioru dominikańskiego uwzględnić należy nie tylko bo-
gactwo i różnorodność zastosowanych motywów zdobniczych, geometrycznych,
roślinnych i figuralnych, ale przede wszystkim wysoką jakość odwzorowania po-
szczególnych motywów w płytkach odciśniętych z niezachowanych matryc drew-
nianych. Odkrywane w Krakowie późnoromańskie płytki o kwadratowej formie
mają stosunkowo mało zróżnicowane wymiary 12,5–13–13,5×12,5–13–13,5 cm
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 209

Ryc. 18. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej z prezbiterium kościoła


pw. św. Trójcy w Krakowie (po 1241 r. i przed 1251 r.) z rozbudowanymi scenami figuralnymi, m.in.
polowania na jelenia, walki centaura i leocentaura ze smokiem i kozłem. Oprac. D. Niemiec

i  grubość w  przedziale 2,5–3–4 cm. Dominikańskie płytki posadzkowe z  Kra-


kowa reprezentują natomiast dużą różnorodność pod względem technik arty-
stycznych zastosowanych w ich produkcji (18, 21–22, 25–27, 33–36), zwłaszcza
dotyczy to bardzo rzadkiej na ziemiach polskich tzw. techniki reliefowo-inkru-
stacyjnej (ryc.  27, 33–36), poświadczonej poza Krakowem tylko w  odniesieniu
do dominikańskiego kościoła pw.  św.  Jakuba w  Sandomierzu (Gołubiew 1975:
37, 160–161, nr 41–42; Tabaczyński, Buko 1981: 168, ryc. 93) i katedry w Kiel-
cach (Kuczyński 1963: 80). Warto też podkreślić fakt, że odkrywane w Krakowie
i poza nim ornamentowane późnoromańskie płytki posadzkowe, które genetycz-
nie wywodzą się z krakowskiego warsztatu dominikańskiego to grupa zabytków,
która może być datowana w  stosunkowo wąskich ramach chronologicznych od
połowy XIII po trzecią ćwierć XIII wieku. Na terenie klasztoru dominikanów
płytki te można bezpośrednio powiązać z  piecami i  warstwami budowlanymi
oraz poziomami użytkowymi datowanymi po roku 1241, czyli najwcześniej wśród
wszystkich odkryć krakowskich. Do tej pory za najstarszą tego typu krakowską
posadzkę uchodził zespół płytek odkryty in situ w katedrze wawelskiej, ułożony
na polecenie biskupa Prandoty w 1250 roku, jak wynika to z informacji odnoto-
wanej w  roczniku kapitulnym krakowskim, co bez wątpienia stanowić musiało
część prac związanych z przygotowaniem uroczystości kanonizacyjnych św. Sta-
nisława w  latach 1­ 253–1254 (Szewczyk-Wojtasiewicz 1999: 151–167; 2006a:
85–106). Płytki dominikańskie oraz wawelskie wraz z  analogicznym zespołem
210 Dariusz Niemiec

znalezisk pochodzącym z  kościoła pw.  św.  Marii Magdaleny, gdzie datowane są


na trzecią ćwierć XIII  wieku (Lenkiewicz 1959: 82–98), umożliwiają identyfi-
kację budowli murowanych powstałych lub przebudowanych w Krakowie i Ma-
łopolsce w  okresie rządów Bolesława Wstydliwego. W  samym Krakowie jest to
czas największych przemian osadniczych i kulturowych związanych z wielką loka-
cją miasta. Wszystkie znane z Polski i Czech pozakrakowskie (w tym oczywiście
również sandomierskie) analogie do tych płytek należy uznać za efekt mniej lub
bardziej bezpośrednich oddziaływań krakowskiego warsztatu dominikańskiego,
którego recepcja dokonywała się przede wszystkim za pośrednictwem powszech-
nie dostępnej posadzki w  katedrze wawelskiej, szeroko podziwianej w  okresie
kanonizacji św.  Stanisława przez masowo napływających wówczas do Krakowa
pielgrzymów, a  faktyczną skalę geograficzną ówczesnych pielgrzymek do grobu
św.  Stanisława  — pomiędzy Kujawami a  Czechami  — odzwierciedlają znalezi-
ska znaków pątniczych ze św. Stanisławem (Wachowski 2005: 109–111, ryc. 7;
Chudzińska 2012:  208–209, przyp. 21, ryc.  2; Okniński 2015). W  Małopolsce
poza szeroko definiowanym Krakowem ornamentowane późnoromańskie płytki
posadzkowe typu krakowskiego znane są z Sandomierza (zob. Gołubiew 1975:
37, 160–161, nr 41–42; Tabaczyński, Buko 1981: 168, ryc. 93; Polanowski, Zub
1993, ryc. 18) i Kielc (Kuczyński 1963: 80, tabl. VIII, IX; Hadamik 2007: 178,
ryc. 46; Gliński, Glińska 2010: 142–143, ryc. 15) oraz Staniątek5. Z terenu Śląska
analogiczne znaleziska pochodzą z Trzebnicy (zob. Łużyniecka 2002: 97, 379). Na
Mazowszu tego typu ceramikę budowlaną odkryto w Inowłodzu (zob. Henneberg
1938: 216–219, ryc. 136–142), a na Kujawach w Strzelnie (zob. Kaczmarek 1990:
91, ryc. 6; Sulkowska-Tuszyńska 2006: 42, 63–64, ryc. 26–27, 64–69) i Kruszwi-
cy (ryc. 20; zob. Kaczmarek 2004: 329, ryc. 8–10). Najdalej na północ od Krako-
wa znaleziska takich wyrobów ceramicznych stwierdzono w Toruniu (zob. Frycz
1978: 35–37, ryc. 12 e–g), gdzie stanowiły najprawdopodobniej wystrój wczesnej
kaplicy zamkowej zbudowanej w latach 1255–1263 (Torus 2014: 55; Herrmann
2007: 751). Ze wspomnianymi płytkami typu krakowskiego odkrytymi na zamku
krzyżackim w  Toruniu łączy się też genezę płytek posadzkowych naśladujących
późnoromańską ornamentykę plecionkową i stylizowane przedstawienia zwierzę-
ce (gryf), które odkryto w Malborku (Frycz 1978: 35; Jesionowski 2009; 2010:
26, fot. 24). Płytki o takiej stylistyce i określonym wczesnym kontekście odkrycia
muszą być związane z powstaniem najstarszej fazy zamku malborskiego w latach
1275–1281 (Pospieszny 2014: ­25–33; por. Torus 2014: 109; Herrmann 2007:
582). Z kolei najbardziej na południe płytki identyczne z typem krakowskim od-
kryto w czeskim Milevsku (ryc. 19; zob. Břicháček 2007).
Podkreślić też należy fakt, że poza samymi dominikanami inne krakowskie
i  podkrakowskie konwenty takie jak norbertanki, benedyktyni i  cystersi miały
swój ważny i w znacznym stopniu niezależny od Wawelu udział w przenoszeniu

5
Uprzejma informacja mgr. Stanisława Cechosza, krakowskiego badacza architektury, o nowych
i niepublikowanych odkryciach takich płytek, wtórnie zestawionych w posadzce kościoła benedykty-
nek w Staniątkach.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 211

Ryc. 19. Wybór późnoromańskich płytek posadzkowych w typie krakowskim zdobionych przedsta-
wieniami zoomorficznymi, które odkryto w czeskim klasztorze norbertanów w Milevsku. Na podsta-
wie publikacji P. Břicháčka

Ryc. 20. Zestawienie późnoromańskich płytek posadzkowych z przestawieniem walki św. Jerzego ze


smokiem odkrytych w Milevsku, Krakowie i Kruszwicy (kolejność od lewej), które wykonano z ma-
trycy o  identycznym wzorcu. Oprac. D.  Niemiec na podstawie publikacji P.  Břicháčka, W.  Głowy
i J. Kaczmarek
212 Dariusz Niemiec

wzorca krakowskiej posadzki dominikańskiej do bliźniaczych męskich i żeńskich


zgromadzeń zakonnych na obszarze pomiędzy Kujawami a Śląskiem i Czechami.
W  szeroko rozumianym ośrodku krakowskim płytki wykonywane według ści-
słych wzorców dominikańskich znane są też z klasztoru norbertanek na Zwierzyń-
cu (zob. Żaki, Kozieł, Niżnik 1963: 339; Żaki 1965b: 92, ryc. 74:3) i opactwa
benedyktynów w Tyńcu (zob. Piątkiewicz-Dereniowa 1971) oraz opactwa cy-
stersów w Mogile (zob. Radwański 1965: 212–213, ryc. 2; Wetesko 1991: 78–80,
nota nr 47, ryc.  83–88; Gabryś 2006; Bojęś-Białasik, Niemiec 2016b). Z  po-
średnictwem krakowskich norbertanek wiązać należy pojawienie się identycznych
płytek w zespole norbertanek w Strzelnie (zob. Kaczmarek 1990: 91, ryc. 6; Sul-
kowska-Tuszyńska 2006: 42, 63–64, ryc. 26–27, 64–69) i w zespole norbertanów
w czeskim Milevsku (ryc. 19; zob. Břicháček 2007). Wtórne rozprzestrzenienie
się tego typu płytek na Kujawach wiązać można bezpośrednio z warsztatem nor-
bertańskim (?), który działał w Strzelnie (Kaczmarek 2004: 329, ryc. 8–10), a wy-
mownym materialnym dowodem na wzajemne kontakty i przepływy warsztatowe
w środowisku norbertańskim może być płytka ze św. Jerzym i smokiem odkryta
w Kruszwicy (ryc. 20; zob. Kaczmarek 2004: 330, ryc. 10), która znana jest też
z identycznych znalezisk pochodzących z norbertańskiego Milevska w Czechach,
gdzie wydzielona została jako typ 22 (ryc. 20; por. Břicháček 2007: 60, ryc. na
s. 35, 39). Równie wymownym dowodem na związki tego norbertańskiego warsz-
tatu z ośrodkiem krakowskim jest fragment identycznej późnoromańskiej płytki
jak wspomniane znaleziska ze św. Jerzym z Kruszwicy i Milevska, odkryty w Kra-
kowie na Rynku Głównym (ryc. 20), lecz błędnie zaklasyfikowany przez odkryw-
ców do płytek gotyckich z  XIV wieku (por. Głowa 2014: 97, ryc.  3A). Z  kolei
z pośrednictwem podkrakowskich benedyktynów z Tyńca łączyć należy pojawie-
nie się identycznych płytek i  posadzek w  kościele benedyktynek w  Staniątkach6
i starszej romańskiej świątyni przydzielonej benedyktynkom w Inowłodzu (zob.
Henneberg 1938: 216–219, ryc. 136–142). Z warsztatem, który działał w opac-
twie tynieckim muszą też mieć związek znaleziska tego typu płytek odkryte w Pie-
karach na pobliskim późnoromańskim książęcym zamku wieżowym (ryc.  21;
zob. Leńczyk 1939: 39–40, 55–56, tabl. XIII:3), usytuowanym po drugiej stronie
Wisły, dokładnie naprzeciwko tynieckiego klasztoru. Najprawdopodobniej też
z pośrednictwem podkrakowskich cystersów z Mogiły powinno się wiązać analo-
giczne płytki z przedstawieniami figuralnymi pochodzące z opactwa cysterskiego
z  Trzebnicy (ryc.  24; zob. Łużyniecka 2002: 97, 379; por. Sawicki 2001: 211,
ryc. 17). W kontekście identycznych znalezisk ze śląskiej Trzebnicy podkreślić na-
leży fakt, że płytki z lwem i gryfem pochodzące z tamtejszego opactwa cysterek
stanowią ścisłe odpowiedniki płytek z  takimi samymi reliefowymi przedstawie-
niami zoomorficznymi znanymi z dominikańskiego klasztoru w Krakowie i be-
nedyktyńskiego opactwa w Tyńcu (por. Żaki 1957: 157, ryc. 6; 1959: 266, ryc. 6;
1963: 595, ryc. 15; Piątkiewicz-Dereniowa 1971: 240, 255, ryc. 1, 33–34).

6
Najnowsze niepublikowane odkrycia Stanisława Cechosza.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 213

Ryc. 21. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej z przedstawieniem orła


i  mitologicznej istoty potwierdzona przez znaleziska archeologiczne w  klasztorze dominikanów
w Krakowie i w książęcym zamku wieżowym w Piekarach. Oprac. D. Niemiec (płytka z Piekar ze
zbiorów Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie, fot. T. Janiak)
214 Dariusz Niemiec

Ryc. 22. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej z przedstawieniami pawia


i smoków na podstawie znalezisk pochodzących z budynku odkrytego w skrzydle zachodnim klaszto-
ru dominikanów w Krakowie (po 1241 r.) oraz odkryć w sąsiedztwie kapitularza późnoromańskiego.
Oprac. U. Bąk, D. Niemiec

Ryc. 23. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej z motywem lwa i gryfa
w medalionie otoczonym wieńcem z liliami potwierdzona przez znaleziska archeologiczne w klasz-
torze dominikanów w Krakowie, opactwie benedyktynów w Tyńcu i w książęcym zamku wieżowym
w Piekarach. Oprac. D. Niemiec, U. Socha
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 215

Ryc. 24. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej z motywem lwa i gryfa
w listewkowej bordiurze potwierdzona przez znaleziska archeologiczne w klasztorze dominikanów
w Krakowie, opactwie benedyktynów w Tyńcu i opactwie cysterek w Trzebnicy. Oprac. D. Niemiec

Ryc. 25. Późnoromańska płytka elewacyjna z przedstawieniami psów dominikańskich i motywami


krzyża wraz z rekonstrukcją domniemanego fryzu, który znajdował się najprawdopodobniej w znisz-
czonych wyższych partiach ścian budynku odkrytego w skrzydle zachodnim klasztoru dominikanów
w Krakowie. Oprac. U. Bąk, D. Niemiec
216 Dariusz Niemiec

Ryc. 26. Późnoromańskie płytki posadzkowe z  plecionkowymi motywami geometrycznymi wyko-


nane w technice reliefowej odkryte w obrębie kościoła i klasztoru dominikanów w Krakowie. Oprac.
U. Bąk
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 217

Ryc. 27. Przyścienne trójkątne kształtki płytek posadzkowych z  motywem plecionki wykona-
ne w  technice reliefowej i  reliefowo-inkrustacyjnej odkryte w  krypcie pod prezbiterium kościoła
pw. św. Trójcy w Krakowie. Oprac. U. Bąk
218 Dariusz Niemiec

Ryc. 28. Formy i narzędzia używane w średniowiecznej produkcji ceramicznych płytek posadzko-
wych w technice reliefowej. Rys. R. Bucher, za: Wenger 1998
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 219

Ryc. 29. Etapy średniowiecznej produkcji ceramicznych płytek posadzkowych w technice reliefowo-
-inkrustacyjnej. Rys. J.-C. Barcon, za: Landgraf 1993, t. 1
220 Dariusz Niemiec

W krakowskim klasztorze dominikanów pierwsze tego typu płytki znaleziono


przy okazji remontu konserwatorskiego krużganków prowadzonego od 1894 roku
przez Zygmunta Hendla7, a następna duża seria tego typu płytek odkryta została
przez Józefa Jamroza w 1938 roku w kontekście prac instalacyjnych prowadzonych
w obrębie prezbiterium kościoła pw. św. Trójcy (Buczkowski 1939: 197; Jamroz
1970: 16). Fragmentarycznie relikty takiej posadzki wykonanej z płytek o wymia-
rach 13×13 cm i grubości 3 cm zachowane były in situ na poziomie oryginalnej
wylewki wapiennej, tj. na głębokości 62 cm poniżej współczesnej posadzki. Kilka
płytek odkrytych przez J. Jamroza to znaleziska luźne pochodzące ze zniszczonej
w tym miejscu pierwotnej posadzki. Z opisu i inwentaryzacji rysunkowej J. Jamroza
wynika dość jednoznacznie, że osadzenie baz kolumn przegrody chórowej pokrywa
się z grubością i poziomem ułożenia późnoromańskiej posadzki ceramicznej tj. na
głębokości 62 cm (Jamroz 1970: 16, ryc. 13). W świetle obecnego stanu wiedzy
czas wykonania tej posadzki i osadzenia kamiennych kolumn w ścianie lektorium
należy odnosić do przedziału lat 1241–1251, czyli wiązać z okresem zakończenia
budowy prezbiterium i początkami budowy korpusu kościoła halowego.
W badaniach archeologicznych prowadzonych w latach 2012–2013 w obrębie
krużganków w niektórych miejscach odsłonięto ich fragmentarycznie zachowane
pierwotne poziomy użytkowe, które można powiązać z  funkcjonowaniem póź-
noromańskiej posadzki ceramicznej. Szczególną wagę mają pod tym względem
obserwacje dokonane w  wykopie 26/12 założonym w  krużganku południowym
przy zachodniej części ściany wirydarza, gdzie na głębokości 34–35 cm natrafio-
no na poziom wylewki zalegającej na podsypce piaskowej, który jest najstarszym
średniowiecznym poziomem użytkowym zachowanym w  tym krużganku. Na
podstawie stratygrafii poziom ten należy datować przed XIV stuleciem, na drugą
połowę XIII wieku. Odkrycie in situ poziomu użytkowego o  takiej chronologii
jest pierwszym wiarygodnym dowodem na istnienie w czworobocznym obwodzie
krużganków późnoromańskiej posadzki ceramicznej. Warto w  tym kontekście
podkreślić, że ten najstarszy poziom użytkowy z XIII wieku odkryty w krużganku
południowym wyraźnie koresponduje z poziomem odsadzki fundamentu refekta-
rza postnego, która od strony północnego krużganka odsłonięta została na głębo-
kości 34–35 cm we fragmencie wykopu instalacyjnego oznaczonego jako wykop
23A/12. Po uwzględnieniu grubości ewentualnej posadzki ceramicznej można
domniemywać, że pierwotny poziom użytkowy w krużgankach z około połowy
XIII wieku funkcjonował na głębokości 30 cm poniżej współczesnej posadzki.
Podkreślić należy, że w obrębie zabudowań klasztornych najlepiej zachowany
negatyw pierwotnego poziomu późnoromańskiej posadzki odkryty został w obrę-
bie reliktów zagadkowego budynku przylegającego do zachodniego skrzydła kruż-
ganków. W wykopie 14B/12 odsłonięto in situ na głębokości 145–150 cm (43 cm

7
Uprzejma informacja dr. Marcina Szymy, który w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie
odnalazł oryginalny rysunek Zygmunta Hendla z odkrytymi przez niego na krużgankach późnoro-
mańskimi płytkami posadzkowymi zdobionymi motywem palmety wraz z próbą rekonstrukcji dese-
niu posadzki ułożonej z takich płytek.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 221

poniżej współczesnego poziomu posadzki w  krużgankach) dużą połać wylewki


zaprawy wapiennej z  wyraźnymi odciskami płytek posadzkowych o  wymiarach
13×13 cm. Spoiny pionowe pomiędzy płytkami miały grubość 4–5 mm. Z  po-
miarów geodezyjnych, które wskazują na fakt osiadania w  tym rejonie murów
i posadzek, oraz na podstawie porównania z poziomem odsadzki fundamentowej
budowli stwierdzonym na głębokości 36–37 cm wynika jednoznacznie, że pier-
wotnie posadzka posadowiona musiała być na głębokości 34–35 cm, a  poziom
użytkowy wewnątrz tej budowli, czyli strop posadzki musiał znajdować się na głę-
bokości 28–30 cm poniżej współczesnej posadzki krużganków. W kontekście tej
posadzki warto też wspomnieć, że przy poziomie odsadzki południowego muru
odkryto fragment późnoromańskiej płytki posadzkowej z motywem plecionki po-
krytej zieloną glazurą.
Późnoromańska płytka posadzkowa z przedstawieniem pawia (ryc. 22), która
znaleziona została w  sondażu archeologicznym, oznaczonym jako wykop 28/13
i założonym od strony wschodniego krużganka w miejscu odkrycia fragmentów
oryginalnej ściany późnoromańskiego kapitularza, może być pozostałością po
zniszczonej oryginalnej posadzce ułożonej w  połowie XIII wieku (po zniszcze-
niach spowodowanych przez Mongołów) we wnętrzu tego najstarszego kapitu-
larza w  klasztorze dominikanów w  Krakowie. Ze względu na zbieżną stylistykę
i kompozycję przedstawień zwierzęcych wspomnianą płytkę z pawiem zestawiać
należy w  jedną kompozycję z  kolejnymi zoomorficznymi płytkami odkrytymi
w innych miejscach klasztoru przedstawiającymi smoka i niezidentyfikowaną pta-
sią lub smoczą istotę.
W kontekście rekonstrukcji pierwotnej posadzki w  obrębie późnoromań-
skiego refektarza postnego szczególną uwagę zwrócić należy na odkrycia poje-
dynczych fragmentów późnoromańskich płytek posadzkowych ze śladami starcia
powierzchni dokonane na II wirydarzu w warstwach związanych z przebudową
refektarza i  dostawieniem do tej budowli przypór gotyckich w  drugiej połowie
XV  wieku. Znalezione w  takim wyrazistym kontekście fragmenty płytek wska-
zywać mogą, że od momentu budowy refektarza tuż przed 1250 rokiem aż do
jego gotyckiej przebudowy po 1462 roku we właściwej jadalni zakonników usytu-
owanej na parterze użytkowana była późnoromańska posadzka ceramiczna z wy-
obrażeniami takich zwierząt jak orły czy towarzyszące im rusałki (ryc. 21) wraz
z centralnymi motywami w postaci dwukolorowego przedstawienia jelenia wyko-
nanego w technice reliefowo-inkrustacyjnej (ryc. 43).
Badania archeologiczne prowadzone w szerokiej przestrzeni wokół domini-
kańskiego kościoła konwentualnego w  Krakowie i  na terenie samego klasztoru
dostarczyły wyjątkowych odkryć związanych z  funkcjonowaniem w  XIII wieku
rozbudowanego zaplecza budowlanego, być może obsługiwanego przez ówcze-
snych konwersów zakonnych. W  obrębie tego zaplecza zidentyfikowano liczne
piece do wypału wapna i  stanowisko strycharza, gdzie przed wypałem suszono
gliniane półprodukty cegieł oraz kilka pieców związanych z produkcją szerokie-
go asortymentu późnoromańskiej ceramiki budowlanej, w tym omawianych tutaj
szerzej płytek posadzkowych, również w postaci półfabrykatów czy ich niedokoń-
222 Dariusz Niemiec

czonych egzemplarzy uszkodzonych w trakcie wypału. Zwraca zwłaszcza uwagę


skala aktywności warsztatu ceramicznego, którego działalność miała podstawowe
znaczenie dla pojawienia się w XIII wieku cegły w architekturze Krakowa. Bardzo
wczesne obiekty, pochodzące z XIII wieku i związane z produkcją cegły, są odkry-
wane w szerokiej strefie od rejonu kamienic przy ul. Dominikańskiej 1–3 położo-
nej na południe od kościoła pw. św. Trójcy do co najmniej obszaru III wirydarza
na północ. Skala tej produkcji jest czytelna nie tylko pod względem terytorialno-
-przestrzennym, ale też zwraca uwagę olbrzymi asortyment ceramiki budowlanej,
w tym płytek posadzkowych, odkrywanej w tak zarysowanej szerokiej strefie.
Najprawdopodobniej najstarsze relikty pieca do wypału ceramiki budowla-
nej (dachówek i omawianych w artykule płytek posadzkowych) odkryte zostały
w  roku 2014 w  obrębie tzw. II wirydarza. Jest to centralna strefa klasztoru kra-
kowskiego związana m.in. z tzw. romańskim refektarzem, który pierwotnie został
wzniesiony z kamienia jako budowla podpiwniczona ze stosunkowo niewielkim
użyciem cegły w sklepieniach piwnicznego cellarrium. Na podstawie fragmenta-
rycznie zachowanych reliktów wspomniany piec odsłonięty w bezpośrednim są-
siedztwie murów piwnicy refektarza może być rekonstruowany jako co najmniej
dwukondygnacyjna konstrukcja służąca do wypału wapna i ceramiki budowlanej.
Najlepiej zachowaną dolną kondygnacją tego pieca była ściana północna komo-
ry paleniskowej, która wkopana została w calcowe podłoże. Tę najniżej położoną
ścianę pieca o grubości 80 cm wykonano z cegieł o wymiarach 8,5×13×27,5 cm
i  9×13×27,5 cm oraz 9,5×14×28 cm spojonych szarą gliną bez użycia zaprawy.
Otwór wlotowy do komory paleniskowej pieca znajdował się mniej więcej na li-
nii lica południowego gotyckiej przypory refektarza, a  szerokość zachowanej do
tego miejsca całej połówki ściany pieca wynosiła 250 cm i na tej podstawie moż-
na oceniać, że cała ściana czołowa pieca musiała mieć szerokość dochodzącą do
500–550 cm. Rejon otworu wlotowego do pieca został naruszony i zniszczony przez
narożnik sklepionej ceglanej piwniczki późnoromańskiej dobudowanej wtórnie do
refektarza, a odkrytej pomiędzy jego przyporami. Z reliktami drugiej połówki ścia-
ny czołowej pieca łączyć można niewielki fragment murku ceglanego, spojonego
gliną, odsłoniętego pomiędzy przyporami refektarza. Z  elementami zniszczonej
drugiej kondygnacji pieca (ścianki działowej w komorze wypaleniskowej?) łączyć
można przemieszczony fragment muru ceglanego spojonego zaprawą wapienną,
a odkrytego nieco wyżej od zachowanych in situ elementów pieca. Analiza straty-
grafii nie pozostawia wątpliwości, że do zniszczenia pieca musiało dojść w czasie
budowy murów cellarium refektarza. Fakt, że w obrębie warstw związanych z bu-
dową refektarza nie zachowały się pozostałe mury obwodowe pieca, a zwłaszcza
żaden relikt ściany południowej pieca jest wyraźnym dowodem na to, że piec mu-
siał funkcjonować zanim jeszcze rozpoczęto wznoszenie refektarza. Również po-
średnio wskazuje na to wyraźnie ukośna orientacja rzutu z zachowanymi murami
pieca w stosunku do ściany północnej refektarza. W obrębie zwalonych elementów
komory wypaleniskowej pieca natrafiono na duże fragmenty potłuczonej i świeżo
wypalonej dachówki typu mnich-mniszka oraz jeden niewielki fragment późnoro-
mańskiej płytki posadzkowej z wyobrażeniem ręki trzymającej miecz z doskonale
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 223

zachowanym reliefem i bez żadnych śladów zużycia. Ostatecznie stwierdzić nale-


ży, że opisany piec został zniszczony w początkowej fazie budowy fundamentów
i ścian cellarium romańskiego refektarza. W świetle powyższych obserwacji straty-
graficznych i aktualnej wiedzy o początkach architektury ceglanej w krakowskim
klasztorze dominikanów użytkowanie tego pieca łączyć należy z początkiem lat 40.
XIII wieku i wykończeniem (częściową odbudową?) tych najstarszych zabudowań,
czyli wykonaniem zadaszeń i posadzek w najstarszej części klasztoru — skrzydła
wschodniego z kapitularzem (najprawdopodobniej przed 1244 rokiem, jak sugero-
wać to może tak datowana wzmianka o funkcjonowaniu kapitularza) oraz być może
zadaszenia nad nowo budowanym prezbiterium kościoła, jak i starym kościołem
kamiennym (pomimo zniszczeń rozebranym ostatecznie dopiero tuż przed rokiem
1250). Obserwacje stratygraficzne pomiędzy tym piecem a refektarzem wskazują
na znacznie późniejsze powstanie murów refektarza niż to do tej pory oceniano, za-
pewne obiekt ten został zbudowany pod koniec lat 40. XIII wieku, tuż przed pierw-
szą wzmianką o istnieniu refektarza pochodzącą z roku 1250. Najprawdopodobniej
z piecem odkrytym przy refektarzu powiązać też można wyjątkowy zabytek odkry-
ty na „wtórnym złożu”, bezpośrednio nad jego reliktami, jakim był tygiel gliniany
z przetopioną szlaką miedzianą, używaną w średniowieczu do produkcji szkliwa
o zielonych odcieniach, którym pokrywano wyroby ceramiczne, w tym tak wykoń-
czone płytki posadzkowe.
W szerokiej przestrzeni wokół krakowskiego kościoła pw. św. Trójcy, po jego
północnej, zachodniej i wschodniej stronie, odkryte zostały nasypy niwelacyjne
z warstwami budowlanymi i piecami wapienniczymi, które mają bezpośredni zwią-
zek z zaawansowaną fazą budowy ceglanego korpusu świątyni dominikańskiej na
przełomie lat 40. i 50. XIII wieku (najprawdopodobniej przed 1259 rokiem). W se-
kwencji nasypów budowlanych z  połowy XIII wieku otaczających kościół halo-
wy znaleziono też fragmenty półproduktów i gotowych późnoromańskich płytek
posadzkowych. W tym kontekście należy zwłaszcza zwrócić uwagę na dwa frag-
menty płytek znalezionych w obrębie XIII-wiecznego wypełniska podpiwniczonej
części budynku, oznaczonego jako dom nr 3, który odkryty został w południowej
części pomieszczenia przylegającego do kaplicy pw. św. Marii Magdaleny (Bojęś-
-Białasik, Niemiec 2013: 284–285). Przy dnie zasypiska obiektu na głębokości
213 cm znaleziono fragment półproduktu późnoromańskiej płytki posadzkowej
wykonanej w technice reliefowo-inkrustacyjnej, wypalonej w niskiej temperatu-
rze na wstępnym etapie produkcji i  bez żadnych śladów intencjonalnego szkli-
wienia oraz pozbawionych jakichkolwiek śladów starcia powierzchni użytkowej
(ryc. ­28–29). Na analogiczny ślad miejscowej produkcji późnoromańskich płytek
posadzkowych w tej samej sekwencji nasypów budowlanych natrafiono na głębo-
kości 343 cm poniżej dna piwnicy budynku nr 3 w obrębie wczesnego zasypiska
beczki odwadniającej. W miejscu tym odkryto lepiej zachowany fragment półpro-
duktu późnoromańskiej płytki posadzkowej (wielkości 1/4 całej płytki) wykonanej
również w technice reliefowo-inkrustacyjnej, zdobionej reliefem z motywem lilii
i plecionki oraz tle inkrustowanym różowo-kremową glinką. Opisywany półpro-
dukt wypalono w niskiej temperaturze, a w kolejnym etapie produkcji reliefowa
224 Dariusz Niemiec

ornamentacja została uzupełniona inkrustacją, która uległa utrwaleniu w wyniku


drugiego wypału. Nie stwierdzono jednak żadnych śladów intencjonalnego szkli-
wienia płytki, a także jakichkolwiek śladów starcia powierzchni użytkowej.
Jednak najbardziej przekonywujących dowodów na funkcjonowanie przy
krakowskim klasztorze dominikanów i  w  otoczeniu kościoła konwentualnego
wyspecjalizowanego warsztatu budowlanego związanego z miejscową produkcją
późnoromańskich płytek posadzkowych dostarczyły prace wykopaliskowe prze-
prowadzone przy zewnętrznej ścianie zachodniego krużganka, gdzie w 2012 roku
odsłonięto pozostałości pieca (ryc.  30–31), który służył do wypalania wapna
i wysokogatunkowych wyrobów ceramicznych — cegieł, kształtek ceglanych oraz
analizowanych tutaj szerzej późnoromańskich płytek posadzkowych. Wzmian-
kowany powyżej piec produkcyjny odkryty został pod najstarszymi wczesnogo-
tyckimi fundamentami ściany zachodniej krużganka zachodniego i był wkopany
w strop calca z poziomu humusu kopalnego. Ściana czołowa pieca o szerokości
215 cm wykonana została z szarej surówki ceglanej i wypalonych cegieł o wymia-
rach 8,5×13,5–14,5×28,5–29 cm i  9×12,5–14,5×27×28,5 cm wiązanych w  jed-
nolitą strukturę murowaną na zaprawie wapiennej. Pośrodku ściany czołowej
pieca znajdował się otwór wlotowy do komory paleniskowej, który miał szero-
kość 55  cm i  przykryty był uszkodzonym łękiem wykonanym z  surowych kliń-
ców (surówki ceglanej). Mur ściany czołowej pieca oraz jego mury poprzeczne
miały grubość 40–44 cm. Szerokość wnętrza komory paleniskowej pieca wynosiła
164 cm, a drugi wymiar (długość?) wnętrza tej komory musiał przekraczać 80 cm,
gdyż na taką długość wyeksplorowano wypełnisko wnętrza pieca. W  zewnętrz-
nym obrysie ściana czołowa pieca miała szerokość 215 cm, a dostawione do niej
mury poprzeczne musiały przekraczać długość 140 cm. Wewnątrz pieca stwier-
dzono wyraźne ślady jego użytkowania w postaci okopcenia ścian i przepalonej
ziemi na dnie komory paleniskowej. Jednocześnie wewnątrz pieca stwierdzono,
że część surówki ceglanej użytej do budowy ścian pieca nie uległa wypaleniu, co
należy tłumaczyć krótkim okresem użytkowania tego obiektu. W wypełnisku ko-
mory pieca stwierdzono zalegające naprzemiennie warstwy szarej gliny i wypalo-
nego wapna oraz kamieni wapiennych. W obrębie tych warstw natrafiono na kilka
fragmentów cegieł o wymiarach: 7,5×12×27 cm, 8×13,5 cm, 8×12 cm, 8,5×12 cm
i 9×12,5 cm popękanych od działania wyższej temperatury, a w niektórych spę-
kaniach zaobserwowano wlane szkliwo (m.in. w kształtkach ceramicznych o wy-
sokości 5,5–6 cm czy narożnej płytce posadzkowej o grubości 5,5 cm i szerokości
17 cm). W obrębie wypełniska komory pieca, w tym na dnie obiektu znaleziono
półprodukty i  źle wypalone, popękane produkty późnoromańskich płytek po-
sadzkowych (ryc. 33), w tym półprodukt płytki z motywem plecionki, wykonany
w technice reliefowo-inkrustacyjnej ze śladami termicznych spękań i bez śladów
pokrycia glazurą, oraz płytkę posadzkową (nieudany wypał) z motywem plecionki
i lilii, wykonanej w technice reliefowo-inkrustacyjnej pokrytej glazurą i ze śladami
spękań, a także kolejną płytkę posadzkową (nieudany wypał) z motywem cztero-
ramiennej gwiazdy, wykonanej w technice reliefowo-inkrustacyjnej z zachowaną
spękaną glazurą, oraz znaleziona przy dnie pieca płytka posadzkowa (półprodukt)
Ryc. 30. Relikty pieca produkcyjnego do wypału późnoromańskiej ceramiki budowlanej, w tym płytek posadzkowych, odkrytego w 2012 r. w klasztorze dominika-
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich

nów w Krakowie przy zachodnim krużganku. Oprac. D. Niemiec


225
226 Dariusz Niemiec

Ryc. 31. Ściana czołowa pieca do wypału płytek posadzkowych z klasztoru dominikanów w Krakowie
z widocznym wlotem do komory paleniskowej (u góry; fot. L. Modelski) oraz model z rekonstrukcją
identycznego typu pieca produkcyjnego odkrytego w Utrechcie (u dołu; fot. za: Oosten 2012)

z  motywem plecionki, wykonanej również w  technice reliefowo-inkrustacyjnej,


pozbawiona śladów szkliwienia oraz ze śladami spękań i  wykruszoną inkrusta-
cją. W obrębie komory pieca znaleziono też bryłkę szlaki miedzianej używanej po
wytopieniu i rozdrobnieniu jako dodatek do tzw. glejty ołowianej przy produkcji
szkliwa o barwie zielonej. Ściana czołowa pieca wokół wlotu do komory paleni-
skowej miała starannie wykonane lico, natomiast mury poprzeczne ułożono bez
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 227

zachowania równej powierzchni, tak jak typowe mury fundamentowe wykonane


w tzw. ścisłym wkopie. Na zewnątrz komory wlotowej do pieca natrafiono na ro-
dzaj jamy przypiecowej wypełnionej warstwą wapna z  kamieniami wapiennymi
oraz warstwą szarej gliny zalegającej na dnie jamy. Na podstawie szeregu prze-
słanek archeologicznych opisany piec można datować przed połową XIII wieku,
najprawdopodobniej na początek lat 40. XIII wieku (po 1241 roku). W kontek-
ście opisanego powyżej pieca do wypału płytek posadzkowych szczególną uwagę
zwrócić należy na niemal identyczny piec z pojedynczą zagłębioną w ziemi ko-
morą paleniskową i  chronologią określoną na połowę XIV wieku, który odkry-
ty został wraz z  półproduktami płytek w  Utrechcie na stanowisku Bemuurde
­Weerd (ryc. 31; zob. Rooijen 2008: 66, 72, ryc. 2–3; Oosten 2012: 144, ryc. 4;
por. ryc. 32). Pod względem konstrukcji piec ten stanowi ścisłą analogię do anali-
zowanego odkrycia krakowskiego.
Podobnie jak w przypadku pieca do produkcji płytek ceramicznych odkry-
tego w 2012 roku należy interpretować funkcję analogicznych struktur z „niewy-
palonej cegły” (surówki ceglanej) spojonych zaprawą wapienną odkopanych na
terenie tego samego klasztoru dominikanów w Krakowie przez Andrzeja Żakiego
i Mieczysława Frasia w wykopie I/62, zlokalizowanym w części dziedzińca gospo-
darczego usytuowanej bardziej na północ (Żaki 1965a: 283, ryc. 1–2; por. Piąt-
kiewicz-Dereniowa 1971: 261)8. Piecom odkrytym w  1962 roku towarzyszyły
również liczne znaleziska późnoromańskich płytek posadzkowych (Żaki 1965a:
283, ryc. 6; Szewczyk-Wojtasiewicz 2006a), z największą ich koncentracją na
głębokości 165–185 cm. Andrzej Żaki określił chronologię odkrytych wówczas
przez siebie obiektów produkcyjnych na schyłek okresu przedlokacyjnego (pierw-
sza połowa XIII wieku), gdyż w spągu warstwy związanej z destrukcją tych struktur,
na głębokości 205–215 cm, znaleziono denar Henryka, biskupa Utrechtu, wybity
w latach 1250–1262 (Żaki 1965a: 283). Maria Piątkiewicz-Dereniowa, odwołując
się do opisanych odkryć A. Żakiego, wyraziła jako pierwsza pogląd o produkcji
późnoromańskich płytek posadzkowych z Krakowa w warsztacie działającym przy
klasztorze dominikanów (Piątkiewicz-Dereniowa 1971: 261). Wskazała przy
tym na fakt odkrycia w 1954 roku przez ekipę A. Żakiego na dziedzińcu gospodar-
czym klasztoru dominikańskiego ceramicznych donic szklarskich uszkodzonych
w czasie wytopu szkła i powiązała tę grupę znalezisk z produkcją szkła witrażowe-
go stosowanego również w średniowieczu do pokrywania wyrobów ceramicznych
wielobarwną polewą.
W kontekście dominikańskich pieców produkcyjnych odkrytych w Krakowie
warto też zwrócić uwagę na fakt, że analogiczny piec ze ścianami wykonanymi
w  wątku wendyjskim z  niewypalonej i  spojonej lessem cegły odsłonięty też zo-
stał w  Sandomierzu i  to w  kontekście wczesnych nawarstwień z  drugiej ćwier-

8
Z zachowanego oryginalnego dziennika badań prowadzonego przez Mieczysława Frasia wyni-
ka, że wykop I/62 docelowo osiągnął wymiary 3×5 m i był zlokalizowany w odległości 2 m od lica
ściany pralni klasztornej, a strop pieca z murem wykonanym z surówki ceglanej odsłonięto na głębo-
kości 190–205 cm poniżej współczesnego poziomu terenu.
228 Dariusz Niemiec

Ryc. 32. Rekonstrukcja pieca do wypału ceramicznych płytek posadzkowych z połowy XIII w. odkry-
tego w cysterskim opactwie Meaux w Anglii. Rys. J. Farrant na podstawie oryginalnej dokumentacji
K. Beaulaha, za: Eames 1992

ci XIII  wieku związanych z  początkami budowy dominikańskiego kościoła


pw.  św.  Jakuba i  powiązanego z  nim wschodniego skrzydła klasztoru (Florek
1993: 122, 136, ryc. 3, 7; 1994, ryc. 14–15).
Z kolei po południowej stronie krakowskiego kościoła dominikanów, na tere-
nie obecnego zaplecza posesji przy ul. Dominikańskiej 1, odkryto stanowisko stry-
charza z połowy XIII wieku wraz ze składem surówki ceglanej i owalnym piecem do
wypału ceramiki o wymiarach 150×130 cm. Kopułkowa konstrukcja tego pieca wy-
konana była z drewnianego plecionego szkieletu oblepionego gliną. Przy piecu zna-
leziono cegły i surówkę ceglaną o wymiarach 8,5×11,5–12 cm i 9–9,5×12,5–13 cm.
W otoczeniu pieca odkryto też dwa fragmenty późnoromańskich płytek posadzko-
wych, które stanowiły odpady produkcyjne oraz fragment glazurowanej dachówki
karpiówki. Wzmiankowany warsztat strycharza odsłonięty został na głębokości
450–590 cm i zalegał bezpośrednio na zasypisku fosy podgrodzia krakowskiego
zwanego Okołem. Obiekt ten, odkryty po południowo-zachodniej stronie kościo-
ła dominikanów i daleko poza klauzurową zabudową klasztorną, musi mieć bez-
pośredni związek z próbą zakończenia budowy korpusu kościoła halowego, która
zainicjowana została około połowy XIII wieku i jak wskazywać może porzucenie
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 229

tego stanowiska produkcyjnego przez strycharza przerwana została na stosunko-


wo zaawansowanym etapie, ale na pewno nie była dokończona przed drugim na-
jazdem mongolskim w 1259/1260 roku.
Wśród późnoromańskich motywów zdobiących powierzchnie dużego zbio-
ru płytek odkrytych na terenie klasztornego zespołu krakowskich dominikanów
oprócz charakterystycznych wzorów roślinnych i geometrycznych bogato repre-
zentowane są motywy figuralne i  zoomorficzne mające wyraźne odniesienia do
demonicznej symboliki chrześcijańskiej. Na zabytkach tych w sposób szczególny
zaakcentowane zostały bestie piekielne, a użyta w ich przypadku symbolika zoo-
morficzna jest pewnego rodzaju personifikacją świata pokus i grzechów będących
prerogatywami poszczególnych demonicznych stworów. Stąd na płytkach domi-
nikańskich pojawiają się różnego rodzaju symbole szatana, jakim bez wątpienia
są apokaliptyczne wężopodobne smoki czy takie mitologiczne stwory o antycznej
i pogańskiej proweniencji, jak: centaury i leocentaury, gryfy z lwem, kozły i pawie,
syreny i rusałki oraz niemal prozaiczne sceny polowania na jelenia, a więc przy-
ziemne rozrywki godne podeptania (ryc. 18, 21–23). Wśród znalezisk z  terenu
Polski szczególnie uderzające podobieństwo do płytek z lwem i gryfem, znanych
z dominikańskiego klasztoru w Krakowie i benedyktyńskiego opactwa w Tyńcu
(ryc. 24; por. Żaki 1957: 157, ryc. 6; 1959: 266, ryc. 6; 1963: 595, ryc. 15; Piątkie-
wicz-Dereniowa 1971: 240, 255, ryc. 1, 33–34), wykazują płytki z identycznymi
reliefowymi przedstawieniami zoomorficznymi pochodzące ze śląskiego opactwa
cysterek w Trzebnicy (Łużyniecka 2002: 97, 379). Poza wspomnianymi odkrycia-
mi z Trzebnicy z oddziaływaniami krakowskiego warsztatu dominikańskiego bez
wątpienia łączyć też należy znaleziska płytek z analogicznymi motywami zwierzę-
cymi pochodzące ze Strzelna i Kruszwicy oraz Inowłodza (por. Henneberg 1938,
ryc. 136; Kaczmarek 1990: 91, ryc. 6; 2004: 329, ryc. 10; Sulkowska-Tuszyńska
2006: 42, 63, ryc. 26–27, 66–69). W Europie Środkowej tak samo stylizowane i da-
towane przedstawienia zoomorficzne jak wspomniane reprezentatywne znalezi-
ska krakowskie i trzebnickie oraz mazowiecko-kujawskie zaobserwowano jedynie
na płytkach odkrytych w zespole klasztornym norbertanów w czeskim Milevsku
(ryc. 19; Břicháček 2007). Przedstawienia zwierzęce znane z dużych zespołów
płytek romańskich odkrywanych na szerokich obszarach górnych i środkowych
Niemiec (Landgraf 1993) oraz Czech (ryc.  14; Hejdová, Nechvátal 1970a;
1970b; Čiháková 2009; Boháčová 2013) czy Węgier (Wellisch 1954: 192–196,
tabl. XLIII–XLVI) nie wykazują zbyt dużego podobieństwa i równie wysokiego po-
ziomu artystycznego jak omawiane zabytki krakowskie. Poza wspomnianym cze-
skim Milevskiem na obszarach tych pod względem klasy artystycznej wyróżniają
się jedynie zespoły płytek odkryte na kilku ważnych, na ogół klasztornych stanowi-
skach w strefie alpejskiej, m.in. St. Urban w Szwajcarii oraz Altenburg i Klosterneu-
burg czy Krems w Austrii (Schnyder 1958; Blaschitz, Krenn 1994: 81–108; Bajc
2013). W kontekście rozważań nad pochodzeniem wyspecjalizowanego warsztatu
ceramicznego, który działał w Krakowie po 1241 roku, warto zwrócić uwagę, że
stosunkowo rzadkie i  najbardziej wysublimowane przedstawienia zoomorficzne
na płytkach wykonanych w  technice reliefowo-inkrustacyjnej z  wyobrażeniem
230 Dariusz Niemiec

jelenia (ryc. 43) znane ze znalezisk krakowskich, a konkretnie z klasztoru domi-


nikanów (Piątkiewicz-Dereniowa 1991: 21, nr 1, ryc. 1; Nowak, Turdza 2012:
370–371, 374–375, nr 133b.6; Bojęś-Białasik, Niemiec 2016a) i Rynku Główne-
go (być może zniszczona posadzka kościoła Mariackiego lub pw. św. Wojciecha —
zob. Głowa 2014: ryc. 2, 6) mają swoje najlepsze odpowiedniki przede wszystkim
w warsztatach działających na terenie Francji przy czołowych fundacjach królew-
skich czy biskupich (np. katedry w Laon i Senlis, królewskie pałace w Luwrze czy
Vincennes, czy paryskie opactwa Saint-Victor, Saint-Germain-des-Prés, Saint-
-Martin-des-Champs oraz opactwa ­Saint Denis i Royaumont pod Paryżem, a także
opactwa i budowle świeckie w Reims, koronacyjnym mieście władców Francji —
por. Norton 1981: 86–87, ryc. 37–40; 1992: 60, 94–95, 102–103, 111–113, ryc. 41,
77, 83, 91; Brut 2004: 27–38; Diot 2004: 57–69; Carrierre-Desbois, Chapelot,
Rieth 2009: ryc. 7; Brut, Prié 2009: 175–186; Senée 2009: 223–224, ryc. 5; La-
postolle, Champollion 2010: 25, ryc. 3) oraz wśród warsztatów wywodzących
się z Francji i działających na terenie Flandrii i Niderlandów oraz Fryzji (ryc. 44;
Ypres, Utrecht, Dokkum, Longerhouw  — por. Rooijen, Stafleu 1998: 92–94,
99; Rooijen 2006: 101–117; Reinstra 2008: 37–38, ryc. 9; Doesburg 2008: 52,
ryc. 7a, b; Rooijen 2008: 66–67, ryc. 4–5, 7; Oosten 2012: ryc. 6)9. W przypad-
ku Utrechtu analogiczne do krakowskich płytki odkryto również w  klasztorze
dominikanów, co pozwala przypuszczać, że ewentualnym, wspólnym źródłem
znalezisk holenderskich i  krakowskich mogą być warsztaty, które działały przy
klasztorach dominikańskich na terenie Francji (por. Volti 2003: 77–79), nie wy-
kluczając najważniejszego warsztatu, który obsługiwał paryski konwent św.  Ja-
kuba. W  samym Paryżu wielobarwne posadzki z  przedstawieniami figuralnymi
wykonanymi w technice reliefowo-inkrustacyjnej są potwierdzone przez odkry-
cia archeologiczne w takich czołowych zespołach sakralnych jak: opactwa Saint-­
-Victor i  ­Saint-Germain-des-Prés oraz Saint-Martin-des-Champs czy klasztor
franciszkanów oraz w głównej królewskiej rezydencji zamkowej w Luwrze (Nor-
ton 1992: 60, 94–95, 102–103, 111–113, ryc. 41, 77, 83, 91; Brut 2004: 27–38:
Brut, Prié 2009: 175–186). W  kontekście przytoczonych odkryć archeologicz-
nych z Utrechtu warto też wspomnieć, że potwierdzona archeologicznie bogato
dekorowana posadzka ceramiczna z klasztoru dominikańskiego w Utrechcie zo-
stała pieczołowicie odwzorowana przez anonimowego flamandzkiego malarza na
gotyckim obrazie tablicowym z XV wieku przechowywanym w Museum Catharij-
neconvent w Utrechcie (ryc. 39; zob. Volti 2003: ryc. 3). Poza Europą Środkową
analogiczne do znalezisk krakowskich (a konkretnie zabytków znanych z klaszto-
ru dominikanów i grodziska w Piekarach) niemal identyczne zestawienia moty-
wów plecionkowych otaczających na płytkach centralne przedstawienia zwierzęce

9
Znaleziska z Ypres opublikowane zostały na witrynie internetowej: http://www.co7.be/nl/
periode/182/middeleeuwen.html [dostęp: maj 2016]. Odkrycia z Longerhouw omówione szerzej
w artykule: Michiel Hegener, Een middeleeuwse rage: de slibversierde tegel zamieszczonym na stronie:
http://www.michielhegener.nl/artikelen/Middeleeuwse-tegels-NRC-26-oktober-2013.pdf [dostęp:
maj 2016].
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 231

znane są jedynie z  benedyktyńskiego kościoła St-Pierre-aux-Nonnains w  Metz


w Lotaryngii (Forrer 1901: 70, ryc. 152–153).
Wśród charakterystycznych motywów geometrycznych zastosowanych w iko-
nografii płytek z krakowskiego klasztoru dominikanów wymienić można bardzo
zróżnicowane dekoracje plecionkowe (ryc. 26–27, 34–35) oraz motywy w postaci
kół zębatych i szachownic (ryc. 36), a także wielokrotnych kół. Najpopularniejsze
dekoracje plecionkowe na tych płytkach to przede wszystkim zestawy splecionych
okręgów tworzących po przekątnych płytki skrzyżowane soczewki oraz układy
prostokątnych i  romboidalnych kratownic. Wspomniane motywy szachownico-
we mają swoje ścisłe analogie zarówno pod względem kompozycyjnym, jak i pod
względem kolorystycznym w  reliefowo-inkrustowanych posadzkach odkrywa-
nych w północnej Francji, Flandrii i Niderlandach, archeologicznie najlepiej roz-
poznanych w zamkowej rezydencji diuków bretońskich w Suscinio (ryc. 37–38;
André 1976; Métreau i in. 2012: 4, ryc. 4) i we wspomnianym klasztorze domi-
nikanów w Utrechcie (Rooijen, Stafleu 1998: 94).
Wśród charakterystycznych motywów florystycznych zastosowanych w  iko-
nografii płytek dominikańskich wymienić należy przede wszystkim kompozycje
z  wplecionymi motywami lilii i  palmet.  Przedstawione na niektórych płytkach
z wielkim mistrzostwem lilie stanowią nie tylko dowody wyjątkowego kunsztu miej-
scowego warsztatu, ale przede wszystkim muszą być uznane za jeden z najbardziej
indywidualnych elementów symbolicznej (heraldycznej?) identyfikacji ówczesnych
dominikanów10. Znane z krakowskich płytek palmety to bardzo popularny motyw
dekoracyjny w sztuce romańskiej interpretowany jako stylizowany liść palmy11. Mo-
tywy analogicznych do krakowskich stylizowanych palmet stwierdzono na płytkach
odkrytych we fryzyjskim Leeuwarden (por. Reinstra 2008: 35–36, ryc. 7).
Badania archeologiczne prowadzone w  obrębie niezachowanego skrzydła
zachodniego claustrum dowiodły, że odsłonięta w  tej części klasztoru budowla
późnoromańska posiadała wyjątkowo bogate wyposażenie w postaci posadzki uło-
żonej z wielobarwnych płytek posadzkowych o zróżnicowanych motywach zdob-
niczych, a kolejne odkrycia dostarczyły podstaw, aby sądzić, że ściany tej budowli

10
O tym, że motyw lilii był bardzo ważnym elementem symboliki zakonu kaznodziejskiego nie
tylko w przypadku krakowskiego klasztoru, świadczyć mogą podokapowe ceramiczne fryzy z mo-
tywem lilii znane z  innych polskich kościołów dominikańskich w  Sieradzu, Poznaniu, Wrocławiu
i  Głogowie (por. Małachowicz 1978: 116, 126–127, ryc.  13–14, 25; Grzybkowski 1979: 82–84;
Szyma 2004a: 43–44, 179; 2004a: 95–108; Kurowicz 2009: 83–99). Fryzy tego typu łączone są z wy-
specjalizowanym warsztatem działającym na zlecenie polskiej prowincji dominikańskiej przy kolej-
nych wznoszonych (lub przebudowywanych) kościołach dominikańskich (zob. Szyma 2004a: 179;
2004b: 95–108). W średniowieczu lilia była jednym z głównych atrybutów samego Chrystusa i Matki
Bożej jako symbol czystości, niewinności i dziewictwa (zob. Kobielus 2014: 122–123). W kontekście
dominikańskim należy jednak przede wszystkim zwrócić uwagę na fakt, że lilia stała się też atrybu-
tem św. Dominika, nie tylko jako symbol czystości, ale w bezpośrednim nawiązaniu do legendarnej
tradycji zgodnie, z  którą z  grobu tego świętego wydobywać się miał słodki zapach porównywany
i identyfikowany z wonią lilii (zob. Michniewska 2014: 61).
11
W ikonografii chrześcijańskiej palma była atrybutem męczenników i wszystkich wiernych, któ-
rzy osiągnęli szczęśliwą wieczność (zob. Kobielus 2014: 167).
232 Dariusz Niemiec

Ryc. 33. Półprodukty późnoromańskich płytek posadzkowych pochodzące z wnętrza pieca odkrytego
w klasztorze dominikanów w Krakowie przy zachodnim krużganku. Oprac. U. Bąk
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 233

Ryc. 34. Późnoromańskie płytki posadzkowe z plecionkowymi motywami geometrycznymi i elemen-


tami roślinnymi wykonane w technice reliefowo-inkrustacyjnej odkryte na dziedzińcu przy zachod-
nim skrzydle klasztoru dominikanów w Krakowie. Oprac. U. Bąk
234 Dariusz Niemiec

Ryc. 35. Późnoromańskie płytki posadzkowe z plecionkowymi motywami geometrycznymi i elemen-


tami roślinnymi wykonane w technice reliefowo-inkrustacyjnej pochodzące z reliktów posadzki bu-
dynku odkrytego w skrzydle zachodnim klasztoru dominikanów w Krakowie. Oprac. U. Bąk
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 235

Ryc. 36. Późnoromańskie płytki posadzkowe z szachownicowymi motywami geometrycznymi wy-


konane w  technice reliefowo-inkrustacyjnej odkryte w  obrębie kościoła i  klasztoru dominikanów
w Krakowie. Oprac. D. Niemiec, U. Bąk
236 Dariusz Niemiec

Ryc. 37. Średniowieczna posadzka z ceramicznymi płytkami zdobionymi motywami szachownico-


wymi w technice reliefowo-inkrustacyjnej odkryta in situ w zamkowej rezydencji diuków bretońskich
w Suscinio. Za: André 1976

Ryc. 38. Średniowieczna posadzka z ceramicznymi płytkami zdobionymi analogicznymi jak w Kra-
kowie motywami szachownicowymi w technice reliefowo-inkrustacyjnej po transferze konserwator-
skim i rekonstrukcji w komnatach zamku Suscinio w Bretanii. Za: André 1976
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 237

Ryc. 39. Średniowieczna ikonografia z ceramiczną posadzką dekorowaną w technice reliefowo-inkru-


stacyjnej motywami szachownicowymi ukazaną we wnętrzu kościoła dominikańskiego w Utrechcie,
odwzorowaną w XV w. przez anonimowego flamandzkiego malarza na gotyckim obrazie tablicowym
(w  zbiorach Museum Catharijneconvent w  Utrechcie) z  werystyczną wiarygodnością w  pełni po-
twierdzoną przez współczesne odkrycia archeologiczne. Za: Volti 2003
238 Dariusz Niemiec

ozdobione zostały przez zespół płytek elewacyjnych tworzących prawdopodobnie


dekoracyjny fryz z heraldycznym (?) motywem psów dominikańskich (ryc. 25)12.
Znaleziona w obrębie reliktów tej budowli wspomniana płytka elewacyjna o wy-
miarach 13×13 cm i grubości 2 cm jest wyraźnie cieńsza od typowych płytek po-
sadzkowych z tego okresu, a krawędzie boczne nie posiadają charakterystycznego
dla posadzek ukośnego ścięcia, tj. przekrój płytki nie jest trapezowaty, lecz prosto-
kątny. Na zachowanym unikatowym egzemplarzu tej płytki w układzie horyzon-
talnym przedstawione zostały dwa psy, być może z silnie startą żagwią w pysku.
Każdemu z psów towarzyszy w prawym górnym rogu kwatery krzyż w typie tzw.
croix pattée, określany też jako krzyż krzyżowców czy w węższym znaczeniu krzyż
templariuszy. Jest to heraldyczna forma równoramiennego krzyża o rozszerzają-
cych się ramionach oraz płaskich bokach ramion. W  kontekście rozważań nad
wczesną symboliką i  heraldyką dominikanów krakowskich w  XIII wieku warto
zwrócić uwagę, że krzyż o identycznej formie odciśnięto sztancą na jednej z cegieł
licujących elewację wczesnogotyckiego kapitularza.
Studia nad technologią i stylistyką późnoromańskich ceramicznych płytek po-
sadzkowych wskazują na oddziaływania warsztatów rzemieślniczych wywodzących
się z  Francji i  pozwalają zakwestionować najbardziej popularną hipotezę o  wło-
skiej proweniencji tych zjawisk artystycznych13. Najważniejszym wyznacznikiem
tej nowej tezy są analogie w zakresie zaawansowanej technologii produkcji płytek
reliefowo-inkrustowanych, która na ogromną skalę znajdowała zastosowanie nie
tylko we francuskiej architekturze sakralnej, w tym w szeroko rozumianej architek-
turze monastycznej, ale i w znaczącej grupie reprezentacyjnych budowli świeckich

12
Pies jako figura kaznodziei i  symbol wiernego, ortodoksyjnego nauczania pojawia się po raz
pierwszy w takim znaczeniu w VI wieku w papieskim komentarzu św. Grzegorza Wielkiego do zna-
nego wersetu pochodzącego z Pieśni nad Pieśniami (2,15) o winnicy pustoszonej przez lisy (zob. Man-
donnet 1938: 73–74). W obrazie tym winnica zinterpretowana została jako Kościół, lisy jako heretycy,
a gorliwe psy, które uganiają się za lisami i bronią Kościoła jako kaznodzieje. W najstarszych żywotach
św. Bernarda z Clairvaux pochodzących z XII wieku autorstwa Wilhelma z Saint-Thierry i Geoffrey’a
z Auxerre przytoczono profetyczny sen Aletty z Montbard, matki św. Bernarda, która przed urodze-
niem syna widziała we śnie swoje dziecko w postaci zawzięcie szczekającego psa, co odczytano jako
zapowiedź narodzin doskonałego kaznodziei (Mandonnet 1938: 74; Spież 2004: 14–15). W począt-
kach XIII wieku symbolika psa jako kaznodziei przewija się też w papieskich bullach Innocentego III
z 23 marca 1199 roku i Grzegorza IX z 21 listopada 1233 roku oraz w pismach kardynała Jacques’a de
Vitry, pochodzących sprzed 1240 roku (Mandonnet 1938: 74–75). Słynny proroczy sen bł. Joanny
d’Aza, matki św. Dominika, w którym przed urodzeniem syna zobaczyła go w postaci psa z pochodnią
w pysku, opisany został po raz pierwszy przez bł. Jordana z Saksonii w dziele Libellus de pricipiis Ordinis
Praedicatorum powstałym w latach 1219–1221 i ostatecznie zredagowanym w 1233 roku (zob. Jordan
z Saksonii: 18; por. Mandonnet 1938). Jedno z najstarszych przedstawień ikonograficznych ilustru-
jących profetyczny sen matki św. Dominika z psem, który niesie w pysku płonącą pochodnię, stanowi
miniatura pochodząca ze słynnego kodeksu Węgierskiego legendarium andegaweńskiego powstałego
w latach 20. lub 30. XIV wieku (zob. Levárdy 1978: 17, 20, 40, 44, 48, ryc. XLVIII, sc. 144 [V:90]).
13
W odniesieniu do dekoracji ceramicznej dominikańskiego kościoła pw. św. Jakuba w Sandomie-
rzu domniemywaną włoską proweniencję działającego przy nim warsztatu zakwestionowała przed
laty Zofia Gołubiew (Gołubiew 1975: 54–59, 79–83), a ostatnio w kontekście szerokiej analizy od-
działywań romańskiej sztuki włoskiej na polską rzeźbę architektoniczną z tego okresu podtrzymał tę
negatywną opinię Rafał Quirini-Popławski (Quirini-Popławski 2006: 166–168; 2007: 34–36).
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 239

(ryc. 40–41; Ramé 1858; Amé 1859; Norton 1992; Orgeur 2002; Garric, Prada-
lier 2002; Brut 2004; Diot 2004; Carrierre-Desbois, Chapelot, Rieth 2009;
Senée 2009: 220–226; Lapostolle, Champollion 2010: 25, ryc.  3; Rouzeau,
Bocquet-Liénard, Moulis 2013: 343–366) oraz na pozostających w średniowie-
czu pod silnym wpływem rzemiosła francuskiego elitarnych obiektach z  Flandrii
i  Niderlandów czy Fryzji (Rooijen 2008: 66–67, ryc.  4–5, 7; Oosten 2012: 133
i n., ryc. 6) oraz na terenie Wysp Brytyjskich (Eames, Fanning 1988; Lewis 1999;
Betts 2002; Stopford 2005; Lemmen 2010). W kontekście poświadczonych źró-
dłowo paryskich powiązań dominikanów krakowskich, w tym bezpośrednio takich
przedstawicieli rodu Odrowążów, jak biskup Iwo i św. Jacek, szczególną wymowę ma
odkrycie takiej bogato zdobionej reliefowo-inkrustowanej posadzki związanej z re-
liktami opactwa Saint-Victor (kanoników regularnych zwanych popularnie w Pary-
żu wiktorynami) przy budowie stacji paryskiego metra w 1931 roku (Norton 1992:
104–108, ryc. 85–87; Brut 2004: 30, ryc. 4). Technologia reliefowo-inkrustacyjna
w średniowiecznej ceramice posadzkowej to we Włoszech duża rzadkość, jest tam
nawet wysoce wyjątkowa, co pozostaje w kontraście ze skalą upowszechnienia tej
technologii w Krakowie. Na obecnym etapie badań największe podobieństwa sty-
listyczne i technologiczne do późnoromańskich płytek krakowskich wykazują za-
chowane in situ posadzki i pojedyncze znaleziska płytek z terenu północnej Francji
z szeregu obiektów zlokalizowanych pomiędzy Bretanią a Flandrią i Pikardią oraz
Lotaryngią oraz analogiczne odkrycia z obszaru Fryzji i Niderlandów (ryc. 44). Na-
leży też przypomnieć, że kontakty XIII-wiecznych dominikanów polskich, w tym
krakowskich z terenami Francji są dobrze poświadczone w źródłach historycznych.
Od 1222 do 1248 roku kapituły generalne zakonu, w których musieli uczestniczyć
przedstawiciele polskich konwentów, odbywały się regularnie co dwa lata w  Pa-
ryżu (Acta Capitulorum: XXI). Przed 1225 rokiem w samym Paryżu miał studio-
wać pierwszy prowincjał polskich dominikanów Gerard z  Wrocławia (Długosz
1864: 450; Acta Capitulorum: 3). W 1236 roku — według Jana Długosza lub raczej
w 1228 roku według emendacji tego źródła przez R. J. Loenertz’a OP — na nadzwy-
czajnej kapitule generalnej w Paryżu mieli być obecni trzej znani imiennie bracia
z Polski: św. Jacek Odrowąż i Marcin z Sandomierza oraz ówczesny polski prowin-
cjał Gerard z Wrocławia (Długosz 1864: 450; Loenertz 2007: 60–64). Wspomnia-
ny brat Marcin z  Sandomierza w  1237 roku uczestniczył też w  poselstwie legata
papieskiego biskupa Wilhelma z Modeny na dwór króla Francji Ludwika IX Świę-
tego (Długosz 2009: 348–349). Międzynarodowe kontakty dominikanina Marcina
z Sandomierza wynikają z pozycji, jaką zajmował nie tylko w polskiej prowincji za-
konnej, gdyż już przed rokiem 1233 był przeorem klasztoru kijowskiego (Długosz
2009: 232; Abraham 1904: 79–80), natomiast w  1237 roku reprezentując w  Mo-
denie konwent krakowski wraz z bratem Wincentym z Kielczy, przywiózł stamtąd
do Krakowa szczątki biskupa Iwona Odrowąża (Labuda 1983: 85–86, 131–132;
Loenertz 2007: 58; Zdanek 2007: 270, 280–281), a bezpośrednio przed wyborem
na prowincjała był przeorem sandomierskim, po czym w latach 1244–1247 był naj-
wyższym przedstawicielem polskiej prowincji dominikańskiej (Długosz 1864: 451;
Acta Capitulorum: XXXIV, 5). Przypomnieć też należy, że w 1247 roku w Lyonie
240 Dariusz Niemiec

Ryc. 40. Układ oryginalnej średniowiecznej posadzki ceramicznej zachowanej in situ w katedrze No-
tre Dame w Saint-Omer na rycinie z XIX-wiecznej publikacji J. Gailhabauda. Za: Gailhabaud 1858
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 241

Ryc. 41. Podstawowe typy ceramicznych płytek posadzkowych wykonanych w technice reliefowo-in-
krustacyjnej z posadzki ceramicznej zachowanej in situ w katedrze Notre Dame w Saint-Omer. Za:
Gailhabaud 1858
242 Dariusz Niemiec

Ryc. 42. Późnoromańska płytka posadzkowa z  dominikańskim motywem lilii (symbolem maryj-
nym?) wykonanej w technice reliefowo-inkrustacyjnej i pochodzącej z krypty pod prezbiterium ko-
ścioła pw. św. Trójcy w Krakowie z próbą rekonstrukcji posadzki. Oprac. U. Bąk i D. Niemiec
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 243

Ryc. 43. Późnoromańskie płytki posadzkowe z motywem jelenia z kościoła dominikańskiego w Kra-
kowie (całe egzemplarze) i z rejonu refektarza (fragmenty) wykonane w technice reliefowo-inkrusta-
cyjnej. Oprac. D. Niemiec

Ryc. 44. Ceramiczna posadzka odkryta in situ w prezbiterium XIII-wiecznego kościoła w ­Longerhouw
we Fryzji z analogicznymi jak w Krakowie płytkami z przedstawieniem jelenia wykonanymi w techni-
ce reliefowo-inkrustacyjnej. Za: Hegener 2013
244 Dariusz Niemiec

inni dwaj dominikanie z prowincji polskiej, Aleksy i Henryk, mieli reprezentować


księcia halickiego Daniela Romanowicza i sprzymierzonych z nim polskich hierar-
chów kościelnych i książąt w poselstwie wysłanym do papieża, który przewodniczył
wówczas lyońskiemu soborowi powszechnemu (Abraham 1904: 126; Dąbrowski
2012: 278).

Podsumowanie

Badania archeologiczno-architektoniczne potwierdzają, że w  budowlach romań-


skich z  terenu Polski — obok posadzek mozaikowych w  odmianie ceramicznej,
w  tym starszych zespołów o  genezie staroruskiej, znanych z  Gniezna, Kruszwicy
i Trzemeszna, oraz młodszych, o genezie cysterskiej, znanych z Jędrzejowa, Wąchoc-
ka, Sulejowa, Lubiąża i Trzebnicy — najczęściej w ówczesnej architekturze sakral-
nej stosowano ornamentowane ceramiczne posadzki płytkowe, których największe
rozprzestrzenienie z małymi wyjątkami (Wąchock, Rudy, Wiślica, Gniezno, Bierzw-
nik?) można wiązać z oddziaływaniami krakowskiego warsztatu dominikańskiego.
Inną i wyjątkowo rzadką grupę odkryć stanowią bezspoinowe posadzki jastrychowe
wykonywane najczęściej z  masy gipsowej jak unikatowa rytowana posadzka od-
słonięta w Wiślicy czy nieornamentowane fragmenty takich posadzek rozpoznane
archeologicznie w Tyńcu czy w przedromańskim kościele pw. św. Benedykta w pod-
krakowskich Krzemionkach (Zin, Grabski 1966: 51–52, ryc.  36; por. Czuszkie-
wicz 2016).
W zdobnictwie najbardziej popularnej grupy ceramicznych posadzek płyt-
kowych dominują motywy geometryczne, a zwłaszcza bardzo zróżnicowane de-
koracje plecionkowe oraz motywy w postaci kół zębatych i szachownic, a także
wielokrotnych kół. Najczęściej występujące dekoracje plecionkowe na ówczesnych
posadzkach to przede wszystkim zestawy splecionych okręgów tworzących po
przekątnych płytki skrzyżowane soczewki oraz układy prostokątnych i romboidal-
nych kratownic. Wśród motywów florystycznych zastosowanych w  posadzkach
romańskich z terenu ziem polskich wymienić należy przede wszystkim kompo-
zycje z wplecionymi motywami lilii i palmet oraz rozet. Wśród późnoromańskich
motywów zdobiących powierzchnie posadzek mniej liczną, ale wyróżniającą się
pod względem ikonograficznym grupę stanowią płytki i posadzki z przedstawie-
niami zoomorficznymi i scenami figuralnymi. Na płytkach odkrywanych w Polsce
pojawiają się m.in. takie symboliczne zwierzęta i stworzenia jak: lew, gryf, paw,
smok, kozioł, orzeł, jeleń i syrena czy bardziej rozbudowane sceny polowania na
jelenia, a także walki pomiędzy takimi mitologicznymi postaciami jak centaury
i leocentaury czy wreszcie walka św. Jerzego ze smokiem. W większości przypad-
ków fauna przedstawiona na tych płytkach symbolizuje przede wszystkim świat
diabelskich demonów i  bestii oraz władzę chrześcijańskiego Boga nad całością
stworzenia, w tym złymi aniołami strąconymi do piekła.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 245

Bibliografia

Źródła

Acta Capitulorum
1972 Acta Capitulorum Provinciae Poloniae Ordinis Praedicatorum, Vol. 1, oprac. R. F. Madura OP,
Roma.
Długosz Jan
1864 Joannis Długosz senioris canonici cracoviensis Liber beneficiorum dioecesis cracoviensis nunc
primum e codice autographo editus, Tomus III. Monasteria, Kraków.
2009 Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga piąta–księga szósta
1140–1240, przekład J. Mrukówny, Warszawa.
Jordan z Saksonii
2008 Książeczka o początkach Zakonu Kaznodziejów, tłum. M. Wylęgała OP, Warszawa.
Kodeks hornigowski
2000 Legende der hl. Hedwig. Legenda o św. Jadwidze, Kodeks hornigowski w przekładzie T. Ehlerta
i J. Łukasza, Warszawa.
Vitae Sanctae Hedwigis
1884 Vitae Sanctae Hedwigis, ed. A. Semkowicz, Monumenta Poloniae Historica (Pomniki dziejowe
Polski), t. 4, Lwów, s. 501–655.
Wincenty z Kielczy
1987 Żywot większy św. Stanisława, [w:] Średniowieczne żywoty i cuda patronów Polski, red. M. Ple-
zia, przekład J. Pleziowej, Warszawa, s. 247–344.

Opracowania

Abraham W.
1904 Powstanie organizacyi kościoła łacińskiego na Rusi, t. 1, Lwów.
Amé E.
1859 Les Carrelages émaillés du Moyen-Age et de la Renaissance, précédés de l’histoire des anciens
pavages: mosaique, labyryntes, incrustées, Paris.
André P.
1976 Le pavement medieval de Suscinio, „Archeologia”, nr 97, s. 42–49.
Augustyniak J.
2005 Cysterskie opactwo w Sulejowie. Rozwój przestrzenny do końca XVI wieku w świetle badań ar-
cheologiczno-architektonicznych w latach 1989–2003, Łódź.
Bajc G.
2013 Die mittelalterlichen Bodenfliesen von der Gozzoburg in Krems, NÖ, Wien (Diplomarbeit, Uni-
versity of Vienna. Historisch-Kulturwissenschaftliche Fakultät), praca dyplomowa dostępna
w internecie pod adresem: http://othes.univie.ac.at/26029/ [dostęp: maj 2016].
Betts I. M.
2002 Medieval „Westminster” floor tiles, London.
Blaschitz G., Krenn M.
1994 Bodenfliesen als Ornament und Symbol. Ein interdisziplinärer Versuch zur mittelalterlichen Be-
deutungsforschung, „Fundberichte aus Österreich”, 33, s. 81–108.
Boháčová I.
2013 Replika dlažby vyšehradského typu v bazilice sv. Vavřince na Vyšehradě: vícegenerační archeologic-
ký výzkum a současná prezentace archeologické památky, „Staletá Praha”, t. 29, cz. 1, s. 114–125.
Bojęś-Białasik A., Niemiec D.
2013 Kościół i  klasztor dominikanów w  Krakowie w  świetle badań archeologiczno-architektonicz-
nych w latach 2010–2012, [w:] Sztuka w kręgu krakowskich dominikanów, red. A. Markiewicz,
M. Szyma, M. Walczak, Kraków, s. 257–313.
246 Dariusz Niemiec

2016a Medieval ceramics techniques in architecture of cracow’s Dominicans, „Forum Urbes Medii
Aevi”, t. 13, s. 35–48.
2016b Strefa domu opackiego w  klasztorze cystersów w  Mogile w  świetle badań archeologiczno-
-architektonicznych w latach 2013–2014, Cistercum Mater Nostra. Studia et documenta, t. 3
[w druku].
Břicháček P.
2007 Nebe a peklo na zemi. Románské a raně gotické dlaždice z milevského premonstrátského klàštera,
Milevsko.
Brut C.
2004 L’artisanat de la terre cuite à Paris. Carreaux et pavements parisiens, „Revue Archéologique
de Picardie”, nr 3–4: Céramiques domestiques et terres cuites architecturales. Actes des journées
d’étude d’Amiens, s. 27–38.
Brut C., Prié A.
2009 Les carreaux de pavement et les niveaux de sol du prieure royal de Saint-Martin-des-Champs
à Paris, [w:] Terres cuites architecturales médiévales et modernes en Île-de-France et dans les
régions voisines, red. J. Chapelot, O. Chapelot, B. Rieth, Caen, s. 175–186.
Buczkowski K.
1939 Płytki posadzki z XIII w. w kościele oo. Dominikanów w Krakowie, „Biuletyn Historii Sztuki
i Kultury”, t. 7/2, s. 197–200.
Buko A.
2009 Stołpie. Tajemnice kamiennej wieży, Warszawa.
Carrierre-Desbois C., Chapelot O., Rieth B.
2009 Les carreaux de pavement dans l’aile ouest du manoir de Vincennes (Val-de-Marne), [w:] Ter-
res cuites architecturales médiévales et modernes en Île-de-France et dans les régions voisines,
red. J. Chapelot, O. Chapelot, B. Rieth, Caen, s. 139–173.
Chudzińska B.
2012 Archaelogical evidence from today’s Poland on personal piety during the late Middle Ages,
[w:]  Rome, Constantinople and Newly-Converted Europe. Archaeological and Historical Evi-
dence, t. 2, red. M. Salamon, M. Wołoszyn, A. Musin, P. Špehar, Kraków–Leipzig–Rzeszów–
Warszawa, s. 203–223.
Čiháková J.
2009 Datování a skladba románské dlažby vyšehradského typu, „Staletá Praha”, t. 25, cz. 2, s. 16–25.
Czuszkiewicz J.
2016 Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań — w niniejszym tomie,
s. 85–116.
Dąbrowski D.
2012 Daniel Romanowicz. Król Rusi (ok. 1201–1264). Biografia polityczna, Kraków.
Diot M.
2004 Les pavements de Reims et de sa région (Marne), „Revue Archéologique de Picardie”, nr 3–4:
Céramiques domestiques et terres cuites architecturales.  Actes des journées d’étude d’Amiens,
s. 57–69.
Doesburg van J.
2008 Vloeren vertellen verhalen: vloeren in middeleeuwse gebouwen vanuit archeologisch perspectief,
[w:] Over de vloer. Met voeten getreden erfgoed, red. E. Koldeweij, Amersfoort, s. 46–64.
Eames E.
1992 English Tilers, seria: British Museum Mediaval craftsmen, London.
Eames E. S., Fanning T.
1988 Irish Medieval Tiles, Dublin.
Florek M.
1993 Wyniki badań archeologicznych prowadzonych przy kościele p.w. św. Jakuba i dawnym klaszto-
rze dominikanów w Sandomierzu w latach 1990–1992, „Materiały i Sprawozdania Rzeszow-
skiego Ośrodka Archeologicznego za lata 1991–1992”, s. 111–138.
1994 Kościół św. Jakuba i dawny klasztor dominikanów w Sandomierzu. Wyniki badań archeologicz-
no-architektonicznych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, t. 42/1, s. 3–25.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 247

Forrer R.
1901 Geschichte der europäischen Fliesen-Keramik vom Mittelalter bis zum Jahre 1900, Straßburg.
Frycz J.
1978 Architektura zamków krzyżackich, [w:]  Sztuka pobrzeża Bałtyku, red. H.  Fruba, Warszawa,
s. 19–48.
Gabryś D.
2006 Zespół płytek posadzkowych z kościoła Cystersów p.w. Najśw. Marii Panny i św. Wacława w Mo-
gile, [w:] Kraków w chrześcijańskiej Europie X–XIII w. Katalog wystawy, red. E. Firlet, Kraków,
s. 282–284.
Gailhabaud J.
1858 L’architecture du Vme au XVIIme siècle et les arts qui en dependent la sculpture, la peinture mu-
rale, la peinture sur verre, la mosaïque, la ferronnerie, t. 1–3, Paris.
Garric J. M., Pradalier E.
2002 Une découverte récente: les pavements gothiques du Palais de la Berbie à Albi, „Mémoires de la
Société Archéologique du Midi de la France”, 62, s. 61–90.
Gliński M.
2010 Romańskie ceramiczne płytki posadzkowe z cysterskiego założenia klasztornego w Wąchocku,
Kraków, mps pracy magisterskiej napisanej pod kierunkiem prof. dr. hab. Michała Parczew-
skiego, w archiwum Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.
2016 Późnoromańskie płytki posadzkowe z opactwa Cystersów w Wąchocku, [w:] Sztuka w Święto-
krzyskiem. Średniowiecze i czasy nowożytne, Kielce [w druku].
Gliński W., Glińska N.
2010 Średniowieczne Kielce w  świetle ostatnich badań archeologicznych, „Światowid”, t.  8 (49),
s. 133–147.
Głowa W.
2014 Średniowieczne „kachle” krakowskie. Wybrane zagadnienia technologiczne, [w:] Rzeczy i ludzie.
Kultura materialna w późnym średniowieczu i w okresie nowożytnym. Studia dedykowane Ma-
rii Dąbrowskiej, red. M. Bis, W. Bis, Warszawa, s. 91–104.
Gołubiew Z.
1975 Kościół podominikański p.w. św. Jakuba w Sandomierzu w XIII stuleciu i jego dekoracja archi-
tektoniczna, [w:] Studia nad historią dominikanów w Polsce 1222–1972, red. J. Kłoczowski, t. 2,
Warszawa, s. 9–169.
Grzybkowski A.
1979 Wczesnogotycki kościół i klasztor dominikański w Sieradzu, Warszawa.
Hadamik C.
2007 Pierwsze wieki Kielc. Kasztelania kielecka od przełomu XI i XII do początku XIV stulecia, Kielce.
Hegener M.
2013 Een middeleeuwse rage: de slibversierde tegel, artykuł zamieszczonym na stronie: www.michiel-
hegener.nl/artikelen/Middeleeuwse-tegels-NRC-26-oktober-2013.pdf [dostęp: maj 2016].
Hejdová D., Nechvátal B.
1970a Raně středověké dlaždice v Čechách, t. 1, „Památky Archeologické”, t. 61, cz. 1, s. 100–183.
1970b Raně středověké dlaždice v Čechách, t. 2, „Památky Archeologické”, t. 61, cz. 2, s. 395–471.
Henneberg W. K.
1938 Kościół św. Idziego w Inowłodzu, cz. 2, „Biuletyn Historii Sztuki i Kultury”, t. 6/2, s. 208–220.
Herrmann C.
2007 Mittelalterliche Architektur im Preussenland, Petersberg.
Jamroz J.
1970 Średniowieczna architektura dominikańska w Krakowie, „Rocznik Krakowski”, t. 46, s. 5–28.
Janiak T.
2016 Romańska posadzka ceramiczna w katedrze gnieźnieńskiej — wybrane zagadnienia, „Rocznik
Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie”, t. 2 [w druku].
Jarzewicz J.
2000 Gotycka architektura Nowej Marchii. Budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittels­
bachów, Poznań.
248 Dariusz Niemiec

Jasiński K.
2004 Rodowód pierwszych Piastów, Poznań.
Jesionowski B.
2009 Fussbodenfliesen, [w:] Aufbruch in die Gotik der Magdeburger Dom und die späte Stauferzeit,
t. 2, red. M. Puhle, Mainz, s. 416.
2010 Dzieje budowlane skrzydła zachodniego w  świetle obserwacji architektonicznych, [w:]  Wielki
Refektarz na Zamku Średnim w Malborku. Dzieje — wystrój — konserwacja, red. J. Trupinda,
Malbork, s. 13–30.
Kaczmarek J.
1983 Romańskie płytki posadzkowe z  Trzemeszna, woj. Bydgoszcz, „Fontes Archaeologici Posna-
nienses”, t. 32, s. 83–87.
1990 Charakterystyka ceramiki budowlanej ze Strzelna, stanowisko 1, [w:] Z badań nad średniowiecz-
ną architekturą Kujaw i Wielkopolski wschodniej, red. J. Chudziakowa, Warszawa, s. 89–98.
2004 Początki architektury sakralnej w Kruszwicy, [w:] Początki architektury monumentalnej w Pol-
sce, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 311–332.
Kajzer L.
1997 Kogo deptali Cystersi w  Rudach koło Raciborza?, „Archaeologia Historica Polona”, t.  5,
s. 97–107.
2001 Opactwo cysterskie w Rudach na Górnym Śląsku w świetle badań terenowych w latach 1992–
1995, red. L. Kajzer, Katowice.
Kalinowski L.
1963 Romańska posadzka z rytami figuralnymi w krypcie kolegiaty wiślickiej, [w:] Odkrycia w Wi-
ślicy, Rozprawy Zespołu Badań nad Polskim Średniowieczem Uniwersytetu Warszawskiego
i Politechniki Warszawskiej, t. 1, red. W. Antoniewicz, P. Biegański, Warszawa, s. 83–132.
1968 Hi conculari querunt, czyli kto pragnie być deptany na posadzce wiślickiej?, „Z Otchłani Wie-
ków”, t. 34, nr 3, s. 190–196.
Klepacka J.
1962 Kościół Wszystkich Świętych w Krakowie, [w:] Kronika miasta Krakowa 1959–1960, Kraków,
s. 33–66.
Kobielus S.
2014 Florarium christianum. Symbolika roślin  — chrześcijańska starożytność i  średniowiecze,
­Kraków.
Kóčka-Krenz H.
2005 Wczesnośredniowieczne szklane kostki mozaikowe z Ostrowa Tumskiego w Poznaniu, „Archaeo­
logia Historica Polona”, t. 15/2, s. 187–200.
Kostuch B.
2006 Para płytek z kościoła Dominikanów w Krakowie, [w:] Kraków w chrześcijańskiej Europie X–
XIII w. Katalog wystawy, red. E. Firlet, E. Zaitz, Kraków, s. 387–388, nota nr 7.
Kuczyński J.
1963 Sprawozdanie z badań katedry kieleckiej za rok 1961, „Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego”,
t. 1, s. 67–89.
Kurowicz P.
2009 Fryz z motywem lilii z kościoła dominikańskiego w Sieradzu, „Sieradzki Rocznik Muzealny”,
t. 12, s. 83–99.
Labuda G.
1983 Zaginiona kronika z pierwszej połowy XIII w. w Rocznikach Królestwa Polskiego Jana Długosza:
próba rekonstrukcji, Poznań.
Landgraf E.
1993 Ornamentierte Bodenfliesen des Mittelalters in Süd- und Westdeutschland 1150–1550, t. 1–3,
Stuttgart.
Lapostolle CH., Champollion H.
2010 L’Abbaye de Royaumont. Monographie Patrimoine, Rennes.
Lemmen van H.
2010 Medieval tiles, Oxford.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 249

Lenkiewicz T.
1959 Kościół Marii Magdaleny w Krakowie w świetle ostatnich odkryć archeologicznych, „Biuletyn
Krakowski”, t. 1, s. 78–98.
Leńczyk G.
1939 Grodzisko w Piekarach, [w:] R. Jamka, G. Leńczyk, K. Dobrowolski, Badania wykopaliskowe
w Piekarach w powiecie krakowskim, Kraków, s. 19–75.
Levárdy F.
1978 Węgierskie legendarium andegaweńskie, Budapeszt–Wrocław.
Lewis J. M.
1999 Medieval Tiles of Wales, Cardiff.
Loenertz OP R. J.
2007 „Żywot świętego Jacka” autorstwa lektora Stanisława jako źródło historyczne, [w:] Święty Jacek
Odrowąż. Studia i źródła, red. M. Zdanek, Kraków, s. 29–68.
Łużyniecka E.
1988 Średniowieczny kościół i klasztor cysterski w Lubiążu, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”,
t. 33, z. 2, s. 83–112.
2002 Architektura klasztorów cysterskich. Filie lubiąskie i inne cenobia śląskie, Wrocław.
Łużyniecka E., Świechowski Z., Kunkel R.
2008 Architektura opactw cysterskich. Małopolskie filie Morimond, Wrocław.
Małachowicz E.
1978 Architektura zakonu dominikanów na Śląsku, [w:] Z dziejów sztuki śląskiej, red. Z. Świechow-
ski, Warszawa, s. 93–148.
Małachowicz M.
2005 Ceramika budowlana średniowiecznego Wrocławia, [w:]  Wschodnia strefa Starego Miasta we
Wrocławiu w XII–XIV wieku. Badania na placu Nowy Targ, red. C. Buśko, Wrocław, s. 111–134.
2014 Dachy średniowiecznych kościołów Wrocławia. Faktura i kolorystyka, [w:] Średniowieczna ar-
chitektura sakralna w Polsce w świetle najnowszych badań, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno,
s. 397–412.
Mandonnet OP P.
1938 Note de symbolique médiévale: Domini Canes, [w:] P. Mandonnet OP, Saint Dominique, l’idée,
l’homme et l’oeuvre, augmenté de notes et d’études critiques par M. H. Vicaire et R. Ladner,
O. P., t. 2: Perspectives, Paris, s. 69–81.
Métreau L., Cantin N., Bechtel F., Rosen J., André P.
2012 De Suscinio I à Suscinio II: rupture ou continuité? Étude archéométrique des carreaux décorés
à glaçure transparente des pavements médiévaux du château de Suscinio (Sarzeau, Morbihan),
„Revue Archéologique de l’Ouest”, t. 29, s. 2–25.
Michniewska M.
2014 Rośliny w małopolskim malarstwie tablicowym 1420–1540, Kraków.
Norton C.
1981 Les carreaux de pavage du Moyen Age de l’abbaye de Saint-Denis, „Bulletin Monumental”,
t. 139, nr 2, s. 69–100.
1992 Carreaux de pavement du Moyen-Age et de la Renaissance, Paris.
Nowak J. T., Turdza W.
2012 Skarby krakowskich klasztorów, t. 2, Kraków.
Okniński P.
2015 Krakowskie znaki pielgrzymie z  przedstawieniem św.  Stanisława, „Biuletyn Historii Sztuki”,
r. 77, nr 2, s. 223–239.
Olczak J.
2003 Wystrój mozaikowy wczesnośredniowiecznej architektury murowanej w Polsce — fikcja czy rze-
czywistość?, „Archaeologia Historica Polona”, t. 13, s. 129–145.
Oosten van R.
2012 Het vertrek van de veertiende-eeuwse pottenbakkers uit de Bemuurde Weerd: verplicht of vrijwil-
lig? Een herinterpretatie van de historische en archeologische gegevens, „Oud Utrecht Jaarboek”,
s. 133–150.
250 Dariusz Niemiec

Orgeur M.
2002 Les carreaux pavement médiéveux de l’abbaye de Cluny, „Dossiers d’Archeologie”, nr 269, s. 76–79.
Pawlik A.
2013 Ornament und Eleganz. Vier Tontafeln einer romanischen Wandverkleidung, „Kulturguts. Aus
der Forschung des Germanisches Nationalmuseum”, t. 37, s. 1–4.
Piątkiewicz-Dereniowa M.
1971 Płytki posadzkowe z opactwa benedyktynów w Tyńcu, „Folia Historiae Artium”, t. 8/7, s. 239–263.
1991 Artystyczna ceramika europejska w zbiorach polskich, Warszawa.
Polanowski L., Zub J.
1993 Architektura klasztoru dominikanów sandomierskich w świetle ostatnich badań historycznych
i archeologicznych, „Materiały i Sprawozdania Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego za
lata 1991–1992”, s. 95–110.
Pospieszny K.
2014 Domus Malbork. Zamek krzyżacki w typie regularnym, Toruń.
Przybył M.
2002 Mieszko III Stary, Poznań.
Quirini-Popławski R.
2006 Rzeźba przedromańska i romańska w Polsce wobec sztuki włoskiej, Kraków.
2007 Influsso italiano sulla scultura romanica in Polonia: diretto o indiretto?, Viterbo.
Radwański K.
1961 Konserwatorskie prace archeologiczne prowadzone w  Krakowie w  roku 1960, „Biuletyn Kra-
kowski”, t. 3, s. 241–250.
1963 Sprawozdanie z prac badawczych prowadzonych w 1961 r. na terenie Krakowa, „Materiały Ar-
cheologiczne”, t. 4, s. 363–368.
1965 Sprawozdanie z badań nad przedlokacyjnym Krakowem w 1963 r., „Materiały Archeologiczne”,
t. 6, s. 212–213.
Ramé A.
1858 Études sur les carrelages historiés du XIIe au XVIIe siècle en France et en Angleterre, Strasbourg.
Reinstra A.
2008 Kostbare kerkvloeren, [w:]  Over de vloer. Met voeten getreden erfgoed, red. E.  Koldeweij,
Amersfoort, s. 28–45.
Remer J.
1938 Kronika konserwatorska, „Rocznik Krakowski”, t. 30, s. 249–264.
Rooijen van C.
2006 Made in Utrecht. Versierde plavuizen en mozaïekvloeren in de Noordelijke Nederlanden in de eerste helft
van de 14de eeuw, „Jaarboek Abdijmuseum Ten Duinen 1138. Novi Monasterii”, t. 5: Middeleeuwse
tegels in cisterciënzerabdijen: de tegelcollectie van Ten Duinen in een internationale context, s. 101–117.
2008 Vloer in de maak: de productie van plavuizen in de late middeleeuwen, [w:] Over de vloer. Met
voeten getreden erfgoed, red. E. Koldeweij, Amersfoort, s. 64–77.
Rooijen van C., Stafleu M.
1998 Utrecht: Mariaplaats/Walsteeg, „Archeologische Kroniek Provincie Utrecht 1996–1997”, s. 82–117.
Rouzeau B., Bocquet-Liénard A., Moulis C.
2013 Les carreaux de pavement découverts à l’abbaye de Morimond (Haute–Marne): étude typolo-
gique, technique et archéométrique, „Revue Archeologique de l’Est”, 62, s. 343–366.
Rybakow B. A.
1957 Stołeczne miasto Czernihów i  udzielny gród Wszczyż, [w:]  Śladami dawnych kultur. Dawna
Ruś, red. P. N. Tretjakow i in., przeł. z ros. H. Harland, Warszawa, s. 99–163.
Sawicka J.
2015 Pozostałości wczesnośredniowiecznego warsztatu szkliwiącego płytki posadzkowe z Góry Lecha
w Gnieźnie, „Rocznik Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie”, t. 1, s. 66–93.
Sawicki T.
1990 Sprawozdanie z badań wykopaliskowych na Górze Lecha w Gnieźnie przy ul. Kolegiaty 4 (stano-
wisko 15d) w 1984 r. Wstępna analiza stratygraficzno-chronologiczna, „Gniezno. Studia i Mate-
riały Historyczne”, t. 3, s. 309–324.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 251

2001 Pracownia romańskiej ceramiki architektonicznej na Górze Lecha, [w:] Gniezno w świetle ostat-
nich badań archeologicznych. Nowe fakty, nowe interpretacje, red. Z.  Kurnatowska, Poznań,
s. 187–219.
Schnyder R.
1958 Die Baukeramik und der mittelalterliche Backsteinbau des Zisterzienserklosters St. Urban, Bern.
Schwitalla U.
1998 Varietas pavimentorum. Die mittelalterlichen ornamentierten Bodenfliesen der Zisterzienserab-
tei Bebenhausen, Stuttgart.
Senée A.
2009 Les carreaux de pavement du château royal de Vaux-la-Reine à Combs-la-Ville (Seine-et-Mar-
ne), [w:] Terres cuites architecturales médiévales et modernes en Île-de-France et dans les régions
voisines, red. J. Chapelot, O. Chapelot, B. Rieth, Caen, s. 220–226.
Soroka E.
1990 Romańskie płytki ceramiczne z Gniezna, „Gniezno. Studia i Materiały Historyczne”, t. 3, s. 59–101.
Spież OP J.
2004 Święty Dominik, Kraków.
Stolpiak B., Świercz T.
1994 Opactwo pocysterskie w Bierzwniku. Badania archeologiczne, „Nasza Przeszłość”, t. 83, s. 455–472.
1997 Badania archeologiczno-architektoniczne na terenie byłego opactwa cysterskiego w Bierzwniku
w latach 1994–1995, „Zeszyty Bierzwnickie”, nr 2, s. 9–68.
Stopford J.
2005 Medieval Floor Tiles of Northern England: Pattern and Purpose: Production Between the 13th
and 16th Centuries, Oxford.
Studziński OP A. F.
2004 Tajemnice klasztoru dominikanów w  Krakowie, Kraków, mps przepisany z  rękopisu autora
przez kościelnego Laurentego Kupca przy kościele pw. św. Idziego w archiwum Dominikań-
skiego Instytutu Historycznego w Krakowie.
Sulkowska-Tuszyńska K.
2006 Klasztor Norbertanek w Strzelnie (XII–XVI wiek). Sacrum i profanum, Toruń.
Szewczyk-Wojtasiewicz M.
1999 Ceramiczne płytki posadzkowe z katedry romańskiej na Wawelu, „Slavia Antiqua”, t. 50, s. 151–167.
2006a Późnoromańska posadzka ceramiczna w katedrze na Wawelu, „Acta Archaeologica Wawelia-
na”, t. 3, s. 85–106.
2006b Ceramiczna płytka posadzkowa, [w:] Kraków w chrześcijańskiej Europie X–XIII w. Katalog wy-
stawy, red. E. Firlet, E. Zaitz, Kraków, s. 388–389, nota nr 9.
Szyma M.
2004a Kościół i klasztor dominikanów w Krakowie. Architektura zespołu klasztornego do lat dwudzie-
stych XIV wieku, Kraków.
2004b Fryzy z motywem lilii w kościołach dominikańskich w Polsce, „Kronika Miasta Poznania”, nr 3:
Nasi dominikanie, s. 95–108.
Świercz T.
2002 Klasztor cysterski w  Bierzwniku (Marienwalde)  — warsztat rzeźby ceramicznej, „Zeszyty
Bierzwnickie”, nr 4, s. 45–66.
Tabaczyński S., Buko A.
1981 Sandomierz. Starożytność — wczesne średniowiecze, Rzeszów.
Tomaszewski A.
1963a Kolegiata wiślicka (wyniki badań w  latach 1958–1960), [w:]  Odkrycia w  Wiślicy, Rozprawy
Zespołu Badań nad Polskim Średniowieczem Uniwersytetu Warszawskiego i  Politechniki
Warszawskiej, t. 1, red. W. Antoniewicz, P. Biegański, Warszawa, s. 47–82.
1963b Z problematyki prac w kolegiacie wiślickiej, „Rocznik Muzeum Świętokrzyskiego”, t. 1, s. 171–187.
1965 Kolegiata wiślicka. Badania w latach 1958–1963, [w:] Kolegiata wiślicka. Konferencja naukowa
zamykająca badania wykopaliskowe, red. A. Tomaszewski, Kielce, s. 21–63.
Torus T.
2014 Zamki konwentualne państwa krzyżackiego w Prusach, Gdańsk.
252 Dariusz Niemiec

Volti P.
2003 Les couvents des ordres mendiants et leur environnement à la fin du Moyen Âge. Le nord de la
France et les anciens Pays-Bas méridionaux, Paris.
Wachowski K.
2005 Średniowieczne pielgrzymki mieszkańców Śląska, „Archeologia Polski”, t. 50, s. 103–128.
Wajda S.
2009 Średniowieczne ceramiczne płytki posadzkowe z Drohiczyna, Stołpia, Chełma i Przemyśla, „Ar-
cheologia Polski”, t. 54, z. 1, s. 83–119.
Walicki M.
1971 Dekoracja architektury i jej wystrój artystyczny, [w:] Sztuka polska przedromańska i romańska
do schyłku XIII wieku, t. 1, red. M. Walicki, Warszawa, s. 195–245.
Weigel T.
2009 Schmuckfussböden des 12. Jahrhunderts aus inkrustiertem Estrichgips, Petersberg.
Wellisch M.
1954 A visegrádi palota kápolnájának padozata (The Pavement of the Chapel in the Palace of Vise-
grád), „Archaeologiai Értesítő”, t. 81, s. 192–196.
Wenger L.
1998 Neue St. Urban-Backsteine nach altem Vorbild, „Jahrbuch des Oberaargaus”, t. 41, s. 225–244.
Wetesko L.
1991 Architektura, [w:]  Cystersi w  średniowiecznej Polsce. Kultura i  sztuka. Katalog wystawy, red.
A. Karłowska-Kamzowa, Warszawa–Poznań, s. 49–80.
Wiewióra M.
2000 Zespół klasztorny kanoników regularnych w Trzemesznie w świetle badań archeologiczno-archi-
tektonicznych, „Archaeologia Historica Polona”, t. 9, s. 1–343.
Woronin N. N.
1957 Nad brzegami Klaźmy i Niemna, [w:] Śladami dawnych kultur. Dawna Ruś, red. P. N. Tretja-
kow i in., przeł. z ros. H. Harland, Warszawa, s. 337–383.
Woźniak Z., Zoll-Adamikowa H.
1971 Uwagi o topografii i stratygrafii wzgórza klasztornego w Tyńcu, „Folia Historiae Artium”, t. 8/7,
s. 15–48.
Zalewski W., Stec M.
1994 Rytowana romańska posadzka w kolegiacie wiślickiej. Studium konserwatorskie, „Studia i Ma-
teriały Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP w Krakowie”, t. 4, Kraków.
Zdanek M.
2007 „Zaginiona kronika dominikańska” z XIII wieku. Próba nowego spojrzenia, [w:] Fontem et hi-
storia. Prace dedykowane Antoniemu Gąsiorowskiemu, red. I. Skierska, Poznań, s. 245–282.
Zin W., Grabski W.
1966 Wczesnośredniowieczne budowle Krakowa w  świetle ostatnich badań, „Rocznik Krakowski”,
t. 38, s. 33–73.
Żaki A.
1957 Wstępne badania archeologiczne na terenie Krakowa w latach 1950–1955 (seria I–II), „Spra-
wozdania Archeologiczne”, t. 3, s. 154–164.
1959 Sprawozdanie z  badań archeologicznych nad przedlokacyjnym Krakowem za lata 1953–1955
(1950–1955), „Rocznik Krakowski”, t. 34, s. 261–271.
1963 Archäologische Forschungen über frühmittelalterliche Krakau, Arbeits- und „Forschungsbe-
richte zur sächsischen Bodendenkmalpflege”, t. 11/12, Berlin, s. 581–601.
1965a Badania nad przedlokacyjnym Krakowem w 1962 roku (seria X), „Sprawozdania Archeologicz-
ne”, t. 17, s. 278–287.
1965b Początki Krakowa, Kraków.
1974 Archeologia Małopolski wczesnośredniowiecznej, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk.
Żaki A., Kozieł S., Niżnik J.
1963 Sprawozdanie z  badań nad przedlokacyjnym Krakowem w  latach 1958–1961 (seria VI–IX),
„Sprawozdania Archeologiczne”, t. 15, s. 336–351.
Żurowska K.
1971 Romański kościół opactwa benedyktynów w Tyńcu, „Folia Historiae Artium”, t. 8/7, s. 49–119.
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich 253

Opracowania rosyjskie w cyrylicy

Воронин Н. Н.
1954 Древнее Гродно (По материалам археологических раскопок 1932–1949 гг.), [w:] Материалы
и  исследования по археологии СССР, nr 41 (Материалы и  исследования по археологии
древнерусских городов, t. 3), Москва, s. 1–239.
Малевская М. В.
1966 К реконструкции майоликового пола Нижней церкви в Гродно, [w:] Культура Древней
Руси, Москва, s. 146–151.
Рыбаков Б. А.
1949 Древности Чернигова, [w:]  Материалы и  исследования по археологии СССР, nr 11
(Материалы и исследования по археологии древнерусских городов, t. 1), Москва, s. 7–93.

Ornamented floor in the Romanesque churches in Poland

Summary

Romance floors from Europe and Poland based on the raw material and technological criterion were
divided by Lech Kalinowski into reinforced concrete floors (mosaic or tiles) and non-reinforced con-
crete floors, known usually as screed. The first Polish sample classification of ceramic tiles for arranging
reinforced concrete floors in respect to the discovery in Malopolska Region involves a  typology by
Andrzej Żaki, who distinguished 3 basic types of such floors: decorated ceramic tiles of Wawel type and
non-decorated of Przemyśl type and the most varied in terms of shape ceramic tiles of Wąchock type.
The archeological and architectural research confirm that within the Romanesque structures
from Poland, apart from mosaic floors in ceramic type, including older units of old Russian genesis
known from Gniezno, Kruszwica and Trzemeszna and younger of Cistersian genesis known from
Jędrzejów, Wąchock, Sulejów, Lubiąża and Trzebnica, ornamented ceramic floor tiles, the largest
spread of which with little exceptions (Wąchock, Ruda, Wiślica, Gniezno, Bierzwnik?) can be attrib-
uted to the effects of Kraków Dominican workshop, were the most commonly used in the sacred
architecture. Another, extremely rare group of discoveries involves non-reinforced concrete floors,
known usually as screed, executed the most commonly from unique cut floor, unveiled in Wiślica and
non-ornamented remains of such floors archeologically recognised in Tyniec and in the pre-Roman-
esque church of St. Benedict in Krzemionki, near Kraków.
Within decoration of the most popular group of ceramic flooring tiles, geometric motifs domi-
nate, and particularly very varied braided sceneries and the motifs in the form of gears and checkers,
multiple wheels. The most common braided decorations on the then floors involve first of all sets
of braided circles forming diagonally crossed lenses and sets of rectangular and diamond trusses.
Among the florist motifs used in the Romanesque floors in Poland, one should mention first of all
compositions including lilas, palmettes and rosettes motifs. The late-Romanesque motifs of floors
ornaments, less numerous but distinctive in terms of iconography, is a group of tiles and floors with
zoomorfic scenes and scenes with characters. On the tiles discovered in Poland, the following animals
and creatures appear: lion, griffin, peacock, dragon, goat, eagle, deer and siren and more extensive
scenes of hunting deer and a fight between such mythological characters as centaurs and leocentaurs,
and finally a fight of St. Jerzy with a dragon. In most cases, the fauna presented on these tiles symbol-
izes primarily the world of devilish demons and the beast and power of Christian God over the whole
creation, including evil angels knocked down into hell.
255

Tomasz Wojczak
Poznań, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza

Upamiętnieni w kamieniu.
Studium z zakresu antropologii symbolicznej
o polskich romańskich tympanonach
fundacyjnych*

Dziś banalne może wydać się twierdzenie, że etnolog pragnący badać sztukę
średniowieczną musi posiłkować się artykułami metodologicznymi sporządzo-
nymi przez historyków i historyków sztuki. Jednakże w moim odczuciu kwestia
ta w epoce, kiedy to interdyscyplinarność stała się czymś niemal powszechnym,
musi zostać uwzględniona. Pragnę podkreślić, że w przygotowywaniu tego tekstu
szczególnie pomocne okazały się prace Aleksandra Gieysztora, Piotra Skubiszew-
skiego, Jarosława Jarzewicza i Jean-Claude’a Schmitta.
Artykuł Piotra Skubiszewskiego zatytułowany Badania nad sztuką średnio-
wieczną (Skubiszewski 1973: 395–418) i komplementarny wobec niego tekst Jaro-
sława Jarzewicza (Jarzewicz 2012: 395–425) z poznańskiego Vademecum historyka
mediewisty (Sikorski, Nikodem red. 2012) wprowadzają ogólnie w problematykę
badań historyczno-artystycznych nad kulturami wieków średnich. Artykuł Jean-
-Claude’a Schmitta zatytułowany Images and the historian (Schmitt 2003: 1­ 9–44)
oraz tekst Aleksandra Gieysztora Sztuka, historia, historyk (Gieysztor 2000:
­147–155) mają większe znaczenie techniczne. W pracy J.-C. Schmitta uwagę zwra-
ca silne hołdowanie tradycjom kwantytatywnym — jego zdaniem przedmiotem
badań powinny być serie dzieł sztuki, a nie ich pojedyncze egzemplarze (Schmitt
2003: 31–32). Jest to w  moim przekonaniu postawa błędna  — Robert Darnton
wykazał, że obiekty kulturowe muszą być odczytywane, a nie przeliczane (Darn-
ton 2012: 296). Ponadto pragnę zaznaczyć, że wiele z poruszonych przez Schmitta
kwestii stricte metodologicznych została wcześniej wyrażona przez Mieczysła-
wa Wallisa w tekście Sztuka średniowieczna jako język (Wallis 1983: 144–149).
Gieysztor natomiast wprowadził za Janem Białostockim tezę o społecznej umo-
wie sztuki (Gieysztor 2000: ­150–151). Na jej podstawie, wychodząc od funk-
cjonalnych stosunków pomiędzy sztuką a społecznością, dociera się do narodzin

* Artykuł pragnę zadedykować Panu Romanowi Kaczmarkowi z Biblioteki Raczyńskich w Pozna-


niu jako podziękowanie za okazywaną pomoc w zdobywaniu książek. Artykuł pisany był w sytuacji
niemal całkowitego braku dostępu do bibliotek naukowych, dlatego też aparat naukowy ograniczony
jest do pozycji, które mam w domu.
256 Tomasz Wojczak

zjawiska artystycznego rozumianego jako odpowiedź na oczekiwania szerszej lub


węższej grupy jednostek. Przy użyciu narzędzi pochodzących z prac Victora Tur-
nera, Sherry Ortner, hermeneutyki kulturowej Clifforda Geertza i wyżej przywo-
łanej tezy o społecznej umowie sztuki spróbuję opisać symbolikę czterech polskich
romańskich tympanonów donacyjnych. Będę przy tym starał się wykazać związ-
ki polskich XII-wiecznych tympanonów ze znaną mi głównie z prac Jacquesa Le
Goffa doktryną średniowiecznego humanizmu.

I. Metoda

Korzystając z prac Edmunda Leacha (Leach 2010) i Claude’a Levi-Straussa (Le-


vi-Strauss 1970), dokonam analizy strukturalnej poddanych badaniu w tej pracy
dzieł sztuki. Zdaniem Leacha analiza strukturalna polega na zamianie metonimii
w metaforę, która ponownie przekształca się w metonimię (Leach 2010: 35–38).
Przekładając to na język Levi-Straussa, oznacza to zmianę łańcucha syntagmatycz-
nego w asocjację paradygmatyczną i następnie odwrócenie tej procedury służące
uzyskaniu ukrytej struktury (Levi-Strauss 1970: 285–315). Prezentowana anali-
za będzie miała charakter niepełny i dlatego też pogłębiona zostanie poprzez pró-
bę spojrzenia na te zabytki przez pryzmat prac Clifforda Geertza, Victora Turnera
i Sherry B. Ortner.
Odwołując się do Geertza, stwierdzam, że celem antropologa jest formuło-
wanie socjologicznych reguł znaczenia sztuki średniowiecznej, a  nie promocja
czy ocena jej pozostałości. W obliczu czterech tympanonów fundacyjnych pyta-
nie stawiane przez antropologa brzmi: czego można się dowiedzieć o kulturach
średniowiecza przez badanie tych zabytków i  reguł ich funkcjonowania jako
zbioru tekstów (Geertz 2005: 496)? Zdaniem Turnera symbol to wieloznaczne
połączenie elementu znaczonego i znaczącego, które z punktu widzenia członków
danej wspólnoty kulturowej może mieć charakter metaforyczny lub metonimicz-
ny (Turner 2003: 89–105). Ortner podzieliła symbole na skrótowe i szczegółowe
(Ortner 2003: 106–116). Pierwszy typ symboli wyraża z perspektywy osób na-
leżących do danej kultury znaczenie całego jej systemu w sposób silnie nacecho-
wany emocjonalnie i stosunkowo niezróżnicowany. Symbole szczegółowe według
Ortner dzielą się na metafory źródłowe pełniące w procesie myślenia funkcję zbli-
żoną do metafory oraz scenariusze kardynalne będące zapisem działań służących
realizacji pożądanych w danej kulturze celów (Ortner 2003: 108–116). Ponad-
to wykorzystam pojęcie chronotopu, które do humanistyki wprowadził Michaił
Bachtin (Bachtin 1986: 306–344; 1982: 278–478), oznaczające czasoprzestrzeń
utworów literackich, które zastosuję w analizie historyczno-artystycznej.
Znaczenia poszczególnych symboli, o których będzie mowa dalej, znane są
historykom sztuki dzięki pracom takich badaczy, jak: Michał Walicki, Zygmunt
Świechowski czy Krystyna Mączewska-Pilch. Słabość ich prac polega na tym,
że prezentują oni znaczenia poszczególnych symboli w formie linearnego, mo-
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii symbolicznej… 257

nosemantycznego połączenia elementu znaczącego i znaczonego. Przykładowo:


Michał Walicki ustalił, że na tympanonie Marii Włostowicowej Maria Dziewi-
ca oznacza nową Ewę, a dzieciątko Jezus reprezentuje nowego Adama (Walicki
1971: 209), ale nie zauważa, że przedstawienia te oznaczają coś więcej. Dla Wa-
lickiego połączenie elementu znaczącego i znaczonego jest jednoznaczne. Tym-
czasem antropologowie wykazali, że ludzie nie tworzą znaczenia w ten sposób.
Robert Darnton pisał: „Podkreślam złożoność i  wielorakość ekspresji symbo-
licznej […]. Na przykład Roger Chartier argumentuje, że symbole łączą element
znaczący ze znaczonym w sposób jednoznaczny, linearny, tak jak w przykładzie,
który zaczerpnął z XVIII-wiecznego słownika, gdzie lew jest symbolem męstwa.
Zgadzam się, że lew może sugerować męstwo, ale może też wyrażać jednocześnie
siłę, brutalność, królewskość i inne cechy, a także różne ich kombinacje” (Darn-
ton 2012: 14).
Innowacyjność mojego opracowania w  stosunku do starszych prac polegać
będzie na tym, że tam, gdzie to będzie możliwe postaram się ukazać poliseman-
tyczność znaczeń poszczególnych symboli znajdujących się na tympanonach.
Zdaniem Turnera symbol różni się od znaku wielością swoich elementów znaczo-
nych — ma on ich co najmniej kilka (Turner 2003: 97). Trzeba przy tym pamię-
tać, że symbole często stają się elementami wtórnych systemów semantycznych
(Turner 2003: 97–98), zgodnie ze wskazaną przez Rolanda Barthesa regułą mito-
logizacji (Barthes 1970: 25–61). Tym samym znaczenie poszczególnych symboli
zostanie ukazane jak sieć znaczeń, którą człowiek średniowiecza sobie utkał (Ge-
ertz 2003: 36).

II. Źródła1

We Wrocławiu-Ołbinie znajdowało się nieistniejące obecnie opactwo benedyk-


tynów, przejęte później przez norbertanów i datowane między drugą a czwartą
ćwiercią XII wieku (Pietrusińska 1971: 782–783). Jeden z budynków opactwa
zawierał półkolisty, płaskorzeźbiony tympanon donacyjny z piaskowca o wymia-
rach 88,5×144 cm przedstawiający pośrodku Chrystusa tronującego w mandorli.
Po jego prawicy, patrząc od strony bóstwa, pierwotnie znajdowali się Bolesław
Kędzierzawy trzymający model kościoła w Bytomiu i jego syn Leszek. Po prze-
ciwległej stronie Zbawiciela znajdują się Jaksa z modelem świątyni i klęcząca nie-
wiasta. Na dwuskokowym otoku tympanonu nad Chrystusem wyryto symbole
alfy i omegi. Na wewnętrznym otoku tympanonu znajduje się napis donacyjny:
Ad Hanc novel[i]a[m] dvx ferat sua Dona capel[i]am que ferat iaxo d[eu]s svspice

1 Pragnę podkreślić, że opis zabytków prezentowany na tych stronach jest wtórny w  stosunku
do cytowanej niżej pracy Marii Pietrusińskiej (Pietrusińska 1971), choć nie we wszystkim się z nią
zgadzam, odnotowując różnice w przypisach. Wszystkie odczyty łacińskich napisów z tympanonów
są autorstwa M. Pietrusińskiej.
258 Tomasz Wojczak

templa pius. Na mandorli napisano: Ianva svm uite per me qvicum q[ue] venite.
Na księdze w ręku Chrystusa znajduje się napis: Ego svm qvi svm. Ponadto osoby
Leszka, Bolesława i Agaty zostały podpisane, a na modelu kościoła trzymanego
przez Bolesława znajdował się napis: in bitom (opis zabytku za: Pietrusińska
1971: 783)2.
Kościół kanoników regularnych pw. Najświętszej Maryi Panny na Piasku we
Wrocławiu datowany jest na połowę XII wieku (Pietrusińska 1971: 781–782).
Położony był na wyspie Piasek — obecnie na jego miejscu stoi gotycka świątynia.
Jedną z pozostałości wystroju architektonicznego jest datowany na trzecią ćwierć
XII wieku tympanon fundacyjny z piaskowca o wymiarach 74×143 cm. Płasko-
rzeźby znajdujące się na tympanonie przedstawiają tronującą Maryję pośrodku
trzymającą na lewym kolanie dzieciątko, a w prawej dłoni jabłko. Po jej prawicy,
patrząc od strony bóstwa, znajduje się Maria Włostowicowa trzymająca w  ręku
model kościoła dwuwieżowego z apsydą, a po lewej syn Włostowicowej Święto-
sław. Tympanon obrzeżony jest półkolem napisu: Has Mari veniae do tibi Maria
mariae Has offerat aedes swentoslaus mea proles. Na podniebieniu znajduje się wić
palmetowa z wyobrażeniem ptaka (opis zabytku za: Pietrusińska 1971: 782).
W Strzelnie znajduje się rotunda pw. św. Prokopa datowana na drugą połowę
lub schyłek XII wieku (Pietrusińska 1971: 760) zawierająca tympanon funda-
cyjny, półkolisty o  wymiarach 72×141 cm. Jego pierwotne umiejscowienie jest
nieznane. Tympanon przedstawia tronującego Chrystusa, po którego prawicy,
patrząc z perspektywy Boga, znajduje się stojący mężczyzna z modelem rotundy
w  rękach, a  po przeciwnej stronie umieszczono kobietę z  księgą w  dłoni. Ory-
ginał zabytku został zniszczony w  1945 roku (opis zabytku za: Pietrusińska
1971: 760).
Kościół klasztorny pw.  św.  Trójcy i  Panny Maryi znajdujący się również
w Strzelnie pochodzi z trzeciej tercji XII lub początku XIII wieku (Pietrusińska
1971: 759–760). W kościele tym znajduje się tympanon fundacyjny wmurowany
wtórnie nad południowym wejściem do kaplicy poświęconej św. Barbarze. Ma on
półkolisty charakter i  wymiary 77×144 cm. Płaskorzeźby na nim się znajdujące
przedstawiają w centrum postać św. Anny z dzieciątkiem w powijakach, po któ-
rej prawicy znajduje się męska postać identyfikowana z Piotrem Wszeborowicem
trzymająca w  ręce model kościoła, a  po lewej stronie kobieta z  księgą w  dłoni.
Pole tympanonu zawiera napis: Te velut oparat hoc dominus petrus honorat virginis
anna pie mater veneradna mariae, a na jego podniebieniu znajduje się manus Dei
i ornament wici palmetowej (opis zabytku za: Pietrusińska 1971: 760)3.

2 Za Zygmuntem Świechowskim i Ewą Świechowską przyjmuję imię Agata dla klęczącej niewiasty
(Świechowski, Świechowska 2006: 223).
3 Postać mężczyzny utożsamiam z  Piotrem Wszeborowicem (za: Świechowski 1982: 56). Po-
nadto inaczej niż Maria Pietrusińska utożsamiam znajdującą się w środku tympanonu postać matki
z dzieckiem jako św. Elżbietę, a dziecko jako Marię, a nie Maryję z Jezusem — na podstawie napisu
i opracowania Zygmunta Świechowskiego (Świechowski 1982: 56).
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii symbolicznej… 259

III. Analiza

Nim przejdę do analizy symboliki tympanonów, muszę zanalizować symboliczne


znaczenie kościoła w wiekach średnich i symbolikę bramy. Zdaniem Jacquesa Le
Goffa średniowieczni uczeni wyłożyli, na czym polega sens dwóch najczęstszych
typów planu kościoła (Le Goff 2002: 396). W obu wypadkach — planie rotundy
i planie krzyża — chodzi o obraz doskonałości (Le Goff 2002: 396). To, że ro-
tunda jest obrazem doskonałości koła, pojąć jest stosunkowo łatwo. Kościół na
planie krzyża jest jednak nie tylko wyobrażeniem ukrzyżowania Jezusa (Le Goff
2002: 396). Pojmowany był on również jako forma ad qadratum określająca czte-
ry strony świata, stanowiąca streszczenie wszechświata. W obu przypadkach ko-
ściół dla ludzi wieków średnich według Le Goffa jest mikrokosmosem (Le Goff
2002: 396). Dlatego też kościół miał być w kulturach średniowiecznego Zachodu
we wszystkim podobny porządkowi kosmicznemu — wejrzenie na jego układ we-
wnętrzny, kształt kopuły, ołtarz, nawy boczne, miało dać wyobrażenie o budowie
makrokosmosu (Guriewicz 1976: 73). Osoba modląca się w kościele podziwiała
piękno i harmonię boskiego stworzenia (Guriewicz 1976: 73). Le Goff twierdzi,
że budynek kościelny był w wiekach średnich nie tylko ośrodkiem życia ducho-
wego, w którym kształtowały się sposoby myślenia i odczuwania — dla wspólnot
mniszych czy też parafialnych był też miejscem publicznych zebrań podobnym
do meczetu u mahometan (Le Goff 2002: 378). To właśnie tu, w świątyni ludzie
gromadzili się, stąd dzwony kościelne wzywały ich na wypadek pożaru, niebezpie-
czeństwa, tu też ludzie świeccy handlowali, bawili się, rozmawiali (Le Goff 2002:
378). W kulturach średniowiecza poszczególne odcinki przestrzeni różniły się od
siebie stopniem świętości — kościoły, krzyże na rozstajnych drogach i inne miej-
sca uznawane za święte znajdowały się pod szczególną opieką nieba (Guriewicz
1976: 78), dzięki czemu budynek świątyni był miejscem azylu (Duby 1986: 47)
i popełnione w nim lub w jego pobliżu przestępstwa były surowo karane (Gurie-
wicz 1976: 78). Dlatego też wrota prowadzące do wnętrza kościoła, nad którymi
znajdowały się pierwotnie badane przeze mnie zabytki były symbolem dostępu do
świata ukrytego, świętego (Le Goff 2002: 519). Ma to związek z upowszechniają-
cym się od XII wieku postrzeganiem Chrystusa jako bramy — kościół był więc jak
gdyby symbolem domu niebieskiego, wraz z przekroczeniem jego wejścia niebo
otwierało się szeroko (Le Goff 2002: 205). Umieszczenie wizerunków donato-
rów nad wejściami do kościołów miało więc w  sposób symboliczny wyobrażać
dla osób z nich korzystających nie tylko to, komu zawdzięczają miejsce modlitwy,
spotkań, azylu, lecz również to, komu należy się zasługa zbliżania ich do Królestwa
Niebieskiego.
Wszystkie analizowane w  tej pracy zabytki mają bardzo specyficzny chro-
notop — odwołując się do prac Arona Guriewicza (Guriewicz 1992: 209–210),
można powiedzieć, że czasoprzestrzeń badanych zabytków łamie tradycyjną linię
wertykalną pomiędzy niewidzialnym światem sacrum a widzialnym światem na-
turalnym, ludzkim. Chrystus i Maryja przedstawiani są w nich niemal na równi
260 Tomasz Wojczak

ze śmiertelnikami, co może potwierdzać tę tezę. Ten typ chronotopu oznacza, że


jak słusznie zauważył Guriewicz, człowiek wieków średnich odczuwał sam sie-
bie równocześnie w  dwóch planach czasoprzestrzennych  — w  planie lokalnego
przemijającego życia i w planie ogólnohistorycznych decydujących o losach świa-
ta wydarzeń — Stworzenia, narodzin i męki Jezusa (Guriewicz 1976: 142–143).
Tympanon w całości postrzegany jako symbol jest więc zbudowany na zasadzie
metafory. Wyraża ona podobieństwo czy też analogię pomiędzy rzeczywistym
ofiarowaniem kościoła Jezusowi czy Marii a wyobrażeniem modelu kościoła ofia-
rowywanego im na płaskorzeźbach.
Ferdinand de Saussure wprowadził ważne z naszego punktu widzenia rozróż-
nienie na język i mowę jednostkową. W pracach Levi-Straussa odpowiada rozróż-
nieniu synchronii i diachronii (omawiam za: D’Alleva 2008: 156). Badane w tej
pracy zabytki, ujęte w  sposób diachroniczny, są zabytkami mowy jednostkowej
języka sztuki średniowiecznej (Wallis 1983: 144–145). Przystępując do analizy
strukturalnej tympanonów, można w nich wyodrębnić dwa podstawowe poziomy
zawierające binarne opozycje. Pierwszym z  nich jest poziom statusu religijnego
przedstawionych postaci, drugim poziom relacji rodzinnych. Patrząc pod tym ką-
tem, w badanych przeze mnie zabytkach można dostrzec binarne opozycje: osoby
święte versus osoby świeckie (na poziomie statusu religijnego) oraz osoby o wyż-
szym statusie rodzinnym versus osoby o niższym statusie rodzinnym (na poziomie
statusu rodzinnego). Pierwsza para zestawionych opozycyjnie mitemów odsyła
nas do kosmologicznej relacji góra–dół. Druga do relacji: prawa strona versus
lewa strona. W tympanonie Włostowicowej druga z tych relacji ma przełożenie
na stosunek matka–dziecko. W tympanonach ze Strzelna opozycja ta przekłada
się na relacje mąż–żona. W  tympanonie Jaksy z  Kopanicy opozycja ta znajduje
odzwierciedlenie w relacjach mąż–żona i ojciec–syn. Na tympanonach opozycja
świętości, symbolizowana jako wyobrażenie góry, ma się do dołu, przedstawione-
go jako świeckość, tak jak opozycja ludzi posiadających wyższy status rodzinny do
osób po lewej stronie bóstw charakteryzujących się niższym statusem rodzinnym.
Można więc powiedzieć, że statusy religijny i rodzinny są względem siebie ekwi-
walentne.
Przejdźmy teraz do przedstawień Boga, Maryi Dziewicy i św. Elżbiety na ana-
lizowanych zabytkach. Pełnią one jednoznacznie funkcję znaków o  charakterze
symboli skrótowych, ponieważ obrazują one w pewien sposób system konfiguracji
kultur wieków średnich. Teoretycznie dla ludzi wieków średnich najważniejszym
celem było osiągnięcie zbawienia4. Przedstawiony na tympanonach Jaksy i jednym
z tympanonów strzeleńskich Chrystus w postawie Maiestas Domini jest symbolem
wieloznacznym. By wyjaśnić jego znaczenie, trzeba sięgnąć do starożytności, gdyż
przedstawienie to bierze początek w ideologii i praktykach cesarskich starożytne-
go Rzymu (Le Goff 2008: 45).
„Maiestas to przyznanie sakralnego charakteru przywódcy politycznemu. Lex
de maiestate ogłoszone zostało przez cesarza Augusta; wprowadził on wtedy do

Pojęcia konfiguracji i celu używam za książką Ruth Benedict (Benedict 2011).


4
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii symbolicznej… 261

ideologii i  praktyki politycznej pojęcie bardzo ważne, gdyż o  naturze sakralnej.


Ikonografia chrześcijańska wzmocniła tę ideę, ponieważ odpowiadała ona stereo-
typowej postawie osoby siedzącej — majestatycznej” (Le Goff 2008: 45).
Zdaniem Le Goffa to wyobrażenie majestatu będzie w sposób bardziej szcze-
gólny przyznawane Bogu w roli, która nabiera coraz większego znaczenia w kul-
turach wieków średnich — w roli sędziego (Le Goff 2008: 45) — króla świata.
Chrystus także korzystał z  postawy majestatu, przede wszystkim, dlatego że to
On będzie przewodniczył u kresu historii Sądowi Ostatecznemu (Le Goff 2008:
45). Dodatkowo Chrystus na tympanonie Jaksy trzymający w ręku księgę przyj-
muje postawę nauczyciela (Mączyńska-Pilch 1973: 93), o czym świadczy gest
wykonywany przez niego drugą ręką. Chrystus zgodnie z XII-wiecznymi wyobra-
żeniami jest także bramą, przez którą wszedłszy, można uzyskać zbawienie i ob-
jawienie (Le Goff 2002: 205), a słuszność tej interpretacji podkreśla znajdujący
się na tympanonie napis: „Jam wrota żywota, wejdźcie przeze mnie wszyscy”5. Na
tympanonie Piotra Wszeborowica ze Strzelna znajduje się również wić palmetowa
z wyobrażeniem ręki. Odwołując się do prac Le Goffa, stwierdzam, że ręka ta sym-
bolizuje Boga, określając zarazem naturę i funkcje przypisaną Bogu feudalnemu
(Le Goff 2008: 43). To funkcja rozkazywania oraz ręka, która rządzi, to funk-
cja karania i dłoń, która karze, to wreszcie funkcja ochrony i ręka, która chroni
(Le Goff 2008: 43). Na tympanonie Marii Włostowicowej znajduje się tronująca
Maryja z jabłkiem, w prawym ręku trzymająca małego Chrystusa. Przedstawienia
te symbolizują rozwój kultu Maryi Panny i małego Chrystusa. Kult Dzieciątka Je-
zus rozwijający się w XII wieku połączony jest z kultem Matki Boskiej (Le Goff
2002: 205). Wiąże się to z tym, że Chrystus stawał się Bogiem bliższym ludziom,
człowiekiem przywracającym godność człowiekowi. Chrystus dzięki temu stawał
się na tympanonie nowym Adamem, a Maryja nową Ewą (Le Goff 2002: 205).
Wyobrażenie to potęgowane jest przez obecność jabłka na tympanonie dla ludzi
średniowiecza przywołującego kontekst rajski. Dzięki czemu na tympanonie Wło-
stowicowej odkrywamy echa średniowiecznego humanizmu. Według tej doktryny
człowiek jest przedmiotem obietnicy zbawienia, czyli powrotu do Boga — jest on
jednocześnie środkiem świata powołanego do życia z Bożej woli i przeznaczonego
do zbawienia (Le Goff 2008: 68–70)6. Mimo że w  kulturach średniowiecznych
człowiek nie był źródłem żadnych wartości, gdyż wszystkie wartości pochodziły
od Boga, to przez posłuszeństwo i miłość bożą mógł rozwinąć swe przeznaczenie
i dostąpić wiecznej szczęśliwości (Le Goff 2008: 68–69). Na obecnym etapie ba-
dań nie jestem w stanie określić bliżej symboliki postaci św. Elżbiety — w każdym
razie święci byli „uprzywilejowanymi zmarłymi” (Le Goff 2008: 19) — zdaniem
Teresy Mroczko trzyma ona w rękach małą Maryję (Mroczko 1988: 121).
Przejdźmy teraz do symboliki napisów i postaci ludzkich na tympanonach.
Wszystkie postacie ludzkie na tympanonach stanowią symbole o charakterze sce-
nariuszy kardynalnych, gdyż postawy przez nie prezentowane pełnią rolę czegoś

5
Przekład Teresy Mroczko (Mroczko 1988: 118) z moimi zmianami.
6
O humanizmie średniowiecznym zob. Le Goff 2005: 143–151.
262 Tomasz Wojczak

w  rodzaju plastycznego exemplum dla innych ludzi. Ich postawy w  sensie psy-
chologicznym służyły nie tylko upamiętnieniu i  wywyższeniu rodów. Stanowiły
również przykład zachowań godnych naśladowania. Znajdują się one w pozycjach
stojących, klęczących lub modlitewnych. Maria Włostowicowa, Bolesław Kędzie-
rzawy, Jaksa, Piotr Wszeborowic ofiarowują postaciom niebiańskim modele ko-
ściołów, syn Włostowicowej i Agata, żona Jaksy, ofiarowują bóstwom modlitwę.
Występowanie na tympanonach dwóch rodzajów napisów, dzięki którym identy-
fikujemy znajdujące się na tympanonach postacie oraz tych w charakterze formuł
donacyjnych, wiązać należy z wysiłkiem upamiętniania i utrwalania pamięci (na
podstawie: Le Goff 2007: 111). Kamień użyty jako nośnik tego, co było dla niej
zbyt dużym balastem (Le Goff 2007: 111), był przy tym symbolem trwałości i siły
(Le Goff 2002: 539). Te wyryte w kamieniu napisy łączyły, tak samo jak w staro-
żytności, funkcję archiwum z cechami „reklamy” rodów możnowładczych „bazu-
jącej na ostentacji i trwałości tej pamięci lapidarnej i zimnej jak” kamień (Le Goff
2007: 111).
Akty pobożności w  kulturach średniowiecza miały charakter symboliczny,
dzięki nim chciano od Boga uzyskać swoje prawa i zmusić Boga do dotrzymania
zawartej z nim umowy (Le Goff 2002: 394). Formuły donacji na tympanonach
określały ów magiczny targ, czyniąc z Boga osobę zobowiązaną wobec donatora
i mającego go w zamian zbawić (Le Goff 2002: 394). Na tympanonach strzeleń-
skich kobiety ofiarowują postaciom niebiańskim księgi — a więc instrumenty kul-
tury i władzy, przedmioty luksusu (Le Goff 2002: 542).

IV. Podsumowanie

Jacques Lacan twierdzi, że człowiek żyje w  trzech porządkach  — wyobrażenio-


wym, symbolicznym i realnym (Lacan 2013: 11–57; zob. też 2015: 56–57). Ostat-
ni z wymienionych porządków wymyka się symbolizacji (Markowski 2007: 65),
dlatego też w sytuacji, gdy mamy dostęp jedynie do rzeźb i lakonicznych formuł
donacyjnych w formie współwystępujących z nimi napisów, nie możemy nic o tym
porządku powiedzieć. Rozpatrując porządek wyobrażeniowy donatorów, których
postacie przedstawiono, mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że są
one wyobrażeniowym przeniesieniem w kamienną rzeźbę realnego aktu ofiarowa-
nia chrześcijańskim bóstwom i wspólnotom kościołów. Służyło ono upamiętnie-
niu go i wywyższeniu rodów możnowładczych i książęcych. Symbolika kościoła
zawierała w  sobie następujące elementy znaczone  — kościół był dla ludzi wie-
ków średnich (w zależności od kontekstu, w którym się znajdowali) — miejscem
gromadzenia się, azylu, domem niebieskim, mikrokosmosem przedstawiającym
wszechświat, miejscem modlitwy, świętości itp. Wreszcie, rozpatrując wyrzeźbio-
ne na tympanonach płaskorzeźby, jako elementy tego, co symboliczne, twierdzę,
że ludzie średniowiecza przyporządkowywali im następujące znaczące:
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii symbolicznej… 263

1) postaciom Chrystusa w  mandorli nadawali znaczenia bramy, nauczyciela,


króla świata i sędziego;
2) wyobrażeniu manus Dei elementy znaczące reprezentujące Boga feudalnego
w jego funkcjach rządzenia, karania i ochrony;
3) postaci Marii i dziecięcia Jezus z tympanonu Marii Włostowicowej są świa-
dectwem XII-wiecznego rozwoju kultów dzieciątka Jezus i maryjnego. Maryja
i dzieciątko Jezus prefigurują Stary Testament — Maryja oznacza nową Ewę,
a Chrystus nowego Adama, są więc symbolami odkupienia.
W przedstawieniu Marii i  dzieciątka Jezus, wyobrażeniu ręki Boga z  pod-
niebienia jednego z tympanonów strzeleńskich, które zgodnie z tezami Le Goffa
począwszy od XII wieku oznaczało Bożą funkcję ochronną (Le Goff 2008: 42),
oraz przedstawieniu Chrystusa, jako bramy, upatruję cech średniowiecznego hu-
manizmu. Oznaczają one w sposób niemal oczywisty dokonującą się w XII wieku
waloryzację człowieka, o której pisał m.in. Jerzy Kłoczowski (Kłoczowski 2010:
53–60). Omawiane dotąd symbole są znakami o  charakterze symbolów skróto-
wych, ponieważ nic w bardziej namacalny sposób nie oddaje systemowości ów-
czesnej kultury.
Postacie ludzkie znajdujące się na tympanonach jako symbole pełnią funk-
cję scenariuszy kardynalnych. Przyjmowane przez nie postawy ofiarowania Bogu
trzymanych w ręku kościoła i księgi czy gesty czci i modlitwy były swego rodzaju
kamiennymi exemplami do naśladowania. Podobnie jak i napisy im towarzyszące
pełniły funkcję archiwum oraz swoistej „reklamy” rodów.

Bibliografia

Bachtin M.
1982 Formy czasu i przestrzeni w powieści, [w:] tegoż, Problemy literatury i estetyki, przeł. W. Gra-
jewski, Warszawa, s. 278–488.
1986 Czas i przestrzeń w utworach Goethego, [w:] tegoż, Estetyka twórczości słownej, przeł. i wstę-
pem opatrzył E. Czaplejewicz, Warszawa, s. 306–344.
Barthes R.
1970 Mit i znak. Eseje, Warszawa.
Benedict R.
2011 Wzory kultury, przeł. J. Prokopiuk, Warszawa.
D’Alleva A.
2008 Metody i teorie historii sztuki, przeł. E. i J. Jedlińscy, Kraków.
Darnton R.
2012 Wielka rzeź kotów i inne epizody francuskiej historii kulturowej, przeł. D. Guzowska, Warszawa.
Duby G.
1986 Czasy katedr. Sztuka i społeczeństwo 980–1420, przeł. K. Dolatkowska, Warszawa.
Geertz C.
2003 Opis gęsty  — w  stronę interpretatywnej teorii kultury, [w:]  Badanie kultury. Elementy teorii
antropologicznej, pod red. E. Nowickiej i M. Kempnego, Warszawa, s. 35–58.
2005 Interpretacja kultur, przeł. M. Piechaczek, Kraków.
Gieysztor A.
2000 Sztuka, historia, historyk, [w:] tegoż, O dziedzictwie kultury, Warszawa, s. 147–155.
264 Tomasz Wojczak

Guriewicz A.
1976 Kategorie kultury średniowiecznej, przeł. J. Dancyngier, Warszawa.
1992 Kultura elitarna i kultura ludowa w średniowiecznej Europie, [w:] Biedni i bogaci. Studia z dzie-
jów społeczeństwa i kultury ofiarowane B. Geremkowi, red. M. Aymard, Warszawa, s. 207–212.
Jarzewicz J.
2012 Historia sztuki średniowiecznej, [w:] Vademecum historyka mediewisty, pod red. D. Sikorskie-
go i J. Nikodema, Warszawa, s. 394–425.
Kłoczowski J.
2010 Nasza tysiącletnia Europa, Warszawa.
Lacan J.
2013 Symboliczne, wyobrażeniowe i realne, przeł. R. Carrabino, T. Gajda i J. Kotara, [w:] tegoż, Imio-
na-Ojca, Warszawa, s. 11–57.
2015 O symbolu i jego funkcji religijnej, przeł. J. Kotara i J. Waga, [w:] tegoż, Mit indywidualny neu-
rotyka, Warszawa, s. 45–83.
Leach E.
2010 Kultura i komunikowanie. Logika powiązań symbolicznych. Wprowadzenie do analizy struktu-
ralnej w antropologii społecznej, przeł. M. Buchowski, Warszawa.
Le Goff J.
2002 Kultura średniowiecznej Europy, przeł. H. Szumańska-Grossowa, Gdańsk.
2005 W poszukiwaniu średniowiecza, przeł. M. Żurowska, Warszawa.
2007 Historia i pamięć, przeł. A. Gronowska i J. Stryjczyk, Warszawa.
2008 Bóg średniowiecza. Rozmowy z Jean-Luc Pouthierem, przeł. K. Kocjan, Warszawa.
Levi-Strauss C.
1970 Antropologia strukturalna, przeł. K. Pomian, Warszawa.
Markowski M. P.
2007 Psychoanaliza, [w:] A. Burzyńska, M. P. Markowski, Teorie literatury XX wieku. Podręcznik,
Kraków, s. 45–78.
Mączewska-Pilch K.
1973 Tympanon fundacyjny z Ołbina na tle przedstawień o charakterze donacyjnym, Wrocław.
Mroczko T.
1988 Polska sztuka przedromańska i romańska, wyd. 2, Warszawa.
Ortner S. B.
2003 O symbolach kardynalnych, [w:]  Badanie kultury. Elementy teorii antropologicznej, pod red.
E. Nowickiej i M. Kempnego, Warszawa, s. 106–116.
Pietrusińska M.
1971 Katalog i  bibliografia zabytków, [w:]  Sztuka polska przedromańska i  romańska, pod red.
M. Walickiego, Warszawa, t. 2, s. 675–842.
Schmitt J.-C.
2003 Images and the historian, [w:] History and images. Towards a new iconology, pod red. A. Bolvi-
ga i P. Lindleya, Brepols–Turnhout, s. 19–44.
Sikorski D. A., Nikodem J. (red.)
2012 Vademecum historyka mediewisty, Warszawa.
Skubiszewski P.
1973 Badania nad sztuką średniowieczną, [w:] Wstęp do historii sztuki. Przedmiot — Metodologia —
Zawód, pod red. P. Skubiszewskiego, Warszawa, t. 1, s. 395–418.
Świechowski Z.
1982 Sztuka romańska w Polsce, Warszawa.
Świechowski Z., Świechowska E.
2006 Sztuka polska. Romanizm, wyd. 2, Warszawa.
Turner V.
2003 Badania nad symbolami, przeł. E. Klekot, [w:] Badanie kultury. Elementy teorii antropologicz-
nej, pod red. E. Nowickiej i M. Kempnego, Warszawa, s. 89–105.
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii symbolicznej… 265

Walicki M.
1971 Dekoracja architektury i jej wystrój artystyczny, [w:] Sztuka polska przedromańska i romańska,
pod red. M. Walickiego, Warszawa, t. 1, s. 197–245.
Wallis M.
1983 Sztuka średniowieczna jako język, [w:] tegoż, Sztuki i znaki, Warszawa, s. 144–149.

Those commemorated in stone. A study of the scope of symbolic anthropology


of the Polish Romanesque foundation tympanums

Summary

The article contains an analysis of four Polish Romanesque foundation tympanums; two of which
associated with Wrocław (one funded by Jaksa from Kopanica, and the second one by Maria Wło-
stowicowa) and two tympanums from Strzelno (one of which was founded by Piotr Wszeborowic,
and one by unknown founders). The monuments were discussed based on the development of Maria
Pietrusińska. The analysis covered also the symbolic significance of a church in the Middle Ages and
a gate leading inside. The structural analysis of tympanums showed a structural homology between
a religious status of a characters shown on tympanums (represented by top-down relationship) and
a family status of lay persons expressed on the monuments (represented by opposition: left side versus
right side, recognized from the point of view of Christian deities). Using the theories of thick descrip-
tion by Clifford Geertza, symbols by Victor Turner and division of symbolic forms into brief and de-
tailed by Sherry Ortner, the author showed that the characters of Mother Mary and Christ are of brief
symbols functions on tympanums. The characters of founders and members of their families their
attitudes are symbols of a cardinal scenario. In addition, the analysis concerned associations of certain
elements of the analysed monuments with the doctrine of the medieval humanism (symbol of manus
Dei with palate of one of the tympanums from Strzelno, impression of Christ as a gate to tympanum
of Jaksa, characters of Infant Jesus and Mary from tympanum of Maria Włostowicowa), these symbols
represent human valorisation occurred in forms of thinking in the 12th century.
267

Magdalena Młodawska
Kraków, Zamek Królewski na Wawelu, Państwowe Zbiory Sztuki

Nauka o formach architektonicznych


stylu romańskiego.
Podręcznik Władysława Łuszczkiewicza z roku 1883

Wśród postaci kształtujących polską historię sztuki Władysław Łuszczkiewicz —


artysta, nauczyciel, a  przede wszystkim badacz, wydaje się być dobrze znany
(Tomkowicz 1902: 1–46; Dobrzeniecki 1974: 253–271; Rzepińska 1983; 1986:
493–506; Wyganowska 1988: 466–473; Łopatkiewicz 2008). Jego dorobek na-
ukowy składa się z niemal dwustu opublikowanych prac, z których gros poświęco-
nych jest sztuce średniowiecznej, a w szczególności romańskiej. Duża ich część jest
dobrze rozpoznana i na stałe weszła do literatury przedmiotu, mamy jednak też
do czynienia z dziełami nieopracowanymi i praktycznie nieznanymi. Przykładem
jest grupa siedmiu podręczników akademickich, napisanych dla studentów kra-
kowskiej Szkoły Sztuk Pięknych w latach 1882–1895, znajdujących się w bibliotece
Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dwie publikacje ściśle wiążą się z warsz-
tatem malarskim i  dotyczą anatomii oraz perspektywy. Pozostałe są teoretycz-
nym opracowaniem stylów architektonicznych: greckiego, starochrześcijańskiego,
romańskiego i  renesansowego. Wszystkie wyżej wymienione dzieła uzupełniały
wykłady z tzw. nauk pomocniczych obowiązujących w programach europejskich
akademii sztuk pięknych (Wielgut-Walczak 2015: 31). Większość z nich w kra-
kowskiej szkole prowadził Łuszczkiewicz. Wśród tej grupy publikacji dydaktycz-
nych tylko skrypt do anatomii doczekał się niedawno monograficznego artykułu
(Wielgut-Walczak 2015: 31–39), o  pozostałych literatura przedmiotu milczy,
informując co najwyżej o ich istnieniu. W nieocenionym Spisie ogłoszonych dzieł
i  pism Łuszczkiewicza Stanisław Tomkowicz zamieszcza informację o  opubliko-
wanych podręcznikach o stylu rzymskim i gotyckim. Niestety, nie udało się ich
dotychczas odnaleźć, z czym miał już problem Tomkowicz, notując w przypisie
do dzieł: „podręcznik wydany podobno w Krakowie między r. 1881–1884. Wiado-
mość sprawdzić się nie dała” (Tomkowicz 1902: 45).
Przedmiotem niniejszych rozważań jest Nauka o formach architektonicznych
stylu romańskiego od X  do XIII w. z  uwzględnieniem zabytków polskich. Trze-
ci podręcznik do wykładów o stylach w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych ułożył
prof.  Wł.  Łuszczkiewicz docent nauki o  stylach z  16 tablicami figur rysunkowych
(ryc. 1). Opublikowany został w roku 1883 w Krakowie w zakładzie J. Pacanow-
skiego. Publikacja liczy 43 strony tekstu oraz 16 tablic. Podobnie jak pozostałe
podręczniki, również ten wydany został jako druk autografowany, co znacznie ob-
268 Magdalena Młodawska

Ryc. 1. Strona tytułowa Nauki o formach architektonicznych stylu romańskiego Władysława Łuszczkie-
wicza. Fot. M. Młodawska dzięki uprzejmości Biblioteki ASP w Krakowie
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 269

niżyło jego koszty produkcji. Autografowanie polegało na skopiowaniu poszcze-


gólnych stron tekstu oraz tablic rysunkowych na kamień litograficzny i powielenie
ich w  ograniczonej ilości egzemplarzy. Autografował go Leon Rausz, jeden ze
studentów zaangażowanych do kopiowania tekstów. W  oparciu o  materiały ar-
chiwalne i  artykuł Jadwigi Wielgut-Walczak można się pokusić o  rekonstrukcję
okoliczności, w jakich cała seria podręczników została wydana (Wielgut-Wal-
czak 2015: 31–39). Rękopis Nauki o  stylu romańskim, podobnie jak pozostałe,
zapewne został zakupiony od Łuszczkiewicza przez szkołę, a  następnie przez
nią wydany. Zważywszy na problemy z publikacją Anatomii i stałymi problema-
mi finansowymi szkoły, opublikowanie pierwszych skryptów uznano za sukces
i  postanowiono wykorzystać do swoistej promocji niedofinansowanej uczelni
u ówczesnych władz, wysyłając ich egzemplarze jako przykład „wielkiej dla kra-
ju zasługi”1. Recepcja była doskonała. W  krakowskim „Czasie” ukazała się nota
chwaląca pierwszy, „zwięźle, a mimo tego wyczerpująco skreślony skrypt, który
uzupełniał wielki brak podręczników w zakresie sztuki, szczególnie takich, które
by o stylach różnych epok dawały jasne wyobrażenie”2. Wydawnictwa były na tyle
popularne, że Łuszczkiewicz w roku 1885 na posiedzeniu wnosi o oddanie pewnej
liczby egzemplarzy w komis jednej z księgarń krakowskich, ponieważ nie można
ich już nigdzie zakupić (Arch. ASP A 112, k. 181).
Nauka o  formach architektonicznych stylu romańskiego zawiera 43 strony
tekstu podzielonego na rozdziały, którym odpowiada układ tablic ilustracyjnych
zamieszczonych na końcu publikacji. W  krótkim wprowadzeniu autor wyjaśnia
pochodzenie nazwy stylu, określa ramy chronologiczne (na wieki od X do połowy
XIII) i epoki, czyli fazy stylu, lecz od razu zastrzega — wyznaczając tym samym
zakres i  cel pracy „bo dla sprawy stylów w  ogólności jaką niniejszy podręcznik
ma za zadanie, podział na epoki może być podrzędniejszym. Chcemy tutaj dać
ogólne pojęcie o charakterze stylu romańskiego, biorąc za zasadę przeważnie po-
mniki Niemiec, Francyi, a głównie dotąd zbadane przeze mnie polskie, w ciągu
całej działalności tego odrębnego piękna architektonicznego” (Łuszczkiewicz
1883: 3).
Łuszczkiewicz stosuje podział na rozdziały według typów budowli, wyróżnia-
jąc: kościoły, budowle klasztorne oraz świeckie. Najwięcej miejsca poświęca ar-
chitekturze kościołów romańskich, dzieli je według konstrukcji — na przykryte
płaskim stropem i sklepione, precyzyjnie opisując strukturę architektoniczną, tak-
że w zależności od użytego materiału budowlanego. Niemal połowę pracy zajmu-
ją „szczegóły architektoniczne romańskiego stylu”. Łuszczkiewicz określa środki
artykulacyjne, które „służą ożywieniu ścian pełnych”, w osobnych podrozdziałach
omówione są: okna, przeźrocza, odrzwia, portale, podziały wewnętrzne, kolumny

1
Arch. ASP A 112, k. 108. Jadwiga Wielgut-Walczak rekonstruuje proces wydawniczy od zakupu
manuskryptu anatomii artystycznej przez szkołę za 400 złotych reńskich po problemy ze znalezie-
niem finansów na publikację (Wielgut-Walczak 2015: 33–34). Udało się odnaleźć notatki do pod-
ręcznika o stylu romańskim w Bibliotece XX. Czartoryskich (MNK RKPS 621/13/1–14).
2
Zamieszczona w „Czasie” recenzja dotyczy podręcznika do nauki o formach architektonicznych
stylu renesansowego („Czas” 1882, nr 183).
270 Magdalena Młodawska

Ryc. 2–5. Karty z  podręcznika Nauka o  formach architektonicznych stylu romańskiego Władysława
Łuszczkiewicza. Fot. M. Młodawska dzięki uprzejmości Biblioteki ASP w Krakowie
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 271
272 Magdalena Młodawska
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 273
274 Magdalena Młodawska

wraz z wyszczególnieniem rodzajów abakusa, kapitelu i bazy. Osobne partie tekstu


poświęcone są formie i  konstrukcji sklepień, gzymsów i  dachów. Pracę kończy
krótka charakterystyka „odcieni romanizmu” na terenach Anglii, Włoch i Fran-
cji oraz zarys ornamentacji romańskiej. Autor dużą uwagę skupia na motywach
geometrycznych, co również widać na towarzyszących ilustracjach. Na ostatnich
szesnastu stronach podręcznika znajdują się tablice z planami, przekrojami oraz
rysunkami przedstawiającymi bryły budowli i ich detale. Zawartość i układ tablic
bezpośrednio nawiązują do tekstu. Łuszczkiewicz zestawia i porównuje w odręb-
nych kategoriach typologicznych, zarówno w tekście, jak i na ilustracjach, głównie
zabytki niemieckie i polskie. Przykładem tego jest pierwsza tablica przedstawia-
jąca plany kościołów pułapowych w: Breitenau, Hildesheim (pw. św. Godeharda
i  św.  Michała), Hecklingen i  Memleben z  polskimi przykładami z: Kruszwicy,
Czerwińska, Łęczycy, Sandomierza (pw. św. Jakuba) i Kościelca.
Treść podręcznika, jego układ i wybór zabytków nasuwają podstawowe pyta-
nia: o genezę publikacji, o jej miejsce wśród tego typu dzieł w XIX-wiecznej Eu-
ropie, a tym samym o to, jak rozumiał architekturę romańską Łuszczkiewicz i jaki
jej obraz wyłania się z omawianej pracy. Pytania te wydają się o wiele ciekawsze,
gdy uświadomimy sobie, że rok publikacji dzieła — 1883, to wyjątkowy czas dla
historii sztuki w Polsce, a mianowicie okres konstytuowania się jej jako dziedziny
naukowej wraz z dopiero co ufundowaną na Uniwersytecie Jagiellońskim Katedrą
Historii Sztuki prowadzoną przez Mariana Sokołowskiego. Publikacją napisaną
w języku polskim przez nauczyciela akademickiego, która wyprzedza chronolo-
gicznie dzieła Łuszczkiewicza i traktuje szerzej o historii sztuki europejskiej jest
Sztuka. Zarys jej dziejów a zarazem podręcznik dla uczących się i przewodnik dla
podróżujących autorstwa Józefa Łepkowskiego wydana w 1872 roku w Krakowie
nakładem Wydawnictwa Dzieł Tanich i  Pożytecznych (Łepkowski 1872). Pod-
ręczniki Łuszczkiewicza i  Łepkowskiego różni od siebie zarówno układ, zawar-
tość, jak i  cel  — praca Łepkowskiego to, jak sam określa, „elementarz znamion
i dziejów sztuki”, który przeznaczony był dla szerokiego grona odbiorców „[…]
może być dany w rękę młodzieńcowi i panience”. Łepkowski prezentuje przegląd
historii sztuki na świecie od czasów prehistorycznych po drugą połowę XVIII wie-
ku. Dodaje także typowo przewodnikowy w charakterze wykaz europejskich miej-
scowości z zabytkami. We wstępie powołuje się na publikacje autorstwa: Kuglera,
Springera i Lübkego (Łepkowski 1872: 1). Wymienia tym samym niemal wszyst-
kie znane wówczas podręczniki dziedziny.
Pierwsza połowa XIX wieku to moment tworzenia się historii sztuki jako
nowej nauki oddzielającej się grubą linią od antykwarycznych, amatorskich po-
czątków3. Duże znaczenie w  tym procesie ma niemiecka szkoła i  należący do
niej naukowcy — autorzy pierwszych i przez długi czas jedynych podręczników.
Skierowane były one do osób wykształconych, związanych z  uczelniami, arty-

3
Ze względu na obszerną literaturę poświęconą kształtowaniu się historii sztuki odwołuję się tyl-
ko do kilku najnowszych publikacji: Locher 2001; Die Kunsthistoriographien 2003; Karholm 2004;
Prange 2004; Kunińska 2014.
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 275

stów, podróżników oraz dobrze wyedukowanych urzędników administracyjnych


(Schwarzer 1995: 24–29). Pionierską, klasyczną pracę Handbuch der Kunstge-
schichte napisał Franz Kugler, a  wydana została w  latach 1841–1842. Najpierw
ukazał się sam tekst, a  trzy lata później (1845–1856) opublikowano w  dwóch
tomach ryciny autorstwa Josepha Caspara pt. Denkmäler der Kunst (1858) opa-
trzone krótkim, objaśniającym tekstem Wilhelma Lübkego. Podstawowym celem
tego — jak go nazywano „Atlasu Sztuki” było kształtowanie wrażliwości estetycz-
nej publiczności. Możliwe to było dzięki dotarciu do szerokiego grona odbiorców,
czemu sprzyjało obniżenie kosztów całości procesu wydawniczego (Karholm
2004: 90). Równolegle z dziełem Kuglera powstawało wielotomowe wydawnictwo
Carla Schnaasego pt. Geschichte der bildenden Künst (Schnaase 1843–1879). Po
ogromnym sukcesie pierwszych wydawnictw pojawiły się kolejne prace: Antona
Springera, Handbuch der Kunstgeschichte (Springer 1855) oraz Wilhelma Lüb-
kego, Grundriss der Kunstgeschichte (Lübke 1864). Wszystkie te dzieła są monu-
mentalnymi kompendiami, w których dokonano wyboru najistotniejszych dzieł
sztuki, obejmując Europę oraz Bliski i  Daleki Wschód, chociaż prace Kuglera,
jak i Schnaasego, badaczy mocno zaangażowanych na rzecz zjednoczenia państw
niemieckich, koncentrują się przede wszystkim na sztuce niemieckiej. Jak pisze
Mitchell Schwarzer, szczególna uwaga skierowana była na sztukę starożytnej Gre-
cji i niemieckiego średniowiecza, bo w oparciu o grecki realizm i teologię chrze-
ścijańską miała się kształtować niemiecka tożsamość (Schwarzer 1995: 24–29;
Karholm 2004; Bałus 2011; Kunińska 2014).
Zarówno książkę Łepkowskiego, jak i poprzedzające ją publikacje niemieckie
z całą pewnością znał Łuszczkiewicz. Jednak nie powołuje się on na żadną z nich
w swoim tekście, do tej pory nie odnalazłam także bezpośrednich odniesień do
nich w  jego notatkach oraz źródłach archiwalnych. Łuszczkiewicz zaznacza, że
zabytki polskie opracował w  oparciu o  swoje własne badania (Łuszczkiewicz
1883: 3), jest też duże prawdopodobieństwo, że tablice zawierające polskie przy-
kłady są jego autorstwa. Z materiałów archiwalnych wynika, że często wnosił o za-
kup książek oraz tablic pomocnych przy prowadzeniu zajęć4.
Czy podobnie jak u Łepkowskiego, także u Łuszczkiewicza niemieckie dzieła
wyznaczają formę i treść podręcznika? Niemożliwe jest, by Łuszczkiewicz z nich
nie korzystał5, widać to choćby w selekcji zabytków spoza Polski — w przeważa-
jącej większości są to przykłady niemieckie. Począwszy od wielkich założeń, jak
Laach czy Spira, na mniej znanych zabytkach Ilsenburga czy Wechselburga skoń-

4
Te ostatnie sugerował zamówić w wydawnictwie A. Hausnera w Wiedniu (Arch. ASP A 112,
k. 96). Łuszczkiewicz często narzekał na problemy w prowadzeniu zajęć z nauki o stylach architekto-
nicznych, na kiepską sytuację finansową szkoły i brak materiałów dydaktycznych, co zmuszało go do
sprowadzania na własny koszt drogich publikacji do zajęć (MNK RKPS 622/9/1–9).
5
W zbiorach biblioteki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie znajdują się m.in. niemieckie pod-
ręczniki: Franza Kuglera (wydanie z roku 1848) oraz Wilhelma Lübkego (wydania z lat 1876 i 1881).
Książki te są oznaczone pieczątką Dyrekcji Szkoły Sztuk Pięknych. Być może należały one już do
pierwotnego księgozbioru. Wymaga to osobnych badań. Pragnę podziękować Pani Jadwidze Wielgut-
-Walczak, dyrektor biblioteki ASP w Krakowie, za okazaną życzliwość i pomoc.
276 Magdalena Młodawska

czywszy. Jednakże traktując podręczniki Łuszczkiewicza jako pewną całość, ciągle


trudno mówić o  bezpośrednich inspiracjach wzmiankowanymi powyżej dzieła-
mi. W przeciwieństwie do tychże prac, prezentujących przemiany stylowe sztuki
w ujęciu geograficznym, krakowskie dzieło główny nacisk kładzie na podział ty-
pologiczny. Tylko niewielki fragment podręcznika Łuszczkiewicza, opisujący „od-
cienie romanizmu” w  Anglii, Francji i  we Włoszech, nawiązuje do niemieckich
przykładów. Znacząca różnica jest jednak nie w samym układzie, ale w zmianie
spojrzenia, które staje się skoncentrowane wokół aspektu konstrukcyjnego. Styl
jest nierozerwalnie połączony z konstrukcją. Badacz nie rozpatruje architektury
w kategoriach estetycznych, geograficznych, mniejsze znaczenie ma dla niego li-
turgia i jej potrzeby wpływające na zmiany kształtu budowli sakralnej. Jasno okre-
śla największą wartość romanizmu, pisząc: „oto dlaczego Romanizm jest sztuką
tak skończoną  — środki jego artystyczne wynikają z  konstrukcji” (Łuszczkie-
wicz 1883: 32) i jak zauważa we wstępie, widać „ciągły, nieprzerwany postęp dąż-
ności do doskonałości konstrukcji” (Łuszczkiewicz 1883: 1). Nowe rozwiązania
konstrukcyjne wyznaczają przemiany stylowe. To myślenie Łuszczkiewicza oraz
szczegółowe, architektoniczne opisy budowli romańskich, nasuwają skojarzenia
z  badaczami z  tzw. francuskiego nurtu konstrukcyjnego, którzy znacznie więk-
szą uwagę zwracali na układy statyczne, rozwiązania połączeń konstrukcyjnych,
ich rozwój oraz stronę techniczną (Rodzińska-Chorąży 2009: 248–250). Jego
przedstawicielami byli m.in.: Arcisse de Caumont, Eugène Viollet-le-Duc, Jules
Quicherat i Auguste Choisy, badacze zajmujący się głównie sztuką średniowiecz-
ną. Układ typologiczny z  podziałem na formy architektoniczne, plany oraz po-
szczególne elementy konstrukcyjne pojawia się w najważniejszym dziele Arcisse’a
de Caumonta — normandzkiego pioniera badań nad romanizmem — A ­ bécédaire
ou rudiment d’archéologie, którego pierwsze wydanie pochodzi z  1850 roku
(Caumont 1850; Arcisse de Caumont 2004). Szczegółowy opis architektoniczny
Łuszczkiewicza, skonstruowany na dokładnych pomiarach każdego elementu bu-
dowli, na obliczonych proporcjach, które następnie są porównywane, zbliża go
także do dzieł Viollet-le-Duca z pomnikowym Dictionnaire raisonné d’architecture
française du XIe au XVIe siècle na czele (wydawanym od 1854 roku) (Viollet-le-
-Duc 1854–1868)6.
I choć zakres tych prac obejmuje głównie tereny Francji, z przewagą opraco-
wań monograficznych, to w zasadniczych kategoriach — stylu architektoniczne-
go postrzeganego poprzez konstrukcję — podręcznik Łuszczkiewicza można by
powiązać z dziełami francuskich badaczy. Należy jednak pamiętać, że krakowski
naukowiec z całą pewnością nie tylko korzystał, ale także wykorzystał niemieckie
dzieła, co widać na przykładzie paru zamieszczonych w podręczniku tablic, któ-
re — jak w przypadku ilustracji z przekrojem kościoła w Limburgu i widokiem
opactwa w Laach — są dokładnymi kopiami rycin z Denkmäler der Kunst. Kon-

6
Na powiązania z  Francją zwraca uwagę Jean-Michel Leniaud, podkreślając wyraźny wpływ
Viollet-le-Duca na teorię konserwatorską Łuszczkiewicza (Leniaud 1994: 107; por. Midant 2002;
Muthesius 2012: 92–93).
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 277

strukcyjne spojrzenie na architekturę może być także wyrazem opartego na praxis


podejścia autora do badania i nauczania historii sztuki. Obrazuje to charaktery-
styczne dla Łuszczkiewicza zainteresowanie wyjazdami badawczymi, wycieczka-
mi inwentaryzacyjnymi oraz nauczaniem w terenie. To ostatnie poświadcza jeden
z wielu postulatów naukowca wygłoszonych na posiedzeniach Szkoły Sztuk Pięk-
nych: „Profesor Łuszczkiewicz jako docent nauki o stylach stawia wniosek, by mu
było wolno w dzień sobotni z rana, udać się z uczniami do kościoła znajdującego
się we wsi Mogiła w okolicach Krakowa, do wytłumaczenia uczniom w praktyce,
architektonicznych ozdób w tymże kościele znajdujących się” (Arch. ASP A 112,
k. 55). Łuszczkiewicz uważał wiedzę o  stylach architektonicznych za niezbędną
dla każdego wykształconego człowieka, gdyż „wybitniej jak inne sztuki uczy po-
rządku, ładu, jasności, proporcyj, miary wolności, logiki artystycznej [...] zasad
pojmowania poważnego piękna” (MNK RKPS 622/9/1–9).
Niniejszy tekst rozpoczyna pracę analityczną i wskazuje dalsze możliwości ba-
dawcze. Konieczna jest bowiem kontynuacja rekonstrukcji genezy dzieła oraz po-
głębiona analiza zarówno samego podręcznika, jak i pokrewnych mu, europejskich
wydawnictw. Istotnym kierunkiem są badania XIX-wiecznych publikacji z zakresu
teorii i historii architektury, które powstały w środowisku architektów (Mieszkow-
ski 1970; por. Małkiewicz 1973: 205–213; Levandauskas 2012: 31–37). Odrębnej
analizy wymagają zamieszczone w podręczniku ilustracje polskich zabytków, które
mogą być ważnym źródłem ikonograficznym dokumentującym stan zachowania
budowli romańskich w drugiej połowie XIX wieku. Warto wspomnieć na koniec
o interesującej możliwości odnalezienia fotografii i rycin zakupionych jako pomoce
dydaktyczne do prowadzonych przez Łuszczkiewicza zajęć z nauki o stylach.
Wstępna analiza podręcznika do nauki o romańskim stylu architektonicznym
przynosi interesujące spostrzeżenie związane z wyraźnie zaznaczonym tam sposo-
bem postrzegania architektury i jej rozwoju jako ewolucji konstrukcji budowlanej.
Mając na uwadze omawianą pracę, należy zastanowić się nad kwestią, czy owo
konstrukcyjne myślenie o architekturze obecne jest w całym dorobku badawczym
Łuszczkiewicza i charakteryzuje jego sposób definiowania stylu architektoniczne-
go. Niewątpliwie pełne zrozumienie znaczenia tego pierwszego wydanego w języ-
ku polskim podręcznika akademickiego poświęconego architekturze romańskiej,
będzie możliwe dopiero, gdy całość bogatego dorobku naukowo-pedagogicznego
Władysława Łuszczkiewicza zostanie opracowana.

Bibliografia

Źródła

Arch. ASP = Archiwum Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Protokoły Posiedzeń Szkoły Sztuk
Pięknych w Krakowie z lat 1877–1892, rękopis.
MNK RKPS = Biblioteka XX. Czartoryskich, zbiory Muzeum Narodowego w  Krakowie, rękopis,
sygn. MNK 621; MNK 622.
278 Magdalena Młodawska

Opracowania

Arcisse de Caumont
2004 Arcisse de Caumont (1801–1873) érudit normand et fondateur de l’archéologie française. Actes
du colloque international du 14 au 16 juin 2001, red. V. Juhel, Caen.
Bałus W.
2011 Gotyk bez Boga? W kręgu znaczeń symbolicznych architektury sakralnej XIX wieku, Toruń.
Baye M.
2004 La théorie de l’art d’Arcisse de Caumont, [w:] Arcisse de Caumont (1801–1873) érudit normand
et fondateur de l’archéologie française. Actes du colloque international du 14 au 16 juin 2001,
red. V. Juhel, Caen, s. 111–126.
Caumont de A.
1850 Abécédaire ou rudiment d’archéologie, Caen.
Denkmäler der Kunst
1858 Denkmäler der Kunst zur Übersicht ihres Entwickelungs — Ganges von der esten künstlerichen
Versuchen bis zu den Standpunkten der Gegenwart. Neue Ausgabein Zwei Bänden, Stuttgart.
Die Kunsthistoriographien
2003 Die Kunsthistoriographien in Ostmitteleuropa und der nationale Diskurs, red. R. Born, A. Ja-
natková, A. Labuda, Berlin.
Dobrzeniecki T.
1974 Władysław Łuszczkiewicz — badacz sztuki romańskiej w Polsce, [w:] Myśl o sztuce. Materia-
ły Sesji zorganizowanej z okazji czterdziestolecia istnienia Stowarzyszenia Historyków Sztuki,
red. T. Hrankowska, Warszawa, s. 253–271.
Karholm D.
2004 Art of Illusion: The Representation of Art History in Nineteenth-Century Germany and Beyond,
Bern.
Kugler F.
1842 Handbuch der Kunstgeschichte, Stuttgart.
Kunińska M.
2014 Historia sztuki Mariana Sokołowskiego, t. 40, Ars vetus et nova, Kraków.
Leniaud J.-M.
1994 Viollet-le-Duc ou les délires du système, Paris.
Levandauskas V.
2012 The History of Architecture in Academic Works by Professors of Vilna University in the First Half
of the 19th Century, [w:] History of Art History. In Central, Eastern and South-Eastern Europe,
red. J. Malinowski, Vol. 1, Toruń, s. 31–39.
Locher H.
2001 Kunstgeschichte als historische Theorie der Kunst 1750–1950, München.
Lübke W.
1864 Grundriss der Kunstgeschichte, Stuttgart.
Łepkowski J.
1872 Sztuka. Zarys jej dziejów a zarazem podręcznik dla uczących się i przewodnik dla podróżują-
cych, Kraków.
Łopatkiewicz T.
2008 Naukowo-artystyczna wycieczka w Sądeckie z 1889 roku na tle zabytkoznawczej działalności
Władysława Łuszczkiewicza i uczniów krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, „Biblioteka Roczni-
ka Sądeckiego”, t. 1, Nowy Sącz.
Łuszczkiewicz W.
1883 Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego od X do XIII w. z uwzględnieniem za-
bytków polskich. Trzeci podręcznik do wykładów o stylach w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych
ułożył prof. Wł. Łuszczkiewicz docent nauki o stylach z 16 tablicami figur rysunkowych, Kraków.
Małkiewicz A.
1973 Kilka uwag o najnowszej syntezie dziejów polskiej teorii architektury, „Folia Historiae Artium”,
t. 9, s. 205–213.
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego… 279

Midant J.-P.
2002 Eugène Viollet-le-Duc. The French Gothic Revival, Paris.
Mieszkowski Z.
1970 Podstawowe problemy architektury w traktatach polskich. Połowa XVI — początek XIX wieku,
Studia i materiały do teorii i historii architektury i urbanistyki, t. 7, Warszawa.
Muthesius S.
2012 The beginnings of the „Cracow School of Art History”, [w:] History of Art History. In Central,
Eastern and South-Eastern Europe, red. J. Malinowski, Vol. 1, Toruń, s. 91–99.
Prange R.
2004 Die Geburt der Kunstgeschichte, Köln.
Rampley M.
2012 The Construction of National Art Histories and the „New” Europe, [w:] Art History and Visual
Studies in Europe. Transnational Discourses and National Frameworks, ed. M. Rampley et al.,
Leiden–Boston, s. 231–246.
Rodzińska-Chorąży
2009 Zespoły rezydencjonalne i kościoły centralne na ziemiach polskich do połowy XII wieku, Kraków.
Rzepińska M.
1983 Władysław Łuszczkiewicz malarz i pedagog, Kraków.
1986 Na styku pedagogiki artystycznej i historii sztuki. Ze studiów nad Władysławem Łuszczkiewi-
czem, [w:] Symbolae historiae artium. Studia z historii sztuki Lechowi Kalinowskiemu dedyko-
wane, red. J. Gadomski i in., Warszawa, s. 493–506.
Schnaase C.
1843–1879 Geschichte der bildenden Künste, t. 1–8, Düsseldorf.
Schwarzer M.
1995 Origins of the Art History Survey Text, „Art Journal”, t. 54, nr 3, s. 24–29.
Springer A.
1855 Handbuch der Kunstgeschichte, t. 1–5, Stuttgart.
Tomkowicz S.
1902 Władysław Łuszczkiewicz, „Rocznik Krakowski”, t. 5, s. 1–46.
Viollet-le-Duc E.
1854–1868 Dictionnaire raisonné d’architecture française du XIe au XVIe siècle, Paris.
Wielgut-Walczak J.
2015 Pierwszy podręcznik akademicki wydany nakładem Szkoły Sztuk Pięknych w  Krakowie,
[w:] Książka, biblioteka, informacja — między podziałami a wspólnotą, t. 4, red. J. Dzienia-
kowska, M. Olczak-Kardas, Kielce, s. 31–39.
Wyganowska W.
1988 Praktyki inwentaryzacyjne pod kierunkiem Władysława Łuszczkiewicza, [w:]  Podług nieba
i zwyczaju polskiego. Studia z historii architektury, sztuki i kultury ofiarowane Adamowi Miło-
będzkiemu, kom. red. Z. Bania et al., Warszawa, s. 466–473.

The knowledge on architectural forms of the Romanesque style.


Manual of 1883 by Władysław Łuszczkiewicz for students of Academy
of Fine Arts in Kraków

Summary

Władysław Łuszczkiewicz’s research on Romanesque along with his scholarship and teaching exerted
a significant influence on the discipline of art history as it took shape in Poland in the second half
of the nineteenth century. He authored nearly two hundred works, of which a notable portion is still
present and consulted in the literature on the subject. Nevertheless, there are works which have not
been studied and are practically unknown. One such example is the survey of architectural styles,
280 Magdalena Młodawska

entitled Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego od X do XIII w. z uwzględnieniem za-
bytków polskich (Study of architectural forms in the Romanesque style from the 10th through the 13th
centuries including polish monuments) that he created for his lectures at the School of Fine Arts in
Kraków. It was published in 1883 as a lithographic manuscript. The article presents an introductory
analysis of both the form and the content of the work, which is comprised of forty-three pages of
text and sixteen plates with illustrations. Łuszczkiewicz’s work is juxtaposed with other European
art history textbooks by German art historians Franz Kugler, Wilhelm Lübke, and Carl Schnaase
and French publications on medieval art by Arcisse de Caumont and Viollet-le-Duc. Based on this,
it is possible to submit the proposition that in the fundamentals — architectural style approached
through structure — Łuszczkiewicz’s survey can be linked to those of the French scholars associated
with the rational structuralism. Close study of the survey also reveals that Łuszczkiewicz was very well
acquainted with the German works, from which he borrowed the selection of Western buildings and
faithfully copied some of the illustrations. The article shows that further and deeper study of the gen-
esis of the survey, as well as of the broader issue of Władysław Łuszczkiewicz’s approach to defining
architectural styles is needed.
281

Tomasz A. Kastek
Wrocław, AKME — Zdzisław Wiśniewski Sp. z o.o.
Maciej Krzywka
Wrocław, AKME — Zdzisław Wiśniewski Sp. z o.o.
Aleksander Limisiewicz
Wrocław, Instytut Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego
Roland Mruczek
Wrocław, Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej

Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii


albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach
pewnego kościoła

W trakcie badań archeologiczno-architektonicznych późnośredniowiecznego


zamku książęcego na górze Ślęży koło Sobótki, prowadzonych w latach ­1998–2009,
zostały odkryte relikty starszej, wczesnośredniowiecznej budowli, zapewne o cha-
rakterze sakralnym. Obiekt ten z dużym prawdopodobieństwem utożsamiać na-
leży z  zaginioną świątynią zgromadzenia kanonickiego NMP fundowaną przez
Piotra Włostowica na szczycie góry Ślęży.

I. Wstęp

„Za kaplicą ku wschodowi widać jeszcze ruiny zamku, teraz już trawą i krzewami
zarosłe, w którym niegdyś mieszkał sławny rycerz Piotr Włoszcz, Duninem prze-
zwany […]” (Piotr Dunin i zamek 1835). Takie i podobne skojarzenia nieodłącznie
towarzyszą peregrynacjom na Śląski Olimp — górę Ślężę. Mecenat palatyna Piotra
Włostowica — mimo niedostatku nowych źródeł — od lat niezmiennie pobudza
wyobraźnię kolejnych pokoleń badaczy. Rozpoczęty w  1998 roku nowy rozdział
archeologiczno-architektonicznych badań ślężańskich  — po latach studiów po-
święconych pradziejowemu ośrodkowi kultowemu — wiązał się przede wszystkim
z programem rozpoznania wczesnośredniowiecznego grodu i późnośredniowiecz-
nego zamku piastowskiego. Nie mogło jednak zabraknąć pytań o legendarną funda-
cję największego ze śląskich możnych (por. Plezia 1947; Bieniek 1965; Gansiniec
1952; Cetwiński 1974: 429–443; 2002: 87–94; 2008: 172–191; Bieniak 1990:
­13–107; Manikowska 2000: 37–57; Schmilewski 2001: 507–510). ­Zauważalne co
najmniej od podróży Gottfrieda Heinricha Burgharta w 1736 roku naukowe zain-
282 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

teresowanie Ślężą doczekało się w ostatnich latach wyczerpujących syntez Wacława


Korty (Korta 1988) i Grzegorza Domańskiego (Domański 2002). Choć autorzy
nie mieli wątpliwości co do istnienia ślężańskiej placówki kanoników regularnych,
jak i jej lokalizacji na samym szczycie góry, w ostatnich latach liczba zwolenników
poszukiwania świątyni in monte Silencii sukcesywnie malała. Niemały wpływ na
taki stan rzeczy miał oczywiście brak rozstrzygających odkryć reliktów architek-
tonicznych na samej kulminacji, który skłaniał nawet do wniosku o zaniechaniu
inwestycji na bardzo wczesnym etapie (por. Świechowski 2009: 513–516; 2011:
5–20). Jednocześnie niezwykle obiecujące okazały się wyniki badań na terenie ze-
społu poaugustiańskiego w pobliskiej Sobótce-Górce uważanego od dawna za al-
ternatywne miejsce pobytu pierwszego konwentu (Świechowski 2009: 434–437,
513–516; Kadłuczka, Stala 2007; 2009; Stala 2010; 2011; 2013).
Prace archeologiczno-architektoniczne będące przedmiotem niniejszego
szkicu rozpoczęły się latem 1998 roku z inicjatywy mgr. Czesława Francke z Mu-
zeum Archeologicznego we Wrocławiu — nieżyjącego już badacza śląskich zam-
ków  — oraz dr. Aleksandra Limisiewicza z  Instytutu Archeologii Uniwersytetu
Wrocławskiego — zajmującego się zagadnieniami śląskich grodów i miejsc kul-
towych w  pradziejach i  wczesnym średniowieczu. Objęły one kulminację Ślęży
z reliktami zamku książęcego oraz kościołem pw. Nawiedzenia NMP, dawną świą-
tynią augustianów (ryc.  1–2). W  skład zespołu badawczego wchodzili również:
dr Roland Mruczek z Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politech-

Ryc. 1. Ślęża  — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół augustianów pw. Nawiedzenia
NMP wzniesiony w miejscu zamku późnośredniowiecznego i dawnego opactwa. Widok od wschodu.
Fot. R. Mruczek
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 283

Ryc. 2. Ślęża — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Oznaczenia: 1 — relikty romańskiej świą-
tyni kanonickiej pw. NMP; 2  — relikty zamku późnośredniowiecznego, faza I; 3  — relikty zamku
późnośredniowiecznego, faza II; 4 — mury nowożytnej świątyni pw. Nawiedzenia NMP; 5 — schody
wraz z ogrodzeniem; 6 — przybliżony obrys odkrytej romańskiej świątyni kanonickiej pw. NMP; 7 —
rekonstrukcja rzutu romańskiej świątyni kanonickiej pw. NMP; 8 — rekonstrukcja przebiegu murów
zamku; 9 — kierunek biegu schodów lub pochylni; A–E — budowle zamkowe. Pomiar i rozwarstwie-
nie: T. A. Kastek, M. Krzywka, R. Mruczek i M. Stefanowicz

niki Wrocławskiej (sezony: 1998, 2000–2005, 2009), mgr inż. Michał Stefanowicz
(1998, 2000–2004), mgr Grzegorz Ciara (2000–2001), mgr Krzysztof Grenda
(2004), mgr Natalia Izbicka (2004), mgr Krzysztof Kwaśnica (2004), mgr  Jacek
Wojcieszak (2004) i mgr Tomasz Kastek (2009) — pracownicy i współpracowni-
cy przedsiębiorstwa AKME  — Zdzisław Wiśniewski Sp. z  o.o. W  trakcie opra-
cowywania wyników badań do zespołu dołączył również dr Maciej Krzywka
(2012). Konsultacji naukowych udzielili: prof. dr hab. inż. arch. Edmund Mała-
chowicz, prof. dr hab. inż. arch. Jerzy Rozpędowski, prof. dr hab. Jerzy Piekalski,
prof.  dr  hab.  Rościsław Żerelik, dr Czesław Lasota i  dr inż. arch. Maciej Mała-
chowicz — pracownicy Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej oraz In-
stytutu Historii i Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego (por. Ciara
i in. 2000; 2001; 2002; Francke, Limisiewicz 1998; 1999a; 1999b; Grenda i in.
2005; Limisiewicz, Mruczek, Stefanowicz 2004a; 2004b). W sezonach 2004–
2005 prace były finansowane przez Fundację The Mysteries of the World, która
jednak wycofała się szybko z podjętych zobowiązań. W 2012 roku obiekt został
284 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

przejęty przez parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach, któ-
ra niezwłocznie przystąpiła do prac budowlano-konserwatorskich mających na
celu szybkie udostępnienie świątyni wiernym. W chwili obecnej — po kilkulet-
niej przerwie w  badaniach, mimo realizacji ekspozycji archeologicznej poniżej
posadzek kościoła pw. Nawiedzenia NMP — nie ma możliwości kontynuacji prac
badawczych, zwłaszcza w kluczowym dla dalszych odkryć obszarze świątyni i jej
bezpośrednim sąsiedztwie. Dlatego też autorzy  — mimo dalece niewystarczają-
cych wyników rozpoznania budowli wczesnośredniowiecznych  — zdecydowali
się na ich ponowne przedstawienie (por. Limisiewicz, Mruczek, Stefanowicz
2011a; 2011b; 2013a; 2013b; Kastek, Limisiewicz, Mruczek 2011; 2013a; 2013b),
zwłaszcza w  kontekście imponujących odkryć w  zespole klasztorno-pałacowym
w Sobótce-Górce, gdzie badacze dopatrują się palatium Piotra Włostowica (Ka-
dłuczka, Stala 2007; 2009; Stala 2010; 2011: 237–250; 2013). Z kolei tradycja
„zamku Włostowica” na szczycie góry Ślęży, żywa jeszcze w starszej literaturze —
wobec wywołanej ostatnio dyskusji dotyczącej siedzib tego możnowładcy — wy-
maga naszym zdaniem krótkiego choćby przedstawienia wyników badań całego
kompleksu architektury kulminacji ślężańskiej.

II. Kontekst historyczny fundacji ślężańskich

Metryka ośrodka kultowego na Ślęży sięga z pewnością epoki brązu, a jego naj-
większy rozkwit przypadał na okres halsztacki i  lateński. Zdaniem Thietma-
ra góra jeszcze w  początkach XI stulecia „wielkiej doznawała czci u  wszystkich
mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako że odprawiano
na niej przeklęte pogańskie obrzędy” (Kronika Thietmara 2004: 468). Niezwykła
żywotność ślężańskiego ośrodka kultowego odpowiedzialna jest w dużej mierze za
destabilizację Śląska w latach kryzysu Monarchii Pierwszych Piastów, kiedy w po-
bliskim, biskupim już wtedy Wrocławiu, w zachodniej części Ostrowa Tumskie-
go, w  pewnym oddaleniu od zrujnowanej „chrobrowskiej” katedry pw.  św.  Jana
Chrzciciela (Małachowicz 2000: 359–364; 2004: 27–31; 2009: 95–105), ponow-
nie stanęła świątynia pogańska (Moździoch 2000: 336).
Odzyskanie Śląska przez Piastów w 1050/1051 roku pociągnęło za sobą z cza-
sem kolejną akcję chrystianizacyjną, z którą być może wiązać należy domniemaną
misję benedyktyńską w Masywie Ślęży (por. Korta 1988; Domański 2002: 107).
Jej chronologia budzi już jednak na wstępie poważne wątpliwości, trudno bowiem
pogodzić romantyczną wizję z  faktami historycznymi (ostatnio: Kogut 2005:
88–91). Biorąc pod uwagę obiektywne trudności związane po pierwsze z niełatwą
restytucją biskupstwa wrocławskiego w oparciu o gród w Ryczynie, po drugie z or-
ganizacją i finansowaniem procesu budowy w tym czasie, w sposób przekonujący
naświetlone na przykładzie zrujnowanej przez Brzetysława Wielkopolski (Wete-
sko 2009), na architektoniczne dowody działalności władców przyjdzie jednak
dość długo poczekać. Konsekwentna odnowa monarchii, przeprowadzona przez
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 285

Kazimierza Odnowiciela i jego syna, Bolesława Śmiałego, w sensie gospodarczym


i politycznym trwała około ćwierć wieku. Zaowocowała nie tylko odbudową ka-
tedr wielkopolskich, ale przede wszystkim powołaniem licznych placówek bene-
dyktyńskich, których budowa rozciągnięta była jednakże na kolejne ćwierćwiecze.
Niektóre inwestycje uległy gwałtownemu załamaniu w chwili upadku Bolesława
w  1079 roku. Na Śląsku, oprócz wspomnianej na wstępie wrocławskiej katedry
„chrobrowskiej” i jej ciągle tajemniczej następczyni, rozpoczętej zapewne z inicja-
tywy Kazimierza (Małachowicz 2000; 2004; 2009), mecenat książęcy i królewski
nie zostawił do tego czasu żadnych innych czytelnych śladów. O tym, że świątynie
murowane na Śląsku wówczas istniały przekonują nas odległe od Ślęży przykła-
dy grodowej rotundy cieszyńskiej pw. św. Mikołaja z połowy XI wieku oraz ko-
ścioła pw. św. Jana Chrzciciela w Siewierzu (Świechowski 2000: 47–48, 220–221;
Rodzińska-Chorąży 2009) i  relikty dwóch kolejnych, niepewnego wezwania,
świątyń przedkolegiackich (św. Bartłomieja?) na terenie grodu głogowskiego  —
zapewne z XI i XII wieku (Kozaczewski 2006). Skromna jest również lista bu-
dowli poświadczonych źródłowo, przy czym pamięć o fundacjach XI-wiecznych
przetrwała w zasadzie tylko w późniejszej, mało wiarygodnej tradycji.
Początki ślężańskiej placówki klasztornej są niezwykle tajemnicze i  sięgać
miały właśnie jeszcze 1090 roku, a więc czasów Władysława Hermana. Sytuacja
Śląska, podobnie jak z trudem przyłączonego Mazowsza, była dość specyficzna.
Zapewne władza książęca musiała liczyć się mocno z miejscową elitą możnowład-
czą. Po raz pierwszy usłyszymy o Wrocławiu jako siedzibie władcy piastowskie-
go dopiero w 1093 roku, podczas najazdu Brzetysława II oraz buntu Wrocławian
i  Kruszwiczan przeciwko Władysławowi Hermanowi. Z  woli możnych objął go
wtedy Zbigniew. Po 1097 roku, wraz ze Śląskiem i  Małopolską, decyzją władcy,
pozostał w rękach Bolesława III Krzywoustego (por. Trawkowski 1978: 72–79;
Kowalska 2004: 293–298; Cetwiński 2008: 89–90). O  ile epizod buntu wro-
cławsko-kruszwickiego pokazał z  pewnością siłę polityczną możnych, dopiero
następne dziesięciolecia miały przynieść na Śląsku niespotykany boom inwesty-
cyjny w  ich wykonaniu. Zdaniem wielu badaczy, echem zapomnianej fundacji
ślężańskiej z  czasów Bolesława Krzywoustego byłby datowany już na 9 stycznia
1110 roku falsyfikat, rzekomo potwierdzający założenie i  uposażenie kościoła
pw. NMP w Górce pod Ślężą przez Piotra Włostowica, oraz poświęcenie go przez
biskupa wrocławskiego Piotra w obecności Władysława II i jego żony (KDŚl., t. 1,
nr 10). Już w 1134 roku miałoby nastąpić przeniesienie klasztoru z góry Ślęży do
Wrocławia (MPH, t. 1: 732). Opisane wydarzenia, a zwłaszcza ich datacja, wydają
się jednak mało prawdopodobne. W tym czasie powstawała bowiem ogromnym
nakładem sił i  środków najważniejsza fundacja Włostowica  — opactwo bene-
dyktyńskie pw. NMP i  św.  Wincentego na Ołbinie, w  obrębie wczesnośrednio-
wiecznej aglomeracji wrocławskiej. Udokumentowane jego dzieje zaczynają się
w 1139 roku, gdy biskup wrocławski Robert nadał zgromadzeniu sąsiednią kaplicę
św. Michała wraz z przynależnościami, a wymieniony wówczas opat Radulf został
zobowiązany do posłuszeństwa wobec biskupów wrocławskich i zastępowania ich
we wszystkich sprawach (KDŚl., t. 1, nr 16). W 1144 roku Włostowic, będący wów-
286 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

czas u szczytu potęgi, w trakcie swojej podróży do Niemiec, wystarał się w Mag-
deburgu o  relikwie św.  Wincentego dla wznoszonego opactwa, uzyskując w  tej
sprawie wstawiennictwo Konrada III Hohenstaufa (MGH, 16: 187; Snoch 1985:
62–64). W 1145 roku relikwie zostały uroczyście sprowadzone do Wrocławia, co
pozwala sądzić, że budowa świątyni była już zaawansowana. Następne wydarzenia
są ogólnie znane i wiążą się z przesileniem politycznym lat 1145–1146, upadkiem
palatyna, katastrofą Seniora — Władysława II i jego wygnaniem (Zientara 1978;
2008; Dworsatchek 1997).
Pierwszy wiarygodny dokument dotyczący ślężańskiej fundacji wydany został
już po tych wydarzeniach. Pochodzi on dopiero z 19 października 1148 roku i jest
to ogólnie znana bulla protekcyjna papieża Eugeniusza III, wydana na prośbę opa-
ta Arnulfa (Arnulfo abbati ecclesie sancte Marie de Monte Silencii), zatwierdzająca
posiadłości wrocławskiego klasztoru Kanoników Regularnych NMP na Piasku
zlokalizowane m.in. na górze Ślęży (SUb. 1, nr 16; KDŚl., t. 1, nr 22). W okresie
pomiędzy lipcem 1149 roku a 8 kwietnia 1150 roku miało miejsce nadanie dziesię-
cin kościołowi i klasztorowi NMP na Piasku i kościołowi pw. NMP na górze Ślęży
(in monte Silencii; dalej także: montana ecclesia) z  okazji ich poświęcenia przez
biskupa wrocławskiego Waltera z Malonne (SUb. 1, nr 23; KDŚl., t. 1, nr 26). Wa-
cław Korta, w wyczerpującym i błyskotliwym wykładzie, doszedł do wniosku, że
ślężańskie zgromadzenie Kanoników Regularnych z Arrouaise w hrabstwie Artois
we Francji (por. Morelowski 1960: 117–126) powołano do życia dopiero około
1138 roku, pierwsi mnisi przybyli tam pewnie w latach 1142–1145, a konsekracja
kościoła przypadłaby jego zdaniem na lata 1143–1147 (Korta 1988: 268–306).
Lata 1146–1163  — mimo katastrofy Włostowica  — zapisały się na Śląsku nie-
wątpliwie jako okres prosperity możnowładztwa, pozbawionego bezpośredniego
zwierzchnictwa księcia, czas kontynuacji wielkich fundacji sakralnych, do których
zaliczyć wypada również dzieło biskupa Waltera z Malonne (1149–1169) — kolej-
ną katedrę wrocławską. Zarówno sprzyjający mnichom bieg wydarzeń historycz-
nych, jak i milczenie źródeł w tym czasie na temat ślężańskiej świątyni, uposażonej
przecież w latach 1148–1150, pozwalają przyjąć, że górska placówka funkcjono-
wała jeszcze przynajmniej przez kolejne dziesięciolecia.
Długo odwlekane przez Bolesława Kędzierzawego wykonanie postanowień
podjętych w Krzyszkowie w 1157 roku wiązało się nieuchronnie z powrotem sy-
nów zmarłego już wtedy Władysława Wygnańca na Śląsk, co nastąpiło, nie bez
dramatycznych zwrotów akcji, w latach 1163–1166. Dla Śląska decyzja ta ozna-
czała kres rządów możnowładczych. Szczególnie bolesna musiała być dla powra-
cającego właśnie z Ziemi Świętej Jaksy, zięcia Włostowica, fundatora przebudowy
kościoła pw. św. Michała na Ołbinie (po 1162 roku) oraz Świętosława — syna Pio-
tra i Marii. Bolesław Wysoki, podopieczny Hohenstaufów, baczny obserwator po-
lityki Fryderyka I, uczestnik walk w Italii i Ziemi Świętej, zdawał sobie doskonale
sprawę z tego, że trwałość jego poczynań będzie uzależniona od szybkiej likwi-
dacji opozycji wewnętrznej złożonej z ludzi związanych dawniej z Włostowicem
(Jurek 1996: 149). Spadkobiercy Piotra zapisali się w dziejach Śląska jako ciągli
buntownicy i  jednocześnie realna przeszkoda w  objęciu Wrocławia przez Bole-
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 287

sława Wysokiego i  zaprowadzeniu skutecznych rządów w  całej dzielnicy. Osta-


tecznie opuścili Śląsk już wkrótce po 1172 roku, kiedy to po raz kolejny, zbrojnie
próbowali podważyć władzę książęcą. Stworzenie wystarczającej przeciwwagi
dla osiągnięć Włostowiców, symbolizowanych przez imponujące fundacje ko-
ścielne i klasztorne, nie było sprawą łatwą nawet dla księcia o cesarskich konek-
sjach (por. Młynarska-Kaletynowa 1986; 1992: 76; Trawkowski 1958: 100;
Manikowska 2000: 50; Snoch 1985: 107–109; Jurek 1996: 149–150). Bolesław
Wysoki odznaczył się w  tej kwestii zadziwiającą skutecznością i  determinacją.
Przede wszystkim wzniósł w dużej mierze ceglany już zamek na Ostrowie Tum-
skim, traktując go nie tylko jako oparcie militarne w buntowniczo nastawionym
Wrocławiu, ale również jako manifest władzy. W swoich działaniach oparł się na
ludziach nowych, sobie oddanych, wielkie nadzieje pokładając w cystersach i pre-
monstratensach. Spośród odnotowanych przez źródła, a także zauważonych przez
archeologię posunięć księcia wypada wspomnieć: zastąpienie ołbińskich benedyk-
tynów właśnie norbertanami, co stało się przed rokiem 1193 (KDŚl., t. 1, nr 69, 70:
162–173), sprowadzenie osadników żydowskich w rejon późniejszego Wróblego
Wzgórza i  zamku lewobrzeżnego, Walonów do wschodniej części lewobrzeżne-
go organizmu wczesnomiejskiego (Konczewska, Piekalski 2007: 21–30; 2008:
241–258; Limisiewicz, Mruczek 2010: 55–136), a  także niemieckich gości na
Psie Pole (KDŚl., t. 2, nr 122: 6–9; Zientara 2008: 389–390) i w końcu na lewy
brzeg Odry, do osady z kościołem pw. św. Marii Magdaleny (por. Piekalski 2005a:
49–62; 2005b: 348; Mruczek 2000: 259–278). Prawdopodobnie zlikwidował Bo-
lesław również zgromadzenie benedyktynów w Lubiążu, gdzie pomiędzy rokiem
1163 a 1175 osadził cystersów z Pforty, fundując dla nich obszerny kościół (KDŚl.,
t.  1, nr 55: 112–115, 127–138, 288–311; Zientara 2008: 379). I  być może wła-
śnie miał też swój udział w odebraniu połowy góry Ślęży osadzonym tam przez
Włostowica kanonikom regularnym (Żerelik 1998; Pobóg-Lenartowicz 1994:
11–12). Przed 1193 rokiem kościół klasztorny na szczycie Ślęży (ecclesia montana
oraz sancte Marie ad montem) wzmiankowany był w dokumencie zawierającym
fragment uposażenia klasztoru Kanoników Regularnych NMP na Piasku we Wro-
cławiu (KDŚl., t. 1, nr 68). Z kolei wydana 9 kwietnia 1193 roku bulla protekcyjna
papieża Celestyna III wymienia szczegółowo posiadłości klasztoru kanoników re-
gularnych obejmujące Ślężę i jej okolicę (KDŚl., t. 1, nr 71). W 1204 roku po raz
pierwszy wzmiankowana była miejscowość Górka w uposażeniu klasztoru NMP
na Piasku (SUb. 1, nr 94; KDŚl., t. 1, nr 105), od dawna typowana przez badaczy
jako miejsce wzniesienia jednego z owych „kościołów górskich”, a ostatnio nawet
palatium Włostowica.
Ogromny zamysł osadniczy Melioratio terrae i związana z nim ekonomiczno-
-prawna przemiana Śląska, dokonywana przez Henryka Brodatego w pierwszych
dekadach XIII wieku, dotarły szybko w rejon Ślęży. Ten od dawna zasiedlony teren
znalazł się w orbicie zainteresowań książąt, podobnie jak sąsiednie ziemie wokół
Strzelina, opisane wkrótce potem na kartach Księgi Henrykowskiej. 10 maja
1209 roku miało miejsce rozgraniczenie przez Henryka Brodatego, na prośbę opa-
ta Witosława, leżących na Ślęży dóbr klasztornych (część zachodnia) i książęcych
288 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

(południowo-wschodnia) (KDŚl., t.  2, nr 135). Być może wiązało się to także


z obaleniem kojarzących się z Włostowicem rzeźb ślężańskich, na których nakre-
ślono wówczas charakterystyczne znaki graniczne (por. Mierzwiński 2007). Czy
było to echo wspomnianych wydarzeń sprzed dwóch dekad? Działalność Henryka
Brodatego na terenie relatywnie najlepiej zbadanej aglomeracji wrocławskiej sta-
nowiła konsekwentne przygotowania do lokacji miasta polegające na wykupywa-
niu i likwidacji uprawnień własnościowych instytucji kościelnych (Młynarska-
-Kaletynowa 1986: 80; 1992: 75; Gawlas 2005: 156). W 1214 roku — przy fun-
dacji szpitala św. Ducha — wszedł książę w porozumienie właśnie z augustianami
z Piasku, co pozwoliło mu wkrótce na realizację tego ambitnego przedsięwzięcia
osadniczego. W 1230 roku wykorzystał spory pomiędzy obu wrocławskimi zgro-
madzeniami fundacji Włostowiców i  doprowadził w  1232 roku do utraty przez
opactwo ołbińskie przywileju jarmarku na rzecz lewobrzeżnego Wrocławia (SUb.
2: 14–15, nr 26), skazując na stopniową  — acz nieuchronną  — marginalizację
dawne możnowładcze inwestycje osadnicze na prawym brzegu Odry. Był to już
rzeczywisty koniec starego porządku na Śląsku, ustalonego przez możnych, i jed-
nocześnie okres największego triumfu władzy książęcej. Archeologia z pewnością
nie odsłoni nam wszystkich szczegółów tej gospodarczej i politycznej batalii, nie-
mniej jednak miała ona decydujący wpływ na późniejsze losy wielkich fundacji
Włostowiców. Powstaje pytanie: czy współzawodnictwo Piastów z Włostowicami
i ich spadkobiercami stało się przyczyną zaniku ślężańskiego zespołu sakralnego?
Pierwszą „ofiarą” tego starcia mogła być bowiem właśnie górska placówka augu-
stianów na szczycie Ślęży. Jeszcze w 1250 roku, w bulli protekcyjnej papieża Inno-
centego IV (SUb. 2, nr 397), wymieniona została góra Ślęża wraz z  kościołami
ślężańskimi (ecclesie ipsius montis), a w 1256 roku odbyło się poświęcenie kościoła
w Górce przez biskupa wrocławskiego Tomasza (MPH, t. 2: 577). Być może prze-
niesienie centrum ślężańskich majątków augustianów do Górki wiązało się z dzia-
łalnością militarno-administracyjną księcia w  Masywie. Na wyjaśnienie ciągle
czeka zagadnienie domniemanej i niezwykle efemerycznej kasztelani ślężańskiej.
Z dnia 12 czerwca 1242 roku pochodzi dokument Bolesława Rogatki, wystawiony
in monte Slenz. (SUb. 2, nr 231). Nie rozstrzyga on, niestety, kwestii istnienia
w tym czasie obiektu obronno-rezydencjonalnego na szczycie i dotyczyć może po-
tencjalnie ciągle funkcjonującej tam budowli sakralnej. Z 1245 roku znamy kolej-
ny dokument Bolesława Rogatki wystawiony in monte Slenz (SUb. 2, nr 299). Już
jednak 1 października 1247 roku wzmiankowany był komes Przedbor, kasztelan
de Slenz (SUb. 2, nr 329), a 28 grudnia 1247 roku Piotr, procurator montis Zlenz,
świadkował w dokumencie Bolesława Rogatki i Henryka Białego (SUb. 2, nr 339).
W Chronica abbatum Beatae Virginis in Arena (Chronica abbatum 1839: 173) wy-
stępuje w tym czasie castrum. Z kolei w 1280 roku miał miejsce kolejny spór o gra-
nice własności książęcej i klasztornej na Ślęży pomiędzy Henrykiem IV Probusem
a zakonnikami. O tym, że budowla obronna na Ślęży jednak istniała, przekonuje
nas wzmianka datowana na 1296 rok, kiedy to castrum Czobotha wymieniane było
w Kronice książąt polskich (1878: 506–507; por. Długosz, ks. 8, r. 1296). Wówczas
„[…] Książę wrocławski Henryk V powierzywszy opiekę nad swoimi dziećmi księ-
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 289

ciu świdnickiemu Bolesławowi, odstępuje mu także, acz niechętnie, zamek Sobotę


i umiera sterany udrękami więzienia, w którym go swego czasu zamknął wymienio-
ny brat Bolesław”. Fakt przejęcia Ślęży przez Bolka I Surowego pojawił się w pracy
K. A. Müllera (Müller 1837: 59; 1844: 59). O działalności budowlanej na Ślęży
znanego fortyfikatora księstwa świdnicko-jaworskiego nic jednak nie wiadomo.
W dokumentach z lat 1321 i 1336 pojawia się sama góra Ślęża (LBUrk. 2: 127, nr 2;
128, nr 2). Z kolei brzmienie dokumentu księcia Mikołaja Ziębickiego z 1343 roku,
dotyczącego sprzedaży Bolkowi II Małemu Sobótki cum omnibus attinentiis et no-
minatim loco construendi castri, in quo olim in montis summitate castrum habeba-
tur (LBUrk. 1, nr 5: 489–491), przeczy istnieniu w  owym czasie takiej budowli,
sugerując jednocześnie zamiar jej wzniesienia przez nowego właściciela. Budowa
nowego zamku przez Bolka II Małego miała zatem miejsce wkrótce potem, zapew-
ne w latach 1343–1353. Już bowiem w 1353 i 1356 roku zamek (hus) wymieniony
został w  spisach miast i  warowni księstwa świdnicko-jaworskiego wykonanych
odpowiednio przez: księcia Bolka II oraz przez króla Karola IV (LBUrk. 1, nr 12:
497–498; nr 14: 501–502; nr 16: 504). Jako das hus czum Czoboten nadany został
dożywotnio przez Karola IV Bolkowi II. Po śmierci księcia wzmiankowany był
jeszcze w 1369 roku burgrabia Nikolaus Zachenkirchen (Sachkirch) z Weizenrode
koło Świdnicy (Müller 1844: 59). W 1392 roku — po śmierci księżnej Agniesz-
ki — zamek wraz z całym księstwem świdnicko-jaworskim przeszedł w ręce cze-
skie. W 1397 roku wymieniony został Daniel Burggraue offm Czobtenberg. W 1402
roku zamek znajdował się w rękach starosty Benesza z Choustnika. Król Wacław
IV odstąpił księstwo świdnickie margrabiemu Prokopowi z wyjątkiem góry Ślęży
i zamku — Czobotemberg genant [in der] Slezia die vesten (LBUrk. 1, nr 36: 526).
W 1410 roku doszło do pojmania i uprowadzenia na Ślężę Mikołaja, sufragana we
Wrocławiu, przez Heinricha Rorau (Roraw, Reinaw, Rorow, Raynaw?) i Dietricha
Dörning (Doringer, Młodszego), zakończonego nałożeniem na porywaczy eksko-
muniki. W  1412 roku wzmiankowani byli Burggrafen offm Czobtenberge. Ślęża,
jako posiadłość dzierżawna, znalazła się w  rękach rodziny Colditzów (Gesch­
wendt 1928: 46–47). Ponurą sławą okrył się zamek ślężański w  czasie wojen
husyckich. W  1428 roku został zajęty przez załogę husycką Jana Koldy (Hansa
Choldy), zwanego Hammerschlag, przy pomocy 200 koni i  40 halabardników.
Jeszcze w tym samym 1428 roku doszło do zniszczenia zamku przez mieszczan
Wrocławia i Świdnicy po 14-dniowym oblężeniu, szturmie i poddaniu się załogi
husyckiej Jana Koldy (Hansa Choldy). Według K. A. Müllera (1844: 60) szturm na
zamek miał miejsce 7 czerwca 1429 roku. W 1431 roku zamek jeszcze funkcjonu-
jący pojawia się w  dokumencie cesarza Zygmunta Luksemburczyka. Określany
jest wówczas jako unsir Slosse Sobottenberg. Góra została wtedy zastawiona wraz
z przynależnościami Thymonowi von Colditz, z zastrzeżeniem, że zamek pozosta-
nie własnością królów czeskich. W 1471 roku ślężańska siedziba raubritterów sta-
cjonujących tam pod przywództwem Dietricha von Duringa została ostatecznie
zniszczona przy użyciu armaty w wyniku wyprawy Zygmunta Jagiellończyka oraz
mieszczan świdnickich i wrocławskich (Müller 1844: 60). W 1480 roku Bene-
dykt, opat klasztoru augustianów na Piasku, uzyskał od króla Macieja Korwina za
290 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

pośrednictwem nadstarosty śląskiego Stefana Zapolyi, potwierdzenie dawnych


granic posiadłości klasztornych na Ślęży. Jednakże już w  1486 roku nadstarosta
śląski Georg von Stein zakwestionował ponownie prawo własności klasztoru
w granicach zalegalizowanych przez króla Macieja Korwina. W 1493 roku książę-
ca część Ślęży, zostawiona rodzinie von Colditz, została ostatecznie przekazana
przez króla Władysława Thymonowi von Colditz. Rok później, w 1494 roku, peł-
nomocnicy Tema von Kolditza sprzedali jego część góry Ślęży opatowi wrocław-
skich augustianów — Benedyktowi (AP Wr., Rep. 55 nr 173). W 1503 roku Jan von
Schellenbergk, najwyższy komornik Królestwa Czeskiego, przyłączył sądownic-
two na zamku i lennie zamkowym Zcotenbergk do zamku Książ i tamtejszego są-
downictwa, które należało do Krzysztofa von Talkenberge’a (AP Wr., Rep. 55
nr 183). Brak jakichkolwiek informacji na temat użytkowania zamku czy jego sta-
nu technicznego w tym okresie. Dnia 29 lipca 1543 roku doszło do zawalenia się
wieży zamkowej na Ślęży [...] anno domini 1543, 29 Juli cecidit et collapsa est an-
tiquissima turris in monte Zobbtensi ob nimiam intemperies aeris et nulla reperatio-
nem factam […] (Chronica abbatum 1839: 262; Müller 1837: 60; 1844: 60).
Według tradycji, jeszcze w XVI wieku (1544 rok?) powstać miała na miejscu zam-
ku pierwsza kaplica, nieznana jednak archeologom. Dopiero w latach 1698–1702
wzniesiono na gruzach warowni barokową świątynię fundowaną przez Jana Sie-
verta, opata wrocławskich augustianów. W 1810 roku utraciła ona pierwotne prze-
znaczenie w  wyniku sekularyzacji zakonu, a  w  1812 roku stała się świadkiem
rozwijającego się ruchu turystycznego zapoczątkowanego tam przez tzw. „komer-
sy” studentów wrocławskich. W 1822 roku wzniesiono ponad korpusem kościoła
wieżę widokową, triangulacyjną i astronomiczną. Dnia 4 czerwca 1834 roku obiekt
całkowicie spłonął wskutek uderzenia pioruna. Wypalone mury obwodowe i nie-
istniejące już dziś sklepienie wzmiankowano jeszcze 19 września 1835 roku jako
nadające się do remontu („Tak więc teraz stoją tylko mury, to jest facyata cała […]
i  sklepienie nawet nienaruszone, oczekując pomocnéj ręki, któraby je z  gruzów
dźwignęła”; por. Piotr Dunin i zamek 1835: 2). W latach 1837–1938 powstał pro-
jekt odbudowy kościoła autorstwa C. F. Schinkla. Prace budowlane rozpoczęto do-
piero w  1851 roku, dzięki staraniom nadleśniczego von Pannewitza, kardynała
Melchiora von Diepenbrocka oraz nadprezydenta prowincji śląskiej, barona von
Schleinitza, według zmienionego projektu autorstwa Antona Gericke. Dnia
15 sierpnia 1852 roku oddano do użytku obiekt znacznie przekształcony w stosun-
ku do barokowego pierwowzoru, wzbogacony o wtopioną w korpus wieżę, pozba-
wiony jednak naw (kaplic?) bocznych. W 1901 roku założono galeryjkę widokową
na wieży kościelnej. Przed 1910 rokiem miała miejsce przebudowa ogrodzenia ko-
ścioła wykonana przez Alfreda Krause z Górki. W 1922 roku przeprowadzono na-
prawę więźby dachowej, uzupełnienia okien i  budowę przypór betonowych. Już
jednak w 1932 roku przeniesiono liturgię do kościoła w Rosalienthal (cz. Sobótki).
W latach 2000–2002 dokonano gruntownego remontu zabytku z inicjatywy kardy-
nała Henryka Gulbinowicza. W ostatnich latach — po wykonaniu ekspozycji ar-
cheologicznej w podziemiach — świątynia została przywrócona do użytku przez
księdza dr. Ryszarda Staszaka (Dzikowski, Lasocki, Staszak 2013).
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 291

III. Charakterystyka reliktów budowli wczesnośredniowiecznych

Mimo znacznego zasięgu wykopów badawczych i  dużej intensywności prac na


kulminacji Ślęży, do pierwszych odkryć reliktów wczesnośredniowiecznych do-
szło dopiero w  siódmym sezonie badań, w  2004 roku, po równie długim okresie
studiów gabinetowych. Było to związane z priorytetami badawczymi, które naka-
zywały badaczom skupić się na ustaleniu układu przestrzennego XIV-wiecznego
zamku w związku z planowanymi działaniami konserwatorskimi. W trakcie zapo-
czątkowanej w  2000 roku eksploracji wnętrza barokowego kościoła augustianów
pw. Nawiedzenia NMP, stojącego w obrębie zamkowych murów obwodowych, po-
zyskano fragment średniowiecznej rzeźby sfinksa (ryc.  10), najprawdopodobniej
stanowiący brakujący element znanej z archiwaliów i obecnie zaginionej rzeźby ślę-
żańskiej (por. Domański 2002: 31–32, ryc. 33). Zdaniem prof. dr. hab. Romualda
Kaczmarka z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego odkryta rzeźba
przedstawiać może gryfa należącego już do zamkowego założenia portalowego. Do
odkrycia doszło w trakcie demontażu podstawy ambony przy ścianie północnej ko-
ścioła. Już znacznie wcześniej — w 2000 roku — stwierdzono w narożnikach mu-
rów obwodowych kościoła, ościeżach wnęk w ścianach nawy oraz w zamurowaniu
skrajnych wnęk wschodnich wtórnie użyte ciosy granitowe, w tym fragmenty deta-
lu pochodzącego, jak się początkowo wydawało, z zabudowań zamkowych. Były to
m.in.: fragment masywnej archiwolty portalu lub zaoblonego cokołu, o wymiarach
26,5×30×40 cm, dwa profilowane fragmenty cokołów czy parapetów lub ościeży
i odcinek słupka lub obramienia, o wymiarach 55×17,5×18 cm, o niejasnym prze-
znaczeniu. W 2004 roku podobne ciosy granitowe i piaskowcowe zauważono jednak
masowo również w murach budowli zamkowych z fazy I odkrytych pod posadz-
ką kościoła pw. Nawiedzenia NMP, m.in. w sąsiedztwie ościeży głównego otworu
wejściowego prowadzącego do piwnic budowli „A”. Był to jednoznaczny sygnał, że
relikty te mają starszą, prawdopodobnie wczesnośredniowieczną metrykę (ryc. 6).
W 2004 roku prace wykopaliskowe we wnętrzu kościoła zatrzymały się na
styku korpusu i prezbiterium. W trakcie eksploracji nowożytnego dołu na wapno,
zlokalizowanego we wnętrzu świątyni, przy jej ścianie północnej odkryto w koń-
cu relikty nieznanej budowli kamiennej, stratygraficznie starszej od murów zam-
kowych z fazy I, rozebranej przed ich wzniesieniem (ryc. 2–5). Był to fragment
masywnego muru, o zarysie w granicach obserwacji na planie około jednej piątej
obwodu koła, o znacznym promieniu wewnętrznym, szacowanym na około 2 m,
wyznaczający południowo-zachodnią część bliżej nieokreślonej budowli. Lico we-
wnętrzne zachowało się niemal nienaruszone, natomiast zewnętrzne zostało sku-
te schodkowo w późnym średniowieczu dla posadowienia murów obwodowych
i ścian działowych głównego budynku zamkowego (A). Szerokość muru wynosiła
138–140 cm. Zbudowano go w  technice opus emplectum, w  warstwach wyrów-
nawczych, z kamienia łamanego spajanego dużą ilością zaprawy piaszczysto-wa-
piennej barwy żółtobrązowej, z  dużą zawartością węgli drzewnych. Na koronie
odkrytego reliktu zauważalna była wyraźna szlichta, wykonana z użyciem zaprawy
292 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Ryc. 3. Ślęża — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Relikty ro-
mańskiej świątyni kanonickiej. Widok od strony południowo-zachodniej. Fot. R. Mruczek. Poniżej: rzut
reliktów architektonicznych kościoła pw. NMP i zamku książęcego, z rozwarstwieniem chronologicznym
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 293

Ryc. 4. Ślęża — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Relikty
romańskiej świątyni kanonickiej: a — widok od strony wschodniej; b — widok od strony południo-
wej; c — wewnętrzne lico reliktów odkrytej rotundy. Widok od strony południowej. Fot. R. Mruczek

Ryc. 5. Ślęża — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Relikty
romańskiej świątyni kanonickiej: a — widok od strony południowo-zachodniej; b — widok od strony
wschodniej; strzałkami zaznaczono linię skucia murów obwodowych rotundy pod zabudowę zamko-
wą. Fot. T. A. Kastek
294 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Ryc. 6. Ślęża — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Elementy
ciosowe pochodzące z budowli wczesno- i późnośredniowiecznych, wtórnie użyte w murach zam-
kowych oraz murach kościoła pw. Nawiedzenia NMP: a — widoczne od strony północno-wschod-
niej wejście do piwnic pałacu, strzałkami zaznaczono wtórnie użyte ciosy granitowe i piaskowcowe;
b–f — przykłady wtórnie użytych ciosów granitowych i piaskowcowych widocznych w murach świą-
tyni barokowej. Fot. R. Mruczek

o nieco lepszych parametrach, stanowiąca być może podstawę pod ciosowy cokół.
Średnica kolistej części budowli na poziomie fundamentów wynosić musiała co
najmniej 6,8 m. Ciągłość reliktu od strony północnej ograniczała posadowiona
bezpośrednio na nim ściana północna obecnego kościoła pw. Nawiedzenia NMP,
co pozwala sądzić, iż w przyszłości będzie możliwe rozpoznanie dalszych jego par-
tii na zewnątrz obecnej świątyni, w  wykopach usytuowanych w  obrębie dawnej
nawy bocznej północnej lub kaplic. Od wschodu mur obwodowy odkrytej budow-
li został rozebrany na odcinku około 1,8 m — w związku z budową zamku póź-
nośredniowiecznego — i dalej biegł w osi wschód–zachód na odcinku o długości
co najmniej 5 m. Ten fragment został zaadaptowany w  murach budowli zam-
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 295

kowej C z fazy I i ponownie w ścianie północnej obecnego kościoła. Pewna ilość


masywnego detalu kamiennego, również profilowanego, może przemawiać za
uformowaniem przynajmniej kamiennego cokołu w partii murów przyziemia do-
mniemanej budowli wczesnośredniowiecznej. Jednak ze względu na stosunkowo
niewielką frekwencję materiału ciosowego w  murach zamkowych i  kościelnych,
w  porównaniu z  podstawowym ich budulcem, jakim był kamień łamany, trudno
byłoby obecnie udowodnić wyłącznie ciosową konstrukcję murów obwodowych
świątyni wczesnośredniowiecznej. Nie musi to jednak przesądzać późnego datowa-
nia obiektu obejmującego wyłącznie schyłek wczesnego średniowiecza. Elementy
ciosowe rozproszone w murach zamkowych mogły zostać w większości wywiezione­
w ­XVI–XVII wieku, przed rozpoczęciem budowy kościoła pw. Nawiedzenia NMP.

IV. Próba interpretacji formalnej i funkcjonalnej odkrytych


wczesnośredniowiecznych reliktów architektonicznych.
Kwestia datowania

1. Na obecnym etapie badań określenie w  sposób wiążący formy, funkcji


i  chronologii odkrytej budowli, poprzedzającej powstanie zamku książęcego,
napotyka jeszcze spore trudności, choć jednocześnie sam fakt jej istnienia jest
niepodważalny. Budowla jest stratygraficznie starsza od pozostałości zamku póź-
nośredniowiecznego z  drugiej tercji XIV wieku. Rozważyć można związek bu-
dowli z tzw. pierwszym zamkiem (koniec XIII wieku?) lub grodem kasztelańskim,
wzmiankowanym w drugiej ćwierci XIII wieku.
2. Ze względu na niewielką grubość murów trudno byłoby widzieć w odkry-
tym półkolistym fundamencie pozostałości wieży zamkowej w  typie bergfriedu.
Znane z  zamków śląskich cylindryczne wieże typu bergfried, licznie reprezen-
towane od początku XIII po schyłek XIV wieku, mają średnice zawierające się
w przedziale od około 8,9 m do około 16 m przy bardzo znacznej grubości mu-
rów, przekraczającej nierzadko 4 m. Do podobnych wniosków prowadzi analiza
formalna wież ostatecznej obrony z Europy Środkowej i Zachodniej (Guerquin
1957; 1974; Rozpędowski 1971; Chorowska 2003; Mruczek 2003; 2005; 2012).
Znacznie mniejsza jest grubość murów śląskich wież mieszkalnych, występujących
jeszcze liczniej od schyłku XII wieku po wiek XVII, zawarta w granicach około
0,9 m (+ wewnętrzny szkielet drewniany) do 2,2 m. Jednakże kształt cylindryczny
w tej kategorii zabytków nie jest w zasadzie spotykany; przez cały okres ich popu-
larności preferowane są zdecydowanie wieże prostopadłościenne. Przemawia to za
inną funkcją odkrytego obiektu, niewykluczone, że sakralną.
3. Z pewnością nie można wykluczyć istnienia na szczycie Ślęży nieznanej bu-
dowli sakralnej o charakterze kaplicy grodowej (por. Domański 2002: 110–111)
lub zamkowej, niewspomnianej jednak przez źródła historyczne, co przemawia-
łoby za fundacją książęcą. Jej istnienie musiałoby przypaść na lata po 1209 roku,
296 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

zapewne bliżej połowy XIII stulecia, kiedy wzmiankowana była efemeryczna


kasztelania ślężańska (około 1242–1247?). Gdyby obiekt istniał w trakcie ujazdu
Henryka Brodatego w 1209 roku, raczej na pewno zostałby odnotowany jako zna-
czący punkt orientacyjny w obrębie Masywu Ślęży. Ostateczna destrukcja obiektu
poprzedziłaby bezpośrednio budowę zamku w połowie XIV wieku, za czym prze-
mawia analiza stratygraficzna. Hipoteza dotycząca istnienia nieznanej źródłom
historycznym kaplicy grodowej opierałaby się jednak na bardzo słabych przesłan-
kach, wykraczających praktycznie poza ramy dyskursu naukowego.
4. Zapewne najbardziej uzasadnione wydaje się zbadanie ewentualnego
związku budowli z okresem wcześniejszym, związanym z opactwem kanoników
regularnych z drugiej ćwierci XII wieku, czy nawet domniemaną starszą placów-
ką benedyktyńską z przełomu XI i XII wieku. Skromne relikty nie pozwalają na
podjęcie wiążącej próby rekonstrukcji na obecnym etapie prac. W trakcie badań
początkowo wydawało się, że możemy mieć do czynienia z absydą zachodnią ro-
tundy co najmniej dwuabsydowej. Wzajemna relacja zachowanych murów funda-
mentowych przywodziła na myśl znane z badań wykopaliskowych, niezbyt odległe
założenie benedyktyńskiego tetrakonchosu pw. św. Krzyża w Sazawie w Czechach
z  przełomu XI i  XII wieku (Sázava 1988: 213–249), mniej może tetrakonchos
pw. św. Maurycego w Zawichoście (XI–XII wiek) (Tabaczyński 2000: 191–198).
Brano również pod uwagę układ podłużny z chórem zachodnim i wieżą emporo-
wą w typie budowli z Jędrzejowa (przed rokiem 1118) czy Prandocina (pierwsza
ćwierć XII wieku) bądź też wieżą-klatką schodową prowadzącą na emporę w typie
rozwiązań z Inowłodza (lata około 1085–1100) czy Żarnowa (połowa XII wieku)
(por. Świechowski 2000; 2004; 2009). Mógłby to być również południowo-za-
chodni fragment obejścia budowli centralnej na planie krzyża greckiego. Brano
także pod uwagę rozwiązanie przestrzenne eremu w typie Cluny I, zbliżone pod
względem układu przestrzennego do reliktów opactwa NMP „na grodzie łęczyc-
kim” (wzmiankowanego w  1136 roku) odkrytych pod posadzką obecnie istnie-
jącej kolegiaty pw. NMP i św. Aleksego w Tumie pod Łęczycą (lata 1141–1161)
(por. Świechowski 2009).
5. Na obecnym etapie badań wydaje się jednak, że najbardziej uzasadnione
jest najprostsze rozwiązanie — połączenie kolistej nawy z prostokątnym prezbite-
rium (ryc. 9) — przypominające układ rotundy pw. św. Prokopa (Drzewa Krzyża
Świętego) w Strzelnie na Kujawach (ryc. 7), związanej z działalnością fundacyj-
ną Piotra Wszeborowica i  jego synów: Krystyna i  Kalkona (przed 1193–1216)
(por.  Świechowski 2000: 238–239). Nietypowość rozwiązania przestrzennego
ma w tym wypadku ścisły związek z architekturą reformowaną w wydaniu hirsau-
skim, związaną z sąsiednim zgromadzeniem kanonickim i obecnością warsztatów
sasko-turyngijskich. Uderzające jest z  kolei podobieństwo rotundy strzeleńskiej
do obiektu stojącego przy domniemanym palatium Piotra Włostowica na Ołbi-
nie (kościół pw. Wszystkich Świętych?), rozebranego w latach „trwogi tureckiej”,
uwiecznionego na panoramie Wrocławia autorstwa B. i B. Weinerów z 1562 roku,
czekającego ciągle na swojego odkrywcę (por. Rozpędowski 1971, przyp. 51; La-
sota, Pawłowski 1980: 37–59; Piekalski 1991).
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 297

6. Bezwieżowy obiekt, identyczny zarówno pod względem formy, jak i roz-


miarowo z  rekonstruowanym przez nas kościołem ślężańskim, o  metryce XII-
-wiecznej, znamy z górnowęgierskiej miejscowości Ipolykiskeszi (ob. Male Kosihy
na terenie Słowacji), gdzie — zachowany w całości — stanowi część późniejszego
kościoła parafialnego (Kozák 1976: 50, il. 1, 75, il. 27–28, 76; 1985; Szénassy
2005; Vančo 2000). Układ z prostokątnym prezbiterium ponownie znalazłby swo-
je uzasadnienie w kanonickiej obsadzie świątyni. Kontynuację tego rozwiązania
widać w znacznie większej kubaturowo realizacji kolejnego kościoła tego zgroma-
dzenia — bazyliki pw. NMP na Piasku we Wrocławiu — wzniesionego około poło-
wy XII wieku z fundacji Włostowiców (Czerner 1962; 2000; 2009; Świechowski
2009: 641–643). Paralele ze Strzelnem wymagają z pewnością ponownej analizy,
choć o  pokrewieństwie warsztatowym i  chronologicznym nie może być mowy,
a w grę wchodzi jedynie aspekt ideowy wrocławskich fundacji możnowładczych.
7. Ze względu na stosunkowo małe rozmiary rekonstruowanej przez nas par-
tii nawowej kościoła ślężańskiego rozważyć należy jeszcze połączenie prostokąt-
nej nawy i prezbiterium z półkolistymi absydami tworzącymi transept o wieżowej
(?) nadbudowie, które znamy właśnie z leżącego w sąsiedztwie Ślęży Pożarzyska
(ryc. 8) należącego już w XII wieku do rodu Ilikowiców, reprezentantów śląskich
elit możnowładczych, gdzie pierwsza świątynia wzmiankowana była w 1200 roku
(CDS 7/1, nr 71a). Obecny kościół jest kamienną budowlą z około połowy XIII wie-
ku (Kozaczewski 1994: 10–11, 102–108). Odmianę tego układu przestrzennego
stanowi asymetryczna świątynia z  drugiej ćwierci XIII wieku w  niezbyt odle-
głym Rusku koło Strzegomia (Kozaczewski 1994: 17–18, 157–162) należącym
do klucza wsi klasztornych opactwa NMP na Piasku. Obiekty te wykazują pewne
dalekie pokrewieństwo formalne z architekturą południowo-wschodniej Europy
(por. Molé 1962; Florea 1989), co wymaga jednak podstawowych badań.
8. Powracając do kwestii chronologii świątyni, przypomnieć należy zasadnicze
ustalenia Wacława Korty. Zgromadzenie ślężańskie powołano do życia zdaniem tego
autora około 1138 roku, pierwsi mnisi przybyli tam pewnie w  latach 1142–1145,
a konsekracja kościoła przypadłaby na lata 1143–1147 (Korta 1988: 268–306). Sam
kościół wzmiankowano po raz pierwszy w  1148 roku. Zatem akcję budowlaną na
szczycie Ślęży widzieć należy z  dużym prawdopodobieństwem w  drugiej ćwierci
XII wieku, co nie stoi w sprzeczności z zarejestrowanymi cechami techniki i tech-
nologii budowy. Po raz ostatni wymieniono kościół w 1193 roku. Pośrednio — jako
jeden z „kościołów ślężańskich” — wzmiankowany mógł być też jeszcze w 1250 roku,
co jednak nie jest już pewne, zwłaszcza w kontekście pojawienia się w tymże roku
kościoła kanonickiego pw. NMP w obrębie grangii w Sobótce-Górce i jego konse-
kracji w 1256 roku, a także istnienia już kilku innych świątyń we wsiach klasztornych
w obrębie Masywu (Korta 1988: 345). Rola kościoła „na szczycie”, jako miejsca kul-
tu, musiała znacząco spaść jeszcze przed tą datą. Na fakt ten mogły mieć wpływ wy-
darzenia roku 1209 na Ślęży — książęcy ujazd i rozgraniczenie majątków panującego
i mnichów w Masywie oraz reforma parafialna 1215 roku, w wyniku której powstać
miał kościół pw. św. Jakuba w obrębie targowej Sobótki, lokowanej w 1221 roku, a za-
raz po nim liczne świątynie parafialne we wsiach klasztornych (por. Panzram 1940).
298 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Ryc. 7. Strzelno, pow. mogileński, woj. kujawsko-pomorskie. Rotunda pw.  św.  Prokopa (dawniej:
Drzewa Krzyża Świętego). Widok od strony północno-wschodniej. Fot. R. Mruczek

Ryc. 8. Pożarzysko, pow. świdnicki, woj. dolnośląskie. Kościół pw. św. Józefa z ok. połowy XIII w. sto-
jący w miejscu kościoła patronackiego fundacji rodu Ilikowiców, wzm. w 1200 r. Widok od północy.
Fot. R. Mruczek
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 299

Ryc. 9. Wizja romańskiej świątyni kanonickiej pw. NMP na szczycie Ślęży autorstwa M. Krzywki,
wykonana w oparciu o pierwsze wyniki badań archeologiczno-architektonicznych
300 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Ryc. 10. Ślęża  — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Kościół pw. Nawiedzenia NMP. Odkry-
ta w  toku badań nieznana rzeźba ślężańska, zapewne fragment przedstawienia tzw. sfinksa lub gryfa.
Fot. R. Mruczek

9. Należałoby w końcu zadać pytanie: czy świątynia ślężańska została w ogó-


le ukończona, które to wątpliwości ostatnio przypomniał Zygmunt Świechowski
(Świechowski 2011). Dyskusję budzić może również liczba budowli kanonickich
w Masywie, wszak dokumenty mówią wyraźnie o „kościołach górskich”, a pojawie-
nie się u progu XIII wieku folwarku w Górce, wraz z tamtejszym kościołem, konse-
krowanym w 1256 roku, nie ułatwia na pewno sprawy. Kolejne wątpliwości dotyczą
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 301

samego zespołu zabudowań klasztornych. W starszej literaturze kwestia przerwa-


nia budowy kościoła klasztornego była w zasadzie bezdyskusyjna. Świadczyć o tym
miał zespół nieukończonych rzeźb, wtórnie wykorzystanych potem w świątyniach
parafialnych Sobótki i okolic (Korta 1988; Mierzwiński 2007; Quirini-Popław-
ski 2006: 119 i n.). Również spore ilości przygotowanego materiału budowlanego,
pozostawionego w wyższych partiach Masywu, na które zwrócił uwagę G. Domań-
ski (Domański 2002: 110), zdają się przybliżać nas do wniosku o przerwaniu tego
zamierzenia. Argumentem koronnym miałoby być przełamanie kamienia węgiel-
nego, na co z kolei zwrócił uwagę Z. Świechowski (Świechowski 2011: 1­ 1–12). Tu
wypada jednak zaznaczyć, że ogólnie znane rzeźby ślężańskie, zwłaszcza przedsta-
wienia lwów, z pewnością nie odpowiadałyby skalą i programem rekonstruowanej
przez nas, niewielkiej świątyni, której relikty odkryto ostatnio na szczycie. Zostaje
zatem jeszcze jedna ewentualność  — przerwanie budowy tylko drugiej spośród
wymienianych świątyń, której badacze poszukiwali długo w niższych partiach góry,
związane może z  przeniesieniem mnichów do Wrocławia i  Górki. Wspomniane
zniszczenie kamienia węgielnego  — najpewniej przynależnego jednak właśnie
świątyni „na szczycie” — nastąpić mogło przecież dopiero w trakcie rozbiórki jej
fundamentów, w czasie budowy zamku w XIV wieku. Zatem, przy obecnym stanie
badań, należy powstrzymać się z łączeniem wszystkich tych faktów w jedną całość,
nie przesądzać na wstępie zaniechania jej budowy. Taki wniosek — o czym nale-
ży pamiętać — pozostawałby przede wszystkim w sprzeczności z potwierdzonym
źródłowo faktem poświęcenia obu kościołów pw. NMP — na Piasku i na górze Ślę-
ży — przez biskupa wrocławskiego Waltera z Malonne w okresie pomiędzy lipcem
1149 roku a 8 kwietnia 1150 roku. Podobne wnioski płyną z pracy Wacława Korty,
którego zdaniem: „Kościół i opactwo ślężańskie zaprojektowane były — wbrew do-
tychczasowym niektórym opiniom — bardzo skromnie” (Korta 1988: 346) i nie
należy łączyć z  nimi ogromnego zespołu monumentalnych rzeźb. Analogicznie
widzi tę kwestię G. Domański, stwierdzając, że „program budowlany fundacji ślę-
żańskiej został zrealizowany w minimalnym stopniu” (Domański 2002: 110). Osta-
teczny upadek tej świątyni musiał nastąpić wkrótce po 1193 roku, może w związku
z perturbacjami, jakie dotknęły opactwa wrocławskie i ich możnych protektorów
po powrocie Bolesława Wysokiego. Grzegorz Domański zwraca uwagę na dwa mo-
menty krytyczne związane z domniemaną konfiskatą dóbr Włostowiców — odpo-
wiednio w 1145 i 1172 roku, przy czym definitywne zniszczenie przypisywanego
im grodu w Będkowicach datuje archeologicznie na czas około połowy XII wieku
(Domański 2002: 109). Wydarzenia 1145 roku miałyby zatem doprowadzić do
ucieczki mnichów do Wrocławia i osadzenia ich przy kościele pw. św. Wojciecha
w oczekiwaniu (!) na konsekrację świątyni pw. NMP na Piasku, z kolei reperkusje
1172 roku doprowadzić mogły do powolnego zaniku placówki na kulminacji ślę-
żańskiej i przeniesienia prepozytury do Górki, co stałoby się w latach 1193–1204
(Korta 1988: 234–282; Domański 2002: 110–111). W każdym razie relikty porzu-
conej (?) budowli na szczycie Ślęży musiały być już w początkach XIII wieku słabo
widoczne. Na tyle słabo, że nie wymieniono ich już przy okazji podziału Masywu
w 1209 roku.
302 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

V. Kwestia obiektu obronnego na szczycie Ślęży w kontekście


poszukiwań siedziby Włostowica i opactwa kanoników regularnych.
Forma — funkcja — chronologia

Relikty kamiennych murów na kulminacji ślężańskiej przez długi czas interpre-


towane były tradycyjnie jako pozostałości „zamku Włostowica”, a rozwaliska wa-
łów kamiennych wokół szczytu wiązano często z grodem kasztelańskim. Odkrycia
badaczy w  pobliskiej Sobótce-Górce (Świechowski 2009: 434–437, 513–516;
Kadłuczka, Stala 2007; 2009; Stala 2010; 2011; 2013) z  pewnością zmusza-
ją do krytycznego przyjrzenia się architekturze obronnej Ślęży. W kwestii chro-
nologii i funkcji wałów wypowiedzieli się m.in. Józef Kaźmierczyk (1978: 33–49)
i Grzegorz Domański (2002: 106), wiążąc je w znacznych partiach z grodem kasz-
telańskim wzniesionym przypuszczalnie pomiędzy 1209 a  1242 rokiem. Nato-
miast układ przestrzenny zamku ślężańskiego został rozpoznany w  toku badań
archeologiczno-architektonicznych prowadzonych w latach 1998–2005. Budowlę
zlokalizowano na szczycie góry Ślęży (718 m n.p.m.), na niewielkim, częściowo
sztucznie utworzonym plateau, na wysokości około 7­ 00–702  m n.p.m., na pół-
noc od grupy skalnej tworzącej kulminację o wysokości 707 m n.p.m. Od strony
północno-wschodniej, wschodniej i  południowo-wschodniej założenia rozciąga
się z kolei rozległe plateau (około 6­ 92–695 m n.p.m.) ograniczone wałem kamien-
nym. W północnej części ruin stoi wspomniany nowożytny kościół augustianów
pw. Nawiedzenia NMP z przełomu XVII i XVIII wieku, odbudowany po pożarze
w XIX wieku (Mruczek 2003: 127–128, 343–346). Zamek średniowieczny został
wzniesiony z kamienia miejscowego, łamanego, układanego w warstwach wyrów-
nawczych, łączonego zaprawą piaszczysto-wapienną, z zastosowaniem na niewiel-
ką skalę piaskowca oraz cegieł do uformowania otworów, co wyraźnie wskazuje na
późnośredniowieczną chronologię obiektu. Zbudowano go na planie nieregular-
nym, sześciobocznym, zbliżonym do trapezu, z wieżą o nieznanej obecnie lokaliza-
cji i typie oraz zabudową mieszkalną zgrupowaną od zachodu (palatium), północy
i wschodu. Wieża znajdować się mogła w sąsiedztwie kulminacji skalnej, od po-
łudnia albo też we wschodniej lub północnej kurtynie murów. Prawdopodobnie
miała rzut czworoboczny. Ten typ lokalizacji, w połączeniu z graniastym planem
wieży, miałby analogie na terenie Czech wśród tzw. „zamków typu naddunajskie-
go” oraz „poklasycznych zamków z wieżami czworobocznymi” (por. Menclová
1976). Lokalizacja wjazdu nie została ostatecznie ustalona. Mógł on prowadzić od
wschodu lub południa; niewykluczone, że poprzez wysoki most na filarach. Nie
rozpoznano relacji zamku do grodu wczesnośredniowiecznego, natomiast wcze-
śniej już wskazywano na możliwość wykorzystywania starszych wałów w późnym
średniowieczu.
W oparciu o przeprowadzone badania możemy dziś nakreślić charakterystykę
typologiczną zamku ślężańskiego (por. Mruczek 2003). Byłby to zamek górski na
planie dążącym do regularnego, o murach obwodowych wzmocnionych masywny-
mi przyporami, z zabudową dookolną. Wieża zamkowa najpewniej była prostopa-
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 303

dłościenna, zlokalizowana w linii murów obronnych. Prawdopodobne jest również


poprowadzenie wjazdu do zamku przez któryś z budynków stojących we wschod-
niej lub południowej części założenia. Pełniłby on wówczas rolę wieży bramnej prze-
jazdowej. Te cechy architektury zamku na Ślęży pozwalają widzieć go wśród takich
obiektów, jak zamki: Grodno w  Zagórzu Śląskim (wzmiankowany w  1315 roku),
Nowy Dwór (Wałbrzych-Podzamcze), Książ (Wałbrzych) czy Bolczów w  Janowi-
cach Wielkich (ryc. 11). W pierwszym z obiektów widoczna jest silna redukcja ber-
gfriedu i przejmowanie jego roli aktywnej przez wieżę bramną przejazdową. Główny
człon zamku, wzniesiony na planie dążącym do regularnego, czworobocznego, ma-
jący w  swoim programie przestrzenno-funkcjonalnym najpewniej czworoboczną
wieżę, ustawioną przypuszczalnie w sąsiedztwie północno-wschodniego narożnika
zamku, oraz skomplikowaną zabudowę o charakterze dookolnym, znajduje analogie
na terenie Czech wśród tzw. „zamków typu naddunajskiego” oraz „poklasycznych
zamków z wieżami czworobocznymi” — por. Menclová 1976: 167 i n., 379 i n.,
m.in.: Choustnik (s. 213–215), Rožmberk, Lipnice, Kost, Klenova, Cesky Krumlov
(s. 651), Buben, Loket (s. 344), Okor (s. 397), Cerveny Hradek (s. 101), Kamen u Pa-
cova (s. 238–239), Krupka-Rosenberk (s. 296–297); Durdik 2009.
Cechy te stoją z kolei w opozycji do tzw. sasko-heskiego typu zamku, popular-
nego w tej części Europy zwłaszcza w drugiej połowie XIII wieku, charakteryzujące-
go się nieregularnym, często owalnym planem dostosowanym do sytuacji terenowej
lub kształtu starszego założenia grodowego, cylindryczną wieżą w  typie bergfried
początkowo wolno stojącą, potem związaną z murem obronnym, usytuowaną za-
zwyczaj w  sąsiedztwie bramy zamkowej, podlegającą silnej redukcji programu
przestrzenno-funkcjonalnego oraz albo złożoną zabudową, zlokalizowaną wzdłuż
murów (założenia duże; tzw. z zabudową dookolną), albo dominującą rolą bergfrie-
du (skrajnie zredukowane, tzw. zamki bergfriedowe). W grupie tej wymienić trzeba
zarówno stołeczne zamki w: Legnicy, Opolu (faza II), Raciborzu, Bolkowie (faza III)
czy Chojnowie, jak i  pomniejsze warownie: Radosno (Rybnica Leśna), Rogowiec
(Grzmiąca), Grodziszcze, Bardo Śląskie, Środę Śląską czy późny chronologicznie
Chojnik (Jelenia Góra-Sobieszów). Pewne symptomy nadchodzących przemian wi-
dać już w zamkach: Cisy (Cisów), Czarny Bór czy w Chrzelicach, gdzie cylindryczny
bergfried połączono z regularnością planu. Regularność planu lub dążenie do niej
oraz częste stosowanie wieży bramnej przejazdowej będzie wiodącą cechą zamków
miejskich w XIV wieku. Szczególnie godne uwagi w tej grupie są zamki w: Świdni-
cy (po 1313 roku), Wołowie, Brzegu (około 1300 roku), Oleśnicy, Lubinie, Kożu-
chowie, Prochowicach, Chocianowie. Wymienić trzeba również nieco wcześniejsze
założenia w Rokitnicy, Żarach czy trzeci zamek wrocławski pod Arsenałem. Zatem
z punktu widzenia typu układu przestrzennego zamek na Ślęży zaliczyć wypada do
budowli XIV-wiecznych. Nieprzypadkowo też znalazł się on w jednej grupie z nie-
zbyt odległymi zamkami Grodno, Nowy Dwór, Książ czy Bolczów. Tradycyjnie
wiązane były one z  działalnością książąt świdnicko-jaworskich (1278–1368/1392)
oraz rycerstwa dworu świdnickiego (por. Boguszewicz 1998; 2010). Zamek ślę-
żański w formie rozpoznanej w trakcie prac archeologicznych najpewniej odpowiada
inwestycji zrealizowanej przez Bolka II w latach 1343–1353. Ważnym argumentem
304 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 305

Ryc. 11. Ślęża  — szczyt, pow. wrocławski, woj. dolnośląskie. Zamek późnośredniowieczny na tle
wybranych śląskich i czeskich założeń zamkowych wzniesionych w okresie od końca XIII do koń-
ca XIV  w. ilustrujących nowe tendencje w  śląskim budownictwie obronnym okresu klasycznego:
a — Ślęża, zamek; b — Choustnik, zamek (rekonstrukcja i rzut wg D. Menclovej); c — Grzmiąca,
zamek Rogowiec (wg A.  Boguszewicza); d  — Cisów, zamek Cisy (wg M.  Chorowskiej); e  — Za-
górze Śląskie, zamek Grodno (wg J.  Rozpędowskiego); f  — Wałbrzych–Podzamcze, zamek Nowy
Dwór (wg  J.  Rozpędowskiego); g  — Brzeg (wg J.  Rozpędowskiego); h  — Jelenia Góra-Sobieszów,
zamek Chojnik (wg B. Guerquina); i — Prochowice (wg E. Różyckiej i M. Chorowskiej); j — Ole-
śnica (wg M. Chorowskiej); k — Koźle (wg B. Guerquina); l — Janowice Wielkie, zamek Bolczów
(wg B. Guerquina). Oprac. T. A. Kastek, R. Mruczek na podstawie: Mruczek 2003
306 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

w kwestii chronologii jest również charakterystyczna technika i technologia budo-


wy zamku — jakże różna od stosowanej przez całe średniowiecze we Wrocławiu —
nawiązująca jednocześnie do stosowanej w II fazie rozwoju architektury mieszczań-
skiej w stolicy księstwa, Świdnicy (1350–1530), zapoczątkowanej budową gotyckiej
fary pw. św. św. Stanisława i Wacława, fundowanej w 1330 roku przez Bolka II (Cho-
rowska, Lasota 2013: 10–15). Dążący do regularności narys — mimo górskiego
położenia — wymagający czasem istotnych korekt ukształtowania terenu, stosun-
kowo duża powierzchnia i rozległa zabudowa dookolna składająca się z wysokich,
sklepionych budynków (stąd przypory), brak cylindrycznego bergfriedu, który
zastępowano coraz częściej bergfriedem lub donżonem prostopadłościennym, sto-
sowanie wież bramnych przejazdowych i  baszt, wieloczłonowość założeń o  prze-
myślanym systemie międzymurzy to nowe tendencje w  śląskim budownictwie
zamkowym XIV wieku. Niemały wpływ na te zmiany miały nowe impulsy z połu-
dnia (Czechy), rozwój obwarowań miejskich (pobliska Świdnica), a zwłaszcza refor-
my ekonomiczno-prawne Bolka I, które zniosły ostatecznie typowy dla XIII stulecia
na Śląsku dualizm ustroju gospodarczego i  wprowadziły gospodarkę czynszową
(por. Jurek 1996: 156, 170–171, 175).

Bibliografia

Źródła

CDS = Codex Diplomaticus Silesiae, wyd. C. Grünhagen, 7, Bd. 1–3 (= CDS 7). Regesten zur Schlesi-
schen Geschichte, Bd. 1: (bis zum Jahre 1250); Bd. 2: (1251 bis zum Jahre 1280); Bd. 3: (1281 bis
zum Jahre 1300), Breslau 1875–1886.
Chronica abbatum
1839 Chronica abbatum Beatae Virginis in Arena, red. A. G. Stenzel, Breslau (Scriptores rerum Sile-
siacarum, 2, Breslau).
Długosz = Jana Długosza Roczniki, czyli Kronika Sławnego Królestwa Polskiego, ks. 8, Rocznik Pański
1296.
KDŚl. = Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae. Kodeks dyplomatyczny Śląska, t. 1, red. K. Ma-
leczyński, Wrocław 1951; t. 2, red. K. Maleczyński, A. Skowrońska, Wrocław 1959.
Kronika książąt polskich
1878 Kronika książąt polskich, [w:] Monumenta Poloniae Historica, t. 3, wyd. A. Bielowski, Lwów.
Kronika Thietmara
2004 Kronika Thietmara, ed. M. Z. Jedlicki, t. 2, ks. 7, u. 59(44), Wrocław.
LBUrk. = Lehns- und Besitzurkunden Schlesiens und seiner einzelnen Fürstenthümer im Mittelalter,
edd. C. Grünhagen, H. Markgraf, Bd. 1, Leipzig 1881; Bd. 2, Leipzig 1883.
MGH = Monumenta Germaniae Historica, scriptores, 16, Annales Magdeburgenses, red. G. H. Pertz,
Hannoverae1859, s. 187.
MPH = Monumenta Poloniae Historica. Pomniki Dziejowe Polski, wyd. A. Bielowski, t. 1, Lwów 1864;
t. 2, Lwów 1872.
Spominki wrocławskie
1878 Spominki wrocławskie, [w:] Monumenta Poloniae Historica, t. 3, wyd. A. Bielowski, Lwów.
SUb. = Schlesisches Urkundenbuch, Bd. 1: 971–1230, wyd. H. Appelt, Wien–Köln–Graz 1963–1971;
Schlesisches Urkundenbuch, Bd. 2: 1231–1250, wyd. W.  Irgang, Köln–Wien–Graz 1977; Bd.
3–5, wyd. W. Irgang, Köln–Wien–Graz 1978–1994.
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 307

Opracowania

Bieniak J.
1990 Polska elita polityczna XII w., cz. III A: Arbitrzy książąt  — krąg rodziny Piotra Włostowica,
[w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 4, red. S. K. Kuczyński, Warszawa, s. 13–107.
Bieniek S.
1965 Piotr Włostowic. Postać z dziejów średniowiecznego Śląska, Wrocław.
Boguszewicz A.
1998 Przemiany w XIII-wiecznym śląskim budownictwie obronnym, [w:] Kultura średniowiecznego
Śląska i Czech, „Rewolucja” XIII wieku, red. K. Wachowski, Wrocław, s. 97–111.
2010 Corona Silesiae. Zamki Piastów fürstenberskich na południowym pograniczu księstwa jawor-
skiego, świdnickiego i ziębickiego do połowy XIV wieku, Wrocław.
Burghart G. H.
1736 Iter Sabothicum. Das ist ausführliche Beschreibung einiger a. 1733 u. die folgenden Jahre auf den
Zobtenberg gethanten Reisen wodurch sowohl die natürliche als historische Beschaffenheit dieses
in Schlesien so bekannten und berühmten Berges, Breslau und Leipzig.
Cetwiński M.
1974 Piotr Włostowic czy Piotr Rusin?, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, t. 29, z. 4, s. 429–443.
2002 Chronica abbatum Beatae Mariae Virginis in Arena o początkach klasztoru, [w:] Metamorfozy
śląskie. Studia źródłoznawcze i historiograficzne, red. M. Cetwiński, Częstochowa, s. 87–94.
2008 Historia i polityka. Teoria i praktyka mediewistyki na przykładzie badań dziejów Śląska, Kra-
ków.
Chorowska M.
2003 Rezydencje średniowieczne na Śląsku. Zamki, pałace wieże mieszkalne, Wrocław.
Chorowska M., Lasota C.
2013 Kamienica mieszczańska w Świdnicy. Karczma i mieszkanie w XIII–XVIII w., Wrocław.
Ciara G., Limisiewicz A., Mruczek R., Stefanowicz M., Wiśniewski Z.
2000 Ratownicze badania archeologiczno-architektoniczne związane z odbudową kościoła i konser-
wacją ruin późnośredniowiecznego zamku na szczycie góry Ślęży, gm. Sobótka, w 2000 r., Wro-
cław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
2001 Ratownicze badania archeologiczno-architektoniczne związane z odbudową kościoła i konser-
wacją ruin późnośredniowiecznego zamku na szczycie góry Ślęży, gm. Sobótka, w 2001 r., Wro-
cław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
2002 Ratownicze badania archeologiczno-architektoniczne związane z odbudową kościoła i konser-
wacją ruin późnośredniowiecznego zamku na szczycie góry Ślęży, gm. Sobótka, w 2002 r., Wro-
cław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
Czerner O.
1962 Studia nad romańską i gotycką architekturą kościoła NMP na Piasku we Wrocławiu, „Biuletyn
Historii Sztuki”, t. 24, s. 360–376.
2000 Resztki romańskiego kościoła pw. Panny Marii we Wrocławiu, [w:]  Śląsk około roku 1000,
red. M. Młynarska-Kaletynowa, E. Małachowicz, Wrocław, s. 195–198.
2009 Możliwości i  wątpliwości rekonstrukcji romańskiego kościoła NMP na Piasku we Wrocławiu,
referat wygłoszony w  Instytucie Historii Architektury, Sztuki i  Techniki Politechniki Wro-
cławskiej w 2009 roku (mps).
Degen K.
1965 Die Bau- und Kunstdenkmäler des Landkreises Breslau, Frankfurt am Main, s. 377–378.
Domański G.
2002 Ślęża w pradziejach i średniowieczu, Wrocław.
Durdik T.
2009 Ilustrovaná Encyklopedie Českỳch Hradů, Praha.
Dworsatchek M.
1997 Władysław II Wygnaniec, Wrocław.
Dzikowski P., Lasocki B., Staszak R.
2013 Ślężański szlak dobrej rady. Dzieje parafii w Sulistrowicach, Wrocław–Sulistrowice.
308 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Florea V.
1989 Sztuka rumuńska, Warszawa.
Francke C., Limisiewicz A.
1998 Sprawozdanie z badań średniowiecznego zamku na górze Ślęży koło Sobótki, woj. wrocławskie,
Wrocław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
1999a Sprawozdanie z  badań średniowiecznego zamku na górze Ślęży koło Sobótki, woj. wrocławskie
w 1999 r., Wrocław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
1999b Sprawozdanie z badań zamku na szczycie góry Ślęży koło Sobótki, „XI Śląskie Spotkania Archeo­
logiczne”, Streszczenia komunikatów i referatów, Wrocław, s. 45.
Gansiniec R.
1952 Tragedia Petri comitis, „Pamiętnik Literacki”, nr 1–2, s. 52–139.
Gawlas S.
2005 Przełom lokacyjny w  dziejach miast środkowoeuropejskich, [w:]  Civitas Posnaniensis.  Studia
z dziejów średniowiecznego Poznania, red. Z. Kurnatowska, T. Jurek, Poznań, s. 156.
Geschwendt F.
1928 Siling, der Schlesierberg. Ein Führer zu den urgeschichtlichen Fundstätten des Zobtengebietes,
Führer zur Urgeschichte 4, Augsburg.
Grenda K., Izbicka N., Kwaśnica K., Limisiewicz A., Mruczek R., Stefanowicz M.
2005 Badania archeologiczno-architektoniczne we wnętrzu kościoła p.w. Nawiedzenia NMP, na terenie
ruin późnośredniowiecznego zamku na szczycie góry Ślęży, gm. Sobótka, w 2005 r., Wrocław, mps
w archiwum biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu.
Guerquin B.
1957 Zamki śląskie, Warszawa.
1974 Zamki w Polsce, Warszawa.
Heyne J.
1860 Dokumentierte Geschichte des Bistums Breslau, t. 1, Breslau, nr 453.
Jurek T.
1996 Obce rycerstwo na Śląsku do połowy XIV w., Prace Komisji Historycznej, t. 54, Poznań.
Kadłuczka A., Stala K.
2007 Relikty romańskiego obiektu w Sobótce-Górce i problem jego pierwotnej funkcji, [w:] I Forum
Architecturae Poloniae Medievalis, red. K. Stala, Kraków, s. 129–149.
2009 Romańska budowla w  Sobótce-Górce w  świetle ostatnich badań, [w:]  Architektura romańska
w Polsce. Nowe odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Pań-
stwa Polskiego, Gniezno, 9–11.04.2008, red. T. Janiak, Gniezno, s. 487–509.
Kaplica na górze Zobten
1835 Kaplica na górze Zobten, „Przyjaciel Ludu”, r. 2, nr 12 z 19 września.
Kastek T., Limisiewicz A., Mruczek R.
2011 Ecclesia sancte Marie de Monte Silencii? Nowo odkryte relikty budowli i rzeźb wczesnośrednio-
wiecznych na szczycie góry Ślęży koło Sobótki, [w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smere-
ka, Wrocław, s. 299–317.
2013a Architektura szczytu Ślęży w świetle najnowszych badań archeologicznych, [w:] Istniejące i poten-
cjalne zagrożenia funkcjonowania parków krajobrazowych w Polsce. Konferencja naukowa z okazji
25-lecia Ślężańskiego Parku Krajobrazowego, red. P. Śnigucki i P. Krajewski, Wrocław, s. 110–130.
2013b Ecclesia sancte Marie de Monte Silencii? Nowo odkryte relikty budowli i rzeźb wczesnośrednio-
wiecznych na szczycie góry Ślęży koło Sobótki, [w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smere-
ka, wyd. 2 popr., Wrocław, s. 303–321.
Kaźmierczyk J.
1978 Kamienne elementy obronne grodów śląskich w VIII–XII w., Prace Naukowe Instytutu Historii Ar-
chitektury Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej, nr 12, Studia i materiały nr 5, Wrocław.
Kogut M.
2005 Ślężański klasztor, „Perspectiva. Legnickie Studia Teologiczno-Historyczne”, r. 4, nr 2, s. 85–101.
Konczewska M., Piekalski J.
2007 Średniowieczna osada Walonów we Wrocławiu w świetle badań archeologicznych przy plebanii
parafii św. Maurycego, [w:] Dzieje parafii św. Maurycego, red. R. Żerelik, Wrocław, s. 21–30.
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 309

2008 Problem lokalizacji średniowiecznej osady Walonów we Wrocławiu w świetle ostatnich badań
archeologicznych, „Śląskie Sprawozdania Archeologiczne”, nr 50, s. 241–258.
Korta W.
1988 Tajemnice góry Ślęży, Katowice.
Kowalska B.
2004 Bunt Magnusa — Anonim tzw. Gall o mechanizmach wypowiadania posłuszeństwa monarsze,
[w:] Zamach stanu w dawnych społecznościach, red. A. Sołtysiak, Warszawa, s. 293–298.
Kozaczewski T.
1994 Wiejskie kościoły parafialne XIII wieku na Śląsku (miejscowości P–S), Prace Naukowe Instytutu
Historii Architektury Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej 29, Monografie 17, Wrocław.
2006 Głogów średniowieczny do końca XIII w. Osadnictwo i architektura, Głogów.
Kozák K.
1976 Téglából épített körtemplomaink és centrális kápolnáink a XII—XIII. században, „A Móra Fe-
renc Múzeum Évkönyve”, t. 77/1, s. 49–89.
1985 Közep-Europa centralis templomai (IX–XI szazad), Veszprem.
Lasota C., Pawłowski A.
1980 Opactwo św. Wincentego na Ołbinie we Wrocławiu w świetle dotychczasowych badań archeo­
logicznych, Prace Naukowe Instytutu Historii Architektury, Sztuki i  Techniki Politechniki
Wrocławskiej 13, Wrocław.
Limisiewicz A., Mruczek R.
2010 Fara św. Marii Magdaleny na tle przemian przestrzennych wczesnego Wrocławia, [w:] Śródmiej-
ska Katedra: kościół św. Marii Magdaleny w dziejach i kulturze Wrocławia, red. B. Czechowicz,
Wrocław, s. 55–136.
Limisiewicz A., Mruczek R., Stefanowicz M.
2004a Kościół filialny opactwa augustianów NMP na Piasku we Wrocławiu, obecnie rzym.-kat. kościół filial-
ny p.w. Nawiedzenia NMP, Karta Ewidencyjna Zabytków Architektury i Budownictwa, Wrocław,
mps w archiwum biura Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu.
2004b Ratownicze badania archeologiczno-architektoniczne związane z odbudową kościoła i konser-
wacją ruin późnośredniowiecznego zamku na szczycie góry Ślęży, gm. Sobótka, w 2004 r., Wro-
cław, mps w archiwum Wojewódzkiej Służby Ochrony Zabytków we Wrocławiu.
2011a Castrum Czobotha  — późnośredniowieczny zamek na szczycie góry Ślęży koło Sobótki. Stan
i potrzeby badań, [w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smereka, Wrocław, s. 335–351.
2011b Nowożytny kościół Augustianów pw. Nawiedzenia NMP na szczycie góry Ślęży koło Sobótki,
[w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smereka, Wrocław, s. 319–334.
2013a Castrum Czobotha  — późnośredniowieczny zamek na szczycie góry Ślęży koło Sobótki. Stan
i potrzeby badań, [w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smereka, wyd. 2 popr., Wrocław,
s. 323–342.
2013b Nowożytny kościół Augustianów pw. Nawiedzenia NMP na szczycie góry Ślęży koło Sobótki,
[w:] Ślężańskie światy, red. W. Kunicki, J. Smereka, wydanie 2 popr., Wrocław, s. 341–355.
Lutsch H.
1889 Verzeichnis der Kunstdenkmäler der Provinz Schlesien, Bd. 2.: Die Landkreise des Reg-Bezirks
Breslau, Breslau.
Małachowicz E.
2000 Architektura wczesnośredniowiecznych budowli katedry wrocławskiej, [w:] Osadnictwo i archi-
tektura ziem polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warsza-
wa, s. 359–371.
2004 Katedra wrocławska. Dzieje i architektura, wyd. 2 popr. i uzup., Wrocław.
2009 Dwie romańskie katedry we Wrocławiu, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia
i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno,
9–11.04.2008, red. T. Janiak, Gniezno, s. 95–105.
Manikowska H.
2000 Princeps fundator w przedlokacyjnym Wrocławiu. Od Piotra Włostowica do Henryka Brodate-
go, [w:] Fundacje i fundatorzy w średniowieczu i epoce nowożytnej, red. E. Opaliński, T. Wi-
ślicz, Warszawa, s. 37–57.
310 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

Menclová D.
1976 České hrady, Praha.
Mierzwiński A.
2007 Ślężańska układanka, Wrocław.
Młynarska-Kaletynowa M.
1986 Wrocław w XII–XIII w., Wrocław.
1992 Najdawniejszy Wrocław, Wrocław.
Molé W.
1962 Sztuka Słowian Południowych, Wrocław–Warszawa–Kraków.
Morelowski M.
1960 Gdzie leżała Arrowizja, macierz protegowanych Piotra Włostowica, Wrocławskie Towarzystwo
Naukowe, Rozprawy Komisji Historii Sztuki, t. 2, Prace Komisji Historii Sztuki, Wrocław.
Moździoch S.
2000 Nowe dane do zagadnienia socjotopografii piastowskich grodów kasztelańskich w X–XIII wieku na
przykładzie Wrocławia i Bytomia Odrzańskiego na Śląsku, [w:] Osadnictwo i architektura ziem
polskich w dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warszawa, s. 331–353.
Mruczek R.
2000 Kurzy Targ we Wrocławiu. Uwagi o pierwotnym planie miasta, [w:] Centrum średniowiecznego
miasta. Wrocław a Europa środkowa, red. J. Piekalski, K. Wachowski, Wratislavia Antiqua, t. 2,
Wrocław, s. 259–278.
2003 Zamki wieżowe na Śląsku w średniowieczu, Wrocław, mps pracy doktorskiej napisanej pod kie-
runkiem prof. J. Rozpędowskiego, w archiwum Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Tech-
niki Politechniki Wrocławskiej.
2005 Wieloboczny bergfried zamku we Wleniu na tle architektury śląskiej i europejskiej, [w:] Nie tylko
zamki. Szkice ofiarowane Profesorowi Jerzemu Rozpędowskiemu w siedemdziesiątą piątą roczni-
cę urodzin, red. E. Różycka i M. Chorowska, Wrocław, s. 55–71.
2012 Wczesne zamki śląskie, [w:]  Nie tylko trony. Księga jubileuszowa ofiarowana Profesorowi Er-
nestowi Niemczykowi, red. L.  Dobesz, A.  Gryglewska i  M.  M.  Rudnicka-Bogusz, Wrocław,
s. 125–150.
Müller K. A.
1837 Vaterländische Bilder, in einer Geschichte und Beschreibung der alten Burgfesten und Ritter-
schlösser Schlesiens (beider Antheile), so wie der Grafschaft Glatz, Glogau.
1844 Vaterländische Bilder oder Geschichte und Beschreibung sämmtlicher Burgen und Ritterschlösser
Schlesiens beider Antheile und der Grafschaft Glatz, Glogau.
Panzram B.
1940 Geschichtliche Grundlagen der altesten schlesischen Pfarrorganisation, Breslau.
Piekalski J.
1991 Wrocław średniowieczny. Studium kompleksu osadniczego na Ołbinie w VII–XIII w., Wrocław.
2005a Lokacja Wrocławia jako problem badawczy archeologa, [w:] Civitas Posnaniensis. Studia z dzie-
jów średniowiecznego Poznania, red. Z. Kurnatowska, T. Jurek, Poznań, s. 49–62.
2005b Problem datowania początków Rynku we Wrocławiu, [w:] Nie tylko zamki. Szkice ofiarowane
Profesorowi Jerzemu Rozpędowskiemu w siedemdziesiątą piątą rocznicę urodzin, red. M. Cho-
rowska, E. Różycka, Wrocław, s. 343–351.
Piotr Dunin i zamek
1835 Piotr Dunin i zamek na górze Zobten, „Przyjaciel Ludu”, r. 2, nr 12 z dnia 19 września.
Plezia M.
1947 Palatyn Piotr Włostowic. Sylwetka z dziejów Śląska w XII w., Warszawa.
Pobóg-Lenartowicz A.
1994 Uposażenie i działalność gospodarcza klasztoru kanoników regularnych we Wrocławiu do po-
czątku XVI w., Opole.
Quirini-Popławski R.
2006 Rzeźba przedromańska i romańska w Polsce wobec sztuki włoskiej, Kraków.
Rodzińska-Chorąży T.
2009 Zespoły rezydencjonalne i kościoły centralne na ziemiach polskich do połowy XII wieku, Kraków.
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich poszukiwaniach pewnego kościoła 311

Rozpędowski J.
1971 Zamek romański w Legnicy, „Szkice Legnickie”, nr 6, s. 5–45.
1960 Zamek Grodno w Zagórzu Śląskim i zamki: Nowy Dwór, Radosno, Rogowiec, Wrocław.
1963 Rezydencja Piastowska w Brzegu (z badań archeologicznych w roku 1961), „Zeszyty Naukowe
Politechniki Wrocławskiej”, nr 67, Architektura V, Komunikaty, s. 85–89.
Różycka E.
1963 Zamek w Prochowicach, „Zeszyty Naukowe Politechniki Wrocławskiej”, Architektura V, nr 67,
s. 7–42.
Sázava
1988 Sázava. Památník staroslověnské kultury v  Čechách, red. K.  Reichertová, E.  Bláhová,
V. Dvořáková, V. Huňáček, Praha.
Schmilewski U.
2001 Der schlesische Adel bis zum Ende des 13. Jahrhunderts: Herkunft, Zusammensetzung und poli-
tisch-gesellschaftliche Rolle, Wissenschaftliche Schriften des Verein für Geschichte Schlesiens,
Bd. 5, Würzburg.
Snoch B.
1985 Władysław II. Protoplasta książąt śląskich, Katowice.
Stala K.
2010 Ecclesia de novo constructa. Kościół kanoników regularnych w Górce koło Sobótki. Rekonstruk-
cja drugiej fazy przebudowy palatium możnowładczego Piotra Włostowica, „Wiadomości Kon-
serwatorskie”, t. 28, s. 91–100.
2011 Przemiany architektoniczne w zamku w Górce w okresie wczesnego średniowiecza, [w:] Ślężań-
skie światy, red. W. Kunicki, J. Smereka, Wrocław, s. 237–250.
2013 Architektura rezydencji wczesnośredniowiecznych w Polsce. Próba reinterpretacji dotychczasowych
poglądów z uwzględnieniem tła europejskiego, seria Architektura, Monografia 442, Kraków.
Szénassy A.
2005 Lexikon románskych kostolov na Slovensku. 1. zväzok, kraj Nitra, Komárno.
Sztuka romańska
2008 Sztuka romańska. Architektura. Rzeźba. Malarstwo, red. R. Toman, Kolonia–Olsztyn.
Ślęża (Góra)
1991 Ślęża (Góra), [w:] Katalog zabytków sztuki w Polsce, Seria Nowa, t. 4, z. 2: Województwo wro-
cławskie, Sobótka, Kąty Wrocławskie i okolice, red. J. Pokora i M. Zlat, Warszawa, s. 137–140.
Świechowski Z.
1997 Fundacje Piotra Włostowica, [w:]  Świątynia, red. J.  Rozpędowski, Architektura Wrocławia,
t. 3, Wrocław, s. 9–20.
2000 Architektura romańska w Polsce, Warszawa.
2004 Sztuka polska, t. 1: Romanizm, Warszawa.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
2011 In Monte Silencii, „Czasopismo Techniczne. Architektura”, r. 108, z. 7–A, s. 5–20.
Tabaczyński S.
2000 Tetrakonchos z emporą zachodnią na krawędzi skarpy wiślanej w Zawichoście, [w:] Osadnictwo
i  architektura ziem polskich w  dobie Zjazdu Gnieźnieńskiego, red. A.  Buko, Z.  Świechowski,
Warszawa, s. 191–198.
Trawkowski S.
1958 Ołbin wrocławski w XII w., „Roczniki Dziejów Społeczno-Gospodarczych”, nr 20, s. 69–103.
1978 Zbigniew, [w:] Poczet królów i książąt polskich, red. A. Garlicki, Warszawa, s. 72–79.
Vančo M.
2000 Stredoveké rotundy na Slovensku, Bratislava.
Wetesko L.
2009 Historyczne konteksty monarszych fundacji artystycznych w Wielkopolsce do początku XIII wie-
ku, Wielkopolska. Historia — Społeczeństwo — Kultura, t. 29, Poznań.
Zientara B.
1978 Władysław II Wygnaniec, [w:]  Poczet królów i  książąt polskich, red. A.  Garlicki, Warszawa,
s. 90–97.
312 Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka, Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek

2008 Bolesław Wysoki. Tułacz, repatriant, malkontent, Kraków.


Żerelik R.
1998 Gród na górze Ślęży (zarys problemu), Wrocław, mps w  archiwum AKME  — Zdzisław Wi-
śniewski Sp. z o.o.

Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii or short career and long searches for a church

Summary

In the course of archeological and architectural research of late medieval prince’s castle and the mod-
ern church of Augustinian of Visitation of the Virgin Mary on Ślęża Mountain near Sobótka (Lower
Silesia region), executed in the years 1998–2009, the relics of an early-medieval building, probably of
a sacral nature, were discovered. This object is likely to be confused with the lost half-legendary temple
of the cannons convention of the Virgin Mary, founded by a Palatine, Piotr Włostowic. Wacław Korta
determined that the convention of Regular Canons of the Virgin Mary from Ślęża was established in
approximately 1138, monks came from Arrouaise in France there in the years 1142–1145 and the church
assignation was within 1143–1147. The events of 1145–1146 in Poland, kidnapping, blinding and dep-
rivation of property of Włostowic and related directly falling and banishment prince-senior Władysław
II, affected the inhibition of the investment of the monks and transferring the abbey to Wrocław, on
Piaskowa Island. The church of the Virgin Mary on Ślęża had been consecrated before 1149, with a new
Wrocław church of the Virgin Mary on Piaskowa Island, constructed by a widow, Maria Włostowicowa,
and her son Świętosław. The fall of the mountain temple in the second half of the 12th century associat-
ed with coming back of the sons of the banished prince (after 1163) led in the period after 1193, before
1204 to transferring it to nearby Górka, where a new church was dedicated in 1256. Its existence was no
longed registered in the course of the demarcation of the princes and cloisters properties by Henryk Bro-
daty in 1209. Then, castellan’s town existed there (mentioned in 1242–1247). In 1296, Castrum Czobotha
was mentioned. In the years 1343–1353, Bolko II Mały constructed a castle, functioning until the end
of the middle ages. In the years 1698–1702, a temple, founded by an abbot, Jan Sievert, was constructed.
In 1834, the building completely burned down due to the strike and was reconstructed in the years
1851–1852. During exploitation of its interior, a fragment of medieval sculpture, the so-called sphinx
was discovered, and a number of sand and granite cracks, and secondary ones used in the walls of the
temple and the castle were observed. Shortly afterwards, the relics of a stone structure, statigraphically
older than the castle walls, disassembled before their construction. It is difficult to define its form, func-
tion and chronology in a binding method. Consideration may relate to connection of the building with
the first ducal castle (end of the 13th century?) or a castellan’s castle, mentioned in the second quarter
of the 13th century. Due to the small thickness of the walls, it would be difficult to see in the outdoor
semi-circular foundation the remains of the castle tower in the bergfried type. One cannot exclude the
existence of unknown sacral buildings of a type of a town or a castle chapel on the summit of Ślęża.
The most justified seems to be to investigate the building connection with the earlier period, associated
with the regular canons abbey from the second quarter of the 12th century or alleged older Benedictine
building from the break of the 11th and the 12th centuries. During the first attempts to reconstruct
the building, it appears that the simplest spatial solution is the most reasonable, namely connection of
a circular nave with a rectangular presbytery, resembling the rotunda of St. Procopius in Strzelno, the
Kujawy region (before 1193–1216). Similar appearance concerned the at Włostowic palatium (palace)
on Ołbin, noted on the drawinge of 1562. A tower-less object of this type known from Upper-Hungarian
Ipolykiskeszi (now Male Kosihy in Slovakia). Due to the relatively small size of the reconstructed by us
nave part of the church of Ślęża, one should consider connection of the rectangular nave and the presby-
tery with semi-circular absides forming the transept of a tower (?) superstructure, which we know from
the located in the vicinity of Ślęża, Pożarzysko, which in the 12th century was a property of magnates,
where the first temple was mentioned in 1200. The variety of this spacial system concerns an asymmetric
temple from the second quarter of the 13th century in Rusko, near Strzegom, belonging to the villages of
the abbey of the Blessed Virgin Mary on Piaskowa Island.
313

Małgorzata Chorowska
Wrocław, Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej
Mariusz Caban
Wrocław, Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej

Kamienny detal architektoniczny


z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta
i Wawrzyńca na zamku w Legnicy*

Ponad pół wielu minęło od spektakularnego odkrycia w Legnicy reliktów kapli-


cy zamkowej rozebranej w XVII wieku (ryc. 1; Rozpędowski 1961; 1962; 1963;
1965; 1971; 2009), a dwie istotne kwestie z nią związane pozostają nadal w sferze
niedomówień i interpretacji. Pierwsza jest związana z jedno- lub dwupoziomową
dyspozycją pionową tej świątyni, druga z pochodzeniem twórców jej kamiennych
detali architektonicznych. Detale te, wydobyte w latach 1963–1965 w liczbie około
120 z gruzowiska zalegającego nad pozostałościami kaplicy są obecnie przechowy-
wane w lapidarium zamkowym. W swej masie pozostawały one dotąd niezinwen-
taryzowane. Przeprowadzony ostatnio pomiar metodą skanowania laserowego1
miał na celu: uzyskanie odpowiedzi na powyższe pytania, zebranie materiału po-
zwalającego na odtworzenie struktury, dekoracji i ustroju konstrukcyjnego kapli-
cy oraz wykonanie wirtualnej anastylozy jej wnętrza (Père, Sanchez 2012: 59).
Orientowaną na wschód kaplicę założono na planie dwunastoboku, z sześcio-
ma potężnymi filarami wewnętrznymi o formie klinowej, które wydzielały niewiel-
ką przestrzeń pośrodku (ryc. 2–3). Jej szerokość ogólna wynosiła 11 m, szerokość
nawy okrężnej 3,3 m, a  wewnętrznego sześcioboku  — około 2,85 m. Grubość
ściany zewnętrznej to 1,25 m; jej narożniki wzmacniały od zewnątrz płytkie li-
zeno-skarpy. W wewnętrznych narożnikach zachowały się in situ bazy talerzowe,
o bogatym profilu, z których pierwotnie wyrastały po 3 służki — środkowa łączyła
się z żebrem jarzmowym, natomiast boczne z żebrami krzyżowymi. Rozmieszcze-
nie baz oraz zachowane relikty żeber i zworników pozwalają na jednoznaczną re-
konstrukcję układu sklepień nad nawą okrężną na poziomie parteru. Składała się
ona z 12 przęseł o planie zbliżonym do trapezu. Grubość muru opartego na łukach
środkowych wynosiła aż 1,6 m, dlatego można przypuszczać, że niósł on centralną

* Badania finansowane z grantu NCN nr 2012/05/B/HS3/03704.


1
Inwentaryzacja została przeprowadzona przy użyciu ręcznego skanera laserowego ARTEC 3D
Eva zakupionego z grantu NCN pt. „Początki zamków na Dolnym Śląsku w świetle badań nad chro-
nologią warsztatu budowlanego (cegła, kamień, zaprawa)” realizowanego w latach 2013–2016.
314 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 1. Legnica. Relikty kaplicy zamkowej w trakcie prac archeologicznych w latach 1963–1965. Archi-
wum Katedry Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej. Fot. J. Rozpędowski

latarnię (Rozpędowski 2009: 37). Na wedutach przedstawiających zamek w Le-


gnicy zwieńczenie kaplicy ma formę wysokiego dachu namiotowego z latarnią.
Kwestia dwupoziomowości kaplicy była oczywista dla jej odkrywcy co naj-
mniej z  kilku powodów: architektonicznych, stratygraficznych i  historycznych.
Pierwszy polegał na obecności wysokiego otworu wejściowego w  murze pałacu
na poziomie II piętra, dokładnie vis-à-vis kaplicy (ryc.  4). W  znanych przypad-
kach kaplic zamkowych, takich jak choćby kaplica w Egerze Fryderyka Barbarossy,
otwory tego rodzaju komunikowały apartamenty władców na najwyższych kondy-
gnacjach pałaców z ich capella privata — cesarskimi poziomami kaplic. W Legnicy,
w przypadku braku empory dla władcy, otwór taki nie miałby sensu, ponieważ tra-
fiałby wprost na wysoki dach
kaplicy. Ponadto w  1990 roku
w efekcie uzupełniających ba-
dań architektonicznych Jerzy
Rozpędowski stwierdził obec-
ność pierwszych kilku stopni
prowadzących ze środka kapli-
cy prawdopodobnie na I  pię-
tro oraz wezgłowia szerokiego

Ryc. 2. Legnica. Plan zamku książę-


cego z pokazaniem reliktów z 1. poło-
wy XIII w. Za: Chorowska 2003
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 315

Ryc. 3. Model 3D reliktów kaplicy w oparciu o fotoskanowanie. Oprac. M. Caban

łęku wychodzącego spomiędzy dwóch par zachodnich filarów (ryc. 5). Stopnie te


są zresztą widoczne na zdjęciu archiwalnym z czasu odkrycia kaplicy (por. ryc. 1).
Badacz ten pierwotnie sądził, że prowadziły one na emporę muzyczną, ale w ar-
tykule z 2009 roku przychylił się do stwierdzenia, że prowadziły na piętro kaplicy
książęcej (Rozpędowski 2009: 37). Zarówno łęk, jak i stopnie zostały wstawione
pomiędzy starsze filary, lecz mogło to nastąpić jeszcze w XIII wieku. Argument na-
tury stratygraficznej polegał na zarejestrowaniu w trakcie badań archeologicznych
nad gruzem z zawalonego sklepienia parteru, mocno wydeptanych, ceramicznych,
glazurowanych płytek posadzkowych, które świadczyły o  długotrwałym użytko-
waniu piętra kaplicy. Argumentu natury historycznej dostarczył Stanisław Jujecz-
ka, przytaczając przekaz z tzw. Baumgartenowskiej wersji Legendy o św. Jadwidze
(1504 rok), w którym czytamy, że księżna Jadwiga w trakcie bitwy legnickiej mo-
dliła się w Krośnie przed krucyfiksem, który w początkach XVI wieku znajdował
się w legnickiej kaplicy św. Benedykta, znajdującej się pod kaplicą św. Wawrzyńca2.

2
[...] unnd zu den selbigen getzeytenn dy heylige fraw hedwigis wy oben beruret ist, sich vorhilde uff
dem schlosse Croßna mit sampt den yren, und yr da selbest beweyßet wardt vonn gote, die hymelfarth
yres sones an seyner sele, mith vil andern edeln herren und Rittern. Des sy sich nye betrubete, sunder
alletzeyt gottes willen lobete und gebenedeyete, und was alßo ligende in yren gebethe, vor eynem ge-
schnyttenn Crucifix uff beyden seyten mit kelchen, und der engel uff der rechten handt, schlugk seynen
ermel vor sein angesichte aus mitleydunge wegenn, unnd das selbige Crewtze noch vorhalden wird uff
dem schlosse Lygenitz in der Capelle sancti Benedicti under der Capelle sancti Laurenti, und vonn dyßen
wundertzeychenn da hynn vorschaffen wardt (Jujeczka 2006: 49).
316
Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 4. Ortofotogrametria elewacji pałacu z zaznaczeniem otworu wejściowego, na piętrze, vis-à-vis kaplicy. Oprac. M. Caban, M. Krzywka
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 317

Ryc. 5. Legnica. Plan odkrytych reliktów kaplicy zamkowej: 1 — I faza; 2 — II faza. Wg J. Rozpędow-
skiego, oprac. M. Caban

Kontrowersje wokół dwupoziomowości kaplicy zapoczątkowała Urszula Zän-


ker-Lahfeld, włączając legnicką budowlę w  ciąg baldachimowych kaplic relikwia-
rzowych. Jej koncepcję rozwinął Andrzej Grzybkowski, dostrzegając w nadmiernie
zawężonej przestrzeni między filarami wewnętrznymi kaplicy miejsce dla relikwia-
rza, a nie szyb świetlny (Grzybkowski 1990: 25–56). Dopatrzył się on podobne-
go typu kaplicy także we Wrocławiu na terenie zamku prawobrzeżnego, a pod jego
wpływem koncepcję tę przyjęli także inni badacze (Małachowicz 1993: 57).
Kamienne detale wydobyte z gruzu w trakcie badań architektoniczno-archeo­
logicznych przeprowadzonych w  latach 1963–1965 w  większości zalegały pod
przęsłami północnymi. Było ich tam tak dużo, że badacze doszli do wniosku, że
ta część kaplicy musiała zawalić się w  trakcie rozbiórki, grzebiąc pod gruzami
wspaniałe kamienne zworniki przyziemia (ryc. 6), a nawet całe rzeźbione ciosy
(Rozpędowski 2009: 37) oraz znaczną liczbę reliktów żeber o  zróżnicowanych
grubościach i  profilach. Gruz pochodzący ze zburzenia wyższych partii kaplicy
nie zachował się w  porównywalnej ilości, co mogło wskazywać na nieobecność
I piętra lub, jak sugeruje autor badań z lat 1963–1965, mógł on zostać splantowany
i wywieziony z terenu zamku jeszcze w XVII stuleciu (Rozpędowski 2009: 37).
Analizując zinwentaryzowane detale, staraliśmy się dociec, z  którego miej-
sca kaplicy mogły pochodzić oraz wskazać elementy, które mogłyby wystąpić na
domniemanej górnej kondygnacji. To ostatnie zadanie okazało się zresztą naj-
łatwiejsze, gdyż w zbiorze pozyskanej kamieniarki znalazły się dwie bazy służek
przyściennych (ryc. 7), dla których nie można było znaleźć miejsca na parterze
kaplicy. W odróżnieniu od baz przyziemia dających podstawę trzem służkom od-
318 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 6. Inwentaryzacja 3D zwornika jarzmowego z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban


Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 319

Ryc. 7. Inwentaryzacja 3D bazy z I piętra z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban


320 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

kryte elementy wiązały się z pojedynczymi służkami, które z kolei w sferze skle-
piennej musiały się łączyć z  żebrami jarzmowymi. Odnalezienie baz przesądza
kwestię dwupoziomowości kaplicy legnickiej. O tym, że pochodziły one z budowli
dwunastobocznej przekonuje nas zastosowanie kąta rozwartego pomiędzy profi-
lami cokołów.
Analiza reliktów pozyskanych żeber wykazała, że występowały one w pięciu
wariantach zróżnicowanych pod względem kształtu profili i  masywności prze-
kroju (ryc. 8). Najbardziej masywne, o szerokości 22,5 cm, reprezentowane przez

Ryc. 8. Legnica. Relikty kaplicy zamkowej. U góry: przekroje żeber pozyskanych w trakcie eksplo-
racji archeologicznej reliktów kaplicy zamkowej: 1 — żebro z prezbiterium (?); 2 — żebro krzyżowe
z przęsła trapezowego parteru; 3a — żebro jarzmowe typu I; 3b — żebro jarzmowe typu II; 4 — żebro
krzyżowe z  piętra kaplicy. U  dołu: rekonstrukcja sklepień trapezowych przyziemia z  oznaczeniem
rodzajów żeber. Oprac. M. Chorowska, M. Caban
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 321

cztery fragmenty, były zakończone szerokim, spłaszczonym wałkiem. Jest bardzo


prawdopodobne, że pochodziły one z prezbiterium, gdyż było to najobszerniejsze
przęsło w całej kaplicy. Najliczniej były reprezentowane żebra o bardzo podobnym
profilu, również zakończonym spłaszczonym wałkiem, lecz węższe  — zaledwie
16,5 cm (ryc. 9). Analiza zworników pokazała, że łączyły się one z tymi, które, zwę-
żając się, zachowywały kształt trapezu. To z kolei wskazuje, że żebra ze spłaszczo-
nym wałkiem występowały jako krzyżowe w przęsłach trapezowych przyziemia.
Wszystkie zachowane zworniki krzyżowe posiadają taki właśnie profil. Najbogat-
szy przekrój miały żebra zakończone profilem gruszkowym, już w  pełni gotyc-
kim, występujące w dwóch wariantach — mniej i bardziej wysuniętego trójliścia.
Ich relikty były równie liczne, co żeber krzyżowych; szerokość wynosiła 22,5 cm,
a więc była porównywalna z żebrem prezbiterium. Łączyły się one z dekoracyj-
nie wygiętymi, spłaszczonymi klińcami (ryc.  10), co wskazuje, że były to żebra
jarzmowe. Dwa warianty tego samego trójlistnego profilu jarzmowego mogą mieć
związek z występowaniem dwóch różnych rozpiętości żeber jarzmowych: 2,7 m
i 3,1 m, w układzie sklepień obejścia przyziemia (por. ryc. 8). Wynikało to z połą-
czenia formy dwunastoboku ścian zewnętrznych i sześcioboku części centralnej.
Dwa warianty żebra jarzmowego mogły również pochodzić odpowiednio z dolnej
i z górnej kondygnacji kaplicy. Zarówno spod klińców, jak i zworników trapezo-
wych zwieszały się stalaktytowe, rzeźbiarsko ukształtowane zworniki w  formie
kwiatów, smoków i ptaków (ryc. 11–12) zaczepione na płynnie zbiegających się
żebrach. Piąty typ żeber, reprezentowany przez zaledwie jeden fragment, był naj-
bardziej delikatny w przekroju — 16,5 cm, choć zakończenie jego bogatego profilu
stanowił dość masywny wałek kolisty w przekroju (ryc. 13). W dalszej części arty-
kułu spróbuję pokazać, że on także łączył się ze sklepieniem górnej partii kaplicy.
Prócz żeber z gruzu wydobyto i ostatnio zadokumentowano: fragment trzo-
nu kolumny, przewiązkę trzonu, liczne rzeźbione kapitele i  fragmenty fryzów
pokrytych zwojami roślinności, fragment podstawy żebra jarzmowego (ryc. 14),
dekorację rzeźbiarską mogącą pochodzić z górnego portalu3 oraz luźne fragmenty
rzeźb o  trudnej do identyfikacji formie (kwiaty, skrzydło ptaka?, gołębica). De-
tale te zawierają komplet danych, by móc odtworzyć architekturę wnętrza przy-
ziemia kaplicy na zasadzie wirtualnej anastylozy. Należy odnotować, że stosowna
rekonstrukcja wnętrza legnickiej capella publica została wykonana przez Ernesta
Niemczyka niespełna pół wieku temu i obecnie możemy w pełni potwierdzić jej
wiarygodność (ryc. 15a–b). Ukazuje ona wnętrze o niezwykłym bogactwie rzeź-
biarskiego wystroju, w którym różnorodnie ukształtowane zworniki przypomina-
ją pąki roślin lub kwiaty na długich łodygach, a całe wnętrze pod kopułą sklepienia
staje się parafrazą rajskiego ogrodu.
W kaplicach dwupoziomowych wystrój architektoniczny piętra był zazwyczaj
bogatszy niż parteru, było to bowiem oratorium przeznaczone dla księcia i jego ro-

3
Można tak przypuszczać, ponieważ jest to ciąg kapiteli ościeża o formie schodkowej, który nie
pasuje do analogicznego fragmentu baz ościeża portalu dolnego, zachowanego in situ w oryginalnym
murze.
322 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 9. Inwentaryzacja 3D żebra krzyżowego z parteru kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 323

Ryc. 10. Inwentaryzacja 3D klucza żebra jarzmowego z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban
324 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 11. Inwentaryzacja 3D zwornika z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban


Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 325

Ryc. 12. Inwentaryzacja 3D zwornika ze smokami z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban
326 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 13. Inwentaryzacja 3D żebra krzyżowego z piętra kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 327

Ryc. 14. Inwentaryzacja 3D podstawy żebra jarzmowego z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban, A. Caban
328 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 15. Legnica. Kaplica zamkowa: A  —


rekonstrukcja parteru kaplicy zamkowej;
B — wizualizacja 3D (wirtualna anastyloza)
parteru kaplicy zamkowej. Oprac. E. Niem-
czyk (A) oraz M. Caban (B)
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 329

dziny. W przypadku legnickiej świątyni


wprost trudno sobie wyobrazić bardziej
wspaniałe wnętrze niż jej przyziemie.
Jedyna wzmianka źródłowa  — prze-
kaz Thebesiusa  — mówiący o  złotym
stropie w  kaplicy św.  Wawrzyńca nie
zawiera informacji na temat struktury
architektonicznej piętra (Thebesius
1733). Więcej informacji można wy-
prowadzić z analizy omówionych wyżej
detali architektonicznych, a  w  szcze-
gólności dwóch baz służek przyścien-
nych. Pierwotnie znajdowały się one
tuż przy zewnętrznej ścianie okrężnej,
na granicy przęseł. Ponieważ były po-
jedyncze, a nie potrójne, na piętrze ra-
czej nie zastosowano takiego samego
sklepienia jak nad parterem. Zamiast
niego można sobie wyobrazić dwa inne
rozwiązania. W pierwszym służki mo-
głyby się łączyć z pojedynczymi żebra- Ryc. 16. Santiago de Compostela. Kopuła nad środ-
mi zbiegającymi się promieniście do kowym przęsłem transeptu katedry pw. św. Jakuba.
środka kopuły nakrywającej całe piętro. Fot. M. Chorowska
Przykładem tak ukształtowanego wnę-
trza byłoby środkowe przęsło transeptu
w  katedrze pw.  św.  Jakuba w  Santiago
de Compostela (ryc.  16), a  sklepienia
kaplica na zamku Marksburg (Stevens
2003: 187–188). W  drugim rozwiąza-
niu wzorowanym na górnej kondygna-
cji kaplicy zamkowej w Vianden służki
łączyłyby się z gurtami rozdzielającymi
przęsła trapezowe, ale same przęsła by-
łyby zasklepione krzyżowo, bez żeber
(ryc. 17; Stevens 2003: 113–115). Z ra-
cji rozpiętości bardziej rozbudowany
Ryc. 17. Vianden. Widok na piętro kaplicy zam-
i  masywny profil powinny mieć żebra kowej. Za: Stevens 2003
radialne (w  wariancie 1) lub jarzmo-
we (w wariancie 2), natomiast żebra w sklepieniu latarni mogłyby być delikatne
w przekroju, tak jak żebra z okrągłym wałkiem.
Podobieństwo form i środków plastycznych użytych w kaplicy legnickiej oraz
w kościele i klasztorze cysterek w Trzebnicy (1201–1218) każe widzieć oba te wybit-
ne dzieła architektoniczne okresu przejściowego za wyrosłe spod ręki tego samego
warsztatu budowlanego, warsztatu, który ukształtował się i  rozwijał w  kręgu me-
330 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

cenatu artystycznego księcia Henryka I  Brodatego (Walicki red. 1971: 158–159;


Rozpędowski 2009: 38; Jarzewicz 2012: 248). Kwestia genezy i wzorców późnoro-
mańskich form dekoracyjnych stosowanych przez tzw. warsztat trzebnicko-legnic-
ki (ryc. 18) od lat wywołuje żywe dyskusje w środowisku mediewistów. Patrząc na
rozpowszechnienie tych form w Europie Środkowej w pierwszej połowie XIII wieku,
można wskazać trzy kręgi ich występowania: nadreńsko-bawarski, sasko-branden-
burski i śląski (ryc. 19) oraz dwa przykłady odosobnione — alzacki Strasburg (relie-
fowe kapitele w krypcie katedry z lat 80. XII wieku) oraz niezwykle bogaty, figuralny
portal i kapitele w cysterskim Predklasteři pod Tisznova z lat 1233–1239.
W najbardziej wysuniętym na zachód kręgu, a właściwie paśmie nadreńsko-
-bawarskim późnoromańskie, dekoracyjne formy były widoczne: we frankfurckiej
Saalhofkapelle fundacji Fryderyka Barbarossy (lata 1165–1167, czwarta ćwierć
XII  wieku), w  cesarskich pfalzach Gelnhausen (dendrochronologicznie: około
1182 roku, koniec XII wieku) i  Wimpfen (około 1200 roku), w  kolońskich ko-
ściołach pw. św. Andrzeja (kruchta z przełomu XII i XIII wieku) oraz św. Marci-
na (portal w korpusie i okna wykrojowe z około połowy XIII wieku), w katedrze
w  Bambergu (po roku 1200, lata 1225–1237), w  hali wejściowej kościoła cy-
sterskiego w  Maulbronn (1215–1220), kaplicy św.  Macieja na zamku Oberburg
w Kobern (1220–1240), w Würzburgu w krużgankach Neumünster, w klasztorze
Stiftskirche w Aschaffenburgu (krużganki przy kolegiacie pw. św. św. Piotra i Alek-
sandra (1240–1245) oraz kościołach Norymbergi.
W bliższym Śląskowi kręgu sasko-brandenburskim detal ten, określony
jako przynależny do stylu nadreńsko-francuskiego, najwcześniej, bo już około
1200 roku pojawił się w cesarskim Konradsburgu, w krypcie bazyliki klasztornej.
Następnie widzimy go: w katedrze pw. św. św. Maurycego i Katarzyny w Magde-
burgu (I faza: 1209–1212), w  klasztorach cysterskich Pforta (1220–1230) i  Alt­
zelle (po 1220 roku), na piętrze kaplicy zamku Neuenburg pod Freyburgiem
­(1220–1225), w korpusie katedry w Naumburgu (…), w krużgankach cesarskiej
katedry w  Königslutteram Elm (…) oraz w  letnim kapitularzu norbertańskiego
klasztoru w Jerichow (lata 30. XIII wieku).
W kręgu śląskim kluczową rolę w rozpowszechnianiu tego typu detali odegrał
warsztat trzebnicko-legnicki. W latach 1220–1240 pojawiły się one: w klasztorach cy-
sterskich w Lubiążu (1230–1240) i Henrykowie (1220–1240) oraz w kościele pw. NMP
w Środzie Śląskiej (1220), kolegiacie w Głogowie (1230–1240), w portalach kościo-
łów parafialnych w Złotoryi (1212–1241) i Sędziszowej (druga ćwierć XIII wieku).
Ich obecność w kościołach w Nowym Kościele (1240–1250), Kałkowie ­(1240–1260)
oraz w sklepieniu ze zwisającym kluczem w kościele w Studniskach Dolnych (dru-
ga ćwierć XIII wieku) jest przykładem działalności epigonów tego warsztatu (Świe-
chowski 2000: 59–61, 89–90, 153, 175–176, 217–219, 237–238, 317–318).
Z powyższego spisu wynika, że najstarsze późnoromańskie detale o skompli-
kowanych, dekoracyjnych formach pojawiły się w ostatnich dekadach XII wieku na
terenach Nadrenii i Alzacji, sąsiadujących z Francją i pozostających pod jej prze-
możnym wpływem kulturowym. Nie była to jeszcze stylistyka gotycka z jej dąże-
niem do naturalizmu, jednorodności i powtarzalności form, a wręcz przeciwnie,
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 331

Ryc. 18. Legnica. Inwentaryzacja 3D kapitelu z kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban


332 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 19. Zasięg występowania późnoromańskich detali w typie trzebnicko-legnickim na terenie Nie-
miec, Śląska i Czech. Oprac. M. Chorowska, M. Caban
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 333

Ryc. 20. Legnica. Znaki kamieniarskie zarejestrowane na detalach z kaplicy zamkowej: grupa A — zin-
wentaryzowane przez J. Rozpędowskiego; grupa B — zinwentaryzowane przez M. Cabana i A. Caban

niezwykle bogaty i różnorodny relief o charakterystycznie zagęszczonym, zawiłym


rysunku będący w swej istocie reakcją na francuski gotyk. Ten nowy rodzaj orna-
mentyki był propagowany przez fundacje cesarzy staufijskich. Stanowiły one co naj-
mniej połowę spośród wymienionych powyżej obiektów z terenu Niemiec, a w tej
liczbie były budowle najstarsze (Salhofkapelle, Gelnhausen, Konradsburg, Bam-
berg, Magdeburg). Trzebnicki klasztor — którego budowę rozpoczęto w 1202/1203
roku, ukończony w części wschodniej z kryptą w 1214 roku, natomiast w całym
procesie budowlanym łącznie z rzeźbami w 1218/1219 roku (Rozpędowski 2003;
Dębicki 2004; Gleich 1997)  — również zalicza się do bardzo wczesnej grupy
obiektów, dlatego tak istotne jest pytanie o proweniencję jego twórców. Jarosław Ja-
rzewicz przekonująco pokazał, że w drugiej fazie budowy, czyli w latach 1214–1219,
pracowali w Trzebnicy kamieniarze z Marburga. Jednocześnie zwrócił uwagę, że
najstarsze części trzebnickiego kościoła zakonnego nie wykazują podobieństwa ani
do bamberskich ani do magdeburskich form (Jarzewicz 2012: 248–249). Badacz
ten słusznie zwrócił uwagę na wielowątkowość trzebnicko-legnickiego środowi-
ska budowlanego, które obsługiwało najważniejsze fundacje Henryka Brodatego,
najpotężniejszego i najbogatszego spośród książąt piastowskich. W trakcie inwen-
taryzacji detali z legnickiego lapidarium zostało zadokumentowanych 35 różnych
znaków kamieniarskich (ryc.  20), co daje przybliżone pojęcie o  liczebności pra-
cującego tam zespołu. Przy okazji warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Znaki te
umieszczano na płaszczyznach ciosów, które po złożeniu nie były widoczne, dlate-
334 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

Ryc. 21. Trzebnica. Zwornik stalaktytowy w krypcie. Fot. M. Chorowska

go nie ma możliwości zobaczenia ich w skończonym obiekcie. Podczas inwentary-


zacji fotograficznej kamieniarki zdeponowanej w lapidarium bazyliki trzebnickiej
nie odnotowano ani jednego znaku kamieniarskiego, co może świadczyć o zatrud-
nianiu tam głównie kamieniarzy zakonnych. Jak widać, ich praca nie wymagała
zliczania skończonych dzieł. Z drugiej strony wiadomo, że głównym budowniczym
trzebnickiej bazyliki nie był mnich, lecz magister Jakub, który otrzymał za skończo-
ną pracę połowę wsi pod Trzebnicą (Rozpędowski 2003: 18).
W kaplicy legnickiej szczególnym typem dekoracji były zwisające klucze skle-
pienne. Po raz pierwszy w Polsce zwornik stalaktytowy wprowadzono do krypty
bazyliki trzebnickiej udostępnionej pielgrzymom w 1214 roku (ryc. 21). W Europie
zworniki tego rodzaju spotykamy w kościele pw. św. Andrzeja w Kolonii, w kruchcie
z przełomu XII i XIII wieku, gdzie występowały razem z interesującym nas późno-
gotyckim, głębokim reliefem kapiteli i arkadkową dekoracją gurtów sklepiennych.
Niemal identyczne zworniki w postaci zwisających kulek, pąków i rozet oraz gurty
dekorowane arkadkami powtórzono na I piętrze kaplicy zamku Neuenburg, w trak-
cie przebudowy dokonanej w latach 1220–1225 (ryc. 22). Trzebnicko-legnickie
zworniki są jednak inne, znacznie okazalsze i bardziej skomplikowane, choć sama
idea kapryśnego wygięcia żebra i zawieszenia na nim stalaktytu zwornika wydaje
się być ta sama (ryc. 23) i prowadzić do kolońskiego środowiska budowlanego. Inną
analogię do dekoracyjnych reliefów trzebnickich zobaczymy na kapitelach i fryzach
wschodniej części krypty katedry w Strasburgu z ostatnich dekad XII wieku, co po-
wtórnie powiedzie nas na pogranicze francusko-niemieckie. Co więcej, detale tego
rodzaju występują w Szampanii — na kapitelach służek i portalach kościoła Notre-
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 335

Ryc. 22. Zamek Neuenburg. Przęsło sklepienne na piętrze kaplicy zamkowej. Fot. M. Chorowska

Ryc. 23. Legnica. Wizualizacja 3D sklepień nad parterem kaplicy zamkowej. Oprac. M. Caban
336 Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban

-Dame en Vaux w  Châlons-sur-Marne (obecnie Châlons-en-Champagne)


z lat 70. XII wieku oraz w północnej Burgundii — na dolnym poziomie katedry
w Sens. Jesteśmy obecnie przekonani, że głównie tam należy poszukiwać źródeł
pochodzenia trzebnicko-legnickiego warsztatu budowlanego.

Bibliografia

Chorowska M.
2003 Rezydencje średniowieczne na Śląsku. Zamki, pałace, wieże mieszkalne, Wrocław.
Dębicki J.
2004 Cysterska rzeźba o  cechach antropomorficznych a  cysterska antropologia teologiczna. Przy-
czynek do źródeł estetyki cysterskiej, [w:] Cysterki w dziejach i kulturze ziem polskich, dawnej
Rzeczypospolitej i  Europy Środkowej. Materiały z  siódmej Międzynarodowej Konferencji Cy-
stersologów odbytej z  okazji 800. rocznicy fundacji opactwa cysterek w  Trzebnicy, Trzebnica,
18–21 września 2002 r., red. A. M. Wyrwa, A. Kiełbasa, Poznań, s. 1030–1051.
Gleich F.
1997 Zu einigen Skulpturfragmenten der Klosterkirche in Trebnitz/Trzebnica, [w:] Flora i fauna w kul-
turze średniowiecza od XII do XV w., red. A. Karłowska-Kamzowa, Poznań, s. 122–130.
Grzybkowski A.
1990 Średniowieczne kaplice zamkowe Piastów śląskich (XII–XIV wiek), Warszawa.
Jarzewicz J.
2012 Von Ostengesehen. Der Neubau des Magdeburger Domes als Quelle und Vermittler von Formen und
Ideen für die gotische Baukunst in Polen, [w:] Der Magdeburger Dom im europäischen Kontext. Bei-
träge des internationalen wissenschaftlichen Kolloquiums zum 800-jährigen Domjubiläum in Magde-
burg vom 1.–4. Oktober 2009, hg. von W. Schenkluhn und A. Waschbüsch, Regensburg, s. 242–252.
Jujeczka S.
2006 Duchowni średniowiecznej Legnicy, Legnica.
Małachowicz E.
1993 Wrocławski zamek książęcy i kolegiata św. Krzyża na Ostrowie, Wrocław.
Père Ch., Sanchez M.
2012 Le grand Portail numérique. Histoire antique & medieval, Hors-Série, N°30, Cluny, s. 56–60.
Rozpędowski J.
1961 Palatium w Legnicy, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”, t. 6, z. 3, s. 177–202.
1962 Ze studiów nad palatiami w Polsce, „Biuletyn Historii Sztuki”, t. 24, z. 3–4, s. 244–250.
1963 Zamek w Legnicy, „Zeszyty Naukowe Politechniki Wrocławskiej”, Architektura 5, nr 67, s. 89–92.
1965 Początki zamków w  Polsce w  świetle badań warowni legnickiej, „Kwartalnik Architektury
i Urbanistyki”, t. 10, z. 3–4, s. 149–179.
1971 Zamek romański w Legnicy, „Szkice Legnickie”, t. 6, s. 5–45.
1999 Schlesien, [w:] Burgen in Mitteleuropa. Ein Handbuch, t. 2: Geschichte und Burgenlandschaften,
red. H. W. Böhme i in., Stuttgart, s. 265–268.
2003 Opactwo pań cysterek w Trzebnicy, [w:] Atlas historyczny miast polskich, t. 4: Śląsk, z. 3, red.
R. Eysymontt, M. Młynarska-Kaletynowa, J. Rozpędowski, Trzebnica–Wrocław, s. 17–23.
2009 Zamek w Legnicy, [w:] Atlas historyczny miast polskich, t. 4: Śląsk, z. 9: Legnica, red. R. Eysy-
montt, M. Goliński, Trzebnica–Wrocław, s. 33–41.
Sandron D.
2012 Der Domchor zu Magdeburg und die französische Architektur der Gotik: Die Auswirkungen der
Bauherrnschaft Erzbischofs Albrecht von Käfernburg, [w:] Der Magdeburger Dom im europäischen
Kontext. Beiträge des internationalen wissenschaftlichen Kolloquiums zum 800-jährigen Domju-
biläum in Magdeburg vom 1.–4. Oktober 2009, hg. von W. Schenkluhn und A. Waschbüsch, Re-
gensburg, s. 173–180.
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy św. św. Benedykta i Wawrzyńca… 337

Stevens U.
2003 Burgkapellen. Andacht, Repräsentation und Wehrhaftigkeit im Mittelalter, Darmstadt.
Świechowski Z.
2000 Architektura romańska w Polsce, Warszawa.
Thebesius G.
1733 Liegnitzische Jahr-Bücher worinnen so wohl die Merckwürdigkeiten dieser Stadt…, Jauer.
Walicki M. (red.)
1971 Dzieje sztuki polskiej, t. 1: Sztuka polska przedromańska i romańska do schyłku XIII w., Warszawa.

A stone architectural detail of the late Romanesque chapel of St. Benedict and Lawrence
at the castle in Legnica

Summary

It has been more than half a year since the relics of late Romanesque castle chapel were spectacularly
discovered in Legnica, and two important issues connected with it are still waiting for the decision.
The first one is the question of whether the chapel had one or two floors, the second one concerns the
origin of the creators of its stone architectural details. The details, excavated in the years 1963–1965,
in the number of approx. 120, from the debris of residual remnants of the chapel are now kept in the
castle lapidary. A recently measurement by laser scanning was to obtain the answers to these ques-
tions, collection of the material in order to recreate the structure, decoration and construction system
of the chapel and the implementation of virtual anastylosis of its interior.
The chapel was founded on the plan of a twelve-sided figure with six massive internal pillars of
a wedge form, which separated a space in the middle. In the inner corners of the body, disc bases pre-
served, from which 3 supporting ribs arose. The arrangement of the bases and the preserved relics of the
ribs allow for unambiguous reconstruction of the vaults layout over the round nave on the ground floor.
By analysing the inventoried details, we tried to find where they could originally be in the chapel, and
especially indicate the elements from an alleged top floor. And so, in the set of the acquired stonework,
there were two wall supporting ribs bases. In contrast to the triple bases of the basement, they were con-
nected with a single supporting rib and had to come from a higher floor. The analysis of the acquired ribs
relics showed that they occurred in 5 different variants in terms of the shape of the profiles and massive-
ness of the section. The richest section of the ribs was completed with a pear profile, already fully Gothic.
At least one type of ribs connects to the vault of the upper part of the chapel. The ribs profile smoothly
gathered in the arch block, from which stalactite, sculpturally shaped keystones in the form of flowers,
dragons hung. In addition to the ribs, from the debris one excavated and documented a piece of the shaft
of the column, the shaft lacing, numerous carved capitals and fragments of friezes covered with recipes
of vegetation, parts of the yoke rib, sculptural decoration which might come from the upper portal and
loose fragments of sculptures of difficult to identify form. The details contain a set of data to be able to
recreate the architecture of the chapel basement. It was the interior with an abundance of sculptural
decoration, which variously shaped keystones reminded buds of plants or flowers on long stems, and the
whole interior of the domed ceiling was a paraphrase of the Garden of Eden. The first floor was solved,
as in the castle chapel in Vianden, where the supporting ribs were connected to the transverse arches
separating the trapezoidal spans, but the spans were cross-vaulted without ribs.
The similarity of forms and artistic means used in the chapel of Legnica and in the church and the
Cistercian monastery in Trzebnica (1201–1218) allow to see these two outstanding architectural works
of the transitional period for grown in the circle of artistic patronage of Prince Henryk I Brodaty. These
forms reached in the first half of the 13th century to Central Europe. In Europe, one can identify three
circles of their occurrence: Rheinland and Bavarian, Saxon-Brandenburg and Silesian. The oldest of this
type of details emerged in the last decades of the 12th century in the areas of Rhineland and Alsace,
bordering with France and being under its overwhelming influence of culture. This new type of orna-
mentation was promoted by foundations of Staufian emperors. We are now convinced that the sources
of Trzebnica and Legnica origin of the construction workshop should be sought there.
339

Marcin Szyma
Kraków, Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Trzynastowieczna kaplica grobowa


w opactwie benedyktynów w Lubiniu*

Klasztor w  Lubiniu, w  powiecie kościańskim, 50 km na południe od Poznania,


jest jednym z  siedmiu opactw benedyktyńskich, jakie założono w  XI i  XII wie-
ku w  Polsce (Derwich 1998: 185–186, 193–194; Kanior 2002: 399–438; Kło-
czowski 2010: 49–58, 135–136, 213–217). Jego początki łączą się z panowaniem
Bolesława II Śmiałego — niewykluczone, że fundacja klasztoru miała uświetnić
koronację monarchy w roku 1076. Po szybkim upadku, prawdopodobnie wskutek
najazdu Pomorzan, opactwo odrodziło się za sprawą Bolesława III Krzywoustego
i możnych z rodu Awdańców. Nastąpiło to, jak się ostatnio przyjmuje, u schyłku
panowania księcia w latach 1137–1138 (Perzanowski 1978; Derwich 1996; We-
tesko 2009: 181–182, 235).
Obecny kościół w  Lubiniu jest budowlą średniowieczną, jednak poważnie
przebudowaną w  XVII wieku. Zabudowania konwentualne pochodzą głównie
z XVII i XVIII stulecia. Wiedza o etapach budowy zespołu oparta jest na bada-
niach archeologicznych prowadzonych w latach 1978–1994 przez interdyscypli-
narny zespół kierowany przez Zofię i Stanisława Kurnatowskich (Kurnatowska
2009; Linette 1987). Z czasu pierwszej fundacji klasztoru pochodzą, uchwycone
w toku wykopalisk, skromne relikty dużego trójnawowego kościoła, którego re-
alizację porzucono na wczesnym etapie budowy. W  XII wieku, po odnowieniu
opactwa, wzniesiono kościół, którego duże partie przetrwały do dzisiaj (ryc. 1).
Wschodnia część budowli — prezbiterium z apsydą i niski transept z parą apsyd
od wschodu — powstała do roku 1145, gdy poświęcono ołtarz Najświętszej Marii
Panny, w którym widzieć trzeba główny ołtarz kościoła. Nawa została ukończona
zapewne po połowie XII wieku. Jeszcze w tym samym stuleciu lub w pierwszej ter-
cji następnego dostawiono do niej od zachodu wieżę. W drugiej połowie XIII wie-
ku zbudowano nowe, prostokątne prezbiterium, dłuższe od pierwotnego.
Już w XII wieku kościół i najstarsze, zapewne drewniane budynki konwen-
tualne, zostały otoczone czworobocznym murem. Wkrótce wzniesiono pierwsze

* Tekst powstał w  ramach programu badawczego „Źródła wzorców kultury monastycznej  —


transformacja i  recepcja w  średniowiecznej Polsce: kultura piśmienna, przekaz ustny i  wizualny”
nr 12H 13 0566 82 realizowanym w ramach NPRH 3 moduł 1.2 na Wydziale Historycznym Uniwer-
sytetu Warszawskiego pod kierunkiem Michała T. Gronowskiego i jest poprawioną wersją mojego ar-
tykułu Trzynastowieczne krużganki i kaplica grobowa w Lubiniu. Z badań nad związkami architektury
i liturgii w średniowiecznych opactwach benedyktynów w Polsce, „Kultúrne dejiny”, 2014, nr 1, s. 6–18.
340 Marcin Szyma

Ryc. 1. Lubiń, opactwo benedyktynów. Stan zabudowy w początku XIII w. Za: Kurnatowska 2009

pomieszczenia w trwałym materiale, które utworzyły najstarsze skrzydła klaszto-


ru — wschodnie i zachodnie. Budowa claustrum została zakończona w pierwszej
połowie XIII wieku powstaniem krużganków (ryc.  2). Południowo-wschodnia
część krużganków zajęła miejsce zburzonego uprzednio, północnego ramienia
transeptu kościoła. W  przebudowanej świątyni, przy ścianie dzielącej prezbi-
terium od krużganka, stanął nowy ołtarz boczny, który zapewne zastąpił ołtarz
w zburzonym ramieniu transeptu.
Jedną z charakterystycznych cech lubińskiego claustrum była kaplica w skrzy-
dle wschodnim, między kapitularzem a  kościołem, zbudowana jednocześnie
z krużgankami (Kabacińska 1996). Kaplica przecięła XII-wieczny wschodni mur
obwodowy opactwa. Autorzy wykopalisk określali czas jej powstania na pierwszą
połowę lub na pierwszą tercję XIII wieku. Kaplica była prostokątnym w planie po-
mieszczeniem zakończonym od wschodu niewyodrębnioną apsydą (ryc. 3). Jego
całkowita długość wynosiła 11 m, szerokość 4 m, wysokość określa się na około
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 341

Ryc. 2. Lubiń, opactwo benedyktynów. Fazy budowy w XII–XIII w. Za: Kurnatowska 2009

5 m. Nie wiadomo, jak było przekryte. W apsydzie znaleziono pozostałości ołtarza
zbudowanego z dużych bloków kamienia i zaprawy. Z narzutem stipesu integral-
nie związana była niecka, wylepiona z zaprawy na glinianej posadzce kaplicy, obok
ołtarza (ryc. 4). W zagłębieniu niecki znaleziono fragmenty ceramiki, skorupy jaja
i kości. Odkrywcy zinterpretowali znalezisko jako ofiarę zakładzinową, a zagłębie-
nie niecki jako miejsce na osadzenie krzyża procesyjnego. Nie wyjaśniono jednak,
dlaczego krzyż miał być stawiany obok ołtarza, a nie na nim, jak to było w zwyczaju.
Wnętrze kaplicy dekorował zapewne gzyms lub fryz z białego i różowego pia-
skowca, być może wieńczący ściany. Elementy tego gzymsu czy też fryzu zostały
później wtórnie wykorzystane przy przebudowie kaplicy, a jego kolejny fragment
został znaleziony w sąsiednim pomieszczeniu — kapitularzu.
Początkowo sądzono, że kaplica powstała równocześnie z nowym prostokąt-
nym prezbiterium kościoła i taka wersja była prezentowana w pierwszych publika-
342 Marcin Szyma

grób

Ryc. 3. Lubiń, opactwo benedyktynów. Plan XIII-wiecznej kaplicy grobowej z  lokalizacją grobu
nr 186. Za: Kabacińska 1996
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 343

Ryc. 4. Lubiń, opactwo benedyktynów. Przekrój północ–południe przez kaplicę grobową wzdłuż sti-
pesa ołtarza. Za: Kabacińska 1996

cjach wzmiankujących odkrycie (Kurnatowska 1987; 1995; Kabacińska 1996;


Żurek 1996). W  toku dalszych badań okazało się jednak, że kaplica powstała
wcześniej i niezależnie od rozbudowy kościoła (Kurnatowska 2009). Ustalono,
że dopiero druga faza funkcjonowania kaplicy związana była z  powiększeniem
prezbiterium kościoła w drugiej połowie XIII wieku. Apsydę kaplicy zastąpiono
wówczas prostokątnym zamknięciem wzmocnionym potężną narożną przyporą,
a całość nadbudowano. Z późniejszych źródeł wiadomo, że w górnej kondygnacji
mieściła się przez pewien czas kaplica św. Stanisława, a później biblioteka. Dolną
kondygnację kaplicy podzielono w XV wieku murem na część wschodnią (zakry-
stię) i  zachodnią (nazywaną współcześnie skarbcem); akcja ta datowana jest na
lata 1460–1480.
W sprawie układu komunikacyjnego kaplicy wypowiedziała się jej monogra-
fistka Izabela Kabacińska: „Prawdopodobnie wejście do kaplicy znajdowało się
w ścianie południowej, zatem wchodziło się do niej bezpośrednio z prezbiterium.
Nie jest wykluczone, że wejście znajdowało się także w ścianie zachodniej” (Kaba-
cińska 1996: 80). Przypomnijmy, że ostatecznie okazało się jednak, że w momen-
cie budowy kaplicy kościół nie miał jeszcze długiego prezbiterium. Funkcjonowało
wówczas nadal XII-wieczne, krótkie prezbiterium, z  którym kaplica nie miała
styczności. Ponieważ w północnej ścianie kaplicy na pewno nie było portalu, wy-
daje się pewne, że kaplica była dostępna od zachodu, ze wschodniego ramienia
krużganka. Jeśli wejście południowe istniało, jak zakładała Kabacińska, od począt-
ku istnienia kaplicy, mogło mieć tylko jedną funkcję: łączyć kaplicę z cmentarzem
po południowej stronie kościoła. Powiększenie prezbiterium w  drugiej połowie
XIII wieku dokonało się kosztem tego cmentarza, o czym świadczy potwierdzone
archeologicznie przecięcie pochówku fundamentem jednej z  przypór prezbite-
rium (Kurnatowska 1997: 110).
Do czasu przebudowy kaplicy jej wnętrze było intensywnie wykorzystywane
w  celach sepulkralnych (Kabacińska 1996; Kurnatowska 1997). Ustalono, że
pochowano w niej przynajmniej 31 osób, zarówno mężczyzn, kobiety, jak i dzie-
ci. Szczególne zainteresowanie wzbudził grób nr 186 (numeracja odnosi się do
pochówków na terenie całego opactwa) określony jako starszy od pozostałych
344 Marcin Szyma

i współczesny budowie kaplicy. Jama grobowa była oszalowana i nakryta deska-


mi, wewnątrz spoczywał szkielet mężczyzny w wieku około 45–55, maksymalnie
60 lat. Badania dendrochronologiczne pozwoliły ustalić, że dolna granica ścięcia
dębu, z  którego wykonano deski szalunku, przypada na lata 1220–1230; górnej
nie udało się niestety określić. Można zatem przyjąć, że pochówku dokonano naj-
wcześniej w latach 30. XIII wieku. Mur, którym w XV wieku podzielono kaplicę,
całkowicie zniszczył górną połowę szkieletu. Pod fundamentem tego muru znale-
ziono przedmiot wykonany z kości. Był to rodzaj dysku o wymiarach 5,6×5,8 cm,
z prostokątnym otworem pośrodku (ryc. 5).
Identyfikacja zmarłego wywołała żywą dyskusję wśród badaczy. Pochówek
zinterpretowano początkowo jako grób księcia Władysława Laskonogiego, zmar-
łego w roku 1231 (Kurnatowska 1987; Linette 1987; Kabaciński 1996). Pod-
stawą tej hipotezy była lokalna tradycja, zapisana w XVII wieku przez Bartłomieja
z Krzywina, stwierdzająca, że książę zmarł w Środzie, w Wielkopolsce i został po-
chowany w kościele opactwa w Lubiniu, w kaplicy pod organami: Wladislai Magni
Laskonogi, ducis Maioris Polonie, Srode mortui et in capella ecclesie nostre sub orga-
nis de industria constructa tumulati (Bartłomiej z Krzywinia: 45). Informacja

Ryc. 5. Lubiń, opactwo benedyktynów. Pierścień Ryc. 6. Lubiń, opactwo benedyktynów. Rzekoma
kościany z grobu nr 186. Za: Kara 1996 płyta grobowa Władysława Laskonogiego. Za: Ka-
baciński 1996
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 345

podobnej treści, ale bez wskazania kaplicy jako miejsca pochówku księcia, zosta-
ła podana już w XV wieku przez Jana Długosza (Długosz 1973: 260). W ścianę
kościoła w Lubiniu wmurowana jest obecnie płyta nagrobna (ryc. 6) z napisem,
który po rozwiązaniu skrótów i emendacji błędu brzmi następująco: + ANNO •
DOMINI • MCCXXI • OBIT • SRODE • WOLODIZLAWS DUX • POLONIE
EXUL • IN • PACE • HIC • REQVIESCIT (za: Kabaciński 1996: 115).
Wiarygodność tego źródła jest problematyczna — płyta została odnaleziona
w opactwie w latach 30. XX wieku w niejasnych okolicznościach. Część badaczy
uznała ją za autentyczną i datowała na XIII lub na XIV wiek, część za dzieło współ-
czesne, wzorowane na niezachowanym oryginale (Trelińska 1991: 47; Mrozow-
ski 1994: 63, p. 3, 245; Kabacińska 1996; Kabaciński 1996; Stróżyk 2000). Za
uznaniem pochówku nr 186 za grób księcia miała też przemawiać asymetria koń-
czyn dolnych szkieletu korespondująca z przydomkiem Władysława. Przedmiot
znaleziony w grobie zinterpretowano jako pierścień laski książęcej (Kara 1996).
Zwrócono też uwagę na znalezioną w kaplicy, ale poza grobem, plakietkę z wize-
runkiem orła — herbu dynastii Piastów — datowaną na XIII wiek.
Przedstawiona teza została szybko obalona (Przybył 1996; 2014). Jak słusz-
nie podniesiono, nie ma bowiem dowodów na to, że Władysław Laskonogi był
dobrodziejem opactwa w Lubiniu. Źródła sprzed XV wieku stwierdzają, że zmarł
na wygnaniu i  sugerują lokalizację jego pochówku poza Wielkopolską. Wiado-
mo też, że w momencie śmierci książę miał 65–70, a nie 45–60 lat. Zdaniem Ma-
cieja Przybyła w tradycji klasztornej pomylono Władysława Laskonogiego z jego
imiennikiem, bratankiem i  rywalem  — Władysławem Odonicem. Książę ten,
zmarły w wieku 50 lat w roku 1239, był istotnie dobrodziejem opactwa w Lubiniu,
podobnie jak jego rodzice i żona. Żadne źródło nie stwierdza jednak, że spoczął
w  Lubiniu, zaś Kronika wielkopolska lokalizuje jego grób in ecclesia posnanien-
si, czyli w katedrze w Poznaniu (Kronika wielkopolska 1970: 86). Maciej Przybył
uznał ten przekaz za zbyt lakoniczny i nieprzekonujący, kronika opisuje bowiem
położenie grobów innych władców w katedrze poznańskiej znacznie dokładniej.
W tej sprawie źródło to nie jest zresztą niezawodne, skoro wspomina groby dwóch
książąt pochowanych jakoby w katedrze poznańskiej, którzy z pewnością zostali
pogrzebani gdzie indziej. Mimo tych zastrzeżeń w  literaturze dominuje pogląd
o wiarygodności kroniki w sprawie miejsca pochówku Odonica (ostatnio: Wit-
kowski 2012: 106).
Całkowicie odmienną interpretację omawianego grobu przedstawiła Elżbieta
Dąbrowska, która zauważyła, że opisy miejsca znalezienia rzekomego fragmentu
laski książęcej nie są ze sobą spójne (Dąbrowska 2004). Nie można być zatem cał-
kowicie pewnym, że stanowi on pierwotne wyposażenie grobu — mógł dostać się
do niego wtórnie, przy budowie muru dzielącego kaplicę. Tej sprawy nie można
rozstrzygnąć do czasu opublikowania pełnej dokumentacji badań. Ponadto E. Dą-
browska przekonująco zinterpretowała znaleziony przedmiot jako nodus pastora-
łu. Jeśli zatem jest on istotnie związany z grobem, w pochowanym trzeba widzieć
nie księcia, lecz jakiegoś dostojnika kościelnego.
346 Marcin Szyma

***

Rozpoczynając analizę kaplicy, trzeba stwierdzić, że jej funkcja mogła ulegać


z upływem czasu mniejszej czy większej modyfikacji, np. w związku z rozbudową
sąsiedniego prezbiterium. Jest też oczywiście możliwe, że jej funkcja pozostawała
niezmienna aż do przebudowy w XV wieku. Groby w kaplicy nie zachowały wy-
posażenia, które umożliwiłoby ich dokładne datowanie i nie wiadomo, jaki czas
dzielił najstarszy pochówek od następnych. Grób nr 186 zawierał prawdopodob-
nie pochówek ważnej osoby, związany z  powstaniem kaplicy. Za E.  Dąbrowską
trzeba uznać, że prawdopodobnym wyposażeniem grobu był pastorał. Szalowanie
jamy grobowej raczej nie wyróżniało pogrzebanego, skoro podobne rozwiązanie
stwierdzono w  niektórych pochówkach na krużgankach, interpretowanych jako
groby zakonników z  XIII wieku. Asymetryczna lokalizacja grobu w  obrębie ka-
plicy — przy północnej ścianie, relatywnie daleko od ołtarza — sugeruje, że obok
planowano kolejne o podobnej randze.
Problem genezy kaplicy był dotąd omawiany bardzo pobieżnie. Izabela Ka-
bacińska i Zofia Kurnatowska widziały ją „w aneksach dostawianych do prezbi-
teriów i  naw kościołów” służących przechowywaniu Eucharystii i  relikwii oraz
celom sepulkralnym (Kabacińska 1996; Kurnatowska 1997; 2009). Jako przy-
kład podano kaplicę przy kościele norbertanów na Strahovie, powołano się też na
publikacje (Benešovská 1986; Sommer 1994) dotyczące kaplic przy kościołach
w Trstěnicach koło Znojma i w opactwie benedyktynów na Ostrowie św. Kiliana
na Wełtawie (Ostrov u Davle).
Najbardziej uderzającymi cechami kaplicy w Lubiniu w pierwszej fazie jej ist-
nienia były: lokalizacja we wschodnim skrzydle claustrum, obok kapitularza oraz
komunikacja nie z kościołem, lecz ze wschodnim traktem krużganka, ewentualnie
także z cmentarzem. Genezy i funkcji tej kaplicy nie mogą zatem wyjaśnić anek-
sy dostawione do kościołów niezwiązanych z klasztorami (Trstěnice) ani aneksy
położone przy kościołach klasztornych, ale po przeciwnej stronie w stosunku do
claustrum (Strahov, Teplice i in.; przypadek Ostrova jest szczególny i zostanie roz-
patrzony poniżej).
W klasztorach benedyktyńskich obecność kaplicy (albo nawet kościoła) we
wschodnim skrzydle klasztoru wynikała czasami z  istnienia budowli sakralnej
starszej od claustrum. Tak było np. w Cluny III1 czy w Jumièges (ryc. 7)2, a w Euro-
pie Środkowej w Krásnej nad Hornádem. Co ciekawe, w tym ostatnim przypadku
rotunda w północno-wschodnim narożniku claustrum dowodnie pełniła funkcje
sepulkralne (Polla 1984), tak jak kaplica lubińska, która powinna być analizo-
wana właśnie w  kontekście benedyktyńskich kaplic związanych z  kultem zmar-
łych. Wśród nich warto zwrócić uwagę na kaplice grobowe opatów — lub szerzej
przełożonych konwentów — wyposażane we własny ołtarz i lokalizowane często,
1
Kaplica Saint-Pierre-le-Vieux, pozostałość po kościele Cluny II.
2
Saint-Pierre — oratorium istniejące od założenia klasztoru zamienione po przebudowie w kapli-
cę opatów.
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 347

Ryc. 7. Jumièges. Fragment planu opactwa. Za: Lanfry 1954

choć nie zawsze, we wschodnim skrzydle claustrum. Dobrym przykładem takiego


rozwiązania była kaplica św. Benedykta z grobami opatów Eliasza (zm. 1042) i Ru-
dolfa (zm. 1207) w opactwie benedyktynów Gross Sankt Martin w Kolonii (ryc. 8;
Kosch 2005). To jednoprzestrzenne wnętrze z apsydą dostępne było ze wschod-
niego skrzydła krużganka. Sąsiadowało z  lewym ramieniem transeptu kościoła
(z kolejnymi grobami opatów), z którym jednak nie miało bezpośredniej komu-
nikacji. Ten rodzaj kaplicy grobowej znany był w Kolonii już w X wieku, o czym
świadczy niemal identyczna (pod względem typu architektonicznego i lokalizacji)
kaplica św. Erazma w kolońskim klasztorze kanoników regularnych Sankt Severin.
W  kaplicy tej pochowany został Teddo (zm. 973), przeor Sankt Severin, a  póź-
niej biskup Cambrai. Do obu wymienionych przykładów zbliżona była kaplica
grobowa opatów w benedyktyńskim kościele Sankt Pantaleon w Kolonii. Kaplica
ta nie była co prawda częścią klasztoru, lecz kościoła (konsekrowanego w  roku
980), komunikacyjnie powiązana była jednak także z  krużgankiem. Plan kapli-
cy był analogiczny do poprzednich przykładów, choć wzbogacony o emporę, pod
którą znajdowała się wspomniana nekropolia. Kaplica utrzymała swoją funkcję po
rozbudowie kościoła w trzeciej ćwierci XII wieku, choć została wówczas skrócona.
Część grobów opatów znalazła się wskutek tego w północnej nawie bocznej. Jed-
nocześnie opatów grzebano także w innych częściach założenia. Świadczy o tym
348 Marcin Szyma

Ryc. 8. Kolonia, opactwo benedyktynów Gross Sankt Martin. Kaplica św. Benedykta z grobami opa-
tów. Za: Kosch 2005

przykład Wolberona pochowanego w 1165 roku w zachodnim ramieniu krużgan-


ka, naprzeciw ołtarza Najświętszej Marii Panny (Kosch 2005).
Ciekawym przypadkiem była XII-wieczna kaplica Panny Marii, później
św. Anny, w klasztorze benedyktynek na praskim Hradzie, zbudowana na północ-
ny wschód od kościoła pw. św. Jerzego (Vlček, Sommer, Foltýn 1998: 438–442;
Dragoun 2002: 24). Kaplica powstała na miejscu budowli drewnianej z X wieku,
w obrębie której znajdował się grób kobiecy interpretowany niegdyś jako grób Mla-
dy — Marii (zm. 994), córki księcia Czech Bolesława I Srogiego, współzałożycielki
klasztoru i zakonnicy. Badania archeologiczne nie stwierdziły istnienia w XII wieku
wschodniego skrzydła claustrum i kaplicę rekonstruuje się jako wolno stojącą.
Wśród miejsc związanych z liturgią śmierci w klasztorach benedyktyńskich
szczególne miejsce zajmują kaplice Najświętszej Marii Panny w klasztorach kon-
gregacji kluniackiej (Krüger 2005; Baud 2013; Reveyron 2013). Ich prototypem
było oratorium Najświętszej Marii Panny i  Wszystkich Świętych w  Cluny po-
łożone w  sąsiedztwie cmentarza i  infirmerii (ryc.  9). W  literaturze pomieszcze-
nie to funkcjonuje jako „kaplica”, ale źródła określają je terminami chorus alius,
oratorium, ecclesia lub basilica  — tym ostatnim, jak się sądzi, w  nawiązaniu do
rzymskich bazylik cmentarnych. Główne wejście do oratorium prowadziło ze
wschodniego traktu krużganka przez kapitularz. Każdego ranka mnisi udawali się
procesjonalnie z chóru głównego kościoła (świętych Piotra i Pawła) do choro alio,
gdzie odprawiali matutinum w intencji zmarłych. Oratorium stanowiło też ważną
stację procesji przemierzających krużganki w najważniejsze święta, a w wybrane
dni roku liturgicznego gromadziło zakonników na porannej mszy. Było w Cluny
głównym ośrodkiem kultu maryjnego, służyło też za kaplicę chorych i było miej-
scem udzielania im ostatniego namaszczenia. W godzinę śmierci mnicha konwent
zbierał się w  kaplicy na modlitwie w  jego intencji, a  następnie na nieszporach
i  matutinum odprawianych przy jego zwłokach. Za „modelową” śmierć mnicha
kluniackiego wolno uznać zgon św. Odylona w Souvigny — w kaplicy Najświęt-
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 349

szej Marii Panny, przed dedykowanym jej ołtarzem. Jako duchowa matka mnicha
Maria miała być obecna przy jego śmierci rozumianej jako narodziny do życia
wiecznego. Omawiane wnętrze było także — obok chóru głównego kościoła, gali-
lei i kapitularza — głównym w opactwie miejscem komemoracji zmarłych (Krü-
ger 2003; Stein-Kecks 2004). Kaplica mariacka w Cluny służyła wreszcie jako
uprzywilejowane miejsce pochówków, choć nie wiadomo dokładnie, kiedy zyskała
tę funkcję. Patrocinium i sposób użytkowania pomieszczenia wynikały z przeko-
nania o szczególnej opiece Marii nad mnichami oraz wiary w skuteczność jej wsta-
wiennictwa w godzinie śmierci. Kult maryjny był żywy w Cluny od czasów opata
Odona i został ugruntowany przez jego następców: Majola, a zwłaszcza Odylona.
W przeoratach kluniackich kaplica mariacka należała do najważniejszych po-
mieszczeń, a jej brak utrudniał konwentowi życie na wzór opactwa macierzystego.
Kaplice mariackie występowały także w klasztorach, które nie zostały podporząd-
kowane Cluny, ale przyjęły tamtejsze zwyczaje, jak Fruttuaria czy Hirsau (ryc. 10)
i dalsze, które przyjęły wzorzec kluniacki za ich pośrednictwem. Jako ważny wyją-
tek podać można opactwo Saint-Benigne w Dijon, gdzie przyjęto model kluniacki
i gdzie rolę kaplicy mariackiej pełniła częściowo rotunda na wschodnim krańcu

Ryc. 9. Cluny II. Rekonstrukcja planu. Za: Connant 1971. Na szaro zaznaczono kapitularz i kaplicę NMP
350 Marcin Szyma

kościoła (Malone 2009). Z kolei w paryskim opactwie Saint-Germain-des-Prés


(Dectot 2011), przy braku związków z  Cluny, zbudowano kaplicę mariacką
o funkcjach grzebalnych i lokalizacji zbliżonej do kluniackich precedensów.
W przeoratach kluniackich omawiane kaplice często odwzorowywały  —
z mniejszą lub większą dokładnością — formę „bazyliki” w macierzystym opac-
twie. W samym Cluny architektoniczny kształt oratorium zmieniał się równolegle
do przekształceń kościoła opackiego. Od szczegółowych rozwiązań architekto-
nicznych ważniejsza była lokalizacja kaplicy, ściśle związana z  jej liturgicznym
użytkowaniem  — w  sąsiedztwie kapitularza i  wschodniego skrzydła krużganka,
blisko infirmerii i  cmentarza. Niekiedy, ze względu na lokalne uwarunkowania,
oratorium mogło zachować tylko niektóre swoje cechy. Sytuacja taka mogła wy-
nikać np. z konieczności liczenia się ze starszą zabudową. Tak było w kluniackim
przeoracie Romainmôtier (ryc. 11), gdzie kaplica taka, architektonicznie całkowi-
cie odmienna od burgundzkiego archetypu, znalazła się w obrębie wschodniego
skrzydła claustrum, obok kapitularza (Krüger 2005). W Ganagobie po zaprowa-
dzeniu zwyczajów kluniackich rozbudowano istniejący kościół, a funkcję kaplicy
mariackiej wyjątkowo przyznano kaplicy po wschodniej stronie południowego
ramienia transeptu (Fixot, Pelletier, Barroul 2004). Kaplica ta wciąż zacho-
wywała jedną z głównych cech burgundzkiego archetypu — sąsiadowała z kapi-
tularzem, choć, inaczej niż w Cluny, nie była z nim bezpośrednio połączona i nie
leżała za nim, lecz obok niego. Z kolei w opactwie Wszystkich Świętych w Szafuzie,
zreformowanym na wzór Hirsau, oratorium mariackie znalazło się co prawda po
wschodniej stronie kapitularza, ale dość daleko od niego (Bänteli, Mathis 2004).
Przyczyną ponownie była chęć wykorzystania istniejącej zabudowy. W opactwie

Ryc. 10. Hirsau. Rekonstrukcja planu opactwa benedyktynów. Za: Connant 1971
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 351

na Ostrowie św.  Kiliana (ryc.  12) ka-


plica zachowała połączenie z infirmerią
i  sąsiedztwo cmentarza, ale wyjątko-
wo znalazła się po przeciwnej stronie
kościoła niż claustrum z  kapitularzem
(Sommer 1994; Ostrov 2003). Anoma-
lia ta wynikała z położenia opactwa na
wąskiej, ale dość długiej wyspie, której
część zalewana była okresowo przez
Wełtawę.
Trzynastowieczna kaplica w Lubi-
niu wydaje się mieć wiele wspólnego
z grobowymi kaplicami opatów poło-
żonymi poza kościołami i dostępnymi
z krużganków. Nie przesądza to oczywi-
ście o uznaniu grobu nr 186 za pochówek
opata, ale jest argumentem za taką inter-
pretacją. Potwierdzony archeologicznie
fakt grzebania w  drugiej połowie XV Ryc. 11. Romainmôtier. Plan archeologiczny prze-
wieku opatów w prezbiterium kościoła oratu kluniackiego w XI–XII w. Za: Krüger 2005
nie wyklucza bynajmniej tej tezy, w funk-
cjonującym kilkaset lat klasztorze miejsc
grzebania opatów było z reguły kilka. Nie
ulega wątpliwości, że omawiana kaplica
z czasem stała się miejscem pochówku
świeckich dobrodziejów opactwa i ich
rodzin.
Omawiane oratorium jest też po-
dobne do kluniackich kaplic mariackich,
zwłaszcza jeśli słuszne jest przypuszcze-
nie o jego skomunikowaniu z cmenta-
rzem. Klasztor w  Lubiniu nie należał
oczywiście do kongregacji kluniackiej.
Co prawda istniała tradycja o sprowa-
dzeniu benedyktynów z Cluny do Polski
przez księcia Kazimierza I Odnowiciela,
rzekomo mnicha kluniackiego, przed
wstąpieniem na tron, ale dotyczyła ona
w pierwszym rzędzie Tyńca i tam była
kultywowana (Derwich 1992: 447;
Sczaniecki 2008: 49–53; Derwich
2012; Gronowski 2009). Kaplice ma-
riackie o genezie kluniackiej występo- Ryc. 12. Ostrów św. Kiliana. Plan opactwa benedyk-
wały jednak także w domach kongregacji tynów: 2 — kaplica infirmerii. Za: Ostrov 2003
352 Marcin Szyma

Hirsau, z którą Polskę łączyły w XII wieku żywe, dobrze poświadczone kontak-
ty. Ich najbardziej widocznym przejawem było zaprowadzenie zwyczajów z Hir-
sau w Mogilnie, po roku 1112, a prawdopodobnie przed 1124 (Wieczorek 1996;
Derwich 1998: 187–189). Za skutek tych działań uznaje się niekiedy likwidację
krypty wschodniej w  tamtejszym kościele opackim  — brak krypty pod prezbi-
terium był bowiem istotnym wyróżnikiem kościołów omawianej kongregacji
(Pietrzykowska 1983: 16). Przebudowa ta miała jednak miejsce sto kilkadzie-
siąt lat po zaprowadzeniu nowych zwyczajów w  Mogilnie i  nie można wyklu-
czyć, że spowodowana była powszechną praktyką stopniowego zanikania krypt
począwszy od XIII wieku. Przy obecnym stanie wiedzy na temat średniowiecz-
nej zabudowy konwentualnej w  Mogilnie nie ma podstaw, by zakładać, że przy
wschodnim skrzydle tamtejszego klasztoru istniała jakakolwiek kaplica (Radtke
2014). Z drugiej strony oratorium mariackie w typie kluniackim funkcjonowało
w Zwiefalten (ryc. 13), głównym źródle reformy hirsaugijskiej dla Polski i Czech.
Dobrze znanym zjawiskiem jest też wpływ kościołów kongregacji Hirsau (i sze-
rzej — niemieckich klasztorów reformowanych) na architekturę sakralną XII wie-
ku w  Polsce, czego najwymowniejszymi przykładami są kościół Benedyktynów
na Ołbinie czy kolegiata w Kruszwicy (Świechowski 1995; 2009: 27–30). Z kolei
w  sąsiednich Czechach według modelu Hirsau zreformowano cztery klasztory:
Kladruby, Vilémov, Ostrov i Břevnov. Co najmniej w dwóch z nich (Ostrov i Kla-
druby) istniały kaplice w typie kluniackiego oratorium maryjnego (Vintr 2014:
76; Sommer 1994; Nováček 2010). W tym kontekście wydaje się prawdopodobne,
że zlokalizowana obok kapitularza kaplica sepulkralna w Lubiniu nosiła pierwot-
nie wezwanie maryjne. W niektórych klasztorach kaplice mariackie współistniały

Ryc. 13. Gabriel Bucelin, Opactwo Zwiefalten w roku 1628. Kaplica mariacka z dormitorium na prawo
od wschodniego skrzydła claustrum. Za: http://www.sueddeutscher-barock.ch/In-Werke/s-z/Zwiefal-
ten1.html
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 353

z innymi miejscami kultu Matki Boskiej, w szczególności z kaplicami osiowymi,


noszącymi zazwyczaj podobne patrocinium. Dobrze zbadanym przykładem tego
typu praktyki jest kluniacki przeorat Saint-Martin-des-Champs w Paryżu (Pla-
gnieux 2013). Dedykowanie Marii głównego ołtarza w  kościele w  Lubiniu nie
wyklucza zatem hipotezy o  poświęceniu jej także kaplicy w  obrębie claustrum.
Hipotezie tej nie przeczy również dedykowanie św. Stanisławowi pomieszczenia
w górnej, wtórnie nadbudowanej kondygnacji kaplicy.
Kaplicę w Lubiniu zbudowano jednocześnie z krużgankami, których powsta-
nie w każdym klasztorze nadawało ramy rytmowi życia wspólnoty zakonnej, także
w wymiarze liturgicznym. Czy zatem istnienie kaplicy świadczy o zreformowaniu
klasztoru w Lubiniu na wzór Hirsau, podobnie jak tego w Mogilnie? Warto przy-
pomnieć, że w XII wieku znaczącą część lubińskiego konwentu stanowili konwer-
si (Sczaniecki 2008: 73–76), zaś instytucja konwersów była charakterystyczna
i dla Cluny, i dla Hirsau (Constable 2010; Schreiner 2013). Organizacja życia
liturgicznego w Lubiniu nie była dotąd przedmiotem studiów i nic nie wiadomo
o jej specyficznych cechach; jest zresztą wątpliwe, czy zachowane źródła dają jakąś
podstawę do rekonstruowania jej w  omawianym tutaj okresie. Obecność kapli-
cy grobowej w  sąsiedztwie kapitularza i  cmentarza pozwala ostrożnie postawić
hipotezę o  wpływie, choćby okresowym, niektórych zwyczajów typowych dla
Hirsau na liturgię praktykowaną w  Lubiniu. Metryka krużganków i  kaplicy nie
musi świadczyć o tym, że ta (zapewne wybiórcza) recepcja rozpoczęła się dopiero
w XIII wieku. Bardziej racjonalne byłoby łączenie jej z wiekiem XII i z odnowie-
niem opactwa. Jeśli w Lubiniu rzeczywiście wprowadzono niektóre elementy litur-
gii typowej dla Hirsau, to w XV wieku musiały one na tyle osłabnąć lub całkiem
zaniknąć, że zrezygnowano z wymaganej zwyczajami hirsaugijskimi kaplicy, dzie-
ląc ją na dwa pomieszczenia.

Bibliografia

Źródła

Bartłomiej z Krzywinia
Antiquitatem monasterii Lubinensis ordinis Sancti Benedicti libri duo, rkps w Archiwum Państwowym
w Poznaniu, Benedyktyni Lubiń, sygn. 235.
Długosz Jan 
1973 Ioannis Dlugossi Annales seu Cronicae inclicti Regni Poloniae, Liber V, VI, Varsoviae.
Kronika wielkopolska
1970 Chronica Poloniae Maioris, ed. B. Kürbis, [w:] Monumenta Poloniae Historica, series nova, t. 8,
Warszawa.

Opracowania

900 Jahre Benediktiner


1989 900 Jahre Benediktinerabtei Zwiefalten, red. H. J. Pretsch, Ulm.
354 Marcin Szyma

Bänteli K., Mathis H. P.


2004 Das ehemalige Kloster zu Allerheiligen in Schaffhausen, Bern.
Baud A. 
2013 La chapelle Sainte-Marie de Cluny, „Bulletin du centre d’études médiévales d’Auxerre”, Hors-
-série n°6, http://cem.revues.org/12661, DOi: 10.4000/cem.12661 (online od 12.03.2013, do-
stęp: 14.06.2016).
Benešovská K. 
1986 Kostel v Trstěnici u Znojma a otázka funkce tzv. vedlejších prostor středověkých kostelů, „Archaeo­
logia Historica”, 11, s. 305–312.
Bottineau Y. 
2001 Haute-Normandie gothique: architecture religieuse, Paris.
Connant K. J. 
1971 The history of romanesque Cluny as clarified by Excavation and Comparisons, „Monumentum”,
7, fig. 11.
Constable G. 
2010 „Famuli” and „conversi” at Cluny, [w:]  tenże, The Abbey of Cluny: A  Collection of Essays to
Mark the Eleven-hundredth Anniversary of its Foundation, Berlin, s. 381-404.
Dąbrowska E. 
2004 Groby członków dynastii piastowskiej we wczesnym średniowieczu. Stan badań, „Roczniki Hi-
storyczne”, t.  70, s.  165–182 (przedruk w: E.  Dąbrowska, Groby, relikwie i  insygnia. Studia
z dziejów mentalności średniowiecznej, Warszawa 2008, s. 145–160).
Dectot X. 
2011 Pierre de Montreuil in Saint-Germain-des-Prés, [w:] Der naumburger Meister. Bildhauer und
Architekt im Europa der Kathedralen, red. H. Krohm, Petersberg, s. 1495–1499.
Derwich M. 
1992 Benedyktyński klasztor św. Krzyża na Łysej Górze w średniowieczu, Warszawa.
1996 Fundacja lubińska na tle rozwoju monastycyzmu benedyktyńskiego w Polsce (XI–XII wieku),
[w:] Opactwo, s. 12–23.
1998 Monastycyzm benedyktyński w średniowiecznej Europie i Polsce. Wybrane problemy, Wrocław.
2012 Les Bénédictins polonais et Cluny: légende et réalité, [w:] Construction d’un imaginaire collectif
europeen: du Moyen Âge aux débuts des Lumières, Allemagne, France, Pologne: unité et diversité;
actes du colloque international, 18–19 décembre 2009, red. L. Kańczugowski, Paris, s. 99–112.
Dragoun Z. 
2002 Praha 885–1310: Kapitoly o románské a raně gotické architektuře, Praha.
Fixot M., Pelletier J.-P., Barroul G. 
2004 Ganagobie, mille ans d’histoire d’un monastère en Provence, Forcalquier.
Gronowski M. T. 
2009 Opactwo Benedyktynów w Tyńcu. Przewodnik, Kraków.
Kabacińska I. 
1996 Kaplica grobowa w kościele klasztornym oo. benedyktynów w Lubiniu, [w:] Opactwo, s. 76–92.
Kabaciński R. 
1996 Lubiński grobowiec Władysława Laskonogiego, [w:] Opactwo, s. 108–120.
Kanior M. 
2002 Historia monastycyzmu chrześcijańskiego, t. 2: Średniowiecze w Kościele zachodnim (IX–XVI w.),
Kraków.
Kara M. 
1996 Domniemany pochówek księcia Władysława Laskonogiego w  Lubiniu  — głos w  dyskusji,
[w:] Opactwo, s. 97–104.
Kłoczowski J. 
2010 Wspólnoty zakonne w średniowiecznej Polsce, Lubin.
Kosch C. 
2005 Kölns romanische Kirchen. Architektur und Liturgie im Hochmittelalter, t. 2, verbesserte Aufga-
be, Regensburg.
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 355

Krüger K. 
2003 Die romanischenWestbauten in Burgund und Cluny. Untersuchungen zur Funktion einer Bauform,
Berlin.
2005 Der ZentralbauamOstflügel des Kreuzgangs in Romainmôtier und die cluniazensische Prozes-
sionsliturgie, „Kunst + Architektur in der Schweiz”, 56, 1, s. 26–33.
Kurnatowska Z. 
1987 Opactwo benedyktyńskie w  Lubiniu w  świetle badań wykopaliskowych w  latach 1978–1983,
„Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza”, t. 32, s. 3–23.
1995 Klasztor oo. Benedyktynów w Lubiniu w świetle badań archeologicznych, [w:] Benedyktyni ty-
nieccy w średniowieczu: materiały z sesji naukowej, Wawel–Tyniec, 13–15 października 1994,
red. K. Żurowska, Kraków, s. 207–220.
1997 Pochówki w  obrębie kościoła i  klasztoru oo. benedyktynów w  Lubiniu, [w:]  Śmierć w  dawnej
Europie. Zbiór studiów, red. M. Derwich, Wrocław, s. 107–119.
2009 Opactwo romańskie w  Lubiniu. Wyniki szczegółowej analizy informacji z  badań wykopali-
skowych i odkrywek architektonicznych, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia
i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno,
9–11 kwietnia 2008, red. T. Janiak, Gniezno, s. 223–249.
Lanfry G.
1954 L’Abbaye de Jumièges: plans et documents, Rouen.
Le Maho J., Morganstern J. 
2003 Jumièges, église Saint-Pierre, les vestiges préromans, „Congrès archéologique de France. Rouen
et Pays de Caux”, 161 (2003, ed. 2005), s. 97–116.
Linette R. 
1987 Z badań nad architekturą i wystrojem kościoła klasztornego opactwa benedyktyńskiego w Lubi-
niu (XV–XVIII w.), „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza”, t. 32, s. 25–55.
Malone C. M. 
2009 Saint-Bénigne de Dijon en l’an mil, „totius Galliae basilicis mirabilior”. Interprétation politique,
liturgique et théologique, Turnhout.
Mrozowski P. 
1994 Polskie nagrobki gotyckie, Warszawa.
Nováček K. 
2010 Kladrubský klášter 1115–1421. Osídlení — architektura — artefakty, Plzeň.
Opactwo
1996 Opactwo Benedyktynów w  Lubiniu. Pierwsze wieki istnienia. Materiały z  IV Sesji Lubińskiej
z okazji 850-lecia konsekracji ołtarza NMP, 14–15 października 1995 r., red. Z. Kurnatowska,
Poznań.
Ostrov
2003 1000 let kláštera na Ostrově (999–1999). Sborník příspěvků k  jeho hmotné kultuře v  raném
a ­vrcholném středověku, red. V. Brych, D. Stehlíková, Praha.
Perzanowski Z. 
1978 Opactwo benedyktyńskie w Lubiniu. Studia nad fundacją i rozwojem uposażenia w średniowie-
czu, Wrocław.
Pietrzykowska J. 
1983 Próba rekonstrukcji etapów budowy klasztoru w oparciu o źródła archeologiczno-architektonicz-
ne, [w:] Materiały sprawozdawcze z badań zespołu pobenedyktyńskiego w Mogilnie, z. 3, red.
K. Nowiński, Warszawa, s. 10–29.
Plagnieux P. 
2013 D’une chapelle de la Vierge l’autre: l’exemple du prieuré clunisien de Saint-Martin-des-Champs
à Paris, „Bulletin du centre d’études médiévales d’Auxerre”, Hors-série n°6, http://cem.revues.
org/12726 ; DOi: 10.4000/cem. 12726 (online od 12.03.2013, dostęp: 14.06.2016).
Polla B. 
1984 Košicko-krasnianska rotunda, „Archaeologia Historica”, 9, s. 181–191.
356 Marcin Szyma

Przybył M.
1996 Uwagi w sprawie domniemanego pochówku księcia wielkopolskiego Władysława Laskonogiego,
[w:] Opactwo, s. 121–135.
2014 Pochówki wielkopolskich princepsów — źródła, ustalenia, kontrowersje, [w:] Królowie i bisku-
pi, rycerze i  chłopi  — identyfikacja zmarłych, red. W.  Dzieduszycki, J.  Wrzesiński, Poznań,
s. 103–115.
Radtke M.
2014 Zachodnia część claustrum średniowiecznego opactwa benedyktynów w Mogilnie na podstawie
badań archeologicznych w latach 1970–2001, [w:] Średniowieczna architektura sakralna w Pol-
sce w świetle najnowszych badań. Materiały z sesji naukowej zorganizowanej przez Muzeum Po-
czątków Państwa Polskiego w Gnieźnie 13–15 listopada 2013 roku, red. T. Janiak, D. Stryniak,
Gniezno, s. 425–442.
Reveyron N. 
2013 Conclusion. Identité ecclésiologique et rôle morphogénétique de l’ecclesia beatae Mariae dans l’or-
ganisation de l’espace monastique clunisien, „Bulletin du centre d’études médiévales d’Auxerre”,
Hors-série n°6, http://cem.revues.org/12749, DOi: 10.4000/cem.12749 (online od 12.03.2013,
dostęp: 14.06.2016).
Schreiner K. 
2013 Gemeinsamleben. Spiritualität, Lebens- und Verfassungsformen klösterlicher Gemeinschaften in
Kirche und Gesellschaft des Mittelalters, Münster.
Sczaniecki P. 
2008 Tyniec, wyd. 2, Kraków.
Sommer P. 
1994 Die Seitenkapelle der romanischen Basilika in Ostrov bei Davle, „Památky archeologické”, 85,
s. 82–108.
Stein-Kecks H. 
2004 Der Kapitelsaal in der mittelalterlichen Klosterbaukunst.  Studien zu den Bildprogrammen,
München.
Stróżyk P.
2000 Płyta księcia Władysława Laskonogiego z klasztoru benedyktynów w Lubiniu, [w:] Docendo di-
scimus: studia historyczne ofiarowane Profesorowi Zbigniewowi Wielgoszowi w siedemdziesiątą
rocznicę urodzin, red. K. Kaczmarek, J. Nikodem, Poznań, s. 147–159.
Świechowski Z.
1995 Romańskie bazyliki Wielkopolski północnowschodniej w świetle najnowszych badań, „Archaeo­
logia Historica Polona”, t. 2, s. 75–131.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
Trelińska B. 
1991 Gotyckie pismo epigraficzne w Polsce, Lublin.
Vintr J. 
2014 Ostrovské rukopisy, Olomouc.
Vlček P., Sommer P., Foltýn D.
1998 Encyklopedie českých klášterů, Praha.
Wetesko L. 
2009 Historyczne konteksty monarszych fundacji artystycznych w Wielkopolsce do początku XIII w.,
Wielkopolska. Historia, społeczeństwo, kultura, 29, Poznań.
Wieczorek S. 
1996 Zwiefalten i Polska w pierwszej połowie XII wieku, „Kwartalnik Historyczny”, r. 103, nr 4, s. 23–56.
Witkowski K. 
2012 Władysław Odonic, książę wielkopolski (ok. 1190–1239), Kraków.
Żurek M. 
1996 Rekonstrukcja romańskiego kościoła opackiego w Lubiniu w kolejnych fazach budowy i przebu-
dowy, [w:] Opactwo, s. 35–57.
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów w Lubiniu 357

The 13th century tomb chapel in Benedictine Abbey in Lubiń

Summary

The Benedictine Abbey in Lubiń, in the Wielkopolska region, was founded by King Bolesław II Śmiały,
possibly to celebrate his coronation in 1076. After rapid fall, the abbey was re-established in approx-
imately 1138–1139. Shortly afterwards, a stone church was constructed, the main altar of wich was
consecrated in 1145, a nave was completed in the second half of the 12th century. Already in the 12th
century, the church and the oldest conventural structures (probably wooden) were surrounded by
a wall. Before the end of the century, on the northern side of the church, the oldest monastery wings:
eastern and western, were started to be constructed using stone. In the first half of the 13th century,
cloisters and a chapel adjacent from the south to the capitulary were started to be constructed. The
chapel, equipped with an altar, was accessible from the west (from cloisters) and probably from the
south (from a cemetery). In the second half of the 13th century, the church presbytery was extended
towards the east, the chapel was enlarged, and its abside was replaced by a straight wall. In the 15th
century, it was divided into two rooms. Until that time, it had been intensively used for the sepulchral
purposes. The oldest tomb, dated on the earliest 30s. 13th century, was the tomb no. 186, contem-
porary of the constructed chapel. A church dignity had been probably buried there, as evidenced by
the probable equipment of the tomb with a crosier. At least a significant part of the subsequent burial
included tombs of lay persons.
In the 1st phase of functioning, the chapel showed similarity to chapels available from monas-
teries, and not churches, used as a place of burial of abbots and priors. The location and the sepulchral
functions of the chapel are also similar to Marian chapels in abbeys of Cluny and Hirsau congrega-
tions. The habits practiced in Hirsau, well known in Wielkopolska in the 12th century, could have
been at leastpartially adopted in Lubiń, affecting the topography of there claustrum.
359

Maciej Małachowicz
Wrocław, Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej

Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny


Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie

Najstarsza wzmianka o  wsi Święta Katarzyna pochodzi z  1257 roku. Jej nazwa
wiązana jest z wezwaniem zbudowanej tu około połowy XIII wieku świątyni (Mi-
chael 1929). Mieszczanin wrocławski Berwik, niegdyś wójt Budziszyna, wraz ze
swoimi pasierbami, synami Giselera, sprzedali w tym roku Janowi z Wierzbnej, za
100 grzywien czystego srebra, wieś Świętą Katarzynę i sąsiednie osiedle Blizano-
wice wraz z prawem patronatu tutejszego kościoła (Grundhagen 1875: nr 957,
1196). Brak śladów istnienia XIII-wiecznego kościoła w Blizanowicach pozwala
przypuszczać, że wzmianka o patronacie dotyczy kościoła w Świętej Katarzynie.
Można też założyć, że właśnie Berwik (lub Giseler?) był fundatorem pierwotnego
kościoła. W 1264 roku książęta Henryk III i Władysław salzburski potwierdzili na-
bycie przez braci Szymona i Eberharda Gallów obu tych wsi od Jana z Wierzbnej
wraz z przywilejem przeniesienia ich na prawo niemieckie (Grundhagen 1875:
nr 957, 1196). Kolejny dokument dotyczący kościoła pochodzi z  1303 roku
(Grundhagen, Wutke 1892: nr 2755). Z  1492 roku pochodził jeden z  nieza-
chowanych dzwonów na wieży kościoła. Sprawozdanie z  późniejszej wizytacji
informuje też o drewnianym stropie z datą 1666 w korpusie, sklepionej zakrystii
i ceglanej posadzce z kamiennymi epitafiami (Jungnitz 1902: 399). W 1720 roku
kościół został zniszczony przez pożar (Hofmann: 1935). Kościół po barokowej
przebudowie przedstawia rysunek F. B. Wernera z 1755 roku (ryc. 1). Niewielki
i skromny kościół w Świętej Katarzynie omawiany był też w szeregu opracowań
naukowych. Hans Lutsch uznał wprawdzie istnienie w  1257 roku zarówno wsi
i kościoła, ale powstanie najstarszych, murowanych partii kościoła datował na czas
około 1400 roku (Lutsch 1889: 399). Podobnego zdania był w swojej monogra-
fii kościoła wydanej w 1935 roku Hermann Hofmann (ryc. 2). W 1945 roku ko-
ściół został zniszczony. Utracił dach, barokowe sklepienia korpusu i prezbiterium,
część ściany wschodniej prezbiterium oraz w  znacznej części obie boczne ścia-
ny korpusu. Odbudowę, z odtworzeniem z oryginalnej cegły zniszczonych partii
ścian wraz z ceglanym fryzem, przeprowadzono w latach 1952–1954. W trakcie
prac odkryto XIII-wieczną, kamienną bazę portalu południowego. Program od-
budowy nie został jednak w pełni zrealizowany. Dopiero w 1975 roku został od-
budowany, wg projektu Edmunda Małachowicza, brogowy dach wieży (ryc.  3).
Po wojnie Tadeusz Kozaczewski jako pierwszy przedstawił najstarszą, zachowaną,
murowaną partię kościoła jako romańską, pochodzącą sprzed 1257 roku (Koza-
360 Maciej Małachowicz

Ryc. 1. Kościół pw. św. Katarzyny ok. 1755 r.


Rys. F. B. Werner

Ryc. 2. Kościół pw.  św.  Katarzyny. Widok


sprzed 1914 r. Fot. archiwalna

Ryc. 3. Kościół pw. św. Katarzyny. Widok od południa, stan obecny. Fot. M. Małachowicz, 2015


Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 361

czewski 1969). Zrekonstruował ją też jako jednonawową budowlę z  prostokąt-


nym, sklepionym prezbiterium. Tezę tę potwierdził Jerzy Rozpędowski, uznając
założenie kościelne za późnoromańskie (Rozpędowski 1969: 89). Według Kurta
Degena najstarszy dokument dotyczący bezpośrednio kościoła pochodził dopiero
z 1303 roku. Kościół określił on jako wczesnogotycki, zbudowany w drugiej po-
łowie XIII wieku, prawdopodobnie około jego połowy. Uznał też, że kościół miał
pierwotnie otrzymać sklepienia, ale ostatecznie zrezygnowano z nich i przekry-
ty został stropem (Degen 1965: 143). Najpełniej przedstawiły początki kościoła
Hanna Golasz i  Grażyna Przybyłowicz-Staffa, autorki kolejnej jego monografii
(Golasz, Przybyłowicz-Staffa 1972: 41–69).
W 1994 roku w związku z rozpoczęciem remontu kościoła i przystąpieniem
do osuszania jego ścian, z  inicjatywy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków
i proboszcza parafii, przeprowadzone zostały przez Czesława Lasotę i Macieja Ma-
łachowicza badania architektoniczne. Pierwszy, liniowy wykop przeprowadzony
wzdłuż ściany południowej przyniósł odkrycie czterech granitowych detali zwią-
zanych z dwoma portalami pierwotnej świątyni. Wyniki badań rozszerzyły wiedzę
o etapach budowlanych i o architekturze kościoła (Lasota, Małachowicz 1994).
Pozwoliły też skorygować najpełniejszą z dotychczasowych rekonstrukcji pierwot-
nej budowli autorstwa H. Golasz i G. Przybyłowicz-Staffy (ryc. 4).
Pierwszy kościół zbudowany został z średniowiecznych cegieł palcówek o cha-
rakterystycznej silnie pomarszczonej powierzchni. Dolne partie murów, do wysoko-

Ryc. 4. Kościół pw. św. Katarzyny w XIII w. — rekonstrukcja. Oprac. M. Małachowicz, K. Pietras, 2015
362 Maciej Małachowicz

ści około 1,2–1,5 m, a w prezbiterium


nawet do 2,4 m, wykonane zostały
z kamieni narzutowych z dodatkiem
fragmentów cegieł w szpałdowaniu.
Dodatkowo w tej partii ścian narożni-
ki ścian oraz przypór wykończone zo-
stały starannie obrobionymi ciosami
z drobnoziarnistego granitu (ryc. 5).
Z tego samego materiału wykuto ka-
mieniarkę węgarów okien, obramie-
nia portali oraz konsole sklepienne.
Lico ceglanych ścian zostało wykona-
ne w wątku dwuwozówkowym, ze sta-
rannie wykonaną spoiną o przekroju
trójkątnym (ryc.  6). Jeszcze w  śre-
dniowieczu ściany pomalowano na
kolor ciemnoceglasty. Pierwsza war-
stwa czerwieni została nałożona bez-
pośrednio na ceglane, wyspoinowane
lico ścian. Kolejna została nałożona
na cienką (1–3 mm) warstwę tynku
Ryc. 5. Granitowe ciosy przypory. Fot. M. Małacho- tzw. zacierki. Obie warstwy pokry-
wicz, 2015 wały wewnętrzne i zewnętrzne lico

Ryc. 6. Ceglane lico XIII-wiecznej elewacji w wątku dwuwozówkowym. Fot. M. Małachowicz, 2015


Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 363

Ryc. 7. Strzępia XIII-wiecznego muru na styku pre-


zbiterium i południowej ściany korpusu. Fot. M. Ma-
łachowicz, 2015

ścian. Na ścianach wnętrza przyziemia,


datowanej na schyłek XV wieku wieży,
odnaleziona została jedynie warstwa na
zacierce. Kształtki ceglane pochodzące
z XIII wieku zachowały się jedynie w par-
tiach fryzów. Nie odnaleziono kształtek
gzymsu i glifów okiennych oraz żeber skle-
piennych. Można się jednak spodziewać
ich użycia w obiekcie. Odnalezione strzę-
pia muru na styku południowej ściany
prezbiterium i wschodniego zamknięcia
korpusu (ryc. 7) wskazują kolejność po-
wstawania XIII-wiecznej świątyni (ryc. 8).
Jako pierwsze wzniesione zostało prezbite-
rium bez ściany tęczowej. Ta część mogła

Ryc. 8. Kościół pw. św. Katarzyny — rzut z rozwarstwieniem chronologicznym murów. Oprac. C. La-
sota, M. Małachowicz, 1994
364 Maciej Małachowicz

Ryc. 9. Fryz arkadkowy południowej ściany prezbiterium. Fot. M. Małachowicz, 2015

też funkcjonować niezależnie, zamknięta od zachodu prowizoryczną drewnianą


lub szkieletową ścianką. Po niezbyt długim czasie powstał korpus wraz z oddzie-
lającą prezbiterium ścianą tęczową. Wieża i północna zakrystia powstały dopie-
ro w XV wieku. Wieża powstawała etapami przez wiele sezonów budowlanych.
Świadczą o tym liczne strzępia i styki na poszczególnych kondygnacjach. Trzy-
nastowieczny kościół składał się z prostokątnej nawy o zewnętrznych wymiarach
około 12/10 m i wysokości do gzymsu około 7,5 m oraz również prostokątnego,
nieznacznie niższego o około dwóch warstw cegieł (7,3 m) prezbiterium. Zewnętrz-
ne wymiary prezbiterium wynosiły około 8,3–8,5 m. Bryłę kościoła wieńczyły:
dwuspadowy dach nad korpusem zamknięty od zachodu i wschodu trójkątnymi
szczytami zakończonymi kocim biegiem oraz nieco niższy dach prezbiterium. Po-
mimo braku pierwotnej ściany wschodniej, układ fryzu podgzymsowego pozwala na
rekonstruowanie dachu nad prezbiterium jako trójspadowego (ryc. 9). Ściany obwo-
dowe wsparte były przez cztery przypory. Dwie skarpy ustawiono w zewnętrznych
narożnikach prezbiterium pod kątem około 120 st. do jego zamknięcia wschodniego
(ryc. 10). Kolejne dwie ustawiono prostopadle pośrodku ścian bocznych korpusu
(ryc. 11). Diagonalna skarpa podpierająca północno-zachodni narożnik nawy
została dostawiona wtórnie, zapewne w późnym średniowieczu (ryc. 12). W trak-
cie badań ustalono, że wnętrza kościoła, zarówno prezbiterium, jak i korpus były
pierwotnie przesklepione. W północno-wschodnim narożniku korpusu i w pół-
nocno-zachodnim narożniku prezbiterium, tuż nad granitowym wspornikiem,
odsłonięte zostały relikty rozebranych sklepień o grubości jednej cegły (ryc. 13). Pre-
zbiterium posiadało jedno pole sklepienia krzyżowego opartego na umieszczonych
Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 365

Ryc. 10. Skarpa diagonalna z XIII w. w północno- Ryc. 11. Prostokątnie ustawiona XIII-wieczna skar-
-wschodnim narożniku prezbiterium. Fot. M. Ma- pa na osi ściany północnej korpusu. Fot. M. Mała-
łachowicz, 2015 chowicz, 2015

w narożach wielobocznych konsolach.


W nawie korpusu znajdowały się dwa
pola sklepienia krzyżowego schodzące
nieco niżej i  oparte prawdopodobnie
na ceramicznych konsolach lub bezpo-
średnio na murze. Przypory umieszczo-
ne jedynie w  połowie ścian bocznych
korpusu sugerowały możliwość pier-
wotnego projektowania lub wykonania
środkowego filara. Brak śladów spływu
w odkrywce wykonanej na zachodniej
ścianie nawy pozwoliły jednoznacznie
wyeliminować tę ostatnią hipotezę. Skle-
pienie to zostało zastąpione w 1666 roku
drewnianym stropem. Dłużej zachowało
się sklepienie w prezbiterium. Obecnie
na zachowany pierwotny, XIII-wieczny
detal wnętrza prezbiterium składają się
jedynie dwie wieloboczne, kielichowo
Ryc. 12. Wtórnie dostawiona skarpa (XV w.)
wywinięte, granitowe konsole sklepien- w  północno-zachodnim narożniku korpusu.
ne (ryc. 14) oraz niewielka, trójkątnie Fot. M. Małachowicz, 2015
366 Maciej Małachowicz

Ryc. 13. Odsłonięte relikty rozebranych XIII- Ryc. 14. Kielichowa konsola XIII-wiecznego skle-
-wiecznych sklepień. Fot. M. Małachowicz, 1994 pienia prezbiterium. Fot. M. Małachowicz, 1994

zwieńczona, ceglana wnęka w  ścianie


południowej przeznaczona prawdo-
podobnie na oleje (ryc. 15). Elewacje
kościoła wieńczył gzyms z zachowany-
mi obecnie częściowo i uzupełnionymi
po zniszczeniach wojennych fryzami
z  kształtek ceglanych. Wokół trzech
ścian prezbiterium biegł fryz o formie
pojedynczego rzędu przenikających się
ostrołucznych arkadek wspartych na
niewielkich zaokrąglonych konsolkach
(ryc. 9). Boczne elewacje korpusu zdo-
bi podobny, lecz nieco odmienny fryz
o układzie sieciowym lub rombowym
(ryc.  16). Płyciny fryzów były praw-
dopodobnie pierwotnie pobielone lub
otynkowane. Być może wraz z  nieza-
chowanym, przypuszczalnie ceglanym,
profilowanym gzymsem podokapo-
Ryc. 15. Odsłonięta wnęka na oleje w ścianie po-
wym. Szczyt zachodni był pozbawiony
łudniowej prezbiterium. Fot.  M.  Małachowicz, poziomego pasa fryzu (ryc. 2). W obu
1994 elewacjach bocznych nawy rozmiesz-
Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 367

Ryc. 16. Fryz ceglany z XIII w. o układzie sieciowym na północnej ścianie korpusu. Fot. M. Małacho-
wicz, 2015

czono symetrycznie po dwa obustronnie rozglifione okna. Zostały zastąpione po


1720 roku przez odmienne, barokowe otwory. Podobne okno istniało też w elewacji
południowej prezbiterium oraz prawdopodobnie w elewacji wschodniej. W trakcie
badań nie udało się jednoznacznie rozstrzygnąć kwestii kształtu okna wschodnie-
go i istnienia północnego okna prezbiterium. Zachował się jedynie zamurowany
negatyw górnej partii północno-wschodniego okna nawy (ryc. 17) oraz nieco
bogatsze kamienno-ceglane relikty południowego okna prezbiterium (ryc. 18). Na
podstawie zachowanych negatywów i odnalezionych detali kamieniarki możliwe
było zrekonstruowanie lokalizacji i wyglądu okien. Były to wymurowane w cegle,
obustronnie rozglifione, wertykalne otwory zwieńczone łagodnym ostrołukiem.
Ostrołuk ten zakończony był na krawędzi profilowanymi kształtkami, w ceglanym
licu ścian oraz łękiem grubości jednej cegły. Pośrodku, pomiędzy ukośnymi glifami,
umieszczone były granitowe węgarki z obustronnie wyprofilowanymi półwałkami
i wpustem na szklenie witrażowe (ryc. 19). Odnalezione zostały kamienne relikty
dwóch XIII-wiecznych portali, a także zachowany, ceglany otwór drzwiowy na strychu
pomiędzy korpusem i prezbiterium. Najbogatszy portal znajdował się w zachodniej
części ściany południowej korpusu. W trakcie odbudowy kościoła, na początku lat
50. odnaleziona została in situ granitowa, talerzowa baza prawego ościeża portalu
(ryc. 20a). W jego bezpośrednim sąsiedztwie, w wykopie pod izolację pionową ściany
południowej odsłonięto trzy odcinkowe segmenty profilowanej granitowej archiwolty
(ryc. 20b). Zrekonstruowany, ostrołuczny portal miał około 1,1 m szerokości przejścia
i posiadał jednoskrzydłowe drzwi otwierane w prawo, do środka. Zewnętrzny węgar
368 Maciej Małachowicz

Ryc. 17. Relikt zwieńczenia XIII-wiecznego okna w elewacji południowej korpusu. Fot. M. Małacho-
wicz, 2015

Ryc. 18. Relikty XIII-wiecznego okna w elewacji południowej prezbiterium. Fot. M. Małachowicz,


2015
Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 369

Ryc. 19. Profilowana kamieniarka granitowego


XIII-wiecznego węgara okiennego. Fot. i oprac.
M. Małachowicz, 1994

b)

a)

Ryc. 20. Południowy portal wejściowy z XIII w. — próba rekonstrukcji: a — relikt bazy; b — relikty
archiwolty. Fot. i oprac. M. Małachowicz, 1994
370 Maciej Małachowicz

Ryc. 21. Relikty południowego portalu prezbiterium. Otwór wejściowy z XIII w. w ścianie poprzecz-
nej na strychu pomiędzy prezbiterium i korpusem. Fot. i oprac. M. Małachowicz, 1994

Ryc. 22. Przekrój poprzeczny i lokaliza-


cja XIII-wiecznych znaków ceglarskich.
Oprac. M. Małachowicz, 1994
Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej Katarzynie 371

wyprofilowany był w formie nieco zdeformowanego wałka-kolumienki o średnicy


około 15 cm opartego na talerzowej bazie i otoczonego wypełniającym uskok wklę-
sło-wypukłym profilem (ryc. 20). Trudno na obecnym etapie określić, czy wałek
był zakończony kielichowymi głowicami czy nie. Przypuszczam, że ze względu na
skromny charakter kościoła portal mógł być ich pozbawiony. Zgodnie z proponowaną
typologią XIII-wiecznych portali można określić jego formę jako portal uskokowy,
profilowany, z pojedynczą parą kolumienek i datować go na około 1250 rok (Koza-
czewski, Kozaczewska-Golasz 2009). Kolejny portal znajdował się w zachodniej
części południowej ściany prezbiterium. Zwieńczony łagodnym ostrołukiem portal
posiadał, osadzone w zewnętrznym licu elewacji, granitowe obramienie o wałkowym
wykroju, analogicznym do kamieniarki węgarów okiennych (ryc. 21).
Ostatni, w  pełni ceglany portal, zwieńczony łagodnym ostrołucznym łękiem,
znajduje się na strychu i stanowi przejście pomiędzy strychowymi częściami prezbi-
terium i korpusu. Portal skonstruowany został, zapewne z utylitarnych względów, ze
skromnych, prostokątnych węgarów. W jego bezpośrednim sąsiedztwie odnaleziony
został unikatowy przekaz z epoki — wykonane przed wypałem cegieł, ryte znaki ce-
glarskie (ryc. 22). Pierwotny kościół w Świętej Katarzynie powstał na przełomie dwu
epok. Jego wystrój elewacji: ceglane fryzy i lekko zaostrzone otwory okien i wejść na-
wiązywały jeszcze do okresu późnoromańskiego. Zwieńczone trójspadowym dachem
prezbiterium, zamknięte od wschodu prostą ścianą z diagonalnie ustawionymi przy-
porami, o sklepieniu opartym na wielobocznych, kielichowych konsolach oraz nie-
znacznie wyższy, również sklepiony korpus — to cechy architektury wczesnogotyckiej.

Bibliografia

Cetwiński M.
1982 Rycerstwo śląskie do końca XIII w. Biogramy i rodowody, Wrocław.
Degen K.
1965 Die Bau- und Kunstdenkmäler des Landkreises Breslau, Frankfurt am Main.
Golasz H., Przybyłowicz-Staffa G.
1972 Kościół w Świętej Katarzynie, Prace Naukowe Instytutu Historii Sztuki i Techniki Politechniki
Wrocławskiej, nr 3, Monografie nr 2, Wrocław.
Grundhagen C.
1875 Regesten zur schlesischen Geschichte, [w:] Codex diplomaticus Silesie, Bd. 7, Th. 2, Breslau.
Grundhagen C., Wutke K.
1892 Regesten zur schlesischen Geschichte, [w:] Codex diplomaticus Silesie, Bd. 16, Breslau.
Hofmann H.
1935 Die Katolische Kirche in Kattern, Breslau.
Jungnitz J.
1902 Visitationsberichte der Diozese Breslau, Breslau.
Jurek T.
1998 Obce rycerstwo na Śląsku do połowy XIV wieku, Poznań.
Kozaczewski T.
1969 Kościoły romańskie na Dolnym Śląsku, Zeszyty Naukowe Politechniki Wrocławskiej, nr 16,
Architektura II, Wrocław.
372 Maciej Małachowicz

Kozaczewski T., Kozaczewska-Golasz H.


2009 Portale trzynastowiecznej architektury na Śląsku, Wrocław.
Lasota C., Małachowicz M.
1994 Kościół w  Świętej Katarzynie. Wyniki badań i  wnioski konserwatorskie, Wrocław, mps sygn.
329/94 w Bibliotece Instytutu Historii Architektury Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej.
Lutsch H.
1889 Verzeichnis der Kunstdenkmaeler der Provinz Schlesien, Tilband 2: Die Kunstdenkmäler der
Landkreise des Reg.-Bezirks Breslau, Breslau.
Michael E.
1929 Die schlesische Kirche Und ihr Patronat im Mittelalter unter polnischen Recht, Görlitz.
Rozpędowski J.
1969 Warowne kościoły na Śląsku, „Roczniki Sztuki Śląskiej”, t. 6, s. 54–97.

The 13th-century church of St. Katarzyna Aleksandryjska in Święta Katarzyna

Summary

The oldest mention of a  village of Święta Katarzyna comes from 1257. It is connected with a  patron
of a  temple built here in approximately 2nd half of the 13th century. The founder of the church was
a Wrocław bourgeois, Berwik. In 1945 the church was destroyed. It lost its roof, baroque vaults of its body,
presbytery and some side walls of the body. It was rebuilt in 1952–1954. In 1975, the tower roof was recon-
structed. T. Kozaczewski was the first to found the church relics as the Romanesque, from before 1257. He
reconstructed it as a single-nave building with a rectangular, vaulted presbytery. In 1994, the executed ar-
chitectural research extended knowledge about the stages of construction and architecture of the church.
The first church was built with bricks arranged as double-stretch, with a triangular bond. The ground
parts were executed with erratic stones and fragments of bricks. The walls and buttress corners were
finished with granite plinths. The granite was used to forge windows, portals and the vaulting console
stoneworks. The walls were painted in dark brick colour. The construction of the presbytery preceded the
construction of the body. It could operate independently, closed from the west with a wooden or frame
wall. The tower and the north sacristy were built in the 15th century. The 13th-century church consisted
of a rectangular nave and a square, slightly lower presbytery. It was finished with a double-sloped roof
over the body and lower, three-sloped roof of the presbytery. The circular walls strengthened the buttress-
es. Two scarps were situated in the corners of the presbytery, and other two were located in the middle of
the side walls of the body. The presbytery and body interiors were originally vaulted. The presbytery had
one field of the cross vault based on multi-sided consoles. There were the vault’s two fields in the body. The
13th-century detail of the presbytery interior consists of two multi-sided, bell vault consoles, and a bay
for oils in the southern wall. The church elevation is finished with a frieze. On the walls of the presbytery,
it consists of sharp-arch arcades supported on the rounded consoles. The side elevation of the body is
decorated with a frieze of a network system. Friezes panes were probably whitened and plastered. The
west summit was deprived of horizontal frieze. To both-sided slanted windows were in the side elevations
of a nave. A similar window was also in the presbytery, in the southern elevation and probably the eastern
elevation. Their appearance was reproduced based on the found photographic negatives and details. The
relics of the 13-century portals preserved. The richest portal was in the southern wall of the body. The
portal plate base remained, and in 1994 three segments, sectional, granite archivolt were discovered. They
created a stepped, profiled portal with a single pair of pedestals, dated on approximately 1250. Another
portal was in the presbytery wall. Finished with a mild sharp-arch, it had granite frame of a roll structure.
The last, brick portal consists of rectangular doorposts. Brick marks were found in its vicinity in the 13th
century. The church in Święta Katarzyna was created at the turn of the eras. It had late-Ronesque, brick
frizes, portals and slightly sharpened holes for windows and portals. The presbytery, with a three-sloped
roof, finished with a straight wall with diagonally set burresses and vaults of the body and the presbytery
are the features of the early-Gothic architecture.
373

Marek Barański
Kielce, Polscy Konserwatorzy Zabytków Barański i Wspólnicy Sp. K.

Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie


pw. św. Michała Archanioła w Płocku

Dawna kolegiata pw.  św.  Michała Archanioła i  budynek kolegium jezuickiego


w Płocku stanowią unikatowy zabytkowy zespół na Mazowszu. Istniejąca w ko-
legium i w przebudowanym kościele szkoła, obecnie liceum im. Stanisława Ma-
łachowskiego, ma długą tradycję. Przystosowanie szkoły do wyzwań XXI wieku
stało się powodem podjęcia projektu rewitalizacji i  konserwatorskiego remontu
tego zespołu. Pracom wykonawczym towarzyszyły badania architektoniczno-ar-
cheologiczne, które choć planowane na początku jako nadzór, przekształcone
zostały w badania kolegiaty i cmentarza wokół niej. Badania przyniosły odpowie-
dzi na część dawnych pytań, ale również postawiły nowe kwestie, na które może
kiedyś zostałyby znalezione odpowiedzi, gdyby nie ogromna skala prac budowla-
nych, która bezpowrotnie przekształciła stan pierwotny.
Kolegiata pw. św. Michała była poddana szeregom badań i analiz historycz-
nych (m.in.: Stępień 1965; Gromadzki, Siuder 1973; Tomaszewski 1974; 1998;
Wołosz 1996–1997 i Kunkel 2006), a także ma dobrze opracowane rozpoznanie
archiwaliów (Sulimierska-Laube 1966/68; Giżejewska 2006). Obszerne podsu-
mowanie badań i wniosków odnośnie do kolegiaty pw. św. Michała podaje Marcin
Szyma w pracy pod redakcją Andrzeja Gołembnika na temat średniowiecznego
Płocka (Szyma 2011). Wyniki obecnych badań prezentowane są w  dość żywy
sposób dla czytelnika, by oddać po trochę stany ducha i  emocji zaskakiwanych
różnymi znaleziskami badaczy. W  artykule tym skupiamy się na ważniejszych
stwierdzeniach, bez głębszych analiz i odniesień do wniosków stawianych przez
wcześniejszych badaczy, mając pełną świadomość, że wobec faktu już prawie kom-
pletnego przebadania obiektu pełne analityczne opracowanie winno być publiko-
wane z bogatym materiałem dokumentacyjnym (ryc. 1).
Kontekst historyczny budowy i  przekształceń w  kolegiacie pw.  św.  Michała
w Płocku winniśmy zacząć od podnoszonej kwestii fundacji kościoła Dobiechny,
który mógł się znajdować w  świetle analiz topograficzno-archeologicznych śre-
dniowiecznego Płocka gdzieś w tym miejscu. Ten kościół, jak chce część badaczy,
około 1150 roku miał być konsekrowany przez biskupa Aleksandra z  Malonne,
a w 1160 kościół, jak wnioskują badacze, biskup Werner miał przekazać benedyk-
tynom z Mogilna. W 1217 roku mamy historycznie poświadczony najazd Prusów
na Płock, z czym mogło się wiązać zniszczenie kościoła, jeśli taki istniał w tym sa-
mym co kolegiata pw. św. Michała miejscu. Wobec braku w czasie obecnych badań
374 Maciej Małachowicz

Ryc. 1. Płock, kolegiata pw. św. Michała. Rozwarstwienie chronologiczne: kolor czerwony — mury


romańskie; brązowy  — świadek archeologiczny z  zachowanym poziomem posadzki; żółty  — roz-
budowa gotycka, przypory, mała krypta przy ścianie północnej; żółty zakreślony — zakrystia/curia,
przypora południowo-zachodnia; żółty jasny — wieża; zielony — krypta z połowy XVII w., przemu-
rowania północnych drzwi; granatowy — jezuicka dobudowa nawy kościoła; niebieski — podstawy
ołtarzowe i dobudowane do nich krypty jezuickie; fioletowy — zachowane współczesne domurówki
blokujące zejście do krypty (obecnie usunięte)
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 375

jakichkolwiek wskazań dotyczących tych pozostałości w  formie jakichś reliktów


czy warstwy zniszczeń należy przyjąć, iż kościół Dobiechny mógł istnieć, lecz w in-
nym miejscu. Możliwe, że ten kościół mógł stać bardzo blisko obszaru obecnych
badań archeologicznych, lecz nie znaleziono nic na tyle wiarygodnego, co by taką
sugestię historyczną podtrzymało. Tym samym przyjąć należy za stwierdzeniem
w dokumencie z 1218 roku Alardus praepositus de ecclesia santi Michaeli, że nasz
kościół mógł już wtedy istnieć, jeśli nie w formie ukończonej, to przynajmniej orga-
nizacyjnie uformowanej. Ta niepewność wiąże się z patronatem i działalnością fun-
dacyjną Konrada, księcia mazowieckiego, co wskazywałoby na przełom pierwszej
i drugiej ćwierci XIII wieku około roku 1230 — tym samym kościół mógł nabrać
charakteru dworskiego. Takie datowanie wskazuje Andrzej Tomaszewski (Toma-
szewski 1998: 80). Jednak czy mógł wokół niego być kreowany od samego po-
czątku cmentarz parafialny, jaki tu rozpoznano? Robert Kunkel, analizując obiekt
w kontekście relacji pomiędzy Konradem Mazowieckim a Henrykiem Brodatym,
sugeruje jako wielce prawdopodobny okres powstania kolegiaty bliżej roku 1225
(Kunkel 2006: 28). Tym samym rok 1218 mógłby być uznany za swego rodzaju
moment podjęcia decyzji inwestycyjnej, zaś sama realizacja mogłaby się rozpocząć
lub już trwać nawet po roku 1220. W trakcie obecnych badań nie uzyskano jasności
mogącej rozstrzygnąć ten problem. Datowanie 14C na około 1240 rok wczesnych
pochówków, na jakie natrafiono po północnej stronie nawy przed prezbiterium, też
do końca nie może być rozstrzygające, gdyż centralne miejsce wejścia z nawy do
prezbiterium w trakcie wcześniejszych prac budowlanych, a może budowy jezuic-
kich krypt zostało zniszczone. Mogły, lecz nie musiały tam znajdować się pochówki
wcześniejsze. Warto jednak zauważyć, iż w trakcie obecnych badań fundamentów
kolegiaty pojawiła się jednak pewna anomalia, która może sugerować, że mogło
dojść do jakiejś zmiany projektowej na bardzo wstępnym etapie budowy murów
fundamentowych lub mogła to być kwestia przyjęcia różnej techniki wykonania
budynku. Pozostawiając nierozstrzygniętą kwestię precyzyjnego wydatowania bu-
dowy kolegiaty, przejdźmy do omówienia struktury budowlanej zabytku, gdzie
wykorzystane zostaną wykonane badania architektoniczno-archeologiczne, a także
analizy fotografii stanu z okresu przebudowy budynku na przełomie lat 60. i 70.
XX wieku oraz przegląd archiwaliów i dokumentacji stanu obiektu w czasie prowa-
dzonych prac budowlanych. Tutaj należy wspomnieć o szczęśliwym dla nas fakcie,
iż chociaż w tym okresie powszechne było przyjmowanie zobowiązań dotrzyma-
nia, a nawet skrócenia terminu wykonania państwowotwórczych inwestycji, mimo
niewykonania badań we wnętrzu samego kościoła, zlecony został nadzór konser-
watorski obrazujący w opisie i na fotografiach to wszystko, co ulegało bezpowrotnej
likwidacji1. Obecnie taka praktyka należy do rzadkości. Cieszyć się należy, iż mimo
tych ograniczeń wykonana została dokumentacja fotogrametryczna ścian kościoła.
Oczywiście same zdjęcia wiele obecnie nie mogły powiedzieć, jednak ich wartość
wzrastała w  kontekście prostej dokumentacji wątków ścian, jaką wykonano pod
kierunkiem prof. Piotra Biegańskiego, jaką uzyskano z archiwum Zakładu Archi-

Nadzór prowadzony w latach 1971–1972 przez M. Sulimierską-Laube, PP PKZ PDNH, Warszawa.


1
376 Marek Barański

tektury Polskiej Politechniki Warszawskiej. Materiał ten był na tyle interesujący


i ważny, by mógł być materiałem porównawczym. Ten wstęp zarysowujący sytuację
pozyskania dotąd niewykorzystanych materiałów dokumentacyjnych uświadamia,
iż przystępując w listopadzie 2012 roku do nadzoru prac, nie przyjmowaliśmy ge-
neralnego planu badań całego obiektu, lecz musieliśmy badania koordynować wraz
z udostępnianymi przez budowę sektorami. Badanie obiektu nie węzłami badaw-
czymi wynikającymi z  założonego programu badawczego, lecz etapami wynika-
jącymi z  dostępności kolejnych etapów budowy, miało swoje ograniczenia, gdyż
na rozwiązywanie pojawiających się problemów musieliśmy nieraz długo czekać.
Z drugiej strony pozwoliło to na pełną możliwość obserwacji odsłanianych partii
obiektu, co zapewniło spore możliwości badawcze. Wspominając o pilnym trybie
podjęcia badań, trzeba wspomnieć ku przestrodze badaczy i projektantów, by nie
popełniali błędu bezkrytycznego brania za dobrą monetę wyników wcześniejszych
badań i  stwierdzeń, które interpretowane za pewnik mogą później spowodować
w czasie prac realizacyjnych sporo zamieszania. Tak stało się i tym razem, kiedy
to do wykonania badań przedprojektowych przyjęto wyniki badań prof. A. Toma-
szewskiego, a jego stwierdzenie, iż krypty w nawie kościoła „zostały zniszczone”,
dało następnemu badaczowi opracowującemu wnioski konserwatorskie możli-
wość interpretacyjną, iż tym samym nie przedstawiają już wartości badawczej (Pa-
stewka, Jung-Migdalska, Siwiec 2006). Projektant zaproponował utrzymanie
pierwotnego stanu sali ekspozycyjnej będącej wnętrzem dawnej kolegiaty z  ko-
niecznością technicznego zabezpieczenia konstrukcji posadzki i wykonania izola-
cji przeciwwilgociowej. Część ekspozycyjna miała być prezentowana publiczności
w  ambitnie zaprojektowanym zewnętrznym podziemnym pawilonie, do którego
miano wchodzić poprzez klatkę schodową wyprowadzoną z  sali ekspozycyjnej
z przebiciem w murze kolegiaty. Okazało się, iż wraz z pierwszym działaniem bu-
dowlanym moc niszczycielska w latach 70. XX wieku polskiego robotnika i inży-
niera nie była pełna i pozostawiła pod podłogą remontowanej sali muzealnej wiele
z pierwotnych krypt jezuickich, co umożliwiało badania i wyciąganie wniosków.
Nikt nie spodziewał się, iż nasz nadzór nad pracami budowlano-ziemnymi stanie
się poważnym projektem badawczym, który pozwoli przebadać to wszystko, czego
nie zniszczyły wcześniejsze prace2.

Ad rem

W połowie lat 60. XX wieku podjęto działania w  celu przystosowania płockiej


szkoły do współczesnego kształtu architektonicznego. Podjęto badania archi-

2 W badaniach uczestniczyli architekci: Paweł Kinsner, Leszek Dąbrowski, Krzysztof Jezierski,


dokumentacja 3D, Krzysztof Bratuś; w skład zespołu archeologów koordynowanego przez archeolog
Martę Zochniak weszli: Magda Borkowska, Zofia Zawadzka, Dariusz Kołodziejski. Prace badawcze
konsultowane były przez prof. dr. arch. Roberta Kunkla i mgr. archeologa Ryszarda Cędrowskiego.
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 377

Ryc. 2. Płock, kolegiata pw. św. Michała. Stan rozbiórki w prezbiterium (maj 1971 r.), widoczna krypta
w prezbiterium: A — ściana południowa prezbiterium z zachowanym tynkiem; B — gotycka przypora
z dekoracyjną opaską. Archiwum WKZ Płock, dokumentacja K. Kowalska

tektoniczne i  przeprowadzono badania archeologiczne. Architekt Jerzy Stępień


sporządził w latach 60. dokumentację badawczą budynku w tym również ogólną
inwentaryzację krypt.  W  1968 roku we wnętrzu kościoła odkryte zostały pozo-
stałości romańskiego prezbiterium z  unikatową dekoracją. Pracami badawczymi
kierował A.  Tomaszewski. Ze względu na jakość znaleziska zdecydowano się na
ich eksponowanie in situ. Prezentacja ta wiązała się z ekspozycją wnętrza kościoła
z zachowanym prezbiterium, a na ścianach pokazano relikty romańskich sklepień
i okien. Taki projekt wiązał się z koniecznością wykonania znacznego obniżenia
pomieszczenia, a  tym samym likwidacji sklepień jezuickich krypt.  Jednak pełne
przebadanie odsłanianych struktur w latach 70. XX wieku nie było możliwe, gdyż
zgodnie z przyjęciem zobowiązań czynu partyjnego liczył się efekt terminowego
przekazania obiektu, a  nie jakość wykonania badań w  cennym zabytku na Ma-
zowszu. Tym bardziej że w zbożnym celu wydobycia romańszczyzny miano tylko
zlikwidować nieużytkowane krypty jezuickie. Rzeczywiście widoczne na zdjęciach
nadzoru konserwatorskiego sklepienia krypty jezuickiej, które do 1970 roku istnia-
ły w pełnej wysokości, zostały zniszczone (ryc. 2). Zachowały się jednak ich dolne
partie, bo wykonawcy zaledwie do pół metra pogłębili wnętrze dawnego kościo-
ła w stosunku do poziomu prezbiterium. Pozwoliło to im wykonać posadzkę sali
muzealnej na stalowej konstrukcji, na którą nałożono betonowe płyty panwiowe.
Oczywiście, dla oszczędności całą pustkę podposadzkową zarzucono ziemią i gru-
378 Marek Barański

zem z rozbitych krypt. Zawdzięczać możemy pomysłodawcy stalowej konstrukcji


posadzki, że nie przyszło mu do głowy zrobić betonową wylewkę pod posadzkę.
Drugim jego sensownym pomysłem było obmurowanie od wewnątrz cienką ścian-
ką ceglaną ścian kościoła, co wzmocniło fundamenty i dało oparcie belkom stalo-
wym bez konieczności wbijania się nimi w ceglane ściany romańskiej kolegiaty. Jak
się miało później okazać, było to szczęśliwe rozwiązanie, bo po delikatnym skuciu
tych murów ukazał się nienaruszony fundament kościoła, co pozwoliło przeana-
lizować go na prawie całej długości. Andrzej Tomaszewski, badając prezbiterium
i mając świadomość bryły budynku z zachowanymi reliktami arkad, zapropono-
wał teoretyczną rekonstrukcję kolegiaty z  emporami i  zachodnim kompleksem
westwerkowym, z  umieszczoną tam klatką schodową na emporę. Nie rozstrzy-
gnięto jednak, gdzie znajdowały się pierwotne drzwi do kościoła i jak wyglądało
podparcie sklepień empory kościoła. Sugestia umiejscowienia drzwi w południo-
wej ścianie podparta była analogią kościoła w podkrakowskim Kościelcu (Toma-
szewski 1998: 80–81). Jak się miało okazać, splot przyczynowo-zdarzeniowy nie
pozwolił ówczesnym badaczom odsłonić tego charakterystycznego miejsca w bu-
dynku. Również wiele wątpliwości pojawiało się co do formy przebudowy kościo-
ła w okresie gotyckim, kiedy to miano wydłużyć prezbiterium oraz okresu kiedy
miały być zlikwidowane empory. Wobec braku kontekstu architektonicznego wielu
istotnych informacji cytowanych w źródłach historycznych nie można było jedno-
znacznie interpretować. Badania architektoniczne tylko części budynku wykonane
przez A. Tomaszewskiego wydawały się być ostatecznymi. Zniszczone i nieprze-
badane resztki nawy kościoła przykryła na następne dziesięciolecia posadzka
z betonowych płyt. Przez lata nie spodziewano się, że po gruntownych robotach
remontowo-budowlanych wykonanych w latach 70. będzie można wnieść jeszcze
nowe dane do historii budynku. Z dzisiejszej perspektywy przeglądając zachowa-
ne fotografie z czasu remontu kolegiaty, widać, jak wiele wtedy zostało zniszczone
i utracone. Wydaje się, że największą stratę przyniosły prace budowlane związane
ze wzmocnieniem konstrukcji budynku w obrębie wnętrza prezbiterium. Doszło
tam do kompletnego wyeksplorowania przestrzeni, by móc wykonać fundamenty
słupów. Analiza zdjęć wykazała, iż w tym miejscu znajdowała się centralnie umiej-
scowiona murowana i przesklepiona krypta. Poza zdjęciami praktycznie nic na jej
temat nie wiemy. Nawet jeśli była ona związana z późniejszymi pochówkami czy
była włączona do systemu jezuickich krypt, mogła to być konstrukcja pierwotna,
później adaptowana. Miejsce jest szczególne i charakterystyczne dla ważnego po-
chówku, którego już metodą badań architektonicznych i archeologicznych nigdy
nie rozpoznamy. Na podstawie dawnych zdjęć podjęto analizę 3D tego miejsca,
która potwierdziła, iż możemy mówić, że była tutaj, jeśli nie romańska, to gotycka
krypta. Pozostaje nam liczyć jedynie na łut szczęścia i znalezienie historycznego
przekazu, który może coś więcej na ten temat powie.
Prace związane z rewitalizacją zabytkowego zespołu ruszyły jesienią 2012 roku.
Zespół firmy Ciałbud wszedł z pracami budowlanymi szerokim frontem. W ciągu
dosłownie kilku dni okazało się, że jedno odkrycie postępuje za drugim. Najpierw
w  wykopach ziemnych odsłonięto kilka zachowanych kompletnie pochówków.
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 379

Mało tego, pod wierzchnią warstwą ukazywały się następne szkielety ułożone
w 3–4 warstwach. Odkrycie to pozwoliło przypuścić, iż mamy tutaj pozostałość
cmentarza mogącego być datowanym na XIII–XIV wiek. To odkrycie wskazywa-
łoby, że są to nieprzebadane fragmenty stanowiska eksplorowanego w latach 60.
XX wieku przez prof. Włodzimierza Szafrańskiego. Nadzory archeologiczne zo-
stały przekształcone w regularne archeologiczne badania wykopaliskowe, podczas
których należało precyzyjnie oczyścić każdą kość szkieletu, by móc sporządzić
dokumentację opisową, rysunkową i  fotografię. Odkryte szkielety przewidziano
do badań antropologicznych. Wówczas, w końcu 2012 roku nie spodziewano się,
że jest to dopiero początek dużego znaleziska. Wcześniejsze sondaże wykonane na
tym obszarze ukazywały pochówki, lecz nikt nie przewidywał skali zachowania
pierwotnego cmentarza (Gołembnik 2011: 243). Zakładane prace ziemne mia-
ły być wykonane w  wąskich pasach przy ścianach kolegiaty i  po trasach insta-
lacyjnych. Podjęte badania archeologiczne po południowej stronie kolegiaty i po
zachodniej stronie wieży prowadzone przez czas remontu budynków przyniosły
prawie 550 pochówków. Tym samym badania płockie stały się jednymi z większych
tego typu w skali kraju. Odkryte szkielety po oczyszczeniu i zadokumentowaniu
zostały przekazane do badań antropologicznych. Powstała w ten sposób unikato-
wa baza informacyjna charakteryzująca mieszkańców dawnego Płocka. Żałować
należy, że grzebani wokół kościoła pw.  św.  Michała mieszkańcy praktycznie nie
byli wyposażani w ozdoby czy inne przedmioty kultu. Niemniej jednak, w czasie
badań archeologicznych natrafiono na kilka interesujących zabytków, znaleziska
pojedynczych monet, gwoździ trumiennych, okuć, fragmentów rozbitych naczyń
ceramicznych i szklanych. Szkoda, że mimo świadomości wagi i znaczenia nauko-
wego odsłanianych pochówków, władze miasta przekazały skromne i ostatecznie
okrojone fundusze pozwalające na jedynie podstawowe badania i dokumentację,
bez pogłębionych analiz badawczych i dokumentacyjnych. Badania archeologicz-
ne przeprowadzone wokół kościoła przyniosły również cenne informacje na temat
samej architektury budynku. Uzupełniły one informacje, jakie uzyskano z badań
wnętrza kolegiaty.
Jak wspomnieliśmy, po zdjęciu płyt panwiowych w części sali ekspozycyjnej
powstała możliwość podjęcia szczegółowych badań fundamentu kolegiaty. Miejsce
to jednak było silnie przemurowane, gdyż tak jak porównywane to było z archiwal-
nymi fotografiami znajdowało się tam dosyć regularne przebicie, którym robotni-
cy usuwali gruz z budowy. W ramach tych pierwszych badań skuto na krótkim
odcinku około 3 m domurówki podtrzymującej konstrukcję posadzki sali muzeal-
nej i odsłonięto fundament. Wykonano skaning laserowy tej partii ściany, by uzyskać
precyzyjną architektoniczną dokumentację 3D i móc precyzyjnie analizować każdą
anomalię murarki ściany. Efektem tego pierwszego badania było rozpoznanie drzwi,
które choć trochę dziwnie ulokowane i dosyć wąskie, mogły wiązać się z pierwotnym
poziomem użytkowym i prawdopodobnie w okresie jezuickich krypt przekształ-
cone zostały przez częściowe zamurowanie w okienko doświetlające i wentylujące
na przestrzał korytarz krypt. Późniejsze badanie po stronie południowej odsłoniło
w murze fundamentowym podobne wtórnie wybite okienko. Podjęta wtedy anali-
380 Marek Barański

za reliktów murarki od wewnątrz i od zewnątrz ściany stwierdziła, iż oprócz tego


mniejszego otworu drzwiowego, tak jak określiliśmy go „gotyckich drzwi” szero-
kości 1 m, doszukać się można czegoś znacznie większego, co byłoby sytuowane na
osi przęsła sklepienia empory. Ten otwór drzwiowy mógł mieć około 1,6 m szero-
kości i mógł być poszukiwanymi drzwiami do kolegiaty, tylko dlaczego tak dziwnie
usytuowanymi. Badając to miejsce, stwierdziliśmy dodatkowo dwie inne interesu-
jące kwestie. Jedną była prostopadle odchodząca od fundamentu konstrukcja z du-
żych głazów, a drugą poziome przemurowanie inną cegłą ściany kolegiaty. Oba te
odkrycia miały okazać się ważnymi, choć z innego powodu. Odchodzący mur miał
być resztką fundamentu wieży, co w trakcie dalszego badania zostało w pełni po-
świadczone (ryc. 3). Zaś odsłonięty na krótkim odcinku pas innego przemurowa-
nia ściany śladem po osadzeniu sklepienia jezuickiego w murze kolegiaty, czemu
towarzyszyło ukośne poszerzenie muru fundamentowego, które skrywało orygi-
nalny fundament romański. Lecz analizując to miejsce ze szkicową dokumentacją
i oznaczeniem okresów murarki kolegiaty opracowanym przez Marię Sulimierską-
-Laube i cytowanym przez Tomaszewskiego i innych autorów, zauważyliśmy, iż
w wielu m­ iejscach to, co według nas jest partią oryginalnej ściany romańskiej, jest
zakwalifikowane jako późniejsze przemurowanie obecnie pokryte tynkiem konser-
watorskim (Sulimierska-Laube 1980; Tomaszewski 1998: 79; Szyma 2011: 283,
ryc. 156). Zaś ta partia, która według naszego badania była zamurowana po za-
mknięciu otworu, którym wywożono gruz w czasie budowy, miała oznaczenie jako
zachowany wątek muru romańskiego. Coś się nie zgadzało, ale przyjęliśmy, że może
właśnie w tym dosyć trudnym i przekształconym miejscu tak tylko zostało to sche-
matycznie oznaczone. Okazało się jednak, że wraz z rozszerzaniem badań coraz
więcej oznaczeń z tego schematycznego rozrysu się nie zgadza. Do tej kwestii jesz-
cze powrócimy. Wtedy specjalnie się tym nie przejmowaliśmy, bo mieliśmy przed
oczyma oryginalną materię zabytku, z którą mogliśmy się bezpośrednio komuni-
kować i wyciągać wnioski z tego, jak się ona zachowuje. Przypomnieć trzeba, że tak
naprawdę to nie my kierowaliśmy badaniami, lecz budowa pozwalała nam anali-
zować kolejny odsłonięty fragment kolegiaty. Zaś obawa zagrożeniem i osłabieniem
stalowych słupów i sztywności konstrukcji budynku ograniczała dostępność dla
badań wielu miejsc. Dodatkowo okazało się, że wobec odsłonięcia zachowanych
reliktów krypt inwestor wraz z miejskim konserwatorem oczekiwał szybkich wnio-
sków i wyników, by podjąć decyzję, czy akceptowany projekt koniecznym będzie
zmienić. Posuwając się w stronę prezbiterium, nasze badania odsłaniały coraz wię-
cej ciekawostek. Jedną z nich było to, że tak jak w przypadku północno-zachodnie-
go narożnika można było mówić o  stwierdzeniu kamiennego fundamentu
kwadratowej wieży wykonanego w wąskoprzestrzennym wykopie, tak po stronie
południowo-zachodniej mieliśmy zaledwie jakieś mniejszej wielkości luźne kamie-
nie, które na siłę można było interpretować nie za resztki, co ostatki stopy funda-
mentowej wieży, jaka tutaj mogła istnieć. Mieliśmy za to w narożniku fundamentu
ściany zachodniej potężną dziurę, której w żaden logiczny sposób nie można było
wyjaśnić, gdyż jej pozostawienie w jakiś sposób mogło zagrażać budynkowi. Nie
można było stwierdzić, czy to efekt jakichś działań współczesnych w trakcie ostat-
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 381

Ryc. 3. Relikt fundamentu północnej wieży: A — współczesna domurówka do północnej ściany ko-
ścioła; B — kamienie fundamentu wieży; C — negatyw po wybranym fundamencie; D — fundament
krypty jezuickiej nadbudowany na fundamencie romańskiej wieży. Fot. M. Barański

niego remontu, czy może znacznie wcześniejszej akcji, tylko czemu służącej? Ana-
liza archeologiczna też niczego nie wniosła, bo ziemia, w tym miejsce pod poziomem
krypty jezuickiej, była warstwą przemieszaną. W odróżnieniu od północnej strony,
gdzie wyraźnie widać było budowę ściany krypty jezuickiej ponad kamiennym
fundamentem, po południowej stronie mur krypty wzniesiono z cegły tak jakby
rzeczywiście całkowicie usunięto fundament i stopę fundamentu południowej wie-
ży. Co więcej po północnej stronie zachowany był relikt kamiennej stopy muru
fundamentowego, na którym zgodnie ze sugestią Tomaszewskiego miały stanąć
filary empory, tak po południowej stronie brakowało tego rodzaju kamiennego
muru. Zastanawiając się nad tym fenomenem, zostaliśmy zaskoczeni kolejnym
znaleziskiem, bo robotnicy już doszli pod prezbiterium, zdjęli płyty panwiowe
posadzki i odsłonili nam kolejny dualizm: po stronie południowej dużą kryptę
z zerwanym stropem, dostawioną do wschodnio-południowego narożnika, a po
północnej stronie jakiś zagruzowany obszar, gdzie było sporo pokruszonej cegły.
Od strony krypty jezuickiej wyraźnie odznaczały się dwie trapezowe konstrukcje
wykonane z polnych kamieni spojonych wapienną zaprawą, do których dochodzi-
ły boczne nawy krypty jezuickiej. Na archiwalnych planach były one oznaczone,
ale to niczego nie wyjaśniało. Z analizy zachowanych planów wykonanych jeszcze
przez Stępnia wynikałoby, iż ten obszar po wschodniej stronie nie był nigdy doku-
mentowany, bo krypta nie była na nim oznaczona. Gdy zaczęliśmy ją badać, oka-
zało się, że krypta prawie pod wierzch zasypana jest warstwą luźnych ludzkich
kości przemieszanych z ziemią. Przyjęto, iż są to jakieś resztki pochówków zgar-
382 Marek Barański

niętych w jedno miejsce w czasie


budowy w  latach 70. XX wieku.
Badając to miejsce, natrafiliśmy
w końcu na kompletne szkielety, ale
o tym za chwilę. Równolegle bada-
ny był mały sondaż, który miał wy-
kazać relacje pomiędzy północną
ścianą kolegiaty a  kamienną tra-
pezową konstrukcją. Przyniósł on
zaskakujący wynik. Znaleziony zo-
stał tam szereg pochówków skiero-
wanych głową na zachód ułożonych
równolegle do ściany kolegiaty.
­Jeden ze szkieletów posiadał wmu-
rowaną czaszkę w  strukturę tra-
pezowego muru. Poświadczało to
późniejszy okres budowy trapezo-
wych konstrukcji, które po odsło-
nięciu okazały się dosyć płytkie
i tym samym zaczęły wyglądać na
podstawy ukośnie ustawionych oł-
tarzy bocznych, co można było wią-
zać z jezuicką przebudową kościoła.
Ryc. 4. Świadek archeologiczny ukazujący warstwę cal- Do tych fundamentów dochodziły
cową, wąskoprzestrzenny wkop pod ścianę wschodnią,
warstwę gliny podkładowej, dwie warstwy ceglanych krypty jezuickie, co tym samym
posadzek. Fot. M. Barański potwierdzałoby wcześniejsze usta-
wienie ołtarzy bocznych już ukie-
runkowanych na nową orientację kościoła. Większą jednak sensację mieliśmy
w narożu północno-wschodnim. Okazało się bowiem, iż w tej części kolegiaty, gdzie
nie było już krypty jezuickiej, zachowała się pierwotna warstwa podposadzkowa.
Wykonanie profili ukazało nam to wszystko, co nie było zachowane w całym ko-
ściele. Jak w podręczniku — można było wydzielić warstwę calcową z wąskoprze-
strzennym wkopem, by wypełnić go kamiennymi otoczakami złączonymi gliną
jako podstawą stopy fundamentu (ryc. 4). Następnie wykonane było namurowanie
z cegły ustawionej na sztorc z odsadzką, a potem już wyżej mur ceglany ściany.
Warstwa calcowej ziemi nakryta była warstwą gliny, na której ułożone były cegły
posadzki w dwóch warstwach. Tak więc nasze analizy możliwego przebiegu po-
sadzki w kolegiacie wykonywane na podstawie różnych reliktów na ścianie po za-
chodniej stronie mogły być ostatecznie zweryfikowane i potwierdzone. Okazało się
tym samym, że drzwi po zachodniej stronie na pewno nie było w kościele romań-
skim. Odsłaniając kolejne pochówki układane jeden obok drugiego po północnej
stronie, eksplorowana była krypta po południowej stronie. Znalezione tam pochów-
ki były przekręcone o 90 stopni, ułożone głową na południe. Pochówki dzieci wska-
zywały na rodzinny charakter krypty. Powstało jednak pytanie, czy rzeczywiście
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 383

Ryc. 5. Dwie dolne warstwy ceglanej podstawy pod filar słupa empory. Widoczna nadbudowana ścia-
na krypty, a po lewej stronie pochówki w krypcie. Fot. M. Barański

wszystkie pochówki, nawet te na samym spodzie są związane z okresem powstania


krypty, czy może krypta została nadbudowana nad istniejącymi pochówkami.
Wykonane badania 14C wybranych pochówków z krypty i tych z północnego ob-
szaru wykazały ponad 300 lat różnicy. Mielibyśmy tym samym kryptę rodzinną
beneficjentów kościoła z przełomu XVI i XVII wieku. Warto tutaj wspomnieć o in-
nej małej krypcie znalezionej w formie reliktowej przy północnej ścianie. Jej poło-
żenie pod posadzką jezuickich krypt wyraźnie wskazywał wcześniejszy czas
powstania. Wykonana ona była z ceglanym obmurowaniem z gotyckiej cegły, co
również potwierdzało jej dosyć wczesny czasokres powstania. Znalezisko wskazy-
wałoby, iż w kościele mogło być więcej takich pochówków, ale prawdopodobnie
mogły one ulec zniszczeniu w czasie jezuickich przekształceń. Odsłaniając wnętrze
rodzinnej krypty, natrafiliśmy na jej spodzie na dobrze zachowane ceglane dwu-
warstwowe wyłożenie (ryc. 5). W pierwszej chwili interpretowane to było jako
posadzka ułożona w części krypty, gdyż z obu stron dosunięte do niej były pochów-
ki. Dopiero po eksploracji pochówków można było stwierdzić, iż ceglana posadzka
była znacznie większa, gdyż na nią nadbudowana została ściana krypty. W trakcie
badań archeologicznych stwierdziliśmy, iż te dwie warstwy cegły zostały ułożone
w wąskoprzestrzennym wykopie. Pojawił się jednak problem interpretacyjny, jak
należy rzeczywiście określić tę konstrukcję, bo choć wykorzystywana była jako
posadzka w krypcie, to była ona wcześniejszą konstrukcją. Analiza miejsca, gdzie
się ona znajdywała, wskazywała na jakąś anomalię. Na planie kościoła, w tym wła-
384 Marek Barański

śnie miejscu winien być filar podtrzymujący pierwsze sklepienie południowej em-
pory. Północne filary empory mogły doskonale stać na ciągłym fundamencie, jaki
biegł od prezbiterium aż do narożnika odkrytej narożnej wieży po zachodniej
stronie. Od strony południowej było zupełnie coś innego (ryc. 6). W odsłoniętej
krypcie nie było muru fundamentowego, ale to sobie tłumaczyliśmy tym, że mogło
to być skutkiem rozebrania tego muru. Prawdopodobnym świadkiem tej konstruk-
cji mogły być duże głazy, jakie widać było we wschodnim murze krypty tuż przy
ścianie prezbiterium, ale równie dobrze można to było interpretować, iż ścianka
krypty została namurowana na stopę fundamentową ściany prezbiterium, gdzie
narożnik pod łukiem tęczowym był wzmocniony dużymi kamieniami. Wszystko
by się zgadzało i mogłoby być wytłumaczonym, gdyby nie te dwie warstwy ceglane
wchodzące pod zachodnią ścianę krypty. Wymusiliśmy na nadzorze konstrukcyj-
nym możliwość badania na zewnątrz krypty zaraz przy stopie fundamentu jednego
z filarów podpierających budynek. W wykopie tym stwierdziliśmy, że ta ceglana
konstrukcja ma plan prostokąta 2,6×2 m i była zachowana wyżej niż dwie cegły
i również tam nie było muru fundamentowego. Nie wiedząc, jak to wszystko inter-
pretować, mieliśmy jeszcze dwa możliwe miejsca do przebadania, gdzie winny
znajdować się symetrycznie ustawione filary empor. Kolejny wykop wykazał, że
również tam nie ma kamiennego muru, na którym mógłby stać filar, lecz jest dużo
połamanych cegieł w dużym wąskoprzestrzennym wykopie. Zachowana wysokość
oryginalnego wykopu wskazywała, iż cegły mogły być ułożone na wysokość 7–8
warstw. Wykop ten zniszczony był przez częściową nadbudowę fundamentu jezu-
ickich krypt. W kolejnym miejscu stwierdzono, iż pod ciągłym ceglanym murem
fundamentu krypt widoczne są głębiej ułożone pod trochę innym kątem cegły. Tam
również nie było fundamentu kamiennego. Stało się dla nas oczywiste, że w prze-
ciwieństwie do północnej strony, gdzie biegł ciągły fundament z kamienia polnego
łączonego zaprawą wapienną, po południowej mieliśmy jakby trzy podmurówki
z nieprzewiązanej zaprawą cegły szerokie na 2,6×2 m, na których mogły stać filary
empor. Zagadką stało się wytłumaczenie, dlaczego zaistniała tak wielka różnica.
Polnego kamienia granitowego na Mazowszu jest przecież pełno, a i cegłę wypala-
no już w dużej ilości, co nie powinno sprawić kłopotu, by móc zrobić ciągły fun-
dament.  Nasuwać się może jedynie wytłumaczenie dla zaradzenia jakiemuś
problemowi konstrukcyjnemu lub może to było skutkiem zmiany projektu czy
wykonawcy. Zostawiając ten problem na razie bez ostatecznego wyjaśnienia,
przejdźmy do prezbiterium.
W prezbiterium, mimo świadomości poważnego zniszczenia warstw ziemnych,
podjęliśmy próbę poszukiwań jakichś szczątkowych danych mogących czy poprzez
analizę archeologiczną, czy też architektoniczną obserwację coś wnieść do rozpo-
znania obiektu. Udało się uchwycić jakieś mniej istotne szczegóły technicznego
rozwiązania, lecz jedna obserwacja była dosyć zaskakująca. Bliższa analiza ścian
wewnętrznych prezbiterium zwróciła uwagę na fakt, iż wątek ściany po południo-
wej stronie od stopy fundamentowej aż do kamiennego progu gotyckiej dobudowy
zakrystii nie jest rzeczywistym wątkiem muru, lecz raczej formą okładziny wyko-
nanej z połówek cegieł (ryc. 7). Możliwe, że w jakichś miejscach istnieją głębsze
R

Ryc. 6. Przekrój wzdłuż południowej ściany kolegiaty: A–C — stan zachowania poszczególnych ceglanych podstaw; R — poziom wyrównania reliktów krypty jezu-
ickiej w trakcie budowy posadzki sali muzealnej; P — zachowane domurówki, na których oparta była konstrukcja posadzki
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku
385
386 Marek Barański

powiązania z murem, ale tam, gdzie


to zostało zauważone, praktycznie
nie istniała warstwa zaprawy, któ-
ra by te cegły wiązała z podłożem.
Czy mogła akurat w tych miejscach
nastąpić tak daleko idąca degrada-
cja zaprawy w stosunku do innych
sąsiednich spoin? Czy jednak wy-
konano to w dosyć prosty sposób,
czasami nie starając się zalać zapra-
wy? Kwestia ta może by miała lokal-
ny charakter, gdyby nie fakt, że we
wnętrzu kolegiaty w dolnej partii
ścian, do dziewiątej warstwy cegieł
jest ona wykonana w wątku głów-
kowym (ryc. 8). Inną kwestią, która
specjalnie nie była poruszana przez
badaczy jest zauważone lekkie skrę-
cenie osi prezbiterium w stosunku
do osi kościoła. Może właśnie ta
drobna różnica i fakt różnego fun-
damentowania filarów empor mogą
Ryc. 7. Prezbiterium, ściana północna. Widoczne roz- być podstawą do myślenia o jakiejś
warstwienie oblicówki główkowej. Fot. M. Barański zmianie czy korekcie projektu na
stosunkowo wczesnym etapie reali-
zacji kolegiaty? Czy należy ten wątek główkowy dołożony do ścian prezbiterium
wiązać z tą zmianą? Bo przecież, jeśli zamierzeniem było ładniejsze wykończenie
może surowej murarki ścian prezbiterium, to wątek wendyjski też mógł być użyty.
Byłby on nawet łatwiejszy w wykonaniu, a i ta licówka byłaby bardziej stabilna.
Może zostaną znalezione analogie, by wyjaśnić ten problem lub użyty zostanie sprzęt
badawczy mogący wykonać ultradźwiękową penetrację warstwy licowej w prezbi-
terium. Na obecnym etapie badacze nie mieli odwagi prymitywną metodą tak po
prostu kuć romański wątek i to w takim miejscu. Oczywiście można powiedzieć,
że konserwatorzy to naprawią i wygładzą, lecz takie podejście byłoby egoizmem
badawczym, które naruszałoby etykę. Po zakończeniu badań, gdy dysponowaliśmy
już namiarami reliktów fundamentów, w nawie zweryfikowane zostało odchylenie
osi prezbiterium i nawy oraz przebieg fundamentów empor. W trakcie tej pobieżnej
analizy wyszły ciekawe obserwacje. Rzeczywiście osie prezbiterium i nawy kościoła
się delikatnie odchylają, co może nie mieć specjalnego znaczenia, bo odchył jest
mniejszy niż 1%. Lecz obserwacja fundamentu kamiennego północnej empory
i ceglanych podstaw południowych filarów empory, tak jak mogliśmy je namie-
rzyć, wykazały, iż oba fundamenty nie są równoległe, lecz delikatnie rozchodzą się
w przeciwne strony. Różnica kątowa wynosi tym samym prawie 3%, a więc pomiar
szerokości nawy na wysokości prezbiterium mierzony w poziomie fundamentu
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 387

Ryc. 8. Północna ściana kolegiaty. Oblicówka główkowa, w której można zobaczyć jedynie pojedyn-
cze wozówki. Powyżej oblicówki główkowej istnieje regularny wątek wendyjski. Fot. M. Barański

wynosiłby 4,45 m, a na wysokości zamknięcia emporą około 5 m. Możliwe, że przy


wznoszeniu filarów empor ta prawie półmetrowa różnica została pomniejszona
i wyrównana, lecz rozbieżności fundamentów są faktem. Czy tym samym możemy
bezkrytycznie podejść do wytłumaczenia tak różnego rodzaju fundamentowania
empor? Powstaje pytanie, który z fundamentów był budowany pierwszy: kamien-
ny czy ceglane podstawy filarów empor? Kwestia rozmieszczenia empor powinna
być poddana bardziej dogłębnej analizie, gdyż ich namierzenie wymagać będzie
wypośrodkowania w układzie znalezionych podstaw fundamentowych. Jedynym
pozytywem tej analizy było to, że można było potwierdzić, iż znalezione po połu-
dniowej stronie luźne kamienie mogą pochodzić z fundamentu wieży, jaki w tym
miejscu został geometrycznie wyznaczony. Jeśli uznać, iż południowa wieża miała
fundament kamienny, to rzeczywiście przestrzeń pomiędzy prezbiterium a wieżą
od zachodu posiadała te trzy ceglane podstawy. Tylko dlaczego nie wykonano ich
jako ciągły mur, lecz niezależne konstrukcje? Co grało tutaj rolę? Techniczna ko-
nieczność czy jakieś inne względy, a może zmiana projektu?
By zostawić same smaczki badawcze na deser, zajmijmy się teraz omówie-
niem badań na północnej elewacji. Stwierdzono tam połączenie ściany kolegiaty
z jezuickim wydłużeniem kościoła poprzez nadbudowanie nad północną wieżycz-
ką. Tak jak wcześniej to było wiadomo, od tej strony istniały przypory z dekoro-
388 Marek Barański

wanym wykończeniem kamieniarskim. Analiza tych przypór wykazała, iż prawie


na pewno zostały one wykonane w  okresie gotyckiej rozbudowy prezbiterium.
Świadczyłby o  tym profil użytej kamieniarki, który jest zgodny z  tym, jaki od-
słonił po południowej stronie A.  Gołembnik w  małym wykopie na połączeniu
wieży okrągłej i  południowej ściany (Szyma 2011: 282, ryc.  157). Włodzimierz
Szafrański, odsłaniając w 1965 roku te przypory z dekoracją, nie wiedział, że ich
wykonanie nie było li tylko formą dekoracji północnej ściany, lecz koniecznym
działaniem wzmacniającym samą ścianę. Dlatego też na sporej wysokości przyzie-
mia pomiędzy przyporami wykonano wzmocnienia poprzez domurowania i po-
szerzenia fundamentu, które spowodowały konieczność związania się ze strukturą
muru. Prawdopodobnie uzyskano to poprzez wyjęcie elementów kamieniarki
dekorowanej, a  i  także pasa wyrównującego z  kamieni granitowych, by w  tym
miejscu móc wiązać się głębiej ze ścianą. Wyjęte elementy dekoracji kamiennej,
a prawdopodobnie też i niektóre bloczki granitowego pasa warstwy wyrównaw-
czej użyto potem dla przyozdobienia przypór. Prosta kalkulacja wykazała, iż dla
przyozdobienia znanych już przypór przy ścianie północnej i wokół nowego więk-
szego prezbiterium dekorowanej opaski z piaskowca potrzeba było około 48 m.b.
Długość całej opaski po obwodzie romańskiej kolegiaty musiała mieć około 83 m.
Murarka samych przypór jest wykonana dosyć chaotycznie przy użyciu wcześniej
wykorzystywanych cegieł z niekiedy zachowaną spoiną. Świadczyć to może o tym,
że gros materiału pochodzić może z rozebranego muru prezbiterium. Wzmocnie-
nia pomiędzy przyporami pochodzą z okresu gotyckiego oprócz jednego przęsła
zamurowanych w okresie jezuickim drzwi. Właśnie tam po roku od naszego teo-
retycznego wyznaczenia tego otworu można było wykuć współczesne zamurowa-
nie (ryc. 9). Ukazał się w nim doskonale zachowany gotycki łęk nadproża drzwi
(ryc. 10). Pokazała nam się również inna sprawa. Przy północno-zachodnim na-
rożniku wyraźnie poza obrys ściany o jakieś 40 cm wysuwał nam się fundament
kolegiaty. Na tym wysuniętym fundamencie wykonana była narożna przypora
podobna do tych wcześniej omówionych. Lecz w odróżnieniu od tamtych, które
opierały się o ścianę, ta była wyraźnie konstrukcyjnie przemurowana z narożni-
kiem budynku. Dziwnym jedynie było to, iż od strony zachodniej pozostawiono
sporą dziurę, gdzie mogła się zbierać woda deszczowa i tym samym wypłukiwać
zaprawę. Mógł to być efekt niestarannej roboty, którą po prostu zasypano ziemią,
lecz przeciw takiej koncepcji była dekoracja przypory kamienną opaską i  znaj-
dująca się nad nią dziura. Od strony zachodniej do kolegiaty w późnym okresie
gotyckim domurowano wieżę. Dobudowana wieża przykryła część bloków deko-
racyjnej opaski z piaskowca. Interesującym znaleziskiem było stwierdzenie zna-
cząco wyższego poziomu terenu w czasie budowy wieży. Widoczny na kamiennym
fundamencie wieży tzw. trójkąt murarski wskazywał przyrost terenu w stosunku
do romańskiego poziomu użytkowego o co najmniej ponad pół metra. Badania
topograficzne terenu przez A. Gołembnika wykazywały, że w tym miejscu raczej
powinniśmy spodziewać się stopniowego obniżania terenu. Jak wcześniej to już
robiliśmy, zostawmy tę kwestię na koniec.
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 389

Ryc. 9. Północne drzwi. Analiza rozwar-


stwienia: A — zdjęcie skaningu laserowego;
B — wyznaczenie romańskich drzwi z póź-
niejszym zmniejszeniem w  okresie gotyc-
kim; C — oznaczenie rozpoznanych drzwi
na szkicu rozwarstwienia wątków ścian wg
M. Sulimierskiej-Laube: szrafowanie piono-
we —„zachowane wątki murów kolegiaty
romańskiej z  I  fazy budowy”; szrafowanie
poziome — „tynk konserwatorski zakrywa-
jący późniejsze przemurowania”

Ryc. 10. Drzwi północne, po odsłonięciu.


Widoczne oryginalne sklepienie odcinkowe
po gotyckim zmniejszeniu drzwi. Fot. M. Ba-
rański
390 Marek Barański

Ryc. 11. Ściana południowa. Odsłonięte lico z zachowaną spoiną. Fot. M. Barański

Wspomniano, że ściana południowa przyniosła największe sensacje, chociaż


zupełnie inne niż te, których się spodziewano. Badania na tym odcinku rozpoczę-
to od wschodu, prowadząc je 2,5-metrowym pasem wzdłuż ściany (ryc. 11). Prak-
tycznie prowadzono codzienną eksplorację pochówków, gdyż okazało się, iż od
południa zachowany jest średniowieczny cmentarz parafialny, który dosunął się aż
do samej ściany kolegiaty. Odsłonięcie południowej ściany we wschodniej części
pokazało stan fundamentu jezuickiej rozbudowy (ryc. 12). Okazało się, iż jest ona
dwojakiego rodzaju. Wymurowaną z nowej cegły, która nachodzi na fundament
gotyckiej zakrystii — curii i wykonaną z cegły rozbiórkowej na odcinku rozebranej
już zakrystii. Ta różnica może poświadczać fakt, że pierwotny kościół pw. św. Mi-
chała po gotyckiej przebudowie funkcjonował wraz z zakrystią do ostatniej chwili,
kiedy to od strony wschodniej dobudowywano nowy wyższy kościół. Dopiero
wtedy, kiedy przystępowano do podniesienia i zmian w dawnym kościele, przerwa-
no jego użytkowanie, rozebrano zakrystię i prawdopodobnie jej cegły użyto w bu-
dowie nowego kościoła. Możliwe, że wtedy funkcjonował częściowo już postawio-
ny kościół jezuicki o  zmienionej orientacji i  z  wejściem od wschodu. Takie
podejście organizacyjne poświadczałoby świadomość inwestora, że sama budowa
może trwać długo i istniejący kościół winien funkcjonować jak najdłużej. Odsła-
niając resztki zakrystii, którą w 2006 roku rozpoznał Ryszard Cędrowski, odsłoni-
liśmy także sondaż A. Gołembnika, gdzie natrafił on w miejscu łączenia się ściany
kościoła i wieży na fragment dekoracyjnej opaski z piaskowca (Cędrowski 2006;
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 391

Szyma 2011: 282, ryc. 157). Prowa-


dząc wykopaliska dalej wzdłuż ko-
ścioła, byliśmy lekko zdziwieni do-
brym stanem zachowania na dużym
odcinku oryginalnego romańskiego
lica ściany z wyraźnie niezniszczoną
spoiną o lekko żółtym przebarwie-
niu. Próbki zapraw pobrane z kilku
miejsc wykazały, iż jest efektem uży-
cia do zaprawy wapiennej dodatku
hydraulicznego. Narzucona przez
archeologów metodyka prac zdej-
mowania kolejnych warstw pochow-
ków kazała nam czekać na kolejne
znalezisko. Okazało się wkrótce, że
poniżej, praktycznie na całym od-
cinku południowej ściany kościoła,
brak jest przypór, za to jest zacho-
wana w doskonałym stanie profilo-
wana opaska piaskowcowa. Jej ­forma
była zgodna z tą znalezioną w naroż-
niku przy małej wieży oraz odpo-
wiadała tej znanej z dekoracji gotyc- Ryc. 12. Ściana południowa. Widok ściany i odkryw-
kich przypór. Opaska spoczywała na ki fundamentu. Fot. M. Barański
pasie kostek granitowych ułożonych
na ceglanej odsadzce fundamentu. W wykonanym sondażu określono głębokość
fundamentu, która odpowiadała tej znanej od strony wnętrza kolegiaty. Jedynymi
miejscami, gdzie zerwana była opaska i zniszczony pas granitowy, był narożnik
kościoła oraz miejsce pośrodku ściany, gdzie znaleziono kłębowisko różnego ro-
dzaju przemurowań od dawnych, co poświadczały zniszczone bloki piaskowcowe,
jak i współczesne zamurowania cegłą dziurawką. To przemurowane miejsce wysu-
nięte było przed ścianę kościoła (ryc. 13). Od samego początku pojawiła się suge-
stia, że winno to być wejście do kościoła, lecz z jakiego okresu, bo przecież drzwi,
choć nietypowo umiejscowione, już mieliśmy namierzone w ścianie północnej.
W trakcie badań archeologicznych stwierdzono, że mamy ewidencję przekształce-
nia wystającej podmurówki w taki sposób, że została ona delikatnie cofnięta i pod-
niesiona o około 20 cm. Rozpoznane warstwy archeologiczne związane były z wy-
kopem fundamentowym kościoła, tym samym można było śmiało postawić tezę,
że rzeczywiście w okresie romańskim po południowej stronie znajdowały się drzwi.
Powstawało jednak pytanie co do ich wielkości i formy. Badając pojedyncze ślady
romańskich cegieł, kalkulując w oparciu o piaskowcowe relikty znalezione z jednej
strony, udało się zaproponować ich wielkość. Okazało się, że wielką pomocą dla
nas były realizowane w ramach nie cyklu badawczego, ale realizacji zadań budow-
lano-konserwatorskich dwa elementy. Rozbiórka kolejnego elementu podparcia
392 Marek Barański

stalowych belek podłogi dawnej sali


muzealnej, która odsłoniła frag-
ment zejścia do jezuickich krypt
z zachodnim węgarkiem ściennym,
oraz decyzja konserwatorska o zbi-
ciu i wymianie tynku konserwator-
skiego na ścianach. Zasada przyjęta
zgodnie z panującą w początkach
lat 70. XX wieku modą na wyróż-
nianie oryginalnego wątku murar-
skiego kazała zakrywać tynkiem to
wszystko, co nie było oryginalne
romańskie. Prosta zasada, lecz jak
mylna, bo okazało się, że w naszym
płockim przypadku pojawiły się
dwa aspekty. Doszukując się ro-
mańszczyzny, przysłaniano także
gotyckie przekształcenia oraz prze-
róbki jezuickie związane z powięk-
szaniem okien. Powstały w ten spo-
sób efektownie zarysowane na
ścianach białe plamy eksponujące
romański wątek (ryc. 14). Okazało
Ryc. 13. Ściana południowa. Miejsce rozpoznania
się, iż w tym konkretnym miejscu,
drzwi do kolegiaty po archeologicznym odsłonięciu.
Fot. M. Barański gdzie istniały dawne romańskie
drzwi, które były przekształcane,
a następnie powiększone oknem, biała plama tynku skrywała moc informacji.
Pierwsze skucia tynku w tym miejscu ukazały nam rzeczy interesujące, należało
zadać sobie pytanie: czy nikt tego wcześniej nie widział i nie interpretował, tylko
wziął i zatynkował, bo nie było to romańskie? Naszym oczom ukazał się bowiem
wyraźny ślad pobiały na dwóch sąsiednich romańskich cegłach, świadczący o tym,
że był tu otwór, który później szczelnie zamurowano mniejszą cegłą na zaprawie
wapiennej (ryc. 15). Andrzej Tomaszewski sugerował portal do kościoła w środ-
kowym przęśle od strony południa, lecz go nie potwierdził, zaś w schemacie ozna-
czeń M. Sulimierskiej-Laube, w miejscu tym oznaczenie wskazywało wątek ściany
romańskiej (Tomaszewski 1998: 78; ryc. 16). Problem, przed którym stanęła pol-
ska nauka, był jak próba otwarcia wrót do magicznego sezamu. Każdy szukał hasła,
a zostało ono ukryte. Jak się wnet okazało, gdy na nowo zaczęliśmy zastanawiać się
nad tym problemem, wszystkiemu były winne mylące oznaczenia schematów M. Su-
limierskiej-Laube, które bezkrytycznie przyjęto i które na dodatek ze względu na
swoją efektowność wielokrotnie cytowano, utrwalając w ten sposób w badawczej
świadomości ten układ. Gdybyśmy oparli się tylko na tym źródle, z pewnością też
nie potrafilibyśmy przejść przez te ukryte drzwi. Jednak spokoju nie dawało to, co
widzieliśmy, co jednoznacznie wykazywało, że otwór drzwiowy choć w reliktach
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 393

Ryc. 14. Ściana południowa. Stan zamurowania Ryc. 15. Ściana południowa. Zdjęcie tzw. tynku
tzw. tynkiem konserwatorskim przed badaniami. konserwatorskiego odsłoniło wewnętrzny naroż-
Fot. M. Barański nik drzwi z zachowaną pobiałą. Fot. M. Barański

Ryc. 16. Rekonstruowane drzwi południowe na szkicu rozwarstwienia wątków południowej ściany
kolegiaty wg M.  Sulimierskiej-Laube: szrafowanie pionowe  — „zachowane wątki murów kolegiaty
romańskiej z I fazy budowy”; szrafowanie poziome — „tynk konserwatorski zakrywający późniejsze
przemurowania”

rysuje się nam na wewnętrznej ścianie kolegiaty. Okazało się, że nie tylko nam się
tak zdawało. Ten otwór zachowany w reliktach cegieł widzieli już dyplomanci prof.
Biegańskiego w 1975 roku, którzy w ramach podyplomowego studium konserwa-
cji zabytków mieli wykonać waloryzację historycznych wątków południowej ścia-
ny kolegiaty w Płocku (Zborowska, Piotrowski 1975). To, co widzieli, naryso-
394 Marek Barański

wali (ryc.  17). Ale ani ich, których te kwestie badawcze chyba aż tak nie
interesowały, ani recenzenta ich pracy nie wciągał problem, jak się wchodziło do
kolegiaty romańskiej, bo przecież wszyscy robili to przez portal w wieży, nie zasta-
nawiając się nad dziwnym zejściem. Kwestię drzwi poruszono później, gdy poja-
wiły się publikacje opisujące problem, na który wydawało się nie ma odpowiedzi.
Gdy zaczęliśmy porównywać zachowane relikty od strony zewnętrznej i wewnętrz-
nej, liczba dowodów pozwalających ustalić wielkość drzwi zaczęła rosnąć. Szczę-
ściem w nieszczęściu była decyzja o eksponowaniu i zamarkowaniu otworu drzwio-
wego w  elewacji budynku. Choć wybrano zupełnie nieadekwatną i  mylącą
zwiedzających formę prezentacyjną poprzez niesymetryczne wmurowanie prosto-
kątnego okna, to ta decyzja była znacząca, bo pozwoliła nam zajrzeć choć od stro-
ny jednego węgarka w strukturę wewnętrznych przekształceń w murze. Po drugiej
stronie na obecnym etapie prac nie można było nic zrobić, gdyż groziło to większym
zawałem. Efektem naszej pracy była rekonstrukcja kompilacyjna wielkości i formy
romańskich drzwi do kolegiaty (ryc. 18). Wykazała ona, że otwór drzwi miał 1,6 m
szerokości, zaś portal był szeroki na 3,3 m. Lecz sensacji to jeszcze nie koniec.
Stojąc od zewnątrz i analizując z prof. Robertem Kunklem stan zachowania gruzo-
wych przemurowań, które były w tragicznym stanie, a na nich opierała się część
elewacji kolegiaty, stwierdziliśmy, iż jeden z kamieni utracił już przyczepność i gro-
ził upadkiem. Gdyby tak się stało, mogło to za sobą pociągnąć większe zniszczenia
tego bezkształtnego reliktu, który planowano trwale zaspoinować. I był to ten mo-
ment, gdy stojąc przed drzwiami, znaliśmy jego przybliżoną wielkość i praktycznie
nic więcej. Gdy zdjęliśmy ten kamień, ukazał się nam inny kamień, ale już wygła-
dzony z zarysowaną wicią. Wydawało się, że jest to jakiś prosty ornament zaryso-
wany na kamieniu może wtórnie użytym. Do góry on się nie ciągnął, bo już dalej
nic nie było, ale za to schodził niżej. Po zdjęciu drugiego kamienia ukazał się nam
skarb, którego nikt z badaczy nie szukał, ale zawsze ma nadzieję, że się znajdzie.
Był to najstarszy na Mazowszu lew portalowy (ryc. 19). Na pierwszy rzut oka był
brzydki. Jakoś mało miał wspólnego ze swymi kuzynami z portali włoskich romań-
skich kościołów. Nawet znani ziomkowie z Polski, z Krakowa i Sobótki byli jakoś
wyrośnięci, a on taki jakiś mizerny (Świechowski 1982: 262, il. 133–134; Kunkel
2016). Ale był nasz i potwierdzał dobitnie bardzo ważną rzecz. Kulturowe związki
architektury, techniki i dekoracji płockiej kolegiaty ze śląskim warsztatem. Tym
samym wskazania odnośnie silnych związków Konrada I Mazowieckiego i Henry-
ka Brodatego prezentowane m.in. przez R. Kunkla mogą być dodatkowo potwier-
dzone (Kunkel 2006: 28, 31–32). Należy tylko liczyć, iż w najszybszym z możliwych
terminów do prowizorycznie zabezpieczonego portalu powróci się i dokończy to
wszystko, czego badacze nie mogli zrobić w 2014 roku.
Na koniec wypada powiedzieć o  zadziwiającej strukturze budowlanej, któ-
rą odsłoniliśmy przy południowo-zachodnim narożu kolegiaty. Jest to ukośnie
wmurowana w fundament kolegiaty olbrzymia płaska prostokątna przypora o po-
wierzchni znacznie większej niż ta znana nam z przeciwległego naroża (ryc. 20).
Zachowała się ona poniżej poziomu opaski (ryc. 21). Wykonana była na zasadzie
częściowego rozebrania narożnika kolegiaty i podmurowania go nową strukturą.
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 395

Ryc. 17. Rekonstruowane drzwi południowe na szkicu zachowanego wątku romańskiego na połu-
dniowej ścianie. Za: Zborowska, Piotrowski 1975

Ryc. 18. Ściana południowa. Rekonstruowany portal wejściowy. Fot. M. Barański


396 Marek Barański

Ryc. 19. Lew portalowy odsłonięty po zdjęciu fragmentu zamurowania. Fot. M. Barański

Ryc. 20. Północno-zachodnia przypora narożnika kolegiaty. Fot. M. Barański


Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 397

Ryc. 21. Południowo-zachodnia przypora narożnika kolegiaty. Fot. M. Barański

Prawdopodobnie właśnie z tego powodu od wewnątrz tego narożnika pojawiła się


dziura w murze, dla której nie mieliśmy żadnego wyjaśnienia, patrząc na nią od
wewnątrz kościoła. Podobnie mogło się stać z narożnikiem dekoracyjnej opaski,
którą zdemontowano, by następnie ponownie użyć. Zwykłe porównanie pozio-
mów potwierdziło, że ta poważna interwencja związana była z zagrożeniem ko-
ścioła. W ramach tego działania wykonano przypory od strony północnej, a także
te w  narożach od zachodu, gdzie południowo-zachodnia przypora ma potężne
wymiary. Pracom towarzyszyło dosyć znaczne podniesienie terenu i prawdopo-
dobnie to nie był koniec działań. W  takiej sytuacji rozebranie empory nie było
zabiegiem jedynie pozwalającym na wykonanie wyższych okien, lecz służyło od-
ciążeniu obiektu. Wykonanie gotyckich okien uszczuplało ciężar budynku. Nie
jest wykluczone, że mimo likwidacji empor, to jednak podniesienie ścian kościoła
dociążyło fundamenty. Symptomatyczne są przywołania ze źródeł archiwalnych
o złym stanie kościoła, popękanych ścianach już gdzieś od XV wieku. Również na
budowę wieży winniśmy spojrzeć nie jako element wzbogacający kolegiatę, lecz
konieczność zaparcia budynku od strony zachodniej, by nie płynął po terenie. Wy-
raźnie głębsze fundamentowanie wieży może być z  tym związane. Podniesienie
terenu wokół kolegiaty może być efektem nie naturalnej akumulacji ziemi, lecz
okopaniem budynku, by lepiej go stabilizować. Powstaje jedynie pytanie, czy ta
chyba zagrażająca konstrukcji budynku sytuacja to efekt jakiejś przyczyny natu-
ralnej nieprzewidzianej przez budowniczych, czy też może efekt zluzowania i tak
398 Marek Barański

słabego gruntu poprzez liczne pochówki przy ścianach kościoła. Przyczyny kata-
strof budowlanych jak zwykle mogą się uzupełniać. Należy zauważyć, iż wkopy
wielu wczesnych pochówków sięgały niemal stopy fundamentowej kościoła. Może
wystarczył jeden mokry rok, by z budynkiem coś złego zaczęło się dziać. Jednakże
przyjęcie tej naturalnej czy wtórnie wywołanej przyczyny nie tłumaczy nam jasno
powodu tak różnego fundamentowania empor. Ta kwestia będzie wymagała dal-
szych poszukiwań analogii.

Ad finitum

Wykonane obecnie w  kolegiacie badania architektoniczne wydaje się, że wyja-


śniły wiele dotychczas nierozpoznanych kwestii związanych z kolejnymi przebu-
dowami. Dzięki nowym odkryciom w  kolegiacie zmieniono sposób prezentacji
znalezisk archeologicznych i  reliktów średniowiecznej architektury we wnętrzu
kościoła, jak i  in situ przy południowej ścianie. Rezultatem wykonanych prac
badawczych i konserwatorskich jest wzbogacenie rewitalizacji płockiej Małacho-
wianki o nowe elementy. Należy mieć nadzieję, że w najbliższym możliwym ter-
minie uporządkowana zostanie kwestia właściwego prezentowania dekorowanych
drzwi do kościoła.

Bibliografia

Cędrowski R.
2006 Sprawozdanie z  przeprowadzonych archeologicznych badań wykopaliskowych związanych
z pracami badawczymi i przygotowaniem projektu remontu najstarszej części zabudowy Liceum
im. St. Małachowskiego w Płocku (działka nr. ew. 681), Płock, mps w archiwum Miejskiego
Konserwatora Zabytków w Płocku.
Giżejewska J.
2006 Liceum Ogólnokształcące im. marszałka St. Małachowskiego, ul. St. Małachowskiego 1, Płock.
Zespół dawnej kolegiaty św. Michała i kolegium Jezuickie w Płocku. Dokumentacja historyczna,
Płock, mps w archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
Gołembnik A.
2007 Wyniki prac sondażowych na terenie boiska szkolnego Liceum im. St. Małachowskiego w Płocku,
Warszawa, mps w archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
2011 Rozwój osadnictwa otwartego i  pierwsza lokacja miasta, [w:]  Płock wczesnośredniowieczny,
red. A. Gołembnik, Warszawa, s. 214–276.
Gołembnik A. (red.)
2011 Płock wczesnośredniowieczny, Warszawa.
Gromadzki J., Siuder H.
1973 Płock, woj. warszawskie. Wieża dawnej kolegiaty św. Michała. Badania architektoniczne. Tekst
i dokumentacja fotograficzna, oprac. PP PKZ, mps w archiwum Wojewódzkiego Konserwatora
Zabytków w Płocku.
Kunkel R.
2006 Architektura gotycka na Mazowszu, Warszawa.
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła w Płocku 399

2016 Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała Archanioła w Płocku — w ni-
niejszym tomie, s. 401–409.
Pastewka M., Jung-Migdalska H., Siwiec T.
2006 Badania architektoniczne zabytkowej części zespołu szkoły i LO im. Marszałka St. Małachow-
skiego, oprac. FRONTON, mps w archiwum Miejskiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
Stępień J.
1965 Badania architektoniczne dawnej kolegiaty pw. Św. Michała 1965, mps w archiwum Wojewódz-
kiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
Sulimierska-Laube M.
1966/68 D. Kolegiata św. Michała po tym Kolegium Jezuitów oraz „Małachowianka”, oprac. PP PKZ,
mps w archiwum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
1980 Liceum Ogólnokształcące imienia marszałka Stanisława Małachowskiego, dawna Kolegiata
Św. Michała, Warszawa, druk okazjonalny.
Szafrański W.
1965 Sprawozdanie z archeologicznych prac wykopaliskowych w Płocku w roku 1965, mps w archi-
wum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
Szyma M.
2011 Architektura sakralna Płocka w XIII wieku — Kolegiata św. Michała i kościół św. Dominika,
[w:] Płock wczesnośredniowieczny, red. A. Gołembnik, Warszawa, s. 277–308.
Świechowski Z.
1982 Sztuka romańska w Polsce, Warszawa.
Tomaszewski A.
1968 Dawna kolegiata Św. Michała w  Płocku. Studium konserwatorskie, mps w  archiwum Woje-
wódzkiego Konserwatora Zabytków w Płocku.
1974 Romańskie kościoły z emporami zachodnimi na obszarze Polski, Czech i Węgier, Wrocław.
1998 Pradzieje architektoniczne płockiej „Małachowianki”, „Mazowsze”, nr 11, s. 75–88.
Wołosz A.
1996–1997 Kolegiata p.w. św. Michała w Płocku — zapoznane dzieło romanizmu na Mazowszu, „Stu-
dia Mazowieckie”, t. 5–6, s. 7–49.
Zborowska M., Piotrowski A.
1975 Podyplomowe studium konserwacji zabytków. Płock, Kolegiata Św. Michała, Ściana południo-
wa. Inwentaryzacja romańskich elementów kolegiaty, rys. w archiwum ZAP, Wydział Architek-
tury Politechniki Warszawskiej.

New discoveries in the old collegiate of St. Michael Archangel in Płock

Summary

The colleges of St. Michael in Płock, the Romanesque monument dating back to approx. 1225, was
subjected to the revitalization works program. This allowed for a broad program of the architectural
and archaeological research, which brought many answers to the questions related to the architec-
ture of the building, which have not been answered since 1968. This involved inter alia the issues of
foundation of the empor pillars. One found the remains of foundations of he staircases towers on the
west side. The problem of the entrance to the Collegiate was solved. The researchers found the door
on the north side, and the main entrance on the south side. A sculpture of a portal lion was found in
bricking. This is the first such example in the Mazowsze region, which has additionally confirmed the
artistic contacts with Silesia. The research revealed several examples of the structural reinforcement
of the building, the probably built Gothic tower on the west side is associated with the additional re-
inforcement of the building of the Collegiate. During the archaeological excavations, the researchers
excavated approx. 50 burials from the 13th–14th centuries inside the collegiate and more than 500
from the parish cemetery at the church.
401

Robert Kunkel
Warszawa, Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej

Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty


pw. św. Michała Archanioła w Płocku

Pozornie nieznaczące czynności „przekroczenia progu”, „przejścia przez drzwi”


zawierają w sobie tajemnicę „przejścia”. Sakralność przejścia i bramy nabiera pełni
znaczenia w budowli sakralnej (ryc. 1). Dlatego przed jej progiem od zamierzchłej
starożytności stawiano posągi „strażników progu”. Mieli oni za zadanie przypomi-
nać temu, kto chciał wejść, rytualny charakter kroku, jaki miał uczynić, wkracza-
jąc do sfery sacrum (Hani 1994: 86; Lurker 1989: 50–52, hasło „Drzwi, Brama”).
Oczywisty jest wybór lwa jako strażnika wejścia do świątyni. Fizjolog, śre-
dniowieczny bestiariusz twierdzi bowiem, że jest to bestia groźna, a tak czujna, iż
nawet śpiąc, nie zamyka oczu (Forstner 1999: 276, 279). Zatem strażnik z oczy-
wistą funkcją apotropaiczną, odstraszającą, przyjmuje groźną postać, przeciwsta-
wiając się siłom zła.

Ryc. 1. Portal świątyni jako granica między profanum a sacrum. Napis na progu kościoła San Miniato
al Monte we Florencji: „oto jest brama niebios”. Fot. R. Kunkel
402 Robert Kunkel

Na ogół należy odczytywać lwa w  portalu jako strażnika świętego miejsca.


Lew symbolizuje granicę między światem zewnętrznym a konsekrowanym wnę-
trzem, strzeżoną i sygnalizującą wiernym, że przestrzeń wnętrza jest bezpieczna.
Lew jest bezdyskusyjnie symbolem siły, przeto umieszczony przy wejściu do ko-
ścioła symbolizuje siłę, która strzeże świętego wnętrza.
W ikonografii średniowiecznej lew jest motywem często spotykanym. W prak-
tyce może być symbolem dla zupełnie przeciwstawnych znaczeń (zob. np. hasło
„Loewe” — Sachs, Badstübner, Neumann 1988: 243–244; hasło „Lew” — Lur-
ker 1989: 111–112). Może trzymać w łapach, co oznacza władztwo, ale też opie-
kę — baranka lub człowieka, co jest częste w ościeżach portali, zwłaszcza w Italii
i w Prowansji. Często jest to lew styloforos, czyli niosący kolumnę ościeża lub cha-
rakterystycznego dla Italii baldachimu portalowego (ryc. 2).
Do wrót kościelnych przymocowane były antaby, kołatki o formie lwich głów,
najczęściej wykonywane z brązu. Do naszych czasów przetrwało w Europie około
pięciuset kościelnych antab w kształcie lwiej głowy.
Świątynia, a  nawet jej portal, dawały grzesznikowi znane od starożytności
prawo azylu. Przestępcy wystarczyło uchwycić się portalowej kołatki, by schronić
się przed odwetem. Brązowy lew brał go pod swą opiekę. Przeciw nadużywaniu

Ryc. 2. Bolonia, katedra. Lew portalowy niosący kolumnę. Fot. R. Kunkel


Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała Archanioła w Płocku 403

tej ochrony w początku XIII wieku prawa mówiące, iż święty azyl nie uwalnia od
późniejszej kary, wydawał Innocenty III, zaś w Polsce Kazimierza Wielkiego Sta-
tuty wiślickie zastrzegały, iż azyl nie rozciąga się na podpalaczy (Rożek 2010: 28).
W przeciwieństwie do lwa opiekuńczego, lew z ludzką głową w paszczy sym-
bolizuje śmierć grzesznika. Lew miał w tym przypadku znaczenie magiczne; zgod-
nie ze słowami psalmu: Salva me ex oro leonis — „wybaw mnie od lwiej paszczęki”
(Psalm 22[21], 22)  — lew to symbol szatana, jego otwarta paszcza to otchłań
wiecznego potępienia, a pożerana ofiara stanowiła personifikację grzechu. Takie
antaby w kształcie głowy lwa, jak wspaniały romański lew z Luborzycy koło Kra-
kowa (Pietrusińska 1971: 728), były więc eschatologiczną aluzją przestrzegającą
u wrót świątyni przed utratą wiecznego zbawienia.
W Polsce kamienne, średniowieczne lwy strzegące portali nie są zjawiskiem
częstym. Pojawiły się na Śląsku i sporadycznie w Małopolsce. Chyba żadna z tych
rzeźb nie znajduje się obecnie na swym pierwotnym miejscu.
Wielokrotnie opisywana jest grupa podobnych do siebie leżących, granito-
wych lwów, o bardzo rudymentarnej formie, być może nieukończonych, z których
dwa flankują obecnie bramę do założenia pałacowego na Ślęży, w Sobótce-Górce,
jeden wmurowany został w skarpę gotyckiego kościoła w samej Sobótce, kolejny
leży dziś przy kościele w tej miejscowości. Powszechnie, choć to tylko hipoteza,
badacze uważają je za rzeźby romańskie przygotowane dla portali fundowane-
go przed połową XII stulecia, a  nieukończonego kościoła augustianów na Ślęży
(Świechowski: 2009: 438, 516). Tej koncepcji stanowczo zaprzecza Rafał Quirini-
-Popławski, wskazując na brak śladów oparcia kolumn portalowych na grzbietach
lwów, prymitywizm wykonania uniemożliwiający analizę stylową czy porów-
nawczą oraz wątpliwą możliwość wykonywania obfitości detalu rzeźbiarskiego
dla prostego, nigdy nieukończonego kościoła na górze Ślęży (Quirini-Popław-
ski 2006: 119 i n.). Proponując datowanie rzeźb nie wcześniejsze niż wiek XIII,
równocześnie nie wskazuje realnej alternatywy ich zastosowania w architekturze.
Wizja wspartej na lwach chrzcielnicy czy lektorium nie wydaje się przekonują-
ca (Quirini-Popławski 2006: 131–132). Prawda, iż najbliższe formalnie tym
rzeźbom lwów są drewniane lwy, wcale licznie zachowane w  chórach konwen-
tualnych polskich klasztorów cysterskich. Czy były one zydlami dla nowicjuszy,
czy podstawami pod katafalki, trudno dziś orzec. Tam, gdzie można założyć, iż
znajdują się in situ — w Lądzie nad Wartą oraz w kolegiacie w Dobrym Mieście na
Warmii — służą jako stopnie przy wejściu do stalli. Próba datowania ich na XIII
stulecie i wiązanie „z dużą dozą pewności” z południową Italią i ceremonialnymi
egzekwiami, poparte długim, erudycyjnym wywodem Krystyny Białoskórskiej,
nie dostarczyły konkretnych wyjaśnień (Białoskórska 2000: 581–623).
W datowanym na połowę XIII stulecia parafialnym kościele w nieodległym od
Ślęży Starym Zamku, poniżej baz kolumn portalu wmurowano dwa antytetyczne
granitowe lwy, tak iż bazy kolumienek ościeży stoją na ich grzbietach. Wzmianku-
jący je badacze, łącząc z grupą lwów z Sobótki i konsekwentnie datując na wiek XII,
twierdzą na ogół, że lwy zostały tu umieszczone wtórnie (Świechowski 1955: 63),
404 Robert Kunkel

może dopiero w XX wieku1. Wymaga to założenia, że pierwotnie bazy kolumienek


portalu stały na niezachowanym dziś cokole, który usunięto, by wsunąć tam rzeź-
by lwów. Prościej przyjąć, że już w połowie XIII wieku dwa niewykorzystane lwy
z Sobótki użyte zostały przy budowie wiejskiego kościoła w Kwieciszowie-Starym
Zamku. Warto jednak zauważyć, że lwy z Sobótki, jak i te ze Ślęży patrzą przed sie-
bie, zaś antytetyczne lwy ze Starego Zamku zwracają się wyraźnie ku wchodzącym
do kościoła.
Zachodni portyk katedry wrocławskiej wzniesiony został w latach 1465–1468
przez kamieniarzy Hansa Bertolda i Franciszka. Do dekoracji rzeźbiarskiej, szcze-
gółowo opisanej w kontrakcie, wykorzystane miały być istniejące elementy kamie-
niarskie zapewne zachowane z poprzedniej, romańskiej budowli (Świechowski
1955: 75; Małachowicz 2009: 104)2. Oprócz trzonów kolumn z rombową, póź-
noromańską dekoracją, do owych spoliów należeć mogły wmurowane w ościeżach
portalu rzeźby lwa, z których ocalał lewy (drugi lew przy tym portalu uległ znisz-
czeniu w 1945 roku — Świechowski 1955: 76), bardzo już dziś wyoblony rękami
wchodzących do świątyni wiernych (ryc. 3). Nie były to jedyne portalowe lwy we
Wrocławiu, inne, również wiązane z wystrojem opactwa na Ołbinie, jak lewki przy
bazach portalu przeniesionego do kościoła pw. św. Marii Magdaleny, czy ten, który
obecnie znajduje się w Muzeum Historycznym, znamy tylko ze wzmianek, ikono-
grafii lub szczątków lapidarialnych (Świechowski 1965: 48 i n.; 2009: 655).
Oprócz Śląska romańskie kamienne lwy pojawiły się też w Małopolsce. W la-
pidarium Muzeum Narodowego w Krakowie znajdują się dwa kamienne lwy z wę-
gierskiego, czerwonego marmuru o podwójnych tułowiach, stojące zatem niegdyś
w narożnikach zapewne otworu portalowego. O ich funkcji jako styloforów świad-
czą plinty umieszczone na grzbietach. Trzeci lew w tym lapidarium to bestia leżąca
z uniesioną głową (Świechowski 2009: 258). Niestety, proweniencja tych rzeźb
nie jest znana, a wiązanie ich z Krakowem czy nawet z Małopolską może być jedy-
nie hipotetyczne (Świechowski 1965: 48 i n.; Pietrusińska 1971: 722). Korpus
leżącego lwa z odtłuczoną głową odnaleziono w podkrakowskim opactwie w Tyń-
cu. Jeśli można go wiązać z pierwszym, romańskim kościołem opactwa, trzeba by
przyjąć, z braku lepszej hipotezy, że powstał w XII wieku (Żurowska 1994: 7–8;
Świechowski 2009: 584).
Lew pochodzący, jak się uważa (Świechowski 2009: 55), z romańskiego, nie-
istniejącego kościoła w Czchowie, leży dziś pod figurą św. Floriana na rynku tego
miasta. Ponieważ nie wykazuje jednoznacznych cech stylowych, zarówno datowa-

1 Tak właśnie, bez podania źródła (w: Zabytki sztuki: 804). Autorzy syntezy śląskich portali śre-
dniowiecznych Tadeusz Kozaczewski i Hanna Kozaczewska-Golasz przyjmują, iż oba lwy stanowią
pierwotny element portalu, podobnie jak — co już mniej przekonujące — trzeci, bardzo zniszczony
lew, zamurowany niegdyś na wysokości gzymsu w ścianie późniejszej kruchty (Kozaczewski, Koza-
czewska-Golasz 2009: 415–417). Zygmunt Świechowski uważał je za wtórnie użyte rzeźby starsze
(Świechowski 1965: 48 i n.). Nie zajął się lwami Jerzy Pietrusiński, monografista portalu w Starym
Zamku (Pietrusiński 1968: 346–347).
2 Edmund Małachowicz zaprzecza „z całą pewnością” pochodzeniu lwa przy portalu ze spoliów
poprzedniej budowli, choć nie uzasadnia tej pewności — Małachowicz 2009: 104.
Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała Archanioła w Płocku 405

Ryc. 3. Wrocław, katedra pw. św. Jana. Lew w portalu zachodnim. Fot. R. Kunkel

nie, jak proweniencja tego lwa jest wyłącznie intuicyjna i nie można wykluczyć, iż
jest to rzeźba parkowa z którejś z okolicznych manierystycznych rezydencji, choć-
by z Rożnowa czy niedalekiego zamku w Wiśniczu.
Niespodziewanie w tym roku kamienny lew pojawił się na Mazowszu, w Płoc-
ku, odsłonięty in situ w reliktach portalu kolegiaty pw. św. Michała, dziś przebudo-
wanej na budynek szkolny. Późnoromańska świątynia, ufundowana przez księcia
Konrada Mazowieckiego, choć przetrwała w zrębie murów, zatraciła swą średnio-
wieczną formę, przekształcona w XVIII stuleciu na kościół jezuitów, a w począt-
kach wieku XIX na budynek szkolny o neoklasycznym wystroju. To, co dziś o niej
wiemy, zawdzięczamy archeologii.
Badania Jerzego Stępnia w latach 1964–1966 oraz Andrzeja Tomaszewskiego
po roku 1968 pozwoliły ustalić zarys murów korpusu i pierwotną formę prezbi-
terium, jednak nie wyjaśniły, gdzie znajdowało się wejście do świątyni (ryc.  4).
Wykluczono jedynie istnienie portalu w elewacjach północnej i zachodniej (To-
maszewski 1998)3. Dopiero prace archeologiczne prowadzone przy okazji remon-
tu budowli przez dr. Marka Barańskiego odsłoniły w ścianie południowej występ
fundamentu, na którym spoczywał niegdyś domek portalowy (ryc. 5).

3 Wobec ograniczonego zakresu badań autor przypuszczał (Tomaszewski 1998: 78), jak się oka-
zuje słusznie, że portal najpewniej mieścił się w elewacji południowej, w środkowym przęśle korpusu.
406 Robert Kunkel

Ryc. 4. Płock. Rekonstrukcja planu kolegiaty przed przebudową barokową. Wg A. Tomaszewskiego,


uzup. i rys. R. Kunkel

Ryc. 5. Płock, kolegiata pw. św. Michała. Relikty portalu w elewacji południowej. Fot. R. Kunkel

Próba sprawdzenia czy nie zachował się relikt progu lub ościeża doprowadzi-
ła do odsłonięcia spod zamurowań figury leżącego lwa portalowego z  piaskow-
ca (ryc.  6). Dalsze pogłębianie odkrywki ze względów bezpieczeństwa nie było
obecnie możliwe. Lew, co wyjątkowe wśród omawianych rzeźb, znajduje się nie-
wątpliwie in situ. Jeśli miał odpowiednik po lewej stronie portalu, to został on
zniszczony bodaj jeszcze w  XVIII wieku podczas przebijania kolejnego otworu
w miejscu dawnego, później zamurowanego lub zwężonego wejścia. Stan zacho-
wania rzeźby wskazuje, że pozostawała odsłonięta przez czas dłuższy, tak iż wierni
Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała Archanioła w Płocku 407

Ryc. 6. Płock, kolegiata pw. św. Michała. Lew portalowy po odsłonięciu. Fot. R. Kunkel

wchodzący do świątyni wygładzili detale lwiej głowy. Nie ma natomiast śladów


uszkodzeń mechanicznych.
Obecność lwa portalowego, wyjątkowa nie tylko na Mazowszu, lecz w całej
Polsce północnej i środkowej, oraz fakt, że najbliższe analogie takich rzeźb znajdu-
jemy na Śląsku, dodatkowo potwierdza spostrzeżenie A. Tomaszewskiego, iż detal
kamieniarski płockiej kolegiaty oraz zastosowany materiał ceglany w regularnym
i precyzyjnie spoinowanym wątku wendyjskim, znajduje bliskie analogie formalne
na terenie Śląska (Tomaszewski 1974: 143–144; 1998: 80).
Można stąd wysnuć wnioski prowadzące do sprecyzowania czasu budowy
płockiej kolegiaty, dotąd na podstawie cech stylowych detalu datowanej ogólnie
na przełom pierwszej i  drugiej ćwierci XIII wieku. Najmłodszy syn Kazimierza
Sprawiedliwego, Konrad, niepodzielnie panował w  Płocku przez całą bez mała
pierwszą połowę XIII stulecia. Stosunki Konrada Mazowieckiego z jego śląskimi
krewnymi rzadko bywały poprawne, kością niezgody była ciągła walka o senio-
ralny tron w Krakowie, a trudno przypuszczać, aby bez akceptacji wrocławskiego
Henryka pracujący dla księcia warsztat budowlany mógł udać się na Mazowsze.
Krótkotrwałą stabilizację stosunków politycznych przyniósł zjazd z  Henrykiem
Brodatym w Skaryszewie w roku 1232 (Samsonowicz 2014: 83). Spory powró-
ciły po śmierci Henryka w 1238. W roku następnym młodszy syn Konrada, Kazi-
mierz, władający Kujawami, poślubił Konstancję, córkę Henryka Pobożnego. Ślad
obecności budowniczych śląskich odnajdujemy później w reliktach kamieniarki
kościoła franciszkanów w Inowrocławiu (Sikorski 2006: 135–151).
408 Robert Kunkel

Bibliografia

Białoskórska K.
2000 Imago leonis. Drewniane rzeźby lwów z XIII wieku z opactw cysterskich w Koprzywnicy i Sulejo-
wie. Funkcja i treści ideowe, [w:] Cystersi w społeczeństwie Europy Środkowej. Materiały z kon-
ferencji naukowej 5–10 X 1998, red. A. M. Wyrwa, J. Dobosz, Poznań, s. 581–623.
Forstner OSB D.
1999 Świat symboliki chrześcijańskiej, Warszawa.
Hani J.
1994 Symbolika świątyni chrześcijańskiej, Kraków.
Kozaczewski T., Kozaczewska-Golasz H.
2009 Portale trzynastowiecznej architektury na Śląsku, Wrocław.
Lurker M.
1989 Słownik obrazów i symboli biblijnych, Poznań.
Małachowicz E.
1981 Wrocław na wyspach, Wrocław.
2009 Dwie romańskie katedry we Wrocławiu, [w:] Architektura romańska w Polsce — nowe odkrycia
i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskiego, Gniezno,
9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 95–105.
Pietrusińska M.
1971 Katalog i  bibliografia zabytków, [w:]  Sztuka polska przedromańska i  romańska do schyłku
XIII wieku, red. M. Walicki, Warszawa, s. 673–839.
Pietrusiński J.
1968 Portal św. Stanisława w Starym Zamku, „Biuletyn Historii Sztuki”, t. 30, nr 3, s. 346–355.
Quirini-Popławski R.
2006 Rzeźba przedromańska i romańska w Polsce wobec sztuki włoskiej, Kraków.
Rożek M.
2010 Idee i symbole sztuki chrześcijańskiej, Kraków.
Sachs H., Badstübner E., Neumann H.
1988 Christliche Ikonographie in Stichworten, Leipzig.
Samsonowicz H.
2014 Konrad Mazowiecki, Kraków.
Sikorski C.
2006 Początki zespołu klasztornego franciszkanów w Inowrocławiu w świetle archeologiczno-architek-
tonicznych badań ratowniczych, [w:] Franciszkanie konwentualni i klaryski w Wielkopolsce od
XIII do XIX wieku. Katalog wystawy, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 135–152.
Świechowski Z.
1955 Architektura na Śląsku do połowy XIII wieku, Warszawa.
1965 Znaczenie Włoch dla polskiej architektury i rzeźby romańskiej, „Rocznik Historii Sztuki”, t. 5,
s. 47–92.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
Tomaszewski A.
1974 Romańskie kościoły z emporami zachodnimi na obszarze Polski, Czech i Węgier, Wrocław.
1998 Pradzieje architektoniczne płockiej „Małachowianki”, „Mazowsze”, r. 6, nr 11, s. 75–88.
Zabytki sztuki
2006 Zabytki sztuki w Polsce. Śląsk, red. S. Brzezicki, C. Nielsen, Warszawa.
Żurowska K.
1994 Rzeźba wolno stojąca z przedstawieniem lwa, [w:] Tyniec. Sztuka i kultura benedyktynów od
wieku XI do XVIII w. Katalog wystawy w Zamku Królewskim na Wawelu, październik–grudzień
1994, red. K. Żurowska, Kraków, s. 7–8.
Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała Archanioła w Płocku 409

Leo vigilans — a watchful lion in the portal of collegiate church of of St. Michael Archangel
in Płock

Summary

In 2015, during the archaeological excavations at the collegiate church of St. Michael in Płock, an
unclear so far location of the Romanesque portal of the temple was specified. In the basement of the
right reveal, a stone figure of a stylized, watchful lion was discovered.
The author, referring to the symbolic meaning of the threshold of the church, which is the bound-
ary between the profane and the sacred, describes the functionality of the portal lion, as both an apot-
ropaic beast, i.e. deterring evil powers, and caring and determining the immunity of a holy place.
Searching for an analogy of portal lions on the Polish lands, we can find them mainly in Silesia,
while including some loose findings to the items non-existent in portals seems sometimes hasty, as
searching here clear Italian influences, where portal lions as a rule as stiloforoi carry portals posts on
their backs. No traces of such posts on the lions from Sobótka and the surrounding area, and a form
similar to wooden lions from the stalls of the Cistercian churches, forces to reconsider their original
function.
Although the nearest to Płock in terms of scale and style lion of the western portal of the Ca-
thedral of Wrocław is located, probably secondary, on the support, not on the threshold, as in Płock,
other Silesian analogies of profile walls and pillars of the collegiate allow to confirm the dating of its
construction for the period of 30s of the 13th century.
411

Piotr Pajor
Kraków, Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Przyczynek do datowania kolumn


w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu

Okazały zachodni portyk katedry we Wrocławiu w  obecnej formie, pomijając


neogotycką przebudowę zwieńczenia, powstał w  latach 60. XV wieku. Na jego
dwa potężne, blokowe filary nałożono bogatą dekorację, zarówno figuralną, jak
i architektoniczną. Na tę drugą składają się przede wszystkim liczne kolumienki
nałożone na lica wszystkich boków filarów, z których większość pokrywa bujnie
pnąca się po trzonach winorośl. Kilka z  kolumn ma jednak zdecydowanie od-
mienny charakter. Są to, po pierwsze, dwie niewielkie kolumienki umieszczone na
frontowych ścianach filarów, których trzony pokrywa w całości ornament podob-
ny do gęstego upierzenia, po drugie natomiast sześć większych kolumn o trzonach
pokrytych profilowanymi listwami tworzącymi romboidalne pola (ryc. 1–5).
Datowanie budowy portyku nie może budzić wątpliwości, jako że zachowała
się do dziś umowa, na mocy której w roku 1465 stosownych prac podjęli się Hans
Berthold i  Peter Franczke (SRC 3: 254–255)1. Wzniesiona przez nich budowla
wydaje się jednak być tworem heterogenicznym. Wedle wszelkiego prawdopo-
dobieństwa przy budowie filarów wykorzystano fragmenty podpór analogicznej
struktury z XIV wieku, z której być może przeniesiono także niektóre ze zdobią-
cych portyk kamiennych figur świętych2; z tego samego okresu pochodzi też kry-
jący się w portyku portal wiodący do głównej nawy katedry.
Określenie czasu powstania wspomnianych wyżej kolumn jest jednak bar-
dziej problematyczne. O  ile te dekorowane winną latoroślą mają bezsprzecznie
charakter późnogotycki i stanowią integralny element portyku, co do datowania
i określenia pierwotnej funkcji pozostałych w literaturze zarysowały się dwa za-
sadniczo rozbieżne stanowiska. Już Hans Lutsch uznał je za detale zachowane
z poprzedniej, romańskiej katedry (Lutsch 1886: 17–22). Spośród powojennych
badaczy tezę tę podtrzymali m.in. Zygmunt Świechowski i Edmund Małachowicz,
podobnie jak pionier badań nad śląską architekturą łącząc kolumny z XII-wiecz-
ną katedrą biskupa Waltera (Świechowski 1955: 76; Małachowicz 1992: 103;
2012: 222–223). Uczeni sądzili, że omawiane elementy stanowiły pierwotnie wę-

1
Przekład na język polski opublikował Edmund Małachowicz (Małachowicz 1992: 103–104,
przyp. 44).
2
Ostatnio Romuald Kaczmarek spośród 13 figur za XIV-wieczne uznał te przedstawiające:
św. Jana Chrzciciela, św. Jana Ewangelistę, niezidentyfikowanych świętych papieża i biskupa, św. An-
drzeja, św. Wacława, św. Jadwigę i św. Pawła (Kaczmarek 1999: 64–72).
412 Piotr Pajor

Ryc. 1. Wrocław, zachodni portyk kate-


dry. Kolumna o  trzonie „opierzonym”.
Fot. P. Pajor

Ryc. 2. Wrocław, zachodni portyk ka-


tedry. Kolumny o  dekoracji rombowej
z rozetkami. Fot. P. Pajor

gary romańskiego portalu. Ze zbioru domniemanych kolumn romańskich szybko


wykluczono jednak trzony „opierzone” (ryc. 1). Jak trafnie zauważył Mieczysław
Zlat, motyw ten wydaje się szczególnie charakterystyczny dla warsztatu Bertholda
i w samym Wrocławiu powtarza się jeszcze w wielkiej sali Ratusza, portalu kościo-
ła pw. św. Barbary i służkach kościoła Bernardynów (Zlat 1958: 207 i przyp. 6)3.
Z kolei formy liści akantu wypełniających rombowe pola kolumny umieszczonej
na północnej ścianie portyku wskazują raczej na jej nowożytne pochodzenie, po-
nadto wykonana została z innego kamienia niż pozostałe (ryc. 5).
Z drugiej strony, już Marcin Bukowski w swojej powojennej monografii ka-
tedry uznał wszystkie omawiane kolumny za dzieło Bertholda i Franczkego, jedy-
3
W kwestii pozostałych kolumn M. Zlat skłaniał się chyba jednak ku uznaniu ich za autentyczne
spolia, pisząc w eseju omawiającym dzieje architektury gotyckiej na Śląsku, że Berthold: „Dokonał […]
niezwykłej kontaminacji wprowadzając do tego zespołu niektóre pozostałości (rzeźby, kolumny porta-
lowe) dużo wcześniej powstałe, a nawet pochodzące z katedry romańskiej” (Kutzner, Zlat 1995: 147).
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu 413

Ryc. 3. Wrocław, zachodni portyk katedry. Ko- Ryc. 4. Wrocław, zachodni portyk katedry. Ko-
lumna o  dekoracji rombowej z  liściem palmo- lumna o dekoracji rombowej z rombami i liliami.
wym. Fot. P. Pajor Fot. P. Pajor

nie stylizowane na detal z poprzedniej epoki (Bukowski 1962: 23–24, przyp. 14;


59–60, przyp. 56). Jednym z argumentów za taką interpretacją miał być znak ka-
mieniarski na jednej z kolumn, powtarzający się także na bezspornie datowanych
partiach portyku; badacz nie uściślił jednak, o jaki znak, ani którą kolumnę cho-
dzi; a  podczas oględzin portyku nie udało mi się odnaleźć tego elementu. Teza
Bukowskiego spotkała się z przychylnym przyjęciem, a same kolumny za przejaw
późnośredniowiecznego historyzmu uważali m.in. Bogusław Czechowicz, Artur
Kwaśniewski czy Jakub Kostowski (Czechowicz 2008: 164–167; Kwaśniewski
2010: 406–408; Kostowski 1997: 67–68).
Odosobnione stanowisko zajął Tadeusz Jurkowlaniec, który opowiedział się
za wczesnym datowaniem kolumn, lecz uznał je za podpory arkad XIII-wiecz-
414 Piotr Pajor

Ryc. 5. Wrocław, zachodni portyk katedry. Ko- Ryc. 6. Górne partie trzonu północnej kolumny
lumna o  dekoracji rombowej z  liśćmi akantu. z rombami i liliami. Fot. P. Pajor
Fot. P. Pajor

nej przegrody chórowej, wzniesionej wraz z wczesnogotyckim prezbiterium do-


stawionym do romańskiego korpusu nawowego (Jurkowlaniec 2004: 21–26).
Sugestia ta nie wzbudziła jak dotąd reakcji innych badaczy, jakkolwiek przychyl-
nie wypowiedziała się o  niej Joanna Frońska w  recenzji rozprawy Jurkowlańca
(Frońska 2008: 238). Sam fakt istnienia XIII-wiecznego lektorium nie jest zresztą
całkowicie jednoznaczny; Edmund Małachowicz opowiadał się za wzniesieniem
przegrody dopiero wraz z nowym korpusem, wcześniej chór miał być oddzielony
od romańskiego korpusu wysoką ścianą (Małachowicz 2012: 261–263; zob. też
Walter 1968: 64–95).
Omawiane trzony kolumn bodaj nigdy nie stały się jednak przedmiotem
szczegółowej analizy genetyczno-formalnej, która, jak się wydaje, mogłaby w prze-
konujący sposób zweryfikować dotychczasowe poglądy na czas ich powstania.
Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że niezależnie od wyniku poniższych rozważań,
celem prezentowanego studium nie jest weryfikacja prezentowanych w  literatu-
rze rozważań na temat programu ideowego portyku w jego XV-wiecznej postaci.
W sztuce późnego średniowiecza i czasów nowożytnych nawiązania do przeszłości
czy tendencje historyzujące były powszechne bynajmniej nie tylko w sztuce Wro-
cławia, a  ich analiza stanowi jeden z  najciekawszych nurtów we współczesnych
badaniach historyczno-artystycznych. Sądzę jednak, że w omawianym przypadku
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu 415

nie stanowi istotnej różnicy, czy w portyku zastosowano rzeczywiste spolia, czy też
elementy jedynie stylizowane na dawne — oba rozwiązania dobrze wpisałyby się
w retrospektywny program całości. Domniemane romańskie kolumny są jednak
dziełem na tyle frapującym, że spojrzenie na nie jako na autonomiczny zespół
artefaktów wydaje się uzasadnione. Wobec niejednoznaczności źródeł pisanych
jedynym sposobem rozstrzygnięcia wydaje się ponowne, ale szerzej niż dotąd za-
krojone, zastosowanie analizy genetyczno-formalnej i  zestawienie omawianych
zabytków zarówno z dziełami sztuki późnoromańskiej, jak i późnośredniowiecz-
nego historyzmu.
Przede wszystkim należy zauważyć, że zespół nie jest do końca jednolity —
omawiane pięć trzonów różni się wymiarami i  dekoracją, przy czym wyróżnić
można dwie pary i jedną kolumnę pojedynczą4.
Pierwszą parę tworzą dwa monolityczne trzony we frontowej części porty-
ku, flankujące jego arkadę, mierzące około 200 cm wysokości i  29 cm średnicy
(ryc. 2). Ich powierzchnię w całości pokrywają pola o kształcie ukośnie ustawio-
nych rombów, wydzielonych pasami w  formie spłaszczonych wałków na pod-
kładkach i szerokich wklęsek. W centrum rombowych pól umieszczono rozetki
o  pięciu płatkach; większość z  nich ozdobiono dwoma stylizowanymi listkami;
w kolumnie północnej niektóre z nich zastąpiono dodatkowymi trójkątnymi po-
lami. Trzony te mają największą średnicę z całego zespołu; wydaje się, że bazy, na
których je umieszczono są w stosunku do nich zbyt małe.
Druga para to smuklejsze i znacznie wyższe, bo mierzące aż 365 cm kolum-
ny, zamontowane wewnątrz portyku w charakterze służek podpierających żebra
sklepienia (ryc. 4). Trzony również pokrywa dekoracja rombowa, ale ukształto-
wana nieco inaczej — szerokie pasy oddzielają tu nie wklęski, ale cienkie wałki.
W  wydzielonych w  ten sposób polach umieszczono mniejsze romby, z  których
narożników wyrastają heraldyczne lilie. W odróżnieniu od poprzednich, kolumny
nie są monolityczne, każdy z trzonów składa się z trzech segmentów. Zwraca przy
tym uwagę zróżnicowanie ich wykonania — w obu kolumnach górne segmenty
opracowano zdecydowanie mniej starannie, rombowe pola są w  nich mniejsze,
a w części wykrzywione; centralne romby z liliami uległy w nich przekształceniu
w nieregularne, krzyżowe formy. W dodatku w kolumnie północnej segmenty nie
zostały dokładnie spasowane, przez co wypadające na łączeniach romby z liliami
zostały zniekształcone i pozbawione poziomych lilii (ryc. 6).
Ostatnia kolumna znajduje się na zewnętrznej północnej ścianie portyku.
Monolityczny trzon pokrywa dekoracja ukształtowana w podobny sposób, jak na
pierwszej parze kolumn, jednak mniejsza średnica trzonu sprawia, że rombowe
pola zdają się mocniej wyciągnięte ku górze. W każdym polu umieszczono znacz-
nych rozmiarów stylizowaną palmową gałąź (ryc. 3).
Zwolennicy wczesnego datowania kolumn zestawiali je najczęściej z dekora-
cją węgarów i archiwolt tzw. Portalu Ołbińskiego (Lutsch 1886: 22) bądź, jak Güt-

4
W dotychczasowej literaturze najbardziej precyzyjny opis, wraz z wynikami pomiarów, przed-
stawił: Jurkowlaniec 2004: 121–122.
416 Piotr Pajor

tel i  Jurkowlaniec, z  węgarami Złotej


Bramy katedry we Freibergu (Güttel
1930: 57; Jurkowlaniec 2004: 22–23).
Zdaniem drugiego z  badaczy częścią
lektorium, również zależną stylowo od
saskiej realizacji miałby być także luźny,
źle zachowany fragment tympanonu.
W  tym ujęciu kolumny musiały po-
wstać po roku 1244, w  którym rozpo-
częła się budowa nowego chóru katedry
wrocławskiej.
Kolumny z portyku katedralnego
rzeczywiście są pod względem for-
malnym znacznie bliższe węgarom
freiberskiej Złotej Bramy niż Portalu
Ołbińskiego. Wydaje się jednak, że na
tym nie koniec, a  w  wielkim zbiorze
środkowoeuropejskiej rzeźby architek-
tonicznej pierwszej połowy XIII wieku
da się znaleźć realizacje jeszcze mocniej
pokrewne.
W pierwszym rzędzie trzeba tu
wymienić parę kolumn umieszczonych
w  zachodnim portalu kościoła Bene-
dyktynów w Ják na Węgrzech. Kolumny
te są bardzo smukłe, jednak pokrywa je
dekoracja wręcz bliźniacza względem
masywnych kolumn z  frontowej ele-
wacji wrocławskiego portyku — romby
Ryc. 7. Węgar portalu zachodniego kościoła Be-
wydzielane przez spłaszczone wałki na
nedyktynów w Ják (po lewej; fot. TgrBot na lic.
Creative Commons). Kolumna w portyku kate- podkładkach i szerokie wklęski. Ponad-
dry we Wrocławiu (po prawej; fot. P. Pajor) to pola rombów wypełniają delikatnie
opracowane rozetki z dwoma stylizowa-
nymi listkami, także zbliżonymi do wrocławskich. Podpory w Ják i Wrocławiu są na
tyle zbliżone, że narzuca się wręcz teza o ich powiązaniu warsztatowym (ryc. 7). Co
więcej, teza ta nie stoi w sprzeczności z chronologią budowy katedry wrocławskiej.
Portal w Ják datuje się (np. ostatnio Ernő Marosi) na lata 30. XIII wieku, w fazie
budowy przerwanej przez pierwszy najazd tatarski (Marosi 1997: 48–57). Klęska
i spustoszenie królestwa Węgier spowodowały rozproszenie warsztatu, ale niektó-
rzy z tworzących go kamieniarzy mogli trzy lata później znaleźć kolejne miejsce
pracy na Śląsku. Warto też zwrócić uwagę, że mniej więcej w tym samym czasie
podobną, choć ograniczoną wyłącznie do elementów geometrycznych, dekorację
zastosowano w kościele w małopolskim Kościelcu Proszowickim, fundacji biskupa
krakowskiego Wisława. Zdaniem Adama Soćki budowla ta była do początku lat
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu 417

40. XIII wieku realizowana przez zespół


kamieniarzy przybyłych z Nadrenii, ale
po przerwie, która zapewne także i tutaj
była wynikiem najazdu Tatarów, prace
wznowili już inni, może włoscy wyko-
nawcy, którzy wykonali m.in. portal
(Soćko 20165).
Być może jednak zespoły dekora-
cji z Ják i Wrocławia powstały zupełnie
niezależnie, a  jedynie mają wspólne
korzenie. Jak wykazał Ernő Marosi,
najważniejszym źródłem inspiracji dla
twórców portalu w Ják była dekoracja
katedry w  Bambergu, a  zwłaszcza jej
portalu północnego, znanego jako Für-
stenportal, powstałego na przełomie
lat 20. i 30. XIII wieku (Marosi 1997:
­48–57)6. Dekoracja kolumn rombowymi
polami z rozetkami lub innymi elemen-
tami roślinnymi pojawiła się w Bamber-
gu już wcześniej; podobne rozwiązania
zastosowano w parze węgarów w jed-
nym z pary wschodnich portali katedry, Ryc. 8. Katedra w Bambergu. Węgar Fürstenpor-
tzw. Gnadenportal, a także niektórych tal (po lewej); archiwolta Gnadenportal (po pra-
kolumnach arkad wypełniających ni- wej). Fot. P. Pajor
sze dolnej strefy wewnętrznej elewacji
wschodniego chóru (ryc. 8). Profilowania dekoracji starszych kolumn są jednak
nieco odmienne, zdecydowanie bardziej krągłe i zagęszczone; wydaje się więc, że
realizacje polskie i węgierskie są znacznie bliższe dekoracji Fürstenportal; daleko
posunięta konserwacja i wymiana części elementów tego ostatniego nie ułatwia
jednak analizy. Niemniej, powyższe przykłady pozwalają, jak sądzę, zdecydowa-
nie przeciwstawić się wyrażonemu przez Czechowicza, a podtrzymanemu przez
Kwaśniewskiego twierdzeniu, jakoby profilowania i formy rozetek wrocławskich
kolumn niezbicie świadczyły o ich późnogotyckiej metryce (Czechowicz 2008:
164–165; Kwaśniewski 2010: 406–408).
Zamiłowanie do historyzmu w sztuce późnośredniowiecznego i wczesnonowo-
żytnego Wrocławia nie ulega jednak wątpliwości. Kolumny portyku wpisują się w nie
także, jeśli są autentycznymi spoliami. Istnieją też wszakże dzieła, których forma
jest bezspornie wynikiem stylizacji. W kontekście tym zwracano uwagę przede
wszystkim na detale w ratuszu i kościołach Bernardynów i pw. św. Barbary, w któ-

5
Autorowi, Adamowi Soćko, składam serdeczne podziękowania za udostępnienie tekstu przed
publikacją.
6
Szczegółowe rozwarstwienie Fürstenportal zob. w: Schuller 1993: 19–134.
418 Piotr Pajor

rych wykonywaniu brał udział warsztat Bertholda


i Franczkego. Historyzm, zdaniem Kostowskiego,
był wręcz immanentną cechą ich twórczości (Ko-
stowski 1997). W kolejnych dziełach powtarza
się przede wszystkim motyw „opierzonej” kolum-
ny. Za archaizujące uznawano również spiralnie
żłobkowane kolumny w portalu kościoła Bernar-
dynów, skądinąd spotykane nie tylko na Śląsku.
W ratuszu zastosowano także kolumny oplecione
wicią roślinną, również znane z portyku katedry.
Portyk ten jest jednak jedynym dziełem warsztatu,
w którym oprócz tych powtarzalnych motywów
obecne są kolumny o  dekoracji rombowej. We
Wrocławiu można jednak znaleźć przynajmniej
jedno dzieło powstałe około połowy XV wieku,
gdzie interesujący nas motyw się pojawia. Jest
to monumentalne sakramentarium w  kościele
pw. św. Elżbiety odkute w latach 1453–1456 przez
Josta Tauchena (Timmermann 2009: 68–72).
Trzony smukłych kolumienek podtrzymujących
jego strzeliste zwieńczenie pokrywa wręcz cały
katalog zdobień o charakterze „neoromańskim” —
prostych i spiralnych kanelur, jak również wałków
tworzących motywy rombowe (ryc. 9). Sposób ich
opracowania — gęsto układane, drobne wałkowe
profile miękko oplatające trzon kolumny, płynnie
łączący się z późnogotyckim kapitelem i bazą, są
diametralnie odmienne od mających bardzo bli-
skie analogie XIII-wieczne kolumn katedralnych.
Jeśli jednak omawiane trzony kolumn rze-
Ryc. 9. Wrocław, kościół pw. św. Elż-
biety. Kolumienka sakramentarium. czywiście powstały w  drugiej ćwierci XIII wie-
Fot. P. Pajor ku lub niewiele później — a na takie datowanie
wskazują przywołane analogie środkowoeuro-
pejskie — to trzeba jeszcze zmierzyć się z pytaniem o ich pierwotną lokalizację.
Czas ich powstania zbiega się z wczesnym etapem prac nad gotyckim prezbiterium
katedry, ale pod względem stylowym są one diametralnie odmienne od artykulacji
i dekoracji rzeźbiarskiej wschodniej części katedry opracowanej przez warsztat co
najmniej pośrednio związany z kręgiem francuskiej rzeźby katedralnej (Skibiński
1996: 35–47; 2005: 59–61; Jurkowlaniec 2004: 47–64). W chórze wrocławskim
upatruje się co prawda pewnych reminiscencji romańskich, dotyczy to jednak
wyłącznie samej formy architektonicznej, w  tym kształtu potężnych blokowych
filarów czy wschodnich wież. Przyjęcie tezy Jurkowlańca, który uznał kolumny za
element przegrody chórowej wiązałoby się więc z koniecznością budowy kolejnego
piętra tezy, wedle którego ten element nowego chóru został jako jedyny wykonany
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu 419

przez inny, operujący bardziej tradycyjną stylistyką warsztat.  Otwarte pozostaje


także pytanie o los kolumn pomiędzy przekształceniem przegrody chórowej pod
koniec budowy nowego korpusu, co miało najpewniej miejsce niedługo przed po-
łową XIV wieku, a wykonaniem obecnego portyku ponad 100 lat później. Można
by domniemywać, że zostały one umieszczone już w pierwotnym, XIV-wiecznym
portyku, z którego być może pochodzą także umieszczone na kolumnach rzeźby,
jednak hipoteza ta nie ma żadnego uzasadnienia. Trzeba tu przywołać niejasny
fragment umowy na wykonanie portyku, który przewiduje wykorzystanie dwóch
starych podpór, co często łączono z omawianymi kolumnami7. Wydaje mi się jed-
nak, że bardziej słuszna jest interpretacja Romualda Kaczmarka, którego zdaniem
chodziło raczej o  elementy starszej struktury architektonicznej portyku (Kacz-
marek 1999: 65). W gruncie rzeczy pytanie o pochodzenie kolumn musi pozostać
otwarte. Nie można bowiem wykluczyć, że podczas budowy nowego chóru ka-
tedry innemu warsztatowi powierzono opracowanie nowego, bardziej okazałego
portalu zachodniego. Pewne poszlaki, zwłaszcza dopasowanie nowego obejścia
do istniejącego transeptu (Małachowicz 2012: 70–71; Jurkowlaniec 2004: 15,
przyp. 11) i długa, blisko pięćdziesięcioletnia przerwa między ukończeniem chóru
a  podjęciem budowy gotyckiego korpusu zdają się wskazywać, że przekształce-
nie części wschodniej kościoła było samodzielną inwestycją i początkowo nieko-
niecznie zakładano dalszą przebudowę (zob. Pajor 2016). Kolumny mogą jednak
równie dobrze pochodzić z zupełnie innego kościoła, co nie jest wykluczone tym
bardziej, że także lewobrzeżny Wrocław był od początku lat 40. XIII wieku, po
ponownej lokacji miasta, wielkim placem budowy.
Niezależnie jednak od miejsca pochodzenia zastosowanie podstawowej dla
badań historyczno-artystycznych metody genetyczno-formalnej zdaje się wska-
zywać na powstanie kolumn z rozetkami około połowy XIII wieku lub niedługo
wcześniej. Podobieństwo dekoracji pozwala się domyślać, że częścią tego same-
go zespołu była kolumna z liśćmi palmowymi oraz para podpór dekorowanych
rombami z liliami; te ostatnie zostały w XV wieku, podczas wznoszenia nowego
portyku przez Bertholda i Franczkego, niezbyt zręcznie przedłużone, co pozwoliło
na wykorzystanie ich w charakterze służek sklepienia.

Bibliografia

Źródła

SRS = Scriptores Rerum Silesiacarum, t. 3: Samuel Benjamin Klose’s, Darstellung der inneren Verhält-
nisse der Stadt Breslau vom Jahre 1458 bis zum Jahre 1526, Breslau 1847.

7
Zum ersten wird man zwene Pfeiler vorlegen an die alten Pfeiler auch von gehannen Setine auf-
gefürt nach der Prüfe […] (SRS: 254). W  przekładzie Edmunda Małachowicza: „Najpierw ma się
przybudować do starych filarów dwa filary z ciosanego kamienia według dołączonej próby […]” (Ma-
łachowicz 1992: 103, przyp. 44).
420 Piotr Pajor

Opracowania

Bukowski M.
1962 Katedra wrocławska. Architektura. Rozwój — zniszczenia — odbudowa, Wrocław–Warszawa–
Kraków.
Czechowicz B.
2008 Między katedrą a ratuszem. Polityczne uwarunkowania sztuki Wrocławia u schyłku średniowie-
cza, Warszawa.
Frońska J.
2008 [rec.] Tadeusz Jurkowlaniec, Gmach Pamięci. Z badań nad dekoracją rzeźbiarską prezbiterium
katedry we Wrocławiu, Instytut Sztuki PAN, Warszawa 2004, ss. 241, „Biuletyn Historii Sztuki”,
t. 70, s. 237–241.
Güttel W.
1930 Baugeschichte. Die Dom- und Metropolitankirche zum Hl. Johannes, [w:] Die Kunstdenkmäler
der Stadt Breslau, t. 1, red. L. Burgemeister, Breslau, s. 55–90.
Jurkowlaniec T.
2004 Gmach pamięci. Z badań nad dekoracją rzeźbiarską prezbiterium katedry we Wrocławiu, War-
szawa.
Kaczmarek R.
1999 Rzeźba architektoniczna XIV wieku we Wrocławiu, Wrocław.
Kostowski J.
1997 Kościół klasztorny Bernardynów wrocławskich a działalność warsztatu budowlanego Hans Bert­
hold — Peter Franczke. Próba monografii, [w:] Architektura Wrocławia, t. 3: Świątynia, red.
J. Rozpędowski, Wrocław, s. 63–74.
Kutzner M., Zlat M.
1995 Śląsk, [w:]  Architektura gotycka w  Polsce, red. T.  Mroczko, M.  Arszyński, t.  1, Warszawa,
s. 125–154.
Kwaśniewski A.
2010 Translokacja portalu ołbińskiego a  wczesnonowożytny neoromanizm. Uwagi o  retrospektyw-
nych tendencjach w architekturze XV i XVI wieku, [w:] Śródmiejska katedra. Kościół św. Marii
Magdaleny w dziejach i kulturze Wrocławia, red. B. Czechowicz, Wrocław, s. 395–428.
Lutsch H.
1886 Verzeichnis den Kunstdenkmäler der Provinz Schlesien, t.  1: Die Kunstdenkmäler der Stadt
Breslau, Breslau.
Małachowicz E. 
1992 Wrocław na wyspach, Wrocław.
2012 Katedra wrocławska. Dzieje i architektura, Wrocław.
Marosi E.
1997 Die Benediktinerkirche St. Georg zu Ják. Bauwerk und kunsthistorische Problematik, „Acta Hi-
storiae Artium”, t. 39, s. 19–70.
Pajor P.
2016 Z rozważań nad genezą układu przestrzennego gotyckiego chóru katedry we Wrocławiu, [w:] Ka-
tedra wrocławska na przestrzeni tysiąclecia, red. D. Galewski, R. Kaczmarek, Wrocław [w druku].
Schuller M.
1993 Bauforschung am Fürstenportal, [w:] Das Fürstenportal des Bamberger Domes, red. M. Schul-
ler, Bamberg, s. 19–134.
Skibiński S.
1996 Polskie katedry gotyckie, Poznań.
2005 Udział warsztatów francuskich w gotyckim przełomie w Europie Środkowej w latach 1233–1248,
„Rocznik Historii Sztuki”, t. 30, s. 59–84.
Soćko A. 
2016 Dekoracja kamieniarska romańskiej świątyni w Kościelcu koło Proszowic — prywatnej fundacji
biskupa Wisława z  rodu Zabawów, [w:]  Działalność fundacyjna biskupów krakowskich, red.
M. Walczak, Kraków [w druku].
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry we Wrocławiu 421

Świechowski Z.
1955 Architektura na Śląsku do połowy XIII wieku, Warszawa.
Timmermann A.
2009 Real Presence. Sacrament Houses and the Body of Christ, c. 1270–1600, Turnhout.
Walter E. 
1968 Zur architektonischen Gestaltung des ehemaligen mittelalterlichen Lettners im Breslauer Dom,
„Archiv für Schlesiche Kirchengeschichte”, t. 26, s. 64–95.
Zlat M.
1958 Rzeźbiarska i malarska dekoracja ratusza we Wrocławiu, [w:] Ratusz wrocławski, red. M. Bukow-
ski, M. Zlat, Wrocław, s. 195–261.

Contribution to dating of the columns in the western portico of the cathedral in Wrocław

Summary

The subject of the article is the columns shafts complex on the pillars of the western porticio of the
cathedral in Wrocław. The porticio dating is not in doubt, because its construction agreement con-
cluded in 1465 between the chapter and stonecutters Berthold and Peter Franczke preserved. The
columns themselves, covered with a rhombus ornament, clearly show the Romanesque form. Some
researchers considered them as spolia, probably originating from the Romanesque cathedral, others
as an example of the late-Gothic historism, following the old forms, known from other works of the
porticio executors. The essence of the article provides the stylistic analysis, which led to the conclu-
sion that the columns formed in approximately a half of the 13th century, influenced by the workshop
of the cathedral in Bamberg. This means, however, that they are difficult to be associated with the
construction of the cathedral, reconstructed at that time in the Gothic style.
423

Ewa Łużyniecka
Wrocław, Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej

Cysterskie warsztaty budowlane


związane z opactwem trzebnickim i ich transfery
od trzeciej tercji XII do połowy XIII wieku

Dyskusja nad istotą średniowiecznego warsztatu budowlanego jest nierozerwalnie


związana z rozpoznawaniem roli architekta w tworzeniu budowli. W Europie trwa
ona od czasu powstawania pierwszych monumentalnych budowli. Wielorakość
problemów dotyczących warsztatu doskonale ukazuje znane powszechnie dzieło
De architektura libri decem autorstwa Witruwiusza1, Marcusa Vitruviusa Pollio,
żyjącego około 70 roku p.n.e. Był on „[…] dla średniowiecza i odrodzenia symbo-
lem architektury, podobnie jak Orfeusz symbolem poezji, Eskulap — medycyny,
Tales — filozofii, Euklides — geometrii” (Witruwiusz 1956: 6). Dzieło Witruwiu-
sza funkcjonowało powszechnie w średniowieczu i cieszy się do dzisiaj wielkim
zainteresowaniem dzięki swej wszechstronności i  lapidarności ujęcia problema-
tyki architektonicznej. Najlepszym tego dowodem jest fragment księgi pierwszej
traktatu, który definiuje rolę architekta: „Wiedza architekta łączy w  sobie wiele
nauk i  różnorodnych umiejętności. […] Wiedza ta rodzi się z  praktyki i  teorii.
Praktyka jest to przez ustawiczne ćwiczenie zdobyte doświadczenie, które pozwala
na wykonanie rękodzieła z jakiegokolwiek materiału, stosownie do założenia. Teo-
ria jest zaś czynnikiem, który na podstawie biegłości i znajomości zasad proporcji
może wyjaśnić i wytłumaczyć stworzone dzieło” (Witruwiusz 1956: 11).
W tym fragmencie Witruwiusz ukazał złożoność prac budowlanych przez
prezentację wieloaspektowości zawodu architekta, który zarówno w czasach sta-
rożytnych, jak i w średniowieczu oznaczał obecną profesję: projektanta, majstra
budowlanego, konstruktora, technologa, geodety, akustyka, hydrologa itd. Wspo-
mniana złożoność prac budowlanych w sposób oczywisty przekłada się na mno-
gość zagadnień związanych z  warsztatem budowlanym (zob. m.in.: Arszyński
1970: 7–136; Małachowicz 1974; 1980; Łodyńska-Kosińska 1986). Analizę
funkcjonowania warsztatu nie sposób więc prowadzić bez maksymalnie szero-
kiego rozpoznania wszystkich prac budowlanych, w skład których wchodzi: pla-

1 Autorem drugiego polskiego tłumaczenia tego dzieła z  tekstu łacińskiego był Kazimierz Ku-
maniecki, wstępem opatrzył je Piotr Biegański — zob. Witruwiusz 1956. Oryginał dzieła zaginął,
zachowały się jedynie jego odpisy pozbawione niestety ilustracji, na które Witruwiusz powoływał
się w tekście. Na najstarszy odpis, prawdopodobnie z IX wieku, natrafiono w 1414 roku w klasztorze
Monte Cassino.
424 Ewa Łużyniecka

nowanie budowli, jej rozmierzanie, wytyczanie w terenie, budowa fundamentów,


murów oraz wszelkich konstrukcji murowanych i drewnianych, wykonanie detali
rzeźbiarskich, zapraw oraz polichromii, produkcja budulca itd.2. Informacje o tych
cechach warsztatów odnajdujemy w śladach materialnych zawartych w architek-
turze — budowle klasztorne, i nie tylko, nie są jednorodne i w obrębie jednego
obiektu można zwykle wyróżnić rozmaite techniki, formy itd.
W  prezentowanym artykule skoncentrowano się na śladach materialnych,
które pozostawiły w pierwszej połowie XIII wieku warsztaty budowlane pracujące
w śląskim opactwie w Lubiążu i Trzebnicy oraz w małopolskim klasztorze w Mo-
gile. Tematyką tą autorka zajmuje się od ponad 30 lat3, ostatnie badania opactwa
trzebnickiego stały się podstawą do podjęcia zaprezentowanej poniżej próby prze-
śledzenia transferów technik budowlanych związanych z budową trzech opactw
powiązanych ze sobą filiacyjnie i historycznie.

U podstaw trzebnickiego warsztatu budowlanego

Początki klasztoru w Trzebnicy sięgają 1202 roku, gdy papież Innocenty III wziął
w  opiekę trzebnicki „klasztor i  jego dobra”, przeznaczając go benedyktynkom
wspólnoty kluniackiej (CDS: nr 92). Powstanie klasztoru zawdzięczamy osobie
św. Jadwigi i jej małżonkowi — księciu śląskiemu Henrykowiu I Brodatemu, sy-
nowi Bolesława Wysokiego. Bolesław Wysoki w 1173 roku ufundował cysterskie
opactwo lubiąskie (CDS: nr 55). Rodzinne powiązanie fundatorów obu klaszto-
rów legło u podstaw silnych związków różnego rodzaju, czego wyrazem był m.in.
wystawiony w 1203 roku akt księcia Henryka I (CDS: nr 103). Określił on w nim
darowizny na rzecz opactwa i zadeklarował budowę klasztoru „na własnej ziemi
i własnym kosztem […] ku zbawieniu duszy ojca, swojej i dusz pozostałych drogich
bliskich, na chwałę Boga i świętego apostoła Bartłomieja”. Spośród kilkudziesięciu
świadków tego aktu na pierwszym miejscu wymieniono biskupa wrocławskiego
Cypriana, dalej opata ołbińskiego Gerarda i opata lubiąskiego Konrada.
Zależność instytucjonalna klasztoru trzebnickiego od opactwa lubiąskiego
ustaliła się 17 lat później. W 1218 roku zakon benedyktynek trzebnickich został
inkorporowany do związku męskich klasztorów cysterskich (SU: nr 93). Od tego
czasu konwent był podporządkowany starszemu opactwu męskiemu wybranemu
przez kapitułę generalną cystersów. Początkowo opatem wizytującym klasztor cy-
sterek trzebnickich był opat z saksońskiej Pforty, macierzy klasztoru lubiąskiego.
Od 1219 roku funkcję tę powierzono opatom z Lubiąża (CDS: nr 220). O związ-
kach klasztoru trzebnickiego z opactwem lubiąskim świadczy również pośrednio

2 Pierwsze opracowanie autorki związane z tą tematyką — zob. Łużyniecka 1988.


3 Pierwsze analizy w  opactwie trzebnickim dotyczyły sklepień  — zob. Łużyniecka, Pomian
1983. Następne prace były prowadzone w latach 2000–2002 i dotyczyły architektury opactw — zob.
Łużyniecka 2002: 357–426; 2004.
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 425

falsyfikat opatrzony datą 1203 mówiący o pomocy mnichów lubiąskich w budo-


wie dachów i wieżyczek.
Wspomniany bezpośredni udział mnichów lubiąskich w budowie klasztoru
trzebnickiego nie jest pewny, lecz powiązania obydwu warsztatów budowlanych
były wielokrotnie omawiane w  dotychczasowych opracowaniach i  wydają się
bezdyskusyjne4. Należy więc odpowiedzieć na pytanie, czym charakteryzował się
warsztat lubiąski przed powstaniem opactwa trzebnickiego i w czasie budowy jego
pierwszych budowli.
Jedną z  cech charakterystycznych warsztatu lubiąskiego było zastosowanie
w  ostatniej ćwierci XII wieku schematu bernardyńskiego w  rozplanowaniu ko-
ścioła klasztornego pw. Najświętszej Marii Panny. Najwcześniejsza wzmianka
o tym kościele pochodziła z 1200 roku — wówczas wymieniona została ecclesia
beate Marie de Lubens, na rzecz której czyniono nadania (CDS: nr 81). Wiadomo
także, że w 1201 roku w lubiąskiej świątyni został pochowany fundator opactwa —
Bolesław Wysoki (szerzej na ten temat — zob. Jasiński 1973: 46–48, przyp. 17).
Prawdopodobnie to właśnie jej relikty zachowały się pod posadzkami dzisiejsze-
go kościoła (Łużyniecka 2010: 16). Była to trzynawowa bazylika z prezbiterium,
transeptem i kaplicami na wschodzie oraz z krótkim, trzyprzęsłowym korpusem
nawowym na zachodzie. Ściany obwodowe zostały posadowione na kamiennym
cokole5 i były pozbawione przypór, lizen i pilastrów; można więc przypuszczać,
że transept i  korpus nawowy były kryte stropem lub otwartą więźbą dachową.
W prezbiterium natomiast wzniesiono sklepienie krzyżowe, bezżebrowe, wsparte
na ścianach o zwiększonej grubości.
Wzorcem rozplanowania kościoła lubiąskiego był zapewne rzut najstarszej
świątyni macierzystego opactwa w saksońskiej Pforcie6 (obecnie: Schulpforta) bu-
dowanej prawdopodobnie od roku 1132. Z tego kościoła pozostały do dziś jedynie
niewielkie fragmenty (ryc. 1), a hipotetyczną rekonstrukcję wykonano na podsta-
wie badań architektonicznych7. Obecnie uważa się, że była to trzynawowa bazylika
z transeptem wysuniętym poza obrys naw. W części wschodniej znajdowało się
prezbiterium z półkolistą apsydą oraz przy transepcie dwie kaplice boczne i dwie
apsydy. W  korpusie nawowym zastosowano system przemienny podpór, analo-
gicznie do rozwiązań stosowanych w  kościołach benedyktyńskich w  Drübeck
i Huysburg. Około 1200 roku dokonano pierwszej zmiany — zamiast apsyd przy
transepcie zbudowano kolejne kaplice sklepione kolebką. Z wystroju dzisiejszego

4 Badania autorki dotyczące klasztoru w  Lubiążu  — zob.: Łużyniecka, Kaletyn 1985; Łuży-
niecka 1990; 2002: 71–87, 287–336; 2012.
5 Cokół wzniesiony został z kamiennych ciosów, podobne ciosy znajdowały się miejscami w fun-
damentach. Prawdopodobnie pochodziły z rozebranej wcześniejszej świątyni grodowej — zob. Łuży-
niecka 2007: 30–31.
6 Klasztor położony niedaleko Naumburga z dobrze zachowanym budynkiem klauzury — zob. Un-
termann 2001: 287–288.
7 Badania romańskiego kościoła klasztornego — zob. Leopold, Schubert 1994. Badania rozbu-
dowy gotyckiej — zob. Chubel, Hartleitner, Dellermann 2003, oraz praca dotycząca romańskie-
go kościoła i budynku klauzury — zob. Schoenheinz 2006.
426 Ewa Łużyniecka

1) 2)

Ryc. 1. Rozplanowanie najstarszych części opactw: 1 — Lubiąż (oprac. E. Łużyniecka); 2 — Pforta (za:
Schoenheinz 2006): A — kościół, B — cellarium

kościoła nie zostało zbyt wiele, ale o  jego bogactwie może świadczyć ówczesna
kaplica opacka w Pforcie wykonywana prawdopodobnie przez zespół kamieniarzy
pracujący przy budowie pobliskiej katedry w Naumburgu.
Z tym doskonałym warsztatem kamieniarskim mógł być również powiązany
wykonawca detali kamiennych w pierwszym kościele w Lubiążu. Przypomnijmy,
że fundator opactwa książę Bolesław Wysoki swą młodość spędził w Altenburgu
położonym obok Naumburga, jego matka została pochowana w Pforcie. Znalezio-
na poza klasztorem kielichowo-kostkowa głowica z Lubiąża jest podobnie ufor-
mowana do głowic z katedry w Naumburgu i kapiteli z krużganka klasztornego
przy katedrze. W tych głowicach motywem przewodnim są zwijające się wici ro-
ślinne bardzo plastycznie opracowane (ryc. 2).
W pierwszym kościele lubiąskim do budowy murów użyto niewiele kamienia,
lecz jak wcześniej wspomniano — głównie cegły. Było to prawdopodobnie pierw-
sze na Śląsku zastosowanie cegły wysokiej do wzniesienia całej budowli. Wcze-
śniej, być może w pierwszej połowie XIII wieku, z wąskich cegieł zbudowano piec
produkcyjny w klasztorze ołbińskim we Wrocławiu (Piekalski 1991: 39). Cegły
o podobnym formacie użyto także do budowy w połowie XII wieku fundamentu
wrocławskiego kościoła pw. Najświętszej Marii Panny (Czerner 1962: 368).
Wybór budulca zależał zapewne także od wspomnianego fundatora opac-
twa, księcia Bolesława Wysokiego. Wychowanie na dworze niemieckim zapew-
ne sprawiło, że książę śląski naśladował działania bliskiego mu cesarza Fryderyka
Barbarossy, za którego panowania wzniesiono w  Brandenburgii ceglane siedzi-
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 427

1) 2) 3)

Ryc. 2. Kapitele kolumienek: 1 — znalezisko z Lubiąża; 2 — katedra w Naumburgu; 3 — krużganek
w Naumburgu, 2008. Oprac. i fot. E. Łużyniecka

by premonstratensów (kościół w  Jerichow i  pw.  św.  Gotarda w  Brandenburgu).


Formy stosowane w tych budowlach pojawiły się także w brandenburskim opac-
twie cysterskim w Lehnin. Świątynię konwentualną w tym klasztorze budowano
w czterech etapach (Untermann 2001: 518–519; Badstübner 2005: 36, 92–95).
Początkowo wzniesiono część wschodnią (1185/1190–1195/1210), w drugim eta-
pie zbudowano transept (1195/1200–1205), w trzecim część korpusu nawowego
(1205–1215/1220) oraz w czwartym zakończono budowę (1220–1250). W wyniku
tych prac powstała orientowana bazylika z prostokątnym w rzucie prezbiterium,
półkolistą apsydą i dwoma kaplicami wschodnimi, transeptem oraz trzynawowym
korpusem o konstrukcji wiązanej z wydzieloną częścią zachodnią. Część ta wraz
z niewielką emporą oraz bogato dekorowaną elewacją przypominała westwerk.
Trzony półkolumn między nawami kościoła w  Lehnin posiadają podobne
proporcje i są podobnie wykonane do ceglanego słupa w cellarium klasztoru lu-
biąskiego (ryc. 3), którego forma stała się podstawą datowania innych budowli.
Należy do nich np. krypta pod prezbiterium kościoła Dominikanów w Krakowie8.
Wspomniany słup lubiąski był jedyną podporą zachowaną do dziś i  odsłoniętą
spod barokowego nawarstwienia w środkowym przęśle pomieszczenia pełniącego
w trzeciej tercji XX wieku funkcję kotłowni. Słup został wzniesiony z cegieł for-
mowanych pokrytych siatką nacięć imitujących obróbkę kamieniarską9. Stanowił
oparcie sklepień cellarium w skrzydle zachodnim klauzury. Skrzydło to usytuowa-
no na stoku — od strony średniowiecznego wirydarza było zagłębione w ziemię,
a od strony zachodniej stanowiło pomieszczenie nadziemne — parter. Cellarium
lubiąskie było dwunawową i pięcioprzęsłową salą przykrytą sklepieniami krzyżo-
wymi, bezżebrowymi, wspartymi na gurtach10. Gurty i spływy sklepień z jednej
strony opierały się na ścianach obwodowych, w których zachowały się niewielkie,
prostokątne wnęki. Ich ościeża były wyprowadzone z cegieł i pokryte sadzą. Wnęki

8 Czas budowy tej części kościoła określono na lata 1223–1251 (Szyma 2004: 87, il. 120).
9 Słupy były pozbawione baz i kapiteli, a ich niewyszukaną formę można tłumaczyć funkcją wnę-
trza; nie było to pomieszczenie reprezentacyjne, lecz piwnica.
10 Gurty i sklepienia pokryte były naciekami zaprawy znad szalunku wskazującymi na niestaranne
wykonanie tych elementów. Konstruowanie sklepień nastręczało ich twórcom trudności. Gurty skle-
pienne, w kształcie obniżonego półkola, w późniejszym okresie wielokrotnie wzmacniano.
428 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 3. Fragmenty cellarium w Lubiążu: 1 — słup przed odsłonięciem w 1985 r. i po badaniach; 2 —
ściana, stan z 1986 r. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 429

te służyły więc do ustawiania świec lub lampek oliwnych oświetlających wnętrze


pomieszczenia.
Wspominany warsztat ceglarski z Brandenburgii brał zapewne również udział
w  budowie, powstającej równocześnie z  kościołem lubiąskim, świątyni saksoń-
skiego opactwa w  Altzelli (1175)11, siostrzanej filii Lubiąża. Jej fundatorem był
wspominany już cesarz niemiecki Fryderyk Barbarossa. Kościół w Altzelli był oka-
załą bazyliką trzynawową, w której zastosowano tzw. wiązany system konstrukcyj-
ny. Do transeptu od wschodu przylegało prezbiterium z apsydą i po obu stronach
prezbiterium po dwie kaplice boczne, także zakończone kaplicami.
Do dziś z kościoła w Altzelli przetrwały głównie fundamenty. Jedynie fasada
zachodnia zachowała się w lepszym stanie — przetrwały mury przyziemia z dwo-
ma portalami. Na wielu cegłach przy portalach zachowała się siatka nacięć imitu-
jąca obróbkę kamieniarską. Podobny sposób opracowania lic budulca zachował się
na wspominanym słupie cellarium lubiąskiego. W kościele w Altzelli zastosowano
połączenia budulca ceramicznego z  kamiennym. Służki sklepienne zbudowane
były na przemian z cegieł formowanych i kamiennych walców, w portalu zachod-
nim kształtki ceramiczne łączono z kamiennymi ciosami. W Lubiążu przykładem
połączenia różnych materiałów jest kamienny cokół pierwszego kościoła, na któ-
rym posadowiono ceglaną ścianę (ryc. 4). Innym podobieństwem warsztatowym
tych siostrzanych filii jest występowanie barwnych posadzek ceramicznych, które
układano z niewielkich kształtek12. Nie zachowały się one in situ, lecz natrafiono
na nie w czasie wykopalisk. W Altzelli zachowało się bardzo dużo takich elemen-
tów, w Lubiążu tylko kilkanaście. Podobne płytki posadzkowe, lecz o większych
wymiarach, eksponowane są dzisiaj w krypcie bazyliki trzebnickiej (ryc. 5).
Dziełem warsztatu lubiąskiego było także zastosowanie ogrzewania podłogo-
wego za pomocą pieców typu hypocaustum13; relikty takich pieców odsłonięto we
wschodniej części klasztoru. Najlepiej z nich zachowany piec posiadał prawdopo-
dobnie dwupoziomowy korpus składający się z  komory górnej grzewczej i  dol-
nej paleniskowej. Jej konstrukcja złożona była z  łęków budowanych średnio co
20 cm; pod łękami spalano opał dostarczany przez wlot do pieca. Wkładanie opału
i wyjmowanie opału było ułatwione przez zastosowanie cokołu przy filarkach łę-
kowych. Łęki stanowiły podstawę komory grzewczej. Na nich zapewne układano
kamienie, które kumulowały ciepło. Górna część komory grzewczej usytuowana
była w podłodze pomieszczenia ułożonej z kamieni lub płytek ceramicznych za-
opatrzonych w otwory.
Na uwagę zasługuje także zespół siedmiu pieców  — jednokomorowych
i  dwukomorowych, bezłękowych oraz towarzyszące im ślady po placu budowy
opactwa lubiąskiego. Do dzisiaj nie przetrwały komory wypałowe pieców. Można

11 Obszerna monografia opactwa — zob. Magirius 1962 oraz opis badań architektonicznych to-
warzyszących pracom konserwatorskim — zob. Schattkowsky, Thieme 2002.
12 Takie posadzki przetrwały także w innych budowlach, np. w małopolskim klasztorze cysterskim
w Wąchocku (Łużyniecka, Świechowski, Kunkel 2008: 77– 92).
13 Omówienie różnych typów pieców — zob. Bis 2003.
430 Ewa Łużyniecka

1)

2) 3)

Ryc. 4. Połączenie budulca ceramicznego z kamiennym: 1–2 — relikty kościoła w Altzelle; 3 — cokół
pierwszego transeptu w Lubiążu, 2008. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 431

1) 2)

3)

Ryc. 5. Płytki posadzkowe: 1  — rekonstrukcja


układu w Lubiążu; 2 — ekspozycja w Altzelle; 3 —
znaleziska z Trzebnicy, 2007. Fot. E. Łużyniecka
432 Ewa Łużyniecka

więc jedynie przypuszczać, że były one albo przykryte sklepieniem kolebkowym


albo były otwarte od góry podobnie do pieców zasypowych wykorzystywanych do
wypału wapna. Podobnie dobrze rozpoznany plac budowy znajduje się w zachod-
niopomorskim klasztorze cysterskim w Bierzwniku (Stolpiak 2000: 478–488).
Podsumowując powyższe rozważania, można stwierdzić, że w chwili rozpoczę-
cia budowy opactwa trzebnickiego od blisko ćwierćwiecza funkcjonował warsztat
budowlany posiadający już wiele doświadczeń w tworzeniu budowli ceglanych, któ-
rych cechą rozpoznawczą było stosowanie dodatkowo detali kamiennych.

Warsztat trzebnicki w świetle ostatnich badań architektonicznych

Powstanie klasztoru cysterek w Trzebnicy, jak wcześniej wspomniano, jest niero-


zerwalnie związane z osobą św. Jadwigi (Jasiński 1973: 76–81), córki Bertolda III,
hrabiego v. Diessen-Andechs, od 1180 roku tytularnego księcia Meranu. Przyjmu-
je się, że św. Jadwiga urodziła się między rokiem 1178 a 1180, a małżonką księcia
Henryka została między 1190 a  1194 rokiem. Z  jej inicjatywy i  na wyraźną jej
prośbę małżonek rozpoczął w latach 1195–1198 starania o sprowadzenie na Śląsk
konwentu benedyktynek z Bambergu, skąd pochodziła Petrussa, wychowawczyni
księżnej ze szkoły benedyktynek w Kitzingen we Frankonii. Na siedzibę zakonnic
książę wybrał swoje własności w okolicy Trzebnicy, która wzmiankowana była po
raz pierwszy w roku 1138 i 1149 jako osada targowa (villa forensis).
Pierwsze benedyktynki wspólnoty kluniackiej przybyły do Trzebnicy 13 stycz-
nia 1203 roku z klasztoru św. Teodora w Bambergu (CDS: nr 102), przywożąc ze
sobą księgi liturgiczne i  religijne. Kilka dni później opactwo trzebnickie zostało
zatwierdzone przez zwierzchnika Kościoła w Polsce arcybiskupa gnieźnieńskiego
Henryka Kietlicza. Pierwszą ksienią klasztoru została wspomniana siostra Petrussa.
Książę Henryk przeznaczył według legendy 30 tys. grzywien na budowę klasztoru
oraz przekazał zakonowi bogate i korzystne uposażenie, którego podstawą była ist-
niejąca już prawie od pół wieku książęca własność trzebnicka. W źródłach pisanych
z tego czasu nie znajdujemy wzmianek o budowie klasztoru, jedynie w 1208 roku
wymieniono kamieniarza Jakuba pracującego w Trzebnicy (SU: nr 130). Pośrednio
o postępie prac budowlanych informuje nas dokument papieski z 1214 roku (CDS:
nr 162) określający odpust za nawiedzenie krypty św. Bartłomieja Apostoła. W tym
również roku w krypcie spoczęły zwłoki Konrada Kędzierzawego, czego śladem jest
późniejsza płyta nagrobna umieszczona w posadzce krypty.
Pierwsza ksieni klasztoru zmarła w  1218 roku, jej następczynią została córka
księżnej Jadwigi Gertruda, za której panowania w  1219 roku poświęcono kościół
(jako instytucję)14. W praktyce o sprawach klasztoru decydowała św. Jadwiga, zwłasz-
cza od lat 30. XIII wieku, gdy na stałe przeniosła się do klasztoru, choć nie złożyła
ślubów zakonnych. Jej pochodzenie, pozycja społeczna, silna osobowość i szczególny

14
Faktu tego nie należy utożsamiać z końcem budowy kościoła; kościół poświęcono (CDS: nr 220).
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 433

autorytet sprawiły, że klasztor oddziaływał szeroko na życie zewnętrzne. Elementem


życia klasztornego stały się cuda i przepowiednie Jadwigi. W 1238 roku umarł książę
Henryk I i został pochowany w kościele, prawdopodobnie w krypcie pod ołtarzem
głównym. Najazd Tatarów w 1241 roku prawdopodobnie nie spowodował większych
zniszczeń klasztoru, natomiast uczynił wiele szkód w grangiach (czyli dobrach ziem-
skich klasztorów) i doprowadził do ucieczki mniszek. W 1243 roku zmarła księżna
Jadwiga i została złożona do grobu w kaplicy św. Piotra. Niepodważalną pozycję uzy-
skał klasztor po kanonizacji św. Jadwigi w 1267 roku, co spowodowało masowy na-
pływ pielgrzymów do jej grobu i rozwój jej kultu poza granicami Śląska. W 1268 roku
wnuk księżnej Władysław, arcybiskup Salzburga, ufundował nową, okazalszą kaplicę
gotycką św. Jadwigi, którą wzniesiono na miejscu kaplicy św. Piotra.
Literatura przedmiotu jest bardzo bogata; zainteresowanie dziejami i architek-
turą klasztoru w Trzebnicy sięga XVIII wieku i w zasadzie nie ma opracowania do-
tyczącego architektury śląskiej, w którym nie wspominano by o Trzebnicy. Dlatego
wymienię tylko dwie publikacje, które w moim odczuciu były przełomowymi w ba-
daniu architektury trzebnickiej. Należy do nich obszerna monografia bazyliki trzeb-
nickiej opracowana przez Alfreda Zinklera, Dagoberta Freya i Güntera Grundmanna
(Zinkler, Dagobert, Grundmann 1940). Szczególnie interesująca była część oma-
wiająca wyniki badań architektoniczno-archeologicznych prowadzonych podczas
remontu kościoła w latach 1931–1939. W niej A. Zinkler przedstawił dokładny opis
badań, 80 ilustracji odkryć i 10 tablic z inwentaryzacjami i rekonstrukcjami kościo-
ła. Do najważniejszych stwierdzeń tego autora należało zlokalizowanie empory za-
konnic i  przedsionka zachodniego oraz zrekonstruowanie elewacji wewnętrznych
i zewnętrznych kościoła. W latach 1982–1984 podczas kolejnych prac remontowych
Jerzy Rozpędowski prowadził badania kościoła, powtarzając w  dużej części zakres
badań A.  Zinklera (Rozpędowski 1982; 1983; 1984; 1987a). Niewątpliwym osią-
gnięciem J. Rozpędowskiego było odkrycie wielu nowych detali architektonicznych,
których powstanie autor badań datował na lata 1203–1219. Oprócz tego autor uści-
ślił rozplanowanie empory zakonnic, stwierdził autentyczność sklepień krzyżowych
w krypcie i określił jej pierwotny wygląd. W trakcie remontu budynku klauzury w la-
tach 1982–1984 na terenie wirydarza J. Rozpędowski odkrył mury średniowiecznego
klasztoru (Rozpędowski 1987b). Przychylił się także do hipotez pierwszych badaczy
obiektu i stwierdził, że kościół był wznoszony w dwóch etapach, przy czym przyjął
rok 1219 za czas zakończenia budowy. Tak wczesne datowanie kościoła trzebnickiego
spotkało się z  ostrą krytyką Zygmunta Świechowskiego, który odkryte przez Roz-
pędowskiego detale datował na okres od roku 1203 po lata 30. XIII wieku i wiązał
z wystrojem katedry w Bambergu (Świechowski 1995; 2000: 253–260).
Jak już wcześniej wspomniano, klasztorem trzebnickim autorka zajęła się po
raz pierwszy w 1982 roku15. Badania prowadzone w 2014 roku były kontynuacją

15 Dawne badania — zob. Łużyniecka, Pomian 1983; Łużyniecka 2002: 357–426. Oprócz prac
badawczych od 2012 roku z  inicjatywy Fundacji dla Ratowania Klasztoru św.  Jadwigi Śląskiej „By
Służyć” prowadzone są projektowo-badawcze warsztaty z  udziałem studentów i  pracowników na-
ukowych wydziałów architektury z Gdańska, Warszawy i Wrocławia oraz z lubelskiego Uniwersytetu
Przyrodniczego — zob. Łużyniecka 2015.
434 Ewa Łużyniecka

Ryc. 6. Trzebnica. Rzut kościoła i  budynku klauzury na poziomie piwnic (za: Mutterhaus 1926).
­Badania z 2014 r.: A — cellarium; B — piwnice zakrystii; C — przekrój przez skrzydło wschodnie
klauzury. Oprac. E. Łużyniecka

wcześniejszych prac, a ich przedmiotem były dwa fragmenty klauzury (ryc. 6) —


jednym z nich była północna część skrzydła zachodniego z cellarium16, użytkowa-
nego przez siostry boromeuszki. Obecnie relikt dwunawowego cellarium znajduje
się w piwniczce pod krużgankiem północnym, do której schodzi się schodami z po-
ziomu parteru sprzed obecnej kaplicy zakonnej. Wejście do piwniczki umieszczone
jest w murze, który prawdopodobnie jest fragmentem dawnej elewacji zachodniej
skrzydła zachodniego, a jego lico jest jedynym licem zewnętrznym elewacji, jakie
zachowało się w Trzebnicy. W czasie pierwszego etapu prac badawczych oczysz-
czono z  tynku wybrane fragmenty ścian i  przeanalizowano budowę odkrytych
reliktów. Stwierdzono, że fragment ściany zachodniej i północnej cellarium wznie-
siony został z cegieł palcówek o niewielkiej wysokości, ułożonych w układzie wen-
dyjskim. Oprócz ścian z najstarszego cellarium zachowały się także prawie cztery
przęsła sklepień krzyżowych, bezżebrowych, które posadowiono na wspornikach
i masywnym filarze wzniesionym z piaskowca. Obecnie ponad posadzką wystaje
profilowany impost podpory posadowiony na trzonie i profilowanej bazie.

16 Opisane prace są początkowym etapem badań, które trwały także w 2015 roku. Równolegle pro-
wadzone są badania archeologiczne kierowane przez dr. Pawła Konczewskiego. Sprawozdanie z tych
prac zostało ostatnio opublikowane — zob. Łużyniecka, Konczewski 2016.
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 435

Można także przedstawić kilka spostrzeżeń natury ogólniejszej. Omawiany


fragment cellarium to jedyna pozostałość XIII-wiecznego skrzydła zachodnie-
go budynku klauzury trzebnickiej (ryc. 7). Analogicznie do większości polskich
klasztorów cysterskich cellarium to zostało zagłębione w ziemię. Ściana zachod-
nia cellarium była zarazem częścią elewacji skrzydła zachodniego, a  zachowany
do dziś jego fragment pomieszczenia jest jedynym zachowanym reliktem wnę-
trza najstarszego klasztoru trzebnickiego. Skrzydło to przylegało do nieistnieją-
cego dziś przedsionka kościoła i zostało do niego dostawione — stąd deformacja
części północnej cellarium. Cellarium zbudowano w podobnym czasie co kryptę
św. Bartłomieja Apostoła, która, jak się przyjmuje, powstała w latach 1203–1214.
Świadczy o  tym m.in. identyczna technika wykonania ścian  — tylko w  krypcie
i cellarium występują cegły o niskich wysokościach (8–8,5 cm). Zarówno w kryp-
cie, jak i w cellarium zbudowano sklepienia krzyżowe, bezżebrowe, posadowione
na gurtach; gurty w obu pomieszczeniach zbudowano z identycznych cegieł. In-
nym podobieństwem jest profil podpór zachowany w krypcie i cellarium. Tworząc
obecną barokową piwnicę, wykorzystano tylko fragment cellarium, pozostałe czę-
ści zostały rozebrane, a ich relikty znajdują się prawdopodobnie pod wirydarzem
św. Jadwigi. W piwnicy umieszczono piec z kanałami do ogrzewania powietrzne-
go. Później, prawdopodobnie około 1909 roku17, podczas budowy kaplicy w pół-
nocnym krużganku, wzmocniono płaszczem betonowym konstrukcję piwnicy,
podniesiono także o około 1 m poziom posadzki. Wstawiono nowy piec central-
nego ogrzewania i  w  narożu piwnicy umieszczono mały basen z  drenażami do
gromadzenia wód gruntowych zalegających na poziomie fundamentów.
Omawiane badania klauzury trzebnickiej z  2014 roku prowadzono nie tylko
we wnętrzach zachodniego skrzydła, ale także w północnej części skrzydła wschod-
niego. Badania zaczęto od uzupełnienia inwentaryzacji tej części, ponieważ pomiar
z 1926 roku (zob. Mutterhaus) obejmował tylko pomieszczenia będące własnością
sióstr boromeuszek. Natomiast interesujący nas fragment był już wówczas własnością
kościelną i nie został pomierzony. W 2014 roku sporządzono więc rzuty i przekroje
rozbudowanej zakrystii złożonej z połączonych ze sobą siedmiu pomieszczeń usy-
tuowanych na dwóch zasadniczych poziomach. Najbardziej znaną częścią zakrystii
jest dostępna z transeptu kościoła wysoka sala reprezentacyjna przykryta sklepieniem
fasetowym. Od wschodu przylega do niej równie wysokie pomieszczenie o skrom-
niejszym wystroju. Jego wnętrze wypełnia częściowo drewniana empora, na którą
prowadzą schody umieszczone przy ścianie południowej pomieszczenia. Schody em-
pory dochodzą dodatkowo do szerokich drzwi dwóch pomieszczeń górnej zakrystii.
Poniżej tych pomieszczeń znajdują się dwa wnętrza pełniące funkcję magazynów.
Z jednego z tych magazynów przechodzi się do okazałej kotłowni, w której przepro-
wadzono zasadnicze badania architektoniczne. Usunięto z wybranych fragmentów
tynki i przeprowadzono analizy wielkości, formy oraz stratygrafii budulca.

17 Szeroki krużganek północny w 1890 roku pełnił funkcję oratorium, cztery lata później został prze-
znaczony na kaplicę sióstr boromeuszek, która po raz pierwszy została przebudowana w 1909 roku, a po
raz drugi w 1928 roku — zob. Stellmach 2004: 543.
436 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 7. Cellarium w opactwie trzebnickim: 1 — ściana zachodnia; 2 — wnętrze, 2014. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 437

Na tej podstawie można stwierdzić, że północny mur kotłowni jest jednocze-


śnie średniowieczną ścianą transeptu kościoła i  został powiązany ze wschodnią
ścianą wschodniego skrzydła klauzury. Wspomniana ściana klauzury średnio-
wiecznej tylko częściowo została wykorzystana w baroku — wówczas dwukrotnie
zwiększono jej grubość. Badania potwierdziły także hipotezę, że mur zachodni ko-
tłowni jest przeobrażoną w baroku ścianą zachodnią średniowiecznego skrzydła
wschodniego. Zachowana do dziś odsadzka muru wskazuje na barokowy poziom
użytkowy zakrystii.
Obecne wnętrze kotłowni powstało prawdopodobnie w pierwszym dwudzie-
stoleciu XX wieku. W pierwszym etapie umieszczono w nim piece do ogrzewa-
nia powietrznego kościoła — być może z nimi należy wiązać kanał przy ścianie
wschodniej, który ma analogiczną budowę jak kanał w cellarium, zaznaczony na
planie z 1926 roku. W drugim etapie użytkowania kotłowni, być może w latach 30.
XX wieku, wstawiono okazałe piece z pompą powietrzną, wzniesiono ceramiczny
strop odcinkowy ze stalowymi belkami oraz zbudowano posadzkę i betonowy po-
dest o wysokości 65 cm, który w środku zawiera kanał biegnący prawdopodobnie
od pieca na zewnątrz. Wylot kanału z czerpnią powietrza znajduje się pod oknem
w ścianie wschodniej pomieszczenia. Z tym systemem ogrzewczym związane były
także kanały biegnące do otworów w posadzce kaplicy św. Jadwigi, które umiesz-
czono na zachód od grobowca. Taki stan utrzymywał się do początku XXI wieku,
gdy wprowadzono obecne ogrzewanie wodami termalnymi.
Ostatnie badania klasztoru trzebnickiego rozszerzyły naszą wiedzę na temat
warsztatu budowlanego. W  Trzebnicy jedyną prawie w  całości zachowaną bu-
dowlą średniowieczną jest kościół klasztorny, więc to właśnie jego architektura
najlepiej obrazuje poziom warsztatu. Podobnie do świątyni lubiąskiej, był on trzy-
nawową bazyliką transeptową i został wzniesiony stosunkowo szybko — od roku
1202(1219?) do lat 30. XIII wieku, co należy uznać za bardzo pozytywną cechę
warsztatu budowlanego. Sprawność warsztatu nie była jednak gwarantem szyb-
kiego tempa robót. Istotna była także strona finansowa przedsięwzięcia. Z Legendy
śląskiej dowiadujemy się, że na budowę klasztoru książę wydał w latach 1203–1219
około 30 tys. grzywien, w tym na prace murowane 20 tys., czyli około 1170 grzy-
wien rocznie. Dla porównania można przytoczyć, że na budowę katedry w Pradze
w latach 1372–1378 wydano blisko 6,5 tys. grzywien, czyli prawie 1000 grzywien
rocznie. Wrocławscy dominikanie wydawali na budowę klasztoru i inne prace bu-
dowlane w ostatnich kilkunastu latach XV wieku od 50 do 200 grzywien rocznie.
Suma przeznaczona przez fundatora na budowę klasztoru trzebnickiego była więc
znaczna, należy dodać do tego jeszcze dochody własne konwentu z gospodarowa-
nia dużą i dobrze zorganizowaną własnością trzebnicką.
Warsztat trzebnicki zdecydował się również na zaprojektowanie krypty nie-
występującej w innych kościołach cysterskich. Było to wynikiem ambicji Henry-
ka Brodatego, księcia o znakomitych powiązaniach dynastycznych, aspirującego
do korony zjednoczonego królestwa polskiego. Traktował on ufundowane opac-
two jako inwestycję rodową z grobowcami rodzinnymi, miejscami stałej pamięci
i służby w razie potrzeby. Takim wielkim monasterem rodowym, ośrodkiem prak-
438 Ewa Łużyniecka

tyk religijnych oraz pomnikiem własnych politycznych i prestiżowych aspiracji był


zarówno klasztor w Trzebnicy, jak i opactwo lubiąskie i henrykowskie.
Odzwierciedleniem pomysłowości budowniczych trzebnickich było rozpla-
nowanie empory zakonnic. Empora została ustawiona w centralnej części kościoła
trzebnickiego, przed prezbiterium. W większości rozwiązań europejskich empo-
ry zajmowały części zachodnie kościołów — np.: niemieckie opactwa w Bitburgu
(Binding, Untermann 1975: 274), Mühlbergu (Magirius 1998: 169), Himmel-
spforten, Heiligengrabe, Langendorf (Mohn 2006), czeskie klasztory w  Oslava-
ny i Tišnov (Kuthan 1998: 187, 190), polskie klasztory w Chełmnie i Żarnowcu
(Włodarek red. 1995: 42–44, 277). Empora trzebnicka była elementem domi-
nującym nie tylko ze względu na lokalizację, ale także ze względu na bardzo bo-
gaty i po mistrzowsku wykonany wystrój rzeźbiarski czerpiący tematy ze Starego
i  Nowego Testamentu. Nieliczne relikty tego wystroju eksponowane są obecnie
w lapidarium.
Doskonałą wizytówką warsztatu trzebnickiego jest portal północny w  fasa-
dzie zachodniej kościoła. W uskokach portalu ustawione są kolumienki z bazami
i głowicami dekorowanymi ornamentem o motywach lilii i palmety. Równie bo-
gata dekoracja zdobi fryz umieszczony nad głowicami oraz archiwoltę wewnętrz-
ną. Jest ona pokryta dekoracją przypominającą wić roślinną wychodzącą z paszcz
czworonogów; w zamknięciu archiwolty umieszczona jest maska ludzka z trzema
twarzami. W polu archiwolty znajduje się tympanon utworzony z dwóch pokry-
tych reliefami płyt, które przycięto w narożach dopasowując do formy archiwolty.
W górnej części reliefu znajduje się napis: DAVID BERSA BEE związany z deko-
racją tympanonu przedstawiającą Dawida grającego na harfie i siedzącą przed nim
Betsabe wraz ze służebnicą widoczną za plecami jej ozdobnego tronu.
Równie wysoki poziom warsztatu rzeźbiarskiego prezentują inne dekoracje
trzebnickie pokrywające różne części detali architektonicznych, np. głowice kost-
kowe z półkolami, głowice kielichowe z dekoracją zoomorficzną. Równie intere-
sujące były zworniki sklepienne. Najwcześniej wykonany zwornik trzebnicki z lat
1202–1214 miał formę stalaktytową, zdobioną dekoracją liściastą. Później, zapew-
ne do lat 30. XIII wieku powstało wiele zworników stalaktytowych o motywach fi-
guralnych, zoomorficznych i liściastych. W innych śląskich kościołach cysterskich
nie wykonywano tego typu zworników. Do lat 40. XIII wieku dominującą formą
były zworniki w postaci klińców przejmujących profile żeber z płaskimi (Henry-
ków) lub wypukłymi podniebieniami (Lubiąż).
Do ciekawych detali rzeźbiarskich w kościele klasztornym w pierwszej tercji
XIII wieku należały dekoracje baz zwane żabkami lub szponami. Spośród 54 form
tylko 3 były powtórzone dwukrotnie, a jedna czterokrotnie, pozostałe różniły się
od siebie. Mimo tej różnorodności można jednak wyodrębnić główne inspiracje
formalne. Część dekoracji była układami liściastymi przypominającymi żabki,
część układami liściasto-pąkowymi. W  niektórych przypadkach pęki liści były
przepasane prostymi przewiązkami, czasami przewiązki były plecionkami lub
sznurami pereł. Inne dekoracje baz były liśćmi geometrycznymi lub przypomi-
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 439

nały ptaka. Podobne motywy zdobnicze zastosowano w trzech różnych żabkach


henrykowskich z lat 1227–1241.
O  wysokich umiejętnościach tego warsztatu może także świadczyć róż-
norodność konstrukcji sklepiennych budowanych w  Trzebnicy do połowy
XIII wieku. Po raz pierwszy na Śląsku zbudowano czterodzielne i sześciodzielne
sklepienia krzyżowo-żebrowe z  tzw. „czapą” o  konstrukcji nie w  pełni jeszcze
gotyckiej — podobne zbudowano później w Henrykowie i Mogile. W bazylice
trzebnickiej zastosowano także proste konstrukcje odciążające sklepienia — oka-
załe skarpy wzmacniające ściany nawy głównej i sięgające do ścian obwodowych
naw bocznych. Odzwierciedleniem konstrukcji sklepiennych kościoła trzebnic-
kiego była również artykulacja jego wnętrza. W nawie świątyni trzebnickiej po-
działy pionowe elewacji wewnętrznych różniły się od siebie i były na przemian
albo pojedynczymi służkami, albo układami złożonymi z półkolumny i dwóch
służek.
Podsumowując rozważania na temat warsztatu trzebnickiego, można wysnuć
kilka wniosków natury ogólniejszej. Gdy z inicjatywy syna Bolesława Wysokiego,
księcia Henryka Brodatego oraz księżnej Jadwigi od 1202 roku powstawał klasz-
tor początkowo benedyktynek, później cysterek w Trzebnicy, technika wznosze-
nia murów ceglanych była już znana i przetestowana w Lubiążu. Magister operis
kompletując więc trzebnicką ekipę budowlaną, mógł zatrudnić śląskich fachow-
ców i  oczywiście wykorzystywał pracę lokalnych chłopów oraz najemników.
Gdyby jednak poprzestano na doświadczeniach lokalnego środowiska budow-
lanego, powstałaby w Trzebnicy budowla podobna do kościoła lubiąskiego. Am-
bicje małżeństwa fundatorów były jednak dużo większe i  zbudowano budowlę
niepodobną do dotychczasowych, być może mającą konkurować z  olbrzymią
świątynią benedyktynów z  Ołbina. Dlatego należy przypuszczać, że z  Niemiec
sprowadzono także kilku kamieniarzy, murarzy wznoszących sklepienia żebrowe.
Kształtując rzut kościoła korzystano prawdopodobnie z kilku wzorców. Punktem
wyjściowym był prawdopodobnie rzut kościołów cysterskich w Lubiążu i Altzelli.
Kryptę wprowadzono być może pod wpływem rozwiązań w kościele ołbińskim
lub we wrocławskim kościele katedralnym, a  także ze względów technicznych.
Empora zakonnic i  przedsionek były rozwiązaniem niestosowanym na Śląsku,
choć spotykanym w architekturze cysterskiej, np. podobne elementy wprowadzo-
no w belgijskim kościele opackim w Villers la Ville (1197–1240). Nie ma wątpli-
wości, że kilku wysoko wykwalifikowanych kamieniarzy i murarzy sprowadzono
spoza Śląska. Pochodzenie warsztatu kamieniarskiego pracującego w Trzebnicy
od wielu lat budzi wiele dyskusji. Część historyków sztuki wiąże ten warsztat
z twórcami pracującymi w Saksonii. Inni badacze dopatrują się podobieństw do
architektury Bambergu, z którym była powiązana rodzinnie księżna Jadwiga. Nie
ulega natomiast wątpliwości, że podobieństwa form stosowanych w  klasztorze
trzebnickim do architektury budowli zamkowych w Legnicy i Wrocławiu są prze-
jawami istnienia tzw. stylu fundatorskiego związanego z osobą księcia Henryka
Brodatego.
440 Ewa Łużyniecka

Oddziaływanie wzorców lubiąskich i trzebnickich


w budowie opactwa mogilskiego

Opactwo cysterskie w podkrakowskiej Mogile było filią opactwa śląskiego w Lubią-


żu. Inicjatorem sprowadzenia cystersów do Małopolski był Wisław z  rodu Odro-
wążów, który w latach 20. XIII wieku nadał mnichom lubiąskim dobra tzw. klucza
prandocińskiego. Prawdopodobnie zakonnicy osiedlili się początkowo w Prandoci-
nie, a później w Kacicach, na co wskazuje dokument z 1222 roku wydany przez bi-
skupa krakowskiego Iwo Odrowąża, krewnego Wisława (KMog: nr 2). W 1225 roku
biskup Iwo przeniósł siedzibę cystersów z Kacic do Mogiły (KMog: nr 4). W czasie
panowania opata Henryka w 1241 roku klasztor został zniszczony przez Mongołów
(KDM: t. 2, nr 457), być może dlatego w 1253 roku papież Innocenty IV nadał od-
pust na budowę kościoła. W 1266 roku nastąpiła konsekracja kościoła pw. Panny
Marii i św. Wacława przez biskupa krakowskiego Prandotę (KMog: nr 27).
Powodem ponownego zajęcia się przez autorkę tematyką mogilską jest opubli-
kowanie ostatnio przez Tomasza Węcławowicza18 rekonstrukcji średniowiecznego
kościoła i  łączenie jego architektury bezpośrednio z  warsztatami lombardzkimi
założeń warsztatowych w  Chiaravalle Milanese i  Viboldone (Węcławowicz
2013: 24). Przypomnijmy, że propagatorką hipotezy o  pochodzeniu włoskim
budowniczych mogilskich była Krystyna Białoskórska (Białoskórska 1963;
1965)19. Odmienne zdanie reprezentowała grupa badaczy łącząca warsztat mo-
gilski z  wpływami niemieckimi. Jeden z  najwcześniejszych badaczy architektu-
ry mogilskiej, Władysław Łuszczkiewicz, rzut kościoła wywodził z  saksońskiej
Pforty (Łuszczkiewicz 1882; 1899). Zygmunt Świechowski i Jan Zachwatowicz
zaliczali klasztor do kręgu stylistycznego opactw filiacji niemieckiej (Świechow-
ski, Zachwatowicz 1958). Autorka niniejszego opracowania twierdziła, że część
wschodnią świątyni mogilskiej rozplanowano pod wpływem XII-wiecznej archi-
tektury małopolskich świątyń cysterskich, a kontynuowano budowę kościoła, na-
wiązując do form zastosowanych w Trzebnicy (Łużyniecka 2002: 209, 211).
W dalszej części tekstu autorka podejmie się próby obrony tej hipotezy. Za-
cznijmy od rozplanowania kościoła mogilskiego. Podobnie do kościoła lubiąskie-
go i trzebnickiego jest on oparty na schemacie bernardyńskim. W Mogile część
wschodnią tworzyło prosto zamknięte dwuprzęsłowe prezbiterium i towarzyszące
mu po bokach podwójne kaplice dwuprzęsłowe, również prosto zakończone. In-
spiracją tego rozplanowania nie mogła być Trzebnica, ponieważ kościół trzebnicki
był zaopatrzony w apsydy. W świątyni lubiąskiej nie wiemy, jakie było zakończenie
kaplic i prezbiterium. Wzorcem mogilskiego rzutu części wschodniej mogły być:
zbudowany 50 lat wcześniej małopolski kościół w Jędrzejowie, filia bezpośrednia
Morimondu, który posiadał prosto zamknięte jednoprzęsłowe prezbiterium i po-

18 Jest to autor bardzo udanych prac konserwatorskich prowadzonych na terenie krużganków


klauzury w Mogile.
19 Hipoteza ta została także uwzględniona w opracowaniu katalogowym sztuki w Polsce (Lepiar-
czyk 1951).
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 441

dwójne jednoprzęsłowe kaplice po bokach. W Mogile nastąpiła więc jedynie mo-


dyfikacja tego rozwiązania — zdwojono ilość przęseł.
Wydaje się jednak, że inspiracja małopolska kończyła się na etapie wytyczania
rzutu części wschodniej. Pierwszym nawiązaniem do śląskich rozwiązań było roz-
planowanie transeptów i korpusów nawowych o podobnej wielkości, opartych na
siatce kwadratów oraz identycznych schematach konstrukcyjnych. W obu przy-
padkach zaplanowano trzyprzęsłowe transepty i  czteroprzęsłowe nawy główne
z ośmioprzęsłowymi nawami bocznymi. Kolejnym prawdopodobnym transferem
warsztatowym było zastosowanie budulca — cegły o układzie wendyjskim łączo-
nej z  kamiennym detalem. Przypomnijmy, że kościoły małopolskie były w  ca-
łości kamienne, a ceglany budulec zastosowano właśnie w Lubiążu oraz później
w Trzebnicy i to w połączeniu z detalem kamiennym.
Najbardziej oczywistym nawiązaniem kościoła mogilskiego do wzorców trzebnic-
kich jest konstrukcja ścian i sklepień transeptów oraz korpusów nawowych. Wznosząc
transepty, sklepiono je sklepieniami krzyżowymi „z czapą” (ryc. 8), a w korpusach
zastosowano tzw. wiązany system konstrukcyjny i sześciodzielne sklepienia nawy
głównej, wsparte na żebrach o identycznych przekrojach w formie prostokąta z wałka-
mi w narożach. W Trzebnicy sklepienia się zachowały do dziś, a w Mogile przetrwały
jedynie przęsła transeptu. Pozostałością mogilskiego systemu wiązanego sklepień jest
układ arkad międzynawowych i okien w nawie głównej. Są one rozmieszczone parami,
które odpowiadają każdemu pierwotnemu kwadratowemu przęsłu nawy głównej.
W miejscach, gdzie umieszczone były pojedyncze kolumienki środkowego spływu
sklepienia sześciodzielnego, okna i arkady są do siebie zbliżone. W miejscach, gdzie
istniały wiązki kolumienek, okna i arkady są oddalone.
W odróżnieniu od pozbawionej pierwotnego przykrycia nawy głównej, kon-
strukcje sklepień w nawach bocznych mogilskiego kościoła zachowały się do dziś
i stanowią dosłownie kopię rozwiązań trzebnickich (ryc. 9). W obu przypadkach
sklepienia opierają się na podporach, które mają na przemian formę półkolumny
lub pilastra oraz dwóch ćwierćkolumienek i są dekorowane kapitelami kostkowo-
-kielichowymi i bazami ozdobionymi żabkami. Bazy i kapitele podpór są wykona-
ne z kamienia, a trzony ułożono na przemian z warstw ciosów i cegieł.
Dalsze podobieństwa warsztatu mogilskiego i  trzebnickiego dotyczą deta-
li architektonicznych. Elewacja prezbiterium mogilskiego została podzielona na
trzy pionowe części kamiennymi kolumienkami o  kielichowo-kostkowych ka-
pitelach i  wydatnych bazach ze szponami, które posadowiono na profilowanym
cokole. Według podobnej zasady zostały zaprojektowane elewacje apsyd trzebnic-
kich (ryc. 10). O ile w tym przypadku podobieństwo polega na zastosowaniu po-
dobnej zasady kompozycji, o tyle głowice oraz bazy podpór międzyprzęsłowych
w nawach bocznych mogilskiej świątyni są w zasadzie kopią analogicznych form
w Trzebnicy (ryc. 11–12).
Następną inspirację trzebnicką można upatrywać w kompozycji portalu pro-
wadzącego do południowej nawy kościoła w  Mogile. Ma on formę domkową,
wysuniętą poza lico ściany. Schodkowe rozglifienie ościeży wypełniają kamienne
kolumienki z profilowanymi bazami i kielichowo-kostkowymi kapitelami. Na nich
442 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 8. Sklepienie skrzyżowania nawy głównej z transeptem kościoła: 1 — Trzebnica; 2 — Mogiła,
2016. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 443

1)

2)

Ryc. 9. System konstrukcyjny nawy bocznej kościoła: 1 — Trzebnica; 2 — Mogiła, 2016. Fot. E. Łu-
żyniecka
444 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 10. Trójdzielna kompozycja elewacji wschodniej prezbiterium kościoła: 1 — apsyda w Trzebni-
cy; 2 — Mogiła, 2016. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 445

1)

2)

Ryc. 11. Kapitele pilastrów międzyprzęsłowych w nawie bocznej kościoła: 1 — Trzebnica; 2 — Mogi-
ła, 2016. Fot. E. Łużyniecka

umieszczono ostrołukowe archiwolty otaczające płaski tympanon portalu. Jego


trójkątny szczyt jest zdeformowany i dostosowany do powłoki sklepienia krużgan-
ku. Podobne portale domkowe zachowały się w elewacji północnej i zachodniej
świątyni trzebnickiej, z tym że są pokryte bogatszą dekoracją rzeźbiarską (ryc. 13).
Wprawdzie mogilska rzeźba architektoniczna nie dorównuje bogactwem for-
mom trzebnickim, ale można się dopatrzyć także w tej dziedzinie podobieństw.
Dotyczą one dekoracji głowicy kostkowej z południowej kaplicy bliźniaczej w Mo-
gile i  głowicy kostkowo-kielichowej odkrytej w  Trzebnicy. W  obu przypadkach
446 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 12. Bazy pilastrów międzyprzęsłowych w nawie bocznej kościoła: 1 — Trzebnica; 2 — Mogiła,
2016. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 447

zastosowano dekoracje z motywem liści i plecionek, które posiadają analogiczną


formę i zostały podobnie wyrzeźbione (ryc. 14).
Kolejne podobieństwo dotyczy fryzów zdobiących elewacje kościoła trzeb-
nickiego i  mogilskiego. W  Mogile ściany prezbiterium wieńczą fryzy arkadko-
we złożone z  przenikających się półkolistych arkad umieszczonych na jasnym,
tynkowanym tle (ryc. 15). Identycznie zbudowany fryz południowego ramienia
transeptu został odkryty w  ścianie powyżej sklepień kaplicy św.  Jadwigi oraz
w ścianie zachodniej kościoła trzebnickiego (Zinkler, Dagobert, Grundmann
1940: 65, 95).
Za wykorzystaniem w Mogile warsztatu trzebnickiego przemawiają przedsta-
wione podobieństwa formalne i technologiczne. Ale to nie wszystko, w poszukiwa-
niu transferów warsztatowych istotne są także powiązania filiacyjne, czyli miejsca
skąd przybył konwent. Powtórzmy jeszcze raz, że do Mogiły zakonnicy przybyli
z Lubiąża, którego opaci wizytowali klasztor cysterek trzebnickich. Męski klasztor
w Lubiążu i żeński w Trzebnicy nieustannie się kontaktowały. Na kierunki trans-
feru stylistycznego ma także niewątpliwy wpływ kontekst historyczny. W czasach,
gdy budowano opactwo mogilskie, księciem zwierzchnim państwa polskiego był
Henryk I Brodaty i później jego syn Henryk II Pobożny, którzy nie tylko władali
ziemiami śląskimi, ale także dzielnicą senioralną, na terenie której leżała Mogiła.
To sprawiało, że kontakty między śląską Trzebnicą i małopolską Mogiłą musiały
być ułatwione. Niebagatelną rolę w imporcie warsztatu budowlanego odgrywała
także odległość. Łatwiej było korzystać z doświadczeń budowniczych, którzy pra-
cowali w tym samym państwie i stosunkowo niedaleko.
Wydawałoby się, że przedstawione podobieństwa w  pełni powinny prze-
konywać do śląskiej proweniencji warsztatu mogilskiego. Spróbujmy więc od-
powiedzieć na pytanie, czy hipoteza o  wykorzystaniu podczas budowy kościoła
w  Mogile warsztatu z  lombardzkich opactw cysterskich Chiaravalle Milanese
i  Chiaravalle della Colomba jest zasadna. Tomasz Węcławowicz uzasadniając tę
tezę, zestawił kilka elementów architektonicznych, dostrzegając niewątpliwe po-
dobieństwa formowania fryzów arkadowych, okien, baz kolumienek i  pilastrów
oraz dekoracji nasady żeber sklepiennych (Węcławowicz 2013: 75–83). Należy
jednak zaznaczyć, że formy te można uznać za podstawowe (podobnie do łęku
półkolistego, ostrołucznego czy odcinkowego) wykonywane w  bardzo wielu sa-
kralnych budowlach romańskich i wczesnogotyckich na terenach: Włoch, Francji,
Niemiec, Czech, Polski.
Istotne w  tych rozważaniach nie są więc wymienione wyżej podobieństwa,
lecz to, co zasadniczo różni budowlę mogilską od opackich kościołów Lombardii.
Przypomnijmy, że tradycja budowy architektury ceglanej sięgała na tym terenie
VI wieku (Toman red. 2004: 79), gdzie od początku wykonywano fryzy arkadko-
we, ornamenty ceramiczne i budowano wysokie kampanile. Wspomniane opactwa
cysterskie Chiaravalle della Colomba i Chiaravalle Milanese (Untermann 2001:
­272–273, 396–398) zostały założone w latach 30. XII wieku bezpośrednio przez
Bernarda z Clairvaux, a budowano je nieco później w drugiej połowie XII wieku
i na początku XIII stulecia. Warsztaty pracujące w tych opactwach wykorzysty-
448 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 13. Uskokowy portal domkowy w elewacji bocznej kościoła: 1 — północny w Trzebnicy; 2 —
południowy w Mogile, 2016. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 449

1)

2)

Ryc. 14. Dekoracja rzeźbiarska głowicy: 1 — Trzebnica; 2 — Mogiła, 2016. Fot. E. Łużyniecka
450 Ewa Łużyniecka

1)

2)

Ryc. 15. Fryz arkadkowy: 1 — Trzebnica (za: Zinkler, Dagobert, Grundmann 1940); 2 — Mogiła,
2016. Fot. E. Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 451

wały więc prawie 500-letnią tradycję budowania z cegły. Przypomnijmy tylko, że


kościół mogilski jest jednym z pierwszych obiektów ceglanych na terenie Mało-
polski. Różnica terytorialna i czasowa odzwierciedla się w zasadniczych różnicach
warsztatowych.
Oba kościoły lombardzkie są znacznie większe od świątyni mogilskiej i w czę-
ściach wschodnich nie mają dwóch przęseł prezbiterium oraz kaplic. Chiaravalle
Milanese słynie przede wszystkim z monumentalnej wieży o wysokości 56 m, zwa-
nej Ciribiciaccola, wzniesionej około 1300 roku na skrzyżowaniu nawy z transep-
tem — jest to najwyższa tego typu cysterska konstrukcja, porównywana z wieżami
kościołów Mediolanu i Cremony (Untermann 2001: 576). Równie znane są for-
my XII-wiecznych krużganków tego opactwa, które zachwycają bogactwem zdwo-
jonych głowic pąkowych. Opactwo w  Chiaravalle della Colomba to prawdziwe
arcydzieło architektury ceglanej. Znana jest okazała kamienna rozeta z fasady za-
chodniej kościoła oraz wystrój budynku klauzury. Arkady krużganków wsparte są
na zdwojonych kolumienkach o głowicach kielichowych, a sklepienia posadowio-
ne na wspornikach bogato zdobionych ornamentem roślinnym, zoomorficznym
i figuralnym. Ściany krużganków od zewnątrz wzmacniają przypory z potrójnymi
kolumienkami, a  narożniki wirydarza podkreślone są czterema kolumienkami
o przeplatających się trzonach. Po mistrzowsku wykonane wejście do kapitularza,
złożone z portalu i dwóch przeźroczy, charakteryzuje się dwubarwnym budulcem
i bogactwem ornamentów „orientalnych”. Analizując architekturę wspomnianych
opactw lombardzkich, można zaryzykować twierdzenie, że większość środko-
woeuropejskich budowli ceglanych bezpośrednio lub pośrednio nawiązuje do
doświadczeń lombardzkich budowniczych. Nie znaczy to jednak, że wszystkie te
budowle wznosił ów warsztat.
Opisana lombardzka analogia była podstawą do przedstawionej przez
T. Węcławowicza rekonstrukcji średniowiecznego kościoła w Mogile, w której po-
jawiły się nieistniejące dzisiaj trzy nowe elementy — przedsionek zachodni, mo-
numentalna wieża na skrzyżowaniu nawy z transeptem i okazałe łęki odporowe
w nawie środkowej (Węcławowicz 2013: 55). Czas budowy przedsionka zachod-
niego został wyjaśniony w czasie ostatnich badań archeologicznych mogilskiego
dziedzińca zachodniego (Zeitz, Zeitz 2013: 179). Okazało się, że okryte relikty
filarów przedsionka są renesansowe. W średniowieczu prawdopodobnie przy ele-
wacji zachodniej kościoła nie znajdowała się żadna budowla.
Kontrowersyjna wydaje się także teza o  istnieniu monumentalnej wie-
ży w  średniowiecznym kościele mogilskim. Podstawą mogilskiej rekonstrukcji
była analogia do wieży we wspomnianym kościele Chiaravalle Milanese, w któ-
rym wzniesiono wieżę na skrzyżowaniu nawy z transeptem (Untermann 2001:
576). Przypomnijmy, że były to czasy, gdy w budownictwie cysterskim masowo
odchodzono od pierwotnych zasad św.  Bernarda. Znacznie wcześniej, bo już
w XII wieku tak zlokalizowane wieże, lecz tylko nieznacznie wystające ponad da-
chy, powstawały masowo w kościołach południowej Francji. Z cysterskich założeń
najbardziej znany jest kościół w Cadouin z lat 1118–1154 (Delluc, Delluc 2008)
oraz w Obazine z lat 1154–1190 (Barrière 1977). Umieszczanie wież nad skrzy-
452 Ewa Łużyniecka

żowaniem nawy z transeptem nie było przedsięwzięciem czysto formalnym, lecz


przede wszystkim konstrukcyjnym. W ich bowiem wnętrzu budowano sklepienia
odmienne w formie i znacznie wyższe od sklepień transeptu i pozostałych części
kościoła — skrzyżowanie nawy z transeptem stawało się wnętrzem eksponowa-
nym. W sklepionych kolebami kościołach Cadouin i Obazine w wieżach mieściły
się kopuły na pendentywach. Wieża kościoła Chiaravalle Milanese kryła wysokie
sklepienie ośmioboczne posadowione na trompach. W kościele mogilskim skle-
pienie skrzyżowania nawy z transeptem posiada taką samą formę i wysokość, jak
sklepienia ramion transeptu, nie było więc potrzeby wzniesienia wieży.
Wykorzystanie więc przy rekonstrukcji wieży kościoła mogilskiego analogii
lombardzkiej wydaje się chybione. Dodatkowym dowodem na istnienie wieży są
zachowane do dziś, widoczne na strychach kościoła w Mogile, łęki rozparte nad
sklepieniami skrzyżowania nawy z  transeptem. Trudno się z  tym zgodzić. Tego
typu konstrukcje budowano we wszystkich kościołach transeptowych i były one
gwarantem stabilności technicznej kościoła. Na tych łękach ustawiano więźbę da-
chową i często konstrukcję sygnatury z dzwonem.
Według T. Węcławowicza w połowie XIV wieku nawę główną kościoła mogil-
skiego wzmocniono systemem przyporowym z okazałymi łękami i była to pierw-
sza tego typu konstrukcja w  Małopolsce (Węcławowicz 2013: 28). Dowodem
potwierdzającym tę tezę miały być relikty domniemanych łęków zachowane pod
dachem piętra krużganka północnego. Analizy autorki tego nie potwierdzają.
Istotnie, na linii sześciu łęków między przęsłami sklepienia nawy głównej kościoła
i piętra krużganku znajdują się różnego rodzaju relikty. W dwóch miejscach relik-
ty te mają formę skutego lica średniowiecznej ściany kościoła, w pozostałych są
to mury dostawione do ściany kościoła, które zapewne pełniły funkcję skarp. Ich
lica zewnętrzne zostały zniszczone w  czasie późniejszego montażu metalowych
ściągów. Brak przewiązania tych skarp z murem kościoła pozwala stwierdzić, że
powstały one po wzniesieniu górnej części nawy świątyni.
Elementem wskazującym na dużo późniejsze powstanie skarp od muru ko-
ścioła mogilskiego jest skarpa zasłaniająca linie zegara słonecznego funkcjonują-
cego w średniowieczu na elewacji kościoła (ryc. 16). Kolejną cechą datującą jest
wielkość cegieł użytych do budowy skarp. Oprócz budulca rozbiórkowego zasto-
sowano tu cegły o  wymiarach 27,1–27,8×12,2–12,8×7,1–7,5 cm. Cegły o  iden-
tycznych wymiarach ułożone w  wątku gotyckim stanowią nadbudowę ściany
południowej dwóch zachodnich przęseł nawy środkowej. Mur poniżej tej nadbu-
dowy został wzniesiony z cegieł o wymiarach 27,5–28,4×13,1–13,4×9,5–10,1 cm,
które ułożono w układzie kowadełkowym z czarną główką. Należy przy tym do-
dać, że w  tym miejscu nie istnieje skarpa. Na podstawie przedstawionej anali-
zy można przypuszczać, że istniejące do dziś skarpy i  fragment zachodni nawy
środkowej powstał po katastrofie budowlanej wzmiankowanej przez źródła pisane
w 1505 roku — wówczas zapadły się powłoki sklepień nawy głównej (MPH, t. 2:
475). Niewykluczone także, że następstwem tej katastrofy było wybudowanie od
nowa przedsionka zachodniego i ściany północnej nawy głównej z oknami cen-
tralnie umieszczonymi w obrębie przęseł.
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 453

Ryc. 16. Mogiła. Skarpa zasłaniająca linie zegara słonecznego na elewacji południowej kościoła, 2016.
Fot. E. Łużyniecka

Ryc. 17. Mogiła. Próba rekonstrukcji etapów budowy kościoła średniowiecznego: A — od 1225 r. do
lat 40. XIII w.; B–D — kolejne średniowieczne etapy budowy. Oprac. E. Łużyniecka

Podsumowując rozważania dotyczące transferu warsztatu śląskiego do Mo-


giły, można przypuszczać, że wpływ rozwiązań trzebnickich ujawnił się już w po-
czątkowym etapie budowy kościoła (ryc. 17), czyli zapewne w czasie od 1225 roku
do prawdopodobnie najazdu Mongołów w  latach 40. XIII wieku. Inspiracja ar-
chitekturą małopolskich świątyń cysterskich dotyczyła zapewne tylko wytyczenia
rzutu części wschodniej świątyni. Od początku bowiem budowy fundamentów
prezbiterium skorzystano z trzebnickiego wzorca elewacji wschodniej, powtarza-
jąc podziały wertykalne za pomocą kolumienek posadowionych na cokole i docho-
dzących do fryzu arkadkowego. Tego typu rozwiązanie nie występuje w większości
454 Ewa Łużyniecka

cysterskich świątyń małopolskich, jedynie w kościele koprzywnickim zastosowa-


no podział płaskimi pilastrami.
We wspomnianym etapie budowy kościoła mogilskiego wzniesiono prawdo-
podobnie dwuprzęsłowe prezbiterium do wysokości 3–4 m, bez strefy kapitelowej
ścian, którą wykonano później20. Równocześnie zbudowano częściowo południo-
wą ścianę transeptu i południowe kaplice bliźniacze, być może nawet je sklepiono
i przykryto dachem. O pewnej niedoskonałości warsztatu budowlanego wznoszące-
go prezbiterium w tym czasie może świadczyć brak wzmocnienia od zewnątrz ściany
północnej. Między przęsłami przyszłych sklepień powinna pojawić się przynajmniej
lizenoskarpa, tymczasem ściana jest w tym miejscu płaska. Warsztat wznoszący więc
prezbiterium nie zdawał sobie sprawy z zagrożeń spowodowanych brakiem systemu
przyporowego sklepień. Być może tego typu myślenie towarzyszyło budowie korpu-
su nawowego, co poskutkowało wspomnianą katastrofą w 1505 roku.
Wspomniane uchybienie dodatkowo podważa hipotezę o udziale podczas bu-
dowy kościoła w Mogile warsztatu z lombardzkich opactw cysterskich Chiaravalle
Milanese i Chiaravalle della Colomba. Podobieństwa formalne i technologiczne
oraz uwarunkowania historyczne wskazują, według autorki, zdecydowanie na ślą-
ski kierunek transferu warsztatu mogilskiego.

Bibliografia

Źródła

CDS = Codex diplomaticus nec non epistolaris Silesiae, wyd. K. Maleczyński, t. 1, Wrocław 1956.
KDM = Kodeks dyplomatyczny Małopolski, wyd. F. Piekosiński, t. 1–2, Kraków 1876.
KMog = Kodeks Mogilski. Zbiór dyplomatów klasztoru mogilskiego przy Krakowie, [w:]  Monografia
opactwa cystersów we wsi Mogile, Kraków 1867.
MPH = Monumenta Poloniae Historica, przedruk, Warszawa 1960–1961 (oryg. wyd. A.  Bielowski,
t. 1–6, Lwów–Kraków 1864–1893).
Mutterhaus = Mutterhaus der Borromäerinnen-Trebnitz in Schlesien, Plan I — Kellergeschoss, Plan II —
Erdgeschoss, Aufgenommen: Trebnitz, im Januar 1926, Druck von C. Maresch, Graph-Anstalt
Breslau 1, w zbiorach Muzeum Sióstr Boromeuszek w Trzebnicy.
SU = Schlesische Urkundenbuch, t. 1, wyd. H. Appelt, Wien–Köln–Graz 1971.

Opracowania

Arszyński M.
1970 Technika i organizacja budownictwa ceglanego w Prusach w końcu XIV w. i w pierwszej połowie
XV wieku, „Studia z Dziejów Rzemiosła i Przemysłu”, t. 9, s. 7–136.
Badstübner E.
2005 Zisterzienserkirchen im nördlichen Mitteleuropa, Rostock.

20 W artykule zaprezentowano rekonstrukcję faz budowy kościoła mogilskiego z  pominięciem


klauzury. Rekonstrukcja ta była już publikowana przez autorkę (Łużyniecka 2002: 112) i w świetle
ostatnich badań zachodniego dziedzińca klasztornego nie straciła według autorki na aktualności.
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 455

Barrière B.
1977 L’Abbaye cistercienne d’Obazine en Bas-Limousin. Les origines, le patrimoine, Tulle.
Białoskórska K.
1963 Problem relacji polsko-włoskich w  XIII wieku. Zagadnienia mecenatu biskupa Iwona Odro-
wąża i  małopolskich opactw cysterskich, „Sprawozdania Komisji PAN w  Krakowie”, t.  1–4,
s. ­249–257.
1965 Polish Cistercian Architecture and its Constans with Italy, „Gesta”, t. 4, s. 14–22.
Binding B.
1986 Romanischer Baubetrieb zu Beginn der Gotik, „Zeitschrift für Archäologie des Mittelalters”,
H. 4, s. 63–91.
Binding G., Untermann M.
1975 Kleine Kunstgeschichte der mittelalterlichen Ordensbaukunst in Deutschland, Darmstadt.
Bis W.
2003 Ze studiów nad piecami typu hypocaustum z  terenu ziem polskich, „Architektus”, nr 13–14,
s. 3–28.
Chubel A., Hartleitner C., Dellermann R.
2003 Forschungen zum Kloster Schulpfort, Halle an der Saale.
Czerner O.
1962 Studia nad romańską i gotycką architekturą kościoła N.M. Panny we Wrocławiu, „Biuletyn Hi-
storii Sztuki”, t. 24, nr 3/4, s. 360–376.
Delluc B., Delluc G.
2008 L’abbaye de Cadouin, Bordeaux.
Jasiński K.
1973 Rodowód Piastów Śląskich, t. 1, Wrocław.
Kuthan J.
1998 Die Zisterzienserinnenklöster in den böhmischen Landen, [w:]  750 Jahre Kloster St.  Marien-
stern, red. K. Baschke, H. Magirius, S. Seifert, Halle an der Saale, s. 187–205.
Leopold G., Schubert E.
1994 Zur Baugeschichte der ehemaligen Zisterzienser-Klosterkirche in Schulpforta, [w:] Sachsen und
Anhalt, red. E. Schubert, Schulpforte, s. 339–419.
Lepiarczyk J.
1951 Mogiła, [w:] Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. 1: Województwo krakowskie, z. 6: Powiat kra-
kowski, Warszawa, s. 14–20.
Łodyńska-Kosińska M.
1986 O niektórych zagadnieniach teorii architektury w  średniowieczu, „Kwartalnik Architektury
i Urbanistyki”, t. 9, z. 1, s. 3–21.
Łuszczkiewicz W.
1882 Pionierowie gotycyzmu w  Polsce. Architektura cysterska i  wpływ jej pomników na gotycyzm
krakowski XIV wieku, „Ateneum”, t. 2, s. 112–135, 342–364.
1899 Wieś Mogiła przy Krakowie, jej klasztor cysterski, kościółek farny i Kopiec Wandy, Biblioteka
Krakowska, nr 10, Kraków.
Łużyniecka E.
1988 Średniowieczny klasztor cysterski w Lubiążu. Rozwój architektoniczny i charakterystyka warsz-
tatu budowlanego, Wrocław, mps pracy doktorskiej w Bibliotece Wydziału Architektury Poli-
techniki Wrocławskiej.
1990 Średniowieczny klasztor cysterski w Lubiążu. Rozwój architektoniczny i charakterystyka warsz-
tatu budowlanego, [Cystersi w Polsce, t. 1], red. T. Kaletyn, E. Łużyniecka, Wrocław.
1995 Architektura średniowiecznych klasztorów filiacji lubiąskiej, Wrocław.
2002 Architektura klasztorów cysterskich. Filie lubiąskie i inne cenobia śląskie, Wrocław.
2004 Średniowieczny klasztor w Trzebnicy a architektura opactw cysterskich na Śląsku, [w:] Cysterki
w dziejach i kulturze ziem polskich i Europie Środkowej, red. A. M. Wyrwa, A. Kiełbasa, J. Swa-
stek, Poznań, s. 431–461.
2007 Architektura opactwa lubiąskiego w  średniowieczu. Przeobrażenia i  znaczenie, [w:]  Opactwo
Cystersów w Lubiążu i artyści, red. A. Kozieł, Wrocław, s. 19–41.
456 Ewa Łużyniecka

2010 Średniowieczna architektura kościoła klasztornego Wniebowzięcia NMP w  Lubiążu, [w:]  Ko-
ściół klasztorny Wniebowzięcia NMP w Lubiążu. Historia, stan zachowania, koncepcja rewitali-
zacji, red. A. Kozieł, Wrocław, s. 13–31.
2012 Le plus grand monument cistercien de Pologne: l’ancienne abbaye de Lubiąż, [w:] Mélanges Ci-
sterciens 2012, Cahiers Cisterciens, nr 14, Abbaye de Bellefontaine, s. 277–298.
2015 Tożsamość kulturowa a polskie badania architektury sakralnej po II wojnie światowej, [w:] Kul-
turowa i cywilizacyjna tożsamość Polaków — osiągnięcia i sukcesy, red. M. Milecka, Lublin,
s. 125–145.
Łużyniecka E., Kaletyn T.
1985 Komunikat o ratowniczych badaniach archeologicznych na terenie poklasztornym w Lubiążu,
gmina Wołów, prowadzonych w 1982 r., „Śląskie Sprawozdania Archeologiczne”, red. J. Kaź-
mierczyk, S. Pazda, W. Wojciechowski, t. 25, s. 71–74.
Łużyniecka E., Konczewski P.
2016 Cellarium z XIII w. w klauzurze dawnego opactwa cysterek w Trzebnicy, „Architectus”, nr 2(46),
s. 9–24.
Łużyniecka E., Pomian T.
1983 Analiza architektoniczna sklepienia kaplicy św. Jadwigi w Trzebnicy dokonana w oparciu o opra-
cowanie fotogrametryczne, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Zielonej Górze”,
nr 72, s. 217–224.
Łużyniecka E., Świechowski Z., Kunkel R.
2008 Architektura opactw cysterskich. Małopolskie filie Morimond, Wrocław.
Magirius H.
1962 Die Baugeschichte des Klosters Altzella, Berlin.
1998 Beobachtungen zur Architektur der Zisterzienserinnenklöster in den Bistümern Merseburg, Naum-
burg und Meissen im 13. Jahrhundert, [w:] 750 Jahre Kloster St. Marienstern, red. K. Baschke,
H. Magirius, S. Seifert, Halle an der Saale, s. 157–187.
Małachowicz E.
1974 Problemy średniowiecznej techniki budowlanej w klasztorze pobernardyńskim we Wrocławiu,
Prace Naukowe Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej,
nr 8, Studia i materiały, nr 2: Z badań architektury Śląska, Wrocław, s. 3–19.
1980 Ze średniowiecznego warsztatu budowlanego zakonów żebrzących we Wrocławiu, Prace Nauko-
we Instytutu Historii Architektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej, nr 13, Studia
i materiały, nr 6: Z badań średniowiecznej architektury Śląska, Wrocław, s. 81–91.
1982 Ochrona środowiska kulturowego, t. 1, Wrocław.
Mohn C.
2006 Mittelalterliche Klosteranlagen der Zisterzienserinnen. Architektur der Frauenklöster im mittel-
deutschen Raum, Petersberg.
Piekalski J.
1991 Wrocław średniowieczny. Studium kompleksu osadniczego na Ołbinie w VIII–XIII w., Wrocław.
Rozpędowski J.
1982 Badania kościoła pocysterskiego w  Trzebnicy, Raport Instytutu Historii Architektury, Sztuki
i Techniki Politechniki Wrocławskiej, Sprawozdania nr 64, Wrocław.
1983 Kościół cysterek w Trzebnicy, „Brzask. Rocznik Ziemi Trzebnickiej”, t. 1, s. 49–61.
1984 Badania krypty grobowej w kościele pocysterskim w Trzebnicy, Raport Instytutu Historii Archi-
tektury, Sztuki i Techniki Politechniki Wrocławskiej, Sprawozdania nr 100, Wrocław.
1987a Die Architektur der Zisterzienserinnenkirche in Trebnitz, „Zeitschrift für Ostforschung”, R. 36,
nr 2, s. 161–173.
1987b Opactwo pań cysterek w Trzebnicy, [w:] Historia i kultura cystersów w dawnej Polsce i ich euro-
pejskie związki, red. J. Strzelczyk, Poznań, s. 263–281.
Schattkowsky M., Thieme A.
2002 Altzelle Zisterzienserabtei in Mitteldeutschland und Hauskloster der Wettiner, oprac. M. Schatt-
kowsky, A. Thieme, Leipzig („Schriften zur sächsischen Landesgeschichte”, t. 30).
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim… 457

Schoenheinz W.
2006 Die romanischen Bauten des Zisterzienserklosters St. Marien in Pforte an der Saale im Spannungs­
feld zwischen Ordensregel und regionalen Einflüssen, bmw.
Stellmach B.
2004 Kontynuacja historii klasztoru Cysterek w Trzebnicy, [w:] Cysterki w dziejach i kulturze ziem
polskich i Europie Środkowej, red. A. M. Wyrwa, A. Kiełbasa, J. Swastek, Poznań, s. 540–550.
Stolpiak B.
2000 Średniowieczny plac budowy opactwa cysterskiego w Bierzwniku, [w:] Cystersi w społeczeństwie
Europy Środkowej, red. A. M. Wyrwa, J. Dobosz, Poznań, s. 478–490.
Szyma M.
2004 Kościół i klasztor dominikanów w Krakowie. Architektura zespołu klasztornego do lat dwudzie-
stych XIV w., Ars Vetus et Nova, red. W. Bałus, nr 15, Kraków.
Świechowski Z.
1995 Wystrój rzeźbiarski kościoła klasztornego w  Trzebnicy i  jego związki z  katedrą w  Bambergu,
„Rocznik Historii Sztuki”, t. 21, s. 5–20.
2000 Architektura romańska w Polsce, Warszawa.
Świechowski Z., Zachwatowicz J.
1958 L’architecture cistercienne en Pologne et ses liens avec la France, „Biuletyn Historii Sztuki”, t. 20,
z. 2, s. 139–173.
Toman R. (red.)
2004 Sztuka romańska. Architektura, rzeźba, malarstwo, Köln.
Untermann M.
2001 Forma ordinis. Die mittelalterliche Baukunst der Zisterzienser, Berlin.
Węcławowicz T.
2013 Cocto latere nobilitavit. O ceglanych murach kościołów średniowiecznego Krakowa, Kraków.
Witruwiusz
1956 O architekturze ksiąg dziesięć, Warszawa.
Włodarek A. (red.)
1995 Architektura gotycka w Polsce, t. 2: Katalog zabytków, Warszawa.
Zeitz E., Zeitz M.
2013 Przemiany zachodniego dziedzińca w opactwie Cystersów w Mogile, „Krzysztofory. Zeszyty Na-
ukowe Muzeum Historycznego Miasta Krakowa”, nr 32, s. 161–185.
Zinkler A., Frey D., Grundmann G.
1940 Die Klosterkirche in Trebnitz, Breslau.

The Cistercian construction workshops related to the abbey in Trzebnica and their
transfers from the third period of the 12th century to the mid-13th century

Summary

This article focuses on the trace materials, which were left in the first half of the 13th century in the
construction workshop in three Cistercian abbeys of related by filiation and history: in the Silesian
monastery in Lubiąż and Trzebnica and in the Lesser Poland abbey in Mogiła-Kraków. The theme has
been covered by the author for over 30 years. The basis to re-take up this topic has involved a recent
research of the abbey in Trzebnica executed in 2014.
At the beginning, transfers of the construction techniques involved in the construction of the old-
est out of the researched male abbey in Lubiąż were analysed. Then, the results of the research of the
parts of the female cloistered monastery building in Trzebnica were shown, and the characteristics of
the construction workshop in Trzebnica were presented. The final part of the article is an attempt to
prove the Silesian origin of the workshop building of the male monastery in Mogiła, a branch of Lubiąż.
459

Anna Bojęś-Białasik
Kraków, Instytut Historii Architektury i Konserwacji Zabytków Politechniki Krakowskiej
Dariusz Niemiec
Kraków, Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego

Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile


a początki cysterskiej architektury ceglanej
na Śląsku i w Małopolsce w kontekście
filiacyjnych zależności warsztatowych

Założenie pierwszego śląskiego opactwa cystersów w Lubiążu w 1175 roku przez


księcia Bolesława Wysokiego zapoczątkowało nie tylko szczególny związek śląskiej
linii Piastów z zakonem cysterskim, ale miało też podstawowe znaczenie dla re-
cepcji budownictwa ceglanego na Śląsku, a w dalszej konsekwencji, za pośrednic-
twem „monarchii” Henryków śląskich, także w Małopolsce1. Do Lubiąża duchowi
synowie św. Bernarda z Clairvaux zostali sprowadzeni bezpośrednio z Pforty w Tu-
ryngii, opactwa cysterskiego położonego w  tym czasie najdalej na wschód, nad
rzeką Soławą (Kunde 2003; Jarecki 2014) i w sąsiedztwie Altenburgu, siedziby
piastowskich wygnańców ze Śląska i domniemanego miejsca pochówku protopla-
sty książąt śląskich, Władysława (Przeździecki 1863: 161; Kalinowski 1970:
8–9; Jasiński 2004: 204; 2007: 58; Kaczmarek 2011: 37–39; Sobiesiak 2012: 32;
Zientara 2013: 41). W  nowożytnych źródłach altenburskich jako miejsce gro-
bu Władysława Wygnańca wskazuje się najczęściej na kościół pw. św. Bartłomieja
w Altenburgu, ewentualnie na zamkową kaplicę (Przeździecki 1863: 161; Snoch
1985: 124). Wspomniany Altenburg w czasach panowania Fryderyka Barbarossy
stał się najważniejszym wschodnioeuropejskim ośrodkiem cesarskiej domeny
dynastii Staufów, a  dla recepcji budownictwa ceglanego w  Europie Środkowej,

1
We Wrocławiu na Ołbinie w konstrukcji pieców wapienniczych z pierwszej połowy XII wieku od-
kryto starszą, bardzo niską cegłę w typie rusko-bizantyńskim o wymiarach 26–27×18–20–3,5–4–5 cm
łączoną z warsztatem ruskim zatrudnionym przez palatyna Piotra Własta przy wznoszeniu ołbińskiego
opactwa benedyktynów (Piekalski 1991: 30–32; Małachowicz 1994: 69). Nie ma jednak żadnych
archeologicznych dowodów materialnych, aby działalność tego warsztatu wykroczyć miała poza ob-
szar wczesnośredniowiecznej aglomeracji wrocławskiej. W  samym Wrocławiu analogiczne niskie
cegły odkryte zostały też na Ostrowie Tumskim w murach kościoła pw. św. Idziego i w wykopie ar-
cheologicznym przy ul. Kanonia oraz na wyspie Piasek (Piekalski 1991: 32). W romańskich murach
wrocławskiego kościoła opackiego kanoników regularnych św. Augustyna na Piasku stwierdzono, że
analogiczne płaskie ceramiczne plinty, ułożone w wątku opus spicatum, wypełniały wnętrze kamien-
nego muru oblicowanego granitowymi ciosami (Romanow, Romanow 2010: 145; Doroz-Turek
2010: 139).
460 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

a w konsekwencji i być może dla ziem polskich, podstawowe znaczenia miała do-
konana przez tego władcę fundacja i budowa altenburskiego klasztoru kanoników
regularnych zrealizowana w latach 1165–1172 (Trummer 2004: 79; Perlich 2007:
187–188, 222; Ettel, Mattern, Moos 2011; Trummer 2011: 187; Kaczmarek
2011: 36–37). Awangardową cechą tej cesarskiej fundacji było wprowadzenie po
raz pierwszy w tej części Europy tzw. mieszanej techniki budowlanej polegającej
na zastosowaniu obok kamienia nowego na tych obszarach surowca w postaci ce-
gły (Perlich 2007: 221–222; Ettel, Mattern, Moos 2011; Trummer 2011: 85,
155–157, 187, ryc. 4; Kaczmarek 2011: 37). To charakterystyczne przeplatanie się
w murze wątków ceglanych i kamiennych było ideą przeniesioną na nowy środ-
kowoeuropejski grunt z  Mediolanu i  Lombardii (ryc.  1), czyli północnej części
Italii podbijanej i  pozostającej w  orbicie silnych politycznych wpływów cesarza
Fryderyka Barbarossy (Stiehl 1898; Viti 1995; Perlich 2007: 195–203, 221–222;
Trummer 2011: 36–37, 40, 109; Gabbrielli 2004). W przypadku macierzystego
dla Lubiąża opactwa w Pforcie badania archeologiczno-architektoniczne nie po-
twierdzają tam żadnych śladów wczesnej ceglanej architektury (Jarecki 2014),
lecz co ważne tego typu kamienno-ceglana architektura w typie lombardzkim po-
jawia się niemal równolegle w czasie z samym Lubiążem w bliźniaczych dla tego
śląskiego opactwa, najwcześniejszych niemieckich filiach Pforty — w Altzella po

Ryc. 1. Wnętrze romańskiego kościoła cysterskiego w  Staffarda (historyczna Lombardia, obecnie


Piemont) wzniesionego po 1135 r. w  mieszanej technice budowlanej z  użyciem cegły i  kamienia.
Fot. S. Fiorillo, za: Viti 1995
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 461

1175  roku i  Dobrilugk po 1185 roku (ryc.  2; Nicolai 2002; Moosdorf 2002;
Trummer 2004: 79; 2011: 106–110, 191–205, 230–249, ryc. 36; Donath, Thie-
me 2011). W Europie Środkowej najstarszym klasztorem cysterskim wzniesionym
z  takiego mieszanego budulca ma być Altzella, opactwo założone w  1175  roku
przez margrabiego Miśni Ottona z  saskiej dynastii Wettynów (Kunde 2002;
Trummer 2004: 79; 2011: 191–205; por. Kaczmarek 2011: 44–47). Być może
jednak należy przyjąć alternatywną hipotezę o pierwszeństwie w tym względzie
opactwa cysterskiego w Lubiążu i możliwości sprowadzenia nowatorskiego na tym
obszarze warsztatu budowlanego bezpośrednio z Italii. Warto w tym kontekście
przypomnieć, że ówczesna włoska ceglano-kamienna architektura była bardzo
dobrze znana Bolesławowi Wysokiemu z  osobistych peregrynacji, odbywanych
przy boku kolejnych dwóch cesarzy, Fryderyka Barbarossy i Henryka VI, od Me-
diolanu poprzez Rzym po Palermo i to wypraw dobrze poświadczonych źródło-
wo (zob. Grünhagen 1872: 405; Wutke 1909; Smoliński 2006: 80; Kaczmarek
2011: 41; Sobiesiak 2012: 41; Zientara 2013: 44–45, 65).
Bezpośrednie związki śląskiej linii Piastów z klasztorem cystersów w Pforcie
potwierdzają dokonane tam pochówki Agnieszki, małżonki Władysława Wy-
gnańca oraz Zwinisławy, pierwszej żony Bolesława Wysokiego i ich syna Jana (Ja-
siński 2004: 204; 2007: 59–60, 63, 84; Könighaus 2004: 24; Kaczmarek 2011:
38–39; Zientara 2013: 42, 46, 49). Pierwsza niezbyt udana próba instalacji sza-
rych mnichów sprowadzonych do Lubiąża z Pforty nastąpić miała w 1163 roku
(Schulte 1899: 211–212; Epperlein 1967: 597; Kalinowski 1970: 8–9; Harc,

Ryc. 2. Kolorystyczna rekonstrukcja ceglano-kamiennego portalu wejściowego do późnoromańskie-


go opactwa cysterskiego w niemieckiej Altzelli. Rys. P. Vohland, za: Magirius 2002
462 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Harc, ­Łużyniecka 1999: 203; Könighaus 2004: 23–24; Zientara 2013: 55–57),
a według kilku innych źródeł nowy klasztor cysterski miał zostać założony znacz-
nie wcześniej, już w latach 1149–1155 przez księcia-seniora Mieszka III Starego
w miejscu zanikłego opactwa benedyktyńskiego (Eodem anno [1149] abbatia in
Lubens in Polonia Vratislaviensis dioec, Mo[rimundi] abneptis, proneptis Cam-
pensis, neptis Walkenried, filia Porta in Thuringia — Schulte 1899: 210; Harc,
Harc, Łużyniecka 1999: 203, 209; por. Długosz 2009: 69–70–71, 129). Proces
implantacji nowego opactwa cysterskiego przerwany został jednak przez wygna-
nie księcia Bolesława ze Śląska w 1172 roku (Kaczmarek 2011: 43–44). Dopiero
dokument fundacyjny z 1175 roku ogłoszony przez Bolesława Wysokiego po po-
nownym odzyskaniu dzielnicy śląskiej został uznany i konfirmowany w 1177 roku
przez piastowskiego księcia-seniora, czyli Mieszka III Starego (Grünhagen 1872:
406; Epperlein 1967: 597; Harc, Harc, Łużyniecka 1999: 203; Könighaus
2004: 25–26; por. Długosz 2009: 129–130). Bolesław Wysoki, który w 1172 roku
był w  Altenburgu najprawdopodobniej osobiście świadkiem uroczystej konse-
kracji kościoła kanoników regularnych, zainspirowany tą nową fundacją cesarską
i  ceglanym budulcem, który mógł też podziwiać wcześniej w  latach 1154–1155
i 1158–1162 w miastach włoskich (m.in. w Rivoli, Lodi, Savignano i Mediolanie —
zob.: Smoliński 2006: 80; Kaczmarek 2011: 41; Sobiesiak 2012: 41; Zientara
2013: 44–45, 65) wraz z cystersami z Pforty sprowadził w 1175 roku nowy warsz-
tat budowlany, którego dziełem stały się najstarsze ceglane zabudowania opactwa
w  Lubiążu (Łużyniecka 1988), i  18-boczny donżon na Ostrowie Tumskim we
Wrocławiu, wzniesiony z identycznego jak w Lubiążu surowca ceramicznego (Ma-
łachowicz 1994: 57–69, ryc. 24–25, 50; Chorowska 2013; 2014: 137–147). Pod
względem formalnym i ideowym donżon wrocławski mógł być naśladownictwem
romańskiego ceglanego bergfriedu z zamku w Altenburgu2 oraz ceglanego budow-
nictwa wieżowego z XII wieku znanego z pogranicza sasko-turyńskiego (Trummer
2004: 81; Hoffmann 2008; Trummer 2011: 149–155, 190–191), choć analityczne
badania cegieł nie potwierdzają bezpośrednich zależności warsztatowych pomię-
dzy obiektami z Wrocławia i Altenburga (Chorowska 2014: 147). Na Śląsku poza
Lubiążem i  Wrocławiem miejscem, gdzie potencjalnie mogła pojawić się rów-
nie wczesna cysterska architektura ceglana, może być Jarosław-Kazimierz, wieś
o XII-wiecznej metryce na terenie Opolszczyzny, gdzie domniemane materialne
ślady tego typu architektury murowanej wymagają oczywiście w przyszłości we-
ryfikacji metodami archeologicznymi. Z autentycznego dokumentu Henryka Bro-
datego z 1202 roku oraz późniejszego falsyfikatu dokumentu księcia opolskiego
Jarosława z fałszywą datą 1201 jasno wynika, że z rąk wspomnianego księcia Ja-
rosława, syna Bolesława Wysokiego, oraz za zgodą jego ojca mnisi cysterscy spro-
wadzeni przed 1198 rokiem z Pforty otrzymali dobra i grunta w lokowanej przez
tego władcę wsi Jarosław (tunc dominus de Opol cum patris mei et meo assensu
contulit Portensibus Jarozlau integraliter cum omni utilitate mellificii et castrorum)

2
W XIX wieku Aleksander Przeździecki odnotował w Altenburgu miejscową tradycję określania
jednej z wież zamkowych mianem wieży Piastów (Przeździecki 1863: 160).
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 463

położonej pomiędzy rzekami Stradunią a  Osobłogą, tuż nad granicą moraw-


ską, z  przeznaczeniem na założenie nowej filii klasztornej (Grünhagen 1872:
404; Barciak 1994; Rajman 1996: 25, 29; Dobosz 2002: 361–362; Grabowska
2012: 12). Początki tej efemerycznej i zanikłej fundacji cysterskiej można odnosić
do okresu przed rokiem 1198, gdy wskutek interwencji papieża Innocentego III
doszło do zakończenia konfliktu pomiędzy Bolesławem Wysokim a  Jarosławem
i objęcie przez tego ostatniego godności biskupa wrocławskiego (Barciak 1994:
191; Rajman 1996: 30–31; Dobosz 2002: 361). Implantacja klasztoru miała miej-
sce najprawdopodobniej w latach 1195–1197, w czasie kolejnej wyprawy Bolesła-
wa Wysokiego przy boku cesarza Henryka VI do Lombardii (Grünhagen 1872:
405; Wutke 1909) i taka dokładnie informacja dotycząca okoliczności tej fundacji
pojawia się w falsyfikacie dokumentu Jarosława (Rajman 1996: 29–30). Po śmier-
ci fundatora cystersi mieli opuścić Jarosław i  powrócić do macierzystej Pforty,
zrzekając się tutejszych dóbr na rzecz opactwa w Lubiążu, co poza wymienionymi
polskimi źródłami zostało wyraźnie poświadczone przez bullę papieża Innocente-
go III z 10 sierpnia 1201 roku (Barciak 1994: 192; Dobosz 2002: 362, przyp. 387)
oraz stosowną uchwałę kapituły generalnej zakonu cysterskiego z 1202 roku (Bar-
ciak 1994: 191; Rajman 1996: 29). Najprawdopodobniej z próbą reaktywowania
zanikłej fundacji klasztornej księcia Jarosława wiązać należy akcję kolonizacyjną
wznowioną w  tej miejscowości na początku panowania Kazimierza I  Opolskie-
go, eponima nowej nazwy tej samej wsi (Iarozlav, que nunc Cazemiria dicitur)
poświadczonej w dokumentach z lat 1212–1214 (Barciak 1994: 198–199; Gra-
bowska 2012: 12). Domniemanym oratorium zbudowanym w Jarosławiu-Kazi-
mierzu dla cystersów z Pforty był najprawdopodobniej kościół pw. Panny Marii
wzmiankowany po raz pierwszy w dokumencie biskupa wrocławskiego Wawrzyń-
ca z 1223 roku (Barciak 1994: 194–195). Kolejny dokument z 1226 roku, w którym
książę opolski Kazimierz nadał opactwu w Lubiążu wspomnianą kazimierską świą-
tynię (Barciak 1994: 195), świadczy wyraźnie, że obiekt musiał być starszą fundacją
książęcą (Jarosława?) niezwiązaną pierwotnie z ośrodkiem cysterskim w Lubiążu.
Maryjne wezwanie kościoła w Kazimierzu i jak wynika to z opisu jego wyraźne od-
dalenie od samej osady oraz pierwotna nazwa założonej na „surowym korzeniu”
wsi upoważniają do wiązania początków tej zaginionej świątyni z niedokończoną
cysterską fundacją księcia Jarosława (Barciak 1994: 196).
Zgodnie z przekazem Jana Długosza najstarsze opactwo cystersów założone
na Śląsku w Lubiążu powstać miało w miejscu świątyni pogańskiej3. Z treści na-
pisu wyrytego na niezachowanej drewnianej tablicy nagrobnej Bolesława Wyso-
kiego w kościele w Lubiążu, który jako fundator opactwa został tutaj pochowany
w 1201 roku (Jasiński 2007: 63), odpisanego przez anonimowego mnicha w poło-
wie XIV wieku w dziele Nagrobki książąt śląskich, wynika, że „z tego miejsca, gdzie
niegdyś czczono diabła, Chrystusowi świątynię wystawił” (Conditur hoc loculo,

3
Według Jana Długosza: Opowiadania starych [ludzi] głosiły, że w tym miejscu była niegdyś sław-
na świątynia bożków, kiedy naród polski trwał uwikłany w błędnych obyczajach pogańskich (Długosz
2009: 70).
464 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

locus a quo conditus iste, Demonis ara prius, tua transit in atria, Christe — Cu-
raeus, Rätel 1587: 51; Luchs 1872, arkusz 6: 8; Górka 1911: 21; Boras 1978:
54–55; Snoch 1985: 134). W wierszowanych strofach Versus Lubenses pochodzą-
cych z drugiej połowy XIV wieku opisano jak mnisi, którzy przybyli z Pforty do
Lubiąża, mieli wrzucić do kloak obalone posągi bóstw pogańskich (Epperlein
1967: 597; Filipek 2012: 163).
Z najstarszego, datowanego na 1175 rok, dokumentu fundacyjnego cyster-
sów lubiąskich wynika też wyraźnie, że opactwo powstać miało „w obrębie daw-
nego grodu, nad nurtem rzeki Odry” (in antiqui castri sinu super fluminis Odere
fluenta — zob. Epperlein 1967: 600; Kalinowski 1970: 7; Harc, Harc, Łuży-
niecka 1999: 209; Könighaus 2004: 16). Wraz ze sprowadzoną z  Pforty grupą
mnichów miał też przybyć pierwszy opat lubiąski o  imieniu Florenty (Florenti-
nus, Florencjusz) (Kalinowski 1970: 9; Könighaus 2004: 25; Filipek 2012: 165;
por. Długosz 2009: 130). Jan Długosz przytacza emblematyczną dla etosu zako-
nu cysterskiego opowieść, że „od braci, którzy z nim [tj. Florencjuszem] przybyli
z Porty do Polski, do wymienionego klasztoru, nosi nazwę Daport [tj. de Porta]
od nazwy klasztoru gatunek jabłek przywieziony z Porty do Królestwa Polskiego
i bardzo dziś rozpowszechniony” (Długosz 2009: 130).
O stosunkowo szybkim zakończeniu budowy kościoła opackiego w Lubiążu
i  funkcjonowaniu tego obiektu na przełomie XII i  XIII wieku świadczy co naj-
mniej kilka faktów i bezpośrednich wzmianek historycznych. Przede wszystkim
warto zwrócić uwagę na wiarygodne informacje o  bardzo wczesnych pochów-
kach dzieci Bolesława Wysokiego dokonanych w tym kościele w ostatniej ćwierci
XII wieku, zmarłych przedwcześnie za życia ojca, wśród których należy wymienić
groby dwóch synów: Bolesława i Konrada oraz córki Olgi i być może drugiej córki
Berty (Jasiński 2007: 79, 81–82, 84–85; por. Długosz 2009: 225–226). Pod ro-
kiem 1201 poświadczony jest pochówek fundatora opactwa w Lubiążu, księcia Bo-
lesława Wysokiego, dokonany w chórze świątyni konwentualnej przed głównym
ołtarzem (Schulte 1905: 295; Harc, Harc, Łużyniecka 1999: 209; por. Dłu-
gosz 2009: 225). W przedziale lat 1204–1208 w Lubiążu obok swojego męża zo-
stała złożona do grobu księżna Krystyna, druga małżonka Bolesława Wysokiego
(Jasiński 1994: 55). W lubiąskim kościele klasztornym mieli też zostać pochowani
dwaj biskupi wrocławscy, zmarły w 1207 roku Cyprian oraz zmarły w 1232 roku
Wawrzyniec (Jungnitz 1895: 2; Schulte 1907; Walter 1982; Długosz 2009:
253; Wojcieszak 2012: 25, przyp. 25). Z treści dokumentu wspomnianego bisku-
pa Wawrzyńca z 1213 roku dotyczącego zwrotu Lubiążowi pierwotnych dziesięcin
nadanych klasztorowi przez biskupa Żyrosława II wynika, że wspomniane legnic-
kie dziesięciny opactwo otrzymać miało in consecrtione ecclesie, z czego wyciągnąć
można jednoznaczny wniosek, że poświęcenie kościoła konwentualnego w Lubią-
żu musiało nastąpić w okresie pontyfikatu biskupa Żyrosława II, czyli w przedzia-
le lat 1170–1198 (Górka 1911: 157; 1913: 19; Cnotliwy 1981: 9–10; Jasiński
2007: 80, przyp. 8). Pierwsza wyraźna wzmianka o istnieniu tego kościoła pocho-
dzi z dokumentu wspomnianego biskupa wrocławskiego Cypriana wystawionego
w  1202 roku (Kalinowski 1970: 12, 43). Bezpośrednio jako obiekt murowany
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 465

kościół klasztorny w Lubiążu został opisany w 1208 roku w dokumencie księcia


wielkopolskiego Władysława Odonica (Kalinowski 1970: 43).
W wyniku badań archeologiczno-architektonicznych prowadzonych kolejno
w 1964 roku przez Janusza Kramarka oraz w latach 1971–1976 przez Eugeniusza
Cnotliwego, następnie w latach 1982–1984 przez Tadeusza Kaletyna i Ewę Łuży-
niecką pod posadzkami zachowanej do dzisiaj barokowej świątyni w Lubiążu od-
słonięto pozostałości pierwotnego kościoła opackiego. Odkopane zostały przede
wszystkim kamienne fundamenty tej budowli (ryc. 3–4; Kramarek 1966: 1­ 34–146,
ryc. 5, 8; Cnotliwy 1981: 10–15, ryc. 10; 1987: 284–288; Łużyniecka 1988; 2010:
ryc.  2). Silnie zniszczone relikty fundamentów ściany zamykającej od wschodu
prezbiterium, zachowane do wysokości 80 cm i  wykonane z  polnych kamieni
łączonych zaprawą wapienną, odsłonięto w  środkowej partii barokowego chóru
(Cnotliwy 1981: 10; 1987: 287; Łużyniecka 1988: 86). Odkryte odcinki murów
umożliwiają też odtworzenie wymiarów transeptu o długości 25,5 m i szerokości
7,15 m (Cnotliwy 1981: 12). Jedynie w północnym ramieniu transeptu nad pier-
wotnym fundamentem odkryto zachowany in situ do wysokości 70 cm fragment
cokołu licowanego kamiennymi ciosami (ryc. 3A; Cnotliwy 1981: 12, ryc. 2; Łu-
żyniecka 1988: 88). Rozpoznano też wewnętrzne narożniki nawy poprzecznej

Ryc. 3. Relikty najstarszej zabudowy cysterskiego opactwa w Lubiążu w postaci kościoła i zachodnie-
go skrzydła klasztoru z 4. ćwierci XII w. odkryte (A) i rekonstruowane (B) w wyniku badań archeolo-
giczno-architektonicznych. Za: Łużyniecka 2002
466 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 4. Relikty najstarszego kościoła cysterskiego w Lubiążu z 4. ćwierci XII w. w postaci fundamen-
tów i pozostałości lica kamiennego cokołu północnej ściany transeptu (A) oraz fragment lica połu-
dniowej ściany korpusu nawowego (B) odkryte w wyniku badań archeologiczno-architektonicznych.
Rys. M. Dziewanowska, za: Cnotliwy 1981

oraz odcinki zachodniej i wschodniej ściany transeptu z zachowaną pełną szero-


kością muru grubości 110–115 cm (Cnotliwy 1981: 12). Kamienne mury zacho-
wane miejscami nad fundamentem do wysokości trzech warstw ciosów wykonano
w technice opus emplectum (Cnotliwy 1981: 12). Pozostałości ściany południowej
transeptu o szerokości 120–125 cm odsłonięto na całym odcinku wraz z przyle-
gającym fragmentem ściany wschodniej, a w narożniku południowo-wschodnim
rozpoznano jądro kamiennego cokołu z  kilkoma warstwami cegieł (Cnotliwy
1981: 12). Na podstawie tej partii murów transeptu i  cegieł odkrytych w  relik-
tach południowej ściany korpusu nawowego oraz poprzez porównanie do ceglanej
struktury odkrytej w zachodnim cellarium klasztoru wnioskuje się o podstawowej
roli ceglanego budulca w konstrukcji naziemnej partii murów kościoła konwen-
tualnego (Cnotliwy 1981: 14; Łużyniecka 1988: 88; Harc, Harc, Łużyniecka
1999: 210; Łużyniecka 2010: 17–18). Zwrócić należy uwagę, że w południowym
odcinku lica ściany wschodniej transeptu natrafiono na pozostałości strzępia pro-
stopadłej ściany interpretowanej jako pozostałości kaplicy bliźniaczej (Cnotliwy
1981: 12; 1987: 288; Łużyniecka 1988: 88). Relikty murów analogicznej kaplicy
odkryto też przy północnym ramieniu transeptu (Łużyniecka 1988: 88). W ob-
rębie kamiennego cokołu ściany wschodniej transeptu odsłonięto też pozostałości
wtórnie zamurowanej wnęki portalowej z  domniemanym przejściem do pier-
wotnego, niezachowanego wschodniego skrzydła klasztoru (Cnotliwy 1981: 12;
1987: 288). W południowym odcinku ściany zachodniej transeptu rozpoznano też
wspólny narożnik transeptu z południową ścianą nawy bocznej (Cnotliwy 1981:
12). Odkryta niemal na całej długości ściana południowa nawy bocznej w  par-
tii naziemnej o szerokości 142–155 cm w partii cokołu licowana była kamienny-
mi ciosami, a wyższe partie ścian zbudowano z cegły (ryc. 3B; Cnotliwy 1981:
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 467

1­ 2–14, ryc. 7; Łużyniecka 1988: 88). W fundamentach tej ściany zaobserwowano


wtórnie użyte kostki romańskie (Cnotliwy 1981: 13; 1987: 288). Przy narożniku
ze ścianą południową korpusu kościoła odsłonięto też niewielki odcinek szczyto-
wej ściany zachodniej zachowanej w partii naziemnej do dwóch warstw ciosów
(Cnotliwy 1981: 13; Łużyniecka 1988: 88). Bardzo ważna jest obserwacja E. Łu-
żynieckiej dotycząca wspólnego, jednorodnego fundamentu rozpoznanego pod
tą zachodnią szczytową ścianą świątyni i skrzydłem zachodnim klasztoru zbudo-
wanym na tym wspólnym fundamencie w partii naziemnej inaczej niż w koście-
le, a mianowicie tylko z cegieł (Łużyniecka 1988: 88). Na podstawie opisanych
reliktów archeologicznych plan i do pewnego stopnia formę pierwotnej świątyni
można zrekonstruować jako rodzaj trójnawowej bazyliki z transeptem oraz pro-
sto zamkniętym prezbiterium z przypuszczalnie dwiema kaplicami bliźniaczymi
po obu stronach chóru, a  także krótkim trójprzęsłowym korpusem nawowym
(Cnot­liwy 1981: 13, ryc. 10; 1987: 284, ryc. 1; Łużyniecka 1988: 88, ryc. 3–4, 8;
1998: 32; Harc, Harc, Łużyniecka 1999: 210; Herrmann, Winterfeld 2015:
100). Długość całej budowli dochodziła do 42,5 m, z  szerokością transeptu do
7,15  m i  długością nawy poprzecznej dochodzącej do 25 m, natomiast długość
korpusu nawowego wynosiła 23,55 m, a jego szerokość 16,9 m (Cnotliwy 1981:
14; 1987: 284; Łużyniecka 1988: 88–91). Eugeniusz Cnotliwy na podstawie ca-
łości wyników badań archeologiczno-architektonicznych, m.in.  dzięki analizie
różnicy w  poziomie posadowienia, wymiarach i  konstrukcji fundamentów, wy-
różnił trzy zasadnicze etapy budowy najstarszego kościoła oraz zwrócił uwagę na
zasadnicze różnice pomiędzy murami prezbiterium a pozostałą częścią kościoła
(Cnotliwy 1981: 14–15; 1987: 284–288). Ewa Łużyniecka udowodniła na podsta-
wie ponownej odkrywki przewiązania zachodniego muru transeptu z południową
ścianą nawy bocznej równoczasowość ich budowy (Łużyniecka 1988: 88). Wtór-
niki romańskie zaobserwowane w fundamentach ścian korpusu nawowego przy
braku takich elementów w fundamentach prezbiterium wskazywać muszą na to,
że budowa korpusu nawowego i przypuszczalnie transeptu związana była z roze-
braniem murów starszej romańskiej kamiennej świątyni, której jedyną pozostałością
in situ mogą być zachowane partie fundamentowe prezbiterium. Relikty prezbite-
rium uznać należy wobec tego za mury najstarszej lubiąskiej świątyni konwentualnej
z połowy XII wieku związanej z osadzonymi tutaj wcześniej benedyktynami (cyster-
sami?) lub niedokończoną cysterską inwestycją realizowaną po 1163 roku i  prze-
budowaną z użyciem cegły i wtórnie użytych kostek i ciosów w latach 1275–1298,
jak należy datować mury transeptu i  korpusu nawowego. Elementem wystroju
pierwotnego kościoła w  Lubiążu są też płytki i  kształtki ceramiczne pochodzą-
ce z wystroju ceramicznej posadzki typu mozaikowego analogicznej do posadzek
odkrytych w Altzella i Wąchocku (Łużyniecka 1988: 88, 93, ryc. 13–14; 2010: 21,
ryc. 8.1). Badania historyków sztuki i konserwatorów dowiodły, że pierwotna ro-
mańska płyta nagrobna księcia Bolesława Wysokiego wykonana była z piaskowca
i została przerobiona na płytę zmarłego w 1304 roku księcia Konrada Żagańskiego,
na co wyraźnie wskazują zachowane ślady wcześniejszych rytów (Schulzt 1870:
80; Pokora 1973: 32–33, przyp. 142; 1974: 53–54, przyp. 21, ryc. 16). W latach
468 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

30.–40. XIII wieku wystrój późno-


romańskiego kościoła wzbogacony
został o  kamienną kolumienkową
piscinę z  misą-kapitelem zdobio-
nym rzeźbionym wyobrażeniem
dwóch ptaków dziobiących kiść
winnej latorośli (Cnotliwy 1981:
15; 1987: 288; Łużyniecka 1988:
94, ryc.  15; 1998: 35). Z  niezacho-
wanym późnoromańskim (wcze-
snogotyckim?) kapitularzem lub
też z kościołem wiąże się też najczę-
ściej analogicznie datowaną kieli-
chowo-kostkową głowicę kolumny
zdobioną ornamentyką roślinną
charakterystyczną dla wczesnogo-
tyckiego wystroju Pforty i  Naum-
burga (Łużyniecka 1998: 35; 2010:
18–20, ryc. 5), a związaną z oddzia-
ływaniem stylu charakterystyczne-
go dla francuskiej katedry w Reims.
Jednym z  nielicznych zacho-
wanych in situ reliktów najstarszej
fazy klasztoru w Lubiążu są pozo-
stałości jego zachodniego skrzydła
Ryc. 5. Rekonstrukcja układu sklepień i spływu sklepień w  postaci murów tzw. cellarium
na filar w dawnym cellarium lubiąskim. Oprac. A. Bo- (ryc.  3). Istotnym elementem po-
jęś-Białasik twierdzającym rodzaj konstrukcji
przestrzennej cellarium jest okrągły
ceglany filar współtworzący pierwotnie jego dwunawowy układ (ryc. 5–6; Łuży-
niecka 1988: 91–92, ryc. 8; 1998: 33–35; Świechowski 2007: 245, il. 2; 2009: 279,
281, ryc. 347). Filar wzniesiony został z ceramicznych kształtek o wymiarach ca:
7,6–8,3×10,5–11,2×23,5–26 cm na szarej zaprawie z widocznymi grudkami węgla-
nu wapnia i bardzo drobnym żwirkiem. Lica prawie wszystkich kształtek pokrywa-
ją gęste pionowe lub lekko ukośne nacięcia charakterystyczne dla sposobu obróbki
wczesnej cegły (ryc. 7). Układ cegieł w bębnie filara jest pozbawiony intencjonal-
nego wątku, co jednocześnie nie zapewnia mijania się spoin pionowych. Podobny
dwunawowy układ cellarium z dwoma okrągłymi ceglanymi filarami zachował się
w skrzydle konwersów późnoromańskiego klasztoru cysterskiego w Lehnin (War-
natsch 2008: 43). Analizując przykłady XIII-wiecznych dwunawowych, w pełni
sklepionych wnętrz o  charakterze suterenowym  — których dostarczają kolejne
badania architektury monastycznej  — zauważyć można, że było to rozwiązanie
uniwersalne stosowane w  wielu klasztorach niezależnie od obowiązującej reguły
klasztornej. Powszechność stosowania takiego układu przestrzennego — zarówno
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 469

Ryc. 6. Późnoromański filar ceglany


podtrzymujący sklepienie pierwot-
nego cellarium zachowany w piwnicy
pod skrzydłem zachodnim klasztoru
w Lubiążu. Fot. A. Bojęś-Białasik

Ryc. 7. Gęste, pionowe nacięcia na


licach kształtek ceglanych późnoro-
mańskiego filara z  cellarium lubią-
skiego. Fot. A. Bojęś-Białasik
470 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 8. Plan oraz rekonstrukcja wnętrza późnoromańskiej krypty św. Bartłomieja (z ceglanymi mu-
rami wznoszonymi przed 1214 r. przez warsztat lubiąski) pod prezbiterium kościoła pań cysterek
w Trzebnicy. Za: Łużyniecka 2002 i Rozpędowski 2003

w architekturze polskiej, jak i europejskiej — wynikała z optymalnej, jak na owe


czasy kompilacji kilku parametrów. Dwunawowe sklepione pomieszczenie gwa-
rantowało: stabilną i solidną strukturę pod względem budowlanym, w której dla
osiągnięcia tych wartości aplikowano sprawdzone, ale i jedyne możliwe ówcześnie
rozwiązanie konstrukcyjne; optymalne wykorzystanie struktury przestrzennej ca-
łego segmentu zabudowy poprzez częściowe pogrążenie cellarium poniżej poziomu
terenu oraz obszerną powierzchnię i kubaturę, co w przypadku funkcji magazyno-
wej wnętrza miało praktyczny wymiar użytkowy. Częściowe zagłębienie cellarium
w terenie oznaczało oszczędność miejsca, którego wciąż było wystarczająco dużo
dla wzniesienia wyższych kondygnacji, a lekkie wyniesienie ponad teren pozwalało
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 471

Ryc. 9. Próba rekonstrukcji bryły kościoła i klasztoru w Mogile w 1. poł. XIV w. Oprac. J. Czecho-
wicz w ramach grantu MNiSzW nr 2808/B/T02/37 pt. Rozwiązania funkcjonalno-przestrzenne oraz
techniczne i inżynieryjne wybranych średniowiecznych klasztorów małopolskich w kontekście specyfiki
reguły zgromadzenia. Zagadnienia badawcze i  konserwatorskie zrealizowanego w  latach 2009–2012
pod kierunkiem dr inż. arch. A. Bojęś-Białasik

na naturalną wentylację i doświetlenie wnętrza piwnicy. Filar lubiąski był elemen-


tem takiego właśnie klasycznego cellarium użytkowego, które w  pełnej  — i  nie-
znacznie tylko przekształconej formie — zachowało się także w zachodnim skrzydle
klasztoru w Mogile. System podpór w cellarium mogilskim tworzą trzy masywne
kamienne filary o przekroju kwadratowym, na które spływają ceglane gurty i przę-
sła sklepienia kolebkowo-krzyżowego (ryc.  12). Wszystkie wspomniane walory
użytkowe i przestrzenne są tutaj reprezentowane; cellarium mogilskie — niezależ-
ne od pierwotnego przeznaczenia — było niezwykle pojemne i prawdopodobnie
od początku dostępne zarówno z wnętrza klasztoru, jak i z zewnątrz. Lekkie wy-
niesienie ponad teren pozwoliło na doświetlenie wnętrza naturalnym światłem
wpadającym przez okna usytuowane wysoko w  ścianach tarczowych sklepienia.
Pomieszczenie usytuowane na podwyższonym parterze nad cellarium (prawdopo-
dobnie dormitorium konwersów) miało zwiększoną wysokość tak, aby wysokość
całego skrzydła nie odstawała gabarytem od pozostałych. Zwiększona wysokość
parteru wymagała skutecznego doświetlenia, co zapewniono, stosując dwa rzędy
naprzemiennie usytuowanych ostrołucznych okienek. Klasyczne późnoromańskie
cellarium, zbudowane po 1210  roku, zachowało się również w  skrzydle konwer-
sów klasztoru w Kołbaczu (Świechowski 2009: 169–170). Obszerna dwunawowa
hala sklepiona jest dziesięcioma przęsłami ceglanego sklepienia krzyżowo-żebro-
wego, którego konstrukcja wspiera się na czterech ceglanych filarach centralnych.
472 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 10. Etapy rozwoju kościoła i klasztoru cystersów w Mogile do 1. poł. XIV w. na podstawie wyni-
ków badań interdyscyplinarnych z lat 2010–2016. Oprac. A. Bojęś-Białasik
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 473

Ryc. 11. Późnoromański kamienno-cegla-


ny filar cysterskiego kościoła klasztornego
w Mogile, widok od strony nawy południo-
wej. Fot. A. Bojęś-Białasik, 2016

Ryc. 12. Mogiła. Cellarium pod skrzy-


dłem zachodnim klasztoru cystersów.
Kamienna baza ceglanego filara z 2. po-
łowy XIII w. podtrzymująca ceglane
sklepienie kolebkowo-krzyżowe cella-
rium wtórnie obudowana masywnymi
ceglanymi gurtami wspierającymi ścianę
podłużną parteru. Fot. A. Bojęś-Białasik,
2011
474 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Sklepienia i gurty spływają na gładkie ceglane kapitele filarów, których trzony mają
ośmioboczny plan. Rozbudowana forma i  dosyć wysmukłe proporcje obecnych
podpór — biorąc pod uwagę fakt wtórnego podwyższenia dna pomieszczenia —
wskazują na większą, w porównaniu z innymi cellariami pierwotną wysokość jego
wnętrza, co nie pozostawało bez wpływu na wielkość kubatury oraz „przestrzen-
ność” i  „lekkość” wnętrza. Kondygnacja cellarium kołbackiego jest obecnie od
strony wschodniej (od wnętrza dawnego krużganka) nadmiernie pogrążona we
wtórnie podwyższonym terenie otaczającym klasztor od tej strony. Interesującym
przykładem jest także dwunawowe cellarium klasztoru dominikanów w Sieradzu,
o  wnętrzu zniekształconym i  pomniejszonym przez wtórne dodatkowe podziały
wewnętrzne. Opracowana przez Andrzeja Grzybkowskiego rekonstrukcja pierwot-
nego układu przestrzennego cellarium sieradzkiego wskazuje, że przekrywające je
sklepienia kolebkowo-krzyżowe wspierały się na czterech ceglanych masywnych
podporach centralnych (Grzybkowski 1979: 13). Na ich charakterystyczny krzy-
żowy plan wpływały w  dużej mierze masywne ceglane gurty międzyprzęsłowe,
towarzyszące filarom na całej wysokości. Analiza zachowanych reliktów cellarium
zdaje się wskazywać, że jego wnętrze było raczej niewysokie, o przysadzistych pro-
porcjach, nadawanych mu w  dużej mierze przez geometrię nisko spływających
sklepień. Zredukowaną formą tego typu konstrukcji są pomieszczenia o  jednej
podporze środkowej (w zasadzie wnętrza centralne), w różnych edycjach funkcjo-
nalnych i o zróżnicowanym detalu. Przykładów zachowanych konstrukcji tego typu
dostarczają klasztory dominikanów w Krakowie, Sandomierzu i Gdańsku. Prawie
kwadratowe pomieszczenie krypty pod prezbiterium kościoła pw. św. Trójcy w Kra-
kowie, datowane na lata 30. XIII wieku, przekrywa sklepienie kolebkowo-krzyżowe
spływające na okrągły ceglany filar centralny. Z punktu widzenia zasady konstruk-
cji przestrzennej oraz użycia cegły jako podstawowego materiału budowlanego na-
suwa się analogia do filara lubiąskiego, pomimo ewidentnych różnic w proporcjach
obydwu podpór, wynikających z odmiennych rozmiarów wnętrz i ilości podpór.
Innym ważnym konstrukcyjnym odniesieniem jest cellarium z  pojedynczą pod-
porą pod refektarzem we wschodnim skrzydle klasztoru dominikanów w Sando-
mierzu z  połowy XIII wieku (Zachwatowicz 1968: ryc.  251; Gołubiew 1975:
ryc. 55; Florek 1994: 18, ryc. 1) czy znacznie późniejsze (czwarta ćwierć XIII wie-
ku?) cellarium z pojedynczą podporą klasztoru dominikanów w Gdańsku (Szyszka
2009: 630–633, ryc. 14, 16–17; Paner 2014: 452, ryc. 2, 4, 6–7; Herrmann 2015:
­191–192, ryc. 284–285) udostępnione ostatnio szerokiej publiczności po zakończo-
nych pracach konserwatorskich i interpretowane jako dawny refektarz. Abstrahując
od interpretacji funkcji i chronologii, które mogą budzić uzasadnione wątpliwości
(por. Herrmann 2015: 191), układ przestrzenny wnętrza podąża tą samą ideą kon-
strukcji, wspartej na podporze centralnej, której jednak nie nadano indywidualnej
autonomicznej formy architektonicznej. Filar gdański jest dosyć wątły (w odróż-
nieniu od masywnych i solidnych filarów w pozostałych klasztorach), a jego kształt
jest po prostu konsekwencją kontynuacji spływów gurtów międzyprzęsłowych,
aż do poziomu posadzki. Odmienny jest także system sklepień, który w cellarium
gdańskim tworzą cztery sekcje rzadko spotykanego sklepienia eliptycznego wspar-
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 475

tego na pendentywach. Dwa obszerne cellaria w Lubiążu i Mogile łączy nie tylko
wspólna idea konstrukcji i przestrzeni, ale i funkcja wpisująca się w mocno skodyfi-
kowaną tradycję budownictwa cysterskiego. Zależności filiacyjne znalazły również
odzwierciedlenie w prawie wyłącznym zastosowaniu cegły w obydwu klasztorach,
wspomaganym niewielkim udziałem kamienia ciosowego w odniesieniu do detalu.
Po powstaniu opisanych ceglanych zabudowań klasztoru w  Lubiążu, warsz-
tat, który wznosił tamtejsze zabudowania, przeniesiony został do Trzebnicy, gdzie
rozpoczął budowę kościoła i  klasztoru dla pań cysterek, określanego jako ceno-
bium b. Bartholomei in Trebnic, obiektu ufundowanego w latach 1203–1219 przez
Henryka Brodatego i  św.  Jadwigę Śląską (Schulte 1905: 296; Broniewski 1959:
14; Rozpędowski 1987a: 263–265; Łużyniecka 2002: 89–91). Pierwsze mnisz-
ki, które przybyły z  opactwa św.  Teodora w  Bambergu pojawiły się w  Trzebnicy
w 1203 roku (Mohn 2006: 22, 258–261), a w 1218 roku zostały oficjalnie przyjęte
do zakonu cysterskiego (Rozpędowski 1987a: 263–265). W kontekście historycz-
nych powiązań Trzebnicy z Lubiążem podkreślić należy fakt, że za rządów słynnego
lubiąskiego opata Güntera II, spowiednika św. Jadwigi, papież Honoriusz III powie-
rzył w 1220 roku oficjalnie opatom lubiąskim opiekę nad zgromadzeniem pań cy-
sterek w Trzebnicy (Kalinowski 1970: 12). W falsyfikacie dokumentu z XIII wieku
opatrzonego datą 1203 pojawia się informacja o pomocy mnichów z Lubiąża przy
budowie dachów, sklepień i wolnostojącej wieżyczki-sygnaturki (Broniewski 1959:
14; Rozpędowski 1987a: 265). W  oryginalnym dokumencie Henryka Brodatego
z  1204 roku wymieniony został Dalemir z  Zajączkowa zatrudniony w  Trzebnicy
do przygotowywania zaprawy (Broniewski 1959: 14; Świechowski 2009: 531).
Mury najstarszej części kościoła trzebnickiego w  postaci krypty św.  Bartłomieja,
z  wykończonym wnętrzem wzmiankowanym bezpośrednio w  1214 roku (in in-
feriori cripta ecclesie b. Bartholomei in Trebnic — zob. Schulte 1905: 296) — jak
wynika to ze szczegółowych obserwacji badawczych Jerzego Rozpędowskiego  —
wzniesione zostały z cegły o identycznym niskim formacie jak cegła zastosowana
w murach najstarszego opactwa w Lubiążu (Rozpędowski 1987a: 270–271; 1987b:
163). W odniesieniu do świątyni trzebnickiej przeznaczonej dla pań zakonu cyster-
skiego należy podobnie jak w przypadku kościoła parafialnego w Mogile zwrócić
uwagę na identyczne pierwotne wezwanie obydwu obiektów sakralnych — św. Bar-
tłomieja. Warto w tym miejscu też przypomnieć, że według niektórych przekazów
historycznych protoplasta książąt śląskich, Władysław Wygnaniec, miał być po-
chowany w kościele pw. św. Bartłomieja w Altenburgu (Przeździecki 1863: 161).
W przypadku Trzebnicy kult tego świętego bardzo wcześnie poświadcza nie tylko
dokument fundacyjny księcia Henryka Brodatego z 1203 roku (Broniewski 1959:
14), ale też bardzo ważny dokument odpustowy wydany w 1214 roku przez arcybi-
skupa gnieźnieńskiego przy okazji konsekracji najstarszej części kościoła — krypty,
w związku z czym — jak wynika to z treści dokumentu — przewidziano 100 dni od-
pustu za nawiedzenie krypty z relikwiami św. Bartłomieja Apostoła (Rozpędowski
1987a: 265; 2003: 17; Łużyniecka 2002: 89; Szymborski 2011: 272). Jerzy Rozpę-
dowski zwrócił uwagę, że charakterystyczne małe cegły o bardzo niskim formacie
wiązane z pierwotnym warsztatem lubiąskim użyte zostały w krypcie tylko do po-
476 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

łowy wysokości ścian, co może wskazywać na szybką zmianę warsztatu budujące-


go kościół w Trzebnicy dokonaną już w pierwszej dekadzie XIII wieku w związku
z pojawieniem się przed 1208 rokiem mistrza kamieniarskiego Jakuba, określone-
go w 1234 roku jako dawny kierownik budowy w Trzebnicy (Rozpędowski 1987a:
270–271, przyp. 15; Świechowski 2009: 531). Badania architektoniczne dowiodły
też, że sklepienia krypty wraz z gurtami zachowały oryginalną substancję zabytkową
z pierwszej ćwierci XIII wieku (Rozpędowski 1987a: 270). Wspomniane sklepie-
nia krypty o polach bezżebrowych (z wyjątkiem środkowego od wschodu) rozpięto
w  kwadratowych polach ograniczonych ostrołukowymi gurtami, które wspierały
się na 6 kolumnach z dekoracyjnymi głowicami (ryc. 8; Rozpędowski 1987a: 270;
1987b: ryc. 7, 9). Maria Młynarska-Kaletynowa i Jerzy Rozpędowski, idąc tropem
badań Fritza Geschwendta, niemieckiego archeologa z  okresu międzywojennego,
szczególnie mocno podkreślili symboliczne i kultowe znaczenie źródła żywej wody,
które ocembrowane zostało studzienką zlokalizowaną w  romańskiej krypcie pod
chórem kościoła klasztornego w  Trzebnicy (Młynarska-Kaletynowa 2003: 5;
Rozpędowski 2003: 17–18, mapa 5:1; Młynarska-Kaletynowa, Rozpędowski
2005: 63). Z badań architektonicznych J. Rozpędowskiego przeprowadzonych w tej
krypcie wynika, że w apsydzie od strony północnej wymurowano cembrowinę, for-
mowaną z ociosanych kamieni w rodzaj cylindrycznej studni, która zbierać miała
źródlaną wodę, a w poziomie posadzki krypty, w ścianie wschodniej, pozostawiono
kanał odpływowy (Rozpędowski 2003: 18, mapa 5:1). W przedcysterskiej tradycji
źródłu temu musiano przypisywać specjalną najpewniej leczniczą moc, skoro zde-
cydowano się na chrześcijańską adaptację tego cieku wodnego i dostosowanie do
niego najważniejszej struktury architektonicznej kościoła cysterskiego. Warto w tym
kontekście zwrócić uwagę, że — jak wykazał to szczegółowe badania archeologicz-
no-architektoniczne — filarowe fundamenty krypty zostały posadowione na ruszcie
z drewnianych pali (Rozpędowski 2003: 17). Po śmierci i kanonizacji (1267 rok)
fundatorki opactwa, św. Jadwigi Śląskiej, źródło bijące w krypcie pod prezbiterium
świątyni w świadomości ówczesnych pielgrzymów zyskało nowe nadprzyrodzone
znaczenie — nadano mu miano źródła św. Jadwigi — fons sanctae Hedvigis (Mły-
narska-Kaletynowa 2003: 5; Rozpędowski 2003: 17; Młynarska-Kalety-
nowa, Rozpędowski 2005: 63–64). Budowa pierwotnej świątyni konwentualnej
w Trzebnicy została najprawdopodobniej zakończona przed 1219 rokiem, gdy na-
stąpiło uroczyste poświęcenie kościoła (Broniewski 1959: 15; Rozpędowski 1987a:
265). Jerzy Rozpędowski na podstawie badań architektonicznych wydzielił dwa
zasadnicze etapy powstania tej budowli sakralnej (Rozpędowski 1987a: 268–270;
Mohn 2006: 37, przyp. 179). Do przedziału lat 1203–1214 odnosił wzniesienie całej
partii wschodniej kościoła z najstarszym elementem w postaci krypty, a w drugim
etapie zakończonym najprawdopodobniej wraz z konsekracją w 1219 roku (najpóź-
niej przed rokiem 1234) nastąpić miała budowa transeptu z korpusem, empory mni-
szek, sklepień i przedsionka (Rozpędowski 1987b: 172–173). W latach 1208–1234
wzmiankowany jest kamieniarz Jakub kierujący budową kościoła w Trzebnicy, który
zastąpił najprawdopodobniej wcześniejszego mistrza budowlanego z Lubiąża (Roz-
pędowski 1987a: 265, 271, przyp. 15; Świechowski 2009: 531).
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 477

W samym Lubiążu za rządów opata Güntera II (1204–1239) obserwuje się


szybki wzrost majątku i latyfundium klasztornego (Kalinowski 1970: 11). Roz-
kwit i ekspansja opactwa przejawia się też przez powstanie nowych powiązanych
z nim filiacyjnie opactw. W tym czasie Lubiąż staje się macierzą dla nowo zakła-
danych filii klasztornych pod Krakowem w Kacicach (1222) i Mogile (1225) oraz
Henrykowie w 1227, a w 1249 roku już po śmierci wspomnianego opata Güntera
założono też klasztor w Kamieńcu Ząbkowickim (Kalinowski 1970: 12).
Najważniejszą małopolską filią śląskiego opactwa w  Lubiążu stał się klasz-
tor w  Mogile, jedna z  dwóch największych fundacji klasztornych krakowskiego
biskupa Iwona Odrowąża. Początkowo cystersi sprowadzeni wraz z opatem Pio-
trem z Lubiąża zamieszkali przy świeckim dworze Odrowążów w Kacicach koło
Prandocina (in curia Caczicze), czyli w głównym prandocińskim kluczu dóbr ro-
dowych (Bojęś-Białasik, Niemiec 2016c). W świetle wyników badań architek-
tonicznych można wnioskować, że cystersi zajęli najprawdopodobniej w Kacicach
starsze murowane dworzyszcze wzniesione przez protoplastę rodu Odrowążów —
Prandotę Starszego. Na korzyść takiej hipotezy świadczyć może fakt, że w daw-
nym dworze opata cystersów mogilskich w  Kacicach zidentyfikowano wtórniki
z detalem romańskim identycznym z detalem pobliskiego kościoła w Prandocinie
(Kubica-Kabacińska, Mianowska 2006; 2011).
Ostatecznie jednak opactwo cystersów zlokalizowane pierwotnie w Kacicach
zostało translokowane i  implantowane w  roku 1225 w  podkrakowskiej Mogile
(Szyma 1997: 144–146; Zdanek 2000: 100–105; Szyma 2000: 572–573; Zdanek
2001: 517; Bojęś-Białasik, Niemiec 2016c). Z  dużym prawdopodobieństwem
można zakładać, że na decyzję o ostatecznej lokalizacji opactwa nie w Kacicach,
lecz w Mogile poza wyraźnie poświadczonymi w źródłach sporami w samym ro-
dzie Odrowążów (Zdanek 2000: 106–108; 2001: 529–530) wpływ musiało mieć też
istnienie i funkcjonowanie na tym obszarze starszego pogańskiego miejsca obrzę-
dowego (kultowego?) powiązanego z kopcem Wandy, domniemaną mogiłą wład-
cy plemiennego (Niemiec 2016b). Z najwcześniejszego dokumentu z 1222 roku
wynika, że biskup krakowski Iwo Odrowąż ofiarował mnichom przybyłym z Lu-
biąża do Kacic koło Prandocina wieś zwaną Mogiła lub Tumba nad Dłubnią ze
wszystkimi swoimi przyległościami (zob. Zbiór 1867: 3). Przetrwanie tradycji o se-
pulkralnej funkcji tego obiektu jako anonimowej mogiły odzwierciedla nie tylko
nazwa pobliskiej wsi, wspomniana w dokumencie z 1222 roku (Słupecki 1998: 59;
Radwański 2002: 423), ale na zasadzie silnego kontrastu z pogańskim obiektem
również nazwa założonego tutaj opactwa, zapisana po raz pierwszy w 1228 roku
jako Clara Tumba („Jasna Mogiła”), co nie stoi w sprzeczności z faktem, że przy-
toczona pełna nazwa klasztoru mogilskiego stanowiła też wyraźne nawiązanie
do siedziby klasztornej założyciela cystersów św. Bernarda w Clairvaux, położo-
nego właśnie w Clara Vallis — „Jasnej Dolinie” (Starzyński 2012: 44; Niemiec
2016b). O tym, że mogilscy cystersi musieli sprawować bezpośrednią duszpaster-
ską opiekę nad kopcem od początku założenia opactwa świadczyć może fakt, że aż
do 1880 roku byli pełnoprawnymi właścicielami mogiły przypisywanej Wandzie
(Demetrykiewicz, Krzyżanowski 1900: 342–343; Woźny 2009: 178; Niemiec
478 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

2016b). Zwraca też uwagę fakt, że pamiątka konsekracji kościoła cystersów w Mo-
gile obchodzona była corocznie w uroczystość św. Jana Chrzciciela, co może mieć
związek z  próbą likwidacji pogańskiego obyczaju palenia ogni sobótkowych na
kopcu (Szujski 1867: 12; Römer 1872: 21; Potkański 1898: 296; Radwański
2002: 423). Być może elementem chrześcijańskiej adaptacji tego zwyczaju i powią-
zania go z ogniową symboliką Ducha Świętego było ustanowienie przez cystersów
nowego (?) zwyczaju palenia takich ognisk na szczycie kopca Wandy w  Zielo-
ne Świątki, co odnotowano jeszcze w  XIX wieku (Anczyc 1862: 226; Niemiec
2016b). Bez wątpienia ważnym elementem chrystianizacji tego obiektu było usta-
wienie krucyfiksu na jego szczycie, co poświadczają najstarsze ikonografie kop-
ca Wandy: akwaforta z 1587 roku wykonana przez Adolfa Lautensacka ze sceną
oblężenia Krakowa, w tym mogilskiego klasztoru i kościoła, przez Maksymiliana
Habsburga i  miedziorytniczy wizerunek Wandy autorstwa Tomasza Tretera po-
chodzący z  Regum Poloniae Icones z  1591 roku oraz współczesny im drzeworyt
z 1597 roku z wyobrażeniem kopca i królowej Wandy z Kroniki polskiej Joachima
Bielskiego (Lepszy 1929: 51–52; ryc. po s. 46; Chrzanowski 1984: 19, 163–172,
ryc. 93; Pilikowska 1994: 297–298; Widacka 2007: 191–192, ryc. 4).
Najstarszym znanym chrześcijańskim obiektem sakralnym powstałym w naj-
bliższym otoczeniu kopca Wandy w dobie przedcysterskiej był kościół parafialny
pw.  św.  Bartłomieja w  Mogile, co wynika z  treści dokumentu biskupa Prando-
ty z  1266 roku, gdzie wyraźnie zapisano, że kaplica św.  Bartłomieja ufundowa-
na przez przodków tego biskupa została wraz z  dziesięcinami nadana opactwu
cysterskiemu przez biskupa Iwona Odrowąża (po 1225 roku), czyli fundatorami
wspomnianego kościoła musieli być najstarsi przedstawiciele rodu Odrowążów
(Rajman 2002: 99; 2004: 101–102, 154–155; Bukowski 2014: 691). W kontekście
wezwania św. Bartłomieja i sąsiedztwa z kopcem Wandy warto zwrócić uwagę, że
w świetle tradycji zapisanej w XIII wieku przez dominikanina Jakuba de Voragine
w słynnej Złotej legendzie, ówczesnym najbardziej popularnym zbiorze żywotów
świętych, musiano postrzegać tego świętego jako postać obdarzoną szczególną
mocą wypędzania złych duchów i  skutecznego egzorcyzmowania związanych
z nimi miejsc kultu pogańskiego (por. Jakub de Voragine 2000: 391–393)4, co
dotyczy bezpośrednio powodów lokalizacji w Trzebnicy i Mogile dwóch filii opac-
twa lubiąskiego i kościołów pod tym wezwaniem (Niemiec 2016b).
Pierwszy etap podkrakowskiej fundacji cysterskiej datowany na lata 1218–1225
związany jest z translokacją filii opactwa z Kacic do Mogiły (Zdanek 2000: 85–118).
Właściwy etap implantacji opactwa mogilskiego przypadający na lata 1228–1241 to
czas szybkiego przyrostu uposażeń i dóbr klasztoru oraz najwcześniejszych inwe-
stycji budowlanych podejmowanych w samej Mogile, przerwanych przez pierwszy
najazd mongolski (Zdanek 2001: 517–520). Trzeci etap rozwoju klasztoru, który
4
W charakterze takiego właśnie wielkiego egzorcysty i burzyciela pogańskich bałwanów ukazano
św. Bartłomieja w czterech kolejnych scenach z równie jednoznacznymi podpisami na miniaturach
pochodzących ze słynnego kodeksu Węgierskiego legendarium andegaweńskiego powstałego w latach
20. lub 30. XIV wieku jako legenda obrazowa do wspomnianego hagiograficznego dzieła Jakuba de
Voragine (zob. Levárdy 1978: 17, 20, 40, 44, 48, ryc. XIII, sc. 73 [M:20]).
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 479

można datować na lata 1243–1253, związany jest z odbudową klasztoru po zniszcze-


niach mongolskich (Bojęś-Białasik, Niemiec 2016c). Czwarty i niezwykle ważny
etap zamknięty w  przedziale lat 1253–1266 związany jest z  realizacją i  zakończe-
niem budowy kościoła konwentualnego przerwanej drugim najazdem mongolskim
w 1259 roku (Bojęś-Białasik, Niemiec 2016c). Ostatni czwarty etap XIII-wiecz-
nego rozwoju klasztoru nastąpił w latach 1266–1283, gdy dokończono wznoszenie
zabudowań klasztornych opactwa (ryc.  9–10; Bojęś-Białasik, Niemiec 2016c).
Najbardziej znaczącą rozbudowę klasztoru o  skrzydła zachodnie i  południowe
przypisać można Hermanowi (Herinamiusowi według Długosza), opatowi Mogiły
w latach 1278–1283, który miał „klasztor znacznie rozszerzyć i użyteczniejszym dla
całego zgromadzenia uczynić” (Hoszowski 1867: 90–91).
Badania archeologiczno-architektoniczne wznowione w klasztorze w Mogile
na dużą skalę w 2013 roku skoncentrowały się w początkowej fazie w najdalej usy-
tuowanej od kościoła partii klasztoru — tzw. przeoracie i części opackiej (ryc. 16,
18)5. Zagęszczenie wykopów oraz postęp badań wpłynęły na zmianę perspektywy
spojrzenia na dotychczasowe tezy dotyczące faz budowy opactwa i kwestie warsz-
tatowe. Jednym z najistotniejszych ustaleń była identyfikacja murów południowo-
-wschodniego narożnika przeoratu jako — charakterystycznego dla warsztatu bu-
dowlanego Mogiły  — dwuwątkowego muru datowanego wstępnie na czwartą
ćwierć XIII wieku. Jednoczasową podwójną konstrukcję XIII-wiecznych murów
z zastosowaniem wątku wendyjskiego i polskiego odkryto także w innych częściach
klasztoru, m.in. w dawnym kalefaktorium (skrzydło południowe) oraz w murze zi-
dentyfikowanym jako pierwotna murowana ściana magistralna (południowa)
wschodniego skrzydła klasztoru. W dwóch ostatnich przypadkach obydwa wątki
były wyraźnie oddzielone. Wątek wendyjski występował tam konsekwentnie w par-
tii naziemnej muru, wątek polski w obrębie partii fundamentowej. Właściwie nale-
żałoby powiedzieć, że jest to układ o cechach wątku polskiego, w którym kolejne
warstwy cegieł  — zagęszczone co prawda co drugą cegłą sięgającą wozówkowo
w głąb muru — nie tworzą w całości układu regularnego, a więc współpracującego
optymalnie w  obrębie całej struktury muru. Zastosowanie tego „protopolskiego”
wątku było z pewnością logiczną konsekwencją praktycznych doświadczeń mogil-
skich budowniczych i  chęci wzmocnienia konstrukcji w  obrębie fundamentu
(w stosunku do słabego wiązania wendyjskiego), ale prawdopodobnie jeszcze bez
świadomości dalszych korzyści konstrukcyjnych płynących z  faktu jego użycia.
Sama jednak jednoczasowa dwuwątkowość murów ceglanych była świadomie i in-
tencjonalnie zrealizowanym pomysłem konstrukcyjnym, adekwatnym do konkret-
nej sytuacji terenowej w tym miejscu, którą charakteryzuje duża miąższość warstw
namuliskowych nie tylko w podłożu geologicznym, ale także pomiędzy warstwami
antropogenicznymi. Bardzo głęboko fundowane mury południowo-wschodniego
narożnika przeoratu, jakkolwiek nieprzebadane jeszcze szczegółowo archeologicz-
nie, mają częściowo mieszaną konstrukcję także w obrębie partii naziemnej. Wspo-

5
Od 2013 roku do chwili obecnej badania archeologiczno-architektoniczne prowadzone są wspól-
nie przez dr inż. arch. A. Bojęś-Białasik i dr. D. Niemca.
480 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

mniana powyżej identyfikacja pierwotnej ściany magistralnej skrzydła wschodnie-


go, a  więc pierwotnego zasięgu tego skrzydła, była kolejną ważną konstatacją
badawczą, ponieważ ujawniła, że skrzydło wschodnie było znacząco wysunięte
poza czworoboczny obrys claustrum (ryc. 10, 16). W rezultacie, nowego wymiaru
nabrał również fakt, że w pewnym oddaleniu od zakończenia tego skrzydła ziden-
tyfikowano wspomniane X ­ III-wieczne mury przeoratu, gdyż pomiędzy nimi,
w bardzo niskiej pozycji stratygraficznej odkryto prostopadłościenny ceglany filar
fundamentowy z  gniazdem na osadzenie belki (ryc.  16, 18–19). Fundamentowi
o planie kwadratu towarzyszyły relikty spalonej polepy i konstrukcji drewnianych
(ryc. 20). Niska pozycja stratygraficzna oraz wymiar cegieł, z których wzniesiono
filar, wskazują, że powstał w jednej z najstarszych faz budowy całego założenia, naj-
prawdopodobniej jednoczasowo z  budową części prezbiterialnej kościoła wraz
z kaplicami bliźniaczymi oraz podstawowym trzonem skrzydła wschodniego klasz-
toru (do ściany południowej obecnej kaplicy opackiej włącznie — por. ryc. 10). Na
obecnym etapie badań pożar, który zniszczył szachulcową konstrukcję tego obiek-
tu, można łączyć z drugim najazdem mongolskim w 1259/1260 roku. Budowę filara
można odnosić do okresu pomiędzy latami 1241–1259, w  których rozpoczęto
wznoszenie najstarszych partii kościoła z  prezbiterium i  kaplicami bliźniaczymi
oraz skrzydła wschodniego, a w następnym etapie transeptu, co zainicjowało trwa-
jący aż do roku 1283 proces kształtowania się ceglanej zabudowy opactwa (ryc. 10).
Po uzyskaniu w 1253 roku od papieża Innocentego IV odpustu na budowę doszło
prawdopodobnie także do dwóch akcji budowlanych obejmujących powstanie no-
wych elementów kościoła: transeptu i wschodniej części nawy głównej, a następnie
całego korpusu nawowego, ukończonego przed konsekracją kościoła w 1266 roku6,
oraz południowego i  zachodniego skrzydła klasztoru zrealizowanego w  latach
1266–1283 (ryc. 10)7. Na zaawansowany stan robót przy budowie kościoła w okre-
sie pomiędzy odpustem papieskim z 1253 roku a konsekracją świątyni w 1266 roku
i być może niektórych partii klasztoru wskazywać też mogą liczne późnoromańskie

6
Znacznie bardziej szczegółowa propozycja rekonstrukcji kolejnych faz wznoszenia kościoła
klasztornego, uwzględniająca zaobserwowane anomalie w zakresie niespójności planu świątyni wyni-
kające prawdopodobnie ze zmian generalnego systemu konstrukcyjnego i potrzeby adaptacji starszych
elementów do nowego systemu, asymetrycznego usytuowania niektórych elementów np.  portalu
opackiego, różnic formalnych w budowie arkad międzynawowych, zmian kierunków osi kompozycyj-
nych oraz wyniki badań architektonicznych związanych z tymi zagadnieniami zostały zamieszczone
w niepublikowanym raporcie z realizacji projektu badawczego MNiSzW nr 2808/B/T02/37, pt. Roz-
wiązania funkcjonalno-przestrzenne oraz techniczne i inżynieryjne wybranych małopolskich klasztorów
średniowiecznych w aspekcie specyfiki reguły zgromadzenia. Zagadnienia badawcze i konserwatorskie
(mps w Instytucie Historii Architektury i Konserwacji Zabytków Wydziału Architektury Politechniki
Krakowskiej) przeprowadzonego w latach 2009–2012 pod kierunkiem dr inż. arch. A. Bojęś-Białasik.
7
Badania archeologiczne przeprowadzone przez Emila Zaitza w latach 2012–2013 przy fundamentach
skrzydła zachodniego klasztoru dowodzą, że całość tego wczesnogotyckiego skrzydła została najprawdo-
podobniej wymurowana w wyniku jednorazowej akcji budowlanej, chociaż odmienny wniosek formułuje
zbyt pochopnie sam autor badań, nie wykorzystując w pełni wartości poznawczej własnej dokumentacji,
z  której wynika wyraźnie, że wszystkie wkopy budowlane pod wczesnogotyckie piwnice i  fundamenty
skrzydła zachodniego klasztoru zostały wykonane z identycznego poziomu tuż powyżej stropu humusu
kopalnego — zob. i por. Zaitz 2013: 12–17, ryc. 17–23; Zaitz, Zaitz 2014: 180–181, ryc. 8.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 481

ceramiczne płytki posadzkowe znajdywane w  obrębie kościoła i  klasztoru


(ryc.  1­ 3–15; Radwański 1965: 212–213, ryc.  2; Gabryś 2006; Bojęś-Białasik,
Niemiec 2016b). Cechy technologiczne i stylistyczne odkrywanych tutaj płytek8 są
charakterystyczne dla wystroju posadzek krakowskich świątyń konwentualnych
(dominikanów, norbertanek, benedyktynów w  Tyńcu) oraz katedry wawelskiej
z połowy XIII wieku, realizacji pochodzących z przedziału lat 1241–1259 (por. Bo-
jęś-Białasik, Niemiec 2016a; Niemiec 2016a). Wynika z tego, że w Mogile późno-
romańska ornamentowana posadzka ceramiczna (ryc. 15) musiała zostać ułożona
najpóźniej przed konsekracją konwentualnego kościoła opackiego dokonaną
w  1266 roku, a  w  kontekście zniszczeń, które dotknęły mogilskie opactwo
w 1259 roku w wyniku drugiego najazdu mongolskiego, najbardziej prawdopodob-
ne powinno być datowanie czasu wykonania tej posadzki w  przedziale lat
­1260–12669. Odkryty na przedłużeniu skrzydła zachodniego klasztoru filar oraz
powiązane z nim stratygraficznie zniszczone struktury drewniane i gliniane pocho-
dzące z konstrukcji i wypełnienia ścian oraz podłogi (ryc. 18–20) wskazywać mogą
na istnienie w tym miejscu budowli wzniesionej w konstrukcji szachulcowej łączą-
cej być może pierwotne skrzydło wschodnie z XIII-wieczną murowaną zabudową
8
Wśród późnoromańskich ceramicznych płytek posadzkowych odkrytych w opactwie cystersów
w Mogile wyróżnić można kilkanaście typów płytek wykonanych w technice wypukłego reliefu zdo-
bionych przede wszystkim rozbudowanymi plecionkowymi motywami geometrycznymi i roślinny-
mi, np. liliami czy liśćmi dębu (ryc. 14). Wśród tej kategorii płytek szczególnie wyróżniają się płytki
zdobione motywem sześcioramiennej gwiazdy na tle kratownicowej plecionki. Zupełnie wyjątkową
grupę późnoromańskich płytek znalezionych w  Mogile stanowią płytki z  motywami figuralnymi
(ryc.  13). Są to dwie płytki z  przedstawieniami koników (osiołków?) i  koziołków (jednorożców?),
które znaleziono w obrębie konwentualnej świątyni (Radwański 1965: 212–213, ryc. 2; Gabryś 2006:
282–284, nota i ryc. nr 4.9).
9
Wśród posadzek znanych z  innych opactw cysterskich na terenie Polski tego typu reliefowe
płytki posadzkowe nie mają swoich zbyt licznych odpowiedników za wyjątkiem analogicznych zna-
lezisk archeologicznych pochodzących z opactwa pań cysterek w Trzebnicy (Rozpędowski 1987b:
169–170). Pojawienie się analogicznych płytek z przedstawieniami figuralnymi w kaplicy św. Jadwigi
w Trzebnicy, zbudowanej być może już w okresie przygotowań do kanonizacji śląskiej księżnej w la-
tach 1260–1267 lub najpóźniej bezpośrednio po tym uroczystym akcie w  latach 1268–1275 (Bur-
chardt 2006: 163; Utzig 2014: 91–92; Pasiciel 2014), wiązać należy z  oddziaływaniem ośrodka
krakowskiego i katedry wawelskiej, co dokonało się być może za pośrednictwem podkrakowskich cy-
stersów z Mogiły. W kontekście identycznych znalezisk ze śląskiej Trzebnicy podkreślić należy fakt, że
płytki z lwem i gryfem oraz leocentaurem pochodzące z tamtejszego opactwa pań cysterek stanowią
ścisłe odpowiedniki płytek z takimi samymi reliefowymi przedstawieniami zoomorficznymi znanymi
z  dominikańskiego klasztoru w  Krakowie i  benedyktyńskiego opactwa w  Tyńcu, a  identyczną jak
w Trzebnicy płytkę ze smokiem odkryto też w krakowskim klasztorze dominikanów (Rozpędowski
1987b: 169–170, ryc. 13–14, 16; por. Niemiec 2016a: ryc. 18, 24). W tym kontekście późnoromańskie
płytki odkrywane w podkrakowskiej Mogile i dolnośląskiej Trzebnicy na podstawie bardzo ścisłych
analogii łączyć należy z  oddziaływaniem warsztatu, który obsługiwał katedrę wawelską. Jednak na
podstawie odkryć archeologicznych krakowską genezę tego warsztatu ceramicznego należy wiązać
z  klasztorem dominikanów (Bojęś-Białasik, Niemiec 2016a; Niemiec 2016a). Z  kolei na ewen-
tualne bezpośrednie związki cysterskiej Trzebnicy z  dominikanami i  warsztatem dominikańskim
wskazywać też może samo miejsce kanonizacji św. Jadwigi, dokonanej w 1267 roku w kościele do-
minikańskim w Viterbo, której jednym ze świadków procesu kanonizacyjnego poprzedzającego ten
uroczysty akt był niejaki Chwalisław, ówczesny konwers dominikański i  były dworzanin małżonki
Henryka Brodatego (Vitae Sanctae Hedwigis: 524; Kodeks hornigowski: 463).
482 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 13. Rekonstrukcja fragmentu późnoromańskiej posadzki ceramicznej pochodzącej z  kościoła


cysterskiego w Mogile z figuralnymi przedstawieniami koziołków (jednorożców?) i koników (osioł-
ków?). Oprac. D. Niemiec na podstawie publikacji Gabryś 2006

rozpoznaną w  miejscu obecnego przeoratu (ryc.  16). Trudno wypowiedzieć się


o pierwotnej funkcji tej zabudowy, choć na obecnym etapie badań można z dużym
prawdopodobieństwem przyjąć, że przynajmniej od XIV wieku pełniła rolę latryn.
Na północ od wspomnianych powyżej XIII-wiecznych murów natrafiono na pozo-
stałości szerokiego na 3–4  m rowu (ryc. 16, 18, 21) o  uskokowo, intencjonalnie
ukształtowanych stokach, szalowanych i umacnianych drewnianymi palami i być
może płotami plecionkowymi lub deskowaniem (ryc. 21–23)10. Odkryty fragment
rowu biegł prawie równolegle do wschodniej ściany magistralnej skrzydła wschod-
niego klasztoru. W części jego średniowiecznego zasypiska posadowiono w kolej-
nych fazach rozbudowy klasztoru XV-wieczne mury nieznanej budowli, a następ-
nie zachowane do dzisiaj ściany nowożytnego pałacu opackiego. Szczegółowe
badania południowej ściany (pierwotnej ściany szczytowej) wschodniego skrzydła
klasztoru ujawniły relikty pierwotnego wejścia z końca XIII wieku (?) o piaskowco-
wym progu, umieszczonego dokładnie w połowie szerokości ściany oraz adekwat-
nego wejścia w  obrębie ściany I  piętra (ryc.  16). Skrzydło wschodnie było więc
murowane z cegły zarówno w obrębie parteru, jak i I piętra, o czym upewnia nas nie
tylko ceglana ściana szczytowa, ale także relikt okna o ceglanym obramieniu, które-

10
Średniowieczny kanał ściekowy, datowany po 1214 roku, z drewnianym oszalowaniem i przy-
kryciem został potwierdzony archeologicznie przy refektarzu cysterskiego klasztoru św. Jana (St. Jo-
hanniskloster) w Lubece (Gläser 2007: 121, ryc. 10).
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 483

Ryc. 14. Wybór późnoromańskich ceramicznych płytek posadzkowych znalezionych na terenie opac-
twa w Mogile z plecionkowymi motywami geometrycznymi i florystycznymi. Oprac. U. Bąk
484 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 15. Rekonstrukcja późnoromańskiej posadzki ceramicznej z kościoła cystersów w Mogile w la-
tach 1253–1266. Oprac. D. Niemiec

Ryc. 16. Mogiła, klasztor cystersów. Wstępna stratygrafia murów w rejonie przeoratu i pałacu opac-
kiego. Oprac. J. Czechowicz, A. Bojęś-Białasik, 2016
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 485

Ryc. 17. Ostrołuczne późnoromańskie okienko odkryte w północnej części ściany wschodniej połu-
dniowego zakończenia skrzydła wschodniego klasztoru w Mogile (na czerwono oznaczono widoczną
partię okienka — oprac. J. Czechowicz) i jedno z analogicznych ostrołucznych wąskich okienek w ścia-
nie zachodniej skrzydła zachodniego klasztoru odkryte w latach 70. XX w. Fot. A. Bojęś-Białasik

Ryc. 18. Lokalizacja najważniejszych średniowiecznych obiektów archeologicznych odkrytych w la-


tach 2013–2016 w strefie pałacu opackiego i przeoratu w Mogile. Oprac. D. Niemiec
486 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 19. Opactwo cystersów w Mogi-


le. Ceglany fundament punktowy do-
mniemanego budynku o  konstrukcji
szachulcowej z połowy XIII w. odkryty
podczas badań archeologicznych w za-
chodniej części przeoratu. Fot. A. Bo-
jęś-Białasik

Ryc. 20. Opactwo cystersów w Mogile.


Przeorat.  Przekrój ceglanego funda-
mentu punktowego z  połowy XIII  w.
z  reliktami spalonych konstrukcji sza-
chulcowych. Rys. D. Niemiec i J. Olbrot
Ryc. 21. Opactwo cystersów w Mogile. Pałac opacki. Przekrój przez pozostałości zasypanego kanału z połowy XIII w. z reliktami konstrukcji szalunku. Rys. D. Niemiec
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej…
487
488 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Ryc. 22. Rekonstrukcja kanału ściekowego zbudowanego po 1214 r., odkrytego przy fundamentach
cysterskiego refektarza w Lubece (z lewej; za: Gläser 2007) oraz oszalowany kanał wodny na póź-
nogotyckim obrazie Wizja św.  Jacka, dziele tzw. Mistrza Zwiastowania z  Jodłownika z  XV/XVI w.
(z prawej) pochodzącym z Krakowa, a obecnie przechowywanym w Odrowążu

Ryc. 23. Średniowieczny kanał młynówki wzmacniany ścianką plecionkową rozpoznany archeolo-
gicznie w obrębie opactwa cysterskiego w angielskim Bordesley wraz z pozostałościami i rekonstruk-
cją młyna zbudowanego po 1176 r. Za: Thiemann 2013
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 489

Ryc. 24. Relikty archeologiczne i rekonstrukcja drewnianego budynku szkieletowego z XIII w., cyster-
skiego dormitorium odkrytego we fryzyjskim Ihlow. Za: Thiemann 2013
490 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

go ostrołuczne zwieńczenie odkryte zostało i wyeksponowane tuż nad obecną po-


sadzką korytarza dormitorium w skrzydle wschodnim. Badania nawarstwień ziem-
nych przylegających do ściany południowej (szczytowej skrzydła wschodniego)
przy braku charakterystycznej treści organicznej nie dały jednoznacznych podstaw
do ich identyfikacji z funkcjonowaniem w tym miejscu kanału odprowadzającego
nieczystości z latryn, gdzie zgodnie z cysterską praktyką budowlaną powinny znaj-
dować się obiekty sanitarne. Pomimo powyższych wątpliwości interpretacyjnych
zachowane relikty materialne wskazują, że na murowanym zakończeniu pierwot-
nego skrzydła wschodniego wspierała się bliżej nieznana, drewniana lub szachulco-
wa, konstrukcja, o czym świadczy pozioma odsadzka, odkryta w ścianie południo-
wej, w pasze sklepiennej, nieco poniżej obecnego poziomu podłogi pomieszczeń
I piętra (ryc. 16). W wykopie założonym przy murze południowym, w jego najbliż-
szym sąsiedztwie stwierdzono natomiast resztki spalonych konstrukcji drewnia-
nych, w postaci oszalowanego zespołu dołów chłonnych (ryc. 18), które funkcjo-
nowały w tym miejscu w XV i pierwszej połowie XVI wieku. Z kolei w pierwotnej
ścianie wschodniej skrzydła wschodniego odkryto dobrze zachowane charaktery-
styczne ostrołuczne okienko o mocno rozglifionych tynkowanych ościeżach, iden-
tyczne jak naprzemiennie rozmieszczone okienka w  elewacji frontowej skrzydła
zachodniego (ryc. 17). Mocne przemurowanie ściany wschodniej nie pozwoliło na
jednoznaczne ustalenie śladów i rytmu ewentualnych pozostałych okienek, choć
istnieją przesłanki do domniemania, że mogło ich być więcej11. Przemawia za tym
pośrednio XIV-wieczna faza przebudowy, w ramach której w skrajne południowe
pomieszczenie tego skrzydła wbudowano długi na około 7 m wąski korytarz skle-
piony kolebką, którego ścianę wschodnią stanowi przebudowana XIII-wieczna
ściana skrzydła wschodniego, w której odkryto opisane okienko (ryc. 16). Korytarz
wzniesiono w całości z cegły w wątku polskim, artykulując architektoniczne we-
wnętrzne lico ściany siedmioma obszernymi wnękami, nakrytymi charakterystycz-
nymi łękami przełamanymi, które mogły powtarzać rytm starszych otworów. Plecy
tych wnęk zostały ponownie wtórnie przebudowane poprzez wykonanie małych
otworów okiennych, uniemożliwiając określenie ich wcześniejszego wyglądu. Pre-
cyzyjny pomiar obydwu lic ściany wschodniej skrajnego pomieszczenia pierwotne-
go skrzydła wschodniego klasztoru potwierdził jej wielofazowość, a wysoka pozy-
cja odkrytego okienka względem pierwotnego progu wejścia do tego pomieszczenia
w  ścianie południowej zmusza do refleksji nad układem kompozycyjnym
­XIII-wiecznych okien w tej ścianie, zwłaszcza w aspekcie zachowanych dwóch rzę-
dów analogicznych okienek w skrzydle zachodnim. Analiza poziomów użytkowych
w  obrębie skrzydła wschodniego zdaje się wskazywać, że w  przedziale czasu od
końca XIII do XIV wieku nie uległy one widocznej zmianie. Natomiast odkrycie po
wschodniej stronie klasztoru wspomnianego charakterystycznego okienka, iden-
tycznego jak pierwotne okienka elewacji skrzydła zachodniego (ryc. 17), potwier-

11
Relikty tynkowanego ościeża kolejnego otworu, najprawdopodobniej wtórnie przebudowanego,
ujawniono w ścianie wschodniej co prawda na tej samej wysokości, co opisane okienko ostrołuczne,
ale w odległości kilku metrów od niego.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 491

dzają nie tylko spójność kompozycyjną architektury klasztoru, ale też ze względu na
operowanie analogiczną formą, stanowią ważną przesłankę do możliwości datowa-
nia przed końcem XIII wieku (XIII/XIV wiek?) zakończenia budowy podstawowego
czworobocznego trzonu zabudowy klasztoru. Dobudowa wysuniętej poza obrys
czworoboku claustrum części skrzydła wschodniego (które opisano powyżej) nastą-
piła najprawdopodobniej w  okresie, który można odnosić do przedziału lat
­1283–1349. To przedłużenie skrzydła wschodniego było najprawdopodobniej ostat-
nim XIII-wiecznym aktem budowlanym dokonanym w obrębie klasztoru. Dowodzą
tego takie elementy jak: stratygrafia murów klasztoru, zastosowanie podwójnego
wendyjsko-polskiego wątku czy wczesnogotycka stylistyka odkrytego okna — iden-
tyczna z oknami w skrzydle zachodnim oraz parametry (wymiary) cegieł użytych do
budowy. Wysokości ich główek są znormalizowane (około 9–9,5 cm) i  średnio
o 1 cm większe od tych, które zastosowano do budowy skrzydła zachodniego i za-
sadniczej partii skrzydła wschodniego klasztoru (około 8,5–9 cm). Kolejne partie za-
budowy wzniesiono w XIV wieku co prawda z cegły o tych samych wymiarach (oko-
ło 9–9,5 cm), ale już w  konsekwentnie utrzymanym, regularnym wątku polskim,
z użyciem form architektonicznych charakterystycznych dla tego okresu stylistyczne-
go (np. opisane wyżej przełamane łęki nadproży tzw. „korytarza”).
Badania archeologiczno-architektoniczne w przeoracie przyniosły także szereg
innych odkryć dotyczących elementów będących kontynuacją XIII-wiecznych
koncepcji budowy klasztoru lub wręcz związanych z młodszymi fazami ich prze-
kształceń. Do najciekawszych zaliczyć wypada bardzo dobrze zachowany zespół
pieca hypocaustycznego, złożony z  dwóch niezależnych komór: paleniskowej
i  przypiecowej (ryc.  18). Urządzenie ujawniono w  roku 2013 podczas badań
w ­XIV-wiecznym segmencie klasztoru dobudowanym jako kontynuacja linii i sze-
rokości traktu skrzydła wschodniego. Obszerne, pierwotnie jednoprzestrzenne po-
mieszczenie, nakryte zapewne stropem płaskim, dobudowano do skrzydła wschod-
niego od południa, wypełniając przestrzeń pomiędzy nim a trudną do formalnego
zdefiniowania zabudową XIII-wieczną w obrębie południowo-wschodniego naroż-
nika przeoratu. Pod zachowanym dnem komory paleniskowej, związanym ze
schyłkową fazą funkcjonowania pieca datowaną na XVIII wiek, eksploracja archeo­
logiczna ujawniła wcześniejsze poziomy użytkowe paleniska, z których najstarszy
można wiązać z horyzontem XIII-wiecznym. Odsłonięto relikty mniejszej komory
paleniskowej o ścianach wykonanych z bardzo mocno przepalonych cegieł łączo-
nych nie mniej przepaloną gliną. W kolejnych fazach piec gruntownie przebudo-
wano, powiększając komorę paleniskową i podwyższając jej dno, zasklepiając ko-
lebką i  wykonując niezależną komorę przypiecową. Urządzono ją pogłębiając
odcinek starszego XIV-wiecznego kanału wykonanego jednoczasowo z  murami
dobudowanego od południa segmentu budynku (ryc. 18). Ceglany sklepiony ka-
nał, o nieznanym pierwotnym przeznaczeniu, usytuowany w południowo-wschod-
niej partii segmentu w  XV wieku wtórnie pogłębiono, wykonując jednocześnie
półokrągły otwór wlotowy do paleniska. Wykonano też bezpośrednie wejście do
komory przypiecowej z zewnątrz, wybijając niewielki otwór we wschodniej ścianie
fundamentowej segmentu. Przebudowy tej dokonano w XV wieku. W kolejnej fa-
492 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

zie, przypadającej prawdopodobnie na drugą połowę XVI wieku, związanej z wtór-


nym wewnętrznym podziałem dobudowanego w XIV wieku segmentu oraz budo-
wą obecnego pałacu opackiego zaprzestano użytkowania komory przypiecowej
i cały układ funkcjonalny pieca obrócono o 180 st. Nowy wlot do paleniska wyko-
nano od strony południowej, gdzie w okresie panowania Kazimierza Wielkiego po-
wstała kolejna kubatura, również konsekwentnie kontynuująca linię skrzydła
wschodniego (ryc. 16). Ten człon klasztoru, wysunięty najdalej na południe wznie-
siono w  regularnym wątku polskim z  cegły o  wymiarach ca: ­9–10×13–13,5×
27–28 cm12. Tutaj właśnie — przynajmniej od XIV wieku — usytuowany był zespół
latryn, pod którym przebiegał kanał wodny odbierający nieczystości i odprowadza-
jący je do Wisły. Kanał zachował się do dzisiaj w bardzo dobrym stanie, jest to kon-
strukcja o lekko ukośnych kamienno-ceglanych ścianach, sklepiona ceglaną koleb-
ką, tworząca obszerny tunel, w którym można się swobodnie poruszać w pozycji
stojącej. Pewnym zaskoczeniem, szczególnie w  kontekście dotychczasowych tez,
były wyniki badań archeologiczno-architektonicznych centralnego odcinka funda-
mentu ściany wschodniej pałacu opackiego, który na podstawie formatu cegieł
i kontekstu stratygraficznego wkopu fundamentowego można datować na przełom
XIII i XIV wieku. To odkrycie oraz identyfikacja XIII-wiecznych murów w obrębie
południowo-wschodniego narożnika przeoratu i archeologiczne rozpoznanie po-
zostałości XIII-wiecznego rowu (ryc. 16, 18) zmieniły perspektywę spojrzenia na
najwcześniejszy średniowieczny zasięg zabudowy opactwa oraz jego wielkość i roz-
planowanie. Przynajmniej część obecnej zabudowy, kwalifikowanej dotychczas
jako późnogotycka lub nowożytna, istniała już w XIII wieku, choć nie znamy cało-
ści jej ówczesnego kształtu i zasięgu. Wstępna synteza wyników badań potwierdza
liczne i częste przebudowy w obrębie południowej i południowo-wschodniej partii
klasztoru zajętej obecnie przez przeorat i pałac opacki. W wykopaliskach archeolo-
gicznych prowadzonych aktualnie w  pałacu opackim odsłonięto m.in. relikty
­XV-wiecznych ceglanych murów o przebiegu całkowicie odmiennym niż istniejący
nowożytny plan pałacu (ryc. 16, 18). Znaczącym przekształceniom uległ też prze-
orat, którego rozwój przestrzenny skutecznie zdeterminował trzon latryn funkcjo-
nujących w jego południowo-zachodnim narożniku aż do lat 70. XX wieku (sic!)13.
To długotrwałe i konsekwentne istnienie latryn w tym samym miejscu od bez mała
600 lat wpłynęło na powstanie znacznych różnic poziomów użytkowych pomiesz-
czeń w obrębie przeoratu. Pionowy podział na kondygnacje trzonu latryn nie od-
powiadał podziałowi na sąsiadujące z nią kondygnacje przeoratu mieszczące repre-

12
Z  cegły o  tych samych wymiarach wzniesiono wyższe partie ścian nawy głównej, zachowane
wraz z  ostrołucznymi oknami na strychu kościoła. Na podstawie źródeł historycznych należy po-
wiązać tę inwestycję z fundacją Kazimierza Wielkiego. Według Jana Długosza w roku 1349 król do-
kończył budowę kościoła: „kończy mur kościoła […] klasztoru od strony południowej pokrywa go
dachem. Buduje we wspominanym kościele sklepienie […]” (Długosz 2009, t. 9: 325–326).
13
Likwidację w roku 1973 mocno zniszczonej drewnianej konstrukcji latryn w południowo-za-
chodnim narożniku przeoratu, która groziła zawaleniem opisał w swoich rękopisach o. Iwo Kołodziej-
czyk, rękopis w zbiorach mogilskiego klasztoru.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 493

zentacyjne wysokie sale mieszkalne14. Różnice te przybrały szczególnie na sile po


renesansowych i wczesnobarokowych rozbudowach przeoratu, w wyniku których
zyskał on zachowany do dzisiaj układ przestrzenny. Jednak nie tylko stwierdzony
zasięg architektury XIII-wiecznej był zaskoczeniem, ale także analiza cech mogil-
skiego warsztatu budowlanego oraz jego porównanie ze współczesnymi mu warsz-
tatami działającymi w Małopolsce i na Śląsku. Związane z tą problematyką badania
analityczne skupione były na obserwacji sekwencji zmian parametrów cegły jako
upowszechnionego od drugiej ćwierci XIII wieku w klasztorach małopolskich ma-
teriału budowlanego, techniki budowlanej i wątków w obrębie zabudowy mogil-
skiej, a konsekwencją tej analizy jest próba określenia datowania względnego i bez-
względnego poszczególnych faz budowlanych. Obserwacje i badania ścian korpusu
kościoła i transeptu w obrębie obecnego strychu dowodzą, że zostały wzniesione
z cegły o wymiarach ca: ­8–9,5×13–13,5×25–26 cm, ułożonej w murze bezwątkowo,
z możliwą do zauważenia tendencją do układu wendyjskiego. Oprócz stwierdzone-
go braku wątku zwraca też uwagę duże zróżnicowanie wysokości główek cegieł,
oscylujące w granicach 1,5 cm. W możliwych do oceny partiach klasztoru zauwa-
żono, że mury wzniesiono z cegły o wymiarach ca: 8,5–9×11,5–12,5–13×25–26 cm,
z wykorzystaniem podwójnego wątku: wendyjskiego — górą i nieregularnego pol-
skiego — dołem (zachodnia elewacja skrzydła zachodniego) lub tylko z wykorzy-
staniem wątku wendyjskiego — mury skrzydła wschodniego od strony krużgan-
ków (cegła o  wymiarach ca: 8­ ,5–9×12–12,5×25–26  cm) i  południowego (z  cegłą
o wymiarach ca: 8,5–8,7×11×25 cm) (Węcławowicz 2009: 51–62). Od tego obra-
zu odbiega zabudowa południowo-wschodniej partii klasztoru w rejonie kalefakto-
rium i  zidentyfikowanego w  badaniach południowego zakończenia skrzydła
wschodniego, które zbudowano z cegły o wymiarach ca: ­9–9,5×11,5–12,5×25–26 cm
w wątku wendyjskim w partiach górnych oraz nieregularnym polskim w partiach
dolnych. Ważne jest stwierdzenie zastosowania pojedynczych zendrówek, ale
w  sposób przypadkowy, bez świadomego komponowania motywów dekoracyj-
nych. Cechą charakterystyczną, łączącą architekturę mogilską z jej filiacyjną macie-
rzą w Lubiążu, a jeszcze bardziej z niemiecką Altzellą jest kamienny detal, zastoso-
wany w kościele i obecny również w klasztorze. W mogilskim kościele cystersów
w nawach bocznych zachowała się większość późnoromańskich filarów międzyna-
wowych, zbudowanych z mieszanej konstrukcji złożonej z naprzemiennie ułożonej
kamiennej warstwy ciosowej i trzech rzędów cegieł (ryc. 11) zdobionych ukośnym
nacinaniem (Świechowski 2009: 307; Herrmann, Winterfeld 2015: 144).
W kontekście łączenia cegły z kamieniem, co zgodnie uznawane jest za typową ce-
chę XIII-wiecznej architektury cysterskiej na Śląsku wywodzonej od warsztatu
­lubiąskiego, jako analogię przytacza się przede wszystkim architekturę kościoła cy-
sterek w Trzebnicy oraz konwentualną świątynię cystersów w Henrykowie (Świe-

14
Bogaty wystrój pomieszczeń parteru i  I  piętra przeoratu (stropy belkowe, posadzki taflowe,
bogato zdobione piece kaflowe, polichromie  — w  tym renesansowe malarstwo ścienne Stanisława
Samostrzelnika oraz detal architektoniczny), świadczący o ich reprezentacyjnej funkcji, odsłonięto
podczas badań interdyscyplinarnych przeprowadzonych w latach 2015–2016.
494 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

chowski 2006: 189; 2009: 531–532; Herrmann, Winterfeld 2015: 144). W po-
czątku wieku XIV budowniczowie mogilscy operują cegłą o prawie identycznym
wymiarze, znaną z  murów południowo-wschodniej części klasztoru, czyli cegłą
o wymiarach ca: 9–9,5×11,5–12,5×25–26 cm, stosując jednak wyłącznie regularny
wątek polski. Ciekawe jest pozostanie w początkach nowego stulecia przy stosunko-
wo krótkiej wozówce o długości liczącej nie więcej niż 25–26 cm. Przy okazji warto
podkreślić, że ten niewielki wymiar wozówki jest jednym z bardziej charakterystycz-
nych elementów XIII-wiecznych faz budowlanych w Mogile. Znaczące zwiększenie
wymiaru cegły (zarówno główki, jak i wozówki) do rozmiarów ca 9–10×13–13,5×
27–28 cm, przy zastosowaniu regularnego wątku polskiego, wiązać należy z okresem
fundacji Kazimierza Wielkiego. Jest to z kolei największy wymiar cegły stwierdzony
w  badaniach murów mogilskich, ujawniony tylko w  dwóch miejscach: wyższych
partiach ścian nawy głównej oraz w przeoracie (część południowo-zachodnia). Ana-
lizując sekwencję zmian parametrów cegły i wątków ceglanych w Mogile, zauważo-
no całkowity brak fazy typowej dla najwcześniejszego małopolskiego budownictwa
późnoromańskiego, znanego z Krakowa i Sandomierza, operującej charakterystycz-
nym wymiarem cegły o główce wysokości 7,5–8 cm. Tym bardziej nie stwierdzono
jeszcze niższej cegły dochodzącej do wysokości ­6,5–7 cm, która na Śląsku jest wy-
znacznikiem starszego horyzontu romańskich budowli wznoszonych na przełomie
XII i XIII wieku przez cysterski warsztat z Lubiąża. Cegły z takim niskim formatem
odkryte zostały nie tylko w murach opactwa w Lubiążu (Łużyniecka 1988: 111,
tabl. 1), ale także w najstarszej cysterskiej krypcie kościoła w Trzebnicy i w murach
tajemniczej 18-bocznej budowli z Ostrowa Tumskiego we Wrocławiu (Rozpędow-
ski 1987a: 270–271; Chorowska 2013: 36). Nieco młodsze fazy budowy klasztorów
z zastosowaniem porównywalnie niskiej cegły odkryto podczas badań klasztoru do-
minikanów i  norbertanek w  Krakowie. W  najlepiej rozpoznanym krakowskim
klasztorze dominikanów użycie omawianej cegły o wymiarach ca: 7,5–8×11–12,5×
25–26 cm wiąże się ze wzniesieniem najstarszych partii zabudowy tzn. krypty pod
prezbiterium kościoła i  skrzydła wschodniego klasztoru datowanych na lata
30. XIII wieku (Bojęś-Białasik, Niemiec 2013: 2­ 58–272, ­298–300, 306). O ile mury
krypty wzniesiono bezwątkowo, z charakterystycznym dla początkowej fazy zasto-
sowania cegły eksperymentalnym traktowaniem sposobu wiązania cegieł w murze
przejawiającym tendencje do osiągnięcia wątku wedyjskiego, o tyle wątek ten czytel-
ny jest już wyraźnie w murach skrzydła wschodniego klasztoru. Z kolei wzniesiony
z cegły o wymiarach ca: 7­ ,5–8×12–12,5×26–27 cm w wątku wendyjskim korpus ko-
ścioła Norbertanek na Zwierzyńcu w Krakowie w kontekście ceglanej architektury
małopolskiej należy ostrożnie i  wstępnie datować (ze względu na brak szerszych
rozpoznań archeologiczno-architektonicznych) na lata po pierwszym najeździe
mongolskim, czyli po roku 1241 (Bojęś-Białasik, Czechowicz 2016). Wspomina-
ny filar cellarium lubiąskiego, datowany na ostatnią ćwierć XII wieku (Łużyniecka
1988: 91–92, ryc. 8; Świechowski 2007: 245, il. 2; 2009: 279, 281, ryc. 347; C
­ horowska
2013: 36), zbudowany został z cegieł o wymiarach ca: 7,6–8,3×10,5–11,2×23,5–26 cm,
a ściany cellarium — ­7–8,4×10,7–11,3×21,7–25,7 cm w prawie regularnym wątku
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 495

wendyjskim15. Około połowy XIII wieku w murach lubiąskich pojawia się cegła


nieco większa, o wymiarach ca: 7,9–9×11,5–13×25,6–27,9 cm, przy kontynuacji
wątku wendyjskiego (Łużyniecka 2002: 260).
Systematyczne badania archeologiczno-architektoniczne prowadzone w Mo-
gile, jakkolwiek rozpoczęte w  najdalej oddalonej od kościoła części klasztoru,
przyniosły jednak szereg informacji, które zmusiły nas do ponownej analizy ca-
łości dotychczasowych danych i w rezultacie propozycji postawienia nowych hi-
potez przy zachowaniu koniecznej ostrożności w formułowaniu kategorycznych
wniosków (Bojęś-Białasik, Niemiec 2016b; 2016c). Tym bardziej że badania
są kontynuowane, więc ich ostateczne wyniki mogą ulec korekcie i  uzupełnie-
niu. Przede wszystkim rezultaty badań w odniesieniu do młodszych faz budowy
klasztoru w Mogile w obrębie XIII wieku pozwalają na weryfikację chronologii
tych obiektów, które wielokrotnie były łączone z latami działalności fundatora bi-
skupa Iwo Odrowąża, zaś w rzeczywistości okazały się być nieco późniejsze. Nowa
teza stawiana przez autorów na podstawie przeprowadzonych dotychczas badań
dotyczy weryfikacji przyjętego powszechnie w  literaturze poglądu (por.  Łuży-
niecka 1995: 119–120, 406; Szyma 1997: 142, 145–146; 2000: 574–575; Zdanek
2001: 520) o wzniesieniu w latach 1222–1229, czyli w najstarszej poświadczonej
w źródłach historycznych fazie budowy założenia mogilskiego, jeszcze za życia
fundatora takich zachowanych elementów kościoła jak prezbiterium z kaplicami
bliźniaczymi oraz czteroczłonowego skrzydła wschodniego klasztoru (ryc. 10).
Ten ugruntowany pogląd nie został do tej pory poparty przekonywującymi do-
wodami badawczymi o charakterze analitycznym i źródłoznawczym16. Wszystkie
znane źródła historyczne odnoszące się do lat 20. XIII wieku nie dają wystar-
czających podstaw do ich jednoznacznej identyfikacji z  najstarszą zachowaną
wschodnią partią kościoła i klasztoru. Taki krytyczny pogląd podzielał już wielki
nestor badań mogilskich Stanisław Tomkowicz, który z pierwotną i niezachowa-
ną świątynią cysterską łączył specyficzny opis zaniedbanego ze starości kościoła
(ecclesiam ibi, quam squalida vetustas obruerat, in statum erigit per fabricam operis
sumptuosi) pochodzący z dokumentu odpustowego wydanego w 1253 roku przez
papieża Innocentego IV (Tomkowicz 1906: 142). W ramach przeprowadzonych
badań nie możemy nie tylko potwierdzić, że wymienione części zabudowy po-
wstały jednoczasowo w opisanym zakresie, ale także, że w ogóle powstały za życia
biskupa Iwona Odrowąża. Jednocześnie wyniki przeprowadzonych w ostatnich
latach badań archeologiczno-architektonicznych skłoniły nas do przemyśleń od-
noszących się do całego procesu fundacji i jego materialnych skutków, a w rezul-
tacie do przedstawienia propozycji zmiany chronologii dotyczącej wznoszenia
poszczególnych partii zabudowy, która jest wyraźnie opóźniona w stosunku do
proponowanej w  dotychczasowej literaturze. Podejmując próbę reinterpretacji
15
Pomiary i  dokumentacja elementów cellarium lubiąskiego wykonane przez autorów artykułu
w 2011 roku.
16
Jak dowodzą tego kompleksowe wyniki badań innych klasztorów, zewnętrzne obserwacje ogra-
niczone do substancji architektonicznej nie mogą zostać uznane za wystarczające.
496 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

chronologii rozwoju przestrzennego kościoła i klasztoru wzięliśmy również pod


uwagę inne źródła, z których najciekawsze — w obliczu braku profesjonalnych
rozpoznań archeologicznych przy najstarszych murach kościoła  — okazały się
informacje z  rękopiśmiennych zapisek o. Iwona Kołodziejczyka17. We wspo-
mnianych zapiskach odnaleźć można szczegółowy opis prac ziemnych podjętych
w 1963 roku przy „restauracji zaniedbanego kościoła klasztornego” w wykopach
o głębokości 2 m usytuowanych wzdłuż ściany północnej i wschodniej kościoła
(aż po ścianę kapitularza), kontynuowanych następnie we wnętrzu kościoła. Naj-
bardziej intrygująca okazała się w tej relacji następująca zapiska: „[…] W czasie
uprzednich prac na zewnątrz kościoła natrafiono na wysokości kaplic bliźnich za
P. Jezusem, kilkanaście metrów na wschód od nich, na kilka pochówków ziem-
nych. Znajdowano same szkielety, bez żadnych śladów trumien. I te pochowano
we wspólnej mogile, z  modlitwą O.  Jacka, w  polu narożnym między prezbite-
rium a kaplicami bliźnimi północnymi. Ciekawostką było napotkanie ludzkiego
szkieletu tkwiącego głową w fundamencie ściany wschodniej kaplic bliźnich po-
łudniowych. Zaś na wysokości zakrystii pod fundamentami natrafiono na resztki
grubych drewnianych pali wbitych w ziemię. Świadczyłoby to o podmokłym ów-
cześnie terenie, na którym budowano klasztor”18. Zdziwienie autora zapisek jest
dla nas najlepszym dowodem na wiarygodność obserwacji dokonanych w kon-
tekście tego konkretnego odkrycia, które jest niezwykle istotne dla zarysowującej
się nowej hipotezy. Naszym zdaniem wspomnianą zapiskę należy interpretować
w ten sposób, że tkwiący głową w fundamencie ściany wschodniej południowych
kaplic bliźniaczych szkielet mógł być jednym z  wielu pochówków należących
do większej przestrzeni o charakterze sepulkralnym, czyli wczesnego cmentarza
przykościelnego znajdującego się po wschodniej stronie obecnego prezbiterium
kościoła, o czym mogą świadczyć pozostałe wzmiankowane pochówki odkopa-
ne — niestety bez udziału archeologa — kilkanaście metrów na wschód od ka-
plic północnych (ryc. 10)19. W przypadku tych pozostałych grobów nie można

17
Ojciec Iwo Kołodziejczyk był wieloletnim bursariuszem (prokuratorem) i podprzeorem klasztoru
oo. cystersów w Mogile odpowiedzialnym za prace remontowo-konserwatorskie prowadzone w klasz-
torze w latach 1962–1996. Obszerne i nieraz drobiazgowe opisy prac budowlanych i konserwatorskich
oraz odkryć dokonanych podczas ich prowadzenia niejednokrotnie zostały uzupełnione rysunkami
i fotografiami wykonanymi przez wspomnianego zakonnika, które nie spełniają oczywiście wymogów
stawianych dokumentacji naukowej i z tego powodu należy mieć ograniczone zaufanie do sporządzonej
wówczas dokumentacji. Jednak o podstawowej wiarygodności rękopisów o. Kołodziejczyka w odniesie-
niu do architektury mogliśmy się przekonać podczas bieżących prac badawczych i remontowych, gdyż
okazały się nieocenionymi źródłami informacji o  zabytkowej substancji architektonicznej klasztoru.
Wspomniane rękopisy są obecnie opracowywane przez A.  Bojęś-Białasik i  M.  Zdanka do publikacji
w formie monografii poświęconej osobie o. Kołodziejczyka i jego zaangażowaniu w procesy inwestycyj-
ne w klasztorze. Monografia zostanie opublikowana w serii Cistercium Mater Nostra.
18
Rękopisy o. Iwona Kołodziejczyka z  lat 1963–1968. W  notatce mowa jest o  ówczesnym ojcu
przeorze — o. Jacku Stożku.
19
Określenie lokalizacji jako „za P. Jezusem” dotyczy lokalizacji względem cudownego krucyfiksu,
który poprzedza wejście do północnych kaplic bliźniaczych. Pochówki odnajdywane były podczas
prac budowlanych w sposób przypadkowy i wybiórczy. Pomimo to ich planigrafia wskazywać może
na szeroki zasięg cmentarza przykościelnego w tej strefie.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 497

więc ostatecznie zweryfikować ich chronologii i zupełnie wykluczyć ani starszej


prahistorycznej metryki, ani nawet ewentualnej młodszej nowożytnej chrono-
logii wspomnianych pochówków. Tym bardziej że jedyne profesjonalne prace
archeologiczne prowadzone przez K.  Radwańskiego w  obrębie świątyni cyster-
sów mogilskich dostarczyły znalezisk prahistorycznych (Radwański 1965: 213).
Z  informacji przekazanej przez o. Iwona Kołodziejczyka można też wyciągnąć
niezwykle ważny wniosek, że cmentarz ten — przynajmniej częściowo — zwią-
zany być mógł z  obiektem sakralnym poprzedzającym czas budowy prezbite-
rium i  kaplic bliźniaczych, o  czym świadczy niezbicie fakt przecięcia murem
fundamentowym kaplic południowych jednego ze wspomnianych pochówków
(ryc. 10). Być może nie tylko ten zniszczony przez fundamenty grób szkieletowy,
ale i nieco większy cmentarz mógł być związany z wcześniejszym i mniejszym —
sądząc po zasięgu pochówków  — kościołem, którego relikty nie zachowały się
w partii naziemnej. Najprawdopodobniej była to pierwotna świątynia cysterska
wzniesiona w Mogile z fundacji Iwona Odrowąża, wzmiankowana po raz ostatni
w dokumencie odpustowym z 1253 roku i najprawdopodobniej zaraz po tej dacie
rozebrana wraz z postępem prac budowlanych przy obecnie zachowanym późno-
romańskim kościele ceglanym, konsekrowanym w 1266 roku. Najstarszy klasztor
w Mogile, służący pierwszemu pokoleniu mnichów sprowadzonych z Lubiąża za
pośrednictwem Kacic ostatecznie do Mogiły, nie musiał być murowany i mógł też
mieć ograniczony zasięg z zabudową zredukowaną nawet do jednego skrzydła.
Tym bardziej że podczas badań stwierdzono opisany powyżej relikt punktowego
ceglanego fundamentu powiązany z obiektem o konstrukcji szachulcowej, zali-
czony z racji swojego kontekstu stratygraficznego do jednej ze stosunkowo wcze-
snych faz budowy klasztoru (pomiędzy dwoma najazdami mongolskimi w latach
1241–1259). Na taki model pierwotnej, drewnianej lub szachulcowej, zabudowy
mogą też wskazywać wiarygodne przekazy pisane dotyczące innych opactw i od-
krycia archeologiczne dokonane w wielu klasztorach cysterskich (ryc. 23–24)20.

20
Wybitny niemiecki historyk sztuki i archeolog Matthias Untermann przytacza szereg przykła-
dów wczesnych klasztorów cysterskich, które w najstarszych źródłach opisywane są jako założenia
drewniane, m.in.: Rievaulx (1132), Fountains (1133), Himmerof (1135), Zwettl (1137), Meaux (1150),
Stoneleigh (1155), Heisterbach (1193), Heinrichau (Henryków 1227), Saar (Žd’ár 1253), Stams
(1273), Brightley (1350)  — Untermann 2001: 171–179, por. Untermann 2007: 13–14. Szczegól-
nie bogaty opis dotyczy okoliczności fundacji opactwa w Saar (Žd’ár), gdzie opat Wathelm w latach
­1255–1259 nakazał zbudowanie małego drewnianego klasztoru (parvum claustrum posuit […] de
lignis), a  po 1259 roku powstać miała przy nim mała drewniana kaplica-oratorium (Botscho iussit
fundare capellam de lignis parvam) oraz dom opacki (domus abbatis speciosa). Dopiero przed 1262 ro-
kiem w Žd’ár zbudowano murowane dormitorium i kapitularz (perfectum capittellum atque domus,
qua conventus pausat monachorum), do którego w 1263 roku przeniesiono siedzibę klasztoru i sa-
mych zakonników (translatio claustri), a nowy murowany dom opacki jest w Žd’ár wzmiankowany
pod rokiem 1279 (Untermann 2001: 176). Klasztor w Zwettl, założony w 1137 roku, opisywany jest
jeszcze w latach 1310–1320 jako ligneum monasterium przez Hadamara von Kuenring (Untermann
2001: 172). Tego typu drewniane zabudowania klasztorne i  kaplice-oratoria zostały też potwier-
dzone archeologicznie w  odniesieniu do opactw cysterskich w:  Fountains, Schönau, Brenkhausen
czy St.  Urban (Untermann 2001: 177–179, ryc.  67). Relikty drewnianego szkieletowego budynku
z XIII wieku identyfikowanego z cysterskim dormitorium odkryto we fryzyjskim Ihlow (Thiemann
498 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Brak pozytywnej weryfikacji śladów najstarszej zabudowy klasztornej skorelowa-


nej chronologicznie z domniemanym najstarszym kościołem (być może wynika-
jąca z braku podstawowych badań źródłoznawczych i analitycznych oryginalnej
substancji zabytkowej) nie przekreśla tezy o istnieniu takiej zabudowy, która mogła
zostać całkowicie zniszczona (np. w wyniku najazdu mongolskiego w 1241 roku
lub młodszych akcji budowlanych). Na obecnym etapie badań nie można wyklu-
czyć żadnej możliwości — ani że były to budowle murowane z cegły lub kamie-
nia21, ani że mogły to być obiekty zbudowane w mniej trwałej konstrukcji.

Bibliografia

Źródła

Curaeus J., Rätel H. 


1587 Schlesische General Chronica, Wittenberg.
Długosz Jan
2009 Jana Długosza Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga piąta–księga szósta
1140–1240, przekł. J. Mrukówny, Warszawa.
Jakub de Voragine
2000 Złota legenda. Wybór, przekł. J. Pleziowej, Warszawa.
Kodeks hornigowski
2000 Legende der hl. Hedwig / Legenda o św. Jadwidze, Kodeks hornigowski w przekładzie T. Ehlerta
i J. Łukasza, Warszawa.
Vitae Sanctae Hedwigis
1884 Vitae Sanctae Hedwigis, [w:] Monumenta Poloniae Historica (Pomniki Dziejowe Polski), t. 4,
ed. A. Semkowicz, Lwów, s. 501–655.
Zbiór
1867 Zbiór dyplomów opactwa mogilskiego, [w:] Monografia Opactwa Cystersów we wsi Mogile opra-
cowana i pamięci ubiegłych w r. 1864 pięciuset lat istnienia Akademii Krakowskiej, cz. 2, Kra-
ków, s. 1–251.

2013). Słynne drewniane zabudowania klasztorne w Clairvaux łączone z epoką i osobą św. Bernarda
wzmiankowane są po raz pierwszy w 1517 roku przy opisie pielgrzymki księżnej Filipy z Guelders
(Philippa von Gelders), wdowy po Rene II Anjou, księciu Lotaryngii, a  także w  późniejszej relacji
z 1613 roku autorstwa Johanna Conrada Tachlera, kronikarza opactwa cysterskiego w Raitenhaslach
(Untermann 2001: 123–124). To traktowane jak relikwia Monasterium vertus z Clairvaux zostało
wyobrażone na drzeworycie C. Lucasa wykonanym w 1708 roku na podstawie oryginalnego rysun-
ku Doma F.  N.  Milleya i  dzięki temu wiadomo, że najstarsze zabudowania klasztorne składały się
tam z: drewnianego kościoła o konstrukcji słupowej, dwupiętrowego domu mnichów z refektarzem,
dormitorium oraz celi opata, natomiast kuchnia i spiżarnie usytuowane były w osobnym budynku
(Untermann 2001: 123–127, ryc. 27–29). Inny wybitny znawca historii cysterskiej Immo Eberl po-
dobnie jak M. Untermann przypuszcza, że pierwsze prowizoryczne budynki w Clairvaux musiały być
wzorowane na zabudowaniach konwentu macierzystego (Eberl 2011: 168).
21
Na mieszaną kamienno-ceglaną konstrukcję najważniejszych zabudowań w  obrębie tego naj-
starszego klasztoru w Mogile może wskazywać zamieszczony pod rokiem 1226 przekaz z kroniki Jana
Długosza dotyczący działań fundatora opactwa: „Buduje niezwykle starannie zarówno kościół, jak
i wspaniale wyposażony klasztor o bardzo pięknej konstrukcji, częścią z kamienia ciosanego, częścią
z wypalonej cegły” (Długosz 2009: 306).
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 499

Opracowania

Anczyc W. 
1862 Zielone Świątki, „Tygodnik Ilustrowany”, nr 141 z 7 czerwca 1862 r., s. 225–226.
Barciak A.
1994 Jarosław-Kazimierz, pierwsza nieudana fundacja cysterska na Górnym Śląsku, „Nasza Prze-
szłość”, t. 83, s. 189–201.
Bojęś-Białasik A., Czechowicz J. 
2016 Late Romanesque convent church of the Norbertine sisters in Zwierzyniec in Cracow in the light
of architectural research from 2010–2011, „Forum Urbes Medii Aevi”, t. 12, s. 113–126.
Bojęś-Białasik A., Niemiec D. 
2013 Kościół i  klasztor dominikanów w  Krakowie w  świetle badań archeologiczno-architektonicz-
nych w latach 2010–2012, [w:] Sztuka w kręgu krakowskich dominikanów, red. A. Markiewicz,
M. Szyma, M. Walczak, Kraków, s. 257–313.
2016a Medieval ceramics techniques in architecture of cracow’s Dominicans, „Forum Urbes Medii
Aevi”, t. 13, s. 35–48.
2016b Strefa domu opackiego w  klasztorze cystersów w  Mogile w  świetle badań archeologiczno-ar-
chitektonicznych w latach 2013–2014, „Cistercum Mater Nostra. Studia et Documenta”, t. 3,
red. M. Starzyński, M. Zdanek [w druku].
2016c Klasztorne fundacje biskupa Iwona Odrowąża w świetle wyników badań archeologiczno-archi-
tektonicznych klasztoru dominikanów w Krakowie i opactwa cystersów w Mogile, [w:] Działal-
ność fundacyjna biskupów krakowskich, red. M. Walczak, Kraków [w druku].
Boras Z.
1978 Książęta piastowscy Śląska, Katowice.
Broniewski T.
1959 Trzebnica, Śląsk w zabytkach sztuki, Wrocław.
Bukowski W.
2014 Mogiła, [w:]  Słownik historyczno-geograficzny województwa krakowskiego w  średniowieczu,
cz. 4, z. 4, red. W. Bukowski, Kraków, s. 687–754.
Burchardt J.
2006 Relacje między księciem Włodzisławem a Witelonem, „Analecta”, t. 15/1–2, s. 159–167.
Chorowska M.
2013 Kaplica czy wieża? Interpretacja najstarszych reliktów zamku na Ostrowie Tumskim we Wrocła-
wiu w świetle badań z lat 2011/2012 oraz analogii europejskich, [w:] III Forum Architecturae
Poloniae Medievalis, t. 1, red. K. Stala, Kraków, s. 31–49.
2014 Dylematy wokół zamku książęcego na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu w świetle badań archeo­
logiczno-architektonicznych z lat 2011–2012 i 2014, [w:] Katedra, ratusz, dwór. Wielkie miasta
a władza świecka i kościelna w kulturze średniowiecznej Europy, red. J. Kowalski, T. Ratajczak,
Poznań, s. 137–163.
Chrzanowski T.
1984 Działalność artystyczna Tomasza Tretera, Warszawa.
Cnotliwy E.
1981 Najstarszy kościół cystersów w Lubiążu, [w:] Z badań trzynastowiecznej architektury na Śląsku
i w Czechach, red. M. Kloza, Wrocław, s. 9–18.
1987 Sprawozdanie z badań archeologicznych w kościele klasztornym w Lubiążu, [w:] Historia i kul-
tura cystersów w dawnej Polsce i ich europejskie związki, red. J. Strzelczyk, Poznań, s. 283–290.
Demetrykiewicz W., Krzyżanowski S.
1900 Z protokołów posiedzeń Grona. Posiedzenie z dnia 16 października 1890 r., [w:] Teka Grona
Konserwatorów Galicyi Zachodniej, t. 1, red. Grono Konserwatorów Galicyi Zachodniej, Kra-
ków, s. 342–343.
Dobosz J.
2002 Monarchia i możni wobec Kościoła w Polsce do początku XIII wieku, Poznań.
Donath M., Thieme A. 
2011 Kloster Altzella, Leipzig.
500 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Doroz-Turek M. 
2010 Lokalizacja i  przeobrażenia architektury klasztornej na przykładzie wrocławskiego opactwa
zakonu kanoników regularnych św. Augustyna, „Teka Komisji Architektury, Urbanistyki i Stu-
diów Krajobrazowych O.L. PAN”, t. 6, s. 133–154.
Eberl I. 
2011 Cystersi. Historia zakonu europejskiego, Kraków.
Eberle J.
2011 Mittelalterliche Zisterzienserklöster in Deutschland, Österreich und der Schweiz, Petersberg.
Epperlein S.
1967 „Mit fundacyjny” niemieckich klasztorów cysterskich a relacja mnicha lubiąskiego z XIV wieku,
„Przegląd Historyczny”, t. 58/4, s. 587–604.
Ettel P., Mattern M., Moos U. 
2011 Barbarossas Backsteinkirche in Altenburg  — archäologische Ausgrabungen an den Roten
Spitzen, „Neue Ausgrabungen und Funde in Thüringen”, t. 6, s. 175–186.
Filipek A.
2012 Gospodarni mnisi i wygnany książę. Opis początków opactwa cystersów zawarty w Versus Lu-
benses oraz innych źródłach pochodzenia lubiąskiego jako element kształtowania wspólnej pa-
mięci mnichów, [w:] Ja — My — Oni. Tożsamości ludzi średniowiecza, red. L. Jurek, P. Figurski,
W. Oczkowski, M. Sas, Warszawa, s. 159–168.
Florek M.
1994 Kościół św. Jakuba i dawny klasztor dominikanów w Sandomierzu. Wyniki badań archeologicz-
no-architektonicznych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, r. 42, nr 1, s. 3–25.
Gabbrielli F.
2004 Finishing techniques for exposed brickwork in 12th to 15th-century Tuscan architecture, [w:] Tech-
nik des Backsteinbaus im Europa des Mitttelalters, red. J. Cramer, D. Sack, Petersberg, s. 50–56.
Gabryś D.
2006 Zespół płytek posadzkowych z kościoła Cystersów p.w. Najśw. Marii Panny i św. Wacława w Mo-
gile, [w:] Kraków w chrześcijańskiej Europie X–XIII w. Katalog wystawy, red. E. Firlet, E. Zaitz,
Kraków, s. 282–284.
Gläser M.
2007 Wasserversorgung und Abfallbeseitigung im Lübecker St. Johanniskloster, [w:] Zisterzienser im
Norden. Neue Forschungen zur Klosterarchäologie, red. R. Bärenfänger, Leidorf, s. 117–126.
Gołubiew Z.
1975 Kościół podominikański p.w. św. Jakuba w Sandomierzu w XIII stuleciu i jego dekoracja archi-
tektoniczna, [w:] Studia nad historią dominikanów w Polsce 1222–1972, red. J. Kłoczowski, t. 2,
Warszawa, s. 9–169.
Górka O.
1911 Studya nad dziejami Śląska. Najstarsza tradycja opactwa Cystersów w Lubiążu, Lwów.
1913 Über die Anfänge des Klosters Leubus, Breslau.
Grabowska A. 
2012 Donacje książąt opolskich na rzecz klasztorów. Między pobożnością a polityką, [w:] Acta Histo-
rica Universitatis Silesianae Opaviensis 5/2012, Hornoslezská středověká knížata v komparati-
vní perspektivě, red. J. Knapík, Opava, s. 11–32.
Grünhagen C.
1872 Boleslaw der Lange, Herzog von Schlesien (1163–1201), „Zeitschrift des Vereins für Geschichte
und Alterthum Schlesiens”, t. 11, s. 399–415.
Grzybkowski A.
1979 Wczesnogotycki kościół i klasztor dominikański w Sieradzu, Warszawa.
Harc A., Harc L., Łużyniecka E. 
1999 Lubiąż, [w:] Monasticon Cisterciense Poloniae, t. 2: Katalog męskich klasztorów cysterskich na
ziemiach polskich i dawnej Rzeczypospolitej, red. A. M. Wyrwa, J. Strzelczyk, K. Kaczmarek,
Poznań, s. 202–217.
Herrmann C.
2015 Bettelorden, [w:] Mittelalterliche Architektur in Polen. Romanische und gotische Baukunst zwi-
schen Oder und Weichsel, t. 1, red. C. Herrmann, D. von Winterfeld, Petersberg, s. 185–267.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 501

Herrmann C., Winterfeld von D. 


2015 Zisterzienser, [w:] Mittelalterliche Architektur in Polen. Romanische und gotische Baukunst zwi-
schen Oder und Weichsel, t. 1, red. C. Herrmann, D. von Winterfeld, Petersberg, s. 97–183.
Hoffmann Y. 
2008 Backsteintürme des 12. und 13. Jahrhunderts auf Burgen in Obersachsen und Ostthüringen,
[w:] Das Obere Schloss in Greiz. Ein romanischer Backsteinbau in Ostthüringen und sein histo-
risches Umfeld, red. C. Wohlfeld-Eckart, T. Fehlhaber, Altenburg, s. 130–142.
Hoszowski K.
1867 Poczet opatów mogilskich, [w:] Monografia Opactwa Cystersów we wsi Mogile opracowana i pa-
mięci ubiegłych w 1864 pięciuset lat istnienia Akademii Krakowskiej poświęcona przez Towarzy-
stwo Naukowe Krakowskie, Kraków, s. 87–151.
Jarecki H. 
2014 Gründungsgeschichten des Zisterzienserklosters St. Marien zur Pforte (Schulpforte) bei Naum-
burg. Archäologie — Baudenkmalpflege — Mediävistik, „Mitteilungen der Deutschen Gesell-
schaft für Archäologie des Mittelalters und der Neuzeit”, t. 27, s. 207–214.
Jasiński K.
1994 Drugie małżeństwo Bolesława Wysokiego i niektóre aspekty koligacji Hohenstaufów z Piastami,
[w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 6, red. S. K. Kuczyński, Warszawa, s. 53–61.
2004 Rodowód pierwszych Piastów, Poznań.
2007 Rodowód Piastów śląskich, Kraków.
Jungnitz J.
1895 Die Grabstätten der Breslauer Bischöfe, Breslau.
Kaczmarek M.
2011 W służbie Bogu — służbie władzy. Historyczne uwarunkowania fundacji książęcych klasztorów
domowych na przykładzie grupy dwunastowiecznych opactw cysterskich w Europie Środkowo-
-Wschodniej, [w:]  Forum Scientiae Cisterciense, t.  1: Przyszłość badań nad historią i  kulturą
cysterską w Polsce, red. E. Łużyniecka, A. Galar, Wrocław, s. 9–51.
Kaletyn T., Łużyniecka E. 
1987 Sprawozdanie z badań średniowiecznego klasztoru cysterskiego w Lubiążu w latach 1982–1984,
[w:] Historia i kultura cystersów w dawnej Polsce i ich europejskie związki, red. J. Strzelczyk,
Poznań, s. 251–261.
Kalinowski K.
1970 Lubiąż, Śląsk w zabytkach sztuki, Wrocław–Warszawa–Kraków.
Könighaus W.
2004 Die Zisterzienserabtei Leubus in Schlesien von ihrer Gründung bis zum Ende des 15. Jahrhun-
derts, Wiesbaden.
Kramarek J.
1966 Sprawozdanie z badań archeologicznych w byłym klasztorze cysterskim w Lubiążu, pow. Wołów
w 1964 roku, „Silesia Antiqua”, t. 8, s. 133–149.
Kubica-Kabacińska E., Mianowska I.
2006 Rezultaty najnowszych badań prowadzonych w domniemanej kaplicy pocysterskiej w Kacicach,
gm. Słomniki, woj. Małopolskie, [w:]  Stan i  potrzeby badań nad wczesnym średniowieczem
w Polsce — 15 lat później, red. W. Chudziak, S. Moździoch, Toruń, s. 391–397.
2011 Rezultaty badań przeprowadzonych w domniemanej kaplicy pocysterskiej w Kacicach, [w:] II Fo-
rum Architecturae Poloniae Medievalis, red. K. Stala, Kraków, s. 461–469.
Kunde H. 
2002 Vaterabt und Tochterkloster. Die Beziehungen zwischen den Zisterzienserklöstern Pforte und
Altzelle bis zum ersten Drittel des 13. Jahrhunderts, [w:] Altzelle. Zisterzienserabtei in Mittel-
deutschland und Hauskloster der Wettiner, red. M. Schattkowsky, A. Thieme, Leipzig, s. 39–67.
2003 Das Zisterzienserkloster Pforte. Die Urkundenfälschungen und die frühe Geschichte bis 1236,
Köln.
Lepszy K.
1929 Oblężenie Krakowa przez arcyksięcia Maksymiljana (1587), Kraków.
Levárdy F.
1978 Węgierskie legendarium andegaweńskie, Budapeszt–Wrocław.
502 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Luchs H.
1872 Schlesische Fürstenbilder des Mittelalters, Breslau.
Łużyniecka E. 
1988 Średniowieczny kościół i klasztor cysterski w Lubiążu, „Kwartalnik Architektury i Urbanistyki”,
t. 33, z. 2, s. 83–112.
1995 Architektura średniowiecznych klasztorów cysterskich filiacji lubiąskiej, Wrocław.
1998 Architektura klasztorów cysterskich na Śląsku, Poznań.
2002 Architektura klasztorów cysterskich. Filie lubiąskie i inne cenobia śląskie, Wrocław.
2010 Średniowieczna architektura kościoła klasztornego Wniebowzięcia NMP w  Lubiążu, [w:]  Ko-
ściół klasztorny Wniebowzięcia NMP w Lubiążu. Historia, stan zachowania, koncepcja rewitali-
zacji, red. A. Kozieł, Wrocław, s. 13–30.
Magirius H. 
2002 Die Bedeutung von Baumaterial und Farbe bei der Stilbildung der Zisterzienserarchitektur
in Mitteldeutschland zwischen 1130 und 1230, [w:] Altzelle. Zisterzienserabtei in Mitteldeut-
schland und Hauskloster der Wettiner, red. M. Schattkowsky, A. Thieme, Leipzig, s. 263–289.
Małachowicz E.
1994 Wrocławski zamek książęcy i kolegiata św. Krzyża na Ostrowie, Wrocław.
Młynarska-Kaletynowa M.
2003 Trzebnica we wczesnym średniowieczu, [w:]  Trzebnica. Atlas historyczny miast polskich, t.  4:
Śląsk, z. 3, red. M. Młynarska-Kaletynowa, Wrocław, s. 5–8.
Młynarska-Kaletynowa M., Rozpędowski J.
2005 Czy Trzebnica była niegdyś ośrodkiem kultu pogańskiego?, [w:] Sacrum. Obraz i funkcja w spo-
łeczeństwie średniowiecznym, red. A. Pieniądz-Skrzypczak, J. Pysiak, Warszawa, s. 57–65.
Mohn C.
2006 Mittelalterliche Klosteranlagen der Zisterzienserinnen. Architektur der Frauenklöster im mittel-
deutschen Raum, Petersberg.
Moosdorf A.
2002 Putz und Farbe: Zur Denkmalpflege in Altzella (1991–2000), [w:]  Altzelle. Zisterzienserabtei
in Mitteldeutschland und Hauskloster der Wettiner, red. M. Schattkowsky, A. Thieme, Leipzig,
s. 301–321.
Nicolai B. 
2002 Das Altzeller Mönchsrefektorium, die zisterziensische Architektur und ihr Beitrag zur europä-
ischen Gotik des 12. und 13. Jahrhunderts, [w:]  Zisterzienserabtei in Mitteldeutschland und
Hauskloster der Wettiner, red. M. Schattkowsky, A. Thieme, Leipzig, s. 237–261.
Niemiec D.
2016a Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach polskich — w niniejszym to-
mie, s. 191–253.
2016b Zagadkowy kopiec Wandy a osadnictwo wczesnośredniowieczne i opactwo cystersów w Mogile
pod Krakowem, [w:] Od Bachórza do Światowida ze Zbrucza. Tworzenie się słowiańskiej Europy
w ujęciu archeologicznym, historycznym i językoznawczym. Studia źródłoznawcze dedykowane
Profesorowi Michałowi Parczewskiemu w 70. rocznicę urodzin, red. M. Wojenka, M. Wołoszyn,
Kraków–Rzeszów [w druku].
Paner H.
2014 Medieval Monasteries in Gdańsk, [w:]  Lübecker Kolloquium zur Stadtarchäologie im Hanse-
raum IX. Die Klöster, red. M. Gläser, M. Schneider, Lübeck, s. 449–460.
Pasiciel S.
2014 Gotycka przebudowa kościoła klasztornego cysterek w Trzebnicy. Kaplica św. Jadwigi, Gniezno.
Perlich B.
2007 Mittelalterlicher Backsteinbau in Europa. Zur Frage nach der Herkunft der Backsteintechnik,
Petersberg.
Piekalski J.
1991 Wrocław średniowieczny. Studium kompleksu osadniczego na Ołbinie w VII–XIII w., Wrocław.
Pilikowska B.
1994 Fenomen krakowskich kopców, [w:]  Klejnoty i  sekrety Krakowa, red. R.  Godula, Kraków,
s. ­291–323.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 503

Pokora J.
1973 Śląskie płyty nagrobne z metalowymi aplikacjami z XIV wieku, „Roczniki Sztuki Śląskiej”, t. 9,
s. 17–38.
1974 Stan zachowania kamienno-metalowych płyt nagrobnych na Śląsku, „Ochrona Zabytków”,
t. 27, z. 1, s. 45–56.
Potkański K. 
1898 Kraków przed Piastami, „Rocznik Krakowski”, t. 1, s. 287–325.
Przeździecki A. 
1863 Altenburg jako miejsce wygnania i śmierci księcia Władysława, starszego syna Bolesława Krzy-
woustego, „Tygodnik Ilustrowany”, t. 7, nr 187 z dnia 25 kwietnia 1863 r., s. 160–162.
Radwański K.
1965 Sprawozdanie z badań nad przedlokacyjnym Krakowem w 1963 r., „Materiały Archeologiczne”,
t. 6, s. 212–213.
2002 Nekropola grobów kurhanowych na Krzemionkach wraz z monumentalnym Kopcem Krakusa —
głównym ośrodkiem ceremonialnym krakowskiego centrum władzy w IX–X w., [w:] Civitas & vil-
la. Miasto i wieś w średniowiecznej Europie Środkowej, red. C. Buśko, Wrocław, s. 417–428.
Rajman J.
1996 Mieszko Plątonogi, pierwszy książę raciborsko-opolski (1173–1211), „Kwartalnik Historyczny”,
t. 103, s. 23–41.
2002 Średniowieczne patrocinia krakowskie, Kraków.
2004 Kraków — zespół osadniczy, proces lokacji, mieszczanie do roku 1333, Kraków.
Romanow J., Romanow M.
2010 Opactwo kanoników regularnych św. Augustyna na Piasku we Wrocławiu w świetle badań ar-
cheologicznych, „Wratislavia Antiqua”, t. 12, Średniowieczne i nowożytne nekropole Wrocła-
wia, cz. 1, s. 139–164.
Römer K.
1872 Podanie o Kraku i Wandzie, „Biblioteka Warszawska”, t. 3, s. 1–22.
Rozpędowski J. 
1987a Opactwo pań cysterek w Trzebnicy, [w:] Historia i kultura cystersów w dawnej Polsce i ich euro-
pejskie związki, red. J. Strzelczyk, Poznań, s. 263–281.
1987b Die Architektur der Zisterzienserinnenkirche in Trebnitz, „Zeitschrift für Ostforschung Länder
und Völker im östlichen Mitteleuropa”, t. 36, z. 1–4, s. 161–174.
2003 Opactwo pań cysterek w Trzebnicy, [w:] Trzebnica. Atlas historyczny miast polskich, t. 4: Śląsk,
z. 3, red. M. Młynarska-Kaletynowa, Wrocław, s. 17–23.
Schulte W.
1899 Die Nachrichten der Cisterzienser über Kloster Leubus, „Zeitschrift des Vereins für Geschichte
und Alterthum Schlesiens”, t. 33, s. 209–226.
1905 Der Todestag Herzog Boleslaws I. und seiner Gemahlin Adelheid, „Zeitschrift des Vereins für
Geschichte und Alterthum Schlesiens”, t. 39, s. 293–299.
1907 Das Todesdatum des Bischofs Cyprian von Breslau und das Ordinationsjahr seines Nachfolgers,
des Bischofs Lorenz. Zum ersten Bande der schlesischen Regesten, „Zeitschrift des Vereins für
Geschichte Schlesiens.  Namens des Vereins unter Mitwirkung der Redaktionskommission”,
t. 41, s. 384–391.
Schulzt A.
1870 Die Сistercienser-Klosterkirche zu Leubus, Abhandlungen der Schlesischen Gesellschaft für va-
terländische Cultur 1870, Breslau, s. 75–85.
Słupecki L. P.
1998 Monumentalne kopce Krakusa i Wandy pod Krakowem, [w:] Studia do dziejów cywilizacji. Stu-
dia ofiarowane profesorowi Jerzemu Gąssowskiemu w  pięćdziesiątą rocznicę pracy naukowej,
red. A. Buko, Warszawa, s. 57–72.
Smoliński M.
2006 Caesar et duces Poloniae. Szkice z  dziejów stosunków polsko-niemieckich w  drugiej połowie
XII w. (1146–1194), Gdańsk.
Snoch B. 
1985 Protoplasta książąt śląskich, Katowice.
504 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

Sobiesiak J.
2012 Europa Środkowa w polityce Fryderyka Barbarossy, „Res Historica”, t. 34, s. 29–46.
Starzyński M.
2012 W służbie Kościoła i  państwa. Osiem wieków obecności białych mnichów w  Mogile-Nowej
Hucie, [w:]  Zapomniane dziedzictwo Nowej Huty-Mogiła. Katalog wystawy, red. E.  Firlet,
M. Lampart, Kraków, s. 39–49.
Stiehl O.
1898 Der Backsteinbau romanischer Zeit besonders in Oberitalien und Norddeutschland, Leipzig.
Szujski J.
1867 Wiadomość historyczna o Mogile, [w:] Monografia Opactwa Cystersów we wsi Mogile opraco-
wana i  pamięci ubiegłych w  r. 1864 pięciuset lat istnienia Akademii Krakowskiej poświęcona
przez Towarzystwo Naukowe Krakowskie, Kraków, s. 5–24.
Szyma M.
1997 Architektura kościoła Cystersów w Mogile w XIII i XIV wieku. Fazy budowy i ich datowanie,
„Wiadomości Konserwatorskie Województwa Krakowskiego”, t. 7, s. 141–162.
2000 Ikonografia kościoła Cystersów w Mogile w pierwszej fazie jego budowy. Przyczynek do badań
nad działalnością fundacyjną Iwona Odrowąża, [w:]  Cystersi w  społeczeństwie E ­ uropy Środ-
kowej. Materiały z konferencji naukowej odbytej w klasztorze oo. Cystersów w Mogile z oka-
zji 900. rocznicy powstania Zakonu Ojców Cystersów, red. A. M. Wyrwa, J. Dobosz, Poznań,
s. 570–580.
Szymborski W.
2011 Odpusty w Polsce średniowiecznej, Kraków.
Szyszka M.
2009 Romański kościół pw. św. Mikołaja i trzynastowieczny zespół podominikański w świetle badań
archeologicznych na stan. 5 w Gdańsku, [w:] Architektura romańska w Polsce. Nowe odkrycia
i interpretacje, red. T. Janiak, Gniezno, s. 611–639.
Świechowski Z.
2006 Sztuka polska. Romanizm, t. 1, Warszawa.
2007 Wczesna architektura ceglana pomiędzy Odrą i Wisłą, [w:] Artifex doctus. Studia ofiarowane
profesorowi Jerzemu Gadomskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, t. 1, red. nauk. W. Ba-
łus, W. Walanus, M. Walczak, Kraków, s. 243–251.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
Thiemann B. 
2013 Von Anfang an in der Obhut des Ordens. Ein Befund zur Gründung des Zisterzienserklosters
Ihlow, Landkreis Aurich, Ostfriesland, „Mitteilungen der Deutschen Gesellschaft für Archäo-
logie des Mittelalters und der Neuzeit”, t. 25, s. 235–242.
Tomkowicz S. 
1906 Powiat Krakowski, [w:] Teka Grona Konserwatorów Galicyi Zachodniej, t. 2, Kraków, s. 1–342.
Trummer C.
2004 Backstein in der Peripherie? Romanische Backsteinbauten in Sachsen und Südbrandenburg,
[w:] Technik des Backsteinbaus im Europa des Mitttelalters, red. J. Cramer, D. Sack, Petersberg,
s. 77–88.
2011 Früher Backsteinbau in Sachsen und Südbrandenburg, Berlin.
Untermann M.
2001 Forma Ordinis. Die mittelalterliche Baukunst der Zisterzienser, Münich–Berlin.
2007 Aspekte archäologischer Forschung in Zisterzienserklöstern, [w:] Zisterzienser im Norden. Neue
Forschungen zur Klosterarchäologie, red. R. Bärenfänger, Leidorf, s. 11–19.
Utzig J.
2014 Twórca dekoracji rzeźbiarskiej kaplicy św. Jadwigi w Trzebnicy i zagadnienie indywidualności
artystycznej w rzeźbie śląskiej drugiej połowy XIII wieku, [w:] Autor i jego dzieło w wiekach
średnich, red. A. Laskowska, M. Sas, Warszawa, s. 89–106.
Viti G.
1995 Architettura cistercense. Fontenay e le abbazie in Italia dal 1120 al 1160, Certosa.
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile a początki cysterskiej architektury ceglanej… 505

Walter E. 
1982 Die Grabstätten der Breslauer Bischöfe Cyprian (gest. 1207) und Lorenz (gest. 1232) in der Zis-
terzienserabteikirche zu Leubus, „Jahrbuch der Schlesischen Friedrich-Wilhelms-Universität
zu Breslau”, t. 23, s. 15–27.
Warnatsch B.
2008 Zisterzienser-Abtei Lehnin. Von der askanischen Familien-Grablege zur Einrichtung evangeli-
scher Nächstenhilfe, Königstein.
Węcławowicz T. 
2009 Rezultaty prac konserwatorskich prowadzonych w krużgankach klasztoru mogilskiego w latach
2006–2008, cz. 2, „Cistercium Mater Nostra”, r. 3, s. 51–62.
Widacka H. 
2007 Szwedzki poczet władców polskich czyli Tomasz Treter redivviuss, „Biuletyn Historii Sztuki”,
r. 69, nr 3–4, s. 189–202.
Wojcieszak M.
2012 Nekropole średniowiecznego i  wczesnonowożytnego Wrocławia, „Wratislavia Antiqua”, t.  15,
s. 1–219.
Woźny M.
2009 Starania Włodzimierza Demetrykiewicza o konserwację Kopca Wandy w Mogile pod Krakowem
w latach 1908–1914, „Materiały Archeologiczne”, t. 37, s. 177–185.
Wutke K. 
1909 Die angebliche italienische Heerfahrt Herzog Boleslaws. 1195–1198, „Oberschlesische Heimat”,
t. 5, s. 121–129.
Zachwatowicz J.
1968 Architektura, [w:]  Sztuka polska przedromańska i  romańska do schyłku XIII wieku, t.  1,
red. M. Walicki, Warszawa, s. 71–194.
Zaitz E.
2013 Kraków-Mogiła, ul. Klasztorna. Klasztor OO Cystersów — dziedziniec zachodni. Sprawozdanie
z prac archeologicznych przy przebudowie nawierzchni dziedzińca zewnętrznego po zachodniej
stronie klasztoru, Kraków, mps w archiwum Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabyt-
ków w Krakowie.
Zaitz E., Zaitz M. 
2014 Przemiany zachodniego dziedzińca w opactwie Cystersów w Mogile, „Krzysztofory. Zeszyty Na-
ukowe Muzeum Historycznego Miasta Krakowa”, t. 32, s. 161–184.
Zdanek M.
2000 W sprawie procesu fundacyjnego opactwa w Mogile, „Nasza Przeszłość”, t. 94, s. 85–118.
2001 Proces implantacji opactwa cystersów w Mogile, „Nasza Przeszłość”, t. 96, s. 515–549.
Zientara B.
2013 Bolesław Wysoki — tułacz, repatriant, malkontent, Kraków.

The Abbey in Lubiąż, Trzebnica and Mogiła, and the beginnings of Cistercian brick
architecture in Silesia and Lesser Poland in the context of the filiation workshop
dependencies

Summary

The article analyses the oldest phases of construction of the monastery complexes in Lubiąż, Trze-
bnica and Mogiła, based on the interdisciplinary research. The issue of the Cistercian construction
workshop in terms of technology and material is considered in the context of the issue of early Cis-
tercian brick architecture in Silesia and Lesser Poland and in reference to the hypothesis linking the
genesis of this type of construction with brick-stone architecture of Lombardy as well as Saxony and
Thuringia. With respect to the oldest Cistercian temple in Lubiąż in Silesia, the reinterpretation of
506 Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec

the previous research results with the conclusion of the two-step process of shaping the architecture
of the church was proposed. In the case of Trzebnica, one referenced a bit forgotten research results
by J. Rozpędowski indicating the participation of the workshop of Lubiąż in the construction of the
brick walls of the crypt under the presbytery of the conventual temple. With regard to Mogiła, in the
reference to the older view of S. Tomkowicz, the fundamental revision of the dating of the origins of
architecture of the abbey and the church itself was executed. In this context, one also presented the
latest archaeological and architectural findings of the years 2013–2016 executed in the historic abbey
building in Mogiła.
507

Aleksander Piwek
Gdańsk, Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej

Szczyt północny transeptu


dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie

Transept dawnego oliwskiego kościoła zakonnego białych mnichów (obecnie ka-


tedry) zawiera dwie wyjątkowo opracowane artystyczne ściany czołowe. Skupiono
się w nich głównie na szczytach, które wieńczyły całe powierzchnie. Ściana pół-
nocna, w przeciwieństwie do południowej, z uwagi na brak zabudowy, która by
miała w przyszłości do niej dobijać, uzyskała także poniżej szczytu jeszcze dodat-
kowe inne zdobienia. Pomimo tego była ona mało eksponowana. Złożyło się na
to kilka uwarunkowań. Komunikacja zewnętrzna umożliwiająca dostanie się do
kościoła cysterskiego początkowo przebiegała po jego południowej stronie. Prze-
ciwległa przewidziana była na cmentarz zakonny. Na północ od niego ciągnął się
tylko pas nizinny, a za nim zalesione wzgórza. Zapewne z tych powodów zdecydo-
wano się na mniejszą ilość zdobnictwa szczytu północnego transeptu.
Otynkowany przez znaczny okres czasu szczyt ten, pozbawiony spektaku-
larnych zdobień z okresu romańskiego, nie był tematem opracowań naukowych.
Wspomniano o nim jedynie przy okazji ustaleń wczesnych koncepcji rozwoju ko-
ścioła między drugą a trzecią ćwiercią XIII wieku (Stankiewicz 1958: 86). Z bra-
ku możliwości wykonania przy nim bezpośrednich badań — miejscami opisany
został intuicyjnie. Podobnie przedstawiono jego stan zrekonstruowany z różnych
lat budowy. W dodatku, jako dopełnienie wysuniętych koncepcji, potraktowany
został dość schematycznie. Dokładniej szczyt północny transeptu przeanalizowa-
no pod względem rozwoju architektonicznego przy okazji opracowania dziejów
budowy kościoła wydanych w  prawie pół wieku późniejszej publikacji (Piwek
2006: 54–55). Niemniej z uwagi na to, że stanowił niewielki fragment tej pracy,
jego najstarsze dzieje przedstawiono syntetycznie. Malarskim opracowaniem
szczytu wykonanym zapewne w XIV–XV wieku, zachowanym szczątkowo w ob-
rębie czwórkolistej wnęki, zajęto się wraz z innymi zdobieniami ściany północnej
transeptu w 2000 roku (Piwek 2000: 500–505).
Najstarszy znany przekaz ikonograficzny zawierający ścianę północną tran-
septu występuje na obrazie Hermana Hana Zygmunt III Waza (z około 1616 roku)
zawieszonym na południowej ścianie prezbiterium oliwskiej świątyni. Pomimo
iż stanowi niewielki fragment tego dzieła, jest wiarygodnym przekazem. Kolej-
nym źródłem jest rycina P. Willera z 1687 roku. Ukazuje ona panoramę opactwa
od strony północnej, stąd od tej strony widoczna ściana transeptu, podobnie jak
wcześniej, nie jest głównym tematem. Zawiera zatem pewne uogólnienia. Ilość
508 Aleksander Piwek

ikonografii kościoła cysterskiego wzrosła wraz z dostrzeżeniem uroku Oliwy jako


miejscowości zawierającej dawne opactwo wkomponowane w zieleń. Nastąpiło to
głównie dopiero w XIX wieku, zatem powstałe wówczas ryciny zawierają zmiany
w wystroju szczytu, jakie zaszły dopiero w tym czasie.

1. Stan obecny

Po pracach konserwatorskich przeprowadzonych przy ścianie północnej transeptu,


zakończonych w 1993 roku, jej szczyt zawiera dwie wnęki (ryc. 1). Najwyżej osa-
dzona dochodzi do jego zwieńczenia. Jest ona wysmukła i zamknięta ostrołucznie.
Poniżej niej (75 cm) występuje wnęka czwórlistna. Jest ona utworzona przez cztery
połączone ze sobą ceglane półokręgi. Ściana szczytu w kilku miejscach na obrze-
żach zawiera dwie metalowe kotwy, a w ostrołucznej wnęce — kolejne trzy (dwie
na tym samym poziomie i jedna prawie u szczytu łęku). Ich forma zbliżona jest do
litery „I” w górnej partii roz-
widlonej. Wyjątek stanowi
tylko wschodnia dolna ko-
twa występująca we wnęce
niezawierająca tego rozdzia-
łu. Metalowe wzmocnienie
występuje jeszcze w  partii
zwieńczenia w formie dłu-
giego płaskownika. Szczyt
prawie w  całości zawiera
odsłonięte lica cegieł. Do
partii pokrytych tynkiem
należą: wnętrze czwórlist-
nej wnęki i  pas ciągnący
się przy całym obrzeżu za-
mykającym architekturę.
Na odsłoniętej powierzchni
ceglanej występują ślady po
wcześniejszych zmianach, ja-
kie przeszedł przed wiekami
obecny szczyt. Są to: różne
partie cegieł wyodrębnione
częściowo przez fugi pozio-
me, pionowe i  skośne oraz
dwa małe łęki odcinkowe.
U podstawy szczytu, na jego
Ryc. 1. Gdańsk-Oliwa. Szczyt północny transeptu kościoła po- skrajach, ciągną się w dół wy-
cysterskiego — stan współczesny. Fot. A. Piwek stające przed lico dwie lizeny.
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 509

Przed konserwatorską realizacją północny szczyt transeptu był nieco zmie-


niony. Nie zawierał uwypuklonych dwóch wnęk, gdyż były one jeszcze wypełnione
cegłami. W  obrysie ostrołucznej górnej wnęki ten wtórny materiał był usztyw-
niony 11 małymi kotwami. Wnękę niższą wyznaczał przebieg ceglanych główek
ułożonych w trzy krzywizny. W dolnych partiach nie łączyły się one ze sobą. Trzy
warstwy cegieł poniżej nich rozpoczynało się okienko o  wymiarach 95×95 cm.
Jego zwieńczenie stanowiła deska. Ponad nią, po stronie zachodniej, znalazł się
znaczny ubytek w murze, z którego wystawał dwuteownik.

2. Wyniki badań1

Najstarszy ceramiczny materiał szczytu (etap I) widoczny jest wewnątrz obecne-


go jego obrysu, w partii centralnej (ryc. 2). Składa się on z cegieł o wymiarach
28,5×13,5×10 cm, wysokość 10 rzędów mierzona w pionie (dalej jako 10c) wynosi
111,5 cm. Są one ułożone w wątek wendyjski. Od strony wschodniej i zachodniej
etap I wyznaczony jest skośnie przebiegającymi fugami. Ich kąt pochylenia wyno-
si 6 st. W dolnych częściach są one fragmentarycznie zakłócone niewielkimi wcię-
ciami. Od góry granicę stanowi pozioma fuga o długości 120 cm przebiegająca na
wysokości 465 cm od podstawy szczytu (wyznaczoną przez górną powierzchnię
skrajnych lizen ściany głównej transeptu). Poniżej obecnego szczytu wspomniane
ukośne rozgraniczenie ciągnie się niżej, dochodząc na wysokości około 400 cm
(mierzonych od jego podstawy) do boków lizen. Na tej wysokości lizeny wykazują
też zmiany w cegłach. Pierwotny szczyt sięgał zatem niżej, co znajduje potwierdze-
nie w wysokości łęczków ceglanych na ścianach transeptu ustawionych prostopa-
dle względem badanej powierzchni.
W obrębie obecnego szczytu cegły należące do etapu I  miejscami przerwa-
ne są partiami młodszymi. Do etapu II (nadal średniowiecznego) należy zaliczyć
zachodnie obrzeże okienka. Niewątpliwie jeszcze młodsze partie (nowożytne)
występują głównie jako wypełnienie dolnej wnęki (krzywoliniowej). Znalazły się
tam cegły o wymiarach 28×12×7 cm. Znacznie mniejsza ilość cegieł nowożytnych
znalazła się we wschodnim obrzeżu okienka oraz w czterech nieregularnych, zbli-
żonych do prostokątów, wtrąceniach rozpoczynających się na wysokości około
58 cm od podstawy szczytu. Po usunięciu zamurowania z wnęki dolnej odsłonięto
jej ściankę tłową oddaloną od lica szczytu o  15 cm. Była ona pokryta tynkiem
zawierającym niewielkie fragmenty dekoracji malarskiej. Analiza wielkości łęków
o promieniu 60 cm wykazała, że niemożliwa była, jak sugerowano wcześniej, wnę-
ka trójkolista. Musiała ona składać się z  czterech krzywizn. Zasadniczym prze-
kazem do ustalenia zasadniczego sposobu jej dekoracji wewnętrznej była analiza
dwóch ocalałych styków trzech półkolistych łęków. Okazało się, że składają się
one nie tylko z  główek ceglanych: pełnej (wschodnia) bądź skutej (zachodnia),

Odnoszą się one do czasu sprzed przeprowadzonych prac konserwatorskich w końcu XX wieku.
1
510 Aleksander Piwek

Ryc. 2. Gdańsk-Oliwa. Szczyt północny transeptu. Rozwarstwienie murów: 1  — po 1242 r.; 2  —


2. ćwierć – połowa XIV w.; 3 — od ok. 1579 r. Oprac. A. Piwek

ale i z dodanych do nich ułamków ceramicznych umożliwiających wykształcenie


ostro zarysowanych wypukłych narożników. Takie opracowanie wskazuje na dzia-
łanie wtórne względem wykształconej wnęki.
Powierzchnie szczytu znajdujące się poza opisaną powyżej jego centralną czę-
ścią (głównie z etapu I) zawierają materiał powstały także w różnym czasie. Do eta-
pu II (gotyckiego) należą skośne pasy o szerokości 140–150 cm. Występujące tutaj
cegły mają wymiary: 29–32×15,5×9–9,5 cm (10 c = 115 cm). Mają one układ wen-
dyjski i gotycki. Mieszczą się między biegnącymi pod kątem fugami a obrzeżem
szczytu za wyjątkiem kilku nowożytnych partii stanowiących lokalne wypełnienia.
Największe z  nich znalazło się wewnątrz wysmukłej ostrołucznej dawnej wnęki
górnej. Po jego usunięciu odsłonięto cegły podobne do tych, z  jakich wzniesio-
no pasy zbieżne. Miejscami były one uszkodzone i spięte trzema kotwami. Cztery
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 511

dolne rzędy wypełniały cegły ustawione wozówkami. W następnej warstwie wystą-


piły pośrodku dwie tak samo ułożone cegły, przy czym nad zachodnią — jeszcze
jedna. W zwieńczeniu wnęki znalazły się kolejne zniekształcenia w układzie cegieł
mogące świadczyć o dokonanych i tam zmianach. Dwie nieco mniejsze partie za-
wierające zapewne jeszcze średniowieczne cegły, ale użyte wtórnie, ciągną się od
podstawy małych łęków odcinkowych w  dół. Przy rozpiętości łęku zachodniego
wynoszącej 55 cm sięgają od jego podstawy na długość 160 cm. Od strony wnętrza
ściany zamurowanie to ma wysokość tylko 125 cm. Poniżej są nadal cegły średnio-
wieczne. Niezgodność tę należy interpretować jako lokalnie dokonaną (od strony
zewnętrznej) wymianę starszych cegieł. Nieco inne wymiary związane są z łękiem
wschodnim. Jego rozpiętość wynosi 65 cm natomiast nowsze zamurowanie cią-
gnie się na długość 165 cm. Pionowe granice w tych obydwu miejscach przebiegają
nieregularnie w związku z przewiązywaniem nowszych cegieł z pobliskim murem.
W obecnym szczycie, przy jego podstawie, występują dochodzące do lizen
trzy zbite główki ceglane ułożone nad sobą w dwóch rzędach (o długości 30 cm).
Należy uznać je za pozostałość po gotyckich, skutych wcześniej, wystających przed
lico ściany, małych wspornikach. Śladów po podobnych działaniach nie znalezio-
no dalej w kierunku skośnych fug wydzielających etap I szczytu. Wolno stąd wnio-
skować, że są one powiązane z lizenami, a nie z dekoracją powierzchni szczytu. Do
niewątpliwie nowożytnych wstawek należą: zwieńczenie szczytu oraz wypełnienia
niewielkich ubytków, jakie występują tuż przy obrzeżach ściany.

3. Rekonstrukcje szczytów

3.1. Etap I 

Transept oliwskiego kościoła cystersów nie powstał w jednym czasie. Po wzniesieniu


jego południowej części w latach 1226–1234 nastąpiła kilkuletnia przerwa spowodo-
wana najazdem Prusów na opactwo. Północna część transeptu powstała dopiero po
1242 roku (Piwek 2006: 69–71). Z tego czasu musi zatem pochodzić jego pierwszy
szczyt (ryc. 3). Jak wykazują dotychczasowe badania, kościół był wówczas niższy od
obecnego o 4 m, tak więc szczyt ten rozpoczynał się także o tyle samo niżej od obec-
nego. Zawierał zapewne tylko jedną dekorację architektoniczną. Była nią kilkulistna
wnęka. Niewątpliwie musiała być ona domkniętą. Z  uwagi na wielkość rozstawu
zachowanych krzywizn wschodniej i zachodniej mogłyby się one połączyć dopie-
ro w centrum tej wnęki. Takie rozwiązanie stało w kolizji z tym, jakie zastosowano
w zachowanych dwóch górnych połączeniach krzywizn wnęki. Wstawienie czwar-
tej (dolnej) krzywizny, mającej uzupełnić dekorację, tworzyło symetryczny wzór
czwórlistnej wnęki2. Pierwotnie miała ona wysokość około 230 cm i była osadzona

2 Ten wynik analizy był powodem do zrekonstruowania w szczycie północnym transeptu właśnie
rozwiązania czwórlistnego.
512 Aleksander Piwek

Ryc. 3. Gdańsk-Oliwa. Rekonstrukcja romańskiego szczytu I (po 1242 r.) północnego transeptu ko-
ścioła pocysterskiego. Czerwoną linią ciągłą oznaczono ustalenia pewne, przerywaną — hipotetyczne
(zasadę tę powtórzono w następnych rekonstrukcjach). Oprac. A. Piwek

w  zwieńczeniu szczytu. Stąd jej widoczność była znaczna. Jej wnętrze ozdobiono
ceglanymi podziałami. Składały się one z przenikających się czterech półkolistych
łęków dochodzących najpewniej do małego ceglanego koła. Stanowiły one kontynu-
ację łęków obwiednich wnęki. O ewentualnie dalszych podziałach nic nie wiadomo.
Przykład dekoracji ceglanej szczytu fasady kościoła macierzystego dla Oliwy  —
w Kołbaczu koło Szczecina (ryc. 4), aczkolwiek mającej powstać dopiero w drugiej
połowie XIII wieku (Świechowski 2004: 90), wskazuje na możliwość kolejnych
zdobień wnęki oliwskiej. Jest to o tyle prawdopodobne, że między łękami tworzący-
mi obrys a wewnętrznymi pewnymi podziałami znajduje się wciąż dość duża ilość
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 513

Ryc. 4. Kołbacz k. Szczecina. Szczyt fasady kościoła pocysterskiego zawiera bogato opracowaną de-
korację ceramiczną. Fot. A. Piwek

pustego miejsca. Tam więc mogły znaleźć się np. zespół potrójnych łęków bądź też
mniejsze koła z dodatkowymi półkolistymi dekoracjami. Miejsca niezawierające de-
koracji były zapewne wypełnione materiałem ceglanym i  zaprawą wapienną, aby
silniej związać je ze ścianą. Stąd użyte dekoracje mogły tylko w niewielkim stopniu
wystawać z tła. Rozwiązanie to jest hipotetyczne, aczkolwiek podparte przykładem
rozety w  Kołbaczu. Przeciw niemu świadczy brak chociażby częściowego zacho-
wania się takich dekoracji w partiach nieuszkodzonych, a szczególnie w półkolach
wschodnim i  zachodnim, chyba że przyjmie się ich usunięcie w  czasie wybijania
centralnego otworu uszkadzającego czwórlistną wnękę.
Centralna partia podstawy romańskiego szczytu nie zachowała się. Zosta-
ła ona w  okresie gotyckim wybita, aby wykształcić górną część przewidzianego
w ścianie północnej transeptu dużego ostrołucznego okna. Nie jest zatem wiado-
me, o ile w ogóle występowało, jej architektoniczne opracowanie. Niemniej pewną
sugestię o tej partii ściany dostarczają opracowania szczytów transeptu dawnego
kościoła cysterskiego w Kołbaczu będącego macierzystym dla Oliwy. Tam, zarów-
no ściana północna, jak i południowa nawy poprzecznej zawiera jedno wydłużo-
514 Aleksander Piwek

ne okno zamknięte półkolistym łękiem. Ponieważ szczyt południowy transeptu


oliwskiego takiego otworu na pewno nie zawierał (Piwek 2014: 383–384), a  ze
względu na prawidłowo prowadzony proces budowlany powinno takie wystąpić,
jest prawie pewne, że musiało ono być zaplanowane właśnie od strony północnej.
Potwierdzeniem tej sugestii zdają się być powstałe w późniejszym czasie, w kolej-
nych przekształceniach szczytu, utworzone bądź nawet wybite przeźrocza.

3.2. Etap II

Zmiana w  architekturze dotychczasowego szczytu nastąpiła po wybudowaniu


jeszcze późnoromańskiego korpusu nawowego, a następnie podwyższeniu ścian
kościoła w okresie gotyku (ryc. 5). Jak z dotychczasowych badań wynika, mogło to
nastąpić w okresie od drugiej ćwierci do połowy XIV wieku (Piwek 2006: 92, 95,
97). Ścianę północną transeptu nadbudowano dodając wzdłuż dotychczasowych
krzywizn ukośno ciągnące się pasy muru. Nowy szczyt zaczął się kilka metrów
wyżej od poprzedniego. Wykorzystując dawne elementy i dodając nowe stworzo-
no kolejne rozwiązanie architektoniczne. Dawna czwórlistna wnęka usytuowana
w górnym narożniku szczytu znalazła się teraz prawie w środku trójbocznego pola.
Po obu jej stronach dano dwa wydłużone otwory zwieńczone łękami odcinkowy-
mi. Zachodni był wyższy i szerszy od wschodniego. Prawdopodobnie wiązało się
to z przeznaczeniem jednego z nich głównie na otwór doświetlający poddasze, zaś
drugiego także do transportu większych elementów budowlanych.
Powstałą nadbudowę ponownie ograniczyły lizeny. Jak można zaobserwo-
wać nie były one jednakowe. Chociaż zachodnia odpowiadała nadal szerokości
lizeny romańskiej, to wschodnia (utrzymując dotychczasową krawędź od strony
wnętrza szczytu) była poszerzona w kierunku wschodnim o około 7 cm. Kolejne
zmiany zaszły w  obydwu lizenach. Na wysokości podstawy szczytu zostały one
poszerzone od strony środka ściany. Dowodem tego są przede wszystkim zacho-
wane przy obecnych lizenach ścięte główki — pozostałości po ceglanych wspor-
nikach na nowe poszerzone partie lizen. Ich formę prawdopodobnie zaczerpnięto
z  ukształtowania gzymsów ścian: naw kościoła, prezbiterium, a  nawet transep-
tu (przebiegających poprzecznie). Powstałe w  okresie gotyckim uzyskały formę
ćwierćwałków zamkniętych lekkim wysunięciem. Powiększone lizeny usztywni-
ły całą konstrukcję. Stąd należy sądzić, że ich wysokość (od podstawy szczytu)
nie była mała. Ponieważ obrzeża szczytu ozdobiono uskokami, prawdopodobnie
nadbudowane partie lizen utworzyły podobny element u podstawy szczytu. Tym
samym byłyby włączone w nowo powstały szczyt schodkowy.
W zwieńczeniu szczytu wprowadzono kolejną wydłużoną wnękę z  tym, że
zwieńczona została ostrołucznymi łękami. Od jej podstawy na wysokości 60 cm
dano małe prostokątne okienko doświetlające poddasze, o czym świadczą ślady
widoczne na ścianie od strony poddasza. Miało ono szerokość około 30 cm i wy-
sokość około 60–70 cm. Od góry uzyskało proste zamknięcie. Nie wiadomo, czy
w ostrołucznej wnęce było jedyne.
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 515

Ryc. 5. Gdańsk-Oliwa. Rekonstrukcja gotyckiego szczytu II (2. ćwierć – połowa XIV w.) północne-
go transeptu kościoła pocysterskiego. Do jego wzniesienia wykorzystano znaczne partie powstałe
w okresie romańskim. Oprac. A. Piwek

O wewnętrznych podziałach wnęki czwórlistnej nic nie wiadomo. Wydaje się,


że nie było wówczas jeszcze podstaw do ich wymiany. Ponieważ znalezione na
ścianie tłowej wnęki malarstwo zostało określone na XIV–XV wiek (Piwek 2000:
505), to albo wówczas, albo najpóźniej w ostatnim stuleciu średniowiecza mimo
wszystko musiało nastąpić zniszczenie romańskich zdobień ceglanych bądź też
czas powstania malarstwa należy przesunąć na etap III, kiedy zaistniało większe
prawdopodobieństwo dokonania zmian w tej wnęce.
516 Aleksander Piwek

3.3. Etap III

Tradycja średniowiecznego ukształtowania szczytu oliwskiego utrzymała się jesz-


cze w okresie renesansu północnego. W wyniku najazdu na opactwo oliwskie wojsk
gdańskich w 1577 roku spłonęła m.in. więźba dachowa kościoła i stabilność szczy-
tu transeptu była osłabiona. Zapewne w dwa lata później przystąpiono przy nim
do prac naprawczych (ryc. 6). Wówczas skuto lizeny wchodzące w obręb szczytu.

Ryc. 6. Gdańsk-Oliwa. Rekonstrukcja szczytu III (ok. 1579 r.) północnego transeptu kościoła pocy-
sterskiego. W nowym rozwiązaniu artystycznym utrzymana została część średniowiecznych detali.
Oprac. A. Piwek
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 517

Ponadto zamurowano dwa wąskie otwory z łękami odcinkowymi. Zamiast nich


wybito jeden, ale szerszy od nich i wyższy otwór usytuowany centralnie, uszka-
dzając część dolną wnęki czwórlistnej. Jego zamknięcie od góry było półkoliste
i pozbawione łęku3. Aby zwiększyć stabilność ściany, została ona zabezpieczona
dodatkowymi metalowymi kotwami. Odbudowano uszkodzone uskoki wieńczące
obrzeża ściany. Wzmocniono też wnękę ostrołuczną. Niewiele natomiast wiado-
mo o znajdującym się w niej małym okienku. Zapewne zostało już wówczas zamu-
rowane. Opisana forma nie była ostatnią, jaką nadano szczytowi ściany północnej
transeptu. Kolejne zmieniły jego wystrój, zacierając średniowieczną przeszłość na
korzyść nowożytnych tendencji w budownictwie.

4. Wpływy na zdobnictwo romańskie

Niewątpliwie najciekawszym ele-


mentem zdobniczym oliwskiego
szczytu romańskiego była czwór-
listna wnęka. Ten motyw w archi-
tekturze cysterskiej związany jest
głównie z kamiennymi otworami.
Najbliżej Oliwy — w Trzebnicy —
znajduje się podobny, aczkolwiek
znacznie mniejszy detal (ryc. 7)
pochodzący z budowli wzniesionej
od roku 1203 do lat 30. XIII wie-
ku (?) (Łużyniecka 2002: 89, 97).
Bliżej niezidentyfikowany, obec-
nie przechowywany jest w lapida-
rium mieszczącym się w  krypcie
wschodniej kościoła zakonnego.
Poza formą nie ma on związków
z dekoracją pomorską, ale ukazuje
kierunek, z którego się wywodzi. Ryc. 7. Trzebnica, kościół zakonny wpierw benedykty-
nek, a następnie cysterek. Detal kamienny z motywem
Ponieważ pierwsze trzebnickie czwórliścia (1203 — lata 30. XIII w.) w lapidarium ko-
zakonnice były benedyktynkami ścioła zakonnego. Fot. A. Piwek
wspólnoty kluniackiej przybyły-
mi z Bambergu (Łużyniecka 2002: 89, 97), ślad wcześniejszego wykorzystania
czwórliścia wiedzie do tamtejszej katedry (nowej, z lat 1215‒1237). Zawiera ona
ten wzór w kilku miejscach: w szczytach wież, elewacji zachodniej, a przede wszyst-
kim jako obrys wnęki nad portalem południowej części transeptu. Pośrodku ma
ona jeszcze krzyż. We wcześniej wzniesionej katedrze w Limburgu (1190‒1200)

Dane te pozyskano z analizy ściany szczytowej od strony wnętrza poddasza.


3
518 Aleksander Piwek

Ryc. 8. Północna ściana transeptu kościoła cysterskiego w Fontfroide (koniec XII w.) z oknem zawie-
rającym czwórlistne opracowanie. Fot. A. Piwek

motyw czwórliścia także użyto jako wypełnienie otworu. Umieszczony został w jej
fasadzie, dekorując szczyt partii środkowej. Ciąg cysterskich przykładów wyko-
rzystujących tę dekorację w swoich kościołach wiedzie przez Niemcy do Francji.
Kamienny kościół zakonny w Eusserthal (Nadrenia-Palatynat) powstały w pierwszej
ćwierci XIII wieku, a poświęcony w 1249 roku (Untermann 2001: 475), zawiera
w ścianach szczytowych transeptu okulus w głębi wzbogacony motywem czwórli-
ścia. Ponieważ umieszczony został poniżej szczytów, nie doświetla poddasza, lecz
sakralne wnętrze. Była to filia opactwa z Villers-Bettnach, które zostało założone
z kolei przez protoopactwo w Morimond. We francuskiej filii Clairvaux za pośred-
nictwem Grandselve — w langwedockim kościele Fontfroide (koniec XII wieku)
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie 519

ściana północna transeptu zawiera w dużej półkolistej wnęce znacznej wielkości


czwórlistne okno (ryc. 8). Podobne do niego znalazło się także po przeciwległej
stronie, na ścianie południowej. Oba doświetlają, jak we wcześniej wspomnianym
przykładzie, wnętrze transeptu, z tym że — ponieważ są one dużych rozmiarów —
wprowadzają znaczną ilość światła. Nieco odmiennym przykładem wydaje się być
położony także na południu Francji, ale w regionie Midi-Pyrénées, kościół cyster-
sów w Silvanès (1151‒1252). Tam ściana szczytowa prezbiterium ma trzy okulusy,
z których dwa boczne zawierają motyw czwórliścia. To zdwojenie, jak i lokalizacja
znacznie podnoszą znaczenie wzoru, dotąd wykorzystywanego przez cystersów
tylko w ścianach transeptów.
Strzecha wznosząca w Oliwie północny szczyt transeptu związana była z tra-
dycjami sztuki niemiecko-francuskiej. Wcześniej (część południowa transeptu)
w budownictwie oliwskim widoczne były wpływy duńskie i niemieckie. Pierwsze
z nich szczególnie wykorzystywane były przy kształtowaniu kolejnej części kościo-
ła zakonnego — korpusu zachodniego (Piwek 2006: 170‒171).
W okresie romańskim spotykana jest nie tylko forma czwórliścia, ale także jej
rozbudowana wersja. We wspomnianym prezbiterium opactwa Silvanés środkowy
okulus ściany wschodniej zbliżył się do przedstawienia kwiatu z sześcioma płatka-
mi skupionymi wokół koliście ujętego środka. Rozwiązanie to w znacznie większej
liczbie znalazło się w  cysterskim Noirlac (filia Clairvaux), założonym w  central-
nej Francji. Zastosowane zostało w otworach okiennych umieszczonych w ścianie
wschodniej prezbiterium, zachodniej ścianie nawy głównej i ścianie transeptu ko-
ścioła zakonnego (1150–1200). Wykorzystanie czwórliścia mogło być wyrażone
jeszcze w  inny sposób. W  ścianie zachodniej niemieckiego kościoła cysterskiego
w Otterbergu (konsekracja w 1254 roku), będącego filią Eberbach wywodzącego się
z Clairvaux, czwórliść zajął centralną część wielkiej rozety nad wejściem głównym.
Wokół niego dano jeszcze dwa koncentryczne kręgi o różnych średnicach, zawie-
rające małe półkola (najbliższe środka miało ich 8, a dalsze 16). Czwórliść spora-
dycznie wykorzystywano w architekturze klasztornej. Częściej natomiast wystąpił
tam — jak i w świątyniach (i to już nie tylko cysterskich) — w okresie gotyckim.

Bibliografia

Łużyniecka E.
2002 Architektura klasztorów cysterskich. Filie lubiąskie i inne cenobia śląskie, Wrocław.
Piwek A.
2000 Dekoracje malarskie północnej części transeptu kościoła pocysterskiego w Oliwie, [w:] Cystersi
w społeczeństwie Europy Środkowej, red. A. M. Wyrwa, J. Dobosz, Poznań, s. 500–513.
2006 Architektura kościoła pocysterskiego w Oliwie od XII do XX wieku. Świątynia zakonna białych
mnichów, Pelplin.
2014 Średniowieczny szczyt południowej części transeptu kościoła pocysterskiego w Oliwie, [w:] Śre-
dniowieczna architektura sakralna w  Polsce w  świetle najnowszych badań, red. T.  Janiak,
D. Stryniak, Gniezno, s. 377–390.
520 Aleksander Piwek

Stankiewicz J.
1958 Wczesnośredniowieczne koncepcje kościoła cysterskiego w Oliwie, „Zeszyty Naukowe Politech-
niki Gdańskiej”, Architektura, t. 1, s. 61–102. 
Świechowski Z.
2004 Sztuka polska. Romanizm, Warszawa.
Untermann M.
2001 Forma Ordinis. Die mittelalterliche Baukunst der Zisterzienser, Berlin.

The northern top of the transept of the former postcistercian church in Oliwa

Summary

In the former Cistercian Church in Oliwa, the Romanesque transept contains two tops developed
especially in terms of artistic expression, with which the north one is the subject of the article. Its
architecture analysis showed that it contains various brick material. As a result of the executed dis-
sections, the oldest forms of the top were reconstructed. In the first phase (after 1242), it was lower
by approximately 4 m. It was finished with a four-leaf nave with a decoration. At the base, it probably
contained a window finished with a semi-circular bow. A change of this concept (the second phase)
occurred along with the increase of the church (the second quarter — a half of the 14th century).
In the extended areas at the base of the top, two elongated holes with sectional bows were provided.
In the highest point, a sharp bow nave with a rectangular little window was constructed. The top was
decorated with offsets on the edges. The lowest ones were created from the extended and widened
earlier selvedges. The most recent change, using the medieval designs (the third stage) was created
by the reconstruction of the church damaged in 1577 by the Gdańsk army. The elongated windows
were bricked up then. In the middle of the four-leaf nave, a  large hole was created. The most in-
teresting element of the Romanesque top, the aforementioned nave, is the work of the thatching of
a German-French tradition. This is suggested by similar details used in the Cistercian churches of the
south-western Germany and the south of France.
521

Piotr Pajor
Kraków, Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego

Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście*

W roku 1245, podczas obrad odbywającej się w Sandomierzu kapituły polsko-cze-


skiej prowincji franciszkanów, Salomea — córka księcia Leszka Białego i ruskiej
księżniczki Grzymisławy — przyjęła z rąk prowincjała Rajmunda habit II Zakonu
św. Franciszka (Rocznik małopolski: 168; Vita Sanctae Salomeae: 294). W ten spo-
sób rozpoczął się polski rozdział historii zakonu klarysek, a równocześnie zakoń-
czyła się świecka część pogmatwanego życiorysu Salomei.
Krakowska księżniczka miała już wówczas ponad trzydzieści lat. W przeciągu
tego czasu została żoną węgierskiego królewicza Kolomana, wraz z nim objęła władzę
nad efemerycznym królestwem Halicza i została tam uwięziona, a później wygnana,
była panią na Spiszu i Chorwacji; widziała wreszcie spustoszenie królestwa Węgier
przez Tatarów, którzy zarazem zdeterminowali jej dalsze losy (zob. Gąsiorowska
2015: 60–65; Sander 2015: 42–54). Koloman zmarł bowiem w wyniku ran odnie-
sionych w przegranej przez Węgrów bitwie nad rzeką Sajo, a owdowiała Salomea
niedługo później zdecydowała się powrócić do ojczystej Małopolski. Tymczasem na
krakowskim tronie zasiadł młodszy brat Salomei, Bolesław Wstydliwy, dotychczas
tylko książę sandomierski, po tym, jak Małopolanom udało się odeprzeć pod Su-
chodołem wojska Konrada Mazowieckiego. Wspólne starania Bolesława i Salomei
zaowocowały powstaniem pierwszego klasztoru klarysek na ziemiach polskich, na
którego lokalizację wybrano położony niespełna 20 km na północny wschód od
Sandomierza Zawichost, wówczas jeszcze wciąż drugi najważniejszy ośrodek osad-
niczy ziemi sandomierskiej (Kiryk 1990; Nogaj-Chachaj 1999; Lalik 1999).
Nie jest jasne, kiedy dokładnie przystąpiono do budowy kompleksu klasztornego
w Zawichoście ani nawet kiedy zdecydowano o ulokowaniu właśnie tam klasztoru,
w którym miała zamieszkać Salomea. Nie wiadomo, jak wyglądało formowanie się
konwentu; w literaturze pojawiają się jednak domniemania, że wraz z Salomeą habity
przywdziała pewna liczba panien z kręgu dworskiego, jak również, że nową wspól-
notę zasiliły zakonnice przybyłe z  Pragi lub Węgier (Gąsiorowska 2015: 63–64;
Sander 2015: 48). W każdym razie najstarsze źródło, w którym mowa o funkcjo-
nującym w Zawichoście klasztorze żeńskim, pochodzi dopiero z roku 1254 (KDM,
t. 2, nr 444). Niedługo później założono przy nim szpital (KDM, t. 2, nr 446; potwier-
dzenie papieskie z tego samego roku w: Bullarum Poloniae, t. 1, nr 579), jednak już

* Artykuł powstał w ramach programu badawczego„Architektura jako środek reprezentacji wła-


dzy monarszej w Małopolsce doby jednoczenia i konsolidacji Królestwa Polskiego 1243–1370” finan-
sowanego przez Narodowe Centrum Nauki w konkursie Preludium 8, nr rej. 2014/15/N/HS2/03905.
522 Piotr Pajor

w roku 1257 lub niedługo potem siostry opuściły Zawichost i przeniosły się do no-
wego klasztoru założonego w Dolinie Prądnika pod Krakowem (KDM, t. 1, nr 57)1.
Większość badaczy przyjmowała, że siostry osiadły w Zawichoście od razu po welacji
Salomei — w roku 1245 lub wkrótce potem (Pleszczyński 2005: 177). Natomiast
w roku 1255 pojawia się pierwsze potwierdzenie istnienia w Zawichoście także klasz-
toru męskiego, jako że świadkiem wystawienia jednego z  dokumentów Bolesława
był w tym roku frater Albertus ordinis Minorum domus de Zawichost (KDKK, t. 1,
nr 42–43). Fundacja klasztoru franciszkanów została wreszcie zatwierdzona bullą pa-
pieską z 22 kwietnia 1257 roku wzmiankującą jego zabudowania ufundowane przez
Salomeę i  Bolesława (Bull. Pol., t.  1, nr 641b)2. W  roku następnym, a  więc już po
podjęciu decyzji o opuszczeniu miasta przez klaryski, apud fratres minores pocho-
wano Grzymisławę (Rocznik małopolski: 169). Geneza tego klasztoru i jego stosunek
do konwentu w Sandomierzu, później już niewzmiankowanego, nie są jasne. Dariusz
Karczewski uznał, że sandomierscy bracia mniejsi od razu przenieśli się wraz z klary-
skami do Zawichostu (Karczewski 2012: 50 i 131). Wydaje się to prawdopodobne,
ponieważ nie ma żadnych informacji o funkcjonowaniu klasztoru w Sandomierzu
po roku 1245. Niekiedy sugerowano jednak, że przeprowadzka nastąpiła dopiero po
opuszczeniu Zawichostu przez klaryski (Kłoczowski 1982: 16–17)3.

1 Moment właściwej przeprowadzki sióstr nie jest jednoznacznie uchwytny w źródłach, niektórzy ba-
dacze (np. Gąsiorowska 2015: 71) sądzą, że doszło do niej w roku 1259; w każdym razie przenosiny zosta-
ły zatwierdzone przez papieża w roku 1260 (KDM, t. 1, nr 54). Nowożytna tradycja klasztorna przechowała
opowieść, według której część klarysek została zamordowana w Zawichoście przez Tatarów w roku 1259
(zob. Niezgoda 1997: 244). Patrycja Gąsiorowska uznała historię męczeństwa klarysek w Zawichoście za
klasztorną legendę, równocześnie stwierdzając jednak, bez oparcia w źródłach pisanych czy materialnych,
że: „Najazd Tatarów na Sandomierszczyznę na przełomie lat 1259 i 1260 obrócił w ruinę opuszczone zabu-
dowania klasztoru Damianitek i poważnie zniszczył kościół sióstr” (Gąsiorowska 2015: 71).
2 Z tego samego roku pochodzi też rzekomy dokument fundacyjny klasztoru w  Zawichoście
(KDM, t. 1, nr 44), jednak już Bolesław Ulanowski zidentyfikował go jako nieco późniejszy falsyfikat
(Ulanowski 1887: 15–16). Rozpoznanie to jest powszechnie akceptowane (wyjątek stanowi nota An-
drzeja Włodarka — Pax et Bonum 1999: 4 — jednak autor nie powołał się na rozprawę Ulanowskiego
ani żadną z późniejszych), a Piotr Rabiej w niepublikowanej dysertacji zadatował fałszerstwo na lata
20. XIV wieku (za: Gąsiorowska 2015: 67, przyp. 65).
3 Sytuację, wbrew opinii Karczewskiego (Karczewski 2012: 50), trudno uznać za jednoznaczną —
co prawda znany jest dokument z roku 1255 wzmiankujący dom franciszkanów w Zawichoście (KDKK,
t. 1, nr 42), ale nie oznacza to przecież automatycznie, że dom ów powstał wskutek przeprowadzki wszyst-
kich braci z Sandomierza, jakkolwiek właśnie ta wersja wydarzeń wydaje się najbardziej prawdopodob-
na. Z kolei Gąsiorowska zawichojskich franciszkanów sprzed roku 1257 uznała za wspólnotę o jedynie
uzupełniającym charakterze, której jedyną rolą była tylko opieka duszpasterska nad klaryskami; bracia ci
mieli opuścić Zawichost wraz z siostrami, natomiast po drugim najeździe tatarskim, więc dopiero oko-
ło roku 1260 zawichojski kompleks przejęli franciszkanie ze zniszczonego Sandomierza (Gąsiorowska
2015: 69). Za przeniesieniem się braci do nowego klasztoru sióstr mogłaby przemawiać obecność brata
Adalberta w Zawichoście w roku 1255, a w latach 60. XIII wieku jako spowiednika i świadka testamentu
Salomei w Skale — o ile oczywiście była to ta sama osoba (KDM, t. 1, nr 75 i 76). Nie znamy jednak
imion innych braci z Zawichostu, kilku z nich wspominanych jest natomiast w dokumentach skalskich
(KDM, t. 1, nr 76, 86) i Vita Sanctae Salomeae (s. 295). To z kolei rodzi pytanie o status braci w Skale,
którzy zdaniem niektórych badaczy tworzyli pełnoprawny konwent (Karczewski 2012; Gąsiorowska
2015: 74); w tym odludnym miejscu — w przeciwieństwie do Zawichostu — rzeczywiście jedyną funkcją
domniemanego klasztoru męskiego mogłaby być opieka nad konwentem żeńskim.
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 523

Ryc. 1. Zawichost, kościół pofranciszkański. Widok od południa. Fot. P. Pajor

Jednym z najbardziej złożonych problemów badawczych związanych z zawi-


chojskim klasztorem jest korelacja źródeł pisanych z materialnymi, czyli zachowa-
nym w nadwiślańskim mieście zespołem XIII-wiecznych zabytków. W Zawichoście
bowiem zachował się dużych rozmiarów kościół pw. św. Jana Chrzciciela, aż do ka-
saty w XIX wieku używany przez franciszkanów (ryc. 1–3). Do północnej ściany
chóru przylega ponadto jednoskrzydłowy budynek klasztoru (ryc. 4).
Kościół składa się z  długiego, prostokątnego chóru o  trzech kwadratowych
przęsłach (ryc. 2) oraz szerokiej, jednoprzestrzennej nawy (ryc. 3). Oba kompar-
tymenty świątyni zostały silnie skontrastowane pod względem formalnym. Na
ścianach nadwieszono podpory mające formę potężnych półkolumn nałożonych
na zwielokrotnione pilastry. Między ich uskoki wprowadzono dodatkowo smukłe
cylindryczne służki z pierścieniami. Całą konstrukcję od dołu wspierają zadziwia-
jąco filigranowe filarki, zaś wieńczą zwielokrotnione kapitele kielichowe, z których
wyrastają wydatne gurty oraz żebra czterodzielnego sklepienia. W całej konstruk-
cji zastosowano polichromię materiałową — podpory i żebra wykonano z ukła-
danych naprzemiennie warstw kamienia i cegły (ryc. 5). Ceglane ściany zostały
przeprute wysokimi, smukłymi oknami, za sprawą których wnętrze zalewane jest
mocnym światłem. Pierwotne sklepienie zachodniego przęsła nie zachowało się,
w XV wieku zastąpiono je sklepieniem gwiaździstym (Jamroz 1948: 186). Z kolei
nawa przekryta została stropem, a ogromne połacie jej ścian nie zostały rozczłon-
kowane jakimikolwiek elementami artykulacyjnymi; jedynie pod samym stropem
umieszczono niewielkie, ponad dwukrotnie niższe niż w chórze, okna.
Budynek klasztorny przylega do północnej ściany chóru na wysokości dwóch
wschodnich przęseł; relikty średniowieczne rozpoznano w jego południowej części.
Bezpośrednio przy chórze znajduje się znacznych rozmiarów pomieszczenie przekry-
te nowożytnym sklepieniem (ryc. 6), obecnie wykorzystywane jako zakrystia, dalej
524 Piotr Pajor

Ryc. 2. Zawichost, kościół pofranciszkański. Wnętrze chóru. Fot. P. Pajor


Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 525

Ryc. 3. Zawichost, kościół pofranciszkański. Nawa ku wschodowi. Fot. P. Pajor


526 Piotr Pajor

Ryc. 4. Zawichost, kościół pofranciszkański. Rekonstrukcja pierwotnego rzutu: 1 — chór; 2 — nawa;
3  — domniemane oratorium sióstr; 4  — kapitularz sióstr; 5  — domniemana pierwotna zakrystia.
Za: Jamroz 1948

Ryc. 5. Zawichost, kościół pofranciszkański. Służ- Ryc. 6. Zawichost, kościół pofranciszkański. Do-
ka sklepienia chóru. Fot. P. Pajor mniemane oratorium sióstr. Fot. P. Pajor
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 527

rodzaj poprzecznego kory-


tarzyka i wreszcie obszerne,
kwadratowe pomieszczenie,
bezspornie identyfikowa-
ne jako dawny kapitularz
(Jamroz 1948; Zub 2004:
33). W jego narożnikach za-
chowały się resztki skutych
wsporników pierwotnego
sklepienia, a  w  zachodniej
ścianie okazały, ceglano-
-kamienny portal (ryc.  7).
Z kolei od południa do środ-
kowego przęsła chóru przy-
lega skomunikowany z nim
otworem drzwiowym aneks,
najprawdopodobniej służą-
cy niegdyś jako zakrystia4.
Natomiast przy zachodnim
krańcu południowej ściany
nawy znajduje się zamu-
rowany otwór wejściowy
z resztkami portalu, wokół
którego czytelny jest nega-
Ryc. 7. Zawichost, kościół pofranciszkański. Portal kapitularza. tyw rozebranej przybudówki
Fot. P. Pajor (ryc. 1). Wschodnie partie
obu bocznych ścian nawy
przesłonięte są ulokowanymi symetrycznie po obu stronach korpusu nowożytnymi
kaplicami. Na zachód od północnej kaplicy miał się znajdować, wedle relacji Wła-
dysława Łuszczkiewicza, zburzony około roku 1858 „korytarz łączący z kościołem
klasztor” tworzący zachodnie skrzydło bloku klasztornego (Łuszczkiewicz 1891:
148). Nic więcej na jego temat nie wiadomo, trudno więc wyciągać na tej podstawie
wnioski o istnieniu pełnego claustrum w XIII wieku.
Najszerzej zakrojone badania architektoniczne zespołu pofranciszkańskie-
go przeprowadził w  latach 40. XX wieku Józef Jamroz, który kierował odbudo-
wą świątyni po znacznym jej uszkodzeniu w wyniku działań II wojny światowej.
Odbudowa była połączona z  usunięciem niektórych późniejszych przekształceń
formy kościoła, przede wszystkim zastąpieniem nowożytnych szczytów fasady
i wschodniej elewacji chóru pseudośredniowiecznymi. Jamroz jako pierwszy roz-

4 Funkcję południowego aneksu jako pierwszy zidentyfikował Władysław Łuszczkiewicz (Łuszcz-


kiewicz 1891: 153); badacz sądził jednak, że powstał on później niż chór. Badania architektoniczne za-
równo Józefa Jamroza, jak i Jerzego Zuba wykazały jednak pierwotne przewiązanie obu części budowli
(Jamroz 1948: 194; Zub 2004: 33).
528 Piotr Pajor

Ryc. 8. Zawichost, kościół pofranciszkański. Przejście ze wschodniego przęsła chóru na dawny kruż-
ganek (po lewej) i dawny otwór okienny do oratorium sióstr (po prawej). Fot. P. Pajor

poznał pierwotne partie klasztoru, a także relikty monumentalnej, trójarkadowej


przegrody chórowej. Badacz ten dokonał także szczegółowej analizy południo-
wego pomieszczenia klasztoru, stwierdzając, że przejście, bezpośrednio łączące
je z chórem, ma charakter wtórny; oba wnętrza pierwotnie połączone były jedy-
nie niewielkim, zakratowanym oknem. Do wspomnianego pomieszczenia można
było natomiast wejść z kapitularza za pośrednictwem poprzecznego korytarzyka
oraz przebiegającego równolegle do opisanego traktu krużganka (ryc. 4). Przej-
ście z  tego ostatniego do chóru zachowało się do dziś tuż obok wtórnego wej-
ścia do pierwszego pomieszczenia (ryc. 8). Taka rekonstrukcja skłoniła Jamroza
do sformułowania tezy o podwójnej funkcji kościoła, który miał służyć zarówno
klaryskom, jak i franciszkanom. Zachowany klasztor, po przeniesieniu konwentu
żeńskiego używany przez franciszkanów, miał być pierwotnie klasztorem sióstr,
a  tajemnicze pomieszczenie przy chórze ich oratorium, z  którego mogły za po-
średnictwem okna przysłuchiwać się mszy. Pierwotnego klasztoru braci Jamroz
domyślał się po południowej stronie, w  sąsiedztwie dawnej zakrystii (Jamroz
1948: 207, 220).
Jedynym badaczem, który przeprowadził szerzej zakrojoną krytykę tezy
Jamroza, jest Paweł Pencakowski. Uznał on, że zachowany kościół powstał wy-
łącznie dla franciszkanów, co w dużej mierze miało mieć miejsce już po odejściu
klarysek. Podstawą dla tego twierdzenia stała się obserwacja rzekomej różnicy
stylistycznej między „ubogą”, pozbawioną artykulacji i sklepienia nawą a efektow-
nym chórem. W  związku z  tym Pencakowski uznał, że pierwotny kościół fran-
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 529

ciszkanów, wzniesiony przed rokiem 1257, był prostą budowlą salową, do której
po pewnym czasie inny warsztat dostawił chór. Przerwa miała być niewielka, bo-
wiem w obu fazach użyto takich samych cegieł (Pencakowski 1992: 123–124).
Wschodnie aneksy badacz uznał za parę kaplic, z  których jednej przeznaczono
funkcję miejsca pochówku Grzymisławy, matki Bolesława i Salomei, pochowanej
u zawichojskich franciszkanów w roku 1258. Wartość rozstrzygającą badacz przy-
pisał informacji umieszczonej przez Jana Długosza w Liber beneficiorum, wedle
którego ruiny klasztoru klarysek wraz z osobnym kościołem pw. św. Elżbiety, zo-
stały w 1412 roku rozebrane przez kasztelana sandomierskiego Mikołaja Czyżow-
skiego, który pozyskany materiał przeznaczył na budowę swojego zamku (Liber
beneficiorum, t. 3: 309–310).
Argumentacja Pencakowskiego jest jednak moim zdaniem niemożliwa
do zaakceptowania. Przede wszystkim wyjątkowo nietrafione jest upatrywanie
w zróżnicowaniu form obu części kościoła odbicia dwóch osobnych faz budowy.
Sklepianie wyłącznie części sanktuaryjnej kościoła, która ponadto zyskiwała bo-
gatszą szatę architektoniczną, należy przecież do rozwiązań typowych dla wczesnej
architektury mendykanckiej — co więcej, franciszkańska kapituła generalna, ob-
radująca w roku 1260 w Narbonne wprost zakazała sklepiania kościołów za wyjąt-
kiem przestrzeni w pobliżu ołtarza (Kutzner 1986: 19; Bruzelius 2014: 37–38)5.
Ponadto trzeba zauważyć, że żadne inne źródła poza Liber beneficiorum,
w tym XIII-wieczne dokumenty związane z klasztorem, nie potwierdzają istnienia
w Zawichoście kościoła pw. św. Elżbiety, otwarte pozostaje więc pytanie o wiary-
godność tego przekazu (tak już Łuszczkiewicz 1891: 148). Jak pokaże analiza
samej budowli, wątpliwości te wydają się mieć silne uzasadnienie.
Trudno też przyjąć interpretację jednego z pomieszczeń flankujących wschod-
nie przęsło prezbiterium jako kaplicy grobowej Grzymisławy. W aneksie północ-
nym byłaby dostępna wyłącznie z klasztoru, nie można by natomiast wejść do niej
wprost z kościoła, mimo umieszczenia jej bezpośrednio przy chórze. Wejście do
aneksu południowego znajduje się natomiast we wschodnim, ołtarzowym przęśle
chóru  — taka lokalizacja kaplicy grobowej także wydaje się co najmniej nieco-
dzienna.
Mimo to podobny punkt widzenia został przyjęty w pracach niektórych history-
ków. Patrycja Gąsiorowska, autorka jednej z dwóch monografii dziejów krakowskich
klarysek, uznała ustalenia Pencakowskiego za przekonujące (Gąsiorowska 2015: 36),

5 Jakkolwiek w ustawodawstwie franciszkańskim sprecyzowano te kwestie już po wzniesieniu ko-


ścioła w  Zawichoście, to regulacje kapituły stanowiły niewątpliwie odpowiedź na rozbieżne prądy
i konflikty narastające w zakonie już od lat 40. XIII wieku. W tym samym czasie analogiczne działania
podjęli też dominikanie (zob. Sundt 1997). Tak czy inaczej, zestawienie sklepionego chóru i korpusu
ze stropem lub otwartą więźbą dachową było w architekturze mendykanckiej powszechne, a rozwią-
zania takie można spotkać bodaj we wszelkich typach przestrzennych kościołów tych zgromadzeń,
także znanych z Włoch „quasicysterskich” bazylikach (np. Santa Croce we Florencji) czy kościołach
o  obszernych pojedynczych nawach (np. San Domenico w  Sienie). Niekiedy temu zróżnicowaniu
przypisuje się głębsze treści teologiczne, a nawet psychologiczne (Skibiński 1999); nawet, jeśli tego
rodzaju interpretacje idą zbyt daleko, to i tak pokazują silne ugruntowanie omawianego układu w ar-
chitekturze mendykanckiej.
530 Piotr Pajor

w innym miejscu jednak uznając problem wspólnego korzystania przez obie wspólno-
ty z jednego kościoła za nierozstrzygalny (Gąsiorowska 2015: 69). Natomiast zda-
niem Andrzeja Pleszczyńskiego dokładna lokalizacja klasztoru klarysek nie jest znana,
ponieważ najpewniej podzielił on los sławnego romańskiego tetrakonchosu6, osuwając
się do Wisły wraz z obrywającą się w rejonie zawichojskich kościołów skarpą (Plesz-
czyński 2005: 178). Natomiast przychylnie (choć bez podejmowania próby definityw-
nego rozstrzygnięcia problemu) do tezy Jamroza ustosunkował się Jerzy Zub, który
prowadził w klasztorze weryfikacyjne badania architektoniczne (Zub 2004: 28–36).
Na poziomie analizy źródeł pisanych, a zwłaszcza przekazów Długosza, spra-
wa jawi się więc jako wyjątkowo niejednoznaczna. Tym bardziej jednak wartość
rozstrzygającą trzeba przyznać analizie samego zespołu klasztornego. Sam kościół,
jednonawowy i  z  długim, prostokątnym chórem, ma układ zwykły dla wczesnej
architektury mendykanckiej w  Polsce. Analogiczny plan miały kościoły domini-
kańskie w  Poznaniu i  Sieradzu czy nieco tylko późniejszy Franciszkanów w  No-
wym Korczynie. Obecność tak obszernego chóru, odseparowanego rozbudowaną
przegrodą chórową, dość jednoznacznie wskazuje na przeznaczenie świątyni dla
konwentu męskiego. Zarazem jednak nie sposób znaleźć innego wyjaśnienia dla po-
mieszczenia po północnej stronie chóru, zwłaszcza zważywszy na skomunikowanie
obu przestrzeni zakratowanym oknem. Taka lokalizacja chóru sióstr byłaby rzecz
jasna dość nietypowa, jako że lokalizacją wręcz standardową była empora w nawie.
Trzeba tu jednak pamiętać o bardzo wczesnej metryce zawichojskiego klasztoru. Jak
wykazała Caroline Bruzelius, w pierwszym okresie rozwoju żeńskiej gałęzi zakonu
św. Franciszka, a zwłaszcza przed śmiercią św. Klary i przeniesieniem konwentu asy-
skiego z kościoła pw. św. Damiana do bazyliki poświęconej założycielce zgromadze-
nia, nie było wyraźnych prawidłowości w lokalizowaniu chórów zakonnych, a ich
lokalizacja w obrębie jednego klasztoru ulegała niekiedy zmianie, jak to miało miej-
sce w samym San Damiano. Elementem nieodłącznym był natomiast zakratowany
i dodatkowo zasłaniany kotarą otwór, przez który siostry mogły się przysłuchiwać
mszy, jednocześnie nie widząc celebransa (Bruzelius 1992; 1996). Do pewnego
stopnia rozwiązanie wschodniej części kościoła w Zawichoście przypomina organi-
zację analogicznej przestrzeni właśnie w San Damiano, gdzie chór sióstr umieszczo-
no za apsydą prezbiterium; w apsydzie znajdowało się zakratowane okienko, a samą
kratę przerwano otworem do podawania komunii. Podobne układy były zresztą sto-
sowane także później, np. w kościele San Lorenzo Maggiore w Neapolu.
Jamroz sądził, że klasztor braci w Zawichoście znajdował się po południowej
stronie kościoła. W pełni tezę tę zweryfikują zapewne dopiero badania archeolo-
giczne, których dotąd w tym miejscu nie przeprowadzono. Warto jednak przywo-
łać enigmatyczną wzmiankę Łuszczkiewicza o śladach fundamentów widocznych
po południowej stronie kościoła i zalegających tam stosach cegieł takiego samego

6 Za nieporozumienie trzeba natomiast uznać tezę Barbary Jasik, która kościoła klarysek upatry-
wała w tetrakonchosie, którego relikty Teresa Dunin-Wąsowicz odkryła w pobliżu kościoła parafial-
nego (Jasik 2011: 8 i 13, przyp. 22); nie może jednak być wątpliwości, że budowla ta powstała w wieku
XII (zob. Świechowski 2009: 671–674).
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 531

formatu jak w  murach kościoła (Łuszczkiewicz 1891: 153). Tym niemniej, do


zachodniego krańca południowej elewacji nawy przylegał niewątpliwie niewy-
soki budynek nakryty dwuspadowym dachem, skomunikowany z nawą kościoła
(ryc. 1). Ponadto należy zwrócić uwagę na zastanawiające rozmieszczenie okien
nawy — w każdej ze ścian bocznych umieszczono trzy otwory, jednak od północy
zostały one rozmieszczone równomiernie, podczas gdy na południu okno środ-
kowe znajduje się tuż obok wschodniego (ryc. 9). Okno zachodnie również jest
przesunięte, tak, by nie nachodził na nie dach wspomnianej nieistniejącej przybu-
dówki, co potwierdza, że była to pierwotna część założenia (ryc. 1). Nie wiadomo
natomiast, czy jakiś budynek przylegał do szerokiej połaci muru znajdującej się
obok, co tłumaczyłoby tak silne przesuniecie środkowego okna, ponieważ w miej-
scu tym znajduje się obecnie nowożytna kaplica. Nie można też stwierdzić, jaka
była funkcja budynku, po którym pozostał wspomniany negatyw — mogła to być
równie dobrze część klasztoru, co, jak sugerowali Pencakowski i Zub, ufundowa-
ny w roku 1255 przez Bolesława szpital, który przynależał do klasztoru klarysek
(Zub 2004; Pencakowski 1992: 132). Szpital ów istniał jeszcze w roku 1641, kiedy
odnotowano go w wizytacji biskupiej wraz z informacją, że znajduje się „blisko
kościoła zakonników od strony południowej” (za: Łuszczkiewicz 1891: 149).

Ryc. 9. Zawichost, kościół pofranciszkański. Okna w północnej (u góry) i południowej (u dołu) ścia-
nie nawy. Fot. P. Pajor
532 Piotr Pajor

Gdyby jednak tak było, to fakt ten, jak się wydaje, potwierdzałby istnienie układu
podwójnego — w świetle źródeł szpital był jednoznacznie związany z klasztorem
sióstr, trudno byłoby więc zrozumieć jego powiązanie z osobnym kościołem fran-
ciszkanów.
Fundacja w Zawichoście kompleksu architektonicznego z jednym kościołem,
użytkowanym zarówno przez braci, jak i siostry, może się wydawać osobliwością.
W  istocie, w  okresie dojrzałego średniowiecza rozwiązania takie były rzadkie,
jednak w przypadku franciszkanów niekiedy stosowane. W kolejnych dekadach
założenia takie powstały m.in. w Gnieźnie i szwajcarskim Königsfelden (Pasiciel
2005: 26–63; Kurmann-Schwarz 2004). Jednak w 1245 roku istniał tylko jeden
taki klasztor. Była to pierwsza placówka zakonu św. Damiana na północ od Alp,
założony w 1231 roku klasztor w Pradze. Został on ufundowany przez króla Czech
Wacława I, ale główną inicjatorką przedsięwzięcia była jego siostra Agnieszka,
która sama przyjęła welon zakonny. W roku 1237 do kompleksu dołączono klasz-
tor braci mniejszych, a także rozbudowano kościół, dodając do niego wydłużone
prezbiterium (ryc. 10–11). Rozbudowa miała zostać ukończona właśnie w poło-
wie lat 40. XIII wieku (Soukupová 2011: 79–139).
W chwili powstania klasztoru męskiego w zespole funkcjonował już szpital,
który nie tylko pełnił funkcję charytatywną, ale też pozwalał utrzymać wspólnotę
bez formalnego naruszania uzyskanego przez Agnieszkę przywileju ubóstwa  —
z hojnego uposażenia szpitala w praktyce korzystały bowiem klaryski. W Zawi-
choście kwestię tę rozwiązano identycznie, co tym bardziej dowodzi przyjęcia za
wzór konwentu praskiego. Jak podkreślała ostatnio Gąsiorowska, podobne wy-
biegi wcale nie były wówczas konieczne, jako że reguła pozwalała już wówczas
klasztorom na posiadanie majątku — Salomea musiała więc, wzorem Agnieszki,
wystarać się o prestiżowy papieski przywilej ubóstwa dla wspólnoty, która jednak,
dzięki zastosowaniu takiego samego wybiegu jak w Pradze, dysponowała środka-
mi do życia (Gąsiorowska 2015: 64–65)7.
Na tym jednak zbieżności między obydwoma klasztorami się nie kończą.
Przede wszystkim zwraca uwagę dynastyczny kontekst fundacji  — oba klasztory
zostały ufundowane przez władców dla ich sióstr, które postanowiły wstąpić do
zakonu św.  Damiana. Wydaje się także, że obie fundacje były sprzężone z  przed-
sięwzięciami o charakterze urbanistycznym i kolonizacyjnym. Założenie klasztoru
praskiego zbiegło się w czasie z lokacją miasta prawobrzeżnego, na którego terenie
powstał (ostatnio Piekalski 2014: 70). Data lokacji Zawichostu nie jest znana, ale
badacze zgodnie uznają, że doszło do niej przed rokiem 1251, z którego pochodzi
pierwsza wzmianka o sołtysie (ryc. 12; Kiryk 1994: 165; Krasnowolski 2004, cz. 2:
292–296; Chyła 2010: 129–130)8. Można więc uznać, że gdy Salomea, podobnie jak

7 Fundację szpitala jako swego rodzaju wybieg pozwalający na należyte uposażenie klasztoru po-
strzegano już wcześniej (Stoksik 1961: 94).
8 Data lokacji Zawichostu nie jest znana, ale powszechnie przyjmuje się, że nastąpiła przed rokiem
1250, z którego pochodzi dokument wzmiankujący sołtysa (KDM, t. 1, nr 30). Na wczesną metrykę
założenia urbanistycznego zdaje się też wskazywać jego stosunkowo archaiczny układ z nieregular-
nym, zbliżonym do trójkąta rynkiem (Krasnowolski 2004, cz. 1: 57, 77).
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 533

Ryc. 10. Praga, zespół klasztorny klarysek i franciszkanów. Rzut centralnej części: 1 — chór kościoła
pw. św. Franciszka; 2 — nawa kościoła pw. św. Franciszka; 3 — kaplica NMP; 4 — oratorium św. Agniesz-
ki. Za: Soukupová 2011
534 Piotr Pajor

Ryc. 11. Praga, zespół klasztorny klarysek i franciszkanów. Chór kościoła pw. św. Franciszka. Fot. P. Pajor
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 535

Ryc. 12. Zawichost. Plan z rekonstrukcją lokacyjnej siatki modularnej (za: Krasnowolski 2004). Ko-
lorem ciemnoszarym zaznaczono zespół franciszkański, kolorem jasnoszarym — kościół parafialny

cały szereg innych kobiet z dynastii rządzących XIII-wieczną Europą, postanowiła


poświęcić się Bogu, a zarazem znaleźć miejsce, gdzie mogłaby osiąść jako królowa-
-wdowa pozbawiona królestwa, wspólnie ze wspomagającym ją bratem postanowili
konsekwentnie naśladować model praski. Było to tym łatwiejsze, że jakkolwiek Sa-
lomea poznała ruch franciszkański na Węgrzech, to jej nowy klasztor przynależał do
wspólnej prowincji polsko-czeskiej, a ona sama wstąpiła do zakonu podczas obrad
kapituły prowincjalnej, na której prascy franciszkanie musieli się przecież pojawić.
Sugerowano też, że nowy klasztor mógł przynajmniej częściowo zostać obsadzony
siostrami sprowadzonymi z Pragi (Sander 2015: 74, 130).
Wydaje się jednak, że poza specyficznym modelem fundacji i organizacją klasz-
toru, z Pragi przeszczepiono także pewne cechy rozplanowania całego kompleksu.
Prawdopodobna teza Jamroza o umieszczeniu klasztoru męskiego po południowej,
a żeńskiego po północnej stronie kościoła oznacza, że ogólny układ kompleksu rów-
nież był zbliżony. Ponadto zwraca uwagę umiejscowienie oratorium sióstr po pół-
nocnej stronie wschodniego przęsła chóru. W kościele praskim główne oratorium
sióstr znajdowało się, zdaniem Heleny Soukupovej, na emporze wypełniającej więk-
szą część nawy głównej. Empora ta była zapewne drewniana, jako że jej jedynym śla-
dem jest wysoko umieszczony otwór drzwiowy na ścianie nawy (Soukupová 2011:
56–59, też 91–95). Do północnej ściany chóru przylega natomiast równie obszerne
jak on, trójprzęsłowe pomieszczenie, później służące jako kaplica Mariacka; w póź-
niejszym okresie dobudowano do niego nowy kościół pw. najświętszego Salwatora,
536 Piotr Pajor

Ryc. 13. Praga, zespół klasztorny klarysek i franciszkanów. Wnętrze kaplicy NMP. Blisko narożnika
widoczna arkada do oratorium św. Agnieszki. Fot. P. Pajor

ufundowany przez Przemysła Ottokara II. Pierwotna funkcja tego pomieszczenia


nie jest jasna, ale należy zwrócić uwagę, że z kolei do wschodniego krańca jego pół-
nocnego boku przylega niewielkie pomieszczenie, w którym mieściło się prywat-
ne oratorium Agnieszki (ryc. 10, 13). Ponadto niektórzy badacze, jak Carola Jäggi,
zwracają uwagę, że rekonstrukcja Soukupovej nie jest całkowicie jasna, a chór sióstr
mógł się mieścić właśnie w kaplicy Mariackiej, skomunikowanej z chórem zarówno
drzwiami, jak i dodatkowym, mniejszym otworem (Jäggi 2006: 202–203).
Także rozplanowanie wschodniej części kościoła w Zawichoście nawiązywa-
ło więc do praskiego pierwowzoru, którego uproszczenie, wobec mniejszej skali
całości, nie dziwi. Rzucają się wszakże w  oczy stosunkowo niewielkie rozmiary
chóru sióstr, mierzącego 6 m długości i ponad 3,5 m szerokości. Początkowa li-
czebność konwentu nie jest znana, ale zapewne nie liczył on więcej niż kilkanaście
osób; dla większej grupy oratorium mogłoby jednak nie być wystarczające. Nie
należy jednak, jak sądzę, całkowicie wykluczać, że w  Zawichoście również pla-
nowano umieszczenie w  nawie drewnianej empory. Siostry przebywały jednak
w klasztorze co najwyżej 12 lat, całość nie została więc zapewne ukończona; po ich
odejściu rezygnacja z niepotrzebnego elementu byłaby więc oczywista.
Przyjęcie nakreślonej wyżej interpretacji wymaga zarazem uznania, że jeśli bu-
dowa kościoła i kompleksu klasztornego nie została do roku 1257 ukończona, to była
wówczas bardzo zaawansowana — po opuszczeniu Zawichostu przez siostry budowa
wschodniej części świątyni z dodatkowym oratorium nie miałaby już sensu. Anali-
za form kościoła nie stoi jednak w sprzeczności z tą tezą, jakkolwiek w przypadku
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 537

wczesnej architektury ceglanej w Małopolsce ustalenie precyzyjnego datowania tyl-


ko na podstawie analizy genetyczno-formalnej jest niezwykle trudne. Trzeba przede
wszystkim zwrócić uwagę na stosunkowo archaiczne rozwiązanie sklepienia chóru,
wspartego na masywnych ceglanych gurtach, których pozbawione były analogiczne
konstrukcje w budowanym od 1258 roku kościele Franciszkanów w Nowym Kor-
czynie czy w kościele Dominikanów w Krakowie. Z architekturą pierwszych dekad
XIII wieku np. rozwiązaniami z kościołów cysterskich w Marienfeld i Lehnin kojarzą
się także niezwykle wydatne, złożone i nadwieszone podpory sklepienia. Pencakowski
pokusił się ponadto o próbę zbudowania obszernego oeuvre jednego warsztatu, któ-
rego dziełem miały być, poza zawichojskim chórem, także kościół Cystersów w Mo-
gile, prezbiteria kościołów Benedyktynek w Staniątkach i parafialnego w Sławkowie,
a także prezbiterium kościoła Dominikanów w Sandomierzu (Pencakowski 1992:
131). Niewątpliwie wszystkie te budowle łączy wiele cech stylowych, jednak rzeczy-
wisty związek warsztatowy zdaje się istnieć jedynie między kościołami w Staniątkach
i Sławkowie, na co wskazują tożsame formy kapiteli. Detale chóru zawichojskiego —
formy kapiteli, służek z pierścieniami czy wsporników nie mają w Małopolsce bliskich
odpowiedników, jedynie w Staniątkach występuje podobny profil żeber. Natomiast
charakterystyczne, nadwieszone podpory w  chórze sławkowskim uważam za ewi-
dentne naśladownictwo realizacji w  Zawichoście, jednak zrealizowane, najpewniej
na życzenie fundatora, przez innych wykonawców. Brak natomiast w Zawichoście na
elewacji zewnętrznej popularnego w tym okresie fryzu z przeplatających się arkadek.
Intrygujące jest natomiast bardzo silne podobieństwo form portalu prowadzącego
z  krużganka do kapitularza sióstr i  portalu łączącego chór i  wschodnie, najstarsze
ramię krużganka w klasztorze Dominikanów w Sandomierzu (ryc. 7 i 14).
Klasztor pofranciszkański w Zawichoście pozostaje pod wieloma względami
budowlą zagadkową, można jednak mieć nadzieję, że przynajmniej niektóre z jego
tajemnic zostaną rozwiązane w toku przyszłych badań — zarówno archeologicznych,
które zweryfikują tezy o domniemanym klasztorze męskim po południowej stronie
kościoła czy też osobnym kościele klarysek, jak również historyczno-artystycznych,
pozwalających lepiej osadzić zachowane budowle w sztuce około połowy XIII wieku,
a może także uchwycić związki warsztatowe z innymi realizacjami. Tak czy inaczej
zawichojski kościół wraz z przyległym fragmentem klasztoru trzeba zaliczyć do
najciekawszych kreacji monastycznych w XIII-wiecznej Europie Środkowej. Przede
wszystkim klasztor mendykancki jako fundacja dynastyczna, związana z władcą-
-fundatorem nie tylko prawem patronatu, ale także osobą przywdziewającej habit
krewnej, stanowi przykład zadziwiającego zjawiska, które opanowało wówczas środ-
kowoeuropejskie dwory. Jednym z jego kół zamachowych były Węgry, z których
pochodziły trzy arpadzkie księżniczki: Małgorzata, Kinga i Jolenta. Dla pierwszej
z nich Bela IV ufundował klasztor Dominikanek w Budzie, sam na miejsce swojego
pochówku wybrał kościół Franciszkanów w Ostrzyhomiu (Szakács 2014: 23–34). To
właśnie z Arpadami związała się także Salomea. Podobnie działo się w dynastii Prze-
myślidów, z którego pochodziły Agnieszka i Anna, założycielki konwentów klarysek
w Pradze i Wrocławiu. W Zawichoście, mimo związków dynastycznych i politycz-
nych łączących Bolesława Wstydliwego i Salomeę z Węgrami, połączono specyficzny
538 Piotr Pajor

praski model franciszkańskiego


klasztoru podwójnego z  wy-
kształcającym się wówczas ty-
pem kościoła mendykanckiego
z  długim chórem i  obszerną
nawą9. Kwestią równie słabo
poznaną pozostają także dzieje
klasztoru  — nie jest bowiem
całkiem jasne ani to, dlaczego
właśnie Zawichost wybrano na
siedzibę pierwszego w  Polsce
konwentu klarysek, ani też z ja-
kich powodów okazałe założenie
zostało tak szybko opuszczone.
Daleko posunięte podobień-
stwo do klasztoru w  Pradze
także kontekstu dynastycznego
oraz (wciąż niezlokalizowany)
pochówek księżnej Grzymi-
sławy prowokują jednak do
formułowania pytań i hipotez,
spośród których najdalej idącą
byłoby upatrywanie w klaszto-
Ryc. 14. Sandomierz, klasztor dominikanów. Portal prowa- rze zawichojskim zamierzonego
dzący z krużganka do chóru. Fot. P. Pajor mauzoleum samego Bolesława.
Zarówno książę, jak i Salomea
ostatecznie spoczęli w kościele Franciszkanów w Krakowie, ale wydaje się, że po-
mysł ten wykrystalizował się później niż w połowie lat 40. XIII wieku; ciało Salomei
najpierw zostało złożone na terenie klasztoru w Skale, do którego siostry przeniosły
się z Zawichostu, a dopiero kilka miesięcy później, wskutek zabiegów krakowskich
franciszkanów przeniesiono je do tamtejszego kościoła (Vita Sanctae Salomeae:
296–297)10. Jeśli jednak Bolesław nie nosił się z zamiarem stworzenia w Zawichoście
oprawy miejsca własnego pochówku, to i tak klasztor trzeba, jak się wydaje, włączyć
w poczet licznych fundacji podejmowanych przez władców na inaugurację władzy.

9 Trzeba tu zauważyć, że model podwójnego klasztoru franciszkańskiego miał w Czechach swoją


kontynuację, przy czym kolejne tego rodzaju założenia, powstające w  drugiej połowie XIII wieku,
także były fundacjami królewskimi (Soukupová-Benáková 1976: 193 i n.); rozwiązanie to wydaje się
na tyle charakterystyczne dla fundacji Przemyślidów, że Marcin Szyma, domyślając się na podstawie
pewnych reliktów architektonicznych próby dobudowy klasztoru klarysek do kościoła Franciszkanów
w Krakowie, przypisał ją królowi Wacławowi II (Szyma 2007).
10 W dawniejszej literaturze dopuszczano możliwość pomieszania w Żywocie okoliczności pogrze-
bu Salomei z podobnym sporem, jaki rozgorzał po roku 1301 między krakowskimi franciszkanami
a płockimi dominikanami o ciało Salomei, córki Siemowita I mazowieckiego, także skalskiej klaryski;
jednak Brygida Kürbis jak się wydaje przekonująco wykazała, że Żywot ma metrykę XIII-wieczną,
powstał więc przed śmiercią Salomei mazowieckiej (Kürbis 1958: 150–151).
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 539

Bibliografia

Źródła

Bull. Pol. = Bullarum Poloniae, t. 1–7, wyd. S. Kuraś, I. Sułkowska-Kurasiowa, Romae–Lublini ­1982–2006.
KDKK = Kodeks dyplomatyczny katedry krakowskiej św. Wacława, t. 1, wyd. F. Piekosiński, Kraków
1874.
KDM = Kodeks dyplomatyczny Małopolski, wyd. F. Piekosiński, t. 1–4, Kraków 1876–1905.
Liber beneficiorum = Joannis Dlugosz, Opera Omnia, vol. 9, Liber beneficiorum Dioecesis Cracoviensis,
ed. A. Przeździecki, t. 3: Monasteria, Cracoviae 1864.
Rocznik małopolski = Rocznik małopolski, [w:] Monumenta Poloniae Historica, t. 3, wyd. A. Bielowski,
Lwów 1878, s. 135–202.
Vita Sanctae Salomeae = Vita Sanctae Salomeae Reginae Haliciensis Auctore Stanislao Franciscano,
przeł. E. Lucht OSC, [w:] E. Sander, Błogosławiona Salomea i klasztory klarysek w Skale i Kra-
kowie do końca XV wieku, Kraków 2015, s. 292–308.

Opracowania

Bruzelius C.
1992 Hearing is Believing. Clarissan Architecture, ca. 1213–1340, „Gesta”, t. 31, nr 2: Monastic Archi-
tecture for Women, s. 83–91.
1996 Nuns in Space. Strict Enclosure and the Architecture of the Clarisses in the Thirteenth Century,
[w:] Clare of Assisi. A Medieval and Modern Woman, red. I. Petersen, New York, s. 53–73.
2014 Preaching, Building and Burying. Friars in the Medieval City, Nev Haven–London.
Chyła R.
2010 Dzieje Zawichostu do początków XIX wieku, Zawichost.
Gąsiorowska P.
2015 Konwent klarysek krakowskich do końca XVIII wieku. Studium prozopograficzne, Kraków.
Jäggi C.
2006 Frauenklöster im Spätmittelalter. Die Kirchen der Klarissen und Dominikanerinnen im 13. und
14. Jahrhundert, Petersberg.
Jamroz J.
1948 Kościół pofranciszkański w  Zawichoście, „Biuletyn Historji Sztuki i  Kultury”, t.  10, nr 3/4,
s. 185–230.
Jasik B.
2011 Fundacje Bolesława Wstydliwego, „Artifex”, nr 13, s. 5–20.
Karczewski D.
2012 Franciszkanie w monarchii Piastów i Jagiellonów w średniowieczu. Powstanie — rozwój — orga-
nizacja wewnętrzna, Kraków.
Kiryk F.
1990 Z dziejów nadwiślańskiego miasta od XII do XVI stulecia, [w:]  Studia i  materiały z  dziejów
osadnictwa i  gospodarki górnej Wisły w  okresie przedrozbiorowym, red. F.  Kiryk, Warszawa,
s. 37–57.
1994 Urbanizacja Małopolski. Województwo sandomierskie, XIII–XVI w., Kielce.
Kłoczowski J.
1982 Bracia mniejsi w Polsce średniowiecznej, [w:] Franciszkanie w Polsce średniowiecznej, t. 1, cz. 1:
Franciszkanie na ziemiach polskich, red. J. Kłoczowski, Lublin, s. 13–108.
Krasnowolski B.
2004 Lokacyjne układy urbanistyczne na obszarze Ziemi Krakowskiej w XIII i XIV wieku, cz. 1: Mia-
sta Ziemi Krakowskiej. Chronologia procesów osadniczych i typologia układów urbanistycznych,
cz. 2: Katalog lokacyjnych układów urbanistycznych, Kraków.
540 Piotr Pajor

Kürbis B.
1958 Żywot bł. Salomei jako źródło historyczne, [w:] Studia Historica. W 35-lecie pracy naukowej
Henryka Łowmiańskiego, red. A. Gieysztor, Warszawa, s. 145–154.
Kurmann-Schwarz B.
2004 „...ein vrowen chloster sande Chlaren orden und ein chloster der minneren Bru(e)der or-
den...”. Die beiden Konvente in Königsfelden und ihre gemeinsame Nutzung der Kirche,
[w:]  Glas, Malerei, Forschung. Internationale Studien zu Ehren von Rüdiger Becksmann,
red. H. Scholz, R. Becksmann, I. Rauch, D. Hess, Berlin, s. 151–163.
Kutzner M.
1986 Architektura średniowiecznych klasztorów i kościołów franciszkańskich w Polsce, „Acta Univer-
sitatis Nicolai Copernici. Nauki Humanistyczno-Społeczne. Zabytkoznawstwo i  Konserwa-
torstwo”, nr 13 (186), s. 3–46.
Lalik T.
1999 Zawichost we wczesnym średniowieczu, [w:]  Szkice zawichojskie, red. T.  Dunin-Wąsowicz,
S. Tabaczyński, Zawichost, s. 39–55.
Łuszczkiewicz W.
1891 Architektura najdawniejszych kościołów franciszkańskich w Polsce, „Sprawozdania Komisyi do
badań Historyi Sztuki w Polsce”, t. 4, s. 139–181.
Niezgoda C.
1997 Między historią, tradycją i legendą o bł. Salomei Piastównie (1211–1268), „Studia Franciszkań-
skie”, t. 8, s. 233–247.
Nogaj-Chachaj J.
1999 Wybrane zagadnienia topografii średniowiecznego Zawichostu, [w:]  Szkice zawichojskie,
red. T. Dunin-Wąsowicz, S. Tabaczyński, Zawichost, s. 165–173.
Pasiciel S.
2005 Zespół klasztorny franciszkanów i klarysek w Gnieźnie, Gniezno.
Pax et Bonum
1999 Pax et Bonum. Skarby klarysek krakowskich. Katalog wystawy, red. A. Włodarek, Kraków.
Pencakowski P.
1992 Sanktuaria minoryckie w  Zawichoście i  Nowym Korczynie. Dwie fundacje związane z  księ-
ciem Bolesławem Wstydliwym i  jego rodziną, „Kwartalnik Architektury i  Urbanistyki”, z. 2,
s. ­119–143.
Piekalski J.
2014 Praga, Wrocław i Kraków. Przestrzeń publiczna i prywatna w czasach średniowiecznego przeło-
mu, Wrocław.
Pleszczyński A.
2005 Fundacja opactwa klarysek w Zawichoście w 1245 roku a aspiracje polityczne Bolesława Wsty-
dliwego, [w:] Klasztor w państwie średniowiecznym i nowożytnym, red. M. Derwich, A. Pobóg-
-Lenartowicz, Wrocław–Opole–Warszawa, s. 177–192.
Sander E.
2015 Błogosławiona Salomea i klasztory klarysek w Skale i Krakowie do końca XV wieku, Kraków.
Skibiński S.
1999 Kościół Dominikanów w Colmarze jako obraz człowieka i społeczeństwa, [w:] Argumenta, ar-
ticuli, quaestiones.  Studia z  historii sztuki średniowiecznej. Księga jubileuszowa dedykowana
Marianowi Kutznerowi, red. A. Błażejewska, Toruń, s. 221–238.
Soukupová-Benáková H.
1976 Přemyslovské mauzoleumv klášteře blahoslavené Anežky na Františku, „Umění”, t. 24, s. ­193–215.
Soukupová H.
2011 Anežský klášter v Praze, Praha.
Stoksik J.
1961 Powstanie i późniejszy rozwój uposażenia klasztoru Klarysek w Krakowie w XIII i XIV wieku,
„Rocznik Krakowski”, t. 35, s. 91–128.
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście 541

Sundt R.
1997 „Mediocres domos et humiles habeant fratres nostril”. Dominican Legislation on Architecture
and Architectural Decoration in the 13th Century, „Source: Journal of the Society of Architec-
tural Historians”, Vol. 46, s. 394–407.
Szakács B. Z.
2014 Early Mendicant Architecture in Medieval Hungary, „Cescontexto: Debates”, t. 6, s. 23–34.
Szyma M.
2007 Kościół Franciszkanów w Krakowie na przełomie XIII i XIV wieku, [w:] Artifex doctus. Studia
ofiarowane profesorowi Jerzemu Gadomskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin, red. W. Ba-
łus, W. Walanus, M. Walczak, t. 1, Kraków, s. 253–260.
Świechowski Z.
2009 Katalog architektury romańskiej w Polsce, Warszawa.
Ulanowski B.
1887 O założeniu klasztoru św. Andrzeja w Krakowie i jego najdawniejszych przywilejach, „Pamięt-
nik Wydziału Filozoficzno-Historycznego Akademii Umiejętności”, t. 6, s. 1–41.
Zub J.
2004 Klasztor pofranciszkański w Zawichoście w świetle ostatnich badań, „Zeszyty Sandomierskie”,
t. 11, z. 18, s. 28–36.

Double Franciscan Monastery in Zawichost

Summary

The article is a trial to view a complex of post-Franciscan buildings, preserved Zawichost, near San-
domierz. It is in this town, the first on the Polish lands Clarissian Nunnery was established, founded
by duke Boleslaus the Chaste for his sister Salomea, in 1245. Franciscans probably appeared in Zawi­
chost, and stayed there until the 19th century, while the Clarisses moved to Skała already in 1257.
It seems, as noted by Józej Jamroz, that both monasteries in Zawichost were connected with
one of the churches. This church is in the form of typical for central Europe mendicants, composed
of long, vaulted choir and covered with a ceiling single nave. In the northern side of the choir, there
is a room, originally open with a window to the altar, originally acting as probably the nuns’ oratory
and connected with the nunnery. If the nunnery was in the north of the monastery, the Franciscans
probability had their place in the south. There was a hospital associated with the whole. The whole, is
terms of organisation and space, was very similar to the double Clarissian and Franciscian convent in
Prague. Both monasteries were also established in very similar dynasty circumstances (the monastery
in Prague was funded by Wenceslaus I for his sister Agnes), and the foundation was associated with
the legal and urbanisation adjustment.
543

Piotr Samól
Gdańsk, Wydział Architektury Politechniki Gdańskiej

Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu

O ile w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Poznaniu, Kamieniu czy nawet Sando-


mierzu predykanci otrzymywali kościół parafialny lub filialny1, z  którego mogli
korzystać w początkowym okresie instalowania klasztoru, to w przypadku kon-
wentów lokowanych w latach 30. XIII wieku w granicach władztwa zakonu krzy-
żackiego w  Prusach i  na ziemi chełmińskiej byli zmuszeni zadowolić się pustą
parcelą (Roth 1918: 4–6; Kubicki 2013: 77–79).
Tak było w Elblągu, gdzie niecałe dwa lata po założeniu osady mistrz krajowy
Herman Balk nadał dominikanom w 1239 roku działkę budowlaną. Sprowadze-
nie konwentu mendykanckiego dość często towarzyszyło procesowi zakładania
miasta, jednak w tym przypadku pierwszorzędne znaczenie miała sytuacja geo­
polityczna. Elbląg był pierwszym portem krzyżackim nad Zalewem Wiślanym
zamykającym jednocześnie księciu pomorskiemu Świętopełkowi i biskupowi mi-
syjnemu Chrystianowi bezpośredni dostęp do Prus. Strategiczne położenie Elblą-
ga i jego narażenie na najazdy plemion pruskich spowodowało, że proces lokacji
trwał kilka lat i został zwieńczony wystawieniem przywileju dopiero w 1246 roku
(Kubicki 2007: 29). Ostatecznie wielki mistrz Henryk von Hohenlohe zezwolił
wówczas zakonnikom na wzniesienie murowanego chóru, kościoła i innych po-
trzebnych im zabudowań (CDW I: nr 4). Dla żadnego innego kościoła domi-
nikańskiego na terenie państwa zakonnego w  Prusach nie są znane tak dobrze
zachowane źródła pisane z okresu początku jego budowy. W przypadku starszego
od elbląskiego konwentu w Chełmnie nie wiadomo nawet dokąd dokładnie został
sprowadzony, poza tym, że z pewnością nie była to obecna lokalizacja (ryc. 1).
Większość badaczy dziejów elbląskiego założenia dominikańskiego w  XIX
i pierwszej połowie XX wieku zakładało, że niskie oratorium w miejscu dzisiejsze-
go prezbiterium powstało przed pożarem miasta (1287/1288), a następnie zostało
przebudowane i podwyższone. Karl Hauke i Horst Stobbe starali się doprecyzować
te ustalenia, uznając, że pierwotne oratorium zostało wzniesione bezpośrednio po
założeniu cegielni, a  przed wybuchem II powstania pruskiego, a  więc w  latach
1248–1260. Zakładali oni, że mimo wzniesienia przypór i  służek dla założenia
sklepienia, chór był pierwotnie przykryty stropem, a dopiero potem miał zostać

1 W Krakowie kościół parafialny pw. św. Trójcy w 1223 roku (Szyma 2004), we Wrocławiu należą-
cy wcześniej do premonstratensów kościół parafialny pw. św. Wojciecha w 1225 roku (Małachowicz
1975: 10–50), w Kamieniu — filialny kościół pw. św. Idziego w 1226/1227 roku, w Gdańsku filialny
kościół pw. św. Mikołaja na początku 1227 roku (Szyszka 2006: 105–136), w Sandomierzu filialny
kościół pw. św. Jakuba (Florek 1994: 10–14).
544 Piotr Samól

Ryc. 1. Plan działki dominikańskiej w Elblągu z zaznaczeniem prezbiterium kościoła, w którego mu-
rach zawiera się oratorium z XIII w. Rys. planu kościoła na mapie geodezyjnej: P. Samól
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu 545

przykryty dwoma sklepieniami krzyżowymi. Po pożarze miasta w 1287/1288 roku


podwyższono oratorium i założono cztery sklepienia krzyżowo-żebrowe2 (Hau-
ke, Stobbe 1964: 217–223). W  nigdy niewydanej pracy Zdzisława Balewskiego
z  1967  roku pisanej w  Instytucie Zabytkoznawstwa UMK postawiono tezę, że
pierwotnie chór chciano przykryć sklepieniami sześciodzielnymi, których jednak
nigdy nie zrealizowano (Balewski 1967: 39–42). Teresa Mroczko wprowadziła do
powyższych ustaleń pewne zmiany. Uznała, że już w pierwszym etapie oratorium
zostało przykryte dwoma sklepieniami krzyżowo-żebrowymi na planie kwadra-
tów opartymi o „wiązkowe służki z kapitelami o charakterze kostkowym i kieli-
chowym” (Mroczko 1980: 154). Następnie po pożarze w  1287/1288 roku chór
podzielono na cztery przęsła. Dopiero na przełomie XIII i XIV wieku w związku
z budową korpusu nawowego oratorium, przekształcone wówczas w prezbiterium,
podwyższono (Mroczko 1980: 153–155).

Wyniki badań

Analiza śladów po pierwotnych skle-


pieniach zakrystii oraz znany poziom
średniowiecznej posadzki korpusu na-
wowego pozwala założyć, że poziom
użytkowy (świadomie nie używam
słowa posadzka) oratorium znajdo-
wał się około 1,5  m niżej niż obec-
ny poziom posadzki w prezbiterium
(ryc. 2).
W przyziemiu ściany obecnego
prezbiterium oraz prostopadłe przypo-
ry wzniesiono z cegieł o wymiarach 27–
–28,5×12,5–13,5×8,5–9 cm ułożonych
w wątku wendyjskim (10 c = 102 cm),
jednak od zewnątrz zostały one później
oblicowane cegłami maszynowymi.
W ścianie zachodniej prezbiterium za- Ryc. 2. Plan prezbiterium dawnego kościoła pw.
NMP w Elblągu (obecnie Galeria EL): A — orato-
chował się także fragment najstarszego
rium, etap I, faza 1 (1246 – ok. 1250 r.); B — ora-
łęku tęczowego (pierwotnie arkady). torium, etap I, faza 2 (ok. 1275 r.); C — sklepienia
Jego analiza wykazała, że sięgał on wy- odbudowane w okresie nowożytnym (po 1680 r.?);
sokości około 7 m powyżej obecnego D  — przebudowa neogotycka (koniec XIX w.);
poziomu posadzki. Między wspomnia- E — XX w. Rys. P. Samól

2 Czas powstania szczytu z trzema blendami ostrołukowymi i dwiema okrągłymi został określony
dwuznacznie, ponieważ wpierw autorzy wiążą go z rozbudową świątyni około roku 1277, a następnie
z podwyższeniem prezbiterium po 1287/1288 roku.
546 Piotr Samól

nymi przyporami w ścianie południowej ustawiono nowe, dłuższe od poprzednich


(około 2 m), z cegieł o wymiarach 28,5–29×13,5–14×8,5–9 cm (10 c = 102/103 cm)
ułożonych w wątku mieszanym. Dostawienie przypór wiązało się ze zmianą przy-
krycia wnętrza obiektu — założono wówczas sklepienia sześciodzielne bądź cztery
sklepienia na planie zbliżonym do prostokąta. W ścianie północnej podporę skle-
pień usytuowano symetrycznie tj. w połowie odcinków między dotychczasowymi
służkami sprowadzonymi do ziemi, natomiast w ścianie południowej przypory
(i znajdujące się na ich osiach podpory sklepień) zostały przesunięte w kierunku
narożników prezbiterium.
W ścianie wschodniej obecnego prezbiterium fragmenty nieprzekształconego
muru pozwalają prześledzić kolejność prowadzonych prac (ryc. 3).
Stwierdzono, że najstarsza partia w  licu elewacji wschodniej zachowała się
do wysokości 7,50  m od poziomu gruntu (pas w  przyziemiu został oblicowany
cegłą maszynową w czasie prac konserwatorskich w XIX wieku). Powyżej, do wy-
sokości 10,6 m (jedynie przy południowej przyporze), znajduje się pas wzniesiony
w wątku mieszanym — przede wszystkim gotyckim. Powyżej niego mur — aż do
poziomego uskoku na wysokości 12,85 m został wzniesiony z cegieł o wymiarach
29–30×14–15×7,5–8,5 cm (10 c = 105/106 cm) ułożonych w układzie gotyckim.
Także szczyt wzniesiono pierwotnie z podobnych cegieł, chociaż jest on tylko czę-
ściowo autentyczny3.
Istotną kwestią dla badań jest analiza służek. Po skuciu tynków (2009–2011)
okazało się, że ich dolne, schodzące do ziemi, partie są rekonstrukcją z XIX wieku
ustawioną na obecnym poziomie posadzki. Jedynie wyższa partia służek jest ory-
ginalna. Korzystając z planu kościoła z 1750 roku, na którym widać gotyckie stalle
z 1517 roku i dwie szafeczki po bokach ołtarza głównego — można podejrzewać,
że służki skuto nie później niż na początku XVI wieku (Samól 2015: 142).
Służki w narożnikach składają się z trzech wiązek — dwóch sfazowanych, roz-
dzielonych wałkiem (ryc.  4). Część badaczy uważała, że wałki wieńczą głowice
kielichowe podobne do tych w kościele dominikanów w Chełmnie (AGwP 1995:
62–63). Jednak po usunięciu tynków okazało się, że starsza forma kapitelu okrągłej
służki to nietypowa sfazowana głowica kostkowa. W  dobrym stanie zachowała
się ona jedynie w  południowo-zachodnim narożniku, pozostałe zostały obkute,
upodabniając się do formy kielicha. Sfazowane wiązki po bokach wałka są zakoń-
czone ukośnie (kształtką trapezową), co świadczy o tym, że służki zostały wtórnie
osadzone w miejscu wcześniejszych, prawdopodobnie prostych uskoków.
Podobną, ukośną formę kapiteli zastosowano również w  służkach (podob-
nych do lizen) usytuowanych pośrodku ścian wzdłużnych dawnego oratorium,
które wtórnie zostały podniesione o około 90 cm względem poprzednich (ryc. 5).
Natomiast nad kapitelami w służkach narożnych nadmurowano trzy wiązki i za-
kończono je maskami (pierwotnie w  każdym narożniku po 3). Wysokość 6,4  m

3 Chociaż zawiera fragmenty wzniesione z podobnych gotyckich cegieł (jak mur poniżej), to jed-
nak w  zasadniczej części są one użyte wtórnie, kiedy po pożarze (rok 1680?), zawaleniu sklepień
i części ściany szczytowej przystąpiono do jego odbudowy.
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu 547

Ryc. 3. Elewacja wschodnia prezbiterium dawnego kościoła pw. NMP w  Elblągu (obecnie Galeria
EL): A — oratorium, etap I, faza 1 (1246 – ok. 1250 r.); B — oratorium, etap I, faza 2 (ok. 1275 r.);
C — prezbiterium, etap II, faza 1 (po 1287/1288 r.); D — partie przemurowane w okresie nowożytnym
(po 1680 r.?) przy użyciu cegieł z etapu II, fazy 1; E — partie przemurowane w okresie nowożytnym
(po 1680 r.?) przy użyciu nowych cegieł; F — partie przemurowane w XIX/XX w. przy wtórnym uży-
ciu cegieł średniowiecznych. Rys. P. Samól
548 Piotr Samól

Ryc. 4. Trójwiązkowa służka narożna w dawnym oratorium dominikanów w Elblągu: A — szkic akso-
nometryczny stanu obecnego; B — szkic aksonometryczny hipotetycznego stanu pierwotnego; C —
stan obecny. Fot. i rys. P. Samól

Ryc. 5. Służki w ścianie północnej prezbiterium dawnego kościoła pw. NMP w Elblągu (obecnie Gale-
ria EL) z podaną wysokością liczoną od współczesnego poziomu posadzki. Fot. P. Samól

uzyskały również cztery służki pięcioboczne (5/8) oparte obecnie na wymienio-


nych konsolach ze sztucznego kamienia (w formach geometrycznych i roślinnych),
a zwieńczonych głowicą trapezową (prawdopodobnie również pierwotnie zdobio-
ną). Wszystkie służki zostały następnie nadbudowane do wysokości około 8,2 m.

Oratorium, faza 1 (1246–1250?) — romańska

Pierwsze oratorium dominikanów miało plan prostokąta o  wymiarach


19,3×10,85 m (nie licząc przypór) (ryc. 6). Od początku na północ od świątyni
planowano zlokalizowanie klasztoru, na co wskazuje brak środkowej przypory
w ścianie północnej. Usytuowanie i orientacja budowli daje przesłanki do analizy
układu urbanistycznego najstarszego Elbląga. Fakt, że dzisiejszy kościół leży w od-
daleniu od ul. Kuśnierskiej (która jako jedyna nie zachowuje modułowej odległo-
ści od równoległej ulicy) wynika z przekształceń planu miasta w XIII i na początku
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu 549

Ryc. 6. Oratorium dominikanów w Elblągu (etap I, faza 1: 1246 – ok. 1250 r.). Aksonometria z hi-
potetycznym przykryciem wnętrza: A — sklepieniem krzyżowo-żebrowym; B — kolebą drewnianą
opartą na gurcie. Rys. P. Samól

XIV wieku. Najprawdopodobniej oratorium zostało wzniesione na przedłużeniu


nieistniejącej już dziś ul. Wodnej (przedłużeniu ul. Sukienniczej). Położenie ora-
torium przy projektowanej (istniejącej?) ulicy oznacza, że zakonnicy od począt-
ku — zgodnie z treścią przywileju wielkiego mistrza z 1246 roku — zakładali, że
ich budowla stanie się w przyszłości częścią większej świątyni4.
Wysokość służek wynosiła pierwotnie około 7 m. Oznacza to, że jeśli domi-
nikanie chcieli przesklepić kościół, to musieliby złamać zakonne nakazy mówiące,
że chór nie powinien przekroczyć 30 stóp (około 8,5 m). Jak wspominano na wstę-
pie w literaturze przedmiotu pojawia się hipoteza, że oratorium nakryto stropem
(Hauke, Stobbe 1964: 218). Jest to jednak niemożliwe, ponieważ arkada zachod-
nia dająca wgląd do oratorium (później niski łęk tęczowy) była zaledwie o 1,5 m
wyższa od poziomu kapiteli służek. Różnica ta jest także zbyt mała, by założyć
sklepienie krzyżowo-żebrowe, a  zbyt duża, by uzasadniała istnienie stropu. Jest
jednak jeszcze inna możliwość  — być może predykanci zastosowali przekrycie
w postaci drewnianej kolebki z gurtem pośrodku5.

4 Analiza urbanistyczna działki w  przygotowywanej do druku rozprawie doktorskiej: Samól


2015.
5 Uwzględniając ówczesny poziom użytkowy, wysokość służek wynosiła około 7 m, czyli 25 stóp.
Jeśli zatem na służkach planowano założyć sklepienie krzyżowo-żebrowe, to wysokość oratorium
wynosiłaby około 11 m (+ dach), czyli przekraczałaby nakazywaną w konstytucjach zakonnych wy-
sokość 30 stóp. Możliwe zatem, że pierwotnie obiekt — mimo wzniesienia służek — nakryto tymcza-
sowo jedynie stropem. Przy obecnym stanie badań nie można wykluczyć takiego rozwiązania, jednak
skoro wysokość łęku tęczowego (8,5 m) jest wyższa o 1,5 m od wysokości służek, to prawdopodobnie
wznosząc go, zakładano przesklepienie oratorium kolebką. Odkrywka w ścianie północnej obecnego
prezbiterium wyklucza założenie pełnego łuku tarczowego.
550 Piotr Samól

Ryc. 7. Wielowiązkowe służki z  naprzemiennym układem wałków i  uskoków: A  — w  katedrze


w Güstrow z połowy XIII w.; B — w kościele cysterek w Trzebnicy z 2. ćwierci XIII w.; C — w katedrze
w Kamieniu Pomorskim z 2. ćwierci XIII w. Fot. P. Samól

Użyty w służkach układ trzech uskoków (ryc. 7) znany jest ze świątyń zako-
nów żebraczych — pierwszego chóru kościoła pw. św. Wojciecha we Wrocławiu
z lat 30. XIII wieku (Małachowicz 1975: 23–26) czy rozebranego prezbiterium
kościoła franciszkańskiego w  Inowrocławiu z  drugiej połowy lat 40. XIII wieku
(Frycz 1979: 458–467; Grzybkowski 1983: 139–140), jednak często występuje
także w  innych niż mendykanckie obiektach sakralnych południowego pobrze-
ża Bałtyku, m.in. w  kościele cysterskim w  Kołbaczu, katedrze w  Kamieniu Po-
morskim. Można go spotkać także w założeniach meklemburskich, np. katedrze
w Güstrow (w transepcie z połowy XIII wieku). Wydaje się zatem, że organiza-
cję cegielni dominikanów w Elblągu — jednej z pierwszych na terenie władztwa
krzyżackiego (a  obok warsztatu działający przy opactwie oliwskim, także w  re-
gionie)  — nie należy przypisywać warsztatowi zakonnemu, ale pomorskiemu
lub północnoniemieckiemu. Nie można też wykluczyć czasowej pomocy warsz-
tatu wznoszącego kościół cystersów w  Oliwie, który w  drugiej i  trzeciej ćwierci
XIII  wieku eksperymentował z  różnymi formami ceglanej architektury romań-
skiej (Piwek 2006: 166–171; 2014: 83–89)6.

Oratorium, faza 2 (około 1275 roku) — wczesnogotycka

Wydaje się, że rację mieli K.  Hauke i  H.  Stobbe, uznając, że prace w  założeniu
dominikańskim ustały w czasie II powstania pruskiego. Jednak już na przełomie
trzeciej i czwartej ćwierci XIII wieku oratorium zostało przebudowane w ten spo-
sób, że dotychczasowe wnętrze podwyższono i  przykryto sklepieniem (ryc.  8).
W związku z tym podwyższono również istniejące służki o 90 cm. Pomiędzy nimi

6 Kwadratowe plany sklepień w Elblągu były rozwiązaniem niewiele różniącym się od tych stoso-
wanych w tym czasie w pobliskiej Oliwie. Także okrągła służka pojawia się w najstarszym filarze nawy
południowej kościoła cystersów, chociaż nie jest znana oryginalna forma jej zakończenia. Być może
była analogiczna do tej zastosowanej w transepcie kościoła cysterskiego w Kołbaczu.
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu 551

Ryc. 8. Oratorium dominikanów w  Elblągu (etap I, faza 2: ok. 1275 r.): A  — aksonometria z  hi-
potetycznym przykryciem wnętrza dwoma sklepieniami sześciodzielnymi; B  — plan oratorium.
Rys. P. Samól

zbudowano także służki na konsolach. Te ostatnie były podobne (chociaż nieco


mniejsze) do pięciobocznych służek z niskiego transeptu dominikańskiego kościo-
ła pw. św. Wojciecha we Wrocławiu, datowanego przez Edmunda Małachowicza
na lata 50. XIII wieku. Tam w transepcie założono sklepienia sześciodzielne (Ma-
łachowicz 1975: 26) — w przypadku młodszego oratorium w Elblągu możliwe
było również zastosowanie czterech sklepień na planie prostokąta. Intrygujące jest
zastosowanie masek w służkach narożnych, ponieważ umieszczanie w kościołach
zbędnych rzeźb i  ozdób było zakazane przez kapitułę generalną od 1263 roku
(Sundt 1987: 401). Biorąc pod uwagę, że było ich pierwotnie 12, można podej-
rzewać, że symbolizowały one dwunastu apostołów uczestniczących w Eucharystii
odprawianej przez dominikanów (ryc. 9).
Bryła oratorium została podwyższona o  około 3 m, jednak prawdopodob-
nie nie zrealizowano murowanego szczytu. Niedługo potem (po pożarze miasta
w  1287/1288 roku?) rozpoczęto budowę większej świątyni  — długiego korpusu
nawowego. Ponownie podwyższono wtedy dawne oratorium zamienione wówczas
na prezbiterium. W  tym czasie powstało też pierwsze oratorium dominikanów
w Toruniu, które swoimi proporcjami przypominało elbląskie — novum było za-
stosowanie tam ukośnych przypór narożnych (Grześkiewicz-Kotlewska, Ko-
tlewski 1997: ryc. 15; Samól 2014: 201).
552 Piotr Samól

Ryc. 9. Maski wieńczące trójwiązkowe służki z narożników prezbiterium dawnego kościoła pw. NMP
(obecnie Galeria EL) w  Elblągu: A  — północno-wschodniego; B  — południowo-zachodniego;
C — południowo-wschodniego. Fot. P. Samól

A B C
Ryc. 10. Trójwiązkowe profile w rejonie delty Wisły: A — portal w zachodniej ścianie południowego
ramienia transeptu w Oliwie z lat 1226–1234; B — służka narożna w oratorium dominikanów w El-
blągu z lat 1246 – ok. 1250; C — służka w piwnicy romańskiej budynku klasztornego dominikanów
w Gdańsku z 3. ćwierci XIII w. Fot. P. Samól

***

Podsumowując, należy podkreślić, że oratorium dominikanów w Elblągu stanowi


jeden z najstarszych obiektów murowanych w Prusach (Herrmann 2007: 267).
Zastosowane detale świadczą o  jeszcze romańskich wzorcach jego architektury,
która utrzymywała się nad południowym wybrzeżem Bałtyku aż do drugiej poło-
wy XIII wieku (ryc. 10). To właśnie w tym kręgu kulturowym należy doszukiwać
się murarzy wznoszących dla predykantów ich świątynię. Przebudowa oratorium
około 1275 roku miała już charakter wczesnogotycki — a zastosowany układ kon-
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu 553

strukcyjny i detale architektoniczne wyprzedzały te stosowane na sąsiednim Po-


morzu Wschodnim, gdzie np. gdańscy dominikanie wykazywali się w tym czasie
pewnym konserwatyzmem7. Wydaje się, że dopiero druga faza budowy oratorium
została zrealizowana pod wpływem architektury zakonnej z  bardziej zaawanso-
wanych rejonów prowincji polsko-czeskiej, co wiązać należy nie tylko z  ustabi-
lizowaniem się sytuacji elbląskiego konwentu, ale również z szybszym rozwojem
gospodarczym i kulturowym państwa krzyżackiego w tym okresie.

Bibliografia

Źródła

CDW I  = Codex Diplomaticus Warmiensis oder Regesten und Urkunden zur Geschichte Ermlands,
Bd. 1, hrsg. v. C. P. Woelky, J. M. Saage, Mainz 1860.

Opracowania

AGwP
1995 Architektura gotycka w  Polsce, red. T.  Mroczko, M.  Arszyński, t.  2: Katalog zabytków,
red. A. Włodarek, Warszawa.
Balewski Z.
1967 Architektura kościoła podominikańskiego w Elblągu, mps w UMK.
Florek M.
1994 Kościół św. Jakuba i dawny klasztor dominikanów w Sandomierzu. Wyniki badań archeologicz-
no-architektonicznych, „Kwartalnik Historii Kultury Materialnej”, r. 42, nr 1, s. 2–28.
Frycz J.
1979 Architektura i sztuka Inowrocławia, [w:] Dzieje Inowrocławia, red. M. Biskup, t. 2, Inowrocław,
s. 413–502.
Grzeszkiewicz-Kotlewska L., Kotlewski L.
1997 Kościół dominikański pw. św. Mikołaja w Toruniu, Toruń.
Grzybkowski A.
1983 Early Mendicant Architecture in Central-Eastern Europe. The present state of research, „Arte
Medievale”, vol. 1, s. 135–156.
Hauke K., Stobbe H.
1964 Die Baugeschichte und die Baudenkmäler der Stadt Elbing, Stuttgart.
Herrmann Ch.
2007 Die mittelalterliche Architektur im Preussenland. Untersuchungen zur Frage der Kunstlandschaft
und Geographie, Petersberg.
Kubicki R.
2007 Środowisko dominikanów kontraty pruskiej od połowy XIII do połowy XVI wieku, Gdańsk.
2013 Fundacja i inplantacja klasztoru dominikańskiego na przykładzie państwa zakonu krzyżackiego
w Prusach, „Studia z Dziejów Średniowiecza”, nr 17, s. 67–88.

7 Układ sklepień i gurtów zastosowanych w budynku klasztornym dominikanów w Gdańsku nosi


pełne cechy układu przejściowego (stosowanie łęków tarczowych ostrych i pełnych, sklepienie o pod-
wyższonej strzałce) i  jest datowany na trzecią ćwierć XIII wieku (Szyszka 2009: 629–637). Także
forma kapiteli wieńczących niskie filary przyścienne oraz przekształcany filar centralny ma znacznie
prostsze formy od tych zastosowanych w Elblągu.
554 Piotr Samól

Małachowicz E.
1975 Wczesnośredniowieczna architektura kościoła dominikanów we Wrocławiu, „Kwartalnik Archi-
tektury i Urbanistyki”, t. 20, z. 1, s. 11–50.
Mroczko T.
1980 Architektura gotycka na ziemi chełmińskiej, Warszawa.
Piwek A.
2006 Architektura kościoła pocysterskiego w Oliwie. Świątynia zakonna białych mnichów, Pelplin.
2014 Architektura opactw powiązanych filiacyjnie. Esrom — Kołbacz — Oliwa, [w:] Dziedzictwo kul-
turowe cystersów, red. E. Łużyniecka, A. Galar, Wrocław, s. 83–89.
Roth W.
1918 Die Dominikaner u. Franziskaner im Deutsch-Ordensland Preussen bis zum Jahre 1466, Königs­berg.
Samól P.
2014 Architektura kościoła podominikańskiego pw. św. św. Piotra i Pawła w Chełmnie w świetle badań
z  lat 2010–2013, [w:]  Średniowieczna architektura sakralna w  Polsce w  świetle najnowszych
badań, red. T. Janiak, D. Stryniak, Gniezno, s. 191–204.
2015 Architektura kościołów dominikańskich kontraty pruskiej w średniowieczu, Gdańsk, mps w ar-
chiwum Politechniki Gdańskiej.
Sundt R.
1987 „Mediocres domoset humiles habeant fratrem nostri”. Dominican legislation on Architecture and
Architectural Decoration in the 13th Century, „Journal of the Society of Architectural Histo-
rians”, vol. 47, No. 4, s. 394–407.
Szyma M.
2004 Kościół i klasztor dominikanów w Krakowie. Architektura zespołu klasztornego do lat dwudzie-
stych XIV wieku, Ars vetus et nova, t. 15, Kraków.
Szyszka M.
2006 Romański kościół pod wezwaniem św.  Mikołaja w  świetle badań archeologicznych z  2001
i 2003 roku, [w:] Archeologia Gdańska, red. H. Paner, Gdańsk, s. 105–136.
2009 Romański kościół pw. św. Mikołaja i trzynastowieczny zespół podominikański w świetle badań
archeologicznych na stanowisku 5 w  Gdańsku, [w:]  Architektura romańska w  Polsce. Nowe
odkrycia i interpretacje. Materiały z sesji naukowej w Muzeum Początków Państwa Polskiego
­9–11 kwietnia 2008 roku, red. T. Janiak, Gniezno, s. 611–640.

Dominican monastic oratory in Elbląg

Summary

The first building erected by the Dominicans in Elbląg, and contained within the walls of the presbytery
of the old church of the Blessed Virgin Mary (now: EL Gallery), is one of the oldest brick objects within
the state of the Teutonic Order in Prussia. The article presents the results of the copyright architectural
research of this object, including an analysis of the development of the supporting ribs inside the oratory.
The research allowed to verify the occurring in the literature views about the transformation of the
predictants temple in Elbląg, and propose new hypotheses. The view that the oratory was established
shortly after 1246 was accepted. The analysis of the structure tends to reject the hypotheses about the
original cover of the interior with a flat ceiling; the most likely solution seems to be wooden cradle on the
ground. Soon, probably approximately 1275 (but even before the outbreak of the Prussian revolution),
the oratory was reconstructed, in connection with the provided vaults (probably six-divided), the object
was increased and the windows layout was changed. The supporting ribs were then finished with ceram-
ic masks forming one of the earliest examples of architectural sculpture in Prussia.
Based on the analysis of the architecture of the old oratory, it was established that the first, Roman-
esque construction phase was the work of the workshop, influenced by the patterns of north-German
(Danish) and Pomerania. Only the oratory expansion (the second, early-Gothic palace) were made un-
der a stronger influence of the Dominican workshop (including in particular the Silesia region).
555

Monika Ożóg
Opole

Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa:


współczesne sposoby funkcjonowania reliktów
i rekonstrukcji

Celem niniejszego tekstu jest przedstawienie współczesnej sytuacji trzech głogow-


skich świątyń pochodzących z okresu przedlokacyjnego oraz czasu lokacji przy-
padającej na połowę XIII wieku1. W większości ich stan (lub brak) jest wynikiem
kilkutygodniowego oblężenia miasta wiosną roku 1945. Projekty rewaloryzacyj-
ne czy rekonstrukcyjne wynikają w części ze świadomej i konsekwentnej polity-
ki prowadzonej współcześnie, powiązanej z projektem odbudowy historycznego
centrum miasta na średniowiecznej siatce ulic.
Obiekty te — kolegiata pw. Wniebowzięcia NMP, ruiny fary pw. św. Mikołaja
oraz lapidarium kościoła podominikańskiego pw. św. Piotra i św. Pawła — cechują
się różnym stopniem zachowania i sposobami trwania w pejzażu współczesnego
miasta. Częściowo odmienne losy, w ich efekcie aktualne przeznaczenie i kształt
dawnych kościołów są charakterystyczne dla ogółu losów architektonicznych za-
bytków nadodrzańskiego miasta. Pierwotnie Głogów był stolicą silnego śląskiego
księstwa, później stał się miastem garnizonowym, a po czterdziestu latach odpo-
czynku od funkcji wojskowych znów został mianowany twierdzą — przywróconą
w  tragicznych tygodniach końca wojny. Zaciekły opór broniących się Niemców
i niszczycielska siła żołnierzy radzieckich przyniosły zagładę historycznemu mia-
stu (Wójtowicz 2007: 27–43).
Od trzydziestu lat trwają w  Głogowie procesy zmierzające do przywróce-
nia dawnego splendoru miastu. Z  ogromną intensywnością postępuje, mimo
ekonomicznych trudności ostatnich lat, odbudowa historycznego centrum. Śre-
dniowieczna siatka ulic, wydobyta z zapomnienia, staje się komunikacyjnym szkie-
letem, wokół którego wyrastają nowoczesne w kształtach i używanych materiałach
kamienice. Ogromnym nakładem kosztów wzniesiono w ostatnich latach obiekty
mające przechowywać i  eksponować przeszłość miasta. Szczególnie charaktery-
styczne, również od strony pytań o swoją zasadność, są odsłonięte i wyizolowane
szklanym pawilonem sukiennice w  północnej części rynku czy blok koszarowy
w danej fosie, w zachodniej części historycznego centrum. Obok tych inwestycji,

1
W  średniowieczu Głogów był czwartym co do wielkości i  znaczenia miastem na Śląsku.
Por. Gerlic 1993; Pobóg-Lenartowicz 2006: 69–75.
556 Monika Ożóg

wiele uwagi, energii i kosztów pochłonęły inne, również związane ze specyficzną


„polityką historyczną” kolejnych kadencji władz miejskich.
Równolegle bowiem z  czynionymi przygotowaniami do odbudowy starego
miasta zrekonstruowano, w trzech odcinkach, fragmenty murów miejskich wraz
z niewielkimi basztami. W latach 1994–2002 wybudowano też dwa lapidaria od-
twarzające zarysem niewysokich, ceglanych murów kształty nieistniejących gło-
gowskich budowli sakralnych. Jako pierwszą upamiętniono w ten sposób spaloną
w  1938 roku synagogę. Już w  obecnym stuleciu w  południowej części centrum
wyeksponowano miejsce po rozebranym w latach 60. XX wieku ewangelickim ko-
ściele „Łódź Chrystusowa” (Ożóg 2009: 85–95). W 2002 roku oddano do użytku
zrekonstruowany (z niewielkimi zmianami) ratusz z wysoką wieżą będącą jedną
z symboli miasta (Pawlak 2003: 18–19). Trwają prace zmierzające do zagospo-
darowania kwartałów położonych wzdłuż rzeki. Według planów mają tam zo-
stać wyeksponowane relikty kościołów należących do franciszkanów i  klarysek.
W 2015 roku rozstrzygnięto również konkurs na odbudowę teatru — ruiny klasy-
cystycznego gmachu straszą swoim stanem na rynku od zakończenia wojny. Wraz
z troską o trzy świątynie wskazane na początku tekstu, wszystkie te działania dają
interesujący obraz postaw przyjmowanych wobec reliktów przeszłości we współ-
czesnym Głogowie. Po okresie destrukcji i zapomnienia, cechujących czterdzieści
lat następujących po wojnie, ostatnie trzy dekady to konsekwentne działania pro-
mujące przywracanie pamięci i rekonstrukcję, a przynajmniej konserwację zacho-
wanych artefaktów.

Kolegiata pw. Wniebowzięcia NMP i św. Hieronima

Jako pierwszy w niniejszym przeglądzie zostanie omówiony przypadek kolegiaty


noszącej wezwanie Wniebowzięcia NMP i św. Hieronima2.
Głogowska kolegiata to tak naprawdę kilka kościołów następujących po sobie
w kolejnych, zachowanych cząstkowo, realizacjach architektonicznych oraz wcze-
snych fazach budowy obecnej świątyni. Stan zachowania i stopień zrekonstruowa-
nia oraz wyeksponowania poszczególnych etapów historii tego miejsca wynika
z przeznaczenia świątyni. Po okresie powojennym, gdy kolegiata była ruiną, osta-
tecznie została ona przekazana diecezji gorzowskiej w  roku 1972 (Jarzembow-
ska 2010: 18). Pojawiła się wówczas koncepcja jej powrotu do sieci parafialnej,
oczywiście po koniecznej odbudowie. Projekt konserwatorski miał bezpośrednio

2
Wpisana do rejestru zabytków decyzją Nr 293/L z  dnia 25.11.1949 r. W  związku z  ustawą
z dn. 24.07.1998 r. o wprowadzeniu zasadniczego trójstopniowego podziału terytorialnego państwa
(Dz. U. nr 96, poz. 603) oraz w związku z wykonywaniem przepisów Rozporządzenia Ministra Kul-
tury z dn. 14.05.2004 r. w sprawie prowadzenia rejestru zabytków krajowej, wojewódzkiej i gminnej
ewidencji zabytków oraz krajowego wykazu zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę
niezgodnie z prawem (Dz. U. nr 124, poz. 1305) z dniem 05.08.2010 r. zabytek został przeniesiony do
księgi rejestru zabytków nieruchomych województwa dolnośląskiego pod numer rejestru A/1552/47.
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 557

Ryc. 1. Wizualizacja ruin kościoła pw. św. Mikołaja w Głogowie wg koncepcji E. Frankiewicz z 2004 r.


Archidea Pracownia Projektowa, www.archidea.pl

nawiązywać do koncepcji Jana Zachwatowicza z 1963 roku stworzonej dla kościo-


ła Mariackiego w Chojnie, który w efekcie działań wojennych był w podobnym
stanie (Radacki 1963: 27–28; Zachwatowicz 1968: 9–19). Wcześniejsze, za-
rzucone plany z lat 60. zakładały zagospodarowanie kolegiaty jako trwałej ruiny
oraz udostępnienie jej wnętrza turystom, w tym: zabezpieczenie ruin, uzupełnie-
nie obrysu ścian i stworzenie otwartego dla ruchu turystycznego lapidarium wraz
z tarasem widokowym na koronie murów (Radacki 1963; Łopaciński 1964; Za-
grodzki 1955). Właściwy, realizowany obecnie pomysł przywrócenia kolegiaty
przynajmniej do części dawnej świetności powrócił dopiero pod koniec lat 80.
w projekcie Olgierda Czernera (Czerner 1987–1988; 2000; 2001; 2006; Czerner,
Zadrożna 2006).
Postawiona na dwóch wcześniejszych, wzniesionych z kamienia, niewielkich
salowych kościołach kolegiata jest w obecnym kształcie świątynią gotycką, posiada
jednak szereg elementów świadczących dobitnie o wcześniejszych, jeszcze romań-
skich fazach jej budowy, przypadających na XIII wiek. W tym czasie ukształtowa-
ła się jej bryła i zbliżona do obecnej powierzchnia (Kozaczewski 2006: 65–69).
Różnice zasadzają się w wydłużonym w okresie gotyku chórze oraz powiększeniu
kubatury naw poprzez dodanie bocznych kaplic. W zrekonstruowanym kształcie
gotyckiej kolegiaty zachowano i wyeksponowano nieliczne relikty romańskie sku-
piające się w prezbiterium. Mimo późniejszych faz budowy zachowała się dolna
część pierwotnego łuku tęczowego — masywne filary, oddzielające nawę od chóru,
o romańskich, wyrzeźbionych bazach i kapitelach. Dodatkowo na ścianach pre-
558 Monika Ożóg

Ryc. 2. Projekt koncepcyjny adaptacji ruin kościoła pw. św. Mikołaja w Głogowie autorstwa E. Strzem-
pek z 2015 r. SAS Wnętrza, www.saswnetrza.pl
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 559

Ryc. 3. Widok na kościół farny pw. św. Mikołaja z wieży ratuszowej. Archiwum M. oraz K. S. Ożogów

Ryc. 4. Widok na kolegiatę z wieży ratuszowej. Archiwum M. oraz K. S. Ożogów


560 Monika Ożóg

Ryc. 5. Projekt rewaloryzacji, rzut przyziemia prezbiterium, autorstwa H.  Łopacińskiego z  1964 r.
Za: Łopaciński 1964: rzut nr 2. Archiwum M. oraz K. S. Ożogów

zbiterium widoczne są dwa XIII-wieczne monoforia, zaś na południowej ścianie


pierwotnego chóru, aktualnie przesłoniętej pomieszczeniem nad zakrystią, w nie-
złym stanie zachował się charakterystyczny dla ceglanych budowli tamtego czasu
fryz arkadkowo-nałęczkowy (Kozaczewski 2006: 57–63), zasłonięty przez prze-
budowy, obecnie możliwy do wyeksponowania we wnętrzu.
Oprócz konserwacji zachowanych reliktów romańskich zdecydowano się na
dołożenie elementów mających eksponować dawniejsze fazy budowy. W ten sposób
na poziomie posadzki w chórze pojawił się obrys romańskiego prezbiterium, zaak-
centowany został też występami ze ścian bocznych prezbiterium, wskazującymi na
przebieg pierwotnego zamknięcia tej przestrzeni. Po badaniach archeologicznych
zachowano odsłonięte warstwy archeologiczne pod nawą główną kościoła, przykry-
wając tę przestrzeń żelbetowym stropem. Powstała w ten sposób przestronna krypta
eksponuje odsłonięte relikty dwóch kamiennych kościołów (Ożóg 2016).
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 561

Ryc. 6. Projekt zagospodarowania, rzut przyziemia nawy, autorstwa projektu H.  Łopacińskiego
z 1964 r. Za: Łopaciński 1964: rzut nr 2. Archiwum M. oraz K. S. Ożogów

Ryc. 7. Lapidarium kościoła pw. św. Piotra, obecnie pomnik Biblioteka Świętego Pielgrzyma. Archi-
wum M. oraz K. S. Ożogów
562 Monika Ożóg

Ryc. 8. Jedna z pierwotnych koncepcji lapidarium kościoła pw. św. Piotra autorstwa A. Olejniczaka.


Archiwum M. oraz K. S. Ożogów

Dodatkową formą, w  jakiej romańskie formy poprzedzające obecny kształt


kolegiaty trwają we współczesności, jest trójwymiarowa rekonstrukcja kamienne-
go kościoła z początku XII wieku. Eksponowana jest ona w Muzeum Archeolo-
giczno-Historycznym w Głogowie jako element niewielkiej, ale dość efektownej
makiety obrazującej oblężenie grodu z roku 1109.

Kościół podominikański pw. św. Piotra i św. Pawła

Przypadek pierwotnego kościoła farnego, później użytkowanego przez domini-


kanów — noszącego wezwanie św. Piotra i św. Pawła jest diametralnie odmienny.
Świątynia jest nam znana tylko z planów oraz badań architektoniczno-archeolo-
gicznych (Kozaczewski 1970: 12). Z chwilą, kiedy dominikanie rozpoczęli swoją
działalność w Głogowie, ta wybudowana pod koniec XII wieku bazylika wpisy-
wała się w kanon typowych budowli romańskich. Jej plan był bardzo prostą kon-
strukcją: trzy nawy zakończone apsydami, z których nawy boczne być może były
zasklepione półkopułami. Świątynia miała wyodrębnione prezbiterium, nie miała
zaznaczonego transeptu. Wykonana z cegły o układzie wendyjskim w licu, kry-
ta pułapem, zaś przekrycie prezbiterium nie jest nam znane. Z badań archeolo-
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 563

gicznych możemy wnioskować, iż ściany nawy głównej były podparte pięcioma


parami filarów o kwadratowym przekroju (Kozaczewski 2006: 105). Jej kształt,
posiadający cechy budowli dominikańskich, został ostatecznie nadany w wyniku
wieloetapowej rozbudowy i przebudowy (Ożóg 2010: 345–354). Po kasacie zgro-
madzeń zakonnych na terenie Królestwa Prus w początkach XIX wieku zabudo-
wania dominikańskie zamieniono w koszary, później poddawano je rozbiórkom
i  przebudowom. Definitywnie ich pozostałości zostały zniszczone w  1945 roku
(Kozaczewski 2006: 94).
Dyskretne relikty jego fundamentów zostały po II wojnie światowej przebada-
ne przez Tadeusza Kozaczewskiego (Kozaczewski 2006: 95–103; Hendel 1997:
175–191). Z jego inicjatywy zrealizowano murowane ławy fundamentowe, na po-
ziomie gruntu odtwarzające zarys kościoła. To „lapidarium” wraz z pomnikiem
Dzieci Głogowskich i rekonstrukcją zachodniej części murów miejskich stanowiło
część głogowskiego pasa zieleni położonego na południe od zamku. Czterdzieści
lat później, w 2005 roku, obrys kościoła był w złym stanie, zdecydowano wtedy
o  realizacji pomnika, który przechowując pamięć o  tej świątyni upamiętniałby
również postać zmarłego papieża, Jana Pawła II (Ożóg 2007: 142; 2008a: 319–328;
2008b: 158). W 2006 roku wzniesiono lapidarium — pomnik Biblioteka Święte-
go Pielgrzyma. Obrys części murów o różnej wysokości objął dominikański chór
i wschodnie zakończenia naw (z efektownej wizualnie fazy przedzakonnej, z ap-
sydkami). Zakończone prosto prezbiterium eksponuje kształt wczesnogotycki wy-
nikający z odnalezionych przez T. Kozaczewskiego śladów.
Jedna z zarzuconych koncepcji zakładała skonstruowanie we wnętrzu lapida-
rium przeszklonych od góry wykopów eksponujących zachowane średniowieczne
relikty świątyni. Po konsultacji z archeologami, wobec braku większych i efektow-
nych śladów pierwotnego kościoła, projekt zarzucono. Skupiono się na artystycz-
nej koncepcji zbudowania ścian z cegieł uformowanych na kształt książek. Na ich
grzbietach odciśnięto cytaty pochodzące z pism i homilii zmarłego papieża. Pomi-
mo że odsłonięta w listopadzie 2006 roku na skwerze noszącym imię Jana Pawła II
konstrukcja nie jest oryginalna, jest pomnikiem średniowiecznej świątyni, pod-
kreśla przeszłość miasta.

Kościół farny pw. św. Mikołaja

Ostatnim obiektem sakralnym wpisującym się w  tematykę niniejszego tekstu są


monumentalne relikty kościoła farnego noszącego wezwanie św.  Mikołaja3. Od
1945 roku trwają one w panoramie miasta jako mniej lub bardziej trwała ruina,
z kompletnym obrysem murów, ale w większości pozbawiona zadaszenia i z utrą-

3
Wpisany do rejestru zabytków decyzją Nr 294/L z dnia 25.11.1949 r. Z dniem 05.08.2010 r. zaby-
tek został przeniesiony do księgi rejestru zabytków nieruchomych województwa dolnośląskiego pod
numer rejestru A/1550/48.
564 Monika Ożóg

coną na 3/5 wysokości wieżą. Świątynia uniknęła losu większości głogowskich


kościołów — rozebranych z przyczyn ekonomicznych i ideologicznych w ciągu kil-
kunastu lat po wyniszczającym dla miasta oblężeniu z wczesnej wiosny 1945 roku.
W związku z wyludnieniem centrum miasta (odbudowywanego dopiero od końca
lat 80. XX wieku) i przeniesieniem staromiejskiej parafii do pojezuickiego kościoła
Bożego Ciała, świątynia farna nie była potrzebna jako miejsce kultu. Jej pozostało-
ści są doskonale widoczne z rynku, zaś jej wieża — z wielu punktów miasta4.
Budowa fary została rozpoczęta już około 1220 roku i trwała około dwudzie-
stu lat. Wciąż niewyjaśnioną zagadką jest kwestia jej datacji, wyprzedzającej (ofi-
cjalną?) lokację miasta. Pierwotny, prosty w  formach kościół romański spłonął
pod koniec XIII wieku i  został odbudowany w  nowym kształcie stylowym (Sa-
dowski 1995: 13). Przed połową XV wieku gotycką bazylikę przebudowano na
halę, następnie kościół wielokrotnie przebudowywano, ozdabiano kaplicami, od-
budowywano po pożarach i dewastacjach okresu wojen XVII wieku (Eysymontt,
Kutzner 1963: 32–42; Chutkowski 1991: 69, 128). Pozostałości zachodnich
narożników kamiennego, salowego kościółka, jak również apsyd naw kościo-
ła romańskiego zachowały się w okolicach ściany tęczowej założenia gotyckiego
(Kozaczewski 2006: 116–124). Wobec licznych przeróbek faz gotyckich XIV
i XV wieku, jak również późniejszych prac i zniszczeń wnętrza, relikty romańskie
nie są tak czytelne jak we wnętrzu głogowskiej kolegiaty.
Obecnie, po kilkudziesięciu latach zaniedbań i  minimalnych ingerencjach
konserwatorskich w swoją bryłę5, fara została doprowadzona do stanu trwałej ru-
iny. Po serii wypadków i samobójstw w latach 90. XX wieku ograniczony został
dostęp do wnętrza, częściowo zaślepiono okna, w inne przezrocza wstawiono kra-
ty. Zadaszone zostały fragmenty chóru, nawy południowej oraz Kaplica Loretań-
ska. W 2010 roku udostępniono ją do ograniczonego zwiedzania, głównie dla grup
zorganizowanych. W  działaniach władz wciąż jednak brakuje wizji dla bardziej
kompleksowego wykorzystania potencjału tych ruin.
Choć w  2004 roku w  Głogowie z  inicjatywy lokalnych władz zorganizowa-
no konkurs na koncepcję wykorzystania ruin, nie zmienił on ich sytuacji. Przy-
niósł jednak ciekawy projekt nagrodzony pierwszym miejscem. Biuro projektowe
­ArchIDEA zaproponowało zrekonstruowanie brakujących części bryły, wieży i za-
daszenia, również poprzez odważne zastosowanie konstrukcji stalowych i szkla-
nych. Powstałe wnętrze miałoby zostać przystosowane do celów wystawienniczych,
konferencyjnych i kulturalnych6. Najbardziej trwałym efektem tej koncepcji było
jednak przywrócenie tematu głogowskiej fary do obiegu publicznego, szczególnie
do świadomości samych mieszkańców miasta. Pośrednio dzięki niej w 2007 roku

4
Przyczyną takiego  — efektownego jedynie w  opisie  — stanu rzeczy jest wciąż nierozpoczęta
zabudowa pustej działki znajdującej się między rynkiem a farą.
5
Równolegle z pracami nad miejskimi murami dokonano w nim pewnych zabezpieczeń, uzupeł-
niając m.in. ubytki w obwodzie ścian zewnętrznych, zaślepiając część okien w przyziemiu.
6
Por. „Centrum Sztuki w Głogowie”. Strona internetowa pracowni projektowej „archIDEA”: http://
www.archidea.pl (dostęp: 10.04.2016).
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 565

wewnątrz wieży zamontowano reflektory skierowane pionowo w niebo tworzące


nad ruinami słup światła widoczny nocą z bardzo dużej odległości.
W 2015 roku zielonogórska firma projektowa SAS zaprezentowała plany
koncepcyjne dla przyszłego Centrum Kultury i  Sztuki, możliwe do zrealizowa-
nia w oparciu o ruiny kościoła farnego7. Projekt był komentowany w prasie8, ale
w związku z planami wobec głogowskiego teatru, należy go traktować jedynie jako
propozycję na bardzo odległy czas. 
Koncepcja jest trudna do zrealizowania, zakładająca m.in. wyburzenie czę-
ści zachowanych reliktów (m.in. Kaplicy Loretańskiej) oraz zmiany w  kształcie
i  proporcjach bryły kościoła (poprzez jej uzupełnienie i  obudowanie konstruk-
cjami stalowymi z okładzinami). Projektanci założyli równoległe istnienie funk-
cji usługowych, turystycznych, naukowych i kulturalnych. Te ostatnie, z uwagi na
przestronną salę koncertową, sale wystaw stałych i tymczasowych, byłyby jednak
głównymi. Relikty najstarszych części fary nie zostałyby wyeksponowane  — na
rzutach kolejnych poziomów budowli przeznaczone do zachowania mury i filary
traktowane są konstrukcyjnie, choć założono ich wyeksponowanie.

***

Ze średniowiecznych budowli sakralnych dolnośląskiego Głogowa do naszych


czasów dotrwały pozostałości dwóch kościołów, jak również pamięć, przeło-
żona na formę lapidarium, o  trzecim. Ruiny kościoła farnego pw.  św.  Mikołaja,
doprowadzone do stanu trwałej ruiny, zostały częściowo dopuszczone do ruchu
turystycznego. Wciąż jednak czekają na swoje właściwe, pełne i odważne wyko-
rzystanie. Być może nie będzie ono skupiać się na wyeksponowaniu wszystkich
reliktów przeszłości, ograniczając się jedynie do zaznaczenia części z nich, odrzu-
cając trudno dostępne i nie zawsze czytelne ślady romańskich inwestycji. Zupełnie
odmienna jest sytuacja rekonstruowanej po zniszczeniach wojennych kolegiaty.
Jej bryła, zasadniczo gotycka, nosi relikty dwóch faz romańskich z  XIII wieku.
Paradoksalnie, właśnie dzięki wojnie możliwe było ich przebadanie, a następnie
wyeksponowanie — również faz poprzedzających właściwą kolegiatę datowanych
na XII wiek. Inaczej niż w przypadku fary, kolegiacie przywrócono funkcje kulto-
we, ma też ona istotne znaczenia kulturalne, kulturotwórcze i turystyczne.
Oprócz dwóch istniejących kościołów w pejzażu współczesnego Głogowa ist-
nieje pierwotny kościół farny, od XIII wieku należący do zakonu kaznodziejskiego.
Kompletnie przebudowany w XIX i zniszczony w 1945 roku, dziś został częściowo
zrekonstruowany w formie lapidarium, które funkcjonuje jako pomnik Jana Paw-
ła II. Postępująca odbudowa historycznego centrum zakłada podobne wyekspono-

7
Por. https://www.facebook.com/saswnetrza/posts/616272131808769 (dostęp: 10.04.2016).
8
Por. http://www.bryla.pl/bryla/1,85301,19135070,adaptacja–ruin–kosciola–w–glogowie–na–cen-
trum–kultury–wasze.html (dostęp: 10.04.2016).
566 Monika Ożóg

wanie, w formie lapidariów i placów, miejsc po gotyckich kościołach klasztornych


franciszkanów i klarysek wysadzonych w powietrze w latach 60. ubiegłego stulecia.
Zespół głogowskich zabytków architektury średniowiecznej niezależnie od stanu
ich zachowania i  formy, jest niezwykle różnorodny. Jest też interesującym przy-
czynkiem do badania sposobów zachowywania form przeszłości w  przestrzeni
miasta oraz świadomości jego mieszkańców.

Bibliografia

Źródła niepublikowane

Czerner O. R. 
1987–1988 Kolegiata pw. NMP i św. Hieronima. Koncepcja architektoniczno-konserwatorska restaura-
cji, Wrocław, WUOZ O/L, S/32.
Czerner O. R., Zadrożna A. 
2006 Program konserwatorski, kościół p.w. Wniebowzięcia NM Panny i św. Hieronima w Głogowie,
zagospodarowanie krypty, Wrocław–Głogów. Parafia rzymskokatolicka Wniebowzięcia NMP
w Głogowie.
Łopaciński H. 
1964 Kolegiata w  Głogowie. Projekt techniczno-roboczy zabezpieczenia ruin, Szczecin, archiwum
prywatne Moniki i Kazimierza S. Ożogów.
Radacki Z. 
1963 Kolegiata w Głogowie. Opracowanie dokumentacji historycznej, Szczecin, WUOZ O/L, S/31.

Opracowania

Chutkowski J. 
1991 Dzieje Głogowa, t. 1, Legnica.
Czerner O. R.
2000 Badania kolegiaty w Głogowie, [w:] Osadnictwo i architektura ziem polskich w dobie Zjazdu
Gnieźnieńskiego, red. A. Buko, Z. Świechowski, Warszawa, s. 355–357.
2001 Spełnione i niespełnione zamierzenia przy Kolegiacie Głogowskiej, [w:] Glogovia Maior. Wielki
Głogów między blaskiem dziejów a cieniem ruin, red. B. Czechowicz, M. Konopnicka, Głogów–
Zielona Góra, s. 407–418.
2006 Dwadzieścia lat restauracji kolegiaty na Ostrowie Tumskim w Głogowie, [w:] Kolegiata głogow-
ska — historia i przyszłość. Materiały z konferencji popularno-naukowej, red. W. Hass, A. Bok,
R. Rokaszewicz, Głogów, s. 33–39.
Eysymontt J., Kutzner M. 
1963 Gotycka architektura kościoła św. Mikołaja w Głogowie, „Roczniki Sztuki Śląskiej”, t. 2, s. 32–42.
Gerlic H. 
1993 Kapituła głogowska w dobie piastowskiej i jagiellońskiej (1120–1526), Gliwice.
Hendel Z. 
1997 Sprawozdanie z badań archeologicznych przeprowadzonych w 1995 r. w Kolegiacie na Ostrowie
Tumskim w Głogowie, „Dolnośląskie Wiadomości Prahistoryczne”, t. 4, s. 175–191.
Jarzembowska K. 
2010 Kościoły Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. Nasze dziedzictwo, Bydgoszcz.
Kozaczewski T. 
1970 Sprawozdanie z badań architektoniczno-archeologicznych prowadzonych w Głogowie w latach
1963–65, „Prace Lubuskiego Towarzystwa Naukowego. Komisja Historii”, t. 7, s. 5–19.
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa… 567

2006 Głogów średniowieczny do końca XIII w. Osadnictwo i architektura, Głogów.


Ożóg K. S. 
2007 Miedziany Pielgrzym. Pomniki Jana Pawła II w Polsce w latach 1980–2005, Głogów.
2008a Biblioteka Świętego Pielgrzyma w Głogowie — rzecz o słowie w publicznym dziele sztuki, [w:] Ję-
zyk. Religia. Tożsamość, t. 2, red. E. Skorupska-Raczyńska, G. Cyran, Gorzów Wlkp., s. 319–328.
2008b Jan Paweł II w rzeźbie pomnikowej po 2005 roku. Próba diagnozy zjawiska, „Rzeźba Polska”,
t. 13, s. 153–158.
2009 Zaginiona przestrzeń sakralna Głogowa, [w:]  Człowiek a  religia, red. M.  Ożóg, S.  Lisewska,
Głogów, s. 85–95.
Ożóg M. 
2010 Średniowieczny dominikański kościół św.  Piotra w  Głogowie w  świetle ówczesnych wytycz-
nych zakonnych, [w:] Glogovia Maior. Wielki Głogów między blaskiem dziejów i cieniem ruin,
red. B. Czechowicz, M. Konopnicka, Głogów–Zielona Góra, s. 345–354.
2016 Polacy wobec prapiastowskiego dziedzictwa: pomysły na głogowską kolegiatę [w druku].
Pawlak R.
2003 Polska — zabytkowe ratusze, Warszawa.
Pobóg-Lenartowicz A. 
2006 Stan i perspektywy badań nad dominikanami w Polsce (ze szczególnym uwzględnieniem Śląska),
[w:] Dzieje dominikanów w Polsce XIII–XVIII wiek. Historiografia i warsztat badawczy history-
ka, red. H. Gapski, J. Kłoczowski, J. A. Spież, Lublin, s. 69–75.
Sadowski A. 
1995 Kościół p.w. św. Mikołaja — okres romański, [w:] Encyklopedia Ziemi Głogowskiej, t. 27, Gło-
gów, s. 13–14.
Wójtowicz E.
2007  Odbudowa starego miasta w Głogowie, [w:] Odbudowa i rewitalizacja starych miast w Głogo-
wie, Lubaniu, Polkowicach, Frankfurt (Oder), Görlitz i Kamenz, red. A. Billert, Lubań, s. 27–43.
Zachwatowicz J. 
1968 Ochrona i odbudowa zabytków po zniszczeniach wojennych, „Biuletyn Muzeów i Ochrony Za-
bytków”, t. 25, s. 9–19.
Zagrodzki T. 
1955 Wyniki badań kolegiaty w Głogowie, „Ochrona Zabytków”, r. 8, nr 2, s. 102–108.

Źródła internetowe

www.archidea.pl (dostęp: 10.04.2016)


www.facebook.com/saswnetrza/posts/616272131808769 (dostęp: 10.04.2016)
www.bryla.pl/bryla/1,85301,19135070,adaptacja–ruin–kosciola–w–glogowie–na–centrum–kultury–
wasze.html (dostęp: 10.04.2016)

Romanesque and early-Gothic churches in Głogów: contemporary means of functioning


of the relics and reconstruction

Summary

The aim of this text is to present the contemporary situation of three, Głogów temples (Collegiate of the
Assumption of the Virgin Mary, ruins of the fair of St. Nicolaus, and the lapidary of Dominican church
of St. Peter and St. Paul), originating from the pre-location period, and the location period, i.e. the sec-
ond half of the 13th century. The revaluation or reconstructive projects result from attitudes adopted
towards the relics of the past in contemporary Głogów. After a period of destruction and forgotten, i.e.
forty years following after the war, the last three decades have involved consistent actions to promote
restoring the memory and reconstruction, and at least maintenance of the preserved artifacts.
569

Spis treści

Ewa Świechowska
Zygmunt Świechowski (1920–2015)  ........................................................................... 7
Michał Bogacki
Słowo wstępne  ................................................................................................................... 9
Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski
Familia ecclesiae na grodach wawelskim i praskim  ............................................... 11
Andrzej Kukliński
Murowana brama na Wawelu — fakt czy hipoteza?
(przyczynek do zagadnienia przestrzeni sakralnej)  .............................................. 35
Marta Graczyńska, Monika Kamińska
Katedra krakowska versus katedra praska — nowa odsłona  ............................. 67
Jacek Czuszkiewicz
Kościół pw. św. Benedykta w Krakowie w świetle najnowszych badań  ......... 85
Małgorzata Radtke
Z badań nad najwcześniejszą zabudową klasztoru benedyktynów
w Mogilnie  ............................................................................................................................ 117
Zygmunt Świechowski
Udział małżonek Piastów w procesie powstawania budowli
w XI i XII wieku  .................................................................................................................... 147
Dariusz Wyczółkowski
Zawichost romański w XI–XIII wieku  ........................................................................... 171
Dariusz Niemiec
Ornamentowane posadzki w kościołach romańskich na ziemiach
polskich  ................................................................................................................................. 191
Tomasz Wojczak
Upamiętnieni w kamieniu. Studium z zakresu antropologii
symbolicznej o polskich romańskich tympanonach fundacyjnych  ................ 255
Magdalena Młodawska
Nauka o formach architektonicznych stylu romańskiego.
Podręcznik Władysława Łuszczkiewicza z roku 1883  ............................................ 267
570 Spis treści

Tomasz A. Kastek, Maciej Krzywka,


Aleksander Limisiewicz, Roland Mruczek
Ecclesia Sancte Marie de Monte Silencii albo o krótkiej karierze i długich
poszukiwaniach pewnego kościoła  ............................................................................ 281
Małgorzata Chorowska, Mariusz Caban
Kamienny detal architektoniczny z późnoromańskiej kaplicy
św. św. Benedykta i Wawrzyńca na zamku w Legnicy  .......................................... 313
Marcin Szyma
Trzynastowieczna kaplica grobowa w opactwie benedyktynów
w Lubiniu  .............................................................................................................................. 339
Maciej Małachowicz
Trzynastowieczny kościół pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Świętej
Katarzynie  ............................................................................................................................. 359
Marek Barański
Nowe odkrycia w zabytkowej kolegiacie pw. św. Michała Archanioła
w Płocku  ................................................................................................................................ 373
Robert Kunkel
Leo vigilans — lew czuwający w portalu kolegiaty pw. św. Michała
Archanioła w Płocku  ......................................................................................................... 401
Piotr Pajor
Przyczynek do datowania kolumn w zachodnim portyku katedry
we Wrocławiu  ...................................................................................................................... 411
Ewa Łużyniecka
Cysterskie warsztaty budowlane związane z opactwem trzebnickim
i ich transfery od trzeciej tercji XII do połowy XIII wieku  ..................................... 423
Anna Bojęś-Białasik, Dariusz Niemiec
Opactwa w Lubiążu, Trzebnicy i Mogile
a początki cysterskiej architektury ceglanej na Śląsku i w Małopolsce
w kontekście filiacyjnych zależności warsztatowych  ............................................ 459
Aleksander Piwek
Szczyt północny transeptu dawnego kościoła pocysterskiego w Oliwie  ...... 507
Piotr Pajor
Podwójny klasztor franciszkański w Zawichoście  .................................................. 521
Piotr Samól
Oratorium zakonne dominikanów w Elblągu  .......................................................... 543
Monika Ożóg
Romańskie i wczesnogotyckie kościoły Głogowa:
współczesne sposoby funkcjonowania reliktów i rekonstrukcji  ....................... 555

You might also like