Professional Documents
Culture Documents
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R AW KO M B ATA N TÓ W I O S Ó B R E P R E S J O N O WA N YC H
W NUMERZE
OSTATNI ŚWIADEK
1 lutego 1944 – jeden dzień z życia warszawiaka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
Ewa Gradkowska
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały
powinny być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęć oraz zawierać ich prywatne
adresy i telefony kontaktowe oraz krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o do-
starczanie tekstów i materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej
(na CD, dyskietce i pocztą elektroniczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka
Poszukujemy jest bezpłatna.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
„»Ali« szamotał się (…) z zamkiem teczki, nie mogąc go otworzyć. Świstały WALDEMAR STOPCZYŃSKI
kule, narastał huk, »Ali« coraz bardziej się denerwował i nie mogąc otworzyć
teczki, załamany ruszył w kierunku samochodów przeznaczonych do odskoku.
Dla niego był to koniec akcji i początek wielkiej, osobistej tragedii” – napisał
w Parasolu Piotr Stachiewicz. Grupa uczniów Gdańskiego Autonomicznego
Gimnazjum pracująca pod kierunkiem polonisty Waldemara Stopczyńskiego
podważyła taką interpretację wydarzeń sprzed sześćdziesięciu pięciu lat. Pro-
jekt realizowano pod patronatem Okręgu Pomorskiego Światowego Związku
Żołnierzy Armii Krajowej.
mując dowodzenie. W Raporcie… się pod Arsenałem, dowódca dru- próbie przerzutu przez granicę. Wraz
jest odpowiedź na pytanie, dlaczego żyny w 2. plutonie. Opisując akcję z nim w ręce Ministerstwa Bezpie-
„Sokół” i „Juno” wrócili samocho- na Waltera Stamma, używa nazwy czeństwa Publicznego wpadło archi-
dem ze śladami od kul na lewy brzeg pl. Gwiaździsty w odniesieniu do wum Kedywu. Najprawdopodobniej
Wisły – taki rozkaz otrzymali od ran- pl. Na Rozdrożu4. Takich wątpliwo- w latach sześćdziesiątych część do-
nego „Lota”. ści jest więcej – każdą udaje się roz- kumentów trafiła do Wojskowego
Dzisiaj historycy i archiwiści, któ- wiać w toku żmudnych poszukiwań. Instytutu Historycznego. Wykorzy-
rzy dokument widzieli, nie wątpią, Raport… zamieszczono w interne- stał je później Piotr Stachiewicz,
cie. Na podstawie jedynie pisząc książkę o batalionie „Parasol”.
internetowej publikacji nie Po pozostałych ślad się urwał na kil-
sposób potwierdzić lub za- kadziesiąt lat.
kwestionować autentyczność
Raportu… Zwróciliśmy się Ukryty w peerelowskich
więc do Archiwum Akt No- archiwach
wych z prośbą o udostępnie- Po roku 1989 do AAN przeka-
nie kopii, którą otrzymaliśmy zano m.in. bogaty zespół akt doty-
10 maja 2008 r. czących AK z Centralnego Archi-
Raporty, meldunki i in- wum Komitetu Centralnego Polskiej
ne dokumenty wytwarzane Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
na pierwszy rzut oka nieczytelna, na relacjach uczestników i świadków, dził w Łucku na Wołyniu kancelarię
adnotacja. Z pozoru wygląda to na wiedzą. Oczywiście rodzi się pytanie, adwokacką, ale był częstym gościem
jakieś bazgroły. Wystarczy chwila czy Raport napisany przez „Alego” w Warszawie z racji sprawowanej
skupienia, by odczytać: „Otrzym. nie jest konfabulacją człowieka, któ- godności senatorskiej. Matka – Wan-
od ob. Maternowskiej na pocz. r ry chce przedstawić się w lepszym da z Gorskich – była stomatologiem.
1949 Ziemięcki”. Zapis ten nie jest świetle. Czy Huskowski nie jest tu Po nagłej śmierci senatora rodzina
na pewno pokwitowaniem odbioru adwokatem w swojej własnej spra- przeniosła się do Lwowa, a później
dokumentów archiwum Kedywu od wie? Czy, innymi słowy, Raport… do Warszawy – zamieszkali na Żoli-
Zofii Maternowskiej – użycie praw- jest wiarygodny? Podważając wiary- borzu w domu przy ul. A. Mickiewi-
dziwego nazwiska „Przemysławy”, godność Raportu…, należy zakwe- cza 30 m. 56.
a więc jej dekonspiracja, wskazuje, stionować wiarygodność autora. Kim Na początku 1940 r. zaczęły po-
że adnotacja została złożona już po był i jaki był człowiek, funkcjonujący wstawać w Warszawie pierwsze ze-
aresztowaniu „Gałązki” w obecności w powszechnej świadomości jedynie społy konspiracyjne organizacji, która
funkcjonariuszy MBP. Jego sygnatura jako intelektualista, który w pewnym później została nazwana „Przyszłość”
widnieje na raporcie „Orkana” z ak- momencie rzucił książki, wykłady, – w skrócie „Pet”. Założeniem „Pet”
cji „Weffels”, w lewym dolny rogu referaty, ponieważ wpadł na pomysł, była praca wychowawcza wśród mło-
nad podpisem „Przemysł.” (Parasol, żeby wziąć udział w akcji bojowej. dzieży szkolnej z czasową rezygnacją
s. 207). Nie widać jej na reproduko- Który histerycznie błagał kolegę z akcesu do jakiejkolwiek komórki
wanym przez Stachiewicza (Parasol, o włączenie go do zespołu wykonaw- wojskowej. Starszy z braci Huskow-
s. 185) szkicu do raportu „Jeremie- czego, ponieważ chciał się sprawdzić, skich organizował żoliborską grupę
go” z akcji na Franza Bürkla, ale ona i który wreszcie nie poradził sobie „Pet”. To kilkunastu młodych ludzi
tam jest, na odwrotnej stronie, tak z otwarciem zwykłej teczki. Badając z rodzin inteligenckich podzielonych
jak na Raporcie Alego z akcji na K5. sprawę Raportu…, odtwarzaliśmy na pięcioosobowe zespoły, na czele
Raport Alego z akcji na K. po- z rozsianych strzępów informacji, których stał tzw. starszy koła. Wy-
wstał któregoś lutowego dnia roku wspomnień, relacji, tych opubliko- kłady, prelekcje, referaty, dyskusje
1944, przeszedł normalną drogę służ- wanych i całkiem nowych, biografię na tematy polityczne, historyczne,
bową i trafił do archiwum Kedywu. Stanisława Huskowskiego. Z tych społeczne, gospodarcze wypełniały
Nikogo nie powinno dziwić, że taki skrawków utkaliśmy charakterysty- program systematycznych spotkań,
raport musiał powstać, może odwrot- kę człowieka, który jest
nie – powinno dziwić, że nikt nie poza moralnymi podej-
pytał, gdzie jest. Piotr Stachiewicz, rzeniami: prawy, uczciwy,
opisując akcję „Kutschera” – poza szlachetny, a przy tym
przytoczeniem lakonicznego meldun- skromny, nieszukający po-
ku „Dyrektora” (Parasol, s. 348) oraz klasku. Zapewne te cechy
omówieniem rozkazu odznaczenio- zdecydowały o wyzna-
wego i awansowego wydanego przez czeniu Huskowskiego na
dowódcę AK (Parasol, s. 352–353) niewdzięczne stanowisko
– nie powołuje się na żadne dokumen- oficera bezpieczeństwa
ty wytworzone przez stronę polską. wewnętrznego w 1. pluto-
A przecież powstał raport z zakończo- nie. Nie znaleźliśmy ma-
nej masakrą akcji na Waltera Stamma, teriału archiwalnego lub
w której zginął nie tylko jej dowódca, wspomnieniowego, który Rekonstrukcja zamachu na Franza Kutscherę, Warszawa
ale i jego zastępca. Jest oczywiste, że podważałby etyczne pre- 22 lutego 2009 r. FOT. ZE ZBIORÓW AUTORA
w zaistniałej po 1 lutego sytuacji w 1. dyspozycje „Alego”. On
plutonie raport taki powinien napisać sam jest dowodem wiarygodności które odbywały się w warunkach
zastępca dowódcy akcji, a więc – Sta- tekstu Raportu… – „Ali” po prostu konspiracji. „Ali” wciągnął do „Pet”
nisław Huskowski „Ali”. Nie byłoby nie był zdolny do kłamstwa. najbliższych kolegów – Jerzego Zbo-
kłopotu, gdyby treść dokumentu nie rowskiego „Jeremiego” i Bronisła-
kłóciła się ze spetryfikowaną, opartą Nie był zdolny do kłamstwa wa Pietraszewicza „Lota” – potem
Stanisław Huskowski urodził los na trwałe związał tych młodych
się 7 września 1922 r. w Warsza- ludzi. Mentorską opiekę nad „Pet”
5 W dostępnych nam opracowaniach nie
znaleźliśmy wzmianki, a tym bardziej wy- wie. Dwa lata później przyszedł na sprawował Bolesław Srocki. Dla
jaśnienia kwestii adnotacji Ziemięckiego. świat Tadeusz. Ojciec braci prowa- pani Huskowskiej jego obecność sta-
nowiła rękojmię, że synowie trafili to tylko »piątka«, ale rozbieramy ją ze przekreślone. Także w relacji Tere-
w dobre ręce. Stachem i składamy z nabożeństwem sy Bagińskiej8 znajdujemy podobną
aż do późna w nocy” (Pet, s. 25). Ta- charakterystykę: „Ali w stosunku do
Wszystko podporządkowane deusz Huskowski pisał o rozważanych kolegów z oddziału był bardzo kole-
konspiracji wtedy przez braci dylematach zwią- żeński, mimo że z wieloma nie zga-
W rodzinie Huskowskich pano- zanych z posiadaniem broni i moż- dzał się w poglądach na życie. Był aż
wała typowa dla inteligenckich do- liwością jej użycia. Ale dylematy te do przesady uczciwy w stosunku do
mów atmosfera podporządkowania musiały być przez Huskowskich roz- ludzi, z którymi wiązała go przyjaźń.
„wszystkiego dla potrzeb pracy kon- wiązane, ponieważ, jak pisze Tadeusz, (…) Według mego zdania był na-
spiracyjnej synów”6 (Pet, s. 18–19). „po obstawie na ul. Promyka Bronek prawdę kryształowym charakterem”.
Duch intelektualnych dysput toczo- [Pietraszewicz „Lot”] daje nam pi- Cechy osobowościowe „Alego” nie
nych w kręgu „Pet” musiał odpowia- stolety do domu, pod warunkiem że kłóciły się z tymi pożądanymi w od-
dać Stanisławowi – obraz chłopaka »będziemy walić« w razie nocnego dziale specjalnym „Agat”. Osoba do-
pochylonego nad książką nie odbiega najścia Niemców” (Pet, s. 26). wódcy, kpt. Adama Borysa „Pługa”,
zapewne od prawdy, ale jest obra- nazywanego przez podkomendnych
zem niepełnym. Wytyczne dywersyjne „Dyrektorem”, gwarantowała, że do
Samokształcenie przestało jednak Po utworzeniu na początku oddziału nie trafiali ludzie z przy-
młodzieży wystarczać. Jesienią 1941 r. 1943 r. Kedywu KG AK zdecydo- padku. Ten cichociemny, wytrawny
„Pet” włączył się w działania małego wano o sformowaniu z młodzieży konspirator, darzony przez podko-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
sabotażu. Tadeusz Huskowski: „Co należącej do Grup Szturmowych wy- mendnych ogromnym respektem,
tydzień, jak wszystkie koła, bierzemy dzielonego oddziału bojowego prze- był często bezwzględny w dążeniu do
udział w jakiejś akcji małego sabotażu. znaczonego do uderzeń w niemiecki wyznaczonego celu9.
Każda akcja poprzedzona jest zbiórką, aparat terroru. Stanisław Huskowski
na której starszy koła, tzn. Stach, daje został wówczas dowódcą 1. dru- Najlepsza część
instrukcje, przydziela materiały itp., żyny 2. plutonu. Gdy dowodzenie społeczeństwa
po czym wyruszamy w teren” (Pet, s. 1. plutonem w listopadzie 1943 prze- Piotr Stachiewicz w swojej mo-
21). Akcje te miały oswoić młodych jął „Lot”, „Ali” został jego zastępcą. nografii charakteryzuje Huskowskie-
ludzi z niebezpieczeństwem, wpo- Wraz z rozkazem powołującym do go dwukrotnie (Parasol, s. 331–332,
ić zasady odpowiedzialności za sie- życia Kedyw rozsyłano tzw. wytycz- 422). Robi to także w wydanej
bie i innych, przygotować do walki. ne dywersyjne7. Wskazywano w nich w 1975 r. książce Akcja Koppe10. Za
Stanisław Huskowski dał się poznać na cechy pożądane u dywersanta: każdym razem jest konsekwentny.
jako doskonały organizator, spirytus wysokie poczucie dyscypliny organi- Podkreślając jego walory osobiste,
movens licznych przedsięwzięć. Tego zacyjnej, koleżeństwo i zdolność po- stwierdza, że „Ali był zaprzeczeniem
zmysłu organizacyjnego nie odmawia święcenia się dla ogółu, opanowanie bojowości, za to reprezentantem
mu żadna ze znanych relacji. U schył- zewnętrzne i wewnętrzne. Te kryteria problemów etyczno-moralnych” (Ak-
ku 1942 r. „Pet” wszedł do Szarych stosowano także w doborze kandyda- cja Koppe, s. 108), z którymi wkra-
Szeregów. Formalne połączenie „Pet” tów do oddziału specjalnego „Agat”, czał do akcji „Kutschera”, „pierwszej
z Grupami Szturmowymi było tyl- za drugorzędne uznawano sprawność akcji bojowej, w której przyszło mu
ko zakończeniem procesu integracji, fizyczną i osobistą odwagę. Taki był uczestniczyć z bronią w ręku” (Pa-
który trwał już od miesięcy, kiedy właśnie Stanisław Huskowski „Ali”. rasol, s. 331). Pytanie o to, czy tego
to odbywało się szkolenie wojsko- W rękopiśmiennych notatkach Ta- typu dylematy, jakie dręczyły „Alego”,
we prowadzone przez instruktorów deusza Huskowskiego jest osobna wykluczały go jako uczestnika akcji
harcerskich. Broń i sprzęt miner- kartka ze słowami: „Stach różnił się
ski przeznaczone do szkoleń często od tego grona. Był bardziej uczucio-
8 AAN, Instytut Historii PAN, A 291/65,
przechowywano w mieszkaniu przy wy. Ogromnie przywiązany do kole-
Relacja Teresy Bagińskiej-Poradzkiej [w:]
ul. A. Mickiewicza 30 – „w mieszka- gów, do oddziału, poświęcający się Parasol, cz. 3 (Rozwój oddziału), maszy-
niu Stacha i moim (ściślej w mieszka- pracy bez reszty, miał czasem pewne nopis.
niu naszej matki)” (Pet, s. 25). Po raz psychiczne opory przeciw brutal- 9 Wspomnijmy tylko o dramatycznych oko-
pierwszy broń trafiła na noc do braci ności”. Słowo „brutalność” zostało licznościach podjęcia decyzji o realizacji
Huskowskich jesienią 1942 r. „Jest akcji na Stamma oraz ponad miarę prze-
dłużanym wystawieniu akcji na Ludwiga
7 Tomasz Strzembosz, Akcje zbrojne pod- Hahna.
6 Tadeusz Huskowski, Żoliborska grupa ziemnej Warszawy 1939–1944, Warszawa 10 Piotr Stachiewicz, Akcja Koppe, Warsza-
Pet-u drużyna CR-500, Wrocław 1990. 1983, s. 207. wa 1975, s. 107–110.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
zbrojnych, wydaje się zasadnicze. To, kończyła Rota. W akcji wzięli udział rozpoczął II turnus Szkoły Podcho-
co w przypadku „Alego” jest dla Sta- „Lot”, „Jeremi”, „Dietrich”, „Ali”, rążych Piechoty Szarych Szeregów
chiewicza wadą, stanowi jednocześnie „Pająk”, „Tadeusz” (Huskowski) i inni. „Agricola”. Ponadto skierowano go
zaletę przy charakteryzowaniu innych W pewnym momencie na plac wje- na kurs dowódców kompanii (Para-
uczestników konspiracji. Przykładem chała ciężarowa buda z żandarmami. sol, s. 106). W listopadzie 1943 r. zo-
niech będą postacie Stanisława Leo- „Lot” – według relacji „Dietricha” stał wyznaczony na dowódcę 2. gru-
polda „Rafała” (Parasol, s. 400–402) – „patrzy czujnie na swoich chłopców, py likwidacyjnej w planowanej akcji
i Bronisława Hellwiga „Bruna”, który, to na sunącą wolniutko budę. Prawą odbicia więźniarki z aresztowanym
„nie ufał własnym siłom i odporności ręką nieznacznie odpina guziki płasz- po wpadce na ul. Spokojnej Henry-
psychicznej, ale zdecydował się je cza, pod którym wisi na smyczy sten. kiem Migdalskim „Kędziorem” (Pa-
sprawdzić” (Parasol, s. 327). Te same Chłopcy zrozumieli go. Najbliższy, rasol, s. 165). Akcja nie doszła do
moralne dylematy targały bohatera- którego widzę – »Ali« – wsunął prawą skutku. Ordre de bataille kompanii
mi Kamieni na szaniec Aleksandra rękę do kieszeni spodni, ma tam pew- „Agat” na koniec 1943 r. zawiera
Kamińskiego. Etyczne wątpliwo- nie filipinkę, lewą ręką powoli odpina informację: dowódca 1. drużyny
ści świadczyły na pewno o jednym płaszcz”11. Samochód z Niemcami 1. plutonu – strzelec „Ali”. Pod Ra-
– przeciw niemieckiej represji wy-
stąpiła najlepsza część społeczeństwa,
a szczególnie młodzieży.
szeniem zasad walki konspiracyjnej. Kierbedzia „Sokoła”, gdy nadeszła krążącego po Warszawie w przebra-
Uważna lektura tekstu Stachiewicza wiadomość o jego śmierci. niu żebraka (Parasol, s. 287–288).
nie pozostawia złudzeń. Już po zabi- W czerwcu 1944 r. otrzymał
ciu Kutschery, ranny „Lot” słabną- Akcja szpitalna Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami13.
cym głosem wydaje jeszcze rozkaz O bardzo aktywnym udziale Wyróżnienie przyszło w czasie, kie-
zakończenia akcji. „Rozkazu tego nie „Alego” w tzw. akcji szpitalnej piszą dy trwały już przygotowania do naj-
mógł powtórzyć jego zastępca, »Ali«, i autorzy wspomnianego już artykułu bardziej skomplikowanej logistycznie
bo nie było go już na miejscu akcji” „Akcja na Kutscherę” (s. 100–101, akcji oddziału – likwidacji gen. Wil-
(Parasol, s. 336). W innym miejscu: 103, 107–108), i Stanisław Jastrzęb- helma Koppego w Krakowie. „Ali”
„(»Ali«) nie zastąpił rannego »Lota« ski w Zaczęło się pod Arsenałem koordynował działania na miejscu
w dowodzeniu, bowiem udał się do (s. 171, 174–175). Co chyba symp- w Warszawie (Parasol, s. 404–405),
samochodu przeznaczonego do od- tomatyczne – przemilcza to Stachie- zostając jednocześnie wyznaczony na
skoku, zanim »Lot« został jeszcze wicz, który w przypisie podaje, że zastępcę dowódcy akcji. Tutaj Sta-
ranny” (Parasol, s. 422). Nazwijmy skład oddziału wyprowadzającego chiewicz widzi to, co nazywa „sprawą
Alego”. Według niego o wyznaczeniu
na zastępcę dowódcy skomplikowa-
nej i niebezpiecznej akcji człowieka,
który zawiódł pół roku wcześniej,
było wynikiem przyjacielskich kon-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
toczmy słowa autorki: „Nie wydaje dacji Kutschery i śmierci „Lota” „Dy- tego wyjaśnić, nie znajdujemy analogii
się po prostu możliwe, aby dowódca rektor” mógł pytać o wyróżnienia jego potwierdzających taką praktykę.
z najprawdziwszego zdarzenia, jakim zastępcę – „Alego”. Kryteria przyzna- Nie mamy także zamiaru przed-
był kpt. »Pług«, wytypował na za- wania odznaczeń były niezwykle ostre, stawiać Stanisława Huskowskiego jako
stępcę dowódcy – i to w akcji Koppe jak bardzo, dowodzi przytoczona przez żołnierza z krwi i kości. Byłoby to lecze-
– kogoś, kto był zaprzeczeniem bo- Stachiewicza tragiczna historia Stani- niem złamanej ręki przez wykręcenie
jowości. Na tle precyzyjnych prac sława Lachowskiego „Wiśni” (Parasol, jej w drugą stronę. „Alemu” zabrakło
przygotowawczych lekkomyślność s. 270–271). Sama bohaterska śmierć tego, co jest nieodzownym atrybutem
w sprawach najistotniejszych! My- w walce nie była wystarczającym kry- żołnierskiego losu – szczęścia. Zabrakło
ślę, że autora poniosła fantazja. Sta- terium. Akcja w Al. Ujazdowskich 1 mu go dwa razy – 1 lutego i 11 lipca
chiewicz nie znał osobiście »Alego«, lutego 1944 trwała minutę i czterdzie- 1944 r. – podczas akcji na Koppego.
swoją opinię o nim oparł na faktach, ści sekund. Gdy wydarzenia toczą się Stanisław Huskowski jechał na akcję
z których nie wszystkie mogły być błyskawicznie, w ogniu walki, każda do Krakowa z fatalistycznym przeko-
sprawdzone, przy tym uwzględniając sekunda może decydować o życiu naniem, że z niej nie wróci. Z ręko-
fakty jedne, a nie biorąc pod uwagę lub śmierci. Jak długo „Ali” szarpał piśmiennych notatek brata „Alego”:
innych”. Dalej autorka sugeruje, że się z zamkami teczki? Pięć sekund? „Przygotowania do wyjazdu do Krako-
taki wybiórczy portret Stanisława Dziesięć? Bezcenny czas. Nie rzucono wa i zamachu na Koppego otoczone
Huskowskiego ma potwierdzać lan- pięciu filipinek. I choć „Ali”, mimo były ścisłą tajemnicą. Domyślałem się
sowaną przez autora Parasola tezę stresu spotęgowanego niepowodze- jednak, że się zanosi na większą akcję
o niewojskowym charakterze od- niem z teczką, brał udział w walce, i zawistnym okiem obserwowałem
działu. Odnaleziony Raport z akcji przejął dowodzenie po rannym „Lo- objawy przygotowań. Stach wydawał
„Kutschera” pozwala zrozumieć de- cie”, osłaniał odwrót kolegów, to te mi się bardzo spokojny, był może tyl-
cyzje personalne podejmowane przez zmarnowane sekundy będą ciążyły ko serdeczniejszy niż zwykle”. Śmierć
dowódcę oddziału bez odwoływania na jego sumieniu i naznaczą go pięt- „Alego” była dla jego przyjaciół wstrzą-
się do karkołomnych interpretacji. nem chłopca, który nie mógł poradzić sem, choć przecież wielu wcześniej już
sobie z otwarciem teczki. Co „Ali” zginęło i zginąć miało. Wojna trwała,
Kryteria przyznawania powiedział „Dyrektorowi”? Na pew- zbliżała się chwila rozpoczęcia otwartej
odznaczeń no powiedział prawdę – że, mimo iż walki z okupantem. Nie było czasu na
Nie sposób zaprzeczyć jednak, później zrobił, co mógł, teczka w jego rozpamiętywanie. I tutaj wstrząsającym
że Stanisław Huskowski to jedyny rękach była najsłabszym ogniwem zapisem gorączkowej sytuacji w prze-
uczestnik akcji „Kutschera”, który zo- w łańcuchu zdarzeń. Trudno wyob- dedniu wybuchu Powstania Warszaw-
stał pominięty w rozkazie dowódcy razić sobie Stanisława Huskowskiego skiego jest zapis w notatkach Tadeusza
AK nr 267 B.P. z 25 marca 1944 r. eksponującego swój udział w wyda- Huskowskiego: „Wiadomość o śmierci
o nadaniu odznaczeń i awansów człon- rzeniach. Aleksander Kamiński napisał Staszka była wielkim ciosem dla mat-
kom grupy likwidacyjnej (Parasol, s. o nim, że „zawsze usuwa się w cień, ki. Ja byłem zbyt pochłonięty swoją
352–353). O procedurze przyznawa- gdy mowa o nominacjach”, i niżej: „To pracą, zbyt znieczulony psychicznie na
nia odznaczeń można przeczytać we o nim zostanie kiedyś napisane: jeden wszystko, co się z nią nie wiązało bez-
wspomnieniach Stanisława Jastrzęb- z najczystszych, najwrażliwszych, naj- pośrednio, aby móc wówczas odczuć
skiego. Po udanej akcji „Kretschmann” bardziej uczuciowych”16. w pełni stratę brata”.
podczas odprawy „Dyrektor” zapytał
dowódcę – właśnie „Kopcia” – o żoł- „Alemu” zabrakło szczęścia Autor oraz uczniowie Gdańskiego
nierzy, którzy szczególnie się wykazali. Nie twierdzimy, że pojawienie się Autonomicznego Gimnazjum dziękują za
„Odpowiedziałem, że każdy z nas wy- Raportu… wyjaśnia wszystkie wąt- pomoc w realizacji projektu: Archiwum
pełnił swoje zadanie zgodnie z planem. pliwości. Rozwiewając jedne, mnoży Akt Nowych, Wojskowemu Biuru Badań
Z początku nie zorientowałem się, inne. Jak wyjaśnić to, że w pamięci Historycznych, Archiwum m.st. War-
o co »Dyrektorowi« chodziło, a prze- uczestników nie zachował się obraz szawy, Muzeum II Wojny Światowej
cież chciał on uczestników tej akcji „Alego” biorącego udział w walce? Jak w Gdańsku, dr. Januszowi Marszalcowi,
w jakiś sposób wyróżnić spośród po- to możliwe, że zastępca dowódcy akcji Stanisławowi Huskowskiemu.
zostałych kolegów i podać do odzna- wyznaczony został przez „Lota” w dro-
czenia” (Zaczęło się…, s. 123). Opinia dze na miejsce akcji? Nie potrafimy
dowódcy grupy likwidacyjnej była WALDEMAR STOPCZYŃSKI, absolwent filologii
polskiej (Uniwersytet Gdański), od pięciu lat
więc istotnym elementem procedury 16 Aleksander Kamiński, Zośka i Parasol, nauczyciel języka polskiego w Gdańskim Au-
odznaczeniowej i awansowej. Po likwi- Warszawa 1970, s. 166. tonomicznym Gimnazjum.
Kutschera znany był w kręgach hit- ny awans i wyraz zaufania Heinricha Podziemnej było wpisanie Kutschery
lerowskich jako znawca tematyki Himmlera. Rzeczywisty zakres jego na listę akcji „Główki” – szczególnie
bezpieczeństwa, jako bardzo brutal- władzy wykraczał daleko poza funk- niebezpiecznych, wysoko postawio-
ny oficer, który jest w stanie spacy- cję pełnioną w ramach urzędu policji nych oprawców niemieckich prze-
fikować wszystko i wszystkich, jeśli bezpieczeństwa. Metody ekstermina- znaczonych do likwidacji. Rozkaz
likwidacji wydał dowódca Kedywu
gen. Emil Fieldorf „Nil”. Kutschera
nie podpisywał obwieszczeń swoim
nazwiskiem, jak robił to np. w Jugo-
sławii. – Został widocznie ostrzeżony,
że Warszawa jest trochę innym mia-
stem i leży w innym kraju – mówi dr
Janusz Marszalec. Uwagi co do zasad
zachowania wysokich urzędników
niemieckich w Warszawie mógł prze-
kazać Kutscherze Ludwik Hahn – do-
wódca policji bezpieczeństwa i SD
w dystrykcie warszawskim – także
znajdujący się na liście akcji „Głów-
ki”. Służył on radą Stroopowi: „Kto
Na planie zdjęciowym filmu „Generał Nil” – 29 marca 2008 r. – Ryszard Bugajski z ucznia-
z nas nie przestrzega zasad konspira-
mi i Waldemar Stopczyński FOT. ZE ZBIORÓW AUTORKI cji, łatwo może dostać kulę w łeb”
– relacjonował Kazimierzowi Mo-
tylko taki rozkaz dostanie. Przyjazd cji, jakie wprowadził Kutschera, były czarskiemu w mokotowskim więzie-
Kutschery do Warszawy sprzągł się dla warszawiaków szokujące. Już 15 niu pacyfikator getta. Jeżeli tę lekcję
z decyzjami Berlina o zaostrzeniu kur- października 1943 r. przez megafony otrzymał też jego następca, to odrobił
su wobec Polaków. W związku z tym uliczne ogłaszano obwieszczenie szefa ją bez niemieckiej systematyczności,
potrzebny był bardzo dobry wyko- policji i SS o rozstrzelaniu siedmiu a brak pilności przypłacił głową.
nawca dyrektyw, również tego słyn- osób w ramach represji za zamachy
nego zarządzenia gubernatora Franka. na Niemców. Jednocześnie podano Nowy dowódca policji i SS
Franz Kutschera jako szef policji i SS nazwiska 60 zakładników przewidzia- Już 16 grudnia 1943 r. „Biuletyn
dystryktu warszawskiego, więc tego nych do egzekucji w razie ponowienia Informacyjny” ogłosił nazwisko no-
miejsca, gdzie ruch podziemny rozwi- ataków na obywateli Rzeszy Niemie- wego dowódcy policji i SS. Kutsche-
ja się najbardziej i jednocześnie roz- ckiej. Egzekucje te odbywały się na ra zajął na prywatną kwaterę ten sam
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
apartament przy al. Róż 2, którym pracy przed czasem. – Przychodzi- obiektów wojskowych bombardowa-
tak zachwycał się Stroop – salon, li dużo wcześniej, nawet pół godziny li przeważnie nasze domy – mówi.
komplet łazienek ze wspaniałą, nowo- wcześniej, do pracy. Wymiana do- Ponieważ Niemcy obawiali się ruin,
czesną armaturą, marmurowe schody, kumentu trwała ze dwie, trzy minu- nakazywali administracji budynków
mahoniowe biurko i ogromne łoże.
Rozpracowanie kontrwywiadowcze
wykazało, że Kutschera prowadzi sto-
sunkowo dość przewidywalny tryb
życia. Zwykle przed dziewiątą rano
wyjeżdżał z al. Róż 2 do oddalonego
o 140 m budynku komendantury po-
licji w Al. Ujazdowskich 23. Zwykle,
ale nie w piątek 28 stycznia. Gdyby
Kutschera pojawił się tego dnia w pra-
cy, Janusz Hoch – robotnik w fabryce
Bruhn-Werke mieszczącej się przy ul.
Belwederskiej 16, dowiedziałby się
o jego śmierci tak jak tysiące innych
warszawiaków. Ważność Werk-Au-
sweisu skończyła się 31 stycznia i każ-
dy pracownik musiał podbić legity- Janusz Hoch z uczniami GAG – obok niego Ewa Gradkowska FOT. ZE ZBIORÓW AUTORKI
mację w dziale kadr, który mieścił się
przy ul. Sułkowickiej, w tym samym ty: „Dzień dobry” – „Dzień dobry”, wyburzanie wypalonych murów.
kwartale ulic co kompleks budynków „Do widzenia” – „Do widzenia”. – Myślałem właśnie – ciągnie swoją
fabrycznych. Dziś już nie pamięta do- I ja szybkim krokiem, bo już znacz- opowieść pan Janusz – że to admini-
kładnie, o której kończyła się nocna nie byłem spóźniony, z powrotem stracja mieszkań burzy te domy, tak
zmiana – o siódmej czy ósmej. Biura do domu, wiem, że moja mamusia mi się wydawało, słysząc tak blisko
na pewno otwierano o dziewiątej. w nerwach czekała, kiedy wrócę do te dwa huki, silne bardzo odgłosy wy-
domu, szczególnie po nocnej zmianie, buchów. Tak sobie pomyślałem, że na
Dwa silne wybuchy szybko dobiegłem do Bagateli – wspo- pewno niszczone są ruiny domu.
W fabryce panował ostry reżim, mina Janusz Hoch. Od Sułkowickiej
na niskich stanowiskach urzędniczych do Bagateli jest około kilometra. Ile Satysfakcja przyszła później
i oczywiście robotniczych pracowali czasu zajęło młodemu, sprawnemu Gdy nadjechał tramwaj, Janusz
Polacy, którzy, obawiając się sankcji człowiekowi pokonanie w pośpiechu Hoch wsiadł tylnym pomostem do
za spóźnienia, często przychodzili do tysiąca metrów? Osiem – dziesięć pierwszego wagonu. W drugim wa-
minut? W każdym razie musiał się gonie ani żywej duszy, w pierwszym,
znaleźć na przystanku tramwajo- w wydzielonej części nur für Deu-
wym na początku Al. Ujazdowskich tsche, siedziała kobieta. Tramwaj
od strony Belwederu około godziny jechał wzdłuż Łazienek w stronę pl.
dziewiątej, może dwie, trzy minuty Wolności, który Niemcy przemia-
po dziewiątej. – Parę minut czekałem, nowali na Sternplatz (Gwiaździsty).
pięć, może siedem, może do dziesięciu Tam był przystanek – pan Janusz
minut czekałem na tramwaj dziewiąt- mówi o nim Łobzowianka, od nazwy
kę. W czasie tego czekania usłyszałem kawiarni i pawilonów wystawien-
dwa silne wybuchy – mówi. Kutsche- niczych, które rozebrano w 1935 r.
ra wyjechał z al. Róż 2 o godz. 9.07, Dzisiaj w tym miejscu, pod Al. Ujaz-
zapewne o 9.10 było po wszystkim. dowskimi przebiega Trasa Łazien-
Czy Janusz Hoch mógł usłyszeć od- kowska. Od pl. Wolności rozchodzi-
głosy walki? Na pewno – od miej- ły się promieniście ulice dzielnicy
sca, w którym dopełnił się los kata policyjnej – Szucha, 6 Sierpnia, Ko-
Warszawy, dzieliło go około tysiąca szykowa. Tramwaj numer 9 nie doje-
Werk-Ausweis Janusza Hocha FOT. ZE ZBIORÓW
metrów. – To był okres, kiedy Sowie- chał 1 lutego 1944 r. do przystanku
AUTORKI ci bombardowali Warszawę, zamiast Łobzowianka. – Na przystanku właś-
ciwym stał już tramwaj, nie wiem, cy: – Agrykola – pusta ulica, obok budynku komendantury samochód
jaki numer, a mój tramwaj stanął maleńki park. Czy biec tam w dół z Kutscherą został zablokowany
obok ul. Agrykola. Widząc, że stoi Agrykolą? Ale pustą taką Agrykolą przez auto prowadzone przez Mi-
tramwaj przede mną, wysiadłem. będę biegł, to któryś z tych Niem- chała Issajewicza „Misia”. Dalej wy-
Ta pani też wysiadła. Jak wysiad- ców zobaczy, że tam biegnę, weźmie darzenia potoczyły się błyskawicznie
łem, zobaczyłem tłum Niemców na muszkę i rąbnie. Pomoc przyszła – akcja trwała minutę i czterdzieści
biegnących ulicami Szucha, Koszy- z nieoczekiwanej strony. Kobieta sekund. Janusz Hoch, zapytany, czy
kową… biegli, dosłownie! Nie szli, z tramwaju dała chłopakowi znak widział po swojej prawej stronie
głową, jakby mówiła dwa stykające się ze sobą samocho-
„Chodź za mną”. – Nie dy, po chwili wahania odpowiada:
miałem wielkiego wy- – Nie przypominam sobie samocho-
boru, poszedłem za nią dów, moja pamięć zarejestrowała
– wspomina. Po obu pustą ulicę i zapełnione chodniki.
stronach Alej na sze-
rokich chodnikach kłę- Zaczęli strzelać z kulomiotów
bił się tłum Niemców. Pan Janusz kontynuuje opo-
Ulica była pusta, tylko wieść: – Kobieta z tramwaju, żeby
co chwilę przemyka- przejść do samej krawędzi ul. Szope-
ły budy z żołnierzami na, musiała znów przeprosić Niem-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
co się tam będzie działo jeszcze. Wi- Tam zatrzymał się przed istnieją-
działem, że zapakowali tych ludzi cym do dzisiaj Instytutem Głucho-
zabitych do sanitarki. Nie wiem, niemych. Ścieżką wzdłuż budynku
czy odjechała, czy jeszcze stała. Nie zszedł do ul. Frascati, przeciął Roz-
wiedząc, co się tam dzieje z tyłu za brat i dotarł do Czerniakowskiej
mną, poczułem, że ktoś dotyka mo- – stąd już było blisko do Wilanow-
jego ramienia, stuka. Odwróciłem skiej. Ale trzeba było jeszcze do-
się, stał granatowy policjant. Zapy- trzeć do Dworca Gdańskiego, skąd
tał mnie po niemiecku, która godzi- odchodziły pociągi na prawy brzeg
na. Odwróciłem się, spojrzałem na Wisły. A w mieście szaleli Niemcy,
zegarek. Widząc, że to granatowy żaden Ausweis nie chronił Polaka
policjant, odpowiedziałem po polsku. tego dnia. Ale szczęśliwie przez
On zdziwiony zapytał, czy jestem Powiśle, Stare Miasto pan Janusz
Polakiem. Powiedziałem, że tak. dotarł do dworca i między godz. 12
W odpowiedzi usłyszałem niecen- a 13 był w domu w Choszczówce.
tal” – i nie czekając na potwierdzenie tym, że powstańcy mają broń i trochę sąsiedniej ul. POW 39. Znalazłszy się
lub zaprzeczenie tych słów, podała amunicji, ale to ich nie uratuje… w szpitaliku, poprosiłem starszą sio-
mi wyciągniętą rękę z małą karteczką Odczułem, że jest przede mną do strę Jadwigę Markiewicz, późniejszą
białego papieru, na którym dostrze- spełnienia ogromne zadanie, ale upły- dyrektorkę gimnazjum, o tzw. czar-
głem od razu znany mi dobrze pod- nęła dłuższa chwila, zanim zebrałem ny zeszyt, w którym były zapisane
pis: „Bartosz”. w sobie wszystkie zdolności niemal wszystkie imiona i nazwiska (często
Onże – „Bar- pięcioletniego konspiratora i powstań- fikcyjne) osób pracujących w szpitalu
tosz”, prof. dr ca Warszawy, aby zacząć działać. Po- i moje notatki, niejedne pisane tylko
med. Lesław chwyciłem leżący na półce z książka- dla mnie znanym szyfrem, a dotyczą-
Węgrzynowski, mi plan miasta Warszawy. Oceniłem, ce ważnych wyczynów poszczegól-
były szef sani- jak mogłem najściślej, odległość Bo- nych osób. W zeszycie tym figurowa-
tarny Warsza- ernerowa od ul. Promyka i z grubsza ły aż 42 osoby, wliczając i mnie.
wa-Śródmieście ustaliłem możliwie najbezpieczniejszą Wybrałem siedem nazwisk. Do
w Powstaniu drogę, jaką należałoby przebyć w jed- akcji potrzebowałem wprawdzie pięć
Warszawskim ną i drugą stronę w strefie frontu, osób, ale nie byłem pewny, czy wszyscy
Julian Fiszgrund
– w kilku skre- obsadzonego przez Wehrmacht, SS wytrzymają próbę, jaką obmyśliłem dla
FOT. ŻIH
ślonych sło- i gestapo. W tym też momencie zapy- oceny działalności, ofiarności i poświę-
wach prosił mnie, byłego swego pod- tałem stojącą obok mnie kobietę, czy cenia najlepszych z dobrych. Muszę tu
władnego, tj. byłego zastępcę szefa gotowa jest ona być przewodnikiem, dodać, że na pytanie sobie postawio-
sanitarnego Warszawa Śródmieście, nie w drodze, ale w najbliższym oto- ne, czy ja mam
o uczynienie wszystkiego, na co mnie czeniu domu i w rozkładzie domu, wejść w skład
stać w sprawie, którą przedstawi od- w którym są powstańcy. Usłyszawszy ekipy wypado-
dawczyni kartki. słowo: „tak” – powiedziałem: „sprawa wej, wewnętrz-
jest bardzo poważna, przeanalizuję na odpowiedź
Na Żoliborzu przy Promyka ją, proszę zgłosić się za pół godziny brzmiała ostro:
Kobieta, której nie pytałem, kim – dam odpowiedź, czy podejmę się „nie, ani się waż,
jest, bo wystarczył mi podpis „Barto- wyjątkowo ryzykownej akcji”. ty musisz czu-
sza”, opowiedziała mi, że na Żoliborzu Kobieta ze słowami błagalnej proś- wać nad akcją
przy ul. Promyka w piwnicy jednopię- by wyszła… z zewnątrz”. Tak
Celina Cukierman
trowego domu siedzi siedmiu powstań- Zdawałem sobie sprawę, że jeśli się też stało. (Lubetkin) FOT. ŻIH
ców warszawskich: pięciu mężczyzn akcja się uda, tj. uda się przeprowadzić
i dwie kobiety, i że grozi im niechybna powstańców przez czterokilometrowy Czyś gotów na śmierć
śmierć, gdyż piwnica ta znajduje się front z ul. Promyka do Boernerowa Jaki był wtedy nastrój patriotycz-
na pierwszej linii frontu niemieckiego. – wszystko będzie w porządku. A jeśli nego bohaterstwa, niech poświadczy
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
następny krok w organizowaniu błyska- dwie pary noszy. Udacie się (tu wska- ko pójdzie po naszej myśli i cała wy-
wicznej pomocy dla powstańców. Oto załem na mapie drogę) na ul. Promy- prawa osiągnie Boernerowo, pchnijcie
każdą z siedmiu osób prosiłem osobno ka na Żoliborzu pod przewodem tej do mnie łącznika. To wszystko. Idźcie
do siebie do pokoiku i zadawałem bez pani (wskazałem kobietę przybyłą i wracajcie zdrowi z powstańcami. Bę-
żadnych wyjaśnień jedno bardzo krót- z Grodziska), wejdziecie do środka dziemy na was czekać z kolacją”.
kie pytanie: „czyś gotów na śmierć?”. domu. Tam znajdziecie siedmiu po-
Stojąca przede mną osoba w pierwszej wstańców (dwie kobiety i pięciu męż- Będziemy na was czekać
chwili zachowała się jakby uderzona czyzn). Zmienicie ich w możliwy spo- z kolacją
obuchem w ciemię, w następnej zaś sób w cywilów. Dwie najsłabsze osoby Poszło ich sześcioro: Kazimierz
sekundzie odpowiadała bez zająknięcia: położycie na noszach i jak najprędzej Syłkiewicz, jego żona Maria Syłkie-
„tak”. W ten sposób zapytałem siedem – w tej chwili w sile już dwóch patroli wicz, Barbara Kinkiel, Zbigniew Ści-
osób. Byłem oszołomiony, zdumiony – wycofacie się z pozycji, którą uwa- wiarski, Janusz Osęka i Alina (kobieta
i umocniony w swej powadze i w swym żam za najniebezpieczniejszą. W dro- przybyła z Gro-
przedsięwzięciu postawą całej siódem- dze na ul. Promyka zachowujcie się dziska Mazo-
ki, bo – jak jeden – cała siódemka goto- tak, jak wielokrotnie dotychczas, gdy wieckiego).
wa była na śmierć. chodziliście po rannych bądź chorych. Zaczęły się
Miejcie opaski [Polskiego] Czerwone- dla mnie długie
Najlepsi z dobrych go Krzyża na rękawach. W zetknięciu godziny ocze-
Wtedy poprosiłem ową siódemkę z wartami niemieckimi – czego należy kiwania, niepo-
do pokoiku razem z kobietą, która unikać – trzeba dowodzić w razie po- koju, nadziei.
przybyła z Grodziska Mazowieckiego, trzeby, że działamy z rozkazu oficera Z uwagi na
i krótko – prawie po żołniersku – wy- niemieckiego, który był w szpitalu dużą odległość,
powiedziawszy kilkanaście patriotycz- i polecił zabrać natychmiast chorych ok. 10 km, jaką Icchak Cukierman
nych słów oraz pochwały za nieustra- ze wskazanego miejsca. W przypadku, musi pokonać FOT. ŻIH
szoną postawę wybranych, rzekłem: gdyby Niemcy chcieli towarzyszyć patrol w wyjątkowo niesprzyjających
„Do akcji, która gdyby się nie udała, patrolowi, nie iść do powstańców, warunkach, z dużym obciążeniem
grozi nam i nie tylko nam niechybną pójść pod inny byle jaki adres. Nie w drodze powrotnej, liczyłem, że
śmiercią, potrzebuję pięciu, a nie sied- rezygnować nawet z pokonywania du- – jeśli nie zajdą okoliczności opóź-
miu osób, wobec czego dwie osoby, żych trudności. Zachowanie się patro- niające akcję lub wręcz niweczące ją
które nie bardzo czują się na siłach, lu ma być śmiałe, jasne, odważne, bo – wybawionych i wybawców należy
niech nas opuszczą. Wszyscy jesteście wynikające jakby z chęci spełnienia spodziewać się w szpitalu około godz.
drodzy, kochani, ofiarni, bezcenni, ale rozkazu Niemca. Naturalnie to jest 15–16, a więc u schyłku dnia.
ja potrzebuję do tej akcji tylko pię- zasadnicza linia postępowania. W dro- Kiedy krótki listopadowy dzień
ciu osób, wobec czego pozwólcie, że dze zaś może zajdzie potrzeba wpro- zbliżał się ku końcowi, ogarnął mnie
już sam zdecyduję o tych, którzy za wadzenia poprawek. Zróbcie to, ale wyjątkowy niepokój, byłem bardzo
chwilę nie będą musieli nieść swego z wielką rozwagą i przebiegłością. Na zdenerwowany, nie mogłem pra-
życia i składać go na ołtarzu ofiary ul. Promyka zaś, a zwłaszcza w domu, cować. Wtem wpadła łączniczka
Ojczyźnie”. Nastała bardzo krótka w którym jest grupa powstańców, i z okrzykiem radości wołała: „są!”.
chwila milczenia, jakby dla uczczenia w drodze powrotnej mogą wydarzyć Z opowiadania ekipy wypadowej
zmarłych, po czym wskazałem palcem się różne niespodzianki, które – wo- i grupy uratowanych powstańców wy-
dwie osoby i poprosiłem je, aby wy- bec tego, że nie dadzą się przewidzieć nikało, że przewidywania moje i zasa-
szły. Widziałem w nich wahanie i łzy – pozostawiam do rozstrzygnięcia dy podyktowane ekipie przed wypra-
w oczach. A i ja czułem się tak, jak- dowódcy patrolu. Pamiętajcie, że jak wą były jak najbardziej słuszne, a przy
bym za chwilę miał zapłakać. Ale nie. w tamtą stronę idzie patrol po cho- tym wszystkim… niepozbawieni byli
Pozostałej w pokoju szóstce rych na rozkaz niemieckiego oficera, oni przysłowiowego łutu szczęścia, ale
– wraz z kobietą przybyłą z Grodziska tak w powrotnej drodze idzie patrol jakże ważnego. Bo oto, gdy patrol do-
Mazowieckiego – wyłożyłem możli- i ludzie pracujący na okopach, którzy tarł do ul. Promyka, była godz. 12.15.
wie jasno, choć krótko całe przedsię- razem dźwigają chorych na dur pla- Niemców przy tym domu nie było,
wzięcie. Brzmiało ono mniej więcej misty. Pamiętajcie, by pouczyć o tym bo o godz. 12 poszli na obiad. Alina
tak: „Przede mną jest wybrany patrol powstańców. Pamiętajcie, że byle dro- pierwsza weszła do piwnicy i dała syg-
wypadkowy. Na dowódcę wyznaczam biazg nieprecyzyjnie wykonany może nał, aby przygotować się do opuszcze-
pana [Kazimierza] Syłkiewicza. Jemu zmienić się w katastrofę. W potrzebie nia tzw. dumnie „bunkra” – schowka
wszyscy są podlegli. Weźmiecie z sobą ślijcie do mnie łącznika. Gdy wszyst- powstańców bez żadnego zamknię-
cia, znajdującego się za płaską szafą i oficerem niemieckim były naprawdę 1. Icchak Cukierman, działacz spo-
z półkami. (...) od wyjścia z piwnicy udane. W ustach sióstr Marii i Barbary łeczny, ps. „Antek”, lat 32, żona-
dwóch towarzyszek broni (12 listo- okazały się bardzo pomocnym środ- ty, należący do Armii Ludowej
pada) Niemcy w sąsiedniej piwnicy kiem przy kontaktach z frontowymi (AL). Komendant ŻOB po tzw.
rozpoczęli pracę nad wysadzaniem strażakami niemieckimi, zwłaszcza że stronie aryjskiej. Mieszkał ostat-
cementowej posadzki dynamitem wygląd niektórych z ratowanych mógł nio w Izraelu (zmarł w czerwcu
i budową bun- nasunąć żołnierzom niemieckim przy- 1981 r. przyp. red. Biuletynu In-
kra dla ochrony puszczenie, że to są Żydzi, a wystające formacyjnego „Powstaniec War-
przed pociskami poza nosze wojskowe buty niemieckie szawski”).
artylerii radzie- na nogach Zygmunta Warmana mogły 2. Celina Cukierman, ps. „Celina”,
ckiej. Za Aliną łatwo wzbudzić podejrzenia, że chodzi zamężna, należąca do AL, żoł-
do piwnicy we- tutaj o powstańców warszawskich. nierz ŻOB. Jako Cywia Lubet-
szła reszta pa- kin mieszkała w Izraelu, w Kibuc
trolu. Powstań- Kim byli uratowani? Lechaman Hadetack Dear Hajfa.
cy, to co mogli, Kim byli uratowani, nie docho- Zmarła w 1976 r.
zrzucili z siebie, dziłem. W książce szpitalnej, która, 3. Marek Edelman, student medy-
Tuwia Borzykowski aby upodobnić niestety, zaginęła, podobnie jak i „czar- cyny, ps. „Marek”, lat 25, kawaler,
FOT. ŻIH
się do zwy- ny zeszyt”, starsza siostra zapisywała należący do AL, zastępca komen-
kłych robotników. Przede wszystkim imiona i nazwiska według oświadcze- danta ŻOB, obecnie jest lekarzem
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
pozbyli się broni i amunicji. Na no- nia osoby przyjmowanej do szpitala. w Łodzi – podobnie jak jego żona
sze pod koce poszli najsłabsi, jak się Dowodów tożsamości nigdy nie żą- Alina z d. Margolis.
później okazało, adwokat Zygmunt daliśmy. Dopiero po wojnie, kiedy ze- 4. Tuwia Bożykowski, żołnierz ŻOB,
Warman, chłop olbrzymi, dłuższy tknąłem się z adwokatem Zygmuntem przezywany krawcem, ps. „Ta-
od noszy, który wtedy był naprawdę Warmanem, poznałem imiona i nazwi- dek”, lat 32, kawaler, należący
chory, oraz podobny do półtrupa Ma- ska wypro- do AL, zmarł w Izraelu w roku
rek Edelman. Pozostali z ekipy, która wadzonych 1959.
powiększyła się do 11 osób, dźwi- z Żoliborza 5. Julian Fiszgrund, student prawa,
gali na zmianę leżących na noszach, z piwnicy po ps. „Julek”, lat 22, kawaler, żoł-
przy czym dowódcą wyprawy przez Glińskich nierz AK. Jako dr Jerzy Rutkow-
cały czas pozostawał wyznaczony przy ul. Pro- ski mieszkał po wojnie w War-
przeze mnie Kazimierz Syłkiewicz, myka 43, szawie.
a przymusowe rozmowy z wartami, ich pseudo- 6. Zygmunt Warman, żołnierz AL,
których, niestety, w drodze nie unik- nimy, wiek, adwokat, ps. „Zygmunt”, lat
nięto, prowadziły postawne, rosłe, stan cywilny 39, żonaty. Zmarł w Warszawie
eleganckie i przystojne, mile prezen- oraz narodo- Zygmunt Warman 22 listopada 1965 r., będąc sędzią
FOT. ŻIH
tujące się, biegle władające językiem wość i przy- Sądu Najwyższego.
niemieckim siostry szpitalne: jasna należność do organizacji. Wtedy ad- 7. Teodozja Gołac-Goliborska, dok-
blondynka Maria Syłkiewicz i ciemna wokat Warman poinformował mnie, tor medycyny, analityk, bakterio-
szatynka Barbara Kinkiel. Trzykrotne że uratowani powstańcy stanowili log, lat 40, zamężna. W 1952 r.
zetknięcie się z wachtami niemie- grupę Żydowskiej Organizacji Bojowej była w Australii.
ckimi dzięki sprytowi połączonemu (ŻOB), która przystąpiła do Powstania
z humorem i szybkiej orientacji oraz Warszawskiego w szeregach AK. Relacja ta ukazała się w Biuletynie
dobrej znajomości języka niemieckie- Kobietą przybyłą z Grodziska Ma- Informacyjnym „Powstaniec War-
go i ujmującej, śmiałej postawie sióstr zowieckiego była Alina Margolis, sa- szawski” w 1993 r. Lid i śródtytuły
Marii i Barbary, a zwłaszcza Marii nitariuszka, lat 23, panna, Żydówka, oraz aktualizacja personaliów urato-
– chociaż Niemcy coś węszyli – ekipę która później wyszła za mąż za Mar- wanych osób pochodzą od redakcji
z opaskami [Polskiego] Czerwonego ka Edelmana, należała do AK. Alina Biuletynu „Kombatant”.
Krzyża puszczali wolno, być może, i Marek Edelmanowie są lekarzami
z obawy przed durem plamistym lub w Łodzi. STANISŁAW ŚWITAL, lekarz, w Powstaniu
z szacunku dla oficera niemieckie- Personalia wyprowadzonych z piw- Warszawskim był zastępcą dyrektora szpi-
go, który wydał rozkaz, aby pójść na nicy, która mogła stać się grobem sied- tala PCK na Boernerowie. Przyjaciel Janusza
Korczaka. W 1981 r. odznaczony Medalem
Żoliborz i zabrać stamtąd chorych. Te miu osób, przedstawiały się następują- „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”.
dwie koncepcje z durem plamistym co: Zmarł kilka lat temu w Warszawie.
Wyprawa na Promyka
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
sze tłumaczenia. „Czerwony Krzyż
może zawsze przejść” – mówi,
co jest z jego strony gestem całko-
wicie pozbawionym uzasadnienia
JANUSZ OSĘKA w obowiązujących przepisach. Po
kilku kwadransach znajdujemy się
„Decyzja zapadła błyskawicznie, »z marszu«, natychmiast też jest realizowa- na ul. Promyka, nad Wisłą. Po dro-
na. Gdyby ktoś zaczął rozważać szansę, może wcale by do przedsięwzięcia nie dze i na miejscu domy porozbijane
doszło…” – wyprawę po ukrywających się w ruinach Warszawy członków pociskami, leje od bomb, brak ży-
Żydowskiej Organizacji Bojowej, którzy przystąpili do Powstania w szeregach wej duszy, tylko gdzieś w tle migają
Armii Krajowej, wspomina uczestnik tej akcji Janusz Osęka. sylwetki niemieckich wojskowych.
Dochodzimy do willi przy Promyka
Jest 15 listopada 1944 r. Chłod- dla cywilów możliwy jest tylko na 43. Za Wisłą słychać strzały, świsz-
ny dzień, temperatura trochę powy- podstawie przepustki ekspozytury czą kule. Część naszej grupy wbiega
żej zera, pochmurno, bez opadów. gestapo przy ul. Wolskiej. do domu ze schowkiem, ja z moim
Wcześnie rano, niedaleko szpitala kolegą Zbigniewem Ściwiarskim
boernerowskiego, gdzie pracuję ho- Udajemy sanitariuszy wchodzimy do domu obok. Wszyst-
norowo jako sanitariusz, spotykam Oczywiście, nie korzystamy z tej ko trwa sekundy. Rozglądamy się po
nieznajomą dziewczynę z opaską drogi. Udajemy sanitariuszy idących rozbitych meblach, jakichś rozrzu-
[Polskiego] Czerwonego Krzyża, po chorych na rozkaz jakiegoś bliżej conych przedmiotach, na moment
która pyta mnie o najbliższą drogę niesprecyzowanego oficera niemie- wchodzę na pierwsze piętro willi
do miejsca zamieszkania dr. Stani- ckiego, całkowicie nielegalną, ale za i... zamieram, bo na dole słyszę jakiś
sława Świtala, kierownika szpitala to najbliższą drogą przez Wawrzy- głos, który po niemiecku zwraca się
[Polskiego] Czerwonego Krzyża szew, Bielany na Żoliborz. Do akcji do Zbyszka z pytaniem, treści nie
w Boernerowie. Już w szpitalu do- wybrani zostali: Kazimierz i Maria rozpoznaję.
wiaduję się, że dziewczyna przyszła Syłkiewiczowie, sanitariusze, którzy
z Grodziska z jakąś ważną sprawą. okazali się małżeństwem ukrywa- Spotkania z Niemcami
Rzecz wyjaśnia się za chwilę. jących się żydowskich lekarzy, Bar- Ściwiarski bardzo słabo zna
Doktor Śwital wzywa niedużą gru- bara Kinkiel, Zbigniew Ściwiarski niemiecki, ja znam nieźle, waham
pę pracowników i wyjawia nam, i niżej podpisany. Idzie z nami Ali- się, co robić, schodzić, tłumaczyć,
o co chodzi. W Warszawie, na dale- na Margolis, dziewczyna z Grodzi- ułamki sekund, każdy krok wydaje
kim Żoliborzu, znajduje się w ukry- ska, wcześniej przebywająca razem się nierozsądny. Na szczęście głos
ciu grupa powstańców Żydów. Są z ukrywającymi się na Promyka, wy- milknie. Znów kilka sekund, scho-
oni w okolicy zajmowanej przez słana przez nich właśnie dla zorgani- dzę. Niemca już nie ma. Zbyszek
żołnierzy Wehrmachtu, którzy obok zowania pomocy. nie wie nawet, czego on chciał. Za
willi, gdzie mieści się kryjówka, Przedsięwzięcie jest skrajnie chwilę reszta grupy znajdzie się
budują jakieś umocnienia. W tym niebezpieczne. Ciekawe – nikt na miejscu wraz z wyprowadzony-
miejscu przebiega front nad Wisłą, w ogóle nie zastanawia się nad tym, mi z Promyka 43. Gdyby wyszli
z drugiej strony znajdują się Rosja- jak również nad słabymi widokami wtedy i spotkali się z Niemcem...
nie. Ludzie w skrytce są w sytuacji szczęśliwego zakończenia wyprawy. Skóra cierpnie na plecach! Groza
skrajnie niebezpiecznej i stale grozi Decyzja zapadła błyskawicznie, „z uwypukla się, kiedy rzeczywiście
im wykrycie. Chodzi o to, by iść marszu”, zaraz też jest realizowa- pojawiają się nasi z uratowany-
tam w charakterze patrolu sanitar- na. Gdyby ktoś zaczął rozważać mi: wprawdzie wszyscy mają tzw.
nego [Polskiego] Czerwonego Krzy- szansę, może wcale by do przed- w okupacyjnym języku dobry wy-
ża, pozorując akcję pomocy ciężko sięwzięcia nie doszło. Około godz. gląd, ale jeden z nich, który potem
chorym osobom, które – z powodu 10 wyruszamy w stronę Bielan, ko- okaże się Markiem Edelmanem,
stanu zdrowia – nie mogły opuścić rzystając z jakiejś przygodnej furki wprost przeciwnie: jego twarz nie
miasta na rozkaz Niemców w paź- niemieckiej rozwożącej mleko dla nasuwa żadnych wątpliwości.
dzierniku. Warszawa jest bowiem żołnierzy. Od Wawrzyszewa idzie- Ktoś pyta, czy nie mają przy so-
miastem całkowicie wysiedlonym my piechotą. Między Bielanami bie czegoś kompromitującego, Edel-
i egzystuje już tylko w ramach fron- a Żoliborzem przechodzimy na szo- man wyrzuca z kieszeni garść amuni-
tu, jako Festung Warschau – twier- sie wachtę niemiecką. Starszy żoł- cji, kładziemy na noszach wysokiego
dza obsadzona przez wojsko. Wstęp nierz na warcie macha ręką na na- mężczyznę, który niedawno był cho-
należę. Łatwo wpaść w jakąś dziurę wie jednocześnie z Basią Kinkiel maczalna fala spóźnionego lęku.
w chodniku. Pusto. Z daleka strzały. oraz panią Syłkiewicz mówimy do
Jakieś sylwetki ludzkie na horyzon- Niemca, wskazując na nosze z War- Tekst jest przedrukiem artykułu
cie, ale idziemy nadal w obranym manem: „Gdzież on mógł walczyć? zatytułowanego „Wyprawa na Pro-
kierunku w stronę Bielan. Dopiero To agonia! Tyfus plamisty! Jego myka. Ryzykowna akcja pomocy po-
potem dowiaduję się od Ściwiar- ostatnie godziny!”. Podoficer z pej- wstańcom Żydom”, zamieszczonego
skiego, że jego nosze zatrzymywali czem odskakuje od noszy jak opa- w latach dziewięćdziesiątych na ła-
jacyś Niemcy. Nasza uwaga jest tak rzony. Nigdy nie widziałem jeszcze mach „Życia Warszawy”.
napięta, że tego nie spostrzegam. Za nikogo tak przestraszonego. Woła: Lid i śródtytuły pochodzą od re-
to na znajomym posterunku między „Zabrać go! Natychmiast! On nas dakcji Biuletynu „Kombatant”.
Żoliborzem i Bielanami, gdzie przed- pozaraża”. Wykonaliśmy rozkaz bez
tem stał liberalny wartownik, teraz najmniejszej zwłoki. Nosze na plecy. JANUSZ OSĘKA, literat, satyryk, w 1997 r.
wyłaniają się zupełnie inni żołnierze. Może poczulibyśmy na nich zimny odznaczony Medalem Sprawiedliwy wśród
pot, gdyby nie zmieszał się on ze Narodów Świata.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Muzeum podejmuje wiele pro-
gramów badawczych. Celem akcji
zbierania pamiątek jest możliwie
w 2012 r. PIOTR BRYLSKI dokładna dokumentacja codziennego
życia Żydów. „Dla Muzeum archiwa
W Warszawie powstanie Muzeum Historii Żydów Polskich. Obok Muzeum Ho- i pamiątki rodzinne mają ogrom-
lokaustu w Waszyngtonie i Yad Vashem w Jerozolimie będzie jedną z najważ- ną wagę; za ich sprawą ekspozycja
niejszych placówek tego typu na świecie. Będzie pierwszym i jedynym dużym Muzeum nabierze niepowtarzalne-
muzeum na świecie poświęconym w całości historii polskich Żydów. go, osobistego charakteru” – mówił
dyrektor Jerzy Halbersztadt. Profe-
W okresie międzywojennym łączącym ze sobą wszystkie jego sjonalni dokumentaliści odkrywają
Muranów, gdzie stanie Muzeum, był kondygnacje i wszystkie części pro- materiały świadczące o tym, że pod
w większości zamieszkany przez Ży- gramu”. często bezosobowym pojęciem dzie-
dów. Na tym terenie Niemcy utwo- jów kryją się prawdziwi ludzie, ich
rzyli getto. W pobliżu, 19 kwietnia Od najwcześniejszego dramaty, pasje i marzenia.
1943 r., nastąpiło pierwsze starcie osadnictwa Działa ponadto projekt Polscy
grup bojowych Żydowskiej Organi- Jedną trzecią przyszłego budyn- Sprawiedliwi – Przywracanie Pamię-
zacji Bojowej z oddziałami hitlerow- ku zajmie wystawa główna. Muzeum ci, który dokumentuje historie osób
skimi, co zapoczątkowało powsta- pokaże historię Żydów w Polsce, po- ratujących Żydów w czasie wojny.
nie w getcie. Po jego stłumieniu czynając od najwcześniejszego osad- Postawy tych skromnych bohaterów
tę część miasta Niemcy zrównali
z ziemią. W 1948 r. stanął na tym
miejscu pomnik Powstania w Get-
cie, a teraz naprzeciw niego zosta-
nie wybudowane Muzeum.
Nagradzany projekt
Muzeum Historii Żydów Pol-
skich jest wspólną inicjatywą władz
Warszawy, Ministerstwa Kultury
i Dziedzictwa Narodowego oraz
Stowarzyszenia Żydowski Instytut
Historyczny. Międzynarodowym ze-
społem, który je tworzy, kieruje dy-
rektor muzeum Jerzy Halbersztadt.
Budynek Muzeum zaprojekto-
wał fiński architekt Rainer Mahla- Projekt Muzeum Historii Żydów Polskich autorstwa Rainera Mahlämaki FOT. MHŻP
mäki. Budynek za wygląd i zasto-
sowane rozwiązania jest nagradzany nictwa, poprzez przywileje nadane są wzorem wyborów i zachowań dla
na międzynarodowych konkursach im przez władców w XIII w., „złotą młodych pokoleń. Projekt pokazuje
architektonicznych. Gmach, stono- erę” polskich Żydów przypadającą historię wojny i Zagłady z codzien-
wany i geometryczny z zewnątrz, na XVI i XVII w., Zagładę oraz to, nej, ludzkiej perspektywy.
będzie miał niecodzienne wnętrze. co pozostało po Zagładzie w powo-
„Rozdarty jest na dwie części prze- jennej Polsce. Muzeum będzie miej- 12 tys. internetowych wizyt
strzenią o bogatych, organicznych scem spotkań z tysiącletnią historią dziennie
kształtach, przypominającą prze- Żydów na polskiej ziemi. Większą część przyszłego budynku
strzenie olbrzymich grot – pisał Odwiedzający Muzeum zostaną zajmie przestrzeń wystawiennicza dla
Bohdan Paczowski, przewodniczący zaproszeni do wirtualnej podróży. wystaw czasowych, wielofunkcyjna
międzynarodowego jury konkursu Ekspozycja będzie raczej „teatrem sala audytoryjno-kinowo-koncertowa,
na siedzibę Muzeum – To wnętrze, historii” niż konwencjonalną wysta- a także sale projekcyjne i warsztatowe
rozjaśnione spływającym z góry wą, angażując odbiorców na pozio- Centrum Edukacyjnego, pomieszcze-
światłem i budzące silne emocje, mie emocji i intelektu, niezależnie nia obsługi zwiedzających oraz klub
jest poetyckim sercem budynku, od wieku i wykształcenia. młodzieżowy, restauracja i kawiar-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
powiedzieć, co składało się na ich ge-
nezę. Wydaje się jednak, że ich prage-
nezy należałoby szukać na przełomie
lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych,
JERZY EISLER kiedy to ekipa Władysława Gomułki
zaczęła w sposób coraz bardziej wi-
Marzec roku 1968 to jedna z najważniejszych dat w dziejach Polski po II woj- doczny odchodzić od bardziej liberal-
nie światowej. Mieliśmy wówczas do czynienia z tak złożonymi i skompli- nej polityki z okresu Października ‘56.
kowanym procesami społecznymi, że lepiej jest posługiwać się określeniem Stopniowo narastały konflikty mię-
„Marce ‘68” (w liczbie mnogiej, a nie pojedynczej), gdyż pod pojęciem tym dzy intelektualistami a administra-
kryło się kilka różnych, niekoniecznie ze sobą powiązanych, a niekiedy wręcz torami życia umysłowego w Polsce.
wykluczających się i przeciwstawnych – nurtów. Towarzyszyła temu niejawna walka
o wpływy i władzę w kierownictwie
W praktyce wspólne im były kontestacji. W ich pamięć prze- Polskiej Zjednoczonej Partii Robotni-
tylko dwa czynniki: czas (wiosna ważnie najmocniej wryły się wiece, czej, w którą angażowali się głównie
1968 r.) i miejsce analizowanych strajki i brutalnie rozpędzane przez
wydarzeń (Polska). Co więcej, w za- „siły porządkowe” uliczne manifesta-
leżności od tego, kto i w jakim celu cje. Studenci kontestujący w Polsce
spoglądał później na Marzec, wydo- w 1968 r. występowali pod hasłami
bywał z niego przede wszystkim wąt- wolnościowymi, odwołując się do
ki w największym stopniu dotyczące lewicowej frazeologii. W pierwszej
jego samego i środowiska, w którym kolejności walczyli o demokratyza-
wtedy się obracał. cję i liberalizację systemu, a także
o prawo do życia w prawdzie. Stąd
Kampania antysemicka może wzięło się jedno z najbardziej
Zrozumiałe jest więc, że oso- popularnych wówczas haseł: „Pra-
by, które po Marcu wyemigrowały sa kłamie!”. Ten wątek „wydarzeń
z Polski, oraz ich bliscy, którzy pozo- marcowych” wpisuje się w nurt
stali w kraju, najczęściej wspominają tzw. polskich miesięcy, czyli buntów
haniebną kampanię antysemicką, i protestów społecznych prowadzą-
przez czynniki oficjalne nieudol- cych stopniowo do liberalizacji życia
nie skrywaną pod hasłami antysy- w PRL. Marzec ‘68 w Łodzi FOT. IPN
jonistycznymi. W takim klimacie Natomiast na dalszą metę – pod-
w latach 1968–1972 wyemigrowało trzymując opór społeczny i utrwala- młodsi działacze średniego i niższego
z Polski ponad 15 tys. Żydów i osób jąc w Polakach postawy wolnościowe szczebla. Liczyli oni na szybkie i łatwe
pochodzenia żydowskiego. Z kolei – wszystkie one przyczyniły się do awanse głównie kosztem starszych
dla ludzi ze świata kultury, nauki upadku systemu i odzyskania przez towarzyszy, nierzadko żydowskiego
i sztuki Marzec nawet po latach jawi Polskę wolności i niepodległości. pochodzenia. W swoich planach sta-
się głównie jako antyinteligencki Przyczyniła się też do tego działalność wiali na nieformalną koterię partyjną,
pogrom, gdy w środkach masowego wielu przedstawicieli wywodzące- grupującą się wokół ministra spraw
przekazu z niezwykłą brutalnością go się z Marca pokolenia ’68, którzy wewnętrznych, gen. Mieczysława
atakowano wymienianych z nazwiska w drugiej połowie lat siedemdziesią- Moczara (tzw. partyzantów). Do re-
pisarzy i naukowców. Cechą wspólną tych znaleźli się w opozycji demokra- alizacji własnych celów postanowili
tych publikacji było to, że w ślad za tycznej, po Sierpniu ’80 funkcjono- oni instrumentalnie wykorzystać mło-
partyjnymi działaczami odmawia- wali w kręgu ekspertów i doradców dzież studencką, która zaprotestowa-
ły atakowanym nie tylko walorów Solidarności, a po zmianie ustroju ła przeciwko administracyjnej decyzji
ideowo-moralnych, ale także po pro- wielu z nich piastowało ważne stano- o zdjęciu ze sceny Teatru Narodowe-
stu zawodowych kwalifikacji. wiska państwowe i samorządowe. go „Dziadów” Adama Mickiewicza.
ryka Szlajfera, ich koledzy w imię rezolucje wspierające protestujących w czasie kampania antyinteligencka
solidarności wystąpili w obronie studentów. i antysemicka. Wiele osób na eks-
relegowanych, organizując 8 marca Towarzyszyły też temu inne ponowanych stanowiskach usuwano
1968 r. na dziedzińcu Uniwersytetu przejawy solidarności ze studenta- wtedy z partii i z zajmowanych stano-
wiec, który – jak wiadomo – został mi, które nierzadko miały miejsce wisk. Czystka ta objęła aparat partyj-
brutalnie rozpędzony pałkami przez jeszcze kilka tygodni po ostatnim ny i administrację państwową, świat
przybyły aktyw robotniczy oraz wiecu protestacyjnym na Uniwer- nauki, kultury i sztuki, media, wojsko,
zwarte oddziały Milicji Obywatel- sytecie Warszawskim. Mam tutaj a wcześniej dopełniła się w szeroko
skiej. Wiec ten zapoczątkował falę na myśli akcję kolportażu ulotek, rozumianym aparacie bezpieczeń-
solidarnościowych wystąpień stu- pisania „wrogich napisów” i wysyła- stwa. W następstwie tego wszystkie-
denckich we wszystkich cywilnych nia „obraźliwych listów” na adresy go w roku 1968 Polska miała jedno-
szkołach wyższych w całej Polsce. instytucji publicznych lub osób pry- znacznie złą opinię na Zachodzie. Na
Demonstracje uliczne i starcia mło- watnych związanych z komunistycz- jej dalsze pogorszenie wpłynął udział
dzieży (nie tylko studentów, ale tak- nym establishmentem. Tego typu Wojska Polskiego w zbrojnej inter-
że młodych robotników i uczniów działalność wiosną 1968 r. objęła wencji w Czechosłowacji i tłumieniu
szkół ponadpodstawowych) z „siła- setki miejscowości w całym kraju Praskiej Wiosny, czyli wolnościowego
mi porządkowymi” miały wówczas i pod tym względem aż do Sierp- zrywu Czechów i Słowaków.
miejsce nie tylko w ośrodkach aka- nia ’80 nie można jej porównywać Człowiekiem, który szczególnie
z analogicznymi dokona- usilnie namawiał Leonida Breżnie-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Minęło 200 lat – 30 listopada 2008 r. – od szarży polskich szwoleżerów Gwar- Hiszpanie o Somosierze
dii cesarza Francuzów Napoleona I pod hiszpańską Somosierrą. Wyczyn ten pamiętali od dawna
otworzył temu ostatniemu drogę na Madryt. Proboszcz miejscowej parafii,
ks. José Medina Pintado, od wielu lat
Bitwa ta do dziś wzbudza silne Nieuważny z Uniwersytetu Mikołaja w nie najłatwiejszych warunkach pro-
emocje. Miesza się duma z chwały Kopernika w Toruniu – pozostał jed- wadzi w odległej o ok. 90 km od Ma-
oręża polskiego z głosami wskazują- nak w pamięci i sercach jako wieko- drytu miejscowości Puerto de Somo-
cymi na niesprawiedliwość walki na pomne dokonanie, budzące szacunek sierra, położonej na wysokości 1444
Półwyspie Iberyjskim, na szaleństwo u wielu narodów, jako że przeszedł nie m, niewielkie muzeum upamiętnia-
spełniania rozkazów wydawanych tylko do legendy, ale także do pod- jące bitwę i propagujące pojednanie
przez cudzych panów, wreszcie – na ręczników kawalerii najlepszych aka- między narodami w duchu chrześci-
rzekome zmarnowanie wielkiego wy- demii wojskowych. jańskim. W 1997 r. otrzymał od władz
siłku zbrojnego narodu polskiego Polacy są do dziś w sprawie So- polskich Krzyż Oficerski Orderu Za-
w okresie epoki napoleońskiej. mosierry podzieleni, jeżeli się w ogóle sługi RP, a 10 lat później Odznakę Ho-
Somosierra stała się mitem. Naj- tym okresem interesują. Tym bardziej norową i Medal Pamiątkowy Kustosza
pierw tłumaczono się w epoce ro- godna refleksji wydaje się inicjatywa Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Pol-
mantyzmu, że Polska – jako ta mająca hiszpańskiego Stowarzyszenia Hi- skiego, nadaną przez ministra obrony
odgrywać rolę Chrystusa narodów storyczno-Kulturalnego „Ochotnicy narodowej RP. Ksiądz Medina Pintado
– powinna była poczuwać się do winy z Madrytu 1808–1814” (Asociación kieruje się dewizą, którą często po-
z powodu deptania hiszpańskiej wol- Voluntarios de Madrid 1808–1814), wtarza: „Los españoles sabemos apre-
ności. Później przyszła epoka pozytywi- odtwarzającego jeden z pułków z epo- ciar el valor” (My, Hiszpanie, umiemy
zmu, gdy polscy „realiści” oraz carska ki, którego członkowie na czele z płk. cenić męstwo). Dzięki znaczącemu
cenzura i propaganda, rzadko wspólnie, José Manuelem Guerrero Acosta wsparciu władz lokalnych, w tym
działali na rzecz obrzydzenia Polakom wprowadzili tradycję organizowania obecnego alkalda (wójta) Somosierry,
ich wysiłku zbrojnego z epoki napo- każdego roku uroczystości upamięt- Francisco Sanza Gutiérreza, miejsco-
leońskiej. Pouczano wtedy, że trzeba niających bitwę. Stowarzyszenie wy- wość ta, pole bitwy, pochodząca co
pracować, władzy słuchać i o mrzon- szło także z inicjatywą rekonstrukcji najmniej z XVII w. ermita (na której
kach związanych z niepodległością szarży w dwusetną jej rocznicę, by widnieją tablice ku czci walczących)
nie myśleć. W XX w. wykorzystała to oddać cześć uczestniczącym w niej oraz kościół stały się ważnym punk-
w Polsce propaganda komunistyczna, Hiszpanom, Polakom i Francuzom, tem spotkania „dwóch narodów tak
której udało się w czasach Władysława choć już wcześniej zorganizowano różnych i o tak różnych kolejach losu
Gomułki ukuć i spopularyzować okre- w tym miejscu dwie mniejsze rekon- (...), które zasługują, by się poznać,
ślenie „kozietulszczyzna”, od nazwiska strukcje (w latach 2003 i 2004). i które mają zapisane na kartach swej
dowodzącego szarżą szefa szwadronu
Jana Leona Hipolita Kozietulskiego.
Stanowiło ono odniesienie do rzekomej
lekkomyślności, szaleńczej brawury,
niepotrzebnej kawaleryjskiej fantazji,
która źle się kończy, a Polakom jest po-
dobno nader bliska.
historii strony inspirowane wspól- wej. Do rekonstrukcji bitwy doszło a światu całemu, który bezkarnie na
nym ideałem: ideałem niepodległości dzięki wsparciu wymienionych osób morderstwo nasze zezwolił, dowód
Ojczyzny”, jak pisała Sofía Casano- i instytucji oraz władz autonomicz- naszej żywotnej siły damy”.
va, żona filozofa Wincentego Luto- nych Regionu Madryckiego (poprzez Kierownik Urzędu do Spraw
sławskiego, dla której Polska stała się Fundację „2 de Mayo. Nación y Li- Kombatantów i Osób Represjonowa-
drugą Ojczyzną. Więzi te zacieśniały bertad” – 2 Maja. Naród i Wolność), nych objął patronatem udział Pola-
się w ostatnich latach również dzięki Fundacji Banku Caja Madrid, a także ków w rekonstrukcji. Na prośbę stro-
bardzo prężnie działającego Forum ny hiszpańskiej zgodził się, by Urząd
Studiów nad Historią Wojskową wsparł logistycznie polskie przygoto-
Hiszpanii (Foro para el Estudio de wania do udziału w tym przedsięwzię-
la Historia Militar de España) z jego ciu, zapewniając także grupie z Polski
przewodniczącym, José Maríą Espi- transport na uroczystość. Z oczywi-
nosa de los Monteros Jaraquemada. stych względów wspieranie takich
Rekonstrukcji szarży doko-
nano 21 września 2008 r., a więc
ponad dwa miesiące przed
Zastępca kierownika UdSKiOR z Andrzejem okrągłą rocznicą, ze względu na
Ziółkowskim FOT. JOSÉ LUIS GÓMEZ URDÁÑEZ to, że warunki atmosferyczne
aktywności Ambasady RP oraz Atta- uniemożliwiłyby atrakcyjne dla
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
golewski; płk José Manuel Guerrero
Acosta; Jesús Ruiz de Burgos Moreno,
wiceprzewodniczący Stowarzyszenia
„Ochotnicy z Madrytu 1808–1814”;
Enrique Ossorio Crespo, dyrektor
Fundacji „2 de Mayo. Nación y Liber-
tad”; Francisco Sanz Gutiérrez, wójt
Somosierry; dr Andrzej Nieuważny,
a także kilkunastu przedstawicieli
grup rekonstrukcyjnych, m.in.: Geo-
rge Lubomski, Marcin Piontek, sze-
fowie grup nawiązujących do tradycji
szwoleżerów, oraz Andrzej Ziółkow-
ski, stojący na czele grupy odtwarza-
jącej Legię Nadwiślańską.
Jedną z odznaczonych osób była
Polscy szwoleżerowie Gwardii FOT. JOSÉ LUIS GÓMEZ URDÁÑEZ
niedawno zmarła Karolina Babecka
(1922–2009), wielce zasłużona dla władz frankistowskiej Hiszpanii postu- szło do tej iście samobójczej polskiej
sprawy wolnej Polski, córka Juliusza lat, by była to rozgłośnia zdecydowanie szarży, świadczącej o odwadze Pola-
Babeckiego, delegata Polskiego Czer- antykomunistyczna. Propaganda dykta- ków, wtedy moi rodacy, tam na górze,
wonego Krzyża w Hiszpanii, oraz Kata- tury komunistycznej w Polsce nazywa- widzieli nie tylko hiszpańskie baterie;
lonki. Jeden z jej przodków brał udział ła zaś Karolinę Babecką „czarną żmiją widzieli także wolną Polskę. O tym
w szarży pod Somosierrą. W czasie woj- z Madrytu”. Po zakończeniu uroczysto- my, Polacy, nigdy nie zapomnimy”.
ny pracowała jako urzędniczka w Po- ści pod Somosierrą, podczas powrotu Zwrócił jednak uwagę, że żołnierze
selstwie RP w Madrycie. W Katalonii do stolicy Hiszpanii, ta jedna z naj- znad Wisły doceniali bezprzykładne
działała na rzecz wywiadu alianckiego bardziej zasłużonych przedstawicielek męstwo hiszpańskiego narodu wal-
przeciwko Niemcom, a także współ- hiszpańskiej Polonii uległa wypadkowi czącego o wolność, co nieraz powo-
organizowała przejście przez Hiszpa- samochodowemu, po którym już ni- dowało u nich wyrzuty sumienia,
gdy nie doszła do zdrowia. Zmarła 24 szczególnie wraz z upływem czasu,
stycznia br. w Madrycie. już po zakończeniu kampanii.
nej walki o wolność i niepodległość Tatarzy, eklererzy, grenadierzy au- woczesnej formy edukacji skierowa-
tak bliskich narodom hiszpańskiemu torstwa Ryszarda Morawskiego i An- nej przede wszystkim do młodzieży,
i polskiemu. Wystąpienie zakoń- drzeja Nieuważnego (wydawnictwo a także konieczność zachowania pa-
czył stwierdzeniem, że „dla naszych Karabela). Album podpisywał na mięci o bohaterach spod Somosier-
dwóch narodów wolność jest jak tlen, miejscu autor tekstu, dr Nieuważny. ry, w tym przede wszystkim o tych
bez niej nie możemy żyć. Niech żyje Od wielu lat miejsce szarży pol- „najdzielniejszych z dzielnych”, jak
Polska! Niech żyje Hiszpania!”. skich szwoleżerów jest przedmio- Napoleon nazywał Polaków. Pamięć
tem troski ze strony władz polskich. o wszystkich pokoleniach, które pro-
Pamięć o wszystkich W ostatnim czasie Ministerstwo wadziły – z niewielkimi przerwami
pokoleniach Kultury oraz Ambasada RP w Ma- – walkę o wolną Polskę od czasu za-
O rekonstrukcji informowała drycie ufundowały w ermicie w So- borów do odzyskania niepodległości
„Rzeczpospolita”, a także Telewizja mosierze piękny witraż, na którym w 1989 r., jest niewątpliwie jedną
Polska, TVN oraz telewizja hiszpań- widnieją wizerunki polskiego szwo- z najcenniejszych form propagowa-
ska. Ośrodek Wrocławski TVP na leżera, hiszpańskiego artylerzysty nia sprawy polskiej w ramach budo-
zlecenie TV Polonia przygotował oraz pomiędzy nimi – Matki Bo- wy wspólnej Europy.
reportaż z rekonstrukcji, który wy- skiej Częstochowskiej. O wadze,
emitowano 30 listopada, w rocznicę jaką polskie władze przykładają JC
Szczytne początki
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Formalnie ZIW RP powstał W Warszawie sformowano 1. inwa- temu delegacja ofiar wojny przedsta-
podczas I Zjazdu Delegatów, który lidzki batalion pod dowództwem wiła swe żądania marszałkowi Sej-
odbył się w Warszawie w dniach por. Aleksandra Stećków-Szczerby. mu Wojciechowi Trąmpczyńskiemu,
12–17 kwietnia 1919 r. Uczest- Rok później wzywano ochotników a wydarzenia te określono mianem
niczyli w nim przede wszystkim do drużyn inwalidzkich na Górnym „krwawej środy”.
liderzy czterech związków ufor- Śląsku; kilkuset walczyło w batalionie Związek Inwalidów Wojennych
mowanych w: Krakowie (zaczątki powstańczym „Saturn”. Udział inwa- RP był jedną z największych organi-
latem 1917 r.), Poznaniu (od listo- lidów wojennych odnotowano także zacji społecznych w II RP, dorobił się
pada 1917 r.), Gnieźnie (paździer- w powstaniu wielkopolskim, podczas struktur organizacyjnych i szerokie-
nik 1918 r.) i Warszawie (listopad walk o Śląsk Cieszyński i na froncie go grona działaczy, odbywał zjazdy,
1918 r.). Przyjęto zasadę, że „Zwią- wschodnim. miał własne dochody i wydawnictwa
zek, który tworzy się na całą Rzecz- Sejm uchwalił 18 marca 1921 r. prasowe. Skutecznie zapobiegał roz-
pospolitą”, nie ma żadnych celów długo oczekiwaną ustawę „o zaopa- łamom, utrzymywał kontakty mię-
politycznych, lecz będzie zajmować trzeniu inwalidów wojennych i ich dzynarodowe, rozwijał spółdzielczość
się tylko „pracą nad inwalidami wo- rodzin oraz pozostałych po poległych inwalidów. Nie wchodząc w układy
jennymi”. W komisjach ustalono i zmarłych, których śmierć znajduje polityczne, pozostawał dla władzy
najważniejsze dezyderaty wobec się w związku przyczynowym ze służ- trudnym partnerem.
rządu, licząc, że zostaną uwzględ- bą wojskową”. Oceniano, że mimo
nione w przyszłej ustawie sejmowej. braków może ona „godnie stanąć Zagrożenia
Z wielką sympatią odnosili się
polscy inwalidzi do Marszałka Józefa
Piłsudskiego, chcieli jednak po za-
machu majowym 1926 r. utrzymać
niezależność Związku wobec obozu
rządzącego. Próba sił skończyła się
wprowadzeniem w 1929 r. zarządu
komisarycznego. Co gorsze, w tym
czasie Polskę ogarnął wielki kryzys
ekonomiczny, trzeba było dokony-
wać drastycznych cięć budżetowych.
W tej sytuacji na czele Związku stanął
mjr Edwin Wagner, ociemniały kawa-
ler Virtuti Militari. Zwyciężyła opcja
zaufania rządowi, mimo że w 1932 r.
zmieniono na niekorzyść ustawę in-
Premier Walery Sławek i Halina Konopacka-Matuszewska. Przemawia inwalida wojenny, po- walidzką i bieda zajrzała do większości
seł Antoni Snopczyński FOT. ARCHIWUM ZWIĄZKU INWALIDÓW WOJENNYCH rodzin członków Związku. Zdarzył się
nawet kuriozalny przypadek, że ko-
Oczekiwano nie jałmużny, lecz sta- obok innych europejskich ustaw in- mornik zajął na poczet długów prote-
łych świadczeń, opieki nad najciężej walidzkich, uchwalonych po wojnie zę inwalidy wojennego. W najgorszym
okaleczonymi i stworzenia szans światowej”. Radość nie trwała jednak położeniu znalazły się wdowy i sie-
podjęcia pracy przez pozostałych. długo, bo rząd odwlekał wydanie roz- roty. Zróżnicowano wysokość świad-
Podczas obrad obecna była również porządzeń wykonawczych. Dopro- czeń rentowych inwalidów z polskich
delegacja weteranów 1863 r. Pierw- wadziło to do masowych protestów, formacji niepodległościowych i wal-
szym przewodniczącym Związku inwalidzi wojenni wyszli na ulice, sy- czących w czasie I wojny światowej
został Bronisław Frankowski. tuacja wielu z nich była rzeczywiście w armiach państw zaborczych.
dramatyczna. W Warszawie 9 listopa- Od 1935 r. sytuacja bytowa in-
Siła Związku da 1921 r. polała się krew, policja pró- walidów zaczęła się poprawiać, wię-
Zagrożenia zewnętrzne przypo- bowała rozpędzić pochód inwalidów cej życzliwości doznawał ZIW RP
minały o konieczności kontynuowa- zmierzających do Sejmu. Zaatako- ze strony wojska. Z kolei w następ-
nia służby, jeśli tylko zdrowie na to wani bronili się szczudłami i laskami, nych latach polscy inwalidzi przo-
pozwalało. W sierpniu 1920 r. ZIW szczęśliwie otrzymali pomoc ze strony dowali w działaniach zmierzających
RP zarządził mobilizację członków. będących w pobliżu żołnierzy. Dzięki do wzmocnienia siły obronnej pań-
stwa. Snuto plany powołania włas- Nowa władza zgodziła się szybko, i spojrzenie na problemy wewnątrz-
nych oddziałów w przypadku ogłosze- bo już w grudniu 1944 r., na odtwo- związkowe. Nie wiadomo, w jakim
nia mobilizacji. rzenie ZIW RP. Jednocześnie zadecy- stopniu dołączą jeszcze ofiary póź-
dowano o dołączeniu nowych środo- nych lat PRL. Jak ułożą się relacje
Nowa wojna wisk. Stopniowo Związek zawłaszczyli z WP, Policją Państwową i innymi
Na ziemiach polskich od wy- działacze kierowani przez Polską Partię instytucjami, których funkcjonariu-
buchu II wojny światowej liczba Robotniczą i aparat polityczny Wojska sze są narażeni na utratę zdrowia
inwalidów szybko powiększała się. Polskiego, doprowadzając w grudniu w trakcie pełnienia służby, w tym
Związek zdołał utrzymać okrojoną 1950 r. do jego likwidacji. i podczas misji pokojowych?
działalność legalną za zgodą władz Reaktywowany w 1956 r. (bez To już ostatni czas, by odpowie-
niemieckich na terenie Generalne- majątku) dzielił wraz z innymi stowa- dzieć na te i inne pytania, które krążą
go Gubernatorstwa, łącząc ją z wal- rzyszeniami dole i niedole PRL. wśród jeszcze aktywnych kombatan-
ką przeciw okupantowi niemieckie- tów (weteranów).
mu. Próbowano nawet utworzyć Pytania o przyszłość
samodzielny oddział partyzancki, Na pewno okazale i w serdecz-
wydawano „lewe dokumenty” nej atmosferze przebiegną uroczy- MARIAN KAZUBSKI, prezes Związku Inwalidów
Wojennych RP.
chroniące przed wywózką do Rze- stości dziewięćdziesięciolecia tego
szy Niemieckiej. Narażając się na najstarszego Związku. Wielu człon-
zarzut kolaboracji, organizowano ków nie doczekało tych satysfak-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
W Opolu rozpoczęto batalię o uczynienie 1 marca ogólnopolskim Dniem Żołnie-
rzy Antykomunistycznego Podziemia.
w Polsce, gdzie zorganizowano oficjal- Uroczystość zakończył montaż do Parlamentu Rzeczypospolitej Pol-
ne obchody upamiętniające żołnierzy słowno-muzyczny w wykonaniu ucz- skiej odczytał przed pomnikiem mjr
wyklętych. Data uroczystości wiąże niów Publicznego Liceum Ogólno- Tadeusz Czajkowski, prezes Koła
się z jedną z najohydniejszych zbrodni kształcącego nr VI im. gen. Leopol- Światowego Związku Żołnierzy Armii
komunistycznej bezpieki wspomaga- da Okulickiego. W uroczystościach Krajowej w Brzegu, żołnierz WiN
nej przez NKWD na żołnierzach nie- uczestniczył też Zbigniew Lazaro- Jako pierwsi inicjatywę popar-
podległościowej konspiracji. Strzałami wicz, syn mjr. Adama Lazarowicza, li delegaci na zjazd sprawozdawczy
w tył głowy 58 lat temu – 1 marca jednego z siódemki straconych. Światowego Związku Żołnierzy Armii
1951 r. – zostało zamordowanych Opolskimi obchodami władze Krajowej na Opolszczyźnie, który od-
w kazamatach mokotowskiego wię- Opola i niepodległościowe związki był się 26 marca 2009 r.
zienia siedmiu członków IV Zarządu kombatanckie zapoczątkowały batalię
Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. o uczynienie 1 marca ogólnopolskim
BOGDAN BOCHEŃSKI, pełnomocnik wojewody
Obchody rozpoczęto Mszą św. Dniem Żołnierzy Antykomunistycz- opolskiego ds. kombatantów i osób represjo-
w Katedrze Podwyższenia Krzyża nego Podziemia. Apel w tej sprawie nowanych.
Posiedzenie Rady do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odbyło 1 400 000 akt archiwalnych
się 24 marca 2009 r. Jego dominującym tematem były obchody siedemdziesią- Minister Krupski przedstawił też
tej rocznicy wybuchu II wojny światowej. wyniki badań socjologicznych do-
tyczących kombatantów, z których
Umiejscowienie UdSKiOR
Istotne zmiany polityczne i go- wynika potrzeba zajęcia się w sposób
spodarcze stanowią niekiedy tło de- Wielokrotnie postulowany m.in. szczególny ponadtrzydziestoprocento-
baty i działań podejmowanych na fo- przez Radę wniosek podporządko- wą grupą osób wymagającą wsparcia.
rum Rady. Tym razem, zwłaszcza te wania Urzędu premierowi rządu RP Poinformował o zakończeniu przej-
ostatnie, w sposób wyraźny zaciążyły przybiera – w świetle informacji pre- mowania akt d. Związku Bojowników
nad przyjętym wcześniej programem zesa Światowego Związku Żołnierzy o Wolność i Demokrację – 2800 m
obchodów siedemdziesiątej rocznicy Armii Krajowej Czesława Cywiń- zawierających 1 400 000 akt archi-
wybuchu II wojny światowej. Po – skiego – realne kształty. walnych, co stanowi około połowę
zorganizowanej 19 stycznia br. m.in. Urząd w najbliższym czasie zasobu archiwalnego Urzędu.
przez Urząd w Teatrze Wielkim będzie organizatorem wyjazdu na Odpowiadając na pytanie prezesa
– inauguracji obchodów, ich dalszy uroczystości katyńskie. Zaangażuje honorowego Związku Kombatantów
kształt był dominującym tematem się także w otwarcie stałej ekspo- Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych
obrad. Trwające i planowane uroczy- zycji poświeconej polskim jeńcom Więźniów Politycznych, gen. Wacława
stości są dla stowarzyszeń okazją do wojennym w niemieckim Colditz, Szklarskiego, minister Krupski poin-
aktywności i wprowadzenia partyku- której inaugurację ostatecznie prze- formował o przyczynach nieobecności
larnej i lokalnej tematyki wzbogaca- sunięto z kwietnia na sierpień. Pro- delegacji i braku dotacji Urzędu na uro-
jącej obchody. gram planowanych działań omówił czystości w Hucie Pieniackiej, na które
szybkich prac renowacyjnych. poległych pod Monte Cassino osobną uznał uroczystości pod Kockiem.
Prezes Towarzystwa Miłośników tablicą przypominającą ich syberyjskie Rada zdecydowanie poparła sta-
Wołynia i Polesia, Zygmunt Mogiła-Li- losy. Przedstawił też niewystarczające nowisko kierownictwa Urzędu inten-
sowski, podziękował ministrowi Wła- działania Narodowego Funduszu Zdro- syfikujące kontakty ze środowiskami
dysławowi Bartoszewskiemu za jego wia w informowaniu o pierwszeństwie kombatanckimi w kraju i za granicą,
stanowisko w konflikcie wokół osoby kombatantów do świadczeń zdrowot- a zwłaszcza na Wschodzie.
Eriki Steinbach. Rada z aprobatą przy- nych i szkoleniu personelu w zakresie JB
Zmiany w ZŻ NSZ
(prezes honorowy ZŻ NSZ), Tade-
usz Sybilski, Zygmunt Goławski,
Władysław Dmochowski i Rafał
Drabik. Na czele Głównego Sądu
Ukonstytuowane właśnie nowe władze Związku Żołnierzy Narodowych Sił Koleżeńskiego stanęli: Jan Podhor-
Zbrojnych zapowiadają kontynuowanie realizacji celów, dla których weterani ski (przewodniczący), Władysław
NSZ powołali przed laty swoją organizację. Sanetra (wiceprzewodniczący)
oraz Wojciech Rowiński (sekre-
Walny Zjazd delegatów ZŻ NSZ), a drugim wiceprezesem tarz), członkami zostali zaś Stefan
NSZ wybrał nowy skład Zarządu Dawid Zadura. Pozostali członko- Jadowski i Tadeusz Rydz. Z kolei
Głównego oraz pozostałych or- wie nowego Zarządu Głównego do Głównej Komisji Rewizyjnej
ganów statutowych, które właś- to: Przemysław Czyżewski (sekre- wybrano: Franciszka Niemyskiego
nie ukonstytuowały swój kształt. tarz), Mariusz Bechta, Zdzisław (przewodniczący), Witolda Tuma-
Zgodnie z nową polityką Związku Konarzewski (skarbnik), Karol Wo- nowicza (wiceprzewodniczący),
coraz większą liczbę jego członków łek i Władysław Sieradzki. Zatem Henryka Karwowskiego (sekretarz)
stanowi młodzież i przedstawicie- ośmioosobowy Zarząd Główny oraz Stanisławę Całkę i Rafała Do-
le średniego pokolenia. Związek ma w składzie trzech kombatan- browolskiego. W najbliższym czasie
coraz bardziej przestaje więc być tów oraz pięciu niekombatantów, na pierwsze posiedzenie zbierze się
organizacją skupiającą wyłącznie na czele z prezesem. Z kolei prze- Rada Historyczna ZŻ NSZ, nowe
kombatantów. Ta logika znalazła wodniczącym Rady Naczelnej zo- ciało społeczne złożone z history-
odzwierciedlenie w wynikach wy- stał weteran NSZ, Konstanty Kopf. ków zasłużonych dla popularyzacji
borów do władz ZŻ NSZ. Nowym Pozostali członkowie nowej Rady wiedzy o NSZ.
prezesem ZŻ NSZ został Artur to: Jerzy Skorupiński (wiceprze-
Zawisza, pierwszym wicepreze- wodniczący), Konrad Bonisławski ZWIĄZEK ŻOŁNIERZY
sem Zbigniew Kuciewicz (żołnierz (sekretarz) oraz Bohdan Szucki NARODOWYCH SIŁ ZBROJNYCH
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
do Spraw Kombatantów i Osób Re-
presjonowanych, legitymację inwalidy
wojennego i wojskowego lub osoby
w województwie mazowieckim represjonowanej wydaną przez Za-
kład Ubezpieczeń Społecznych bądź
W Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim 11 lutego br. podpisano list intencyjny, stosowne zaświadczenie dla wdów
na mocy którego na Mazowszu ma powstać sieć szpitali przyjaznych kombatan- i wdowców po osobach uprawnio-
tom Będą oni w tych placówkach korzystać ze świadczeń zdrowotnych poza nych wydane przez UdSKiOR.
kolejnością. W każdym szpitalu ma być po-
wołany konsultant ds. kombatantów,
Porozumienie o realizacji pra- Wojewódzki Szpital Specjali- który będzie bezpośrednio współpra-
wa do korzystania poza kolejnoś- styczny w Radomiu, ul. J. Alek- cował z Radą Kombatantów. Przede
cią ze świadczeń zdrowotnych dla sandrowicza 5, 26-617 Radom; wszystkim będzie on odpowiedzialny
kombatantów i osób represjonowa- Wojewódzki Szpital Specjali- za przestrzeganie realizacji świadczeń
nych zawarte między grupą szpitali styczny w Siedlcach, ul. Ponia- zdrowotnych dla uprawnionych osób.
i Radą Kombatantów Województwa towskiego 26, 08-110 Siedlce; Honorowy patronat nad poro-
Mazowieckiego obejmować będzie Międzyleski Szpital Specjali- zumieniem objęli wojewoda ma-
m.in.: podstawową opiekę zdrowot- styczny w Warszawie, ul. Bur- zowiecki Jacek Kozłowski, marsza-
ną, specjalistyczną opiekę ambula- sztynowa 2, 04-749 Warszawa; łek województwa mazowieckiego
toryjną, leczenie szpitalne, stoma- Wojewódzki Szpital Bródnowski Adam Struzik, prezydent Warszawy
tologiczne, opiekę psychiatryczną, SZOZ w Warszawie, ul. L. Kon- Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz p.o.
leczenie uzależnień, rehabilitację dratowicza 8, 03-242 Warszawa; dyrektora Mazowieckiego Oddziału
leczniczą. SPZZOZ Solec w Warszawie, Wojewódzkiego Narodowego Fun-
W projekcie weźmie udział dzie- ul. Solec 93, 00-382 Warszawa; duszu Zdrowia Barbara Misińska.
więć mazowieckich szpitali: Szpital Praski pw. Przemienienia Pań- Program funkcjonuje już w dwóch
Specjalistyczny Szpital Woje- skiego SPZOZ w Warszawie, al. Soli- stołecznych placówkach. W ubiegłym
wódzki w Ciechanowie, ul. Po- darności 67, 03-401 Warszawa. roku z ich usług skorzystało 25 tys.
wstańców Wielkopolskich 2, osób.
06-400 Ciechanów; Potrzebne dokumenty Sieć takich szpitali powstała już
SZPZOZ im. dr. Józefa Psarskie- Na mocy porozumienia do ko- w województwach śląskim, dolno-
go w Ostrołęce, al. Jana Pawła II rzystania ze świadczeń zdrowotnych śląskim i podlaskim. Inicjatywę jej
120a, 07-410 Ostrołęka; poza kolejnością uprawnione będą utworzenia zgłosiły także władze
Wojewódzki Szpital Zespolo- osoby mające legitymację lub za- pozostałych województw.
ny w Płocku, ul. Medyczna 19, świadczenie o przyznaniu uprawnień
09-400 Płock; kombatanckich wydane przez Urząd MM
Ukonstytuował się również następujący skład Komisji Rewizyjnej: dr inż. Leonard Kapiszewski – przewodni-
czący, Władysław Mróz – sekretarz, Mieczysław Smalec – członek.
Od śmierci prezesa gen. Stanisława Karolkiewicza obowiązki prezesa pełni wiceprezes Janusz Stępkowski.
DR INŻ. LEONARD KAPISZEWSKI
Gen. bryg.
Stanisław Karolkiewicz „Szczęsny”
1918–2009
W Warszawie zmarł 22 stycznia 2009 r. prezes Federacji Stowarzyszeń
Weteranów Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej.
dów administracji niemieckiej i wywieszenie flagi na urzę- w Brześciu dużą nekropolię 430 żołnierzy polskich poległych
dzie Amstkomisariatu. Dowodził 15–16 sierpnia 1943 r. w 1920 r., a w Mokradłach k. Brześcia wzniosła pomnik pole-
akcją odwetową na terenie Prus Wschodnich, w rejonie głych w 1939 r. marynarzy z Flotylli Rzecznej. W Sopoćkinie
Turośl–Ciesino–Hajdyk, gdzie oddział Armii Krajowej-Ude- pod Grodnem odbudowano kwaterę gen. Józefa Olszyny-
rzeniowych Batalionów Kadrowych rozbroił, opanował Wilczyńskiego i jego sześciu żołnierzy zamordowanych we
i spalił posterunki policji i żandarmerii, po czym rozrzucił wrześniu 1939 r. przez Armię Czerwoną oraz wiele innych
odezwę do ludności, że jest to akcja AK odwetowa za za- kwater i mogił poległych żołnierzy polskich.
mordowanie przez Niemców cywilnej ludności polskiej Stanisław Karolkiewicz od 1991 r. pełnił funkcję pre-
na Białostocczyźnie. zesa Zarządu Okręgu Nowogródzkiego AK. Zaangażował
We wrześniu 1943 r. por. „Szczęsnego” wraz z oddzia- się w prace dotyczące powołania Światowego Związku
łem przeniesiono na polecenie Komendy Głównej AK Żołnierzy Armii Krajowej. Był współzałożycielem i pierw-
na Nowogródczyznę, gdzie po reorganizacji dowodził szym skarbnikiem Światowego Związku, a następnie
kompanią III batalionu 77. Pułku Piechoty AK. wiceprezesem, a w latach 1995–2005 prezesem Zarządu
Za działania bojowe został odznaczony: Krzyżem Wa- Głównego. W tym okresie pełnił również funkcję preze-
lecznych, Orderem Virtuti Militari klasy V za akcję odweto- sa Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych przy
wą na terenie Prus Wschodnich i Złotym Krzyżem Zasługi Kierowniku Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Re-
z Mieczem za akcję opanowania miasta Szubina w obwo- presjonowanych oraz prezesa założonej przez siebie
dzie augustowskim. Za wybitne dowodzenie oddziałem Fundacji Stowarzyszeń Weteranów Walk o Niepodległość
awansowano go do stopnia porucznika. Rzeczpospolitej Polskiej. Powołał również Fundację Pol-
Aresztowany 2 stycznia 1945 r. przez Urząd Bezpie- skiego Państwa Podziemnego, będącą bazą finansową
czeństwa Publicznego, umieszczony został w więzieniu Światowego Związku oraz Fundację Filmową populary-
na zamku w Lublinie. Po powrocie do kraju w czerwcu zującą wiedzę historyczną o AK i obronności kraju. Z jego
1945 r. premiera Stanisława Mikołajczyka został zwolnio- inicjatywy wzniesiono pomnik Polskiego Państwa Pod-
ny. Włączył się do pracy konspiracyjnej w Zrzeszeniu „Wol- ziemnego i Armii Krajowej w pobliżu gmachu Parlamen-
ność i Niezawisłość”. Wraz z żoną ponownie aresztowany tu oraz pomnik gen. Stefana Roweckiego „Grota”.
28 lutego 1946 r. przez UBP i skazany przez Rejonowy Sąd Uhonorowany m.in.: Krzyżem Kawalerskim, Oficerskim
Wojskowy na 13 lat więzienia. Po dziewięciu latach odby- i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
wania wyroku w więzieniu we Wronkach wyszedł na wol- W roku 2006 prezydent RP Lech Kaczyński awansował
ność 22 kwietnia 1955 r. Stanisława Karolkiewicza do stopnia generała brygady.
Stanisław Karolkiewicz był zawsze bardzo aktywnym
opiekunem i orędownikiem spraw kombatanckich. Z chwi- wiceprezes Rady Federacji
lą osłabienia reżimu komunistycznego, podjął inicjatywę dr inż. Janusz Stępkowski
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Kpt. Aleksandra Prof. Edward Rużyłło
Wawrzkiewicz „Lalka”, 1909 –2009
„Danka” z d. Kusio
W Warszawie 16 lutego 2009 r.
1927–2009 w wieku 100 lat zmarł prof. dr hab.
med. Edward Rużyłło. Absolwent
W Warszawie 17 stycznia 2009 r. zmarła Wydziału Lekarskiego Uniwersy-
wieloletnia: prezes Zarządu Oddziału tetu Warszawskiego. Autor wielu
Stołecznego Związku Więźniów Poli- prac naukowych oraz wychowawca
tycznych Okresu Stalinowskiego, czło- kilkudziesięciu pokoleń polskich
nek władz Zarządu Okręgu Warszawa- lekarzy internistów i gastrologów.
-Wschód Światowego Związku Żołnierzy
Armii Krajowej i członek Zarządu Koła Od 1935 r. po ukończeniu studiów
Krajowego „Opocznik”. uzyskał dyplom lekarza oraz stopień
podporucznika. Był lekarzem w Szpi-
talu Ujazdowskim i Sióstr Elżbietanek
Aleksandra Wawrzkiewicz urodziła się 30 grudnia 1927 r. w Łomży. Była córką w Warszawie oraz w 32. Pułku Piecho-
Stefanii i Aleksandra – lekarza weterynarii. W czasie okupacji, mieszkając w Ostrowi ty w Modlinie, a także instruktorem
Mazowieckiej, uczestniczyła w tajnym nauczaniu. w Szkole Podchorążych Sanitarnych.
W sierpniu 1943 r. wstąpiła w szeregi Armii Krajowej, gdzie pełniła funkcję Walczył w kampanii wrześniowej
łączniczki z oddziałami leśnymi. W ramach akcji „Burza”, wcielona do 13. Pułku 1939 r. jako zastępca dowódcy kompa-
Piechoty AK, brała udział w bitwie III batalionu pod Pecynką. Od września 1944 r. nii sanitarnej Armii „Karpaty”. Po zakoń-
– po aresztowaniu dowództwa i członków zgrupowania AK – przebywała w powie- czeniu działań wojennych przedostał
cie ostrowskim. Pracowała w komórce legalizacji do czasu rozwiązania AK w stycz- się na Węgry, gdzie został internowany.
niu 1945 r. Po ucieczce z obozu przez Jugosławię
Następnie współpracowała z Narodowymi Siłami Zbrojnymi w komórce infor- dotarł do Francji. Tam otrzymał przy-
macji w Zambrowie i Łomży, gdzie została aresztowana w grudniu 1945 r. Po cięż- dział do Centrum Wyszkolenia Sanitar-
kim śledztwie w katowniach Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Łomży i Białego- nego jako dowódca kompanii szkolnej.
stoku, skazana przez Wojskowy Sąd Rejonowy na trzy lata pozbawienia wolności, Po klęsce Francji w czerwcu 1940 r.
odbywała karę w więzieniach Łomży, Białegostoku, a następnie w Fordonie. przedarł się do Wielkiej Brytanii, gdzie
Zajmowała stanowisko wykwalifikowanej biegłej księgowej. Jej wiersze przed- był m.in. lekarzem 1. Dywizjonu Rozpo-
stawiające życie w partyzantce, a także więzienne, zebrane w tomiku Wspomnienia znawczego I Korpusu, naczelnym leka-
z tamtych lat, odzwierciedlają losy polskich dziewcząt-żołnierzy w służbie Rzeczy- rzem 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich.
pospolitej. Po ukończeniu w marcu 1943 r.
II Kursu Wyższej Szkoły Wojennej
Otrzymała kilkanaście odznaczeń i wyróżnień, m.in. Medal Wojska przyznany
na Obczyźnie otrzymał stopień kapita-
w Londynie w 1948 r., brązowy i złoty Medal „Za zasługi dla obronności kraju”,
na i dyplom oficera dyplomowanego.
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
Jako lekarz został skierowany do 1. Sa-
Zbigniew Zieliński
modzielnej Brygady Spadochronowej,
wiceprezes Zarządu Stołecznego
Związku Więźniów Politycznych po wypadku w czasie skoku treningo-
Okresu Stalinowskiego wego przeszedł do 1. Dywizji Pancernej.
Brał udział w kampaniach francuskiej,
Wolności serce woła, zza więziennych krat, belgijskiej i holenderskiej jako zastępca
szefa sanitarnego 1. Dywizji. Od zajęciu
I marzy mi się piękny, wolny świat. Bredy w listopadzie 1944 r. powrócił do
Fala uczuć wciąż wzbiera, odpływa i wraca. Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał przy-
dział do 4. Dywizji Piechoty jako do-
Wraca falą spiętrzoną uczuć przeciwności.
wódca kompanii sanitarnej.
I uderza w serce, serce, które pragnie Po zakończeniu wojny powrócił
– ciszy i wolności. do kraju.
Aleksandra Wawrzkiewicz Członek wielu towarzystw nauko-
Z tomiku Wspomnienia z tamtych lat wych krajowych i zagranicznych.
JT
Generał „Nil”
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
„Generał Nil”; reżyseria Ryszard Bugaj-
ski; zdjęcia Piotr Śliskowski; scenariusz
Ryszard Bugajski, Krzysztof Łukasze-
Na ekrany polskich kin 17 kwietnia br. wejdzie film Ryszarda Bugaj- wicz; scenografia Aniko Kiss; kostiumy
Małgorzata Zacharska, Andrzej Sze-
skiego „Generał Nil”. najch; montaż Ewa Romanowska-Ró-
żewicz; muzyka Shane Harvey; dźwięk
Historia, którą pokazuje w filmie komunistycznych rządów PRL. Au- Aleksander Musiałowski, Wojciech
Ślusarz; kierownictwo produkcji Tade-
Ryszard Bugajski, to próba rekonstruk- gust Emil Fieldorf był żołnierzem
usz Drewno; producent Włodzimierz
cji ostatnich lat życia legendarnego do- I Brygady Legionów Józefa Piłsudskie- Niderhaus; koproducenci: Mariusz
wódcy Kedywu Armii Krajowej, gen. go, jako dowódca 51. Pułku Piecho- Łukomski, Dominique Lesage, Tade-
bryg. Augusta Emila Fieldorfa „Nila”. ty walczył w kampanii wrześniowej usz Filipkowski, Anna Jakubowska;
Opowieść rozpoczyna się w momencie 1939 r. Stopień generała brygady otrzy- współfinansowanie: Polski Instytut
Sztuki Filmowej, Urząd Miasta Stołecz-
jego powrotu z zesłania w głąb Związku mał w 1944 r. Był też komendantem nego Warszawy, Ministerstwo Obrony
Sowieckiego, gdzie trafił po aresztowa- organizacji „Nie” – kadrowej organizacji Narodowej; produkcja Wytwórnia Fil-
niu w 1945 r. przez NKWD, i kończy AK, której celem była kontynuacja wal- mów Dokumentalnych i Fabularnych,
wykonaniem wyroku śmierci w moko- ki o niepodległość w warunkach sowie- koprodukcja Monolith Films, Teleko-
munikacja Polska, Fundacja Filmowa
towskim więzieniu zimą 1953 r. Obra- ckiej okupacji. Trzy lata po powrocie Armii Krajowej; dystrybucja Monolith
zowi towarzyszą retrospekcje z okresu z zesłania do kraju – 10 listopada 1950 Films; występują: Olgierd Łukaszewicz
okupacji i konspiracyjnej działalności r. – został aresztowany przez Urząd (gen. August Emil Fieldorf „Nil”, Alicja
generała, szczególnie zamach na kata Bezpieczeństwa Publicznego. Pomimo Jachiewicz (Janina Fieldorf), Anna
Cieślak (Maria Fieldorf), Magdalena
Warszawy, gen. SS Franza Kutscherę. wywieranej na niego presji, nie zgodził Emilianowicz (Krystyna Fieldorf), Zbi-
„Generał Nil” jest okazją do przy- się na współpracę z reżimem. Został gniew Stryj (mjr Stefan Bajer), Jacek
pomnienia sylwetki zapomnianego fałszywie oskarżony o kolaborację Rozenek (płk Józef Różański).
bohatera, polskiego patrioty, ofiary z hitlerowcami. Sąd Wojewódzki dla
NA PODSTAWIE MATERIAŁÓW
PRASOWYCH MONOLITH FILMS
FOT. MARTA GOSTKIEWICZ, DYSTRYBUTOR MONOLITH FILMS