Professional Documents
Culture Documents
Mariusz Piestrak
Steven W. Mosher
RECENZJE
„Hegemon: Droga Chin do dominacji”
„Sprawy Polityczne”, Warszawa 2007
Steven W. Mosher jest autorem wielu ksią- cję, ład i równowagę. Jego brak oznacza de-
żek o tematyce chińskiej, wśród których stabilizację i chaos. Hegemonia pierwotnie
możemy wymienić: A Mother’s Ordeal: One dotyczyła stosunków wewnętrznych w po-
Woman’s Fight Against China’s One – Child dzielonym walkami kraju. Pojęcie to w wy-
Policy, China Attacks, China Misperceived: padku Chin wywodzi się jeszcze ze starożyt-
American Illusions and Chinese Reality, Jo- ności. Zdaniem Moshera Chińczycy jednak
urney to the Forbidden China oraz budzącej interpretują cały dzisiejszy świat przez pry-
wiele protestów władz chińskich Broken zmat ich liczącej blisko pięć tysięcy lat hi-
Earth: The Rural Chinese. Ponadto jest on storii. Ich zdaniem świat potrzebuje hege-
publicystą „The Wall Street Journal”, „The mona, a nie równowagi siły. W stosunkach
New Republic”, „National Review” oraz kilku ze Stanami Zjednoczonymi główne dążenie
innych czasopism. Ostatnio na polskim ryn- komunistycznych Chin sprowadza się więc
ku wydawniczym ukazała się jego książka do zastąpienia ich hegemonii własną.
poświęcona zagadnieniu wzrostu znaczenia Kolejny rozdział autor poświęca analizie
Chin w świecie i wiążących się z tym konse- powstania chińskiej hegemonii za czasów
kwencji. Problem ten, jak wiemy, nie od dziś dynastii Qin i znanego z bezwzględności
nurtuje różne gremia polityczne i eksperckie, i okrucieństwa cesarza Qin Shi Huang. Rzą-
które z dużą dozą obawy spoglądają w przy- dy tego despoty stały się wzorem dla jego
szłość rosnącego w siłę mocarstwa. następców z kolejnych dynastii, aż do ostat-
Książka Moshera składa się ze wstępu niej dynastii Qing włącznie. Równocześnie
oraz ośmiu rozdziałów. W rozdziale pierw- zaakceptowały one jednak zwalczany do-
szym autor skupia się głównie nad interpre- tąd konfucjanizm, łącząc go z nieoficjalnie
tacją tytułowego pojęcia: hegemona w jego praktykowanym legizmem. Teza ta przewija
chińskim znaczeniu. Słowo to w kulturze za- się przez całą książkę. Mosher dowodzi bo-
chodu rodzi na ogół negatywne skojarzenia, wiem wielokrotnie, iż rządzący Chinami za-
tymczasem w tradycji chińskiej istnienie równo w przeszłości, jak i obecnie używają
hegemona jest naturalnym, a nawet pożąda- oficjalnie konfucjanizmu jako ideologii le-
nym stanem rzeczy, zwiastującym stabiliza- gitymizującej władzę i porządek społeczny,
RECENZJE
Chin, którą autor uważa za przykład re- militarne i polityczne wsparcie Tajwanu łącz-
alizacji chińskiej doktryny wuwei, a więc nie z groźbą uznania jego demokratycznego
świadomego powstrzymania się od dzia- rządu. Zwycięstwo USA będzie zwiastować
łania. Mosher krytykuje zatem zbytnią wprowadzenie demokracji w Państwie Środ-
amerykańską spolegliwość w dziedzinie ka, tak jak się to stało już na Tajwanie.
praw człowieka i demokracji. Przywołuje Pozwoliłem sobie na obszerne streszcze-
kilka mitów, które – jego zdaniem – zyska- nie wszystkich rozdziałów, bez czego jednak
ły szczególną popularność wśród amery- trudno zrozumieć całość wywodu autora.
kańskich elit rządzących, takich jak: wiara Z lektury tej wyraźnie wynika, iż książka
w samodzielny rozwój chińskiej demokracji została napisana z zaangażowaniem, a na-
czy przekonanie, iż pomogą w tym zwłasz- wet przesłaniem, któremu ma służyć cała
cza siły rynkowe i handel międzynarodowy. jej treść. Autor nie ukrywa antypatii żywio-
Z dużą dozą krytyki spotyka się też azjatycka nej do niedemokratycznego reżimu komu-
polityka poszczególnych prezydentów USA, nistycznego. Niewątpliwą zaletą tej publi-
z prezydentem Billem Clintonem na cze- kacji jest syntetyczne spojrzenie na dzieje
le i jego koncepcją „strategicznego part- Chin i wyeksponowanie autorytarnych tra-
nerstwa” z Chinami. Co istotne, jedynym dycji obecnych w chińskiej historii, filozofii
prezydentem, którego polityka zasługuje i kulturze politycznej. Z pewnością ułatwia
– zdaniem autora – na uznanie, jest George ona czytelnikowi zrozumienie odmien-
W. Bush i jego zdecydowana postawa wobec nej mentalności narodu Han oraz rozwoju
Chin. chińskiego nacjonalizmu zapoczątkowa-
Ostatni, ósmy rozdział przedstawia spo- nego w II poł. lat 90. Dużą zaletą jest syn-
sób, w jaki – zdaniem Moshera – Stany Zjed- tetyczne spojrzenie na konfucjanizm i le-
noczone powinny „okiełznać hegemona”. gizm jako dwie uzupełniające się filozofie
W największym skrócie można powiedzieć, władzy. W rozdziałach koncentrujących się
iż autor proponuje powrót do zimnowojen- na polityce Stanów Zjednoczonych i rela-
nej polityki USA z czasów prezydenta Ronal- cjach amerykańsko-chińskich szczególnie
da Reagana, w tym wypadku ma ona jednak interesujące wydają się fragmenty, w któ-
być skierowana – co zrozumiałe – przeciwko rych autor opisuje chiński lobbing w USA,
Chinom. Autor postuluje zatem: zabloko- dzięki któremu ChRL pozyskuje sympa-
wanie transferów technologii militarnych, tyków, i to zarówno wśród przedstawicieli
świata polityki, jak i nauki (w pierwszym przecież uznać konfucjanizmu) czy propa-
wypadku zatrudnia się na stanowiskach gującej ją partii politycznej. Totalitaryzm
konsultantów w chińskich firmach więk- w odróżnieniu od swych korzeni jest zjawi-
szość byłych amerykańskich doradców ds. skiem dwudziestowiecznym.
bezpieczeństwa i ich zastępców, w drugim Na potrzeby głównej tezy książki au-
zaś stosuje metodę kija i marchewki, grożąc tor z dużym przekonaniem przedstawia też
odcięciem źródeł informacji w razie niepo- pierwszego cesarza zjednoczonych Chin,
chlebnych publikacji). Qin Shi Huanga, w roli „ojca wszystkich de-
Trzeba przyznać, iż książka wiele mówi spotów”. Szczegółowo więc wylicza wszyst-
o kulisach amerykańskiej polityki zagranicz- kie jego okrucieństwa, łącznie z wymyślny-
nej i ujawnia sposób myślenia Amerykanów mi torturami stosowanymi wobec opornych
o Chinach i całej Azji Południowo-Wschod- konfucjańskich uczonych (s. 49). Z relacji
niej, pokazuje zarazem wiele słabości i nie- autora może wynikać, iż zawdzięcza on swo-
konsekwencji. Mosher opisuje też niezwy- ją popularność wśród potomnych głównie
kle bogatą i wpływową chińską diasporę, tym właśnie okrucieństwom, a nie np. wielu
RECENZJE
która może stanowić ważny element w grze reformom, jakie przyniosło jego panowanie.
o zdobycie dominującej pozycji w Azji. Warto przypomnieć, iż wybudowano wtedy
Nie można jednak nie dostrzec i tych nie tylko jego potężny pałac i słynny grobo-
fragmentów i tez, które mogą budzić pewne wiec z terakotową armią, lecz także tysiące
zastrzeżenia. Wynikają one w dużej mierze kilometrów dróg i kanałów rzecznych, ujed-
z podporządkowania całego wywodu autora nolicono prawo i podatki, dokonano stan-
głównej tezie książki mówiącej o przywią- daryzacji miar i wag, wprowadzono nowy
zaniu Chin i Chińczyków do idei lokalnego rodzaj monety używanej w Chinach aż
czy też światowego hegemonizmu. Tak więc do czasów nowożytnych, ujednolicono pi-
trudno się zgodzić z tezą, jakoby totalita- smo, wreszcie połączono luźne dotąd odcin-
ryzm w Chinach kontynentalnych został za- ki wielkiego muru w jedną zwartą budow-
początkowanych już w okresie dynastii Qin lę. Obraz tego władcy zarysowywany przez
i trwał prawie nieprzerwanie do dziś, a więc Moshera razi zatem jednostronnością.
przeszło dwa tysiące dwieście lat (s. 39, 217). Przechodząc do spraw współczesnych,
Jest to zbyt daleko idące uproszczenie doko- należy stwierdzić, iż autor, koncentrując
nane celem podkreślenia zasadniczej tezy się na polityce międzynarodowej i historii
książki. Z politologicznego punktu widzenia Chin, pomija obecną sytuację wewnętrzną
monarchia w Chinach nie tylko nie pokry- tego kraju. Bagatelizuje też powolną ewolu-
wa się z syndromem totalitarnym Friedricha cję systemu politycznego, zmiany konstytu-
Brzezińskiego czy ujęciem Hannah Arendt, cyjne, początki samorządności na wsi, nowe
ale również nie spełnia kryteriów wymienia- istotne problemy społeczno-gospodarcze,
nych przez Juana Linza, a zwłaszcza Giovan- jak na przykład wewnętrzne migracje czy za-
niego Sartoriego. Ten ostatni otwarcie po- nieczyszczenie środowiska, wreszcie zmiany
lemizuje z autorami określającymi mianem generacyjne wśród chińskich elit rządzących,
totalitaryzmu ustroje państw starożytnych. a co za tym idzie – zmianę modelu przy-
Jego zdaniem nie jest to możliwe chociażby wództwa politycznego. Mosher dostrzega
ze względu na brak odpowiednich środków natomiast nacjonalizm i „szowinizm Wiel-
technicznych, jak radio czy telewizja. Po- kiego Narodu Han” wśród młodego po-
nadto nawet za czasów późniejszych dynastii kolenia Chińczyków. Trudno zaprzeczyć,
w Chinach brakowało wszechogarniającej iż różni się ono zdecydowanie od swoich
totalitarnej ideologii (nie możemy za taką prodemokratycznych poprzedników – po-
RECENZJE
Konfucjusza, Mencjusza, a zwłaszcza legi- znany jest w świecie jako orędownik walki
stów (s. 211). Równie dobrze można by po- z planowaniem rodziny, a zwłaszcza z chiń-
szukiwać konfucjanizmu w Deklaracji Nie- ską polityką jednego dziecka w rodzinie.
podległości Stanów Zjednoczonych. Wiele jego książek i artykułów poświęco-
Demokracja w Chinach kontynental- nych jest właśnie tej problematyce. Trudno
nych – jak wiemy – w zamierzeniu auto- doprawdy zrozumieć, jak cele te można po-
ra jest stanem finalnym. Innym sposobem godzić ze zwalczaniem chińskich tendencji
na „okiełznanie hegemona” ma być powrót wielkomocarstwowych, skoro to właśnie
do zimnowojennego wyścigu zbrojeń, po- polityka prenatalna, propagowana niegdyś
łączonego ze zdecydowanymi działaniami przez Mao, miała być rękojmią chińskiej
politycznymi na obszarze Azji i Pacyfiku. mocarstwowości. Obecnie Chiny zażegnały
Wszystko to w nadziei, iż Chiny skorzysta- już problemy związane z wyżywieniem i za-
ją z rady swojego wielkiego stratega, Sun Zi: opatrzeniem kraju we wszystkie niezbędne
„Gdy wróg ma przewagę, czas się wycofać”. produkty, mogłyby zatem z powodzeniem
Myśleniu takiemu nie można odmówić ra- odejść od zapoczątkowanej przez Deng Xia-
cjonalności. Autor w swoim naśladowni- opinga polityki jednego dziecka w rodzi-
ctwie polityki ery Ronalda Reagana posuwa nie i głosić hasła pokojowego podboju Azji
się jednak zbyt daleko, uznając, iż w ograni- i świata. Chińskie społeczeństwo coraz szyb-
czeniu hegemonistycznych ambicji Państwa ciej się starzeje, zatem posunięcie to miałoby
Środka pomoże Stanom Zjednoczonym kry- również poważne uzasadnienie społeczno-
zys chińskiej gospodarki i zmuszenie komu- -ekonomiczne. W myśleniu i działaniu Mo-
nistycznego reżimu do skierowania więk- shera istnieje więc co najmniej duża rozbież-
szych środków na cele wewnętrzne (s. 205). ność, o ile nie zasadnicza sprzeczność.
Chińską, podobnie jak każdą gospodar- Reasumując, książka S.W. Moshera
kę kapitalistyczną, niewątpliwie czeka rece- przedstawia obraz nazbyt zawężony i mówi
sja, a być może nawet większy kryzys. Jed- więcej o relacjach amerykańsko-chińskich,
nak w przeciwieństwie do wielonarodowego ich cichej rywalizacji i polityce azjatyckiej
Związku Radzieckiego Chiny są krajem uni- Stanów Zjednoczonych niż o współczes-
tarnym, wyraźnie zdominowanym liczebnie nych Chinach. Wyraża też coraz głośniej
i kulturowo przez jeden naród. Prawdopo- artykułowane obawy USA o utratę domi-
dobnie właśnie wówczas w sfrustrowanym nującej pozycji w świecie. Spojrzenie auto-
ra na współczesne Chiny wydaje się przez nieść wrażenie, iż autor jest skłonny do zbyt
to bardzo powierzchowne i zewnętrzne, wielu uproszczeń, aby przekonać czytelnika
co w końcu może budzić zdziwienie, biorąc do stawianych przez siebie tez.
pod uwagę fakt, iż jest on doświadczonym
sinologiem i politologiem. Można zatem od- Bartosz Smolik