You are on page 1of 20

BENEDYKT ZIENTARA

U początków szczecińskiego patrycjatu


Rola feu d aln ej w łasności ziem skiej w k ształto w an iu się podstaw
gospodarczych kierow niczych w a rstw społeczeństw a m iejskiego

„K upiectw o, m itręg ą żywiąc, zapom inać m usi o praw dzie i w ierze,


i dlatego praw o polskie szlachcicow i obchodu m iejskiego zabrania.
Szlachcic siad ł w szystek na praw dzie, k tó ra pieniężnym i obchody się
brzydząc, n ie m oże stać pospołu z rzem iosłem i h a n d le m “ К
W te n sposób szlachecki pisarz polski XVI w ieku w y rażał przeciw ­
staw ienie m ieszczaństw a i zajęć m ieszczańskich szlachcie i „spraw ie r y ­
c e rsk iej“. G eneza tego· przeciw staw ienia, typow ego oczyw iście nie tylko
dla Polski, tkw i w daw niejszych czasach, choć stopniow o dopiero u le ­
gało ono zaostrzeniu, aż do· groźby u tra ty szlachectw a za „baw ienie się
h an d lam i“ i „odpraw ow anie m agistratus m iejsk ich “ . To późnofeudalne
przeciw staw ienie ry cerza — kupcow i w y w arło jed n ak w ielki w pływ na
histo rio g rafię europejską, każąc w ielu w y b itn y m h istorykom rzutow ać
je wstecz, szukając zasadniczego przeciw ieństw a m ięd zy m ieszczaństw em
a św iatem feu d aln y m już w e w czesnym średniow ieczu, już u kolebki
organizm ów m iejskich. Mimo iż od d aw n a liczni m arksiści przeciw sta­
w iali się poglądom tego ro dzaju, jakoś kupiec uw ażany był ciągle za
obce ciało· w społeczeństw ie feudalnym , za p rek u rso ra kapitalizm u. Z a­
rów no teo ria „k apitalizm u handlow ego“, jak m odernizacja przeszłości
w pracach w ielu zachodnioeuropejskich h isto ry k ó w gospodarczych p rz y ­
czyniły się do· u trw ale n ia poglądów przeciw staw iających te g ru p y zawo-
dowo-społeczne.
S kąd się b rali w ielcy kupcy, przodkow ie p a try c ja tu 2 m iejskiego śre d ­
niow iecznej Europy? Spośród drobnych, w ędrow nych h a n d la rzy — od­
pow iadał P i r e n n e , u kazując jako typow ą postać św. G odryka, k tó ry
w te n sposób dorobił się m a ją tk u 3. Spośród lichw iarzy — stw ierdził

1 S. O r z e c h o w s k i , Policya K rólestw a Polskiego, cyt. za J. P t a ś n i к i e· m,


Miasta i m ieszczaństwo w daw n ej Polsce, Kraków 1934, s. 369.
2 W spraw ie nieprecyzyjności i w ieloznaczności tego· terminu por. H. S a m s o ­
n o w i c z , Uwagi nad średniow ieczn ym p a try cja tem m ie jsk im w Europie, PH XLIX,
1958, nr 3, s. 574—584.
3 H. P i r e n n e , Les villes du Moyen Age, Bruxelles 1927, s. 103 nn. Po
F. R ö r i g u (Die europäische Stadt, Propyläen-Weltgeschichte t. IV, Berlin 1932,
PR Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y
T om L III — z eszy t 4
764

L e s t о c q u o y, m alu ją c swego W erim bolda z C am brai 4. A le niew ielu


badaczy szukało po S o m b a r c i e 5 genezy k a p ita łu handlow ego w r e n ­
cie g runtow ej, choć Gino L u z z a t t o dodał G cdrykow i i W erim bol-
dowi już dość dawno· jeszcze jednego kolegę-kupca, wywodzącego się
z szeregów w ielkich feudałów — W enecjanina G iustiniano P artecipazio,
k tó ry już w IX w. dochody płynące z re n ty feu d aln ej lokow ał w h an d lu e.
Czyżby W łochy były sp ecjaln y m w y jątk iem p e d ty m w zględem ? Spójrzm y
na bliższe nam teren y .
Ju ż w 1922 r. K azim ierz T y m i e n i e c k i ukazał w m iastach po­
m orskich X II w. jed n o litą „klasę p rzednią, odznaczającą się nie tylko
wojowniczością, ale rów nież zapobiegliw ością w pozyskiw aniu dóbr go­
spo d arczy ch “. „W arstw a ta — pisał d a le j — zam ieszkując m iasta i tru d ­
niąc się kupiectw em , a jednocześnie posiadając m ajętności rolne, łączyła
w sobie kw alifikacje kupców i w ielkich posiadaczy ziem skich“ 7. Dzięki
żyw ociarzcm św. O ttona z Bsmfcergi znam y cały poczet ty c h pom or­
skich m ożnych, łączących w ładanie n a d posiadłościam i ziemskimi, z h a n ­
dlem m orskim i ... korsarstw em . N ie m a po trzeb y tu p rzytaczać ponow ­
nie wiadom ości o D om asław ie, W yszaku, N iedam irze i innych: lite ra tu ra
w ykorzystująca żyw oty św. O ttona jest już bardzo· obszerna. Tezy T y ­
mienieckiego·, p rzy ję te przez in n y ch uczonych, .weszły zresztą do kanonu
naukow ego 8, ale tylko jako· specyfika m iast pom orskich, a w każdym
razie m iast przedlokacyjnych.
G. L a b u d a w sw ym arty k u le, należącym do n ajcenniejszych p rac
polskich o· Szczecinie, próbow ał w śród szczecińskich m ożnych z pierw szej
połow y X II w. o d n a le ź ć 'ju ż zróżnicow anie, w skazując na zarysow ujący
się podział m iędzy szlachtą ziem ską a m iejskim p a try c ja tem . ^Bo­
gactwo· D om asław a gruntowało· się praw dopodobnie na w łościach ziem ­
sk ic h “, n ato m iast W yszak to „typow y p rz e d sta w ic ie l‘przyszłej w arstw y
k u p ieck iej“ 9. A le rozum ow anie to opiera się tylko· na b rak u w zm ianki

s. 280-nn; por. też ostatnio zbiorowe wydanie, artykułów i studiów pt. W irtschafts­
kräfte im Mittelalter, W eimar 1959) tez P irenne’a broni zwłaszcza H. P l a n i t z ,
Die deutsche S ta d t im M ittelalter von der R ö m erzeit bis zu dein Zunftkäm pfen,
Graz-Köln 1954, s. 86 nn, 98 nn.
4 J. L e s t o· c q u o y, Les villes de Flandre et d’Italie sous le gouvernem ent
des patriciens (XIe—X V I e siècles), Paris 1952, s. 31 nn.
5 W. S o m b a r t , Der moderne Kapitalism us, w yd. 5, t. I, München—Leipzig
1922, s. 588 nn.
6 G. L u z z a t t o , Les activités économiques du patriqiat vé n itien (X e—X IV e
siècles), AHES IX, 1937, s. 25 n. oraz tenże·, Storia economiaa d’Italia, Roma 1949
(przekł. ros. Ekonomie ze ska ja istoria Italii, M oskwa 1954, s. 196).
7 K. T y m i e n i e c k i , Podgrodzia w północno-zachodniej S lowiańszczyżnie
i piew sze lokacje m iast na p ra w ie niemieckim, „Siavia O ccidentalis“ t. II, 1922, s. 89.
8 Por. M. M a ł o w i st , P roblem atyka gospodarcza badań wczesnośredniow iecz­
nych, „Studia W czesnośredniowieczne“ t. I, 1952, s. 21. M. S с z a n i e с к i,
Główne linie rozw oju feudalne jo pań stw a zachodnio-pomorskie jo, CzPH VII 1955,
•s. 55; J. B a r d a c h , Historia państw a i p ra w a Polski t. I, W arszawa 1957, s. 123;
H. Ł o w m i a ń s k i P o d sta w y gospodarcze formowania się p a ń stw słowiańskich,
W arszawa 1953, s. 206, 211 nn, cfcok możnych, zajm ujących się handlem (niezależ­
n ie od posiadanych w łości) w idzi w m iastach tego okresu rycerstw o szeregow e
zajm ujące się rzem iosłem ; por, jednak uwagi na ten tem at w recenzji A. G i e y ­
s z t o r a PH X L IV, 1953, s. 610 n.
9 G. L a b u d a , P roblem atyka badań w czesnodziejow ych Szczecina, PZ VIII
1952, t. I, s. 550. W ślad za nim zróżnicowanie takie widzi R. K i e r s n o w s k i ,
W spraw ie początkó w organizacji p a ń stw o w e j na Pomorzu Zachodnim, KH LXI,
1954, nr 4, s. 165.
U PO C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U

u żyw ociarzy o handlow ej działalności D om asław a i o posiadłościach


ziem skich W yszaka. Na zarysow anie się podziału m iędzy posiadaczam i
g ru n tó w m iejskich i kupcam i, tw orzącym i p a try c ja t z jed n ej strony,
a w łaścicielam i latyfundiów , w chodzącym i w sk ła d „w arstw y szlachec­
k ie j“ jako „grupa m ożnow ładcza, u rzęd n icza“ w X II w. było jeszcze za
.wcześnie 10.
Oczywiście obok osobników , łączących obydw a ty p y bogactw a, istnieli
chyba rów nież ku p cy n ie posiadający ziemi oraz w łaściciele ziemscy,
nie zw iązani bliżej in teresam i z m iastem . N ie należeli oni jed n a k z p ew ­
nością do g ru p y rządzącej w m iastach pom orskich. O ddzielenie „ziem ­
sk ie g o ry c e rstw a “ c d „ p a try c ja tu m iejsk iego“ nie dokonało się jeszcze
n a w e t w sto la t później, k ied y w rządach Szczecinem m iejsce Słow ian
zajęli Niemcy.
S y tu a cja w m iastach pom orskich, w krótce po lokacji, bardzo przypo­
m in ała obraz znany z żyw otów św. O ttona. Częstokroć, ja k w Szczecinie,
tru d n o n aw et m ów ić o w prow adzeniu przy „lo k acji“ jakichś zm ian w u r ­
banistycznym k ształcie m iasta. L okacja Szczecina — to· w prow adzenie
praw a m agdeburskiego: sam a kolonia niem iecka w ty m m ieście jest
p rzy n a jm n ie j o kilkadziesiąt la t starsza, jej p rzedstaw iciele stopniow o
przybyw ali na Pom orze i w tapiali się w m iejscow e stosunki, częściowo
się do· nich przystosow ując. I oto· jej przyw ódcy, podobnie ja k daw ni
m ożni słow iańscy, łączą z dochodam i, płynącym i z zajęć m iejskich do­
chody z posiadłości ziem skich. Trudno· pow iedzieć, o ile w g rę wchodziło
i trzecie źródło dochodów ich słow iańskich poprzedników — korsarstw o.
Jeżeli n ie — w inę ponosi odm ienna sy tu a c ja polityczna k ra ju po· klęsce
flo ty pom orskiej w w ojnach duńskich. N iem ieckich „m ożnych“ szczeciń­
skich 11 reprezentow ać tu będą: B eringer z B am bergi (XII w.) i Ja n von
W ussow (koniec X III — pocz. X IV w.).

II

W krótce po śm ierci księcia Bogusław a I (1187) odbył się w Szcze­


cinie wiec urzędniczy pod przew odnictw em (wobec m ałoletności dziedzi­
ców zm arłego księcia) księżnej-w dow y A nastazji M ieszków ny i reg e n ta
(vicedom inus terre) W arcisław a Św iętoborzyca.
Poza n iew ątp liw ie gorącym i debatam i politycznym i, zw iązanym i
z ów czesnym tru d n y m położeniem Pom orza, zaszedł tam fakt, k tó ry
rów nież p rzyciągnął od daw na uw agę badaczy: pośw ięcenie now ego ko­
ścioła św. Ja k u b a, ufundowanego· dla szczecińskiej ludności niem ieckiej
przez niejakiego B eringera 12. Nas in te re s u je w te j chw ili przede w szy st­

10 P-or. J. D o w i a t, O rewizją poglądów na dzieje wczesnośredniowieaznego


Pomorza, KH LXIII, 1956, nr 1, s. 120, 123. Wskazuje, on na fakt. że rów nież dyna­
stia książęca czerpała w X II w . dochody zarówno z posiadłości ziem skich, jak
z korsarstw a. Okres upadku handlu pomorskiego w końcu X II w. mógł się przy­
czynić do w ycofania z m iast części możnych; nie· było to jednak zjaw isko zbyt
częste skoro obok w iększości św iadków w dokum entach książęcych są w ym ienione
m iasta, z których pochodzili.
11 Przyjm uję ten termin w braku lepszego. W źródłach noszą oni określenie
cives (ale. także vasalli księcia); tak samo jednak tytułow ali Herbord i Ebbo
Dom asław a, Wyszaka i im podobnych.
12 CPom, nr 61, s. 145.
766 B E N E D Y K T Z IE N T A R A

kim osoba fu n d ato ra. Q uidam B eringerus laicus, in civitate B am bergensi


bene natus, sed m u lto tem pore in nostro castro S te tin honeste cbnver-
satus — oto w szystko, czego się o jego życiu dow iadujem y.
B am berga — stolica biskupia apostoła Pom orza, a zwłaszcza k lasztor
św. M ichała, k tó ry sta ł się m iejscem jego w iecznego spoczynku, p o z o ­
staw ały od początków pom orskiego chrześcijaństw a w żyw ym kontakcie-
z Pom orzem :l3. P rzed e w szystkim b y ły to oczyw iście k o n ta k ty n a tu ry
kościelnej: z B am bergi w yw odzili się pierw si pom orscy duchow ni, a do
1140 r. k ra j podlegał bezpośrednio ju ry sd y k c ji b iskupa bam berskiego.
S tosunki zostały ponow nie zacieśnione za czasów B ogusław a I, w zw iązku
z procesem k an o n izacyjnym św. O ttona. Ó w czesny biskup bam berski
O tto II w ysłał do K am ienia w celu zebrania dowodów, potrzebnych dc
procesu, W olfram a, o p a ta bam berskiego k lasz to ru św. M ichała. P rz y te j
okazji k laszto r uzyskał od ks. Bogusław a I cenny dar, m ianow icie da­
ninę w .wosku, rokrocznie p o bieraną z karczem pom orskich t4. P rz y cz y ­
niła się ona do- wzm ożenia reg u la rn y c h kontaktów .
N ie ulega w ątpliw ości, że stosunki P om orza z B am bergą nie o g ran i­
czały się do- sp ra w czysto kościelnych. K o n ta k ty handlow e zapoczątko­
w ał już sam św. Otto, przew ożąc w 1128 -r. pierw szą p a rtię to w aró w na
P om orze 4 N iestety b rak wiadom ości o dalszych k o n tak ta ch tego· typu.
Skąd się w ziął na P om orzu B eringer?"M usiał on tam przebyw ać d łu ż ­
szy czas (m u lto tem pore), a więc nie m ógł przybyć z opatem W olfram em .
M. W e h f m a n n usiłow ał z n a ^ ź ć pokrew ieństw o m iędzy ty m B erin-
gerem a B eronem z A p etestorff, kucharzem św. O ttona 1f>, ale pom ysł
jego (oparty w yłącznie na podobieństw ie początkow ego członu im ienia
i na stosunkach obu z k lasztorem św. M ichała) n ależy uznać za czystą
fantazję. W ięcej praw dopodobieństw a m a pokrew ieństw o „szczecińskie­
go“ B erin g era z bam berską rodziną m ieszczańską o tym że nazw isku,
istniejącą jeszcze w XVI w. i korespondującą ze szczecińską rad ą m ie j­
ską w sp ra w ie p a tro n a tu kościoła św. J a k u b a 17.
Z w rot in civitate B am bergensi bene natus znow u p o kazuje problem .
H. C h ł o p o c k a załatw ia spraw ę, o k reślając B eringera jako „szlach­
cica“ 18. L epiej chyba jed n ak zachow ać ten term in dla późniejszego stanu
szlacheckiego. N atom iast w arto podkreślić, że nasz B eringer jest b s ne
natus nie in terra, ale in civitate B am bergensi, со nie ta k jednoznacznie
określa jego sfe rę działalności, a pozw ala na zestaw ienie z pom orskim i
nobiles, siedzącym i w m iastach 19.

13 M. W e h r m a n n , Pommern und Bamberg, „Monatsblät-ter der G esellschaft


für Poimmersche Geschichte und A ltertum skunde“ t. I, 1887, s. 3 nn; tenże,
Geschichte der St. Jakobikirche in S te ttin bis zur Reformation, „Baltische Studien“
t. X X XV II, 1887, s. 292 nn. Przeciw ne zdanie podtrzym yw ał W. v. S o m m e r f e l d ,
Geschichte der Germanisierung des H erzogtums Pom m ern oder Slavien bis zum
Ablauf des 13. Jh., Leipzig 1896. s. 37.
14 Miracula et elevatio S. Ottonis, wyd. R. К ö p k e, MGH SS XII, c. 8— 9 ,
s. 912 n.; CPom nr 51, s. 124 n.
13 Herbordi Dialogus de vita Ottonis episcopi Ba mbergensis, wyd. R. K ö p к e.
MGH SS XX, lib. III, с. 1. ·
1,1 M. W e h r m a n n . Geschichte der St. Jakobikirche, s. 292.
17 Tamże, s. 293.
18 H. C h ł o p o c k a , Początki Szczecina, RH XVII. 1948, s. 316.
10 Ba-rdzo ostrożnie na tem at pochodzenia Beringera wypowiada się W. v. S o m ­
m e r f e l d . op .cit., s: 91.
U PO C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U 707

N ie znam y niestety, działalności B erin g era na P om orzu, n ie w iem y,


w ja k i sposób zasłużył się księciu Bogusław ow i I. Z jego· potom stw em
m ożna pow iązać późniejszy szczeciński ró d „p atry cju szo w sk i“ B eringe-
rów, k tó ry w ygasł na m niszce M ałgorzacie ρο· r. 1546 20. Jego z a in tere ­
sow anie zaspokojeniem potrzeb relig ijn y ch kolonii niem ieckiej w Szcze­
cinie św iadczy jeszcze silniej o pow iązaniu sfery jego* działalności z m ia ­
stem . Na polach m iejskich m iał B erin g er posiadłości, które (czy ich
część?) p o darow ał ufu n d o w an em u przez siebie kościołowi.
A le ponadto· był B erin g er posiadaczem p rzy n a jm n ie j dw u wsi (K lęs­
kow a i G rzybna) i panem m ieszkających tam chłopów ; należała do· niego
też jakaś część puszczy G oleniow skiej, w szystko n a m ocy nad an ia ks. Bo­
gusław a 1 21. Jeżeli uznam y, że fu n d acji sw ej n ie przekazał B erin g er
w szystkich sw ych posiadłości — co w y d a je się n ajpraw dopodobniejsze —
to m usim y uznać, że w rę k a c h jego łączyły się z posiadłościam i m ie j­
skim i w cale znaczne kom pleksy dóbr ziem skich.
W spółcześnie z B erin g erem rezydow ali w Szczecinie liczni m ożni sło ­
w iańscy, k o n ty n u u ją c tra d y c ję D om asław a i W yszaka. B eringer rów nież
nie odbiega od tego· w zoru — i nie on jeden w śród szczecińskich N iem -:
ców. W tzw. p rzy w ileju lok acy jn y m z 1243 r. w śród św iad k u jący ch r y ­
cerzy w ym ieniony jest G ozw inus de S t e t i n 22: w 1263 r. ra jc ą szczeciń­
skim je st A rnoldus vocatus m iles 23. Oto· ci, k tó rz y o fic jaln ie wchodzili
w sk ła d pasow anego ry cerstw a. A jak było z tym i, k tó rzy na odw rót
ok reślan i są w do k u m en tach jako cives? P oniżej zajm iem y się jedną
z najm ożniejszych rodzin X III i X IV -w iecznego Szczecina.

III

P rz y b y w a ją c y na P om orze N iem cy przynosili ze sobą ustabilizow aną


już h ie ra rc h ię feudalną, k tó ra z n a jd u je swój w yraz na listach św iadków
w dokum entach. Kolejno· w ym ieniani są duchow ni, za r.imi rycerze (m i­
lites), potem dopiero cives. A le te n narzucony schem at nie odzw ierciedlał
sy tu acji pom orskiej. Na P om orzu społeczeństwo· feu d aln e nie zastygło
jeszcze w sztyw nych ram ach h ierarchicznych. K toś k to p rzybył jako m i­
les m ógł, osiadłszy w m ieście, stać się m ieszczaninem -kupcem : civis
o trzy m y w ał od księcia lenna rów nie łatwo· jak rycerz; najw iększe zaś
k a rie ry robili tu servi — m inisteriałow ie, k tó rz y aw ansow ali szybko do
szczytu d rab in y feu d aln ej. Ta płynność stosunków , łatw ość zrobienia
k a rie ry od g ry w ała niew ątpliw ie pierw szoplanow ą rolę w śród czynników ,
ściągających na Pom orze obcych przybyszów .
Ród W ussowów, m ający w herbie górną połowę jelenia, posiadający
ty tu ł dziedzicznego· cześnika księstw a, należał do najpow ażniejszych po­
m orskich rodów szlacheckich aż do· chw ili w ygaśnięcia linii m ęskiej
w 1804 r .24 P oczątki jego jed n ak tonęły w e m gle X III w ieku. H istoryk
pom orski Q u a n d t doszukał się w W ussow aćh bocznej linii domu
20 M. W e h r m a n n , Geschichte der St. Jakobikirche, s. 292 η.
21 CPom nr 61, s. 145 nr 82, s. 196 η.
->ą CPom nr 324, s. 691. W ystępujący w tymże roku w innym dokumencie
Musseruch de Stetin (CPom nr 327. s. 698) jest raczej Słowianinem.
23 PomUB II nr 740, s. 108 n.
24 J. T. B a g m i h 1. Pommersches Wappenbuch, Stettin 1843— 1855, t. II,
s. 118—123.
768

panującego-: m ieli być poprzez tajem niczego B artło m ieja z Polic potom ­
kam i znanego założyciela k lasztoru kołbackiego i reg e n ta Pom orza, W ar­
cisław a II Św ięto bo-rzyca. Łącząc nazw isko rodow e W ussow ów z wsią
Osowo 1pod Szczeeinem (dziś część m iasta), Q uandt tw ierd ził, że posiadło­
ści ich leżały n a te re n ie dawnego- dziedzictw a tego- W arcisław a, a zatem
W ussow ow ie są jego potom kam i i dziedzicam i 25. A le już a u to r h e rb a rz a
pom orskiego, B a g m i h l , k ry ty c z n ie odniósł się do tej tezy.
Nic n ie przem aw ia za słow iańskim pochodzeniem W ussowów: już
od chw ili pierwszego-' pojaw ienia się w źródłach noszą oni czysto- n ie ­
m ieckie im iona. Posiadłości, k tó re Q uandt w ym ienia jako- odziedziczone
po książęcych- przodkach, pochodziły w rzeczyw istości z nadań i k u p n a,
jak tego dow odzą dokum enty, k tó ry m i się niżej zajm iem y.
K iedy po jaw iają się W ussow owie n a P om orzu?
Za ich pro to p lastę uchodzi ry ce rz M a rk w art W ussow, k tó ry w 1262 r.
w szedł w sto su n k i len n e z k laszto rem św. M ichała w B am berdze, a w ła ­
ściw ie z jego- ekspozyturą — kościołem św. J a k u b a w Szczecinie. R ycerz
M ark w art o trzy m ał od b en edyktynów 13 łanów w e wsi Będargow o (M an-
delko-w) w zam ian za co m iał obow iązek u trzym yw ać konia, służą­
cego do- kom unikacji m iędzy “B am bergą a S zczeein em 26. W eh rm an n
u z n a je M ark w arta za p ro to p la stę Wussowów-, za ojca W essela, u ch w y t­
nego genealogicznie ich przodka 27. S y tu a cja je d n a k n ie jest ta k p ro sta
1. U kład k lasztoru z M ark w artem zn an y je st w yłącznie z n o tatk i
w k a rtu la rz u kościoła św. J a k u b a (tzw. L iber sancti Jacobi), sporządzo­
n y m w 2 poł. X V w. przez -prteora T eodoryka (1464— 1476)28 Poniew aż
w w iek u X V (i w cześniej, od w ie k u X III) -większa część B ędargow a n a ­
leżała jak o lenno kościoła św. J a k u b a d o W ussow ów, T eodoryk zapew ne
na w łasną ręk ę dopisał nazw isko M arkw artow i, którego uznał za jed ­
nego z nich.
2. W ro k u 1267 o trz y m ał od kościoła św. P io tra posiadłości w Bę-
d argow ie W essel, n iew ątp liw ie przodek W ussow ów; o trz y m ał je je d n a k
w in n y c h rozm iarach (5 i 7 łanów ) i bez ch arak tery sty czn eg o dla M ark­
w arta obow iązku 29.
3. W essel, bez zastrzeżeń m ianow any p rzez W ehrm anna synem
M ark w arta, w p rzeciw ieństw ie do- niego nigdy n ie nosi w do k u m en tach
(w ystępuje w nich 14 razy) ani nazw iska W ussow , a n i ty tu łu m iles.
A więc jed y n y m czynnikiem , łączącym ry ce rz a M a rk w arta z W usso-
w am i jest posiadanie na p raw ie lennym ziem i kościoła św. Ja k u b a w B ę-
dargow ie. To za m ało.
Z ostaw m y w ięc na boku zacnego rycerza M ark w arta, pilnującego
koni b am berskich ben ed y k ty n ó w i p rz y jrz y jm y się raczej W esselowi,
postaci znacznie ciekaw szej, choć skrom niejszej zrazu, niż bam berczyk
Berintger.
N ie był W essel chyba bene natus. W ystępuje w źródłach ty lk o pod
sw ym im ieniem , -pospolitym zarów no na północy, ja k n a po łu d n iu N ie­

25 L. Q u a n d t ,Die Landesteilungen in Pommern vor 1295,„Baltische Studien“


t. XI, 1845, nr 2, s. 138 n. i tablica n a s.
140.
28 PomUB II, nr 716, s. 13.
27 M. W e h r m a n n, Geschichte der St. Jakobikirche, s. 331 n.
28 Tamże, s. 402 nn.
29 Por. PomUB II nr 848—849, s. 184 n.
U PO C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U 769

m ie c 30. B rak m u „nazw iska“, k tó re już dość pow szechnie nosi r y c e r­


stw o, a tak ż e coraz częściej m ieszczaństw o w sw ych górnych w arstw ach.
W essel jed n ak nigdzie nie jest bliżej określony, n aw et w edług m iejsca
zam ieszkania przed przybyciem na Pom orze. Tylko raz, już jako- rajca,
zostaje w ym ieniony jako W etzelin u s de S t e t i n u . M iał już w ted y isto tn ie
za sobą 20 co n ajm n iej lat po b y tu w tym m ieście.
W źródłach pojaw ia się W essel (jako^ W escelus) w 1266 r.32, ale m am y
praw o sądzić, że nie są to początki jego p o b y tu w Szczecinie. B ył tam
już chyba niedługo po· jego p rzeniesieniu na p raw o niem ieckie. P. v o n
N i e s s e n zw rócił już daw no uw agę na rolę S te n d alu w rozw oju n ie­
m ieckiej gm iny m iejsk iej w Szczecinie 33. W S te n d alu szukał on ojczyzny
pierw szych sołtysów Szczecina, Barvotôw ; s ta m tą d też w yw odzi się je ­
den z pierw szych ław ników , L am b ert von Sandow (z rodziny, zasiada­
jącej w S ten d alu w rad zie m iejskiej). Szczecińskie rodziny: W iese (Sa­
piens), P a rv u s (Kind?), B rakei, A ngerm ünde — zn a jd u ją rów nież odpo­
w iedniki w dokum entach stendalskich. W essel jest im ieniem pospoli­
tym , ale n ie ta k częstym , jak b y się mogło w ydaw ać. Tylko w jednym
z m iast b ran d e n b u rsk ic h w y stę p u je osobnik (czy osobnicy) o· ty m im ie­
n iu: jest to w łaśnie Stendal. P rzybycie ze S ten d alu w raz z szeregiem
w pływ ow ych w spółrodaków tłu m aczy ło b y sukcesy W essela i jego· aw ans
w szeregi rajców .
Aż do> 1269 r. W essel w y stęp u je na listach św iadków na szary m k o ń ­
cu. N ie b ył jed n ak ostatn i, k ied y w 1249 r. po zburzeniu grodu książę­
cego te re n jego olbrzym iej większości przeszedł w ręc e m ie sz cz a n 34.
W ted y to· już zapew ne uzyskał W essel znaczną część północno-zachod­
n iej połaci grodu, m .in. z dzisiejszym placem M ariackim ; m afo jest p ra w ­
dopodobne, aby je nab y ł później w drodze k u p n a. Otóż kiedy k an onicy
świeżo założonej k o leg ia ty szczecińskiej, um ieszczonej zrazu p rzy ko­
ściele św. P iotra, postanow ili w ybudow ać now y kościół kolegiacki, w y ­
bór ich padł na tę w łaśnie część daw nego grodu. D ziałka W essela zyskała
te ra z na cenie: k ied y za pośrednictw em księcia B arnim a I doszło
w 1263 r. do p rzekazania kolegiacie świeżo zdobytego przez m ieszczan
te re n u 35, W essel u stąpił sw ą działkę w zam ian za re n tę 5 fu n tó w i 3 so­
lidów rocznie, co było dla świeżo pow stałej fu n d acji niem ałym obcią­
żeniem 36. P odobnej tra n sa k c ji dokonali zdaje się sąsiedzi W essela, D ie t­
rich i Gedko· von Salzw edel 37. O bciążenie gotów kow e było jed n ak dla
30 E. F ö r s t e m a n n , Altdeutsches Namenbuch t. I, wyd. 2, Bonn 1901,
sap. 1549, 1622.
31 PomUB II nr 1124, s. 395 n. (r. 1278).
32 PomUB II, nr 818, s. 160.
33 P. v. N i e s s e n , Über die Schöffen im ältesten Stettin, „Baltische Studien“
N.F. t, XXXIV, 1932, s. 77 n.
34 CPom nr 420, s. 871 n.
35 PomUB II nr 740, s. 118 n. H. H o o g e w e g , Die Stifter und Klöster der
Provinz Pommern t. II, Stettin 1925, s. 498 nn.
39 PomUB II nr 856, s. 190: 5 talentorum et 3 solidorum Stetynensium denario­
rum, quae eidem Weszelo singulis annis soluebantur iure hereditario et cedebant
de loco sive spacio in quo ecclesia nostra — — consistit edificata, constructa honori­
fice et f u n d a t a ·.
37 PomUB II, nr 888, s. 215, nr 916, s. 249 n. W pierwszym z tych dokumentów
wyraźnie stwierdza się, że Godekinus dictus de Saltwedele otrzymał rentę de duobus
hereditatibus quae iacent iuxta cymiterium nostrum versus occidentem — — Por.
H. H o o g e w e g , op. cit. t. II, s. 500 oraz С. F r i e d r i c h , Die ehemalige Marien­
kirche zu Stettin und ihr Besitz, „Baltische Studien“ N.F. t. XXI, 1918, s, 160 n.

P r z e g lą d H is to ry c z n y — 11
770 B E N E D Y K T Z IE N T A R A

kanoników wysoce niew ygodne, w obec czego w 1267 r. w ym ieniono


W esselow i re n tę n a 6 łanów w e wsi k laszto rn ej W ą w o ln ic y 38. W essel
zgodził się n a tę tra n sa k cję , co obok in n y ch fak tó w św iadczy, że posia­
dłości w iejsk ie n ie b y ły m u niem iłe. P rz y siln y m rozw oju e k sp o rtu zbo­
ża re n ta w ty m pro d u k cie m ogła m ieć dla niego zresztą sp ecjaln e zna­
czenie.
Szczególnie siln ie był W essel zw iązany z in n ą fu n d ac ją kościelną,
m ianow icie ze szczecińskim i cysterskam i, w k tó ry c h działalności p iln ie
uczestniczy jak o ś w ia d e k 39. T rudno je s t odpow iedzieć na p y tan ie , co
w iązało go z m niszkam i. Pobożność — czy m oże uw ielbienie d la śpiew u
m niszek, k tó re m u dał w yraz w ciekaw ym d okum encie K o n rad z M a­
szew a 40. Raczej in te re sy pieniężne, k tó re w 1280 r. znalazły o stateczn y
w y raz w p rzek azan iu W esselow i przez cysterski szeregu posiadłości
ziem skich: 6 łanów w Rozewie, I 8 V2 łanów w P om ielach i 10 łanów
w W arszew ie 41.
W reszcie w szedł W essel w k o n ta k ty z kościołem św. Ja k u b a i o trz y ­
m ał w rez u lta c ie m ożliw ość nabycia now ych posiadłości ziem skich.
W ro k u 1267 opat bam berskiego k laszto ru św. M ichała n ad ał m u w B ę-
dargow ie 5 i 7 łanów n a p raw ie len n y m (dwom a różnym i dokum entam i,
a le w ystaw ionym i tego· samego· dnia) 42. Zachodzi pytanie, jak odnosiło się
to n a d a n ie do n a d a n ia na rzecz M ąrk w arta, rzekom ego p ro to p la sty W us-
sowów ? P raw dopodobnie było całkow icie od niego niezależne, o czym
św iadczy obow iązujący w yłącznie M a rk w arta obow iązek d o starczania
m nichom konia n a w y p ra w y do B am bergi. Inna rzecz, że po M ark w arcie
jego lenno przeszło· w ręce W ussowów, co· w yw ołało z a targ i z m nicham i,
do k tó ry c h jeszcze w rócim y.
P rz y okazji zatw ierdzenia posiadłości W essela po jego śm ierci do­
w ia d u je m y się jednak, że nieboszczyk b y ł nie tylko len n ik iem k an o n i­
ków , b en e d y k ty n ó w i eystersek, ale rów nież w asalem 'książęcym 43. Ale
z jak ich dóbr?
D aw na h isto rio g ra fia n ieodm iennie łączy W ussow ów z w sią Oso wo
pod Szczecinem (niem. W ussow) jak o ich gniazdem rodow ym 44. A le ta
in te rp re ta c ja n ap o ty k a n a trudności. M ianow icie Osowo już w 1277 r.
zostało zakupione przez miasto· Szczecin 45, po· te j dacie n ie m ogło być
w ięc posiadłością W ussowów. P rz ed nią zaś (ani zresztą po niej) W essel
n ie nosi nazw iska von W ussow. N azw iska tego używ a d opiero s y n jego
Ja n , po ra z pierw szy w 1285 r .46 Z asługuje na uw agę fak t, że spośród
trz e ch synów W essela (Jan, L am b ert i H e n ry k czyli H einem ann) jed y n ie
te n pierw szy w y stę p u je jako W ussow (1286: Johannes dictus W ossow),
a w ięc ew e n tu aln e posiadanie Osowa jego ty lk o pow inno dotyczyć.
N iessen usiłow ał w y b rn ąć z ty c h tru d n o ści uznając, że J a n n ie był
sy n e m W essela, lecz jego pasierbem , synem jego żony G re ty v. P la te n

38 P om U B n r 856, s. 190. P od ob n ie zostali sp ła cen i S a law ed low ie.


39 P om U B II, nr 818, 826, 827, 828,884,946, 1124,1226.
40 Por. P om U B II, nr 1125, s. 397 n.
41 P om U B II, nr 1161, s. 421.
42 P om U B II, nr 848— 849, s. 184 n.
43 P om U B И , n r 1375, s. 591: Quaecunque bona p a ter ipsorum a nobis h abuit
in p h e o d o .
44 L. Q u a n d t , op. cit., s. 138; J. T. B a g m i h l , op. cit. t. II, s. 118.
45 P o m U B II, nr 1051, s. 338.
4« P om U B II nr 1323, s. 545 n.
U POCZĄTKÓW S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U
771

i jej pierwszego^ m ęża, k tó ry m m iał być M a rk w art W ussow , ów posia­


dacz 13 łanów w B ędargow ie 47. K om binacja to· bardzo pociągająca, sto­
ją jej je d n a k n aprzeciw bezpośrednie dane źródłow e: m ianow icie J a n
w y raźn ie w y stę p u je jako filiu s WezeZi48.
Tu n ależy stw ierdzić, że poza Osow em pod Szczeeinem z n a jd u ją się
na P om orzu jeszcze 4 m iejscow ości o te jż e n a z w ie 49. Z tego· odrzucić
m usim y dw ie, 'leżące w pow iecie lęborskim i m iasteckim , k tó re należały
wówczas do P o m o rza G dańskiego, a le pozostają dw ie o nazw ie Osowo
(niem. W ussow), leżące w pow iecie białogardzkim i now ogardzkim .
K tórąś z ty c h w si m ógł B ogusław IV n ad ać Janow i, synow i W essela.
A le i sam W essel dzierżył jakieś dobra jako waisal książęcy, choć
Osowa by śm y do nich n ie zaliczyli. N ie ste ty b ra k jakichkolw iek w iado­
m ości o ty ch dobrach. Po' śm ierci W essela dow iadujem y się tylko, że po­
siadał od księcia re n tę 2 fu n tó w z 8 łanów pól m iejskich w G ardźcu,
re n tę 1 fu n ta z 4 łanów w e w si Jeżow ie o raz 2 łan y w e w si R ein k en d o rf
z pełn y m p raw em w łasności użytkow ej 50. Sądzę jednak, że m u siał W es­
sel dzierżyć od księcia jakieś pow ażniejsze lenna, skoro· po jego śm ierci
trzej jego synow ie o trz y m ali 10 m a ja 1286 fo rm a ln y przy w ilej lenny,
n a d a ją c y im quaecunque bona pater ipsorum a nobis ha b u it in pheodo
perpetuo m a n u coniuncta sive co m m uni 51.
Jeszcze słowo· o pow iązaniach rodzin n y ch sta re g o W essela. O żenił się
on z G re tą P la te n , członkinią ro d u rycerskiego, posiadającego dobra
ziem skie w ziem i p y rzyckiej i zapew ne kołbackiej 52 B ył to jed n a k ród
bardzo św ieżej daty. Jego· p rotoplasta, Otto·, zapew ne ojciec G rety, w y ­
stąp ił po ra z pierw szy w r. 1255 jak o m in iste ria l (servu s) o p ata kołbac-
kiego 53; cystersom kołbackim też, a m oże i k oneksjom ze szczecińskim i
m ieszczanam i, zaw dzięczali P'latenow ie szybki aw a n s i dostęp do oto­
czenia książęcego.
U m ierając zapew ne w r. 1285/6, zostaw ił W essel po sobie obok n ie ­
znanych bliżej lenn książęcych (m.in. owe 2 łan y w R einkendorfie), 12
łanów w B ędargow ie (jako w asal benedyktynów ), 341/г łanów w Roze­
wie, Pom ielach i W arszew ie (jako len n ik cystersek), w reszcie 6 łanów
w W ąw elnicy jako len n ik kolegiaty m ariackiej. W iem y ponadto, że w e
wsi m iejskiej K rzekow ie posiadał rów nież 6 ła n ó w 54; n ie znam y bliżej
jego udziału w in n y ch posiadłościach ro ln y c h m iasta. A więc był W essel
posiadaczem p ełn ej r e n ty feu d aln ej z co n a jm n ie j 6 OV2 łana, n ie licząc
znanych nam w ypadków , gdzie należała do niego jej część. Poza w ia ­
dom ościam i o jego zręcznej sp e k u la c ji działką n a te re n ie pogrodow ym

47 P. v. N i e . s s e n . op. cit., s. 71.


48 Pom U B II nr 1375, s. 591.
49 Meyers Orts- und Verkehrslexikon des Deutschen Reiches t. II, Leipzig-
Wien 1916, s. 1203 n. Por. także S. R o s p o n d , S łow n ik n a zw geograficznych P ol­
ski Zachodniej i Północnej, W rocław-W arszawa 1951, s.v.
50 Pom UB III nr 1677, s. 200.
51 Pom UB II nr 1375, s. 591.
52 Por. PomUB III nr 1523, s. 88; nr 1677, s. 200. Zdaje się że żyła jeszcze
w r. 1312 — por. PomUB V, nr 2764, s. 79 (vidua pod w sią Pomieile). Pokrew ieństw o
syn ów W essela i Grety z Platenam i w ynika z dokum entu z r. 1303 (Pom UB IV
nr 2085, s. 84); Otto P laten w ystęp uje jako avunculus Jana v. W ussow.
53 Pom UB II nr 608, s. 20 nn.
84 PomUB III nr 1523, s. 88.
772

n ie w iem y nic o jego· działalności m iejskiej. P rzyniosła ona m u w każ­


dym razie godność ra jc y 55.
Poza córką, k tó ra poślubiła ra jc ę szczecińskiego R einekego 56, zosta­
w ił W essel trz e ch synów . Z ty ch L am b ert pojaw ia się raz ty lk o w p rz y ­
w ileju len n y m B ogusław a IV 57, zaś najm łodszy H en ry k czyli H einem ann
zm arł przed 31 m arca 1304 S8. Całe dziedzictw o więc sk u p ił n ajsta rsz y
z braci, J a n von W ussow, pierw szy noszący to nazw isko, k tó ry dał rodzi­
nie niem ałą potęgę.
W posiadłościach ziem skich n a stą p iły p e w n e przesunięcia, ale mimo
w szystko J a n raczej je podwoił. Oto posiadłości, jakie W ussow posiadał
od cystersek, znane n am ze szczątkow ego in w e n ta rza posiadłości k lasz­
to rn y ch z 1312 r .59
W arszewo — 10 łanów
Rozewo — 5 łanów
Pom iele — I 6V2 łanów -oraz 2 łany jego matka w dożywocie.

Dzięki w ym ienieniu w in w e n ta rzu pow inności chłopskich m ożem y


poznać w ysokość re n ty , p o b iera n ej przez W ussow a z ty c h posiadłości.
Warszewo —120 szefli żyta, 120 szefli ow sa, 20 solidów
Rozewo — 45 „ „ Î5 „ pszenicy, 60 szefli ow sa, 10 solidów
Pom iele —198 „ „ 198 ow sa, 33 solidy oraz m atka 24 szefie
żyta, 24 szefie ow sa i 4 solidy.

D aw ało to razem 387 szefli żyta, 15 szefli pszenicy, 402 szefie ow sa


oraz 3 fu n ty 7 solidów w brzęczącej m onecie z sam ych posiadłości dzier­
żonych od cystersek. Rzuci to· nam św iatło na dochodowość in n y ch po­
siadłości Ja n a von W ussow.
O sto su n k u jego z k a p itu łą P a n n y M arii głucho w źródłach; nie w ie­
m y naw et, czy 6 łanów w W ąw elnicy w dalszym ciągu pozostaw ało
w ręk a c h W ussowów. Za to- po-siadłości w B ędargow ie w y ra ź n ie się po­
w iększyły. O peracja ta, polegająca m oże n a w ykupieniu łanów dzierżo­
nych przez M a rk w arta lub jego dziedziców, odbyła się zapew ne bez
zgody przeora św. Ja k u b a , co spowodowało- w ybuch sporu, załagodzo­
nego w g ru d n iu 1286 r. a rb itra ż e m szczecińskiej ra d y m iejsk iej. W re z u l­
tacie W ussow owie w yszli jako posiadacze 31 łanów w B ędargow ie, z czego
29 w raz z do-chodami sądow ym i 60.
W ro k u 1303 Ja n von W ussow do spółki ze sw ym b ratem ciotecznym ,
m łodszym O ttonem P laten em , k u p ił о-d trz e ch braci-ryce-rzy Sieliborzy-
ców (Sielisław a, B arnisław a, Sielibora) w ieś L u b c z y n ę 61 stanow iącą
55 . W yraźnie jako rajca w PomUB II, nr 1124, s. 395, ale w ielokrotnie na liście
św iadków w ym ieniany jako -pierwszy z mieszczan. Por. O. B l ü m c k e , Der Rat
und die Ratslinie von Stettin, „Baltische Studien“ NF t. XVII, 1913, -s. 109, nr 28.
58 PomUB III, nr 1523, s. 8 8 ; wśród św iadków : Reineke Weszeli gener.
57 Por. przyp. 51. *
58 Tego dnia w spom niany jako zmarły: PomUB IV, nr 2153, s. 131 n.
59 PomUB V nr 2764, s, 78—80.
80 Pom UB II, nr 1401, s. 609 n. M. W e h r - ma n n , Geschichte der St. Jako­
bikirche, s. 347 n,, sądził, że -przyczyną zatargu były uprawnienia sądow nicze we-
w si, których podział był dość skom plikowany.
81 PomUB IV nr 2085, s. 84. Otto Piatem w ystępuje jako avunculus W ussowa;
ze w zględu na zbyt m łody w iek nie mógł jednak chyba być jego wujem .
U PO C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U
773

p u n k t docelowy p rzep raw y przez jezioro D ąbskie ze Szczecina na G ole­


niów ; już od r. 1274 szczecinianie posiadali tam karczm ę 62.
W ro k u 1315 W ussow n a b y ł wieś K urów n a d O drą z 26 łanam i,
karczm ą i p rek a rią z 14 łanów i karczm y 6·Ί W reszcie u schyłku życia
w 1317 r. otrzy m ał w zastaw od księcia O ttona I p rek a rię wsi S taw
oraz dochody z tam tejszych d w u karczem i m łyna 64.
Jako p an feu d a ln y na przeszło s tu łanach chłopskich m ógł J a n von
W ussow zaliczać się do· najpotężniejszych ry cerzy pom orskich, choć t y ­
tu łu rycerskiego· nigdy n ie używ ał; w idocznie ty tu ł ra jc y Szczecina u w a ­
żał za dostojniejszy. W ty m też c h a ra k te rz e odegrał w 1295 r. w yb itn ą
rolę polityczną jako pośrednik m iędzy w alczącym i książętam i B ogusła­
w em IV i O ttonem I, a n a stę p n ie jako· członek kom isji, w ytyczającej
g ran ice dw u dzielnic, na k tó re podzielono· księstw o 65. M ożem y się też
dom yślać jego· u d ziału w zredagow aniu gw arancji, jakich tra k ta t podzia­
łow y udzielał stan o m pom orskim , stanow iących pierw sze ograniczenie
w ładzy książąt na rzecz s ta n ó w 66.
N ie w iem y, jak się zachow yw ał W ussow w o k resie zatarg u O ttona I
ze Szczecinem w r. 1313; z księciem łączyły go· jed n a k dobre stosunki.
W 1305 r. uzyskał przyw ilej, ograniczający jego· obow iązki lennika do
osobistego· udziału tylko w ty c h w ypraw ach w ojennych, w k tó ry c h k sią­
żę w eźm ie udział osobiście i tylko ta k długo, jak będzie sam p rzy w ojsku
pozostaw ał; a zwłaszcza zw aln iający go całkow icie od udziału w w y­
praw ach, organizow anych w ram ach obow iązkow ej pom ocy w ojskow ej
dla b ran d en b u rsk ich A skańczyków , zw ierzchnich panów Pom orza. K siążę
zw alniał rów nież W ussow a od obow iązku zjaw iania się na każdy wiec
•wasali przezeń zw oływ any. P rzy w ilej dotyczył rów nież potom ków W us­
sow a.67
A jed n ak w 1316 r. w ziął W ussow udział w w ypraw ie O ttona na p o ­
m oc W aldem arow i b ran d en b u rsk iem u i oblężeniu m eklem burskiego· m ia­
steczka W oldeck 68. W ypraw a przyniosła znaczne s tra ty , m oże przyczy­
niła się do tego· zaraza w śród koni; w każdym razie W ussow stra c ił ta m
aż pięć koni; dwa dalsze ko n ie m usiał dostarczyć księciu na m iejsce jego
poległych wierzchowców . Zapobiegliw y rajc a zabezpieczył sw e in teresy ,
p rzy jm u ją c od księcia w zam ian za te szacow ane na 300 grzyw ien stra ty ,
prek arię i in n e dochody ze Staw u, o k tórych była już m o w a 69. A le
chyba i zdrow ie Ja n a von W ussow uległo w ów czas n ad w yrężeniu, bo
m iędzy styczniem a sierp n iem 1317 r. z m a r ł70.
P rz y jrz y jm y się jeszcze działalności Ja n a von W ussow na te re n ie
sam ego Szczecina, co um ożliw ia zachow ana księga m iejska z tego o k re ­
62 PomUB II nr 985, s. 286 n. Por.· B. Z i e n t a r a , Z dziejów w a lki Szczecina
o handel odrzański, „Szczecin“ 1958, nr 11/12, s. 49.
«·■> PomUB V nr 2941, s. 214.
64 PomUB V nr 2991, s. 248, por. też poprawkę daty tamże nr 3039, s. 286.
65 PomUB III nr 1729—1730, s. 243—248.
60 Por. B. Z i e n t a r a , Miasta wobec księcia w dzielnicy szczecińskiej na
przełomie X III—X IV w., ZH XXVII, 1962 (w druku).
67 Pom UB IV, nr 2231, s. 190 n.
68 O tych w ypadkach por. K. F. К 1 ö d e n, Diplomatische Geschichte des
Markgrafen W aldemar vo n Brandenburg t. II Berlin 1845, s. 207—209. Klöden nie
w iedział o posiłkach pomorskich przy oblężeniu Woldeck.
89 Por. przyp. 64.
70 Już 24 sierpnia 1317 Otto I nadaje· w lenno jego dobra synom: Janow i (Hen-
ningowi) i Piotrowi, por. PomUB V, nr 3136, s. 347 n.
774 B E N E D Y K T Z IE N T A R A

su 71. R ajca nasz m iał (obok dw u kam ienic) n a polach m iejskich gospo­
d arstw a ro ln e : na te re n ie tzw. „P siej G ó ry “, odpow iadającym m niej w ię­
cej obszarow i m iędzy dzisiejszą ulicą W ielką a D w orcow ą, a w ięc n a
południow ym s k ra ju ów czesnego m iasta, posiadał hereditatem , w sk ła d
k tó re j w chcdziła c m ia i n ieo k reślo n a bliżej liczba łan ó w (m ansi) 72.
In n e gospodarstwo· ro ln e W ussow ów znajdow ało się n a d rzeczką K lin -
g e n d e b e k e 73. N ie daleko od ty c h gospodarstw za „górą św. D ucha“,
a więc w okolicy szpitala św. D ucha posiadali W ussow owie ogród (o rtu s) 74.
W reszcie z łanów chłopskich w si m iejskiej P om orzany pobierał W ussow
czynsz 3 w ispli (72 szefli) żyta 75, a w in n ej wsi, G um ieńcach, co· n a j­
m niej dw aj chłopi płacili W ussow om 7 w ispli (168 szefli) z b o ż a 76.
J e st rzeczą godną uw agi, że z w y ją tk ie m tego o sta tn ie g o czynszu,
J a n von W ussow n ie prow adził o p eracji re n tą w zbożu; n ie ob racał też
ziem ią. N atom iast księga daje b a rw n y o b raz jego ożyw ionych tra n sa k c ji
re n tą z działek m iejskich, k tó re w ów czesnych w a ru n k a ch b y ły form ą
k r e d y t u 77. W latach 1306-— 1314, do k tó ry ch posiadam y w pisy w k się ­
dze m iejskiej, J a n von W ussow kupił re n tę w łącznej w ysokości 14 fu n ­
tów i 12 solidów , sprzed ał zaś re n tę w łącznej 'wysokości 31 fu n tó w i 12
solidów. G dybyśm y uznali, że w pisy o b e jm u ją całość tra n s a k c ji W us­
sowa, to o trzy m alib y śm y n a stę p u jąc e w pływ y z r e n ty z nieruchom ości
m iejskich n a początku poszczególnych la t (w solidach pom orskich).
1306 — 520 1311 — 440
1307 — 480 1312 — 456
1308 — 400 1313 — 392
1309 — 320 1314 — 456
1310 — 440 1315 — 220

O czyw iście w rzeczyw istości dochody z r e n ty m u siały być większe,


bo znam y tylko te z nich, k tó re W ussow n ab y w a lub zbywa, n ie znam y
tych, k tó re przez cały czas pozostaw ały w jego rękach. N aw iasem m ó­
w iąc w 1307 r. W ussow obciążył w łasne gospodarstw a na P siej G órze
re n tą 4 grzyw ien, k tó rą sp rzed ał m ieszczaninow i szczecińskiem u Janow i
Ju d e 78.
N iestety, nic nie w iem y o działalności handlow ej Ja n a von W ussow.
Jeżeli jed n ak w eźm iem y pod uw agę wszystko·, co· wiadomo· o· ówczesnej
roli Szczecina w h an d lu zbożem, n ie będzie zbyt śm iałym sąd, że w ielk ie
czynsze w zbożu, jakie W ussow czerpał ze sw ych bliższych i dalszych
posiadłości w iejskich, zn ajd o w ały drogę na b ałtyckie ry n k i zbożowe.
71 Das älteste Stettiner Stadtbu ch (1305— 1352), wyd'. M. W e h r m a n n , Veröf­
fentlichungen der Historischen Kom m ission für P om m ern t. I, zesz. 3, Stettin 1921,
72 Tamże nr 127, s. 28; nr1181, s.115; nr 1520, s. 145.
73 Tamże nr 987, s. 99. Nie udało mi się jej zlokalizować. Prace H e r i n g a,
B e r g h a u s a ani L e m c k e g o z zakresu topografii Szczecina nie uwzględniają
tej nazw y. S. Z a j c h o w s k a , P ie rw o tn y krajobraz średniowiecznego S zcze­
cina, PZ VIII, 1952, t. I, s. 604, w spom ina jednak o kilku rzeczkach, spływ ających
do Odry na terenie· dzisiejszego Szczecina. ♦
74 Das älteste Stettiner Stadtbuch, nr 1156, s. 111.
75 Tam że nr 805, s, 183.
73 Tamże nr 974, s. 98.
77 Tam że nr 98, 129, 169, 201, 209, 235, 270, 434, 474, 520, 521, 550, 577, 691,
788, 804, 806.
78 Tam że nr 127, s. 28.
U P O C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U
775

N aw et jego n a b y tk i (Lubczyna, K urów ) w iązały sią z po lity k ą handlow ą


Szczecina, dążącego poprzez opanow anie obu brzegów do ln ej O dry do
zam knięcia drogi n a p e łn e m orze k o n k u re n c y jn y m ośrodkom , położo­
n y m dalej w górę rzeki 79. P o lity k ą tą zresztą W ussow w n iem ały m sto­
pniu k ierow ał.
S k ąp e dane źródłow e nie p ozw alają n a m n a bliższe p rz y jrz e n ie się
te j ciekaw ej postaci m ieszczanina-rycerza, łączącego działalność poli­
tyczną z h a n d le m i lichw ą, od tra n sa k c ji zbożowych o d ryw anego do
udziału w w ypraw ach w o jen n y ch u boku księcia. N ie w iem y, jak W us­
sow organizow ał sw ą działalność, a le n ie w y o b ra ż ajm y jej sobie w spo­
sób zbyt skom plikow any. Dzięki szczęśliw em u zbiegow i okoliczności
wiem y, że posiadał w łasnego d uchow nego-sekretarza (notarius) 80, a le
n ie m usi to znów św iadczyć o niepiśm ienności naszego rajc y .
M am y za to m ożność sięgnąć głębiej do d u szy W ussow a i jego· ojca
W essela, poznać ich na w skroś p rak ty czn y , rzec b y m ożna w y rach o w a­
ny, sto su n e k d o religii, w ytw o rzo n y w długim obcow aniu ze szczeciń­
skim i in sty tu c ja m i kościelnym i, o d k tó ry c h dzierżyli w k ilk u w siach
lenna.
K ied y zbliżał się k re s życia W essela, s ta r y rajca, k tó ry ongiś nie
w a h a ł się w ykorzystać sw ej sy tu a c ji w łaściciela po trzeb n ej kościołow i
parceli d la w yśrubow ania w ysokiej re n ty — te ra z zaczął się oglądać za
środkam i do zapew nienia zbaw ienia duszy. G dy więc w 1280 r.' doszła
do s k u tk u jego tra n sa k c ja z cysterskam i, o d d a ją c a m u w po siad an ie sze­
reg łanów w Rozewie, P om ielach i W arszew ie, zdecydow ał się zrzec
n a rzecz k laszto ru p ra w sądow ych i p łynących z te j ra c ji dochodów
z 10 łanów w o sta tn ie j z w ym ienionych wsi. N ie łatwo- m u to jed n ak
przyszło-. C ałkow ite zrzeczenie się tych dochodów m iało n astąp ić dopiero
po śm ierci W essela i jego żony G rety; do te j chw ili jed n ak cysterski
m ia ły im z tego ty tu łu oddaw ać po 2 w isple zboża (żyta) czyli 48 szefli
rocznie. Ta otoczona ty lo m a zastrzeżeniam i darow izna (w dokum encie
podkreśla się jednak, że W essel uczynił ją liberaliter i e x pura voluntate)
m iała im zapew nić w ieczyste m odły m niszek za całą rodzinę, o dbyw ane
a n n u a tim et fre q u e n ter 81.
P o śm ierci m ęża jed n ak G reta uznała m ężow ską o fia rę za zbyt m ałą
i p ostanow iła ufundow ać o łta rz rodzinny w jed n y m z kościołów szcze­
cińskich. P rzeznaczyła na te n cel dochody z 6 łanów w Krzeko-wie (wsi
m iejsk iej) oraz czynsze 8 łanów w G ardźcu (2 fu n ty rocznie), 4 łanów
w Jeżow ie (1 funt), w reszcie w szy stk ie dochody z 2 łanów w R ein k en -
dorfie. W 1290 r. m iasto zrzekło się p ra w do łanów w Krzeko-wie; w 4 la ­
ta później (1294) ks. B ogusław IV jako- dom inus directus resz ty docho­
dów, udzielił zgody n a ich n ad an ie now ej f u n d a c ji82. Mimo- to- now a
głow a rodziny, J a n von W ussow, zw lekał jeszcze dwa -lata z realizacją
fundacji, a k ied y w reszcie doprow adził ją do sk u tk u , p o stanow ił w y k o ­
rzy sta ć ją podw ójnie, dla osiągnięcia celów i niebiańskich, i ziem skich.

79 B. Z i ei n t a r a, Rola Szczecina w odrzań skim i b a łty ck im handlu zbo że m


XIII—X IV w., PH LII, 1961, s. 429 nn.
80 Po-mUB III nr 1757, s. 264: Hoc inquam altare Johannes W ussow suo notario
Johanni pure contulit propter d e u m .
81 Po-mUB II nr 1161, s. 421.
82 PomUB III nr 1523, s. 88, nr 1677, s. 200.
776

O łtarz P a n n y M arii ufundowano· w 1296 r. w kościele św. Jak u b a,


w osobnej kaplicy noszącej potem nazw ę kaplicy W ussow ów 83. N a jego
u trz y m a n ie przeznaczono, w spom niane w yżej dochody; przepisano· ilość
i rodzaj nabożeństw , jak ie m ają się odbyw ać d la zapew nienia rodzinie
W ussow ów w iekuistego szczęścia: obok m szy m ia ły się odbyw ać codzien­
n ie ju trz n ie i nieszpory; zadbano· też o zastępstwo· w razie choroby w i­
kariusza, obsługującego o łtarz. Posiadacz p reb en d y m iał być k a ż d o ra ­
zowo w yznaczony przez W ussowów; z jej dochodów m iał n ie tylko· za­
pew nić n a le ż y ty blask cerem oniom , a le m iał obow iązek u trzy m y w ać m i­
n is tra n ta spośród uczniów szkoły, zapew ne kolegiackiej (przy kolegiacie
P a n n y M arii) 84. A le n a jb a rd zie j c h a ra k te ry sty c z n y dla m entalności W us­
sow ów j,est fakt, że p re b e n d ę o trz y m ał se k re ta rz Ja n a von W ussow,
Ja n , a w ięc stan o w iła ona w ynagrodzenie za jego pracę. K aplica m iała
więc n ie ty lk o ukazyw ać m ieszczaństw u szczecińskiem u św ietność ro d u
i zapew nić w ieczy ste nabożeństw a za dusze W ussowów, ale służyła też
jako· środek w ynagrodzenia ich funkcjo n ariu szy .
Po· śm ierci J a n a von W ussow w 1317 r. posiadłości jego m a n u
coniuncta p rze sz ły w ręce· d w u synów : Ja n a (zm. 1343) i P io tra 85. O bser­
w u jem y 'dalszy w zrost m a ją tk ó w ziem skich: w 1321 r. W ussow ow ie
o trzym ali od księcia we wsi S chönfeld p rek a rię w pieniądzu i w zbożu
z 39 łanów oraz podw ody chłopskie z tejż e wsi (s e rv itiu m curruum ), po­
zw alające dostarczyć d a n in y do m ia s ta 86. W ro k później na w łasność
ich przeszły d w ie w yspy na O drze naprzeciw K urow a 87. K oroną tego
wszystkiego· było uzy sk an ie w 1334 r. dziedzicznego· sołectw a (czyli w ó j­
tostw a) szczecińskiego, w raz z należącym i do· niego posiadłościam i w W i-
ku słow iańskim i siedzącym i na. nich poddanym i
M łodszy sy n Ja n a, P io tr, pysznił się już pasem ry cersk im 89, a le po­
ślubił m ieszczankę M atyldę S an tp o rten , k tó ra obok różnych posiadłości
w m ieście w niosła m u szereg k ram ó w (bodae, casae) 90, sam a zresztą
prow adziła n iezależn ie od m ęża o p e ra c je k re d y to w e i z tego ty tu łu w y­
s tę p u je sam odzielnie na k a rta c h księgi m iejsk iej 91.
W chw ili, kiedy ok. 1350 ury w a ją się obfitsze d an e źródłowe, W usso­
wow ie są w tra k c ie coraz w yraźniejszego p rze su w a n ia się w szeregi
ry ce rstw a ziem skiego, ale wciąż nie tra c ą łączności z m iastem , ani
z m iejskim i zajęciam i.
Oto dzieje jednej z w y b itnych rodzin szczecińskich w X II—X IV w.
Czy n a le ż a ły one do w yjątkow ych? B ynajm niej.

83 PomUB III nr 1757, s. 264. Por. M. W e h r m a n n , Geschichte der St. Ja­


kobikirche, s.427 n. Wehrmann błędnie podaje notariusza Jana za sekretarza
przeora A lberta — por. jednak tekst dokumentu, przytoczony w przyp. 80.
84 K ościół św. Jakuba nie· posiadał w ów czas w łasnej szkoły — por. M. W e h r -
m a n n, Geschichte der St. Jakobikirche, s. 380.
85 Por. nadanie Ottona I, Pom UB V, nr 3136, s. 347 n.
88 Pom UB VI nr 3552, s. 76.
87 Pom UB VI nr 2591, s. 104. O znaczeniu tego nabytku dla polityki Szczecina
por. B. Z i e n t a r a , Rola Szczecina, s. 430, przyp. 113.
88 PomUB VIII nr 5167, s. 320 nn. Sołectw o nabyli W ussow owie od innej ro­
dziny radzieckiej Schele. U trzym ali je w sw ym ręku częściowo aż dokońca XVI w.
89 W księdze· m iejskiej często w ystępuje jako miles: por. Das älteste Stettiner
Stadtbuch, nr 2020, 2243, 2556, 2585, 2630. Trudno go zresztą tam odróżnić od bra­
tanka Piotra syna Jana.
90 Tam że nr 2020, s. 186, nr 2662, s. 24Ό.
91 Tamże nr 1551, s. 147 i poprzedni przypis.
U P O C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U 777

Oto pochodząca zapew ne rów nież ze S te n d ala rodzina B arvotôw


(N u d ip es) 92, k tó re j pierw szy pom orski przedstaw iciel, W ern er był za­
pew ne już od 1237 r. pierw szym sołtysem sz cz e c iń sk im 93. Jego następcą
na ty m stanow isku b ył -(brat czy .syn) H e n ry k B arvot 94, k tó ry w 1260 r.
otrzy m ał w lenno· od B arn im a I wieś C zarnołąkę 95; w k ró tce w idzim y go
rów nież w posiadaniu le n n k o leg ia ty szczecińskiej : 5 łanów w B ru n k ach
(dziś Bezrzecze) i 4 łanów w W ołczkow ie 9G. Je st w ysoce praw dopodobne,
że i te posiadłości, podobnie jak len n a W essela i Sałzw edlów b y ły r e ­
kom pensatą za odstąpioną kolegiacie część byłego· g ro d u szczecińskiego :
p rzy rozdziale tego te ry to riu m w 1249 r. rodzina sołtysa na pewno· nie
została pom inięta. W nuk tego H enryka, K onrad, posiadał — żeby w y­
m ienić ty lk o w iększe lenna — znaczną część w si K azków (Kasekow) 97,
26 łanów w O h w a rstn ic y 98 i 8 łanow e gospodarstwo· w łasn e w N iem ie-
rzy n ie " .
Oto· rodzina Schele (Luscus), k tó ra kupiła od B arvotôw sołectw o
szczecińskie, b y je potem przekazać w ręce W ussowów. R ajca Ja n L us­
cus Senior n a b y ł w 1291 r. w P rzecław iu 9 łanów , by w pięć la t później
pow iększyć je o. dalsze 4 ł a n y 100; a w 1297 r. k u p ił gospodarstwo·
w Św ierczew ie, w 1303 r. — 12 łanów w D ąbczew ie 101. In n y ra jc a Ja n
z Polic b ył posiadaczem całych w si: B y strej, Skołw ina, N iem ierzyna,
nie licząc d robniejszych .posiadłości J02. N ie przeciągając już tej listy w y­
m ieńm y tylko· sam e n ajw ażniejsze nazw iska przedstaw icieli bogatego
m ieszczaństw a szczecińskiego·, posiadających w ielołanow e lenna, często
całe wsie, na te re n ie księstw a 103: von B rakel t04, B ran d en b u rg , G ropeke,
Jude, von Lippe, von N e u m a rk t (de Novo Foro), von B ru n n (de Puteo),
von R ein (de Rene), von Salzw edel, von Sanne, Schapow , W itte, T rav e-
nol, de W rezlaw e 105. W szystkie te rodziny, z k tó ry ch re k ru to w a ła się
w X III— X IV w. rad a m iejska i ław nicy, zasługują na bliższe zbadanie.

IV

P rzedstaw iony w yżej m ate ria ł pozw ala stw ierdzić, że nie tylko w s ło ­
w iańskim Szczecinie w ieku XII, ale i w m ieście lokacyjnym w ieku X III
grupę p an u jącą w nim stan o w iły osoby posiadające obok m a ją tk u r u ­
chomego posiadłości ziem skie i łączące działalność „ m ie jsk ą “ — handel
i lichw ę — z feudalną eksploatacją poddanych chłopów, a czasem i z orga-

92 Por. P. v. N ł e s s e n, op. cit., s. 77 n.


из W ystępuje w tym charakterze w r. 1242 —por. CPom nr 308, s. 658 n.
94 W ystępuje po raz pierw szy w r. 1251 (CPom nr 465, s. 933); jako sołtys
w r. 1253 (CPom nr 487, s. 960).
95 PomUB III nr 678a, s. 440.
96 Pom UB II nr 1323, s. 545 n.
97 Pom UB V nr 3194, s. 383, nr 3196, s. 384.
98 PomUB VIII nr 4896, s. 36 n.
99 PomUB VIII nr 5254, s. 415.
100 Pom UB III nr 1567, s. 120; nr 1850, s. 287 n.
191 PomUB III nr 1818, s. 318; IV, nr 2087, s. 86.
102 PomUB VII nr 4317, s. 138; VIII, nr 4933, s. 62, nr 5244, s. 398 nn; VI, nr 3712,
s. 183.
юз por. mapę tych posiadłości, B. Z i e n t a r a , Rola Szczecina, s. 442—3.
104 O rodzinie Brakel i jej posiadłościach por. M. W e h r m a n n , Geschichte
der St. Jakobikirche, s. 360 η.
юз p or о . B l i i m c k e , Der Rat und die Ratslinie, s. 108 nn.
778 B E N E D Y K T Z IE N T A R A

niżow a ni em w łasnych gospodarstw rolnych. Szczecin n ie był tu w y ją t­


kiem . W K ołobrzegu sp o ty k a m y w śród rajc ó w Boninów, K leistów ,
V erchm inôw , Schlieffenów , G lasenappów 10G, n ie inaczej p rzed staw iały
się sp ra w y >w in n y ch p o rta c h pom orskich. J a k ry c e rz e z przodujących
rodów „ziem iańskich“ osiadają w m iastach, p a ra ją się handlem , zostają
członkam i ra d y i ław y, ta k z d rugiej s tro n y p rz y b y li n a Pom orze ku p cy
nierycerskiego pochodzenia (jak W ussow owie) szybko zdobyw ają posia­
dłości ziem skie, a nierzadko ostrogi rycerskie. D opiero w drugiej poło­
w ie X IV w. sta n te n ulega zm ianie i pom iędzy szlach tą a m iejsk im p a-
try c ja te m n a stę p u je podział s fe r działalności, choć n a P om orzu n ie był
o n całkow ity ani w XV, ani n a w e t w początkach X V I w ieku.
W jak ie j m ierze ta w a rstw a ziem iańsko-kupiecka była c h a ra k te ry ­
styczna d la Pom orza, a o ile m ożna ją uw ażać za jeszcze szersze zja­
wisko? P ire n n e , zw olennik tezy o po w stan iu w ielkiego k u piectw a z drob­
nych w ędrow nych h an d larzy , zauw ażył m im ochodem , że „w aru n k i h a n ­
d lu lądow ego bardzo się różnią od w aru n k ó w h a n d lu m orskiego“ 107 i nie
przeczył, że w e W łoszech panow ie feu d aln i b ra li żyw y udział zarów no
w h andlu, jak w o p e ra c ja c h fin a n so w y c h 108. S k ąd in ąd jed n ak udział
te n w ystępow ał nie tylko w nadm orskich, ale i śródlądow ych m iastach
W łoch. P odobnie udział b o jarstw a w h a n d lu Rusi K ijow skiej n ie d o ty ­
czył w yłącznie N ow ogrodu 109. B adania n a d początkow ym okresem m iast
ru sk ic h w y kazały n ie ty lk o połączenie w ręk a c h b o jaró w posiadłości
ziem skich z dochodam i z h a n d lu i o p eracji finansow ych; okazało się, że
i ludzie, o k reślan i w źródłach jako k u p c y i z ajm u jący nieco niższe od
bojarów stanow isko w h iera rc h ii społecznej, p o siad ali n iem a łe włości,
o b ejm u jące n ieraz po k ilk a wsi uo. D obrze w ięc byłoby zbadać in n e
los p or_ κ . Ś l ą s k i , Dzieje ziemi kołobrzeskiej do czasów je j germanizacji,
„Roczniki Tow arzystw a N aukow ego w Toruniu“ t. LI, Toruń 1948, nr 1, s. 64 nn,
75 nn.; m ateriał dla K oszalina tam że, s. 80.
107 H. P i r e n n e , op. cit., s. 101.
108 T a m ż e , s. 110. Por. także s. 95, gdzie staw ia tezę o „spontanicznym “ cha­
rakterze handlu u ludów nadmorskich. Ostatnio N. P. S o k o ł o w , S ocjalnyje
gru ppirow ki i socjalnaja borba w Wenecji w period rannego sredniewiekowija, SW
VII, 1955, s. 217—235, zwł. 220 n. u siłu je dowieść, że udział feudałów w handlu
w eneckim w ystąpił dopiero w późniejszym etapie tego handlu. Natom iast bardzo
silnie udział ten już od początków handlu w łoskiego podkreśla R. S. L o p e z,
The Trade of M edieval Europe: the South, The Cambridge Economic H istory of
Europe t. II. Cambridge 1952, s. 294 n. C zęściowe zostaw ienie literatury do genezy
m iast w łoskich w artykule M. D e m b i ń s k i e j , Z badań nad ro zw o jem m iast
póln ocno-włoskich w e w c zes n y m średniowieczu, KH LXIV, 1957, nr 1; o udziale
feu dałów w handlu por. s. 202 n.
109 T. R o s ł a n o w s к i, C zy istniał średniow ieczn y p a try c ja t miejski?, PH L,
1959, s. 350—363, w yodrębnia dwa w arianty rozw oju patrycjatu m iejskiego w Eu-
ropiei: w ariant „zaalpejski“ (Francja, Niem cy, A nglia, Czechy, Polska) oraz w ariant
ru sk o-w łosk i (tu zalicza też jednak niektóre m iasta prow ansalskie, katalońskie,
dalm atyńskie). Drugi z tych w ariantów — w przeciw ieństw ie do pierw szego — w y ­
różnia się „szczególnie dużym ciężarem gatunkow ym elem entu feudalnego w przo­
dującej w arstw ie społecznej m iast“ (s. 362). Bliższe badania jednak w ykazują, że
elem enty „w ariantu rusk o-w łosk iego“ można stw ierdzić i na innych terenach.
N ietrafne jest natom iast przypisanie tem u w ariantow i, jako cechy charakterysty­
cznej, w ytw arzania niezależnych republik m iejskich. R ów nie częstei były one prze­
cież np. w Niem czech.
110 M. N. T i c h o m i r o w , D rew nieru sskije goroda, w yd. 2, M oskwa 1956,
s. 152 nn, 158 nn. Por. zw łaszcza o K lem ensie, kupcu nowogrodzkim (s. 157 n)
i uw agi na tem at .operacji handlow o-lichw iarskich bojarów (s. 165). Tamżei dalsza
literatura.
Π P O C Z Ą T K Ó W S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U
779

m iasta polskie, zw łaszcza przedlokacyjne, ρο-d k ą te m ro li w y stęp u jący ch


w n ich m ożnych. Istn ie n ie rez y d e n c ji m ożnow ładczych n a ich te re n ie
je s t o sta tn io udow odnione: w ja k im sto p n iu w iąże się ono z udziałem
ich w łaścicieli w o p eracjach handlow ych ш ?
P ro ces społecznego .podziału p rac y m iędzy w sią a m iastem — to pro ­
ces d łu g o trw ały i skom plikow any. Pow iązaniom w ielkiego h a n d lu z w iel­
k ą w łasnością ziem ską odpow iadało w w ielu m iastach łączenie w yko­
n y w an ia rzem io sła z u p raw ą m n iejszej lu b w iększej d ziałk i rolniczej.
Z anim p o w stały średniow ieczne przeg ro d y stanow e, o stro odcinające
szlachtę o d bogatego m ieszczaństw a, p rzez d łu g i czas istn ia ł m iędzy ty m i
dw iem a klasam i ta k i sam ru ch , ja k m iędzy chłopstw em , a niższym i w a r­
stw am i społeczeństw a m iejskiego. Co w ięcej, oddzielenie ty c h stanów
n ie b y ło m ożliw e, dopóki n ie w y tw o rzy ł się sw o isty „podział p ra c y “,
a rac z e j po d ział źródeł zysków n a w ie jsk ie i m iejskie. Do jeg o p ow sta­
n ia p rzy czy n ił się n iew ą tp liw ie coraz bard ziej sk om plikow any ch a ra k ­
te r h an d lu , jego ro z b ra t z (jaw nym ) rozbojem , rozw ój jego zak resu
i techniki. Je d n i w ięc, pozostając w m ieście, ściślej zw iązali się z jego
spraw am i, w h a n d lu w idząc głów ne źródło zysków ; inni, zbyt zaabsor­
bow ani „ ry cersk im rzem io słem “, p rzen ieśli się n a wieś, n a u trz y m an ie
chłopów — poddanych. Sam o P om orze dostarcza licznych przykładów ,
k ied y te n sam ród rozpadał się n a dw ie gałęzie: m ieszczańską i szla­
checką.
W iek X I I I ■
— to okres, k ie d y nasi „m ożni“, k u p c y i p an o w ie feu d a ln i
zarazem , zrezygnow ali już z trzeciego źródła dochodów ró w n ie w aż­
nego w początkow ym o k resie dziejów te j w a rstw y , ja k d w a pozostałe —
z k o rsa rstw a. W X III w. b ra k ło już do teg o w aru n k ó w .
Otto Plate 1255—1291
ministerial klasztoru kołbackiego
p. rycerz książęcy

Wessel 1266—1282 x Greta 1280—1312 Rudolf 1298 Jakub Otto


rajca szczeciński 1300— 1302 1300—1303

Jan v. Wussow 1285—-1317 Lambert 1285/6 Henryk (Heinemann) córka


1286—1294 m. Reineke
rajca szczeciń­
ski

Jan (Henning) 1317—1343 Piotr 1317— 1352, rycerz


rajca szczeciński, 1334 sołtys sołtys szczeciński 1334
ż. Matylda Santporten

Piotr od 1343
Uwaga: d a t y p r z y i m io n a c h o z n a c z a ją o k re s w y s tę p o w a n ia w ź r ó d ła c h .

111 Por. T. L a l i k , S tare M iasto w Ł ęczycy, „ K w a rta ln ik H K M “ t. IV, 1950,


s. 658 nn, g d zie w n ik liw e ro zw a ża n ia o ro li gosp o d a rczej ty ch r ezy d en cji.
B E N E D Y K T Z IE N T A R A

Ale jeżeli szukam y p o rtre tó w pionierów średniow iecznego w ielkiego


mieszczaństwa,, to obok św. G odryka — wędrownego' kupca, obok lich­
w iarza W erim bolda z C am brai m usim y um ieścić jeszcze jeden typ: parna
feudalnego, zarazem kupca i korsarza. W zorców dostarczą nam m asow o
sagi skandyn aw skie. T h o rir K lakka, w iking, k tó ry „czasam i jeździł jako
k u p iec“ U2, czy Lod'in z Vik, k tó ry „był bogaty i pochodził ze szlachec­
kiego· rodu, często odbyw ał podróże handlow e, czasam i jed n ak by w ał
na rozb o jach “ 113 — to tylko dw a z w ielu podobnych w izerunków . Jeżeli
przeniesiem y się z północnego w ybrzeża B a łty k u na południow e, z n a j­
dziem y w pom orskim Szczecinie W yszaka, k tó ry rozporządza całą flo­
tą, gotow ą do w ypraw handlow ych i ko rsarsk ich 114.
N ie inaczej było chyba z przodkam i p a try c ja tu weneckiego, choć b rak
n a te n te m a t dokładniejszych danych źródłow ych. W każdym ra z ie jesz­
cze w 1181 r. ustaw odaw stw o· w eneckie, broniąc przed ra b u n k ie m m ie­
nia sw ych obyw ateli, pobłażliw ie odnosi się do rozboju m orskiego w obec
n ie-W enecjan 115.
Postać pana feudalnego — kupca i korsarza w jednej osobie — w ystę­
puje w e w czesnym średniow ieczu na w szystkich k ra ń c a c h E u r o p y 11(i.
P rz y b a d a n iu genezy kupiectW a, k a p ita łu handlowego·, p a try c ja tu , m usi
i ona znaleźć się — obok in n y ch typów średniow iecznych kupców i lich­
w iarzy — w c e n tru m uw agi badaczy.

Бенедикт Зентара

У КОЛЫБЕЛИ ПАТРИЦИАТА ЩЕЦИНА

В связи с широко развернутыми прениями по вопросу происхождения средневекового


купечества и формирования господствующего класса в средневековых городах автор под­
черкивает связи раннесредневекового купечества с феодальным классом. Факт существо­
вания феодалов, крупных землевладельцев занимающихся в крупном масштабе торговыми
операциями известен равно в Венеции как и в Киевской Руси и Новогродской республике,
в Скандинавии и у полабских славян. Последние исследования городов центральной Польши
также все сильнее добывают на дневной свет роль феодальной знати в долокационных го­
родах.
Известна (со времен исследований К. Тыменецкого, 1922) доминирующая экономическая
роль землевладельцев занимающихся одновременно морской торговлей и разбоем в го­
родах Поморья XII в. особенно в Щецине. Автор указывает, что также после локации Ще­

112 S η о r r i S 't u r 1 e s s o· n, Heimskringla (tłum. niem. Thule, Altnordische


Dichtung und Prosa, 2 Reihe, t. 14—16, cz. I, Jena 1922, s. 251).
113 Tamżei, s. 251, 260.
114 Die Prüfeninger Vita des Bischofs Otto von Bamberg, wyd. A. H o f m e i ­
s t e r , Greifswald 1924, lib. III, c. 10; Ebbonis Vita Ottonis episcopi Bambergensis,
wyd. R. K ö p k e , MGH SS XII lib. III, c. 2; H e r b o r d , lito. III, с. 15.
115 N. Р. S o k о lo w, op. cit., s. 230.
ne Por uw agi κ . M a r x a, Das Kapital t. Ill, Berlin 1951, s. 3'63, na tem at
ścisłych zw iązków handlu z korsarstw em w początkowej faziei rozwoju.
U POCZĄTKÓW S Z C Z E C IŃ S K IE G O P A T R Y C JA T U
781

цина на немецком праве (1237) правящая группа в городе соединяет свои городские занятия
с обширными ленными землевладениями. Независимо от того числились ли представители
этой группы в момент прибытия на Поморье в рядах рыцарства или горожан? Между этими
двумя группами еще в XIII и XIV в. существует постоянное взаимо-проникновение и от­
сутствие отчетливой грани. Более подробно рассматривает автор судьбы щецинского рода
ф. Вуссов, исследуя их владения и общественное положение. Род этот не является ис­
ключением среди щецинского патрициата.
В свете этих фактов, являющихся фрагментом более общих явлений в период до за­
крепления средневековых разделов между сословиями, нельзя не допенить роли феодальных
землевладельцев в образовании купечества и в развитии городов.

Benedykt Zientara

A UX ORIGINES DU PATRICIAT DE SZCZECIN

A propos de la question très débattue de la genèse de l ’élém ent marchand


m édiéval et de la form ation de la classe dirigeante dans les villes m édiévales,
l ’auteur souligne les rapports entre les m archands du haut m oyen âge et la classe
féodale. L ’ex isten ce de seigneurs féodaux, de propriétaires terriens, qui s’occu­
paient sur une grande échelle d’opérations com m erciales, est un fa it que nous
connaissons aussi bien de V enise que de la Russie de Kiev et Novgorod, de la
Scandinavie et des pays slaves riverains de la Baltique. Les dernières recherches
sur les villes de la Pologne centrale m ettent aussi en lum ière, de plus en plus
nettem ent, le rôle de l ’élém ent seigneurial dans les villes avant l’octroi du statut
urbain.
Il est bien connu (depuis les recherches de K. Tym ieniecki, 1922) que les pro­
priétaires terriens qui s’engageaient aussi dans le com m erce maritim e et la pira­
terie, jouaient un rôle dominant dans les villes de Poméranie du X IIe siècle, et
notam m ent à Szczecin. L’auteur m ontre que même après l ’accession de Szczecin
au rang de ville d ’après le droit allem and, le groupe dirigeant de la v ille unit
à de vastes propriétés foncières soumises au droit féodal· des occupations urbaineis,
soit que les représentants dei ce groupe, au moment de leur arrivée en Poméranie,
aient été classés parmi les chevaliers, soit qu’ils aient été classés parmi les bour­
geois. Entre ces deux groupes il se produit encore aux X IIIe et X IV e siècle une
osm ose constante et il n’y a pas entre eux de lim ites nettem ent tracées. L’auteur
exam ine en détail l ’histoire de la fam ille v. W ussow, étudiant ses possessions et
sa position sociale. Cette fam ille ne constitue pas un© exception parm i les bour­
geois de Szczecin.
A la lumière de ces faits, qui représentent un fragm ent de phénom ènes plus
généraux dans la période' où les lim ites m édiévales entre états ne s’étaient pas
encore fixées, on ne peut pas négliger le rôle des propriétaires terriens féodaux
dans la form ation de l’élém ent marchand et le développem ent des villes.

You might also like