Professional Documents
Culture Documents
CELTOWIE
Współczesny kalendarz uznaje równonoc wiosenną lub święto Ostara za
początek wiosny. W kalendarzu celtyckim reprezentuje ją Imbolc. Można
wówczas wyprowadzać na pastwisko zwierzęta, które nie są już zależne od
zmagazynowanego siana. Stodoły i domy, których okiennice były pozamykane
przez długą zimę, można wysprzątać lub przynajmniej przewietrzyć.
W zagrodach dla zwierząt urodziły się małe, co oznacza również dostawę
świeżego mleka. Pod wieloma względami w kalendarzu moment ten
reprezentuje czas oczyszczenia, odnowienia i odrodzenia.
Bogini Brygida
Nie da się rozmawiać o Imbolc bez wspomnienia o bardzo potężnej celtyckiej
bogini Brygidzie. Nazywana jest także m.in. „Brighid”, „Brigit”, „Bride”
i „Brigantia”, ale wśród wiccan i neopogan najczęściej znana jest jako Brygida.
Występuje w wielu formach i we wszystkich trzech aspektach Bogini Ziemi
(dziewicy, matki i staruchy). Przez wiele pokoleń udowodniła, że jest nie tylko
potężną, ale także bardzo wytrzymałą boginią. Mimo że najściślej związana jest
z Irlandią (często nazywana jest Boginią Irlandzką), Brygida była również
ważnym bóstwem w Szkocji, Walii i wielu częściach Europy Zachodniej.
Jest boginią ognia i płomieni, zmian, poezji i inspiracji, transformacji,
mądrości, kowalstwa i ognia kuźni, zdrowienia, kreatywności, wody, proroctwa,
edukacji i nauki. Przypisuje się jej podarowanie ludzkości słowa pisanego. Jest
także boginią narodzin, do której w trakcie porodu można się zwrócić z prośbą
o to, aby matka i dziecko były bezpieczne. Zgodnie z tradycją w wielu miejscach
w Imbolc otwierano wszystkie drzwi i okna, a na progu domu stawały
zamieszkujące w nim kobiety, chcąc w ten sposób otrzymać błogosławieństwo
Brygidy.
Brygida, nazywana Boginią Wiecznego Ognia, odpowiada za jego ochronę;
w jej sanktuarium w hrabstwie Kildare, w Irlandii, płonął Wieczny Ogień,
którego strzeżono dzień i noc. Mówi się, że dla jego bezpieczeństwa święty
płomień otoczony był żywopłotem, aby żaden mężczyzna nie mógł się tam
dostać; tylko Brygida i jej kapłanki mogły przez niego przejść. Jako boginię
ognia często wzywa się ją do ochrony domostw przed niszczycielską mocą tego
żywiołu. W kuchniach nierzadko zawiesza się krzyże Brygidy i słomiane
kukiełki, mające sprowadzić ochronę na domowe ognisko. Nazywana jest
również Wielką Nauczycielką i prawdopodobnie jest jedną z pierwszych
zwolenniczek edukacji kobiet.
Brygidę określa się też mianem Bogini Świętej Studni; w tym charakterze
chroni wody lecznicze. Jedni twierdzą, że studnia w sanktuarium w Kildare była
również jej, inni natomiast wskazują świętą studnię w Liscannor w hrabstwie
Clare, w Irlandii. I rzeczywiście, całkowita dominacja Brygidy, jej kapliczki
i legiony naśladowców spowodowały, że obszar wokół Kildare często nazywany
jest Miastem Brygidy.
Przypisuje się jej wymyślenie gwizdka jako defensywnej broni przeciwko
atakom na kobiety (Święta Brygida irlandzka,
oca.org/saints/lives/2000/02/01/100406-venerable-brigid-bridget-of-ireland).
Potężna zmiennokształtna Brygida przybiera niemal wszystkie formy: może się
pojawić jako kobieta w każdym wieku i postaci, tj. jako dziewica, matka
i starucha, ptak, dym lub słup ognia, a nawet jako kobieta z płonącą głową.
Mówi się również, że potrafi zamienić się w węża i w różnych dziełach sztuki
przedstawiana jest w ten właśnie sposób (The Element Encyclopedia of
Witchcraft, 300.). Dla celtyckich bogów jest jednocześnie matką, żoną i córką,
prezentując kolejny aspekt Trójcy Świętej.
Biorąc pod uwagę fakt, że Brygida jest boginią ognia, nie ma w tym nic
zaskakującego, że jest także boginią zmian i transformacji, czyli pojęć, które
według Celtów reprezentuje ogień. Tak jak las zmienia się po pożarze, tak i my
zmieniamy się po doświadczeniu ognia zmian Brygidy. Z tym wiąże się
argument mówiący, że jako patronka kuźni bogini używa swojego ognia do
ulepszania skał i zmiany ich kształtu w formy, które posłużą ludzkości. W jej
płomieniach są łączone proste rudy, w wyniku czego powstają materiały
całkowicie nowe i odmienne, takie jak stal czy brąz.
W mitologii celtyckiej Brygida jest centralną postacią i uosabia potrójną
boginię. Według mitów w rzeczywistości istnieją trzy siostry i każda ma na imię
Brygida. Pierwsza z nich jest boginią ogniska domowego, druga ognia kuźni,
a trzecia ognia kreatywności/zmian. Trzy Brygidy zunifikowano w jedną boginię
o potrójnym aspekcie (zwróć uwagę na trójcę, ponieważ trójka jest świętą
liczbą).
Wspólnym tematem przewijającym się w opowieściach i wierszach Celtów –
oraz przedstawionym w niniejszym krótkim przeglądzie aspektów związanych
z tą boginią – jest to, że Brygida jest związana z transformacją i nowym
początkiem, podobnie jak Imbolc. To sabat, w którym chodzi o przygotowanie
się do tego, co ma nadejść, pozbycie się niepotrzebnych nam starych rzeczy oraz
przeprowadzenie introspekcji. Imbolc odnosi się do początków i przejścia od
zimy do wiosny.
Święta Brygida
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do zdolności Brygidy do zmieniania się,
wystarczy tylko spojrzeć na jej losy po tłumieniu rodzimych religii Celtów przez
chrześcijaństwo. Nawet po jego dotarciu do Irlandii kult Brygidy był po prostu
zbyt silny, aby nakłonić nowych chrześcijan do nawrócenia. Jeśli
chrześcijaństwo miało się przyjąć w Irlandii, to bogini Brygida musiała zostać
w tym procesie uwzględniona. W wielu przypadkach, gdy chrześcijaństwo
wypierało lokalne bóstwa, „degradowano” je do postaci z bajek, całkowicie
o nich zapominano, a nawet przekształcano je w demony i potwory. Taki los nie
spotkał jednak Bogini Wiecznego Ognia. Zamiast tego nastąpiło nagłe (i
praktycznie niewytłumaczalne) pojawienie się świętej Brygidy. Mimo że nie
określano jej już mianem bogini, jej umiejętności jako świętej były
niezaprzeczalne.
Święta Brygida była przedstawiana jako położna Maryi podczas narodzin
Jezusa. Ta zrekonstruowana historia umożliwiła Kościołowi w sprytny sposób
zachowanie silnego powiązania Brygidy z narodzinami. W innych opowieściach
święta Brygida uzdrawiała trędowatych za pomocą wody ze swojej studni,
a także ochrzciła głowę Jezusa trzema (i ponownie mamy trójkę) kroplami
wody. W chrześcijańskim kontekście ta część historii o świętej na nowo
zdefiniowała powiązania Brygidy z wodą. Mówiono również, że przynosi ze
sobą dobrą pogodę, co tym samym utrzymało jej związek z wiosną i końcem
zimy.
I wreszcie uważano, że święta Brygida urodziła się 1 lutego (czasami
nazywano ten dzień wigilią święta Matki Boskiej Gromnicznej). Według
niektórych opowieści święta Brygida przyszła na świat o świcie w słupie ognia.
Inne podają, że jej matka urodziła ją o świcie, przekraczając próg swojego
domu. Wszystkie te historie kładły silny nacisk na symbole zmian. Dla ludów
celtyckich miejsce i czas przejścia były święte, odnosiły się do mistycznych
miejsc, które istniały tylko w obrębie pogranicza. Świt, ogień i próg – to
wszystko były symbole zmian, więc świętej Brygidzie przypisano jeszcze jeden,
tj. narodziny, które nie miały w chrześcijańskiej tradycji większego znaczenia,
ale z pewnością jasno przemawiały do Celtów, których Kościół chciał nawrócić.
Każda z takich chrystianizacji określonych pogańskich wierzeń pomagała
w dążeniach do nawrócenia ludzi. Pomyśl: jeśli częścią nowej religii były
wszystkie twoje bóstwa i święta, które tylko inaczej się nazywały, to decyzja
o zostaniu chrześcijaninem stawała się o wiele łatwiejsza.
Sanktuarium w Kildare stało się chrześcijańską świątynią zadedykowaną
świętej Brygidzie. Mówiono, że w świątyni ożywały martwe ptaki, co było
jednym z cudów świętej. (To rzeczywiście musiał być cud, widzieć, jak ptaki,
które nie tylko zostały zabite, ale ugotowane i zjedzone, zostają przywrócone do
życia, dzięki uzdrawiającej mocy świętej Brygidy!). Jej „córki ognia”
podtrzymywały wieczny ogień w Kildare od V wieku p.n.e. do XVI wieku n.e.
za panowania Henryka VIII, kiedy to miejsce zostało uznane za pogańskie
i zlikwidowane (The Element Encyclopedia of Witchcraft, 300.).
Wykreowanie świętej Brygidy nie wystarczyło, aby pokonać boginię
Brygidę. Nastąpił bowiem powrót popularności Brygidy w jej
przedchrześcijańskiej formie, o czym przekonasz się w następnym rozdziale.
Ponadto święta Brygida odbyła podróż na Karaiby wraz z najemnymi szkockimi
i irlandzkimi sługami. Jej postać w tamtejszej religii wudu została
przekształcona w panią Brigitte. Chociaż sabat Imbolc opiera się głównie na
celtyckich praktykach odbywających się na Wyspach Brytyjskich i w Europie,
ten moment w roku był czasem świętowania nie tylko dla Celtów, ale także
wielu starożytnych kultur. Sedno wielu takich uroczystości stanowiły płodność
i zmiany.
Wśród starożytnych Celtów jednym ze zwyczajów było robienie słomianej
kukiełki. Obecnie w Stanach Zjednoczonych „słoma” odnosi się do kukurydzy.
W Europie jednak termin „słoma” opisuje dowolny rodzaj paszy, jaką się karmi
zwierzęta gospodarskie. Kiedy mówimy więc o słomianych kukiełkach, nie
należy myśleć tylko o tych z kukurydzy (choć na pewno można taką z niej
zrobić), ale o postaci wykonanej z trzciny, trawy lub innych materiałów
roślinnych. W rzeczywistości bardzo powszechnym surowcem używanym do
robienia słomianych kukiełek jest pszenica.
Słomiane kukiełki robione podczas zbiorów (zgodnie z tradycją
w Lughnasadh) miały reprezentować aspekt bogini Brygidy jako staruchy, ale
już te wykonywane w Imbolc przedstawiają dziewiczą formę Brygidy. Czasami
słomiane kukiełki robione na Lughnasadh przechowuje się przez zimę i wyciąga
ponownie w Imbolc jako symbol transformacji ze staruchy w dziewicę (The
Witch Book: The Encyclopedia of Witchcraft, Wicca, and Neo-paganism, 99.).
Na Imbolc słomianą kukiełkę (zwaną „biddy”) kładziono w specjalnie
przygotowanym małym łóżku („łóżku Brygidy”) wraz z symbolem męskiej
płodności, takim jak różdżka lub kij. Następnie łóżko ustawiano w popiele
z domowego paleniska, czasem stawiano też obok zapalone świece. Jeśli rano
popiół był naruszony, postrzegano to jako bardzo pozytywny znak na
nadchodzący rok.
RZYMIANIE
O tej porze roku Imbolc z pewnością nie jest jedynym rytualnym świętem, więc
nie tylko on jeden koncentruje się na powitaniu wiosny czy celebrowaniu
odnowy i oczyszczeniu wraz z rozpoczęciem się nowego sezonu wegetacji.
Jednym z najstarszych znanych świąt odbywających się w lutym był rzymski
festiwal Februalia (od którego luty wziął swoją nazwę). Februalia stanowiły
rytuał oczyszczenia, który odbywał się pod koniec rzymskiego roku. Festiwal
stwarzał okazję do oddania czci bogom i zmarłym, a dla ludzi był szansą na
oczyszczenie się podczas przygotowań do nadchodzącego roku. Jak widać, jest
ono częstym tematem rytuałów i uroczystości o tej porze roku.
Februalia czczą boginię Juno, która ma wiele cech podobnych do Brygidy.
Podobieństwa pomiędzy tym rzymskim świętem a Imbolc sprawiają, że granice
między nimi łatwo się zacierają. I tak Imbolc został zastąpiony przez Dzień
Matki Gromnicznej, a Februalia przez Święto Oczyszczenia Najświętszej Maryi
Panny.
O wiele bardziej znanym rzymskim świętem są Lupercalia, które
rozpoczynają się, w zależności od źródeł, 13 lutego lub podczas ostatniej pełni
księżyca rzymskiego roku. Powszechnie uważa się, że Lupercalia wyparły
Februalia (które są starsze), przy czym uwaga tych pierwszych skupia się na
czymś innym pomimo odziedziczonych po swoim poprzedniku tradycji.
W centrum zainteresowania pozostało oczyszczenie duchowe i cielesne, jednak
częścią Lupercalii była potężna seksualna energia. Główny rytuał odbywał się
u stóp wzgórza, na którym Romulus i Remus, legendarni założyciele Rzymu,
karmieni byli przez wilczycę w jaskini zwanej Lupercal.
Uważa się, że ten rytuał płodności poprzedza powstanie Imperium
Rzymskiego, więc tak naprawdę poprawniej byłoby przyczepić mu etykietę
obrządku etruskiego. Oczywiście Rzymianie byli ekspertami w zawłaszczaniu
i wcielaniu wielu różnych wierzeń do rytuałów i przekonań religijnych swojego
imperium. Zdecydowanie przyjęli to święto i starali się, by przez kolejne
pokolenia stało się częścią ich kultury. I faktycznie ów rytuał był celebrowany
w Rzymie aż do 494 n.e., kiedy to w tym dniu zostało wprowadzone święto
chrześcijańskie.
Lupercalia czczą boga Faunusa i boginię Juno. Kult obu tych bóstw znacznie
wyprzedza Imperium Rzymskie i da się wyczuć w pierwotnym charakterze tego
święta pradawną energię. Faunus to dziki duch, który ucieleśnia prymitywny
popęd seksualny. Rogaty bóg posiadł możność widzenia przyszłości lub miał
zdolności paranormalne. Objawiał się w sposób, który dla wielu mógł być
przerażający – na przykład pojawiał się w koszmarach. Faunus jest czasem
mylony z bogiem Panem, ponieważ wyglądają bardzo podobnie.
Juno to starożytna bogini czasu. Jest obrończynią kobiet w każdym wieku,
stanowiąc odpowiednią przeciwwagę w stosunku do niekontrolowanej energii
seksualnej Faunusa. Jest również boginią płodności i narodzin. Jest
uzdrowicielką, przy czym jej uwaga skupia się wyłącznie na kwestiach
zdrowotnych kobiet. Bogini pojawiała się w różnych aspektach w różnych
czasach. Jako Juno Februa była bezpośrednio związana ze świętem Februalia.
Rytuał obchodów Lupercalia obejmował składanie bogom ofiary, po czym
cięto paski skór z ofiar i dawano je nagim lub ubranym w przepaski na biodrach
młodym mężczyznom. Następnie biegali oni wokół rytualnej przestrzeni,
używając tych pasków jako biczów do smagania ludzi. Zwyczaj ten był
praktykowany jako błogosławieństwo płodności i wiele młodych panien
przywoływało biczujących, a nawet ustawiało się w kolejce, tak by mieć
pewność, że zostaną zauważone i smagnięte batem. Wierzono, że gdy otrzyma
się chłostę, wówczas zwiększy się swą płodność i złagodzi ból przy porodzie.
RDZENNI AMERYKANIE
Wiele plemion indiańskich święto Imbolc obchodziło zgodnie z tradycją, choć
uroczystości, podobne do chińskiego Nowego Roku, były częściej wyznaczane
na podstawie kalendarza księżycowego niż słonecznego. Według licznych
rdzennych tradycji zima to mistyczna pora roku. To wtedy odbywała się
większość ceremonii wraz z ucztami i porę te postrzegano jako czas przejścia
oraz zmian. Wówczas nadawano imiona, przeprowadzano inicjacje, odnawiano
sojusze, błogosławiono małżeństwa i wykonywano wiele podobnych rytuałów.
Życie w ścisłej harmonii z przyrodą oznacza, że zima zazwyczaj jest
postrzegana jako część życia, a związane z nią trudności stanowią po prostu
element jego piękna. Od ludu w hrabstwie Seneca w stanie Nowy Jork do
plemienia Kwakwala na wybrzeżu Pacyfiku i wielu innych, a w tym liczne
rdzenne ludy Ameryki Północnej – społeczności te wykazywały postawę
akceptacji twardych zimowych warunków bardziej niż niektórzy Europejczycy,
którzy mieli tendencję do tego, by postrzegać tę porę jako coś, co trzeba
przetrwać, nie mając w tym żadnej swojej zasługi.
EGIPCJANIE
W trakcie przejścia z zimy do wiosny czczona jest także pewna bogini ze
starożytnego Egiptu, pod wieloma względami podobna do Brygidy. Renenutet
jest boginią ochrony i połogu. Często przedstawiana jest jako rogata lub zionąca
ogniem kobra bądź kobieta z głową węża. Przywołuje się ją w czasie porodu, po
czym obdarza ona opieką dziecko. Szczególnie sprzyja wcześniakom lub
chorym niemowlętom. Mówi się również, że pomaga matkom opiekować się ich
nowo narodzonymi dziećmi, sprawiając, że chcą jeść. To z kolei pomaga im
rozwijać się i pozostać zdrowymi.
Renenutet jest również boginią ziarna, a czczono ją, podobnie jak Brygidę
(Encyclopedia of Spirits, 866–867.), ofiarowując jej mleko, chleb i wino.
W starożytnym Egipcie na jej cześć świętowano podczas trzech okresów
przejściowych, a wszystkie z nich były związane z Nilem i jego cyklem
wylewów: Achet, czyli pora wylewów (kiedy poziom wody Nilu zaczynał się
podnosić), Peret, czyli pora cofania się wód, i Szemu, czyli pora zbiorów.
W tych okresach sezonowych zmian święta na cześć Renenutet mogły wydawać
się dobrze znane tym, którzy podążali za Brygidą.
AZJACI
Mimo że mówimy „chiński Nowy Rok”, w rzeczywistości jest to starożytne
święto na powitanie wiosny, wyznaczające początek nowego roku, podobnie jak
Imbolc. Datę chińskiego Nowego Roku wyznaczono na podstawie bardzo
starego chińskiego kalendarza księżycowego, więc termin może się różnić
i przypadać od 21 stycznia do 19 lutego, ponieważ jest to drugi nów po
zimowym przesileniu (Chińskie Święto Wiosny 2015: tradycja, historia,
przewodnik na każdy dzień, www.chinahighlights.com/travelguide/special-
report/chinese-new-year). Chun Jie (dosłownie „wiosenny festiwal”), jak
nazywa się go w języku mandaryńskim, to de facto dwutygodniowe święto,
wprowadzające w nowy rok i rozpoczynające się w Sylwestra – ostatnią noc
ostatniego miesiąca w chińskim roku księżycowym – a kończące się w Święto
Latarni, które obchodzone jest piętnastego dnia pierwszego miesiąca. Imbolc
prawie zawsze przypada na jeden z tych uroczystych dni (Holidays, Symbols,
and Customs, 82–83.).
Współczesne obchody chińskiego Nowego Roku nie różnią się zbytnio od
tych starożytnych. W trakcie uroczystości maszerują i tańczą smok lub lew,
ponieważ wierzy się tak jak kiedyś, że głośna muzyka towarzysząca tańcom oraz
przerażający wzrok bestii odstraszą złe duchy. Smok to symbol szczęścia (każda
osoba ma nadzieję, że także i ona zostanie nim obdarzona), a także w więcej niż
jednym azjatyckim micie stworzenie, które obraca Kołem Czasu. Kiedy zatoczy
ono pełen obrót w cyklu, smok powróci, aby dla każdego rozpocząć kolejny rok
(Holidays, Symbols, and Customs, 82–83.). Aby odpędzić niechciane duchy,
wystrzeliwuje się fajerwerki, a w intencji udanego nadchodzącego roku składa
się ofiary przodkom i bogom. Często pali się dużo kadzideł, by odpędzić złe
moce i przyciągnąć te dobre. Ponadto jest to czas przepowiadania przyszłości
i rytualnego uzdrawiania. Typowe jest także odwiedzanie wróżbity, aby
przekonać się, co przyniesie Nowy Rok. Mimo że w wielu krajach azjatyckich
następuje szybki rozwój i modernizacja, pocieszająca jest świadomość, jak ta
starożytna tradycja wciąż przekazywana jest nowym pokoleniom, które
z radością ją kontynuują.
MBOLC TO ŚWIATŁO na końcu tunelu, narodziny nowej wiosny. To
małe światełko, niczym świeczka widoczna w oddali, ponieważ wiosna jest
jeszcze daleka. Z tego powodu stosowniejsze podczas świętowania Imbolc jest
zapalanie świeczek niż pochodni czy rozpalanie ognisk, które będą towarzyszyć
letnim uroczystościom. Dla współczesnych wiccan i neopogan wszystkie sabaty
są obchodami żywiołu ognia, ponieważ wówczas dostrzegają oni i celebrują
ruch słońca po niebie, zwiastujący zmianę pory roku.
W pewnym sensie Imbolc można nazwać sennym sabatem – co nie jest
zaskakujące w przypadku święta, które wyznacza środkowy punkt między Yule
podczas pełni mrocznych dni a Równonocą Wiosenną oznaczającą powrót do
jasnych dni. Niektóre sabaty, takie jak Beltane, Samhain i Yule, są powszechnie
obchodzone. Tymczasem dla wielu ludzi świętowanie Imbolc jest niczym więcej
jak tylko wpisem „Szczęśliwego Imbolc” dla przyjaciół na portalach
społecznościowych. Mimo że sabat ten nietrudno jest przeoczyć w naszej
współczesnej kulturze, w której łatwiej nam zrozumieć elektroniczne gadżety niż
rytmy natury, subtelne uroczystości z okazji Imbolc mogą stanowić zapowiedź
nadejścia wspaniałej wiosny i lata.
Chociaż w Imbolc istnieją pewne publiczne rytuały i obchody, to jak wynika
z samej natury tego sabatu, uroczystości mają bardziej prywatny charakter niż
w przypadku innych sabatów i skupiają się na rodzinie. Istnieje ku temu kilka
powodów; prawdopodobnie najważniejszym jest to, że na swój sposób jest to
naprawdę senny sabat. Jak wspomniano w poprzednim rozdziale, w dawnych
czasach Imbolc stanowił powód do świętowania, bo w końcu ożywiał nadzieję
na nadchodzące łatwiejsze dni. To był senny czas roku, kiedy podróże i działania
we wspólnocie były trudniejsze. Zwykle uroczystości Imbolc ograniczają się do
kręgu rodziny, choć aktualnie często włącza się do nich osoby, z którymi nie jest
się genetycznie lub prawnie związanym.
Innym powodem może być to, że Imbolc jest bardzo introspektywnym
i refleksyjnym czasem. To chwila na kontemplację i planowanie, ciche,
wewnętrzne działania, przez co jawi nam się on jako bardzo osobisty sabat. Czas
odrzucić metody, które nie zadziałały, i zaplanować nowe rozwiązania. Ten
wielce osobisty charakter Imbolc w porównaniu z innymi czyni z niego bardziej
subtelne święto.
Jednym z problemów, jakie napotykają niektóre osoby próbujące odnieść się
do tego sabatu, jest brak możliwości przeprowadzenia tradycyjnych uroczystości
ze względu na lokalne warunki geograficzne. Bądź co bądź sabat ten opiera się
na porach roku i klimacie panującym w Europie północnej. Niektórzy
neopoganie posunęli się tak daleko, że zadeklarowali Imbolc jako niemający
znaczenia dla ich praktyk. I rzeczywiście, w niektórych strefach klimatycznych
stanowi on pewien problem, bo jak celebrować przygotowanie pola pod uprawę,
gdy na ziemi leży prawie metr śniegu, a pierwsza odwilż nadejdzie dopiero za
kilka miesięcy?
Istnieje kilka metod na to, jak poradzić sobie z pozornym rozdźwiękiem
między celem sabatu a nadejściem 1 lutego. Jednym ze sposobów stosowanych
przez niektórych pogan jest dopasowanie terminów świętowania. Jeśli pierwsze
kwiaty w roku widzisz zwykle pod koniec marca, to można przesunąć datę
świętowania Imbolc aż do tego czasu. Postępując w ten sposób, będziesz
w stanie stosować duchowe praktyki w zgodzie z naturą. Różne zaklęcia
i inwokacje powszechnie przeprowadzane w Imbolc będą wydawać się bardziej
przydatne, ponieważ będą odzwierciedlać to, co w rzeczywistości widać za
oknem. Wielu wiccan i neopogan wybiera przyrodniczo-duchową drogę,
ponieważ pomaga im ona poczuć się bardziej w zgodzie z rytmem naszej
planety. Jeśli się z tym zgadzasz, dostosowanie daty świętowania Imbolc może
okazać się najlepszym rozwiązaniem.
Z drugiej strony, jeśli postrzegasz Imbolc jako punkt środkowy między
przesileniem zimowym a równonocą wiosenną, trudno będzie uzasadnić
obchodzenie tego sabatu kilka tygodni później. Niektórzy wiccanie i neopoganie
patrzą na sytuację z perspektywy heliocentrycznej i nie zgadzają się z koncepcją
„ruchomego” sabatu. Z ich punktu widzenia sabaty wyznacza się na podstawie
umiejscowienia słońca na niebie i niczego więcej. Jeśli identyfikujesz się
bardziej z taką perspektywą, nadal istnieje kilka sposobów na to, by Imbolc stał
się bardziej zasadny.
W bardziej nowoczesnej formie obchodów Imbolc często większy nacisk
kładzie się na symboliczne aspekty tego sabatu niż na fizyczne znaki, jakie daje
przyroda. Kiedy pomyślisz o symbolach Imbolc jak o zwykłych refleksjach na
temat głębszych koncepcji związanych z tym sabatem, wówczas przestanie mieć
znaczenie to, czy na zewnątrz pada śnieg, deszcz czy świeci słońce. Łatwiej jest
identyfikować się z pojęciami Imbolc – odrodzeniem, nowym początkiem,
wyłanianiem się, odrzucaniem tego, co szkodliwe lub niepotrzebne – kiedy
dostrzeżesz te symbole, gdziekolwiek się udasz, a owe znaki w świecie
fizycznym będą stanowić jedynie odbicie większej prawdy. Tak jak możliwe jest
obchodzenie święta Samhain niezależnie od temperatury panującej na zewnątrz,
tak i sens zawarty w Imbolc można celebrować bez względu na to, co widać za
oknem.
Świętowanie Imbolc w tym samym czasie, kiedy robili to nasi przodkowie,
łączy nas w wyjątkowy sposób z przeszłością i czasem, kiedy życie było
znacznie trudniejsze. Taka idea spowodowała, że wielu neopogan dokłada
wszelkich starań, aby zrekonstruować religie poprzedzające chrześcijaństwo
i ich święta. Na ziemi może leżeć metr śniegu albo w twoim ogrodzie następuje
pełen rozkwit w styczniu, ale tak czy inaczej przeprowadzanie rytuałów
w oparciu o to, co wiemy o naszych starożytnych przodkach, stwarza nową więź
z zamierzchłą przeszłością. Przeprowadzanie owych rytuałów w tych samych
dniach, w których robili to nasi przodkowie, sprawia, że dla wielu osób więź ta
staje się jeszcze głębsza i o wiele bardziej znacząca.
Gdybyś odwiedziła Irlandię w czasie Imbolc, twoim oczom na pewno
ukazałoby się wiele symboli tego sabatu, jednak wcale nie trzeba podróżować aż
tak daleko, by poczuć energię i nauczyć się czegoś za sprawą tego święta (tak
samo zresztą jak dzięki jakiemukolwiek innemu sabatowi). Chociaż wielu
neopogan i wiccan uważa się za czcicieli ziemi, to naukę można zaczerpnąć
z każdego sabatu, bez względu na pogodę i temperaturę. Wyzwania te mogą
stanąć przed nami po to, byśmy mieli szansę dowiedzieć się, że sabaty mają
głębsze znaczenie i oddziałują niezależnie od wydarzeń świata przyrody.
Adaptowanie tego i uczenie się wychodzenia poza oczekiwania innych ludzi po
to, by wybrać swój własny sposób, może okazać się najważniejszą lekcją.
Nawet w naszym współczesnym betonowym świecie nie trzeba robić nic
skomplikowanego, by nawiązać osobisty kontakt z Imbolc. Można na przykład
wybrać się na spacer do parku. I choć to nie jest coś, o czym większość z nas
myśli w początkach lutowego zimna, jakie często mamy w Imbolc, będziesz
zaskoczona, jak wiele symboli tego sezonu można znaleźć w parkach, a czasem
nawet na swoim własnym podwórku. Niezależnie od tego, czy ziemię przykrywa
śnieg, czy jest brązowa, szukaj śladów przedzierającego się życia. Maleńkie
rośliny przebijające się przez śnieg lub te walczące z brązowym krajobrazem,
będące pierwszymi oznakami zbliżającej się zielonej wiosny, można znaleźć
nawet na najbardziej zurbanizowanych obszarach. Owe pierwsze rośliny
i kwiaty są nie tylko obietnicą nowego początku następującego podczas Imbolc,
ale także dowodem na to, jak wytrzymałe jest życie.
Bez względu na problemy, które nękały nas w minionym roku,
w otaczającym nas świecie nadejście nowego początku ukazuje się pod wieloma
postaciami, musimy tylko poświęcić odrobinę czasu, by to dostrzec. Jeśli jesteś
ogrodniczką (lub chciałabyś nią zostać), to doskonała pora roku na wybranie
roślin, jakie masz zamiar później uprawiać. Poza tym może to być pora na
kupienie nasion. Wszystkie te działania pomogą nawiązać kontakt z przyrodą
i jej cyklami bez względu na to, gdzie żyjemy i jak bardzo w naszym
codziennym życiu wydajemy się odcięci od środowiska naturalnego. Spędź
godzinę w pobliskiej szklarni i rozkoszuj się zapachem nowego życia i energii
roślin gotowych wyłonić się po tych zimnych dniach.
INNE ŚWIĘTA
Dzień Świstaka
Coroczną tradycją, którą wielu z nas kojarzy jako „czysto” amerykańską, jest
pewna praktyka w rzeczywistości (tak jak wiele innych rzeczy) głęboko
zakorzeniona w historii. W niektórych takich tradycjach prognozowanie pogody
opiera się na obserwacji, czy zwierzę zobaczy swój cień. Cienie są potężnymi
magicznymi obiektami, a czasami są uważane za istoty same w sobie.
W Stanach Zjednoczonych od ponad stu lat istnieje doroczna tradycja, według
której 2 lutego nieszczęsny świstak zostaje centralnym punktem wielkich
uroczystości w Punxsutawney, w Pensylwanii. Jeżeli zwierzę (nie tylko
w Pensylwanii, ale – podobno – również gdziekolwiek indziej) zobaczy swój
cień w jasny, słoneczny dzień, wówczas zgodnie z tradycją czeka nas jeszcze
sześć tygodni zimy.
Tradycja ta może pochodzić od pierwszych farmerów z Nowej Anglii, którzy
pamiętali, aby niezależnie od pogody w tym dniu i póki nie nadejdzie wiosna nie
używać więcej niż połowy zgromadzonego siana do nakarmienia zwierząt
(„Dzień Świstaka, podziel na pół siano dla zwierzaka[1]”). Chociaż
prawdopodobnie to Amerykanie wprowadzili świstaka do tego zadania, korzenie
reszty takiej formy wróżenia w czasie Imbolc sięgają tysięcy lat wstecz.
Kultury w całej Europie i na Bliskim Wschodzie patrzą w tym dniu na
zwierzęta jak na prognostyków pogody. Jest nawet pewien wiersz na cześć
obserwowania węża wyłaniającego się z ziemi na Imbolc. Prawdopodobnie
szkoccy górale uderzają o ziemię po to, aby gad wypełznął na powierzchnię
właśnie w Imbolc (Candlemas: Feast of Flames, 16.). Jasny, słoneczny dzień
w Imbolc oznacza, że przed nami jeszcze surowa zima, a jak na ironię, dni szare,
mgliste, deszczowe lub z opadami śniegu oznaczają, że zima wkrótce się
skończy. W niektórych tradycjach pojawienie się jedynie określonego
zwierzęcia jest znakiem nadejścia wiosny.
Dzień ten może być wesoły dla wielu osób, dlatego zyskał pewną
popularność kilka lat temu, kiedy to na podstawie tego amerykańskiego święta
nakręcono film, w którym Bill Murray przeżywa w kółko ten sam dzień, dopóki
nie zmienia siebie i podjętych w swoim życiu decyzji. Z uwagi na to, że Imbolc
stanowi czas, kiedy zaczynają się zmiany, i to, co stare, jest eliminowane,
a także okres, w którym wyznaczane są nowe pomysły i ścieżki, „Dzień
Świstaka” to zdecydowanie odpowiedni film na tę okazję!
Walentynki
W Kościele katolickim 14 lutego obchodzi się dzień św. Walentego, ale
w ostatnim stuleciu święto zostało „wypożyczone” przez korporacje
i przekształcone we wszystkim nam znane (ale może niekoniecznie lubiane)
święto z cukierkami i kartkami z życzeniami. We współczesnych czasach
w walentynkach chodzi o romantyczność i miłość, zwłaszcza tę nową. Początki
naszego współczesnego święta w rzeczywistości sięgają wstecz do starożytnego
Rzymu i obchodów Lupercalia (szczegółowo omówione w rozdziale „Stare
praktyki”). Jako że stanowił on rytuał płodności przypadający na połowę lutego,
współcześni wiccanie mogą postrzegać Lupercalia jako pewne połączenie
Imbolc (nowego początku) z Beltane (płodnością). Pamiętaj, że idea wiosny
rozpoczynającej się od równonocy wiosennej jest bardzo świeża. Jeszcze do
niedawna wiele zachodnich tradycji europejskich zamiast tego utrzymywała, że
wiosna zaczyna się w Imbolc. Często w przypowieściach i tradycjach tego
sabatu da się zauważyć wątki magii płodności (dużo częściej związanej
z Beltane).
Co ciekawe, podczas festiwalu Lupercalia święty Walenty poniósł rzekomo
śmierć męczeńską na polecenie cesarza Klaudiusza II. Tak więc 14 lutego został
uznany za święto pechowego świętego. Walentynki jednak nie stały się, jak
mogłoby się wydawać, ostrzeżeniem przed ekscesami pogańskich obchodów
miłości i kochania się. Zamiast tego przejęto wiele zwyczajów i symboli od tego
bardzo pogańskiego święta, o którym mówiono, że zakończyło się śmiercią
świętego. A dziś w pewnym sensie historia zatoczyła koło: chrześcijańskie
aspekty tej uroczystości włączone przez dzieje świętego Walentego całkiem
zniknęły w zwyczajach tego „nowego” święta, w którym chodzi o uhonorowanie
miłości i płodności. Obecnie częściej zdarza się nam otrzymać w prezencie
czekoladki i szampana lub kwiaty, niż zostać wychłostanym paskami
zakrwawionych skór zwierzęcych, a nasze współczesne świętowanie walentynek
ma zdecydowanie więcej wspólnego z rzymską ideą seksu i miłości niż
z męczeństwem katolickiego świętego.
Istotną częścią wierzeń licznych społeczności rolniczych jest płodność,
a wiele jej odmiennych sposobów pojmowania łączy się ze sobą, zaczynając od
Imbolc. Podczas gdy święto mogło zyskać swoją nazwę od narodzin pierwszych
jagniąt i pierwszego w roku mleka od owiec, to nieco cieplejsze dni Imbolc
mogą stymulować gody u wielu zwierząt, które mają krótsze okresy ciąży, ale
wychowują swoje młode na wiosnę, tak jak zresztą większość ptaków. Ten
rodzaj pierwotnej energii seksualnej bierze swój początek w najbardziej
prymitywnych częściach naszej zbiorowej podświadomości. To niezwykłe, że
energia seksualna i ta związana z porodem istnieją obok siebie, ale właśnie to ma
miejsce podczas Imbolc. Świętujemy nadejście cieplejszych, łatwiejszych dni,
ale również czujemy wpływ tej potężnej energii seksualnej, jaką
przedchrześcijańscy Rzymianie czcili w Lupercalia.
Z uwagi na to, że wiccanie, czarownice i inni neopoganie zaczęli odzyskiwać
starożytne uroczystości (chociaż ci, którzy po nich nastali, mieli na celu ich
wyparcie), Imbolc, Lupercalia (czasami błędnie nazywane Festiwalem Pana)
i inne starożytne uroczystości związane z obracaniem się Koła Czasu, jesteśmy
w stanie odsłonić warstwy nakładających się tradycji, które miały ukryć
oryginalne uroczystości na cześć Ziemi i Wielkiej Bogini.
Mardi Gras
Według niektórych definicji Mardi Gras jest świętem religijnym, ale mało
prawdopodobne, aby w Kościele chrześcijańskim wielu się z tym zgodziło.
Mardi Gras („tłusty czwartek”) przypada na dzień przed chrześcijańskim
Wielkim Postem, który rozpoczyna się szóstej niedzieli przed chrześcijańską
Wielkanocą. Wielki Post to czas wyciszonej refleksji, postu oraz ofiary,
zaczynający się w środę popielcową, podczas której wiernym robi się znak
krzyża na głowie lub czole, posypując je popiołem. W związku z tym Mardi
Gras to święto, które stało się niejako celebracją wielu złych nawyków, jakich
trzeba zaprzestać na czas całego Wielkiego Postu.
Obchody Mardi Gras, charakterystyczne dla Nowego Orleanu, w stanie
Luizjana w południowej części Stanów Zjednoczonych, znane są z szalonych
imprez powiązanych z huczną zabawą i seksualną energią, bardzo podobnymi do
festiwalu Lupercalia. Jak wspomniano, początek Wielkiego Postu wyznacza się
na podstawie daty Wielkanocy, która z kolei określana jest według kalendarza
księżycowego, więc Mardi Gras może przypadać na okres Imbolc, ale zdarza się
również, że wypada dopiero na początku marca.
Z uwagi na to, że pojęcie Mardi Gras prawdopodobnie nie opiera się na
solidnych podstawach teologii chrześcijańskiej, na swój sposób wpasowuje się
w Imbolc. Jest celebracją życia i jego możliwości. To święto radości i czysta
zabawa mająca na celu odrzucenie starej energii i zrobienie miejsca na coś
nowego. Mardi Gras dla jego licznych uczestników stanowi rodzaj duchowego
posprzątania domu, podobnie jak Imbolc dla neopogan.
Sprzątanie
Nie ma powodu, aby czekać na równonoc wiosenną z rozpoczęciem porządnego
sprzątania pomieszczeń, które w czasie długiej zimy zostały zaśmiecone
różnymi rupieciami. Chociaż w niektórych regionach nie da się jeszcze schować
śniegowców, można już uprzątnąć bałagan – zarówno ten fizyczny, jak
i duchowy. Nawet najszczęśliwsze domy są niezamierzenie zagracane dzień po
dniu przedmiotami takimi jak gazety, nieotwarte listy, nigdy nieodłożone na
półkę książki itp., a oprócz tego czymś bardziej subtelnym, jak skumulowaną
negatywną energią płynącą z niespodziewanych rachunków, sporów o ciszę
nocną i innych źródeł stresu obecnych w naszym codziennym życiu. W ciepłe
dni mamy okazję przewietrzyć nasze domy, więc pod wieloma względami stają
się one mniej zagracone. Zamknięte miesiącami drzwi mogą doprowadzić do
nawarstwienia się niechcianej energii, więc zagracone pomieszczenia
u niektórych osób naprawdę mogą wywołać stres.
Posprzątanie nawet jednego pokoju w domu może wprowadzić powiew
pozytywnej energii, która zapewni spokój ciała i umysłu. Czasem sprzątanie
bywa zaraźliwe i dołączają się do niego inni. Jeśli ciężko pracujesz nad tym, by
uniknąć bałaganu nawet w środku zimy, zyskasz jeszcze więcej, usuwając
nagromadzone negatywne energie. Możesz skorzystać z mietły (tradycyjnego
rodzaju miotły używanego przez wielu czarowników, wiccan i innych) do
wymiatania negatywnej energii w taki sposób, jakbyś zamiatała kurz, ale nie
potrzebujesz aż tak specjalistycznego narzędzia; zwykła miotła sprawdzi się
równie dobrze. Wspaniale jest zacząć od odkurzania sufitu, a następnie
stopniowo schodzić w dół, aż do podłogi. Podczas pracy wyobraź sobie, jak cała
ta nagromadzona energia przylega do kurzu. Kiedy go zamiatasz, uchodzi z nim
cała negatywna siła.
Pamiętaj, że możesz także pomóc innym oczyścić ich przestrzeń. Służba
innym była i wciąż jest częścią wielu neopogańskich ścieżek wiary od samego
początku. Są tacy, którzy nie mogą zmobilizować się i oczyścić przestrzeni tak
łatwo jak większość z nas. Czy jest lepszy sposób na świętowanie Imbolc niż
pomoc tym, którym fizyczne ograniczenia nie pozwalają wysprzątać domów?
Korzyści z oczyszczania przestrzeni z fizycznego i duchowego bałaganu będą
jeszcze większe u tych, którzy są niepełnosprawni fizycznie i rzadko wychodzą
z domu. Możesz pomóc innym przygotować się do nadchodzącej wiosny,
oczyszczając swój umysł i ciało. Potrzebna jest do tego zaledwie siła woli.
Wysiew nasion
Chociaż Imbolc wypada przed porą siania, to w wielu częściach świata, w tym
na Wyspach Brytyjskich, sabat ten wyznaczał początek wiosny, więc dla
starożytnych Celtów wysiew w tym okresie często był możliwy. W dzisiejszych
czasach nasiona można siać w Imbolc niezależnie od temperatury panującej na
zewnątrz. Ziarno zarówno w sensie dosłownym, jak i symbolicznym
reprezentuje sabat Imbolc. Dosłownie stanowi początek pracy, życia
i pożywienia, które będą wynikiem siania; przecież jedzenie decyduje o życiu
lub śmierci każdego z nas. Ziarno w sposób symboliczny przedstawia Imbolc,
ponieważ ucieleśnia ono potencjał. Podobnie jak niewyklute jajko (często
związane z sabatem Ostara), nasionko, którego nie zasiano i które nie
wykiełkowało, może skrywać w sobie wiele rzeczy.
Patrząc na ziarno i nawet wiedząc, jakiej jest ono rośliny, często trudno
dokładnie stwierdzić, co z niego wyrośnie. Może wykiełkować i wyrosnąć
z niego duża i zdrowa roślina, ale może być również słaba i prawie nie rosnąć
bez względu na to, jak bardzo będziemy się o nią troszczyć i ją pielęgnować.
Czasami z nasionka nie kiełkuje roślina taka, jakiej się oczekiwało. Patrząc na
nasiona pomidorów, nie da się stwierdzić, czy wyrosną z nich duże i dorodne
warzywa, czy też mnóstwo koktajlowych pomidorków. Wiele gatunków
dyniowatych ma różne nasiona, które są praktycznie nie do odróżnienia dla tych
bez dyplomu z botaniki. Można być przekonanym, że sieje się cukinię, a w
rzeczywistości będzie to dynia. Poza tym niektóre nasiona w ogóle nie
wykiełkują. Kiedy więc popatrzysz na takie skromne nasionko, pomyśl, ile
potencjału ma ono w sobie.
Nasze codzienne życie także wypełnione jest nasionami. Każdy nowo
rozpoczęty projekt, począwszy od założenia firmy do wolontariatu podczas
lokalnego festiwalu, jest jak wysiew nasion. Przyglądając się nowemu
pomysłowi, myślisz, że wiesz, czym jest i jakie przyniesie rezultaty. Kiedy
jednak go „zasiejesz”, wyrośnie zgodnie z życzeniem natury i możesz dojść do
czegoś zupełnie innego niż to, co sobie pierwotnie wyobraziłaś. Niektóre
z rzeczy, które wyrastają z nasion, są jak rośliny jednoroczne. Wtedy nad danym
projektem pracuje się tylko raz i nie rozpoczyna się go ponownie, gdy dobiegnie
końca. Inne z kolei mogą być jak „samosiejki” – gdy jeden projekt zostanie
zrealizowany, wtedy natychmiast następuje wysiew kolejnego, który go zastąpi,
tak jak dzieje się to w przypadku corocznego zajmowania się zbiórką pieniędzy
na cele dobroczynne.
Najważniejszymi nasionami są te, które siejemy z bliskimi nam osobami,
ponieważ na zawsze stają się one częścią naszego życia. Zawarcie małżeństwa
jest jak zasianie nasionka. Chociaż czasami jedne małżeństwa umierają, inne
z roku na rok stają się coraz silniejsze. Nasionami jedynymi w swoim rodzaju są
dzieci. Gdy dziecko „wyrośnie”, będziesz się o nie troszczyć i je pielęgnować
w nadziei, że przeżyje cię o wiele dziesięcioleci. Wszystkie analogie mają swoje
granice, ale zastanawianie się nad kiełkowaniem i wzrostem nasion jest
pomysłem, który może prowadzić do wielogodzinnych ciekawych rozmyślań.
Tego rodzaju medytację możesz przeprowadzić, rzeczywiście wysiewając
nasiona, i to w najzimniejszym klimacie. W twoim lokalnym sklepie
ogrodniczym lub markecie na pewno sprzedają nie tylko nasiona, ale także tacki,
doniczki i ziemię, co umożliwi ci posianie roślin w domu, nawet gdy na ziemi
leży gruba warstwa śniegu. Jeśli jesteś ogrodniczką, Imbolc może być dla ciebie
doskonałą okazją do przygotowania sadzonek w domu po to, aby później wraz
z nadejściem ocieplenia przesadzić je do ogrodu. W niektórych klimatach
w Imbolc gleba jest wystarczająco ciepła na wysiew nasion bezpośrednio do
gruntu.
Chociaż uprawiającym ogródek łatwiej jest kupić gotowe sadzonki roślin do
wsadzenia do ziemi, zamiast hodować je z nasion, to jednak uprawianie ich od
nasion do pełnej dojrzałości stanowi niebywałą przyjemność. Jeśli chcesz wysiać
nasiona w ramach tej medytacji i masz dobrą rękę do roślin, to po prostu włącz
tę praktykę do corocznego wysiewu. Jeśli nie masz doświadczenia w hodowaniu
roślin lub przekonałaś się, że nie masz do tego smykałki, należy wybrać takie
nasiona, które są łatwe w uprawie i na pewno wykiełkują. Na ogół łatwo
kiełkują i rosną słoneczniki, a więc ich wybór może okazać się właściwy. Jeśli
w Imbolc chcesz posiać na zewnątrz, wybierz rzodkiewkę i sałatę. Obie są
bardzo wyrozumiałe dla początkujących ogrodniczek, a ta pierwsza urośnie
w ciągu zaledwie kilku tygodni. Możesz też niczego nie siać i po prostu
pomedytować na temat idei i koncepcji wysiewu.
Niezależnie od tego, czy naprawdę siejesz, czy robisz to tylko w swojej
wyobraźni, idea towarzysząca sianiu faktycznemu i symbolicznemu jest godna
uwagi i zadumy. Jeśli planujesz prawdziwe sianie, zbierz potrzebne rzeczy
w miejscu, w którym możesz wygodnie usiąść podczas pracy. Jeśli będziesz siać
tylko w swojej wyobraźni, postaraj się utrzymać to samo tempo, jakiego
wymagałoby rzeczywiste sianie. Najlepszym sposobem na to jest wykonywanie
w swojej wyobraźni wszelkich czynności, które można by zrobić także
w realnym świecie. Być może łatwiej będzie ci tego dokonać, siejąc pojedyncze
ziarno w glebie. Takie jedno pokazowe nasionko może cię nieźle zaskoczyć
i wyrosnąć na wspaniałą roślinę.
Zacznij od przygotowania palet rozsadowych lub doniczek do sadzenia.
Możesz także użyć specjalnych granulek gleby, które zwiększają swą objętość,
gdy ziemia jest mokra, i stają się małymi, biodegradowalnymi doniczkami na
sadzonki. Bez względu na to, jakie narzędzia wybierzesz, aby przygotować
ziemię do siania, pomyśl o znaczeniu takiego preparatu. Nasiona mają szansę na
wzrost na każdym skrawku ziemi, na którym wylądują, jeśli gleba będzie
odpowiednio wilgotna, a rozwiną się szczególnie pięknie, jeśli będzie ona zbita,
wilgotna i pełna substancji odżywczych. Łatwo to dostrzeżesz, jeśli podłoże
będzie wolne od roślin konkurujących oraz roślina otrzyma wodę i światło
słoneczne.
Jak to się ma do twoich planów na nadchodzące ciepłe dni? Jeśli masz jakieś
metaforyczne nasiona – plany lub projekty, w tym nawet te stare powracające
z powrotem w nadchodzącym roku – czy przygotowałaś dla nich ziemię, by
mogły wykiełkować? Co możesz zrobić, aby przygotować się do wysiewu
nasion i dopilnować, żeby wyrosły z nich zdrowe i silne rośliny?
Przełożenie tych pomysłów na język świata realnego powinno zmusić cię do
zadania sobie pytania, czy jesteś przygotowana do realizacji planów ukrytych
w nasionach. Jeśli planujesz założyć nową firmę, to czy napisałaś biznes plan
lub zebrałaś środki potrzebne do jej funkcjonowania? Czy masz przy sobie
odpowiednio utalentowanych ludzi, aby poradzić sobie z usługami oferowanymi
przez swoją firmę? Czy posiadasz wymagane zezwolenia i licencje? To
wszystko są kroki, jakie można podjąć, aby przygotować „grunt” pod wysiew
nasion nowego biznesu. Jak widać, takie podejście można dostosować do
każdego rodzaju nasion, z których masz nadzieję, że coś wyrośnie. Przed
rozpoczęciem siania zastosuj taką medytację, aby zastanowić się, czego
potrzebuje każde nasionko.
Następnie należy zasiać nasionka. Umieść je w ziemi, którą dla nich
przygotowałaś. Każdy rodzaj nasion wymaga innego sposobu siania. Niektóre
rośliny mają małe nasiona, które należy rozrzucić na wierzch wilgotnej ziemi,
podczas gdy inne trzeba umieścić ze dwa i pół centymetra pod ziemią, tak żeby
w momencie wzrostu kiełek mógł samodzielnie przecisnąć się przez
powierzchnię gleby. Jeśli wysiewasz nieznane ci nasiona, zapoznaj się z opisem
na opakowaniu, aby upewnić się, że postępujesz zgodnie z odpowiednią metodą.
Teraz zastanów się, jak te pomysły przełożyć na najbliższe plany i projekty.
Czy znasz najlepszą metodę siania dla każdego ze swoich „nasion”? Jeśli tak, to
czy jesteś w stanie je posiać, wykorzystując ten najlepszy sposób? Korzystając
z nowego biznes planu, zastanów się, czy swoją firmę ulokowałaś w najlepszym
miejscu. Ostatecznie lokalizacja może mieć istotny wpływ na jej powodzenie.
Czy wybrałaś otoczenie, w którym będzie się rozwijać, czy też miejsce,
w którym nasionko z pewnością umrze?
Następnie podlej nowo posiane nasionka. Różne rodzaje potrzebują do
wykiełkowania innej ilości wody. Jej za duża ilość może zmyć drobne nasiona,
a z kolei te większe potrzebują sporego namoczenia, by pobudzić je do
kiełkowania. Kiedy zaczną kiełkować, a ty nie będziesz ich wystarczająco dużo
podlewać, uschną i obumrą. Jeśli z kolei będziesz je podlewać za dużo, umrą od
przegniłych korzeni lub grzybów. Musisz wiedzieć dokładnie, ile wody
potrzebują do maksymalnego wzrostu. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment,
będziesz musiała zdecydować, jakiego użyć nawozu i jak najlepiej wykorzystać
go dla ułatwienia wzrostu młodym roślinkom.
W jaki sposób powyższe aspekty zastosujesz w stosunku do swoich planów
i projektów w świecie realnym? Na przykład wodę można postrzegać jako
inwestycję w firmie, a nawóz jako marketing. Przedstawione pomysły można
zastosować do różnych projektów, a twoim zadaniem będzie zadecydowanie, jak
to zrobić. Czym jest woda potrzebna nasionom, które masz nadzieję zobaczyć
kiełkujące na wiosnę?
Wsadzenie małego nasionka do wilgotnej ziemi wydaje się czymś
zwyczajnym, ale może stanowić naprawdę złożoną metaforę snutych przez nas
planów. Imbolc to nie tylko czas planowania, ale także zasiania pomysłów
w żyznej glebie, by mogły wykiełkować i ukorzenić się podczas przygotowań do
prawie rozpoczętego sezonu wegetacyjnego.
Potrzebne będą:
mała cienka świeca (ale nie świeczka „niekapka” – doskonale sprawdzi się
mała urodzinowa świeczka);
kawałek białego brystolu lub grubego papieru (dobra będzie fiszka z białego
kartoniku);
marker lub długopis;
podkładka odporna na ciepło i ogień (jak beton, cegła lub dachówka
ceramiczna; można użyć także starej płytki ceramicznej);
jedno pytanie i kilka różnych odpowiedzi;
zapalniczka lub zapałki.
BŁOGOSŁAWIENIE ŚWIEC
Imbolc, mocno związany ze świecami, stanowi także tradycyjny czas
błogosławienia tych, które będą używane przez cały rok. Jeśli robisz je sama,
możesz napełnić je mocą w czasie procesu tworzenia, a jeszcze lepiej, jeśli
pobłogosławisz wszystkie po ich zrobieniu. Magiczna energia świecy powinna
być wyrównana podczas jej robienia, przy czym błogosławienie nie ma na nią
żadnego wpływu. W rezultacie można błogosławić wiele różnych rodzajów
świec tworzonych w różnorakich celach. Świece uzdrawiające, przynoszące
dobrobyt i ochronne (i każda inna odmiana) mogą być błogosławione razem. Nie
ma nic złego w błogosławieniu świecy więcej niż jeden raz, więc jeśli robiłaś to
w zeszłym roku, a świeca nie była używana, możesz zrobić to ponownie.
Zacznij od położenia na swoim ołtarzyku lub małym stoliku białego obrusu.
Kolory świec nie mają znaczenia, ale biały obrus można postrzegać jako coś
w „czystym” kolorze i co nie naruszy specyficznej energii błogosławionych
świec. Podczas tego zaklęcia nie trzeba obchodzić ołtarza, więc można
skorzystać nawet ze stolika przysuniętego do ściany. Na środku ołtarzyka ustaw
w odpowiednim świeczniku białą świecę. Nie musi być nowa; to w zasadzie
jedyna świeca, która jako część zaklęcia zostanie zapalona, i zazwyczaj jedyna,
która została wcześniej użyta.
W poniższy sposób można błogosławić wszystkie rodzaje świec, więc zbierz
te, które chcesz poświęcić. Cienkie i grube, podgrzewacze, wotywne, świece
w szklanych pojemnikach i te pływające po wodzie rozstaw na ołtarzyku. Jeżeli
któraś znajduje się w pudełku lub jest czymś owinięta, rozpakuj ją tak, by była
dobrze widoczna. Jeśli świece owinięte są w przezroczyste tworzywo sztuczne,
można je w nim zostawić. Ważne, byś widziała każdą z nich.
Stań przed ołtarzem i weź kilka głębokich oddechów. Oczyść umysł podczas
uziemienia i skupienia. Jeśli nie jesteś obeznana z uziemieniem, po prostu
postaw stopy na podłodze i rozstaw je na szerokość barków. Unieś ręce
i oddychaj powoli i głęboko. Wyobraź sobie, że z twoich nóg wyrastają korzenie
i wrastają w podłogę. Szybko sięgają ziemi bez względu na to, ile pięter nad
powierzchnią ziemi stoisz. Następnie wyobraź sobie, że z twoich rozpostartych
ramion zaczynają rosnąć gałęzie w stronę nieba dopóty, dopóki nie scalisz się
z samym powietrzem. Kiedy będziesz w stanie wyraźnie ujrzeć te rzeczy oczami
wyobraźni, wówczas będziesz gotowa, aby zacząć. Bóstwa wymienione
w poniższym zaklęciu są związane z sezonem Imbolc, ale można (i należy)
zmodyfikować taką listę, aby zawierała wszelkich twoich boskich patronów.
Ponadto potraktuj to zaklęcie jako okazję do poczynienia refleksji nad swoimi
praktykami i panteonem. Jeśli do listy boskich aspektów chcesz włączyć
Ganesha, najpierw należy odprawić poniższą inwokację, a następnie przywołać
bóstwo.
Zacznij od inwokacji do żeńskiego bóstwa:
Skieruj wzrok w stronę palącej się białej świecy. Poczuj całą energię
zgromadzoną w przestrzeni wokół ołtarza. Obserwując, jak dookoła knota
świecy tańczy płomień, wyobraź sobie, że wokół niego skupia się energia. Gdy
się skumuluje, wówczas zacznie rozprzestrzeniać się na pozostałe świece na
ołtarzu. Zwizualizuj sobie, jak z płomienia tej świecy wyłania się energia i sięga
knotów wszystkich innych świec na ołtarzu. Energia może pojawić się jako iskra
światła, która przechodzi na pozostałe świece, błyski drobnych piorunów, smugi
światła rozciągające się na wszystkie świece lub w dowolny inny sposób.
Upewnij się tylko, czy wizualizacja obejmuje każdą świecę (najlepiej knot).
Dlatego tak ważne jest, żeby widzieć każdą z nich.
Gdy energia dosięgnie wszystkie świece, podziękuj wezwanym siłom:
BÓSTWA W AEROMANCJI
Wróżenie często jest sztuką wymagającą od nas interpretowania symboli.
Zazwyczaj możliwe wizje przyszłości nie ujawniają się wyraźnie. Zamiast tego
otrzymujemy znaki i symbole, które należy rozpoznać, a następnie
zinterpretować. Dlatego ci, którzy wróżą dla innych, często spędzają dziesiątki
lat na nauce tego rzemiosła. Istnieją jednak takie techniki wróżenia, które są dla
ludzi intuicyjne. Niektóre formy wróżenia wykorzystują naszą wrodzoną
zdolność do czynienia symboli bardziej zrozumiałymi. Takie podejście do
wróżenia jest całkowicie związane z osobistą interpretacją i naszą najgłębszą
intuicją.
Niniejszy rodzaj wróżenia najlepiej wykorzystać podczas Imbolc, kiedy
wypatrujemy nadchodzącego ciepłego sezonu, ale można zrobić to także w inne
dni, w pomieszczeniu lub na zewnątrz. Jeśli zdecydujesz się powróżyć w ten
drugi sposób, możesz wykorzystać chmury, ale wówczas musi sprzyjać temu
pogoda. Zarówno bezchmurne niebo, jak i to całkowicie zakryte obłokami nie
wyjawi ci zbyt wiele. Silne opady deszczu lub śniegu również praktycznie
uniemożliwią zobaczenie chmur, które dają szerokie pole do interpretacji. Pewną
alternatywą i bardziej niezawodnym rozwiązaniem jest powróżenie
w pomieszczeniu z wykorzystaniem dymu z kadzideł. Wróżenie z chmur na
niebie lub smug dymu w pomieszczeniu jest praktycznie tym samym; decyzja,
czy zrobić to w domu czy na zewnątrz, należy do ciebie i jest zależna od
pogody.
Niezależnie od tego, na którą wersję tej wróżby się zdecydujesz, weź papier
i długopis lub ołówek.
Podczas niniejszej wróżby trzeba umieć dostrzec w dymie znaki, więc łatwo
jest dać się ponieść i użyć więcej kadzidła niż potrzeba. Najlepiej będzie zrobić
to w pomieszczeniu z co najmniej jednym oknem. Niezależnie od pogody trzeba
chociaż je uchylić. Tak czy inaczej, czynności te należy wykonywać wyłącznie
w pomieszczeniach z dobrą wentylacją, ponieważ dym musi mieć możliwość
wydostania się na zewnątrz, aby jego energia mogła wymknąć się z pokoju
i przedostać do wszechświata. A ponieważ musisz być w stanie zobaczyć dym,
trzeba będzie wytworzyć go nieco więcej niż zazwyczaj jest to pożądane
podczas zaklęć. Jeżeli używasz kadzidełka w formie patyczka lub w kształcie
stożka, ustaw kadzidła w odstępie co najmniej dziesięciu centymetrów dla
uzyskania odpowiedniego dymu. Możesz użyć jednej kadzielnicy, jeśli masz
wystarczająco dużą, aby pomieściła dwa kadzidła w odpowiedniej od siebie
odległości. W przeciwnym razie potrzebne będą dwie wystarczająco od siebie
oddalone. Jeśli chcesz, możesz użyć jednego patyczka i jednego stożka.
W przypadku korzystania z węgla kadzidłowego pamiętaj, by zapalić go dziesięć
minut przed rozpoczęciem wróżby. Najwięcej dymu z węgla kadzidłowego
uzyska się z tego wymieszanego z dużą ilością żywic. Samozapalająca się
odmiana węgla kadzidłowego wydziela dużo ciepła podczas palenia się, więc
najlepiej znaleźć ten lepszej jakości i bezwonny. Jeśli chcesz użyć odmiany
samozapalającej się, jej wysoka temperatura spalania sprawi, że trzeba będzie
częściej dodawać do niej sypkiego kadzidła. Miej to na uwadze, zanim
zaczniesz, i upewnij się, że masz go wystarczająco dużo pod ręką, by
podtrzymać żar węgla kadzidłowego.
Zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, należy przyjąć wygodną pozycję
siedzącą lub leżącą. Mając to na uwadze, jeśli znajdujesz się w pomieszczeniu,
rozłóż czarny obrus na stole lub w innym miejscu, które łatwo będziesz mogła
dosięgnąć ze swojego miejsca. Niektórym ludziom odpowiada siedzenie na
podłodze podczas tego wróżenia, ale dla większości najlepszym rozwiązaniem
jest krzesło i stół. Upewnij się także, czy w pobliżu masz długopis i kartę
papieru. Na środku obrusu ustaw kadzielnicę(-e), a następnie siedem do
dziesięciu centymetrów przed nią/nimi świecznik. Jeśli używasz dwóch
kadzielnic, upewnij się, czy znajdują się dziesięć centymetrów od siebie. Jeśli
chcesz, między dwoma kadzielnicami możesz postawić świecę. Po jej zapaleniu
zacznij od odmówienia inwokacji:
PRZEPISY NA IMBOLC
Kolejne trzy przepisy można przyrządzić razem, by zapewniły wspaniały stół
z przekąskami nawiązującymi do tematyki Imbolc. Niektóre koweny i grupy
lubią ciasta i piwo, ale często zastępuje się je innymi potrawami i napojami.
W połączeniu z dużą ilością mleka taka uczta z okazji Imbolc na pewno może
stanowić alternatywę dla ciastek i piwa. Każdy przepis można zastosować
oddzielnie, ale równie dobrze będą ze sobą współgrały. Wszelkie rękodzieła
z okazji tego święta da się zrobić w mniej niż dwadzieścia cztery godziny.
Ponadto z łatwością wykona je jedna osoba, przy czym istnieją pewne etapy,
które można przeprowadzić w grupie. Jeśli chcesz otrzymać jak najsmaczniejsze
potrawy, poszukaj organicznych mlecznych produktów, najlepiej tych
wytworzonych lokalnie. Im świeższe i bardziej naturalne składniki, tym
smaczniejsze efekty.
JOGURTOWY „SER”
Imbolc jest sabatem ściśle związanym z mlekiem i jego przetworami. Jak tylko
dostępne jest pierwsze mleko w roku, wytwarzane są najprostsze sery. Być może
jego produkcję wyobrażasz sobie jako proces dokonywany za pomocą dziwnych
kultur bakterii i ezoterycznych technik postarzania. Nie zrozum mnie źle:
producenci sera dokonują wspaniałych cudów, by móc wyprodukować
zdumiewającą różnorodność gatunków dostępnych w XXI wieku. Zamiast
jednak zapuszczać się w mistyczną krainę wytwarzania sera, możesz w bardzo
prosty sposób zrobić ten produkt z zaledwie kilku składników, jakie masz pod
ręką. Poniższa technika działa z dnia na dzień i wymaga niewiele pracy.
W rezultacie powstaje delikatny serowy jogurt podobny do serka
śmietankowego, który można łatwo przyprawić różnymi słodkimi i słonymi
dodatkami.
Składniki:
1 litr naturalnego jogurtu (zalecany pełnotłusty);
muślin;
durszlak lub sitko;
mały spodek;
miska wystarczająco duża, aby utrzymała durszlak lub sitko.
MASŁO
Masło łatwo przygotować i jest to coś, co każdy jego wielbiciel powinien zrobić
przynajmniej raz w życiu. Da się je zrobić przy użyciu miksera, blendera,
miksera ręcznego lub jakiegokolwiek innego narzędzia do ubijania. Można to
zrobić nawet za pomocą mocno zakręconego słoika!
Składniki:
blender lub jedno z urządzeń wymienionych powyżej;
pół litra lub więcej śmietany kremówki;
widelec;
zimna woda;
łyżeczka soli (opcjonalnie).
CHLEB SODOWY
Ten prosty i tradycyjny irlandzki chleb nie wymaga użycia drożdży i pomaga
cieszyć się jogurtowym serem i masłem z poprzednich dwóch przepisów. Jest to
również świetny sposób na wykorzystanie resztek maślanki z ubijania masła
(choć można do niego także użyć maślanki kupionej w sklepie spożywczym).
Składniki:
3 szklanki mąki;
1 łyżeczka sody (użyj tej z niedawno otwartego pojemnika,
ponieważ nieświeża nie zadziała tak dobrze);
1 łyżeczka cukru (opcjonalnie);
2 łyżeczki soli (opcjonalnie);
1 szklanka maślanki.
SŁODYCZE
Dopełnij święto kubkami ciepłego mleka lub gorącego kakao. Możesz też – jeśli
dla ciebie i twoich gości nie będzie to zbyt chłodny napój – przygotować koktajl
mleczny, mieszając lody ze świeżym mlekiem. Jeśli lubisz eksperymenty i smak
jogurtu, możesz zrobić serwatkowy koktajl, używając do niego zamiast mleka
serwatki z jogurtowego sera. Dodaj trochę miodu, wanilii i jagód jako smaczny
i słodki akcent na zakończenie uczty.
CIASTECZKA Z WRÓŻBĄ
Chiński Nowy Rok zwykle mieści się w przedziale czasowym Imbolc, ale nawet
w latach, w których tak się nie dzieje, jest to bardzo zabawny pomysł na
wzbogacenie każdej uroczystości z okazji Imbolc. Szczerze mówiąc, ciasteczka
z wróżbą to amerykański pomysł i z pewnością nigdzie w Azji nie jest to żadna
tradycja. Być może trzeba być odrobinę elastycznym, by połączyć wróżbiarskie
smakołyki z tradycyjnymi obchodami Nowego Roku, ale idealnie pasują do
każdego świętowania z okazji Imbolc lub początku roku.
Ciasteczka z wróżbą możesz upiec dla rodziny i przyjaciół lub osób
z twojego gaju[3] bądź kowenu. Można ich użyć do rytuałów związanych
z wróżeniem, a nawet mogą zastąpić ciasteczka księżycowe, tradycyjnie
wykorzystywane w wielu kręgach. Ponieważ jesteś w stanie wymyślić wróżbę,
jaką tylko chcesz, możesz nawet przygotować ciasteczka dla konkretnych osób
(na przykład świeżo upieczonych rodziców, nowo przyjętych do grupy, komuś
na urodziny itp.). Na końcu tej części znajduje się kilka zabawnych pomysłów
na to, jak zaangażować innych w robienie ciasteczek, ale najpierw spójrz na
prosty przepis na przygotowanie tego niesamowitego wypieku.
Składniki:
4 białka;
¾ szklanki cukru;
¼ łyżeczki soli;
9 łyżek masła o temperaturze pokojowej;
10 łyżek mąki uniwersalnej;
½ szklanki mąki z migdałów;
¼ łyżeczki ekstraktu z wanilii;
przepowiednie lub wiadomości zapisane na małych karteczkach
pergaminu;
papier do pieczenia (do ochrony szczęścia).
Piecz uformowane w ten sposób ciasteczka przez kolejne 6–8 minut. Jeśli
chcesz uzyskać jednolity kolor, możesz obrócić je na drugą stronę na
maksymalnie 5 minut. Gotowe ciasteczka będą kilka odcieni ciemniejsze niż
wtedy, gdy wyjęłaś je, aby włożyć do nich wróżby. Zdejmij wypieki z blachy
i odstaw do wystygnięcia. Ciasteczka są bardzo smaczne, więc zwróć wszystkim
uwagę, by nie zjedli swoich wróżb! Podczas pieczenia kolejnych blach
ciasteczek pozostałe ciasto należy schować do lodówki, dopóki nie przyjdzie na
nie kolej.
Robienie ciasteczek z wróżbą może być doskonałym pomysłem na imprezę
składkową z okazji Imbolc. Robienie ciasteczek to także świetne
przedsięwzięcie dla całej grupy. Może ona włączyć się w proces
przygotowywania jednej dużej partii ciasteczek, a poszczególne etapy ich
robienia mogą przypadać na różne osoby. Grupowe robienie ciasteczek oznacza,
że można je formować, piec i zabrać od razu na rytuał. Zabawnie będzie, jeśli
każda osoba przyniesie kilka wróżb. W ten sposób będą one dla wszystkich
niespodzianką. Możesz to zrobić, nawet jeśli tylko jedna osoba lub dwie pieką
wszystkie ciasteczka. Po prostu zbierz od każdego wróżby i dostarcz je przed
rozpoczęciem pieczenia. Przypomnij wszystkim o starannym owinięciu wróżb
w papier do pieczenia, aby ich tekst pozostał czytelny po upieczeniu wraz
z ciastkami.
Ciasteczka z wróżbą mogą być również wspaniałym drobnym podarunkiem
na Imbolc. Zrób ich kilkadziesiąt dla przyjaciół lub kolegów i koleżanek z pracy.
Jeśli chcesz nadać im odrobiny edukacyjnego stylu, na jednej stronie karteczki
możesz umieścić wróżbę, a na drugiej neopogański termin i jego definicję. To
świetny sposób na podzielenie się zabawnymi (i smacznymi) ciasteczkami
z przyjaciółmi, którzy nie są wiccanami ani poganami, oraz swą wiedzą przy
wspólnej zabawie. Może to być również nieszkodliwy sposób na przedstawienie
kilku nowych pomysłów tym, którzy nie są zaznajomieni z neopogaństwem.
Takiego rodzaju rękodzieła możesz użyć do wielu różnych magicznych
i rytualnych celów, stanowi ono także świetny sposób na przełamanie lodów
w grupach z nowymi członkami. Jeśli na przykład prowadzisz lekcje z układania
kart Tarota, w każdym ciasteczku można umieścić inną kartę z talii Wielkich
Arkanów. Rozdaj ciasteczka swoim uczniom i poproś, aby każdy po kolei
otworzył ciastko i wyjął z niego kartę. Następnie możesz omówić ją i jej różne
znaczenia, zanim następna osoba otworzy kolejne ciasteczko i zacznie
rozmawiać na temat swojej karty.
Jeśli masz ochotę, możesz przygotować bardzo specyficzne wróżby, a nawet
stworzyć dla każdej osoby biorącej udział w zgromadzeniu, rytuale czy imprezie
ciasteczko na zamówienie. Jeśli zdecydujesz się robić ciasteczka dla
konkretnych osób, upewnij się, czy jesteś w stanie stwierdzić, które ciasteczko
powinno powędrować do danej osoby. Najprostszym sposobem na to jest
wydrukowanie na samym brzegu karteczki z wróżbą imienia osoby (bądź
numeru lub symbolu ją reprezentującego). Wkładając wróżbę do ciasteczka,
pozostaw fragment z imieniem lub symbolem na zewnątrz, dzięki czemu będzie
można szybko ustalić, kto powinien je otrzymać.
Większość wróżb w ciasteczkach przygotowanych na Imbolc powinno
odzwierciedlać tę uroczystość. Pamiętaj, że jest to sabat koncentrujący się na
nowych początkach, narodzinach i obietnicy nadejścia wiosny. Chodzi w nim
również o wdzięczność za przetrwanie mroźnej zimy. Wróżby można
wydrukować i pociąć na małe kawałki tak, by zmieściły się w ciasteczkach.
Można również wyciąć małe paski z papieru i odręcznie zapisać na nich wróżby.
Mogą być tak zwyczajne jak życzenia składane osobie otrzymującej ciasteczko.
RĘKODZIEŁA
KRZYŻYK BRYGIDY
Krzyżyk Brygidy jest symbolem ochrony i zgodnie z tradycją przygotowuje się
go tuż przed Imbolc. Gotowe krzyżyki zostawia się przed drzwiami w noc przed
Imbolc w nadziei, że Brygida je pobłogosławi. W Imbolc pobłogosławiony
krzyż wieszany jest w domu, aby go chronił. Często umieszcza się je w pobliżu
drzwi wejściowych, aby zapobiec dostaniu się do środka nieszczęścia. Dobrym
pomysłem jest zostawienie ciasta zbożowego lub trochę trawy dla krów
towarzyszących Brygidzie – doskonale sprawdzą się także owsiane ciasteczka!
Chociaż krzyżyki Brygidy tradycyjnie wykonywane były ze słomy zebranej
z ostatniego zbioru lub z dzikiej trzciny, można również użyć wielu
współczesnych materiałów rzemieślniczych. Piękne krzyże powstają
z materiałów znalezionych w większości sklepów dla rzemieślników, takich jak
wyciory do czyszczenia rur, słomki do picia lub kolorowe paski papieru.
Niektóre sklepy z artykułami do rękodzieła sprzedają również słomę. Materiały
możesz także znaleźć w swoim ogródku lub pobliskim parku – słoma to po
prostu sucha trawa. Odpowiednią trawę znajdziesz na podwórku lub
w kwietnikach, które o tej porze roku zmarniały i wyschły. Jest to szczególnie
dostrzegalne, jeżeli posiałaś ozdobną trawę. Jeśli łodyga trawy lub suszonej
lawendy ma długość co najmniej 12 centymetrów, możesz jej użyć do zrobienia
krzyżyka.
Potrzebne będą:
9 łodyg słomy (lub innego materiału zgodnie z tym, co napisano powyżej) tej
samej długości, od 7 do 38 cm;
nitka, sznurek lub gumka recepturka do związania ramion krzyża;
półmisek lub taca wystarczająco duża, aby pomieścić słomę podczas jej
zanurzania w wodzie (tylko suszone materiały).
KADZIDŁO NA IMBOLC
To, czy zrobienie kadzidła będzie skomplikowane mniej czy bardziej, zależy od
ciebie. Jest to proste zmieszanie kadzidła w proszku, które zostanie podgrzane
na węglu kadzidłowym (lub w kadzielnicy czy lampce aromatycznej). Najlepiej
będzie, jeśli składniki będą miały postać proszku, ale równie dobrze sprawdzą
się te drobno posiekane. Aby uzyskać optymalne wyniki, kadzidło należy
przygotować na kilka tygodni przed Imbolc, ale można to także zrobić w sam
Imbolc, jeśli nie ma czasu na proces dojrzewania.
Potrzebne będą:
cedrowy proszek; jeśli nie możesz go zdobyć, odpowiednie będą też wiórki
cedrowe, ale muszą być całkowicie wysuszone; poszukaj ich w sklepach
zoologicznych lub tych z karmą dla zwierząt, jeśli nie ma ich w lokalnym
sklepie z artykułami ezoterycznymi;
suszona bazylia, która jest najlepsza, ale nieobowiązkowa;
miód; jeśli to możliwe, użyj lokalnego miodu i unikaj tego z nalepką „sos
miodowy” lub „o smaku miodu”, ponieważ w większości jest to syrop
kukurydziany;
miska ceramiczna lub papierowa;
drewniany patyczek do lodów lub mieszadełko do kawy;
plastikowy woreczek zamykany na suwak;
mały szklany lub plastikowy pojemnik ze szczelną przykrywką;
jednorazowe rękawiczki (opcjonalnie).
Potrzebne będą:
0,5–1 kg wosku (sojowego lub parafinowego);
3,5 m lub więcej knota w dowolnym kolorze bądź kostki zapachowe
(opcjonalnie);
drążek do zawieszenia świec na czas ich stygnięcia (sprawdzą się: karnisz,
suszarka na ubrania, a nawet wieszak).
Tą metodą dwie świece produkuje się przy użyciu jednego knota. Oba jego
końce zatapia się jednocześnie w wosku, tworząc na każdym z nich świeczkę.
Powstają dwie świece o długości około 13 centymetrów na każdym kawałku
knota.
Zacznij od pocięcia knota na 30-centymetrowe kawałki. Większość knotów
robi się nieco dłuższa po nasączeniu woskiem, więc nie zdziw się, gdy się
rozciągną. Po pocięciu knota na kawałki możesz podgrzać wosk i barwnik lub
aromat. To będzie dobry moment na poproszenie o błogosławieństwo Brygidę
jako Boginię Ognia.
Możesz wezwać własne bóstwa lub nawet bóstwo utożsamiane z celem, dla
którego robisz daną świecę. Jeśli na przykład robiłaś taką, która ma przynieść
powodzenie, właściwe byłoby wezwanie Lakszmi (bogini szczęścia i dobrobytu)
i poproszenie jej o siłę i błogosławieństwo.
Robienie świec to także miłe grupowe zajęcie. Zdziwisz się, jak wiele świec
można wyprodukować w jedno popołudnie z pomocą kilku przyjaciół oraz
mnóstwa wosku i knotów. Pozytywną energię przepływającą podczas tego
procesu podtrzymają wspólne śpiewanie i wesołe rozmowy.
Przygotuj wieszaki do suszenia, na których będzie można powiesić świece
po ich zanurzeniu w wosku. Zacznij od złapania knota za jego środek. Końce
knota powinny zwisać prosto. Zanurz je w roztopionym wosku. Początkowo
mogą unosić się na powierzchni, ale ruszanie nimi kilka razy w jedną i drugą
stronę spowoduje, że wpłynie w nie wosk i wtedy zanurzą się pod jego
powierzchnię. Uważaj, by nie zanurzyć w wosku palców. Następnie wyciągnij
knot. Podczas kilku pierwszych zanurzeń wosk może się marszczyć. Przyczyną
tego może być delikatne pociąganie za końce knota, aby je wyprostować. Po
zanurzeniu i wyprostowaniu knota powieś go na sznurku. Z każdej jego strony
powinna zwisać jedna świeczka. Jeśli wyjdą większe, należy zadbać o to, by
żadna z gorących świec nie stykała się ze sobą, ponieważ mogłyby się stopić.
Kontynuuj ten proces do momentu, aż zużyjesz wszystkie kawałki knota. Do
czasu, kiedy zakończysz zanurzenie ostatniego, pierwszy zestaw świec może być
na tyle schłodzony, że będzie można je ponownie zanurzyć. Zdejmij z suszarki
knot ze schłodzonymi świecami i zanurz je z powrotem w roztopionym wosku.
Z każdym zanurzaniem dodawana będzie kolejna warstwa wosku. Po
pierwszych kilku zanurzeniach może ci się wydawać, że świece się nie
zmieniają, ale w miarę kontynuowania całego procesu zaczną się zwiększać na
twoich oczach. Świece o długości 13 centymetrów należy zanurzać do momentu,
aż zyskają średnicę od mniej więcej jednego centymetra do prawie dwóch
centymetrów.
Być może od czasu do czasu wosk sojowy trzeba będzie ponownie podgrzać.
Wówczas po prostu wstaw pojemnik na minutę do kuchenki mikrofalowej
i upewnij się, czy nie ma w nim żadnego zbłąkanego sznurka. Świece
parafinowe można zanurzać bezpośrednio w garnku z podwójnym dnem,
ponieważ parafina pozostaje ciągle gorąca.
Po ostygnięciu świec ich knoty można przeciąć i dociąć do żądanej długości
lub pozostawić świece w parach do czasu, aż będą potrzebne. Poza tym można
na nich coś wyryć, udekorować i ozdobić je w dowolny sposób. Przekonasz się,
że świece wykonane w Imbolc będą stanowiły źródło energii przez cały rok.
PRZYODZIANIE ŚWIEC
SŁOMIANE KUKŁY
[3] Gaj – większa grupa wiccan i sympatyków, skupiona wokół kowenu prowadzącego kursy i rozmaite
imprezy (przyp. tłum.).
BCOWANIE Z BÓSTWAMI lub naturalnymi energiami nie zawsze
wymaga skomplikowanych rytuałów czy zaklęć. Często inna, prostsza metoda
może zapewnić taki kontakt w kilka chwil, zwykle bez konieczności stosowania
jakichkolwiek narzędzi. Poniższe inwokacje, modlitwy, medytacje i proste
magiczne zaklęcia mogą zapewnić wyjaśnienia, wskazać kierunek i pomóc
nawiązać głębszą więź zarówno ze światem naturalnym, jak i nadnaturalnym.
Jeśli użyłaś świecy lub kadzidła jako ofiary, najlepiej będzie pozwolić im
całkowicie się wypalić. Jeśli przeprowadzasz inne rytuały, modlitwy czy
medytacje, pozwól, by świece lub kadzidła paliły się jako nieustające
błogosławieństwo dla wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
Bezpieczeństwo jest tutaj niezwykle istotną kwestią, dlatego nigdy nie należy
pozostawiać bez nadzoru niczego, co się pali. Jeśli nie możesz czekać do
wygaśnięcia złożonej ofiary, pozwól jej palić się tak długo, jak to możliwe
i jednocześnie bezpieczne. Dary z jedzenia można wystawić na zewnątrz, by
nakarmić chociaż niektóre głodne zwierzęta, które dopiero co zaczynają się
budzić z lodowatego zimowego uścisku.
MODLITWY O UZDROWIENIE
Brygida jest boginią uzdrawiania, a Imbolc czasem nowego początku, więc sabat
ten stanowi doskonałą okazję do wezwania jej sił, by uzdrowić ciało i umysł.
Niezależnie od tego, czy potrzebujemy uzdrowienia fizycznego czy
emocjonalnego, jej energie dawno zyskały wielkie uznanie za wszystkie rodzaje
uzdrawiania. Podczas modlitw do Brygidy często używa się białej świecy, ale
podczas próśb o uzdrowienie odpowiednia będzie również niebieska. Powinnaś
wiedzieć, że wielu pogan i wiccan uważa, że jeśli chcemy pomodlić się za
innych, zawsze najpierw dana osoba powinna udzielić nam na to zgody.
Pomodlenie się za dobro kogoś innego wydaje się czymś życzliwym, ale dobrze
jest zapytać taką osobę o to przed wysłaniem jej jakiegokolwiek rodzaju energii.
PROROCTWA FAUNA
Faun (znany również jako Lupercus) stanowi sedno festiwalu Lupercalia
omówionego w rozdziale Stare praktyki. Słynie z zsyłania proroczych snów tym,
którzy go o to proszą lub śpią w jego świętych miejscach. Musisz jednak
uważać, ponieważ Faun ma nieokiełznaną siłę, która może prowadzić do
przerażających lub przygnębiających snów, nawet jeśli zwiastują one wspaniałe
rzeczy. O ile nie jesteś zaznajomiona z interpretacją snów, te wysłane przez
Fauna mogą być trudne do zrozumienia. Postać ta nie komunikuje się werbalnie;
zamiast tego do przekazywania jakiejkolwiek wiadomości używa bardzo
pierwotnej energii i symboli.
Jeśli Faun ześle ci jakiś sen, zaraz po przebudzeniu zapisz z niego jak
najwięcej szczegółów. Jest to opiekuńcze bóstwo, ale jego animalistyczne
metody chronienia czasami mogą być dla ludzi trudne do zrozumienia. Na
przykład strzeże on zwierzęta hodowlane przed wilkami, a jednocześnie wilki
przed ludźmi. Jego poczucie równowagi opiera się na przyrodzie i nie zawsze
pokrywa się z ludzką perspektywą. Czasami trzeba wiele razy zgłębiać
szczegóły snu, by poznać jego prawdziwe znaczenie. Symbole mogą być pełne
przemocy lub natury seksualnej, przez co jeszcze trudniej doszukać się jakiejś
pozytywnej interpretacji, ale takie sny słyną z niezaprzeczalnej prawdy.
Ponieważ jest mało prawdopodobne, że zechcesz spać pod świętym
drzewem, otwórz okno w sypialni lub uchyl je odrobię. W ten sposób zapewnisz
swobodny przepływ naturalnym energiom Fauna. Jeśli uważasz, że w twoim
śnie pojawił się Pan, po tym jak zwracałaś się do Fauna, dokładnie przeanalizuj
sen; Faun często jest mylony z Panem.
Tuż przed położeniem się do łóżka podczas pełni księżyca lub nowiu wycisz
swój umysł i pomódl się do tego starożytnego boga.
Jeśli proroczy sen nie nawiedzi cię pierwszej nocy, nie poddawaj się!
Wypowiedz tekst powyższej inwokacji następnej nocy dokładnie o tej samej
porze. Jeżeli będziesz to robić przez następnych dwadzieścia osiem dni,
wówczas inwokacja przypadnie na każdą fazę księżyca. Jeżeli do tego czasu
Faun nie ześle ci żadnego snu, zaakceptuj to, bo być może nie ma ci nic do
przekazania. Możesz spróbować ponownie w późniejszym terminie.
Potrzebne rzeczy:
KARTKA PAPIERU – napisz na niej to, co pragniesz uzyskać od nasiona
ognia. Postaraj się, by cel był prosty; nie pisz więcej niż jedno zdanie. Na
przykład: „Spraw, bym chciała rzucić palenie” lub „Daj mi odwagę”. Pisz
wyraźnie, byś mogła z łatwością odczytać tekst.
KOCIOŁEK – można wykorzystać półmisek w ciemnym kolorze lub
ceramiczny, metalowy lub gliniany garnuszek.
ATHAME – zamiast niego może być nóż, ale powinien być bez ostrego
czubka (jak nóż do masła), a jego rączka owinięta czymś czarnym.
Ewentualnie można zastąpić go różdżką.
KIELICH – można użyć zwyczajnej czystej szklanki.
CIECZ – chociaż niewielka ilość alkoholu nikomu nie szkodzi, to nie dla
wszystkich jest odpowiedni. Skorzystaj z gorącej herbaty lub, jeśli wolisz,
gorącej wody.
MAŁA BIAŁA ŚWIECZKA I ŚWIECZNIK – może być zwyczajna mała
biała urodzinowa świeczka na małym spodku lub biały tealight w szklanym
świeczniku. Najlepsza będzie świeca, którą samodzielnie wykonałaś, lub ta,
którą już wcześniej poddałaś czarom.
BIAŁY OBRUS OŁTARZOWY – odpowiedni będzie każdy czysty biały
obrus. Nie musi być taki, który wykorzystujesz wyłącznie do rytuałów.
STÓŁ OFIARNY – nie musi to być specjalny stół ofiarny; sprawdzi się
jakikolwiek mały stolik, przy którym można stanąć. Powinien być na tyle
duży, by pomieścić rekwizyty, których będziesz używać podczas rytuału, ale
jednocześnie na tyle mały, żeby można było łatwo wokół niego chodzić.
ZAPALNICZKA LUB ZAPAŁKI – za pomocą których zapalisz świecę
podczas rytuału.
Jeśli masz trudności ze staniem lub klęczeniem przez więcej niż kilka minut,
zastanów się nad ustawieniem w pobliżu ołtarza krzesła lub stołka. Potrzebne
mogą być również obcęgi lub szczypce do trzymania spalanej kartki papieru.
Imbolc to idealny czas na zasianie ziarna ognia, a o tej porze roku
oczywistym bóstwem, do którego podczas niniejszego rytuału można zwrócić
się o pomoc i siłę, jest Brygida. Można zastąpić ją bóstwami (lub dodać inne
bóstwa) z własnej ścieżki duchowej, ale zwracając się w Imbolc właśnie do
Brygidy, z pewnością znacznie przyczynisz się do realizacji całego procesu. Jeśli
zdecydujesz się dostosować rytuał do innego bóstwa, upewnij się, czy
przepisałaś zaklęcia tak, by dotyczyły tego, do którego będziesz się zwracać
o pomoc.
Oczyść miejsce, w którym będziesz przeprowadzała rytuał. Oczyszczenie
w sensie fizycznym jest oznaką szacunku wobec bóstw, które zaprosisz do tej
przestrzeni, oraz minimalizuje czynniki rozpraszające, które mogłyby odciągnąć
twoje myśli od rytuału. Do czyszczenia w sensie duchowym użyj dobrego
kadzidła lub wiązki do okadzania, by przepędzić ze swojej przestrzeni wszystkie
niepotrzebne moce. Pamiętaj, że w codziennym życiu gromadzą się negatywne
czy też niepotrzebne energie, więc oczyszczaj z nich swoją przestrzeń za
każdym razem, kiedy zamierzasz wykorzystać ziarno ognia, upewniając się
w ten sposób, że żadna niepożądana energia nie dostanie się do twojego wnętrza.
Rozłóż na stole ofiarnym obrus, a następnie postaw potrzebne rekwizyty.
Kociołek i kielich powinny znajdować się po lewej (zachodniej) stronie stołu.
Nie napełniaj niczym kociołka. Athame i/lub różdżka powinny być po prawej
(wschodniej) stronie. Na środku ołtarza ustaw w świeczniku świecę (jeszcze jej
nie zapalaj). Połóż przed nią kartkę papieru z wypisanym na niej życzeniem dla
nasiona ognia. Na końcu napełnij kielich. Jeśli używasz gorącej wody lub
herbaty, zadbaj o to, by nie była zbyt gorąca, żeby się nią nie poparzyć. Kielicha
nie napełniaj do pełna. Wystarczy tylko kilka centymetrów, zwłaszcza jeśli
używasz alkoholu.
Możesz użyć poniższego podziału na cztery strony świata lub zastosować
własną metodę do wyznaczenia magicznego kręgu. Pamiętaj, że chociaż
nazywamy je „kręgami”, to w rzeczywistości są to kule. Jest to szczególnie
ważne w przypadku rytuałów takich jak niniejszy, podczas którego będziesz stać
z uniesionymi rękami. Musisz mieć pewność, że kula będzie na tyle duża, by
można było unieść ręce, nie dotykając jej krawędzi.
Magiczne kręgi zwykle wzywa się, prosząc cztery żywioły do przyłączenia
się. Każdy element jest związany z danym kierunkiem wyznaczanym przez
kompas. Niektórzy poganie dostosowują swoje kręgi do prawdziwej północy[4]
(czyli wskazują na rzeczywistą, północą „górę” naszej planety), podczas gdy
inni ustawiają je zgodnie z północą magnetyczną[5] (która od czasu do czasu się
zmienia). Istnieją cztery „kardynalne” punkty oznaczenia granic kręgu. Jeśli
będziemy się poruszać wokół kręgu zgodnie z ruchem wskazówek zegara
(często mówi się na niego „deosil”), żywiołem wschodu jest powietrze, południa
ogień, zachodu woda, a północy ziemia. Wyznaczając strony świata, obejdź raz
dookoła ołtarz w pobliżu jego zewnętrznych krawędzi, ale pozostając ciągle
w kręgu. Zewnętrzną krawędź kręgu można wyznaczyć za pomocą athame lub
różdżki. Jeśli używasz jednego z tych przedmiotów, połóż je z powrotem na
ołtarzu, zanim przystąpisz do następnego etapu. Zaczynając od wschodniej
ćwiartki kręgu, obejdź go całego jeden raz. Powróciwszy na wschodnią część,
stań plecami do środka kręgu, wciąż pozostając w kręgu/kuli. Unieś ręce
i wypowiedz następującą (lub podobną) ewokację:
Przybywam tu dzisiaj,
aby prosić w postaci nasiona ognia o zmianę.
Bogini Brygido, pomóż mi uformować i zasiać to ziarno,
z którego mogą wyrosnąć wielkie rzeczy.
Połóż palącą się kartkę papieru w kociołku. Kiedy papier będzie trawiony
przez ogień, wyobraź sobie, jak z popiołów powstaje nowe ziarno ognia, świecąc
ciepłym i jasnym światłem. Po całkowitym spaleniu kartki nasiono ognia będzie
w pełni umocnione i gotowe do hartowania.
Następny krok utwardzi zewnętrzną powłokę nasiona, co zapewni mu
długotrwałość. Zmniejszy również żar bijący od płomienia Brygidy na tyle, byś
mogła bezpiecznie zachować ziarno w sobie. Hartowanie nasiona wymaga jego
przeniesienia, ale nie wolno go dotknąć: chodzi o symboliczną konstrukcję,
która nie do końca istnieje na płaszczyźnie fizycznej. Niemniej jednak da się je
przenieść, umieszczając ręce po obu stronach kociołka, który zawiera nowo
powstałe nasiono ognia.
Koncentrując myśli wyłącznie na przenoszeniu nasiona, unieś ręce nad
kociołkiem, by je stamtąd wyciągnąć. Przenoś je powoli, aż znajdzie się ono nad
kielichem. Wtedy powiedz:
Nasiono zostało umocnione ogniem,
ale musi być również zahartowane,
podobnie jak kowal hartuje stal.
Pobłogosław zatem to ziarno siłą wody,
tak by nigdy mnie nie poparzyło.
Tak szybko, jak zdołasz, wypij napój wypełniający kielich. Jeśli to możliwe,
pij go (z nasionem ognia w środku) wkładając w tę czynność jak najmniejszy
wysiłek. Po wypiciu całego napoju można zakończyć rytuał:
Popiół z kociołka zutylizuj pod bieżącą wodą lub zakop w ogródku. Ci,
którzy praktykują magię za pomocą kadzidełek, mogą również przesiać popiół
i dodać go do swojej głównej magicznej kadzielnicy.
Potrzebne rzeczy:
czerwona lub różowa świeczka w kształcie stożka (ze świecznikiem) lub
walca;
2 białe świece w kształcie stożka ze świecznikami;
olejki eteryczne lub dwa małe kadzidełka w formie patyczków
symbolizujące każdego uczestnika (użyj tylko kilku kropli każdego
zapachu); uczestnicy powinni wybrać olejek lub kadzidełko, z którym mocno
się identyfikują; jeśli zdecydujesz się na kadzidełko, potrzebna będzie także
kadzielnica; najlepsza będzie ta wypełniona popiołem lub piaskiem;
kielich; dobrze sprawdzi się ładny kieliszek do wina;
dwa małe kubki, najlepiej z dzióbkiem, jakie mają te z podziałką; posłużą do
rozlewania napoju;
coś do picia; każdy napój symbolizuje daną osobę;
obrus ołtarzowy, który podoba się obu uczestnikom (stosowny jest zawsze
biały obrus, ale różowy lub czerwony również dobrze się sprawdzi);
delikatna muzyka w tle; nieobowiązkowa, ale może wprowadzić w świetny
nastrój;
każdy z uczestników powinien przynieść także niewielki przedmiot, który
przypomina mu o tej drugiej osobie;
mieszadełko do kawy, drewniany patyczek do lodów lub łopatka do
mieszania (opcjonalnie) skrawek materiału do udekorowania świec; użyj go
wtedy, jeśli wybrane olejki eteryczne nie zawierają olejku zasadowego
(opcjonalnie) lub jego nośników.
Każde z was obiema rękami unosi kielich na wysokość oczu. Kiedy osoba
z prawej strony pije napój z kielicha, ta po lewej powinna powiedzieć:
Tej nocy mój duch jest twoim, a twój moim.
Tak jak mieszają się te płyny,
tako i nasze dusze.
Kiedy napój będzie pić osoba z lewej, ta z prawej powtarza te same słowa.
Odstawcie kielich na ołtarz. Jeśli zdecydowaliście się używać w rytuale olejków,
obie osoby powinny „odziać” nimi świece stojące po każdej stronie ołtarza. Nie
zapominaj, że należy unikać kontaktu czystych olejków eterycznych z gołą
skórą. Jeśli używasz oleju roślinnego, wówczas nacieranie nią świecy palcami
będzie bezpieczne. W przeciwnym razie wcieraj olejek za pomocą ściereczki.
Jeśli zdecydowałaś się użyć w rytuale patyczkowych kadzideł, obie osoby
powinny zapalić je po każdej stronie ołtarza od swojej świeczki. Włóż oba
patyczki obok siebie do stojaka na kadzidełka. Kiedy czerwona świeca zostanie
odziana lub kiedy w kadzielnicy zapłonie kadzidło, powiedzcie:
Złapcie się za ręce nad kielichem (osoba po prawej lewą ręką, osoba z lewej
– prawą). Teraz każdy podnosi swoją świecę wolną ręką i wspólnie zapalacie
czerwoną świecę, używając do tego obu świec. Odstawcie świece na ołtarz.
W tym momencie wytworzy się bardzo intensywna energia, którą można uczcić
poprzez akt seksualny lub po prostu ciesząc się tą niezwykłą wspólną chwilą.
Po zakończeniu zgaś świece tak, jak radzono wcześniej w tej książce. Jeśli
kadzidełka nadal się palą, a wy wciąż jesteście w pokoju, zostaw je do ich
samoistnego wypalenia. Nigdy nie zostawiaj zapalonych kadzideł, świec ani
czegokolwiek innego, gdy wychodzisz z pokoju, dzięki czemu będziesz mogła
wciąż istnieć i świętować kolejne sabaty Imbolc.
PRZEBUDZENIE SMOKA: RYTUAŁ DLA
GRUPY
W Imbolc ziemia zaczyna się budzić i przygotowywać do wiosny, która jest tuż
za rogiem. To czas ziemskiego „przyspieszenia”, gdy zaczynają się „kotłować”
nowe życie i pomysły. To również święto ognia i światła. Symbolem od dawna
związanym z obiema ideami, a także z Brygidą i Imbolc, jest smok. Niniejszy
rytuał budzi z zimowego odpoczynku uśpione duchy oraz daje nowe życie
i energię planom, które ukształtują się na płaszczyźnie fizycznej. Podobnie jak
zahibernowane zwierzęta zaczynają się ożywiać pod koniec śnieżnej zimy, tak
i smok żyjący w ziemi (i wewnątrz każdego z nas) również się budzi. Ten
ziemski smok będzie ci towarzyszył, dopóki nie powróci zima. Na Imbolc jest
gotów powstać, przeciągnąć się i rozgrzać nas od wewnątrz.
Centralnym punktem tego rytuału jest ołtarz nakryty żółtym obrusem
symbolizującym zarówno coraz mocniej przygrzewające nad nami słońce, jak
i gorące jądro ziemi pod nami. Owinięty w te źródła ciepła leży ziemski smok.
Uczestnicy rytuału wykonają własną replikę takiego smoka i nie tylko go
zbudzą, ale także z nim pofruną, kiedy ten wszystkim zapali świeczki. Osoba
najbliżej ołtarza zapala świecę, która będzie powoli przechodzić od grzbietu
„smoka” do jego głowy. Wraz z ogniem odzyskanym po swoim śnie smok
powstanie z ciepłego legowiska i podaruje swój ogień, pomagający zrealizować
cel każdego z uczestników w nadchodzących ciepłych dniach.
Niniejszy rytuał jest przeznaczony dla pięciu lub więcej osób, ale można się
podczas niego równie dobrze bawić z mniejszą liczbą uczestników. Doskonała
liczba ludzi do tego rytuału to trzynaście, ale łatwo przystosować go także do
znacznie większych grup. Chociaż grupy tworzą często koweny, istnieją liczne
przypadki, gdy w rytuałach (na przykład publicznych lub będących częścią
dużego festiwalu) brały udział mniej formalne grupy. Dla uwzględnienia
wszelkich ewentualności użyjemy określenia „Wiodąca”, odnosząc się do osoby
przy głowie smoka, i „Kotwica” do osoby na końcu ogona, zamiast tytułować je
Najwyższą Kapłanką czy Najwyższym Kapłanem. Kotwica stanowi początek
łańcucha ludzi, który utworzy ciało smoka.
Rytuału nie trzeba przeprowadzać w granicach magicznego kręgu. Jeśli
jednak twoja grupa zazwyczaj w nim działa, to i tak da się go wykonać, należy
tylko pamiętać, że trzeba wyznaczyć sporo większy krąg niż normalnie.
Potrzebna jest wystarczająco duża przestrzeń, by cała grupa mogła się złapać za
ręce i utworzyć pokaźny krąg. Stół ofiarny może posłużyć jako punkt centralny
rytuału, a jeśli masz zamiar przeprowadzić go na zewnątrz, może być nim
niewielkie ognisko z sąsiadującym z nim stołem ofiarnym.
Potrzebne będą:
stół ofiarny w centrum przestrzeni rytualnej (opcjonalnie w niedalekiej
odległości od ogniska);
żółty obrus na ołtarz;
biała świeca w kształcie walca;
biała świeca w kształcie stożka;
świecznik do świeczki, którą po zapaleniu będzie można łatwo przekazywać
od jednej osoby do drugiej; lampion, który ma metalową lub szklaną kratkę
zapobiegającą przypadkowemu dotknięciu płomienia – taki będzie idealny
do tego rytuału;
kadzidełko ze smoczej krwi[6] i kadzielnica; patyczki lub stożki będą
najwygodniejsze w użyciu, ale kadzidłowy krążek z węgla drzewnego
i czysta żywica smoczej krwi będą równie dobre; jeśli nie masz dostępu do
kadzidełka z naturalnej smoczej krwi (nie tego „zanurzanego”), możesz użyć
dowolnego naturalnego kadzidła; dobry zamiennik stanowi estragon palony
na krążku z węgla drzewnego (estragon oznacza „mały smok”);
dodatkowe świece i świeczniki; każdy uczestnik powinien przynieść własną
świeczkę (dowolnego koloru i kształtu) i odpowiedni świecznik; jeśli
używacie latarenki ze świecą, Wiodąca („głowa” smoka) powinna wybrać
jako osobistą święcę tę w kształcie stożka.
[4] Z ang. true north, nazywana także północą geograficzną (przyp. tłum.).
[5] Czyli kierunkiem, jaki wskazuje igła kompasu (przyp. tłum.).
[6] Smocza krew – miękka żywica naturalna, pozyskiwana z drzewa dracena smocza (Dracaena draco),
zwanego drzewem smoczym lub smokowcem. Od wieków używana jako barwnik (przyp. tłum.).
Duchowe skupienie oraz słowa kluczowe
Cierpliwość
„Dziecięca radość ze wszystkiego” (Starhawk)
Kiełkowanie nasion
Niewinność
Nowość/odnowa
Oczyszczenie
Oszczędność
Płodność
Początki
Przebudzenie
Przebudzenie się z zimowego snu/hibernacji
Przemiana
Przygotowanie
Zmiana
Archetypy
ŻEŃSKIE
Bogini jako młoda matka opiekująca się swoim małym dzieckiem
Bogini przemienia się ze staruchy w dziewicę
MĘSKIE
Bóg w postaci dziecka zwiedzającego świat
Chłopięca niewinność
Bóstwa i herosi
BOGINIE
Afrodyta/Wenus (grecko-rzymska)
Arianrhod (walijska)
Artio (szwajcarska)
Atena (grecka)
Brygida (irlandzka)
Danu (irlandzka)
Diana (etruska /rzymska)
Gaia (grecka)
Inanna (lud Hausa / Afryka Zachodnia)
Juno (rzymska)
Selene (grecka)
Selu (czirokeska)
Vesta (rzymska)
BOGOWIE
Bragi (nordycki)
Cupid (rzymski)
Dian Cecht (irlandzki)
Dumuzi (sumeryjski)
Eros (grecki)
Februus (rzymski)
Kolory
Biały: oczyszczenie, pokój, ochrona, uzdrowienie, prawda, wróżenie,
duchowe oczyszczenie, dzieciństwo, niewinność
Jasna zieleń: obfitość, wzrost, płodność, zdrowie, wyciszenie, nowe
początki, dobrobyt
Róż: harmonia, czułość, uczucie, miłość, duchowe uzdrowienie, cnota,
wiosna, honor, zadowolenie
Żółty: radość, witalność, kreatywność, komunikacja, słońce, planowanie,
zdolności paranormalne, atrakcyjność
Zioła
Bazylia: klarowność, wróżenie, miłość, pieniądze, ochrona, siła, sukces
Cynamon: równowaga, błogosławieństwo, odwaga, ochrona, duchowe
oczyszczenie, siła, sukces
Dzięgiel: równowaga, nowe początki, konsekracja, wnikliwość,
oczyszczenie, stabilność, sukces
Jeżyna/ Morwa: wzrost, przywiązanie, płodność, intuicja, dobrobyt, ochrona,
duchowe oczyszczenie
Piołun: wygnanie, wróżenie/odczytywanie snów, przebaczenie,
pokonywanie przeszkód, duchowe oczyszczenie
Trzcina: działanie, świadomość, zaufanie, wzrost, uzdrowienie, inspiracja,
ochrona, jedność
Zboże: ochrona, obfitość, płodność, wspólnota, równowaga,
narodziny/odrodzenie, błogosławieństwo
Drzewa
Cedr: uczucie, równowaga, spokój, klarowność, wspólnota,
błogosławieństwo, wzrost, płodność, pokój, duchowe oczyszczenie,
sukces
Jarzębina: władza, błogosławieństwo, wyzwanie, poświęcenie, wróżenie,
oczarowanie, płodność, przebaczenie, inspiracja
Jawor: obfitość, komunikacja, determinacja, harmonia, nauka, miłość,
przeszkody, ochrona, stabilność, mądrość
Tarnina: wygnanie, wskazówki, przeszkody, ochrona, siła, magia
Kwiaty
Krokus: przyciąganie miłości, wizje, rozsądek, i odrodzenie
Narcyz: spokój, wróżki, płodność, miłość, wytrwałość, magia, życzenia
Metale
Antymon: ochrona, osłona, energia i siła
Mosiądz: równowaga, radykalna zmiana, bezpieczeństwo i energia słoneczna
Złoto: władza, moc, sukces, mądrość, światło/oświecenie, duchowe
oczyszczenie, siła, sukces
Karty Tarota
Cesarzowa
Gwiazda
Śmierć
Symbole i narzędzia
Gwizdek
Kociołek
Krzyżyk Brygidy
Łóżeczko Brygidy
Maryja
Miotła
Słomiane kukły
Świece
Święta Brygida
Pokarmy
Jajka
Kukurydza
Orzechy
Ser
Suszone owoce
Suszone/solone mięso
Ziarna zbóż
Ziemniaki
Żywność marynowana lub puszkowana
Napoje
Ale
Cydr
Miód
Wszystkie produkty mleczne
Akty służby
Czyszczenie i sprzątanie publicznych parków lub rabat kwiatowych;
sprzątanie domów osób niepełnosprawnych
Odśnieżanie/odladzanie chodników dróg publicznych
Zbieranie koców dla potrzebujących
ŚWIECKIE
Chiński Nowy Rok (różne daty)
Dzień Świstaka (2 lutego)
Tłusty czwartek (różne daty)
Walentynki (14 lutego)
ŚWIECKIE
Dzień Bohatera (różne kraje afrykańskie, lipiec/sierpień)
Dzień Farmera (różne kraje afrykańskie, lipiec/sierpień)
Dzień Kobiet (Republika Południowej Afryki, 9 sierpnia)
Dzień Pikników (Australia, Północne Terytorium, pierwszy poniedziałek
sierpnia)
Narodziny Simona Bolivara, wyzwoliciela Wenezueli, Kolumbii, Ekwadoru,
Peru i Boliwii
Różne święta niepodległości w Ameryce Południowej: 9 lipca w Argentynie;
28 lipca w Peru; 6 sierpnia w Boliwii; 10 sierpnia w Ekwadorze; 25
sierpnia w Urugwaju
EŚLI CHCIAŁABYŚ BARDZIEJ ZGŁĘBIĆ tematykę tej książki,
istnieje mnóstwo wspaniałych źródeł, do których możesz się zwrócić po więcej
informacji. Jednym z dobrych sposób na poszukiwanie dodatkowych lektur jest
poniższa bibliografia, a także przygotowana przeze mnie lista, od której możesz
zacząć. To, co zostało tutaj przedstawione, to zaledwie zarys dostępnych
informacji, dlatego poniższe książki stanowią wspaniałe kanały dostępu do tego,
by móc dowiedzieć się czegoś więcej.
Jeżeli interesują cię praktyki rytualne, dostępnych jest wiele wspaniałych
książek, które dogłębnie badają nie tylko sposoby używania rytualnych
i magicznych narzędzi, ale także metody ich tworzenia. Jedną z najbardziej
popularnych książek wszech czasów na ten temat jest niesamowita niewielka
książeczka Wicca: A Guide for the Solitary Practitioner (Llewellyn, 1988)
autorstwa Scotta Cunninghama. Więcej rytuałów i związanych z nimi historii
możesz poznać podczas lektury In Nature’s Honor: Myths and Rituals
Celebrating the Earth, której autorką jest Patricia Montley (Skinner House,
2005). Dla bardziej encyklopedycznego spojrzenia na rytualne narzędzia i ich
użycie odpowiednia będzie moja książka The Magick Toolbox: The Ultimate
Compendium for Choosing and Using Ritual Implements and Magickal Tools
(Weiser, 2004) – jest to dobry punkt wyjścia do nauki technik podstawowych
i zaawansowanych, a także wykonania własnych narzędzi.
Jeśli interesujesz się wróżeniem, dobrą lekturą na początek będzie
Cunningham’s Divination for Beginners: Reading the Past, Present & Future
(Llewellyn, 2003). Z kolei książka Tarot dla początkujących (Illuminatio, 2013)
autorstwa P. Scott Hollander wprowadzi cię w tematykę wróżenia za pomocą
Tarota. Jeśli twoje zainteresowanie wzbudza astrologia, to Magickal Astrology:
Understanding Your Place in the Cosmos (Career Press, 2008) autorstwa Skye
Alexander będzie stanowić dobry punkt wyjścia.
Dla zainteresowanych boginią Brygidą istnieje wiele książek dających
głębszy wgląd w jedną z głównych bogiń celtyckich wierzeń. Goddess Alive:
Inviting Celtic & Norse Goddess Into Your Life (Llewellyn, 2007) autorstwa
Michelle Skye, książka Mirandy Green Celtic Goddess: Warriors, Virgins and
Mothers (George Braziller, 1995) oraz The Apple Branch: A Path to Celtic
Ritual (Citadel, 2003) napisana przez Alexeia Kondratieva – wszystkie
poprowadzą cię przez świętą ścieżkę Brygidy.
Ciekawi obchodów neopogańskich sabatów w pierwszej kolejności powinni
zajrzeć do innych książek z tej serii. Podobnie jak ta, każda z nich zgłębia inny
sabat we współczesnych i dawnych czasach. Książki tej serii są doskonałym
wstępem do poznania znaczenia i praktyk dotyczących wszystkich ośmiu
sabatów.
Wiele książek analizuje wszystkie sabaty w jednym wspólnym tomie.
Chociaż książki tego typu nie dostarczają szczegółowych informacji, tak jak
robią to poszczególne książki z tej serii, to jednak wyjaśniają, jak Koło Czasu
łączy ze sobą wszystkie sabaty. The Sabbats: A New Approach to Living the Old
Ways (Llewellyn, 1998) autorstwa Edaina McCoya oraz książka Celebrating the
Seasons of Life: Samhain to Ostara napisana przez Ashleena O’Gaea (Career
Press, 2009) mogą zapewnić szerszy widok na sabaty i ich związki ze sobą.
Muszę też wspomnieć o Ellen Dugan i jej książce Seasons of Witchery:
Celebrating the Sabbats with the Garden Witch (Llewellyn, 2012), która
niedawno stała się moją ulubioną.
Jeśli ciekawi cię życie starożytnych ludów i ich wierzenia, zajrzyj do
jakiejkolwiek książki Josepha Campbella, na przykład do zawierającej klasyczny
punkt widzenia lektury The Power of Myth (Anchor, 1991). Chcąc spojrzeć na
temat z innej perspektywy, sięgnij po Goddess: Myths of the Female Divine
autorstwa Davida Leeminga i Jake Page (Oxford University Press, 1994). Jeżeli
szukasz naprawdę akademickiego podejścia, przeczytaj napisaną przez uznanego
profesora doktora Ronalda Huttona The Pagan Religions of the Ancient British
Isles: Their Nature and Legacy (Wiley-Blackwell, 1993).
Jeżeli twoją uwagę wzbudza historia, dostępne są znakomite pozycje na
temat tego neopogańskiego ruchu oraz niektóre fundamentalne książki, które
rzeczywiście czynią tę historię przystępną.
Książka The Spiral Dance: A Rebirth of the Ancient Religion of the Great
Goddess (HarperOne, 1979) autorstwa Starhawk jest jedną z podstawowych
lektur dotyczących współczesnego pogaństwa. Drawing Down the Moon:
Witches, Druids, Goddess-Worshippers, and Other Pagans in America (Viking
Press, 1979) autorstwa Margot Adler dokumentuje wczesną historię
neopogańskich ruchów w Ameryce. Dr Hutton w swojej książce The Triumph of
the Moon: A History of Modern Pagan Witchcraft (Oxford, 2001) również
poruszył ten temat.
Nie jestem w stanie wymienić wszystkich wydanych obecnie wspaniałych
książek o ogrodnictwie, ale jeśli stawiasz pierwsze kroki w tej dziedzinie
i chcesz się dowiedzieć czegoś więcej, możesz zacząć od The New Western
Garden Book: The Ultimate Gardening Guide (Oxmoor House, 2012) lub
Trowel and Error: Over 700 Tips, Remedies and Shortcuts for the Gardener
(Workman Publishing Company, 2002). Ogrodnictwo to przemysł sam w sobie,
a lista książek na ten temat wydaje się nie mieć końca. Wymienione książki
skierowane są zarówno do początkujących, jak i doświadczonych ogrodników,
a poza tym pomogą ci podjąć decyzję, jakie obszary studiować dalej.
Istnieje kilka wspaniałych książek z cyklu „sztuka dla sztuki”. Książka
Bewitching Cross Stitch autorstwa Joan Elliott (David & Charles, 2008) jest
jedną z wielu, które umożliwiają samodzielne wykonanie licznych zabawnych
przedmiotów. Jedną z moich ulubionych książek dotyczących prac ręcznych jest
Spell Crafts: Creating Magical Objects (Llewellyn, 1994), którą napisali Scott
Cunningham i David Harrington. Przeczytanie tej książki było dla mnie
inspiracją do stworzenia wielu oryginalnych prac jako uzupełnienia projektów
w niej zawartych. Kolejną profesją, na której temat dużo napisano, jest
gotowanie. Nie będę udawać, że potrafię poprowadzić cię przez ogromny świat
książek o gotowaniu, ale jeśli interesuje cię samodzielne pichcenie, poszukaj
pozycji Caita Johnsona Witch in the Kitchen: Magical Cooking for All Seasons
(Destiny Books, 2001). Jeśli chcesz poznać wszystkie techniczne szczegóły
każdego rodzaju gotowania, jakie jesteś w stanie sobie wyobrazić,
sugerowałbym uwielbianą pradawną księgę amerykańskiej kuchni The Joy of
Cooking autorstwa Irmy Rombauer oraz Marion Rombauer Becker, wielokrotnie
wydaną (po raz pierwszy przez wydawnictwo Scribner w 1931 roku).
Alexander Skye, Magickal Astrology: Understanding Your Place in the
Cosmo, New Page Books, Franklin Lakes 2008.
Buckland Raymond, The Witch Book: The Encyclopedia of Witchcraft,
Wicca, and Neo-paganism, Visible Ink, Detroit 2002.
Chińskie Święto Wiosny 2015: tradycja, historia, przewodnik na każdy dzień,
dostęp: 20.12.2014, www.chinahighlights.com/travelguide/special-
report/chinese-new-year
Cunningham Scott, The Complete Book Of Incense, Oils & Brews, Llewellyn
Publications, St. Paul, MN 1989.
Cunningham’s Encyclopedia Of Crystal, Gem & Metal Magic, Llewellyn
Publications, St. Paul 1987.
Cunningham’s Encyclopedia Of Magical Herbs, Llewellyn Publications, St.
Paul 1985.
Magical Herbalism, Llewellyn Publications, St. Paul 1998.
Wicca: A Guide for the Solitary Practitioner, Llewellyn Publications, St.
Paul 1988.
Ferguson Anna-Marie, A Keeper of Words, Llewellyn Publications, St. Paul
1995.
Gimenez Diego, Zarządzanie rozrodem owiec i kóz, dostęp:
19.12.2014, aces.edu/pubs/docs /A/ANR-1316/ANR-1316.pdf
Hinshaw Annette, Earth Time, Moon Time, Llewellyn Publications, St. Paul
1999.
Historia Dnia Świstaka, dostęp:
24.07.2014, www.groundhog.org/groundhog-day/history/
Hollander, P. Scott. Tarot dla początkujących, Illuminatio, Białystok 2013.
Illes Judika, The Element Encyclopedia of Witchcraft, Hammersmith,
HarperElement, Londyn 2005.
K Azreal Arynn & K Amber, Candlemas: Feast of Flames, Llewellyn
Publications, St. Paul 2001.
Komercyjna produkcja owiec, dostęp:
05.12.2014, www.aces.nmsu.edu/sheep/management_systems/commercial_prod.html
Kynes Sandra, Llewellyn’s Complete Books of Correspondences, Llewellyn
Publications, St. Paul 2013.
Leeming David i Page Jake, Goddess: Myths of the Female Divine, Oxford
University Press, Nowy Jork 1994.
Luenn Nancy, Celebrations of Light, Atheneum Books for Young Readers,
Nowy Jork 1998.
McCoy Edain, The Sabbats: A New Approach to Living the Old Ways,
Llewellyn Publications, St. Paul 1998.
Merrill William i Ives Goddard, „Essays in Honor of William Curtis
Sturtevant”, Smithsonian Contributions to Anthropology 44, Smithsonian
Institution Press, Waszyngton 2002.
Montley Patricia, In Nature’s Honor: Myths and Rituals Celebrating the
Earth,
Skinner House Books, Boston 2005.
Morgan Fiona, Wild Witches Don’t Get The Blues, Daughters of the Moon
Publishing, Rio Nido 1991.
Neal Carl F, Incense: Crafting and Use of Magickal Scents, Llewellyn
Publications, St. Paul 2003.
O’Gaea Ashleen, Celebrating the Seasons of Life: Samhain to Ostara, New
Page Books, Franklin Lakes 2009.
Owen Lara, Imbolc: czas ożywienia, dostęp:
22.07.2014, www.patheos.com/blogs/planetaryenergies/2013/02/imbolc-
the-quickening-of-the-year
Rozmnażanie owiec, dostęp:
13.12.2014, www.sheep101.info/201/ewerepro.html
Skye Michelle, Goddess Alive: Inviting Celtic & Norse Goddess Into Your
Life, Llewellyn Publications, Woodbury 2007.
Starhawk, The Spiral Dance: A Rebirth of the Ancient Religion of the Great
Goddess, HarperSanFrancisco, San Francisco 1979.
Tabela ciążowa owiec i kalkulator wykotu jagniąt,
dostęp:13.12.2014, www.tvsp.org/gestation.html
Thompson Sue Ellen, Holiday Symbols and Customs: Third Edition,
Omnigraphics, Inc., Detroit 2003.
Walter Philippe, Christianity: The Origins of a Pagan Religion, VT: Inner
Traditions, Rochester 2006.
Wigington Patti, Dzień Świstaka, dostęp:
24.07.2014, Paganwiccan.about.com/od/imbolcfebruary2/p/GroundhogDay.htm
ARL wstąpił na ścieżkę pogaństwa we wczesnym dzieciństwie, ale nie
stąpał po niej pewnie, nie wypróbowawszy uprzednio wielu innych duchowych
dróg. W 1995 roku zaczął brać udział w festiwalach pogańskich i otwarcie
okazywać swoje dawno przyjęte wierzenia. Ciepło i szczerość pogańskiej
wspólnoty były dokładnie tym, czego szukał.
Choć poświęcał się praktykowaniu magii z grupą i wciąż ma powiązania
z pewnym kowenem, to jednak od dawna jest Solowym Poganinem. Jego
wysiłki na rzecz budowy wspólnoty pogańskiej mogą wydawać się dość
nietypowym priorytetem jak na osobę praktykującą w pojedynkę, ale według
niego taki dualizm jest przyszłością pogaństwa. Carl od dawna studiuje zarówno
naturę, jak i energię, czyli dwie składowe współczesnego pogaństwa. Jako
historyk lubi badać i nauczać, w jaki sposób starożytne wierzenia można wpleść
we współczesną duchowość. W latach 90. rozpoczął nauczanie na pogańskich
imprezach oraz festiwalach i robi to do dzisiaj. Chociaż najbardziej znany jest ze
swojej pracy z kadzidłami i ich przygotowywania, to dawno temu nauczył się
także wiele o tworzeniu i korzystaniu z rytualnych narzędzi, Opiekunach
i budowaniu wspólnoty oraz innych rzeczach, pozwalających żyć pełnią
pogańskiego życia.
Obecnie Carl mieszka wraz z rodziną w Zachodnim Oregonie. Ma tytuł
licencjata z historii i socjologii.
Tytuł oryginału:
Imbolc. Rituals, Recipes & Lore for Brigid’s Day
IMBOLC
RITUALS, RECIPES & LORE FOR BRIGID’S DAY
Copyright © 2015 by Carl F.Neal
All rights reserved
Published by Llewellyn Publications
Woodbury, MN 55125 USA
www.llewellyn.com
Copyright © for Polish edition by ILLUMINATIO Łukasz Kierus 2015
Copyright © for Polish translation by Emilia Niedzieska
Wydanie elektroniczne
Białystok 2015
ISBN 978-83-65170-80-4
Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku:
www.facebook.com/illuminatiopl
www.illuminatio.pl
woblink.com