You are on page 1of 172

ERIA

WYDAWNICZA stanowi wprowadzenie oraz inspirację do


uprawiania współczesnych sabatów czarownic. Każda z ośmiu książek,
przepełnionych m.in.: zaklęciami, rytuałami, medytacjami, historiami,
tradycyjnymi naukami, inwokacjami, wróżbami, recepturami oraz specjalnymi
umiejętnościami, zgłębia zarówno stare, jak i nowe praktyki celebrowania
sezonowych obrzędów, które są kamieniami węgielnymi w kalendarzu
czarownicy.
Obecnie wiccanie oraz inni wyznawcy nurtów neopogańskich
(nowoczesnego pogaństwa) obchodzą osiem sabatów, czyli świąt. Owe osiem
dni świątecznych razem tworzy Koło Czasu albo cykl sabatowy, a każdy
z sabatów związany jest z ważnym punktem zwrotnym w rocznej podróży,
podczas której natura wkracza w kolejne pory roku.
Poświęcając nieco uwagi temu, jak obraca się Koło Czasu, będziemy mogli
lepiej dostroić się do energetycznych cyklów natury i usłyszeć to, co każda z pór
roku do nas szepce (lub krzyczy!), zamiast działać w sprzeczności z naturalnymi
przypływami i odpływami. Która pora może być lepsza do rozpoczęcia nowych
projektów niż czas, w którym ziemia budzi się do życia po długiej zimie i w
którym wszystko nagle rozkwita, wzrasta i ponownie kiełkuje? I która będzie
lepsza do medytowania i planowania przyszłości niż ten introwertyczny letarg,
w jaki zapadamy w czasie zimy? Seria „Sabaty” nauczy cię, jak skupić się na
duchowych aspektach Koła Czasu, jak poruszać się w nim i z nim w harmonijny
sposób oraz jak świętować swój własny nieustający duchowy wzrost i osobiste
osiągnięcia. Niniejsza książka może być twoją pierwszą na temat wiccanizmu,
czarostwa czy pogaństwa bądź najnowszą pozycją w twojej biblioteczce lub e-
biblioteczce po brzegi wypchanej magiczną wiedzą. W obu przypadkach mamy
nadzieję, że znajdziesz tu coś wartościowego, dzięki czemu wybierzesz się
w swoją własną podróż.

WYBIERZ SIĘ W PODRÓŻ PRZEZ KOŁO


CZASU
W rocznych cyklach natury każdy z ośmiu sabatów oznacza ważny punkt. Są
one przedstawione w formie równo rozmieszczonych szprych w kole, które
reprezentuje całość roku; daty w kalendarzu, na które przypadają owe święta,
również są niemal równomiernie rozmieszczone.
Koło Czasu składa się z dwóch grup, a na każdą z nich przypadają cztery
święta. Cztery święta słoneczne, w zależności od pozycji słońca na niebie, dzielą
rok na kwartały: Wiosenną Równonoc, Letnie Przesilenie, Jesienną Równonoc
i Przesilenie Zimowe. Termin każdego z nich wyznaczany jest astronomicznie,
dlatego może się nieznacznie różnić z roku na rok. Między tymi dniami,
wyznaczającymi kolejne kwartały, przypadają święta „półkwartalne”, nazywane
świętami ognia: Imbolc, Beltane, Lammas oraz Samhain. Święta kwartalne
określa się czasem Mniejszymi Sabatami, natomiast półkwartalne – Wielkimi
Sabatami, mimo że żaden cykl nie jest „ważniejszy” od pozostałych. Na półkuli
południowej pory roku przypadają odwrotnie niż na północy, dlatego
poszczególne sabaty obchodzone są w innych terminach.
Chociaż książka, którą trzymasz w ręku, skupia się przede wszystkim na
święcie Imbolc, może być także pomocna w zrozumieniu, jak ten Wielki Sabat
wpasowuje się w całość cyklu rocznego.
Przesilenie Zimowe, zwane także Yule albo Środkiem Zimy, przypada
w czasie, gdy noc osiąga swoją maksymalną długość – po przesileniu dni stają
się dłuższe. Chociaż spowija nas zimna ciemność, żywimy nadzieję, że już
niebawem nadejdą jaśniejsze dni. Według tradycji wiccańskiej to właśnie wtedy
rodzi się młody bóg słońca. Zgodnie z niektórymi wierzeniami neopogańskimi
Król Ostrokrzewu przegrywa walkę ze swoim jaśniejszym wcieleniem – Królem
Dębu. Palą się świece, trwają świąteczne uczty, a do domu przynosi się wiecznie
zielone liście na znak, że mimo surowości zimy światło i życie przetrwają.
Koło Czasu – półkula północna (wszystkie daty przesilenia
i równonocy są przybliżone, dlatego należy sięgnąć do kalendarza, aby
sprawdzić właściwe daty dla danego roku).
Koło Czasu – półkula południowa (wszystkie daty przesilenia
i równonocy są przybliżone, dlatego należy sięgnąć do kalendarza, aby
sprawdzić właściwe daty dla danego roku).

Sabat Imbolc (wymawiany także jako Imbolg) przypada w czasie odwilży,


gdy ziemia dopiero co zaczyna odmarzać, sygnalizując tym samym, że czas
zacząć przygotowywać pola do zbliżającego się sezonu siewu. Budzimy się
z miesięcy letargu i introspekcji oraz zaczynamy porządkować wszystko to,
czego się nauczyliśmy podczas minionej zimy, a także snuć pierwsze plany na
przyszłość. Niektórzy wiccanie w czasie Imbolc błogosławią świece, co stanowi
kolejny symbol zaklinania coraz silniejszego światła.
Podczas Wiosennej Równonocy, zwanej także świętem Ostara, dzień i noc
ponownie stają się równe długością, a po niej dni stopniowo stają się dłuższe od
nocy. Wiosenne Zrównanie Dnia i Nocy to czas odnowy i sadzenia nasion, które
się zaczyna, jak tylko ziemia znowu powróci do życia. Podczas tego święta
ozdabiamy jajka symbolizujące nadzieję, życie i płodność, jak również
odprawiamy rytuały, chcąc pobudzić w sobie energię oraz odnaleźć moc i pasję
potrzebne do życia i rozwoju.
W społecznościach rolniczych święto Beltane wyznaczało początek pory
letniej. Wyprowadzano wtedy zwierzęta domowe, aby pasły się na bujnych
pastwiskach, a drzewa rozkwitały w tym czasie pięknym, aromatycznym
kwieciem. Chcąc zapewnić ochronę zebranym plonom, zwierzętom domowym
oraz ludziom, odprawiano rytuały. Rozpalano ogień i składano ofiary w nadziei
na uzyskanie boskiej ochrony. W wiccańskich mitach młody Bóg zapładniał
wówczas młodą Boginię. Pod koniec roku każdy z nas ma jakieś plony do
zebrania – np. plany, które jesteśmy zdecydowani wprowadzić w życie –
a święto Beltane to doskonały czas, aby z zapałem ruszyć pełną parą.
Letnie Przesilenie to najdłuższy dzień w roku. Nazywane jest także Litha
albo Środkiem Lata. Energia słoneczna osiąga swój najwyższy poziom, a moc
natury – swoją pełnię. W tradycji wiccańskiej jest to czas, kiedy moc boga
słońca sięga szczytu (po osiągnięciu szczytu siła słońca będzie się zmniejszać).
Wówczas Bóg zapładnia dziewiczą Boginię, która następnie przemienia się
w Matkę Ziemię. W niektórych wierzeniach neopogańskich jest to moment,
kiedy Król Ostrokrzewu ponownie staje do walki ze swoim jaśniejszym
wcieleniem, ale tym razem zwycięża Król Dębu. Ogólnie rzecz ujmując, jest to
czas wielkiej radości i świętowania.
Podczas święta Lughnasadh dojrzewają największe plony lata. Odbywają się
obrzędy, ludzie grają w różne gry, wyrażają swoją wdzięczność i ucztują. To
czas radości z pierwszych zbiorów, znany także pod nazwą Lammas –
niezależnie od tego, czy mamy na myśli rzeczywiste zbiory z pól i ogrodów, czy
też nasze pierwsze plany, które zaczęły przynosić owoce. Często tego dnia
piecze się chleb dla uczczenia żniw.
Przesilenie Jesienne, zwane także Mabon, przynosi kolejną ważną zmianę
sezonu oraz drugie zbiory. Słońce oświeca wówczas obie półkule w takim
samym stopniu, a dni i noce mają jednakową długość. Od tego czasu noce stają
się coraz dłuższe. W nawiązaniu do zbiorów dzień celebrowany jest jako
festiwal poświęcenia i umierającego boga, oddaje się także cześć słońcu oraz
żyznej ziemi.
U Celtów początek pory zimowej wyznaczało święto Samhain. W tym czasie
dokonywano uboju zwierząt i zbierano ostatnie zbiory, aby zdążyć przed
nieuchronnym zanurzeniem się w głębię zimowej ciemności. Rozpalano ognie,
by pomóc odnaleźć drogę błąkającym się duchom, a także składano ofiary
w imię bogów i przodków. Samhain, postrzegany jako początek, obecnie często
nazywany jest Nowym Rokiem Czarownic. Czcimy naszych przodków,
zaprzestajemy swoich aktywności i przygotowujemy się do nadchodzącego
okresu introspekcji… i w ten sposób cały cykl rozpoczyna się na nowo.

STOSUNEK NOWOCZESNYCH POGAN DO


KOŁA CZASU
Nowocześni poganie czerpią inspirację z wielu przedchrześcijańskich tradycji,
czego przykładem może być właśnie Koło Czasu. Cykl ośmiu świąt, które
obecnie celebrujemy dzięki nowoczesnemu pogaństwu, nie był nigdy w pełni
obchodzony przez żaden konkretny odłam kultury chrześcijańskiej. W latach
1940–1950 Brytyjczyk Gerald Gardner stworzył nową religię wicca, czerpiąc
z wielości różnych kultur i tradycji oraz dostosowując do niej praktyki
obrzędowe z wierzeń przedchrześcijańskich i animistycznych, ludowej magii
oraz szamańskiej dyscypliny i zakonów ezoterycznych. Połączył ze sobą
wielokulturowe tradycje równonocy i przesilenia z celtyckimi świętami oraz
wczesnoeuropejskimi świętami o charakterze rolniczym i sielankowym, tworząc
w ten sposób jedyny w swoim rodzaju model religijny, który stał się podstawą
wiccańskiego roku obrzędowego.
Ów wiccański rok obrzędowy zazwyczaj podąża śladem wiccan i czarownic,
jak również eklektycznych pogan różnych wyznań. Niektórzy poganie
przestrzegają jedynie połowy sabatów – tylko kwartalnych albo tylko
półkwartalnych. Inni natomiast odrzucają cały koncept Koła Czasu i zamiast
opierać się na naturalnym rolniczym cyklu pór roku, wolą obchodzić święta
kalendarzowe w zależności od swojej kultury. Wszyscy jako poganie mamy
swoje indywidualne ścieżki, dlatego tak ważne jest, aby żadnej z nich nie
wartościować i żadnej nie przyznawać palmy pierwszeństwa; utrzymywanie
otwartego i pozytywnego nastawienia sprawia, że wspólnota pogan tak dobrze
się rozwija.
Wielu pogan adaptuje Koło Czasu do swojego własnego środowiska. Wicca
urosła do rangi prawdziwie światowej religii, ale tylko nieliczni z nas mieszkają
w klimacie odzwierciedlającym aurę Wysp Brytyjskich, czyli miejsca, gdzie się
narodziła. Chociaż zgodnie z tradycją święto Imbolc stanowi początek odwilży
i budzenie się ziemi do życia, to w tym samym czasie w wielu rejonach
północnych panuje środek zimy. Dla jednych Lammas może być świętem ku
czci zbiorów, a dla innych – mieszkających w rejonach, gdzie występują susze
i pożary lasów – będzie to niezwykle niebezpieczny i niepewny okres roku.
Trzeba zatem wziąć pod uwagę, że Ziemia składa się z dwóch półkul. Kiedy
na półkuli północnej panuje zima, na południowej święci triumfy lato. Dlatego
kiedy poganie w Ameryce świętują Yule i Przesilenie Zimowe, ci w Australii
obchodzą Przesilenie Letnie. Indywidualne doświadczenia osób praktykujących
sabaty wicca są zatem ważniejsze niż jakikolwiek dogmat zapisany w książkach.
Pozostając w tym duchu, możesz zdecydować się opóźnić lub przyspieszyć
określone dni świąteczne, aby cechy właściwe danym sabatom (związane z daną
porą roku) lepiej pasowały do klimatu twojego miejsca zamieszkania. Możesz
też akcentować różne wątki każdego z obchodzonych przez ciebie sabatów.
Niniejsza seria powinna ułatwić ci tego rodzaju rozwiązania.
Bez względu na to, gdzie znajduje się twoje miejsce na ziemi – czy jest to
wieś, miasto, czy jego przedmieścia – możesz zaadaptować tradycje i obrzędy
sabatowe w taki sposób, by pasowały do twojego stylu życia oraz środowiska.
Przyroda otacza nas zewsząd; nieważne, jak bardzo my, ludzie, staramy się
odizolować od natury, powtarzające się niezmiennie zmiany pór roku są
nieuniknione. Zamiast płynąć pod prąd, wielu nowoczesnych pogan korzysta
z unikalnej energii danej pory roku – niezależnie od tego, czy jest ciemno, jasno,
czy szaro – i włącza ją w rytm swojego codziennego życia.
Seria „Sabaty” zawiera wszystkie potrzebne informacje, by móc zrobić to
samo. Każda książka jest podobna do tej, którą właśnie trzymasz w rękach.
Pierwszy rozdział pt. Stare praktyki opowiada o historii i tradycjach
zaczerpniętych z mitologii i wierzeń przedchrześcijańskich, a których
pozostałości nadal funkcjonują w nowoczesnym nurcie pogaństwa. Kolejny
rozdział, zatytułowany Nowe praktyki, ujmuje w całość wszystkie te elementy
i motywy, aby potem zinterpretować je w nowy sposób, który stosują
nowocześni poganie, świętując swoje sabaty. Następny rozdział skupia się na
Zaklęciach i wróżbach właściwych dla danej pory roku albo zakorzenionych
w tradycji ludowej, a jeszcze następny – Receptury i rękodzieło – przedstawia
pomysły na udekorowanie domu, praktyczne własnoręcznie wykonane
przedmioty oraz przepisy kulinarne, które uwzględniają sezonowe przysmaki.
Rozdział Modlitwy i inwokacje dostarcza gotowych przykładów inwokacji
i modlitw, które można zastosować w rytuałach, medytacjach lub podczas
prowadzenia dziennika. Rozdział Rytuały świąteczne przedstawia trzy pełne
rytuały: jeden dla osób praktykujących w pojedynkę, jeden dla par oraz jeden
przeznaczony dla grupy ludzi takiej jak kowen, krąg czy gaj (nie wahaj się, jeśli
chcesz dostosować rytuały podane w książce do swoich własnych potrzeb,
zastępując np. dary składane w ofierze, tekst inwokacji czy modlitwy, czynności
magiczne itd.). Planując rytuał grupowy, dobrze jest wiedzieć o wszelkich
specjalnych potrzebach każdego z uczestników. Istnieje wiele wspaniałych
książek zgłębiających te kwestie i ułatwiających przeprowadzenie rytuału, jeśli
nie ma się doświadczenia w tej kwestii. Wreszcie na końcu niniejszej książki
znajduje się pełna lista pojęć (słów kluczowych) związanych z danym świętem,
począwszy od motywów magicznych, a skończywszy na bóstwach, pokarmach,
kolorach, symbolach itp.
Po przeczytaniu tej książki zyskasz wystarczająco dużo informacji
i duchowej inspiracji, aby celebrować sabat z większym entuzjazmem. Świętując
ku czci Koła Czasu, potwierdzamy nasz związek z naturą, dlatego kiedy
naturalne cykle wciąż się odnawiają w swoich niekończących się obrotach,
możemy płynąć z prądem i cieszyć się przemierzaną przez nas drogą.
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

IEDY WYDAJE SIĘ, że ciemne zimowe dni nigdy nie przeminą,


nasze dusze pokrzepiają pierwsze oznaki wiosny. To obietnica, że zima nie
będzie trwać wiecznie i wkrótce nadejdą ciepłe i urodzajne dni. Nawet w śniegu
żonkile zwracają swoje główki do góry z olśniewającym zielonym i żółtym
blaskiem, wbrew jakże odmiennemu nieprzerwanemu blaskowi białej zimy.
Chociaż wciąż jeszcze widać parę wydychaną z płuc na zimnym powietrzu,
pierwszy smak świeżego mleka oznacza, że wkrótce narodzi się nowe życie.
Zmęczenie zimowym mrokiem zapowiada również rychłe odrodzenie się duszy
wraz z rosnącym ciepłem słońca. Na ziemi może jeszcze leżeć śnieg, ale są już
nowe rośliny wyrastające spod ochronnej warstwy. Tak jak niedźwiedzie budzą
się z zimowego snu, tak i ziemia to robi, zatem wszędzie na nowo budzi się
życie.
Imbolc, znany również jako Imbolg, Oimelc oraz Dzień świętej Brygidy,
przypada na połowę drogi między zimowym przesileniem a równonocą
wiosenną. Obchodzony jest 1 lutego i poprzedza swoją nowszą chrześcijańską
reinterpretację zwaną Dniem Matki Boskiej Gromnicznej, która świętowana jest
2 lutego. Chociaż często nazwy „Imbolc” i „Dzień Matki Boskiej Gromnicznej”
używane są zamiennie, w rzeczywistości są to różne święta. W Imbolc życie
zaczyna budzić się ze snu zimowego oraz przygotowywać się do wkrótce
mających nadejść cieplejszych i dłuższych dni. Zimą odnosi się wrażenie, jakby
ciepłe słońce i delikatna wiosenna bryza miały już nigdy nie powrócić, a zimno
miało trwać w nieskończoność. Imbolc wyznacza pewien punkt zwrotny, kiedy
to życie zaczyna z niecierpliwością oczekiwać na coraz cieplejsze dni.
Imbolc to także czas „sadzenia” nowych planów i pomysłów. To również
moment na to, by przyjrzeć się ludziom, celom i filozofiom obecnym w naszym
życiu. Jest to okazja do odrzucenia rzeczy, których nie potrzebujemy lub które
hamują nasz rozwój. Snujemy wówczas nowe plany i ulepszamy stare.
W pewnym sensie Imbolc stanowi część Koła Czasu będącą zimowym
kokonem. Po takim ukształtowaniu możemy znacząco się różnić od tych istot,
które zaledwie tydzień wcześniej świętowały Yule.

ZIMA DLA STAROŻYTNYCH


Każdy z nas w pewnym stopniu doświadcza zimy niezależnie od tego, gdzie
żyje, jednak sposób, w jaki współczesne cywilizacje podchodzą do tej pory,
sprawia, że znacznie trudniej nam zrozumieć, jakim kamieniem milowym dla
wielu naszych przodków był Imbolc. Chociaż prawdą jest, że sabat ten wywodzi
się ze święta obchodzonego na cześć pierwszego mleka od owiec na odległych
obszarach Irlandii, Szkocji i innych części Europy, to o dziwo jest on
zaskakująco ważny dla nas także dzisiaj, mimo że przebywamy w bezpiecznych,
ciepłych i klimatyzowanych domach i samochodach, niezależnie od tego, jak
sroga zima panuje za naszymi drzwiami.
Aby w pełni zrozumieć, co znajduje się u korzeni święta Imbolc i dlaczego
stało się ono sabatem nowoczesnych wiccan i neopogan, najpierw trzeba sobie
wyobrazić, jak wyglądało życie w Europie (i wielu innych częściach świata)
w dawnych czasach. Jeszcze dwieście lat temu zima była znacznie innym
doświadczeniem niż dzisiaj. A wyobraź sobie, jak to było pięć tysięcy lat
wcześniej. Weź pod uwagę to, że nie było wówczas rzeczy, które bierzemy
obecnie za pewnik. Konserwowanie żywności było znacznie bardziej
ograniczone i pracochłonne niż obecnie; puszkowanie wynaleziono dopiero za
panowania Napoleona w dziewiętnastowiecznej Francji. Nie było zamrażarek,
lodówek ani opakowań próżniowych. Zapomnij o plastikowych pojemnikach do
przechowywania żywności. Nie było sklepów spożywczych, do których można
było pójść, kiedy kończyły się nam zapasy. Nasi przodkowie podejmowali
wyzwania, jakie w XXI wieku trudno nam sobie wyobrazić.
Starożytni byli bardzo sprytnymi i inteligentnymi ludźmi, którzy do
chłodzenia wykorzystywali śnieg i zimną wodę, natomiast do konserwowania
żywności na czas długich zim korzystali ze słońca, ognia, soli i procesu
fermentacji. Wyzwania były na porządku dziennym, więc czyniony wówczas
wysiłek jest trudny do wyobrażenia dla współczesnego, zorientowanego na
wygodę umysłu. Należy pamiętać, że pojawiający się w tej książce termin
„przodkowie” nie musi się odnosić tylko do ludzi, z którymi masz wspólny
rodowód i materiał genetyczny. Wyraz ten bowiem odwołuje się do wszystkich
dawnych ludów, ponieważ są one przodkami ludzkości. Wielu neopogan kroczy
duchowymi ścieżkami z bóstwami, które wywodzą się z innej kultury niż ich
własna. Mimo że „kult przodków” ogólnie oznacza wielbienie własnego
antenata, czcią można otoczyć bóstwo z zupełnie innej kultury niż własnej.
W rzeczywistości w neopogańskich społecznościach toczy się debata na temat
praktykowania kultu przodków. Ci, którzy zdecydowali się czcić tych
niebędących ich genetycznymi antenatami, mają bardzo ważne powody, by tak
postępować.
W wielu częściach świata starożytnego utrzymanie ciepła podczas zimy
wymagało zgromadzenia dużych zapasów opału do kominka. Nie istniały
wówczas szybkoschnące ubrania z włókien syntetycznych ani śpiwory
przystosowane do spania w temperaturze -40° C. Jedyne dostępne oświetlenie
dawały płomienie. Życie w drewnianym domu z dachem pokrytym strzechą
i wykorzystywanie ognia jako jedynego źródła światła i ciepła wydają się dość
przerażające, prawda? Z pewnością ówcześni ludzie odnosili się z uzasadnionym
szacunkiem do ognia i jego właściwości zmieniających życie (zarówno w sensie
pozytywnym, jak i negatywnym)! Życie tak blisko różnych form natury
nauczyło naszych przodków wielkiego szacunku dla otaczających ich zwierząt
i roślin.
Dla współczesnych ludzi zima może stanowić zagrożenie, ale to
niebezpieczeństwo jest nieporównywalne z tym, z którym mieli do czynienia
nasi przodkowie. Nie można było zadzwonić pod numer 112, jeśli ktoś
zachorował lub został ranny, nie wspominając o tym, że nie było wówczas straży
pożarnej potrzebnej, kiedy ogień wymknął się spod kontroli. Jeśli obfite opady
śniegu spowodowały, że zawalił ci się dach, cała twoja rodzina mogła zginąć
z powodu braku schronienia.
Podczas zimy przydatne godziny światła dziennego były bardzo ograniczone
i wykonanie wszystkich codziennych obowiązków koniecznych, aby utrzymać
się przy życiu, stanowiło w tym czasie wyzwanie dla naszych przodków. Obfite
płody znikały wraz z nastaniem zimy. Oczywiście w czasie tej pory roku ludzi
utrzymywało przy życiu suszone i solone jedzenie, ale często nawet najlepiej
zakonserwowana żywność (której zapasy kurczyły się w okresie zimowym)
mogła spleśnieć, zgnić lub zostać zjedzona przez robactwo. Źródłem
dodatkowego pożywienia było polowanie i łowienie ryb, ale w tych mrocznych
zimowych dniach taka metoda często była zawodna.
W społecznościach wiejskich w czasie zimy ludzie musieli karmić swoje
zwierzęta gospodarskie. Święto Samhain (koniec października) zwykle
obchodzono po ubiciu ostatnich zwierząt i przed nastaniem niskich temperatur.
Zwierzętami, które nie zostały wtedy ubite, należało się opiekować przez całą
zimę tak jak ludźmi. Bez nich bowiem na wiosnę łańcuch żywnościowy mógłby
zostać przerwany, co szybko doprowadziłoby do śmierci głodowej. Dlatego też
jedzenie należało starannie przechowywać zarówno dla zwierząt, jak i ludzi.
Osobom mieszkającym we współczesnych miastach trudno zrozumieć
współzależność, jaka istniała między naszymi przodkami a zwierzętami.
W społeczeństwach rolniczych ludzie kochają swoje zwierzęta i dbają o nie tak,
jak my troszczymy się o nasze, ale w zupełnie inny sposób, niż my to
rozumiemy. Dbają o nie tak, jakby były one członkami rodziny, ponieważ
stanowią integralną część ich życia. W chłodniejszym klimacie powszechną
praktyką jest trzymanie zwierząt w domu dopóty, dopóki nie nadejdą cieplejsze
dni.
Chociaż wątpię, aby współcześni rolnicy w Ameryce Północnej czy Europie
spali w tym samym pokoju co ich bydło lub owce, w przeszłości uważano to za
coś rozsądnego i oszczędnego. Kiedy weźmie się pod uwagę, jak ważne było
przetrwanie tych zwierząt, i doda do tego trudności związane z brnięciem przez
śnieg lub lód do stodoły, wówczas okaże się, że spanie z nimi pod jednym
dachem miało sens. Zwierzęta przyczyniały się do ogrzania domu, a poza tym,
gdy ludzie mieli je tak blisko siebie, o wiele łatwiej było im je karmić
i opiekować się nimi, chociaż ceną za takie udogodnienie była duża ciasnota
i niewygodne warunki życia. Nie trzeba dodawać, że równie znaczącym
problemem była higiena.
Wiosenne sadzenie stanowi ważny krok w walce o przetrwanie, z nasion nie
uzyskamy jednak natychmiast jedzenia. Jeśli zaś przez zimę zadbamy o swoje
zwierzęta, produkcję żywności możemy rozpocząć na długo przed pojawieniem
się pierwszych roślin. Dla starożytnych celtyckich ludów tę porę roku wyznaczał
właśnie Imbolc. Naturalną tendencję do kopulacji jesienią, kiedy dni stają się
krótsze, mają owce; z tego powodu nazywane są „maciorkami krótkodniowymi”
(Gimenez Diego, Zarządzanie rozrodem owiec i kóz, www.aces.edu/pubs
/docs/A/ANR-1316/ANR-1316.pdf). Ich ciąża trwa około pięciu miesięcy,
w wyniku czego rozmnażają się od września do października, a wykot ma
miejsce w okolicach Imbolc (Rozmnażanie
owiec, www.sheep101.info/201/ewerepro.html; Komercyjna produkcja owiec,
www.aces.nmsu.edu/sheep/management_systems/commercial_prod.html;
Tabela ciążowa owiec i kalkulator wykotu jagniąt,
www.tvsp.org/gestation.html). Jak tylko jarka wyda na świat małe, rozpoczyna
się u niej proces laktacji. Dzięki obecnym metodom hodowli owiec rozmnażanie
tych zwierząt można stymulować w czasie najbardziej dogodnym dla rolnika.
Jednakże w starożytnym świecie cykl rozrodczy był zdecydowanie bardziej pod
kontrolą natury. W dawnych czasach narodziny jagniąt oznaczały pierwsze
świeże mleko od miesięcy. Mleko i uzyskany z niego ser były jednymi
z pierwszych oznak zbliżającej się wiosny. Dlatego w celtyckim Kole Czasu
Imbolc oznacza początek wiosny.
Wyobrażasz sobie wieść takie życie? Przez całą zimę uwięziona
w jednopokojowym domu z mężem, dziećmi i prawdopodobnie swoimi
rodzicami, kuzynami, a także teściami, większością żywności i zwierzętami. Czy
można się więc dziwić, że wraz z pojawieniem się pierwszych oznak wiosny
ludzie zaczynali świętować? Pomyśl tylko, jak wspaniale mógł smakować
pierwszy łyk mleka po wielomiesięcznym starannym racjonowaniu wina lub
piwa oraz piciu stopionego śniegu, czasem z dodatkiem kilku cennych listków,
pozwalających na zaparzenie ziołowej herbaty.
Zimy w zachodnim świecie mogą być niebezpieczne niezależnie od stopnia
zaawansowania technologii. Zagrożenia, jakim stawiamy czoła, są co prawda
rzeczywiste, ale nasi (oczywiście całkiem wytrwali) przodkowie mieli do
czynienia z ryzykiem, jakiego my nie musimy brać pod uwagę. Obecnie nawet
gdy nadciągnie silny zimowy sztorm lub nastąpi przerwa w dostawie prądu,
rzadko z tego powodu widzimy na ulicach naszych nowoczesnych miast śmierć.
Nasi przodkowie nie mieli transportu publicznego, zimowych noclegowni ani
Gwardii Narodowej, mogących uratować ich przed głębią strasznej zimy;
przetrwali dzięki własnym umiejętnościom i sprytowi oraz silnemu związkowi
ze swoją społecznością, przyrodą i bóstwami, którzy prowadzili ich przez życie
każdego dnia.
Nawet jeśli się miało duży zapas opału na palenisko, niska temperatura
często była trudna do wytrzymania, podobnie jak obecnie. Pamiętaj, że chociaż
w starożytnym świecie śmiertelność niemowląt była wysoka, to Imbolc był
czasem porodów. Dzieci poczęte w Beltane (co się często zdarzało) rodziły się
w okolicach Imbolc. Jeśli sama choroba i brak żywności nie były wystarczająco
niebezpieczne, to wiele niemowląt ginęło z powodu zimna. Jakże trudne musiało
być zapewnienie rodzinie i zwierzętom gospodarskim bezpieczeństwa, a później
poród i opieka nad nowo narodzonym dzieckiem. Czy można się zatem dziwić,
że nasi przodkowie traktowali żywioł ognia z tak głęboką czcią i szacunkiem?
Kiedy pomyślimy o tych wszystkich trudnościach i wyzwaniach, jakim
w zimowych miesiącach stawiali czoła, możemy podejrzewać, że już sama myśl
o nadchodzącej wiośnie miała dla nich ogromne znaczenie.

STAROŻYTNE KULTURY I NATURA


W dobie telekomunikacji i transportu lotniczego trudno patrzeć na świat
w sposób, w jaki robili to nasi przodkowie. Współcześnie wiele osób jest bardzo
odizolowanych od natury, rzadko można też spotkać ją nienaruszoną. Nasi
przodkowie byli do niej bardziej dostosowani, bo w niej żyli. „Natura” jako coś
odrębnego byłaby dla nich trudna do pojęcia, stanowili bowiem część jej tkanki.
To zupełnie inna rzeczywistość dla wielu współczesnych ludzi, którzy z naturą
mają kontakt tylko dzięki niektórym kanałom telewizyjnym.
Jak wspominano na poprzednich stronach, w dawnych czasach trudne
zimowe warunki często prowadziły do śmierci. W XXI wieku wielu z nas lubi
myśleć, że okiełznaliśmy naturę lub uczyniliśmy ją sobie poddaną, jednak ludzie
w dawnych czasach nie mieli żadnych złudzeń co do ich miejsca w przyrodzie.
Może trudno nam to sobie wyobrazić, ale jeszcze nie tak dawno temu ostra zima
do naszych drzwi mogła na przykład sprowadzić wilki. Ludzie nie znajdowali
się w górnej części łańcucha pokarmowego, więc ta pora roku była najbardziej
niebezpiecznym czasem. Wiedza na temat tego, kiedy minie i kiedy można się
spodziewać pierwszych roślin oraz topnienia śniegu, oznaczała coś więcej niż
tylko informację na temat terminu sadzenia. To także świadomość jaśniejszej
przyszłości, jeśli zdoła się przetrwać srogą zimę. A poza tym, tak jak obecnie,
wiedza to potęga… a siła przynosi spokój umysłu.
Każde święto wiosny bardziej niż cokolwiek innego można postrzegać jako
świętowanie przetrwania zimy. Nasi przodkowie obserwowali zwierzęta i ich
zachowanie z taką uwagą, z jaką my obecnie oglądamy prognozę pogody.
W wielu starożytnych kulturach zwierzęta brały udział w przewidywaniu
pogody i zjawisk sezonowych.

CELTOWIE
Współczesny kalendarz uznaje równonoc wiosenną lub święto Ostara za
początek wiosny. W kalendarzu celtyckim reprezentuje ją Imbolc. Można
wówczas wyprowadzać na pastwisko zwierzęta, które nie są już zależne od
zmagazynowanego siana. Stodoły i domy, których okiennice były pozamykane
przez długą zimę, można wysprzątać lub przynajmniej przewietrzyć.
W zagrodach dla zwierząt urodziły się małe, co oznacza również dostawę
świeżego mleka. Pod wieloma względami w kalendarzu moment ten
reprezentuje czas oczyszczenia, odnowienia i odrodzenia.

Bogini Brygida
Nie da się rozmawiać o Imbolc bez wspomnienia o bardzo potężnej celtyckiej
bogini Brygidzie. Nazywana jest także m.in. „Brighid”, „Brigit”, „Bride”
i „Brigantia”, ale wśród wiccan i neopogan najczęściej znana jest jako Brygida.
Występuje w wielu formach i we wszystkich trzech aspektach Bogini Ziemi
(dziewicy, matki i staruchy). Przez wiele pokoleń udowodniła, że jest nie tylko
potężną, ale także bardzo wytrzymałą boginią. Mimo że najściślej związana jest
z Irlandią (często nazywana jest Boginią Irlandzką), Brygida była również
ważnym bóstwem w Szkocji, Walii i wielu częściach Europy Zachodniej.
Jest boginią ognia i płomieni, zmian, poezji i inspiracji, transformacji,
mądrości, kowalstwa i ognia kuźni, zdrowienia, kreatywności, wody, proroctwa,
edukacji i nauki. Przypisuje się jej podarowanie ludzkości słowa pisanego. Jest
także boginią narodzin, do której w trakcie porodu można się zwrócić z prośbą
o to, aby matka i dziecko były bezpieczne. Zgodnie z tradycją w wielu miejscach
w Imbolc otwierano wszystkie drzwi i okna, a na progu domu stawały
zamieszkujące w nim kobiety, chcąc w ten sposób otrzymać błogosławieństwo
Brygidy.
Brygida, nazywana Boginią Wiecznego Ognia, odpowiada za jego ochronę;
w jej sanktuarium w hrabstwie Kildare, w Irlandii, płonął Wieczny Ogień,
którego strzeżono dzień i noc. Mówi się, że dla jego bezpieczeństwa święty
płomień otoczony był żywopłotem, aby żaden mężczyzna nie mógł się tam
dostać; tylko Brygida i jej kapłanki mogły przez niego przejść. Jako boginię
ognia często wzywa się ją do ochrony domostw przed niszczycielską mocą tego
żywiołu. W kuchniach nierzadko zawiesza się krzyże Brygidy i słomiane
kukiełki, mające sprowadzić ochronę na domowe ognisko. Nazywana jest
również Wielką Nauczycielką i prawdopodobnie jest jedną z pierwszych
zwolenniczek edukacji kobiet.
Brygidę określa się też mianem Bogini Świętej Studni; w tym charakterze
chroni wody lecznicze. Jedni twierdzą, że studnia w sanktuarium w Kildare była
również jej, inni natomiast wskazują świętą studnię w Liscannor w hrabstwie
Clare, w Irlandii. I rzeczywiście, całkowita dominacja Brygidy, jej kapliczki
i legiony naśladowców spowodowały, że obszar wokół Kildare często nazywany
jest Miastem Brygidy.
Przypisuje się jej wymyślenie gwizdka jako defensywnej broni przeciwko
atakom na kobiety (Święta Brygida irlandzka,
oca.org/saints/lives/2000/02/01/100406-venerable-brigid-bridget-of-ireland).
Potężna zmiennokształtna Brygida przybiera niemal wszystkie formy: może się
pojawić jako kobieta w każdym wieku i postaci, tj. jako dziewica, matka
i starucha, ptak, dym lub słup ognia, a nawet jako kobieta z płonącą głową.
Mówi się również, że potrafi zamienić się w węża i w różnych dziełach sztuki
przedstawiana jest w ten właśnie sposób (The Element Encyclopedia of
Witchcraft, 300.). Dla celtyckich bogów jest jednocześnie matką, żoną i córką,
prezentując kolejny aspekt Trójcy Świętej.
Biorąc pod uwagę fakt, że Brygida jest boginią ognia, nie ma w tym nic
zaskakującego, że jest także boginią zmian i transformacji, czyli pojęć, które
według Celtów reprezentuje ogień. Tak jak las zmienia się po pożarze, tak i my
zmieniamy się po doświadczeniu ognia zmian Brygidy. Z tym wiąże się
argument mówiący, że jako patronka kuźni bogini używa swojego ognia do
ulepszania skał i zmiany ich kształtu w formy, które posłużą ludzkości. W jej
płomieniach są łączone proste rudy, w wyniku czego powstają materiały
całkowicie nowe i odmienne, takie jak stal czy brąz.
W mitologii celtyckiej Brygida jest centralną postacią i uosabia potrójną
boginię. Według mitów w rzeczywistości istnieją trzy siostry i każda ma na imię
Brygida. Pierwsza z nich jest boginią ogniska domowego, druga ognia kuźni,
a trzecia ognia kreatywności/zmian. Trzy Brygidy zunifikowano w jedną boginię
o potrójnym aspekcie (zwróć uwagę na trójcę, ponieważ trójka jest świętą
liczbą).
Wspólnym tematem przewijającym się w opowieściach i wierszach Celtów –
oraz przedstawionym w niniejszym krótkim przeglądzie aspektów związanych
z tą boginią – jest to, że Brygida jest związana z transformacją i nowym
początkiem, podobnie jak Imbolc. To sabat, w którym chodzi o przygotowanie
się do tego, co ma nadejść, pozbycie się niepotrzebnych nam starych rzeczy oraz
przeprowadzenie introspekcji. Imbolc odnosi się do początków i przejścia od
zimy do wiosny.

Święta Brygida
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do zdolności Brygidy do zmieniania się,
wystarczy tylko spojrzeć na jej losy po tłumieniu rodzimych religii Celtów przez
chrześcijaństwo. Nawet po jego dotarciu do Irlandii kult Brygidy był po prostu
zbyt silny, aby nakłonić nowych chrześcijan do nawrócenia. Jeśli
chrześcijaństwo miało się przyjąć w Irlandii, to bogini Brygida musiała zostać
w tym procesie uwzględniona. W wielu przypadkach, gdy chrześcijaństwo
wypierało lokalne bóstwa, „degradowano” je do postaci z bajek, całkowicie
o nich zapominano, a nawet przekształcano je w demony i potwory. Taki los nie
spotkał jednak Bogini Wiecznego Ognia. Zamiast tego nastąpiło nagłe (i
praktycznie niewytłumaczalne) pojawienie się świętej Brygidy. Mimo że nie
określano jej już mianem bogini, jej umiejętności jako świętej były
niezaprzeczalne.
Święta Brygida była przedstawiana jako położna Maryi podczas narodzin
Jezusa. Ta zrekonstruowana historia umożliwiła Kościołowi w sprytny sposób
zachowanie silnego powiązania Brygidy z narodzinami. W innych opowieściach
święta Brygida uzdrawiała trędowatych za pomocą wody ze swojej studni,
a także ochrzciła głowę Jezusa trzema (i ponownie mamy trójkę) kroplami
wody. W chrześcijańskim kontekście ta część historii o świętej na nowo
zdefiniowała powiązania Brygidy z wodą. Mówiono również, że przynosi ze
sobą dobrą pogodę, co tym samym utrzymało jej związek z wiosną i końcem
zimy.
I wreszcie uważano, że święta Brygida urodziła się 1 lutego (czasami
nazywano ten dzień wigilią święta Matki Boskiej Gromnicznej). Według
niektórych opowieści święta Brygida przyszła na świat o świcie w słupie ognia.
Inne podają, że jej matka urodziła ją o świcie, przekraczając próg swojego
domu. Wszystkie te historie kładły silny nacisk na symbole zmian. Dla ludów
celtyckich miejsce i czas przejścia były święte, odnosiły się do mistycznych
miejsc, które istniały tylko w obrębie pogranicza. Świt, ogień i próg – to
wszystko były symbole zmian, więc świętej Brygidzie przypisano jeszcze jeden,
tj. narodziny, które nie miały w chrześcijańskiej tradycji większego znaczenia,
ale z pewnością jasno przemawiały do Celtów, których Kościół chciał nawrócić.
Każda z takich chrystianizacji określonych pogańskich wierzeń pomagała
w dążeniach do nawrócenia ludzi. Pomyśl: jeśli częścią nowej religii były
wszystkie twoje bóstwa i święta, które tylko inaczej się nazywały, to decyzja
o zostaniu chrześcijaninem stawała się o wiele łatwiejsza.
Sanktuarium w Kildare stało się chrześcijańską świątynią zadedykowaną
świętej Brygidzie. Mówiono, że w świątyni ożywały martwe ptaki, co było
jednym z cudów świętej. (To rzeczywiście musiał być cud, widzieć, jak ptaki,
które nie tylko zostały zabite, ale ugotowane i zjedzone, zostają przywrócone do
życia, dzięki uzdrawiającej mocy świętej Brygidy!). Jej „córki ognia”
podtrzymywały wieczny ogień w Kildare od V wieku p.n.e. do XVI wieku n.e.
za panowania Henryka VIII, kiedy to miejsce zostało uznane za pogańskie
i zlikwidowane (The Element Encyclopedia of Witchcraft, 300.).
Wykreowanie świętej Brygidy nie wystarczyło, aby pokonać boginię
Brygidę. Nastąpił bowiem powrót popularności Brygidy w jej
przedchrześcijańskiej formie, o czym przekonasz się w następnym rozdziale.
Ponadto święta Brygida odbyła podróż na Karaiby wraz z najemnymi szkockimi
i irlandzkimi sługami. Jej postać w tamtejszej religii wudu została
przekształcona w panią Brigitte. Chociaż sabat Imbolc opiera się głównie na
celtyckich praktykach odbywających się na Wyspach Brytyjskich i w Europie,
ten moment w roku był czasem świętowania nie tylko dla Celtów, ale także
wielu starożytnych kultur. Sedno wielu takich uroczystości stanowiły płodność
i zmiany.
Wśród starożytnych Celtów jednym ze zwyczajów było robienie słomianej
kukiełki. Obecnie w Stanach Zjednoczonych „słoma” odnosi się do kukurydzy.
W Europie jednak termin „słoma” opisuje dowolny rodzaj paszy, jaką się karmi
zwierzęta gospodarskie. Kiedy mówimy więc o słomianych kukiełkach, nie
należy myśleć tylko o tych z kukurydzy (choć na pewno można taką z niej
zrobić), ale o postaci wykonanej z trzciny, trawy lub innych materiałów
roślinnych. W rzeczywistości bardzo powszechnym surowcem używanym do
robienia słomianych kukiełek jest pszenica.
Słomiane kukiełki robione podczas zbiorów (zgodnie z tradycją
w Lughnasadh) miały reprezentować aspekt bogini Brygidy jako staruchy, ale
już te wykonywane w Imbolc przedstawiają dziewiczą formę Brygidy. Czasami
słomiane kukiełki robione na Lughnasadh przechowuje się przez zimę i wyciąga
ponownie w Imbolc jako symbol transformacji ze staruchy w dziewicę (The
Witch Book: The Encyclopedia of Witchcraft, Wicca, and Neo-paganism, 99.).
Na Imbolc słomianą kukiełkę (zwaną „biddy”) kładziono w specjalnie
przygotowanym małym łóżku („łóżku Brygidy”) wraz z symbolem męskiej
płodności, takim jak różdżka lub kij. Następnie łóżko ustawiano w popiele
z domowego paleniska, czasem stawiano też obok zapalone świece. Jeśli rano
popiół był naruszony, postrzegano to jako bardzo pozytywny znak na
nadchodzący rok.

RZYMIANIE
O tej porze roku Imbolc z pewnością nie jest jedynym rytualnym świętem, więc
nie tylko on jeden koncentruje się na powitaniu wiosny czy celebrowaniu
odnowy i oczyszczeniu wraz z rozpoczęciem się nowego sezonu wegetacji.
Jednym z najstarszych znanych świąt odbywających się w lutym był rzymski
festiwal Februalia (od którego luty wziął swoją nazwę). Februalia stanowiły
rytuał oczyszczenia, który odbywał się pod koniec rzymskiego roku. Festiwal
stwarzał okazję do oddania czci bogom i zmarłym, a dla ludzi był szansą na
oczyszczenie się podczas przygotowań do nadchodzącego roku. Jak widać, jest
ono częstym tematem rytuałów i uroczystości o tej porze roku.
Februalia czczą boginię Juno, która ma wiele cech podobnych do Brygidy.
Podobieństwa pomiędzy tym rzymskim świętem a Imbolc sprawiają, że granice
między nimi łatwo się zacierają. I tak Imbolc został zastąpiony przez Dzień
Matki Gromnicznej, a Februalia przez Święto Oczyszczenia Najświętszej Maryi
Panny.
O wiele bardziej znanym rzymskim świętem są Lupercalia, które
rozpoczynają się, w zależności od źródeł, 13 lutego lub podczas ostatniej pełni
księżyca rzymskiego roku. Powszechnie uważa się, że Lupercalia wyparły
Februalia (które są starsze), przy czym uwaga tych pierwszych skupia się na
czymś innym pomimo odziedziczonych po swoim poprzedniku tradycji.
W centrum zainteresowania pozostało oczyszczenie duchowe i cielesne, jednak
częścią Lupercalii była potężna seksualna energia. Główny rytuał odbywał się
u stóp wzgórza, na którym Romulus i Remus, legendarni założyciele Rzymu,
karmieni byli przez wilczycę w jaskini zwanej Lupercal.
Uważa się, że ten rytuał płodności poprzedza powstanie Imperium
Rzymskiego, więc tak naprawdę poprawniej byłoby przyczepić mu etykietę
obrządku etruskiego. Oczywiście Rzymianie byli ekspertami w zawłaszczaniu
i wcielaniu wielu różnych wierzeń do rytuałów i przekonań religijnych swojego
imperium. Zdecydowanie przyjęli to święto i starali się, by przez kolejne
pokolenia stało się częścią ich kultury. I faktycznie ów rytuał był celebrowany
w Rzymie aż do 494 n.e., kiedy to w tym dniu zostało wprowadzone święto
chrześcijańskie.
Lupercalia czczą boga Faunusa i boginię Juno. Kult obu tych bóstw znacznie
wyprzedza Imperium Rzymskie i da się wyczuć w pierwotnym charakterze tego
święta pradawną energię. Faunus to dziki duch, który ucieleśnia prymitywny
popęd seksualny. Rogaty bóg posiadł możność widzenia przyszłości lub miał
zdolności paranormalne. Objawiał się w sposób, który dla wielu mógł być
przerażający – na przykład pojawiał się w koszmarach. Faunus jest czasem
mylony z bogiem Panem, ponieważ wyglądają bardzo podobnie.
Juno to starożytna bogini czasu. Jest obrończynią kobiet w każdym wieku,
stanowiąc odpowiednią przeciwwagę w stosunku do niekontrolowanej energii
seksualnej Faunusa. Jest również boginią płodności i narodzin. Jest
uzdrowicielką, przy czym jej uwaga skupia się wyłącznie na kwestiach
zdrowotnych kobiet. Bogini pojawiała się w różnych aspektach w różnych
czasach. Jako Juno Februa była bezpośrednio związana ze świętem Februalia.
Rytuał obchodów Lupercalia obejmował składanie bogom ofiary, po czym
cięto paski skór z ofiar i dawano je nagim lub ubranym w przepaski na biodrach
młodym mężczyznom. Następnie biegali oni wokół rytualnej przestrzeni,
używając tych pasków jako biczów do smagania ludzi. Zwyczaj ten był
praktykowany jako błogosławieństwo płodności i wiele młodych panien
przywoływało biczujących, a nawet ustawiało się w kolejce, tak by mieć
pewność, że zostaną zauważone i smagnięte batem. Wierzono, że gdy otrzyma
się chłostę, wówczas zwiększy się swą płodność i złagodzi ból przy porodzie.

RDZENNI AMERYKANIE
Wiele plemion indiańskich święto Imbolc obchodziło zgodnie z tradycją, choć
uroczystości, podobne do chińskiego Nowego Roku, były częściej wyznaczane
na podstawie kalendarza księżycowego niż słonecznego. Według licznych
rdzennych tradycji zima to mistyczna pora roku. To wtedy odbywała się
większość ceremonii wraz z ucztami i porę te postrzegano jako czas przejścia
oraz zmian. Wówczas nadawano imiona, przeprowadzano inicjacje, odnawiano
sojusze, błogosławiono małżeństwa i wykonywano wiele podobnych rytuałów.
Życie w ścisłej harmonii z przyrodą oznacza, że zima zazwyczaj jest
postrzegana jako część życia, a związane z nią trudności stanowią po prostu
element jego piękna. Od ludu w hrabstwie Seneca w stanie Nowy Jork do
plemienia Kwakwala na wybrzeżu Pacyfiku i wielu innych, a w tym liczne
rdzenne ludy Ameryki Północnej – społeczności te wykazywały postawę
akceptacji twardych zimowych warunków bardziej niż niektórzy Europejczycy,
którzy mieli tendencję do tego, by postrzegać tę porę jako coś, co trzeba
przetrwać, nie mając w tym żadnej swojej zasługi.

EGIPCJANIE
W trakcie przejścia z zimy do wiosny czczona jest także pewna bogini ze
starożytnego Egiptu, pod wieloma względami podobna do Brygidy. Renenutet
jest boginią ochrony i połogu. Często przedstawiana jest jako rogata lub zionąca
ogniem kobra bądź kobieta z głową węża. Przywołuje się ją w czasie porodu, po
czym obdarza ona opieką dziecko. Szczególnie sprzyja wcześniakom lub
chorym niemowlętom. Mówi się również, że pomaga matkom opiekować się ich
nowo narodzonymi dziećmi, sprawiając, że chcą jeść. To z kolei pomaga im
rozwijać się i pozostać zdrowymi.
Renenutet jest również boginią ziarna, a czczono ją, podobnie jak Brygidę
(Encyclopedia of Spirits, 866–867.), ofiarowując jej mleko, chleb i wino.
W starożytnym Egipcie na jej cześć świętowano podczas trzech okresów
przejściowych, a wszystkie z nich były związane z Nilem i jego cyklem
wylewów: Achet, czyli pora wylewów (kiedy poziom wody Nilu zaczynał się
podnosić), Peret, czyli pora cofania się wód, i Szemu, czyli pora zbiorów.
W tych okresach sezonowych zmian święta na cześć Renenutet mogły wydawać
się dobrze znane tym, którzy podążali za Brygidą.

AZJACI
Mimo że mówimy „chiński Nowy Rok”, w rzeczywistości jest to starożytne
święto na powitanie wiosny, wyznaczające początek nowego roku, podobnie jak
Imbolc. Datę chińskiego Nowego Roku wyznaczono na podstawie bardzo
starego chińskiego kalendarza księżycowego, więc termin może się różnić
i przypadać od 21 stycznia do 19 lutego, ponieważ jest to drugi nów po
zimowym przesileniu (Chińskie Święto Wiosny 2015: tradycja, historia,
przewodnik na każdy dzień, www.chinahighlights.com/travelguide/special-
report/chinese-new-year). Chun Jie (dosłownie „wiosenny festiwal”), jak
nazywa się go w języku mandaryńskim, to de facto dwutygodniowe święto,
wprowadzające w nowy rok i rozpoczynające się w Sylwestra – ostatnią noc
ostatniego miesiąca w chińskim roku księżycowym – a kończące się w Święto
Latarni, które obchodzone jest piętnastego dnia pierwszego miesiąca. Imbolc
prawie zawsze przypada na jeden z tych uroczystych dni (Holidays, Symbols,
and Customs, 82–83.).
Współczesne obchody chińskiego Nowego Roku nie różnią się zbytnio od
tych starożytnych. W trakcie uroczystości maszerują i tańczą smok lub lew,
ponieważ wierzy się tak jak kiedyś, że głośna muzyka towarzysząca tańcom oraz
przerażający wzrok bestii odstraszą złe duchy. Smok to symbol szczęścia (każda
osoba ma nadzieję, że także i ona zostanie nim obdarzona), a także w więcej niż
jednym azjatyckim micie stworzenie, które obraca Kołem Czasu. Kiedy zatoczy
ono pełen obrót w cyklu, smok powróci, aby dla każdego rozpocząć kolejny rok
(Holidays, Symbols, and Customs, 82–83.). Aby odpędzić niechciane duchy,
wystrzeliwuje się fajerwerki, a w intencji udanego nadchodzącego roku składa
się ofiary przodkom i bogom. Często pali się dużo kadzideł, by odpędzić złe
moce i przyciągnąć te dobre. Ponadto jest to czas przepowiadania przyszłości
i rytualnego uzdrawiania. Typowe jest także odwiedzanie wróżbity, aby
przekonać się, co przyniesie Nowy Rok. Mimo że w wielu krajach azjatyckich
następuje szybki rozwój i modernizacja, pocieszająca jest świadomość, jak ta
starożytna tradycja wciąż przekazywana jest nowym pokoleniom, które
z radością ją kontynuują.
MBOLC TO ŚWIATŁO na końcu tunelu, narodziny nowej wiosny. To
małe światełko, niczym świeczka widoczna w oddali, ponieważ wiosna jest
jeszcze daleka. Z tego powodu stosowniejsze podczas świętowania Imbolc jest
zapalanie świeczek niż pochodni czy rozpalanie ognisk, które będą towarzyszyć
letnim uroczystościom. Dla współczesnych wiccan i neopogan wszystkie sabaty
są obchodami żywiołu ognia, ponieważ wówczas dostrzegają oni i celebrują
ruch słońca po niebie, zwiastujący zmianę pory roku.
W pewnym sensie Imbolc można nazwać sennym sabatem – co nie jest
zaskakujące w przypadku święta, które wyznacza środkowy punkt między Yule
podczas pełni mrocznych dni a Równonocą Wiosenną oznaczającą powrót do
jasnych dni. Niektóre sabaty, takie jak Beltane, Samhain i Yule, są powszechnie
obchodzone. Tymczasem dla wielu ludzi świętowanie Imbolc jest niczym więcej
jak tylko wpisem „Szczęśliwego Imbolc” dla przyjaciół na portalach
społecznościowych. Mimo że sabat ten nietrudno jest przeoczyć w naszej
współczesnej kulturze, w której łatwiej nam zrozumieć elektroniczne gadżety niż
rytmy natury, subtelne uroczystości z okazji Imbolc mogą stanowić zapowiedź
nadejścia wspaniałej wiosny i lata.
Chociaż w Imbolc istnieją pewne publiczne rytuały i obchody, to jak wynika
z samej natury tego sabatu, uroczystości mają bardziej prywatny charakter niż
w przypadku innych sabatów i skupiają się na rodzinie. Istnieje ku temu kilka
powodów; prawdopodobnie najważniejszym jest to, że na swój sposób jest to
naprawdę senny sabat. Jak wspomniano w poprzednim rozdziale, w dawnych
czasach Imbolc stanowił powód do świętowania, bo w końcu ożywiał nadzieję
na nadchodzące łatwiejsze dni. To był senny czas roku, kiedy podróże i działania
we wspólnocie były trudniejsze. Zwykle uroczystości Imbolc ograniczają się do
kręgu rodziny, choć aktualnie często włącza się do nich osoby, z którymi nie jest
się genetycznie lub prawnie związanym.
Innym powodem może być to, że Imbolc jest bardzo introspektywnym
i refleksyjnym czasem. To chwila na kontemplację i planowanie, ciche,
wewnętrzne działania, przez co jawi nam się on jako bardzo osobisty sabat. Czas
odrzucić metody, które nie zadziałały, i zaplanować nowe rozwiązania. Ten
wielce osobisty charakter Imbolc w porównaniu z innymi czyni z niego bardziej
subtelne święto.
Jednym z problemów, jakie napotykają niektóre osoby próbujące odnieść się
do tego sabatu, jest brak możliwości przeprowadzenia tradycyjnych uroczystości
ze względu na lokalne warunki geograficzne. Bądź co bądź sabat ten opiera się
na porach roku i klimacie panującym w Europie północnej. Niektórzy
neopoganie posunęli się tak daleko, że zadeklarowali Imbolc jako niemający
znaczenia dla ich praktyk. I rzeczywiście, w niektórych strefach klimatycznych
stanowi on pewien problem, bo jak celebrować przygotowanie pola pod uprawę,
gdy na ziemi leży prawie metr śniegu, a pierwsza odwilż nadejdzie dopiero za
kilka miesięcy?
Istnieje kilka metod na to, jak poradzić sobie z pozornym rozdźwiękiem
między celem sabatu a nadejściem 1 lutego. Jednym ze sposobów stosowanych
przez niektórych pogan jest dopasowanie terminów świętowania. Jeśli pierwsze
kwiaty w roku widzisz zwykle pod koniec marca, to można przesunąć datę
świętowania Imbolc aż do tego czasu. Postępując w ten sposób, będziesz
w stanie stosować duchowe praktyki w zgodzie z naturą. Różne zaklęcia
i inwokacje powszechnie przeprowadzane w Imbolc będą wydawać się bardziej
przydatne, ponieważ będą odzwierciedlać to, co w rzeczywistości widać za
oknem. Wielu wiccan i neopogan wybiera przyrodniczo-duchową drogę,
ponieważ pomaga im ona poczuć się bardziej w zgodzie z rytmem naszej
planety. Jeśli się z tym zgadzasz, dostosowanie daty świętowania Imbolc może
okazać się najlepszym rozwiązaniem.
Z drugiej strony, jeśli postrzegasz Imbolc jako punkt środkowy między
przesileniem zimowym a równonocą wiosenną, trudno będzie uzasadnić
obchodzenie tego sabatu kilka tygodni później. Niektórzy wiccanie i neopoganie
patrzą na sytuację z perspektywy heliocentrycznej i nie zgadzają się z koncepcją
„ruchomego” sabatu. Z ich punktu widzenia sabaty wyznacza się na podstawie
umiejscowienia słońca na niebie i niczego więcej. Jeśli identyfikujesz się
bardziej z taką perspektywą, nadal istnieje kilka sposobów na to, by Imbolc stał
się bardziej zasadny.
W bardziej nowoczesnej formie obchodów Imbolc często większy nacisk
kładzie się na symboliczne aspekty tego sabatu niż na fizyczne znaki, jakie daje
przyroda. Kiedy pomyślisz o symbolach Imbolc jak o zwykłych refleksjach na
temat głębszych koncepcji związanych z tym sabatem, wówczas przestanie mieć
znaczenie to, czy na zewnątrz pada śnieg, deszcz czy świeci słońce. Łatwiej jest
identyfikować się z pojęciami Imbolc – odrodzeniem, nowym początkiem,
wyłanianiem się, odrzucaniem tego, co szkodliwe lub niepotrzebne – kiedy
dostrzeżesz te symbole, gdziekolwiek się udasz, a owe znaki w świecie
fizycznym będą stanowić jedynie odbicie większej prawdy. Tak jak możliwe jest
obchodzenie święta Samhain niezależnie od temperatury panującej na zewnątrz,
tak i sens zawarty w Imbolc można celebrować bez względu na to, co widać za
oknem.
Świętowanie Imbolc w tym samym czasie, kiedy robili to nasi przodkowie,
łączy nas w wyjątkowy sposób z przeszłością i czasem, kiedy życie było
znacznie trudniejsze. Taka idea spowodowała, że wielu neopogan dokłada
wszelkich starań, aby zrekonstruować religie poprzedzające chrześcijaństwo
i ich święta. Na ziemi może leżeć metr śniegu albo w twoim ogrodzie następuje
pełen rozkwit w styczniu, ale tak czy inaczej przeprowadzanie rytuałów
w oparciu o to, co wiemy o naszych starożytnych przodkach, stwarza nową więź
z zamierzchłą przeszłością. Przeprowadzanie owych rytuałów w tych samych
dniach, w których robili to nasi przodkowie, sprawia, że dla wielu osób więź ta
staje się jeszcze głębsza i o wiele bardziej znacząca.
Gdybyś odwiedziła Irlandię w czasie Imbolc, twoim oczom na pewno
ukazałoby się wiele symboli tego sabatu, jednak wcale nie trzeba podróżować aż
tak daleko, by poczuć energię i nauczyć się czegoś za sprawą tego święta (tak
samo zresztą jak dzięki jakiemukolwiek innemu sabatowi). Chociaż wielu
neopogan i wiccan uważa się za czcicieli ziemi, to naukę można zaczerpnąć
z każdego sabatu, bez względu na pogodę i temperaturę. Wyzwania te mogą
stanąć przed nami po to, byśmy mieli szansę dowiedzieć się, że sabaty mają
głębsze znaczenie i oddziałują niezależnie od wydarzeń świata przyrody.
Adaptowanie tego i uczenie się wychodzenia poza oczekiwania innych ludzi po
to, by wybrać swój własny sposób, może okazać się najważniejszą lekcją.
Nawet w naszym współczesnym betonowym świecie nie trzeba robić nic
skomplikowanego, by nawiązać osobisty kontakt z Imbolc. Można na przykład
wybrać się na spacer do parku. I choć to nie jest coś, o czym większość z nas
myśli w początkach lutowego zimna, jakie często mamy w Imbolc, będziesz
zaskoczona, jak wiele symboli tego sezonu można znaleźć w parkach, a czasem
nawet na swoim własnym podwórku. Niezależnie od tego, czy ziemię przykrywa
śnieg, czy jest brązowa, szukaj śladów przedzierającego się życia. Maleńkie
rośliny przebijające się przez śnieg lub te walczące z brązowym krajobrazem,
będące pierwszymi oznakami zbliżającej się zielonej wiosny, można znaleźć
nawet na najbardziej zurbanizowanych obszarach. Owe pierwsze rośliny
i kwiaty są nie tylko obietnicą nowego początku następującego podczas Imbolc,
ale także dowodem na to, jak wytrzymałe jest życie.
Bez względu na problemy, które nękały nas w minionym roku,
w otaczającym nas świecie nadejście nowego początku ukazuje się pod wieloma
postaciami, musimy tylko poświęcić odrobinę czasu, by to dostrzec. Jeśli jesteś
ogrodniczką (lub chciałabyś nią zostać), to doskonała pora roku na wybranie
roślin, jakie masz zamiar później uprawiać. Poza tym może to być pora na
kupienie nasion. Wszystkie te działania pomogą nawiązać kontakt z przyrodą
i jej cyklami bez względu na to, gdzie żyjemy i jak bardzo w naszym
codziennym życiu wydajemy się odcięci od środowiska naturalnego. Spędź
godzinę w pobliskiej szklarni i rozkoszuj się zapachem nowego życia i energii
roślin gotowych wyłonić się po tych zimnych dniach.

BRYGIDA W CZASACH WSPÓŁCZESNYCH


Imbolc, w szczególności dla wiccan, często oznacza świętowanie na cześć
bogini Brygidy. Wielu tak bardzo identyfikuje z nią ten sabat, że nazywa go
„Brygida” zamiast „Imbolc”. Dla licznych osób Imbolc jest sabatem bardzo
osobistym i o wielkim znaczeniu, dlatego pozostaje dość istotny dla
współczesnych praktyków, a najważniejszy jego aspekt stanowi właśnie
Brygida.
Brygida, która była głównym bóstwem dla starożytnych Celtów (i
prawdopodobnie innych), stanowi również kluczowy aspekt oblicza
uniwersalnej bogini. Jest elementarną boginią, czy też „patronką” dla wiccan
i innych neopogan. Wśród starożytnych bóstw czczonych do dziś Brygida jest
ocalałą o wyjątkowych umiejętnościach: przeszła niesamowitą transformację od
bogini do świętej, a jej popularność przetrwała do czasów nowożytnych, choć
tak wiele innych starożytnych bóstw zniknęło. A jeszcze bardziej niesamowity
jest jej powrót we współczesnych czasach; niewiele bogiń najpierw stało się
świętymi, a następnie odzyskało status bogini. Brygida jednak tego dokonała!
Gdy w 1960 roku neopogański ruch nabrał tempa, pewien jego duży odłam
wykorzystał pogańskie bóstwa i idee, aby zademonstrować siłę i powojenne
wzmocnienie pozycji kobiet. Brygida jest silną, mądrą, sprytną i potężną
boginią, co przemawiało do licznych neopogan i wiccan, dlatego ruch ten zaczął
się rozwijać. Brygida ukazuje prawdziwy potencjał każdej kobiety, która
powinna być niezależna i samowystarczalna, zachowując jednocześnie swoje
kobiece walory. Pokazuje, że kobiety, podobnie jak mężczyźni, mogą osiągnąć
wszystko, cokolwiek sobie postanowią. Brygida pomogła również wielu
kobietom wyzbyć się ograniczeń narzuconych im przez mężczyzn
w zdominowanym przez nich społeczeństwie. Zarówno kobietom, jak
i mężczyznom, dała siłę do odnalezienia empatii i wewnętrznej mocy.
Obraz silnej bogini wciąż niektórych onieśmiela, nawet w epoce nowożytnej,
ale jej niezwykły powrót jako bogini pogańskiej wcale przez to nie zmniejszył
swojego tempa. Jak na ironię decyzja Kościoła katolickiego o uczynieniu
z Brygidy świętej prawie na pewno wpłynęła na jej odrodzenie się jako bogini.
Przypowieści i legendy o niej jako świętej tylko wzmocniły i utrzymały ją przy
życiu w umysłach i podczas duchowych praktyk kobiet, aż ponownie powstała
w pełnej krasie jako bogini nowego tysiąclecia. W takiej czy innej formie,
Brygida jest czczona nieprzerwanie od czasów prehistorycznych.
Jak się tak nad tym zastanowić, to odrodzenie Brygidy w piękny sposób
ukazuje Imbolc. Brygida jest boginią znaną z efektywnego wykorzystania
swojego przebrania. Zaczynała jako bogini celtycka i można powiedzieć, że
postać chrześcijańskiej świętej przybrała z konieczności. Okres, kiedy była
świętą, nie przedstawiał jej prawdziwego oblicza; była wtedy raczej ściszoną,
uśpioną Brygidą, choć nadal pomagała tym, którzy ją wzywali. Potem, jakby
uwalniając się z jakiegoś kokonu po tysiącletniej metamorfozie, przybrała swoją
właściwą formę jako bogini, zamykając tym samym pewien cykl. Imbolc zatem
jest owym momentem transformacji – chwilą, kiedy podejmuje się decyzje
i powoli następują upragnione zmiany. We wczesnych latach neopogańskich dla
wielu kobiet poznanie Brygidy stanowiło przełomowy moment.
Nadal istnieją grupy przypisujące sobie pochodzenie w prostej linii od
pierwotnej świątyni i świętego ognia. W XXI wieku jest coraz więcej nowych,
oddanych Brygidzie, organizacji strażniczek i obrończyń płomienia, takich jak
Brigidine Sisters, Solas Bhride oraz Ord Brighideach – a to tylko kilka z nich.
Istnieją organizacje publiczne poświęcone Brygidzie oraz tajne zakony,
w których ludzie służą jej tak samo jak nasi przodkowie, pomimo życia
w zaawansowanym technologicznie społeczeństwie, w którym z każdym
kolejnym pokoleniem mamy coraz mniejszy kontakt z naturą. Historia Brygidy
jest prawdziwym sukcesem, a jej wyznawcy wspaniałomyślnie podtrzymują
związane z nią tradycje.
Oddani Brygidzie, oprócz niektórych zdecydowanie nowoczesnych
rozwiązań, przestrzegają bardzo tradycyjnych metod służących podtrzymywaniu
świętego ognia. Istnieją zakony pogańskie i chrześcijańskie, które organizują
spotkania oraz przeprowadzają rytuały i obrzędy, aby chronić wieczny ogień
płonący w ich świątyni lub świętych miejscach. Istnieją również strażnicy,
którzy opracowali nowoczesne magiczne rytuały i techniki duchowe
pozwalające im akceptować strażników z całego świata, czuwających nad
świętym ogniem w systemie zmianowym.
Niektórzy zwracają uwagę na współcześnie działające zakony strażniczek
ognia, gdzie mile widziane są wszystkie inicjatywy związane z płcią, takie jak
nowoczesne porozumienie mające na celu integrację, inni uważają to za powrót
do tradycyjnych praktyk. W wielu frakcjach społeczności neopogańskich rola
strażnika świętego ognia była uważana wyłącznie za kobiecą. Dla niektórych
grup istnieją uzasadnione powody, aby ściśle ograniczać liczbę członków,
jednak akurat ta surowa zasada okazała się elastyczna. Jako że neopoganie nadal
dyskutują oraz podejmują wyzwania związane z integracją płci (a nawet
z samym pojęciem płci), możliwości stwarzane są dla każdego. Imbolc jest tam,
gdzie zasiewa się ziarno takiej integracji.

INNE ŚWIĘTA
Dzień Świstaka
Coroczną tradycją, którą wielu z nas kojarzy jako „czysto” amerykańską, jest
pewna praktyka w rzeczywistości (tak jak wiele innych rzeczy) głęboko
zakorzeniona w historii. W niektórych takich tradycjach prognozowanie pogody
opiera się na obserwacji, czy zwierzę zobaczy swój cień. Cienie są potężnymi
magicznymi obiektami, a czasami są uważane za istoty same w sobie.
W Stanach Zjednoczonych od ponad stu lat istnieje doroczna tradycja, według
której 2 lutego nieszczęsny świstak zostaje centralnym punktem wielkich
uroczystości w Punxsutawney, w Pensylwanii. Jeżeli zwierzę (nie tylko
w Pensylwanii, ale – podobno – również gdziekolwiek indziej) zobaczy swój
cień w jasny, słoneczny dzień, wówczas zgodnie z tradycją czeka nas jeszcze
sześć tygodni zimy.
Tradycja ta może pochodzić od pierwszych farmerów z Nowej Anglii, którzy
pamiętali, aby niezależnie od pogody w tym dniu i póki nie nadejdzie wiosna nie
używać więcej niż połowy zgromadzonego siana do nakarmienia zwierząt
(„Dzień Świstaka, podziel na pół siano dla zwierzaka[1]”). Chociaż
prawdopodobnie to Amerykanie wprowadzili świstaka do tego zadania, korzenie
reszty takiej formy wróżenia w czasie Imbolc sięgają tysięcy lat wstecz.
Kultury w całej Europie i na Bliskim Wschodzie patrzą w tym dniu na
zwierzęta jak na prognostyków pogody. Jest nawet pewien wiersz na cześć
obserwowania węża wyłaniającego się z ziemi na Imbolc. Prawdopodobnie
szkoccy górale uderzają o ziemię po to, aby gad wypełznął na powierzchnię
właśnie w Imbolc (Candlemas: Feast of Flames, 16.). Jasny, słoneczny dzień
w Imbolc oznacza, że przed nami jeszcze surowa zima, a jak na ironię, dni szare,
mgliste, deszczowe lub z opadami śniegu oznaczają, że zima wkrótce się
skończy. W niektórych tradycjach pojawienie się jedynie określonego
zwierzęcia jest znakiem nadejścia wiosny.
Dzień ten może być wesoły dla wielu osób, dlatego zyskał pewną
popularność kilka lat temu, kiedy to na podstawie tego amerykańskiego święta
nakręcono film, w którym Bill Murray przeżywa w kółko ten sam dzień, dopóki
nie zmienia siebie i podjętych w swoim życiu decyzji. Z uwagi na to, że Imbolc
stanowi czas, kiedy zaczynają się zmiany, i to, co stare, jest eliminowane,
a także okres, w którym wyznaczane są nowe pomysły i ścieżki, „Dzień
Świstaka” to zdecydowanie odpowiedni film na tę okazję!

Walentynki
W Kościele katolickim 14 lutego obchodzi się dzień św. Walentego, ale
w ostatnim stuleciu święto zostało „wypożyczone” przez korporacje
i przekształcone we wszystkim nam znane (ale może niekoniecznie lubiane)
święto z cukierkami i kartkami z życzeniami. We współczesnych czasach
w walentynkach chodzi o romantyczność i miłość, zwłaszcza tę nową. Początki
naszego współczesnego święta w rzeczywistości sięgają wstecz do starożytnego
Rzymu i obchodów Lupercalia (szczegółowo omówione w rozdziale „Stare
praktyki”). Jako że stanowił on rytuał płodności przypadający na połowę lutego,
współcześni wiccanie mogą postrzegać Lupercalia jako pewne połączenie
Imbolc (nowego początku) z Beltane (płodnością). Pamiętaj, że idea wiosny
rozpoczynającej się od równonocy wiosennej jest bardzo świeża. Jeszcze do
niedawna wiele zachodnich tradycji europejskich zamiast tego utrzymywała, że
wiosna zaczyna się w Imbolc. Często w przypowieściach i tradycjach tego
sabatu da się zauważyć wątki magii płodności (dużo częściej związanej
z Beltane).
Co ciekawe, podczas festiwalu Lupercalia święty Walenty poniósł rzekomo
śmierć męczeńską na polecenie cesarza Klaudiusza II. Tak więc 14 lutego został
uznany za święto pechowego świętego. Walentynki jednak nie stały się, jak
mogłoby się wydawać, ostrzeżeniem przed ekscesami pogańskich obchodów
miłości i kochania się. Zamiast tego przejęto wiele zwyczajów i symboli od tego
bardzo pogańskiego święta, o którym mówiono, że zakończyło się śmiercią
świętego. A dziś w pewnym sensie historia zatoczyła koło: chrześcijańskie
aspekty tej uroczystości włączone przez dzieje świętego Walentego całkiem
zniknęły w zwyczajach tego „nowego” święta, w którym chodzi o uhonorowanie
miłości i płodności. Obecnie częściej zdarza się nam otrzymać w prezencie
czekoladki i szampana lub kwiaty, niż zostać wychłostanym paskami
zakrwawionych skór zwierzęcych, a nasze współczesne świętowanie walentynek
ma zdecydowanie więcej wspólnego z rzymską ideą seksu i miłości niż
z męczeństwem katolickiego świętego.
Istotną częścią wierzeń licznych społeczności rolniczych jest płodność,
a wiele jej odmiennych sposobów pojmowania łączy się ze sobą, zaczynając od
Imbolc. Podczas gdy święto mogło zyskać swoją nazwę od narodzin pierwszych
jagniąt i pierwszego w roku mleka od owiec, to nieco cieplejsze dni Imbolc
mogą stymulować gody u wielu zwierząt, które mają krótsze okresy ciąży, ale
wychowują swoje młode na wiosnę, tak jak zresztą większość ptaków. Ten
rodzaj pierwotnej energii seksualnej bierze swój początek w najbardziej
prymitywnych częściach naszej zbiorowej podświadomości. To niezwykłe, że
energia seksualna i ta związana z porodem istnieją obok siebie, ale właśnie to ma
miejsce podczas Imbolc. Świętujemy nadejście cieplejszych, łatwiejszych dni,
ale również czujemy wpływ tej potężnej energii seksualnej, jaką
przedchrześcijańscy Rzymianie czcili w Lupercalia.
Z uwagi na to, że wiccanie, czarownice i inni neopoganie zaczęli odzyskiwać
starożytne uroczystości (chociaż ci, którzy po nich nastali, mieli na celu ich
wyparcie), Imbolc, Lupercalia (czasami błędnie nazywane Festiwalem Pana)
i inne starożytne uroczystości związane z obracaniem się Koła Czasu, jesteśmy
w stanie odsłonić warstwy nakładających się tradycji, które miały ukryć
oryginalne uroczystości na cześć Ziemi i Wielkiej Bogini.

Mardi Gras
Według niektórych definicji Mardi Gras jest świętem religijnym, ale mało
prawdopodobne, aby w Kościele chrześcijańskim wielu się z tym zgodziło.
Mardi Gras („tłusty czwartek”) przypada na dzień przed chrześcijańskim
Wielkim Postem, który rozpoczyna się szóstej niedzieli przed chrześcijańską
Wielkanocą. Wielki Post to czas wyciszonej refleksji, postu oraz ofiary,
zaczynający się w środę popielcową, podczas której wiernym robi się znak
krzyża na głowie lub czole, posypując je popiołem. W związku z tym Mardi
Gras to święto, które stało się niejako celebracją wielu złych nawyków, jakich
trzeba zaprzestać na czas całego Wielkiego Postu.
Obchody Mardi Gras, charakterystyczne dla Nowego Orleanu, w stanie
Luizjana w południowej części Stanów Zjednoczonych, znane są z szalonych
imprez powiązanych z huczną zabawą i seksualną energią, bardzo podobnymi do
festiwalu Lupercalia. Jak wspomniano, początek Wielkiego Postu wyznacza się
na podstawie daty Wielkanocy, która z kolei określana jest według kalendarza
księżycowego, więc Mardi Gras może przypadać na okres Imbolc, ale zdarza się
również, że wypada dopiero na początku marca.
Z uwagi na to, że pojęcie Mardi Gras prawdopodobnie nie opiera się na
solidnych podstawach teologii chrześcijańskiej, na swój sposób wpasowuje się
w Imbolc. Jest celebracją życia i jego możliwości. To święto radości i czysta
zabawa mająca na celu odrzucenie starej energii i zrobienie miejsca na coś
nowego. Mardi Gras dla jego licznych uczestników stanowi rodzaj duchowego
posprzątania domu, podobnie jak Imbolc dla neopogan.

CO MOŻNA ROBIĆ DZISIAJ


Oprócz wielu starożytnych i współczesnych tradycji honorujących Imbolc
istnieje wiele innych sposobów obchodzenia Imbolc, i to bez konieczności
przeprowadzania skomplikowanych rytuałów czy też użycia specjalistycznych
magicznych przedmiotów. Pamiętaj, że kluczowym elementem tego sabatu jest
wyjście z ciemności w ramach przygotowań do nadchodzącej wiosny. Imbolc to
idealny czas na tworzenie nowych planów i nawiązywanie nowych relacji oraz
przygotowanie się do wkrótce mających nadejść gwałtownych zmian
pogodowych. To również doskonała okazja do tego, by oczyścić aurę i usunąć
przeszkody stojące na drodze do kwitnącej wiosny twojego życia.

Sprzątanie
Nie ma powodu, aby czekać na równonoc wiosenną z rozpoczęciem porządnego
sprzątania pomieszczeń, które w czasie długiej zimy zostały zaśmiecone
różnymi rupieciami. Chociaż w niektórych regionach nie da się jeszcze schować
śniegowców, można już uprzątnąć bałagan – zarówno ten fizyczny, jak
i duchowy. Nawet najszczęśliwsze domy są niezamierzenie zagracane dzień po
dniu przedmiotami takimi jak gazety, nieotwarte listy, nigdy nieodłożone na
półkę książki itp., a oprócz tego czymś bardziej subtelnym, jak skumulowaną
negatywną energią płynącą z niespodziewanych rachunków, sporów o ciszę
nocną i innych źródeł stresu obecnych w naszym codziennym życiu. W ciepłe
dni mamy okazję przewietrzyć nasze domy, więc pod wieloma względami stają
się one mniej zagracone. Zamknięte miesiącami drzwi mogą doprowadzić do
nawarstwienia się niechcianej energii, więc zagracone pomieszczenia
u niektórych osób naprawdę mogą wywołać stres.
Posprzątanie nawet jednego pokoju w domu może wprowadzić powiew
pozytywnej energii, która zapewni spokój ciała i umysłu. Czasem sprzątanie
bywa zaraźliwe i dołączają się do niego inni. Jeśli ciężko pracujesz nad tym, by
uniknąć bałaganu nawet w środku zimy, zyskasz jeszcze więcej, usuwając
nagromadzone negatywne energie. Możesz skorzystać z mietły (tradycyjnego
rodzaju miotły używanego przez wielu czarowników, wiccan i innych) do
wymiatania negatywnej energii w taki sposób, jakbyś zamiatała kurz, ale nie
potrzebujesz aż tak specjalistycznego narzędzia; zwykła miotła sprawdzi się
równie dobrze. Wspaniale jest zacząć od odkurzania sufitu, a następnie
stopniowo schodzić w dół, aż do podłogi. Podczas pracy wyobraź sobie, jak cała
ta nagromadzona energia przylega do kurzu. Kiedy go zamiatasz, uchodzi z nim
cała negatywna siła.
Pamiętaj, że możesz także pomóc innym oczyścić ich przestrzeń. Służba
innym była i wciąż jest częścią wielu neopogańskich ścieżek wiary od samego
początku. Są tacy, którzy nie mogą zmobilizować się i oczyścić przestrzeni tak
łatwo jak większość z nas. Czy jest lepszy sposób na świętowanie Imbolc niż
pomoc tym, którym fizyczne ograniczenia nie pozwalają wysprzątać domów?
Korzyści z oczyszczania przestrzeni z fizycznego i duchowego bałaganu będą
jeszcze większe u tych, którzy są niepełnosprawni fizycznie i rzadko wychodzą
z domu. Możesz pomóc innym przygotować się do nadchodzącej wiosny,
oczyszczając swój umysł i ciało. Potrzebna jest do tego zaledwie siła woli.

Wysiew nasion
Chociaż Imbolc wypada przed porą siania, to w wielu częściach świata, w tym
na Wyspach Brytyjskich, sabat ten wyznaczał początek wiosny, więc dla
starożytnych Celtów wysiew w tym okresie często był możliwy. W dzisiejszych
czasach nasiona można siać w Imbolc niezależnie od temperatury panującej na
zewnątrz. Ziarno zarówno w sensie dosłownym, jak i symbolicznym
reprezentuje sabat Imbolc. Dosłownie stanowi początek pracy, życia
i pożywienia, które będą wynikiem siania; przecież jedzenie decyduje o życiu
lub śmierci każdego z nas. Ziarno w sposób symboliczny przedstawia Imbolc,
ponieważ ucieleśnia ono potencjał. Podobnie jak niewyklute jajko (często
związane z sabatem Ostara), nasionko, którego nie zasiano i które nie
wykiełkowało, może skrywać w sobie wiele rzeczy.
Patrząc na ziarno i nawet wiedząc, jakiej jest ono rośliny, często trudno
dokładnie stwierdzić, co z niego wyrośnie. Może wykiełkować i wyrosnąć
z niego duża i zdrowa roślina, ale może być również słaba i prawie nie rosnąć
bez względu na to, jak bardzo będziemy się o nią troszczyć i ją pielęgnować.
Czasami z nasionka nie kiełkuje roślina taka, jakiej się oczekiwało. Patrząc na
nasiona pomidorów, nie da się stwierdzić, czy wyrosną z nich duże i dorodne
warzywa, czy też mnóstwo koktajlowych pomidorków. Wiele gatunków
dyniowatych ma różne nasiona, które są praktycznie nie do odróżnienia dla tych
bez dyplomu z botaniki. Można być przekonanym, że sieje się cukinię, a w
rzeczywistości będzie to dynia. Poza tym niektóre nasiona w ogóle nie
wykiełkują. Kiedy więc popatrzysz na takie skromne nasionko, pomyśl, ile
potencjału ma ono w sobie.
Nasze codzienne życie także wypełnione jest nasionami. Każdy nowo
rozpoczęty projekt, począwszy od założenia firmy do wolontariatu podczas
lokalnego festiwalu, jest jak wysiew nasion. Przyglądając się nowemu
pomysłowi, myślisz, że wiesz, czym jest i jakie przyniesie rezultaty. Kiedy
jednak go „zasiejesz”, wyrośnie zgodnie z życzeniem natury i możesz dojść do
czegoś zupełnie innego niż to, co sobie pierwotnie wyobraziłaś. Niektóre
z rzeczy, które wyrastają z nasion, są jak rośliny jednoroczne. Wtedy nad danym
projektem pracuje się tylko raz i nie rozpoczyna się go ponownie, gdy dobiegnie
końca. Inne z kolei mogą być jak „samosiejki” – gdy jeden projekt zostanie
zrealizowany, wtedy natychmiast następuje wysiew kolejnego, który go zastąpi,
tak jak dzieje się to w przypadku corocznego zajmowania się zbiórką pieniędzy
na cele dobroczynne.
Najważniejszymi nasionami są te, które siejemy z bliskimi nam osobami,
ponieważ na zawsze stają się one częścią naszego życia. Zawarcie małżeństwa
jest jak zasianie nasionka. Chociaż czasami jedne małżeństwa umierają, inne
z roku na rok stają się coraz silniejsze. Nasionami jedynymi w swoim rodzaju są
dzieci. Gdy dziecko „wyrośnie”, będziesz się o nie troszczyć i je pielęgnować
w nadziei, że przeżyje cię o wiele dziesięcioleci. Wszystkie analogie mają swoje
granice, ale zastanawianie się nad kiełkowaniem i wzrostem nasion jest
pomysłem, który może prowadzić do wielogodzinnych ciekawych rozmyślań.
Tego rodzaju medytację możesz przeprowadzić, rzeczywiście wysiewając
nasiona, i to w najzimniejszym klimacie. W twoim lokalnym sklepie
ogrodniczym lub markecie na pewno sprzedają nie tylko nasiona, ale także tacki,
doniczki i ziemię, co umożliwi ci posianie roślin w domu, nawet gdy na ziemi
leży gruba warstwa śniegu. Jeśli jesteś ogrodniczką, Imbolc może być dla ciebie
doskonałą okazją do przygotowania sadzonek w domu po to, aby później wraz
z nadejściem ocieplenia przesadzić je do ogrodu. W niektórych klimatach
w Imbolc gleba jest wystarczająco ciepła na wysiew nasion bezpośrednio do
gruntu.
Chociaż uprawiającym ogródek łatwiej jest kupić gotowe sadzonki roślin do
wsadzenia do ziemi, zamiast hodować je z nasion, to jednak uprawianie ich od
nasion do pełnej dojrzałości stanowi niebywałą przyjemność. Jeśli chcesz wysiać
nasiona w ramach tej medytacji i masz dobrą rękę do roślin, to po prostu włącz
tę praktykę do corocznego wysiewu. Jeśli nie masz doświadczenia w hodowaniu
roślin lub przekonałaś się, że nie masz do tego smykałki, należy wybrać takie
nasiona, które są łatwe w uprawie i na pewno wykiełkują. Na ogół łatwo
kiełkują i rosną słoneczniki, a więc ich wybór może okazać się właściwy. Jeśli
w Imbolc chcesz posiać na zewnątrz, wybierz rzodkiewkę i sałatę. Obie są
bardzo wyrozumiałe dla początkujących ogrodniczek, a ta pierwsza urośnie
w ciągu zaledwie kilku tygodni. Możesz też niczego nie siać i po prostu
pomedytować na temat idei i koncepcji wysiewu.
Niezależnie od tego, czy naprawdę siejesz, czy robisz to tylko w swojej
wyobraźni, idea towarzysząca sianiu faktycznemu i symbolicznemu jest godna
uwagi i zadumy. Jeśli planujesz prawdziwe sianie, zbierz potrzebne rzeczy
w miejscu, w którym możesz wygodnie usiąść podczas pracy. Jeśli będziesz siać
tylko w swojej wyobraźni, postaraj się utrzymać to samo tempo, jakiego
wymagałoby rzeczywiste sianie. Najlepszym sposobem na to jest wykonywanie
w swojej wyobraźni wszelkich czynności, które można by zrobić także
w realnym świecie. Być może łatwiej będzie ci tego dokonać, siejąc pojedyncze
ziarno w glebie. Takie jedno pokazowe nasionko może cię nieźle zaskoczyć
i wyrosnąć na wspaniałą roślinę.
Zacznij od przygotowania palet rozsadowych lub doniczek do sadzenia.
Możesz także użyć specjalnych granulek gleby, które zwiększają swą objętość,
gdy ziemia jest mokra, i stają się małymi, biodegradowalnymi doniczkami na
sadzonki. Bez względu na to, jakie narzędzia wybierzesz, aby przygotować
ziemię do siania, pomyśl o znaczeniu takiego preparatu. Nasiona mają szansę na
wzrost na każdym skrawku ziemi, na którym wylądują, jeśli gleba będzie
odpowiednio wilgotna, a rozwiną się szczególnie pięknie, jeśli będzie ona zbita,
wilgotna i pełna substancji odżywczych. Łatwo to dostrzeżesz, jeśli podłoże
będzie wolne od roślin konkurujących oraz roślina otrzyma wodę i światło
słoneczne.
Jak to się ma do twoich planów na nadchodzące ciepłe dni? Jeśli masz jakieś
metaforyczne nasiona – plany lub projekty, w tym nawet te stare powracające
z powrotem w nadchodzącym roku – czy przygotowałaś dla nich ziemię, by
mogły wykiełkować? Co możesz zrobić, aby przygotować się do wysiewu
nasion i dopilnować, żeby wyrosły z nich zdrowe i silne rośliny?
Przełożenie tych pomysłów na język świata realnego powinno zmusić cię do
zadania sobie pytania, czy jesteś przygotowana do realizacji planów ukrytych
w nasionach. Jeśli planujesz założyć nową firmę, to czy napisałaś biznes plan
lub zebrałaś środki potrzebne do jej funkcjonowania? Czy masz przy sobie
odpowiednio utalentowanych ludzi, aby poradzić sobie z usługami oferowanymi
przez swoją firmę? Czy posiadasz wymagane zezwolenia i licencje? To
wszystko są kroki, jakie można podjąć, aby przygotować „grunt” pod wysiew
nasion nowego biznesu. Jak widać, takie podejście można dostosować do
każdego rodzaju nasion, z których masz nadzieję, że coś wyrośnie. Przed
rozpoczęciem siania zastosuj taką medytację, aby zastanowić się, czego
potrzebuje każde nasionko.
Następnie należy zasiać nasionka. Umieść je w ziemi, którą dla nich
przygotowałaś. Każdy rodzaj nasion wymaga innego sposobu siania. Niektóre
rośliny mają małe nasiona, które należy rozrzucić na wierzch wilgotnej ziemi,
podczas gdy inne trzeba umieścić ze dwa i pół centymetra pod ziemią, tak żeby
w momencie wzrostu kiełek mógł samodzielnie przecisnąć się przez
powierzchnię gleby. Jeśli wysiewasz nieznane ci nasiona, zapoznaj się z opisem
na opakowaniu, aby upewnić się, że postępujesz zgodnie z odpowiednią metodą.
Teraz zastanów się, jak te pomysły przełożyć na najbliższe plany i projekty.
Czy znasz najlepszą metodę siania dla każdego ze swoich „nasion”? Jeśli tak, to
czy jesteś w stanie je posiać, wykorzystując ten najlepszy sposób? Korzystając
z nowego biznes planu, zastanów się, czy swoją firmę ulokowałaś w najlepszym
miejscu. Ostatecznie lokalizacja może mieć istotny wpływ na jej powodzenie.
Czy wybrałaś otoczenie, w którym będzie się rozwijać, czy też miejsce,
w którym nasionko z pewnością umrze?
Następnie podlej nowo posiane nasionka. Różne rodzaje potrzebują do
wykiełkowania innej ilości wody. Jej za duża ilość może zmyć drobne nasiona,
a z kolei te większe potrzebują sporego namoczenia, by pobudzić je do
kiełkowania. Kiedy zaczną kiełkować, a ty nie będziesz ich wystarczająco dużo
podlewać, uschną i obumrą. Jeśli z kolei będziesz je podlewać za dużo, umrą od
przegniłych korzeni lub grzybów. Musisz wiedzieć dokładnie, ile wody
potrzebują do maksymalnego wzrostu. Kiedy nadejdzie odpowiedni moment,
będziesz musiała zdecydować, jakiego użyć nawozu i jak najlepiej wykorzystać
go dla ułatwienia wzrostu młodym roślinkom.
W jaki sposób powyższe aspekty zastosujesz w stosunku do swoich planów
i projektów w świecie realnym? Na przykład wodę można postrzegać jako
inwestycję w firmie, a nawóz jako marketing. Przedstawione pomysły można
zastosować do różnych projektów, a twoim zadaniem będzie zadecydowanie, jak
to zrobić. Czym jest woda potrzebna nasionom, które masz nadzieję zobaczyć
kiełkujące na wiosnę?
Wsadzenie małego nasionka do wilgotnej ziemi wydaje się czymś
zwyczajnym, ale może stanowić naprawdę złożoną metaforę snutych przez nas
planów. Imbolc to nie tylko czas planowania, ale także zasiania pomysłów
w żyznej glebie, by mogły wykiełkować i ukorzenić się podczas przygotowań do
prawie rozpoczętego sezonu wegetacyjnego.

Zrób coś pozytywnego, ale dla siebie nietypowego


W Imbolc nie chodzi tylko o wyjście ze stanu hibernacji; to również
opracowywanie planów na przyszłość. Ponieważ czasami najmądrzejszą decyzją
jest kontynuowanie planów z poprzedniego roku, Imbolc to dobry moment na
przyjrzenie się im, a w razie potrzeby wprowadzanie potrzebnych zmian.
Trzymanie się obranego kursu może być słuszną decyzją, jednak bardzo łatwo
wpaść w ten sposób w rutynę. Dokonując oceny planów na nadchodzący rok,
upewnij się, że pozostajesz otwarta na nowe pomysły i różne podejścia. Dobrym
sposobem jest wykorzystanie Imbolc do zrobienia czegoś, czego nigdy
wcześniej nie robiłaś.
Zrobienie jednej nowej rzeczy może przyczynić się do ujrzenia różnych
spraw w zupełnie nowym świetle. Pomyśl o tym jak o posprzątaniu umysłu
zamiast domu. Nowe działania zmuszają nas do myślenia w sposób inny niż
dotychczas, zapewniając w wielu aspektach życia nowe spojrzenie na stare
problemy. Można zrobić coś ekstremalnego jak pierwszy lot samolotem lub bieg
na pięć kilometrów, co na pewno otworzy twój umysł na nowe pomysły.
W większości przypadków równie dobrze zadziałają znacznie mniejsze
wyczyny. Można zrobić coś tak prostego jak samotne pójście po raz pierwszy do
kina lub nowej restauracji. Porozmawiaj z nieznajomą osobą w kolejce w sklepie
spożywczym. Zjedz makaron z sosem, jakiego nigdy wcześniej nie próbowałaś.
To zadziwiające, jak bardzo wciągające może się to stać. Jeśli uwielbiasz muzea,
to dla odmiany być może popołudnie spędzone na oglądaniu zawodów
wrotkarskich da ci zupełnie nowe spojrzenie na twoje przyszłe plany.
Wykorzystaj Imbolc do zachowania się w zupełnie nietypowy sposób i zrób coś,
co do czego byłaś pewna, że nigdy nie mogłabyś zrobić. Da ci to odwagę do
dokonania większych zmian i otworzy drogę do nowych sposobów myślenia.

Podziękuj wyjątkowym nieznajomym


Imbolc to sabat niosący ze sobą zmiany, dlatego ważne jest skupianie się na
rozważaniu nowych pomysłów i uwolnieniu się od starych, wstrzymujących nas
od robienia postępów. Choć niektórzy mogą określać to jako wyjście poza
„strefę komfortu”, to cała koncepcja rozmawiania z kimś, kogo zna się tylko
z widzenia lub którego dyskusja z tobą była czysto zawodowa, oznacza właśnie
robienie czegoś nowego. Odezwanie się do obcej osoby może budzić niepokój,
ale poczujesz wtedy energię związaną ze zrobieniem kroku w kierunku nowej
ścieżki, nawet jeśli taki kontakt trwa tylko chwilę. Ponadto może wyniknąć
z tego coś pozytywnego, jak nowa przyjaźń.
Czy w twojej lokalnej bibliotece jest ktoś, kto zawsze pomaga ci znaleźć
potrzebą książkę? A może w twoim sklepie spożywczym jest sprzedawca
zawsze dbający o to, by opakowanie jaj było zabezpieczone przed otwarciem?
A co z osobą w pracy zawsze trzymającą drzwi windy dla tych, którzy wbiegają
do niej w ostatniej chwili? Wszyscy znamy kogoś, kto wykonuje jakąś
„niewdzięczną” robotę. Nawet jeśli są to tylko drobne rzeczy, dostrzeganie
dobra czynionego przez te osoby napełnia pozytywną energią obie strony, co
daje możliwość spróbowania czegoś nowego, a także satysfakcję z zauważenia
takiej wyjątkowej osoby. Możesz również pomóc innym pozbyć się
psychicznego bałaganu powstałego zimą.

CEREMONIA PALENIA ŚWIEC


Ponieważ Imbolc to sabat niezwykle mocno związany ze świecami, należy
zrozumieć kilka ogólnych wytycznych dotyczących postępowania z nimi. Być
może twoja tradycja lub duchowa ścieżka uwzględniają szczegółowe wytyczne
dotyczące świec. Jeśli tak jest, to zawsze należy przestrzegać tych zasad. Jeśli
nie, to w trakcie korzystania ze świeczek miej kilka rzeczy na uwadze. Często
zapala się jedną świeczkę od drugiej. Postępując w ten sposób, należy zadbać
o to, by zminimalizować zmieszanie się wosku jednej świeczki z woskiem
drugiej (zwłaszcza gdy mają inne kolory lub są utworzone z różnych energii).
Mieszanie wosków może stanowić zabawną i użyteczną technikę magiczną, ale
tylko wtedy, gdy robi się to celowo. Na świece oczywiście mają wpływ
podmuchy wiatru, dlatego na ile to możliwe, należy je przed nimi chronić.
Wielu wiccan i neopogan zdmuchnięcie świecy uważa za wielki brak
szacunku, ponieważ takie działanie postrzega się jako użycie żywiołu powietrza
do pokonania żywiołu ognia. Dlatego za właściwe gaszenie świec uważa się
ściśnięcie knota palcami lub użycie gasidła. Gasidła do świec są tanie
i występują w tylu rozmiarach i wzorach, co same świece. Jeśli jednak
zdecydujesz się zdmuchnąć świece użyte do celów magicznych, przynajmniej
uważaj, by podczas gaszenia nie dmuchać na gorący wosk.

[1] W oryg. Groundhog Day, half your hay.


AŻDĄ MAGICZNĄ CZYNNOŚĆ można wykonać o jakiejkolwiek
porze roku, jednak moc zaklęcia bywa często zwiększona, jeżeli wypowie się je
w określonych momentach, takich jak sabaty najściślej związane z wykonywaną
czynnością. Zaklęcia i wróżby zawarte w tym rozdziale należy dostosować do
własnych potrzeb i symboli twojej duchowej ścieżki. Chociaż na Imbolc silny
wpływ miały jego celtyckie korzenie, sabat ten uwzględnia także praktyki, które
pochodzą ze współczesnych tradycji opartych na wierzeniach z całego świata.

WRÓŻENIE Z PŁOMIENIA ŚWIECY


Oto bardzo proste ćwiczenie z wróżenia przy użyciu symbolu Imbolc: świecy.
Jeśli nie masz doświadczenia w przepowiadaniu przyszłości, niniejsza prosta
technika jest doskonałym wprowadzeniem do tej sztuki. Potraktuj ją jak
wróżbiarski odpowiednik testu wielokrotnego wyboru lub uproszczoną tabliczkę
Ouija.

Potrzebne będą:
mała cienka świeca (ale nie świeczka „niekapka” – doskonale sprawdzi się
mała urodzinowa świeczka);
kawałek białego brystolu lub grubego papieru (dobra będzie fiszka z białego
kartoniku);
marker lub długopis;
podkładka odporna na ciepło i ogień (jak beton, cegła lub dachówka
ceramiczna; można użyć także starej płytki ceramicznej);
jedno pytanie i kilka różnych odpowiedzi;
zapalniczka lub zapałki.

Jak to często bywa w przypadku wróżenia, najtrudniej jest wymyślić idealne


pytanie. Upewnij się, czy jest ono konkretne i jasno sprecyzowane. Te w rodzaju
„Jaka będzie jutro pogoda?” są mniej doprecyzowane niż „Czy jutro będzie
padać?”. Sformułowanie odpowiedzi na pierwsze pytanie bywa trudne,
ponieważ jest wiele różnych możliwości.
Na brystolu lub kartce papieru napisz różne odpowiedzi na swoje pytanie
i wyznacz osobną część na każdą z nich. Obserwując miejsce topienia się wosku
na kartce, zorientujesz się, która została wytypowana. Najlepiej jeśli ułożysz
pytania, na które można odpowiedzieć „tak” lub „nie”, chociaż możesz
przygotować więcej możliwych odpowiedzi. Niech nie będzie ich jednak więcej
niż cztery, ułatwi to interpretację.
Za pomocą markera dla wszystkich odpowiedzi wydziel na kartce papieru
osobną część. Każda powinna być tej samej wielkości i wszystkie ze sobą
połączone na środku kartki. Jeśli zadajesz pytania, na które da się odpowiedzieć
„tak” lub „nie”, możesz po prostu na środku papieru narysować linię i napisać
„tak” po jednej stronie, a „nie” pod drugiej. Jeśli do wyboru masz cztery
odpowiedzi, podziel kartkę, rysując na jej środku krzyż, i wpisz daną odpowiedź
w każdą z powstałych ćwiartek. Danego pytania nie trzeba zapisywać na kartce,
więc będzie można ponownie wykorzystać kartki z odpowiedziami, jeżeli te
będą pasowały także do innych pytań.
Przygotowując odpowiedzi, należy pamiętać, że jest i taka, która nie została
zapisana. W miarę możliwości przygotuj więc jedną w rodzaju „coś innego” lub
„inne”, aby zawrzeć również te nieuwzględnione. Po zapisaniu wszystkich
odpowiedzi w polach równej wielkości do papieru lub brystolu należy
przytwierdzić świecę. Najlepiej jest nakapać kroplę lub dwie wosku (od spodu
świecy używanej do wróżenia lub z innej świeczki) na sam środek karki i szybko
przycisnąć spodem świecy roztopiony wosk. Odczekaj kilka chwil, aż ostygnie
i „przyklei” świecę do kartki.
Twoja świeca do wróżenia jest gotowa do użycia. Umieść ją na
ognioodpornej podkładce i usiądź lub stań twarzą do niej. Upewnij się, że
w pomieszczeniu, w którym przebywasz, nie ma przeciągu mogącego
zdmuchnąć płomień i zmienić wynik wróżenia. Zrelaksuj się i oczyścić umysł,
a następnie bardzo wyraźnie wypowiedz starannie sformułowane pytanie.
Rozpocznij, wzywając Brygidę następującymi słowami:

Bogini Brygido, bogini ognia,


uzdrowicielko i opiekunko świętej studni,
proszę, byś zaszczyciła mnie dzisiaj swoją obecnością
i wskazała odpowiedź na moje pytanie.

Przeczytaj lub wypowiedz pytanie na głos, a następnie zapal świecę. Użyj


raczej zapałek lub zapalniczki, a nie drugiej świeczki (z której może skapnąć
wosk i wypaczyć wyniki).
Zapaliwszy świecę, skoncentruj się na jej płomieniu, obserwując, jak tańczy
i migocze. Patrząc na niego, pomyśl o swoim pytaniu. Spróbuj zwizualizować je
w myślach. Następnie powoli przenieś wzrok na świecę. Obserwuj, jak wosk
zaczyna skapywać po jej bokach. Czasami spływa po jednej stronie świecy
i dzieje się tak przez cały czas palenia, ale innym razem może nastąpić
nieoczekiwany zwrot. Z tego powodu należy pozwolić świecy całkowicie się
wypalić. Dopóki to nie nastąpi, wynik wróżenia może być niedokładny. Jeśli
koniecznie musisz zgasić świeczkę, zanim się wypali, odstaw ją na bok i jak
najszybciej zapal ponownie. Nigdy jednak nie zostawiaj zapalonej świecy bez
nadzoru.
Uważaj, aby nie zapaliły się brystol lub kartka papieru. Jeśli zaczną się
przypalać, należy natychmiast zgasić świecę. W przeciwnym wypadku pozwól
jej wygasnąć samoistnie. Kiedy świeca się wypali, odczekaj chwilę, aż ostygnie.
Jeżeli na kartce pozostała zaledwie „bryłka” świecy, należy delikatnie ją okręcić
i usunąć, w miarę możliwości bez naruszania resztek wosku.
Po ostudzeniu wosku i usunięciu (jeśli to możliwe) „ogryzka” możesz
odczytać i zinterpretować wyniki. W większości przypadków będziesz w stanie
wyraźnie zobaczyć, która z odpowiedzi została pokryta największą ilością
wosku, co wskaże, że właśnie ta jest prawidłowa. Innym razem wosk może
spłynąć i zalać różne części kartki. Odpowiedź z największą ilością wosku jest
tą, której powinnaś się trzymać. Jeśli określenie, która część ma najwięcej
wosku, jest zbyt trudne, możesz użyć ostrego noża do podzielenia roztopionego
wosku wzdłuż linii między odpowiedziami. Następnie usuń wosk z kartki
i porównaj jego ilość z ilością wosku z innych części kartki. Jeśli trudno ci
dokonać wyboru między dwoma odpowiedziami z podobnymi ilościami wosku,
może to być wskazówka, że prawda zawarta jest w obu odpowiedziach.

MOC MLECZNEGO KSIĘŻYCA


Mleczny Księżyc[2], czasami nazywany też Pielęgnacyjnym Księżycem, prawie
zawsze pojawia się na niebie podczas Imbolc i stanowi zazwyczaj drugą część
cyklu księżyca według kalendarza gregoriańskiego. Jest on kalendarzem
słonecznym, według którego ustalane są nasze sabaty, ale także księżycowym,
wyznaczającym święta w oparciu o cykle księżyca. Chociaż te dwa różne
systemy kalendarzowe nie łączy żaden stosunek matematyczny, to oba w danym
momencie uznają owe realia życia. W rezultacie funkcjonowanie dwóch
kalendarzy często wzajemnie się uzupełnia, co zdecydowanie ma miejsce
w przypadku Mlecznego Księżyca i Imbolc.
Cykl Mlecznego Księżyca może rozpocząć się już 25 grudnia (podczas
nowiu) i skończyć dopiero 22 lutego (ciemny księżyc). Księżyc w pełni bardzo
pasuje do Imbolc, a ponieważ istnieje wiele wspaniałych sposobów na
zastosowanie nauki płynącej z księżycowego cyklu, poniższe zaklęcie skupia się
na autospotęgowaniu. Dla uzyskania większej liczby metod zastosowania cykli
księżyca w swoim życiu proponuję lekturę cudownej książki Annette Hinshaw
pt. Earth Time, Moon Time (Llewellyn, 1999). Chociaż zaklęcie to najlepiej jest
wykonać pod wpływem mocy Mlecznego Księżyca, to równie dobrze można to
zrobić w dowolnym czasie tego cyklu.
W społecznościach wiccańskich i neopogańskich takie postępowanie
poświęcone jest tak naprawdę „darczyńcom”, czyli znanym nam osobom, które
są gotowe pomóc każdemu w dowolnej chwili. To ludzie, którzy zatrzymają się
na poboczu, żeby pomóc nieznajomemu z zepsutym samochodem lub zaoferują
swoją pomoc, nawet jeśli ich o nią nie poprosimy. Mają bardzo hojne serca, ale
często zapominają o istotnej logice: jeśli nie zadbasz o siebie, nie będziesz
w stanie pomóc innym. Jest to jedna z pierwszych zasad, jakich uczą podczas
każdego szkolenia z ratowania życia. W naszych społecznościach wielu takich
darczyńców jest tak skupionych na innych, że zapomina spojrzeć do swojego
wnętrza i zadbać o siebie, aby upewnić się, czy ma siłę do pomocy. Ponadto
niekiedy szczodra natura niektórych osób sprawia, że stają się ofiarami tych,
którzy chcą to wykorzystać.
Niniejsze zaklęcie ma na celu pomóc rozwiązać taki problem, gdyż jego
celem jest danie przyzwolenia osobie przepowiadającej – czyli tobie – na
spojrzenie w głąb siebie i rozpoczęcie leczenia swoich ukrytych ran.
Równoważenie chęci niesienia pomocy innym z jednoczesnym poświęcaniem
sobie samej uwagi i energii potrzebnych do satysfakcjonującego życia jest
trudne, ale martwienie się o siebie od czasu do czasu jest nie tylko czymś
dobrym, ale także kluczowym dla dobrego i zrównoważonego życia.
Wszystko, czego potrzebujesz do tego zaklęcia, to włożona do świecznika
świeca dedykowana tej czynności, bezpieczne miejsce, w którym można ustawić
palącą się świecę, oraz widok na księżyc (wystarczy patrzeć na niego przez
okno). Tak jak ma to miejsce w przypadku wielu zaklęć, niniejsze najlepiej
przeprowadzić w nocy, ponieważ księżyc nie jest związany słonecznymi
cyklami dnia i nocy. Jeśli widać piękny księżyc po jednej stronie nieba i słońce
po drugiej, zaklęcie można wykonać w ciągu dnia. Jeśli przeprowadzasz je
w pomieszczeniu, to spróbuj je jak najbardziej zaciemnić. Zasłoń okno,
pozostawiając tylko szczelinę, przez którą będzie można wyraźnie widzieć
księżyc.
Optymalnie byłoby umieścić świecę gdzieś, gdzie mogłaby się bezpiecznie
palić, oraz tak, by można było usiąść, widząc jednocześnie ją i księżyc. Jeśli to
niemożliwe, postaraj się ustawić ją tak, by można było po nią łatwo sięgnąć
w pozycji siedzącej, a księżyc i świeca były widoczne bez konieczności zbyt
mocnego obracania głową. Zanim zapalisz świecę, usiądź i popatrz na księżyc.
Spójrz na jego powierzchnię i pozwól, by przeniknęła cię jego energia.
Prawdopodobnie im bliżej pełni znajduje się księżyc, tym więcej energii
poczujesz, ale nawet półksiężyc ma dużą moc. Pozwól, by twoje spojrzenie
dryfowało po powierzchni księżyca, i wycisz swój umysł. Zastanów się przez
chwilę nad niebywałym spokojem płynącym z energii księżyca.
Gdy poczujesz się spokojna i wyciszona, unieś ręce do księżyca i powiedz:

Piękna siostro Księżyc


– w czas cyklu Mlecznego Księżyca proszę cię,
byś mnie pożywiła i pomogła mi odzyskać energię.
Pomóż mi zdobyć to, co potrzebne do pomocy innym,
i wskaż, kiedy będzie lepiej nie pomagać.
Obdarz mnie mądrością, abym wiedziała,
kiedy powiedzieć „nie”,
i odwagą, by pozostać przy podjętej decyzji.
Podczas gdy zapalam tę świecę, proszę,
ześlij na mnie swój pokarm,
który uleczy nawet te niewidzialne rany.
Sprowadź swoją energię do tej świecy, palonej na twoją cześć.
Zapal świecę. Jeśli możesz bezpiecznie ją utrzymać, chwyć ją obiema rękami
i unieś tak, by jej płomień znajdował się w środku księżyca, na który patrzysz.
Pokłoń się księżycowi, a następnie odstaw świecę z powrotem w bezpieczne
miejsce. Siedź w milczeniu i patrz, jak się pali. Pomyśl w tym czasie o rzeczach,
jakie robisz dla innych. Nie tylko o sytuacjach, w których zrobiłaś coś
spektakularnego, jak zmienienie komuś opon, ale również o wszystkich małych
rzeczach, jak przytrzymanie drugiej osobie drzwi, przepuszczenie kogoś
w kolejce w banku, wstrzymanie ruchu na drodze, kiedy mama kaczka drepcze
na drugą stronę ulicy z podążającymi za nią kaczuszkami, i wszystkich innych
sposobach, za pomocą których przekazujesz innym dobrą energię; wszystko to
są rzeczy warte zapamiętania.
Patrząc na emanujący mocą księżyc otoczony płomieniem świecy, wyobraź
sobie wypływające z niej maleńkie krople wody i głęboko w ciebie wnikające.
Każda kropla pomaga ci powrócić do zdrowia i odzyskać energię od środka,
dając siłę potrzebną do dalszego pomagania innym.
Niniejszego zaklęcia nie należy używać jako pretekstu do wyśpiewywania
światu pochwał pod swoim adresem. To jest bardzo osobiste przedsięwzięcie,
mające na celu pomóc zwiększyć zasoby energii, a nie własne ego. Być może
w trakcie pomagania innym zostałaś zraniona i nawet nie zdajesz sobie sprawy
z tego, że wcześniejsze wydarzenia hamują twoje działania, nawet jeśli te dwie
kwestie pozostają ze sobą całkowicie niezwiązane. Patrząc na palącą się
świeczkę, powinnaś zatem dokładnie wsłuchać się w siebie, by przekonać się,
czy jesteś w stanie zyskać możliwość lepszego zrozumienia danej sytuacji lub
osoby.
Po zakończeniu należy odpowiednio zgasić płomień. Za każdym razem,
kiedy poczujesz, jak twoja energia wyczerpuje się z powodu pracy dla innych,
zapal świecę i zastanów się nad własnymi potrzebami. I pamiętaj: nie
poprzestawaj na zastanawianiu się! Jeśli zaklęcie pomoże ci uświadomić sobie,
jakie masz potrzeby, nie ignoruj tego, tylko działaj, aby je określić, dzięki czemu
będziesz gotowa pomóc kolejnej osobie, która cię potrzebuje.

BŁOGOSŁAWIENIE ŚWIEC
Imbolc, mocno związany ze świecami, stanowi także tradycyjny czas
błogosławienia tych, które będą używane przez cały rok. Jeśli robisz je sama,
możesz napełnić je mocą w czasie procesu tworzenia, a jeszcze lepiej, jeśli
pobłogosławisz wszystkie po ich zrobieniu. Magiczna energia świecy powinna
być wyrównana podczas jej robienia, przy czym błogosławienie nie ma na nią
żadnego wpływu. W rezultacie można błogosławić wiele różnych rodzajów
świec tworzonych w różnorakich celach. Świece uzdrawiające, przynoszące
dobrobyt i ochronne (i każda inna odmiana) mogą być błogosławione razem. Nie
ma nic złego w błogosławieniu świecy więcej niż jeden raz, więc jeśli robiłaś to
w zeszłym roku, a świeca nie była używana, możesz zrobić to ponownie.
Zacznij od położenia na swoim ołtarzyku lub małym stoliku białego obrusu.
Kolory świec nie mają znaczenia, ale biały obrus można postrzegać jako coś
w „czystym” kolorze i co nie naruszy specyficznej energii błogosławionych
świec. Podczas tego zaklęcia nie trzeba obchodzić ołtarza, więc można
skorzystać nawet ze stolika przysuniętego do ściany. Na środku ołtarzyka ustaw
w odpowiednim świeczniku białą świecę. Nie musi być nowa; to w zasadzie
jedyna świeca, która jako część zaklęcia zostanie zapalona, i zazwyczaj jedyna,
która została wcześniej użyta.
W poniższy sposób można błogosławić wszystkie rodzaje świec, więc zbierz
te, które chcesz poświęcić. Cienkie i grube, podgrzewacze, wotywne, świece
w szklanych pojemnikach i te pływające po wodzie rozstaw na ołtarzyku. Jeżeli
któraś znajduje się w pudełku lub jest czymś owinięta, rozpakuj ją tak, by była
dobrze widoczna. Jeśli świece owinięte są w przezroczyste tworzywo sztuczne,
można je w nim zostawić. Ważne, byś widziała każdą z nich.
Stań przed ołtarzem i weź kilka głębokich oddechów. Oczyść umysł podczas
uziemienia i skupienia. Jeśli nie jesteś obeznana z uziemieniem, po prostu
postaw stopy na podłodze i rozstaw je na szerokość barków. Unieś ręce
i oddychaj powoli i głęboko. Wyobraź sobie, że z twoich nóg wyrastają korzenie
i wrastają w podłogę. Szybko sięgają ziemi bez względu na to, ile pięter nad
powierzchnią ziemi stoisz. Następnie wyobraź sobie, że z twoich rozpostartych
ramion zaczynają rosnąć gałęzie w stronę nieba dopóty, dopóki nie scalisz się
z samym powietrzem. Kiedy będziesz w stanie wyraźnie ujrzeć te rzeczy oczami
wyobraźni, wówczas będziesz gotowa, aby zacząć. Bóstwa wymienione
w poniższym zaklęciu są związane z sezonem Imbolc, ale można (i należy)
zmodyfikować taką listę, aby zawierała wszelkich twoich boskich patronów.
Ponadto potraktuj to zaklęcie jako okazję do poczynienia refleksji nad swoimi
praktykami i panteonem. Jeśli do listy boskich aspektów chcesz włączyć
Ganesha, najpierw należy odprawić poniższą inwokację, a następnie przywołać
bóstwo.
Zacznij od inwokacji do żeńskiego bóstwa:

Łaskawa Bogini, staję tej nocy / tego dnia przed tobą,


aby prosić cię o zesłanie błogosławieństwa
na te oto narzędzia ognia i światła, które tutaj zgromadziłam.
Brygido, Diano, Afrodyto, Danu i Innano:
wzywam was, boginie,
we wszystkich waszych postaciach,
abyście pobłogosławiły te świece,
które zawsze dostarczają czystej i prawdziwej
energii wszechświata,
nigdy nikomu nie czyniąc żadnej krzywdy czy szkody.
Niechaj te świece zawsze będą wam miłe
i przywołają was powtórnie do swoich malutkich płomieni.
Zapal białą świecę, którą ustawiłaś na środku ołtarza, a następnie odmów
inwokację do męskiego bóstwa:

Wielki Boże, staję tu przed tym ołtarzem


i proszę także o zesłanie twojego błogosławieństwa
na świece zgromadzone tej nocy / tego dnia.
Panie, Februusie, Bragi i Kupidynie,
wzywam was do siebie we wszystkich waszych postaciach,
abyście pobłogosławili te oto narzędzia ognia i powietrza,
zawsze dostarczające energii, która jest stała, prawdziwa i dobra.
Proszę, byście strzegli tych świec przed energiami z zewnątrz,
które mogły by je zanieczyścić.
Niechaj te świece zawsze będą wam miłe
i przywołają was powtórnie do swoich malutkich płomieni.

Skieruj wzrok w stronę palącej się białej świecy. Poczuj całą energię
zgromadzoną w przestrzeni wokół ołtarza. Obserwując, jak dookoła knota
świecy tańczy płomień, wyobraź sobie, że wokół niego skupia się energia. Gdy
się skumuluje, wówczas zacznie rozprzestrzeniać się na pozostałe świece na
ołtarzu. Zwizualizuj sobie, jak z płomienia tej świecy wyłania się energia i sięga
knotów wszystkich innych świec na ołtarzu. Energia może pojawić się jako iskra
światła, która przechodzi na pozostałe świece, błyski drobnych piorunów, smugi
światła rozciągające się na wszystkie świece lub w dowolny inny sposób.
Upewnij się tylko, czy wizualizacja obejmuje każdą świecę (najlepiej knot).
Dlatego tak ważne jest, żeby widzieć każdą z nich.
Gdy energia dosięgnie wszystkie świece, podziękuj wezwanym siłom:

Wielka Bogini we wszystkich swoich postaciach,


która zsyłasz na mnie błogosławieństwo
każdego dnia mojego życia,
dziękuję za przybycie i udzielenie
dodatkowego błogosławieństwa świecom.
Wielki Boże we wszystkich swoich postaciach,
strzeż mnie, tak jak zapewniasz
ochronę zgromadzonym tutaj świecom.
Dziękuję za zesłanie mi tego dnia/tej nocy twojej energii.

Należy podziękować każdemu z boskich patronów, wypowiadając jego/jej


imię, jeśli w pierwszej inwokacji wzywałaś ich po imieniu. Świece można
schować do czasu, aż będą potrzebne. Po poświęceniu świec większość osób
woli umieścić je tam, gdzie istnieje małe prawdopodobieństwo, że ktoś inny ich
dotknie, zwłaszcza ktoś obcy będący w twoim domu. Umieść je poza zasięgiem
wzroku w szafce bądź szafie lub, o ile prawdopodobieństwo ich dotknięcia
będzie znikome, na widoku na przykład w kredensie, na wysokiej półce lub
w innych podobnych miejscach.

BÓSTWA W AEROMANCJI
Wróżenie często jest sztuką wymagającą od nas interpretowania symboli.
Zazwyczaj możliwe wizje przyszłości nie ujawniają się wyraźnie. Zamiast tego
otrzymujemy znaki i symbole, które należy rozpoznać, a następnie
zinterpretować. Dlatego ci, którzy wróżą dla innych, często spędzają dziesiątki
lat na nauce tego rzemiosła. Istnieją jednak takie techniki wróżenia, które są dla
ludzi intuicyjne. Niektóre formy wróżenia wykorzystują naszą wrodzoną
zdolność do czynienia symboli bardziej zrozumiałymi. Takie podejście do
wróżenia jest całkowicie związane z osobistą interpretacją i naszą najgłębszą
intuicją.
Niniejszy rodzaj wróżenia najlepiej wykorzystać podczas Imbolc, kiedy
wypatrujemy nadchodzącego ciepłego sezonu, ale można zrobić to także w inne
dni, w pomieszczeniu lub na zewnątrz. Jeśli zdecydujesz się powróżyć w ten
drugi sposób, możesz wykorzystać chmury, ale wówczas musi sprzyjać temu
pogoda. Zarówno bezchmurne niebo, jak i to całkowicie zakryte obłokami nie
wyjawi ci zbyt wiele. Silne opady deszczu lub śniegu również praktycznie
uniemożliwią zobaczenie chmur, które dają szerokie pole do interpretacji. Pewną
alternatywą i bardziej niezawodnym rozwiązaniem jest powróżenie
w pomieszczeniu z wykorzystaniem dymu z kadzideł. Wróżenie z chmur na
niebie lub smug dymu w pomieszczeniu jest praktycznie tym samym; decyzja,
czy zrobić to w domu czy na zewnątrz, należy do ciebie i jest zależna od
pogody.
Niezależnie od tego, na którą wersję tej wróżby się zdecydujesz, weź papier
i długopis lub ołówek.

Jeśli będziesz wróżyć w pomieszczeniu, potrzebne będą:


kadzielnica (palnik); jeśli będziesz używać kadzidła w formie patyczka lub
w kształcie stożka, będą potrzebne dwie kadzielnice;
2 patyczki zapachowe lub kadzidło w kształcie stożka lub węgiel
kadzidłowy, kadzidło sypkie lub granulowane;
biały podgrzewacz (tealight) i świecznik;
czarny obrus (na ołtarz);
coś do pisania, kartka papieru lub pamiętnik.

Podczas niniejszej wróżby trzeba umieć dostrzec w dymie znaki, więc łatwo
jest dać się ponieść i użyć więcej kadzidła niż potrzeba. Najlepiej będzie zrobić
to w pomieszczeniu z co najmniej jednym oknem. Niezależnie od pogody trzeba
chociaż je uchylić. Tak czy inaczej, czynności te należy wykonywać wyłącznie
w pomieszczeniach z dobrą wentylacją, ponieważ dym musi mieć możliwość
wydostania się na zewnątrz, aby jego energia mogła wymknąć się z pokoju
i przedostać do wszechświata. A ponieważ musisz być w stanie zobaczyć dym,
trzeba będzie wytworzyć go nieco więcej niż zazwyczaj jest to pożądane
podczas zaklęć. Jeżeli używasz kadzidełka w formie patyczka lub w kształcie
stożka, ustaw kadzidła w odstępie co najmniej dziesięciu centymetrów dla
uzyskania odpowiedniego dymu. Możesz użyć jednej kadzielnicy, jeśli masz
wystarczająco dużą, aby pomieściła dwa kadzidła w odpowiedniej od siebie
odległości. W przeciwnym razie potrzebne będą dwie wystarczająco od siebie
oddalone. Jeśli chcesz, możesz użyć jednego patyczka i jednego stożka.
W przypadku korzystania z węgla kadzidłowego pamiętaj, by zapalić go dziesięć
minut przed rozpoczęciem wróżby. Najwięcej dymu z węgla kadzidłowego
uzyska się z tego wymieszanego z dużą ilością żywic. Samozapalająca się
odmiana węgla kadzidłowego wydziela dużo ciepła podczas palenia się, więc
najlepiej znaleźć ten lepszej jakości i bezwonny. Jeśli chcesz użyć odmiany
samozapalającej się, jej wysoka temperatura spalania sprawi, że trzeba będzie
częściej dodawać do niej sypkiego kadzidła. Miej to na uwadze, zanim
zaczniesz, i upewnij się, że masz go wystarczająco dużo pod ręką, by
podtrzymać żar węgla kadzidłowego.
Zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz, należy przyjąć wygodną pozycję
siedzącą lub leżącą. Mając to na uwadze, jeśli znajdujesz się w pomieszczeniu,
rozłóż czarny obrus na stole lub w innym miejscu, które łatwo będziesz mogła
dosięgnąć ze swojego miejsca. Niektórym ludziom odpowiada siedzenie na
podłodze podczas tego wróżenia, ale dla większości najlepszym rozwiązaniem
jest krzesło i stół. Upewnij się także, czy w pobliżu masz długopis i kartę
papieru. Na środku obrusu ustaw kadzielnicę(-e), a następnie siedem do
dziesięciu centymetrów przed nią/nimi świecznik. Jeśli używasz dwóch
kadzielnic, upewnij się, czy znajdują się dziesięć centymetrów od siebie. Jeśli
chcesz, między dwoma kadzielnicami możesz postawić świecę. Po jej zapaleniu
zacznij od odmówienia inwokacji:

Bogini ognia, wzywam cię i proszę o to,


byś objawiła mi Boginię w dymie i rozjaśniła znaki,
które ta do mnie wysyła, tak bym mogła je wszystkie zobaczyć.
Jeśli używasz kadzidełka w formie patyczków lub w kształcie stożka, zapal
je od świeczki i umieść w kadzielnicy(-ach). Pamiętaj, że dwa kadzidła powinny
znajdować się około dziesięciu centymetrów od siebie. Jeżeli korzystasz z węgla
kadzidłowego, dodaj bezpośrednio na niego szczyptę sypkiego kadzidła. Odmów
inwokację:

Ofiaruję to kadzidło Bogini w dymie,


by mogła ukazać mi rzeczy,
o których muszę wiedzieć, czy się wydarzą.

Jeśli do wróżenia wykorzystujesz chmury, lepiej powiedzieć coś innego.


Jeżeli wróżysz w ciągu dnia, to mogłoby to być:

Wielki Boże w niebie,


kiedy twoje światło odbija się od chmur, które widzę,
proszę, ukaż mi rzeczy, o których muszę wiedzieć, czy się wydarzą.

W idealnych warunkach wróżbę tę można także wykonać na zewnątrz i w


nocy, przy czym musiałaby to być noc z księżycem w pełni lub prawie w pełni
i niebem tylko częściowo zachmurzonym. Księżyc świeci wtedy mocno na
chmury i oświetla je w zupełnie inny sposób niż światło dzienne. W takiej
sytuacji zmień inwokację na:

Wielka Bogini, przychodzę do ciebie w przebraniu Księżyca,


córki ziemi i siostry ludzkości.
Patrząc, jak twoje światło odbija się od chmur, proszę,
ukaż mi rzeczy, o których muszę wiedzieć w związku z przyszłością.

Jeśli wróżysz w pomieszczeniu, odczekaj kilka chwil, aż dym zaczynie się


rozprzestrzeniać. Od tego momentu obie wersje tej wróżby zasadniczo
przeprowadza się w ten sam sposób. Jeśli masz jakieś konkretne pytania, na
które chciałabyś uzyskać odpowiedź, należy zadać je na głos. Zwykle sytuacja
jest mniej dezorientująca, kiedy zadaje się pytanie, po czym obserwuje się dym
lub chmury w poszukiwaniu znaku jako odpowiedzi, a dopiero potem zadaje się
kolejne pytanie. Niemniej jednak można zadać ich kilka, a następnie
wypatrywać znaków dla nich wszystkich. Taki sposób oznacza lepsze
wykorzystanie czasu, ale może sprawić, że odpowiedzi staną się nieco mniej
klarowne, szczególnie jeśli pytania są ze sobą zupełnie niepowiązane.
Nawet jeśli nie masz konkretnego pytania, wróżba i tak może ukazać ci
pewne rzeczy. To wtedy formująca się i kształtująca wrodzona umiejętność
interpretacji, zwłaszcza tego, co efemeryczne (ulotnych kształtów, które szybko
rozpływają się w powietrzu), staje się potężnym narzędziem do zrozumienia
wróżebnych symboli. Najlepsze jest to, że wszystko jest takie proste. Większość
z nas obserwowała kiedyś chmury dryfujące nad głową i widziała w nich wiele
różnych kształtów, które da się łatwo zinterpretować jako zwierzęta, rośliny,
a nawet ludzie. Praktycznie wszystko może ukazać się w dymie lub chmurach.
Te ostatnie zachowują swój kształt o wiele dłużej niż te powstałe w dymie, więc
trzeba być szczególnie uważną podczas wróżenia w pomieszczeniu. Równie
ważne jest także miejsce, w którym ustawisz świecę. Światło ze świecy powinno
padać na dym od dołu, bo wówczas uzyskuje się największy kontrast.
Patrząc na dym lub chmury, weź pod uwagę wszelkie kształty dające się
zidentyfikować. Jeśli robisz przerwy między zadawanymi pytaniami, najpierw
zapisz je, a potem symbole, jakie uda ci się dostrzec. Jeśli zadałaś kilka pytań
w tym samym czasie lub nie zadawałaś ich w ogóle, po prostu zanotuj wszystko,
co zaobserwujesz. Gdy zobaczysz, jak jeden kształt zmienia się w inną
rozpoznawalną formę, podkreśl i zaakcentuj te, które zauważysz. Takie
przemiany mogą być najbardziej wartościowymi spostrzeżeniami.
Jeśli używasz patyczków lub stożka, twoja wróżba dobiegnie końca, gdy
kadzidełko się wypali. Najlepiej nie zmieniać źródła dymu podczas wróżenia,
więc nie zapalaj kolejnego patyczka czy stożka. Po zakończeniu wróżby zawsze
można powtórzyć cały proces, jeśli uważasz, że nie otrzymałaś wystarczających
informacji lub coś wymaga dodatkowych wyjaśnień. Pozwól, by kadzidło
wypaliło się, zanim zgasisz świecę.
Kiedy zakończy się cała sesja wróżenia, przejrzyj notatki, które zrobiłaś
z tego, co widziałaś. Jeśli zawierają one pytania wraz z symbolami, które
zauważyłaś, zanim zadałaś kolejne pytanie, wówczas będzie trochę łatwiej
określić, które symbole odnoszą się do danego pytania. Niezależnie od tego, jaki
sposób preferujesz, interpretacja jest bardzo osobistą częścią tej wróżby. Nawet
jeśli zadawałaś pytania w imieniu innych, to twoja interpretacja jest
najważniejsza. Przejrzyj notatki i ujrzane kształty. W jaki sposób przemawiają
do ciebie? Czy są symboliczne, tak jak często bywają sny, czy też uderzają
swoją dosłownością?
Jeśli na przykład zapytałaś: „Czy w ciągu najbliższych miesięcy nastąpią
jakieś znaczące zmiany w moim życiu?” i w chmurze lub dymie zobaczyłaś
kształt konia, może to oznaczać wiele rzeczy. Ogólnie konie symbolizują
nieokiełznaną siłę i wolność. Reprezentują także ruch lub podróż. Możliwe, że
ujrzany przez ciebie symbol oznacza, że odbędziesz podróż, a nawet
przeprowadzisz się. Jeśli jako dziecko miałaś kontakt z końmi, ujrzenie tego
zwierzęcia może reprezentować część twojego dzieciństwa lub zainteresowań.
Możliwe jest również, że koń niczego nie symbolizuje; może to dosłownie
oznaczać, że kupisz konia! Jak można stwierdzić, która z tych bardzo różnych
interpretacji odnosi się do ciebie? Tutaj ponownie należy sięgnąć do własnych
percepcji i intuicji. Odpowiedzi poszukaj w swoim wnętrzu. Podczas wróżenia
może siedzieć z tobą druga osoba, słuchać tych samych pytań i odejść
z całkowicie inną analizą. Weź także pod uwagę to, że nawet jeśli dwie osoby
siedziały bardzo blisko siebie, to dym lub chmury ocenią z innego punktu;
perspektywa każdego z nas jest inna. Jeśli chodzi o interpretację symboli
ujrzanych w dymie lub chmurach, zawsze należy słuchać tego, co podpowiada
nam własny instynkt. Zachowaj swoje notatki i przejrzyj je podczas przyszłego
Imbolc, aby zobaczyć, jak dokładne okazały się wróżby.

[2] Księżyc w pełni (przyp. tłum.).


AK JAK W PRZYPADKU KAŻDEGO ŚWIĘTA, sabaty zazwyczaj
obejmują biesiadowanie, przyjaciół i możliwość własnoręcznego zrobienia
przedmiotów pasujących do danej pory roku. Imbolc nie jest tutaj wyjątkiem.
Rękodzieło pozwala wszystkim na uczestniczenie i wniesienie własnego wkładu
w spotkanie. Jeśli jedzenie i inne przedmioty są przygotowywane przez
uczestników uroczystości, jej atmosfera wypełnia się ich energią. Wytwarza to
również więź między świętem a tymi, którzy pomagają przy robieniu rękodzieł.

PRZEPISY NA IMBOLC
Kolejne trzy przepisy można przyrządzić razem, by zapewniły wspaniały stół
z przekąskami nawiązującymi do tematyki Imbolc. Niektóre koweny i grupy
lubią ciasta i piwo, ale często zastępuje się je innymi potrawami i napojami.
W połączeniu z dużą ilością mleka taka uczta z okazji Imbolc na pewno może
stanowić alternatywę dla ciastek i piwa. Każdy przepis można zastosować
oddzielnie, ale równie dobrze będą ze sobą współgrały. Wszelkie rękodzieła
z okazji tego święta da się zrobić w mniej niż dwadzieścia cztery godziny.
Ponadto z łatwością wykona je jedna osoba, przy czym istnieją pewne etapy,
które można przeprowadzić w grupie. Jeśli chcesz otrzymać jak najsmaczniejsze
potrawy, poszukaj organicznych mlecznych produktów, najlepiej tych
wytworzonych lokalnie. Im świeższe i bardziej naturalne składniki, tym
smaczniejsze efekty.

JOGURTOWY „SER”
Imbolc jest sabatem ściśle związanym z mlekiem i jego przetworami. Jak tylko
dostępne jest pierwsze mleko w roku, wytwarzane są najprostsze sery. Być może
jego produkcję wyobrażasz sobie jako proces dokonywany za pomocą dziwnych
kultur bakterii i ezoterycznych technik postarzania. Nie zrozum mnie źle:
producenci sera dokonują wspaniałych cudów, by móc wyprodukować
zdumiewającą różnorodność gatunków dostępnych w XXI wieku. Zamiast
jednak zapuszczać się w mistyczną krainę wytwarzania sera, możesz w bardzo
prosty sposób zrobić ten produkt z zaledwie kilku składników, jakie masz pod
ręką. Poniższa technika działa z dnia na dzień i wymaga niewiele pracy.
W rezultacie powstaje delikatny serowy jogurt podobny do serka
śmietankowego, który można łatwo przyprawić różnymi słodkimi i słonymi
dodatkami.
Składniki:
1 litr naturalnego jogurtu (zalecany pełnotłusty);
muślin;
durszlak lub sitko;
mały spodek;
miska wystarczająco duża, aby utrzymała durszlak lub sitko.

Zacznij od umieszczenia na spodzie dużej miski spodka (zakrętka od słoika


będzie dobrym zamiennikiem) do góry dnem. Postaw na nim durszlak. Spodek
na tyle wysoko uniesie go ponad dno misy, że umożliwi całkowite odsączenie.
Wyściel durszlak trzema lub czterema warstwami gazy. Łyżką przełóż do niego
jogurt i włóż na noc miskę do lodówki.
Następnego ranka zobaczysz, że ciecz z serwatki oddzieliła się od jogurtu
i spłynęła na dno miski, pozostawiając solidny „ser”. Ustaw wtedy miskę na
ladzie i ostrożnie zbierz krawędzie gazy u góry, tworząc w ten sposób serową
kulę. Skręć brzegi gazy, aby upewnić się, że nic nie wytryśnie z góry,
i delikatnie wyciśnij ją od góry do dołu, aby wyciągnąć nadmiar płynu. Z sera
zostanie wyciśnięta około połowa jogurtu, a druga połowa z serwatki. Następnie
otwórz gazę i przenieś ser do miski. Muślin można umyć i ponownie użyć.
Otrzymany ser można podawać bez dodatków, ale szczypta soli znacznie
poprawi jego smak. Jeszcze przyjemniejsze jest zrobienie sera o smaku Imbolc.
Jeśli chcesz uzyskać ser pikantny, zaraz po wyciśnięciu dodaj do niego dwie
łyżki suszonej bazylii i łyżeczkę soli. Do wersji owocowej rozmroź pół szklanki
(lub więcej) jeżyn i dodaj je zamiast bazylii. A chcąc uzyskać jeszcze słodszy
wariant, dodaj pół szklanki konfitur z jeżyn lub lokalnie wyprodukowanego
miodu.
Składniki dokładnie wymieszaj widelcem. Przykryj miskę i na krótko przed
podaniem wstaw ponownie do lodówki. Aby ser ładnie się prezentował, po
ponownym schłodzeniu ulep z niego kulę, a następnie przekrój na pół. Obie
połówki ułóż na środku półmiska płaską stroną do dołu.

MASŁO

Masło łatwo przygotować i jest to coś, co każdy jego wielbiciel powinien zrobić
przynajmniej raz w życiu. Da się je zrobić przy użyciu miksera, blendera,
miksera ręcznego lub jakiegokolwiek innego narzędzia do ubijania. Można to
zrobić nawet za pomocą mocno zakręconego słoika!
Składniki:
blender lub jedno z urządzeń wymienionych powyżej;
pół litra lub więcej śmietany kremówki;
widelec;
zimna woda;
łyżeczka soli (opcjonalnie).

Zacznij od wlania do blendera śmietany i ubijania jej na wysokich obrotach.


Po kilku minutach mieszania zauważysz, że śmietana zaczyna dzielić się na stałe
i płynne masło, czyli maślankę. Kiedy zobaczysz, jak małe kawałki masła kręcą
się w blenderze, możesz go wyłączyć. Miej na uwadze, że wokół łopatek,
w dolnej części mieszadła często tworzy się gruby pierścień masła. Przeciśnij
zawartość blendera przez drobne sito lub gazę. Następnie włóż masło do miski
i dociskaj je łyżką lub szpatułką do momentu, aż wycieknie z niego cały płyn.
Maślankę zachowaj do następnego przepisu na chleb sodowy.
Zbierz masło i uformuj z niego kulę lub inny wygodny kształt. Jeśli masz
zamiar je zużyć w ciągu jednego dnia, po ukształtowaniu możesz wsadzić je do
lodówki, aby się schodziło. Jeżeli chcesz, by zachowało ważność znacznie
dłużej, trzeba je „umyć”. Do miski z masłem wlej co najmniej pół szklanki (lub
całą szklankę) lodowatej wody i wymieszaj. Wylej wodę i ponownie wyciśnij
z masła całą ciecz. Możesz dodać łyżeczkę soli, a następnie wymieszać
wszystko widelcem. Masło można uformować na wiele kształtów, ale
najprościej będzie nadać mu kształt polana i owinąć go papierem do pieczenia.
Jeśli na gładkiej powierzchni przewałkujesz kilka razy tak uformowanym
masłem, wówczas wyrównasz jego liczne kanciaste krawędzie. Masło należy
przechowywać w pergaminie, trzymane w lodówce zachowa świeżość przez
miesiąc (a nawet do roku w zamrażarce, jeśli będzie znajdować się w szczelnie
zamkniętym plastikowym worku).
Do masła można dodać zioła lub inne składniki aromatyzujące, tak jak
zrobiłaś to w przypadku jogurtowego sera. Do zimnego masła można dosypać
różne przyprawy i dokładnie wymieszać je widelcem. Można również delikatnie
je roztopić, podgrzewając, i dodać do niego przyprawy.

CHLEB SODOWY

Ten prosty i tradycyjny irlandzki chleb nie wymaga użycia drożdży i pomaga
cieszyć się jogurtowym serem i masłem z poprzednich dwóch przepisów. Jest to
również świetny sposób na wykorzystanie resztek maślanki z ubijania masła
(choć można do niego także użyć maślanki kupionej w sklepie spożywczym).
Składniki:
3 szklanki mąki;
1 łyżeczka sody (użyj tej z niedawno otwartego pojemnika,
ponieważ nieświeża nie zadziała tak dobrze);
1 łyżeczka cukru (opcjonalnie);
2 łyżeczki soli (opcjonalnie);
1 szklanka maślanki.

Dokładnie wymieszaj sypkie składniki i dodaj do maślanki. Mieszaj łyżką 1–


2 minuty, a następnie zagniataj masę rękami przez kolejne trzydzieści sekund.
Jeśli będzie zbyt sucha, zwilż ją odrobiną maślanki, ale nie dotykaj ciasta
bardziej, niż jest to konieczne. Ciasto powinno być trochę nierówne
i zwichrowane, więc nie próbuj go wygładzać.
Uformuj z ciasta okrągły kształt o szerokości około 20 centymetrów. Połóż
go na blasze pokrytej papierem do pieczenia lub bardziej tradycyjnie, posypanej
mąką. Spłaszcz wierzch ciasta, a następnie natnij go ostrym nożem. Zgodnie
z tradycją ciasto należy naciąć wzdłuż, tworząc dwie części równej długości,
i wszerz na około 2,5 centymetrów, tworząc w ten sposób kształt krzyża. Chleb
będzie wyglądał bardziej świątecznie, jeśli zrobisz trzy nacięcia, które stworzą
wzór gwiazdki czy asterysku.
Ciasto piecz w temperaturze 205°C przez 40–45 minut. Wierzch bochenka
powinien być brązowy, a chleb wydawać głuchy dźwięk podczas pukania
w niego. Wyjmij go z piekarnika, przykryj ręcznikiem i odstaw do ostygnięcia
na 15 minut. Chleb można podawać gorący lub pozostawić do całkowitego
ostygnięcia, zanim zaczniesz go kroić. Ten tradycyjny chleb wypełniony jest
drobnymi kieszonkami i szczelinkami, które mogą wypełnić masło i ser, czyniąc
bochenek gwoździem programu w czasie sabatowej uczty.

SŁODYCZE
Dopełnij święto kubkami ciepłego mleka lub gorącego kakao. Możesz też – jeśli
dla ciebie i twoich gości nie będzie to zbyt chłodny napój – przygotować koktajl
mleczny, mieszając lody ze świeżym mlekiem. Jeśli lubisz eksperymenty i smak
jogurtu, możesz zrobić serwatkowy koktajl, używając do niego zamiast mleka
serwatki z jogurtowego sera. Dodaj trochę miodu, wanilii i jagód jako smaczny
i słodki akcent na zakończenie uczty.

CIASTECZKA Z WRÓŻBĄ

Chiński Nowy Rok zwykle mieści się w przedziale czasowym Imbolc, ale nawet
w latach, w których tak się nie dzieje, jest to bardzo zabawny pomysł na
wzbogacenie każdej uroczystości z okazji Imbolc. Szczerze mówiąc, ciasteczka
z wróżbą to amerykański pomysł i z pewnością nigdzie w Azji nie jest to żadna
tradycja. Być może trzeba być odrobinę elastycznym, by połączyć wróżbiarskie
smakołyki z tradycyjnymi obchodami Nowego Roku, ale idealnie pasują do
każdego świętowania z okazji Imbolc lub początku roku.
Ciasteczka z wróżbą możesz upiec dla rodziny i przyjaciół lub osób
z twojego gaju[3] bądź kowenu. Można ich użyć do rytuałów związanych
z wróżeniem, a nawet mogą zastąpić ciasteczka księżycowe, tradycyjnie
wykorzystywane w wielu kręgach. Ponieważ jesteś w stanie wymyślić wróżbę,
jaką tylko chcesz, możesz nawet przygotować ciasteczka dla konkretnych osób
(na przykład świeżo upieczonych rodziców, nowo przyjętych do grupy, komuś
na urodziny itp.). Na końcu tej części znajduje się kilka zabawnych pomysłów
na to, jak zaangażować innych w robienie ciasteczek, ale najpierw spójrz na
prosty przepis na przygotowanie tego niesamowitego wypieku.
Składniki:
4 białka;
¾ szklanki cukru;
¼ łyżeczki soli;
9 łyżek masła o temperaturze pokojowej;
10 łyżek mąki uniwersalnej;
½ szklanki mąki z migdałów;
¼ łyżeczki ekstraktu z wanilii;
przepowiednie lub wiadomości zapisane na małych karteczkach
pergaminu;
papier do pieczenia (do ochrony szczęścia).

Rozgrzej piekarnik do 175ºC. Połącz białka z cukrem. Gdy mikstura będzie


dobrze wymieszana, dodaj po kolei pozostałe składniki. Po dodaniu każdego
dokładnie mieszaj masę. Użyj drucianej trzepaczki do połączenia masła
z pozostałymi składnikami. Aby wypieki wyszły jak najlepiej, użyj blachy
wyłożonej papierem do pieczenia. Napisz wróżby lub przesłanie na kawałkach
pergaminu i złóż je kilka razy. Ciasteczka są dość tłuste, więc jeśli losy nie będą
dobrze owinięte w papier do pieczenia, tekst stanie się nieczytelny.
Gdy wszystkie składniki zostaną dobrze wymieszane, odmierz 1 łyżeczkę
ciasta na każde ciasteczko i ułóż na przygotowanej blasze w odległości siedmiu
do dziesięciu centymetrów od siebie.
Piecz przez sześć minut, po czym wyjmij wypieki z piekarnika. Ciasteczka
nie powinny być zarumienione na krawędziach, ale mieć jasny jednolity kolor.
Podczas pieczenia powinny przybrać mniej więcej okrągły kształt. Jeżeli
którekolwiek z ciasteczek wyjdzie nierówne, można użyć foremki do ciastek,
aby nadać im idealny kolisty kształt. Pamiętaj, że na tym etapie ciasteczka są
lepkie i niezbyt twarde, więc obchodź się z nimi ostrożnie.
Jak tylko wyjmiesz z pieca ciasteczka, połóż na każdym z nich jedną
z przygotowanych karteczek z wróżbą. Najlepiej zupełnie na samym środku, tak
by wróżba nie była zbyt blisko krawędzi podczas ich lepienia. Szybko zlep
brzegi każdego ciasteczka, tworząc półkole, które wygląda trochę jak chińska
kluseczka. Za pomocą czubka noża do masła zaciśnij krawędzie ciasteczek, aby
szczelnie zamknąć wewnątrz wróżbę. Pergaminowy papier ułatwi ci to zadanie,
ponieważ można go unieść i włożyć rękę pod ciasteczko podczas zlepiania jego
brzegów. Jeśli po środku zrobi się dziura, po porostu zlep jej krawędzie.
Ciasteczka z wróżbą

Piecz uformowane w ten sposób ciasteczka przez kolejne 6–8 minut. Jeśli
chcesz uzyskać jednolity kolor, możesz obrócić je na drugą stronę na
maksymalnie 5 minut. Gotowe ciasteczka będą kilka odcieni ciemniejsze niż
wtedy, gdy wyjęłaś je, aby włożyć do nich wróżby. Zdejmij wypieki z blachy
i odstaw do wystygnięcia. Ciasteczka są bardzo smaczne, więc zwróć wszystkim
uwagę, by nie zjedli swoich wróżb! Podczas pieczenia kolejnych blach
ciasteczek pozostałe ciasto należy schować do lodówki, dopóki nie przyjdzie na
nie kolej.
Robienie ciasteczek z wróżbą może być doskonałym pomysłem na imprezę
składkową z okazji Imbolc. Robienie ciasteczek to także świetne
przedsięwzięcie dla całej grupy. Może ona włączyć się w proces
przygotowywania jednej dużej partii ciasteczek, a poszczególne etapy ich
robienia mogą przypadać na różne osoby. Grupowe robienie ciasteczek oznacza,
że można je formować, piec i zabrać od razu na rytuał. Zabawnie będzie, jeśli
każda osoba przyniesie kilka wróżb. W ten sposób będą one dla wszystkich
niespodzianką. Możesz to zrobić, nawet jeśli tylko jedna osoba lub dwie pieką
wszystkie ciasteczka. Po prostu zbierz od każdego wróżby i dostarcz je przed
rozpoczęciem pieczenia. Przypomnij wszystkim o starannym owinięciu wróżb
w papier do pieczenia, aby ich tekst pozostał czytelny po upieczeniu wraz
z ciastkami.
Ciasteczka z wróżbą mogą być również wspaniałym drobnym podarunkiem
na Imbolc. Zrób ich kilkadziesiąt dla przyjaciół lub kolegów i koleżanek z pracy.
Jeśli chcesz nadać im odrobiny edukacyjnego stylu, na jednej stronie karteczki
możesz umieścić wróżbę, a na drugiej neopogański termin i jego definicję. To
świetny sposób na podzielenie się zabawnymi (i smacznymi) ciasteczkami
z przyjaciółmi, którzy nie są wiccanami ani poganami, oraz swą wiedzą przy
wspólnej zabawie. Może to być również nieszkodliwy sposób na przedstawienie
kilku nowych pomysłów tym, którzy nie są zaznajomieni z neopogaństwem.
Takiego rodzaju rękodzieła możesz użyć do wielu różnych magicznych
i rytualnych celów, stanowi ono także świetny sposób na przełamanie lodów
w grupach z nowymi członkami. Jeśli na przykład prowadzisz lekcje z układania
kart Tarota, w każdym ciasteczku można umieścić inną kartę z talii Wielkich
Arkanów. Rozdaj ciasteczka swoim uczniom i poproś, aby każdy po kolei
otworzył ciastko i wyjął z niego kartę. Następnie możesz omówić ją i jej różne
znaczenia, zanim następna osoba otworzy kolejne ciasteczko i zacznie
rozmawiać na temat swojej karty.
Jeśli masz ochotę, możesz przygotować bardzo specyficzne wróżby, a nawet
stworzyć dla każdej osoby biorącej udział w zgromadzeniu, rytuale czy imprezie
ciasteczko na zamówienie. Jeśli zdecydujesz się robić ciasteczka dla
konkretnych osób, upewnij się, czy jesteś w stanie stwierdzić, które ciasteczko
powinno powędrować do danej osoby. Najprostszym sposobem na to jest
wydrukowanie na samym brzegu karteczki z wróżbą imienia osoby (bądź
numeru lub symbolu ją reprezentującego). Wkładając wróżbę do ciasteczka,
pozostaw fragment z imieniem lub symbolem na zewnątrz, dzięki czemu będzie
można szybko ustalić, kto powinien je otrzymać.
Większość wróżb w ciasteczkach przygotowanych na Imbolc powinno
odzwierciedlać tę uroczystość. Pamiętaj, że jest to sabat koncentrujący się na
nowych początkach, narodzinach i obietnicy nadejścia wiosny. Chodzi w nim
również o wdzięczność za przetrwanie mroźnej zimy. Wróżby można
wydrukować i pociąć na małe kawałki tak, by zmieściły się w ciasteczkach.
Można również wyciąć małe paski z papieru i odręcznie zapisać na nich wróżby.
Mogą być tak zwyczajne jak życzenia składane osobie otrzymującej ciasteczko.

RĘKODZIEŁA

KRZYŻYK BRYGIDY
Krzyżyk Brygidy jest symbolem ochrony i zgodnie z tradycją przygotowuje się
go tuż przed Imbolc. Gotowe krzyżyki zostawia się przed drzwiami w noc przed
Imbolc w nadziei, że Brygida je pobłogosławi. W Imbolc pobłogosławiony
krzyż wieszany jest w domu, aby go chronił. Często umieszcza się je w pobliżu
drzwi wejściowych, aby zapobiec dostaniu się do środka nieszczęścia. Dobrym
pomysłem jest zostawienie ciasta zbożowego lub trochę trawy dla krów
towarzyszących Brygidzie – doskonale sprawdzą się także owsiane ciasteczka!
Chociaż krzyżyki Brygidy tradycyjnie wykonywane były ze słomy zebranej
z ostatniego zbioru lub z dzikiej trzciny, można również użyć wielu
współczesnych materiałów rzemieślniczych. Piękne krzyże powstają
z materiałów znalezionych w większości sklepów dla rzemieślników, takich jak
wyciory do czyszczenia rur, słomki do picia lub kolorowe paski papieru.
Niektóre sklepy z artykułami do rękodzieła sprzedają również słomę. Materiały
możesz także znaleźć w swoim ogródku lub pobliskim parku – słoma to po
prostu sucha trawa. Odpowiednią trawę znajdziesz na podwórku lub
w kwietnikach, które o tej porze roku zmarniały i wyschły. Jest to szczególnie
dostrzegalne, jeżeli posiałaś ozdobną trawę. Jeśli łodyga trawy lub suszonej
lawendy ma długość co najmniej 12 centymetrów, możesz jej użyć do zrobienia
krzyżyka.
Potrzebne będą:
9 łodyg słomy (lub innego materiału zgodnie z tym, co napisano powyżej) tej
samej długości, od 7 do 38 cm;
nitka, sznurek lub gumka recepturka do związania ramion krzyża;
półmisek lub taca wystarczająco duża, aby pomieścić słomę podczas jej
zanurzania w wodzie (tylko suszone materiały).

Jeśli używasz słomy lub innych suszonych materiałów, zacznij od ich


namoczenia w wodzie na 24 godziny. Jeżeli używasz wyciora do czyszczenia rur
i innych materiałów ze sklepu dla rzemieślników, możesz pominąć ten krok.
Jeśli tam, gdzie mieszkasz, ciągle na ziemi leży śnieg, roztop jego odrobinę
i użyj do namoczenia. Roztopiony śnieg symbolizuje mające wkrótce nadejść
wiosenne roztopy.
Po 24-godzinnym namoczeniu kawałki suchej trawy staną się giętkie.
Powinnaś być w stanie łatwo zgiąć na pół słomę lub łodygę. Przytnij wszystkie
słomki na równą długość. Zacznij od ułożenia pionowo jednego kawałka słomy
na ręce. Na jego środku ułóż w pozycji poziomej drugi kawałek słomy, tworząc
krzyżyk. Zegnij poziomy kawałek tak, by po prawej stronie złączyły się jego
dwa końce. Obróć łodygi o ćwierć obrotu przeciwnie do ruchu wskazówek
zegara, tak by ta ze złączonymi końcami skierowana była w górę, a pierwszy
kawałek znalazł się w pozycji poziomej. Na drugi kawałek słomy połóż trzeci
i złącz ze sobą jego końce po prawej stronie tak, by owinął się wokół drugiego.
Ponownie obróć całość o ćwierć obrotu w lewo. Zegnij słomę wokół centralnej
łodygi w prawą stronę (w ten sposób otrzymasz kształt krzyżyka o czterech
ramionach równej długości). Kontynuuj obracanie krzyżyka w lewo, owijając
kolejne kawałki słomy wokół górnego ramienia krzyżyka do momentu, aż
wykorzystasz wszystkie dziewięć łodyg słomy.
Powinnaś uzyskać krzyżyk o czterech równych ramionach, a jeśli nie będą
równej długości, wówczas należy przyciąć je, by wszystkie były takie same.
Środek każdego ramienia zwiąż nitką lub sznurkiem (można również użyć
drucika lub gumek recepturek).
Krzyżyk jest teraz gotowy do pobłogosławienia i powieszenia w twoim
domu. Należy go przechować do następnego roku, kiedy zostanie zastąpiony
nowym.

KADZIDŁO NA IMBOLC

To, czy zrobienie kadzidła będzie skomplikowane mniej czy bardziej, zależy od
ciebie. Jest to proste zmieszanie kadzidła w proszku, które zostanie podgrzane
na węglu kadzidłowym (lub w kadzielnicy czy lampce aromatycznej). Najlepiej
będzie, jeśli składniki będą miały postać proszku, ale równie dobrze sprawdzą
się te drobno posiekane. Aby uzyskać optymalne wyniki, kadzidło należy
przygotować na kilka tygodni przed Imbolc, ale można to także zrobić w sam
Imbolc, jeśli nie ma czasu na proces dojrzewania.

Potrzebne będą:
cedrowy proszek; jeśli nie możesz go zdobyć, odpowiednie będą też wiórki
cedrowe, ale muszą być całkowicie wysuszone; poszukaj ich w sklepach
zoologicznych lub tych z karmą dla zwierząt, jeśli nie ma ich w lokalnym
sklepie z artykułami ezoterycznymi;
suszona bazylia, która jest najlepsza, ale nieobowiązkowa;
miód; jeśli to możliwe, użyj lokalnego miodu i unikaj tego z nalepką „sos
miodowy” lub „o smaku miodu”, ponieważ w większości jest to syrop
kukurydziany;
miska ceramiczna lub papierowa;
drewniany patyczek do lodów lub mieszadełko do kawy;
plastikowy woreczek zamykany na suwak;
mały szklany lub plastikowy pojemnik ze szczelną przykrywką;
jednorazowe rękawiczki (opcjonalnie).

Zacznij od posiekania/rozdrobnienia wiórów cedrowych lub liści bazylii tak


drobno, jak to możliwe. Możesz skorzystać z młynka do kawy lub blendera, a do
zmiażdżenia możesz użyć nawet moździerza i tłuczka.
Zmieszaj w misce pięć łyżeczek posiekanego lub sproszkowanego drewna
cedrowego z jedną łyżeczką suszonych liści bazylii.
Składniki mieszaj patyczkiem do lodów tak długo, aż bazylia równomiernie
rozprowadzi się w miksturze. Dodaj do niej kilka kropli miodu. Użyj tylko tyle
miodu ile potrzeba, aby wszystko ze sobą zlepić, nie dodawaj go więcej, niż
musisz. Mieszaj patyczkiem tak długo, aż miód zostanie równo rozprowadzony.
Na koniec w razie potrzeby wymieszaj wszystko dłońmi w rękawiczkach
jednorazowych (lateksowych lub innych); jeśli ich nie założyłaś, umyj ręce
natychmiast po zakończeniu mieszania.
Po ulepieniu z takiego kadzidła kuli włóż ją do plastikowego woreczka.
Następnie zamknij go i włóż do szklanego lub plastikowego pojemnika.
Kadzidłu pozwól dojrzewać aż do Imbolc.
W Imbolc otwórz ten szczelnie zapieczętowany pojemnik i plastikowy
woreczek. Ulep z kadzidła kuleczki wielkości grochu. Jeżeli mieszanka jest
wciąż lepka (powinna stracić tę właściwość po tygodniu lub dwóch), obtocz
kuleczki w proszku z drewna cedrowego lub bazylii, co ułatwi ich wykonanie.
Każdy moment podczas przygotowań do Imbolc lub w czasie rytuałów jest
doskonały, aby użyć tego wyrobu. Pamiętaj, że takie kadzidło nie będzie paliło
się samo jak w przypadku stożka czy patyczków. Zamiast tego trzeba je
podgrzewać na węglu kadzidłowym, chyba że masz kadzielnicę lub lampkę
aromatyczną. Jeśli korzystasz z tej ostatniej, wylej wodę z miseczki i wysusz ją.
Następnie wyściel dno miseczki niewielkim kawałkiem folii. Zapal świecę tak
jak zwykle i ułóż na folii jedną kulkę kadzidła. Ciepło świecy delikatnie
podgrzeje kadzidło, przez co uwolni się zapach z małą ilością dymu lub bez
niego. Kadzidło można bezpiecznie przechowywać w szczelnym pojemniku
przez dziesiątki lat.
ROBIENIE ŚWIEC GŁĘBOKO ZANURZANYCH

Istnieje wiele sposobów robienia świec: można ręcznie zrolować je z wosku


pszczelego, zrobić pływającą świecę lub spróbować wielu innych metod.
Niniejsza jednak jest prostą i tradycyjną techniką. Można do niej użyć
większości rodzajów wosku, jakie znajdziesz w lokalnym sklepie dla
rzemieślników, ale da się także wykorzystać parafinę ze sklepu spożywczego.
Wykazuje ona tendencję do większego dymienia niż większość pszczelich
wosków, ale sprawdzi się, a poza tym łatwo się ją barwi.
Aby uzyskać jak najlepsze wyniki, udaj się do lokalnego sklepu dla
rzemieślników lub z akcesoriami dla hobbystów po wosk sojowy, który łatwo
topi się w kuchence mikrofalowej, dzięki czemu jest najprostszy w użyciu.
Wystarczy umieścić go w szklanym pojemniku, który nadaje się do mikrofali.
Najlepszy będzie taki o ściankach wysokich na około 15 centymetrów. Jeśli
używasz wosku parafinowego, bezpieczniej będzie go podgrzać w garnku
z podwójnym dnem. Pamiętaj, że wosk jest łatwopalny i nie powinien
znajdować się zbyt blisko źródła ognia. W wielu sklepach dla rzemieślników lub
hobbystów możesz kupić specjalny knot do robienia świec (ewentualnie użyj
bawełnianego sznurka) zawierający barwniki do świec. Najbezpieczniej będzie,
szczególnie dla początkujących w robieniu świec, kupienie jak największego
knota. Knot z drucianym rdzeniem ułatwi wyprostowanie cienkich świec.
Powstałe w ten sposób świece nie są zupełnie bezbarwne, ale można je
dodatkowo pokolorować, używając do tego woskowych kredek. Kolor jest
ważnym elementem magii świec, więc zanim jakiś wybierzesz, określ ich cel.
Użycie zapachowego wosku do świec wymaga dokładniejszych instrukcji, niż
pozwala na to rozmiar niniejszej książki, ale ten dostępny w sklepie dla
rzemieślników znacznie ułatwia sprawę. W dalszej części tego rozdziału
przyjrzymy się jednej z metod perfumowania świec po ich wykonaniu, podczas
ich zdobienia.
Generalnie najprostsze do wykonania i najbardziej przydatne są białe świece,
a przynajmniej sprawdzi się to w przypadku twojej pierwszej partii. Te
wykonane w Imbolc mają specjalną energię, więc niektórzy poświęcają
większość święta na robienie dziesiątek egzemplarzy w różnych kolorach.
Niniejszą technikę możesz wykorzystać do wszystkich zaklęć lub rytuałów
zawartych w tej serii książek.

Potrzebne będą:
0,5–1 kg wosku (sojowego lub parafinowego);
3,5 m lub więcej knota w dowolnym kolorze bądź kostki zapachowe
(opcjonalnie);
drążek do zawieszenia świec na czas ich stygnięcia (sprawdzą się: karnisz,
suszarka na ubrania, a nawet wieszak).

Tą metodą dwie świece produkuje się przy użyciu jednego knota. Oba jego
końce zatapia się jednocześnie w wosku, tworząc na każdym z nich świeczkę.
Powstają dwie świece o długości około 13 centymetrów na każdym kawałku
knota.
Zacznij od pocięcia knota na 30-centymetrowe kawałki. Większość knotów
robi się nieco dłuższa po nasączeniu woskiem, więc nie zdziw się, gdy się
rozciągną. Po pocięciu knota na kawałki możesz podgrzać wosk i barwnik lub
aromat. To będzie dobry moment na poproszenie o błogosławieństwo Brygidę
jako Boginię Ognia.

Wzywam cię, Brygido,


bogini ognia i świętej studni,
byś pobłogosławiła świece, które dzisiaj zrobiłam.
Proszę, byś zaszczepiła w nich siłę, moc i ochronę,
które pomogły tak wielu w ciągu tysiącleci.
Przybądź do mnie, Bogini, i pobłogosław te świece,
które ześlą mi twoją energię i siłę, kiedy o nie poproszę.
Dziękuję, wielka Bogini.

Możesz wezwać własne bóstwa lub nawet bóstwo utożsamiane z celem, dla
którego robisz daną świecę. Jeśli na przykład robiłaś taką, która ma przynieść
powodzenie, właściwe byłoby wezwanie Lakszmi (bogini szczęścia i dobrobytu)
i poproszenie jej o siłę i błogosławieństwo.
Robienie świec to także miłe grupowe zajęcie. Zdziwisz się, jak wiele świec
można wyprodukować w jedno popołudnie z pomocą kilku przyjaciół oraz
mnóstwa wosku i knotów. Pozytywną energię przepływającą podczas tego
procesu podtrzymają wspólne śpiewanie i wesołe rozmowy.
Przygotuj wieszaki do suszenia, na których będzie można powiesić świece
po ich zanurzeniu w wosku. Zacznij od złapania knota za jego środek. Końce
knota powinny zwisać prosto. Zanurz je w roztopionym wosku. Początkowo
mogą unosić się na powierzchni, ale ruszanie nimi kilka razy w jedną i drugą
stronę spowoduje, że wpłynie w nie wosk i wtedy zanurzą się pod jego
powierzchnię. Uważaj, by nie zanurzyć w wosku palców. Następnie wyciągnij
knot. Podczas kilku pierwszych zanurzeń wosk może się marszczyć. Przyczyną
tego może być delikatne pociąganie za końce knota, aby je wyprostować. Po
zanurzeniu i wyprostowaniu knota powieś go na sznurku. Z każdej jego strony
powinna zwisać jedna świeczka. Jeśli wyjdą większe, należy zadbać o to, by
żadna z gorących świec nie stykała się ze sobą, ponieważ mogłyby się stopić.
Kontynuuj ten proces do momentu, aż zużyjesz wszystkie kawałki knota. Do
czasu, kiedy zakończysz zanurzenie ostatniego, pierwszy zestaw świec może być
na tyle schłodzony, że będzie można je ponownie zanurzyć. Zdejmij z suszarki
knot ze schłodzonymi świecami i zanurz je z powrotem w roztopionym wosku.
Z każdym zanurzaniem dodawana będzie kolejna warstwa wosku. Po
pierwszych kilku zanurzeniach może ci się wydawać, że świece się nie
zmieniają, ale w miarę kontynuowania całego procesu zaczną się zwiększać na
twoich oczach. Świece o długości 13 centymetrów należy zanurzać do momentu,
aż zyskają średnicę od mniej więcej jednego centymetra do prawie dwóch
centymetrów.
Być może od czasu do czasu wosk sojowy trzeba będzie ponownie podgrzać.
Wówczas po prostu wstaw pojemnik na minutę do kuchenki mikrofalowej
i upewnij się, czy nie ma w nim żadnego zbłąkanego sznurka. Świece
parafinowe można zanurzać bezpośrednio w garnku z podwójnym dnem,
ponieważ parafina pozostaje ciągle gorąca.
Po ostygnięciu świec ich knoty można przeciąć i dociąć do żądanej długości
lub pozostawić świece w parach do czasu, aż będą potrzebne. Poza tym można
na nich coś wyryć, udekorować i ozdobić je w dowolny sposób. Przekonasz się,
że świece wykonane w Imbolc będą stanowiły źródło energii przez cały rok.

PRZYODZIANIE ŚWIEC

Najprostszym sposobem na dokonanie spektakularnej zmiany świecy jest jej


„przyodzianie”, czyli zastosowanie techniki wzmacniającej zarówno zapach, jak
i energię użytej do tego rośliny. Do przyodziewania wykorzystuje się olejki
eteryczne, często te nierozcieńczone. Z uwagi na to, że wiele z nich może nie
sprzyjać skórze, niektórzy zakładają jednorazowe rękawiczki za każdym razem,
kiedy używają tych w formie skoncentrowanej. Olejki eteryczne dodawane do
olejów roślinnych (łagodny olejek, taki jak ze słodkich migdałów lub z oliwek,
który osłabia olejki eteryczne) są na ogół bezpieczne dla gołej skóry, ale i tak
kontakt z nimi należy ograniczyć do minimum.
Aby przyodziać świecę, jej boki (czasami czubek) należy delikatnie natrzeć
olejkiem. Świeca, rozgrzewając się od płomienia, podgrzeje go. Zwykle zapach
olejku ulatnia się, zanim dosięgnie go płomień, więc świece można natrzeć
więcej niż jeden raz. Najprostszym sposobem na namaszczenie świecy bez
dotykania olejku jest użycie wacika, papierowego ręcznika lub miękkiej
ściereczki. Na bok świecy, szmatkę lub ściereczkę wylej kilka kropli olejku.
Użyj wacika, ręcznika lub szmatki do rozprowadzenia olejku równomiernie na
całej powierzchni świecy. Ściereczka czy też papierowy ręcznik
wykorzystywane do rozsmarowania olejku na długo zachowa jego zapach.
Możesz użyć ich jako odświeżaczy do pokoju do momentu, aż ulotni się ostatni
ślad zapachu. Do przyodziania świecy można zmieszać ze sobą kilka różnych
olejków eterycznych. Postaraj się zrobić to kilka dni wcześniej i zamknij
mieszankę w pojemniku. Raz lub dwa razy dziennie potrząśnij jego zawartością
lub zamieszaj ją, by mieć pewność, że olejki dobrze się połączyły.
W wielu sklepach dla hobbystów lub rzemieślników znajdziesz specjalne
farby, za pomocą których namalujesz na świeczkach różne zdobienia. Możesz
również użyć ostrego noża do wyżłobienia w świecach symboli lub napisów. To
samo osiągniesz za pomocą podgrzanego gwoździka ostrożnie trzymanego
obcęgami. Istnieje wiele twórczych sposobów na to, by zakupiona świeca stała
się wyjątkowa dla ciebie i odpowiednia do twoich celów.

SŁOMIANE KUKŁY

Sposobów wykonania słomianych kukieł istnieje mniej więcej tyle, co metod


robienia sosu chili! Często są kojarzone z dożynkami, ale zgodnie z tradycją robi
się je także w Imbolc. Wykonywane są wówczas ze słomy z ostatniego zbioru
z poprzedniego roku lub z trzciny czy też trawy zebranych tuż przed Imbolc.
Chociaż na twoim podwórku zapewne nie ma żadnych moczarów, gdzie można
by zebrać trzcinę, to prawie każdy jest w stanie znaleźć odpowiednie materiały
roślinne w swojej okolicy (przy założeniu, że nie są przykryte śniegiem). Wiele
traw uprawianych w celach dekoracyjnych idealnie nadaje się do wykonywania
takiego rodzaju kukły. Poszukaj trawy (zazwyczaj brązowej i suchej na Imbolc)
z owocostanami. Powinny być tak mocne jak włosie nowej, związanej jeszcze
miotły. Jeśli przytniesz odrobinę łodygi trawy i spojrzysz na ich końcówki,
powinnaś zauważyć, że mają dziurkę lub wyglądają, jakby były wydrążone.
Takie łodygi będą się idealnie nadawały. Rozejrzyj się także za łodygami bez
główek nasiennych. Jeśli są równie wytrzymałe, można ich użyć wraz z tymi
z owocostanami.
Bardziej „miejskim” rozwiązaniem będzie wizyta w lokalnym sklepie dla
rzemieślników. Często sprzedają tam suszone rośliny i kwiaty do celów
dekoracyjnych. Szukaj łodyg o tych samych cechach, jakich byś szukała
w naturze; pamiętaj, że cokolwiek kupisz, powinno być odpowiednio
przygotowane, wysuszone i czyste przed użyciem. Można wykorzystać także
słomę i inne suszone materiały roślinne, przy czym powinnaś postarać się
znaleźć przynajmniej jedną suszoną łodygę z dużym owocostanem dla kukły,
którą zamierzasz zrobić. Zbierz na każdą kilkanaście lub więcej łodyg. Słoma
jest zwykle skompresowana, więc sama w sobie jest raczej płaska, a nie okrągła.
Możesz jej używać, ale i tak będziesz potrzebować co najmniej jednej łodygi
z owocostanem, nawet jeśli będzie wyglądać inaczej niż pozostała użyta słoma.
Słomiana kukła

Zbierz 10–15 łodyg i przytnij je na równą długość. Większość zostanie


złożona na pół, aby utworzyć korpus i nogi kukły. Pozostałe będą stanowić jej
ramiona. Zostaw je na noc w ciepłej wodzie w płytkiej foremce (takiej jak
blacha do pieczenia) wystarczająco dużej, by pomieścić w niej łodygi,
z wyjątkiem tych z owocostanami, które będą użyte do głowy kukły i dlatego nie
muszą być wiotkie. Po namoczeniu łodygi powinny być na tyle elastyczne, by
można je było łatwo zginać i skręcać, nie łamiąc ich przy tym. Jeśli tak nie jest,
mocz je dopóty, dopóki będą się łatwo wyginać. Spłaszczona słoma z kostek
słomy jest na tyle elastyczna, że można jej używać bez namaczania.
Pozostaw trzy lub cztery łodygi, a garść pozostałych zbierz w jedną wiązkę
i ściśnij ją po środku ręką. Zegnij pęk w środkowym punkcie, tworząc w ten
sposób korpus kukły. Przytrzymaj dolną część wiązki tak, by łodygi pozostały
na swoim miejscu. Drugą ręką przełóż łodygę z owocostanem przez środek
zgiętej wiązki. Dół owocostanu powinien wystawać nieco powyżej górnej części
zgiętej wiązki. Końce łodyg powinny znajdować się na dole, a główki nasienne
na górze, tworząc głowę kukły.
Trzymając w jednej ręce zgiętą wiązkę z wystającym z niej owocostanem,
drugą ręką weź odłożone trzy do czterech miękkich witek. Użyj ich do zrobienia
ramion, obwiązując je poziomo wokół górnej części ciała kukły, poniżej nasady
owocostanu na około jednej trzeciej długości całej wiązki. Owiń witki dookoła
wiązki co najmniej jeden raz i zostaw ich końce tak, by odstawały niczym
rozpostarte ramiona. Jeśli witki zachowają nadany im kształt, ramiona można
nawet ułożyć w różnych pozycjach. Jeżeli nie są wystarczająco sztywne,
ramiona trzeba związać w węzeł, aby utrzymać je na swoim miejscu. Można też
użyć kawałka nici lub sznurka, aby związać snopek i umocować ramiona.
Niniejsza propozycja stanowi tradycyjną żeńską postać kukły.
Aby wykonać męską odmianę kukły, podziel dolną część wiązki na dwie
połowy, tworząc w ten sposób nogi. Zwiąż je na dole, aby odseparować je od
siebie. Pamiętaj jednak, że w Imbolc żeńska kukła jest robiona po to, by
reprezentowała Brygidę i jej błogosławieństwa spływające na ciepło i światło,
a przygotowanie męskich kukieł nie jest tradycyjne dla tego okresu.
Przy takiej obfitości materiałów do rękodzieła można stworzyć dość
imponujący ołtarz z okazji Imbolc. Chleb, ser oraz inne artykuły spożywcze
będą stanowiły wspaniałą ozdobę ołtarza, nakrytego białym lub żółtym obrusem.
Jego aranżacja z wykorzystaniem świeżych sezonowych kwiatów, takich jak
żonkile i krokusy, przyniesie ci energię życiową. Dzięki świecom, co najmniej
jednej słomianej kukle i jednemu krzyżykowi Brygidy przygotujesz
oszałamiający ołtarz na Imbolc, wypełniony ofiarami z okazji tego wspaniałego
sabatu.

[3] Gaj – większa grupa wiccan i sympatyków, skupiona wokół kowenu prowadzącego kursy i rozmaite
imprezy (przyp. tłum.).
BCOWANIE Z BÓSTWAMI lub naturalnymi energiami nie zawsze
wymaga skomplikowanych rytuałów czy zaklęć. Często inna, prostsza metoda
może zapewnić taki kontakt w kilka chwil, zwykle bez konieczności stosowania
jakichkolwiek narzędzi. Poniższe inwokacje, modlitwy, medytacje i proste
magiczne zaklęcia mogą zapewnić wyjaśnienia, wskazać kierunek i pomóc
nawiązać głębszą więź zarówno ze światem naturalnym, jak i nadnaturalnym.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA NOWYCH


ZADAŃ
Jako że w Imbolc planujemy nowe zadania, jest to również świetny czas na
zwrócenie się o błogosławieństwo dla nowych (i odnowionych) planów.
Poniższa modlitwa do Ganeszy, hinduskiego boga z głową słonia, pomoże
usunąć przeszkody blokujące powodzenie naszych zadań w nadchodzących
cieplejszych dniach. Ganesza znany jest jako Władca Początków, więc niniejsza
modlitwa idealnie nadaje się na Imbolc.
Ganesza jest bardzo kontaktowym bogiem i potężnym sprzymierzeńcem
każdego nowego zadania. Niemniej jednak poczuje się urażony, jeśli zanim
poprosimy o pomoc jego, zwrócimy się po nią do innego bóstwa. Chce być
pierwszym bogiem na twojej liście, więc odmów poniższą modlitwę, zanim
zwrócisz się do innych bóstw i – jeśli korzystasz z jakiegoś – zanim wyznaczysz
magiczny krąg. Po prostu zadbaj o to, by Ganesza był bóstwem obecnym
podczas twoich czynności, ponieważ jest on znany również jako Władca
Przeszkód (może je usunąć, ale także postawić na twojej drodze!). Jeśli chcesz
złożyć ofiarę, Ganesza bardzo lubi ciasteczka zbożowe (zamiast nich można
użyć wafli ryżowych lub muffinek kukurydzianych). Jeśli zdecydujesz się na
ofiarowanie świecy, użyj tej w kolorze różowym lub białym.

Wielki Władco Ganesza, wzywam cię w ten oto czas Imbolc


i proszę o twe błogosławieństwo
oraz dziękuję za wysłuchanie mojej prośby.
Ganeszo, władco mój, proszę o pobłogosławienie
[twoje nowe zadanie] w nadchodzącym roku.
Proszę, obdarz mnie swoją łaską i usuń wszelkie przeszkody,
które stoją na drodze do mojego sukcesu.
Proszę, wskaż mi/nam drogę do sukcesu.
Dziękuję za wysłuchanie mojej modlitwy.

Jeśli użyłaś świecy lub kadzidła jako ofiary, najlepiej będzie pozwolić im
całkowicie się wypalić. Jeśli przeprowadzasz inne rytuały, modlitwy czy
medytacje, pozwól, by świece lub kadzidła paliły się jako nieustające
błogosławieństwo dla wszystkich innych wykonywanych przez ciebie czynności.
Bezpieczeństwo jest tutaj niezwykle istotną kwestią, dlatego nigdy nie należy
pozostawiać bez nadzoru niczego, co się pali. Jeśli nie możesz czekać do
wygaśnięcia złożonej ofiary, pozwól jej palić się tak długo, jak to możliwe
i jednocześnie bezpieczne. Dary z jedzenia można wystawić na zewnątrz, by
nakarmić chociaż niektóre głodne zwierzęta, które dopiero co zaczynają się
budzić z lodowatego zimowego uścisku.

MODLITWY O UZDROWIENIE
Brygida jest boginią uzdrawiania, a Imbolc czasem nowego początku, więc sabat
ten stanowi doskonałą okazję do wezwania jej sił, by uzdrowić ciało i umysł.
Niezależnie od tego, czy potrzebujemy uzdrowienia fizycznego czy
emocjonalnego, jej energie dawno zyskały wielkie uznanie za wszystkie rodzaje
uzdrawiania. Podczas modlitw do Brygidy często używa się białej świecy, ale
podczas próśb o uzdrowienie odpowiednia będzie również niebieska. Powinnaś
wiedzieć, że wielu pogan i wiccan uważa, że jeśli chcemy pomodlić się za
innych, zawsze najpierw dana osoba powinna udzielić nam na to zgody.
Pomodlenie się za dobro kogoś innego wydaje się czymś życzliwym, ale dobrze
jest zapytać taką osobę o to przed wysłaniem jej jakiegokolwiek rodzaju energii.

Modlitwa o uzdrowienie ciała


Zranienia i choroby są częścią życia, a zima dodatkowo niesie ze sobą wiele
dolegliwości fizycznych. Niekończące się tygodnie spędzane w zamkniętych
pomieszczeniach w oczekiwaniu na cieplejsze dni sprawiają, że choroby łatwiej
się rozprzestrzeniają. Często zimno odnawia stare rany, w wielu miejscach także
lód i śnieg zwiększają liczbę urazów. Imbolc to świetny czas na przyspieszenie
gojenia się tych fizycznych dolegliwości. Zapal świecę i poproś Brygidę
o pomoc. Zawsze można poprosić ogólnie o zdrowie, ale energia będzie lepiej
ukierunkowana, jeśli twoja prośba o uzdrowienie będzie sprecyzowana.

Bogini Brygido, dziewico, matko i starucho, obrończyni życia,


proszę cię, bym odzyskała [lub imię kogoś innego]
zdrowie podczas tego sezonu Imbolc.
Proszę, ześlij swą moc uzdrawiania, by uleczyć kości i ciało,
ułatwić oddychanie i przywrócić pełnię życia.
A nade wszystko proszę, zmniejsz ból i dyskomfort,
dopóki nie powróci zdrowie.
Cudowna Brygido, bogini ognia i studni,
w świetle miłości doskonałej,
przynieś rychłe uzdrowienie tym, którzy cierpią.
Modlitwa o uzdrowienie umysłu, serca lub duszy
Uścisk mroźnych dni może również przyczynić się do rozłamu między tobą
a twoimi najbliższymi. Czasami nastaje coś nowego, ponieważ inne rzeczy
dobiegły końca. Dostanie nowej pracy jest rodzajem nowego początku, ale
czasami pojawia się ona po utracie poprzedniej lub oznacza pozostawienie
współpracowników, z którymi się zżyłaś. Nawiązanie z kimś romantycznej
relacji to nowy początek, ale często wchodzimy w nowe związki po zakończeniu
innych. Tak jak stare urazy fizyczne mogą pozostawić po sobie blizny
i przewlekły ból, dawne emocjonalne cierpienie może utrzymywać się przez całe
życie, jeśli się nim nie zajęto. Zapal świecę i poproś Brygidę, aby użyła swej
ogromnej mocy do uzdrowienia umysłu i ciała.

Bogini Brygido, strażniczko ognia i studni,


przychodzę do ciebie z prośbą o uzdrowienie zranionej duszy.
Proszę, zajrzyj do najgłębszych zakamarków [imię osoby]
i znajdź urazy, które skrywają się pod ich powierzchnią.
Proszę cię, byś złagodziła ból w mej/tej duszy.
Tak jak świeca płonąc, daje światło, proszę cię,
rzuć światło na drogę do uzdrowienia.
Rzuć światło tak jasne i oczywiste,
by drogi do uzdrowienia nie można było pomylić.
Proszę, ześlij wszelaką potrzebną pomoc,
by na powrót scalić tę duszę.

OTWARCIE SIĘ NA NOWE MOŻLIWOŚCI


Imbolc w znacznej mierze skupia się na nowym życiu i nowych początkach.
Rozumiemy, że Koło Czasu obraca się i życie zaczyna się od nowa, więc zawsze
będą to motywy przewodnie tego sabatu. Nie znaczy to jednak, że masz
rozpoczynać nowe zadanie czy nawiązywać nowe relacje co roku. Czasami jest
nam tak wygodnie w naszym życiu, że nawet nie bierzemy pod uwagę
możliwości zmian. Poniższa medytacja jest jednym ze sposobów na to, by
otworzyć się na nowe możliwości, które niekoniecznie muszą być – że tak
powiem – w zasięgu twojego radaru.
Istotą medytacji jest wyciszenie umysłu. Chociaż taki rodzaj medytacji
kontemplacyjnej jak ten w niniejszym ćwiczeniu nie wyciszy umysłu
całkowicie, to może stworzyć pewną oazę spokoju, w której nowe możliwości
pojawią się same. Niestety, czasami nasz wewnętrzny głos jest tak cichy, że nie
jesteśmy w stanie usłyszeć jego szeptu. Medytacja może pomóc usłyszeć ten
głosik.
W miarę możliwości do medytacji wybierz miejsce, z którego będziesz miała
dobry widok na naturę, np. na pole, szpaler drzew, a nawet skrawek ziemi
pokrytej śniegiem. I chociaż nie trzeba znajdować się na zewnątrz w sensie
fizycznym (można patrzeć przez okno, a nawet skorzystać ze zdjęcia
z odpowiednim widokiem), to jeśli możesz, usiądź wygodnie na chwilę na
zewnątrz i wzbogać swoje przeżycia. Dyskomfort fizyczny może zaburzyć
zdolność do wyciszania umysłu, więc usiądź w wygodnej pozycji, ale też nie za
wygodnej, bo wtedy odprężając umysł, możesz przypadkowo zasnąć!
Spójrz na jałowy lub zmrożony krajobraz, jaki mamy pod koniec zimy.
Zaczynając wyciszać swój umysł, pozwól, by wzrok swobodnie dryfował po
wybranym widoku. Jeśli mieszkasz w mieście, możesz wykorzystać jakiś pusty
kawałek terenu, który każdego lata obrasta kępką chwastów. Na obszarach
wiejskich można patrzeć na brązowe pastwiska lub zagajnik gołych drzew.
Nawet skrzynka na rośliny na twoim ganku pokryta odrobiną śniegu, w której
latem zakwitną kwiaty, będzie dobrym punktem odniesienia.
Wystarczy podziwiać życie, które niebawem uwolni się z uścisku zimy. Jeśli
tylko pozwolisz, by wewnętrzny głos ucichł, wówczas umysł wypełni naturalna
przestrzeń. Jeśli masz problemy z wyciszeniem gonitwy myśli, możesz
spróbować zaśpiewać jedną zwrotkę swojej ulubionej piosenki lub zaintonować
ją przez chwilę w celu wyciszenia się. Przyglądając się skrawkowi naturalnej
przyrody, oczami wyobraźni zacznij spoglądać w przyszłość. Zobacz topniejący
śnieg, brązową trawę, która staje się zielona i rośnie w letnim słońcu, lub kwiaty
wyrastające na zewnątrz w doniczce na parapecie. Obserwując tę odrobinę
przyrody obracającej Kołem Czasu, odpręż umysł i pozwól tym obrazom wejść
do twojego krajobrazu.
Często widać tylko wzrost, będący wynikiem obracania się Koła Czasu, ale
jeśli zachowasz otwarty umysł, możesz również zobaczyć przejawy nowych
możliwości dla siebie. To może być coś tak oczywistego jak objawienie się
nowego miejsca pod uprawę ogródka na twoim podwórku. Albo coś bardziej
ezoterycznego, jak ujrzenie siebie wykonującej jakieś zadanie. Może nawet
przyjść do ciebie przewodnik duchowy, by wskazać ci określony kierunek.
Subtelniejsze znaki mogą wymagać wielu przemyśleń i refleksji, by móc je
rozszyfrować. Często podczas takiego rodzaju medytacji wiele osób krzyczy
„Eureka!”, kiedy jakieś nowe możliwości nagle stają się oczywiste. Nie martw
się, jeśli nie doświadczasz takich chwil. Nie zawsze potrzebne są nowe
możliwości. Taki wynik może wskazywać, że już jesteś na dobrej drodze.

PROROCTWA FAUNA
Faun (znany również jako Lupercus) stanowi sedno festiwalu Lupercalia
omówionego w rozdziale Stare praktyki. Słynie z zsyłania proroczych snów tym,
którzy go o to proszą lub śpią w jego świętych miejscach. Musisz jednak
uważać, ponieważ Faun ma nieokiełznaną siłę, która może prowadzić do
przerażających lub przygnębiających snów, nawet jeśli zwiastują one wspaniałe
rzeczy. O ile nie jesteś zaznajomiona z interpretacją snów, te wysłane przez
Fauna mogą być trudne do zrozumienia. Postać ta nie komunikuje się werbalnie;
zamiast tego do przekazywania jakiejkolwiek wiadomości używa bardzo
pierwotnej energii i symboli.
Jeśli Faun ześle ci jakiś sen, zaraz po przebudzeniu zapisz z niego jak
najwięcej szczegółów. Jest to opiekuńcze bóstwo, ale jego animalistyczne
metody chronienia czasami mogą być dla ludzi trudne do zrozumienia. Na
przykład strzeże on zwierzęta hodowlane przed wilkami, a jednocześnie wilki
przed ludźmi. Jego poczucie równowagi opiera się na przyrodzie i nie zawsze
pokrywa się z ludzką perspektywą. Czasami trzeba wiele razy zgłębiać
szczegóły snu, by poznać jego prawdziwe znaczenie. Symbole mogą być pełne
przemocy lub natury seksualnej, przez co jeszcze trudniej doszukać się jakiejś
pozytywnej interpretacji, ale takie sny słyną z niezaprzeczalnej prawdy.
Ponieważ jest mało prawdopodobne, że zechcesz spać pod świętym
drzewem, otwórz okno w sypialni lub uchyl je odrobię. W ten sposób zapewnisz
swobodny przepływ naturalnym energiom Fauna. Jeśli uważasz, że w twoim
śnie pojawił się Pan, po tym jak zwracałaś się do Fauna, dokładnie przeanalizuj
sen; Faun często jest mylony z Panem.
Tuż przed położeniem się do łóżka podczas pełni księżyca lub nowiu wycisz
swój umysł i pomódl się do tego starożytnego boga.

Faunie, Dziki Boże, Lupercusie,


Boże ojców Rzymian,
proszę, wysłuchaj mych słów.
Pokaż, co przyniesie mi przyszłość
w nadchodzących długich dniach.
Twoja siła, pasja i esencja natury
mogą otworzyć człowiekowi oczy na możliwości,
które inaczej nigdy nie zostałyby dostrzeżone.
Wzywam cię, byś wszedł do mojego serca
i przyjrzał się mej duszy tej nocy.
Pokieruj moimi snami i ukaż,
co mnie czeka.

Jeśli proroczy sen nie nawiedzi cię pierwszej nocy, nie poddawaj się!
Wypowiedz tekst powyższej inwokacji następnej nocy dokładnie o tej samej
porze. Jeżeli będziesz to robić przez następnych dwadzieścia osiem dni,
wówczas inwokacja przypadnie na każdą fazę księżyca. Jeżeli do tego czasu
Faun nie ześle ci żadnego snu, zaakceptuj to, bo być może nie ma ci nic do
przekazania. Możesz spróbować ponownie w późniejszym terminie.

CHIŃSKIE CZERWONE KOPERTY


W Chinach zgodnie z tradycją jako prezent na wesela czy urodziny daje się
czerwone koperty (zwane hong bao lub lai see), ale najczęściej wręcza się je
podczas chińskiego Nowego Roku. Reguły społeczne w Chinach dotyczące
dawania kopert są ściśle zdefiniowane i nieco sztywne. Dorośli dają je dzieciom
obecnym w ich życiu i tym, które regularnie dostarczają im różne towary lub
świadczą jakieś usługi (podobnie jak w Ameryce można dać mały upominek
kurierowi lub osobie roznoszącej gazety). Nie daje się ich swoim rówieśnikom
czy też osobom mającym silniejszą pozycję niż obdarzający. Na przykład
pracodawca tradycyjnie w Nowy Rok podaruje swoim pracownikom czerwone
koperty, ale nigdy pracownik nie da jej swojemu pracodawcy. Rodzice dają je
swoim dorosłym dzieciom, jeśli są stanu wolnego, ale nie ukończyły jeszcze
dwudziestu pięciu lat.
Wewnątrz koperty jest jedna, niezawodna rzecz: pieniądze. Kwota zależy od
relacji, jaką masz z obdarowywaną osobą. Im bliższa jest więź z nią, tym
większa ilość pieniędzy. Choć zasady te nie przekładają się idealnie na warunki
świata Zachodu, istnieje tutaj pewne podobieństwo do niektórych zwyczajów,
wedle których dzieciom na Boże Narodzenie lub urodziny daje się mniejszą
ilość pieniędzy wraz ze zwiększającym się „dystansem” relacji (na przykład twój
wujek da ci więcej pieniędzy na Boże Narodzenie niż twój stryjeczny dziadek).
Możemy wziąć tę podstawową ideę i dostosowując ją do nowej praktyki, która
czerpie z tej długiej tradycji Wschodu, zmieszać ją z kontekstem kultury
Zachodu. Choć niektórzy doceniają tradycję corocznego dawania na Imbolc
pieniędzy rodzinie i przyjaciołom, istnieje inny, bardziej osobisty prezent, jaki
można podarować tym, na których ci zależy – niektórzy nawet twierdzą, że jest
lepszy niż kilka banknotów.
Zamiast prezentować koperty „podwładnym”, równie dobrze można je dać
jakiejkolwiek ważnej w twoim życiu osobie – zwłaszcza tej, z którą masz stały
kontakt. Zamiast dawać gotówkę lub karty upominkowe, co jest tak powszechne
podczas niektórych świąt, chiński Nowy Rok, a nawet Imbolc można
celebrować, podarowując kopertę zawierającą prostą frazę na temat tego, jaką
rolę odgrywa jej adresat w twoim życiu. Istnieją liczne sytuacje, podczas których
stykamy się w naszym życiu z ludźmi, którzy nie mają pojęcia, jak bardzo na nas
oddziałują. Ekspedientka w sklepie spożywczym zawsze pytająca, jak miewają
się twoje dzieci, lub sąsiad rzucający gazetę na ganek, gdy pada deszcz, czy też
nauczyciele twojego dziecka mający regularny i pozytywny wpływ na twoje
życie. Prawdopodobnie nie mają pojęcia, że ich małe uczynki i życzliwości mają
dla ciebie jakieś znaczenie. Chyba że im o tym powiesz. Czerwona koperta
świetnie się do tego nadaje. Czerwień ma symbolizować szczęście
w nadchodzącym roku, więc warto wykonać dodatkowy wysiłek i kupić je
w tym kolorze, ale nie jest to obowiązkowe. Wewnątrz każdej koperty umieść
niewielką kartkę z odręcznie napisanym jednym zdaniem wyjaśniającym
adresatowi, jak dobry wpływ ma na twoje życie. „Twój uśmiech zawsze
rozjaśnia mój dzień” lub „Zawsze umiesz mnie rozśmieszyć” to przykładowe
komunikaty, jakie możesz wysłać ludziom, pokazując tym samym, że
dostrzegasz ich wysiłki – i wcale nie trzeba na tym poprzestawać.
Jak często zatrzymujemy się i mówimy tym, którzy liczą się dla nas
najbardziej, że bardzo doceniamy te małe rzeczy, jakie dla nas robią? Czasami
ludzie uznają za coś oczywistego podejmowanie wysiłku, by zrobić nawet
niepozorne rzeczy, ale nigdy nikt im za to nie dziękuje. Nawet jeśli nie odbierają
tego w ten sposób, podarowanie czerwonej koperty jest świetnym sposobem na
to, by ogrzać serce bliskiej ci osoby, zwyczajne pokazując jej, że to dostrzegasz.
W ten sposób można również nagrodzić dziecko za jakieś osiągnięcie, nawet
jeśli jest to coś małego.
Każda czerwona koperta powinna być podpisana ręcznie (i zaadresowana,
jeśli wysyłasz ją pocztą) i mieć w środku kartkę. W tym przypadku sprawdzi się
czerwona fiszka, ale może być każdy kolor czy rodzaj papieru. Jednym
z symboli szczęścia jest chiński smok, więc karteczka z jego podobizną będzie
podwójnym błogosławieństwem. Można wziąć nawet gładką kartkę
okolicznościową. Napisz na niej jedno zdanie, które zwięźle opisze danej osobie,
w jaki sposób czyni ona twoje życie lepszym.
Wszystkie kartki powinny być zapisane własnoręcznie i żadna nie powinna
wyrażać dokładnie tego samego. Zastanów się dobrze nad każdą i unikaj
prozaicznych, bezosobowych fraz w stylu „Dziękuję za podniesienie mojej
gazety”. Zastanów się głębiej nad tym, co zrobiła dana osoba. Na przykład: „Za
każdym razem, kiedy na werandzie znajduję gazetę całą i suchą, wiem, że gdzieś
tam w deszczu jesteś ty i myślisz o mnie, co sprawia, że mój dzień staje się
odrobinę pogodniejszy”. Po zamknięciu kopert połóż na każdej obie ręce
i przywołaj odpowiednie bóstwo, aby pobłogosławiło kopertę i jej zawartość.
Wybierz boginię lub boga w oparciu o to, co napisałaś na karcie dla danej osoby.
W przypadku frazy takiej jak ta cytowana powyżej, według której ktoś sprawia,
że czujesz się bezpieczniejsza, o pobłogosławienie twojej koperty możesz
poprosić Kwan Yin (patronkę opiekunów).
Możesz też wnieść nieco osobistej magii z zaskoczenia, jeśli rozdasz koperty
pierwszego dnia chińskiego Nowego Roku. Na przedmieściach wielkich miast
z aktywnymi społecznościami azjatyckimi, wielu z nas, z kultury Zachodu, nie
jest świadomych tej daty, ponieważ co roku jest ona inna. Koperta zatem dla
większości będzie całkowitym zaskoczeniem. Taki rodzaj małego uznania
i błogosławieństwa może się zwielokrotnić, ponieważ energia rozchodzi się na
osoby, które otrzymały błogosławieństwo.
EŚLI CHCESZ, ABY OBCHODY IMBOLC i związana z nim magia
wyszły poza proste ramy inwokacji, możesz zastanowić się nad bardziej
wyrafinowanymi rytuałami. Chociaż kompleksowe rytuały zwykle wymagają
większych przygotowań, a ich przeprowadzenie jest bardziej skomplikowane,
zapewniają one także głębsze i bardziej efektywne doznania. Niniejszy rozdział
zawiera trzy różne rytuały. Pierwszy jest jednoosobowy, drugi przeznaczony dla
par, a trzeci dla zgromadzeń lub innych grup. Rytuały zostały starannie
zaplanowane po to, by były jak najbardziej elastyczne, można dokonywać
w nich potrzebnych zmian w celu dopasowania ich do swoich potrzeb
i przekonań.

NASIONO OGNIA: RYTUAŁ


JEDNOOSOBOWY
Imbolc to naprawdę doskonały czas na wykorzystanie palonego przez nas
płomienia, ponieważ ziemia zwraca się w kierunku wiosny, uwewnętrznia ją
i celebruje. Ideą „nasiona ognia” jest zasianie w sobie nieokiełznanej energii,
która będzie rosła i zakwitnie na wiosnę lub latem. Mój ojciec zwykł określać
ten rytuał jako „podłożenie ognia pod tyłek”, ale obie idee są zasadniczo takie
same. Niniejszy rytuał jest przeznaczony dla osoby praktykującej w pojedynkę
nie bez powodu.
Wiele z nas ma doświadczenie w używaniu magii jako narzędzia do
proszenia o to, czego pragniemy. Korzystanie z magii, aby przyciągnąć
pieniądze, to starożytna praktyka, która prawdopodobnie utrzyma się tak długo,
jak będzie istnieć pojęcie pieniędzy, jednak często koncentruje się ona na
pragnieniu, a nie potrzebie. Nasiono ognia można wykorzystać na rzecz
pragnienia, ale wówczas nie będzie ono zbyt użyteczne; masz już do tego zapał
i naprawdę tego pragniesz. Nasiona ognia służą bardziej temu, czego
potrzebujesz, ale prawdopodobnie nie chcesz.
Doskonałym przykładem wykorzystania nasiona ognia będzie nałóg, którego
chcesz się pozbyć. Nasiona mogą być używane do wielu różnych celów, ale te
związane z zerwaniem z nałogiem zazwyczaj dotyczą większości z nas. Być
może zdajesz sobie sprawę, że należy przestać palić papierosy, ale w głębi serca
po prostu nie masz na to ochoty. Mimo że pragniesz z tym skończyć, są takie
chwile, kiedy inne czynniki (jak uzależnienie) mogą z powrotem wciągnąć cię
w nałóg. Być może jesteś podekscytowana rozpoczęciem nowych zajęć
w college’u, ale odbywają się one o 7:00 w poniedziałek rano. Nasiono ognia
pomoże zmotywować cię do zwleczenia się z łóżka w porę, byś mogła zdążyć na
zajęcia. A może chcesz napisać „wielką epopeję narodową”, ale nie potrafisz
wygospodarować na to czasu? Użycie nasiona ognia pomoże ci obudzić w sobie
„gorące pragnienie”, z którego w razie konieczności będzie można skorzystać.
Imbolc to czas siania nasion jakiegokolwiek rodzaju, wiec idealnie nadaje się na
zasianie w sobie nasiona ognia. Często stanowi ono prywatną sprawę (w
przeciwieństwie do tradycyjnych noworocznych postanowień). Jeśli twoje rośnie
i pomaga ci, jedyną zmianą zaobserwowaną przez innych będzie zmiana twoich
nawyków.
Uzasadniona będzie tutaj pewna uwaga: prawdopodobnie słyszałaś
następujące zdanie: „Uważaj, czego sobie życzysz, bo może się to spełnić”.
W tym przypadku jest to szczególnie prawdziwe. Nie należy używać nasion
ognia bez myślenia o wszystkich możliwych następstwach. Jeśli na przykład
siejesz je po to, by znaleźć czas na napisanie powieści, to czy może to
negatywnie wpłynąć na twoje relacje w związku lub rodzinie? Nasiono może
wywierać wpływ nawet wtedy, gdy staje się bardzo niewygodne. Czasami
można jedno wyodrębnić lub wygasić, ale o wiele lepiej jest przemyśleć swoje
życzenia wcześniej i nigdy nie próbować siać więcej niż jedno nasiono ognia
naraz.
Niniejszy rytuał najlepiej wykonać w obrębie magicznego kręgu. Nawet jeśli
normalnie tego nie robisz, zdecydowanie zaleca się go do tego rytuału, ponieważ
należy zadbać o to, by podczas wysiewu nasiona ognia nie były obecne żadne
zbłąkane energie. Tak jak w przypadku każdej magii, do przeprowadzenia tego
rytuału nie są potrzebne żadne rekwizyty, tylko ty sama, ale jeśli dysponujesz
kilkoma przedmiotami liturgicznymi, to ich użycie może mieć korzystny wpływ.

Potrzebne rzeczy:
KARTKA PAPIERU – napisz na niej to, co pragniesz uzyskać od nasiona
ognia. Postaraj się, by cel był prosty; nie pisz więcej niż jedno zdanie. Na
przykład: „Spraw, bym chciała rzucić palenie” lub „Daj mi odwagę”. Pisz
wyraźnie, byś mogła z łatwością odczytać tekst.
KOCIOŁEK – można wykorzystać półmisek w ciemnym kolorze lub
ceramiczny, metalowy lub gliniany garnuszek.
ATHAME – zamiast niego może być nóż, ale powinien być bez ostrego
czubka (jak nóż do masła), a jego rączka owinięta czymś czarnym.
Ewentualnie można zastąpić go różdżką.
KIELICH – można użyć zwyczajnej czystej szklanki.
CIECZ – chociaż niewielka ilość alkoholu nikomu nie szkodzi, to nie dla
wszystkich jest odpowiedni. Skorzystaj z gorącej herbaty lub, jeśli wolisz,
gorącej wody.
MAŁA BIAŁA ŚWIECZKA I ŚWIECZNIK – może być zwyczajna mała
biała urodzinowa świeczka na małym spodku lub biały tealight w szklanym
świeczniku. Najlepsza będzie świeca, którą samodzielnie wykonałaś, lub ta,
którą już wcześniej poddałaś czarom.
BIAŁY OBRUS OŁTARZOWY – odpowiedni będzie każdy czysty biały
obrus. Nie musi być taki, który wykorzystujesz wyłącznie do rytuałów.
STÓŁ OFIARNY – nie musi to być specjalny stół ofiarny; sprawdzi się
jakikolwiek mały stolik, przy którym można stanąć. Powinien być na tyle
duży, by pomieścić rekwizyty, których będziesz używać podczas rytuału, ale
jednocześnie na tyle mały, żeby można było łatwo wokół niego chodzić.
ZAPALNICZKA LUB ZAPAŁKI – za pomocą których zapalisz świecę
podczas rytuału.

Jeśli masz trudności ze staniem lub klęczeniem przez więcej niż kilka minut,
zastanów się nad ustawieniem w pobliżu ołtarza krzesła lub stołka. Potrzebne
mogą być również obcęgi lub szczypce do trzymania spalanej kartki papieru.
Imbolc to idealny czas na zasianie ziarna ognia, a o tej porze roku
oczywistym bóstwem, do którego podczas niniejszego rytuału można zwrócić
się o pomoc i siłę, jest Brygida. Można zastąpić ją bóstwami (lub dodać inne
bóstwa) z własnej ścieżki duchowej, ale zwracając się w Imbolc właśnie do
Brygidy, z pewnością znacznie przyczynisz się do realizacji całego procesu. Jeśli
zdecydujesz się dostosować rytuał do innego bóstwa, upewnij się, czy
przepisałaś zaklęcia tak, by dotyczyły tego, do którego będziesz się zwracać
o pomoc.
Oczyść miejsce, w którym będziesz przeprowadzała rytuał. Oczyszczenie
w sensie fizycznym jest oznaką szacunku wobec bóstw, które zaprosisz do tej
przestrzeni, oraz minimalizuje czynniki rozpraszające, które mogłyby odciągnąć
twoje myśli od rytuału. Do czyszczenia w sensie duchowym użyj dobrego
kadzidła lub wiązki do okadzania, by przepędzić ze swojej przestrzeni wszystkie
niepotrzebne moce. Pamiętaj, że w codziennym życiu gromadzą się negatywne
czy też niepotrzebne energie, więc oczyszczaj z nich swoją przestrzeń za
każdym razem, kiedy zamierzasz wykorzystać ziarno ognia, upewniając się
w ten sposób, że żadna niepożądana energia nie dostanie się do twojego wnętrza.
Rozłóż na stole ofiarnym obrus, a następnie postaw potrzebne rekwizyty.
Kociołek i kielich powinny znajdować się po lewej (zachodniej) stronie stołu.
Nie napełniaj niczym kociołka. Athame i/lub różdżka powinny być po prawej
(wschodniej) stronie. Na środku ołtarza ustaw w świeczniku świecę (jeszcze jej
nie zapalaj). Połóż przed nią kartkę papieru z wypisanym na niej życzeniem dla
nasiona ognia. Na końcu napełnij kielich. Jeśli używasz gorącej wody lub
herbaty, zadbaj o to, by nie była zbyt gorąca, żeby się nią nie poparzyć. Kielicha
nie napełniaj do pełna. Wystarczy tylko kilka centymetrów, zwłaszcza jeśli
używasz alkoholu.
Możesz użyć poniższego podziału na cztery strony świata lub zastosować
własną metodę do wyznaczenia magicznego kręgu. Pamiętaj, że chociaż
nazywamy je „kręgami”, to w rzeczywistości są to kule. Jest to szczególnie
ważne w przypadku rytuałów takich jak niniejszy, podczas którego będziesz stać
z uniesionymi rękami. Musisz mieć pewność, że kula będzie na tyle duża, by
można było unieść ręce, nie dotykając jej krawędzi.
Magiczne kręgi zwykle wzywa się, prosząc cztery żywioły do przyłączenia
się. Każdy element jest związany z danym kierunkiem wyznaczanym przez
kompas. Niektórzy poganie dostosowują swoje kręgi do prawdziwej północy[4]
(czyli wskazują na rzeczywistą, północą „górę” naszej planety), podczas gdy
inni ustawiają je zgodnie z północą magnetyczną[5] (która od czasu do czasu się
zmienia). Istnieją cztery „kardynalne” punkty oznaczenia granic kręgu. Jeśli
będziemy się poruszać wokół kręgu zgodnie z ruchem wskazówek zegara
(często mówi się na niego „deosil”), żywiołem wschodu jest powietrze, południa
ogień, zachodu woda, a północy ziemia. Wyznaczając strony świata, obejdź raz
dookoła ołtarz w pobliżu jego zewnętrznych krawędzi, ale pozostając ciągle
w kręgu. Zewnętrzną krawędź kręgu można wyznaczyć za pomocą athame lub
różdżki. Jeśli używasz jednego z tych przedmiotów, połóż je z powrotem na
ołtarzu, zanim przystąpisz do następnego etapu. Zaczynając od wschodniej
ćwiartki kręgu, obejdź go całego jeden raz. Powróciwszy na wschodnią część,
stań plecami do środka kręgu, wciąż pozostając w kręgu/kuli. Unieś ręce
i wypowiedz następującą (lub podobną) ewokację:

Duchy wschodu, wielkie siły powietrza,


wzywam was tej nocy do mojego kręgu i proszę,
byście dołączyły do mnie z powodu ważnej rzeczy,
jaką tutaj czynię.
Proszę, wnieście ze sobą mądrość i fantazję do tego kręgu
i natchnijcie moje działania tego wieczoru.

Przechodź do kolejnych ćwiartek i powtarzaj cały proces, wypowiadając


następujące ewokacje:

Duchy południa, wielkie siły ognia,


wzywam was tej nocy do mojego kręgu i proszę,
byście dołączyły do mnie z powodu ważnej rzeczy,
jaką tutaj czynię.
Proszę, wnieście do tego kręgu siłę i energię
i strzeżcie mych działań tego wieczoru.

Duchy zachodu, wielkie siły wody,


wzywam was tej nocy do mojego kręgu i proszę,
byście dołączyły do mnie z powodu ważnej rzeczy,
jaką tutaj czynię.
Proszę, wnieście do tego kręgu współczucie
i odważne nastawienie do zmian
i oświećcie mnie w mych działaniach tego wieczoru.

Duchy północy, wielkie siły ziemi,


wzywam was tej nocy do mojego kręgu i proszę,
byście dołączyły do mnie z powodu ważnej rzeczy,
jaką tutaj czynię.
Proszę, wnieście do tego kręgu siłę i rozsądek
i usprawnijcie moje działania tego wieczoru.
Po wyznaczeniu wszystkich ćwiartek obejdź ołtarz wokół zgodnie z ruchem
wskazówek zegara, aż staniesz w południowej części kręgu. Odwróć się, stań
twarzą do ołtarza i wypowiedz następującą inwokację:

Bogini Brygido, bogini ognia i wody,


wzywamy cię i zapraszamy do kręgu,
jaki wyznaczyłam tej nocy.
Bogini świętej studni i strażniczko ognia, proszę,
wnieś do kręgu tej nocy siłę i mądrość,
by tchnąć żar i energię w nasiono ognia,
co pomoże mu rozwijać się i rosnąć.
Brygido, patronko kuźni, oddając ci cześć,
proszę o pomoc i oświecenie mnie
w mych działaniach tego wieczoru.

Zapal świeczkę i powiedz:

Przybywam tu dzisiaj,
aby prosić w postaci nasiona ognia o zmianę.
Bogini Brygido, pomóż mi uformować i zasiać to ziarno,
z którego mogą wyrosnąć wielkie rzeczy.

Weź kartę papieru i wypowiedz następujące słowa:

Wysiewam to nasiono ognia dzisiejszej nocy


tylko w jednym celu [przeczytaj to, co napisałaś].

Czytaj powoli i wyraźnie, aby mieć pewność, że nie będzie żadnych


wątpliwości, co nasiono ognia ma zrealizować. Kartkę złóż w trójkąt, który
będzie na tyle mały, aby można go było zmieścić w kociołku, ale też
wystarczająco duży, by zachować bezpieczeństwo podczas trzymania kartki nad
płomieniem świecy.
Po złożeniu kartki trzymaj ją mocno dominującą ręką, a jednocześnie skieruj
wzrok na świecę. Myśli nakieruj na cel nasiona ognia. Zwizualizuj je w sobie,
jak idealnie realizuje zadanie. Nasiono wyobraź sobie jako małą czerwoną kulę,
z której wnętrza bije jasny płomień Brygidy. Kontynuuj medytację
i wizualizację, aż poczujesz, jak wytwarzasz energię nasiona ognia. W chwili,
gdy z łatwością ją wyczujesz, trzymając jeden róg trójkąta kartki papieru nad
płomieniem świecy, jednocześnie powiedz:

Wzywam cię, Brygido, bogini ognia i wody,


byś wniosła te słowa do wnętrza mojego nasiona ognia.
To oto nasiono ognia nie zmarnieje,
dopóki jego cel nie zostanie w pełni zrealizowany.
Niechaj tak się stanie!

Połóż palącą się kartkę papieru w kociołku. Kiedy papier będzie trawiony
przez ogień, wyobraź sobie, jak z popiołów powstaje nowe ziarno ognia, świecąc
ciepłym i jasnym światłem. Po całkowitym spaleniu kartki nasiono ognia będzie
w pełni umocnione i gotowe do hartowania.
Następny krok utwardzi zewnętrzną powłokę nasiona, co zapewni mu
długotrwałość. Zmniejszy również żar bijący od płomienia Brygidy na tyle, byś
mogła bezpiecznie zachować ziarno w sobie. Hartowanie nasiona wymaga jego
przeniesienia, ale nie wolno go dotknąć: chodzi o symboliczną konstrukcję,
która nie do końca istnieje na płaszczyźnie fizycznej. Niemniej jednak da się je
przenieść, umieszczając ręce po obu stronach kociołka, który zawiera nowo
powstałe nasiono ognia.
Koncentrując myśli wyłącznie na przenoszeniu nasiona, unieś ręce nad
kociołkiem, by je stamtąd wyciągnąć. Przenoś je powoli, aż znajdzie się ono nad
kielichem. Wtedy powiedz:
Nasiono zostało umocnione ogniem,
ale musi być również zahartowane,
podobnie jak kowal hartuje stal.
Pobłogosław zatem to ziarno siłą wody,
tak by nigdy mnie nie poparzyło.

Wypuść nasiono ognia tak, by wpadło do kielicha. Weź głęboki oddech,


unieś kielich powyżej poziomu oczu i powiedz:

W tym oto błogosławionym kielichu


zostało przygotowane nasiono ognia.
Proszę, by wszystkie siły zebrane w tym kręgu tej nocy
pobłogosławiły i umocniły to ziarno,
by pomóc mi osiągnąć swój cel, nikomu nie szkodząc.
Nasiono stanie się teraz częścią tego, kim jestem,
jako że będę nosić ów płomień w sobie.
Niechaj tak się stanie.

Tak szybko, jak zdołasz, wypij napój wypełniający kielich. Jeśli to możliwe,
pij go (z nasionem ognia w środku) wkładając w tę czynność jak najmniejszy
wysiłek. Po wypiciu całego napoju można zakończyć rytuał:

Nasiono jest we mnie i nawet teraz czuję jego ciepło.


Będzie płonąć we mnie, aż jego cel zostanie osiągnięty.
Dziękuję, bogini Brygido, za podzielenie się ze mną
swym płomieniem i wodą tej nocy, dzięki czemu
mogę w sobie dokonać tej zmiany.
Opuszczam ten krąg jako nowo narodzona osoba,
z ziarnem ognia jarzącym się
w samym środku mego serca.
Odstaw pusty kielich na jego miejsce na ołtarzu. Jeśli chcesz wykonać inne
magiczne czynności, możesz skorzystać z kręgu aż do zakończenia wszystkich
zadań. Następnie usuń magiczny krąg przy użyciu własnych technik. Jeśli
skorzystałaś ze sposobu wyznaczania kręgu, jaki zawarłam w tym rytuale,
możesz go usunąć zgodnie z poniższym opisem.
Najpierw uwolnij wszystkie bóstwa, które przywołałaś (oprócz Brygidy),
a następnie odwołaj boginię:

Wielka Brygido, bogini ognia i świętej studni,


dziękuję za to, że dołączyłaś
do tego magicznego kręgu tej nocy oraz za energię i mądrość,
jakie na mnie zesłałaś.
Uwalniam cię z tego kręgu i proszę tylko, byś słyszała mój
głos i dołączyła do mojego kręgu,
gdy ponownie przywołam twoje imię.

Obchodź ołtarz zgodnie z deosilem (w prawo), aż dojdziesz do północnej


ćwiartki. Stojąc plecami do ołtarza, uwolnij północą część kręgu jako pierwszą:

Duchy północy, wielkie siły ziemi,


otwieram ten magiczny krąg i uwalniam was.
Zostańcie, jeśli chcecie, odejdźcie, jeśli musicie.

Następnie przejdź w lewo (mówi się także „w złą stronę”) do zachodniej


ćwiartki i powtórz cały proces, ale tym razem odnośnie do żywiołu wody.
Zwolnij także południową i wschodnią ćwiartkę. Na końcu powiedz:

Krąg jest otwarty, ale nie złamany.


Dzisiejszej nocy nadchodzi magia.

Popiół z kociołka zutylizuj pod bieżącą wodą lub zakop w ogródku. Ci,
którzy praktykują magię za pomocą kadzidełek, mogą również przesiać popiół
i dodać go do swojej głównej magicznej kadzielnicy.

NOWA/ODNOWIONA MIŁOŚĆ: RYTUAŁ


DLA PAR
Luty to miesiąc związany z miłością, romantycznością oraz płodnością.
Niniejszy rytuał ma na pomóc stwierdzić – lub potwierdzić – miłość między
dwojgiem ludzi. Rytuał został napisany w sposób niewskazujący płci, dzięki
czemu może z niego skorzystać każda para. Miłość nie kieruje się głosem
rozsądku lub wpływami społecznymi, dlatego tak ważne, by magia miłości
również była niczym nieskrępowana. Miłość może także istnieć pod postacią
platonicznych emocji, dlatego rytuał ten (z niewielkimi zmianami) przeznaczony
jest dla dowolnej pary osób, a nie tylko zakochanych.
Wszystkie rytuały, o jakich przeczytałaś w niniejszej serii książek, można
i należy modyfikować tak, by pasowały do twojej duchowej ścieżki i osobistych
przekonań. W szczególności właśnie ten powinien być dostosowany tak, by
idealnie do ciebie pasował. Ustną część zaklęcia należy zapisać oddzielnie dla
ciebie i drugiej osoby w rytuale. Poniższe słowa stanowią tylko propozycję,
gdyż jest to bardzo osobisty rytuał. Jest idealny na Imbolc, ale równie dobrze
można przeprowadzić go w dowolnym momencie pełni księżyca (zazwyczaj
podczas Imbolc), a nawet świeckiego święta, jakim są walentynki. Wybierz taki
moment, podczas którego obie/oboje będziecie mogły/mogli być ze sobą i nikt
nie będzie wam przeszkadzał. To może być prawdziwy wyczyn, jeśli masz
w domu dzieci, ale owych kilka minut poświęconych ukochanej osobie będzie
wspaniałym prezentem dla was obojga/obu.

Potrzebne rzeczy:
czerwona lub różowa świeczka w kształcie stożka (ze świecznikiem) lub
walca;
2 białe świece w kształcie stożka ze świecznikami;
olejki eteryczne lub dwa małe kadzidełka w formie patyczków
symbolizujące każdego uczestnika (użyj tylko kilku kropli każdego
zapachu); uczestnicy powinni wybrać olejek lub kadzidełko, z którym mocno
się identyfikują; jeśli zdecydujesz się na kadzidełko, potrzebna będzie także
kadzielnica; najlepsza będzie ta wypełniona popiołem lub piaskiem;
kielich; dobrze sprawdzi się ładny kieliszek do wina;
dwa małe kubki, najlepiej z dzióbkiem, jakie mają te z podziałką; posłużą do
rozlewania napoju;
coś do picia; każdy napój symbolizuje daną osobę;
obrus ołtarzowy, który podoba się obu uczestnikom (stosowny jest zawsze
biały obrus, ale różowy lub czerwony również dobrze się sprawdzi);
delikatna muzyka w tle; nieobowiązkowa, ale może wprowadzić w świetny
nastrój;
każdy z uczestników powinien przynieść także niewielki przedmiot, który
przypomina mu o tej drugiej osobie;
mieszadełko do kawy, drewniany patyczek do lodów lub łopatka do
mieszania (opcjonalnie) skrawek materiału do udekorowania świec; użyj go
wtedy, jeśli wybrane olejki eteryczne nie zawierają olejku zasadowego
(opcjonalnie) lub jego nośników.

Przeprowadzenie tego rytuału w świetle księżyca wyzwoli jeszcze więcej


energii i emocji. Nie trzeba jednak czekać na pełnię; światło półksiężyca jest
równie mocne i oczywiście sam księżyc stanowi znaczący symbol dla wielu
zakochanych. Polecam, abyś wykonała ten rytuał, odziana w powietrze (bez
ubrań), ale podczas żadnego rytuału nie rób niczego, przez co poczujesz się
niekomfortowo. Taki rodzaj odzienia nie jest dla każdego, ale jeśli nigdy
wcześniej tego nie próbowałaś, byłby to pierwszy dobry nagi rytuał.
Jeśli ty i twoja ukochana osoba nigdy wcześniej nie odprawialiście razem
czarów, dobrze byłoby porozmawiać o tym, w jaki sposób chcecie to zrobić.
Rytuał można przeprowadzić w magicznym kręgu, ale nie jest to wymagane.
Możesz przywołać do niego swoje bóstwa lub przeprowadzić go tak, jak
napisano w niniejszej książce. Dopóki tylko się ze sobą zgadzacie, dopóty
możecie dokonywać w rytuale tylu zmian, ile chcecie.
Zacznijcie od przyciemnienia źródła światła i wyłączenia telefonów. Jeśli
zdecydowałaś się na muzykę, włącz ją przed rozpoczęciem rytuału. Rytuał ma
za zadanie umilić czas zakochanych (dlatego zaleca się łagodną muzykę), więc
jeśli ty i twój ukochany / twoja ukochana bardziej gustujecie w heavy metalu,
możesz ustawić muzykę trochę głośniej. Chociaż wiele rytuałów związanych
z Imbolc można przeprowadzać na zewnątrz (tak, nawet w lutym!), ten akurat
jest zdecydowanie przeznaczony do pomieszczeń zamkniętych. Nagi rytuał
w Imbolc jest tylko dla najodważniejszych i najtwardszych! Dobrym wyborem
miejsca będzie sypialnia, o ile jest w niej wystarczająco dużo miejsca na to, by
usiąść razem na podłodze.
Rozłóż obrus ołtarzowy. Jeśli chcesz, możesz wykorzystać niski stolik jako
ołtarz, ponieważ jest to rytuał, który dobrze się przeprowadza, siedząc na
podłodze (jeśli jesteś w stanie). Zadbaj o to, by niezależnie od powierzchni,
z której korzystacie, była ona bezpieczna dla świec. Przy palących się trzech
świecach i kadzidle solidna powierzchnia jest ważna, aby uniemożliwić
przewrócenie się przedmiotom rytualnym. Podpalenie własnego domu nie
byłoby zbyt dobrym pomysłem na okazanie miłości do siebie! Umieść obie białe
świece w odpowiednich świecznikach. Jedną ustaw po lewej stronie ołtarza,
a drugą po prawej. Zgodnie z tradycją świeca mężczyzny powinna znaleźć się po
prawej stronie, a kobiety po lewej, ale według nowoczesnej magii można
zmienić ustawienie w dowolny sposób. W związkach jednopłciowych podział
stron ołtarza na „męskie” i „kobiece” może być nawet bez znaczenia. Bóstwa są
bardziej elastyczne odnośnie tego typu rzeczy niż większość ludzi, więc dostosuj
ołtarz tak, by pasował do twojej konkretnej sytuacji. Wystarczy zdecydować, kto
będzie po której stronie ołtarza, i odpowiednio rozłożyć swoje przedmioty.
Używanie zwrotów takich jak „osoba, po lewej stronie ołtarza”, może nie jest
zbyt poetyckie, ale nadrabia się to poprzez integrację społeczną.
Następnie na środku obrusu postaw czerwoną świecę. Jeśli korzystasz
z olejków eterycznych, dodaj niewielką ilość każdego z nich do małego naczynia
lub miski. Wystarczy tylko kilka kropli każdego zapachu. Uczestnicy powinni
umieścić olejki obok świec, każdy po swojej stronie obrusu. Jeśli używacie
kadzidełek w patyczkach, również powinniście ustawić je obok białej świecy,
która was reprezentuje. Kilka centymetrów przed czerwoną świecą powinien
znajdować się pusty kielich. Jeśli używasz kadzidła, kilka centymetrów przed
kielichem powinna stać kadzielnica. Wreszcie na ołtarzu postaw dwa małe
kieliszki, po jednym z każdej strony.
Przed rozpoczęciem rytuału zapal dwie białe świece i częściowo napełnij
małe kieliszki oraz postaw je po obu stronach ołtarza. Docelowo płyny z dwóch
kieliszków zostaną ze sobą zmieszane, a następnie wypite, więc uczestnicy
powinni mieć to na względzie, wybierając trunek. I chociaż można wlać do
jednego kieliszka mleko, a do drugiego wódkę, to jakoś nie jestem w stanie
wyobrazić sobie, że coś takiego nadawałoby się do picia. Gdyby wódka
zostałaby zastąpiona syropem czekoladowym, powstałoby z tego coś znacznie
smaczniejszego. Jeśli masz wątpliwości co do wyboru trunków, zawsze
sprawdzi się czysta woda.
Po dostrojeniu muzyki i oświetlenia, zamknięciu drzwi i zapaleniu świec
można rozpocząć rytuał. Jeśli chcesz przeprowadzić go nago, zdejmijcie ubrania
tuż przed rozpoczęciem. Uczestnicy powinni siedzieć przed ołtarzem (po stronie
południowej, jeśli ołtarz skierowany jest na północ), zwróceni do siebie
twarzami. Usiądźcie w dowolny wygodny dla siebie sposób. Zanim zaczniecie,
poświęćcie kilka minut na oczyszczenie swoich umysłów. Gdy będziesz gotowa,
spójrz w oczy partnera(-ki), aby upewnić się, czy on lub ona jest także gotowy(-
a).
Zaczyna osoba siedząca po prawej stronie (po stronie wschodniej, jeśli ołtarz
skierowany jest na północ). Pamiętaj, że wypowiedziane słowa stanowią tylko
uogólnione sugestie. Słowa należy dobierać w taki sposób, by możliwie w jak
największym stopniu były konkretne, osobiste i przemawiały do partnera(-ki).

Pokochałam cię, jak tylko moje oczy


po raz pierwszy napotkały twoje.
To, co mogło pozostać pustym i samotnym istnieniem,
zostało powołane do życia dzięki twej miłości.
Wypełniasz moją duszę i moje serce –
bez ciebie byłabym niekompletna.

[Wskaż na białą świecę znajdującą się po prawej stronie ołtarza]

Ta świeca jest światłem,


jakie wnosisz do mojego życia.
Twoja siła przegania cienie z moich myśli,
a wnosi radość i bezpieczeństwo do mojego życia.

Osoba po lewej stronie odpowiada:

Już od tak dawna cię kocham.


Kiedy po raz pierwszy dotknęłaś mojej duszy,
wznieciłaś we mnie jasny płomień.
Wypełniasz moje serce i moją duszę taką miłością,
w której istnienie trudno mi uwierzyć.
Moje życie było niewiarygodnie puste do czasu,
aż twoje światło wypełniło tę ciemną,
pustą przestrzeń wewnątrz mnie.

[Wskaż na białą świeczkę znajdującą się po lewej stronie ołtarza]


Ta świeca jest światłem,
jakie wnosisz do mojego życia.
Twoje światło pokazało mi miłość inną,
niż można by było sobie wyobrazić.
Połączenie naszych istnień
stworzyło wyjątkowy posmak,
jaki nigdy wcześniej nie przyszedłby mi na myśl.

Weź kieliszek z lewej strony ołtarza i wlej trochę swojego trunku do


kielicha. Następnie osoba po prawej stronie odpowiada:

Nasze wspólne życie ma smak,


jaki nigdy wcześniej
nie przyszedłby mi na myśl.
Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Weź kieliszek z prawej strony ołtarza i wlej trochę swojego trunku do


kielicha. Pozwól, by płyny wymieszały się samoistnie lub zmieszaj je ze sobą.
Każde z was powinno włożyć wskazujący palec dominującej ręki do kielicha
i we dwójkę zamieszać trunek. Jeśli wolisz nie robić tego palcami, użyj
drewnianego patyczka do lodów lub mieszadełka do kawy. Chwyćcie
dominującą ręką mieszadło i wspólnie zamieszajcie miksturę. Następnie
powiedzcie:

Dwoje staje się jednym,


a jedno daje siłę dwóm.

Każde z was obiema rękami unosi kielich na wysokość oczu. Kiedy osoba
z prawej strony pije napój z kielicha, ta po lewej powinna powiedzieć:
Tej nocy mój duch jest twoim, a twój moim.
Tak jak mieszają się te płyny,
tako i nasze dusze.

Kiedy napój będzie pić osoba z lewej, ta z prawej powtarza te same słowa.
Odstawcie kielich na ołtarz. Jeśli zdecydowaliście się używać w rytuale olejków,
obie osoby powinny „odziać” nimi świece stojące po każdej stronie ołtarza. Nie
zapominaj, że należy unikać kontaktu czystych olejków eterycznych z gołą
skórą. Jeśli używasz oleju roślinnego, wówczas nacieranie nią świecy palcami
będzie bezpieczne. W przeciwnym razie wcieraj olejek za pomocą ściereczki.
Jeśli zdecydowałaś się użyć w rytuale patyczkowych kadzideł, obie osoby
powinny zapalić je po każdej stronie ołtarza od swojej świeczki. Włóż oba
patyczki obok siebie do stojaka na kadzidełka. Kiedy czerwona świeca zostanie
odziana lub kiedy w kadzielnicy zapłonie kadzidło, powiedzcie:

Dwie dusze stają się jednym,


jako i dwa zapachy stają się jednym.
Dwie dusze stają się jednym,
jako i dwa płomienie stają się jednym.

Złapcie się za ręce nad kielichem (osoba po prawej lewą ręką, osoba z lewej
– prawą). Teraz każdy podnosi swoją świecę wolną ręką i wspólnie zapalacie
czerwoną świecę, używając do tego obu świec. Odstawcie świece na ołtarz.
W tym momencie wytworzy się bardzo intensywna energia, którą można uczcić
poprzez akt seksualny lub po prostu ciesząc się tą niezwykłą wspólną chwilą.
Po zakończeniu zgaś świece tak, jak radzono wcześniej w tej książce. Jeśli
kadzidełka nadal się palą, a wy wciąż jesteście w pokoju, zostaw je do ich
samoistnego wypalenia. Nigdy nie zostawiaj zapalonych kadzideł, świec ani
czegokolwiek innego, gdy wychodzisz z pokoju, dzięki czemu będziesz mogła
wciąż istnieć i świętować kolejne sabaty Imbolc.
PRZEBUDZENIE SMOKA: RYTUAŁ DLA
GRUPY
W Imbolc ziemia zaczyna się budzić i przygotowywać do wiosny, która jest tuż
za rogiem. To czas ziemskiego „przyspieszenia”, gdy zaczynają się „kotłować”
nowe życie i pomysły. To również święto ognia i światła. Symbolem od dawna
związanym z obiema ideami, a także z Brygidą i Imbolc, jest smok. Niniejszy
rytuał budzi z zimowego odpoczynku uśpione duchy oraz daje nowe życie
i energię planom, które ukształtują się na płaszczyźnie fizycznej. Podobnie jak
zahibernowane zwierzęta zaczynają się ożywiać pod koniec śnieżnej zimy, tak
i smok żyjący w ziemi (i wewnątrz każdego z nas) również się budzi. Ten
ziemski smok będzie ci towarzyszył, dopóki nie powróci zima. Na Imbolc jest
gotów powstać, przeciągnąć się i rozgrzać nas od wewnątrz.
Centralnym punktem tego rytuału jest ołtarz nakryty żółtym obrusem
symbolizującym zarówno coraz mocniej przygrzewające nad nami słońce, jak
i gorące jądro ziemi pod nami. Owinięty w te źródła ciepła leży ziemski smok.
Uczestnicy rytuału wykonają własną replikę takiego smoka i nie tylko go
zbudzą, ale także z nim pofruną, kiedy ten wszystkim zapali świeczki. Osoba
najbliżej ołtarza zapala świecę, która będzie powoli przechodzić od grzbietu
„smoka” do jego głowy. Wraz z ogniem odzyskanym po swoim śnie smok
powstanie z ciepłego legowiska i podaruje swój ogień, pomagający zrealizować
cel każdego z uczestników w nadchodzących ciepłych dniach.
Niniejszy rytuał jest przeznaczony dla pięciu lub więcej osób, ale można się
podczas niego równie dobrze bawić z mniejszą liczbą uczestników. Doskonała
liczba ludzi do tego rytuału to trzynaście, ale łatwo przystosować go także do
znacznie większych grup. Chociaż grupy tworzą często koweny, istnieją liczne
przypadki, gdy w rytuałach (na przykład publicznych lub będących częścią
dużego festiwalu) brały udział mniej formalne grupy. Dla uwzględnienia
wszelkich ewentualności użyjemy określenia „Wiodąca”, odnosząc się do osoby
przy głowie smoka, i „Kotwica” do osoby na końcu ogona, zamiast tytułować je
Najwyższą Kapłanką czy Najwyższym Kapłanem. Kotwica stanowi początek
łańcucha ludzi, który utworzy ciało smoka.
Rytuału nie trzeba przeprowadzać w granicach magicznego kręgu. Jeśli
jednak twoja grupa zazwyczaj w nim działa, to i tak da się go wykonać, należy
tylko pamiętać, że trzeba wyznaczyć sporo większy krąg niż normalnie.
Potrzebna jest wystarczająco duża przestrzeń, by cała grupa mogła się złapać za
ręce i utworzyć pokaźny krąg. Stół ofiarny może posłużyć jako punkt centralny
rytuału, a jeśli masz zamiar przeprowadzić go na zewnątrz, może być nim
niewielkie ognisko z sąsiadującym z nim stołem ofiarnym.

Potrzebne będą:
stół ofiarny w centrum przestrzeni rytualnej (opcjonalnie w niedalekiej
odległości od ogniska);
żółty obrus na ołtarz;
biała świeca w kształcie walca;
biała świeca w kształcie stożka;
świecznik do świeczki, którą po zapaleniu będzie można łatwo przekazywać
od jednej osoby do drugiej; lampion, który ma metalową lub szklaną kratkę
zapobiegającą przypadkowemu dotknięciu płomienia – taki będzie idealny
do tego rytuału;
kadzidełko ze smoczej krwi[6] i kadzielnica; patyczki lub stożki będą
najwygodniejsze w użyciu, ale kadzidłowy krążek z węgla drzewnego
i czysta żywica smoczej krwi będą równie dobre; jeśli nie masz dostępu do
kadzidełka z naturalnej smoczej krwi (nie tego „zanurzanego”), możesz użyć
dowolnego naturalnego kadzidła; dobry zamiennik stanowi estragon palony
na krążku z węgla drzewnego (estragon oznacza „mały smok”);
dodatkowe świece i świeczniki; każdy uczestnik powinien przynieść własną
świeczkę (dowolnego koloru i kształtu) i odpowiedni świecznik; jeśli
używacie latarenki ze świecą, Wiodąca („głowa” smoka) powinna wybrać
jako osobistą święcę tę w kształcie stożka.

Ołtarz powinien być przykryty żółtym obrusem z centralnie na nim


umieszczonymi białą świecą w kształcie walca, kadzidłem i kadzielnicą.
Najpierw zapal świeczkę, a jeśli używasz kadzidłowego krążka do palenia
kadzidła, również należy go wcześniej zapalić. Patyczki lub stożek można
zapalić podczas rytuału lub po zapaleniu walcowej świecy. Biała świeca
stożkowa powinna leżeć na stole obok jej świecznika lub latarenki.
Po wejściu do strefy rytualnej każdy uczestnik powinien postawić swoją
świecę (już umieszczoną w świeczniku) na stole ofiarnym. Gdy wszyscy będą
gotowi, niech każdy stanie w kręgu w takim miejscu, w jakiej będzie stać, kiedy
zacznie się rytuał (Wiodąca i Kotwica stoją obok siebie, aby zamknąć pętlę).
Wszyscy zwracają się twarzą do stołu ofiarnego i chwytają się za ręce, następnie
zwiększają krąg na tyle, by utworzyć wygodną dla siebie przestrzeń. Gdy krąg
zostanie uformowany, można puścić ręce.
Aby rozpocząć formowanie smoka, Kotwica podchodzi do ołtarza
i odnajduje swoją świecę i świecznik, po czym wraca na swoje miejsce w kręgu
i kładzie świecę w świeczniku tam, gdzie przed chwilą sama stała. Następnie
Kotwica powinna stanąć przy ołtarzu (przed niezapaloną świecą stożkową)
i skierować twarz ku białej stożkowej świecy. Z Kotwicą w tym miejscu smok
zaczyna się wić od ogona.
Osoba stojąca w kręgu po lewej stronie pustego miejsca po Kotwicy bierze
jej świecę, odstawia ją i zajmuje miejsce Kotwicy w kręgu. Następnie staje po
prawej stronie Kotwicy, zwrócona twarzą do białej walcowej świecy.
Każdy po kolei zabiera swoją świecę, ustawia ją na swoim miejscu w kręgu,
a następnie dołącza do innych wokół ołtarza. Pamiętaj, że wraz z gromadzeniem
się wokół niego coraz większej liczby osób ma powstać jedna spirala, a nie seria
kręgów. Gdy sznur osób owinie się wokół Kotwicy, powinien ją okrążyć
i ciągnąć się dalej jako pojedyncza, nieprzerwana linia. Wszystkie osoby będące
w spirali powinny stać skierowane twarzą do ołtarza. Kiedy uczestnicy będą
podchodzić po swoje świece, należy umożliwić im przejście przez spiralę, aby
mogły dotrzeć do ołtarza.
Wraz z dołączaniem coraz większej liczby osób do uśpionego smoka zacznie
on zawijać się wokół ołtarza. Gdyby można było przyjrzeć się smokowi z góry,
wyglądałby jak prawoskrętna spirala, ale i tak zobaczysz go, wyłaniającego się
z niej, wzlatującego zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Kiedy Wiodąca
znajdzie się w odpowiednim miejscu, wtedy zacznie się prawdziwa zabawa. Jest
ona teraz głową smoka, a Kotwica – czubkiem jego ogona. Ta pierwsza powinna
zasygnalizować, kiedy znajdzie się na swoim miejscu, by ta druga mogła zacząć.
Jeśli używacie kadzidełka w patyczkach lub w kształcie stożka, Kotwica
powinna je najpierw zapalić od płomienia walcowej świecy. Jeśli korzystacie
z krążka węgla drzewnego, dodaj do niego szczyptę kadzidła. Następnie
przywołaj do rytuału smoka:

Wielki stary smoku, opiekunie ziemskiego ciepła,


zwiastunie dobrodziejstw, wzywamy cię
do stworzonej na twoją cześć spirali.

Następnie Kotwica powinna na ołtarzu zapalić świecę stożkową od


walcowej. Jeśli używacie latarenki, należy wstawić do niej świecę i zamknąć jej
drzwiczki. Teraz Kotwica powinna głośno obwieścić:

Wielki smoku, składamy ci w ofierze ten oto płomień


ze środka naszego ołtarza,
byś ponownie rozpalił swój uśpiony ogień.

Wszyscy powinni wykrzyknąć z identycznym entuzjazmem:

Wielki smoku, obudź się!

Zachowując stosowną ostrożność, Kotwica powinna wziąć świecę


i przekazać ją osobie stojącej po swojej prawej stronie, mówiąc:
„Błogosławieństwa płomienia”. Świecznik lub lampion należy przekazać
kolejnej osobie po prawej stronie, za każdym razem wypowiadając powyższe
błogosławieństwo. Uważaj, aby nikogo nie poparzyć, jeśli korzystasz z niczym
nieosłoniętego płomienia. Gdy świeca zostanie przekazana Wiodącej, staje się
ona głową smoka i mówi:

Wzywamy cię, wielki stary smoku,


byś przyjął ofiarowany ci ten oto płomień,
jaki możesz wzniecić z owych uśpionych ciemnych dni,
i pobłogosław nam, albowiem przygotowujemy się
do rychło mających nadejść płodnych dni.

Cała grupa powinna następnie zaintonować: „Obudź się! Obudź! OBUDŹ!”.


Wiodąca, wysoko unosząc świecznik lub lampion, woła: „Smok się przebudził
i jest gotowy do lotu!”.
A teraz nadszedł moment, by smok poleciał! Jego głowa, obróciwszy się
o 180 stopni i trzymając na początku szeregu świecznik lub lampion, zaczyna
przesuwać się w prawo za resztę smoka. Kiedy przesunie się za danym
uczestnikiem, ten również się obraca i dołącza do lecącego smoka. Rozwijanie
smoka kontynuujcie do momentu, aż do lotu dołączy Kotwica. Gdy ta zacznie
obracać się wokół kręgu wraz z pozostałymi, Wiodąca będzie krążyć dopóki jej
świeca nie dosięgnie końca kręgu. Kiedy Wiodąca osiągnie ten krańcowy punkt,
cały smok powinien zwolnić. Po zakończonym locie smoka uczestnicy powinni
stanąć w pobliżu swoich świec. Lot smoka będzie zakończony, gdy wszyscy
staną przy swoich świecach.
Wówczas Wiodąca powinna wyjąć płonącą świeczkę z lampionu, jeśli
takowy był używany, po czym głośno powiedzieć:

Smok się przebudził i podzieli się


dobrodziejstwem swojego rozgrzewającego ognia z każdym z nas.

Następnie powinna uklęknąć i zapalić swoją osobistą świecę od stożkowej


świeczki, po czym przekazać ją kolejnej osobie stojącej po prawej stronie.
Każdy zapala własną świecę w taki sam sposób, przekazując stożkową świeczkę
zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Gdy zapalona zostanie świeca kotwicy,
świecę stożkową należy przekazać z powrotem Wiodącej, która powie:

Świętujemy przebudzenie się smoka,


który zwiastuje zbliżającą się wiosnę.
Smok podarował płomień naszym planom na
wiosnę i udzielił błogosławieństwa każdemu z nas.
Dziękujemy ci, wielki stary smoku, i mamy nadzieję,
że obdarzysz nas siłą swojego
płomienia do czasu, aż ponownie nadejdą mroczne dni.
Dziękujemy za dołączenie do nas i podzielenie się swym ciepłem.
Z małego płomyka może zrodzić się ogromny żar.

Mile widziane jest, by uczestnicy, nawet w pewien dowcipny sposób,


pożegnali smoka ziemi i podziękowali mu. Każdy może czerpać przyjemność
z takiej energii lotu, kiedy pali się jego świeca. Jeśli częścią waszych rytuałów
jest wspólne świętowanie, będzie ono świetną ku temu okazją. Osobiste świece
można ewentualnie zagasić (mając na uwadze wytyczne zawarte w rozdziale
Nowe praktyki) w dowolnym momencie, a uczestnicy mogą postępować według
własnych reguł. Jeśli korzystacie z magicznego kręgu, pamiętajcie, aby
prawidłowo go usunąć, zanim zostanie zgaszona jakakolwiek świeca.

W czasie Imbolc możemy bezpiecznie pozbyć się tego, co nas hamuje. To


czas otwarcia się na zmiany. Można zastanowić się nad tym, co było i co
mogłoby być. Imbolc to również czas nadziei, dlatego idealnie nadaje się do
oczyszczenia i przygotowania się do nadchodzących cieplejszych dni.
Zobowiązuje nas on jednak również do odrzucenia i zostawienia wszystkiego, co
nas ogranicza; czekają na nas nowe cele i pomysły. To ciche święto może
zagościć w twojej okolicy, gdy na ziemi wciąż jeszcze będzie zalegała gruba
warstwa śniegu, lub kilka tygodni po tym, jak żonkile rozkwitną kolorami
wiosny. Niezależnie od panującej pogody możesz znaleźć własne sposoby na
otwarcie się i świętowanie subtelnej natury tego sabatu.

[4] Z ang. true north, nazywana także północą geograficzną (przyp. tłum.).
[5] Czyli kierunkiem, jaki wskazuje igła kompasu (przyp. tłum.).
[6] Smocza krew – miękka żywica naturalna, pozyskiwana z drzewa dracena smocza (Dracaena draco),
zwanego drzewem smoczym lub smokowcem. Od wieków używana jako barwnik (przyp. tłum.).
Duchowe skupienie oraz słowa kluczowe
Cierpliwość
„Dziecięca radość ze wszystkiego” (Starhawk)
Kiełkowanie nasion
Niewinność
Nowość/odnowa
Oczyszczenie
Oszczędność
Płodność
Początki
Przebudzenie
Przebudzenie się z zimowego snu/hibernacji
Przemiana
Przygotowanie
Zmiana

Magiczne ośrodki zainteresowania


Dobre samopoczucie
Młodość
Narodziny/odrodzenie
Ochrona
Oczyszczenie
Pojawienie się
Przebudzenie
Transformacja
Wróżenie

Astrologiczne odmierzanie czasu oraz związane z tym planety


Astronomiczny punkt środkowy między Przesileniem Zimowym a Równonocą
Wiosenną; słońce pod kątem 15 stopni w relacji do konstelacji Wodnika na
półkuli północnej, słońce pod kątem 15 stopni w relacji do konstelacji Lwa na
półkuli południowej. Niektórzy poganie świętują Imbolc w dniu wyznaczonym
astronomicznie; inni zgodnie z tradycją 2 lutego.

Archetypy
ŻEŃSKIE
Bogini jako młoda matka opiekująca się swoim małym dzieckiem
Bogini przemienia się ze staruchy w dziewicę

MĘSKIE
Bóg w postaci dziecka zwiedzającego świat
Chłopięca niewinność

Bóstwa i herosi
BOGINIE
Afrodyta/Wenus (grecko-rzymska)
Arianrhod (walijska)
Artio (szwajcarska)
Atena (grecka)
Brygida (irlandzka)
Danu (irlandzka)
Diana (etruska /rzymska)
Gaia (grecka)
Inanna (lud Hausa / Afryka Zachodnia)
Juno (rzymska)
Selene (grecka)
Selu (czirokeska)
Vesta (rzymska)

BOGOWIE
Bragi (nordycki)
Cupid (rzymski)
Dian Cecht (irlandzki)
Dumuzi (sumeryjski)
Eros (grecki)
Februus (rzymski)

Kolory
Biały: oczyszczenie, pokój, ochrona, uzdrowienie, prawda, wróżenie,
duchowe oczyszczenie, dzieciństwo, niewinność
Jasna zieleń: obfitość, wzrost, płodność, zdrowie, wyciszenie, nowe
początki, dobrobyt
Róż: harmonia, czułość, uczucie, miłość, duchowe uzdrowienie, cnota,
wiosna, honor, zadowolenie
Żółty: radość, witalność, kreatywność, komunikacja, słońce, planowanie,
zdolności paranormalne, atrakcyjność

Zioła
Bazylia: klarowność, wróżenie, miłość, pieniądze, ochrona, siła, sukces
Cynamon: równowaga, błogosławieństwo, odwaga, ochrona, duchowe
oczyszczenie, siła, sukces
Dzięgiel: równowaga, nowe początki, konsekracja, wnikliwość,
oczyszczenie, stabilność, sukces
Jeżyna/ Morwa: wzrost, przywiązanie, płodność, intuicja, dobrobyt, ochrona,
duchowe oczyszczenie
Piołun: wygnanie, wróżenie/odczytywanie snów, przebaczenie,
pokonywanie przeszkód, duchowe oczyszczenie
Trzcina: działanie, świadomość, zaufanie, wzrost, uzdrowienie, inspiracja,
ochrona, jedność
Zboże: ochrona, obfitość, płodność, wspólnota, równowaga,
narodziny/odrodzenie, błogosławieństwo

Drzewa
Cedr: uczucie, równowaga, spokój, klarowność, wspólnota,
błogosławieństwo, wzrost, płodność, pokój, duchowe oczyszczenie,
sukces
Jarzębina: władza, błogosławieństwo, wyzwanie, poświęcenie, wróżenie,
oczarowanie, płodność, przebaczenie, inspiracja
Jawor: obfitość, komunikacja, determinacja, harmonia, nauka, miłość,
przeszkody, ochrona, stabilność, mądrość
Tarnina: wygnanie, wskazówki, przeszkody, ochrona, siła, magia

Kwiaty
Krokus: przyciąganie miłości, wizje, rozsądek, i odrodzenie
Narcyz: spokój, wróżki, płodność, miłość, wytrwałość, magia, życzenia

Kryształy i kamienie szlachetne


Ametyst: sny, uzdrowienie, odwaga, szczęście, równowaga, początki,
zmiana, wróżenie, wzrost, odrodzenie, transformacja
Turkus: atrakcyjność, równowaga, klarowność, współczucie, odwaga,
uzdrowienie, poprawa, wewnętrzna siła, mądrość

Metale
Antymon: ochrona, osłona, energia i siła
Mosiądz: równowaga, radykalna zmiana, bezpieczeństwo i energia słoneczna
Złoto: władza, moc, sukces, mądrość, światło/oświecenie, duchowe
oczyszczenie, siła, sukces

Zwierzęta, symbole i stworzenia mityczne


Krowa: obfitość, komfort, odżywianie, ciąża/poród, miłość, dom i ciepło;
krowa jest jednym z symboli bogini Brygidy
Łabędź: przebudzenie, piękno, wdzięk, niewinność, sen, transformacja,
zaufanie; łabędź od dawna stanowi metaforę zmian i transformacji,
a nawet symbolizuje przejście między życiem a śmiercią.
Owca: obfitość, równowaga, początki, pielęgnowanie, bezpieczeństwo,
wsparcie; słowo „Imbolc” nawiązuje do pierwszej laktacji owiec; jest
pierwszym znakiem zbliżającej się wiosny
Rudzik: zmiana, wzrost, omen, życzenia; rudzik jest często pierwszym
znakiem wiosny; oznacza koniec mroźnej zimy i zapowiada nadejście
słońca i cieplejszych dni
Skowronek: skowronek śpiewający na Imbolc oznacza rychłą wiosnę
Smok: równowaga, wyzwanie, odwaga, kreatywność, godność, oświecenie,
obrońca, mądrość i moc; smok jest ściśle związany z tą porą roku
i boginią Brygidą.
Świstak: początki, wspólnota, cykle, rodzina, odrodzenie, wróżenie, energia
ziemi; jeśli świstak zobaczy swój cień w Imbolc oznacza to, że wiosna
przyjdzie późno
Wąż: zmiana, przebiegłość, cykle, odrodzenie, mądrość, oczarowanie; jako
że wąż odradza się po zrzuceniu swojej skóry, symbolizuje on zmiany
i nowe początki; jest również ściśle związane z boginią Brygidą

Zapachy (olejki, kadzidła, mieszanki oraz zapachy unoszące się w powietrzu)


Bazylia
Cedr
Cynamon
Mięta pieprzowa
Styraks

Karty Tarota
Cesarzowa
Gwiazda
Śmierć

Symbole i narzędzia
Gwizdek
Kociołek
Krzyżyk Brygidy
Łóżeczko Brygidy
Maryja
Miotła
Słomiane kukły
Świece
Święta Brygida

Pokarmy
Jajka
Kukurydza
Orzechy
Ser
Suszone owoce
Suszone/solone mięso
Ziarna zbóż
Ziemniaki
Żywność marynowana lub puszkowana

Napoje
Ale
Cydr
Miód
Wszystkie produkty mleczne

Czynności zwyczajowe i tradycyjne praktyki


Błogosławienie nowych projektów
Błogosławieństwo zwierząt
Fajerwerki
Ofiarowanie nowych magicznych narzędzi
Pieczenie ciasteczek z wróżbą
Robienie i /lub błogosławienie świec
Robienie słomianej kukły lub krzyżyka Brygidy
Wróżenie

Akty służby
Czyszczenie i sprzątanie publicznych parków lub rabat kwiatowych;
sprzątanie domów osób niepełnosprawnych
Odśnieżanie/odladzanie chodników dróg publicznych
Zbieranie koców dla potrzebujących

Alternatywne nazwy dla sabatu Imbolc w innych tradycjach pogańskich


Imbolc lub Imbolg (gaelicka, „w brzuchu” nawiązujące do pierwszego
w roku mleka owczego)
Lá Fhéile Bride (irlandzka)
Laa’l Breeshey (Wyspa Man)
Oimelc (saksońska, „owcze mleko”)
Święto Brygidy
Święto Matki Bożej Gromnicznej (walijska)

Święta lub tradycje odbywające się podczas Imbolc na półkuli północnej:


RELIGIJNE
Dzień świętego Walentego (14 lutego)
Dzień świętej Brygidy z Kildare (katolickie, 1 lutego)
Lupercalia / Święto Fauna (15 lutego)
Ofiarowanie Pańskie lub Matki Boskiej Gromnicznej (chrześcijańskie, 2
lutego, nazywane także „Świętem Oczyszczenia Najświętszej Maryi
Panny” oraz „Ofiarowaniem Pańskim”)
Parinirwana / Dzień Nirwany (buddyjska Mahajana, 8 lutego lub 15 lutego)
Pełny/karmiący księżyc (różne daty, ale zazwyczaj w Imbolc)
Święta przed Wielkim Postem i początek Wielkiego Postu (katolickie, daty
ruchome: od 4 lutego do 10 marca)

ŚWIECKIE
Chiński Nowy Rok (różne daty)
Dzień Świstaka (2 lutego)
Tłusty czwartek (różne daty)
Walentynki (14 lutego)

Święta lub tradycje odbywające się podczas święta Imbolc na półkuli


południowej:
RELIGIJNE
Festiwal Driad (grecki, 1–3 sierpnia)
Nemoralia (rzymskie, 13–15 sierpnia)
Tisha B’Av (żydowskie, lipiec lub sierpień, różne daty zależne od kalendarza
księżycowego)
Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny (chrześcijańskie, 15 sierpnia)

ŚWIECKIE
Dzień Bohatera (różne kraje afrykańskie, lipiec/sierpień)
Dzień Farmera (różne kraje afrykańskie, lipiec/sierpień)
Dzień Kobiet (Republika Południowej Afryki, 9 sierpnia)
Dzień Pikników (Australia, Północne Terytorium, pierwszy poniedziałek
sierpnia)
Narodziny Simona Bolivara, wyzwoliciela Wenezueli, Kolumbii, Ekwadoru,
Peru i Boliwii
Różne święta niepodległości w Ameryce Południowej: 9 lipca w Argentynie;
28 lipca w Peru; 6 sierpnia w Boliwii; 10 sierpnia w Ekwadorze; 25
sierpnia w Urugwaju
EŚLI CHCIAŁABYŚ BARDZIEJ ZGŁĘBIĆ tematykę tej książki,
istnieje mnóstwo wspaniałych źródeł, do których możesz się zwrócić po więcej
informacji. Jednym z dobrych sposób na poszukiwanie dodatkowych lektur jest
poniższa bibliografia, a także przygotowana przeze mnie lista, od której możesz
zacząć. To, co zostało tutaj przedstawione, to zaledwie zarys dostępnych
informacji, dlatego poniższe książki stanowią wspaniałe kanały dostępu do tego,
by móc dowiedzieć się czegoś więcej.
Jeżeli interesują cię praktyki rytualne, dostępnych jest wiele wspaniałych
książek, które dogłębnie badają nie tylko sposoby używania rytualnych
i magicznych narzędzi, ale także metody ich tworzenia. Jedną z najbardziej
popularnych książek wszech czasów na ten temat jest niesamowita niewielka
książeczka Wicca: A Guide for the Solitary Practitioner (Llewellyn, 1988)
autorstwa Scotta Cunninghama. Więcej rytuałów i związanych z nimi historii
możesz poznać podczas lektury In Nature’s Honor: Myths and Rituals
Celebrating the Earth, której autorką jest Patricia Montley (Skinner House,
2005). Dla bardziej encyklopedycznego spojrzenia na rytualne narzędzia i ich
użycie odpowiednia będzie moja książka The Magick Toolbox: The Ultimate
Compendium for Choosing and Using Ritual Implements and Magickal Tools
(Weiser, 2004) – jest to dobry punkt wyjścia do nauki technik podstawowych
i zaawansowanych, a także wykonania własnych narzędzi.
Jeśli interesujesz się wróżeniem, dobrą lekturą na początek będzie
Cunningham’s Divination for Beginners: Reading the Past, Present & Future
(Llewellyn, 2003). Z kolei książka Tarot dla początkujących (Illuminatio, 2013)
autorstwa P. Scott Hollander wprowadzi cię w tematykę wróżenia za pomocą
Tarota. Jeśli twoje zainteresowanie wzbudza astrologia, to Magickal Astrology:
Understanding Your Place in the Cosmos (Career Press, 2008) autorstwa Skye
Alexander będzie stanowić dobry punkt wyjścia.
Dla zainteresowanych boginią Brygidą istnieje wiele książek dających
głębszy wgląd w jedną z głównych bogiń celtyckich wierzeń. Goddess Alive:
Inviting Celtic & Norse Goddess Into Your Life (Llewellyn, 2007) autorstwa
Michelle Skye, książka Mirandy Green Celtic Goddess: Warriors, Virgins and
Mothers (George Braziller, 1995) oraz The Apple Branch: A Path to Celtic
Ritual (Citadel, 2003) napisana przez Alexeia Kondratieva – wszystkie
poprowadzą cię przez świętą ścieżkę Brygidy.
Ciekawi obchodów neopogańskich sabatów w pierwszej kolejności powinni
zajrzeć do innych książek z tej serii. Podobnie jak ta, każda z nich zgłębia inny
sabat we współczesnych i dawnych czasach. Książki tej serii są doskonałym
wstępem do poznania znaczenia i praktyk dotyczących wszystkich ośmiu
sabatów.
Wiele książek analizuje wszystkie sabaty w jednym wspólnym tomie.
Chociaż książki tego typu nie dostarczają szczegółowych informacji, tak jak
robią to poszczególne książki z tej serii, to jednak wyjaśniają, jak Koło Czasu
łączy ze sobą wszystkie sabaty. The Sabbats: A New Approach to Living the Old
Ways (Llewellyn, 1998) autorstwa Edaina McCoya oraz książka Celebrating the
Seasons of Life: Samhain to Ostara napisana przez Ashleena O’Gaea (Career
Press, 2009) mogą zapewnić szerszy widok na sabaty i ich związki ze sobą.
Muszę też wspomnieć o Ellen Dugan i jej książce Seasons of Witchery:
Celebrating the Sabbats with the Garden Witch (Llewellyn, 2012), która
niedawno stała się moją ulubioną.
Jeśli ciekawi cię życie starożytnych ludów i ich wierzenia, zajrzyj do
jakiejkolwiek książki Josepha Campbella, na przykład do zawierającej klasyczny
punkt widzenia lektury The Power of Myth (Anchor, 1991). Chcąc spojrzeć na
temat z innej perspektywy, sięgnij po Goddess: Myths of the Female Divine
autorstwa Davida Leeminga i Jake Page (Oxford University Press, 1994). Jeżeli
szukasz naprawdę akademickiego podejścia, przeczytaj napisaną przez uznanego
profesora doktora Ronalda Huttona The Pagan Religions of the Ancient British
Isles: Their Nature and Legacy (Wiley-Blackwell, 1993).
Jeżeli twoją uwagę wzbudza historia, dostępne są znakomite pozycje na
temat tego neopogańskiego ruchu oraz niektóre fundamentalne książki, które
rzeczywiście czynią tę historię przystępną.
Książka The Spiral Dance: A Rebirth of the Ancient Religion of the Great
Goddess (HarperOne, 1979) autorstwa Starhawk jest jedną z podstawowych
lektur dotyczących współczesnego pogaństwa. Drawing Down the Moon:
Witches, Druids, Goddess-Worshippers, and Other Pagans in America (Viking
Press, 1979) autorstwa Margot Adler dokumentuje wczesną historię
neopogańskich ruchów w Ameryce. Dr Hutton w swojej książce The Triumph of
the Moon: A History of Modern Pagan Witchcraft (Oxford, 2001) również
poruszył ten temat.
Nie jestem w stanie wymienić wszystkich wydanych obecnie wspaniałych
książek o ogrodnictwie, ale jeśli stawiasz pierwsze kroki w tej dziedzinie
i chcesz się dowiedzieć czegoś więcej, możesz zacząć od The New Western
Garden Book: The Ultimate Gardening Guide (Oxmoor House, 2012) lub
Trowel and Error: Over 700 Tips, Remedies and Shortcuts for the Gardener
(Workman Publishing Company, 2002). Ogrodnictwo to przemysł sam w sobie,
a lista książek na ten temat wydaje się nie mieć końca. Wymienione książki
skierowane są zarówno do początkujących, jak i doświadczonych ogrodników,
a poza tym pomogą ci podjąć decyzję, jakie obszary studiować dalej.
Istnieje kilka wspaniałych książek z cyklu „sztuka dla sztuki”. Książka
Bewitching Cross Stitch autorstwa Joan Elliott (David & Charles, 2008) jest
jedną z wielu, które umożliwiają samodzielne wykonanie licznych zabawnych
przedmiotów. Jedną z moich ulubionych książek dotyczących prac ręcznych jest
Spell Crafts: Creating Magical Objects (Llewellyn, 1994), którą napisali Scott
Cunningham i David Harrington. Przeczytanie tej książki było dla mnie
inspiracją do stworzenia wielu oryginalnych prac jako uzupełnienia projektów
w niej zawartych. Kolejną profesją, na której temat dużo napisano, jest
gotowanie. Nie będę udawać, że potrafię poprowadzić cię przez ogromny świat
książek o gotowaniu, ale jeśli interesuje cię samodzielne pichcenie, poszukaj
pozycji Caita Johnsona Witch in the Kitchen: Magical Cooking for All Seasons
(Destiny Books, 2001). Jeśli chcesz poznać wszystkie techniczne szczegóły
każdego rodzaju gotowania, jakie jesteś w stanie sobie wyobrazić,
sugerowałbym uwielbianą pradawną księgę amerykańskiej kuchni The Joy of
Cooking autorstwa Irmy Rombauer oraz Marion Rombauer Becker, wielokrotnie
wydaną (po raz pierwszy przez wydawnictwo Scribner w 1931 roku).
Alexander Skye, Magickal Astrology: Understanding Your Place in the
Cosmo, New Page Books, Franklin Lakes 2008.
Buckland Raymond, The Witch Book: The Encyclopedia of Witchcraft,
Wicca, and Neo-paganism, Visible Ink, Detroit 2002.
Chińskie Święto Wiosny 2015: tradycja, historia, przewodnik na każdy dzień,
dostęp: 20.12.2014, www.chinahighlights.com/travelguide/special-
report/chinese-new-year
Cunningham Scott, The Complete Book Of Incense, Oils & Brews, Llewellyn
Publications, St. Paul, MN 1989.
Cunningham’s Encyclopedia Of Crystal, Gem & Metal Magic, Llewellyn
Publications, St. Paul 1987.
Cunningham’s Encyclopedia Of Magical Herbs, Llewellyn Publications, St.
Paul 1985.
Magical Herbalism, Llewellyn Publications, St. Paul 1998.
Wicca: A Guide for the Solitary Practitioner, Llewellyn Publications, St.
Paul 1988.
Ferguson Anna-Marie, A Keeper of Words, Llewellyn Publications, St. Paul
1995.
Gimenez Diego, Zarządzanie rozrodem owiec i kóz, dostęp:
19.12.2014, aces.edu/pubs/docs /A/ANR-1316/ANR-1316.pdf
Hinshaw Annette, Earth Time, Moon Time, Llewellyn Publications, St. Paul
1999.
Historia Dnia Świstaka, dostęp:
24.07.2014, www.groundhog.org/groundhog-day/history/
Hollander, P. Scott. Tarot dla początkujących, Illuminatio, Białystok 2013.
Illes Judika, The Element Encyclopedia of Witchcraft, Hammersmith,
HarperElement, Londyn 2005.
K Azreal Arynn & K Amber, Candlemas: Feast of Flames, Llewellyn
Publications, St. Paul 2001.
Komercyjna produkcja owiec, dostęp:
05.12.2014, www.aces.nmsu.edu/sheep/management_systems/commercial_prod.html
Kynes Sandra, Llewellyn’s Complete Books of Correspondences, Llewellyn
Publications, St. Paul 2013.
Leeming David i Page Jake, Goddess: Myths of the Female Divine, Oxford
University Press, Nowy Jork 1994.
Luenn Nancy, Celebrations of Light, Atheneum Books for Young Readers,
Nowy Jork 1998.
McCoy Edain, The Sabbats: A New Approach to Living the Old Ways,
Llewellyn Publications, St. Paul 1998.
Merrill William i Ives Goddard, „Essays in Honor of William Curtis
Sturtevant”, Smithsonian Contributions to Anthropology 44, Smithsonian
Institution Press, Waszyngton 2002.
Montley Patricia, In Nature’s Honor: Myths and Rituals Celebrating the
Earth,
Skinner House Books, Boston 2005.
Morgan Fiona, Wild Witches Don’t Get The Blues, Daughters of the Moon
Publishing, Rio Nido 1991.
Neal Carl F, Incense: Crafting and Use of Magickal Scents, Llewellyn
Publications, St. Paul 2003.
O’Gaea Ashleen, Celebrating the Seasons of Life: Samhain to Ostara, New
Page Books, Franklin Lakes 2009.
Owen Lara, Imbolc: czas ożywienia, dostęp:
22.07.2014, www.patheos.com/blogs/planetaryenergies/2013/02/imbolc-
the-quickening-of-the-year
Rozmnażanie owiec, dostęp:
13.12.2014, www.sheep101.info/201/ewerepro.html
Skye Michelle, Goddess Alive: Inviting Celtic & Norse Goddess Into Your
Life, Llewellyn Publications, Woodbury 2007.
Starhawk, The Spiral Dance: A Rebirth of the Ancient Religion of the Great
Goddess, HarperSanFrancisco, San Francisco 1979.
Tabela ciążowa owiec i kalkulator wykotu jagniąt,
dostęp:13.12.2014, www.tvsp.org/gestation.html
Thompson Sue Ellen, Holiday Symbols and Customs: Third Edition,
Omnigraphics, Inc., Detroit 2003.
Walter Philippe, Christianity: The Origins of a Pagan Religion, VT: Inner
Traditions, Rochester 2006.
Wigington Patti, Dzień Świstaka, dostęp:
24.07.2014, Paganwiccan.about.com/od/imbolcfebruary2/p/GroundhogDay.htm
ARL wstąpił na ścieżkę pogaństwa we wczesnym dzieciństwie, ale nie
stąpał po niej pewnie, nie wypróbowawszy uprzednio wielu innych duchowych
dróg. W 1995 roku zaczął brać udział w festiwalach pogańskich i otwarcie
okazywać swoje dawno przyjęte wierzenia. Ciepło i szczerość pogańskiej
wspólnoty były dokładnie tym, czego szukał.
Choć poświęcał się praktykowaniu magii z grupą i wciąż ma powiązania
z pewnym kowenem, to jednak od dawna jest Solowym Poganinem. Jego
wysiłki na rzecz budowy wspólnoty pogańskiej mogą wydawać się dość
nietypowym priorytetem jak na osobę praktykującą w pojedynkę, ale według
niego taki dualizm jest przyszłością pogaństwa. Carl od dawna studiuje zarówno
naturę, jak i energię, czyli dwie składowe współczesnego pogaństwa. Jako
historyk lubi badać i nauczać, w jaki sposób starożytne wierzenia można wpleść
we współczesną duchowość. W latach 90. rozpoczął nauczanie na pogańskich
imprezach oraz festiwalach i robi to do dzisiaj. Chociaż najbardziej znany jest ze
swojej pracy z kadzidłami i ich przygotowywania, to dawno temu nauczył się
także wiele o tworzeniu i korzystaniu z rytualnych narzędzi, Opiekunach
i budowaniu wspólnoty oraz innych rzeczach, pozwalających żyć pełnią
pogańskiego życia.
Obecnie Carl mieszka wraz z rodziną w Zachodnim Oregonie. Ma tytuł
licencjata z historii i socjologii.
Tytuł oryginału:
Imbolc. Rituals, Recipes & Lore for Brigid’s Day

Tłumaczenie: Emila Niedzieska


Redaktor prowadzący serii: Dominika Dudarew-Osiecka
Redakcja: Anna Strożek
Korekta: Aneta Baranowska
Projekt okładki: Marcin Homan, www.designpartners.pl
Ilustracje w książce: Mickie Mueller

IMBOLC
RITUALS, RECIPES & LORE FOR BRIGID’S DAY
Copyright © 2015 by Carl F.Neal
All rights reserved
Published by Llewellyn Publications
Woodbury, MN 55125 USA
www.llewellyn.com
Copyright © for Polish edition by ILLUMINATIO Łukasz Kierus 2015
Copyright © for Polish translation by Emilia Niedzieska

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie


i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź
fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody
posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie elektroniczne
Białystok 2015
ISBN 978-83-65170-80-4
Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku:
www.facebook.com/illuminatiopl

www.illuminatio.pl

Wydawnictwo ILLUMINATIO Łukasz Kierus


E-mail: wydawnictwo@illuminatio.pl
Dział handlowy: zamowienia@illuminatio.pl

Plik opracował i przygotował Woblink

woblink.com

You might also like