You are on page 1of 1

Fraszka o lekcjach online

Jak co roku na koniec roku,


Każdy miał postanowień w opór:
A to pójdę na siłownie,
A to zmienię się ogromnie.

Jednak jak każdego roku,


Wszystkie zniknęły w mgnienia oku.
Inna jednak niż zwykle jest tego przyczyna,
Bo pewien Chińczyk wraz z nietoperzem połknął COVID-a.

I rozprzestrzenił on na cały świat złego COVID-a,


Przez co rząd nałożył na nas surowe obostrzenia.
Na początek - koniec wychodzenia,
Koniec z zakupami i z restauracjami,
I koniec z lekcjami.

Każdy pomyślał - wakacje od marca,


Jednak „nic z tego mówi” władza,
Bo skoro każdy ma w domu komputer,
To każdy w domu dokończy naukę.

I się zaczęły lekcje online,


W sumie łatwiejsze od tych nieonline,
Bo każdy w ciepłym domeczku,
Siedzi z herbatką w kubeczku.

I wszystko było dla wszystkich nowe,


Bo opcji „start video” albo „mute” nie ma w szkole,
I nauczyciel widzi tylko czarne ramki,
Zamiast uczniów uśmiechniętych w poranki.

A co do poranków, to ci sprytniejsi nieco,


Logują się tylko i spać spowrotem lecą,
A jeszcze inni pytani o wynik zadania,
Mówią „Przepraszam, ale mikrofon mi nie działa”.

I takiej nauki zaczyna się miesiąc czwarty,


I niby lubi taką naukę każdy,
To jednak w sumie fajnie by było,
Zobaczyć te obdrapane mury VILO.

I teraz gdy ta pandemia zaczyna się kończyć,


To raczej nikt już nie będzie psioczyć,
Że tradycyjna nauka w szkole,
Jest tak bolesna, jak samobójcze gole.

You might also like