You are on page 1of 2

Świat jest tak duży, że nie sposób wiecznie przebywać w jednym miejscu.

Otoczenie zmieniamy z różnych powodów i na różne okresy. Nieraz


niekoniecznie dobrowolnie, nieraz przez zwykły kaprys, który może być
skutkiem filozofowania czy znużenia, ale tylko nielicznie na ów mogą sobie
pozwolić. Bądź co bądź, wszyscy podróżujemy, bliżej lub dalej, rzadziej lub
częściej, lecz, jak już wcześniej wspomniałam, określenie "podróż" nie jest
jednoznaczne. Wyprawa, wędrówka, tułaczka… – podróż niejedno ma imię.
Idealnym przykładem przymusowej podróży jest emigracja Polaków po klęsce
powstania styczniowego w roku 1863. Spragnieni wolności obywatele,
stawiający opór wrogowi, zostali skazani na bezpowrotny wyjazd z ukochanej
ojczyzny. Podobnie jak Józek Skawiński – bohater „Latarnika” Henryka
Sienkiewicza – musieli przez resztę życia tułać się po świecie, by odnaleźć,
chociaż namiastkę imitacji "domu", jakim była dla nich rodzinna ziemia. Taka
podróż nie miała nic wspólnego z dzisiejszymi wakacyjnymi wyjazdami,
mającymi na celu zwiedzenie obcych miejsc, albo poznanie dotąd
niezgłębionych kultur przez teraźniejszych odkrywców amatorów, wielbiących
Krzysztofa Kolumba, co i tak nie zmienia faktu, że była to podróż.
Natomiast Mały Książę Exupery'ego postanowił opuścić planetę B612, aby
odnaleźć sens swego istnienia oraz miłości do Róży. Pragnął poprzez
międzyplanetarną wędrówkę zrozumieć dorosłych, życie, pomedytować nad
otaczającą go rzeczywistością. Odbył zupełnie inną podróż niż emigranci
obarczeni niepowodzeniem powstania, albo Ferdynand Magellan – portugalski
żeglarz, który postanowił opłynąć całą kulę ziemską, a nadal można określić ją
tym niejednoznacznym słowem.
Warto również wspomnieć o pasterzu Santiago, wykreowanym przez
brazylijskiego pisarza Paulo Coelho na potrzeby książki „Alchemik”. Santiago
dla marzeń poświęcił cały swój dobytek, dotychczasową egzystencję bez
żadnych problemów oraz opętańcze uczucie do córki jedno z jego klientów.
Przemierzył długą drogę, zanim osiągnął to, czego pragnął. Wielokrotnie
lądował na bruku, ale się nie poddawał. Dlatego ostatecznie zdobył szczęście, a
przygody, jakie napotkał, wzbogaciły jego biografie o mnóstwo wspomnień,
zarówno miłych jak też przykrych, zabawnych anegdot czy przestróg dla
młodszych pokoleń.
Podsumowując podróż niejedno ma imię. Określić nią można niemal każde
przemieszczenie się każdego człowieka. Emigracja, wycieczka, tułaczka, albo
wyprawa odkrywcza – to podróż. Nie zdajemy sobie nawet sprawy ile jest jej
rodzajów. Zatem lepiej się dobrze zastanowić nad tą kwestią, zanim zbytnio
ograniczymy używania ów słowa, aby się publicznie nie ośmieszyć, ani nie
wpaść w językowe tarapaty podczas pisania wypracowania egzaminacyjnego.

You might also like