You are on page 1of 464

KOMEDIE

tom I
Serię „Biblioteka Antyczna" stworzył
i zainicjował jej wydawanie w 1998 r.
Jerzy Ciechanowicz
BIBLIOTEKA ANTYCZNA

ARYSTOFANES
KOMEDIE
tom I
ACHARNEJczycy. RYCERZE
CHMURY• OSY• POKÓJ

Przełożyła, wstępem i przypisami opatrzyła


Janina Ławińska-Tyszkowska

Pt<dsz}::''4skii S-ka
Warszawa 2001
Tytuł oryginału
'Axapvi;c;
'JitJtfic;
NE<pEAat
~<piiKE<;
Eip11v11

Copyright for the Polish translation © by Janina Ławińska-Tyszkowska, 2001

Redakcja
Ariadna Masłowska-Nowak

Korekta
Justyna Mańkowska

Projekt okładki
Katarzyna A. Jarnuszkiewicz
Michał Korwin-Kossakowski

Indeks
Ariadna Masłowska-Nowak

ISBN 83-7255-104-9

Osy, Pokój - wydanie pierwsze


Acharnejczycy, Rycerze, Chmury - wydanie drugie

Wydawca
Prószyński i S-ka SA
ul. Garażowa 7
02-651 Warszawa

Druk i oprawa
Drukarnia Wydawnicza
im. W. L. Anczyca S.A.
ul. Wadowicka 8
30-415 Kraków
DEMOKRACJAATEŃSKA
I JEJWIELKI PRZEŚMIEWCA

Komedie Arystofanesa przenoszą nas w świat odległy o prawie


dwa i pół tysiąclecia. Czy jednak jest to świat aż tak odmienny od
współczesności, byśmy nie mogli zrozumieć problemów, z który-
mi borykali się mieszkańcy Aten w V wieku p.n.e.? Czy widzowie
w teatrze Dionizosa różnili się od nas aż tak bardzo? Niektóre dow-
cipy Arystofanesa dotyczące spraw wówczas w Atenach aktual-
nych wyglądają jak żywcem wzięte z naszego, współczesnego ka-
baretu politycznego. Charakter ludzki na tyle się przecież nie zmie-
nił. Mamy oczywiście lepiej rozwiniętą technikę, środki przekazu,
jest nas o wiele więcej, ale wewnątrz jesteśmy podobni.
Współczesnemu czytelnikowi jest jednak potrzebne pewne
wprowadzenie w te odległe czasy.

Ateny - ojczyzna komedii


Czas działalności Arystofanesa to schyłek okresu zwanego kla-
sycznym, okresu rozkwitu demokracji w Atenach, ich „złotego
wieku". Rozpoczął się on już w latach trzydziestych VI w. p.n.e.,
za tyranii Pizystrata (był to krótki okres przerwy w ustroju zasad-
niczo demokratycznym; tyrania, czyli jedynowładztwo, nie miała
pierwotnie znaczenia negatywnego), który rozpoczął budowę wiel-
kich gmachów użyteczności publicznej i świątyń, dbał też o rozwój
instytucji kulturalnych wszelkiego typu. Właśnie Pizystrat ustano-
wił obchodzone na wiosnę Wielkie i Małe Dionizje, święta zwią­
zane z kultem boga Dionizosa, patrona nie tylko wina, ale i płod­
ności, wiosennego odrodzenia życia. Podczas uroczystości obok
6 }ANINA ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

chóralnych pieśni na cześć bóstwa, zwanych dytyrambami, zaczę­


to wystawiać nowy rodzaj sztuki - tragedie. Pierwszą miał stwo-
rzyć Tespis w roku 535/534 p.n.e. Prawie 50 lat później powstała
pierwsza komedia, wystawiona w 486 r. przez Chionidesa. Spośród
ponad 50 twórców tego pierwszego okresu komedii (zwanej kome-
dią starą), których imiona znamy, zachowały się w całości wyłącz­
nie sztuki najmłodszego z nich, Arystofanesa, i to nie wszystkie -
zaledwie około 1/4.
Okres, kiedy tworzy Arystofanes, to czasy niespokojne. Wojna
z Persami zakończyła się w roku 479 zwycięstwami pod Salaminą,
Platejami i u przylądka Mykale. Sukces osiągnięto dzięki zjedno-
czeniu wszystkich drobnych państewek greckich (pólejs, tj. miasta-
-państwa) pod przywództwem Aten. Po wojnie zaczął jednak nara-
stać antagonizm pomiędzy Atenami a Spartą, lądową potęgą mili-
tarną, słabszą jednak od Aten na morzu. Oba centra miały swych
sprzymierzeńców rozrzuconych po całym świecie śródziemnomor­
skim: od Wielkiej Grecji na południu Półwyspu Apenińskiego
i Sycylii, przez wyspy Morza Śródziemnego, po wybrzeża Azji
Mniejszej i kolonie na północy Afryki. Rywalizacja doprowadziła
do wojny, zwanej peloponeską, która rozpoczęła się w roku 431,
trwała prawie 30 lat i zakończyła się klęską Aten w 404 r. Po prze-
granej Ateny nigdy się już nie podniosły i nie wróciły do dawnej
politycznej potęgi, pozostały jednak jeszcze przez długie lata cen-
trum naukowym, siedzibą szkół filozoficznych, a więc czymś w ro-
dzaju miasta uniwersyteckiego.
Wróćmy jednak do czasów wcześniejszych i do wolnych jesz-
cze, demokratycznych Aten. Po wojnach perskich Ateny wraz
z wielką ilością sprzymierzonych wysp i państw nadbrzeżnych
tworzą związek dający panowanie na morzu. Rządy w mieście
sprawował nominalnie lud (demos), czyli Zgromadzenie Ludowe
złożone z dorosłych mężczyzn-obywateli (można je porównać
z naszym sejmem, tyle tylko, że ze względu na znacznie mniejszą
liczbę obywateli w Zgromadzeniu mogli uczestniczyć wszyscy).
Organem wykonawczym była Rada Pięciuset, która dzieliła się na
I O prytanii; prytani wymieniali się co miesiąc. Zgromadzenie Lu-
dowe wybierało co roku przywódców- głównych wodzów (strate-
gów), którzy w rzeczywistości rządzili państwem. Wybór mógł
być powtórzony nieograniczoną ilość razy, jednak Ateńczycy
z obawy przed powrotem tyranii starali się nie powierzać władzy
na zbyt wiele kadencji, zwłaszcza takim ludziom, którzy cieszyli
się dużym prestiżem w mieście. Wyjątkowo długo piastował to sta-
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 7

nowisko Perykles - od lat sześćdziesiątych V w. do 429 r., drugie-


go roku wojny peloponeskiej, kiedy zmarł na szalejącą wówczas
w Atenach zarazę. Perykles był dobroczyńcą Aten, zwłaszcza
w zakresie ich rozwoju kulturalnego. Po jego śmierci do rządów
dochodzi coraz bardziej radykalna demokracja, przeciwna poli-
tyczno-ustrojowym tendencjom spartańskim.
Ateny starały się za wszelką cenę zwyciężyć w walce o hegemo-
nię w Grecji i nie dopuszczały do żadnych pertraktacji pokojowych.
Na stanowisko stratega wybierano ludzi niskiego pochodzenia,
kupców i rzemieślników, niekoniecznie uczciwych, za to zręcznych
demagogów. Takim był garbarz Kleon, strateg w latach 427-
-422 p.n.e. Wojnie sprzeciwiała się arystokracja ateńska, której po-
glądy ustrojowe bliższe były Sparcie. Chłopi attyccy, wypędzeni
przez działania zbrojne ze swych gospodarstw i zmuszeni do wege-
towania w mieście lub w obrębie tzw. Długich Murów łączących
Ateny z Pireusem, przechylali się na stronę arystokracji, jakkol-
wiek z nieco innych powodów. Wojna toczyła się przeważnie na te-
renach dalekich od zwaśnionych stolic, zdarzały się krótkotrwałe
przerwy. W roku 421 zawarto rozejm, zwany pokojem Nikiasa, od
imienia jednego z wodzów ateńskich, który doń doprowadził. Po-
kój ten (a z niego właśnie cieszy się Arystofanes w komedii Pokój)
miał trwać lat 50, przetrwał jednak tylko 6. W roku 415 Ateny wy-
słały wielką wyprawę na sycylijskie Syrakuzy, jednak w 413 r. eks-
pedycja poniosła sromotną klęskę, a jej wódz, Alkibiades, uciekł do
Sparty. Ateny utraciły wówczas około 200 okrętów i 40 OOOżołnie­
rzy, w tym 4 OOOciężkozbrojnych hoplitów - trzon armii.
To już był zaczątek klęski. W tymże roku wtargnął do Attyki
król spartański, Agis. Sparcie udzielała też pomocy Persja, naj-
większe w owych czasach i najbogatsze mocarstwo (Ateny zresztą
również ubiegały się o jej pomoc - mowa o tym w Acharnejczy-
kach - lecz bez skutku). W miarę słabnięcia Aten coraz więcej
państw sprzymierzonych, wyzyskiwanych i gnębionych przez swe-
go hegemona, przechodziło na stronę Sparty. Zbiegło też z Aten
około 20 OOOniewolników. Najeźdźcy spartańscy systematycznie
niszczyli uprawy rolne w Attyce. Z każdym rokiem wojny sytuacja
w Atenach stawała się coraz gorsza. Ostatnie zwycięstwo to bitwa
morska przy wyspach Arginuzach w 406 r., kiedy z braku wolnych
marynarzy powołano do służby na okrętach ochotników ze stanu
niewolniczego, w zamian obdarzając ich wolnością i obywatel-
stwem (wzmianka o tym znajduje się w Żabach; niewolnik Dioni-
zosa, Ksantiasz, nie zgłosił się do tej służby z tchórzostwa). Spar-
8 }ANINA ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

ta wystąpiła z propozycją zawarcia pokoju, jednak Zgromadzenie


Ludowe za sprawą demagogicznych przywódców odrzuciło ją.
Skazano na śmierć ośmiu spośród dziesięciu zwycięskich dowód-
ców floty spod Arginuz za to, że nie zebrali z morza rozbitków
(czego nie mogli uczynić z powodu szalejącej burzy). Wyrok wy-
konano na sześciu, dwom udało się zbiec. Pozbawiona doświad­
czonych dowódców flota, bardzo już zresztą zubożona, poniosła
decydującą o losach wojny klęskę pod Ajgospotamoj, a Ateny
w 404 r. poddały się. W roku 405, roku wystawienia Żab, sytuacja
jest już właściwie beznadziejna: po kapitulacji zburzono mury mia-
sta, na Akropolu stanął spartański garnizon, a rządy (pod patrona-
tem Sparty) objęło tzw. Trzydziestu Tyranów, ateńskich oligar-
chów z arystokracji. Był to - trwający około roku - okres krwa-
wych represji, terroru, egzekucji, konfiskat majątków. W 403 r.
przywrócono demokrację. Sparta w międzyczasie wplątała się
w spory ze swymi dotychczasowymi sojusznikami; z których część
przeszła na stronę Aten (miała w tym wszystkim udział i Persja,
prowadząca własną politykę, zwaśniająca i godząca dla własnych
celów greckie miasta za pomocą środków głównie finansowych).
W roku 394 wybuchła nowa wojna ze Spartą, zwana wojną korync-
ką, trwająca aż do 386 r., zakończona korzystnym dla Sparty „po-
kojem królewskim", narzuconym przez perskiego króla, Artakser-
ksesa. Na okres owej drugiej wojny przypada schyłek twórczości
Arystofanesa i dwie ostatnie z zachowanych sztuk.

Geneza, kształt i charakter komedii


Jak już wspomnieliśmy, dramat grecki - a więc i tragedia, i kome-
dia -wywodzą się ze starodawnego kultu wegetatywnego: z obrzę­
dów ku czci Dionizosa odbywanych na wiosnę, gdy odradza się ca-
ła przyroda, symbolizowana przez winną latorośl, główny atrybut
bóstwa. Święta Dionizosa obchodzono kilkakrotnie w ciągu roku
(związane były z różnymi czynnościami towarzyszącymi produk-
cji wina); najważniejszymi były Dionizje Wielkie przypadające na
dni 8-13 miesiąca Elafebolion (marzec/kwiecień),. rozbudowane
przez Pizystrata do rangi ogólnogreckiego święta. W dniach tych
Ateny pełne były gości z innych miast. Przybywały tzw. ,,święte
poselstwa" (theorźaj) z darami dla boga i jego kapłanów, ich przed-
stawiciele brali udział w agonach (zawodach, konkursach) mu-
zycznych i sportowych. Takie „święte poselstwo" symbolizuje
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 9

w Pokoju Theoria - Gościnka. Starsze były Lenaje, święto tłocze­


nia wina, obchodzone w 12 dniu miesiąca Gamelion (styczeń/lu­
ty). Lenaje miały domowy charakter, świętowano bez gości, po-
nieważ w tym okresie żegluga była zbyt niebezpieczna, a przecież
komunikacja między miastami greckimi odbywała się głównie
morzem.
Z pieśni kultowych śpiewanych podczas tych dwu świąt wyrosły
przedstawienia dramatyczne. Tragedia ma rodowód miejski - wy-
wodzi się z pieśni pisanych, komponowanych i wykonywanych
przez zawodowców, komedia natomiast pochodzi ze wsi attyckiej.
Tragedie wystawiano na Dionizjach, komedie początkowo chyba
tylko na Lenajach, a od roku 440 na obu świętach. Przedstawienia
miały formę agonów, współzawodnictwa: w przypadku tragedii -
trzech poetów (przedstawienia trwały przez trzy dni, ponieważ każ­
dy z tragediopisarzy przedstawiał tetralogię złożoną z trzech trage-
dii i dramatu satyrowego), w przypadku komedii - trzech lub
pięciu komediopisarzy. Na wystawienie wszystkich komedii prze-
znaczano jeden, ostatni dzień obchodów. Specjalna komisja sę­
dziowska przyznawała nagrody i ustalała kolejność miejsc zdoby-
tych w agonie. Koszty wystawienia sztuk ponosili wyznaczeni lo-
sem bogatsi obywatele i tylko ten, któremu przypadło finansowanie
zdobywcy pierwszego miejsca, otrzymywał jakąś refundację ponie-
sionych kosztów. Każdą komedię (tetralogię tragiczną zresztą też)
wystawiano tylko raz; były to więc same prapremiery. Teksty sztuk
jednak przepisywano i krążyły one wśród obywateli.
Komedia wywodzi się z pieśni śpiewanych przez świąteczne
procesje idące ze wsi do Aten, złożone z przebierańców o twarzach
wysmarowanych winnym moszczem. Korowody te przybywały
w ostatni dzień świąt, dzień swobody, kiedy pozwalano sobie na
bardzo nawet ostre żarty z mieszkańców miasta, którzy w jakiś
sposób narazili się obywatelom-wieśniakom. W tym dniu nie wol-
no się było nikomu obrażać o najsurowszą nawet krytykę. Z takich
wiejskich pieśni, poszerzonych o dialog zapożyczony podobno
z farsy megarejskiej, i częściowo improwizowanych scenek oby-
czajowych wyrosła komedia. Jeszcze jednym jej źródłem miały
być tzw. gefyrismój, ,,żarty z mostu", którymi obrzucano się w cza-
sie procesji eleuzyńskiej do świątyni bogini Demeter. Ta komedia
to sztuka zawsze zaangażowana politycznie, traktująca na wesoło
bardzo poważne sprawy: politykę państwa, wychowanie obywate-
li, sądownictwo, sztukę, wojnę i pokój. Później, gdy gatunek się
przekształcał, nazwano tę komedię starą, w odróżnieniu od młod-
10 }ANINA ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

szej - średniej i najmłodszej - nowej. Żywot komedii starej był


krótki: od roku 486 p.n.e., kiedy pierwszą komedię wystawił wspo-
mniany już Chionides (pozostało po nim tylko imię), do 405 p.n.e.,
roku wystawienia Żab Arystofanesa. Trwała więc tylko przez oko-
ło 80 lat, a ostatnie 25 to czas wojny peloponeskiej, ogromnie cięż­
ki zarówno dla ludności Aten, jak i całej Attyki. W tym właśnie
okresie działa nasz komediopisarz.
Zasadniczą, główną cechą komedii starej jest wesołość: humor,
dowcipy - niekiedy bardzo wyrafinowane, niekiedy ostre, a nawet
ordynarne. Znajdziemy w komediach Arystofanesa wszelkie ro-
dzaje żartów, od subtelnej parodii literackiej po dowcipasy wręcz
„koszarowe". Komedia wywodzi się przecież z radosnych świąt
wina i płodności, więc humor dotykający spraw seksu ma tu cha-
rakter rytualny, jest w czasie takich uroczystości nie tylko dozwo-
lony, ale obowiązkowy i uświęcony. Zadaniem komedii było do-
starczenie widzom jak najwięcej zabawy i okazji do śmiechu.
Na przedstawienia komedii kobiety nie miały prawa wstępu (tra-
gedie chyba oglądały, choć nie wiemy tego na pewno). W ogóle
większość greckich świąt kobiety i mężczyźni obchodzili oddziel-
nie. Niewiasty miały swoje własne uroczystości, na które nie do-
puszczano mężczyzn (np. Thesmoforie ku czci bogini Demeter), na
męskie święta nie miały wstępu kobiety. Aktorami byli wówczas -
i przez wiele wieków później - wyłącznie mężczyźni, tak więc
przedstawienia komedii starej to zabawa w czysto męskim gronie.
Komedia stanowiła całkowicie odrębny gatunek, nie zdarzało
się, by ten sam autor tworzył i tragedie, i komedie, nie mówiąc już
o innych rodzajach poezji. W epoce klasycznej istniała ścisła spe-
cjalizacja we wszystkich gatunkach literackich. Autor zwykle też
reżyserował swoje sztuki, choć nie było to obowiązkowe. Wiemy,
że Arystofanes niekiedy wystawiał komedie pod cudzym imie-
niem, a zatem i w cudzej reżyserii. Przy pierwszych utworach
prawdopodobnie przyczyną był niedojrzały wiek autora, ale i póź­
niejsze firmował czasami ktoś inny. Może pozwalało to wystawić
dwie sztuki w czasie tego samego agonu, a może Arystofanes po
prostu nie lubił reżyserowania.
Każdą komedię wystawiano tylko jeden raz, ale zdarzało się, że
autor ponownie prezentował przerobioną sztukę, jeśli za pierw-
szym razem poniósł klęskę i nie zdobył nagrody. Tak się stało
z Chmurami, a zachowany tekst to druga wersja sztuki, nie wiado-
mo,czy kiedykolwiek wystawiona. Powtarzają się też tytuły innych
utworów, choćby Plutosa - posiadamy drugiego, późniejszego Piu-
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca li

tosa, o pierwszym nic prawie nie wiadomo. Arystofanes został tak-


że, choć tylko raz, uhonorowany niezwykłym przywilejem: prócz
pierwszej nagrody pozwolono mu po raz drugi pokazać Żaby.
Dramaty antyczne, zarówno tragedie, jak i komedie, to nie tyl-
ko dialog mówiony. Ogromnie ważną rolę odgrywała muzyka,
śpiew i taniec. Każda komedia stara zawiera, oprócz partii mówio-
nych, również pieśni wykonywane przez chór, pieśni solowe lub
duety dwóch aktorów czy aktora z chórem. I chór, i aktorzy, śpie­
wając, również tańczyli. Ta strona przedstawień - widowiskowa
i muzyczna - pozostaje nam całkowicie nieznana. Mamy wyłącz­
nie teksty, reszty możemy się tylko domyślać.
Komedia rozpoczynała się zawsze prologiem w formie monolo-
gu bądź dialogu, którego zadaniem było przedstawienie widzom
założeń sztuki, jej fantastycznego pomysłu. Po prologu następuje
wejście (parodos) chóru, jego pierwsza, wstępna pieśń. Dalej prze-
platają się scenki jambiczne (pisane trymetrem jambicznym, czyli
wierszem złożonym z sześciu stóp jambicznych; jamby liczono
w metrach, dwie stopy jambiczne to metrum jambiczne), scenki
mówione z partiami śpiewanymi. Ilustrują one realizację fanta-
stycznego pomysłu zaprezentowanego w prologu. Akcja komedii
starej nie jest prowadzona logicznie, konsekwentnie, poszczególne
scenki są czasem połączone dość luźno. Zadaniem komedii jest
przecież przede wszystkim ośmieszenie głównego przeciwnika,
a przy okazji innych ludzi czy spraw, niekoniecznie ściśle związa­
nych z tematem. Scenka mówiona to po grecku epejsódion, pieśń
chóru - stasimon. Kończy komedię na ogół pieśń chóru (czasem
bardzo krótka), zwana eksodos - 'wyjście'. Pieśni, zarówno chóral-
ne, jak i solowe, utrzymane są w różnych miarach wierszowych,
podobnie jak w tragedii i liryce.
Komedia stara ma ponadto pewne obowiązkowe, tradycyjne
elementy, nieznane tragedii. Jednym z nich jest agon (zawody,
walka czy starcie) bohatera (któremu zwykle towarzyszy przyjaciel
pełniący rolę błazna) z reprezentantem przeciwnego poglądu. Chór
zachęca do agonu, przygląda mu się i komentuje, a po zwycięstwie
(obowiązkowym!) bohatera przechodzi na jego stronę. Drugim ty-
powym elementem staroattyckiej komedii jest parabaza (parabasis
- 'wystąpienie'). Chór zdejmuje maski, występuje na przód orche-
stry (orchestra to dosłownie: ,,miejsce do tańca") i wygłasza
w imieniu twórcy (czasem, jak w Ptakach, swoim własnym) tekst
zupełnie niezwiązany z akcją sztuki, przedstawiający pogląd auto-
ra na jakiś aktualny temat. Parabaza ma zwykle dość poważną
12 }ANINA ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

treść, pozbawioną obscenicznych żartów. Niektóre komedie Ary-


stofanesa nie posiadają agonu lub parabazy, w większości jednak
te zanikające już pewnie składniki pozostały, a przynajmniej jeden
z nich. Obowiązkową miarą wierszową zarówno agonu, jak i para-
bazy jest tetrametr anapestyczny:

metrum niewystępujące poza tym w żadnym innym gatunku po-


etyckim. Ten rodzaj wiersza staramy się w tłumaczeniu zachować,
gdyż jest miarą dość językowi polskiemu odpowiadającą - nie wy-
maga wyrazów jednosylabowych na końcu wersu, a nawet nieko-
niecznie w cezurze. Czasem, w części agonu lub parabazy, Arysto-
fanes stosuje tetrametr jambiczny lub trocheiczny, miary jak gdy-
by pośrednie pomiędzy trymetrem jambicznym a tetrametrem
anapestycznym.
W starej komedii attyckiej nie ma mowy o jakiejkolwiek ,jed-
ności czasu, miejsca i akcji", którą zwykło się wiązać ze starożyt­
nością. Dla komedii czas jest zupełnie nieistotny (np. w Chmurach
kształcenie Fejdippidesa przebiega na scenie bardzo krótko, a do-
myślamy się, że w rzeczywistości musiało trwać znacznie dłużej,
skoro uczeń zdążył schudnąć, zblednąć i dokładnie zmienić swój
światopogląd); miejsce akcji zmienia się kilkakrotnie w każdej pra-
wie sztuce, a i samej akcji jest niewiele, mamy tylko mniej lub bar-
dziej powiązane ze sobą obrazki. Niektóre komedie, jak Osy, roz-
padają się na parę zupełnie luźno połączonych części.
Niezwykle ważne są w komedii starej pieśni chóru. Nic w tym
dziwnego, bo właśnie z pieśni śpiewanych przez wieśniaków-prze­
bierańców zrodziła się komedia. Ta dominująca pierwotnie rola chó-
ru pozostała w formule zezwalającej na wystawienie komedii;
„przyznać chór" oznaczało dopuścić autora do konkursu, a herold
oznajmiający początek przedstawienia mówił: ,,Wprowadź swój
chór, Arystofanesie". Podobnie zresztą zapowiadano tragedie. Chór,
tradycyjnie przebrany za zwierzęta lub fantastyczne postacie, naj-
częściej nadawał tytuł całej komedii. Spośród jedenastu zachowa-
nych sztuk Arystofanesa taki tytuł nosi osiem. Chór jest w komedii
starej aktorem, uczestniczy w akcji, prowadzi dialogi z bohaterem,

1 - oznacza zgłoski długie, u krótkie, ' wskazuje zgłoskę wymawianą z naci-


skiem (ictus). Starożytny system metryczny polegał na rytmie wyznaczanym prze-
miennością sylab iktowanych i nieiktowanych.
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 13

spiera się z nim, wreszcie stopniowo przechodzi na jego stronę.


W niektórych sztukach chór został podzielony, lub dzieli się w trak-
cie akcji, na dwa półchóry walczące czy tylko dyskutujące ze sobą
i godzące się pod koniec spektaklu. Z tego powodu chór komiczny
liczył 24 osoby, podczas gdy tragedii wystarczało osób 12. Czasami
chór rozdzielał się na dwie połowy w sposób naturalny: np. w Ry-
cerzach na jeźdźców i ich konie; w Lizystracie na starych dziadów
i stare baby; czasem na tych, którzy dawali się wcześniej przekonać
do nowego pomysłu, i tych, którzy dłużej pozostawali nieprzejedna-
ni; a niekiedy, choć rzadziej, pozostawał od początku do końca jed-
nolity (może wówczas wystarczała mniejsza ilość chórzystów).
W miarę zmian charakteru komedii, jej przejścia w średnią i no-
wą, rola chóru maleje na rzecz powiększenia partii aktorskich,
a tradycyjne elementy sztuki wykonywane przez chór zanikają.
Widoczne jest to już w sztukach Arystofanesa, i nie tylko w tych
najpóźniejszych, zaliczanych do komedii średniej. Pamiętajmy, że
nasz komediopisarz jest najmłodszym przedstawicielem komedii
starej. Ważną przyczyną zanikania partii chóralnych były względy
materialne - pensje chórzystów przekraczały możliwości płatnicze
wyznaczonych choregów. 2 Nie bez znaczenia jednak były zmiany
zachodzące w samej komedii, która przestaje być stosunkowo luż­
nym zbiorem dowcipów o charakterze kabaretowym, a stopniowo
staje się zamkniętym dramatem o konsekwentnie przeprowadzonej
akcji, od założenia do rozwiązania.
Ilość aktorów występujących w greckim dramacie wzrastała
w miarę jego rozwoju. Zaczęło się od jednego, prowadzącego dia-
log z chórem, potem wprowadzono drugiego, a Sofokles powięk­
szył ich liczbę do trzech. Tak pozostało już do końca - zarówno
w tragedii, jak i komedii występowało tylko trzech aktorów, choć
odgrywali oni oczywiście nie tylko jedną rolę. Nigdy zatem na sce-
nie nie pojawia się więcej osób niż trzy postacie mówiące plus chór.
Aktorzy i chór nosili maski. W komedii starej dla każdej posta-
ci sztuki wyrabiano specjalną, osobną maskę; istnieli rzemieślnicy
zajmujący się ich produkcją. Wiadomość o tym znajdujemy w Ry-
cerzach: wytwórcy owi bali się wykonać maskę przywódcy pań­
stwa, Kleona, i aktor grający tę postać wystąpił bez maski, a tylko
posmarował twarz - wedle dawnego zwyczaju - winnym mosz-

2 CHOREG (choregós, od chorós 'chór' i agejn 'wprowadzać') - wyznaczony


przez urzędnika zamożny obywatel, który jako zaszczytne świadczenie na rzecz
państwa opłacał przygotowanie chóru, inscenizację, dekoracje i kostiumy.
14 ]ANINA ŁAWIŃSKA-T'YSZKOWSKA

czem. Starożytny komentator przekazał nam też informację, że ro-


lę Paflagona-Kleona zagrał sam Arystofanes, gdyż zawodowi akto-
rzy odmówili ze strachu przed ewentualnymi konsekwencjami. Nie
wiemy, czy to prawda, gdyż komentarz powstał kilkaset lat póź­
niej, ale podstawy do obaw istniały, ponieważ Kleon wytoczył pro-
ces Kallistratosowi po wystawieniu jednej z wcześniejszych sztuk
Arystofanesa, Babilończyków, za szkalowanie jego osoby w obec-
ności obcych - komedia była wystawiona na Dionizjach. Procesu
tego co prawda nie wygrał, a Rycerzy wystawił Arystofanes na Le-
najach, czyli w rodzinnym gronie, ale komedia była wyjątkowo
ostra i złośliwa; nic nam jednak nie wiadomo o przykrościach, ja-
kich miałby doznać poeta ze strony Kleona.
Podobno z doryckiej, a nie attyckiej tradycji wywodzi się strój
aktora komicznego (Megara, skąd pochodzi farsa będąca wzorem
scenek mówionych komedii, była miastem doryckim). Kostium
musiał mieć groteskowo wypchany zad i brzuch, a spod krótkiej
szatki wystawał wielki, czerwony, skórzany członek -fal/ós. Wiel-
kie drewniane fallosy jako symbole płodności obnoszono w ludo-
wych procesjach dionizyjskich, a uczestników owych pochodów
zwanofallofóroj ('nosiciele fallosa'). Jakieś elementy pieśni przez
nich odśpiewywanych weszły podobno do komicznej tradycji.
Możliwe, że tak też niegdyś wyglądał strój uczestników wiejskich
procesji w Attyce, lecz chóry komedii w czasach historycznych
ubierane były juź inaczej, w każdej zresztą komedii odmiennie,
w zależności od odgrywanej roli.
Od komosu (kómos), czyli pochodu, procesji, pochodzi nazwa
gatunku: komodźa to dosłownie: ,,pieśń komosu". Funkcjonowała
też inna nazwa - trygodia (od tryge - 'plon winorośli, winobranie'
i odć - 'pieśń'; ten drugi składnik nazwy jest zresztą taki sam
i w słowie komodźa, i tragodźa, tj. 'pieśń kozłów'), wykorzystywa-
na ze względu na podobieństwo brzmienia nazwy poważnego ga-
tunku - tragedii - w rozmaitych żartach opartych na grze słów.

Poprzednicy Arystofanesa
Pierwsi starożytni badacze literatury, a nauka ta, pod nazwą grama-
tyki, zrodziła się w ptolemejskiej Aleksandrii w III w. p.n.e., spo-
śród przeszło pół setki imion autorów komedii starej za najlep-
szych uznali trzech. Nie mieli oni jednak takiego szczęścia, jak
trójca tragików (Ajschylos, Sofokles, Eurypides), z których boga-
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 15

tej spuścizny coś niecoś do naszych czasów przetrwało. Z owej


trójki autorów komedii starej - Kratinos, Eupolis, Arystofanes -
znamy tylko dzieła ostatniego, najmłodszego. O twórczości dwóch
pozostałych trochę wiemy, są to jednak tylko skrawki ich bogate-
go dorobku.
Kratinos, najstarszy, wystawiał komedie od 453 do 423 r. p.n.e.
i napisał ich około 30. Były podobno niebywale dowcipne i zaan-
gażowane politycznie; w jednej z nich pt. Dionysaleksandros (Dio-
nizo-Parys) rozprawiał się z samym Peryklesem. Ostatnia sztuka
Kratinosa, Pytźne (Butelka) była odpowiedzią na kpinę Arystofane-
sa zawartą w parabazie Rycerzy, gdzie zarzuca staremu poecie pi-
jaństwo i zanik talentu. Pytźne zdobyła w agonie komicznym
pierwsze miejsce i pobiła na głowę pierwszą wersję Chmur Arysto-
fanesa.
Eupolis, prawie rówieśnik Arystofanesa, wystawił co najmniej
17 sztuk w latach 429-410. Zmarł młodo, podobno zginął w bi-
twie. Miał początkowo współpracować z Arystofanesem, później
się pokłócili i zarzucali sobie nawzajem kradzieże pomysłów.
Eupolis był bardzo utalentowanym poetą, porównywano go
z Sofoklesem (również chronologicznie „średnim" tragikiem), do
naszych czasów przetrwały jednak tylko fragmenty sztuk
Eupolisa.
Zachowanie komedii Arystofanesa zawdzięczamy szkole, gdzie
były czytane jako lektury obowiązkowe ze względu na czystość
dialektu attyckiego, od II w. n.e. uznanego za wzór literackiego ję­
zyka greckiego. Dzieła Arystofanesa stały się zatem już w starożyt­
ności wzorcem starej komedii attyckiej. Arystofanes tworzył naj-
dłużej, bo pozostawał na scenie ateńskiej przez ponad 40 lat, od ro-
ku 427 do 386 p.n.e.

Arystofanes
O samym poecie nie mamy zbyt wielu wiadomości. Urodził się
około 445 r. p.n.e. Ojciec miał na imię Filippos, pochodził z attyc-
kiej gminy-demu Kydathenaj, był średnio zamożnym chłopem,
który otrzymał, być może po utracie posiadłości w Attyce, działkę
na wyspie Eginie jako tzw. kleruch, czyli osadnik wojskowy. Tam
chyba urodził się Arystofanes, gdyż w Acharnejczykach nazywa
wyspę ojczyzną, tam też, być może, mieszkał. Uczył się w Ate-
nach, a wykształcenie odebrał bardzo staranne, skoro już jako naj-
16 ]ANINA ŁAWIŃSKA-T'YSZKOWSKA

wyżej 18-letni młodzieniec tworzył komedie, co wymagało nie tyl-


ko znajomości poetyki, ale również umiejętności kompozytor-
skich. Pierwsza sztuka Arystofanesa - Dajtales (Biesiadnicy) - zo-
stała wystawiona w roku 427, nie wiemy jednak, na którym świę­
cie i pod czyim imieniem. Tematem jej była szkoła (świeżo przez
autora ukończona) i krytyka nowoczesnego nauczania. W rok póź­
niej autor naraził się przywódcy państwa Babilończykami. Dopiero
trzecia komedia, Acharnejczycy, zachowała się do naszych czasów.
Rycerze, piąta sztuka, była zarazem pierwszą, którą Arystofanes
wystawił już samodzielnie; mówi o tym w parabazie komedii. Pra-
wie co roku widzowie oglądali po dwie sztuki Arystofanesa, insce-
nizowane na obu świętach Dionizosa: Lenajach i Dionizjach.
Ostatnią z zachowanych komedii jest Plutos (drugi; pierwszy był
wystawiony 20 lat wcześniej, ale przetrwał tylko jego tytuł), zreali-
zowany chyba również jako ostatni utwór za życia poety w ro-
ku 388. Jeszcze przez dwa lata oglądano sztuki Arystofanesa wy-
stawiane przez jego syna, Ararosa; ostatecznie zeszły ze sceny,
prawdopodobnie już po śmierci komediopisarza, w 386 r.
Całość zachowanej spuścizny Arystofanesa w porządku chrono-
logicznym przedstawia się następująco: Acharnejczycy (Acharnes)
425 r.; Rycerze (Hippes) 424 r.; Chmury (Nefelaj) 423 r.; Osy
(Sfekes) 422 r.; Pokój (Ejrene) 421 r.; Ptaki (Órnithes) 414 r.; Li-
zystrata (Lysistrate) 411 r.; Thesmoforie (Thesmoforiadzusaj - tj.
,,Kobietyna święcie Thesmoforiów") 411 r.; Żaby (Batrachoj) 405 r.;
Sejm kobiet (Ekklesiadzusaj - tj. ,,Kobiety na Zgromadzeniu Ludo-
wym") 392 r.; Plutos (Plutos) 388 r.
Główną tematyką komedii Arystofanesa jest dążenie do zawar-
cia pokoju. Na przeszkodzie stoją jednak przywódcy polityczni
Aten, poeta występuje więc i przeciw nim samym, i przeciw środo­
wisku, z którego się wywodzą, godzi także w złe wychowanie
i niewłaściwe wykształcenie Ateńczyków. Winę za wychowanie
ponosili - według komediopisarza - sofiści, ,,nauczyciele mądro­
ści", masowo przybywający w V wieku do Aten, którzy propago-
wali nowe dziedziny wiedzy, a przede wszystkim retorykę, pozwa-
lającą „z czarnego robić białe" za pomocą pozornie logicznych wy-
wodów. Retoryka zresztą to początek całej humanistyki, z niej
wywodzą się wszystkie współczesne nauki humanistyczne i spo-
łeczne. W owych czasach, w V wieku i później, nauka retoryki po-
trzebna była wszystkim występującym publicznie; nie tylko praw-
nikom, ale głównie politykom. Uczniem sofistów był tragik-nowa-
tor Eurypides, który dawną wzniosłą sztukę tragiczną „sprowadza
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 17

na ziemię", bohaterów mitologicznych traktuje jak zwykłych ludzi,


doszukuje się psychologicznych przyczyn ich postępowania, a co
najważniejsze i najstraszniejsze -wprowadza do tragedii zakocha-
ną kobietę. Arystofanes w każdej prawie komedii nawiązuje do Eu-
rypidesa: cytuje i parodiuje jego powiedzenia, kpi z tematyki utwo-
rów i sposobu jej traktowania, a dwie komedie, Thesmoforie i Ża­
by, w całości poświęca osobie tragediopisarza. Zajadła krytyka
Arystofanesa świadczy, wbrew pozorom, o uznaniu wielkości Eu-
rypidesa i jego znaczenia dla rozwoju tragedii.
Poza główną tematyką, obejmującą sprawy polityczne, społecz­
ne i literackie, do tradycji komediowej należały personalne ataki na
znaczniejsze osobistości miasta. Arystofanes wypomina sytuacje,
w których się skompromitowali czy ośmieszyli, wyszydza ich po-
stępowanie i charaktery. Najczęściej powtarza się zarzut pederastii,
a właściwie pederastycznej prostytucji uprawianej dla różnego ro-
dzaju zysków, oraz zniewieściałości, za którą idzie tchórzostwo
i uchylanie się od służby wojskowej, co w czasie wojny jest szcze-
gólnie naganne. Żarty dotyczące mniej znanych obywateli Aten są
dzisiaj często już niezrozumiałe, choć przywary ludzkie niezbyt się
zmieniły. Czasem pomagają nam starożytne komentarze (scholia),
lecz nie zawsze, gdyż scholiaści opierali się przeważnie tylko na
samym tekście komedii.
Arystofanes jest wyrazicielem poglądów wieśniaków attyckich.
Zarówno arystokracja ateńska, jak i radykalni demokraci - kupcy,
rzemieślnicy i przemysłowcy - są mu obcy. Wpływ na to ma za-
równo pochodzenie autora, jak i tradycja komedii, wywodzącej się
przecież z pieśni wieśniaków ośmieszających mieszkańców mia-
sta. Ideałem poety jest prawdziwa demokracja, gdzie rzeczywiście
równe prawa mieliby nie tylko mieszkańcy całej Attyki (rzecz ja-
sna tylko mężczyźni-obywatele, nie ma mowy o kobietach, nie-
wolnikach, a nawet przybyszach-metojkach), ale i sprzymierzeń­
cy, ciemiężeni i krzywdzeni przez swego hegemona -Ateny. Ary-
stofanes gloryfikuje „stare, dobre czasy", czasy zwycięstw nad
Persami, gdy młodzież ateńska była dzielna, zahartowana, niezde-
moralizowana przez nowinkarskie nauczanie sofistów; i czyni to
już od pierwszego występu. Czy jednak autor rzeczywiście był ta-
kim konserwatystą, czy rzeczywiście uwielbiał tylko to, co stare?
A może nie wyrażał własnych poglądów, a tylko takie,jakie chcie-
li usłyszeć widzowie? Czy każdy pisarz, a zwłaszcza satyryk, pi-
sze to, co naprawdę myśli? Nie można traktować komediopisarza
zbyt serio.
18 ]ANINA ŁAWIŃSKA-TYSZKOWSKA

Czasy późniejsze
Dwie ostatnie komedie Arystofanesa zaliczane są już do prawie
niezachowanej komedii średniej, która rozwijała się przez około 80
lat, u schyłku IV w. p.n.e. ustępując miejsca nowej komedii attyc-
kiej (komedia grecka nie wyszła nigdy poza Ateny, nie znalazła
podatnego dla siebie gruntu nawet w Aleksandrii, choć próbowano
ją tam przeszczepić, ze słabym jednak skutkiem), znanej już o wie-
le lepiej dzięki zachowanym rzymskim adaptacjom Plauta i Teren-
cjusza, a ostatnio, już w wieku XX, dzięki odkryciom papiruso-
wym. Przyniosły one spore fragmenty tekstów Menandra, najwy-
bitniejszego przedstawiciela komedii nowej, a nawet jedną sztukę
w całości - Odludek albo Mizantrop (Dysko/os). Ten ostatni okres
komedii attyckiej wywarł dzięki Rzymianom wielki wpływ na roz-
wój nowożytnego dramatu europejskiego.
Arystofanesa nie doceniano przez długie wieki, oficjalnie ze
względu na niecenzuralne słownictwo i amoralność, choć pewnie
też przez brak konsekwentnie prowadzonej akcji dramatu, ale
przede wszystkim z powodu niczym niehamowanej krytyki pań­
stwa, jego przywódców i instytucji, krytyki niemożliwej do zaak-
ceptowania przez żadną władzę po demokracji ateńskiej. Żyjący na
przełomie I i II w. n.e. wielki nauczyciel, Plutarch, w piśmie Po-
równanie Arystofanesa z Menandrem wychwalał młodszego ko-
mediopisarza za jego moralność. ,,Odkryto" Arystofanesa dopiero
w wieku XVI, kiedy to na Zachód dotarły z Bizancjum rękopisy je-
go komedii, poczynając od Plutosa, sztuki „najobyczajniejszej",
poprzez Chmury i Ptaki, by właściwie dopiero w XX wieku, choć
w atmosferze skandalu, mógł powrócić na scenę i doczekać się
licznycłrtłumaczeń na języki europejskie.

Polskie przekłady Arystofanesa


Najbardziej znanymi tłumaczami Arystofanesa na język polski są:
Bogusław Butrymowicz (1872-1965), który wydał Żaby, Chmury,
Acharnejczyków, Rycerzy, Pokój i Ptaki, a miał też gotowe pozo-
stałe komedie - zaginione w czasie wojny, nie doczekały się publi-
kacji; Edmund Cięglewicz (1862-1928)- w jego przekładzie uka-
zały się Żaby, Chmury i Gromiwoja (tj. Lizystrata), a niedrukowa-
ne Babie kolo (tj. Sejm kobiet) wystawiono w 1920 r. w jednym
z teatrów warszawskich; Stefan Srebrny (1890--1962), znakomity
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 19

filolog i teatrolog -wydał w roku 1955 Osy, Pokój, Ptaki, Thesmo-


forie, a w 1962 Acharniaków, Rycerzy, Chmury i Bojomirę, do peł­
nego przekładu zabrakło 3 ostatnich komedii; Artur Sandauer
(1913-1989)- przełożył Żaby, Chmury i Ptaki; Ptaki tłumaczył też
Józef Jedlicz (1922). W przekładzie autorki obecnie wydawanej
całości zachowanego dorobku Arystofanesa ukazały się już: Sejm
kobiet i Plutos (Arystofanes: Komedie. Sejm kobiet- Plutos. Wstę­
pami poprzedził Jerzy Łanowski. PIW, Warszawa 1970); Lizystra-
ta, Sejm kobiet i Plutos (Arystofanes: Trzy komedie. Wstęp Jerzy
Łanowski. Wrocław 1981, Biblioteka Narodowa, S. II, nr 197; do
tego wydania odsyłamy Czytelników bardziej zainteresowanych
naszym poetą - monograficzny wstęp zawiera też obszerną biblio-
grafię) oraz Acharnejczycy, Rycerze, Chmury i Żaby (Arystofanes:
Komedie. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1991).

Arystofanes na scenach polskich


Na deskach zawodowego teatru Arystofanes pojawia się w Polsce
dopiero w roku 1873. Była to komedia Rycerze w przekładzie Jó-
zefa Szujskiego, inscenizowana w Krakowie. W 22 lata później,
również w Krakowie, wystawiono przeróbkę francuskiej parafrazy
Lizystraty pióra Stanisława Koźmiana. Choć tekst znacznie w po-
równaniu z oryginałem złagodzono, wybuchł skandal obyczajowy.
Głosy oburzenia towarzyszyły przedstawieniom Lizystraty za każ­
dym razem, a wystawiano ją w Polsce najczęściej, bo aż 10 razy,
w różnych przekładach i w różnych miastach. Drugie miejsce zaj-
mują Ptaki realizowane 6 razy. Bardzo ciekawe i zakończone skan-
dalem, tym razem politycznym, było przedstawienie dokonanej
przez Juliana Tuwima adaptacji Ptaków, które odbyło się w war-
szawskim Teatrze Polskim w roku 1933. Wkroczyła cenzura, kwe-
stionując ataki na totalitaryzm, militaryzm, rasizm i klerykalizm.
Dzięki prasie udało się sztukę obronić, ale tekst Tuwima nigdy nie
został opublikowany - istnieje tylko rękopis przechowywany w ar-
chiwum teatru.
Po II wojnie, w czasach naszego niezbyt realnego socjalizmu,
wystawiano Arystofanesa aż 24 razy. Oczywiście nie obywało się
bez skandali, zwłaszcza po przedstawieniach Lizystraty (pierwszej
inscenizacji po wojnie dokonał Eugeniusz Aniszczenko w Często­
chowie(!) w roku 1955). Niewątpliwie przyczyną takiej popular-
ności Arystofanesa była jego wiecznotrwała aktualność. Cenzura
20 ]ANINA UWIŃSKA-TYSZKOWSKA

nie mogła nic usunąć, bo przecież


to daleka starożytność, a widz
bezbłędnie wyłapywał współczesne skojarzenia. Ostatnim przedsta-
wieniem teatralnym był Plutos w Bielsku-Białej w 1991 r. Chwilo-
wo Arystofanes znikł ze sceny, a szkoda, bo i do dzisiejszej naszej
rzeczywistości bardzo pasuje (a może za bardzo? ...).
Czytajmy więc Arystofanesa!

Janina Ławińska-Tyszkowska

Uwagi tłumaczki
Przekładu dokonano na podstawie wydania: Aristophane. Texte
etabli par Victor Coulon et traduit par Hilaire Van Daele. T. I-V.
Paris 1923-1930, Societe d'Edition «Les Belles Lettres».
Numeracja wierszy w tym wydaniu zgodna jest z numeracją
w editio princeps, to samo oznaczanie zachowują wszyscy wydaw-
cy, by ilość wersów poszczególnych komedii była zawsze ta sama
i by zgadzały się z numeracją scholiów. W ten sposób łatwo jest
odszukać potrzebne miejsce. Z tych właśnie względów zachowuję
owo tradycyjne liczbowanie w przekładzie. Z kolei partie liryczne,
śpiewane, są dzielone na wersy różnie przez różnych wydawców,
stąd numeracja może się nie zgadzać z faktyczną ilością wersów.
Lepiej jednak znieść tę drobną niedogodność, która przeszkadza
właściwie tylko przy tworzeniu przypisów i indeksu, niż stosować
własną numerację, co powodowałoby ogromne trudności przy po-
równywaniu z oryginałem.
Tekst Arystofanesa ulegał przez wieki rozmaitym poprawkom,
przestawieniom wersów, przydzielano wypowiedzi różnym posta-
ciom. Starożytność nie przekazała nam żadnych didaskaliów, ogra-
niczając się do listy postaci występujących w komediach, i to nie
zawsze pełnej, a zmiany osób mówiących zaznaczone były skróto-
wo na marginesach. Niektóre objaśnienia zawarte są w scholiach,
lecz niedokładnie i niekonsekwentnie. Starożytni komentatorzy,
tak jak i my, opierali się wyłącznie na tekście komedii - pierwsze
komentarze powstawały ponad 100 lat po śmierci Arystofanesa.
Wszelkie więc dodatki pozatekstowe są zawsze dziełem wydawcy
czy tłumacza.
Partie mówione komedii, w oryginale utrzymane w trymetrze
jambicznym liczącym co najmniej 12 zgłosek, tłumaczę polskim
Demokracjaateńska ijej wielkiprześmiewca 21

jedenastozgłoskowcem, który zupełnie dobrze pozwala oddać treść


greckiego trymetru. Trzynastozgłoskowiec jest zbyt długi, wyma-
ga dodawania tzw. ,,waty". Wiersza tego używam niekiedy przy
tłumaczeniu greckich tetrametrów jambicznych lub trocheicznych
(minimum 15 zgłosek w oryginale), choć czasem stosuję izometrię.
Z reguły izometrycznie tłumaczę tetrametry anapestyczne w para-
bazach i agonach. Partie liryczne tłumaczę dowolnie, starając się
zachować jakiś rytm, niekoniecznie całkiem zgodny z rytmem ory-
ginału. Silenie się na pełną izometryczność powoduje konieczność
poszerzania oryginału, ,,rozwadniania" go lub „ozdabiania", gdyż
greka posiada nieistniejące w języku polskim rodzajniki. Łatwiej
jest tekst odrobinę „ścisnąć", niż „rozdmuchać".
Staram się też Arystofanesa nie archaizować, pamiętając o tym,
że komedia pisana była językiem, którym mówili oglądający ją wi-
dzowie. I tak za kilkadziesiąt lat przekład się zestarzeje i potrzeb-
ny będzie nowy, znów współczesny.
KOMEDIE

Pamięci Profesora Jerzego Łanowskiego


mego Mistrza i Przyjaciela

Tłumaczka
ACHARNEJCZVCY
Wstęp

Aharnejczycy, trzecia komedia Arystofanesa, a najwcze-


śniejsza z zachowanych, wystawiona została na Lenajach roku
425 p.n.e. pod imieniem Kallistratosa. Uzyskała pierwsze miej-
sce w konkursie, drugie zajął utwór Kratinosa, trzecie - ostat-
nie - Eupolisa.
Jest to pierwsza z „pokojowych" sztuk Arystofanesa. Wojna pe-
loponeska trwała już sześć lat. Ludność wsi attyckiej musiała opu-
ścić swoje gospodarstwa pustoszone najazdami wrogów i schronić
się w Atenach oraz w obrębie tzw. długich murów, łączących mia-
sto z portem Pireusem. Uciekinierzy żyli tam w fatalnych warun-
kach: w biedzie, bez dostępu do swego dobytku. Jednym z takich
wieśniaków jest bohater sztuki, Dikajopolis (jest to imię mówiące;
Stefan Srebrny spolszczający w swym przekładzie imiona bohate-
rów Arystofanesa nazywa go Prawogrodźcem). Wieśniak stęsknio­
ny za swoją wsią i normalnym życiem pragnie za wszelką cenę po-
koju. Ponieważ nie ma żadnych szans, by rządy obu stron doszły
do porozumienia, Dikajopolis wpada na fantastyczny pomysł ku-
pienia pokoju na własną rękę, za niewielką zresztą sumkę - tylko
8 drachm. Nabywa więc dla siebie pokój na trzydzieści lat, wraca
do domu na wsi i tam, wyłączony z wojny, urządza święto Dioni-
zosa, prowadzi prywatny handel z mieszkańcami miast sprzymie-
rzonych ze Spartą i wygrywa walkę z tytułowym chórem złożonym
z mieszkańców gminy Achamy. Achamejczycy są nastawieni
szczególnie wojowniczo, płoną żądzą odwetu, gdyż ich gmina padła
najwcześniej ofiarą wojny; najeźdźcy wycięli im winorośle i sady
oliwkowe.
Przedstawicielem stronnictwa wojny, przeciwnikiem Dikajopo-
lisa, pokonanym i wyśmianym, jest postać autentyczna - dzielny
wódz Lamachos. Należy zauważyć, że Arystofanes nie wyśmiewa
Lamachosa jako człowieka, nie czyni do niego żadnych przytyków
osobistych, kpiny dotyczą tylko Lamachosa-wojownika. Rolę tę
Acharnejczycy
■ Wstęp 27

mógłby pełnić każdy inny wódz. Nie wyśmiewa też poeta konkret-
nie żadnego z ówczesnych polityków. Przeciwnikiem Dikajopolisa
jest właściwie sama wojna, personifikowana przez Achamejczy-
ków i Lamachosa.
Za to jawnie - w dość luźnym związku z właściwą tematyką ko-
medii - atakuje Eurypidesa, najmłodszego z wielkiej trójcy tragi-
ków ateńskich, za jego nowatorstwo i osłabianie patosu tragiczne-
go, przejawiające się poniżaniem godności królów i bohaterów
mitycznych. W dalszej twórczości będzie to czynił jeszcze wielo-
krotnie.
28 ARYSTOFANES ■ Komedie

Osoby
DIKAJOPOLIS
HEROLD I
AMFITHEOS
POSEŁ do króla perskiego
PsEUDARTABAS,,,Oko królewskie"
THEOROS,poseł do Tracji
CHóR Starców Achamejczyków
PÓŁCHÓR I
PÓŁCHÓR Il
CóRKA Dikajopolisa
SŁUGA Eurypidesa
EURYPIDES
LAMACHOS
MEGAREJCZYK
Dwie CóRKI Megarejczyka
NrKARCHOS,sykofanta
TEBAŃCZYK, kupiec
POSEŁ Lamachosa
HEROLD Il
DERKETES,wieśniak
DRUŻBA
HEROLD III
Osoby nieme
PRYTAN!
SŁUŻBA PORZĄDKOWA- łucznicy scytyjscy
OBYWATELE,członkowie Zgromadzenia Ludowego
POSŁOWIE do króla perskiego
ORSZAKposłów
Dwóch EUNUCHÓW
WOJSKOODOMANTÓW
ŻONA Dikajopolisa
SŁUŻBA Dikajopolisa
ŚWIADEK Nikarchosa
ISMENIAS,niewolnik Tebańczyka
Dwaj FLETNIŚCI towarzyszący Tebańczykowi
DRUHNA
SŁUŻBA Lamachosa
Dwaj ŻOŁNIERZE Lamachosa
Dwie HETERY
Acharnejczycy■ Osoby / Prolog 29

Prolog

Scena przedstawia wzgórze Pnyks,


miejsce Zgromadzeń Ludowych w Atenach.
Rzędy law są puste, na jednej siedzi Dikajopolis.

DIKAJOPOLIS
Ileż to zgryzot kąsa moje serce!
A uciech mało, bardzo mało - cztery;
zmartwień zaś tyle, ile ziaren piasku.
Zobaczmy, czym się cieszyłem naprawdę.
Pamiętam - widok to był bardzo miły -
te pięć talentów, co Kleon wyrzygnął.
To była radość! I kocham rycerzy
za taki wyczyn, godny on Hellady!
Lecz znów zmartwiła mnie sprawa tragiczna -
10 z otwartą gębą czekam na Ajschyla,
a słyszę: ,,Chór twój wprowadź, Theognisie!".
Wyobraź sobie, co za wstrząs dla serca!
Znów się cieszyłem, kiedy po Moschosie
z beockim śpiewem wystąpił Deksithej.
15 Omal nie zdechłem i aż mnie skręciło,
gdy Chajris wypiął się w podniosłej pieśni.
Lecz nigdy dotąd, od kiedy się myję,
nie gryzło mnie tak strasznie mydło w oczy,
jak teraz: lud miał przybyć na zebranie
20 o świcie - proszę, a na Pnyksie pustki.
Łażą po rynku, gadają, zwiewają
na wszystkie strony przed czerwonym sznurem.
Nawet prytanów nie ma, a jak przyjdą
mocno spóźnieni, pchać się będą - wiecie -
25 na pierwsze ławy, jeden przez drugiego,
wszyscy na kupie. A, by pokój zawrzeć,
wcale nie dbają, nic. O miasto, miasto!
Ja zawsze pierwszy tu, na Zgromadzenie,
przychodzę, siadam. Nudno mi samemu.
30 Stękam więc, ziewam, przeciągam się, pierdzę,
martwię się, bazgrzę, skubię włosy, myślę,
patrzę na pole, wyglądam pokoju,
brzydzę się miastem, tęsknię za mą wioską,
gdzie nikt nie krzyczy nigdy: ,,Węgle! węgle!",
30 ARYSTOFANES ■ Komedie

35 ,,Ocet!", ,,Oliwa!", nie ma słowa „kupić",


samo się rodzi wszystko, nie ma kupców.
Więc dzisiaj twardo tak postanowiłem:
wrzeszczeć, przerywać i przeklinać mówców,
jeśli nie będą mówić o pokoju.

Wchodzą Prytani, za nimi Służba porządkowa. Powoli zbierają się


Obywatele.

40 No, są już wreszcie „prytani południa"!


Czy nie mówiłem? Jest, jak powiedziałem -
wszyscy się pchają na te pierwsze miejsca.
HEROLD I
Podejdźcie bliżej!
Podejdźcie, byście weszli w święty okrąg!

AMFITHEOS
podchodzi do podwyższenia dla mówców

45 Czy ktoś już mówił?


HEROLD I
Kto pragnie przemówić?

AMFITHEOS
Ja.
HEROLD I
Kto?
AMFITHEOS
Amfithej.
HEROLD I
Nie człowiek?

AMFITHEOS
Bynajmniej,
lecz nieśmiertelny. Amfithej z Demetry
Acharnejczycy35-64 31

i Triptolema się zrodził. Keleos,


syn ich, poślubił Fajnaretę, babkę
50 moją, z niej Lykin zrodził się, ja z niego.
Jam nieśmiertelny. Mnie zleciły bogi
z Lacedemonem pokój wreszcie zawrzeć.
Choć bogów krewny, mężowie, pieniędzy
nie mam - prytani nie dają.
HEROLD I
do Służby porządkowej

Łucznicy!

Łucznicy ściągają Amjitheosa z trybuny.

AMFITHEOS
55 O Triptolemie, Keleju, ratujcie!
DIKAJOPOLIS
Proszę prytanów, przecież to obelga
dla Zgromadzenia - wypędzać człowieka,
co pokój zawrzeć chce, tarcze zawiesić!
HEROLD I
Milczże i siadaj!
DIKAJOPOLIS
Nigdy, na Apolla,
60 nim mi o pokój nie zaprytanicie!
HEROLD I
Oto posłowie, posłowie od króla!
DIKAJOPOLIS
Jakiego króla? Nie cierpię ja posłów!
Zarozumialcy, puszą się jak pawie!
HEROLD I
Milcz już!
32 ARYSTOFANES ■ Komedie

Wchodzą wystrojeni Posłowie powracający z Persji, towarzyszy im


liczny Orszak.

DIKAJOPOLIS

Ratunku! Jasne, z Ekbatany!


POSEŁ

65 Wyście wysłali nas do króla Persji,


dwie drachmy dziennie dając, za archonta
Euthymenesa ...
DIKAJOPOLIS
Oj, te biedne drachmy!

POSEŁ
Zdrowie trwoniliśmy
na Kaystrijskich
Błoniach, w podróży, śpiąc pod namiotami,
10 leżąc w powozach pięknie wyściełanych,
ledwo już żywi.
DIKAJOPOLIS
A ja sił nabrałem,
leżąc na kupie śmieci koło murów!

POSEŁ
Gościli ciąglenas i pić zmuszali
z kielichów złotych i czar kryształowych
15 wino bez wody.
DIKAJOPOLIS
O miasto kranajskie!
Czy widzisz, jak to kpią z ciebie posłowie?
POSEŁ
Bo barbarzyńcy tych tylko za mężów
mają, co wypić, a i zjeść potrafią.

DIKAJOPOLIS
My tych, co tyłka nadstawią za forsę.
Acharnejczycy
64-94 33

POSEŁ
80 Doszliśmy w czwartym roku do pałacu,
ale - ruszyło króla z całym wojskiem.
Osiem miesięcy fajdał w Złote Góry.
DIKAJOPOLIS
I kiedyż tyłek nareszcie powściągnął?
Przy pełni?
POSEŁ
Wtedy powrócił do domu.
85 Potem nas gościł, podawał nam całe
woły z patelni.

DIKAJOPOLIS
Czy kto kiedy widział
woły z patelni? To już są przechwałki!
POSEŁ
Na Zeusa! Ptaka jak trzy Kleonimy
podał nam. Zwał się ten ptak „oszukaniec".

DIKAJOPOLIS
90 Tak oszukałeś ty, biorąc dwie drachmy!
POSEŁ
Teraz wracamy tu z Pseudartabasem,
Okiem królewskim.
DIKAJOPOLIS
Bodajby kruk oko
tobie wydziobał za takie poselstwo!
HEROLD I
Oko królewskie!

W towarzystwie dwóch Eunuchów wchodzi Pseudartabas, w perskich


szatach, z długą fryzowaną brodą. Na brzuchu ma wymalowane
wielkie oko, spod niego zwisa skórzany fallos.

DIKAJOPOLIS
O władco Heraklu!
34 ARYSTOFANES ■ Komedie

95 Na bogów, człeku, to kluza kotwiczna!


Czy cypel mijasz i portu wyglądasz?
Lina ci jakaś zwisa z oka na dół!

I
HEROLD
Więc proszę, powiedz, co król ci polecił
rzec Ateńczykom, o Pseudartabasie!
PSEUDARTABAS
100 I artamane Ksarksas apiaona satra.
POSEŁ

Rozumiesz?
DIKAJOPOLIS
Ani słowa, na Apolla!
POSEŁ
Mówi, że król nam przyśle dużo złota.

Do Pseudartabasa

Powiedzże głośniej i wyraźniej: ,,złoto"!

PSEUD ARTABAS
Nie bedzi złoto, ty Jon z miękki tyłek!

DIKAJOPOLIS
ws Oj, jak wyraźnie, niestety!

POSEŁ
Co mówi?
DIKAJOPOLIS
To, że Jonowie miękkie mają tyłki,
gdy spodziewają się perskiego złota.

POSEŁ
Nie, on coś mówił o mieszkach ze złotem.
Acharnejczycy
95-129 35

DIKAJOPOLIS
O jakich mieszkach? Przestań oszukiwać!
110 Odejdź, sam z niego wyduszę zeznania.

Do Pseudartabasa
Dalej więc, powiedz wyraźnie - spójrz na to,
pokazuje kij
bo zamaluję cię purpurą z Sardes -
czy wielki król nam przyśle jakieś złoto?
Persowie kiwają głowami przecząco.

Więc oszukali nas nasi posłowie?


Persowie kiwają głowami potakująco.

115 Po grecku ci ludzie kiwają głowami -


tak, nie inaczej - oni są tutejsi!
A ten tu - jeden z dwóch eunuchów - znam go,
to jest Klejsthenes, syn Sibyrtiosa!
O, ty z gorącym ... wygolonym zadkiem!
120 Z taką to, małpo, brodą śmiesz przychodzić
do nas, przebrany udajesz eunucha?
A ten - kto taki? Czy aby nie Straton?
HEROLD I
Cicho juź, siadaj!
Oko królewskie Rada nasza prosi
125 do prytanejon.

Pseudartabas i Posłowie z Orszakiem odchodzą.

DIKAJOPOLIS
Tylko się powiesić!
Więc kiedy ja tu na próżno czas tracę,
u nich wciąź goście - wiecznie drzwi otworem!
Dobrze, dokonam sam wielkiego dzieła.
Gdzie Amfitheos?
AMFITHEOS
Tu jest, obok ciebie.
36 ARYSTOFANES ■ Komedie

DIKAJOPOLIS
wręcza Am.fitheosowi sakiewkę

130 Masz tu ode mnie osiem drachm i załatw


pokój ze Spartą dla mnie jedynego,
dla moich dzieci i dla mojej żony.
A wy posłujcie, otwierajcie gęby!

Am.fitheos wybiega.

HEROLD I
Niech wejdzie Theor od Sitalka!
THEOROS
Jestem!
DIKAJOPOLIS
135 Drugiego posła-oszusta zaprasza!
THEOROS
Tak długo w Tracji byśmy nie siedzieli ...

DIKAJOPOLIS
Na Zeusa, pewnie, gdybyś nie miał grosza!

THEOROS
Gdyby śnieg całej Tracji nie zasypał,
a mróz rzek nie skuł...
DIKAJOPOLIS
A, to wtedy było,
140 gdy tu Theognis wystawiał tragedie!

THEOROS
W tym czasie właśnie piłem
z Sitalkesem.
Jakże gorąco kocha on Ateny!
Tak nas prawdziwie miłuje, że nawet
na murach pisał: ,,Piękni Ateńczycy".
145 Syn, Ateńczykiem przez nas mianowany,
pragnie kiełbasek naszych z Apaturiów
i błaga ojca, by pomógł ojczyźnie.
Acharnejczycy
130-165 37

Ten przysiągł pomóc wtedy, kiedy zbierze


armię tak wielką, aby Ateńczycy
150 rzekli: ,,O, jaka ćma szarańczy leci!".

DIKAJOP0LIS
Niech zdechnę, jeśli choć w słowo uwierzę
z tego, co gadasz - chyba w tę szarańczę!

THE0R0S
A teraz ten - lud tracki najbitniejszy
przysłał wam.

DIKAJ0P0LIS
Wreszcie coś się wyjaśniło!

HEROLDI
155 Wejdźcie, Trakowie, których przywiódł Theor!

Wchodzi Wojsko Odomantów.

DIKAJ0P0LIS
Cóż to za bieda?

THE0R0S
Wojsko Odomantów.

DIKAJOP0LIS
To Odomanci? A cóż to jest? - powiedz.
Kto Odomantom tak obsmyczył kuśki?

THE0R0S
Jeśli dostaną po dwie drachmy żołdu,
160 zarzucą całą Beocję tarczami.

DIKAJOP0LIS
Dla nich dwie drachmy? dla tych gołokuśków?
Przecież popłacze się nasz lud żeglarski!
Obrońcy miasta! Oj, już koniec ze mną -
ci Odomanci czosnek mi ukradli!
165 Oddajcie czosnek zaraz!
38 ARYSTOFANES ■ Komedie

THEOROS
Czekaj, głupcze!
Nie podchodź do nich - czosnku się nażarli!
DIKAJOPOLIS
Czy pozwolicie, prytani, bym tyle
cierpiał w ojczyźnie przez tych barbarzyńców?
Ja się sprzeciwiam, byśmy tu radzili
no nad sprawą żołdu dla Traków. Uczułem
znak z nieba: kropla mi na nos upadła.
I
HEROLD
Odejść, Trakowie. Wrócicie pojutrze.
Dzisiaj prytani zamykają Radę.

Odornanci odchodzą. Wbiega Arn.fitheos.

DIKAJOPOLIS
Oj, tyle pasty czosnkowej straciłem!
175 O, Amfitheos już wraca ze Sparty!
Witaj, posłańcze!
AMFITHEOS
Poczekaj, niech stanę.
Muszę uciekać przed Achamiakami.
D!KAJOPOLIS
A co się stało?

AMFITHEOS
Biegłem, niosąc pokój
dla ciebie, a tu zwęszyli ci starcy,
180 Achamejczycy, krzepcy niczym dęby,
spod Maratonu twardzi wojownicy,
i zaryczeli wszyscy: ,,Podły draniu,
winnic nie mamy, a ty niesiesz pokój?!",
i nazbierali kamieni w podołki.
185 Ja szybko w nogi - oni gonią, wrzeszcząc.
DIKAJOPOLIS
Niech sobie wrzeszczą. Ale pokój niesiesz?
Acharnejczycy
165-197 39

AMFITHEOS
Pewnie, że niosę. Oto masz trzy próbki.
Podaje Dikajopolisowi dzbanuszek
To pięcioletni. Proszę, weź i skosztuj.
DIKAJOPOLIS
kosztuje

Fuj!
AMFITHEOS
Co się stało?

DIKAJOPOLJS
Okropnie niesmaczny!
190 Cuchnie mi smołą, budową okrętów.

AMFITHEOS
podaje Dikajopolisowi drugi dzbanuszek

Więc spróbuj tego. To dziesięcioletni.

DIKAJOPOLIS
kosztuje

Ten poselstwami do miast różnych śmierdzi,


kwaśny jak zwłoka naszych sprzymierzeńców.
AMFITHEOS
podaje trzeci dzbanuszek

A tu masz próbkę trzydziestoletniego,


19s na lądzie, morzu.
DIKAJOPOLJS
kosztuje

Oto są Dionizje!
Ten ma ambrozji zapach i nektaru,
a nie zbierania jadła na trzy doby.
40 ARYSTOFANES ■ Komedie

W brzuchu mi mówi: ,,Idź, gdzie tylko zechcesz".


Ten wezmę, bogom zleję i wypiję,
200 a Achamiakom powiem: ,,Bądźcie zdrowi!".
Sam, uwolniony od wojny i nieszczęść,
wrócę do wioski, urządzę Dionizje.

Odchodzi.

AMFITHEOS
A ja uciekam przed Achamiakami.

Wybiega.

Parodos

CHÓR
Tędy, tędy, wszyscy za mną, ścigaj, pytaj, gdzie ten człek,
205 kogo tylko spotkasz w drodze; to dla państwa cenna rzecz,
żeby złapać tego człeka! Ależ proszę, wskaż mi go,
jeśli wie ktoś, gdzie się zwrócił, w którą stronę pokój niósł.
Uciekł, poszedł, zwiał nam! Och,
210 o ja biedny! Tyle lat!
Gdybym młody był, jak niegdyś,
kiedy mogłem z węgla koszem
215 z Fayllosem ścigać się, wtedy nigdy by nie uciekł
ten pokoju kupiec mi, gdybym ścigał go naówczas!
O, nie umknąłby, nie uciekł, lekko byłbym dognał go.
Teraz, skoro zesztywniały mi kolana dawno już,
220 a ten stary Lakratejdes ledwo nogi może wlec,
uciekł. Ale trzeba gonić, toć nie będzie śmiał się z nas,
że nam umknął, Achamiakom, bośmy tacy starzy już!
Zeusie ojcze, bogi, on
225 z wrogiem podłym pokój ma,
z którym ja okrutną wojnę
toczyć będę za me pola;
230 nie przestanę wcześniej, zanim dzidy również weń nie wbiję
ostrej, srogi sprawię ból, po rękojeść w krwi zanurzę,
by mi nigdy już nie deptał winorośli żaden wróg.
Trzeba szukać tego człeka - tam, w Pałowie stronę patrz! -
Acharnejczycy
198-259 41

235 ścigać aż na koniec świata, póki nie znajdziemy go!


Ukamienujemy drania, nigdy nam nie będzie dość!

DIKAJOPOLIS
z wnętrza domu

Milczcie zbożnie! milczcie zbożnie!

CHÓR
Cisza wszyscy! Czy słyszycie? Do milczenia wzywa ktoś!
Tam jest ten poszukiwany! Dalej, naprzód, każdy z nas!
240 Zdaje mi się, że wychodzi, by ofiarę złożyć, łotr!

Chór usuwa się na bok. Z domu wychodzi Dikajopolis z Żoną, Córką


i Sługami. Wynoszą wielki fallos, kosz z ofiarami i ustawiają się
w procesję dionizyjską.

DIKAJOPOLIS
Milczcie zbożnie! milczcie zbożnie!
Do przodu podejdź troszkę, kaneforo,
a Ksantiasz prosto niech postawi fallos.
Postaw, córeczko, kosz, już zaczynamy.

CóRKA DIKAJOPOLISA
z45 Mamusiu, podaj mi proszę warząchew,
żebym grochówką polała ten bochen ..

DIKAJOPOLIS
Wszystko w porządku. Władco Dionizosie,
niech miły będzie ci ten święty pochód,
ofiary moje oraz domowników,
250 niech plon przyniosą te Wiejskie Dionizje,
niech koniec z wojskiem będzie, a mój pokój
trzydziestoletni niechaj da mi szczęście!
A ty, córeczko, poważnie i pięknie
nieś kosz ten święty. Jak szczęśliwy będzie,
255 kto cię poślubi, zrobi ci ... łasiczki,
pierdzące rano nie gorzej od ciebie!
Krocz naprzód, dobrze uważaj na tłumek,
by ci nie ściągnął ktoś złotych klejnotów.
Ksantiaszu, pilnuj, by fallos stał prosto,
42 ARYSTOFANES ■ Komedie

260 i nieś go z tyłu, tuż za kaneforą.


A ja, za wami idąc, hymn zaśpiewam.
Żono, ty z ganku patrz na nas. Idziemy.

Procesja rusza. Dikajopolis maszeruje na końcu, śpiewając

Falesie, towarzyszu Bakcha


w hulankach i nocnych włóczęgach,
265 dziewcząt i chłopców kochanku!
Po pięciu latach wróciłem
ze śpiewem tu, do mej wioski,
pokój zawarłem dla siebie,
od wszystkich walk i kłopotów,
210 i od Lamachów już wolny!
O ileż milej, Falesie, Falesie,
zdybać tę śliczną Trattę Strymodora,
co drewka nosi, góralkę, złodziejkę,
wpół ją złapać, podnieść w górę
215 i powalić! i przewiercić!
Falesie! Falesie!
Jeśli popijesz z nami, to z przepicia
rano wyżłopiesz beczułkę ... pokoju.
Tarcza niech wisi sobie nad ogniskiem.
CHÓR
wybiega i rzuca się na Dikajopolisa

280 To on właśnie jest, to on!


Rzucaj, rzucaj, rzucaj, rzucaj!
Bijże, bijże tego drania!
Wal go, wal go, wal go, wal!

DIKAJOPOLIS
zasłania się niesionym dzbanem

Heraklesie! Cóż to znowu? Rozbijecie święty dzban!

CHÓR
zamierza się kamieniami

285 Tobie głowę rozbijemy kamieniami, boś ty łotr!


Acharnqczycy260-312 43

0IKAJOPOLIS
Ależ, o najdostojniejsi, w czymże zawiniłem wam?

CHÓR
Ty jeszcze pytasz, bezwstydny złoczyńco?
290 Zdrajco ojczyzny, co jeden jedyny
pokój zawarłeś, śmiesz nam w oczy spojrzeć?

0IKAJOPOLIS
Dlaczego pokój zawarłem, chcecie usłyszeć? Słuchajcie.

CHÓR
Chcesz, byśmy ciebie słuchali?! Zdechniesz pod kamieniami!

0IKAJOPOLIS
296 Nigdy - nim nie wysłuchacie. Powstrzymajcie się, kochani!

CHÓR
Nie, nie powstrzymam się! Przemów nie wygłaszaj,
300 bo nienawidzę cię tak jak Kl eona,
którego na podeszwy potnę dla rycerzy!
Ty chcesz gadać? Nie, nie będę wysłuchiwać długich mów!
Pokój masz z Lakończykami - za to dzisiaj zemszczę się!

0IKAJOPOLIS
305 Mili moi, zapomnijcie o Lakonach na ten raz!
O pokoju wysłuchajcie - czym korzystnie zawarł go.

CHÓR
Jakże możesz pięknie mówić o pokoju, który masz
z tym, co nie wie, co to ołtarz, wiara i przysięgi moc?

DIKAJOPOLIS
Ja wiem, że i Lakonowie, chociaż bardzo cisną nas,
310 jednak nie są winni wszystkich niewesołych
naszych spraw.

CHÓR
Co?! Nie wszystkich, ty złodzieju? Takie rzeczy gadać śmiesz
tak wyraźnie, prosto w oczy? Jakże mam oszczędzić cię?!
44 ARYSTOFANES ■ Komedie

DIKAJOPOLIS
A nie wszystkich! a nie wszystkich! Mogę ci wykazać to,
że i oni bardzo wielu od nas też doznali krzywd.

CHÓR
315 Coś powiedział? To okropne, to dla serca straszny wstrząs!
Ty w obronie naszych wrogów mowę wypowiadać śmiesz?
DIKAJOPOLIS
Jeśli
prawdy wam nie powiem i nie uzna słów mych lud,
gotów jestem mówić, mając głowę na katowskim pniu.

CHÓR
Powiedz, czemu żałujemy mu kamieni, ziomku mój?
320 Rozedrzyjmy go jak szmatę, ufarbujmy własną krwią!

DIKAJOPOLIS
Jakaż złość się znów w was pali, że aż bucha czarny dym!
Nie będziecie więc naprawdę słuchać, Achamiacy, nie?

CHÓR
Nie będziemy słuchać, nigdy!
DIKAJOPOLIS
No, to będzie ze mną źle!

CHÓR
Obym zdechł, gdy cię wysłucham!

DIKAJOPOLIS
Achamiacy, nie, o nie!

CHÓR
325 Zaraz będziesz nieboszczykiem!

DIKAJOPOLIS
Ja was ugryźć mogę też!
Zaraz w zamian zakatrupię tych, co są najmilsi wam!
Mam tu waszych zakładników, biegnę, by ich wziąć na rzeź!

Wbiega do domu.
Acharnejczycy
313-343 45

CHÓR
Ej, ziomkowie, skąd ta groźba, co to znaczy, kto z was wie?
Nam zagroził, Achamiakom?! Może dziecko czyjeś ma
330 w domu, zamknął je w niewoli? Skąd odwagi nabrał tej?
DIKAJOPOLIS
wychodzi z domu, niosąc kosz z węglami i nóż

No, rzucajcie, jeśli chcecie, a ja w zamian zniszczę to


i zobaczę, kto naprawdę wasze węgle szczerze czci!

CHÓR
Koniec z nami! Ten kosz z węglem to jest przecież
ziomek mój!
Nie rób tego, coś zamierzył, nie rób nigdy, nie rób, nie!

DIKAJOPOLIS
335 Zniszczę zaraz. Krzyczcie sobie! Nie zamierzam słuchać was.
CHÓR
Chcesz nam zabić towarzyszy, te węgielki, ten nasz skarb?

DIKAJOPOLIS
Kiedy ja mówiłem, wyście słuchać nie raczyli mnie.

CHÓR
Ale teraz mów, co zechcesz. O Spartanach nawet mów:
skąd i w jaki sposób nagle przyjaciółmi twymi są,
340 bo ja tego kosza z węglem na śmierć wydać nie mam sił.
DIKAJOPOLIS
Najpierw jednak te kamienie tu wysypać proszę mi!

Acharnejczycy wysypują z podołków kamienie.

CHÓR
Dobrze, już tu są, na ziemi. Ale ty też odłóż miecz.
DIKAJOPOLIS
Żeby jakiś tam, w zanadrzu, kamień się nie ukrył gdzieś!
46 ARYSTOFANES ■ Komedie
CHÓR
Wysypane są, na ziemi! Trzęsę płaszczem,
czyż nie widzisz?
345 Dość wykrętów, odłóż broń!
Wytrząsnąłem w tańcu płaszcz!

DIKAJOPOLIS
odstawia kosz i odkłada na bok nóż

Nareszcie koniec już z tym waszym wrzaskiem!


Omal nie zmarły węgle pamesyjskie
i to przez furię swoich własnych ziomków.
350 A kosz ze strachu dostał rozwolnienia
i opaskudził mnie sadzą jak sepia.
Straszne, gdy człowiek skwaśnieje ze złości
i gotów rzucać kamieniami, wrzeszczeć,
zamiast spokojnie prowadzić układy.
355 Ja jestem gotów głowę na pniu złożyć
i całą mową bronić Lakończyków,
choć przecież miłe mi jest moje życie!

CHÓR
Więc wynieś pień z domu i mówże już wreszcie,
360 co masz tam ważnego, nędzniku.
Dikajopolis wynosi z domu pień i stawia przed drzwiami.
Ciekawość mnie pali, co też wymyśliłeś.
Lecz skoroś karęsam sobie wyznaczył,
365 pień tutaj postaw i bierz się do mowy.

DIKAJOPOLIS
No popatrz, stoi już ten pień katowski,
a człek, co ma mówić - ten oto, tyciutki.
Na Zeusa, tarczy do ręki nie wezmę!
W obronie Sparty powiem to, co myślę,
310 choć jestem w strachu, bo znam obyczaje
wieśniaków, dobrze wiem, co ich raduje:
gdy oszust jakiś wygłasza pochwały
ich samych, miasta, słuszne czy niesłuszne,
to już ich sprzedał - nic nie zauważą.
315 A starcy? Także wiem, co mają w głowach:
Acharnejczycy
344-396 47

za jednym patrzą - jak pokąsać w sądzie.


A com wycierpiał ja sam od Kleona
za zeszłoroczną komedię - pamiętam!
Zawlókł przed Radę mnie i tam oczernił,
380 kłamstwa leciały z jęzora jak potok
rwący; tak skąpał mnie w nich, że o mało
nie utonąłem w brudnych pomówieniach.
Teraz pozwólcie, zanim zacznę mówić,
384 żebym się ubrał jak można najbiedniej.

CHÓR
I po co te sztuczki, krętactwa, zwlekanie?
Idź, weź od Hieronima - dla mnie to wystarczy -
390 czarną gęstą czuprynę, tę czapkę-niewidkę,
wyciągaj swoje sztuczki Syzyfowe!
Żadnych wykrętów tu się nie przyjmuje!

Epejsodion

Scena przedstawia podwórze przed domem Eurypidesa.

DIKAJOPOLIS
No, pora zebraćw sobie wszystkie siły;
muszę się wybrać do Eurypidesa.

Stuka do drzwi domu Eurypidesa


39s Ej, chłopcze!

SŁUGA EURYPIDESA
z wnętrza

Kto tam?
DIKAJOPOLIS
Eurypides w domu?
SŁUGA EURYPIDESA
otwiera drzwi i wychodzi

Nie w domu - w domu jest, jeśli rozumiesz.


48 ARYSTOFANES ■ Komedie
DIKAJOPOLIS
,,W domu - nie w domu"? Jak to?

SŁUGA EURYPIDESA
Właśnie, starcze.
Duch poza domem, bo zbiera wierszyki.
A sam jest w domu, tam wysoko tworzy
400 tragedię.

DIKAJOPOLIS
Trzykroć szczęsny Eurypidzie!
Jak mądrze sługa twój mi odpowiada!
Proszę, wywołaj go.
SŁUGA EURYPIDESA

Nie można.

DIKAJOPOLIS
Zrób to!
Ja nie odejdę. Trudno, będę stukał.

Stuka do drzwi
Eurypidesie! Eurypidesku!
405 Wysłuchaj, jeśliś kogo z ludzi słuchał!
To ja cię wołam, Dikajopol z Chollis!

EURYPIDES
z wnętrza

Ja nie mam czasu.


DIKAJOPOLIS
Niech cię wytoczą.

EURYPIDES
Nie można.

DIKAJOPOLIS
A jednak!
EURYPIDES
Dobrze, wyjadę. Schodzić nie mam czasu.
Acharnejczycy
397-425 49

Z wnętrza domu wyjeżdża platforma-ekkyklemat.


Na wysokim rusztowaniu siedzi piszący tragedię Eurypides.
Dookoła leżą stosy starych szmat i różnych rupieci.

DIKAJOPOLIS

410 Eurypidesie!
EURYPIDES
Czyś wołał?

DIK.AJOPOLIS
Tam w górze
nie twórz, zejdź na dół, bo kulawców mnożysz!
Masz może jakieś szmaty z twych tragedii
żałosne? Przecież wciąż tworzysz żebraków.
Więc na kolanach błagam, Eurypidzie,
415 daj mi łach jakiś z twojej starej sztuki.
Muszę wygłosić przemowę do chóru,
śmiercią mi grozi, jeśli źle przemówię.

EURYPIDES
Jakie łachmany? Czy te, które Ojneus,
starzec nieszczęsny, po scenie obnosił?
DIKAJOPOLIS
420 Nie te Ojneusa, daj jeszcze nędzniejsze.

EURYPIDES
A te ślepego Fojniksa?
DIKAJOPOLIS
Nie, nie te,
inny biedniejszy był jeszcze niż Fojniks.
EURYPIDES
Jakich łachmanów ten człek potrzebuje?
Czy o żebraku Filoktecie myślisz?

DIKAJOPOLIS
425 Nie, dużo bardziej żebracze niż jego.
50 ARYSTOFANES ■ Komedie

EURYPIDES
A może chcesz te brudne szmaty, które
Bellerofontes miał kulawy, te tu?
DIKAJOP0LIS
Bellerofontes? Nie, był jeszcze inny -
kulawy żebrak, pyskacz wprost okropny!
EURYPIDES
430 Już wiem! Telefos Myzyjczyk!
DIKAJOP0LIS
Telefos!
Tak, jego właśnie szmaty daj mi, błagam!
EURYPIDES
do Sługi

Hej, chłopcze, daj mu łachmany Telefa!


Tam, na łachmanach Thyestesa leżą,
wśród okryć Ino. Proszę, weź je sobie.

DIKAJOP0LIS
435 Zeusie, co patrzysz wszędzie, wszystko widzisz,
daj mi się odziać jak można najnędzniej.
Wkłada płaszcz

Eurypidesie, skoroś taki dobry,


daj i to jeszcze, co do szmat należy -
tamtą myzyjską czapeczkę na głowę.
440 Muszę wyglądać dzisiaj na żebraka,
być tym, czym jestem, wyglądać inaczej.
Widzowie mogą wiedzieć, kim ja jestem,
a chór jak głupi będzie stał, nie pozna.
Ja ich spokojnie zagadam swą mówką.

EURYPIDES
445 Dam. Mądrą głowę masz - to chytry pomysł.

Podaje Dikajopolisowi czapkę.


Acharnejczycy
426--460 51

DIKAJOP0LIS
Szczęścia ci życzę,
Telefowi także.
Świetnie. Pełniutką już głowę mam słówek.
Jeszcze potrzebny mi jest kij żebraczy.

EURYPIDES
podaje Dikajopolisowi kij

Weź go i opuść już kamienne progi.

DIKAJOP0LIS
450 O serce, widzisz, już z domu-m wygnany,
choć tylu rzeczy brakuje. Bądź teraz
namolnym, błagaj, proś. Eurypidesie,
daj ten koszyczek osmalony lampką.

EURYPIDES
Po cóż, nieszczęsny, tobie ta plecionka?

DIKAJ0P0LIS
455 Po nic, a jednak chciałbym ją też dostać.

EURYPIDES
daje Dikajopolisowi koszyczek

Wiedz, żeś niemiły i wyjdź z tego domu.

DIKAJOP0LIS
O .,
~-
Bądź tak szczęśliwy, jak twa matka kiedyś!

EURYPIDES
Wynoś się wreszcie!

DIKAJOP0LIS
Daj mi jeszcze jedno -
kubeczek, taki z obtłuczonym brzegiem.

EURYPIDES
podaje kubeczek

460 A niech cię licho! Bierz! Dość mam już ciebie!


52 ARYSTOFANES ■ Komedie
DIKAJOPOLIS
cicho, do siebie

Na Zeusa, nie wiesz, jakeś ty nam obrzydł!

Przymilnie do Eurypidesa
Ale, najsłodszy Eurypidku, jeszcze
jedno - dzbanuszek daj zatkany gąbką.

EURYPIDES
podaje dzbanuszek

Człecze, pozbawisz mnie wszystkich tragedii!


465 Bierz go i odejdź!

DIKAJOPOLIS
Dobrze, juź odchodzę.
Co robić? Jeszcze jedno, bo bez tego
zginę! Najsłodszy Eurypidku, słuchaj.
Dostanę - pójdę i więcej nie wrócę.
Daj trochę suchych liści do koszyczka.

EURYPIDES
daje mu garść suchych liści

410 Mordujesz! Masz tu! Nie ma mych dramatów!

DIKAJOPOLIS
Skądźe! Odchodzę. Byłem zbyt natrętny,
nie dbałem, że mnie władcy nienawidzą.
Ojoj, juź po mnie! Zapomniałem o tym,
na czym opiera się cały mój pomysł.
475 Eurypidesku, najsłodszy, najmilszy,
niech zdechnę, jeśli poproszę o więcej,
oprócz jednego tylko, jedynego -
daj majeranku, co masz po mamusi!
EURYPIDES
Zniewaga!
Do Sługi

Zamknij podwoje domostwa!


Platforma wjeżdża
do wnętrza. Sługa zamyka drzwi.
Acharnejczycy
461-502 53

DIKAJOPOLIS
480 O serce, trzeba iść bez majeranku!
Wiesz, jaką walkę trzeba będzie stoczyć,
w obronie Spartan chcąc wygłaszać mowę?
Więc naprzód, serce! Na miejsca, gotowi ...
Stoisz? Toć przecieżeś się pokrzepiło
485 Eurypidesem! Dalej, biedne serce,
ruszaj stąd, trzeba tam położyć głowę
na pniu i mówić, co się wyda słuszne.
Odwagi, naprzód!
Wychodzi
Brawo, co za serce!

Stasimon

CHÓR
490 Co chcesz zrobić, co rzec,
bezwstydny, twardy człecze?!
A przecież możesz gardło dać,
gdy jeden wszystkim pragniesz stawić czoła!
Przed taką sprawą nie drży ten człek!
495 Sam tego chciałeś, więc dalej, mów!

Epejsodion

Dikajopolis podchodzi do pnia stojącego przed jego domem, kładzie


na pniu głowę i rozpoczyna przemowę do Chóru.

DIKAJOPOLIS
Nie miejcie za złe mi tego, widzowie,
że chociaż żebrak, chcę do Ateńczyków
o sprawach państwa mówić, i w komedii.
500 Co sprawiedliwe, to wie i komedia.
Powiem wam rzeczy straszne, lecz prawdziwe,
bo teraz już mnie Kleon nie oskarży,
54 ARYSTOFANES ■ Komedie

że śmiem przy obcych źle mówić o państwie.


Sami jesteśmy dzisiaj na Lenajach
505 i gości nie ma: nie przyszli z podatkiem,
z miast sprzymierzonych nie ma sojuszników;
jesteśmy dzisiaj sami tu, przesiani,
bo metojkowie to są plewy miasta.
Ja nienawidzę Spartan z całej duszy,
510 niechby Posejdon z Tajnaron im wszystkim,
wstrząsnąwszy ziemią, dach zwalił na głowy -
i mnie też przecież zdeptali winnice,
lecz - do przyjaciół wyłącznie to mówię -
dlaczego tylko Spartan oskarżamy?
515 Wszak są i u nas - nie mówię o wszystkich,
zapamiętajcie: nie o wszystkich mówię -
człeczyny marne, podłe i fałszywe,
bez czci, bez wiary, wieczni sykofanci,
donosiciele - ,,To płaszczyk z Megary!".
520 Jeśli zobaczy ogórek, zajączka,
świnkę czy czosnek, albo grudkę soli,
już każe zająć: ,,W Megarze kupione!".
Ale to głupstwo, to już weszło w zwyczaj.
Lecz kiedyś jakieś pijane młodziaki
525 dziwkę Simajthę porwały z Megary.
Megarejczycy, wściekli, oburzeni,
porwali za to dwie dziwki Aspazji.
I to początek był - tak rozgorzała
w całej Helladzie wojna o trzy kurwy!
530 Wtedy Perykles Olimpijczyk gniewem
zabłysnął, zagrzmiał, potrząsnął Helladą
i wydał prawa na nutę piosenki:
że nie ma miejsca na ziemi, na rynku,
na morzu, lądzie dla Megarejczyków.
535 Megarejczycy, kiedy wygłodnieli,
Spartan o pomoc poprosili, aby
zmienić ustawę, tę zemstę za dziwki.
Myśmy nie chcieli, choć bardzo proszono.
Od tego zaczął się szczęk tarcz. Ktoś powie:
540 ,,Nie trzeba było". A co trzeba, mówcie!
Gdyby Spartanin wypłynął łódeczką,
zarekwirował szczeniaka z Serifos,
siedzielibyście w domu? Ależ skądże!
Acharnejczycy
503-5 71 55

Toż zaraz byście spuścili na wodę


545 trzysta okrętów. Miasto pełne wrzasku
żołnierzy, krzyku dowódców, sterników,
wypłaty żołdu, palladiów złoconych,
spichrze pękałyby, zboże mierzono,
worki, rzemienie ... Tam beczki kupują,
550 czosnek, oliwa, w koszykach cebula,
wieńce, sardele, fletnistki i sińce,
w stoczniach znów pióra wioseł obciosują,
wiercą otwory i wbijają gwoździe,
flety, rozkazy, gwizdki i sygnały.
555 Wiem - tak by było. Myślicie, że Telef
nie wie? Tak, nie ma w nas ni krzty rozumu.
PÓŁCHÓR I

To ma być prawda, ty draniu, ty łotrze?!


Żebrak - śmiesz takie czynić nam zarzuty,
obelgi rzucać, żeśmy sykofanci?
PÓŁCHÓR II
560 Na Posejdona, dobrze wie, co mówi!
Wszystko to prawda, ni słowem nie zełgał!

PÓŁCHÓR I
Jeślii prawda, to nie trzeba gadać!
Nie puszczę płazem tego, co powiedział!

Półchór I rzuca się na Dikajopolisa, Półchór II staje w jego obronie.


Zaczyna się taneczna walka.
PÓŁCHÓR II

Ty, dokąd biegniesz? Czekaj! Gdy uderzysz


565 tego człowieka, już ja ci dogodzę!
PÓŁCHÓR I

Ió, Lamachu, ty, co wzrokiem miotasz błyskawice,


ukaż się z Gorgoną na szyszaku, pomóż!
Ió, Lamachu, druhu, współplemieńcze!
Czy jest gdzieś wódz, czy żołnierz,
510 czy murów zdobywca, na pomoc!
Szybko, ktoś mnie trzyma wpół!
56 ARYSTOFANES ■ Komedie

Otwierają się drzwi drugiego domku, wychodzi uzbrojony Lamachos.

LAMACHOS
Skąd mnie dobiega ta wojenna wrzawa?
Gdzie trzeba pomóc? Gdzie mam wzniecić trwogę?
Kto mi przebudził Gorgonę na tarczy?

DIKAJOPOLIS
575 Witaj, herosie szyszaków, orszaków!

PÓŁCHÓR
I
Lamachu, człowiekten właśnie przed chwilą
znieważał tutaj całe nasze miasto!

LAMACHOS
Ty, żebrak, śmiałeś gadać takie rzeczy?

DIKAJOPOLIS
Miej zmiłowanie, Lamachu, herosie,
że żebrak gadał coś, otworzył gębę.

LAMACHOS
580 Coś mówił? Gadaj!
DIKAJOPOLIS
Oj, już nie pamiętam,
boję się broni, w głowiemi się kręci!
Błagam cię, zabierzże stąd to straszydło!

LAMACHOS
odkłada tarczę na bok

Już.

DIKAJOPOLIS
Połóż teraz do góry nogami.
LAMACHOS
odwraca tarczę

Leży.
Acharnejczycy
572-597 57
DIKAJ0P0LIS
Zdejm teraz te pióra z szyszaka.

LAMACH0S
odczepia pióropusz od szyszaka

585 Masz tu pióropusz.

DIKAJOP0LIS
Podtrzymaj mi głowę,
bo zwymiotuję. Brzydzą mnie te kity.

LAMACH0S
Ej, ty, co robisz? Rzygasz na pióropusz?
Pióropusz jest to ...

DIKAJOP0LIS
Powiedz mi, z jakiego
ptaka te pióra? Może z chwalidudka?

LAMACH0S
590 Za chwilę zdechniesz!

DIKAJOP0LIS
Nie, skądże, Lamachu,
tu nie ma gwałtów. A jeśliś gwałtownik,
czemu nie gwałcisz mnie, choć broń masz niezłą?

LAMACH0S
Ty- marny żebrak- tak mówisz do wodza?!

DIKAJOP0LIS
Ja jestem żebrak?

LAMACH0S
Więckto w takim razie?

DIKAJOP0LIS
595 Kto? Obywatel - nie łapacz urzędów,
a odkąd wojna trwa - i żołnierz dzielny,
ty - odkąd wojna trwa - ganiasz za żołdem.
58 ARYSTOFANES ■ Komedie
LAMACHOS
Przeciem wybrany!

DIKAJOPOLIS
Tak, przez trzy kukułki!
Zawarłem pokój, bo to obrzydliwość -
600 w oddziałach widzę samych siwych starców,
a młodzi, tacy jak ty, pozwiewali:
jedni do Tracji z trzydrachmowym żołdem,
różne Fajnippy, Hipparchidy- łotry;
ci u Charesa, inni u Chaonów,
605 Geresy jakieś, pyszałki z Diomei;
ci w Kamarynie, inni w ... Katarynie.
LAMACHOS
Przecież wybrani!

DIKAJOPOLIS
A z jakiej przyczyny
was zawsze pełno tam, gdzie dają forsę,
a tych nie widać?
Wskazuje kolejno Acharnejczyków
Powiedz, Mariladzie -
610 siwy już jesteś - byłeś kiedy posłem?
Nie był, a mądry przecie, pracowity.
A Anthrakyllos, Euforyd, Prinides?
Czy w Ekbatanie był który, w Chaonii?
Nie! Syn Kojsyry był, był i Lamachos,
615 których onegdaj za długi, pożyczki
wszyscy znajomi za drzwi wylewali,
jak się pomyje wieczorem wylewa.

LAMACHOS
O demokracjo, czy to do zniesienia?

DIKAJOPOLIS
Nie, jeśli Lamach żołdu nie dostanie.

LAMACHOS
620 A więc oświadczam: ja z Peloponezem
Acharnejczycy
598-639 59

wciąż będę walczył i dręczył ich wszędzie


flotą, piechotą - ile siły starczy!

DIKAJOPOLIS
A ja ogłaszam Peloponezowi,
Megarejczykom, Beotom i wszystkim:
625 rynek otwarty u mnie! Precz z Lamachem!

CHÓR
Ten człek zwyciężył mądrymi słowami i lud nasz cały przekonał
do sprawy pokoju. A my zrzućmy szaty i przejdźmy
do anapestów.

Lamachos i Dikajopolis wchodzą do swoich domów.

Parabaza

Od kiedy z chórem komicznym nasz mistrz


rozpoczął występy
przed wami,
to nigdy jeszcze nie wyszedł, by coś
rzec o sobie -
że prawym jest człekiem,
630 choć niejeden już zdążył oczernić go wróg
- a szybkie są w sądzie Ateny -
że ośmiesza w komediach szlachetny nasz gród
i lud ateński znieważa.
Więc teraz wreszcie odpowiedzieć chce Ateńczykom,
bo zmienni są w sądzie.
Powiada poeta, że wielkie on ma wobec was i liczne zasługi:
nauczył was przecież, abyście na lep cudzych gadek
nie dali się chwytać
635 i nie puchli od pochlebstw, nie słuchali ich, rozwarłszy gęby
z podziwu,
bo wszyscy posłowie z przeróżnych miast, gdy tylko
was chcieli omamić,
zaczynali przemowę swoją od słów:
,,Fiołkami wieńczone Ateny!",
i gdy tylko o wieńcach wspominał wam kto,
już wam tyłki drygały na ławkach;
a inny znów poseł podlizał się wam i powiedział:
,,Błyszczące Ateny",
60 ARYSTOFANES ■ Komedie

640 i wszystko dostał od was za ten blask, choć błyszczy


i śledź,
i sardynka.
Więc tyle dobra wyświadczywszy wam, ogromne ponosi zasługi.
I inne miasta pokazał wam też i jaka tam demokracja.
A więc kiedy teraz przybywają z miast z podatkiem
do Aten posłowie,
przede wszystkim jedno pragnienie ich gna:
najlepszego zobaczyć poetę,
645 co niczego się nie bał i odwagę miał Ateńczykom
prawdę rzec w oczy.
I tak to sława jego odwagi rozeszła się w koło szeroko,
że kiedy perski przyjmował król poselstwo z Lacedemonu,
to najpierw o to zapytał ich, która strona ma więcej okrętów,
a potem o to, czy Spartę, czy nas ten poeta chłoszcze boleśniej;
650 bo tacy mężowie właśnie - tak rzekł - o wiele lepszymi się stają
i w wojnie zwyciężyć będą mogli, gdy takiego mają doradcę.
Dlatego Spartanie ofiarują wam pod tym warunkiem przymierze,
by Sparcie Egina przypadła w udziale. Nie chodzi im wcale
o wyspę! -
o inną zdobycz: poetę naszego chcieliby porwać w ten sposób.
655 Lecz wy nie dajcie go sobie odebrać, niech dobrze wam radzi
w komediach.
Przyrzeka dobre nauki wam dać, abyście byli szczęśliwi.
Nie będzie schlebiał ni oszukiwał, ni mamił obiecankami,
ni pochwał sypał, z których cieknie fałsz,
lecz jasno wam powie, co dobre.
Niech Kleon cały wysili spryt,
660 niech stawia na mnie pułapek sto,
a dobro i prawda ze mną są
w przymierzu ścisłym. Nie złapie mnie nikt
w całym mieście, jak jego, na złem,
na tchórzostwie, rozpuście obmierzłej.
665 Do mnie, Muzo achamejska,
płomienna ogniem potężnym!
Jak z węgli dębowych wzlatuje skra
pod miecha tchnieniem ożywczym,
670 gdy rybki już leżą gotowe
i sos ktoś miesza złocisty,
ktoś ciasto zagniata - z tak ognistą
przyjdź pieśnią, dźwięczną, wieśniaczą
675 do mnie, bom ziomek twój!
Acharnejczycy
640-713 61

Dziś musimy, siwi starcy, ostro zganić nasze miasto.


Nas, co wojnę srogą ongiś wygrywaliśmy na morzach,
opuściliście na starość - w biedzie, w nędzy żyć musimy.
Wytaczacie nam procesy i z poważnych starych mężów
680 z waszą zgodą drwią przed sądem młodzieniaszki mocne
w pysku.
Niczym już jesteśmy dla was - głusi, niemi, pieśń
przebrzmiała;
laska dla nas jest jedynym Posejdonem Wspierającym.
Więc stoimy na mównicy, mamroczemy coś bez zębów
i widzimy już jedynie sprawiedliwość w pełnym ... mroku.
685 Młodzik za to wyskakuje, broni gładko swojej sprawy,
szybko bije i szermuje toczonymi słóweczkami:
wypytuje, ciągnie flaki, zastawia ze słów pułapki,
szarpie, drapie, mąci w głowie staremu Tithonosowi.
Ten bełkocze coś tam, mamle, ale przegrał - musi płacić,
690 potem szlocha, płacze, jęczy i skarży się przyjaciołom:
„Nie mam za co trumny kupić, bo przegrałem proces
w sądzie".
Czyż tak można - przed klepsydrą -
w sądzie męża bić siwego,
który tyle zniósł mozołów, który tyle gorącego
695 potu starł z mężnego czoła? Kiedyś tam, pod Maratonem
dobym był obywatelem, dzielnie bronił swego miasta.
Myśmy tam ścigali wroga, w wojnie,
w maratońskim boju,
teraz samiśmy ścigani i, co gorsze, skazywani -
100 podłych ludzi u nas wiele -
na to wszystko jakiż Marpsjas da odpowiedź?
Czy się godzi, by mąż stary, przygarbiony-Thukidydes,
ginął zaplątany w proces z tym gadułą ze scytyjskich
105 pustyń, który go oskarżył, synem Kefisodemosa?
Jakaż litość mnie porwała i łzy gorzkie ocierałem,
gdym zobaczył, jak staruszka przygniótł, zniszczył
ten najemnik!
Na Demetrę, Thukidydes, gdyby młody był, jak dawniej,
nawet samej by Achai nie darował poniżenia.
110 Najpierw takich by dziesięciu Euathlosów zgniótł w zapasach,
ryknąłby i trzy tysiące Scytów wrzaskiem swym pokonał,
całą armię by położył tych krewniaków jego ojca.
Ale skoro już nam, starym, spać spokojnie nie dajecie,
62 ARYSTOFANES ■ Komedie

ustanówcie chociaż prawo, by osobne były sądy,


715 by starego skarżył stary i bezzębny oskarżyciel,
młodych - syn Klejniasa; umie kręcić tyłkiem i jęzorem.
I wyroki niech wydają, niech skazują na wygnanie -
stary sędzia starych ludzi, młody zaś młodych przestępców.

Epejsodion

Dikajopolis obrysowuje laską teren przed swoim domem.

DIKAJOPOLIS
Oto granice są mojego rynku,
no tu wolno wszystkim - i z Peloponezu
kupcom, z Megary, z Beocji - handlować,
sprzedawać tylko mnie - nie Lamachowi.
Jako nadzorców targu postawiłem
losem wybrane trzy bicze z Gnojowic.
m Niech tu nie wchodzi żaden sykofanta
ni żaden inny człowiek z Donosowa.
Teraz przyniosę tu słup, gdzie spisałem
traktat, postawię na widocznym miejscu.
Dikajopolis wchodzi do domu. Pojawia się Megarejczyk
z dwiema Córkami. Na plecach ma wielki worek.

MEGAREJCZYK

Rynku ateński, miły Megarczykom,


130 witaj! Jak matki, tak mi ciebie brakło.
Biedne córeczki nieszczęsnego ojca,
idźcie za chlebem - może gdzieś znajdziecie.
Lecz posłuchajcie nadstawiwszy ... brzucha:
chcecie sprzedane być, czy cierpieć biedę?

CóRKIMEGAREJCZYKA
735 Sprzedane! sprzedane!

MEGAREJCZYK
I ja tak mówię. Ale gdzie ten głupi,
kto by was kupił, sam na własną szkodę?
Acharnejczycy
714-757 63

Lecz mam już pomysł, megarejską sztuczkę:


powiem, że świnki przyniosłem na rynek.
740 Włóżcie na nogi te świńskie raciczki,
żeby się wydać dziećmi dobrej świni.
Bo, na Hermesa, jeśli się nie uda
sprzedać was - w domu z głodu mi pomrzecie.
Włóżcie szybciutko na głowy te ryjki,
745 a potem właźcie tu, do tego worka.
A teraz kwiczcie, chrumkajcie tak samo,
jak na misteriach ofiarne prosięta,
ja zaś zawołam Dikajopolisa.
Stuka do drzwi domu Dikajopolisa
Dikajopolu, czy chcesz kupić świnki?

DIKAJOPOLIS
wychodzi z domu

750 Co? Megarejczyk?

MEGAREJCZYK
Przychodzę na rynek.

DIKAJOPOLIS
Jak się miewacie?

MEGAREJCZYK
Głodujem przy ogniu.

DIKAJOPOLIS
To całkiem miło, przy wtórze aulosu.
Co jeszcze robią w Megarze?

MEGAREJCZYK
A właśnie
gdy wybierałem się w podróż tu, do was,
755 to rada miejska zaczęła obrady
nad tym, jak zginąć najszybciej, najnędzniej.

DIKAJOPOLIS
Zaraz by koniec był kłopotom.
64 ARYSTOFANES• Komedie

MEGAREJCZYK
Pewnie!
DIKAJOPOLIS
Co jeszcze u was? Czy chleb bardzo drogi?

MEGAREJCZYK
Dla mnie najdroższy, całkiem jak bogowie.
DIKAJOPOLIS
160 Więc sól przynosisz?

MEGAREJCZYK
To wy nią rządzicie!

DIKAJOPOLIS
Czosnek?

MEGAREJCZYK
Skądczosnek? Przecież to wy, zawsze
kiedy wpadniecie, niby myszy polne
ostatnią główkę z ziemi wyryjecie.

DIKAJOPOLIS
Więc co przynosisz?
MEGAREJCZYK
Świnki na misteria.

D!KAJOPOLIS
16s Tak? Świetnie, pokaż!

MEGAREJCZYK
Naprawdę prześliczne.
Jak chcesz, to podnieś - tłuściutkie i piękne.
D!KAJOPOLIS
zagląda do worka

Co to takiego?
Acharnejczycy
757-781 65

MEGAREJCZYK
To? Świnka, na Zeusa!
DIKAJOPOLIS
Coś ty? Skądże ta świnka?

MEGAREJCZYK
Z Megary.
Czyż to nie świnka?

DIKAJOPOLIS
Nie wydaje mi się.

MEGAREJCZYK
no Straszne! Popatrzcie, co za niedowiarek!
Nie świnka - mówi. Więc dobrze, jeżeli
chcesz, to się załóż o tymianek z solą,
że to po grecku nazywa się świnka.

D!KAJOPOLIS
Lecz babska świnka!

MEGAREJCZYK
Pewnie, na Dioklesa!
rn Mego wyrobu. Czyjażby? Jak myślisz?
Czy chcesz posłuchać, jak kwiczy?
DIKAJOPOLIS
Na bogów,
chcę, pewnie!
MEGAREJCZYK
Wydaj no głos, świnko!
Dlaczego nie chcesz? Milczysz? Bodajś zdechła!
Bo cię zabiorę z powrotem do domu!
CóRKA MEGAREJCZYKA
1so Kwi kwi!
MEGAREJCZYK
No, czy nie świnka?
66 ARYSTOFANES ■ Komedie

DIKAJOPOLIS
Teraz chyba świnka.
Wyrośnie, będzie cipka.
MEGAREJCZYK
Za pięć latek
na pewno będzie taka jak mamusia.
DIKAJOPOLIS
Lecz na ofiarę się nie nada.
MEGAREJCZYK
Czemu?
1s5 Jak to „nie nada się"?

DIKAJOPOLIS
Nie ma ogona.
MEGAREJCZYK
Bo jeszcze młoda, lecz kiedy dorośnie,
będzie mieć - wielki, gruby i czerwony.
Jeśli chcesz chować, masz tu piękną świnkę.
DIKAJOPOLIS
wyciąga z worka drugą Córkę Megarejczyka

Jakżeż podobna ta świnka do tamtej!

MEGAREJCZYK
190 Bo od tej samej matki i od ojca.
A jak stłuścieje, pokryje się puszkiem,
dla Afrodyty ofiara wspaniała!
DIKAJOPOLIS
Toć Afrodycie nie składa się świni!

MEGAREJCZYK
Jak to „nie składa"?! Jej, jedynej z bogiń!
195 A mięso takich świnek najsmaczniejsze,
kiedy je dobrze nadziejesz na rożen.
Acharnejczycy
781-804 67

0IKAJOPOLIS
A czy umieją one jeść bez matki?

MEGAREJCZYK
Na Posejdona, nawet i bez ojca!
DIKAJOPOLIS
A co najbardziej lubią?

MEGAREJCZYK
Wszystko zjedzą,
soo sam spytaj.

DIKAJOPOLIS
Kućka, kucia!

CóRKI MEGAREJCZYKA
Kwi kwi kwi kwi!
DIKAJOPOLIS
Jecie szparagi?

CóRKI MEGAREJCZYKA
Kwi kwi kwi kwi kwi kwi!
DIKAJOPOLIS
Strączki lubicie?
CÓRKI MEGAREJCZYKA
K,wi kwi kwi kwi kwi kwi!
DIKAJOPOLIS
Dobrze, a figi jadacie?
CóRKI MEGAREJCZYKA
Kwi kwi kwi!
DIKAJOPOLIS
Jak głośno na te figi zakwiczały!
68 ARYSTOFANES ■ Komedie

Wola w stronę domu


805 Przynieś no który z domu fig koszyczek
dla tych prosiątek! Będą jeść?
Sługa przynosi koszyk z figami i stawia przed „świnkami",
które rzucają się na jedzenie.
O rety,
ależ mlaskają! Władco Heraklesie,
skądże te świnki? Pewnie z Żarłoczyna!

MEGAREJCZYK
Jednak nie wszystkie figi one zżarły,
810 udało mi się złapać jedną, połknąć.

DIKAJOPOLIS
Na Zeusa, ależ to śmieszne zwierzątka!
Powiedz mi, ile chcesz za swoje świnki?
MEGAREJCZYK
Jedną ci mogę dać za pęczek czosnku,
a drugą możesz wziąć za miarkę soli.
DIKAJOPOLIS
815 Dobrze, kupuję. Poczekaj chwileczkę.

Wchodzi do domu.

MEGAREJCZYK
Hermesie, boże kupców! Gdyby jeszcze
żonę tak sprzedać, a i razem z matką!

Wchodzi sykofanta Nikarchos w towarzystwie Świadka.

NIKARCHOS
Człowieku, skądeś?

MEGAREJCZYK
Handlarz świń z Megary.
NIKARCHOS
A więc donoszę, że ty i twe świnie
820 z kraju wrogiego.
Acharnejczycy
805-833 69

MEGAREJCZYK
Oto się objawia
to, skąd nieszczęścia nasze się zrodziły.
NIKARCHOS
Płacz po megarsku! Rzucaj no ten worek!
MEGAREJCZYK
Dikajopolu, on na mnie donosi!
DIKAJOPOLIS
wychodzi z domu

Kto? Kto donosi na ciebie? Nadzorcy.


82s Wyrzucić za drzwi tych donosicieli!

Chwyta bicze-,,nadzorców" i rzuca się na Sykofantę


A ty donosić jak chcesz bez nosideł?

NIKARCHOS
Mam nie donosić na wroga?
DIKAJOPOLIS
Zatłukę,
jeśli nie pójdziesz donosić gdzie indziej!

Sykofanta ze Świadkiem uciekają.

MEGAREJCZYK
Cóż to za straszne nieszczęście dla Aten!
DIKAJOPOLIS
830 Megarejczyku, nie martw się. Za świnki
masz tu zapłatę - oto sól i czosnek.
Bądź zdrów, szczęśliwy.

MEGAREJCZYK
To nie nasz obyczaj.
DIKAJOPOLIS
No to przepraszam - niech to na mnie spadnie.
Wchodzi do domu.
70 ARYSTOFANES ■ Komedie
MEGAREJCZYK
O moje świnki, spróbujcie bez ojca
835 jeść
swój chleb z solą, jeśli się wam uda.

Odchodzi.

Stasimon
CHÓR
Szczęśliwy ten człowiek!
Widziałeś, jak pięknie
w czyn zamiar przemienia!
I zbiera owoce
na swym własnym rynku.
A gdy przyjdzie Ktesjas
840 czy donosiciel inny -
ucieknie z płaczem.
I żaden ci z ludzi
nie zabierze jadła,
nie zarazi Prepis
rozrzutnością ... zadka,
nie potrąci cię Kleonim.
845 Strój paradny będziesz nosił
i spotkany Hyperbolos
przed sąd cię nie zawlecze.
Nie spotkasz na swym rynku
Kratina na przechadzce,
zawsze wystrojonego,
z fryzurą na gaszka.
850 Ten arcyłotr Artemon,
co tylko śpiew mu w głowie,
nie zazionie spod pach smrodkiem
po ojcu z Kozłowa.
Nie będzie już się z ciebie śmiał
Pauson, ten drań nad dranie.
Nie stanie na twym rynku
855 Lizystrat, hańba gminy,
ten szczyt podłości wszelkiej -
niech z zimna drży i z głodu
nie mniej niż dni trzydzieści
w każdym miesiącu roku!
Acharnejczycy
834-877 71

Epejsodion

Wchodzi Tebańczyk,kupiec, w towarzystwie Sługi z workiem


na grzbiecie, i paru Fletnistów.

TEBAŃCZYK

860 Na Heraklesa, boląmnie odciski.


Połóż ostrożnie miętę, lsmeniasie,
a wy, fletniści tebańscy, dmuchajcie
w swoje kościane flety, jak psu w tyłek.

Fletniści grają głośno


na fletach.
Z domu wypada Dikajopolis.

DIKAJOPOLIS
Precz od drzwi, osy! Niech was kruki zdziobią!
865 Dość! Skąd was tylu przyniosło, u licha,
pod drzwi me biedne? Piskacie jak Chajris!
TEBAŃCZYK

Na Iolaja! Dzięki, gospodarzu!


Od Teb tak lezą za mną i dmuchają,
aż kwiatki mięty opadły na ziemię.
s10 Może chcesz kupić coś z moich towarów:
czy chcesz kurczątka, czy może szarańczę?

DIKAJOPOLIS
Witaj, zjadaczu razowca z Beocji!
Co masz?
TEBAŃCZYK
Co tylko w Beocji dobrego:
lebiodkę, miętę, rogóżki i knoty,
875 kawki, jarząbki, kaczuszki i łyski,
siewki i nurki.
DIKAJOPOLIS
Jak zimowy wicher
wszelkie mi ptactwo przygnałeś na rynek!
72 ARYSTOFANES■ Komedie

TEBAŃCZYK
Mam też i gęsi, zające i lisy,
krety, ostrygi, łasice i bobry,
880 kuny i wydry, węgorze z Kopais.
DIKAJOPOLIS
Ty, który niesiesz najsmaczniejsze danie,
pozwól przywitać mi się czule z rybką!
TEBAŃCZYK
wyciąga z worka węgorza

Ty, pięćdziesięciu kopaidzkich rybek


posłanko, wystąp, uprzejmie wysłuchaj.
DIKAJOPOLIS
885 O ty, najmilsza, z dawna upragniona
i wytęskniona przez komiczne chóry,
tak Morychowi droga! Słudzy, nieście
tu do mnie szybko piecyk i dmuchawę.
Słudzy przynoszą z domu żądane przedmioty.

Popatrzcie, chłopcy - najlepszy z węgorzy


890 po sześciu latach tęsknoty tu przybył -
i przywitajcie go, dzieci. Ja węgle
wyniosę dla was na cześć tego gościa.
Nie, wnieś do domu! Nawet gdybym umarł,
to z tobą razem, pieczonym w buraczkach!
TEBAŃCZYK
895 A gdzie zapłata, co mi się należy?

DIKAJOPOLIS
Za prawo handlu na rynku go biorę.
A co masz jeszcze innego na sprzedaż?
TEBAŃCZYK
Wszystko, co widzisz.
DIKAJOPOLIS
A co byś chciał za to?
A może wolisz wziąć coś na wymianę?
Acharntjczycy
878-912 73
TEBAŃCZYK
900 Coś ateńskiego, czego brak w Beocji.
DIKAJOPOLIS
Może sardele weźmiesz z Faleronu,
lub garnki?
TEBAŃCZYK

Garnki, sardele? Są u nas.


Daj, czego nie ma, a u was jest pełno.
DIKAJOPOLIS
Jużwiem! Zapakuj więc donosiciela!
90s Owiń jak garnek.

TEBAŃCZYK
Dobrze, na dwa bogi!
Mogę zarobić i szybko, i dużo.
Świetny interes, taka chytra małpa!

DIKAJOPOLIS
O, właśnie idzie Nikarch-donosiciel.

Wchodzi znów Nikarchos sykofanta.

TEBAŃCZYK
Małe to, chude ...

DIKAJOPOLIS
Ale wielki łajdak.

NIKARCHOS
910 Czyje towary?
TEBAŃCZYK
To wszystko jest moje,
z Teb, Zeus mi świadkiem!

NIKARCHOS
Toż to kontrabanda
wojenna! Ja to zgłoszę.
74 ARYSTOFANES ■ Komedie
TEBAŃCZYK
Zwariowałeś?
Z ptakami walczyć chcesz, wydać im wojnę?

NIKARCHOS
Ty też w ich liczbie.
TEBAŃCZYK

Co zrobiłem złego?

NIKARCHOS
915 Dobrze, odpowiem ze względu na widzów:
z kraju wrogiego knoty tu przyniosłeś.
DIKAJOPOLIS
A więc tą świecą chcesz wyświetlić sprawę?

NIKARCHOS
Można podpalić nią port i okręty.

DIKAJOPOLIS
Okręty? Świecą?

NIKARCHOS
Pewnie!

DIKAJOPOLIS
W jaki sposób?

NIKARCHOS
920 Przylepi świecę na grzbiet karalucha,
zapali, puści na kanał portowy,
gdy wiatr północny będzie mocno dmuchał,
i jeśli ogień złapie pierwszy okręt,
spalą się wszystkie.

DIKAJOPOLIS
Bodajbyś zdechł, durniu!
ns Przez karalucha ze świecą się spalą?
Acharnejczycy
912-939 75
NIKARCHOS
do widzów

Wyście świadkami!

DIKAJOPOLIS
do swych Służących

Zatkajcie mu gębę!
Dajcie mi słomy, niechaj go obwiążę
jak garnek, by się nie potłukł po drodze.

Dikajopolis obwiązuje słomą Sykofantę, Chór śpiewa i tańczy.

Stasimon

CHÓR

Obwiąż dobrze, mój kochany,


930 cenny towar ten,
aby gość
gdzieś nie rozbił go po drodze!

DIKAJOPOLIS
Już ja o to się postaram,
bo tak trzeszczy, plecie coś,
jakby pękł,
wszystkim bogom obrzydliwy!

CHÓR
935 Co z nim zrobi gość?

DIKAJOPOLIS
Naczynie do wszystkiego:
mieszalnik zła, moździerz do kar,
lampę, co winy oświetla,
i kielich też,
by zmieszać wszystkie sprawy.
76 ARYSTOFANES ■ Komedie

CHÓR
940 Ale któż by mógł jej ufać
i używać tej skorupy?
Przecież ona cały dom
wypełniać będzie trzaskiem!

DIKAJOPOLIS
Mocny jest, mój drogi, wcale
nie rozbije się, jeżeli
głową w dół
945 za nogi go powiesi.
CHÓR
Już gotowy zakup masz.
TEBAŃCZYK
Więc pora kończyć żniwo.

CHÓR
Tak, drogi gościu, zbieraj plon,
zabieraj go i wyrzuć gdzieś,
950 gdzie tylko chcesz,
donosicielskie plemię.

Epejsodion

DIKAJOPOLIS

Ledwie związałem przeklętego łotra.


Masz, możesz zabrać swój garnek, Beoto.
TEBAŃCZYK
do swego Niewolnika

Chodź tu i pochyl grzbiet, mój Ismeniasku!

Ładuje Niewolnikowi na grzbiet związanego Sykofantę.

DIKAJOPOLIS
955 Ale uważaj i nieś go ostrożnie.
Acharnejczycy
940-973 77

Choć nic dobrego nie niesiesz, to jednak


takąci korzyść jedną da ładunek -
poczujesz szczęście dzięki sykofancie.

Tebańczyk z Niewolnikiem odchodzą, wbiega Poseł Lamachosa.

POSEŁ LAMACHOSA
Dikajopolu!
DIKAJOPOLIS
Czemu wrzeszczysz?
POSEŁ LAMACHOSA
Czemu?
960 Lamachos kazał, byś sprzedał za drachmę
kilka kwiczołów - będzie Święto Dzbanów -
a za trzy drachmy węgorza z Kopais.
DIKAJOPOLIS
Cóż to za Lamach zapragnął węgorza?

POSEŁ LAMACHOSA
Ten groźny, straszny, z Gorgoną na tarczy,
96s co trzęsie trzema kitami na hełmie.
DIKAJOPOLIS
Nie, nie dostanie, choćby dodał tarczę!
Niech nad suszoną rybą trzęsie kitą.
A jeśli piśnie, zawołam nadzorców.
Dla siebiem kupił. Idę z tym do domu
970 pod skrzydełkami kosów i kwiczołów.

Dikajopolis i Poseł Lamachosa wchodzą do domów.

Stasimon

CHÓR

Widzisz, grodzie, co za mąż? Jak roztropny, jak przemądry!


Pokój zawarł - może już towar nabyć, sprzedać dalej;
78 ARYSTOFANES ■ Komedie

jedno przyda mu się w domu, inne schrupie na gorąco.


976 Samo wszystko, co najlepsze, prosto do drzwi mu się pcha!
Nigdy odtąd ja do domu Wojny już nie przyjmę, nie!
980 Nigdy przy mnie nie zaśpiewa pieśni o Harmodiosie
i nie będzie przy tym samym stole wina ze mną pić.
Kiedy dobrze mi się wiodło i wszystkiego miałem w bród,
wpadła, dobro wyrzuciła, rozwaliła cały dom.
Nawet na mnie się rzuciła, choć ją grzecznie zapraszałem:
985 „Usiądź z nami po przyjaźni, weź ten puchar, wino pij!".
Połamała winne szczepy, w ogień je wrzuciła, w żar,
odepchnęła mnie, pobiła i wylała wino z gron.
Do domu poleciał na ucztę jak na skrzydłach, dumny mąż,
a na dowód, czym się żywi, piór narzucał tu, przed drzwi.
Zgodo, krewniaczko Kyprydy przecudnej i Charyt tak miłych,
990 że też dotąd nie wiedziałem, jak prześliczna twoja twarz!
Obyż Eros wziął za ręce mnie i ciebie, złączył nas,
Eros taki jak z obrazka, przystrojony wieńcem z róż!
Myślisz, żem się tak zestarzał, że się na nic nie zdam już?
Jeśli cię dostanę, jeszcze ze trzy razy radę dam:
995 pierwszy raz - to winorośli wyhoduję długi rząd;
drugi - obok nich posadzę piękny rządek młodych fig;
trzeci - znów szlachetne grona. I staremu starczy sił!
A dokoła mego sadu oliwki posadzę w krąg,
byśmy mieli czym się maścić, ty i ja, w księżyca nów.

HEROLD Il
1000 Słuchajcie,
ludzie! Stary zwyczaj każe
zawody w piciu odbyć w Święto Dzbanów!
Pierwszy dostanie bukłak Ktesifonta!
DIKAJOPOLIS
Chłopcy, dziewczęta, słuchajcie herolda!
Co wy robicie? Czemu nie słuchacie?
1005 Gotujcie, pieczcie, obracajcie rożny,
dajcie zająca szybko, wieńce plećcie!
Przynieś tu rożny, upiekę kwiczoły.

CHÓR
Zazdroszczę ci mądrości,
a jeszcze bardziej - uczty,
1010 co czeka cię, człowieku!
Acharnejczycy
974-1022 79

DIKAJOPOLIS
Cóż będzie, gdy ujrzycie,
jak pieką się kwiczoły?

CHÓR
Pewnie i teraz rację masz!
DIKAJOPOLIS
Rozdmuchaj dobrze ogień!

CHÓR
1015 Patrzcie - prawdziwy kucharz!
Zręcznie i po mistrzowsku
przyrządza ucztę sam!

Epejsodion

Wchodzi Derketes wieśniak.

DERKETES
Ojoj, ja biedny!
DIKAJOPOLIS
Któż to, na Herakla?
DERKETES
Nieszczęsny człowiek.

DIKAJOPOLIS
To wracaj do siebie.
DERKETES
1020 Kochany, pokój masz ty jeden tylko;
użyczmi trochę, na pięć lat chociażby.
DIKAJOPOLIS
Co ci się stało?

DERKETES
Straciłem dwa woły.
80 ARYSTOFANES ■ Komedie
DIKAJOPOLIS
Gdzie?
DERKETES
A pod Fylą, Beoci zabrali.
DIKAJOPOLIS
Trzykroć nieszczęsny! Czemuś nie w żałobie?
DERKETES
1025 Na Zeusa klnę się, one mnie żywiły
przeróżnym ... gnojem.

DIKAJOPOLIS
Więc czego ci trzeba?
DERKETES
Oczy straciłem, opłakując woły.
Jeśli
ci trochę żal Derketa z Fyli,
szybko posmaruj mi oczy ... pokojem.
DIKAJOPOLIS
1030 Głupcze, nie jestem lekarzem publicznym!
DERKETES
Błagam cię, żebym odszukał te woły!
DIKAJOPOLIS
Nie! Ruszaj płakać do uczniów Pittala!
DERKETES
Lecz chociaż jedną kropelkę pokoju
tu, do tej trzcinki kapnij mi, człowieku!
DIKAJOPOLIS
1035 Ani kropelki! Idź płakać gdzie indziej!
DERKETES
O ja nieszczęsny! Wołki pracowite!

Odchodzi, płacząc.
Acharnejczycy
1023-1050 81

Stasimon
CHÓR
Człek ten widać poznał
pokoju słodki smak -
z nikim się nie podzieli.

DIKAJOPOLIS
do Służącego

1040 Polej mi tę kiełbasę miodem


i sepie przysmaż ładnie!

CHÓR
Słyszałeś? Jakiś krzyk!

DIKAJOPOLIS
Przypieczcie mi węgorza!

CHÓR
Zabijesz mnie, sąsiadów też
1045 zapachem twych pieczeni,
nazwami dań!

Epejsodion

DIKAJOPOLIS
Przypieczcie mi to ładnie, na rumiano.

Wchodzą Drużba i Druhna.

DRUŻBA

Dikajopolu!

DIKAJOPOLIS
Kto mnie znowu woła?

DRUŻBA

Z uczty weselnej pan młody ci przysłał


1050 ten kawał mięsa.
82 ARYSTOFANES ■ Komedie
DIKAJOPOLIS
Ładnie z jego strony.
DRUŻBA
Prosi cię, byś mu nalał za to mięso -
nie chce na wojnę, chce z żoną do łóżka -
do tej flaszeczki kubeczek pokoju.
DIKAJOPOLIS
Zabierz to, zabierz, nie chcę tego mięsa.
1055 Nic nie naleję, za tysiąc drachm nawet.
Druhna zbliża się do Dikajopolisa.
Co to za jedna?
DRUŻBA
Druhna panny młodej.
Chce ci powiedzieć coś od niej na ucho.

DIKAJOPOLIS
Dobrze. Co powiesz?
Druhna szepcze mu do ucha.
To ci śmieszna prośba,
na bogów! Panna młoda bardzo prosi,
1060 by w domu został kutas jej małżonka!
Przynieś tu pokój, jej jednej dam trochę,
bo jest kobietą i nie winna wojny.
Sługa przynosi dzban z „pokojem".
Podstaw no tutaj flaszeczkę, dziewczyno.
Wiesz, co masz zrobić? Powiedz pannie młodej:
1065 gdy będzie pobór do wojska, tym płynem
niech posmaruje w nocy kuśkę męża.
Do Sługi

Odnieś do domu pokój, przynieś czerpak.


Naleję wina na to Święto Dzbanów.

Drużba i Druhna odchodzą.


Acharnejczycy
1050-1083 83

CHÓR
Oto ktoś kroczy z brwiami zmarszczonymi,
1010 jakby miał jakąś straszną wieść ogłosić.
III
HEROLD
O trudy wojny, bitwy i Lamachy!

Stuka do drzwi Lamachosa.

LAMACHOS
wychodzi z domu

Cóż to za łoskot u wrót spiżem kutych?


III
HEROLD
Dziś jeszcze każą ruszyć ci wodzowie
śpiesznie, wraz z wojskiem twoim i kitami,
101s by strzec okrytych śniegami przełęczy,
bo doniósł wodzom ktoś, że w Święto Dzbanów
lub Garnków wtargną bandyci z Beocji.

Odchodzi.

DIKAJOPOLIS
Oj, ci wodzowie! Im więcej, tym gorsi.
LAMACHOS
Okropność! W samo święto każą ruszać!

DIKAJOPOLIS
10so Niech żyje wojsko wojno-Lamachowe!
LAMACHOS
O ja nieszczęsny! Jeszcze się wyśmiewasz?

DIKAJOPOLIS
Chcesz bić się z czterokitym Geryonem?
LAMACHOS
Ajaj!
Och, jaką straszną wieść mi herold przyniósł!
84 ARYSTOFANES• Komedie

Wbiega Herold II.

DIKAJOPOLIS
Hej, z jaką wieścią do mnie biegnie goniec?

HEROLD II
1os5 Dikajopolu!
DIKAJOPOLIS
Co?
HEROLD II
Szybko na ucztę
idź, a weź skrzynkę i dzbanek na wino.
Kapłan Dioniza posłał mnie po ciebie.
Śpiesz się, tak długo czekają z biesiadą.
Wszystko od dawna jest przygotowane:
1090 łoża i stoły, poduszki, posłania,
wieńce, pachnidła, słodycze, kurewki,
placki, ciasteczka z sezamem i miodem,
tancerki, pieśń o drogim Harmodiosie.
Biegnij, jak możesz najszybciej!

LAMACHOS
Ja biedny!

Herold II odchodzi.

DIKAJOPOLIS
1095 Boś się zapisał do partii Gorgony.
Do Sługi

Drzwi zamknij. Spakuj mi wszystko do uczty.

LAMACHOS
wola do wnętrza domu

Hej, chłopcze! Wynieś mi tu szybko plecak!

DIKAJOPOLIS
Hej, chłopcze! Wynieś mi tu szybko skrzynkę!
Acharnejczycy1084-1112 85

LAMACHOS
Sól tymiankową przynieś i cebulę!
DIKAJOPOLIS
1100 A mnie daj rybkę, cebulą się brzydzę!

LAMACHOS
Przynieś mi, chłopcze, spleśniałą wędzonkę!

DIKAJOPOLIS
I mnie wędzonkę przynieś, tam upiekę.
LAMACHOS
Wynieś mi pióra do mego szyszaka!
DIKAJOPOLIS
A mnie gołąbki wynieś i kwiczoły!
LAMACHOS
1105 Piękne i białe jest to pióro strusie!
DIKAJOPOLIS
Piękne, rumiane to mięsko gołębie!

LAMACHOS
Człowieku, przestań śmiać się z mojej zbroi!
DIKAJOPOLIS
Człowieku, nie gap się na te kwiczoły!
LAMACHOS
Przynieś mi moje trzy kity na szyszak!
DIKAJOPOLIS
1110 A mnie rondelek z potrawką z zająca!
LAMACHOS
A może mole zjadły moje kity?
DIKAJOPOLIS
Może przed ucztą lepiej zjeść potrawkę?
86 ARYSTOFANES ■ Komedie
LAMACHOS
Człowieku, przestań wreszcie gadać do mnie!
DIKAJOPOLIS
Nie, ja się ciągle kłócęz moim sługą.
111s Chłopcze, załóżmy się - Lamach rozstrzygnie -
kwiczoł smaczniejszy jest czy też szarańcza?
LAMACHOS
Bezczelność!

DIKAJOPOLIS
Widzisz? Mówi, że szarańcza.

LAMACHOS
Chłopcze, zdejm oszczep z kołka i tu przynieś!
DIKAJOPOLIS
Chłopcze, a ty mi nieś z rożna kiełbasę!
LAMACHOS
1120 Daj, niechaj ściągnę pochwę z mojej dzidy.
Trzymaj ją mocno!
DIKAJOPOLIS
A ty trzymaj rożen!

LAMACHOS
Przynieś mi, chłopcze, podpórkę do tarczy!
DIKAJOPOLIS
A ty mi przynieś na podpórkę placki.
LAMACHOS
Przynieś mi tarczy krąg zdobny Gorgoną!

DIKAJOPOLIS
112s A mnie ten placka krąg ozdobny serem!
LAMACHOS
Wszyscy powiedzą, że to chamskie żarty!
Acharnejczycy
1113-1142 87
DIKAJOPOLIS
Wsz:yscy powiedzą, że to słodki placek!
LAMACHOS
Lej tu oliwę! Widzę w spiżu starca,
którego będą sądzić za tchórzostwo.
DIKAJOPOLIS
1130 Lej miód na placek! I tu widać starca,
co śmiać się będzie z klęski Lamachosa.
LAMACHOS
Przynieś mi, chłopcze, mój pancerz bojowy!
DIKAJOPOLIS
Przynieś no, chłopcze, ten mój pancerz - dzbanek.
LAMACHOS
W ten pancerz zbrojny w bój ruszę na wroga.
DIKAJOPOLIS
1135 W ten pancerz zbrojny rzucę się w pijaństwo!
LAMACHOS
Przywiąż mi, chłopcze, tobołek do tarczy.
DIKAJOPOLIS
Schowaj mi, chłopcze, ten obiad do skrzynki.
LAMACHOS
Włożę ten plecak na barki i pójdę.
DIKAJOPOLIS
A ja płaszcz włożę i wyruszam z domu.
LAMACHOS
1140 Chłopcze, weź tarczę i maszeruj za mną.
Śnieg pada. Ciężka ta wojna zimowa!

DIKAJOPOLIS
Bierz jadło. Dobra ta uczta pijacka!
Wychodzą obaj w towarzystwie swoich Sług.
88 ARYSTOFANES• Komedie

Stasimon
CHÓR
Powodzenia! Ruszajcie na bój!
Jak odmienny wam przypadł los!
1145 Jeden w wieńcu na głowie będzie pić,
drugi marznąć i granic strzec.
Ten będzie spoczywał na łożu,
a dziewczyna zgrabniutka
połaskocze go tędy, owędy.
1150 Antymacha, syna Pluja, tego pismaka i poecinę -
by rzec jak najkrócej - niech Zeus ukatrupi
najpodlejszą śmiercią!
1155 Gdy na Lenajach został choregiem, nawet obiadu
mi pożałował!
Obym go ujrzał, jak spragniony rybki -
a ta świeżutka, prościutko z patelni
na samym brzeżku stołu jeszcze skwierczy
jak na mieliźnie statek - on rękę wyciąga,
1160 a pies ją porwał i zmyka.
Takiego mu życzę pierwszego nieszczęścia. A drugie
niech nocą spotka.
1165 Gdy cały w dreszczach po jeździe konnej do domu
będzie powracał,
niech trzaśnie go w łeb jakiś pijany, Orestes nowy szalony.
On zechce mu oddać, po kamień się schyli,
macając po ciemku, łajno w rękę chwyci -
mo bo ktoś tu przed chwilą się sfajdał -
z całej siły niech ciśnie tym głazem,
lecz chybi i trafi w ... Kratina.

Epilog

POSEŁ LAMACHOSA
wbiega i stuka do drzwi domu Lamachosa

O jeńcy, słudzy w domostwie Lamacha,


1175 wody, hej, wody zagrzejcie w kociołku!
Szybko bandaże szykujcie i maści,
i wełnę tłustą, i szarpie na nogę.
Acharnejczycy1143-1207 89

Mąż ten się tyczką zranił, przez rów skacząc,


w dodatku nogę sobie zwichnął w kostce
1180 i rozbił głowę, bo upadł na kamień.
Nawet Gorgona z tarczy się zbudziła
i wielkie pióro samochwała pękło
na głazach. Wówczas jęknął strasznym głosem:
,,Skarbie przesławny! Już cię nie zobaczę!
1185 Tracę dnia światło! Już po mnie, zginąłem!".
To powiedziawszy, wpadł do rowu z wodą.
Zerwał się, rzucił na uciekających
zbójów i ścigał ich, grożąc oszczepem.
Lecz oto on sam. Szybko drzwi otwieraj!

Dwaj Żołnierze wprowadzają rannego lamachosa.

LAMACHOS
1190 Ajajaj! ajajaj!
O ja nieszczęsny! Co za straszny ból!
Ginę trafiony oszczepem przez wroga!
1195 Lecz jeszcze gorzej byłoby, okropniej,
gdyby me rany ujrzał Dikajopol
i z losu mego począł kpić.

Dwie Hetery wprowadzają pijanego Dikajopolisa.

DIKAJOPOLIS
Ajajaj! ajajaj!
Co za jabłuszka, twardziutkie, krąglutkie!
1200 Całuj mnie, całuj słodko, moje złotko!
Mocno, rozkosznie, głęboko całujcie,
bo ja dziś pierwszy wychyliłem dzban!
LAMACHOS
O, jaka straszna gorycz klęski!
1205 Och, och, jak bolą rany!
DIKAJOPOLIS
Ho ho! Witaj, Lamaszku kochany!
LAMACHOS
Ja nieszczęśliwy!
90 ARYSTOFANES ■ Komedie

DIKAJOPOLIS
do Hetery

Dlaczego mnie cmokasz?


LAMACHOS
Okropny mój los!
DIKAJOPOLIS
Dlaczego mnie gryziesz?
LAMACHOS
1210 Jakąż ja, biedny, zapłaciłem cenę!

DIKAJOPOLIS
Odkąd na Święcie Dzbanów trzeba płacić?

LAMACHOS
Ió! ió! Peanie! Peanie!

DIKAJOPOLIS
Ależ nie Peania dziś!

LAMACHOS
Trzymajcie mnie, trzymajcie za nogę! Ajaj!
121s Złapcie za nogę, kochani!

DIK.AJOPOLIS
A mnie za kuśkę trzymajcie obydwie
i złapcie mocno, kochane!
LAMACHOS
Jakiż zawrót mam w głowie rozbitej
i mrok przed oczami!
DIKAJOPOLIS
1220 Jakąż chęć mam do łóżka z dziewczyną
i w mroku się ściskać!

LAMACHOS
Nieście mnie, nieście tam, do Pittalosa,
na rękach, co zdrowie mi wrócą!
Acharnejczycy
1207-1234 91

DIKAJOPOLIS
Do sędziów mnie nieście! Gdzie jest archont-król?
122s Bukłak mi mój oddajcie!

LAMACHOS
Aż do kości mi włócznię wbito! O, jak boli!

Żołnierze wynoszą Lamachosa.

DIKAJOPOLIS

Popatrzcie, bukłak pusty! Tenella zwycięzcy!

CHÓR
Tenella! My z tobą! Tenella, staruszku!
DIKAJOPOLIS
I wody nie dolałem! Wypiłem jednym haustem!

CHÓR
1230 Tenella, dzielny mężu! Bierz bukłak i wychodźmy.
DIKAJOPOLIS
Prowadźcie mnie ze śpiewem. Tenella zwycięzcy!

Eksodos

CHÓR
Pójdziemy za tobą, śpiewając:
tenella zwycięzcy i sława
dla ciebie i twego bukłaka!

Słudzy wynoszą pijanego Dikajopolisa, za nimi biegną Hetery.


Chór wychodzi tanecznym krokiem.

Koniec
RYCERZE
Wstęp

Komedia Rycerze wystawiona na Lenajach w 424 r. p.n.e. uzy-


skała pierwsze miejsce w konkursie komicznym (drugie zajął
utwór Kratinosa, trzecie - mało znanego komediopisarza Aristo-
menesa). Starożytny komentator podaje, że wystawił ją Arystofa-
nes już pod własnym imieniem, co potwierdza sam autor w para-
bazie.
Ostrze tej politycznej sztuki skierowane jest przeciw ówczesne-
mu przywódcy państwa, Kleonowi, występującemu tu pod prze-
zwiskiem Paflagona. Paflagon to imię niewolnicze, od miejsca po-
chodzenia, które dodatkowo kojarzyło się Grekom z czasownikiem
pajladzejn ('bełkotać'), a Kleon podobno niewyraźnie mówił. Do
czasów Peryklesa (włącznie) przywódcami ludu w Atenach byli lu-
dzie pochodzący z arystokracji, sam Perykles po matce wywodził
się z najznakomitszego w mieście rodu Alkrneonidów. Po jego
śmierci zaczynają pojawiać się u steru państwa ludzie z mieszczań­
stwa: handlarze, rzemieślnicy, ,,dorobkiewicze". Kleon był z zawo-
du garbarzem, co mu Arystofanes ciągle wypomina. O dwóch jego
poprzednikach, Eukratesie i Lizyklesie, którzy sprawowali władzę
bardzo krótko, nic prawie nie wiadomo. Brak wykształcenia i kul-
tury, niezależnie od poglądów politycznych nowych przywódców,
powodował krytykę ze strony arystokracji i dawał duże pole do po-
pisu dla komediopisarzy.
Chór komedii stanowią rycerze, dosłownie jeźdźcy (hippes),
czyli ci, którzy służyli w konnicy. Jest to warstwa zamożniejszych
obywateli, arystokracji ateńskiej - ludzi biednych, wieśniaków nie
stać było na konia. Z arystokracją łączy Arystofanesa wyłącznie
nienawiść do Kleona. Rycerze są jedyną komedią, gdzie chór od
początku do końca jest po stronie bohatera, Kiełbaśnika, i obu nie-
wolników Pana Luda: Nikiasa i Demostenesa.
Przeciw Kleonowi wystąpił już Arystofanes wcześniej, w nieza-
chowanej komedii Babilończycy, za co Kleon wytoczył mu proces
96 ARYSTOFANES• Komedie

(współoskarżonym był firmujący komedię swym imieniem Kalli-


stratos), nie uzyskał jednak, o ile wiemy, wyroku skazującego (mo-
że dlatego, że autor nie był wówczas pełnoletni?). Pretekstem do
wytoczenia procesu był fakt, że w Dionizjach, w czasie których
wystawiono Babilończyków, brali udział delegaci państw sprzy-
mierzonych z Atenami, zarzucono więc autorowi szkalowanie
przywódcy państwa w obecności obcych (por. Ach. w. 377-382,
501-503). Proces spowodował, że żaden z wytwórców masek nie
odważył się wykonać maski Paflagona (w. 230-233), a zawodowi
aktorzy, jak podają scholia, bali się wystąpić w tej roli, więc zagrał
ją podobno sam Arystofanes - bez maski, z twarzą wysmarowaną
wedle dawnego obyczaju moszczem winnym.
Nie chodzi w tej komedii o zawarcie pokoju ani o zakończenie
wojny, lecz o niewłaściwe zachowanie Kleona na tak wysokim sta-
nowisku. Głównym zarzutem jest sprawa „kradzieży" zwycięstwa
pod Pylos i sprawa jeńców spartańskich. W roku 425 p.n.e. wojsko
ateńskie pod dowództwem Demostenesa zajęło przylądek Pylos
w Messenii. Spartanie nie mogli wyprzeć stamtąd Ateńczyków,
lecz osadzili oddział wojska na niezamieszkanej wysepce Sfakte-
rii, położonej naprzeciw Pylos, atakując jednocześnie z lądu. Ateń­
czycy zwyciężyli, a oddział spartański na Sfakterii został odcięty.
Wówczas Sparta zaproponowała zawarcie pokoju, który Zgroma-
dzenie Ludowe Aten odrzuciło pod wpływem ostrego sprzeciwu
Kleona stawiającego wygórowane warunki. Wojna trwała dalej,
blokada Sfakterii przeciągała się, gdyż Spartanom udawało się po-
tajemnie dostarczać żywność odciętej załodze, a Ateńczycy nie lą­
dowali na wyspie. Zgromadzenie Ludowe zaczęło się niecierpli-
wić, wówczas Kleon wystąpił przeciw wodzom, Demostenesowi
i Nikiasowi, twierdząc, że gdyby jemu powierzono dowództwo,
odniósłby zwycięstwo w ciągu kilkunastu dni. Demostenes znaj-
dował się wówczas w Pylos, ale obecny na Zgromadzeniu Nikias
złożył dowództwo i zaproponował, by oddać je Kleonowi. Ten
musiał się zgodzić, lecz dobrał sobie jako współdowódcę Demo-
stenesa i rzeczywiście przed upływem 20 dni, zgodnie ze swą za-
powiedzią, zdobył wyspę i wziął oddział spartański do niew.oli.
Stało się tak prawdopodobnie dlatego, że Demostenes miał już
opracowany plan zdobycia Sfakterii. Kleon więc, jak zarzuca mu
Arystofanes, ,,ukradł" zwycięstwo dotychczasowym wodzom.
Występują oni w komedii jako dawni niewolnicy Pana Luda, gnę­
bieni przez nowo nabytego Paflagona, który oszukuje zdziecinnia-
łego właściciela.
Rycerze■ Wstęp 97

Akcja sztuki, jak to zwykle w komedii starej bywa, nie jest prze-
prowadzona konsekwentnie. Kiełbaśnik, który zwycięża Paflagona
dlatego, że jest od niego jeszcze podlejszy, pod koniec komedii
okazuje się zbawcą państwa dzięki pomysłowi odmłodzenia zra-
molałego Luda.
O ile wiemy, wystawienie tej sztuki nie pociągnęło za sobą żad­
nych przykrych dla autora konsekwencji, a lud, choć przyznał mu
pierwszą nagrodę, nie wziął zbyt serio zarzutów wobec Kleona,
skoro ten w następnym roku znów został wybrany naczelnym stra-
tegiem Aten.
98 ARYSTOFANES ■ Komedie

Osoby
SŁUGA I Pana Luda (Demostenes)
SŁUGAIl Pana Luda (Nikias)
KIELBAŚNIK,potem Agorakritos
PAFLAGON (Kleon)
CHÓRRycerzy
PANLUD
Osoby nieme
KONIERycerzy
CHŁOPAK
TANCERKI
SŁUŻBA
Rycerze ■ Osoby / Prolog 99

Prolog

Scena przedstawia placyk przed domem Pana Luda w Atenach.


Z domu wybiega Sługa I.

SŁUGA I

Co za nieszczęście! Rety! Co za bieda!


Żebyż ta nowa klęska, ten Paflagon
zginął z rad własnych! Sprawcie to, bogowie!
Bo odkąd wśliznął się do tego domu,
my, starzy słudzy, ciągle obrywamy!

Z domu wybiega Sługa II.

SŁUGA II

Bodajby przepadł pierwszy z Paflagonów


przez własny donos!
SŁUGA I
Jak się masz, biedaku?
SŁUGA II
Jak ty, źle bardzo.

SŁUGA I
Więc podejdź tu, do mnie,
razem załkamy nomos Olymposa.

SŁUGA I I SŁUGA II
śpiewają razem płaczliwym głosem

10 Mymy mymy mymy mymy mymy mymy ...

SŁUGA I
Po co jęczymy? Nie lepiej poszukać
ratunku, zamiast płakać i narzekać?
SŁUGA II
Co za ratunek?
SŁUGA I

Ty powiedz.
100 ARYSTOFANES ■ Komedie
SŁUGA II
Ty powiedz,
nie chcę się spierać.

SŁUGA I
Ja nie, na Apolla!
15 Ale mów śmiało, ja powiem ci później.
SŁUGA II

Brak mi odwagi. Jakby to wyrazić


ładnie, dowcipnie, tak po eurypidzku?
,,Czemu nie powiesz tego, com ja winien?"
SŁUGA I
Nie, nie, nie, proszę mi tu nie cebulczyć!
20 Masz znaleźć sposób ucieczki od pana.
SŁUGA II
Dobrze, powtarzaj szybko słowo „gnijmy".
SŁUGA I
Powtarzam: ,,gnijmy" ...
SŁUGA II
No, a teraz z tyłu
do słowa „gnijmy" ,,zbie" dodaj.
SŁUGA I
,,Zbie".
SŁUGA II
Dobrze.
Jak ten, co ... trzepie, mów - najpierw powoli
25 „gnijmy", ,,zbie" potem, i tak coraz szybciej.
ISŁUGA
Gnijmy zbie gnijmy zbiegnijmy ...
SŁUGA II
No i co?
Nie miło?
Rycerze13-44 JOJ

SŁUGA I
Pewnie, tylko że skórę
o
lękam się - groźna to wróżba.
SŁUGA II
Dlaczego?

SŁUGA I
Bo od trzepania tego skóra złazi.

SŁUGA II
30 A więc najlepiej w naszym położeniu
pójść, do stóp przypaść posągowi bóstwa.

SŁUGA I
Co? Posągowi? Czyżbyś wierzył w bogów?

SŁUGA II
Pewnie, że wierzę.

SŁUGA I
A jaki masz dowód?
SŁUGA II
,,Bom bogom obmierzł". Czy to nie wystarczy?

SŁUGA I
35 Tak, przekonałeś mnie. Ale do rzeczy.
Chcesz, wytłumaczę widzom całą sprawę.

SŁUGA II
To niezły pomysł! O jedno prosimy:
niech nam wyraźnie pokaźą swą miną,
czy się podoba im temat i forma.

SŁUGA I
40 A więc zaczynam: Mamy swego pana.
Wieśniak to, zjadacz bobu, często gniewny,
zwie się Lud z Pnyksu, ponure dziadzisko,
trochę przygłuche. Ten zeszłego nowiu
kupił nowego niewolnika. Jest to
102 ARYSTOFANES ■ Komedie

45 Paflagon, garbarz, drań, łotr i oszczerca.


Gdy tylko poznał charakter starego,
plackiem padł przed nim ten skóropaflagon:
łasić się zaczął, oszukiwać, schlebiać
skrawkami skórek. I tak mówił: ,,Ludku,
50 kąpiel weź - jedną sprawę rozsądziłeś -
zjedz zupkę, przekąś, oto trzy obole.
Chcesz, to wieczerzę ci podam?". I chwyta
wszystko, co który z nas przyniósł dla pana,
daje jak swoje. I właśnie przedwczoraj
55 placek lakoński w Pylos wywalczyłem;
podkradł się chytrze łotr, porwał mi ciasto
. i moją zdobycz sam podstawił panu.
Nas precz odpędza i nie da nikomu
usłużyć panu. Sam stoi z rzemieniem,
60 gdy pan je obiad, i odgania ... mówców.
Wróżby wciąż głosi i, gdy stary zgłupiał
całkiem i dostał sybillińskiej manii,
sztuczki zaczyna. Już jawnie oczernia
nas, domowników. Dostajemy lanie,
65 a ten Paflagon biega między nami,
straszy, domaga się, żąda łapówek.
„Widzicie - mówi - Hylas dostał w skórę
przeze mnie; jeśli nie dacie - zginiecie".
A więc dajemy. Jeśli nie - to stary
70 kopie nas tak, że ośmiokroć fajdamy.
Więc trzeba szybko pomyśleć, mój drogi,
w którą się stronę zwrócić i do kogo.
SŁUGA Il
Najlepiej w stronę „gnijmy", mój kochany.

SŁUGA I
Nie, nic nie skryje się przed Paflagonem.
15 On wszystko widzi. Jedną nogę trzyma
w Pylosie, drugą ma na Zgromadzeniu.
Tak się szeroko rozkraczył, że tyłek
trzyma nad samą Rozdziawą, a ręce
w Łapówkowicach ma, myśl w Złodziejowie.
SŁUGA Il
so Najlepiej umrzeć.
Rycerze45-102

SŁUGA I
Ale się zastanów,
jak by tu umrzeć najbardziej po męsku?
SŁUGA II
Jakby to było najbardziej po męsku?
Chyba najlepiej byczej krwi się napić -
najlepsza będzie śmierć Temistoklesa.
SŁUGA
I
s5 Na Zeusa! Napić się - wina czystego!
Może nam przyjdzie dobra myśl do głowy.

SŁUGA II
Macie go - wina! On tylko o piciu!
Jaką pijany może znaleźć radę?

SŁUGA I
Właśnie pijany, ględziżłopiwodo!
90 Obrażasz wino, że nie rodzi myśli.
Co bardziej skłania do czynu niż wino?
Spójrz - kiedy ludzie piją, wtedy mają
pieniądze, wpływy, zwyciężają w sądach,
sami szczęśliwi, pomagają innym.
95 Więc szybko przynieś mi tu dzbanek z winem,
podleję rozum - znajdę dobrą radę.

SŁUGA II
Ojoj, urządzisz nas tym swoim piciem!
SŁUGA I
Dobrze urządzę. Przynieś, ja poleżę.

Kładzie się na ziemi. Sługa II wchodzi do domu.


Kiedy wypiję, zaraz się posypią
100 rady, pomysły, mądre sentencyjki.
SŁUGA II
wraca z dzbanem wina i kubkiem

Jakoś szczęśliwie
nikt mnie nie przyłapał,
gdy kradłem wino.
104 ARYSTOFANES• Komedie

SŁUGA I
Co robi Paflagon?

SŁUGA II
Oblizał ciastka drań, skonfiskowane,
chrapie pijany, w skórach, brzuchem w górę.

SŁUGA I

10s Chluśnij mi w kielich do pełna, czystego.


SŁUGA II
nalewa i podaje Słudze I

Zlej na ofiarę dla Dobrego Ducha.


SŁUGA I
zlewa parę kropel wina

Pij, pijże napój pramnijskiego ducha!


Opróżnia kubek
O Dobry Duchu, twoja myśl, nie moja!
SŁUGA II
Mów, błagam, jaka?

SŁUGA I
Szybko musisz wykraść
110 Paflagonowi wyrocznię i przynieść,
dopóki chrapie.

SŁUGA II
Dobrze, lecz się boję,
żebym przez Ducha nie wyzionął ducha.

SŁUGA I
Idź więc i przynieś.
Sługa II wchodzi do domu.
Ja przechylę dzbanek,
by podlać rozum i wymyślić radę.
Rycerze102-126 105

SŁUGA II
wraca ze zwitkiem papirusu

115 Tak strasznie pierdzi Paflagon i chrapie,


że łatwo było skraść mu świętą wróżbę,
której tak zawsze pilnuje.
SŁUGA I
Spryciarzu!
Daj mi przeczytać, a ty nalej wina.
Bierze wyrocznię od Sługi IL który nalewa mu wina
Szybciej! Zobaczmy, co tu napisane.
120 Cóż to za wróżba?! Dawaj szybko kielich!

SŁUGA II
Masz. Co wyrocznia mówi?
SŁUGA I
Nalej drugi!

SŁUGA II
Czy to wyrocznia mówi „nalej drugi"?

SŁUGA I
Bakisie!

SŁUGA Il
Co jest?

SŁUGA I
Daj mi szybko kielich!
SŁUGA II
Dużo ten Bakis zużywał napitku!

SŁUGA I
125 To ukrywałeś, podły Paflagonie!
Bałeś się wróżby o sobie.

SŁUGA II
A jakiej?
106 ARYSTOFANES ■ Komedie
SŁUGA
I
Tu napisane, w jaki sposób zginie.

SŁUGA Il
A w jaki?
SŁUGA I

W jaki? Wyraźnie powiada


wróżba, że najpierw będzie handlarz pakuł,
130 on będzie pierwszy rządził naszym państwem.

SŁUGA II
Więc to jest pierwszy. A co potem? Gadaj!

SŁUGA I
Po nim znów będzie drugi handlarz - owiec.
SŁUGA II
To dwaj handlarze. A z tym co się stanie?

SŁUGA I
Ten będzie rządził, póki się nie znajdzie
135 ktoś bezczelniejszy niż on. Wtedy zginie.
I właśnie zjawił się - garbarz Paflagon,
złodziej i pyskacz z głosem Kyklobora.

SŁUGA II
Więc dla handlarza owiec miał być zgubą
handlarz skórami?
SŁUGA I
Na Zeusa!
SŁUGA II

Ja biedny!
140 Jaki by jeszcze mógł się zjawić handlarz?
SŁUGA I
Jest jeszcze jeden, wspaniały ma zawód!

SŁUGA II
Błagam cię, powiedz! Kto?!
Rycerze127-154 107

SŁUGA I
Powiedzieć?

SŁUGA II

Mówże!

SŁUGA I
Handlarzem kiełbas jest ten, co go zgubi.
SŁUGA II
Kiełbas?To sztuka jest, na Posejdona!
14s Gdzie by tu znaleźć takiego człowieka?
SŁUGA I
Będziemy szukać.

SŁUGA II
rozgląda się i widzi wchodzącego na scenę Kielbaśnika, objuczonego
stolikiem, workami z towarem i narzędziami swego rzemiosła

O, właśnie tam idzie,


w stronę agory! Bóg go zesłał!
SŁUGA I
Chodź tu,
błogosławiony Kiełbaśniku drogi!
Wstąp tu, bądź zbawcą dla miasta i dla nas!

KIEŁBAŚ NIK
1so Po co wołacie mnie?
SŁUGA I
Chodź, to się dowiesz,
jakie cię szczęście i dobry los czeka.
SŁUGA Il
Zdejm mu stół z pleców i boską wyrocznię
przeczytaj, niech się dowie, o co chodzi.
Ja przypilnować pójdę Paflagona.

Wchodzi do domu.
ARYSTOFANES• Komedie

SŁUGA I
155 Zdejm te bagaże i połóż na ziemi.
A teraz pokłoń się Ziemi i bogom.
KIEŁBAŚ NIK

wykonawszy polecenia

Co dalej?
SŁUGA I
Błogosławiony, bogaty!
Dziś jesteś niczym, jutro ponad wszystkich!
Jakież szczęśliwe staną się Ateny!

KlEŁBAŚNIK

160 Kochany, pozwól mi wypłukać kiszki


i pójść kiełbasy sprzedawać. Kpisz ze mnie!
SŁUGA l
Jakie znów kiszki, głupcze? Popatrz tutaj.
Wskaziije na widownię

Widzisz te rzędy pełne ludzi?


KlEŁBAŚNIK
Widzę.

SŁUGA I
Ty będziesz tego wszystkiego przywódcą:
165 ludu i rynku, i portów, i Pnyksu.
Radę podepczesz, wodzów przytniesz, zamkniesz,
a sam się będziesz pieprzyć w prytanejon.
KIEŁBAŚ NIK

Ja?!
SŁUGA I
Pewnie! Jeszcze wszystkiego nie widzisz.
Wejdź na swój stolik, rozejrzyj się stamtąd,
110 przyjrzyj się wszystkim tym wyspom dokoła.
Rycerze155-185 109

KlEŁBAŚNIK
wchodzi na stolik i rozgląda się

Widzę.

SŁUGA I
A statki widzisz i towary?
KIEŁBAŚ NIK

Tak, widzę.

SŁUGA I
Czemu się więc nie radujesz?
A teraz skieruj oko tam, do Karii,
prawe, a lewym popatrz na Karchedon.
K!EŁBAŚN!K
11s Będę szczęśliwy, gdy dostanę zeza?
SŁUGA I
Wszystkim tym będziesz mógł, jak chcesz, targować,
staniesz się bowiem, jak mówi wyrocznia,
największym z mężów.

KIEŁBAŚNIK
Jakże mogę, powiedz,
zwykły kiełbaśnik, nagle stać się „mężem"?

SŁUGA I
1so Właśnie dlatego to zostaniesz wielkim,
żeś drań i handlarz, w dodatku bezczelny.

KIEŁBAŚ NIK

Nie jestem godny takiej zaznać władzy.

SŁUGA I
Dlaczego sądzisz, że nie jesteś godny?
Wiesz chyba świetnie, co dobre ... dla ciebie.
1ss Z dobrych i pięknych jesteś?
110 ARYSTOFANES• Komedie

KIEŁBAŚ NIK
Nie, na bogów,
z tych podłych raczej.
SŁUGA I

O, wybrańcze losu,
świetnie nadajesz się do tej roboty.
KIEŁBAŚ NIK
Ależ człowieku, jestem nieuczony,
tyle, że czytać umiem, i to kiepsko.
SŁUGA I
190 To źle dla ciebie, że umiesz, choć kiepsko.
Władza nad ludem nie dla uczonego,
nie dla człowieka dobrych obyczajów,
lecz dla nieuka bez czci. Nie przepuszczaj
okazji danej ci boską wyrocznią.

KIEŁBAŚ NIK
19s Co ona mówi?
SŁUGA I
O, dobrze, na bogów,
barwnie i mądrze, i w pięknych zagadkach:
czyta
„Ale gdy skóroorzełkrzywoszpony pochwyci
węża głupiego, krwiopijcę, w swoje straszliwe dziobisko,
wtedy to paflagońska zginie czosnkowa polewka.
200 Bóstwo handlarzom flaków wielkiej sławy udzieli,
jeśli już więcej nigdy kiełbasy sprzedawać nie zechcą".

KIEŁBAŚ NIK
Cóż to wspólnego ma ze mną, wytłumacz!

SŁUGA I
Ten skóroorzeł to jest nasz Paflagon.

KIEŁBAŚ NIK
A krzywoszpony?
Rycerze185-230 111

SŁUGA I
O nim właśnie mówi -
205 ręce jak szpony ma i nimi grabi.

KJELBAŚNIK
A wąż co znaczy?
SŁUGA I

To już całkiem jasne,


bo wąż jest długi i kiełbasa długa.
Krwiopijcą też jest i wąż, i kiełbasa.
Więc wąż pokona tego skóroorła,
210 jeśli się nie da okpić. Tak powiada.

KJELBAŚNIK

Piękna wyrocznia. Jednak nie rozumiem,


jak ja potrafię pokierować ludem?

SŁUGA I
To bardzo łatwe. Rób to, co i robisz -
patrosz i siekaj razem wszystkie sprawy,
215 i zawsze staraj się lud sobie zjednać,
kucharskim słówkiem smacznie podsładzając.
Wszystko masz w sobie, co ma mieć demagog:
głos przeraźliwy, kiepskie pochodzenie,
duszę handlarza, jak każdy polityk,
220 wróżbę pomyślną masz, Pytia ci sprzyja.
Włóż wieniec, wino zlej bóstwu Głupoty,
ruszaj na niego!
KIEŁBAŚ NIK
A gdzie sprzymierzeńcy?
Kto mi pomoże? Bo przecież bogaci
boją się, biedny lud pierdzi ze strachu.

SŁUGA I
225 Jest tysiąc dobrych mężów - to rycerze;
ci nienawidzą go, tobie pomogą.
Z obywateli ci piękni i dobrzy
i pośród widzów też są ludzie prawi,
ja ci pomogę i bóg będzie z tobą.
230 Nie bój się, nie jest zupełnie podobny.
112 ARYSTOFANES• Komedie

Wseyscy wytwórcy masek byli w strachu


i nie zrobili tej maski. A jednak
nasi widzowie są mądrey - poznają!

Z wnętrza domu dochodzi hałas, wypada Paflagon.

KIEŁBAŚNIK
Ojoj, ratunku! Patlagon wychodzi!
PAFLAGON
235 Dość waseych śmiechów, na dwunastu bogów,
dość waszych spisków przeciwko ludowi!
A co tu robi ten chalkidzki kubek?
Jasne, wy chcecie oderwać Chalkidę!
Koniec już, śmierć wam, wy łotry podstępne!

Kiełbaśnik przestraszony zrywa się do ucieczki.

SŁUGA I

240 Ty, gdzie uciekasz? Zostań! O szlachetny


sprzedawco kiełbas, nie zdradzaj tej sprawy!
Mężni rycerze, przyjdźcie na pomoc! Teraz właśnie
nadszedł czas!
Hej, Simonie, Panajtiosie, na prawe skrzydło, pędźcie tu!
Są już blisko! Wracaj szybko, znowu stań do walki z nim!
245 Widzisz tę kurzawę w dali? Już są blisko, już są tu!
Broń się, trzymaj, w pościg ruszaj, do odwrotu wroga zmuś!

Na scenę wbiega, tańcząc, Chór Rycerzy. Ich „konie" to ludzie


w maskach końskich i z końskimi ogonami.

Parodos
CHÓR

Bijże łotra, co rycerzom konie płoszy, bijże, bij!


Worek bez dna na podatki, tę Charybdę zdzierstwa bij!
Łotra, łotra, łotra, łotra - to powtarzać będę wciąż,
250 bo też łotrem bywa przecież wiele razy w ciągu dnia.
Więc go wal i bij, i ścigaj, w przerażenie, w lęk go wpraw,
Rycerze231-274 113

pluj na niego, obrzydliwca, jak my, prosto w ucho wrzeszcz!


Trzymaj dobrze, by nie uciekł, przecież dobrze drogę zna,
którą to przed otrębami ów Eukrates ongiś zwiał.

PAFLAGON
w stronę widowni

255 Bractwo trzyobolowe, sędziowie, starcy godni czci,


których żywi - zgodnie z prawem, lub niezgodnie - ten mój
wrzask,
proszę was, pomóżcie teraz! Sprzysiężeni biją mnie!

CHÓR
Słusznie, bo zeżarłeś całe dobro wspólne, nim ci dał
los, a urzędników macasz niczym figi, szukasz win,
260 czy już który z nich nie dojrzał, może jakiś dobrze zmiękł;
po obywatelach patrzysz, który ma barani łeb,
a bogaty jest, uczciwy, lęka się sądowych spraw.
Gdy zobaczysz, że spokojnie żyje, że zagapił się,
już wypadasz z Chersonezu, łapiesz i zadajesz cios,
265 potem rękę mu wykręcasz i już leży, już ma dość!

PAFLAGON
Napadacie na mnie, a ja przez was już dostałem w łeb!
Właśnie miałem wypowiedzieć sprawiedliwą, godną myśl:
aby uczcić wasze męstwo, trzeba w mieście pomnik wznieść.

CHÓR
Jak się chwali, podlizuje, w łaski nasze chce się wkraść!
210 Myśli, żeśmy stare dziady, że potrafi okpić nas!

PAFLAGON
Popatrz miasto, popatrz ludu, dzikie bestie kopią w brzuch!
SŁUGA I

Znowu wrzeszczysz? Znowu miasto w strachu trzymać ma


twój wrzask?

KIEŁBAŚ NIK
Jeśli tym zwycięża zawsze, tym otrzyma teraz cios,
jeśli schyli się, dostanie tą tu nogą prosto w zad.
114 ARYSTOFANES ■ Komedie
PAFLAGON
215 Samym wrzaskiem cię pokonam, zaraz będziesz z pola wiał!

CHÓR
Jeśli wrzaskiem go zwyciężysz, to „tenella" krzykniem ci;
jeśli jego bezwstyd większy, za wytrwałość placek nasz.

PAFLAGON
Ja donoszę
tu publicznie, że widziałem, jak ten człek
stąd wynosił i sprzedawał do spartańskich trier ... sos.

K.lEŁBAŚNIK

2so Ja, na Zeusa, też donoszę: widziałem, jak pusty brzuch


wnosił do prytanejonu, a wybiegał z pełnym już.

SŁUGA I
Tak, na Zeusa, i wynosił stamtąd mięsa mnóstwo, chleb,
ryby - tyle, że Perykles nigdy więcej nie mógł wziąć.

Proagon

PAFLAGON

Bodajbyście zdechli obaj!


KIEŁBAŚ NIK
285 A ja wrzasnę trzykroć głośniej!

PAFLAGON
Aja wrzaskiem cię przewrzeszczę!

KIEŁBAŚ NIK
A ja cię przekrzyczę krzykiem!
PAFLAGON
Oczernię, niedoszły wodzu!
KIEŁBAŚ NIK
Kark przetrącę ci, jak psu!
Rycerze275-306 115

PAFLAG0N
290 Bezczelnością cię pokonam!

KIEŁBAŚ NIK
Odetnę ci wszystkie drogi!
PAFLAG0N
Spójrz mi w twarz, nie mrugnij okiem!
KIEŁBAŚ NIK
Ja chowałem się na rynku!
PAFLAG0N
Piśnij tylko, a rozniosę!
KIEŁBAŚ NIK
295 Powiedz słowo - z gównem zmieszam!
PAFLAG0N
Złodziej jestem - ty nie kradniesz!
KIEŁBAŚ NIK
Ja nie kradnę?! Na Hermesa!
PAFLAG0N
Kradnę i krzywoprzysięgam!
KIEŁBAŚ NIK
Cudzą sztukę więc ukradłeś!

PAFLAG0N
300 Więc donoszę do prytanów:
dziesięciny nie zapłacił
bogom! Flaki święte są!

Stasimon

CHÓR
Podły, bezwstydny krzykaczu, twojej bezczelności
305 pełna jest ziemia cała, pełne Zebranie Ludowe,
116 ARYSTOFANES ■ Komedie

pełne urzędy i sądy, i kancelaria.


Ty błotomęcie, coś nam całe miasto
310 z bajorem zmieszał doszczętnie,
tyś nam całe Ateny ogłuszył swym wrzaskiem
i z góry, ze skał, jak tuńczyki - łowisz podatki.
PAFLAGON
Wiem, wiem, kto od dawna szyje mi te buty!
KIEŁBAŚ NIK
315 Ty się znasz na szyciu butów, a ja nieźle na kiełbasach.
Tak potrafisz sprytnie przyciąć skórę z parszywego wołu,
że prostaczek wieśniak kupi, myśli, że podeszwa gruba;
ledwie jeden dzień ponosi - obie nogi wsadzi w but.
SŁUGA I
Tak, na Zeusa, właśnie taką sztukę mnie wypłatał, drań,
320 cała gmina, przyjaciele śmiechu mieli co niemiara!
Nim doszedłem do Pergasy, mogłem pływać w nowych butach!
CHÓR
Od samego początku widzieliśmy wszyscy
32s twój bezwstyd, co jedyny kieruje mówcami.
Jemu posłuszny doisz sojuszników,
pierwszy w państwie, a syn Hippodama poci się w tłumie.
Lecz co za radość! Pojawił się mąż
podlejszy o wiele od ciebie.
130 On cię zatrzyma, on cię pokona, to pewne,
łotrostwem i bezczelnością,
i głupim błazeństwem też.
Ty, któryś wyrósł tam, gdzie wszyscy nasi przywódcy,
pokaż nam, że niczym dziś jest dobre wychowanie.

Agon I część I

KIEŁBAŚ NIK
335 Posłuchajcie więc, jaki to zeń obywatel.
PAFLAGON
Mnie mówić nie pozwolisz?
Rycerze307-350 117

KIEŁBAŚ NIK
Nie, też jestem chamem.
SŁUGA I
A jeśli nie ustąpi, dodaj, żeś cham z chamów.
PAFLAGON
Więc nie pozwolisz?
KIEŁBAŚNIK
Nie!
PAFLAGON
Na Zeusa!
KIEŁBAŚ NIK
Nie pozwolę!
Będę walczył o prawo pierwszeństwa w gadaniu.
PAFLAGON
340 O ja biedny, bo pęknę!

KIEŁBAŚNIK
Na to nie pozwolę!
SŁUGA I
Pozwól, pozwól, na bogów, pozwólże mu pęknąć!

PAFLAGON
Jakimże to śmiesz prawem przeciw mnie wystąpić?

KIEŁBAŚ NIK
Bo także umiem gadać, a i sos przyrządzać.
PAFLAGON
Ty umiesz gadać?! Świetnie by ci wyszła sprawa
345 świeżutka, prosto z rzeźni! Tę to byś załatwił!
Czy wiesz, jak to jest z tobą? Jak z całym tym tłumem.
Jeśliś kiedy i wygrał procesik z metojkiem,
toś przez całą noc ćwiczył, gadał sam do siebie
na ulicy, pił wodę, zamęczał przyjaciół.
350 Myślisz, że umiesz mówić? Cóż to za głupota!
118 ARYSTOFANES ■ Komedie
KIEŁBAŚ NIK
Coś ty pił, żeś tak miasto omotał jęzorem,
że teraz całe milczy, a ty jeden wrzeszczysz?

PAFLAGON
Przeciwnika znalazłeś dla mnie? Ja tu zaraz
patelnięryby zjem, popiję dzbanem wina,
355 potem wodzów spod Pylos obrobię jak kurwa!

KIEŁBAŚ NIK
Ja się nażrę wołowychflaków, świńskiej kiszki,
popijęto rosołem i rąk nie umywszy,
zaduszę wszystkich mówców, Nikiasa wystraszę.

SŁUGA I
Dobrze mówisz, lecz jedno mi się nie podoba:
360 rosół z państwowych spraw sam jeden chcesz wyżłopać.

PAFLAGON
Miletu nie ukąsisz, choć żarłeś żarłacza!

KJEŁBAŚNIK
Wołowiny się najem i zajmę kopalnie!

PAFLAGON
A ja wpadnę na Radę i stłamszę ją siłą!

KIEŁBAŚ NIK
A ja ci w tyłek farszu natkam, tak jak w kiszkę!

PAFLAGON
365 A ja cię łbem po ziemi wywlokę za dupę!

SŁUGA I
Spróbuj, na Posejdona, i mnie wywlec za nim!

PAFLAGON
O, jak cię rąbnę kijem!

KJEŁBAŚNIK
Przegonię cię, ty tchórzu!
Rycerze351-392 119

PAFLAG0N
Skórę ci wygarbuję!

KIEŁBAŚ NIK
370 Z twojej - złodziejski wór zrobię!

PAFLAGON
Kładź się! Już cię garbuję!

KIEŁBAŚ NIK
Przerobię na kotlety!

PAFLAG0N
Rzęsy ci powyrywam!

KlEŁBAŚNIK
Obżarte wole wytnę!

SŁUGA I
375 Tak, na Zeusa, po kucharsku
kołek w paszczę mu wetkniemy,
ozór z gęby wyciągniemy,
potem mężnie i odważnie
380 w rozdziawiony zad zajrzymy,
czy nie jest wągrowaty.

Stasimon

CHÓR
Jest coś w naszym mieście od ognia gorętsze
385 i od słów bezczelnych jeszcze bezczelniejsze!
A sprawa to nie mała i wcale nie lekka,
więc atakuj, naciskaj, nie oszczędzaj wcale.
Już go chwyciłeś wpół!
Gdy go przygnieciesz w tej rundzie,
390 to stchórzy - znam jego zwyczaje.

SŁUGA I
Tak właśnie postępował przez calutkie życie,
i zdobył sławę męża, co plon cudzy zbiera.
120 ARYSTOFANES• Komedie

A teraz całe zboże, które tu zgromadził,


gnoi w snopach, bo czeka na zysk jak największy.
PAFLAGON
395 Wcale się was nie boję, póki żywa Rada
oraz bałwańska gęba Luda, co tu siedzi.
CHÓR
On niczego się nie wstydzi,
nawet się nie zarumienił!
400 Jeśli cię nie nienawidzę, niech Kratinosa siennikiem zostanę,
Morsimosa tragedie niech śpiewam!
Do wszystkiegoś ty zdolny, do każdego złodziejstwa,
łapówki zbierasz jak pszczoła miód z kwiatów.
Obyś tak łatwo, jak zebrał, wyrzygnął z siebie, coś nakradł!
405 Wtedy tylko to bym śpiewał:
,,Pijmy, pijmy pod zwycięstwo!",
a stary syn Uliosa, co łypie za pszenicą,
zaśpiewałby nam pean i pieśń sławiącą Bakcha.

Agon I część 2

PAFLAGON

O nie, bezczelnością mnie nie zwyciężycie,


410 albo uczty ofiarnej nigdy nie skosztuję!

KIEŁBAŚ NIK

Ja klnę się na szturchańce, których tyle w życiu


od dziecka dostawałem, na rany od noża -
tym właśnie cię pobiję, inaczej na próżno
taki duży wyrosłem, zjadając ochłapy.
PAFLAGON
415 Jak pies ochłapy żarłeś? Jakże śmiesz, ty draniu
wykarmiony psim żarciem, walczyć z psem nad psami?

KIEŁBAŚ NIK
Na Zeusa, na łotrostwach znam się od małego!
Kucharzy okradałem, mówiłem: ,,Popatrzcie,
Rycerze393-439 121

wiosna! Widzicie, chłopcy? Tam leci jaskółka!";


420 gdy oni się gapili, kradłem kawał mięsa.

SŁUGA I
Kradł kawał mięsa! Słusznie, znakomity pomysł!
Pokrzywy jeść i kraść należy „przed jaskółką".
KJELBAŚNIK

Udawało się zawsze. Gdy ktoś zauważył -


ja mięso między nogi - przysięgam, że nie mam.
425 Kiedyś mówca mnie jeden ujrzał przy robocie
i powiedział: ,,Ten chłopiec będzie rządził ludem".
I
SŁUGA
Całkiem słusznie osądził. Jasne, po czym poznał:
wyprzysiągłeś się, skradłeś, a mięso pod tyłkiem.

PAFLAGON
Zaraz zamknę tę gębę bezczelną - wam obu!
430 Runę na was, zawieję jak wicher potężny
i zmieszam wszystko razem: i ziemię, i morze.
KIEŁBAŚ NIK
Ja zrefuję ... kiełbasy, puszczę się na fale!
Pomyślny wiatr mi będzie dął, a tobie każę ... płakać.
SŁUGA I

A ja będę uważał, czy dno nie przecieka.


PAFLAGON
435 Na sucho ci nie ujdzie, żeś tyle talentów
Atenom skradł!
ISŁUGA
Uwaga! Poluzuj dół żagla,
bo już wieje donosem z północnego wschodu!
KIEŁBAŚ NIK
Wiem, żeś ty z Potidai wziął dziesięć talentów.
PAFLAGON
To co? Chcesz za milczenie jeden z tych talentów?
122 ARYSTOFANES ■ Komedie
SŁUGA I
do widzów

440 Chętnie wziąłby ten złodziej.


Do Kiełbaśnika

Luzuj oba szoty.


Wiatr coraz słabszy.
PAFLAGON
Cztery procesy mieć będziesz - sto talentów każdy.

KIEŁBAŚ NIK
Ty - dwadzieścia za tchórzostwo,
za złodziejstwo zaś - tysiące.
PAFLAGON
445 Ja cię oskarżę o skalanie
krwią bogini naszej domu.
KIEŁBAŚ NIK
Ja oskarżam twego dziadka,
że włócznikiem był...

PAFLAGON
Gdzie? Gadaj!
KIEŁBAŚNIK
Przy Hippiaszu - strzegł mu Skórki.
PAFLAGON
450 Błazen jesteś!

KIEŁBAŚ NIK
A ty złodziej!

SŁUGA I
Walcz! Bądź mężny!
PAFLAGON
Ojojoj!
Ci spiskowcy biją mnie!
Rycerze440-4 74 123

SŁUGA I
Bij go, tłucz i dzielnie walcz,
w brzuch go kop i kiełbasami
455 wal, flakami bij,
dopóki nie sflaczeje.
CHÓR
Szlachetne ciało, a i duchu ze wszystkich najdzielniejszy,
tyś się dla miasta zbawcą stał i dla nas też - mieszkańców.
Jak sprytnieś umiał go pokonać, powalić w słownej walce!
460 Czy potrafimy tak cię chwalić, jak wielka nasza radość?

Epejsodion

PAFLAGON
Tak, na Demetrę, już dawno wiedziałem,
że się tu kleci jakiś spisek, czułem -
klejem pachniało, w coś wbijano gwoździe.
KIEŁBAŚ NIK
A ja wiem dobrze, co ty robisz w Argos.
Do widzów
465 Przyjaźń zawiera z nimi - lecz to pozór,
a tak naprawdę - zwąchał się ze Spartą.
SŁUGA I
Czemu nie mówisz stylem kołodzieja?
KIEŁBAŚ NIK
Wiem dobrze, czemu tam się dmucha w miechy -
w kuźni się kuje sprawy naszych jeńców!
SŁUGA I
410 Dobrze! On cieślą, a ty mu kowalem!
KIEŁBAŚNIK
I tam ci zgodnie stukają młotami.
Lecz choćbyś dawał mi srebro i złoto,
przyjaciół słał mi, nie dam się przekonać,
by nie wyjawić tego Ateńczykom!
124 ARYSTOFANES ■ Komedie
PAFLAGON
475 Więc ja natychmiast stąd idę do Rady
i wszystko powiem o was i o spisku,
z kim to się w nocy spotykacie w mieście,
że się zmawiacie z Medami i z królem
i z Beotami sery wyrabiacie.

KlEŁBAŚNIK
480 Ile kosztuje teraz ser beocki?
PAFLAGON
Czekaj, położę ja cię na łopatki!

Paflagon wybiega.

SŁUGA I
No, teraz pokaż, ile masz rozumu,
ile pomysłów i niech się pokaże,
czyś rzeczywiście chował mięso w zadku.
485 Goń za nim szybko do budynku Rady,
bo on tam wpadnie i zaraz oszczeka
nas wszystkich razem, straszny wrzask podniesie.

KIEŁBAŚ NIK
Idę, jak stoję, ale wpierw kiełbasy
i noże muszę gdzieś tutaj położyć.

SŁUGA I
podaje Kielbaśnikowi flaszeczkę z oliwą

490 Masz, jeszcze szyję tym sobie nasmaruj,


żebyś wyśliznąć się mógł z jego chwytów.

KIEŁBAŚ NIK
Mówisz jak dobry trener zapaśników.

SŁUGA I
podaje Kielbaśnikowi główkę czosnku

Jeszcze to połknij. Masz.


Rycerze475-510 125

KIEŁBAŚ NIK
Co to takiego?
SŁUGA I
Czosnek, mój drogi, żebyś lepiej walczył.
495 I śpiesz się, ruszaj!
KlEŁBAŚNIK

Robię to.

SŁUGA I
Pamiętaj,
gryź go i szkaluj, dziob go niczym kogut,
urwij mu grzebień. Wtedy wracaj do nas.

Kiełbaśnik wybiega.

CHÓR
Powodzenia, idź i działaj
po myśli mej! Oby cię strzegł
500 Zeus, ten z agory! Zwyciężaj i znów
powracaj do nas tu
z wieńcem zwycięskim na głowie.
Do widzów
Wy zwróćcie ku nam swą myśl,
anapestów słuchajcie!
505 We wszystkich sztukach już
doświadczenie macie niemałe.

Parabaza
Gdyby któryśz dawnych komicznych poetów, co chóry
na scenę wprowadzał,
odważył się kiedyś przymusić nas, byśmy stąd przemawiali
do widzów,
niełatwo by było osiągnąć mu to. Teraz zdobył to prawo poeta,
s10 bo tych samych ludzi nienawidzi, co my, i prawdę mówi
odważnie,
126 ARYSTOFANES• Komedie

i dzielnie rusza z Tyfonem na bój, z huraganem się zmierzyć


nie lęka.
Powiada, że wielu przychodziło z was z pytaniami ciągle
do niego
i dziwiło się
bardzo, dlaczego już dawno o chór dla siebie
nie prosił.
Więc nam kazał taką na owe pytania odpowiedź dać:
oto - powiada -
515 że nie przez głupotę on zwlekał tak długo z tą sprawą, ale uważa
wystawianie komedii za ciężką sztukę, najcięższą chyba
ze wszystkich,
bo wielu już, wielu jej próbowało, a oszczędziła niewielu;
i dawno zrozumiał, że tylko przez rok można miłość waszą
zachować.
Najlepszych nawet ze swoich poetów potraficie zdradzić
na starość.
520 Toć widział dobrze, co było z Magnesem, gdy włosy poczęły
mu siwieć,
a tyle razy współzawodników pokonał, zwycięskie miał wieńce,
wszystkimi głosami wam śpiewał i grał - na lutni
i ptasim gardziołkiem,
po lidyjsku, i szumiał jak owadów rój, ufarbować się umiał
na żabio.
A wam było mało - gdy dożytstarości (nikt wiecznie nie może
być młody),
52s przeganialiście starca ze sceny precz, że już niby żartować
nie umie.
O losie Kratina też dobrze pamięta, że sławę miał wielką,
gdy płynął
niby rzeka ogromna po wielkiej równinie i z brzegów rwał
z korzeniami
platany i dęby, i w nurcie swym niósł przeciwników
jak kłody zwalone;
i nic nie śpiewano na ucztach prócz „Łapówko, •
buciczki do ... nosisz"
530 lub „Cieśle pieśni pięknie rzeźbionych" - tak wówczas sławą
rozkwitał.
A teraz, kiedy widzicie, że bredzi, nie macie wcale litości,
gdy kołki z liry wypadły mu i strun już nie może
naciągnąć,
dziurami zieje instrument, a on - staruszek - ledwie już łazi,
Rycerze511-564 127

jak Konnas, już wieniec na głowie mu zwiądł,


z pragnienia,
biedny, usycha.
535 A przecież za wszystkie poprzednie zwycięstwa powinien pić
w prytanejon,
nie bredzić ze sceny, lecz siedzieć wśród widzów
na pierwszym miejscu w teatrze.
A ileż zniewag Krates od was zniósł, jak wiele wytrzymał
złorzeczeń,
ten Krates, co tanim a dobrym śniadankiem poczęstować was
zawsze potrafił,
z każdego tematu ukręcić umiał najwyszukańsze dowcipy;
540 nawet on z trudnością wytrzymać tu mógł i ciągle to padał,
to wstawał.
Tego właśnie poeta wasz zawsze się bał i te oto słowa powtarzał:
najpierw dobrym wioślarzem należy się stać, zanim wolno
ster ująć w ręce,
a póżniej na dziobie okrętu siąść i baczyć - czy wiatr
nie przeciwny,
i wtedy dopiero dowództwo brać. Więc z tego właśnie powodu,
545 że roztropnie, powoli na scenę wszedł, nie wskoczył
jak głupi, bzdur nie plótł,
niech brawa usłyszy jak morski szum, jedenaście wioseł
niech klaśnie.
Niech buchnie szlachetny lenajski zgiełk,
by poeta odchodził z radością,
że podobał się wam,
550 by szedł z czołem sławą promiennym.
Władco koni, Posejdonie,
spiżowych podków dźwięk
cieszy cię i końskie rżenie,
i szybkie, czamodziobe,
555 kosztowne triery,
i młodzieńców pysznych tłum
na wyścigowych rydwanach
tonących w ... nieszczęściu.
Przybądź, wstąp w nasz chór, boże ze złotym trójzębem,
560 opiekunie delfinów, władco Sunion, Gerajstos,
synu Kronosa!
Tyś najmilszym dzisiaj jest
ze wszystkich bóstw
dla Formiona i Aten mieszkańców.
128 ARYSTOFANES ■ Komedie

565 A teraz ojców naszych pragniemy wysławić,


mężów godnych tej ziemi i płaszcza Ateny.
Oni w bitwach na lądzie i w morskich potyczkach,
zawsze zwycięscy, sławą ten gród ozdobili.
Przeciwników ujrzawszy, żaden z nich nie liczył,
570 ilu ich jest, lecz z mężnym duchem w bój się rzucał.
A jeśli kiedyś w bitwie ktoś upadł na ramię,
natychmiast kurz strzepywał, twierdził, że nie upadł,
znów rzucał się do boju. I z wodzów ni jeden
po wikt państwowy nie szedłby do Kleajneta.
575 Dziś bez miejsc honorowych w teatrze i wiktu
bić się nie chcą. My jednak jesteśmy gotowi
za darmo bronić miasta i ojczystych bogów.
I nic w zamian nie chcemy prócz jedynej rzeczy -
kiedy pokój nastanie, zakończymy trudy,
580 długich włosów i strojów nie miejcie nam za złe.
O miasta władczyni, Pallado,
najświętszej ze wszystkich krainy,
słynącej potęgą w wojnie i w poezji,
585 dobra opiekunko,
przybądź tu i weź ze sobą
naszą wierną sojuszniczkę
w bitwach i wzajemnych trudach -
Nike, chórów towarzyszkę,
590 u naszego boku walczącą z wrogiem.
Ukaż się, ukaż nam teraz!
Bo trzeba tym mężom zapewnić
zwycięstwo wszelkim sposobem,
jak zawsze, tak też i dzisiaj.
595 Teraz koni pragniemy przypomnieć zasługi,
bo są godne pochwały. Tyle przecież trudów
wraz z nami wycierpiały- ataki i boje.
Ich wyczyny na lądzie to jeszcze nie wszystko -
jak na statki skakały, zupełnie po ludzku!
600 Kubki miały w plecakach, czosnek i cebulę,
i za wiosła złapały, całkiem jak my, ludzie,
w wodę wparły, zarżały: ,,Hej, kto powiosłuje?
Chwytaj wiosło! Co robić? Ciągnij mocniej, Siwku!".
Tak wpadły do Koryntu; te najmłodsze - leża
605 kopytami wyryły, przyniosły jedzenie,
a zamiast koniczyny zajadały kraby,
Rycerze565-634 129

gdy który na brzeg wylazł, albo i z głębiny.


Theoros słyszał słowa korynckiego kraba:
„To straszne, Posejdonie, nie mogę w głębinie
610 ni na lądzie, ni w morzu skryć się przed jeźdźcami".

Epejsodion

Wchodzi Kielbaśnik.

CHÓR
Witaj najmilszy, najdzielniejszy z mężów!
Jak strasznie baliśmy się tu o ciebie!
Skoro udało ci się wrócić zdrowo,
szybko powiadaj, jak poszła ci sprawa.
KIEŁBAŚNIK
615 Jakby inaczej? Zostałem zwycięzcą!

CHÓR
Pieśń radości wszyscy wznieśmy!
Jakież piękne twe słowa, jeszcze lepsze od słów czyny!
Wszystko mi dokładnie powiedz,
620 bo tak mi się coś wydaje,
że daleką warto drogę
odbyć, żeby to usłyszeć.
Mów, kochany, mówże śmiało,
bo nas radość już rozpiera.
KIEŁBAŚ NIK

Warto posłuchać, jak się rzecz odbyła.


625 Gdy tylko wyszedł, pobiegłem w ślad za nim.
Zaraz wybuchnął i słowa jak gromy
miotał w rycerzy, machając rękami,
niczym głazami walił, przekonywał,
że powstał spisek. Rada zasłuchana
630 łyka te jego łgarstwa niczym kluski,
a miny kwaśne i zmarszczone czoła.
Gdy zrozumiałem, że przemowa trafia
i że oszustwa Rada nie poznała,
rzekłem do siebie: ,,Bogi me - Bezwstydzie,
130 ARYSTOFANES ■ Komedie

635 Kłamstwo, Głupoto, Draństwo, Bezczelności,


rynku, ty, coś mnie wychował od dziecka,
dajcie odwagę i język obrotny,
mowę bezczelną!". Kiedy tak myślałem,
pierdnął mi z prawej strony jakiś pedał.
640 Uczciłem wróżbę i walnąwszy tyłkiem,
drzwi roztrzaskałem, i na całe gardło
wrzasnąłem: ,,Rado, dobrą wieść przynoszę
i jako pierwszy chcę ją wam oznajmić:
nigdy, od czasu, gdy wybuchła wojna,
645 nie były jeszcze takie tanie szprotki!".
Zaraz im twarze się wypogodziły,
wieniec przyznali mi za dobre wieści.
Wtedy wyjawiam, niby tajemnicę,
że szprotek mnóstwo zgarną za obola,
650 więc niech wykupią u garncarzy miski.
Ci zaklaskali, wgapili się we mnie.
Gdy to Paflagon zobaczył, zrozumiał,
czym się najłatwiej przypodobać Radzie.
Mówi: ,,Panowie, za taką radosną
655 wiadomość trzeba, tak mi się wydaje,
sto wołów złożyć w podzięce bogini".
A Rada znowu jemu przytaknęła.
Ja widzę, że mnie pobił krowim gnojem.
Przebijam stawkę dwustoma wołami
660 i proponuję, by kóz cały tysiąc
złożyć w ofierze jutro Artemidzie,
jeśli sto szprotek będzie za obola.
Rada znów na mnie wytrzeszczyła oczy.
On, usłyszawszy to, zaczął pleść bzdury,
665 aż go łucznicy ściągnęli z trybuny,
a Rada wstała i wrzeszczy o szprotkach.
On błaga, żeby chwilę zaczekali:
,,Poseł ze Sparty przybył, posłuchajcie,
w sprawie pokoju chce mówić!" -powiada.
670 A ci wrzasnęli wszyscy jednym głosem:
,,Co? O pokoju?! Teraz, kochaniutki,
gdy wiedzą, jakie u nas tanie szprotki?
Po co nam pokój? Niech się wojna wlecze!".
Każą prytanom zamykać zebranie
675 i przeskakują tu i tam przez kratki.
Rycerze635-701 131

Wybiegłem pierwszy, zdążyłem wykupić


całą kolendrę i pory na rynku.
Dla nich zabrakło, więc im rozdawałem
całkiem za darmo przyprawy do szprotek.
680 Więc wychwalali mnie, oklaskiwali
do tego stopnia, że calutką Radę
kupiłem sobie porem za obola.

CHÓR
Tak działałeś,jak przystało wybrańcowi losu.
Znalazł łotr drugiego łotra, i jeszcze lepszego,
685 co zna doskonale
przeróżne podstępy,
chytre powiedzonka.
Ale teraz znów uważaj
i dalej walcz mądrze,
a w nas ciągle będziesz miał
690 dobrych sprzymierzeńców.

Na scenę wbiega wściekły Paflagon.

KlELBAŚNIK
I otóż właśnie zbliża się Paflagon,
prze niczym fala wzdęta i wzburzona,
chce mnie pochłonąć. Fuj, co za bezczelność!

PAFLAGON
Jeśli cię
nie zabiję tymi, co zostały
695 we mnie, łgarstwami, niech pęknę w kawałki!

KIEŁBAŚ NIK
Jak ładnie wrzeszczy, aż dym leci z gęby!
Tańczę z uciechy i pieję jak kogut!

PAFLAGON
Nie, na Demetrę, jeśli cię nie ... zeżrę
z tej ziemi - niechaj już dłużej nie żyję!

KIEŁBAŚ NIK
700 Jeśli nie zeżresz?
Ja - jak nie wyżłopię!
Choćbym miał pęknąć - połknę cię całego!
132 ARYSTOFANES ■ Knmedie

PAFLAGON
Zarżnę! Przysięgam na krzesło za Pylos!
KIEŁBAŚ NIK
To pierwsze miejsce? Jeszcze cię zobaczę
na tej ostatniej ławie na widowni.

PAFLAGON
105 W dyby zakuję! Przysięgam na niebo!

KIEŁBAŚ NIK
Jaki gorący! Co ci dać do żarcia?
Na co masz chętkę? Może na sakiewkę?
PAFLAGON
Wydrę ci kiszki tymi pazurami!

KIEŁBAŚ NIK
Ja ci wydrapię, coś zjadł w prytanejon!
PAFLAGON
110 Na sąd zawlokę ludu - tam zapłacisz!

K!EŁBAŚNIK
Sam cię zawlokę i dobrze oczernię!

PAFLAGON
On ciebie, draniu, wcale nie wysłucha!
Ja się wyśmiewam z niego, kiedy zechcę.
KIEŁBAŚ NIK
Za wcześnieś uznał lud za swoją własność!

PAFLAGON
115 Nieprawda! Dobrze potrafię go karmić!
KIEŁBAŚ NIK
Tak, umiesz! Karmisz go niczym zła mamka -
przeżujesz kąsek, jemu dasz troszeczkę,
a sam połykasz ze trzy razy więcej.
Rycerze702-731 133

PAFLAGON
Także,na Zeusa, dzięki mej prawości
no umiem lud czynić szerokim lub ciasnym.
KIEŁBAŚNIK
Mój tyłek również to samo potrafi.
PAFLAGON
Nie myśl, żeś wygrał, wygrawszy przed Radą.
Chodźmy do Ludu.
KIEŁBAŚ NIK
Nic nam nie przeszkadza.
Proszę, idziemy. Nic nas nie zatrzyma.
PAFLAGON
wola w stronę domu Luda

ns Ludu, wyjdź tutaj!


KIEŁBAŚ NIK

Na Zeusa, o ojcze,
wyjdź do nas, Ludku, wyjdźże, o najmilszy!
PAFLAGON
Wychodź i zobacz, jak mnie znieważają.

Luo
pojawia się w drzwiach domu

Kto tam tak krzyczy? Precz od drzwi, odejdźcie!


Całkiem obdarliście mi ejrezjonę!
730 Kto, Paflagonie, krzywdzi cię?
PAFLAGON
Przez ciebie
i ten mnie bije, i ci młodzi.
Luo
Czemu?
134 ARYSTOFANES ■ Komedie
PAFLAGON
Bo ja cię kocham, Ludu, ty mnie kochasz.

LUD
do Kielbaśnika

A kim ty jesteś?
KIEŁBAŚ NIK
Rywalem w miłości.
Z dawna cię kocham, chcę ci robić dobrze,
735 jak wielu innych, i pięknych, i dobrych,
lecz nie możemy dopchać się przez niego.
A ty, jak chłopcy, co się dają kochać,
nie chcesz przyjmować tych pięknych i dobrych,
ale ulegasz wyrabiaczom lampek,
140 szewcom, rymarzom i handlarzom skórą.

PAFLAGON
Ja dobrze czynię!

KlEŁBAŚNIK
I co też, na przykład?

PAFLAGON
Kiedy wodzowie w Pylos wzięli jeńców,
ja popłynąłem, przywiozłem ich stamtąd.
KIEŁBAŚ NIK
Ja kiedyś szedłem z mojego warsztatu,
745 ktoś zupę warzył - ukradłem mu garnek.

PAFLAGON
Zwołaj zebranie, Ludu, jak najszybciej,
zobaczysz, który z nas bardziej życzliwy
dla ciebie, sprawdzisz, którego pokochasz.
KIEŁBAŚNIK
Tak, tak, rozstrzygnij, tylko nie na Pnyksie!
Rycerze732-765 135
LUD
150 Nie, w innym miejscu nie będę zasiadał.
Więc chodźmy. Trzeba zebrać się na Pnyksie.

Lud, a za nim Paflagon wychodzą.

KIEŁBAŚ NIK

O ja nieszczęsny! Przepadłem! Ten stary


w domu jest bardzo rozsądnym człowiekiem,
lecz kiedy tylko siądzie na tej skale,
155 rozdziawia gębę, jakby fig się nażarł.

CHÓR
śpiewa za odchodzącym Kielbaśnikiem

A teraz musisz wszystkie liny poluzować


i ducha mężnego mieć, słowa niechybne,
abyś wroga pokonał, bo człowiek to giętki;
nawet w sprawach bez wyjścia znajdzie świetne wyjście.
160 Więc ze wszystkich sił mocno, ostro wal we wroga.

Agon II

Scena przedstawia Pnyks, miejsce Zgromadzeń Ludowych. Lud siedzi


na środku, przed nim, naprzeciw siebie, Paflagon i Kiełbaśnik stoją
w postawie bojowej. Chór ustawia się z boku.

CHÓR
do Kiełbaśnika

Lecz strzeż się, pilnuj, by zanim on przybliży swój okręt


do ciebie,
delfiny w górę na reje podciągnąć, gotowym być do abordażu.
PAFLAGON
staje w postawie modlitewnej, wznosi ręce w górę

Przede wszystkim się modlę


do Pani Ateny, co miasto ma
w swojej opiece,
i błagam: jeżeli dla ateńskiego ludu najzasłużeńszym
765 zostałem mężem po Lizyklesie, Salabakcho i Kynnie-heterach,
136 ARYSTOFANES ■ Komedie

niech tak jak teraz, bez żadnych zasług, ucztuję w prytanejonie;


a jeżeli nie bronię cię i nie walczę, sam jeden stając do boju,
niechaj zginę i piłą mnie przetną na pół, ze skóry zrobią
rzemienie.
K.lEŁBAŚNIK

O Ludu mój, jeśli ja ciebie nie kocham i nie miłuję, pozwolę


110 na kotlety posiekać się i usmażyć; a jeśli tego ci mało,
to na tym stole utrzyj mnie z czosnkiem, domieszaj sera i miodu,
a potem widelec w jaja mi wbij i wlecz mnie przez Keramejkos.
PAFLAGON
A skąd by się, Ludu, mógł wziąć obywatel, co bardziej
cię kocha ode mnie?
Już wtedy, gdy członkiem Rady zostałem, majątku
ci przysporzyłem
m we wspólnym skarbcu - ludzi więziłem, dusiłem,
żądałem pieniędzy,
nie dbałem wcale o obywatela, bylebym tobie był miły.

KIEŁBAŚ NIK
Nic w tym nie widzę trudnego, o Ludu, i ja to zrobię dla ciebie -
zrabuję innym i tobie przyniosę, na stół cudzy chlebek położę.
A że on cię nie kocha i dobrze nie życzy, to zaraz ci udowodnię.
180 Tylko o to mu chodzi, ażeby przy twoim mógł sam się
pogrzać piecyku.
Ty, któryś mieczem o wolność walczył z Medami
pod Maratonem,
zwycięstwo dla nas ogromne uzyskał - możemy mleć o nim
jęzorem­
ty siedzisz tutaj na takim twardym kamieniu, a on o to nie dba;
nie tak, jak ja - poduszkę uszyłem, przyniosłem ci.
Podnieś się troszkę,
18s a teraz usiądź na miękkim - niech ma wygodę ta spod Salaminy.
LUD
siada wygodnie na podłożonej przez Kielbaśnika poduszce

Człowieku, ktośty? Czy może pochodzisz


od Harmodiosa potomków?
Twój czyn, naprawdę szlachetny, wskazuje, żeś jest
przyjacielem ludu.
Rycerze766-805 137
PAFLAGON
I taką malutką przysługą zyskałeś życzliwość jego dla siebie!
KJEŁBAŚNIK
A tyś go przecież o wiele mniejszymi przynętami
zjednać potrafił.

PAFLAGON
190 Że nigdy i nigdzie nie było nikogo, kto mężniej by walczył
dla ludu
i bardziej umiał cię kochać niż ja - własną głowę
w zakład postawię!
KIEŁBAŚ NIK
A jakaż to miłość, skoro oglądasz
ósmy już rok,
jak mieszkają
w beczułkach, w gniazdach sępich, w wieżyczkach,
i wcale się nie litujesz,
tylko trzymasz pod kluczem i podbierasz miód;
a kiedy Archeptolemos
795 z pokojem przyszedł - przegnałeś na pysk!
Poselstwa wszystkie rozpędzasz
i kopem w dupę za bramę gnasz, gdy rozejm ci proponują.
PAFLAGON
Bo chcę, by nad całą Helladą panował.
Tak przecież jest
w przepowiedniach,
że lud nasz będzie za pięć oboli w Arkadii sądy sprawować,
jeżeli wytrzyma. Więc będę oń dbać i karmić go
wszelkim sposobem,
soo wynajdując preteksty i dobre, i złe, by dostał swe trzy obole.

KIEŁBAŚ NIK
Nie dlatego, na Zeusa, by w Arkadii panował
- nie zależy ci na tym - lecz po to,
żebyś więcej zrabować mógł i od miast łapówek nabrać,
a lud nasz
wywołanym umyślnie zamętem i wojną zmęczony nie zauważy;
przygnieciony potrzebą i biedny, i głodny będzie oczy
wytrzeszczał na ,,zbawcę".
so5 Ale jeśli kiedyś do wsi swej powróci i zakosztuje pokoju,
138 ARYSTOFANES ■ Komedie

podje kaszy pszenicznej, wytłoków z oliwek,


pokrzepi się i pomyśli -
zrozumie wreszcie, ilu to dóbr pozbawiłeś go, żołd wypłacając.
Wtedy przyjdzie po swoje ponury chłop i poszuka na ciebie ...
wyroku.
Ty wiesz o tym dobrze, więc oszukujesz i mamisz
sennymi bredniami.
PAFLAGON
810 Czyż to nie potworne - tak mówić o mnie? Ty śmiesz
mnie oczerniać przed ludem,
mieszkańcami Aten, mnie, który dobra wyświadczyłem
miastu tak wiele?!
Na Demetrę przysięgam, prześcignąłem w tym
samego Temistoklesa!

KIEŁBAŚNIK
„O miasto Argos, wysłuchaj, co mówi!" Tyś większy
niż Temistokles?!
On miasto nasze dopełnił jak dzban i dobra w nie nalał po brzegi;
81s a gdy siadło śniadanie spożywać bogate, to Pireus dodał na deser
i ze starych rybek niczego nie zabrał, a świeże jeszcze dołożył.
A ty próbujesz na wszelki sposób z Aten uczynić mieścinę,
zamykając w murach, ogłupiając wróżbami,
ty - rywalu Temistoklesa!
A i on nawet został wygnany z tej ziemi,
ty gębę po ciastkach ocierasz!

PAFLAGON
820 O Ludu, to straszne dla mnie - wysłuchiwać tych obelg!
I wszystko to za to,
że kocham cię?

LUD
Przestań, łajdaku, już dość twoich gróźb i wszelakich podłości!
Już o wiele za długo trwały twoje podstępy, jeszcze dziś
w tajemnicy coś knujesz?

KIEŁBAŚ NIK
O Ludeczku, naprawdę największy to drań i najwięcej ci
świństwa narobił.
Rycerze806-849 139

Gdy ty się gapisz, on szarpie za nać,


825 rachunki państwowe z korzeniami drze,
pochłania wszystko, obie łapy pcha
we wspólną zupę, wyżera!
PAFLAGON
Niedługo uciechy, złapię cię ja
na kradzieży trzydziestu tysięcy!

KIEŁBAŚ NIK
830 Walisz wiosłem na próżno i robisz plusk.
Dla ludu Aten największyś ty łotr,
a jeszcze zobaczysz, udowodnię ci,
na Demetrę przysięgam, bodajbym zdechł,
żeś z Mityleny łapówkę wziął -
835 co najmniej min ze czterdzieści.
CHÓR
O ty, coś największym ze wszystkich ludzi
okazał się dobroczyńcą,
zazdroszczę ci twego giętkiego języka. Jeżeli dalej wytrzymasz,
największym będziesz spośród Hellenów, ty jeden
władzę obejmiesz
i nad tym miastem, i Związkiem Morskim, i rządzić będziesz
trójzębem,
840 i dobra wszelkiego wiele przysporzysz, wstrząsając ziemią
z łoskotem.
Jużnie wypuszczaj tego człowieka, skoro ci dał się pochwycić!
Możesz wykończyć go bardzo łatwo, zwłaszcza że takie
masz plecy.
PAFLAGON
Nie, moi mili, nie tak - to nie koniec ze mną!
Mam jeszcze czyn w zapasie, któregom dokonał,
845 tym moich wszystkich wrogów utrzymam za pyski,
póki po tarczach z Pylos choćby ślad zostanie.

KIELBAŚNIK
Stop! Tarcze z Pylos? Świetny chwyt mi podsunąłeś!
Nie trzeba było, jeśli lud kochasz, umyślnie
na rzemiennych uchwytach owych tarcz zawieszać.
140 ARYSTOFANES• Komedie

850 To jest podstęp, o Ludu! Bo gdybyś ty zechciał


ukarać go - to nic by ci z tego nie wyszło.
Spójrz tylko, jaka armia garbarzy jest przy nim,
i to młodych, a obok są sprzedawcy miodu,
handlarze serem - wszyscy zbiorą się do kupy,
855 tak że gdybyś się zgniewał i szukał skorupki,
w nocy złapią za tarcze i szybko pobiegną,
by odciąć wszystkie dojścia na ... zbożowy rynek.
LUD
Ojoj, mają uchwyty? Naprawdę? Ty draniu,
tak długoś mnie tumanił, kołki na łbie ciosał?
PAFLAGON
860 Biedaczysko, nie słuchaj, co on gada, nie sądż,
że znajdziesz kiedyś druha lepszego ode mnie.
Ja jeden wszystkie spiski zgniatałem, nic w mieście
przede mną się nie skryło - zaraz darłem gębę.
KIEŁBAŚNIK

Bo tak postępowałeś, jak łowcy węgorzy -


865 gdy jezioro spokojne, niczego nie złapią,
a jeżeli je zburzą, zmącą z góry na dół,
wtedy łowią. Ty łapiesz, robiąc zamęt w mieście.
A powiedz mi to jeszcze: tyle mając skóry,
czy dałeś mu chociażby zelówki do butów,
870 choć kochasz go, jak mówisz?

LUD
Nie dał, na Apolla!
KIEŁBAŚNIK
Więc widzisz, jaki on jest? A ja ci kupiłem
tę parę butów - proszę, weź i noś na zdrowie!

LUD
Stwierdzam, żeś ty ze wszystkich najlepszy dla ludu,
najżyczliwszy dla miasta i dla ... moich palców.

PAFLAGON
875 To straszne, że chodaki marne tyle znaczą,
Rycerze850-895 141

a ja nic, chociaż tyle dla ciebie zrobiłem:


kurewstwo ukróciłem, skazawszy Gryttosa.
KIEŁBAŚNIK

To właśnie straszne, że się cudzymi tyłkami


zajmujesz i kurewstwem! Zrobiłeś to zresztą
880 ze strachu, by nie byli lepsi na mównicy.
A nie przyszło ci do łba, że Lud, taki stary,
powinien mieć przynajmniej chiton z rękawami?
Zima jest przecież!
Do Ludu
Ale ja ci go daruję.

Luo
Nawet i Temistokles o tym nie pomyślał,
885 choć z Pireusem niegłupio zrobił. Dla mnie jednak
od chitona lepszego wynalazku nie ma.
PAFLAGON
Oj, jakimi małpimi sztuczkami mnie bijesz!
KIEŁBAŚ NIK

Robię tak jak pijany, kiedy zechce fajdać -


biorę twoje sposoby, jak on cudze buty.
PAFLAGON
890 Nie, ty mnie nie prześcigniesz w służalstwie - we własny
płaszcz go ubiorę. Łotrze, dostałeś?

Zdejmuje własny płaszcz i okrywa nim Luda.

Luo
Ohyda!
Żeby cię kruki zżarły! Jak śmierdzi garbarnią!

KIEŁBAŚNIK

Umyślnie cię w to odział, żebyś się udusił.


Już tak dawniej ci zrobił. Pamiętasz kapustę,
895 jak to kiedyś staniała?
142 ARYSTOFANES ■ Komedie

LUD
Tak, dobrze pamiętam.
KIEŁBAŚ NIK
On umyślnie tak zrobił, żeby była tania,
byście jej nakupili, zjedli i w sędziowskich ławach
wytruli się nawzajem, pierdząc sobie w nosy.
LUD
Na Posejdona, mówił to jeden z Gównowic!
KIEŁBAŚ NIK
900 To wyście chyba wtedy, od tych bździn zrudzieli!
LUD
Na Zeusa, to Rudzielec wymyślił tę sztuczkę!

PAFLAGON
Jakimiż błazeństwami, draniu, bijesz we mnie!
KIEŁBAŚ NIK
Bezczelnością bogini kazała mi walczyć.

PAFLAGON
Lecz nie zwyciężysz! Ja ci, Ludu, obiecuję,
905 że bez pracy wychłepczesz pełną miskę ... płacy.

KIEŁBAŚ NIK
A ja ci dam słoiczek pierwszorzędnej maści,
byś sobie wysmarował wrzody na goleniach.

PAFLAGON
Aja ci siwe włosy wyrwę - będziesz młody.

Zabiera się do wyrywania włosów Ludowi.

KlEŁBAŚNIK
Masz tu zajęczy ogon - wytrzyj sobie oczka.
PAFLAGON
9IO Wysmarkaj się, o moją głowę wytrzyj palce.
Rycerze895-940 143

KIEŁBAŚ NIK
Nie, o moją!

PAFLAGON
Nie, o moją!
Przepychają się, zaczynają się bić.

Gdy będziesz wystawiał trierę


i własnym kosztem ją zbroił,
to stary okręt dostaniesz,
915 wydatkom końca nie będzie
i rozmaitym naprawom!
Już ja się postaram, byś dostał
żagiel najbardziej przegniły.

KIEŁBAŚ NIK
Ten człowiekgotuje się i wrze!
920 Przestań,bo jeszcze wykipisz!
Trzeba zdjąć te szumowiny
pustych gróźb tą oto łyżką.

PAFLAGON
Jeszcze mi słono zapłacisz
przygnieciony podatkami!
925 Już ja się o to postaram,
by cię wpisać do bogaczy!

K.IEŁBAŚNIK

Ja nie będę niczym groził,


tylko takie mam życzenie:
żebyś pełną miał przed sobą
930 patelnię rybek skwierczących -
a właśnie śpieszno ci było,
by mowę w sprawie Miletu
wygłosić i dostać łapówkę -
byś łykał rybki, nie gryząc,
935 by pożreć je jak najprędzej,
nie spóźnić się na zebranie;
a właśnie przyszedł ten człowiek
z łapówką - całym talentem -
byś ty, chcąc go złapać,
940 zadusił się rybką i zdechł.
144 ARYSTOFANES ■ Komedie
CHÓR
Tak mu trzeba, na Zeusa, Apolla, Demeter!

Epejsodion

LUD
Mnie się wydaje, że on jest naprawdę
obywatelem tak dobrym, jak żaden
94s dla tego tłumu wartego obola.
Ty, Paflagonie, łgałeś, że mnie kochasz.
Wściekłem się! Oddaj pierścień, bo już odtąd
rządcą nie będziesz!

PAFLAGON
oddaje pierścień

Masz, ale pamiętaj:


jeśli
mi rządzić nie pozwolisz - inny
9so zjawi się łajdak, podlejszy ode mnie!
LUD
przygląda się pierścieniowi oddanemu przez Pajlagona

To niemożliwe, to nie jest mój pierścień!


Przecież wyraźnie inna tu jest pieczęć.
Czy ja źle widzę?
KIELBAŚNIK

Jaką miałeś pieczęć?

LUD
Gołąbek - tłusty, wołowy, pieczony.
KIEŁBAŚ NIK
bierze od Luda pierścień i uważnie się przygląda

955 Nie ma tu tego.


LUD
Gołąbka? A co jest?
Rycerze941-969 145
KIEŁBAŚ NIK
Mewa przemawia z rozdziawionym dziobem.
LUD
Nieszczęście!

KIEŁBAŚ NIK

Czemu?
LUD
Zabieraj to szybko!
Nie mój to pierścień, tylko Kleonima.
Ściąga z palca inny pierścień i wręcza go Kiełbaśnikowi
Weź ten ode mnie i bądź moim rządcą.

PAFLAGON
960 Błagam cię, panie, nie rób tego jeszcze,
zanim nie poznasz moich przepowiedni.
KIEŁBAŚ NIK
I moich także.

PAFLAGON
Jeśli
go posłuchasz,
z torbami pójdziesz.
KlEŁBAŚNIK
A jeżeli jego,
to stracisz skórkę z całejswojej główki.
PAFLAGON
965 Lecz wróżby głoszą, że będziesz panował
nad całą ziemią, w wieńcu z róż na głowie.
KIEŁBAŚ NIK
A moje mówią, że w szacie czerwonej
i wyszywanej, z wieńcem, w złotym wozie
będziesz ... Smikitę ścigał i jej pana.
146 ARYSTOFANES ■ Komedie
Lun
910 Biegnij i przynieś, żeby on ich także
wysłuchał.

KIEŁBAŚ NIK
Dobrze.
Lun
do Pajlagona

I ty przynieś swoje.
PAFLAGON

KIEŁBAŚ NIK
Biegnę, nic mnie nie zatrzyma!

Obaj współzawodnicy wybiegają.

Stasimon

CHÓR

Najsłodsze światło dnia


zaświeci wam, tu obecnym,
975 i tym, którzy do nas przybędą,
gdy K.leon zginie!
Słyszałem, że pewien starzec,
z tych najbardziej zgryźliwych
na targowisku ... procesów,
980 innego był zdania:
że gdyby człek ten nie został
wielkim w mieście, to byście nie znali
dwóch pożytecznych narzędzi -
kopystki i tłuczka.
Aja w nim jeszcze podziwiam
985 ten pociąg do Muzy z chlewa.
Mówili mi chłopcy, z którymi
chodził do szkoły,
Rycerze970-1003 147

że grać na lirze potrafił


990 tylko na sposób dorycki,
innych nie znał melodii.
Aż wreszcie lutnista
ze szkoły precz go wyrzucił,
gniewny, że chłopiec ten jedną
995 melodię grać tylko potrafi -
dorobkiewiczowską.

Epejsodion

Pajlagon i Kielbaśnik wracają, każdy ze stosem wyroczni.

PAFLAGON
No, popatrz, proszę! To jeszcze nie wszystkie.
KlEŁBAŚNIK

Choćbym się zesrał, wszystkich nie przyniosę.

LUD
Coto?
PAFLAGON
Wyrocznie.

LUD
Wszystkie?

PAFLAGON
A co, dużo?
1000 Mam tego w domu jeszcze pełną skrzynię!

KIEŁBAŚ NIK
Ja mam strych pełen i dwie przybudówki.

LUD
Pokażcie, czyje te wszystkie wyrocznie.

PAFLAGON
Moje - Bakisa.
148 ARYSTOFANES ■ Komedie
LUD
No, a twoje czyje?

KJEŁBAŚNIK
Glanisa, brata starszego Bakisa.

LUD
100s O czymże mówią?

PAFLAGON
O Atenach, Pylos,
o tobie, o mnie i o wszystkich sprawach.

LUD
A twoje o czym?

KlEŁBAŚNIK
O Atenach, grochu,
Lacedemonie, o świeżych makrelach,
o tych, co mąkę źle mierzą na targu,
1010 o tobie, o mnie.
Do Pajlagona
Ugryź się w kutasa!

LUD
Dobrze. Więc teraz mi je przeczytajcie.
Najpierw tę o mnie, którą bardzo lubię,
że kiedyś stanę się „orłem w obłokach".

PAFLAGON
Słuchaj więc mojej i dobrze uważaj.

Czyta
101s Poznaj ścieżkę wyroczni, Erechtejdo, którą Apollo
wydał z najświętszego trójnogów kosztownych przybytku:
kazał ci pilnie osłaniać świętego psa ostrozębca,
który paszczą rozwartą dla ciebie i głośnym szczekaniem
płacy dostarcza. A gdybyś nie zrobił tego, to zginie.
1020 Mnóstwo go nienawidzi kawek i pragnie zakrakać.
Rycerze1003-1041 149

LUD
Nic, na Demetrę, z tego nie rozumiem.
Co ma Erechteus do psa i do kawek?
PAFLAGON
Ja tym psem jestem, bo dla ciebie szczekam.
Mnie, psa, Feb każe ci pilnie osłaniać.
KIEŁBAŚ NIK

1025 Nie o tym mówi wyrocznia. Podżera


ten pies ci wróżby, jak kaszę z talerza.
U mnie jest prawda - i o psie, i reszcie.
LUD
Czytaj. Niech tylko znajdę dobry kamień,
by nie odgryzły mi te psy kutasa.
KIEŁBAŚNIK

czyta

1030 Poznaj psa, Erechtejdo, Cerbera - sługę-złodzieja,


który, machając ogonem, baczy pilnie, gdy siedzisz przy uczcie,
jakby strawę ci ukraść, kiedy się tylko zagapisz,
w nocy biega do kuchni, ukradkiem, psim obyczajem,
i wylizuje tam garnki i wyspy zaprzyjaźnione.
LUD
1035 Na Posejdona, to lepsze, Glanisie!
PAFLAGON
Słuchaj, mój drogi, rozstrzygnij, co lepsze.
Czyta
Jest kobieta, co kiedyś lwa zrodzi w świętych Atenach.
Lew·ten w ludu obronie z komarów chmarą bój stoczy,
niczym szczeniąt swych broniąc. Tego masz strzec i ochraniać,
1040 mur zbudowawszy drewniany, baszty zasię żelazne.
Wiesz, o czym mówi?
LUD
Nie wiem, na Apolla!
150 ARYSTOFANES• Komedie
PAFLAGON
Bóg ci powiada, byś mnie dobrze chronił,
bo ja to właśnie jestem lwem dla ciebie.
LUD
,,Lew" masz na imię? Nie wiedziałem o tym.

KlEŁBAŚNIK
1045 Nie wytłumaczył - umyślnie - jednego:
co mur ten znaczy z drewna i żelaza,
którym ochraniać go każe Apollo.
LUD
Co więc na myśli miał bóg?

KlEŁBAŚNIK
Żeby jego
wpakować w dyby o pięciu otworach.

LUD
1050 Coś mi się zdaje, że to się już sprawdza.
PAFLAGON
improwizuje, udając, że czyta wyrocznię

Proszę, nie słuchaj, to wrony zawistne tak kraczą fałszywie,


ale kochaj sokoła i w sercu pamięć zachowaj,
bowiem on to ci przyniósł związane spartańskie kruczęta.
KlEŁBAŚNIK
naśladuje Pajlagona

Czynu takiego dokonał Paflagon, kiedy się upił.


1055 Kekropido niemądry, za wielki czyn to uważasz?
Nawet kobieta uniesie ciężar, gdy mąż na nią włoży,
lecz nie biegnie do boju - boi się dostać biegunki.
PAFLAGON
Ale posłuchaj o Pylos, o Pylos co mówi wyrocznia:
Pylos jest i pod Pyl os ...
Rycerze1042-1075 151

LUD
Co on tam gada „pod Pylos"?
KIEŁBAŚ NIK

1060 Mówi, że właśnie wanny w łaźni dzisiaj podpylał.

LUD
A więc ja dzisiaj będę nieumyty?

KIEŁBAŚ NIK
Będziesz, bo wszystkie wanny on podpylił.
Ale mam jeszcze wróżbę o okrętach.
Musisz jej bardzo uważnie wysłuchać.

LUD
1065 Słucham, przeczytaj, co radzi wyrocznia,
żeby załogom można żołd wypłacić.

KIEŁBAŚ NIK
czyta

Strzeż się, Ajgejdo, by cię nie podszedł Psio-lis


kąsający podstępnie,
szybkonogi, zdradliwy jak lis i wielce przebiegły.
Wiesz, co to jest za stworzenie?
LUD
Psio-lis to jest Filostratos.
KIEŁBAŚNIK

1010 Nie, źle


rozumiesz. On od ciebie żąda
wciąż szybkich statków do ściągania danin.
Loksjas ostrzega, byś mu ich nie dawał.

LUD
A czemu statek ma być tym psio-lisem?
KIEŁBAŚ NIK

Bo statek szybki, a i pies też szybki.


LUD
1015 A po co jeszcze lisa do psa dodał?
152 ARYSTOFANES• Komedie

KIEŁBAŚ NIK
Bo porównuje z lisami żołnierzy -
także w winnicach obgryzają grona.

LUD
Dobrze, niech będzie.
A skąd zapłatę mam wziąć dla tych lisów?
KIEŁBAŚ NIK

Ja ci dostarczę, za trzy dni, nie później.


Improwizuje wyrocznię

10so Jeszcze wróżby wysłuchaj: strzec ci się tu nakazuje


syn Latony miasta Łapowic, by cię nie okradło.
LUD
Jakież to Łapowice?
KIEŁBAŚ NIK
To jego rękę nazywa
wróżba Łapowicami, bo mówi zawsze: ,,Daj w łapę!".

PAFLAGON
Nieprawidłowo tłumaczy. Łapowicami Apollo
1oss rękę Diopejthesa nazywa, bo jest jak łopata.
Ale mam jeszcze wróżbę o uskrzydlonym, o tobie,
jako że orłem się staniesz i królem będziesz nad ziemią.
KIEŁBAŚ NIK

W mojej to samo - nad ziemią będziesz i Morzem Czerwonym,


w Ekbatanach w sądzie zasiądziesz, liżąc ciasteczka.

PAFLAGON
1090 Sen miałem taki: bogini sama mi się ukazała,
zlewającaczerpakiem na lud bogactwo i zdrowie.

KIEŁBAŚ NIK
Ja też miałem, na Zeusa! Widziałem samą boginię.
Szła z Akropolu i sowę miała na boskim ramieniu,
w ręku trzymała flakonik, z niego zlewała na głowę
109s twoją, Ludu, ambrozję, na jego - czosnkową polewkę.
Rycerze1076-1114 153

LUD
Ajajaj, ajajaj!
Nie, od Glanisa nie ma mądrzejszego!
Więc mu samego siebie przekazuję,
niech wiedzie starca, na nowo wychowa.
PAFLAGON
1100 Błagam, zaczekaj, zaraz ci przyniosę
kaszę jęczmienną, całodzienną rację.

LUD
Dość! Jużnie mogę słuchać o jęczmieniu!
Oszukujecie, ty i twój Thufanes!
PAFLAGON
Mąkę przyniosę ci drobno zmieloną!

KIEŁBAŚ NIK
110s Ja ci przyniosę chrupiące placuszki,
rybki smażone - siadaj i jedz smacznie!
LUD
Bierzcie się szybko do roboty! Który
z was będzie umiał lepiej mi dogodzić,
temu przekażę w ręce cugle Pnyksu.
PAFLAGON
1110 Biegnę, ja pierwszy!
KIEŁBAŚ NIK

Nie, ja będę pierwszy!

Wybiegają, przepychając się.

Stasimon
CHÓR

Ludu, potężną masz


władzę i budzisz lęk
w człowieku każdym,
jak tyran;
154 ARYSTOFANES ■ Komedie

1115 lecz łatwowiemyś jest,


lizusów kochasz
i dajesz się wodzić za nos,
krzykaczy słuchasz z rozdziawioną gębą,
a rozum twój
1120 zbyt często wychodzi z domu.
LUD
Rozumu pod waszą czupryną
braknie, skoro sądzicie,
żem głupi. Ja przecież umyślnie
udaję durnia.
1125 A mnie jest bardzo dobrze -
łykam codzienną porcyjkę.
Chcę mieć jednego złodzieja,
karmić jednego przywódcę.
Kiedy już dosyć nakradnie -
1130 za łeb i kopniaka!
CHÓR
Bardzo sprytnie to robisz,
jeśli naprawdę umyślnie
tak postępujesz, jak mówisz -
bardzo wielki to spryt!
1135 Specjalnie po to ich chowasz,
karmisz na koszt państwowy
na Pnyksie po to, ażeby -
gdy jadła ci kiedyś zabraknie -
tego, który najtłustszy,
1140 na ofiarę zabić i zjeść!
LUD
Popatrzcie, czyżem nie mądry?
Czyż ich nie chytrze podchodzę?
Im się wydaje, że mądrzy,
że mnie w pole wywiodą.
1145 Ja czuwam, gdy im się wydaje,
że w inną stronę się gapię,
i zawsze widzę, jak kradną;
a potem wsadzam im w gardło -
by wyrzygali, co skradli -
1150 sędziowski kamyczek.
Rycerze1115-1161 155

Epejsodion

Na scenę wpadają biegiem, obładowani wielkimi koszami,


Kielbaśnik i Paflagon.

PAFLAGON
do Kielbaśnika, odpychając go

Wieczny ci pokój! Precz!


KIEŁBAŚ NIK
Ty precz, złodzieju!

PAFLAGON
Ludu, ja czekam po trzykroć od dawna
przygotowany, by ci świadczyć dobro.
KIEŁBAŚ NIK
A ja od dziesięć, dwudziestokroć dawna,
1155 tysiąckroć dawna, od pra- pra- pradawna.

LUD
A mnie już chyba od milionkroć dawna
zbrzydliście obaj, od pra- pra- pradawna.

KIEŁBAŚ NIK

Wiesz, co zrób?
LUD
Będę wiedział, gdy mi powiesz.
KIEŁBAŚ NIK

Zrób nam wyścigi, byśmy od tych sznurów


1160 biegli do ciebie z czymś dobrym.

LUD
Tak zrobię.

Paflagon i Kielbaśnik ustawiają się.

Gotowi?
PAFLAGON I KIEŁBAŚNIK
Tak!
156 ARYSTOFANES• Komedie
LUD
Start!
KIEŁBAŚ NIK
Nie zabiegaj drogi!
Biegną na wyścigi do Luda.

Użyję sobie, sprawią mi uciechę


ci miłośnicy, jeśli pokapryszę.
PAFLAGON
Popatrz, ja pierwszy - stołek ci przynoszę.
KIEŁBAŚ NIK
1165 Stołu nie przyniósł-ja jestem pierwszejszy.
PAFLAGON
Spójrz, ja ci niosę ten oto placuszek,
z jęczmienia z Pylos świeżo upieczony.
KIEŁBAŚ NIK

Ja - łyżki z chleba. Sama je drążyła


bogini ręką swą z kości słoniowej.
LUD
1110 Jakiż ogromny masz palec, o pani!
PAFLAGON
Oto grochówka smaczna i pachnąca -
sama Pallada mieszała pod Pylos.
KIEŁBAŚ NIK

Ludu, wyraźnie cię bóstwo ma w pieczy -


oto osłania cię garnkiem rosołu.
LUD
1175 Myślisz, że jeszcze istniałoby miasto,
gdyby nas ciągle nie chroniła ...garnkiem?
Rycerze1161-1192 157

PAFLAGON
To rybie dzwonko dała - Pogromczyni.
KiEŁBAŚNIK
Córa Mocarza - mięso rosołowe,
kiszkę, wątróbkę i kawał żołądka.

LUD
1180 Dobrze zrobiła, pamięta o szacie.
PAFLAGON
Pani z Gorgoną na hełmie ci daje
bryndzę, by bryza dmuchała ci w żagle.
KIEŁBAŚ NIK

I to weź jeszcze.
LUD
A co mi też przyjdzie
z tych flaków?
KIEŁBAŚ NIK
Po to ci daje coś z brzucha,
118s by wręgi były krągło
wybrzuszone.
Przecież o flotę dba ona szczególnie.
Masz, popij winem - trzy do dwóch mieszane.
LUD
Świetne, trzy części wody dobrze znosi.

KiEŁBAŚNIK
Bo Trzykroć Wielka trzy z dwiema zmieszała.
PAFLAGON
1190 Ode mnie kawał weź tłustego placka.
KiEŁBAŚNIK
Ode mnie cały placek- proszę, trzymaj.
PAFLAGON
Zająca nie masz - ja mam i przyniosę.
158 ARYSTOFANES• Komedie

KIEŁBAŚ NIK
do siebie

Źle ze mną - skądże wziąć by tu zająca?


,,O serce, wynajdż mi jakieś ... błazeństwo!"
PAFLAGON
przynosząc zająca, do Kielbaśnika

119s Widzisz, gamoniu?


KrEŁBAŚNIK
Mało mnie to wzrusza,
bo idą właśnie stamtąd w moją stronę
jacyś posłowie - niosą wory srebra.

PAFLAGON
rozglądając się

Gdzie?
KIEŁBAŚ NIK
zabiera mu zająca

Co ci do nich? Dajże spokój gościom.


Widzisz, Ludeczku, tę pieczeń zajęczą?
PAFLAGON
1200 Ojoj! To moje! Bezprawnie zabrałeś!
KlEŁBAŚNIK

Na Posejdona, jak ty jeńców z Pylos!


LUD
Jak ci się, powiedz, udało to ukraść?
KIEŁBAŚ NIK
Pomysł - bogini, a złodziejstwo - moje.
Jam się naraził!

PAFLAGON
Ale ja upiekłem!
Rycerze1193-1220 159

Luo
1205 Precz! Moja wdzięczność dla tego, co podał.

PAFLAGON
Ajaj! Przewyższył nawet mnie bezwstydem!

KIEŁBAŚNIK
Jakże osądzisz,Ludu, który lepszy
z nas dwu dla ciebie i dla twego brzucha?

Luo
Jakąże mam się kierować zasadą,
12IO by ją widzowie uznali za słuszną?

K!EŁBAŚNIK
Ja ci podpowiem: idź i weź mój koszyk -
przejrzyj po cichu to, co tam jest w środku -
i Paflagona. Sąd wypadnie słusznie.

Luo
zagląda do kosza Kielbaśnika

Spójrzmy, co ~ środku?

KIEŁBAŚ NIK
Nie widzisz, że pusty,
1215 ojczulku? Wszystko już tobie oddałem.

LUD
Tak, to jest koszyk oddany ludowi.

KIEŁBAŚ NIK
A teraz zajrzyj w koszyk Paflagona -
widzisz?

Luo
zaglądając do kosza Paflagona

Pełniutki wszelakiego dobra!


Jaki tu wielki leży kawał placka!
1220 A dla mnie odciął tyci kawałeczek!
160 ARYSTOFANES ■ Komedie
KIEŁBAŚ NIK
Tak samo właśnie i poprzednio robił -
z tego, co dostał, tobie dawał okruch,
sobie na stole stawiał całą resztę.
LUD
do Paflagona

Draniu, złodzieju, tak mnie oszukałeś!


1225 Ja - ,,uwieńczyłem i obdarowałem"!
PAFLAGON
Ale ja kradłem dla dobra ojczyzny!
LUD
Oddajże wieniec, a ja go przekażę
temu mężowi.

KIEŁBAŚNIK

Oddawaj, łajdaku!

PAFLAGON
Nie oddam! Wróżba pytyjska powiada,
1230 że tylko jeden może mnie pokonać.

KIEŁBAŚNIK
Moje podaje imię najwyraźniej.

PAFLAGON
Muszę uzyskać niezbite dowody,
że odpowiadasz przepowiedniom boga.
Odpowiedz najpierw na takie pytanie:
1235 czy, będąc chłopcem, chodziłeś do szkoły?
KIEŁBAŚNIK
W rzeźniach kształcony byłem kułakami.
PAFLAGON
Co mówisz? ,,W serce cios zadała wróżba!"
Dobrze.
W palestrze byłeś, sport jakiś ćwiczyłeś?
Rycerze1221-1256 161

KIEŁBAŚ NIK
Kraść i przysięgać, patrząc prosto w oczy.

PAFLAGON
wznosząc oczy w górę

1240 Febie, Lykijski Apollo, co czynisz?


Do Kiełbaśnika

Jaki masz zawód teraz, gdy dorosłeś?

KIEŁBAŚ NIK
Sprzedaję kiszki, czasem własny zadek.
PAFLAGON
O ja nieszczęsny!
Koniec, jestem niczym!
Została jedna słabiutka nadzieja -
1245 powiedz mi jeszcze: sprzedajesz kiełbasy
na rynku może, czy przy bramach miasta?
KlEŁBAŚNIK

Przy bramach, tam gdzie i solone ryby.

PAFLAGON
Biada! Spełniła się boska wyrocznia!
Wtoczcie do środka mnie nieszczęśliwego!
1250 Żegnaj mi, wieńcu! Z bólem cię oddaję.
Inny cię weźmie i będzie posiadał,
złodziej nie większy, lecz równie szczęśliwy.

Zdejmuje z głowy wieniec i oddaje go Kiełbaśnikowi. Z domu wyjeżdża


ekkyklemat, na który wsiada Paflagon i wjeżdża do wnętrza.

KIEŁBAŚ NIK

Zeusie helleński, twoje to zwycięstwo!

Z domu wychodzi Sługa I.


SŁUGA I
Chwała zwycięzcy! Lecz pamiętaj o tym,
1255 żeś nim przeze mnie. Proszę cię o drobiazg -
bym był przy tobie sekretarzem sądu.
162 ARYSTOFANES ■ Komedie
LUD
do Kiełbaśnika

Jak ci na imię? Mów!


K.JEŁBAŚNIK

Agorakritos.
Agora żywi mnie i krytykuje.

LUD
Powierzam siebie Agorakritowi
1260 i przekazuję jemu Paflagona.

KIEŁBAŚ NIK
Będę cię, Ludu, dobrze pielęgnował,
zgodzisz się ze mną, żeś nigdy nie widział
lepszego męża w calutkich ... Gapinach.

Stasimon

CHÓR
Cóż na początek piękniejsze,
1265 cóż i na zakończenie,
niż tych, co na szybkich pędzą rumakach,
sławić pieśnią i przestać ochoczo
nad Lizystratem się pastwić
i Thumantisem bezdomnym,
1270 bo on, Apollonie miły,
biedę klepie, gorzkimi łzami
kołczan twój święty oblewa
w Pytho, byś wyrwał go z nędzy.

Parabaza mniejsza

Ganienie podłych ludzi nie jest rzeczą zdrożną,


1215raczej godne pochwały - przyzna, kto rozsądny.
Gdyby znany był człowiek, o którym powiedzieć
Rycerze1257-1315 163

trzeba by wiele złego - nie ruszałbym druha.


Nie ma nikogo, kto by nie znał Arignota,
jeśli odróżnia białe od ... ortyjskiej nuty.
1280 Lecz Arignot ma brata o innych zwyczajach,
Arifradesa - drania. Ten myśli o świństwach.
Gdyby był tylko świnią - nawet bym nie spostrzegł,
ale to arcyświńtuch, wynalazca świństwa.
Własny swój język brudzi obrzydliwą chucią,
1285 wylizując w burdelach wytryśniętą rosę
i brodę jak pogrzebacz nurza w palenisku,
a z Ojonichem śpiewa obleśne piosenki.
Kto nie splunie na tego człeka z obrzydzeniem,
ten pić z nami nie będzie nigdy z jednej czary.
1290 Często mnie dręczyły
w nocy rozmyślania:
dumałem, w jaki sposób
zdobył Kleonim obiad?
Mówią, że dawniej skubał
1295 co bogatszych ludzi,
od miski nie odchodził,
a ci go tak błagali:
,,Panie, do kolan padam,
wyjdź, przebacz temu ... stołowi".
1300 Powiadają, że raz się triery spotkały
i jedna z nich, ta starsza, mówiła do reszty:
,,Czy nie wiecie, dziewczęta, co się dzieje w mieście?
Mówią, że żąda setki nas na Kartaginę
ten podły obywatel, zrzęda Hyperbolos!".
1305 One się oburzyły - to nie do zniesienia!
I rzekła jedna, która męża nie widziała:
,,Na bóstwo opiekuńcze, nie będzie mną władał!
Wolę tu się zestarzeć, niech mnie świdrak stoczy!".
,,Ani mną, Łodzisławą, córą Łodzimira,
1310 jakem z sosnowych bierwion zbita - nie, na bogów!
Gdyby to uchwalono w Atenach, musimy
do Thesejonu płynąć lub Czcigodnych Bogiń.
Nie będzie nami władał, przynosząc wstyd miastu.
Niech płynie sobie bez nas na złamanie karku,
1315 niechaj spuści na wodę te pudła po lampkach!".
164 ARYSTOFANES ■ Komedie

Epilog

Wchodzi Kielbaśnik.

KIEŁBAŚ NIK
A teraz trzeba zachować ciszę i zamknąć usta, i wstrzymać
badanie świadków, i przerwać sądy, którymi miasto się cieszy.
Szczęśliwą nowinę i radosną wieść niech widownia
uczci peanem!
CHÓR
O chlubo Aten przeświętych i wysp opiekunie,
dzielny przywódco,
1320 z jakąż wieścią szczęśliwą przybywasz, co ma dymem z ofiar
napełnić ulice?

KIEŁBAŚNIK
Ja Lud wam w kotle przegotowałem, ze szpetnego
pięknym zrobiłem.

CHÓR
O ty, wynalazco przedziwnych pomysłów,
a gdzież on jest teraz, powiedz!
KIEŁBAŚ NIK

W starodawnych on teraz przebywa znów,


fiołkami wieńczonych Atenach.
CHÓR
Jak mamy go ujrzeć? Jak teraz wygląda? Jakim się stał
po tym kotle?

K!EŁBAŚNIK
132s Jest taki, jak wówczas, gdy z Miltiadesem ucztował
i z Arystydesem.
Ujrzycie go zaraz. Już słychać zgrzyt, otwierają się
święte podwoje.
Wznieście okrzyk radosny na cześć starych Aten,
które się wam ukazują,
podziwianych wszędy i w pieśniach sławionych,
gdzie słynny Lud zamieszkuje.
Rycerze1316-1345 165
CHÓR
O godne zazdrości, prześwietne, fiołkami wieńczone Ateny!
1330 Ukażcie nam tego jedynego władcę naszej ziemi i całej Hellady!

Wchodzi Lud.

KlEŁBAŚNIK

Oto on właśnie, patrzcie! Z cykadami we włosach,


starożytnym
strojem jaśnieje,
muszelkami nie pachnie, lecz winem pokoju i mirrą
jest namaszczony.

CHÓR
O królu wszystkich Hellenów, witaj! I my się z tobą radujmy,
bo godny miasta naszego twój los, godzien chwały
spod Maratonu.
LUD
m5 Najdroższy z ludzi, chodź, Agorakricie,
jakże to dobrze, żeś mnie przegotował!
KIEŁBAŚ NIK
Mój drogi, gdybyś wiedział, jakim byłeś
przedtem, coś robił - nazwałbyś mnie bogiem!

LUD
A jaki byłem, co robiłem? Powiedz!

KIEŁBAŚ NIK
1340 Jeśli powiedział ktoś na Zgromadzeniu:
,,O Ludu, kocham cię, jam twój miłośnik,
czczę cię, ja jeden daję dobre rady" -
gdy tylko zaczął od takiego wstępu,
skrzydła już miałeś i rogi.

LUD
Tak było?
KIEŁBAŚ NIK
1345 Potem oszukał cię zaraz i uciekł.
166 ARYSTOFANES ■ Komedie
LUD
Co mówisz?
Tak postępował, a ja nie widziałem?

KIEŁBAŚ NIK
Bo twoje uszy to się otwierały,
to zamykały znów, niczym parasol.
LUD
Aż takim głupcem byłem, starym dziadem?
KIEŁBAŚ NIK
1350 A jeśli kiedy dwóch mówców mówiło,
jeden - by statki wojenne budować,
drugi - o płacach dla sędziów, to zawsze
przegrywał ten, co mówił o trierach.
Czemu się kulisz? Zostańże na miejscu!
LUD
1355 Wstydzę się wszystkich tych poprzednich błędów.

KIEŁBAŚ NIK
Tak się nie przejmuj, nie tyś temu winien,
tylko oszuści. A teraz odpowiedz:
gdy oskarżyciel - błazen jakiś - powie:
,,Nie będzie dzisiaj zapłaty dla sędziów,
1360 gdy oskarżony wyjdzie z sądu cało",
co zrobisz wtedy z tym oskarżycielem?
Lun
Podniosęw górę i wrzucę go w przepaść,
z Hyperbolosem u szyi w dodatku.
KIEŁBAŚ NIK
Już słuszniemówisz i bardzo rozsądnie.
1365 No, a poza tym jak zamierzasz rządzić?
LUD
Gdy wrócą z wojny okręty do portu,
zaraz wioślarzom cały żołd wypłacę.
Rycerze1346-1386 167

K.!EŁBAŚNIK
Dogodzisz wielu wyślizganym tyłkom.

LUD
Gdy żołnierz będzie wpisany na listę,
1370 nikt go usłużnie nie wpisze gdzie indziej,
lecz tam zostanie, gdzie był na początku.

KIEŁBAŚNIK
To ukąsiło Kleonima w ... tarczę!

LUD
Bez brody nie śmie nikt chodzić po rynku.

KIEŁBAŚ NIK

Jak ma coś kupić Klejsthenes czy Straton?

LUD
1375 O tych młodziakach mówię, co przy kramach,
tych z wonnościami, siedzą i pyskują:
,,Mądrze się Fajaks wykręcił od śmierci,
bo dialektyczny jest i polemiczny,
gnomotypiczny, mądry i zbijaczny,
1380 świetnie trzymaczny wszelką przerywaczność".

KIEŁBAŚ NIK

A ty gadaczność ukarzesz tyłkicznie?

LUD
Nie, polowaniem każę się zajmować
wszystkim smarkaczom, do uchwał się nie brać.

Wchodzi Chłopak, niosąc składany stołek.

KlEŁBAŚNIK

Masz tu składany stołek, a do niego


1385 chłopca z jajami, co go będzie nosił;
jak zechcesz, możesz i jego rozłożyć.
168 ARYSTOFANES ■ Komedie

LUD
siada na stoiku
Szczęsny wstępuję w moje dawne czasy!
KIEŁBAŚ NIK
Co powiesz, gdy ci przedstawię Umowy
trzydziestoletnie o pokój? Hej, wejdźcie!

Wchodzi trzydzieści Tancerek.

LUD
1390 Zeusie czcigodny, przepiękne! Na bogów,
czy je wypada ... potrzydziestolecić?
Skądźe je wziąłeś?

KlEŁBAŚNIK
Trzymał je Paflagon
w domu, w ukryciu, żebyś ty nie dostał.
Ja ci je teraz oddaję - idź z nimi
1395 na wieś, do siebie.
LUD
A co z Paflagonem?
Tyle narobił zła, jak go ukarzesz?
KIEŁBAŚ NIK
Lekko - niech zajmie się moim rzemiosłem:
niech siedzi w bramie, sprzedaje kiełbasy,
dodając do nich psie i ośle ... sprawy,
1400 niech się pijany wykłóca z kurwami
i niechaj pije brudną wodę z łaźni.
LUD
Dobrześ wymyślił - to mu się należy:
z kurwami kłócić się i z łaziebnymi.
Ciebie zapraszam do prytanejonu
1405 na miejsce tego - ofiarnego kozła.
Weź ten zielono-żabi płaszcz świąteczny.

Kielbaśnik wkłada podany płaszcz.


Rycerze1387-1408 169

Tamtego wynieść na nową posadę,


niech go posłowie ujrzą, których krzywdził.

Tancerki tańczą, Chór dosiada „koni" i wszyscy w tańcu


wychodząze sceny. Pajlagona ubranego w strój Kielbaśniko,
z jego workami z towarem i narzędziami,
Służba wynosi w przeciwnym kierunku.

Koniec
CHMURY
Wstęp

Chmury wystawił Arystofanes na Dionizjach roku 423 p.n.e., jako


swoją piątą sztukę. Zachowane dzieło nie jest tym samym tekstem,
który został przedstawiony widzom. Inscenizacja tej komedii stała
się klęską Arystofanesa. Przyzwyczajony już do zwycięstw i uzna-
nia, poeta tym razem przepadł w konkursie - Chmury uzyskały trze-
cie, czyli ostatnie miejsce. Pierwsze zdobył Kratinos komedią Pyti-
ne (Butelka), drugie Amejpsias Konnosem. Arystofanes przerobił
sztukę i przygotował do wystawienia, które za jego życia najpraw-
dopodobniej nie zostało zrealizowane. Tekst przerobionych Chmur
dostał się jednak do publicznej wiadomości i wyparł kompletnie
pierwszą wersję; jej treści możemy się jedynie domyślać.
W Chmurach komediopisarz wraca do tematyki, od której za-
czął swą twórczość (Biesiadnicy): do spraw nauczania młodzieży.
Ofiarą poety pada Sokrates. Uczynił go Arystofanes przedstawicie-
lem sofistów, ,,nauczycieli mądrości", winionych za wszystko, co
złe w Atenach. Ich uczniem jest też Eurypides. Sokrates świetnie
się nadawał do skarykaturowania ze względu na swe dziwactwa,
brzydotę i sposób bycia - zaczepianie każdego człowieka, dzięki
czemu stał się bardzo szybko najlepiej chyba znaną w Atenach po-
stacią. W pierwszej wersji komedii Sokrates był potraktowany po-
dobno jeszcze ostrzej niż w zachowanej przeróbce. Jednak filozof,
jak mówi anegdota, nie tylko się nie obraził, lecz w czasie przed-
stawienia wstał z miejsca, by widzowie mogli porównać maskę ak-
tora z jego twarzą. Arystofanesowy Sokrates zajmuje się wszystki-
mi rodzajami nauk sofistycznych, ma jednak i pewne rysy prawdzi-
wego Sokratesa, z jego metodą pytań, którymi potrafi obnażyć całą
ignorancję rozmówcy.
Główny bohater sztuki, Strepsjades (imię to znaczy mniej wię­
cej Wykrętowicz, w przekładzie Stefana Srebrnego - Kręcioch), to
ulubiona postać Arystofanesa: niebogaty chłopek-roztropek, jak
Dikajopolis w Acharnejczykach i Trygajos w Pokoju.
174 ARYSTOFANES ■ Komedie

Osoby
STREPSJADES
FEJDIPPIDES,
jego syn
SŁUGA Strepsjadesa
UCZEŃ I Sokratesa
SOKRATES
CHÓR Chmur
Logos (Mowa, Słowo) SPRAWIEDLIWY
Logos NIESPRAWIEDLIWY
PASJAS } • • le StrepsJa
w1erzyc1e . d esa
A MYNIAS

UCZEŃ II Sokratesa
Osoby nieme
UCZNIOWIE Sokratesa
ŚWIADEK Pasjasa
KSANTIASZ, sługa Strepsjadesa
Chmury • Osoby I Prolog 175

Prolog
Jest noc. Strepsjades kręci się na łóżku. Obok śpi na swoim łóżku
Fejdippides, na podłodze Sługa.

STREPSJADES
Ojojoj! ojojoj!
O Zeusie królu, jakaż ta noc długa,
bez końca! Nigdy już dzień nie nadejdzie?
Tak przecież dawno słyszałem koguta!
A słudzy chrapią. Kiedyś tak nie było!
Bodajś przepadła, wojno, to przez ciebie
nawet ukarać własnych sług nie mogę.
Także ten oto szlachetny młodzieniec
przez całą noc się nie zbudzi, a pierdzi
10 opatulony po nos w pięć kożuchów.
No trudno, trzeba się przykryć i chrapnąć.

Usiłuje zasnąć, lecz bez skutku

Nie mogę zasnąć, ciągle mnie kąsają


wydatki, żłoby, długi i procenty
przez tego oto synalka. Włos długi,
15 a w głowie konie, dwukonne zaprzęgi,
i śni o koniach, a ja już umieram,
gdy księżyc dzień dwudziesty zapowiada,
bo procent rośnie.
Szturcha śpiącego niewolnika
Zapal, chłopcze, lampę,
przynieś
rachunki. Niech sobie przypomnę,
20 jakie mam długi i zliczę procenty.
Niewolnik przynosi lampkę i księgę rachunkową.

Spójrzmy. Dwanaście min Pasiasowi.


Za co dwanaście min Pasiasowi?
Ach, konia z koppą kupiłem, nieszczęsny!
Niechbym już raczej dostał kopa w oko!
fEJDIPPIDES
przez sen
25 Filonie, drogi innym nie zajeżdżaj!
176 ARYSTOFANES• Komedie

STREPSJADES
Oto nieszczęście, które mnie zabija!
On nawet we śnie wciąż myśli o koniach.
FEJDIPPIDES
przez sen

Ile okrążeń ma wóz jeszcze zrobić?

STREPSJADES
Ty mnie okrążasz, mnie - swojego ojca.
30 Jakież następne długi, po Pasjasie?
Amyniasowi - min trzy za dwukółkę.

FEJDIPPIDES
przez sen

Odprowadź konia, lecz niech się wytarza!


STREPSJADES
Tyś mnie, złociutki, wytarzał z pieniędzy!
Proces za długi mam, a za procenty
35 zlicytowany będę.
FEJDIPPIDES
budzi się

Co ci, ojcze?
Czemu marudzisz, wiercisz się po nocy?
STREPSJADES
Gryzie mnie jakiś ... urzędnik w pościeli.
FEJDIPPIDES
Pozwól, szaleńcze, zdrzemnąć się choć chwilę.

STREPSJADES
Śpij sobie teraz, ale wiedz, że długi
40 na twoją głowę zaraz spadną - wszystkie.
Ojojoj!
Bodajby zdechła ta parszywa swatka,
która mi twoją matkę naraiła!
Chmury26-73 177

Tak dobrze, słodko żyłem sobie na wsi,


w brudzie, w łachmanach, w zupełnym spokoju,
45 pośród pszczół, owiec, oliwnych wytłoków.
Wieśniak - za żonę wziąłem pannę z miasta,
Megaklesównę z rodu Megaklesów,
dumną, kapryśną, wystrojoną lalę.
Więc ległem przy niej po ślubie, woniejąc
50 moszczem i serem, wełną, wiejskim dobrem,
ona - perfumą, pudrem, wyuzdaniem,
zbytkiem, wydatkiem, sztuką Afrodyty.
Owszem, leniwa nie była, wciąż tkała ...
pieniądze - ja zaś, ten łach pokazując,
55 mawiałem: ,,Lepiej byś mi płaszcz utkała".

SŁUGA
Panie, oliwa nam się kończy w lampce.
STREPSJADES
A po coś
w lampie pijaka zapalił?
Chodź tu, oberwiesz!

SŁUGA
Za co mam oberwać?

STREPSJADES
Za to, żeś wsadził za gruby knot w lampę!

Niewolnik ucieka.
60 Kiedy się wreszcie ten syn nam urodził,
mnie i tej mojej znakomitej żonie,
o jego imię zaczęły się kłótnie.
Ona pragnęła dać mu imię z koniem:
Ksantyp, Charippos albo Kallippides;
65 ja - Fejdonides chciałem dać, po dziadku ...
Więc trwała sprzeczka, aż po dłuższym czasie
daliśmy wspólne imię Fejdippides.
Pieściła synka w objęciach, tak mówiąc:
„Jak będziesz duży, na wozie przez miasto
70 niczym Megakles pojedziesz ...". Ja na to:
„Kiedy jak ojciec kozy będziesz pędził
gdzieś z góry, w kożuch podarty odziany ...".
Ale on nie chciał moich słów posłuchać,
178 ARYSTOFANES ■ Komedie

na mój dobytek spuścił końską klęskę.


75 Teraz, przez całą noc szukając wyjścia,
znalazłem jeden sposób, niezawodny.
Jeśli namówię go, to wyjdę cało.
Jakby obudzić go najdelikatniej?
Fejdippidesku, Fejdippku!

FEJDIPPIDES
Co, ojcze?
STREPSJADES
80 Proszę, pocałuj mnie i podaj rękę.

FEJDIPPIDES
spełnia prośbę ojca

Dobrze. Co dalej?

STREPSJADES
Powiedz, czy mnie kochasz?
FEJDIPPIDES
Na Posejdona, opiekuna koni!

STREPSJADES
Nie! Tylko nie - na opiekuna koni!
Ten bóg jest sprawcą wszystkich moich nieszczęść!
85 Lecz jeśli kochasz mnie z całego serca,
synku, posłuchaj.
FEJDIPPIDES
Czego mam posłuchać?

STREPSJADES
Zmień jak najszybciej swoje obyczaje
i idź się uczyć tam, gdzie ci poradzę.

FEJDIPPIDES
90 A co mi radzisz?
STREPSJADES
Posłuchasz?
Chmury74-109 179

fEJDIPPIDES
Posłucham,
na Dionizosa!
STREPSJADES
wyciąga syna z łóżka i wskazuje na sąsiedni dom

Więc popatrz w tę stronę.


Widzisz te drzwiczki i ten mały domek?
fEJDIPPIDES
Widzę. A co to jest takiego, ojcze?
STREPSJADES
To jest myślamia dusz wielce uczonych.
95 Tam zamieszkują ludzie, którzy twierdzą,
że niebo, co nas otacza, to piecyk,
my w jego wnętrzu to jakby węgielki.
Oni też uczą, za dobrą zapłatą,
zwycięskiej mowy w dobrej czy złej sprawie.

FEJDIPPIDES
100 A kto to taki?
STREPSJADES
Nie znam dobrze imion.
Piękni i dobrzy, zamyśleni mędrcy.
FEJDIPPIDES
Ach, wiem! To dranie! Ci zarozumialcy
bladzi, bez butów - to ich masz na myśli -
to ten nieszczęsny Sokrates, Chajrefont...
STREPSJADES
!05 Ej, milcz, nie gadaj takich głupich rzeczy.
Jeśli dbasz trochę o ojcowski chlebek,
idź na naukę do nich i rzuć konie.

FEJDIPPIDES
Na Dionizosa, nie! Choćbyś mi nawet
kupił rumaki od Leogorasa.
180 ARYSTOFANES■ Komedie

STREPSJADES
110 Idźże, najdroższy synku, ja cię błagam,
idź na naukę!

FEIDIPPIDES
Czego mam się uczyć?

STREPSJADES
Mówią, że oni znają obie mowy:
tę, która lepsza, i tę, która gorsza.
Podobno taki, który się nauczy
115 gorszej, zwycięża i w przegranej sprawie.
Jeśli nauczysz się bezprawnej mowy,
ze wszystkich długów, które mam przez ciebie,
ani obola nie oddam nikomu.

fEIDIPPIDES
Nie pójdę! Przecież nie mogę pokazać
120 rycerzom takiej wyblakniętej gęby!
STREPSJADES
Więc, na Demetrę, nie będę już karmił
ciebie, wierzchowca i konia z zaprzęgu,
ale wyrzucę na pysk z mego domu!
FEJDIPPIDES
Wujek Megakles już mi nie pozwoli
125 zostać bez konia. Idę - mam cię w nosie.

Wychodzi.

STREPSJADES
Więc leżę, koniec? Nie, nie będę leżał!
Sam pójdę, bogów o łaskę poproszę,
będę się uczyć w tej sławnej myślami.
Lecz jak ja - stary, tępy, bez pamięci,
130 mam się nauczyć subtelnych wykrętów?
Trudno, iść trzeba. Po cóż się ociągać?
Trzeba zapukać.
Podchodzi do drzwi domu Sokratesa i stuka
Hej, chłopcze! chłopaczku!
Chmury 110-152 181

UCZEŃ I
otwierając

Idź do cholery! Kto tam do drzwi stuka?

STREPSJADES
Ja, syn Fejdona, Strepsjades z Kikinny.

UCZEŃ
I
135 Dureń, na Zeusa! I po co tak głośno
walisz do bramy, bez zastanowienia?
Spowodowałeś poronienie myśli.

STREPSJADES
Przebacz mi, mieszkam tak daleko - na wsi.
Powiedzże, co to za myśl poroniona?

UCZEŃ I
140 Tego nie wolno znać innym, prócz uczniów.

STREPSJADES
Więc gadaj śmiało, bo ja tu przychodzę,
by zostać uczniem w tej waszej myślami.

UCZEŃI
Powiem. Pamiętaj, że to tajemnica.
Właśnie Sokrates spytał Chajrefonta,
145 ile potrafi pchła pchlich stóp przeskoczyć,
bo Chajrefonta właśnie w brew ugryzła
i na łysinę Sokrata skoczyła.

STREPSJADES
I jak to zmierzył?

UCZEŃ I

Bardzo pomysłowo.
W osku natopił, a potem pchłę złapał
150 i obie nóżki w tym wosku umoczył.
Kiedy stwardniało, pchła miała buciczki.
Zdjął je następnie i zmierzył odległość.
182 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
O Zeusie królu, co za bystry umysł!

UCZEŃ I
Co byś powiedział, gdybyś poznał drugą
1s5 myśl Sokratesa!

STREPSJADES
Jaką? Powiedz, proszę!

UCZEŃ I
Pytał go kiedyś Chajrefont ze Sfettos,
jakie ma zdanie na temat komara -
czy brzęczy pyszczkiem, czy też może zadkiem?
STREPSJADES
I cóż powiedział o sprawie komara?
UCZEŃ I

160 Sokrates odrzekł, że kiszka komara


jest cienka; powiew przez wąziutkie wnętrze
leci ściśnięty silnie w stronę zadka,
a skoro wąskość kończy się otworem,
to tyłek dźwięczy od siły ciśnienia.

STREPSJADES
165 Czyli komarzy tyłek to jest trąba?
O trzykroć szczęsny ten badacz wnętrzności!
Łatwo potrafi wygrać każdy proces
ten, kto tak poznał wnętrzności komara!

UCZEŃ I
Przedwczoraj wielki pomysł mu ukradła
110 jaszczurka.

STREPSJADES
W jaki sposób? Opowiadaj!
UCZEŃ I
Gdy obserwował obroty księżyca
i jego drogi, patrzył prosto w górę -
jaszczurka z dachu nasrała mu w gębę.
Chmury 153-192 183

STREPSJADES
Świetne! Jaszczurka sra na Sokratesa!

UCZEŃ I
m Wczoraj wieczorem zabrakło jedzenia.

STREPSJADES
I co wymyślił dla was na kolację?
UCZEŃ I
Na stół nasypałdrobnego popiołu,
zgiął rożen, cyrkiel z niego zrobił, machnął
i tam, z palestry, płaszczyk jakiś zwędził.
STREPSJADES
180 Po co sławimy owego Talesa?!
Otwieraj, szybko otwieraj myślamię
i zaraz pokaż tego Sokratesa.
Pragnę być uczniem! Otwieraj te drzwiczki!

Uczeń otwiera, wyjeżdża ekkyklemat, na nim Uczniowie Sokratesa


i on sam, zawieszony ¾'.)!Soko
w koszu.
O Heraklesie! A cóż to za stwory?!
UCZEŃ I
18s Czemu się dziwisz? Do kogo podobni?
STREPSJADES
Do Spartan wziętych do niewoli w Pylos.
Dlaczego tak się wpatrują w dół, w ziemię?
UCZEŃ I
Badają rzeczy podziemne.
STREPSJADES
Cebuli
widać szukają. Nie, tutaj nie warto,
190 ja wiem, gdzie rosną piękne i ogromne.
A ci co robią, tak strasznie wypięci?
UCZEŃ I
Ci w Ereb patrzą, gdzieś aż pod Tartarem.
184 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
A czemu zadek patrzy prosto w niebo?
UCZEŃ I
Studiuje sam dla siebie astronomię.

Do kolegów
19s Wejdźcie, ażeby mistrz was tu nie spotkał.

STREPSJADES
Nie, nie, niech jeszcze zaczekają! Chciałbym
omówić z nimi moją małą sprawę.

UCZEŃ I

Ale nie wolno im być na powietrzu


przez czas zbyt długi, mają siedzieć w domu.

Uczniowie wchodzą do wnętrza.

STREPSJADES
oglądając „pomoce naukowe" na plaiformie

200 Na bogów, powiedz mi, co to takiego?


UCZEŃ I
To astronomia.
STREPSJADES
A tamto znów- co to?
UCZEŃ I

To geometria.

STREPSJADES
Do czego potrzebna?
UCZEŃ I
By mierzyć ziemię.

STREPSJADES
I rozparcelować?
Chmury193-217 185

UCZEŃ I
Nie, całość ziemi.
STREPSJADES
O, to mądrze mówisz.
205 Myśl pożyteczna i demokratyczna.

UCZEŃ I
pokazuje Strepsjadesowi mapę

A to obejście całej ziemi. Widzisz?


Oto Ateny.
STREPSJADES
Co mówisz? Nie wierzę!
Nie widzę sędziów,
nigdzie tu nie siedzą.
I
UCZEŃ
Ale naprawdę, to attycka ziemia.
STREPSJADES
210 A gdzie są moi ziomkowie z Kikinny?
UCZEŃ I
Są tutaj. To jest Eubeja, jak widzisz,
tutaj rozciąga się w dół - bardzo długa.
STREPSJADES
Wiem, wyciągnęliśmy ją z Peryklesem.
A gdzie jest Sparta?
UCZEŃ I
Sparta? Oto tutaj.
STREPSJADES
215 Jak blisko przy nas! Pomyślcieże nad tym,
by ją odsunąć od nas jak najdalej.
UCZEŃ I
To niemożliwe!
186 ARYSTOFANES■ Komedie

STREPSJADES
Więc źle z wami będzie!

Rozgląda się i spostrzega wiszącego w koszu Sokratesa


Cóż to za człowiek wisi w górze, w koszu?

UCZEŃ I
On sam.
STREPSJADES
Sam? Któż to?
UCZEŃ I
Sokrates.
STREPSJADES
Sokrates?
220 Słuchaj, zawołaj mi go, ale głośno.

UCZEŃ I
Sam go zawołaj, ja już nie mam czasu.

Wchodzi do domu.

STREPSJADES
Hej, Sokratesie!
Hej, Sokratesku!

SOKRATES
Co, efemerydo?
STREPSJADES
Powiedz mi, proszę, najpierw, co tam robisz?
SOKRATES
22s Kroczę powietrzem i spoglądam w słońce.

STREPSJADES
Więcz kosza, z góry na bogów spoglądasz?
Czemu nie z ziemi?
Chmury217-249 187
SOKRATES
Bo nie mógłbym dobrze
przebadać wszystkich ponadziemskich zjawisk,
nie zawiesiwszy myśli i rozumu
230 lotnego, by go przemieszać z powietrzem.
Bo gdybym z ziemi badał rzeczy górne,
nic bym nie znalazł, bo ziemia przyciąga
siłą do siebie cały opar myśli.
Podobnie dzieje się, jak wiesz, z rzeżuchą.

STREPSJADES
235 Co mówisz?
Że myśli ciągną opar do rzeżuchy?
Ale zejdź teraz, Sokratesku, do mnie,
by mnie nauczyć tego, po com przyszedł.

SOKRATES
A po coś przyszedł?

STREPSJADES
Chcę się uczyć mówić.
240 Długi mnie dręczą oraz wierzyciele
podli, dobytek chcą mi cały zająć.

SOKRATES
schodzi po drabinie na dól

W jakiż to sposób wpadłeś nagle w długi?

STREPSJADES
Końska choroba na mnie spadła, żrąca.
Naucz mnie drugiej mowy z tych dwu twoich -
245 tej, co nie daje. Jaką chcesz, zapłatę
dostaniesz, mogę przysiąc ci na bogów.

SOKRATES
Na jakich bogów? Po pierwsze - bogowie
u nas nie w kursie.

STREPSJADES
Na co przysięgacie?
Czy na żelazo, jak w Bizancjum może?
188 ARYSTOFANES ■ Komedie
SOKRATES
250 Czy chcesz nauczyć się dobrze spraw boskich,
jak wyglądają?

STREPSJADES
Owszem, jeśli wolno.

SOKRATES
I chcesz się spotkać z Chmurami, naszymi
bogami, mówić z nimi? .
STREPSJADES
Tak, chcę bardzo!
SOKRATES
Usiądź więc tutaj, na świętym tapczanie.

STREPSJADES
255 Siadam.

SOKRATES
A teraz weź wieniec i włóż go
na głowę.

STREPSJADES
Po co wieniec? Sokratesie,
nie złóż w ofierze mnie jak Atamasa!

SOKRATES
Nie bój się, zawsze tak robimy z kaźdym
wtajemniczanym.

STREPSJADES
Co będę miał z tego?

SOKRATES
obsypując Strepsjadesa mąką

260 Będziesz jęzorem mełł słowa jak mąkę.


Siedźże spokojnie!
Chmury250-280 189

STREPSJADES
Na Zeusa, nie kłamiesz?
Cały się w mąkę zamienię,
tak sypiesz!

Parodos

SOKRATES
A teraz trzeba, by milczał zbożnie starzec i modłów wysłuchał.
Niezmierzony Przestworze, o panie, o władco,
co ziemię wokół otaczasz,
265 świetlisty Eterze, czcigodne boginie - Chmury
grzmiące piorunem,
powstańcie, ukażcie się, panie-władczynie,
otoczcie dom myśliciela!

STREPSJADES
Nie, nie, jeszcze nie, niech się płaszczem owinę, bo deszczem
mnie całkiem zaleją!
Nieszczęsny głupiec, czemu z domu wyszedłem, nie wziąwszy
choć kapelusza?

SOKRATES
Przybądźcie tutaj, o Chmury czcigodne, aby się jemu ukazać -
210 czy to z Olimpu świętych wierzchołków śniegiem wieczystym
pokrytych,
czy z ogrodów ojca Okeanosa, gdzie dla Nimf
w świętym chórze tańczycie,
czy z ujścia Nilu złotymi dzbanami wodę obficie czerpiecie,
czy też nad Jeziorem Meotis mieszkacie, czy na śnieżnym
szczycie Mimantu -
usłyszcie, przyjmijcie ofiarę, ucieszcie serca moimi modłami.

CHÓR
zza sceny

275 Chmury wilgoć niosące


wznieśmy się - mgłę lekko płynącą ukażmy -
od huczącego ojca Okeana
nad gór wysokimi wierchami
280 o leśnych czuprynach,
190 ARYSTOFANES ■ Komedie

by spojrzeć ze szczytu, skąd widok szeroki


na plony i świętą ziemię zroszoną,
na boskie szumiące potoki,
na morze falami huczące,
285 bo oko Eteru świeci nie znużone
blaskiem świetlistym.
Strząśnijmy deszczową chmurę,
w nieśmiertelnej postaci ogarnijmy ziemię
290 spojrzeniem dalekosiężnym.
SOKRATES
O wielce czcigodne Chmury, już widzę - usłyszałyście moje
wołanie.
Czy słyszysz ich głos? Czy słyszysz ich grzmot? Odzywa się
świętym łoskotem.

STREPSJADES
Oddaję wam cześć, przesławne boginie, i chcę wam pierdnąć
do wtóru
do grzmotów waszych, tak strasznie się boję, aż trzęsę się
z przerażenia;
295 i czy się godzi, czy też się nie godzi, już teraz, zaraz... się zesram.

SOKRATES
Nie żartuj sobie i nie rób dowcipów jak ci komediopisarze,
lecz ciszę zachowaj pobożną, bo rój tych bogiń zbliża się
z pieśnią.

CHÓR
zza sceny

Dziewice deszcze niosące,


300 płyńmy na ziemię Pallady, ziemię dzielnych mężów,
którą Kekrops ukochał,
gdzie trwają Święte Misteria,
gdzie dom się boski otwiera
dla wtajemniczeń przeświętych,
305 gdzie dary dla bogów niebiańskich,
gdzie świątynie wysokie, posągi
i najświętsze procesje wyznawców,
zwierzęta ofiarne wieńcami okryte,
310 biesiady do pór roku stosowne,
Chmury281-326 191

wiosną - radość z powrotu Bromiosa,


pieśni chórów podniecające
i niskie dźwięki aulosów.
STREPSJADES
Na Zeusa, powiedz, proszę, Sokratesie, co to są za kobiety,
315 które taką pobożną pieśń odśpiewały? Czy może to heroiny?

SOKRATES
A skądźe, to Chmury niebiańskie śpiewały, wielkie boginie
próżniaków,
to one i myśli, i rozum nam dają, i sztukę mądrej rozmowy,
i cudów znajomość, i słowa obfitość, oszustwa
i sprytne wykręty.
STREPSJADES
Rzeczywiście, kiedy ich głos usłyszałem, to dusza
mi pofrunęła
320 i szuka już słówek pięknych o niczym, i pragnie
dym w oczy puszczać,
sentencyjkę sentencją zjadliwą odbijać, odgryzać się słowem
za słowo.
A więc, jeśli można, to bardzo bym chciał zobaczyć je same
nareszcie.

SOKRATES
Więc popatrz tam szybko, w stronę Pamesu, już widzę je
spływające
z góry do nas spokojnie.

STREPSJADES
Gdzie one? No, pokaż!

SOKRATES
Ciągnie ich tu bardzo wiele.
325 Przez doliny spływają i gąszcze, tam z boku, z tej strony.
STREPSJADES
rozgląda się na wszystkie strony

No, cóż to za licho?


Nie mogę nic dojrzeć.
192 ARYSTOFANES ■ Komedie
SOKRATES
Spójrz, tam są, przy wejściu!

Chór wchodzi na scenę.

STREPSJADES
O, teraz nareszcie coś widzę.

SOKRATES
Już musisz je widzieć, jeśli nie masz w oczach śpiochów
ogromnych jak dynie.

STREPSJADES
Na Zeusa, tak! O wielce czcigodne! Pełno ich wszędzie dokoła.

SOKRATES
Więc ty naprawdę nie znałeś ich dotąd, nie wiedziałeś,
że to są boginie?

STREPSJADES
330 Na Zeusa, myślałem, że mgła to i rosa do dymu podobna, i tyle.

SOKRATES
I nie wiedziałeś, że one to właśnie pasą tych wszystkich mądrali:
wróżbitów z Thurioj i mistrzów lekarskich
o długich paznokciach i włosach,
tych, co pieśni dla chórów stare przekręcają
i przepowiadają pogodę?
Pasą wszystkich próżniaków i wszystkich nierobów za to tylko,
że sławią je w pieśniach.

STREPSJADES
335 I piszą wierszydła o straszliwym pędzie
Chmur mokrych,
co w blasku wirują,
o kędziorach i splotach stugłowego Tyfona i o wichrach
dmących burzami,
o powietrznych, wilgotnych, krzywoszponych orłach,
co unoszą się w górze nad ziemią,
o potokach wód z deszczowych Chmur; za to wszystko
się objadają
kawałami wielkimi najsmaczniejszych ryb i ptasim mięskiem
kwiczołów.
Chmury326-352 193

SOKRATES
340 To dzięki nim właśnie. A czyżby niesłusznie?

STREPSJADES
Powiedz mi jednak, dlaczego,
jeżeli
to chmury są rzeczywiście, wyglądają zupełnie jak baby?
Bo tamte przecież zupełnie nie takie.
SOKRATES
A jakie są według ciebie?
STREPSJADES
Ja dobrze nie wiem, ale wyglądają jak kłaczki wełny lecące,
a nie jak kobiety, na Zeusa! No skądże! A te mają takie nosiska!
SOKRATES
345 A więc dobrze. Odpowiedz na moje pytanie.

STREPSJADES
Pytaj. O co ci chodzi?
SOKRATES
Czy było tak kiedyś, że ujrzałeś chmurę wyglądającą jak centaur
lub pantera, czy wilk, czy też byk?

STREPSJADES
Tak, widziałem. Cóż z tego wynika, na Zeusa?

SOKRATES
One wszystkie potrafią się stać, czym zapragną.·Jeżeli zobaczą
kudłacza,
dzikusa jakiegoś z tych zarośniętych, jak choćby
syn Ksenofanta,
350 wyśmiewają tę modę i same dla żartu przybierają
postać centaurów.

STREPSJADES
A co zrobią, jeżeli zobaczą Simona, złodzieja
państwowych pieniędzy?

SOKRATES
Żeby jego naturę dokładnie pokazać, zaraz się staną wilkami.
194 ARYSTOFANES ■ Komedie

STREPSJADES
To dlatego, gdy wczoraj Kleonima ujrzały - tego,
co tarczę porzucił -
by tchórzostwo jego dokładnie pokazać, w jelenie się zaraz
zmieniły?

SOKRATES
355 A dziś Klejsthenesa ujrzały i widzisz - dlatego się stały
babami.
STREPSJADES
Witajcie więc, panie-władczynie, i teraz, tak jak dla innych
czynicie,
i dla mnie wydajcie swój głos niebosiężny,
o potężne świata królowe!
CHÓR
Witaj nam, starcze dawno zrodzony, łowco słów miłych Muzom,
i ty, najdrobniejszych błahostek kapłanie! Powiedz nam,
czego ci trzeba.
360 Nikogo innego byśmy nie wysłuchały z tych nowych
nieba badaczy,
może prócz Prodikosa, za jego uczoność i mądrość -
a ty jesteś drugi,
bo z dumną miną kroczysz ulicami, strzelasz oczyma na boki,
choć chodzisz bez butów i biedę znosisz, na nas patrzysz
z miną poważną.
STREPSJADES
O Zeusie, cóż to za głos! I święty, poważny i jaki cudowny!
SOKRATES
365 Bo one jedynie są boginiami, a cała reszta to bzdura!
STREPSJADES
A Zeus olimpijski, na matkę Ziemię, powiedz,
nie jest wam bogiem?
SOKRATES
Jaki Zeus? Co ty pleciesz? Przecież Zeus nie istnieje!
Chmury353-382 195

STREPSJADES
Co mówisz?! Jak może nie istnieć?
Któż deszcz nam zsyła? Na to pytanie mi przede wszystkim
odpowiedz!
SOKRATES
No, przecież one! I mogę ci dać doskonałe na to dowody.
310 Odpowiedz, czy gdzieś kiedykolwiek widziałeś, by deszcz
bez chmur z nieba padał?
A przecież Zeus potrafiłby deszcz i bez nich zesłać na ziemię.
STREPSJADES
O tak, na Apolla! Teraz mi dobrze, dowodem rzecz wyłożyłeś,
a przedtem myślałem, że naprawdę tak jest, że Zeus na nas
siusia przez sito.
Ale powiedz mi jeszcze, kto robi nam grzmot,
przed którym się trzęsę ze strachu?

SOKRATES
31s One same się toczą i grzmią.
STREPSJADES
W jaki sposób? Odpowiedz, zuchwalcze bezbożny!

SOKRATES
Kiedy wodą napełnią się całe po brzegi, a muszą się jednak
poruszać,
zawieszone nad ziemią
i pełne deszczu, to wtedy, wielkie
i ciężkie,
wpadają na siebie, trzaskają, pękają, grzmot przy tym wydają
donośny.

STREPSJADES
A któż to je zmusza, jeżeli nie Zeus, by tak się ruszały i tłukły?

SOKRATES
3&o Nie żaden Zeus, lecz powietrzny Wir.
STREPSJADES
Jaki Wir? Nie miałem pojęcia,
żenie ma już Zeusa, a zamiast niego Wir nam teraz króluje.
Lecz skąd się biorą te huki i grzmoty - o tym mnie nie pouczyłeś.
196 ARYSTOFANES ■ Komedie
SOKRATES
A czy nie słuchałeś, kiedy mówiłem, że chmury spęczniałe
od deszczu
wpadają na siebie i grzmią straszliwie, bo są tak gęste i grube?

STREPSJADES
385 Ja nie wiem, jak mam w to uwierzyć!
SOKRATES
Na twoim przykładzie ci udowodnię.
Na przykład gdy zupą na Panathenajach napełnisz brzuch
aż po gardło,
czy potem burzyć się ona nie zacznie w tobie i wiercić,
i burczeć?
STREPSJADES
O tak, na Apolla, tak! Zaraz bulgoce i kręci się
strasznie
po kiszkach,
jak groźna chmura, co niesie pioruny, tak właśnie warczy
ta zupka
390 i burczy, z początku po cichu: prr prr, a potem głośniej: prr prr prr,
a kiedy fajdam, to grzmi już jak burza - zupełnie tak jak i one.

SOKRATES
Więc popatrz - z takiego malutkiego brzuszka jakie potrafią
wyjść
pierdy,
a powietrze olbrzymie, bezkresne, nie może piorunem
zagrzmieć straszliwym?

STREPSJADES
Rzeczywiście, i nazwy ich przecież podobne są: pierdy- pioruny.
395 Lecz skąd się bierze grom, który świeci ogniem
- tego mnie naucz -
i uderza w nas, ludzi, i spala na popiół albo przynajmniej
osmala?
Toć przecież wyraźnie Zeus nimi ciska, by karać
krzywoprzysięzców.

SOKRATES
A jakżeż to, głupcze śmierdzący Kronosem, z czasów
przedksiężycowych,
Chmury383-419 197

pionmem bije w krzywoprzysięzców? Przecież nie spalił Simona,


400 Theora nie zabił ani Kleonima, a przecież to krzywoprzysięzcy,
a razi piorunem własne świątynie i Sunion, przylądek ateński,
i dęby wysokie? Dlaczego tak czyni? Dąb nie jest
krzywoprzysięzcą.

STREPSJADES
Ja nie wiem, dlaczego. Ty chyba masz rację. Więc czym jest
piorun naprawdę?

SOKRATES
Gdy wiatr w nie suchy powieje i całkiem wypełni ich wnętrze
powietrzem -
405 rozdmucha je w środku potężnie, jak balon, aż wreszcie
musi rozsadzić;
i wtedy wypada na zewnątrz, ściśnięty przez wielką gęstość
nadęcia,
z ogromną siłą i wielkim hukiem i sam się od tego zapala.

STREPSJADES
Na Zeusa, i mnie się zdarzyło to samo, niechcąco,
podczas Diasjów:
gotowałem żołądek dla swoich krewniaków i zapomniałem
go nakłuć,
410 a on się nadął i nagle pękł, a sok, który z niego wytrysnął,
w samiutkie oczy mi siknął i twarz dokumentnie mi oblał,
poparzył.

SOKRATES
Człowieku, któryś zapragnął od nas uzyskać wiedzę ogromną,
o jakże szczęśliwym będą cię zwać w Atenach i w całej Helladzie,
jeżeli pamięć będziesz miał dobrą i rozum, i wytrzymałość
415 w swej duszy, jeśli nie będzie cię męczyć stanie ani chodzenie
i nie będzie zanadto przeszkadzał ci chłód, o śniadaniu myśleć
nie będziesz,
wstrzemięźliwość od wina zachowasz i ćwiczeń, i innych
głupich rozrywek,
za najlepsze będziesz uważał te rzeczy, co przystoją
prawemu mężowi:
zwyciężać w procesach i na zgromadzeniach, i w walkach
na ostre języki.
198 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
420 O, jeśli chodzi o twardą duszę i myśli, co sen odbierają,
o pusty brzuch i o skąpe jadło - na kolację nic, tylko cząber -
to wcale się nie martw, w tym jestem dobry, możesz mnie tłuc
niczym kowal.

SOKRATES
A więc nie będziesz odtąd uznawał innego bóstwa prócz naszych:
Powietrza tego i Chmur, i Języka - trzech tylko bogów,
tych właśnie?
STREPSJADES
42s Nie będę nawet z nimi rozmawiał, gdybym ich spotkał
przypadkiem,
nie złożę ofiary, nie zleję libacji, nie spalę przed nimi
kadzidła.

CHÓR
Więc powiedz nam śmiało, co możemy zrobić dla ciebie,
byś szczęście osiągnął,
nas czcząc i szanując, szukając sposobu, by zostać
prawym człowiekiem.

STREPSJADES
Władczynie dostojne, mam do was prośbę - jedną
i bardzo malutką:
430 bym spośród Hellenów był mówcą najlepszym,
o sto ich stadiów przewyższał.
CHÓR
Zgadzamy się.
Dobrze, otrzymasz ten dar i nigdy
od tego momentu
na zebraniach ludowych nikt wniosku nie przeprze, ty zawsze
będziesz zwyciężał.

STREPSJADES
Ja nie chcę stawiać żadnych wielkich wniosków, wcale tego
nie pragnę,
tylko tyle mi trzeba, by się z długów wykręcić
i wierzycieli obełgać.
Chmury420-464 199

CHÓR
435 Dostaniesz więc tylko to, czego pragniesz. Niewielkie
twoje życzenie.
Ale śmiało musisz powierzyć się cały opiece
tych naszych czcicieli.
STREPSJADES
Dobrze, zrobię,
co chcecie, zaufam wam całkiem -
konieczność mnie zmusza i gniecie,
przez te konie z koppami i przez ten ożenek, który mnie
zniszczył ze szczętem.
Niech robią ze mną, co zechcą -
440 oddaję im moje ciało
na bicie, na głód, na pragnienie,
na suszę, na mróz - i niech skórę mi drą,
bylem tylko uciekł od długów.
Niech ludzie mnie mają za drania,
445 bezczelnego pyskacza, łajdaka, krętacza,
obrzydliwca, łapacza za słówka,
za pieniacza, co kąty po sądach wyciera,
za paragraf, gadułę, pedała i szelmę,
za spryciarza, chytrusa, śliskiego oszusta,
450 niegodziwca i osę, cwaniaka, nudziarza
i podłego lizusa.
Jeśli potem tak każdy mnie nazwie -
niech teraz mnie dręczą, jak chcą,
jeśli mają ochotę;
455 niech przekręcą mnie na kiełbasy
i w myślami podadzą na stół.
CHÓR
Męstwa jest pełen ten człek!
Chętny to uczeń, nie tchórz. Wiedz, że po naszych naukach
sławę niebosiężną
460 zyskasz wśród śmiertelników.

STREPSJADES
Co będzie ze mną?
CHÓR
Przez cały czas razem z nami
życie będziesz pędził godne największej zazdrości.
200 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
465 Czy ja to kiedyś zobaczę?

CHÓR
Zobaczysz, że tłumy siądą u twych drzwi,
410 by zobaczyć się z tobą, by dostąpić rozmowy,
i w sprawach, procesach o sumy ogromne,
475 myśli twej godnych, porady twojej zasięgnąć.

Do Sokratesa
Więc bierz się za starca, zaczynaj naukę, od czego ci się podoba.
Na początek przetrząśnij mu umysł i zbadaj, co umie,
do czego jest zdolny.

Epejsodion

SOKRATES
Dobrze, więc powiedz, jaki masz charakter,
żebym go poznał i mógł zastosować
480 taktykę nową, dla ciebie właściwą.

STREPSJADES
Jak to? Oblegać mnie chcesz niczym twierdzę?

SOKRATES
Nie, chcęci zadać parę krótkich pytań.
Pamięć masz dobrą?
STREPSJADES
Zależy, do czego:
gdy ktoś ma u mnie dług, dobrze pamiętam;
485 gdy ja jestem winien, zaraz zapominam.
SOKRATES
Czy masz wrodzony talent do mówienia?
STREPSJADES
Nie do mówienia; odmawiania - owszem.
SOKRATES
Więc jak się możesz uczyć?
Chmury465-502 201

STREPSJADES
Doskonale.
SOKRATES
Gdy ja ci rzucę jakieś mądre słowo
490 o sprawach nieba, ty je zaraz złapiesz.
STREPSJADES
Jak pies mam łapać i łykać mądrości?

SOKRATES
To przecież nieuk, dureń, barbarzyńca!
Boję się, starcze, że trzeba ci lania.
Powiedz, co robisz, gdy cię biją?
STREPSJADES
Cierpię.
495 Potem, po pewnym czasie, zbieram świadków,
a później sprawę oddaję do sądu.
SOKRATES
Chodź, zdejm himation.
STREPSJADES
Czy w czymś zawiniłem?

SOKRATES
Nie, ale wchodzić tu należy nago.
STREPSJADES
Ależ ja nie chcę robić wam rewizji!

SOKRATES
500 Zdejmuj, nie gadaj!
STREPSJADES
zdejmuje płaszcz i oddaje Sokratesowi

Jeszcze jedno powiedz:


gdy będę uczniem pilnym i gorliwym,
to do którego zrobię się podobny?
202 ARYSTOFANES ■ Komedie
SOKRATES
Nie będziesz różnił się od Chajrefonta.
STREPSJADES
Ojoj, ja biedny! Trzy ćwierci do śmierci!

SOKRATES
505 Nie gadaj tyle, ale wchodź tu za mną.
Pośpiesz się wreszcie!

STREPSJADES
Ale daj mi najpierw
do rąk pierniki, bo bardzo się boję,
że wchodzę jak do groty Trofoniosa.

SOKRATES
wpychając Strepsjadesa do domu

Ruszaj i przestań się kręcić pod drzwiami!

Wchodzą do domu.

Stasimon
CHÓR

510 Idź więc i bądź pozdrowiony


za męstwo swe!
Niech szczęści się człowiekowi,
co w starczy wchodząc wiek
głęboko, jeszcze pragnie
515 młodości kolorami
naturę swą podbarwić
i ćwiczyć się w mądrości.

Parabaza część 1
A teraz, widzowie, szczerą prawdę wam powiem,
klnę się na Dionizosa, mego wychowawcę.
520 Jak chcę zwycięzcą zostać, uznanym za mędrca,
tak sądzę, że jesteście godnymi widzami,
Chmury 503-562 203

za najmądrzejszą mając tę moją komedię.


Wam ją dałem skosztować pierwszym. Pochłonęła
trudu mego najwięcej. A jednak odszedłem
525 przez prostaków niegodnie pokonany. To wam,
mądrym, mam za złe. Dla was to robiłem.
Lecz i tak was nie zdradzę nigdy, prawych mężów.
Odkąd u was, do których mówić miło, widzów,
Cnotliwy i Rozpustnik nagrodę zyskali,
530 a ja - dziewica, której rodzić nie wypada -
dziecko swe podrzuciłem, inna matka wzięła,
wyście je wykarmili, godnie wychowali,
odtąd mam pełną ufność w waszą dobrą wolę.
Teraz więc jak Elektra wraca ta komedia,
535 by zobaczyć, czy znajdzie takich mądrych widzów
i rozpozna, gdy ujrzy, kędzior swego brata.
A spójrzcie, jaka skromna! Po raz pierwszy dzisiaj -
nie sterczy żaden fallos uszyty ze skóry,
gruby, z czerwonym końcem, by się chłopcy śmiali;
540 z łysych się nie wyśmiewa, kordaksa nie tańczy;
ani starca gaduły nie ma, który laską
bije wszystkich dokoła, by ukryć żart kiepski;
nikt z pochodnią nie wpada, wrzeszcząc „iu, iu" -
sama wchodzi, ufając tylko w swoje słowa.
545 A ja, taki poeta, wcale się nie pysznię
i nie chcę was oszukać drugi raz tym samym,
lecz zawsze daję nowe i mądre pomysły,
do starych niepodobne, a wszystkie dowcipne.
Tak wielkiego Kleona dobrze w brzuch kopnąłem,
550 ale kiedy już leżał, nie skakałem po nim.
A tamci, skoro raz im podpadł Hyperbolos,
depczą wciąż po biedaku i po jego matce.
Eupolis w Marikasie pierwszy go na scenę
wywlókł, moich Rycerzy kiepsko przerobiwszy;
555 dodał starą pijaczkę tańczącą kordaksa,
z Frynicha sztuki wziętą - potwór ją pożera.
Potem na Hyperbola rzucił się Hermippos,
po nim na Hyperbola tłum cały poluje
jak na tego węgorza z mojego dowcipu.
s6o Kto z tych wierszy się śmieje, niech gardzi moimi;
ci, których cieszą moje wesołe pomysły,
przez potomność za znawców będą uważani.
204 ARYSTOFANES ■ Komedie

Stasimon
Panującego na wysokościach
Zeusa, króla bogów wielkiego,
565 wzywam najpierw do chóru;
i potężnego władcę trójzęba,
co ziemią i słonym morzem dziko wstrząsa;
i ojca naszego o wielu imionach,
510 Eter najczcigodniejszy, dawcę życia wszelkiego;
niebiańskiego woźnicę, co ziemię
przejasnym promieniem ogarnia,
wielkie wśród nieśmiertelnych
bóstwo i pośród śmiertelnych.

Parabaza część 2
575 Najmądrzejsi widzowie, skupcie swą uwagę:
skrzywdzone - teraz na was poskarżyć się chcemy.
Z wszystkich bogów najbardziej wspomagamy miasto,
wy - nam jednym spomiędzy bóstw ofiar skąpicie,
nam, które was strzeżemy. Kiedy na wyprawę
580 ruszacie głupią - gromem, ulewą straszymy.
Gdy wybraliście wodzem obrzydłego bogom
garbarza Paflagona, tośmy brwi zmarszczyły,
rzuciłyśmy z wściekłością grom i błyskawice.
Księżyc zgubił swą drogę, słońce przykręciło
585 knot w swojej jasnej lampie, wciągnęło do środka.
Świecić nie będzie - rzekło - jeśli wodzem Kleon.
Aleście go wybrali. Mówią, że w tym mieście
złe rady zwyciężają. Oby dały bogi,
by wasze błędy zawsze na dobre wam wyszły.
590 A jak ten błąd naprawić - zaraz pouczymy:
gdy złapiecie Kleona na braniu łapówek
i złodziejstwie - szyję mu w dyby zakujcie.
Powróci to, co było, i pomimo błędu
sprawy państwowe znowu pójdą ku lepszemu.

Stasimon
595 Do mnie przybądź, władco Febie,
panie z Delos, który władasz
kyntyjską ostrą skałą;
Chmury563-630 205

ty, co w Efezie złocistą świątynię


600 posiadasz, pani, cześć lidyjskich dziewcząt;
i ty, ojczysta nasza bogini,
władczyni egidy, patronko Ateno;
ty, co mieszkasz na skale Parnasu,
sosnowymi żagwiami świecący,
605 delfickimi orgiami słynący,
Dionizosie, przybądź z orszakiem!

Parabaza część 3

Kiedyśmy właśnie miały tu do was wyruszyć,


spotkałyśmy Selene, która nam kazała
pozdrowić Ateńczyków oraz sprzymierzeńców,
610 potem rzec, że się gniewa, bo cierpi niewdzięczność.
Dopomaga wam wszystkim, nie słowem, lecz światłem;
gdy jest w pełni, oszczędza drachmę na pochodniach -
każdy mówi wieczorem, gdy z domu wychodzi:
,,Nie bierz pochodni, chłopcze, księżyc pięknie świeci".
615 Inne dobra wam daje. Wy dni nie liczycie,
jak należy, lecz kiedy popadnie wrzeszczycie.
Za każdym razem - mówi - bogowie jej grożą,
gdy do domu wracają głodni, bez ofiary,
nic nie dostawszy w święto, co w tym dniu przypada.
620 Gdy pora ofiar - u was tortury i sądy;
często, gdy u nas, bogów, dzień postu wypada,
żałoba po Memnonie albo Sarpedonie -
u was wino i śmiechy. Za to Hyperbolos
świętym posłem wybrany, przez nas właśnie, bogów,
625 wieniec z głowy utracił. Może się nauczy
dni żywota uzgadniać z kwadrami księżyca.

Epejsodion

SOKRATES
wychodzi z domu

Klnę się na Oddech, Chaos oraz Przestwór -


nigdym nie widział takiego prostaka,
tak bez pamięci, tępego, głupiego!
630 Ledwo się słówka jednego nauczy,
206 ARYSTOFANES ■ Komedie

jużzapomina, zanim zapamiętał.


Zaraz wywołam go tu do nas z domu.
Wola do wnętrza

Gdzie jest Strepsjades? Niech wyjdzie - z siennikiem!


W drzwiach pokazuje się Strepsjades wlokący za sobą siennik.

STREPSJADES

Ale mi pluskwy nie dają go wynieść!


SOKRATES
635 Daj spokój, połóż i uważaj.
STREPSJADES
Dobrze.

Kładzie siennik na ziemi.

SOKRATES
Czego więc chciałbyś najpierw się nauczyć,
o czym dotychczas nigdy nie słyszałeś?
Może o miarach, rytmach i poezji?

STREPSJADES
Tak, tak, o miarach! Właśnie mnie oszukał
640 sprzedawca mąki aż o dwa chojniksy!
SOKRATES
Nie o to pytam! Co za najpiękniejszą
miarę uważasz: trymetr czy tetrametr?

STREPSJADES
Nie znam piękniejszej miary niż półkwartek.

SOKRATES
Pleciesz, człowieku!

STREPSJADES
A załóż się ze mną,
645 że twój tetrametr to właśnie półkwartek.
Chmury631-659 207

SOKRATES
Do licha, co za niepojętny prostak!
Może się szybciej nauczysz o rytmach.

STREPSJADES
Co mi te rytmy pomogą na mąkę?
SOKRATES
Będziesz mógł wiedzą błysnąć w towarzystwie,
650 gdy będzie&z wiedział, który rytm bojowy,
a który znowu składa się z daktyli.
STREPSJADES
Daktyl? Na Zeusa, to wiem!
SOKRATES
A więc powiedz!
Jest jakiś daktyl oprócz tego - palca?
STREPSJADES
pokazując na odpowiednie miejsce

Przedtem, jak byłem chłopcem, był na palec.


SOKRATES
655 Głupiec i tępak!
STREPSJADES
Ależ, utrapieńcze,
nie chcę się tego uczyć.

SOKRATES
No to czego?
STREPSJADES
Czego innego - tej niesłusznej mowy.
SOKRATES
Przedtem się jednak musisz uczyć tego -
znać nazwy zwierząt męskiego rodzaju.
208 ARYSTOFANES■ Komedie

STREPSJADES
660 Wiem, które męskie, jeszcze nie zgłupiałem:
baran, byk, kozioł, wróbel...
SOKRATES
I co robisz?
Samicę wróbla nazywasz tak samo
jak samca. Oba męskiego rodzaju?
STREPSJADES
Jak to? Mów!
SOKRATES
Wróbel - mówisz - i to wróbel.
STREPSJADES
665 Na Posejdona! Więc jak trzeba mówić?

SOKRATES
Ona - wróblica, a samiec to wróbel.
STREPSJADES
Ona - wróblica. Świetnie, na twój Przestwór!
Za tę jedyną naukę nasypię
mąki ci tyle, że w kadź się nie zmieści!

SOKRATES
610 O, znów błąd inny! Nazywasz po męsku
to, co jest żeńskie.
STREPSJADES
A to w jaki sposób?
Czy kadź jest męska?

SOKRATES
A pewnie! Tak samo,
jak Kleonimos.
STREPSJADES
Jak to? Nie rozumiem.
Chmury660-686 209

SOKRATES
Kadź jest tak męska, jak i Kleonimos.
STREPSJADES
675 Mój drogi, nie ma kadzi Kleonimos,
on wszystko tłucze w okrągłym moździerzu.
Więc jak mam mówić teraz?

SOKRATES
Jak masz mówić?
Kadzia - jak mówisz na przykład „Sostrata".
STREPSJADES
Kadzia - samica?

SOKRATES
Teraz dobrze mówisz.
STREPSJADES
680 Tak będzie dobrze: kadzia, Kleonima.
SOKRATES
Będziesz się musiał i imion nauczyć,
które są męskie, a które kobiece.
STREPSJADES
Ja znam kobiece!
SOKRATES
Więc podaj przykłady.

STREPSJADES
Lysilla choćby, Filinna, Demetria.
SOKRATES
685 A jakie męskie znasz?
STREPSJADES
Ależ tysiące!
No, Filoksenos, Melesias, Amynias.
210 ARYSTOFANES ■ Komedie

SOKRATES
To nie są męskie imiona, głuptasie!
STREPSJADES
Nie męskie u was?
SOKRATES
Skądże! Przecie jakbyś
zawołał, gdybyś spotkał Amyniasa?
STREPSJADES
690 Jakbym zawołał? A tak: ,,Chodź, Amynio!".
SOKRATES
Widzisz? Zawołasz Amynię - kobietę.

STREPSJADES
Więc całkiem słusznie ona nie jest w wojsku!
Po co się uczyć tego, co wie każdy?
SOKRATES
Na nic, na Zeusa! Kładź się tutaj!

Wskazuje siennik.

STREPSJADES
Po co?
SOKRATES
69s Wymyślaj sposób na swoje kłopoty.
STREPSJADES
Nie tutaj, błagam! Już jeżeli trzeba,
na ziemi pozwól mi nad tym pomyśleć.
SOKRATES
Nie! Tutaj kładź się!

STREPSJADES
kładzie się na sienniku

O ja nieszczęśliwy!
Chmury687-722 211

Jakąż ja grzywnę zapłacę dziś pluskwom!

Sokrates odchodzi.

Stasimon

CHÓR

100 Zawiń się w derkę dokładnie


i myśli skup,
rozważaj,
medytuj.
Gdy trudności napotka, to szybko
gdzie indziej goni
105 myśl niespokojna. Sen słodki odpędzaj od oczu!
STREPSJADES
Ajajaj! ajajaj!
CHÓR
Co ci jest? Co cię boli?
STREPSJADES
Ginę, nieszczęsny, bo z tego siennika
710 wyłażą, gryzą mnie ... Koryntyjczycy,
zżerają boki,
wypijają duszę,
ciągną za jaja,
przeorują tyłek,
715 zabiją mnie!
CHÓR
Nie jęcz, nie stękaj!

STREPSJADES
Jak mam nie stękać?
Przepadł majątek, przepadła skóra,
przepadła dusza, przepadły buty.
720 I do tych wszystkich nieszczęść mi jeszcze
czuwać kazano!
Niedługo cały przepadnę!
212 ARYSTOFANES ■ Komedie

Epejsodion

SOKRATES

wychodzi z domu

Hej, ty! Co robisz? Nie rozmyślasz?

STREPSJADES
Jakże,
na Posejdona!
SOKRATES
I co wymyśliłeś?
STREPSJADES
m Czy po tych pluskwach coś ze mnie zostanie.
SOKRATES
Bodajś zdechł, głupcze!

STREPSJADES
Już zdechłem, mój drogi.

Sokrates wchodzi do domu.

CHÓR
Nie bądźże tchórzem, lecz dobrze się okryj,
bo trzeba znaleźć oszukańczy pomysł,
jakieś krętactwo.

STREPSJADES
Oj, któż mi podrzuci
130 z baraniej skóry myśli oszukańcze?

SOKRATES
wychodzi z domu

No, muszę znowu spojrzeć, co on robi.


Ej, ty, zasnąłeś?
Chmury 723-745 213

STREPSJADES
Nie, na Apollona!
SOKRATES
Masz coś?

STREPSJADES
Na Zeusa, nic nie mam.
SOKRATES
Naprawdę?

STREPSJADES
Nic, oprócz tego tu kutasa w garści.
SOKRATES
13s Zawiń się szybko w kożuch i rozmyślaj!
STREPSJADES
O czym? Podpowiedzże mi, Sokratesie!
SOKRATES
Ty sam mi powiedz, co byś chciał wynaleźć.

STREPSJADES
Słyszałeś, tysiąc razy ci mówiłem -
chcę coś na długi, żeby nie oddawać.
SOKRATES
140 Zawiń się dobrze, posiekaj swe myśli
na drobne cząstki i przemyśl problemy,
dzieląc je dobrze i badając.

STREPSJADES
Po mnie!
SOKRATES
Spokojnie. Jeśli
natrafisz na trudność,
odłóż ją, odstąp, a potem rzuć znowu
14s myśli na sprawę i dalej ją badaj.
214 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
O Sokratesku najmilszy!

SOKRATES
Co, dziadku?

STREPSJADES
Mam sposób, jak się wykręcić z procentów.

SOKRATES
Pokaż go!

STREPSJADES
Powiedz mi najpierw ...
SOKRATES
Co najpierw?
STREPSJADES
Jeżeli kupię babę-czarownicę
150 z Tessalii, która miesiąc w nocy ściągnie,
a ja go zamknę w okrągłym pudełku
niby lusterko i będę pilnował...
SOKRATES
Dobrze, i co ci to pomoże?

STREPSJADES
Jak to?
Jeśli się księżyc
nigdzie nie pokaże,
755 procentów mogę nie oddać!

SOKRATES
Dlaczego?

STREPSJADES
Bo się pożycza na miesięczny procent.
SOKRATES
Świetnie. Coś jeszcze dam ci do myślenia.
Gdyby ci proces ktoś o pięć talentów
wytoczył, co byś zrobił, by go zatrzeć?
Chmury746-775 215

STREPSJADES
760 Jakby tu ... jakby ... nie wiem, niech pomyślę.
SOKRATES
Nie zwijaj myśli ciągle wokół siebie,
ale ją wypuść swobodnie w powietrze,
niech lata, niczym żuk z nitką u nóżki.
STREPSJADES
Mam mądry pomysł na zatarcie sprawy,
765 chyba się zgodzisz ze mną.
SOKRATES
Jaki sposób?
STREPSJADES
Widziałeś kamień u sprzedawców leków,
piękny, przejrzysty całkiem, którym ogień
można zapalić?

SOKRATES
Tak, wiem, to jest kryształ.

STREPSJADES
Właśnie. Więc jeśli kupię taki kamień
770 i kiedy pisarz będzie pisał skargę,
ja, stojąc z boku, złapię promień słońca
i z mojej skargi wytopię litery?
SOKRATES
Tak, na Charyty!
STREPSJADES
O, jakże się cieszę,
że zakończyłem proces o talenty!
SOKRATES
775 Łap, co ci rzucę, szybko!
STREPSJADES
Co takiego?
216 ARYSTOFANES ■ Komedie
SOKRATES
Jak się wykręcisz ze sprawy przegranej,
bo nie masz świadków na swoją obronę?
STREPSJADES
Prosto i łatwo.
SOKRATES
Mów!
STREPSJADES
Dobrze, już mówię.
Kiedy zostanie tylko jedna sprawa
180 przed moją, zaraz biegnę się powiesić.
SOKRATES
To przecież bzdura!
STREPSJADES
Nie bzdura, na bogów,
nikt nie wytoczy sprawy umarłemu.
SOKRATES
Bredzisz! Uciekaj, nie będę cię uczył!

STREPSJADES
Czemu? Na wszystkich bogów, Sokratesie!. ..
SOKRATES
785 Co się nauczysz, zaraz zapominasz.
Czego pierwszego cię uczyłem? Gadaj!
STREPSJADES
Właśnie, co było pierwsze? Co to było? ...
Jak się nazywa to, w co sypię mąkę?
Oj,jakże? ...

SOKRATES
Wynoś się do wszystkich diabłów,
190 głupi staruchu, całkiem bez pamięci!

Wpada do domu, trzaskając drzwiami.


Chmury 776-813 217

STREPSJADES
Ojoj, co ze mną będzie, nieszczęśliwym?
Zginę, nie umiem dobrze mleć językiem!
Chmury, doradźcie wy mi coś dobrego!
CHÓR
Dobrze, staruszku, my ci damy radę -
795 jeślimasz w domu syna dorosłego,
daj na naukę jego zamiast siebie.
STREPSJADES
Owszem, mam syna, pięknego, dobrego,
ale on nie chce się uczyć. Co robić?
CHÓR
I ty pozwalasz?
STREPSJADES
To silny chłop, zdrowy,
800 jeszcze po matce jest „z dobrej rodziny".
Pójdę po niego. Jeżeli nie zechce,
już ja potrafię wyrzucić go z domu.
Poczekaj na mnie. Za chwilę tu wrócę.
Wchodzi do swego domu.

Stasimon

CHÓR

zwrócony w stronę domu Sokratesa

Czy widzisz, ile ci dobra zsyłamy,


805 my, twe jedyne boginie?
On gotów jest wszystko uczynić,
co tylko mu każesz.
Widzisz - ten człowiek jak gromem rażony
811 pali się, wyssij z niego, ile możesz,
śpiesz się - los lubi zmieniać się na gorsze!
218 ARYSTOFANES• Komedie

Epejsodion

Strepsjades i Fejdippides stoją przed swoim domem.

STREPSJADES
do syna

Na Mgłę! Ty jeszcze tutaj? Idź do wuja,


815 do Megaklesa, żryj jego kolumny!

fEJDIPPIDES
Ojcze, co z tobą? Czy ty zwariowałeś?
Straciłeś rozum, na Zeusa z Olimpu!

STREPSJADES
Proszę- na Zeusa z Olimpu! Głupota!
On wierzy w Zeusa, taki duży chłopiec!
FEJDIPPIDES
820 Czemu się śmiejesz?

STREPSJADES
Bo widzę, że jesteś
głupi jak dziecko, strasznie zacofany.
Podejdźże do mnie, a dowiesz się więcej.
Ja cię pouczę, zrobię cię mężczyzną.
Ale pamiętaj, nikomu ni słowa!
FEJDIPPIDES
s25 Mów, o co chodzi?

STREPSJADES
Przysiągłeś na Zeusa!

FEJDIPPIDES
Przysiągłem.

STREPSJADES
Widzisz, jak dobrze się uczyć?
Fejdippidesie, nie ma Zeusa.
Chmury814-843 219

FEIDIPPIDES
Kto jest?
STREPSJADES
Króluje teraz Wir; Zeusa wypędził.

FEJDIPPIDES
Ech, bzdury pleciesz!
STREPSJADES
Tak to jest, na pewno.
FEJDIPPIDES
830 Kto tak powiedział?
STREPSJADES
Sokrates Melijczyk,
Chajrefont, który zna się na pchlich śladach.
FEIDIPPIDES
Ty w to wariackie towarzystwo wpadłeś,
słuchasz szaleńców?

STREPSJADES
Cicho bądź, nie bluźnij,
nie mów nic złego o tych prawych mężach,
835 pełnych rozumu - żaden, bo oszczędny,
nigdy nie strzyże się i nie namaszcza,
nie chodzi nigdy kąpać się do łaźni.
Tyś mnie z majątku spłukał, niby trupa,
więc jak najszybciej idź się za mnie uczyć.

FEIDIPPIDES
840 Czego dobrego od nich się nauczę?

STREPSJADES
Naprawdę? Wszelkiej, jaka jest, mądrości;
siebie samego poznasz, jakeś głupi.
Ale poczekaj tu na mnie chwileczkę.

Wchodzi do domu, po chwili wychodzi z dwoma zabitymi wróblami


w rękach.
220 ARYSTOFANES• Komedie

FEJDIPPIDES
do siebie

Ojoj, co robić? Mój ojciec zwariował!


845 Czy go przed sądem ubezwłasnowolnić,
czy też od razu pójść zamówić trumnę?
STREPSJADES
pokazując jednego wróbla

Spójrz tu! Jakbyś go nazwał? No, powiedz!


FEJDIPPIDES
To wróbel.
STREPSJADES
pokazując drugiego wróbla

Świetnie. A ta jak się zowie?

FEJDIPPIDES
Też wróbel.
STREPSJADES
Oba tak samo? To śmieszne!
850 Nie mów tak więcej. Tę trzeba nazywać
wróblicą, tego możesz nazwać wróblem.

FEJDIPPIDES
Wróblicą? Takich to się mądrych rzeczy
tam nauczyłeś, u tych synów Ziemi?
STREPSJADES
I innych także, lecz com zapamiętał,
855 zapominałem zaraz, bom za stary.

FEJDIPPIDES
Dlatego także straciłeś himation?
STREPSJADES
Nie, nie straciłem, tylko przemyślałem.
Chmury844-874 221

FEJDIPPIDES
A gdzie podziałeś buty, ty głuptasie?

STREPSJADES
Tak jak Perykles - dałem na potrzeby.
860 Lecz chodź, idziemy. Zrób dla ojca głupstwo,
raz mnie posłuchaj. Ja dla ciebie przecież -
pamiętam, sześć lat miałeś, sepleniłeś -
za pierwszy obol sędziowski kupiłem
w czasie Diasjów na targu wózeczek.
FEJDIPPIDES
zrezygnowany macha ręką

865 Ale ty tego kiedyś pożałujesz.

STREPSJADES
Dobrze, posłuchał.

Bierze Fejdippidesa za rękę, podchodzi z nim do drzwi domu


Sokratesa i stuka
Chodź tu, Sokratesie,
wychodź, prowadzę ci mojego syna,
choć bardzo nie chciał.

SOKRATES
wychodzi z domu i przygląda się Fejdippidesowi

Bo to jeszcze dzieciuch
i tego kosza nigdy nie używał.

FEJDIPPIDES
870 Sam go używaj, możesz się powiesić!

STREPSJADES
Bodaj cię licho! Nie obrażaj mistrza!
SOKRATES
,,Powiesić"- jak on to głupio wymówił.
W dodatku usta szeroko rozdziawił.
Jakże nauczy się uniknąć sądu,
222 ARYSTOFANES ■ Komedie

875 przekonująco kłamać wobec świadków?


Choć się Hyperbol za talent nauczył.

STREPSJADES
Nie martw się, ucz go, on jest bardzo zdolny!
Kiedy był jeszcze malutkim chłopaczkiem,
domki budował, okręciki lepił,
880 wózeczki sobie wycinał ze skóry,
z łupin granatu żabki robił. Wierz mi!
Tak że i obu tych mów się wyuczy:
tej lepszej, jaka tam jest, i tej gorszej.
Mówiąc nieprawdę, pokona tę lepszą.
885 Jeśli nie obu, wyucz go tej gorszej.

SOKRATES
Sam się nauczy, słuchając mów obu.
Ja sobie pójdę.

Wchodzi do domu.

STREPSJADES
do syna

A ty zapamiętaj:
masz się nauczyć zbijać każdą prawdę.

Usuwają się na bok sceny.

Proagon

Pojawiają się personifikacjeobu rodzajów Logosu: Sprawiedliwy


i Niesprawiedliwy, stają naprzeciw siebie.

SPRAWIEDLIWY
Wyjdźże i pokaż się widzom,
890 choć taki jesteś bezczelny!
NIESPRAWIEDLIWY
Gdzie chcesz, stawaj! Jeszcze łatwiej
wobec świadków cię pokonam.
Chmury 875-903 223

SPRAWIEDLIWY
Ty? Kto jesteś?

NIESPRAWIEDLIWY
Słowo.

SPRAWIEDLIWY
Gorsze!

NIESPRAWIEDLIWY
Lecz zwyciężę, chociaż mówisz,
895 żeś ty lepszy.

SPRAWIEDLIWY
W jaki sposób?

NIESPRAWIEDLIWY
Myśli nowe wynajduję.

SPRAWIEDLIWY
To dziś właśnie u nich kwitnie,
u tych głupców.

NIESPRAWIEDLIWY
Nie, tych mądrych!

SPRAWIEDLIWY
Zginiesz mamie!

NIESPRAWIEDLIWY
900 Co mi zrobisz?

SPRAWIEDLIWY
Powiem prawdę!

NIESPRAWIEDLIWY
Ja obrócę ją wnieprawdę,
sprawiedliwość nie istnieje!

SPRAWIEDLIWY
Nie istnieje?!
224 ARYSTOFANES ■ Komedie
NIESPRAWIEDLIWY
Gdzież jest, powiedz?
SPRAWIEDLIWY
Jest u bogów.

NIESPRAWIEDLIWY
Czemu Zeus nie poniósł kary,
905 skoro ojca zakuł w dyby,
jeśli prawo jest?

SPRAWIEDLIWY
Oj, znowu
te przesądy! Dajcie nocnik!
NIESPRAWIEDLIWY
Stary dureń mchem obrosły!

SPRAWIEDLIWY
A ty - pedał i bezwstydnik!
NIESPRAWIEDLIWY
910 Róże rzucasz!
SPRAWIEDLIWY
Świętokradca!

NIESPRAWIEDLIWY
Wieńce z lilii!
SPRAWIEDLIWY
Ojcobójca!
NIESPRAWIEDLIWY
Złoto sypiesz na mnie, zrozum!

SPRAWIEDLIWY
Dawniej to się zwało ołów.

NIESPRAWIEDLIWY
Teraz to ozdoba dla mnie.
Chmury903-931 225

SPRAWIEDLIWY
915 Zbytnioś śmiały!

NIESPRAWIEDLIWY
A ty stary!
SPRAWIEDLIWY
Przez ciebie do szkoły
nie chce chodzić żaden chłopiec!
Ale poznają Ateny,
czego uczyłeś tych durniów!
NIESPRAWIEDLIWY
920 Szpetny brudas!
SPRAWIEDLIWY
Elegancik!
Niedawno byłeś żebrakiem
jak Telefos, król myzyjski;
pogryzałeś z torby myśli
sykofanty Pandeleta.
NIESPRAWIEDLIWY
925 Och, co za mądrość ...
SPRAWIEDLIWY
Co za głupota ...
NIESPRAWIEDLIWY
Którą wspomniałeś ...

SPRAWIEDLIWY
Twoja i miasta,
które cię żywi,
choć psujesz młodzież!

NIESPRAWIEDLIWY
Nie będziesz go uczył, staruchu!
SPRAWIEDLIWY
930 Ale go trzeba ratować,
nie ćwiczyć tylko w gadulstwie.
226 ARYSTOFANES ■ Komedie
NIESPRAWIEDLIWY
do Fejdippidesa

Chodź do mnie, niech sobie plecie!


SPRAWIEDLIWY
do Niesprawiedliwego, grożąc mu pięścią

Oberwiesz, jeśli go tkniesz!


CHÓR
Przestańcie bić sięi lżyć!
935 Ty pokaż mu dawne nauki,
ty - wykształcenie to nowe,
aby mógł obu wysłuchać
i wybrać mistrza z was dwu.
SPRAWIEDLIWY
Ja chcę tak zrobić.

NIESPRAWIEDLIWY
I ja także chcę.

CHÓR
940 Który więc pierwszy rozpocznie?

NIESPRAWIEDLIWY
Jemu pierwszeństwo dam.
Potem, gdy on się wypowie,
ja słóweczkami nowymi
i pomysłami zastrzelę.
945 A jeśli odważy się pisnąć,
to słówka me jak szerszenie
na twarz mu się rzucą, na oczy,
zakłują na śmierć!

CHÓR
Teraz obaj pokażcie, ufając w przebiegłe
950 słóweczka i pomysły, i ukute gnomy,
który z was lepszy w mowie. Czyha jednak wielkie
955 niebezpieczeństwo i grozi mądrości,
o którą teraz moi przyjaciele stoczą największy bój.
Chmury932-981 227
Agon I część 1

CHÓR

O ty, któryś naszych przodków uwieńczył wieloma


zdrowymi cnotami,
960 wypowiedz słowo, jakie ci miłe, i ukaż swoją naturę.

SPRAWIEDLIWY
Więc dobrze, opowiem o wychowaniu tym dawnym,
jak wyglądało,
gdy ja sprawiedliwość głosiłem i kwitłem, gdy skromność
zachowywano.
Przede wszystkim chłopcom nie wypadało i słowa pisnąć
przy starszych;
ulicami grzecznie parami szli na naukę do kitarzysty,
%5 ze wszystkich dzielnic, a lekko ubrani, choćby i śnieg sypał gęsty.
Tam najpierw pieśni uczyli się śpiewać, siedząc skromnie
i ud nie ściskając:
czy to „Groźna Pallado, burzycielko miast", czy
,,Krzyk daleko płynący",
trzymali się dawnej harmonii dźwięków, którą im dali ojcowie.
970 A jeśli który fałszować zaczął albo w bok skręcił melodię,
jak ci wszyscy dzisiejsi, co wedle Frynisa przekręcają
muzykę dawną,
tego rózgą na dobrą sprowadzano drogę, by Muz nie obrażał
ni kalał.
Kiedy siedział w palestrze chłopak
po zapasach, to udem
się skromnie przysłaniał,
by nie pokazywać nikomu z obecnych bezwstydnie
swojej golizny,
975 a gdy wstawał, to piasek po sobie wygładzał, uważał,
żeby nie został
żaden ślad po siedzeniu, by pederastów nie kusić swoją urodą.
Oliwą się chłopiec wówczas nie maścił poniżej pępka, tak aby
delikatny mu puszek na przyrodzeniu zakwitał jak na brzoskwini,
ani miękkim głosikiem i swawolnym oczkiem nigdy
nie kokietował,
9so nie stręczył sam siebie, nie szukał kochanków
na ulicach nawet, jak dzisiaj.
I w czasie uczty nie wolno mu było złapać
największej rzodkiewki
228 ARYSTOFANES ■ Komedie

ni koperku starszym porywać


sprzed nosa,
ani zielonej pietruszki,
ni słodyczy wyjadać, ni śmiechem wybuchać, ni nogi na nogę
zakładać.

NIESPRAWIEDLIWY
Co za ciemne przesądy jeszcze
z czasów Dipoliów
i złotych cykad we włosach!
985 Kedejdes stary się przypomina, ofiary z byków ...

SPRAWIEDLIWY
A przecież
to moja nauka tak wychowała zwycięzców spod Maratonu!
A ty ich uczysz, by się owijali w ciepłe i grube płaszczyki.
Mało szlag mnie nie trafił, kiedy tańczyli w czasie Panathenajów
i każdy tarczę przed kutasem trzymał na pośmiewisko Palladzie.
Do Fejdippidesa
990 A więc, młodzieńcze, mnie, lepsze Słowo, wybierz i śmiało
idź za mną:
nauczysz się Rynek w pogardzie mieć, od łaźni
trzymać się
z dala,
i wszystkiego, co szpetne, będziesz się wstydził,na kpiny
gniewem zapłoniesz;
gdy ktoś ze starszych do ciebie podejdzie, to grzecznie
wstaniesz ze stołka,
zachowywać się będziesz wobec rodziców z szacunkiem,
nie zrobisz niczego
995 brzydkiego, takiego, od czego by mógł posąg Wstydu
się rozpaść na części;
na tancerkę nie wpadniesz znienacka, byś potem,
z gębą rozwartą jak głupi,
nie oberwał jabłkiem po łbie od kurewki i dobrą sławę utracił;
nie będziesz nigdy z ojcem się sprzeczał ani przezywał Japetem,
by starość wypomnieć mu, dzięki której jak pisklę byłeś karmiony.

NIESPRAWIEDLIWY
1000 Jeżeli, młodzieńcze, posłuchasz go całkiem,
to - klnę się
na Dionizosa -
podobny się staniesz do Hippokrata synków, ,,pieszczoszków
mamusi".
Chmury982-1029 229

SPRAWIEDLIWY
Namaszczony oliwą i zdrowiem kwitnący
w gimnazjonach siłą zasłyniesz
i nie będziesz pyskował, łażąc po agorze, jak ci -
różnych bzdur wygadywał,
ani w sądzie o głupstwa nie będziesz się spierał,
śliskich kruczków prawnych szukając,
1005 lecz pójdziesz do gaju Akademosa i w świętym
cieniu oliwek
z towarzyszem roztropnym będziesz się ścigał
w wieńcu z sitowia na głowie,
powojem pachnąc i brakiem trosk, i liściem drżącej topoli,
wiosenną radując się porą, gdy wiąz platanowi gra
szumem listowia.
Gdy zrobisz to wszystko, co ja ci doradzam,
1010 gdy umysł do tego nakłonisz,
zawsze będziesz miał
pierś lśniącą i cerę gładką,
ramiona potężne, a język krótki,
tyłek potężny, kutasa małego.
1015 A jeśli przejmiesz się nową modą,
będziesz miał przede wszystkim
cerę bladą, wąskie ramiona,
pierś zapadniętą, a język długi,
tyłek chudy, a członek ogromny;
pyskaczem będziesz, a on cię przekona,
1020 że wszystko, co szpetne - jest piękne,
a piękne - jest szpetne,
w dodatku w Antymachową
pedalską cię wciągnie rozpustę.

Stasimon

CHÓR
do Sprawiedliwego

O ty, siewco mądrości - obrończyni grodu,


1025 jakże słodki kwiat cnoty z twoich słów wyrasta!
Szczęśliwi przodkowie tak sławnie żyjący!
230 ARYSTOFANES ■ Komedie
Do Niesprawiedliwego
l030 A teraz musisz ty, wytwornej Muzy piewco,
coś nowego powiedzieć. Ten już sławę uzyskał.

Agon I część 2

Bardzo silnych ci trzeba na to argumentów,


103s by tamtego zwyciężyć i na śmiech się nie podać.
NIESPRAWIEDLIWY
Już wytrzymać mi trudno i duszę się z gniewu,
wszystko chcę mu obalić przeciwnym wywodem.
Nazywają mnie przez to tylko gorszym Słowem
myśliciele, że pierwszy wpadłem na ten pomysł,
1040 by dyskutować z prawem i sprawiedliwością.
I to jest chyba warte tysięcy staterów,
by się podjąć wątpliwej sprawy, ale wygrać.
Patrz, jak zbiję dowody co do wychowania.
On, po pierwsze, zabraniał myć się w ciepłej wodzie.
104s Na jakiejże podstawie ganisz ciepłą kąpiel?

SPRAWIEDLIWY
Bo jest bardzo szkodliwa, czyni z męża tchórza.

NIESPRAWIEDLIWY
Stój! Teraz cię złapałem wpół i nie wypuszczę.
Powiedzże mi: jak sądzisz, który z synów Zeusa
najmężniejszy był, który trudził się najbardziej?
SPRAWIEDLIWY
wso Ja myślę, że lepszego niż Herakles nie ma.

NIESPRAWIEDLIWY
A widziałeś gdzieś zimne źródła Heraklesa?
A czy był ktoś mężniejszy od niego?

SPRAWIEDLIWY
To, właśnie
to, że chłopcy gadają bzdury przez dzień cały,
sprawia, że łaźnie pełne, a palestry puste.
Chmury 1030-1082 231

NIESPRAWIEDLIWY
1055 Gadanie na agorze ganisz - ja je chwalę.
Gdyby złe było, Homer nigdy by nie czynił
mówcą agory Nestora ani innych mędrców.
A teraz do języka przejdźmy. On powiada,
że młodzieńcy go ćwiczyć nie muszą. Nieprawda!
1060 Za to cnota potrzebna -powiada. Znów kłamstwo!
Czyżbyś ty kiedykolwiek widział, by przez cnotę
ktoś zyskał coś dobrego? Powiedz - masz dowody?

SPRAWIEDLIWY
I wiele! Choćby Peleus - miał miecz czarodziejski.
NIESPRAWIEDLIWY
Miecz dostał? Znakomity zysk dla nieszczęśnika!
1065 Hyperbolos na handlu lampkami zarobił
nie miecz, ale mnóstwo talentów, bo oszust!
SPRAWIEDLIWY
I Thetydę poślubił Peleus dzięki cnocie.
NIESPRAWIEDLIWY
I rzuciła go zaraz! Za mało miał ognia
i ochoty do nocnych obłapianek w łóżku.
1010Baby lubią brutali, ty stary Kronosie!
Do Fejdippidesa
Przypatrz się dobrze, chłopcze, co zyskasz przez cnotę -
brak wszystkich przyjemności, jakich byś chciał zażyć:
chłopców, dziewcząt, jedzenia, picia, kości, śmiechu.
Jaką wartość ma życie bez tego wszystkiego?
1015 Dobrze. Weź taki przykład: z potrzeby natury
zgrzeszyłeś, cudzą żonę uwiodłeś; złapany -
gdybyś gadać nie umiał, przepadłbyś, a ze mną -
używaj życia, śmiej się, tańcz, wszystko ci wolno!
Z cudzą żoną cię złapią - możesz odpowiedzieć,
10so żeś w niczym nie zawinił. Zeusa im przypomnisz,
i on przecież ulegał miłości, kobietom.
Czy ty- człowiek - silniejszy możesz być od boga?
232 ARYSTOFANES ■ Komedie
SPRAWIEDLIWY
Gdy mu rzepę w zad wsadzą i natrą popiołem,
jakie znajdzie dowody, że nie jest pedałem?

NIESPRAWIEDLIWY
1os5 Gdyby był nim nawet, co mu za to grozi?

SPRAWIEDLIWY
Cóż może być gorszego od takiej osławy?

NIESPRAWIEDLIWY
Co powiesz, jeśli i w tym cię pokonam?

SPRAWIEDLIWY
Zamilknę. Cóż więc?

NIESPRAWIEDLIWY
Odpowiedz:
kim są wszyscy adwokaci?

SPRAWIEDLIWY
1090 Pedałami.

NIESPRAWIEDLIWY
Przyznaję.
A tragediopisarze?

SPRAWIEDLIWY
Pedałami.

NIESPRAWIEDLIWY
Masz rację.
A politycy, mówcy?

SPRAWIEDLIWY
Pedałami.

NIESPRAWIEDLIWY
Więc jakże,
1095 przyznajesz, żeś bzdurę powiedział?
A teraz popatrz na widzów -
jakich tam więcej?
Chmury 1083-1112 233

SPRAWIEDLIWY
Patrzę.

NIESPRAWIEDLIWY
I co widzisz?
SPRAWIEDLIWY
Na bogów, widzę, że więcej
pedałów - o, ten tu na przykład,
IIOO tego znam dobrze, i tamten,
i ten z długimi włosami ...
NIESPRAWIEDLIWY
Co teraz powiesz?
SPRAWIEDLIWY
Przegrałem, w tyłki trącani!

Do Sokratesa
Na bogów proszę,
weźcie mój płaszcz,
do was uciekam, przyjmijcie!

Rzuca Sokratesowi swój płaszcz i ucieka do jego domu.

NIESPRAWIEDLIWY
do Strepsjadesa

110s Co teraz? Czy masz zamiar zabrać syna


do domu, czy też mam go uczyć mówić?
STREPSJADES
Ucz go i tresuj, i pamiętaj, abyś
gębę wyrobił mu dobrą: i jedną
szczękę do małych sprawek, a tę drugą
1110 wyćwicz, by była dobra w wielkich rzeczach.

NIESPRAWIEDLIWY
Nie martw się, oddam zręcznego sofistę.

FEJDIPPIDES
Za to bladego i wynędzniałego.
234 ARYSTOFANES ■ Komedie
CHÓR
Odejdźcie teraz.
Do Strepsjadesa
Jeszcze tego pożałujesz.
Do sędziów przyznających nagrody w agonie komicznym
Co zyskacie, sędziowie, teraz wam powiemy,
1115 jeżeli sprawiedliwie nasz chór osądzicie:
po pierwsze - gdy zechcecie wiosną orać pola,
deszcz ześlemy wam pierwszym, innym nieco później;
a potem strzec będziemy zbóż waszych i winnic,
tak by żar ich nie spalił, nie zgniły od deszczu.
1120 Lecz jeśli nas śmiertelnik nie uczci jak bogiń,
słuchajcie, jakie za to spadną nań nieszczęścia:
ni wina ze swej ziemi nie zbierze, ni zboża,
bo gdy tylko zakwitną oliwki i wino,
wszystkie zbite zostaną pociskami z nieba;
1125 gdy ktoś dachówką będzie dom pokrywał - deszczem
luniemy, gradem w proszek glinę rozetrzemy;
jeśli się żenić będzie, on sam, czy ktoś z bliskich -
całonocną ulewę spuścimy, zapragnie
1130 w Egipcie się znaleźć raczej, niż źle sądzić.

Epejsodion

STREPSJADES
Piąty i czwarty, trzeci, potem drugi,
wreszcie - a tego najbardziej ze wszystkich
boję się, trzęsę, po prostu się brzydzę -
dzień „staromłody": ostatni i pierwszy,
1135 bo wtedy każdy z moich wierzycieli
przysięga, zastaw daje, że mnie zniszczy.
Ja nie o wiele proszę, zgodnie z prawem:
,,Człowieku, teraz tej sumy nie żądaj;
w tamtej daj zwłokę, tę umórz". ,,Nie! - mówią-
1140 stracimy na tym!" Przeklinają, krzyczą,
że zbrodniarz ze mnie, że sąd mnie ukarze.
Teraz niech sądzą, wcale się nie boję,
Chmury 1113-1157 235

gdy Fejdippides nauczył się mówić.


Zaraz się dowiem, pukam do myślami.
Podchodzi do drzwi domu Sokratesa i stuka
1145 Hej, chłopcze! Chłopcze!

SOKRATES
wychodzi z domu

Witaj, Strepsjadesie!
STREPSJADES
I ja cię witam. Najpierw proszę - weź to,
wręcza Sokratesowi przyniesiony worek z mąką

dar się naleźy nauczycielowi.


Powiedz, czy syn mój, coś go tu wprowadził,
juź się nauczył mówić naleźycie?

SOKRATES
1150 Tak, umie.
STREPSJADES
Świetnie! Oszustwo - wszechkrólu!

SOKRATES
Teraz unikniesz kaźdego wyroku.
STREPSJADES
A jeśli będą świadkowie pożyczki?

SOKRATES
Tym bardziej - może być i tysiąc świadków!

STREPSJADES
śpiewa

Zaśpiewam głośno, jak umiem najgłośniej,


1155 zwycięską pieśń! Płaczcie,obolozdziercy!
Wy, wasz kapitał, procenty z procentów!
Nic mi już złego nie możecie zrobić,
236 ARYSTOFANES ■ Komedie

taki mi wyrósł
syn w domu wspaniały,
1160 dwusiecznym językiem słynący,
mój zbawca, domu obrona, klęska dla wrogów,
wyzwoliciel z nieszczęść dziedzicznych!
Biegnij, wywołaj go do mnie!
1165 Dziecię me, synu, wychodźże z domu,
wysłuchaj ojca!

Fejdippides wychodzi z domu Sokratesa.

SOKRATES
Oto ten mąż!

STREPSJADES
Kochany! kochany!
SOKRATES
Weź go i idź!

STREPSJADES
1110 Hej, hej, hej! syneczku mój!
Jakże się cieszę, żeś ty taki blady!
Od razu widać, że wszystkiemu przeczysz,
zarzut odpierasz i masz wypisaną
na twarzy naszą odpowiedź: ,,Co mówisz?",
1115 krzywdę wyrządzasz - patrzysz jak skrzywdzony,
z oblicza bije ci attycki wygląd!
Teraz mnie ratuj, skoroś przedtem zgubił.

FEJDIPPIDES
Czego się lękasz?

STREPSJADES
Dnia staromłodego.

fEJDIPPIDES
Jakiż to dzień jest, ten stary i młody?

STREPSJADES
11so Ten, gdy składają przeciw mnie porękę.
Chmury 1158--1195 237
FEJDIPPIDES
Więc stracą na tym, bo to niemożliwe,
ażeby jeden dzień był dwoma dniami.

STREPSJADES
Dlaczego?
FEJDIPPIDES
Przecież to tak, jakby jedna
kobieta była i stara, i młoda.
STREPSJADES
11s5 Takie jest prawo.
FEJDIPPIDES
Lecz nie rozumieją,
jaki duch prawa.
STREPSJADES
Jaki mianowicie?
FEJDIPPIDES
Był stary Solon przyjacielem ludu.
STREPSJADES
Co to wspólnego ma z dniem staromłodym?

FEJDIPPIDES
Solon na pozwy aż dwa dni przeznaczył,
1190 jeden - dzień stary, a drugi - dzień młody,
żeby zastawy składano na nowiu.

STREPSJADES
Po cóż więc stary dzień wyznaczył?
FEJDIPPIDES
Po to,
by w dniu tym mogli przybyć oskarżeni,
sprawę załatwić polubownie; jeśli
1195 nie zechcą, jutro - na nowiu - zapłaczą.
238 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
Czemu więc władze prytańskie zastawy
w dniu staromłodym biorą, nie na nowiu?
FEJDIPPIDES
Jak ci, co potraw kosztują przed świętem,
chcą jak najszybciej złapać te pieniądze,
1200 o dzień się wcześniej najeść - przed podaniem.

STREPSJADES
do widzów

Świetnie! No, czemu gapicie się tępo,


głuptaki, kloce, czysty zysk dla mędrców,
stado baranów, kupa pustych garnków?!
Na sławę moją oraz mego synka
120s z radości hymn wam pochwalny zaśpiewam.
,,Szczęsnyś, o Strepsjadesie!
Sam się już mędrcem zrodziłeś,
a jakiegoś to syna wychował!"
Tak przyjaciele powiedzą
1210 i z gminy sąsiedzi,
z zazdrością patrząc, jak zwyciężasz w sądzie.
Lecz najpierw pragnę cię zabrać na ucztę.

Strepsjades z Fejdippidesem wchodzą do domu. Na scenę wchodzi


Pasjas w towarzystwie Świadka.

PASJAS
Czy może człowiek zrzec się swego dobra?
121s Przenigdy! Trzeba było raczej wtedy
pozbyć się wstydu, niż znosić kłopoty
teraz, z powodu mych własnych pieniędzy.
Ciebie na świadka ciągnę i zostanę
w dodatku wrogiem własnego sąsiada!
1220 Lecz pókim żywy, nie przyniosę wstydu
ojczyźnie.

Stuka do drzwi Strepsjadesa i wola uroczyście

Wzywam Strepsjadesa!
Chmury1196-1233 239

STREPSJADES
wychodzi z domu

Kto to?
PASJAS
W dzień staromłody !

STREPSJADES
do widzów

Was biorę na świadków,


że dwa wymienił dni.
DoPasjasa
O co ten pozew?
PASJAS
O min dwanaście, które pożyczyłeś,
122s kupując siwka.

STREPSJADES
Siwka? Czy słyszycie?
Ja? Wszyscy wiecie, że nie cierpię koni.

PASJAS
Tak! I przysiągłeś na bogów, że oddasz.

STREPSJADES
Na Zeusa, ale wtedy jeszcze nie znał
mój Fejdippides mowy nie do zbicia.

PASJAS
1230 Dlatego teraz zamierzasz się wyprzeć?

STREPSJADES
A jakąż miałbym korzyść z tej nauki?
PASJAS
I chcesz zaprzysiąc na bogów w tej sprawie,
o którą skarżę cię?
240 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
Na jakich bogów?
PASJAS
Zeusa, Hermesa, Posejdona.
STREPSJADES
Pewnie!
1235 I trzy obole dodam do przysięgi!
PASJAS
A żebyś zdechł tu zaraz, bezwstydniku!
STREPSJADES
wskazując na pokaźny brzuch Pasjasa

Dobrze by było ten brzuch natrzeć solą.

PASJAS
Kpisz sobie ze mnie!
STREPSJADES
Sześć garnców się zmieści!

PASJAS
O nie, na Zeusa wielkiego, na bogów,
1240 to ci nie ujdzie!
STREPSJADES
Ależ się uśmiałem!
,,Na Zeusa, bogów" - to śmieszne dla mędrców.

PASJAS
Jeszcze zapłacisz kiedyś za te słowa.
Oddasz pieniądze, czy nie? Odpowiadaj!
Wtedy odejdę.
STREPSJADES
Poczekaj spokojnie,
1245 a ja ci zaraz wyraźnie odpowiem.

Wchodzi do domu.
Chmury1233-1259 241

PASJAS
do Świadka

Co zrobi? Jak ci się zdaje? Czy odda?


STREPSJADES
wychodzi z domu z wielką kadzią w rękach

Gdzie ten, co żąda pieniędzy? A, tutaj!


Co to jest - powiedz!
PASJAS
To? Kadź przecież trzymasz.
STREPSJADES
I ty, nieuku, śmiesz żądać pieniędzy?
1250 Ani obola nie oddam takiemu,
co „kadź" powiada, zamiast mówić ,,kadzia".
PASJAS
A więc nie oddasz?
STREPSJADES
O ile wiem, nigdy!
Pośpiesz się wreszcie, wynoś się od moich
drzwi jak najszybciej!
PASJAS
Idę. Lecz pamiętaj,
1255 wytoczę sprawę, dam zastaw lub zginę!

Odchodzi.

STREPSJADES
Dopłacisz zatem do tamtych dwunastu.
Choć żal mi ciebie, nie chciałbym, byś cierpiał
za to, że głupio „kadź" mówisz, nie „kadzia".

Wchodzi, płacząc, wierzyciel Amynias.

AMYNIAS
Ojojoj, ojojoj!
242 ARYSTOFANES• Komedie
STREPSJADES
1260 Ejże, a cóż to jest za płaksa? Czyżby
jęczał tu któryś z bogów Karkinosa?
AMYNIAS
Cóż to? Kim jestem, chcielibyście wiedzieć?
Mąż nieszczęśliwy.

STREPSJADES
Więc wracaj do siebie.
AMYNIAS
O srogie bóstwa! Losie wozołomny
126s mego zaprzęgu! O zgubna Pallado!

STREPSJADES
Czy Tlepolemos zrobił ci coś złego?

AMYNIAS
Nie kpij, mój drogi, ale każ synowi,
by mi pieniądze oddał pożyczone,
zwłaszcza że teraz w ciężkiej jestem biedzie.

STREPSJADES
1210 Jakie pieniądze?

AMYNIAS
Te, które pożyczył.

STREPSJADES
Naprawdę zdaje mi się, że źle z tobą.

AMYNIAS
Tak, spadłem z wozu, poganiając konie.
STREPSJADES
Więc czemu pleciesz, jakbyś zleciał z osła?

AMYNIAS
Plotę, jeżeli chcę odebrać długi?
Chmury 1260-1291 243

STREPSJADES
1275 Zdrowy nie jesteś na umyśle.

AMYNIAS
Jak to?

STREPSJADES
Wydaje mi się, że miałeś wstrząs mózgu.

AMYNIAS
A ja cię pozwę przed sąd, na Hermesa,
jeśli nie oddasz pieniędzy!

STREPSJADES
A powiedz,
czy sądzisz, że za każdym razem nową
1280 Zeus leje wodę deszczową, czy słońce
wyciąga wodę tę samą do góry?

AMYNIAS
Nie mam pojęcia, nic mnie nie obchodzi.

STREPSJADES
Nie jesteś godny odebrać pieniędzy,
skoro się nie znasz na sprawach niebiańskich.

AMYNIAS
1285 Jeśli nie możesz oddać mi wszystkiego,
daj choć procenty.

STREPSJADES
A cóż to za zwierzę?

AMYNIAS
To takie, które co miesiąc i co dzień
rośnie i rośnie, i suma się zwiększa
z upływem czasu.

STREPSJADES
Bardzo ładnie mówisz.
1290 Ale jak myślisz - czy morze jest dzisiaj
pełniejsze niźli wczoraj?
244 ARYSTOFANES ■ Komedie
AMYNIAS
Takie samo.
Nie może zrobić się pełniejsze.

STREPSJADES
Jakże,
gdy morze, głupcze, wcale się nie zwiększa,
chociaż rzek tyle wpada doń, ty chciałbyś,
129s żeby pieniądze twoje się mnożyły?
Wynoś się zaraz, precz z mego podwórka!

Do Sługi

Podaj mi oścień!

AMYNIAS
do widzów

Wy bądźcie świadkami!

STREPSJADES
kluje go podanym przez Sługę ościeniem

Precz! Jeszcześ tutaj? Wio, siwku, galopem!


AMYNIAS
Gwałt mi się dzieje!
STREPSJADES
Cwałuj, bo ci wsadzę
noo ościeńw sam tyłek, ty koniu przyprzężny!
Zwiewasz? Nareszcie ruszyłem cię z miejsca
razem z kołami twymi i zaprzęgiem.

Amynias ucieka. Strepsjades wchodzi do domu. Na scenie zostaje Chór.

Stasimon

CHÓR
Cóż to za miłość oszustwa!
Ten starzec w nim zakochany
Chmury1291-1327 245

1305 zagrabić pragnie niegodnie


pieniądze, które pożyczył. •
Ale na pewno jeszcze dziś
zdarzy się coś,
co mędrka tego, sofistę,
1310 który do łotrostw się wziął,
należycie ukarze.
Bo myślę, że zaraz znajdzie
to, czego z dawna szukał -
by syn został mówcą wytrawnym,
każdemu umiał się odciąć,
1315 prawdzie się przeciwstawić,
dowody zbić,
zwyciężyć słowem.każdego,
choćby najbardziej łajdackim.
Na pewno, na pewno zapragnie,
1320 by niemym pozostał syn!

Epejsodion

Z domu wypada, płacząc, Strepsjades. Za nim wychodzi Fejdippides.

STREPSJADES
Ojojoj! ojojoj!
Sąsiedzi, krewni i moi ziomkowie,
ratujcie, brońcie! Bije, gdzie popadnie!
O biedna moja głowa! Biedna szczęka!
1325 Ty łotrze, ojca bijesz?
FEJDIPPIDES
Owszem, ojcze.
STREPSJADES
Patrzcie - i jeszcze przyznaje się!

FEJDIPPIDES
W pełni.
STREPSJADES
Ty rozbójniku, łotrze, ojcobójco!
246 ARYSTOFANES ■ Komedie
fEJDIPPIDES
Gadaj, powtarzaj to jeszcze i jeszcze.
Nie wiesz, że miło mi słuchać tych obelg?
STREPSJADES
1330 Ty kręcityłk:u!

FEJDIPPIDES
Sypiesz na mnie róże!

STREPSJADES
Jak śmiesz bić ojca?

FEJDIPPIDES
Jeszcze udowodnię,
że słusznie biję.

STREPSJADES
Ty łotrze! ty draniu!
Jakże to można słusznie pobić ojca?!
fEJDIPPIDES
Wykażę ci to i zwyciężę słowem.

STREPSJADES
ms W tej sprawie właśnie?

fEJDIPPIDES
Pewnie, bardzo łatwo.
Wybieraj, którym słowem chcesz przemawiać.

STREPSJADES
Jak: ,,którym słowem"?

FEJDIPPIDES
Czy lepszym, czy gorszym.
STREPSJADES
Na Zeusa, łotrze, dobrześ się nauczył
zbić każdą prawdę, jeżeli potrafisz
1340 wszystkich przekonać, że dobrze i pięknie
jest, gdy synowie biją swoich ojców.
Chmury1328-1366 247
FEJDIPPIDES
Potrafięjednak przekonać cię. Będziesz
słuchał mnie grzecznie, bez żadnych sprzeciwów.

STREPSJADES
No dobrze, chętnie posłucham, co powiesz.

Stasimon
CHÓR

1345 Twoja rzecz, starcze, by wymyślić sposób


zwycięstwa nad mężem tym.
Gdyby w coś mocno nie ufał, to by nigdy
bezczelny nie był tak.
Coś go ośmiela, ma jakąś podporę
1350 zuchwały jego duch.

Agon II część I
Ale najpierw koniecznie opowiedz chórowi,
jak się wszystko zaczęło, skąd wszczęła się walka.
STREPSJADES
Dobrze, zaraz opowiem, od czego się kłótnia
nasza zaczęła: wiecie - skończyliśmy ucztę,
1355 ja poprosiłem, żeby wziął lirę, zaśpiewał
piosnkę Simonidesa o strzyży Barana;
on powiedział, że głupie to i przestarzałe
grać i śpiewać przy piciu jak baba przy żarnach.

FEJDIPPIDES
Czyś już tym nie zasłużył na bicie, kopniaki,
1360 każąc śpiewać, tak jakbym najadł się świerszczyków?

STREPSJADES
To samo właśnie wtedy powiedział, co teraz.
Dodał, że Simonides to kiepski poeta.
Ja początkowo zniosłem to, choć z trudem;
poprosiłem, by w rękę wziął mirtu gałązkę
1365 i coś mi z Ajschylosa odegrał. On na to:
„Uważam Ajschylosa za pierwszego z twórców
248 ARYSTOFANES• Komedie

hałasu, grzmotów, krzyków, zadęcia bez sensu".


Już wtedy - rozumiecie - serce mi skoczyło,
lecz zgryzłem gniew i mówię: ,,Więc może z tych nowych
1370 poetów zadeklamuj coś, co masz za mądre".
A on Eurypidesa pieśń zaśpiewał o tym,
jak brat - uchowaj boże! - rżnął rodzoną siostrę!
Ja już nie wytrzymałem, zacząłem obrzucać
najgorszymi słowami. I stąd, jak to bywa,
1375 on jedno, a ja drugie - kłócimy się. Wreszcie
rzucił się na mnie, zaczął bić, kopać i dusić.

FEJDIPPIDES
A czyż nie słusznie, skoroś nie chciał Eurypida
za największego mędrca uznać?
STREPSJADES
Jego?! Ach, ty!. ..
Ale znowu oberwę.
FEJDIPPIDES
I to sprawiedliwie.
STREPSJADES
1380 Sprawiedliwie, bezwstydny?! Wychowałem ciebie,
słuchałem, co gaworzysz, zgadywałem chęci,
ledwieś „piju" powiedział - już ci niosłem picie,
gdy ,,papu" zażądałeś - biegłem zaraz z chlebkiem,
nie zdążyłeś powiedzieć „kaku" - niosłem na dwór,
1385 wysadzałem, trzymałem; a ty, gdy mnie gniotłeś,
chociaż krzyczałem, chociaż wrzeszczałem,
że zaraz zesram się, to nie chciałeś
na dwór mnie wynieść, o ty łajdaku,
za drzwi wystawić, tylko dusiłeś,
1390 zmusiłeś, bym tu kupę narżnął.

Stasimon
CHÓR

Myślę, że młodzieży teraz serca biją


z ciekawości, co powie ten,
Chmury1367-1417 249

bo jeśli dokona tego gadaniem,


przekona, że słusznie go zbił,
1395 to skóry staruszków będą tyle warte
od dzisiaj dla nas, co groch.

Agon II część 2
Do Fejdippidesa
Twoja rzecz, wynalazco nowych argumentów,
udowodnić, tak mówić, jakbyś mówił prawdę.

FEJDIPPIDES
Jak dobrze żyć wśród nowych praw i sprawiedliwych
1400 i móc przestarzałymi zwyczajami gardzić!
Wtedy, gdy miałem umysł zajęty koniarstwem -
i trzech słów nie umiałem powiedzieć bez błędu.
A teraz, skoro on mnie sam z tego wyciągnął,
znam już myśli subtelne, słowa, rozważania,
1405 udowodnię - jak sądzę - że można bić ojca.

STREPSJADES
Lepiej wracaj do koni! Już wolę, na Zeusa,
czwórkę koni hodować, niż dostawać lanie!

FEJDIPPIDES
Od tego właśnie miejsca zacznę, gdzie skończyłeś.
Pierwsze pytanie: biłeś mnie, gdy byłem dzieckiem?
STREPSJADES
1410 Biłem, dla twego dobra i w trosce.
FEJDIPPIDES
Więc powiedz,
czy będzie sprawiedliwie, gdy dla twego dobra
ja cię tak samo zbiję, skoro bić - to troska?
Dlaczego twoja skóra ma być nietykalna,
a moja nie? I ja się urodziłem wolnym.
1415 „Dzieci płaczą - uważasz - a ojciec nie płacze?"
Powiesz, że od tego - jak sądzisz - są dzieci,
ja ci odpowiem: ,,Starzy to podwójnie dzieci",
250 ARYSTOFANES ■ Komedie

i srożej niźli dzieci winni być karani,


bo lepiej rozumieją, co złe, a co dobre.
STREPSJADES
1420 Ależ nigdzie zwyczaju nie ma, by bić ojca!
FEIDIPPIDES
Czyż nie człowiek to niegdyś zwyczaje ustalał,
jak ty i ja, przekonał słowem starożytnych?
Czyż mnie nie wolno prawa ustalić na przyszłość
dla synów, by oddali ojcom, co dostali?
1425 Te lania, cośmy wzięli przed nadaniem prawa,
przebaczymy wam, trudno, niech ujdą bezkarnie.
A popatrz na koguty i inne zwierzęta,
jak się na swoich ojcach mszczą - a czym się różnią
od nas? Nie podejmują uchwał - tym jedynie.
STREPSJADES
1430 Czemuż więc, gdy ci miłe kogucie zwyczaje,
nie lubisz grzebać w gnoju i nie śpisz na grzędzie?
FEJDIPPIDES
To nie to samo, tego Sokrates nie uczy.
STREPSJADES
Więc nie bij, bo inaczej na tobie się skrupi.
FEIDIPPIDES
Jak to?
STREPSJADES
Bo ja mam prawo karać ciebie, ty zaś -
1435 syna, jeśli mieć będziesz.

FEJDIPPIDES
A jeśli nie będę -
darmo dostałem, umrzesz i język pokażesz?
STREPSJADES
Słusznie -wydaje mi się - mówi, bracia starcy,
i trzeba mi się chyba zgodzić, że ma rację:
musimy dostać w skórę, jeśli źle robimy.
Chmury 1418-1455 251
FEJDIPPIDES
1440 Słuchaj, mam drugi wniosek.

STREPSJADES
To już koniec ze mną!

FEJDIPPIDES
Może mniej będziesz płakał
nad swoim cierpieniem.

STREPSJADES
O czym myślisz? Wytłumacz,co będę miał z tego.

FEJDIPPIDES
Matkę zbiję tak samo, jak ciebie.

STREPSJADES
Co mówisz?!
To jeszcze gorzej przecież!

FEJDIPPIDES
Jeśli przy pomocy
1445 gorszego słowa udowodnię ci,
że matkę także należy bić?

STREPSJADES
Jeśli to zrobisz, to nie ma nic,
żadnej przeszkody, ażebyś sam
został wrzucony w przepaść i wraz
1450 z Sokratem zdechł
i z waszym gorszym słowem.

Epilog
To przez was, Chmury, popadłem w nieszczęście;
wam powierzyłem wszystkie moje sprawy.

CHÓR
Ty jesteś winien temu, co się stało,
1455 sam się wplątałeś w podejrzane sprawki.
252 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
Czemuście tego wpierw nie powiedziały,
lecz podpuszczały mnie, starego durnia?
CHÓR
Za każdym razem tak postępujemy,
kiedy do złego ktoś pali się czynu;
1460 wtedy umyślnie pchamy go w nieszczęście,
by się nauczył lęku przed bogami.

STREPSJADES
Ojoj, bolesne to, Chmury, lecz słuszne.
Nie trzeba było przywłaszczać pieniędzy,
którem pożyczył.
Do syna
A teraz, kochany,
146s chodź ze mną, pomóż zniszczyć Chajrefonta
i Sokratesa, bo nas oszukali.

FEJDIPPIDES
Nie, ja nie zrobię krzywdy swoim mistrzom.

STREPSJADES
Chodź, chodź, uszanuj Zeusa naszych ojców!

FEJDIPPIDES
,,Zeus naszych ojców"? Cóż to za starocie!
1410 Czy jest Zeus jakiś?

STREPSJADES
Jest.

FEJDIPPIDES
Nie ma, bo teraz
Wir nam króluje, a Zeusa wypędził.

STREPSJADES
Nie, nie wypędził. To ja tak myślałem,
wino mi w głowie wirowało. Głupi,
żebym kieliszek uważał za boga!
Chmury1456-1495 253

FEJDIPPIDES
141s Wariuj tu sobie, pleć do siebie bzdury.

Odchodzi.

STREPSJADES
Ja zwariowałem rzeczywiście - wtedy,
gdy wyrzuciłem bogów przez Sokrata!
Zwraca się do posągu Hermesa
Drogi Hermesie, nie gniewaj się na mnie,
nie zgnieć mnie, ale miej wyrozumienie -
1480 straciłem rozum, bo mnie zagadali.
Poradź mi, proszę, czy mam na nich skargę
pisać do sądu, czy masz inny pomysł?
Dobrze mi radzisz nie wszczynać procesu,
lecz jak najszybciej podpalić chałupę
1485 pyskaczy. Chodź tu, chodź tutaj, Ksantiaszu,
przynieś drabinę z sobą i motykę!
A potem wleziesz na dach tej myślami,
stłuczesz dachówki, jeśli kochasz pana.

Niewolnik przynosi żądane przedmioty.

Zwal tę chałupę całą im na głowy!


1490 A mnie niech poda ktoś płonącą głownię,
ja sam wymierzę dzisiaj sprawiedliwość
za moją krzywdę, chociaż to pyszałki!

Ksantiasz przynosi Strepsjadesowi płonącą głownię.


Strepsjades włazi na dach domu Sokratesa, tłucze dachówki i podpala;
Ksantiasz mu pomaga.

UCZEŃ I
Ajaj! ajaj!
STREPSJADES
Dalej, pochodnio, wzniecaj wielki ogień!

UCZEŃ I
1495 Co robisz, człeku?!
254 ARYSTOFANES ■ Komedie
STREPSJADES
Co robię? Prowadzę
subtelny dialog z belkami tej chaty.
UCZEŃ II
Ojoj, a któż to pali nam mieszkanie?
STREPSJADES
Ten sam, któremu skradliście himation.

UCZEŃ II
Zniszczysz nas! zniszczysz!
STREPSJADES
To właśnie chcę zrobić,
1soo jeślimotyka ta mnie nie zawiedzie
albo nie spadnę i nie skręcę karku.

SOKRATES
Ty, co tam robisz naprawdę na dachu?
STREPSJADES
Kroczę powietrzem i spoglądam w słońce.

SOKRATES
Oj, ja nieszczęsny, zaduszę się w dymie!
UCZEŃ Il
1505 Ja nieszczęśliwy, spalę się na węgiel!

STREPSJADES
Po coście bogów obrażali, łotry,
po co badali, na czym księżyc siedzi?
Do niewolnika
Gońże ich, bijże, tłucz z wielu powodów,
a przede wszystkim za obrazę bogów!

Sokrates i jego Uczniowie wybiegają z domu i uciekają, Strepsjades


i Ksantiasz gonią ich. Wszyscy wybiegają ze sceny.
Chmury1495-1510 255

Eksodos

CHÓR

1s10 Odejdźmy ze sceny, bo dosyć się dziś nasz chór natańczył


przed wami.

Chór, tańcząc, wybiega.

Koniec
OSY
Wstęp

Osy, wystawione na Lenajach 422 r. p.n.e. pod imieniem Filoni-


desa, uzyskały drugie miejsce w agonie komicznym. Zwycięstwo
przyznano komedii Proagon (Walka wstępna, czy Wstęp do walki)
niepewnego autorstwa, niewykluczone, że też Arystofanesa,
a Presbejs (Posłowie) Leukona znaleźli się na trzecim, ostatnim
miejscu.
Osy są czwartą z zachowanych komedii Arystofanesa, powstałą
w szóstym roku po debiucie autora na scenie ateńskiej. Uważa się
ją zwykle za sztukę ośmieszającą zamiłowanie Ateńczyków do
procesowania się, sprawa jest jednak bardziej skomplikowana,
a komedia w swej wymowie mocno pesymistyczna.
Procesy sądowe w Atenach to instytucja publiczna. Nie było za-
wodowych sędziów, choć działali zawodowi adwokaci, a właści­
wie specjaliści od pisania mów sądowych, oskarżycielskich lub
obrończych, które wygłaszać mogła jedna ze stron występujących
w procesie albo jej oficjalny przedstawiciel, albo - najrzadziej -
sam autor. Sędziami było zgromadzenie wolnych obywateli Aten
(oczywiście wyłącznie mężczyzn), którzy za udział otrzymywali
zapłatę, wynoszącą wówczas (od roku 425 lub 424) trzy obole. Po-
siedzenia sądowe odbywały się często, w czasie wojny pelopone-
skiej prawie codziennie. Najwięcej czasu mogli na nie poświęcić
ludzie starzy, niesłużący już w wojsku i niewykonujący żadnego
czasochłonnego zawodu, ,,emeryci". I właśnie sytuacji życiowej
tych „emerytów", dawniejszych bohaterów spod Maratonu i Sala-
miny, poświęcona jest sztuka Arystofanesa. Udział w zgromadze-
niach sądowych jest ich jedynym źródłem dochodu, jedynym zaję­
ciem i jedyną rozrywką. Tylko tu mogą jeszcze poczuć się ważni,
decydując o losach podsądnych - ten właśnie aspekt sprawy pod-
kreśla stary Filokleon w sporze ze swym synem; przekonanie to
jest jednak złudą - jak udowadnia syn, i starzec daje się wreszcie
nakłonić do rezygnacji z ulubionego zajęcia. Stary Filokleon mógł
Osy• Wstęp 259

sobie jednak na to pozwolić, mając bogatego syna, który gotów był


go utrzymywać i zapewnić inne rozrywki. Pozostali, biedniejsi
„emeryci", nie byli w stanie zrzec się trzech oboli wystarczających
na dzienne utrzymanie. W skali miasta sprawa pozostaje więc nie-
rozwiązana.

Po tej poważnej partii komedii, poruszającej jeden z najważniej­


szych i najbardziej aktualnych społecznych problemów, następuje
wesoła scena ilustrująca konsekwencje zwycięstwa syna - domo-
wy sąd nad psami, który ma ojcu zastąpić prawdziwe posiedze-
nie. Scena oparta jest na rzeczywistych wypadkach politycznych:
oskarżyciel, Pies Kydatenajski, to przywódca państwa - Kleon;
oskarżony, Pies Labes - to Laches, jeden z wodzów floty wysłanej
w 427 r. na Sycylię i oskarżony później o nieuczciwe wzbogacenie
się podczas wyprawy. Prawdziwy proces Lachesa miał się właśnie
wkrótce odbyć, nie doszedł jednak, jak się zdaje, do skutku z po-
wodu śmierci Kleona.
Dalszy ciąg komedii pozostaje w bardzo luźnym związku z jej
początkiem. Komiczne scenki pokazują żywot starca po pozbawie-
niu go zajęcia sędziego. Pozostaje mu pijaństwo, próżne usiłowa­
nia oszukania syna i skrzywdzonych po pijanemu ludzi, publiczne
kompromitacje. Końcowy wesoły taniec pijanego Filokleona wpro-
wadzony jest tylko dla radosnego zakończenia sztuki i wyśmiania
nielubianych kiepskich tragików.
Imiona bohaterów to dalszy ciąg walki Arystofanesa ze zniena-
widzonym przezeń przywódcą państwa - Kleonem, który zresztą
w parę miesięcy po wystawieniu Os zginął w Tracji. Bohater pozy-
tywny, syn, nosi imię Bdelykleon (w tłumaczeniu Stefana Srebrne-
go - Mierzikleon); ojciec, przeciwnik bohatera, nazywa się Filo-
kleon (u Srebrnego - Lubokleon).
Chór komedii, tytułowe Osy, czyli wojowniczy starcy-sędzio­
wie, dawni bohaterowie wojen perskich, nosił pasiaste czarno-żół­
te kostiumy zaopatrzone z tyłu w żądła zamiast tradycyjnych fallo-
sów z przodu. Chór wyjątkowo nie jest podzielony na dwa skłóco­
ne ze sobą półchóry.
260 ARYSTOFANES ■ Komedie

Osoby
SOSJASZ niewolnicy Bdelykleona
KSANTIASZ
BDELYKLEON,syn Filokleona
FILOKLEON
CHÓROs
CHŁOPIEC
PRzODOWNIK Chóru
PIESKYDATENAJSKI
Tow ARZYSZuczty
MYRTIA,handlarka pieczywem
OSKARŻYCIEL, poszkodowany przez Filokleona

Osoby nieme
NIEWOLNICY
CHŁOPCY
PIESLABES
SPRZĘTY KUCHENNE, świadkowie Labesa
SZCZENIĘTA Psa Labesa
FLETNISTKA
CHAJREFONT, świadek Myrtii
ŚWIADEK Oskarżyciela
Trzej SYNOWIE Karkinosa
Tragik KARKINOS
Osy ■ Osoby I Prolog 261

Prolog

SOSJASZ

Hej ty, Ksantiaszu, co robisz, biedaku?


KSANTIASZ
Uczę się jakoś nocną straż ... przesypiać.

SOSJASZ
Na niezłe bicie boki swe narażasz!
Czy wiesz, jakiego zwierza pilnujemy?
KSANTIASZ
Wiem, ale muszę troszeczkę ... pomarzyć.

SOSJASZ
Chcesz się narazić - dobrze. I mnie także
sen jakiś słodki spływa na powieki.
KSANTIASZ
Czyś ty zwariował, czy też skorybanciał?

SOSJASZ
Nie, sen mnie łapie, ten od Sabasjosa.
KSANTIASZ
10 Temu samemu, co ja, służysz bogu.
Właśnie przed chwilą zaatakowała
powieki perska kiwająca drzemka.
Sen jakiś miałem przedziwny przed chwilą.
SOSJASZ
Ja też - naprawdę! Tak dziwny, jak nigdy.
1s Ale ty pierwszy powiedz.
KSANTIASZ
Przyśnił mi się
ogromny orzeł. Leciał nad agorą,
a w szponach trzymał złapaną gdzieś tarczę
pokrytą spiżem. Wzbił się aż hen! w niebo
i nagle zrzucił tarczę ... Kleonimos.
262 ARYSTOFANES ■ Komedie

SOSJASZ
20 Można więc świetną ułożyć zagadkę
do zadawania przy uczcie - o, taką:
jakie to zwierzę, co porzuca tarczę
na ziemi, morzu, a nawet na niebie?

KSANTIASZ
Oj, jakież może mnie spotkać nieszczęście?
25 Co ten sen wróży?
SOSJASZ
Niczego się nie bój,
nic się groźnego nie stanie, na bogów!
KSANTIASZ
Niedobra wróżba, gdy człek rzuca oręż.
Lecz mów o swoim.

SOSJASZ
O, mój był poważny!
Dotyczył całej naszej nawy państwa.
KSANTIASZ
30 Wykładaj sprawę. Zaczynaj od stępki.

SOSJASZ
Gdy tylko oczy zmrużyłem, ujrzałem
obradujące na Pnyksie ... barany.
Podarte płaszcze miały, w ręku laski.
Potem wydało mi się, że przemawia
35 do tych baranów straszny potwór morski
kwiczący głosem rozwścieczonej świni.

KSANTIASZ
Ojoj!
SOSJASZ
Co?

KSANTIASZ
Przestań, przestań, nie mów więcej,
śmierdzi paskudnie twój sen zgniłą skórą.
Osy20-58 263

SOSJASZ
Ten podły potwór wziął do ręki wagę
40 i tłuszcz wołowy ważył.
KSANTIASZ
O ja biedny!
On grecką tłuszczę dzieli na połowy!

SOSJASZ
Theoros siedział, tak mi się zdawało,
na ziemi obok, ale łeb miał kruczy,
a Alkibiades powiedział, sepleniąc:
45 „Popatrz - Theolos! A dlaczego kluczy?".
KSANTIASZ
Tak, Alkibiades dobrze wyseplenił!

SOSJASZ
Czy to nie dziwne, że Theoros krukiem
został?

KSANTIASZ
A skądże! To świetnie!

SOSJASZ
Dlaczego?

KSANTIASZ
On, dotąd człowiek, nagle stał się krukiem;
50 to znak wyraźny, że wzbije się w górę,
poleci od nas do kruków, przepadnie.

SosJASZ
Muszę zapłacić ci ze dwa obole,
tak mądrze umiesz kaźdy sen tłumaczyć.

KSANTIASZ
Teraz opowiem widzom całą sprawę.
55 Ale słów parę najpierw o czym innym:
nie spodziewajcie się po nas spraw wielkich,
ani też żartów kradzionych w Megarze,
nie będzie także niewolników, którzy
264 ARYSTOFANES ■ Komedie

orzechy widzom rzucają z koszyka,


60 ni Heraklesa, co pozostał głodny,
i nie wystąpi Eurypid-zuchwalec
ani Kleona siekać nie będziemy,
choć los mu właśnie pozwolił zabłysnąć;
my mamy dla was bajeczkę z morałem,
65 która dla mądrych widzów nie jest trudna,
lecz od wulgarnych komedii mądrzejsza.
Nasz pan, ten tutaj, a wielki to człowiek,
śpi tam, na górze, na samym poddaszu.
Zamknął on ojca na klucz i nam obu
70 kazał pilnować, by z domu nie wyszedł.
Bo ojciec zapadł na dziwną chorobę -
nikt takiej nie zna, nikt na to nie wpadnie,
gdy nie powiemy. No proszę - zgadujcie!
Amynias mówi, ten syn Pronapesa,
75 że hazardofil z niego. Nie, to nie to,
chociaż choroba też na ,,-fil" się kończy,
i to jest właśnie początek nieszczęścia.
A Sosjasz mówi tam do Derkylosa,
że to winofil. Skądże, ta choroba
80 wyłącznie ludzi porządnych dotyka.
A Nikostratos Skambonida mówi,
że święto filem jest lub gościofilem.
Skąd, Nikostracie, nie jest gościofilem!
Ten nasz Gościofil jest przecież pedałem!
85 Pleciecie głupstwa! I tak nie zgadniecie.
Jeśli się chcecie dowiedzieć, to milczcie.
Powiem wam, na co gospodarz choruje.
Jest sądofilem strasznym, jak nikt inny.
Po prostu kocha sądy i aż płacze,
90 jeśli nie może zasiąść w pierwszej ławie.
W nocy nie zaśnie ani na chwileczkę,
a jeśli nawet się zdrzemnie, to całą
noc myśl mu lata dokoła klepsydry.
A tak przywyknął trzymać w ręku kamyk,
95 że wciąż trzy palce ściska razem, jakby
rzucał na nowiu kadzidło do ognia.
Kiedy zobaczy na drzwiach taki napis:
,,Śliczny Ludeczku, synku Pyrilampa,
jak ja cię pragnę", dopisuje: ,,skazać".
Osy59-136 265

100 Kogut mu zaczął piać pod wieczór - mówi,


że przekupiony, budzi go za późno,
bo oskarżony jakiś dał mu w łapę.
Już po kolacji krzyczy: ,,Podaj buty!".
Przed świtem pędzi do sądu, a potem
105 śpi przyklejony jak ślimak do słupa.
Wszystkim najwyższy daje wymiar kary.
Wraca do domu jak pszczoła czy osa,
wosku przynosząc pełno na paznokciach.
Bojąc się, że mu zabraknie kamyków
110 na losy - morski brzeg u siebie zrobił.
Taka to słabość! Na nic napomnienia -
tym więcej sądzi. Więc go pilnujemy,
na klucz zamknąwszy, by nie wyszedł z domu.
Syn się okropnie martwi tą chorobą.
115 Najpierw się starał przekonać starego,
żeby nie nosił podartej kapoty
i nie wychodził z domu. Nie posłuchał.
Potem occyszczeń próbował - na próżno.
Więc korybantów sprowadził - to stary
120 z bębenkiem w ręku poleciał do sądu.
Kiedy obrzędy żadne nie pomogły,
wtedy popłynął z ojcem na Eginę,
by w Asklepiosa świątyni noc spędził -
ten wczesnym świtem już był przed mównicą.
125 Teraz więc wcale go nie wypuszczamy,
lecz on ucieka - spuszcza się po rynnie
albo przez komin. Więc wszystkie otwory
pozatykane, zapchane szmatami.
Potrafił gwoździ ponabijać w ścianę
130 i niczym kawka wylatywał z domu.
Więc otoczyliśmy cały dom siecią
i pilnujemy, żeby nam nie uciekł.
Ten stary nosi imię Filokleon,
a syn- naprawdę! - zwie się Bdelykleon.
135 To jest poważny człowiek, obyczajny.
BDELYKLEON

z wnętrza domu
Hej, wy! Ksantiaszu, Sosjaszu! Czy śpicie?
266 ARYSTOFANES ■ Komedie
KSANTIASZ

SOSJASZ
Co jest?

KSANTIASZ
Właśnie wstał nasz Bdelykleon.

BDELYKLEON
Niechże tu któryś natychmiast przybiegnie!
Ojciec się zbudził i poszedł do kuchni,
140 jak mysz szeleści, włazi gdzieś. Uważaj,
by nie wypłynął poprzez otwór w wannie.
Do Sosjasza
Ty w drzwiach się połóż.

SOSJASZ
Już się robi, panie.

Kładzie się.

BDELYKLEON
Na Posejdona, czemu komin skrzypi?
W otworze komina pojawia się głowa Fi/ok/eona

Ktoś ty?

FILOKLEON

Dym jestem i właśnie wychodzę.

BDELYKLEON
14s Dym? A z jakiego drzewa?

FILOKLEON
Z figowego.

BDELYKLEON
Na Zeusa, to jest najsmrodliwszy z dymów!
Osy 137-163 267

Wpływaj z powrotem! Gdzież jest ta przykrywka?


Ściekaj - położę na wierzchu tę belkę.
Filokleon chowa się
Szukajże teraz jakiejś innej sztuczki.
150 Biednym ja, biedny, jak nikt chyba inny,
teraz mnie będą nazywać „syn Dymu".
SOSJASZ
Na drzwi napiera!
BDELYKLEON
Więc przytrzymaj mocno,
dzielnie, po męsku. Ja tam zaraz przyjdę.
Zobacz, czy trzyma zamek i zasuwa,
155 przypilnuj, żeby nie przegryzł nam skobla.
FILOKLEON
z wnętrza domu

Co wy robicie? Wypuśćcie mnie, łotry,


do sądu! Puszczą wolno Drakontyda!
BDELYKLEON
Ty nie wytrzymasz tego?
FILOKLEON
Bo bóg w Delfach
kiedyś mi taką dał wróżbę, że umrę,
160 jeśli pozwolę kogoś uniewinnić.

BDELYKLEON
Apollo Zbawco, a cóż to za wróżba?!
FILOKLEON
Proszę cię, wypuść, bo inaczej pęknę!

Wystawia głowę przez szparę w drzwiach.

BDELYKLEON
Filokleonie, nie, na Posejdona!
268 ARYSTOFANES• Komedie

FILOKLEON
Więc zaraz sieci przegryzę zębami!

BDELYKLEON
16s A gdzie masz zęby?

FILOKLEON
O ja nieszczęśliwy!
Jakże cię zabić?
jak? Hej, miecz mi dajcie
albo sędziowską tabliczkę, a szybko!
BDELYKLEON
Ten człowiek może zrobić dużo złego.

FILOKLEON
O nie, na Zeusa! Chciałbym tylko sprzedać
110 osła z jukami razem, zaprowadzić
na targ. Nów dzisiaj.

BDELYKLEON
A ja, czy nie mogę
sam tego zrobić?

FILOKLEON
Nie tak, jak ja zrobię.

BDELYKLEON
Pewnie, ja lepiej!

FILOKLEON
Wyprowadźże osła!

KSANTIASZ
O, stary spryciarz! Znów wymyślił podstęp,
m by go wypuścić!
BDELYKLEON
Nie wziął pod uwagę,
żeja się na tym podstępie poznałem.
Dobrze, sam pójdę, wyprowadzę osła,
żeby się stary jakoś nie wyśliznął.
Osy 164-191 269

W drzwiach pojawia się Bdelykleon z osiem


Ośle, tak ryczysz? Bo cię dziś sprzedadzą?
180 Chodź szybciej! Czemu stękasz? Czy nie niesiesz
Odyseusza jakiegoś?

KSANTIASZ
zaglądając osłu pod brzuch '

Tak, niesie!
Tutaj, pod brzuchem jakiś mu się schował.

BDELYKLE0N
Gdzie? Spójrzmy. Tutaj! A cóż to takiego?
Ktoś ty?

FIL0KLE0N
Nikt jestem.

BDELYKLE0N
Nikt? A skąd pochodzisz?

FILOKLE0N
185 Z Itaki jestem, syn Uciekalskiego.

BDELYKLE0N
Nikt jesteś, nic ci więc z tego nie wyszło.
Do Ksantiasza
Wywlecz go stamtąd! O przewrotny chytrus,
gdzie to się schował! Pod osłonę osła,
jak oskarżony pod osłonę prawa.

FIL0KLEON
190 Puśćcie mnie wolno, bo wytoczę proces.

BDELYKLE0N
O cóż to proces będzie?

FILOKLE0N
O cień osła.
270 ARYSTOFANES• Komedie

BDELYKLEON
Ostatni łajdak z ciebie i bezczelny!
FILOKLEON
Ostatni? Nie wiesz, na Zeusa, że jestem
ten pierwszy właśnie? Lecz może się dowiesz,
195 kiedy skosztujesz sam ... pierwszej krzyżowej?
BDELYKLEON
Zabieraj osła i siebie do domu.

Z pomocą Niewolników wpycha Fi/ok/eona i osia do domu.

FILOKLEON
O współsędziowie, Kleonie, pomóżcie!

BDELYKLEON
Wrzeszcz sobie w środku i przy drzwiach zamkniętych!

Do Ksantiasza
Ułóż przy progu duży stos kamieni
200 i drzwi zarygluj dobrze na zasuwę,
a potem podtocz tamtą wielką beczkę,
podeprzyj sztabą.
KSANTIASZ
Ojojoj, nieszczęście!
Grudka mi jakaś spadła skądś na głowę!
BDELYKLEON
Pewnie ci mysz ją spuściła.

KSANTIASZ
A skądże
205 mysz? Nie, na Zeusa! O, tam się wynurza
sędzia poddaszny spomiędzy dachówek!

BDELYKLEON
Ojoj, ratunku! We wróbla się zmienił,
pofrunie! Siatka! gdzie siatka? Podajcie!
Osy 192-229 271

Sio! sio! z powrotem! Na Zeusa, Skiony


2IO lepiej pilnować niż takiego ojca!

Fi/ok/eon się chowa.

KSANTIASZ
Może by teraz, skoro przepłoszony
i niemożliwe, żeby się nam wymknął,
przespać się troszkę, troszeczkę, momencik? ...
BDELYKLEON
Głupcze, za chwilę tutaj się pojawią
215 jego koledzy-sędziowie i będą
wołać ojczulka.
KSANTIASZ
Przecież ledwie świta!

BDELYKLEON
Na Zeusa, dla nich? Późno dzisiaj wstali,
już o północy zwykle przychodzili
z lampkami w rękach, nucili piosenki
220 Frynicha, stare, miodowo-sydońskie,
by go wywołać.
KSANTIASZ
Jeśli będzie trzeba,
to przepędzimy ich stąd kamieniami.
BDELYKLEON
Uważaj, durniu, bo to starcze plemię
gdy rozgniewane - jak rój os się rzuci.
225 I żądła mają z tyłu, na odwłokach,
okropnie ostre, tną i wrzeszczą przy tym,
skaczą, rzucają się, palą jak iskry.

KSANTIASZ
Nie martw się, jeśli będę miał kamienie,
rozwalę osie to gniazdo ... sędziowskie.
272 ARYSI'OFANES ■ Komedie

Parodos
Wkracza Chór w przebraniu os, na czele idzie Chłopiec
z lampką oliwną.

CHÓR
230 Odważnie, dzielnie naprzód krocz! Komiasie, ty się spóźniasz?
Na Zeusa, wpierw nie było tak - jak rzemień byłeś twardy,
a dziś mocniejszy jest niż ty Charinad, lepiej idzie.
Hej, Strymodorze z Konthylos, najlepszy z braci-sędziów!
Czy Euergides z nami jest? A gdzież to Chabes z Flyi?
235 Jest wszystko, co zostało z nas, niestety, oj, niestety,
z młodości owej, gdyśmy straż trzymali tam, w Bizancjum,
na murach razem, ty i ja; pamiętasz nocny obchód?
Udało nam się wtedy skraść piekarce starej stępę,
ogniskośmy zrobili z niej, lebiodę gotowali.
240 Lecz śpieszmy się, koledzy; dziś Lachesa proces będzie,
a wszyscy mówią, że on ma majątku pełne składy.
I przypominał wczoraj nasz opiekun, Kleon, żeby
nie spóźnić się, a z sobą wziąć na trzy dni porcję ... gniewu,
by karę należytą mu nałożyć za przestępstwa.
245 Więc pośpieszajmy, bracia, by, nim dzień nastanie, zdążyć.
Za lampką idź i pilnie bacz, rozglądaj się dokoła,
może tu kamień leży gdzieś - nie potknij się o niego.

CHŁOPIEC
Ojcze, ojcze, uważaj, tutaj jest kałuża!

PRZODOWNIK CHÓRU
Podnieś jakiś patyczek, popraw knot u lampki.
CHŁOPIEC
250 Nie, ja palcem poprawię ten knot, bez patyczka.
PRZODOWNIK CHÓRU
Skądci przyszło do głowy palec w lampce maczać,
kiedy w domu tak mało jest oliwy, głupcze?
Nie boli cię, że droga, a ja muszę kupić.

Szturcha Chłopca pięścią.


Osy230-281 273
CHŁOPIEC
Jeżeli nas będziecie uczyć kułakami,
255 to pójdziemy do domu, zgasimy latarki.
Wtedy będziesz po ciemku, pozbawiony światła,
miesił błoto nogami niczym jakiś bocian.

PRZODOWNIK CHÓRU
Dużo lepszych od ciebie, bywało, karałem.
Lecz ziemia pod nogami twarda niby marmur.
260 Nie może być inaczej - na pewno bóg ześle
za cztery dni najwyżej dużo wody z nieba.
I na knotach od lampek rośnie wielki nagar.
Zawsze, kiedy tak bywa, lubi deszcz popadać.
A potrzeba na plony, z wyjątkiem tych wczesnych,
265 by dużo deszczu spadło i powiał Boreasz.
A cóż to się stać mogło naszemu koledze
z tego domu? Nie zjawia się tu, do gromady?
Nigdy się nie ociągał, zawsze bywał pierwszy,
na czele szedł, śpiewając piosenki Frynicha;
210 lubi śpiewać. Lecz stańmy tutaj, przyjaciele,
wywołajmy go śpiewem, bo kiedy posłyszy
naszą piosenkę, chętnie zaraz drzwi otworzy.

CHÓR
śpiewa

Czemuż to w drzwiach nie zjawia się nam


ten starzec, czemu nie słucha?
Czy buty zgubił,
275 czy się uderzył
po ciemku w palec,
a potem mu spuchła
kostka, bo stary jest?
Aż do pachwiny może dojść
straszliwe zakażenie!
A przecież on najsroższy był,
jedyny próśb nie słuchał,
lecz kiedy błagał ktoś,
to patrzył nań spode łba
280 i mówił: ,,Kamień zmiękcz!".
A może to ten wczorajszy drań,
274 ARYSTOFANES • Komedie

co wywinął się nam,


oszustwem zwiódł,
gadał, że kocha Ateny,
że pierwszy donosi o spisku na Samos?
Może to go tak dotknęło,
że w gorączce leży teraz?
285 Taki właśnie to jest mąż!
Ale, mój miły, wstań! Nie gryź się tak
i porzuć gniew!
Dzisiaj tłusty przyjdzie człek,
jeden ze zdrajców trackich,
ten się w garnek włożyć da!
290 Naprzód, chłopcze, pierwszy idź!

CHŁOPIEC
A czy zechcesz mi, tatusiu,
dać coś, o co cię poproszę?

CHÓR
Oczywiście, moje dziecko,
powiedz, co chcesz, bym ci kupił?
295 co ładnego? Powiesz pewnie,
że chcesz kostek, mój syneczku.

CHŁOPIEC
Nie, tatusiu, wolę figi,
one słodsze są.
CHÓR
Nie mogę,
.choćbyś nawet się powiesił.

CHŁOPIEC
Więc cię już nie poprowadzę.

CHÓR
300 Z tej sędziowskiej naszej płacy
na troje trzeba: i chleba, i mięsa, i drew,
a tobie fig się zachciało?
CHŁOPIEC
Powiedz, tato, jeśli archont,
Osy281-328 275

ten od sędziów, nie zarządzi


305 posiedzenia dziś, to za co
kupimy sobie śniadanie?
Czy nadzieję dobrą masz,
•czy też „świętą Helli drogę"?

CHÓR
Oj, niestety, ojojoj,
310 na Zeusa, nie wiem, skąd
na obiad dla nas wziąć!

CHŁOPIEC
Czemuś mnie, matko, na zgubę zrodziła?

CHÓR
Bym ja miał kłopot z wykarmieniem ciebie!

CHŁOPIEC
Woreczku, niepotrzebną byłeś mi ozdobą!

CHÓRI CHŁOPIEC
315 Zapłaczmy nad sobą - ojoj!

FILOKLEON
śpiewa z wnętrza domu

Przyjaciele, ja tu schnę!
Od dawna przez dziurkę tę
słyszę wasz głos,
lecz nie mogę posłuchać was!
Co czynić mam?
Pilnuje mnie wróg,
320 choć dawno chcę
z wami iść
do sędziowskich urn
i zrobić coś ... złego.
Lecz, o Zeusie Gromowładny,
zamieńże mnie zaraz w dym
325 albo w Proksenida, albo
w syna Sellosa wino fałszowane!
Błagam cię, panie, wyświadcz mi łaskę,
nad nędzą się moją ulituj!
276 ARYSTOFANES ■ Komedie

Albo mnie gromem na popiół spal,


330 a potem dmuchnij i podnieś mnie,
i w ciepłą octową zalewę wrzuć,
albo w ten wielki kamień mnie zmień,
gdzie głosy liczą sędziowskie.

CHÓR
Któż to wyjść ci nie pozwala,
któż to zamknął drzwi na klucz?
335 Powiedz przyjaciołom swym!
FILOKLEON
Zrobił to mój syn rodzony! Ale tak nie krzyczcie, bo
właśnie tutaj śpi pod drzwiami. Bardzo proszę, zniżcie ton.

CHÓR
A z jakiegoż to powodu taką rzecz ci zrobić śmiał?
Jaki pretekst podał, mów!

FILOKLEON
340 Nie pozwala mi, panowie, sądzić ni wyrządzać zła.
Uczty chce mi sprawiać, karmić, aja tego nie chcę, nie!

CHÓR
Na to waży się Bździkleon, takie rzeczy gadać śmie?
Za te kilka o młodzieży sprawiedliwych twoich słów?
FILOKLEON
Nigdy by się sam nie ważył, nawet taki człek, jak on;
345 jakiś spisek czuję w tym!

CHÓR
Więc nic ci innegojuż nie pozostaje,jak szukać nowego sposobu,
by wydostać się z domu i do nas tu zejść, a syn by niczego
nie spostrzegł.
FILOKLEON
Co za sposób by znaleźć? Zastanówcie sięwy, aja wszystko
wykonam jak trzeba.
Tak strasznie pragnę, tak bardzo chcę do urny móc pobiec
z kamyczkiem.
Osy329-370 277

CHÓR
350 Nie znajdzie się w domu jakaś dziura gdzieś, którą ty
poszerzyć byś zdołał
i przez nią wylazł okryty szmatami niby Odysej przemądry?
FILOKLEON
Wszystko zatkane i nie ma dziur, nawet komar
się nie prześliźnie!
Musicie poszukać innego sposobu, szczeliny żadnej nie znajdę.

CHÓR
A pamiętasz, jak wtedy, gdyśmy w wojsku służyli, ty drąg
gdzieś długi ukradłeś
355 i oparłszy się na nim, skoczyłeś przez mur - myśmy Naksos
podówczas zdobyli?
fILOKLEON
Pamiętam, lecz z tego nie przyjdzie mi nic - położenie
zupełnie jest inne.
W młodości łatwo było mi kraść, i siłę miałem po temu,
nie pilnował mnie nikt, wtedy mogłem zbiec,
kiedym tylko chciał, łatwiutko,
a dziś
360 ciężkozbrojnych hoplitów oblega mnie szyk,
przy wszystkich wyjściach trzymają straż,
a przy samych drzwiach siedzą ci dwaj
z kijami w garści, ażeby mnie zbić
jak łasicę, co mięso ukradła.

CHÓR
365 Trzeba jednak coś wymyślić,
jakąś sztuczkę, pszczółko nasza,
jak najprędzej, bo już świt!

FILOKLEON
Nie mam już innego wyjścia- trzeba będzie przegryźć sieć!
Artemido, pani łowów, przebacz - rwę twą łowną sieć!

CHÓR
Godne to dzielnego męża, co na wolność się wyrywa,
310 więc do dzieła - szczęki w ruch!
278 ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
Już przegryzłem, jużgotowe, ale powstrzymajcie krzyk,
bo usłyszy Bdelykleon, a nam trzeba się go strzec.
CHÓR
Nie bój się niczego, nie bój!
Jeśli tylko piśnie - zaraz
375 w samo serce go ugodzę,
wyścigu o życie nauczę,
by wiedział, że deptać nie wolno
dwu bogiń świętych ... praw.
Znajdź jakąś linę i wywieś przez okno, i spróbuj spuścić się
po niej,
380 a przywiąż się mocno i zaufaj bogu, że będziesz mu ...
Bogumiłem.

FILOKLEON
Co będzie, jeżeli mnie oni zobaczą i spróbują, jak rybę
na wędce,
z powrotem do góry wyciągnąć, co wtedy? Co zrobicie?
Powiedzcie mi zaraz!
CHÓR.
My z duchem walecznym jak dęby
staniemy, my wszyscy
w twojej obronie,
nie damy cię zamknąć synowi pod klucz - tak jest, właśnie tak
postąpimy.

FILOKLEON
385 Więc dobrze, tak zrobię,
zaufam wam. Lecz jeśli
coś mi się stanie,
podnieście trupa, opłaczcie i złóżcie me ciało przy kratkach
sądowych.

CHÓR
Niczego się nie bój, nie stanie się nic, opuszczaj się mężnie
na ziemię,
najlepszy nasz druhu, a pomódl się wpierw do twoich bogów
ojczystych.
FILOKLEON
O panie Lykosie, sąsiedzie, herosie, toć wspólne mamy radości -
Osy371-405 279

390 i ciebie cieszą, tak samo jak mnie, i szlochy, i płacze wygnanych,
umyślnie przecież zamieszkałeś tu, byś mógł tych jęków
posłuchać,
i jedyny z półbogów zechciałeś sam mieć miejsce przy takim,
co płacze.
Ulituj się, proszę, i ocal mnie dziś, twojego dobrego sąsiada!
A za to już nigdy przy twym ogrodzeniu nie wysikam się
ani nie pierdnę.
BDELYKLEON
budzi się i szturcha Sosjasza

395 Sosjaszu, zbudź się!

SOSJASZ
Co się stało? Co?
BDELYKLEON
Jakieś głosy słyszę dokoła.
Nie wydostał się stary przypadkiem?

SOSJASZ
Nie, jeszcze nie, lecz się spuszcza po linie,
przywiązawszy się do niej.

BDELYKLEON
O łotrze przewrotny! Co ty robisz? O nie, tak nie zejdziesz!
Sosjaszu, prędko, z drugiej strony właź i bij go tymi rózgami,
może zmieni kierunek i rufą do przodu popłynie pod ejrezjoną.

Sosjasz wypełnia polecenie i zaczyna wspinać się po ścianie.

FILOKLEON

400 Pomóżcie, wy wszyscy, których procesy mają się odbyć


w tym roku,
ty, Smikythionie i Tejsjadesie, Chremonie i Feredejpnosie!
Kiedyż macie dopomóc, jeżeli nie teraz, zanim mnie wciągną
na górę?
CHÓR
Na co czekamy? Niech ruszy nasz gniew,
405 jak podrażnionych gniazdo os!
280 ARYSTOFANES ■ Komedie

Teraz właśnie, teraz właśnie


ostre żądła czas nastawić,
groźną naszą broń!

Do Chłopców

Weźcie, chłopcy, nasze płaszcze,


biegiem pędźcie do Kleona,
410 niechaj tutaj przyjdzie sam!
Krzyczcie, że tu jest wróg ludu,
który musi zginąć, bo
nowe prawo chce wprowadzić,
chce procesy, sądy znieść!

Chłopcy wybiegają z płaszczami Chóru.

BDELYKLEON
415 Posłuchajcie, kochani - lecz przestańcie krzyczeć!

CHÓR
Wniebogłosy, na Zeusa!
BDELYKLEON
Ja go nie wypuszczę.

CHÓR
Czyż to nie jest wyraźna, straszliwa tyrania?
O miasto! Gdzie Theor, bogów wróg,
czy inny lizus, opiekun nasz?

KSANTIASZ
420 Na Heraklesa! Panie, widzisz? Mają żądła!

BDELYKLEON
Filip, uczeń Gorgiasza, zginął od nich w sądzie.

CHÓR
Ciebie też wykończymy! Odwróćmy się wszyscy
i nastawmy na niego prosto nasze żądła!
W zwartym szyku ruszajmy, potężni i wściekli,
425 niech pozna wreszcie, jakie gniazdo os poruszył.
Osy406-447 281

KSANTIASZ
Oj, na Zeusa, niedobrze będzie z nimi walczyć.
Kiedy widzę te żądła, trzęsę się ze strachu.
CHÓR
Zostaw tego człowieka, bo jeżeli nie -
pozazdrościsz żółwiowi, że ma twardy grzbiet!
FILOKLEON
430 Osy o twardych sercach, dalej, współsędziowie,
lećcie wściekle na nich! Jedni - klujcie w zadki,
drudzy w oczy niech żądłem celują i w palce.
BDELYKLEON
Masyntiaszu, na pomoc! Midasie i Frygu!
Przytrzymajcie starego, nie dajcie nikomu!
43s Jeśli nie - posiedzicie w dybach do śniadania!

Chór podnosi wrzask.


Już słyszałem, jak trzeszczą suche liście figi.
CHÓR
Jeśli go nie wypuścisz, coś ci utkwi w ciele!

Chór z Bdelykleonem i Ksantiaszem tańczą, markując walkę;


tymczasem Sosjasz wciąga Fi/ok/eona z powrotem do wnętrza,
pomagają ze środka inni.

FILOKLEON
O Kekropsie, herosie, spodem ... Drakontydo,
czy nie widzisz, jak wloką mnie ci barbarzyńcy,
440 co przeze mnie łez lali po pełnym chojniksie?
CHÓR
Czyż tak w życiu nie bywa, że na starość bieda?
To jasne! Oto przykład - tego, co był dawniej
panem, trzymają siłą i nie pamiętają
o koszulach, kożuchach, które im kupował,
44s i o czapkach, pilnował, by w nogi nie marzli,
gdy zima była, mrozy ... A im ani w głowie,
ani w oczach cień wstydu za te stare buty.
282 ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
do Sosjasza i innych Niewolników

Puszczajże wreszcie, puszczaj, ty parszywe bydlę!


Pamiętasz, jak złapałem cię, gdyś kradł jagody,
450 jak pod oliwką wlałem „dzielnie i po męsku",
że tylko pozazdrościć? O ty niewdzięczniku!
Puszczajże jeden z drugim, zanim syn wybiegnie!

CHÓR
Ale zaraz nam za to godnie zapłacicie!
Żadnej zwłoki nie będzie, żebyście poznali
455 twardy obyczaj mężów ostrych, sprawiedliwych.

Z domu wybiega Bdelykleon z Ksantiaszem.

BDELYKLEON
Bij, Ksantiaszu, pędź osy precz od tego domu!
KsANTIASZ
Tak, dobrze, już to robię.
BDELYKLEON
do Sosjasza

Ty je wykurz dymem!
KSANTIASZ I SOSJASZ
Precz! Wynocha! Do kruków! Won!
BDELYKLEON
Bijże ich kijem!
I Ajschinesa dodaj, co dym w oczy puszcza!

Chór się wycofuje.

KSANTIASZ I SOSJASZ
460 Wiedzieliśmy, że wreszcie was stąd przepędzimy.

BDELYKLEON
Nie byłoby tak łatwo uwolnić się od nich,
gdyby się dziś nażarli pieśni Filoklesa.
Osy448-491 283

CHÓR
Czyż to nie jest całkiem jasne
dla biedaków, że tyrania
465 do nas zbliża się ukradkiem?
Skoro ty, arcyłotrze, Amyniasie kudłaty,
tych praw nas chcesz pozbawić, które dało miasto,
bez żadnego pretekstu,
bez zgrabnego wykrętu,
470 jakbyś samowładcą był?

BDELYKLEON
Czyż nie można bez wąlki, przeraźliwych wrzasków,
spokojnie porozmawiać, może zawrzeć pokój?
CHÓR
Co?! Z tobą, wrogu ludu? Chcesz jedynowładztwa!
475 Z Brasidasem się znasz i frędzelki masz,
i broda ci rośnie, jak chce!
BDELYKLEON
Na Zeusa, już bym wolał całkiem zrzec się ojca,
niż z takimi draniami cały dzień wojować.

CHÓR
480 To jeszcze nie selery nawet ani ruta -
że się tanim przysłowiem takim posłużymy -
zaboli cię dopiero, kiedy oskarżyciel
wystąpi i publicznie nazwie cię spiskowcem.

BDELYKLEON
Odczepcie się ode mnie nareszcie, na bogów!
485 Czy mam się tu przedzierać z wami do wieczora?

CHÓR
Nigdy, nie, póki życie się w nas tli!
Ty nam tyranię przywrócić chcesz!

BDELYKLEON
Że też wam ciągle spiski i tyrania w głowie,
czy ważna w sądzie sprawa, czy zupełnie drobna.
490 Przez lat pięćdziesiąt nawet nazwy nie słyszałem,
a teraz jest ważniejsza niż wędzone rybki.
284 ARYSTOFANES ■ Komedie

I na rynku tym słowem ciągle się obraca.


Gdy kupujesz okonia, a nie chcesz sardeli,
to sprzedawca sardeli obok tak powiada:
495 ,,O, ten robi zakupy z myślą o tyranii!".
O cebulkę poprosisz, przyprawę do rybki -
jarzyniarka złym okiem łypnie i tak powie:
,,Cebulki się zachciewa? Chcesz zostać tyranem?
Myślisz, że ci Ateny będą dawać rybki?".

KSANTIASZ
500 Ja wczoraj po południu poszedłem do dziwki
i chciałem na konika, a ona się wściekła,
spytała, czy Hippiasza chcę wznowić tyranię.

BDELYKLEON
Im miło tego słuchać. Kiedy ja chcę teraz
odsunąć od nich ojca, oduczyć donosów
505 i ganiania z jęzorem od wczesnego świtu,
chcę, by żywot szlachetny pędził jak Morychos -
to jestem oskarżany o spiski, tyranię.
fILOKLEON
wysuwa się z domu trzymany przez Niewolników

Słusznie robią, na Zeusa! Choćbyś ptasim mlekiem


mnie żywił zamiast tego, czego chcesz pozbawić,
sw ja nie chcę jeść węgorzy i fląder, smaczniejszy
jakiś drobny procesik dobrze uduszony.

BDELYKLEON
Bo się przyzwyczaiłeś, dlatego to lubisz.
Gdybyś zamilkł, wytrzymał, posłuchał, co mówię,
to byś chyba zrozumiał, żeś był w wielkim błędzie.
fILOKLEON
s1s W błędzie? sędzia przysięgły?!

BDELYKLEON
Nie zauważyłeś,
że ci, którym się kłaniasz, wyśmiewają ciebie,
nie widzisz, żeś niewolnik?
Osy492-529 285

FlLOKLEON
Niewolnik?! to bzdura!
Ja przecież rządzę wszystkim!
BDELYKLEON
A skąd! Właśnie służysz,
myśląc, że rządzisz.Dobrze. Więc wytłumacz, ojcze,
520 jaki zysk masz z tych plonów, co zbierasz w Helladzie.
F!LOKLEON
Ogromny.
Wskazując na Chór
Niechaj oni nas rozsądzą.
BDELYKLEON
Zgoda.
Do Niewolników trzymających ojca
Puśćcie go teraz wolno.
FlLOKLEON
I miecz mi podajcie.
Jeżeli przegram sprawę, przebiję się mieczem.
BDELYKLEON
Co będzie, jeśli wyrok ci się nie spodoba?
FILOKLEON
52s Nie wypiję ni kropli czystego ... obola.
CHÓR
do Filak/eona

Teraz ty, co z naszej szkoły


jesteś,musisz nowych słów
użyć, by się okazało ...

BDELYKLEON
cicho, do siebie

538 Dokładnie dla pamięci zapiszę, co powie.


s29 Przynieś mi który z domu skrzynkę, tylko szybko!
286 ARYSTOFANES• Komedie

CHÓR
531 ... że nie taki jest twój styl
jak tego młodzika.
Czeka cię ogromny spór.
To walka o wszystko,
535 bo twój syn - niech nie wyjdzie z tego nic -
pokonać cię chce!

FILOKLEON
do syna

530 No i czym się okażesz po takim wyzwaniu?


do Chóru
539 A co będzie, powiedzcie, gdy mnie zniszczy słowem?

CHÓR
540 To wtedy cały starców tłum
na nic nikomu się nie przyda
i każdy będzie mógł z nas kpić,
palcem wytykać na ulicy:
,,Gałązki tylko nosić wam,
545 wy - plewy po procesach!".

Agon
O ty, co w tak ważny masz wstąpić spór o naszą władzę
królewską,
odważnie teraz wyruszaj w bój, swój język wystaw na próbę.
FILOKLEON
Więc dobrze, startuję i już na początku zaraz ci jasno wykażę,
żenasza władza nie mniejsza jest w niczym od rządów
prawdziwie królewskich.
550 Czy jest szczęśliwszy i lepszy los, czy żywot
jest rozkoszniejszy,
czy jest jakikolwiek groźniejszy zwierz niż sędzia,
chociaż i stary?
Zaledwie się z łóżka wywlokę - już czekają przy kratkach
sądowych
Osy531-575 287

mężowie potężni, czterołokciowi, i kiedy tylko podejdę,


wyciągają się do mnie delikatne rączki, te białe, co skarb
okradały,
555 kłaniają się nisko i błagają mnie, zawodzą głosem żałosnym:
„Ulituj się, ojcze, ja błagam cię - może sam kiedyś też
coś ściągnąłeś,
kiedyś urząd piastował, a może na wojnie, kiedyś prowiant
dla wojska załatwiał...".
On by nawet nie wiedział, że istnieję na świecie, gdyby raz już
nie miał procesu.

BDELYKLEON
zapisując

To o tych błagających jest warte pamięci, to warto sobie zapisać.

FILOKLEON
560 A kiedy wejdę, wysłuchawszy skarg i otrząsnąwszy się z gniewu,
do środka, to z moich obietnic niczego nie mam zamiaru
dotrzymać
i tylko słucham tych wszystkich mów, wykrętów - by uciec
przed karą.
A jakich to różnych przedziwnych słów nasłuchać się muszą
sędziowie!
Oto jedni płaczą i biedę swą przed oczy nam wystawiają
565 (ile wlezie dodają, że biedni są tak, aż porównać ze mną ich
można),
a drudzy znów bajki opowiadają, inni cytują Ezopa,
a inni dowcipy, żebym się śmiał, o słusznym gniewie zapomniał.
Jeżeli nie damy przekonać się im, to dzieci wloką do sądu:
i córeczki, i synków prowadzą za rączki, a ja sobie siedzę
i słucham.
510 Te zbiją się w kupkę i beczą, a ojciec na dzieci się powołuje
i jak boga mnie błaga, trzęsąc się, drżąc, bym raczył
zatwierdzić rachunki:
,,Jeżeli cieszy cię jagniąt bek, nad głosem się synka ulituj";
a jeżeli bym wolał świnki kwik, to głos córeczki mnie wzruszy.
Więc my wtedy troszkę uśmierzamy złość, przykręcamy
śrubkę gniewowi.
575 Czyż władza nasza nie jest ogromna, czyż nie są to kpiny
z bogactwa?
288 ARYSTOFANES ■ Komedie
BDELYKLEON
I to zapisać warto by też, to dobre, te „kpiny z bogactwa".
Zapisuje.
Ale powiedz mi jeszcze, co z tego masz, z tej władzy
nad całą Helladą?

fILOKLEON
Gdy synków na przegląd przyprowadzą nam, oglądamy
ich przyrodzenie.
Gdy Ojagros przyjdzie wezwany przed sąd, nie damy mu
odejść bezkarnie,
580 jeśli z Nioby nam czegoś nie wyrecytuje, wybrawszy
co lepszy kawałek.
Jeżeli fletnista zwycięży w procesie, to musi za to w nagrodę
na swym instrumencie odegrać sędziom przy wyjściu
piękną melodię.
A gdy, umierając, ojciec wyznaczył, komu dać
córkę-dziedziczkę,
posyłamy do licha ten cały testament - niech płacze,
jeśli potrafi -
585 razem z piękną pieczęcią, co dumna jak paw na ojcowskim
piśmie się puszy,
a dziewczynę dajemy takiemu, co nam przypodobać się
umiał, wyprosić.
I rachunku z tego nie musimy zdać, bo nikt nie ma władzy
nad nami.
BDELYKLEON
Za to jedno jedyne z wszystkiego, coś rzekł, szczęśliwym
można cię nazwać,
ale łamiąc testament o córce-dziedziczce, popełniasz
prawdziwe przestępstwo.
FILOKLEON
590 Kiedy wielkiej sprawy i Rada, i lud załatwić zupełnie nie mogą,
sądowi przysięgłych przekazują, nam, i my mamy karać
przestępców;
i ten wielki Euathlos i ten K-lizuso-nim,
co tarcze gubi po rowach,
obiecują, że nigdy nie zdradzą nas, za lud będą zawsze walczyli.
Osy576-614 289

I nikt swego wniosku na Zgromadzeniu nie przeparł, jeśli


nie dodał,
595 że dziennie jedną tylko sprawę sąd ma załatwić,
a potem
mieć wolne;
i nawet Kleon ów wrzaskowładny nas jednych nigdy nie ugryzł,
lecz odwrotnie - na rękach nas nosi i sam własnoręcznie
muchy odgania.
Czy ty ojcu swojemu własnemu choć raz podobnego coś
kiedyś zrobiłeś?
A Theoros - a przecież w niczym ten mąż
nie gorszy
od Eufemidesa -
600 w miseczce gąbkę umoczy i nam smaruje buty czernidłem.
Więc teraz widzisz, od jakich to dóbr odsunąć mnie chcesz
i drzwi zamknąć.
Ty to niewolnictwem nazywać śmiesz, dowodzić, że ja
jestem sługą?

BDELYKLEON
A gadaj na zdrowie! Niedługo przestaniesz i zaraz się
jasno okaże,
jaką łaźnię zwycięską otrzymał twój zad od tej władzy
potężnej, wspaniałej.

FILOKLEON
605 A jeszcze o jednym zapomniałem rzec, co z tego wszystkiego
najmilsze:
kiedy wracam do domu z zapłatą, to wszyscy rzucają mi się
na spotkanie,
witają czule (to przez te pieniądze), córeczka biegnie na przedzie
i myje mi nogi, namaszcza olejkiem, przytula się do mnie,
całuje,
tatusiem nazywa, języczkiem jak wędką
trójobol z ust
mi wyławia;
610 a żoneczka przymila się, miękkie placuszki przynosi, pod nos
mi podtyka
i siada obok, przytula się, mówi: ,,Skosztujże tego, mężulku,
i tego spróbuj!". To jest uciecha! Więc wcale mi nie potrzeba
na ciebie czekać czy też na kucharza, kiedy wreszcie
śniadanie mi poda,
przeklinając i burcząc pod nosem, że zaraz i obiad mi musi
gotować.
290 ARYSTOFANES ■ Komedie

615 Więc taką to mam ochronę przed złem, taką broń, taką tarczę
od nieszczęść.
Jeśliwina nie zechcesz mi nalać do picia, to wyjmę tego osiołka,
o wielkichuszach, pełnego napitku, przechylę go, wleję do gardła,
a on paszczę otworzy,na twe flaszki grzmi i pierdzi niby do bitwy.
620 Czyż nie wielka to władza, którą piastuję, od Zeusowej wcale
nie mniejsza?
Przecież ja słyszę to samo, co Zeus,
bo kiedy groźny podniesiemy wrzask,
to zaraz woła z obecnych ktoś:
,,Jakże straszliwie grzmi dzisiaj sąd,
625 o Zeusie królu!".
A kiedy błysnę, to wszyscy bogacze
cmokają, fajdają ze strachu i drżą
przede mną, choć tacy są waźni.
I ty się mnie boisz okropnie, ty sam!
O tak, na Demetrę, ty boisz się! Ja-
630 niech zdechnę, jeżeli się boję.

CHÓR
Nigdy, nigdy nie słyszałem,
żeby ktoś tak jasno mówił,
tak wyraźnie, zrozumiale.
FILOKLEON
On myślał, że
ze mnie jak z pustej winnicy plon zbierze,
że mnie pokona!
635 Powinien wiedzieć, że w czym jak w czym - w gadaniu
jestem najlepszy.
CHÓR
Wszystko, wszystko wypowiedział
i niczego nie opuścił!
Serce rosło mi, gdym słuchał,
640 i myślałem, że już jestem
na Wyspach Błogosławionych -
w szczęśliwości wiecznej - sędzią!

FILOKLEON
Czy widzisz,jaki jest nieswój, pobity, i dojść do siebie nie może?
O, ja ci jeszcze dołożę dziś - powąchasz jeszcze rzemienia!
Osy615-663 291

CHÓR
do Bdelykleona

Trzeba ci chytrych wykrętów,


645 wytężyć musisz swój spryt,
by cię ominął mój gniew,
bo ciężko jest
walczyć przeciwko nam.
Dobrego, nowego kamienia do żarn wypada ci zaraz poszukać,
co mógłby zemleć na mąkę nasz gniew, bo nic nam mądrego
nie powiesz.

BDELYKLEON
650 To trudna sprawa i więcej powagi wymaga, niż ma jej komedia:
wyleczyć chorobę przewlekłą, od lat szerzącą się tu,
w naszym mieście.
Zaczniemy jednak. ,,Kronido, nasz ojcze ..."

FILOKLEON
Przestań i ojca nie wzywaj!
Bo jeżeli natychmiast mnie nie przekonasz, że naprawdę
jestem w niewoli,
nie będziesz miał wyjścia innego niż śmierć, choćbym
flaczków miał zrzec się ofiarnych.

BDELYKLEON
655 Posłuchaj więc teraz, tatusiu, ty - mnie, i rozchmurz czoło
choć troszkę.
I najpierw oblicz mniej więcej, na palcach, nie trzeba na to
liczydeł,
ile do nas napływa podatków od miast sprzymierzonych;
gdy .wszystko policzysz,
a prócz tego te inne podatki i cła, i mnóstwo różnych odsetków,
depozyty, dochody z kopalni i targów, konfiskaty,
opłaty portowe ...
660 to wszystko razem przynosi nam koło dwóch tysięcy
talentów.
Od tego odejmij zapłatę, co wam, wszystkim sędziom,
przypada co roku,
a jest was około sześciu tysięcy, więcej się w kraju nie zbiera -
wypadnie tego nie więcej niż sto pięćdziesiąt tylko talentów.
292 ARYSTOFANES• Komedie

FILOKLEON
To nawet nie jedną dziesiątą dochodów wynoszą
sędziowskie pobory?
BDELYKLEON
665 Na Zeusa, nie więcej.

FILOKLEON
A gdzież się podziewa ta reszta, te wszystkie pieniądze?

BDELYKLEON
Do takich trafia, co to „nie zdradzą nigdy ... wrzawy ateńskiej,
lecz będą walczyć w obronie ludu zawsze ...".
Ty sam przecież, ojcze,
na swoich przywódców wybierasz ich, oszukany
gadką fałszywą.
A ci zaczynają łapówki brać - na raz po pięćdziesiąt talentów
610 od wszystkich naszych sprzymierzonych miast, i grożąc,
i strasząc w ten sposób:
,,Dawajcie podatek, bo inaczej wam rozwalę miasto piorunem!".
A ty się cieszysz potęgą i władzą, ogryzając kości, odpadki.
Sprzymierzeńcy, gdy tylko ujrzeli, że nasz cały ludek,
i biedny, i głodny,
wylizuje urny do głosowania i nie ma nawet co ugryźć,
61s uznali i ciebie, i tobie podobnych za nic, a im noszą łapówki:
i wazy, i wino, kobierce i ser, sezamki i miód, i poduszki,
i płaszcze, i wieńce, naszyjniki, czary, puchary -
bogactwo i zdrowie,
a tobie, co tyle przeszedłeś na lądzie, na morzu
się nawiosłowałeś,
choć niby rządzisz - ni jednej główki czosnku do rybek nie dadzą.

FILOKLEON
6so Na Zeusa, wczoraj do Eucharidesa posłałem po trzy ząbki
czosnku!
Lecz miałeś wykazać, że jestem w niewoli, tymczasem
tylko mnie dręczysz.

BDELYKLEON
Czyż to nie prawdziwa niewola, gdy ci na urzędach siedzą
rozparci,
Osy664-705 293

tuż obok cały pochlebców rząd, co bierze za to zapłatę?


A ty ich kochasz, skoro dostaniesz te trzy obole, na które
685 trudziłeś się tyle na morzu i lądzie, walczyłeś i miastaś oblegał?
A za to rozkazów wysłuchujesz wciąż; i to mnie złości
najbardziej,
gdy przyjdzie taki do ciebie do domu, ,,podajdupcia" -
syn Chajreasa,
rozkraczy się, kręci biodrami - o tak - kryguje się
niczym dziewczyna
i każe do sądu przyjść skoro świt, ,,a jeśli który się spóźni,
690 po sygnale się zjawi, nie zdąży na czas, to nie będzie miał
trzech oboli".
A sam za przemowę obrończą dostaje drachmę, chociażby
się spóźnił,
iw spółkę wchodzi z którymś z kolegów, co z nim urzęduje
pospołu,
że gdy oskarżony im w łapę coś da, układają sprawę we dwójkę,
jak tracze, co drzewo piłami tną - jeden ciągnie, a drugi
popuszcza.
695 Ty z gębą otwartą wyglądasz skarbnika, nie widzisz,
co się tam dzieje.

fILOKLEON
Takie rzeczy tam robią? Co mówisz? Ojoj! Zmąciłeś rozum
mi do dna
i myśli odciągasz, wywlekasz gdzieś precz, już nie wiem,
co dzieje się ze mną.

BDELYKLEON
A popatrz dalej - bogaty być mogłeś i ty, i reszta biedaków,
lecz ci, co to ciągle obstają za ludem, potrafili cię jakoś omotać,
100 że ty, który rządzisz tyloma miastami, od Pontu aż hen
do Sardynii,
korzystasz z tego po odrobince, obole ci leją po kropli
jak oliwę, by tylko na życie starczyło i żebyś z głodu
nie umarł,
bo pragną, byś zawsze nędzarzem był; a dlaczego, to zaraz ci
powiem:
byś znał swego pana niczym zły pies i kiedy tylko on gwizdnie,
105 ażeby cię poszczuć na wroga jakiegoś - ty rzucasz się dziko
i kąsasz.
294 ARYSTOFANES ■ Komedie

A łatwo by było, gdyby zechcieli, żywności dać więcej ludowi!


Toż tysiąc miast mamy, co teraz daniny należne
nam przysyłają,
i gdyby tylko zarządził ktoś, że każde ma żywić dwudziestu -
to ludzi dwadzieścia tysięcy by żyło wśród combrów,
pieczeni zajęczej,
110 z wieńcami na głowach z przeróżnych kwiatów
i siarę by popijało,
korzystając ze wszystkich rozkoszy tej ziemi
maratońskim zwycięzcom należnych.
A teraz jak biedni zbieracze oliwek za tym ganiacie, co płaci.

FILOKLEON
Ojoj, co się dzieje? Sztywnieje mi dłoń, już rękę objął paraliż
i miecza w garści nie mogę utrzymać, słabnę już całkiem
i padam.
BDELYKLEON
11s A kiedy ich samych dopadnie strach, oddają wam wtedy Eubeję,
przydzielają zboże, obiecują wam po pięćdziesiąt korców
na głowę.
A ile dali? Dotychczas nic, oprócz pięciu korców przedwczoraj.
Udowodnić musiałeś, żeś nie cudzoziemiec i dostałeś -
chojniks jęczmienia!
Dlatego cię wciąż zamykałem na klucz,
120 chciałem karmić cię sam, nie pozwalać kpić
z mego ojca tym wszystkim krzykaczom.
I teraz pragnę za darmo ci dać,
czego tylko chcesz,
prócz jednego - prócz mleka ... skarbników.
CHÓR
m A jednak mądrze ktoś kiedyś rzekł:,,Nim obojga stron
nie wysłuchasz,
nie wydawaj wyroku". Teraz już wiem - zwyciężyłeś,
wygrałeś, to pewne l
I całkiem uśmierzył się, ucichł nasz gniew, odkładamy kije
na ziemię.
Do Filokleona
Posłuchaj go, rówieśniku nasz, towarzyszu trudów starości,
Osy706-752 295

Stasimon

posłuchaj tych słów i mądrzejszy bądź,


730 porzuć upór swój i zawzięty gniew!
Oby się taki przytrafił i mnie
w rodzinie człek,
co by tak mądrą poddał mi myśl!
Przy tobie jawnie stanął dziś bóg,
w tej sprawie cię wsparł,
735 pomoc ci dał,
więc sercem wdzięcznym ją przyjmij.

BDELYKLEON
Zajmę się ojcem swym, wszystko mu dam,
co trzeba staremu - i kaszki polizać,
i kożuch ciepły, i wełniany płaszcz,
i kurewkę, która pogłaszcze mu
740 i kutasa, i zad.
Ale bardzo martwi mnie to,
że on milczy i słówka nie piśnie.

CHÓR
Sam sobie czyni wyrzuty,
że szalał za tymi sprawami.
745 Teraz zrozumiał i wie - to był błąd,
że nie chciał ciebie posłuchać.
Teraz na pewno posłucha twych słów,
rozsądku nabierze,
obyczaje zmieni
i będzie ci zawsze posłuszny.
FILOKLEON
Oj, oj, oj!

BDELYKLEON
Czemu tak krzyczysz żałośnie?

FILOKLEON
750 Nie trzeba mi twych obiecanek!
Ja tamto kocham, ja tam chcę być,
gdzie herold mówi: ,,Kto jeszcze, kto
296 ARYSTOFANES ■ Komedie

głosunie oddał? Niech wstanie!".


I wstałbym ostatni, i podszedł
755 do urny, i złożył swój głos.
Śpiesz się, mój duchu! Gdzie mężny mój duch?
Wypuśćcie mnie, cienie! Na Herakla, nie,
niechbym raczej już nigdy, kiedy zbierze się sąd,
na złodziejstwie Kleona nie złapał!

Epejsodion

BDELYKLEON

160 Ojcze, na bogów, posłuchaj mnie, proszę!

FILOKLEON
O co ci chodzi? Wszystko, prócz jednego.

BDELYKLEON
Prócz czego?
FILOKLEON
Żebym przestał już być sędzią.
Tego nie zrobię, wolę sąd Hadesa.

BDELYKLEON
Skoro tak bardzo kochasz sędziowanie,
765 pozostań w domu, iść nigdzie nie musisz
i tutaj możesz sądzić domowników.

FILOKLEON
W jakichże sprawach? Bzdury!

BDELYKLEON
W tych codziennych:
drzwi otworzyła służąca ukradkiem -
ty jej nałożysz za to tylko grzywnę,
no tam przecież także ciągle to robiłeś.
Będziesz rozważnie postępował: jeśli
z rana pogoda - będziesz sądził w słońcu,
jeśli śnieg
pada - to siądziesz przy ogniu,
Osy753-793 297

deszcz spadnie - w domu, a jeśli się zdrzemniesz


115 w południe - nikt ci nie zamknie barierki.
FILOKLEON
Podoba mi się.

BDELYKLEON
A jeśli się proces
przeciągnie zbytnio, to nie będziesz musiał
z głodu gryźć siebie i oskarżonego.
FILOKLEON
A czy to można porządnie rozsądzić
180 sprawy, jak przedtem, pogryzając jadło?
BDELYKLEON
I jeszcze lepiej! Przecież nawet mówią:
„Swiadkowie łgali tak, że z wielkim trudem
sędziom udało się rozgryźć tę sprawę".

FILOKLEON
Prawieś przekonał mnie. Lecz jeszcze jedno:
185 kto mi zapłaci?

BDELYKLEON
Ja.
FILOKLEON
To bardzo pięknie -
bez żadnych spółek sam wezmę zapłatę.
Bardzo mnie brzydko urządził Lizystrat,
dowcipniś! Razem dostaliśmy drachmę,
poszliśmy zmienić ją na rybny rynek,
190 a on mi wręczył trzy łuski jesiotra.
Włożyłem do ust, myśląc, że obole -
aż mnie zemdliło, taki smród! Wyplułem,
przed sąd powlokłem drania.
BDELYKLEON
Co on na to?
298 ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
Powiedział, że mam żołądek jak kogut.
795 ,,I srebro będziesz łykał" - tak mnie wykpił.
BDELYKLEON
Więc widzisz, ile zyskasz w taki sposób.

FILOKLEON
Niemało. Dobrze, więc rób, jak zamierzasz.
BDELYKLEON
Zaczekaj chwilkę, przyniosę, co trzeba.

Wychodzi.

FILOKLEON
Popatrz, jak ładnie spełnia się
wyrocznia!
800 Słyszałem, że to kiedyś Ateńczycy
będą sprawować sądy w swoich domach
i każdy człowiek wystawi przed drzwiami
sądzik maleńki dla siebie samego,
tak jak się stawia kapliczkę Hekate.

BDELYKLEON
wraca obładowany

805 Spójrz! I co powiesz? Chyba wszystko niosę,


o czym mówiłem, a nawet i więcej.
Tu nocnik, jeśli zechcesz siusiu; obok,
przy tobie wieszam go, tutaj, na kołku.
FILOKLEON
To mądrze, dobre znalazłeś lekarstwo -
810 stary ma zawsze kłopoty z siusianiem.
BDELYKLEON
A tutaj piecyk. Możesz soczewicy
łyknąć, jak zechcesz.

FILOKLEON
O, to też niegłupio -
Osy794--828 299

choć będę chory, dostanę zapłatę


nawet i w domu, pojem soczewicy.
815 Po co przyniosłeś mi tego koguta?
BDELYKLEON
Jeżeli zaśniesz, słuchającobrony,
on cię obudzi, gdy z góry zapieje.
FILOKLEON
Podoba mi się to, ale brak ...
BDELYKLEON
Czego?
FILOKLEON
Trzeba by zdobyć posążek Lykosa.
BDELYKLEON
820 Mam go. O, popatrz, jest tu twój bohater.
FILOKLEON
Panie, herosie, jakiś ty paskudny!
BDELYKLEON
Całkiem podobny do Kleonimosa.
FILOKLEON
Tak, chociaż heros, a tarczy też nie ma.
BDELYKLEON
Im szybciej siądziesz, tym ja szybciej sprawy
825 będę ogłaszał.

FILOKLEON
Ogłaszaj, już siedzę.

BDELYKLEON
Czyją by sprawę wszcząć mu jako pierwszą?
Kto jakie w domu popełnił przestępstwo?
Tratta przedwczoraj przypaliła garnek. ..
300 ARYSTOFANES ■ Komedie

FIL0KLE0N
Czekaj, człowieku, małoś mnie nie zabił!
830 Chcesz wszczynać proces, a tu nie ma kratek!
One najświętsze nam są ze wszystkiego!
BDELYKLE0N
Na Zeusa, nie ma!
FIL0KLE0N
Więc ja sam pobiegnę,
poszukam w domu i zaraz przyniosę.

Wychodzi.

BDELYKLE0N
A to ci heca! Jak kocha te kratki!
KSANTIASZ
wybiega z domu

835 Idźże w cholerę! Takiego psa trzymać!

BDELYKLE0N
Co tam się stało?

KSANTIASZ
A właśnie ten Labes,
pies, wpadł do kuchni znienacka i porwał
ser sycylijski, i calutki pożarł!
BDELYKLE0N
To będzie pierwsze przestępstwo dla ojca
840 do rozsądzenia. Ty będziesz oskarżał.
KSANTIASZ
Ja nie, jest drugi pies, on chce oskarżać,
jeżeli wniesie ktoś sprawę do sądu.

BDELYKLE0N
Sprowadź je oba.
Osy829-852 301

KSANTIASZ
Tak, tak trzeba zrobić.

Wychodzi, wchodzi Fi/ok/eon.

BDELYKLEON
Co to?
FILOKLEON
Zagródka dla świń, tych dla Hestii.
BDELYKLEON
845 To świętokradztwo!

FILOKLEON
Nie, mnie chodzi o to,
by z Hestią zacząć gnębić oskarżonych.
Lecz wszczynaj proces - już widzę te kary!
BDELYKLEON
Czekaj, przyniosę skargi i tabliczki.

Wybiega.

FILOKLEON
Rety, zabijesz mnie, zniszczysz zwlekaniem!
850 Mógłbym na piasku przecież stawiać kreski.

BDELYKLEON
wraca z tabliczkami

Już mam.
FILOKLEON
Więc wzywaj.
BDELYKLEON
Dobrze. Kto pozwany
pierwszy?
ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
Do licha! Co ze mnie za dureń,
że zapomniałem urny przynieść z domu!
BDELYKLEON
Ej, dokąd biegniesz?

FILOKLEON
Po urny.
8DELYKLEON
Nie trzeba,
855 ja mam, przyniosłem te oto czerpaki.
FILOKLEON
To świetnie! Wszystko już mamy, co trzeba.
Ale - brakuje nam jeszcze klepsydry!
8DELYKLEON
A to, co wisi? Czyż to nie klepsydra?
FILOKLEON
Tak, znakomicie to przygotowałeś.

8DELYKLEON
wola do Niewolników w domu

860 Przynieście teraz prędko z domu ogień,


gałązki mirtu i trochę kadzidła!
Trzeba się najpierw pomodlić do bogów.

Stasimon

CHÓR
I my do ofiar waszych
i modłów waszych
865 dodamy dobre życzenia,
boście szlachetnie spór
i wojnę zakończyli.
Niech zbożne milczenie teraz zapanuje!
Osy852-893 303

Febie, Apollo Pytyjski, błogosławieństwo swe


810 daj sprawie, którą rozpoczął
przed drzwiami człowiek ten!
I z nami bądź,
bo koniec błędom już!
874 Ie ie, Peanie!

BDELYKLEON
O panie, władco, Sąsiedzki Apollo, opiekunie mego przedsionka,
przyjmij ten nowy obrządek, o panie, dla ojca celebrowany,
spraw, aby zmienił swe nieugięte i nazbyt twarde zwyczaje,
a zamiast octu - troszeczkę miodu domieszaj mu do charakteru!
Niech będzie dla ludzi
milszy, choć ździebko.
880 Dla oskarżonych litości więcej mu daj,
mniej dla oskarżycieli,
niech płacze wraz z tymi, co płaczą przed sądem,
niech straci swą nieżyczliwość,
niech z duszy swej
wyrwie wszystkie pokrzywy!

CHÓR
885 Z tobą
nasza modlitwa i z tobą pieśń!
Mądre i słowa twoje, i nowy sąd!
Życzliwi jesteśmy dla ciebie,
odkąd pojęliśmy, że
ty kochasz lud
890 jak nikt z dzisiejszej młodzieży.

Epejsodion

BDELYKLEON
w roli herolda sądowego, obok stoją dwa Psy

Jeśli jest jeszcze sędzia,niechaj wejdzie;


gdy zacznę mówić, przestaniemy wpuszczać.

fILOKLEON
Kto oskarżony?
304 ARYSTOFANES ■ Komedie
BDELYKLEON
wskazując na jednego z Psów

Ten.
FILOKLEON
No, wpadł nareszcie!
BDELYKLEON
Słuchajcie skargi! ,,Pies Kydatenajski
895 skarży Labesa Ajksończyka o to,
że ser z Sycylii sam ukradł i pożarł.
Kara - drewnianą obrożę ... donosić".

FILOKLEON
Gdy raz złapany - to kara psiej śmierci!

BDELYKLEON
Tu oto stoi Labes, oskarżony.
FILOKLEON
900 A łotr! To widać - ta złodziejska mina!
Zęby wyszczerza i mnie chce oszukać.
Gdzie oskarżyciel, Pies Kydatenajski?
PIES KYDATENAJSK.I
Hau! hau!
BDELYKLEON
Obecny.
FILOKLEON
Toż to drugi Labes!
BDELYKLEON
On umie szczekać.

FILOKLEON
I wylizać garnki.
BDELYKLEON
905 Milczeć i siadać! Ty wstań i oskarżaj.
Osy893-926 305

FILOKLEON
A ja tymczasem siorbnę sobie zupki.
PIES KYDATENAJSKI
Słyszałeś skargę, którą napisałem,
Wysoki Sądzie. Najstraszliwszą krzywdę
i mnie wyrządził, i innym wioślarzom.
910 Uciekł do kąta z przeogromnym serem
i tam zsycylił go, opchnął w ciemności.
FILOKLEON
Tak, sprawa jasna. O, właśnie przed chwilą
zazionął na mnie smrodem sera z pyska,
złodziej!

PIES KYDATENAJSKI
Mnie nie dał, chociaż go prosiłem.
915 Czy będzie wiernie taki pies wam służył,
co nawet ze mną, psem, się nie podzieli?
FILOKLEON
Ni kęska nie dał nawet mnie, ludowi.
Gorący facet, jak ta moja zupka.
BDELYKLEON
Na bogów, ojcze, nie przesądzaj sprawy,
920 nim nie wysłuchasz obu stron.
FILOKLEON
Mój drogi,
to sprawa jasna, sama bije w oczy!
PIES KYDATENAJSKI
Nie puszczać wolno! To największy żarłok
i sobek spośród wszystkich psów, ten człowiek!
To on opłynął wkoło cały mo ... ździerz
925 i z miast pozżerał wszystkie ... skórki sera.
FILOKLEON
Ja nawet garnka nie mam czym zalepić.
306 ARYSTOFANES ■ Komedie
PIES KYDATENAJSKI
A więc ukarzcie go - bo też nie może
jedna gęstwina żywić dwóch złodziei -
żebym na próżno przed wami nie szczekał.
930 Jak nie - już nigdy więcej nie zaszczekam.
FILOKLEON
Ho,ho!
O jakie straszne przestępstwa oskarżył!
To jest wcielenie złodziejstwa, nie sądzisz
kogucie? Mrugnął! Więc i on się zgadza.
935 Gdzie tesmoteta? Niech mi poda nocnik!
BDELYKLEON
Sam zdejm. Ja teraz muszę wezwać świadków.
Niechaj podejdą świadkowie Labesa:
garnek i tłuczek, tarka, ruszt i dzbanek,
i inne sprzęty wezwane na świadków.
940 A ty wciąż siusiasz? Jeszcze nie usiadłeś?
FILOKLEON
A on - tak myślę, że się dzisiaj zesra.
BDELYKLEON
Nie bądźże taki złośliwy, niegrzeczny
dla oskarżonych. Czemu ciągle kąsasz?
DoLabesa
Podejdź i broń się. Czemu milczysz? Mówże!

FILOKLEON
945 Widocznie nie ma nic do powiedzenia.

BDELYKLEON
Chyba to samo mu się przytrafiło,
co Thukidydes miał w czasie procesu -
nagle ze strachu dostał szczękościsku.
Odsuń się na bok, ja będę cię bronił.
950 Trudno, sędziowie, bronić psa, którego
oszkalowano. Jednak będę mówił.
Pies to jest dobry i odgania wilki.
Osy927-974 307

FIL0KLE0N
Przecież to złodzieji jawny spiskowiec!

BDELYKLE0N
Jednak najlepszy spośród psów dzisiejszych,
955 może obronić całe stado owiec.

FILOKLE0N
Co z tego, skoro ser kradnie i zżera?

BDELYKLE0N
Co? Będzie walczył za ciebie, strzegł bramy,
to doskonały pies. Jeśli coś podkradł,
przebacz. Nie umie przecież grać na lirze.

FIL0KLE0N
960 Lepiej, by także i pisać nie umiał!
Wtedy rachunków by nam nie fałszował.

BDELYKLE0N
Teraz wysłuchaj mych świadków, mój drogi.
Tarko do sera, wstań i powiedz głośno -
szafarką byłaś - jasno odpowiadaj:
965 czy wszystko starłaś, co miałaś, dla wojska?
Mówi, że starła.

FIL0KLE0N
Lecz kłamie, na Zeusa!

BDELYKLE0N
Kochany, zlituj się nad nieszczęsnymi!
Ten oto Labes jadł tylko ochłapy
i ości rybie. W miejscu nie usiedział.
970 Ten drugi umie tylko strzec chałupy.
Siedzi na progu i, co ktoś przyniesie,
łapie kawałek. Nie dostanie - gryzie.

FIL0KLE0N
Ojoj, niedobrze ze mną! Czyżbym mięknął?
Słabość ogarnia ... Prawie mnie przekonał.
308 ARYSTOFANES ■ Komedie
BDELYKLEON
975 Błagam cię, ojcze, ulituj się nad nim!
Nie niszcz biedaka! Gdzie jego szczenięta?
Chodźcie tu, wejdźcie, skomlące biedactwa,
proście, błagajcie, skowyczcie i płaczcie!

FILOKLEON
Zejdź z tej mównicy, zejdź, zejdź, zejdź!

BDELYKLEON
Już schodzę,
980 choć to „zejdź" twoje wielu oszukało.
Lecz mimo wszystko posłucham i zejdę.
fILOKLEON
Do licha! Jak to niedobrze podjadać!
Już przepłakałem cały mój rozsądek,
a wszystko przez tę świetną soczewicę.

BDELYKLEON
985 Uniewinniony?
FILOKLEON
Trudno to rozstrzygnąć.

BDELYKLEON
Wybierz, co lepsze, ojczulku. Weź w rękę
ten tu kamyczek, zamknij oczy, wrzuć go
do drugiej urny. Uniewinnij, ojcze.

fILOKLEON
Nie, nie! Nie umiem przecież grać na lirze.

BDELYKLEON
990 Chodź, zaprowadzę cię tam, dookoła.

FILOKLEON
To pierwsza urna?

BDELYKLEON
Tak.
Osy975-1008 309

fILOKLEON
Więc do niej wrzucam.

BDELYKLEON
Ha, oszukałem! Uwolnił niechcący!
Dawaj, wysypię.

fILOKLEON
I jakie wyniki?

BDELYKLEON
Trzeba zobaczyć. Wolnyś jest, Labesie!
995 Co tobie, ojcze? Ajajaj, gdzie woda?
Ocknij się, tato!

fILOKLEON
Powiedz mi to jedno:
uniewinniony?

BDELYKLEON
Tak.

fILOKLEON
To koniec ze mną!

BDELYKLEON
Nie trzeba martwić się, tato. Chodź, wstawaj.

fILOKLEON
Ja nie przebaczę
sobie - uwolniłem
1000 oskarżonego?! Jak ja to przeżyję?
Wybaczcie mi to, czcigodni bogowie -
wbrew zwyczajowi, niechcący puściłem.

BDELYKLEON
Już nie trap się tak, tatusiu. Ja ciebie
dobrze nakarmię, wszędzie wezmę z sobą:
1005 na ucztę, wino, świąteczne hulanki.
Cały czas będziesz spędzał miło, słodko,
śmiać się nie będzie Hyperbol, że okpił
ciebie. Do domu chodźmy.
310 ARYSTOFANES ■ Komedie

FILOKLEON
Jak chcesz. Dobrze.

Bdelykleon wprowadza do domu półomdlałego ojca.

Stasimon
CHÓR
Idźcie szczęśliwie, dokąd zechcecie.
1010 A wy, o widzów tysiące
nieprzeliczone,
strzeżcie się, żeby nie padły
na kamień mądre me słowa,
które pragnę wam rzec.
Ale to przy głupich widzach
zdarza się, przy was - nie!

Parabaza część l

1015 A teraz, ludzie, uwagę swą skupcie, jeśli lubicie uczciwość,


bo poeta wasz pragnie, zamierza dziś właśnie nagany widzom
udzielić.
Powiada, że krzywdę zrobiliście mu, choć wiele wam
świadczył dobrego;
z początku tajemnie - na służbę szedł, za innych poetów
się skrywał,
naśladując przedziwną sztukę wieszczbiarską Eurykla
i jego pomysły,
1020 jak on się w obcy pogrążał brzuch i lał komiczne dowcipy.
A potem już jawnie wystąpił przed wami, odsłonił swoje oblicze;
jako własnych, nie cudzych woźnica Muz trzymał lejce
własnego rydwanu.
Wysoko się wzniósł i uzyskał cześć, jak żaden dotychczas poeta,
a jednak -powiada- nie wzbiło go to w nadmierną dumę i pychę.
1025 Po palestrach nie włóczył się ani nie szukał kochanków;
nawet, gdy jakiś
wzgardzony miłośnik poprosił go, aby wyśmiał mu chłopca
w komedii,
to nigdy - powiada - nie godził się na to, bo myśl jego
zawsze uczciwa,
Osy1008-1059 311

bo szanuje swe Muzy i na rajfurki nigdy ich nie da przerobić.


Więc gdy po raz pierwszy wystąpił sam, to zwykłym ludziom
dał spokój,
1030 lecz Heraklowy w nim zbudził się gniew i na tych
największych się rzucił,
i dzielnie od razu wyruszył na bój ze strasznym
psem-ostrozębcem
o ślepiach Kynny, z których mu blask świecił okropny, zajadły,
a wokół głowy wiło się sto jęzorów przebrzydłych pochlebców,
wezbranej rzeki huczącej miał głos, co zgubę ludziom zrodziła,
1035 jak foka śmierdział, wielbłądzi miał zad, a jaja Lamii niemyte.
Kiedy ujrzał potwora, nie opadł go lęk - powiada - i nie wziął
łapówki,
lecz dzielnie za was walczy i dziś. Po owym potworze
-jakmówił­
w ubiegłym roku za febry się wziął, za owe straszliwe gorączki,
co ojców w nocy duszą okropnie i przygniatają staruszków,
1040 do łóżek włażą i kładą się tam, przy ludziach, co spokój miłują,
oplatają świadkami, wezwaniem na sąd, donosem
i krzywoprzysięstwem,
tak że wielu w popłochu zrywało się z łóż i biegło do polemarcha.
A jednak znalazłszy takiego obrońcę i czyściciela tej ziemi,
w zeszłym roku zdradziliście go, chociaż siał nowych myśli
ziarno obfite;
1045 a wyście z tego nie pojęli nic, na grunt padło ziarno jałowy.
Choć przysięgam na wszystko, na bogów się klnę,
niech sprzyja mi tak Dionizos,
że nigdy od tych mądrzejszych słów nie słyszeliście
w żadnej komedii!
I to jest dla was ogromny wstyd, żeście wówczas nic nie pojęli,
a poeta ze sławy nie straci sw~j nic, u mądrych
się cieszy uznaniem,
1050 choć w wyścigu rywale rozbili mu wóz, roztrzaskalijego nadzieje.
Ale w przyszłości, moi kochani,
takich poetów, co się starają
znaleźć, powiedzieć nowego wam coś,
bardziej kochajcie, bardziej szanujcie
1055 i przechowujcie każdą ich myśl,
do zamykanych pakujcie skrzyń
razem z jabłkami. Gdy zrobicie tak,
to wasze szaty będą przez rok
pięknie pachniały dowcipem.
312 ARYSTOFANES ■ Komedie

Stasimon

1060 Ach, kiedyś w tańcu był mocny nasz chór


i w bojach dzielny był,
i byli z nas przez to najmężniejsi męże.
Dawno, dawno było tak!
Dzisiaj przeszło, przeminęło, od łabędzich bielszy piór
1065 na mej głowie włos.
Ale i z tych starych ciał
trzeba dobyć młodych sił!
Myślę, że i moja starość
jeszcze jest silniejsza niż
fryzowane loczki młodych,
1010 ich szeroki, babski zad.

Parabaza część 2
Jeśli kogoś z was, widzów, dziwi nasza postać,
ta cienka osia talia i te żółte paski,
jeżeli ktoś zapyta, po co nam te żądła,
zaraz mu wytłumaczę - i głupi zrozumie.
1015 My właśnie, którzy mamy te kolce, jesteśmy
prawdziwymi, rdzennymi mieszkańcami Aten.
My- to ród najmężniejszy, my najczęściej miasto
wspomagaliśmy w bojach przeciw barbarzyńcom;
gdy palili nam domy i dusili dymem,
1080 i zniszczyć zamierzali nasze osie gniazdo -
myśmy zaraz wybiegli z tarczą i z oszczepem,
ruszyliśmy do walki z wściekłym gniewem w sercu,
stanąwszy mąż przy mężu, zagryzając wargi,
choć strzały całkiem niebo przesłoniły.
1085 Ale z boską pomocą pod wieczór - zwycięstwo!
sowa bowiem przed walką obleciała wojsko.
Ścigaliśmy ich dalej, klując w szarawary,
a oni uciekali, w brwi, w szczęki żądleni.
Tak więc u barbarzyńców wszędzie, aż do dzisiaj
1090 mówią: ,,Nie ma mężniejszych od attyckiej osy".
Jakiż groźny byłem wtedy
i niczego się nie bałem,
pogoniłem wroga precz,
płynąc za nim na trierach.
Osy1060-1124 313

Nie postała w głowie myśl


1095 o popisach oratorskich,
sykofanctwie i donosach,
ważne było, kto przy wiośle
jest najlepszy. I dlatego
wieleśmy zdobyli miast
perskich. Teraz więc daninę
1100 myśmy najgodniejsi brać,
młodsi jednak kradną ją.

Parabaza część 3
Gdy się dobrze przyjrzycie nam, to zobaczycie,
że żyjemy jak osy, mamy os zwyczaje.
Bo żadnego stworzenia łatwiej nie rozdrażnisz,
uo5 żadne nie jest tak gniewne i tak ludziom wrogie;
a myśmy przyswoili wszystkie osie sztuczki.
My zbieramy się w roje, zupełnie jak osy -
jedni przy Jedenastu, inni przy archoncie,
ci sądzą w Odeonie, inni o mur wsparci
1110 w tłum się gęsty zbierają, w ziemię patrzą, całkiem
podobni są do czerwi kręcących się w plastrze.
A najlepsi jesteśmy w zdobywaniu jadła -
użądlimy człowieka i mamy jedzenie.
Są wśród nas także trutnie - te nie mają żądeł,
1115 siedzą w domu spokojnie, czekają, aż z trudem
zdobyte pożywienie dostaną bez pracy.
To najbardziej bolesne, że ten, kto nie walczył,
bierze naszą zapłatę, a w obronie kraju
nie złapał ani wiosła, ni włóczni, ni ... bąbli.
1120 Jednym słowem - uważam, że obywatele
bez żądeł trzech oboli brać nie mają prawa.

Epejsodion
Bdelykleon usiłuje ubrać ojca w nolry płaszcz, ten broni się
ze wszystkich sil, nie chce zdjąć starego, podartego płaszcza.

fILOKLEON
Nie, póki żyję, nie zdejmę go z siebie!
On jeden tylko ratował mnie w boju,
kiedy Boreasz straszny atakował.
314 ARYSTOFANES ■ Komedie
BDELYKLEON
1125 Nie chcesz, jak widzę, by ci było lepiej.

FILOKLEON
Na Zeusa, z tego przecież żadna korzyść!
Kiedy niedawno obżarłem się rybą,
za pranie dałem całe trzy obole!
BDELYKLEON
To chociaż przymierz, gdy się raz zgodziłeś,
1130 żebym się zajął tobą, wziął w opiekę.

FILOKLEON
Więc co mi każesz?

BDELYKLEON
Zdejmijże płaszcz stary
i włóż ten nowy - zobacz, jaki ciepły!

FILOKLEON
To na to trzeba płodzić, karmić dzieci,
żeby syn teraz chciał ojca udusić?!

BDELYKLEON
1135 Bierzże płaszcz, wkładaj i nie gadaj tyle!

FILOKLEON
Cóż to za szmata jest, na wszystkich bogów?!
BDELYKLEON
Zwą ją „persydą", a inni „kaunaką".

FILOKLEON
Myślałem, że to nasz kożuch, z Tymajtis.

BDELYKLEON
I nic dziwnego, w Sardes nie bywałeś,
1140 wtedy byś poznał. A teraz?
FILOKLEON
Na Zeusa,
Osy 1125-1153 315

nie, nie poznaję. Ciągle mi się zdaje,


że to Morycha gruba peleryna.

BDELYKLEON
Nie, ten płaszcz tkano w Persji, w Ekbatanach.

FILOKLEON
Kiełbasy z wełny robią w Ekbatanach?
BDELYKLEON
1145 Skądże, mój drogi! W barbarzyńskich krajach
tkają te płaszcze za drogie pieniądze.
Ten pożarł wełny za calutki talent.
FILOKLEON
Trzeba go było nazwać wełnojadem,
a nie kaunaką.

BDELYKLEON
Dobrze, mój kochany.
1150 Stańże, nie ruszaj się.

Ubiera Filokleona w no-irypłaszcz.

FILOKLEON
O ja nieszczęsny!

Zrzuca z siebie płaszcz


Żarem buchnęło na mnie z tego płaszcza!

BDELYKLEON
Nie włożysz?

FILOKLEON
Nigdy!
BDELYKLEON
Ależ, mój kochany ...

FILOKLEON
Lepiej od razu wsadźcie mnie do pieca.
316 ARYSTOFANES • Komedie
BDELYKLEON
Trudno, lecz ja cię ubiorę.

Do Niewolnika
Ty odejdź.

fILOKLEON
do odchodzącego Niewolnika

1155 Przynieś widelec!


BDELYKLEON
A to znowu po co?
FILOKLEON
Żeby wyciągnąć mnie, nim się przypalę.

Bdelykleon silą ubiera starego w płaszcz i wyciąga nowe buty.

BDELYKLEON
A teraz zdejm te rozdeptane buty
i włóż te nowe, te lakońskie, proszę.

FILOKLEON
Co?! Nigdy w życiu nie zgodzę się włożyć
1160 od wrogich mężów nienawistnych ... butów.
BDELYKLEON
Włożysz, mój drogi. Mocno wciśnij nogę
w lakoński trzewik.

FILOKLEON
Wyrządzasz mi krzywdę,
pakując nogę we wrogie obuwie.
BDELYKLEON
Dawajże drugą!

FILOKLEON
O nie, nie dam! Na niej
1165 jest jeden palec - straszny wróg Lak on ów.
Osy1154-1178 317

BDELYKLEON
wkładając staremu drugi but

Nie ma ratunku.
FILOKLEON
O ja nieszczęśliwy!
Nóg mi na starość nie wolno odmrozić!
BDELYKLEON
No, teraz wstawaj, przejdź się w nowych butach
jak jakiś bogacz - dumnie, elegancko.
fILOKLEON
przechadza się

1110 No, popatrz, przyjrzyj się. Kogo z bogaczy


moja postawa i chód przypomina?
BDELYKLEON
Najbardziej - czyrak smarowany czosnkiem.
FILOKLEON
Przecież się staram wdzięcznie kręcić tyłkiem.

BDELYKLEON
A czy potrafisz poważnie rozmawiać
111s z wykształconymi ludźmi, z uczonymi?
FILOKLEON
Pewnie!
BDELYKLEON
Więc o czym?
FILOKLEON
O przeróżnych rzeczach,
o tym, jak Lamia złapana pierdziała,
o tym, jak kiedyś Kardopion swą matkę ...
318 ARYSTOFANES ■ Komedie
BDELYKLEON
Nie plećże bajek, mów o ludzkich sprawach,
I 180 o jakich mówi się zwykle, domowych.

FILOKLEON
Znam takie sprawy zwyczajne, domowe.
Na przykład: ,,Była myszka i łasica ...".
BDELYKLEON
Ty ignorancie! (Tak kiedyś powiedział
do wozignoja w złości Theogenes).
1185 Do mądrych mężów o myszach, łasicach?

FILOKLEON
O czymże mówić?

BDELYKLEON
O ważnych wypadkach:
jak posłem byłeś z Androklem, z Klejsthenem.

FILOKLEON
Ja byłem posłem kiedyś? Nie, nie byłem,
tylko na Paros i za dwa obole.
BDELYKLEON
1190 Więc możesz mówić, jak to w pankrationie
Efudion walczył pięknie z Askondasem;
choć był już stary i siwy, to jednak
barki potężne miał, ręce i biodra,
i pierś pancerną.

FILOKLEON
Przestań! Bzdury pleciesz,
1195 jak pankratiasta mógł walczyć w pancerzu?
BDELYKLEON
Tak rozmawiają ludzie wykształceni.
I druga sprawa - kiedy się na uczcie
spotkasz z obcymi, możesz opowiedzieć
o jakimś czynie wspaniałym z młodości.
Osy1179-1217 319

FILOKLEON
1200 To, to był chyba najwspanialszy z czynów,
gdy skradłem tyki Ergasionowi.
BDELYKLEON
Ty mnie wykończysz! Jakie tyki? Wspomnij,
jakeś odyńca ścigał, czy zająca,
biegłeś z pochodnią ... Twój wyczyn młodzieńczy.

FILOKLEON
1205 Pamiętam, kiedyś ścigałem biegacza
Faylla - w sądzie, za obrazę słowną -
i pokonałem go, dwoma głosami.
BDELYKLEON
Przestań! Już lepiej połóż się i poćwicz,
jak się zachować należy przy uczcie.

FILOKLEON
1210 Jak się położyć? Powiedz!
BDELYKLEON
Elegancko.
FILOKLEON
Dobrze się kładę?

BDELYKLEON
Ależ skądże! Nie tak!
FILOKLEON
Ajak?
BDELYKLEON
Kolana wyprostuj i lekko,
niczym gimnastyk, połóż się na łożu.
A potem pochwal naczynia, zastawę,
1215 spojrzyj na sufit, podziwiaj obicia.
W oda do mycia rąk - o, wnoszą stoły -
myjemy ręce - jemy - pierwszy toast...
320 ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
Na bogów, sen to, czy uczta prawdziwa?

BDELYKLEON
Gra już fletnistka; w uczcie biorą udział
1220 Theor, Ajschines, Kleon i gość nowy,
syn Akestora, tam, przy twojej głowie.
Potrafisz podjąć piosenkę?

FILOKLEON
No pewnie!
BDELYKLEON
Naprawdę?

FILOKLEON
Żaden góral tak nie umie.

BDELYKLEON
No, zobaczymy. Więcjajestem Kleon,
1225 Harmodiosa zacznę. Ty podejmiesz.
,,Nigdy w Atenach się taki nie zrodził..."

FILOKLEON
,,...mąż, co by większym był łotrem, złodziejem".

BDELYKLEON
Tak będziesz śpiewał? Zniszczy cię, zakrzyczy,
zagrozi śmiercią, powie, że cię zgubi,
1230 wypędzi z miasta.

FILOKLEON
Jeśli będzie groził,
to ja mu inną zaśpiewam piosenkę:
,,Człowieku, władzy tak bardzo chciwy,
1235 obalisz miasto - spójrz, chwieje się już!".

BDELYKLEON
A jeśli Theor u nóg twych leżący
zaśpiewa, wziąwszy Kleona za rękę:
,,Rady Admeta posłuchaj i dobrych, druhu, pokochaj",
jaką piosenką odpowiesz?
Osy 1218-1264 321

FILOKLEON
o, taką:
1240 „Lisem być się nie godzi
i obu stron przyjacielem".

BDELYKLEON
Po nim podejmie piosenkę Ajschines,
człek muzykalny i mądry. Zaśpiewa:
1245 „Dostatni żywot
pośród Tessalczyków
Klejtagorze oraz mnie ...".

FILOKLEON
,,Nakłamaliśmy wiele, i ty, i ja także".

BDELYKLEON
Śpiewać potrafisz, to całkiem wystarczy.
1250 Chodźmy na ucztę do Filoktemona.
Chłopcze, Krojsosie, przygotuj do uczty,
co trzeba. Wreszcie popijemy.

FILOKLEON
Nigdy!
Złe jest pijaństwo, to z niego są bójki,
walenie do drzwi, bicie kamieniami,
1255 a potem - w kacu - płać odszkodowania.

BDELYKLEON
Nie, jeśli pijesz z porządnymi ludźmi.
Jak ktoś oberwie, proszą, by wybaczył,
albo sam powiesz mu coś dowcipnego -
bajkę Ezopa albo sybarycką,
1260 którą słyszałeś w czasie uczty. Śmiechem
zamażesz sprawę i nic ci nie będzie.

FILOKLEON
Muszę się dużo tych bajek nauczyć,
żebym nie płacił, jak zrobię coś złego.

BDELYKLEON
Więc chodźmy. Niech nas nic nie zatrzymuje!
Wychodzą.
322 ARYSTOFANES ■ Komedie

Stasimon

CHÓR

śpiewa

1265 Często mi się wydawało,


żemja mądry, chytry człek,
nigdym się za głupca nie miał,
lecz Amynias, syn Sellosa,
ten z Koczkowa, jest mądrzejszy.
Sam widziałem, jak to kiedyś
zamiast jabłka i granatu
z Leogorem obiad jadł -
1270 taki żebrak, jak Antifon.
Ale posłem ten człek został
i do Farsalos pojechał,
tam jedyny do jedynych
tessalskich żebraków przystał,
sam żebrakiem będąc z dawna
nie gorszym niż każdy z nich.
Recytuje
1215 Szczęsnyś ty, Automenesie, jakże szczęsny jest twój los!
Dobrych synów wychowałeś, każdy w swym rzemiośle
mistrz.
Pierwszy wszystkim jest przyjazny, bardzo mądry z niego
człek,
przy kitarze opiewany, wdzięczność ma ze wszystkich stron.
Drugi - aktor znakomity, lepszego nie znajdzie nikt.
1280 Lecz ostatni, Arifrades, najzdolniejszy z wszystkich trzech!
Ojciec przysiągł, że go nigdy sztuki tej nie uczył nikt,
że z natury taki zdolny, wyuczył się tego sam -
ledwie wejdzie do burdelu, już w robocie język jest.
Słyszę czasem zarzuty, że zgodę zawarłem,
1285 kiedy Kleon mnie dręczył i strasznie naciskał,
gniótł mnie, szarpał, a wreszcie żywcem darł ze skóry.
Ja wrzeszczałem, a ludek wyśmiewał się, czekał,
czy taki przyduszony puszczę jakiś żarcik.
1290 Na to wszystko zrobiłem troszkę z siebie małpę,
lecz teraz - ,,oszukała raz tyka winorośl".
Osy 1265-1323 323

Epejsodion

Wbiega na scenę zasapany i nieszczęśliwy Ksantiasz.

KSANTIASZ
Szczęśliwe żółwie - te mają skorupę,
trzykroć szczęśliwe, bo im chroni boki.
Mądrzeście sobie dach wybudowały,
1295 boki przykryły i grzbiet, jak dachówką.
Ja - obijany kijem - ledwo żyję.
CHÓR
Co z tobą, chłopcze? Bo chłopcem, choć stary,
trzeba nazywać tego, kogo biją.
KSANTIASZ
Okropny staruch - zupełne nieszczęście,
1300 najgorszy opój spośród wszystkich gości!
Był tam Hippyllos, Antifon, Lizystrat,
Thuftastos, Likon - koledzy Frynicha,
a on ze wszystkich był najbezczelniejszy.
Kiedy się opchał mnóstwem dobrych rzeczy,
1305 skakał i pierdział, i głośno rechotał
jak osioł, który nażarł się jęczmienia.
Mnie walnął mocno, krzycząc: ,,Piję - biję!".
Aż, go Lizystrat zaczął uspokajać:
„Wyglądasz, stary, jak Fryg nowobogacz
1310 czy osioł, który rozrabia w plew kupie".
Stary odpysknął, że on - jak szarańcza
wygląda, taka, co skrzydła straciła,
lub jak Sthenelos w podartych łachmanach.
Wszyscy zaczęli klaskać prócz Thufrasta,
1315 taki elegant! Skrzywił się z pogardą.
Stary do niego: ,,A cóż to - powiada -
elegancika strugasz, wykwintnisia,
a podlizujesz się wszystkim bogatszym!".
I tak wyśmiewał gości po kolei,
mo prostackie żarty stroił, historyjki
całkiem bez sensu opowiadał głośno.
Gdy się do reszty spił, ruszył do domu,
bijąc każdego, kogo w drodze spotkał.
324 ARYSTOFANES ■ Komedie

Właśnietu idzie - zatacza się, pada.


1325 Uciekam, zanim znowu w łeb dostanę.

Na scenę wtacza się zupełnie pijany Filokleon, wlokąc ze sobą


Fletnistkę. Za nim biegnie jeden z towarzyszy uczty. Ksantiasz ucieka.

fILOKLEON
śpiewa

Hej, pochodnie w górę wznieś!


Niech ktoś z tyłu zajdzie mnie -
będzie płakał, dam mu w łeb!
Jeśli się nie odczepicie,
dranie, to pochodnią tą
1330 pieczeń zaraz zrobię z was!

Tow ARZYSZ UCZTY


Jutro zapłacisz za swoje wybryki
nam wszystkim, czekaj, skoroś taki młodziak!
Razem przyjdziemy pozwać cię do sądu!
fILOKLEON
1335 He, he, he, pozwą w sąd!
Stare sztuczki! Ale wiedz -
teraz mnie odrzuca wprost,
gdy o sądzie słyszę. Hej!
Całuje dziewczynę

Wolę to! Urny precz!


Do Towarzysza uczty
1340 Wynoś się! Gdzie jest sędzia? Także uciekł!

Towarzysz uczty ucieka. Filokleon wspina się na schodek domu.


Do Fletnistki
Chodź tu na górę do mnie, złoty żuczku,
weźże do rączki, pogłaskaj ten rzemień,
tylko uważaj, bo stary, sparciały,
ale wciąż lubi, gdy za niego ciągną.
1345 Widzisz, jak ja cię sprytnie wyciągnąłem
z uczty, gdzie miałaś z tamtymi świńtuszyć?
Osy1324-1372 325

Odwdzięcz się za to temu kutasowi.


Nie, nie odwdzięczysz się, znam ja cię dobrze,
tylko oszukasz, wyśmiejesz się ze mnie -
1350 już tylu innym zrobiłaś to samo.
Jeśli okażesz się dobrą kobietką,
wykupię ciebie, kiedy mój syn umrze,
wezmę do siebie, moja ty cipeczko.
Teraz nie władam swoimi pieniędzmi,
1355 za młody jestem. Pilnują mnie dobrze.
Mój synek strzeże mnie ciągle. A skąpy!
Kminek, rzeżuchę przecina na dwoje.
Boi się o mnie, żebym się nie zepsuł,
nie ma drugiego ojca, jestem jeden.
1360 O, jest! Już biegnie po ciebie i po mnie!
Weź te pochodnie i ustaw się tutaj,
a ja tak samo z niego zażartuję
jak kiedyś ze mnie on, przed Misteriami.

Pozuje dziewczynę na posąg. Wbiega Bde/ykleon.

BDELYKLEON
Ty stary durniu, łajdaku, dziwkarzu!
1365 Chcesz, zdaje mi się, ładniutkiej ... trumienki?!
Nie ujdzie ci to bezkarnie, na bogów!
FILOKLEON
Chciałbyś procesik zjeść marynowany?
BDELYKLEON
Kpisz sobie ze mnie? Ty, który fletnistkę
współbiesiadnikom ukradłeś?!

FILOKLEON
Fletnistkę?
1310 Gdzie? Co za bzdury pleciesz? Z byka spadłeś?

BDELYKLEON
Na Zeusa, tutaj stoi ta Dardanka!
FILOKLEON
Nie, to pochodnia pali się dla bogów.
326 ARYSTOFANES ■ Komedie

BDELYKLEON
To jest pochodnia?
FILOKLEON
Nie widzisz? Przerżnięta.

BDELYKLEON
A co tam w środku ma? To, takie czarne?

FILOKLEON
1375 Kiedy się pali, to smoła wycieka.

BDELYKLEON
A tamto z tyłu, to czasem nie tyłek?

FILOKLEON
Przy sęku tak się ta szczapa wygięła.

BDELYKLEON
Szczapa wygięła? Co ty pleciesz?
Do Fletnistki
Chodź tu!
FILOKLEON
Ej, co chcesz zrobić?

BDELYKLEON
Chcę ci ją odebrać
1380 i wziąć dla siebie. Przecież całkiem zwiędłeś
. . . .
1 me me mozesz.

FILOKLEON
Teraz ty posłuchaj.
Kiedyś w Olimpii - byłem tam z poselstwem -
Efudion dzielnie walczył z Askondasem,
choć był już stary; lecz jak gruchnął pięścią -
1385 starszy młodszego powalił na ziemię.
I ty uważaj! Oberwiesz pod oko!
BDELYKLEON
Zapamiętałeś historie z Olimpii!
Osy 1373-1406 327

Wchodzi Myrtia, handlarka pieczywem, ciągnąc ze sobą Chajrefonta,


świadka.

MYRTIA
Chodź ze mną, poświadcz, błagam cię na bogów!
To on, ten człowiek! Omal mnie nie zabił
1390 pochodnią, chleby za dziesięć oboli,
bułki za cztery - wysypał na ziemię!

BDELYKLEON
do ojca

Widzisz, coś zrobił? Będziesz miał procesy


przez to pijaństwo!
FILOKLEON
Ależ skądźe! Przecież
dowcipne słówko wszystko zatuszuje.
1395 Już wiem, potrafię zaraz ją rozbroić.

MYRTIA
Nie, nie daruję ci tego, ja, Myrtia,
Ankyliona córka i Sostraty!
Na dwie boginie! Towar mi zniszczyłeś!

FILOKLEON
Słuchaj, kobieto, opowiem ci bajkę
1400 świetną!

MYRTIA
Na Zeusa, nic nie opowiadaj!

FILOKLEON
Kiedy wieczorem Edyp wracał z uczty,
pijana suka napadła na niego
i oszczekała. On na to: ,,Ej, suko,
gdybyś ty zamiast podłego języka
1405 mąki kupiła, byłabyś mądrzejsza".

MYRTIA
Kpisz sobie? Skarżę cię, kimkolwiekjesteś,
328 ARYSTOFANES ■ Komedie

przed sędzią rynku o zniszczony towar.


Mam świadka - tego tutaj Chajrefonta.
fIL0KLE0N
Ale posłuchaj, jeszcze coś ci powiem.
1410 Współzawodniczył Lasos z Simonidem,
i mówi Lasos: ,,Mnie tam wszystko jedno".
MYRTIA
Naprawdę, draniu?
fIL0KLE0N
A ty, Chajrefoncie,
wyglądasz całkiem jak świadek tej bladej
Ino, leżącej u stóp... Eurypida.

Pojawia się drugi Oskarżyciel.

BDELYKLE0N
1415 O, zdaje mi się, że idzie tu drugi
twój oskarżyciel, też ma z sobą świadka.
OSKARŻYCIEL

O ja nieszczęsny! Pozywam cię, starcze,


za napaść.
BDELYKLE0N
Napaść? Nie pozywaj, błagam,
ja ci za niego sam zapłacę grzywnę
1420 taką, jak zechcesz. Jeszcze będę wdzięczny.

fIL0KLE0N
Ja sam dogadam się, zawrę ugodę.
Tak było - biłem pięścią, kamieniami.
Podejdź. Pozwolisz, bym ja podał kwotę,
jaką zapłacić mam za zajście, czy też
1425 ty podasz? Potem - zgoda między nami.
OSKARŻYCIEL
Ty mów. Nie lubię sądów i procesów.
Osy1407-1443 329

FIL0KLE0N
Raz Sybaryta spadł w wyścigu z wozu
i bardzo mocno rozbił sobie głowę,
bo doświadczenia mu brakło w tym sporcie.
1430 Jeden z przyjaciół powiedział mu wtedy:
,,Niech każdy robi to, co dobrze umie".
Więc i ty biegnij, lecz się u Pittala.

BDELYKLE0N
Zgodne to z twoim dawnym obyczajem.
OSKARŻYCIEL
do Świadka

Pamiętaj, proszę, co on odpowiedział.

FIL0KLE0N
1435 Słuchaj, nie odchodź! Kobieta w Sybaris
rozbiła dzbanek. ..
OSKARŻYCIEL
do Świadka

I to też poświadczysz.
FILOKLE0N
A garnek kogoś wynalazł na świadka.
Kobieta rzekła: ,,Gdybyś ty, na Korę,
rzucił tych świadków, lepiej kupił drutu,
1440 to byś rozumu miał o wiele więcej".

OSKARŻYCIEL
Kpij, póki archont pozwu nie wyczyta.

BDELYKLE0N
do ojca

Nie, na Demetrę, nie zostaniesz tutaj!


Wezmę, zaniosę ...
330 ARYSTOFANES ■ Komedie

FILOKLEON
Co robisz?

BDELYKLEON
Co robię?
Niosę do domu. Bo jeśli nie - zaraz
1445 oskarżycielom świadków nie wystarczy.

FILOKLEON
Ezopa w Delfach ...
BDELYKLEON
To mnie nie obchodzi.
FILOKLEON
O kradzież czary boga oskarżono.
On opowiedział, jak to żuk raz kiedyś ...
BDELYKLEON
Ja cię zabiję, razem z twoim żukiem!

Wnosi ojca do domu.

Stasimon

CHÓR
1450 Zazdroszczę szczęścia, naprawdę,
starcowi, który porzucił
surowy obyczaj swój.
Czego innego nauczył się dziś,
na inną rzucił się drogę,
1455 pełną słodyczy, rozkoszy.
Może szybko mu to zbrzydnie?
Ciężko zmienić swą naturę,
rzucićdawne obyczaje!
Choć wielu się to udało -
1460 cudzym myślom zaufawszy,
zmienili charakter swój.
Na wielką zasłużył pochwałę
u wszystkich zdrowo myślących,
Osy 1443-1486 331

a i u mnie za to, że
1465 mądry jest i ojca kocha
Filokleona syn.
Nie spotkałem ja nikogo,
co by tak łagodny był -
zachwyca mnie człowiek ten!
1470 I prowadząc z ojcem spór,
czyż racji nie miał, kiedy chciał
rodzicowi swemu dać
lepsze i godniejsze życie?

Epilog

Z domu wychodzi niewolnik Ksantiasz.

KSANTIASZ
Na Dionizosa, niepojęte rzeczy
1475 jakieś nam bóstwo wtoczyło do domu!
Stary pił długo, a kiedy usłyszał
dźwięk fletu, tak się strasznie uradował,
że ciągle tańczy, wcale nie chce przestać,
prastare tańce z tragedii Tespisa.
1480 Dzisiejsze - mówi - stare, do niczego.
Zaraz pokaże, jak należy tańczyć.

FIL0KLE0N
wybiega tanecznym krokiem z domu i śpiewa

Kto czuwa u pałacu bram?

KSANTIASZ
Ta zakała idzie tu!

FILOKLE0N
Odsuńcie zasuwy, bo oto już
1485 zaczyna się pląs ...

KSANTIASZ
Może raczej - zaczyna się szał?
332 ARYSTOFANES ■ Komedie
FILOKLEON
Wirowanie boki gnie,
w nozdrzach świszcze, trzeszczy grzbiet!
KSANTIASZ
Ciemierzycy napij się!

fILOKLEON
1490 Przycupnął Frynich jak kogut...

KSANTIASZ
Kamienie ci lecą spod nóg!

FILOKLEON
Noga w górę, do nieba, do gwiazd!

KSANTIASZ
Rozdziawia się zad ...

FILOKLEON
Swojego patrz!
Jak lekko chodzi każdy staw,
1495 swobodnie się w tańcu wygina!
Mówi
No, czyż nie pięknie?

KSANTIASZ
Całkiem zwariowałeś.

FILOKLEON
A teraz wołam, wyzywam rywali:
czy jakiś tragik ma się za dobrego?
Niech wejdzie, w tańcu niech zmierzy się ze mną!
1500 Jest ktoś, czy nie ma?

Pojawia się pierwszy z maleńkich Synów Karkinosa.

KSANTIASZ
Jest, jeden jedyny.
Osy 1487-1513 333

FILOKLEON
Co za nieszczęśnik?
KSANTIASZ
Syn Kraba-Karkina,
ten średni.

FILOKLEON
Średni? Tego zaraz połknę.
Zniszczę, pokonam go w tańcu ... na pięści,
o rytmie nie ma pojęcia.

Na scenę wbiega drugi Syn Karkinosa.

KSANTIASZ
Poczekaj,
1505 oto jest drugi tragik-Karkinita,
to brat tamtego.
FILOKLEON
Będę miał zakąskę.

Wbiega trzeci Karkinita.

KSANTIASZ
Na Zeusa, nie ma nic oprócz trzech Krabów?
Jest jeszcze jeden z potomstwa Karkina!

Wchodzi Karkinos ojciec.

FILOKLEON
A cóż to pełznie? Flaszeczka czy pająk?
KSANTIASZ
1510 To mały Krabik z tej samej rodziny,
najmniejszy, ale on pisze tragedie.
FILOKLEON
Krabie-Karkinie, masz pociechę z synów!
Ileż zleciało się mysikrólików!
334 ARYSTOFANES• Komedie

Muszę w przysiadzie z nimi tańczyć. A ty


1515 sos mi przygotuj. Zjem ich, gdy zwyciężę.

Ksantiasz wychodzi. Filak/eon z Karkinitami tańczy


przy wtórze pieśni Chóru.

Eksodos

CHÓR

A my się troszeczkę usuńmy na stronę


i miejsca im więcej
zostawmy,
by mogli spokojnie zatańczyć przed nami, wirować w pląsie
jak bąki.
Dalej, przesławne dzieci
boga mórz!
1520 Skaczcie po piasku wybrzeża
morza dalekosiężnego,
krewetek bracia!
Żywo wirujcie w krąg
i ktoś z was niech Frynichowy
1525 wyrzut zrobi nogą, by
stopę w górze zobaczywszy,
widzowie krzyknęli: ,,O!".
Kręć się, w koło obracaj i klep się dłońmi po brzuchu,
1530 nogę wyrzucaj pod niebo i wiruj, wiruj jak fryga.
Oto i sam oceanu władca, ojciec się zbliża,
ciesząc się dziećmi swoimi, trójką tańczących Krabików.
1535 Odprowadźcie, jeśli łaska, w szybkim tańcu aż do wyjścia
chór nasz cały. Nigdy dotąd nie zdarzyło się w teatrze,
żeby w tańcu chór komiczny opuszczał orchestry krąg.

Wszyscy, tańcząc, opuszczają scenę.

Koniec
POKÓJ
Wstęp

Komedia Pokój, wystawiona na Dionizjach 421 r. p.n.e., uzyska-


ła drugie miejsce. Zwyciężył wówczas Eupolis komedią Kolakes
(Pochlebcy), a trzecie, ostatnie miejsce zajął mało znany komedio-
pisarz Leukon sztuką Fratores (Członkowie fratrii).
Jesienią 422 r. polegli w Tracji dwaj wodzowie, przywódcy
stronnictw wojennych: Ateńczyk Kleon i Spartanin Brasidas. Pod-
jęto wówczas rokowania pokojowe, a w chwili wystawienia kome-
dii pomyślne ich zakończenie było pewne. W kilka tygodni później
rzeczywiście zawarto pokój, zwany pokojem Nikiasa, od imienia
przywódcy arystokratycznego stronnictwa konserwatywnego, słyn­
nego zresztą wodza. Arystofanes w ogóle go nie wymienia, całe to
stronnictwo było mu zupełnie obce, a zasługę uzyskania pokoju
przypisuje wyłącznie chłopom. Pokój zawarty przez Nikiasa miał
trwać lat pięćdziesiąt, przetrwał tylko sześć.
Bohater sztuki, chłop attycki Trygajos (w przekładzie Stefana
Srebrnego- Winobraniec), udaje się do siedziby bogów, by wyjed-
nać u Zeusa zawarcie pokoju w Helladzie. Sposób dotarcia do pod-
niebnej siedziby Zeusa to parodia podróży Bellerofonta z nieza-
chowanej tragedii Eurypidesa. Bohater leciał do bogów na uskrzy-
dlonym koniu Pegazie - wierzchowcem Trygajosa jest olbrzymi
żuk-gnojarz, najtańszy i najwygodniejszy środek powietrznej loko-
mocji, gdyż nie trzeba zabierać dla niego jedzenia.
Jednak w niebie Trygajos nie zastaje bogów, którzy obrażeni na
Greków opuścili swą siedzibę, przekazując ją bóstwu wojny, Pole-
mosowi (boga takiego nie znał grecki panteon, to wytwór fantazji
poety), i zostawiając na straży odźwiernego, Hermesa. Bóg wojny
za zgodą Zeusa zamknął boginię pokoju, Ejrene, w jaskini. Tryga-
jos przy pomocy ludu greckiego, a zwłaszcza chłopów attyckich,
odwala głazy i wydobywa boginię.
Druga część sztuki, pełna uciesznych, niewybrednych żartów,
ilustruje radość z odzyskanego pokoju i triumf bohatera.
338 ARYSTOFANES ■ Komedie

Osoby
SŁUGA I
SŁUGA II
TRYGAJOS
CÓRECZKA Trygajosa
HERMES
POLEM OS, bóg wojny
POPŁOCH, sługa boga Wojny
CHóR Mieszkańców Grecji
PóŁCHÓR I, mieszkańcy wsi
PóŁCHÓR II, mieszkańcy miast
HIEROKLES, wieszczek
WYTWÓRCA KOS
HANDLARZ BRONIĄ
CHŁOPIEC I
CHŁOPIEC Il
Osoby nieme
GośCINKA
DOŻYNKA
SŁUŻBA TEATRALNA
BEDNARZ
WYTWÓRCA HEŁMÓW
WYTWÓRCA DZID
Kilku CHŁOPCÓW
ORSZAK WESELNY
Pokój• Osoby / Prolog 339
Prolog

Scena przedstawia podwórze przed domem Trygajosa: z jednej strony


wejście do domu, z drugiej - do szopy. Na podwórzu Sługa II
miesi coś w wielkiej dzieży. Z szopy wybiega Sługa I

SŁUGA I
Dawajże, dawaj ten placek dla żuka!
SŁUGA II
podaje podejrzanie wyglądający kawal „ciasta" z dzieży

Masz. Daj mu, bodaj go cholera wzięła!

Wbiega do szopy
Bodajby nigdy nie jadł nic lepszego!
SŁUGA I
wybiega z szopy

Daj drugi! Ugnieć go z oślego łajna!

SŁUGA II
podaje następny placek

Masz tu, masz drugi. Co się stało z tamtym?


Nie zżarł?
SŁUGA I
Na Zeusa, wyrwał mi po prostu,
obrócił
w łapach i połknął od razu.
Szybko ugniataj dużo grubych placków!

Wbiega do szopy.

SŁUGA II
do widzów

Hej, wozignoje, pomóżcie, na bogów,


10 jeślinie chcecie, żebym się udusił!
340 ARYSTOFANES ■ Komedie
SŁUGA I
wybiega z szopy

Inny daj, inny! Ma apetyt- mówi -


na taki placek od chłopaczka-dziwki.
SŁUGA II
Masz.
Wbiega do szopy
Choć o jedno mogę być spokojny -
już nikt nie powie, że podjadam ciasto.

SŁUGA I
wybiega z szopy

15 Ajaj! Następny dawaj i następny.


Ugniataj nowe!
SŁUGA II
Nie, na Apollona!
Już nie wytrzymam dłużej w tej kloace!

SŁUGA I
Całą kloakę wezmę i zaniosę.

Bierze całą dzieżę i wchodzi do szopy.

SŁUGA II
A bierz, do licha, i siebie w dodatku!
Do widzów
20 Czy ktoś z was słyszał, mógłby mi powiedzieć,
gdzie można kupić taki nos bez dziurek?
Nie ma na świecie parszywszej roboty,
niż miesić jadło dla żuka gnojarza.
Bo pies czy świnia, gdy ktoś kupę narżnie,
25 złapie zwyczajnie, zeżre. A ten ważniak
gardzi i fochy stroi, zjeść nie raczy,
jeśli przez cały dzień mu nie ucieram
jak dla panienki, na drobniutką kaszkę.
Pokój11-53 341

Ale zobaczę, czy już skończył żarcie.


30 Uchylę troszkę drzwi, by mnie nie dojrzał.
Zagląda przez szparę w drzwiach do szopy
Żryj, nie przestawaj, nie kończ wcale żarcia,
dopóki wreszcie znienacka nie pękniesz.
Jak żre przeklętnik! Łeb nisko pochylił
niczym zapaśnik, wystawił żuwaczki,
35 łbem i łapami kręci w obie strony,
całkiem jak tacy, co to grube liny
do holowania statków wyplatają.
Paskudne bydlę, śmierdzące, żarłoczne!
Jakież to bóstwo zesłało ten dopust?
40 Nie wiem. Nie sądzę, żeby Afrodyta
ani Charyty.

SŁUGA I
wychodzi z szopy

Więc kto?

SŁUGA II
Nie inaczej
jak Zeus to cudo zesłał Gównowładny.

SŁUGA I
Zaraz zapyta jakiś przemądrzały
młodzik z widowni: ,.A cóż to takiego?
45 Ten żuk tu na co?". A siedzący obok
Jończyk odpowie mu na to w ten sposób:
,,To do Kleona aluzja, tak myślę,
to on bezwstydnie opycha się gównem".
Pójdę do szopy i dam pić żukowi.

Wchodzi do szopy.

SŁUGA II

50 Aja wyłożę, o co chodzi: chłopcom,


ludzikom wszystkim, a także mężczyznom
i znakomitym mężom wytłumaczę,
i tym, co jeszcze świetniejsi od tamtych.
342 ARYSTOFANES ■ Komedie
Kłania się widowni
Mój pan zwariował w całkiem nowy sposób,
55 nie, jak wy wszyscy, w inny, całkiem nowy.
Przez cały dzień się gapił prosto w niebo
z otwartą gębą, złorzeczył Zeusowi,
mówił: ,,O Zeusie, i cóż ty chcesz zrobić?
Odłóż tę miotłę, nie wymiataj Grecji!".
60 Oj, oj,
cicho, wydaje mi się, że coś słyszę.
TRYGAJOS
z wnętrza domu

O Zeusie, cóż ty robisz z naszym ludem?


Spójrz, wyłuskałeś miasto niby strączki!
SŁUGA Il
To jest nieszczęście, o którym mówiłem.
65 Sami słyszycie objawy choroby.
Jeszcze wam powiem, co mówił poprzednio,
gdy się zaczęło. Tak do siebie gadał:
,,Jakby tu można dostać się do Zeusa?".
A potem robił cieniutkie drabinki,
10 żeby się po nich wdrapać aż do nieba,
póki nie zleciał i nie rozbił głowy.
Aż wczoraj polazł - całkiem nie wiem dokąd -
i przywlókł żuka olbrzymiego z Etny.
Kazał mi zająć się nim niby koniem,
1s a sam go głaskał po karku jak źrebca,
mówiąc: ,,Pegazku szlachetny, skrzydlaty,
ty mnie zaniesiesz na grzbiecie do Zeusa".
A teraz schylę się, spojrzę, co robi.
Wygląda przez dziurę w plocie
Ojoj, nieszczęście! Chodżcie tu, sąsiedzi!
so Mój pan unosi się z ziemi w powietrze,
na żuku konno leci prosto w górę!
TRYGAJOS
unoszony w górę na grzbiecie żuka śpiewa

Spokojnie, powoli, mój żuku,


nie rzucaj się nazbyt ogniście,
Pokój54-104 343

pędem, ufając w swą siłę!


85 Spocić się musisz, rozluźnić
ścięgna stawów, skrzydeł potęgę.
I błagam cię, przestań tak śmierdzieć,
bo jeśli dalej tak będzie,
to lepiej byś w domu pozostał.

SŁUGA II
90 Panie, władco, oszalałeś?

TRYGAJOS
Cicho, cicho!

SŁUGAII
Więc po co lecisz w powietrze?
TRYGAJOS
Lecę dla wszystkich Hellenów,
dla nich podjąłem czyn śmiały.

SŁUGA II
95 Gdzie lecisz? To próżne szaleństwo!

TRYGAJOS
Milczże zbożnie, nie kłap dziobem!
Możesz okrzyk wznieść pobożny.
Ludziom powiedz: niechaj milczą,
a gnojówki i kanały
100 niech cegłami zamurują
i tyłki zamkną na klucz.

SŁUGA II
Nie, nie zamilknę, jeśli mi nie powiesz,
dokąd chcesz lecieć.

TRYGAJOS
Gdzież indziej, niżeli
w niebo, do Zeusa.
SŁUGA Il
A w jakimże celu?
344 ARYSTOFANES• Komedie

TRYGAJOS
105 Chcę go zapytać, co zamierza zrobić
z nami, z wszystkimi, wszystkimi Grekami.

SŁUGA II
A jak nie powie?

TRYGAJOS
Wtedy go oskarżę,
że Medom całą zaprzedał Helladę.

SŁUGA II
usiłuje ściągnąć Trygajosa na ziemię

Na Dionizosa, nie! Po moim trupie!

TRYGAJOS
110 Nie ma innego wyjścia.

SŁUGA II
Oj, ratunku!
Dzieci, wasz ojciec odchodzi, zostawia
was tu, sierotki! On leci do nieba!
Błagajcie ojca, biedactwa, by wrócił!

CÓRECZKA TRYGAJOSA
wybiega z domu i śpiewa

Ojcze, ojcze, czy prawdziwa


115 wieść przybyła do domostwa,
że opuszczasz mnie z ptakami
i lecisz z wiatrem do ... kruków?
Czy to prawda? Mów, ojcze, jeżeli mnie kochasz.

TRYGAJOS
Tak trzeba sądzić, córki. Żal mi was, naprawdę,
120 gdy o chleb mnie prosicie, wołacie: ,,Tatusiu!",
a w domu ni grosika nie ma, ni jednego.
Jeśli wrócę szczęśliwie, dostaniecie w porę
bochen chleba ogromny, kuksańca w dodatku.
Pokój105-143 345

CóRECZKATRYGAJOSA
Jakim sposobem odbędziesz tę drogę?
125 Szlakiem tym okręt żaden nie popłynie.

TRYGAJOS
Koń mnie zaniesie skrzydlaty, nie okręt.

CÓRECZKA TRYGAJ0SA
Skądże ten pomysł, żeby siodłać żuka
i lecieć na nim do bogów, tatusiu?

TRYGAJOS
To przeczytałem w bajkach Ezopowych -
130 jeden na skrzydłach doleciał do bogów.

CÓRECZKA TRYGAJ0SA
Och, ojcze, ojcze, bajka nie do wiary -
śmierdzące zwierzę dotarło do bogów?

TRYGAJOS
Dotarło.Z orłem miało kiedyś zwadę,
z zemsty mu jajka z gniazda wytoczyło.

CÓRECZKA TRYGAJOSA
135 Więc trzeba było osiodłać Pegaza,
bardziej tragicznie bogom się ukazać.

TRYGAJ0S
Dwa razy więcej wziąć bym musiał jadła.
Teraz, kochanie, tym samym jedzeniem,
co sam zjem, potem i jego nakarmię.

CÓRECZKA TRYGAJ0SA
140 A jeśli łódka spadnie w wodną głębię?
Jak się skrzydlaty może wyratować?

TRYGAJOS
wskazując na swój element stroju poniżej pasa

Umyślnie wziąłem ten ster, by go użyć,


a łódką z Naksos będzie mi żuk gnojarz.
346 ARYSTOFANES ■ Komedie
CÓRECZKA TRYGAJOSA
A jakiż port cię przyjmie, podróżnika?

TRYGAJOS
145 Toć jest w Pireusie przystań Skarabeusz.
CÓRECZKA TRYGAJOSA
Uważaj jednak, byś nie spadł z wysoka
i nie okulał, bo dla Eurypida
byłby to temat do nowej tragedii.

TRYGAJOS
Mnie też zależy na tym. Więc żegnajcie!
150 A wy, za których te trudy ponoszę,
nie bździjcie przez trzy dni i nie fajdajcie,
bo jeśli zapach do niego doleci,
na łeb mnie zrzuci, śpiesząc na pastwisko.
Śpiewa
Wio, Pegazie, leć radośnie,
155 niech brzęczy złote wędzidło!
Wstrząsaj głową, strzyż uszami!
Co czynisz? Co czynisz? Nie kieruj
nozdrzy na tę gnojówkę!
Wznieśże się śmiało nad ziemię,
160 skrzydła swe chyże rozpostrzyj,
leć prosto do Zeusa pałaców.
Odwracaj nozdrza od łajna,
o jadle codziennym zapomnij!
Człowieku, co robisz?! Rżniesz kupę?
165 Ty tam, przy burdelu w Pireusie!
Zabijesz mnie! Zakopże szybko!
Nanoś ziemi, zasyp głęboko!
Zasadź na tym macierzankę,
olejkami zlej wonnymi!
110 Jeśli spadnę, jeśli zginę,
pięćtalentów Gównowice
będą płacić za twój zad!
Oj, ja się boję, wcale nie żartuję!
Hej, maszynisto, uważaj, co robisz!
11s Wiatr mi się jakiś kręci koło pępka.
Podnoś ostrożnie, bo ... nakarmię żuka.
Pokój144-191 347

Chyba już jestem bardzo blisko bogów?


Tak, tak, już widzę Zeusowe domostwo.
Gdzie jest odźwierny Zeusa? Hej, otwieraj!

Trygajos podniesiony na górną platformę zsiada z żuka i stuka


do drzwi dornu bogów. Z domu wychodzi Hermes.

HERMES
1so Skąd ludzki zapach? Władco Heraklesie,
cóż to za potwór?!

TRYGAJOS
Konioskarabeusz.
HERMES
Ty podły draniu, bezczelny, bezwstydny,
draniu nad dranie, najpodlejszy draniu,
jak się dostałeś tu, najdrańszy z draniów?
1ss Jak się nazywasz? Gadaj!
TRYGAJOS
Drań nad dranie.
HERMES
Skąd jesteś rodem? Mówże!

TRYGAJOS
Drań z Draniowic.

HERMES
A kto twój ojciec?
TRYGAJOS
Ojciec? Drań nad dranie.
HERMES
Na matkę Ziemię, nie ujdziesz stąd cało,
jeśli nie powiesz, jak ci jest na imię.

TRYGAJOS
190 Trygajos z Athmos, prawy win hodowca,
nie donosiciel, nie pieniacz sądowy.
348 ARYSTOFANES ■ Komedie

HERMES
Po coś tu przybył?
TRYGAJOS
Przyniosłem ci mięsko.

Wręcza Hermesowi paczuszkę, ten rozwija i ogląda.

HERMES
Jak się dostałeś tu, biedaczku?
TRYGAJOS
Widzisz,
ty łakomczuchu, już nie jestem draniem?
19s Idź teraz, Zeusa mi zawołaj.

HERMES
Ho,ho!
Jeszcze ci bardzo daleko do bogów.
Nie ma ich. Wczoraj się wyprowadzili.
TRYGAJOS
Na jaką ziemię?

HERMES
Ziemię?

TRYGAJOS
Gdzie?
HERMES
Daleko!
Prosto na samo niebiańskie poddasze.
TRYGAJOS
200 A ty tu po co sam jeden zostałeś?

HERMES
Muszę pilnować wszystkich boskich gratów,
garnków, talerzy i kubków, i dzbanków.
TRYGAJOS
Czemu bogowie się wyprowadzili?
Pokój192-226 349

HERMES
Bo się na Greków pogniewali. Teraz
205 tutaj, w ich domu, zamieszkał bóg Wojny.
Was mu oddali: niech robi, co zechce.
Oni przenieśli się na samą górę,
by już nie patrzeć na was, jak walczycie,
i waszych różnych próśb nie wysłuchiwać.

TRYGAJ0S
210 Czemuż tak z nami postąpili? Powiedz!

HERMES
Boście woleli walczyć, kiedy oni
chcieli wam pokój dać. Jeśli Spartanie
mieli przewagę, zaraz tak mówili:
,,O, na dwa bogi, dołożym Atenom!".
215 Jeśli się wiodło „Atenom zwycięskim",
Spartanie przyszli poprosić o pokój,
toście krzyczeli zaraz: ,,Oszukują!
tak, na Atenę! nie słuchać, na Zeusa!
Znowu przylecą, tylko trzymać Pylos!".

TRYGAJOS
220 O tak, przyznaję, całkiem
nasze słowa!

HERMES
Dlatego właśnie nie wiem, czy boginię
Pokój ujrzycie.

TRYGAJOS
A co się z nią stało?

HERMES
Bóg Wojny zamknął ją w głębokiej grocie.

TRYGAJOS
W jakiej?

HERMES
Tu, w dole. I popatrz, jakimi
225 głazami z góry zamurował wejście,
byście jej nigdy stąd nie wydobyli.
350 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
A co zamierza z nami zrobić? Powiedz!
HERMES
Wiem tylko jedno - że wczoraj wieczorem
moździerz skądś przyniósł, olbrzymich rozmiarów.
TRYGAJOS
230 Po co ten moździerz? Na co chce go użyć?
HERMES
Ma zamiar utrzeć w nim dokładnie miasta.
Idę. Wydaje mi się, że wychodzi
z domu. Hałasy słyszę.

Wchodzi do domu.

TRYGAJOS
O ja biedny!
Zejdęmu z drogi, bo tak, jakbym słyszał
235 dźwięk bojowego moździerza, naprawdę.

Ucieka w kąt sceny i kuli się.

POLEMOS
wychodzi z domu, niosąc ogromny moździerz

O ludzie, ludzie, teraz pocierpicie!


Zaraz was szczęki rozbolą straszliwie!
TRYGAJOS
Apollo Władco, co za straszny moździerz!
okropność! Wojna! jakie ma spojrzenie!
240 To on, przed którym staramy się uciec,
groźny i zbrojny, aż ... ciecze po nogach!

POLEMOS
Prasje - pięciokroć nieszczęsne i stokroć -
dzisiaj zginiecie, koniec będzie z wami!
TRYGAJOS
To nas, panowie, wcale nie obchodzi,
245 niech się Lakonia martwi tym nieszczęściem.
Pokój227-257 351

POLEMOS
Teraz Megara. Utrzemy Megarę.
Na drobną kaszkę zaraz przerobimy.
TRYGAJOS
O rety, rety, jakie straszne klęski,
ogromne wrzucił dla Megarejczyków!
POLEMOS
250 Oto Sycylia - i ty na zatratę.

TRYGAJOS
Nieszczęsne państwo - i ono też zginie!
POLEMOS
Dolejmy jeszcze attyckiego miodu.
TRYGAJOS
Ty, ja ci radzę - weź raczej miód inny!
Attycki drogi - po cztery obole.
POLEMOS
wola do wnętrza domu

255 Popłoch!

Z domu wybiega sługa.

POPŁOCH
Tak, słucham.

POLEMOS
Zaraz będziesz płakał!
Stoisz bezczynnie! Masz szturchańca, leniu!

Wali Popłocha pięścią.

TRYGAJOS
Oj, jaki ostry!
POPŁOCH,
O ja biedny! Panie!. ..
352 ARYSTOFANES ■ Komedie

TRYGAJOS
Czy czosnku dodał do tego szturchańca?

POLEMOS
Biegnij po tłuczek!

POPŁOCH

Ależ, panie drogi,


260 nie mamy, wczorajśmy się wprowadzili.
POLEMOS
Więc gnaj do Aten i tam go poszukaj!

POPŁOCH
Na Zeusa, biegnę, bo znowu oberwę!

Wybiega.

TRYGAJOS
Co mamy robić, nieszczęśni ludkowie?
Widzicie, jakie grozi nam nieszczęście?
26s Jeżeli wróci i przyniesie tłuczek,
to ten usiądzie i utłucze miasta.
O Dionizosie, bodaj zdechł po drodze!

Popłoch wraca bez tłuczka.

POLEMOS
Hej, ty!

POPŁOCH
Co, panie?

POLEMOS
Nie masz?
POPŁOCH
Bo - nieszczęście -
zginął ateński tłuczek i już nie ma
210 tego garbarza, co mącił w Helladzie.

TRYGAJOS
Jak dobrze zrobił, o Pani Ateno,
Pokój258-284 353

że zginął - w porę dla naszego miasta,


nie zdążył utłucnam tej strasznej kaszy!
POLEMOS
Biegnij po drugi do Lacedemonu,
21s śpiesz się!

POPŁOCH
Już, panie!

Wybiega.

POLEMOS
wola za nim

I wracaj z nim szybko!


TRYGAJOS
Co z nami będzie,
ludzie? To już koniec!
Jeżeli ktośz was był na Samotrace
wtajemniczony, niechaj się pomodli,
by ten po drodze skręcił obie nogi.
POPŁOCH
wbiega na scenę

2so Oj, biedny, biedny ja! Oj, nieszczęśliwy!


POLEMOS
Co jest? Znów nie masz?
POPŁOCH

Bo ten także zginął,


lacedemoński tłuczek! Też go nie ma!
POLEMOS
Jak, ty bałwanie?
POPŁOCH
Pożyczyli komuś,
gdzieś na wybrzeżu Tracji i stracili.
354 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
2s5 Dobrze zrobili, dobrze, na Dioskurów!
Ludzie, odwagi! Może będzie dobrze? ...
POLEMOS
Zabierz ten moździerz z powrotem do domu.
Pójdę, sam zrobię sobie jakiś tłuczek.

Wchodzi do domu, Popłoch wnosi za nim moździerz.

TRYGAJOS
wychodzi z kąta, zwraca się do widzów

Teraz jest pora na ową piosenkę,


290 co Datis śpiewał, trzepiąc się w południe:
,,Jak się raduję, oj, jak się cieszuję!".
Teraz, Helleni, jest sposobna pora,
by odrzuciwszy spory, kłótnie, walki,
wydobyć Pokój, panią wszystkim miłą,
295 zanim przeszkodzi jakiś inny tłuczek.
A więc wieśniacy i kupcy, i cieśle,
i rzemieślnicy, metojkowie, goście,
wyspiarze, chodźcie tutaj, wszystkie ludy,
weźcie drągi ze sobą, łopaty, powrozy,
300 bo teraz pora wypić za Dobrego Ducha.

Parodos

Wbiega na scenę Chór mieszkańców miast i wsi greckich,


niosąc przeróżne narzędzia.

CHÓR
Każdy niechaj na ratunek szybko, chętnie biegnie tu!
Wszechhelleni, pomożemy - albo nigdy, albo dziś!
Porzucimy szyk bojowy i czerwone płaszcze złe!
Oto wrogi Lamachowi nam zabłysnął dzisiaj dzień!
Do Trygajosa
305 Wobec tego kieruj nami: co tu trzeba czynić, mów!
Twardośmy postanowili nie zaprzestać trudu dziś,
Pokój285-327 355

nim drągami, machinami nie wyciągniem znów na świat


tej największej z wszystkich bogiń, opiekunki winnych gron.
TRYGAJOS
Ciszej, ludzie, bo z radości takiście podnieśli wrzask,
310 że bóg Wojny was usłyszy i płomieniem buchnie znów.

CHÓR
Ale tak nas ucieszyła ta radosna, szczęsna wieść,
że nie trzeba już „się stawić z pożywieniem na trzy dni".

TRYGAJOS
Uważajcie - choć pod ziemiąteraz siedzi Cerber ów,
żeby wrzeszcząc i bełkocząc, jakby znowu tutaj był,
315 nie wyskoczył, nie przeszkodził wydobyć bogini nam.
CHÓR
Nie ma dzisiaj już nikogo, co by wydarł mi ją z rąk,
skoro tylko ją dostanę. Biada mu, oj, biada mu!

TRYGAJOS
Ludzie, wy mnie zabijecie, gdy będziecie tak się drzeć!
Jak wypadnie z domu - wszystko nogami rozdepcze w proch.
CHÓR
320 Niechaj miesza, niechaj depcze, niech rozwala w proch i pył,
my i tak nie przestaniemy cieszyć się i tańczyć dziś!

TRYGAJOS
Co wam? co się z wami stało? Na bogów was proszę- dość!
Swoim tańcem zmarnujecie najpiękniejszą z wszystkich spraw!

CHÓR
Ja naprawdę nie chcę tańczyć, ale mi z radości tej,
325 chociaż nimi nie poruszam, nogi same idą w pląs!

TRYGAJOS
Lecz nie teraz już, nie teraz, przestań, dosyć tańca, dość!

CHÓR
Popatrz, popatrz, już przestałem.
356 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
Tylko w słowach, tańczysz wciąż.

CHÓR
Jeden pozwól skok wykonać i już koniec, więcej nie.
TRYGAJOS
Dobrze, jużeście skoczyli. Żadnych więcej tańców już!
CHÓR
330 Już nie tańczmy więcej, jeśli mamy w czymś dopomóc ci.
TRYGAJOS
Nie przestaliście - no spójrzcie!
CHÓR
Jeszcze tylko - świadkiem Zeus -
jeden wyrzut prawą nogą i kończymy skoczny pląs.
TRYGAJOS
Dobrze, jeszcze to daruję, lecz nie złośćcie więcej mnie.
CHÓR
Lecz i lewej się należy, nie wytrzymam, to jest mus!
335 Tak się cieszę, tak raduję, bucha ze mnie pierd i śmiech!
Lepiej nawet niźli starość - tarczę wreszcie rzucić w kąt!
TRYGAJOS
Tera.z się nie pora cieszyć, niechaj każdy dobrze wie.
Gdy boginię dostaniemy, wtedy będzie czas na śmiech
i na radość, na okrzyki,
340 wolno będzie morzem pływać,
siedzieć w domu, pieprzyć, spać,
święta święcić uroczyście,
ucztować, w kottabos grać,
hulać, tańczyć i z radości
345 śmiać się głośno - ha! ha! ha!
CHÓR
Obyż kiedyś było
mi dane ujrzeć ten dzień,
bo mnóstwo musiałem znieść
Pokój327-365 357

znojów i kwater dla wojsk


z łaski Formiona!
Już nigdy nie ujrzysz mnie sędzią wrogim i złym.
TRYGAJOS
Ni w obyczajach surowym, jak dawniej bywało ...
CHÓR
350 Zobaczysz, że umiem być miły
i młodszy o wiele, gdy
troski odrzucę precz!
Już wystarczająco długo
umieramy, niszczejemy,
355 tam pędzeni i z powrotem,
do Lykejon i z Lykejon, z włócznią, z tarczą w garści wciąż.
Czym możemy ci najbardziej
przypodobać się? Powiadaj!
Ciebie wszak jedynym wodzem
360 wybrał dla nas dobry los!

Epejsodion

Z domu wychodzi Hermes.

TRYGAJOS
Zobaczę, gdzie by te głazy odwalić.

HERMES
Draniu bezczelny, co ty chcesz tu zrobić?
TRYGAJOS
Nic złego, tylko to, co i Kilikon.
HERMES
Zginąłeś, głupcze!

TRYGAJOS
Gdy los na mnie padnie.
365 Ty, jako Hermes, umiesz pomóc losom.
358 ARYSTOFANES ■ Komedie
HERMES
Zginąłeś, wyrok śmierci.

TRYGAJOS
A na kiedy?

HERMES
Teraz, natychmiast
TRYGAJOS
Jeszcze nie kupiłem
mąki ni sera, by wyruszyć na ... śmierć.

HERMES
Jużeś ... zerżnięty.

TRYGAJOS
A to w jaki sposób,
310 skorom nie poczuł żadnej przyjemności?

HERMES
Czy wiesz, że śmiercią Zeus zagroził temu,
kogo przyłapie na odkopywaniu?

TRYGAJOS
Więc muszę umrzeć?

HERMES
To zupełnie pewne.

TRYGAJOS
Więc pożycz, proszę, trzy drachmy na prosię,
375 bo muszę mistą zostać, zanim umrę.

HERMES
wola głośno w górę

Zeusie piorunem grzmiący ...

TRYGAJOS
Nie, na bogów,
nie donoś na nas, błagam cię, o panie!
Pokój366-396 359
HERMES
Nie, nie zamilknę.

TRYGAJOS
Proszę - na to mięsko,
które ci dałem ze szczerego serca ...
HERMES
380 Ależ,mój drogi, Zeus mnie unicestwi,
gdy nie oznajmię tego, nie wykrzyknę.
TRYGAJOS
Nie, nie wykrzykuj, błagam cię, Hermesie!

Stasimon

Do Chóru

Co wam, ludzie? Tak stoicie, jakby was paraliż tknął!


Mówcie coś, przestańcie milczeć, bo wykrzyknie, jeśli nie!

CHÓR
Nie mów, Hermesie, panie, nie mów, nie mów!
Jeśli ci przyjemność sprawił
385 ten prosiaczek, dar ode mnie,
jeśli ci smakował kiedyś,
nie zapomnij o nim dzisiaj, gdy nieszczęście grozi nam!

TRYGAJOS
Czy słyszysz, o panie, jak błaga cię lud?

CHÓR
Nie bądź nieczuły
390 na nasze błagania,
nie broń bogini nam!
Zlituj się, najdobrotliwszy,
najszczodrobliwszy dla ludzi
ze wszystkich bóstw!
395 Jeśli brzydzi cię Pejsandra szyszak i zmarszczona brew,
my świętymi ofiarami,
360 ARYSTOFANES• Komedie

przepysznymi procesjami
zawsze cię będziemy czcić,
o panie nasz!

Epejsodion

TRYGAJOS
400 Błagam cię, panie, wysłuchaj modlitwy,
wielbią cię bardziej, niż dawniej bywało.
Cicho, do siebie
I kradną więcej, niż dawniej bywało ...
głośno

Ja ci wyjawię rzecz straszną i groźną,


spisek okropny przeciw wszystkim bogom.
HERMES
405 No dobrze, gadaj, może mnie przekonasz.
TRYGAJOS
Otóż Selene i nikczemnik Helios
spisek przeciwko wam dawno uknuli
i zaprzedają Grecję barbarzyńcom.
HERMES
Po co to robią?
TRYGAJOS
Na Zeusa, ponieważ
410 my wam składamy ofiary, a tamtych
czczą barbarzyńcy. I dlatego właśnie
chcieliby zniszczyć nas, Greków, ze szczętem,
by brać ofiary - jedyni wśród bogów.
HERMES
Tak! Już od dawna dni nam podkradali
415 i podgryzali coś z rocznego cyklu!
TRYGAJOS
Właśnie. Więc, drogi Hermesie, dopomóż
- z całego serca - wydobyć boginię.
Pokój397--438 361

Będziemy święcić ci Panathenaje


i inne święta
dla bogów - Misteria,
420 święto Hermesa, Dipolie, Adonie.
A wszystkie miasta od zła wybawione
uczczą ofiarą Hermesa obrońcę.
I inne zyski będziesz miał. A teraz
przyjmij dar - puchar - na ofiary z wina.

Wręcza Hermesowi zloty kielich.

HERMES
425 Ileż litości mam zawsze dla ... złota.

Usuwa się na bok, Trygajos zaczyna dyrygować pracą.

TRYGAJOS
do Chóru

Teraz na nas czas, ludziska! Więc do dzieła - właźcie tu


jak najszybciej! Łopatami odwalajcie głazy precz!
CHÓR
Już idziemy. A ty, z bogów najmądrzejszy, obok stań
i co trzeba robić, powiedz, kierownikiem naszym bądź;
430 a zobaczysz, robotników całkiem dobrych znajdziesz w nas.
TRYGAJOS
wyciąga bukłak z winem i przechyla go w stronę Hermesa

Ej, podstaw szybko tu puchar, by dzieło


miało podstawę w ofierze dla bogów!

Hermes podstawia kielich, Trygajos napełnia go winem.

HERMES
Ofiara! ofiara!
Milczcie zbożnie! milczcie zbożnie!
435 Zlewając wino, modlimy się dzisiaj,
by się poczęło, co dobre dla Greków;
by, kto ochoczo pociągnie za liny,
już nigdy tarczy do rąk brać nie musiał.
362 ARYSTOFANES■ Komedie

TRYGAJOS
Na Zeusa, życie by pędził w pokoju,
440 by przyjaciółkę miał i ... grzebał w węglach!
HERMES
A ten, kto woli, żeby trwała wojna,
oby nie przestał, władco Dionizosie ...
TRYGAJOS
...wyciągać z łokci strzał nieprzyjacielskich.
HERMES
Jeśli ktoś, pragnąc awansu, nie zechce,
445 byś na świat wyszła, o pani, niech w bitwach ...
TRYGAJOS
...to mu się zdarzy, co Kleonimowi.
HERMES
Gdy jakiś płatnerz, czy handlarz tarczami
dla większych zysków pragnie długiej wojny ...
TRYGAJOS
...to niech u zbójców żre surowy jęczmień.
HERMES
450 Gdy ktoś, chcąc wodzem być, nie dopomoże,
albo - niewolnik - będzie wolał uciec ...
TRYGAJOS
...na kole rozpiąć go i chłostać biczem!

HERMES
A nam daj dobro, Peanie-Łuczniku!
TRYGAJOS
Wyrzuć Łucznika, mów tylko - Peanie!
HERMES
455 Dobrze, więc tylko - Peanie! Peanie!
Pokój439-463 363

TRYGAJOS
zlewając wino na ofiarę

Dla Hor, Hermesa, Charyt, Afrodyty ...


HERMES
Nie dla Aresa!
TRYGAJOS
Nie!
HERMES
Dla Wojny? ...
TRYGAJOS
Nigdy!
HERMES
Wytężcie siły, ciągnijcie za sznury!

Stasimon

Chór obwiązuje linami głazy i przygotowuje się do ciągnięcia,


Trygajos przyłącza się do Chóru.

CHÓR
Heej rup!
HERMES
460 Heej rup!razem!

CHÓR
Heej rup!

HERMES
Jeszcze! heej rup! razem!
CHÓR
Heej rup! heej rup!
364 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
Lecz nie ciągną wszyscy równo!
465 Łapcie razem! Co za fochy?
Oj, Beoci, będzie źle!
HERMES
Heej raz!
TRYGAJOS
Heej rup!
CHÓR
Łapcie, ciągnijcie razem i wy!

TRYGAJOS
470 Toć ciągnę, wiszę na linie,
szarpię się, rzucam na sznur!

CHÓR
Czemu więc praca nie idzie?
TRYGAJOS
Lamach przeszkadza, bo usiadł na drodze.
Nie trzeba, człecze, twojego straszydła!
475 Dawno nie ciągną i ci - Argejczycy,
tylko się śmieją z naszego wysiłku
i zyski ciągną za chleb od stron obu.

HERMES
Lecz Lakończycy, miły, ciągną dzielnie.
TRYGAJOS
Nie widzisz? Tylko ci, co siedzą w dybach,
4so ciągną ochoczo, lecz kowal nie daje.

HERMES
Megarejczycy nic nie robią: ciągną
niczym szczeniaki za kość - szarpią, gryzą.

TRYGAJOS
Oni po prostu umierają z głodu.
Pokój464-499 365

HERMES
Nic nie wychodzi z tego, ludzie. Razem,
485 weźcie się wszyscy jeszcze raz do sznura.

CHÓR
Heej rup!

HERMES
Heej rup! razem!

CHÓR
Heej rup!

HERMES
Heej rup! jeszcze!

CHÓR
490 Ruszyliśmy trochę.

TRYGAJOS
To okropne, niebywałe -
ci w tę stronę, tamci w drugą!
Argejczycy, będzie lanie!

HERMES
Heej rup!

TRYGAJOS
495 Heej raz!

CHÓR
Dranie jakieś są wśród nas!

TRYGAJOS
Wy, co apetyt macie na pokój,
dobywajcie mężnie boginię!

CHÓR
Przeszkadzają! Są tu tacy!
366 ARYSTOFANES ■ Komedie
HERMES
500 Ludzie z Megary, idźcieże do licha!
Bogini nie chce was; dobrze pamięta,
wyście ją pierwsi ... namaścili czosnkiem.
I Ateńczykom nakazuję przestać
i odejść z miejsca, gdzie to niby ciągną.
505 Nic nie robicie prócz procesów w sądzie.
Jeśli pragniecie wydobyć boginię,
musicie troszkę cofnąć się ku morzu.

Chór rozdziela się na dwa Półchóry.

PÓŁCHÓR I
Hej, chłopy, sami złapmy sznur, my tylko, my - wieśniacy!

HERMES
O wiele lepiej idzie wam robota, chłopy, samym.
PÓŁCHÓR II

510 Robota lepiej idzie nam, bo serce w nią wkładamy.


TRYGAJOS
Wieśniacy dzieła dokonają, nikt inny, tylko oni.
PóŁCHÓR I
Ciągnij - raz, ciągnij, razem!
HERMES
O, teraz jest już blisko!
PóŁCHÓR II
Nie popuszczać, nagiąć grzbiet!
515 Mężnie się do dzieła brać!

HERMES
est już ona, jest tu, jest!
PÓŁCHÓR I
Hej rup! raz! hej rup! razem!
Hej! hej ! hejże, hej!
Hej! hej! hejże, razem!

Wydobywają wielki posąg bogini Pokoju z dwiema towarzyszkami.


Pokój500-540 367

Epejsodion

TRYGAJOS

520 O Winodajna, jak do ciebie mówić?


Skądże wziąć słowa tysiącamforowe
na taką mowę? Nie zabrałem z domu.

Do towarzyszek bogini Pokoju

Witaj, Dożynko,witaj nam, Gościnko!


Taką prześliczną masz buzię, Gościnko!
525 Jakże pachniecie, jak słodko dla serca:
zwolnieniem z wojska, różanym olejkiem.

HERMES
A czy żołnierskim tornistrem nie pachną?

TRYGAJOS
Pluję na wrogi męża-wroga ... plecak,
śmierdzi mi brzydko - cebulową czkawką.
530 Ta pachnie żniwem, ucztą, Dionizosem,
fletem, tragedią, pieśnią Sofoklesa,
kwiczołem, słówkiem Eurypida ...

HERMES
Przestań!

Wskazując na boginię
Jej się narazisz, bo bardzo nie lubi
tego poety o pieniackiej mowie.
TRYGAJOS
535 Bluszczem i winnym moszczem, bekiem owiec,
piersiami kobiet biegnących na pole,
spitą służącą, przewróconym dzbanem
i wszelkim dobrem.

HERMES
A spójrz w tamtą stronę -
jak ładnie miasta ze sobą gadają,
540 już pogodzone śmieją się z radości.
368 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
Choć oczy mają straszliwie podbite,
a ciało w sińcach - bańkami się leczą.

HERMES
A teraz przyjrzyj się obliczom widzów -
z miny rozpoznasz zawód.

TRYGAJ0S
przygląda się widowni

Oj, nieszczęście!

HERMES
545 Ten oto kity do hełmów wyrabia -
włosy rwie z głowy.

TRYGAJ0S
Ten robi motyki -
i właśnie pierdnął w sam nos płatnerzowi.

HERMES
Ten robi kosy - widzisz, jak się cieszy?

TRYGAJ0S
I szydzi z tego, co wyrabia włócznie.

HERMES
550 Powiedz wieśniakom, że już mogą odejść.

TRYGAJOS
Słuchajcie, ludzie! Chłopi mogą odejść
na swoje pola, zabrać sprzęt wieśniaczy
jak najszybciej, już bez włóczni, i bez miecza, i bez dzid,
bo nam wszędzie znów panuje stary i wytrawny mir!
555 Więc niech każdy na swe pole do roboty z pieśnią mknie!

CHÓR
O najmilszy, upragniony dla wieśniaków prawych dniu!
Jakaż radość będzie ujrzeć i powitać winny sad
i te figi, co sadziłem, kiedym jeszcze młody był;
jakże pragnę was uściskać - taki długi minął czas!
Pokój541-589 369

TRYGAJOS
560 Teraz, ludzie, do bogini pomodlić się trzeba wpierw,
która kity nam zabrała, hełmy i Gorgony z tarcz,
byśmy mogli już do domu i na pola nasze biec,
zakupiwszy przedtem godny na drogę wędzonki kęs.

HERMES
Posejdonie, jakiż piękny ustawił się chłopski szyk!
565 Jaki gęsty, jaki zwarty, jak na uczcie chlebów stos!

TRYGAJOS
Tak, na Zeusa, pięknie błyszczy obuch do rozbicia grud,
a motyki o trzech zębach jak prześlicznie w słońcu lśnią!
Wygracują międzyrzędzia, zginie od nich każdy chwast.
Ja już także całym sercem pragnę na me pole biec
510 i motyką moją ziemię po tak długiej przerwie ryć.
Śpiewa
Przypomnijcie sobie, ludzie,
jakeśmy to dawniej żyli,
co dawała nam bogini:
te powidła - pamiętacie -
575 i te figi, i te mirty,
i to słodkie młode wino,
i fiołki, które rosły
koło studni, i oliwki
wytęsknione -
580 za to wszystko jej, bogini,
zaśpiewajcie wdzięczną pieśń!

Stasimon

CHÓR

Witaj, witaj, o najdroższa! Jakaż radość! Przyszłaś znów!


Tak dręczyła mnie tęsknota,
tak strasznie pragnąłem
585 wrócić znowu do mej wsi!
Tyś jest dla nas, wytęskniona, największy na świecie skarb,
dla nas wszystkich, co wieśniaczy
żywot pędzim od pradziada!
370 ARYSTOFANES ■ Komedie

590 Ty nam jedna dopomagasz.


Jak rozkosznie się nam żyło
za twojego panowania,
bez wydatków, istny raj!
595 Dla nas, wiejskich ludzi, byłaś kaszą pszenną, zbawicielką,
więc nasze winnice
i drzewka fig młode,
i wszystko, co rośnie,
600 ze szczęścia do ciebie się śmieje!

Epejsodion

Do Hermesa

Ale powiedz, prosimy, najżyczliwszy z bogów,


gdzie to była bogini tak długo, daleko?
HERMES
Wysłuchajcie słów moich, rozumni wieśniacy,
a pojmiecie, dlaczego dla was zaginęła.
605 Nieszczęście się zaczęło od biedy z Fidiaszem.
Potem Perykles w strachu, by nie wpaść tak samo -
kąśliwy wasz charakter znał on przecież dobrze -
nim został przyłapany, sam podpalił miasto.
Rzucił maleńką iskrę - megarską uchwałę -
610 rozdmuchał taką wojnę, że od tego dymu
wszyscy Helleni płaczą: i ci stąd, i stamtąd.
I odkąd raz przypadkiem spłonęła winnica,
beczka beczkę kopnęła, a ta jej oddała,
nikt zła nie mógł powstrzymać, a bogini znikła.
TRYGAJOS
615 Nigdy ja od nikogo tego nie słyszałem
ani nie mam pojęcia, co ma do niej Fidiasz.
CHÓR
Ja też pierwszy raz słyszę. Dlatego tak piękna,
że Fidiasza krewniaczka! Tylu rzeczy nie wiem!
Pokój590-649 371

HERMES
A gdy ujrzały miasta, którym przewodzicie,
620 jak na siebie wzajemnie wyszczerzacie zęby,
knuć przeciw wam zaczęły, lękając się danin,
łapówkami zjednując najmożniejszych Spartan.
Ci dla brudnego zysku udawali przyjaźń,
po czym ją wyrzucili, a schwycili Wojnę.
625 Wtedy oni zysk mieli, wieśniacy - nieszczęście,
bo i własne triery, mszczące się na wrogu,
wszystkie figi wyżarły nic nie winnym ludziom.
TRYGAJOS
To było „zgodne z prawem" - mój czarny figowiec
ścięli, który sadziłem sam i hodowałem.

CHÓR
630 Tak, na Zeusa, mój drogi! I mnie, ,,zgodnie z prawem",
rozwalili kamieniem kadź na sześć medymnów.
HERMES
A gdy lud pracujący zbiegł ze wsi do miasta,
nie rozumiał, że kupczą nim i oszukują.
Pozbawiony winogron i fig ulubionych
635 z nadzieją słuchał mówców. A ci, dobrze wiedząc,
że biedacy są słabi, brakuje im chleba,
boginię Pokój krzykiem gnali jak widłami,
choć się często zjawiała, tęskniąc za tym krajem.
A sprzymierzeńców trzęśli, co grubszych i tłustszych,
640 za przyczynę podając: ,,Są za Brasidasem".
Wyście takiego zaraz jak pieski szarpali,
bo całe miasto blade i drżące ze strachu
każde takie oszczerstwo łykało ze smakiem.
A bici sprzymierzeńcy, widząc, jak dostają,
645 podłym oszczercom pyski zatykali złotem.
Więc ci się bogacili, a cała Hellada
pustoszała, a wyście nie zauważyli.
Wszystko to czynił garbarz.
TRYGAJOS
Przestań już, Hermesie!
Zostaw tego człowieka tam, gdzie jest - pod ziemią,
372 ARYSTOFANES ■ Komedie

650 bo nie do nas należy - on już twój, o panie,


więc cokolwiek o nim powiesz -
i że łotrem był za życia,
pyskaczem, donosicielem,
mącicielem, wichrzycielem -
655 to wszystkimi tymi słowy
swego poddanego lżysz.
Do bogini
Dlaczego milczysz? Powiedz coś, o pani!
HERMES
Ona nie powie ni słowa do widzów.
Gniewa się na nich za to, co cierpiała.
TRYGAJOS
660 Może do ciebie powie chociaż słówko.

HERMES
Co o nich myślisz, powiedz mi, najmilsza,
nieprzyjaciółko tarcz, wojny największa.

Przykłada ucho do ust posągu


Słucham. Więc takie zarzuty? Rozumiem.
Do widzów
Hej, wy! Słuchajcie, co ma za złe pani:
665 przyszła - powiada - po bitwie pod Pylos
do miasta z koszem pełniutkim przymierza,
wyście trzykrotnie głosowali przeciw.

TRYGAJOS
Przebacz nam, pani! Ciężkośmy zgrzeszyli.
Rozum nam wtedy uciekł do ... garbami.
HERMES
610 Jeszcze, słuchajcie, o co mnie pytała:
kto był najbardziej dla niej nieżyczliwy,
a kto się starał, by wojny nie było?
TRYGAJOS
Najprzyjaźniejszy dla niej był Kleonim.
Pokój650-692 373

HERMES
Jak sądzisz, jaki był Kleonim w boju?

TRYGAJOS
675 Dzielnego ducha miał; tylko to jedno -
nie tego ojca był synem, co mówił.
To był podrzutek, bo gdy tylko w pole
wyszedł, to zaraz gdzieś podrzucał tarczę.

HERMES
Jeszcze - słuchajcie - o jedno spytała:
680 kto teraz rządzi ze skały Pnyksowej?

TRYGAJOS
Hyperbol teraz zajmuje to miejsce.
Do bogini
Pani, co robisz? Ty odwracasz głowę?

HERMES
Gniewa się, nie chce patrzeć na lud, który
takiego łotra wybrał na przywódcę.

TRYGAJOS
685 Nie użyjemy go wcale, lecz teraz
bez opiekuna lud i całkiem goły
musiał się wreszcie ubrać w tego człeka.

HERMES
Jaki zeń - pyta - pożytek dla państwa?

TRYGAJOS
Radę poprawi.

HERMES
A to w jaki sposób?

TRYGAJOS
690 Bo robi lampki. Poprzednio uchwały
podejmowaliśmy zawsze w ciemności,
a teraz radzić będziemy przy lampce.
374 ARYSTOFANES • Komedie

HERMES
znów słucha, co mówi bogini

Ho,ho!
O co mi spytać kazała!

TRYGAJOS
Aoco?
HERMES
O wiele rzeczy, co z dawna pamięta.
695 Po pierwsze pyta, co robi Sofokles.

TRYGAJOS
Miewa się świetnie, lecz dziwnie.

HERMES
Dlaczego?

TRYGAJOS
Sofokles zmienia się w Simonidesa.

HERMES
W Simonidesa? Jak?

TRYGAJOS
Spróchniały staruch
,,za zyskiem płynąłby i na słomiance".

HERMES
100 A mądry Kratin? Czy jest?

TRYGAJOS
Nie, już umarł,
kiedy Spartanie wpadli.

HERMES
Naco?
TRYGAJOS
Naco?
Słabo zrobiło mu się. Nie wytrzymał
Pokój693-722 375

widoku beczki z winem rozwalonej.


A ileż innych jeszcze nieszczęść w mieście!
705 Nie wypuścimy ciebie, pani, nigdy!

HERMES
Dobrze. Weź sobie pod takim warunkiem
tę tu Dożynkę za żonę. Zabieraj
na wieś, do siebie, i rób z nią ... rodzynki.

TRYGAJOS
do Dożynki

Najmilsza, chodź tu, daj się pocałować!


710 Panie Hermesie, czy mi nie zaszkodzą
po takiej przerwie igraszki z Dożynką?

HERMES
Nie - musisz popić polewką miętową.
I jak najszybciej weź tę tu - Gościnkę,
prowadź do Rady. Do niej należała.

TRYGAJOS
715 Jakież ją szczęście czeka z tą Gościnką!
Ileż to zupy przez trzy dni wychłepcze!
a ile flaczków, a ile mięsiwa!
Drogi Hermesie, bądź zdrów!

HERMES
I ty także.
szczęśliwej drogi, a pamiętaj o mnie!

TRYGAJOS
720 Żuku, do domu! Lecimy do domu!

HERMES
Nie ma tu żuka, biedaku.

TRYGAJOS
Gdzie poszedł?

HERMES
W Zeusa rydwanie wozi błyskawice.
376 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
A skąd tam jadło weźmie, biedaczysko?
HERMES
Ganimedową będzie jadł... ambrozję.

TRYGAJOS
ns Jakże więc zejdę?

HERMES
Nie bój się, bezpiecznie.
Koło bogini, tędy.

TRYGAJOS
do Dożynki i Gościnki

Chodźcie, panny,
ze mną, a szybko, bo tam mnóstwo ludzi
tęskni za wami; wszystkim tego starczy.

Schodzą w dól, do domu Trygajosa.

Parabaza większa

CHÓR
Szczęśliwej drogi! A my tymczasem złożymy
te wszystkie narzędzia
130 i damy je służbie,
by je schowała, bo bardzo często się zdarza,
że wokół teatru mnóstwo złodziei kręci się, szuka, co ukraść.

Chór odkłada na stos wszystkie narzędzia, Służba teatralna je zabiera.


Schowajcie dobrze i mężnie strzeżcie,
a my przemówimy
do widzów
i przedstawimy myśli tok - wszystko, co leży na sercu.
Chór występuje na przód sceny i mówi do widzów
Strażnicy porządku powinni zbić takiego komediopisarza,
135 który siebie samego wychwalić chce, występując z tym
w anapestach.
Lecz jeśli wypada obdarzyć czcią najlepszego - czy tak,
córo Zeusa? -
Pokój723-764 377

komedii twórcę, którego lud szanuje, sławi najbardziej,


to godny pochwały, i to ogromnej, jest autor naszej komedii.
Bo on to jeden jedyny wreszcie wyplenił w komicznych agonach
140 te ciągłe kpiny z łachmanów i szmat, te głupie
na wszy polowania,
Heraklesów wyrzucił mieszących chleb i tych
bez przerwy zgłodniałych,
te wszystkie ucieczki, pogonie, oszustwa, a potem lania z kolei -
za niegodne to uznał i wygnał precz; zlikwidował też
niewolników,
co to wiecznie płakali w każdej ze sztuk, a robili to tylko dlatego,
745 by towarzysz-niewolnik wyśmiewał się z nich,
że bicie dostali i pytał:
„Biedaku, a cóż to się stało z twą skórą? Czy batog
atak przypuścił
i z wielką annią na boki twe wpadł, i sady wyciął na grzbiecie?".
Wyrzucił te brednie i żarty złe, błazeństwa głupie i chamskie,
zbudował sztukę ogromną nam jak zamek wieżami obronny,
150 z pomysłów wielkich i wielkich słów, z dowcipów nie takich
z agory;
nie zwykłych ludzików podawał na śmiech w komedii
ani kobiety,
lecz gdy heraklejski zapłonął w nim gniew - na największych
rękę podnosił,
atakując obrzydły garbarski smród i wściekłobłotne pogróżki.
Na samym początku zacząłem bój ze strasznym
psem-ostrozębcem
155 o ślepiach Kynny, z których mu blask świecił okropny, zajadły,
a wokół głowy wiło się sto jęzorów przebrzydłych pochlebców,
wezbranej rzeki huczącej miał głos, co zgubę ludziom zrodziła,
jak foka śmierdział, wielbłądzi miał zad, a jaja Lamii niemyte.
Gdy ujrzałem potwora - nie opadł mnie lęk, lecz za was
do walki ruszyłem
760 i za inne wyspy, za Związek nasz - dzielnie stawiałem mu czoło.
I za to teraz należy się mi i wdzięczność wasza, i pamięć,
bo nagrodę zdobywszy w szczęśliwy dzień, nie włóczyłem się
po palestrach,
nie wabiłem chłopców, lecz manatki w garść i do domu
zaraz ruszałem,
dając smutku niewiele, a radości w bród, spełniwszy
swój obowiązek.
378 ARYSTOFANES ■ Komedie

765 Dlatego ze mną powinni być


wszyscy: i chłopiec, i dorosły mąż.
A łysym dobrą chcę radę dać -
niech do zwycięstwa pomogą mi,
bo gdy zwyciężę, zaraz powie ktoś,
770 kiedy przy uczcie siądzie za stół:
,,Podajcie łysemu, łysemu to daj,
nie zabieraj, dla niego ten słodki kęs,
bo szlachetne ma czoło, zupełnie jak ten
największy ze wszystkich poeta!".

Stasimon
Muzo, wojną wzgardź,
ze mną bądź,
115 z przyjacielem twoim tańcz!
Bogów wesela sław,
mężów uczty,
igry błogosławionych -
180 twoja to z dawna dziedzina!
Jeśli zjawi się Karkinos,
prosząc, byś z jego synami poszła w tan -
785 nie słuchaj go,
towarzyszką nie bądź im!
Pamiętaj, że oni to:
przepiórki domowe, tancerze z cienką szyjką,
790 karzełki, kozie bobki, sztuczek wynalazcy;
i sam ich ojciec się przyznał,
że sztukę miał bardzo ciekawą,
795 lecz ją w nocy zdusił kot.
Taką to Charyt pieśń
pięknowłosych śpiewać ma
ludowi poeta-wieszcz,
gdy jaskółka wróci już,
800 wiosnę chwali
świergotem swym,
a Morsimos chóru nie ma
ani też Melanthios, który
805 skrzeczał głosem przeraźliwym,
kiedy to tragiczny chór
Pokój765-826 379

dostał
on i jego brat,
bo obaj oni to:
810 żarłoczne Gorgony, flądrożercze Harpie,
starych bab amanci kozłem śmierdzący!
815 Na tych rybojadów
pluń,Muzo, szeroko
i ze mną w to święto tańcz!

Epejsodion

Trygajos z dziewczętami wychodzi zza swego domu.

TRYGAJOS
Jak trudno było dostać się do bogów!
820 Nogi schodziłem, zmęczyłem się strasznie.
Maliście byli, gdy patrzyłem z góry,
i wyglądaliście stamtąd na łotrów,
a teraz widzę, żeście straszne łotry.

Z domu wychodzi Sługa Trygajosa.

SŁUGA
Panie, wróciłeś?

TRYGAJOS
Ktoś mi tak powiedział.

SŁUGA
s25 Co z tobą było?

TRYGAJOS
Nogi rozbolały
po takiej drodze.

SŁUGA
Powiedz ...
TRYGAJOS
Co takiego?
380 ARYSTOFANES• Komedie

SŁUGA
Widziałeś kogoś innego w powietrzu,
co, jak ty, leciał?

TRYGAJOS
Nie widziałem; tylko
dwie czy trzy dusze twórców dytyrambów.
SŁUGA
830 Co tam robiły?

TRYGAJOS
Zbierały melodie
niesione wiatrem po powietrznych szlakach.
SŁUGA
A czy to prawda, co mówią, że w gwiazdy
wszyscy zmienimy się, kiedy pomrzemy?
TRYGAJOS
Tak, oczywiście.

SŁUGA

A jaką to gwiazdą
835 jest łon z Chios?

TRYGAJOS
Tą,
o której śpiewał -
Gwiazdą Poranną. Gdy tam przybył, zaraz
wszyscy nazwali go Poranną Gwiazdą.

SŁUGA
A czym są owe biegające gwiazdy,
co pędzą, płonąc?

TRYGAJOS
To z uczty wracają
840 dzieci bogatych „gwiazd" i z latarniami
idą, w latarniach pali się płomyczek.

Wskazuje na Dożynkę
Wprowadź tę pannę natychmiast do domu
Pokój827-858 381

i umyj wannę, nagrzej dużo wody


i łoże zaściel - dla mnie oraz dla niej.
845 Kiedy to zrobisz, wracaj zaraz tutaj.
A ja przekażę Radzie tamtą drugą.
SŁUGA
Skąd te dziewczyny wziąłeś?

TRYGAJOS
Skądby? Z nieba.
SŁUGA
Nie dam za takich bogów trzech oboli -
żywym towarem handlują jak ludzie!

TRYGAJOS
850 No nie, niektórzy tylko z tego żyją.
Chodźmy już.

SŁUGA
Powiedz, co dać do jedzenia
tej pięknej pannie?
TRYGAJOS
Przecież nie zechce
Nic.
chleba czy placka jeść, skoro przywykła
w górze, u bogów, wciąż lizać ambrozję.
SŁUGA
s55 I tu jej trzeba coś dać do lizania.

Wprowadza Dożynkę do domu.

Stasimon

CHÓR
Jakiż szczęśliwy-
wszyscy widzimy -
przypadł staremu los!
382 ARYSTOFANES• Komedie

TRYGAJOS
A co będzie, gdy ujrzycie w ślubnym stroju mnie, wspaniałym?
CHÓR
860 Zazdrości będzieszgodny
olejkiem namaszczony
i młody znów!
TRYGAJOS
Pewnie! A gdy do łóżka pójdę z nią i chwycę za piersiątka?
CHÓR
Szczęśliwszy będziesz, jasna rzecz, od Karkinosa ... bąków.
TRYGAJOS
865 A czyż
nie słusznie? Przeciem ja
odważnie na grzbiet żuka wsiadł
i wybawiłem Greków, by
każdy mógł
bezpiecznie we wsi swej
i pospać, i popieprzyć.

Epejsodion

SŁUGA

wychodzi z domu

Panna młoda umyta i dupka w porządku.


Kołacz się piecze, ciastka zagniecione.
870 Wszystko gotowe, brak tylko kutasa.

TRYGAJOS
Chodźmy więc szybko i tę tu Gościnkę
oddajmy Radzie.
SŁUGA
Kto to jest? Jak mówisz?
TRYGAJOS
To jest Gościnka, z którą kiedyś święta
Pokój859-884 383

czciliśmy w Brauron, podpiwszy niezgorzej.


875 Ciężko ją było zdobyć, wiedz!
SŁUGA
O panie,
jaką ma śliczną dupkopięciolatkę!

TRYGAJOS
Dobrze.
Do widzów
Czy jest tu ktoś uczciwy? Kto jest?
Kto ją zabierze, przechowa dla Rady?
Do Sługi, który wodzi palcem po tyłku Gościnki

Ty, co tu kreślisz?
SŁUGA
Ja? Ja rezerwuję
s8o miejsce dla mego ... dla jednego członka.
TRYGAJOS
do widzów

Nikt się nie zgłasza na strażnika?

Do Gościnki

Chodź więc,
sam zaprowadzę, oddam cię, gdzie trzeba.
SŁUGA
Ktoś kiwa!
TRYGAJOS
Kto to?
SŁUGA
przygląda się

Któż to? Arifrades!


Prosi, by dać mu ją.
384 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
Ależ mój drogi,
885 gdy jej dopadnie, cały sos wyliże.
Do Gościnki

Zdejmuj to wszystko, połóż tu, na ziemi.


Gościnkarozbiera się, po czym Trygajos podprowadza ją
do pierwszych law, gdzie siedzą prytani
Rado, prytani, spójrzcie na Gościnkę.
Popatrzcie, co wam oddaję dobrego.
Gdy podniesiecie tylko nóżki w górę,
890 będzie tu świetne miejsce na kiełbaskę.
Widzicie piecyk?
SŁUGA
Ojoj, jaki śliczny!
i okopcony! Bo w tym palenisku
przed wojną Rada obracała rożny.
TRYGAJOS
Teraz wypada urządzić zawody,
895 najlepiej jutro - skoro już ją macie -
896a rzucać na ziemię, stawiać na czworaki,
896b na bok przewracać, na kolana stawiać;
jak w pankrationie - namaścić oliwą,
bić, kopać, pięścią trącać i ... kutasem.
A potem, w trzecim dniu, zawody konne -
900 wyścigi wierzchem, pędzą na rumakach,
wóz na wóz wpada, wszystko się przewraca,
sapiąc i dysząc rzuca się na siebie,
a na zakrętach wyrzuceni z wozów
leżą woźnice z gołymi kuśkami.
905 A więc, prytani, przyjmijcie Gościnkę.
Spójrzcie, jak chętnie przygarnął ją prytan!
A gdyby trzeba było coś załatwić
komuś, to zaraz byś wyciągał łapę.
Pokój884-923 385

Stasimon

CHÓR

910 Oto wzór obywatela!


Oby wszyscy byli tacy
jak ten mąż!

TRYGAJOS
A gdy przyjdzie wina zbiór, zobaczycie, jakim jest!

CHÓR
Jasne to i teraz już!
Niech cię cały sławi lud,
915 zbawco nasz!

TRYGAJOS
Gdy młodego wina dzban łykniesz, wtedy powiesz tak!
CHÓR
Tylko ciebie oprócz bogów najpierw sławić będziem wciąż.

TRYGAJOS
Godny jestem wszelkiej czci,
ja - Trygajos Athmonejczyk,
920 bom wybawił z wielkich bied
i sąsiadów z gminy mej,
i cały rolniczy lud;
z Hyperbolem koniec już!

Epejsodion

Z domu wychodzi Sługa Trygajosa.

SLUGA
do Trygajosa

Powiedz, co teraz mamy do roboty?


TRYGAJOS
Garnkiem poświęcić statuę bogini.
386 ARYSTOFANES• Komedie

SŁUGA
Jak dla jakiegoś Hermesika - garnek?

TRYGAJOS
ns A co chcesz? Wolisz spasionego wołu?

SŁUGA
Wołu? By znowu wołali: ,,Pomocy!"?

TRYGAJOS
A świnię wielką i tłustą?

SŁUGA
Nie!
TRYGAJOS
Czemu?
SŁUGA

Bo znowu wyjdzie świństwo Theogena.


TRYGAJOS
Więc czym poświęcić ten posąg?

SŁUGA
Baranem.

TRYGAJOS
930 Baranem?
SŁUGA
Pewnie.

TRYGAJOS
Lecz to joński zwyczaj,
ten baran.
SŁUGA
Ale wygodny, bo kiedy
ktoś na zebraniu powie coś o wojnie,
to inny na to przypomni: ,,Ba, rany ...".
Pokój924-955 387

TRYGAJOS
Tak, dobrze mówisz.

SŁUGA
I wszyscy się staną
935 mili dla siebie, całkiem jak baranki.
I sprzymierzeńcom będziemy łaskawsi.
TRYGAJOS
Więc idź, przyprowadź tu szybko baranka.
Ja ołtarz zrobię, by złożyć ofiarę.

Sługa wychodzi, Trygajos zabiera się do budowy ołtarza.

Stasimon
CHÓR

Wszystkiemu, czego zechce bóg, szczęśliwy dopomaga los,


940 i idzie po myśli jedno za drugim,
udaje się wszystko, co zechcesz.
TRYGAJOS
O tak, rzeczywiście, i ołtarz już jest, pod drzwiami stoi gotowy.
CHÓR
Śpieszcie się więc, dopóki wiatr
od bogów przeciwko wojnie dmie,
945 bo teraz najwyraźniej los
na dobre wszystko zmienia.
TRYGAJOS
Już mam i kosz, i jęczmień w nim, i nóż, i święte wstęgi,
i ogień jest, niczego prócz baranka już nie braknie.

CHÓR
950 A więc do mety gnaćl
Gdy Chajris ujrzy was,
nieproszony wpadnie tu,
przyniesie flet i będzie grał;
tak długo będzie dął, aż - dobrze wiem -
955 coś wreszcie za to dacie.
388 ARYSTOFANES• Komedie

Epejsodion
Wraca Sługa z barankiem.

TRYGAJOS
Weź kosz do ręki i naczynie z wodą
i obejdź ołtarz szybko, w prawą stronę.

SŁUGA
Powiedz, co dalej. Już ołtarz obszedłem.

TRYGAJOS
Zanurzę głownię i poświęcę wodę.

Zanurza głownię w wodzie i opryskuje nią baranka


960 Potrząsaj głową!

Do Sługi

A ty podaj jęczmień.
Ręce w święconej
wodzie opłucz, mnie ją podaj,
i obrzuć widzów jęczmieniem.
SŁUGA
Już rzucam.

Obrzuca widownię ziarnem jęczmiennym.

TRYGAJOS
Dałeś im?
SŁUGA

Pewnie! Na Hermesa, tyle,


że spośród widzów, ilu ich tu siedzi,
965 żaden nie został, co nie ma nasienia.

TRYGAJOS
Baby nie mają.
SŁUGA
Wieczorem mężowie
dadzą im przecież.
Pokój956-986 389

TRYGAJOS
Teraz się pomódlmy.
Kto jest obecny? Gdzie gromada dobrych?
SŁUGA
wskazując na Chór

Tym dam jęczmienia - to gromada dobrych.


TRYGAJOS
910 Dobrzy są, myślisz?

SŁUGA

Jakże nie? Toć przecież


tyleśmy wody już na nich wylali,
a oni stoją wciąż w tym samym miejscu.
TRYGAJOS
Módlmy się, szybko!
SŁUGA
Tak, tak, już się módlmy!
TRYGAJOS
śpiewa

Najdostojniejsza królowo, bogini,


975 Pani Pokoju,
władczyni chórów, władczyni małżeństwa,
przyjmij tę naszą ofiarę!
SŁUGA

Przyjmij, o pani czcigodna!


Na Zeusa, nie rób, jak różne
980 zalotne czynią dziewczyny:
wychyla się taka i zerka
przez przyotwarte drzwi,
jeżeli ktoś zwróci uwagę -
nie ma jej już;
985 a kiedy odejdzie - znów zerka.
Nie rób ty nam nic takiego.
390 ARYSTOFANES ■ Komedie

TRYGAJOS
Na Zeusa, ty ukaż się cała
w szlachetnej urodzie nam,
miłośnikom twym,
990 bo giniemy z tęsknoty przez trzynaście lat.
Uwolnij od wrzawy bitewnej,
a nazwiemy cię Mirowoją.
Ukróć wśród nas podejrzenia
ukradkiem rzucane
995 i te wieczne wzajemne obmowy.
Połącz nas, wszystkich Hellenów,
jak dawniej - znów
przyjażni sokiem i przebaczenia,
wlej nam do serca łagodność.
A rynek wszelkimi dobrami
1000 napełnij: i czosnkiem z Megary,
ogórkami, jabłkami, granatami,
płaszczykami krótkimi dla służby;
i pozwól ujrzeć, jak niosą z Beocji
gęsi, kaczki, gołębie i siewki,
1005 i kosze węgorzy z Kopais.
A my się tłoczyć będziemy
wokół tego, kupować, popychać:
Morychosa, Teleja, Glauketesa, innych
smakoszów wielu; a wtedy Melanthios
1010 przyjdzie na rynek za późno,
bo wszystko sprzedane. On uderzy w płacz
i zaśpiewa monodię z Medei:
„Zginąłem, zginąłem, ograbiono mnie
z położonych w buraczkach węgorzowych dóbr!",
1015 a lud niech z uciechy się śmieje.
Mówi
O to modlimy się. Daj nam, czcigodna.
Do Sługi

Weź nóż do ręki i tak po kucharsku


zarżnij baranka.

SŁUGA
Nie godzi się.
Pokój987-1036 391
TRYGAJOS
Czemu?
SŁUGA
Pokój nie lubi przecież krwawych ofiar
1020 ani ołtarzy zbroczonych.
TRYGAJOS
Więc w domu
zabij go, wynieś tutaj tylko udźce.

Sługa z barankiem wchodzi do domu.


Tak ocaleje baran dla chorega.

Stasimon
CHÓR
A ty pozostań tu, u drzwi.
Drewka tu połóż co tchu
1025 i wszystko, co trzeba do ofiar.
TRYGAJOS
Nie po wróżbiarsku kładę tu, jak sądzisz, suche drewno?
CHÓR
Dlaczego nie? Czy czegoś ci brak,
co mędrzec znać powinien,
czy rozum nie jest bystry twój,
1030 czy sprytu może braknie ci,
odwagi mało, męstwa?
TRYGAJOS
Oby się zapaliły drwa - lepiej niż u Stilbida!
I stół wyniosę sobie sam, służby mi nie potrzeba.
CHÓR
I któżby pochwał skąpił mu,
mężowi niezwykłemu?
1035 Na tyle się poważył,
ocalił święty gród!
392 ARYSTOFANES• Komedie

Więc nigdy nie przestanie lud


zazdrościć ci odwagi!

Epejsodion

Z domu wychodzi Sługa, niosąc baranie udźce.

TRYGAJOS
Wszystko gotowe. Połóż tutaj udźce.
1040 Ja po podroby pójdę i po placki.
SŁUGA
Nie, ja to zrobię.
TRYGAJOS
Musisz zaraz wrócić.

Sługa wychodzi, Trygajos kładzie udźce na ogniu.

SŁUGA
wraca, niosąc potrzebne rzeczy

Już jestem. Sądzisz, że to długo trwało?


TRYGAJOS
Upiecz je dobrze. O, ktoś tu nadchodzi.
Wieniec na głowie ma z liści laurowych.
SŁUGA
1045 Kto to być może?
TRYGAJOS
Pewnie jakiś oszust.
SŁUGA
Może to wieszczek?
TRYGAJOS
Nie, to jest Hierokles,
to ten wróżbita, na pewno, z Oreos.
Pokój1037-1057 393

SŁUGA
Cóż on nam powie?
TRYGAJOS
To jasne, że będzie
wnosił sprzeciwy przeciw pokojowi.
SŁUGA
1050 Nie, jego pewnie dym tutaj przywabił.

TRYGAJOS
My udawajmy, że go nie widzimy.

Sługa kiwa głową potakująco. Obaj pracują przy ogniu zwróceni tyłem
do nadchodzącego Hieroklesa.

HIEROKLES
Co za ofiara? dla jakiego boga?
TRYGAJOS
cicho do Sługi

Ty milcz, piecz mięso, nie dotykaj udźca.

HIEROKLES
Jakiemu bogu? Mówcie!
TRYGAJOS
do Sługi

Ogon wróży
1055 dobrze.
SŁUGA

Naprawdę, o Pani Pokoju!

HlEROKLES
Zacznij ofiarę, podaj mi kęs pierwszy.
TRYGAJOS
Lepiej wpierw upiec.
394 ARYSTOFANES ■ Komedie

HIEROKLES
Ależ ten kawałek
JUZ upieczony.

TRYGAJOS
Przeszkadzasz, natręcie!

Do Sługi

Odetnij.

HIEROKLES
Stół gdzie?

TRYGAJOS
do Sługi

Daj wino ofiarne.

HIEROKLES
1060 Ozór odcina się.

TRYGAJOS
Tak, pamiętamy.
Wiesz co ...

HIEROKLES
Co, powiedz?

TRYGAJOS
Przestań tyle gadać,
Pani Pokoju składamy ofiarę.

HIEROKLES
wzniosłym tonem wieszczbiarza

Ludzie nieszczęśni i głupi ...

TRYGAJOS
Na twoją to głowę przekleństwo!
Pokój1057-1076b 395
HIEROKLES
...którzy tak lekkomyślnie, zamysłów bożych nie znając,
1065 zgodę czynicie, wy- ludzie - z małpami o dzikim wejrzeniu...

TRYGAJOS
Cha! cha! cha! cha! cha!
HIEROKLES
Czemu się śmiejesz?

TRYGAJOS
Te „małpy o dzikim wejrzeniu"!
HIEROKLES
Wy - tchórzliwe głuptaki - lisom wierzycie przebiegłym,
których dusze podstępne i serca...
TRYGAJOS
Oby, oszuście,
zgaga tak mocno cię piekła, jak ogieńte flaki na ruszcie!
HIEROKLES
1010 JeśliNimfy-boginie nie oszukały Bakisa
ani Bakis śmiertelnych, ni Nimfy znowu Bakisa ...
TRYGAJOS
Bodajbyś zdechnął, jeżeli nam tu nie przestaniesz bakisić!
HIEROKLES
...wyrok losu nie zwalił, by Pokój z pęt oswobodzić.
Ale najpierw potrzeba ...
TRYGAJOS
Dobrze posolić mięsiwo.

HIEROKLES
1015 Bowiem nigdy to nie jest dla bogów miłe szczęśliwych
1016a tłumić wojenną wrzawę, zanim wilk owcę poślubi.

TRYGAJOS
1016b Jakże to, ty przeklętniku, wilk może owcę poślubić?
396 ARYSTOFAi''rnS■ Komedie

HIEROKLES
Póki pędrak ucieka, pierdząc najbardziej smrodliwie,
póki dzwoniąca szczyglica ślepe rodzi pisklęta,
póty nie wolno było żadnego pokoju zawierać.
TRYGAJOS
10so Ale co trzeba nam było? wojny nie zaprzestawać?
Może losować, która strona ma mocniej oberwać,
podczas gdy, pokój zawarłszy, współrządzić możemy
Helladą?

HIEROKLES
Nigdy tego nie sprawisz, by rak mógł kroczyć do przodu.
TRYGAJOS
Nigdy już więcej nie będziesz ucztował w prytanejonie,
10ss nic już więcej nie zdziałasz po tym, co teraz zrobiłeś.
HIEROKLES
Nigdy kolczastego nie zrobisz gładkim jeżowca.

TRYGAJOS
Czy kiedykolwiek przestaniesz oszustwem zwodzić Ateny?
HIEROKLES
Wedle jakiej to wróżby udźce palicie dla bogów?
TRYGAJOS
Wedle tej najpiękniejszej, co Homer niegdyś wygłosił:
1090 „Kiedy straszliwą chmurę wojny precz odegnali,
pokój wybrali naonczas, ofiarą go podbudowali.
A gdy udźce spłonęły i trzewia ofiar spożyto,
winem przymierze święcili, a jam im drogę wskazywał".
Nikt wieszczowi nie dawał błyszczącego kielicha.
HIEROKLES
109s Mnie nie dotyczy to wcale, nie rzekła tego Sybilla.

TRYGAJOS
Ale, na Zeusa, mądry Homer tak słusznie powiedział:
„Nie ma rodu ni prawa, ni domowego ogniska
ten, kto wojnę miłuje, krew w żyłach ludziom mrożącą".
Pokój1077-1110 397

HIEROKLES
Bacz, by ci, jakimś podstępem rozumu nie opętawszy,
1100 jastrząb nie porwał...

TRYGAJOS
Tego ty sam się musisz wystrzegać,
takie proroctwo ogromnie dla twoich trzewi jest groźne.
Do Sługi

Lej na ofiarę wino i przynieś mi tutaj podroby.


HIEROKLES
Jeśli już tak ma być, to sam się mogę obsłużyć.

TRYGAJOS
Ofiara! ofiara!
HJEROKLES
110s Nalej także i mnie, daj trzewi porcję ofiarnych.
TRYGAJOS
Ale to wcale nie jest miłe dla bogów szczęśliwych;
my mamy spełnić ofiarę, a tobie odejść należy.
Pani Pokoju, na całe życie z nami pozostań!

Zlewa wino na ofiarę.

HlEROKLES
Podaj mi proszę ozór!
TRYGAJOS
A ty swój ozór zabieraj!

SŁUGA
1110 Oto ofiara.
TRYGAJOS
do Sługi, podając mu kawałek mięsa

I tego kawałek zjesz po ofierze.


398 ARYSTOFANES ■ Komedie

HIEROKLES
Nikt z was nie poda mi trzewi?
TRYGAJOS
To przecież jest niemożliwe,
byśmy podali, dopóki owcy wilk nie poślubi.
HIEROKLES
Proszę, na twoje kolana!
TRYGAJOS
O, teraz prosisz inaczej;
ale wszak kolczastego nie zrobisz gładkim jeżowca.
1lls Teraz, widzowie, chodźcie tu i jedzcie
flaki te z nami.
HIEROKLES
Aja?
TRYGAJOS
Jedz Sybillę.

HIEROKLES
O nie, na Ziemię, nie zeżrecie sami!
Porwę wam trochę. One są dla wszystkich.

Porywa kawałek ozora i pożera.

TRYGAJOS
Bić, bić Bakisa!

Bije Hieroklesa.

HIEROKLES
do widzów

Wzywam was na świadków!

TRYGAJOS
1120 Ja też - że z ciebie oszust i obżartuch.
Pokój1111-1141 399
Do Sługi

Weźże polano, bij tego oszusta!


SŁUGA
Ty bij, a ja go obedrę z kożuchów.
Tyle ich nabrał swoimi kłamstwami!
TRYGAJOS
Zrzucaj kożuchy, ty fałszywy
wieszczku!
1125 Słyszysz? Przyleciał, niczym kruk z Oreos!
Zdzierają z Hieroklesa ubranie i biją

Teraz odlatuj szybko na Elymnion!

Hierokles ucieka.

Stasimon
CHÓR

Radość dziś! radość dziś!


Rzuciłem hełm,
cebulę, ser!
1130 Nie znoszę walk!
Przy ogniu siąść
z druhami swymi -
to radość jest!
Trzaskają skry
i suche drwa,
com w lesie ciął,
I 135 wesoło płoną!
Na węglach groch,
piecze się bób,
a ja Traczynkę całuję,
gdy żona w łaźni kąpie się!

Parabaza mniejsza
1140 Cóż może być milszego, niż gdyś skończył siewy,
bóg zesłał drobny deszczyk, a sąsiad powiada:
400 ARYSTOFANES• Komedie

,,Co dziś robić będziemy,powiedz, Komarchidzie?".


,,Miło byłoby popić, skoro bóstwo sprzyja.
Ugotuj nam fasoli, żono, ze trzy miary,
1145 pszenicy trochę dodaj. Wyciągnij też figi.
Niechaj Manesa Syra zawoła do domu.
Dziś nie pora obrywać liście winorośli
ani kopać, gdy ziemia jest taka rozmiękła".
,,Ode mnie można przynieść kwiczoła, dwie zięby,
1150 mam trochę siary, cztery kawałki zająca,
jeżeli ich wieczorem nie skradła łasica,
bo coś tam szeleściło i hałasowało;
przynieś, chłopcze: trzy dla nas, jeden zostaw ojcu.
Kup u Ajschinada sześć gałązek mirtu
1155 z jagodami. Po drodze wstąp do Charinada,
zaproś go, niech z nami pije,
skoro łaskaw i pomaga
naszym polom dobry bóg".
Kiedy znów zacznie świerszcz
1160 śpiewać swą słodką pieśń,
me lemnijskie winorośle
oglądam i cieszę się -
czy dojrzały może już,
bo to przecie wczesny krzew.
A tu widzę-
1165 puchnie figa!
Jeśli już dojrzała jest,
zrywam, jem,
,,Miłe Hory!" pokrzykuję.
Warzę napój tymiankowy,
1110 coraz grubszy robię się,
w takie lato dobrze mi!
Lepsze to, niż oglądać obrzydłego bogom
wodza z trzema kitami i w płaszczu czerwonym
przeraźliwie; on mówi: ,,Sardyjska purpura!",
1115 ale kiedy do boju rusza w tej purpurze,
natychmiast ją wyzłaca tą farbą z Kyzikos
i wieje, gubiąc kitę - ,,złoty koniokogut",
a ja stoję jak głupi, czekam, aż mnie złapią.
Kiedy znajdę się w domu - wytrzymać nie można.
11so Wpisują nas na listy- u góry i w dole,
skreślają dwa, trzy razy: ,,Jutro rano wymarsz".
Pokój1142-1202 401

Jedzenie nie kupione - człek nie znał terminu,


aż nagle pod posągiem Pandiona stanąwszy,
ujrzy swe imię - biegnie, tocząc błędnym wzrokiem.
1185 Tak traktują wieśniaków - gorzej niż tych z miasta -
tarcz porzucacze, ludziom i bogom obmierźli.
Jeszcze za to zapłacą, jeśli bóg pozwoli!
Wiele mi zrobili krzywd
ci, co w domu - dzielne lwy,
1190 a w boju - tchórzliwe lisy.

Epejsodion

Z domu wychodzi Trygajos ze Sługą.

TRYGAJOS
Ho, ho, ho!
Iluż to się ludzi zeszło na wesele!

Wręcza Słudze kitę od hełmu


Weź to, pozmiataj okruszki ze stołu.
Na nic innego to się już nie przyda.
1195 A potem przynieś placki i kwiczoły,
dużo pieczeni zajęczej i bułki.

Sługa wchodzi do domu. Pojawiają się Wytwórca kos i Bednarz.

WYTWÓRCA KOS
Gdzie, gdzie Trygajos?
TRYGAJOS
Tu. Piekę kwiczoły.

WYTWÓRCA KOS
Ileż dobrego, najmilszy Trygaju,
dałeś nam, pokój zrobiwszy! Bo przedtem
1200 i za obola nikt nie kupił kosy,
a teraz każdą za pięć drachm sprzedaję,
wskazując na Bednarza
a on -wieśniakom beczki po trzy drachmy.
402 ARYSTOFANES ■ Komedie

Więc, Trygajosie, proszę, weź za darmo,


ile chcesz, beczek, kos; to jeszcze przyjmij.
Wręcza Trygajosowi kosz z przysmakami
1205 Z naszego zysku i z naszych zarobków
niesiemy tobie weselne podarki.
TRYGAJOS
Połóżcie przy mnie i wejdźcie do domu
na ucztę, szybko, bo widzę, że idzie
sprzedawca broni - minę ma ponurą.

Wytwórca kos i Bednarz wchodzą do domu Trygajosa. Nadchodzą


Handlarz bronią, Wytwórca hełmów i Wytwórca dzid.

HANDLARZ BRONIĄ
1210 Oj, Trygajosie, przepadłem ze szczętem!

TRYGAJOS
Co ci, biedaku? coś z kitą od hełmu?
HANDLARZ BRONIĄ
Tyś mnie pozbawił rzemiosła i życia;
i jego także, i tego włóczniarza.
TRYGAJOS
Ile chcesz, powiedz, za te swoje kity?
HANDLARZ BRONIĄ
1215 A ile dałbyś?
TRYGAJOS
Ile? Wstyd kupować ...
ale, że dobrze, mocno osadzone,
to dałbym za nie ... fig tak ze trzy miary.
Do obmiatania stołów się przydadzą.
HANDLARZ BRONIĄ
Więc idź do domu i przynieś te figi.
1220 Lepiej mieć tyle niż nic. O ja biedny!
Pokój1203-1235 403

Trygajos przygląda się kitom z bliska.

TRYGAJOS
Bierz to, zabieraj, idźże z tym do licha!
Włos się z nich sypie, do niczego kity!
Za jedną figę nawet ich nie kupię!

HANDLARZ BRONIĄ

Co z tym pancerzem zrobię, nieszczęśliwy?


1225 Tak pięknie kuty, dziewięć min kosztował.

TRYGAJOS
Na tym nie stracisz ani odrobiny,
chętnie odkupię go po cenie kosztów -
będzie się świetnie nadawał na ... nocnik.

HANDLARZ BRONIĄ
Przestań wyśmiewać się z mego towaru!

TRYGAJOS
przymierza się do pancerza

1230 Tak, tu kamyki ... Popatrz, czy nie świetnie?

HANDLARZ BRONIĄ

Jak się podetrzesz? kędy, ty idioto?

TRYGAJOS
Tu włożę rękę, w ten otwór na wiosło,
i tędy ...

BRONIĄ
HANDLARZ
Dwiema rękami?

TRYGAJOS
Przynajmniej
nikt nie oskarży mnie o kradzież dziury.

HANDLARZ BRONIĄ

1235 Nocnik za dziewięć min? Nie drogie sranie?


404 ARYSTOFANES ■ Komedie

TRYGAJOS
Dla mnie, ty łotrze? Czy myślisz, na Zeusa,
że bym mój tyłek za tysiąc drachm sprzedał?

HANDLARZ BRONIĄ
Przynieś pieniądze.

TRYGAJOS
przymierza się jeszcze raz

Ale nie, mój drogi,


ciśnie mnie w zadek. Zabieraj, nie kupię.
HANDLARZ BRONIĄ
1240 A co mam zrobić z tą trąbką bojową?
Sam zapłaciłem za nią drachm sześćdziesiąt.
TRYGAJOS
Nalejesz tutaj, w ten otwór, ołowiu,
a tu, u góry, wetkniesz długi pręcik
i będziesz przyrząd miał do gry w kottabos.
HANDLARZ BRONIĄ
1245 Śmiejesz się ze mnie.

TRYGAJOS
Więc dam inną radę:
nalej ołowiu tu, tak jak mówiłem,
a potem tutaj zawiesisz na sznurku
szalki - otrzymasz znakomitą wagę,
będziesz mógł figi ważyć dla parobków.

HANDLARZ BRONIĄ
1250 Losie okrutny, jakże mnie zniszczyłeś!
Za te dwa hełmy minę zapłaciłem.
Co z nimi zrobię? Kto je teraz kupi?
TRYGAJOS
Jedź do Egiptu, sprzedasz Egipcjanom -
będą rycynę odmierzać hełmami.
Pokój1236-1267 405

HANDLARZ BRONIĄ
1255 O mój hełmiarzu, ciężka nasza dola!
TRYGAJOS
Nic mu się złego nie stało.

HANDLARZ BRONIĄ
Nic złego?
Jak to? Nikt hełmów nie będzie używał.

TRYGAJOS
Jeślidoczepi do nich z boku uszka,
będzie je drożej sprzedawał niż teraz.

HANDLARZ BRONIĄ
1260 Chodźmy, włóczniarzu.

TRYGAJOS
Poczekaj, ja przecież
wszystkie te włócznie od niego odkupię.
HANDLARZ BRONIĄ
Ile dasz za nie?
TRYGAJOS
Jeśli przepiłuje
na pół, za drachmę wezmę sto - na tyczki.
HANDLARZ BRONIĄ
On nas obraża! Chodźmy stąd, mój drogi.

Wszyscy trzej odchodzą, z domu wychodzą dwaj Chłopcy.

Epilog

TRYGAJOS
1265 Idźcie,na Zeusa! O, z domu wychodzą
chłopcy, na siusiu niby, a naprawdę -
żeby piosenki na próbę zaśpiewać.
406 ARYSTOFANES• Komedie

Do Chłopca I
No, chłopcze, jaką chcesz śpiewać piosenkę?
Stań tu, koło mnie, i zaczynaj pierwszy.
CHŁOPIEC I
1210 „Teraz o młodszych wojach zacznijmy śpiewać ..."

TRYGAJOS
Oj, przestań
śpiewać o młodszych wojach, teraz, ty głupcze
nieszczęsny,
kiedyśmy pokój zawarli! Nieuk z ciebie i dureń!
CHŁOPIEC I
,,Kiedy blisko już były idące na siebie szeregi,
tarcze szczęknęły o siebie oraz wypukłe puklerze ..."
TRYGAJOS
1215 Tarcze, puklerze? Przestań tarcze nam przypominać!
CHŁOPIEC I
,,Jęki się wówczas rozległy i mężów okrzyki zwycięskie ..."
TRYGAJOS
Jęki mężów? Zapłaczesz - na Dionizosa, przysięgam -
sam, jeśli będziesz nam śpiewało ,jękach", a jeszcze
,,wypukłych".

CHŁOPIEC I
No to o czym mam śpiewać? Sam powiedz, co ci się podoba.
TRYGAJOS
1280 „Tak to jedli wołowe mięsiwa", albo na przykład:
,,Na śniadanie podano, co tylko było najlepsze".
CHŁOPIEC I
„Tak to jedli wołowe mięsiwa, a koniom wędzidła
z pysków wyjęli spienionych, gdy walką się już nasycili".
TRYGAJOS
Tak, nasyceni walką potem jedli.
1285 Tak, o tym śpiewaj: jak, choć syci, jedli.
Pokój1268-1301 407

CHŁOPIEC l
,,A gdy ucztować skończyli, to zaraz potem poczęli ..."

TRYGAJOS
Popijać?

CHŁOPIEC I
,,Z wież wylały się tłumy, a okrzyk bojowy nie gasnął".

TRYGAJOS
Bodajś, smarkaczu, zdechł z tymi walkami!
Nic, tylko wojny! A czyjże ty jesteś?

CHŁOPIEC I
1290 Ja?

TRYGAJOS
A kto inny?
CHŁOPIEC I
Jestem syn Lamacha.
TRYGAJOS
Cha! cha! cha!
Dziwiłbym się, słuchając twej pieśni, gdybyś
ty nie był
Bojomacha jakiegoś czy Jękomachapotomkiem.
Wynoś się, śpiewaj tym, co noszą dzidy.
129s A jest tu może synek Kleonima?
Zanuć coś, zanim wejdziesz. Ty o wojnach
śpiewać nie będziesz, twój tatuś rozsądny.

CHŁOPIEC II
,,Sajczykjakiś zapewne się chlubi mą tarczą bez skazy,
którą pod krzakiem musiałem wbrew mej woli porzucić ..."

TRYGAJOS
1300 Powiedz, gówniarzu, czyżbyś o własnym śpiewał
tatusiu?
CHŁOPIEC II
,,...sam za to cało wyszedłem ..."
408 ARYSTOFANES ■ Komedie
TRYGAJOS
Wstydem okrywszy rodziców.
Wejdźmy. Wiem dobrze - nigdy nie zapomnisz
tego, coś śpiewał przed chwilą o tarczy,
skoro takiego ojca jesteś synem.
Chłopcy wchodzą do domu, Trygajos zwraca się do Chóru
1305 A wy, którzy zostaliście tutaj, do pracy!
Zjedzcie, pożryjcie wszystko, pusto nie wiosłujcie!
Bierzcie się mężnie do dzieła!
Obie szczęki w ruch puśćcie, bo nie ma pożytku
1310 z białych zębów żadnego, gdy gryźć nie ma czego.
CHÓR
Poradzimy z tym sobie, ale dobrze mówisz.
Wy wszyscy, dotąd głodni, wcinajcie zające!
Bo przecież nie co dzień się zdarza
spotkać placki bezpańskie, zbłąkane, samotne.
1315 Więc zajadajcie, byście nie pożałowali.

Chór rzuca się na resztki jadła przygotowanego przez Trygajosa.

TRYGAJOS
W weselnym pochodzie teraz należy pannę młodą
tu wyprowadzić,
pochodnie zapalić. I cały niech lud cieszy się z nami
i śpiewa.
I wszystek trzeba rolniczy sprzęt na powrót zabrać
do wiosek.
Ofiara złożona i tańce odbyte, Hyperbol precz wyrzucony,
mo do bogów modły zaniesione, by
Helladzie bogactwo zsyłali wciąż,
by jęczmień bujny wydawał kłos,
by nikomu nie brakło winnych gron,
by figi gryźć,
1325 by żony dzieci rodziły nam,
by wszystkie dobra, które zabrał wróg,
od nowa zebrać udało się znów,
by znikło „lśniące żelazo".
Pokój1301-1350 409

Eksodos
Z domu wychodzi Orszak weselny, prowadząc pannę młodą -
Dożynkę

Chodź, żono, do wsi,


1330 chodź, piękna, by lee
ze mną w łożu małżeńskim!
O Hymenie, Hymenie!
CHÓR
O szczęściarzu,dobry los
słusznie ci przypadł w udziale!
1335 O Hymenie, Hymenie!
O Hymenie, Hymenie!
TRYGAJOS
A co zrobimy jej?
CHÓR
A co zrobimy jej?
TRYGAJOS
Zbierzemy z niej plon!
CHÓR
1340 Zbierzemy z niej plon!
Ruszajcie przodem,
podnieście w górę,
ludzie, pana młodego!
O Hymenie, Hymenie!
1345 O Hymenie, Hymenie!
TRYGAJOS
Pięknie będziecie żyć,
nie będzie żadnych trosk,
tylko zbieranie fig!
O Hymenie, Hymenie!
1350 O Hymenie, Hymenie!
410 ARYSTOFANES• Komedie

CHÓR
On ma gruby i ogromny,
ona słodką figę!
TRYGAJOS
Co powiesz, kiedy zjesz
i winem się upijesz!
1355 O Hymenie, Hymenie!
O Hymenie, Hymenie!
Bądźcie zdrowi! bądźcie zdrowi!
A jeśli ze mną pójdziecie,
placków pojecie w bród!

Cały Orszak schodzi ze sceny, Trygajos jest niesiony na rękach.

Koniec
Słowniczek

Najważniejsze części komedii:

AGON (agón) - spór bohatera z przedstawicielem tradycyjnego po-


glądu;
EKSooos (eksodos) - wyjście chóru;
EPEJSODION ( epejsódion) - scenka dialogowa;
EPILOG (epilogos) - ostatnia scena sztuki;
PARABAZA (parabasis)-wyjście chóru na przód orchestry z poważ-
nym przemówieniem na aktualny temat;
PARODOS (parodos) - pierwsze wejście chóru z pieśnią i tańcem;
PROAGON (proagón) - wstęp do agonu właściwego;
PROLOG (prólogos)- scena wstępna, wprowadzająca w temat sztuki;
STASIMON (stasimon) - pieśń chóru połączona z tańcem.
PRZYPISY*

ACHARNEJCZYCY
w. 6 TE PIĘĆ TALENTÓW, co KLEON WYRZYGNĄŁ- ta plastyczna scena znaj-
dowała się w wystawionej rok wcześniej, niezachowanej komedii Arysto-
fanesa Babilończycy, za którą Kleon wytoczył poecie proces. Kleon dostał
podobno łapówkę od sprzymierzonych z Atenami miast za obniżenie im
daniny, został jednak zmuszony do zwrotu pieniędzy. Wedle Arystofane-
sa stało się to za sprawą rycerzy, warstwy zamożniejszych obywateli Aten,
wrogów Kleona. Arystofanes będzie z nimi współdziałał w następnej za-
chowanej komedii Rycerze, stanowiącej walną rozprawę z Kleonem.
T AŁENT - jednostka wagi złota lub srebra bądź suma pieniędzy
odpowiadająca tej wadze; miał bardzo wysoką wartość, nie mamy jednak
możliwości dokładniejszego jej określenia (w Atenach równa ok. 25 kg
srebra, 6000 drachm).
w. 11 THEOGNIS - autor niezachowanych tragedii, uważany był za „zimne-
go" poetę, stąd zyskał przezwisko „Śnieg"; por. niżej, w. 138-140.
w. 13 Moscttos - wedle Arystofanesa kiepski śpiewak, skądinąd nieznany.

* W przypisach zastosowano następujące skróty tytułów dziel Arystofanesa:


Ach. - Acharnejczycy;
Chm. - Chmury;
Liz. - Lizystrata;
Piu. - Plutos;
Pok. - Pokój;
Pta. - Ptaki;
Ryc. - Rycerze;
Sejm - Sejm kobiet;
Thes. - Thesmoforie.
ARYSTOFANES ■ Acharnejczycy 413
w. 14 DEKSITHEJ (gr. Deksitheos) - śpiewak, również nieznany, uważany
przez Arystofanesa za dobrego.
BEOCKIŚPIEW - to rodzaj melodii wynalezionej przez Terpandra.
w. 16 CHAJRIS- kiepski kitarzysta i fletnista, wyśmiewany także i w in-
nych komediach.
w. 18 NIEGRYZŁO MNIETAKSTRASZNIE MYDŁO w OCZY - właściwie nie my-
dło, lecz ług; mydła Grecy jeszcze nie znali.
w. 20 PNYKS- jedno ze wzgórz ateńskich, niewysokie, na zachód od Akro-
polu; odbywały się na nim Zgromadzenia Ludowe.
w. 22 PRZEDCZERWONYM SZNUREM - jeśli obywatele nie kwapili się do
wzięcia udziału w Zgromadzeniu, lecz przebywali na agorze zajęci swo-
imi sprawami, służba porządkowa ogradzała ich dookoła sznurem świe­
żo posmarowanym czerwoną farbą, zostawiającą na ubraniu plamy.
Plamy takie świadczyły o mało obywatelskim zachowaniu i przynosiły
wstyd, a może nawet zobowiązywały naznaczonego do zapłacenia
grzywny.
w. 23 PRYTAN! - członkowie Rady. Było ich ogółem 500. Attyka podzie-
lona była terytorialnie na I O fyl, każda z nich miała w Radzie 50 przedsta-
wicieli. Każda z grup urzędowała kolejno przez 1/10 część roku, a więc
urzędujących prytanów było zawsze 50.
w. 33 BRZYDZĘ SIĘ MIASTEM, TĘSKNIĘ ZAMĄ WIOSKĄ - Dikajopolis jest wie-
śniakiem w czasie wojny przebywającym w Atenach, odciętym od swej
majętności, bezdomnym, żyjącym w nędzy.
w. 40 „PRYTAN! POŁUDNIA" - bo przychodzą na zebranie mocno spóźnieni,
koło południa.
w. 46nn. AMFITHE0S- postać fikcyjna; imię znaczy dosłownie: ,,Z obu
stron bóg" (w tłumaczeniu Stefana Srebrnego - Dookołabożek). Genealo-
gia Amfitheosa jest parodią genealogii bohaterów tragedii Eurypidesa.
Pod imieniem Amfitheosa ukryty jest prawdopodobnie jeden z uczniów
Sokratesa, H_ermogenes, którego starożytny ród miał się wywodzić od
Triptolema, wychowanka bogini Demeter. W rodzinie Hermogenesa pia-
stowano od pokoleń stanowisko proksenosa spartańskiego, tzn. opiekuna
przebywających w Atenach Spartan (Lacedemończyków); z tego powodu
nadaje się on najlepiej do prowadzenia rokowań pokojowych ze Spartą.
Imię L YKJNOS nawiązuje najprawdopodobniej do Sokratesa, który lubił
przebywać ze swymi uczniami w gaju Apollona, zwanym Lykejon (por.
Pok. obj. do w. 356); FAJNARETE to imię matki Sokratesa.
w. 54 ŁUCZNICY - niewolnicy scytyjscy uzbrojeni w łuki, pełniący funkcję
służby porządkowej w mieście, rodzaj policji państwowej.
w. 61 POSŁOWIE ODKRÓLA- od króla perskiego.
w. 64 EKBATANA-dawniej stolica Medii, jedno z największych miast per-
skich; dla Ateńczyków symbol bogactwa i zbytku.
414 ARYSTOFANES ■ Acharnejczycy

w. 66n. ZAARCHONTA EUTHYMENESA - archont był jednym z kolegium 9


najwyższych urzędników państwowych, wybieranych na rok, ze ściśle wy-
znaczonym zakresem działalności. Imię pierwszego z nich, zwanego epo-
nymos ('dający imię'), nadawano rokowi, w którym sprawował władzę.
Był to w Atenach jedyny sposób datowania.
DRACHMY - drachma to moneta równająca się sześciu obolom;
por. Ryc. obj. do w. 835.
w. 68n. NAKAYSTRIJSKICH BŁONIACH - Kaystros to rzeka w Azji Mniejszej
na terenie państwa perskiego.
w. 75 WINOBEZWODY- Grecy pijali wino rozcieńczone wodą, zwykle
w stosunku 2:3. Wino bez wody mogli pić tylko barbarzyńcy lub pijacy.
o MIASTOKRANAJSKIE! - Ateny. Kranaos miał być jednym znaj-
dawniejszych mieszkańców tego terenu.
w. 82 ZŁOTE GóRY- Persja była dla Greków krajem olbrzymich bogactw
i wielu kopalń złota. Żadne złote góry jednak w rzeczywistości nie istniały.
w. 88 KLEONIMOS - znany polityk i mówca wyśmiewany przez Arystofa-
nesa z powodu wielkiego wzrostu, tuszy, a na dodatek tchórzostwa (miał
porzucić tarczę i uciec z pola walki).
w. 91 PSEUDARTABAS - imiona perskie często zaczynały się od Arta-, np.
Artakserkses; znana też była persko-egipska miara objętości: artaba. Pierw-
sza część imienia Pseud- od razu sugeruje fałszywy charakter postaci.
w. 92 OKOKRÓLEWSKIE - rzeczywisty tytuł wysokiego urzędnika w Persji.
w. 95nn. Wygląd Pseudartabasa nie jest zupełnie jasny. Rzemień nasuwa-
jący Dikajopolisowi skojarzenie z cumą okrętu to niewątpliwie sztuczny
skórzany fallos (gr.fallós), obowiązkowy element stroju aktora komiczne-
go. Skoro „zwisa z oka" niczym z kluzy kotwicznej, oko to aktor miał wi-
docznie wymalowane na brzuchu.
w. 100 Parodia języka perskiego.
w. 104 JON- Jonowie to nazwa szczepu greckiego zamieszkującego głów­
nie wyspy przy wybrzeżach Morza Jońskiego i przybrzeżne miasta Azji
Mniejszej. Mieszkańcy bogatych kupieckich miast jońskich Gak Milet,
Efez) słynęli z rozwiązłości i zniewieściałości. Persowie zetknęli się naj-
pierw z nimi, nazywali więc Jonami wszystkich Greków.
w. 112 SARDES- dawna stolica Lidii podbita przez Persów i włączona
w obszar państwa perskiego; nadal bogate miasto słynące z wyrobu zna-
komitej purpurowej farby.
w. 115 Kiwnięcie głową pionowe (z dołu do góry) oznacza w Grecji prze-
czenie, poziome - twierdzenie. Prawdziwi Persowie, jak wynika z tekstu
Arystofanesa, kiwali widocznie głowami odwrotnie, tak jak my.
w. 118 KLEJSTHENES - zniewieścialec i pederasta, często wyśmiewany
przez Arystofanesa; np. w Thesmoforiach on jedyny ma prawo wstępu na
kobiece święto.
Przypisy66-234 415

w. 120 Klejsthenes oczywiście żadnej brody nie nosił. Jest to sparodiowa-


ny cytat z bajki Archilocha o lisie i małpie, bajki dobrze znanej słucha­
czom. Tyłek małpy (gr. pyge) zastąpiony został przez brodę (gr. pógon).
w. 122 STRATON - nieodłączny towarzysz Klejsthenesa, również zniewie-
ścialec.
w. 134 THEOROS - poeta, polityk i przyjaciel Kleona.
SITALKES - król Tracji, sprzymierzeniec Aten.
w. 137 ZEUS- wyraz „Zeus" należy zawsze wymawiać jednozgłoskowo,
jak „Zełs".
w. 144 Zakochani wypisywali imiona swych ulubieńców na murach do-
mów, w których ci mieszkali. ,,Piękny" (gr. ka/ós) jest terminem facho-
wym, oznacza „ślicznego chłopczyka".
w. 145 SYNATEŃCZYKIEM PRZEZNASMIANOWANY - syn Sitalkesa, Sada-
kos, otrzymał honorowe obywatelstwo Aten.
w. 146 APATURIE - doroczne święto (27-29 dzień miesiąca Pyanepsjon,
nasz październik/listopad), w czasie którego nadawano dziecku imię i wpi-
sywano je na listę członków fratrii (grupa obywateli połączonych związ­
kami krwi, jednostka administracyjna w obrębie gminy); jakby zbiorowe
chrzciny. Święto połączone było z ucztą, w czasie której jadano widocznie
jakieś specjalne kiełbaski.
w. 156 OoOMANCI - plemię trackie uważane za najdziksze i najbardziej
wojownicze.
w. 158 Prawdopodobnie Trakowie (a może tylko Odomanci) golili włosy
na podbrzuszu. W Atenach czyniły to tylko kobiety.
w. 166 Nie chodzi o zapach - czosnek miał dodawać zapału bojowego ko-
gutom używanym do walk.
w. 177 Mieszkańcy gminy Achamy, szczególnie udręczeni przez najazdy
Spartan, płonęli chęcią zemsty.
w. 187 „Pokój" ma postać próbek wina nalanych w dzbanuszki.
w. 195 DIONIZJE - tu Dionizje Małe, czyli Wiejskie (por. w. 250), święta ku
czci Dionizosaobchodzone w porze otwierania naczyń z młodym winem (6
dzień miesiąca Posejdeon, nasz grudzień/styczeń); por. Chm. obj. do w. 311.
w. 197 Żołnierz wyruszający na wojnę musiał zabrać ze sobą jedzenie na
trzy doby.
w. 215 FAYLLOS - z Krotony, był słynnym biegaczem, pięcioboistą, skocz-
kiem w dal, wielokrotnym zwycięzcą w igrzyskach olimpijskich.
w. 220 LEKRATEJDES - imię mówiące: Kopniakiewicz (od taks - 'noga'
i rasso, att. ratto - 'gwałtownie uderzać, przewrócić') daje tu efekt ko-
miczny wobec sformułowania, że teraz ledwo powłóczy nogami.
w. 234 w PALOWIC STRONĘ PATRZ - w oryginale dowcip słowny polegają­
cy na przekręceniu prawdziwej nazwy miejscowości Pallene na Ballene
(od czasownika balio - 'rzucać, miotać').
416 ARYSTOFANES • Acharnejczycy

w. 237 MILCZCIE ZBOŻNIE - rytualne zawołanie przed obrzędem ofiarnym.


w. 242nn. Dikajopolis, święcąc Dionizje, urządza wedle starego obyczaju
procesję zwaną falloforia. Centralnym punktem pochodu jest wielki drew-
niany fallos - symbol płodności, w koszu KANEFORA (dosłownie: ,,niosąca
kosz") niesie różne płody rolne. W pochodzie Dikajopolisa rolę kanefory
pełni jego córka.
w. 243 KsANTIASZ ('płowowłosy', Płowy) - to typowe imię niewolnicze.
Tak nazywa się też niewolnik Strepsjadesa w Chmurach i niewolnik Dio-
nizosa w Żabach.
w. 255 ŁASICZKI - dziś powiedziałoby się „kocięta". Łasice, a właściwie
większe od nich fretki, hodowane były powszechnie w domach jak dziś
koty i pełniły tę samą rolę łowców myszy.
w. 261nn. W czasie falloforiów śpiewano piosenki zwanefallika, pełne ra-
dości i żartów na tematy erotyczne, jak przystało na święta płodności i od-
radzania się przyrody. FALESto personifikacja fallosa.
w. 263 BAKCHA - Bakchos (inne imię Dionizosa) to bóg winnej latorośli
i patron widowisk teatralnych.
w. 270 LAMACHOS - jest postacią autentyczną, jednym z wodzów ateń­
skich. W dalszym ciągu komedii będzie przeciwnikiem Dikajopolisa, re-
prezentantem stronnictwa wojny.
w. 272 TRATTA - imię związane z pochodzeniem niewolnicy: Traczynka.
Jej właścicielem jest sąsiad Dikajopolisa, Strymodoros.
w. 300n. Zapowiedź następnej komedii Rycerze, wystawionej w rok po
Acharnejczykach.
w. 321 CZARNY DYM- aluzja do zawodu Acharnejczyków, tj. wypalania
węgla drzewnego.
w. 329n. Parodia sceny z niezachowanej tragedii Eurypidesa Telefos: bohater
sztuki porwał synka Agamemnona, Orestesa, schronił się przed ołtarzem
(miejsce azylu) i groził zabiciem dziecka, jeśli Agamemnon nie spełni jego
prośby. Kosz z węglami jest „dzieckiem" Acharnejczyków, wypalaczy węgla.
w. 348 WĘGLE PARNESYJSKIE - z górskiego pasma Parnes na granicy Atty-
ki i Beocji. W okolicy tej leżała gmina Acharny, a z lasów na zboczach gór
pochodził surowiec na węgiel.
w. 376 Aluzja do procesomanii Ateńczyków.
w. 377nn. Chodzi o komedię Babilończycy (por. wyżej obj. do w. 6).
w. 384nn. W tragedii Telefos bohater pojawiał się w ubraniu nędzarza. Di-
kajopolis, znalazłszy się w sytuacji Telefosa, musi się postarać o odpo-
wiedni wygląd. Przy okazji w następującej dłuższej scence komediopisarz
wyśmiewa Eurypidesa za jego nowomodne, sofistyczne pomysły, nie licu-
jące - zdaniem Arystofanesa - z powagą tragedii.
w. 389 Poeta dytyrambiczny Hieronymos posiadał podobno niezwykle gę­
ste czarne włosy.
Przypisy237-449 417

w. 390 CZAPKA-NIEWIDKA - w oryginale mowa o hełmie Hadesa. Przypom-


nijmy, że imię Hadesa wywodzono od a-ides - 'nie-widny, niewidzialny',
stąd i hełm Hadesa czynił niewidzialnym, jak baśniowa czapka-niewidka;
por. identyczne sformułowanie u Homera, Iliada V 845.
w. 391 SZTUCZKI SYZYFOWE - Homer nazywa Syzyfa najprzebieglejszym
z ludzi (Iliada VI 153: ,,żył Syzyf, najprzebieglejszy wśród ludzi" - tłum.
Kazimiera Jeżewska).
w. 406 DIKAJOPOL z CHOLLIS - Chollis to gmina attycka, której obywate-
lem jest Dikajopolis. Wobec braku nazwisk podanie miejsca pochodzenia
służy dokładniejszemu określeniu człowieka. Przeważnie dodawano jesz-
cze imię ojca (patronimikon, jak w Rosji do dziś używane otczestwo) i te
trzy elementy: imię, imię ojca i miejsce pochodzenia, stanowiły pełne per-
sonalia obywatela.
w. 407 NIECHCIĘ WYTOCZĄ - na tzw. ekkyklemacie, czyli platformie na
kółkach przedstawiającej wnętrze domu; tak rozwiązywano technicznie
zmianę miejsca akcji, przenoszenie jej do wnętrza pomieszczenia. Arysto-
fanes z ukazania kulis techniki scenicznej czyni efekt komiczny.
w. 411 Kulawi byli u Eurypidesa nie tylko Telefos, ale też Bellerofont i Fi-
loktet (tragedie o nich również się nie zachowały).
w. 418 OJNEUS- król Kalidonu; występował w niezachowanej tragedii Eu-
rypidesa również jako tułacz i żebrak.
w. 421 FOJNIKS- bohater niezachowanej tragedii. Odtrącił zakochaną
w nim konkubinę swego ojca. Na skutek jej fałszywego oskarżenia ojciec
skazał Fojniksa na wygnanie i oślepił.
w. 424 Tragedia Eurypidesa o Filoktecie nie zachowała się, mamy nato-
miast tragedię Sofoklesa o tym bohaterze. Filoktet, uczestnik wyprawy
trojańskiej, został pozostawiony przez towarzyszy na wyspie Lemnos,
gdyż jego niegojąca się rana na nodze, spowodowana ukąszeniem żmii,
wydawała nieznośną woń. Sprowadzono go jednak później pod Troję,
gdyż wedle wyroczni tylko dzięki jego łukowi miasto mogło zostać zdo-
byte.
w. 427 BELLEROFONTES - Bellerofont chciał wzlecieć na Pegazie do nieba,
lecz Zeus strącił go i okulawił.
w. 430 TELEFOS MYZYJCZYK - Telefos pochodził z Myzji, krainy w Azji
Mniejszej.
w. 433 THYESTES - wygnany przez brata Atreusa za uwiedzenie mu żony
również nosił w tragediach Eurypidesa łachmany.
w. 434 INO- żona króla Beocji, Atamasa, była bohaterką jednej z tragedii
Eurypidesa (niezachowanej); nie wiemy, dlaczego występowała tam
w łachmanach.
w. 449n. Cytat z jakiejś niezachowanej tragedii Eurypidesa, może z Tele-
fosa.
418 ARYSTOFANES ■ Acharnejczycy

w. 457 Matka Eurypidesa miała być przekupką handlującą warzywami.


w. 483nn. Parodia monologu Medei z tragedii Eurypidesa Medea.
w. 502n. Komedia Babilończycy wystawiona została na Dionizjach, kiedy
byli obecni przedstawiciele państw sprzymierzonych. Z powodu później­
szych Rycerzy, wystawionych tak jak Acharnejczycy na Lenajach, nie miał
Arystofanes żadnych przykrości, choć potraktował tam Kleona jeszcze
gorzej.
w. 508 METOJKOWIE - mieszkańcy Aten wolni, lecz nie będący obywatela-
mi (a zatem nieposiadający pełni praw), przybysze z innych miast.
w. 510nn. TAJNARON - przylądek Peloponezu najbardziej wysunięty na połu­
dnie. Była tam świątynia Posejdona Ziemiotrzęścy (gr. Ennosigajos). Wie-
rzono, że ten bóg wywołuje trzęsienia ziemi. Spartanie już raz narazili się Po-
sejdonowi, mordując helotów, którzy schronili się w tej świątyni. Wkrótce
potem nastąpiło trzęsienie ziemi, co sami Spartanie uznali za zemstę boga.
w. 518nn. Megara była pierwotnie członkiem Związku Morskiego, jednak
wystąpiła przeciw Atenom w 446 r. p.n.e. Handel z Megarą został zakaza-
ny przez Peryklesa jeszcze przed wybuchem wojny peloponeskiej, co spo-
wodowało wielkie zubożenie miasta. W czasie wojny Megara sprzymie-
rzyła się ze Spartą.
DONOSICIELE - czyli sykofanci, występujący jako oskarżyciele
przed sądem ludowym. Jeśli potrafili udowodnić oskarżenie, otrzymywali
jako wynagrodzenie część majątku oskarżonego. Dla wielu donosicielstwo
było źródłem utrzymania. Por. Osy obj. do w. 145.
w. 525nn. Taka przyczyna wojny to niewątpliwie wymysł komediopisa-
rza, choć sprawa nie jest chyba całkowicie wyssana z palca. Nic bliższego
jednak o tym nie wiemy.
SIMAJTHA - jest chyba postacią autentyczną. Scholiasta powiada,
że była kochanką Alkibiadesa, który skłonił Spartan do jej porwania. Nie
wykluczone, że cały ten fragment jest parodią teorii Herodota, który upa-
truje przyczyny wojen grecko-perskich, a właściwie konfliktów między
Azją a Europą, we wzajemnych porywaniach kobiet.
ASPAZJA - żona Peryklesa, Milezyjka, uchodziła za kobietę nie-
zwykle jak na owe czasy wykształconą. Była zresztą podobno luksusową
kurtyzaną, a te, w przeciwieństwie do wolnych Atenek, posiadały rozległą
wiedzę i talenty.
w. 530nn. PERYKLES - rzeczywiście porównywany był z Zeusem i nazy-
wany Olimpijczykiem (mówi o tym Plutarch w Żywocie Peryklesa). Ko-
mediopisarze (poza Arystofanesem także Eupolis w Demach) wyzyskiwa-
li ten motyw dla efektów komicznych.
w. 532 Arystofanes porównuje tę uchwałę z popularną piosenką biesiadną
Timokreona z Rodos o bogu Plutosie, której początek przekazał nam sta-
rożytny komentator:
Przypisy457-612 419

O Plutosie, bóstwo ślepe!


Bogdajby nie znały ciebie
Ani ziemia, ani morze,
Ani niebo! Mrok Tartaru
Niech cię kryje: z ciebie bowiem
Wszelkie pośród ludzi zło.
(tłum. Stefan Srebrny)
w. 542 SERIFOS - maleńka wysepka na południowy wschód od Aten. Jej
minimalna użyteczność była przysłowiowa.
w. 547 PALLADIA - posążki Pallas Ateny, którymi zdobiono okręty floty
ateńskiej.
w. 555n. Cytat z Telefosa Eurypidesa. Dikajopolis wygłasza swą mowę
w przebraniu Telefosa.
w. 557 Od tego miejsca chór dzieli się na dwa półchóry: jeden pozostaje
nieugięty, drugi, już przekonany przez bohatera, przechodzi na jego stro-
nę. Półchóry połączą się znów w w. 626 i staną jako całość po stronie Di-
kajopolisa.
w. 566 Ió - okrzyk wydawany w momencie rozpaczy. Grecy używali
mnóstwa różnego typu okrzyków; język polski jest pod tym względem
bardzo ubogi, co sprawia tłumaczowi kłopot, dlatego czasem trzeba je po-
zostawić w brzmieniu oryginalnym.
w. 567 z GORGONĄ - Gorgony to trzy mityczne straszne siostry z wężami
we włosach. Najgroźniejsza z nich, Meduza, spojrzeniem zamieniała ludzi
w kamień. Zabił ją Perseusz, a głowę Atena umieściła na swej tarczy.
Ateńscy wodzowie mieli podobizny głowy Gorgony na hełmach lub tar-
czach dla wzbudzenia postrachu u wrogów.
w. 598 PRZEZTRZYKUKUŁKI - tzn. przez głupców, nieuków. Kukułka
uchodziła za ptaka niemuzykalnego, brak wykształcenia muzycznego był
wielkim brakiem w wykształceniu ogólnym.
w. 603nn. O osobach tu wymienionych nic nie wiemy.
CHAONOWIE - mieszkańcy zachodniego wybrzeża Epiru.
w. 606 KAMARYNA - miasto na Sycylii. W oryginale wymienione jest jesz-
cze inne autentyczne miasto sycylijskie, Gela (kojarzące się z wyrazem
gelos - 'śmiech'). Dla wzmożenia efektu komicznego Arystofanes dodaje
fikcyjne trzecie miasto - Katagela (dosłownie: ,,Wyśmianie"). Staram się
oddać tę grę słów inaczej, wprowadzając zbliżoną do Kamaryny fikcyjną
nazwę Kataryna.
w. 609,612 Imiona Achamejczyków są imionami mówiącymi, związany­
mi z ich węglarskim fachem. Imię MARILADES pochodzi od marile - 'pył
węglowy, sadza'; ANTHRAKYLL0S to Węgielek; EuF0RYD- Euforides,
można by tłumaczyć jako Wytrzymalec, a PRINIDES - Dębiniec.
420 ARYSTOFANES ■ Acharnf!iczycy

w. 614 SYNKOJSYRY - Kojsyra była elegancką damą ze znakomitego rodu


Alkmeonidów. W Chmurach Strepsjades porównuje do niej swą żonę. Sta-
rożytny komentator podaje, że synem Kojsyry był Megakles, brat żony
Strepsjadesa (ona więc pewnie była jej córką), zbiedniały arystokrata.
w. 637 FIOŁKAMI WIEŃCZONE ATENY-cytat z dytyrambu Pindara dla Ateń­
czyków, często powtarzany przez Arystofanesa. Ten fragment dytyrambu
zachował się:

O lśniącablaskiem, zwieńczona fiołkami,


Sławiona w pieśniach podporo Hellady,
Aten przesławnych boski grodzie!
(fragm. 76, tłum. Jerzy Danielewicz)

w. 653 Ojciec Arystofanesa miał działkę ziemi na Eginie, później prze-


niósł się do Aten. Możliwe, że Arystofanes tam się urodził; w każdym ra-
zie uważa Eginę za swą ojczyznę.
w. 682 POSEJDON WSPIERAJĄCY (gr. Posejdón Asfalejos) - czczony był
w Attyce jako opiekun żeglarzy. Starożytny komentator uzasadnia to po-
równanie laski - podpory starca, z Posejdonem tym, że bóg wspiera się na
swym trójzębie jak na lasce.
w. 688 TITHONOS - kochanek bogini Eos (Jutrzenki), która wyprosiła
u Zeusa nieśmiertelność dla niego, zapomniała jednak poprosić o wieczną
młodość. Tithonos zestarzał się i zesechł do tego stopnia, że został zamie-
niony w świerszcza.
w. 692 KLEPSYDRA w sądzie wyznaczała czas przemowy każdej ze stron.
w. 701 MARPSJAS - nieznany skądinąd retor musiał widocznie niedawno
wygłosić jakąś mowę dobrze pamiętaną przez widzów.
w. 702nn. THUKJDYDES - nie ma on nic wspólnego ze znanym historykiem;
syn Melesjasa, był przywódcą stronnictwa arystokratycznego w począt­
kach działalności Peryklesa, przeciwnikiem i współzawodnikiem politycz-
nym przywódcy demokratów. W młodości słynny zapaśnik. W momencie
wystawienia Acharnejczyków był już zgrzybiałym starcem. Niejaki Euath-
los, prawdopodobnie syn Kefisodemosa, wytoczył mu proces, zarzucając
scytyjskie pochodzenie i niepełnoprawne obywatelstwo. Arystofanes czy-
ni ten sam zarzut oskarżycielowi, a sprawa nabiera dodatkowego wydźwię­
ku poprzez fakt, że Scyci pełnili w Atenach funkcję straży miejskiej.
w. 709 ACHAJA- tu epitet bogini Demeter, opiekunki ziemi, jej uprawy
i płodów.
w. 716 SYNKLEJNIASA - Alkibiades, bardzo zdolny młody polityk i wódz
ateński o wielkich ambicjach.
w. 724 Niektóre stanowiska w Atenach obsadzane były drogą losowania,
jak właśnie nadzorcy targu.
Przypisy614-961 421

w. 747 Wtajemniczany w Misteria Eleuzyńskie musiał złożyć prosię na


ofiarę.
w. 752 AULOS- rodzaj instrumentu dętego podobnego do klarnetu, zwy-
kle mylnie identyfikowany z fletem.
w. 773 ŚWINKA (gr. chójros) oznacza też po attycku kobiecy organ płcio­
wy. Na tej dwuznaczności wyrazu opiera się komizm całej scenki.
w. 774 DIOKLES - lokalny heros megarejski.
w. 836-859 Cała pieśń chóru to docinki pod adresem mniej lub bardziej
znanych obywateli Aten.
w. 839 KTESJAS - jakiś donosiciel.
w. 842 PREPIS- pederasta.
w. 846 HYPERBOLOS - właściciel wytwórni lampek oliwnych, polityk,
przedstawiciel radykalnej demokracji dążącej do kontynuowania wojny.
Po śmierci Kleona został wybrany głównym strategiem, a więc praktycz-
nie przywódcą państwa, funkcję tę pełnił jednak tylko przez jedną kaden-
cję. Tu wypomina mu Arystofanes zamiłowanie do procesowania się.
w. 847 KRATINOS - nie chodzi tu chyba o starego komediopisarza. Scholia
powiadają, że wymieniony tu Kratinos to poeta liryczny. Porównuje go
Arystofanes do znanego słuchaczom Artemona, łotra (gr. ponerós) z utwo-
ru Anakreonta (fragm. 43), wzmacniając jeszcze to określenie: arcyłotr
(gr. peripóneros).
w. 853 PAUSON - podobno kiepski malarz, wiecznie głodny.
w. 855 LIZYSTRATOS - jakiś nieciekawy osobnik (miał być pochlebcą), ata-
kowany przez poetę i w innych miejscach; por. Ryc. w. 1268.
w. 861 ISMENIAS - imię towarzyszącego Tebańczykowi niewolnika-traga-
rza.
w. 867 IoLAos - heros tebański, bratanek Heraklesa.
w. 871 SZARAŃCZA - w oryginale występuje wyraz tetrapteryllides
('czworoskrzydłe'); scholiasta wyjaśnia, że chodzi o szarańczę. Zresztą
dalej, w w. 1116 już wyraźnie mowa jest o szarańczy. I dziś w niektórych
krajach szarańcza-jest jadalna.
w. 880, 883 WĘGORZE z KOPAIS- błotnistego jeziora w Beocji (obecnie wy-
schniętego) uchodziły za najsmaczniejsze i najtłuściejsze ze wszystkich.
w. 887 MoRYCHOS - znany ateński smakosz i autor kiepskich podobno tra-
gedii. Dwa poprzednie wiersze są parodią stylu tragicznego, może właśnie
Morychosa.
w. 901 FALERON - miejscowość na wybrzeżu; przed wybudowaniem Pi-
reusu główny port Aten.
w. 905 NADWABOGI- dwaj bogowie czczeni w Tebach to Amfion i Zetos,
synowie Boreasza, mityczni założyciele miasta.
w. 961 ŚWIĘTO DZBANÓW (gr. Chóes) - drugi dzień świąt wiosennych
zwanych Anthesterie (11-13 dzień miesiąca Anthesterion, nasz luty/ma-
422 ARYSTOFANES• Acharnejczycy I Rycerze

rzec). W dniu tym odbywały się zawody w wypijaniu całych dzbanów wi-
na na wyścigi. W takich zawodach zwycięży na końcu komedii Dikajo-
polis.
w. 967 SUSZONA RYBAbyła głównym pożywieniem żołnierzy.
w. 980 PIEŚŃ o HARMODIOSIE - znana i zachowana do naszych czasów pio-
senka biesiadna (skolion, por. Chm. obj. do w. 1364) o Harmodiosie i Ari-
stogejtonie, tyranobójcach (wyzwolicielach Aten spod tyranii Pizystraty-
dów, czyli Hipparcha i Hippiasza). Zachowało się kilka jej wersji, np.:

Miecz w gałęzi mirtowej nosić będę,


Jak Harmody i jak Arystogejton,
Gdy tyrana krew przelał ich miecz
I gdy w Pallady gród równość wróciła praw.
(tłum. Stefan Srebrny)

Tu jest po prostu synonimem uczty.


w. 989 ZooDA(gr. Diallage) - personifikacja pojednania.
KYPRYDA (w wersji łacińskiej Cypryda) - Cypryjka, epitet bogini
miłości, Afrodyty (od nazwy wyspy Cypr, gdzie w pobliżu Pafos Afrody-
ta wyłoniła się z piany morskiej i gdzie był ważny ośrodek jej kultu), uży­
wany często zamiast jej imienia.
CHARYTY - boginie wdzięku, często towarzyszące Afrodycie.
w. 1002 KTESIFONT - skądinąd nieznany, miał widocznie wielki brzuch,
który mógł służyć jako bukłak.
w. 1023 FYLE- nazwa gminy attyckiej leżącej przy samej granicy z Beocją.
w. 1028 DERKETES - to imię wieśniaka; słowo derkomaj znaczy „patrzeć",
więc wieśniak nazywa się-powiedzmy- Patrzałek, co w zestawieniu zje-
go „wypłakanymi oczami" daje efekt komiczny.
w. 1032 PITTALOS - znany ateński lekarz, zatrudniony w lecznicy publicz-
nej, utrzymywanej przez państwo. Miał podobno wielu uczniów, również
lekarzy publicznych.
w. 1034 Łodyga trzciny, pusta w środku, mogła być użyta jako niewielkie
naczynie.
w. 1071nn. Scenka ta, przedstawiająca kontrastujące ze sobą przygotowa-
nia - wojenne i pokojowe - zastępuje tradycyjny agon.
w. 1072 Parodia stylu tragicznego.
w. 1076n. ŚWIĘTO ... GARNKÓW (gr. Chytra}) - trzeci dzień Anthesteriów.
Nazwa pochodzi od garnków z ofiarami dla zmarłych, stawianych przed
drzwiami domów; por. wyżej obj. do w. 961.
w. 1082 GERYONES - olbrzym o trzech głowach, z którym walczył Hera-
kles. Arystofanes dodaje mu czwartą głowę, by Lamachos miał jeszcze
bardziej przerażającego przeciwnika.
Przypisy 961-1227 / 9 423

w. 1087 KAPŁAN DIONIZOSA jest głównym mistrzem ceremonii w czasie


Święta Dzbanów, na które wybiera się Dikajopolis.
w. 1128 Lamachos smaruje oliwą tarczę, by błyszczała i oślepiała prze-
ciwników. Oliwa służyła też do konserwacji tarczy.
w. 1150, 1155 Znów zaczepka osobista - podobno ANTYMACHOS w czasie
mówienia pryskał śliną na rozmówców.
CHOREG(gr. choregós) - obywatel, który ponosił koszty wy-
stawienia komedii lub tragedii (w czasie Dionizjów i Lenajów). Wybie-
rano choregów drogą losowania spośród zamożnych obywateli. Anty-
mach odznaczył się widocznie na tym stanowisku wyjątkowym skąp­
stwem.
w. 1166 ORESTES - syn Agamemnona i Klitajmestry; matkobójca ścigany
przez boginie zemsty, Erynie, został uniewinniony przez ateński sąd na
Areopagu za wstawiennictwem Ateny i jej głosem, który przeważy!. Opo-
wiada o tym Ajschylos w ostatniej części Orestei, Eumenidach. Bogowie
nakazali ustanowić w Atenach kult Orestesa jako herosa (półboga). Legen-
da głosiła, że szalony, ścigany przez Erynie Orestes błąka się nocą po uli-
cach miasta, straszy, a nawet napada przechodniów, domagając się ustano-
wienia kultu. Stąd „Orestesami" nazywano złodziei i rabusiów nocnych; tu
właśnie jest synonimem rabusia i mordercy.
w. 1172 Ten Kratinos również nie jest owym znanym komediopisarzem.
Może być identyczny z tym, o którym była mowa w w. 847-853.
w. 1174 Jak przystało na wodza, Lamachos ma za niewolników jeńców
wojennych.
w. 1177 SZARPIE- tzw. skubanka, dawny materiał opatrunkowy; stare
płótno rozskubane na nitki, zastąpione później przez gazę.
w. 1212 PEAN(gr. Pajan)-przydomek Apollona jako lekarza. Przydomek
ten „odziedziczył" także jego syn, Asklepios, bóg lekarzy. Sam Apollo
również opiekował się medycyną. Święto Peania związane było z tą wła­
śnie jego funkcją.
w. 1224 ARCHONT-KRÓL - archont zwany królem, zarządzał uroczystościa­
mi religijnymi, a więc i Świętami Dzbanów i Lenajów, na których wysta-
wiona była komedia Acharnejczycy.
w. 1227 TENELLA - wyraz onomatopeiczny naśladujący dźwięk liry, wpro-
wadzony do literatury wraz z całym wyrażeniem: tenella, o kallinike (ra-
dosny okrzyk na cześć zwycięzcy) przez Archilocha.

RYCERZE
w. 9 NOMOS OLYMPOSA - nomos to rodzaj pieśni religijnej śpiewanej przy
wtórze aulosu (por. Ach. obj. do w. 752); Olympos, bliżej nam nieznany,
był słynnym muzykiem, kompozytorem tego rodzaju pieśni.
424 ARYSTOFANES ■ Rycerze
w. 17 POEURYPIDZKU - następny wiersz jest cytatem z Hippolytosa Eury-
pidesa (w. 345).
w. 19 Znów aluzja do Eurypidesa, którego matka miała być sprzedawczy-
nią warzyw.
w. 24 Oczywiście nieprzystojna aluzja.
w. 34 BOMBOGOM OBMIERZŁ - por. np. Hezjod, Theogonia, w. 766: ,,[...]
znienawidzony przez bogów też nieśmiertelnych" (tłum. Jerzy Łanowski);
Theognis 601; por. także Eurypides Alkestis, w. 62; wyrażenie stało się
przysłowiowe.
w. 42 LUDz PNYKSU- ,,gminą", z której pochodzi Lud, jest Pnyks (por.
Ach. obj. do w. 20).
w. 50n. SPRAWĘ ROZSĄDZIŁEŚ ... OTOTRZYOBOLE- obol to najmniejsza mo-
neta ateńska, 1/6 drachmy; trzy obole były zapłatą za udział w sądzie. Wy-
rok wydawało zebranie sędziowskie, rodzaj sądu przysięgłych, w którym
mógł wziąć udział każdy obywatel. W okresie wojny te trzy obole były dla
najbiedniejszych źródłem utrzymania, stąd masowy udział obywateli w są­
dach.
w. 55 PLACEK LAKOŃSKI w PYLOS- chodzi o zwycięstwo Kleona i wzięcie
jeńców spartańskich na wyspie Sfakterii pod Pylos; por. Ryc. wstęp.
w. 62 DOSTAŁ SYBILLIŃSKIEJ MANII- Sybilla to legendarna prorokini. Pafla-
gon ogłupia Lud najróżniejszymi wyroczniami, niekoniecznie zresztą, jak
zobaczymy później, przypisywanymi Sybilli, której imię w tym miejscu
symbolizuje tylko wszelkie wróżbiarstwo.
w. 67 HYLAS- chyba fikcyjne, wymyślone przez Arystofanesa imię nie-
wolnika Luda.
w. 75nn. ONWSZYSTKO WIDZI- tak Homer określa słońce (por. np. Iliada
III 227). Być może Kleon tak się kiedyś sam o sobie wyraził. Podobna alu-
zja występuje we fragm. 290 ko!lledii Zloty wiek Eupolisa, wystawionej
rok po Rycerzach. Arystofanes konkretyzuje komiczny obraz „wszystko
widzącego" Kleona, który szeroko rozkraczony, jak gdyby fajdał, ma róż­
ne części ciała w różnych krajach i miejscowościach, o prawdziwych
i zmyślonych nazwach.
w. 83n. Plotka głosiła, źe Temistokles (słynny wódz ateński z czasów wojen
perskich, skazany później sądem skorupkowym na wygnanie) popełnił sa-
mobójstwo, gdyż wygnany z Aten wyjechał do Persji, a nie chciał występo­
wać przeciwko Grecji. Tukidydes powiada jednak, że umarł w wyniku cho-
roby. Krew wołu, jak wierzono w starożytności, miała być trucizną. Podob-
no rzeczywiście na ołtarzu ofiarnym z połączenia popiołu drzewnego i krwi
zwierzęcia wytwarzał się cyjanek potasu. Wers 83 jest cytatem z niezacho-
wanej tragedii Sofoklesa Helena. Por. ponadto obj. do w. 812-815, 819.
w. 106n. Sympozjon rozpoczynano od wypicia kielicha czystego, nie-
zmieszanego z wodą wina na cześć Dobrego Ducha (gr. Agathós Dajmon).
Przypisy17-254 425
WINOPRAMNIJSKIE uchodziło za najlepsze. Pochodzenie nazwy te-
go gatunku jest niejasne. Scholia wywodzą ją od miejscowości na wybrzeżu
Tracji, a starożytna etymologia ludowa od czasownikaprayno - 'łagodzić'.
w. 123 BAKIS- był autorem popularnych w owym czasie w Atenach prze-
powiedni, wieszczkiem Kleona.
w. 129nn. Poprzednicy Kleona to Eukrates i Lizykles. Eukrates trudnił się
wyrobem powrozów, był też właścicielem młyna. O Lizyklesie wiadomo
tylko tyle, że po śmierci Peryklesa został drugim mężem Aspazji.
w. 137 KYKLOBOROS - nazwa sezonowej rzeczki w Attyce, która po wio-
sennym wezbraniu płynęła ze straszliwym łoskotem. Kleon miał podobno
niezwykle donośny głos (por. Ach. w. 380-381).
w. 167 PRYTANEJON - budynek, w którym urzędowali prytani (por. Ach.
obj. do w. 23), najwyżsi urzędnicy miasta; coś w rodzaju ratusza.
w. 173n. KARIA- kraina w Azji Mniejszej na wschód od Aten, a więc na
lewo; KARCHEDON (Kartagina) na zachód, a więc na prawo. Dowcip pole-
ga na tym, że Kiełbaśnik ma patrzeć zezem.
w. 185n. Z DOBRYCH I PIĘKNYCH (gr. kalój kagathój) - określenie przysłu­
gujące tylko arystokracji; PODLI(gr. ponerój) to ludzie niskiego pocho-
dzenia.
w. 197 Wyrocznie tradycyjnie wygłaszane były w heksametrze dakty-
licznym, w dramacie normalnie nieużywanym. •Heksametr to metrum
epiki.
w. 220 PYTIA- kapłanka Apollona w Delfach, udzielająca wyroczni
w imieniu boga.
w. 225 RYCERZE - zob. Ryc. wstęp.
w. 230 Jeżeli w komedii występowała postać autentyczna, to maska akto-
ra była karykaturą jej twarzy (np. Sokratesa w Chmurach). Jak wynika
z tekstu, żaden z wytwórców masek nie odważył się zrobić karykatury
Kleona, podobnie jak zawodowi aktorzy bali się wystąpić w jego roli i za-
grał podobno sam Arystofanes (por. Ryc. wstęp). Wiadomość tę, przeka-
zaną przez scholia, a wywnioskowaną z tekstu komedii, Stefan Srebrny
podaje w wątpliwość.
w. 235 DWUNASTU BOGÓW - chodzi o dwunastu bogów olimpijskich.
w. 238 ODERWAĆ CHALKIDĘ - Kleon-Paflagon, widząc w rękach Sługi
chalkidzki kubek, podejrzewa go o udział w spisku. Chalkida to najwięk­
sze miasto Eubei, a wyspa była sprzymierzeńcem Aten.
w. 248 CHARYBDA - mityczny potwór wciągający co pewien czas w swą
paszczę całe morze wraz z płynącymi po nim okrętami; znana przede
wszystkim z Odysei.
w. 254 PRZEDOTRĘBAMI... EUKRATES ... ZWIAŁ - por. wyżej w. 129 i obj. Tu
prawdopodobnie aluzja do wcześniejszej, niezachowanej komedii Babi-
lończycy (fragm. 696).
426 ARYSTOFANES ■ Rycerze

w. 264 Nie wiadomo, czego dotyczy aluzja. Na Chersonezie, półwyspie


trackim, mieszkali koloniści ateńscy.
w. 276 TENELLA - zob. Ach. w. 1227 i obj.
w. 279 DO SPARTAŃSKICH TRIER ... sos - ,,sos" (gr. zomeumata) zamiast
oczekiwanego „osprzęt okrętu - triery" (gr. hypozómata). Charaktery-
styczny dla komedii dowcip polegający na grze słów.
TRIERA- okręt wojenny o trzech rzędach wioseł (jedne nad drugi-
mi), bardzo szybki. Słynęły z nich Ateny, największa potęga morska sta-
rożytnej Grecji. Por. też Pok. obj. do w. 1232nn.
w. 312 TUŃCZYKI łowiono przy skalistych brzegach wysp, gdyż tam się
gromadziły.
w. 321 PERGASA - gmina attycka w pobliżu miasta.
w. 327 SYNHIPPODAMA - Archeptolemos; z w. 794n. wynika, że pośredni­
czył w próbie zawarcia pokoju ze Spartą.
w. 347 PROCESIK z METOJKIEM - łatwiej było wygrać proces z człowiekiem
niebędącym obywatelem; por. Ach. w. 508 i obj.
w. 355 WODZOWIE SPODPYLOS- Nikias i Demostenes, występujący jako
niewolnicy Luda.
w. 361 ŻARŁACZ (gr. labraks; Labrax lupus - okoń morski?)- łowiono ich
szczególnie dużo w okolicach Miletu. Kleon prowadził widocznie jakąś
intrygę przeciw sprzymierzonemu z Atenami Miletowi. Por. także Liz. obj.
do w. 108n.
w. 362 KOPALNIE - chodzi chyba o kopalnie srebra w Laurion. Srebro by-
ło Kleonowi potrzebne do przekupstwa w Milecie.
w. 381 Chodzi o wągry (larwy) tasiemca. Przed zarżnięciem zaglądano
świni do pyska, by zbadać, czy jest zdrowa.
w. 387nn. Przygotowania jak do walki zapaśniczej. Agon Kiełbaśnika z Pa-
flagonem jest prowadzony w konwencji zapasów. Pokonanie przeciwnika
wymagało trzykrotnego powalenia na łopatki. Kiełbaśnik trzykrotnie zwycię­
ży Paflagona. Zapasy to najpopularniejszy sport, każdy obywatel upraw.iał je
za młodu, cała więc terminologia i przepisy walki były dla widzów zrozumiałe.
w. 400 KRATINOSA SIENNIKIEM - Kratinos, znakomity poeta komiczny (bo
o niego tu niewątpliwie chodzi), na starość się rozpił. Widać zdarzały mu
się po pijanemu przykre wypadki w łóżku.
w. 401 MORSIMOSA TRAGEDIE - Morsimos był kiepskim poetą tragicznym,
wyśmiewanym przez Arystofanesa także później, w Żabach. Tam jedną
z najgorszych zbrodni jest odpisanie wierszy od Morsimosa (w. 151).
w. 407 STARYSYNUuosA - postać nieznana skądinąd. Scholia podają, że
był urzędnikiem w prytanejonie, zajmującym się sprawami żywności. We-
dług scholiasty był też pederastą.
w. 422 Młode pokrzywy jadano na przednówku, wczesną wiosną, jeszcze
przed przylotem jaskółek, gdy młode liście pokrzyw są delikatne.
Przypisy 264-520 427

w. 430nn. Porównania walki z sytuacją okrętu w czasie burzy.


w. 438 POTIDAJA - miasto na półwyspie Pallene, zachodnim przylądku
Chalkidiki, krainy w Macedonii.
w. 442 STOTALENTÓW - zob. Ach. obj. do w. 6.
w. 449 HlPPIASZ- tyrani, synowie i następcy tyrana Pizystrata, Hippiasz
i Hipparch, w przeciwieństwie do ojca, który miał ogromne zasługi dla kul-
tury Aten (np. za jego panowania spisano poematy Homerowe), odznaczy-
li się wyłącznie chciwością i okrucieństwem. W roku 510 młodszy z nich,
Hipparch, został zamordowany przez Harmodiosa i Aristogejtona, którzy
zyskali sławę tyranobójców, a starszy, Hippiasz, po nieudanych próbach
zachowania władzy - skazany na wygnanie. W czasie wojen perskich
sprzymierzył się z najeźdźcami, mając nadzieję na odzyskanie panowania
przy ich pomocy (w Azji Mniejszej, pod opieką perską, władał niewielkim
miastem Sigejon). W Atenach wprowadzono ustrój demokratyczny oparty
na reformach Klejsthenesa. Odtąd nie wolno było nawet wspomnieć o tyra-
nii. Imiona obu tyranów zawierają w sobie rdzeń hippos ('koń').
SKÓRKA(gr. Byrsine) może być komiczną przeróbką imienia
Myrsine, a tak nazywała się żona Pizystrata, matka Hippiasza; jednocze-
śnie jest to kolejna kpina z zawodu Kleona - garbarza.
w. 464 ARGOS- miasto na Peloponezie.
w. 478 MEDOWIE - lud podbity przez Persów, są dla Greków równoznacz-
ni z Persami; król jest oczywiście królem perskim.
w. 479 Beocja była sojuszniczką Sparty. Przed wojną Ateny utrzymywały
z nią ożywiony handel (por. Ach. w. 870nn.). Słynęła ze znakomitych serów.
w. 490 Znów konwencja walki zapaśniczej.
w. 494,496 Czosnek miał wzmagać zapał bojowy; por. Ach. w. 166 i obj.
w. 500 ZEUS,TENz AGORY(gr. Zeus Agorajos) - opiekun mówców prze-
mawiających publicznie na agorze - rynku.
w. 504 ANAPESTÓW SŁUCHAJCIE - zapowiedź parabazy, która zwykle utrzy-
mana jest w tetrametrach anapestycznych:

W przekładzie staram się zachować metrum oryginalne.


w. 507nn. Parabaza Rycerzy nie ma charakteru politycznego, zajmuje się
sprawami literatury, osobistą sytuacją autora jako komediopisarza. Po raz
pierwszy wystawia Arystofanes sztukę pod własnym imieniem, wcześniej­
sze były firmowane przez innych, gdyż autor nie był jeszcze pełnoletni.
w. 511 TYFON- stugłowy potwór, jeden z Tytanów pokonanych w walce
bogów. Tyfonem nazywają czasem poeci greccy huragan, burzę morską.
w. 520 MAGNES - jeden z pierwszych komediopisarzy ateńskich. Szczyt je-
go twórczości przypadał podobno na okolice roku 485 p.n.e. Z dorobku
Magnesa nie zachowało się prawie nic. Ten fragment parabazy Rycerzy sta-
428 ARYSTOFANES• Rycerze

nowi najpoważniejsze starożytne źródło wiadomości o nim. Chóry komedii


Magnesa przebierane były za zwierzęta, jak w późniejszych komediach
Arystofanesa. Takie chóry-przebierańce nadawały zwykle tytuły kome-
diom, aluzje Arystofanesa dają więc pojęcie o tytułach sztuk Magnesa.
w. 526---536Ta „obrona", a właściwie kpina z Kratinosa, starszego od Ary-
stofanesa o dobre 50 lat, sprowokowała starego mistrza do odpowiedzi.
Rok później wystawił Kratinos komedię Pytine (Butelka), która uzyskała
w konkursie komicznym pierwszą nagrodę. Arystofanes przepadł w tym
konkursie ze swymi Chmurami całkowicie, zajmując trzecie - ostatnie -
miejsce. Pytine była najprawdopodobniej ostatnią sztuką Kratinosa.
w. 534 K0NNAS- (forma ta jest pewnym zwulgaryzowaniem prawdziwe-
go imienia Konnos) był słynnym za młodu muzykiem, zdobywcą wielu
nagród w konkursach, lecz na starość stracił talent i majątek i rozpił się.
U Platona występuje jako jeden z nauczycieli Sokratesa.
w. 537 KRArns- był również poetą komicznym, starszym od Arystofane-
sa. W momencie wystawienia Rycerzy chyba już nie żył.
w. 546 Klaśnięcie wiosłami na znak aplauzu było obyczajem żeglarskim
Gest zresztą nadal) dobrze znanym Ateńczykom-żeglarzom. Klaszcze się
wiosłem o wiosło, więc liczba ich musi być parzysta, chyba że chodzi
o ilość klaśnięć. Normalnie klaskano dziesięć razy. Jedenaście - czy to
wioseł, czy klaśnięć - jest dowcipem.
w. 547 LENAJSKI ZGIEŁK - komedia Rycerze wystawiona była na Lenajach.
w. 551 Bóg morza, Posejdon, jest władcą koni jako ich mityczny stwórca,
stąd jego patronat nad wszystkim, co związane z końmi. Związek Posejdo-
na z koniem (podobnie jak związek Ateny z sową) jest jedną z pozostało­
ści pradawnych kultów zwierzęcych, bardziej żywych w Egipcie.
w. 560 SUNION - południowy przylądek Attyki; GERAJSTOS - południowy
przylądek Eubei. Oba poświęcone były bogu morza, Posejdonowi.
w. 564 FoRMI0N- znakomity wódz floty ateńskiej, zwycięzca w bitwie ze
Spartanami pod Naupaktos w roku 429 p.n.e., człowiek skromny, o niepo-
szlakowanym charakterze.
w. 566 PŁASZCZA ATENY- co roku w święto Panathenajów ofiarowywano
opiekunce miasta, Atenie, nowy płaszcz tkany w ciągu całego roku przez
córki najznakomitszych rodów. Udział w tkaniu płaszcza był zaszczytem.
w. 574nn. KLEAJNETOS - tak się nazywał ojciec Kleona, lecz chyba nie o nie-
go tu chodzi. Ludzie zasłużeni dla miasta otrzymywali przywilej darmowe-
go wyżywienia w prytanejon i najlepsze miejsca w teatrze. Ten Kleajnetos
musiał się w jakiś sposób przyczynić do ustanowienia tego zwyczaju.
w. 589 NIKE- bogini zwycięstwa.
w. 595nn. Chór Rycerzy składał się z jeźdźców i „koni" - również ludzi
w maskach końskich i z końskimi ogonami. Arystofanes wykorzystuje ko-
mediowo tę sytuację ludzi-koni.
Przypisy520-794 429

w. 608 THEOROS - kilkakrotnie wyśmiewany przez Arystofanesa (Achar-


nejczycy, Chmury, Osy; por. Ach. obj. do w. 134). Scholia podają, że
w jednym z jego utworów krab rozmawiał z Posejdonem - stąd domnie-
manie, że Theoros ma rozumieć mowę krabów.
w. 639 Kichnięcie z prawej strony uchodziło za dobrą wróżbę.
w. 656 STOWOŁÓW - hekatomba (gr. hekatón - 'sto', bóes - 'woły'), naj-
większa ofiara dla bóstwa. Taka ofiara oznacza olbrzymią ucztę dla oby-
wateli, gdyż bogom spalano tylko niejadalne części zwierząt.
w. 675 KRATKI - rodzaj ogrodzenia miejsca posiedzeń Rady.
w. 702 KRZESŁO ZAPYLOS- chodzi o pierwsze miejsce na widowni teatru
przyznane Kleonowi za zwycięstwo pod Pylos (por. Ryc. wstęp).
w. 720 SZEROKIM LUBCIASNYM - tzn. bogatym lub biednym; Kiełbaśnik ro-
zumie to dosłownie.
w. 729 EJREZJONA-związane w pęczek gałązki oliwki lub lauru, ozdobio-
ne kolorowymi wstążkami, ciastkami i owocami - symbolami urodzaju
i obfitych zbiorów, obnoszone w procesji w czasie świąt Apollona zwa-
nych Pyanepsja w miesiącu Pyanepsjon (por. Ach. obj. do w. 146), a póź­
niej przybijane nad drzwiami wejściowymi, gdzie pozostawały przez cały
rok, aż do następnych świąt.
w. 731 c1 MŁODZI - chór, czyli Rycerze.
w. 739 WYRABIACZE LAMPEK - wytwórcą lampek oliwnych był Hyperbo-
los, wykpiwany już w Acharnejczykach (w. 846); w czasie wystawienia
Rycerzy był strategiem.
w. 762 DELFINY - były to ciężary ołowiane lub żelazne w kształcie delfi-
nów, zawieszane na rejach okrętów wojennych, spuszczane podczas abor-
dażu na pokłady okrętów nieprzyjacielskich, by je roztrzaskać.
w. 765 LIZYKLES - zob. wyżej obj. do w. 129nn.; KYNNA,SALABAKCHO -
hetery słynne w owym czasie.
w. 771n. To miejsce jest komicznym nawiązaniem do Iliady (XI 639).
Dowcip polega przede wszystkim na dwuznaczności nazwy KERAMEJKOS.
Dwie były podobno w Atenach dzielnice o tej nazwie - Keramejkos „we-
wnętrzny", w środku miasta, pełen słynnych pomników, grzebano tam bo-
haterów poległych w obronie ojczyzny, i drugi - na peryferiach Aten, bę­
dący dzielnicą heter.
w. 785 Chodzi o wielkie zwycięstwo floty ateńskiej nad flotą perską pod
Salaminą w 480 r. p.n.e.
w. 786 HARMODIOS - zob. Ach. obj. do w. 980.
w. 792nn. Cała ludność Attyki zgromadziła się w czasie wojny w Atenach,
Pireusie i w obrębie „długich murów" (por. Ach. wstęp). Tu mamy ilustra-
cję ich „warunków mieszkaniowych". Mieszkania w beczce, jak widać,
nie wynalazł Diogenes.
w. 794n. ARCHEPTOLEMOS - zob. wyżej w. 327 i obj.
430 ARYSTOFANES ■ Rycerze

w. 800 SWETRZYOBOLE- zob. wyżej w. 50n. i obj.


w. 812-815 Temistokles, twórca potęgi morskiej Aten, rozbudował port
w Pireusie i połączył go „długimi murami" z Atenami. Por. ponadto wy-
żej obj. do w. 83n.
w. 813 Cytat sklejony z dwóch wyrażeń Eurypidesa: ,,O miasto Argos" z nie-
zachowanej tragedii Telefos, ,,wysłuchaj, co mówi" z zachowanej Medei.
w. 819 Temistokles wygnany został z Aten wyrokiem sądu skorupkowe-
go, gdyż podejrzewano go o dążenie do objęcia władzy tyrana.
w. 834 Nie wiadomo, o jaką łapówkę chodzi. Bunt Mityleny (była członkiem
Związku Morskiego) przeciw Atenom został zdławiony w roku 427. Miasto
się poddało. Kleon na Zgromadzeniu Ludowym postawił wniosek o okrutne
ukaranie buntowników (tzw. andrapodismós - tj. skazanie na śmierć wszyst-
kich dorosłych mężczyzn i sprzedanie w niewolę kobiet i dzieci), do jego wy-
konania jednak nie doszło. Być może Kleon wycofał wniosek po otrzymaniu
od Mityleńczyków łapówki, a przynajmniej podejrzewano go o to.
w. 835 MINA - 1/60 talentu, również określenie wagi złota lub srebra.
Wartość jednej miny równała się 100 drachmom; drachma - 6 obolom.
w. 839n. Kiełbaśnik ma mieć władzę Posejdona-Ziemiotrzęścy.
w. 846--856 Chodzi o tarcze Spartan pokonanych pod Pylos. Zwykle tar-
cze zdobyte na wrogach zawieszano jako wota w świątyni, w stanie niena-
dającym się do użytku - bez rzemiennych uchwytów. Te zawieszono wraz
z uchwytami, więc mogły być w każdej chwili użyte do walki.
w. 855 SZUKAŁ SKORUPKI - na sąd skorupkowy, ostracyzm.
w. 877 GRYTTOS - postać skądinąd nieznana. Za udowodnioną rozpustę
groziła surowa kara.
w. 882 CHITON- rodzaj koszuli, noszonej bezpośrednio na ciele. Grecy
chodzili w chitonach w domu; wychodząc, wkładali na chiton płaszcz -
HIMATION, okrycie wierzchnie. Chiton był szatą noszoną zarówno przez
mężczyzn, jak i kobiety.
w. 889 Przy uczcie biesiadnicy leżeli, buty więc zdejmowano i zostawia-
no przy drzwiach. Pijany biesiadnik mógł mieć trudności ze znalezieniem
własnych butów, zwłaszcza że uczty odbywały się wieczorem, a oświetle­
nie było słabe.
w. 894 KAPUSTĘ (w oryginale występuje silfion)- korzeń nieznanego obec-
nie ziela, w starożytności popularny lek na obstrukcję; por. Pok. w. 1254.
w. 901 RUDZIELEC - może Kleon był rudy.
w. 912 Trierarchia, czyli powinność wystawienia własnym sumptem triery
(por. wyżej obj. do w. 279), była bardzo kosztownym zaszczytem, dostęp­
nym tylko dla bogatych. Dla biedniejszych równała się ruinie majątkowej.
Zdarzało się, że strategowie nakładali ten obowiązek na osobistych wrogów.
w. 954 W oryginale homonim: demos - 'lud', demós - 'tłuszcz'. Zamiast
spodziewanej głowy Luda uwieńczonej liściem laurowym, na sygnecie ma
Przypisy800-106 7 431

być tłuszcz wołowy zawinięty w liść figowy - coś w rodzaju naszego go-
łąbka w liściu kapusty.
w. 956 Mewa bywała często symbolem żarłoczności.
w. 958 Kleonima (por. Ach. w. 88 i obj.) wyśmiewali komediopisarze za
żarłoczność i tuszę; por. niżej w. 1292-1299, 1372.
w. 969 SMIKJTĘ ŚCIGAŁ I JEJ PANA-dowcip wieloznaczny dla współczesnych
Arystofanesowi, dla nas kompletnie niezrozumiały. Smikites to imię mę­
skie, tu przerobione na kobiece. Kobieta nie miała żadnych praw obywatel-
skich. ,,Pan" może oznaczać męża. ,,Ściganie" to groźba wytoczenia proce-
su przed sądem. Czy Smikites był jakimś znanym ówcześnie Ateńczykiem,
któremu groził proces? Scholia podają, że Smikitesem nazwany został Cy-
rus, syn Artakserksesa, satrapa Lidii, który pomagał finansowo Spartanom.
w. 985nn. MUZAz CHLEWA - świnia to dla Greków symbol chamstwa.
Wykształcenie muzyczne było w Atenach bardzo ważne, wszyscy wolno
urodzeni chłopcy je odbierali.
w. 996 DOROBKIEWICZOWSKĄ - tak usiłuję oddać oryginalną grę słów: do-
risti znaczy dosłownie: ,,po dorycku", a Paflagon gra dorodokistf - ,,poła­
pówkarsku".
od w. 997 Scenka ta stanowi właściwie trzeci agon - walkę na wyrocznie.
w. 1004 GLANIS('sum') - nieistniejący wróżbiarz. Kiełbaśnik wymyśla fik-
cyjne imię rymujące się z autentycznym Bakisem (por. wyżej obj. do w. 123).
w. 1015 ERECHTEJDA - znaczy tyle, co Ateńczyk. Erechteus był mitycz-
nym założycielem Aten; poświęcona mu była jedna ze świątyń na Akro-
polu - Erechtejon.
w.1024 FEB(gr. Fójbos)- epitet Apollona ('świetlisty, promienisty'), bar-
dzo często używany zamiast imienia bóstwa.
w. 1030 CERBER(gr. Kerberos) - mityczny trójgłowy pies, stróż świata
zmarłych, podziemnego królestwa Hadesa.
w. 1034 WYLIZUJE ... WYSPYZAPRZYJAŹNIONE - Kleon ciągle oskarżany jest
o ciągnięcie korzyści ze swego urzędu. Tu chodzi o przywłaszczanie pie-
niędzy od miast sprzymierzonych z Atenami.
w. 1040 Aluzja do słynnej wróżby, którą Apollo Delficki dał Temistokle-
sowi: by schował się za drewnianym murem. Temistokles zrozumiał wróż­
bę należycie: że należy zbudować potężną flotę.
w. 1053 SPARTAŃSKIE KRUCZĘTA - znów chodzi o jeńców spartańskich
spod Pylos przywiezionych do Aten przez Kleona, a pojmanych przez Ni-
kiasa i Demostenesa.
w. 1055 KEKROPIDA - Ateńczyk, jako potomek mitycznego króla Aten,
Kekropsa.
w. 1067 AJGEJDA- Ateńczyk. Ajgeus (Egeusz), ojciec Tezeusza, był mi-
tycznym królem Aten.
PsIO-LIS(gr. Kynalópeks) - tu przydomek czy przezwisko nieja-
432 ARYSTOFANES ■ Rycerze

kiego Filostratosa (w. I 069), właściciela domu publicznego. Występuje on


również później w Lizystracie w tym samym charakterze i pod tym samym
przezwiskiem (por. Liz. w. 957).
w. 1072 LOKSJAS - epitet Apollona jako bóstwa wieszczego ('dwuznacz-
ny, zawiły').
w. 1077 Aluzja do bajki Ezopa o lisie w winnicy, który nie mógł dosięgnąć
winogron i pocieszył się stwierdzeniem: ,,Są niedojrzałe"; por. Bajki Ezo-
powe. Przeł. i oprac. M. Golias. Wrocław 1961 (nr 15).
w. 1081 SYNLATONY- Apollo. Latona miała z Zeusem dwoje dzieci,
Apollona i Artemidę.
w. 1085 DIOPEJTHES - scholia podają, że miał zniekształconą rękę, a we
fragmentach innych komediopisarzy wyśmiewany jest jako szaleniec.
Podobno był przyjacielem Nikiasa.
w. 1088 Chodzi tu nie tyle o prawdziwe Morze Czerwone, ile o na wpół
bajeczną krainę szczęśliwości.
w. 1089 EKBATANY - zob. Ach. obj. do w. 64.
w. 1090 BOGINI - oczywiście Atena, opiekunka miasta.
w. 1103 THUFANES - był, jak powiada starożytny komentator, sekretarzem
Kleona. Nie znamy go skądinąd.
w. 1109 CUGLE PNYKSU - Zgromadzenia Ludowego, którego siedzibą był
Pnyks.
w. 1150 Sędziowie głosowali przez wrzucanie do urny białego lub czarnego
kamyczka. W oryginale Lud wsadza winowajcom w gardło pokrywę od urny.
w. 1165 PIERWSZEJSZY - Kiełbaśnik używa nieistniejącej normalnie w ję­
zyku formy stopnia wyższego od „pierwszy".
w. 1167 Znów aluzja do przywłaszczenia sobie przez Kleona zwycięstwa
pod Pylos.
w. 1168nn. Ani widelców, ani łyżek nie znali starożytni Grecy. Do je-
dzenia zupy używali kawałków chleba lub placków. Tu mowa o specjal-
nie do tego celu pieczonych plackach z wgłębieniem zrobionym kciu-
kiem.
w. 1174, 1176 GARNEK - tu hełm Ateny, obrończyni miasta.
w. 1177, 1178, 1189 Kiełbaśnik i Paflagon wymieniają kolejno różne
przydomki Ateny: POGROMCZYNI - gr. Fobesistrate ('postrach wojsk');
CóRAMOCARZA-gr. Obrimopatra ('córka potężnego ojca'), epitet home-
rycki; TRZYKROĆ WIELKA- w oryginale Tritogenes, epitet o niejasnym
znaczeniu, którego pierwsza zgłoska kojarzy się z tri- 'trzy'.
w. 1180 o SZACIE - chodzi o szatę dla bogini Ateny, którą w święto Pana-
thenajów przystrajano posąg patronki miasta (por. wyżej w. 566 i obj.).
w. 1182 Gra słów; w oryginale „bułka" i „szybki pęd okrętów"
(elater i czasownik elauno).
w. 1187 TRZYDODWÓCH - trzy części wody, dwie wina.
Przypisy1067-1278 433

w. 1194 Parodia monologu Medei z tragedii Eurypidesa Medea; por. także


Ach. w. 483nn.
w. 1225 Jak podają scholia, jest to naśladownictwo uroczystej formuły
używanej przy ofiarach dla Posejdona.
w. 1237 Parodia stylu tragicznego; nie wiemy jednak, z jakiej tragedii po-
chodzi cytat.
w. 1238 W oryginale chodzi o zapasy, sport w Grecji niezwykle popular-
ny. Był jednym z elementów obowiązkowego wykształcenia młodzieży,
niedostępnym tylko dla najnędzniejszych dołów społecznych, z jakich wy-
wodzi się Kiełbaśnik. Por. wyżej obj. do w. 387nn.
w. 1240 Cytat z niezachowanej tragedii Eurypidesa Telefos.
w. 1250nn. Parodia pożegnania Alkestis z jej łożem małżeńskim w trage-
dii Eurypidesa Alkestis (w. 177nn.):

Łoże[ ...]
[...] A ciebie
Mieć będzie inna, mniej zacna, szczęśliwsza!

(tłum. Jerzy Łanowski)

po w. 1252 EKKYKLEMAT - zob. Ach. obj. do w. 407.


w. 1257 Kiełbaśnik przyjmuje szlachetnie brzmiące imię Agorakritos (do-
słownie: ,,Rynkosąd"). W oryginale gra słów nieco inna - Kiełbaśnik wy-
chował się na rynku wśród tamtejszych rozmów, niekoniecznie na najszla-
chetniejsze tematy.
w. 1263 w ... GAPINACH - zabawna nazwa Aten (gr. zamiast Athenajon -
Kechenajon).
w. 1264-1267 Te cztery wiersze są naśladownictwem dobrze widocznie
znanego prosodionu Pindara na cześć Artemidy:

Czym piękniej pieśń zacząć lub skończyć, jak śpiewem


O przepasanej głęboko Latonie
I tej, co rącze rumaki popędza?
(fragm. 89a, tłum. Jerzy Danielewicz)

w. 1268n. LIZYSTRATOS - zob. Ach. w. 855 i obj.; THUMANTIS jest skądinąd


nieznany. Obaj byli biedakami.
w. 1273 PYTH0- dawna nazwa Delf, siedziby wyroczni Apollona.
w. 1278nn. ARIGN0TOS, ARIFRADES -Arignotos był znanym kitarzystą i po-
rządnym człowiekiem, chyba przyjacielem Arystofanesa; brat jego, Arifra-
des, jak wynika z tekstu, znanym w mieście rozpustnikiem, uprawiającym
tzw. francuską miłość. Był jeszcze trzeci brat, aktor (zajmuje się nimi Ary-
stofanes w Osach, w. 1275-1283). Ojcem ich był niejaki Automenes.
434 ARYSTOFANES• RycerzeI Chmury

w. 1279 ORTYJSKA NUTA- rodzaj powszechnie znanej melodii.


w. 1287 OJONICHOS - nieznany skądinąd autor sprośnych piosenek.
w. 1300 TRIERY-zob. wyżej obj. do w. 279.
w. 1304 HYPERBOLOS - zob. Ach. w. 846 i obj.
w. 1312 THESEJON (świątynia herosa ateńskiego, Tezeusza) i świątynia
CZCIGODNYCH BOGIŃ (Eumenid) były miejscami azylu dla zbiegłych nie-
wolników. Mieli oni tam prawo żądać sprzedania innemu panu.
w. 1315 PUDŁA POLAMPKACH - zob. obj. do w. 739.
w. 1318 PEAN- chóralna pieśń dziękczynna do Apollona (por. Ach. obj.
do w. 1212), Artemidy lub innych bogów, z charakterystycznym refrenem:
Ió pajan.
w. 1321 Lud został przegotowany w kotle i odmłodzony w ten sam spo-
sób, w jaki Medea odmłodziła Ajsona, ojca Jazona.
w. 1323, 1329 - zob. Ach. w. 637 i obj.
w. 1325 MILTIADES - zwycięzca spod Maratonu i ARYSTYDES - zwycięzca
spod Salaminy to bohaterowie wojen z Persami, dla Arystofanesa ludzie
z dawnych, dobrych czasów.
w. 1331 Na scenę wchodzi odmłodzony Lud ubrany w strój, który nosił
w młodości, a więc staroświecki.
CYKADY WEWŁOSACH - rodzaj spinek w kształcie cykad, którymi
spinano długie -według ówczesnej mody-włosy; por. Chm. w. 984n. i obj.
w. 1332 MUSZELKAMI NIEPACHNIE - chodzi o muszelki do głosowania w pro-
cesach sądowych. Odmłodzony Lud nie będzie się już zajmował sądownic­
twem, lecz sprawami poważniejszymi - zawarciem pokoju ze Spartą.
w. 1344 Tzn. pysznił się jak jeleń rogami, a kogut skrzydłami.
w. 1368 Dwuznaczność: chodzi o wioślarzy, którzy mają tyłki wyślizgane
od ław wioślarskich, ale jest to równocześnie aluzja do pederastów.
w. 1369n. Widocznie ludzie bardziej wpływowi i ci, których stać było na
łapówki, ,,załatwiali" sobie przydziały do lżejszej służby w armii.
w. 1372 KLEONIMOS -wyśmiewany tu za porzucenie tarczy; por. Ach. w. 88
i obj. oraz wyżej w. 958 i obj.
w. 1377-1381 Kpina z uczniów sofistów, którzy nadużywali wyrazów za-
kończonych na -ikos ('-iczny').
FAJAKS- był politykiem i mówcą młodego pokolenia, wykształ­
conym przez sofistów. Za co groziła mu śmierć i jak się od niej wykręcił
- nie wiadomo.
w. 1379 GNOMOTYPICZNY - przydomkiem gnomotypos ('kowal sentencji,
twórca przysłów') obdarzono Eurypidesa jako ucznia sofistów.
w. 1399 PSIEI OŚLE ... SPRAWY - zamiast oczekiwanego „psie i ośle mięso",
które miałby, jako gorsze, pchać w swoje kiełbasy.
w. 1405 KOZIOŁ OFIARNY (gr.farmakós) miał już w tym czasie znaczenie,
w jakim zwrotu tego używamy obecnie.
Przypisy1279-1407 / 6-109 435

w. 1406 Odświętne płaszcze miały widocznie kolor zielony jak żaba, stąd
ich nazwa gr. batrachis (batrachos - 'żaba').
w. 1407 Słudzy wynoszą Paflagona ze sceny, by posadzić go w miejscu
proponowanym przez Kiełbaśnika, tj. przy bramie, przez którą wchodzą
i wychodzą przybysze, a więc i posłowie.

CHMURY
w. 6n. Niewolników z powodu wojny nie można było wysłać na wieś do
ciężkich robót, należało zresztą obchodzić się z nimi łagodnie, gdyż mo-
gliby zbiec do nieprzyjaciela. Sam Strepsjades, właściciel gospodarstwa
na wsi, musi mieszkać w Atenach, podobnie jak Dikajopolis w Acharnej-
czykach, choć Strepsjadesa trzyma pewnie w mieście po części i żona, cze-
go dowiemy się z dalszego ciągu sztuki.
w. 13 ŻŁOBY - wydatki na paszę dla koni.
w. 17 DZIEŃ DWUDZIESTY - ten dzień miesiąca był terminem regulowania
wszystkich należności, w tym również spłaty długów.
w. 21 MINA- zob. Ryc. obj. do w. 835.
w. 21, 22 Imię Pasjas jest w języku greckim trzyzgłoskowe (Pa-si-as) i tak
je w tych dwu miejscach należy czytać.
w. 23 Chodzi o rasowego konia z dobrej stadniny, oznaczonego piętnem
w kształcie litery kappa (q), używanej w alfabecie greckim tylko jako cyfra.
w. 25 FILON- wożnica wyścigowego wozu.
w. 47 W oryginale siostrzenicę Megaklesa. Jest to imię powtarzające się
w rodzie Alkmeonidów, najbardziej arystokratycznym w Atenach.
w. 51 PUDER- w oryginale szafran, który w postaci sproszkowanej służył
też do podobnych celów jak dziś kolorowy puder kosmetyczny.
w. 63-67 Na konia mało kogo było stać w biednych Atenach. Imiona
,,z koniem" (gr. hippos) jako częścią składową nosiła raczej arystokracja.
Strepsjades chce nazwać syna po swoim ojcu, który miał na imię, jak do-
wiadujemy się z w. 65 i 134, Fejdon - Oszczędniś. Kompromisowe imię
syna (Szczędzikoniewicz) i pretensje matki spowodowały „końską manię"
Fejdippidesa, wielce dla ojca kosztowną.
w. 70 MEGAKLES - brat matki Fejdippidesa; por. wyżej w. 47.
w. 82 POSEJDON, OPIEKUN KONI- zob. Ryc. obj. do w. 551.
w. 94 MYŚLARNIA-ten przekład słowafrontisterion, nowotworu wymyślo­
nego przez Arystofanesa (od czasownika frontidzo - 'rozmyślać') zapoży­
czam z przekładu Stefana Srebrnego.
w. 95nn. Podobny pogląd wyrażali sofiści.
w. 104 CHAJREFONT - jeden z najwierniejszych uczniów Sokratesa.
w. 109 RUMAKJ oo LEOGORASA (dosłownie: ,,bażanty od Leogorasa") -
Leogoras był hodowcą znakomitych koni wyścigowych. W oryginale chodzi
436 ARYSTOFANES ■ Chmury
o konie z wypalonym na zadzie piętnem przedstawiającym bażanta;
takich koni w rzeczywistości nie było, najlepsze miały mak w kształcie kogu-
ta. Arystofanes wprowadza dla żartu jeszcze szlachetniej maczone rumaki.
w. 120 RYCERZOM - zob. Ryc. wstęp.
w. 134 KlKINNA- jedna z gmin attyckich; por. także Ach. obj. do w. 406.
w. 137 PORONIENIE MYŚLI - aluzja do zawodu matki Sokratesa - akuszerki. So-
krates zresztą sam porównywał swoją metodę wydobywania z ludzi ich po-
glądów do pracy położnej (metoda majeutycma; majeutike- 'położnictwo').
w. 156 SFETTOS - gmina attycka.
w. 179 Pomysł kradzieży płaszcza z „szatni" w palestrze wynika stąd, że So-
krates lubi! przebywać w palestrach i gimnazjonach, gdzie rozmawiał z mło­
dzieżą. PALESTRA to szkoła zapaśnicza, do której uczęszczała prawie cała mę­
ska młodzież. Zapasy były najpopularniejszym sportem nie tylko w Atenach.
w. 180 TALES- z Miletu, słynny joński filozof i badacz przyrody, jeden
z tzw. siedmiu mędrców (VII-VI w. p.n.e.).
po w. 183 EKKYKLEMAT - zob. Ach. obj. do w. 407.
w. 186 O wziętych do niewoli w Pylos Spartanach wiele jest mowy w Ry-
cerzach (por. także wstęp). Nie zdarzało się to pewnie Ateńczykom czę­
sto, więc wypadek ten długo wspominano.
w. 192 EREB- otchłań w podziemnej krainie śmierci, państwie Hadesa;
TARTAR - najgłębsze miejsce w Krainie Zmarłych. W Tartarze przebywa-
li wielcy zbrodniarze skazani na wieczną karę.
w. 203 ROZPARCELOWAĆ-na działki dla osadników wojskowych, tzw. kle-
ruchów. Taką działkę miał na Eginie ojciec Arystofanesa.
w. 208 Aluzja do manii sędziowskiej Ateńczyków; por. Ryc. w. 50-51.
w. 213 Ateńczycy pod wodzą Peryklesa pokonali zbuntowaną Eubeję.
w. 223 EFEMERYDA - ,,stworzenie jednodniowe" (gr. efemerźs, od epź -
'przez' i hemera - 'dzień') w odróżnieniu od bogów nieśmiertelnych. Alu-
zja do Ody Pytyjskiej (8,95) Pindara, gdzie tak wyraża się o ludziach Sy-
len, oraz do epinikionu Bakchylidesa (3,75).
w. 247n. ,,Sokrates nie uznaje bogów, których uznaje państwo" - tak sfor-
mułowano w 24 lata później oskarżenie przeciw filozofowi. Bogowie trak-
towani są „obiegowo", jak monety.
w. 249 W Bizancjum używano żelaznych monet.
w. 256n. Aluzja do niezachowanej tragedii Sofoklesa Atamas, w której bo-
hater - wygnany z Beocji król, który osiedlił się w Tessalii, ale naruszył
zakaz religijny - miał być złożony w ofierze Zeusowi. Zwierzętom ofiar-
nym wkładano na głowy wieńce.
w. 262 Posypywanie mąką było jednym z elementów wtajemniczenia
w misteria.
w. 271 OKEANOS - rzeka opływająca ziemię dookoła, a jednocześnie bóg
z najstarszej boskiej pary; żoną jego była Ziemia-Gaja.
Przypisy 109-415 437

w. 273 JEZIORO MEOTIS- dzisiejsze Morze Azowskie; MIMANT (gr. Mimas)


- lesista góra w Jonii, na zachodnim wybrzeżu Azji Mniejszej.
w. 285 OKOETERU- słońce.
w. 296 Tego typu dowcipy były pospolite w komediach; por. początek Żab.
w. 300 ZIEMIAPALLADY - miasto Ateny.
w. 301 KEKROPS - mityczny, pierwszy władca Aten; por. Ryc. w. 1055.
w. 302 ŚWIĘTE MISTERIA - Wielkie Misteria Eleuzyńskie ku czci Demeter
i jej córki Persefony-Kory, odbywające się w podateńskiej miejscowości
Eleusis (16-22 dzień miesiąca Boedromion, nasz wrzesień/październik).
w. 311 BROMIOS - przydomek Dionizosa ('grzmiący'). Mowa o Wielkich
Dionizjach, święcie wiosennym (8-13 dzień miesiąca Elafebolion, nasz
marzec/kwiecień).
w. 313 AULOS- zob. Ach. obj. do w. 752.
w. 315 HEROINY - bohaterki, matki herosów.
w. 323 PARNES- zob. Ach. obj. do w. 348.
w. 326 Chmury ukazują się przy wejściu na orchestrę.
w. 332 WRÓŻBICI z THURIOJ - chodzi o założycieli miasta Thurioj w Italii
(nad Zatoką Tarentyjską), między którymi był Lampon, kapłan i wróżbita
ze świątyni Apollona w Delfach.
w. 333 Chodzi o poetów dytyrambicznych piszących górnolotnym stylem
i ulegających nowomodnym muzycznym pomysłom.
w. 336 TYFON- zob. Ryc. obj. do w. 51 I.
w. 344 Chór ma kobiece maski z wielkimi nosami.
w. 349 SYNKsENOFANTA - Hieronymos, autor dytyrambów; por. Ach. w. 389.
w. 351 SIMON- postać skądinąd nieznana.
w. 353 KLEONIM - zob. Ach. obj. do w. 88 oraz Ryc. w. 1372.
w. 355 KLEJSTHENES - zob. Ach. obj. do w. 118.
w. 361 PRODIKOS - z Keos, sofista i meteorolog, zajmował się również
kosmogonią.
w. 368 KTÓŻ DESZCZ NAMZSYŁA? -Zeus, najwyższy bóg nieba, rządzi także
pogodą; Grecy mawiali: Zeus hyej- ,,Zeus dżdży". Por. Homer Iliada XI 493.
w. 386 Na uroczystej uczcie ofiarnej w doroczne święto Panathenajów ku
czci Ateny, opiekunki miasta (24-29 dzień miesiąca Hekatombajon, nasz
lipiec/sierpień); Panathenaje szczególnie uroczyście, z udziałem przedsta-
wicieli wszystkich miast-państw greckich, obchodzono co cztery lata.
w. 398 Czasy Kronosa to okres przed panowaniem Zeusa, czasy zamierz-
chłe. Według legendy nie było wówczas jeszcze księżyca.
w. 400 THEOROS - zob. Ach. obj. do w. 134.
w. 408 DIASJE- święto ku czci Zeusa na pamiątkę legendarnego potopu
(23 dzień miesiąca Anthesterion, nasz luty/marzec).
w. 415nn. Uczniowie Sokratesa mają więc pędzić żywot ascetyczny, po-
święcając się wyłącznie nauce. Powstrzymywanie się od ćwiczeń fizycz-
438 ARYSTOFANES ■ Chmury

nych jest teżelementem ascezy; stąd zresztą bierze się ich kilkakrotnie
podkreślana bladość. Wiadomo jednak z Platona i Ksenofonta, że Sokra-
tes wcale od wina nie stronił i nie uprawiał żadnej ascezy.
w. 426 LIBACJA (gr. sponde)- zlanie z kielicha kilku kropel wina dla bóstwa.
w. 430 STADION (łac. stadium) - miara długości równa 600 stopom; nieco
mniej niż 200 m.
w. 438 KONIEz KOPPAMI - por. wyżej obj. do w. 23.
w. 497 HIMATION - zob. Ryc. obj. do w. 882.
w. 499 Człowiek oskarżający obywatela o kradzież mógł wejść do jego
domu, by przeprowadzić rewizję, musiał się jednak rozebrać z wierzchniej
odzieży, by nie być podejrzany o podrzucenie czegoś.
w. 508 Wyrocznia Trofoniosa znajdowała się w beockim miasteczku Le-
badeja u stóp Helikonu. W grocie mieszkały węże, które trzeba było uła­
godzić plackiem.
w. 518nn. W pierwszej części parabazy Arystofanes mówi o swojej do-
tychczasowej karierze literackiej, a przede wszystkim o losie, jaki spotkał
pierwszą wersję Chmur.
w. 519 Poeta komiczny jest podopiecznym Dionizosa, gdyż z okazji świąt
ku czci tego właśnie boga wystawia się komedie.
w. 529 CNOTLIWY, ROZPUSTNIK (gr. Sófron, Katapygon) - bohaterowie
pierwszej, niezachowanej komedii Arystofanesa Biesiadnicy, dwaj bracia,
z których jeden był kształcony wedle starego, dobrego systemu, drugi
w nowoczesnej szkole sofistycznej.
w. 530n. Z powodu młodego wieku nie mógł Arystofanes wystawić kome-
dii pod własnym imieniem.
w. 534nn. Aluzja do wstępnej sceny tragedii Ajschylosa Ofiarnice (druga
część Orestei): Elektra rozpoznaje pukiel włosów swego brata, Orestesa,
który złożył go na grobie ich ojca Agamemnona.
w. 540 KoRDAKS- sprośny taniec, tradycyjny w komedii.
w. 541n. Postać taka występowała w jednej z komedii Eupolisa.
w. 543 Nawet starożytny komentator nie wiedział, o czym tu mowa. Z po-
chodnią wpada Strepsjades właśnie tu, w drugiej wersji Chmur, w pierw-
szej podobno tej sceny nie było.
w. 549 W Rycerzach, w całości poświęconych Kleonowi.
w. 55lnn. HYPERBOLOS - Eupolis poświęcił mu komedię Marikas, Her-
mippos wyśmiewał go w komedii Przekupki (obie niezachowane); por. też
Ach. obj. do w. 846 i Ryc. obj. do w. 739.
w. 556 FRYNICHOS - chodzi o komediopisarza współczesnego Arystofane-
sowi.
w. 559 - zob. Ryc. w. 864-867. Chodzi o to, że węgorze najlepiej łowi się
w zmąconej wodzie, gdzie tracą orientację. W spokojnej, czystej wodzie
złapać ich nie można.
Przypisy415-673 439

w. 566n. WŁADCA TRÓJZĘBA-Posejdon; por. także Ach. obj. do w. 510nn.


w. 571 NIEBIAŃSKI WOŹNICA- bóg Słońce-Helios.
w. 582 GARBARZ PAFLAGON - pod tym imieniem występuje w Rycerzach
Kleon.
w. 595nn. FEB- przydomek Apollona, urodzonego na wyspie Delos (por.
Ryc. obj. do w. 1024); KYNTHOS - góra na tej wyspie.
w. 598nn. Najsłynniejszą świątynię w Efezie (na pograniczu Lidii i Jonii)
miała Artemida, siostra Apollona.
w. 602 EGIDA- tarcza Ateny.
w. 603nn. Na Parnasie, górze w Fokidzie, odbywały się co dwa lata uro-
czystości - święte orgie - ku czci Dionizosa. Uczestniczyły w nich dele-
gacje kobiet z całej Grecji.
w. 608 SELENE- bogini Księżyca.
w. 615nn. Niedokładności w kalendarzu ateńskim wynikały z niezgodno-
ści między rokiem słonecznym a miesiącem księżycowym.
w. 622 MEMNON,SARPEDON - bohaterowie wojny trojańskiej, sojusznicy
Trojan. Byli dziećmi bogów: Memnon - Tithonosa i Eos, Sarpedon - Zeu-
sa i Laodamii, mimo to polegli w walce.
w. 624 ŚWIĘTYM POSŁEM - do świątyni Apollona w Delfach. Członkowie
amfiktionii (związku miast-państw) delfickiej wysyłali co roku do Delf
wybranych posłów, zwanych hieromnemones; Hyperbolos utracił widocz-
nie ten urząd przed upływem kadencji.
w. 640 CHOJNIKS - miara towarów sypkich; chojniks zboża był porcją na je-
den dzień dla jednego człowieka. Można chyba porównać tę miarę z litrem.
w. 642nn. TRYMETR, TETRAMETR - miary wierszowe. Strepsjades nie ma
pojęcia o wersyfikacji, zna tylko miary zbóż i płynów.
w. 650--053 Chodzi znów o miary wierszowe: RYTMBOJOWY to wiersz
zbudowany z anapestów (u u .!. ), DAKTYL(.!. u u) to miara poezji epic-
kiej, dosłownie znaczy: ,,palec".
w. 661 W oryginale występuje tu wyraz alektryón, co oznacza i kurę, i ko-
guta, zróżnicowane tylko rodzajnikiem (tzw. rzeczowniki wspólnorodza-
jowe). Sokrates używa formy żeńskiej alektryajna - 'kura'. W języku pol-
skim płeć wszystkich zwierząt domowych jest zróżnicowana w nazwach.
Za przekładem Bogusława Butrymowicza wprowadzam więc wróbla, któ-
ry jest tu chyba najlepszy, z trzech względów: 1) ptak, jak w oryginale;
2) bardzo pospolity; 3) płeć łatwa do rozróżnienia na pierwszy rzut oka
(samiec ma czarny „krawacik"). Stefan Srebrny wprowadza łasicę.
w. 669 W oryginale „dzieża", rzeczownik z końcówką męską -os, lecz
rodzaju żeńskiego (takich rzeczowników jest w języku greckim mnó-
stwo). Sokrates każe zamienić końcówkę na żeńską -e (kardópe zamiast
kardopos).
w. 673nn. Aluzja do pederastii Kleonima, jak w w. 676, 680.
440 ARYSTOFANES■ Chmury

w. 686--690 Wiele jest w języku greckim rzeczowników rodzaju męskie­


go odmieniających się według deklinacji żeńskiej (np. przejęty i do języ­
ka polskiego, poprzez łacinę, wyraz „poeta"). Dwa ostatnie imiona wy-
mienione przez Strepsjadesa odmieniają się wedle deklinacji żeńskiej
i wołacz jest identyczny jak rzeczowników rodzaju żeńskiego.
w. 692 Ten Amynias musiał być tchórzem. Jak podaje scholiasta, wyśmie­
wali go też Kratinos i Eupolis za pyszałkowatość, donosicielstwo i złe wy-
wiązanie się z poselstwa.
w. 710 Nieprzetłumaczalna gra słów. Pluskwa to po grecku kóris. Koryn-
tyjczycy byli sprzymierzeńcami Spartan w wojnie peloponeskiej.
w. 730 Strepsjades jest okryty kożuchem.
w. 750 Tessalia słynęła ze swych czarownic. Czary zaczynały się od ścią­
gnięcia z nieba księżyca i zmuszenia go do spełnienia próśb (jak przywo-
łanie diabła). Strepsjadesowi chodzi jednak o schowanie księżyca i unie-
możliwienie przez to ustalenia daty spłaty długu.
w. 758 TALENT - zob. Ach. obj. do w. 6 i Ryc. obj. do w. 835.
w. 763 Dziecinna zabawa,jak puszczanie latawca. W oryginale żuk jest złoty.
w. 770nn. Pisano na tabliczkach powleczonych woskiem.
w. 815 KOLUMNY domu arystokraty Megaklesa, któremu tylko tyle zosta-
ło z dawnej fortuny.
w. 830 Sokrates nie pochodził z wyspy Melos, lecz z Aten. Chodzi tu
o podkreślenie bezbożności Sokratesa, gdyż z Melos pochodził filozof
Diagoras oskarżony o bezbożność i skazany. Stało się to, co prawda, nie-
co później, lecz poglądy jego znane już były w Atenach.
w. 837n. Częste chodzenie do kosztownej łaźni jest objawem zbytku.
Oszczędny Strepsjades tego nie robi. Mycie nieboszczyka należy do rytu-
ału pogrzebowego.
w. 859 W roku 446 Perykles przekupił dowództwo spartańskie, tak że wojsko
cofnęło się bez walki. Na pytanie zadane mu na Zgromadzeniu Ludowym, na
co poszły pieniądze z państwowego skarbca, odpowiedział: ,,Na potrzeby".
w. 863 O zamiłowaniu Ateńczyków do sądów wspomina Arystofanes
w wielu miejscach, a komedię Osy poświęcił temu tematowi w całości;
por. też Ryc. obj. do w. 50n. Dawniej „dieta" sędziowska wynosiła 1 obol,
dopiero Kleon podniósł ją do 3 oboli.
w. 904n. Zeus pokonał swego ojca, Kronosa, i strącił go do Tartaru.
w. 907 Argument tak często przez sofistów powtarzany doprowadza już do
mdłości z obrzydzenia.
w. 922 TELEF0S- w niezachowanej tragedii Eurypidesa był żebrakiem
(por. Ach. w. 41 lnn.), nosił więc torbę żebraczą. Wywód Niesprawiedli-
wy, porównany do Telefosa, ma w torbie zamiast czegoś do jedzenia my-
śli Pandeleta, o którym niestety nic nie wiemy, poza tym, że był mówcą
sądowym, więc pewnie krętaczem.
Przypisy686-106 7 441

w. 944 ZASTRZELĘ - oczywiście jak strzałą z łuku.


w. 951 GNOMY (l.poj. gnoma)- sentencje, myśli ogólne. Eurypidesa nazywa
Arystofanes „wykuwaczem" gnom; por. też Ryc. w. 1379 i obj., Żaby w. 877.
w. 964 Nauka muzyki obowiązywała wszystkich chłopców, podobnie jak
nauka czytania i pisania. KITARZYSTA - tu: nauczyciel gry na kitarze (gr.
kithara), instrumencie strunowym szarpanym pochodzenia wschodniego,
będącym udoskonaleniem liry.
w. 967 „GROŹNA PALLADO ..." - początek niezachowanego hymnu Lam-
proklesa; ,,KRZYK ..." - prawdopodobnie początek utworu niejakiego Ke-
dejdesa z Hermiony, wspomnianego też w w. 985.
w. 971 FRYNIS- zapewne jakiś nowomodny muzyk.
w. 984n. DIPOLIE- stare święto Zeusa (Zeus polieus - 'opiekun miasta'),
obchodzone w miesiącu Skiroforion (nasz czerwiec/lipiec). Elementem
uroczystości było zabijanie na ofiarę byków wedle specjalnego rytuału.
CYKADY WEWŁOSACH - (spinki w kształcie cykad) w czasie wo-
jen perskich panowała moda na długie, fryzowane włosy spinane takimi
spinkami; por. Ryc. w. 1331 i obj.
w. 989 Tarczę należy trzymać wyżej, przed piersią.
w. 995 POSĄG WSTYDU- chodzi o personifikację pojęcia wstydu, bóstwa
takiego nie było.
w. 997 Jabłko jest symbolem miłości, rzucenie w kogoś jabłkiem to zachęta.
w. 998 JAPETOS- ojciec Prometeusza, jeden z Tytanów; jest symbolem
starości, podobnie jak Kronos, por. niżej w. 1070.
w. 1001 HIPPOKRATES - był bratankiem Peryklesa. Jego synowie wyśmie­
wani byli przez komediopisarzy jako przygłupki.
w. 1005 GAJ AKADEMOSA - dawniej służył jako miejsce ćwiczeń fizycz-
nych, zwłaszcza biegów, później Platon założył tam swą szkołę filozoficz-
ną (stąd pochodzi dzisiejsza „akademia").
w. 1022 O tym Antymachu nic bliższego nie wiadomo, poza kpiną Arystofa-
nesa w Acharnejczykach (jeśli chodzi o tego samego Antymacha), w. 1150.
w. 1041 STATER- moneta srebrna lub złota, różnej wartości w różnych
miastach i epokach.
w. 1051 „Kąpielami Heraklesa" nazywały się ciepłe źródła w Termopi-
lach. Były pewnie i inne gorące źródła tak nazywane.
w. 1057 NESTOR- stary władca Pylos, jest u Homera przede wszystkim
znakomitym mówcą.
w. 1063 PELEUS- ojciec Achillesa, odtrącił miłość królowej Jolkos, żony
Akastosa. Ta oskarżyła go fałszywie przed mężem, który kazał porzucić
Peleusa w niedostępnych górskich ostępach na pastwę dzikich zwierząt.
Bogowie uratowali go, dając mu czarodziejski miecz.
w. 1067n. THETYDA - po urodzeniu Achillesa rzeczywiście wróciła do oj-
ca Okeanosa.
442 ARYSTOFANES • Chmury/ Osy
w. 1070 KRONOS - ojciec Zeusa, przed nim władający światem (por. wy-
żej w. 398 i obj.), jest symbolem starości, dawności.
w. 1083 To kara dla złapanych na gorącym uczynku cudzołożników.
w. 1128nn. Częścią ceremonii ślubnej jest odprowadzenie panny młodej do
domu męża w uroczystym pochodzie z pochodniami. Zgaszenie pochodni
jest fatalną wróżbą dla małżeństwa. W Egipcie prawie nigdy nie pada deszcz.
w. 1134 DZIEŃ „STAROMŁODY" - ostatni dzień miesiąca przed nowiem, od
którego rozpoczynał się nowy miesiąc. W ostatnim dniu miesiąca można
było wytaczać sprawę sądową. Każdy oskarżyciel musiał złożyć w pryta-
nejonie (,,urzędzie miejskim") zastaw pieniężny, zwracany po zakończe­
niu sprawy. Jeśli do wytoczenia sprawy nie doszło, zastaw przepadał.
w. 1174nn. Widocznie Ateńczycy byli znani z takich retardacyjnych zapytań.
w. 1187nn. SOLON - poeta i prawodawca ateński z VI w. p.n.e. Jak wynika
ze słów Fejdippidesa, nastąpiła zmiana starego prawa, wedle którego pro-
ces można było wszcząć dopiero w pierwszym dniu miesiąca, a więc dzień
później niż w dniu „staromłodym", który chyba dlatego otrzymał tę nazwę,
że przesunięto nań terminy dnia „młodego", tj. pierwszego w miesiącu.
w. 1220n. Aluzja do pieniactwa Ateńczyków.
w. 1221n. Formułka pozwu.
w. 1237 Strepsjades myśli o zrobieniu z brzucha Pasjasa bukłaka na płyny.
w. 1261 Poeta tragiczny Karkinos wprowadzał na scenę płaczących bo-
gów; por. Żaby, w. 86.
w. 1262-1266 Parodia niezachowanej tragedii Likymnios Ksenoklesa, sy-
na Karkinosa, gdzie jeden z bohaterów opłakiwał śmierć brata zabitego
przez Tlepolemosa (syna Heraklesa). Tragedia musiała być wystawiona
krótko przed Chmurami (ale nie wiadomo, czy przed ich pierwszą wersją,
czy przed napisaniem drugiej).
w. 1280 ZEUSLEJEWODĘ DESZCZOWĄ - por. wyżej obj. do w. 368.
w. 1356 Krios (BARAN- imię własne i rzeczownik pospolity) z Eginy zwy-
ciężył w zapasach na igrzyskach (chyba olimpijskich), a SIMONIDES z Ke-
os, przedstawiciel liryki chóralnej (VI/V w. p.n.e. ), napisał epinikion na je-
go cześć (niezachowane).
STRZYŻA- gra słów, w oryginale czasownikpeko oznaczający za-
równo czesanie, jak strzyżenie.
w. 1360 NAJADŁ SIĘ ŚWIERSZCZYKÓW - świerszcz (a właściwie cykada)
uchodził w starożytności za stworzenie niezwykle muzykalne.
w. 1364 Jedną z rozrywek przy ucztach było śpiewanie piosenek w ten
sposób, że któryś z uczestników brał w rękę gałązkę mirtu, zaczynał pio-
senkę, po czym podawał gałązkę następnemu biesiadnikowi, wzywając go
do kontynuowania śpiewu, tęn oddawał następnemu itd. Przekazywanie
głosu odbywało się przez stół na ukos, stąd nazwa tych piosenek - skolia
('skosy').
Przypisy1070-1507 I 8-38 443

w. 1372 Mowa o niezachowanej tragedii Eurypidesa Eol, gdzie syn Eola,


Makareus, zakochał się w rodzonej siostrze, Kanake, i popełnił kazirodztwo.
w. 1415 Parodia w. 691 tragedii Alkestis Eurypidesa, który brzmi:

Cieszy cię życie; ojca - uważasz - nie cieszy?

w. 1417 Wyrażenie przysłowiowe, przytaczane wielokrotnie w literaturze.


w. 1471-1474 WIR (gr. dinos) - wyraz ten oznacza też naczynie do picia
wina, rodzaj kielicha; tę grę słów usiłuję oddać w w. 1473. Por. też wyżej
w. 381, 828.
w. 1485 Strepsjades woła do pomocy niewolnika (o typowym niewolni-
czym imieniu Ksantiasz, por. Ach. w. 243 i obj.), potem jednak z jego po-
mocy nie korzysta i sam włazi na dach myślami.
w. 1503 Strepsjades powtarza słowa Sokratesa (w. 225).
w. 1507 NACZYMKSIĘŻYC SIEDZI- gr. hedra może znaczyć: 1) ,,siedzisko,
tron"; 2) ,,siedziba, mieszkanie"; 3) ,,pozycja, miejsce na niebie".

OSY
w. 8 SKORYBANCIAŁ - korybanci to kapłani bogini frygijskiej (z Azji Mniej-
szej), Wielkiej Matki Bogów - Kybele, której kult przeniknął do Grecji. Utoż­
samiano ją z grecką matką bogów, Reą, żoną Kronosa. Uroczystości kultowe
Wielkiej Matki we Frygii polegały na wprawianiu się w ekstazę za pomocą
tańca przy wtórze podniecającej muzyki. W Grecji korybanci utożsamiani by-
li z kreteńskimi kapłanami Rei, kuretami, którzy - na pamiątkę mitycznych
rycerzy Kuretów zagłuszających szczękiem broni i tańcem płacz niemowlę­
cia-Zeusa (by nie usłyszał go i nie połknął Kronos-ojciec)- podczas uroczy-
stości kultowych wykonywali takie właśnie hałaśliwe tańce. Korybanci tymi
samymi środkami starali się leczyć obłąkanych, stąd tę wywoływaną przez
kapłanów ekstazę trzeźwi Ateńczycy równali z samym obłąkaniem.
w. 9 SABASJOS-~ bóstwo frygijskie, którego kult, również ekstatyczny, nie-
dawno właśnie dotarł do Aten. Niejasny jest jednak związek Sabasjosa ze
snem. Może po ekstazie następował sen, który mógł działać leczniczo.
w. 12 PERSKA KIWAJĄCA DRZEMKA - Sabasjos, jako bóstwo małoazjatyckie,
kojarzy się Grekom z Persami.
w. 19 Kleonimos w czasie ucieczki z pola walki porzucił tarczę. Arystofa-
nes wypomina mu to wielokrotnie.
w. 20nn. Jedną z ulubionych zabaw przy ucztach było zadawanie sobie
przez uczestników zagadek.
w. 32 PNYKS- zob. Ach. obj. do w. 20.
w. 38 ZGNIŁĄ SKÓRĄ - Kleon, przywódca demokracji ateńskiej, był z za-
wodu garbarzem.
444 ARYSTOFANES ■ Osy

w. 41 Po grecku wyrazy demos - 'lud' i demós - 'tłuszcz' są homonima-


mi; por. także Ryc. w. 954.
w. 44 Alkibiades nie wymawiał widocznie litery „r". W oryginale wystę­
puje gra słów: kóraks - 'kruk' i kólaks - 'pochlebca'.
w. 51 DOKRUKÓW - aluzja do popularnego ateńskiego przekleństwa: ,,Idź
do kruków", znaczącego tyle, co nasze „Idź do diabła", czyli „Umrzyj".
Kruki, jak sępy, źywiły się trupami.
w. 57 ŻARTÓW KRADZIONYCH w MEGARZE - komedia attycka wywodzi się
w swych partiach mówionych z farsy megarejskiej, z niej też pochodzą
niewybredne dowcipy i chwyty stosowane przez niektórych komediopisa-
rzy. Arystofanes niejednokrotnie podkreśla swój wyższy poziom i głębszą
myśl.
w. 60 Herakles w komediowej tradycji jest przede wszystkim żarłokiem.
w. 61 EuRYPID-ZUCHWALEC - Eurypides, najmłodszy i najbardziej nowa-
torski spośród trójcy wielkich tragików, jest często przedmiotem ataków
Arystofanesa; już w pierwszej z zachowanych komedii, Acharnejczykach,
poświęcił mu obszerną komiczną scenę, a dwie późniejsze sztuki, Thesmo-
forie i Żaby, są walną rozprawą z twórczością Eurypidesa.
w. 62 Kleona atakował Arystofanes w niezachowanych Babilończykach
(426 p.n.e.) oraz w zachowanych Rycerzach (424 p.n.e.).
w. 74nn. Amynias i inni wymienieni dalej Ateńczycy mogli w czasie
przedstawienia siedzieć na widowni.
w. 81 SKAMBONIDA - mieszkaniec gminy attyckiej należącej do fyli Leontis.
w. 84 GoścIOFIL (gr. Filóksenos) - był chyba dość znaną w Atenach po-
stacią, bo wyśmiewał go podobno i inny komediopisarz, Eupolis.
w. 93 Klepsydra wodna wyznaczała czas przemówień sądowych.
w. 94 Białe i czarne kamyki (lub muszelki) służyły do głosowania: biały­
mi głosowano za uniewinnieniem, czarnymi - za skazaniem; por. także
Ryc. w. 1332.
w. 98 Zakochani, zwłaszcza w chłopcach, wypisywali imiona swych uko-
chanych i wyznania miłosne na ścianach domów, w których owe obiekty
ich miłości mieszkały.
w. 99 W oryginale gra słów: kemós - 'pokrywa urny do głosowania'
i k'emós - 'i mój'.
w. 108 Proponowany wymiar kary sędziowie zaznaczali na tabliczce po-
krytej woskiem (takie tabliczki przez długie wieki służyły jako notesy i ze-
szyty szkolne) krótszą lub dłuższą kreską. W braku rylca można to było
zrobić paznokciem.
w. 118 OCZYSZCZEŃ - rytualne czynności dokonywane przez kapłanów,
mające uleczyć chorobę.
w. 122n. NAEGINĘ - znajdowała się tam świątynia boga medycyny, syna
Apollona, Asklepiosa, oraz lecznica, a kapłani byli lekarzami. Leczenie
Przypisy 41-220 445

przeprowadzano metodą inkubacji. Chory spędzał noc w świątyni, a bóg


pojawiał mu się we śnie i uzdrawiał, bądź też kapłani na podstawie tego
snu przepisywali leczenie.
w. 133, 134 FILOKLEON, BDELYKLEON - zob. wstęp.
w. 145 Z FIGOWEGO - figa, po grecku sykon, kojarzy się z sykofantami -
donosicielami, i rzeczywiście pierwotnie wyraz ten oznaczał „wskazujące­
go figi", czyli jakiś drobiazg.
w. 151 Podobno „dymem" (gr. kapnós) nazwano gatunek winorośli dają­
cej szczególnie wytrawne, a może i mocne wino, które wyciskało z oczu
łzy, jak dym; ,,syn dymu" oznaczałoby więc pijaka.
w. 157 DRAKONTYDA - ów Drakontydes był prawdopodobnie oskarźony
w jakiejś sprawie politycznej. Filokleon zresztą zawsze głosował za ska-
zaniem oskarżonego.
w. 158 BÓGw DELFACH - Apollo wieszczący w swej świątyni przewaźnie
za pośrednictwem kapłanki Pytii.
w. 171 Nów DZISIAJ - w czasie nowiu przypadały dni targowe.
w. 181 Odyseusz, wraz z resztą niezjedzonych przez Cyklopa Polifema to-
warzyszy, ucieka z jego groty, schowawszy się pod brzuchem barana; por.
Homer Odyseja IX 425--463.
w. 184 NIKT- tak przedstawił się Cyklopowi Odyseusz.
w. 191 PROCES ... O CIEŃ OSŁA-wyrażenie przysłowiowe, odnoszące się do
wytaczania procesów o drobiazgi. Pochodzi z następującej anegdoty przy-
toczonej przez scholiastę: Pewien człowiek wynajął osła, by przetranspor-
tować bagaż. Właściciel osła szedł z nim razem. Gdy zatrzymali się na po-
łudniowy odpoczynek z osła zdjęto bagaż, a najemca położył się w cieniu
zwierzęcia. Właściciel zaprotestował, twierdząc, że osioł został wynajęty
do noszenia bagażu, a nie do użyczania cienia, i cień należy do niego. Na-
jemca z kolei uważał, że wynajął osła do wszechstronnego użytku. Spra-
wa oparła się o sąd ku uciesze ludu. Miało się to dziać w Abderze, ucho-
dzącej za krainę głupców.
w. 197 KLEONIE - Kleon podniósł sędziom wynagrodzenie do trzech oboli
dziennie, był więc ich protektorem; por. także Ryc. w. 50n. i Chm. w. 863.
w. 209 SKIONE- miasto na półwyspie Chalkidike, należące pierwotnie do
Związku Ateńskiego, później oderwało się odeń i przeszło na stronę Spar-
ty. Ateńczycy oblegali je przez dwa lata bez skutku. W chwili wystawie-
nia Os oblężenie jeszcze trwało. Tam właśnie, w Tracji, w Amfipolis,
w kilka miesięcy później zginęli Kleon i wódz spartański Brasidas.
w. 220 FRYNICHOS - starszy od Ajschylosa tragediopisarz; z twórczości je-
go nic nie pozostało. Stosował w swych sztukach wschodnią, azjatycką
muzykę, słodką i miękką, porównywaną z miodem. Szczególnie wyraźnie
zaznaczyło się to podobno w tragedii Fenicjanki. SYDON to obok Tyru naj-
większe miasto fenickie.
446 ARYSTOFANES • Osy

w. 230nn. Komias i następne wymienione imiona nic nam nie mówią.


Równie dobrze mogą być imionami autentycznymi, jak i fikcyjnymi. Kon-
thylos i Flya to nazwy gmin attyckich.
w. 236 w BIZANCJUM - staruszkowie wspominają czasy wojen z Persami,
gdy wyzwolono spod perskiej władzy kolonię grecką, Bizancjum (gr.
Byzantion). Zdarzyło się to pół wieku wcześniej.
w. 238 STĘPA (gr. hólmos)- dawny przyrząd do tłuczenia czegoś, zwłasz­
cza do śrutowania prosa, jęczmienia, gryki czy owsa. Składał się z dużej,
wydrążonej w kamieniu (albo drewnie) misy i kloca-tłuczka, zwanego stę­
porem, który ubijał ziarno na kaszę lub mąkę.
w. 243 NATRZYDNIPORCJĘ ... GNIEWU -powołany do wojska obywatel był
obowiązany do zabrania ze sobą żywności na trzy dni.
w. 251n. Palec, grubszy niż patyczek, zaczerpnie z kaganka więcej oliwy.
w. 262 NAGAR- osad powstający z niecałkowicie spalonych cząstek,
w tym wypadku oliwy.
w. 265 BOREASZ - wiatr północny.
w. 283 SPISKU NASAMOS- wyspa Samos oderwała się od Związku Ateń­
skiego za rządów Peryklesa w roku 441. Ateny wypowiedziały wojnę, któ-
ra była dość długa i ciężka dla obu stron, zakończyła się jednak kapitula-
cją wyspy. Ateny obawiały się powtórnej zdrady Samos.
w. 288 ZDRAJCÓW TRACKICH - por. wyżej w. 209.
w. 296 KOSTEK - chodzi o kostki do gry. Gra w kości była ulubionym za-
jęciem nie tylko nieletnich Ateńczyków. W czasie głodu i nędzy chłopiec
woli jednak coś do zjedzenia.
w. 303 ARCHONT - zob. Ach. obj. do w. 66n.
w. 308 „ŚWIĘTĄ HELLIDROGĘ" - parodia z Pindara (fragm. 189 wg wyd.
Machlera). ,,Droga Helli" to Cieśnina Hellespont (dosłownie: ,,morze Hel-
li"), tam utopiła się Helle, uciekając przed macochą wraz ze swym bratem,
Fryksosem, na grzbiecie baranka o złotym runie. Fryksos dopłynął do Kol-
chidy, a złote runo stało się celem wyprawy Argonautów. Cieśnina Helle-
spont była niebezpieczna dla okrętów.
w. 312nn. Parodia lamentu dzieci oddanych na pożarcie Minotaurowi
z niezachowanej tragedii Eurypidesa Tezeusz.
w. 314 Chodzi o woreczek na mąkę, którą starzec ma kupić za otrzymane
trzy obole.
w. 324nn. - por. w. 144n., 150n. Do dymu porównywano też kłamców
i samochwałów (por. polskie wyrażenie: ,,Puszczać dym w oczy"). Prok-
senides wymieniony jest jako samochwał w Ptakach (w. 1126). Syn Sel-
losa to Ajschines, który - jak podaje starożytny komentator - nosił prze-
zwisko „Dym", nie wiemy jednak, czy z powodu samochwalstwa, czy wi-
na, którym handlował.
w. 342 Chór przekręca komicznie imię Bdelykleona, by go znieważyć.
Przypisy230-440 447
w. 351 Odyseusz wślizgnął się do Troi przez kanał ściekowy, by porwać
posąg Ateny (Palladion) chroniący miasto przed zdobyciem. Opowiadał
o tym jeden z zaginionych eposów z tzw. cyklu trojańskiego.
w. 355 NAKSOS- wyspa na Morzu Egejskim, należąca do Związku Ateń­
skiego. W latach 60. oderwała się od Związku; wynikła stąd wojna po-
myślnie zakończona dla Aten.
w. 360 HOPLITA-ciężkozbrojny żołnierz armii greckiej (uzbrojenie hopli-
ty ważyło ponad 30 kg).
w. 364 ŁASICĘ - zob. Ach. obj. do w. 255, Thes. w. 258n.
w. 368 Artemida, siostra Apollona, była opiekunką łowów i wszystkiego,
co się z łowami wiąże. Sieci służyły do łapania nie tylko ryb, ale i ptaków
oraz niewielkich ssaków, np. zajęcy.
w. 375nn. Aluzja do Misteriów Eleuzyńskich - ich profanacja była jedną
z najcięższych zbrodni. Chór w zapale porównuje wykroczenie przeciw
sędziom do profanacji Misteriów, w ostatniej chwili zastępując słowo
„Misteria" słowem „prawa". DWIEBOGINIE, o których mowa, to Demeter
i jej córka Persefona-Kora, żona Hadesa, boga świata zmarłych; z ich kul-
tem związane były Misteria Eleuzyńskie; por. Chm. obj. do w. 302.
w. 380 Żart oparty na grze słów: w oryginale chodzi o Diopejthesa,
wieszczbiarza ateńskiego, którego imię znaczy „Ufający Zeusowi".
w. 386 KRATKISĄDOWE-przegrody oddzielające ławy sędziowskie od pu-
bliczności; por. Ryc. w. 675.
w. 389 LYKOS- heros (półbóg) ateński mający postać wilka, związany
z sądami; kapliczka Lykosa stała w miejscu posiedzeń sądu.
w. 399 EJREZJONA - zob. Ryc. obj. do w. 729. Dla Ateńczyków, narodu że­
glarzy, wszelkie porównania związane z żeglugą były bliskie i zrozumiałe.
w. 408 Chór, rozpoczynając szybki taniec, zdejmuje płaszcze.
w. 421 FILIPPOS- uczeń mówcy Gorgiasza, wymieniony też w Ptakach
(w. 1701) jako mówca-gaduła zarabiający gadaniem na chleb, był widocz-
nie najemnym adwokatem.
w. 433 MASYNTIASZ, MIDAS,FRYG- imiona niewolników; bardzo często
pochodzenie niewolnika starczało mu za imię. Wszyscy trzej zresztą są
chyba Frygijczykami - Midas to imię mitycznego króla Frygii (tego, któ-
ry miał ośle uszy), a Masyntiasz (gr. Masyntias) też nie brzmi po grecku.
w. 435 Zakuwanie w dyby było często stosowaną wobec niewolników karą.
w. 436 Już SŁYSZAŁEM, JAKTRZESZCZĄ SUCHE LIŚCIE FIGI- wyrażenie przy-
słowiowe. Bdelykleon nie przejmuje się wrzaskiem Chóru, porównując
ów odgłos do trzeszczenia suchych liści.
w. 438 KEKROPS- legendarny król Aten wyobrażany jako półczłowiek,
półwąż (wąż to po grecku drćrkon, stąd skojarzenie z Drakontydesem, por.
w. 157).
w. 440 CHOJNIKS - zob. Chm. obj. do w. 640.
448 ARYSTOFANES • Osy

w. 462 Tragik Filokles wyśmiewany był przez komediopisarzy za „cierp-


kość" poezji. Arystofanes mówi o nim w Thesmoforiach (w. 168), że „brzyd-
ki jest, więc brzydko pisze". Chór śpiewał „słodkie" pieśni Frynicha (por. w.
220), gdyby śpiewał „cierpką" poezję Filoklesa, byłoby jeszcze gorzej.
w. 464 Ateńczycy po uwolnieniu się od tyranii synów Pizystrata lękali się
nade wszystko jej powrotu.
w. 466 Amynias (wspomniany już w w. 74 jako gracz w kości) nosił we-
dle ówczesnej mody długie włosy. Dlaczego poeta nazywa go arcyłotrem
- nie wiemy; możemy przypuszczać, że postawił na Zgromadzeniu Ludo-
wym jakiś niepopularny wniosek.
w. 475 BRASIDAS - wódz spartański, który zajął część miast na półwyspie
Chalkidike w Tracji i prowadził tam agitację za odłączeniem się ich od
Związku Ateńskiego; por. w. 209.
w. 480 NIE SELERY ... ANIRUTA- przysłowie oznaczające początek czegoś.
Rośliny te sadzono zwykle przy samym wejściu do ogrodu.
w. 502 HIPPIASZ - zob. Ryc. obj. do w. 449.
w. 506 MoRYCHOS - znany smakosz i sybaryta. Jego „szlachetny" żywot
jest oczywiście dowcipem.
w. 525 Aluzja do zapłaty za udział w posiedzeniu sądowym.
w. 544 W dorocznej procesji panathenajskiej ku czci patronki miasta, Ate-
ny, kroczyło dziesięciu najbardziej reprezentacyjnych starców z gałązka­
mi oliwnymi w rękach (oliwka była świętym drzewem Ateny).
w. 566 Bajki zwierzęce zachowane pod imieniem Ezopa służyły bardzo
często jako przykłady czy urozmaicenia w przemówieniach sądowych.
w. 573 ŚWINKI KWIK- ,,świnka" (gr. chójros) jest dla Ateńczyka nieprzy-
stojnym dwuznacznikiem: oznacza też kobiece narządy płciowe.
w. 579 OJAGROS - był aktorem tragicznym.
w. 580 Tragedie pod tytułem Niobe pisali Ajschylos i Sofokles. Żadna
z nich nie zachowała się w całości.
w. 583 Córki, nawet jedynaczki, nie mogły prawnie dziedziczyć majątku,
szukano więc dla nich mężów wśród bliskich krewnych, by majątek pozo-
stał „w rodzinie".
w. 592 EUATHLOS - ówczesny polityk nieraz wyśmiewany przez Arystofa-
nesa i innych komediopisarzy. K-uzuso-NIM - znów kpina z Kleonima
(por. w. 19).
w. 595 Zgromadzenia sądowe odbywały się w te dni, gdy nie było obrad
zwykłego Zgromadzenia Ludowego. Gdy odbywało się posiedzenie nad-
zwyczajne, nie odwoływano posiedzenia sądowego, gdyż sędziowie stra-
ciliby diety, rozpatrywano jednak tylko jedną sprawę.
w. 596 Kleon miał niezwykle donośny głos.
w. 599 EUFEMIDES - nieznany skądinąd polityk, wyśmiewany za lizuso-
stwo jak i Theoros.
Przypisy462-836 449

w. 604 JAKĄ ŁAŹNIĘ ZWYCIĘSKĄ - aluzja do jakiegoś niezbyt dla nas zrozu-
miałego przysłowia odnoszącego się do sytuacji, w której zwycięzca traci.
w. 609 Drobne pieniądze nosili Grecy - w braku kieszeni - w ustach.
w. 616n. Osiołkiem nazywano rodzaj bukłaka na wino.
w. 627 Grecy mieli zabobonny zwyczaj cmokania na widok błyskawicy.
w. 641 WYSPYBŁOGOSŁAWIONE - mityczna kraina pośmiertnej szczęśli­
wości dla sprawiedliwych.
w. 652 KR.oNIDA - Zeus, syn Kronosa. Apostrofa wzięta z Homera.
w. 654 Zabójca do momentu rytualnego oczyszczenia nie ma prawa do
udziału w ofiarach i uczestnictwa w uczcie ofiarnej.
w. 660 Talent to waga złota lub srebra wartości 6000 drachm (por. Ach.
obj. do w. 6). Drachma równała się 6 obolom. Jak wynika z obliczenia
Bdelykleona posiedzenia sądowe odbywały się przez ok. 300 dni w roku.
w. 666n. Pewnie sparodiowany cytat z jakiegoś górnolotnego przemówie-
nia na Zgromadzeniu Ludowym.
w. 687 Chajreas wyśmiewany był przez Eupolisa za nieprawne podawanie
się za obywatela Aten. O jego synu nic nie wiadomo.
w. 700 PONT- Pontos Euksejnos, czyli Morze Czarne; od jego wybrzeży
na wschodzie aż po Sardynię na zachodzie sięgały kolonie greckie zwią­
zane z Atenami.
w. 710 SIARA- pierwsze mleko po porodzie.
w. 715 Chodzi o plony z wyspy Eubei.
w. 716 KORCÓW - w oryginale: medymnów; medymnos (gr. medimnos) to
miara objętości dla produktów sypkich równa 51,8 litra. Korzec jest rów-
nież miarą ciał sypkich, a jego nazwa wywodzi się od kory, z której pier-
wotnie robiono naczynia miernicze.
w. 724 MLEKA ... SKARBNIKÓW - zamiast oczekiwanego „ptasiego mleka".
Skarbnik to w tym wypadku urzędnik wypłacający sędziom diety.
W. 725n. ,,NIMOBOJGA STRONNIEWYSŁUCHASZ, NIEWYDAWAJ WYROKU" -
sentencja prawnicza szeroko rozpowszechniona w starożytności (znamy ją
w łacińskim brzmieniu: ,,Audiatur et altera pars").
w. 751- 759 Wypowiedź przeplatana cytatami z różnych tragedii Eurypidesa.
w. 763 Chodzi o sąd pośmiertny w państwie boga zmarłych, Hadesa. Wiersz
ten jest podobno cytatem z niezachowanej tragedii Eurypidesa Kretenki.
w. 804 HEKATE- bóstwo podziemne, bogini czarów. By ją ułagodzić, sta-
wiano jej w różnych miejscach kapliczki; por. Piu. obj. do w. 594.
w. 819 POSĄŻEK LYKOSA - por. w. 389 i obj.
w. 828 TRATTA- Traczynka, imię niewolnicy pochodzącej z Tracji.
w. 836nn. Imię psa, Labes, znaczy tyle, co „Łapaj", i rzeczywiście nada-
wano je psom często. Brzmienie tego imienia jest jednak bliskie imieniu
Lachesa, wodza floty wojennej wysłanej w 427 r. na Sycylię. Laches po-
chodził z gminy Ajksone (por. w. 895). Ani on, ani jego następcy nie od-
450 ARYSTOFANES ■ Osy

nieśli na Sycylii sukcesów i zostali oskarżeni o to, że Sycylijczycy ich


przekupili. Laches początkowo uniknął procesu, jednak tuż przed wysta-
wieniem Os wytoczono mu sprawę o nieuczciwe wzbogacenie się na Sy-
cylii. Oskarżycielem miał być sam Kleon (Pies Kydatenajski - Kleon po-
chodził z gminy Kydatenaj), jednak na skutek śmierci Kleona do rozpra-
wy chyba nie doszło. Cała ta scena domowego sądu ośmiesza Kleona.
w. 844 HESTIA- bogini domowego ogniska.
w. 846 Od wezwania Hestii rozpoczynano wszystkie modły. Wyrażenie
,,od Hestii" znaczy tyle, co „od początku".
w. 848 Mowa o tabliczkach, na których dłuższą lub krótszą kreską zazna-
czano wymiar kary (por. obj. do w. 108).
w. 857 KLEPSYDRA - zob. obj. do w. 93.
w. 861 GAŁĄZKI MIRTU- osoba składająca ofiarę musiała mieć na głowie
wieniec z mirtowych gałązek.
w. 868 Formułka rozpoczynająca modlitwę.
w. 869 FEB- zob. Ryc. obj. do w. 1024; APOLLOPYTYJSKI - od Pytho, czy-
li Delf, siedziby największej świątyni i wyroczni boga.
w. 874 PEAN- zob. Ach. obj. do w. 1212.
w. 875 SĄSIEDZKI APOLLO- posążki Apollona jako opiekuna dróg i ulic
(gr. Agyjeus) stawiano przed drzwiami domów.
w. 896 SAMUKRADŁ I POŻARŁ - najważniejszym punktem oskarżenia jest
fakt niepodzielenia się łupem z oskarżycielem.
w. 911 ZSYCYLIŁ - aluzja do wyprawy sycylijskiej.
w. 909 Dodatkowy punkt oskarżenia prócz niepodzielenia się łupem - nie-
wypłacenie żołdu wioślarzom.
w. 919 - por. wyżej w. 725n. i obj.
w. 924 MO... żDZIERZ - zamiast oczekiwanego wyrazu „morze". W moź­
dzierzu ucierano pastę serową, w której skład, prócz sera, wchodził czo-
snek i miód.
w. 927n. Wedle starożytnego komentatora przysłowie brzmiało: ,,Jedna
gęstwina nie może wyżywić dwóch rudzików".
w. 935 TESMOTETA (gr. thesmothetes) - jeden z 6 młodszych archontów,
członek 9-osobowego kolegium rządzącego przez rok. Tesmoteta w cza-
sach Arystofanesa miał za zadanie głównie pilnować przestrzegania pra-
wa. Por. także Ach. obj. do w. 66n.
w. 947 THUKIDYDES - wypadek tu wspomniany omawia Arystofanes ob-
szerniej w Acharnejczykach (w. 703nn.), przed których wystawieniem
się zdarzył.
... GRAĆ NALIRZE-
w. 959 NIE UMIE słynny wódz Temistokles, któremu za-
rzucano brak wykształcenia muzycznego, odpowiedział podobno, że nie
umie wprawdzie grać na lirze, ale umie uczynić państwo wielkim i potężnym.
w. 979n. Okrzyk „Zejdź" (oczywiście z mównicy) wydawany przez sę-
Przypisy836--1093 451

dziów nie musiał oznaczać chęci uniewinnienia, czego się spodziewali


oskarżeni; sędziowie mogli po prostu wyrażać niechęć do dalszego słucha­
nia adwokackiej mowy.
w. 1007 HYPERB0L0S - zob. Ach. obj. do w. 846.
w. 1018 TAJEMNIE - NASŁUŻBĘ SZEDŁ - najwcześniejsze komedie wysta-
wiał Arystofanes pod cudzym imieniem (Kallistratos, Filonides) dlatego,
że nie był jeszcze pełnoletni. Później jednak również powierzał realizację
sztuki innym, z niejasnych dla nas przyczyn. Może nie lubił zajęcia reży­
sera, może nie miał do tego zdolności, a może brakło mu czasu? Wszyscy
widzowie i tak doskonale wiedzieli, kto jest autorem komedii.
w. 1019 EURYKLES - był brzuchomówcą i wykorzystywał tę sztukę dla
różnych oszukańczych celów.
w. 1022 Wyścigi rydwanów odbywające się przy okazji większych świąt
ściągały zawsze mnóstwo widzów; reguły doskonale znano, więc ta prze-
nośnia była dla Ateńczyka zupełnie jasna.
w.1030 Po raz pierwszy pod własnym imieniem wystawił Arystofanes Ry-
cerzy. Zaatakował w tej komedii bardzo ostro najważniejszą w tym czasie
osobistość Aten: Kleona (straszliwy potwór opisany dalej to właśnie on).
Komedia przyniosła poecie zwycięstwo w agonie komicznym i sławę.
w. 1032 o ŚLEPIACH KYNNY- Kynna była znaną heterą ateńską. Poecie
chodzi o chciwość bijącą z jej oczu.
w. 1035 LAMIA- bajeczny potwór pożerający dzieci. Bywał zwykle rodza-
ju żeńskiego, lecz w niezachowanej komedii Kratesa, Lamia, przybrał po-
stać męską.
w. 1038 ZAFEBRYSIĘ WZIĄŁ - w roku poprzednim, czyli 423 p.n.e., wysta-
wił Arystofanes na Dionizjach pierwszą wersję Chmur (te Chmury, które za-
chowały się do naszych czasów, są drugą wersją, być może nigdy na ateń­
skiej scenie nie wystawioną) oraz niezachowaną komedię Holkades (Trans-
portowce, tj. statki handlowe). Nie wiemy, w której z tych komedii mówił
o owych „febrach", czyli procesach sądowych spowodowanych przez dono-
sy sykofantów, zawodowych donosicieli, stanowiących straszną plagę Aten.
w. 1042 P0LEMARCH0S - jeden z trzech archontów starszych, zajmujący
się sprawami metojków, mieszkańców Aten niebędących obywatelami
miasta, cudzoziemców. Byli oni, jako pozbawieni praw obywatelskich,
a przeważnie bogaci (większość metojków to kupcy lub rzemieślnicy),
szczególnie narażeni na donosy i ataki sykofantów, którzy otrzymywali
procent od zarekwirowanego majątku.
w. 1044 Pierwsza wersja Chmur przegrała w agonie, uzyskując ostatnie,
trzecie miejsce.
w. 1046 Dionizos był opiekunem wszelkich przedstawień scenicznych.
w. 1086 Sowa była ptakiem poświęconym Atenie.
w. 1093 NATRIERACH - zob. Ryc. obj. do w. 279.
452 ARYSTOFANES • Osy

- mowa o jedenastoosobowej komisji kontrolującej


w. 1108 PRZYJEDENASTU
wykonywanie wyroków sądowych; PRZYARCHONCIE - chodzi o archonta zwa-
nego eponymos, którego imieniem nazywano rok, por. Ach. obj. do w. 66n.
w. 1109 W Odeonie odbywały się agony muzyczne.
w. 1137 Syn kupił ojcu kosztowny perski płaszcz „z importu", zwany
,,kaunaka" od miasta Kaunos w Karii.
w. 1138 TYMAJTIS - gmina w Attyce, gdzie wyrabiano kożuchy.
w. 1139 SARDES - zob. Ach. obj. do w. 112.
w. 1142 MoRYCHOS - wiecznie zmarznięty delikatniś nosił widocznie gru-
by i ciepły płaszcz (por. w. 506 i obj.).
w. 1143 EKBATANA - zob. Ach. obj. do w. 64.
w. 1144 KIEŁBASY z WEŁNY - dowcip niezbyt zrozumiały; chodzi chyba
o grubość nici, z których utkano płaszcz.
w. 1155 WIDELEC - nie znano jeszcze wówczas małych widelców do kon-
sumpcji potraw, używano jednak dużych kucharskich narzędzi o podob-
nym kształcie.
w. 1158 Lakońskie buty słynęły z pierwszorzędnej jakości.
w. 1160 Parodia wiersza z tragedii Eurypidesa Andromacha, w. 1007.
w. 1172 To groteskowe porównanie jest prawie purnonsensem. Medycyna
ludowa do dziś zaleca czosnek jako lekarstwo na wrzody, co jest nawet
uzasadnione jego bakteriobójczymi właściwościami.
w. 1177 To chyba również aluzja do komedii Kratesa Lamia, wystawionej
w roku 424, dwa lata przed Osami.
w. 1178 KARDOPION - komiczne imię Edypa wywodzące się od dzieży (gr.
kardopos), w której go jako podrzutka znaleziono. Aluzja do jakiejś nieza-
chowanej komedii parodiującej mit o Edypie.
w. 1182 ŁASICA-por. w. 364 i obj.
w. 1184 THEOGENES - wyśmiewany niejednokrotnie nie tylko przez Ary-
stofanesa, ale i innych komediopisarzy, chciał uchodzić za lepszego, niż
był. Stąd nawet w tak kiepskim towarzystwie jak wozignoje starał się wy-
rażać wytwornie.
w. 1187 Chodzi o tzw. ,,święte poselstwo" wysyłane przez miasto na uro-
czyste obchody świąteczne lub igrzyska, np. olimpijskie; por. Pok. obj. do
w. 523. ANDROKLES, KLEJSTHENES - jakieś znane osobistości. Klejsthene-
sa wyśmiewa Arystofanes w późniejszych komediach jako zniewieścialca
(w Thesmoforiach gra nawet sporą rolę), tu chyba jednak chodzi o innego
Ateńczyka o tym samym imieniu.
w. 1189 PAROS- wyspa na Morzu Egejskim, jedna z Cyklad. Sprawa delega-
cji na Paros za dwa obole była niejasna już dla starożytnego komentatora. Mi-
sja musiała być mało ważna. A może chodzi o inną Paros znacznie bliżej Aten?
w. 1190 PANKRATION - najcięższa z walk, stanowiąca niejako połączenie
boksu z zapasami.
Przypisy1108-1250 453

w. 1191 EFUDION - autentyczny zwycięzca olimpijski z roku 464 p.n.e.


o ASKONDASIE nic nie wiemy.
w. 1206 FAYLLOS - zob. Ach. obj. do w. 215.
w. 1210 W bogatych domach greckich ucztowano, jak w Rzymie, na leżąco.
w. 1221 SYNAKESTORA - Tejsamenos, również polityk. Ojciec jego, Ake-
stor, tragediopisarz, nie był obywatelem Aten, lecz przybyszem, metoj-
kiem, syn więc również nie miał praw obywatelskich.
w. 1222 PODJĄĆ PIOSENKĘ - zob. Chm. obj. do w. 1364.
w. 1223 GÓRAL - przed reformą Solona Attyka była podzielona na trzy re-
giony: Nadmorski (gr. Parafio}), Równinny (gr. Pedioj) i Górski
(gr. Diakrioj). Mieszkańcy tego ostatniego słynęli jako znakomici śpiewacy.
w. 1225 HARMODIOSA ZACZNĘ - zob. Ach. obj. do w. 980.
w. 1228nn. Po wystawieniu Rycerzy K.leon zagroził Arystofanesowi pro-
cesem o bezprawne podawanie się za obywatela Aten, gdyż ojciec jego
przeniósł się na Eginę i tam się poeta urodził. Groźba ta skłoniła Arysto-
fanesa do pójścia na kompromis.
w. 1232-1235 Fragment pieśni Alkajosa, słynnego liryka z Lesbos, żyją­
cego na przełomie VII i VI w. p.n.e.:

Ten człowiek w pogoni za władzą tyrana


Wywróci to miasto rozchwiane w posadach.
(fragm. 141, tłum. Jerzy Danielewicz)
w. 1238 ADMETOS - mityczny król miasta Feraj w Tessalii. Był człowie­
kiem niezwykle gościnnym. Sprawie dobrowolnej śmierci jego żony, Al-
kestis, •i uratowaniu jej przez Heraklesa, którego król mimo żałoby przyjął
i ugościł, poświęcona jest zachowana tragedia Eurypidesa Alkestis. Cyto-
wane tu powiedzenie jest początkiem skolion attyckiego (zob. Chm. obj.
do w. 1364), z którego zachowały się 4 wiersze:

Mój drogi, pomny na radę Admeta


uczuciem dobrych darz ludzi,
Podłych natomiast omijaj z daleka:
nie znajdziesz u nich wdzięczności.
(897, tłum. Jerzy Danielewicz)

w. 1240n. Starożytny komentator podaje, że jest to fragment pieśni Prak-


silli, poetki z V w. p.n.e.
w. 1246 O tej Klejtagorze nic nie wiemy, nie rozumiemy też, na czym po-
lega złośliwość wobec Ajschinesa.
w. 1250 FILOKTEMON - postać skądinąd nieznana. Starożytny komentator
podaje, że lubił urządzać uczty.
454 ARYSTOFANES ■ Osy/ Pokój
w. 1251 KROJSOS - tu imię niewolnika, być może pochodzenia lidyjskiego.
Tak miał na imię ostatni król Lidii pokonany przez Persów, znany z bogactwa;
w języku polskim przyjęła się zlatynizowana forma jego imienia - Krezus.
w. 1259 BAJKĘ EZOPAALBOSYBARYCKĄ- bajki sybaryckie (Sybaris- grec-
ka kolonia na wybrzeżu Lukanii), mające za bohaterów ludzi, miały ten-
dencję moralizatorską i bywały chętnie cytowane przez mówców, podob-
nie jak zwierzęce bajki Ezopa; por. w. 566 i obj.
w. 1268 Amynias był znanym biedakiem, nie był jednak synem Sellosa.
Syn Sellosa to wzmiankowany wcześniej Ajschines.
w. 1269 O Leogorasie nic nie wiadomo; tekst wskazuje, że był bogaty.
w. 1272 FARSALOS - miasto w Tessalii.
w. 1273 TESSALSKICH ŻEBRAKÓW - żart polega na podobieństwie wyrazów:
'żebracy' - penetaj i nazwy Tessalczyków od ich mitycznego przodka Pe-
nestosa - Penestaj.
w. 1275nn. Rozpustnika Arifradesa, syna Automenesa, wyśmiewa Ary-
stofanes już w Rycerzach (por. w. 1280nn.). Drugi syn Automenesa, kita-
rzysta Arignotos był, jak się zdaje, przyjacielem Arystofanesa, trzeci o nie-
znanym imieniu był aktorem.
w. 1285nn. - por. w. 1228 i obj.
w. 1291 Przysłowie oparte jest na fakcie, że niekiedy tyka wetknięta w zie-
mię jako podpora dla winorośli puszcza korzenie, zaczyna rosnąć i zagłu­
sza winorośl. Tak to Arystofanes, zawarłszy z Kleonem ugodę, teraz znów
go lekko kluje.
w. 1297 Niewolnika, bez względu na wiek, nazywano „chłopcem".
w. 1301n. Ten Frynichos jest prawdopodobnie aktorem-pijakiem, wspo-
mnianym też w zakończeniu sztuki (w. 1524); o jego towarzystwie nic nie
wiadomo.
w. 1309 FRYGNOWOBOGACZ -wyzwoleniec Frygijczyk. Niewolnicy z Fry-
gii byli przysłowiowymi głupcami.
w. 1313 SrnENELOS- w jakiejś niezachowanej komedii kiepski tragik
Sthenelos wyprzedawał kostiumy ze swych nieudanych tragedii.
w. 1371 DARDANKA - imię niewolnicze od miejsca pochodzenia (z Troady
w Azji Mniejszej, gdzie znajdowało się miasto Dardania).
w. 1382 - por. w. l 190nn.
w. 1408 CHAJREFONT - prawdopodobnie mowa o znanym uczniu Sokrate-
sa, występującym też w Chmurach.
w. 1410 LASOS- z Hermione, muzyk, autor dytyrambów, pieśni chóralnych
śpiewanych na Dionizjach; SIMONIDES - z Keos, poeta, przedstawiciel liryki
chóralnej. Obaj żyli na przełomie VI i V w. p.n.e. Lasos słynął z dowcipu.
w. 1414 Aluzja do niezachowanej tragedii Eurypidesa Ino, gdzie nieszczę­
śliwa bohaterka trzymana w zamknięciu musiała być niezwykle blada.
Chajrefont, jak i inni uczniowie Sokratesa w Chmurach, jest blady, gdyż
Przypisy 1251-1531 / 42-142 455

mistrz zabraniał im przebywania na świeżym powietrzu, co przeszkadza-


łoby w skupieniu.
W, 1427 SYBARYTA - por. W. 1259.
w. 1432 PITTALOS - zob. Ach. obj. do w. 1032.
w. 1438 KORA- Persefona, córka Demeter, żona Hadesa.
w. 1479 TESPIS- wynalazca tragedii.
w. 1490 FRYNICHOS - może ten sam aktor tragiczny, o którym była mowa
w wersie 1302. Starożytny komentator podaje jednak, że powiedzenie to
wywodzi się od przypadku tragediopisarza Frynicha, którego publiczność
wyrzuciła z teatru podczas przedstawienia tragedii o wypadkach współ­
czesnych, Zdobycie Miletu. Z przerażenia miał przycupnąć jak kogut.
w. 1501 KRABA-KARK.INA- imię Karkinos oznacza raka lub kraba. Trage-
diopisarz Karkinos miał trzech synów, dwaj z nich byli aktorami tragicz-
nymi, trzeci, Ksenokles, był - jak ojciec - tragediopisarzem, zresztą kiep-
skim. Wszyscy byli niewielkiego wzrostu.
w. 1524 Chodzi o Frynicha aktora, por. w. 1302.
w. 1519, 1531 BóG MÓRZ; OCEANU WŁADCA- Posejdon, brat Zeusa.

POKÓJ
w. 42 Parodia epitetu Zeusa - Gromowładny.
w. 47 W momencie wystawienia Pokoju Kleon już nie żył.
w. 53 Pierwsze rzędy w teatrze były zarezerwowane dla najznakomitszych
obywateli.
w. 73 ŻUKA ... z ETNY- starożytny komentarz cytuje i innych pisarzy mó-
wiących o niezwykłych rozmiarach żuków z okolic Etny na Sycylii, wy-
suwa jednak przypuszczenie, że to przekonanie zrodziło się z porównania
z wulkanem i przysłowiowego wyrażenia „wielki jak Etna".
w. 76 Na Pegazie, uskrzydlonym rumaku, leciał do nieba Bellerofont
w tragedii Eurypidesa (por. wstęp).
w. 82nn. Pieśń Trygajosa jest parodią pieśni z jakiejś niezachowanej tra-
gedii Eurypidesa, chyba o Bellerofoncie.
w. 108 MEDOWIE - zob. Ryc. obj. do w. 478.
w. 119 Wiersz z niezachowanej tragedii Eurypidesa Eol.
w. 124nn. Parodia dialogu tragicznego, niewątpliwie Eurypidesa.
w. 129nn. Treść tej bajki Ezopa przedstawia się następująco: Orzeł zjadał
dzieci żuka, więc żuk z zemsty począł wytaczać z gniazda jaja orła. Orzeł
poleciał na skargę do Zeusa, który pozwolił mu złożyć jaja na swoich ko-
lanach. Żuk jednak począł latać wokół głowy boga, który zdenerwowany
zerwał się z miejsca, by go odpędzić. Orle jaja spadły i potłukły się.
w. 142 TENSTER- do tego celu przyda się groteskowy fallos, obowiązko­
wy, tradycyjny element stroju aktora komediowego.
456 ARYSTOFANES ■ Pokój

w. 143 ŁÓDKĄ z NAKSOS - podobno, jak podaje starożytny komentator, pe-


wien typ łódki z wyspy Naksos nosił nazwę żuka (gr. kantharos), chyba
z powodu podobieństwa kształtu.
w. 145 Rzeczywiście, jedna z trzech zatok portu Pireus nosiła nazwę Kan-
tharos (Żuk) od imienia jakiegoś miejscowego bohatera.
w. 147 Już w pierwszej z zachowanych komedii Arystofanesa, Acharnej-
czykach, Eurypides występuje jako twórca nieszczęśliwych i często kula-
wych bohaterów, pozbawiający w ten sposób tragedię należnego jej pato-
su. Kulawy był np. strącony przez Zeusa z nieba Bellerofont, kulał też ran-
ny w nogę Telefos.
w. 154nn. Parodia pieśni z niezachowanej tragedii Eurypidesa Bellerofont.
w. 171 W oryginale zmyślona nazwa miasta Chion, nawiązująea brzmie-
niem do nazwy wyspy Chios zamieszkanej przez Jonów, którzy w czasie
wojny peloponeskiej zdradzili Ateny. Ateńczycy zresztą gardzili Jonami,
oskarżając ich o rozwiązły tryb życia i skłonności do obżarstwa, co wywo-
ływało apetyczne dla żuka-gnojarza konsekwencje.
w. 174nn. Umyślne przełamywanie iluzji scenicznej jest również jednym
ze sposobów wywoływania śmiechu w komedii Arystofanesa. Jednocze-
śnie daje nam, potomnym, pewną wskazówkę co do techniki przedstawie-
nia. ,,Domostwo Zeusa" musiało się znajdować na dachu budynku sce-
nicznego.
w. 179 Hermes, najbardziej zapracowany z bogów olimpijskich, pełni też
funkcję odźwiernego.
w. 190 ATHMOS - gmina attycka, z której pochodzi Trygajos.
w. 205, 221n. BÓGWOJNY- gr. Pólemos, 'wojna', jest rodzaju męskiego,
natomiast Ejrene, 'pokój', rodzaju żeńskiego.
w. 214 NADWABOGI- zaklęcie, popularne w Sparcie, odnosi się do Kasto-
ra i Polideukesa (Polluksa) braci Heleny, synów Zeusa i Ledy, żony króla
Sparty, Tyndareusa. Od imienia męża Ledy nazywa się ich też Tyndaryda-
mi. Istnieje także inna wersja mitu, według której Polideukes i Helena byli
dziećmi Zeusa, a Kastor i Klitajmestra Tyndareusa. Po śmierci Kastor i Po-
lideukes zostali przeniesieni na niebo jako konstelacja Bliźniąt i opiekują
się żeglarzami. Czczeni byli w Sparcie szczególnie, właśnie jako ziomko-
wie. Zwani są zwykle Dioskurami (Dioskuroj- 'synowie Zeusa').
w. 215 „ATENOMZWYCIĘSKIM" (gr. Attikonikój) - chyba cytat z dumnej
przemowy jakiegoś ateńskiego wodza.
w. 219 PYLOS- miasto kilka lat wcześniej zdobyte przez Ateny.
w. 242 PRASJE- miasto na Peloponezie. Nazwa miasta przypomina Gre-
kowi por (gr. prason), który może być składnikiem pasty przyrządzanej
przez Polemosa w moździerzu.
w. 246 Teraz Polemos wkłada do moździerza czosnek, którego uprawą
chlubiła się Megara.
Przypisy 143-395 457

w. 250 Z Sycylii pochodziły znakomite sery (w Osach Pies Labes kradnie


ser sycylijski); ze względu na urodzajną ziemię i bujne pastwiska hodowa-
no tam ogromne stada rasowego, mlecznego bydła.
w. 252 Miód attycki pochodzący z gór Hymettos cieszył się wyjątkową
sławą. Wszystkie ingrediencje wkładane przez Polemosa do moździerza
składały się na znakomitą pastę serową zachwalaną i w innych miejscach
przez Arystofanesa.
w. 269n. ,,Tłuczkiem" ateńskim ma być Kleon, garbarz z zawodu.
w. 277 Na Samotrace odbywały się misteria Kabirów; miały one odwra-
cać nieszczęścia, zwłaszcza grożące w podróżach morskich.
w. 281n. Wódz lacedemoński, Brasidas, zginął w Amfipolis (w Tracji)
w tym samym czasie, co atakujący miasto Kleon.
w. 290n. DATIS- wódz perski z czasów wojen z Grecją, występował pew-
nie w jakiejś komedii, śpiewając piosenkę łamaną greczyzną.
w. 300 DOBREGO DUCHA- zob. Ryc. obj. do w. 1O6n.
w. 303 Czerwone płaszcze nosili dowódcy oddziałów (gr. taksiarchoj).
w. 304 Wódz ateński Lamachos w komedii Acharnejczycy jest przedstawi-
cielem stronnictwa wojny.
w. 313 Chodzi o nieżyjącego już Kleona, przebywającego teraz w pań­
stwie zmarłych. Kleon odznaczał się wyjątkowo donośnym, choć bełkotli­
wym głosem.
w. 343 KOTTABOS - gra, którą zabawiano się podczas uczt. Polegała na wy-
chluśnięciu ostatnich kropel wina z kielicha do celu, którym była misecz-
ka, jak gdyby szalka wagi przymocowana do pionowego pręta. Chodziło
o wydobycie pięknego dźwięku z szalki spadającej na głowę umieszczone-
go pod nią posążku. Udany rzut był dobrą wróżbą w sprawach miłosnych.
w. 347 FoRMJON - zob. Ryc. obj. do w. 564.
w. 348 SĘDZIĄ - każdy obywatel ateński miał prawo wziąć udział jako sę­
dzia w posiedzeniu sądowym; por. wstęp do Os.
w. 356 W położonym pod Atenami gimnazjonie, czyli szkole ćwiczeń
sportowych, Lykejon (gdzie później nauczał Arystoteles), odbywały się
zbiórki i ćwiczenia wojskowe; por. także Ach. obj. do w. 46nn.
w. 363 KILIKON - znany w starożytności zdrajca, który wydał wrogom swe
miasto rodzinne, Milet. Na pytanie, co chce zrobić, odpowiedział podob-
no: ,,Nic złego".
w. 365 Wszystkie losowania odbywały się pod opieką Hermesa.
w. 374n. Każdy z wtajemniczanych w Misteria Eleuzyńskie musiał przy-
nieść ze sobą prosię.
w. 395 PEJSANDRA SZYSZAK - owego Pejsandra Arystofanes i inni kome-
diopisarze nieraz wyśmiewali za tchórzostwo. Pejsandros chciał widocz-
nie uchodzić za dzielnego wojaka. Był jednym z działaczy stronnictwa oli-
garchicznego w Atenach, zwolennikiem dalszego prowadzenia wojny.
458 ARYSTO.FANES • Pokój
w. 406nn. W Grecji nie istniał kult Selene, bogini Księżyca, i Heliosa, bo-
ga Słońca.
w. 415 Kalendarz ateński, łączący cykl słoneczny z cyklem księżycowym,
był bardzo niedokładny.
w. 418nn. PANATHENAJE-zob. Chm. obj. do w. 386; MISTERIA-zob. Chm.
obj. do w. 302; DIPOLIE - zob. Chm. obj. do w. 984n.; ADONIE - zapożyczo­
ne ze W schodu ośmiodniowe święto wiosny ku czci Adonisa, kochanka
Afrodyty. Adonis - bóstwo małoazjatyckie - czczony był w Grecji od bar-
dzo dawna przez kobiety. Kult jego, związany z wegetacją przyrody, nie
był kultem oficjalnym. Adonis, młodzieńczy kochanek bogini (w Grecji -
Afrodyty, bogini miłości), umiera w pełni lata, by się odrodzić na wiosnę.
Podczas świąt opłakiwano, na wzór lamentów wschodnich, śmierć Adoni-
sa nad grobem, w którym leżał drewniany posąg młodzieńca, po czym ob-
noszono jego figury po mieście, głosząc odrodzenie boskiego kochanka.
w. 443 Łokcie, a zwłaszcza lewy łokieć, bo w lewej ręce trzymano tarczę,
nie były niczym chronione, więc szczególnie narażone na strzały z nie-
przyjacielskich łuków.
w. 446 KLEONIMOS - w każdej prawie komedii wyśmiewany przez Arysto-
fanesa, ponieważ, uciekając z pola bitwy, porzucił tarczę.
w. 453 PEANIE-ŁUCZNIKU - epitety Apollona; por. Ach. obj. do w. 1212.
w. 456 HORY- boginie pór roku, opiekunki wzrostu roślin, ważne więc dla
rolników.
w. 457 ARES- bóg wojny.
w. 466 BEOCI- byli sojusznikami Sparty.
w. 474 STRASZYDŁA - zob. Ach. obj. do w. 567.
w. 475n. Miasto Argos nie angażowało się po żadnej z walczących stron,
starało się za to ciągnąć obustronne korzyści.
w. 479 Wspomnienie sprawy, o której szerzej mówi Arystofanes w Ryce-
rzach, gdy była aktualna. Pod Pylos udało się Ateńczykom pod wodzą
Kleona wziąć do niewoli paruset Spartan, obrońców wyspy Sfakterii.
Zwycięstwo to zresztą Kleon „ukradł", zdaniem Arystofanesa, Nikiasowi
i Demostenesowi, którzy je wypracowali.
w. 481 MEGAREJCZYCY - zob. Ach. obj. do w. 5 l 8nn.
w. 523 DożYNKA I GośCINKA - twory fantazji Arystofanesa, towarzyszki
bogini Pokoju. Dożynka (gr. Opóra) symbolizuje urodzaj, obfite jesienne
plony, jest więc boginką rolników. Gościnka (gr. Theoria) to uosobienie
tzw. ,,świętych poselstw", które poszczególne miasta wysyłały z okazji
różnych miejscowych świąt i obrzędów, np. inne miasta przysyłały swe
poselstwa do Aten na obchody Panathenajów lub na Wielkie Dionizje; Goś­
cinka jest symbolem wszelkich uciech i rozrywek miejskich dostępnych
obywatelom i gościom w czasie świąt.
w. 528 Parodia wiersza z niezachowanej tragedii Eurypidesa Telefos.
Przypisy406- 724 459

w. 542 Stawianiem baniek leczono siniaki i stłuczenia.


w. 604nn. Ta komiczna przyczyna wybuchu wojny nie jest dla nas jasna.
Fidiasz, twórca posągu Ateny oraz Zeusa (w Olimpii), oskarżony był
o przywłaszczenie części złota przeznaczonego na pokrycie posągu oraz
o przedstawienie na tarczy bogini portretu własnego i Peryklesa, co uzna-
no za świętokradztwo. Rzeźbiarz został skazany na więzienie lub wygna-
nie. Działo się to jednak na 7 lat przed wybuchem wojny i nie mogło mieć
z nią związku.
w. 609 MEGARSKĄ UCHWAŁĘ- uchwałę o zaprzestaniu handlu z Megarą ja-
ko odwet za jej wystąpienie ze Związku Morskiego, przeprowadzoną
przez Peryklesa w roku 446.
w. 618 Chór nie zrozumiał wywodu Hermesa (podobnie zresztą jak my,
współcześni czytelnicy). Wie tylko, że Fidiasz rzeźbił piękne posągi bóstw.
w. 624 JĄ - oczywiście boginię Pokoju.
w. 626 TRIERY- zob. Ryc. obj. do w. 279; wygłodniałe załogi objadały
i własnych rodaków.
w. 631 MEDYMNOS - miara zboża; por. Osy obj. do w. 716.
w. 648 GARBARZ - Kleon.
w. 650 Jednym z licznych obowiązków Hermesa było odprowadzanie
zmarłych do państwa Hadesa, pod ziemię (gr. psychopompós).
w. 657nn. Po zwycięstwie ateńskim na wyspie Sfakterii (por. wyżej obj.
do w. 479), koło Pylos, Spartanie zaproponowali zawarcie pokoju. Rozzu-
chwalony sukcesem Kleon nakłonił Zgromadzenie Ludowe do odrzucenia
propozycji.
w. 680 SKAŁA PNYKSOWA - zob. Ach. obj. do w. 20.
w. 681 HYPERBOL - zob. Ach. obj. do w. 846.
w. 697nn. Simonides z Keos, słynny liryk chóralny (VIN w. p.n.e.), nie
gardził pieniędzmi. Na jakiej podstawie Arystofanes oskarża Sofoklesa,
zwykle bardzo szanowanego za szlachetny charakter, o gonienie za zy-
skiem - nie wiemy.
w. 699 Jest to przeróbka przysłowia: ,,Jeśli bóg zechce, popłyniesz i na macie
z sitowia", zaczerpnięta może z jakiegoś złośliwego wierszyka o Simonidesie.
w. 700nn. KRATIN- Kratinos; por. Ryc. obj. do w. 400 i 526-536. Znany
był z zamiłowania do wina. W roku 421 chyba już nie żył.
w. 708 Trygajos jest przede wszystkim hodowcą winorośli.
w. 714nn. Zadaniem Rady była organizacja wszelkich uroczystości pu-
blicznych. Święto z okazji zawarcia pokoju będzie trwało trzy dni.
w. 722 Cytat z niezachowanej tragedii Eurypidesa Bellerofont. Tam cho-
dziło oczywiście o uskrzydlonego konia, Pegaza.
w. 724 GANIMEDOWĄ ... AMBROZJĘ-piękny Ganimedes, syn króla Troi Pria-
ma porwany przez zakochanego w nim Zeusa, był później podczaszym na
Olimpie. Pokarm od niego (por. w. 12) szczególnie żukowi smakował.
460 ARYSTOFANES ■ Pokój

w. 730 Znów przełamanie konwencji scenicznej; por. w. 174nn.


w. 736 CÓROZEUSA- Ateno.
w. 741 Herakles w tradycji ludowej komedii jest straszliwym żarłokiem.
w. 746n. Cytat z jakiejś komedii na temat wojny.
w. 751-760 Ta część parabazy jest prawie dosłownym powtórzeniem par-
tii parabazy Os (w. 1029-1036); por. tamże obj. do w. 1030, 1032, 1035.
w. 767nn. Zachowane rzeźbiarskie portrety Arystofanesa również przed-
stawiają go jako łysego.
w. 781nn. KARKINOS - zob. Osy obj. do w. 1501.
w. 802n. MORSIMOS - tragik, MELANTHIOS - również tragik i aktor tragicz-
ny, bracia; wyśmiewani byli i w innych komediach Arystofanesa (Rycerze,
Ptaki, Żaby).
w. 810 HARPIE- żarłoczne ptaszyska prześladujące niewidomego króla Fi-
neusa, którego uwolnili od tych potworów Argonauci.
w. 829 Dytyramby to chóralne pieśni kultowe śpiewane w czasie świąt
Dionizosa. Arystofanes niejednokrotnie kpi z modnego wówczas nowator-
skiego kierunku w muzyce.
w. 832n. w GWIAZDY ... ZMIENIMY SIĘ - popularny w wielu mitach motyw
katasterismós, tj. umieszczenia między gwiazdami.
w. 835 loN z Cmos - wszechstronnie uzdolniony prozaik i poeta, autor
pieśni lirycznych i tragedii, w czasie wystawienia Pokoju od roku już chy-
ba nieżyjący.
w. 864 KARKINOSA ... BĄKÓW - i sam Karkinos, i jego synowie (por. Osy,
Epilog) byli niewielkiego wzrostu. Jako zabawki dziecinne mogły służyć
np. muszle skorupiaków morskich, nadające się do kręcenia jak bąki.
w. 874 W miejscowości Brauron w Attyce, niedaleko Maratonu, co pięć lat
odbywały się uroczystości ku czci Artemidy - Brauronie (w miesiącu Mu-
nychion, nasz kwiecień/maj). W święcie tym brały udział młode dziewczę­
ta, nazywane podczas uroczystości „niedźwiedzicami"; por. Liz. w. 645.
w. 887 PRYTANI - zob. Ach. obj. do w. 23.
w. 919 ATHMONEJCZYK - por. wyżej obj. do w. 190.
w. 926 Gra słów polegająca w oryginale na podobieństwie wyrazów
bous - 'wół' i boetheo - 'pomagam'.
w. 928 THEOGENES - zob. Osy obj. do w. 1184. Świnia kojarzy się Greko-
wi z głupotą i tępotą.
w. 951 CHAJRIS- mamy fletnista wyśmiewany już w Acharnejczykach.
Składaniu ofiar winna towarzyszyć muzyka - gra na aulosie (por. Ach. obj.
do w. 752).
w. 959 Wodę święcono przez zgaszenie w niej płonącej głowni; ogień -
sam przez się święty - uświęcał wodę.
w. 1000 CZOSNKIEM z MEGARY-w Megarze hodowano najlepszy czosnek;
por. wyżej w. 246 i obj.
Przypisy730-1180 461
w. 1005 KoPAIS- zob. Ach. obj. do w. 880.
w. 1008 M0RYCHOS - zob. Ach. obj. do w. 887; TELEJAS,GLAUKETES -
skądinąd nieznani ateńscy smakosze.
w. 1012nn. Prawdopodobnie chodzi o zaginioną tragedię Melanthiosa.
w. 1022 Znów przełamanie konwencji scenicznej - skoro baran ma być za-
bity za sceną, pozostanie oczywiście żywy, a choreg (por. Ach. obj. do
w. 1150) zaoszczędzi na baranie.
w. 1032 STILBIDES - znakomity ówczesny wróżbiarz ateński, wspominany
też przez innego komediopisarza - Eupolisa. Do obowiązków wróżbiarza
należało przeprowadzenie rytuału ofiarnego.
w. 1046n. HiEROKLES ... z OREOS- jakiś kiepski wieszczek, jak powiada
starożytny komentator: ,,o lepszym imieniu niż wiedzy" (Hierokles znaczy
„Świętosław"). Na dodatek Oreos to miasto na Eubei, więc Hierokles nie
jest obywatelem Aten.
w. 1070 BAKIS- był autorem znanych przepowiedni. W Rycerzach pod-
piera się nimi Paflagon-Kleon.
w. 1084 Zasłużeni obywatele mieli prawo do darmowego wyżywienia
w prytanejon - siedzibie Rady.
w. 1090-1093 Sprytnie zestawione fragmenty wierszy Homera.
w. 1095 SYBILLA (gr. Sibylla) - legendarna prorokini. Było kilka Sybilli,
miały różne przydomki.
w. 1097n. Wiersze w stylu homeryckim.
w. 1122 Hierokles ubrany jest w kilka kożuchów, na które zarobił wróżbami.
w. 1126 ELYMNION - góra w pobliżu miasta Oreos na Eubei.
w. 1138 TRACZYNKA- imię niewolnicy; por. Ach. obj. do w. 272 i Osy obj.
do w. 828.
w. 1146 MANES- pospolite imię niewolnika; SYRA- Syryjka, imię niewol-
nicy.
w. 1161 LEMNIJSKIE WINOROŚLE - dobry gatunek winorośli z wyspy Lem-
nos słynącej ze swych winnic.
w. 1173nn. Trzy ozdobne kity na hełmie były oznaką wysokiej rangi, niż­
szym wystarczała jedna kita; dowódcy oddziałów nosili purpurowe płasz­
cze. Purpurowa farba z miasta Sardes w Lidii uchodziła za najlepszą.
w. 1176 KYZIK0S- bogate portowe miasto jońskie nad Hellespontem. Je-
go mieszkańcy wyśmiewani byli wielokrotnie w komediach za tchórzo-
stwo i rozwiązłość.
w. 1177 „ZŁOTY KONIOK0GUT" - cytowane również w Ptakach i Żabach
określenie z jakiejś zaginionej tragedii Ajschylosa; chodziło tam o wize-
runek fantastycznego zwierzęcia wymalowany na dziobie okrętu wojen-
nego.
w. 1180nn. Często na listach poborowych to samo imię wpisywano paro-
krotnie i to, jeśli wierzyć Arystofanesowi, nie przez pomyłkę, lecz by kan-
462 ARYSTOFANES■ Pokój

dydat nie uniknął poboru. PANDI0N- legendarny król Aten, przy jego po-
sągu wywieszano listy poborowych.
w. 1186 Znów aluzja do Kleonima (por. w. 446, 678), który w ucieczce
porzucił tarczę.
w. 1225 MIN- mina, por. Ryc. obj. do w. 835. Nocnik ten ma wartość 900
drachm.
w. 1230 Kamyki, jako najłatwiej w Grecji dostępny materiał, służyły też
do podcierania.
w. 1232nn. Trygajos porównuje pancerz do okrętu wojennego. Otwory na
ręce odpowiadają otworom w burtach na wiosła. Zamożniejsi obywatele
Aten byli zobowiązani do zbudowania własnym sumptem okrętu wojenne-
go, ze skarbu państwa wypłacano im jednak pieniądze na żołd dla wiośla­
rzy. Ilość otworów w burtach odpowiadała ilości wioślarzy, więc w inte-
resie fundatorów leżało, by ilość ich była jak największa. Nieuczciwi oby-
watele nie obsadzali wszystkich otworów, a pieniądze przeznaczane na
żołd przywłaszczali, w ten sposób „kradnąc dziurę".
w. 1244 K0TTAB0S - por. wyżej obj. do w. 343.
w. 1254 W oryginale mowa o specjalnym środku przeczyszczającym pro-
dukowanym w Egipcie (gr. silfion); por. Ryc. obj. do w. 894.
w. 1258 DOCZEPI... USZKA - wówczas z hełmów powstaną nocniki.
w. 1267 Chłopcy mają wystąpić jako śpiewacy w czasie uczty weselnej.
Uczty na scenie nie będzie (byłoby to zbyt kosztowne), widzowie muszą
się więc zadowolić komiczną próbą występów.
w. 1270 Początek zaginionego poematu epickiego Epigoni, nieznanego
autora.
w. 1273nn. Parafrazy Homera.
w. 1280 Fragment lub parafraza jakiegoś nieznanego poematu epickiego.
w. 1286n. Również parafraza fragmentu epickiego.
w. 1298n., 1301 Dosłownie zacytowany fragment Archilocha (fragm. 5),
podaję go więc w przekładzie Jerzego Danielewicza (Liryka starożytnej
Grecji. Oprac. J. Danielewicz. Warszawa 1996, s. 153). SAJCZYK - czło­
nek trackiego plemienia Sajów (gr. Safo}).
w. 1329nn. Parafraza pieśni weselnej z rytualnym wezwaniem boga Hy-
mena, opiekuna zaślubin. Pieśni te, śpiewane w czasie odprowadzania
panny młodej do domu pana młodego, pełne były nieprzystojnych aluzji
związanych z charakterem uroczystości.
w. 1348, 1352 Figa w poezji lirycznej, a zwłaszcza u jambografów, jest
dość nieprzystojnym dwuznacznikiem, jak tutaj.
SPIS RZECZY

Janina Ławińska- Tyszkowska


Demokracja ateńska i jej wielki prześmiewca ..... 5

KOMEDIE
ACHARNEJCZYCY ............................ 25
RYCERZE .................................. 93
CHMURY .................................. 171
Osy ..................................... 257
POKÓJ ................................... 335

Słowniczek ................................. 411


Przypisy ................................... 412

You might also like