Professional Documents
Culture Documents
Bieganie Metoda Gallowaya - Jeff Galloway
Bieganie Metoda Gallowaya - Jeff Galloway
W roku 1972 udało mi się zrealizować swoje życiowe marzenie: dostałem się do
amerykańskiej kadry olimpijskiej. Ustanowiłem też wtedy rekord Stanów
Zjednoczonych w biegu na 20 km. Te osiągnięcia dały mi wiele szczęścia. Ale to
było kiedyś. Natomiast obecnie, przemierzając Oklahomę, uświadomiłem sobie,
że muszę zacząć myśleć o przyszłości. Ukończyłem studia i uzyskałem
uprawnienia do nauczania, ale po roku wykładów w czwartej klasie w Raleigh w
Północnej Karolinie zacząłem tęsknić za emocjami związanymi z podróżami i
bieganiem. Zdawałem sobie jednak sprawę, że nie mogę wiecznie tylko wozić
się po całym kraju moim starym samochodem.
Pomysł ten wydawał się na czasie, ponieważ dało się zauważyć, że z bieganiem
dzieje się coś nowego. Na drogach pojawiały się nowe twarze. Oczywiście cały
czas biegi uprawiali poważni, a często ekscentryczni zawodnicy, ale widać było,
że drogi, chodniki i parki zaczynają obecnie zaludniać osoby w każdym wieku,
w różnej formie, o różnym poziomie uzdolnień. Witalność związana z
regularnym bieganiem na wytrzymałość prowadziła nie tylko do uzależnienia
osobistego, ale wydawała się zaraźliwa.
Do roku 1976 zdążył się rozkręcić prawdziwy boom na bieganie, a nasz interes
nabrał wiatru w żagle. W roku 1978 mieliśmy już silną pozycję. Obecnie, ponad
dwadzieścia lat później, oba moje sklepy, działające pod nazwą Phidip-pides, rok
w rok biją kolejne rekordy sprzedaży, założone przeze mnie Kluby Biegowe
Gallowaya funkcjonują w ponad 30 miastach, a nasze obozy letnie działają pełną
parą. Udało mi się zbudować karierę na bieganiu — moje marzenie stało się
rzeczywistością.
Książka ta zawiera morze informacji, ale tylko jedno przesłanie: Dasz radę!
Żyjemy na tej planecie obdarzeni hojnym zapasem nadziei, talentów i
oczekiwań. Wiele osób przeżywa swoje życie, nie odkrywając nigdy, jak można
wznieść się ponad ograniczenia i poczuć głęboką satysfakcję oraz euforię, jakie
daje samodoskonalenie. Dzięki determinacji, cierpliwości i wytrwałości możesz
stać się biegaczem, a przy okazji uczynić swoje życie zdrowszym i bardziej
produktywnym
.
POCZĄTKI
1. BIEGOWA REWOLUCJA
BIEGANIE NIE JEST NICZYM NOWYM. Nasi przodkowie już w
najdawniejszych czasach musieli chodzić i biegać, żeby przetrwać. Starożytni
Grecy urządzali zawody przynajmniej od 776 roku p.n.e., kiedy to odbyła się
pierwsza olimpiada. Sławny biegacz Filippides przebiegł w 490 roku p.n.e. 230
kilometrów w ciągu
Biegałem, jeszcze zanim stało się to w Ameryce modne. Następnie, pod koniec
lat 60., zacząłem zauważać, jak na drogach, po których biegałem dotąd
samotnie, pojawiają się nieliczni inni biegacze. Na początku lat 70. było ich już
więcej, a obecnie miliony osób uprawiają bieganie w sposób regularny. Mogłoby
się to wydawać naturalną ewolucją, ale patrząc wstecz, potrafiłbym wskazać
kilka osób, które odegrały kluczową rolę w rozpętaniu biegowej rewolucji, j aką
możemy obserwować w naszych miastach. Są to trzej nauczyciele: Arthur
Lydiard, Bill Bo-werman i dr Kenneth Cooper, oraz czworo biegaczy: Amby
Burfoot, Frank Shorter, Bill Rodgers i Joan Benoit-Samuelson. Było też
oczywiście wielu innych, ale te siedem osób odegrało rolę katalizatora
wyrażającego i potęgującego ducha czasów. Były w odpowiednim miejscu i w
odpowiednim czasie, dostarczając inspiracji dla nowego podejścia, które
odegrało kluczową rolę w narodzinach biegania dla kondycji.
Młodzi z okolicy zaczęli biegać razem z nim i w końcu poprosili go, żeby został
ich trenerem. Lydiard zgodził się i stworzył autorski program — kładący nacisk
na długie biegi w wolnym tempie — opracowując dla swoich uczniów kolejne
treningi biegowe. Na olimpiadzie w Rzymie w 1960 roku trzech spośród tych
dzieciaków z sąsiedztwa — Peter Snell, Murray Halberg i Barry Magee —
wywalczyło medale w biegach na długie dystanse. Lydiard stał się uznaną
osobistością i bohaterem narodowym.
Bowerman, który miał wtedy 50 lat, spędził w Nowej Zelandii 6 tygodni i biegał
każdego dnia. Zrzucił prawie 5 kilo i schudł w pasie 10 centymetrów. Kiedy
wrócił do Oregonu, wiedział już, jak uprawiać jogging — swobodnie i bez
pośpiechu. Od razu po powrocie do domu odebrał telefon od Jerryego
Uhrhammera, dziennikarza działu sportowego gazety „Eugene Register-Guard”.
Uhrhammer chciał się dowiedzieć, jak wypadły biegi drużyny, ale Bowerman
był dużo bardziej podekscytowany tym, czego dowiedział się o joggingu.
Dziennikarz, który później, już po operacji serca, sam zajął się joggingiem,
opublikował kilka artykułów opartych na informacjach Bowermana. Trener
zaczął zaś urządzać co niedzielę rano biegi, które Uhrhammer nagłaśniał w
swoich tekstach.
Choć każdego roku biegaczy było więcej, żadnemu z Amerykanów nie udało się
wygrać w najważniejszym krajowym maratonie — bostońskim — od 1957 roku,
kiedy to nauczyciel z Groton w stanie Connecticut John J. Kelley pobił rekord
trasy. Po zwycięstwie Kelleya zawody zostały zdominowane przez Japończyków
i Finów — aż do roku 1968, kiedy to wygrał inny reprezentant Nowej Anglii,
również pochodzący z Groton i trenowany przez Kelleya. To historyczne
zwycięstwo mojego kolegi z akademika Ambyego Burfoota zainspirowało
tysiące osób biegających rekreacyjnie do zajęcia się tym zyskującym coraz
większą popularność sportem.
Następnie na początku lat 70. Frank Shorter, absolwent Yale i student prawa,
zdobył pozycję czołowego biegacza długodystansowego kraju, a były gwiazdor
biegów na bieżni z Ore-gonu — Kenny Moore — przerzucił się na drogi i w
1970 roku zdobył drugie miejsce na maratonie w Fukuoce.
POCZĄTKUJĄCY
Zazwyczaj początkujący staczają walkę wewnętrzną. Stary styl życia już działa i
zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Kiedy energia związana z
„rozpoczynaniem” się wyczerpie, będzie ciężej znaleźć motywację, by
codziennie wyjść i biegać. Będziesz musiał stawić czoła wielu przeszkodom.
Bardzo łatwo jest zrezygnować, kiedy na dworze jest zimno, kiedy pada deszcz
albo śnieg lub doskwierają Ci dolegliwości, jakie towarzyszą początkującym.
Nie musiałeś się dotąd zmagać z tymi rzeczami, więc pokusa, by zrezygnować,
będzie silna.
Twoje bieganie może być także zagrożeniem dla Twoich mniej aktywnych
znajomych. W końcu wypracujecie razem jakieś rozwiązanie, ale okres
przejściowy może być niekom-fortowy dla obu stron. Jeżeli się zawahasz, stary
świat — wygodny pod wieloma względami — będzie czekał, byś wrócił na
swoje miejsce. Jeżeli będziesz miał to szczęście i poznasz nowych znajomych,
którym przyświeca taki sam cel poprawienia swojej sprawności (co może się
zdarzyć, jeśli na przykład dołączysz do jakiejś grupy biegaczy), to
prawdopodobnie uda Ci się znaleźć schronienie w tym „aktywnym” świecie w
czasie, gdy będziesz wypracowywał swoje „biegowe poczucie pewności”.
Czasami może się okazać, że nie robisz tak szybkich postępów, jak się
spodziewałeś. Bywamy nadpobudliwi i niecierpliwi. Kiedy siejemy ziarno,
pragniemy nie tylko, by wykiełkowało, chcemy, by w ciągu tygodnia stało w
tym miej -scu drzewo. Chcemy rezultatów. Kiedy zaczynasz, pragniesz
doświadczyć fizycznych i psychologicznych korzyści. Jeżeli jednak będziesz
naciskał zbyt mocno, możesz poczuć się wyczerpany i sfrustrowany
zrezygnować.
Ziarna treningu — jeśli ich nie zniszczysz — przetrwają zarówno okresy mokre,
jak i suszę. Akurat wtedy, kiedy zdaje się, że obumarły, rozkwitną,
zregenerowane, i dadzą Ci napęd na dalszą drogę. Nie poddawaj się, nawet jeżeli
już zrezygnowałeś. Jutro też jest dzień. Wielu początkujących rezygnuje i
zaczyna na nowo dziesięć albo piętnaście razy, zanim uda im się wypracować
nawyk.
W miarę postępów odkryjesz w sobie poczucie pewności i siłę, żeby rozwijać się
dalej. Początkowo z każdym wyjściem na bieganie będziesz jedynie gościem w
tym szczególnym świecie. Ale zaczniesz się stopniowo zmieniać. Przyzwyczaisz
się do pozytywnych, niosących uczucie zrelaksowania doznań. Twój organizm
zacznie się oczyszczać, rozbudowując muskulaturę i poprawiając krążenie krwi
oraz jej natlenienie. Kiedy w te dni, w które zgodnie ze swoim rozkładem nie
masz w planach biegania, zaczniesz za nim tęsknić, będziesz już uzależniony. To
właśnie w tym momencie początkuj ą-cy staje się entuzjastą.
ENTUZJASTA
Entuzjasta rzadko ma plan albo cel. Większość biega dla zdrowia lub rozrywki i
nie czuje potrzeby robienia z tej aktywności czegoś więcej. Po prostu wyrywają
się na świeże powietrze zawsze, kiedy mogą, i biegają na tyle, na ile im
pozwalają ich możliwości. Ci, którym wydaje się, że przydałby im się plan
działania, często mają wrażenie, że wiedzą zbyt mało, aby go przygotować.
Zdarza się, że przyswoją sobie kilka rad od bardziej doświadczonych przyjaciół
albo wykorzystają jakieś pomysły z czasopism poświęconych bieganiu. Kończy
się to niestety często frustracją albo kontuzją, ponieważ takie plany nie opierają
się na indywidualnych możliwościach i dążeniach danego biegacza, lecz zostały
ułożone z myślą o kimś innym.
Zawodnikiem stajesz się, kiedy zaczynasz planować swoje treningi pod kątem
startów w zawodach. Początki są niewinne. Po kilku zawodach zaczynasz się
zastanawiać, jak szybko byłbyś w stanie pobiec, gdybyś naprawdę przyłożył się
do treningu. Zanim się obejrzysz, Twoim postępowaniem będzie już rządził
kompul-sywny popęd nakazuj ący biegać coraz szybciej kosztem czerpanej z
treningów przyjemności.
Nie wszyscy entuzjaści przechodzą przez ten etap. Wielu zostaje po prostu przy
joggingu, a bardzo nieliczni przechodzą od razu do etapu biegacza. Jeżeli jednak
akurat Ciebie ogarnęła obsesja rywalizacji, oto kilka rzeczy, których możesz się
spodziewać.
Ale w miarę jak instynkt rywalizacji będzie w Tobie narastał, pojawi się też
poczucie niepewności. Twoje codzienne treningi nie będą już dla Ciebie
wartością samą w sobie, będzie liczyć się tylko to, jak dobrze mogą Cię
przygotować do lepszych startów i lepszych osiągów czasowych. Opuszczenie
jakiegoś treningu może Ci się wydać zapowiedzią niechybnej klęski. Możesz
prawie zobaczyć, jak na Twoim brzuchu narasta warstwa tłuszczu, a na stoperze
powracają na swoje miejsce sekundy, które tak bardzo starałeś się urwać. Na
wieść o metodzie przygotowań, jaką zastosował jakiś Twój znajomy, zanim
osiągnął życiowy rekord, możesz uznać, że musisz mu dorównać, choćbyś miał
przy tym polec.
SPORTOWIEC
Najlepsi sportowcy, na jakim poziomie by nie byli, zdają sobie sprawę z tego, że
to, czy coś jest sukcesem, czy nie, zależy od umysłu biegacza. Każde
doświadczenie może kryć w sobie sukces. Jeśli będziesz potrafił uchwycić
pozytywny aspekt każdego doświadczenia, zdołasz połączyć je w ciąg
wewnętrznych zwycięstw, które wyznaczają drogę do postępu.
BIEGACZ
Dla biegacza głównym wątkiem jego życia nie jest bieganie. Może to być
rodzina, przyjaciele, praca, a często jest to wypadkowa wielu rzeczy. Bieganie
jest już teraz integralną częścią Twojego programu dnia — jak jedzenie, sen albo
rozmowa. Wiesz, że zawsze zdążysz jeszcze danego dnia pobiegać, choć możesz
nie mieć pewności, kiedy dokładnie będzie to możliwe. Kiedy zdarzy Ci się
opuścić bieg, nie cierpisz katuszy. Prawda wygląda tak, że nie zdarza Ci się w
ciągu roku zbyt wiele dni bez biegania, ponieważ po prostu poprawia Ci ono
samopoczucie.
Jako biegacz cieszysz się towarzystwem innych osób podczas treningu, ale
większość biegów przemierzasz samotnie. Doceniasz spokój i czas na refleksję,
jakie zapewnia samotny bieg, bardziej, niż miało to miejsce na poprzednich
etapach.
Biegacz doświadcza radości typowej dla każdego etapu i bierze z nich to, co
najlepsze. Możesz przeżywać na nowo pasję odkrywania początkującego,
docenić typową dla entuzjasty równowagę między dbałością o sprawność a
zapałem, dzielić ambicję zawodnika i utożsamiać się z poszukiwaniami
sportowca. Dzięki temu, że połączyłeś i zrównoważyłeś w sobie wszystkie te
etapy, możesz cieszyć się ich pozytywnymi i twórczymi aspektami, a one będą
wzbogacać Twoje życie.
3. JAK ROZPOCZĄĆ?
WSZYSCY SŁYSZELISMY STRASZNE HISTORIE na temat bólu i cierpienia,
jakie towarzyszą pierwszemu tygodniowi biegania. Jest to prawdopodobnie
główny powód, dla którego tak wiele osób rezygnuje zaraz po rozpoczęciu
biegów, mówiąc, że je to nudzi albo wręcz, jak bardzo tego nienawidzą. Nigdy
nie udało im się przejść przez tę bolesną fazę. Ale nie musi tak być.
Nie przejmuj się swoim tętnem. Badania nad chorobami serca i warunkami
zachowania zdrowia w dłuższej perspektywie prowadzone przez ostathić 30 lat
konsekwentnie pokazują, że głównym czynnikiem wpływającym na redukcję
ryzyka występowania chorób związanych ze stylem życia i sprzyjającym jego
wydłużeniu jest liczba spalanych tygodniowo kalorii. Niezależnie od tego, czy
poruszasz się szybko, czy powoli, czy chodzisz, czy biegasz, korzyści, jakie ma
z tego Twoje zdrowie, rosną wraz ze wzrostem liczby przebytych tygodniowo
kilometrów. Lepiej więc przebyć dłuższy dystans w wolnym tempie, niż
przyspieszyć za bardzo, stracić szybko siły i przerwać trening.
5 KROKÓW NA ROZGRZEWKĘ
Maszeruj w sposób energiczny. Kiedy zwykły marsz stanie się już dla Ciebie
łatwy, przeznacz 30 minut na energiczny marsz. Wiele osób nie będzie nigdy
przejawiało chęci albo potrzeby, aby zaangażować się w coś bardziej
zaawansowanego niż energiczny marsz, o ile oczywiście zapewni im on to
uczucie, jakiego spodziewali się po swoich treningach. Jednak większość osób
uprawiających marsz stwierdza w pewnym momencie, że nie dostarcza im on
takiego poczucia euforii, jakiego pragnęły, i zaczynają wplatać w swoje
ćwiczenia elementy joggingu.
Kiedy jesteś w formie, Twoje myślenie o sobie samym i Twoim życiu ulega
zmianie. Zawsze trudno jest porzucić siedzący tryb życia, a okres
dostosowawczy — kiedy już zdecydujesz się na zmianę — jest trudny. Ale jeśli
zdołasz go przetrwać, często zdarza się, że następnym etapem po tym okresie
jest uzależnienie, które sprawia, iż Twoja aktywność fizyczna zaczyna sama się
napędzać. Nie trać wiary! Lepsza przyszłość czeka za horyzontem. Bądź
cierpliwy i ciesz się tym, co robisz.
Co robić:
• Obejrzyj wspólnie z kimś zawody dla zabawy albo weźcie w nich udział; to
najlepszy sposób, żeby wzbudzić ciekawość osoby początkującej.
• Poleć mu jakąś dobrą lekturę na ten temat, coś w rodzaju — hm — tej książki.
• Nie ciągnij swoich znajomych na trasę jak jakieś dzikie zwierzę swoją ofiarę.
• Nie wygłaszaj przemów dłuższych niż cztery godziny bez przerwy na temat
wspaniałych zmian, jakie udało Ci się wprowadzić w swoim życiu dzięki
bieganiu.
TRENING
4. FIZJOLOGIA
CO DZIEJE SIĘ W TWOIM ORGANIZMIE, KIEDY BIEGNIESZ
Jedność ciała i umysłu. Najpierw spróbujmy odrzucić dwa albo trzy tysiące lat
zachodniej tradycji myślenia — ideę, że ciało i umysł to osobne byty, a nawet
przeciwnicy. Ludzie Zachodu zwykli uważać ciało za swego rodzaju niewolnika,
pojazd, którym można dowolnie kierować i poruszać. Często pozwalamy
naszym umysłom kierować nas ku celom, doprowadzając się do wyczerpania i
kontuzji. Potem chodzimy przez to poobijani, próbując przywrócić wewnętrzną
komunikację.
Kiedy reporterzy zapytali ich, jak dokonali tego trudnego wyczynu, Hillary
odparł, że „zdobyli górę” — była ona przeszkodą, którą zaatakowali i pokonali.
Szerpa, który całe życie spędził w cieniu tej góry, powiedział, że on i góra
współdziałali razem w celu dotarcia na szczyt.
• niedostateczny wypoczynek.
Pamiętaj, żeby dbać o swój organizm. Jeżeli dozna kontuzji, nie będzie działać,
jak należy. Uszkodzone, przeciążone mięśnie sprawią, że zaczniesz opuszczasz
treningi i spowolni się Twój rozwój. Kontynuuj trening w granicach tego, co
robiłeś w bezpośredniej przeszłości, i tylko nieznacznie przekraczaj te limity raz
na tydzień, żeby poprawić swoją szybkość i wytrzymałość.
W miarę jak serce nabiera siły, z każdym swoim skurczem pompuje większą
ilość krwi do całego organizmu. Wykonując mniejszą liczbę skurczy, sprawne
serce wykonuje większą pracę, a Twoje tętno spoczynkowe ulega obniżeniu.
Dobrze wytrenowane mięśnie nóg pomagają sercu w dużym stopniu,
„wypychając” zużytą krew z powrotem do niego.
A. Normalna
D. Naczynie może zostać całkiem zamknięte. Może dojść do zawału.
Płuca. Kiedy oddychasz, powietrze wchodzi przez Twoje usta i (albo) nos, a
następnie przechodzi przez tylną część gardła i tchawicę. U swojego dolnego
zakończenia tchawica rozwidla się na dwa oskrzela, z których każde łączy się z
jednym płucem. Tam rozgałęziają się na mnóstwo oskrzelików, tak że
ostatecznie mają połączenie z kilkuset milionami pęcherzyków płucnych, w
których zachodzi wymiana gazowa: wchodzi tlen, wychodzi dwutlenek węgla.
5. PLANOWANIE
KILKA LAT TEMU odebrałem telefon od Marlene Cimons, biegaczki i
dziennikarki „Los Angeles Times”. Spotkaliśmy się już wcześniej na maratonie
bostońskim i była wtedy zainteresowana moim nowym podejściem do treningu.
Zapytała: „Czy sądzisz, że mogłabym poprawić mój czas w maratonie: 3
godziny i 53 minuty?”.
Zadałem jej kilka pytań na temat jej treningu, a potem odpowiedziałem, że mogę
jej praktycznie zagwarantować lepsze wyniki, jeżeli zmieni reguły treningowe.
Marlene była chętna, by spróbować, więc ułożyłem dla niej program.
Uzgodniliśmy, że będziemy telefonować do siebie mniej więcej co kilka tygodni,
żebym mógł monitorować, jak jej idzie, i wprowadzać wszelkie niezbędne
poprawki.
Kiedy Marlene wdrożyła się do nowego treningu, uznała, że to może być dobra
historia do jej gazety. Czy to nowe podejście — kładące nacisk na wcześniej sze
planowanie treningów i na długie, wolne biegi — przyniesie lepsze wyniki?
Postanowiła zgłosić się do maratonu Nike-Ore-gon Track Club organizowanego
tamtej jesieni w Eugene w Oregonie, a ja zgodziłem się pobiec razem z nią, aby
pomóc jej utrzymać tempo i zapewnić wsparcie psychologiczne.
Interesujący jest fakt, że te same zasady, które stosują biegacze światowej klasy,
dotyczą również biegaczy na każdym poziomie zaawansowania. Zatem zasady te
nie tylko pomagają światowej elicie biegaczy bić kolejne rekordy, ale też
pomogą początkującym uzyskać sprawność i czerpać radość z biegania,
entuzjastom — w pierwszych wyścigach, a bardziej zaawansowani biegacze
poprawią dzięki nim swoje życiowe wyniki.
Rozpoczęcie programu. Twój program treningowy właśnie się rozpoczął.
Twoje dotychczasowa aktywność fizyczna posłuży Ci za podstawę, na której
zbudujesz swój długoterminowy program. Dorośli, którzy byli aktywni fizycznie
jako dzieci, będą mieli fory. Nie bądź więc zaskoczony, jeśli kolega siedzący
obok w biurze zaangażuje się w bieganie i zacznie robić postępy szybciej niż Ty.
Zacznij od tego, co już robisz — o ile nie jest to już i tak zbyt wiele — a
następnie wkomponuj w te działania treningi, odpoczynek i inne opisane poniżej
elementy.
TRENING PODSTAWOWY
Jak długo? Jeżeli interesują Cię zawody albo chcesz szybciej biegać, oto, co
powinieneś zrobić: zacznij od dystansu swojego najdłuższego biegu z ostatnich
trzech tygodni i zwiększaj go o 1,5 km co tydzień, aż dojdziesz do 16 km. W
tym momencie zacznij zwiększać dystans o 3 km co dwa tygodnie. Tygodnie
pomiędzy zmianami dadzą Twojemu organizmowi szansę na regenerację i
odbudowę przed kolejnym wydłużeniem dystansu. Jeśli przygotowujesz się do
startu w maratonie albo półmaratonie, dojdź do 29 km, jeśli do biegu na 10 km
— do 24 km, a jeśli do biegu na 5 km, dojdź do 16 km — i utrzymuj ten dystans.
Nie przekraczaj go jednak, dopóki nie wejdziesz w fazę treningu
szybkościowego.
Inne biegi w Twoim programie nie ulegną wielkim zmianom, jeśli w ogóle.
Zwiększenie liczby pokonywanych kilometrów dokona się głównie poprzez długie
biegi, a nie poprzez większą liczbę kilometrów przebieganych każdego dnia. W
fazie treningu podstawowego możesz startować w zawodach, ale nie ma takiej
potrzeby. Jeśli się na to zdecydujesz, to nie powinieneś biec na pełnej szybkości i
powinieneś wybrać tydzień, w którym nie masz długiego biegu.
Jak szybko? Długie biegi powinno się biegać bardzo powoli — co najmniej 75
sekund na kilometr wolniej, niż wynosi Twoje zakładane tempo w planowanych
zawodach. Jeśli masz wątpliwości, zwolnij i zrób sobie więcej przerw na marsz.
Długich biegów nie da się przebiec zbyt wolno.
Uwaga dla biegaczy, którzy nie planują startów. Długie biegi stosują zawodnicy
startujący w zawodach, którzy prezentują wszystkie szczeble zaawansowania.
Biegacze światowej klasy od lat korzystają z tych zasad, a coraz więcej osób
biegających w weekendy biegi na 10 km albo startujących w maratonach
zaczyna zdawać sobie sprawę z wartości, jaką niesie poprawa ogólnej szybkości
i wyników. Ale zasada długich biegów może być stosowana przez wszystkich
biegaczy, także przez tych, którzy biegają tylko 3-5 km trzy razy w tygodniu.
Jeżeli nie interesują Cię zawody ani rywalizacja, po prostu zmniejsz długość
biegu opisanego powyżej. Chodzi o to, żeby biegać dłużej raz na dwa, trzy
tygodnie. Jeżeli normalnie przebiegasz około 5 km, któregoś dnia pobiegnij 6
km, a po upływie dwóch tygodni 8 km. Jeżeli 8 km wydaje Ci się wystarczająco
długim dystansem, to się go trzymaj i biegaj na 8 km co dwa tygodnie. Ale jeśli
chcesz, możesz też w dalszym ciągu co dwa tygodnie zwiększać liczbę
wybieganych kilometrów — niech to będzie Twój szczególny dzień. Zapewni Ci
to większą wytrzymałość, pomoże spalić więcej tłuszczu, poprawi kondycję — i
sprawi, że lepiej się poczujesz, nawet jeżeli nigdy nie miałeś zamiaru się ścigać.
TRENING PODBIEGOWY
TRENING SZYBKOŚCIOWY
Uwaga dla początkujących. Trening szybkościowy nie jest dla każdego. Jeśli
nie planujesz poprawienia wyników czasowych, nie jest Ci on potrzebny. Wiąże
się z dużym obciążeniem dla organizmu i zwiększa ryzyko kontuzji. Trening
szybkościowy jest dużo bardziej wyniszczający niż długie biegi. Jego pozytywną
stroną jest jednak to, że może pomóc wytrenować nogi, tak aby kontynuowały
wysiłek, kiedy są zmęczone, co daje w efekcie lepszy czas. Początkujący
powinni trzymać się fazy podstawowej przez pierwszy rok albo dwa. W tym
czasie sporadyczne sesje szybkościowe mogłyby polegać na nieznacznym
zwiększeniu tempa normalnego biegu na części dystansu.
PO PIRAMIDZIE
Powinien być także elastyczny. Wszystko może się zmieniać z dnia na dzień.
Powinieneś na każdym kroku dokonywać oceny swoich postępów i
dostosowywać swój dziennik, tak by odzwierciedlał Twoją aktualną formę,
zdolności i inne życiowe czynniki. Dobre plany są często zmieniane po drodze
do celu.
Składniki dziennika
• Długie biegi. Spokojne wyzwania. Nie jesteś może w stanie co roku biegać
szybciej, ale możesz biegać dalej. Zapewni Ci to ciągłe poczucie rozwoju i
spełnienia. W trakcie długich biegów można poznać samego siebie.
• Ostre biegi pomogą Ci poprawić swoją szybkość. Zawodnicy w trakcie fazy
szybkościowej planują ostry bieg mniej więcej raz na tydzień. Większość
biegaczy powinna zaplanować jakiś rodzaj ćwiczeń przejściowych, zazwyczaj
podbiegi, zanim przejdzie do treningu szybkościowego.
Wpisuj długie biegi, ostre biegi i zawody, które zaprowadzą Cię do celu.
Przyjrzyj się regułom określania dziennej i tygodniowej liczby kilometrów, które
omówione są w kolejnym rozdziale, oraz obejrzyj wykresy na stronach 102
-131. Zobacz, jak to wszystko wygląda w całości, i wprowadź poprawki tam,
gdzie trzeba.
Zwróć także uwagę na codzienną utratę wagi. Żeby zrzucić pół kilograma
tłuszczu, trzeba przebiec mniej więcej 60 km. Jeśli straciłeś pół kilo, a nie
biegałeś aż tak dużo poprzedniego dnia, masz do czynienia z odwodnieniem —
utratą wody. Od razu po wstaniu z łóżka sprawdzaj swoją wagę i zapisuj ją w
dzienniku.
Jeśli w ciągu jednego dnia stracisz więcej niż 2% masy ciała, zrób sobie bardzo
spokojny dzień. Jeśli stracisz 3% albo więcej, zrób dzień przerwy. W razie
gdyby do tego doszło, nawodnij organizm, pijąc co godzinę lub dwie wodę albo
elektrolity, aż Twoja waga wróci do właściwego poziomu.
TRENING Z POMIAREM PULSU
W miarę jak ceny pulsometrów spadają, coraz większa liczba biegaczy zaczyna
je kupować i z nich korzystać. Mam co do tego mieszane uczucia. Jedną z
najwspanialszych korzyści, jakie wynosi się z biegania, jest rozwój intuicyjnego
monitorowania wielu wewnętrznych procesów: tempa, ewentualnego
przemęczenia, tego, kiedy można docisnąć, a kiedy lepiej nie. Jeśli będziemy
zbytnio polegać na technologii w celu określenia, co powinniśmy robić,
zatracimy te instynkty.
Wprawiając się w korzystaniu z intuicji, której moc jest ogromna, staniemy się
dostrojonymi maszynami treningowymi, jak sportowcy światowej sławy. I choć
nasze czasy nie będą tak szybkie, zdołamy wyczuć, kiedy należy zrobić
dodatkowy dzień przerwy albo przerwę na marsz, kiedy docisnąć, a kiedy nie...
zanim będzie za późno. Takie monitorowanie pomoże nam stworzyć program
optymalnych postępów i (albo) zapewni nam ciągłą radość z biegania.
Nie wierzę, że należy używać pulsometrów zamiast intuicji jako pierwszej linii
obrony przeciw przetrenowaniu. Ale jeśli będziesz zapisywał dane i korzystał z
nich jako z pomocniczego środka kontroli, możesz połączyć to, co najlepsze, z
obu światów. Ja sam w razie wątpliwości polegam na instynkcie. Na przykład
jeśli pulsometr mówi, że możesz zwiększyć obciążenie w treningu
szybkościowym albo w ćwiczeniach tempa, ale Ty wyczuwasz, że to będzie
wymagało dodatkowego dnia odbudowy, nie dociskaj.
4. Pozwala ustalić tętno spoczynkowe. Przez tyle dni w tygodniu, ile się da,
zakładaj swój pulsometr, kiedy tylko wstaniesz, na 10 minut. Po prostu załóż go,
a potem połóż się i posłuchaj muzyki. Większość pulsome-trów będzie w stanie
zrejestrować Twoje tętno, a Ty będziesz mógł odnotować je w swoim dzienniku
albo w komputerze. Jeśli tętno spoczynkowe przewyższa średnią o 5%,
powinieneś zrobić sobie spokojny dzień. Jeżeli różnica będzie wynosić 10%,
zrób sobie tego dnia wolne.
Zasada 70%. Kiedy poznasz już swoje tętno maksymalne i skalibrujesz swój
pulsometr, jesteś gotów do działania. Rozpoczynaj kolejne interwały, podnosząc
swoje tętno powyżej 70%. Nawet jeżeli zamieszasz przebiec półtora kilometra,
powtórzenia na treningu szybkościowym powinny powodować wzrost pulsu do
co najmniej 70%, a wartość ta powinna być wyższa, jeśli to trening
szybkościowy przed biegiem na 5 km, 10 km albo przed półmaratonem.
Powyżej 90%. Jeżeli zawodnik chce mieć jak najlepsze wyniki, potrzebne są
pewne ćwiczenia w tym przedziale wartości tętna. Jednak im więcej biegasz z
pulsem powyżej 90%, tym więcej czasu zajmie Ci później regeneracja po takim
wysiłku. Spróbuj ograniczyć dystans przebiegany na tym poziomie do samej
końcówki treningu i przebiegaj z tętnem powyżej 90% jedynie 25% dystansu
każdego powtórzenia (100 metrów w przypadku powtórzeń na 400 metrów).
• Bieg na 5 km: 70% do 200 metrów, 75% przez kolejne 200 metrów i nie
więcej niż 80% przez ostatnie 400 metrów.
• Bieg na 10 km: 70% przez 200 metrów, 75% przez kolejne 200 metrów i nie
więcej niż 80% przez ostatnie 400 metrów.
• Półmaraton: 65% do 200 metrów, 70% przez kolejne 400 metrów i poniżej
80% na ostatnich 200 metrach.
• Maraton: Przez większość dni 65% do 400 metrów, poniżej 75% przez
ostatnie 400 metrów i poniżej 80% w ciągu ostatnich 2-3 dni.
Kiedy siedział markotny w szatni, zobaczył, jak podchodzi do niego jego trener
Bill Bowerman. „Dobrze”, pomyślał, „Bill podniesie mnie na duchu jakąś
inspirującą przemową”. Ale uznany na arenie międzynarodowej trener położył
rękę na ramieniu Kenny ego i wygarnął mu, co o tym wszystkim myśli.
Bowerman zauważył dodatkowe treningi Moorea. Szybko przeszedł do rzeczy:
Moore zostanie wyrzucony z kadry, jeśli przez trzy kolejne tygodnie będzie
biegał codziennie więcej niż 5 km w spokojnym tempie. Kenny poczuł się
urażony. Pracował ciężej niż wszyscy inni, a teraz spotkała go za to krytyka. Był
przekonany, że stosując się do takiego programu, straci formę i będzie
przegrywał. Zdeterminowany, by udowodnić trenerowi, że ten się myli, wypełnił
jego polecenia co do joty. Startując dwa tygodnie później przeciwko drużynie
Washington State, był pewny, że kiepsko mu pójdzie z powodu braku
wytrenowania i że w ten sposób pokaże „temu staremu” — jak myślał wówczas
o swoim trenerze. Tym razem na początku pozostał w tyle, w oczekiwaniu na to,
że brak kondycji zaraz wsiądzie mu na plecy. Zamiast tego po półtorej kilometra
objął prowadzenie i ostatecznie zwyciężył cały bieg. Jego czas — 8:48!
SEKRET POSTĘPÓW
Nie możesz się rozwijać, jeśli nie umiesz biegać. Największym źródłem rozwoju
jest unikanie kontuzji. Jeśli jesteś taki, jak większość biegaczy, to trenujesz do
ostatniego tchu, aż nie wkroczy matka natura i nie zmusi Cię do odpoczynku. To
spowalnia Twoje postępy, ponieważ musisz odbudowywać siły po każdym
kolejnym załamaniu. Ale jeśli wkomponujesz odpoczynek w swój program
treningowy, możesz uniknąć kontuzji i zakłóceń w swoim rozwoju.
• Kryzys. Jeśli masz wystarczająco dużo szczęścia i uda Ci się uniknąć kontuzji
albo choroby, na końcu przygody z przesadnym wysiłkiem czeka na Ciebie
kryzys. Kiedy upadniesz na twarde dno, nie będzie już odwrotu. Mięśnie
przestaną Cię słuchać, nawet jeśli zbierzesz w sobie wolę, żeby nimi poruszać.
Będziesz się czuł zmęczony, pozbawiony energii, a prawdopodobnie również
przygnębiony — aż do czasu, kiedy zdołasz odbudować swoje rezerwy. Może to
zająć tygodnie albo miesiące.
Wielu biegaczy zdaje sobie sprawę, że po każdym ciężkim dniu powinni biegać
spokojnie. Koncepcję tę przypisuje się Billowi Bowermanowi. Może się to
wydawać czymś oczywistym dzisiaj, ale wcale takie nie było w czasach moich
studiów, kiedy spotkałem Geoffa Hollistera — zawodnika z Oregonu
uprawiającego biegi z przeszkodami. Byłem wtedy dumny z postępów, jakie
poczyniłem, trenując w systemie, który zakładał ciężkie ćwiczenia każdego dnia.
W tamtej odległej epoce moja teoria biegania zakładała, że każdego dnia, kiedy
odpuściłem, moi rywale awansowali oczko do góry. Byłem więc zdziwiony, gdy
dowiedziałem się od Geoffa, że mnóstwo krajowych mistrzów, rekordzistów i
biegaczy światowej klasy wywodzących się z jego macierzystej uczelni rozwija
się świetnie dzięki programowi pozwalającemu im „obijać się” co drugi dzień.
My, biegacze ze Wschodniego Wybrzeża, wciąż byliśmy przekonani, że aby
czynić postępy, trzeba każdego kolejnego dnia biegać ciężej niż poprzedniego —
a przez dużą część czasu borykaliśmy się z kontuzjami.
Każdy reaguje inaczej na duży wysiłek albo na długie biegi. Niektórzy będą
odczuwać bardzo duże zmęczenie w nocy, a inni dopiero następnego dnia.
Podobnie jest w przypadku męczącego treningu — u niektórych osób może on
wywołać przewlekłe skutki, podczas gdy inne odczują jedynie lekki ból,
strzykanie i zmęczenie. Nawet jeśli nie czujesz się zmęczony, po ciężkim dniu
najlepiej jest zrobić sobie jeden lub dwa spokojne dni.
Ci, którzy biegają trzy dni tygodniowo, niemal nigdy nie doznają kontuzji. Jeśli
wziąć pod uwagę duże prawdopodobieństwo kontuzji przy sześciu albo siedmiu
dniach biegania tygodniowo, nawet biegacze trenujący dla osiągów czasowych
powinni starannie skalkulować ryzyko, zanim zdecydują się biegać więcej niż
pięć dni. Dni przeznaczone na odpoczynek powinny zostać rozłożone dosyć
równomiernie na przestrzeni całego tygodnia. Jeżeli chcesz ćwiczyć w dni bez
biegania, możesz poprawić swoją siłę i wytrzymałość, uprawiając bieg w
wodzie, ćwicząc na maszynie symulującej bieg na nartach, jeżdżąc na rowerze,
pływając, wiosłując albo zajmując się jakąś inną nie wyczerpującą formą
aktywności. Tylko biegacze światowej klasy mogą biegać siedem dni w
tygodniu; ale i oni, tak jak pozostali, mogą skorzystać, jeśli zrobią sobie dzień
albo dwa odpoczynku (zobacz poniższy wykres).
W miarę jak zwiększasz obciążenia albo nawet utrzymujesz ich stały poziom,
zmęczone komórki mięśniowe rozpadają się i muszą zostać zastąpione nowymi.
Kiedy grupa komórek ulega wyczerpaniu, ciężar aktywności spada na inne,
zazwyczaj słabsze grupy komórek. Małe rozdarcia i uszkodzenia tkanek nie
mogą zostać do końca zaleczone podczas kilku dni odpoczynku w ramach
stałego programu kilometrażowego. Jeżeli nie zredukujesz całkowitego
kilometrażu, zaczniesz korzystać z rezerw, które w końcu zostaną wyczerpane, a
Ciebie ogarnie znużenie. Z czasem małe, odizolowane rozdarcia we włóknach
mięśniowych ulegają akumulacji, co powoduje kontuzję. Jeżeli zwiększasz
kilometraż albo intensyfikujesz trening szybkościowy, stajesz się na nią jeszcze
bardziej podatny.
John twierdzi, że obecnie czuje się silny od startu aż do mety, podczas gdy
wcześniej czuł się zwykle zmęczony, zobojętniały i jakby pogrążony w letargu.
Nie boi się rzucać wyzwania innym biegaczom ani zwiększać nieznacznie tempa
po pierwszym kilometrze. Wcześniej przez cały wyścig odczuwał zmęczenie, a
już po pierwszym kilometrze zaczynał wypatrywać mety.
Co tydzień jeden ostry bieg dłuższy niż 24 km Jeden spokojny bieg na 18 - 24 km co drugi tydzień
Tempo codziennych biegów: 4:10 - 4:15 na km Tempo codziennych biegów: 4:50 - 5:00 na km
W chłodzie
Ja sam biegałem przy -35°C. Będąc facetem z Atlanty, nie miałem nawet
wystarczającej liczby ubrań do założenia na siebie do tego biegu na 8 km. Nawet
w bezwietrzny dzień podczas biegu Twój własny ruch powoduje, że temperatura
odczuwalna jest jeszcze niższa. Cała powierzchnia skóry musi być zakryta, a
wszelkie „otwory” muszą być posmarowane kremem: oczy, usta i obszary karku
położone pod krawędziami stroju. Oddychanie przez dobrą maskę narciarską
pozwoli Ci zachować w ustach strefę podgrzewania, co powinno niemal
wyeliminować ryzyko podrażnienia gardła wskutek wdychania zimnego
powietrza. Ja potrzebowałem jeszcze elektrycznie podgrzewanych skarpet,
ponieważ pełne odmarznięcie zajęło moim palcom u stóp kilka ładnych dni.
-20--10° Dwie bluzy termoaktywne, grube getry i krótkie spodenki (oraz ciepłe
majtki, dla mężczyzn najlepiej z suspenso-rium), na rozgrzewkę dres z Gore-
Texu albo z podobnej tkaniny, podwójne rękawiczki, maska narciarska, czapka
na głowie i wazelina na wszystkich odkrytych powierzchniach skórnych
• Zadbaj o ciepłe buty i używaj skarpet, które ochronią Twoje stopy. Większość
butów do biegania jest zaprojektowana w ten sposób, żeby wypuszczać ciepło na
zewnątrz i chłodzić stopy. W te dni, kiedy temperatura spada poniżej zera, może
to prowadzić do odmrożeń. Pamiętaj, że samo bieganie może być dla Twoich
stóp czynnikiem obniżającym odczuwalną temperaturę.
Rozgrzewki zimą
Rozpocznij swój bieg albo marsz, kierując się pod wiatr. Dzięki temu będziesz
mógł wracać z wiatrem. Jeżeli zacznie Ci się robić bardzo ciepło, zdejmij
zewnętrzną warstwę ubrania albo rozepnij suwak. Części garderoby z długimi
rękawami można zawiązać dookoła talii albo schować w saszetce przy pasku —
mogą się przydać później. Przed biegiem na danej trasie zawsze udaj się na jej
przegląd, starając się zapamiętać te miejsca, gdzie mógłbyś się schronić chociaż
przez kilka minut, gdyby zaistniała taka potrzeba.
W upale
Mam dwie wiadomości na temat biegania w upale, dobrą i złą. Najpierw ta zła:
kiedy temperatura wzrośnie powyżej 15°C, zaczniesz biec wolniej i będziesz się
czuł gorzej niż przy niższej temperaturze. Ale przygotowując się stopniowo do
wzrostu temperatury i zabierając się za to od samego początku biegów przy
upalnej pogodzie, możesz liczyć również na dobre wiadomości. Nauczysz się,
jak nawadniać swój organizm, w co się ubierać i kiedy oraz jak wielkie
obciążenie jest w stanie przyjąć na siebie Twój organizm przy podwyższonej
temperaturze, co pozwoli Ci prędzej odzyskiwać siły i biegać w upale szybciej
niż inne osoby na Twoim poziomie. Mimo że nawet najlepiej dostosowani
biegacze nie pobiegną w gorące dni tak szybko, jak byliby w stanie przy
chłodniejszej pogodzie, nie doznają też jednak zbyt wielkiego spowolnienia ani
nie będą odczuwać tak dojmującego poczucia dyskomfortu, jak w okresie sprzed
aklimatyzacji do gorąca.
Gdy słupek rtęci sięga powyżej 18°C, organizm przestaje sobie radzić z
pozbywaniem się gromadzącego się nadmiaru ciepła. Prowadzi to do wzrostu
ciepłoty ciała i do szybkiego wyczerpania zapasów płynów poprzez pocenie się.
Wzrost wewnętrznej temperatury uruchamia także gwałtowny napływ krwi do
naczyń włosowatych skóry, redukując dostępność tego życiodajnego płynu dla
pracujących mięśni. Właśnie w momencie, kiedy wymaga się od nich
maksymalnego wysiłku, zaczynają otrzymywać mniej tlenu i składników
odżywczych. Dawna rzeka zmienia się w strumyk i nie jest już w stanie usuwać
produktów ubocznych treningu (takich jak kwas mlekowy). W miarę ich
akumulacji mięśnie zaczynają zwalniać.
Tkanka tłuszczowa
Najlepszą porą na bieganie w czasie upalnej pogody jest okres przed wschodem
słońca. Im więcej przebiegniesz przed wschodem słońca, tym chłodniej Ci
będzie w porównaniu z tym, jak czułbyś się, biegając o jakiejś innej porze dnia.
Na drugim miejscu jest okres tuż po zachodzie słońca, chyba że temperatura
spada gwałtownie po jego zniknięciu za linią horyzontu, co mogłoby uczynić ten
okres najlepszym z możliwych do biegania. Jednak w wilgotnych okolicach
zachód słońca nie przynosi zazwyczaj znacznej ochłody.
Prawie 70% traconego ciepła uchodzi przez czubek głowy. Nakrycia głowy
blokują uwalnianie ciepła przez najlepszy wentyl, jaki posiadasz — własne
ciemię. Nie zakrywaj go! Pomocne jest regularne polewanie włosów wodą
(nawet jeśli, jak ja, masz wysokie czoło). Regularne polewanie wodą lekkiego
podkoszulka z włókien Coolmax (albo z podobnego materiału) zapewni Ci
ochłodę.
Zimna woda nie tylko opuszcza żołądek szybciej niż j akikolwiek inny rodzaj
płynu, ale i wywołuj e lekki efekt fizjologicznego ochłodzenia — jeszcze
większy efekt ochłodzenia odczuwalny jest w psychice. Nie pij jednak za dużo.
Podczas gorąca większości z nas wystarczy od 0,17 do 0,28 litra wody na
godzinę. Pij, aż poczujesz bulgotanie w brzuchu, wtedy przestań. Kiedy
bulgotanie ustąpi, znowu sięgnij po wodę.
Zanurz się w wodzie albo weź prysznic
Powyżej 30° Daj sobie spokój... zrób sobie wolne albo pobiegaj dla zabawy (z przerwami na prysznic)
1. 5-7 minut
2 7-9 minut
3 9-12 minut
4 12-16 minut
5 16-22 minuty
6 22-26 minut
Dostosowanie się do gorąca
Im wyższa temperatura, tym bardziej musisz zwolnić tempo od samego
początku. Ponadto powinieneś wziąć poprawkę na wilgotność. Im większa
wilgotność, tym szybciej odczujesz działanie gorąca i tym trudniej będzie Ci
kontynuować bieg. Śledź prognozy pogody i zainstaluj w domu termometr oraz
higrometr. Po jakimś czasie nauczysz się, jaka kombinacja tych dwóch
czynników wywołuje u Ciebie dyskomfort, i będziesz potrafił unikać aktywności
w tych okresach w ciągu dnia, w których panują takie warunki.
PRYSZNIC W TALLAHASSEE
W Tallahassee odkryłem kiedyś zewnętrzny prysznic zainstalowany obok
stadionu Florida State University. Praktycznie każdego czerwcowego, lipcowego
i sierpniowego popołudnia planowałem biegi w ten sposób, żeby zataczać pętle
wokół stadionu, zahaczając o niego przynajmniej co 3 km. Jeżeli moja ciepłota
ciała narastała w szybszym tempie, skracałem okrążenie i biegłem do prysznica.
W trakcie tych biegów używałem specjalnych butów, które można było prędko
zakładać i zdejmować bez konieczności sznurowania. Bez tego regularnego
polewania się wodą nie przebiegłbym nawet połowy dystansu, który zdołałem
pokonać.
Symptomy
• Nadmierne pocenie się, a potem nagły zanik pocenia się, lepka skóra i
przesadnie ciężki oddech.
• Brak snu.
• Nadwaga.
Prewencja
• Cały dzień pij wodę, jeśli potrzeba to 0,1 - 0,25 litra na godzinę.
• Jedz małe przekąski o niskiej zawartości tłuszczu, które nie będą obciążające.
• Powstrzymaj się od znaczącej intensyfikacji albo przedłużania swoich
treningów.
Przyczyny
i/albo
i/albo
• Dłonie i (lub) stopy puchną do rozmiarów dwa razy większych niż normalne.
6. Na mecie długiego biegu i przez kilka godzin potem, nawet jeśli jesteś bardzo
spragniony, nie pij więcej niż około 0,25 litra wody co 30 minut. Możesz też pić
nierozcieńczony napój izotoniczny.
SAMOCHODY
• Pamiętaj: bądź gotów szybko zejść z drogi. Unikaj konfrontacji. Nieważne, czy
miałeś rację, czy nie. Chodzi o przetrwanie.
• Jeśli musisz biegać wzdłuż ulicy, biegaj lewą stroną drogi. Zawsze wypatruj
zatoczek itp. — to miejsca, gdzie można uskoczyć w razie konieczności.
Zwracaj uwagę na ruch na drodze za Twoimi plecami. Wielu biegaczy zginęło
zabitych przez pijanych kierowców albo przez samochody nadjeżdżające z tyłu,
kiedy biegli po prawidłowej stronie jezdni.
PSY
ZAWODY
8. SZYBKOŚĆ
SZCZYT PIRAMIDY
• dodatkowy odpoczynek,
Pierwsza zasada jest taka, że Twoje cele muszą być realistyczne. Stawianie sobie
zbyt ambitnych celów prowadzi jedynie do rozczarowania i frustracji. Lecz jeśli
zaplanujesz serię celów, których osiągnięcie leży w zasięgu Twoich możliwości,
zdołasz zbudować swój potencjał biegowy i pewność siebie.
10 km 13 km 24 - 27 km
Półmaraton 24 km 30 - 32 km
Maraton 41 km 45 - 48 km
FARTLEK
TRENING INTERWAŁOWY
• Kiedy po raz pierwszy zabierasz się za trening szybkościowy, często gubisz się,
wypróbowu-jąc fartlek, ponieważ możesz tylko zgadywać pokonywany dystans,
osiągany czas i całkowity nakład zaangażowanych sił.
• Wybierz dystans powtórzeń: 400 metrów, 800 metrów albo 1600 metrów.
Zwykle stosuje się dystans 400 metrów w przygotowaniach do biegu na 5 albo
10 km oraz dystans 800 metrów w przygotowaniach do półmaratonu.
• Przyhamuj trochę. Trening powinien być męczący, ale nie powinieneś iść na
całość. Trenuj tak, byś kończąc ćwiczenia szybkościowe, czuł zmęczenie,
zachowując jednocześnie wystarczająco dużo sił, by móc biec dalej.
• Maszeruj przez 5-10 minut (dłużej, jeśli na zewnątrz jest zimno albo czujesz
sztywność mięśni).
• Rozpocznij trening.
• 800 metrów: 10 sekund szybciej niż tempo docelowe w biegu na 5 albo 10 km,
12-18 sekund szybciej niż tempo docelowe w pół-maratonie.
• 1600 metrów: 15-20 sekund szybciej niż tempo docelowe w biegu na 5 albo 10
km, 20 - 30 sekund szybciej niż tempo docelowe w półmaratonie (maratonie).
Oczywiście mamy tu do czynienia z kompromisem. Dłuższe odcinki lepiej
symulują warunki prawdziwych zawodów, ale sprawiaj ą, że trudniej jest
utrzymać tempo. Wymagają też dłuższych okresów regeneracji. Marsz między
poszczególnymi odcinkami przyspieszy odzyskiwanie sił.
DEFINICJE TEMPA
Walka z nudą. W miarę jak rośnie liczba interwałów, treningi biegowe stają się
coraz trudniejsze, a często nudne. Niektóre kluby biegaczy przeznaczają w
każdym tygodniu jeden dzień na grupowy trening szybkościowy, zapewniając
kilka dystansów do wyboru. Dzięki partnerowi do treningów te trudne sesje stają
się łatwiejsze i bardziej interesujące. Wybierz sobie kogoś, kto dotrzyma Ci
tempa i kto nie czuje, że musi wygrać każdy wyścig. Kiedy trenujesz z kilkoma
biegaczami, lider biegu powinien się zmieniać co okrążenie, tak by każdy mógł
poprowadzić grupę; po przerwie na odpoczynek prowadzenie obejmuje kolejny
biegacz.
Próba zawodów. Bardzo dobrze jest zorganizować sobie kilka biegów na tempo
w ramach przygotowań do zawodów — są to wtedy próby zawodów. Na
wymierzonej trasie lub bieżni biegaj jakąś część dystansu zawodów (od jednej
dziesiątej do jednej czwartej) i kilka takich odcinków pokonuj na pełnej
wyścigowej prędkości. Jeżeli w trakcie zawodów zamierzasz korzystać z przerw
na marsz, to włącz je również do swojego planu. Mierz sobie czas i zobacz, czy
utrzymujesz tempo.
Przykłady:
Pewnej zimy Monica zmieniła taktykę. Zamiast odbywać swój długi bieg w
niedzielę, zajęła się w ten dzień treningami szybkościowymi. Na przestrzeni
pięciu tygodni biegała szybkie 5 km z elementami fartleku. Swój cotygodniowy
bieg długodystansowy, na 22 - 25 km, przeniosła zaś na środek tygodnia.
• Sprint. Nigdy nie biegaj na pełnej szybkości, nawet dla zabawy, ponieważ
wiąże się z tym wielkie ryzyko kontuzji. Nawet przyspieszenia techniczne mają
za zadanie jedynie osiągnięcie maksymalnego tempa biegu na półtora kilometra.
Nigdy nie biegnij sprintem na ostatnim odcinku swojego treningu.
• Zbyt wiele ciężkich dni. Jeżeli upychasz w krótkim czasie zbyt wiele sesji
szybkościowych, zawodów i długich biegów, prosisz się o kłopoty. Wolne tempo
długich biegów i naprzemienne starty w zawodach oraz spokojne biegi w
następujące po sobie weekendy pomogą Ci w redukcji obciążeń. Ważne jest,
żeby doprowadzić do końca solidne treningi szybkościowe oraz długie biegi,
zmniejszając liczbę startów w zawodach.
• Zły dzień. Jeśli nie jesteś w formie, aby odbyć trening interwałowy, zrezygnuj.
Spróbuj kolejnego dnia albo jeszcze następnego. Jeżeli wciąż nie czujesz się w
tym dobrze, spróbuj sesji fartleku albo ćwiczeń podbiegowych w celu symulacji
intensywności i długości sesji interwałowych. Jeżeli podejrzewasz, że jesteś
przemęczony, zmniejsz kilometraż w kolejnym tygodniu, żeby się zregenerować,
a potem spróbuj ponownie.
FAŁSZYWY KROK
9. TEMPO
Tempo zawodów
W ostatnim roku mojej nauki w liceum mój trening do biegu na półtora
kilometra przebiegał bez zakłóceń. Kiedy na zawodach Florida Relays stanąłem
na linii startu w gronie najlepszych zawodników z Południa, wiedziałem, że to
mój dzień. Na pierwszym zakręcie nie musiałem się wcale wysilać, żeby
przegonić wszystkich z moich 60 rywali (oprócz jednego), i uzyskałem czas 59
sekund na pierwszym okrążeniu (zamiast zamierzonych 67 sekund). Najlepszy
wynik w życiu na pierwszym okrążeniu wcale mnie nie oszołomił; czułem się
silny i biegłem z lekkością. Wychodząc po ostatnim zakręcie na prostą,
przyspieszyłem i prawie mogłem dotknąć lidera. Nagle na plecy wskoczył mi
gigantyczny 200-kilogramowy „niedźwiedź” — a przynajmniej takie miałem
wrażenie. Potężny napływ kwasu mlekowego zmienił moje mięśnie w beton.
Dotoczyłem się do mety jak odurzony, prawie nieświadomy mijającego mnie
strumienia biegaczy. Gdybym pobiegł to pierwsze okrążenie choćby o 2 - 3
sekundy wolniej, prawdopodobnie zdołałbym zachować siły na finisz.
Startuj powoli. Każdy wie, że na pełnym baku benzyny można jechać dłużej,
jeśli jedzie się równomiernym tempem. Dociskając pedał gazu, a potem
odpuszczając, rujnujesz ekonomię jazdy. To samo dotyczy zawodów. Stara
mądrość mówi, że za każdą sekundę na kilometr zbyt szybkiego tempa w
pierwszej części wyścigu pobiegniesz przynajmniej o dwie sekundy wolniej na
końcu. Poza tym jeśli pobiegniesz pierwsze 3-5 km zbyt szybko, pojawią się
problemy: za każdą sekundę na kilometr zbyt szybkiego tempa na pierwszych 3-5
km wyścigu możesz zapłacić nawet 10-sekundowym opóźnieniem na końcu.
W miarę jak Twój organizm się rozgrzewa, staje się coraz bardziej wydajny.
Mięśnie, ścięgna i stawy zaczynają lepiej pracować po 10-20 minutach
aktywności. Jeżeli już na początku doprowadzisz do marnotrawstwa sił, to
będzie się ono tylko pogłębiało przez resztę zawodów.
13-15° 1% 5:03
15-18° 3% 5:09
18-21° 5% 5:15
21 - 24° 7% 5:21
Zwróć uwagę na swój rytm i tempo po zakończeniu biegu w dół. Mierz sobie
uważnie czas przez kolejne 2-3 km i zadbaj o to, żeby nie dać sobie
nieświadomie narzucić zbyt szybkiego tempa.
Co robić, jeśli zdasz sobie sprawę, że biegłeś zbyt szybko? Nie zwalniaj
znacznie poniżej swojego tempa, aby „nadrobić” zbyt szybki bieg. Jeśli czujesz
się już zbyt zmęczony albo zgrzany, zwolnij do szybkości trochę mniejszej niż
tempo zawodów (o 3 - 6 sekund na kilometr) na dystansie kolejnych 3-5 km.
Nigdy nie zwalniaj drastycznie poniżej swojego zamierzonego tempa, ponieważ
prawdopodobnie i tak nie pomoże Ci to odpocząć bardziej niż dodanie 3-6
sekund na kilometr. Nie zakładaj, że już po wszystkim. Całkiem możliwe, że
osiągnięcie celu wciąż leży w zasięgu Twoich możliwości. Po prostu staraj się
zachować swoje zamierzone tempo przez resztę wyścigu.
PRZERWY NA MARSZ
Nasze biegowe dziedzictwo
• Ci, którzy potrafią przebiec tylko 3 km, zdołają pokonać 5 albo 6 km, wciąż
zachowując przy tym dobre samopoczucie.
• Biegacze w każdym wieku mogą poprawiać swój czas, ponieważ ich nogi
zachowują siłę na finiszu.
Ja sam mam na swoim koncie już ponad 100 maratonów, z czego około połowę
bez przerw na marsz. Podczas każdego z tych startów, kiedy stosowałem takie
przerwy, zyskiwałem takie samo poczucie spełnienia, taką samą wewnętrzną
gratyfikację i towarzyszyła mi na finiszu taka sama nieopisana euforia, jak w
przypadku tych maratonów, podczas których nie maszerowałem. Wplatając w
swój bieg na całym dystansie przerwy na marsz, mogłem później cieszyć się
swoim sukcesem.
Dużo lepiej jest zrobić sobie 1-minutową przerwę raz na 5 minut niż jedną 5-
minutową przerwę raz na 25 minut. Przerywając swój bieg już na wczesnym
etapie — nawet na krótką chwilę — zapewniasz sobie szybszą i efektywniejszą
regenerację sił. Jeśli jesteś przyzwyczajony do 1 -minutowego marszu raz na 4
minuty, ale nie czujesz się dobrze na początku danego biegu, zrób sobie po 4
minutach biegu 2-minutową przerwę na marsz albo 1-minutową przerwę po 2
minutach.
Między tymi dwoma odstępami czasowymi istnieje bardzo niewielka różnica,
ale im częstsze przerwy (1-minutowa przerwa raz na 2 minuty), tym większą
świeżość zachowają mięśnie Twoich nóg. Im dłużej biegniesz bez przerw, tym
bardziej Twoje nogi będą zmęczone. Pamiętaj, że maszerując przez 1 minutę,
tracisz tylko około 17 sekund. Krótki dystans, który tracisz, robiąc dodatkowe
przerwy na wczesnym etapie biegu, prawie na pewno nadrobisz na finiszu —
ponieważ zachowasz świeżość mięśni. Ci, którzy dają szansę temu podejściu,
prawie zawsze przekonują się, że stosowanie częstszych przerw na marsz nie
wpływa na zwolnienie ogólnego tempa długich biegów— o ile są one odbywane
w należytym, powolnym tempie.
W miarę jak Twoje długie biegi stają się coraz dłuższe, zacznij sobie robić
przerwy na marsz coraz częściej. Biegacz, który zwykł biegać 6 minut i
maszerować przez 1 minutę, powinien podczas biegu na 24 - 28 km robić
przerwy co 5 minut, a podczas biegu na 32 km co 3 minuty. Nie narzucaj sobie
jednak zbyt sztywnego rozkładu przerw marszowych.
Nawet jeśli każdego dnia przebiegasz ten sam dystans, przekonasz się, że
potrzebujesz modulować częstotliwość przerw na marsz, aby uwzględnić tempo,
podbiegi, gorąco, wilgotność, przerwy w treningu itd. Jeżeli spodziewasz się, że
dany bieg będzie trudniejszy albo będzie wymagał więcej czasu na odbudowę,
rób sobie częstsze przerwy na marsz (albo maszeruj dłużej); możesz się zdziwić,
jak szybko zdążysz się zregenerować. W zimne dni organizowanie przerw
marszowych może nie być konieczne tak często (choć niemądrze jest je
redukować w każdym biegu na dystansie dłuższym niż 27 km).
Jeżeli potrafisz już biegać krótsze biegi w środku tygodnia bez robienia sobie
przerw na marsz, to nie musisz ich stosować. Jeśli chcesz je stosować, to
możesz. Przerwy na marsz wplatane w biegi w środku tygodnia zapewnią Ci
szybszą odbudowę po biegach długodystansowych.
Czy muszę robić sobie przerwy na marsz pod koniec biegów, jeśli czuję, że
mięśnie moich nóg zaczynają sztywnieć?
Rób sobie przerwy na marsz wtedy, kiedy tylko możesz, ponieważ przyspieszy
to Twoją odbudowę. Jeżeli pod koniec przerw marszowych dostajesz skurczy w
nogach, po prostu w ich trakcie powłócz nogami (trzymając stopy przy samej
ziemi i robiąc małe, krótkie kroki). Pod koniec biegu powinieneś zachować tak
dużą płynność ruchów, jak to możliwe, wciąż angażując na przemian różne
grupy mięśni. Skurcze na finiszu mówią Ci, że do kolejnego długiego biegu
powinieneś wystartować w wolniejszym tempie i że powinieneś unikać
odwodnienia na dzień przed biegiem, rano w dniu biegu oraz w trakcie samego
biegu.
Rano w dniu startu lider jego grupy ustawił się obok niego i fizycznie zmuszał
go do minuty marszu na półtora kilometra. A potem, na 29. kilometrze, lider
spojrzał na mojego przyjaciela i powiedział: „Wydaje mi się, że masz jeszcze w
nogach dosyć życia, więc zasuwaj!" Tak też uczynił. Uzyskał czas 3:25.
Przebiegł ten maraton o 15 minut szybciej niż jakikolwiek inny z
wcześniejszych!
Początkowo nie mógł uwierzyć, że zdołał dokonać takich postępów, robiąc sobie
przerwę na marsz co półtora kilometra. Ale kiedy przeanalizował swoje dawne
maratony, odkrył, że zawsze zwalniał na ostatnich 10-13 km. W tym maratonie
po pokonaniu pierwszych 29 km wciąż podkręcał tempo i urwał ze swojego
czasu 5 minut na ostatnim odcinku. Był zmuszony przyznać, że wczesne i
regularne przerwy na marsz, mające na celu zmienną eksploatację różnych grup
mięśni, spowodowały, iż jego nogi pozostały silne i w dobrej formie do aż do
samej mety.
Zawody mogą być nagrodą za ciężkie treningi. Wiąże się z nimi pozytywna
atmosfera i zaraźliwa energia. Oznaczenie w kalendarzu daty zawodów pozwoli
Ci wyznaczyć cel, dla którego będziesz mógł przygotować program biegowy.
Strzeż się jednak, ponieważ emocje i stymulacja, jakie wiążą się z zawodami,
mogą skłonić Cię do poddania swojego organizmu zbyt wielkiej presji i
sprowokować kontuzję. Zawody to poważna sprawa. Może Ci się udać
przetrwać sam wyścig, ale jeśli nie uda Ci się potem odpocząć, to kontuzja
gotowa. Dreszcz emocji związany z udziałem w zawodach i z ewentualnymi
osiągnięciami często wabi biegaczy do „strefy cienia”, która do pewnego stopnia
skrywa ryzyko urazu, ale i nadzieję na sukces. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze i
będziesz miał szczęście, możesz osiągnąć swój najlepszy czas w życiu. Ale
często nie udaje się niestety zachować równowagi. Jeśli na trasie wyścigu
będziesz zbyt mocno podkręcał tempo, niektóre części Twojego ciała mogą
zostać przeciążone.
Euforia towarzysząca zawodom może dać Ci iluzję siły i poczucie tego, że jesteś
niezwyciężony. Po ciężkim biegu umysł szybko powraca do formy, ale ciału
zabiera to więcej czasu. Sam wyścig to prawdziwa uczta dla ego. Ten czas „w
świetle reflektorów” może przydać większe znaczenie Twoim codziennym
biegom, ale nie jest tak ważny jak Twoja ogólna sprawność. Pamiętaj,
prawdziwa korzyść płynąca z biegania to spokój ducha oraz fizyczna i
psychologiczna siła, jaką czerpiesz z codziennych treningów, a nie 20-
sekundowa poprawa czasu na danym dystansie.
Stawiaj sobie cele, o których możesz powiedzieć, że masz szansę na ich realizacj
ę. Wszyscy musimy od czasu do czasu radzić sobie z porażką, ale czemu
specjalnie sobie ją fundować? Zaplanuj dla siebie serię stopniowo coraz
ambitniejszych celów, z których każdy poprzedni będzie stanowił wstęp do
kolejnego. Doświadczanie jednego drobnego sukcesu po drugim dodaje
pewności siebie. A jeśli zaskoczysz sam siebie i pójdzie Ci lepiej, niż się
spodziewałeś, masz zagwarantowany nieoczekiwany dreszcz emocji (zob. s. 48 -
49).
Zaplanuj szczyt formy na wybrany wyścig tak, żeby wystąpił na około dwa
tygodnie przed. Będziesz mógł dzięki temu przeprowadzić „biegi na sucho”.
Pomogą Ci one oszacować poziom Twojej sprawności oraz umożliwią
dokonanie ostatnich poprawek i wydobycie wszelkich ukrytych słabych
punktów.
Dzień przed. Zawsze lepiej się czułem, mogąc na dzień przed zawodami na
dystansie krótszym niż półmaraton przebiec kilka kilometrów. Taka krótka
odległość nie męczy, a utrzymuje mięśnie w ruchu i stymuluje krążenie krwi.
Rozpoczynam bieg świeży i wypoczęty. Ale niektórzy biegacze czują się lepiej,
gdy w ogóle nie biegają. Natomiast większość uważa, że marsz przez 1,5 - 3 km
(jak choćby spacer po terenie, na którym organizowane są zawody, lub po
deptaku) jest na dzień przed wyścigiem lepszy niż całkowity brak ćwiczeń.
Ale nic takiego się nie stało. Na niecałe dwa kilometry przed metą przesunąłem
się na trzecie miejsce, a następnie na drugie, tuż za Shorterem, i
zakwalifikowałem się na olimpiadę w Monachium. Nie pamiętam nawet, żebym
na ostatnim kilometrze dotykał bieżni. Odkryłem potężną taj emnicę.
Uspokój się. Nie pozwól, żeby energia tłumu poniosła Cię w tempie szybszym
od Twojego tempa zawodów przez więcej niż kilkaset metrów. Wyczucie
utrzymywanej prędkości wyniesiesz z powtórzeń wykonywanych na treningu
interwałowym. W gruncie rzeczy możesz pobiec pierwsze półtora kilometra
zawodów w tempie o około 6 sekund wolniejszym niż Twoje zamierzone tempo,
żeby się dokładnie rozgrzać. Następnie przejdź na tempo zawodów i już go nie
zmieniaj; inaczej nie uda Ci się zrealizować celu. Pamiętaj, za każdą sekundę na
kilometr więcej w pierwszej połowie biegu przyjdzie Ci zapłacić spowolnieniem
o 5 - 10 sekund albo więcej na finiszu.
Kiedy zmuszasz swoje mięśnie do cięższej pracy niż do tej pory, nie potrafią one
zapewnić sobie takiej ilości tlenu, by mogły pracować bez zakłóceń. Będąca ich
paliwem glukoza podlega w pewnym sensie fermentacji i dostarczając mięśniom
energii, wytwarza więcej produktów ubocznych, niż organizm jest w stanie
usunąć. To właśnie po to jest trening szybkościowy — możesz teraz dostrzec,
dlaczego ważne jest, żeby stosować w nim stopniowe zwiększanie obciążeń —
aby zwiększyć zdolność mięśni do korzystania z ograniczonych zasobów tlenu i
aby przyzwyczaić j e do działania w obecności produktów ubocznych
metabolizmu.
Umiejętność odwrócenia własnej uwagi jest bardzo cenna. Kiedy staniesz się
zmęczony, spróbuj się oszukać, odwołując się do pozytywnych myśli. Jeśli i tego
będzie mało, spróbuj czymś odwrócić swoją uwagę: może to być wyprzedzenie
kolejnego zawodnika, dotarcie do następnego słupa telefonicznego albo po
prostu utrzymanie tego samego rytmu przez kolejne pięć kroków. W tym
momencie możesz popuścić wodze fantazji i odwołać się do swojej kreatywnej i
intuicyjnej prawej półkuli mózgu. Kreatywne sposoby odwrócenia własnej
uwagi dostarczą Twojej psychice inspiracji do jeszcze większej liczby
pozwalających oderwać się od aktualnych doznań myśli (aby odnaleźć więcej
informacji na temat motywacji i siły psychicznej, zob. „Trening mentalny” na s.
177).
ODLICZANIE
Na tydzień przed zawodami. Twoja praca jest zakończona. Nie przesadź teraz z
wysiłkiem albo będziesz zbyt zmęczony, by dobrze pobiec na wyścigu. Rób
krótkie, łatwe treningi — przez ostatnie trzy dni nie biegaj więcej niż 2-3 km.
Pozwól mięśniom, z których będziesz korzystał w trakcie wyścigu, na
odpoczynek i daj im czas na odbudowę. Stosuj normalną dietę i pij 0,1 - 0,17
litra wody na godzinę.
• Zjedz bardzo lekki posiłek albo wcale nie jedz (nie wierzę w skuteczność
objadania się węglowodanami w wieczór przed wyścigiem, nawet przed
maratonem).
• Spróbuj się odprężyć, tak byś mógł zasnąć. Jeśli jednak nie zdołasz zasnąć, nie
oznacza to, że wyścig jest przegrany (niektóre z moich najlepszych wyścigów
przebiegłem po nieprzespanej nocy).
Lista kontrolna
• Bandaże i wazelina.
• Nie jedz, pokarm i tak nie zostanie przyswojony na czas, więc nie będziesz
miał z niego żadnego pożytku (osoby, które muszą podnosić swój poziom cukru,
powinny zjeść to samo — i w takiej samej ilości — co sprawdziło się u nich już
na wcześniejszych zawodach i podczas ciężkich treningów).
• Na około 10-15 minut przed startem zrób kilka przyspieszeń, aby przygotować
ciało do warunków wyścigu. Zrób 5-10 powtórzeń na 50 - 100 metrów.
Rozpocznij powoli, stopniowo przyspieszaj do tempa wyścigu, a następnie
zwolnij do wolnego truchtu.
• Stając na linii startu, wrzuć na luz. Napięte mięśnie nie funkcjonują dobrze.
Żartuj i ciesz się atmosferą święta, energią oraz entuzjazmem. To rozluźni
mięśnie w całym ciele i postawi je w stan gotowości.
Po wystrzale
• Jeśli jest gorąco, polej głowę wodą i zmocz ubranie na mniej więcej 10 minut
przed startem. Pij na każdej stacji z płynami.
Bezpośrednio po wyścigu
• Pij 0,17 litra napoju sportowego albo jakiegoś innego rozcieńczonego płynu co
20 minut przez kolejne 3 godziny. Jeżeli pociłeś się intensywnie przez więcej niż
3 godziny, zjedz coś słonego.
DZIEŃ PO
• W dalszym ciągu pij 0,1 - 0,17 litra wody (albo napoju izotonicznego) co
godzinę.
11.TABELE TRENINGOWE
Na kolejnych stronach przedstawione są tabele treningowe dla biegów na 5 i 10
km oraz półmaratonu.
Cel: Ukończyć
Program ten zakłada, że dotąd w ogóle nie biegałeś. Jeżeli obecnie trenujesz
więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój program, o ile
Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
1. Jeżeli wolisz, to długi bieg możesz odbyć w sobotę. W takim przypadku niech
piątek będzie dniem wolnym od ćwiczeń.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Wolne 45 min Wolne albo * (13x400 m) dzień Wolne albo Bieg/marsz na 14,5
6. Wolne
alboTU biegu/marszu TU szybkości TU km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Cel: Ukończyć
13 min 13 min
2. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 2,5 km
biegu/marszu biegu/marszu
19 min 19 min
5. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 5 km
biegu/marszu biegu/marszu
20 min 20 min
6. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 5,5 km
biegu/marszu biegu/marszu
22 min 22 min
8. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 7 km
biegu/marszu biegu/marszu
24 min 24 min
10. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 9 km
biegu/marszu biegu/marszu
20 min 20 min
12. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Zawody na 5 km
biegu/marszu biegu/marszu
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Wolne albo 27 min Wolne albo *(12x400 m) dzień Wolne Bieg/marsz na 10,5
9. Wolne
TU biegu/marszu TU szybkości alboTU km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Wolne albo 30 -32 min Wolne * (18x400 m) dzień Wolne Bieg/marsz na 13,5
11. Wolne
TU biegu/marszu alboTU szybkości alboTU km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu.
Wolne albo 30-38 min Wolne * (16x400 m) dzień Wolne Bieg/marsz na 14,5
9. Wolne
TU biegu/marczu alboTU szybkości alboTU km
Wolne albo 30-40 min Wolne * (18x400 m) dzień Wolne albo Bieg/marsz na 16
11. Wolne
TU biegu/marszu alboTU szybkości TU km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu. Jeśli już wcześniej
biegałeś 4 dni w tygodniu, możesz dodać kolejny dzień treningu. Niech będzie to
piątek i niech trening ogranicza się do bardzo lekkiego 3 - 5-kilometrowego
biegu.
Wolne 30-38 min Wolne albo * (18x400 m) dzień Wolne Bieg/marsz na 21-
10. Wolne
alboTU biegu/marszu TU szybkości alboTU 22,5 km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu. Jeśli już wcześniej
biegałeś 4 dni w tygodniu, możesz dodać kolejny dzień treningu. Niech będzie to
piątek i niech trening ogranicza się do bardzo lekkiego 3 - 5-kilometrowego
biegu.
Wolne albo 30-45 min Wolne albo * (7x400 m) dzień Bieg/marsz na 9,5
1. TU Wolne
TU biegu/marszu TU szybkości km
Ten program zakłada, że przed jego rozpoczęciem biegałeś już przez co najmniej
2 miesiące przynajmniej na poziomie opisanym w pierwszym tygodniu. Jeżeli
obecnie trenujesz więcej, niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój
program, o ile Twoje nogi szybko wracają do sił po biegu. Jeśli już wcześniej
biegałeś 4 dni w tygodniu, możesz dodać kolejny dzień treningu. Niech będzie to
poniedziałek i niech trening ogranicza się do bardzo lekkiego 5 -10-
kilometrowego biegu. Dobrze byłoby, gdybyś we wtorkowy trening wplótł 4-8
przyspieszeń (zob. s. 151 - 152).
Cel: Ukończyć
13 min 13 min
2. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 3 km
biegu/marszu biegu/marszu
15 min 15 min
3. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 5 km
biegu/marszu biegu/marszu
27 min 27 min
8. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 13 km
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
11. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 19 km
biegu/marszu biegu/marszu
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że w ogóle nie biegałeś. Jeżeli obecnie trenujesz więcej,
niż pokazuje ten rozkład, możesz kontynuować swój program, o ile Twoje nogi
szybko wracają do sił po biegu. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest już
obecnie dłuższy niż 1,5 km, możesz rozpocząć od tygodnia zalecającego bieg
długodystansowy na taką odległość, na jaką biegasz obecnie.
15 min 15 min
1. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 5 km
biegu/marszu biegu/marszu
25 min 25 min
5. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 11 km
biegu/marszu biegu/marszu
27 min 27 min
6. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 13 km
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
10. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Zawody na 5 km
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
12. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne 5 - 6x800 m
biegu/marszu biegu/marszu
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że biegasz już przez jakiś czas liczbę biegów zalecaną w
pierwszym tygodniu. Jeśli tak nie jest, poświęć tydzień albo dwa na rozkład
początkowy. Jeżeli zaś obecnie biegasz więcej, niż zaleca ten rozkład, możesz
kontynuować swoje treningi na wyższych obrotach, o ile Twoje nogi szybko
wracają do sił między biegami. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest obecnie
dłuższy niż 5 km, możesz rozpocząć od tygodnia, który zaleca bieg na
pokonywaną przez Ciebie aktualnie odległość.
17 min 17 min
2. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 7 km
biegu/marszu biegu/marszu
20 min 20 min
3. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 8 km
biegu/marszu biegu/marszu
25 min 25 min
5. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 12 km
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
12. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne 5 - 6x800 m
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
15. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Póhnaraton
biegu/marszu biegu/marszu
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że biegasz już przez jakiś czas liczbę biegów zalecaną w
pierwszym tygodniu. Jeśli tak nie jest, poświęć tydzień albo dwa na rozkład
początkowy. Jeżeli zaś obecnie biegasz więcej, niż zaleca ten rozkład, możesz
kontynuować treningi na wyższych obrotach, o ile Twoje nogi szybko wracają
do sił między biegami. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest obecnie dłuższy niż
5 km, możesz rozpocząć od tygodnia, który zaleca bieg na pokonywaną przez
Ciebie aktualnie odległość.
Wolne albo 35-40 min Wolne albo 35-40 min Wolne Bieg/marsz na 13
3. Wolne
TU biegu/marszu TU biegu/marszu alboTU km
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że biegasz już przez jakiś czas liczbę biegów zalecaną w
pierwszym tygodniu. Jeśli tak nie jest, poświęć odpowiedni czas na stopniowe
dojście do tego poziomu. Jeżeli zaś obecnie robisz więcej, niż zaleca ten rozkład,
możesz kontynuować treningi na wyższych obrotach, o ile Twoje nogi szybko
wracają do sił między biegami. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest obecnie
dłuższy niż 10 km, możesz rozpocząć od tygodnia, który zaleca bieg na
pokonywaną przez Ciebie aktualnie odległość.
Wolne 35-40 min Wolne 35-40 min Wolne albo Bieg/marsz na 14,5
4. Wolne
alboTU biegu/marszu alboTU biegu/marszu TU km
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że biegasz już przez jakiś czas liczbę biegów zalecaną w
pierwszym tygodniu. Jeśli tak nie jest, poświęć odpowiedni czas na stopniowe
dojście do tego poziomu. Jeżeli zaś obecnie robisz więcej, niż zaleca ten rozkład,
możesz kontynuować treningi na wyższych obrotach, o ile Twoje nogi szybko
wracają do sił między biegami. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest obecnie
dłuższy niż 10 km, możesz rozpocząć od tygodnia, który zaleca bieg na
pokonywaną przez Ciebie aktualnie odległość.
40 min 40 min
2. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 11 km
biegu/marszu biegu/marszu
40 min
7. Wolne alboTU Wolne alboTU 9x800m Wolne alboTU Wolne Bieg/marsz na 19 km
biegu/marszu
40 min 40 min
8. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne 11 x800 m
biegu/marszu biegu/marszu
30 min 30 min
15. Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne alboTU Wolne Półmaraton
biegu/marszu biegu/marszu
Dalszy rozkład
Ten program zakłada, że biegasz już przez jakiś czas liczbę biegów zalecaną w
pierwszym tygodniu. Jeśli tak nie jest, poświęć odpowiedni czas na stopniowe
dojście do tego poziomu. Jeżeli zaś obecnie robisz więcej, niż zaleca ten rozkład,
możesz kontynuować treningi na wyższych obrotach, o ile Twoje nogi szybko
wracają do sił między biegami. Jeśli Twój bieg długodystansowy jest obecnie
dłuższy niż 10 km, możesz rozpocząć od tygodnia, który zaleca bieg na
pokonywaną przez Ciebie aktualnie odległość.
12.ZAAWANSOWANY ZAWODNIK
TRENINGI DLA ZAAWANSOWANYCH ZAWODNIKÓW
Także tu obowiązują takie same zasady — ich trening różni się od treningu
innych biegaczy intensywnością, a nie rodzajem.
Uwaga: Biegacze często muszą ponosić ofiary, żeby wspiąć się na szczyt swoich
możliwości. Praca nad wynikami wymaga dodatkowego czasu, którego może
zabraknąć dla rodziny, przyjaciół i pracy zawodowej. Może też sprawić, że
będziesz spięty i trudno będzie z Tobą wytrzymać. Nie mam gotowego
rozwiązania tego problemu — to kwestia priorytetów. Jeżeli jesteś
zaawansowanym zawodnikiem, świadomość tego, że kompromisy są
nieuchronne, może sprawić, iż zastanowisz się nad znalezieniem równowagi
między bieganiem a innymi ważnymi elementami swojego życia. A może masz
przyjaciela, który ciężko trenuje? W takim razie ten rozdział pomoże Ci
zrozumieć wymagania, jakie wiążą się z zawodniczym bieganiem (zob.„Pięć
wcieleń biegacza" na s. 18-25).
Ci, którzy otarli się o ogień, wiedzą, co znaczy gorąco, a pewnie się przy tym
także oparzyli. Biegacze, którzy mają już na koncie prowadzące do urazów
treningi, stają się wyczuleni na wczesne objawy przeciążenia i można mieć
nadzieję, że będą wiedzieli, kiedy powiedzieć „stop”. Poznali już nieodzowność
strategicznego odpoczynku.
Powszechne btędy
• Tempo. Zaawansowanym biegaczom często zdarza się biegać zbyt szybko w te
dni, które powinny być lekkie i poświęcone na biegi w wolnym tempie. Długie
biegi rozwijają wytrzymałość, podbiegi rozwijają siłę, a trening szybkościowy
rozwija szybkość. Biegi pomiędzy tymi ćwiczeniami powinny być czasem
odbudowy, a ich tempo powinno być o mniej więcej 80 sekund na kilometr
wolniejsze niż w przypadku zawodów na 10 km. W razie wątpliwości zwolnij.
Cele. Tak jak pozostali biegacze, także ci zaawansowani mają swoje cele
dotyczące ogólnych wyników, ale nie planują już, kiedy konkretnie mieliby
osiągnąć dany cel. Kończy się to skakaniem od zawodów do zawodów. Tracą
przez to przewagę, o którą potrafią zadbać europejscy biegacze
długodystansowi, którzy konkretnie planują szczyt formy i osiągają ten cel
dzięki rozłożeniu treningów pod kątem jego realizacji.
Cele nie powinny być zbyt ambitne. Przechodząc łagodnie od jednego celu do
kolejnego, budujesz podstawy sukcesu, który będzie fundamentem następnego
sukcesu. Ci spośród znanych mi biegaczy, którzy są najlepsi w wyznaczaniu
sobie celów, planują osiągnięcie szczytu formy na okres 4-6 tygodni. Pozwala im
to dokonywać nieustannych poprawek, jakie są nieodzowne po drodze, zamiast
niewolniczego wypełniania sporządzonego z wielomiesięcznym wyprzedzeniem
dziennego rozkładu zajęć.
Zaawansowani biegacze mogą wybrać fartlek albo trening interwałowy lub też
mogą je połączyć. Tak czy siak obie te obciążające formy treningu powinny być
uważnie przeplatane startami w wyścigach i długimi biegami, aby pomiędzy
każdym takim treningiem była możliwość należytego wypoczynku. Jeżeli
biegasz więcej niż jedne zawody albo długi bieg na tydzień, narażasz się na
bardzo duże ryzyko kontuzji.
Poniższe przykłady treningów mają służyć jedynie jako wskazówki, które można
wykorzystać w programie przygotowawczym do startu na 10 km albo w
półmaratonie. Pamiętaj, stosujesz je dla poprawy techniki i szybkości. Nie
musisz realizować ich w takiej formie, w jakiej zostały tu zapisane. Twoim
celem jest utrzymanie przez cały trening sił i werwy. Jeżeli zaczniesz odczuwać
zmęczenie lub będziesz zostawał w tyle, zmniejsz dystans powtórzeń o połowę.
Jeśli i to nie pomoże, zrezygnuj z tego treningu.
Przykładowy dwutygodniowy trening
2. Lekki Fartlek Lekki Przyspieszenia Lekki Wolne Długi (13-24 km) albo zawody
Przyspieszenia
Bieg na bosaka
Szczyt formy
Weteran powinien być dokładniej „dostrojony” niż inni biegacze, a więc może
odnieść maksymalne korzyści ze stosowania uważnej strategii planowania
szczytu formy.
• Trenuj na terenie położonym wyżej nad poziomem morza niż trasa zawodów
(jest to pomocne także dla psychiki).
Większość biegaczy nie zdaje sobie sprawy, jak dużo czasu zajmuje pełny
rozwój potencjału biegowego i wytrzymałości. Często po dwóch, trzech albo
czterech latach treningu osiągają etap stagnacji i zaczynają uważać swoje
najlepsze osiągi czasowe za nieprzekraczalne. Ale prawda jest taka — co Cię
zapewne zaskoczy — że rozbudowa siły, szybkości i wytrzymałości do poziomu
realizującego pełnię potencjału biegowego zajmuje około 10 lat — niezależnie
od tego, w jakim wieku zaczniesz.
W miarę jak zawody na długie dystanse stają się miejscem coraz ostrzejszej
rywalizacji, coraz więcej biegów bywa rozstrzyganych dzięki turbodoładowaniu
na finiszu. Każdy biegacz, niezależnie od swoich zdolności, może skorzystać na
regularnym treningu przyspieszeń, które rozwijają prędkość. Biegacze obdarzeni
turbodoładowaniem i przykładający się do regularnych i solidnych treningów
szybkościowych oraz regularnie ćwiczący długie biegi są trudni do pokonania.
Tacy zawodnicy potrzebują kilku sesji fartleku, który nauczy ich, j ak się
rozluźnić, kiedy tempo stopniowo wzrasta. Morał z tego taki, że musisz
stosować taki trening, który przygotuje Cię na wszelkiego rodzaju strategie
stosowane przez Twoich rywali.
• Przez cały rok stosuj dwie sesje przyspieszeń na tydzień. Pracuj nad rytmem i
szybkim wybiciem się z każdej stopy. Nigdy nie przeprowadzaj tych treningów
na pełnej szybkości; biegaj w swoim aktualnym tempie biegu na 1600 metrów,
od czasu do czasu przechodząc na tempo biegu na 800 metrów.
Aż do tego miejsca najlepsze jest równe tempo. Jeżeli nadążasz za swoją grupą
wiekową i masz kontakt ze swoimi mentalnymi zasobami, w miarę upływu
kolejnych kilometrów zaczniesz zostawiać innych biegaczy za sobą. To doda Ci
energii i entuzjazmu, które wiążą się z mijaniem przeciwników na finiszu; na
rywali działa to natomiast demobilizująco.
ZA DUŻO DOBREGO
• Podwyższone tętno rano. Jeśli jest wyższe o 10%, skróć swój dystans o 50%, a
każdy kilometr przebiegnij w tempie wolniejszym o 40 sekund. Jeżeli jest
wyższe o 20%, na 1 - 3 dni zrezygnuj z biegania.
• Obolałe stopy. Jeśli Twoje stopy są obolałe przez cały tydzień, zrezygnuj z
biegania na 2-3 dni.
• Ból w Twoich „słabych punktach”. W razie wątpliwości zrób sobie jeden albo
dwa dni wolnego, żeby dać sobie czas na podleczenie dolegliwości.
• Zmiana apetytu. Jeżeli nagle tracisz apetyt albo zaczynasz jeść więcej niż
normalnie, może to być skutkiem nadmiernego stresu.
• Brak ochoty. Zazwyczaj ochota na bieganie pojawi się na nowo, kiedy będziesz
już w ruchu, nawet jeżeli początkowo powłóczyłeś nogami. Ale jeżeli zdarzą Ci
się 3 dni albo więcej, podczas których płomień nie chce z powrotem zapłonąć,
zrób sobie 3-dniowy odpoczynek.
DOSTRAJANIE
13.TECHNIKA
JAK BIEGAĆ LEPIEJ
Jednak ponad 10 lat później moja „leniwa” technika zaczęła sprowadzać na mnie
kłopoty. W młodości zwykłem instynktownie odbijać się z przedniej części
stopy, a za mechanizm napędowy służyło mi szybkie poderwanie ze stawów
skokowych. Później odkryłem, że mogę dać odpocząć dolnym mięśniom moich
nóg, odchylając się trochę do tyłu i lekko „szurając” nogami. Ten bardziej
zrelaksowany sposób poruszania się pozwalał mi biegać trochę wolniej, ale z
mniejszym wysiłkiem. Kiedy przestawiłem się na tę metodę podczas większości
moich treningów i zawodów, zacząłem tracić moc — i przegrywać. Ponieważ
nie używałem mięśni skokowych ani napędowych, brakowało im siły i
przygotowania. Mięśnie używane w mojej „leniwej” technice nie są
skonstruowane dla siły ani dla przyspieszeń — więc gdy używałem ich do tych
celów, często bywały naciągnięte i przemęczone. Moja kondycja biegowa
odpływała.
Przez ostatnie trzy dekady sfilmowałem na moich obozach dla biegaczy nad
jeziorem Tahoe tysiące zawodników, przekazując prawie każdemu z nich
sugestie, jak mógłby poprawić swoją technikę. Osoby biegające dla utrzymania
sprawności potrzebują zazwyczaj wyeliminować niepotrzebne ruchy i bardziej
„szurać” stopami. Zawodnicy skupiają się na efektywniejszej mechanice ruchu i
na sile. Wszyscy odnoszą korzyści z wprowadzenia drobnych usprawnień, które
pomagają im biegać bardziej dynamicznie i płynnie.
ASPEKTY TECHNIKI
Nie istnieje jeden przepis na efektywne bieganie, ponieważ każdy z nas jest
inaczej zbudowany. Poniższe uwagi na temat techniki opierają się na ogólnych
zasadach mechaniki ciała i mogą znaleźć zastosowanie w odniesieniu
wszystkich biegaczy. Bądź świadom swojej własnej budowy oraz zdolności i
nigdy nie narzucaj sobie żadnego stylu biegania, w którym źle byś się czuł.
Jeszcze jedna rzecz: dobra technika to coś, nad czym wszyscy biegacze —
niezależnie od zdolności i doświadczenia — mogą pracować. Startujący w
zawodach są oczywiście zainteresowani poprawą techniki, ponieważ pomoże im
to biegać szybciej. Ale nowicjusze oraz biegający rekreacyjnie również mogą
wynieść korzyści ze zrozumienia choć części tych zasad, ponieważ dobra
technika sprawi, że biegi takich osób będą bardziej płynne i przyjemniejsze.
Trzymaj stopy blisko podłoża. To rewolucja dla Twoich nóg i stóp, ponieważ
takie ich ułożenie redukuje siłę uderzenia o podłoże oraz poprawia szybkość i
wydajność ruchu. Umiejętność lekkiego stawiania stóp, które ledwo odrywają
się od ziemi, przyniesie korzyść każdemu biegaczowi. Pozwoli Ci to zwiększyć
częstotliwość pracy nóg, co prowadzi do poprawy wyników.
Rozluźnione ciało. Jeśli Twoje ciało jest rozluźnione i znajduje się w stanie
równowagi dzięki pozycji wyprostowanej, nie będziesz musiał tracić energii,
trzymając głowę, szyję, ramiona itd. w jednej linii. Mięśnie Twojej szczęki i
twarzy powinny być tak rozluźnione, żeby podczas biegu podskakiwały w rytm
Twoich ruchów. Rozluźnij także górną część ciała — ma ona po prostu darmową
przejażdżkę i nie powinieneś marnować energii, kierując ją w ten rejon.
Pozwól, żeby grawitacja zajęła się ruchem Twoich rąk. Trzymaj dłonie
wierzchem do góry, a nie w bok, natomiast zadbaj, by nadgarstek był miękki i
rozluźniony. Pozwól nogom prowadzić, a ręce niech podążają za ich ruchem.
Ręce mogą wznieść się podczas tego kołysania aż do połowy wysokości klatki
piersiowej i opaść aż poza szew Twoich krótkich spodenek. Większa część ruchu
rąk powinna się odbywać w ich dolnej części; ramiona nie powinny podlegać
zbyt silnym ruchom. Poćwicz to przed lustrem. Nie próbuj biegać, pomagając
sobie rękami, po prostu pozwól im się rozluźnić i podążać za rytmem stóp.
Długość kroku. Możesz wierzyć albo nie, ale dłuższy krok wcale nie prowadzi
do szybszego biegu. Doświadczeni zawodnicy zauważają, że w miarę wzrostu
ich prędkości długość kroku maleje. Kluczem do szybkiego biegu jest
częstotliwość kroków. Jeżeli zwiększysz prędkość ruchów stóp i zadbasz o silne
odepchnięcie, osiągniesz poprawę wyników. U większości biegaczy, z którymi
pracowałem, a którzy mieli problemy związane ze stawianiem kroków podczas
biegu, można było stwierdzić zbyt długi krok (często tylko o 3 cm, ale zawsze).
Głęboki oddech nie oznacza długiego, wielkiego wdechu. „Głęboki” znaczy tyle,
że kierujesz zwykłą porcję powietrza do dolnej partii swoich płuc, ale szybko.
Połóż rękę na brzuchu i szybko zaczerpnij tchu. Jeżeli Twój brzuch lekko się
uniósł, zanim wypełniła się Twoja klatka piersiowa, to znaczy, że robisz to
poprawnie.
Oto trzy kroki na drodze do wydajnej techniki biegu. Są to trzy główne aspekty
usprawnionej mechaniki. Kiedy je opanujesz, przyczyni się to do poprawy Twoj
ego stylu biegania.
Biegacze, którzy w trakcie biegu odchylają się lekko do tyłu, muszą na każdym
kroku pokonywać grawitację. Wskazuje na to zdarta podeszwa na pięcie ich
butów. Nie ma nic złego w lądowaniu na pięcie, ale nie powinieneś się tak
zatrzymywać. To szkodzi kolanom. Rzepka zostaje przyciśnięta ciasno do
kolana, przez co chrząstka ociera się o kość. Kiedy pozwalasz, by to staw
skokowy pracował, napięcie wewnątrz kolana zostaje znacząco zredukowane.
Jeżeli z natury lądujesz na pięcie, nie próbuj nagle przestawić się na lądowanie
przodem stopy. Po lądowaniu przesuń ciężar ciała na środkową część stopy i
wykorzystaj dźwignię stawu skokowego. Stopniowo przekształć swoj e bieganie
w ruch oparty na odruchu stawu skokowego, dzięki czemu podczas biegu
będziesz miał wrażenie, że unosisz się na wodzie, a nie uderzasz o podłoże.
Praca nad techniką przyczyni się do poprawy Twoich biegów, o ile będziesz
trenował regularnie przez cały rok, dwa razy w tygodniu. Nauczyłem się tego
pewnego lata od pewnego człowieka po siedemdziesiątce. Dr Miguel Do-brinski
obchodził z nami swoje 74. urodziny podczas obozu biegowego nad jeziorem
Tahoe. Jego aktywność była imponująca — brał udział we wszystkich zajęciach.
Jednak w trakcie sesji technicznych, kiedy trzeba było przyspieszać albo
podskakiwać, ledwie mógł oderwać się od ziemi. Nie chciałem robić mu
fałszywych nadziei, więc szczerze wyjaśniłem, że prawdopodobnie jest już zbyt
późno, by nadać jego nogom skoczność.
• Weź głęboki wdech, potem zrób wydech, ale klatkę piersiową zostaw
wysuniętą do przodu.
Kiedy? Dwa razy w tygodniu, przez cały rok. Chodzi o to, żeby wydzielić takie
momenty, podczas których można skoncentrować się konkretnie na technice,
zamiast martwić się o nią nieustannie. Nie powinieneś się nią ciągle
przejmować. Możesz też wykorzystać przyspieszenia techniczne jako
rozgrzewkę przed treningiem podbiegowym, sesją szybkościową albo przed
zawodami; możesz również wpleść je w zwykły bieg. Powszechną praktyką jest
bieganie ich we wtorki i w czwartki.
Jak szybko? Mniej więcej w Twoim tempie biegu na 5 km. To szybko, ale nie
powinieneś rozwijać pełnej prędkości. Nigdy nie przechodź do sprintu.
Stopniowo rozwiń szybkość, utrzymaj ją przez 30 - 80 metrów, daj się nieść
rozpędowi, a następnie stopniowo zwolnij.
• Utrzymuj taki sam poziom wysiłku. Nie próbuj podczas podbiegu utrzymać
takiego samego tempa jak na płaskiej powierzchni, bo szybko dopadnie Cię
wyczerpanie. Dobrym wyznacznikiem tego, czy poziom wysiłku pozostaje tak
sam, jest oddech.
• Nie pozwól sobie na zbytnie wydłużenie kroku. Jeśli kroki staną się zbyt długie,
stracisz kontrolę i będziesz musiał zużyć dodatkową energię, żeby zwolnić. Zbyt
długie kroki powodują zwiększenie dynamicznych obciążeń działających na
Twoje stopy i kolana podczas lądowania.
WYKRYWANIE BŁĘDÓW
Teraz, kiedy znasz już zasady dbania o dobrą technikę biegu, będziesz bardziej
wyczulony na różne związane z nią problemy. Poniżej przedstawię kilka
najbardziej powszechnych.
Napięte mięśnie tylnej strony uda. To znaczy, że robisz nogami zbyt duże
wymachy do tyłu, a zbyt mało używasz stawów skokowych, stóp i łydek. Żeby
przenieść główny wysiłek na łydki, skróć krok i daj odpocząć mięśniom tylnej
strony uda. Odbijaj się ze stóp.
Ciężki, przyspieszony oddech i (lub) skurcze.
Napięty kark. Być może Twoja głowa nie jest ustawiona bezpośrednio nad
barkami. Jeżeli Twoje ciało jest zbyt wychylone do przodu, możesz odchylać
głowę do tyłu, żeby to zrekompensować. Cofnij klatkę piersiową. A jeżeli
nadmiernie odchylasz się do tyłu, to głowę trzymasz prawdopodobnie za bardzo
z przodu. Wypchnij do przodu biodra. Sprawdź to wszystko, przeglądając się w
wystawie sklepowej. Po zakończeniu biegu zrób sobie masaż karku.
Jednym z uroków biegania jest to, że jest ono bardzo naturalną formą ruchu. Nie
psuj tego, poświęcając każdy bieg na pracę nad techniką. Większość Twoich
biegów powinna być płynna i mieć za cel zabawę. Przez te dwa albo trzy treningi
w tygodniu, kiedy koncentrujesz się na technice, skup się tylko na niej.
Powinieneś sprawić, żeby każdy krok prowadził Cię prosto do przodu, i
wyeliminować wszelkie niepotrzebne ruchy, byś mógł biec spokojnie. Rozluźnij
się i ciesz się trasą.
Po upływie czterech lat, podczas których się nie rozciągałem, ożeniłem się. Moja
żona Barbara miała wcześniej do czynienia z wychowaniem fizycznym i chyba
nie chciała spędzić starości z kimś, kto kuśtyka po świecie napięty jak łuk (ale
wygięty do przodu). Obserwowała moje ćwiczenia rozciągające i nie wahała się
mnie krytykować. Wiedziała, że rozciąganie należy przeprowadzać w stanie
rozluźnienia, i nie omieszkała mi tego powiedzieć. Dzięki jej pomocy stopniowo
wypracowałem prosty program ćwiczeń, które przedstawiam poniżej. Muszę
przyznać, że w dalszym ciągu nie poświęcam zbyt wiele czasu na rozciąganie,
ale Barbara przypomina mi, w czym może być ono pomocne.
Chociaż długoterminowe korzyści z takich ćwiczeń są ważne, to rozciąganie nie
ma natychmiastowego przełożenia na poprawę wyników w bieganiu. W połowie
lat 70. wiele artykułów na temat biegania głosiło, że rozciąganie może zapobiec
urazom i poprawić szybkość. Ponieważ jednak tak naprawdę na nic na świcie nie
ma gwarancji, zawiedzone oczekiwania kończyły się czasem rozpaczą, kiedy
biegacze doznawali kontuzji, a spodziewana wielka poprawa wyników nigdy nie
nadchodziła.
Niestosowanie rozciągania to nie powód, żeby czuć się winnym. Przez ponad
20 lat się nie rozciągałem. W tym czasie nie zauważyłem jakiegoś wzrostu
sztywności mięśni. Odniosłem w tamtym okresie tylko jedną kontuzję — i to
przez dziurę na drodze, w którą wpadłem. Wiele osób biegających już od
dłuższego czasu w ogóle nie stosuje rozciągania i nie wydaje się, żeby
prowadziło to do jakichś długoterminowych problemów.
• Nie traktuj rozciągania jak rywalizacji. Nie próbuj rozciągać się tak bardzo
jak ktoś inny. Każdy ma inną elastyczność. Nie próbuj również dorównać
swojemu najlepszemu rozciągnięciu z wczoraj. W pewne dni możesz być
stosunkowo gibki, a w inne relatywnie usztywniony. Po prostu rozluźnij się i
przyjmij wygodną pozycję, która wydaje się dobra na dany dzień.
Przed biegiem? Większość biegaczy uważa, że należy się porozciągać tuż przed
biegiem. Można ich spotkać wszędzie: z nogami na oparciu ławki, zaparci o
ściany budynków — przygotowują się do biegu. Nie polecam tego podejścia.
Tuż przed biegiem mięśnie są napięte i łatwo może dojść do ich przeciążenia
albo naciągnięcia. Ryzyko takiego zdarzenia jest szczególnie duże wcześnie
rano, kiedy organizm jest nierozgrzany, a krążenie krwi jest na minimalnym
poziomie. Obciążanie nierozgrzanych mięśni, ścięgien albo stawów często
prowadzi do urazów. Badania dr. Neda Fredericka przeprowadzone podczas
maratonu w Honolulu pokazują, że biegacze rozciągający się przed startem
wykazywali zwiększoną podatność na kontuzje. Morał z tego taki, że
rozciąganie nie jest rozgrzewką przed bieganiem ani nie zmniejsza ryzyka
odniesienia urazu podczas biegu (chyba że masz problemy szczególnego
rodzaju, takie jak kontuzja pasma biodrowo-piszczelowego, które wymagają
rozciągania przed treningiem).
W takim razie kiedy? Najlepszy czas na rozciąganie jest wtedy, kiedy organizm
jest rozgrzany, rozluźniony i dobrze krąży w nim krew. Ponieważ wielu biegaczy
naprawdę rozciąga się w nieprawidłowy sposób, najlepiej przeznaczyć na to
więcej czasu i porozciągać się po rozgrzewce. Nie rób tego zamiast rozgrzewki
— nie podziała. Rozciągaj się na przykład wieczorem albo w ciągu dnia, kiedy
masz akurat czas. Wielu moich znajomych wykorzystuje rozciąganie jako dobry
sposób na przygotowanie się do snu.
Aby osiągnąć dobre wyniki, powinieneś rozciągać każdą z tych grup z osobna.
Spośród dziesiątków ćwiczeń przeznaczonych dla tych grup mięśni wybrałem
trzy, które sprawdziły się u biegaczy i nie niosą ze sobą wielkiego ryzyka urazu.
Odrzuciłem te ćwiczenia rozciągające, które mogłyby prowadzić do kontuzji, a
także te, które z dużym prawdopodobieństwem byłyby wykonywane
niepoprawnie.
Zadbaj o to, żeby mięśnie były rozgrzane. Jeśli nie są, rozmasuj każdy z nich
łagodnie przez 3-5 minut.
Rozciąganie łydki i ścięgna Achillesa. Oprzyj ręce o ścianę albo jakiś słup.
Wyciągnij jedną nogę do tyłu, a drugą zegnij. Stopniowo przenieś ciężar ciała na
nogę w tyle, trzymając ją lekko zgiętą. To rozciągnie górne mięśnie łydki.
Następnie zegnij kolano nogi pozostającej z tyłu jeszcze bardziej, tak by
spowodować lekkie napięcie. Rozciągnie to ścięgno Achillesa i dolną część
łydki. Ćwicz w ten sposób obydwie nogi. Bądź ostrożny. Rozciągaj mięśnie i
ścięgna, ale ich nie przeciążaj.
Rozciąganie łydki
Rozciąganie ścięgna Achillesa
Rozciąganie tylnej strony uda
Rozciąganie dolnej części pleców. Kucnij. Pamiętaj, żeby wygiąć dolną część
pleców, a rozluźnić ich pozostałą część i kark. Skłoń głowę tak, by opadała na
pierś. Zazwyczaj pięty powinny dotykać podłoża, co zapewni ścięgnom
Achillesa kolejną porcję rozciągania. Jeżeli jednak jesteś tak sztywny jak ja,
pięty będą oderwane od podłoża; co drugą sesję przytrzymaj się jakiegoś słupa
albo klamki i porozciągaj się z piętami spoczywającymi na ziemi.
ĆWICZENIA WZMACNIAJĄCE
Podczas biegu mięśnie z tyłu nóg nabierają siły, natomiast te z przodu po prostu
mają darmową podróż. Bieganie, z wyjątkiem ostrego sprintu, nie rozwija
właściwie tych przednich mięśni, więc pojawia się nierównowaga siły między
tylną a przednią stroną nogi.
Kiedy mięśnie czworogłowe (z przodu uda) nie są wystarczająco silne, mogą się
pojawić problemy z kolanami. Silne mięśnie czworogłowe podtrzymują ciężar
ciała i pełnią funkcję amortyzacyjną podczas lądowania. Utrzymują także rzepkę
na swoim miejscu.
Usiądź na stole, ławce albo krześle. Podnieś do góry jedną nogę wyprostowaną
w kolanie. Zacznij od 5 - 10 takich dźwignięć na każdą nogę i zwiększaj ich
liczbę o 2 - 3 na tydzień, aż będziesz w stanie zrobić 40-50. Wtedy możesz
dodać jakieś obciążniki, jeśli chcesz. Pamiętaj, nie zginaj kolana.
Usiądź na stole albo taborecie i zawieś na stopie wiadro, starą torebkę albo
ciężarki. Zacznij od obciążenia o wadze 0,5 kilograma. Unieś stopę do góry 5-10
razy dwufazowym ruchem:
Pamiętaj, żeby unosić tylko stopę. Nie próbuj podnosić całej nogi, jak w
poprzednim ćwiczeniu.
Uwaga: Alternatywą dla unoszenia stopy jest „kaczy chód”. Pochodź przez
kilkanaście sekund na piętach. Co drugi dzień możesz dodawać kolejne 3-6
sekund, aż będziesz w stanie tak chodzić przez około 40 - 60 sekund. Nie rób
tego (ani nie uprawiaj marszu lub biegu na bosaka), jeśli masz uraz powięzi
podeszwy.
Unoszenie wyprostowanej nogi, w górze
Ćwiczenia wzmacniające mięśnie posturalne
2. Chwyć ciężarki w obie ręce, wybierając obciążenie, które będzie dla Ciebie
małym wyzwaniem, ale nie będziesz musiał z nim walczyć.
3. Zacznij poruszać rękami w taki sam sposób, jak wtedy, kiedy biegniesz,
trzymając je blisko ciała.
Brzuszek
Przez całe lata nie potrafiłem zrobić tego ćwiczenia, nie zahaczywszy o coś stóp.
Ponaglany przez Barbarę, próbowałem co wieczór kilka razy wykonać to
ćwiczenie bez takiej pomocy i początkowo nie mogłem oderwać się od podłogi.
Ale regularne wysiłki wreszcie się opłaciły i po mniej więcej miesiącu mogłem
wykonać mój pierwszy brzuszek bez pomocy. Obecnie robię je przez kilka dni w
tygodniu.
Wypręż palce
Zaciśnij
OSTRZEŻENIE:
TRENING UZUPEŁNIAJĄCY
Mam nadzieję, że nie nabawisz się urazów. Jeśli jednak do tego dojdzie, to jest
szansa, że nie stracisz kondycji — dzięki ukierunkowanemu treningowi
uzupełniającemu. Mary Decker Slaney ustanowiła rekord Stanów
Zjednoczonych kilka dni po kilkutygodniowej przerwie, w trakcie której w ogóle
nie biegała, a dodatkowo przeszła operację. Zdołała utrzymać formę dzięki
symulacji swoich treningów biegowych w basenie. Znam dziesiątki biegaczy,
którzy powrócili do biegania szybkich maratonów (z czasem nawet poniżej 3
godzin), ponieważ w trakcie swojej trwającej 3-8 tygodni przerwy od biegów
trenowali intensywnie bieganie w basenie.
3. Ergometry wioślarskie.
• Zwiększaj natężenie treningów, aż osiągniesz taki sam czas trwania i taką samą
intensywność ćwiczeń, jaką stosowałbyś, trenując w tym czasie bieganie.
* oznacza dni, kiedy powinieneś symulować warunki zawodów, ćwicząc szybkie zmiany pomiędzy dyscyplinami
• W trakcie poszczególnych ćwiczeń albo w toku całej sesji nigdy nie eksploatuj
mięśni w stopniu powodującym ich zmęczenie albo utratę siły.
Jeśli doznałeś kontuzji, nie wykonuj żadnych ćwiczeń, które mogłyby pogłębić
ten uraz. Planuj swój trening uzupełniający w ten sposób, by odzwierciedlał
intensywność i czas trwania przewidzianego przez Twój rozkład na dany dzień
biegu. Jeśli na przykład rozkład przewiduje na dany dzień bieg
długodystansowy, oszacuj, jak dużo czasu zajęłoby Ci przebiegnięcie jego trasy,
i przeznacz ten czas na bieganie w wodzie, ćwiczenia na maszynie do biegów
narciarskich itd. Kiedy wykonujesz ćwiczenia alternatywne, spróbuj zachować
mniej więcej taki sam poziom wysiłku, jaki podejmowałbyś w trakcie biegu.
Bieganie w wodzie
Korzyści
• Ponieważ nogi muszą odnaleźć w wodzie taką trajektorię ruchów, która jest
najefektywniejsza z punktu widzenia mechaniki, wszelkie zbędne ruchy stóp i
nóg zostaną po jakimś czasie zredukowane albo wyeliminowane.
Techniki
• Cała noga cofa się następnie za resztę ciała, lekko ugięta w kolanie.
• Noga z tyłu zgina się pod kątem prostym, a następnie wraca do przodu.
Ruch sprinterski
• Zwiększ częstotliwość ruchów nóg, tak by była mniej więcej dwa razy większa
niż podczas ruchu maratońskiego.
Środki ostrożności
• Jeśli masz kontuzję, skonsultuj się z lekarzem, żeby mieć pewność, że nie
przyczynisz się do pogłębienia urazu.
Trening siłowy
Siła nóg
Brzuszki
3. Poruszaj rękami w taki sposób jak w trakcie biegu, trzymając je blisko ciała.
Aby osiągnąć efekty, powinieneś wykonywać te ćwiczenia dwa albo trzy razy
tygodniowo. Ja sam wykonuję kilka powtórzeń po dziesięć razy na przestrzeni
całego dnia przez pierwsze trzy dni tygodnia.
15.MOTYWACJA
JAK BIEGAĆ SZYBCIEJ BEZ TRENINGU
Historia Davea pokazuje, że kiedy ciało i umysł pracują razem, można odnaleźć
wewnętrzne zasoby, by osiągnąć wszystko, co realne, a także pewne cele, które
wykraczają poza realność. Na pewno będziesz dzięki temu szczęśliwszym i
bardziej zmotywowanym biegaczem niż ten, kto wprawdzie biega szybciej, ale
brakuje mu integracji ciała z umysłem. Tak jak możliwe jest, by pracując
zespołowo, pokonać grupę wybitnych, ale niezsynchronizowanych ze sobą
jednostek, tak też Ty będziesz w stanie pokonać innych biegaczy, których
zdolności mogą ich bardziej predysponować do zwycięstw, ale nie będą potrafili
ich zaprząc do wspólnego, skoordynowanego wysiłku.
Ciało, umysł i duch łączą się we wspólnym działaniu tylko wtedy, kiedy
bieganie odbywa się również w Twoim wnętrzu. Większość z nas jest bliska
maksymalizacji swoich fizycznych zdolności, podczas gdy jednocześnie
używamy jedynie ułamka potencjału z dwóch pozostałych wymiarów. Bieganie
to jedno z nielicznych doświadczeń w życiu, w którym możemy w naturalny
sposób zrównoważyć wszystkie trzy aspekty — pozwala nam zrealizować nasz
unikalny potencjał w szybkości, dystansach i w życiu. Oto kilka technik
umożliwiających lepsze wykorzystanie mentalnych zdolności, w miarę jak
nauczymy się korzystać z nieograniczonego potencjału ludzkiego ducha.
Ten typ treningu nie wymaga wysiłku. Przeznaczenie na niego niewielkiej ilości
czasu w trakcie cotygodniowego biegu pozwoli Ci osiągnąć równowagę między
lewą i prawą półkulą mózgową, podczas gdy koordynujesz ze sobą ciało i umysł.
Gdy obie te części będą grać w jednym zespole, uwolnisz ducha, który może dać
Ci napęd do osiągania nieoczekiwanych efektów.
MOTYWACJA!
„Ciało leżące na kanapie pragnie tam pozostać. Ale kiedy już zostanie
wprawione w ruch... pragnie go kontynuować".
Każdemu zdarzają się dni słabej motywacji i okresy, gdy nie odnotowuje
żadnych postępów. Ten podrozdział ma Ci pomóc w przełamaniu tych kilku
ostatnich barier, kiedy trening idzie, jak należy, w kontynuowaniu biegu w te
dni, kiedy chciałbyś skrócić trasę, i w zwleczeniu się z łóżka oraz wyjściu na
zewnątrz w naprawdę złe dni.
Prawie każdemu biegaczowi zdarza się przynajmniej raz na miesiąc jeden ciężki
bieg. Niezależnie od tego, czy spotka Cię to podczas okrążania bloku, czy w
trakcie biegu na 36 km lub w czasie sesji szybkościowej, oto moje sposoby na
kontynuowanie biegu:
1. Zwolnij i pozwól ciału oraz umysłowi odpocząć. Rób sobie w miarę potrzeby
więcej przerw na marsz, odpoczywaj dłużej między kolejnymi interwałami w
trakcie sesji szybkościowej, a powracając do biegu, wrzuć wolniejsze tempo niż
przedtem. Im wcześniej dokonasz takich poprawek, tym większe korzyści
wyniesiesz z tego treningu albo biegu — i tym szybciej się odbudujesz, zarówno
fizycznie, jak i mentalnie.
5. Używaj mantry. Istnieją rozmaite rodzaje słów i fraz, które mogą dokonać
czegoś więcej niż tylko odciągnięcia Twojej uwagi. Stosuj je i opracuj swoje
własne, żeby wprowadzić się w pozytywny trans. Zobacz sugerowane mantry
poniżej.
• Jest we mnie siła, czuję ją. Czuję się dobrze — mam wszystko pod kontrolą.
Mantry wizji pomagają Ci poczuć, że zbliżasz się tam, gdzie chcesz dotrzeć.
• Biegnę płynnie.
• Biegnę po lodzie.
Kreatywne mantry
• Unoszę się.
6. Popraw swój docelowy start, tak żeby był bardziej motywujący. Zatrzymaj się
w szczególnym hotelu, spotkaj się tam ze znaj ornymi, umów się na wspólny
weekend z rodziną, rodzeństwem albo bliskim przyjacielem (na takich zawodach
jak np. oryginalna trasa maratonu w Grecji).
16.TRENING MENTALNY
ZANIM ZABIERZESZ SIĘ za jakieś wyzwanie, takie jak ambitny program
treningowy, maraton itd., czy nie byłoby wspaniale, gdybyś posiadał już
pewność siebie, jaką dałoby Ci dokonanie tego wcześniej — bez zmęczenia,
potu, bólu i dolegliwości? Dzięki wspaniałemu światu wizualizacji jest to
obecnie możliwe. Billy Mills zdobył olimpijskie złoto, wizualizując sobie swoje
zwycięstwo i nawet sobie nie uświadamiając, że to robi.
Zajmując się sportem podczas studiów, Billy nie zrealizował swojego potencjału
— rozdział jego życia poświęcony bieganiu nie został zamknięty. Kiedy korpus
piechoty morskiej dał mu ponowną szansę na spełnienie jego niezrealizowanego
marzenia, jakim było zakwalifikowanie się do amerykańskiej kadry olimpijskiej
po ukończeniu studiów, Mills zaciągnął się i został członkiem drużyny biegaczy
piechoty morskiej.
WIZUALIZACJA MENTALNA
Moc kryjąca się w wizualizacjach Billy ego opierała się na trzech elementach: 1)
temat wizualizacji był bardzo podobny do działania, jakiego potrzebował w
trakcie wyścigu, 2) spowodowało to połączenie ciała i umysłu, a przede
wszystkim 3) trenował to niemal każdego dnia, więc stało się to jego
automatyczną reakcją. Dzięki uprzedniemu mentalnemu wypróbowaniu
doświadczenia, którego chciałbyś zaznać, w wielu licznych wizualizacjach
znieczulasz się na stres związany z tym, co nieznane, i na spodziewany
dyskomfort. Oznacza to mniej komunikatów z lewej półkuli mózgu — ale dzieje
się tu coś więcej.
Lewa półkula nie musi rozumieć ani problemu, ani rozwiązania. Często nawet
nie zdaje sobie sprawy, że problem jest rozwiązany — z wyjątkiem odczuwania
obniżonego poziomu stresu, który jest rezultatem rozwiązania.
Kiedy lewa półkula mózgu zacznie Cię niepokoić, rozprosz ten stres,
stwierdzając, że nie zamierzasz się mu poddawać:
• Mam kontrolę nad tym, jak będę się czuł — w razie wątpliwości pobiegnę
wolniej.
• Jestem pozytywnie nastawiony, ponieważ robię dla siebie coś bardzo dobrego.
Start
Wyzwania
Lepiej jest poznać trasę, po której będziesz biegł (przeczytaj opis trasy na
ulotkach na temat biegu). Jeśli jednak nie wiesz nic pewnego na jej temat,
możesz przeprowadzić mentalną wizualizację na ogólnej trasie. Nawet lepiej
będzie, jeśli podczas wizualizacji wyolbrzymisz potencjalne wyzwania — kiedy
będziesz przygotowany na trudniejsze doświadczenia, te mniej wymagające nie
spowodują aż tak wielkiego zaangażowania lewej półkuli mózgu.
Na finiszu
Oto dwa proste „skrypty”, które pomogły już tysiącom osób zabrać się do
treningu — i wytrwać w nim, dopóki nie napłyną endorfiny. Możesz zastosować
te zasady wobec każdego wymagającego doświadczenia: 1) podziel zadanie na
serię kroków, z których każdy kolejny prowadzi do następnego, 2) żaden z tych
kroków nie jest trudny, 3) przećwicz te kroki, aż nie będziesz się musiał
zastanawiać, co robić dalej. Obniży to Twój spodziewany dyskomfort i każe
lewej półkuli mózgu podejść do tego na spokojnie. Powinieneś zaadaptować
poniższe sposoby do swojej sytuacji i ćwiczyć je raz po raz, szczególnie kiedy
każdego dnia wracasz po pracy do domu albo w poprzedzającą biegi noc. Im
lepiej to przećwiczysz — nawet w te dni, kiedy nie potrzebujesz motywacji —
tym łatwiej przyjdzie Ci przejście od jednego kroku do następnego, kiedy
dopadnie Cię dół.
Scena #1: Jedziesz do domu po strasznym dniu w pracy, jesteś głodny, a lewa
półkula Twojego mózgu wynajduje dziesiątki powodów, dla których nie
powinieneś biegać.
Akcja:
1. Okłam lewą stronę mózgu, mówiąc: „Nie będę dzisiaj biegał. Przejdę się na
spokojnie wokół domu w jakichś wygodnych ciuchach”.
5. Wystaw głowę za drzwi, żeby zobaczyć, jaka jest pogoda, po czym po prostu
wyjdź na zewnątrz.
Akcja:
Oto kolejne wyzwanie dla wielu biegaczy: zerwanie się z łóżka wystarczaj ąco
wcześnie, żeby odbyć poranny bieg. Także w tym przypadku powinieneś
zastosować indywidualne rozwiązanie dostosowane do Twoich potrzeb i
sytuacji. Skoncentruj się tylko na realizacji kolejnego kroku — nie na bieganiu.
MAGICZNE SŁOWA
Moje trzy magiczne słowa to: luz, moc i płyń. Zacząłem ich używać w czasach
mojej wyczynowej kariery, żeby radzić sobie z trzema problemami, jakie
napotykałem w trakcie trudnych biegów i zawodów. Pamiętaj, że używane przez
Ciebie słowa stają się coraz potężniejsze, w miarę jak kojarzysz z nimi coraz
bardziej udane doświadczenia.
Luz: Na finiszu ciężkiego biegu, kiedy zazwyczaj czułem, jak moje zasoby się
rozpływają, zaczynałem się często spinać, trapiony uczuciem, że może być
jeszcze gorzej. Przez spowodowany stresem wzrost ilości generowanych przez
lewą półkulę mózgową negatywnych komunikatów zaczynałem okazywać im
posłuszeństwo i zwalniałem. Obecnie wiem, że lewa półkula w rzeczywistości
blefuje, sprawia, że warunki wydają się dużo gorsze, niż naprawdę są. Kiedy
zaczynam czuć pierwsze objawy napięcia, skupiam się na odsuwającym stres
odprężeniu, mówiąc do siebie słowo „luz”. Po latach korzystania z tego słowa
połączenia z setkami pozytywnych doświadczeń zostają ponownie uruchomione.
Obecnie przynosi mi to subtelne uczucie rozluźnienia, po którym przychodzi
subtelny przypływ siły.
Moc: Kiedy zaczynam zwalniać, lewa półkula mózgu mówi, że moje siły są
prawie na wyczerpaniu, zalewając mnie nową porcją komunikatów w stylu:
„Może ci się nie udać skończyć biegu” albo „Zatrzymaj się już teraz, zanim
zrobi się gorzej”. Zwykłe wypowiedzenie słowa „moc” sprawia, że czuję, jak
moja siła się odbudowuje, a towarzyszy temu poczucie, że wszystko będzie
dobrze.
• Ale bardziej prawdopodobne jest, że po prostu uda Ci się pobiec tak szybko,
jak umożliwia to Twój potencjał na dany dzień.
• Z każdym kolejnym użyciem tych słów uczysz się posługiwać ich magią w
coraz bardziej pewny i coraz efektywniejszy sposób.
Ostrzeżenie: Twoje słowa stracą swoją magię, jeśli będziesz ich używał w
sposób właściwy dla lewej półkuli mózgu
Brudne sztuczki
Kiedy już uda Ci się zainicjować ten proces, prawa półkula zadziała jak
informatyk próbujący odzyskać połączenie z uszkodzonym podzespołem. Będzie
spokojnie sondować otoczenie, błądzić po ślepych uliczkach i próbować od
nowa, aż odnajdzie bezpośrednie połączenie z ośrodkami odpowiedzialnymi za
realizację stawianych sobie celów. Ponadto aktywność prawej strony mózgu
zwiększa motywację i podtrzymuje funkcjonowanie organizmu aż do samej
mety.
Zawsze masz w sobie o wiele więcej siły, niż chciałaby Ci wmówić lewa półkula
mózgu. Brudne sztuczki mogą być katalizatorami powstrzymującymi Cię przed
osunięciem się w kryzys i napędzającymi Cię do walki o jak najlepsze wyniki.
Kiedy te chwyty są powiązane ze skutecznymi wobec Twoich problemów
zachowaniami, zyskują na efektywności. Nawet w te dni, kiedy osiągnięcie
Twojego celu nie jest możliwe, stosowanie brudnych sztuczek wobec lewej
półkuli Twojego mózgu jest dobrą zabawą. A zatem przynajmniej zwiększają
one prawdopodobieństwo cieszenia się z biegu i zabawy nim aż do samej mety.
Płyn antygrawitacyjny
Załóżmy, że czujesz, jak Twoje nogi stają się ciężkie, i zdajesz sobie sprawę, że
zaczynasz zwalniać. Zrób sobie krótką przerwę na marsz i spryskaj buty płynem
antygrawitacyjnym, który przechowujesz na ramionach albo na czole. Niektórzy
niepotrafiący posługiwać się prawą półkulą swojego mózgu ludzie mogą sądzić,
że spryskujesz swoje buty potem, ale Ty znasz prawdę. Magiczna moc tej
substancji zaczyna szybko działać, powodując, że skracasz trochę krok, a Twoje
stopy trzymają się bliżej nawierzchni, stąpając szybko i z lekkością. Ten chwyt
nie tylko aktywizuje prawą stronę mózgu, ale i uruchamia poprawną technikę,
która jest potrzebna, by zredukować obciążenie stawów, co pomaga
zregenerować zmęczone nogi.
Superochłoda
Jest gorący dzień, czujesz się kiepsko, a do mety jeszcze daleko. Przy
najbliższym przystanku z wodą wyobraź sobie, że organizatorzy dodali do niej
specjalny składnik, który wyciąga gorąco z organizmu. Chwytając dwa kubki,
zrób sobie przerwę na marsz i wypij z jednego z nich tyle, ile potrzebujesz (nie
pij, jeśli z Twojego brzucha dobiega chlupot). Kiedy wylewasz sobie drugi
kubek na głowę, poczuj ulgę. Wyobraź sobie tysiące molekuł absorbujących
ciepłotę organizmu i rozpraszających ją na zewnątrz. Weź trzeci kubek i wylej
go na swoją koszulkę. Sprawdź, czy polewasz się wodą, czy napojami dla
sportowców!
Wciąż może Ci być gorąco, ale zrobiłeś dwa ważne kroki, które atakują
bezpośrednio sam problem. Przerwa na marsz zmniejsza wysiłek i redukuje
dalszą akumulację ciepła. Po drugie, aż do 70% ciepłoty ciała tracone jest przez
czubek głowy. Parowanie wylanej na głowę wody doprowadzi do
maksymalizacji tego procesu. A dzięki „wierze” w magicznie chłodzącą wodę
zmobilizujesz ukryte w sobie pozytywne siły, które pomogą chronić Cię przed
przegrzaniem. Zamiast pozwalać na pogorszenie się sytuacji, poczujesz się
lepiej, ponieważ podejmiesz działania, które bezpośrednio minimalizują
problem.
— ].G.
W latach 80. wygłosiłam moją pierwszą mowę o bieganiu dla kobiet — dziwnie
się wtedy czułam. Wszystkie nauki na temat treningu i fizjologii, jakie
odebrałam na studiach, stwierdzały, że kobiety reagują na trening w taki sam
sposób jak mężczyźni. Trudno było znaleźć tyle informacji przeznaczonych
wyłącznie dla kobiet, żeby wypełnić nimi 30-minutowy wykład.
Nie bądź niewolnicą własnej wagi. Waga tracona w trakcie diet i głodówek to
głównie woda. Powoduje to odwodnienie i może prowadzić do choroby. W
dłuższej perspektywie najlepszym sposobem na kontrolowanie wagi ciała są
ćwiczenia, które zapewniają ponadto trwałe korzyści zdrowotne.
Niezależnie od tego, czy planujemy dzieci, czy nie, naturalną rzeczą jest troska o
to, jak bieganie może wpływać na nasz układ rozrodczy. Te z nas, które
zdecydowały się na dziecko, są wobec niego bardzo opiekuńcze i pragną
zapewnić mu najlepsze warunki dla jego naturalnego i zdrowego rozwoju.
Dr Edwin Dale, ginekolog z Atlanty, stał się ekspertem od zagadnień
związanych z wpływem treningów na cykl miesięczny kobiety i na ciążę. W
okresie boomu na bieganie, w drugiej połowie lat 70., mnóstwo kobiet zadawało
swoim lekarzom pytania, na które ci nie potrafili odpowiedzieć. Kiedy
specjaliści konsultowali się z dr. Daleem, zorientował się on, że nie zrobiono
jeszcze na ten temat żadnych badań.
• Jeśli żadna z tych metod nie działa, skonsultuj się z lekarzem. Zajmie się on
Twoim przypadkiem, wykluczy poważne choroby i może przepisać leki
hormonalne. Jednak większość kobiet wolałaby raczej ograniczyć swój program
biegowy, niż przyjmować hormony, ponieważ pewne ich efekty uboczne mogą
być niebezpieczne.
Ochrona biustu. Wiele kobiet martwi się, czy wibracje związane z bieganiem
nie uszkodzą ich biustu. Dr Dale twierdzi, że nie istnieją znane dowody na to,
żeby bieganie powodowało opadanie biustu albo jakieś jego obrażenia. Jednak
większość kobiet uważa, że jakaś forma jego podtrzymania zapewnia w trakcie
regularnego programu biegowego dużo większy komfort, szczególnie podczas
dłuższych biegów. Wiele biustonoszy ma cienkie elastyczne ramiączka, które się
rozciągają i nie nadają się do biegania, chociaż są dobre do codziennego użytku.
Nieelastyczne ramiączka, choć dobrze podtrzymują biust, mogą się wpijać w
barki. Należy również unikać biustonoszy z fiszbinami.
• Byłam biegaczką na wiele lat przed tym, jak zaszłam w ciążę. Ciąża nie jest
dobrym momentem na rozpoczynanie programu biegowego; kombinacja
rozpoczęcia biegów i ciąży powoduje zbyt wielkie obciążenie pleców, bioder,
kolan oraz innych stawów i mięśni. Jeśli chcesz zacząć trenować, spróbuj
aerobiku dla kobiet w ciąży albo pływania. Jeśli już biegasz, możesz pewnie
kontynuować treningi, modyfikując je w miarę postępów ciąży — zgodnie z
tym, jak się czujesz i co zaleca lekarz.
• Kobieta, a już szczególnie ciężarna, powinna upewnić się, czy ma silne dno
miednicy i wsparcie mięśni brzucha, zanim zacznie nawet truchtać. Sprawdź to
najszybciej, jak możesz, u lekarza. Ponieważ ciąża wiąże się z bardzo dużą
presją, której podlegają dwie grupy mięśni, większość biegaczek w ciąży
rezygnuje z joggingu najpóźniej od piątego miesiąca. Także i w tym przypadku
przedyskutuj to ze swoim lekarzem.
Środki ostrożności. Jeśli jesteś już zaangażowana w biegi, może nie będziesz
musiała rezygnować. Jeżeli Twój lekarz zna się na ćwiczeniach tlenowych
(najlepiej, gdyby miał taką wiedzę z pierwszej ręki), poproś go o radę. Jeśli
usłyszysz, że nie powinnaś ani biegać, ani ćwiczyć, a podane powody nie
wydają Ci się wystarczająco dobre, porozmawiaj z innymi ciężarnymi
biegaczkami i znajdź specjalistę lepiej zaznajomionego z tematyką treningów.
Nigdy nie zaszkodzi zasięgnąć opinii drugiej albo trzeciej osoby. Wiele kobiet
rezygnuje z biegania lub z innych ćwiczeń nawet wtedy, kiedy nie ma ku temu
żadnego powodu, tracąc wspaniałe źródło potrzebnego odprężenia, porcję tlenu i
okazję do rozwoju witalności. Oczywiście w ostatecznym rozrachunku musisz
posłuchać lekarza, ponieważ są dobre powody, dla których niektóre kobiety nie
powinny biegać.
Zadbaj o obniżenie ciepłoty ciała. Jeśli biegasz w ciąży, nie pozwól, żeby
temperatura Twojego ciała podniosła się za bardzo, ponieważ może to
zaszkodzić dziecku. Jeśli czujesz, że jest Ci zbyt gorąco, przejdź do marszu i
ochłoń, zanim pobiegniesz dalej. Przy każdej okazji pij wodę, ponieważ pocenie
się to Twój najlepszy mechanizm chłodzący. Unikaj zarówno skrajnego upału,
jak i skrajnego zimna. Bądź rozsądna, dostosowuj się, a zwykle będziesz w
stanie pobiegać. Podczas ciąży — szczególnie na jej wczesnym etapie — należy
unikać gorących kąpieli i sauny, ponieważ prowadzą one do wzrostu temperatury
ciała.
Marsz utrzymuje Cię w formie. Jeśli podczas ciąży zdołasz maszerować przez 30
minut trzy razy na tydzień, utrzymasz formę i będziesz się lepiej czuła. Nigdy
nie dociskaj do punktu, w którym rozpoczyna się stres. Jeśli chcesz biegać, niech
to będzie zabawa. Pamiętaj, każdy jest inny. Nie próbuj dorównywać
programowi treningowemu kogoś innego, skonstruuj własny. W razie
wątpliwości bądź ostrożna.
W miarę jak dziecko rosło, bieganie zaczęło powodować coraz większy nacisk i
mechaniczne obciążenie rejonu miednicy. Więzadła nie mają wielkiej swobody
ruchu, więc w miarę jak rosłam, robiły się coraz bardziej napięte. Szczególnie
napięte było pasmo ciągnące się od grzebienia biodrowego (kości biodra) do
ściany brzucha, które podtrzymuje macicę i jamę brzuszną. Podczas biegu
struktura ta robiła się bardzo napięta i wydawało się, że może pęknąć.
Był to tak naglący i pozornie poważny problem, że martwiłam się, iż dni mojego
ciążowego biegania dobiegają końca. Wiedziałam, że wiele kobiet przestaje
biegać właśnie mniej więcej w tym okresie ciąży (czwarty miesiąc).
Wyobrażając sobie siebie podczas porodu, z obwisłymi mięśniami brzucha i z
obluzowanymi więzadłami, zaczęłam czytać wszystko, co mogłam zdobyć na
ten temat, radziłam się lekarzy i stopniowo moje obawy zostały rozwiane.
Kontynuowałam bieganie, ale większość kobiet odczytuje ten problem —
pojawiający się około czwartego lub piątego miesiąca ciąży — jako znak, żeby
zaprzestać biegów i zastąpić je maszerowaniem lub pływaniem. Mimo że w
dalszym ciągu odczuwałam pewien ból z powodu napięcia tego ścięgna, nie
zaobserwowałam żadnych długotrwałych negatywnych efektów, a upłynęły od
tego czasu prawie dwie dekady.
Ważna uwaga: Wielu lekarzy uważa, że nie powinnaś biegać, kiedy odczuwasz
skurcze. Jeśli doświadczasz jedynie sporadycznych skurczy, a ćwiczenia nie
pogarszają sytuacji, to dobrze, ale jeśli jest inaczej, zwolnij, zatrzymaj się albo
zrezygnuj z ćwiczeń.
Także w tym przypadku, jeśli pojawi się któryś z tych problemów, powinnaś
skonsultować się z lekarzem. Jak już mówiłam, większość kobiet przestaje
biegać przed tym etapem ciąży.
Nie doprowadzaj się do utraty tchu. W siódmym lub ósmym miesiącu ciąży
zapotrzebowanie na tlen wzrasta o mniej więcej 10%. Dlatego bardzo łatwo
przejść w trakcie treningu na oddychanie beztlenowe. Musisz więc zwolnić i
maszerować.
Pij płyny. Strzeż się odwodnienia. Pij dużo wody, soków albo mleka — w
małych porcjach (0,1 - 0,221) co godzinę, zamiast spożywać większe ilości w
większych odstępach czasu. Zadbaj o to, żeby Twój mocz miał zawsze
bladożółtą barwę — nie ciemniejszą. Kilka razy zdarzyło mi się pobiec za
daleko i miałam potem przez około godzinę problemy z karmieniem. Kiedy
karmisz piersią, lepiej jest się pomylić, skracając długość biegu, niż na odwrót.
Zapewnij sobie pomoc. Jeśli ojciec zdoła wziąć wolne, by pobyć z Tobą i
dzieckiem przez pierwszy tydzień albo dwa, pomoże Wam to zbudować silne
więzi rodzinne i naturalną współzależność. Nie wstydź się poprosić go o pomoc.
Zbyt wiele matek wypycha ojca z gniazda. Jeśli włączy się on w to
doświadczenie i będzie współdzielił obowiązki, będzie się z większym
prawdopodobieństwem identyfikował z Twoimi problemami — szczególnie z
potrzebą biegania.
Jeśli karmisz piersią. Bądź bardzo ostrożna, jeżeli jesteś dla dziecka jedynym
źródłem pokarmu.
• Jeśli jakość albo ilość mleka spada, zaprzestań biegania przynajmniej na 3 dni
albo do czasu, kiedy powróci to do normy; zwiększ również spożycie płynów.
Pij 0,11 - 0,17 litra płynów co godzinę, kiedy nie śpisz.
• Potrzebujesz dodatkowych kalorii: o 400 - 500 więcej niż wtedy, kiedy byłaś w
ciąży, plus dodatkowe na bieg i ćwiczenia.
• Zasypiaj wtedy, kiedy dziecko ma drzemkę. Staraj się spać tyle, ile się da.
Pierwsze 2-4 tygodnie: Ćwicz dno miednicy i mięśnie brzucha. Rób codzienne
marsze, jeśli czujesz się na siłach. W razie problemów porozmawiaj ze swoim
lekarzem.
KONTUZJE
18.Z KONTUZJĄ W RUCHU
NAZWIJMY RZECZY PO IMIENIU. Bieganie to uzależnienie. Kiedy dostajesz
swoją codzienną porcję ćwiczeń tlenowych, nasilonego krążenia i stymulacji,
uczucie to jest zbyt dobre, żeby kiedykolwiek myśleć o rezygnacji. Ale kiedy
pojawi się kontuzja, a Ty zmienisz się w jednego z „rannych na chodzie”,
staniesz przed problemem: jak długą przerwę powinieneś sobie zrobić, żeby się
wyleczyć?
Prędzej czy później każdy biegacz doznaje kontuzji. Bardzo nieliczne kontuzje
utrzymują się dłużej niż 3-4 tygodnie; dzięki właściwym i podjętym już na
wczesnym etapie działaniom większość kontuzji przechodzi po kilku dniach, bez
żadnych strat kondycyjnych.
Uwaga: Nie jestem lekarzem ani nie mam kwalifikacji do udzielania porad
medycznych. Ale przez ponad cztery dekady ciągłego biegania zdążyłem się
nabawić chyba każdej możliwej kontuzji: nadwyrężyłem i zerwałem ścięgno
Achillesa, przeciążałem mięśnie, miałem bóle piszczeli, spuchnięte kolana itd.
Kiedy leczyłem się z myślą o kontynuowaniu mojego uzależnienia, przyswoiłem
sobie wiele użytecznych informacji, którymi chciałbym się teraz podzielić.
Pracując z ponad 100 000 biegaczy, mogłem zaobserwować pewne wzorce
doznawania i leczenia kontuzji, a także zapobiegania im. Treść tego i następnego
rozdziału należy traktować jako poradę jednego biegacza dla drugiego, a nie
jako specjalistyczną poradę medyczną. W razie wątpliwości odnośnie do
jakiejkolwiek kontuzji zgłoś się do lekarza.
• opuchlizny: porównaj obydwa kolana, kostki itd., żeby zobaczyć, czy jedna
jest spuchnięta,
Zanim pójdziesz do lekarza. Oto kilka wskazówek na temat tego, jak leczyć się
samodzielnie, zanim pójdziesz do lekarza. Bądź szczególnie wyczulony na bóle
w kolanie, ścięgnie Achillesa, w pięcie i ogólnie w kościach. Te obszary mogą
stać się źródłem długotrwałych problemów.
• Dowiedz się tak wiele, jak tylko możesz. Porozmawiaj z biegaczami, którzy
mogli zmagać się z podobnymi problemami. Poczytaj jakieś dobre książki na
temat kontuzji.
• Ucisk. Jeśli powstaje opuchlizna, owiń to miejsce ciasno bandażem — ale nie
tak ciasno, jakby to była opaska uciskowa, ponieważ odetniesz wtedy dopływ
krwi. Jeśli odczuwasz pulsowanie albo widzisz, że kolor skóry w pobliżu
uciskanego obszaru ulega zmianie, to znaczy, że założyłeś bandaż zbyt ciasno.
W ciągu dnia, w miarę jak opuchlizna narasta, konieczne może się okazać
poluzowanie ucisku. Unieś wcześniej stopę na kilka minut, a następnie owijaj
chore miejsce od strony dystalnej (bardziej oddalonej od serca) do proksymalnej
(bliżej serca). Ucisk ma za zadanie wypchnąć dystalną opuchliznę z powrotem
ku sercu. To i lód pomaga zapobiec wynaczynianiu się krwi, co prowadzi do
formowania się tkanki bliznowej.
Kiedy doznasz kontuzji, jest to dla Ciebie duży problem. Jesteś przyzwyczajony
do swojej codziennej porcji tlenu i wysiłku. Bez tego czujesz się ociężały i
rozdrażniony. Czasami, kiedy zrobiłeś sobie wystarczająco wcześnie przerwę od
biegania, by umożliwić leczenie urazu, będziesz mógł zająć się lekkimi biegami,
podczas gdy kontuzja będzie się goić. Sekret polega na tym, żeby pozostać
poniżej progu jej podrażnienia.
My biegacze jesteśmy rozpuszczeni. Żadna inna forma aktywności nie jest tak
prosta ani wygodna jak bieganie. Teraz, kiedy doznałeś urazu, musisz sobie
załatwić jakiś sprzęt albo jeździć na siłownię lub na basen, żeby utrzymać swoją
ciężko wypracowaną sprawność. Będzie z tym więcej kłopotów niż z bieganiem.
Ech, cena uzależnienia!
W ten sam sposób uczy się biegać konie. Kiedy biegniesz, pokonując opór wody,
Twoje stopy i nogi są zmuszone odnajdywać bardziej efektywną trajektorię
ruchów. Dlatego jest to dobre ćwiczenie nawet dla sportowców, którym nie
dokuczają żadne kontuzje.
Twoim celem jest jak najdokładniejsza symulacja warunków biegu: nie podnoś
kolan, tylko wyrzucaj stopy do przodu i cofaj je, umieszczając bezpośrednio pod
sobą i za sobą. Pozostań w wodzie tak długo, jak długo trenowałbyś bieganie. W
wyznaczone dni zrób sobie trening szybkościowy, przebierając nogami bardzo
szybko i mocno przez taki sam czas jak na dystansie interwałowym. Zadbaj o to,
żeby symulacja treningu była tak bliska oryginału, jak możliwe. Możesz też
rozbudować siłę nóg, pośladków i dolnej części pleców, trenując przez minutę
albo dwie podwodny bieg narciarski: poruszaj nogami w przód i do tyłu w
prawie zupełnym wyproście, stawiając trochę dłuższe kroki niż podczas
zwykłego ruchu biegowego.
Zaskoczy Cię to, jak niewiele utracisz ze swej sprawności w ciągu pięciu dni
kompletnego odpoczynku. Podczas każdego dodatkowego tygodnia odpoczynku
będziesz tracił mniej więcej 25% swojej kondycji. Tym sposobem po miesiącu
będziesz musiał zaczynać jak początkujący.
POWRÓT NA TRASĘ
Nawet jeśli kontuzjowane miejsce nagle wydaje się w pełni sprawne, nie jest
jeszcze zupełnie wyleczone. Kiedy wystarczająca liczba komórek jest zagojona,
zastąpiona nowymi komórkami albo tkanką bliznową, czujesz się silniejszy. Ale
wciąż wiele komórek jest uszkodzonych, a tkanka bliznowa jest jeszcze słaba.
Nawet jeśli zrobisz sobie długą przerwę, nie stracisz całej kondycji, jaką
wcześniej wypracowałeś. Siła i wydolność mięśni po zaprzestaniu biegów
przepadną, ale głębsze zmiany w układzie krążeniowym stosunkowo łatwo
odtworzyć. Będziesz potrzebował trochę czasu, by przywrócić formę mięśniom
używanym podczas treningu oraz otworzyć głębiej ukryte połączenia
„hydrauliczne”. Początkowo będziesz miał przygnębiające wrażenie, że
zaczynasz od nowa, ale kiedy już odzyskasz podstawy kondycji, zaczniesz robić
gwałtowne postępy i szybko powrócisz do normalnej formy. W trakcie powrotu
kontynuuj alternatywne formy aktywności. Będziesz miał dzięki temu
różnorodne zajęcia podczas tych frustrujących dni odbudowy.
POWRÓT DO TRENINGÓW
• Przez pierwszy tydzień trenuj jednego dnia lekki trucht (robiąc sobie
swobodnie przerwy na marsz), a następnego maszeruj.
Jeśli stosowałeś alternatywny trening przez trzy albo mniej dni tygodniowo:
• Po kilku tygodniach zastąp marsz wolnym truchtem — trenuj przez 3-4 dni w
tygodniu.
Kontuzj a może się okazać dla Ciebie korzystna: jeśli przeanalizujesz, co poszło
nie tak, możesz wykorzystać tę wiedzę, aby zapobiec nie tylko nawrotom tego
samego urazu, ale i innym kontuzjom. Za większością kontuzji stoją te same
ogólne przyczyny: zbyt szybki przyrost kilometrażu, zbyt mała ilość odpoczynku
między dniami ciężkiego treningu, niedostateczna rozgrzewka przed treningiem
szybkościowym, nadmierny wysiłek spowodowany uleganiem przypływowi
adrenaliny podczas zawodów. Przekonałem się również, że odwodnienie i
rozciąganie przed, w trakcie, i bezpośrednio po biegu to dwa z głównych
czynników przyczyniających się do urazów.
Jeśli musiałeś przez kilka tygodni (albo miesięcy) trzymać się z dala od trasy,
będziesz miał silną motywację, by wprowadzić do swojego programu
treningowego środki zapobiegawcze. Można powiedzieć, że błędy, które
doprowadziły do kontuzji, mogą się okazać na swój sposób najbardziej
pouczającymi doświadczeniami w Twojej karierze biegacza.
Kiedy dochodzi do kontuzji, nic nie zastąpi specjalistycznej porady. Jeśli już na
początku zostaniesz dobrze zdiagnozowany, możesz uniknąć komplikacji i
zacząć szybko wracać do zdrowia. Ogólnie rzecz biorąc, najlepszym
rozwiązaniem jest znalezienie lekarza, który: 1) leczył już z powodzeniem
biegaczy dotkniętych taką samą kontuzją i 2) będzie chciał, byś tak szybko, jak
to tylko możliwe, mógł wrócić do wolnego od urazów biegania. Zasięgnięcie
języka w światku biegaczy pomoże Ci znaleźć właściwą osobę (jeszcze lepiej,
jeśli ten lekarz sam jest biegaczem, ale oczywiście nie jest to warunek).
Jeśli operacji nie da się uniknąć, weź pod uwagę artroskopię. Przeprowadza się
ją przy użyciu małej, sterylnej rurki i światłowodów służących do oświetlenia
wnętrza ciała, bez potrzeby przeprowadzania otwartej operacji. Używa się jej
powszechnie w diagnostyce, ale można w ten sposób przeprowadzać również
operacje. Metoda ta, jeśli stosuje się ją prawidłowo, może bardzo pomóc
sportowcowi, ponieważ jest praktycznie nieinwazyjna; dzięki temu możliwy jest
szybki powrót do aktywności.
• rozciąganie,
• trening szybkościowy,
• nadmierny kilometraż,
Często winowajcą mogą też być noszone przez Ciebie buty. Zanim skonsultujesz
się ze specjalistą, sprawdź je w środku i na zewnątrz. Kolejnym często
pomijanym czynnikiem jest nawierzchnia drogi. Twój uraz może być efektem
biegania po powierzchni, która jest przechylona w jedną albo w drugą stronę.
Jeżeli na przykład biegasz po lewej stronie drogi, Twoja lewa stopa będzie się
znajdować generalnie niżej od prawej, a to dlatego, że drogi opadają nieco w dół
przy brzegach; nakłada to większe obciążenie na Twoje lewe kolano. Unikanie
takich oczywistych problemów może Ci często pomóc w odzyskaniu zdrowia
bez interwencji medycznej.
DIAGNOZA I LECZENIE
Problemy z kolanem
Z przodu kolana znajduje się rzepka. U góry jest ona przymocowana do mięśnia
czworogło-wego uda. Kiedy jest w pełni sił, mięsień ten utrzymuje rzepkę w
rowku kości udowej. U dołu do rzepki przyłączone jest ścięgno, które łączy ją z
piszczelą.
• nadmiernym kilometrażem,
Zapalenie ścięgna rzepki. To ból i zapalenie tkanek miękkich tuż poniżej rzepki
albo w miejscu, gdzie łączy się ona z piszczelą lub jeszcze trochę niżej.
• Kontuzje kolana trwają zwykle dłużej, ponieważ biegacze używają kolan przy
każdym kroku.
• Nawet kiedy uraz wydaje się wyleczony, kontynuuj masaż lodem, zredukuj
kilometraż oraz unikaj treningów szybkościowych i podbiegowych jeszcze przez
dwa tygodnie.
• Jeśli problem tkwi wewnątrz stawu, pewną poprawę mogą przynieść środki
chroniące stawy (zawierające glukozaminę, chondro-itynę itd.), o ile zapewnisz
sobie wystarczającą ilość odpoczynku między biegami.
Buty
Stopa luźna w kostce. Spraw sobie bardziej stabilne buty. Buty z grubą podeszwą
zapewniają większe podparcie niż buty z cienką podeszwą (zob. s. 252).
Pomocne mogą być również buty z technologiami umożliwiającymi kontrolę
ruchu. Jeśli te środki nie wystarczą, poproś swojego lekarza o wkładki
ortopedyczne, które zostaną wymodelowane specjalnie na Twoją stopę.
Oczywiste poprawki. Kiedy już dojdziesz, co było nie tak, podchodź mądrzej do
przyczyn kontuzji. W trakcie leczenia zachowaj zdrowy rozsądek. Jeśli na
przykład Twoja kuracja powoduje, że leczone miejsce boli, zmień metodę
leczenia albo wkładkę w butach.
Prewencja urazów kolana (zanim do nich dojdzie). Teraz, kiedy już złapałeś
kontuzję kolana (inaczej byś tego nie czytał), jesteś oczywiście zainteresowany
tym, żeby nie przytrafiło Ci się to znowu. Nie ma nic gorszego, niż widzieć
innych biegaczy mknących po trasie, podczas gdy Ty kuśtykasz w złym
humorze, odliczając dni. Ale kiedy się już wykurujesz (a uda Ci się, czy w to
wierzysz, czy nie!), będziesz miał szansę, by rozwinąć odpowiednie mięśnie,
które zapewnią lepszy rozkład ciężaru Twojego ciała i zdejmą obciążenie z
krytycznych rejonów.
Bieganie wzmacnia mięśnie tylnej części nogi: łydki i mięśnie tylnej części uda.
Im dłużej biegasz, tym silniejsze stają się te mięśnie. Silne mięśnie czworogłowe
są konieczne, by utrzymać rzepkę na swoim miejscu, stabilizować kolana i
zrównoważyć siłę napędową mocnych mięśni z tyłu nogi. Samo bieganie nie jest
w stanie za bardzo wzmocnić mięśni czwo-rogłowych. Dlatego najważniejsze
ćwiczenia w ramach prewencji urazów kolana, jak unoszenie wyprostowanej
nogi (zob. s. 162 - 163), są zaprojektowane tak, żeby wzmacniały właśnie
mięśnie czworogłowe. Jazda na rowerze, zwykłym albo stacjonarnym, też może
być pomocna, choć w mniejszym stopniu.
Problemy ze ścięgnem Achillesa
Większość z nas nie była zanurzana w rzece Styks, ale i tak jesteśmy podatni na
problemy z Achillesem. W kilku ankietach na temat urazów przy bieganiu
problemy ze ścięgnem Achillesa zajęły drugie miejsce, zaraz za kontuzjami
kolan. Może do nich dochodzić zarówno u biegaczy ze stopą sztywną w kostce, j
ak i u tych ze stopą luźną.
Istota biegania. Kiedy mięśnie łydki wykonują skurcz, ścięgno Achillesa silnie
podciąga kość piętową do góry, unosząc przez to tylną część stopy i
przygotowując ją do silnego odbicia. Twoja siła napędowa opiera się na tym
odbiciu. Oczywiście w grę wchodzą również inne grupy mięśni, takie jak
mięśnie uda, ale to łydka i ścięgno Achillesa grają pierwsze skrzypce.
Diagnoza: Jeśli nie możesz wspiąć się na palcach w pozycji stojącej, może to
oznaczać, że zerwałeś ścięgno. W dolnej części łydki pojawi się zgrubienie, a w
miejscu przerwania będzie wyczuwalna luka. Możesz ją poczuć przez skórę.
Jeśli podejrzewasz zerwanie, spróbuj znaleźć specjalistę mającego duże
doświadczenie w leczeniu ścięgien Achillesa.
• Masaż lodem przez 10 - 15 minut przynajmniej dwa razy dziennie (zob. s. 200
na temat masażu lodem).
• Zastosuj masaż lodem i podwyższ obcas, tak jak w przypadku zapalenia (zob.
powyżej).
Ból pięty często sygnalizuje problem, który może ciągnąć się przez dłuższy czas.
Tak jak w przypadku innych urazów, bądź na te problemy wyczulony już na
wczesnym etapie, a unikniesz długich przerw.
Powięź podeszwy (struktura z tkanki łącznej) rozciąga się od palców i poduszek
stóp, przez łuk stopy, aż do kości piętowej i dzieli się na trzy części: boczną,
centralną i przyśrodkową. Normalnie pomaga stopie w odbiciu, kiedy przetacza
się ona do przodu. Powięź zapewnia również podparcie dla łuku stopy. Pomaga
utrzymać stopę w stabilnej pozycji, redukując wszelkie oscylacje.
Pierwszym sygnałem jest zwykle ból pięty po wstaniu rano z łóżka. Kiedy
zaczniesz chodzić, ból może zelżeć, żeby powrócić kolejnego ranka. Rezultatem
długotrwałych zaniedbań i przeciążeń jest zapalenie i nasilona bolesność.
Po długim okresie kontuzji, w trakcie którego pięta nie ma podparcia, może się
wytworzyć ostroga piętowa. Powięź podeszwy łączy się z kością piętową za
pomocą drobnych włókien. Kiedy zostają one podrażnione, zaczyna się proces
zapalny, a z krwi napływają białe krwinki. Pomiędzy nimi znajdują się
osteoblasty, które wapnieją, tworząc ostrogi kostne i złogi wapnia. Organizm
reaguje na obciążenia w tym rejonie, budując na ich drodze kość. Niestety, te
obce substancje powodują ból i dalsze podrażnienia w otaczających je miękkich
tkankach.
Dobra wiadomość
Kiedy już zajmiesz się przyczyną kontuzji i zacznie się proces leczenia, nic nie
stoi na przeszkodzie, żebyś zaczął biegać. Dobra diagnoza może znacznie
przyspieszyć powrót do zdrowia, ponieważ pozwala odpowiednio ukierunkować
leczenie.
Gdzie boli?
Co ulega kontuzji?
Tylko jeżeli rozpoczniesz leczenie krótko po tym, jak pojawi się ból. Im dłużej
czekasz, tym bardziej odwleka się proces gojenia — i tym dłużej potrwa powrót
do zdrowia. Rozmawiałem z setkami biegaczy, którzy biegali z urazem powięzi
podeszwy. Jeśli chcesz to robić, powinieneś uzyskać zgodę lekarza. Proces
gojenia musi być już w toku, a Ty musisz utrzymywać aktywność poniżej progu
bólu. Innymi słowy, musisz zadbać o to, żeby nie powodować kolejnych urazów
w tym obszarze. Jeśli przebiegnięcie 6 km powoduje pogorszenie stanu powięzi
kolejnego dnia rano, biegaj nie więcej niż 3-5 km co drugi dzień. Jeśli kontuzja
utrzymuj e się, kiedy biegasz 3 minuty i maszeruj esz 1 minutę, zacznij biegać
przez 1-2 minuty, a maszerować przez 2-3 minuty. Ostrożność nigdy nie
zawadzi. Biegając zbyt wiele, przedłużysz czas trwania tego urazu. W
większości przypadków nie będziesz sobie uświadamiał, co znaczy „za dużo”,
dopóki nie doznasz kontuzji. Dlatego najlepiej wycofać się przy pierwszych
niepokojących sygnałach.
Pierwszy ból jest z reguły efektem małego rozdarcia w ścięgnie. Jeśli na tym
etapie zrobisz sobie 3-4 dni wolnego od biegania i zajmiesz się tym urazem, jak
należy, najczęściej skończy się to zupełnym wyleczeniem. Dalsze bieganie z
kontuzją spowoduje większe szkody, doprowadzi do narastania tkanki bliznowej,
a czasem również ostróg kostnych. Kiedy naderwania przez całe miesiące nie
będą zaleczone, organizm zacznie próbować je odtwarzać, wytwarzając kostne
wyrostki. U osób ze stopą luźną w kostce (wytarcie butów po wewnętrznej
stronie przedniej części stopy) główną przyczyną zapalenia powięzi podeszwy
bywa nadmierna pronacja. Niewystarczająca amortyzacja butów może zaś być
przyczyną tego urazu w przypadku osób ze stopą sztywną w kostce (wytarcie
butów po zewnętrznej stronie i na środku przedniej części stopy).
Nadmierne zmęczenie stopy jest najczęściej rezultatem działania poniższych
czynników:
1. Zrób sobie wystarczająco długą przerwę, żeby mógł się rozpocząć proces
leczenia (zazwyczaj 3-5 dni, ale czasem więcej). Nie rozciągaj się!
4. Zapewnij swojej stopie dobre wkładki. Udaj się do dobrego specjalisty i kup
dobre wkładki, które mogą zredukować nadmierne ruchy stopy. Nie musi to być
koniecznie wkładka ortopedyczna, ale sprawdź to. Uwaga: Twarda wkładka
ortopedyczna może często pogorszyć sytuację.
5. Zanim wyjdziesz z łóżka, włóż wkładkę do buta, a but załóż na stopę.
Nigdy nie chodź na bosaka — szczególnie wcześnie rano. Większość procesów
gojenia zachodzi podczas snu. Poruszanie się na niepodpartej w żaden sposób
stopie może spowodować rozdacie wszystkiego, co zdążyło zagoić się w nocy,
wydłużając czas trwania kontuzji.
Żeby zdobyć więcej informacji, przeczytaj moją nową książkę Maraton. Trening
metodę Gallowaya.
Ostroga piętowa
Symptomy: Ból po stronie wewnętrznej albo na środku pięty, który może się
niestety utrzymywać przez dłuższy czas. Podczas masażu możesz zlokalizować
rejon bólu, a często również wyczuć niewielkie zgrubienie. Innym
powszechnym problemem z piętami jest zapalenie kaletki maziowej (często na
skutek powtarzających się wstrząsów), które leczy się w taki sam sposób j ak
ostrogi piętowe.
Leczenie:
• Masuj ostrogę jak powyżej przez 5-10 minut dziennie. Zacznij od delikatnych
ruchów kciuka, stopniowo zwiększaj nacisk, aż będziesz mocno naciskał
kostkami palców albo innym twardym przedmiotem bezpośrednio na ostrogę.
Nawet jeśli jest to bolesne, powinno pomóc.
Leczenie:
• Idź do lekarza. Zrób sobie 4-5 tygodni przerwy pod okiem lekarza.
Złamanie zmęczeniowe
Symptomy: Pięta boli cały dzień; ból ten często narasta, kiedy chodzisz albo
biegasz. Jest też silniejszy niż w przypadku innych problemów z piętami. Często
pojawia się obrzęk, a ucisk na piętę z jednej i z drugiej strony powoduje ból.
Leczenie:
• Jeśli ból zniknie, pochodź najpierw trochę, a następnie możesz lekko pobiec.
Symptomy: Przewlekły ból trwający od ponad roku może być rezultatem bólu
nerwów przechodzących przez powiększony mięsień w łuku przyśrodkowym
albo przy ostrodze piętowej. Ból ten jest ostry i rwący, jak porażenie prądem.
Leczenie:
• Dla uzyskania ulgi stosuje się również operacje; uwolnienie części nerwu albo
części obciążonych więzadeł może zredukować nacisk i ból. Pamiętaj, żeby
zasięgnąć dodatkowej opinii, i spróbuj znaleźć lekarza, który zajmował się już
tego rodzaju urazami.
Mamy dwa rodzaje problemów z tą częścią nogi. Jeśli dotkniesz przedniej części
swojego podudzia, poczujesz płaską powierzchnię kostną, nazywaną piszczelą.
Odrobinę na zewnątrz od tego obszaru znajduje się mięsień piszczelowy przedni.
Mięsień ten jest używany w ciągu całego cyklu kroku biegowego, a ponieważ
przyjmuje on na siebie liczne wstrząsy, łącząca go z kością membrana zostaje
czasem częściowo naciągnięta, co skutkuje pojawieniem się w tym rejonie bólu
przypominającego ból zęba. Dzieje się tak najczęściej, kiedy robisz zbyt wiele i
zbyt szybko albo zmieniłeś buty, powierzchnię, po której biegałeś, lub swój
rozkład biegania (np. fartlek, trening interwałowy itd.) bez zapewnienia sobie
wystarczającej ilości czasu na dostosowanie się do zmian. Doświadczeni
biegacze często stykają się z tym problemem po biegu z górki.
Ostatnio używa się angielskiego terminu shin splint dla opisu kontuzji mięśnia
piszczelowego tylnego. Mięsień ten znajduje się po stronie przyśrodkowej
piszczeli. Jest on głęboko położony i jego zadaniem jest stabilizacja stopy
podczas przyjmowania obciążenia oraz pomoc podczas odbicia. Mięsień ten
można rozciągać i wzmacniać razem z innymi mięśniami łydki, jak to opisano w
części poświęconej rozciąganiu łydki i ścięgna Achillesa (zob. s. 160 - 161).
Pamiętaj, żeby pozwolić temu mięśniowi na powrót do zdrowia. Zawsze należy
ograniczyć kilometraż.
Pięć problemów okołopiszczelowych. Piszczel pokryta jest błoną nazywaną
okostną. Jest to ściśle przylegające pasmo tkanki miękkiej, zawierającej nerwy i
naczynia krwionośne. Mięśnie piszczelowe przyczepiają się do tej błony tuż
poniżej kolana oraz w pobliżu kostki za pośrednictwem ścięgien. Kiedy mięśnie
piszczelowe podlegają obciążeniom, istnieje pięć miejsc, w których mogą
pojawić się problemy: w mięśniu, w ścięgnie, w okostnej, w samej kości albo w
poszczególnych zespołach mięśni.
Jeśli masz jakiś problem związany z okolicą piszczeli, upewnij się, czy nie masz
któregoś z dwóch pierwszych opisanych tu symptomów — złamania
zmęczeniowego albo zespołu ciasnoty — zanim zajmiesz się pozostałymi. Także
i w tym przypadku lepiej zgłosić się po diagnozę do lekarza dysponującego
doświadczeniem w kwestii problemów okołopiszczelowych.
Leczenie: Problem ten może być poważny i pociągać za sobą trwałe zmiany, jeśli
go zlekceważysz. Jeżeli czujesz zdrętwienie albo ból w wierzchniej części stopy,
nie próbuj tego zabiegać ani nie znieczulaj się lekami (nawet aspiryną). Jeśli
uczucie nie zniknie po dwóch dniach, zgłoś się do lekarza.
Leczenie:
• Jeśli Twój lekarz i Twój żołądek nie mają nic przeciwko, zażywaj leki
przeciwzapalne.
Leczenie:
• Zrób sobie całkowity odpoczynek przez okres 2-4 tygodni, żeby mogło się
rozpocząć gojenie. Porozmawiaj z lekarzem o tym, kiedy będziesz mógł zacząć
biegać ponownie (zob. s. 204 - 205, żeby przeczytać na temat treningu
alternatywnego w tym czasie. Najlepsze jest bieganie w basenie).
Dobra wiadomość
Gdzie boli?
• Bieg w tempie szybszym niż to, jakie powinieneś zastosować danego dnia w
trakcie biegu długodystansowego albo zawodów (np. starając się nadążyć za
znajomymi, którzy biegną za szybko jak na Twoje możliwości). Zazwyczaj nie
powoduje to szybko odczuwalnych skutków. Większość biegaczy przebiega
swoj e długie biegi w zbyt szybkim tempie, mimo że początkowo czują się
całkiem dobrze.
— Używanie złych butów albo takich, które są już zbyt znoszone — szczególnie
w środkowej, amortyzującej warstwie podeszwy (specjalista od butów może Ci
pomóc to określić).
Leczenie
1. Zrób sobie wystarczaj ąco dużo wolnego, aby proces leczenia mógł się
rozpocząć (zwykle 3-5 dni).
2. Zażywaj witaminę C. Kiedy ja mam uraz taki jak kontuzja pasma biodrowo-
piszcze-lowego, zażywam 500 mg witaminy C 3 - 5 razy dziennie. Aby uzyskać
dalsze informacje na temat witaminy C i innych składników odżywczych
mogących przyspieszyć leczenie, skonsultuj się ze specjalistą od diety dla
sportowców.
Spalanie tkanki tłuszczowej. Ci, którzy biegają, żeby zrzucić wagę, popadają w
ekscytację, kiedy ich kilometraż wzrasta, a waga spada. Niestety, dalsze
zwiększanie kilometrażu może prowadzić do urazów. Także i w tym przypadku
włączenie do programu innych sportów może podtrzymać spalanie tłuszczu i
pomóc utrzymać wagę pod kontrolą.
Triatlony. O ile start w zawodach Ironman jest dla supersportowców i (lub) dla
tych, którzy mogą sobie pozwolić na trenowanie 6 godzin dziennie, to mniej
ekstremalna wersja takich zawodów staje się ostatnio coraz bardziej popularna
— szczególnie w tych wersjach, które można ukończyć w czasie maratonu (3-4
godziny) albo prędzej. Jeśli biegasz już jakiś czas, to masz za sobą jedną trzecią
treningu do takiej imprezy. Oto proponowany rozkład zajęć w ramach treningu
przygotowawczego do startu w triatlonie:
Sobota: Odpoczynek
JEDZENIE
20.PALIWO
ODŻYWIANIE SIĘ DLA UZYSKIWANIA WYNIKÓW
Jednak duży posiłek nie sprzyja treningowi. Kiedy pokarm zalega w Twoim
żołądku i w jelitach, angażuje wiele zasobów (szczególnie krwi), więc organizm
dąży do zakończenia lub wyeliminowania innych form aktywności. To dlatego
mniej więcej pół godziny po dużym posiłku czujesz się senny i pozbawiony
motywacji.
Tłuszcz. Tłuszcz odkłada się bezpośrednio na Twoim ciele. Mała ilość tłuszczu
w każdej przekąsce albo posiłku zapobiega uczuciu głodu przez dłuższy czas.
Ale jeśli zawartość tłuszczu w jedzeniu przekroczy mniej więcej 25%, odłożysz
go całkiem sporą ilość. Tłuszcze spowalniają trawienie, więc będziesz się czuł
mniej komfortowo, jeśli zamierzasz biegać wkrótce po jedzeniu. Im więcej jesz
tłuszczów, tym bardziej ospały się czujesz.
Błonnik. Błonnik powoduje, że przez jakiś czas nie jesteś głodny. Wiele
rodzajów błonnika, takich jak na przykład uzyskiwany z otrębów owsianych,
wyściela nabłonek żołądka, spowalniając uwalnianie cukrów do krwi.
Odkryłem, że batony energetyczne pewnych marek, które zawierają bardzo
efektywne postacie błonnika, sprawiają, że nie jestem głodny przez dwa razy
dłuższy czas niż po zjedzeniu batonów o mniejszej zawartości błonnika. W
praktyce każda ilość błonnika zawarta w jedzeniu zwiększy poczucie sytości. Na
przykład błonnik zawarty w pieczonych ziemniakach sprawia, że czuję się syty
około trzy razy dłużej niż po zjedzeniu jabłka, mimo że obie przekąski zawierają
taką samą liczbę kalorii. Talerz musli z rodzynkami i orzechami zapełnia mnie
na 5 razy dłużej niż miska lukrowanych płatków owsianych o takiej samej
zawartości kalorii.
REGULACJA APETYTU
Aby uzupełnić traconą stopniowo przez cały dzień wodę (nawet jeśli jest
chłodno), powinieneś pić 0,1 - 0,15 litra wody co godzinę, włączając w to
zawierające elektrolity rozcieńczone napoje, takie jak sok pomarańczowy,
grejpfrutowy albo pomidorowy, bądź też napoje „sztuczne”, takie jak
Accelerade, który zawiera potas i magnez. Kiedy rozpoczniesz bieg, wchłanianie
płynów zostanie w Twoim organizmie znacząco ograniczone. Nawet jeśli
wypijesz kilka litrów wody, przyswoi on jedynie kilkanaście decyli-trów. A to
oznacza, co następuje:
Kiedy zbliża się czas zawodów, przyjmowane płyny powinny być bardziej
rozcieńczone. W trakcie dwóch ostatnich godzin przed startem piję tylko wodę
— zmniejsza to ryzyko podrażnienia żołądka. Na trasie biegu nie zdołasz wypić
wystarczająco dużo, żeby uzupełnić płyn, który wypocisz, więc — jak dobry
wielbłąd — zabierz go ze sobą trochę w żołądku, kiedy stajesz na linii startu.
Kontynuuj jednak przyjmowanie niewielkich ilości płynów. Nie wypijaj dużych
porcji za jednym razem.
REGUŁA CHLUPANIA
Kiedy słyszysz dobiegające z Twojego żołądka chlupanie, nie pij przez kolejne
30 minut albo do momentu, gdy ten dźwięk ustanie.
Zasady:
2. Stosuj taki sam rozkład zajęć i taką samą dietę, która służyła Ci w trakcie
treningów.
3. Jeśli słyszysz dobiegające z Twojego żołądka chlupanie, nie musisz pić przez
kolejne 30 minut.
12 godzin przed startem: Nie przejadaj się. Jedz tylko lekkostrawne rzeczy,
takie jak batony energetyczne, chleb, małe kanapki, które wypróbowałeś już
przed długimi biegami. Cały czas popijaj wodę i napoje izotoniczne. Unikaj
słonych potraw.
21.WYBIEGAĆ TŁUSZCZ
DO TEJ PORY CHYBA WSZYSCY zdążyli się już zorientować, że diety nie
działają (a przynajmniej nie na długo). Czy nie przypominamy sobie znajomych,
którzy przeszli na dietę, przez jakiś czas wyglądali świetnie, a potem powrócili
do swojej starej (a często nawet większej) wagi?
• Szpetne fałdy.
Niektóre osoby mogą sobie nie zdawać sprawy, że posiadają ukryte rezerwy
tłuszczu. Covert Bailey, autor książki Fit or Fat?, dokonał pomiarów tysięcy
ludzi pod wodą. Wielu z nich było otyłych i nie uświadamiało sobie tego,
ponieważ tłuszcz był poupychany pomiędzy komórkami mięśniowymi. Dopiero
gdy tłuszcz zajmie większość dostępnych przestrzeni wewnątrz tkanki
mięśniowej, osoby takie zaczynają zauważać odkładanie się go na powierzchni
ciała. Także w tym przypadku ćwiczenia wytrzymałościowe są najlepszym
sposobem na pozbycie się tego niechcianego obciążenia i na utrzymanie go z
dala od siebie.
Waga nie powinna kierować Twoim życiem ani go rujnować. Mięśnie ważą
więcej niż tłuszcz. Przybranie na wadze po rozpoczęciu ćwiczeń może być
dobrym znakiem. Możesz tracić wagę w tłuszczu, a zyskiwać ją w mięśniach;
bez utraty kilogramów stracisz najpewniej centymetry w pasie.
Jeśli chcesz sprawdzić u siebie poziom tłuszczu, oto dwie metody, które
umożliwiają dokonanie takich pomiarów. Fałdy skórne można zmierzyć
fałdomierzem — to szybkie i łatwe do wykonania. Druga metoda to ważenie się
pod wodą, które uważa się za dokładniejsze. W przypadku tej metody najpierw
dokonuje się pomiaru wagi na lądzie, a następnie po zanurzeniu w cysternie z
wodą. Zanurzony robisz tak dokładny wydech, jak to możliwe, a następnie
specjalista odczytuje wyniki. Różnica między tymi dwoma wynikami pokazuje
zawartość tłuszczu w Twoim organizmie, ponieważ tłuszcz unosi się na wodzie,
a mięśnie i kości toną.
Poziom optymalny
Wygłodzenie psychiczne
Regularne bieganie przez dłużej niż 45 minut w trakcie jednej sesji (a nawet
żwawy marsz) wpaja naszym trenującym komórkom mięśniowym, żeby spalały
tłuszcz o każdej porze dnia i nocy. Dzięki miesiącom regularnych biegów na
daleką odległość przemienisz ogromną liczbę swoich komórek mięśniowych w
spalarnie tłuszczu, które będą preferowały tłuszcz w charakterze paliwa, nawet
gdybyś cały dzień spędzał w pozycji siedzącej, a także w nocy, kiedy śpisz.
Długie, przekraczające 90 minut biegi, jeśli będą wykonywane co dwa albo co
trzy tygodnie, przemienią Twoje mięśnie ze spalarni cukru w spalarnie tłuszczu.
Tłuszcz jest głównym paliwem organizmu, ale używa on jeszcze innego typu
paliwa. Gliko-gen to forma cukru, która jest magazynowana w mięśniach jako
źródło szybkiej energii. Energia ta jest nie tylko po to, żeby dawać nam impuls
do działania, ale też podtrzymuje nas na siłach przez pierwsze pół godziny
ćwiczeń. Niewielka ilość glikogenu jest potrzebna nawet wtedy, kiedy
biegniemy w bardzo wolnym tempie, spalając głównie tłuszcz. Niestety, przy
użyciu tego cukru jako paliwa, jeśli nie dostarczymy przy tym odpowiedniej
ilości tlenu, powstaje ogromna ilość produktu ubocznego — kwasu mlekowego,
który powoduje uczucie dyskomfortu. Bieg w nawet trochę za szybkim tempie
wyczerpuje cenne zasoby glikogenu, a kwas mlekowy wypełnia komórki mięśni
i je spowalnia. To dlatego wielu biegaczy nie czuje się szczególnie dobrze na
pierwszych kilku kilometrach biegu. Im szybsze tempo startowe, tym większe
poczucie dyskomfortu. Znaczną część tego dyskomfortu można wyeliminować
dzięki rozgrzewce poprzez marsz, wolnemu tempu startowemu i częstszym oraz
dłuższym przerwom na marsz. Ale i tak zużywanie glikogenu prowadzi do
powstawania większej ilości kwasu mlekowego niż w przypadku spalania
tłuszczu.
Twój organizm zdaje się nie wierzyć, że naprawdę wybierasz się na daleki bieg,
dopóki nie będziesz parł do przodu przez dłużej niż 15 minut. W tym właśnie
momencie rozpocznie się używanie tłuszczu w roli paliwa (tłuszcze czerpane z
diety są zamieniane bezpośrednio w tkankę tłuszczową, a nie spalane i
przetwarzane na energię). Rozłożenie Twojego nadmiarowego „bagażu” na
kwasy tłuszczowe i trój glicerydy, dzięki którym będziesz mógł biec kilometr za
kilometrem, wymaga więc trochę pracy. Jeśli będziesz kontynuował ćwiczenia
przez dłużej niż 15 minut w tempie mieszczącym się w granicach Twoich
możliwości, zaczniesz przestawiać się na spalanie tłuszczu.
Zaczynając bieg w wolnym tempie i robiąc sobie tyle przerw na marsz, ile
potrzebujesz, możesz obniżyć swój poziom wysiłku w wystarczającym stopniu,
by móc utrzymać się w strefie spalania tłuszczu przez dłuższy czas. Pozwoli Ci
to zaoszczędzić glikogen na później, a przy okazji poskutkuje tym, że będziesz
spalać oponki otaczające Twój brzuch i uda.
Adaptacja do spalania tłuszczu jest trudniejsza dla tych, którzy nie wykonywali
wcześniej żadnych ćwiczeń albo robili ich bardzo niewiele. Jeżeli zaliczasz się
do tej kategorii, rób więcej marszów i przy tym pozostań. Proces spalania
tłuszczu będzie zachodził u Ciebie tak samo j ak u światowej klasy sportowców.
Zmiany te mogą pozostać przez jakiś czas niedostrzegalne, ponieważ zachodzą
wewnątrz komórek mięśniowych. Powtarzaj sobie: „Zmieniam się w piec do
spalania tłuszczu”, ponieważ jest to prawda!
Trening tlenowy
Cnota cierpliwości
Często chcemy, by zmiany dokonywały się bardzo szybko. Jeżeli krótki trening
powoduje spalenie tłuszczu o objętości X, odczuwamy pokusę, żeby pokonać
dwukrotnie więcej kilometrów, aby podwoić tę liczbę. Ale to się nie sprawdza.
Zwiększając swój dystans, zbyt prędko możesz ulec wyczerpaniu albo kontuzji,
wskutek czego będziesz zmuszony zaprzestać treningów albo drastycznie je
ograniczyć. Jeszcze gorsza jest możliwość, że dopadnie Cię wypalenie
psychiczne. Jeśli będziesz w dalszym ciągu biegał w wolnym tempie,
zwiększając swój tygodniowy kilometraż o nie więcej niż 10%, zmniejszysz
ryzyko kontuzji i wypalenia prawie do zera.
Największym błędem, jaki popełniają biegacze, jest rozpoczęcie biegu zbyt ostro
i zbyt szybko. Łatwo zrobić ten błąd, ponieważ zazwyczaj na początku nie
odczuwasz trudności, ale po 6 - 10 minutach będziesz myślał tylko o tym, żeby
skończyć. Zmuszając się do startu wolniejszego, niż byś chciał, zapewnisz sobie
cały szereg korzyści, przyspieszysz wejście w strefę spalania tłuszczu i
przygotujesz grunt pod czerpanie zbiegów jeszcze większej radości na
późniejszym etapie.
4. Unikanie kontuzji.
5. Spalanie tłuszczu.
5 kg tłuszczu!
Aby przekonać się, dlaczego lepiej poruszać się w wolnym tempie, popatrz na
dane zawarte w poniższej tabeli. Ciągły bieg (wolny albo szybki) pozwala spalić
około 60 kalorii na kilometr. Gdybyś po prostu przeszedł ten sam dystans,
spaliłbyś 30 kalorii. Nawet jeśli biegniesz przez 2 minuty i maszerujesz przez 1
minutę, jesteś bliżej biegowego końca tej skali, a spalasz jakieś 50 kalorii na
kilometr. Przypuśćmy zatem, że będziesz biegał 8 km cztery razy na tydzień.
Gdybyś zwolnił i co 3 minuty robił sobie 1-minutową przerwę na marsz, Twoje
odczucia po pokonaniu 13 km byłyby takie same jak po przebiegnięciu 8 km bez
przerw. Oto matematyka:
To wzrost o 170 kalorii na jeden bieg. W ciągu roku przerwy na marsz pozwolą
Ci spalić dodatkowe 5kg tłuszczu!
Kawa. Istnieją pewne dowody na to, że picie kawy przed treningiem może
pomóc w spalaniu tłuszczu. Badania na szczurach pokazały, że spożycie kawy na
godzinę przed ćwiczeniami wytrzymałościowymi skutkowało redukcją tłuszczu
— w porównaniu ze szczurami, którym nie podano kawy. Zaleca się picie tylko
jednej filiżanki kawy na około godzinę przed ćwiczeniami.
Zamiast: Wypróbuj:
Złożone węglowodany, takie jak pełne ziarno i warzywa, zaspokoją Twój głód,
ale nie dostarczą Ci wielkiej liczby kalorii. Niektórzy fizjologowie twierdzą
nawet, że tłuszcze „spalają się w płomieniu z węglowodanów”. Potrzebujesz
wystarczającej ilości węglowodanów, by przetworzyć kwasy tłuszczowe
(naczelne źródło zmagazynowanego paliwa dla organizmu) na energię. Strzeż się
jednak dodatków: sałatka to świetne niskokaloryczne jedzenie, ale 2 - 3 łyżki
oleju dodane do sosu mogą zmienić tę sytuację; ziemniaki to świetne
niskokaloryczne zapychacze — ale jedz je z pozbawionym tłuszczu kwaśnym
mlekiem (to całkiem dobre!).
Ważne jest, kiedy jesz. Spróbuj jeść drobne przekąski przez cały dzień, aby
uniknąć obżarstwa przy posiłkach, bo to prowadzi do przejadania się. Kiedy
między posiłkami upływa dużo czasu, stymulujesz enzymy odpowiedzialne za
odkładanie tłuszczu; te małe cząsteczki przechwytują duży posiłek i magazynują
go w najmniej pożądany przez Ciebie sposób. Im dłużej zwlekasz, tym więcej
takich enzymów wytwarzasz. Zjadanie małych porcji pozwala organizmowi
spalać je na bieżąco. Zapewni Ci to również ciągły napływ energii w trakcie dnia
— o ile Twoje przekąski nie zawierają zbyt wiele cukru albo tłuszczu.
BUTY
22.TAJEMNICE BUTÓW
POUFNE INFORMACJE NA TEMAT KONSTRUKCJI BUTÓW
Ale nie nastawiaj się zbyt optymistycznie. Chociaż w kwestii butów do biegania
dokonały się ogromne postępy, nie spotkałem jeszcze biegacza, który znalazłby
idealną parę. Czterdzieści lat temu topowymi butami były Converse All Star,
obowiązkowe w licealnych drużynach koszykówki. Były one teoretycznie
zaprojektowane również do biegania pod dachem, ping-ponga, siatkówki i w
ogóle do wszystkiego, co zdołał Ci wmówić sprzedawca. Czarny materiał
pochłaniał pot i sól, które często wcierały się w Twoje stopy aż do powstania
pęcherzy albo otarć. Buty miały podeszwy z twardej gumy, przyklejone
bezpośrednio do płótna... i to by było na tyle. Stabilność, amortyzacja, kontrola
pronacji i inne rzeczy, które obecnie uważamy za oczywiste, były czystą
fantazją.
Trochę o historii butów do biegania. Kiedy byłem w liceum, w roku 1960, mój
trener biegania opowiadał o egzotycznej marce butów, jaką odkrył, stacjonując
w Niemczech, kiedy był w armii: Adidas. Przeglądając czarno-białe broszury, ja
i moi biegający przyjaciele byliśmy zaintrygowani. Były tam cztery albo pięć
par butów zaprojektowanych do treningu biegowego! Trudno było przekonać
rodziców, że zamiast czterech dolarów na buty potrzebujemy tym razem ośmiu,
ale w końcu nam się udało. Wygoda, jaką zapewniały nam te nowe buty, była
zdumiewająca. Byłem z nich tak dumny, że nie chciałem ich zdejmować.
Nosiłem je do biegania, do szkoły, do kościoła itd. mimo krytyki, żartów i
zapachowego dyskomfortu, którego doświadczała moja mama i koledzy z klasy.
Gwałtowny rozwój i innowacje w dziedzinie butów do biegania, jakie dokonały
się od tego czasu, są w dużym stopniu efektem zaangażowania się w ten biznes
samych biegaczy. Na początku lat 60. Philip (Buck) Knight chciał otworzyć
firmę importującą buty do biegania i przyniósł swojemu trenerowi Billowi
Bower-manowi sprowadzone z Japonii prymitywne modele marki Tiger. Bill był
głośnym krytykiem wszystkich dostępnych na rynku butów, ale te zagraniczne
buty wzbudziły w nim pionierskiego ducha i pobudziły jego kreatywność.
Rozpruł je i przemodelował w zaimprowizowany sposób, a następnie
przetestował je na stopach swoich biegaczy, takich jak Kenny Moore i Geoff
Hollister.
W tym rozdziale przedstawię listę ważnych czynników, które należy wziąć pod
uwagę przy wyborze butów. Następnie będziesz mógł dostosować te informacje
do swojego własnego stylu biegania, wagi, skłonności i celów — aby znaleźć
kombinację cech, która będzie dla Ciebie najlepsza.
Jaki jest Twój typ stopy? Najważniejszym czynnikiem przy wyborze buta jest
typ stopy: sztywna albo luźna w kostce. Ludzka stopa jest skonstruowana w ten
sposób, żeby służyć zarówno za (sztywną) dźwignię, jak i za (luźną) platformę.
Pozwala nam to poruszać się do przodu i jednocześnie dostosowywać do
zróżnicowanych nawierzchni. Wiele stóp — z powodu struktury kostnej i
położenia przyczepów mięśni — można opisać jako osadzone na zawiasach w
jeden albo drugi sposób: albo poruszają się tylko do przodu i do tyłu (sztywne),
albo na boki (luźne), przy czym zdarzają się stopy, które mają cechy obydwu
tych typów.
Sztywna stopa
Luźna stopa
Potrzebny rodzaj buta: Luźna stopa potrzebuje podparcia. Jej tylna oraz —
szczególnie — przednia część potrzebują stabilnej platformy. Usztywniane buty
są z reguły stabilniejsze, choć obecnie pewne modele takich butów mają bardzo
giętką podeszwę. Niektórym biegaczom potrzebna jest tylko wkładka
podpierająca łuk stopy. Inni będą potrzebować dostosowanej do ich
indywidualnych potrzeb wkładki ortopedycznej, żeby skorygować nadmierną
ruchomość. Jeśli masz problemy, skonsultuj się z ortopedą. Zbyt duża
amortyzacja może osłabić stabilność nawet dobrze dopasowanego buta, a także
wszelkiego rodzaju wkładek ortopedycznych, których celem jest kontrola
pronacji. W przypadku luźnych stóp powinno się poświęcić amortyzację na rzecz
zapewnienia stabilności — zazwyczaj zachodzi tu konieczność kompromisu.
Sztywna stopa
Luźna stopa
Zużycie buta, luźna stopa
Parę słów o pronacji. Nie zakładaj, że pronacja oznacza kłopoty. Jeśli nie masz
problemów, to prawdopodobnie się ich nabawisz, umieszczając w swoich butach
wkładki. Jeśli jesteś pronato-rem i bolą Cię kolana albo golenie, korekta pronacji
może przynieść Ci korzyści, ale postaraj się najpierw o fachową poradę.
Widziałem biegaczy z dużą pronacją, którzy zdawali się nie mieć żadnych
problemów — muszą mieć w nogach albo stopach jakiś mechanizm
kompensujący.
Ogólnie rzecz biorąc, kształt buta powinien odpowiadać kształtowi Twojej stopy.
Upewnij się, że nie czujesz nigdzie ucisku, bólu ani żadnego skrępowania
ruchów, kiedy napinasz stopę i biegniesz w danym bucie.
Prosty but
Zakrzywiony but
Dopasowanie buta
Miejsce dla palców. Kiedy biegniesz, Twoja stopa jest jak wahadło. Z każdym
wahnięciem napływa do niej więcej krwi, szczególnie w rejon palców, co
prowadzi do ich powiększenia. Brak miejsca to główna przyczyna pęcherzy na
palcach i czarnych paznokci. Generalnie wystarczy 1 cm przestrzeni, żeby
uniknąć problemów. Ponieważ jedna stopa jest zazwyczaj większa od drugiej,
przymierzaj but na większą. Jeśli masz kłopoty z palcami, poszukaj butów z
zaokrąglonymi, a nie spiczastymi czubkami.
O ile but przylega blisko w środkowej części stopy, nie przejmuj się 2 cm
dodatkowej przestrzeni przy palcach. Place stóp pragną wolności, jak każdy!
Dopasowanie na piętę. Twoja pięta powinna wygodnie wpasować się w swoje
miejsce, ale nie może być ograniczona. Najlepiej, jeśli w okolicy piętowej jest
troszkę przestrzeni, ale nie na tyle, żebyś odczuwał niepokój. But powinien
dawać uczucie, jakby był przedłużeniem Twojej stopy, a nie czymś oddzielnym
od niej. Ponadto pięta nie powinna się w bucie kołysać z boku na bok.
Skarpetki. Kiedy przymierzasz buty, używaj skarpetek o tej samej grubości jak
te, w których będziesz biegał.
Zrób sobie próbny bieg. Postaraj się pochodzić w butach, które zamierzasz
kupić, na tyle, na ile to możliwe. Dzięki temu będziesz mógł sprawdzić, jak but
współpracuje z Twoją stopą w ruchu. Niektóre sklepy nie pozwalają na
przebiegnięcie się w butach — a naprawdę powinny. To jedyny sposób, żeby się
dowiedzieć, czy but pasuje i sprawdza się, jak należy. Rozejrzyj się za sklepem,
który na to pozwala.
Kreatywne sznurowanie
Jeśli na wierzchniej stronie Twojej stopy znajdują się punkty poddane naciskowi,
po prostu opuść jedno oczko, które przechodzi przez ten obszar. Rozluźni to
nacisk i pozwoli Ci dopasować inne obszary.
Ten sposób sznurowania butów, sugerowany przez lekarza podiatrę Harry ego
Hlavaca, pozwala stworzyć w obszarze palców coś w rodzaju namiotu.
Zaciskając ciasno sznurowadła, sprawiasz, że czubek buta uwypukla się, dzięki
czemu zwiększasz przestrzeń dla palców, a wywierany na nie nacisk zostaje
zredukowany.
Izolowanie poszczególnych sznurówek
Jeśli jeden obszar Twojej stopy wymaga luźnego sznurowania, a inne mają być
zacieśnione, po prostu opleć daną dziurkę pętelką.
23.KUPOWANIE BUTÓW
NIEKTÓRE FIRMY inwestują miliony w badania, podczas gdy inne stawiają na
wielkie wydatki na reklamę... a jeszcze inne stosują oba rozwiązania! Dlatego
trudno jest odróżnić to, co dobre, od tego, co rozdmuchane. Jak przeniknąć
krzykliwość reklam nowych modeli, zapewnienia o spektakularnych
właściwościach, jak rozeznać się w setkach sklepów dla biegaczy?
Oto kilka kluczowych kwestii, które należy rozważyć, żeby dokonać dobrego
wyboru butów. Skseruj sobie tę listę i zabierz ją ze sobą do sklepu z obuwiem.
□ Poniżej 32: Właściwa dla Ciebie będzie praktycznie każda ze znanych marek
butów — Adidas, Asics, Brooks, Etonic, Nike, Saucony itd. Takie buty powinny
wytrzymać przez długi czas. Jeśli nie masz zdiagnozowanych jakichś
problemów ze stopami, nie potrzebne Ci drogie buty.
(Zob. s. 254).
Ogólnie rzecz biorąc, but powinien być przedłużeniem stopy — żadnego ucisku
ani bólu.
Rozchodzenie butów. Jestem zdumiony tym, jak wiele osób wychodzi i biega
na 16 - 20 km pierwszego dnia po zakupie nowej pary butów, narzekając potem
na pęcherze. Pochodź w tych butach przez pierwszy dzień albo dwa. Jeśli
możesz, noś je w trakcie swoich normalnych zajęć (albo wieczorem po domu),
żeby mogły się dostosować do Twojej nogi. Początkowo biegaj w nich tylko 2-3
km, a następnie stopniowo zwiększaj ten dystans. Po około siedmiu dniach
powinny być już rozchodzone.
Zużywanie się butów. Kilka obszarów buta ulega zużyciu jednocześnie. Każdy
krok niszczy przegrody poszczególnych pęcherzyków powietrza i powoduje tym
samym zużycie środkowej warstwy podeszwy, powodując jej spłaszczenie.
Kiedy ta warstwa ulega zgnieceniu, tracisz amortyzację i podparcie. Dokonuje
się to stopniowo, tak że możesz tego nie zauważyć, dopóki nie porównasz
starych butów z nowymi.
Wierzchnia część buta rozciąga się i słabnie w miejscach nacisku. Kiedy do tego
dochodzi, stopa traci boczne podparcie. Jest to problemem szczególnie dla
pronatorów. Przy słabszym podparciu istnieje większe ryzyko kontuzji. W miarę
jak zmęczenie materiału postępuje, stopa zyskuje coraz większą możliwość
kołysania się na boki. Kontroluj to powolne zużywanie się, wypróbowując nowe
buty i porównując amortyzację oraz podparcie w regularnych odstępach czasu.
Ned Frederick, fizjolog i dyrektor działu badań w firmie Nike, radzi, żeby w
przypadku znalezienia butów, które dobrze się sprawdzają, kupić od razu dwie
pary. Dzięki temu będziesz miał jeszcze jedną parę danego modelu (zanim
zostanie on wyparty z rynku przez inny, nowszy model). Da Ci to także punkt
odniesienia: trzymaj jedną parę w szafie i biegaj w niej tylko raz na tydzień.
Porównując tę parę z drugą, używaną na co dzień, rozchodzisz ją stopniowo i
zorientujesz się, kiedy stara powinna być już używana jedynie do biegania po
trawie.
Buty zrobione są z materiałów i kleju, które różnie reagują na pot. Myj je wodą z
mydłem, używając sztywnej szczotki. Lekkie namoczenie w roztworze sody
oczyszczonej pomoże pozbyć się nieprzyjemnego zapachu, ale usztywnione buty
często wyginają się po namoczeniu. Po umyciu delikatnie wyciśnij z nich wodę i
postaw je w suchym i ciepłym miejscu, wyłożone papierem. Użycie mydła ze
zmiękczającymi substancjami pomoże utrzymać miękkość skórzanych
elementów.
OD STARTU DO FINISZU
24.CZY DZIECI POWINNY BIEGAĆ?
Korzyści. Im wcześniej dziecko zacznie biegać, tym lepszą rozwinie bazę
naczyniową. Taki kierunek rozwoju daje dziecku dobry start, jeśli chodzi o
zachowanie zdrowia w przyszłości i o rywalizację sportową, gdyby miało się nią
kiedyś zająć. Serce, płuca i układ krążenia są wzmacniane na każdym etapie, a
efekty te zostają zwielokrotnione wraz z upływem kolejnych lat. Ale
najważniejszymi składnikami treningu dzieci są zabawa i sukcesy. Jeśli dziecko
polubi bieganie, najprawdopodobniej będzie je kontynuowało w przyszłości.
ZALECANY PROGRAM
11 -12 lat: Jeśli szkoła prowadzi program biegów, a Twoje dziecko chce w nim
uczestniczyć, miej nad nim kontrolę. Wystarczą 2-3 treningi na tydzień i 3 - 4
zawody na sezon. Unikajcie intensywnego treningu interwałowego i dużego
kilometrażu. Do udziału w lokalnych zawodach można się przygotować,
trenując trzy razy na tydzień.
13-18 lat: Zachęcaj dziecko także do innych form aktywności obok biegania —
do nauki, muzyki, randek, pracy nad kroniką szkolną itd. Młody biegacz może
teraz rozpocząć poważny trening, o ile nie będzie się on wymykał spod kontroli.
Unikajcie dużego kilometrażu (ponad 60 - 80 km na tydzień), intensywnych
treningów szybkościowych i zawodów w każdy weekend. Między 16. a 18.
rokiem życia dojrzały fizycznie i utalentowany biegacz może spróbować
rywalizacji na szczeblu krajowym — jeśli jest na to gotowy. (Nie jestem
przekonany do zawodów na szczeblu krajowym w przypadku dzieci poniżej 16.
roku życia. Niech ich porównanie z grupą rówieśników pozostanie jeszcze
tajemnicą. Kilka lokalnych zawodów dla dzieci w zupełności wystarczy).
18 lat i więcej: Jesteś teraz doradcą swojego dziecka. Może ono samo
zdecydować, kiedy chce pobiec w maratonie, jak ciężko trenować, czy brać
udział w zawodach na szczeblu krajowym itd. Od tego momentu odnoszą się do
niego zasady rozsądnego treningu, odpowiedniego odpoczynku, planowania itd.,
wyłożone wcześniej na kartach tej książki.
25.BIEGANIE PO CZTERDZIESTCE
NIE MAMY WŁADZY nad czasem. Jak gwiazdy mknące w przestrzeni
zmierzamy ku pewnemu końcowi naszego życia, jakby to była jakaś tajemnicza
czarna dziura, nie wiedząc, kiedy ani gdzie przyjdzie nam w nią wpaść. Bieganie
jest jednym z tych znaczących zajęć, które mogą uczynić naszą podróż bardziej
interesującą i pełną wrażeń.
Choć nie możemy przewidzieć dokładnie długości naszego życia, jest coraz
więcej dowodów na to, że możemy wpływać na proces starzenia. Dzięki
zdrowym nawykom mamy nie tylko szansę na dłuższe życie, ale możemy też
znacząco poprawić jego jakość. Mając za sobą współpracę z przynajmniej 100
000 biegaczy w okolicach czterdziestki albo starszymi, mogę powiedzieć, że
większość z nas staje się z wiekiem coraz bardziej skupiona na swoim wnętrzu.
A bieganie daje nam okazję, abyśmy mogli cieszyć się swoimi wewnętrznymi
odkryciami.
Dla sprawnej osoby wiek nie ma znaczenia. Choć wiele moich mięśni nie jest
już w tak dobrej formie jak 10 lat temu, wciąż mogę odbyć wspaniały bieg —
jeśli wierzyć mojemu ego (i zegarkowi). Doszedłem do wniosku, że jakość życia
określają przede wszystkim dwa czynniki: witalność i nastawienie. Bieganie
utrzymuje je obydwa na najwyższym możliwym poziomie.
Osiem lat po tym, jak rozpoczęła treningi, Cathy napisała do mnie e-maila z
poruszającą wiadomością, że właśnie udało jej się przebiec maraton w 4:13,
stosując proporcje 2 minuty biegu i 1 minuta marszu. Obecnie, biegając około 20
maratonów (albo jeszcze dłuższych biegów) rocznie, Cathy odkryła, że
proporcje 2:1 pozwalają jej na dużo szybszą odbudowę. Nie doznała jeszcze
żadnej kontuzji.
Bieganie co drugi dzień. Tuż przed 60. urodzinami śp. dr George Sheehan
zmienił swój tygodniowy rozkład biegów z 6 na 3 dni biegania. Wielu z nas
sądziło, że pana doktora przestaje to już interesować — do czasu, aż mając 62
lata, przebiegł on najszybszy maraton w całym swoim życiu. Rozkład Georga
zakładał przebieganie 16 km co drugi dzień. Powiedział mi, że pozwala mu to
utrzymać kondycję w lepszym stanie niż bieganie 8-10 km każdego dnia.
Przygotowując się do maratonu, włączał do programu biegi długodystansowe.
Nie pobiegniesz tak szybko jak Foster (jest najlepszy na świecie w swojej grupie
wiekowej), ale te same reguły odnoszą się do wszystkich biegaczy na poziomie
mistrzowskim. Naukowcy wiedzą już od lat, że dłuższe biegi są lepsze dla
organizmu. Możesz rozważyć odbywanie dłuższych biegów trzy razy w
tygodniu, robiąc sobie między nimi dłuższy odpoczynek. Będziesz miał dzięki
temu czas na inne dorosłe (albo dziecięce) pasje.
Zamiast umrzeć, Mavis utrzymała się przy życiu przez kolejnych kilka lat. Miała
ledwie dość sił, by dołączyć do swojego męża Carla, kiedy ten rozpoczął
program maszerowania. Mimo że przez całe życie lekarze kazali jej unikać
ćwiczeń, zaczęła truchtać razem z mężem; początkowo udawało jej się pokonać
jedynie 2-3 metry. Nie poddawała się jednak i ku powszechnemu zaskoczeniu po
upływie roku potrafiła już pokonać truchtem około 1,5 km.
Do 85. urodzin Mavis nie tylko zdołała przebiec maratony, ale i ustanowiła
rekord w swojej grupie wiekowej. Jest pełna życia i energii. Kobieta, która przez
ponad 50 lat nie potrafiła się oprzeć żadnej infekcji, nie złapała od 25 lat nawet
przeziębienia.
Osiągnąwszy ten wiek, Eliott uświadomił sobie, że ponad połowa jego kolegów
z licealnej drużyny piłkarskiej zmarła na choroby de-generacyjne. Ważył 90 kg,
nie ćwiczył i zjadał ogromne ilości tłuszczu, a jego lekarz powiedział mu, że
musi wziąć się za trening, jeśli chce przeżyć. Ten zawodnik futbolu
amerykańskiego w czasach liceum wiedział, że 30 lat braku aktywności nie
powinno przeszkodzić mu w bieganiu kółek wśród osób uprawiających powolny
jogging, które widywał w parku niedaleko swojego biura. Rzeczywistość
okazała się jednak brutalniej sza: kiedy rozpoczął swój program ćwiczeń, nie
miał nawet dość sił, by dotrzeć do najbliższego słupa wysokiego napięcia.
Powoli jego organizm przypominał sobie, jak się biega. W roku 1978
zakwalifikował się na maraton bostoński. Ważył w tamtym czasie o 20 kg mniej
niż wtedy, kiedy zaczynał bieganie. Następnie, na kilka dni przed swoimi 59.
urodzinami, Eliott przebiegł maraton w Callaway Gardens w Georgii z czasem
2:59!
To dla mnie poruszająca historia, ponieważ Eliott Galloway jest moim ojcem.
Najbardziej inspirująca była dla mnie jego codzienna dyscyplina i pozytywny,
zdrowy styl życia, które sprawiły, że ojciec czuł się młodszy niż przed 40 laty.
Moim najwspanialszym doświadczeniem z biegania jest pokonanie całej trasy
maratonu bostońskiego razem z moim ojcem w roku 1996. Choć był on jednym
z najtrudniejszych do przekonania do przerw na marsz biegaczy, jakich
poznałem, wciąż udaje mu się pokonywać 50 - 65 km tygodniowo dzięki temu,
że stosuje je regularnie. Mój ojciec znowu jest moim bohaterem. Mam nadzieję,
że będę potrafił być jak on, kiedy dorosnę.
Nikt z nas nie ma pełnej kontroli nad cienką nitką życia, na której jesteśmy
zawieszeni. Obserwując, jak na zegarze naszego życia uciekają kolejne sekundy,
możemy albo zaakceptować pogarszanie się naszego stanu na skutek zaniedbań,
albo przejąć kontrolę nad własnym zdrowiem i życiem. Są tysiące historii takich
jak ta mojego taty, a za każdą z nich stoi akt odwagi. Każda osoba, która się na
niego zdobyła, ma teraz psychologiczną przewagę w walce z upływającym
czasem. Nie musisz tylko siedzieć i pozwalać na stopniowe pogarszanie swojej
sytuacji w miarę upływu lat. Wybór należy do Ciebie.
• Zbyt szybki początek. Mięśnie nóg starszych biegaczy potrzebują dużo więcej
czasu na odbudowę, nawet jeśli pobiegną oni tylko o 7 sekund na kilometr za
szybko.
• Zbyt długie kroki. Wielu biegaczy musi przeznaczyć długi czas na odbudowę,
jeśli wydłużą swój krok nawet o kilka centymetrów na finiszu ciężkiego biegu.
Starsi biegacze będą odczuwać w takim przypadku dużo większe dolegliwości,
które będą się także dłużej utrzymywać.
• Przesadny wysiłek. Przeciąganie biegu nawet tylko o kilometr albo dwa poza
granicę zmęczenia może sprawić, że Twoj e nogi będą w takim stanie, iż nie
będą chciały biegać przez całe tygodnie. W razie wątpliwości zwolnij.
Wielcy biegacze
Poziom
Wiek Nadwaga w kg Twoje nogi czują się jak:
sprawności
DODATKI
26.PRZEWIDYWANIE WYNIKÓW ZAWODÓW
TE TABELE POMOGĄ Cl PRZEWIDZIEĆ WYNIKI STARTÓW W
ZAWODACH na podstawie uzyskanego w przeszłości wyniku na innym
dystansie. Wartości liczbowe pochodzą z książki Computerized Running
Training Programs Jamesa B. Gardnera i J. Gerry Purdy ego i oparte są na
czymś, co autorzy nazywają krzywą normalnych wyników, która pozwala nam
„(...) przewidzieć wyniki na jednym dystansie na podstawie wyników na innym
dystansie (...) Przewidywania te nie są ścisłe, ponieważ w trakcie zawodów na
wynik każdego biegacza wpływa szereg czynników taktycznych,
psychologicznych i środowiskowych (...)”.
Jednym z pytań, które często pojawia się po zapoznaniu się z tą tabelą, jest:
„Czy każdy biegacz ma z reguły jakiś dystans, na którym jest najlepszy?”
Twoim najlepszym dystansem może być na przykład 10 km i dlatego Twój czas
maratonu pokazany w tabeli nie będzie dorównywał „odpowiadającemu” mu
czasowi z tej samej linijki. Albo Twoim najlepszym dystansem może być
maraton... itd. Gardner i Purdy piszą: „Należy zauważyć, że wynik uzyskany na
zawodach, których dystans nie jest specjalnością biegacza, będzie się z reguły
utrzymywał na niższym poziomie niż wynik uzyskany na »swoim« dystansie.
Jednak krzywa wyników w dalszym ciągu ma do niego zastosowanie (...)”.
Autorzy zauważają też, że sportowiec musi być wytreno-wany pod kątem
zawodów, w których startuje, żeby móc uzyskać wynik na poziomie niemal
równym swoim wynikom w innych startach.
Pamiętaj, że wyniki będą słabsze, kiedy temperatura będzie wyższa niż 13°C.
Przykładowo jeśli Twój czas na 5 km służy za podstawę przewidywań wyniku
biegu na 10 km, będziesz zmuszony poruszać się wolniej od początku tego
wyścigu, jeżeli prognozowana jest temperatura na przykład 27° (zob. s. 69, żeby
zapoznać się z zaleceniami dotyczącymi poprawek do zakładanych wyników).
Z dłuższego dystansu na krótszy. Jeśli Twój czas na 10 km nie jest tak dobry
jak przewidywany na podstawie Twojego wyniku w maratonie albo w
półmaratonie, to znaczy, że jesteś wystarczająco wytrzymały, ale nie szybki
(zob. rozdział 8., „Szybkość”, i rozdział 12., „Zaawansowany zawodnik”).
5 km 8 km 10 km 15 km 20 km 25 km 30 km Maraton 50 km
2 km 3 km 4 km 5 km 6 km 7 km 8 km 9 km 10 km 12 km 15 km
03:00 06:00 09:00 12:00 15:00 18:00 21:00 24:00 27:00 30:00 36:00 45:00
03:05 06:10 09:15 12:20 15:25 18:30 21:35 24:40 27:45 30:50 37:00 46:15
03:10 06:20 09:30 12:40 15:50 19:00 22:10 25:20 28:30 31:40 38:00 47:30
03:15 06:30 09:45 13:00 16:15 19:30 22:45 26:00 29:15 32:30 39:00 48:45
03:20 06:40 10:00 13:20 16:40 20:00 23:20 26:40 30:00 33:20 40:00 50:00
03:25 06:50 10:15 13:40 17:05 20:30 23:55 27:20 30:45 34:10 41:00 51:15
03:30 07:00 10:30 14:00 17:30 21:00 24:30 28:00 31:30 35:00 42:00 52:30
03:35 07:10 10:45 14:20 17:55 21:30 25:05 28:40 32:15 35:50 43:00 53:45
03:40 07:20 11:00 14:40 18:20 22:00 25:40 29:20 33:00 36:40 44:00 55:00
03:45 07:30 11:15 15:00 18:45 22:30 26:15 30:00 33:45 37:30 45:00 56:15
03:50 07:40 11:30 15:20 19:10 23:00 26:50 30:40 34:30 38:20 46:00 57:30
03:55 07:50 11:45 15:40 19:35 23:30 27:25 31:20 35:15 39:10 47:00 58:45
04:00 08:00 12:00 16:00 20:00 24:00 28:00 32:00 36:00 40:00 48:00 01:00:00
04:05 08:10 12:15 16:20 20:25 24:30 28:35 32:40 36:45 40:50 49:00 01:01:15
04:10 08:20 12:30 16:40 20:50 25:00 29:10 33:20 37:30 41:40 50:00 01:02:30
04:15 08:30 12:45 17:00 21:15 25:30 29:45 34:00 38:15 42:30 51:00 01:03:45
04:20 08:40 13:00 17:20 21:40 26:00 30:20 34:40 39:00 43:20 52:00 01:05:00
04:25 08:50 13:15 17:40 22:05 26:30 30:55 35:20 39:45 44:10 53:00 01:06:15
04:30 09:00 13:30 18:00 22:30 27:00 31:30 36:00 40:30 45:00 54:00 01:07:30
04:35 09:10 13:45 18:20 22:55 27:30 32:05 36:40 41:15 45:50 55:00 01:08:45
04:40 09:20 14:00 18:40 23:20 28:00 32:40 37:20 42:00 46:40 56:00 01:10:00
04:45 09:30 14:15 19:00 23:45 28:30 33:15 38:00 42:45 47:30 57:00 01:11:15
04:50 09:40 14:30 19:20 24:10 29:00 33:50 38:40 43:30 48:20 58:00 01:12:30
04:55 09:50 14:45 19:40 24:35 29:30 34:25 39:20 44:15 49:10 59:00 01:13:45
05:00 10:00 15:00 20:00 25:00 30:00 35:00 40:00 45:00 50:00 01:00:00 01:15:00
05:05 10:10 15:15 20:20 25:25 30:30 35:35 40:40 45:45 50:50 01:01:00 01:16:15
05:10 10:20 15:30 20:40 25:50 31:00 36:10 41:20 46:30 51:40 01:02:00 01:17:30
05:15 10:30 15:45 21:00 26:15 31:30 36:45 42:00 47:15 52:30 01:03:00 01:18:45
05:20 10:40 16:00 21:20 26:40 32:00 37:20 42:40 48:00 53:20 01:04:00 01:20:00
05:25 10:50 16:15 21:40 27:05 32:30 37:55 43:20 48:45 54:10 01:05:00 01:21:15
05:30 11:00 16:30 22:00 27:30 33:00 38:30 44:00 49:30 55:00 01:06:00 01:22:30
05:35 11:10 16:45 22:20 27:55 33:30 39:05 44:40 50:15 55:50 01:07:00 01:23:45
05:40 11:20 17:00 22:40 28:20 34:00 39:40 45:20 51:00 56:40 01:08:00 01:25:00
05:45 11:30 17:15 23:00 28:45 34:30 40:15 46:00 51:45 57:30 01:09:00 01:26:15
05:50 11:40 17:30 23:20 29:10 35:00 40:50 46:40 52:30 58:20 01:10:00 01:27:30
05:55 11:50 17:45 23:40 29:35 35:30 41:25 47:20 53:15 59:10 01:11:00 01:28:45
06:00 12:00 18:00 24:00 30:00 36:00 42:00 48:00 54:00 01:00:00 01:12:00 01:30:00
Przeliczniki dystansów:
1 mila = 1,6 km
Półmaraton = 21,1 km
Maratona = 42 km 195 m
Czasy na następujących dystansach:
03:00 04:48 00:48:00 01:00:00 01:03:18 01:12:00 01:15:00 01:30:00 01:36:00 02:06:35 02:30:00
03:05 04:56 00:49:20 01:01:40 01:05:03 01:14:00 01:17:05 01:32:30 01:38:40 02:10:06 02:34:10
03:10 05:04 00:50:40 01:03:20 01:06:49 01:16:00 01:19:10 01:35:00 01:41:20 02:13:37 02:38:20
03:15 05:12 00:52:00 01:05:00 01:08:34 01:18:00 01:21:15 01:37:30 01:44:00 02:17:08 02:42:30
03:20 05:20 00:53:20 01:06:40 01:10:20 01:20:00 01:23:20 01:40:00 01:46:40 02:20:39 02:46:40
03:25 05:28 00:54:40 01:08:20 01:12:05 01:22:00 01:25:25 01:42:30 01:49:20 02:24:10 02:50:50
03:30 05:36 00:56:00 01:10:00 01:13:50 01:24:00 01:27:30 01:45:00 01:52:00 02:27:41 02:55:00
03:35 05:44 00:57:20 01:11:40 01:15:36 01:26:00 01:29:35 01:47:30 01:54:40 02:31:12 02:59:10
03:40 05:52 00:58:40 01:13:20 01:17:21 01:28:00 01:31:40 01:50:00 01:57:20 02:34:43 03:03:20
03:45 06:00 01:00:00 01:15:00 01:19:07 01:30:00 01:33:45 01:52:30 02:00:00 02:38:14 03:07:30
03:50 06:08 01:01:20 01:16:40 01:20:52 01:32:00 01:35:50 01:55:00 02:02:40 02:41:45 03:11:40
03:55 06:16 01:02:40 01:18:20 01:22:38 01:34:00 01:37:55 01:57:30 02:05:20 02:45:16 03:15:50
04:00 06:24 01:04:00 01:20:00 01:24:23 01:36:00 01:40:00 02:00:00 02:08:00 02:48:47 03:20:00
04:05 06:32 01:05:20 01:21:40 01:26:09 01:38:00 01:42:05 02:02:30 02:10:40 02:52:18 03:24:10
04:10 06:40 01:06:40 01:23:20 01:27:54 01:40:00 01:44:10 02:05:00 02:13:20 02:55:49 03:28:20
04:15 06:48 01:08:00 01:25:00 01:29:40 01:42:00 01:46:15 02:07:30 02:16:00 02:59:20 03:32:30
04:20 06:56 01:09:20 01:26:40 01:31:25 01:44:00 01:48:20 02:10:00 02:18:40 03:02:51 03:36:40
04:25 07:04 01:10:40 01:28:20 01:33:11 01:46:00 01:50:25 02:12:30 02:21:20 03:06:22 03:40:50
04:30 07:12 01:12:00 01:30:00 01:34:56 01:48:00 01:52:30 02:15:00 02:24:00 03:09:53 03:45:00
04:35 07:20 01:13:20 01:31:40 01:36:42 01:50:00 01:54:35 02:17:30 02:26:40 03:13:24 03:49:10
04:40 07:28 01:14:40 01:33:20 01:38:27 01:52:00 01:56:40 02:20:00 02:29:20 03:16:55 03:53:20
04:45 07:36 01:16:00 01:35:00 01:40:13 01:54:00 01:58:45 02:22:30 02:32:00 03:20:26 03:57:30
04:50 07:44 01:17:20 01:36:40 01:41:58 01:56:00 02:00:50 02:25:00 02:34:40 03:23:57 04:01:40
04:55 07:52 01:18:40 01:38:20 01:43:44 01:58:00 02:02:55 02:27:30 02:37:20 03:27:28 04:05:50
05:00 08:00 01:20:00 01:40:00 01:45:29 02:00:00 02:05:00 02:30:00 02:40:00 03:30:58 04:10:00
05:05 08:08 01:21:20 01:41:40 01:47:15 02:02:00 02:07:05 02:32:30 02:42:40 03:34:29 04:14:10
05:10 08:16 01:22:40 01:43:20 01:49:00 02:04:00 02:09:10 02:35:00 02:45:20 03:38:00 04:18:20
05:15 08:24 01:24:00 01:45:00 01:50:46 02:06:00 02:11:15 02:37:30 02:48:00 03:41:31 04:22:30
05:20 08:32 01:25:20 01:46:40 01:52:31 02:08:00 02:13:20 02:40:00 02:50:40 03:45:02 04:26:40
05:25 08:40 01:26:40 01:48:20 01:54:17 02:10:00 02:15:25 02:42:30 02:53:20 03:48:33 04:30:50
05:30 08:48 01:28:00 01:50:00 01:56:02 02:12:00 02:17:30 02:45:00 02:56:00 03:52:04 04:35:00
05:35 08:56 01:29:20 01:51:40 01:57:48 02:14:00 02:19:35 02:47:30 02:58:40 03:55:35 04:39:10
05:40 09:04 01:30:40 01:53:20 01:59:33 02:16:00 02:21:40 02:50:00 03:01:20 03:59:06 04:43:20
05:45 09:12 01:32:00 01:55:00 02:01:19 02:18:00 02:23:45 02:52:30 03:04:00 04:02:37 04:47:30
05:50 09:20 01:33:20 01:56:40 02:03:04 02:20:00 02:25:50 02:55:00 03:06:40 04:06:08 04:51:40
05:55 09:28 01:34:40 01:58:20 02:04:50 02:22:00 02:27:55 02:57:30 03:09:20 04:09:39 04:55:50
06:00 09:36 01:36:00 02:00:00 02:06:35 02:24:00 02:30:00 03:00:00 03:12:00 04:13:10 05:00:00
27.O AUTORZE
W latach 70. Jeff Galloway był jednym z grupy młodych amerykańskich
biegaczy, którzy na zawsze zmienili oblicze biegów długodystansowych. Jeff i
jego biegający koledzy — Frank Shorter, Bill Rodgers, Steve Prefontaine, Don
Kardong, Amby Burfoot, Kenny Moore i inni — przykuli uwagę nowego
pokolenia zainteresowanych sprawnością Amerykanów i tak narodził się boom
na bieganie. To, co było sportem niewielu, stało się zajęciem milionów.
Liceum:
na 1 milę: 4:28
na 2 mile: 9:48
Studia:
na 1 milę: 4:12
na 2 mile: 9:06
na 3 mile: 14:10
W późniejszym okresie:
na 6 mil: 27:21
na 10 km: 28:29
na 10 mil: 47:49 (rekord Stanów Zjednoczonych z 1973 roku)
Jeff poznał swoją żonę Barbarę podczas mityngu lekkoatletycznego na
Florydzie. Barbara była w drużynie lekkoatletycznej stanu Floryda. Pobrali się w
roku 1976. Barbara biega praktycznie codziennie i uczestniczyła w ponad 40
maratonach. Jej najlepszy czas na 10 km to 41:50, a w maratonie 3:18.
Jeff spędza teraz w trasie około połowy swojego czasu. Z powodu napiętego
rozkładu zajęć często biega 3-8 km dwa albo trzy razy dziennie. Ogólnie
przebiega blisko 100 km tygodniowo. Do chwili obecnej przebiegł ponad 120
maratonów, w których startuj e 3 - 4 razy do roku. Co 10 lat powraca na linię
startową maratonu w Atlancie, gdzie miało miejsce jego pierwszego
zwycięstwo, i próbuje poprawiać swój czas 2:56, który uzyskał, mając 18 lat. Jak
do tej pory mu się to udaje. W roku 1993, mając 48 lat, pobiegł tuż poniżej 2:51.
Robert Lewandowski
Lloyd Kahn
Kierownik produkcji
Rick Gordon
Grafika
Zdjęcie na okładce
Howell Kaiser
Korekta
Robert Grenier