Darth Libertine „Kto mówi, że nie jest egoistą, jest kłamcą”
Nim przejdę do głównej część mojej myśli to zastanówmy się co to jest
egoizm? Jest to cecha człowieka powodująca skoncentrowanie się na sobie, swoich celach i kierowaniu się własnym dobrem. Egoizm występuje w różnych stopniach. U niektórych osiąga rozmiary Mount Everest, a u innych jest znikome, ale to nie oznacza, że go nie ma. Egoizm łączy się często z egocentryzmem, arogancją, egotyzmem oraz megalomanią. Skoro już mniej więcej wiadomo czym jest to czas przyjrzeć się gdzie się ukazuje i w jakiej ilości. Egoizm, jak już wcześniej napisałem, jest w każdym z nas i kto próbuje temu zaprzeczyć, ten po prostu kłamie. Najprostszym przykładem jest pomoc drugiej osobie lub bezbronnemu zwierzęciu. Niby nic takiego, taka pomoc starszej osobie np. przy zakupach, ale pod płaszczem zwykłej, praktycznie nie wymagającej wysiłku pomocy kryje się chęć samozadowolenia. Polega to na tym, że człowiek nie pomaga tylko przez to, że chce, ale i dlatego, że chce się lepiej poczuć i usłyszeć od kogoś dobre słowo. Czy nie jest to właśnie ten znikomy ślad egoizmu? Ludzie „wierzący” bądź też „religijni” również są egoistami, nawet czasami większymi od atestów. Dlaczego? Ponieważ pod pretekstem nawracania i ratowania twojej duszy starają się ukryć to, że czynią co nakazuje ich religia, aby otrzymać za to coś więcej. Z moich wniosków tyczy się to przede wszystkim chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Zapytaj się pierwszego lepszego katolika lub protestanta dlaczego wierzy, dlaczego oddał życie Jezusowi i czyni to co jest napisane w Biblii? Będzie starał się wymyślić różne odpowiedzi, ale jak dasz mu do zrozumienia, że wiesz o co chodzi, to potwierdzi, że chodzi o „lepsze życie” i przede wszystkim otrzymanie życia wiecznego po śmierci, czyli jest coś za coś. Będę czynił co Jezus nakazuje, aby dostać to co obiecuje, czyli jest to kolejny przykład dbania o siebie. Jednymi z większych egoistów są celebryci i część bogatszych ludzi. Oni aż pragną, aby każdy ich podziwiał, a większość z nich jest znana z tego, że jest znana. Egoizm od nich tryska, bycie w blasku fleszy, w każdej gazecie, w internecie, na ekranach to jest ich świat. Mimo jednak iż bardzo dbają o siebie samych i żeby niemal każda osoba na świecie ich znała, to część, a nawet coraz więcej z tych ludzi wykorzystuje moc tego egoizmu do pomagania innym, poniekąd jest to jakaś rekompensata, ale nadal największą część ich życia to pojawianie się na przysłowiowych salonach i ściankach. Zaraz po celebrytach plasują się politycy. To ludzie, których egoizm sięga bardzo wysoko. Wciskają ludziom największy kit, ze z podupadłego państwa stworzą raj na ziemi, wszystko tylko po to, aby dojść do pieniędzy lub ich nie stracić, a po wyborach no cóż nie ma pieniędzy na realizację celów. Czasami realizują, ale za cenę obywateli. Myślenie polityków jest takie: Obywatel ma mieć tylko tyle, aby przeżyć od wypłaty do wypłaty, a ja ze względu na to kim jestem muszę zarabiać X razy więcej, ponieważ muszę kupić Maybacha z szoferem, mieć na cztery domy itd. O wiele dalej w swoim egoizmie i zakłamaniu idą duchowni. Oj tak ci to mają dusze czarniejsze niż niejeden przestępca. Oczywiście, nie zrozumcie mnie źle, ponieważ są duchowni, którzy starają się żyć jak nakazuje Biblia, ale są w mniejszości. Przynajmniej 80-90% z duchownych jest zawodowymi kłamcami. Wmawiają jedno, a sami czynią na odwrót. Mówią o życiu w skromności. Co to jednak ma do ich wypłat, willi nazywanych plebaniami i samochodami, na które połowa albo i więcej społeczeństwa nie mogłaby sobie pozwolić? Są wielkimi obrońcami moralności i życia, ale chodzą na prostytutki, gwałcą dzieci (szczególnie upodobali sobie chłopców), nawołują do nietolerancji i nawet nienawiści wobec ludzi, którzy nie pasują do ich światopoglądu i są z innych wyznań. Ich zakłamanie i egoizm sięga niemal szczytu Himalajów. Skoro byli duchowni to czas na dwie postacie, przy których egoizm pozostałych razem wzięty to mały insekt przy człowieku. Chodzi mi tutaj o Boga i Jezusa. Po co pieniądze, kobiety, wille, flesze i drogie auta? Tej dwójce wystarczy, że oddasz im swoje życie, będziesz ich czcił i robił co jest napisane w książce. Zastanawiam się, skoro Bóg wiedział co się stanie po stworzeniu to po co wszystko stworzył? Odpowiedź jest bardzo prosta. Mimo wszelkiej śmierci, widział jak ludzie go wywyższają. Egoizm i chęć bycia sednem życia nie tylko aniołów, ale i kogoś innego popchnęły go do stworzenia wszystkiego. Jako niewierzący, nie wierzę w tą historię, ale kontynuujmy. Powiedz kto zmusza innego do tak chamskiego sprawdzianu lojalności jak złożenie w ofierze jedną z najbliższych osób, syna? Kto zabija tysiące ludzi, bo nie oddają mi należytej czci i się ciągle bawią? Naprawdę trzeba być nie tyle egoistą co egocentrykiem, aby zabijać i kazać mordować ludzi ponieważ u nich nie jesteś w centrum ich życia. Potem przyszedł Jezus. Był trochę inny od swojego ojca, ponieważ w dużej mierze wołał do miłowania ludzi, ale kazał twierdzić, że tylko on jest Prawdą i Życiem i tylko on może ludzi ratować. Mówił, aby nie martwić się o to co będziemy jeść, że nie wiadomo co dzieci będą jeść, w co się ubrać i żeby pamiętać, aby oddawać jemu i jego ojcu cześć. Ciekawe, że porównał nas do zwierzą, ze one się nie martwią w co się ubrać i co jeść. No tak zwierzęta zazwyczaj mają futro, pióra lub inną dobrą izolację. Jak nie mają co jeść to idą szukać jedzenie. Więc to nie jest tak, że one się nie martwią bo się martwią co będzie z ich potomstwem jak nie znajdą odpowiedniej ilości jedzenia. Także egoizm Boga i Jezusa, ma nie tylko oznaki egocentryzmu, ale i megalomani. Niby są te cudowne uzdrowienia, ale są tylko po to, aby taka uzdrowiona osoba sławiła Jezusa lub Boga, czyli kolejne egoistyczny czyn. Na koniec trzeba dodać, że egoizm ma równoważnię w postaci sumienia, moralności i zasad etycznych. Mimo nich należy pamiętać, że egoizmu nigdy się nie pozbędziemy z naszego życia, zawsze będzie z nami nawet w niewidzialnym,