You are on page 1of 94

Billy Meier

Kolejne kontakty
Spis treści

I. Kontakt 18……………………………………………………………… 4
II. Kontakt 24 …………………………………………………………… 15
III. Kontakt 35 …………………………………………………………… 19
IV. Kontakt 37 …………………………………………………………… 23
V. Kontakt 38 ………………………………………………………………30
VI. Kontakt 39 ………………………………………………………………39
VII. Kontakt 44 …………………………………………………………… 42
VIII. Kontakt 45 …………………………………………………………… 49
IX. Kontakt 55 …………………………………………………………… 53
X. Kontakt 70 …………………………………………………………….. 57
XI. Kontakt 230 ……………………………………………………………..76
XII. Kontakt 249 …………………………………………………………….80
I
Kontakt 18

3
Czwartek, 15 maja 1975, 21:34

Kontakt osiemnasty
Wyjaśnienia Semjase dotyczące terminu Kreacja

4
Semjase:
1. Zanim przedyskutujemy inne sprawy dzisiaj, chciałabym kontynuować nauki o duchu,
jako że jest to najważniejsza ze wszystkich spraw.
2. Człowiek próbuje reagować na słowo lub określenie Kreacja w taki sposób jakby
mówiono o czymś niejako pięknym czy o czymś dobrym, poprzez co miała by się dokonać
zmiana w jego zmysłach.
3. Jednakże tak się nie dzieje dopóki nie rozpoznaje Kreacji taką jaką naprawdę jest.
4. Ale jak słowo i tytuł Kreacja może osiągnąć tak głębokie znaczenie dla człowieka, że
zachodzi zmiana w całym jego psychologicznym sposobie zachowania – w jego emocjonalnej
świadomości, w jego czuciu życia, w jego sposobach reagowania – jeżeli nie kontempluje stale
i wciąż na nowo natury Kreacji?
5. Człowiek próbuje w prosty sposób powiązać pewne orzekające właściwości, które
stosowane są w odniesieniu do esencji Kreacji, jak „wszechobecność”, „wszechmoc”,
„wszechwiedza’’ ze słowem albo desygnatem Kreacja.
6. Przeciętna osoba tak jak i wszyscy, tak zwani ateiści, egoiści, materialiści czy agnostycy
uważają słowo Kreacja za wysoce nieinteresujące.
7. Dlaczego jednak?
8. Dla nich jest ono całkowicie nieznane i nie mają oni pojęcia czym zasadniczo jest
Kreacja.
9. Lecz tak właśnie jest z bardzo wieloma ludźmi i określeniem Kreacja.
10. Miliardy ludzi zwiedzionych religią nie rozumieją słowa Kreacja.
11. Gdy wymawiają nierzeczywisty tytuł religijny, Bóg, wtedy są w błędnym przekonaniu,
że Kreacja została w ten sposób nazwana.
12. Lecz jak bardzo błędna jest to nauka.
13. Tak więc jest bardzo ważne, by wiedzieć tak wiele jak to możliwe o istocie Kreacji i
wnieść to w doświadczenie, przez co słowo to było by bardziej znaczące, wyniesione
wewnętrznie i pozostawiło by po sobie wrażenie jak tylko zostanie usłyszane.
14. Doświadczenie ujawnia, że Kreacja jest nieskończonym pięknem, pięknem ponad
wszelkie piękno, bezgranicznym, intensywnym szczęściem bez końca, mądrością, wiedzą,
możnością, prawdą i absolutną celowością.
15. Gdy człowiek to rozpozna wtedy natychmiast sprowadza każdą ze swych radości do
źródła, do niekończącej się radości Kreacji.
16. Gdziekolwiek widzi coś pięknego, niech będzie to kwiat, zwierzę, czy człowiek, czy
coś innego, on natychmiast wiąże to z nieskończonym pięknem samej Kreacji.

5
17. Gdziekolwiek człowiek widzi, że poznanie znalazło wyraz w takiej czy innej formie,
w podniosły i robiący wrażenie sposób, wie wtedy, że ma ono swoje korzenie w nieskończonym
poznaniu, którym jest Kreacja.
18. Gdziekolwiek zaistnieje ruch życia, nawet w najmniejszym istnieniu, w stworzeniu
takim jak na przykład bakteria, tam za tym życiem spostrzega on nieskończone, wieczne i
twórcze.
19. Poza tym próbuje on pogłębić i poszerzyć swe rozumienie i czucie, którymi rozważa
naturę tego co twórcze i jego nieodłączną obecność w każdym czasie i miejscu, w wielorakich
sposobach jego przejawiania się w codziennym życiu i doświadczeniu.
20. Kreacja istnieje w każdym człowieku jako jego fragment.
21. Gdy raz już ta myśl głęboko przeniknęła człowieka i stała się jego doświadczeniem,
wtedy jakikolwiek strach i wszystkie wątpliwości w nim znikają.
22. Gdy wie, że Kreacja jest wszechwiedząca i wszechmogąca, wtedy zyskuje na pokoju
wewnętrznym i bezpieczeństwie i jest odporny na głupie myśli i złe uczucia.
23. Powtarzane rozmyślanie o wszechobecności, prawdzie, mądrości i możliwościach, oraz
wiedza o Kreacji jako stale wiecznej, godnej i cennej, pozwala słowu i desygnatowi Kreacja stać
się czymś bardzo znaczącym w człowieku, czymś co wywołuje przemiany w uczuciach oraz
przemiany w jego sposobach myślenia

6
24. Im bardziej jego inteligencja jest skuteczna w tym kierunku, tym więcej zdobywa on
promieniującego światła, tym mocniejsza jest jego osobowość i tym bardziej błogosławione są
jego życie i dzieła.
25. U człowieka żyjącego w przejrzystej świadomości wciąż na nowo wytwarza się silne
poczucie, że to co twórcze jest znacznie bardziej realne niż odczucia jego ciała.
26. To postrzeżenie rządzi bez przeszkód w człowieku żyjącym zgodnie z duchem.
27. To co twórcze przejmuje jego świadomość, przez co jego zmysły są pełne pokoju, siły,
radości, wiedzy, prawdy i nadziei.
28. Wszelkie sposoby osiągnięcia pokoju, szczęścia i siły, jakie normalny człowiek
pojmuje w swych materialno-intelektualnych myślach, okazują się zawsze zwodnicze, podczas
gdy stała kontrola własnego życia człowieka, który żyje zgodnie z duchem, będzie pulsowała
dynamiczną mocą Kreacji.
29. Człowiek który żyje zgodnie z duchem jest bardzo dynamiczny we wszystkich
rzeczach.
30. Stara się, nieprzerwanie, osiągnąć swój cel tak szybko jak to możliwie.
31. Tak długo jak żyje, zgodnie z tym, używa czasu do stosowania twórczych możliwości,
za pomocą wszystkich dostępnych mu energii.
32. Nie pozwolił by nigdy, by takie przedsięwzięcie zostało stracone.
33. Wszystko co możliwe może się przydarzyć podczas biegu czasu, ale jego pragnienie
tego co twórcze, nigdy by w nim nie wygasło.
34. Może napotkać przeszkody, podczas których nagle straci upodobanie do koniecznych
materialnych rzeczy, ale nigdy nie traci upodobania do tego co twórcze, gdyż wie, że Kreacja
ucieleśnia prawdziwe ISTNIENIE.
35. Jedynie człowiek, który mocno walczy o dobra świadomości i ducha, o postęp, wiedzę,
prawdę, logikę, mądrość i miłość zbiera ogromne owoce ducha i świadomości, gdyż one nie
wpadają po prostu w jego ręce.
36. Najpierw jednak, nim pierwsze rezultaty mogą zostać osiągnięte, koniecznym jest, by
duchowo-intelektualny sposób myślenia poznał ścieżkę myślenia kreacyjnego i rozpoznał jego
absolutną poprawność i pewność.
37. Jednak gdy te pierwsze rezultaty pojawią się, wtedy świadomy człowiek posuwa się
naprzód wielkimi krokami i powiększa się w duchu i świadomości do czynnika mocy.
38. Dopiero gdy to staje się faktem, rozpoznana już wiedza, prawda, logika, mądrość i
miłość stają się oczywiste, co jednakże musi zostać osiągnięte najpierw poprzez ciężką pracę.
39. Jednakże ścieżka nie kończy się w tym miejscu, gdyż dalsze poszukiwania, dalsze
dociekania, dalszy rozwój i dalsze poznanie prowadzą do bezgranicznego trwania czasu.
40. Wszystko co możliwe może przydarzyć się z biegiem czasu i powstrzymywać
człowieka od czynów, jednakże człowiek żyjący zgodnie z duchem nie zna granic i żaden rodzaj
wydarzeń czy złych perspektyw nie może zapobiec jego celom.
41. Dla niego przyszłość już istnieje w teraźniejszości, więc jest istotne by zrobić wszystko
tu i teraz, by osiągnąć najwyższy duchowy i świadomościowy stan.

7
42. Nie zna niepokoju o przyszłość i nie obawia się nim przyszłość nadejdzie, gdyż istnieją
one jedynie w materialno-intelektualnym sposobie myślenia, ale nigdy w duchowo-
intelektualnym myśleniu, w którym przyszłość jest tak teraźniejsza jak sama teraźniejszość.
43. Przez co człowiek żyjący według ducha może i rozwiązuje problemy jutra i pojutrza
już tu i teraz i kieruje je na pożądane tory.
44. Myślenie dla ducha i duchem przynosi jedynie korzyści każdej formie życia.

8
45. Tak więc człowiek wznosi się coraz bardziej poprzez intensywne poszukiwania i
dociekania w stanie duchowego myślenia i w wiedzy o twórczej prawdzie i mądrości.
46. Wciąż na nowo wytwarza w sobie silne poczucie, że jest coś co daje mu niezmierzoną
moc i uwalnia go od nierealnych założeń; jest to prawda Kreacji.
47. Zawsze na nowo ten człowiek wytwarza w sobie
silne poczucie, że odnajduje w morzu twórczego światła,
swą mądrość, swą wiedzę, prawdę, logikę i miłość, które
dla niego pierwsze zupełnie umożliwiają ISTNIENIE
życia.
48. Radość człowieka, który jest zwrócony w stronę
Kreacji jest rezultatem szacunku wywoływanego przez
pierwiastek kreacyjny i Kreację, poprzez który akceptuje
wszechmocną wolę zawartą w twórczych prawach i obraca
absolutną determinację tych praw w swą własna
determinację praktycznie je wykorzystując.
49. Wyraża swoje oddanie prawom poprzez naukę i
wykorzystywanie wszystkich faktów ducha i
świadomości, nigdy jednak poprzez wiarę, założenia,
służenie i pokorę.
50. Jedynym sposobem nauki są nieustające wysiłki
i dążenie do uzyskania wyższych rozpoznań ducha i
świadomości, oraz stosowanie możliwości, które poprzez
to się rozwijają.
51. Cierpliwość i wytrzymałość oraz rozwój wyższego zrozumienia, poznania i
zaangażowanie kosmicznej i uniwersalnej miłości, pogłębianie wiedzy świadomości i ducha
oraz ich możliwości, a także wykluczenie materialno-intelektualnych mocy umysłu takich jak
egoizm, materializm, duma, zawiść, chciwość i zazdrość i tak dalej, mają tym samym kluczowe
znaczenie, gdyż jedynie to gwarantuje poznanie twórczych praw oraz posłuszeństwo wobec nich.
52. Duchowo myślący człowiek nieustannie stara się ukierunkować Kreację na siebie i
uczynić ją rozpoznawalną w sobie, na drodze prób uczynienia możliwym tego, co jest
niemożliwe dla zwykłych ludzi – i w rzeczy samej osiąga sukces.
53. Dzień za dniem, miesiąc za miesiącem i rok za rokiem, człowiek oddany duchowi
odwołuje się do pierwiastka Kreacyjnego i w ten sposób zyskuje na wiedzy, mądrości, miłości,
logice, prawdzie i mocy, nim ostatecznie doświadcza pierwiastka Kreacyjnego w sobie, mogąc
osiągnąć pełną jego użyteczną wartość, przez co staje się on dla niego bardziej realny niż
odczucia jego ciała.
54. Podczas gdy utrzymuje relacje społeczne z ludźmi i rozmawia z nimi, widzi przed sobą
jedynie pierwiastek Kreacyjny.
55. Podczas gdy widzi innych przed sobą, widzi jedynie pierwiastek kreacyjny w nich,
gdyż dla niego pierwiastek kreacyjny zawsze stoi na pierwszym miejscu.
56. Pośród wszystkich rzeczy to co twórcze jest dla niego najwspanialsze, zatem wszystko
w nim konfrontowane jest z pierwiastkiem kreacyjnym i materialne rzeczy nie mogą już dłużej
budzić w nim pożądań.
57. Nie ma już dłużej materialistycznych pokus, gdyż to co skrywa w sobie jako duchową
i świadomą wiedzę i możliwości jest jego rozmówcą i przewodnikiem.

9
58. Mówi i rozmawia z tym i żyje z tym w danych prawach Kreacji.
59. Życie w ten sposób oznacza ISTNIENIE w prawdzie, a ISTNIENIE to jest
nieporównywalnie bardziej piękne niż najpiękniejszy przejaw wszechświata.
60. Nic nie może więcej przywieść tak rozwiniętego człowieka ku pokuszeniu, ani
największe bogactwo świata, ani groźba śmierci wymierzona w niego przez zorientowaną na zło
istotę.
61. Jego wewnętrzne bogactwo w pierwiastku kreacyjnym jest niewyczerpalne i
nieprzemijające i nic nie może wzbudzić w nim ani odrobiny takiego lęku, gdyż to czym żyje i
co ożywia jego ISTNIENIE jest nieskończoną mocą.
62. Tym samym nic nie może zwieść go do nieprawdy i fałszu, gdyż całe jego ISTNIENIE
twórczo rozpoznaje nieskończoną prawdę.
63. Nic nie może błędnie poprowadzić go w ciemność zwodniczych myśli z zewnętrznych
sił, gdyż każdy ułamek sekundy jego duchowo-intelektualnego myślenia jest nieskończonym
światłem.
64. Nic nie może zmienić jego poczucia
ISTNIENIA w prawdzie, czy uczynić go
nieszczęśliwym, gdyż żyje w ISTNIENIU
Kreacji i w jej poczuciu, i żyje w niekończącej
się radości.
65. Jednakże gdy człowiek ma złe lub
negatywne nastawienie odnośnie duchowych
rzeczy w życiu, odnośnie siebie i Stworzenia,
wtedy wcale nie rozkwitnie.
66. Nawet bardzo dogodna sposobność,
która w innym przypadku była by bardzo cenna,
może być dla niego źródłem nieszczęścia i
konfliktu jeśli jego nastawienie jest jedynie
materialno-intelektualne, a jego myśli i uczucia
w tej formie także oddziałują na otoczenie.
67. Nawet jeśli ten rozważany człowiek
kierował by się wciąż takimi dobrymi
intencjami, rezultat w tym przypadku byłby
całkowicie negatywny.
68. Ale dla człowieka, który żyje zgodnie
z duchem wszystko zawsze byłoby właściwymi
okolicznościami prowadzącymi do
wewnętrznego wzrostu i bardzo dobrą
sposobnością by temu co twórcze w każdej formie złożyć swój hołd.
69. Wielki w prawdzie jest jedynie ten człowiek, który stale ma i utrzymuje wysokie i
szlachetne duchowe myśli i duchowe uczucia w sobie i jedynie wtedy można nazwać kreacyjnym
jakiegoś człowieka, gdy stale żyje i myśli w świadomości pierwiastka kreacyjnego.
70. Znaczy to, że materialno-intelektualny wielki człowiek, może być w zupełności nie-
kreacyjnym i duchowo całkowicie nieznaczącym, tak jak być nimi także mogą namawiający do
pokoju, religijni święci, pomagający w potrzebie, niedoli i chorobie, i nie w ostatnim rzędzie ci,
którzy na wojnach itd. stoją na głównym froncie i wykonują służbę sanitarną itd.

10
71. Tacy ludzie są przeważnie kierowani jedynie żądzą przygód, żalem i żalem nad sobą i
innymi błędnymi materialno-intelektualnymi myślami i wynikającymi z nich uczuciami, bez
najmniejszego rozpoznania tego że posiadają pierwiastek kreacyjny w sobie.
72. Bardzo często są oni źle prowadzeni poprzez nierzeczywiste religie, które uczą
fałszywej braterskiej miłości i tak samo fałszywych boskich nauk i formuł pokory.
73. Ale gdzie jest teraz granica pomiędzy takimi formami życia, a człowiekiem, którzy
żyje w zgodzie z duchem?
74. Zwykły człowiek zasadniczo pozwala sobie na bycie kierowanym i pokonywanym
przez niższe materialno-intelektualne poruszenia.
75. Jeśli miał kiedyś dobre uczucia, to nigdy nie są one stałe i szybko znikają, wciąż na
nowo czyniąc miejsca niższym poruszeniom.
76. Przeciwnie człowiek żyjący w zgodzie z duchem, nigdy nie pozwala najmniejszym
twórczym poruszeniom zaniknąć, raczej chwyta je i poszerza w nieskończoność.
77. Niższe poruszenia nie znajdują miejsca do zakotwiczenia w nim, gdyż wody mądrości
i wiedzy w nim są zbyt głębokie jak na słaby i krótki łańcuch kotwiczny, który nie może
dosięgnąć gruntu.
78. Ten kto jest człowiekiem żyjącym w zgodzie z duchem, nieustannie usiłuje utrzymać
się, zawsze i w każdych okolicznościach, w wibracyjnym królestwie twórczych poruszeń.
79. Jeśli były by one zagrożone przez jakiś rodzaj wpływów, wtedy odwołuje się do Kreacji
w najwyższej mocy, w ten sposób chroniąc siebie w jej najwyższej wibracyjnej mocy przed tym
co negatywne.
80. W ten sposób posuwa się naprzód, dotąd aż kreatywna istota w nim wytwarza absolutne
zdecydowanie do obrony przeciw temu co negatywne.
81. Człowiek zawsze nosi w sobie jakieś rzeczy.
82. Wielu nosi w sobie przytłaczające uczucia, inni żal, zmartwienia, problemy, nadzieje i
inne myśli materialno-intelektualnej natury.
83. Także niepokój i wyobrażenia obrazów każdego rodzaju - dobrych jak i złych -
przynależą do jego materialno-intelektualnego myślenia.
84. Ale ten kto jest człowiekiem żyjącym w zgodzie z duchem niesie w sobie pierwiastek
kreacyjny, to co duchowe.
85. Niesie w sobie Kreację, jest świadomym nosicielem ducha, gdyż nieustannie posiada
wiedzę i możliwości twórczych praw w sobie; a im bardziej stara natura materialno-
intelektualnego myślenia stara się nieść swą nie-logikę, tym bardziej intensywnie pracuje on nad
tym by uczynić pierwiastek kreacyjny w nim przeważającym i solidnie zakotwiczonym.
86. Przekształca natychmiast, nawet najbardziej negatywne myśli które przychodzą, chcąc
zniszczyć jego duchowo-intelektualne myśli, w twórczą moc i mądrość.
87. Tak więc czyni wszystko twórczym i niesie to jako blok mocy w sobie.
88. Jest więc wędrującą świątynią Kreacji.
89. Inteligencja człowieka żyjącego zgodnie z Kreacją jest coraz bardziej inspirowana i
przenika głębiej w świadomość ducha.
90. Ten, kto żyje zgodnie z duchem, przenika swą zdolnością pojmowania zawsze głębiej
wszystkie rzeczy i chwyta ciepło ognia kreacyjnej obecności we wszystkich rzeczach.

11
91. W ten sposób duchowo myślący człowiek byłby świadomy, znając moc i prawdę
twórczej obecności.
92. Zatem to co pozostaje nierozpoznane przez codzienną percepcję zmysłów, zostało by
w duchowej świadomości dostrzeżone przez człowieka żyjącego w zgodzie z Kreacją.
93. Zatem widzi on zawsze, we wszystkich rzeczach i formach życia, kreacyjną obecność
i zastosowanie twórczych praw.
94. Posiada duchowy obraz mocy obecności Kreacji i powierza wszystkie cenne energie
swego życia i ISTNIENIA twórczej wiedzy, jej prawdzie, mocy i mądrości i tym samym
możliwościom swego fragmentu Kreacji żyjącej w nim – swemu duchowi.
95. Materialne życie na Ziemi jest jak przemijająca gra, rozwiewające się zjawisko, lecz za
nim stoi wieczna i ponadczasowa prawda; duch kreacyjnej obecności i rzeczywistość Kreacji.
96. Ta twórcza rzeczywistość niesie w sobie całe bogactwo i królestwa możliwości
działania z mądrością.
97. To jest to co pozostaje, wieczna stałość i to co nie ginie.
98. Nie jest to gra, lecz wieczna i ponadczasowa prawda i mądrość, wiedza, wolność,
miłość, logika i możność, relatywna doskonałość, absolutna celowość.
99. Bardzo wielu ludzi boi się żyć w poczuciu Kreacji i sądzi i uważa, że musi zostać
jedynie z tym, który miał od nich zabrać obawę przed śmiercią; z bogiem religii, który poprzez
świadome fałszywe nauczanie i na swój własny użytek obiecał był pozbawić ich lęku przed
śmiercią, w błędnym przekonaniu wierząc pokornie w jego kłamstwa, tym samym popadali w
jego niewolę stając się nie-wolnymi w swych umysłach.

12
100. Stałe powtarzanie tych religijnych fałszywych nauk powoduje, że wierzący znajdują
wyobrażone i wyobrażone spełnienie stając się podatnymi na złe iluzje, które krępują całą
racjonalność ich świadomości, poprzez co także ich duchowo-intelektualne myślenie jest
ograniczone, stłumione i zniewolone.
101. Tylko bardzo niewielu ludzi nie obawia się żyć w poczuciu Kreacji i wiedzą, że to
tylko gwarantuje życie i ISTNIENIE, gdyż w ten sposób twórcze prawa są spełniane i ponownie
tworzą życie i ISTNIENIE, życie i ISTNIENIE.
Billy:
To co mówisz, wszystko brzmi tak zrozumiale i logicznie – gdyby tylko ludzie mogli to
pojąć.
Semjase:
102. Pojmą to, ale nie stanie się to z dnia na dzień.
103. Ty i twoja grupa kładziecie jedynie kamienie tworzące lawinę, która przetoczy się
dopiero w znacznie późniejszym czasie.
Billy:
Wiem, często już o tym rozmawialiśmy…

13
II
Kontakt 24

14
Sobota, 7 czerwca 1975,

Kontakt dwudziesty czwarty


Fragment rozmowy pomiędzy BM i Semjase

15
Dlaczego Billy Meier?
Semjase:
Po raz ostatni kłopoczę się wyjaśnianiem tego, że jakiekolwiek kontakty z osobą inną niż
ty, są całkowicie niemożliwe. Powody tego są następujące:
1. Kontaktujemy się z jednostką z Ziemi, tylko po warunkiem, że osoba ta prowadzi
studia we wszelkich sferach przez dziesięciolecia.
2. Możemy skontaktować się z jednostkami z Ziemi, tylko gdy osoba ta spełnia
konieczne duchowe wymagania.
3. Możemy skontaktować się z jednostką z Ziemi, tylko gdy osoba ta posunęła się na
tyle daleko w swym rozwoju, że jest w stanie odnaleźć i rozpoznać podstawową prawdę w
prawdzie, bez pomocy i bez zważania na twierdzenia innych ludzi, czy jakichkolwiek pism.

4. Jeśli kontaktujemy się z jednostką z Ziemi, a warunki te nie są spełnione, to taki


kontakt jest jedynie wstępnym przedsięwzięciem w specjalnym celu. Po osiągnięciu celu pamięć
tej osoby o nas itp., jest eliminowana, co np. przytrafiło się osobie, której pozwoliliśmy znaleźć
Talmud (Jimmanuel). Jakiekolwiek zadania wymagające by jednostka ta ujawniła się publicznie
nie mogą być na nią nałożone, gdyż jej pamięć jest stale eliminowana; nie jest świadoma ani

16
powiązań, ani rzeczywistych faktów. Jednakże taka osoba musi być wysoce rozwinięta na
pewnych polach wiedzy, co miało miejsce ze znalazczynią Talmudu, która była ekspertem
językowym, lecz którą zbyt mocno, niestety, obciążyliśmy.
5. Jeśli wchodzimy w kontakt z jednostkami z Ziemi, czynimy to zgodnie z pewnym
wyższym porządkiem i zgodnie z dokładną liczbą zdeterminowanych osób. Jednym z powodów
tego jest fakt, że zbyt wielu ludzi będących na pierwszej pozycji zepsuło by wszystko. Przychodzi
mi na myśl powiedzenie, którego często używasz, a które jest bardzo adekwatne po tym
względem: „Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść”. Jest to fakt, także prawdziwy według
praw i dyrektyw Kreacji. Sama kreacja jest determinującym czynnikiem.
6. Nie wolno nam ujawniać się większej ilości osób z Ziemi, niż leży to w obrębie
naszej własnej odpowiedzialności. Ten środek ostrożności jest odpowiedzią na specjalne
starania, prywatne, wojskowe i rządowe, wymierzone w przejęcie naszych statków i wszelkich
innych rzeczy. Bycie w kontakcie z kilkoma osobami było by niebezpieczne dla nas samych.
Dlatego właśnie możemy kultywować jedynie kontakty z ludźmi z Ziemi, którzy są nam znani i
absolutnie wiarygodni, na których można polegać w każdej sprawie. Ma to daleko sięgającą
ważność dla naszej specjalnej misji angażującej ciebie i twoją grupę. Musimy być pewni w
każdym względzie – że kiedy przyjdzie potrzeba – osoba kontaktująca się zapobiegnie złym
konsekwencjom na wszelki możliwy sposób.
7. Ujawnianie się jedynie pewnym wybranym ziemskim ludziom i nawiązanie z nimi
komunikacji, w tajemnicy i w oddalonych miejscach, ma jeszcze jeden powód: Niezliczeni ludzie
są głodni jedynie sensacji i samolubstwa. To jest powód dla którego chcą wejść z nami w kontakt.
Poza nimi istnieją niezliczone osoby, które - po zobaczeniu nas – spanikowały by; co mogło by
mieć bardzo niebezpieczne skutki.
[…]

17
III
Kontakt 35

18
Sobota, 16 września 1975, 19:14

Kontakt trzydziesty piąty


Fragment rozmowy pomiędzy BM i Ptaah

19
Ptaah:
997. Następny zamieszkany system
znajduje się około pięciu lat świetlnych od Ziemi.
998. Różne światy w tym systemie
zamieszkane są przez ludzkie formy życia, które
różnią się nieznacznie od twoich ras.
999. W swym rozwoju są nieco lat do
przodu w porównaniu z ludźmi, zarówno duchowo
jak i technologicznie.
1001. Osiągnęli już umiejętność lotów
kosmicznych w prymitywnej formie, a także
odwiedzają Ziemię.
1002. Ponieważ ich możliwości lotów w
przestrzeni są bardzo ograniczone, polegają na
stacjach pomocniczych.
1003. W połowie drogi pomiędzy ich
światem a Ziemią, zbudowali stację kosmiczną,
którą możesz zobaczyć daleko na zewnątrz w
przestrzeni tutaj... (pokazuje na ekran).
1004. Potrzebują takich stacji gdyż wciąż nie są zdolni do wystrzelenia swych statków na
długie dystanse.
1005. Z ich lotami kosmicznymi związany jest teraz także duży ból ciała, w celu
złagodzenia którego narkotyzują się na dłuższe podróże w kosmosie.
1006. Oprócz innych ras tych światów, ta jedna rasa często przylatuje na Ziemię.
1007. Dzieje się tak gdyż ich rodzimy świat, który nie jest wspanialszy niż sama Ziemia,
cierpi na przeludnienie, i potrzebuje wielkich ilości pożywienia.
1008. Z tego powodu, istoty z tej planety, zwanej „Akart”, przybywają na Ziemię często
by zebrać tu rośliny, warzywa, owoce i zboża, by odżywić ich 23 miliardową populację.
[…]
1010. Przeważnie zadawalają się zabierając nasiona owoców, zbóż i warzyw, a także
zapasy sadzonek, by posadzić je na Akart
1011. Gromadzą bardziej nadające się do wykorzystania pożywienie na innych (mniej
zaludnionych) światach które także odwiedzają często i okresowo.
1012. Formy te mają raczej pokojowy charakter i musiały wiele wycierpieć w ostatnich
wiekach.
1013. Dziś żyją pod dyktaturą, jak byś to nazwał, przez co mają względnie lepsze warunki
życiowe.

20
1014. Ich wielkim problemem jest ich duże przeludnienie, które mogą złagodzić przez
emigrację, lecz ich technologie nie rozwiązały problemu transportu kosmicznego na
wystarczającą do zaradzeniu temu skalę.
Meier:
To wiele, ale czy inne stworzenia w tym systemie także przybywają na Ziemię, i dlaczego
oni nie wspomogą tej przeludnionej planety?
Ptaah:
1016. Inni przybywają tutaj i także na Ziemię, lecz zdarza się to raczej rzadko.
1017. Powodem dla którego nie pomagają przeludnionej rasie jest to, że te stworzenia nie
posunęły się wystarczająco daleko w swym rozwoju czy polepszeniu by oferować im większą
techniczną i duchową pomoc.
1018. Ci ludzie są wciąż zbytnio schwytani w materialne i światowe i nie ma pozwolenia
na udostępnienie im większej mocy.

21
IV
Kontakt 37

22
Sobota, 3 listopada 1975, 19:43

Kontakt trzydziesty siódmy


Fragment rozmowy pomiędzy BM i Semjase

23
Semjase:
…Przez dłuższy czas, dotychczas nieznane
inteligencje odwiedzały Ziemię. Po raz pierwszy
zwróciliśmy na nie uwagę w roku 1961, kiedy w
imię studiów posiedli dwie istoty ludzkie, zabrali
je do swego statku kosmicznego i poddali
fizyczno-chemicznej analizie. Byli tam…
Meier:
Na tym polu jestem zielony. Powiedz mi,
czemu służy taka fizyczno-chemiczna analiza.
Semjase:
Składa się ona nie z jednej ale z kilku
metod, przez które mieszaniny i składniki materii
mogą zostać wedle życzenia rozdzielone,
ilościowo bądź jakościowo z czego następnie
definiowany jest ich chemiczny skład w swych
strukturach i kombinacjach zgodnie z ich
charakterystyką, zarówno według ilości jak i
jakości. Bardzo subtelne metody badawcze w
połączeniu z subtelnymi technikami badawczymi
umożliwiają taką analizę żywych istot bez
wyrządzania im żadnej krzywdy. O ile wiemy nie
jest to jeszcze znane na Ziemi, ale często
używane przez niektóre podróżujące w kosmosie
rasy. Używają tych metod jedynie w połączeniu
z hipnozą telepatyczną, z którego to faktu
podmiot testu czy badania nie zdaje sobie
sprawy. Oznacza to że ten czas wylatuje mu z
pamięci. Wspomnienia te umiejscowione są
jedynie głęboko w podświadomości i jedynie
stamtąd mogą być odzyskane. Nie jest to
możliwe nawet dla świadomości, lecz tylko przez
silny hipnotyczny kontra – blok, który także
nazywamy łamaczem bloku.
Meier:
O tak, nawet jeśli nie rozumiem spraw chemicznych, twoje wyjaśnienie informuje mnie.
Ale co stało się w roku 1961? Ta sprawa jest jakoś mi nieznana.
Semjase:
Mogę o tym powiedzieć: Zdarzyło się to 19 września w górach New Hampshire w USA
podczas nocy, dwójka ludzi o imionach Betty Hill i Barney Hill, para małżeńska, napotkała statek

24
kosmiczny pozaziemskiego pochodzenia. Owe inteligencje używając paralizatora drgań
unieruchomiły samochód, zmuszając go do zatrzymania się. W tym samym czasie oboje zostali
wprowadzeni w stan głębokiej hipnozy przez siły telepatyczne. Przez to ich świadomości zostały
sparaliżowane, a przypominanie zablokowane. To już wyjaśniłam ci poprzednio. Celem takiego
postępowanie nie było złe zachowanie, gdyż gromadzili dane dotyczące jedynie ziemskiej
ludzkiej formy życia. Więc posiedli obu ziemskich ludzi na czas 127 minut, zabierając ich na
statek i poddając starannym badaniom i analizom, pobierając jednocześnie różne próbki od obu,
takie jak krople krwi, męską spermę, włosy, ślinę, paznokcie i skórę. Pobrali także próbki z butów
i ubioru i z innych rzeczy także, które miały znaczenie dla analizy dla tych inteligencji. Wszystko
zostało bardzo szczegółowo zbadane przez nich i zapisane radio-fotograficznie.
Meier:
Termin ten nie jest mi znany. Co to jest radio-fotografia? Nigdy o tym nie słyszałem.
Semjase:
Jest to urządzenie podobne do twojej podręcznej kamery, poprzez które rezultaty fizyczno-
chemicznej analizy są zapisywane w jej promieniowaniu radiowym, i mogą w ten sposób być
fotografowane. Proces w aparacie w filtrze fotograficznym zamienia promieniowanie
bezpośrednio na obrazy symboliczne.
Meier:
To jest jak „Hiszpańska Wioska” dla mnie, ale na pewno nie ma to aż tak dużego dla mnie
znaczenia, technik albo fizyk dowiedział by się więcej o tym z tej informacji.
Semjase:
Z pewnością, ale słuchaj dalej: Po analizie obaj Ziemscy ludzie zostali uwolnieni z
paraliżującego promieniowania i puszczeni wolno. Głęboka hipnoza zakończyła się u obu ludzi
i kontynuowali oni jazdę bez żadnej pamięci czasu badania. Nie mieli nawet najmniejszego
wspomnienia o tym. Dopiero w późniejszych latach byli w stanie rozwiązać zagadkę tego
wydarzenia, gdy pod hipnozą ujawnili swą nieświadomą wiedzę.
Meier:
Rozumiem, ale dlaczego o tym wspominasz teraz?
Semjase:
Nowe wydarzenie, o którym niestety nie mogę mówić tego wymaga. Z naszych badań tej
podróżującej w kosmosie inteligencji w 1961 wynika, że nie macie się czego bać. Mają oni postać
humanoidalną i naprawdę wykonują jedynie badania. Mają formę ludzką, lecz rozmiar ich ciała
różni się od naszego. Ich rozmiar wynosi od 126 do 163 cm.
Meier:
Interesujące. Skąd oni przybywają? Jaki rodzaj statków kosmicznych posiadają, jak
znoszą atmosferę itd.?
Semjase:
Pochodzą z planety i systemu gwiezdnego ZETA RETICULI jak już to wyjaśniłam. Ten
system oddalony jest średnio o 37 lat świetlnych od Ziemi. Ich statki kosmiczne podobne są do
naszych statków promiennych i są wyjątkowo dobrze zaopatrzone, nadają się bardzo dobrze do
podróży międzygwiezdnych. Atmosfera ich planety macierzystej jest bardzo podobna do
atmosfery Ziemi więc mogą oddychać tu bez większych trudności. Noszą dopasowany blisko
ciała ubiór filtrujący, który chroni ich na różne sposoby.

25
Meier:
Czy mogła byś wydrukować lub zrobić dla mnie rysunek inteligencji Zeta Reticuli, jeśli
da się to zrobić?
Semjase:
Mogę wykonać ci rysunek jeśli chcesz.
Meier:
Było by miło. Czy mogła byś wykonać co najmniej jeden rysunek od piersi w górę jednej
z tych istot i jeszcze też rysunek ich statku kosmicznego?
Semjase:
Mogła bym, ale nie mam ani papieru, ani przyrządów do pisania.
Meier:
Mogę dać ci coś z tego. Tu jest ołówek, a tu kilka kolorowych piór kulkowych, a tu jest
gumka i chwileczkę – tak tutaj, czy wystarczy papieru?
Semjase:
Z pewnością. Przyniosę ci te rysunki następnym razem podczas kontaktu.
Meier:
Dobrze, ale teraz wciąż by mnie interesowało, czy jest się czego bać ze strony
wspomnianych inteligencji?\

26
Semjase:
Są pokojowymi humanoidami.
Meier:
To wszystko?
Semjase:
Nie mam nic więcej o nich do powiedzenia.
Meier:
Jak uważasz. Więc ze strony Ziemi nie ma nic znaczącego w ich misji; to wnioskuję z
twoich słów?
Semjase:
Z pewnością, tak właśnie jest.
Meier:
Jesteś dziś bardzo oszczędna w słowach. Każde słowo muszę od ciebie wyciągać.
Semjase:
Staram się nie wyjaśniać więcej niż mi pozwolono. Masz często w zwyczaju zadawać
pytania, które mają na celu uzyskanie większej ilości wyjaśnień niż mi wolno to uczynić. Więc
muszę być ostrożna.
Meier:
Nie będę już sprawiał tobie kłopotów, przynajmniej nie tymi ludzkimi istotami z Zeta
Reticuli, którymi są, czy …?
Semjase:

27
Na pewno, różnią się jedynie rozmiarem i kolorem skóry.
Meier:
Więc coś innego. Zainteresowani jesteśmy teraz startem przez wzgląd na wykłady.
Semjase:
Jest nam to wiadome i także jesteśmy bardzo zadowoleni, że teraz wy wszyscy tak o to
dbacie. Pomożemy ci w tych sprawach tak dalece jak to możliwe, jednocześnie przekazując
impulsy pewnym osobom by się z tobą skontaktowały. W tej intencji, później kilka grup zgłosi
się i dołączy do ciebie. Kilka naprawdę ważnych kontaktów także rozpocznie się w ten sposób.
Meier:
Co chcesz przez to powiedzieć?
Semjase:
To co powiedziałam. W trakcie przyjdą ważne dla ciebie kontakty.
Meier:
Jakie rodzaje kontaktów?
Semjase:
Mamy nadzieję że doprowadzimy UFO łączników do twojej grupy.
Meier:
Zdumiewające. Prawdziwych łączników?
Semjase:
Jasne.

28
V
Kontakt 38

29
Czwartek, 13 listopada 1975, 9:36

Kontakt trzydziesty ósmy


Wyjaśnienia Quetzala o Inteligencji Giza

30
Poniższe wyjaśnienia Quetzala dostarczają dalszych wiadomości (uzupełniających
narrację prowadzoną w kontakcie 36) o Inteligencji Giza (aka Bafath) i ich specyficznym
wpływie na ziemskich ludzi. Co ważne mówi o trwającym wpływie na ludzi zarówno Aryjskiego
jak i Hebrajskiego pochodzenia. Jednakże w 1975 r. Quetzal nie miał kompletnego zrozumienia
sytuacji z istotą pozaziemską o imieniu Aruseak, znaną jako Ashtar Sheran. Załączamy tu
następujący cytat z książki Guido Moosebruggera „A jednak latają” opublikowanej w 2004, by
zaktualizować informacje o tej jednostce. Wskazuje ona, że Aruseak był wciąż czynny na swych
niecnych drogach do swego końca w 1983.

ASHTAR SHERAN – to pseudonim Aruseaka przywódcy pozaziemian. Był kuzynem


ostatniego szefa Inteligencji Giza, Kamagola II, dążącego do światowej dominacji. Ashtar
Sheran był aktywny na Ziemi w negatywny i przestępczy sposób, w imieniu Kamagola II i jego
zwolenników do roku 1937. Gdzieś w 1983, Ashtar Sheran i jego zwolennicy zostali zabici
podczas nieudanego ataku na Timarów (planetarna nacja Asket z sąsiadującego z naszym
Wszechświata DAL). Zgodnie z naturalnymi prawami Kreacji ci co umarli we Wszechświecie
DAL będą musieli się tam inkarnować. Odkąd ciało fizyczne Ashtara Sherana jest martwe, a jego
forma duchowa istnieje we Wszechświecie DAL, nie może zajść żadna telepatyczna i nie
telepatyczna komunikacja z nim, czy tymi, którzy istnieją we Wszechświecie DERN.
[przyp. Billy Meier Wiki]

31
Quetzal:
1. Bądź pozdrowiony przyjacielu.
2. Jest dla mnie budującą przyjemnością
przybyć do ciebie kolejny raz.
3. Tym razem dam ci wyjaśnienie, o którym
mówiła już z tobą Semjase, mające związek z
wydarzeniami otaczającymi Ashtara Sherana, który
naprawdę nazwany został Aruseak i który nosi
jeszcze dalsze imiona.
4. Więc podążaj dokładnie za moimi słowami
i zrozum co muszę ci powiedzieć:
5. Każda forma życia podlega zmianom
postępującej ewolucji, w następstwie zbiera
rozpoznania i prawdę.
6. Negatywne i pozytywne siły przekształcane
są w równowagę, po czym w ten sposób, w moc
życia i stałości.
7. Ścieżka ewolucji jest bardzo długa i
uciążliwa, znaczona wieloma rodzajami zewnętrznych wpływów.
8. W szczególności ten sam rodzaj form życia wywiera wpływy na pojedynczą formę życia,
które ta forma życia jest w stanie kontrolować tylko żyjąć na przestrzeni większych okresów
czasu i nauk, z których powstaje zrozumienie i rozpoznanie.
9. Ten bieg ewolucji przynależy do wysokich i najwyższych form życia, jak i też do niskich
i najniższych form.
10. Jest to kreacyjne prawo ewolucji, posiadające ważność w każdym czasie i nigdy nie
podlegające żadnym zmianom.
11. Dlatego też, prawo to ważne jest również wobec Aruseaka, który z pewnych powodów
jest ci znany ze świadectw jako Ashtar Sheran.
12. Jako że także on podlega temu prawu, jak i wszyscy jego współpracownicy i ci co byli
przed nim, zrozumienie i rozpoznanie było i jest dla nich nieuniknione.
13. Mimo że to także trwało bardzo długo, nadszedł moment kiedy pewne rzeczy musiały
się zmienić poprzez postęp w rozpoznaniu prawdy.
14. W związku z Aruseakiem, rozważając to co jasne i pośrednio wiadome, mamy co
następuje:
15. Aruseak, alias Ashtar Sheran itd. jest, rozważając wypełnianie przydzielonej mu misji,
przywódcą zgromadzenia inteligencji składającego się z tysięcy jednostek, którzy jeszcze 15 lat
temu byli pod bezpośrednią siłową komendą szukającego światowej dominacji KAMAGOLA.
16. Aruseak i Kamagol są, zgodnie z pokrewieństwem krwi kuzynami, tak jak ty to
nazywasz.
17. Ale Kamagol jest liderem i władcą nad odszczepioną grupą składającą się z wielu
tysięcy potomków, którzy wcześniej byli podzieleni, co znaczy że grupa ta została podzielona
przez te siły, która we wcześniejszych czasach posiadały kontrolę nad twoją Ziemią i których
najwyższym przywódcą był JHWH.

32
18.Jednakże, jak to zwykle bywa, rządziły nimi także walki o władzę i pragnienie władzy,
co niestety jest charakterystyką ludzkiej formy życia w swym biegu ewolucji.
19. Jednym z najbardziej żądnych władzy w tamtym czasie był ARUSSEM, który z grupą
wielu tysięcy jednostek, faktycznie większością grupy synów niebios, którzy stali się już byli
pokojowo nastawieni, wycofał się i poszedł swoją drogą z myślą uczynienia Ziemi i form życia
na niej podporządkowanymi.

20. Jego sposobem osiągnięcia swego celu były kłamstwa i oszustwa, wprowadzanie w
błąd i złe nauczanie w formie kultowych fałszywych nauk, które był w stanie bardzo zręcznie
wpleść w nauczanie religijne.
21. Poprzez emisariuszy i ziemian którzy mu ulegli, wmieszał te nauki pomiędzy ziemskich
ludzi, poprzez co wkrótce zyskał wielu zwolenników swego fałszywego nauczania.
22. Najpierw Cyganie nad Nilem i w dalszym sąsiedztwie Morza Śródziemnego i
Czerwonego fanatycznie przylgnęli do jego fałszywych nauk i zaczęli je rozpowszechniać.
23. Lecz Hebrajczycy, gdyż to byli oni, uwolnili się później od tych rządów, gdy Arussem
musiał zrzec się kontroli na rzecz swego sukcesora nazwanego później JEHOVAH, itd. w języku
ludzi z Ziemi.
24. Wzrastając w liczbę Hebrajczycy stworzyli własna moc i wystąpili jako wybrani.
25. Założyli że mają prawo i są odpowiednimi do światowej kontroli i posiadają wartość
ludzi wybranych, mimo że nigdy nie byli ludem , a raczej tylko niewielką ludzką grupą cyganów
wszelkich kolorów skóry i ras, którzy zeszli się razem.
26. Lecz od czasu tamtych wydarzeń przewodzili, bezprawnie, jako pierwsi, jako
usprawiedliwieni przed innymi do rządzenia Ziemią, wierni modelom chcącym cisnąć całą
Ziemię w niewolę.
27. Tym samym stali się renegatami, takimi jak i ich modele, którzy teraz ze swojej strony
musieli szukać nowych sposobów realizacji swych pragnień o władzy.

33
28. Znaleźli więc te sposoby, także przez Kamagola Pierwszego następującego po Jehowie,
który przyjął imię JHWH.
29. Jak żaden władca przed nim, Kamagol Pierwszy wtrącił wszystkie ziemskie religie w
ramę kultów wymagających krwi, które niestety możliwe były do utrzymana na Ziemi zgodnie
z ówczesnym czasem.
30. Pomimo wielu wysiłków prawych synów niebiańskich nie byli oni w stanie zakazać
jego złych machinacji, tak więc mógł zacisnąć religie kultowe mocniej i mocniej wokół siebie i
kontrolować świat.
31. Potężne w wiele rodzajów technicznych i odnoszących się do świadomości zasobów i
mocy, zgromadzenie Kamagola było w stanie narzucić swą władzę ludziom na Ziemi i przywieść
ich całkowicie do zamętu religii kultowych.
32. Jednakże także Kamagol Pierwszy nie mógł utwierdzić swej pozycji władzy, gdyż po
tym jak stworzył dla siebie centrum i kwaterę główną głęboko pod powierzchnią piramid Gizy
został obalony i pozbawiony mocy przez własnego syna KAMAGOLA Drugiego.

33. W wielu sprawach był on nawet bardziej nikczemny niż jego ojciec, czego także
dowiódł wkrótce poprzez zapoczątkowanie potwornego masowego zabijania ziemskich ludzi.

34
34. Bardzo wiele krwawych wydarzeń na Ziemi, przeprowadzonych przez religie kultowe,
naprawdę dotyczy woli i wpływu Kamagola Drugiego.
35. On i jego zgromadzenie stało się znane w kręgach wiedzy jako INTELIGENCJE GIZA.
[zgodnie z Plejaranami, pozostali ludzie zwani także Bafath, zostali deportowani przez
Plejaran w Maju 1978, przyp. Billy Meier Wiki]
36. Dlatego że utrzymali swe faktyczne centrum dowodzenia tam i prowadzili stamtąd
wszelkie wydarzenia.
37. Wiele różnych wysiłków zostało podjętych by przygotować koniec temu centrum
dowodzenia i kierującej sile tego nikczemnego zgromadzenia, jednak generalnie nie powiodło
się to do teraz, gdyż zabezpieczyli wszystko tak bardzo, że efektywne zmiany mogły by jedynie
zostać osiągnięte poprzez nikczemną nielogiczną siłę, która nie jest nam i wszystkim innym
ukierunkowanym na rozpatrywanie tych spraw, dozwolona.
38. Kamagol Drugi wyznaczył teraz jednego ze swych kuzynów jako zwierzchnika nad
grupą tysiąca osób, która miała całkiem specjalną misję do wypełnienia – lub miała by.
39. Misja ta zasadniczo oparta była o telenotyczne przewodzenie różnym grupom ludzi,
Arusistyjskiego pochodzenia na pewnych ścieżkach, w szczególności w Niemczech, Ameryce,
Argentynie i Brazylii, by nieświadomie okazali pomoc planom Kamagola.
40. Podczas pierwszego okresu Aruseak, tak więc Ashtar Sheran i jakimikolwiek jeszcze
zwać go imionami, stosował się do tych rozkazów bezwarunkowo poprzez co Kamagol zyskał
dalszą wielką władzę.
41. Lecz z biegiem czasu uzyskał wiele zrozumienia i zmodyfikował swoje zachowanie.
42. Dotąd działał jedynie zgodnie z rozkazami Kamagola, więc zmodyfikował tylko
niezauważalnie swą taktykę oddziałując najpierw na swe zgromadzenie, którego naprawdę
potrzebował.
43. Stopniowo uzyskał ich zaufanie i uznali go za faktycznego przywódcę.
44. Więc była to dla niego łatwa gra, by krok za krokiem wcielić uzyskane zrozumienie
prawdy i też zgodnie się z nim zachowywać, nawet z wiedzą o tym jego zgromadzenia.
45. Za ich przyzwoleniem uwolnili się od kontroli Kamagola i sformowali nową grupę-
odłam.
46. Wydarzyło się to w ziemskim roku 1933.
47. Odtąd Aruseak wykonywał swą misję nałożoną przez Kamagola do pewnego stopnia i
przekazywał swe wiadomości różnym ludziom na Ziemi używając telepatycznych impulsów.
48. Jako że jednak nie jest jeszcze całkowicie świadomy prawdy w jego przekazach
pojawiają się sprzeczności do których nie można przywiązywać uwagi.
49. W wielu dziedzinach prawdy jest wciąż niedoświadczony, więc najpierw musi się
nauczyć.
50. Niemniej jednak jego wiadomości w zasadniczych sprawach są wyjątkowo wierne
prawdzie i wzbudzają radość.
51. Lecz z powodów bezpieczeństwa swego zgromadzenia i swego, w pewnych sprawach
daje niejasne i niepoprawne, zatem fałszywe twierdzenia, co jednak jest całkowicie wybaczalne.
52. Tak więc twierdzenia o jego miejscu pobytu też nie są poprawne, co jednakże nie
skutkuje zerwaniem z uzyskaną przez niego miłością prawdy.

35
53. Jest to zabezpieczenie dla niego i jego zgromadzenia, by nie kłócić się ze
zgromadzeniem Kamagola.
54. Pomimo wszelkich naszych możliwości, nie udało nam się znaleźć jego miejsca
pobytu.
55. Najwyraźniej on i jego zgromadzenie uzyskali, jakimś zbiegiem okoliczności, bardzo
wysoką i wartościową wiedzę na temat środków bezpieczeństwa, z czego czynią użytek, a której
nie jesteśmy w stanie zbadać mimo wszelkich naszych możliwości.
56. Lecz nie ma to znaczenia, gdyż taki rodzaj okoliczności często występuje kiedy
indywidualna grupa wyłamuje się spod przemożnej kontroli szukając drogi prawdy.
57. Tak więc Aruseak ze swym zgromadzeniem może znajdować się w jakiejś bardzo
odległej galaktyce, czy nawet w innym wymiarze, gdzie są całkowicie bezpieczni od uścisku
Kamagola.
58. Jednak są w stanie wykonywać swą misję na przekór temu, gdyż ich świadomość i
techniczne możliwości umożliwiają połączenie wszelkich odległości w czasie i przestrzeni.
59. Taki jest stan tych spraw, który musiałem ci wyjaśnić.
Billy:
Quetzal, jest to dla mnie bardziej wartościowe niż jakakolwiek materialna fortuna.
Wyjaśnienia twoje mówią zatem, że Aruseak wyłonił się z Inteligencji Giza i uzyskał autonomię.
Jest to nieprawdopodobnie korzystne: szkoda tylko, że nie wyjawiłeś tego już wcześniej.
Wcześniejsze skromne stwierdzenia Semjase stworzyły niestety nieco gorszy obraz.

Quetzal:
60. Jest mi to wiadome, jednak nie chcieliśmy pozostawić ciebie i zainteresowanych w
niepewności czy Aruseak należy do Inteligencji Giza.

36
61. Lecz dopiero teraz możemy przekazać ci prawdę nam znaną, gdyż znamy ją teraz nieco
lepiej.
62. Pozostaje niemniej wspomnieć, że co do prawości Aruseaka, alias Ashtara Sherana,
alias, alias pomimo wszystko, istnieje duży współczynnik niepewności, w związku z tym nie
można stwierdzić na pewno, czy intryga i fałsz nie kryją się ostatecznie, za obecnym sposobem
zachowania.
63. Zmiana postawy Ashtara Sherana stanowi mianowicie jakąś tajemnicę.
Billy:
Rozumiem i widzę że to naprawdę mój błąd jeśli Ashtar Sheran czy Aruseak, jak naprawdę
może być zwany, został może źle przez nas oceniony. Semjase naprawdę nic o tym nie wiedziała,
gdyż sam w tamtym czasie naciskałem na nią by zapoznawała mnie na bieżąco z wydarzeniami.
Z drugiej strony jednak, mogła była powiedzieć mi, że jej stwierdzenia nie są wciąż kompletne,
a nawet że są może wątpliwe.
Quetzal:
64. Wypowiedziałeś dobre słowa, my też często podlegamy pomyłkom, może także dotyczy to
naszych obecnych założeń odnoszących się do Ashtara Sherana.
65. A teraz, pozostawaj w pokoju.
Billy:
Wszystkiego dobrego i naprawdę wielkie dzięki.

37
VI
Kontakt 39

38
Środa, 3 grudnia 1975, 1:37

Kontakt trzydziesty dziewiąty


Fragment rozmowy Billy’ego z Ptaah

39
Ptaah: To raczej niezwykłe, że uzyskałeś zgodę
na zrobienie zdjęć Asket i Nery, odkąd odkryliśmy
ziemskie kobiety mocno je przypominające i które co
ciekawe, też pracują razem w grupie interesów.
Billy: Chłopcze toż to szkoda. Lecz te kobiety,
sobowtóry Asket i Nery, gdzie one są?
Ptaah: W Amerykalandzie.
Billy: Możesz mi podać ich adresy i inne
szczegóły o nich?
Ptaah: Wolałbym tego nie robić z różnych
powodów.

40
VII
Kontakt 44

41
Poniedziałek, 16 lutego 1976, 3:10

Kontakt czterdziesty czwarty


Fragment rozmowy Billy’ego z Semjase

42
[…]
Billy:
Pani Rufer spytała czy możesz przekazać mi informacje dla niej o tych pracach i autorach?
Semjase:
51. Bardzo mi przykro, lecz nie
znam ani tych książek wymienionych
tutaj, ani ich autorów.
52. Tylko to imię tutaj jest mi znane,
ten Saint Germain; dość nikczemna osoba,
która zrobiła wieleoszukańczych rzeczy,
przypuszczalnie by wypełnić
niebezpieczne zadania dla wolnomularzy,
dzięki którym oni z kolei mieli rzekomo
przejąć kontrolę nad światem, o ile, co
mogło by być fałszywie utrzymywane,
rozkazu nie wydała druga strona.
53. Wszystko tam naturalnie nie jest
poprawne, jest raczej oparte na czystej
inwencji elementów przeciwnych
wolnomularzom.
[…]
126. Powinieneś bardziej
zatroszczyć się o swoje zdrowie, jednak pytaj o to czego nie możesz pominąć, dzięki czemu
później będziesz mógł się jeszcze trochę przespać.
Billy:
Ach, tak: Czy jest tak, że zasadniczo znasz całą literaturę napisaną nt. UFO czy łączników?
Semjase:
127. Nie, nie potrzebujemy tego gdyż znamy fakty najlepiej.
128. Oczywiście studiowałam rozmaite teksty, szczególnie te które otrzymałam od ciebie.
129. Lecz jestem bardzo rozczarowana tym, jak są przedstawiane: niepoprawnie,
zafałszowanie i bez wielkich prawd, nie wspominając wszelkich nagrań, które obrazują czystą
kłamliwą bezwartościowość.
Billy:
To mi wystarczy. Nie chcę wiedzieć więcej. Możesz więc teraz kontynuować swoje
wyjaśnienia dotyczące Saint Germain’a.
Semjase:
130. Słuchaj więc – ale czy naprawdę nie jesteś zbyt zmęczony?

43
131. Twoje nerwy mocno wibrują. To nie dobrze.
Billy:
Czy na pewno chcesz powstrzymywać mnie od mojej pracy?
Semjase:
132. Nie da się ciebie pod tym względem niczego nauczyć.
133. Doprowadzasz siebie do niedobrego wyczerpania sił.
134. Lecz jak chcesz:
135. Prawdziwe imię Saint Germain’a to
RAKOCZI, jednak przybrał sobie jeszcze inne
imiona jak np. Aymar, czy Markiz de Betmor, itd.
136. Imię Saint Germain używane było przez
tego awanturnika tylko przy swym samozwańczym
statusie jako hrabia Saint Germain.
137. Urodzony w znaku Barana w roku 1711
w Kolloni (Collonia), nazywacie ją dzisiaj Kolonia
(Köln), jednakże przypisał sobie Portugalskie
pochodzenie.
138. Umarł w roku 1784, w wieku 73 lat.
139. Był w swoim życiu największym
oszustem, szarlatanem, kłamcą i szpiegiem w
służbie i na zlecenie sekty w Niemczech, która
miała w tamtym czasie obsesję na punkcie
panowania nad światem.
140. Podawał się za mającego tysiąc lat,
jednakże często plątał się w swoich stwierdzeniach i tak powstały różnice w jego wieku
dochodzące do 300 lat.
141. W sobie i z siebie był całkiem głupi, co jednak poprzez ogromną pomysłowość,
przebiegłość, zręczność manualną i wiedzę alchemiczną, itd. mógł ponownie zrównoważyć i
uzyskał nawet niezwykle dobre rezultaty w sztuczkach magicznych, które następnie przedstawiał
jako magiczne moce.
142. Następnie został nazwany cudownym człowiekiem i nikt też nie podejrzewał, że był
on tylko najgorszym oszustem swego czasu.
143. Jedynie europejska sekta chrześcijańska orientowała się w tym, gdyż był on
człowiekiem będącym w ich służbie, który poprzez to też, kłopotał się by wywrzeć wpływ na
hrabiów, książęta i królów, oraz na kler i innych dygnitarzy, by uczynić ich uległymi wobec
sekty, której członkowie szukali i mieli nadzieję na ostateczną realizację swych planów na
światową dominację.
144. Zadawał więc sobie też trud, przede wszystkim wokół wielkich ludzi Francji, który to
kraj zgodnie z planami sekty miał być następnym krajem zaanektowanym przez Niemcy ,
poprzez co już największa w tamtym czasie część Europy miała znaleźć się pod kontrolą sekty.
145. Nowo przyjęci do sekty w tamtym czasie, całkiem świadomie opowiadali
przeplecione bajkami legendy dotyczące Saint Germain’a by pozwolić mu na jawienie się w

44
świetle nieśmiertelnego i mistrza, mimo że wcale nie przynależał do sekty, co nie przeszkadzało
mu w przedstawianiu siebie jako mistrza sekty i tym samym inicjowanego.
146. Umiał dobrze zwiększać legendę rozpowszechnianą o nim przez sektę i
zarazem swoją ogromną sławę.
147. To tylko było jednak zadziwiające, że ta sekta faktycznie wciągnęła go w swe plany,
w tej formie, jako outsidera.
148. Fakt którego my, z naszej strony także nie umiemy wyjaśnić.
149. Otrzymał osobiście od króla Fryderyka Wielkiego tytuł honorowy Nieśmiertelnego,
po tym jak Saint Germain wszczepił mu, z pomocą swych niezwyczajnie wysokich zdolności
hipnotycznych myśl, że on Saint Germain ma już 2004 lata.
150. Fryderyk Wielki nie był świadom użytej hipnozy, wierząc że otrzymał swą wiedzę o
wieku Saint Germain’a przez wyższego ducha, a także wiedzę, że „Mag” jest w posiadaniu
eliksiru czyniącego nieśmiertelnym, który też Saint Germain przyrządził po rozmowie na ten
temat z Fryderykiem Wielkim.
151. Naprawdę jednak mikstura była zgubnym bulionem sporządzonym z różnych
halucynogennych trucizn i narkotyków, które wzbudzały głęboką euforię.
152. Przez szeroko rozpowszechnioną sektę został też wtajemniczony w europejską
historię, z której zatrzymał w swej prawdziwie fenomenalnej pamięci wszystkiego 50 małych
szczegółów, którymi zadziwiał i przerażał wszystkich, nawet największych znawców historii i
łudził ich, że poprzez to jest wszechwiedzący.
153. Poprzez swą niezwykłą bystrość i przebiegłość dotarł do najintymniejszych sekretów
różnych rodzin królewskich i innych ludzi, które potem objawiał jako „wiedzę tajemną”, co
wzbudzało często w ludziach niepokój i przerażenie, pozwalając im zakładać że miał on
nadnaturalne moce i możliwości.
154. Wiele razy otrzymywał te intymne sekrety poprzez potajemne stosunki ze służącymi,
które kupował kosztownymi materialnymi przedmiotami i miłością cielesną, co nie było dla
niego ciężarem, gdyż z jednej strony miał do swej dyspozycji naprawdę ogromne ziemskie
bogactwa, a z drugiej strony miał dużą potencję seksualną.
155. Jednakże ulubionym środkiem uzyskiwania tajemnic były jego hipnotyczne
zdolności, które angażował zwłaszcza wobec wysoko postawionych osobowości, w
szczególności kobiet, wyciągając z nich ostatnie i najintymniejsze sekrety, które w późniejszym
terminie objawiał im na nowo, po tym jak wycofał z nich pamięć o hipnozie.
156. Poprzez to jawił się jako gigant pośród wszystkich magów tamtego czasu.
157. Nic więc dziwnego, że został podniesiony do pozycji prawdziwego mistrza.
158. Zajmował się jednak też jeszcze wieloma innymi rzeczami, np. diamentami i innymi
rodzajami cennych kamieni i minerałów.
159. Umiał też wyprodukować fałszywe złoto, chemicznie pokrywając metal, który
następnie zachowywał się jak złoto.
160. Oszukani ludzie wierzyli w swej ułudzie i ignorancji, że umiał on wyprodukować
złoto.
161. Wiedział też jak oczyścić zanieczyszczone cenne kamienie poprzez swą magię.
162. Te jednak regularnie zatrzymywał na dłuższy czas, gdyż nie był w stanie zająć się
nimi sam.

45
163. Więc zawoził je zawsze kuzynowi z
Holandii, który następnie oczyszczał te cenne
kamienie za niego, zeszlifowując istniejące w
materiale cienie.
164. Zapewniał że zrobił, lub zrobił jeszcze
wiele innych całkiem tajemniczych rzeczy, np.
zapewniał, że po prostu znikł, co było jednak
ponownie oparte na niczym innym jak na jego
zdolnościach hipnotycznych, dzięki którym
pozwalał swym obserwatorom żyć w złudzeniu że
znikł.
165. Twierdził też, że często bywał w
Chinach.
166. Jednak także to nie odpowiada prawdzie,
gdyż nigdy nie opuścił obszaru Europy.
167. Kiedy wyjaśniał że musi teraz ponownie
jechać do Chin, wtedy jego podróż prowadziła go
jedynie do Berlina, gdzie musiał zdać sprawę ze
swych działań i prac w twierdzy sekty i gdzie też następnie otrzymywał nowe rozkazy.
168. Co zadziwiające sekta alchemiczna poinstruowała go też, w tamtych czasach, w
alchemicznych sprawach, poprzez które odmładzali go kilka razy za pomocą swych najlepszych
sposobów i pomniejszych i subtelnych zabiegów twarzy, poprzez co też zawsze wzbudzał
wrażenie, że się nie starzeje, lecz stale ma około 40 lat.
169. Było to czynione w Berlinie, w twierdzy w posiadaniu sekty w tamtym czasie, która
dłużej nie należała do rzeczywistej sekty macierzystej, lecz raczej była odłamem, który ustanowił
tam swoje miejsce.
170. Prawdziwa sekta macierzysta znajdowała się w Wiedniu i dla nich także pracował
Saint Germain.
171. Pracował więc dla czterech różnych panów jednocześnie, mianowicie dla Francji, dla
Fryderyka Wielkiego w Niemczech, który był jego najlepszym i najżyczliwszym obrońcą, dla
twierdzy odłamu w Berlinie i dla twierdzy faktycznej sekty macierzystej w Wiedniu.
172. Kiedy Saint Germain umarł w wieku 73 lat, jego rzekoma nieśmiertelność mogła być
jedynie ocalona poprzez fakt, że Berlińska sekta nieustannie szukała odpowiednich mężczyzn
przypominających wyglądem Saint Germain’a.
173. Przeprowadzili na nich świetne zabiegi odmieniające twarz, tak że byli nawet bardziej
niż oszust.
174. Mężczyźni ci weszli w jego charakter by następnie po jego śmierci pojawić się
osobiście jako Saint Germain, po tym jak byli instruowani przez długie lata przez członków sekty
we wszelkiego rodzaju wiedzy i zdolnościach.
175. Z tego odłamu sekty, z biegiem czasu wyłoniła się fanatyczno-religijna sekta, która
nawet dziś sekretnie kieruje swymi intrygami, a także założyła siostrzane stowarzyszenia, itd.
176. Lecz wyjściowa sekta nie porzuciła do dziś wyszukiwania odpowiednich mężczyzn,
których czynią uległymi za pomocą horrendalnych ilości pieniędzy, a których wygląd
przypomina Saint Germaina, którzy później zmieniani są i czynieni „wtajemniczonymi” poprzez

46
oddziaływanie na charakterystykę twarzy i poprzez alchemiczne i magiczne nauczanie, którzy
jednakże prawdę mówiąc są jedynie lepszymi magikami, którym następnie pozwalają
prezentować siebie jako Saint Germain’a i to doprawdy do dzisiejszego czasu.
Billy:
Faktycznie długa historia. Uważam jednak że dość nikczemna.
Semjase:
177. Człowiek na Ziemi nigdy dotąd nie znał skrupułów gdy chciał osiągnąć cel.

47
VIII
Kontakt 45

48
Środa, 25 lutego 1976, 3:04

Kontakt czterdziesty piąty


Semjase wyjaśnia pochodzenie i znaczenie liczby 666

49
Semjase:
[…]
138. Numer 666 wskazuje w pełni
na jednego z ziemskich ludzi i w tym samym
też czasie na istotę spoza Ziemi i na pracę obu.
139. Rozważać z tym trzeba jednakże, że
ziemski człowiek dotarł do numerologicznej
wartości 666 – mianowicie do anty-logosu – do
kłamstwa i nieprawdy – pomimo jego woli.
140. Stało się to poprzez fałszywe imię
mu przypisywane mimo jego woli, nadane mu
przez fanatyków, kłamców i oszustów, przez
religie, szarlatanów i ludzi chciwych władzy.
141. Wartość liczby 666 także nie
wskazuje na faktyczną osobę i myśli i czyny
tego już dawno minionego ziemskiego
człowieka, raczej do złudnej postaci jaką z niego uczyniono i która kontroluję Ziemią jako figura
kultu religijnego.
142. Jest to tym co jest absolutnym złem i nierealnością, anihilującym i niszczącym,
mianowicie kłamstwem i nieprawdą, anty-logosem.
Billy:
Bardzo dobrze opisane, jednak mogła byś spokojnie wymienić to imię.
Semjase:
143. Imię jest już dawno znane w
kręgach kabalistycznych, a także imię tej
istoty pozaziemskiej i jego dzieła.
144. Jednakże kabaliści próbują od
2000 lat, fałszować numeryczne wartości
liter, gdyż nie chcą uznać prawdy.
145. Numeryczna wartość 666
odpowiada w języku niemieckim wartości
słów Bóg, Kościół i Jezus.
146. Jezus to kłamliwy tytuł
Jimmanuela, który już w czasie swego życia
zbuntował się przeciwko temu tytułowi, gdyż
rozpoznał przyszłość i wiedział co z niego
zostanie uczynione.

50
147. Jezus jest wartością anty-logosu, co jednakże kościół chrześcijański sfałszował
/zmienił w antychrysta, poprzez co też prawdziwe nauczanie Jimmanuela zostało sfałszowane do
niepoznania.
148. Rzeczy te są jednakże już znane Kabalistom od około 2000 lat dlatego stale próbują
sfałszować numeryczne wartości jak już wyjaśniłam.

51
IX
Kontakt 55

52
Poniedziałek, 14 czerwca 1976, 10:37

Kontakt pięćdziesiąty piąty


Semjase opisuje istotę ludzką Quetzalcoatla
i umiejscowienie Wielkiej i Małej Atlantydy i Mu

53
[…]
Meier:
Pozostaje mi zadać pytanie, kim był Quetzalcoatl? I czy Quetzal1 jest z nim identyczny?
Semjase:
174. Odpowiedź na drugie pytanie brzmi „nie”, ani żaden z przodków Quetzala nie należał
do Quetzalcoatla.
175. Quetzalcoatl był w ziemskich terminach bardzo wysokim oficerem i wysokim
nadzorcą pozaziemskiej grupy, która aktywna była w regionie zwanym dziś Egiptem.
176. Był bardzo rozumny i mądry i dlatego też często przeznaczano mu specjalne misje, z
których jedna przywiodła go do Ameryki Południowej, gdzie zaczął być czczony jako bóg przez
Azteków.
177. Jako że posiadał mały statek, wrażenie to u Azteckiego ludu zostało wzmocnione, lecz
nie z jego intencji.
178. Kiedy po raz pierwszy spotkał się z innym komisarzem, pewnym Huitzilopochtli,
zmienił postępowanie.
179. Huitzilopochtli był jedną z wiodących inteligencji Gizy i zaprowadził nad Aztekami
rządy krwawych ofiar.
180. Pod tym względem był nienasycony i żądał ludzkiej krwi jako ofiary, kiedy
Quetzalcoatl był przeciwko temu.
181. W ten sposób zgubna wrogość narosła pomiędzy nimi i każdy z nich próbował przejąć
rządy nad tymi narodami.
182. Podłym oszustwem i oszukańczymi machinacjami Huitzilopochtilowi udało się
wydalić Quetzalcoatla, w konsekwencji czego odleciał on i powrócił do Egiptu.
Meier:
To powinno wystarczyć na to pytanie. Czy możesz powiedzieć mi teraz, gdzie dokładnie
leży Atlantyda?
Semjase:
183. Już od długiego czasu chciałam o tym powiedzieć.
184. Atlantyda została podzielona na dwa rządy.

1
Należy zauważyć, że imiona Plejadan dane Meierowi dla identyfikacji, nie są prawdziwymi
imionami tych pozaziemskich ludzi, gdyż ich imiona w ich własnym języku są po prostu niewymawialne
w artykułowanej formie [przyp. Billy Meier Wiki].

54
185. Wielka Atlantyda umiejscowiona była pomiędzy oddzielonymi kontynentami
Ameryki/Ameryki Południowej i Europą/Afryką, gdy mała Atlantyda znajdowała się wtedy w
regionie Santorini.
186. Wielka Atlantyda została zniszczona przez aktywność wojenną z mieszkańcami Mu,
która leżała w miejscu chińskiej pustyni Gobi i zatonęła w morzu.
187. Lecz Mu także została zniszczona i przestała istnieć, w konsekwencji czego jedynie
podziemne miasto Agarta pozostało żywe.
188. Mała Atlantyda została zniszczona około 6 000 lat później
[…]
Meier:
Tym odpowiedziałaś mi na moje dalsze pytanie, które dotyczy Mu, mianowicie gdzie było
umiejscowione. Teraz pozostaje jedynie pytanie czym faktycznie było Mu.
Semjase:
196. Mu było krajem i czasami i jego stolicą.
197. Mu było krajem jak każdy inny, lecz pozaziemianie wybudowali miasto na
powierzchni oraz podziemne miasto Agarta, które zarządzane były, każde przez kobietę i
mężczyznę.
198. Ani kraj, ani miasta nie miały specjalnego znaczenia, poza tym, że były
skonstruowane przez pozaziemian z systemu Liry i były skolonizowane oraz także ponownie
zniszczone.

Quetzal ma 464 lata, 1,9 m wzrostu, błękitno-szare oczy i


jasno brązowe oczy. Jest ojcem szóstki dzieci. Podczas
jedenastoletniego okresu kontaktów (1975-86) Quetzal był
dowódcą wszystkich plejarańskich stacji w naszym systemie
SOL. Zgodnie z Billym Meierem Quetzal posiada ogromne
możliwości, szczególnie na polu technologii. Jest także
wybitnym wynalazcą, który wynalazł i skonstruował kilka
bardzo użytecznych urządzeń dla Billego i FIGU, które bardzo
się przydały w wypełnieniu ich misji. Rozważając rozmaite
niepokoje i problemy na naszej Ziemi, cztery osoby kontaktujące
się, Sfath, Semjase, Quetzal i Ptaah byli niezwykle chętni i
aktywni w wypełnianiu swych zadań.

55
X
Kontakt 70

56
Czwartek, 6 stycznia 1977, 0:01

Kontakt siedemdziesiąty
Dyskusja o społecznej historii Ziemi

57
To była kolejna zimowa noc, jedna minuta po północy. Meier jest ponownie zawieziony
na miejsce spotkania przez przyjaciół, którzy czekają na niego w samochodzie. Dyskusja
rozpoczęła się w kierunku społecznej historii Ziemi i jej różnych bogów, którzy przybywali i
odjeżdżali stąd w swoim czasie.
Tym razem Meier rozpoczął rozmowę wkrótce po spotkaniu się z Semjase w jej latającej
maszynie. Te spotkania odbywają się fizycznie twarzą w twarz z pełną obiektywnością co do
rzeczywistości.

Meier:
Dzisiaj mam kilka pytań, na które już odpowiedziałaś mi wcześniej, ale pomimo tego my
wszyscy chcielibyśmy abyś jeszcze raz opowiedziała nam na nie raczej w szczegółach. Chodzi
nam tutaj o ziemski rodzaj ludzki, część jego historii i różnych bogów, którzy funkcjonowali w
naszym świecie i mieli z tym do czynienia. Czy możesz jeszcze raz przedstawić mi bardziej
zrozumiałe wytłumaczenie tego?
Semjase:
Tak, mogę, od których wydarzeń mam zacząć?
Meier:
Zacznij od tego kiedy wcześni przodkowie znajdowali się ciągle w ich oryginalnych
domostwach – światach....
Semjase:
Jak sobie życzysz. No, cóż, na początku naszych spotkań opowiedziałam ci dokładnie
historię zniszczenia i odbudowy starożytnych światów – ich domów...
Meier:
Przepraszam, czy masz na myśli zburzenie tych światów przez Niszczycielską Kometę?
Co właściwie się tam wydarzyło?
Semjase:
Powiem ci o tym. Starożytne światy – domy to były planety z konstelacji gwiazd znanej
dla was jako Lyra w pobliżu konstelacji Vega. Kilka z tych światów ciągle tam egzystuje. One
zamieszkiwane są przez różne rasy, z których wszystkie wchodzą w skład naszej federacji
(związku).
Nasi – wtedy wcześni, przodkowie opanowali podróż w przestrzeni już dawno ponad 22
miliony lat temu i wykonywali ekspedycje sięgające daleko w głąb kosmosu w czasie
odkrywczych lotów i już wtedy przylatywali na Ziemię po raz pierwszy. Ale wtedy Ziemia była
ciągle w stadium swojego wczesnego rozwoju i w konsekwencji ciągle w odległym czasie
rozwojowym. Jakby nie było, Ziemia była ciągle odwiedzana, po to aby umieszczać tutaj za karę
element kryminalny, który przeszkadzał na innych planetach.

58
Ale, to trwało tylko kilka tysiącleci i potem Ziemia została opuszczona z nieznanych
powodów na kilka milionów lat, podczas których różnego rodzaju życie już się tutaj rozwijało.
Podczas tego okresu rozwój życia postępował zgodnie z naturalnym cyklem. Kiedy
chcemy abstrahować od tego – to mamy na myśli istoty ludzkie z wygnania, które mieszały się
z już obecnymi tutaj stworzeniami podobnymi do ludzi.
Minęły miliony lat, podczas których starożytne rasy rozprzestrzeniły się daleko w
kosmosie rozwijając się również duchowo i zdobywając ogromną władzę. Ale ta władza ciągle
nie właściwie kontrolowana została używana dla nie godnych celów i do podboju wielu światów.
W tym samym czasie katastrofy spowodowane przez Niszczycielską Kometę zniszczyły
większość starożytnych światów i zabiły około dwie-trzecie ludzkiego rodzaju. Ale, poprzez
wiele trudów i wytrwałość oni wkrótce znaleźli nowy początek - zbudowali nową cywilizację i
kulturę na przestrzeni 9 tysiącleci. Poprzez wspólną pracę i badania stworzyli oni bardzo wysoką
technologię, która sięgnęła o wiele dalej aniżeli oni sami się tego spodziewali. Równolegle z tym
oni również rozwijali się duchowo, i sił tej duchowości ciągle nie potrafili opanować.
A, więc przyszedł czas, podczas którego skonstruowano znowu latające maszyny, które
umożliwiły im szybkie poruszanie się w wolnej kosmicznej przestrzeni. Te latające maszyny
były podobne do latających spodków i miały promieniowe zasilanie.
Dzięki temu oni latali do odległych krawędzi Wszechświata w kierunku innych systemów
słonecznych i planet, które odkrywali, zasiedlali i kolonizowali albo pokojowymi sposobami albo
morderczymi wojnami.

59
Często używano nikczemnie władzę, aby stworzyć nowe możliwości do egzystencji i nowe
miejsce do życia dla przeważającej ilości istot ludzkich z ich narodów.
Byli tam głównie tacy naukowcy, którzy odkrywali przestrzeń, nowe światy i nowe
systemy słoneczne.
Dokonywali oni tego bez żadnego problemu ponieważ ich latające maszyny były
wyposażone we wszystkie technologiczne sposoby, które czyniły z nich absolutnych władców.
Ich broń posiadała ogromną siłę i dawała im przewagę w walce, co w konsekwencji
pozwalało im na krótkie jednostronne walki przeciwko całym narodom z dziwnych światów,
które w rezultacie opanowywali.
Naukowcy ci z biegiem czasu rozpoznawali przewagę nieograniczonych możliwości
duchowych sił i dlatego sponsorowali je, poprzez gromadzenie niezmierzonej wiedzy.
Rozwijali te duchowe siły aż do powstania z nich dziedziny albo kierunku, który ich
wzmacniał, wywyższał i wkrótce zapewnił im pozycję absolutnych władców.
Z powodu ich ogromnej wiedzy oni nazywani byli IHWH – mające to samo znaczenie co
„Bóg”. W waszym znaczeniu termin ten określa „ Królów Wiedzy”.
IHWH przeważający wiedzą i zdolnościami nad swoimi narodami podporządkowali sobie
pod swą władzą wszystkie formy życia i rządzili nimi siłą dyktatury.
Poprzez okres kilku stuleci, dokładnie 864 lat - w waszej obecnej ziemskiej kalkulacji
czasowej – narody buntowały się przeciwko IHWH i na początku potajemnie wzniecały
rewolucje, które szybko były poskramiane przez brutalną przemoc IHWH, a więc sukces nigdy
nie był zupełnie osiągnięty.

60
Ambitne istoty ludzkie zostały zabite albo wyeliminowane poprzez okropną broń, i nie
pozostał po nich nawet pył.
Ale, to jedynie nasiliło sprzeciw tłumu i dlatego jeszcze szybciej i w sekrecie
przygotowano się do odlotu.
Przez cztery długie stulecia w światach Lyry i Systemu Vega trwały w sekrecie
przygotowania do wyłamania się spod tej władzy i wyzwolenie się poprzez nagłe uderzenie
dalece sięgającą wojną.
Ponad 60 procent całej populacji zostało wyniszczonej.
Niektóre rasy były zupełnie prześladowane, podczas kiedy inne tylko przez ucieczkę były
w stanie się ocalić.
Trzy światy Lyry zostały po prostu wyeliminowane i rozpuszczone w energię poprzez
nowy proces, który w tym samym czasie na Ziemi był w początkach swojego rozwoju.
Ziemski człowiek już wtedy nazywał tą broń obłędnym „ zabójstwem” z powodu jej
śmiertelnego efektu.
Ciągle jako produkt fantazji udoskonalonej technologii, ta broń jest w badaniach i
konstrukcji przez naukowców jako broń totalnej zagłady.
Różni autorzy książek z science fiction określają tą broń jako najbardziej brutalną, aby
uchronić rodzaj ludzki od tego ostatniego obłędu.
W chronologii Ziemi wybuch wyzwoleńczej wojny w Systemie Lyra i Vega był około
230 000 lat temu.
Najwyższym szefem na czele terroryzujących armii był IHWH o imieniu ASAEL, który
kiedy zobaczył beznadziejność walki wycofał się szybko i uciekł od wygrywających i
walczących narodów.
W sekrecie udało mu się zagarnąć ogromny statek kosmiczny „Matka – Statek”, a w nim
253 mniejsze statki do przestrzennych rekonesansów z załogą około 360,000 ludzi i uciec od
najcięższego ataku.
Oni szybko opuścili ich planetarny system, aby zgubić się w kosmosie przez wiele
meczących lat, aż jednego dnia znaleźli oni duży system gwiezdny, który oferował im konieczne
dla przeżycia miejsce – z dala od ich oryginalnego domu.
Ten nowy system słoneczny składał się z niebiesko-białych i dlatego ciągle młodych 254
gwiazd, z których niektóre były zakolonizowane i stanowiły osobne systemy.
Ten system gwiezdny został nazwany imieniem dowódcy tej wielkiej ucieczki i nazywał
się Systemem ASAELA.
Po zajęciu tego systemu gwiezdnego, niektóre planety zostały zadomowione w ciągu 300
lat przez dezerterów o wysokości ciała Olbrzymów i w ten sposób stworzył się nowy rodzaj
ludzki.
Oni również ciągle kontynuowali eksplorację przestrzeni w poszukiwaniu nowych miejsc
do egzystencji. Na trzech zakolonizowanych planetach Olbrzymi przygotowali różne statki
kosmiczne i wyposażyli je odpowiednio, aby w ciągu 17 lat przymierzyć się i przejąć władzę nad
systemem gwiezdnym znanym dla Was jako HESPERIDIES – na krawędzi wszechświata.
HESPERIDIES były w tamtym czasie zakolonizowane przez formy ludzkiego życia tylko
w niewielkim stopniu i zostały zagarnięte przez napastników.

61
Przez kilka stuleci nowa kultura wyrosła na HESPERIDIES, które zostały zasiedlone
emigrantami z systemu ASAEL.
70 lat później Asael zmarł z naturalnego przebiegu życia. Jego miejsce przejęła córka Pleja
IHWH, w konsekwencji czego ten system gwiezdny zmienił nazwę na System Pleja.
Pod komendą nowej dowódczyni kolejne ekspedycje zostały przygotowane, aby
eksploatować bardzo oddalony System Słoneczny.
W wyniku obliczeń przewidywano, że system ten jest już częściowo zajęty przez system
Lyra, kiedy miliony lat temu Kometa Niszczyciel zabiła ich własne domy i wyemigrowali oni w
kierunku systemu Sol.
Olbrzymi nie wiedzieli jednak, że miliony lat temu ich pra-pra przodkowie przywozili do
tego nowego systemu niechciany element kryminalny i umieszczali go na planecie Ziemia –
waszym domu.
Po długich latach ekspedycje Olbrzymów w systemie SOL umożliwiły im opanowanie 3
planet dając początek nowej kulturze.
Tymi planetami były: Mars, Ziemia i Malona, ale one ciągle zagrażały ich życiu.
Część załogi Olbrzymów została na planecie Ziemia i dziczejąc zaczęła mieszać się ze
stworzeniami podobnymi do zwierząt – nie cywilizowanymi przodkami ich pradziadów.
Inni naukowcy z Systemu Pleja opuścili Ziemię podobnie jak ich przodkowie i pozostawili
Ziemię aby rozwijała się swoim naturalnym procesem, ale również odwiedzali ją od czasu do
czasu aby ja kontrolować.
Obserwowali również, że pozostawiony sam sobie rodzaj ludzki rozwijał się w zupełnie
dzikim kierunku i jego los był raczej ciężki.
To trwało przez dziesiątki tysięcy lat. Kiedy przywódczyni Pleja zmarła i minął okres
idolizacji w systemie Pleja, na Ziemi rozwijała się nowa inteligencja z przodków dzikiej
populacji.
Osadnicy systemu Pleja ciągle obserwowali Ziemię i wysyłali nowe ekspedycje w kierunku
Ziemi, które znowu budowały nową kulturę synchronizując ją ze wzrostem kultury na czwartej
planecie, którą była Malona.
Walki o władzę z nowymi kolonizatorami zaczęły się wzniecać po niecałych 3000 lat z
powodu ciągle barbarzyńskich charakterów.
To doprowadziło do decyzji aby Ziemia została siłą ewakuowana do domowego systemu.
Malona dla odmiany pozostawała kolonizowana ponieważ żyjący tam ludzie żyli w pokoju.
Ale to trwało tylko przez krótkie 40 lat i żądza władzy zaczęła wzmagać się pomiędzy
dwoma różnymi narodami i zanim to zostało rozwiązane przez zarządzenia z domowego systemu
– ludzie z Malony wyniszczyli siebie nawzajem i ich własny świat.
Rozproszona na tysiące małych kawałków poprzez ogromną eksplozję – pozostałości tej
pięknej wtedy planety od tamtego czasu krążą wokół słońca pomiędzy Marsem i Jupiterem –
będąc na zawsze pozostawionym wspomnieniem ludzkiego obłędu.
Rozwój Ziemi był ciągle obserwowany poprzez domowe światy i lata za latami ekspedycje
były wysyłane w jej kierunku. Zawsze próbowano kolonizować ten piękny świat, ale za każdym
razem w przeciągu 80,000 lat – próby te schodziły na marne.

62
Różne gatunki stworzeń były deportowane na Ziemię i tak samo takie, które określilibyście
jako „więźniów” po to po prostu aby je tam zostawić i skazać na ich własny los.
Pozbawieni całej technologii oni nie potrafili nic innego jak tylko cofać się w rozwoju,
dziczeć, mieszać się z przodkami pozostawionymi tutaj przez wcześniejszy kryminalny element
i stawali się bardziej bestialskimi.
Ale, w końcu przyszedł czas kiedy wielki plan został zapoczątkowany.
Kilka setek kosmicznych statków i mniejszych statków jeszcze raz najechało i zamieszkało
Ziemię.
Wielka kultura została wzniesiona i trwała przez 6000 lat aż do momentu, kiedy znowu
żądza władzy narosła pomiędzy wysoko stojącymi naukowcami i doprowadziło to do następnych
rozruchów wojennych i jeszcze raz wszystko zostało zniszczone co do ostatniego kawałka.
W ten sposób Ziemia cofnęła się znowu do swojego wcześniejszego rozwoju, gdzie
wszystkie formy życia, które tam istniały zdziczały jeszcze bardziej.
Przez 4000 lat Ziemia pozostawała zupełnie ignorowana i opuszczona pokojowo, aż do
następnego nalotu.
Ale tym następnym razem powodem ekspedycji nie był żaden projekt, ale ucieczka. W
domowych światach Systemu Pleja wybuchła wojna pomiędzy wysoko stojącymi naukowcami
żądnymi władzy i ludźmi, którzy wtedy byli prześladowani bronią i innymi rzeczami.
Podczas tych rozruchów grupa naukowców, myślących innymi kategoriami zgromadziła
się razem pod przewodnictwem jednego człowieka, który nazywał się PELEGON.
Pelegon był już wtedy na wysokim poziomie IHWH.
Pod jego dowództwem 70,000 ludzkich istot i wśród nich wielu naukowców pracujących
razem objęło dowództwo nad różnymi statkami kosmicznymi i uciekło z Systemu Pleja.
Według danych starego rejestratora, uciekinierzy dolecieli do Systemu SOL i również do
Ziemi, gdzie Olbrzymi osiedlili się tutaj jeszcze raz.
Według chronologii Ziemi to się wydarzyło około 50 000 lat temu.
Na domowych planetach rozpustna wojna toczyła się aż do upadłego końca i naukowcy
zostali pokonani.
Ich rodzaj rządu został usunięty i oddany w ręce duchowych przywódców, którzy ogłosili
dawno zapomniane duchowe nauki i na nowo zaczęli nauczać naród.
To pomogło im wyciągnąć sobie wnioski z wartości tych nauk, doceniać je, żyć zgodnie z
nimi, w porządku z prawem i od tego czasu zapanował pomiędzy nimi pokój. Te prawa i warunki
istnieją do dzisiaj i nigdy nie będą zmienione.
W ciągu następnych 8000 lat narody Systemu Pleja rozwinęły się do bardzo wysokiego
poziomu duchowego, w rezultacie czego zaprzyjaźniły się ze wszystkimi możliwie podobnymi
do siebie lub innymi dziwnymi narodami z pobliskich i oddalonych Systemów i ugodowo żyli
dla ewolucji.
W ten sposób rozwinęli pomiędzy sobą wielką przyjaźń, w przebiegu której wykonywali
wspólne ekspedycje w kosmos i 1951 lat temu – według chronologii Ziemi – znaleźli duchowy
świat w Systemie Gwiezdnym Andromeda.

63
Andromeda była zamieszkiwana przez duchowe istoty żyjące już wtedy jako bardzo
wysoko rozwinięte formy życia, jednocześnie jako bardzo materialne – ale i w tym samym czasie
bardzo duchowe.
Poprzez porozumienie pomiędzy tymi formami życia, wszyscy wspólnie zdecydowali, że
w przyszłości istoty z Andromeda dzięki ich ogromnej wiedzy i mądrości powinny przewodzić i
zarządzać losami ich narodów i ich wielką przyjaźnią, której plan został radośnie powitany.
W konsekwencji to było zadecydowane poprzez porozumienie pomiędzy duchowymi
przywódcami – którzy byli ludzkimi istotami i duchowymi nauczycielami – że wszystkie
wierzenia powinny być w przyszłości ukierunkowywane przez te oto przyjacielskie stworzenia.
Styl w jakim mieli dokonywać tego przewodnictwa miała ustanawiać rada ze strony
wyższego stopnia duchowości.
Tego typu nadzór i kontrola została w konsekwencji nazwana: „Wysoką Radą” – „High
Council” i jest sprawowana w ten sam sposób aż do dzisiejszego dnia i nigdy się nie zmieni.
Od tego czasu wszystkie narody ze wszystkich ras stowarzyszone z nami pozostają pod
przewodnictwem Wysokiej Rady, która nigdy nie narzuca żadnych zleceń, ale oferuje „wysoką
poradę” i wykorzystanie jej zależy od każdej pojedynczej formy życia. Ta porada jest zwykle
stosowana – bez wyjątku.
Uchodźcy, którzy na początku przylatują na Ziemię nie wiedzą nic o końcach wojen.
Zadowoleni z nowo nabytej wolności – poddają się z chęcią zwykłemu reżimowi Pelegona, który
wybrał 200 naukowców jako jego zastępców i usegregował ich zgodnie z ich dziedziną wiedzy.
Pod ich przywództwem na wszystkich kontynentach Ziemi wzrosły duże miasta i wysoka
kultura zakolonizowala się w różnych regionach.
Przez około 10 000 lat panował pokój i harmonia, ale przybył nowy IHWH o imieniu
JESAS, który zamordował następcę Pelegona i sam przejął władzę nad zjednoczonymi wtedy
narodami i rasami.

64
Ale, już 20 lat później ludzie stanęli przeciwko Jesasowi i jeszcze raz okropna wojna
wybuchła na Ziemi.
Wiele setek tysięcy ludzi uciekło małymi i dużymi statkami kosmicznymi w wolny kosmos
i osiedlili się na planecie Beta-Centaurus, którą wy znacie pod nazwą Gwiazdy Bernarda.
Jakieś kilka milionów istot pozostało ciągle na Ziemi, gdzie wszystko co było zbudowane
przez ludzi zostało kompletnie zburzone.
Pozostali ludzie pozbawieni w takiej sytuacji wszystkich technologicznych i kulturowych
możliwości z powodu totalnej destrukcji – jeszcze bardziej popadli w depresyjne niedomaganie,
wynaturzenie i stawali sie dzikimi istotami o barbarzyńskich skłonnościach.
Przez 7000 lat Ziemia była po prostu unikana, aż do momentu kiedy potomkowie
uchodźców zaczęli jeszcze raz kolonizować ten piękny świat.
Według chronologii waszej Ziemi to działo się 33,000 lat temu.
Powracające na Ziemię istoty ludzkie były kierowane przez IHWH o imieniu ATLANT,
który był żonaty z kobietą IHWH o imieniu KARYATIDE.
Pod przewodnictwem Atlanta – zostało zbudowane i zamieszkane miasto i kontynent o
nazwie Atlantys.
Pod zarządzaniem Karyatide Atlantys Mały zapoczątkował swoją egzystencję i w tym
samym czasie jej ojciec MURAS zbudował gigantyczne miasto MU.
Powodem konstrukcji tych miast oddalonych tak bardzo od siebie było to aby istoty ludzkie
wyciągnęły sobie nauczkę z tych wszystkich wojen i trzymając się swoich obszarów oczekiwali
pokoju pomiędzy oddalonymi od siebie miastami.
W ten sposób wszystko kwitło przez następne 18,000 lat.
I znowu niektórzy zaborczy władzy i natchnieni pasją naukowcy spróbowali przejąć
panowanie.
Ale, tym razem nie wzięli pod uwagę faktu, że przez ubiegłe tysiąclecia wspomnienia ludzi
z ostatnich wojen były ciągle żywe.
I, zanim naukowcy zdążyli odebrać władzę ludzie przeciwstawili się im.
Poprzez swoich wspólników naukowcy przejęli kontrolę nad niektórymi statkami
kosmicznymi i uciekli w kierunku Beta Centaurus.
Wydarzyło się to 15 000 lat temu.
Przez 2000 lat uciekinierzy ze zwariowanymi umysłami stworzyli jeszcze raz wysokiego
standardu technikę i napełnili nienawiścią wielu swoich potomków.
Kiedy wracali oni na Ziemię – jeszcze z większą nienawiścią wobec Ziemskich osadników
– byli oni w stanie utrzymywać porządek i z ich własnym udziałem wykonywać najbardziej
brutalne kary.
Podnieceni swoją ogromną nienawiścią postanowili przy pomocy badań i rozszerzonej
wiedzy wydłużyć sobie okres życia aż do około tysiąca lat.
Jedynym ich celem było przejęcie kontroli nad Ziemią, i z tego powodu każdy z nich był
pouczony, aby rozsiewać rozpustne intrygi i wojenne niesnaski.

65
Po 2000 lat ten nasycony nienawiścią naród osiągnął pozycję, z której podjął próbę
zaatakowania Ziemi i dlatego skierował swoje statki w tym kierunku pod przewodnictwem
barbarzyńcy IHWH ARUS.
Wydarzyło się to 13 000 lat temu.
Arus był niesłychanie bestialski, o barbarzyńskim umyśle i obawiano się bardzo jego siły.
Podobnie jak Pelegon kilka tysięcy lat temu Arus również trzymał przy sobie 200 wysoko
uzdolnionych naukowców, których nazywał zastępcami.
W ciągu jednej chwili wylądowali oni na Ziemi mordując, okradając, atakując własności
terenów.
Przeważnie zdobyli oni odległe obszary północnych lądów, gdzie klimat był raczej
umiarkowany i korzystny.
Te obszary znane są dla was jako Hyperborea i położone były daleko na północy zanim
obrót Ziemi zmienił swoje bieguny i teraz jest to teren znany pod nazwą: Floryda.
Przyjeżdżając z północy, syn Arusa – Arus Drugi rozpoczął wojnę i zaatakował te tereny,
które nazywacie dzisiaj: India, Pakistan, Persia itp. dochodzącymi aż do Sumer.
Mieszkańcy tych terenów byli bardzo ugodowi i usiłując utrzymać pokój wyemigrowali na
południe.
To był naród o ciemnym kolorze skóry (nie Murzyni), ale raczej typu Europid, wysokiego
wzrostu, wywodzący się z rasy Sirians, którzy osiedlili się na Ziemi około 33,000 lat temu mniej
więcej w tym samym czasie co uchodźcy z Systemu Pleja.
Od imienia Aurusa Drugiego obecna India nazywała sie ARYA, która odłączyła się od
Hyperborea po dwóch stuleciach, dokładnie po 210 latach i zawarła przyjaźń z osadnikami MU
i AGHARTA.
Podczas tego okresu Aurus Pierwszy z Hyperborea poprzez rozpustne wojenne rozróby
ciągle nachodził MU i Wielki Atlantys.
Podczas około 2000 lat albo aby powiedzieć dokładniej: podczas 1,502 lat trwały te
zmagania wojenne aż do momentu kiedy ARUS PIERWSZY postarzał się i osłabł.
Ale, do tego czasu osiągnął on jakkolwiek pewien sukces przez umieszczanie na wysokich
szczeblach urzędowych swoich przepojonych nienawiścią wysłanników, którzy w sekrecie przez
długi czas rozsiewali nienawiść i niekończące się intrygi – co doprowadziło w końcu do
zburzenia Atlantys i Mu.
Tylko nie wielka liczba ich mieszkańców zdołała się uratować.
Znakomici naukowcy posiadający informacje o zbliżających się wydarzeniach i zdający
sobie sprawę z własnej bezsilności odlecieli swoimi statkami w kierunku dawnych domów w
Systemie Pleja, gdzie powitano ich bardzo gościnnie.
O zburzeniu Atlantys i Mu dowiesz się się więcej z osobnych relacji, ja na razie zakończę
na tym, ale wspomnę tylko jeszcze, że Arus Pierwszy po zburzeniu Atlantys i Mu został
zamordowany w starszym wieku przez swojego 3go syna JEHOVAN, który przejął dowództwo
nad grupą nienawistnych intrygantów i trzema Ziemskimi Narodami i samą Hyperborea.
Jeden naród na Ziemi składał się z potomków ludzi ARMUS, którzy zostali umieszczeni
tam, gdzie dzisiaj znajduje sie Armenia.
Oni byli potomkami IHWH ARMUS, którzy osiedlili tam swoją rasę około 33,000 lat temu
po wyemigrowaniu z Systemu Pleja.

66
Drugim narodem podporządkowanym sobie przez Jehovan byli Aryans (Arianie), którzy
wymieszali się w między czasie z tamtejszymi i nie za bardzo jeszcze postępowymi tubylcami
po wypędzeniu Sumerianów.
(Zobacz wydarzenie o Wielkiej Powodzi, Enlil zarządził powódź, kiedy zauważył, że jego
dzieci, zaczęły uznawać się za Bogów i wzięli w niewolę ludzi z Egiptu i Sumer).
Trzecim narodem na Ziemi nie była żadna specyficzna grupa, ponieważ składała się ona z
rozsypanych po całym świecie Cyganów, którzy byli szpiegami i sabotażystami Jehovana.
Przy pomocy Cyganów Jehovan powodował wszędzie spustoszenie chciwie zabierając
wszystko dla siebie, okradając, paląc i mordując – dlatego nazywano ich HEBRAJCZYKAMI
(HEBREWS) ze starożytnego języka naszych praojców HEBRAONS i później HEBRONS.
Te nazwy są odpowiednikiem nazwy CYGANIE: WYGNAŃCY I WYRZUTKI
SPOŁECZEŃSTWA – w znaczeniu tego starożytnego języka, ale to nie przeniosło się do
waszych obecnych języków, ponieważ znaczenie słowa CYGANIE – w waszym rozumieniu
określa się jako: podróżnicy, włóczędzy albo nieosiedleni.
Musimy również wyjaśnić, ze obecni wasi Cyganie nie mieli w ogóle nic wspólnego z
tamtymi Hebrajczykami (Hebranos), którzy ogłosili się jako pierworodni i wybrańcy boga, jako
jego potomkowie – podobnie jak dzisiejsi Hebrajscy Żydzi – ciągle usiłujący to udawać.
Prawdą jest, że Hebrajczycy (Hebraons) uznawani byli za prawdziwych wyrzutków
społeczeństwa i wygnańców z rodzaju ziemskich istot, ponieważ oni ciągle wzniecali walki i
kłótnie na całym świecie, co dzieje się po dzień dzisiejszy.
Pokój na Ziemi zaistniał dopiero wtedy, kiedy ten żądny władzy i morderczy naród
nazywający się Hebrajczykami (Hebraon) rozproszył się w końcu po całym świecie.
Jehavon rządzili przez około 7000 lat, aż został brutalnie zamordowany przez swojego syna
Jehav, który wtedy przejął władzę – około 3,400 lat temu.
Jehav rządził rozpustnie zawsze szukając krwi i rewanżu, aż do 3,320 lat temu według
waszej chronologii, kiedy spłodził 3 synów: ARUSSEM, PTAAH i SALAM.
Jehavon – megalomański podobnie jak jego ojciec wymagał aby nazywano go stwórcą i
musiał być czczony jako stwórca i podobnie jak jego ojciec powodował on złośliwe niesnaski
pomiędzy 3 rasami ludzi i domagał się krwi i śmierci.
ARUSSEM – pierwszy syn Jehavona – spragniony władzy podobnie jak jego ojciec
nieustająco usiłował odebrać władzę swojemu ojcu.
A, więc zamordował on w końcu swojego ojca i przejął władzę.
Ale plany się nie powiodły ponieważ jego młodsi bracia PTAAH I SALAM sprzeciwili się
temu i wysłali go na wygnanie.
Ptah i Salem zmęczyli się ciągłymi wojnami, walką o władzę i przelewem krwi i przez
dziesiątki lat usiłowali przywrócić na Ziemi bardziej ludzkie warunki życia.
Przez długi czas gromadzili oni wokół siebie ludzi, którzy myśleli podobnie i z których
pomocą wyrzucili ARUSSEMA i jego 72,000 kompanów.
Ale, Arussem w sekrecie powrócił na Ziemię i osiedlili się ze swoją armią w Egipcie – w
starych klockowatych budynkach, które istniały już tam i nie były używane przez ponad 70,000
lat.
Głęboko pod ziemią i w głębi pod piramidami oni ustanowili tam swoją rezydencję.

67
Pod piramidą w Gizie znaleźli budynki i pokoje, z których usiłowali przejąć kontrolę nad
światem.
Kłamstwa, oszustwa, intrygi, przekręcone nauki religijnych wykładów, religie i kulty były
ich sposobem na ogłupianie rodzaju ludzkiego.
Ci dezerterzy żyjący pod piramidą Giza, pozbawieni technologicznego i naukowego
rozwoju i badań, zmniejszyli długość swojego życia do 94 lat, to jest tylko o 20 lat więcej aniżeli
przeciętnie żyjący Europejczycy.
Oznacza to, że oni stopniowo wymierają i dzisiaj jest ich tam mniej niż 2100. Całkowicie
odizolowani od reszty wolnego wszechświata pozostali dezerterzy nie przeżyją tam dłużej niż
następne 30 lat, ponieważ są już starzy i nie są w stanie się rozmnażać. Jakkolwiek oni ciągle
podtrzymują swoje chore plany i żądni władzy nie uważają się za utracjuszy.
Arussem rządził przez około 3,110 lat według waszej chronologii, aż został wyrzucony siłą
przez jednego buntownika, który nazywał się HENN, nazywany także JEHOVA przez
Hebrajczyków i podobnie jak jego poprzednicy otrzymał wkrótce przydomek GROŹNY.
W wieku 2080 lat, stary i słaby Jehova Groźny został zastąpiony przez jego bratanka
KAMAGOLA PIERWSZEGO, który przejął dowództwo nad wrogą inteligencją z piramid w
Giza.

Odbudował on centrum pod powierzchnią piramidy w Giza jako mordercze centrum


Wielkiej Światowej Siły, bez żadnej szansy aby to kiedykolwiek zostało zburzone.
Kamagol Pierwszy – nie porównywalnie do żadnego ze swoich poprzednich tyranów -
wciągnął wszystkie światowe religie pod swoją kontrolę, zaczął wymagać okropnych ludzkich
ofiar i stworzył kulty, które istnieją nawet do dziś.
Wobec jego nie nienasyconej żądzy władzy wszystkie wysiłki z zewnątrz aby przełamać
te taktyki – szły na marne.

68
Ale Kamagol był tak samo tylko ludzką istotą i los doścignął go z rąk jego własnego syna:
Kamagola Drugiego, który odebrał mu władzę i pozwolił mu umrzeć w lochu.
Kamagol Drugi był jeszcze
bardziej nikczemny aniżeli jego
ojciec, co okazało się oczywiste z
chwilą kiedy przejął władzę ponieważ
zapoczątkował on masowe
morderstwa ludzkich istot na Ziemi.
Jako jeden z ostatnich najdłużej
żyjących ludzi Kamagol Drugi dożył
starszego wieku i zmarł naturalną
śmiercią właśnie kilka dni temu, o
czym my dowiedzieliśmy się akurat
dwa dni temu.
On odszedł z tego świata 27
grudnia 1976, a więc około 10 dni
temu.
Ciągle pozostająca inteligencja
w Gizie, już podstarzała i osłabiona,
ale ciągle napełniona nienawiścią i żądzą władzy – ciągle się nie poddaje.
Ale ich dni są policzone i w rezultacie ich egzystencja nie przekroczy dłużej niż 30 lat.
Emigranci z Systemu Pleja, mieszkańcy z Hyperborea i synowie zamordowanego Jehav –
Ptaah i Salam – poprowadzili rządy przez wspólne porozumienie i stworzyli pokój.
Tylko od czasu do czasu włączali się w problemy istot ludzkich na Ziemi. Ptaah po 93
latach jego rządów został zaatakowany przez złośliwą chorobę i zmarł kilka dni później, co
pozwoliło jego bratu Salam na kontynuację władzy. On również osłabiony wiekiem oddał rządy
swojemu synowi Plejos 2,040 lat temu.
Ptaah poprzez kilka stuleci wstecz utrzymywał ciągłe kontakty z domowymi światami i
przez to podtrzymywał swoje rządy w duchowej formie i swoich ludzi jako duchowych
nauczycieli.
Jego syn Plejos był – jak jego ojciec – bardzo mądrym i wdzięcznym zarządcą. I kiedy
1951 lat temu – według chronologii ziemskiej – domowe światy zgodziły się na przewodnictwo
Wysokiej Rady (High Council) wtedy Plejos i jego naród zorganizowali się i przygotowali na
długą podróż powrotu do domu.
Odbyło się to 1944 lat temu według waszej chronologii i po stworzeniu Jezusa
(Jmmanuela) na zlecenie Plejosa.
Jezus był wykształcony aby zostać prorokiem i aby dzięki temu spełnił swoją misję.
Należy również wspomnieć, że pośród następców Arusa, którzy przejęli lądy na północy
ciągle istniały w dużej liczbie elementy, które zakonserwowały się jako Arusowie aż do czasów
Jehava.
Ta grupa składająca się z 160,000 ludzi nazywanymi Wielkimi Aryanami – ponieważ oni
ciągle podtrzymywali idee Arusa – opuścili rząd Jehava i włóczyli się po lądach od północy na
południe, aż w końcu weszli do kraju gdzie wcześniej Arus Drugi osiedlił się z jego ludźmi i
wyrzucił Sumerianów.

69
Pod czas tego okresu Arianie ciągle mieszali się z niską kulturą miejscowych tubylców i
zapominali ich oryginalnego pochodzenia. Przodkowie Sumerianów powrócili do swoich
domowych światów.
Wielcy Arianie zajęli okolice pomiędzy Morzem Kaspijskim i górami Arahat i wzięli w
posiadanie miasta zbudowane z glinianych cegieł, w których mieszkały wymieszane narody.
Regiony te zaczęły bogacić się dzięki Arianom i powracających potomków Sumerianów.
Ich praca polegała głównie na handlu i uprawie rolnictwa, które było znakomicie opatentowane
przez Sumerianów. W rezultacie tego życie tych ludzkich istot rozwijało się właściwie i
panowała tam też dość ostra dyscyplina w rodzaju pewnego poddaństwa wobec wysoce
rozwiniętych potomków Sumerianów.
Sumerianie byli wysoce rozwinięci i przewyższali duchowo i światowo lokalnych
tubylców. I właśnie to zostało zaatakowane przez Arianów.
Arianie przez dziesiątki lat pozbawieni technologii i przybywający z północy pod opresją
Jehava osiedlając się i mieszając z tubylcami, zatracali swoją wiedzę, swoje talenty z wyższych
poziomów i pamięć o ich pochodzeniu uchodziła powoli w zapomnienie.
Meier:
Okay, świetnie. Ale, jak nazywa się teraz ten nowy łotr z piramidy w Giza?
Semjase:
Zgodnie z naszą informacją żaden nowy przywódca nie obwieszcza się. W przyszłości
wszystkie decyzje powinny być ustanawiane poprzez wspólne porozumienie.
Meier:
Okay, a więc te łotry wkrótce pokłócą się między sobą i wykończą się nawzajem.
Semjase:
Na pewno to się po części tak stanie.
Meier:
Mam ciągle dwa albo trzy pytania dotyczące Pleiades. A więc wasza nazwa Pleiades ma
swoje pochodzenie od IHWH. I to imię było po prostu później zadomowione tutaj na Ziemi. Czy
gwiazdy Pleiades otrzymały swoją nazwę stąd z Ziemi?
Semjase:
Ta nazwa została przyswojona tutaj, ale zagubiła się w językowym rozgardiaszu
występującym na Ziemi. Inna forma tej nazwy i jej oryginalne znaczenie znalazło się z biegiem
czasu głównie w waszych mitologiach.
Meier: To dotyczy więc głównie starożytnych Greków, prawda?
Semjase:
Tak.
Meier:
Okay, chciałbym więc wiedzieć jakiego rodzaju chronologii używasz na Erra. Czy liczysz
latami podobnie jak my?
Semjase:

70
Oczywiście, ponieważ nasi praojcowie wynaleźli tą chronologię i w takiej właśnie formie
jak jest ona również na Ziemi.
Meier:
Od jakiego czasu zaczynasz liczyć? Mam na myśli od jakiego czasu zaczyna się twoja
chronologia.
Semjase:
Od czasu kiedy zapanował początek pokoju w naszym domowym systemie i to jest około
50 000 lat temu.
Meier:
Czy możesz powiedzieć mi dokładną datę?
Semjase:
Dzisiaj liczymy to jako rok 49 711.

Meier:
Jak Erra otrzymała swoją nazwę i kiedy?
Semjase:
To jest bardzo łatwe. System planet Pleiades i ich gwiazdy, które są dużo młodsze niż
Ziemia były nazywane jedynie numerami, aż do czasu kiedy Wysoka Narada (High Council)
przejęła przewodnictwo. I od tego czasu ktoś nazwał nasze domowe światy dobrze brzmiącymi
imionami i w ten sposób Erra otrzymała swoje imię.
Meier:
Jeżeli się nie mylę to wydarzyło się około 1951 lat temu?
Semjase:
Tak, myślisz poprawnie. Ale, ciągle chciałabym ci wytłumaczyć, że my w konsekwencji
używamy dwóch ustanowionych chronologie od tego czasu. Rok 49 711 przypomina nam o
finałowym czasie pokoju, a rok 1951 wytycza duchową synchronizację i harmonizację.

71
Meier:
Rozumiem, ale to brzmi trochę kapryśnie, naprawdę to rozumiem. Ja uważam to
wyjaśnienie twojej chronologii za bardziej wartościowe i łatwiejsze aniżeli ziemska chronologia,
gdzie spotykamy się głupimi, zapobiegawczymi stwórcami i innymi łotrami.
I jeszcze jedno: czy możesz powiedzieć mi kilka spraw dotyczących roku 1977,
nadchodzących z nim wydarzeń i innych znaczących planach, które poruszyłaś wcześniej?
Powiedziałaś mi już o tym w cztery oczy, ale na pewno są sprawy, o których inni powinni też
wiedzieć, prawda?
Semjase:
Tak, mogę powiedzieć ci o niektórych. Co chciałbyś wiedzieć?
Meier:
Co jest z trzęsieniami Ziemi i innymi naturalnymi katastrofami? Czy zechcesz mi znowu
to przedstawić? Czy zechcesz powiedzieć mi coś nowego na temat UFO?
Semjase:
Mam pozwolenie, aby o niektórych rzeczach powiedzieć ci oficjalnie.
Meier:
Okay, chciałbym wiedzieć ile ofiar śmiertelnych i rannych było podczas trzęsienia ziemi
w Chinach? Oficjalnie podane informacje były nie zbyt jasne i nie brzmiały uczciwie.
Przepowiednie, które dał mi Petale mówią o zupełnie innych liczbach określających około
jednego miliona zmarłych.
Semjase:
To jest poprawna informacja. Nasze badania wykazały, że 893 000 ludzi zostało zabitych
przez trzęsienie ziemi w Chinach. 208 000 ludziom pozostaną ciężkie uszkodzenia ciała do końca
życia, a pozostałe 811 000 ludzi zostało w mniejszym lub większym stopniu zranionych. Około
70 000 zaginionych ludzi do dzisiaj nie odnalezionych – ich ciała są zakopane pod ziemią. Ale,
teraz chcę odpowiedzieć na twoje pozostałe pytania. Ziemia nie zazna spokoju ponieważ przyjdą
dużo gorsze aniżeli w ostatnim roku trzęsienia Ziemi. Nie jest to oczekiwane w tym roku. Ale,
te które przyjdą będą o ogromnej sile, że państwa i wyspy zostaną zatopione. Niezwykła susza
nastąpi na Ziemi, a zaraz po niej ogromne powodzie. Podróże w kosmos spotkają duże straty
podobnie jak i podróże morskie. Przemoc kryminalna i zabójstwa zwiększą się do ogromnych
rozmiarów i wszystkie rasy utracą ludzkie życia. To będzie dużo gorsze aniżeli kiedykolwiek w
przeszłości.
Meier:
Okay, to już zaczyna występować, ale na czym opierasz te informacje?
Semjase:
To są kalkulacje prawdopodobieństwa.
Meier:
A, co jeżeli chodzi o zademonstrowanie mi tego?
Semjase:
To jest ciągle przed tobą i jest ci to obiecane. To będzie na wiosnę albo w lecie, ale być
może nawet na jesieni. Ludzkie istoty będą zaskoczone pojawieniem się dziwnych ras – nie z

72
naszej strony – wspomniałam ci o tym wcześniej w zaufaniu. Nie wolno mi wytłumaczyć ci
więcej na ten temat w tej chwili.
Meier:
Na razie tyle wystarczy. Nie chcę cię ponaglać. Jedna tylko rzecz nie jest dla mnie jasna.
Powiedziałaś mi poprzednio, że przez kilka miesięcy pozaziemski statek kosmiczny będzie
krążył wokół Ziemi w poszukiwaniu kontaktu z ziemskimi istotami, ale nie ośmielając się tego
zainicjować. Skąd ten statek przylatuje i dlaczego nie rozpoczniesz z nim kontaktu?

Semjase:
To jest bardzo dziwne, ponieważ my próbowaliśmy wiele sposobów aby się z nim
skontaktować, ale bez skutku, ponieważ kiedy my się pojawiamy – oni znikają.
Meier:
Dlaczego tak nagle?
Semjase:
Zaobserwowaliśmy, że jest ich kilka. One mają biało-błyszczący i zielono-błyszczący
kolor i często ciągną za sobą dziwny ogon pomarańczowego koloru. Nasi naukowcy próbują
analizować te nieznane nam i dziwne substancje. W odniesieniu do tych obiektów nasze
obliczenia prawdopodobieństwa okazują się w rezultacie nieokreślonymi bliżej
niespodziankami.
Meier:
To jest bardzo interesujące. Dzisiaj zawołałaś mnie z bardzo daleka. Z Hinwil do tego
miejsca jest 21 kilometrów. Czy mogłabyś mnie podrzucić tam z powrotem blisko Hinwil?
Semjase:
Oczywiście, ale co powiesz swoim przyjaciołom, którzy tutaj na ciebie czekają?
Meier:
Chcę sobie z nich zażartować. Mam przy sobie krótkofalówkę i przez nią powiem im aby
czekali na mnie w Wetzikon około 20 kilometrów od miejsca, w którym mnie zostawili. Kiedy
wysadzisz mnie na otwartym polu, gdzie żadne ślady stóp nie będą widoczne od strony ulicy i
prowadzące w kierunku pola – mój żart będzie jeszcze lepszy.
Semjase:
Jak sobie życzysz.

73
Meier:
Okay, ciągle mam jeszcze jedno pytanie. Wspomniałaś raz, że możesz powiedzieć kilka
słów pozdrowień przez krótkofalówkę dla naszych przyjaciół. Czy jest to możliwe?
Semjase:
Zastanowię się nad tym i odpowiem ci kiedy będę gotowa to zrobić, ale to nie znaczy, że
będę ciągle utrzymywała tą komunikację.
Meier:
Oczywiście, że nie. Oh, Wetzikon już pojawia się tam w dole. Możesz wysadzić mnie tutaj
w Winkelriet tam na tej polanie. Właśnie tutaj, mogę wysiąść?
Semjase:
Oczywiście, wszystkiego dobrego i uważaj na siebie, ponieważ nie wszystkie rzeczy
sprzyjają ci w tym momencie.
Meier:
Nie bój się. Ja już wiem jak sobie pomóc. Goodbye, girl, goodbye...

Tł. Eva Zareba

74
XI
Kontakt 230

75
Środa, 11 października 1989, 4:01

Kontakt dwieście trzydziesty


Wyjaśnienia Quetzal o zdobyciu Księżyca

76
Billy:
Więc raz jeszcze coś dotyczącego ziemskiego księżyca w odniesieniu do pierwszego
rzekomego lądowania amerykanów na Księżycu co miało mieć miejsce 20 lipca 1969 roku. Ten
spektakl teatralny był wystawiony jedynie z politycznych powodów, przypuszczalnie w celu
osiągnięcia gigantycznego sukcesu przed Związkiem Radzieckim, gdyż w tamtym czasie
Rosjanie wyprzedzali już nieco Jankesów, którzy przed nimi wylądowali na Księżycu.
Ale po gigantycznym amerykańskim szwindlu dotyczącym tak zwanego lądowania na
Księżycu, które było filmowo sfałszowane w odpowiednim miejscu w Ameryce, do roku 1972
pięć następujących lądowań na Księżycu rzeczywiście miało miejsce.

Jednakże by być w stanie się przygotować i ukończyć owe lądowania Jankesi potrzebowali
więcej czasu niż mieli do dyspozycji w 1969.
Z tego powodu i także z powodów politycznych ten gigantyczny szwindel został
wystawiony i cała ludzkość haniebnie oszukana.
Czy te oszustwo nigdy nie zostanie wykryte?
Zastanawia mnie także dlaczego właściwie Jankesi nigdy nie upublicznili informacji o tym,
że na południowym i północnym biegunie Księżyca są duże obszary, na których panuje
nieustannie dzień. Co widziałem w mojej wczesnej młodości ze Sfathem i następnie w 1975 z
Semjase, która dostarczyła mi okazji do spojrzenia na Księżyc z bliska i zobaczenia kosmicznych
śmieci, które ziemianie pozostawili tam.

77
Quetzal:
582. Zakłamana historia o rzekomym pierwszym lądowaniu na Księżycu z pewnością nie
jest już dłużej w stanie działać w świecie.
583. A w odniesieniu do obszarów stałego dnia na południowym i północnym biegunie
Księżyca trzeba rzec, że ja także nie rozumiem dlaczego nic publicznie o tym się nie wzmiankuje.

78
XII
Kontakt 249

79
Poniedziałek, 13 czerwca 1994, 11:36

Kontakt dwieście czterdziesty dziewiąty


Rozmowa pomiędzy Ptaahem, IHWH z Plejar i Billym

80
Ptaah:
Witaj, Eduard, mój przyjacielu.
Billy:
Witaj również. – Miło mi ciebie widzieć.
[…]

Billy:
Moje pierwsze pytanie dotyczy ponownie obserwacji UFO i tzw. uprowadzeń przez
pozaziemian: Powiedz mi, jak wiele obcych ras obecnie przybywa na Ziemię i z niej odlatuje,
oraz prowadzi tu badania, czy jest aktywnych w jakiś inny sposób?
Ptaah:
Od wielu już lat te same trzy różne rasy są tutaj aktywne. Naszą postawą względem nich
jest monitorowanie ich ruchów, bez wtrącania się w ich czyny, akcje i aktywność; z tego powodu
nie są one świadome naszego istnienia.
Billy:
Czy te trzy pozaziemskie rasy utrzymują jakiekolwiek kontakty z ludźmi na Ziemi? Czy
utrzymują jakiś kontakt ze zwykłymi ludźmi na Ziemi, z wojskiem, itd.?

81
Ptaah:
Jak uprzednio wspomniałem podczas jednej z naszych rozmów, nie wolno mi dawać
żadnych oficjalnych informacji na temat kwestii związanych z oficjalnymi czy wojskowymi
sprawami, odnoszącymi się do kontaktów z pozaziemskimi ludzkimi inteligencjami.
Billy:
Więc OK, a co ze zwykłymi ziemianami?
Ptaah:
Te trzy grupy, tj. obce rasy, nie utrzymują kontaktów, z wyjątkiem tych wymaganych dla
celów badawczych, wtedy ziemscy ludzie, rośliny i zwierzęta , mają, czy raczej mieli, kontakty
mające na celu takie testy i badania. Jednakże nie znaczy to, że masowa histeria i psychoza
wywoływana przez każdego kto twierdzi, że był uprowadzony i badany przez obce istoty – a
nawet zapłodniony – w całości wywodzą się z takich doświadczeń. Prawdę mówiąc, jedynie
niewiele przypadków, z rzadka pojawia się na całym globie i naprawdę nie da się ich
sklasyfikować jako faktycznych kontaktów, takie jakie my mamy z tobą. O ile wiemy, poza
twoim przypadkiem, nie ma innych kontaktów, nawet w telepatycznej formie. Te kontakty, które
my utrzymujemy z ludźmi na Ziemi są natury czysto telepatyczno-impulsowej. Z tego powodu
osoby te, nie są świadome kontaktu; zakładają, że ich osiągnięcia wynikają bezpośrednio z ich
inicjatywy. Naprawdę jednak, informacje odnoszące się do ich osiągnięć, wyprodukowanych
przedmiotów i innych spraw, są generowane przez nas i przekazywane jednostkom poprzez
telepatię impulsową i w każdym przypadku ich świadomość nie rejestruje tego faktu.
Zdecydowanie nie mają pojęcia, że taka informacja, itd., jest przekazywana im poprzez telepatię
impulsową.
Billy:
Więc nie nazywasz tego rzeczywistym kontaktem, lecz kontaktem dla zbadania, gdy
ziemianie umieszczani są na pokładzie pozaziemskich maszyn latających i obserwowani są przez
pozaziemskie inteligencje dla celów analitycznych. Hans i ja ukuliśmy na to termin „kontakt
badawczy”. Czy mogę dla tego procesu używać tego terminu?
Ptaah:
Faktycznie, wyrażenie które wymyśliliście jest naprawdę doskonałe. Kontakt badawczy.
Nazewnictwo wygładza zadzior fałszu, że ludzkie istoty z Ziemi są uprowadzane przez
pozaziemian. Prawda jest taka, że obcy, extrahumanoidzi, nie widzą niczego złego w kontakcie
badawczym; rozpatrują to, nie jako uprowadzenie, lecz tylko jako humanitarne środki
ukończenia swych studiów, poprzez które zdobywają nową wiedzę i inne fakty.
Billy:
Co z tymi powtarzającymi się obserwacjami UFO na całym świecie. Nie mogą wszystkie
być prawdziwe, czyż nie?
Ptaah:
To prawda, lecz omawialiśmy tą sytuację uprzednio już wiele razy. Jedynie mały procent
to rzeczywiste obserwacje; pozostałe oparte są na złudzeniach zmysłów, szarlatanerii,
oszustwach, i kłamstwach, by nazwać tylko kilka.
Billy:
Co za tym stoi: Quetzal i Semjase wyjaśnili mi raz że Dan Fry, Amerykanin, faktycznie
miał kontakt z pozaziemianami. Mówi się, że zrobił też zdjęcia, lecz później je zniszczył; ktoś je

82
sfałszował i przypisał je Fraiowi. Przypuszcza się, że to jest powodem dla którego żadne z
prawdziwych zdjęć pozaziemskich obiektów latających Dana Fry już nie istnieje. Nawet historia
o pochodzeniu pozaziemian i ich relacje są najwyraźniej zniekształcone. To właśnie powiedział
mi Quetzal, lecz nie pojawiło się to nigdy w żadnej relacji z kontaktu.
Ptaah:
Dokładnie to się wydarzyło.
Billy:
Zatem teraz coś co dotyczy piramid: Ktoś, kto sprzedaje piramidy zadzwonił do mnie
ostatnio. Oczywiście nie dałem mu żadnych szczegółów z powodu profilu jego pracy. Lecz nie
dałem też żadnych szczegółów, gdyż piramidy nie są tak nieszkodliwe jak ludzie na Ziemi w
ogólności myślą. Faktem jest, że miedź jest jedynym materiałem który może być używany w
piramidach medytacyjnych, gdyż miedź jest w stanie przewodzić energię elektryczną i nie
generuje tych sił wewnątrz piramidy, które są niebezpieczne, możliwe że nawet śmiertelnie, dla
ludzi, w sposób w jaki czynią to nie przewodzące materiały. Piramidy zrobione z
nieprzewodzących materiałów takich jak kamień, materiały stworzone przez człowieka, szkło,
kryształ i podobne, mają w swym wnętrzu zdolność powodowania, w odpowiednim
umiejscowieniu, że tkanka komórek i inne rzeczy mumifikują się i są narzędziem tnącym
zmieniającym ja; żywe istoty są zabijane przez potężne siły, które zbierają się w odpowiednim
punkcie zgodnym z kształtem piramidy. Te potężne siły wpływają na cokolwiek położonego tam,
zmieniają to lub zabijają. Jednak nie zdarza się to pod przewodzącymi miedzianymi piramidami.
W zależności od pewnych warunków, takich jak wymiary, antena i wysokość położenia, itd.
różne, całkiem inne siły energetyzujące pojawiają się w wnętrzu miedzianej piramidy. Siły te,
odchylają drgania uderzające w piramidę z zewnątrz, zmieniające się w śmiertelne siły. Jednak
by tak się stało, miedziana piramida musi być całkowicie zamknięta i zabezpieczona z każdej
strony. Już jakiś czasu temu pojawił się w wielu krajach boom na piramidy i wiele typów i
rozmiarów piramid jest sprzedawanych komercyjnie. Czy nie ma tu ryzyka, że może wywołać to
niebezpieczne rzeczy?
Ptaah:
Rzeczy, o których wspomniałeś, dzieją się od wielu lat, więc nie pojawiają się właśnie
teraz. Jednak wszyscy ci ludzie, którzy cierpią lub ucierpieli z powodu piramid nie są obecnie,
ani nigdy nie będą świadomi, że ich dolegliwości zostały spowodowane przez piramidy zrobione
z nieprzewodzących materiałów. Piramidy naprawdę nie są tak nieszkodliwe jak zakładają ludzie
na Ziemi.
Billy:
Jest to prawdopodobnie problem, który będzie się rozprzestrzeniał.
Ptaah:
Tak, prawdopodobnie będzie.
Billy:
Teraz coś osobistego: Generalnie napisałem instrukcje medytacji po tym jak nauczyłem się
ich od Sfatha i Asket. Lecz nawet w młodym wieku pisałem o medytacji nim umieściłem to w
ostatecznym formacie i opublikowałem w połowie lat 70-tych. A to właśnie dokładnie te
instrukcje medytacyjne i książka o medytacji były tymi które okrzyknięto już dwa razy
plagiatami innych książek.

83
Ptaah:
Znane jest mi to absurdalne twierdzenie. Tytuł książki, o plagiat której jesteś oskarżany to
Trening Duchowy Poprzez Uważność (Spirit Training through Mindfulness; Geistestraining
durch Achtsamkeit). Nie powinieneś kłopotać się tym niedorzecznym pomówieniem, gdyż żaden
jego punkt nie opiera się na prawdzie, jak bardzo dobrze wiesz. Prawda jest taka, że Sfath,
możesz już tego nie pamiętać, przełożył dla ciebie metodę Satipatthäna na niemiecki, z różnych
palijskich i sanskryckich tekstów; Asket uczyniła to samo w 1954. Z tego powodu właśnie,
posiadasz dwa niemal identyczne przekłady. W 1948, jako 11-to letni chłopak w czwartej klasie,
stworzyłeś podyktowany manuskrypt o 83 ręcznie zapisanych stronach, przekładu Sfatha, pod
przewodnictwem twego nauczyciela pana Lehmanna. Rękopis ten był zrobiony tak dobrze, że
twój nauczyciel powielił 200 kopii i przesłał je kilku ludziom; pośród których był Rahat
Sanghanan, mnich, którego spotkałeś znacznie później w swoim życiu z pomocą Asket.
Poinstruował cię on w rozmaitości tematów. Jego mnisie imię brzmiało Maha Chohan, co znaczy
„Wielki Mistrz”. On, z kolei, był osobą odpowiedzialną za stworzenie kilku kopii twojego
manuskryptu w tym samym roku, 1948 i wysłanie ich do kilku swych kolegów. Zakończyło się
to pierwszą drukowaną wersją. W 1954 r. Asket dostarczyła ci nowego przekładu, którego użyłeś
do poprawienia i opracowania swego poprzedniego tekstu o medytacji. Wraz z Asket, kiedy cię
do niego zaprowadziła, ofiarowałeś swą nową wersję tego samego roku mnichowi Rahat
Sanghanan. Sanghanan uznał twoją wersję za wyborną i ponownie zrobił kilka jej kopii i wysłał
swym kolegom. Wraz ze Swami Dharmawara, zwanym Ananda Mahatma (szczęśliwa wielka
dusza) poprawiłeś swą wersję raz jeszcze podczas trzy miesięcznego okresu w 1964, podczas
pobytu w Indiach w Asramie Asoka w Mehrauli. Swami Ramana Sarma przełożył ją na angielski
i zlecił druk. Następnie rozprzestrzenił 2600 kopii tego tekstu; o 2100 kopii więcej niż uprzednio,
w 1948 r. wydrukował mnich Rahat Sanghanan. Tak więc, od czasu w którym początkowo
stworzyłeś swą pierwszą pracę na temat medytacji w 1948, twój materiał stanowił podstawę
wielu innych książek o medytacji, lecz ich poszczególni autorzy nie zostali nigdy wspomniani i
nie były czynione żadne wyjaśnienia, że te rozmaite inne prace wywodziły się z twojego
początkowego materiału. Przeciwnie, poszczególni autorzy zawsze zapewniali, że byli twórcami
tych tekstów i książek. A nawet twierdzili, że byli tłumaczami oryginalnych teksów z palijskich
i sanskryckich języków, mimo że naprawdę pochodziły one z wysiłków Sfatha i Asket. Kilka
osób, które twierdziły, ze są autorami nie mówi ani po palijsku ani sanskrytem.
Billy:
Co z osobą, która napisała książkę, o której wspomniałeś wcześniej? Skąd ta osoba
uzyskała informacje na temat instrukcji medytacyjnych które napisałem?
Ptaah:
Masz na myśli mnicha buddyjskiego Nyanaponika. – Uzyskał swą mądrość na temat
medytacji z twojego początkowego tekstu, tak jak i kilku innych. Co więcej, on i różne inne
osoby miały też dostęp do przekładów Sfatha i Asket.
Billy:
Tak, teraz gdy wspomniałeś o wszystkich tych rzeczach, pamiętam jak to wszystko się
zdarzyło podczas moich lat szkolnych. Lecz to nie dyktowany rękopis napisałem na początku.
Był to esej, z którego pan Lehmann wytworzył znacznie krótszą wersję do podyktowania dla
całej klasy. To mój esej skopiował on i rozesłał. Mądry starzec w Indiach, Maha Chohan, czy
raczej Rahat Sanganan nie otrzymał tego eseju bezpośrednio od nauczyciela Lehmanna, lecz od
jakiejś klasztornej grubej ryby, którą mój nauczyciel znał i której wysłał mój tekst.

84
Ptaah:
Może tak być, jeżeli…
Billy:
Maha Chohan tak mi sam powiedział.
Ptaah:
Więc jest to prawda.
Billy:
Mam pytanie dotyczące BSE, choroby szalonych krów, jak ta choroba jest tu w Szwajcarii
zwana. Już raz wyjaśniłeś, że zasadniczo owce wywołały tą epidemię i następnie została
przekazana bydłu. Ta epidemia najwyraźniej może zostać przeniesiona na ludzi i wszystkie ssaki.
Ptaah:
To prawda.
Billy:
U ludzi manifestuje się ona jako tzw. Kuru, zwana w ten sposób przez kanibali na Papui
Nowej Gwinei, na przykład, którzy pożerają własny gatunek i zarażają się następnie od swych
ofiar, pod warunkiem, że były one uprzednio zarażone tą chorobą. W innych częściach świata
szaleństwo krów zwane jest syndromem Creutzfeldta-Jakoba, jeżeli zostają nią dotknięci ludzie.
Lecz na przekór tym faktom lekarze, weterynarze, politycy i inni u władzy wciąż ostro
zaprzeczają temu, że epidemia BSE, czy raczej choroba szalonych krów, czy scrapie, jak zwana
jest u owiec, może zostać przeniesiona na człowieka. Zaprzeczają też, że epidemia może zostać
przeniesiona na inne ssaki. Przeczy to twoim wyjaśnieniom. Jaka jest nazwa pozostałego
syndromu, jeżeli inne ssaki są nią dotknięte? Zapomniałem tego terminu.
Ptaah:
Mówisz o zespole Gerstmanna-Sträusslera. Każde życie ssaka może być nim dotknięte, a
jego źródłem jest scrapie lub BSE. Ta epidemia może być zarówno dziedziczna jak i
przekazywana poprzez zakrwawioną ślinę, w ten sam sposób w jaki jest przenoszone AIDS, oraz
poprzez specyficzne zewnętrzne kontakty z przedmiotami takimi jak kał, krew i mięso, zjedzenie
zainfekowanego mięsa, itd. Ktokolwiek twierdzi, bądź kwestionuje to, że skażenie epidemią
BSE, tj. syndromem Creutzfelda-Jakoba i Kuru, nie może być przenoszone na ludzi i że syndrom
Gerstmanna-Sträusslera nie może być prześledzony wstecz u ssaków do BSE i scrapie, musi być
uważany za nieodpowiedzialnego przestępcę i nikczemnika gardzącego ludzkimi istotami.
Mamy stuprocentową pewność i niezbite dowody, że współzależności i przyczyny choroby
oparte są na danych, o których właśnie cię poinformowałem. Warto też wspomnieć, że patogeny
BSE nie mogą zostać zniszczone po prostu przez gotowanie mięsa i innych rzeczy, czy przez
przyrządzanie mięsnych posiłków. Mogą zostać one zniszczone przez wysokie temperatury, tak
duże jak 700°C, a może i nawet do 1000°C dla uprzednio zmutowanych patogenów, które istnieją
już teraz od jakiegoś czasu. Okres inkubacyjny choroby także jest zmienny i musi być określany
przez odporność na niego danej formy życia. Może się to różnić od 3 miesięcy do 40 lat, nawet
50. Im wyższa ewolucja formy życia, tym dłuższy okres inkubacyjny. Zatem u ludzi może
wynosić od 40 do 50 lat.
Billy:
Czy możesz powiedzieć mi może liczbę ludzi na Ziemi, którzy już są chorzy na tą chorobę?

85
Ptaah:
Nie byliśmy w stanie określić tego. Z tego powodu musimy polegać na szacunkach
odnoszących się do dziesiątek tysięcy zainfekowanych ludzi. Wielu z nich nigdy nie stanie się
ofiarami epidemii, gdyż umrą nim osiągną ten punkt.
Billy:
Więc mogą uważać się za szczęściarzy.
[…]
Billy:
Okay – zapomnijmy o tym pytaniu. Mam kolejne o przeludnieniu: Czy możliwym jest
stwierdzenie, że życie samo w sobie zaczyna brać odwet z powodu narastającego i
rozprzestrzeniającego się przeludnienia i że w coraz większym stopniu będzie generowało
epidemie i choroby, by je zwalczyć? Czy nie jest prawdą, że nadmierne namnażanie się ludzi
sprawia, że ich ciała i organy, oraz ich cały system immunologiczny stają się coraz bardziej
podatne, słabe i niesprawne. To samo jest prawdą odnośnie ludzkiej świadomości. Następnie
różnorodne alergie muszą narastać i być coraz częstsze, do czego walnie przyczynia się światowe
zanieczyszczenie. Ludzie są coraz bardziej niefrasobliwi i nieudolni w swej odpowiedzialności,
co rozciąga się do całkowitej nieodpowiedzialności. Przejawia się to też w fakcie, że przestępcy
wszelkich typów częściej sądzeni są według fałszywej humanitarności i otrzymują częściej
lżejsze kary – często nawet są puszczani wolno. Na myślenie o i poszukiwanie znaczenia życia
w coraz większym stopniu wpływają sekciarscy i religijni idioci, nakłaniający do ekspansji
sekciarskiego fanatyzmu i całkowitej alienacji wobec świata wokoło, itd., itd. Czyż nie musi to
nakłonić natury i życia, ostatecznie do odpowiedzenia kontratakiem, poprzez epidemie i
katastrofy wzbudzone przez żywioły, tak że ludzie są likwidowani setkami, możliwe że i
miliardami? Wciąż pamiętam jak Quetzal i Semjase także mówili o czymś podobnym, co miało
miejsce na innych planetach w dawnych czasach.
Ptaah:
To prawda: Kiedy ludzie na planecie namnażają się nadmiernie, natura i życie
autonomicznie ingeruje, co prowadzi do ograniczenia nadmiarowych form życia. Takie
ograniczenie i eliminacja nadmiernych form życia, w tym przypadku ludzkich istot, wywiązuje
się przede wszystkim poprzez epidemie. Jednakowoż to samo dzieje się, gdyż formy życia,
ponownie ludzkie istoty, stają się słabe, by nie powiedzieć niezdolne do życia, z powodu swych
ciał, organów i systemu odpornościowego które w następstwie takie sie stają. Co więcej, natura
i życie także bierze odwet na nadmiernej ilości ludzi poprzez katastrofy wzbudzone żywiołami i
inne rzeczy.
[…]
Billy:
Lecz na chwilę bieżącą, to szaleństwo, jakie wzbudzili ziemianie będzie trwało. Pomyśleć
tylko o telewizji, radio i prasie, które faktycznie promują wszelkie zło poprzez gloryfikację
brutalności i tym podobnych rzeczy poprzez filmy, książki, teatr itp. Włączył bym w to nawet
wiadomości telewizyjne i inne nastawione na sensację programy informacyjne. Im więcej prasa,
telewizja i radio relacjonują o okropieństwach takich jak rozlew krwi i morderstwa, zamachy,
masowe morderstwa, tortury, sekciarskie degeneracje, wojny, rewolucje, gwałty, uzależnienie
od narkotyków, alkoholizm, uzależnienie od leków, o karanych śmiercią przestępstwach,
rasizmie i ksenofobii, ekstremizmach, neonazizmie, Ku-Klux-Klanie, karze śmierci, itd., itd.,
tym więcej naśladowców się pojawi. Ukształtują oni swoje działania na wzór tych doniesień i

86
wydarzeń. Telewizja, radio, wiadomości prasowe itd., które przedstawiają takie zdegenerowane
wydarzenia i czyny, powodują ten sam efekt, jak gdyby ktoś wlał, czy wrzucił benzynę, czy
materiały wybuchowe do ognia: Ogień albo wybucha gigantycznymi płomieniami, bądź wynika
z tego monumentalna eksplozja. Wiadomości prasowe, telewizyjne i radiowe produkowane są
wyłącznie w celach sensacyjności. Powinny zostać zabronione - bez względu na wolność prasy.
We wszystkich przypadkach takie sensacyjne wiadomości są jedynie licencją na użycie siły,
przestępstwa, pogardy i wielu podobnych nadużyć przeciwko ludzkości. To samo jest prawdą
dla tzw. filmów antywojennych i nieskończenie powtarzających się filmów i książek
reportażowych na temat makabrycznych wydarzeń drugiej wojny światowej. Te filmy i książki
faktycznie wzbudzają dokładnie przeciwny oddźwięk do tego jaki propagują. Zamiast rozmyślań
nad pokojem i jego tworzeniem, takie filmy, książki i podobne rzeczy sprawiają, że ludzie stają
się bardziej agresywni poprzez cały ten nieustanny nonsens. Zwyczajnie nasilają zło nawet w
większym stopniu i wraz z nim żądzę rebelianckiego zachowania, żądzę i intencje zabijania,
rozlew krwi i mord, tortury, nadużycia, niemiłosierną siłę, przestępstwa, nienawiść, handel
niewolnikami, niewolnictwo, prostytucję, wykorzystywanie i mordowanie dzieci, pogardę dla
ludzkości, chciwość, zawiść, gwałt, seksualną degenerację, ewolucję destrukcji, niszczenie
życia, eksterminację, ból i smutek, oraz pozostałe okropne zło – tak jak zostało to opisane w
filmach czy książkach, gazetach i periodykach, w sposób opisany przez radio, w filmach czy
sztukach. Wszystko to jest nawet bardziej nasilane poprzez filmy o przemocy i horrory od
których wielu ludzi się uzależnia. Ich inteligencja nie jest wystarczająca by rozpoznać, że bzdury
i niewiarygodne niebezpieczeństwo ludzkiej brutalizacji i imbecylizm są podstawami całej tej
przemocy. Jest to podtrzymywane, a nawet często sankcjonowane przez tych ludzi, którzy
zajmują odpowiedzialne stanowiska we wszystkich rządach, gdyż są zbyt ślepi, głupi,
niewykształceni i nielogiczni, by nie powiedzieć kretyniczni. Z tego powodu nie widzą i nie
rozpoznają prawdy i rezultatów przez nich powodowanych. Także propagują całą tą agonie, ból
i smutek poprzez uchylanie opodatkowania na dotacje dla artystów związanych z takimi filmami,
książkami i z przemysłem artystycznym, często gloryfikującym przemoc i każdą ludzką
przesadę, sięgającą całkowitej pogardy dla ludzkości i niszczenia życia poprzez ich wątpliwe i
okropne, nonsensowne produkcje – które zawsze są czynione pod pozorem tego, że ich prace są
zamierzone przeciwko destrukcji, degeneracji i anihilacji.
Ptaah:
Mogę tylko powiedzieć, bez wątpliwości, że twoje słowa oddają całą prawdę i
rzeczywistość tej sytuacji.
Billy:
Dziękuję ponownie. – Co myślisz o tym: Z powodu przeludnienia, które szaleje teraz na
Ziemi, istnieje też szalejące okrucieństwo wobec zwierząt, w szczególności powodowane
produkcyjnymi farmami zwierzęcymi, transportem zwierząt i ubojem. W tych fabrykach
zwierzęta są brutalnie, na siłę karmione i trzymane w warunkach których nie da się opisać. Tak
jak i podczas transportu, cierpią niewiarygodne męki, rany i straszną śmierć, a ich psychika jest
całkowicie niszczona. Niektórzy ludzie faktycznie odrzucają ideę, że zwierzęta posiadają duszę,
mimo że rzecz przeciwna ma miejsce. Nawet podczas procesu uboju zwierzęta muszą cierpieć
piekło bólu. Dzieje się to codziennie niezliczonym milionom zwierząt takich jak świnie, kury,
gęsi, króliki, różnego rodzaju bydło, koniom, osłom, owcom, kozłom, indykom i wielbłądom; a
nawet dla krokodyli, żółwi, ptaków, strusi, kangurów, ryb i skorupiaków, itd., itd. Stale
narastające ludzkie przeludnienie stale zwiększa potrzebę na produkty z mięsa zwierzęcego,
które będzie nasilać się do nieskończoności. Oceany będą pozbawiane ryb i gatunek za
gatunkiem będzie wymierał. Ziemie uprawne będą stale niszczone, więc lasy będą wycinane i
równane z ziemią; środowisko i natura zostaną zniszczone, podczas gdy ziemskie zasoby zostaną

87
całkowicie wyeksploatowane; życie zwierzęce będzie wykorzystywane, źle traktowane,
torturowane i zniszczone. Są to nieporównywalne, straszne warunki. Można by zapłakać myśląc
o tym co się wydarzy. A wszystko to jest rezultatem przestępczego wzrostu w prokreacji ziemian
i promowania ich ziemskiej populacji do punktu, w którym cierpienie, żałość i przesada każdego
typu tworzą krzyczącą pogardę wobec ludzkości i życia.
Ptaah:
Oczywiście każde twoje słowo jest
poprawne i naturalnie zgadzam się z twoimi
opiniami, gdyż opierają się one na rzeczywistych
faktach.
Billy:
Czy nie jest prawdą także to, że im ciaśniej
żyją ludzie w wioskach i miastach, tym bardziej
stają się podatni na choroby z powodu
przeludnienia? Czy nie jest prawdą to, że mają
stale zwiększający się brak odporności na choroby
i że w tym samym czasie, stają się coraz bardziej
niewrażliwi i niedbali wobec siebie nawzajem,
swego całkowitego środowiska, życia i natury?
Ptaah:
To także jest prawdą.
Billy:
Naturalnie – nie może być inaczej. Co myślisz o tym, albo co za tym stoi: W Ameryce,
gdzież indziej, jest młoda kobieta rozpowiadająca wokoło że jest Wenusjanką, kobietą z planety
Wenus, gdzie ludzie żyją pod kopułami.
Ptaah:
Dobrze wiemy o tej osobie, o imieniu Omnec Onec, jak siebie nazywa. Jej twierdzenia,
oczywiście są czystym nonsensem i jedynie oszukańczymi, by nie powiedzieć halucynacyjnymi
schematami.
Billy:
Dokładnie tak ta pani siebie nazywa, Omnec Onec. Jest zwariowaną kobietą, która kłamie
i oszukuje swych naiwnych, głupawych naśladowców przy każdej nadarzającej się okazji.
Ptaah:
W rzeczy samej.
Billy:
Raz jeszcze mam coś na temat przeludnienia. Jest to stwierdzenie, które musi zostać
ostatecznie wypowiedziane głośno: Poprzez stały wzrost ludzkiej populacji wytwarzanych jest
coraz więcej terenów uprawnych. Znaczy to, że znika i jest niszczonych coraz więcej otwartych
przestrzeni i nieuniknienie wraz z tym miejsc wędrówek dzikiej zwierzyny.
Ptaah:
Dokładnie.

88
Billy:
Powiedz mi coś przyjacielu, czy to możliwe, by radio-zegarek powodował zaburzenia?
Mam taki zegarek jak wiesz i noszę go stale już od dwóch miesięcy. Odkąd zacząłem go nosić
mam regularnie tak silne bóle na grzbiecie ręki, że nie mogę nawet pisać. Dwa miesiące temu,
bóle te nawet promieniowały wyżej na całe moje ramię, do ramion i gardła tuż za prawym uchem,
gdzie spowodowały również ból głowy. Mimo że wiernie stosowałem i wcierałem leki przeciw
reumatyzmowi, bóle pozostały i nawet się nasilają czasami. Wtedy kiedy zacząłem się
zastanawiać nad przyczyną tych bólów, które najwyraźniej były zapalne, uderzyło mnie nagle,
że być może mój radio-zegarek był przyczyną tego wszystkiego – z powodu fal radiowych. Co
o tym sądzisz?
Ptaah:
Jestem pewien, że twoje myśli
doprowadziły cię do właściwej konkluzji.
Wszelkie urządzenia zależne od fal
radiowych, noszone blisko ciała, lub na
ciele, są niezwykle szkodliwe dla zdrowia.
W pewnych okolicznościach mogą być
nawet niszczące dla ciała i jego organów, a
nawet niebezpieczne dla życia. Nawet radio-
zegarek wystarczy do spowodowania szkód,
jak sam doświadczyłeś. Takie zegarki, czy
telefony, czy bezprzewodowe systemy
radiowe nie są zalecane; faktycznie są one
bardzo niebezpieczne o ile nie są
zabezpieczone i zaekranowane do stopnia, w
którym fale radiowe nie mogą uszkodzić
ludzkiego ciała. Fale radiowe są falami
elektromagnetycznymi, czy raczej
elektromagnetycznymi oscylacjami,
niebezpiecznymi dla wszelkiego życia,
gdyby uderzyły w nie w zbyt wysokim
zakresie. To niebezpieczeństwo odnosi się
nie tylko do fal radiowych, lecz także do
przewodów wysokiego napięcia,
generatorów elektrycznych i
transformatorów. Szkody fizyczne
spowodowane przez takie fale, czy raczej
oscylacje, jakie pojawiają się u człowieka
czy zwierzęcia, mogą mieć czysto fizyczną bądź świadomościową naturę. Cokolwiek, od egzemy
i alergii do raka, zniszczenia psychiki i całkowitego imbecylizmu jest możliwe. Co więcej,
wszelkie gatunki roślin, insektów i mikroorganizmów, aż po mikroby i inne są dotknięte chorobą
i zniszczeniem jeżeli są poddane wspomnianym warunkom. Jakiś stopień szkód jest ponoszony
w każdym przypadku, mimo że nie zawsze może być natychmiast rozpoznany. Prawdziwa
przyczyna takich szkód na zdrowiu, z zasady nie jest rozpoznawana, a więc odnoszona do innych
nie związanych przyczyn. Jednak zanim jakiekolwiek szkody stają się oczywiste, z powodu tych
niebezpiecznych elektromagnetycznych wpływów, magnetyczny zmysł orientacji danej osoby
jest zmącony, a możliwe że i nawet zniszczony później. Ten magnetyczny zmysł, wrodzony
ludziom, zwierzętom i owadom, już w dużym stopniu został zniszczony u człowieka na Ziemi.
Już od dziesięcioleci znajduje się on pod stałym, mocno zwiększonym wpływem sztucznych fal

89
elektromagnetycznych, czy raczej oscylacji, które znacznie przewyższają normalną, przynależną
planecie miarę, będąc generowane przez własną bezmyślność człowieka. W rezultacie, teraz nie
jest w stanie już od jakiegoś czasu, stosować i polegać na swym magnetycznym zmyśle. Stąd,
nie może już dłużej rozpoznawać, wychwytywać i postrzegać wielu spraw i wydarzeń w naturze,
w sposób w jaki umieją robić to zwierzęta, mimo że ich magnetyczny zmysł w coraz większym
stopniu jest uszkadzany, również przez nieodpowiedzialność człowieka na Ziemi. Ptaki i
zwierzęta, na przykład, prowadzone są swym magnetycznym zmysłem podczas swych
corocznych migracji, czy przelotów z jednego regionu do drugiego, gdy często przemierzają
wiele tysięcy kilometrów. Im dłużej są wystawione na ten elektromagnetyzm, tym bardziej
magnetyczny zmysł orientacji tych migrujących zwierząt i ptaków jest zmącony i powoduje
śmierć wielu z nich. Wieloryby na przykład, tracą swą orientację i osiadają na mieliźnie gdzieś
na brzegach rzek, czy w rzekach, gdzie umierają okropną śmiercią; sytuacja, która staje się coraz
bardziej powszechna, nawet u innych wodnych dzikich form życia. Coraz częściej stada wielu
dzikich zwierząt tracą swój zmysł orientacji, gdyż ich magnetyczny zmysł jest zmącony.
Powoduje to że uciekają i dają śmiertelnego nura dotknięte paniką, ponad klifami i do szczelin
lodowcowych. Burze, trzęsienia ziemi, erupcje wulkaniczne, oraz inne katastrofy naturalne także
produkują zwiększone fale magnetyczne i oscylacje. Zwierzęta i ptaki wyczuwają te zwiększone
elektromagnetyczne oscylacje i zachowują się stosownie do tego. Uciekają bądź szukają
schronienia gdzie indziej. To samo stosuje się do człowieka i będzie tak, tak długo dopóki jego
magnetyczny zmysły nie jest upośledzony. Niestety ziemski człowiek zatracił możliwość użycia
tej zdolności dawno temu. Ta strata może być prześledzona do utraty kręgosłupa moralnego, co
rozpoczęło się bardzo wcześnie w jego rozwoju i wciąż postępuje nawet dziś, gdyż w coraz
większym stopniu wycofuje się z koegzystencji z naturą i prawami i dyrektywami Stworzenia.
W rezultacie oducza się wciąż wielu rzeczy, których się uprzednio nauczył.
Billy:
Lecz jak można to pogodzić z technologicznym i medycznym postępem jaki czynią ludzie?
Mówię teraz o technologii genetycznej, na przykład, oraz o terapii genetycznej, medycynie
genetycznej, genetycznych korekcjach i genetycznych manipulacjach itd. W część tego rozwoju
dołączyłbym też stworzenie bionicznego człowieka, klonów i ludzko-genetycznych modyfikacji,
nawet mimo tego, że wiele z tych rzeczy jest w swym wczesnym stadium rozwoju.
Ptaah:
Niezmienne prawo stwierdza, że postęp nie może zostać zatrzymany, niezależnie od
wszelkiej degeneracji i destrukcji. W pewnym momencie na drodze pojawi się stagnacja; lecz
postęp będzie trwał do tego czasu i następnie będzie zmniejszał się stopniowo i bardzo powoli.
Billy:
Jednak wszystkie te rzeczy o których wcześniej wspomniałem będą dalej rozwijane, a
może nawet nowe rzeczy będą odkrywane i ulepszane do doskonałości, by tak rzec, czy do
osiągnięcia najwyższego możliwego statusu. Stanie się tak pomimo wszelkich przeszkód i
zakazów, obaw i wrzasków niektórych osób chcących utrudnić postęp, w szczególności pomimo
sekciarskich i rządowych agencji. Według nich wszystko to jest przeciwne naturze i wszelkiej
etyce i jest bluźniercze ponad wszelką miarę – co jest oczywiście całkowitym nonsensem. W
mojej opinii, sądząc po wszystkim czego dowiedziałem się od was ludzie, cały ten rozwój
odnoszący się do nauk genetycznych, manipulacji genetycznych, genetycznych modyfikacji,
genetycznych ingerencji, genetycznych transformacji, genetycznej medycyny, technologii
genowej w całości, nie może zostać powstrzymany. W końcu jest to nieunikniony rezultat
ewolucji. Dlatego więc cała genetyczna technologia uczyni przełom pomimo jakiejś opozycji. W
rzeczywistości, na chwilę obecną, przełomy nie będą tłumione w żadnym sektorze życia, chociaż

90
może się tak stać w przyszłości. W przyszłości człowiek stworzy genetycznie manipulowane
klony i sztucznych ludzi, takich jak androidy, zaopatrzonych w na pół mechaniczne, na pół
bioniczne ciało i sztuczny mózg biologiczny. Uczynione zostanie to w ten sam sposób w jaki są
modyfikowane genetycznie istoty ludzkie. Niewątpliwie można powiedzieć, że ludzie będą
wkrótce żyć znacznie dłużej, możliwie że i nawet przez stulecia, poprzez genetyczne manipulacje
i wpływy. Podobnie, genetyczne modyfikacje zostaną przeprowadzone na zwierzętach,
roślinach, artykułach spożywczych, lekach itd. Ten rozwój naprawdę nie może zostać stłumiony,
pomimo tego że wielu sekciarskich pseudo-humanistów, pseudo-jasnowidzów i –myślicieli
wciąż dziś się przeciw temu buntuje, gdy głupio wrzeszczą przeciwko temu rozwojowi i
wymyślają prawa mające na celu zabronienie tego. Takie prawa są błędne nawet dzisiaj, a osoby
które za nie walczą działają nieodpowiedzialnie. Walczenie przeciwko postępowi jest właściwe
jedynie wtedy, gdy istnieją działania sprzeczne ze Stwórczymi prawami poprzez genetyczne
manipulację, co następuje, kiedy życie jest niszczone, lub popychane w kierunku degeneracji
zachowań, działań i życia. Technologia genetyczna sprawia, że możliwa jest wolność od cierpień
i chorób. Niesie także niezliczone korzyści, ulgę i ogromny postęp, mogący zapobiec dalszemu
wzrostowi przeludnienia. Sprawia że znika wiele cierpienia i nieszczęścia, o ile rozwój ten
obdarzony jest konieczną przestrzenią i niezbędnym zrozumieniem.
Ptaah:
Twoje słowa są całkowicie zgodne z moimi własnymi ocenami.
Billy:
Wielu ludzi zastanawia się nad tym tematem, lecz wielu innych ma głupią i
niewykształconą opinię, że to wszystko to czysta fantazja. Jest tak już od dawnych czasów,
dlatego też Juliusz Verne i Leonardo da Vinci i wielu innych było pomawianych jako szarlatani
i fantaści. Prawdą jest jednak to, że nie ma absolutnie niczego czego nie mógł by wynaleźć,
wyśnić, wymyślić, wymarzyć człowiek, co nie mogło by być zrealizowane. Powodem tego jest
fakt, że człowiek nie może wymyślić, wymarzyć, wyśnić, czy wynaleźć niczego co nie mogło by
być wyprodukowane, bądź zrealizowane. O czymkolwiek człowiek myśli, cokolwiek wynajduje,
cokolwiek wyśni lub wymarzy, może być zrealizowane bądź wykorzystane, w taki czy inny
sposób, technicznie, bądź za pomocą świadomości. Stąd nie ma niczego w całym wszechświecie,
czego człowiek nie mógłby użyć, lub wytworzyć kiedy już to wynalazł, wymyślił, wymarzył czy
wyśnił. Jedyną rzeczą której nie może zrealizować, wytworzyć, czy osiągnąć są jego maniakalne
ideacje, te religijnych maniaków czy fanatyków, czy iluzje na przykład, które osłabiają
świadomość jednostek dotkniętych manią, taką jak maniakalne ideacje i iluzje.
Ptaah:
Wyraziłeś się nad zwyczaj trafnie.
[…]
Billy:
W jednej z naszych poprzednich rozmów wspomniałeś o liczbie umarłych,
zamordowanych przez chrześcijaństwo w czasie jego istnienia do 31 grudnia 1992, poprzez
wojny, sądy kościelne, fanatyzm i z innych powodów. Wspomniałeś też o liczbie ludzi
zamordowanych przez inne religie na przestrzeni ostatnich 3000 lat. Oto moje pytanie: Czy te
liczby zawierają też wszystkie ofiary wymordowane przez Judaizm, z grubsza 3500 lat temu?
Ptaah:
Czy odnosisz się do okresu 1500 lat p.n.e.

91
Billy:
To jest dokładnie ten czas o którym myślę.
Ptaah:
Chwileczkę. Nie znam tych danych, muszę je najpierw uzyskać… Tak, oto są – w okresie
1000 lat, od 1500 r. p.n.e. łącznie 19 463 000 ludzi zostało brutalnie i nieludzko zamordowanych
przez przodków Żydów, Hebrajczyków i innych.
Billy:
19 milionów 463 tysiące! To ogromna liczba ludzi dotkniętych nagłą śmiercią na
przestrzeni jedynie 1000 lat, przez religijne szaleństwo i rasowe obsesje, fanatyzm, sądy
kościelne, Boże rozkazy, wojny religijne i sądy Boga, wraz z innymi szaleństwami. I wszystko
to zostało popełnione przez małą grupę pojedynczych, megalomańskich, zdegenerowanych
ludzi, ogarniętych obsesją swojej wiary. Jest to niemal ta sama liczba, co ludzi zabitych przez
chrześcijaństwo na przestrzeni niemal 2000 lat. Jednak nawet dzisiaj wielka liczba ludzi jest
mordowanych w manii religijnej i fanatyzmie – wielu z nich masowo. Religie i sekty religijne są
obecnie bardziej potężne niż kiedykolwiek przedtem, mimo że co innego może się wydawać
prawdą. Łącznie z polityką, przestępczością, technologią i wojskiem, oraz każdą gałęzią
ekonomi, religie chwytają wszystko w swój potężny uścisk. Nigdy uprzednio żadna forma życia
nie posiadała tak wiele władzy nad Ziemią i człowiekiem jak dzisiaj. A wszyscy ci ludzie
reprezentujący i stosujący podbijającą Ziemię władzę, ludzie zawiadujący tym wszystkim, są tak
nieodpowiedzialni, że nigdy nie czują się zakłopotani, czy zmartwieni. Każdy z nich żyje
nieodpowiedzialnie, nie przejmując się, na koszt potomków swoich, naszych i całej ludzkości.
Częstokroć ci nieodpowiedzialni ludzie noszą nawet znane nazwiska. Jednak wielu ludzi, którzy
mają znane nazwiska i tytuły, jest po prostu grubymi, nieodpowiedzialnymi i bezwzględnymi
przestępcami. Mają w nosie fakt, że wszechświat, galaktyki, Ziemia i każda forma życia, natura,
samo życie i człowiek są świętą myślą i świętym dziełem Stworzenia. Te wiarołomne i winne
jednostki nie tylko oszukują innych lecz także i siebie; zwykle myślą o sobie jako o lepszych,
wspanialszych i bardziej przenikliwych niż w rzeczywistości są. Nigdy nie słyszeli o koncepcji,
że w każdym czasie, człowiek powinien zachowywać się na tak ‘wielkiego’ jakim jest w
rzeczywistości, zgodnie z mottem: „Zawsze uznawaj siebie za to czym naprawdę jesteś". Ci
ludzie chcą by się do nich przymilano i czują się dobrze jedynie gdy są chwaleni i adorowani,
gdyż są uzależnieni od pochwał i własnego wizerunku. Z tego powodu nie mogą zrozumieć
dlaczego nie mają prawdziwych przyjaciół, lecz tylko przytakiwaczy i pasożytów, którzy nie
ośmielą się podnieść krytycznego głosu i są zainteresowani jedynie swym własnym dobrobytem
i jedzeniem. Nikt z nich nie rozumie, że ktoś kto przemyślanie i sprawiedliwie krytykuje m.in.
działania, myśli, uczucia, sposób życia i opinie innego człowieka jest prawdziwym przyjacielem
tejże osoby. Ten kto chwali lecz pomija krytycyzm jest najgorszym wrogiem.
Ptaah:
Oby twoje słowa dotarły do uszu winnych.
Billy:
Jednak nawet jeśli to usłyszą, mało się tym przejmą, gdyż są oni tak przekonani do swego
nieodpowiedzialnego zachowania, że nawet nie wiedzą, że to właśnie ich dotyczy. – Lecz teraz,
raz jeszcze, powróćmy do rzekomych abdukcji ziemian przez pozaziemian: Szczególnie w
północnej i południowej Ameryce, lecz ostatnio też i w Niemczech, pojawiają się powtarzalnie
takie twierdzenia. Były czynione próby zarówno w przeszłości jak i obecnie, dowiedzenia
„prawdy” tych twierdzeń poprzez hipnozę. Gdyby twierdzenia te były prawdziwe, znaczyło by
to, że rzekomo więcej niż 3,5 miliona ludzi na Ziemi miało kontakt badawczy, a wiele kobiet,

92
szczególnie w płn. i płd. Ameryce rzekomo zostało zapłodnionych. Są nawet śmieszne
zapewnienia, że w rezultacie tych zapłodnień urodziły się dzieci, które są na pół ziemskie i na
pół pozaziemskie, a które są zwane hybrydami.
Ptaah:
Jest to tak niewiarygodny nonsens. Po pierwsze, bardzo niewiele przypadków kontaktów
badawczych zostało zarejestrowanych w ostatnich latach, a po drugie, nie pojawiły się
zapłodnienia ziemskich kobiet przez pozaziemskie inteligencje. Te tak zwane hybrydy, o których
donoszą irracjonalni redaktorzy gazet i magazynów, nie są niczym więcej jak dziwactwami i
mutacjami czysto ziemskiej natury. Można prześledzić je wstecz do defektów genetycznych
spowodowanych przez rodziców, czy jakichś różnych, bardzo szkodliwych wpływów
środowiskowych. Jednak bez cienia wątpliwości mogę potwierdzić, że w chwili obecnej, nie żyją
na Ziemi, czy gdzieś indziej w światach obcych, potomkowie spłodzeni przez pozaziemskiego
mężczyznę z kobietą na Ziemi, bądź pomiędzy pozaziemską kobietą a mężczyzną z Ziemi. każdy
kto twierdzi przeciwnie jest podłym kłamcą i oszczercą, niech będzie to Elisabeth Klarer, czy
jakiś inny głupiec, który obecnie twierdzi takie rzeczy. Z zasady, nawet stwierdzenia czynione
pod hipnozą są zwykłymi kłamstwami i pomówieniami, a czynione są, albo przez same
zahipnotyzowane jednostki, albo są narzucone przez osoby trzecie, możliwe że nawet przez
hipnotyzera. Twierdzenie że osoba w stanie hipnozy nie kłamie i nie oszukuje, więc zatem
zawsze mówi prawdę, jest po prostu nietrafne. Faktem jest, że w stanie hipnozy można kłamać i
oszukiwać, tak jak i w normalnym nie hipnotycznym stanie. Fakt ten jest wykorzystywany m.in.
przez wielu ludzi zaangażowanych w sprawy UFO i rzekome abdukcje. Zaangażowane jednostki
po prostu chcą się przechwalać i sprawić by wydawały się ważniejsze. Często stan hipnozy jest
nawet udawany, co nie jest trudne do zrobienia dla człowieka; te udawanie nie może być wykryte
i rozpoznane przez niedoświadczonych hipnotyzerów na Ziemi. W tym przedstawianym stanie
hipnotycznym każdy może kłamać i oszukiwać, tak jak i podczas prawdziwej hipnozy.
Billy:
Więc to wszystko to tylko jedno wielkie kłamstwo. – Jednak ludzie twierdza też, że
zwierzęta, np. bydło, są masowo masakrowane przez „paskudnych obcych”.
Ptaah:
To stwierdzenie także opiera się na jakichś zniesławiających przypuszczeniach szalonych
osób, wraz z rozmyślnymi kłamstwami i oszustwami. Jeżeli takie zmasakrowane zwierzęta
pojawiają się, co ma miejsce szczególnie w USA i w Ameryce Południowej, ich śmierć można
przypisać całkowicie naturalnym powodom, mianowicie upadkom, rozcięciom spowodowanym
przez ptaki drapieżne czy drapieżniki. Różne gatunki szkodników, niektóre z nich zmutowane,
też grają tu ważną rolę.
Billy:
Powiedziałeś że trzy obce rasy są tu na Ziemi od wielu już lat. Czy mają one też tutaj stacje,
innymi słowy, czy są one tutaj obecne przez cały czas?
Ptaah:
Tylko jedna z trzech grup stacjonuje na Ziemi, podczas gdy pozostałe dwie grupy,
wkraczają w przestrzeń ziemską okresowo, bądź na czas ograniczony.
Billy:
Jak często na Ziemię przybywają nowi obcy?

93
Ptaah:
To mocno się zmienia. W przeszłości, jedynie dwa razy, podczas ponad 100 letniego
okresu, więcej niż dwie grupy obcych inteligencji wkroczyło w przestrzeń okołoziemską. Zwykle
jednak, takie incydenty pojawiają się jedynie sporadycznie. Zatem wiele wieków może minąć
zanim inna obca rasa ponownie dosięgnie Ziemi. Czasem może to zająć nawet kilka tysięcy lat
by pojawiło się takie wydarzenie.
Billy:
Te kompletne bzdury dotyczące UFO i pozaziemian, o których się mówi i rozpowszechnia
wszędzie na Ziemi, rozprzestrzeniły się jak czyrak i teraz nawet prawdziwe obserwacje UFO są
szkalowane i zwane fantazjami i złudzeniami zmysłów itd.
Ptaah:
Tak właśnie jest.
Billy:
Czy te trzy grupy które wlatują i odlatują z przestrzeni okołoziemskiej, inne niż twoja
własna, miały kiedykolwiek rzeczywiste kontakty z mieszkańcami Ziemi w dawniejszych
czasach?
Ptaah:
Nie.
Billy:
Ale czy mieli kontakty badawcze?
Ptaah:
Miało to miejsce jedynie u dwóch grup.
Billy:
Zatem, było to właściwie moje ostatnie oficjalne pytanie…

K O N I E C

94

You might also like