Professional Documents
Culture Documents
2. Miejsce akcji:
Arystokracja –
Zdeklasowana szlachta –
Mieszczaństwo –
Inteligencja –
Niziny społeczne -
4. Uzupełnij zdanie.
5. Motywy w powieści:
„Niekiedy, podczas tych samotnych zajęć, w starym subiekcie budziło się dziecko.
Wydobywał wtedy i ustawiał na stole wszystkie mechaniczne cacka. Był tam
niedźwiedź wdrapujący się na słup, był piejący kogut, mysz, która biegała, pociąg,
który toczył się po szynach, cyrkowy pajac, który cwałował na koniu, dźwigając
drugiego pajaca, i kilka par, które tańczyły walca przy dźwiękach niewyraźnej
muzyki. Wszystkie te figury pan Ignacy nakręcał i jednocześnie puszczał w ruch. A
gdy kogut zaczął piać łopocząc sztywnymi skrzydłami, gdy tańczyły martwe pary, co
chwilę potykając się i zatrzymując, gdy ołowiani pasażerowie pociągu, jadącego bez
celu, zaczęli przypatrywać mu się ze zdziwieniem i gdy cały ten świat lalek, przy
drgającym świetle gazu, nabrał jakiegoś fantastycznego życia, stary subiekt
podparłszy się łokciami śmiał się cicho i mruczał:
- Hi! hi! hi! dokąd wy jedziecie, podróżni?... Dlaczego narażasz kark, akrobato?... Co
wam po uściskach, tancerze?... Wykręcą się sprężyny i pójdziecie na powrót do szafy.
Głupstwo, wszystko głupstwo!...a wam, gdybyście myśleli, mogłoby się zdawać, że to
jest coś wielkiego!...
IV..„Do kogo ja mówię?... Kto mnie wysłucha w tym mechanizmie ślepych sił,
których stałem się igraszką?" - Stanisław Wokulski rozmyśla w Paryżu.
VI. „W drugiej połowie grudnia patrzę - otwierają się drzwi i wchodzi pani Stawska.
Śliczna jak nigdy (ona jest zawsze śliczna, i wtedy kiedy jest wesoła, i kiedy ma minę
zakłopotaną). Patrzy na mnie swymi czarującymi oczyma i mówi cichym głosem:
Lalka (a nawet trzy podobne) od dawna była przygotowana, ale tak się zmieszałem, że
przez parę minut nie mogłem jej znaleźć. Śmieszny jest Klejn ze swoimi minami; on
gotów myśleć, że ja kocham się w pani Stawskiej.
Targ w targ, wytłomaczyliśmy pani Helenie, że lalkę, jako towar wybrakowany i nie
znajdujący nabywców, możemy oddać za trzy ruble: blondynkę albo brunetkę.
Kiedy przyszło do płacenia, panią Stawską znowu napadły skrupuły; zdawało jej się,
że taka lalka musi być warta z piętnaście rubli, i dopiero połączonym usiłowaniom
moim, Wokulskiego i Klejna udało się ją przekonać, że biorąc trzy ruble jeszcze
mamy zarobek." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta". Ten fragment
pokazuje zakup lalki dla Heluni przez Helenę Stawską w sklepie Stanisława
Wokulskiego.