You are on page 1of 3

1.

Wskaż czas akcji

Czas akcji właściwy -

Czas akcji fabularny w „Pamiętniku starego subiekta“ ( podaj 3 fakty, do jakich


wydarzeń odwołuje się Rzecki)

2. Miejsce akcji:

3. Przedstawiciele różnych warstw społecznych. Podaj po 2 przykłady bohaterów.

Arystokracja –

Zdeklasowana szlachta –

Mieszczaństwo –

Inteligencja –

Niziny społeczne -

4. Uzupełnij zdanie.

Kompozycja powieści jest skomplokowana, ponieważ ...............................

5. Motywy w powieści:

6. W jako sposób B.Prus wprowadza motyw lalki w utworze? Po przeczytaniu fr.


przedstaw argumenty z uzasadnieniem do każdego punktu.

I. „Co mnie jednak dziwi najmocniej – prawiła – to okoliczność, że na podobnych


lalkach nie poznaja się mężczyźni“ – prezesowa Zasławska

II. „Gdyby doniesiono pannie Izabeli, że umarł Wokulski z powodu Molinariego,


wielki skrzypek nie straciłby nic w jej oczach. Ale wiadomość, że zrobił złe wrażenie,
dotknęła ją w niemiły sposób. Pożegnała artystę chłodno, prawie wyniośle."

III. Ignacy Rzecki

„Niekiedy, podczas tych samotnych zajęć, w starym subiekcie budziło się dziecko.
Wydobywał wtedy i ustawiał na stole wszystkie mechaniczne cacka. Był tam
niedźwiedź wdrapujący się na słup, był piejący kogut, mysz, która biegała, pociąg,
który toczył się po szynach, cyrkowy pajac, który cwałował na koniu, dźwigając
drugiego pajaca, i kilka par, które tańczyły walca przy dźwiękach niewyraźnej
muzyki. Wszystkie te figury pan Ignacy nakręcał i jednocześnie puszczał w ruch. A
gdy kogut zaczął piać łopocząc sztywnymi skrzydłami, gdy tańczyły martwe pary, co
chwilę potykając się i zatrzymując, gdy ołowiani pasażerowie pociągu, jadącego bez
celu, zaczęli przypatrywać mu się ze zdziwieniem i gdy cały ten świat lalek, przy
drgającym świetle gazu, nabrał jakiegoś fantastycznego życia, stary subiekt
podparłszy się łokciami śmiał się cicho i mruczał:

- Hi! hi! hi! dokąd wy jedziecie, podróżni?... Dlaczego narażasz kark, akrobato?... Co
wam po uściskach, tancerze?... Wykręcą się sprężyny i pójdziecie na powrót do szafy.
Głupstwo, wszystko głupstwo!...a wam, gdybyście myśleli, mogłoby się zdawać, że to
jest coś wielkiego!...

Po takich i tym podobnych monologach szybko składał zabawki i rozdrażniony


chodził go pustym sklepie, a za nim jego brudny pies.

IV..„Do kogo ja mówię?... Kto mnie wysłucha w tym mechanizmie ślepych sił,
których stałem się igraszką?" - Stanisław Wokulski rozmyśla w Paryżu.

V.„Szczególna rzecz - mówił. - Każdy ptak w górze i każdy człowiek na ziemi


wyobraża sobie, że idzie tam, dokąd chce. I dopiero ktoś stojący na boku widzi, że
wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i
pragnień." - motyw lalki – człowieka, który nie ma wpływu na swój los; „Jakież to
pospolite sprężyny wywołują ruch w świecie: trochę węgla ożywia okręt, trochę serca
– człowieka..." - Stanisław Wokulski rozmyśla na spacerze po Warszawie.

VI. „W drugiej połowie grudnia patrzę - otwierają się drzwi i wchodzi pani Stawska.
Śliczna jak nigdy (ona jest zawsze śliczna, i wtedy kiedy jest wesoła, i kiedy ma minę
zakłopotaną). Patrzy na mnie swymi czarującymi oczyma i mówi cichym głosem:

- Czy zechce mi pan pokazać tę lalkę?

Lalka (a nawet trzy podobne) od dawna była przygotowana, ale tak się zmieszałem, że
przez parę minut nie mogłem jej znaleźć. Śmieszny jest Klejn ze swoimi minami; on
gotów myśleć, że ja kocham się w pani Stawskiej.

W końcu wydobywam pudło - są trzy duże lalki: brunetka, blondynka i szatynka.


Każda ma prawdziwe włosy, każda, naciśnięta w brzuszek, przewraca oczyma i
wydaje głos, który dla pani Stawskiej brzmi jak "mama", dla Klejna jak "tata", a dla
mnie jak "u-hu"...

- Prześliczna! - mówi Stawka - ale naprawdę musi być bardzo droga...


- Proszę pani - odpowiadam - jest to towar, którego się pozbywamy , więc możemy go
odstąpić bardzo tanio. Zaraz pójdę po pryncypała...

Stach pracował za szafami, lecz gdy mu powiedziałem, że jest pani Stawka i po co


przyszła, rzucił rachunki i wbiegł do sklepu w doskonałym humorze. Spostrzegłem
nawet, że przypatruje się pani Stawskiej tak życzliwie, jakby na nim robiła silne
wrażenie. No, przynajmniej teraz!... chwała Bogu.

Targ w targ, wytłomaczyliśmy pani Helenie, że lalkę, jako towar wybrakowany i nie
znajdujący nabywców, możemy oddać za trzy ruble: blondynkę albo brunetkę.

- Wezmę tę - odpowiedziała biorąc szatynkę - ponieważ jest zupełnie taka jak


baronowej. Helcia będzie zachwycona.

Kiedy przyszło do płacenia, panią Stawską znowu napadły skrupuły; zdawało jej się,
że taka lalka musi być warta z piętnaście rubli, i dopiero połączonym usiłowaniom
moim, Wokulskiego i Klejna udało się ją przekonać, że biorąc trzy ruble jeszcze
mamy zarobek." Ignacy Rzecki w "Pamiętniku starego subiekta". Ten fragment
pokazuje zakup lalki dla Heluni przez Helenę Stawską w sklepie Stanisława
Wokulskiego.

You might also like