Professional Documents
Culture Documents
by
Fadi Chakkour
Fadi Chakkour
ul. Tyniecka 72
02-621 Warszawa
535-548-282
FADE IN:
SZEF
Wspinamy się razem na Kanczendzongę,
osiem i pół kilometra w górę, ja
złamałem nogę na siedmiu tysiącach.
Załamała się pogoda. Walczymy o życie.
Plecak z prowiantem runął w przepaść.
Głód, przeraźliwy głód. Umieram.
(udaje, że kona)
A co robisz ty?
(pauza)
(pauza)
Jedziemy uchachani samolotem na
wyprawę, a za kilka tygodni
wpierdalasz ze smakiem moją nogę.
SZEF
Ty, to jest raczej smutna historia,
nie uważasz? Widzisz, są sytuacje,
kiedy musisz być fiutem.
SZEF
Ty, gdybyś nie był kim jesteś, to kim
byś chciał być?
EDWARD
Gangsterem. Nie miałbyś gdzie trzymać
obciętych końskich łbów.
SZEF
A ja żigolakiem. Mam gadkę, kobiety
mnie uwielbiają, ja je też lubię.
SZEF
(zaczepnie, przekornie)
Jutro cię zwolnię.
EDWARD (V.O.)
(śmiech)
Ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha, ha...
EDWARD
Ale ja u ciebie już nie pracuję.
SZEF
To cię zatrudnię i cię zwolnię. Zrób
mi tą przyjemność, daj się zatrudnić.
EDWARD
(strasząc)
Nie zrobisz ... budżetu.
SZEF
Dzięki.
SZEF
Wiesz, gdybyś był na moim miejscu, też
by cię nie lubili. Ludzie tak mają. To
przeciętniaki, słabeusze,
(akcentując)
(MORE)
3.
SZEF (CONT'D)
gaduły. Kiedyś, każdy chciał być
piratem bez oka. A ja akurat tak się
składa, że zostałem złym piratem bez
oka.
SZEF
W szkole pani kiedyś każdego pytała:
kim chcesz być, jak będziesz duża
Aniu? I Ania wstaje i mówi:
(naśladując)
baletnicą. To ja się kurwa pytam,
dlaczego Ania nie jest baletnicą,
tylko stoi, jara szlugi przed wejściem
do biura i stęka na ten cały boży
świat? Idę do kibla.
EDWARD (V.O.)
Ja - jestem - baletnicą. Plączą mi się
jeszcze nogi... ale ... jestem
Wyświetlacz telefonu.
NORMA
Po co ci te brzytwy?
(podniesionym głosem)
Frania nie dotykaj, bo paluchy sobie
potniesz.
NORMA
Skąd je masz? Po co ci to? Na dobre ci
odwaliło?
NORMA
(przez zaciśnięte zęby)
Chodzisz na te rozmowy o pracę i co? I
nic. Nawet gdybyś nie miał szczęścia,
już dawno powinieneś mieć ze trzy. Jak
małpę posadzisz przed klawiaturą to z
rachunku prawdopodobieństwa wynika, że
wcześniej czy później napiszę ci Romeo
i Julię.
EDWARD
To moja pani, oto miłość moja. William
Szekspir.
NORMA
Ja w ogóle nie wiem, co ty robisz całe
dnie i skąd masz te pieniądze. W karty
grasz? Szlajasz się z tymi menelami.
Wracasz poobijany, co to za
towarzystwo, co to za ludzie? Kiedyś
cię któryś nożem pod żebro dźgnie i
dopiero będzie kłopot. Jesteś
wykształcony, z doświadczeniem, znasz
języki, jako tako wyglądasz...
FRANIA
Tata jest Japończykiem Jako-Tako.
NORMA
(wkurzona)
...i pracy nie możesz znaleźć? Weź się
człowieku ogarnij. Miesiąc, dwa, trzy
można przymknąć oko na te twoje
odloty, ale... Załatwiłam ci przez
koleżankę rozmowę
kwalifikacyjną w środę. Wiedzą, że
jesteś od znajomych. Ubierz się
wreszcie normalnie, a nie jak jakiś
pajac.
FRANIA
A co będziesz robił? Będziesz pracował
w zoo, karmił krokodyle i małpy?
NORMA
Wiesz, że jesteś lepszy od tych
wazeliniarzy, co dostają pracę. Tylko
musisz chcieć. Jesteś dobry w tym co
robisz. Wierzę w ciebie. Dlaczego się
upierasz?
FADE OUT:
KATALOG KART
SCEN
STRONA: 1/5
DATA: 05-05-2021
Król życia, czyli
SCENA NR: 96 WN / PL: WN.
800 metrów
STRONA TEKSTU: 118 PORA DNIA: NOC
LICZBA STRON: 1 1/8 SERIA: ----.
INNE:
------
UWAGI:
----
KATALOG KART
SCEN
STRONA: 2/5
DATA: 05-05-2021
Król życia, czyli
SCENA NR: 97 WN / PL: WN.
800 metrów
STRONA TEKSTU: 119 PORA DNIA: NOC
LICZBA STRON: 1 5/8 SERIA: ----
SEKWENCJA:
--
DOBA: 1
INNE:
----
UWAGI:
Możliwość realizacji zdjęć w dzień. Wykonanie fotografii po zmierzchu z udziałem EDWARDA, KAPSLA I KOLEGAMI w
PARKU.
KATALOG KART
SCEN
STRONA: 3/5
DATA: 06-05-2021
Król życia, czyli
SCENA NR: 98 WN / PL: WN.
800 metrów
STRONA TEKSTU: 122 PORA DNIA: DZIEŃ
LICZBA STRON: 2 SERIA: -----
INNE:
-------
UWAGI:
-----