You are on page 1of 227

CRISTINA PISCO

Papierowy ksiyc
Only A Paper Moon

Tumaczy: Jan Kabat

Moim crkom
Cloe, Amelii, Saszy i Francesce
z wyrazami mioci

Rozdzia pierwszy
Mary schodzia ostronie ze schodw. Bardzo bola j lewy bok, tote
trudno jej byo stpa bezgonie po skrzypicych deskach. Ilekro uwalniaa
praw nog od ciaru ciaa, biodro przeszywa ostry bl.
Musiaa si o co uderzy. Moe o cian? Nie. Pamitaa wyranie, e
rbna o ni ramieniem, a potem osuna si na podog, a zadraa zawarto
szafki kuchennej. Dotkna ostronie zesztywniaego, posiniaczonego ciaa,
koci jednak byy nienaruszone. Gerald zawsze zostawia na jej ciele sice,
nigdy jednak niczego nie ama. Chyba nadwerya sobie biodro przy upadku.
Przystana na podecie i zacza nasuchiwa. Kto krzta si po kuchni.
Gdy Gerald wypad noc z domu, leaa na kamiennej posadzce, dzikujc
Bogu, e tym razem jego ch pjcia do pubu okazaa si silniejsza od gniewu i
dzy. Przypuszczaa, e jeszcze nie wrci, nie bya jednak tego pewna.
Bg jeden wie, gdzie si wczy. Znika na cae dnie, wychodzc i
wracajc bez ostrzeenia, nieodmiennie wcieky, jeli kolacja nie bya gotowa
na czas. Zawsze zaatwia jakie swoje interesy.
W miar jak stan wyjtkowy stawa si stanem powszednim, Gerald
wychodzi z domu czciej i na duej. Nie miaa nic przeciwko temu.
Przypuszczaa, e angauje si w interesy bardziej podejrzane ni poktne
zakady. Trzymaa usta na kdk, ale nie bya gupia. Sdzia, e zajmuje si
jakim szmuglem. Jak inaczej mona wytumaczy te jego powroty do domu z
kieszeniami wypchanymi pienidzmi i torb pen rzeczy, ktrych nie da si ju
zdoby za mio czy fors, jak choby herbata i tyto?
Stuka si wtedy palcem po nosie i mwi, e ma szczcie. Nienawidzia
tych chwil bardziej ni nocy, gdy wraca rozchestany i brudny, jakby spa na
dworze w ubraniu. Kiedy dopisywao mu szczcie, mia ochot na seks.
Kiedy mia pecha, chcia j tylko bi. Czasami, bez wyranego powodu,
chcia jednego i drugiego.
Mary usiowaa usysze cokolwiek poza szczekaniem psw. Tego ranka
wstaa pno i wyy ju z godu. Sodki Jezu, powinna od razu zabra si za
pieczenie herbatnikw. Nie ma mowy o filiance gorcej herbaty. W holu wiao
i draa z zimna, gdy ruszya wreszcie na d. Boe, niech to bdzie Imelda, a
nie Gerald!
Uchylia cicho drzwi i zajrzaa do kuchni. Owiono j ciepo, a wraz z
nim zapach bulionu i wypiekw. Umiechna si na widok kruchej sylwetki
Imeldy. Dziewczyna mieszaa uwanie w wielkim garnku zawieszonym nad
paleniskiem i nucia pod nosem.
Ranny z ciebie ptaszek, Imeldo Tanner zauwaya Mary, wchodzc do
kuchni. Wesoe trzaskanie ognia i jasny umiech Imeldy podniosy j na duchu.

Wyprostowaa si, biodro ju mniej jej dokuczao. Wiedziaa, e tego dnia


bdzie miaa pomoc i towarzystwo.
Byo tak zimno, e nijak nie mogam spa, wic zeszam na d i
rozpaliam ogie wyjania Imelda.
To wicej ni ogie. Mary osuna si ostronie na krzeso przy
duym stole. Widziaa go dzi rano?
Nie. Bogu niechaj bd dziki odpara Imelda ze stumionym
chichotem. Ale Tommy ju jest. Czyci klatki. Ugotowaam dla psw koci i
zrobiam herbatniki. Dostan niadanie.
Mary zacza si podnosi, ale znieruchomiaa. Lewy bok przeszy nagy
bl. Prbowaa ukry go pod mask umiechu, dostrzega jednak, e oczy
Imeldy bysny.
Nie ruszaj si. Sied sobie. Wszystkiego dopilnuj powiedziaa
dziewczyna, kadc drobn do na jej ramieniu. Skoczya si herbata. Napij
si ciepego bulionu. Sied sobie, popijaj bulion i jedz chleb.
Imelda krztaa si przy ogniu i Mary bya zadowolona, e obrcona
plecami dziewczyna nie widzi ez w jej oczach. Polubia Imeld, a ona rwnie
ywia do niej sympati. Zauwaya, e trudniej jej opanowa pacz przy
cichych sowach pociechy i pod uciskiem drobnej doni na ramieniu ni pod
razami wymierzanymi przez Geralda.
W pierwszych latach maestwa dryfowaa na olep midzy nadziej i
rozpacz, by osi w kocu na mielinie nienawici. Tylko ona pozwalaa jej
przey kolejny dzie. Kiedy pojawia si te przelotnie rado, lecz gdy
ukochane dziecko zmaro, wraz z ciaem chopca do grobu zesza zarwno
nienawi, jak i rado. Mary staa si pustyni skrywajc wszelkie uczucia
gboko na dnie. A teraz ta szczupa dziewczyna o jasnym umiechu wzruszya
j tak, jak nikt od bardzo dawna.
Prosz powiedziaa serdecznie, stawiajc na stole kubek z parujcym
bulionem. Pij, zanim ostygnie.
Podzikowaa jej skinieniem gowy i podniosa naczynie do ust. Napj
pachnia kuszco. Napia si ostronie i popatrzya znad kubka umiechnitymi
oczami na Imeld, ktra postawia przed ni may talerz z dwiema kromkami
wieego ciemnego chleba.
Mka te si skoczya owiadczya Imelda. Jedziesz dzi do
miasta?
Tak. I zabieram ci ze sob odpara Mary.
Mnie? spytaa najwyraniej zaskoczona dziewczyna.
Tak, ciebie. Pomoesz mi wyjania Mary ze miechem. Jak tylko
nakarmimy psy, powiem Tommyemu, eby przygotowa wz i konia. Aha,
jeszcze jedno kiedy uwiniesz si ju z robot, zajrzyj do kufra w korytarzu.
Znajdziesz na samym dnie niebieski koc. We go sobie.

Nie czekajc na protesty dziewczyny, zabraa kubek z kromk chleba w


doni wysza na dwr, zostawiajc w kuchni Imeld, wycierajc nerwowo
donie w cierk.
Przechodzc przez podwrze, dostrzega na wybiegu dla psw chud
posta Tommyego Tannera. Prawie dwa lata starszy od siostry by od niej
niszy, co stanowio dla niego bezustanne rdo zmartwienia. Ciemne blond
wosy mia zawsze brudne i spltane. Na jego dziwny strj skaday si rzeczy
podarte i pogniecione, zbyt due albo za mae. Mary nie moga poj, jak samej
Imeldzie udaje si zachowa tak schludny wygld.
By cudownie soneczny, marcowy dzie. Jeden z tych dni, kiedy West
Cork jakby zapominao o porze roku i przez kilka wspaniaych godzin udawao,
e to ju lato. Mary mina niewielki ogrdek kwiatowy, zaoony jeszcze przez
jej matk, ktry pielgnowaa ze wzgldu na pami o niej. Przesza pod
sklepieniem powyginanych pnczy wisterii i nie zwaajc na bl w biodrze,
ruszya zboczem wzgrza. Naprawd lubia Imeld. Nie wiedziaa, co j
skonio, by zabra dziewczyn do miasteczka, ale bya z tego zadowolona.
Mary wiedziaa o Imeldzie bardzo mao tyle tylko, e bya Cygank i e
wiksz cz zimy spdzaa w Clonakilty, a wiosn znw wyruszaa w drog.
Mary dorastaa w obecnoci Cyganw. Jako dziecko bardzo lubia ich barwne
wzki i due wdrowne zaprzgi. Mczyni zajmowali si napraw wszelkich
sprztw z cyny i elaza, kobiety za chodziy od drzwi do drzwi, ebrzc albo
sprzedajc szpilki i igy. Nieraz mijaa ich namioty i tabory na poboczu drogi,
nie zastanawiajc si nawet, kto w nich mieszka. Niczym ujcie rzeki, stanowili
nieodczny element otaczajcego j krajobrazu.
Tommy zajmowa si w zimie psami, odpacajc za pasz dla swojego
konia i miedziaki, ktre Gerald mu czasem rzuca. Cho nigdy nie przegapi
okazji, by troch pobaznowa, przy psach si nie obija. Wyprowadza je w
deszczu i socu, szczotkowa i odmierza starannie porcje jedzenia wedug ich
potrzeb. Szybciej od Geralda spostrzeg, e ktry sabiej biega albo ma jak
kontuzj. Mimo wszelkich wysikw Gerald nie mg znale pretekstu, by
czepia si chopaka. Od czasu do czasu razem z bratem pojawiaa si w domu
Imelda. Z pocztku niemiaa, zawsze bya chtna do pomocy w zamian za to,
co dostawaa. Mary drczyo sumienie, gdy przypominaa sobie, jak przez
duszy czas obserwowaa dziewczyn bacznie niczym jastrzb, przekonana, e
gdy tylko si odwrci, Imelda co ukradnie. Jednak to za spraw cygaskiego
rodzestwa w domu Mary znw zagoci miech. Wyprawa do miasta stanowia
nagrod. Nie chciaa nawet myle, co powiedziaby na to Gerald.
Dotara na szczyt wzgrza i usiada przy starym celtyckim krzyu. Sam
krzy lea w trawie prawdopodobnie ju od dawna. Jako dziecko nieraz tu
siadywaa, rozmylajc, kto te ustawi go na szczycie pagrka. Kimkolwiek
by, mia wyczucie miejsca. Moga ogarn std wzrokiem ca wysp

Inchydoney, morze, ujcie rzeki i cignce si w dali zielone, pofadowane


wzgrza, ktre wiele mil dalej, w gbi ldu, spotykay si z wysokimi
szczytami.
Naprzeciwko miaa wrzynajcy si w morze Virgins Mary Bank. A
potem by ju bezmiar Atlantyku. Jego wody byy tego ranka nieruchome i
srebrne jak lustro i Mary musiaa przysania oczy, gdy spogldaa na horyzont,
gdzie dugi grzbiet biaych, pierzastych chmur zawis na niebie niczym acuch
grski.
Zielone wzgrze, ktre wanie pokonaa, opadao agodnie, tulc do
swego kolistego podna farm i obejcie. Po lewej stronie wznosiy si
piaszczyste wydmy, ktre strzegy kanau przechodzcego niedostrzegalnie w
ujcie rzeki. Gdyby odwrcia si od morza, miaaby przed sob dwie groble,
czce wysp z gwnym ldem. Obie zostay usypane w czasie Wielkiego
Godu, i ilekro jechay do miasta matka mawiaa, e te mury wzniosy
umierajce donie. Robia znak krzya i modlia si za biedne dusze. Przez
ponad sto lat, jakie upyny od wzniesienia grobli, ujarzmiona woda wyscha i
midzy groblami utworzyo si bagniste rozlewisko, poa ldu, ktra
wydzieraa morzu wysp. Od najwczeniejszych lat Mary ogarniaa rado, gdy
morze zabierao wysp z powrotem, zalewajc groble i bodaj na kilka godzin
odcinajc j od gwnego ldu.
Trzy kilometry dalej mona byo dostrzec nabrzea Clonakilty. Przypyw
si cofn i Mary przez par minut obserwowaa stada ptakw, ktre szukay na
piasku jedzenia. Jak dobrze siedzie tutaj i choby na chwil zapomnie o
minionych dwunastu latach.
Wstaa i podesza do rosncego po lewej stronie krzewu fuksji. Jeszcze
niewielki, ale ju dorodny. Tego roku fuksja miaa zakwitn po raz pierwszy.
Latem jej licie prawie zakryj may grb, lecz tego dnia by doskonale
widoczny i lakoniczny napis rzuca si w oczy ju z daleka. Gerald Sean Burke
1938-1941. Uklka przy mogile i zmwia krtk modlitw. Cho wiedziaa,
e maa dusza chopca nie potrzebuje pomocy, by trafi wprost do nieba,
wypowiadane sowa przynosiy jej pociech. Skoczya, podniosa si i dotkna
delikatnie zimnego kamienia.
Kiedy wrcia do kuchni, zastaa Imeld i Tommyego. Pochyleni nad
stoem mieli przed sob rozoon gazet.
Kto to kupi? spytaa Mary, zaskoczona finansowa ekstrawagancj.
Jest z zeszego tygodnia, prosz pani odpar Tommy. Znalazem j i
przyniosem do domu, eby pokaza Meldzie. Ja to niewiele mog przeczyta,
ale wie pani, e ona czyta wszystko, co wpadnie jej w rce.
Gucha na paplanin brata Imelda, przegldaa uwanie stron gazety.
Pani popatrzy. Sukienka w sam raz dla pani wskaza jak reklam
chopak. I za jedyne dziewi szedziesit w tym tygodniu. Tylko zielona, ale

czy nie pasowaaby do pani oczu?


Zuchway dzieciak stwierdzia Imelda, wyrywajc mu gazet. O
czym ty gadasz?
Wygldaaby pani jak ksina cign niezraony.
A dokd to miaabym chodzi ubrana jak ksina, Tommy? Wbiabym
ci chtnie troch rozumu do gowy, ale lepiej id zaprzga wz powiedziaa
Mary, biorc zamach, jakby chciaa uderzy go w gow.
Nie, prosz pani, bez bicia. Chopak skuli si z udawanym lkiem.
Nie warto si wysila.
Id std, ole, i zrb, co ci ka powiedziaa Imelda.
Tak jest! odpar Tommy, stajc na baczno. Lec migiem!
Przydaoby mu si porzdne lanie stwierdzia Imelda, gdy wyszed z
domu. Dostrzega stumiony umiech przyjaciki.
Ma duo uroku. Zawsze mu si upiecze zauwaya Mary.
To nie jest zy chopak przyznaa Imelda. Bezczelny, ale dobry.
I ma racj dodaa, znw patrzc w gazet. Dobrze by wygldaa w tej
sukience. Raz zajrzaam do sklepu, jak byam w Cork. Mieli tam mnstwo
piknych rzeczy, wprost nie mogam uwierzy. Tyle piknych ubra i tylu
eleganckich ludzi. Chciaabym zobaczy te wielkie sklepy w Dublinie. I
tramwaje, i kino. Nigdy nie byam w kinie.
Ani ja, Imeldo Tanner. Ale dzisiaj bdziemy musiay zadowoli si
zwyk ulic w Clonakilty.
Poranne obowizki zajy im jeszcze godzin, ale potem ju usadowiy si
na wozie i ruszyy do miasta. Wyprostowany Tommy dziery mocno lejce,
podczas gdy ko pdzi kusem krt drog, obejmujc wysp jakby obrysem.
Mary i Imelda siedziay z tyu, po bokach wozu. Mary ubraa si w czarny
paszcz, Imelda za spia na piersiach narzucony na ramiona jasnoniebieski
koc.
Gdy wjechali na grobl, z bot zerwao si stado czajek. Imelda
wskazywaa je doni podniecona, a Tommy zacz macha kapeluszem.
Patrzyli jak urzeczeni na ptaki, ktre zatoczyy w powietrznym bezmiarze
pynny uk, a potem, poyskujc czerni i srebrem, zawrciy w idealnej
harmonii.
Jak one to robi? zastanawiaa si gono Imelda.
Byy w szkole lotniczej, nie wiesz? odpar Tommy. Niedugo zrobi
si z nich eskadra doda powanie.
Wic to brytyjskie ptaki stwierdzia dziewczyna ze zoliwym
umiechem. No i pewnie, aden irlandzki ptak nie chodzi nigdy do szkoy
lotniczej.
Trzeba ci wiedzie, e mamy wietny korpus powietrzny. Powinna by
z niego dumna, Imeldo Tanner stwierdzi Tommy skoro ja, twj jedyny brat,

zamierzam zosta jego najlepszym strzelcem.


A niby dlaczego mieliby ci przyj? odparowaa siostra. Nawet jak
maj jakiego gruchota, ktry nadaje si do latania?
A dlaczego nie mieliby mnie przyj? Najrwniejszego gocia, jaki
kiedykolwiek ofiarowa ycie za ten kraj? zdziwi si Tommy, wypinajc
pier. Nie mona by za wysokim, jak si chce by strzelcem. Ty by nie
wesza do wieyczki.
No tak, ty zmieciby si tam bez trudu. Ale prdzej wziliby star
zakonnic w habicie ni druciarza w spodniach przewizanych starym
sznurkiem.
Rozparta wygodnie Mary, cieszya si waw jazd i z rozbawieniem
przysuchiwaa dyskusji rodzestwa. Dopiero na kocu grobli przypomniaa
sobie, e trzeba zmwi cich modlitw za nieszczsne dusze ludzi, ktrych
mdlejce donie pozwalaj im teraz odby t radosn jazd.
Wjechali do miasta i Tom wstrzyma konia, ktry ruszy stpa. By dzie
targowy i ulice roiy si od dwukek i wozw wszelkich ksztatw i rozmiarw.
Z drg znikny samochody, z wyjtkiem tych, ktre naleay do ksiy i
lekarzy. Miasto cofno si w epok, kiedy na ulicach krloway wycznie
konie i rowery.
Tommy zacign hamulec i pomg zej swym pasaerkom z wozu.
Ustalili, e spotkaj si za kocioem. Mary dostrzega mimochodem krytyczne
spojrzenia przechodniw.
Starsze kobiety w czarnych sukniach wlepiy w ni wzrok, gdy je mijaa.
No, no, nigdy bym nie uwierzya, jakbym nie zobaczya na wasne oczy.
Mary Burke wjeda do miasta na wozie druciarza, i to dumna jak paw
usyszaa, jak jedna zwraca si do drugiej.
Chodmy, Imeldo Mary podniosa wysoko gow. Mamy ciekawsze
rzeczy do roboty, ni suchanie plotek na ulicy.
Nieco wystraszona Imelda ruszya za ni posusznie.
Powinnam bya zosta w domu szepna. Te stare wrony napytaj ci
biedy.
Bzdura odpara Mary, wchodzc zdecydowanym krokiem do
pierwszego z brzegu sklepu, ale pomylaa, e dziewczyna ma chyba racj.
Zamwia miesiczny przydzia torfu, ktry mia pniej odebra
Tommy, wykcia si o dodatkow porcj mki, potem wymienia u rzenika
kilka wieych jajek na koci i kupia do domu sod, cukier, sl i niewielk ilo
herbaty, ktr rozdzielano po rwno midzy domostwa. Za kadym razem,
zanim schowaa do kieszeni paszcza kartki i pienidze, przeliczaa je uwanie.
Wiele osb kaniao jej si na ulicy, gdy sza z niosc za ni koszyk ze
sprawunkami Imeld, ale nikt nie przystan, by pogawdzi. Zauwaya, e
dziewczyna coraz bardziej si kurczy. Ledwie j poznawaa. Radosny zwykle

umiech znikn pod pospn min, charakterystyczn dla ludzi, przywykych


do odtrcenia. Zrobio jej si al dziewczyny i zdecydowaa bez namysu, e
nadszed czas, by co przegry.
Imelda podaa posusznie za Mary, lecz zawahaa si na chwil, gdy
przyjacika wesza do hotelu ODonovana. Nigdy nie bya w rodku, nie moga
jednak zrezygnowa z nadarzajcej si okazji. Wkroczya do gwnego holu i
zobaczya, jak Mary znika w drzwiach z napisem Herbaciarnia. Dogonia j,
gdy zajmowaa ju miejsce przy maym stoliku w kcie sali.
No, nie stj tak i nie gap si, dziewczyno. Usid sobie nakazaa Mary
i wzia od niej koszyk, by postawi go na pododze za swoim krzesem.
Och, Mary. Tu jest cudownie Imelda wpatrywaa si szeroko
otwartymi oczami w adny obrus na stole i byszczce sztuce, nie mogc wyj
z podziwu.
Napijemy si herbaty. Wemiemy te ciastka, jeli je macie zwrcia
si Mary do kelnerki, ktra gapia si bez enady na Imeld.
Jak si masz umiechna si Imelda do kelnerki. Pamitasz mnie?
Wiedziaam, e to ty! kelnerka wyszczerzya zby. Imelda Tanner!
Co takiego. Jak ci leci?
A tobie? odpara Imelda. Dziewczyny zachichotay i zwrciy si do
Mary, ktra nie bardzo rozumiaa, o co chodzi.
Mary Burke, poznaj Ruth Bennett rzucia wielkopaskim tonem
Imelda. Ruth Bennett, poznaj Mary Burke.
Bawiymy si razem, gdy byymy mae wyjania Ruth. Rodzina
Imeldy biwakowaa kadego lata na naszym polu. Gdzie si teraz podziewasz?
Mieszkam z bratem i siostrami nie opodal moczarw. Tata i mama
zmarli kilka lat temu, postanowilimy wic y przy ciotkach i wujach.
To okropne. Wspczuj ci. Zastanawiaam si, dlaczego przestaa
przyjeda. Wspaniale znw ci widzie, Imeldo Tanner. Co takiego! A wic
herbata i ciastka! Ruth ruszya w stron kuchni, nie przestajc chichota.
Mary siedziaa w milczeniu i przygldaa si Imeldzie, ktra promieniaa
ze szczcia. W cigu kilku chwil dowiedziaa si o dziewczynie wicej ni
przez ostatnie miesice. Nigdy nie przyszo jej do gowy pyta o cokolwiek.
Twoi rodzice zmarli? spytaa cicho.
Tak odpara spokojnie dziewczyna. Dwa i p roku temu. To by
wypadek. Co mona na to poradzi? Ale teraz jest dobrze. Mamy wasn
beczk, a dziewczynkom dobrze si wiedzie.
Beczk? Czy chodzi o wz? spytaa Mary.
Zgadza si. Taki z dachem w ksztacie podkowy. Jak beczka. Nasz jest
cudowny, cay kolorowo pomalowany dodaa z dum dziewczyna.
Nigdy nie znaam swojej matki stwierdzia niespodziewanie dla samej
siebie Mary. Umara, kiedy si urodziam.

A tato? spytaa Imelda.


By sabym czowiekiem. Nie by zy, tylko saby. Wychowaa mnie
babcia. Silna, wspaniaa kobieta. Nie yj ju obydwoje.
Zjawia si Ruth Bennett z dzbankiem herbaty i talerzem lepkich,
brzowych bueczek i przerwaa im rozmow. Mary rozsiada si wygodnie i
zagbiona w mylach popijaa herbat, dziewczyny za gawdziy wesoo.
Pamitaa, jak babka podawaa wielkie talerze z ziemniakami i bekonem
najemnym pracownikom zatrudnionym na farmie, gdy zjawiali si w porze
obiadu. Farma naleaa do niej. Babka czsto mwia, e Mary musi dowiedzie
si wszystkiego o prowadzeniu gospodarstwa, gdy pewnego dnia stanie si ono
jej wasnoci. Niejedn noc Mary przesiedziaa przy kominku, patrzc, jak
babka zapisuje w notatniku z czarnej skry rachunki i wszystko, co naleao
zrobi nazajutrz. Cho miaa tylko dwadziecia lat, gdy babka zmara spokojnie
podczas snu, nie baa si zaj jej miejsca.
Ojciec mia inne plany. Powiedzia, e czas sobie odpuci. e powinna
troch si zabawi, zanim wyjdzie za m i zacznie ustabilizowane ycie. Jak
chcesz zapa bogatego i przystojnego ma, skoro siedzisz bez przerwy pod
krow albo stogiem siana? dokucza jej dobrotliwie. A Mary bya szczliwa,
e moe bra udzia w tej zabawie.
Zabiera j na wdrwki po sklepach i wycigi, raz nawet do hotelu w
Dublinie. Czsto dopytywaa si o wydatki, ale mia si tylko i mwi, e babka
bya skpa i zaoszczdzia wicej ni potrzeba. Czy nie naley im si odrobina
szczcia i luksusu? Mwi tak, jakby chodzio o co zwykego. O wakacje, na
ktre sobie zasuyli przed powrotem do pracy na farmie.
Te wakacje jednak szybko si skoczyy. Pewnej nocy zastaa ojca
paczcego samotnie w kuchni. Ogie w kominku dawno wygas, na stole staa
pusta butelka whisky. Przyzna, e tonie w dugach. Wtedy to po raz pierwszy
wspomnia o Geraldzie Burkeu.
Mary poznaa go na wycigach psw w Cork, dokd zabra j ojciec.
Powiedzia, e pochodzi z Galway i e jest biznesmenem. Elegancki strj i
wielkomiejskie maniery mczyzny zrobiy na Mary due wraenie. Traktowa
j i ojca po krlewsku, zapaci za drinki i poczstunek, a na koniec zawiz ich
do hotelu swoim wspaniaym wozem.
Tamtej smutnej nocy w zimnej kuchni zaamany ojciec i powiedzia, e
jest winien wicej, ni mgby kiedykolwiek spaci. By winien pienidze
bukmacherom z Dublina i Cork, by zaduony w sklepach i bankach. A
najwicej by winien Geraldowi Burkeowi. Jedyne, co mu jeszcze pozostao, to
farma.
Gerald zgodzi si pj na ukad. Szczliwy traf, jak zauway radonie
ojciec. Gerald pokryje wszystkie dugi, a w zamian przejmie na wasno farm.

Mary bya wstrznita. Zbyt wstrznita, by zauway, e ojciec nie ma prawa


dysponowa jej gospodarstwem.
Gdzie si podziejemy?, zdoaa tylko spyta. I wtedy ojciec wyniszczy
reszt. Nie zrobi tego ot, tak sobie. Powiedzia, e Mary nie musi si zgadza i
w jego ustach zabrzmiao to tak, jakby Gerald Burke by tylko jeszcze jednym
kandydatem do jej rki.
Mary krcio si w gowie. Widziaa go tylko raz! Prbowaa sobie
przypomnie, jak wyglda.
Nie zauwaya nawet, jak ojciec pooy na stole du paczk owinit w
cienki papier. To dla ciebie wyjani. Sukienka. Pikna sukienka. Od
Geralda.
Bez sowa zaniosa paczk do swojego pokoju. Rzeczywicie, sukienka
bya pikna, cho zbyt obszerna w talii. Nie moga zasn, spdzia wic poow
nocy na przerbkach, rozmylajc o tym, co powiedzia jej ojciec. Z kadym
nowym szwem coraz wyraniej widziaa sw przyszo. Rzeczywicie to
naprawd szczliwy traf. Gerald jawi si jako zbawca, ktry przyjdzie,
zdobdzie jej serce i spaci dugi. Potem wsplnym wysikiem sprawi, e farma
zacznie przynosi zyski. Gerald bdzie miy i kochajcy, a ona w zamian nauczy
si darzy go mioci. Doczekaj si wspaniaego potomstwa, trzech chopcw
i trzech dziewczt. W wyobrani widziaa ju, jak ich dzieci id piknie ubrane
na niedzieln msz w miasteczku, a potem zajmuj ca awk midzy dumnymi
rodzicami.
Gerald przyjecha nastpnego ranka swoim eleganckim samochodem i
Mary patrzya z okna sypialni, jak ojciec wita si z nim serdecznie. Mczyzna
by wysoki i dobrze zbudowany. Na jego skroniach widniay pasemka siwych
wosw, dua twarz bya ogorzaa i rumiana.
Wyda jej si starszy i potniejszy ni za pierwszym razem. Zadraa na
myl o rozmowie z tym czowiekiem. Siedziaa w swojej piknej nowej
sukience i czekaa, a zawoaj j na d. Po dwch godzinach zebraa si na
odwag, zesza na parter i zapukaa cicho do drzwi frontowego pokoju.
Otworzy jej Gerald. Twarz mia czerwon od brandy buzujcego na
kominku ognia. Mary zauwaya na maym stoliku obok kominka oprnion do
poowy butelk. Oto i ona stwierdzi, chwytajc j wp i wcigajc do
pokoju. Oto pikna dzierlatka, ktr dostaj na wasno!.
Mary osupiaa. Wysuwajc si z obj Geralda, prbowaa uchwyci
wzrok ojca, lecz on tylko si odwrci.
Mary, nic ci nie jest? Nie skosztowaa nawet bueczki. Jedz! Jest taka
smaczna!
Mary podniosa wzrok i zobaczya, e Imelda umiecha si do niej.
Machna przeczco doni na widok podsunitego talerza. Czua, e co jest nie

w porzdku. Nie wiedziaa dlaczego, ale musiaa wyj. I to bezzwocznie.


Popro swoj przyjacik, by je zapakowaa. Moesz zabra do domu.
Nigdy nie przepadaam za ciastkami wyjania przepraszajcym tonem.
Zostawi ci pienidze. Mam jeszcze par spraw do zaatwienia. Spotkamy si
przed kocioem.
Imelda miaa pene usta, wic tylko skina gow. Mary wysza z
herbaciarni i stana jak wryta. Drzwi od pubu otworzyy si gwatownie i na
progu ukaza si Gerald. Umiecha si zoliwie, co znaczyo, e zdy ju
wypi kilka porterw.
No, no, patrzcie tylko. Kog tu mamy powiedzia. Mary, mj anio.
Moje ycie. Moje utrapienie rozemia si. Wejd i napij si ze swoim
starym. Ju dawno mi nie towarzyszya.
Chwyci j za nadgarstek i wcign do ciemnego pubu.
No dalej, chopaki. Poznajcie moj pani. Nieza kobieta, co?
obwieci uroczycie i skin na barmana o szklank piwa.
Mino kilka chwil, nim oczy Mary przywyky do ciemnego,
zadymionego pubu. Mczyni przy barze poruszyli si niespokojnie. Na mskie
terytorium wkroczya nagle kobieta.
Co ja sysz? Pokumaa si z druciarzami? sykn jej w ucho. Nie
wiesz, e ci okradn? Zamorduj w ku, jak co im si tylko nie spodoba?
Barman postawi przed nimi szklanki.
Powiedz mi, co ma zrobi mczyzna, jak ona nie chce si przyzwoicie
zachowywa? spyta gono Gerald.
Pocign spory yk ze swojej szklanki. Patrzy na Mary, ktra staa
sztywno przy barze. Odstawi piwo i umiechn si szeroko. Taka naga zmiana
nastroju bya dla niego typowa.
Dobrze wygldasz, kobieto zauway grzecznie, jakby stanowili
szczliw par. Jakby nie poniy jej przed chwil publicznie. Jakby nie rzuci
jej poprzedniej nocy na cian i nie zostawi nieprzytomnej na pododze. Jakby
si czymkolwiek przejmowa. Wyjedam na kilka dni w interesach
powiedzia i sign do kieszeni. To powinno ci wystarczy do mojego
powrotu dokoczy i wrczy jej troch pienidzy.
Znw podnis szklank i odwrci si do niej plecami. Rozmowa bya
zakoczona. Jej piwo stao nietknite na kontuarze.
Mary wysza bez sowa bocznymi drzwiami. Ulica zalana bya
olniewajcym blaskiem soca.

Rozdzia drugi
Imelda siedziaa u stp pomnika na Astna Square. Ruth koczya swoj
zmian i wczeniej zaproponowaa spotkanie wanie w tym miejscu. Imelda
popatrzya na figur pikiniera prcego si dumnie w promieniach soca.
Przyszo jej do gowy, e znakomicie si prezentuje. Zaczerwienia si i
odwrcia czym prdzej wzrok, bojc si, e kto spojrzy na ni i odgadnie jej
myli.
Bya zadowolona, e Ruthie j poprosia, by zaczekaa. Ruth nie
przejmowaa si, e kto ujrzy j w towarzystwie Imeldy. Wikszo znanych jej
kiedy i mieszkajcych w okolicy dzieci z upywem czasu zacza udawa, e
nie poznaje dawnej przyjaciki. Nie winia ich. Dlaczego miayby si naraa
na bur za to, e w drodze ze szkoy do domu rozmawiaj z druciarzami? Robiy
tak, jak kazali im rodzice. Potem dorastay, miay wasne dzieci i same te
raczyy je opowieciami o brudnych wczgach. Kiedy przechodzia obok nich,
patrzyy na ni jak na powietrze. Czasem ktre skino nieznacznie gow,
jakby przepraszajco. Imelda nauczya si to ignorowa i odchodzia w swoj
stron. Do swoich.
Nigdy nie mieszkaa w domu. Nie mieszka te w nim aden z jej
ziomkw. Byli wczgami yli par dni tu, par tam. Czasem obozowali w
jakim miejscu przez kilka tygodni, czasem nawet przez miesic czy dwa, jeli
byo do pracy, a miejscowi zachowywali si przyjanie, zawsze jednak,
prdzej czy pniej, ruszali w drog. Gdy jako dziecko chodzia z matk od
drzwi do drzwi, widziaa prawdopodobnie wicej domw ni jakikolwiek
czowiek osiady, nie moga sobie jednak wyobrazi, jak to jest mieszka w
czterech cianach. Za ycia rodzicw mieszkaa w namiocie, a teraz ya z
bratem i siostrami w wozie z beczkowym dachem, ktry skonstruowa dla nich
wuj.
Ich wehiku by adny, przytulny i prawie nie przecieka, a mimo to wci
brakowao jej duego namiotu. Tata nigdy nie odstawia fuszerki, jak zdarzao
si to innym. Zawsze wznosi go starannie, zaczynajc od gwnego pala, ktry
obkada potem odpowiednio nagitymi witkami leszczyny. Matka robia z
workw na mk due pokrowce, napeniali je wie som i kadli na ziemi
jako posania. Soma bya zawsze sucha i pachniaa sodko, gdy Imelda wsuwaa
si w ciemnoci pod swj koc. Brakowao jej jego ciepa. A najbardziej
brakowao jej rodzicw.
Odjechali pewnego popoudnia wozem, by nazbiera troch somy. Nikt
tak naprawd nie wiedzia, co si wydarzyo. Zdaje si, e ponis ko i wz
przewrci si do rowu. Mwili, e mama zgina na miejscu. Tata zmar w
drodze do miasta. ycie zmienio si dla nich cakowicie.

Na pogrzebie zjawili si ziomkowie z okolicznych hrabstw. Gdy ju


zoono zmarych do ziemi, Imelda przez ca noc staa u boku wuja, ktry pali
dobytek rodzicw. Pozosta jej tylko piercionek matki, zrobiony przez ojca z
dwuszylingwki.
Imelda poczua, jak przesun si po niej cie, i zobaczya pojawiajce si
nad miastem chmury. Podniosa wzrok i zobaczya podajc w jej stron
Ruthie. Ruth pomachaa na jej widok rk i uradowana spotkaniem Imelda
uniosa do w odpowiedzi. Ruth bya inna ni pozostali. Tak jak Mary Burke.
Dziwny ptaszek z tej Mary. Potrafi by zimna i obca, a po chwili szczodra
i mia. Imelda nigdy nie widziaa pikniejszej kobiety. Wosy miaa koloru
miedzianej monety, a oczy raz szare, raz zielone, zalenie od pogody, tak jak
morze. Wierzono co prawda, e rude wosy zwiastuj nieszczcie i sama znaa
ludzi, ktrzy wybierajc si w podr, zawracali do domu, gdy napotkali
rudowos kobiet. Lecz pech, jaki Mary rzekomo przynosia, spada zawsze na
ni sam. Dla Imeldy jednak przyja z t kobiet bya prawdziwym darem
boym.
Mam nadziej, e nie czekasz dugo powiedziaa Ruth, siadajc obok
niej.
Skd odpara Imelda. Teraz twoja kolej. Jak si miewa rodzina?
Bardzo dobrze. Siostra wysza zeszego roku za m i teraz spodziewa
si pierwszego dziecka. Bd cioci! Wyobra sobie ciotka Ruth. No, a co u
ciebie?
Jestemy zdrowi, dziki Bogu Imelda przeegnaa si.
Nie mog dugo tu siedzie powiedziaa Ruth. Obrona Cywilna ma
dzi spotkanie, a ja bd podawa herbat. Mj brat i tata te su. I Dennis.
Kto to jest Dennis? Imelda uniosa pytajco brwi.
Wspaniay facet odpara z szerokim umiechem Ruth. A ty
spotykasz si z kim?
Co ty, Ruth, zwariowaa? zaprotestowaa Imelda, oblewajc si
rumiecem.
Ile masz lat? Szesnacie, tyle co ja. Jak si tak zastanowi, to przecie
niedugo wydadz ci za m. Tak si u was robi, prawda?
W lecie skocz pitnacie, ale nie dam si wyswata. Mam co do
powiedzenia stwierdzia z naciskiem Imelda. Uprzedziam ciotk, e nie
bdzie adnych swatw, dopki nie wychowam siostrzyczki.
Ale do tej pory zrobi si z ciebie staruszka! Nikt ci nie zechce!
Nie martwi si tym.
A co zrobisz, jak sami ci wyswataj?
Nie pjd odpara Imelda, zaskoczona wasn determinacj. Jeli
ka mi zaoy szal i pj do kocioa nie zrobi tego. Nie mog mnie
zmusi. Zreszt kto zechce dziewczyn, ktra ma cztery gby do wykarmienia?

Popatrz. Id ci ze stray Ruth wskazaa trzech mczyzn w zielonych


mundurach, idcych rodkiem ulicy. Lepiej ju pjd.
Przystojni, co? Nieze mundury.
Owszem. Zielone to wanie Obrona Cywilna. Tata ma taki mundur.
Bra udzia w wojnie. Mj brat i Dennis nie dostali jeszcze swoich. Ale maj
odznaki. A Dennis ma karabin obwiecia z dum Ruth.
Naprawd mylisz, e daliby rad Niemcom? spytaa Imelda, gdy zza
rogu wyjechali dwaj umundurowani mczyni i skierowali si w stron hotelu.
A czego Niemcy mogliby chcie od ludzi takich jak my? rozemiaa
si Ruth.
Syszaam opowieci o bombach w Dublinie dwa lata temu. Mwili, e
Niemcy si pomylili. Te bomby miay spa na Belfast, ale i tak si
wystraszyam. Niech nas Bg broni powiedziaa z powag Imelda.
Tak, to prawda. A w zeszym miesicu, kiedy siedziaam w barze
hotelowym wyszeptaa jej w ucho Ruth syszaam, jak sierant stray
przybrzenej mwi komu, e w Baltimore schwytali trzech niemieckich
szpiegw.
Szpiedzy w Baltimore? Imelda otworzya ze zdumienia oczy.
I to trzech. Przyszli od strony play i ruszyli gwn ulic z
walizeczkami w rkach.
Daj spokj! Imelda umiechna si szeroko.
Przysigam na gow mojej matki zamiaa si Ruth. Dwch
Niemcw i jeden Murzyn!
Akurat! zawoaa Imelda.
Ten Murzyn mia na gowie turban dodaa Ruth, zanoszc si od
miechu. A najlepsze byo to, e nie mogli zrozumie, dlaczego tak atwo dali
si zapa. Nie doszli nawet do koca ulicy!
Och, Ruthie, przesta! prosia Imelda, trzymajc si za boki ze
miechu.
wita prawda. Rzecz w tym, e w pubie siedzia sierant po subie i
popija sobie piwo, kiedy kto wyjrza przez okno i powiedzia: Od morza idzie
dwch obcych i jaki Murzyn. A ten sierant na to: To pewnie niemieccy
szpiedzy. I tak sobie na nich patrzy, popijajc piwo, a potem wyszed i ich
aresztowa!
Kolki przez ciebie dostaam! Nie ma co, zawsze umiaa mnie
rozmieszy!
Prawda! A tak midzy nami, kogo obchodz bomby i szpiedzy?
spytaa Ruth, wstajc z miejsca. Co z tego, e jest wojna, stan wyjtkowy, czy
jak to si tam nazywa. Wolaabym wiedzie, kiedy znw zobaczymy co takiego
jak poczochy albo mydo toaletowe.
Imelda pomachaa Rum na poegnanie i ruszya z powrotem w stron

dziedzica kocielnego. Spojrzaa na swoje gumiaki i pomylaa o somie, ktr


wsuna tego ranka do butw. Wojna czy nie wojna, ona nigdy nie miaa
niczego takiego jak poczochy czy mydo.
Mali chopcy otaczali stojcych wok wejcia do hotelu mczyzn.
Wpatrywali si z niekamanym podziwem w zielone mundury. Czar
onierskiego uniformu dziaa te na kobiety z miasta. Umiechay si,
przechodzc obok zgromadzenia, a mczyni odwzajemniali si salutowaniem.
Gwny temat rozmowy stanowia pogoda. Zdawao si, e pikny dzie znika
bezpowrotnie, wypierany przez oowiane, gronie niskie chmury. Spady
pierwsze krople deszczu i mczyni uznali, e najrozsdniej bdzie poczeka
na reszt pododdziau pod dachem hotelu.
Gerald Burke podnis wzrok, gdy haaliwa grupa wkroczya do
gwnego baru.
Popatrzcie tylko na siebie zwrci si do stojcych przy kontuarze
jeden z mundurowych. Powinnicie si wstydzi. Nie macie nic lepszego do
roboty, jak siedzie w pubie, podczas gdy dzielni ludzie z Obrony Cywilnej
strzeg narodu?
Uwaaj, co mwisz, chopcze odpar chudy mczyzna ze szklank
whisky w doni. Pokaza niebiesk opask na swoim ramieniu. LSB. Lokalna
Suba Bezpieczestwa. Za dobra jak dla was. Wy tylko bawicie si w onierzy,
a my wykonujemy prawdziw robot.
LSB? A czym si zajmujecie?
Posterunkami. Obserwacj wybrzea przy Galley Head odpar z dum
mczyzna. To si nazywa obrona narodu.
A teraz to kto prowadzi te obserwacje? Twoja stara?
Zgadza si odpar mczyzna ze miechem. I mog ci powiedzie,
e nic si nie ukryje przed jej wzrokiem!
Tylko widzisz odparowa pierwszy kiedy twoja kobieta zamelduje,
e w stron zatoki zmierza flota odzi podwodnych i chmara samolotw, wezw
Obron Cywiln. No to kto w kocu bdzie broni komu?
Kogo, nie komu. Kto bdzie broni kogo? Czy to tak, chopaki, bronicie
narodu? Wpadajc do baru na piwo? zapyta si ku oglnej uciesze Con
OLeary. Cornelius OLeary by staym bywalcem hotelowego baru. Po
dziesiciu latach spdzonych w Anglii wrci do Clonakilty, gdzie wid
szczliwy ywot zaprzysigego kawalera i lokalnej osobistoci. Czy tak ich
zatrzymamy, jeli sprbuj inwazji? cign. Zaopatrujc ich w porter?
Zapijajc si na mier? Mniejsza o moje nadwerone krzye mimo
wszystko chyba si zacign!
Gdy inni si miali, Gerald siedzia cicho. Skoczy swoje piwo i wyszed
z baru, skinwszy na poegnanie gow.

Poszed ten, ktrego nie zobaczysz w mundurze. Nie ten kolor, co


trzeba zauway pod nosem barman Tony. Mam kuzyna, ktry zna go
jeszcze w Galway. Zdaje si, e bardziej mu pasowaa wtedy czarna koszula.
Szkoda, e nie syszae, jak wczeniej gada ze swoj kobiet. Haba i tyle.
Nie sdz, by dla takich jak on kolor co w ogle znaczy odpar Con
OLeary. Jego ulubiony to taki, ktry najbardziej si kalkuluje.
wita prawda przyzna Tony, potrzsajc gow. Sprzedaby
wasn matk, gdyby kto mu odpowiednio zapaci.
Pogoda psua si coraz bardziej i mrok gstnia stopniowo. Barman
porzuci na chwil swj posterunek, by spuci aluzje i zapali wiato.
Jak wam si podobaj te zasony do zaciemnienia? spyta. To bya
okropna robota, zakrywa okna tymi kawakami papieru, a potem je zdejmowa.
aluzje s drogie, mwi wam. Takich samych uywaj w biurach rzdowych.
Ale niele wygldaj, no nie?
Mczyni przy barze kiwnli gowami, wyraajc ogln aprobat.
W kocu to nie arty stwierdzi z powag Con OLeary. Prawda,
doktorze Moloney?
Absolutnie zgodzi si doktor, ktrego zwalista posta balansowaa na
ssiednim stoku. Rzd podchodzi do tego wszystkiego bardzo powanie.
Ledwie przed tygodniem dostaem oklnik zakazujcy korzystania z samochodu
w jakichkolwiek sprawach prywatnych. Wszyscy lekarze i weterynarze w
hrabstwie go otrzymali, a myl, e ksia z parafii te.
Do licha. Caa Irlandia w strachu zaartowa towarzysz doktora.
Mimo wszystko nieza zabawa z tym stanem wyjtkowym dorzuci
barman Tony. Mam na pieku bardziej z Anglikami ni Niemcami, a z
Jankesami to ju w ogle, ale serce si kraje, jak czowiek syszy o tych
bombach w Londynie.
Mam rodzin w Anglii, niech Bg ma ich w swej opiece odezwa si
mczyzna ze stray przybrzenej.
A my nie? W zeszym tygodniu wyjechao dwch chopakw Dana
Murpyego. Niele mona teraz zarobi w Liverpoolu.
Teraz jak wczyli si do wojny Jankesi, to nie walcz tylko ci
Irlandczycy, ktrzy pozostali w Irlandii stwierdzi Con OLeary, podnoszc
szklank.
Niewane, kto wygra zakoczy dyskusj doktor. Dopki sami si w
to bawi, a nam daj spokj.
Deszcz chosta ziemi i ulic pyna ju prawdziwa rzeka. Wygldao na
to, e kilku czonkw pododdziau nie dotrze na czas. Wszyscy uznali zgodnie,
e zatrzymaa ich pogoda, ustalono wic, e wiczenia zaplanowane na ten
wieczr zostaj odwoane. Barman obwieci nastpn kolejk.

Rozdzia trzeci
Mary siedziaa w kuchni i suchaa szalejcego za oknem wiatru. Ulewa
zacza si w chwili, gdy dotarli na farm. Tom i Imelda wysadzili j szybko, a
sami pojechali do siebie. Po raz pierwszy zastanawiaa si, czy nic im nie grozi.
Burza nadcigaa z poudniowego zachodu. Wicher uderza swym
skrzydem w dom, gwizda przeraliwie pod okapem dachu i wy w kominie.
Deszcz la si strumieniami, a gazie krzeww stukay upiornie w szyby. Mary
wydawao si, e dom rozpadnie si za chwil na kawaki.
Nie baa si jednak. Siedziaa blisko ognia owinita w koc, napawajc si
rzadkim spokojem. Miaa dobry nastrj. Gerald nie wraca. Nie musi si nim
przejmowa jeszcze przez kilka dni. Pies lecy u jej stp spa twardo. On te
wydawa si szczliwy, e Gerald jest daleko. Kiedy pan goci w domu, pies
kuli si po ktach i przemyka chykiem pod cianami.
Mary rozpalia torfem ogie, aby nad ranem atwo go byo znw
roznieci. Imelda uprzedzia, e jutro rano nie przyjedzie, ale Mary nie moga
si doczeka, kiedy wreszcie zajmie si domow robot. Ogie pali si jasnym
pomieniem. Prbowaa zapomnie o tym, co wydarzyo si w barze i minionej
nocy w kuchni. Nie przychodzio jej to atwo. Drzemaa, rozmylajc o
jutrzejszym dniu, o tym, e nie musi si lka humorw Geralda...
Sza po play. Czua midzy palcami stp mokry piach. Z lewej strony
huczao morze. Odwrcia si od spienionej wody i skierowaa ku szarym
klifom i cigncym si dalej zielonym wzgrzom. Soce wiecio mocno, lecz
w fadach jej ubrania szemra lekki wietrzyk. Pochylia gow i umiechna si
do maego chopca u swego boku. Jasne woski malca przetykay pasemka zota,
a piegowaty nosek marszczy si, gdy odpowiada jej umiechem, odsaniajc
szpar w przednich zbach. Wycigna do, by pogaska go po gowie, lecz
uskoczy, kopic w piach. Mary nie rozumiaa, co si stao. To nie Sean.
Chopiec by od niego starszy. Przynajmniej o pi czy sze lat. Ale to jednak
by jej syn. Nie miaa adnych wtpliwoci.
Nagle poczua, e jaka silna, a zarazem mikka do uja jej rk.
Pochylia gow i ujrzaa, e jej lewa do spleciona jest z du, msk, pokryt
czarnymi woskami. Bya to cudowna do, czysta i niestwardniaa. Podniosa
wzrok, by przyjrze si mczynie, ale przeszkadza jej silny blask soca.
Prbowaa przysoni oczy. Mimo to wci nie moga zobaczy go wyranie.
Wiedziaa jednak, e go kocha. Kochaa tego czowieka i ich dziecko ponad
wszystko. Patrzya, jak malec biega tam i z powrotem nad brzegiem morza.
Nigdy nie czua si rwnie szczliwa. Nawet gdy od zachodu nadlecia silny
wiatr i porwa ze sob pla, nadal czua dotknicie agodnej doni...

Zbudzia si rzeka. Mogaby przysic, e bya na play. Pamitaa blask


soca i uczucie, jakby jej serce miao wybuchn z radoci. Burza za oknem
wci szalaa, lecz ona cay czas spaa gboko. Spojrzaa na zegar i ze
zdziwieniem stwierdzia, e ju po pnocy. Zapalia ma wieczk i zgasia
lamp przed pjciem na gr.
Siedziaa na ku i rozbierajc si patrzya na swe odbicie w lustrze
wielkiej dbowej toalety. W migoccym pomieniu wiecy jej biaa skra
zdawaa si promieniowa, a wosy przycigny wiato, gdy wyja z nich
spink i rozpucia je na ramiona. Odwrcia si skromnie, zdja bielizn i
naoya koszul. Wci przeywaa swj sen. Patrzc na umiechnit twarz w
lustrze, wzia do rki szczotk. Rozczesujc wosy, nucia cicho i zastanawiaa
si, co to wszystko oznacza. Jej babka wierzya gboko w sny. Zawsze z uwag
suchaa opowieci i prosia o szczegy, by potem rozwaa gono sens
poszczeglnych elementw, gdy dochodzia wreszcie do waciwych konkluzji,
precyzowaa, co naley robi. Mary nie do koca akceptowaa jej interpretacje,
ale lubia opowiada babce swe sny.
Z zamylenia wyrwa j przeraliwy trzask gdzie na tyach domu.
Czyby zapomniaa zaryglowa drzwi? Odoya szczotk i zacza
nasuchiwa. Niewiele docierao spoza zasony deszczu, ale miaa wraenie, e
znw usyszaa ten dwik. Podesza do drzwi sypialni i wyjrzaa na d.
Wydawao jej si, e zobaczya w holu psa. Postanowia zej i zamkn go w
kuchni.
Pies kry skulony u podna schodw. Mary zdziwia si, e nie chce
do niej przyj i e trzeba go specjalnie woa. Wesza do ciemnej kuchni i
poczua dreszcz na plecach. Kamienna podoga przejmowaa jej stopy chodem.
Ogie przygas, pozosta jedynie ciemnoczerwony ar. Postawia wiec na
stole, chcc dooy do paleniska torfu. Z ciemnoci wychylio si gwatownie
jakie rami i chwycio j w pasie.
Gerald! krzykna przeraona. Wystraszye mnie na mier.
Dlaczego? Spodziewaa si kogo innego?
Ubranie mia przemoczone, z jego czapki ciekaa woda. Przycign j
bliej i Mary poczua, jak jej koszula robi si wilgotna. Bi od niego silny odr
alkoholu. Prbowaa rozpaczliwie spojrze mu w oczy.
Nie, skd odpara, usiujc odsun go agodnie. Musi popatrze mu w
oczy. Ich spojrzenie powie jej nieomylnie, co ma si wydarzy.
Przemoke do nitki. Wysusz si.
Zupenie jakby prbowaa przesun z miejsca cian. M trzyma j
przy sobie, obejmujc jedn rk w pasie. Cho chwia si lekko, jego ucisk nie
zela ani na chwil. Przyciga j coraz mocniej, a w kocu stana na palcach
z rkami przycinitymi do szorstkiego i mokrego materiau jego wenianej

kurtki. Lewa do Geralda peza po jej plecach i zatrzymaa si na karku. Gdy


zanurzy palce w jej wosach, nie moga opanowa dreszczu obrzydzenia.
Gdzie moja kolacja, kobieto? wyszepta jej w ucho, gaszczc
jednoczenie po gowie. Oddech mia niewiey i gorcy.
Nie zdyam przygotowa, ale zaraz to zrobi powiedziaa bagalnie
Mary, wci balansujc na palcach stp. Gerald zacisn palce wok gstych
wosw i szarpn jej gow do tyu.
Gdzie moja kolacja? powtrzy, podnoszc przy kadej sylabie gos.
Mary zatoczya si. Bl w czaszce olepia j, odr z ust ma odbiera zdolno
mylenia.
Miae wrci pniej wyszeptaa.
Zmieniem zdanie stwierdzi, puszczajc jej wosy. Uj j za brod i
przycign jej twarz do siebie. Mczyzna ma prawo zmieni zdanie, prawda?
Prawda? Zacisn palce na jej szczce i szarpn do gry. Mary spojrzaa mu w
oczy i przerazio j to, co w nich zobaczya.
Zostaw mnie sykna.
A niby dlaczego? spyta, rzucajc j brutalnie na st. Wycign z
kieszeni butelk i pocign spory yk. Jeste moja i mog z tob robi, co mi
si podoba.
Nigdy nie bd twoja wyszeptaa Mary. Z miejsca poaowaa tych
sw.
Do mczyzny wystrzelia zbyt szybko, by moga si uchyli. Rozleg
si trzask. Uderzona w policzek Mary, poleciaa bezwadnie na podog.
Owszem, naleysz do mnie. Nawet jeli jeste kurw. Czy ci nie
kupiem? Dlatego jeste kurw i moj wasnoci.
Leaa na kamiennej pododze, prbujc zapa oddech. Gerald sta i
patrzy na ni z gry, pocigajc rozmylnie dugo z butelki. W migotliwym
blasku wiecy wydawa si nienaturalnie wielki. By jak majaczcy nad ni
nienawistny cie. Czapka mu spada, do czoa przykleiy si czarne, przetykane
siwizn kosmyki wosw. Nie odrywajc od niej wzroku, cign niezgrabnym
ruchem kurtk. Prbowa powiesi j na krzele, ale pomyli si o dobre
trzydzieci centymetrw i ubranie spado na podog i tak zostao. Mary z
przeraeniem patrzya na bkajcy si na jego wargach umiech.
Nie moga znie jego widoku. Zamkna oczy. Pragna, by kamienna
posadzka otworzya si i pochona j na zawsze.
Boe bagam, tylko nie to przemkno jej przez myl. Syszaa, jak
Gerald zsun gwatownie szelki z ramion i zacz manipulowa przy pasku. Od
miesicy ju nie mia na ni ochoty. ywia nadziej, e jest ni zmczony. Nie
moga znie myli, e bdzie j dotyka.
Wstawaj, kobieto warkn, trcajc j czubkiem buta. Wstawaj,
powiedziaem!

Nawet nie drgna. Leaa skulona na pododze, a on zacz wymierza jej


krtkie, bolesne kopniaki. Schyli si, chwyci j za rami i jednym
szarpniciem postawi na nogi, rozdzierajc jej przy tym koszul. Prbowaa si
zakry postrzpionymi kawakami materiau.
Co my tu mamy? spyta, namiewajc si z jej wstydliwoci.
Prawdziw kurw, ktrej przyda si porzdna nauczka. Tak jak tej drugiej maej
kurwie, z ktr si szlajasz.
Mary otworzya gwatownie oczy. Ledwie czua szorstk do,
zaciskajc si na jej piersi. Kogo ma na myli?
To wszystko kurwy, te ich kobiety. S inne.
Gerald cign za jej koszul i drapa bolenie uda, ale nie czua tego.
Kto? Kto jest inny?
Druciarze. Znasz tak jedn. T Imeld. Widziaem, jak si tu panoszy.
Jest ju cakiem dorosa. Pewnie, przecie oni dorastaj prdzej ni normalni
ludzie. O tak, niele jej si przyjrzaem. Sama si o to prosi.
Zostaw j w spokoju! Zacza wali go na olep piciami. Odsun
j, ale rzucia si na niego, szarpic go za wosy. Zatoczy si do tyu, lekko
zaskoczony. Potem znw j uderzy. Cios by tak silny, e poleciaa na cian.
Dam ci nauczk powiedzia zym gosem i zacz ciga pasek.
Dam ci nauczk, ty kurwo.
Smagnicia byy chaotyczne, ale gdy trafiay celu mocne i bolesne.
Mary odwrcia si twarz do ciany. Zacza si modli. Miaa wraenie, e jej
plecy i nogi pon ogniem, w gowie omotao. Zamkna oczy i osuna si na
podog. Chosta dobiega koca.
Kiepska z ciebie ona stwierdzi, rzucajc pas na podog.
Znieruchomiaa. Nasuchiwaa wycia burzy, cichego trzasku ognia, omotu
gazi o szyb, pisku psa w holu. Prbowaa skoncentrowa si tylko na
odgosach. Chciaa zaguszy przeraenie. Nie czu ciaru mczyzny, ktry
zwali si na ni i zadar jej koszul. cisno j w doku, gdy napar na ni
biodrami i wcisn twarz w szyj. Zwaliste ciao miadyo j bezlitonie.
Ledwie moga oddycha. Zacisna powieki i bagaa Boga, by wszystko
skoczyo si jak najszybciej.

Rozdzia czwarty
Beuaregard St Soucis wyjrza przez szyb i patrzy, jak pod chmurami
gino wybrzee. Wok niego grzechota i hucza wielki bombowiec B-17,
unoszc ich si czterech silnikw z kontynentu afrykaskiego wprost w niebo.
Nic dziwnego, e nazwali go latajc fortec pomyla. Wyposaona w
wieyczki strzelnicze, dziaka i wielk przegrod bombow bya to prawdziwa
latajca machina wojenna. I podobnie jak redniowieczna twierdza miaa
spartaskie wntrze. Dwie dugie awy porodku kaduba stanowiy jedyny
bardziej komfortowy element wyposaenia. Pozostae przedziay byy niezwykle
ciasne, a rol toalety penio niczym nie osonite biae emaliowane wiadro,
umieszczone dokadnie porodku samolotu.
Zaoga ochrzcia go mianem To nie ptak. Domyla si, e ma to
zwizek z Supermanem, nadawanym w radiu. Skd bray si takie nazwy?
Widzia ju samoloty, ktre nazyway si Shoo Shoo Baby, Rodger the
Lodger i Impatient Virgin, uwaa jednak, e nie s gupsze ni imiona koni
wycigowych ze stajni jego ojca.
Samolot zwa si To nie ptak, a jego zaoga leciaa do Anglii. Pasowa
mu ten kurs, gdy to by wanie jego cel.
Ostatnim razem by tam przed wojn, kiedy towarzyszy ojcu w podry
przez Angli, Szkocj i Irlandi. Bya to bardzo przyjemna wycieczka. Wizaa
si z interesami ojca i jego pasj do koni wycigowych penej krwi. Beau
pamita stadniny, kolacje w klubach i adne dziewczta, ktre przedstawiay mu
ich mamy. A take deszcz. Padao przez cay czas ich pobytu. Pamita ponure,
wilgotne zimno i tsknot za gorcym i parnym klimatem rodzinnej Luizjany.
Ze swego stanowiska widzia cay rodkowy przedzia i pomieszczenie
radiowe. Widok kokpitu zasaniay chude nogi strzelca, stojcego na wystpie
przy pomieszczeniu radiostacji. Gowa i ramiona strzelca giny w
pleksiglasowej pkuli. Facet ma gow dosownie w chmurach pomyla
Beau, rozsiadajc si wygodnie. Zanosio si na dugi lot. Wyapa z oglnego
haasu jakie trzaski i z gonika pokadowego radia dobieg go gos pilota:
Panowie, jestemy na waciwej wysokoci, poniej puapu dziesiciu
tysicy stp. Dostatecznie wysoko, gdybymy natknli si na jakie niemieckie
odzie podwodne, ale nie musicie zakada masek tlenowych. Bd si odzywa
co dwadziecia minut. Widz, e McKnight jest cay i zdrowy.
Mw za siebie odezwa si gos, w ktrym Beau rozpozna drugiego
pilota.
Bombardier? Tak.
Nawigator?
Jestem.

Mechanik Tate? Tak.


Radio. Russell?
Jestem mrukn czowiek obsugujcy radio, podczas gdy pilot
sprawdza dalej.
Wieyczka pod kadubem?
Beau widzia posta strzelca skulonego pod drzwiami pomieszczenia
radiowego. Zasn tu po starcie. Sdzc po wygldzie zaogi, wszyscy jej
czonkowie niele si w miniony wieczr zabawili.
Wdz pi, kapitanie odpowiedzia krtko radiooperator Russell.
Nic mu nie jest, kapitanie. Niech sobie popi. Musielimy go zanie
wczoraj do domu wyjani do mikrofonu niady, krpy osobnik. Mrugn do
Beau. Szef to Indianin ze szczepu Irokezw. By nauczycielem w Oklahomie.
Alkohol i szef nie pasuj do siebie zbytnio. Jeli wiesz, o co mi chodzi.
Beau skin gow.
Russo? Czy to ty? spyta pilot.
Zgadza si odpowiedzia lotnik swym nosowym, nowojorskim
akcentem. Wycign do Beau do. Matt Russo.
Beau ucisn mu rk.
Beau St. Soucis.
Jego poudniowy akcent kontrastowa z wymow Russo.
W porzdku, niech sobie pi stwierdzi pilot. Wieyczka za kabin?
Pilot do wieyczki powtrzy. Wagner? Ty te pisz?
Nie, sir. Jestem tutaj wymamrota jaki gos.
Mio to sysze. Ju mylaem, e zostawilimy ci na dole. Wieyczka
na ogonie?
OK. Wanie zaczynamy przyjacielsk partyjk z naszym mechanikiem,
Diabelnym Szczciarzem Tateem. Zobacz, czy uda mi si odzyska troch
forsy, ktr mi zabra midzy Dakarem a Marakeszem wyjani jeden z dwch
ludzi siedzcych na awce. Ustawiali wanie prowizoryczny stolik do kart.
Nadzieja jest wieczna zachichota drugi, tasujc karty. Ty masz
nadziej, e si odegrasz, a ja mam nadziej, e zostaa ci jeszcze jaka forsa.
OK powiedzia pilot. Odezw si za dwadziecia minut.
Nogi z wieyczki za kabin pilotw zsuny si z wystpu i szczupa
sylwetka wcisna si do przedziau radiowego. Mody blondyn o
jasnoniebieskich oczach i piegowatym nosie przeszed do kaduba i usiad obok
Matta Russo. Potrzsn ze smutkiem gow.
Jak si masz, dzieciaku zawoa Matt, przekrzykujc warkot silnikw.
Kiepsko si czujesz, co?
Przysigam, e nigdy wicej nie wezm do ust czerwonego wina
odpar z ponur min strzelec. Mody chopak zdradza klasyczne objawy
cikiego kaca. Beau pomyla, e nie ma chyba gorszego miejsca na t

przypado ni ich blaszana puszka z jej gruchoczc skorup i rykiem


silnikw.
Co taki skwaszony? Za niecae dwanacie godzin bdziesz w
dziewidziesitej pitej grupie bombowej smych Si Powietrznych, gotw
doszcztnie zbombardowa hitlerowskie Niemcy. Wic lepiej si rozchmurz
cign Matt.
Chopak zdoa tylko skin gow.
Do diaba, widz, e faktycznie kiepsko z tob. Wiesz co, Les, otwrz
okno i zap troch powietrza. Odwieysz sobie gow.
Chopak zrobi tak, jak mu kazano i podstawi gow pod lodowato zimny
powiew. Wci ciko oddycha, gdy usiad z powrotem naprzeciwko Beau.
Jego twarz przybraa jednak zdrowsz barw.
To jest Beau poinformowa strzelca Matt i otoczy go ramieniem. A
ten go to Les Wagner. Ma dzi urodziny.
Wszystkiego najlepszego powiedzia z umiechem Beau. Ile masz
lat?
Osiemnacie Les wyszczerzy zby w odpowiedzi.
Matt zacz grzeba w plecaku na pododze, po czym wyprostowa si i
wycign do z piersiwk.
Tego ci trzeba obwieci triumfalnie.
Chyba artujesz zaprotestowa Les.
Zimno ci? Masz dzi urodziny? To nie wystarczy? pyta Matt,
przysuwajc mu do twarzy butelk.
Dobra, dobra. Les wzi butelk i pocign spory yk. Kiedy pyn
dotar mu do odka, chopak zgi si wp i zanis si kaszlem.
Matt waln go mocno w plecy, miejc si i potrzsajc gow.
Osiemnacie, powiadasz? Wyglda na to, e najwyszy czas, ebymy
nauczyli ci paru rzeczy. Musisz wiedzie, jak si pije. Podejrzewam, e warto
by te pj na dziewczyny.
Matt cign dug chwil z butelki, rozkoszujc si przyjemnym
dreszczem, ktry przebiega mu po plecach. Strzelcem nadal wstrzsa kaszel.
Zdrowie, Lesie Wagnerze Matt wznis butelk i znw poda chopcu.
Za twoje osiemnaste urodziny!
Les potrzsn gow, dyszc ciko, ale Matt nie przyjmowa adnych
wykrtw.
Zachowuj si jak mczyzna. To klin. Poczujesz si lepiej, wierz mi.
Nikt tego nie lubi, ale to pomaga. Chyba bd musia zaj si twoj edukacj.
Les wzi si w gar i pocign z butelki. Beau mgby przysic, e tym
razem poszo mu znacznie lepiej. Nie zakrztusi si nawet, otar tylko usta
wierzchem doni i wrczy butelk Mattowi.
Dobrze stwierdzi Matt i poda flaszk Beau. yknij sobie za

urodziny dzieciaka.
Beau przyj propozycj i podnis butelk do gry. By to bourbon.
Ukry grymas obrzydzenia. Jeli istnia jaki alkohol, ktrego nienawidzi, to
wanie bourbon. Podzikowa Mattowi i odda mu flaszk.
Nieza zabawa bya zeszej nocy przyzna Matt, opierajc si o
wkls cian kaduba. Ci wszyscy gocie w turbanach. I te stragany z
arciem. Prbowalimy nakoni solenizanta, eby zjad troch baraniego ba z
grilla. Matt zwrci si do Beau.
Najbardziej podobali mi si zaklinacze wy zauway Les. Zanikn
oczy i umiechn si.
Co ci tak bawi, dzieciaku? Przypomniae sobie tancerki brzucha?
spyta Matt.
Les zaczerwieni si i potrzsn gow.
Nie. Pomylaem tylko, jak paradowae wszdzie z t mapk na
plecach.
Jak mapk? spyta Beau, rozbawiony swobodn pogawdk
mczyzn.
Matt zawsze kupuje rne rzeczy i wlecze je ze sob do samolotu
wyjani Les. Skrzynki z rumem w Puerto Rico, papug w Gwinei Brytyjskiej.
W Brazylii dostalimy od niego wszyscy rcznie szyte buty. Ostatni nabytek to
biao-czarna szerokonosa mapka.
No dalej, dzieciaku ponagla go Matt. Kady prawdziwy
Amerykanin, gdy tylko si rano zbudzi, od razu myli o kobietach. Jak si tak
umiechasz, to znaczy, e mylisz o swojej dziewczynie.
Nie mam dziewczyny odpar Les, najwyraniej zadowolony z tych
artw. A ty?
Bro Boe! Absolutnie. adnej dziewczyny! W kadym razie nie tej
jedynej. Tu si wanie zaczynaj problemy kiedy masz t jedyn. Lepiej mie
ich duo.
Wszystko bujda stwierdzi rudowosy facet, ktry wszed do
przedziau. Beau skin mu gow. Mczyzna zaj naronik obok wieyczki i
wycign z torby pomaracz. Wykorzysta plecak jako poduszk i usadowi
si wygodnie.
To Mahoney, nasz nawigator wyjani Matt i Mahoney pomacha w
jego stron wiartk pomaraczy.
No wic, ile masz kobiet? spyta Les.
Wszystkie kobiety wiata... teoretycznie wyjani ze miechem Matt.
wietna myl. Mj dziadek, wie Panie nad jego dusz, zwyk mawia, e
mczyzna jest jak pszczoa przelatujca z kwiatka na kwiatek.
Czy to znaczy, e kobieta jest jak kwiat... z mnstwem pszcz?
Jeli masz szczcie, to tak, mdralo odpar Matt. Zakadajc

oczywicie, e to nie twoja matka albo siostra.


A co z kuzynkami?
Kuzynki si nie licz. Kuzynki to inna sprawa. To wielki poligon
wiczebny w duych woskich rodzinach. Dopki ich bracia si nie dowiedz.
Tak samo jest w duych rodzinach irlandzkich. To ma chyba zwizek z
katolicyzmem zaartowa zza gazety Mahoney. Hej, Russo, zapomniabym,
porucznik mwi, eby lepiej pilnowa tej mapy, bo zwierzak skoczy tak jak
papuga.
Jak na zawoanie, ukazaa si niedua, czarno-biaa mapka o wielkich
oczach i dugim ogonie, i ruszya w stron kici bananw. Wybraa starannie
jednego, pomaszerowaa do toalety i usiada na niej. Obraa delikatnie owoc i
zacza je.
Beau wybuchn na ten widok gonym miechem.
Popatrzcie tylko. Wyglda jak krl na tronie zauway swoim
piewnym akcentem.
To nie krl odpar Matt. To polityk. Nazywa si Tojo, na cze
premiera Japonii. Widzisz te due obwdki wok oczu? Wygldaj jak grube
okulary, takie, jakie nosi Japoniec.
Tojo? Fakt, jest tak samo paskudny. A co si stao z papug?
Widzisz, obecny tu Russo kupi papug. Pikny ptak, ale kawa cholery.
Lataa po caym samolocie i wszdzie paskudzia.
Wyobraam sobie, jakie to byo irytujce umiechn si Beau.
Papugi to uparte bydlaki. Nie lubi wychodzi za potrzeb.
Ten ptak to bya istna fabryka gwna doda Matt, przyczajc si do
oglnego rozbawienia.
No wic pewnego dnia, gdzie midzy Ameryk Poudniow i Afryk,
papuga zaczyna lata po kabinie pilota. I sra na wskaniki cign Mahoney.
Drugi pilot, McKnight, prbuje bydl zapa. Papuga wlatuje z wrzaskiem do
mojego przedziau, sra na mapy i frunie z powrotem do kokpitu. Robi si
straszliwe zamieszanie. Lduje wreszcie i przysiada przed samym nosem pilota.
A Charles Hansen III, zimny jak stal, chwyta ptaka za szyj, otwiera boczne
okno i wyrzuca go na zewntrz. Dziesi tysicy stp nad Ameryk
Poudniow! zakoczy Matt, pokazujc, jak papuga znika za szyb kabiny.
Finito bambino. Nie ma.
Wystraszona gonym miechem mapka pomachaa na mczyzn
bananem i zaskrzeczaa.
Wic uwaaj, mj Tojo, eby le nie skoczy stwierdzi nawigator,
odkadajc czytane pismo. No, trzeba wraca do roboty, bo inaczej
wyldujemy w Berlinie!
Tojo nadal szczebiota, wzbudzajc powszechn wesoo. Skoczy
banana, zeskoczy z toalety, rzuci skrk w Matta i pomaszerowa z powrotem

do przedziau radiowego.
Przysigbym, e ta mapa mwi po angielsku stwierdzi w
zamyleniu Matt.
Niech sobie gada nawet po chisku. Les podnis si z miejsca i
pody w lad za Tojo. Pjd si troch przespa.
Oparty wygodnie Beau patrzy, jak mody lotnik znika w przedziale
radiowym. Wszyscy wydawali si sympatyczni. Wiedzia, e ich intryguje. Ale
dopki nie pytali, nie zamierza niczego mwi. Im mniej wiedzieli, tym lepiej.
Jak dotd, nike zainteresowanie dziaao na jego korzy. Z wyjtkiem tej
pechowej historii w Libii. Ale i tak musieli go wypuci po dwch tygodniach
przetrzymywania. Czy uwierzyli w jego opowie o wyprawie wdkarskiej, czy
ambasada francuska naciskaa na wadze, nie miao wikszego znaczenia
pucili go.
Bawi si przez ostatnie miesice, jedc od jednej bazy lotniczej do
drugiej. Raz udawa dziennikarza, raz lotnika, innym razem fotografa, dopki
nie zgubi w Belem aparatu. Z Puerto Rico do Casablanki przejecha
autostopem. List polecajcy, jakim dysponowa, umoliwia mu dostp do
najwyszego dowdztwa wszdzie, gdzie tylko si pojawia. Podpis
prezydenta otwiera wszystkie drzwi. A duga lista ojcowskich przyjaci
gwarantowaa przyzwoite obiady. Specjalny Wysannik Prezydenta
stanowisko wydawao si znacznie powaniejsze, ni byo w rzeczywistoci.
Wszystko, co musia robi, to rozglda si bacznie, sprawdza morale i
warunki ycia, a nastpnie przekazywa do Waszyngtonu raporty. Prezydent
chcia mie pewno, e otrzymuje z baz prawdziwe informacje. Potrzebowa
zaufanego czowieka.
Szczliwym zbiegiem okolicznoci poprzedniego wieczoru, na przyjciu
u pastwa Etienne, spotka porucznika Hansena. Hansen wyglda na miego
faceta absolwent Harvardu z 1939 by tylko o par lat starszy od Beau i na
tyle mdry, by nie zadawa zbyt wielu pyta. Beau zanotowa w pamici, e ma
przekaza matce pozdrowienia od pani Etienne, co podkrelia dwukrotnie, gdy
si egnali.
Doskonale si bawi podczas tych krtkich wakacji w Afryce Pnocnej.
Hotel Mammounia w Marakeszu by przemiym miejscem. Na zacienionych,
penych gigantycznych palm dziedzicach szemray fontanny. Obok
wygodnych, krytych mikkimi narzutami sof stay kosze z owocami. Nic
dziwnego, e by to ulubiony hotel sir Winstona Churchilla. Napisze o tym ojcu
w nastpnym licie. Moe po wojnie zorganizuj wypraw do Maroka.
Wkrtce zobaczy zielon, urocz ziemi Anglii i jego podr niemal
dobiegnie koca. Nazajutrz wieczorem powinien by w Londynie i raczy si
tym, co bd podawa w Savoy Grill. Nie mia wtpliwoci, e pomimo
toczcej si wojny bdzie to znakomite, a obsuga bez zarzutu.

C za ironia losu pomyla. Oto znajduje si u kresu swej misji,


podrujc z dziesicioma ludmi, dla ktrych wszystko dopiero si zaczyna.
Biedne sukinsyny. Moe i on byby w podobnej sytuacji, gdyby nie aska
boska... czy raczej interwencja ojca. Jego ojca i prezydenta czya kiedy
przyja. Chodzili razem do szkoy. Beau pragn wspomc wysiek wojenny.
Mnstwo jego przyjaci w kraju tak wanie zrobio. Ale matka nie chciaa
nawet o tym sysze, a ojciec uwaa, e jego jedyny syn najlepiej przysuy si
krajowi, gdy pozostanie w domu i zajmie si rozlicznymi interesami rodziny.
Beau wyrzuci z gowy te myli i skoncentrowa si na ksice, ktr czyta.
Matt Russo opar si i spuci wzrok. Umia wypoczywa, nie zapadajc
w prawdziwy sen. Mg te dziki temu obserwowa ukradkiem ludzi.
Doskonali t sztuczk, gdy siedzia na werandzie, pilnujc sistr.
Ich pasaer to z pewnoci kto szczeglny. Wysoki, ciemny, przystojny.
Jak gwiazdor filmowy. Matt mgby si zaoy, e jego opalenizna to efekt
letniego eglowania, a nie kilku dni w Afryce. Bardzo dobrze zna takie typy.
Od kiedy skoczy dwanacie lat, dostarcza towary ze sklepu dziadka do
eleganckich domw na Upper East Side. Zawsze od tyu, wprost do kuchni, ale
nawet tam wyczuwao si atmosfer tych miejsc i charaktery mieszkajcych tam
ludzi. Czasem, gdy w domu byli tylko sucy, mg nawet si rozejrze.
Ale ten akurat, ten Beauregard jaki tam, jest zupenie inny. Nie dlatego,
e pochodzi z Poudnia. Bogate dzieciaki zawsze wygldaj podobnie. Chodzio
o co innego, ni szyty na miar mundur i nieskazitelne maniery. Matt mgby
si zaoy o ostatniego dolara, e ten czowiek nie jest lotnikiem. Nie miao to
co prawda wikszego znaczenia, w kocu to nie jego sprawa. Jeli Charlie
Hansen uwaa, e wszystko jest w porzdku, to i on, Matt, te. Pilot take jest
facetem po dobrym uniwersytecie i pywa latem na jachcie. Mieszka nawet na
Upper East Side, ale Matt poszedby za nim w ogie.
Tate i Merdeza wci grali w karty. Obaj byli starsi od reszty zaogi i
mieli w kraju ony, co tumaczyo, dlaczego trzymali si razem. No i to, e
godzinami potrafili gra w pokera.
rodkowy przedzia do radiooperatora powiedzia Matt do mikrofonu.
Moe by znalaz nam jak muzyk, Russell?
Radio do pilota. Zgadza si pan, poruczniku? zwrci si do pilota
radiooperator.
Pewnie, Russell. Chopaki, chc was widzie znw na stanowiskach, jak
ju miniemy Hiszpani i znajdziemy si nad Atlantykiem. Na razie moecie
wypoczywa.
Zza szumu i huku zmierzajcego do Anglii gigantycznego samolotu
dobiega saby gos Bennyego Goodmana. Matt nie przepada za Russellem.
Czasem ten facet potrafi czowieka wkurzy. Ale jest znakomitym

radiooperatorem i tylko to si liczy. Matt by sierantem si ldowych, nim po


wybuchu wojny przeniesiono go do korpusu powietrznego. Wiedzia, e
najwaniejsze jest, by kady wykonywa swoj robot. I by chopcy zasugiwali
na zaufanie, gdy od tego zaleao ich ycie. By zadowolony z zaogi, ktr
dosta.
Wdz przeszed przez rodkowy przedzia, skin gow Mattowi i
poszed uly sobie na emaliowanym klozecie w tyle kaduba. Tego faceta Matt
naprawd lubi. Nazywa si John Wilson, ale tytuowali go Wodzem ze
wzgldu na fakt, e by czystej krwi Indianinem ze szczepu Irokezw. Pierwszy
czerwonoskry, jakiego Matt spotka w swym yciu. Cho liczy tylko sto
szedziesit pi centymetrw wzrostu, przyciga pikne kobiety niczym
magnes. Chopaki z zaogi szybko si zorientowali, e z Wodzem warto wyj
na miasto, jeli chce si poderwa jakie babki.
Matt zaprzyjani si z nim w cigu ostatnich paru miesicy, cho bez
trudu zwala go podczas picia pod st, a potem musia taszczy z powrotem do
bazy. Ten dzieciak, Les, te jest w porzdku. Najlepszy strzelec w swojej klasie.
Mwi, e nauczy si strzela w lasach rodzinnego Wisconsin. Rozmylanie o
zaodze troch Matta zgnbiy. Wszyscy zachowywali si tak, jakby wybierali
si w swej prywatnej latajcej fortecy na jaki piknik. Lecz Korpus Powietrzny
nie po to ich wyszkoli, wyposay i zbudowa im B-17, by sobie polatali
naokoo wiata. Nazajutrz mieli si sami przekona, e to nie majwka.
Skulony w kcie swojego pomieszczenia Les prbowa zasn, jednak
tylko czasami udawao mu si zdrzemn. Haas w kabinie by oguszajcy; w
kadej pozycji w caym ciele czuo si wibracje. Nawet gdy czowiek zdoa
zapa w sen, to i tak wiedzia, e co go zbudzi. Nie zaoyli masek tlenowych,
ale pilot kaza im meldowa si co dwadziecia minut. Les domyla si, e chce
im wdroy tak potrzebn w czasie prawdziwej akcji dyscyplin.
Gdy nie budzi go pilot, robia to mapka. A waciwie ten przeklty
Russell, ktry j drani. Biedny stary Tojo uoy si do spania nad gow
radiotelegrafisty, wykorzystujc zasonk w oknie jako hamak. Russell czeka,
a mapka zapadnie w gboki sen, a potem trca j owkiem. Gniewao to
zwierzaka, ktry skaka po caym samolocie, skrzeczc i zorzeczc. Ledwie
przed paroma minutami Tojo zeskoczy ze swego legowiska nad gow Lesa i
ruszy zawodzc do rodkowego przedziau. Les otworzy oczy i zrezygnowa ze
snu. Zadziwiajce, ale czu si znacznie lepiej. Usiad i zobaczy, e ich pasaer
pi po drugiej stronie pomieszczenia.
Dochodzc z gonikw muzyk przerwa Mahoney. Informowa pilota,
e mog natrafi na z pogod, o czym im przed lotem mwiono.
Les siedzia wpatrzony w nity biegnce nad jego gow wzdu kaduba i
myla o suficie swojej sypialni, daleko w domu. Ile to nocy przelea na
swoim ku, przygldajc si zawieszonym u gry modelom samolotw.

Marzy o maszynach bojowych, o doskonaych pilotach. Poszuka papierosa.


Wspomnia zimny grudniowy dzie sprzed ponad roku.
Polowa w sobotni poranek na wiewirki. Ziemi pokrywa wiey nieg,
wic szed ostronie, by nie robi haasu i nie poszy zwierzyny. Ustrzeli dwie
sztuki i wraca wanie do domu, gdy jego cieka skrzyowaa si z jelenim
szlakiem. Sdzc po ladach, musia by to spory samiec. Cho Les mia tylko
maokalibrow strzelb, ruszy uwanie widocznym na niegu tropem, ktry
wid przez zagajnik wyniosych brzz i gigantycznych biaych sosen. Indianie
ze szczepu Potawatomi powiadali, e lasy pene s duchw, a Les nie mia
wtpliwoci, e mieli racj.
Nieco dalej teren zacz si wznosi. lady jelenia wiody prosto w gr,
po czym znikay. Les wiedzia, e za grzbietem wzniesienia znajduje si wwz.
Osun si na kolana i ruszy bezgonie na czworakach do linii drzew. Ostatnie
kilka metrw czoga si na brzuchu, wreszcie wyjrza poza krawd
wzniesienia. Jakie dwadziecia metrw niej ujrza najwikszego jelenia,
jakiego kiedykolwiek widzia. Zwierz stao nieruchomo i Les mgby przysic,
e patrzyo wprost na niego.
Gd w kocu zwyciy i chopak zawrci w stron domu. Szed i znw
tropi jelenia w mylach. Wyobraa sobie, jak opowiada o wszystkim przy
stole, a ojciec i brat suchaj zauroczeni. Matka nie odezwaaby si nawet
sowem. Twierdzia, e nie lubi zabijania. Dreptaaby wic cicho od pieca do
stou, trzymajc w doniach tac z nalenikami i dzbanek mocnej czarnej kawy.
Ukada starannie opowie, by unikn pyta, ktre mogyby zakci jej tok.
Brat chciaby pozna wszelkie szczegy dotyczce jelenia i udawaby, e ju
takiego widzia. Ojciec natomiast pragnby wiedzie, gdzie dokadnie Les
spotka samca i jak go wytropi. Ju na krtkiej ciece prowadzcej do domu
ubarwia jeszcze histori i dodawa do niej to i owo. Nad domem, w chodnym
zimowym powietrzu, zwiesza si dym z komina. Wok roztaczaa si cudowna
wo ciepa i posiku.
Cze rzuci Les, wchodzc do kuchni. Poczekajcie, a wam po
wiem, co mi si przytrafio dzi rano!
Ale nikt go nie sucha. Ojciec, brat i matka siedzieli skupieni wok
radia.
Wytropiem wielkiego jelenia! W yciu takiego nie widzielicie
sprbowa ponownie. Wikszy ni ten, ktrego upolowa w wito
Dzikczynienia Mickey Schor...
Gos mu zamar, gdy wszyscy troje odwrcili si i pomachali na niego, by
si uciszy.
Kto zwikszy si gosu, ale Les nic nie mg zrozumie. Zdaje si, e
byo co o wojnie. Czy doszo do kolejnej bitwy w Brytanii? Tak czy owak, po
skupionych twarzach zorientowa si, e to bardzo ze wiadomoci. Matka nawet

ocieraa oczy ma bia chusteczk.


Japoce zbombardowali Pearl Harbour owiadczy brat gosem
drcym z podniecenia.
Les patrzy na niego, nie pojmujc.
Pearl Harbour. Japoce zbombardowali nas w Pearl Harbour, Les. Na
Hawajach doda Mike podniesionym gosem.
Les poczu, jak serce zabio mu ywiej.
Co chcesz przez to powiedzie? wyszepta.
Zbombardowali nasze odzie podwodne i okrty.
Ciar tej wiadomoci zacz do niego powoli dociera, gdy ojciec
odwrci si i otoczy go ramieniem.
To znaczy, e przystpujemy do wojny, synu.
Przygoda z jeleniem odesza szybko w zapomnienie. W jednej chwili
ycie zmienio si cakowicie, a on nawet o tym nie wiedzia. Nigdy nie udao
mu si opowiedzie tej historii do koca.
Wycign z kurtki paczk papierosw. Siedzcy po drugiej stronie Beau
poruszy si i otworzy oczy. Les pooy si ponownie i zapali. Tojo uspokoi
si po ostatnim incydencie z owkiem i znw siedzia w hamaku nad gow
radiooperatora. Wychyla si tylko od czasu do czasu ze swego legowiska.
Stary mia oczywicie racj. Nastpnego dnia znw siedzieli wszyscy
przy radiu, gdy prezydent Roosevelt mwi przed obliczem Kongresu, e 7
grudnia 1941 roku to dzie, ktry sta si hab. Kongres przegosowa
decyzj o wypowiedzeniu wojny pastwom Osi Niemcom, Wochom i
Japonii.
Beau przecign si i sprbowa rozmasowa sobie zesztywniay kark.
Pomimo huku silnikw i harcw mapy zdoa jako zasn. Ta maa bestia
potrafi si naprawd drze. Spojrza do gry i zobaczy, e Tojo wychyla si zza
niewielkiej zasonki, jakby co knu. Les siedzia po drugiej stronie
pomieszczenia i pali papierosa.
Dobrze spae? spyta Les.
Niele, jak na te warunki odpar Beau. A wic masz urodziny?
Znam lepsze miejsca, gdzie mona skoczy osiemnacie lat, ni B-17 z
dziesicioma facetami i map. y Dobrze jest. Zawsze miaem hyzia na
punkcie samolotw. Skadaem modele od szstego roku ycia. Miaem nawet
na cianie w swoim pokoju wielkie zdjcie barona von Rickhoffena. Znasz tego
asa z pierwszej wojny?
Beau przytakn.
Musiaem go zdj, jak przystpilimy do wojny. Nie wydawao mi si
suszne, by dalej tam wisia. A wracajc do tematu, to nie wyobraam sobie
lepszego miejsca na wasne urodziny.

Jakim cudem skoczye dopiero osiemnacie lat? spyta Beau.


Mylaem, e tyle trzeba mie, by si w ogle zacign. A ty jeste ju
strzelcem.
Les umiechn si.
To duga historia.
Opowiadaj, nigdzie si nie wybieram.
No c, jak ju mwiem, zawsze kochaem samoloty. Kiedy
wypowiedziano wojn, razem z bratem przeczytalimy wszystkie artykuy na
ten temat, wysuchalimy kadej wiadomoci w radiu. Chcielimy wzi w tym
udzia. Do diaba, balimy si nawet, e wszystko si skoczy, zanim zdymy
si zacign. Naprawd zazdrociem Mikeowi. Byem w ostatniej klasie
szkoy redniej, a Mike pracowa w warsztacie Petea i uczy si na mechanika.
Czeka, a skoczy osiemnacie lat, by si zacign.
Beau zapali papierosa i odpry si. Podoba mu si entuzjazm tego
dzieciaka. Zobaczy, jak Tojo wysuwa ze swego legowiska gow, po czym
znw si chowa.
Mike skoczy osiemnacie lat dwa dni po mojej promocji. Tata zawiz
go do punktu werbunkowego w Oskosh. Ja te si z nimi zabraem cign
Les. Mike czeka z tat w kolejce, a ja ogldaem plakaty. Po jakim czasie
tata zawoa mnie, ebym przyszed do sieranta. To by jaki wielki Szwed. A
tata mwi do niego: Mam tu jeszcze jednego syna, jeli go zechcecie. Sierant
spyta, czy mam osiemnacie lat. Tata co tam bkn i tak poszo zacignem
si. Przysigbym, e byo to jedyne garstwo w yciu mojego ojca.
Nieza historia przyzna Beau. Musisz by najmodszym strzelcem
w swojej eskadrze.
Do licha, jestem chyba najmodszym facetem w caym korpusie
lotniczym Armii Amerykaskiej rozemia si Les.
Deszcz zaomota gwatownie w kadub samolotu, wiato w
pomieszczeniu radiowym przygaso. Russell zapali ma lampk na swoim
pulpicie. Skupiony nie zauway nawet, e Tojo, ktry znw wyjrza z chytr
min zza zasony, obserwuje go uwanie. Beau przyglda si mapce, ktra
wynurzaa si co chwila ze swej kryjwki. Zwierzak sprawia wraenie bardzo
zaabsorbowanego, gdy tak wyglda co chwila, jakby chcc oceni sytuacj.
Wreszcie, rzuciwszy dugie spojrzenie na pochylon gow Russella, mapka
wycofaa si do swej kryjwki.
Beau nie mg uwierzy w to, co si pniej wydarzyo. Zza zasony
wystrzeli dugi, cienki strumie uryny i z doskona precyzj wyldowa na
karku Russella.
Co, u diaba? zawoa Russell. Poderwa si z miejsca i nabi sobie
guza na gowie. Prbowa zapa Tojo, ktry skoczy mu na rami, po czym
umkn z pomieszczenia.

Ta cholerna mapa naszczaa mi na gow! wrzasn Russell.


Zemci si za to, e mu dokuczae rozemia si Les.
Beau dosysza odgosy zamieszania w rodkowym przedziale. Tojo
biega z jednego koca samolotu na drugi, paplajc co skrzekliwie.
Przedzia rodkowy do wieyczki rozleg si glos Matta. Co tam si
u diaba stao? Tojo wywija fikoki, jakby zwariowa.
Pewnie wituje odpar Les. Wanie obsika Russella. Trafi
bezbdnie. Powinnimy wysa go do orodka szkoleniowego w Reisenbeck.
Byby z niego wielki bombardier.
miech rozbrzmiewajcy w gonikach zosta przerwany brutalnie przez
pilota.
Wecie na wstrzymanie, chopcy. Trafilimy na obszar bardzo zej
pogody. Wieyczka za kabin, zajmij stanowisko i powiedz mi, co widzisz.
Les skoczy na rwne nogi i wdrapa si do swojej niszy za pilotami. Zaj
miejsce na niewielkiej pce, a jego gowa ukazaa si w pleksiglasowej pkuli
wieyczki strzelniczej. Beau stan za nim i spojrza w smolist ciemno. Pada
tak gsty deszcz, e tylko z trudem mona byo przebi wzrokiem strugi
wirujcej wody. Ale Beau zdoa wypatrzy jaki wielki ksztat.
Wieyczka do pilota. Wielka czarna chmura z przodu zwoa Les.
Widz, wieyczka odpowiedzia pilot. Trzymajcie si, wchodzimy
w ni.
Zanurzyli si w chmur i samolotem szarpno. Deszcz wali teraz w
pleksiglasow kopu, zaguszajc warkot silnikw. Beau musia przytrzyma
si cianek wieyczki, gdy gigantyczny samolot dygota pod ciosami burzy. Z
dzioba wyskakiway iskry i przelatyway po skrzydach.
Radio do pilota. Urywa si sygna. Silne zakcenia.
Nawigator do pilota. Wskaniki zwarioway. Pewnie trafilimy na
obszar silnej aktywnoci elektrycznej.
Pilot do zaogi. Idziemy w gr. Moe uda nam si przelecie nad t
burz.
Hansen i McKnight starali si za wszelk cen utrzyma kontrol nad
samolotem. miech urwa si jak noem uci, gdy wszyscy uwiadomili sobie,
e od upadku w liczc dziesi tysicy stp otcha dzieli ich tylko cienka
blacha i umiejtnoci pilota. Nawet Tojo wyczu powag sytuacji. Wlizn si
cicho do pomieszczenia radiowego i skuli w kcie.
Lecieli w burzy przez ponad p godziny, wznoszc si stopniowo, by
omin j od gry. Na wysokoci dwunastu tysicy stp zaoyli maski tlenowe.
Beau wzi jeden z podrcznych zestaww z pomieszczenia radiowego i zaoy
na twarz. Minut pniej przebili si przez nawanic. Beau odetchn z ulg.
Wyczu, e bombowiec wyrwna lot i przesta dygota. W samolocie rozleg si
gony aplauz. Beau przecisn si obok ng Lesa i wsun gow do kokpitu.

Dobra robota, Hansen powiedzia swym piewnym akcentem.


Napdzie mi strachu.
Porucznik Hansen machn tylko rk, nie odrywajc oczu od
wskanikw.
Nie dzikuj. Nie jestemy jeszcze w domu i nie obeschlimy
powiedzia. Pilot do nawigatora gdzie si u diaba znajdujemy?
No c, Charlie, z trudem przechodzi mi to przez gardo, ale nie mam
pojcia. Ostatnim razem, jak popatrzyem na wskaniki, to powinnimy zblia
si do Zatoki Biskajskiej. Ale to byo jeszcze zanim wpadlimy w burz. Teraz
moemy by wszdzie.

Rozdzia pity
Imelda siedziaa przy ognisku, ciskajc w doniach gorcy kubek z
herbat. Soce zaczo wschodzi i dziewczyna syszaa, jak pozostali budz si
powoli ze snu. Za par minut wycignie z ka dziewczyny, kae im si umy i
przygotowa na nowy dzie. Po tygodniowej wdrwce na zachd poszli spa
pno i teraz potrzebowali wicej snu.
Obozowisko nad mokradami zostao rozbite przy wskiej, rzadko
uczszczanej drce. Na jej kocu znajdowao si niewielkie wzniesienie z
kamienn chat. Wuj Imeldy zawar z wacicielem ziemi umow i w czasie
pobytu na tym terenie mg wraz z rodzin korzysta z chaty przez kilka
tygodni. Wuj Paddy i ciotka Helen mieli czternacioro dzieci, z czego omioro
nadal mieszkao przy rodzicach, byli wic zadowoleni z odrobiny dodatkowej
przestrzeni. Gdy biwakowali nad mokradami, chopcy spali zwykle w wozie, a
nie pod nim, jak dziao si to w drodze, dziewczta za w chacie z rodzicami i
niemowlakiem. Farmer by miym czowiekiem i nie mia nic przeciwko temu,
by Imelda i jej siostry obozoway niedaleko. Pozwala te innym rodzinom
zatrzymywa si u tutaj na dzie czy dwa. Wysoko pooony teren by suchy, a
rdo wody pitnej znajdowao si zaledwie kilometr dalej. Imelda syszaa, jak
w koronach drzew szeleci cicho poudniowo-zachodni wiatr, nioscy ze sob
zapach morza. Powietrze wypenia piew ptakw i dziewczyna czua si
szczliwa, e znw znalaza si tutaj po nie koczcej si wdrwce. Pogoda
bya przez cay tydzie brzydka i panowaa wilgo, nic nie chciao schn. Teraz
zapowiada si pikny dzie, mogli wic zrobi pranie i rozwiesi je na
ywopotach.
Tommy wsta o pitej, by pj do Geralda Burkea i zaj si psami.
Mia niebawem wrci. Imelda zastanawiaa si, co porabia Mary. Wpada do
niej, nim wyruszyli do Skibereen i Bantry, ale Mary bya zajta i do szorstka.
Nim Imelda zdya przekroczy prg jej domu, niemal wypchna j za drzwi z
bochenkiem chleba i tuzinem jajek.
Dziewczyna wesza do wozu z kubkiem wieej herbaty w doni.
Powietrze w rodku byo sodkie i ciepe od somy i cichego oddechu dziewczt.
Zanurzya do w swoim posaniu i wycigna pudeko, gdzie trzymaa pod
kluczem zapasy. Suyo jako poduszka i adne dziecko nie zdoaoby noc
dobra si do jego zawartoci. Znajdoway si w nim dwa z czterech
bochenkw, ktre upieka poprzedniej nocy, kawaek bekonu i maa cebula.
Miso i cebul zamierzaa usmay dla Tommyego, dziewczynkom za da po
kawaku chleba i herbat. Wiedziaa, e Tom ucieszy si z posiku, gdy wrci po
pracy na farmie Geralda.
Wstawa, leniuchy poaskotaa skulone pod kocami dziewczta.

Przyniosam wam herbat. Macie si umy i uczesa, zanim wam przygotuj


niadanie. Brigid, pom maym zawoaa do dziesicioletniej siostry,
wychodzc na dwr z pudekiem.
Przesza na ty wozu i podwina rkawy, by si porzdnie umy i
uczesa. Dopiero potem moga dotkn jedzenia. Lodowato zimna woda z
wiaderka szczypaa w twarz i ramiona. Rodzice bardzo wczenie wpoili jej
zasady czystoci i nauczyli, e garnki, patelnie, miski i wiaderka trzyma si
osobno i w naleytym porzdku. Jeden jedyny raz widziaa, jak ojciec straci
panowanie nad sob, gdy wosy matki rozsypay si, kiedy staa nad ogniem i
gotowaa straw. Najpierw si rozgniewa, a potem kaza jej odej i zaple
warkocz od nowa. Gdy wrcia, potrzsn ni porzdnie, by si upewni, e ani
jeden wosek nie spadnie jej na ubranie. Potem krzykn na ni, by to samo
zrobia z dziemi. I zrezygnowa z jedzenia, cho wiedziaa, jaki by godny.
Tommy zjawi si, nim dziewczyny skoczyy niadanie. Imelda odesaa
je, by poszy pobawi si jaki czas z kuzynkami, sama za usiada z bratem i
patrzya, jak si posila.
Nellie troch kaszle powiedziaa. Powinnam zachowa cebul dla
niej. Jedziesz dzi do miasta? Mogabym zabra si z tob i kupi jedn.
Ugotowaabym j z odrobin mleka.
Pewnie, e jad. Zostay nam jeszcze pienidze z handlu. Mona by
kupi troch jedzenia. Przydaby si kawaek misa.
Pewnie. Mogabym te posa do szkoy Margaret. Musi si troch
poduczy, jeli ma przystpi w tym roku do pierwszej komunii. Powinna te
troch powiczy czytanie i pisanie.
Niech dzi zostanie w domu. Pomoe Brigid i Norze posprzta i
pilnowa Nellie. Mary Burke chce jecha do miasta. Moglibymy j zabra.
Imelda nie zastanawiaa si dugo.
Wspaniale umiechna si. Zorganizuj dziewczynkom zajcia i
moemy rusza.
Mary przez cay tydzie baa si, e Imelda moe wrci podczas
obecnoci Geralda. Ju sama myl o mu, ktry patrzy na dziewczyn, bya nie
do zniesienia. Tego ranka wsta wczenie. Spakowa torb i owiadczy, e
wyjeda w interesach i e nie bdzie go co najmniej tydzie. W domu znw
zagocia cisza, ktr tak kochaa. Nieraz mylaa o tym, jak rna bywa cisza.
Kiedy Gerald przebywa w domu, ledwie si do siebie odzywali. Wieczory
spdza w miecie, wraca pno i wali si na ko w pokoju frontowym, gdzie
przesypia wikszo dnia. Budzi si pno, my i ubiera, po czym znw
wychodzi. Ledwie raczy na ni spojrze, i Mary dzikowaa za to Bogu. Lecz
cisza bya cika i grona, niczym czarna, duszca chmura, ktra spywaa na
ni z gry. Gdy m by w domu, zachowywaa si cicho jak trusia, uwaajc,

by nie upuci widelca albo nie zaskroba o talerz w zlewie, ani nie zrobi
czegokolwiek, co odbioby si echem od cian domu i zwrcio uwag na jej
obecno. Mimo to czerpaa pociech z codziennych zaj. Wiedziaa, e to
jedyny sposb, by zachowa resztki normalnoci. Dobrze znane gesty,
powtarzane dzie za dniem, wpyway kojco na jej ciao i umys. Gdy
zamykaa si przed zapadniciem nocy w swoim pokoju, zapadaa w kamienny
sen, ktry uwalnia j od trosk.
Gdy tylko Gerald znika, cisza zmieniaa swj charakter. Byo tak, jakby
kto otworzy na ocie okno i wpuci sone powietrze, ktre wyganiao
smutek. Kiedy ma nie byo, moga naprawd czerpa rado ze swej pracy i
czsto apaa si na tym, e nuci sobie podczas domowych zaj.
Usyszaa, jak na podwrze zajeda wz, wygadzia sukienk i
wyprostowaa si. Wiedziaa, e krwawoczerwona prga na jej policzku prawie
znikna, i miaa nadziej, e bystre oczy Imeldy jej nie zauwa. Zastanawiaa
si, co powinna zrobi. Za wszelk cen chciaa wyrzuci z siebie ze myli,
ktre zaszczepi w niej Gerald. Widok szczupej, otulonej niebieskim kocem
sylwetki utwierdzi j w przekonaniu, e dziewczyna i jej m nigdy wicej nie
mog si spotka. Wiedziaa, e najatwiej zamkn przed ni drzwi. Powiedzie
jej, by odesza i nie wracaa wicej. Lecz nie moga tego uczyni. Myl o tym,
e mogaby zrani Imeld, bya nie do zniesienia. Tsknia za ni i nie moga
powstrzyma umiechu, gdy dziewczyna pomachaa rk.
Co sycha? spytaa Imelda, wchodzc do kuchni.
Wchod, wchod zapraszaa Mary serdecznie. Nacieszy si jeszcze
troch jej towarzystwem. Przez dzisiejszy dzie. Jutro znajdzie sposb, by
nakoni j do odejcia. Poklepaa stojce obok krzeso. Siadaj. Napij si
herbaty. Woda ju si zagotowaa.
Jechalimy do miasta i pomylelimy, e moesz czego potrzebowa
powiedziaa Imelda, siadajc przy dugim kuchennym stole.
Pojad z wami skina gow Mary. Serce cisno jej si z alu, gdy
oczy dziewczyny bysny, a twarz rozjani promienny umiech.
Imelda signa pod fartuch i wycigna niewielkie zawinitko z biaego
ptna.
Co ci przywiozam. To drobnostka, ale pomylaam sobie, e ci si
spodoba. Jest adne.
Mary rozwina wstk i popatrzya na zawarto paczuszki.
Bardzo adne powiedziaa, obracajc ostronie kawaek materiau w
doniach. Bardzo adne. Dzikuj ci, Imeldo.
Kawaek nienobiaego ptna pokryway wyszywane re i pncza
bluszczu.
To nic takiego zauwaya niemiao Imelda. Chciaam si tylko
odwdziczy. Daa mi w zeszym tygodniu tuzin jajek.

To najmilsza rzecz, jak kiedykolwiek dostaam powiedziaa cicho


Mary. Nie dodaa, e to jedyny w jej yciu prezent prcz sukienki od Geralda,
ktra, nie noszona od lat, wci wisiaa w sypialnianej szafie.
Moesz przyszy to do halki. Albo u dou zasony. Tak robi wikszo
kobiet. Sprzedaam tego mnstwo w okolicy Skibereen trajkotaa Imelda, by
pokry zmieszanie. Dobrze nam wszystkim poszo. Tommy i wuj Paddy
sprzedali mnstwo garnkw i wiader, jakie sami zrobili, i dostali troch do
naprawy. Farmerzy byli mili. Jedna kobieta daa mi nawet par butw, ktre
pasoway na Nor. Jest z nich bardzo dumna.
Nora? To najmodsza siostra? spytaa Mary, nalewajc herbat.
Nie. Nora ma sze lat, a najmniejsza jest Nellie, ma dwa i p.
Najstarsza to Brigid, ma dziesi. Potem jest Margaret. Koczy osiem.
Dua rodzina.
O, tak. I bardzo niesforna. Zwaszcza Nora. To istny diabe. Kiedy
szlimy do domu tej kobiety tej, co daa mi buty kazaam jej poczeka przy
ciece i niczego nie dotyka. Widziaam, jak patrzy na kwiaty. Mwi wic do
niej: Bd mie ci cay czas na oku. Jak dotkniesz kwiatw tej pani, to ci
zabij. I wiesz co? Jak wracaymy, znalazam pod jej sukienk ca wizank!
I co zrobia? spytaa Mary, rozbawiona opowieci.
Zacignam j do ksidza w Skibereen i powiedziaam, eby j ukara
odpara Imelda, potrzsajc gow. I wiesz, co powiedzia? Nie moe by
za, skoro lubi kwiaty!
Mary wybuchna beztroskim miechem. Miaa wraenie, jakby napia si
wieej wody ze strumienia.
Widzisz, czasem nie wiem, co mam z nimi robi stwierdzia z powag
Imelda. Nie wiem, czy waciwie postpuj. Jestem ju do dua, aby zaoy
wasn rodzin, ale czasem si martwi, czy dobrze wychowuj te dzieciaki.
Przecie sama jeste jeszcze dzieckiem.
Nie jestem dzieckiem. W lecie skocz pitnacie lat. Moja matka
wysza za m, jak miaa czternacie, ciotka tak samo. Jestem do dua, by
mie rodzin. I jedno dziecko, bo wtedy jest atwiej.
A ja chciaam mie du rodzin rzucia niespodziewanie dla samej
siebie Mary. Jak atwo rozmawia jej si z t dziewczyn. Ale nigdy nie
mogam utrzyma dziecka. Zawsze je traciam w pierwszych miesicach ciy.
Z wyjtkiem Seana, a i on by od samego pocztku chory.
Przykro mi, Mary powiedziaa Imelda, a w jej oczach odmalowao si
wspczucie. Wci jeste moda. I zdolna do rodzenia. Na Boga, bdziesz
jeszcze miaa dziecko.
A to co? Mylaem, e mamy jecha do miasta, a wy popijacie sobie
herbatk! Tommy sta w drzwiach kuchni.
Tak sobie rozmawiamy powiedziaa Mary. Wejd i napij si z nami.

Dzikuj. Lepiej, jak ju pojedziemy.


Boe, wp do pierwszej! Mary spojrzaa na stary zegar, ktry sta na
kominku, najcenniejszy skarb jej babki. Masz racj. Poczstuj si, a ja
tymczasem zabior rzeczy.
Wesza do pokoju i wysuna doln szuflad duego dbowego kredensu.
Pienidze od Geralda trzymaa w pudeku po cygarach. Jak zawsze byo ich a
nadto. Nigdy nie stanowiy dla niego problemu. Wiedziaa, e ma swoje wasne
pudeko, ktre przechowuje w innej szufladzie. Bg jeden wie, ile tam trzyma. I
na co. Gdyby tylko moga je zdoby, wiedziaaby, co z nimi zrobi.
Oszczdzaaby, a potem kupia nowy inwentarz i zatrudnia kilku silnych
mczyzn. Po jakim czasie farma znw przynosiaby dochody. Gerald pozwoli
jej trzyma par kur i hodowa troch warzyw, by miaa si czym zaj dopki
niewiele go to kosztowao, a jeszcze mniej mu wadzio. Sam nie by farmerem.
Uwaa, e gospodarstwo to inwestycja, ktr przej wraz z Mary. Dziki niej
sta go byo na jego jedyn pasj wycigi psw. A take na dwie ulubione
rozrywki picie i robienie interesw.
Schowaa do kieszeni troch pienidzy i wyjrzaa przez okno, by
sprawdzi, jak jest na dworze. Byo adnie, ale w kadej chwili pogoda moga
si popsu. Z oddali dobieg dwik grzmotu i postanowia wzi na wszelki
wypadek paszcz i chust.
Gdy wysza z domu, Imelda i Tommy siedzieli ju na wozie.
Syszaa ten grzmot? spytaa dziewczyna.
Owszem, cakiem wyranie odpara Mary. Idzie od wschodu. Moe
zrobi si zimniej. Pomylaam, e lepiej, jak wezm chust.
To mi nie wygldao na grzmot zauway Tommy. Owszem, sycha
go byo od strony morza, ale przelecia wysoko w grze i to bardzo szybko.
To by grzmot. A co innego? stwierdzia bez zainteresowania Imelda.
No dalej, Mary, podaj mi ten koszyk z jajami.
Cicho, Meldy powiedzia niespodziewanie Tommy, nakazujc gestem,
by umilky. Syszycie?
Mary i Imelda natyy such. Z daleka dobiega ich huk.
To grzmot stwierdzia Mary.
Widzisz, mwiam! Na morzu musi by sztorm upieraa si Imelda.
Nie, suchajcie! Teraz nadchodzi od zachodu. Tam. Tommy sta
nieruchomo i wskazywa rk wzgrza na zachodzie.
Czego si upierasz? Nad Ardfield jest burza, ty ole!
To nie burza. Suchajcie!
Bardzo wyrany ju teraz huk dobiega gdzie znad wzgrz po drugiej
stronie ujcia rzeki.
Co si z tob dzieje, Tommy Tanner? Oszalae? kpia z niego Imelda.
Nadchodzi. Prosto na nas. To samolot. Na pewno. Dua maszyna

mwi podekscytowany Tommy.


Zamkniesz si wreszcie? Tylko ci samoloty w gowie skarcia go
ostrym tonem Imelda. Czasem miaa prawdziwe utrapienie z bratem. Wiksze
ni z dziewczynkami.
To samolot! upiera si Tommy. Peno ich tu lata, nie wiecie? Mick
z Galley Head mwi, e widzia niemieckie maszyny.
Imelda miaa dosy. Powinni dawno by w miecie, zamiast marnowa
czas Mary, gapic si w niebo. Zacza aja brata, lecz nie dokoczya. Sowa
utkny jej w gardle. Grzmot znad Ardfield narasta i wreszcie sta si potwornie
gony. Nigdy nie syszaa takiego huku. Patrzya w stron, skd dobiega, lecz
t cz nieba zakryway cikie, czarne chmury. Haas nasili si jeszcze
bardziej i dziewczyna zagryza ze strachu palce.
Mary czua, jak wali jej serce i dr donie. Grzmot wypenia cae jej
ciao, wstrzsajc ni od stp do gw. Dojrzaa za chmurami ciemniejszy
ksztat, ktry sun przez szar mas. Nie wierzya wasnym oczom. Nic, co
unosio si w powietrzu, nie mogo by takie wielkie. Ten cie jednak zmierza
szybko w ich stron. Przelecia nad domem, zasoni wiato i wypeni
powietrze swym hukiem. Imelda i Mary przykucny instynktownie. Ko zara
i zarzuci nerwowo bem.
To samolot, samolot, samolot! woa Tommy. Wymachiwa czapk,
podskakujc i gwidc, gdy wielka zielona masa przeleciaa nad ich gowami i
skierowaa si ku Clonakilty. Dopiero gdy znikna cakowicie z oczu, cho
powietrze nadal drgao od jej huku, Tommy popatrzy na przycupnite obok
wozu kobiety.
Mwiem wam, e to samolot stwierdzi rozpromieniony.

Rozdzia szsty
Gdzie od wschodu narasta potny huk. Mick OSullivan szykowa si
wanie, by pj do domu na obiad, gdy usysza go po raz pierwszy.
Wycign z futerau lornetk i nasuchiwa. Huk nasili si. Podnis szka do
oczu i skierowa w stron, skd dochodzi. Za jasnymi chmurami nie dostrzeg
niczego. Grzmot by zbyt daleko, ale wiedzia, e to na pewno samolot. I to
duy, sdzc po warkocie silnikw.
Opuci lornetk i nasuchiwa, podczas gdy odgos przesun si bardziej
na zachd. Ucich wreszcie na dobre, a Mick wci czeka, przeszukujc
wzrokiem niebo. Wiedzia, e najprawdopodobniej wrci. Wikszo
samolotw wracaa chyba e roztrzaskiway si o gr Brandon, niech Bg si
nad nimi zlituje. W kocu na zachodzie nie ma nic prcz morza. Wszystko
dziao si po przeciwlegej stronie. Najblisz parafi na zachodzie by Nowy
Jork.
Wycign notatnik z zatemperowanym owkiem na sznurku. Wczeniej
wszed na punkt obserwacyjny latarni morskiej i uwanie obejrza niebo.
Sprawdzi nastpnie na zegarku godzin i zapisa starannie: 7 kwietnia, 12.30.
Gste chmury. Wybrzee widoczne.
Teraz opar si o falochron, poliza kocwk owka i znw zacz pisa.
Zdy tylko zanotowa czas, kiedy usysza powracajcy samolot. Nie
potrzebowa lornetki widzia go doskonale. Sodki Jezu, ale wielki.
Sta jak skamieniay, obserwujc maszyn. Bya wiksza od domu. Jakim
cudem moga w ogle lata? Ogromny samolot zblia si coraz bardziej, huk
potnych silnikw wypeni powietrze. Mick unis drcymi domi lornetk
do oczu. Naliczy cztery silniki, nie mg jednak dostrzec adnych znakw.
Skrzyda musiay mie co najmniej trzydziestometrow rozpito.
Samolot znajdowa si mniej wicej na wysokoci Galley Head. Mick
widzia go bardzo wyranie. Matko Boa! Dostrzeg nawet czowieka na
dziobie. Serce walio mu jak oszalae, gdy zapisywa pospiesznie znaki, ktre
widzia na ogonie.
Stara si nie gubi maszyny z oczu, kartkujc wykaz identyfikacyjny si
powietrznych.
Ponownie sprawdzi godzin na zegarku. Poliza owek i zanotowa
starannie: 12.37. Zauwaono duy samolot leccy od Seven Heads do Galley
Head, w kierunku Mizen Head. Widziano, jak zawraca nad Galley Head i
kieruje si znw w kierunku wschodnim, skd nadlecia. Samolot zdaje si traci
wysoko i moe podj prb ldowania.
Potem wsiad na rower i zacz pedaowa szaleczo po znaczonej
koleinami drodze. Zaburczao mu w odku na myl o obiedzie czekajcym w

domu. Postanowi jednak, e powie onie, co si wydarzyo. Wpadnie do domu,


pogada ze star i chwyci kawaek chleba. Zje go w drodze do miasta.
John Joe OMahoney szed botnist ciek. Radowa si piknym
dniem, jak mog si radowa wycznie ludzie, ktrym darowano lekcje. Dosta
zwolnienie na ten dzie, by pomc tacie kopa ziemniaki na grnym polu. W
koszyku pobrzkiway butelki z herbat. Mama owina je starymi skarpetami,
ktrych nie da si ju w aden sposb zacerowa. John Joe nie mg si ju
doczeka, kiedy zasidzie do posiku z tat i pomocnikami. Soce
przedzierajce si przez chmury pokrywao jasnymi atami zielone krzewy,
drzewa, wzgrze na wyspie.
John Joe zatrzyma si na chwil i opar o niski kamienny murek, by
zapa oddech. Jak na dziesiciolatka by do tgi i zdarzao si, e nie mg
dotrzyma kroku kolegom ze szkoy. Butelki byy raczej cikie, potrzebowa
wic chwili odpoczynku. Doktor Moloney powiedzia, e cierpi na lekk astm,
a mama mwia, e nie powinien si przemcza. Wysoko w grze widzia
pochylone figurki ojca i dwch pomocnikw, posuwajce si wzdu bruzd na
polu. Kiedy tak patrzy, wszyscy trzej wyprostowali si nagle i zaczli
pokazywa co domi.
Od razu to usysza. Odlegy grzmot, tyle e goniejszy, silniejszy ni
zwiastun burzy. John Joe odwrci si w stron, ktr wskazywali mczyni.
I wtedy go zobaczy.
Wyglda tak jak w komiksach i pismach, ktre przysya mu wuj z
Ameryki. Samolot Amerykaskich Si Powietrznych! Latajca forteca B-17.
Pena dzielnych lotnikw z USA! Prawdziwa maszyna tu, w samym Ardfield!
W wiosce nie mieli nawet samochodu, a oto na niebie pokaza si amerykaski
samolot!
John Joe patrzy za maszyn, jak znikaa w chmurach nad wysp
Inchydoney. Mczyni na polu wiwatowali i machali czapkami. John Joe
upuci koszyk na ziemi i pogna jak szalony.
Ruth Bennett wesza do baru z tac pen czystych szklanek z kuchni.
Daj, kotku. Pomog ci zaofiarowa si barman.
Dziki, Tony. Dam sobie rad odpara.
Mogaby rzuci okiem na bar? Chciabym wyskoczy na chwil.
Praca bez przerwy stwierdzia Ruth, wsuwajc si za kontuar. Skina
gow ojcu, ktry prowadzi oywion rozmow z Conem OLearym i doktorem
Moloneyem. Jej twarz rozjani promienny umiech, gdy bocznymi drzwiami do
baru wszed Dennis.
Kiwn gow w stron mczyzn na stokach i uda, e dopiero teraz
dostrzega Ruth.

Cze, Ruth Bennett. Jak leci? spyta z umiechem.


W porzdku, Dennis odpara, starajc si mwi naturalnie. Od mniej
wicej miesica spotykali si przy kadej okazji. Dennis zazwyczaj zostawia jej
wiadomo u jednej z dziewczt hotelowych, Ruth za staraa si znale jak
wymwk i wyj po obiedzie z domu. Polubia nagle dugie spacery z psem, co
zastanawiao jej matk, nie na tyle jednak, by wszcza jakie dochodzenie.
Mog dosta szklank Murphyego, jak ju si uporasz z robot?
spyta Dennis.
Pewnie, e moesz odpara. Szklanki zabrzczay, gdy rozejrzaa si
wkoo, szukajc miejsca dla tacy. Postawia j na bocznym stoliku, lecz szklanki
zaczy brzcze jeszcze mocniej. Patrzya ze zdumieniem, jak cay rzd
przewraca si i roztrzaskuje na pododze. Miaa wanie pj po szufelk, gdy
uwiadomia sobie, e wszystkie szklanki w barze dzwoni zgodnym chrem, a
stojce w szeregu na tylnej cianie baru butelki pobrzkuj wraz z nimi.
Co za licho? spyta Con OLeary.
Sala dry zawoa doktor Moloney. Zsun si ze swego stoka i
przyczy do towarzyszy, ktrzy stali na rodku baru, ciskajc ostronie
szklanki z piwem.
Nagle gwne drzwi rozwary si na ocie i wpada z krzykiem panna
Aileen ODonovan. Na jej widok Ruth stumia chichot. Pulchna kobieta wosy
miaa w nieadzie, a cienkie szare loki okalay czerwon twarz. Otwarte usta
starszej pani przybray ksztat koa.
To trzsienie ziemi! Wszyscy umrzemy! wysapaa, grzebic za
obszernym dekoltem w poszukiwaniu medalika. Paciorki raca ju ciskaa w
doni, zdya nawet kilka razy ucaowa krzyyk.
Uspokj si, kobieto! To nie moe by trzsienie ziemi powiedzia
Con OLeary.
To trzsienie ziemi, mwi wam nie ustpowaa panna Aileen. Jej
piersi unosiy si rytmicznie, gdy prbowaa zapa oddech.
Nie ma mowy o trzsieniu ziemi w West Cork stwierdzi doktor i
bywalcy baru przytaknli zgodnie.
Ruth popatrzya na ojca. Zobaczya, e Dennis podchodzi do okna. Sala
wypenia si grzmotem. Ruth przerazia si nie na arty. Moe to jednak
trzsienie ziemi.
Panna Aileen znw wrzasna i zwalia si ogromnym ciaem na awk.
Zdrowa Mario, aski pena, Pan z tob! Wszyscy umrzemy
krzykna.
Spokojnie. To idzie gdzie z zewntrz stwierdzi Dennis, odsuwajc
cikie zasony przy oknach. Jezu! To samolot!
Wszyscy rzucili si do okna i Ruth przyczya si do nich. Widziaa tylko
ulic. Przed hotelem biegali bezadnie ludzie. Ruth wspia si na palce, by

popatrze ponad ramionami mczyzn, ktrzy trzymali w grze szklanki.


Dostrzega jedynie dachy domw po drugiej stronie. Gdy prbowaa cokolwiek
zobaczy, wski pas szaroniebieskiego nieba przysonio nagle ogromne zielone
cielsko. Samolot znikn szybko z pola widzenia. Napierajc na plecy Dennisa,
dotkna jego doni.
Wyglda jak bombowiec Dennis cisn jej rk.
Bombowiec! wita Matko, zlituj si nad nami, bombarduj nas.
Wszyscy umrzemy zaskrzeczaa panna Aileen, ktra wstaa z awki, by lepiej
widzie.
Niech si pani wemie w gar! Leci zbyt nisko, eby zrzuca bomby
uspokoi j Con OLeary. Wyglda na to, e bdzie ldowa.
Ldowa? Panie w niebiosach! To inwazja. Wszyscy umrzemy
wyszeptaa panna Aileen. Dyszc ciko, opada z powrotem na awk. Z
paciorkami raca w doni spogldaa szklanym wzrokiem przed siebie.
Nikt nie umrze owiadczy doktor Moloney i podszed, by zbada jej
puls. No, panno Aileen, prosz si uspokoi.
Panna Aileen nadal patrzya przed siebie, a jej usta wymawiay bezgonie
Ojcze Nasz.
Ruth! Przynie pannie Aileen troch whisky. Pogorszyo jej si. Panna
Aileen podniosa gow i zamachaa racem.
Nie. adnej whisky.
Ukoi pani nerwy. Prosz si napi.
Nie. adnej whisky powtrzya panna Aileen, wci wymachujc
racem. Brandy. Brandy bdzie lepsza. Z odrobin porto.
A wic brandy i porto stwierdzi doktor z umiechem, poklepujc j
po doni. Ruth! Prosz o brandy dla panny Aileen.
Lecz Ruth nie syszaa polecenia. Bya ju za drzwiami i biega ulic, a
Dennis depta jej po pitach.
Martin Kelleher zmaga si z powanym dylematem. Kadego dnia
zwalniano go z lekcji pi minut wczeniej, by mg pomc matce w cukierni
podczas wzmoonego ruchu, przypadajcego na por lunchu. Musia obieca
uroczycie, e bdzie zachowywa si przyzwoicie. Matka te daa sowo, e jej
syn nie bdzie zakca przebiegu lekcji. Najwaniejsza bya jednak czcigodna
interwencja ze strony wielebnego proboszcza Collinsa, ktry porozmawia z
dyrektorem szkoy, tak jak uczyni to ju kiedy, biorc pozbawionego wwczas
ojcowskiej opieki i zupenie nieprzydatnego chopca na ministranta. Pani
Kelleher bya nie tylko wspania kobiet, ale i niezawodn dostarczycielk
deserw na podwieczorki ksidza.
Martin przysig na swj honor, na pami zmarego ojca, a take na
Matk Bosk i jeszcze kilku witych, e z jego strony nie bdzie adnych

kopotw. Dzi jednak zosta poddany cikiej prbie. Czu ciskanie w doku,
gdy stojc na rodku podwrza nie mg si zdecydowa, czy pj w stron
domu, czy te przekra si na tyy budynku szkolnego, gdzie, jak wiedzia,
czekali bracia Barry.
Mia tylko kilka minut na podjcie decyzji. Niebawem rozlegnie si
dzwonek, plac zaroi si od uczniw, a dyrektor zechce wiedzie, co Martin tu
jeszcze robi. Podskoczyo mu serce, gdy drzwi budynku otworzyy si z hukiem
i Pat Barry pomaszerowa do toalety. Nim dotar na miejsce, mrugn do
Martina i skoczy za budynek. Martin wiedzia, e s ju tam Joe, Frank i James.
Bracia podwdzili dziadkowi cygaro i zamierzali wypali je podczas przerwy.
Nie mg uwierzy swemu szczciu, gdy Pat spyta go, niby od niechcenia, czy
te chce z nimi pj.
W wiecie zdominowanym przez matk i siostry, wiat braci Barry
wydawa si Martinowi rajem mskoci. Nie mg uwierzy, e zaproponowali
mu cygaro. To byo zbyt pikne. Kto wie, jakie czekayby go przygody, gdyby
nie stchrzy? Na pewno warto byo narazi si na gniew matki i spojrzenie
smutnych, przypominajcych paciorki oczu ojca Collinsa oraz nieuniknione
kazanie. Warto byo nawet oberwa po plecach linijk dyrektora.
Soce przedaro si przez chmury, rzucajc na szkolne podwrze
zowrbny cie kocielnej wiey. Zdawa si wskazywa nieomylnie na
Martina, przypominajc mu zoone obietnice. Jak mgby suy w niedziel
do mszy, wiedzc, e splami si zarwno czynem, jak i myl?
Nawet gdyby znalaz wytumaczenie, w ktre uwierzyaby matka (a ta
kobieta umiaa czyta w cudzych mylach). Nawet gdyby nie zapa ich
dyrektor, nawet gdyby Martin nie zzielenia przy pierwszym dymku z cygara i
nie obrzyga Joe Barryego, nawet gdyby nikt si nie dowiedzia to i tak
wiedziaby Pan Bg.
Popatrzy przez rami w stron kocioa i si skierowa wzrok na wie,
spodziewajc si niemal, e ujrzy rj aniow, jak wytykaj go swymi
niebiaskimi palcami. Lecz nawet wszyscy wici ustawieni w jednym rzdzie
nie mogliby wprawi go w wiksze zdumienie ni grzmot, ktry nagle wypeni
powietrze. Chopiec rzuci si instynktownie na twardy beton. Popatrzy w gr
zza skrzyowanych ramion.
Tu nad dachami lecia ogromny zielony samolot. By tak nisko, e
zdawao si, i lada chwila zahaczy o wie kocioa. Martin zerwa si na
rwne nogi i wygi szyj, by widzie go dokadnie. Czas zatrzyma si w
miejscu, chopiec za patrzy, jak ten skrzydlaty potwr wali si na koci.
Omal nie straci rwnowagi, gdy kto potrci go od tyu. Obok niego przebiegli
dwaj chopcy i dostrzeg w przelocie Pata Barryego, pdzcego za Joeem,
ktry przesadzi szkolne ogrodzenie jednym zwinnym susem. Jak on to zrobi?
Tu za nim podali jego dwaj modsi bracia i banda maych chopcw. Martin

ruszy biegiem, nim zdy to sobie uwiadomi.


Prdzej, Kelleher! wrzeszcza Pat, gdy Martin si z nim zrwna.
Prdzej, prdzej, prdzej!
Co si dzieje? zawoa Martin. Czy to samolot?
Pewnie, ty ole! I schodzi w d. Zaraz wylduje. Prdzej!
Kitty Kelleher bya prawie gotowa na porann inwazj. Z militarn
precyzj zaplanowaa wszystko do najdrobniejszego szczegu.
Dokadnie za dziesi pierwsza zamkna drzwi. Wikszo klientw bya
w domu i szykowaa obiad, lecz mali zodzieje, ktrych Bg przebra za dzieci,
mieli lada moment wyj ze szkoy. Kitty wzia stojce za kontuarem krzeso i
postawia na rodku malekiego sklepiku. Z tak dogodnego punktu, obrcona
plecami do niezbyt kuszcych rodkw czystoci, moga obserwowa bardziej
newralgiczne rejony. Dugie rzdy wielkich szklanych soi wypenionych
sodyczami, ktre promienioway ranym blaskiem i odurzajcym zapachem,
zawsze doprowadzay mae bestie do obdu. Martin powinien pojawi si lada
chwila. Mia przykazane wpuszcza ich tylko po czterech. Kitty ustalia t
idealn liczb po dugich kalkulacjach. Czterech wystarczao, by zapewni
zdrowy obrt kupiecki, a jednoczenie pozwalao na baczn obserwacj.
Siedziaa na krzele i wpatrywaa si w drzwi. Gdzie si podziewa
Martin?
Pytanie pozostawao bez odpowiedzi, gdy wszystkie szklane naczynia
zaczy si nagle trz. Z zewntrz dobiegaa straszliwa wrzawa. Na Pearse
Street musiao doj do jakiego wypadku. Spojrzaa na zegar. Bya za pi
pierwsza. Martin powinien by ju w sklepie. Zawahaa si na moment przed
otwarciem drzwi nigdy za mao ostronoci z tymi maymi obuzami.
Schowaa pudeko z cygarami pod kontuar, otworzya drzwi i wyjrzaa na
zewntrz. Ulica bya pena ludzi. Wszyscy wskazywali domi niebo, niektrzy
biegli. rodkiem drogi nadcigaa dua grupa chopcw. I cho trudno w to
uwierzy, na czele bandy poda jej przeklty syn!

Rozdzia sidmy
Beau siedzia w rodkowym przedziale i prbowa czyta, by uspokoi
nerwy. Z trudem skupia uwag na ksice. Co chwil apa si na tym, e bdzi
wzrokiem bezmylnie po stronicy i czyta to samo zdanie kilka razy. Usiowa
zapomnie o strachu. Wyobrazi sobie rozmow przy obiedzie, podczas ktrej
wprawi obecnych przy stole w zdumienie opowieci o absurdalnej sytuacji.
Siedzi oto w wielkiej, rozklekotanej, leccej praktycznie na olep puszce,
niewykluczone przy tym, e nad terytorium wroga. Ta myl sprawia mu pewn
ulg, po chwili jednak wyjtkowo nieprzyjemny wstrzs kaza mu rzuci si na
podog. Przypomnia sobie, gdzie si naprawd znajduje. Ba si miertelnie.
Kim w kocu s ci faceci? Jego towarzyszami w ostatniej wyprawie? Nawet ich
nie zna. Poowa jest modsza od niego.
Odoy ksik i zapali papierosa. Zaoga wydawaa si odprona, lecz
wyczuwao si napicie, tak rne od atmosfery tego ranka w Marakeszu. Pilot o
niczym jeszcze nie poinformowa, jednak Beau domyla si, e w kocu
zabraknie paliwa.
To nie ptak lecia ponad burz przez dwie godziny. Cho pogoda si
poprawia, chmury w dole nadal byy ciemne i skbione. W kabinie wrzao jak
w ulu, gdy piloci, nawigator i radiooperator prbowali ustali, gdzie si
znajduj.
Mahoney przeglda gorczkowo swoje mapy, ustalajc kurs jak mia
nadziej na poudniowy zachd. Beau wiedzia jednak, e przy niespokojnym
z powodu burzy kompasie radiowym, trudno precyzyjnie okreli, pozycj.
Sysza, jak pilot kaza Russellowi przerwa cisz radiow, by wychwyci jak
informacj. Raz mu si udao, ale ktokolwiek j przesa, nie chcia si
zidentyfikowa. Byo bardziej ni prawdopodobne, e ten yczliwy sygna
pochodzi z jakiej niemieckiej odzi podwodnej.
Masz ognia? spyta Matt, siadajc obok.
Pewnie. Chcesz zapali? Beau podsun mu paczk.
Dziki. Jeste z Poudnia, prawda?
Zgadza si. Z Luizjany. Z Nowego Orleanu odpar Beau, wdziczny
za towarzystwo.
Dobre miejsce na muzyk. Kocham muzyk. Kiedy graem na
klarnecie powiedzia Matt, zapalajc papierosa. Zawsze chciaem tam
pojecha i posucha troch nowoorleaskiego jazzu.
Jazz? Ja te gram jazz.
Powanie? Na czym?
Na fortepianie. Gwnie ragtime. Wszystko w rytmie swingu. Moi
starzy kazali mi bra lekcje, jak byem may. Ale ja cay czas biegaem do

francuskiej dzielnicy, eby pogra sobie troch na boku.


Miae chyba niezy ubaw zachichota Matt.
Pewnie potrzsn gow Beau. O wiele wikszy ni tutaj, w tym
starym pudle.
Nie martw si, chopie. Hansen to wietny pilot. Dowiezie nas cao do
domu. Prawda, Les? zawoa do chudego strzelca, ktry siedzia oparty o
wieyczk i bawi si z Tojo. Pamitasz tamten raz w Gulfport, w Missisipi?
Godzinami latalimy w kko z zablokowan lotk. Ale Hansen sprowadzi nas
bezpiecznie na d.
Tak odpar Les. Wtedy te brakowao nam paliwa.
A jak jest teraz? spyta Beau.
Naprawd mao wyjani spokojnie Les.
Beau zapali nastpnego papierosa. Stara si nie myle, co to oznacza.
Uwiadomi sobie nagle z ca moc, e ten samolot, cho bardzo duy, jest
tylko penym nitw kawakiem stali i e wisz na wysokoci dziesiciu tysicy
stp. Zachichota nerwowo, gdy przypomniay mu si nagle sowa pewnej
piosenki. Zacz piewa, pstrykajc w rytm powolnego swingu palcami: I get
no kicks in a piane, flying so high, like some bird in the sky, is my idea of
nothing to do, cause I get a kick outta of you!
Matt i Les suchali z uznaniem. Rozlegy si oklaski i gwizdy. Beau
skoni si przesadnie nisko.
Hej, nowoorleaczyku zawoa Matt, naladujc wymow Beau. Nie
martw si. Wszystko bdzie OK. Wierz mi.
Znasz jaki kwartet? spyta Les. piewaem w takim jednym, jak
chodziem do szkoy.
Bez artw wtrci Matt. Moe bymy co takiego tu zorganizowali?
Znajdzie si jeszcze jaki piewak?
Pilot do zaogi. piewajce towarzystwo bdzie musiao troch
poczeka rozleg si gos Hansena.
Mczyni czekali w milczeniu.
Trzeba pomyle o ldowaniu. Chc obniy maszyn i zobaczy, co
jest pod tymi chmurami.
Widzicie, mwiem wam odezwa si Matt i poklepa Beau po
plecach. Wszystko bdzie dobrze. Wy, chopaki z Poudnia, umiecie pywa,
co?
Gdy warkot silnikw zmieni swe natenie, rzucili si do okien. Merdeza
wspi si na wieyczk w ogonie, Les za wgramoli si z powrotem do swojej
pleksiglasowej kopuy. wiato przygaso, gdy samolot wpad w turbulencj.
Przez gst, szar mas chmur schodzili w gst i jasn.
Niepokj Beau dorwnywa jego bezsilnoci. Mona byo tylko siedzie i
czeka.

Nowoorleaczyku! zawoa Matt, wiadomy nastroju towarzysza.


Lepiej ci bdzie w pomieszczeniu radiowym. Mgby zaj si Tojo?
Z przyjemnoci odpar Beau, szczliwy, e bdzie mia co robi.
Usadowi si na pododze radiostacji i zwabi mapk bananem. To by istny
may spryciarz.
Wieyczka na ogonie do pilota. Chyba widz wod.
Beau wyjrza przez malekie okienko za radiooperatorem, ale zobaczy
tylko skbione oboki.
Jest przed nami troch dziur w chmurach stwierdzi Hansen.
Sprowadz maszyn jeszcze niej.
Beau usiad ponownie, trzymajc Tojo na kolanach, przysuchiwa si
prowadzonej przez radio pokadowe rozmowie.
Wieyczka za kabin do pilota. Widz ld. Na dwunastej godzinie!
zawoa Les.
Mam odpowiedzia McKnight, drugi pilot. Widzisz go, Charlie? Na
wprost.
Przez samolot przebieg krtkotrway aplauz. Beau poczu si troch
lepiej. O wiele bardziej wola wyldowa na ziemi ni w lodowatych wodach na
rodku oceanu.
OK. Zejdmy jeszcze niej. Podymy wzdu linii brzegu i
sprawdzimy, czy da si gdzie posadzi maszyn. Jak na razie nic konkretnego
nie wida. Jeli w cigu najbliszych dziesiciu minut nie znajdziemy pewnego
miejsca, polecimy z powrotem nad morze i posadzimy maszyn na wodzie.
Zostao nam paliwa tylko na dwadziecia minut.
Zaoga bya w penym pogotowiu. Beau mg tylko sucha i wyobraa
sobie, co si dzieje. Gaska mapk, ktr zdawaa si niewiadoma
narastajcego napicia.
Ld wyglda na skalisty.
Nie widz zbyt duo. Czasem jakie fragmenty.
To przypomina pla.
Tak. Ale jest za krtka.
Wieyczka do pilota. Kilka kilometrw wstecz wida byo dusz
pla.
Dobra, dzieciaku. Masz najlepszy punkt obserwacyjny. Zawrcimy i
przyjrzymy si z bliska.
Hej! Matt pomacha na Beau ze swego okienka. Widz ma wie.
To chyba latarnia morska.
Beau nic nie mg dostrzec.
Nie wida tam zbyt wiele stwierdzi Matt. Wyglda zielono. Wielkie
klify. S w Anglii klify, prawda?
S i w Norwegii odpar Wdz, wygldajc przez to samo okno. We

Francji rwnie.
A oba kraje znajduj si pod niemieck okupacj, pomyla Beau.
Wieyczka za kabin do pilota. Jest plaa.
Samolot przechyli si w prawo i Beau musia przytrzyma si drzwi od
pomieszczenia radiowego. Maszyna wyranie obniya lot i zwolnia, gdy pilot
szuka miejsca do ldowania.
Dziewita godzina. Jest paskie pole! Wyglda rwnie dobrze jak pas
startowy! zawoa Les. Czonkowie zaogi wygldali podnieceni przez okna.
W porzdku. Zawrcimy maszyn i sprbujemy powiedzia pilot.
Poczekajcie chwil. Chyba wida miasto przed nami. Mahoney orientujesz si
cho w przyblieniu, gdzie jestemy?
Nie bardzo. Ale myl, e moemy by gdzie nad Holandi
odpowiedzia nawigator.
Beau odway si wsta i wyjrze ponownie przez okno. Dostrzeg kilka
niskich szarych domw, gdy przelecieli nad dachami, zawrcili i znw pojawili
si nad miastem. Tojo wspi mu si na rami i rzuci ze spojrzenie na Russella.
By tam kto w dole? spyta Beau. Widziaem tylko kilka dachw. I
chyba koci.
Widziaem paru ludzi na ulicy odpar Russell. I jestem pewien jak
diabli, e nas zauwayli. Trudno byo nie zauway.
Pilot do zaogi. Przygotowa si do przymusowego ldowania.
Zakadamy, e to terytorium wroga.
Obok okna przeleciay jakie papiery i Beau zorientowa si, e pilot i
nawigator podarli wszystkie dokumenty i wyrzucili na zewntrz. W przedniej
czci samolotu rozleg si strza. Tojo zeskoczy w panice z jego ramienia i
ruszy wprost na Russella.
Zle ze mnie, brudna mapo wrzasn Russell, wyganiajc zwierzaka z
pomieszczenia.
Co to byo? spyta zdenerwowany Beau.
Reisenbeck przestrzeli wanie celownik bombowy. To cile tajne
urzdzenie wyjani poirytowany radiooperator. Nie moe wpa w rce
wroga. Mgby zapa t map? Moe i j daoby si zastrzeli.
Tojo odbija si od cian, cay czas pokrzykujc. Beau wygramoli si w
lad za nim z pomieszczenia. Zwierzak podrepta za toalet i nie chcia stamtd
wyj. Beau wpad na Merdeza, ktry wychodzi wanie z czci ogonowej.
Hej! Co ty tu robisz? Wa do pomieszczenia radiowego.
Beau prbowa wypchn mapk z jej kryjwki, ale zwierzak wczepi si
w ni jak rzep. Beau chwyci banana i pokiwa nim powoli.
No chod, Tojo. No dalej, may rozrabiako.
Tojo wysun si z kryjwki i sign po owoc. Zadowolony, pozwoli
wzi si na rce. Beau poczu na ramieniu przyjacielskie klepnicie.

O to chodzio, chopie stwierdzi Matt.


Pilot do zaogi. Przygotowa si na kraks. Ldujemy. Jak ju bdziemy
na ziemi, niech Les wyjdzie na zewntrz i rozejrzy si. Jak tylko zobaczysz co
podejrzanego, daj mi znak. Jeli wcz alarm, macie wszyscy cztery minuty na
opuszczenie samolotu, zanim wybuchnie. Ale chc si wpierw upewni, e to
nie Anglia, nim zaatwi wart wier miliona dolarw samolot Wuja Sama.
Beau rozejrza si i stwierdzi, e przedzia jest pusty. Zakopotany,
spojrza pytajcym wzrokiem na Matta.
Nie jeste lotnikiem, co? szepn Matt, umiechajc si szeroko. W
porzdku. Tak przypuszczaem. No dobra. Wejd do pomieszczenia radiowego.
Beau pody za Mattem, tulc w ramionach Tojo. Matt wszed do ciasnej
przestrzeni, gdzie toczya si caa zaoga z wyjtkiem pilotw. Siedzieli jeden
przy drugim niczym kostki domina. Matt usadowi si na pododze midzy
rozsunitymi nogami Russella.
A wic to Holandia? spyta Matt. Co jest w Holandii? Due kobiety
nie mam racji? Blondyny. Moe by ciekawie. Skin na Beau, by usiad
przed nim. Jak mylisz, nowoorleaczyku? Sdzisz, e graj tutaj jazz?
Beau by jednak wyranie zaniepokojony. Zdoa wczeniej uchwyci
obraz zielonych pl, niskie kamienne murki i malek chatk usadowion na
zboczu wzgrza. Co mu to przypominao. Wypuci z obj Tojo i wychyli si,
by widzie dokadniej.
Nie wiem, czy graj tu jazz stwierdzi Russell. Ale jeli wyjdzie nam
na spotkanie jaki zesp, to moesz by pewien, e to niemiecki komitet
powitalny.
Na dwik gosu Russella Tojo zacz si niespokojnie wierci. To nie
Holandia, pomyla Beau. W adnym wypadku. Odwrci si, by powiedzie o
tym reszcie zaogi, gdy Tojo odskoczy gwatownie. Beau stara si utrzyma
rwnowag, lecz nagle przewrci si, uderzajc bolenie w gow. Lea na
pododze oszoomiony, czujc w ciele wibracje silnikw. Z dali dobiegay jakie
woania. Stwierdzi, e kto go cignie. Prbowa podnie wzrok. Chcia im
powiedzie, eby si nie martwili. Nie bdzie szwabskiego powitania. Potem
zapad si w ciemno.

Rozdzia smy
Mary czua, jak wali jej serce. Skd wzi si tu samolot? I jaki samolot?
Wojna wydawaa si tak odlega. Syszaa o bombach w Dublinie i nalotach na
Belfast, ale dla niej rwnie dobrze mg to by Londyn czy Pary. Jej wiat
zaczyna si i koczy na wyspie Inchydoney. Tu, w West Cork, zwrot stan
wyjtkowy oznacza zabawne okrelenie reglamentacji. Lecz teraz wojna
pojawia si na progu jej wasnego domu. By to rzeczywicie stan wyjtkowy, a
nie tylko kartki ywnociowe czy zakaz handlu benzyn. Nie syszaa ju wycia
silnikw, ale wci czua mrowienie na plecach. W powietrzu unosia si
atmosfera podniecenia. Psy szczekay jak optane, kury i kaczki gdakay gono.
Samolot ju dawno znikn im z oczu, lecz Tommy nie przesta skaka i macha
rkami.
O Jezu, chciabym za nim pojecha stwierdzi w kocu, gdy uspokoi
si na tyle, by normalnie mwi. Lecia naprawd nisko. Moe chce ldowa.
Jeste pewien, e to by samolot? spytaa wci roztrzsiona Imelda.
Pewnie, e tak. A znasz co jeszcze, co jest wielkie jak dom, gone jak
grzmot i w dodatku lata? Jezu, szkoda, e mu si lepiej nie przyjrzaem!
Mam nadziej, e kury nie przestan si nie powiedziaa Mary,
odzyskujc powoli panowanie nad sob.
Myli pani, e ldowa? spyta Tommy, nadal penetrujc horyzont z
wozu.
Wiesz, co? odpowiedziaa pytaniem Mary, ktrej udzielio si radosne
podniecenie chopca. Pojedziemy do miasta, tak jak planowalimy. Tam nam
powiedz, co si wydarzyo.
Racja! zawoa Tommy. Jazda!
Ko, prowadzony rk Tommyego, bieg wawo. Przez chmury
przedzierao si soce, rzucajc dugie promienie. Imelda wskazaa je doni.
Zawsze myl sobie, e Bg chce przemwi, kiedy niebo jest takie.
Podobnie jak przemwi do Noego w Biblii.
Dlaczego Bg nie mgby przemwi, kiedy przelecia nad nami ten
samolot? Tommy potrzsn ze smutkiem gow. Moe zobaczybym co
wicej ni tylko wielki zielony cie.
Ko ruszy wzdu grobli. Mary patrzya na mokrada rozcigajce si za
kamiennym murkiem. W niewielkim stawie erowao due stado kulikw i
zwierciado wody odbijao ich ksztaty. W blasku soca trawiaste poacie
mokrade wieciy niczym zoto, tworzc ostry kontrast z mikko zielonymi
pagrkami widocznego w dali ldu. Na drugim brzegu dostrzega sylwetk
pracujcego czowieka. Wykonywa dug kos zamaszyste ruchy. Na ttent

koskich kopyt na grobli podnis wzrok i otar spocone czoo.


Kto to jest? spyta Tommy, odpowiadajc na powitanie mczyzny,
ktry pomacha do nich chusteczk.
Barry Kingston. cina pewnie trzcin wyjania Mary. Lecz Tommy
nie sucha. Wstrzyma konia.
Czekajcie. Chyba znw sycha ten samolot wyszepta. Tym razem
Imelda nie zbesztaa brata, lecz sama zacza uwanie nasuchiwa. Mary te
nadstawia ucha. Barry Kingston powrci do cinania trzciny. wist jego kosy
nis si po mokradach. Tom potrzsn gow i smagn konia lejcami.
W poowie grobli Tommy znw zatrzyma wz. Tym razem wszyscy to
usyszeli. Barry Kingston przerwa robot i te zacz nasuchiwa. Obrcili si
w stron ujcia rzeki.
O mj Boe wyszeptaa Mary. Lecia prosto na nich. Samolot. Chyba
najwikszy w wiecie.
Warkot silnikw niemal zagusza krzyk ptakw i gdy Mary skulia si,
chowajc gow w ramionach, z rozlewisk zerway si gwatownie cae ich
tysice i pofruny w niebo, tu przed dziobem nadlatujcego samolotu.
Ko cofn si gwatownie i zrzucio j z wozu. Tom zeskoczy na ziemi
i chwyci za uzd. Ko znw si cofn. Oczy mia szeroko otwarte ze strachu.
Potworne mu hukowi silnikw dorwnywaa sia wywoanego przez maszyn
podmuchu. Mary wczepiona w bok wozu patrzya, jak Imelda i Tommy prbuj
utrzyma konia. Staa nieruchomo, jakby zawieszona w czasie, gdy zielony
gigant przelecia zaledwie par metrw nad ich gowami i wyldowa na
mokradach.
Mijay minuty, a adne z nich si nie odzywao. Mary dzwonio w uszach,
cho silniki samolotu dawno umilky. Ktem oka dostrzega, jak Barry Kingston
rzuca kos i rusza biegiem w stron samolotu, ktry znajdowa si teraz na
wprost grobli. Tommy puci uzd konia i zsun si z kamiennego murku.
Dokd idziesz? zawoaa Imelda, przytrzymujc niespokojne zwierz.
Tom, nie wygupiaj si! Wracaj! krzykna Mary.
Dam se rad odpar chopak, szarpic przytrzymujce go gazki
jeyn. Patrzcie, drzwi si otwieraj!
Zabij ci! wrzasna Imelda.
Nie dam si zabi! Nie bd gupia odpar Tommy i zelizn si z
grobli na mokrada, po czym ruszy biegiem w stron samolotu.
A niby dlaczego? Wracaj! Zastrzel ci!
Nie zastrzel odkrzykn Tommy przez rami. To Jankesi!
Les odetchn gboko i sign do drzwi. Znieruchomia na chwil z
doni na zimnym metalu. W gowie kbiy mu si myli. Widzia wczeniej
miasto. Kilka kilometrw dalej. Pewnie organizuj ju tam jak grup, ktra

wyruszy, by zbada spraw. Nie pozostao chyba wicej ni pi, dziesi


minut, nim pojawi si pierwsi ludzie. Jeli Mahoney mia racj, e wyldowali
w Holandii, mogo to oznacza jedn z dwu rzeczy: albo zostali dostrzeeni
przez przyjacielskich Holendrw a w takim razie nadal maj szans albo
zjawi si na powitanie niemieckie siy. A jeli Mahoney si pomyli? Jeli
znajduj si na terenie samych Niemiec? Albo w Anglii? Moe mimo wszystko
dolecieli jednak do Anglii?
Jestemy tu za tob, dzieciaku powiedzia Matt.
Les odwrci si i zobaczy, jak Wdz i Matt daj mu znak podniesionym
kciukiem. Reszta zaogi, prcz Merdeza i Tatea, skupia si obok nich.
Przywracali do przytomnoci Beau, ktry lea wycignity na pododze.
Niewielka rana na czole krwawia lekko.
Nic mu nie bdzie? spyta Les.
Nie wiem odpar Mahoney. Oddycha normalnie. Chyba nic sobie nie
zama, ale jest nieprzytomny. Lepiej jak znajdziemy dla niego jak pomoc
medyczn, i to szybko.
Racja przyzna Les i otworzy drzwi.
Kilkaset metrw od samolotu sta jaki czowiek. Les zeskoczy na ziemi
i natychmiast zapad si po ydki w zimn, brudnaw wod. Widzia w okienku
kabiny McKnighta, ktry obserwowa wszystko, gotw w kadej chwili
przekaza odpowiedni sygna Hansenowi. Czu na plecach osiem par
ponaglajcych go oczu. Wycign powoli rewolwer i stan twarz w twarz z
tamtym. Ubrany w marynark mczyzna, mia pod spodem gruby, obszerny
sweter. Twarz wydawaa si zarumieniona, cho rysy skrywa cie czapki. Les
prbowa sobie wyobrazi, jak wyglda Holender.
Mczyzna unis powoli rce.
Mwisz po angielsku? zawoa Les.
Wygldao na to, e zaskoczony mczyzna nie wierzy wasnym uszom.
Nie opuci rk.
Mwisz po angielsku? Rozumiesz? powtrzy Les. Gdzie jestemy?
Na mokradach Paddy Whitea odpar mczyzna.
Les opuci ostronie bro. Posysza za plecami stumiony miech. Matt
wychyli si z samolotu.
Gdzie? spyta zdumiony Les.
Na mokradach. Mokradach Paddy Whitea powtrzy mczyzna,
opuszczajc jednoczenie ramiona. Co mi si zdaje, e si zapadasz. Tak jak
twj samolot.
Les zacz si mia. Da McKnightowi znak podniesionym kciukiem.
Czonkowie zaogi zaczli wyskakiwa z maszyny. Klli, zapadajc si w
zimnym bagnisku.
Wic gdzie jestemy? spyta Mahoney, rozgldajc si wkoo.

Hej, Mahoney zamia si Les. Czy jego mowa przypomina ci


holenderski?
Mahoney? Powiedziae Mahoney? spyta mczyzna. Zbliy si,
rozbryzgujc wod, i ucisn energicznie do lotnika. le to wymawiasz
pewnikiem. Amerykanie nie wiadomo czemu zawsze tak mwi. A to si
wymawia Maany, nie Mahoney. Musisz by pewnie OMahoney? To tutejsze
nazwisko. Witaj w domu, bracie. Witaj w domu.
Mahoney ucisn ze miechem podan do, podczas gdy pozostali
poklepywali mczyzn po plecach.
Chcesz powiedzie, e jestemy w Irlandii? potrzsn z
niedowierzaniem gow Mahoney.
Pewnie, e tak. W neutralnej Irlandii. A wam si zdawao, e niby
gdzie?
Mahoney myla, e to Holandia odpar Les i wycign papierosa.
O nie, jestecie w samej Irlandii, jak trzeba powtrzy mczyzna. Les
czstowa go papierosem, gdy przez wysok traw podszed do nich mody
chopak. Ubrany jak ebrak w stare, postrzpione rzeczy, umiecha si
promiennie od ucha do ucha.
Jestecie Jankesi? spyta zdyszany. Co robicie w Irlandii?
Potrzebujecie pomocy?
Nie tak szybko uciszy chopca Barry Kingston. Wszyscy si
porzdnie wystraszylimy. Ale nie moemy by niegrzeczni dla naszych goci.
Znam ci, chopcze. Jak si nazywasz?
Tommy Tanner.
W porzdku. Barry Kingston obcign marynark i zwrci si do
umiechnitej zaogi. Ten tu obecny Tommy Tanner i ja, Barry Kingston we
wasnej osobie Dowdca Obrony Cywilnej mamy honor jako pierwsi
powita was w Clonakilty. W imieniu... Matko Boa! A co to za stwr?
To jest Tojo. Mapa wyjani Les, wskazujc Tojo, ktry wyglda
przez drzwi samolotu.
Mapa? Co takiego! zdumia si Barry Kingston.
Mary patrzya na wszystko z daleka. Ogromne zielone skrzydo
przesaniao jej widok, dostrzega jednak, e z maszyny wyszed jaki czowiek.
odek skurczy jej si ze strachu, gdy Barry Kingston podnis rce do gry.
Tom nadal brn przez mokrada. Barry opuci ramiona i mona byo usysze
wyranie miech. Mary patrzya, jak z samolotu wyskakuje grupa mczyzn w
mundurach. miali si i ciskali Barryemu do, kiedy Tom dotar do nich.
Tom mia chyba racj powiedziaa Mary.
Mylisz, e to Jankesi? spytaa Imelda. Wyglda na to, e jest ich
sporo.

Nie wiem, kim s odpara Mary. Co by tu robili Jankesi?


Co tam si dziao, o czym zdecydowano. Tommy pomacha im, dajc
jakie znaki, a mczyni w mundurach wspili si z powrotem do samolotu.
Czego ten osio chce od nas? zastanawiaa si Imelda.
Chodzi mu chyba o to, eby podjechaa tam wozem powiedziaa
Mary. Tommy podszed na skraj mokrade. Nie przestawa wymachiwa rkami.
Masz racj przyznaa Imelda. Chce, ebymy podprowadziy wz
bliej samolotu.
Imelda usiada z przodu i chwycia za lejce. Gdy ko poda truchtem po
grobli, Mary widziaa, jak mczyni w mundurach wynosz z maszyny jaki
ciar. Jeden prowadzi pozostaych przez wysok traw. Szli przez mokrada za
Barrym Kingstonem do miejsca, gdzie na drodze czeka ju Tom.
Co oni nios? spytaa Mary.
Nie wiem. Wyglda, jak co zawinitego w koc odpara Imelda, ktra
wstaa z lejcami w doniach, by lepiej widzie.
Mary nie moga si nadziwi, jakim cudem dziewczyna zachowuje na tak
chybotliwym wozie rwnowag.
Nios chyba jakiego czowieka. Musi by ranny. Trzymaj si, Mary!
zawoaa Imelda i smagna konia lejcami.
Ko ruszy cwaem, kopyta stukay gono. Mary chwycia si cianki,
gdy wz podskakiwa mocno na nierwnociach drogi. Stojc na szeroko
rozstawionych nogach z lekko ugitymi kolanami, Imelda powozia pewnie.
Oczy jej byszczay, a warkocz taczy na plecach. Mary poczua ze
zdziwieniem, jak w jej krtani narasta radosny miech. Mczyni brncy przez
mokrada przystanli na dwik kopyt i patrzyli, jak Imelda wstrzymuje konia
przed Tommym.
Maj rannego wyjani chopak, chwytajc uzd. Powiedziaem im,
e moemy zabra go na farm. W porzdku, Mary?
Barry Kingston wygramoli si na brzeg i skin gow.
Mary Burke, to bardzo adnie z pani strony, e chce pani pomc tym
ludziom. Naprawd dobrze. To Amerykanie.
Mczyni w zielonych mundurach przystanli na skraju wyspy. Mary
nigdy nie widziaa nikogo podobnego. Ubrani byli w krtkie, obcise skrzane
kurtki, zapinane na zamek byskawiczny. Niektrzy nosili ekstrawaganckie
ciemne okulary. Wszyscy byli stosunkowo modzi, a wysoki, blady blondyn, by
niemal chopcem. Popatrzy z dou na Mary i Imeld i umiechn si szeroko.
Mczyni obok niego mieli ciemniejsze wosy i ten mniejszy by naprawd
ciemny, a skr mia koloru wypolerowanej miedzi.
Jankesi dwignli na wysoki brzeg lecego bez ruchu na noszach
mczyzn. Barry Kingston sta na drodze i doradza, ktrdy najlepiej i.

Niecie go rwno. Ma na gowie paskudnego guza, cho myl, e z


tego wyjdzie. Ta pani tutaj to Mary Burke, chtnie wemie go do siebie.
Jankesi skinli jej gowami. Imelda wci staa na wozie, gapic si na
nich bez enady. Mary uwiadomia sobie, e musi wyglda tak samo. Poczua,
jak twarz oblewa jej rumieniec. Zsuna si z wozu i stana obok konia. Wysoki
Amerykanin, ktry szed na czele grupy, podszed, by si przywita. On jeden
mia na gowie czapk. Brzeg jej daszka obszyty by zotym wykiem z
wizerunkiem ora. Lotnik wycign do niej rk. Ucisk jego doni by mocny i
przyjacielski.
Porucznik Charles Hansen, madame. Jestem pilotem. Chcielimy
wyrazi pani wdziczno za pomoc. Musimy umieci tego czowieka w jakim
ciepym i spokojnym miejscu.
Mary skina gow. Za pilotem stao piciu ludzi, ktrzy nieli rannego.
To sierant Beauregard St Soucis. Upad i uderzy si w gow, kiedy
ldowalimy. Potrzebny mu lekarz.
Mody mczyzna lea na noszach z lekko zgitymi kolanami, jakby
spa. Silnie zaznaczony nos nad penymi ustami przypomnia Mary widziany w
dziecistwie wizerunek rzymskiego onierza. Twarz mczyzny okalay
niesforne pasemka ciemnokasztanowych wosw. Z niewielkiej rany na czole
ciekaa po wystajcych kociach policzkowych struka krwi. Cho mia
opuszczone powieki, Mary dostrzega dugie czarne rzsy. Poruszy si i jkn
cicho. Otworzy na moment oczy i Mary zdumia ich ciemny bysk. Zacz si
podnosi i nosze zaczy si chybota. Ranny znw zajcza, po czym
zwymiotowa na mundur. Mary zdaa sobie spraw, e wszyscy patrz na ni
wyczekujco. Pokazaa doni dach domostwa, widoczny ponad krawdzi
rosncych wzdu drogi gogw.
Zaniecie go do mojego domu powiedziaa. Tom pojedzie do miasta
i sprowadzi doktora Moloneya.
Sierant Russo i sierant Wilson te pojad, jeli nie ma pani nic
przeciwko temu, madame powiedzia pilot, wskazujc na dwch ciemnych
mczyzn. Przywitali si, po czym wskoczyli na wz.
Pooymy go na wozie, chopaki powiedzia Barry Kingston. Ty,
Mary, usid przy nim i pilnuj, eby nie obi sobie gowy.
Mczyzna zwany Russo zdj kurtk i zwin.
Prosz, madame, niech pani podoy mu to pod gow wrczy jej
prowizoryczn poduszk. Z pomoc Barryego Kingstona mczyni podnieli
rannego, po czym zoyli go ostronie na deskach wozu. Mary uniosa mu
delikatnie gow i wsuna pod spd zwinit kurtk.
Zaczekamy tu, a wrcisz zwrci si pilot do Toma. Zabierzesz
kilku z moich ludzi do miasta. Pozostali bd pilnowa samolotu.
No to co, jestemy gotowi? spyta Tommy, ujmujc lejce. Jeden z

Amerykanw podtrzymywa ramiona rannego, drugi nogi.


Jed powoli i ostronie. Nie ma popiechu. Poza tym nie powinno nim
trz nakaza ten z miedzian skr Tommyemu. Mogaby pani potrzyma
mu gow, madame? zwrci si z umiechem do Mary.
Oczywicie odpara. Tylko przestacie nazywa mnie madame.
To mnie krpuje. Mam na imi Mary.
Podtrzymujc delikatnie gow rannego, skina na Toma. Ko
prowadzony pewn rk chopca ruszy wolno jak nigdy.
No wiec, Mary powiedzia niski, ciemny mczyzna mam na imi
Mateo. To woskie imi, ale wszyscy woaj na mnie Matt. A to jest John
Wilson, ale nazywamy go Wodzem. To czystej krwi Indianin ze szczepu
Irokezw. A ten biedak to Beau.
Bo? powtrzya zaskoczona Mary.
Znaczy przystojny po francusku. Na imi ma Beauregard. To po
francusku atrakcyjny pospieszy z wyjanieniami Wdz. Pochodzi z
Luizjany. Tam mwi po francusku.
Spojrzaa na mczyzn zwanego Beau. Cho pod ciemn opalenizn by
blady jak popi, pomylaa, e pasuje do niego to imi. Czua, jak ciemne,
mikkie pukle jego wosw owijaj si wok jej palcw.
Mwisz po francusku? spytaa Mary, zaskoczona t mnogoci
informacji.
Tak, madame. To znaczy Mary odpar Wdz z obuzerskim
umiechem. Prawd mwic, zanim wstpiem do wojska, byem
nauczycielem francuskiego i historii w szkole redniej.
Co takiego! Nie artujesz? Mary potrzsna gow ze miechem.
Wiesz co, gdyby kto mi dzi rano powiedzia, e bd wraca do domu z
Indianinem mwicym po francusku, Wochem i Jankesem o przezwisku
przystojny nigdy bym nie uwierzya.
Imelda usiada na niskim kamiennym murku. Wz oddala si powoli
drog i zdawao si, e wszyscy o niej zapomnieli. Nie dbaa o to. Krcio jej si
w gowie z podniecenia, oniemielaa j te obecno tylu obcych. Patrzya na
samolot i nie moga uwierzy, e jest taki ogromny. Wikszy ni dom. A jednak
tkwi na mokradach niczym ogromny owad. Ptaki znw zabray si za
erowanie. Kilka mew przysiado nawet na kadubie maszyny i zaczo j
penetrowa. Obok niej trzej Jankesi palili papierosy, czterej szli po grzskiej
trawie w ich stron. Barry Kingston wci rozmawia z pilotem.
Myli pan, e dacie rad std odlecie?
Dlaczego by nie odpar pilot. Jak tylko zdobdziemy troch
gazoliny.
Gazoliny? To znaczy benzyny?

Zgadza si. Prawd mwic, chcemy jak najszybciej opatrzy rannego,


zatankowa i odlecie. Prowadzimy wojn.
Pewnie. Jakbym sam nie wiedzia. Mam brata w Seattle powiedzia
Barry Kingston. Jego chopak zwia z domu i wstpi do marines.
Jest tu skad paliwa?
Jest Barry potrzsn gow, jakby chcia zaprzeczy. Wy macie
wojn, a my stan wyjtkowy. Wic mamy te skad paliwa jak si patrzy, ale
benzyna jest reglamentowana. eby da wam tyle, ile potrzebujecie, trzeba
zgody odpowiednich wadz. Ale jak powiadomimy odpowiednie wadze, to
bdziecie chyba musieli przesiedzie t wojn w neutralnej Irlandii.
A musicie ich powiadamia? spyta pilot.
Musimy. Trzeba powiadomi armi, e wyldowa samolot. Pewnie, e
powiadomimy. Rzecz nie w tym, czy to zrobimy, tylko kiedy. Jak bycie mieli
znw odlecie, to moe nie starczyoby nam czasu, eby ich powiadomi,
dopki bycie nie zniknli.
Wic ich nie informujcie.
No tak, ale potrzebujecie paliwa westchn Barry Kingston. Mimo
wszystko macie pecha. Tak daleko zalecie i wyldowa nie tam, gdzie trzeba.
Imelda przysuchiwaa si rozmowie z dreszczem emocji, cho nie
rozumiaa nawet poowy. Nagle wystraszya si. Wysoki, mody mczyzna,
ktrego zauwaya ju wczeniej, przysiad na murku. Musia podej zupenie
cicho.
Wiesz, jak obchodzi si z koniem odezwa si. Nazywam si Les
Wagner. Pochodz z Wisconsin. Znasz Wisconsin?
Imelda bya zbyt oniemielona, by odpowiedzie, wic tylko potrzsna
gow.
To niedaleko granicy z Kanad. Na rodkowym Zachodzie doda,
jkajc si lekko.
Spojrzaa na niego ukradkiem. Les Wagner. Jak cudownie to brzmi
pomylaa. Jasnowosy chopak by co najmniej o gow wyszy od niej i
sprawia wraenie rwnie oniemielonego jak ona.
A ja jestem Imelda Tanner przedstawia si odwanie. Les Wagner
umiechn si i Imelda poczua si tak, jakby po dwch tygodniach ulewy zza
chmur wyjrzao nagle soce.
Mio mi ciebie pozna, Imeldo. Wskaza na samolot. To B-17.
Latajca forteca. Nazywamy j To nie ptak. Wiesz, to z Supermana. Czy to
ptak? Czy to samolot? Nie, to Superman! Puszczaj to w radiu. Jestem
strzelcem wieyczki za kabin pilotw. Widzisz t niby-wieyczk na grze? To
moja.
Imelda nie miaa pojcia, o czym on mwi, ale bya zafascynowana.
aowaa, e nie ma na sobie adniejszej sukienki, i zastanawiaa si, jak ma

rozmawia, skoro nie wie, o co chodzi.


Reszta zaogi wyjani Les, wskazujc czterech Amerykanw, ktrzy
wspinali si na wysoki brzeg. Ten w czapce to drugi pilot, McKnight. A ten
obok to nawigator. Chyba przez niego si zgubilimy stwierdzi z penym
zakopotania miechem.
Imelda staraa si okazywa zainteresowanie. Nie chciaa, by Les zamilk,
ale nic jej nie przychodzio do gowy. Czua si jak idiotka. Na szczcie zaj
si prezentacj kolegw, ktrzy ukazywali si na drodze.
Ten na kocu to Russell, radiooperator, dalej Reisenbeck, nasz
bombardier. Siedzi w tej maej oszklonej budce na dziobie. Waciwie to nie
szko, tylko pleksiglas. Macie tu pleksiglas?
Imelda moga tylko przytakiwa i liczy na szczcie. Co to na Boga jest
pleksiglas? By ukry zakopotanie, udawaa, e przyglda si bacznie czonkom
zaogi. Dwaj lotnicy mieli w rkach butelki. Ostatni nie mg poradzi sobie z
czym maym i ruchliwym. To co wyrwao mu si z obj i przybiego po
murze do Lesa. Dziewczyna krzykna przeraliwie, gdy mae, futrzaste
zwierztko wskoczyo Amerykaninowi na rami.
Nie bj si uspokoi j. To jest Tojo. Mapka szerokonosa. Tojo
powiedz Imeldzie cze.
Imelda wycigna do i mapka jednym skokiem usadowia si na jej
kolanach.
Spodobaa si jej zauway Les.
Och, jest urocza! zawoaa Imelda, zachwycona maym zwierztkiem.
aowaa, e siostry nie mog jej zobaczy. Tojo siedzia spokojnie, gdy Imelda
gaskaa go po epku, zastanawiajc si jednoczenie, co mwi. Znw zerkna
na Lesa. Sucha z zainteresowaniem rozmowy pilota z Barrym Kingstonem.
No dobra. Jest was dziesiciu ludzi zaogi i ten ranny stwierdzi Barry
Kingston.
Zgadza si odpar pilot. I chcielibymy jak najszybciej zdoby tyle
paliwa, ile si tylko da.
Powoli uspokaja go Barry. Tym zajmiemy si pniej. Myl, e
najpierw przyda wam si troch wytchnienia i posiek. Ja w kadym razie mam
ochot na obiad. Bdziecie te potrzebowa miejsca, gdzie moglibycie si
zatrzyma. Powinnimy chyba zaczeka na wz, a potem pojecha do miasta.
Wyglda na to, e miasto samo przychodzi do nas zauway Les,
odwracajc si do Imeldy.
Imelda zobaczya du grup ludzi. Podali szybkim krokiem po grobli,
poprzedzani przez gromadk maych chopcw. Syszaa, jak krzycz i pohukuj
gono, pokazujc sobie nawzajem samolot. Rozpoznaa Ruth Bennett w
towarzystwie jakiego mczyzny i pomachaa do niej. Ludzie zaczli macha
rkami i ruszyli szybszym krokiem. Na drodze wida te byo pieszych. Jaki

kilometr dalej jecha samochd.


No i dobrze stwierdzi Barry Kingston, wskazujc doni w stron
mokrade. Nie musimy wzywa doktora. To jego wz. Wida, e pka w
szwach. Jedzie w nim pewnie komitet powitalny. Musielicie chyba narobi
sporo szumu w miecie. Wszyscy chc zobaczy, co si stao.
Moe dziki temu atwiej bdzie przeama lody zauway pilot,
biorc do rki butelk, podan mu przez jednego z mczyzn.
Barry Kingston spojrza na nalepk i umiechn si.
Rum. Nie widujemy go od jakiego czasu. Powiedziabym, e si
przyda. Nadszed pierwszy z chopcw, dotara te zdyszana Ruth Bennett i jej
towarzysz. Ruth skina Imeldzie gow.
Mapa! wykrzykna. Nigdy nie widziaam ywej mapy. Podesza
wprost do Lesa i wycigna do. Cze. Nazywam si Ruth Bennett. Czy to
pana mapka?
Les umiechn si szeroko, ujmujc jej do.
Les Wagner. Mio mi pani pozna. To jest Tojo. Nasza maskotka.
powiedzia wskazujc zwierzaka, ktry zsun si z kolan Imeldy i wskoczy mu
z powrotem na rami.
Imelda przysuchiwaa si wesoej pogawdce, a chopcy otoczyli ich
krgiem, podziwiajc Amerykanw i ich mapk. Ludzie nadchodzili grupkami,
tum gstnia coraz bardziej. Wszyscy gadali i miali si, poklepujc Jankesw i
siebie nawzajem po plecach. Ledwie widziaa czubek gowy Lesa, ktry z kim
rozmawia. Dlaczego nic nie przychodzio jej do gowy? Nawet nie ucisna mu
doni. Siedziaa tylko i patrzya bez sowa, Ruth za podesza miao i
przedstawia si. Umie si zachowa pomylaa Imelda. Przynajmniej nie
siedzi jak koek. W kadym razie ma tupet.
Podjecha samochd doktora Moloneya i tum przesun si na bok. Barry
Kingston otworzy drzwi, pokaza dumnie butelk rumu i zacz dokonywa
prezentacji. Pierwszy wysiad z samochodu sierant policji, za nim ukaza si
ojciec Ruth i kilku ludzi, ktrych Imelda znaa z miasta. Midzy nimi by te
barman Tony z hotelu.
Czy nie wygldaj wszyscy jak gwiazdorzy filmowi? spytaa Ruth,
gdy znw stana obok Imeldy.
Kto? Twj tata i doktor Moloney? spytaa poirytowana Imelda.
Nie bd gupia wybuchna miechem Ruth. Amerykanie.
Wygldaj jak gwiazdorzy filmowi.
A co ty wiesz o gwiazdach filmowych, Ruth Bennett?
Przecie wiesz, o co mi chodzi odpara niezraona Ruth. A co
mylisz o tym twoim facecie? Uwaam, e jest uroczy. Jak mylisz, ile ma lat?
A skd mam wiedzie? odpara z kolei Imelda. A kto to jest ten, z
kim przysza?

To po prostu Dennis wyjania Ruth, wycigajc szyj, by lepiej


widzie.
Po prostu Dennis? przedrzeniaa j Imelda, unoszc brwi. W
zeszym tygodniu by wspaniaym Dennisem, a teraz po prostu Dennis.
Rum zignorowaa jej sowa.
W gr powdrowaa otwarta butelka i rozlegy si gone wiwaty. Potem
przysza kolej na nastpn, niebawem zaczy kry kolejne flaszki rumu i
wszyscy pili za zdrowie Jankesw. Zobaczya, e sierant odchodzi na stron z
pilotem i Barrym Kingstonem. Po krtkiej dyskusji skin na ojca Ruth i
Dennisa i piciu mczyzn pogryo si w rozmowie.
Co twj tata i ten po prostu Dennis maj z tym wszystkim
wsplnego? spytaa Imelda.
Nie wiem odpara Ruth, wci starajc si zwrci uwag Lesa. Spora
grupa ludzi bawia si widokiem skaczcego z ramienia na rami Tojo. Przy
kadym skoku nad cib wznosi si okrzyk podziwu. Myl, e ma to co
wsplnego z Obron Cywiln, bo wszyscy si tu zjawili. Po co mieliby tu
przychodzi?
Mczyni z boku ucisnli sobie donie i powrcili do tumu. Pilot
wezwa reszt zaogi. Po krtkiej naradzie wszyscy oddali bro sierantowi
Coughlanowi, ktry zoy j ostronie w baganiku samochodu. Ojciec Ruth i
Barry Kingston prbowali nakoni ludzi, by przesunli si dalej, w stron
miasta, ale nikt ich nie sucha.
Dumny jak paw i zarumieniony z podniecenia Dennis podszed do
dziewczt zamaszystym krokiem.
Coughlan zabiera Jankesw na posterunek obwieci. A ja zostaj tu
z twoim tat, eby pilnowa samolotu!
Na posterunek? zawoaa Ruth. Po co? Nie chce ich chyba
aresztowa?
No c, przypuszczam, e oficjalnie bd pod nadzorem odpar
Dennis, drapic si po gowie. Chyba nie maj wielkiego wyboru.
To straszne zawoaa Ruth i pobiega w stron Amerykanw, ktrzy
ruszyli drog.
Nie syszaa? Mam pilnowa samolotu. To B-17, bombowiec
sprbowa ponownie Dennis.
To wspaniale. Pilnuj go odkrzykna dziewczyna przez rami.
Chod, Imelda! Nie moemy tego przegapi.
Gdy Les Wagner zrwna si z Imeld, umiechn si i pomacha. Imelda
odpowiedziaa mu umiechem i ruszya wraz z podajcym za nimi tumem
ludzi.
Dennis sta z boku i wyglda na zakopotanego. Imelda trcia Ruth
okciem. Przyjacika podniosa wzrok, rozemiaa si i pomachaa mu radonie.

Do widzenia, po prostu Dennis zachichotaa pod nosem.

Rozdzia dziewity
Wnieli Beau przez kuchni i pooyli na sofie we frontowym pokoju.
Mary wyja ze skrzyni dodatkowy koc i przykrya rannego. Gdy tylko
zoyli go w bezpiecznym miejscu, Tommy wyszed po doktora, zostawiajc
Mary sam z Amerykanami.
W pokoju byo zimno. Od miesicy nie rozpalaa w nim ognia. Bya
wiadoma unoszcego si w powietrzu lekko wilgotnego zapachu stchlizny i
aowaa, e tego ranka nie wywietrzya tu porzdnie. Skd niby miaa wiedzie,
e w jej domu zaroi si od nieznajomych? Obecno Jankesw wrd jej mebli i
bibelotw sprawiaa, e znajome otoczenie nabrao jakich nierzeczywistych
cech. Poczua si niepewnie. Tam, na mokradach, wszystko wygldao do
zabawnie. Ale tu, w domu, bya sama z trzema obcokrajowcami. Staa na rodku
pokoju zmieszana.
Moe powinnam rozpali ogie? spytaa cicho.
Ogie? powtrzy jak echo Matt.
Nie wydaje wam si tu zimno? spytaa Mary. Nie korzystamy z tego
pokoju zbyt czsto wyjania.
Wdz wskaza na kominek i trci Matta, ktry poj wreszcie, o co
chodzi.
Przepraszam, Mary. To rzeczywicie dobry pomys. Tam, skd
pochodz, nie rozpalamy zbyt czsto ognia. Umiechn si szeroko.
Wystarczy, e usidziesz i powiesz nam, co robi. Jestem pewien, e obecny tu
Wdz wie wszystko o rozpalaniu ognia.
Za duo si naogldae filmw kowbojskich zaartowa Wdz.
Nie rbcie sobie kopotu. Mam ogie w kuchni. To nie potrwa nawet
minuty powiedziaa Mary zadowolona, e ma dobr wymwk, aby wyj z
pokoju.
Woya do wiaderka rozpalone wgle, zabraa te drewno na podpak i
torf. Zwlekaa, dopki starczyo jej odwagi. Wolaaby pozosta w kuchni, lecz
myl o rannym czowieku kazaa jej pj z powrotem do pokoju. Gdy wesza,
lotnicy wzili od niej wiadro i pozostae rzeczy. Stali na rodku pokoju, czekajc
na instrukcje. Byli peni dobrych chci, a jednoczenie mieli tak niepewne miny,
e nie moga opanowa umiechu. Skierowaa ich do kominka, po czym
przyszykowaa podpak, a nastpnie uoya starannie torf, by szybko si zaj.
Klczaa przed paleniskiem i dmuchaa leciutko, a pojawiy si dostatecznie
due pomienie.
Zawstydzia Indianina skomentowa Wdz.
Co to jest, to brzowe? zainteresowa si Matt.
Torf wyjania Mary. Wydobywa si go z ziemi.

Jak wgiel?
Niezupenie, nie tak jak w kopalni. Wycina si z bagna. Nie dostajemy
ju wgla. Jest reglamentowany.
Z bagna? powtrzy jak echo Matt.
Mary zastanawiaa si, jak to wyjani, ale na szczcie uratowa j
Wdz.
Torf to rozoony materia organiczny. Tak jak wgiel, tyle e zalega
bliej powierzchni i nie jest tak stary. To taki mody wgiel.
Przysigam, e ten go to chodzca encyklopedia rozemia si Matt.
Naprawd jeste Indianinem? spytaa Mary. Poczua si pewniej.
Trudno byo oprze si swobodnemu zachowaniu Amerykanw, znajomy trzask
ognia te dziaa na ni uspokajajco.
Owszem. Czystej krwi, ze szczepu Irokezw.
Absolutnie doda Matt. Zostawi w samolocie swj piropusz. Ale
jak chcesz, to zaraz odtaczy indiaski taniec i sprowadzi deszcz.
Deszcz! zawoaa Mary. Bro Boe! Ostatnia rzecz, jakiej tu
potrzebujemy, to opady. Mamy tego dosy, dziki.
Deszcz zaklinaj Indianie ze szczepu Hopi skorygowa Wdz. Nie
musisz si martwi.
Mary zerkna ku sofie, gdzie lea Beau. Mczyni starali si mu
pomc, rozpinajc kurtk i zdejmujc buty.
Dobrze byoby przebra go w czyst koszul stwierdzi Matt,
dostrzegajc jej spojrzenie.
Mona by go troch umy doda Wdz.
Oczywicie zgodzia si Mary. Dam wam jedn z koszul ma.
Nim wrcia z czyst koszul i misk ciepej wody, zdyli cign z
niego kurtk i koszul. Leay w kawakach na pododze. Przez niewielkie okno
sczyo si przedwieczorne wiato i jeden promie pada wprost na sof,
dobywajc z mroku mocno zaznaczon szczk i rzucajc cie na nagie rami.
Mary poczua na twarzy rumieniec, gdy dostrzega regularny uk karku
mczyzny. Przyniosa boczny stolik, by pooy na nim potrzebne rzeczy.
Przysuna krzeso, po czym bardzo delikatnie, uja rannego lew rk za
brod, praw za zanurzya w misce szmatk. Skr mia zimn w dotyku.
Poczua pod palcami lekki zarost. Si woli skoncentrowaa si na
rozcitym czole, ocierajc zaschnit krew. Niewielka rana bya pytka,
dostrzega jednak siniec wielkoci jaja.
Rana nie jest gboka. Cho moe trzeba bdzie j zeszy stwierdzia.
Moemy to zrobi, jeli chcesz zaofiarowa si Matt.
Nonsens. To kobieca robota.
A rozpalanie ognia nie jest robot msk? spyta chytrze Matt.
Nie tutaj odpara Mary z umiechem. Ale czy kobiety i tak nie

wykonuj caej roboty? Mczyni tylko udaj, e wykonuj j w poowie.


Mczyzna drgn i skrzywi si. Mary wycigna do i pogadzia go
po wosach. Ustpiy mikko pod jej dotykiem, a Beau opad na sof i uspokoi
si. Mya go dalej, wycierajc od razu do sucha, by nie zmarz.
Matt i Wdz zawoali go po imieniu i zdawao si, e prbuje si ockn.
Otwiera i przymyka oczy, jakby by miertelnie zmczony. Miaa nadziej, e
nic mu nie jest. Rana nie wydawaa si grona, ale wci nie by przytomny.
Chciaa, by doktor zjawi si jak najszybciej. Mczyzna lecy na sofie
wyglda tak bezradnie. I piknie. Jak picy anio. Ot to. Nie jak rzymski
onierz. Beau przypomina archanioa z jej modlitewnika. Anio spa na zboczu
gry. Mia gadkie, szczupe ciao i biae, pierzaste skrzyda. Nagle dobieg j
warkot nadjedajcego samochodu. Uwiadomia sobie, jak bardzo pogrya
si w mylach. Skoczya wyciera mczyzn i przykrya go szybko kocem.
To chyba doktor Moloney powiedziaa i ruszya do holu, by wyj mu
na spotkanie.
Witaj, Mary rzuci doktor serdecznie.
Znaa doktora od czasu, gdy bya jeszcze dzieckiem. Miaa wraenie, e
wcale si nie zmienia. By duym, korpulentnym mczyzn z grzyw biaych
wosw, ktre tak bardzo fascynoway j, gdy bya maa. Umiechn si i
mrugn do niej wesoo.
Coughlan powiedzia mi, ebym tu przyszed. Jest z pozostaymi. Id
wszyscy do miasta. Powinna ich zobaczy. Jankesi wygldaj jak szczuroapy z
Hamelin otoczone przez zgraj dzieciakw, a za nimi cignie jeszcze tum
dorosych. No i ta mapa, ktra skacze z jednego na drugiego.
Mapa? zawoaa zdumiona.
Chyba maskotka zaogi. No dobrze, gdzie jest ten facet, co oberwa w
gow?
Mary zaprowadzia go do pokoju i przedstawia Mattowi i Wodzowi.
Doktor skin im tylko gow i zbliy si szybko do rannego. Odrzuci na bok
koc i zbada go uwanie, koncentrujc si na karku i gowie. Po kilku minutach
podnis z umiechem wzrok.
adnych powaniejszych obrae. Paskudny guz na gowie, ale nic nie
pko, dziki Bogu.
Podnis powieki Beau i klepn go delikatnie w policzek.
No dalej. Obud si, czowieku powiedzia cicho. Ranny jkn i
potrzsn gow.
Doktor Moloney pogrzeba w wielkiej czarnej torbie i wycign ma
buteleczk.
Nie zaszkodzi sprbowa staromodnych soli trzewicych stwierdzi,
otwierajc flakonik tu pod nosem mczyzny. Powoli, powoli. Nie wstawaj.
Miae paskudny upadek.

Beau popatrzy na doktora, po czym rozejrza si po pokoju i jego wzrok


zatrzyma si na Mary. Spojrzaa mu prosto w oczy. Byy bardzo ciemne.
Wydawao si, e trudno mu si skupi, ale nie przesta na ni spoglda. Mary
nie moga oderwa od niego wzroku. Doktor Moloney znw do niego
przemwi i wtedy Beau obrci si w jego stron.
Nazywam si Brian Moloney. Jestem lekarzem. Rozumiesz? Ranny
przytakn powoli. Sign doni do czoa i ostronie dotkn guza. Skrzywi si
z blu.
A teraz powiedz mi, jak si nazywasz nakaza doktor. Wiesz, kim
jeste?
Beauregard St Souci odpowiedzia Beau, wci dotykajc czoa.
Doktor popatrzy na Matta, szukajc potwierdzenia.
wietnie. A wiesz, gdzie jeste? spyta. Oczywicie, nie wiesz
doda szybko. Pamitasz, co si wydarzyo?
Mielimy ldowa. Prbowaem zapa map. Wtedy co sobie
przypomniaem stwierdzi Beau. Ale zapomniaem, co to byo. Nic innego
nie pamitam.
W porzdku. Przez jaki czas bdzie krcio ci si w gowie. Na dzi
dosy. Teraz le i odpoczywaj. Jeste w dobrych rkach.
Beau opad na posanie i zamkn oczy. Mary zastanawiaa si, czy
zasn. Doktor Moloney ponownie pogrzeba w torbie i poda jej niewielkie
pudeko.
Masz tu tabletki, gdyby skary si na bl. Moe bra dwie co cztery
godziny. Nie powinno si go rusza przez najblisze czterdzieci osiem godzin.
Wydaje si zdrowy, ale porzdnie oberwa w gow. Jeszcze przez par dni nie
bdzie wiadomo, czy rzeczywicie nic mu nie jest. Moe pi wod, ale na razie
niech nie je. Moesz da mu troch bulionu albo sabej herbaty. Nic cikiego.
Poradzisz sobie, co?
Mary skina w milczeniu gow i wzia pudeko.
Doskonale. Doktor obrci si do Matta i Wodza. Mam was zabra
ze sob.
Obawiam si, e nie moemy z panem pj Matt potrzsn gow.
No c, obawiacie si czy nie, bdziecie musieli odpar doktor.
Mamy rozkaz pilota, by zosta przy tym czowieku wyjani Wdz.
Przykro mi, chopaki. Coughlan mwi, e macie i ze mn. Bdziecie
oczywicie mogli pogada ze swoim pilotem, jak dotrzemy do miasta. Wszyscy
tam poszli.
Mczyni spojrzeli na siebie, prbujc podj jak decyzj.
Nie martwcie si o tego faceta. Jest w dobrych rkach. I mog was
zapewni, e nigdzie nie polezie dzi w nocy.
Matt i Wdz podeszli do sofy.

Chc si tylko przespa powiedzia ranny. I pozby si tego


okropnego blu gowy.
Mary da ci co. Prawda, Mary? Wszystko bdzie dobrze wtrci si
doktor Moloney. Popatrzy na kobiet, ktra znw skina gow. Wspaniaa z
ciebie dziewczyna. Wpadn tu jutro.
Odjechali, a ona zastanawiaa si, co ma teraz robi. We frontowej czci
domu szybko pojawia si mrok. Zdawao jej si, e Beau pi, ale w pewnej
chwili drgn i jkn. Przypomniaa sobie o tabletkach i pobiega szybko do
kuchni. Przechodzc obok pieca, postawia wod na ogniu.
Wrcia cicho do pokoju. wiato z okna zalewao swym blaskiem cian,
przy ktrej lea mczyzna. Jego twarz pogrona bya w cieniu. Mary
wystraszya si jego gosu.
Cze powiedzia leniwie. Zaskoczyo j ciepe i mrukliwe brzmienie
jego gosu. Nigdy nie syszaa takiej wymowy. W przeciwiestwie do twardej,
gardowej wymowy West Cork wydawaa si gadka jak mid.
Podsuna mu niemiao tabletki i szklank wody.
Lekarz powiedzia, e ma pan to bra. Pomoe na gow. Wzi od niej
pastylki, przytakujc i krzywic si z blu. Odetchna z ulg, syszc gwizd
czajnika.
Miaby pan ochot na filiank herbaty? spytaa szybko.
Bardzo dzikuj. Z chci wypij.
Moe przynie poduszk?
Bybym zobowizany. Umiechn si i zamkn oczy.
Mary zaja si wszystkim i zapanowaa jako nad ciskaniem w doku.
Zastanawiaa si, czy powinna przykry tac serwetk. Tyle czasu mino od
chwili, gdy podawaa herbat, e nie wiedziaa nawet, gdzie s mae serwetki,
jakich zwykle uywaa jej matka. Po chwili przypomniaa sobie we frontowym
pokoju. Tak jak dobra porcelanowa zastawa, ktrej nigdy nie wyjmowaa z
maego mahoniowego kredensu, chyba e akurat tam odkurzaa. Nie chciaa z
niej korzysta. Wiedziaa, e musi poradzi sobie inaczej.
Ogldaa dokadnie kad filiank. Chciaa znale najmniej obtuczon
i dobra do niej odpowiedni spodek. Bia ciereczk zastpia serwetk, mleko
przelaa do duego dzbanka. Zaparzya herbat i posza po poduszk. Kiedy
wrcia, w kuchni staa Imelda i patrzya na tac.
Pomylaam sobie, e wpadn po drodze i zobacz, jak ci idzie
stwierdzia.
Wszystko w porzdku odpara Mary. Zostawili tu jednego, ktry jest
ranny. Doktor mwi, e nie mona go rusza przez najblisze dwa dni.
adnie wyglda Imelda wskazaa tac. To dla niego?
Nie wolno mu niczego je. Doktor wpadnie jutro rano.
Chcesz, ebym z tob zostaa? spytaa Imelda. A moe wolisz,

ebym wrcia tu pniej?


Dzikuj, poradz sobie. Ten czowiek ma paskudnego guza na gowie,
ale nic mu chyba nie bdzie.
Jaki on jest? zainteresowaa si Imelda.
Ma na imi Beau. I zabawnie mwi odpara Mary. Przystana i
umiechna si na wspomnienie jego gosu.
Dlaczego mwi zabawnie? dopytywaa si dziewczyna.
Nie wiem. Wszyscy tak mwi. I kady inaczej. Znasz tych dwch,
ktrzy tu byli? Jeden to czerwonoskry. A drugi Woch. Ten tutaj to Francuz,
przynajmniej tak twierdz. A inni? No, mw!
Jeden to Irlandczyk. Nazywa si OMahoney. Uwierzysz? Zdaje si, e
zabrako im paliwa. A jeden jest z Wisconsin dodaa Imelda z byskiem w oku.
Szam z nimi do miasta, zanim Tommy nas dogoni. Pojecha zobaczy, co si
dzieje. Mylaam, e lepiej wrci do dziewczyn. Ruth Bennett te tam bya. Jak
odjechaa, zbiego si mnstwo ludzi. W miecie jest chyba wielkie
zamieszanie. Widziaa map?
Nie, ale doktor powiedzia mi o niej.
Ma na imi Tojo.
Chod tutaj powiedziaa Mary, biorc do rki poduszk. Powinnam
si pospieszy. Herbata ostygnie. Pom mi.
Imelda stana w drzwiach pokoju i przestaa trajkota. Zawahaa si.
Skrywajc wasne zdenerwowanie, Mary ponaglia dziewczyn. Potem nakazaa
gestem, by postawia tac na maym stoliku. Beau spa gboko. wiato dnia
szybko gaso, poznaa jednak po miarowym ruchu klatki piersiowej, e wszystko
w porzdku. Podoya mu ostronie poduszk pod gow. Pomylaa nagle, e
robi to ju drugi raz.
Czy nie wyglda jak gwiazdor filmowy? szepna jej Imelda do ucha.
A niby skd to wiesz, Imeldo Tanner? spytaa Mary cicho.
To samo powiedziaam Ruth Bennet powiedziaa dziewczyna, gdy
wychodziy na palcach z pokoju. I wiesz co? Nigdy nie byam w kinie, ale
myl sobie, e Ruth ma racj. Tak powinien wyglda gwiazdor filmowy.
Macie pstro w gowie, dziewczyny skarcia j surowo Mary. Jednak
myl, e mczyzna wyglda jak gwiazdor nie bya bardziej szalona ni pomys
z anioem.
Imelda zaspokoia sw ciekawo, a e nie pozostao jej nic wicej do
roboty, poegnaa si. Mary znw zostaa sama.
Staa w holu, oniemielona cisz. Co si z ni dzieje? Przeycia dnia
sprawiy, e bya oszoomiona i zdziwiona. Serce jej walio, jakby przed chwil
biega po schodach. Nakazaa sobie spokj.
Gdy otworzya cicho drzwi, ciepy, cytrynowy zapach znw przyspieszy
bicie jej serca. Od razu wiedziaa, e pochodzi od niego. Poczua go po raz

pierwszy, gdy go mya. Ten mczyzna pachnia tak samo, jak mwi.
wiato dnia przygasao, Mary patrzya, jak peznie po cianie, a potem
zmierza ku drugiej stronie pokoju, by znikn wreszcie na dobre. Ogie rzuca
migotliwe cienie na sylwetk picego mczyzny. Jego wosy i fady koca
znw podsuny jej obraz anioa. Umiechna si, zawstydzona wasn
naiwnoci.
Tabletki od doktora Moloneya musiay mie bardzo silne dziaanie.
Upewnia si, e ranny jest pogrony w gbokim nie i odetchna gono. Jak
mczyzna moe pachnie cytryn? Staa przy sofie i patrzya na niego. Nigdy o
adnym mczynie nie mylaa, e jest pikny. Moe przystojny, ale nigdy
pikny. Koc zsun mu si do pasa i moga mu si przyjrze bez wstydu czy
zakopotania. Nie spieszya si bdzia oczami od silnych ramion, przez
klatk piersiow, a do zwajcej si talii i paskiego brzucha.
Pamitaa jedwabisty dotyk wosw na swych palcach, kucie zarostu,
ktry porasta mu policzki. Myl ta sprawiaa jej przyjemno, a jednoczenie
przeraaa. Co si dzieje? Ten czowiek ledwie zamieni z ni dwa sowa, ona
za pragna, by si zbudzi i znw z ni rozmawia. I w rym samym momencie
czua przeraenie, e moe tak si sta. Moe zwariowaa. Musi wyrzuci z
gowy te myli o anioach i cytrynie.
Postanowia przygasi ogie w kuchni i napali porzdnie w pokoju.
Przed wyjciem pochylia si nad nim i nacigna koc na nag pier. Zauwaya
kdzierzawy pk kruczoczarnych wosw, poczua te aksamitn gadko
skry. Otulia go starannie kocem i odetchna gboko.
Dostrzega tac z nieruszon herbat i signa po ni. Do jej drgna i
przewrcona filianka spada na podog i zakcia cisz. Odskoczya z lekkim
okrzykiem, zasaniajc usta doni, lecz byo za pno. Beau mrugn
powiekami, otworzy oczy i zacz si rozglda po ciemnym pokoju.
Och, wrcia pani zauway pprzytomnie. Mary wygadzia fartuch i
cofna si o krok.
Herbata wystyga wskazaa tac. Zaparzy wie?
Nie, dzikuj pani.
Na imi mi Mary. Czy chce pan czego jeszcze?
No c, Mary, moesz by tak dobra i zapali tu wiato?
Oczywicie odpara, zmierzajc do drzwi, zbita nieco z tropu jego
bezporednioci.
Dokd idziesz? spyta tonem, jakim strofuje si dziecko. Unis
gow, lecz uwiadomiwszy sobie jej ciar, opar j z powrotem o poduszk.
Przynie lamp rzucia pospiesznie Mary i natychmiast poaowaa
ostrego tonu swych sw.
Nie moesz po prostu wczy wiata? spyta znuony.
Co ma pan na myli?

Nie moesz wczy nocnej lampki? Nie bardzo mog j znale. Gos
mia miy, lecz sowa brzmiay odrobin niewyrane. Zrozumiaa, e jest jeszcze
bardziej zmieszany ni ona.
Czy pan wie, gdzie jest? spytaa cicho.
Beau rozejrza si tpym wzrokiem po pokoju, potem spojrza na ni.
Zdawao si, e nie jest w stanie zapanowa nad powiekami. Mary rozlunia si
troch.
Jest pan w Irlandii wyjania. W West Cork, niedaleko Clonakilty.
Irlandia? Ach tak, przypominam sobie machn lekcewaco sab
doni. Dzikuj bardzo, Mary. To wszystko.
Stumia miech. Pewnie uwaa j za suc.
Mam nadziej, e jest panu wygodnie, sir postanowia kontynuowa
zabaw. Prosz zadzwoni, gdyby pan czego potrzebowa.
Musz przyzna, e ko jest troch nierwne. Ale poza tym jest tu
przemio. A teraz bd dobr dziewczyn i zmykaj.
Jego gos cich z kadym sowem. Nim dokoczy, znw zapad w
gboki sen.
W takim razie wspomn o nierwnym ku wacicielowi szepna
Mary, zagbiajc si w fotel przy kominku. Potem patrzya, jak Beau pi.
Siedziaa i patrzya na niego, podczas gdy wieczr przechodzi
niepostrzeenie w noc. Przyniosa lamp, czasem dorzucia do ognia, ale poza
tym siedziaa tylko i przygldaa si picemu. Kim jest? Czy ma on?
Rodzin? Czym si w yciu zajmuje? Wiedziaa tylko, e pachnie cytryn, e
pochodzi z Luizjany i e zamierza walczy na wojnie. Jak to jest, gdy przebywa
si tak daleko od domu, wiedzc, e mona nie wrci? Wstrzsn ni dreszcz.
O wojnie tylko czytaa. Nie lubia o niej sucha. Nie chciaa si
zastanawia, co moe si sta z tymi Jankesami, gdy ju dotr do miejsca
przeznaczenia.
Wolaa patrze na picego Beau. Przyjemnie byo mie za jedynych
towarzyszy ogie na kominku i cichy oddech mczyzny. Bdzia mylami bez
celu, jak kiedy dawno w dziecistwie. Skulona w wielkim fotelu, wspominaa
rzeczy, jakie nie przychodziy jej do gowy ju od lat. Na przykad ojciec, ktry
unosi j wysoko w gr i mwi, by zapaa dla niego chmur.
I babka, jak siedzi w tym samym fotelu i czyta jej ksik Roberta Louisa
Stevensona, podczas gdy ona, spoglda w ogie i dostrzega w rozarzonych
wglach pirackie statki i ukryte zoto.
Pniej za oknem rozhulaa si wichura. Ranny zacz si rzuca i jcze.
Gdy Mary wycigna do i pooya mu na czole, umiechn si i wzi od
niej bez sowa tabletki. Wypi szklank wody, po czym z miejsca zasn.
Potem ju si nie rusza. Do drzwi zaskroba pies i wpucia go. Nie

zwrci uwagi na mczyzn, tylko zwin si w kbek u jej stp. Mary


spogldaa w ogie. Ogarn j spokj. Pomienie lizay leniwie rozpalone bryy
torfu. Rytm jej oddechu wspgra z miarowym ruchem koca, pod ktrym lea
Beau. Zasna umiechnita.
Beau wiedzia, e ni, gdy adna z sytuacji, ktre przey, nie miaa
najmniejszego sensu. Pragn si obudzi, poniewa pulsowao mu z blu w
gowie. Znajdowa si w maej, zamknitej przestrzeni i nagle stwierdzi, e
widzi tylko niebo. A potem zobaczy pikn kobiet o ciemno-rudych wosach i
bkitnych jak niebo oczach. Patrzya na niego z gry i umiechaa si.
Dosysza jaki wiergot i od razu wiedzia, e musi schwyta mapk. Dlaczego
mapk? Lekarz o wygldzie witego Mikoaja dawa piknej kobiecie
instrukcje, Beau jednak nie mg zrozumie jego sw. Potem z jakiego
powodu znw znalaz si w hotelu, tyle e nie mg odszuka kontaktu, a
pokojwka proponowaa mu herbat.
Poczu pragnienie. Przebudzi si si woli i sign po szklank.
Gospodyni, cielc mu przed noc ko, zawsze zostawiaa dzbanek z zimn
wod. Podnis si wolno i stwierdzi, e to nie jego sypialnia. A to, na czym
lea, byo zbyt wskie jak na jego ko. Spojrza w gr i zamiast znajomego
baldachimu zobaczy niski sufit. Na surowym tynku migotay cienie. By
oszoomiony i zdezorientowany. Usysza ciche westchnienie i spojrza w stron
tlcego si ognia. U stp fotela lea zwinity w kbek pies. Pomyla, e nadal
ni. Skd tutaj ta rudowosa kobieta? Spaa skulona, niczym kot. Migotliwe
pomienie taczyy na jej twarzy, niezwykle biaej przy penych barwy i blasku
ognia wosach.

Rozdzia dziesity
Wszyscy wracali razem. Szli jakie trzy kilometry brzegiem morza. Grupa
powikszaa si, w miar jak spotykali nowych ludzi. Nim Les dostrzeg wiee
kocioa, wystrzelajce w niebo ponad szar lini odlegych domw, grupa
zamienia si w tum. Ludzie szli teraz limaczym tempem i przystawali czsto,
by wymienia w podnieceniu uwagi. W tumie biegay psy i dzieci, a konie,
wozy i rowery blokoway drog.
Najwiksz atrakcj stanowi Tojo, ktremu powszechne zainteresowanie
wyranie sprawiao przyjemno. Dzieci piszczay z radoci, gdy przeskakiwa z
ramienia na rami, gaworzc przy tym i cigajc ludziom kapelusze z gw.
Wszystko to przypominao jakie wito, poczone z wystpami cyrkowymi.
Ruth u boku Lesa zadawaa rne pytania i pokazywaa rzeczy godne
wedug niej uwagi. Wyjania, e wadz sprawuje tu Pat Coughlan z gardai,
co w Irlandii oznacza policj. Wydawao si, e dobrowolnie przyja rol
osobistej przewodniczki lotnika. Opowiedziaa, e na drodze nie wida adnych
samochodw, gdy benzyna jest reglamentowana, e przed wiekami, gdy w
Clonakilty wyrabiano ptno, ujcie rzeki byo wielkim portem, e nazwa miasta
oznacza po irlandzku kamie z kilty czy te kamie z lasu, a ona sama ma
szesnacie lat i pracuje w miejscowym hotelu.
Les umiecha si uprzejmie, lecz cay czas szuka wzrokiem Imeldy,
ktra podaa w milczeniu za Ruth. Dotarli do miasta i zgina mu w tumie.
Szli teraz strom uliczk z jednopitrowymi szarymi domami po obu
stronach. Niektre byy bardzo wskie, lecz z ich wntrza wynurzao si
zadziwiajco duo mieszkacw.
Celem wdrwki okaza si duy kwadratowy budynek, sucy za
posterunek policji i miejscowe wizienie. Do rodka wpuszczono tylko
Barryego Kingstona i zaog samolotu. Pat Coughlan zdoa jako zamkn za
nimi drzwi.
Spisali nazwiska i szef policji by wyranie w kopocie. Nie bardzo
wiedzia, co robi dalej. Barry Kingston wci twierdzi, e najlepiej bdzie, jak
Amerykanie odlec, lecz Pat Coughlan uwaa, e naley zadzwoni do Cork po
instrukcje. Jego przeoony wyjecha na par dni z oficerem okrgowym, ktry
stanowi w miecie wadz wojskow.
Inspektor i porucznik Dinneen wrc najwczeniej jutro wieczorem
rzek policjant w zamyleniu. Pod ich nieobecno naleaoby si
skontaktowa z Collinsem Barracksem w Cork.
Pewnie, e tak. Ale nie ma popiechu. W kadym razie nie moesz ich
tam trzyma odpar Barry Kingston, wskazujc dwie mae cele w gbi
pomieszczenia. Poza tym umieramy wszyscy z godu. Ju dawno mina pora

obiadu. Lepiej zabierz ich do hotelu. Mog tam czeka tak samo jak tutaj, tyle e
przy dobrym jedzeniu i na przyzwoitych kach.
Pat Coughlan wanie rozwaa t propozycj, gdy drzwi otworzyy si
gwatownie i wkroczy wysoki mczyzna z czupryn siwych wosw. Za nim
ukazali si Matt i Wdz. Les rozpozna doktora i przypomnia sobie Beau.
Zastanawia si, co si z nim dzieje. Ignorujc policjanta, doktor podszed do
Charliego Hansena.
Paski czowiek ma paskudnego guza na gowie, ale jak si
zorientowaem, nie odnis powaniejszych obrae. Mimo to uwaam, e
najlepiej pozostawi go na jeden dzie tam, gdzie si teraz znajduje. Gowy nie
s od tego, by je obija jak sliotar to taka pika, jakiej uywamy do gry w
hurlinga. Cho przypuszczam, e nie syszelicie o niej w Ameryce.
Charlie Hansen uciska serdecznie do lekarza.
Dzikuj za pomoc, doktorze. To prawdziwa ulga wiedzie, e
sierantowi St Soucis nie dolega nic powanego.
Zgadza si. Co robimy, Pat? Zwrci si doktor do policjanta.
Wanie mwilimy, jak dobrze daj je u ODonovana wtrci Barry
Kingston.
wietny pomys stwierdzi doktor. Nie wspominajc o drinkach
doda, odwracajc si do lotnikw, ktrzy stali pod cian. Nie wiem jak wy,
chopaki, ale ja mam ochot na piwo.
Pobiegn i powiem, eby przygotowali wszystko, dobra? spyta Barry
Kingston. Pat Coughlan wci mia wtpliwoci, skin jednak szybko gow i
mrugn. Barry znikn za drzwiami.
Dobrze byoby co zje przyzna Charlie Hansen, umiechajc si
swym amerykaskim umiechem. Nie mielimy nic w ustach od wczesnego
ranka.
A wic zaatwione. Doktor poklepa policjanta artobliwie po plecach.
No dalej, Pat. Ty te musisz by godny. le ci si myli o pustym odku,
co?
Coughlan musia przyzna, e dobry doktor ma racj. Ruszyli gsiego w
d ulicy. W hotelu czekao ju na nich p miasta.
Les wpatrywa si wygodniaym wzrokiem w swj parujcy talerz.
Pitrzy si na nim stos ziemniakw i, sdzc po wygldzie, kapusta z bekonem.
Ta dziewczyna naoya mu wbrew jego protestom gr jedzenia. Musia jednak
przyzna, e umiera z godu, podobnie jak reszta zaogi. Jedzenie pachniao i
smakowao wspaniale. Rzadko si odzywali w czasie posiku. Nawet Matt, ktry
nigdy nie przegapi okazji, by zachwala wszystkim zalety woskiej kuchni,
pochania w milczeniu zawarto swojego talerza.
Lesowi smakowao to jak pierwsze prawdziwie domowe jedzenie od

wielu miesicy. Jak porzdne, przygotowane przez matk w Wisconsin,


niemieckie danie. Zastanawia si, co sycha w domu. Martwio go, e rodzice
nie maj pojcia, gdzie teraz jest. Nigdy by nie zgadli, e siedzi sobie w
restauracji jakiego hotelu w Irlandii. Cho pomieszczenie byo pene ludzi, czu
si zagubiony i troch samotny.
Hansen wda si w gbok dyskusj z grup mczyzn po drugiej stronie
sali. Z zachowania pilota Les wywnioskowa, e niczego jeszcze nie ustalono.
Po chwili nadesza Ruth z tac.
Doo ci troch bekonu do ziemniakw zaproponowaa, nie czekajc
na odpowied.
Nie, dzikuj. Mam ju do jka si Les.
Daj spokj! Taki postawny facet? zdziwia si, ignorujc cakowicie
jego protesty. Doo ci jeszcze troch kapusty dodaa i naoya mu
kopiasty talerz.
Spodobae jej si, may zauway Matt, gdy dziewczyna oddalia si.
Uwaaj. Mgbym ci opowiedzie rne historie o irlandzkich kobietach,
ktre ami mczyznom serca.
Daj spokj prosi zakopotany Les.
Co z tob, chopie? trci go tamten. Nie uwaasz, e jest adna?
Nie tak jak ta druga odpar Les, nim zdy ugry si w jzyk.
Ktra? spyta zaintrygowany Matt.
Dziewczyna z koniem. Ta, ktr spotkalimy najpierw. Les
rozchmurzy si na sam myl o Imeldzie, o jej poncych oczach i warkoczu
szarpanym przez wiatr. To najadniejsza dziewczyna, jak widziaem. Na imi
ma Imelda doda.
A to jej brat wtrci Wdz, wskazujc gow chopaka, ktry sta w
drzwiach. Les rozpozna w nim obdartego dzieciaka z mokrade.
Jeste pewien? spyta zniajc gos.
Tak. Ma na imi Tommy wyjani Wdz.
Les spojrza we wskazanym kierunku. Chopak kiwn gow, ale zawaha
si, gdy Wdz go przywoa.
Chod tu i przysid si do nas zachci Indianin, gdy Tommy zbliy
si do ich stolika.
Na widok talerzy z jedzeniem chopakowi bysny oczy.
Jeste Tommy, tak? Matt przysun mu krzeso. Pamitasz mnie i
Wodza? A to Les Wagner. Nasz najlepszy strzelec.
Nie mielimy jeszcze okazji podzikowa ci za pomoc powiedzia
Wdz.
Nic takiego wymamrota chopak, przysiadajc si do nich.
Ale, nie zaprzeczy Matt. Bye wspaniay. Bez ciebie nie
dalibymy rady przewie Beau na tamt farm.

Tommy promienia z dumy, ale wzrok wci mia spuszczony.


Godny jeste, dzieciaku? spyta Wdz.
Dzikuj nie chce mi si je odpar chopak pospiesznie.
Daj spokj. Zao si, e przepad ci lunch, a jest ju pora obiadu. Na
pewno umierasz z godu.
Tom rozemia si i potrzsn gow.
Co ci tak bawi, may?
W Irlandii jest ju dawno po obiedzie, a teraz pora na podwieczorek
wyjani.
Niewane odpar Matt, przysuwajc mu peny talerz Lesa. Jedz. To
wszystko, co zwykle mwia mi matka, jak byem may. Jedz! Mangea, Mateo!
Tommy nie da si duej prosi i zabra si apczywie do jedzenia. Matt
wsta i poklepa go po plecach.
Idziemy z Wodzem sprawdzi, co si narodzio u Charliego Hansena.
To nasz pilot. A ty sied tu z Lesem i postaraj si ogooci ten talerz, zanim
wrcimy.
Les przyglda si, jak Tommy metodycznie pochania mas jedzenia.
Zastanawia si, czy wypada tak od razu spyta o siostr. Tommy dostrzeg jego
spojrzenie i umiechn si.
To wspaniae zauway, unoszc widelec z jedzeniem i machajc na
Lesa. Pan naprawd jest strzelcem?
Pewnie odpar Les.
Nigdy przedtem nie widziaem samolotu doda chopak, zajadajc
szybko. Co jaki czas rozglda si ukradkiem po sali, jakby w obawie, e kto
go przyapie.
Tam, skd pochodz, te nie ma wiele samolotw stwierdzi Les.
Prawd mwic, pierwszy samolot zobaczyem, jak skoczyem szkolenie
podstawowe i poszedem na kurs strzelecki.
Jak to jest by strzelcem? spyta Tommy. Jad tak szybko, e zdy
ju pochon prawie poow tego, co mia na talerzu.
Wspaniale. Siedz w wieyczce za kabin. To ta na dachu samolotu
wyjani Les, zastanawiajc si cay czas, jak skierowa rozmow na temat
Imeldy. Stoisz na pce, z gow i ramionami w chmurach. Czujesz si tak,
jakby mg wszdzie sign wzrokiem.
To musi by wspaniae. Tylko pan jest strzelcem? spyta Tom. Z
umiechem zadowolenia odsun talerz i opar si o krzeso. Dobre byo.
Nie. Jest jeszcze jeden na dziobie i jeden na ogonie. I dwch w pasie
tak nazywamy rodek samolotu.
Ile pan ma lat? Wyglda pan na modego gocia.
Osiemnacie. A ty? spyta Les, z ulg przyjmujc zmian tematu.
Pomyla, e moe uda si spyta Tommyego o wiek jego siostry.

Siedemnacie.
Tyle miaem, jak si zacignem.
Niepotrzebnie to mwiem, pomyla natychmiast. Jeli nie bdzie
uwaa, znw powrci temat samolotw.
Chciabym lata. Sodki Jezu, jeszcze jak rzek Tommy z niekaman
tsknot.
Mieszkasz tu? spyta szybko Les.
Nie. Jestemy wdrowcami, druciarzami wyjani Tommy. Spojrza w
stron drzwi i wyprostowa si na krzele. Do sali wesza pulchna dama. Les
zdy j ju pozna. Panna Aileen ODonovan, z ODonovanw, ktrzy byli
wacicielami hotelu, zacza obchodzi sal, witajc si z czonkami zaogi.
Wdrowcy? Druciarze? powtrzy Les, nie rozumiejc.
Mieszkamy w wozach lub namiotach wyjani pospiesznie Tommy.
Caymi rodzinami. pimy w polu. Niekiedy zatrzymujemy si na jaki czas w
miecie, ale potem ruszamy dalej. Pniej wracamy. Tak u nas jest.
Les przytakn, ale nie cakiem zrozumia. Imelda mieszka w wozie?
Dziwne. Jest Cygank? Z jakiego powodu dodao jej to tylko uroku.
Musz i stwierdzi nagle Tommy. Wsta i wycign do Lesa do.
Nie spuszcza oka z kobiety, ktra zatrzymaa si przy innym stoliku, by
porozmawia. Dziki za wyerk. Moe daby pan rad pokaza mi samolot,
jeli zostaniecie tu jaki czas?
Pewnie. Spytam pilota. Mgbym ci zabra i pokaza wszystko
powiedzia Les, prbujc zyska na czasie. Zaczo mu wali serce. Nie moe
pozwoli tak mu odej.
Fajnie. No to do zobaczenia rzek Tommy.
Moe uda mi si zabra ci tam jutro wypali Les. I przyprowad ze
sob siostr doda niezrcznie.
Siostr? Tommy przystan i odwrci si.
Tak, Imeld.
Chopak wybuchn miechem, jakby usysza co zabawnego.
A czego Imelda miaaby szuka w samolocie? spyta, chichoczc. Gdy
panna ODonovan znalaza si w pobliu, mrugn do Lesa i czmychn na
ulic.
Les czu si jak idiota. Gdy Matt i Wdz wrcili do stolika, prbowa
udawa obojtno. W kocu i tak wynios si std za par dni. Po co mu
znajomo z jak dziewczyn, skoro maj waniejsze rzeczy na gowie? Jak
chociaby dotarcie do Anglii i udzia w wojnie.
Co taki skwaszony, may? zapyta Matt, siadajc na swoim miejscu.
Jej brat posa ci do diaba?
Les potrzsn gow.
No to w czym rzecz? spyta Matt bez szczeglnego zainteresowania.

Dziewczyny zbieray talerze i na stoach pojawiy si pmiski z szarlotk i


dzbanki z sosem waniliowym. Les nie by w stanie zje nawet jednego
kawaka. Odsun talerz z deserem, gdy tylko dziewczyny znikny.
Zdaje si, e osignli chwilowe porozumienie. Nie bd na razie
wzywa wojska. Przynajmniej do jutra wyjani Wdz nad swoim ciastem.
Zadecydowali, e zostajemy tu na noc. Moemy porusza si swobodnie w
granicach miasta, dopki bdzie nam towarzyszy jeden z nich. To obszar w
promieniu mniej wicej piciu, szeciu kilometrw. Ten facet, Barry Kingston,
zaatwi, e nasze rzeczy zostan przyniesione z samolotu cign. Wyl
take Obron Cywiln to co w rodzaju angielskiej Home Guard do
pilnowania naszej maszyny.
Dadz nam paliwo, ebymy mogli polecie? spyta Les.
Nie wiem, dzieciaku odpar Matt z powtpiewaniem. I nie sdz, by
ktokolwiek wiedzia.
Ale dlaczego? Nie atwiej byoby da nam troch benzyny i pozwoli
wystartowa?
To nie takie proste tumaczy cierpliwie Wdz. Irlandia to neutralny
kraj. Nie pomaga ani jednej, ani drugiej stronie.
Ale przecie to gupie rzek Les.
I co gorsza, benzyna jest tu na kartki cign Wdz. Tylko armia i
kilku cywili wykonujcych wane zadania troch jej dostaje.
To gupie upiera si ze zoci Les.
Gupie czy nie, miejmy nadziej, e Charlie Hansen pogada jak trzeba i
jako nas std wycignie. Albo spdzimy tu reszt wojny powiedzia Matt i
spojrza w stron stolika, gdzie siedzia ich pilot. Ludzie wkoo skoczyli ju
je i zaczynali powoli wstawa z krzese. Gdy i oni si podnieli, podesza
panna ODonovan i ucisna im serdecznie donie.
Mam nadziej, e wszystko panom smakowao powiedziaa.
To bez wtpienia najlepszy posiek, jaki spoylimy od miesicy
stwierdzi kurtuazyjnie Wdz. Bardzo dzikujemy za uprzejmo.
Nie ma za co odpara, a jej urowane policzki pokryy si jeszcze
gbszym rumiecem. Nie co dzie mamy goci, ktrzy spadli wprost z nieba.
Cho musz przyzna, e napdzilicie nam strachu.
Wynagrodzimy wam to stwierdzi Matt z czarujcym umiechem.
Dowdztwo Korpusu Powietrznego byoby niezadowolone, gdyby si
dowiedziao, e wystraszylimy pikne damy w Irlandii.
Panna ODonovan zachichotaa z zadowoleniem.
Mam nadziej, e ten chopiec nie zawraca wam zbytnio gowy
zwrcia si do Lesa.
Wrcz przeciwnie wtrci Wdz. Dzikowalimy mu. Pomg nam
przy rannym towarzyszu.

Doktor Moloney powiedzia, e ten czowiek nie odnis


powaniejszych obrae, Bogu niech bd dziki powiedziaa panna
ODonovan. Znaam ojca tego chopca dodaa. By uczciwym
czowiekiem, znaam te matk, bogosaw Panie jej dusz, bya dobr kobiet.
Ale z nimi nigdy nic nie wiadomo. Mimo wszystko to tragedia, gdy odchodz
rodzice, a dzieci s takie mae.
Les zanotowa sobie now informacj na temat Imeldy. Barry Kingston
obwieci, e wszyscy wracaj do baru. Matt zaofiarowa pannie ODonovan
rami i przyja je z tak min, jakby zaprosi j do walca. Lesowi walio serce.
Imelda jest Cygank i sierot, w dodatku mieszka w wozie! Wydaa mu si
postaci z bajek jego dziecistwa. Wdz trci go okciem, wyrywajc z
zamylenia, i skierowa do baru wraz z innymi.
Sala jadalna bya pena, a bar okaza si zatoczony. Ludzie siedzieli
cinici na kadym miejscu i w kady moliwym kcie. W penym podniecenia
gwarze biegay rozemiane dzieci, a ich matki siedziay skromnie pod cian.
Od czasu do czasu ktra chwytaa sw pociech i prbowaa uspokoi. Bar
oblega potrjny rzd mczyzn i stojcy przy kontuarze podawali piwo ponad
gowami tumu stojcym dalej.
Charlie Hansen sta z Patem Coughlanem i doktorem Moloneyem.
Pojawili si pozostali lotnicy i w sali zapanowaa cisza, po czym nastpi
wybuch spontanicznej radoci. Zrobiono im miejsce przy kontuarze, na ktrym
stano rzdem dziesi szklanek ciemnego piwa. Napenione w jednej trzeciej
czekay na dolewk.
Gdy Matt kroczy pod rk z pann ODonovan, poklepao go po plecach
z tuzin mczyzn, drugie tyle ucisno mu do. Wrzawa bya taka, e ledwie
sysza, co do niego mwi. Nachylay si ku niemu oywione twarze, ludzie
potrzsali energicznie jego rk, po czym cofali si, by ustpi miejsca innym.
Docieray do niego imiona, ktrych nie by w stanie spamita. Co chwila
widzia przed sob inn par jasnych oczu. Wielu mwio mu o swych rodzinach
w Stanach, usysza te nazwy kilku miejscowoci. Wreszcie zdoa przecisn
si przez tum i stan obok doktora Moloneya.
Witam powiedzia mczyzna, ktry odsun si na bok, by zrobi mu
miejsce. Mia czupryn krconych wosw, a jego byszczce oczy zdaway
mia si z jakiego tylko jemu znanego artu. Jestem Con OLeary. Widz, e
ju zorientowalicie si, jak jest w tym miecie. Wybrae dla siebie najlepszy
ksek. Mwi ci, niejeden czeka caymi latami, by przespacerowa si pod rk
z Aileen ODonovan.
Con, ty stary diable skarcia go dobrodusznie panna ODonovan, Matt
za wybuchn miechem. Nie zwracaj na niego uwagi.
Musisz chyba by tym Wochem zauway Con OLeary, podczas gdy
barman bra po kolei kad szklank i napenia, a potem stawia na kontuarze,

kiwajc przy tym gow w stron Amerykanw.


Jak si zorientowae? spyta zaintrygowany Matt.
W maym miasteczku wieci szybko si rozchodz. Poza tym znam si
raczej na twarzach. Zdaje si, e macie jeszcze w zaodze Irlandczyka o
nazwisku OMahoney musi pochodzi z tych stron i Indianina zachichota
Con OLeary, przygldajc si szklankom. Z pewnoci nie jeste
Irlandczykiem. Masz ciemn cer, a ten wasz czowiek, o tam, musi by
Indianinem. Wic wychodzi na to, e jeste Wochem.
Szklanki poyskiway jak lakierowana skra. Ponad ich brzegiem pysznia
si gsta, kremowa piana. Mimo to nikt nie wycign po nie rki. Con
zauway, e Matt rozglda si wok.
Jeszcze chwil wyjani. Musisz poczeka, a osidzie. Na pierwszy
rzut oka jest prawie dobre.
Jak na zawoanie, Barry Kingston wznis szklank i zachci innych, by
zrobili to samo. Matt skosztowa ostronie. Swego czasu prbowa wielu
trunkw, ale tym razem pi co zupenie nowego. Piwo miao nieokrelony,
lekko gorzki smak, lecz trudno powiedzie, by mu nie smakowao.
Nieze stwierdzi.
Drugi yk jest znacznie atwiejszy umiechn si Con OLeary. Wzi
potny haust i obliza wargi, nad ktrymi pojawi si mokry ws. Matt zrobi to
samo i musia przyzna, e naprawd poszo mu gadko. Barman ustawia
kolejny rzd, tym razem nieco mniejszych szklanek. Wycign dwie butelki
whisky.
Stawia firma oznajmia uroczycie panna ODonovan, dajc znak
barmanowi.
To dopiero rzadko szepn Mattowi do ucha Con OLeary.
Wiksza nawet ni widok amerykaskiego bombowca, niemal cinajcego
wie kocioa w Clonakilty!
Szklanki zostay wymienione, nim ktokolwiek zdy je oprni, i
niebawem na kontuarze stan nowy rzd piwa i whisky. Matt przeszed po sali i
sprawdzi, co z reszt zaogi. Kadego otaczaa grupa mczyzn. Wdz ze
szklank w doni rozmawia z doktorem Moloneyem, a Les, z Tojo na ramieniu,
siedzia w towarzystwie Ruth.
Charlie Hansen rzadko pociga ze swojej szklanki i Matt pomyla, e
dowdca chce zachowa trzewo. Pilot i Barry Kingston trzymali si blisko
Pata Coughlana, ktrego twarde rysy wygadziy si nieco, a policzki
zarumieniy od drinkw, ktre mu bez przerwy nalewano.
Haas wzmg si jeszcze bardziej, po czym przygas w pewnej chwili.
Czowiek siedzcy w kcie obok kominka wycign ze starego, odrapanego
futerau skrzypce i zacz je stroi. Po kilku prbnych akordach uderzy w
skoczny ton. Muzyka bya dzika i szybka. Matt nie mg si powstrzyma od

wybijania stop rytmu. Tojo te si spodobao i ku powszechnej radoci zacz


podskakiwa w takt melodii.
Popatrzcie tylko! zawoaa rozpromieniona panna ODonovan. Ten
may go taczy!
Zacza przytupywa i klaska, a mapka naladowaa j wiernie. Na
rodku sali zrobiono miejsce i Tojo wbieg niczym prawdziwa gwiazda w krg
utworzony przez ludzi. Porusza si w takt muzyki, wywija fikoki i skaka
wysoko w gr. Sala zatrzsa si od miechu. Nawet Pat Coughlan trzyma si
za brzuch. Gdy muzyka ucicha znienacka, Tojo podskoczy, zdj z gowy
skrzypka kapelusz, i zacz obchodzi ludzi, domagajc si zapaty.
Kupiem go od pewnego faceta na ulicy w Dakarze wyjani Matt.
Ale nie miaem pojcia, e jest taki zdolny.
Powiedziabym te, e i przydatny. Nigdy przy nim nie bdziesz godny
rozemia si Con OLeary, gdy Tojo podszed i wrczy Mattowi czapk.
Szko na kontuar, Tony! Mapa stawia! krzykn do barmana.
Unieli szklanki za zdrowie Tojo. Mapka znw wyczua okazj do
popisw i wywina kilka fikokw. Skrzypek mia ju zagra nastpn melodi,
kiedy Barry Kingston podnis szklank.
Cicho! Nie gada teraz! przebiego po sali. Z wyczuciem efektu
dramatycznego Barry Kingston sta z uniesion do gry szklank i czeka, a
sala si uspokoi. Kiedy ju stwierdzi z zadowoleniem, e wszyscy skupili na
nim uwag, odezwa si swym dononym gosem:
Panie i panowie, oto wielki dzie w historii naszego miasta. Mog w
kadym razie powiedzie, e to wielki dzie w historii mojego ycia omal nie
dostaem ataku serca, gdy spojrzaem w gr i zobaczyem tu nad gow ten
wielki samolot. I wiem, e nie ja jeden zgupiaem ze strachu. Wedle wszelkich
relacji, obecna tu panna Aileen ODonovan bya wicie przekonana, e to
trzsienie ziemi!
Zebrani wybuchnli miechem.
I nic dziwnego cign ju powaniej Barry Kingston. Nic
dziwnego. Kto bowiem wiedzia, co nas czeka, gdy otwary si drzwi tego
zielonego giganta? Ja na pewno nie miaem pojcia, czy ten mody czowiek,
ktry zeskoczy na ziemi z rewolwerem gotowym do strzau, to wrg czy
przyjaciel. A by tak samo niepewny jak ja. Barry Kingston zamilk dla
wikszego efektu. Nie zawid si na zebranych. Wsuchiwali si z napiciem w
kade jego sowo. Wskaza na Lesa, ktry pod dumnym spojrzeniem Ruth
ledzi z uwag jego przemwienie. Nie miaem pojcia, e ten mody
czowiek to Les Wagner z Wisconsin. I jak sam przyzna, byli wicie
przekonani, e wyldowali we wrogim kraju. Te nie wiedzieli, co ich czeka.
Wiedzieli tylko, e stawk jest ich ycie.
Les zaczerwieni si, suchajc dramatycznej relacji, a Ruth zdawaa si

ni cakowicie pochonita. Nachylia si i szybko cisna mu do.


Naprawd ci spyta, czy mwisz po angielsku? krzykn skrzypek.
Zgadza si odpar Barry Kingston. I spyta mnie, gdzie wyldowali.
A ja mu rzekem: Jestecie na mokradach Paddyego Whitea!
Sala znw zatrzsa si od serdecznego miechu.
Jaka to bya ulga przekona si, e to przyjaciele. Chciabym wic
skorzysta z tej sposobnoci i powita w Clonakilty zaog amerykaskiego
bombowca. Jestecie wrd przyjaci. Wicej ni przyjaci, prawd
powiedziawszy.
Rozlegy si brawa. Barry Kingston uciszy je i znw zrobi pauz. Matt
zauway, e Charlie Hansen prostuje si i sucha uwanie, jakby wyczuwa, e
zaraz zostanie powiedziane co wanego.
Tak, nie jestecie tylko pord przyjaci, tu, w Clonakilty, jestecie w
rodzinie. Kto z nas bowiem nie ma krewnego, ktry przepyn niegdy ocean,
by szuka w Ameryce lepszego ycia? Kt nie ma tam brata, syna, kuzyna czy
te siostrzeca? Witamy was jako naszych ziomkw wszak jest wrd was
czowiek, ktry zwie si OMahoney? Niech mnie diabli, jeli to nie nazwisko z
Cork! Przez sal przebieg szmer aprobaty. Barry da znak Charliemu
Hansenowi, by stan obok niego.
W imieniu ludzi z Clonakilty chc ciebie i twoj zaog powita w
Irlandii. Wasza wizyta zostanie zapisana w historii naszego miasta jako jedno z
najwaniejszych wydarze. Nie mam wtpliwoci, e nawet za pidziesit lat
bdziemy was pamita. I yczymy wam bezpiecznego powrotu do waszych
domw. Niechaj nikt nigdy nie powie, e ludzie z Clonakilty nie zrobili
wszystkiego, by wam dopomc.
Dwaj mczyni wznieli ku sobie szklanki i w sali rozlegy si oklaski.
Toast za naszych goci! Oby dotarli bezpiecznie do domu! zawoa
Barry Kingston. Bar zmieni si w las rk. Wszyscy unieli do gry szklanki, by
wypi za zdrowie Amerykanw. Skrzypek znw zacz gra, a Tojo skoczy do
swojego taca.
Charlie Hansen ciska wszystkim donie. Czonkw zaogi bez przerwy
poklepywano po plecach. Muzyka uderzaa kademu do gowy, wchodzia w
krew i cho miejsca byo niewiele, kilka osb przyczyo si do Tojo. Mahoney
znalaz si w kcie sali, gdzie przedstawiono go wikszej grupie.
To wszystko OMahoneyowie z Ardfield wyjani Con OLeary.
Biedak bdzie musia wysucha opowieci o tym, jak jest z kadym
spokrewniony.
Nie jest tak le zauway Matt ze miechem. Moglimy spdza
dzisiejsz noc w niemieckim wizieniu.
wita racja przyzna Con OLeary, potrzsajc gow. Wycign
do i uj mocno rk Matta. Oby powrci bezpiecznie do domu. Z Bo

pomoc.
Wypijmy za to odpar Matt i znw unis szklank.

Rozdzia jedenasty
Mary obudzia si nagle. Olepiao j soce. Uniosa do do oczu, po
czua w szyi straszny bl i przypomniaa sobie, e spada w czasie snu z fotela.
Spojrzaa na sof i serce jej zamaro. Mczyzna znikn! Czyby odszed bez
sowa poegnania? cisno j w doku. Po chwili usyszaa gwizdanie.
Dochodzio z kuchni. Wybiega z pokoju, nie zakadajc nawet butw.
i W progu stana jak wryta. Beau sta przy zlewie pod oknem i wyciera
si energicznie. Odruchowo signa do wosw. Rozsypay si podczas snu i
teraz prbowaa rozpaczliwie je spi. Przeklinaa w duchu niesforne sploty, gdy
mczyzna odwrci si i przyapa j na gorcym uczynku. Umiechn si
promiennie i zapomniaa natychmiast, jak gupio si czuje. Jednym ruchem
zaoy koszul, ktr przyniosa mu poprzedniego wieczoru.
Dzie dobry powiedzia. Pozwoliem sobie na ma toalet.
Wziem te koszul. Mam nadziej, e nie masz nic przeciwko temu.
Nie powiniene wstawa, wiesz o tym skarcia go. W promieniach
soca z okna za jego plecami wydawa jej si jeszcze przystojniejszy.
Pikny dzie zauway.
Doktor zakaza ci wstawa powtrzya. Jak twoja gowa? Nie
wyglda dobrze.
Doktor by tu ju i poszed wyjani bardzo z siebie zadowolony.
Spaa tak smacznie, e byoby grzechem ci budzi. A z gow wszystko w
porzdku, dzikuj. Tylko tak wyglda.
Doktor Moloney tu by? A ja spaam? zaczerwienia si Mary. Co
powiedzia?
Powiedzia, e powinienem wsta z ka! rozemia si Beau i Mary
mu zawtrowaa.
Widz, e z ciebie trudny pacjent.
Nie martw si. Bd potulny jak baranek. Doktor powiedzia, e nic mi
nie jest i ebym si dzi nie forsowa. Wrci wieczorem. Uprzedziem go, e
mam talent do przemczania si.
Zastanawiaa si gorczkowo, co powinna teraz zrobi. Musi nastawi
czajnik. I zakrztn si przy niadaniu. Nie, najpierw musi rozpali ogie.
A zupenie powanie, nale ci si przeprosiny podj Beau.
Przeprosiny? powtrzya jak echo.
Nie bardzo wiedziaem, gdzie jestem. Mylaem, e w jakim hotelu
stwierdzi z bkajcym si w kciku ust umiechem. Wydawao mi si to
logiczne. I obawiam si, e wziem ci zeszej nocy za pokojwk. Mam
nadziej, e ci nie obraziem.
Nic podobnego stwierdzia oczarowana jego manierami. I obiecuj

zrobi co z tym nierwnym kiem.


Jest mi naprawd przykro powiedzia, zbliajc si do niej. Teraz,
przy dziennym wietle i kiedy mj umys janiej pracuje, widz, e nie sposb
wzi ci za pokojwk. Prosz o wybaczenie. Uj jej do i bardzo delikatnie
obrci. Beauregard St Soucis do usug strzeli obcasami i pochyli si.
Musn jej do wargami i Mary poczua na skrze jego oddech. Na zawsze
jestem twym dunikiem, madame. Za pomoc okazan mi w godzinie potrzeby.
Mary zamiaa si i cofna do. By bawidamkiem, ale jake
czarujcym. Odsuna si od niego. Najwyszy czas, by zabra si za poranne
obowizki.
Czy doktor powiedzia, e moesz je?
Nie przypominam sobie, ale mgbym chyba pokn konia z kopytami!
Mary krztaa si po kuchni, zastanawiajc si, co przyrzdzi, by nie zajo to
zbyt wiele czasu i byo godne jej gocia.
Siadaj. Zaraz rozpal ogie powiedziaa.
Rozbia pogrzebaczem skawalone bryki torfu. Wgle z nocy arzyy si
jeszcze i w mgnieniu oka ogie podskoczy wesoo. Podniosa czarny elazny
czajnik i zorientowaa si, e jest pusty. W pojemniku przy zlewie te nie byo
ani kropli. Beau musia zuy ca wod.
Musz i do studni powiedziaa.
Strasznie mi przykro. Nie pomylaem. Gapa ze mnie. Pomog ci. Wzi
drugi pojemnik i gdy dogoni j w drzwiach, zauwaya, e utyka lekko.
Zranie si w nog? spytaa, gdy szli przez podwrze.
Nic powanego. Mam lekko spuchnit kostk. Musiaem j sobie
skrci, przy upadku.
Co si stao? spytaa, wprawiajc w ruch pomp. Po chwili trysna
czysta, lodowato zimna woda. Podstawia donie i obmya sobie twarz. Woda
kua, ale bya wspaniaa.
Czekaa na jego odpowied, ale milcza. Patrzy na ni badawczo i Mary
poczua, e oblewa si lekkim rumiecem.
Jak upade? spytaa ponownie.
Opowiedzia jej o papudze i Tojo siusiajcym na Russella. Opowiadanie
byo tak komiczne, e napeniajc wiadra miaa si razem z nim.
Beau odchyli si i patrzy, jak pompuje wod. Kiedy pierwszy pojemnik
by ju peen, podstawi drugi tak naturalnym gestem, jakby robi to przez cae
ycie. Mary zapomniaa o boym wiecie, chonc kade jego sowo. Odgos
tryskajcej wody miesza si z kaskad jej miechu. Nim pojemniki napeniy si
do koca, mikka wymowa i swobodny sposb bycia mczyzny wyday jej si
niemal znajomy.
Beau, skoczy sw opowie i unis wzrok. Po raz pierwszy dostrzeg
otaczajcy go krajobraz. Urwa w p zdania i rozejrza si wkoo. Pokutyka

do furtki i popatrzy w stron ujcia rzeki. Przypyw wanie si cofa. Pod


niewiarygodnie bkitnym niebem woda miaa ciemn, turkusow barw. Soce
wiecio jak w lipcu, zalewajc piaszczyste wydmy olepiajc biel. Zielone
wzgrza po drugiej stronie ujcia rzeki, pokryte malekimi, schludnymi
kwadratami pl, skpane byy w zocie.
Czy to morze? spyta jakby siebie samego.
Tak odpara cicho, nie chcc zakca nastroju tej chwili.
Ale co to za ld, o tam? dopytywa si, zaintrygowany okolic.
Jestemy na pwyspie?
Na wyspie. Inchydoney w hrabstwie Cork.
Wyspa! zawoa. Jakie to romantyczne. Rozbitek na wyspie!
Prawd mwic, nie jest to ju wyspa. Mamy groble, ktre cz nas ze
staym ldem. Wyldowalicie midzy nimi, na mokradach. To wanie tam
morze wyscho.
Dostrzega cie rozczarowania na jego twarzy. Wyglda jak may
chopiec, ktry nie dosta obiecanego smakoyku.
Ale czsto nasz zalewa pocieszya go natychmiast. Kiedy nadchodzi
sztorm, jestemy odcici od staego ldu.
Beau z miejsca si rozchmurzy. Ku zaskoczeniu Mary przybra teatraln
poz i wyrzuci w gr donie.
Dmij, wichrze, dmij, a ci policzki pkn! Szum, katarakto ulewy,
zatapiaj najwysze wiee! wyrecytowa. Potem odwrci si i mrugn do niej.
Mylisz, e poskutkuje? To z Krla Leara Szekspira.
Nie mam pojcia odpara ze miechem. Ale w Irlandii nigdy nie
czeka si dugo na deszcz. Na razie zajm si niadaniem.
Nie pozwoli jej dwiga wody, wic zostawia to jemu, sama za zabraa
si za gotowanie. Patelnia bya ju rozgrzana, wic szybko roztopia na niej
troch masa i usmaya dwa grube paty bekonu. Zamoczya w tuszczu par
kromek chleba, po czym wbia na patelni trzy jajka.
Bdziesz musia poczeka na herbat. Napij si teraz mleka postawia
przed nim talerz.
Nie bdziesz mi towarzyszy przy posiku? spyta, jakby zwraca si
do wielkiej damy w eleganckiej restauracji. Mary uwiadomia sobie nagle, e
wci jest bez butw.
Poczekam na herbat odpara. Mam jeszcze mnstwo do roboty.
Kiedy herbata si zaparzya, nalaa dla nich obojga, ale nie usiada z nim przy
stole. Czua si niezrcznie, on za nie nalega. Wyja wielk mis i zacza
szykowa ciasto na chleb.
Co robisz? spyta, nie przerywajc jedzenia. Posila si szybkimi,
eleganckimi ruchami. adnego siorbania czy gonego przeuwania, do ktrych
bya przyzwyczajona.

Piek chleb odpara, jakby stwierdzajc co oczywistego.


A jak go pieczesz? spyta.
Mary spojrzaa na niego, by si przekona, czy sobie z niej artuje, ale
wydawa si szczerze zaciekawiony. Pocztkowo z wahaniem, potem z coraz
wiksz pewnoci siebie odpowiadaa na jego pytania. By zafascynowany tym,
e piecze chleb nad ogniem, podziwia jej dzie i wpraw, z jak kada
rozgrzane wgle na wieko, by chleb upiek si rwno.
Moja babka syna z wprawnych doni powiedziaa Mary. Nie
dorwnuj jej, ale moje wypieki te s nieze.
Jestem pewien, e s wspaniae, tak jak niadanie. Beau wsta od stou
i klasn w donie. Co teraz robimy? spyta, jakby szykowa si do jakiej
wielkiej przygody.
Powiniene wypoczywa zauwaya z dezaprobat. Dziwny z niego
diabe, pomylaa i rozemiaa si w duchu. Zeszej nocy uwaaa go za anioa, a
dzi nazywa go diabem.
Czuj si wietnie. No i na dworze jest piknie odpar pogodnie.
Byoby grzechem przespa taki dzie.
Bdziesz paka z nudw ostrzega, dostosowujc si do jego tonu.
Mama zawsze mwia, e atwo byo mnie rozbawi drani si z ni
Beau.
To brudna robota. I nie pachnie szczeglnie.
Sprbuj.
Musz wypuci i nakarmi kury. Wybra jajka, wydoi krow i
posprzta obor wyliczaa beznamitnie. Aha, jeszcze psy. Musz zaj si
psami.
Wyglda ciekawie.
Szybko si zniechcisz ostrzega bardziej rozbawiona, ni chciaa to
okaza.
Bd zachwycony stwierdzi radonie, wiedzc, e postawi na swoim.
Aha, zapomniabym. Wpad tu mody czowiek o imieniu Tommy i
powiedzia, e wyprowadzi psy troch pniej.
Tommy te tu by? Zaraz powiesz, e jak spaam, zjawio si tu cae
miasto z orkiestr dt! stwierdzia, gdy szli w stron kurnika. Beau przez cay
czas pyta o wszystko, co robia.
Jeste od urodzenia taki zwariowany, czy to przez ten guz na gowie?
spytaa, kiedy goni po podwrzu za kurczakami.
Och, od urodzenia rozemia si. U nas w domu to normalne.
Musiaa przyzna, e jest najbardziej czarujcym postrzelecem, jakiego w
yciu spotkaa. Myl, e spdzi z nim dzie, sprawiaa jej przyjemno. A
jednak gdy towarzyszy jej w domowych zajciach, czua w sercu jaki
niepokj. Ale co jej waciwie szkodzi? On si doskonale bawi, ona za raduje

si pierwszym od wielu lat towarzystwem normalnego czowieka.


Mary wydoia ma czarn krow Kerry, po czym wyprowadzia j na
pastwisko niedaleko domu. Siedzieli tam we dwoje w socu i podziwiali
krajobraz. Widzieli te na mokradach samolot, a przy drodze grup
umundurowanych mczyzn w rozmowie z jakimi cywilami. Zastanawia si,
co sycha u kolegw z zaogi, ale naprawd niewiele go to obchodzio.
Wiedzia, e i tak zjawi si niebawem, by go std zabra, a tymczasem czu si
wietnie. Przypominao mu to farm na plantacji wuja, cho gospodarstwo Mary
byo znacznie mniejsze. Uwielbia tam jedzi, kiedy by dzieckiem, ale ju
wtedy mieli kanalizacj i elektryczno. A take armi pomocnikw i sucych
do pracy. Zerkn na siedzc w socu kobiet. Nie mg si nadziwi, jak daje
sobie kadego dnia rad, w dodatku pewnie sama.
Odpowiadaa na kade jego pytanie, a zadawa ich wiele. Wiedziaa
bardzo duo o okolicy, jej przeszoci i mieszkacach, i chtnie dzielia si z
nim wszystkimi szczegami. Tylko o sobie mwia pswkami. Beau, cho z
natury ciekawski, nie naciska. Kiedy odwiedzi z ojcem Irlandi, zastanawiali
go ludzie mieszkajcy w mijanych po drodze maych chatach i na farmach.
Teraz mia okazj dowiedzie si czego. Czsto przychodzio mu do gowy, e
urodzi si za pno. Powinien by jednym z tych uczonych dentelmenw,
ktrzy podrowali po wiecie i spisywali swe spostrzeenia. Nic dziwnego, e
tak bardzo przypady mu do gustu wdrwki minionego miesica. Myl o
powrocie do wyoonego ciemnym mahoniem ojcowskiego biura nie bya
pocigajca.
Gdy wrcili na podwrze, Mary schwytaa szybko kurczaka i jednym
ruchem skrcia mu kark. Beau pomyla, e musi mie bardzo silne donie.
Przypomnia sobie, jak wczeniej uj jej rk. Bya drobna i kobieca, wyczu
jednak na doni i palcach zgrubienia.
Cho nalega, nie pozwolia, by siedzia i przyglda si, jak skubie
kurczaka. Odprawia go do domu, by odpocz. Musia przyzna, e jest
zmczony.
Wdrowa z powrotem do pokoju, w ktrym spa, rozgldajc si po
drodze. Kuchnia bya urzdzona bardzo skromnie, lecz kto zada sobie
odrobin trudu, by oywi nieco jej wntrze. W pokoju, cho ciany pokrywa
tak jak wszdzie surowy tynk, staa wielka pluszowa czerwona sofa, na ktrej
lea, oraz kilka solidnych wiktoriaskich mebli. Stojcy w kcie niewielki
palisandrowy kredensik wypeniony by po brzegi chisk porcelan.
Wtpliwo, czy kiedykolwiek uywano tych malekich filianek i spodeczkw
nasuna mu myl o mieszkajcych w tym domu ludziach. Zastanawiaa go
zwaszcza Mary. Uwaa si za znawc kobiet, lubi ich towarzystwo i wiedzia,
e umie oczarowa zarwno mode, jaki starsze. Lecz Mary bya inna.

Wydawaa si pikna w jaki nieposkromiony i przemony sposb. Cakiem


inna ni te mimozy, do ktrych przywyk. Nikt nie okreliby jej mianem
delikatnej, co w Luizjanie stanowio wielki komplement. Bya mocno
zbudowan kobiet o szerokich biodrach i obfitych, cho proporcjonalnych
piersiach. Kilkakrotnie przyapa si na tym, e j obserwuje. Poruszaa si
naturalnie, bez cienia pretensji czy zalotnoci, jakby niewiadoma swego uroku.
Odznaczaa si urod, ktra promieniowaa z jej wntrza. Dostrzega j
zaskoczony, gdy wybuchaa miechem, schylaa si po co lub siedziaa
zwyczajnie, chonc blask soca. Gdy w jej oczach pojawia si bysk,
przybieray niezwyky szarozielony odcie. Pod t jasn powok wyczuwa
jednak jaki cie i zastanawia si, co to moe by.
Mimochodem wspomniaa, e jej m wyjecha i e niebawem wrci. Nie
powiedziaa ju o nim ani o swej rodzinie nic wicej, co byoby naturalne, lecz
szybko zmienia temat. Nie miao to dla niego znaczenia. Nie zamierza uwie
tej kobiety o pomiennych wosach. Byo w niej co, co budzio jego szacunek.
Moe sposb, w jaki pompowaa wod. A moe zwinny ruch, ktrym ukrcia
kurczakowi gow, zamia si w duchu. Wiedzia w kadym razie, e to nie
zota obrczka na jej palcu go powstrzymuje. Twierdzi nieodmiennie, e
stanowi to raczej uatwienie ni przeszkod w uwiedzeniu piknej kobiety.
Odruchowo otworzy stojce pod cian pianino. Przebieg palcami po
pokych klawiszach z koci soniowej i z przyjemnoci stwierdzi, e jest
tylko nieznacznie rozstrojone. Doskonae do honky tonk i raga pomyla.
Zacz od ukochanych powolnych kawakw Scotta Joplina. Sysza, jak
Mary krzta si po kuchni. Pewnie niedugo tu przyjdzie pomyla,
przechodzc na ywsze tempo. Skoczy i zacz kolejny kawaek, ale nadal
dociera do niego brzk garnkw i patelni. Poczu lekki zawd, e jego gra
zrobia na niej tak nike wraenie. Dopiero po duszej chwili, gdy od drzwi
napyn aromat jedzenia, Mary stana na progu. Przeszed z miejsca na
skoczn wersj Czy nie jest sodka?, podpiewujc przy tym z wigorem.
Nazywasz to wypoczynkiem? popatrzya na niego surowo, gdy
wygrywa ostatnie akordy.
Muzyka przynosi ukojenie tak duszy, jak i ciau odpar, przebiegajc
jeszcze palcami po klawiaturze.
Co to byo, to co grae na pocztku? spytaa i usiada na krzele obok
pianina.
A wic suchaa! wykrzykn uradowany. To Scott Joplin. Bardzo
utalentowany czowiek z Poudnia.
Zagraj jeszcze raz poprosia.
Speni jej prob. Dobywajc takty wolno i lekko, opowiada jej o
czarnoskrym czowieku, ktry je skomponowa, a take o tym, e jego muzyka
mwi wicej o Poudniu Stanw ni jakakolwiek inna. Opowiada o

uchylajcych kapelusza dentelmenach i piknociach flirtujcych zza swych


parasolek podczas przechadzki eleganckimi ulicami Nowego Orleanu.
Mary zamkna oczy. Miaa wraenie, e znalaza si w innym wiecie.
Nie miaa pojcia, jak wygldaj magnolie, ale czua niemal ich zapach.
Siedziaa w pokoju, z ktrego nigdy nie korzystaa, i cieszya si towarzystwem
przystojnego mczyzny, podczas gdy na ogniu grza si obiad. Stanowio to
czyst przyjemno Cay ranek poddawaa si niewymuszonemu urokowi, jaki
towarzyszy jego obecnoci. Gdy pracowaa w kuchni wsuchana w melodie,
ktre wygrywa na pianinie, serce jej wypeniaa rado. Nie posza do niego od
razu. Ocigaa si, nie chcc niszczy nastroju tej chwili. Miaa wraenie, e pod
wpywem panujcej w domu swojskiej atmosfery caa jej istota odpra si z
wolna.
Staraa si zatrzyma w sobie owo doznanie, nie moga jednak uciec
przed chropowat szaroci, do jakiej przywyka. Wiedziaa, e to tylko gra,
ktra wkrtce si skoczy. Gdy zacz kolejn melodi, Mary cisno si serce,
jakby jej dusz owion nagy powiew lodowatego, ostrego wiatru.

Rozdzia dwunasty
Les wkroczy do baru. Nie zdoa jeszcze na dobre oprzytomnie.
Pomyla, e herbata nie dziaa tak skutecznie jak mocna czarna kawa. Dostrzeg
przy stoliku Matta i Tojo w towarzystwie tego samego gocia, co poprzedniego
dnia. Ruth powiedziaa mu, e kawa jest w Irlandii nie do zdobycia, i to za
adne skarby wiata. Wzrok przyzwyczai mu si do panujcego w sali
pmroku i zobaczy, e w barze jest wikszo kolegw z zaogi.
Przyszedem ostatni? spyta.
Prawie odpar Matt. Wdz wci chrapie na grze. Byo z nim
wczoraj naprawd kiepsko.
Troch sobie z nim pogadaem wtrci mczyzna siedzcy obok
Matta. To mdry go. Ma spor wiedz.
Gdyby jeszcze wiedzia, jak pi. Znw musiaem wnie go na schody.
Szczcie, e nie jest duy rozemia si Matt. Pamitasz Cona OLeary?
Podobao mi si twoje wykonanie O my darling Clementine zwrci
si do Lesa Con.
Les zaczerwieni si.
Ale zdaje si, e niedugo ju bdziemy mieli przyjemno ci sucha
doda Con. Udao nam si zdoby dla was troch paliwa.
Naprawd? spyta Les.
Nie jest le odpar Matt.
Wasi piloci siedz teraz obok i dogaduj si. Con wskaza odgrodzony
ciankami od reszty baru naronik. Za mleczn szyb wida byo sylwetki kilku
mczyzn.
Zdaje si, e nowa dostawa miaa nadej dzisiaj stwierdzi Matt.
Charlie ich przekona, eby nam troch odstpili.
A co z tym policjantem? Nie by zachwycony pomysem z benzyn
zauway Les.
Pat Coughlan te tam siedzi, ale mog si zaoy, e z takim kacem za
Boga nie przypomni sobie, na co si zgodzi, a na co nie zauway Con
OLeary. Unis szklank w stron barmana.
Po chwili barman przynis piwo i Les zauway, e w szklance Cona
zosta tylko jeden yk, gdy postawiono przed nim nastpn.
Umiesz zgra to w czasie przyzna.
Trzeba wielu lat praktyki, eby wiedzie dokadnie, kiedy zamwi
nastpn odpar Con, dopijajc piwo. Matt sign po szklank, ale Con go
powstrzyma. Poczekaj, a opadnie. Nie nauczye si niczego zeszej nocy?
Skd wiesz, kiedy mona ju pi? zainteresowa si Matt.
Trzeba praktykowa jeszcze duej rozemia si Con. Poczekaj,

poka ci sztuczk. Suchaj teraz uwanie. Wyj z kieszeni monet i postuka


w krawd szklanki. Wydaa guchy, pusty dwik. Con stuka dalej i Les
sysza wyranie, jak przy kadym uderzeniu w szko dwik zmienia si
odrobin. Teraz. Syszysz, jak trunek piewa?
Przysun ucho do szklanki. Les patrzy zdumiony. Przy kadym
stukniciu guchy dwik przechodzi w czyste dzwonienie.
Pospiesz si powiedzia Con, podajc szklank Mattowi. Inaczej
stracisz t cudown czap na grze.
Matt uj szklank, miejc si. Te wzi monet i postuka.
Mog ci powiedzie, e to znacznie atwiejsze u nas, w Nowym Jorku.
Otwierasz zimn puszk i wypijasz!
Mczyni z ssiedniej salki wyszli i Charlie Hansen podszed do ich
stolika. Powiedzia, e razem z drugim pilotem id do skadu paliwa, a reszta
zaogi ma wolne popoudnie. Mog chodzi do woli w promieniu piciu
kilometrw, tylko kto musi im towarzyszy. Kademu z lotnikw zosta
przydzielony czonek Obrony Cywilnej.
Gdy lotnicy wyruszyli do skadu paliw, rozleg si piew kocielnych
dzwonw. Wszyscy w barze wstali z miejsc. Zaskoczeni Amerykanie popatrzyli
wkoo i poszli za przykadem obecnych. Les nie bardzo wiedzia, co robi, ale
gdy odwrci si do Matta, zobaczy, e ten stoi ze spuszczonym wzrokiem,
trzymajc przed sob zoone donie. Wyglda na pogronego w modlitwie.
Po minucie dzwony umilky i w barze znw zapanowaa swobodna atmosfera.
To by Anio Paski, prawda? spyta z zadowoleniem Matt. Nie
syszaem tego od podstawwki. Moja matka go uwielbiaa. A to mi o czym
przypomniao. Wsta i dokoczy piwo. Hej, Mahoney! zawoa przez ca
sal. Musimy zapali wieczki, bo nasze matki nas zabij! Mahoney
machn lekcewaco rk, ale Merdeza zbliy si do nich.
Mog z tob i zaproponowa. Ale musimy chyba poczeka na
eskort?
Ju jest odpar Matt, wskazujc trzech maych chopcw, ktrzy
zagldali do rodka i podekscytowani pokazywali sobie Tojo. Jak mylicie,
chopcy, moecie eskortowa nas do kocioa i z powrotem?
Malcy przytaknli z zapaem.
A wic zaatwione. Matt zwrci si do wyranie rozbawionego Cona
OLeary. Jeli ktokolwiek bdzie o nas pyta, poszlimy do kocioa
eskortowani przez najlepszych wojakw w Clonakilty. Pod jakim jest
wezwaniem? spyta, puszczajc chopcw przodem.
Pani Niepokalanego Poczcia odparli zgodnym chrem.
O rany rzek Matt ze miechem, gdy wychodzili na ulic. Moja
matka bdzie zachwycona!
Czekajcie rzuci za nimi Con, wstajc z miejsca. Pjd z wami.

Czasem trzeba co zrobi dla swej niemiertelnej duszy.


Les rozsiad si wygodnie. Leniwie bdzce myli przywiody obraz
Imeldy na wozie. Myla o niej wieczorem, gdy odpywa w sen, i rano, gdy
przytomny ju przypomnia sobie, gdzie si znajduje. Doszed do wniosku, e to
powana sprawa i zastanawia si, ile czasu upynie, nim mu przejdzie.
O czym tak rozmylasz?
Ach, to ty Ruth. Cze rzuci lekko sposzony.
To jest Dennis Crawley przedstawia wysokiego, przystojnego
modzieca u swego boku. Twoja eskorta. Pomylelimy, e zechcesz si
przej. Jest pikny dzie.
Les zauway, e Dennis jest zauroczony Ruth. Biedak te ciko to
przeywa pomyla. Na dobr spraw ignorowaa go, zachowujc najbardziej
czarujce i celne uwagi dla Lesa. Bya adna, ale on myla tylko o Imeldzie.
Przez ca noc wypatrywa jej w pubie, ale raz tylko dostrzeg przelotne
spojrzenie jej brata. Chopak sta przez chwil w drzwiach, a potem rozpyn
si w ciemnoci.
Minli ostatni szereg malekich domw i zaczli wspina si na wzgrze,
ktre wznosio si nad miastem. Les przystan i popatrzy w d. Mia
wraenie, e ma przed sob budowle z dziecicych klockw. Dosysza stukot
koskich kopyt i serce w nim podskoczyo, gdy ujrza wyaniajcego si zza
zakrtu Tommyego Tannera. Obok niego siedziay dwie dziewczynki.
Wyglday identycznie, tylko jedna bya nieco wysza. Patrzyy na Lesa bez
skrpowania, gdy wz podjecha bliej.
Jak si masz? rzuci Tommy. Byem w miecie po wicon wod i
mid. Moja siostrzyczka ma kaszel, a ciocia Helen wierzy tylko w wicon
wod i mid.
Jest powanie chora? spytaa Ruth.
Imelda siedziaa przy niej ca noc odpar Tommy. Dziewczynki
pocigay go za wystrzpion kurtk, szepczc mu co do ucha.
Pytaj, czy ty jeste ten Jankes z mapk zwrci si Tommy do Lesa.
Nie. Tamten poszed do kocioa zapali wieczk wyjani uprzejmie
Les. Mam na imi Les. A wy?
Dziewczynki zachichotay tylko i skryy si za Tommym.
Ta wiksza to Margaret, a druga Nora. Dokd si wybieracie? Moe
daby rad pokaza mi samolot? spyta Tommy.
Pewnie odpar Les. Ale najpierw naleaoby odwie wod i mid
dla twojej siostry.
To po drodze wyjani Tommy. Wskakujcie.
wietnie powiedzia Les, sadowic si na wozie obok Ruth i Dennisa.
By uradowany. Mia pretekst, by znw zobaczy Imeld.

W panujcym w wozie pmroku Imelda patrzya na pogrone we nie


dziecko. Wydawao si takie malekie. Nellie bya jej siostrzyczk, ale ywia
wobec niej matczyne uczucia. Czy nie wychowywaa jej od urodzenia? Teraz,
otulona chustami i kocami, wygldaa tak krucho. Jasnoniebieski koc, ktry daa
jej Mary, zakrywa dziecko a po brdk, podkrelajc rudawe loczki i rumiane
policzki. Imelda wiedziaa, e Nellie jest czerwona od gorczki, i przeraeniem
napawaa j myl, e maej moe si jeszcze pogorszy. Jej matka stracia za
ycia dwoje dzieci. Kadej zimy napyway wieci o jakiej rodzinie, ktra
stracia dziecko. Imelda pamitaa, jak pytaa matk, dlaczego Bg zabiera mae
dzieci, skoro nie uczyniy nic zego. Matka patrzya na ni smutnym wzrokiem i
mwia, e Pan potrzebuje czasem nowych aniow w niebie, Imelda za
mylaa, e Bg, postpujc w ten sposb, jest bardzo chciwy. Teraz zrobia
znak krzya i zacza si modli, by Bg nie wezwa Nellie, dopki si nie
zestarzeje i posiwieje.
Dziewczynka na razie spaa spokojnie. Gorczka opada nieco, cho maa
pokasywaa od czasu do czasu. Imelda zastanawiaa si wanie, gdzie jest
Tommy, gdy z zewntrz dobiegy jakie gosy. Wyjrzaa z wozu i zdumiona
zobaczya Ruth stojc przy ognisku z Dennisem i Lesem Wagnerem.
Na jej widok Les zbliy si do wozu.
Cze powiedzia, rumienic si lekko. Syszaem, e twoja maa
siostrzyczka jest chora. Jak si czuje?
Ju lepiej, dziki Bogu odpara szybko. Za jej plecami znw rozleg
si suchy i rozdzierajcy kaszel Nellie. Imelda znikna w wozie, by ukoysa
dziecko do snu, a Les wszed za ni do rodka.
Nie wyglda za dobrze stwierdzi z trosk w gosie. Wezwaa
lekarza?
Rzadko mamy do czynienia z lekarzami wyjania Imelda zwile.
Nic jej nie bdzie. Niech sobie pi.
Naprawd uwaam, e powinien obejrze j doktor nalega Les,
spogldajc na zaognione policzki i rozpalone czoo maej.
Posuchaj, Lesie Wagner zwrcia si do niego Imelda, wypychajc go
agodnie cho stanowczo z wozu. Nie mamy pienidzy, eby zapaci
doktorowi. Poza tym to za wrba paci za lekarstwo. Mamy swoje sposoby i
one nam wystarcz.
Les wyglda na uraonego i zaskoczonego, ale da spokj. Imelda musi
czu si bardzo le, skoro rozmawia z nim tak szorstko. Za kogo si w kocu
uwaa, by przychodzi do niej i rozkazywa? Czy nie stara si robi, co w jej
mocy? Wysaa do ciotki Helen jedn z dziewczynek po herbat i cukier, po
czym postawia na ogniu naczynie z wod. Les ledzi kady jej ruch, ale nie
odzywa si, a gdy zaproponowaa mu herbat, skin w milczeniu gow.
Tommy zaproponowa, by poszli zobaczy samolot. Les podchwyci ten

pomys z entuzjazmem, ale Imelda nie zgodzia si. Musiaa zosta z ma.
Nonsens. Ja jej przypilnuj powiedziaa ciotka Helen, ktra zjawia
si, gdy pili herbat. Dziecko pi, a tobie przyda si troch wieego
powietrza. Nie wychylia nosa z wozu od wczoraj.
Imelda siedziaa w czasie jazdy obok Ruth i dziewczynek. Staraa si
unika kontaktu z Lesem. Zobaczya samolot, gdy tylko znaleli si na grobli, i
znw nie moga nadziwi si jego rozmiarom. W grnej wieyczce odbijao si i
migotao soce. Przypomniaa sobie, e tam wanie siedzi Les.
Spodobaa si temu chopakowi trcia j okciem Ruth.
O czym ty gadasz, Ruth Bennett? spytaa.
O tym Amerykaninie. Lesie Wagnerze. Ani na chwil nie odrywa od
ciebie oczu.
Nie bd gupia. Czego mgby ode mnie chcie? zaprotestowaa
Imelda, udajc poirytowanie.
Mwi powanie cigna szeptem Ruth. Prbowaam zeszej nocy
zwrci na siebie jego uwag. By grzeczny, no i w ogle, ale nie
zainteresowany. Pyta nawet o ciebie.
Nie wierz!
Owszem. Kilka razy. Mwi uczciwie, dziewczyno! Wystarczy na
niego popatrze. azi za tob wszdzie jak szczeniak. Chyba bd musiaa
zadowoli si po prostu Dennisem zachichotaa. Ja skocz jako pani
Crawley, ona farmera z West Cork, a ty bdziesz pani Wagner, on pilota z
Waszyngtonu.
Nie z Waszyngtonu, tylko Wisconsin, i nie jest pilotem, tylko strzelcem
poprawia ze zoliwym umiechem Imelda.
Widzisz! Nie mwiam? Tobie te si podoba! szepna goniej Ruth
i trcia artobliwie przyjacik.
Imelda nie odpowiedziaa, ale umiechajc si szeroko, pokazaa Ruth
jzyk i odepchna j od siebie.
Na miejscu ldowania zebray si tumy ludzi. Dzie by pikny i wszyscy
wyszli z domw, by zobaczy cud, ktry spad tak nagle z nieba. Czonkowie
Obrony Cywilnej zatrzymywali wszystkich na drodze, ale po krtkiej rozmowie
z Lesem i Dennisem przepucili ich ma grupk i pozwolili i do samolotu.
Tommy bieg z dziewczynkami na przedzie, dalej Dennis z Ruth, ktra
robia wszystko, by Les i Imelda zostali sami i nie krya si z tym specjalnie.
Gdy wzia Dennisa za rk i wysforowaa si do przodu, mrugajc znaczco
przez rami, Imelda posaa jej pene zoci spojrzenie.
Czy to by ten wz, w ktrym mieszkasz? spyta Les. Imelda
przytakna.
Przypomina mi kryte wozy. No wiesz, te, ktre jechay na Zachd. Moi
dziadkowie przybyli w takim do Wisconsin. Mieszkali w nim przez rok, dopki

nie wytyczyli terenu pod domostwo.


Skd pochodzili? spytaa.
Z Niemiec, z Bawarii, Tam, gdzie mieszkam, wikszo ludzi ma
niemieckie pochodzenie. Prcz Indian, oczywicie.
A jak to si stao, e trafili wanie do Wisconsin? spytaa. To, e i
jego rodzina wdrowaa, stanowio dla niej co intrygujcego, ale i
pocieszajcego zarazem.
Nie wiem. Przybyli pewnie po prostu do Ameryki, wyszykowali wz i
ruszyli na Zachd, a wreszcie znaleli miejsce, ktre im odpowiadao.
Imelda zastanawiaa si, jak by to byo wyruszy w jakim kierunku i
wdrowa w prostej linii, nie wiedzc, dokd zaprowadzi droga. Sama
wdrowaa zawsze po linii koa, odwiedzajc dobrze znane jej miejsca. Nigdy
wczeniej nie przyszo jej to do gowy. Po raz pierwszy uwiadomia sobie, e
mieszka na wyspie otoczonej przez wod, za ktr istniej inne wiaty.
To rzeczywicie ironia losu cign zamylony Les. Jestem
pierwszym Wagnerem, ktry wrci do Niemiec, i to po to, by walczy na
wojnie.
Imelda popatrzya na niego wystraszona. Zapomniaa, e ci lotnicy id do
boju. Wstrznita uwiadomia sobie, e bdzie walczy z Niemcami.
Nie czujesz si dziwnie, walczc z rodakami? spytaa zdumiona. Les
wybuchn miechem.
Teraz jestemy Amerykanami. Kady w tym samolocie pochodzi z
innych stron Matt to Woch, drugi pilot to Szkot, Merdeza jest z Jugosawii,
Mahoney z Irlandii. Do diaba, jedynym rodowitym Amerykaninem jest Wdz!
Ale teraz wszyscy jestemy Amerykanami. Nie mwi nawet po niemiecku.
Znam tylko par sw.
Pamitasz swoich dziadkw? spytaa. Wci nie moga ogarn tego
wszystkiego rozumem. Jakim cudem mg nie by tym, czym byli przed nim
jego dziadkowie? Jakim cudem nie zna ich jzyka? Ona cae ycie uczya si
obyczajw i sw swego ludu. Trzymaa si tego, czym bya. Stanowio to lini
jej ycia. Tylko to miaa.
Dorastaem z nimi. Dziadek umar dopiero kilka lat temu, babcia
jeszcze yje. Tak ciko pracowali, by nauczy si angielskiego i urzdzi sobie
ycie, e chcieli zostawi za sob ca przeszo. Pragnli, bymy byli inni,
bymy stali si Amerykanami.
Zbliyli si do samolotu, gdzie wszyscy czekali, nie majc odwagi wej
do rodka, dopki nie zjawi si Les. Strzelec wspi si po schodkach, dajc im
znak, by poszli za nim.
Pochonita mylami Imelda zwlekaa przez chwil. Jak kto mg
decydowa si na to, by by kim zupenie innym?
Siostry woay na ni, by wesza do samolotu i obejrzaa wszystko. Les

pokazywa im wntrze maszyny, od ogona po dzib. Przystawa i objania


rne rzeczy, odpowiadajc na ich pytania. Pozbyy si ju pocztkowej
niemiaoci i buszoway po samolocie. Les wskaza w rodkowej czci
kaduba co, co przypominao maleki pokoik i wyjani, e to wieyczka
strzelnicza. Wytumaczy, jak strzelec opuszcza si do wntrza, tak e jest w
kocu zawieszony pod samolotem. Pozwoli nawet Tommyemu wej do
rodka i wszyscy wybuchnli miechem, gdy chopak przykucn z kolanami
przy samych uszach, udajc, e strzela z karabinu maszynowego. Dennis i Ruth
udali si na dzib, do pomieszczenia pilotw, i Dennis rozchmurzy si
wyranie. Les zatrzyma Imeld, nim zdya przej do nastpnego przedziau.
Popatrz. To moja wieyczka powiedzia i pokaza, jak wej do maej
kopuy nad ich gowami. Imelda wycigna szyj i zobaczya mokrada, ludzi
na drodze, wysp i ujcie rzeki. Moga nawet dojrze dom Mary.
Les wsun si tu obok niej i poczua si troch nieswojo. Miejsca byo
tu niewiele i Les musia trzyma si jej ramienia, by zachowa rwnowag.
Wiesz, jak lecimy, a ja siedz tutaj, to wydaje mi si, e niebo cignie
si bez koca powiedzia cicho.
Podniosa wzrok i zobaczya, e chopak si umiecha. Odczua tak sam
bogo, jak za pierwszym razem, gdy si do niej umiechn. Nim zdya
zrozumie, co si dzieje, nachyli si i pocaowa j delikatnie.
Nie tutaj zaprotestowaa. Ogarna szybkim spojrzeniem ludzi na
drodze, ale niczego chyba nie zauwayli. Dziki Bogu.
Wic gdzie? spyta, wpatrujc si w ni badawczo.
Nigdzie odpara gonym szeptem.
Nie widziaem jeszcze tak adnej dziewczyny jak ty.
Jeste zwariowany Imelda rozgldaa si z niepokojem, czy nikt nie
nadchodzi.
Albo zakochany stwierdzi w zamyleniu. Jestem zakochany, ot co
potwierdzi po chwili zastanowienia.
Nawet mnie nie znasz zaoponowaa dziewczyna.
To najlepszy dowd. Matt mwi, e mona zakocha si od pierwszego
wejrzenia. Widzi si dziewczyn i bum! Mylaem, e tylko artuje, ale mia
racj.
Musz i powiedziaa Imelda. Z kaduba samolotu dobiega j
miech.
Oczywicie, e musisz odpar szybko. Poczekaj chwil.
Przycign j i pocaowa ponownie. Tym razem nie bronia si, ale w
kilka sekund po tym, jak jej usta dotkny jego warg, bya ju z innymi. Serce
walio jej jak po wspinaczce na strome wzgrze. Tommy ze swej kulistej klatki
artowa i rozmiesza innych.
Z ulg stwierdzia, e nikt nie zwraca na ni uwagi. Prbowaa wczy

si do zabawy, ale wirowao jej w gowie. Staraa si zapanowa nad


rumiecem. Pocaowa j! Co za miao! Czua, jak po szyj oblewa si
czerwieni. Na szczcie dziewczynki odkryy du torb pomaraczy. adne z
nich nie widziao ich nigdy przedtem i wszyscy ogldali z podziwem due
owoce, podajc je sobie z rki do rki. Byy takie okrge, chropowate i
jednoczenie gadkie, i miay kolor, jakiego Imelda nigdy nie widziaa. Nie
mwic ju o tym, e nigdy czego takiego nie jada. Obracaa w doni
pomaracz i po raz drugi tego dnia zauwaya, e myli o wszystkim, co
znajduje si za otaczajcym j oceanem. Na jakim drzewie rs ten dziwny i
wspaniay owoc? Jacy ludzie go zrywali?
Za namow Lesa Nora ugryza spory kawaek. Skrzywia si i Les
wybuchn miechem. Wyjani, e skrka jest gorzka i dlatego naley j obra.
Wyj scyzoryk i poci ostronie pomaracz na wiartki, pokazujc przy tym,
jak wyssa misz. Niemal natychmiast wntrze samolotu wypeni wspaniay
aromat. Les poda kawaek Imeldzie, a ona mylaa tylko o tym, by prze sta
tak na ni patrze. Bya przekonana, e kto musi to zauway. Zobaczya, e
Ruth umiecha si do niej.
Imelda wzia pomaracz. Jej zapach by tylko bladym odbiciem smaku.
Poczua, jak sodki sok spywa jej do garda i zamkna oczy. Niemal saniaa si
od cudownej woni, smaku i pocaunku, ktry wci pali jej wargi. Kiedy znw
uniosa powieki, zobaczya, e Les stoi przed ni i przyglda jej si swoimi
wesoymi oczami. Zamiaa si gono. Wszyscy mwili o pomaraczach. W
samolocie byo coraz weselej. Dziewczynki miay brody splamione sokiem i
piszczay z radoci.
Ich wesoe krzyki przerwa dobiegajcy z zewntrz haas. Wszyscy rzucili
si do okien. Do samolotu podjedaa dua ciarwka, a jej burt czepiali si
mczyni. Z tyu sun samochd doktora Moloneya. Dennis wyjani, e
sprbuj ruszy samolot z miejsca.
Kiedy? spytaa Imelda cicho, zaskoczona nagym blem.
Chyba jutro odpar.
Odwrcia si zmieszana. Les skrad jej causa, a przecie wiedzia, e
nastpnego dnia odlec. Ale przecie i ona go pocaowaa, wiedzc doskonale,
e niebawem odejdzie. Prbowaa za wszelk cen o tym wszystkim zapomnie,
spychaa kolorowy wiat peen pomaraczy i wozw z powrotem do oceanu.
Zadowolony z siebie Les wyprowadzi wszystkich z samolotu. Zanim
ruszyli przez mokrada, kaza Tommyemu zabra pomaracze oraz kilka toreb i
skrzynek, ktre mu wskaza.
Prbowaa kiedykolwiek fig? spyta rozpromieniony Imeld.
Wygldaj nieadnie, ale s pyszne.
Musz wraca do Nellie odpara cicho, odwracajc wzrok.
Oczywicie zgodzi si. Ale poczekaj chwil. Mam pomys.

Spotkamy si na drodze.
Imelda patrzya, jak biegnie przez mokrada, skaczc na dugich nogach
przez traw i machajc do towarzyszy na drodze. Gdy wspia si z powrotem
na drog, sta obok samochodu doktora Moloneya. Doktor siedzia w rodku i
uruchamia silnik.
Doktor zawiezie ci do domu. Mwi, e chtnie zbada Nellie wyjani
Les. A my pojedziemy do Beau. Tommy nas podrzuci.
Imelda poczua si jak w puapce. Znw postawi na swoim. Nie potrafia
mu si przeciwstawi.
Nie mam pienidzy wyszeptaa.
Les pooy jej delikatnie do na ramieniu i popatrzy bagalnym
wzrokiem.
Nie potrzebujesz adnych pienidzy. Pozwl tylko doktorowi zbada
dziecko. Zrobisz to?
Bya zbyt przybita, by wdawa si w dyskusje. Wsuna si w milczeniu
do wozu i pokazaa drog.

Rozdzia trzynasty
Mary staa przy kuchennym stole i nucia pod nosem. Mieszajc ciasto na
szarlotk, prbowaa przypomnie sobie gran przez Beau melodi Joplina.
Poszarpany rytm nie przypomina niczego, co kiedykolwiek syszaa. Melodia
zapada w jej umys, lecz gdy prbowaa j zapiewa, okazao si, e nie
potrafi. Unosia si w jej gowie jak sen. Umiechna si z wasnej
nieporadnoci. Tak naprawd pamitaa tylko donie na klawiaturze i ciemne
brwi, ktre cigay si powanie, gdy Beau prbowa jej wytumaczy, czym
ragtime rni si od innej muzyki.
Miaa jeszcze trzy dzikie jabka, ktre od miesicy schy na pce nad
paleniskiem. Byy skurczone i pomarszczone, lecz wiedziaa, e wietnie nadaj
si do ciasta. Pod ich chropowatoci wci trwa lad sodkiego lata.
Jeli bdzie pogodna wiosna, zbiory jabek bd tego roku obfite. Gdy
oprowadzaa Beau po sadzie, widziaa setki pkw, ktre czekay tylko, by
zakwitn. Pokazaa mu take ma grzdk warzywn z kilkoma pdami, ktre
wystrzeliy spod ziemi.
Zawsze bya bardzo dumna ze swego ogrodu, z maej krowy, z sadu i
drobiu. Uwaaa, e cudownie jest mc dzieli si z kim tym uczuciem. Beau
wydawa si taki zainteresowany i tak bardzo podziwia cik prac, ktr
musiaa codziennie wykonywa. Kilkakrotnie wyrazi zaskoczenie, e robi
wszystko sama, ona za pod mask umiechu krzywia si na myl o Geraldzie.
By jak zy sen, z ktrego chciaa si otrzsn, lecz w gbi serca wiedziaa, e
to dzisiejszy dzie jest snem, za ycie z Geraldem rzeczywistoci.
Skoczya sprztanie kuchni. Nie miaa wiele do roboty, gdy Beau upar
si, eby jej pomc, dopki w kocu nie zdoaa go wygoni. Zauwaya, e boli
go gowa, wyglda te po jedzeniu na zmczonego. Spa ju ponad godzin.
Zagldaa do niego regularnie, wykorzystujc fakt, e moe patrze na niego bez
skrpowania. Gdy byli razem, tylko ktem oka zerkaa w jego stron.
Dostrzegaa w jego spojrzeniu co, co kazao jej zachowywa si i porusza
inaczej ni zwykle.
Od strony morza napyway ciemne chmury, przepdzajc jasny dzie.
Mary siedziaa w kuchni i rozmylaa o sobie. Zachowuje si jak uczennica. To
doprawdy mieszne. Upyno tyle czasu od dnia, gdy kto tak na ni patrzy.
Nie wiedziaa, jak to rozumie. Oczywicie, jest bardzo przystojny i czarujcy,
do tego mody i egzotycznie cudzoziemski. Ale w kocu taki jest pewnie na co
dzie, prawdopodobnie te nie ma pojcia, jakie na niej wywiera wraenie.
Przynajmniej ywia tak nadziej. Pozostawao faktem, e to pierwszy
mczyzna od lat, ktry wszed do jej domu i okaza troch zainteresowania
samotn i smutn kobiet. Nie walczya z uczuciem szczcia, jakim napeniaa

j wiadomo tego, e pi we frontowym pokoju. Ciasto, ktre dla niego pieka,


zaczynao wypenia kuchni sodkim aromatem jabek.
Na odgos wozu zajedajcego na podwrze przypomniaa sobie o
Tommym. Bya za, e zakci jej t chwil marze. Miaa nadziej, e nie
bdzie w ogle wchodzi do domu, tylko od razu wyprowadzi psy.
Usyszaa rozemiane gosy i zrozumiaa, e ma jeszcze innych goci.
Podwrze zaroio si od ludzi. Tommy pomaga zej na ziemi dwm
modszym siostrom, podczas gdy Matt i Wdz zdejmowali z wozu kilka
pakunkw. Towarzyszy im trzeci Amerykanin, przedstawi si jako Les
Wagner. Con OLeary z miasteczka uchyli czapki i przywita si z ni. Mary
znaa go dobrze jako dziecko, ale od czasu zampjcia rozmawiaa z nim
moe ze dwa razy. Pochd zamykaa Ruth Bennett z jakim modym
mczyzn.
Tommy Tanner spyta, czy dopilnuje jego siostrzyczek, gdy on bdzie
zajmowa si psami i zgodzia si bez wahania. Wszyscy byli w doskonaych
humorach i daa si unie fali oglnego rozbawienia.
Nastawia czym prdzej czajnik na herbat i stwierdzia z zadowoleniem,
e ciasto si udao. Jej babka zawsze przywizywaa du wag do gocinnoci.
Nie do pomylenia byo, by Mary wypucia z domu jakiegokolwiek gocia bez
filianki herbaty i poczstunku. W cigu minionych dwunastu lat nie miaa
jednak po temu zbyt wielu okazji.
Ruth nie zamykay si usta. Pomagajc Mary, przedstawia modego
czowieka, z ktrym si zjawia. Dziewczynki biegay rozemiane, siedzcy przy
stole mczyni zajli si kaw. Mary podawaa filianki, chleb, maso i
szarlotk przepeniona t sam radoci, jaka towarzyszya jej przez cay dzie.
Miaa wraenie, e jest w prawdziwym domu.
Zaprosia goci do stou. Nie pamitaa, kiedy ostatnim razem w jej
kuchni byo tak toczno. St prezentowa si wspaniale. Amerykanie przynieli
pomaracze i wiee figi dziwne, okrge owoce o fioletowej barwie. Mary
widziaa je po raz pierwszy w yciu. Cho o szyby zastuka deszcz, jej
wczeniejszy smutek ulotni si bez ladu. Miaa wraenie, e jej serce jest
wolne i gorce, niczym trzaskajcy na kominku ogie. Nagle poczua w kuchni
czyj obecno i po plecach przebieg jej dreszcz. Wiedziaa, e to Beau.
Czyby miao mnie omin przyjcie? spyta swym piewnym
akcentem. Dlaczego nie zostaem zaproszony?
Mary wybuchna miechem. Wszyscy zaczli pyta Beau jak si czuje.
Umiechn si i przyjacielskim gestem otoczy j ramieniem.
Dziki mojej prywatnej pielgniarce odczuwam znaczn popraw
odpar. Nie tylko zawdziczam jej ycie, ale te wdziczny jestem za
pobaliwo, z jak mnie traktowaa przez cay dzie, kiedy to cigle
wchodziem jej w drog. Obawiam si, e jako pracownik farmy poniosem

aosn klsk.
Rozbawi wszystkich do ez opowieci o swym roboczym dniu,
przedstawiajc Mary jako wzr skutecznoci, siebie za jako skoczonego
niedorajd.
Przy stole krlowa miech i wesoa rozmowa. Beau pokaza Mary talerz
z figami i opowiedzia jej o wielkich figowcach w ogrodzie swych rodzicw.
Powiedzia, e maj setki lat i rodz mnstwo owocw. Musieli nawet zatrudni
chopca, ktry zajmowa si wycznie ich zbieraniem. Wybra dla niej starannie
jedn fig, naci w dwch miejscach, a potem otworzy jak kwiat. Owoc
przypomina dziwnego stwora, wydawa si niemal przeraajcy, gdy tak lea
na stole, ukazujc rowo-czarny misz. Pachnia chorobliwie sodko, ale i
kuszco zarazem.
Mary wgryza si w fig i znw zacza myle o Beau. Zorientowaa si
ju, e jest bogaty i wyksztacony. Nie nalea do zaogi samolotu, tylko lecia z
nimi jako pasaer. Podobnie jak inne t informacj take postanowia zachowa
w pamici. Nie zdawaa sobie nawet sprawy, e to robi.
Jego urok udziela si wszystkim. A jednak wydawao si jej, e pragnie
oczarowa tylko j. I co z tego? Czy nie powiedzieli, e jutro odlatuj?
Zdecydowaa, e bdzie cieszy si chwil obecn. Signa z umiechem po
nastpn fig.
Mczyni zapalili papierosy, na stole pojawi si kolejny dzbanek z
herbat. Usyszeli, jak na podwrze zajeda samochd doktora Moloneya. Z
przodu siedziaa Imelda z owinitym w koc dzieckiem. Mody Amerykanin
wybieg z domu, by jej pomc. Po chwili weszli wszyscy do kuchni. Doktor
otrzsn si niczym wielki owczarek, strcajc wod z biaej grzywy wosw.
Nie podobaj mi si jej puca stwierdzi, kierujc Imeld do kominka.
Musi mie ciepo i sucho. Przeciekajcy wz to nie miejsce dla chorego
dziecka. Trzeba si ni teraz dobrze opiekowa.
Imelda zaczerwienia si na t reprymend i Mary pomylaa, e
przywieziono ma wbrew jej woli. Les stan solidarnie u boku dziewczyny.
Mary zauwaya ze zdziwieniem, e co dzieje si midzy nimi.
Imelda ca noc opiekowaa si siostrzyczk broni jej mody
czowiek.
Nie chodzi mi o to, e nie zrobia tego, co trzeba wyjani spokojnie
doktor. Martwi si tylko, e moe wda si zapalenie puc. Niech pozostanie
tu, a minie niebezpieczestwo.
Ustawimy jej ko przy ogniu powiedziaa Mary i uniosa wieko
skrzyni stojcej obok kominka. W rodku znajdowao si niewielkie ko.
Imelda popatrzya na ni z wdzicznoci. Wzmianka o zapaleniu puc wyranie
j przestraszya. Podaa dziecko Mary.
Potrzymaj Nellie, a ja pociel ko.

Nellie wyjrzaa spod koca. Na widok jasnych, ciekawskich oczek Mary


chwycio co za gardo. Dziecko byo mniej wicej w tym samym wieku co
Sean, gdy umar. Chciaa odsun je od siebie, a jednak nie moga. Wzia ma
w ramiona i dotkna jej czoa.
Rozpalone stwierdzia.
Odwi j troch nakaza doktor Moloney, zasiadajc do herbaty.
Powinno jej by ciepo, ale nie gorco. Widz, e macie pomaracze.
Doskonale. Doskonale. Zagrzej jej troch soku. Niech pije do woli, i tyle razy,
ile tylko zechce.
Ju po chwili Amerykanie rozcinali owoce i wyciskali z nich sok. Mary
wraz z dziewczynkami zaja si ustawianiem maego eczka i sprztaniem ze
stou. Nellie krzywia si pocztkowo, ale niebawem pia ju bez adnych
oporw.
Mczyni przenieli si do frontowego pokoju. Mary usyszaa dwiki
pianina i ucieszya si, e jej gocie jeszcze nie wychodz.
Chyba zaczyna si zabawa zauwaya Ruth. Oczy byskay jej wesoo.
Teraz, kiedy Nellie zadomowia si w nowym miejscu, Imelda te wygldaa na
zadowolon. Pena radosnego oczekiwania na nadchodzcy wieczr, Mary
wzia dziewczyny za rce.
Moe si przyczymy, co? spytaa i wprowadzia je do pokoju.
Wieczr uda si znakomicie. Con OLeary piewa swoim sodkim
tenorem smutne pieni o straconej mioci i wygnaniu, doktor za bawi
wszystkich wykonaniem starych, dubliskich melodii. Butelki rumu
przyniesione przez lotnikw pobrzkiway przy flaszkach z jabecznikiem
Geralda. Muzyka i trunek pyny bez koca, porywajc wszystkich. Mary
zacza odczuwa wypity rum. Wodzia wzrokiem po uszczliwionych,
rozemianych twarzach ze wiadomoci, e ona take umiecha si promiennie.
Beau gra jak szybk, szalon muzyk, ktr nazywa swingiem.
Amerykanie odsunli na bok fotele i zaczli uczy pozostaych, jak naley to
taczy. Wkrtce wszyscy zamiewali si, zadyszani.
Matt zawoa, by kto zapiewa Gdy umiechaj si irlandzkie oczy. Beau
ustpi miejsca Conowi OLeary, ktry narzeka, e to okropna pie i e zagra
j tylko ze wzgldu na goci. Gdy Amerykanie zaczli piewa, Beau podszed
do Mary. Cieszya si, e moe by blisko niego. Przesiedzia przy pianinie cay
wieczr.
Wyczuwam w powietrzu romans owiadczy z szerokim umiechem.
Mary oblaa si rumiecem, lecz po chwili zrozumiaa, e nie mwi o niej.
Wskaza na Imeld. Dziewczyna umiechaa si do Lesa, gdy ten piewa
dla niej. Ruth te bya bardzo zainteresowana swoim towarzyszem, a on ledzi
kady jej ruch. Mary parskna miechem, prbujc ukry zakopotanie.
To bardzo adne dziewczta cign Beau. Nie pytajc nawet o zdanie,

poda jej nastpnego drinka.


S mode odpara od niechcenia. Maj prawo pobawi si troch.
Beau popatrzy na ni znaczco.
Nie przypominam sobie, by kobiety w Irlandii byy tak pikne.
Musiaem odwiedzi nie t cz kraju, co trzeba, jak byem tu ostatnim razem.
A gdzie bye? spytaa Mary, przyjmujc jakby wbrew sobie ukryty
komplement.
Gwnie w Dublinie odpar.
A wic wszystko jasne stwierdzia zoliwie. Rum doda jej odwagi.
Czy wszystkie pikne dziewczta chowaj si tylko w hrabstwie Cork?
spyta z umiechem.
Od urodzenia odpalia wesoo.
Beau popatrzy na ni. Nagle posmutnia, jakby co sobie przypomnia.
Przykro mi bdzie wyjeda tak szybko stwierdzi nadspodziewanie
powanie.
Nonsens odpara z pozoru beztrosko Mary. Odjedziesz i zapomnisz
o nas.
Nieprawda zaprotestowa uraony. Nigdy nie zapomn twej
pomocnej doni.
To fragment piosenki! zawoaa Mary. Przymkna bez zastanowienia
oczy i zapiewaa cicho, tylko dla niego: I gdy ci kiedy spotkam, na ldzie
czy na morskiej toni, nigdy nie zapomn twej pomocnej doni.
Gos miaa czysty i sodki. Oczy mczyzny patrzyy na ni pytajco. W
wietle lampy wydaway si jeszcze ciemniejsze. Musiaa odwrci wzrok.
Doktor Moloney przerwa napit sytuacj, wzywajc Beau do odpiewania
piosenki.
Beau zasiad do pianina, lecz nie spuszcza wzroku z Mary.
Piosenk t, tak popularn w moim kraju, dedykuj mej czarujcej
gospodyni i pielgniarce. Jest zatytuowana To tylko papierowy ksiyc.
Spod jego palcw popyn dugi, synkopowany wstp. Melodia atwo
wpadaa w ucho i Mary odruchowo wybijaa stop rytm. Nim Beau zacz
piewa, wszyscy przytupywali i klaskali do taktu. Matt porwa w objcia
Wodza i mczyni zaczli zatacza w tacu szerokie koa. Les pocign za
sob Imeld, Ruth i jej chopak prbowali taczy walca.
To tylko papierowy ksiyc nad tekturowym morzem, uwierzyaby w
niego, gdyby uwierzya we mnie piewa dwicznym gosem Beau, a Mary
staa obok ognia.
Nie uszo jej uwagi, e cay czas zerka przez rami w jej stron. Melodia
bya prosta i przyapaa si na tym, e nuci pod nosem. Twarz miaa
zarumienion od ognia na kominku i rumu. Beau zagra goniej, dodajc
rytmowi mocy:

Bez twej mioci to tylko honky tonk bez twej mioci to tylko pusta
melodia).
Rum zacz uderza jej do gowy. Przelatujce przez gow myli
potykay si jakby o takty melodii. Nim znikay, ustpujc miejsca nastpnym,
bya w stanie uchwyci tylko ich zarys. Jake inne byoby jej ycie, gdyby
polubia kogo takiego jak Beau. Jak wygldaoby u boku takiego czowieka?
Niekoniecznie tak modego, z tak odlegego kraju, lecz odznaczajcego si
podobn serdecznoci, beztrosk, poczuciem humoru? Patrzya na Ruth, ktra
taczya ze swoim wysokim chopakiem. yczya im jak najlepiej. Modlia si z
caego serca, by zawsze byli tak szczliwi jak teraz.
Beau zakoczy fantazyjn przygrywk, ale natychmiast kazano mu
zagra od nowa. Tym razem wszyscy mu wtrowali.
Pomienie ognia skakay w takt muzyki, na cianach pokoju wiroway
cienie roztaczonych ludzi. Mary odstawia drinka. Muzyka bya za gona,
miech przybra zbyt wysok nut. Beau za bardzo wykrzywia usta. Imeldzie
byszczay w tacu oczy. Na jej widok Mary zebrao si na pacz.
Bdziemy si niedugo zbiera do domu powiedzia doktor Moloney,
podchodzc do niej. Ciesz si, e tak dobrze dzi wygldasz. Bg wie, e nie
brak ci kopotw rzek znionym gosem i poklepa j po doni. Mio, e si
umiechasz.
Mary odwrcia si, by ukry zmieszanie. Krcio jej si w gowie, w
skroniach pulsowao. Opara si o cian.
Nie chciaa, by kto wiedzia za duo o jej yciu. Zdawaa sobie spraw,
e wielu ludzi uwaa j z tego powodu za osob aroganck, ale nie dbaa o to.
Doktor Moloney by inny. Zawsze okazywa jej serdeczno i lepiej ni inni
wiedzia, co dziao si u niej w domu. Mimo to nie chciaa, by tak otwarcie
okazywa swe wspczucie.
Nienawidzia tego. Przekna z trudem i zmusia si do umiechu.
Czua kwany smak w ustach, wic gdy Beau spyta j z umiechem, czy
bdzie mg korzysta z jej gocinnoci jeszcze przez jedn noc, skina tylko
gow. Amerykanie ustawili z powrotem meble i zabrali si do wyjcia. Gdy
yczyli jej na odchodnym dobrej nocy i znikali w ciemnoci robia wszystko, by
zachowa jasno myli. Ledwie syszaa, jak umawiaj si na nastpny dzie.
Nie pia ju od dawna i moc trunku zaskoczya j.
Imelda oddalia si, by dotrzyma towarzystwa Nellie i Mary ruszya do
swojego pokoju. W poowie schodw przystana. Dzikowaa Bogu, e moe
przytrzyma si porczy. Na dole Beau patrzy na ni wyczekujco.
Mary zawoa cicho. Dwik jego gosu brzmia hipnotycznie, a
sylwetka w blasku lampy przypominaa posta ze snu.
Zacisna palce na porczy i zaczerpna gboko powietrza, by rozjani
myli. Kiedy poczua, e znw moe si skupi, popatrzya na niego z gry.

Oczy mu pony. Tym razem nie odwrcia wzroku. Chona wszystkie


szczegy jego postaci, by na zawsze zapamita obraz stojcego na schodach
mczyzny. Na jej wargach bka si smutny, ledwie dostrzegalny umiech.
Dobranoc, Beau poegnaa si grzecznie, po czym odwrcia si
spokojnie i wesza po schodach na gr.
Udao jej si dotrze bez przeszkd do pokoju. Nie odwrcia si ani razu,
gdy wchodzia po schodach, cho wiedziaa, e Beau wci tam stoi. Jednak ju
w pokoju wszystko wok zaczo wirowa. le obliczya dystans dzielcy j od
ka i potkna si. Niech diabli porw jego miao, pomylaa, padajc na
pociel i chichoczc. Czua coraz wiksze oburzenie, gdy podejmowaa kolejne
prby, by usi prosto. Za kogo on si uwaa? Wyskakuje z tego samolotu i
popisuje si, piewajc jej o papierowym ksiycu.
Mary nucc pod nosem, walczya z sukienk. Guziki stawiay
zdecydowany opr, zrezygnowaa wic i cigna sukienk przez gow.
Gwatowny ruch sprawi, e sufit zakrci si nagle, i musiaa chwyci si
krawdzi ka, by nie spa na podog.
A to dopiero bawidamek z tego Beau. miaek pierwszej klasy,
pomylaa, gdy pokj znieruchomia wreszcie. Bya gupia, e daa si na to
zapa. Co ona sobie do licha wyobraa? Bawi si we flirty jak pijana uczennica
na pierwszej randce. No tak, jest dla niej wyjtkowo czarujcy, ale czy mona
oczekiwa czego innego od tego obcokrajowca? Pewnie dla wszystkich jest
taki.
Mary zrzucia sukienk na podog i nie rozbierajc si do koca, wsuna
si niezdarnie pod kodr. Wtulia twarz w poduszk, chonc z ulg jej chd.
Czua, jak ponie. Moe zarazia si od Nellie. Pomylaa o picej na dole
dwjce. Zastanawiaa si, czy nie zajrze do nich, lecz zrezygnowaa. Gdy tylko
uniosa gow, pokj znw zacz wirowa.
Ciao miaa ociae, jakby zapadaa si w materac. Gdy tak dryfowaa
midzy snem a jaw, zawitao jej, e znajduje si dokadnie nad miejscem,
gdzie pi Beau. Ujrzaa go umiechnitego przy pianinie, usyszaa rozpiewany
gos. Wyczuwaa, e co w tym jest, co przeznaczonego wycznie dla niej.
Wiedziaa o tym. A jutro ma odej. Jutro nie bdzie niczym wicej, ni tylko
zwodniczym snem, o ktrym pragna jak najszybciej zapomnie. Krcia si i
rzucaa na ku ca noc, suchajc guchych uderze fal i wycia wiatru, a
ujrzaa zagldajcy przez zasony brzask. Dopiero wtedy zapada w gboki,
wolny od marze sen.

Rozdzia czternasty
Rozesza si wie, e Amerykanie zamierzaj odlecie. Mieszkacy
miasteczka ruszyli gromadnie na mokrada, by obejrze start samolotu.
Niektrzy nieli koszyki z jedzeniem, jakby zamierzali spdzi poza domem
cay dzie. Przy kamiennym murku przybywao rowerw. Wok lotnikw
krya grupka podekscytowanych chopcw. Mieli okazj zobaczy na wasne
oczy, jak potny B-17 wznosi si w niebo.
Martin Kelleher by ubrany i gotowy ju o wicie. Od chwili, gdy samolot
przelecia tu nad wieami kocioa, jego ycie stao si wielk przygod.
Nie przejmowa si, e matka gada w kko o straszliwym grzechu, jaki
popeni, idc na wagary. Nie dba o to, e gdy zjawi si w klasie, dyrektor
okae swe niezadowolenie jeszcze boleniej. A jeli chodzi o ojca Collinsa, to
czy nie ucieszy si na widok Martina prowadzcego Amerykanw do
kocioa? Fakt ten z pewnoci mia sw wag.
Martin dostrzeg Matta i zbliy si miao. Bracia Barry te podeszli.
Pamita mnie pan? spyta Martin.
Martin Kelleher... Nie myl si? Jak mgbym nie pamita swojej
eskorty? rzek uprzejmie Matt. O co chodzi, chopaki?
Przyszlimy zobaczy, jak pan startuje odpar Martin.
Matt przysiad na murku i zapali papierosa. Naprawd wyglda
wspaniale pomyla chopak. Skrzana kurtka z wenianym konierzem zapita
bya na zamek byskawiczny. Lotnik trzyma midzy kciukiem a palcem
wskazujcym papierosa i mruy oczy, gdy si zaciga. Martin postanowi, e
powiczy to pniej przed lustrem w swojej sypialni.
Takie przystojne chopaki! Lepiej bycie pobiegali za jakimi
dziewczynami artowa z nimi Matt.
Dziewczyny s gupie stwierdzi Joe Barry i skrzywi si. Pozostali
przytaknli zgodnie.
Za par lat inaczej bdziecie gada wybuchn miechem Matt.
Poszuka w grnej kieszeni, wycign jak paczuszk i wycign do nich.
Gapili si w milczeniu na srebrne papierki w swych doniach.
To guma do ucia wyjani. Wsadcie do ust i ujcie. Bdzie wam
smakowa. Tylko nie poykajcie.
Zrobili tak, jak im powiedzia, i na ich twarzach odmalowaa si najpierw
podejrzliwo, potem zaskoczenie, w kocu niekamana przyjemno. Stali ca
pitk w szeregu i uli metodycznie. Martin zastanawia si, dlaczego nie wolno
im tego poyka, ale nie mia odwagi spyta.
Wie pan co? odezwa si Pat Barry, wysuwajc krostowat, piegowat
twarz. Naprawd pan myli, e wystartujecie?

Cholera! Mam nadziej parskn miechem Matt.


Widzi mi si, e utkwi na dobre stwierdzi z powag Martin. By
bardzo dumny, e lotnik zapamita go z imienia. Wiedzia, e zrobi to
odpowiednie wraenie na braciach Barry. Chyba nie drgnie nawet o centymetr.
Zaoysz si? spyta Matt z byskiem w oku.
Martin wytrzeszczy oczy. Mgby przysic, e szacunek Barrych ronie z
kad chwil. Opar si niedbale o murek, trzymajc donie w kieszeniach
spodni, jak mczyni, ktrzy po niedzielnej mszy wystawali przed kocioem.
Moe by odpar od niechcenia, jakby zakada si z Amerykanami
kadego dnia. O co si zakadamy?
Co ci powiem zaproponowa Matt, sigajc do kieszeni. Widzisz
ten scyzoryk? Jeli nie wystartujemy, to bdziesz mg go zatrzyma.
Martin odrzuci poz wiatowca, tylko patrzy z upodobaniem na
scyzoryk.
Mwi pan powanie? upewni si, oddajc go Mattowi.
Ma si rozumie przytakn Matt. Potrzymaj go. Jak nie
wystartujemy, wygrae.
A co si stanie, jak wam si uda?
Bdziesz mg go chyba zatrzyma stwierdzi z umiechem lotnik.
Za zasugi dla Amerykaskich Si Powietrznych.
Martin nie mg uwierzy w swoje szczcie. Schowa czym prdzej n
do kieszeni, by Matt si nie rozmyli.
Matt zagwizda cicho na widok duej, zbliajcej si niespiesznie grupy.
Ludzie rozmawiali, pokazujc sobie samolot.
No, teraz mam ju powd, eby zosta tu jeszcze troch stwierdzi,
patrzc na niewysok, schludn kobiet o kruczoczarnych wosach, zwizanych
z tyu gowy w kok. Jasne, bkitne oczy Martin zna a za dobrze.
Oszala pan, czowieku? zawoa. To moja mama! O Jezu, Maryjo!
Obedrze mnie ze skry. Przepraszam, musz i. Do zobaczenia! Dziki za n.
I czmychn jak mysz, by schowa si za wielk ciarwk, ktr rano
przyjechali Amerykanie.
Beau zeskoczy z odkrytego wozu i zasalutowa grupie lotnikw. Tommy
przyjecha po niego skoro wit i wyruszyli niemal natychmiast. Mieli z Mary
czas zaledwie na krtkie poegnanie.
Na mokradach panowa spory ruch. Co chwila kto podchodzi do
samolotu lub oddala si od niego. Kilku ludzi w zielonych uniformach
pilnowao porzdku i nie dopuszczao ciekawskich zbyt blisko. Beau ucisn
Tommyemu do i poegna si z Imeld i jej siostrzyczk. Po nocy spdzonej
przy ogniu, Nellie wyranie si polepszyo. Przez ca drog opowiadaa co
zadowolona.
Od strony mokrada nadbieg Les.

Do diaba rzuci zdyszany. Minlimy si. Nie zdyem nawet


poegna si z nimi.
Czasem lepiej tego nie robi stwierdzi Beau, poirytowany tym
rannym zamieszaniem. Znalaz jedynie czas na zdawkowe uprzejmoci wobec
Mary i mia teraz wyrzuty sumienia.
Kochaj je i pozostawiaj. To moje motto wtrci Matt, starajc si
poprawi Lesowi humor. Dalej, may, mamy robot do wykonania! W morzu
jest mnstwo ryb. Opowiadaem ci ju o kobietach w Anglii? Poczekaj, a je
zobaczysz. Dugie nogi, w yciu takich nie widziae!
Ale Les patrzy z aosn min w lad za wozem, ktry nikn w dali.
Beau przeciska si przez gstniejcy tum. Doszed do miejsca, gdzie piloci
dyskutowali z inynierem i zasalutowa Charliemu Hansenowi.
Sierant Beauregard St Soucis melduje swj powrt, sir owiadczy z
szerokim umiechem.
Beau! Ciesz si, e znw jeste na nogach. Jak tam gowa?
wietnie, Charlie odpar Beau. Kiedy startujemy?
Wpierw powiniene spyta, czy w ogle startujemy wtrci sucho
Tate.
Jaki problem? zainteresowa si Beau.
Cieszybym si, gdyby by tylko jeden odpar Charlie Hansen.
Przede wszystkim benzyna ma za mao oktanw.
I podwozie tkwi do poowy w wodzie doda inynier.
Drugi pilot przywoa reszt zaogi. Podeszli i otoczyli pkolem pilota.
W porzdku, panowie. Sprbujemy odlecie. Ale mwi wam, e to nie
bdzie atwe. Mamy naprawd kiepskie paliwo. Co oznacza, e nie moemy
korzysta z turboadowania. Ciko bdzie wykrzesa z maszyny tyle mocy, aby
wystartowaa. Sprbujemy zmniejszy adunek, ile si tylko da, ale nie wiem,
czy to pomoe stwierdzi Charlie Hansen, potrzsajc gow.
Potrzeba cholernie duo mocy. Podoe przypomina galaret. Musimy
wyssa z niego nasz dziecink doda inynier.
A moe sprbowalibymy podoy pod koa deski czy co w tym
rodzaju? spyta Wdz.
Inynier potrzsn gow.
Gleba jest grzska na metr w gb. Poknaby po prostu te twoje deski.
Widywaem ju mikkie podoa, ale to tutaj jest niesamowite.
Zrobimy, co si da stwierdzi Charlie Hansen. Rozgrzejemy silniki
powoli i ostronie. Potem dooymy tyle mocy, ile zdoamy.
Silniki mog wybuchn, jeli bdziemy je zbytnio yowa wyjani
McKnight. Nie nadaj si do takiego paliwa. Razem z Tateem obliczalimy
adunek i tak dalej, ale szczerze mwic, nie mamy pewnoci, czy to co da.
Charlie Hansen obj spojrzeniem ludzi na drodze. Zachowywali podczas

ich rozmowy peen szacunku dystans.


Byli dla nas bardzo mili. Nie mwic ju o tym, e zamali kilka
przepisw, by zdoby dla nas paliwo. Musimy sprbowa. Jestemy im to winni
powiedzia. Wiem, chopaki, jak bardzo chcecie si std wydosta i wzi
udzia w porzdnej akcji, ale musz by z wami szczery. Bybym bardzo
niezadowolony, gdybym musia was rozczarowa, ale szans na odlot s dzi
marne. Niewykluczone, e utkniemy tu na troch duej i trzeba bdzie
wymyli co innego.
Beau popatrzy na twarze stojcych w krgu mczyzn. Suchali sw
pilota z powag, ktrej przeczy wyraz ich oczu. Umiechali si pod nosem i nie
wygldali na szczeglnie rozczarowanych, a Les Wagner by wrcz
zachwycony.
Lotnicy rozeszli si i Beau pozosta sam. Nie pozostao mu nic innego, jak
tylko czeka na wezwanie. Opar si o cian i wypali pierwszego w tym dniu
papierosa. Boe, c to za pikne miejsce. Przypomnia sobie, jak kto kiedy
powiedzia, e Irlandia odznacza si czterdziestoma odcieniami zieleni. I jeszcze
kilkoma pomyla. Otaczaa go ze wszystkich stron szaro i ziele ta
ciemna, sosnowa, nieomal czarna; ta bogata, typowa dla mchu, przypominajca
aksamit; i ta mikka, pulsujca, ktra zaczynaa pojawia si na ywopotach i
drzewach. Nie chcia jeszcze std wyjeda.
Patrzy na dach domostwa za drzewami. Znw zacz odczuwa ten sam
niepokj. Dzie wczorajszy nalea do niezwykle udanych, on za musia odej
i zepsu wszystko. Mary to cudowna kobieta, ktra przyja go pod swj dach
bez jakichkolwiek pyta. Jest on prostego farmera, a on potraktowa j jak
rozkapryszon gsk. Odczuwa wstyd. Mg si zaoy, e obrazi j swoim
zachowaniem. Daa mu to jasno do zrozumienia, unikajc go rano. Pomyli jej
dobro z kokieteri i zachowa si jak gupiec. Lecz wystarczya odrobina
alkoholu, by w kobiecie zasza ogromna zmiana, a w jej oczach pojawi si
nowy bysk. Ciao uwolnio si od napicia, na ustach zagoci radosny umiech.
Urzeky go spojrzenia rzucane spod opuszczonych rzs, niemiae i jednoczenie
odwane. Beau prbowa stumi w sobie poczucie niezadowolenia. W kocu
mia jej wicej nie ujrze, ale gnbia go wiadomo, e mogaby le o nim
myle.
Jego wzrok przyku jaki ruch za drzewami. Na wzgrze bieg pies Mary,
po chwili ukazaa si sylwetka kobiety. Przystana na chwil i popatrzya w
stron mokrade. Potem wspia si szybko na zbocze i znikna za jego
grzbietem. Beau ruszy do Charliego Hansena.
Nie masz nic przeciwko temu, ebym poszed na spacer i rozprostowa
nogi? spyta. Siedz tu bezczynnie.
aden problem odpar pilot.
Beau umiechn si i unis kciuk do gry.

Wrc za p godziny. Nie odlatujcie beze mnie!


Przebieg przez drog, przeskoczy furtk i ruszy szybkom krokiem w
gr zbocza.
Nim dotar na szczyt, pies wybieg na powitanie i zaprowadzi go do
Mary. Ukryta przed podmuchami wiatru siedziaa w maym zagbieniu oparta o
kamienn pyt. Dostrzega go, lecz nie obrcia ku niemu twarzy.
Znieruchomiaa obejmowaa ramionami przycinite do piersi kolana.
Miedziane wosy, odcinajce si od szarozielonego krajobrazu, powieway
swobodnie. Wiatr oplata nimi jej twarz, nie zrobia jednak najmniejszego gestu,
by je odsun sprzed oczu. Wpatrywaa si tylko skupionym wzrokiem w
morze, jakby studiowaa je z uwag.
Co robisz? spyta cicho Beau i usiad na kamiennym wystpie obok
niej.
Licz fale odpara nieporuszona. Wypatruj tej sidmej. Powiadaj,
e jest wiksza od pozostaych.
Morze byo tak szare jak niebo. Wzgrza fal wyrastay gdzie daleko i
jedna za drug napyway majestatycznie, by przy samym brzegu nabra peni i
rozpdu. Beau te prbowa je liczy, lecz stwierdzi nagle, e nie jest w stanie
oderwa oczu od kobiety.
Brakowao mu sw. Chcia jej podzikowa za gocin i przeprosi za
sw gruboskrno. Chcia si po prostu poegna. Rne sowa przychodziy
mu do gowy, wszystkie jednak brzmiay dziwnie pusto. Nienaganne maniery
wydaway si absolutnie nie na miejscu w tym dzikim otoczeniu. Nie pasoway
przede wszystkim do kobiety, ktra siedziaa i patrzya na fale, rozbijajce si o
widoczn w dole pla.
Czsto tu przychodzisz? spyta.
Prawie co dzie odpara. To mi pomaga zapomnie o rnych
rzeczach.
Dostrzeg nieznaczny cie na jej twarzy. Jakby jej czoo zmarszczy nagy
bl. Wycign do i zaoy jeden z niesfornych kosmykw za ucho.
Tak mi przykro, Mary zacz. Niski gos zabrzmia niepewnie.
Przesta powiedziaa stanowczo i zwrcia ku niemu twarz. Przez
krtk chwil patrzya na niego, potem odwrcia si. Jej oczy miay t sam
szarozielon barw co morze. W wietle poranka dostrzeg siatk cieniutkich
linii wok jej oczu. Wczeniej nie zwrci na nie uwagi. Odwrci wzrok, bojc
si, e nie powstrzyma si i pocauje j. Pragn wzi j w ramiona i
powiedzie, e wszystko bdzie dobrze. Sytuacja bya nie do zniesienia. Wsta.
Chyba niedugo odjedziesz powiedziaa niemal do siebie.
Przygotowuj samolot odpar drewnianym gosem. Chciaem ci
podzikowa za gocinno. Rano zabrako czasu. Bya przemia.
Mary wstaa i wycigna do. Jej umiech by jasny, gos wesoy.

Nie musiae dzikowa. Zrobie to zeszej nocy. Pamitasz?


Pamitam uj jej do.
A wic do widzenia powiedziaa.
Do widzenia.
Nie puci jednak jej rki. Przycign j do siebie i pocaowa delikatnie
w usta. Mary staa nieruchomo jak gaz. Nie poddaa si ani te nie odsuna si
od niego. Beau uj w donie jej twarz, znw pocaowa i poczu, jak uchodzi z
niej napicie. Obja go i przytrzymaa mocno. Stali tak przez chwil, nie
odzywajc si nawet sowem. W kocu odepchna go agodnie.
Lepiej ju id wyszeptaa.
Beau by w stanie tylko skin gow.
Nie odwrci si ani razu, gdy zbiega ze wzgrza. W dole, na
mokradach, widzia, jak kto prbuje wprawi migo w ruch. Zaczynali grza
silniki i nim dotar do drogi, powietrze wypenia ju ich huk. Po chwili
przypomnia sobie, co Charlie Hansen powiedzia o szansie na start. Wiedzia,
e to okropne, ale mia nadziej, e pilot si nie myli.
Przygotowanie maszyny do lotu zajo niemal cay poranek. Dwudziestu
ludzi z Obrony Cywilnej utrzymywao porzdek i podtrzymywao nastrj wrd
obecnych. Wkrtce wszyscy przywykli do warkotu silnikw, ktre pracoway
najpierw na wysokich, potem na niskich obrotach. Rozmowy przeszy na
najblisze luby, ostatnie pogrzeby i interesujcy jak zawsze problem
reglamentacji.
Doktor Moloney pozwoli sobie na ekstrawagancj i przyjecha
samochodem, cho trudno byo mwi o medycznym celu wizyty na
mokradach. Przywiz Barryego Kingstona i Pata Coughlana, Con OLeary i
panna Aileen te si z nimi zabrali. Wacicielka hotelu rozpieraa si wadczo
na przednim siedzeniu, a trzej mczyni musieli toczy si z tyu. Siedziaa
teraz w samochodzie, zakrywajc domi uszy i zaczynaa si trz, ilekro huk
silnikw narasta. Con OLeary stara si uwieczni na zdjciach obraz
startujcej maszyny.
Warkot silnikw wzrs o oktaw i rozgadany tum zamilk. Wszyscy
wlepili oczy w samolot. Charlie Hansen wychyli si przez okienko kabiny i
pomacha na poegnanie. W tumie rozlegy si radosne okrzyki i ludzie zaczli
macha rkami. Potem wszyscy zakryli sobie uszy. Silniki zaczy pracowa na
jeszcze wyszych obrotach i po mokradach nioso si gone echo.
Napicie roso. Wszyscy wstrzymali oddech. miga przypominay teraz
bia plam na skrzydach. Panna Aileen ze zdenerwowania zapltaa raniec.
W gr! ponagla cicho Barry Kingston. W gr!
Matko Boa bagaa panna Aileen, przebierajc paciorkami raca
przed nosem. Czy kiedykolwiek skocz? Mam palpitacje.

Ruszaj! Ruszaj, no dalej! woa Con OLeary i jego gos nis si po


drodze. Ludzie pragnli si woli zmusi wielki bombowiec do oderwania si od
ziemi.
Martin Kelleher lea pod ciarwk i ledwie widzia cokolwiek zza
kamiennego murka. Jakim cudem jednak udawao mu si spoglda jednym
okiem na samolot, drugim za obserwowa matk, ktra wycigaa szyj ponad
cofajcym si przed hukiem silnikw tumem. Nie mg zapanowa nad
podnieceniem. Chcia zobaczy, jak wielki samolot wznosi si w powietrze, a
jednoczenie bardzo pragn spotka si jeszcze z Mattem. Przycupnitym obok
braciom Barry byszczay oczy.
Co ty na to? wyszepta mu w ucho Pat Barry. Martin wycign z
kieszeni miedziaka i podnis do gry.
Orze maszyna poleci. Reszka siedzi w bocie.
Orze wybra Pat Barry.
Ja wybieram reszk stwierdzi Martin, rzucajc monet. Wytoczya si
spod wozu i zatrzymaa na obcasie byszczcego czarnego buta.
Jego waciciel niczego nie zauway. Podobnie jak inni, zajty by w tej
chwili nag zmian w pracy silnikw. Due miga zwalniay obroty, w kocu
znieruchomiay. Wok rozlegy si gonie westchnienia i cmokania. Dla
wszystkich byo jasne, e prba si nie powioda.
Martin wypez spod ciarwki, by odzyska monet, ale rozpozna
policjanta, Pata Coughlana, i natychmiast ukry si z powrotem. Co gorsza, po
chwili doczyy do niego dwie masywne nogi, ktre, naleay do jego wuja,
Barryego Kingstona.
Mczyni oparli si o ciarwk. Martini i bracia Barry leeli cicho jak
trusie. Martin zastanawia si, czy jego kopoty nigdy si nie skocz, i
wypatrywa tylko wrd krcych w pobliu ng szczupych kostek matki.
Okropny wstyd, nie ma co stwierdzi Barry Kingston. Okropny
wstyd.
I kopot doda Pat Coughlan.
Nic nam chyba nie pozostaje, jak zaprowadzi ich z powrotem do hotelu
upewnia si Barry Kingston.
Moesz robi z nimi, co chcesz, byle nie opuszczali miasta. Niebawem
pozbd si tego kopotu, dziki Bogu. Dostaem wiadomo, e szef powraca, i
to z ca armi. Obawiam si, e zada wyjanie.
Amerykanie wrcili na drog i Martin zobaczy obok ciarwki dugie
zielone nogawki. Wkrtce chopcy byli otoczeni ze wszystkich stron. Martin nie
mg ju tego wytrzyma.
Wiej std owiadczy ponuro.
Matka ci zabije! zawoa Pat Barry.
Wpierw bdzie musiaa mnie zapa odpar miao Martin. Co ci

powiem. Wy si wyczogacie od tyu, a ja dam nog w drug stron. Spotkamy


si w miecie, na tyach hotelu.
Zauway z dum, e Joe Barry milczco aprobuje jego plan.
Bracia Barry wyonili si spod ciarwki, a potem dali nura w wski
tunel pord lasu ng. Martin rzuci si przez tum, zerkajc przez rami. Chcia
si upewni, e nie zosta zauwaony i wpad prosto na Matta.
Hej, bambino! Dokd tak pdzisz? Wygrae zakad! Martin sapn z
wraenia i rozejrza si.
Wci chowasz si przed mam? spyta z umiechem Matt, po czym
zwrci si do stojcego obok wysokiego blondyna. Chodzie kiedy na
wagary, Les? Ja robiem to cay czas. Tyle e po powrocie do domu dostawaem
w skr!
Raczej nie rozemia si wysoki. Mylisz, e tak jak wczoraj
bdziemy mogli porusza si z eskort w promieniu piciu kilometrw? Znasz
faceta o nazwisku Dennis Crawley, opiekunie? zwrci si do Martina.
Martin przytakn.
Mgby go znale i powiedzie mu, e szuka go Les Wagner. Potem
odwrci si rozpromieniony do Matta. Czeka nas chyba dugi spacer.
Spacer po grobli? spyta Matt, szczerzc radonie zby. Les
rozpromieni si jeszcze bardziej, a Matt wybuchn miechem i zacz
naladowa ruchy skrzypka. Potem, ku zdumieniu Martina, zatrzepota
kokieteryjnie rzsami i zapiewa nagle dziewczcym gosikiem: Kocham ci,
szumi wiosenny wietrzyk, kocham ci, odpowiadaj echem wzgrza...
Wycz si rzuci Les, czerwony jak burak. Wyranie by jednak z
jakiego powodu zadowolony.
Martin nie mia pojcia, o czym mwi ci dwaj. Nie przejmowa si tym.
Znw by w swoim ywiole. Odszukaby Dennisa Crowleya nawet podczas
zamieci nienej czy sztormu, i to w mgnieniu oka! Oddali si pospiesznie,
wci wypatrujc matki. By szczliwy jak nigdy. Czu w kieszeni ciar noa.
Mia bardzo wan spraw do zaatwienia i wiedzia, e nikt nie mie stan mu
na drodze.

Rozdzia pitnasty
Mary zostawia doktora Moloneya w kuchni nad filiank herbaty, sama
za posza na gr przebra si. Przyjecha, by zaprosi j na potacwk, ktr
zorganizowano na cze lotnikw. Nim zdya cokolwiek powiedzie,
stwierdzi, e nie przyjmuje adnych tumacze, a poniewa jego ona nie czuje
si najlepiej, potrzebna mu partnerka. Poza tym pilot nalega, by przysza, gdy
chce jej osobicie podzikowa za pomoc okazan Beau. Mary poczua dreszcz
podniecenia. Warkot silnikw umilk na mokradach wiele godzin temu,
wiedziaa wic doskonale, e nie odlecieli.
Usiada na ku. By to niezwyky dzie. Obudzia si z cik gow i
spieczonymi wargami, chropowatymi niczym papier cierny. le si czua i bya
zaniepokojona. Wiedziaa, e to nie z powodu alkoholu, lecz uczu, jakich
doznawaa, od chwili, gdy ujrzaa tego mczyzn lecego bez przytomnoci
na wozie. Bya zakopotana wasnymi odczuciami. Podczas niadania siedziaa
ze spuszczonym wzrokiem. Beau mwi niewiele, potem szybko si poegna.
Turkot wozu, na ktrym odjecha, cich w oddali i Mary usiada przy
stole, starajc si zapanowa nad dreniem doni. Nieprzyjemne uczucie w
odku zmienio si w pczniejc kul. Miaa wraenie, e traci oddech i
zacza odczuwa strach. Baa si i nie wiedziaa dlaczego. Posza wic na
wzgrze, tak jak czynia to ju tyle razy. Chciaa znale pociech w widoku
morza, nieba, we wspomnieniu Seana. I wtedy nadszed Beau, wzi j w
ramiona i pocaunkami uwolni od wszelkich lkw.
Czua si tak, jakby zdarto jej z oczu zason. Nawet ryk silnikw na
mokradach dawa jej poczucie spokoju, jakiego nigdy przedtem nie
dowiadczya. Wiedziaa, e nie ujrzy ju nigdy przystojnego modego
czowieka z Luizjany, nie miaa jednak wyrzutw sumienia. Zostawia j ze
wspomnieniem czego wicej ni tylko pocaunku.
Ockna si i przypomniaa sobie, e na dole czeka biedny doktor
Moloney. Najwyszy czas, by si ruszy. W co si ubra? Odruchowo wyja
sukienk z jasnozielonego jedwabiu, ktr dostaa kiedy od Geralda. Przyoya
j do figury i popatrzya na swe odbicie w lustrze, wykonujc jednoczenie
niewielki obrt.
Najlepszy jedwab, jeli pani pozwoli powiedziaa gono. I bardzo
elegancki.
Coraz bardziej podniecona, przewrcia sukienk na drug stron, by
sprawdzi, czy zachoway si oryginalne szwy. Odnalaza je, schowane
starannie pod nieskazitelnymi, maymi szwami, nad ktrymi tak uwanie
pracowaa tamtej nocy, gdy jej ycie zmienio si na zawsze. Wyja noyce i
rozcia nici.

Sukienka leaa idealnie i dobrze si w niej czua. Upinaa szybko wosy,


przysigajc sobie, e Gerald nigdy wicej jej nie tknie. Nie wiedziaa jeszcze
jak, nie wiedziaa kiedy, ale w gbi serca bya przekonana, e pewnego dnia
uwolni si od niego. To zy czowiek. Znosia go bez adnego konkretnego
powodu prcz jednego nigdy nie przyszo jej do gowy, by z tym skoczy.
Szybko znalaza czarne pantofle. Byy odrobin znoszone, ale nadaway si
znakomicie. Nie miaa pojcia, co si stanie, gdy znw ujrzy Beau. Nie miao to
znaczenia. Ten mczyzna ju j odmieni.
Zaskoczy j widok wielkiej sali. Pod cianami stay krzesa, na parkiecie
taczya ju spora grupa. Orkiestra przygrywaa na niewielkim podecie
ustawionym w gbi pomieszczenia. Bar by zatoczony. Odwitnie ubrani
ludzie pili i miali si gono. Cofna si o krok. Doktor wyczu jej
zdenerwowanie i wprowadzi agodnie do rodka. Zdawao si, e zielone
mundury Jankesw i ludzi z Obrony Cywilnej s dosownie wszdzie.
Doktor Moloney oddali si po drinki, a Mary wodzia wzrokiem po tumie.
Nigdzie jednak nie moga dostrzec Beau.
Gdy go ujrzaa, sta obok orkiestry z miejscow dziewczyn. Nachyli si
do niej i co powiedzia, i dziewczyna wybuchna miechem. Mary poczua, jak
zamiera w niej serce. O Boe! Tak bardzo do siebie pasuj, pomylaa.
Doskonale dobrana para. Dziarski, mody lotnik i adna dziewczyna. Tak jak
trzeba. Beau ogoli si i przebra w wiey mundur. By wrcz poraajco
przystojny, dziewczyna za moda i niebrzydka. miaa si i patrzya na niego
byszczcymi oczami, w ktrych malowaa si czysta rado ycia. Mary
zdawaa sobie spraw, e utracia to spojrzenie na zawsze.
Czua si le ubrana i stara, zupenie nie na miejscu w tej sali, gdzie
wszyscy wygldali na ludzi pozbawionych jakichkolwiek trosk. Beau i
dziewczyna gawdzili dalej, niewiadomi, e kto im si przyglda. Przerwaa
im panna Aileen ODonovan i poprosia Beau do walca. By wprawnym
tancerzem i w jego ramionach nawet panna Aileen wygldaa jak wiotka
dziewczyna.
Mog zarezerwowa sobie nastpny taniec? odezwa si jaki gos z
prawej strony i Matt zaofiarowa jej rami.
A ja zamawiam nastpny zawoa za nimi Wdz.
To Martin Kelleher, moja oficjalna eskorta wyjani Matt obecno
chopca z mapk w objciach. Chodzi za nami ze swoimi przyjacimi od
samego rana.
By dobrym tancerzem i Mary stwierdzia, e wystarczy, by pozwolia si
prowadzi.
Chyba wiesz, e narobilicie tu sporo szumu zauwaya. Ci chopcy
nie zapomn tego do koca ycia.

Wspaniae dzieciaki. Lubi ich towarzystwo cign Matt. To jedna


z tych rzeczy, jakiej brakuje w wojsku dzieciakw. Wszdzie, gdzie tylko
jestemy, w Ameryce Poudniowej, w Afryce albo w naszych bazach, cieszymy
si, jak widzimy jakie dzieci.
Martin Kelleher? To jego matka prowadzi may sklepik ze sodyczami
przy Pearse Street. Chodziam z ni do szkoy mwia Mary, nie odrywajc
wzroku od Beau, ktry taczy na drugim kocu sali. Biedna Kitty bardzo
modo owdowiaa. Ale chyba niele sobie radzi. Cho trudno samej
wychowywa dzieci.
Ponad ramieniem Matta widziaa, jak Beau odprowadza pann Aileen na
jej miejsce. Najwyraniej oczarowana partnerem kobieta nie przestawaa mwi.
Owdowiaa? Matt unis z zainteresowaniem brwi. I ma na imi
Kitty?
Nie powiedzia jednak nic wicej i Mary zastanawiaa si, o co mu
chodzi.
Taniec si skoczy i powrcili do pozostaych. Doktor Moloney zdy
ju wrci z baru i rozmawia z Wodzem i wysokim Amerykaninem, ktry pali
fajk.
Ach, jeste, Mary rzek. To porucznik Charles Hansen, pilot. Bardzo
chcia ci pozna.
Pragn pani podzikowa za pomoc pilot uciska jej do. Jak pani
widzi, sierant Beauregard jest ju cakowicie wyleczony. Wskaza na Beau.
Panna Aileen przedstawiaa go wanie grupie starszych kobiet, a on nie
omieszka, ku ich wielkiemu zadowoleniu, umiechn si do kadej. Poprosi
jedn do taca i w chwil pniej znw sun po parkiecie.
Ma bez wtpienia jaki sposb na kobiety zauway z umiechem
doktor Moloney.
To jego wymowa zaartowa Matt. Ten mikki poudniowy akcent
zawsze na nie dziaa.
Rzeczywicie stwierdzia sucho Mary.
Wdz upomnia si o swoj kolejk i znw znalaza si na parkiecie.
Grano fokstrota i musiaa skoncentrowa si na tym, by dotrzyma kroku
drobnemu partnerowi, ktry trzyma j mocno. Nagle stwierdzia z
zaskoczeniem, e Beau taczy tu obok. Zobaczya, e patrzy na ni
rozpromieniony i serce podeszo jej do garda. Wyglda jak najszczliwszy
czowiek pod socem.
Mary zawoa. Przysza!
Jego partnerka wycigna szyj, by sprawdzi, do kogo mwi. Mary
napotkaa jej zaciekawione spojrzenie i popatrzya kobiecie zimno w oczy. Stare
wcibskie ptaszysko pomylaa.
Przyjd do ciebie za chwil zawoa Beau przez rami swej partnerki,

oddalajc si w gb sali. Mary staraa si uspokoi. Musiaa dokoczy taniec.


Wdz bawi j rozmow na temat nieudanej prby odlotu, ale ona tylko
przytakiwaa. Czua, e Beau obserwuje j z drugiego koca sali. By to dla niej
najduszy fokstrot na wiecie. Wreszcie jednak taniec dobieg koca i po chwili
Beau by ju u jej boku.
Ju si martwiem, e nie przyjdziesz rzuci zdyszany. Cofn si o
krok i popatrzy na ni. Wygldasz wspaniale.
Mary nie moga wydusi sowa. Zdawao jej si, e ponie pod jego
spojrzeniem. Nie wiedziaa, czy wyglda wspaniale, ale z pewnoci tak wanie
si czua. Beau uj j dyskretnie pod rami i powoli zacz si odsuwa od ich
grupy.
Chodmy. Musimy std wyj wyszepta.
Przecisnli si ju niemal przez tum, gdy kto zawoa jego imi. Na
podecie dla orkiestry sta doktor Moloney z Conem OLeary. Beau odwrci si
i pomacha im bez entuzjazmu.
Czego oni chc? spyta pod nosem. Doktor i Con nadal przywoywali
go do siebie.
Chc chyba, eby zagra odpara Mary. Bdziesz musia do nich
pj.
Beau sprawia wraenie zapanego w potrzask. cisn lekko jej rami.
Zaraz wracam. Nie wa si nigdzie odchodzi.
Mary patrzya, jak przeciska si przez tum. Wci czua obok siebie jego
zapach, a na ramieniu dotyk doni. Co ona na Boga wyprawia? Traci niemal
zmysy, gdy jest przy niej, a gdy odszed, poczua si jak spoliczkowana.
Przepeniaa j rado pomieszana z alem. Beau naradza si chwil z
muzykami, po czym usiad przy fortepianie. Spojrza na ni ponad gowami
tumu i zacz gra. Gra wolniej ni poprzedniego wieczoru, lecz od razu
rozpoznaa melodi. To Tylko papierowy ksiyc. Wiedziaa, e gra t piosenk
wycznie dla niej.
Tum znowu ruszy na parkiet i zostaa sama. Czua si, jak wystawiona
na pokaz i zacza sun tyem w stron ciemniejszej czci sali. Beau spojrza
przez rami. Wodzi wzrokiem po tumie i zmarszczy czoo, gdy jej nie
dostrzeg. Mary za potrzebowaa odrobiny wieego powietrza. Natrafia
plecami na jakie drzwi, namacaa klamk i wymkna si na zewntrz.
W wskiej alejce, w ktrej si znalaza, byo cicho i spokojnie. Usiada na
beczce i wcigna gboko w puca ostre, zimne powietrze, by si otrzewi.
Jasny ksiyc zalewa alejk srebrn powiat. Syszaa gos Beau na tle
przytumionego szurania stp i brzku butelek. Papierowy ksiyc, te co
pomylaa. Nigdy w yciu nie syszaa niczego rwnie niemdrego. Orkiestra
podja melodi i muzyka nabraa mocy.
Nagle drzwi sali otworzyy si gwatownie i pojawi si Beau. Rozglda

si gorczkowo.
Dziki Bogu! zawoa, gdy j dostrzeg. Ju mylaem, e mi
zgina.
Potrzebowaam wieego powietrza odpara z wahaniem.
Beau postawi j na nogi i przytrzyma za ramiona. Popatrzy jej
badawczo w twarz.
Nic ci nie jest?
Nie, wszystko w porzdku.
Czua, e caa dry i zastanawiaa si, czy on to widzi. Mczyzna
spoglda na ni z podaniem i trosk.
Czy wiesz, jaka jeste pikna w blasku ksiyca? spyta. Potrzsna
wolno gow i spojrzaa mu w oczy.
Nie, nie wiem odpara zwyczajnie, nie odwracajc wzroku ani na
chwil. Powiedz mi.
Jeste o wiele, o wiele za pikna odpowiedzia powoli, jakby chcia
podkreli kade sowo.
Zamkna oczy i umiechna si. Otworzya je, a on wci na ni patrzy.
Cofna si.
Beau, chciaabym... zacza, jkajc si lekko. Chciaabym...
sprbowaa ponownie to znaczy jestem...
Stara si pomc jej wzrokiem. Wzia gboki oddech.
Beau, nie mog powiedziaa zwyczajnie. Po prostu nie mog.
Przycign j do piersi i koysa jak dziecko, a ona miaa wraenie, e roztapia
si w jego ciepych ramionach.
Wiem. Wiem, e nie moesz wyszepta jej w ucho. Wszystko w
porzdku. Odsun si troch i zmusi j, by na niego spojrzaa. Chc tylko,
by mnie wysuchaa. Nigdy bym ci nie skrzywdzi. Nie zamierzam zmusza
ci do czegokolwiek. Rozumiem. Nie musisz ucieka.
Nakoni j, by z powrotem usiada na beczce, po czym uj jej do.
Przyznaj, e jestem tob zauroczony, ale nie ma przecie w tym nic
zego, prawda? Jeste chyba przyzwyczajona do mczyzn, ktrzy wariuj dla
ciebie od pierwszej chwili. Nie lepiej czerpa z tego rado, zamiast si
przejmowa? Wiesz, e jeste pikna. Gdyby bya piknoci z Poudnia, pod
twoim domem czekaaby kolejka mczyzn, by ujrze ci w oknie cho przez
moment, a ty by nawet nie musiaa na nich patrze.
Mary wybuchna miechem. Nie pojmowaa, jakim cudem wszystko
wydawao si przy nim takie atwe.
Diabe z ciebie, nie ma co westchna.
Wiem przyzna, szczerzc zby. I to przystojny, jak usyszaem przy
paru okazjach. I do tego cholernie czarujcy!
Nie bd taki zarozumiay.

A niby czemu? spyta ze miechem. Popatrz tylko na mnie siedz


tu sobie z pikn kobiet, w grze wieci wielki, okrgy, stary jak wiat
ksiyc, a w tle gra muzyka.
Zeskoczye po prostu z podium i zostawie ich wszystkich? spytaa.
Oczywicie, e nie odpar, uraony nieco takim przypuszczeniem.
Najpierw skoczyem piewa i obdarzyem wszystkich swym
najpokorniejszym ukonem.
A tak gwoli cisoci, ksiyc nie jest jeszcze w peni zauwaya. I
nie bdzie a do niedzieli.
Niewane. Usidziemy sobie wtedy i popatrzymy na niego. Zerwa si
podniecony i pocign j za sob. Co ci powiem. Wiesz, co uczynioby mnie
najszczliwszym czowiekiem na caym szerokim wiecie?
Mary potrzsna przeczco gow.
Zatacz ze mn. Wejd do rodka i zatacz.
Gdy wrcili do sali, na parkiecie panowa cisk. Beau trzyma j za rk,
dopki nie weszli w krg wiata i poczua ukucie alu, gdy j puci.
Prowadzcy orkiestr wzywa taczcych do czenia si w pary. Partnerzy
ustawiali si w rzdzie, pozostao jednak midzy nimi sporo wolnych miejsc i
wzywano kolejnych tancerzy.
Co si dzieje? spyta Beau.
Bd taczy Oblenie Ennis wyjania Mary. Chod! To nieza
zabawa!
Zaintrygowany, ruszy za ni na parkiet. Tworzyli kolejn par w
poczwrnym rzdzie. Byo sporo zamieszania i wymiany partnerw, nim szyk
tancerzy w peni zadowoli szefa orkiestry. Przygotowania dobiegy wreszcie
koca i na parkiecie byy szedziesit cztery osoby. Stali w dwch rzdach,
twarzami do siebie, w omiu parach po czworo. Zaczto gra i Mary podniosa
rk Beau. Odmierzaa rytm drug rk podobnie jak pozostae sto dwadziecia
osiem uniesionych doni. Caa sala ruszya jednoczenie.
Do przodu nakazaa Mary, gdy podskoczyli dwa kroki przed siebie.
I do tyu powiedziaa, gdy zaczli si cofa.
Jak skoczny menuet zauway Beau.
Niezupenie. Teraz w bok i w ty podpowiadaa. Wybuchna
miechem, gdy wpadli na ssiedni par. Wszyscy Amerykanie, wpadali na
innych tancerzy i miejscowi bawili si ich nieporadnoci. Tancerze ponownie
zajli wyznaczone pierwotnie pozycje i kady sta twarz do partnera.
A teraz co? spyta Beau, przytupujc, by zachowa rytm.
Teraz wirujesz powiedziaa Mary i wskazaa potnie zbudowan
dam, ktra staa naprzeciw niego. Kobieta podskoczya ochoczo i chwycia
Beau w pasie. Rwnie wysoka jak on, bya jednak dwa razy szersza i Beau

spojrza na Mary z udawanym przeraeniem. Partner Mary krci ni, a sala


zacza wirowa w jej oczach jak szalona. Widziaa przez chwil Beau i omal
nie stracia ze miechu rwnowagi, gdy patrzya, jak z wielk galanteri trzyma
szerok tali swej partnerki. Ona krcia nim dookoa, unoszc go niemal nad
podog.
Kady szereg przesun si odrobin i w caym tym zamieszaniu Beau
straci sw pozycj. Prbowa wrci na stron Mary, ale kto zdy ju zaj
jego miejsce. Pomachaa mu z daleka. Kobieta trzymaa jego do w elaznym
ucisku.
Co teraz bdzie? zawoa do Mary.
Zrobimy to jeszcze raz odpara ze miechem.
Zbliali si w tacu do siebie, potem cofali, a Beau nie przestawa patrze
jej w oczy. Zdoa jako uchwyci rytm i dotrzymywa kroku swej partnerce,
gdy jego rzd przesuwa si w bok i w ty. Znw znaleli si z Mary naprzeciw
siebie. Wycigna rk i pokazaa Beau, jak ma sple z ni ramiona. Wirowali
coraz szybciej i obejmowali si coraz mocniej, by nie upa. Zamiewali si
przy tym do rozpuku. Mary czua, jak serce ronie jej z radoci i brakuje jej
tchu. Wszystko jednak skoczyo si rwnie niespodziewanie, jak si zaczo i
Beau przesun si do przodu, do rzdu tancerzy za jej plecami.
Cay ukad powtarza si co chwila. Beau taczy zgodnie z ruchem
wskazwek zegara, podczas gdy rzd Mary sun w przeciwnym kierunku.
Wielkie koo za kadym razem zmieniao odrobin pooenie. Przez jaki czas
oddalali si od siebie i gdy znaleli si na przeciwlegych kracach sali,
ponownie zaczli si do siebie przyblia. Szukali si wzrokiem ponad gowami
innych tancerzy, tracc orientacj przy kadym wirowaniu, a potem znw
odnajdywali si z umiechem.
Mary czua, e odlego midzy nimi zmniejsza si coraz bardziej. Beau
by tylko cztery rzdy dalej. Zdy ju nauczy si kroku i naprawd taczy.
Czua, e stara si dosign j oczami i nie moga si doczeka, kiedy znw
stan do siebie twarzami i zaczn wirowa, lecz gdy zaj miejsce naprzeciwko
niej, muzyka ucicha.
Tancerze wok nich rozchodzili si z wolna, a oni stali zdyszani. Nic nie
mwili, jakby nie chcc zakca czaru tej chwili. Dopiero gdy Beau wzi j za
rk i uj j w talii, uwiadomia sobie, e orkiestra znw zacza gra.
Powolny walc pozwala na wytchnienie po niedawnych szalestwach.
Taniec z Beau przypomina jej unoszenie si na wodzie. Trzyma j delikatnie, a
jednoczenie mocno, prowadzc z wdzikiem po sali. Ich ciaa nie stykay si ze
sob, a mimo to poruszali si, jakby tworzyli jedno.
Jeste bardzo dobrym tancerzem zauwaya Mary.
I tak by powinno. Moi rodzice wydali na to fortun odpar z miejsca.
Brae lekcje?

W kady wtorek po poudniu, od szstego do dwunastego roku ycia.


Zawozili mnie do miasta i kazali wiczy. Instruktorem bya wyjtkowo grona
kobieta, zwana pann R. Przypominaa troch moj poprzedni partnerk,
tyle e bya bardziej potargana. Urzdzaa co tydzie wieczorki taneczne z
herbatk, podczas ktrych nauczaa zasad waciwego zachowania oraz taca.
Jej celem byo wpojenie nam zarwno dobrych manier, jak te umiejtnoci
potrzebnych na parkiecie. Wszystkie dziewczta przewyszay chopcw
wzrostem i wyglday jak bezy. One przynajmniej miay frajd ze swoich
sukienek, za to biedni chopcy byli nieszczliwi. Odszykowani, przed kad
lekcj musieli wbija si w garnitury z krawatem. To taka poudniowa odmiana
tortur. Co okropnego. Nienawidziem tego z caego serca.
Mary wybuchna miechem.
Po co tam chodzie?
Miaem wielk ochot da sobie spokj, ale matka nie chciaa o tym
sysze. Kiedy skoczyem dwanacie lat, postanowiem ju wicej nie
uczestniczy w tej zabawie.
A twoja matka? spytaa Mary.
Mona by powiedzie, e nie poinformowaem jej o tym odpar z
obuzerskim umiechem.
Wic jak si od tego wywine?
Kosztowao mnie to troch zachodu. Wysmayem list z informacj,
e w zwizku z pewnym schorzeniem nie mog uczszcza na zajcia, nastpnie
zaadresowaem go do panny Ry. Potem przekupiem bon i zapewniem sobie
milczenie kierowcy. Powiedziaem mu, e wiem o butelce whisky, ktr chowa
w skrytce na rkawiczki. Tak wic co wtorek wyskakiwaem z samochodu i
udawaem, e wchodz do budynku, gdzie odbyway si potacwki, a tak
naprawd czmychaem boczn alejk i szedem gra w pokera z chopakami z
biedniejszych dzielnic. Smutna historia korupcji, e tak powiem potrzsn
gow. Popeniem cae mnstwo grzechw. Kamstwo, faszerstwo,
przekupstwo, wymuszenie i hazard! A miaem tylko dwanacie lat.
Jak dugo udawao ci si tak krci?
Tylko jeden semestr. Panna Ra odwiedzia w kocu moj matk, by
si dowiedzie, czy mi si polepszyo, i wszystko wyszo na jaw. Srogo
zapaciem, wierz mi. Ale warto byo. Nigdy ju nie musiaem wraca na te
zajcia.
Ale musisz przyzna, e nauczye si taczy stwierdzia Mary, gdy
muzyka umilka. Zawirowali na parkiecie ostatni raz.
To prawda. I musz przyzna, e dziki pannie Ry umiem si znale
w kadej sytuacji stwierdzi z umiechem i cofn si o krok, nie puszczajc jej
doni. Prosz przyj podzikowania za przyjemno, jak by dla mnie taniec
z pani, madame. Jestem pani wiecznym dunikiem.

Skoni si szarmancko i musn ustami jej do. Mary zamiaa si i


dygna.
Gdy orkiestra zacza gra znowu, podszed do nich porucznik Hansen.
Poprosi j do taca, uprzedzajc, e ma dwie lewe nogi. W przeciwiestwie
jednak do doktora Moloneya, ktry zamwi nastpny taniec, zdoa jednak
przetaczy bez powaniejszych problemw cay kawaek. Doktor rzeczywicie
nie by mistrzem i przeprasza Mary gorco, ilekro nadepn jej na stop.
Kobiety z miasteczka ustawiay si w kolejce, by zataczy z Amerykanami i
najchtniej wybieray Beau i Wodza. Matt taczy z Kitty Kelleher, a may
Martin przyglda si temu ze zdumieniem. Panna Aileen ODonovan porwaa
Cona OLearyego i narzekajc gono, e nowe buty sprawiaj jej udrk,
bagaa, by Bro Boe jej nie nadepn. Beau czsto spoglda na Mary. Przy
kadym kolejnym kawaku stara si przej na jej stron sali, lecz za kadym
razem kto porywa ich do taca.
Mary taczya kolejno z wszystkimi lotnikami. Byli szarmanccy i
serdeczni, ale aden nie dorwnywa czarem Beau. Zauwaya, e nie ma
wysokiego Lesa Wagnera i spytaa o niego, gdy znw taczya z Mattem.
Umiechn si i powiedzia tylko, e poszed na dugi spacer. A ona
zastanawiaa si, czy czasem Imelda nie ma z tym czego wsplnego.
Sala bya rozemiana i roztaczona. Mary nie pamitaa ju, kiedy ostatni
raz tak dobrze si bawia. Z upywem wieczoru zapomniano o wszelkich
zmartwieniach i kopotach, wybaczono sobie wszelkie urazy. Mary rozmawiaa
z ludmi, z ktrymi od lat nie zamienia nawet jednego sowa. Wielu z nich
mwio jej, jak bardzo si ciesz, e tak dobrze wyglda. Po raz pierwszy od
dawna czua, e jest czstk tego miasta i e naley do jego mieszkacw.
Zrobio jej si ciepo na sercu.
Mary zrobia sobie przerw w tacu. Chciaa odpocz i popatrze.
Upyno ledwie kilka minut, gdy przysiad si do niej Beau.
Jeste prawdziw krlow balu owiadczy i pooy artobliwie do
na sercu, udajc rozpacz. Przez godzin prbowaem z tob zataczy, lecz
ignorowaa mnie cakowicie. Mylaem, e kijem bd musia odgania
adoratorw, by znw z tob pomwi.
Nie jestem adn krlow balu. To tylko adna sukienka stwierdzia,
zadowolona, e znw jest przy niej.
Beau nachyli si i zauwaya, e naladuje Matta.
Jak mwi w Brooklinie: To nie sukienka, to magnes. Nawet Charlie
Hansen ci uwodzi.
Wasz pilot to uroczy czowiek owiadczya. Za wszelk cen chce
dosta si do Anglii i walczy dalej.
Och, wszyscy oni chyba tego chc rzuci Beau, jakby bdzi gdzie
mylami.

Powiedzia, e zaoga bardzo si ucieszy, jak ci zobaczy.


Beau wzruszy tylko ramionami i Mary przyszo do gowy, e pewnie nie
chce mwi o wojnie. Wzdrygna si na myl, e bdzie ryzykowa ycie.
Zauway nag zmian w jej nastroju i spyta, co si stao.
Serce mi si kraje, kiedy widz modych ludzi idcych na wojn
odpara smutno. Boj si myle, e co mogoby ci si przytrafi dodaa
cicho.
Ku jej zdumieniu mrugn tylko i rozemia si.
Nie musisz si o mnie martwi stwierdzi wesoo.
Mog ci przecie zestrzeli szepna z powag. Syszelimy co
nieco. Gazety s cenzurowane, tak jak listy, ale wieci si rozchodz.
Mimo to nie musisz si martwi uspokoi j z umiechem.
Prawdopodobiestwo zestrzelenia jest w moim przypadku takie samo jak
potrcenia przez autobus.
Nie bardzo rozumiaa, o czym on mwi.
Potrafisz dochowa tajemnicy? zwrci si do niej z konspiracyjnym
umiechem:
Mary przytakna z wolna.
Nie jestem tak naprawd lotnikiem wyszepta jej do ucha.
O czym ty mwisz? spytaa, wskazujc na jego mundur. Beau spojrza
po sobie, jakby dopiero teraz spostrzeg, e go nosi.
Ach, to? To tylko na niby.
Kim w takim razie jeste? spytaa zdumiona.
Jestem po prostu przystojnym diabem z Luizjany. Tylko nie mw
nikomu. Beau zamilk, by podkreli wag tajemnicy. Przyrzekasz?
Nie wierz w ani jedno twoje sowo stwierdzia powanie, cho jej
oczy migotay wesoo.
Obiecujesz, e nikomu nie powiesz? nalega.
Pewnie powinnam udawa, e ci wierz, skoro ma ci to zadowoli
odpara Mary i rozoya donie w gecie rezygnacji.
No, to sprawa zaatwiona stwierdzi Beau. Rozsiad si wygodnie,
wycign przed siebie dugie nogi. Ty bdziesz udawa i ja bd udawa, i
jako sobie z tym poradzimy.
Patrzya na niego zaciekawiona, czy zechce cokolwiek wyjani, ale nie
mia ju nic wicej do powiedzenia. Unis tylko brwi i zacz gwizda, jakby
nic go nie obchodzio. Obserwowa chopcw bawicych si z Tojo, cay czas
jednak spoglda na ni z niemdrym grymasem i Mary uzmysowia sobie, e
gwide Papierowy ksiyc. Mia min witoszka.
Jeste diabem z Luizjany, to pewne stwierdzia, potrzsajc gow.
...ale uwierzyaby w niego, gdyby uwierzya we mnie... piewa
udajc, e jej nie syszy.

Uwaasz si za mdral, co? spytaa Mary surowo, nie moga jednak


powstrzyma si umiechu.
Beau wyprostowa si i popatrzy jej w oczy.
Nie, prosz pani, ja wcale tak nie uwaam stwierdzi z powag. Ja
wiem, e nim jestem. Prawd mwic, kiedy si urodziem, mama powiedziaa,
e w caej Luizjanie nie ma mdrzejszego dzieciaka!
Odrzuci gow do tyu i wybuchn gonym miechem.

Rozdzia szesnasty
Les owietla sobie drog latark. Botnista cieka bya tak zaronita, e
atwo zgubiby j w ciemnoci, gdyby nie szed tdy wczeniej. Dennis
przyprowadzi go w to miejsce po poudniu, ale okazao si, e Tommy i Imelda
wyjechali na cay dzie i ciotka powiedziaa, by wpadli pniej. Les by
zawiedziony, e nie zasta dziewczyny, ale spotgowao to tylko jego
determinacj. Musia si z ni zobaczy. Po dugich namowach przekona
Dennisa, by zgodzi si wrci wieczorem do obozowiska Cyganw.
Ruth nie miaa nic przeciwko temu. Powiedziaa tylko rodzicom, e w
zwizku z tacami musi zosta duej w hotelu. Dennis przyprowadzi dla Lesa
rower.
Les nie bardzo wiedzia, czy obowizuje ich godzina policyjna, ale nie
pyta o to. Doszed do wniosku, e czasem naley zapomnie o regulaminie, i
poprosi Matta, by ten go kry, gdyby kto zacz zadawa pytania. Wyprawa
miaa posmak zakazanego owocu, gdy wyjedali w ciemnoci z miasta, tumic
miech. Wybrali inn ni zwykle drog, by nie natkn si na kogo znajomego.
Les rzuci plecak na ziemi i zawoa pozostaych.
Tdy. Nic nie wida, wic uwaajcie.
Pomc ci? spyta Dennis. Twj baga jest chyba ciki.
Nie, dziki. Dam sobie rad odpar Les, zarzucajc plecak na rami.
Co tam masz? zainteresowaa si Ruth.
Kilka rzeczy z samolotu i troch zakupw z miasta. Wiecie, jedzenie i
owoce. Znalazem troch czekolady dla dzieciakw. I butelk rumu od Matta.
Rum! Jestem pewien, e przywitaj nas jak trzeba stwierdzi Dennis.
Jezu, zapadam si po kostki krzykna Ruth. Ju po butach. Jak ja
si z tego wytumacz?
Les owietli dziewczyn. Zboczya ze cieki i wesza w mokrado.
Dennis i Les, widzc, jak prbuje wydosta si z bota, nie wytrzymali i
wybuchnli miechem.
Idcie do diaba i rbcie sobie arty z kogo innego obruszya si
dziewczyna. Im bardziej si szarpaa, tym goniej si miali. Przestacie i
pomcie mi, osy! krzykna w kocu.
Dennis wysun rami i chwyci j za rk.
Dawaj, dziewczyno, wycign ci.
Wyskoczya z mokrada niczym korek i Dennis wycign j z powrotem
na ciek.
wita Matko, straciam buty!
Staa boso, patrzc bezradnie na czarne boto. Les powieci latark, ale
po pantoflach nie pozosta nawet lad. Jakby bagnisko po prostu je pokno.

Cholera rzuci z respektem Les. Zupenie jak lotne piaski.


Bo to s lotne piaski, zwaszcza bliej morza. Ujcie bywa w czasie
odpywu zdradzieckie zauway Dennis.
Zdradzieckie? zawoaa Ruth. Te co! Niech no tylko matka
zobaczy, jak wracam do domu bez butw! Poknie mnie prdzej ni jakie lotne
piaski.
Dawaj, ponios ci odpar Dennis, podrywajc j do gry.
Postaw mnie na ziemi! rozkazaa Ruth. Usyszeli dochodzce z daleka
szczekanie psw.
Dajcie spokj. Idziemy wtrci Les.
W poowie drogi napotkali sfor powarkujcych gronie kundli. Nie
pozwoliy im przej, dopki nie odwoa ich idcy za nimi czowiek. By to wuj
Imeldy, Paddy. Powita przybyych i zaprowadzi na k. Psy obwchiway im
stopy. Dwa mae ogniska rozwietlay mrok, strzelajc w nocne niebo iskrami.
Stojcy w niewielkich grupkach ludzie grzali si przy nich. Les dostrzeg zarysy
dwch wozw i chat o kamiennych cianach. Po prawej stronie dojrza w
ciemnoci trzeci wz, tu obok wozu Imeldy. Niedaleko sta duy, niski namiot.
Za jego cian poruszay si powikszone cienie uwizanych koni.
Wkroczyli na polan i na ich spotkanie wybiegy dzieci. Niebawem
otoczy ich co najmniej tuzin malcw oraz wataha psw. Imelda staa obok
ciotki. Les podszed do niej i poda jej plecak.
To troch rzeczy dla dzieci powiedzia niemiao. I butelka rumu dla
twojego wuja.
Imelda podzikowaa skinieniem gowy i wrczya prezenty ciotce.
Jest tam te lalka doda Les. Kupiem j dla Nellie. Mam nadziej,
e czuje si ju lepiej.
Tak, o wiele lepiej odpara Imelda, uciszajc dzieci.
Ciotka Helen otworzya plecak i znalaza lalk. Siostry Imeldy porway j
natychmiast. Pobiegy do wozu, woajc gono, by Nellie zobaczya, co
przynis jej ten Jankes.
Przez jaki czas bd cicho stwierdzia Imelda. Ciotka Helen
oprniaa dalej plecak. Przy kadym kolejnym podarunku rozlega si pomruk
zadowolenia skupionych w pobliu kobiet i dzieci. Les rozejrza si. Naliczy w
obozowisku co najmniej trzydziestu ludzi.
To wszystko twoja rodzina? spyta Imeldy.
Mniej lub bardziej odpara. Ci, to kuzyni ze Skibereen. Za kilka dni
przenios si do Cork, a potem na cae lato do Clare.
Wszyscy Cyganie s spokrewnieni wyjania Ruth. Pobieraj si
tylko midzy sob, rozumiesz dodaa.
Les nie mia czasu otworzy ust. Podszed Tommy i wraz z Dennisem
przeszli do ogniska. Przedstawi ich grupie stojcych tam mczyzn, a oni

skinli tylko gowami i mruknli co na powitanie, ciskajc przybyym donie.


Tommy przycign may taboret o trzech nogach i drewnian skrzynk i
pokaza, by usiedli. Les mia nadziej, e dziewczta przycz si do nich,
zobaczy jednak, e Imelda i Ruth podchodz do ogniska, przy ktrym sadowiy
si kobiety. Imelda wskazaa doni bose stopy Ruth i ta wybuchna miechem.
Dlaczego mczyni i kobiety siedz osobno? spyta Les Tommyego.
Tommy wzruszy ramionami, jakby chcia da do zrozumienia, e nigdy nie
zaprzta tym sobie gowy.
A bo ja wiem. Siedz i ju.
No to jak si ze sob zapoznaj? zaartowa Les.
Zapoznaj? Nie musimy si zapoznawa. Znamy wszystkich wyjani
Tommy, najwyraniej znudzony rozmow.
Ale jak... no wiesz... znajdujecie dziewczyny? nie dawa za wygran
Les.
Tommy popatrzy na niego i zmarszczy nos, nie rozumiejc.
Chodzi mi o to, jak znajdujecie sobie sympati. Ukochan. Przecie si
pobieracie, nie? Les zerkn na Dennisa, ktry tylko potrzsn gow i
rozemia si.
Pobiera si! wykrzykn Tommy, jakby wreszcie poj, o co chodzi.
A, w tym rzecz. Pewnie, e si pobieramy, ale to ju ustalaj starsi... Czasem,
jak kto si rodzi, a czasem, jak kto jest ju starszy.
Kojarzycie maestwa? Nie wiedziaem, e co takiego jeszcze istnieje.
A jak si kto nie zgadza?
Zawsze w kocu jako wychodzi stwierdzi rzeczowym tonem
chopak. Starsi ludzie wiedz najlepiej. Znaj modych i znaj rodziny, wic
potrafi wszystkich wyswata. Ale dajmy ju temu spokj. Syszaem, e masz
butelk rumu?
Tommy skin na ciotk, ktra przysaa Imeld i Ruth z butelk.
Dziewczyny przyniosy take bak herbaty, soik demu i filianki. Mczyni
wok ogniska pomrukami wyrazili zadowolenie. Butelk puszczono w obieg i
kady, nim wzi spory yk, podnosi j do gry. Imelda nie odzywaa si do
Lesa, tylko umiechaa si, gdy nalewaa mu filiank bardzo sodkiej herbaty z
mlekiem. Pomienie dobyway miedziane byski z grubego warkocza na jej
plecach i pomyla, e jest jeszcze adniejsza, ni j zapamita. Ruth chciaa
stan obok Dennisa, lecz Imelda pocigna j za rkaw i zaprowadzia z
powrotem do ogniska kobiet.
Czy Ruth wpada do bota? spyta Tommy, patrzc w lad za
dziewcztami.
Tak potwierdzi Dennis. Stracia buty.
Miaa szczcie, e si jako wydostaa zauway powanie Tommy.
Prawda, wuju Mick? zwrci si do bardzo starego czowieka, ktry siedzia

na wiadrze obok ognia. Zdawao si, e mczyzna pi z brod wspart na


doniach, balansowa na krtkim kiju, ktry przed sob trzyma. Jego ciki
czarny paszcz pokrywaa skorupa bota, spodnie odzienie byo spowiae. Spod
wymitoszonej czapki wysuway si zaskakujco gste kdziory siwych
wosw.
Wuj Mick zna wszystkie stare historie, prawda?
Na dwik swego imienia stary czowiek otworzy oczy i wykrzywi
twarz w szerokim, bezzbnym umiechu. Jedno oko mia przysonite bielmem,
drugie jednak wiecio niczym bkitne wiateko w szarych wodach morza.
Hej, chopak! starzec zagwizda przez dzisa, pokazujc kijem na
Tommyego. Wyglda jak jaki dziwaczny stwr, ktry wypez spod korzeni
drzewa. Jego gruzowate donie byy poskrcane i czarne niczym wgiel.
Powiedz im o mokradach, Mick nalega Tommy. Pozostali mczyni
rozsiedli si wygodnie, jakby w oczekiwaniu na ciekaw histori.
Tam s umarli, chopak! rzek starzec. Umarli w bagnie. Strzsn z
ciebie miso i pokn koci!
Mczyni rozemieli si gono i wznieli na cze starca kubki. Zaczli
go namawia, by opowiedzia jak histori, a potem kazali wszystkim si
uciszy. Kobiety przy ssiednim ognisku przerway rozmowy i uspokoiy dzieci.
Zapado milczenie i starzec zacz opowiada.
Recytowa co z ogromnym przejciem. Les nie mg zrozumie, o czym
mwi. Miao to rym i rytm, a narrator od czasu do czasu przerywa, by
suchacze mogli wybuchn miechem albo westchn, co czynili bardzo
gono. Kobiety woay co do niego i wida byo, e czerpi z opowieci
ogromn rado. Lesowi udawao si czasem wyapa jakie sowo, cho
chwilami w ogle nie przypominao to angielskiego. Historia, jak mg si
zorientowa, bya niekiedy straszna, a niekiedy zabawna. Starzec rzuci czar na
suchaczy. Chonli kade jego sowo i grymas twarzy. Les przytakiwa i
umiecha si, ilekro wydawao si to konieczne. Wszyscy tak doskonale si
bawili, e wtrowa im miechem, szczliwy z ich towarzystwa.
Chmury na niebie rozsuny si i za starym czowiekiem, niczym upiorne
to, ukaza si ksiyc. Les mia wraenie, e przeniesiono go na karty jakiej
ksiki. Ogniska, kobiety otulone szalami, mae, bose dzieci bawice si w
bocie i stary bezzbny mczyzna, ktry wymachiwa w blasku ksiyca swym
kijem wszystko to przypominao obrazki z bajek. A porodku, niczym
cygaska ksiniczka, siedziaa Imelda.
Starzec zakoczy opowie zamaszystym ruchem i gwatownym
sztychem kija. Wszyscy pokadali si ze miechu.
Nawet w najgbszym zaktku Afryki nie bybym dalej od Wisconsin
pomyla Les.
Starzec pocign z butelki i poda rum Lesowi, wypowiadajc gono

jakie sowa. Zabrzmiay jak toast lub jakie yczenia. Les umiechn si
szeroko i wzi od niego butelk.
Dzikuj powiedzia, szczerzc zby. Mia nadziej, e nie zawiera w
tej chwili adnego paktu. Dzikuj bardzo.
Podobaa ci si opowie? spyta Tommy.
Och, bya wspaniaa odpar Les. Rozemia si i poda butelk
Dennisowi. Nie rozumiaem jej, ale podobaa mi si. Mwi po angielsku?
Czasem odpar Dennis z umiechem. Z odrobin irlandzkiego.
Wuj Mick robi si stary. Przechodzi z angielskiego na irlandzki
odruchowo, ale gwnie mwi gwar. Mwimy na ni cant.
Co to jest dokadnie? zainteresowa si Les.
Mowa druciarzy wyjani Dennis. Staroirlandzki czy co takiego.
Les popatrzy na Tommyego, ktry potrzsn gow.
Co wicej. Owszem, jest w tym irlandzki. Ale czasem sowa mwi si
od tyu albo zmienia ich kolejno. Albo si rymuje. To si przydaje, jak nie
chcesz, by inni ci rozumieli.
A wic co w rodzaju tajemnej mowy? Dennis i Tommy przytaknli.
A ty j znasz? spyta Les Dennisa.
Nie! parskn z pogard Dennis. Nie jestem druciarzem! Tommy
popatrzy na czubki swoich butw, Dennis wcign gboko powietrze. Zapada
niezrczna cisza. Les uwiadomi sobie, e dotkn jakiego bolesnego miejsca,
ale uda, e nic nie dostrzega.
W szkole te mielimy tajemny jzyk zauway wesoo.
Nazywalimy go wisk acin.
wiska acina? powtrzy Dennis, korzystajc z okazji, by przerwa
ponury nastrj.
Umiesz ni mwi? spyta Tommy.
Jest bardzo prosta wyjani Les. Przed kad sylab wstawia si
dwik ka. Sowo jest kasokawo. A wic wiska acina to kawikaska
kaakacikana. Kamkawisz kawikask kaakacikan?
Dennis i Tom patrzyli na niego przez chwil tpym wzrokiem, ale w
kocu pojli, o co chodzi, i wybuchnli miechem.
Katak! wykrzyknli obaj.
Caa trjka zacza niebawem budowa zdania i wyjania zasady
aciny pozostaym. Kobiety nadstawiay ucha, by zorientowa si, co jest takie
zabawne, i po chwili same prboway nowej mowy. Les umiechn si do
Imeldy, ktra chichoczc szeptaa z Ruth. Uchwycia jego spojrzenie i
odpowiedziaa mu umiechem, zerkajc na spod dugich rzs.
Chmury znikny i ksiyc zala obozowisko srebrnym blaskiem. Les
widzia wszystko niemal tak dobrze, jak za dnia. Dostrzeg modego chopca,
ktry prbowa zwrci na siebie uwag Tommyego. Odwrci si jednak, gdy

tylko zauway, e Les go obserwuje.


Kto ci chyba szuka zwrci si do Tommyego.
Chopak wynurzy si z cienia i podszed niemiao, by szepn co
Tommyemu na ucho, po czym czmychn za wz.
To mj kuzyn wyjani Tommy. Prosty chopak. Ma nie cakiem po
kolei, jeli rozumiesz, w czym rzecz. Ale potrafi zajmowa si zwierztami jak
mao kto. Jeden z koni zerwa si z uwizi. Musz i mu pomc.
Les ruszy za Tommym i jego kuzynem na skraj obozowiska, a potem
patrzy, jak podaj w stron mokrade. Nie wygldali na takich, co przejmuj
si umarlakami z bagien, ktrzy mog ich pochwyci. Szli jednak ostronie
przez wysok traw, nawoujc konia.
Ruthie musi wraca do domu rzek Dennis, ktry podszed
niepostrzeenie do Lesa. Lepiej, jak ju pjdziemy.
Ruth i Imelda stay kilka krokw dalej w oczekiwaniu. Les poczu nagy
przypyw paniki. Ledwie zdy zamieni z dziewczyn par sw. Pozna ju
troch zwyczaje tych ludzi i wiedzia, e nieatwo bdzie znw j spotka.
Wszyscy stanli w kolejce, by si poegna. Les ruszy z ponur min z
powrotem do ogniska. Imelda przygldaa mu si z umiechem.
Odprowadz ci do drogi wyszeptaa, gdy przechodzi obok. Les
poczu, jak ronie mu serce. Ma szans zosta z dziewczyn sam na sam.
Wszystkim, nawet dzieciom, ucisn energicznie rce. Stary czowiek chwyci
go mocnymi, kocistymi palcami. Powiedzia co, potem klepn po plecach i
wszyscy wybuchnli miechem, pokazujc ich sobie palcami. Les te si
umiechn i skin gow. Nadal nie rozumia ani sowa, ale nie przejmowa si
tym.
Poegnania trway bez koca, wreszcie jednak ruszyli skpan w
ksiycowym blasku ciek. Ruth i Dennis tylko czekali, by znale si pod
oson drzew. Natychmiast objli si ramionami. Les chcia uj do Imeldy,
ale daa mu lekkiego klapsa.
Nie tutaj wyszeptaa gono. Wci na nas patrz.
Podali botnist drka i kilkakrotnie prbowa wzi j za rk, a
Imelda miaa si tylko i odpychaa go artobliwie. Kiedy dotarli do koca,
potkna si o kolein i Les chwyci j w talii. Okrci dookoa ze miechem.
Kamykale, kae kajeskate kawspakaniakaa stwierdzi, stawiajc j
z powrotem na ziemi.
O czym ty mwisz, Lesie Wagnerze? To za dugie jak dla mnie.
Myl, e jeste wspaniaa przetumaczy, wci obejmujc j w pasie.
Przycign j do siebie i pocaowa delikatnie. Oddaa mu pocaunek bez
wahania, po czym odwrcia si i pobiega wzdu grobli.
Les ruszy za ni. Siedziaa na kamiennym murku, tyem do mokrade,
spogldajc w stron ujcia rzeki. Ruth i Dennis byli nadal zajci sob bez

reszty. Les wzi Imeld za rk. Nie odepchna go tym razem.


Przypyw cofn si i od strony ujcia dochodzi silny zapach morza. Les
sysza w oddali jego pomruk. Na mokradach krzyczay ptaki, jakby nawoujc
si wzajemnie. Po drugiej stronie grobli dostrzeg w mroku mae wiateka. To
miejscowi pilnowali samolotu. Maszyna bya dobrze widoczna w wietle
ksiyca. Jego blask odbija si w wieyczkach strzelniczych, upodabniajc j
do ogromnego zamku z bajek.
Chciaem przynie ci jaki prezent, ale nie znalazem w miecie nic
odpowiedniego powiedzia Les.
To bez znaczenia odpara Imelda.
Zastanawiao go, jak dziewczyna moe siedzie tak nieruchomo. W
wietle ksiyca przypominaa posg. Uderzya go myl, e jest jednoczenie
bardzo moda i bardzo dojrzaa. Puci jej do i zacz rozpina kiesze na
piersi.
Nie, naprawd chc, by co ode mnie wzia. Odpi skrzydeka
lotnika i poda Imeldzie. We je. To niezbyt wiele, ale dziki temu bdziesz
mnie pamitaa.
Dziewczyna popatrzya na lnic srebrn odznak.
Nie mog tego przyj. To zbyt cenne. Moesz mie kopoty
potrzsna gow.
Chc, eby to wzia. Powiem, e zgubiem. Nie martw si
powiedzia Les i zacisn palce na jej doni. Zanim zdya zaprotestowa, obj
j ponownie i pocaowa.
Przez jaki czas jechali rami w rami. Ruth i Dennis rozmawiali
artobliwie w wiskiej acinie. Les pedaowa niespiesznie, by jak najduej
zachowa na ustach smak pocaunku Imeldy. Na skrzyowaniu przystanli.
Dennis pocaowa Ruth na poegnanie trzeci raz, nim ruszya w kocu drog,
prowadzc do jej domu.
Dennis i Les machali jej, dopki nie znikna za zakrtem, potem ruszyli z
wolna pod strom gr. Byo im ciko, wic niewiele si do siebie odzywali,
pogreni w mylach. Duma nie pozwalaa im zej z rowerw i pokona tras
pieszo. Les myla o stojcej w blasku ognia Imeldzie. Naprawd wygldaa jak
cygaska ksiniczka. Gow mia pen dziwnych jzykw, kojarzonych
maestw i opowieci o duchach. Poddawa si ich urokowi, lecz ich nie
rozumia. Wci jednak powraca myl do obrazu Imeldy w blasku ksiyca,
gdy machaa rk na poegnanie.
Na szczycie wzgrza przystanli, by odetchn. W dole widoczne byo
miasto. Mae rzdy szarych domw poyskiway srebrzycie w nocnej
powiacie. Strzelista wiea kocioa wznosia si wysoko ponad dachami, jakby
chciaa przebi ksiyc.

Les wyj papierosy i poczstowa Dennisa. Stali dzielc si radosnym


poczuciem, e oto s tutaj, a wiat pi u ich stp. Wreszcie Dennis cisn
niedopaek do rowu i umiechn si szeroko.
Ten kawaek jest naprawd stromy zauway, pokazujc drog, ktra
skrcaa ostro w stron miasta. Mylisz, e dasz rad?
Rzeczywicie wyglda stromo przyzna Les i te si umiechn.
Ale chyba sobie poradz.
No to cigamy si zawoa Dennis. Wskoczy na rower i ruszy z
miejsca jak pocisk.
Les pedaowa za nim szaleczo, wzbijajc na ostrych zakrtach wir.
Dennis mia przewag na starcie, ale Les szybko go dogania. Na maych,
zamknitych podwrkach zaczy szczeka psy. Modzi ludzie miali si dziko i
pokrzykiwali do siebie. Nie przejmowali si, e mog obudzi cae hrabstwo,
pdzili w blasku ksiyca a ich woania odbijay si w miecie gonym echem.
Wpadli na skwer jednoczenie, po czym przelecieli po mostku za kocioem.
Stary czowiek, ktry akurat wyprowadza psa, musia odskoczy na bok,
by go nie przejechali, gdy skrcali gwatownie w Pearse Street. Pomacha za
nimi gronie lask, ale Les zauway, e jego przeklestwom towarzyszy
umiech.

Rozdzia siedemnasty
Personel hotelu ustawia krzesa w kcie sali i zbiera puste szklanki.
Muzycy wraz z kilkoma Amerykanami i miejscowymi przenieli si do baru.
Beau sta wraz z Mary obok niewielkiej grupki, ktra ju si egnaa. Mary bya
zmczona, ale szczliwa.
Zwykle o tej porze leysz ju od dawna w ku zauway agodnie
Beau.
Mary przysonia doni ziewnicie.
Po trzeciej odpara. Normalnie wstawaabym za par godzin.
Akurat wtedy, kiedy ja si kad spa stwierdzi Beau. Co powiesz
na strzemiennego?
Moe by odpara. Wiedziaa, e musi ju i, ale cieszya si, e
moe zosta odrobin duej.
Pozwoli pan postawi sobie jednego przed snem? spyta Beau doktora
Moloneya.
Wczenie wstaj, poza tym musz jeszcze odwie t urocz dam do
domu odpar doktor. Ale moemy chyba napi si przed odjazdem.
Nie musi pan wtrcia Mary. Mog wrci do domu na piechot.
Noc jest taka pikna.
Nie moesz wraca do domu w pantoflach do taca zaartowa Beau.
Oczywicie, e nie odpara Mary. Zdejm je. Lubi chodzi boso. I
tak mnie uwieraj.
Nonsens. Nie moemy pozwoli, eby sza na bosaka w eleganckiej
sukni wtrci doktor Moloney. Napijemy si jednego, a potem ci odwioz.
Obok Matt rozmawia z Kitty Kelleher. Nie by zbyt wysokim mczyzn,
a mimo to musia si do niej nachyla. W pobliu krci si Martin ze picym
Tojo na rkach. Chopiec by uderzajco podobny do matki. Matt zachowywa
si bardzo szarmancko, gdy otwiera przed ni drzwi i mwi jej co cicho do
ucha.
Z zewntrz dobieg jaki omot i wszyscy wybiegli zobaczy, co si stao.
Les i Dennis kbili si bezadnie na ziemi. Zarykiwali si ze miechu. Rowery
leay obok, koa wiroway jak szalone.
O rany, chopcze! Dokd tak pdzie? spyta Matt, pomagajc Lesowi
wsta.
Les pocign za sob Dennisa i obj go za szyj.
Wygrae stwierdzi.
Nie, nie! To si nie liczy, kiedy uczestnik wycigu pada na mecie jak
dugi. Ty wygrae powiedzia Dennis, potrzsajc doni Lesa.
Nie! Wygrae jak amen w pacierzu.

Niewane wtrci Matt, nim zaczli na nowo. Popatrzy na obu


surowo. Pilicie, chopcy?
Pytanie wzbudzio w nich jeszcze wiksz wesoo, a Matt wyrzuci
tylko w gr rce i potrzsn gow.
Dzieciaki! zwrci si do swej maej towarzyszki. Rozemiaa si ze
zrozumieniem, Matt za spyta oficjalnym tonem jej syna: Pozwolisz, e
odprowadz twoj mam do domu? To tak jak eskortowanie eskorty mrugn
artobliwie.
Chopak skin gow nieco zdziwiony pomysem.
C za pikna noc rzek Matt, podajc Kitty rami. Hej, Les!
Skocz z tymi wygupami i zajmij si Tojo. Malec jest wykoczony. Za duo
taczy!
Pewnie odpar Les, biorc mapk na rce. Pooymy go do ka,
co, Dennis?
Katak, kasir! wrzasn Dennis i stukn obcasami. Mapa do ka!
Po czym ruszyli obaj do hotelu, pohukujc i miejc si.
W barze panowa spokj. Tylko czasem przytumiony szum rozmw
przerywa wybuch miechu. W gbi, obok kominka, usadowia si maa grupka.
Wysoki inynier o nazwisku Tate siedzia w swobodnej pozie, przytakujc z
powag starszemu czowiekowi, ktry co do niego szepta.
Mary zobaczya te Merdeza, a obok niego Mahoneya i Wodza. Inni
poszli ju chyba spa. Rozejrzaa si wkoo i zauwaya, e jest jedyn kobiet
w barze. Dreszcz przebieg jej po plecach, gdy przypomniaa sobie, jak bya tu z
Geraldem. Wzia si w gar. Wiedziaa doskonale, e wrci. I to raczej
prdzej ni pniej. Nie miaa pojcia, co zrobi, ale wiedziaa, e co zrobi
musi.
Od kontuaru podszed Beau ze szklank porto. Patrzy jej badawczo w
twarz, lecz ona tylko si umiechaa.
Jeste naprawd niezwykle pikna powiedzia cicho.
Jeli bdziesz to dalej powtarza, to w kocu uwierz. I co wtedy?
odpara, podnoszc szklank do ust.
Wtedy bdziesz jeszcze pikniejsza.
Twierdzisz, e kobiety, ktre wiedz, e s pikne, s jeszcze
pikniejsze od tych, ktre tego nie wiedz? spytaa.
Zdecydowanie stwierdzi, po czym umilk, jakby si nad czym
zastanawia. Z wyjtkiem ciebie.
Barman Tony spyta, czy nie maj nic przeciwko temu, by przej na
koniec sali. Zamyka bar dla wszystkich z wyjtkiem goci hotelowych. Beau
uj Mary za okie i poprowadzi do grupy rezydujcej przy kominku.
Amerykanie podnieli si na ich widok i musiaa stumi miech. Wiedziaa, e

niektrzy, zwaszcza Tate i Wdz, maj mocno w czubie, i z trudem zachowuj


na stojco rwnowag. Mary usiada i mczyni wrcili do pogawdki.
Mylaa o tym, co powiedzia jej Beau. Czy jest pikna? Co to w ogle
znaczy? Przypuszczaa, e jest do adna, ale co z tego? Nigdy nie bya
specjalnie adorowana, moe z wyjtkiem tych dni, gdy jej ojciec wydawa na
prawo i lewo pienidze. Bya jednak za moda, by cokolwiek dostrzec. Mary
przypomniaa sobie modych mczyzn, ktrzy prosili j do taca w dubliskim
hotelu. Mieli lnice, zaczesane do tyu wosy i wyglansowane buty, ale ledwie
raczyli si odzywa. Czy wybierali j dlatego, e bya pikna? Przypuszczaa, e
tak co im w kocu pozostawao?
Obserwowaa Beau ktem oka. By pikny i wiedzia o tym. Nie
zachowywa si jednak z tego powodu ze szczegln zarozumiaoci. Po prostu
wiedzia o tym, tak jak wiedzia wszystko o grze na pianinie, czy o tacu. Moe
czowiek potrafi nauczy si, jak by piknym. Babka nauczya j mnstwa
rzeczy, ale z pewnoci nie tego, jak by pikn. Nigdy nie wydawao jej si to
wane. Jeli wspominaa kiedykolwiek o wygldzie zewntrznym, w jej ustach
brzmiao to zawsze jak kltwa, a nie atut. Zastanawiaa si, jak by si czua,
bdc jedn z dam, jakie opisywa jej Beau. Poudniowe piknoci, jak je
nazywa. Wydaway si gupiutkie, z tymi swoimi miesznymi parasolami,
flirtami i skonnoci do omdle, a jednak wyczuwaa drzemic za fasad
wdziku ogromn si, jak musiay si odznacza. Bya pewna, e wszystkie
pobieray nauki, jak by pikn.
Jak wam si podobay tace? spyta Con OLeary, nachylajc si do
Mary i Beau.
Bardzo odpar Beau. Zdaje si, e wszyscy ludzie w tym miasteczku
to znakomici tancerze.
Ty te jeste niezy zauway Con. I wietnie grasz na fortepianie.
Podobaa mi si ta melodia. Jak to si nazywao?
Tylko papierowy ksiyc.
Zgadza si stwierdzi Con i zacz nuci, dodajc od siebie kilka
taktw.
Brzmi jak irlandzki gigue stwierdzi z umiechem Beau.
Wszystkie melodie z Ameryki byy na pocztku irlandzkie. Troch tak
jak wasz czowiek wskaza na Mahoneya. Porzdny chopak z West Cork,
niech mnie kule bij.
Mahoney rozemia si i podnis szklank. Wszystkie gowy obrciy si
w jego stron.
Popatrzcie na niego! cign Con ku oglnej wesooci. Niech no
tylko zdejmie ten mundur, zaoy na gow czapk, a na grzbiet zarzuci
porzdny paszcz przewizany sznurkiem. Nic wicej mu nie trzeba!
Mary spojrzaa na rudowosego mczyzn i wybuchna miechem. Mia

niebieskie oczy i twarz pokryt piegami. Con mia racj wyglda na swego.
Wykapany kuzyn Donal z Inchigeela! zaartowa jeden z muzykw.
cign czapk i rzuci Mahoneyowi.
No, teraz ze mnie Irlandczyk ca gb stwierdzi Mahoney. Mj
tata to Mahoney, a mama Murphy.
OMahoney poprawi doktor Moloney. Moja ona jest OMahoney z
Rathabarry.
OMahoney powtrzy Mahoney. Troch mu si plta jzyk.
Jestemy prawdopodobnie spokrewnieni!
I w dodatku Murphy! zawoa Con. Jeszcze jedno porzdne
nazwisko z Cork. Majc takie dwa nazwiska, chopcze, musisz by
spokrewniony z poow hrabstwa.
Skd pochodzisz? spyta jeden z miejscowych.
Z Chicago odpar Mahoney.
Naprawd? spyta stary czowiek, ktry rozmawia niedawno z Tatem.
Inynier spa z brod na piersi. I to twj rodzony ojciec opuci Irlandi?
Nie, dziadek.
To musiao by w poowie ubiegego wieku obliczy doktor Moloney.
Okoo 1860. Po Wielkim Godzie.
Gd powtrzy Mahoney, jakby co sobie przypomnia. Mwi ju
wyraniej. Gd. To byo straszne.
Wydawao si, e za chwil wybuchnie paczem.
I owszem. I owszem stwierdzi z powag doktor Moloney.
Mczyni przytakiwali z powag, po czym wydali zgodny pomruk na
potwierdzenie sw doktora. Siedzieli pochyleni, ledwie utrzymujc w pionie
szklanki. Mahoney tkwi na swoim krzele z niedbale zarzucon na gow
czapk.
Mary przygldaa si mczyznom. Bawi j ten spektakl, przeznaczony
zazwyczaj tylko dla mskiej widowni.
Matt ruszy z powrotem do baru.
A wic tak zaczyna si tu prawdziwe picie? spyta, zacierajc donie.
Popatrzy na pozostaych czonkw zaogi. Pokamy tym irlandzkim gociom,
z jakiej jestemy ulepieni gliny. Ciesz si, e kilku katolikw trzyma si
jeszcze na nogach! Moe mamy jak szans.
Trzeba ci wiedzie, e wychowali mnie bogobojni misjonarze
protestanccy Wdz podnis wskazujcy palec.
Naprawd? spyta z ciekawoci stary czowiek.
Absolutnie. W Oklahomie odpar Wdz, wymawiajc starannie
sylaby.
Grasz fair stwierdzi mczyzna i potrzsn energicznie doni
Wodza.

Ty si nie liczysz powiedzia Matt. Nie wiesz, jak pi. Nie jeste
nawet w rezerwie.
To ognista woda biaego czowieka, kimosabi! odpar Wdz,
trzymajc przed sob szklank.
Susznie, Tonto! Jaka jest twoja trucizna?
Whisky owiadczy Mahoney. Dobra irlandzka whisky!
Porzdny chopak. Dobrze mwi! wyrazili sw aprobat skupieni
wok stou mczyni, Mahoney za umiechn si szeroko.
Wypij za to owiadczy Matt, po czym przywoa barmana. A
gdybym tak przehandlowa t butelk rumu za butelk dobrej irlandzkiej
whisky?
Uczciwa wymiana zauway Tony, potrzsajc doni Matta. Obecni
wyrazili gono swe uznanie.
A wic zakad stoi stwierdzi Matt, wycigajc ku zgromadzonym
ramiona. Bierzemy butelk albo butelki, jeli bdzie trzeba. Pijemy. Ten, ktry
utrzyma si na nogach, wygrywa. No wic, kto bdzie w zespole Wuja Sama?
Widz, e Tate nie ma wikszych szans na zwycistwo, a Merdeza to tylko
durny grnik z Jugosawii.
Naprawd? spyta z zainteresowaniem starszy czowiek i nachyli si,
by ucisn Merdezie do. Jeste z Jugosawii? To co zupenie nowego!
Merdeza wycign rk, by podtrzyma starszego czowieka i przewrci
swoj szklank. Zewszd wycign si las rk, by ocali trunki.
Jestem z Pensylwanii. I mog bez trudu zwali tego makaroniarza pod
st stwierdzi Merdeza i zwrci si do Matta. Mwie chyba, e jeste
zadowolony, widzc przytomnych katolikw?
Tak, wiem, wiem. Ale wy, chopaki, nie liczycie si tak naprawd
zauway Matt. Widzicie, nie jestecie Wochami. Moja babka, wita kobieta,
niech spoczywa w spokoju, zawsze twierdzia, e Bg mwi tylko po wosku.
Cigna mnie ze sob do Maej Italii, ebymy wysuchali mszy po acinie, bo
inaczej si nie liczyo. A wic i tak wszyscy usmaycie si w piekle!
Po tym drinku id do ka wyzna Merdeza.
A wic pozostajemy tylko my dwaj zwrci si Matt do Mahoneya.
Cho nie jestem cakiem pewien, po czyjej jeste stronie, biorc pod uwag
twoje obecne towarzystwo. No a ty, Nowoorleaczyku? Grasz z nami?
Beau popatrzy na Mary. Odpowiedziaa mu umiechem. Bya
zachwycona. Zdawao si, e wszyscy o niej zapomnieli. Czua si dobrze w ich
towarzystwie. A najbardziej podobao jej si to, e z tak uwag podchodzi do
wszystkiego, co robia.
Mog z tob wypi, ale nie wiem, czy dugo wytrwam odpar Beau.
Pojawi si Tony z butelk i Matt napeni wszystkie szklanki na stole.
Podnis puste naczynie i zajrza do rodka.

A wic, drogi przyjacielu! Dobijemy targu o drug flaszk? Tony


przytakn, wzbudzajc aplauz obecnych.
Butelka za butelk. Ten wasz rum to tutaj istny zoty piasek. Matt
podnis szklank.
Za dobr irlandzk whisky i za dobrych ludzi z Clonakilty. Salute! Beau
unis szklank ku Mary, po czym przyczy si do toastu Matta.
Mary nie moga wykrci si od drinka, cho nie lubia smaku whisky.
Czua, jak trunek pali jej gardo, a gdy dotar do odka, wstrzsna si
gwatownie. Prbowaa to ukry, lecz jej twarz wykrzywi grymas, a w oczach
pojawiy si zy. Beau rozemia si i poklepa j po plecach. Do mczyzny
dotykaa jej odrobin duej i bya z tego zadowolona. Tony przynis nastpn
butelk. Matt zacz nalewa i Mary szybko zakrya swoj szklank. Beau
nachyli si do jej ucha.
Na pewno nie chcesz jeszcze jednego drinka? Po tym pierwszym
policzki ci si adnie zarowiy, a w oczach masz cudowny blask.
Chcesz mnie upi? spytaa z udawanym oburzeniem. Krcio jej si od
alkoholu w gowie. Ciepy oddech, ktry czua na szyi, wcale jej nie pomaga.
Obrazia mnie miertelnie tak sugesti stwierdzi Beau swym silnym
poudniowym akcentem.
Mczyni tak robi zauwaya.
Dentelmen z Poudnia nigdy by si do tego nie zniy. Wpajaj nam od
dziecka, bymy nie wykorzystywali damy, bez wzgldu na stan jej odurzenia.
Jeste przy mnie rwnie bezpieczna, jak przy mojej drogiej mamie
zaprotestowa z doni na sercu.
W takim razie wypij odrobin odpara, rozbawiona jego
zachowaniem.
Jeden z muzykw daremnie usiowa powsta i po chwili namysu
zrezygnowa i opad na krzeso. Wznis wysoko szklank i zatoczy ni z wolna
krg wok stou, zatrzymujc si przed Mahoneyem. Mary uniosa szklank, by
przyczy si do toastu.
Za tych dzielnych chopcw zza oceanu. A zwaszcza za naszego
ziomka Pata OMahoneya, ktry powrci do nas po stu latach.
Mczyni wznieli gony toast za zdrowie Mahoneya. I obymy nigdy
o tym nie zapomnieli! zawoa stary mczyzna, ukazujc w szerokim
umiechu ostatki zbw, jakie mu jeszcze pozostay.
Pij za to! wykrzykn Mahoney.
Ty by wypi za wszystko zakpi Matt.
Drzwi otworzyy si i do baru wszed Les. By przygaszony jak nigdy.
Czeka, a haaliwy toast dobiegnie koca i pocign Matta za rkaw.
Co si dzieje z Tojo. Chyba jest chory.
Fakt, przez cay wieczr by dziwnie spokojny zauway Beau. Wie

szybko obiega st. Wszyscy byli bardzo zatroskani i wyraali al, e biedny
zwierzak zachorowa.
Moemy wezwa weterynarza? spyta Matt.
Mczyni pokrcili przeczco gowami. Mary wiedziaa, e w promieniu
trzydziestu kilometrw nie ma weterynarza.
Moe pan doktor mgby go obejrze podsuna.
Na pewno mu nie zaszkodz stwierdzi lekarz, wstajc z miejsca.
Les i Matt szli na przedzie, pozostali toczyli si na schodach za
doktorem. Psykali na siebie i starali si za wszelk stpa bezgonie wskim
korytarzem, gdy wpadali na meble. Mary i Beau podali na samym kocu.
Niewielki pokj szybko zapeni si ludmi. Mary i Beau przecisnli si do
ka. Mapka leaa zwinita w kbek, mae donie przyciskaa do pyszczka.
Od czasu do czasu caym jej ciaem, wstrzsa dreszcz.
Odsucie si i dajcie mu troch powietrza. Nic nie widz, jak si tak
toczycie zawoa doktor, machajc na mczyzn, by odstpili na bok.
Nie wyglda za dobrze odway si wyrazi sw opini Con OLeary.
Nic nie wiem o mapach zauway jeden z mczyzn przy drzwiach.
Ale jakby to by pies albo kot, to bym powiedzia, e jest cakiem chory.
Rozpocza si dyskusja, czy mapa ma wicej z czowieka czy z psa, ale
spr dobieg nagle koca. Panna Aileen ODonovan przepchna do pokoju, po
czym zacza aja gono zebranych za haas i zamieszanie.
Och, biedne malestwo. Co mu jest? spytaa na widok lecego na
ku zwierztka.
Nie jestem do koca pewien odpar doktor Moloney. Ale gdybym
powiedzia, e to zapalenie puc, nie bybym chyba daleki od prawdy. Obawiam
si, e niewiele mog dla niego zrobi.
Tylko popatrzcie na to biedne stworzenie wzruszya si panna Aileen.
Wyglda, jakby si modlio.
Dajcie mu kropelk brandy zasugerowa jeden z mczyzn.
Nie, raczej szklank whisky. Albo jeszcze lepiej poitina. Najlepszy dla
psw. Jak go nie zabije, to na pewno wyleczy stwierdzi inny. Haas zacz si
wzmaga, gdy kady z obecnych sugerowa inne, jego zdaniem skuteczne
lekarstwo.
Do tego, nie bdziecie mu niczego dawa stwierdzia panna Ailen,
machajc ze zniecierpliwieni na obecnych. A teraz idcie std. Ja i Mary
posiedzimy przy nim.
Uciszyli si od razu i zaczli wycofywa si na korytarz, szurajc nogami.
Aileen ma racj, chopaki powiedzia doktor. Mapka potrzebuje
ciszy i spokoju.
Mary miaa zy w oczach, gdy w godzin pniej zesza na d.

Mczyni pili w milczeniu. Popatrzyli na ni wyczekujco. Pooya agodnie


do na ramieniu Matta.
Odszed powiedziaa cicho. Tak mi przykro.
Mczyni po kolei ciskali Mattowi i Lesowi do. Doktor i Con
OLeary wstali i rozprostowali nogi.
Okropne stwierdzi Con. Umrze tak daleko od domu.
Biedny Tojo powiedzia doktor. Przynajmniej nie trwao to dugo.
Panna Aileen siedzi przy nim wtrcia Mary. Pooya mu gwk na
poduszce i wszystkim si zaja.
Pjd go jeszcze raz zobaczy stwierdzi doktor. A potem odwioz
ci do domu. Najwyszy czas, dziewczyno.
Mczyni udali si na gr. Mary i Beau zostali w barze. Mary bya
zdruzgotana. Nie znosia widoku umierania, nawet gdy chodzio o zwierz.
Wspomnienie skulonej na ku mapki, nie dawao jej spokoju. zy, tak dugo
wstrzymywane, popyny teraz po jej twarzy. Beau wzi j w ramiona, ona za,
wstrzsana kaniem, pakaa jak dziecko. Obj j mocniej i przytuli jej gow
do swego ramienia.
Panna Aileen kazaa mi odmwi ze sob raniec mwia urywanym
gosem Mary, miejc si i paczc jednoczenie. Wydawao mi si to
niemdre, klcze i modli si za map, ale to by taki uroczy zwierzak!
Susznie zrobiycie pociesza j Beau.
Zwykle nie pacz tumaczya si Mary. Pocigajc nosem staraa si
opanowa zy. To dlatego, e jestem zmczona.
Czasem jest dobrze popaka. W gowie si rozjania. Pjdziesz teraz do
domu i zaniesz jak dziecko.
Beau uwolni j z obj, odsun na odlego ramienia i spojrza jej w
twarz, a ona z trudem opanowaa pragnienie, by znw si do niego przytuli.
Ale ja nie chc i do domu stwierdzia niespodziewanie, zaskoczona
wasnymi sowami.
Popatrzyli na siebie, przenikajc si wzrokiem. Chonli oczami
wszystko, czego nie mogy odda sowa. Umiechn si. Nigdy nie widziaa u
niego tak cudownego umiechu. Czua, jak rozgrzewa j do szpiku koci.
Przyjd pniej do ciebie. Mog? spyta. Odpoczniemy troch, a
potem przyjd. Jak tylko bd mg. Powiedz tak.
Skina gow bez sowa.
Usyszeli, jak kto schodzi ze schodw i odwrcili si. By to doktor
Moloney.
Masz si przespa, syszysz? przypomnia jej Beau, gdy ruszya do
wyjcia.
Do zobaczenia wic powiedziaa i wysza za doktorem na dwr.
Owiono j ostre powietrze, cikie od woni palonego noc torfu. Serce miaa

tak bardzo przepenione smutkiem, szczciem i tsknot, e zdawao jej si, i


lada chwila pknie.
Gdy mczyni schodzili ze schodw, potykajc si, pod hotel podjecha
furgon dostawczy z mleczarni. W drodze powrotnej napotkali chopca z piekarni
Houlihanw, z tac wieo upieczonego chleba i wszyscy weszli z powrotem na
gr. Panna Aileen uoya Tojo najlepiej jak umiaa. Matt i Les byli wzruszeni
objawami okazywanego zewszd wspczucia, cho chwilami z trudem udawao
im si zachowywa powag. Panna Aileen kazaa im zebra pozostaych
Amerykanw i pooy do ek. Nadchodzcy dzie mia by bardzo
pracowity. Poegnali si wic i poszli obudzi Wodza i Tatea, ktrzy spali jak
zabici w barze.
Nim zjawili si na wczesne niadanie pierwsi gocie, wie o nagej
mierci mapki obiega miasto, gwnie za spraw dostawcw, ktrzy zagldali
do hotelu przed wyruszeniem w dalsz drog. W alejce obok budynku ustawia
si ju maa kolejka. Panna Aileen nie zamierzaa opuszcza swego posterunku
przy zmarej mapce. Przyby listonosz Mickey, co stanowio gwarancj, e
jeszcze przed upywem poranka wszyscy obywatele Clonakilty i okolic
dowiedz si o smutnym wydarzeniu.
Kolejka wyduaa si coraz bardziej i o smej panna Aileen posaa jedn
z dziewczt po ojca Collinsa. Jej obecno w maym pokoju nadawaa
wydarzeniu powany i oficjalny charakter. Wpuszczaa do rodka po dwie, trzy
osoby, ciskaa kademu uroczycie do i przyjmowaa kondolencje, by w
kocu skinieniem rki zachci ich do chwili zadumy nad oem Tojo.
Przyby ojciec Collins i wprowadzono go bezzwocznie na gr. Panna
Aileen zamkna drzwi i nakazaa czekajcym na korytarzu milczenie. W tym
samym czasie w hotelu zjawi si Barry Kingston. Rzeki i wieo ogolony
zastanawia si, czy nie zje drugiego niadania, gdy usysza smutne wieci.
Porzuci myl o smakowitym posiku. Min zdecydowanym krokiem ludzi
czekajcych na korytarzu i wszed do pokoju, gdzie zasta pann Aileen i ojca
Collinsa, pogronych w gorcej dyskusji. Stojcy na kocu kolejki Martin
Kelleher, wykorzysta okazj i niepostrzeenie wlizn si do rodka.
Chc, by go pobogosawi, ojcze mwia zdecydowanie panna
Aileen. Siedziaa na maym krzeseku obok ka, z ramionami skrzyowanymi
bojowo na wydatnych piersiach.
Nie mog pobogosawi mapy westchn ojciec Collins.
Bogosawisz domy. Bogosawisz krowy i traktory. Dlaczego nie
miaby pobogosawi tego biednego stworzenia i zmwi pacierza za jego
niemierteln dusz?
Ale droga Aileen, nie wiem, czy mapy maj niemiertelne dusze.
A traktor ma? Ju prdzej mapa j posiada ni jaki cignik

argumentowaa panna Aileen.


Martin przecisn si obok kapana i popatrzy na Tojo. Mapka wygldaa
jak pogrona we nie. Chopiec osun si cicho na kolana i zacz paka.
Czy nie jest jednym ze stworze boych? cigna panna Aileen.
Czy mapa nie stanowi czci jego cudownego planu?
Bd rozsdna, Aileen prosi ksidz, potrzsajc gow.
Czy Stwrca nie jest Bogiem wszystkich rzeczy? spytaa panna
Aileen i popatrzya na paczcego cicho Martina. Spjrz tylko, co narobie.
Zdenerwowae chopca.
Martin unis zalan zami twarz.
Ale ojcze, sam mwie, e Bg wszystko stworzy. Niebo, morze,
zwierzta i ptaki. Kwiaty i pola.
Chopak z wielk przyjemnoci zapdza ojca Collinsa w kozi rg.
Szuka nawet w pamici stosownego wersetu z biblii czy jakiej modlitwy, nie
mg jednak znale niczego na temat map.
Czy byoby grzechem, gdybym zmwi za niego krtk modlitw,
ojcze? Zdrowa Mario, na przykad?
Oczywicie, e nie prychna panna Aileen. Czy sama nie
zmwiam raca, gdy odszed? Jestem pewna, e Bg nie spoglda na mnie
wwczas zym okiem.
Och, prosz si zgodzi, ojcze wtrci Barry Kingston, na ktrego
ustach bka si nieznaczny umiech. Pokropienie wicon wod nikomu nie
zaszkodzio. A chopak ma racj. Mapa jest jednym z boych stworze.
Ojciec Collins ustpi wreszcie i wydoby spod sutanny niewielki
flakonik, odkorkowa i spryska jego zawartoci mapk. Potem uczyni nad
ciaem zwierztka niewielki, pospieszny znak krzya. Obecni w pokoju te si
przeegnali.
Teraz musimy zdecydowa, gdzie ma spocz powiedziaa panna
Aileen.
Nie pogrzebi go na cmentarzu odpar czym prdzej ojciec Collins.
Jestem pewna, e ksidz tego nie zrobi zauwaya panna Aileen,
wpatrujc si przenikliwie w kapana. Moglibymy pochowa go w ogrodzie.
Byby to adny gest. Ale przydaoby si co w rodzaju naboestwa. Ksidz
mgby si tym zaj.
Nie jestem pewien... jka si ojciec Collins.
No c, mog ksidza zapewni, e odmowa nie zostaaby dobrze
przyjta przez ludzi tego miasta stwierdzia panna Aileen. Czy nie, Barry?
Barry Kingston przytakn z powag, ale w oczach migotay mu wesoe
iskierki. Martin dostrzeg jego rozbawienie, ale stara si ukry szeroki umiech.
Kryjc twarz w doniach odmwi Zdrowa Mario. Dla niego tylko wesele
mogo rwna si pod wzgldem atrakcyjnoci z pogrzebem. Teraz pomyla, e

pochwek Tojo moe okaza si mimo wszystko bardziej atrakcyjny.

Rozdzia osiemnasty
O dziesitej bar znw otworzy swe podwoje i niebawem zapeni si
ludmi. W herbaciarni i holu te zaczo by toczno. Gwny temat rozmw
stanowi pogrzeb. Wszyscy zgadzali si co do tego, e to grzech nie zapewni
zwierzakowi przyzwoitego pochwku. By maskotk, czonkiem zaogi, by tak
si wyrazi. Krtko mwic, by wojskow map.
Beau wszed do pokoju w chwili, gdy Barry Kingston sugerowa, e w gr
wchodzi wycznie pogrzeb z wszelkimi honorami. Przespa si tylko par
godzin, ale by zaskoczony zmian, jaka przez tak krtki czas zasza w hotelu.
W barze byo gwarno. Rozpozna kilku ludzi z poprzedniego wieczoru i
zorientowa si, e w ogle nie kadli si tej nocy. Inni wygldali tak, jakby
trafili tu wprost od swych zwykych zaj, i wszyscy niemal sprawiali wraenie
wybierajcych si na wycieczk turystw.
Pamitacie tego Niemca, ktrego morze wyrzucio na brzeg w
Castelfreke w 1941? zwrci si do zgromadzonych przy barze jaki
mczyzna. Czy nie pochowano go z wojskowymi honorami?
Wszyscy potwierdzili, e tak wanie byo.
A wic sprawa zaatwiona stwierdzi Barry Kingston. Pochowamy
naszego maego przyjaciela w ogrodzie, z nalenymi mu honorami.
Beau podszed do czonkw z zaogi.
Co o tym mylisz, Charlie? spyta.
Hansen ledzi dyskusj z duym zainteresowaniem.
wietnie si skada mrugn okiem pilot. Zyskamy na czasie. Nie
wierz, zwaszcza po wczorajszym niepowodzeniu, bymy mogli si std
wydosta bez oficjalnej interwencji. Cokolwiek moe nas zatrzyma w tym
hotelu i uratowa przed internowaniem w jakim obozie, jest dla mnie w
porzdku.
Beau nie mg oczekiwa korzystniejszej dla siebie odpowiedzi.
Zamierza jak najszybciej znale jaki rower i pojecha do Mary. Przy
odrobinie szczcia mogliby spdzi razem cay dzie.
Podszed do nich policjant Coughlan, a za nim kilku ludzi z Obrony
Cywilnej i powiedzia, e ma nadziej, i zechc uczestniczy w naboestwie.
Amerykanie przytaknli skwapliwie.
Dobrze. Postanowilimy, e odbdzie si o drugiej po poudniu
wyjani policjant. Pomylelimy te, e mona by wystawi wart honorow
w czasie przenosin ciaa, a potem powiedzie kilka sw. Troch muzyki te nie
zaszkodzi.
No c, Tojo z pewnoci kocha muzyk wtrci z umiechem Beau.
Racja. Racja przyzna Barry Kingston, potrzsajc gow. Potem

zacz si nad czym zastanawia. A jakbymy wynieli na dwr pianino?


Mgby zagra co odpowiedniego. No i amerykaski hymn, oczywicie.
Pogadabym z kilkoma chopakami, eby zaintonowali hymn irlandzki, potem
mona by zagra co wolnego rozwaa gono.
Wszyscy uznali, e to wietny pomys i Beau musia si zgodzi.
Martwio go, e musi na razie zrezygnowa z wyprawy na wysp. Postanowi,
e zostanie na pogrzebie, a zaraz potem wymknie si po cichu. Rozchmurzy si
pod wpywem tej myli i poszed zaatwi sobie niadanie.
Przez cay ranek przybywali ludzie, by zobaczy mapk. Kolejka urosa
niebawem i wia si po schodach, a signa holu. Nim nadesza pora lunchu,
ludzie stali ju na ulicy. Przybywali z kadego zaktka West Cork, a nawet z
dalszych okolic. Wieci o ldowaniu, jakie miao miejsce trzy dni wczeniej,
rozeszy si poza granice Clonakilty, docierajc do ssiednich miast. Przybywali
a z Bantry na zachodzie i Inishshannon na wschodzie pieszo i na rowerach,
wozami, powozami, wszelkimi wehikuami cignitymi przez konie. Z Cork
przybywali pocigiem. Po to, by zobaczy samolot, a moe popatrze na
Amerykanw. Cieszyli si te, e jest okazja, by czuwa przy zmarym. Pearse
Street bya bardziej zatoczona ni podczas Boego Ciaa. Kobiety z dziemi
gawdziy ze starszymi mczyznami, ktrzy wyprowadzali na spacer psy. Dwaj
bracia z Glengariff przyjechali na rowerach i gdy tylko ustawili si w kolejce,
urzdzili zaimprowizowany piknik na chodniku przed hotelem. Wstali o trzeciej
nad ranem, by przeby ponad sto kilometrw do Clonakilty, i teraz nie mogli si
nacieszy, e trafili akurat na tak wspaniay dzie.
Hotel robi niezy interes na herbacie i kanapkach. Kiedy Ruth Bennett
zjawia si w pracy, posano j od razu do piekarni Houlihansw, by sprawdzia,
czy mog dostarczy wicej chleba. Bar by wypeniony do granic moliwoci.
Amerykanie kryli w tumie na dole.
Ruth wpada na Lesa w holu. Rozdawa stojcym w kolejce na schodach
autografy.
Jak ci poszo z mam? spyta. Widz, e znalaza now par butw
Nale do mojej siostry i pij jak diabli zachichotaa. Powiedziaam
mamie, e mnie przyparo w drodze do domu i straciam buty w mokradle. Bya
za, ale przynajmniej uwierzya. Zabiaby mnie, gdyby si dowiedziaa, e
byam z wami w obozie druciarzy.
Dlaczego nazywaj ich druciarzami? spyta Les, gdy wyszli na ulic.
Bo wielu z nich to wanie druciarze. Robi garnki i patelnie,
naprawiaj wiadra i takie rne. Wikszo ludzi ich nienawidzi. Mnie nie
przeszkadzaj. Znam Imeld bardzo dugo. Jest w porzdku.
Dlaczego ich nienawidz? zainteresowa si Les.
Nie wiem. S inni. My trzymamy si razem i oni trzymaj si razem.

Kiedy jestemy razem, dochodzi czsto do bjek.


Ostatnia noc bya niezwyka przypomnia sobie Les. Jakbym cofn
si w czasie. Czuem si jak w bajce.
Bajka? W obozie druciarzy? zawoaa zdziwiona Ruth. To nie bajka,
mwi ci. Tam jest mokro, chodno i godno. Tak to wyglda. Widziae
Dennisa?
Poszed do domu bardzo pno i jeszcze si nie pojawi.
Nie ma si czym martwi stwierdzia Ruth. Chyba jeszcze pi.
Niedugo si pokae.
Dzie by jasny, niewiarygodnie bkitne niebo upstrzone byo maymi
pierzastymi chmurkami, ktre wyglday jak sygnay dymne. Soce grzao
mocno niczym w rodku lata. Ludzie zrzucili z ramion paszcze i radowali si
wiosennym ciepem. Les wyj z kieszeni na piersi ciemne okulary.
Ruth kiwaa kademu gow, gdy podali Pearse Street. Szli wolno, gdy
wszyscy chcieli ich zatrzyma i zamieni par sw z wysokim Amerykaninem.
Wielu wyraao wspczucie z powodu mapki i skadao Lesowi yczenia
wszystkiego dobrego. Ruth bya zadowolona z towarzystwa mczyzny w
mundurze i zabjczych okularach przeciwsonecznych. Wiedziaa, e bdzie
duo gadaniny, ale nie zamierzaa si tym przejmowa.
Na najbliszym rogu dobieg ich stukot koskich kopyt. To Tommy wiz
na wozie kilku ludzi. Z trudem zachowywali rwnowag. Z przodu sta Martin
Kelleher.
Tommy wstrzyma konia. Jego pasaerowie zeskoczyli na chodnik i
ruszyli za Martinem do hotelu.
Co wycie wykombinowali? spyta Les.
Tommy wyszczerzy zby w szerokim umiechu. Wycign z kieszeni
paszcza gar monet i zacz je liczy.
Wozimy ludzi, eby mogli obejrze sobie samolot. Martin wkrci do
kolejki swoich kumpli, wic ludzie nie trac miejsc. Ma gow do interesw ten
chopak. Wanie poszed po nastpn grup.
Gdzie Imelda?
Pilnuje dziewczynek.
Powiedziae jej, e biedna mapka zdecha? spytaa Ruth. Tommy
wzruszy tylko ramionami.
Pogrzeb ma si odby o drugiej wyjani Les. Moe Imelda
chciaaby pj?
Myl, e tak odpar Tommy.
Co ci powiem Les wskoczy na siedzenie obok Tommyego. Pjd
po ni, jak bdziesz prowadzi nastpn grup na mokrada, a potem, jak
bdziesz odwozi ludzi do miasta, zabierzemy si z tob.

Tommy kiwn szybko gow, potem smagn konia lejcami i ruszy


przed siebie. Ruth pomachaa im na poegnanie.
Zaczyna to przypomina Grand Central Station zauway Matt,
przebiegajc wzrokiem hotelowy hol. Nie przyszo mi do gowy, e w tym
miecie jest tylu ludzi.
Najwidoczniej przybyli z okolic stwierdzi Beau. Rozmawiaem z
takimi, ktrzy przejechali ze trzydzieci kilometrw, eby zobaczy samolot.
Beau i Matt czekali w obszernych fotelach na uroczysto. Co chwil kto
do nich podchodzi, przedstawia si i ciska im do.
To mi przypomina zapusty wyzna Beau. A nawet prawdziwy
nowoorleaski pogrzeb. Brakuje tylko dixielandowej orkiestry.
Nazywam si Brian Murphy powiedzia jaki czowiek, wycigajc
do. Mieszkam na kocu drogi, w stron Inchydoney. Mylaem, e zedrzecie
mi dach z domu, jak ldowalicie!
Ciesz si, e w niego nie trafilimy zaartowa Matt.
Ja te rozemia si mczyzna. Krowy zdrowo si wystraszyy.
Nigdy przedtem nie syszay czego takiego. Co tu duo mwi, ja te nie.
Mam nadziej, e wszystko z nimi w porzdku powiedzia Beau.
Maj si wietnie. Podoba im si ten cay ruch na drodze. Pewnie
zatskni za wami, jak ju wyjedziecie zaartowa. Nie chc zabiera wam
wicej czasu. Chciaem si tylko przywita. Aha, przykro mi z powodu mapki
doda. Nie miaem okazji jej pozna, ale z tego, co syszaem, musia to by
niesamowity go.
Beau i Matt umiechnli si, kiedy mczyzna odszed.
Mwi ci, jak umr, to na mj pogrzeb nie przyjdzie nawet poowa tego,
co tutaj stwierdzi Matt.
W gbi holu zobaczyli Barryego Kingstona dyrygujcego picioma
barczystymi mczyznami, ktrzy przesuwali pianino. Po duszych dyskusjach
otworzyli boczne drzwi i postawili instrument w alejce ogrodu. Beau
przypomnia sobie, jak ubiegej nocy obejmowa tam Mary, i poczu dreszcz na
myl, e niebawem znw j ujrzy. Najwyszy czas pochowa t mapk
pomyla, umiechajc si do siebie. Jego yczenie spenio si i jeden z piciu
modych mczyzn podszed do nich, proszc, by przyczyli si do zebranych
w holu.
Pozostali czonkowie zaogi przemykali do rodka i doczali do
miejscowych. Panna Aileen ODonovan, odwieona po nocnym czuwaniu,
zaoya wspania czarn sukni.
Barry Kingston, ktry omawia ostatnie przygotowania z posterunkowym
Coughlanem i pilotem, przywoa ich do siebie.
Pat stwierdzi, e nie pomiecimy caego miasta w ogrodzie wyjani.

Zdecydowalimy wic, e obecni przy pochwku bd tylko przyjaciele i


rodzina, jeli rozumiecie, o czym mwi. Chodzi mi o zaog, czonkw Obrony
Cywilnej, ktrzy sformuj stra honorow, przedstawicieli wadz miejskich i
kilka osb z personelu hotelowego. Zgoda?
Jak zamierzacie utrzyma reszt ludzi poza terenem ogrodu? spyta
jeden z miejscowych.
Pomylelimy, e mona by postawi dwch wartownikw przy bramie
gwnej, a trzeciego tutaj, przy bocznym wejciu. Odwrci si do Beau.
Ustawilimy pianino w alejce, eby blokowao drzwi. Publika moe
uczestniczy w uroczystoci, patrzc z tamtego miejsca, jeli ci to nie
przeszkadza. Ale skd umiechn si Beau.
O wp do trzeciej nic si jeszcze nie zaczo. Widok tumu zalegajcego
schody i korytarz hotelu uwiadomi pannie Aileen, e trudno bdzie ze
zwokami przeciska si holem. Dostrzega przy drzwiach frontowych kilku
maych chopcw i powzia decyzj. Po chwili chwycia za kark piegowatego
osobnika, w ktrym rozpoznaa Pata Barryego.
Czy to ty jeste ministrantem? spytaa, gdy zacz si wykrca.
Nie! To nie ja! zaprzecza rozpaczliwie. To Martin Kelleher.
Powinien niedugo wrci. Mog te przyprowadzi starszego brata, Joego.
Nie trzeba. Ty mi wystarczysz stwierdzia panna Aileen, puszczajc
go. Pjdziesz ze mn, chopcze. Dam ci may dzwoneczek. Kiedy ci powiem,
ruszysz na d, podzwaniajc. Rozumiesz?
Po co mam to robi? spyta.
To bdzie dla ludzi sygna, e ciao jest znoszone do ogrodu i e maj
zamkn gby, okazujc troch szacunku. W czasie naboestwa dam ci znak i
wtedy te zadzwonisz, tyle e bez przesady. Krtki, cichy dwik.
Pomys przypad Patowi Barryemu do gustu i ruszy ochoczo za pann
Aileen.
Dwik dzwonka czyni cuda i gdy w drzwiach pokoju ukaza si barman
Tony z martwym ciaem na rkach, w hotelu zapanowaa pena szacunku cisza.
Na chwil tylko zakci j stumiony mieszek, gdy ludzie zobaczyli, e mapka
ley na srebrnej tacy, przykryta biaym obrusem. Gowa zwierztka spoczywaa
na maej poduszeczce, a wyprostowane ciako przykrywa koronkowy materia,
spod ktrego wystawa zwinity ogon.
Nie wiadomo, czy maj go zoy do grobu czy te poda na obiad
szepna Ruth do Dennisa, gdy ten przecisn si przez tum, by stan bliej
dziewczyny. Stumi chichot i nakaza gronym spojrzeniem, by zamilka, nim
wszyscy wybuchn miechem.
Amerykanie czekali przy drzwiach frontowych. Gdy niewielki orszak
znalaz si na ulicy, ruszyli za pann Aileen. Martin Kelleher zjawi si w sam

por, zrwna krok z Patem Barrym, ktry poda kilka metrw przed czoem
pochodu, dzwonic z wielkim zapaem. Midzy chopcami doszo do maej
sprzeczki, gdy Martin prbowa odebra konkurentowi dzwonek, ale Pat
dziery go mocno i nie da sobie wyrwa.
Beau ze swego miejsca mia doskonay widok na procesj. Matt szed za
pann Aileen, midzy obydwoma pilotami, reszta podaa z tyu w dwch
rzdach. Ludzie wycigali rce, by ucisn im donie i powiedzie kilka sw.
Uroczysto bya tyle powana, co komiczna, gdy mczyni zdejmowali
czapki z gw, a Tony kroczy z tac, na ktrej spoczywao sztywne ciako.
Beau wychwytywa strzpy rozmw i widzia, e reszta zaogi te ma problemy
z zachowaniem powagi.
Och, jest ju w lepszym wiecie powiedziaa jedna z kobiet.
Niele wyglda skomentowaa jej towarzyszka. Popatrz, jaki ma
cudowny ogon.
Odszed w kwiecie wieku zachichota stojcy nieco dalej mczyzna.
Biedak powinien skaka po drzewach i goni za mapeczkami.
Podali wzdu wysokiego muru otaczajcego ogrd, a skrcili w lewo.
Gdy Tony ruszy wskim przejciem, Beau dostrzeg wz Tommyego, na
ktrym siedzieli Les i Imelda. Les zeskoczy na ziemi i dogoni Beau, cignc
za sob Imeld. Sza niechtnie i cay czas miaa spuszczony wzrok.
Zatrzymali si przy duej bramie, podczas gdy dwaj ludzie z Obrony
Cywilnej, uzbrojeni w karabiny, zrobili w tumie przejcie. Pozostali ustawili si
w dwch rzdach przy wejciu do ogrodu, tworzc wart honorow. Gdy Beau
przeszed pod ukiem bramy, dwaj mundurowi zamknli jej skrzyda i stanli na
posterunku. Beau wymkn si z konduktu i usiad przy pianinie.
Tony postawi tac na maym stoliku tu obok grobu, ktry wykopano
wczeniej w jednej z grzdek. Ojciec Collins stan niepewnie obok, pozostali
zajli przeznaczone im miejsca. Amerykanie utworzyli szereg po jednej stronie,
po drugiej stanli przedstawiciele wadz i personel hotelu. Panna Aileen uniosa
brwi i skina znaczco gow na Beau. Nie mia pojcia, jaki utwr byby
odpowiedni, zagra wic popularny hymn religijny Amazing Grace w nieco
szybszym tempie. Panna Aileen posaa mu peen aprobaty umiech i
utwierdzio go to w przekonaniu o waciwym wyborze.
Gdy przebrzmiay ostatnie akordy, wystpi Barry Kingston.
Zebralimy si w to pikne popoudnie, by poegna najbardziej
niezwykego przyjaciela. Tojo nie by z nami zbyt dugo, ale wyra chyba
opini wielu z nas, gdy powiem, e bdzie nam go bolenie brakowao. Poprosz
teraz porucznika Charlesa Hansena i sieranta Matta Russo, ktrzy dobrze znali
Tojo, by powiedzieli par sw. Potem ojciec Collins udzieli zmaremu
bogosawiestwa. Przed zoeniem zwok do grobu odegramy amerykaski
hymn.

Skin na Amerykanw.
Chciabym skorzysta z okazji zacz Charlie Hansen by jeszcze raz
podzikowa przemiym ludziom z Clonakilty za ich serdeczno i gocinno. I
powiedzie, jak bardzo jestemy wzruszeni waszym gestem wobec naszej
maskotki. Oddaj teraz gos naszemu strzelcowi pokadowemu, sierantowi
Mattowi Russo.
Matt podszed do niewielkiego stolika i popatrzy na Tojo. Nie stara si
nawet ukry szerokiego umiechu.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyem tego maego faceta, taczy akurat
na ulicy w Marakeszu. Mia na gowie czerwony kapelusik, a na grzbiecie
mieszny paszczyk. Kupiem go za butelk rumu i paczk papierosw. Nie
wiem, dlaczego to zrobiem. Czy za duo wypiem poprzedniego wieczoru, czy
spodoba mi si wtedy ten pomys? Kto wie? Z pewnoci nie potrzebowalimy
na pokadzie samolotu jeszcze jednej mapy mielimy ich pod dostatkiem! A
mog was zapewni, e niele rozrabia skaka po caej maszynie i robi
mnstwo rabanu.
Zebrani suchali z uwag sw Matta i umiechali si tak jak on.
Nie podejrzewaem, jaki z niego dobry kumpel mwi dalej Matt. I
kto by pomyla, e razem z Tojo wyldujemy tu, w Irlandii. Ale wiem jedno.
Midzy innymi wanie dziki niemu zjednoczylimy si wszyscy. Przerwa
dla wikszego efektu, po czym znw spojrza na mapk. Bdzie mi ciebie
brakowao, may.
Pat Barry, nie czekajc na polecenie, zadzwoni gono i uklkn obok
Martina Kellehera. Ojciec Collins bogosawi ciao. Panna Aileen ocieraa
koronkow chusteczk oczy, jedna z pokojwek zacza pociga haaliwie
nosem, ale Ruth natychmiast trcia j okciem w ebra. Beau patrzy na grup
ludzi stojcych w olepiajcym blasku soca i aowa, e Mary tego nie widzi.
Podobaoby jej si. Nie mg si doczeka, kiedy wreszcie zdoa si wymkn,
by opowiedzie jej o wszystkim.
Po chwili usysza gony kaszel i podnis wzrok. Zorientowa si, e
ksidz skoczy i daje mu znak. Gwiadzisty Sztandar nie nalea do jego
ulubionych utworw, ale odegra go z powag. Zdawao mu si cay czas, e
syszy podjedajce ciarwki. Nie zwraca na to uwagi, dopki nie
przypomnia sobie, e w zwizku z reglamentacj paliwa po drogach nie jed
adne samochody. Obecni stali odwrceni w stron dobiegajcego haasu. Beau
dokoczy hymn trzema oguszajcymi akordami.
Tony i panna Aileen zawinli Tojo w obrus. Matt wzi go na rce i zoy
ostronie do grobu.
Zdawao si, e za zamknit bram wybucha awantura. Kto domaga
si gono, by go wpuci do ogrodu, podczas gdy inni upierali si, e nikomu
nie wolno wchodzi.

Matt schyli si, wzi gar ziemi i rzuci do dou. Amerykanie stanli na
baczno i zasalutowali. Barry Kingston da znak i czterej mczyni w
mundurach unieli karabiny.
Gdy w miecie rozbrzmiao echo salwy, wielkie skrzyda bramy rozwary
si i do ogrodu wkroczya liczna grupa ludzi. Na jej czele poda
umundurowany mczyzna o czerwonej twarzy. Wymachujc rewolwerem,
rozglda si gorczkowo. Obj wzrokiem niezwyk scen ksidza,
Amerykanw i ludzi z Obrony Cywilnej i nic nie rozumia. Za jego plecami
onierze otaczali trzech wyranie przestraszonych mczyzn w garniturach, z
tyu za sta grony tum.
Grupa uczestniczca w pochwku obrcia si w stron uzbrojonych.
Wszyscy wstrzymali oddech. Pat Barry i Martin Kelleher znieruchomieli z
wytrzeszczonymi oczami i szeroko otwartymi ustami. Tylko pokojwka znw
zacza pociga nosem. Tym razem Ruth bya zbyt zaskoczona, by j
uspokaja. Cisz przerwa Barry Kingston, ktry podszed do czowieka z
rewolwerem.
To prywatna uroczysto owiadczy. Czy zechcielibycie poczeka
na zewntrz?
Czy to s Amerykanie, ktrzy u was wyldowali? spyta mczyzna z
rewolwerem.
Oczywicie, e to oni odpar Barry Kingston. A co, wygldaj jak
balet?
Jestem kapitan Eamon Carrol i przybyem, by zatrzyma tych ludzi.
Chwilowo nigdzie si nie wybieraj stwierdzi Barry Kingston.
Moe przestaby pan tym wymachiwa? Jeszcze pan kogo zrani.
Kapitan popatrzy na rewolwer w swej doni.
Syszaem strzay stwierdzi.
Pewnie, e pan sysza. To wojskowy pogrzeb.
Kto umar? Kto?
Czonek zaogi.
Kto go zastrzeli? Na czyj rozkaz?
Nikt go nie zastrzeli. Jezu, zmar na zapalenie puc. Od to drastwo!
Charlie Hansen ruszy do przodu, ale powstrzymaa go panna Aileen,
ktra wkroczya zdecydowanie midzy obu mczyzn.
Dosy tego. Niech pan posucha, kapitanie, jak si pan tam zwie. Nie
ma pan szacunku dla zmarych? Albo niech pan std idzie, albo zostaje i
pozwoli nam pochowa wreszcie t mapk!
Jak mapk? zdumia si kapitan.
T, ktra umara. T w grobie.
Kapitan zajrza do maego dou i zobaczy niewielkie zawinitko.
Schowa powoli rewolwer do kabury. Wzruszy ramionami, potrzsajc gow,

po czym da znak swym ludziom, by ustawili si obok Amerykanw.


Tak lepiej owiadczya panna Aileen. Wszyscy westchnli z ulg,
Barry Kingston cisn do grobu gar ziemi i Pat Barry zadzwoni gono.
Wszyscy ustawili si w kolejce, by zoy zmaremu ostatni hod. Kobziarz
rozpocz powoln, aobn pie. Beau stan za personelem hotelu. Rzucajc
do dou gar ziemi, przyjrza si mczyznom w garniturach, ktrzy zjawili si
wraz z onierzami. Jeden z nich by zbyt niady jak na Irlandczyka, poza tym
mgby przysic, e nosi ubranie od Brooks Brothers. Jeli za chodzi o buty,
poznaby ten rodzaj wszdzie. Mia takie w swojej domowej garderobie.

Rozdzia dziewitnasty
Nim wczesnym rankiem Mary dotara do domu, soce przesuno si ju
na lewo od wyspy. Wygldao jak wielka kula strzelajca nad ldem
czerwonymi pomieniami. Wzgrza i pola pony pod jaskrawo-rowym
sklepieniem chmur, zasaniajcych niebo. Wysoko zwiesza si blady cie
ksiyca, jakby przyklejony tam przez kogo poniewczasie. Mary przypomniaa
sobie ksiyc z alejki hotelowej i niemal poczua ramiona Beau. Zadraa na
myl, e znw go zobaczy.
Czerwie nieba boga, pasterzy przestroga stwierdzi doktor Moloney.
Z pocztku dzie bdzie pikny, ale pod wieczr pogoda si zmieni.
Dzikuj za podwiezienie powiedziaa Mary, wysiadajc z wozu.
Nie ma za co umiechn si doktor i pomacha jej na poegnanie.
Mary zdja pantofle i ciskajc je w rku, ruszya do domu. Po drodze
wypucia kaczki i kury. Grzebay w ziemi wok jej goych stp, spogldajc
zmruonymi oczkami na wschodzce soce. Mary zakrcia si na rodku
podwrza i wybuchna miechem, gdy kaczki oddaliy si swym rozkoysanym
krokiem, a kury rozpierzchy, gdaczc zaskoczone. Zastanawiaa si, kiedy
pojawi si Beau. Na pewno nie dotrze na farm przed poudniem, moe dopiero
o zmierzchu. Moe nawet nazajutrz rano, jeli maj jak robot przy samolocie
czy co w tym rodzaju.
Nie zamierzaa liczy godzin. Zjawi si, jak bdzie mg. Wiedziaa o
tym. Teraz wypeni sobie dzie, by szybciej jej min. Przebierajc si w
codzienny strj, zdecydowaa, e po wykonaniu zwykych obowizkw zabierze
si za porzdki w domu, a potem przyrzdzi do jedzenia co naprawd dobrego.
Jaki gulasz.
Ranek min szybko. Soce grzao jak w lipcu. Obesza pokoje i
pootwieraa na ocie wszystkie okna, by wpuci do domu morskie powietrze.
Gdy zamiataa, w promieniach soca taczyy drobinki kurzu. Wntrze
domostwa pachniao wieoci i jasnoci. Tego lata na pewno pomaluje
ciany. Dawno ju tego nie robia, a dom trzeba troch rozweseli. Od strony
ujcia rzeki widziaa nadcigajce szare chmury. Doktor Moloney mia racj.
Pogoda popsuje si niedugo.
Przed czwart wszystko byo zrobione. Na ogniu bulgota gsty gulasz, a
dom wieci tak czystoci, e mona byo je z podogi. Tommy nie
przyszed, by zaj si psami, wic posza je nakarmi i wysprzta klatki. Cho
kochaa zwierzta, nie darzya tych psw jakim szczeglnym uczuciem. Nie
chodzio o to, e nale do Geralda. Wydaway jej si gupimi, sztucznie
wyhodowanymi zwierztami, trzymanymi wycznie dla ludzkiej przyjemnoci.
Spdzay cae ycie w klatkach, nastawione kad czstk swej egzystencji na

krtk, szalecz pogo za wypchanym krlikiem. Nie potrafiy nawet parzy


si bez ludzkiej pomocy. Mimo to, spragnione jej dotyku, wodziy
paciorkowatymi oczami za kadym jej ruchem. Nachylia si i poklepaa
kadego, czujc bicie ich serc pod ebrami.
Nie pozostao jej nic wicej do roboty, umya si wic i przebraa
ponownie. Wybraa bluzk i skromn spdnic, ktr zwykle zakadaa do
kocioa. Mary bya religijna i czsto si modlia, ale w Boga wierzya po
swojemu i niejednokrotnie siedzc na wzgrzu bardziej czua jego blisko ni
w kociele.
wiato przygasao i kuchnia pograa si z wolna w mroku. Mary
zapalia lamp. Po chwili, kierowana jakim impulsem, ustawia w rnych
miejscach pokoju jeszcze trzy. Rzucay ciepy blask, wzbogacajc jasno ognia
na kominku. Zastanawiaa si, czy nakry do stou. Mio byoby mie wszystko
przygotowane, gdy pojawi si Beau. Moe powinna wyj eleganck porcelan?
Zaja si nakrywaniem stou i nagle zmienia zdanie. A jeli ju jad albo
co go zatrzymao na duej? Nie chciaa, by czu si niezrcznie lub myla, e
jest w jakikolwiek sposb poirytowana jego spnieniem. Postanowia wyoy
talerze na blat kredensu, by mona byo je w kadej chwili rozstawi na stole.
Spojrzaa na zegar i poczua rozczarowanie. Robio si pno. Pewnie nie
moe przyj.
Zaburczao jej w brzuchu i uwiadomia sobie, e przez cay dzie nie
miaa nic w ustach. Ukroia kromk chleba i usiada przy stole. Ogie hucza
wesoo. Wiatr wzmaga si, wcigajc do komina pomienie. Kuchni wypenia
zapach gulaszu. Byo przytulnie, ciepo i bezpiecznie. Poczua si senna i
pooya gow na ramionach. Pomylaa, e zasuguje na troch odpoczynku.
To nie jego wina, e jeszcze si nie zjawi. Wyrwie si, jak tylko bdzie mg.
Na jej wargach bka si peen zadumy umiech. Moe, jak si obudzi, Beau ju
przy niej bdzie.
Les siedzia w hotelu z Imeld. Wikszo mieszkacw rozesza si do
swych zwykych zaj, lecz spora grupa toczya si jeszcze w barze i
herbaciarni. Kapitan armii irlandzkiej z Charliem Hansenem i trzema facetami
zaj pokj konferencyjny na pitrze. Z nieznanego Lesowi powodu Beau
siedzia razem z nimi. Jak si okazao, jeden z tych mczyzn to pracownik
ambasady amerykaskiej w Dublinie, pozostali reprezentowali Ministerstwo
Spraw Zagranicznych Irlandii. Rozmawiali ju od piciu godzin. Co jaki czas
wdroway na gr tace z kanapkami i herbat, nikt jednak nie zszed jeszcze na
d.
Pozostali onierze odjechali ciarwkami na mokrada, aby pilnowa
samolot. Ca operacj przeja armia, co najwyraniej nie podobao si ani
ludziom z Obrony Cywilnej, ani policji. Wikszo z nich czekaa w barze,

popijajc z zaog. Panujcy tam haas, wzmaga si z kad godzin.


Les nie mia pojcia, co si dzieje, ale niewiele go to obchodzio.
Rozmawiali z Imeld o wszystkim, przeskakujc z tematu na temat. Nie czuli
upywu czasu. Gdy duy zegar wybi godzin, podnieli wzrok.
Bd musiaa niedugo pj stwierdzia Imelda.
Nie moesz zosta troch duej? spyta Les.
Musz wraca do dziewczynek odpara. Ale jestem pewna, e
zobaczymy si jutro.
Wszystko zaley od tego, co dzieje si tam, na grze powiedzia Les.
Mog nas aresztowa albo deportowa, jak to w takich wypadkach.
Nie zrobi tego, prawda? spytaa przestraszona. Mwisz tak tylko,
ebym zostaa.
Chciabym odpar powanie Les i rozejrza si wok. Nikt na nich nie
patrzy. Przesun si na sofie i uj do Imeldy, nakrywajc ich rce poduszk,
by nikt nie mg widzie. Prbowaa si odsun, lecz w jego wzroku malowaa
si taka proba, e jej do znieruchomiaa.
Wysuchaj mnie zacz z powag. Jeste najwspanialsz
dziewczyn, jak kiedykolwiek poznaem. Aresztuj nas albo znajd jaki
sposb, by przenie do Anglii. Tak czy owak, wyjad.
Imelda poczua zy w oczach. Nie przyszo jej to do gowy. Wiedziaa, e
Les odjedzie, nie pomylaa jednak, e moe si to sta tak szybko.
Nie zamierzam ci traci rzek gorco.
Dziewczyna potrzsna tylko gow i odwrcia wzrok. On nie mia o
niczym pojcia, ale to niemoliwe.
Nie wiem, jak si z tob kontaktowa. Nie mieszkasz pod staym
adresem, a wic ty bdziesz musiaa kontaktowa si ze mn. Dobrze?
Otworzya szeroko oczy, nie rozumiejc. Les puci jej do i zacz
szuka czego w kieszeni.
Mam pewien plan. Spjrz. Napisaem tu swoje nazwisko, stopie i
numer pokaza jej ma karteczk. Jestem przydzielony do
dziewidziesitej pitej Grupy Bombowej smych Si Powietrznych.
Rozumiesz? Nie wiem, gdzie bdziemy w Anglii stacjonowa, ale jeli
zaadresujesz list do mojej grupy, powinien doj.
Nie miaa odwagi otworzy ust i tylko przytakna.
Zanotowaem te adres moich rodzicw w Wisconsin. Jeli stracimy
kontakt, napiszesz do nich. Zawsze wiedz, gdzie jestem. Napiszesz do nich,
prawda? Obiecujesz?
Nie umiem za dobrze pisa wyznaa Imelda, czerwienic si.
Potrafi czyta dodaa pospiesznie. Ale z pisaniem jest gorzej.
Niewane. Po prostu mnie nie zapomnij, Imeldo. Przyrzeknij, e
napiszesz. Moesz poprosi kogo innego, by napisa za ciebie.

Umiechna si sabo i przytakna znowu.


Dasz mi zna, pod jaki adres mam odpisa. I odpisz. Jestem pewien, e
znajdziesz gdzie poczt. Nie zgub tylko tej karteczki. Dobrze? Jeli stanie si to
najgorsze i stracimy si z oczu, zawsze bdziesz moga przyjecha do
Wisconsin.
A jak mam to na Boga zrobi, Lesie Wagnerze? wybuchna
miechem.
Nie wiem. Zacznij ebra, poycz, ukradnij. Zrb wszystko, co si da.
Znajdziesz jaki sposb.
I zjawi si w Wisconsin, ot tak sobie! pstrykna palcami.
Na pewno tobie bdzie atwiej to zrobi, ni mnie przemierza w
poszukiwaniu ciebie ca Irlandi wzdu i wszerz. Ale jeli si uprzesz, to nie
pozostanie mi nic innego, jak to zrobi. Wrc i odnajd ci. Powiedziaem, e
nie zamierzam ci straci.
Ruth pomachaa im z drugiego koca sali, a gdy odpowiedzieli na jej
powitanie, podesza do nich.
Padam ze zmczenia. Jestem na nogach od rana osuna si z
westchnieniem na fotel.
Wci nosisz buty siostry? zaartowa Les.
Ruth udaa, e krzywi si z blu. Wybuchnli miechem na wspomnienie
incydentu z mokrade.
No i jak si maj dwa zakochane ptaszki? wyszeptaa zoliwie.
Mw za siebie odpara z umiechem Imelda. Co zrobia z biednym
po prostu Dennisem?
Po prostu Dennisem? spyta zaskoczony Les.
Dajcie spokj mojemu kochanemu Dennisowi powiedziaa Ruth.
Potem nachylia si do nich i przysuna do do ust. Prawd mwic, to
sekret, ale poprosi mnie o rk!
I co ty na to? spytaa Imelda. Serce walio jej jak motem. Sama myl,
e kto mg j poprosi o rk wydawaa si romantyczna ponad wszelkie
wyobraenie. Po chwili serce zabio jej jeszcze ywiej. Czy Les nie zrobi
wanie tego samego?
Powiedziaam mu, e przemyl to sobie Ruth umiechna si
szeroko. Ale szalej za nim, wic to tak, jakbym si zgodzia. Na razie nic nie
powiemy rodzicom. Dennis uwaa, e jak bdziemy oszczdza, to uda nam si
pobra za jakie cztery, moe pi lat.
To strasznie dugo zauwaya Imelda. W jej oczach bysny iskierki.
Nie bardzo odpara Ruth. Moi dziadkowie czekali dziesi lat. I byli
bardzo szczliwi. Sdzili pocztkowo, e bdzie to trwao pitnacie. On
wyjecha do Ameryki, a ona obiecaa, e bdzie na niego czeka. Zakadali, e
tyle czasu zajmie mu zebranie odpowiedniej sumy. Ale mieli szczcie. Dziadek

by hazardzist i pewnej nocy wygra tak duo w pokera, e mg wrci do


domu pi lat wczeniej i kupi tu dom!
To prawda? spyta ze miechem Les.
Imelda miaa si razem z nim. Miaa wraenie, e unosi si niczym ptak.
Przyszo ukazaa nagle zupenie nowe cieki, i wydawao si, e wszystko
jest moliwe.
Pewnie, wci tam mieszkamy powiedziaa Ruth. Obja si
ramionami i popatrzya tsknym wzrokiem w przestrze. Nie wiesz, e
wszystko jest moliwe, kiedy czowiek jest zakochany?
Les i Imelda przytaknli gorliwie.
Lepiej wrc ju do roboty. Ruth zerwaa si z miejsca. Chyba
schodz na d wskazaa grup mczyzn, ktrzy ukazali si na schodach.
Do zobaczenia.
Mczyni sprawiali wraenie zmczonych, lecz zadowolonych.
Cokolwiek ustalono na grze, jest chyba dobrze pomyla Les. Chyba e pilot
wci prbuje ich przekona. Potem ukaza si Beau. Mia ponur min, ale na
widok Lesa i Imeldy, umiechn si radonie. Podszed do nich natychmiast.
Ciesz si, e ci widz zwrci si do Imeldy. Wracasz na wysp?
Co ustalilicie na grze? spyta Les niecierpliwie, nim dziewczyna
zdya odpowiedzie. Nie wygldasz na zadowolonego.
Wszystko bdzie dobrze Beau zniy gos. Martwi si o Mary.
Wspomniaem jej wczeniej, e chc si z ni dzi spotka, a utknem tu na
dobre. Pewnie si zastanawia, co si stao.
Podszed do nich Matt. Nie kry podniecenia.
No wic? Co si dzieje? spyta. To prawda, co sysz?
To zaley, co syszae drani si z nim Beau.
Ptaszki wierkaj, e wylatujemy. Mam racj? dopytywa si Matt,
unoszc brwi.
Zgadza si odpar Beau przecigym poudniowym akcentem.
Zezwolili nam askawie odlecie.
Jak wystartujemy? spyta zaskoczony Les. Maszyna utkna na
dobre. Pewnie wci si zapada.
Chc nam zbudowa pas startowy wyjani Beau i mrugn. Ale nie
rozgaszajcie tego. Sytuacja jest niezbyt regulaminowa.
Daj spokj? O czym ty gadasz? zaprotestowa Matt. Jak zamierzaj
zbudowa pas startowy? Nie maj nawet samochodw.
Sprowadz taki skadany, polowy. Z Dowdztwa Lotnictwa
Transportowego. W Belfacie maj amerykask baz. Pomog Brytyjczycy.
Jak powiedziaem, to do niezwyka sytuacja. Prawd mwic, bdziemy
musieli zoy przysig, e nasza stopa nigdy nie postaa w Irlandii.
Matt rozwaa sytuacj.

Jak mylisz, dlaczego to robi? spyta. To niezgodne z prawem.


Na tym polega rnica midzy wojn a dyplomacj stwierdzi Beau
filozoficznie. Dyplomaci mog odrobin bardziej nagina przepisy. Poza tym
uwaaj nas chyba za miych chopakw doda.
A jak ty si tam wkrcie, kolego? spyta Matt.
Wanie, jak si tam wkrcie? powtrzy jak echo Les. Mylaem,
e jeste tylko strzelcem.
Facet z ambasady to znajomy mojego ojca odpar bez popiechu Beau,
jakby way sowa. Mj ojciec zna mnstwo wysoko postawionych osb.
Czasem moemy pociga za sznurki.
Te sznurki musz wisie naprawd wysoko gwizdn cicho Matt.
Do wysoko.
No c, chyba za wysoko dla chopaka z Brooklynu stwierdzi Matt.
Dobra robota, nowoorleaczyku. Musz i i troch si ogarn. Mam randk za
jaki kwadrans.
Popatrzyli na niego pytajco, ale Matt tylko si rozemia i pogrozi im
palcem, po czym ruszy schodami na gr.
Beau znw odwrci si do Imeldy. Przysuchiwaa si rozmowie, ale
niewiele z niej rozumiaa, poza tym, e odlec zamiast pj do aresztu. Nie
wiedziaa, czy martwi si z tego powodu, czy te odczuwa ulg.
Miaem nadziej, e uda mi si przekaza Mary wiadomo
powiedzia Beau.
Niedugo bd wraca. Mog do niej wpa, jeli chcesz
zaproponowaa.
Bybym ci bardzo zobowizany odpar z umiechem. Jeste pewna,
e to dla ciebie po drodze?
Cakowicie uspokoia go Imelda.
No dobrze, powiedz jej, e bardzo mi przykro. Cay dzie spdziem w
hotelu na rozmowach. Mam nadziej, e wszystko szybko si zakoczy i
sprbuj wpa do niej wieczorem.
Powiem jej zapewnia Imelda, a Beau wsta, by przyczy si do
pozostaych, ktrzy ju kiwali na niego z baru.
...Mary taczya w wielkiej sali balowej. Suknia wirowaa wok jej ng.
Wielki krysztaowy yrandol nad jej gow rzuca migotliwy blask. Elegancko
ubrani ludzie poruszali si sennie w takt walca. Jej partner trzyma j mocno.
Wtulia twarz w jego szyj i wdychaa sodki zapach cytryny.
Orkiestra zacza gra skoczny taniec irlandzki, wic ruszya,
przeskakujc przez acuch wycignitych ku niej rk. Wiedziaa, e jej partner
gdzie znikn, wykrcaa wic szyj, by zwrci na siebie jego uwag.
Prbowaa go zawoa. Czua, jak jej usta si poruszaj, ale stwierdzia ze
zdziwieniem, e nie moe wyda z siebie nawet sowa. Muzyka bya coraz

dziksza. Tracia z wolna dech, ale tancerze nadal cignli j przez acuch rk.
Nagle pojawi si przed ni Beau, wycign donie i klasn. Zaczli
wirowa i Mary poczua dreszcz podniecenia. Wirowali coraz szybciej. Sala
wok zlewaa si w barwn plam, a twarz Beau tracia rysy. Poruszali si za
szybko.
Wystraszona Mary prbowaa mu powiedzie, by si zatrzyma, ale gos
uwiz jej w gardle. Jego donie trzymay j w elaznym ucisku. Baa si go
puci, on za trzyma j coraz mocniej. Bolao j. Rozejrzaa si wok
rozpaczliwie, lecz eleganccy mczyni i kobiety gdzie zniknli. wiato
przygaso. Poza parkietem rozcigaa si ciemno. Wydawao jej si, e
dostrzega jakie wykrzywione w zoliwym umiechu twarze.
Wci czua wpijajce si w ni donie. Wiedziaa, e jeli nie przestan
zaraz taczy, jej serce rozerwie si na strzpy. Prbowaa dostrzec twarz Beau,
ale widziaa tylko okropny grymas. To nie Beau, pomylaa. To nie jego donie.
Dostrzega jak wynurzajc si z mroku posta. Bya blada, wiotka i bardzo
wystraszona. Uwiadomia sobie, e to Imelda. Co zego stao si z Imeld.
Poja, e musi uwolni si od tego stwora, ktry wci krci ni wkoo. Musi
dotrze do Imeldy.
Odsuna si, prbujc przerwa to obdne wirowanie, ale tamten
przytrzyma j jeszcze mocniej. Echo jego miechu odbijao si w pustej sali.
Wtedy wszystko znieruchomiao. Bya sama. Rozgldaa si za Imeld,
ale dziewczyna znikna.
Nagle podskoczyo jej serce. Z ciemnoci wynurzy si powoli jaki
mczyzna. Rozpoznaa zielony mundur i rzucia si przybyemu w ramiona, ale
gdy podniosa wzrok, zobaczya groteskowo wykrzywion twarz. Cuchn
odraajco. Prbowaa go odepchn, lecz trzyma j mocno.
Gdzie moja kolacja, kobieto? wyszepta jej w ucho...
Mary obudzia si gwatownie.
Poczua na twarzy fal powietrza. Potara oczy, starajc si widzie
wyranie, wci oszoomiona sennym koszmarem i pozbawiona tchu. To, co
ujrzaa, zmrozio j do szpiku koci.
Po drugiej stronie stou sta Gerald. Drzwi za jego plecami byy szeroko
otwarte i Mary syszaa coraz silniejsze zawodzenie wschodniego wiatru. By to
zy wicher, ktry przyprawia o drenie.
Pytam, gdzie moja kolacja, kobieto powtrzy Gerald z umiechem.
Gos mia wesoy, lecz dosyszaa w nim tward nut. Zacisna palce na blacie
stou, a zbielay jej kostki, i staraa si stumi przebiegajcy po plecach
dreszcz.
Zaraz przygotuj powiedziaa, odsuwajc krzeso od stou. Pozwl,
e zamkn drzwi. Za chwil zamarzniemy. Usid sobie.

Mwia powoli i wyranie, prbujc za wszelk cen uciszy krzyk, ktry


dociera do niej gdzie z zakamarkw umysu. Wszystko le. Wszystko nie tak.
Gerald zrobi, jak mu powiedziaa. Obserwowa j w milczeniu, wci z
umiechem, jakby czym rozbawiony.
Wiedziaa, e musi si uspokoi, e musi zapanowa nad sob.
To wanie nazywam serdecznym przywitaniem owiadczy i odchyli
si na krzele, wodzc z nie ukrywan przyjemnoci wzrokiem po pokoju.
Jestem bardzo zadowolony, e dobrze nauczya si ostatniej lekcji. Co tak
adnie pachnie?
Gulasz odpara, a sowa wizy jej w gardle.
To nie dla ciebie! chciaa krzykn. Musiaa si powstrzyma, by nie
zdj garnka z ognia i nie rzuci w niego. Czua, jak narasta w niej jaka burza.
Sia tak ogromna, e Mary baa si, i nie zdoa nad ni zapanowa.
Staraa si trzyma od niego jak najdalej. Gow miaa spuszczon, ruchy
oszczdne i szybkie. Podaa mu talerz gulaszu z ciemnym chlebem i odwrcia
si do ognia. Odetchna kilka razy gboko i stana wyprostowana. Burza
ucicha, jakby przyczajona w gbi jej brzucha, ale Mary wci j czua.
Nastawi czajnik powiedziaa szybko, zadowolona, e ma co do
roboty.
Nie zawracaj sobie gowy herbat. Pniej si napij nakaza Gerald,
po czym wycign z kieszeni dwie butelki piwa. Staa daleko od niego, kiedy
mu nalewaa, lecz gdy postawia przed nim szklank, wycign do i poklepa
j po plecach. Zastyga, jakby mia jej lada chwila pkn krgosup.
Niele. Musz czciej bywa w domu.
Zacz je, zgarniajc szybko jedzenie do ust. Staa za nim, niezdolna
patrze. Jad, jakby nic innego go nie obchodzio, i cay czas prowadzi
beznamitny monolog.
Dobrze mi poszo. Naprawd dobrze. Byem na torze wycigowym w
Cork i sprzedaem t ma brzow suk za okrg sumk. I zawarem na boku
niezy zakad. Wrciem, eby zaatwi pewn wysyk.
Mary czua, jak jego sowa przepywaj przez jej umys bezadnym
potokiem, czasem tylko udawao jej si wychwyci sens jakiego zdania. Gerald
jad i gawdzi, jakby bya to najzwyklejsza rzecz pod socem. Jakby by tu
panem. Jakby ten dom nalea do niego.
Ale przedtem zrobiem may interes. Wskaza doni, w ktrej trzyma
chleb, torb lec na pododze. Przynie to tutaj i obejrzyj sobie.
Torba bya cika i gdy Mary pooya j na stole, talerze i szklanki
zabrzczay. Gerald nie zwrci na to uwagi, wycierajc talerz kawakiem
chleba.
No dalej. Otwrz nakaza.
W rodku byo kilka paczek herbaty i cukru, trzy butelki whisky i tyto.

Na samym dnie spoczywa may pakunek zawinity w brudne ptno. Bez sowa
wyoya wszystko na st. Gerald skin, by rozwina gruby jak kostka masa
pakunek. Zobaczya plik angielskich banknotw i cofna palce jak oparzona.
Co to jest? wykrzykna. Burza w jej brzuchu zacza narasta. Czua,
jak si wzmaga. Tylko w poowie syszaa sowa ma.
Troch tego i troch tamtego. Ale gwnie troch czego jeszcze.
Rozemia si z wasnego powiedzonka.
Mary poczua, e si umiecha, ale miaa wraenie, e to kto inny
rozciga kciki jej ust. Burza w rodku przycicha troch i zmienia si w czarny
dym, ktry wypuszcza w gb jej ciaa dugie macki.
Robiem interesy na granicy. Miaem pewne informacje, ktre byy co
dla kogo warte. Cena herbaty w d. Cena woowiny w gr. Tego typu rzeczy.
Nazwiska, twarze. Bya tam ta sprytna dziwka z Fermoy, ktra mnie
podkupywaa jaki czas temu. Mona powiedzie, e upiekem dwie pieczenie
przy jednym ogniu. Dostaem fors za handel, a jeszcze wicej za informacje. A
ta zdzira z Fermoy ju nie bdzie wchodzia mi w parad. Jak ci powiedziaem,
odrobina przyjemnego biznesu.
Mnie to wyglda na brudny biznes zauwaya Mary. Skulia si w
oczekiwaniu na nieunikniony cios. Niech si zacznie pomylaa. Czekaa na te
razy niemal z niecierpliwoci. Wydaway jej si sensowniejsze ni ta farsa, ni
cae to udawanie.
Ale Gerald odrzuci gow do tyu i wybuchn miechem.
Ale lepszy od przerzucania gwna na farmie, nie mwic o tym, e si
bardziej opaca! Daj mi drug szklank. Strzel sobie na koniec whisky.
Mary wyja szklank i postawia ostronie na stole. Baa si, e j
stucze. Gerald nala sobie obficie i odsun talerz. Podnis szklank i
poruszajc ni popatrzy pod wiato.
Wiesz co, zatrzymaem si w miecie na piwo. Ale zamieszanie!
Widziaa samolot? Amerykaski bombowiec. Nie obejrzaem go dobrze, bo
byo ciemno. Popatrz sobie jutro.
Mary poczua, e serce zaczyna wali jej w piersi jak oszalae. W gowie
zawirowa dziko czarny dym, przysaniajc wzrok. Och, dobry Boe, nie.
Co on wie? Czy bawi si z ni w jak gr? I dlatego jest w tak
znakomitym humorze?
Staa za nim i patrzya na ty jego gowy, gdy sczy swoj whisky.
Zagryza do, by powstrzyma si od kania. A jeli nagle zjawi si Beau? Co
wtedy powie? Nie moe dopuci, by ujrza j w takiej sytuacji. Od razu by si
domyli. Nie zniosaby tej haby.
Mieli map, ktra zdecha. Ci gupcy pochowali j dzisiaj. Syszaem,
e zjawio si wojsko i przerwao ten cyrk cign Gerald. Widziaem paru
tych Jankesw w barze. Szkoda, e ich nie widziaa, zachowywali si, jakby

byli u siebie. Ciekawe, ile moe by warta ta informacja?


Burza narastaa. Struny napray si do granic wytrzymaoci, dwignie
przesuway same. Mary poczua, jak paznokcie wbijaj si jej w donie, ale
przyja ten bl z wdzicznoci. By prawdziwy. Bl by prawdziwy.
Wszystkie kobiety wszyy wok Jankesw jak napalone suki. Ale
rejwach. Widziaem te t ma dziwk. T Imeld. Bya tak samo rozgrzana jak
inne. Siedziaa z jakim wysokim blondynem i patrzya na niego, jakby zaraz
miay jej spa majtki. Jest gotowa, mwi ci. Sam dabym jej tego
posmakowa.
Wyj z kieszeni zapak i zacz duba w zbach.
Na dwik imienia Imeldy odzyskaa ostro widzenia. Zobaczya
Geralda takim, jakim by naprawd cuchncym mieciem, ktry j bi,
oszukiwa i uczyni z jej ycia tortur. Pod adnym pozorem nie moe pozwoli,
by dotkn Imeld swoimi brudnymi apskami. Nie pozwoli mu nawet myle o
tej dziewczynie. Bruka j, wymawiajc samo jej imi.
Gerald bekn gono i rozpi pasek. Poklepa si po brzuchu z penym
zadowolenia umiechem.
Teraz napij si tej herbaty owiadczy, dolewajc sobie uwanie
whisky.
Sam sobie we, ty brudny draniu sykna Mary.
Butelka spada na podog. Gerald odwrci si do ony, czerwony i
wcieky. Zacz si podnosi, ale znieruchomia, otwierajc ze zdumienia oczy.
Mary staa i patrzya na niego z gry. Czua, jak caa nienawi i gniew,
skrywane dotd gdzie gboko, emanuj z niej wszystkimi porami jej ciaa. W
doni ciskaa dugi czarny n do misa.

Rozdzia dwudziesty
Patrzyli na siebie w milczeniu. Czas stan w miejscu. Gerald
przypomina zwierz, ktre szykuje si do skoku. Wodzi tylko oczami,
oceniajc sytuacj.
Mary wstrzymaa oddech. Nie waya si nawet drgn. Syszaa puls w
skroniach, zaguszajcy jej myli. Wiatr na dworze i miarowe cykanie zegara na
kominku wydaway si ciche i odlege, jakby z innego wiata.
Lepiej jak odejdziesz powiedziaa wolno, ani na chwil nie
spuszczajc wzroku z jego twarzy. We swoje pienidze i odejd. Odejd i
wicej nie wracaj.
Na odgos krokw z podwrka odwrcia gow. Gerald zauway to i
wychyli si do przodu, ale natychmiast odwrcia si ku niemu, nie pozwalajc
mu si zbliy. Drzwi otworzyy si na ocie, na progu staa Imelda. Bya
wyranie zaskoczona. Mary syszaa jej zdyszany oddech.
Dziewczyna obiega spojrzeniem pokj, zobaczya kontraband i stos
pienidzy, roztrzaskan butelk na pododze, przyczajonego mczyzn i Mary,
stojc przed nim z noem w doni.
Gerald zachichota i podnis si wolno z miejsca.
Nie wa si jej tkn rzucia Mary. Nawet na ni nie patrz.
Unis rce w gecie kapitulacji, a ona wodzia za jego ruchami uzbrojon
w n doni. Odwrci si do niej nonszalancko plecami i stan twarz do
ciany. Wycign z paczki papierosa i zapali.
Zastanawiam si, co wy knujecie powiedzia niskim gosem.
Zaplanowaycie to wszystko? Tak? Ty i ten cygaski bkart?
Mary zdawao si, e za chwil wybuchnie. Spokj Geralda przeraa j.
Mg si odwrci i uderzy w kadej chwili. Rami bolao od zaciskania
palcw na rkojeci noa, w gowie krcio si od oszalaego pulsu,
rozrywajcego jej skronie. Staraa si skupi tylko na Geraldzie, by nie
przegapi choby najdrobniejszego jego ruchu. Wci sta do niej plecami, palc
jak gdyby nic. Przypomniaa sobie, e w komrce jest strzelba. Zastanawiaa si,
czy nie kaza Imeldzie pobiec po ni. Nie wiedziaa nawet, czy jest naadowana,
a to mogo tylko pogorszy spraw.
Spnia si. Gerald dziaa z szybkoci niezwyk dla tak cikiego
mczyzny. Imelda krzykna ostrzegawczo, lecz byo za pno. Nim zdya
si zorientowa, chwyci Mary za nadgarstek i wykrci jej rk.
Chyba nie mylaa, e ujdzie ci to na sucho? Mylaa? Mylaa?
wrzeszcza jej prosto w twarz. Czua szarpicy bl w ramieniu. Jej do rozwara
si bezwolnie i n spad na podog.
Zostaw j w spokoju krzykna przeraliwie Imelda i ruszya do

przodu. Rzucia si Geraldowi na plecy i zacza cign go za wosy, prbujc


dosign zakrzywionymi jak szpony palcami jego oczu. Gerald odepchn
Mary od siebie i obrci si z wciekoci. Wpadajc na meble i przewracajc
krzesa, cisn Imeld na cian, ta za pucia go i upada.
Z tob policz si pniej warkn, patrzc na ni z gry. Gdy zwrci
si ku Mary, czekaa ju na niego. Podniosa n i trzymaa go teraz przed sob.
Odejd natychmiast krzykna. Czego jeszcze ode mnie chcesz?
Odejd i yj sobie swoim yciem.
Oczy Geralda pony. Przeszed przez pokj i wytrci jej n z doni.
Polecia w gr i spad z brzkiem na kamienn podog.
Zabij ci, zanim odejd warkn.
Uciekaj, Imeldo! Biegnij! krzykna Mary. Imelda podnosia si z
podogi. Rozcierajc lew rk, spogldaa otpiaym wzrokiem.
Gerald chwyci Mary za ramiona i przytrzyma z dala od siebie. Zdawao
si, e uwanie odmierza odlego midzy nimi.
Prbowaa mu si wyrwa ale uderzy ja pici w brzuch. Zgia si
wp. Usiowaa zawoa Imeld, ale nie moga powiedzie sowa ani nawet
oddycha. Prbowaa wsta, nie bya jednak zdolna si poruszy, widziaa tylko
majaczc nad ni posta Geralda. Zwina si w kbek i zakrya ramionami
gow, gdy zacz j kopa. Wcisna si pod st, gdzie jego ciosy nie mogy jej
dosign. Nagle wyda z siebie potny ryk i Mary dostrzega w przelocie
gumowce Imeldy. Dziewczyna wyskoczya za drzwi. Gerald po raz ostatni
kopn Mary i wybieg z pokoju.
Uciekaj, maa dziwko! zacharcza. I tak ci dopadn.
Mary dyszaa ciko, prbujc odzyska oddech. Nie wierzya, e to
wszystko si dzieje. Wydawao si takie nierzeczywiste. Nie mogo si dzia. Po
prostu nie mogo si dzia. Chwytaa ustami powietrze, ale utkno jej w
tchawicy. Odgosy z podwrza powiedziay jej, e Gerald zapa Imeld.
Teraz ci mam syszaa jego szyderczy gos. Teraz dam ci nauczk.
Spodoba ci si!
Usyszaa krzyk Imeldy. Zwalczya bl i usiada, trzymajc si za brzuch.
W gosie dziewczyny pojawia si histeryczna nuta. Do uszu Mary dotar
gardowy, chrapliwy od podania miech Geralda. Poczua, jak przepywa
przez ni fala wciekoci, dajca si czarna burza.
Podniosa si z podogi. Jej koczyny odzyskay sprawno, bl i
otpienie znikny. Bg tego nie powstrzyma, tylko ona moe to zrobi.
Beau by z siebie zadowolony. Wyszed szybko z baru, tumaczc si
blem gowy i brakiem snu. Zamierzali witowa ca noc i na pewno nie
tskniliby za nim. Poyczy od Lesa rower i wymkn si niezauwaony z
hotelu. Wszyscy sdzili, e jest na grze i pi jak kamie.

Beau stara si jecha po grobli jak najciszej. Mocno wiao i musia si


napracowa, by utrzyma tempo. Kontuzjowana kostka znw zacza mu
dokucza. Dzie wczeniej wydawaa si w porzdku, ale mg sobie w tacu
nadwery posiniaczone minie. Ilekro naciska peda czu pulsowanie w
stopie.
Nigdy nie widzia tak wielkiego ksiyca. Usadowiony na szczycie
wzgrza, po drugiej stronie ujcia rzeki, zalewa mokrada swym blaskiem. Po
niebie suny grube chmury i gdy tylko przysaniay srebrn tarcz, okolica
pograa si w mroku. Beau trzyma si miejsc zacienionych. Wojsko
rozstawio wok bombowca namioty, nikt jednak nie dostrzeg intruza na
rowerze.
Ujrza, jak droga biegnie w lewo, i serce zabio mu ywiej. Dom Mary
sta tu za zakrtem. Pokona go i uwiadomi sobie, e si pomyli. Dom
znajdowa si jakie pidziesit metrw dalej. Dostrzega licie palmowe, ktre
znaczyy wejcie. wiata od tej strony byy zgaszone, lecz wida byo
uchodzcy z komina dym.
Zatrzyma si dla zapania oddechu i spojrza w stron ujcia. Zaczo
pada. Wskoczy na rower i ruszy czym prdzej pod gr. Wiedzia, e jak si
pospieszy, zdy dojecha przed ulew.
Droga w cieniu domostwa bya stroma i niewidoczna. Zsiada ju z
roweru, gdy wydao mu si, e syszy zduszony krzyk. Przystan i zaczaj
nasuchiwa. Znw rozleg si krzyk, potem trzask. Nie mogo by wtpliwoci.
Odgosy dochodziy z domu. Usysza gos Mary, potem inny, burkliwy, mski.
W domu dziao si co zego. Odrzuci rower i ruszy biegiem. Uderzenia
deszczu na twarzy przesaniay mu wzrok. W ostatniej chwili uskoczy przed
jadcym wozem i kasztanowo-biay ko zara gono. Beau polizn si,
nadwerajc sobie kostk i pod wpywem gwatownego blu potkn si i
upad. Sysza rozdzierajcy nocn cisz krzyk.
Rozleg si strza.
Nie zwracajc uwagi na bl, zerwa si z ziemi i pobieg. Min naronik
domu i przystan przy wejciu na niewielkie podwrko. W drzwiach, na tle
wiata lampy, rysowaa si sylwetka Mary. Patrzya przed siebie, na may but
lecy na rodku podwrza. Skone strugi deszczu odbijay si od ziemi.
Beau zrobi krok do przodu i zobaczy Imeld. Siedziaa na ziemi,
obejmujc obnaone kolana. Pakaa bezgonie. Twarz i sukienka dziewczyny
uwalane byy botem. Obok niej dostrzeg nogi duego mczyzny,
rozcignitego na ziemi. Reszta ciaa krya si w mroku. W wietle
dochodzcym z kuchni wida byo ciemny strumie krwi czcy si z wodnymi
odnogami, ktre pyny przez podwrze. Beau poj wszystko w jednym bysku
myli. Nie zauway jednak nigdzie broni. Zdawao si, e Mary dostrzega go
dopiero teraz. Przesuna po nim wzrokiem i uwiadomi sobie nagle, e ona

take prbuje si zorientowa, skd pad strza.


Wtedy z ciemnoci wyoni si Tommy. Chopak by przemoczony do
nitki. Jasne kdziory przykleiy mu si do czoa, z ubrania ciekaa woda. W
prawej rce trzyma strzelb.
Przepraszam, prosz pani powiedzia. zy giny pod spywajcymi
mu po twarzy strugami deszczu. Zabiem go. Musiaem. Przykro mi.
Mary podesza do nieruchomego ciaa. Nie zwracaa uwagi na ulew. Jej
twarz przypominaa kamienn mask. Beau by zbyt oguszony, by cokolwiek
powiedzie. Chcia wycign do niej rce, ale zdawao mu si, e otacza j
jaka niewidzialna bariera.
Mary kopna wciekle lece na ziemi ciao. Nie poruszyo si. Uniosa
wysoko gow i spluna na martwego czowieka.
To by zy czowiek, Tommy powiedziaa. Mam nadziej, e bdzie
smay si w piekle.
Beau przekona ich, by weszli do domu i schronili si przed deszczem.
Tommy zaj si herbat. Ustawi z powrotem poprzewracane krzesa. Robi
wszystko, spogldajc lkliwie na siostr. Imelda woya sweter, ktry wisia
na koku, i zacza my sobie donie i twarz. Po chwili usiada przy ogniu i
Tommy stan nad ni zaniepokojony.
Na pewno nie jeste ranna? spyta.
Nic mi nie jest. To tylko par sicw odpara. Broda draa jej lekko.
Nie on pierwszy chcia si ze mn zabawi.
Kto jeszcze chcia si z tob zabawi? rzuci ostro. Patrzy na ni, ale
dziewczyna potrzsna tylko gow.
Nie martw si, chopcze. aden mnie nie dosta wyjania penym
wstrtu gosem.
Mary staa wpatrzona w ogie. Nie przyja filianki herbaty i cofaa si,
ilekro Beau prbowa j uspokoi. Zapado midzy nimi niespokojne
milczenie. Beau zauway na stole whisky, napeni szklank i poda Mary.
Wzia trunek, ale nie wypia. Po chwili popatrzya na szklank, jakby nie
bardzo wiedziaa, skd si wzia, i odstawia na gzyms kominka.
Beau prbowa zebra myli. Alkohol rozjani mu umys i teraz mg si
zmierzy z sytuacj. Na zewntrz ley martwy czowiek. Wezwa policj?
Mczyzna chcia bez wtpienia zgwaci Imeld. Na pewno to sprawa policji.
Mary zdawaa si czyta w jego mylach.
Musimy zrobi co z Geraldem zauwaya, nadal wpatrujc si w
ogie. Nie moemy go tak zostawi.
Kto to by? spyta cicho Beau.
Gerald Burke powiedziaa Mary, jakby wyplua z siebie to imi.
Mj m.

Beau by jak oguszony.


Nie chcesz wezwa policji?
Mary zastanawiaa si przez chwil, w kocu potrzsna gow.
Trzeba pozby si ciaa. Bdziesz musia nam pomc, Tommy
zwrcia si do chopca, ktry przytakn w milczeniu. Jest przypyw, prawda?
Mg go porwa.
Ale przecie Tommy broni Imeldy argumentowa Beau.
Policja nie moe nic o tym wiedzie powiedziaa zmczonym gosem.
Wskazaa rzeczy lece na stole i wzruszya lekko ramionami. Zaczn wszy,
zadawa pytania. Zobacz Cyganw i pienidze. Spytaj te, co tu robie
odwrcia si do Beau i popatrzya na niego badawczo. Nie mg znie
rozpaczy, jaka malowaa si w jej oczach. Nikt nie wie, e tu by. Zjawia si
tak i znika. Tak bdzie lepiej. Pomoesz mi?
Jak tylko bd mg, Mary. Powiedz tylko, co mam zrobi odpar
Beau. Mary spojrzaa na zegar. Zauwaya szklank na gzymsie i wzia j do
rki. Przekna troch, skrzywia si, po czym wypia do dna. Zamkna oczy,
gdy ni wstrzsno. Kiedy znw je otworzya, pona w nich dzika
determinacja.
Musicie z Tommym pozby si ciaa powiedziaa. Imelda powinna
wrci do domu. I udawa, e nic si nie stao.
Pjd pieszo powiedziaa dziewczyna.
Leje jak z cebra zauway z trosk Beau.
Jestem pewna, e nie pierwszy raz przemoknie do nitki warkna
Mary. Po chwili zmarszczya czoo. Przepraszam powiedziaa. Tommy i
Imelda s w niebezpieczestwie. Oboje musz odej. Spojrzaa na nich.
Moecie zabra si i odjecha?
Ale przecie nikt nas nie widzia. Nikt nie wie, e tu jestemy upiera
si Tommy.
Z wyjtkiem Lesa wtrcia Imelda, czerwienic si. Ale on nikomu
nie powie.
Mary zignorowaa jej uwag.
Posuchajcie mnie. Morze wyrzuci kiedy to ciao na brzeg. Miejmy
nadziej, e pniej ni prdzej. Nikt nie powie was z t spraw, ale lepiej, by
nie pamitano, e si tu krcilicie. Jak odjedziecie, zapomn o was.
Imelda popatrzya na brata. Mary miaa racj. Lepiej by w bezpiecznym
miejscu. Tommy skin szybko gow.
Moecie spakowa si od razu i wyjecha? powtrzya Mary.
Biwakuje z nami rodzina stwierdzia z namysem Imelda. Niedugo
wyjad do Clare. Moglibymy zabra si z nimi.
Dobrze. To dobrze powiedziaa Mary. Moecie z nimi jecha, ty i
dziewczynki. Ale Tommy powinien naprawd wynie si gdzie daleko.

Bardzo daleko.
Mgby wyjecha z kraju? spyta Beau. Rozumia, o co Mary chodzi.
Chciaa wymaza wszelki lad tej okropnej nocy. Zastanawia si, czy znajdzie
si dla niego jakie miejsce, gdy bdzie ju po wszystkim, i poczu zalewajc
mu serce fal smutku. Popatrzy na kobiet. Ujrza jej nieposkromion urod,
nie znalaz jednak ani odrobiny tej mikkiej sodyczy, ktr kocha.
Jak miabym wyjecha z kraju? zawoa zdumiony chopak. Nie
mam pienidzy na podr, nie wiem, dokd pj.
Mary podesza do stou i usiada na krzele. Wskazaa stos banknotw.
Moesz jecha, dokd tylko zechcesz powiedziaa.

Rozdzia dwudziesty pierwszy


Imelda wysza szybko i znikna w mroku. Sza trzymajc si blisko
rowu. Wiatr uciszy si, lecz deszcz pada nadal.
Beau i Tommy pracowali w milczeniu. W cigu paru minut zupenie
przemokli. Trudno im byo przenie ciao na wz. Nieatwo byo podnie z
ziemi potnego mczyzn. Beau zaskoczya sia chopca. By o poow niszy
od niego, ale to jemu przypad najwikszy ciar, gdy uj zwoki pod pachy.
Beau chwyci za nogi.
Pchajc i dwigajc, uoyli wreszcie Geralda na wozie. Beau zmusi si,
by owietli twarz martwego czowieka. By zaszokowany jego
zaawansowanym wiekiem. Mczyzna musia mie ponad pidziesitk. Jego
rysy sprawiay wraenie nieociosanych i wulgarnych, jakby wyryy si na nich
lata rozpusty. Oczy patrzyy tpo w ksiyc, ktry wyglda co chwila zza
chmur. Beau wyj z kieszeni chusteczk i pooy zmaremu na twarzy.
Tommy znalaz stary worek po wglu i dar go teraz na due kawaki. Nie
by specjalnie przekonany do pomysu ucieczki, dopki Imelda nie wzia
pienidzy ze stou. Gdy ju podjli decyzj, pracowa bez wytchnienia. Nie czu
potrzeby dalszej rozmowy na ten temat.
Co robisz? spyta Beau.
Obwi tym koniowi kopyta i napcham do rodka somy wyjani
chopak. Nic nie bdzie sycha na drodze.
Schyli si i przesun doni po nodze konia, przemawiajc do szeptem.
Zwierz zastrzygo uszami, po czym unioso najpierw jedn nog, potem drug,
Tommy przywizywa do kopyt wypchane som szmaty i Beau podziwia
wpraw, z jak obchodzi si z koniem.
Rozejrza si wkoo i dostrzeg wci widoczn na podwrzu ciemn
plam krwi. Obok, jak milczcy wiadek wydarze, leaa strzelba.
Musimy to zmy powiedzia. Tom przytakn.
Deszcz nam pomoe. Ale spucz to wiadrem wody dla pewnoci.
Twoja? spyta, Beau podnoszc strzelb.
Nie. Naleaa do niego odpar chopak, wskazujc gow zwoki na
wozie. Wisiaa zawsze w maej szopie, gdzie trzyma rne rzeczy dla psw.
Trzeba j tam odoy.
Beau przytakn i wytar starannie ca strzelb kawakiem szmaty.
Trzyma ostronie za luf, by nie pozostawi na broni odciskw palcw. Bya to
prawdopodobnie przesadna ostrono, lecz dziki temu mia si czym zaj.
Przezwyciajc obrzydzenie, usiowa zacisn do Geralda na oysku
strzelby ale dua, misista do zaczynaa ju sztywnie. Wydawaa si te
zimna i szorstka, paznokcie za byy obgryzione niemal do skry. Wstrzsn si

na myl, e te chropowate donie dotykay Mary. Poczu si jak gupiec. Ani


przez chwil nie pomyla o jej mu ani o yciu, jakie z nim prowadzia.
Oczarowaa go iluzja wiejskiego ycia na romantycznym wybrzeu i piknej
Irlandki, z ktr taczy. Bya miraem, nie majcym wiele wsplnego z
kobiet, ktra staa w strugach deszczu i plua na martwe ciao ma, posyajc
go do diaba.
Mary ledwie raczya si do niego odezwa. Widzia przez okno, jak
siedziaa przy ogniu. Kiedy prbowa si do niej zbliy, stawaa si zimna i
obca. Powtarzaa w kko, e trzeba zabra ciao, nim przypyw si cofnie. Mia
wraenie, jakby dotychczas ni, a zbudzi si tylko po to, by stwierdzi, e
uwiz w jakim koszmarze. Wszystko wydawao si takie nierealne martwy
czowiek na wozie, kobieta siedzca w milczeniu przy ogniu. Zapuka na
poegnanie w szyb, ale skina tylko gow.
Ko stpa z wysikiem po drodze, ktra zamienia si w kamienist
ciek ze strumieniem wody pyncym przez jej rodek. Podali kolistym
traktem, otaczajcym wysp niczym pas. Wyroso przed nimi do strome
zbocze i ko ruszy ciko pod gr. Z jego nozdrzy dobywaa si para gorcego
oddechu, gdy stpa ostronie po kamieniach. Wz koysa si, rozbryzgujc
koami wod.
Na szczycie ko przystan, by odpocz. Beau patrzy na smolicie
czarny bezmiar oceanu. Chmury mijay w pdzie ksiyc, ktry zwiesza si nad
wod, tusty, dojrzay i ogromny. Beau nie mg si oprze hipnotycznej sile
taczcego na falach blasku. Tworzone przez wiato ksztaty roztapiay si
bezustannie i zmieniay.
Droga wioda na pla i dalej, do miejsca, gdzie skalne pki wrzynay si
w morze.
Nazywaj to Brzegiem Marii Dziewicy wskaza Tommy doni i
smagn konia lejcami.
Dlaczego? spyta Beau.
Nasza Bogosawiona Pani kiedy si tu ukazaa. Niektrzy powiadaj,
e to nie moga by ona. Ci nazywaj to brzegiem Cliony. Cliona to bya w
dawnych czasach taka bogini. Widzisz, w zatoce przebywali akurat eglarze.
Wedle legendy ujrzeli Matk Bo modlc si na brzegu i zaczli si mia i
artowa z niej. Wic zatopia ich d i wszyscy utonli. Ale Matka Boa nie
zrobiaby czego takiego. Modli si za wszystkich grzesznikw i wybacza im. A
Cliona to co innego.
Jest chyba bardziej mciwa podpowiedzia Beau.
Mona by tak powiedzie przyzna z powag Tommy. Ale czasem
morze wyrzuca na brzeg muszle. Jest na nich wizerunek Dziewicy Marii. Nigdy
wic nie wiadomo doda.
Wyprowadzili wz w gb cypla, najdalej jak mogli. Beau dostrzeg

wykute w kamieniu stopnie, prowadzce wprost do morza. Fale rozbijay si o


brzeg, wyrzucajc w nocne niebo gejzery piany. Tommy ruszy wzdu
krawdzi cypla, patrzc uwanie w morze.
Myl, e powinnimy zrzuci go w tym miejscu wskaza niewielk
zatoczk.
Beau podszed, by sprawdzi. Niej kbi si naturalny wir spienionej
wody.
Tu jest bardzo gboko. Popatrz, co si dzieje, gdy rozbija si fala
cign chopak.
Beau obserwowa wod pdzc ku skalistemu brzegowi. Nie spuszcza
jej z oka, gdy rozbijaa si o kamienie. ciana wody zostaa wepchnita do maej
zatoczki i niemal natychmiast odcignita. Prd w tym miejscu musia by
bardzo silny.
Zdjli ciao z wozu i przetoczyli ku krawdzi. Beau by zaskoczony
wasnym spokojem. Niezwyka sceneria nadawaa wszystkiemu jaki
nierzeczywisty charakter i moe dlatego nie mia adnych skrupuw. Zepchnli
ciao za krawd, a potem patrzyli, jak wpada z pluskiem do czarnej wody.
Unosio si na powierzchni, gdy napyway mae fale i ciskay nim po
niewielkiej zatoczce. Beau obserwowa horyzont w oczekiwaniu tej sidmej.
By zahipnotyzowany miarowym ruchem morza, ktre odbijao ksiycowy
blask. Po chwili wydao mu si, e dostrzega naprawd wielkiego grzywacza.
Pyn majestatycznie gdzie z dali Atlantyku, nabierajc stopniowo prdkoci i
wielkoci. Zaama si przed uderzeniem o brzeg, a dugie palce spienionej
wody signy urwiska niczym do. Jakby chciay si na wdrapa. Ciao
znikno natychmiast, a gdy woda wypyna z zatoczki, nie pojawio si ju.
Mczyni stali nad krawdzi i patrzyli. Beau mia wraenie, e
dostrzeg ciao gdzie daleko w morzu, ale nie by tego pewien. Potem widzia
ju tylko blask ksiyca, rzucajcy na powierzchni morza fantastyczne wzory.
Kraby si do niego dobior powiedzia Tommy. Widziaem raz
dziewczyn, ktr wyrzucio na brzeg. Utopia si ledwie kilka godzin
wczeniej. Nie miaa twarzy. Ca zakryy kraby.
Beau wstrzsn dreszcz obrzydzenia.
Tommy popatrzy na niego i wzruszy ramionami.
Nie przejmuj si. Jak nie kraby, to dostan ci robaki.
Na szczycie wzgrza przystanli i odwrcili si po raz ostatni. Beau
wpatrywa si w owietlon ksiycem twarz Tommyego. Zobaczy jasne,
mokre wosy na czole, bladoniebieskie oczy i piegi i pomyla, e chopak
wyglda prawie jak dziecko. Lecz szorstkie donie, z tak swobod dzierce
lejce, naleay do dorosego czowieka.
Ile masz lat? spyta Beau.
Skocz na Boe Narodzenie osiemnacie odpar chopak.

Zastanawiae si ju, co bdziesz teraz robi?


Nie wiem potrzsn gow Tommy. Myl, e Mary ma racj.
Powinienem wyjecha. Nie wiem, dokd. Moe do Anglii.
Moesz jecha, gdzie tylko zechcesz. Jeste mody i bystry. Moesz by
wszystkim, czym tylko chcesz powiedzia Beau.
Nie wiem powtrzy Tommy. Nigdy przedtem nie mylaem, eby
wyjecha albo robi co innego, a teraz musz. Przynajmniej wiem, e Imelda i
dziewczynki nie zostan same. Nie chc ich zostawia, ale nic im si nie stanie.
My, Cyganie, opiekujemy si swoimi. Mgbym przysa im pienidze. Bd
ich potrzebowa, jak odjad.
Masz mnstwo pienidzy przypomnia mu agodnie Beau.
Pamitasz?
Tak, racja odpar Tommy, jakby zaskoczony. Dziwnie si czuj.
Nigdy ich nie miaem, wic nie bardzo wiem, co teraz robi.
Wierz mi, przywykniesz do nich. Uwaaj tylko, by nie straci gowy.
To tylko pienidze. To nie one ci maj. Ty je masz. Beau wycign do
chopca rk. ycz tobie i twojej rodzinie jak najlepiej.
Tommy ucisn mu do i skin gow. Reszt drogi pokonali w
milczeniu.
Mary siedziaa w ciemnoci przy kominku, kiedy Beau powrci. Nim
wszed do rodka, zatrzyma si przy oknie. Kuchnia przypominaa obraz
starego niderlandzkiego mistrza. Czerwony blask ognia owietla twarz i donie
kobiety, reszta sylwetki roztapiaa si w ciemnoci. Wpatrywaa si pustym
wzrokiem w gasnce wgle. Oczy nie zdradzay nawet ladu poruszenia, oddech
by powolny i rytmiczny. Beau poczu, jak serce zalewa mu fala czuoci. By
zaskoczony, e to moe tak bole.
Gdy wchodzi, zawoa do niej cicho. Nie chcia jej wystraszy. Siedziaa
jak porcelanowa lalka, gdy zbliy si wolno do ognia. Ba si zakci
otaczajcy j bezruch.
Odwrcia si powoli i spojrzaa na niego. Przygldaa mu si nieruchomo
przez dug chwil.
Jeste mokry zauwaya w kocu.
To niewane, kochanie odpar szeptem.
Przebierz si, bo zachorujesz cigna nieobecnym gosem. Jej ciaem
wstrzsn dreszcz. Zamkna oczy.
Nie martw si. Nic mi nie bdzie. Uj delikatnie jej do. Chod ze
mn.
Popatrzya na swoj rk, jakby widziaa j po raz pierwszy. Nieruchoma,
maa i bardzo jasna spoczywaa w opalonej doni Beau. Zacisn powoli palce i
zmusi j do wstania. Ruszya za nim i tylko na chwil przystana, by zamkn

starannie drzwi kuchni.


Prowadzi j na gr, przemawiajc do niej agodnie.
Nie martw si, maleka. Jestem tutaj. Zaopiekuj si tob.
Z jego ust pyny sowa, jakimi zwykle przemawiay do niego mama i
nianie. Nie wiedzia, czy Mary go syszy, ale nie przerywa.
Usiada na ku, Beau zapali ma lampk na nocnym stoliku. Nie
protestowaa, gdy cign jej buty. Uniosa ramiona jak dziecko, gdy
zdejmowa z niej mokre ubranie, a potem nakada przez gow koszul. Stara
si opanowa podanie, jakie odczu na widok nagiego ciaa.
Pooya si na plecach i wbia wzrok w sufit. Sprawiaa wraenie
drobnej, bezbronnej i nieobecnej mylami. Beau niepokoi si coraz bardziej.
Przykry j grub narzut, ktr znalaz w nogach oa.
Zrzuci mokr kurtk i spodnie i uoy si obok niej na narzucie. Nie
wiedzia, co robi. Mary leaa sztywna i nieruchoma. Cofna si odruchowo,
gdy wycign rk i pogaska j po wosach. Pooy do na jej policzku.
Wyczuwa jej drenie.
Ju cicho wyszepta niepewnym gosem. Wszystko bdzie dobrze.
Byo mu zimno. Nasuchiwa deszczu omoczcego w dach i
poruszajcego okiennic wiatru. Po szybie spyway strugi wody. Pieci
delikatnie jej twarz i gaska wosy. Leaa bez ruchu, ale wyczuwa jej
gorczkowi myli.
Przypomnia sobie wpatrzone w siebie martwe oczy, krew spywajc po
podwrzu i cichy plusk ciaa wpadajcego do wody. Poczu w gardle narastajc
groz. Zadra i wsun si pod narzut.
By spragniony jej ciepa. Wci widzia oczy, ktre przykry chusteczk,
by na niego nie patrzyy. Zdawao si, e Mary w ogle go nie dostrzega, gdy
obrci si do niej. Nadal czu dreszcze. Przycign j do siebie, ale bya zimna
i martwa w jego ramionach. Zanurzy twarz w jej wosach i smakowa zy
spywajce po policzkach. Mary drgna, jej ciao odpryo si, a wtedy
przycign j jeszcze bliej.
Nie wiem, co robi. Kocham ci tak bardzo i nie mog nic zrobi, by ci
pomc. Mary, mw do mnie prosi.
Jej oczy wezbray zami. Wstrzsana kaniem, obja go i zamkna w
ramionach. Przylgnli do siebie. Ich zy mieszay si w czasie pocaunku.
Namitno narastaa z kad chwil niczym potop, zaskakujc ich oboje. Potem
dali si jej porwa bez reszty.
Kochali si przy wtrze szalejcej na dworze burzy. Okropnoci tej nocy
nadal kryy wok nich. Przylgnli do siebie mocno, a w kocu ich krzyk
przepdzi demony. Potem leeli spokojnie spleceni w ucisku.
Spali w nocy bez ruchu, jakby ich ciaa stopiy si z sob, i nie budzili si
nawzajem. O wicie ocknli si jednoczenie i z zamknitymi oczami przywarli

do siebie ustami.
Witaj, pikna wyszepta mikko Beau. Dobrze si czujesz?
Przytakna z wolna i westchna, a wtedy dostrzeg w jej oczach bysk alu.
Nie mog uwierzy, e naprawd odszed powiedziaa.
Odszed potwierdzi Beau. Znw poczu w gardle obrzydzenie.
Widzia sice na jej ciele. Nie musia pyta, skd si wziy. Uj jej twarz i
pocaowa j delikatnie w powieki. Ju nigdy ci nie skrzywdzi.
Mary popatrzya na niego z powag.
Co z nim zrobilicie? Wrzucilicie do morza? Gdzie? spytaa.
Przy brzegu. Tym, ktry nosi imi Marii Dziewicy.
Pokaesz mi? poprosia.
Beau skin gow. Chciaa wsta, ale przycign j do siebie. Speni jej
prob, ale wpierw pragn si z ni kocha. Tym razem powoli i sodko.

Rozdzia dwudziesty drugi


Zapowiada si niezwyky dzie. Burza przegnaa wszystkie chmury,
pozostawiajc po sobie olniewajco bkitne niebo. Przypyw ustpi i plaa
cigna si dobre p kilometra, nim napotykaa spienion fal.
Mary sza lekkim krokiem w d kamienist ciek. Beau trzyma j za
rk, cho z atwoci poradziaby sobie sama. Miaa wraenie, jakby urodzia
si przed chwil. Przymykaa lekko oczy, chronic je przed olepiajcym
blaskiem soca.
Przypomniaa sobie nienawi, jaka szalaa w niej poprzedniej nocy.
Chwycia za n, nim zdya poj, co czyni. Gniewne uczucia wziy gr nad
wszystkim, wypaliy j i pochony bez reszty. Do chwili, gdy rozleg si strza.
Bya jak odrtwiaa, nie czua jednak zimna. Nie czua w ogle niczego,
dopki nie znalaza si w ramionach Beau. Staa si kobiet-duchem, patrzya,
ale nie widziaa. Jakby staa z boku, z dala od wszystkiego, i obserwowaa sam
siebie. Jak chodzi po kuchni, ustawia przedmioty, rozmawia z Tommym i
Imeld. Potem udaa si z Beau do sypialni. Bya nadal oszoomiona, gdy po
przebudzeniu stwierdzia, e wszystko to wydarzyo si naprawd zarwno
rado, jak znalaza w ramionach Beau, jak i groza mierci Geralda.
Nie moga sobie z tym wszystkim poradzi. Musiaa rozway kad
rzecz po kolei. Prbowaa nie myle o niczym z wyjtkiem tego, e spaceruje
oto nad brzegiem morza. Wiedziaa, e gdy znajdzie si w tamtym miejscu, jej
umys znw zacznie normalnie funkcjonowa.
Beau podprowadzi j do samej krawdzi. Pod ich stopami przelewaa si
woda. Zesza po schodkach na pask skaln pk i usiada na duym kamieniu.
Z pocztku rozgldaa si bez celu. Czytaa wyryte w skale inskrypcje, ktre
upamitniay mier, jak ponieli w odmtach ludzie w cigu minionych stu lat.
Niektre napisy byy tak stare, e mona byo dostrzec tylko zarys krzya.
Bezlitosne wody zatary imiona i daty, zmieniajc je w niewyrane linie.
Splota ramiona i zacza myle o Geraldzie.
Gdyby trzeba byo w jakim miejscu zaznaczy jego grb, to wanie
tutaj.
Widziaa lecego na podwrzu mczyzn. Wyobrazia sobie, jak Beau i
Tommy zrzucaj jego ciao do morza. Czekaa, a ogarnie j al, gniew albo
strach, nic jednak nie czua.
Stwierdzia zaskoczona, e tam, gdzie niegdy rzdzi bl, pozostaa teraz
jedynie rozlega pustka. Wiedziaa, e gdzie w ciemnych zakamarkach jej
duszy wci czaj si i cierpienie, i nienawi, i smutek. Wiedziaa jednak, e
nie s ju takie jak dawniej. To ju nie te same uczucia, jakie towarzyszyy jej
wiernie przez wszystkie dni, nadajc mroczny odcie nawet najszczliwszym

chwilom jej ycia. Teraz naleay nie do teraniejszoci, lecz do przeszoci.


Chcesz posiedzie tu sama? spyta cicho Beau.
Nie, zosta odpara, kadc mu do na ramieniu.
Beau stan za ni i przytuli j do siebie. Opara mu gow na piersi i
spogldaa w morze.
Z pocztku mnie nie bi, ale nigdy nie by miy zacza powoli, jakby
mwic do siebie. Nigdy niczego mi nie brakowao. Nigdy nie chodziam
godna. Czasem rzuca mi nawet jakie pienidze i mwi, ebym sobie co
kupia. Innym powodzio si znacznie gorzej. Nie wiem, dlaczego pozwalaam
si krzywdzi. Nie wiem, dlaczego nigdy nic nie zrobiam. Po prostu mu
pozwalaam. Raz straciam dziecko, bo zrzuci mnie ze schodw. To bya
dziewczynka, ja za nienawidziam sam siebie, bo odczuam wtedy ulg. Nie
mogam znie myli, e maa bdzie dorasta i patrze, jak jej ojciec bije
matk. Naprawd chciaam umrze tamtego dnia. Zamilka na chwil,
zagubiona w swych mylach. A potem przyszed na wiat Sean. Geralda
czsto nie byo. Nie zajmowa si zbytnio dzieckiem, ale wydawa si dumny, e
ma syna. Mylaam, e moe z czasem si zmieni. Sean by taki sodki.
Oddaabym za niego ycie. Mia tylko dwa latka, kiedy umar. Przestaam potem
cokolwiek odczuwa i byam z tego zadowolona.
Beau zacz gaska j po wosach. Zamkna oczy i poddaa si
delikatnej pieszczocie. Stwierdzia zaskoczona, e ma w oczach zy. Zmusia si
jednak do mwienia. Ale najpierw obja rce Beau, jakby trzymaa si koa
ratunkowego.
Kiedy Gerald zacz gada o Imeldzie, o tym, e chciaby j mie...
Wstrzsn ni dreszcz i urwaa. Nie wiem... co we mnie pko. Nagle si
zbudziam. Uwiadomiam sobie, co to za potwr. I wtedy zjawie si ty.
Sprawie, e poczuam si inna. Ale to si zaczo jeszcze przed tob. Ty mi
tylko przypomniae, jak to jest, gdy yje si naprawd.
Siedzieli przez chwil w milczeniu, patrzc na przypyw. Morze
wdzierao si agodnie na skaln pk i szemrao u ich stp. Wstali i zeszli na
pla. Beau mwi niewiele. Trzyma j tylko, pozwalajc, by wyrzucia z siebie
wszystko. Lecz gdy zeskoczy na piasek, nastrj zmieni mu si natychmiast.
Ruszy dziarsko po play, potem przystan, by zdj buty i skarpetki, i
rozbryzgujc wod przy brzegu pobieg z powrotem do Mary. Pocaowa j i
znw si oddali. Usiada na piasku i zrzucia buty.
Patrzya na niego z umiechem. Nie moga si nadziwi temu modemu
czowiekowi, ktry wywija fikoki i wygupia si przed ni. Zerka na ni, by si
przekona, czy docenia te popisy. niada twarz i ciemne wosy mczyzny
tworzyy ostry kontrast z biel piasku. Przebieg j dreszcz, gdy zauwaya, z
jak atwoci porusza swym szczupym ciaem. Przypomniaa sobie, jak si
kochali, i poczua narastajce podanie.

Beau przystan i wpatrzy si w stos biaych muszli. Podnis jedn z


radosnym okrzykiem. Przybieg do Mary i uradowany pokaza jej znalezisko.
Maa muszla przypominaa bardziej kul ni pask skorup. Bya tak delikatna,
e mona by j bez trudu zgnie midzy dwoma palcami. Na grnej czci
widnia niewyrany wzr. Mary znaa si na muszlach. Przekopaa jako dziecko
pla w poszukiwaniu ciekawych okazw i zawsze uwaaa, e ich znalezienie
jest oznak szczcia.
Popatrz! pokaza jej skorup. To Dziewica Maryja.
A jak si na tym poznae, ty poganinie? spytaa rozbawiona. Jego
umiech by szeroki i radosny, a j zdumiao, e tak bardzo pragnie go
pocaowa.
Nie jestem poganinem usiad obok niej. Jestem szczliwym
chrzecijaninem-odszczepiecem, ktry chce si w yciu zabawi, a nawrci
dopiero na ou mierci.
Czy to nie naduycie? spytaa.
Nie, szanowna pani. Rzecz polega na umowie. Grzesznicy zawsze mog
okaza skruch. I na to licz wyjani ze miechem.
Zawtrowaa mu i nie opieraa si, gdy pocign j na piasek i zacz
caowa. Leeli na plecach, patrzc na chmury.
Jest cudownie westchn Beau.
Przytakna. Nie pamitaa ju, kiedy czua si rwnie szczliwa.
Chciabym, ebymy leeli tu tak ca wieczno.
Szkoda, e nie moemy potrzsna smutno gow Mary. Wspar si
na okciu i umiechn.
A kto mwi, e nie moemy? spyta wyzywajco. Dlaczego nie
moemy?
Po pierwsze, zblia si przypyw. Poza tym jest bardziej ni
prawdopodobne, e niedugo std odlecisz.
Masz racj zauway Beau. Wanie sobie przypomniaem maj
dla nas sprowadzi z Belfastu pas startowy. Niedugo go przywioz. Musz
wraca. Popatrzy na zegarek i umiechn si. Ale nie od razu. Dopiero
szsta. Mao prawdopodobne, by ktokolwiek by ju na nogach.
Jak to pas startowy? zdziwia si Mary.
Chodzi o tak konstrukcj, ktr daje si rozkada. Armia uywa ich na
dalekich placwkach. Albo wtedy, kiedy trzeba si spieszy wyjani, Mary
bya jednak pewna, e myli o czym innym.
Jak dugo to potrwa? spytaa jeszcze, ale nie sucha.
Zapomnij o pasie startowym powiedzia. W jego gosie wyczuwao si
podniecenie. Zapomnij o pasie startowym, armii i w ogle o wszystkim.
Zapomnijmy na chwil. Udawajmy, e nic si nie wydarzyo. Wtedy bdziemy
mogli lee tu wiecznie.

O czym ty mwisz?
Tylko ty i ja odpar, biorc j w ramiona. Jeli udasz, e moemy
lee tu bez koca, jeli gboko w to uwierzysz, to przez czas, jaki nam jeszcze
pozosta, bdzie to prawd.
Ale to nie moe by prawd, bo musi si skoczy zaoponowaa.
Daj spokj! Moesz to zrobi. Udawaj, e jestemy tylko ty i ja. Tak jak
teraz. Jak zeszej nocy.
Zesza noc bya wspaniaa powiedziaa Mary i pocaowaa go. Ale to
nie moe trwa.
Dlaczego?
Bo nie moe.
To atwe zerwa si z miejsca i zacz chodzi w kko, by podkreli
wag swych sw. Po prostu udawaj. Na razie. Udawaj, e to jednak moe
trwa. e zawsze bdzie trwao. To rzeczywisto. To teraniejszo.
Mary rozejrzaa si wkoo. Zobaczya tylko wydmy, niebo i morze.
Rwnie dobrze mogliby by na bezludnej wyspie. Ale to nie bya jaka tam
wyspa. To bya Inchydoney Island w West Cork, gdzie wszyscy o sobie
wszystko wiedz. Gdzie kobiet, ktra zatrzymaa si na ulicy, by porozmawia
z mczyzn, brano na jzyki, nim zdya si poegna. Ju pewnie o nich
plotkuj. Musieliby by lepi, by nie zauway, jak taczya z Beau. Potrzsna
gow i rozemiaa si cicho. Nie dba o to, co sobie myl. Nie zamierza dzieli
si z nimi t now radoci, tak jak kiedy nie zamierzaa dzieli si smutkami.
No dalej, Mary prosi Beau. Nie bawia si jako dziecko w
udawanie? Nie pamitasz, jak to byo?
Wstaa i otrzsna si. Co tam, moe sobie troch poudawa. Czy nie
robia tego przez cae lata? Wyja szpilk z wosw, by unosiy si swobodnie
na wietrze. Wbia palce stp w piasek i jego szorstko przypomniaa jej dawno
minione wakacje. Beau sta bez ruchu i przyglda jej si zaskoczony. Gdy
zsuna z ramion sukienk, a potem zrzucia reszt ubrania, w jego wzroku
pojawio si zdumienie.
Pamitam powiedziaa, umiechnita i pozbawiona wstydu.
Udawaam, e jestem syren.
Musiaa mie yw wyobrani przyzna z szerokim umiechem.
Wycign do niej rce, ale wylizna si z jego obj i ruszya szybko w stron
morza. Pody za ni, ona za zwolnia kroku, by mg si z ni zrwna.
Potem pobiega przed siebie.
Co ty wyprawiasz, wspaniaa, szalona kobieto? zawoa, biegnc za
ni.
Bd pywa odkrzykna przez rami. To wanie robi syreny.
Woda jest chyba lodowata! zaprotestowa.
Wcale nie odpara Mary, rozbryzgujc z przeraliwym piskiem

przybrzen fal. Pochylia si i zanurzya rk w morzu. Woda opywaa jej


palce. Bya rzeczywicie lodowata. Polizaa do, by poczu na jzyku smak
soli. Cay czas patrzya na Beau. Podwin nogawki spodni i stan na pycinie,
tu obok. Nie mg oderwa od niej wzroku.
Smakuje wspaniale powiedziaa z umiechem.
Moe i tak, ale zaraz odpadn mi palce. My, chopaki z Poudnia,
jestemy przyzwyczajeni do agodniejszego klimatu. Otoczy j w pasie
ramieniem i pocaowa w szyj. Nie zamierzasz chyba wchodzi gbiej?
spyta.
A ty nie wchodzisz? droczya si z nim Mary. Potrzsn z
niedowierzaniem gow.
Brna dalej w morze, czujc na sobie jego wzrok. Chd przenikajcy jej
nogi, niemal pozbawi j tchu. Sza ostronie na palcach. Gdy woda signa jej
do pasa, uniosa w gr ramiona. Zatrzymaa si i patrzya na fale, ktre
przepyway obok niej. Wybraa jedn i czekaa. Nogi miaa zdrtwiae, a serce
tak niecierpliwe jak pdzca w jej stron fala. Wzia gboki oddech i rzucia
si do wody, gdy jej wzniesienie znalazo si tu przed ni. Zanurkowaa w
lodowato zimnej toni i wypyna po chwili, parskajc, zdyszana i rozemiana.
Beau skaka po play. Zdj koszul i wywija ni nad gow, wiwatujc.
Zobaczya, e zaczyna si rozbiera. Zanurkowaa znowu i poczua, jak zimna
woda opywa j z wszystkich stron. Wyobrazia sobie, e jest jak morsk
istot. Odbia si nog i zanurkowaa jeszcze gbiej. Wirowaa szaleczo,
przebijajc si przez wodn to, a stracia poczucie kierunku. Teraz,
oczyszczona i uwolniona od pocztkowego odrtwienia, stanowia z oceanem
jedno.
Wypyna na powierzchni i rozejrzaa si wkoo. Beau nie byo nigdzie
wida. Unosia si na wodzie i obracaa na wszystkie strony, uwiadamiajc
sobie, e stracia podczas nurkowania orientacj. Dostrzega go kilka metrw
dalej. Pyn, uderzajc mocno ramionami. Syszaa, jak przeklina.
Jezu Chryste! zadzwoni zbami, gdy ju znalaz si przy niej. Wargi
mia fioletowe, twarz czerwon. Cholernie zimno! Wybacz mi, e to mwi,
ale jdra mi zupenie znikny! Mylaem, e tylko Skandynawowie s na tyle
stuknici, by prbowa czego podobnego!
Im szybciej mwi, tym twardszy stawa si jego akcent. Amerykaska
wymowa w poczeniu z dzwonicymi zbami stanowia najzabawniejsza rzecz,
jak kiedykolwiek syszaa. Rozemiaa si tak serdecznie, e nie zauwaya fali,
ktra rozbia si o jej plecy i pchna j wprost w ramiona Beau. Stracia oddech
i zacza si krztusi.
Widzisz, co narobia? mia si, trzymajc j w objciach. Dra
caym ciaem. Ty si topisz, a ja umieram z zimna! Dlaczego u licha nie
chciaa si opala na tej maej play? Co ci przeszkadzao?

Mary tylko apaa powietrze i zanosia si od miechu.


Co ci t-t-tak m-m-mieszy? jka si Beau.
Ty odpara Mary. Zdya ju zapa oddech. No dobrze.
Wychodzimy z wody.
Pynli, a poczuli grunt pod nogami. Wyszli na brzeg, trzymajc si za
rce. Rozejrzaa si za swoim ubraniem. Plaa wygldaa teraz inaczej. Co byo
nie tak.
O Boe! Przypyw! zawoaa. Moje rzeczy! Biegli szaleczo przed
siebie, rozchlapujc wod.
O mj Boe! O sodki Jezu!
Biegaa tam i z powrotem wzdu brzegu, padaa co chwila na kolana i
wpatrywaa si w spienion fal. Beau sta z boku i trzyma si za brzuch ze
miechu. Po chwili sign do wody i wycign z niej mokr szmat.
Moja sukienka! jkna Mary. Podbiega do niego i wyrwaa mu
ubranie z rk.
Beau nie przestawa si mia.
Biegaa jak kurczak z obcit gow!
Nie ma si z czego cieszy zauwaya Mary, cho sama chichotaa na
wspomnienie paniki, jaka j ogarna. Ale musiaam wyglda!
Nagle uwiadomia sobie sw nago i zasonia si sukienk.
Zapiaszczony materia by zimny. Zacza si trz. Beau popatrzy na ni z
uznaniem.
No, no rzek stumionym gosem. Wy, Irlandczycy, czerwienicie si
na caym ciele.
Mary oblaa si jeszcze silniejszym rumiecem. Beau wzi j za rk i
zaprowadzi do osonitego miejsca. Co ty wyprawiasz, pyta niewyrany gos w
gowie Mary. Uciszya go jednak, gdy tylko spojrzaa Beau w oczy. Zaczli si
kocha na piasku.

Rozdzia dwudziesty trzeci


Imelda czekaa przy lampie na powrt Tommyego. Przygotowaa ju
wszystko przed wyjazdem do Clare. Jej rodzina miaa wyruszy za dzie lub
dwa. Nie wspomniaa im o Tommym. Sdzili, e on take jedzie.
Zjawi si, przemoczony i zmczony. aowaa, e nie moe mu zaparzy
herbaty, gdy nie podsycaa ognia. Przyj z wdzicznoci mleko i wypi je
jednym haustem. Zgasili lamp, a potem siedzieli przez dugie godziny w
ciemnoci i rozmawiali szeptem.
Postanowili, e nawet rodzinie nie powiedz, o tym, co wydarzyo si tej
nocy. Cyganie byli w gorcej wodzie kpani i Bg jeden wie, co wuj Paddy czy
ciotka Helen zrobiliby, gdyby si o wszystkim dowiedzieli. Jedno byo pewne
wziliby na przechowanie pienidze. Imelda wetkna gruby zwitek za koszul.
Nie miaa pojcia, co z tym skarbem zrobi, ale nie zamierzaa rozstawa si z
pienidzmi nawet na chwil.
Imelda i Tommy od mierci rodzicw byli na swoim, ale czy jakikolwiek
Cygan mg o sobie to powiedzie? Druciarze tworzyli co w rodzaju pajczyny
i rozcigaa si ona na cay kraj. Byli wzajemnie powizani urodzeniem albo
wendet, dziki czemu atwiej im byo przey skutki wszelkich wydarze,
poczwszy od stuczonego dzbana, a skoczywszy na rnych nieszczciach,
jakie mogy przytrafi si w drodze. Po raz pierwszy w yciu Imelda i Tommy
nie zasigali rady ani nie dopuszczali nikogo do tajemnicy. Czuli si teraz
samotni i zagubieni. Wdrowali przez pogrony we mgle labirynt niejasnych
moliwoci. Przychodzi im do gowy jaki plan i odrzucali go po chwili. Kiedy
milczenie przeduao si ponad miar, postanowili, e pjd spa, a do
rozmowy wrc rano.
Wspaniae chwile, jakie Imelda spdzia z Lesem, wydaway si odlege o
cae wieki, i dziewczyna nie moga uwierzy, e jeszcze przed kilkoma
godzinami bya taka szczliwa. Rozmowa z Ruth na temat wyjcia za m nie
wydawaa jej si ju niedorzeczna. By to szalony pomys, jednak Les zdoa j
przekona, e wszystko jest bardzo atwe. Poczekaaby na niego, napisaa, i
pewnego dnia znw go odnalaza. Wyobraaa sobie nawet, e jedzie z nim do
Ameryki. Pogrona w szczliwych marzeniach nie braa w ogle pod uwag
setki powodw, dla ktrych nie mogaby tego zrobi.
Leaa teraz i rozmylaa o tym, jaka jest gupia. Wyja z kieszeni
niedu karteczk i wygadzia. Prbowaa odczyta przy blasku ksiyca
napisane na niej sowa, ciemne chmury pyny jednak bezustannie i z trudem
rozpoznawaa pismo Lesa. Nie chciaa myle o tym, co jej powiedzia. Gdyby
naprawd zacza si nad tym zastanawia, wierzy jego zapewnieniom,
doszaby w kocu do wniosku, e wszystko jest moliwe. Musiaaby powiedzie

o tym bratu, ale nie wiedziaa, jak by zareagowa. I bez tego mieli do
zmartwie na gowie. Brakowao im tylko pogoni za Jankesem, ktrego poznaa
ledwie par dni wczeniej.
Nie wiedziaa, czy przed wyjazdem do Clare bdzie miaa jeszcze okazj
poegna si z Lesem i odczuwaa gboki smutek. Tej nocy rozwaaa myl,
czy nie porzuci rodziny. Myl, e mogaby ju nigdy nie ujrze Lesa, wydawaa
si jeszcze boleniejsza. Schowaa kartk i zacza szuka w kieszeni srebrnej
odznaki, ktr od niego dostaa. Wyczua w ciemnoci mae skrzyda i
wygrawerowanego porodku ora. Nakua sobie szpilk palec, by zapomnie na
chwil o przejmujcym blu, jaki drczy jej serce.
Prawie nie zmruya oka tej nocy. Chwilami odpywaa w niespokojny,
krtki sen, by zbudzi si gwatownie i szuka w ciemnoci grubego zwitka
banknotw na piersi. Nie miaa pojcia, ile to pienidzy, wiedziaa jednak, e
wystarczajco duo, by moga zrobi, co tylko zechce. Byo ich
prawdopodobnie wicej, ni jakikolwiek Cygan widzia w caym swym yciu.
Do, by wszyscy mogli przenie si do Ameryki.
Burza narastaa, wyjc w koronach drzew. Wozem trzso, Imelda za
rzucaa si na posaniu i przewracaa z boku na bok. Nie opuszczaa jej pami o
przeyciach nocy. Jednak niepewno, co przyniesie nowy dzie, ktry mia
zawita za par godzin, bya jeszcze silniejsza. Jedyn pociech byy dla niej
oddychajce cicho dziewczynki. Tuliy si do siebie, szukajc nawzajem swego
ciepa. Pomylaa o Tommym, ktry lea samotnie pod wozem. Zastanawiaa
si, czy zdoa w ogle zasn.
Brzask zjawi si szybko, wpadajc do rodka przez mae okienko. Imelda
patrzya, jak nad Inchydoney, po drugiej stronie mokrade, wstaje soce. Nie
moga dostrzec samolotu, wiedziaa jednak, e tam jest. Przypomniaa sobie
wieyczk na kadubie, w ktrej Les j caowa, brata buszujcego pod
kadubem, zapach i smak pomaraczy.
Bya ju zupenie przytomna, gdy usyszaa ciche stukanie w cian wozu.
Nim zdya odpowiedzie, do rodka zajrza Tommy.
Meldy? Nie pisz? spyta szeptem. Chcesz herbaty?
Imelda opara si o drzwi wozu i popijajc gorcy napj, przygldaa si
bratu, ktry grzeba w ognisku. Przyszo jej nagle do gowy, e cho bardzo
kocha tego chopca, to tak naprawd go nie zna. Wydawa si hardy i pewny
siebie. Nigdy jej nie zaniedbywa, o dziewczynki te si troszczy, by jednak
zamknity w sobie. Obnosi sw msk arogancj niczym tarcz. Przebywa w
wiecie mczyzn, ona w wiecie kobiet. Niewiele ze sob rozmawiali. Kade z
nich znao swe miejsce i nie prbowao tego zmienia. Imelda nie miaa pojcia,
czy marzenia brata wykraczaj poza sprzeda konia za dobr cen albo
spotkanie starych przyjaci na targu. Od mierci rodzicw nie zdarzyo im si
rozmawia ze sob tak dugo, jak tej nocy.

Nie miaa wtpliwoci, e Tommy ocali co wicej ni tylko jej czysto.


Ocali jej ycie. I najpewniej ycie Mary. Gerald przypomina szarujcego
byka, a jego twarz zmieniaa co chwila barw. Goni j niemal biay z
wciekoci. Gdy potkna si i zgubia but, dopad j i chwyci za ubranie.
Trzyma jej rk w elaznym ucisku i cho wierzgaa nogami i wyrywaa si,
nie moga si uwolni. Usyszaa strza i zobaczya, jak Gerald pada do tyu, nie
pojmowaa jednak, co si stao. Zrozumiaa dopiero wtedy, gdy z mroku
wynurzy si Tommy. Nie moe dopuci, by ponis za swj czyn jakkolwiek
kar. Musi ucieka. Tak jest najbezpieczniej.
Wiesz ju, co bdziesz robi? spytaa. Wzruszy tylko ramionami.
Zastanawiaam si nad tym cigna. Mary ma racj. y tak, jakby
nic si nie wydarzyo, a przy pierwszej okazji odej std, by wszyscy o nas
zapomnieli.
Chyba tak zgodzi si Tommy, grzebic w ognisku. Mgbym si
przyczai gdzie i przeczeka. Odej w gb kraju. Albo pojecha z tob do
Clare, a potem jeszcze dalej. Wrcimy, jak ju si uspokoi. Jeli co si w ogle
zmieni.
A jeli nigdy ju nie wrcimy? spytaa z wahaniem Imelda.
O czym ty gadasz? Nigdy nie wraca?
To znaczy odej std i nigdy nie wraca. Odej daleko. My wszyscy.
A gdybymy tak pojechali z dziewczynkami do Anglii? Albo nawet do
Ameryki?
Tommy podnis wzrok i popatrzy na ni, mruc oczy przed socem.
Nic nie powiedzia, tylko czeka. Imelda wzia gboki oddech.
Czego chcesz od ycia, Tommy?
Nie wiem odpar. Dlaczego mwisz, eby std odej?
Ludzie robi to od bardzo dawna, przecie wiesz. Wdruj do innych
miejsc, chc znale lepsze ycie.
Lepsze ycie? powtrzy jak echo.
Nie wiem, czy tego akurat chc wskazaa doni wz i ognisko.
Zamylia si, jakby szukajc odpowiednich sw.
A co w tym zego? spyta Tommy. To nasz wiat.
Moe powinnimy sprbowa czego innego. Moe to si musiao
wydarzy. Nigdy nie pomylelibymy o wyjedzie. Nigdy nie mielibymy
wyboru, gdyby nie pienidze.
Nie chc wyjeda tylko po to, eby pj do roboty gdzie w Anglii
albo Ameryce stwierdzi ponuro Tommy.
A dlaczego nie zaryzykowa? spytaa Imelda, zaskoczona wasnym
pytaniem.
A konie? nie ustpowa Tommy. Nie mog przecie zostawi koni.
A ubrania na drog, a dziewczynki, w ogle wszystko?

Moemy to zaplanowa, Tommy. Znajdziemy jaki sposb odpara.


Dokd teraz idziesz? spyta, wci oszoomiony jej nag decyzj
wyjazdu.
Zobaczy si z Mary.
Po co?
Chc si z ni spotka. Nakarmi psy, eby nie musia tam
przychodzi. Powiedz Bridget, eby pilnowaa najmodszych. Nellie spaa
spokojnie. Ju prawie nie kaszle. Jutro bdzie zdrowa jak ryba. Niech
dziewczynki pjd z ciotk Helen na msz. Ty jed do miasta i zaatw wszystko,
co trzeba. Spotkamy si w kociele.
Ale co zrobimy, Imeldo? Jeszcze nic nie postanowilimy. Gadasz o tym,
eby wyjecha do Ameryki, a zaraz potem idziesz nakarmi psy.
Nie martw si rzucia przez rami. Jak spotkamy si w miecie, bd
wiedziaa, co robi.
Mary krztaa si po domu, wci smakujc sone pocaunki Beau.
Pragna, by ich wspomnienie towarzyszyo jej jak najduej.
Beau zabra paszcz i star czapk, by ukry mundur. Ba si, e kto
moe go zobaczy na grobli. Wyglda jak miejscowy farmer. Dopiero z bliska
zdradzay go ciemne oczy, ktre rzucay spod daszka czapki wesoy bysk.
Ucaowali si kilkanacie razy na poegnanie, w kocu udao im si jako od
siebie oderwa.
Jeste pewna, e dasz sobie rad? dopytywa si co chwila, caujc j
jednoczenie. Nie chc, eby zostaa sama.
Nic mi si nie stanie. Wracaj ju, bo bd si zastanawia, gdzie jeste
powiedziaa, nie wypuszczaa go jednak z obj. Ocieraa si nosem O jego
szyj, wdychajc zmieszany z woni morza cytrynowy zapach.
S tak zajci, e bybym zdziwiony, gdyby kto zauway moj
nieobecno stwierdzi. Poka si tylko i zorientuj przy okazji, co sycha.
I zaraz do ciebie wrc.
Moe lepiej zaczeka do zmroku zastanawiaa si Mary. Wtedy
mgby zosta tu duej.
Beau przytuli j jeszcze mocniej i pogadzi po plecach.
O Boe, znw ci pragn powiedzia.
Rozemiali si, wci objci ramionami. Poczua, jak przez ich ciaa
przepywa fala podania. Pocaowaa go w policzek i odepchna agodnie.
Id ju, zanim si rozmylimy nakazaa z umiechem. I szybko
wracaj.
Poszed, a ona wypucia kury i przygldaa si, jak grzebi w ziemi.
Powietrze byo prawie nieruchome, tylko sabiutki wietrzyk szeleci cicho
limi drzew. Usiada na maej, skpanej w blasku soca aweczce i wycigna

przed siebie nogi. Poruszaa stopami i czua midzy palcami szorstki piasek.
Wci nosia na ciele lady ich mioci. Przypomniaa sobie, jak leeli spleceni
w zgodnym ucisku. Lekkie wyrzuty sumienia szybko stumi dreszcz, jaki j
przenikn na myl o ich zczonych ciaach. Wiedziaa, e pewnego dnia trzeba
bdzie za wszystko odpowiedzie. Pogodzi si z nowymi uczuciami i znale
dla nich miejsce. Obok wstrtu, jaki wci odczuwaa w stosunku do Geralda.
Ale jeszcze nie teraz, gdy Beau jeszcze tu jest. Chciaa podda mu si bez
zastrzee i udawa, e to si nigdy nie skoczy. Zamkna oczy i znw
pogrya si we wspomnieniu tak przejmujco sodkiej nocnej dzy, kiedy ich
ciaa stopiy si ze sob, a ona zapomniaa o czasie i miejscu, o tym, kim byli i
skd przyszli.
Drgna, gdy dobieg j cichy kaszel. Na skraju podwrza staa niemiao
Imelda. Mary nie usyszaa zbliajcego si wozu. Podbiega do dziewczyny i
obja j.
Zdawao si, e nie zmruya oka. Mary zauwaya te e zdumieniem, e
jej przyjacika jest taka maa. Wygldaa jak dziecko. Brudna sukienka, wci
nosia lady minionej nocy i Mary zastanawiaa si, czy dziewczyna ma si w co
przebra. Twarz dziewczyny okalay jasne wosy z rozplecionego warkocza,
podkrelajc cienie pod oczami.
Dobrze si czujesz, malutka? spytaa zatroskana. Wejd i napij si
herbaty.
Imelda podya za ni w milczeniu. Mary dostrzega, e dziewczyna
drgna na progu i zawahaa si na moment. Posadzia j przy ogniu i zrobia
herbaty. Imelda ciskaa w doniach filiank i przygldaa si, jak Mary kroi i
smaruje masem chleb.
Jeste godna? Pewnie tak. Zrobi ci niadanie zaproponowaa Mary.
Nagle sama poczua gd i przypomniaa sobie, e od wczoraj nie jada.
Imelda nie protestowaa. Zjada w milczeniu wszystko, co Mary przed ni
postawia. Zdawao si, e walczy z mylami. Mary czekaa cierpliwie,
przygldajc si dziewczynie.
W kocu Imelda odchrzkna.
Przykro mi z powodu twoich kopotw, Mary powiedziaa ze
spuszczon gow. Mary musiaa nata such, by j zrozumie. Tak si
baam zakaa. Mylaam, e obie nas zabije.
Mary wstaa i obja dziewczyn jak siostr. Gaskaa j po wosach i
przemawiaa do niej cicho. Czua, jak sowa wizn jej w gardle.
Ju go nie ma, Imeldo. Nikogo ju nie skrzywdzi szepna. Masz
racj. Zabiby i mnie, i ciebie. Tommy by bardzo dzielny. Oczy Mary
napeniy si zami. Poczua ulg, gdy spyway jej po twarzy
niepowstrzymanym strumieniem. Nie mog uwierzy, e naprawd go nie ma.
Boj si, e zbudz si ktrego dnia i znw go zobacz.

Kochaa go? spytaa Imelda i podniosa gow, jakby chciaa


sprawdzi, czy nie posuna si za daleko. Mary zawahaa si przez moment.
Dziewczyna oblaa si rumiecem i znw wlepia spojrzenie w blat stou.
Przepraszam, nie chciaam by wcibska rzucia szybko.
Mary wzia z komody szczotk, stana za Imeld i zacza rozczesywa
wosy jej. Dziewczyna nie ma jeszcze pitnastu lat, zasuguje jednak na
odpowied. Nie jest ju dzieckiem.
Nie odpara wreszcie. Nigdy go nie kochaam. To ojciec wyda mnie
za m. Nie miaam nic do powiedzenia. Ledwie go poznaam, nim za niego
wyszam. Mylaam, e z czasem go pokocham, ale tak si nie stao.
Bi ci, prawda? spytaa Imelda niemal szeptem.
Mary rozdzielia grube sploty. Szczotkowaa, a zaczy byszcze.
Zacza splata je w warkocz.
Bi mnie i gwaci. Zamieni mi ycie w koszmar.
Dlaczego po prostu nie ucieka?
Nie miaam dokd. Ale to nie by najwaniejszy powd. Nigdy o tym
nie mylaam. By przecie moim mem.
Mary zwizaa koniec warkocza i uoya dziewczynie na plecach.
Imelda przytakna z powag. W spojrzeniu dziewczyny krya si
niezwyka dla jej modego wieku dojrzao. Mary serce podskoczyo w piersi.
Chciaa przytuli Imeld i ochroni przed zem. Chciaa kupowa jej adne
sukienki, zabiera do kawiarni i dawa rado.
Pomylaa o maych obozowiskach, ktre mijaa przy rnych drogach
swego ycia. Nigdy nie zwracaa na nie specjalnej uwagi. Widziaa bawice si
w kurzu dzieci, twardych mczyzn, ktrzy sprzedawali wyroby z elaza, a
take zmczone twarze kobiet, ktre chodziy od domu do domu z zawinitymi
w wytarte chusty pociechami. C moga dla nich zrobi?
Zacisna zby, nie moga jednak zmusi si do milczenia. Za bardzo byy
obie w to wszystko zaangaowane. ycie Imeldy sploto si z jej yciem i byo
za pno, by cokolwiek zmienia. Obrcia dziewczyn twarz do siebie i
chwycia mocno za ramiona.
Nie pozwl, by wydali ci za m, Imeldo powiedziaa z naciskiem.
Nie pozwl im na to.
To nasz obyczaj. Tak yjemy odpara niepewnie dziewczyna, Mary
mogaby jednak przysic, e mwi to bez przekonania. Najpierw chc
wychowa dziewczynki. Mog powiedzie moim ludziom, eby zaczekali, ale
jeli ka mi wyj za m, bd musiaa.
To nie jest ycie dla takiej dziewczyny jak ty. Nie pozwl im tego
zrobi. We pienidze i wyjed z Tommym. Macie ich do. Nie zniosabym
myli, e zmuszono ci do maestwa z jakim brutalem.
A moe byby dobry? Mama i tata byli ze sob szczliwi oponowaa

Imelda.
Ale rwnie dobrze moe by zy i nie ty go sobie wybierzesz. Twoi
ludzie wydadz ci jutro za m, a ty nie bdziesz miaa nic do gadania.
Imelda nie odezwaa si. Oczy jej zabysy. Signa do kieszeni i
wycigna do. Mary zobaczya kawaek papieru i ma spink w ksztacie
dwch skrzyde. Nie rozumiaa, o co chodzi.
To Les. Les Wagner, ten Amerykanin. Powiedzia, e musz do niego
napisa. Mwi, e nie chce mnie straci. Powiedzia jeszcze, e przejdzie
wzdu i wszerz ca Irlandi, by mnie odszuka, jeli nie napisz wyrzucaa z
siebie bez tchu Imelda.
Mary przypomniaa sobie wysokiego, niezgrabnego Jankesa. Widziaa jak
patrzy na Imeld. By zakochany po uszy. Bez dwch zda.
Pojechaaby z nim? spytaa, patrzc badawczo na dziewczyn.
Gdyby tu si zjawi, by ci odszuka? Pojechaaby?
Pojechaabym przytakna Imelda. Tak myl. Ale ja go w ogle nie
znam. Ledwie go spotkaam, a on powiedzia, e mnie kocha.
A ty go kochasz?
Nie wiem. Chyba tak. Imelda umilka na chwil. Gdy spojrzaa na
Mary, byszczay jej oczy. Ale wiem, e mogabym go kocha.
Nigdy by tego tu nie miaa, dziewczyno Mary przytulia dziewczyn.
Nigdy.

Rozdzia dwudziesty czwarty


Miasto byo dziwnie wyludnione. Na rogach ulicy przesiadywao nie
wielu ludzi. rodkiem poday niespiesznie dwa bezpaskie psy. Les szuka
Imeldy. By pewien, e przyjedzie do miasta. Musi si z ni zobaczy. Pozostao
im tak niewiele cennego czasu. Do rana mieli sprowadzi pas startowy. Jeli
wszystko pjdzie jak naley, samolot odleci dzie pniej.
Zastanawia si, gdzie s mieszkacy. Poprzedniej nocy miasto byo pene
gwaru. Hotel pozosta otwarty do pna i w barze postawiono mnstwo kolejek,
nim ostatni go wyruszy niepewnym krokiem do domu.
Les zosta jeszcze jak chwil po odjedzie Imeldy, lecz uda si
niebawem do ka. Zbudzi si pno i zajrza do Matta, ale ten ju gdzie
poszed. ko Beau wygldao tak, jakby nikt w nim nie spa.
Drgn na dwik kocielnych dzwonw. Przypomnia sobie, e to
niedziela. Tam wanie s teraz wszyscy ludzie. Na mszy. Moe Imelda te tam
jest.
Koci by peen. Tum dosownie wylewa si na dziedziniec. Stojcy na
zewntrz zacigali si ukradkiem papierosami i rozmawiali szeptem.
Les opar si o elazn porcz i te zapali. Kilku mczyzn skino mu
gow. Martin Kelleher krci si w pobliu z przyjacimi. Pomacha im,
chopcy za przybiegli posusznie. Pogrzeba w kieszeni, szukajc sodyczy, ale
przypomnia sobie, e rozda wszystko dzieciakom w cygaskim obozie.
Ma pan papierosa? spyta wysoki, piegowaty chopak. Martin
przysun si bliej i da mu kuksaca w ebra.
Niech pan nie sucha tego osa zwrci si do Lesa.
Jeste za mody, eby pali potrzsn gow Les.
Na pewno nie szkodzi zapali sobie od czasu do czasu.
A ile masz lat?
Jedenacie odpar chopak.
Nie uroniesz, jak zaczniesz zbyt wczenie pali.
Nie urosn? Pan pali, a jest pan wysoki jak db.
Zaczem pali dopiero, kiedy wstpiem do lotnictwa. Musisz jeszcze
sporo urosn, eby mi dorwna stwierdzi Les i potarga mu artobliwie
wosy. Hej, co u ciebie? Masz jeszcze scyzoryk? spyta Martina.
Martin skin gow i z dum wyj n z kieszeni.
Syszaem, e znw chcecie sprbowa. Moe uda mi si wygra
nastpny zakad zauway bystro. Jego przyjaciel przewrci oczami.
Nie powiniene tego rozgasza Les zniy gos. To tajemnica.
Moe mi pan ufa. Umiem trzyma jzyk za zbami odpar Martin,
mrugajc do Lesa. Ale tego osa nie bybym taki pewien doda po chwili.

Mylisz, e jak dostae ten gupi n, to jeste tu najwaniejszy


zauway jego przyjaciel. Chopcy zmierzyli si wzrokiem niczym dwa teriery.
Posuchaj, Martin, widziae gdzie Tommyego Tannera albo jego
rodzin? przerwa konflikt Les.
A co pan chce od takich jak oni? spyta kolega Martina. Martin
zgromi towarzysza wzrokiem, tamten za pokaza mu jzyk.
Tommy jest w tylnej czci kocioa wyjani Martin, wci patrzc
gronie na przeciwnika. Moe jego rodzina jest w rodku, ale nie wiem na
pewno. Matt tam jest.
Matt? Pierwszy raz widz, eby wsta o wicie i poszed na msz
zauway z umiechem Les.
Matka Martina go zacigna stwierdzi zoliwie kolega.
Nieprawda. Zamknij dzib, Barry, bo ci waln! miejesz si z mojej
matki. A nikt nie bdzie si z niej wymiewa zawoa Martin i popchn Pata.
Nie obchodzi mnie twoja matka. Moe i na msz z samym papieem,
mam to w nosie! zawoa Pat, odpychajc z kolei Martina.
Ten rzuci si na niego bez sowa ostrzeenia. Chopcy upadli i zaczli
tarza si u stp Lesa.
Dosy, chopaki powiedzia Les, rozdzielajc ich. Mylaem, e
jestecie kumplami. Powinnicie sobie pomaga, zamiast walczy ze sob.
Popatrzyli na niego pokornym wzrokiem i zwiesili gowy. Les puci ich i
otrzepa z kurzu.
A teraz ucinijcie sobie rce nakaza.
Martin wycign niechtnie rk. Pat Barry ucisn j.
Nie chciaem mia si z twojej mamy powiedzia.
Odpowied Martina zaguszy dwik dzwonw. Z kocioa zacz
wylewa si tum wiernych.
Les poklepa chopcw po plecach.
Zostacie kumplami powiedzia z umiechem. Musz teraz i. Do
zobaczenia.
Les patrzy uwanie w twarze ludzi i z ogromnym zdziwieniem
stwierdzi, e bardzo wielu rozpoznaje. Dziedziniec kocielny ton w
sonecznym blasku i nikt nie mia specjalnej ochoty i do domu. Les kry
midzy zebranymi i przystawa od czasu do czasu, by zamieni z kim sowo.
Wci mia nadziej, e spotka Imeld albo kogo z jej rodziny.
Charlie Hansen i McKnight, stali z kapitanem armii irlandzkiej i
urzdnikami, ktrzy zjawili si dwa dni wczeniej. Barry Kingston jak zwykle
mwi co z oywieniem, podczas gdy panna Aileen ODonovan i Con OLeary
suchali w milczeniu. Con przywoa Lesa i obj go w niedwiedzim ucisku.
Co u ciebie, chopie? spyta jowialnie. Brakowao nam wczoraj

twojego piewu.
Byem wykoczony odpar z umiechem Les. Nie daj wam rady,
chopaki.
No c, stracie niezy ubaw. Syszae? Mwi, e ten pas startowy
przywioz dzi wieczr albo jutro. Pewnie niedugo odlecicie, co?
Les nie zdy odpowiedzie, gdy kapitan armii irlandzkiej zwrci si do
Pata Coughlana.
Za duo si mwi o tym pasie startowym stwierdzi niezadowolony.
Syszaem, jak tego ranka wspominao ju o nim kilku ludzi.
Trudno to ukry zauway oficjalnie Pat Coughlan. Musielimy
apelowa do ojca Collinsa, by nie ogasza tego podczas mszy. Chcia yczy
Amerykanom przed odlotem wszystkiego najlepszego.
Pewnie, cae miasto ju wie zauway Barry Kingston, rozkadajc
szeroko ramiona. Nie da si utrzyma czego takiego w tajemnicy, i to w
maym Clonakilty. Jak kichniesz na Pearse Street, zanim zdysz skrci na
rogu i doj do Emmett Square, wszyscy bd o tym wiedzie. To najbardziej
ekscytujca rzecz, jaka wydarzya si tu od lat. Samolot omal nie ci wiey
kocioa w biay dzie. Przecie nie da si tego ukry.
To jednak wysoce niezgodne z regulaminem stwierdzi kapitan. Nie
chc widzie na mokradach adnych gapiw. Musimy przeprowadzi t
operacj tak szybko i cicho, jak to tylko moliwe.
Jeli nasze ldowanie wywoao tak wrzaw, to obawiam si, e
nieatwo bdzie utrzyma ludzi w domach wtrci Charlie Hansen.
Teraz bdzie ich jeszcze wicej. Cign z wszystkich zaktkw
hrabstwa, eby zobaczy odlot doda Con OLeary. Plotki rozchodz si
lotem byskawicy. Nie da si ukry tych ciarwek z pnocy, jak ju zaczn
wjeda do miasta.
Les nadal obserwowa wychodzcych z kocioa ludzi. Prawie wszyscy
przystawali, by ucisn kapanowi do i na nich wanie skupi sw uwag.
Majc nadziej, e dostrzee gdzie Imeld.
Bdziemy musieli ustawi na grobli blokad albo moe nawet przed
sam grobl, eby powstrzyma napyw ludzi powiedzia kapitan.
Miejscowi potrzsnli gowami.
To nic nie da stwierdzi Barry Kingston, odwracajc si do stojcego
obok posterunkowego Coughlana. Jestem pewien, e Pat poprze mnie w tej
sprawie. Mogoby doj do zamieszek. Widziaem nawet, e dwaj dziennikarze
si tu krc. Jeli przedostanie si co do prasy, bdzie pan mia na gowie ca
ludno West Cork.
Nie martwcie si o pras powiedzia kapitan. Jest stan wyjtkowy.
Prasa nie wydrukuje bez zezwolenia nawet sowa. Nie chodzi o gazety. Chodzi o
plotki. Tych nie da si ocenzurowa.

Poczekajcie chwil poprosi Barry Kingston, drapic si po gowie.


Mam chyba pomys.
Wszyscy patrzyli na niego wyczekujco. Barry Kingston skin, by
przysunli si bliej, po czym zniy gos do szeptu.
Uwaam, e ogie trzeba ugasi ogniem stwierdzi, podkrelajc wag
sw gestykulacj doni.
Co dokadnie ma pan na myli? spyta podejrzliwie kapitan.
Niech pan sam puci w obieg plotk wyszepta z przejciem Barry
Kingston. Kiwa powoli gow, wodzc po obecnych penym zadowolenia
spojrzeniem, jakby chcia nakoni ich do zgody. Miejscowi przytakiwali w
odpowiedzi i umiechali si szeroko, podczas gdy gocie wci nie rozumieli.
To by zaatwio spraw stwierdzi Con OLeary i zachichota.
Niech pan sam puci w obieg plotk powtrzy cicho Barry Kingston.
Niech si rozejdzie, e samolot ma wystartowa w oznaczonym dniu,
powiedzmy w czwartek albo w pitek. Jak tam wam pasuje. Moe pan nawet
wyda oficjalnie brzmice instrukcje, eby ich zmyli. No wie pan, e widzom
nie wolno przekroczy pierwszej grobli. e droga bdzie o tej i o tej godzinie
zamknita i e przebywanie o wczeniejszej porze na mokradach jest
niebezpieczne. Bd mieli o czym gada. Amerykanie za, i na tym wanie
polega cae pikno tego podstpu, wystartuj wczesnym rankiem, dzie przed
ustalonym rzekomo terminem, kiedy wszyscy bd sobie spali w najlepsze,
nic o tym caym pikniku! dokoczy, po czym skrzyowa rce na wydatnym
brzuchu i mrugn.
Genialne! przyzna rozpromieniony Pat Coughlan.
Moe si uda stwierdzi ze miechem Charlie Hansen. Cho to
niezbyt uczciwe. Mylisz, e nam wybacz?
Oczywicie! owiadczy Barry Kingston i zwrci si do kapitana.
Co pan na to?
To dotychczas najlepszy pomys odpar z namysem kapitan. Ale jak
rozpuci tak plotk? I czy myla pan ju o uoeniu jakiego oficjalnego
owiadczenia?
Nie martwcie si o jaki tam oficjalny nonsens wtrcia panna Aileen
ODonovan. Dopilnuj, by jeszcze przed wieczorem kady czowiek z
Clonakilty sdzi, e samolot odlatuje choby w przyszym miesicu, jeli sobie
yczycie.
Nie znam mdrzejszej kobiety od ciebie! stwierdzi z zadowoleniem
Con OLeary.
A wic pitek, tak? spyta Barry Kingston, umiechajc si szeroko.
Kapitan przytakn powoli. Wszyscy chichotali pod nosem.
Uoenie pasa startowego zabierze jakie dwadziecia cztery godziny.
Powiedzmy, e przystpimy do prby we wtorek o wicie powiedzia Charlie

Hansen. Gdyby co poszo nie tak, bdziemy mieli jeszcze w zapasie ponad
dob.
A zatem pitek stwierdzi Barry Kingston, ciskajc do kapitana.
Grupa rozesza si szybko.
Z kocioa wyszli ju ostatni wierni, ludzie stojcy na dziedzicu zaczli
si egna i oddala. Les nie dostrzeg nikogo z rodziny Imeldy. Zastanawia si,
co robi dalej, gdy przywoa go Charlie Hansen.
Widziae gdzie sieranta Beauregarda? spyta.
Wsta wczenie, poszed na dugi spacer nie wiadomo dlaczego, Les
poczu si w obowizku kry Beau. Jestem pewien, e niedugo wrci. Czy
co si stao? Mam go poszuka?
Nie. Wszystko idzie jak po male. Jeli go zobaczysz, powiedz mu, e
miejscowa mietanka organizuje niedzielny obiad dla oficerw wyjani
Charlie. On te jest zaproszony, a to w zwizku z pomoc, jak okaza podczas
negocjacji. Druga po poudniu, dom na Emmett Square. Niech spyta pann
ODonovan.
Zaatwione! rzuci Les i oddali si. Dziedziniec ju niemal
opustosza, gdzie na tyach sycha byo konie. Przyszo mu do gowy, e moe
Imelda wysza bocznymi drzwiami. Nie zaszed jednak daleko, gdy zatrzyma
go Matt.
Hej, dzieciaku, dokd tak pdzisz? spyta. Pozwl, moja droga
zwrci si do niewysokiej, czarnowosej kobiety e przedstawi ci mojego
dobrego kumpla, Lesa Wagnera z Wisconsin. Les, ta wspaniaa dama to Kitty
Kelleher. Dzi rano wzia na siebie obowizek ocalenia mej duszy. Wic w
rewanu chc j zabra na lunch.
Kitty Kelleher wycigna do.
Nic takiego nie zrobiam powiedziaa z umiechem. Mio mi pana
pozna, panie Wagner.
Chcesz si przyczy? spyta Matt. Wygldasz, jakby nie wiedzia,
co ze sob zrobi.
Nie, dzikuj. Szukam waciwie Imeldy. Widziae j gdzie?
Imeldy? powtrzy Matt. A wic std ten popiech. Przykro mi,
dzieciaku, ale jej nie widziaem.
Bya na mszy? spyta Les z nadziej w gosie. Moe nie
zauwayem, jak wychodzia?
Nie wiem, ale za rogiem stoi duo wozw. Moe tam jest powiedzia
Matt.
Les podzikowa i pobieg.
Biedny may stwierdzi Matt z umiechem. Porzdnie go wzio.
Poda rami Kitty, ktra przyja je z zadowoleniem. Alora, belissima signora,
pjdziemy?

Przy bramie kocielnego dziedzica utworzy si zator. W powietrzu


krzyoway si przeklestwa, wonice krzyczeli na konie. Lesa ogarna panika.
Moe Imelda odjechaa. Moe ju nigdy jej nie ujrzy.
Wrzawa bya ogromna. Les skoczy czym prdzej do bramy, by przyjrze
si wozom na przedzie. Dostrzeg Ruth i Dennisa i natychmiast do nich
podbieg.
Jak leci? spyta ciepo Dennis.
wietnie. Widzielicie Imeld? rzuci zdyszany Les.
Nie, ale widziaem chyba wczeniej jej brata powiedzia Dennis. A
co si stao?
Nic, prbuj j po prostu znale. Gdzie dokadnie widziae
Tommyego?
Szed po Pearse Street z tak ponur min, e mgby zachmurzy soce
odpara Ruth.
Les poegna si szybko. Przy hotelu omal nie zderzy si z Beau, ktry
wanie wychodzi z budynku. By wypoczty i wieo ogolony, mia te na
sobie czysty mundur. Les wyczu zapach jego wody po goleniu.
Charlie Hansen ci szuka poinformowa Beau, wci spogldajc w
gb ulicy. Powiedzia, e jeste zaproszony na uroczysty obiad o drugiej.
Spytaj pann ODonovan, wszystko ci wyjani.
Beau nie wyglda na zachwyconego. Wydawao si wrcz, e pomys z
obiadem w ogle mu nie odpowiada. Les nie mia czasu, by zastanawia si nad
jego problemami. Musia zapa Tommyego, nim ten zdy wyjecha z miasta.
Przykro mi, ale musz pdzi powiedzia. Chc zapa Tommyego
Tannera.
Zo znikna z twarzy Beau, a pojawi si na niej niepokj.
Tommyego Tannera? Dlaczego, co si stao? spyta.
Nic odpar zdziwiony Les. Chciaem tylko znale Imeld.
Nic jej nie jest? spyta gorczkowo Beau.
Chyba nie. A dlaczego miaoby jej si co sta? zdumia si Les,
jeszcze bardziej zaskoczony.
Beau zamilk na chwil, jakby co rozwaa. Potem umiechn si i
poklepa Lesa po ramieniu.
Niewane. Nie przejmuj si. Dzikuj za wiadomo, chyba bd
musia pj na ten obiad.
Les poczu niepokj. Co Beau mia na myli? Tamten tylko mrugn i
wszed z powrotem do hotelu. Les nie zastanawia si nad tym duej. Ruszy
szybkim krokiem. Gdy dotar do niewielkiego skweru, podskoczyo mu serce.
Ujrza Tommyego Tannera.
Tommy, ciesz si, e ci widz! rzuci, doganiajc chopaka.
Co sycha? wymamrota Tommy.

wietnie. Po prostu wietnie. Imelda jest w miecie?


Tommy potrzsn gow. Ruth miaa racj pomyla Les. Zdawao si,
e Tommy utraci swj promienny umiech. Chopak skin mu na poegnanie
gow i odwrci si.
No to do zobaczenia rzuci, koczc tym samym rozmow. Les nie da
si atwo zniechci.
Hej, wracasz do obozu? Moe bym si zabra z tob?
Nie sdz potrzsn gow Tommy i ruszy przed siebie. Musz ju
i.
No c, w takim razie pjd sam cign Les, podajc w lad za
Tommym. Chyba tam trafi. Mgbym odwiedzi Imeld i dziewczynki.
Nie trzeba. S zajte. Poza tym Imelda szykuje si do drogi. Wyjeda
do Clare. Moe ju jej nie ma.
Les wyprzedzi Tommyego i zagrodzi mu drog. Prbowa spojrze
chopcu w oczy, ale tamten zacisn tylko usta i spuci wzrok.
O co chodzi, Tommy? spyta Les. Co to znaczy, e wyjeda? Co
si stao?
Zejd mi z drogi, Lesie Wagnerze warkn Tommy. Id i zajmij si
swoimi sprawami, jeli nie chcesz napyta sobie biedy.
Les by zdumiony. Zaskoczya go twarda nuta w gosie chopaka. Tommy
spry si, gotw w kadej chwili zaatakowa. Ramiona trzyma swobodnie
opuszczone, donie mia jednak zacinite w pici. Les by pewien, e gdyby
si poruszy, doszoby midzy nimi do bjki. Nie rozumia, co si stao, nie
wiedzia te, jak si zachowa.
Odwrcili si na odgos koskich kopyt i Lesowi podskoczyo w piersi
serce. Ujrza nadjedajc wozem Imeld. Staa na kole, tak jak wtedy, gdy
zobaczy j po raz pierwszy, na jej twarzy jednak malowaa si zawzito.
Tommy odpry si i rozwar zacinite donie. Wzruszy ramionami, gdy Les
pomacha do niej energicznie. Imelda dostrzega ich i smagna konia lejcami.
Jego zmierzwiona sier bya mokra od potu i zara, gdy Imelda zatrzymaa
wz. Oczy Imeldy byszczay. Podniecenie i oywienie dziewczyny natychmiast
udzieliy si Lesowi. Nim zdy pomyle, wskoczy na wz i stan przy niej.
No dalej zawoa do Tommyego. Wa tu.
Tommy usadowi si obok nich. Milczeli. Imelda zawrcia z wpraw i
znw ruszya ku granicom miasta. Gdy znaleli si na drodze, zacza popdza
konia. Cay czas patrzya wprost przed siebie.
Co si dzieje? spyta Les. Co si stao?
Widziaa si z Mary? wtrci Tom, nim Imelda zdya
odpowiedzie. I co on tu robi?
Zamknijcie si obaj nakazaa, nie odrywajc wzroku od drogi.
Poczekajcie, a bdziemy na miejscu.

To znaczy gdzie? spyta Les. Z powrotem w obozie? Dlaczego


Tommy powiedzia, e wyjedasz?
Imelda nadal na niego nie patrzya, dosysza jednak w jej gosie
cieplejszy ton i poczu si lepiej.
Poczekaj, a bdziemy na miejscu, Lesie Wagnerze.
Jechali t sam drog, ktr zaoga samolotu zmierzaa pierwszy raz do
miasta. Przypyw ju si zacz, ale nie by jeszcze duy. Daleko, tu przy
Inchydoney, Les widzia spienion fal, ktra poyskiwaa w promieniach
soca. Niebo byo olniewajco bkitne, niemal bezchmurne. Na bagnistych
rwninach ujcia eroway tysice ptakw i widzia, jak stado dugodziobych
osobnikw wzbija si w gr zgodn, rozskrzeczan chmar. Leciay wysoko
ponad ich gowami i kooway nad wod, rozpierzchajc si i skupiajc na
przemian. Zastanawia si, co to za ptaki, ale pomyla, e lepiej nie pyta. Jego
towarzysze nie byli chyba w odpowiednim nastroju do dyskusji o miejscowej
przyrodzie.
Dojechali do niewielkiego zagajnika po lewej stronie. Imelda wstrzymaa
konia i skierowaa wz na odchodzc od drogi ciek. Les doszed do
wniosku, e s niedaleko mokrade. Musiay rozciga si tu za wzgrzem.
ciek po obu stronach porastay wysokie krzewy i wkrtce byli ju
niewidoczni od strony drogi. Imelda zatrzymaa wz i przywizaa konia do
drzewa. Les zeskoczy na ziemi i zauway koleiny wiodce w gb lasu.
Spojrza na Imeld, ktra po raz pierwszy tego ranka umiechna si do niego.
To stara kopalnia wyjania. Nikt ju tam nie chodzi.
Tommy wci siedzia z ponur min na wozie. Wskaza na may toboek
obok siebie.
Co to jest? spyta przygaszonym gosem.
Jedzenie i koce odpara Imelda.
Zdezorientowany Les szuka wzrokiem oczu dziewczyny, ale nakazaa
mu skiniciem gowy cierpliwo i skupia uwag na Tommym. Chwycia brata
za rami i zmusia, by na ni spojrza.
Musimy mu powiedzie, Tommy. Nie poradzimy sobie z tym sami. On
nam pomoe.
Les nie mg ju duej milcze. Podszed do wozu i sign po do
Imeldy. Podaa mu j bez wahania i zacisna palce na jego rku.
Co si stao, Imeldo? Zrobi dla was wszystko, co tylko w mojej mocy,
ale nic nie rozumiem.
Dlaczego miaby nam pomaga? Jestemy tylko Cyganami wyrzuci
z siebie Tommy. Nie naleysz do nas. Ty, Jankes, ktry wszystko robi dla
artu. Co ty w ogle wiesz?
Imelda odwrcia si i spojrzaa Lesowi w twarz.
Gdybym ci potrzebowaa, przyszedby na moje wezwanie i pomg

mi? spytaa cichym, penym wahania gosem.


Les, poczu ucisk w gardle. Musia odchrzkn, nim odpowiedzia.
Wiesz, e tak zapewni. Prdzej bym umar, ni pozwoli, by co ci
si stao.
O czym wy gadacie? spyta gniewnie Tommy. Niby dlaczego
miaby si ni przejmowa, Lesie Wagnerze?
Bo j kocham.
Tommy siedzia na wozie oniemiay, jakby piorun w niego strzeli. Gapi
si na Imeld i Lesa, ktrzy trzymali si za rce.
Musisz mu zaufa, Tommy. Ja mu ufam. Widzia niejedno. Bdzie
wiedzia, co robi. Zaufaj mu, Tommy. Powiedz mu wszystko.
Relacja z wydarze nocy, kiedy zosta zabity Gerald, zaja ponad
godzin. Les przez cay czas zaciska pici, wbijajc sobie w donie paznokcie.
Nim skoczyli, wiedzia, co naley zrobi. Byo to tak proste, e wydawao si
niemal zbyt atwe. Nie widzia powodu, by miao im si nie uda.
Najwaniejsze, by nikt si nie dowiedzia. Wszystko musiao pozosta w
gbokiej tajemnicy.
Wycign ramiona i obj Tommyego, ktry wydawa si wyczerpany
opowiadaniem.
Nie wiem, jak ci dzikowa, Tommy. Umarbym, gdyby kto j
skrzywdzi. Sam bym go zabi. Jeste odwanym czowiekiem.
Imelda wzia Lesa za rk i spojrzaa na niego wyczekujco. Na jej
twarzy malowaa si otwarto i ufno dziecka. Les dostrzeg w jej oczach
mio. Liczya na niego, on za nie zamierza jej zawie. Rozejrza si po
niewielkim zagajniku.
Czy to tu chcesz si ukry? spyta Tommyego.
Mylaam, e lepiej bdzie w starej kopalni powiedziaa Imelda.
Mona si tam schroni przed deszczem, poza tym ju z daleka sycha
nadchodzcych ludzi.
Dobrze, pomoemy mu si tam urzdzi. Trzeba omwi jeszcze kilka
rzeczy, nim wyruszysz jutro do Clare.
Powiedzia to i poczu ukucie blu. Obj kibi dziewczyny, jakby szuka
u niej wsparcia. Potem poprowadzi j za rk starym, zaronitym torem
kolejowym. Tommy pody ich ladem z tobokiem w doni.

Rozdzia dwudziesty pity


Wbrew nadziejom Beau obiad si przeduy. Dobiegaa sidma, gdy
znw siedzia na rowerze i pedaowa w stron wyspy. Soce zachodzio i
mokrada przykrywa z wolna cie zalegajcy ju nad Inchydoney.
Kiedy znalaz si na otwartej przestrzeni, zaoy paszcz. Wybra drug
grobl. Oznaczao to dusz podr, ale i wiksz odlego od onierzy
pilnujcych samolotu. Nacisn czapk, spuci wzrok i pomkn przed siebie.
Nawet jeli kto go zauway, nie reagowa. Widzieli go pewnie rankiem, a teraz
uznali, e wraca do domu.
Psy zaczy szczeka, gdy tylko wjecha na ciek wiodc w stron
maego podwrza, ktre kryo si w cieniu domu. Czerwone promienie soca
owietlay dachy zabudowa. Oczekiwa, e Mary wybiegnie mu na spotkanie,
zagroda jednak wydawaa si opustoszaa. Tylko bliniacze wizki dymu
dobywajce si z dwch kominw wskazyway na czyj obecno. Umiechn
si na myl, e to wanie Mary rozpala ogie. Przypomnia sobie jej szybkie
ruchy i nietypow dla tak drobnej kobiety si. aowa, e nie mg zjawi si
wczeniej, by pomc jej w codziennych obowizkach. Lubi uczestniczy w tej
krztaninie.
Spojrza w okno. Kuchnia bya nieskazitelnie czysta i przytulna, w
palenisku taczy niewielki ogie, a na kredensie styg wieo upieczony chleb.
Postuka delikatnie w szyb, nikt si jednak nie odezwa. Tylko pies zacz
wszy pod drzwiami.
Otworzy drzwi i wszed do holu. Pokj frontowy nie by zamknity. Tu
take pali si ogie.
Mary spaa na fotelu z podwinitymi nogami, tak jak wtedy, gdy ujrza j
po raz pierwszy. Wydao mu si wwczas, e ni, Mary jednak bya bardziej
fantastyczna ni jakikolwiek sen. Mia wiele kobiet od chwili, gdy ukoczy
pitnacie lat. Ojciec zaprowadzi go wtedy do francuskiej dzielnicy i od tej pory
seks zacz stanowi dla niego jedn z przyjemnoci ycia. Beau czerpa dum z
faktu, e jest dobrym kochankiem. Kilka razy wydawao mu si nawet, e si
zakocha, przy czym pierwszy raz w owej damie, ktr ojciec zatrudni dla niego
w celach edukacyjnych. Dreszcz rozkoszy, cho nieodmiennie przyjemny,
zawsze jednak koczy si bardzo szybko.
Z Mary wszystko byo inaczej. Przygldajc si picej, Beau uwiadomi
sobie, e jest ju lekko znudzony kobietami, z ktrymi si spotyka. W wieku
dwudziestu dwu lat ywi przekonanie, e mio to nic innego, jak tylko
wyrafinowana salonowa gra. Czy chodzio o wesoe damy, o dziewczyny z
wyszych sfer czy niekiedy ich matki zdobywa je zbyt atwo.
Wiedzia, e jest przystojny. Zawsze krciy si koo niego kobiety. Nie

musia ich nawet specjalnie szuka, wystarczyo, e wycign rk i ju byy.


Beau przyjmowa z zadowoleniem ich zaloty, ale ostatnimi czasy mia wraenie,
e gra jak rol. Beauregard St Soucis, bogaty playboy, nieco zepsuty, lecz
zawsze czarujcy. Zastanawia si, czy uwodzi je gwnie dlatego, e tego
wanie od niego oczekiway.
Twarz Mary okalay rozpuszczone wosy. Ubrana w prost bawenian
spdnic i bia bluzk, na szyi miaa acuszek z malekim zotym krzyykiem.
Beau ledwie sysza jej oddech. Tylko nieznaczny ruch piersi zakca jej
spokj. Przypomnia sobie, jak biegaa nago po play, i poczu narastajce w
ciele pragnienie.
Co kryje si w tej kobiecie, e tak bardzo jej poda? Nawet jeli jest
pikna, a jej ciao odznacza si si i zarazem mikkoci, z jakimi nigdy
wczeniej si nie zetkn? Wiedzia jednak, e nie chodzi o jej dojrzae ksztaty,
e to nie one stanowi dla niego nieodpart pokus. To jej oczy. Pragn wzi
j pic w fotelu i ujrze, jak zdumiona podnosi powieki.
Uklk przy niej i pocaowa delikatnie jej wargi. Mary cofna si
wystraszona. Potem podniosa wzrok, a na jej ustach zajania umiech.
Przycigna go do siebie i pocaowaa go w odpowiedzi. Beau pooy gow na
jej kolanach.
Nie spieszye si powiedziaa, gaszczc go po wosach.
Musiaem wzi udzia w uroczystym obiedzie na nasz cze. Mili
ludzie, ale nie mogem si doczeka, by wyj. Tskniem do ciebie cay czas.
Ja te za tob tskniam powiedziaa cicho Mary.
Beau pocaowa przez cienk spdnic jej kolana. Zacz posuwa si
wyej i gdy wsun do pod materia, poczu napicie kobiety. Trzyma rk
swobodnie na jej udzie, a znw si nie rozlunia. Popatrzy jej w twarz.
Zaczerwienia si mocno, ale bya umiechnita. Pocaowa j raz jeszcze i z
wpraw rozpi jej bluzk.
wiato dnia przygasao stopniowo. Beau pochyli si i zapali ma
lampk. Mary zrzucia ubranie na podog. Signa mu do koszuli, ale
powstrzyma j.
Usid z powrotem w fotelu, kochanie powiedzia gosem chrapliwym
z podania. Chc popatrzy, jaka jeste pikna.
Jej skra draa pod dotykiem Beau. Migotanie lampki pokrywao
cieniami mlecznobiae ciao. Znw zacz powoli caowa jej kolana, przerywa
jednak, gdy tylko si napraa. Czeka, a sama nad sob zapanuje. Wkrtce
leaa z zamknitymi oczami. Oddychaa coraz gbiej i szybciej.
Zapomnia o wasnym narastajcym podaniu. Skupi si na Mary.
Pozwoli, by to ona dyktowaa tempo. Jego usta, jzyk, donie poruszay si
swoim rytmem. Wyczuwa najsabsze nawet drgnienie jej ciaa, najcichsze
westchnienie, i dostosowa si do niej. Rytm ich pieszczot sta si szybszy. Mary

odetchna gono, otworzya oczy i wygia si w uk. Uniosa si z fotela.


Beau nie mg ju duej czeka. Zdar z siebie ubranie, ona za pooya
si znowu, dyszc spazmatycznie. Caowa jej twarz, oczy, wosy.
Otoczya go ramionami i poczu jej mikkie piersi na swej nagiej skrze.
Sign do jej bioder i przycign na brzeg siedzenia. Oplota go nogami w
pasie, gdy w ni wszed. Ich ciaa stopiy si w jedno, a rytm miosnego aktu by
rwnie naturalny, jak ruch fal w zatoce. Gdy doszli do szczytu, przywarli do
siebie, jakby chcc ocali si przed utoniciem.
Pozostali zczeni w intymnym ucisku, a uspokoiy si ich oddechy. W
kocu rozdzielili si. Beau pooy gow na jej piersi, a ona zacza go koysa.
omot jej serca dorwnywa si uderzeniom w jego piersi.
Jeste najwspanialsz kochank powiedzia.
Ty te jeste niezy zamiaa si cicho. Gdzie si tego nauczye? No
wiesz, tego wszystkiego, co ze mn przed chwil robie?
Och, mona by powiedzie, e to naturalny dar. To rodzinne odpar
Beau z szerokim umiechem. Wsta i przecign si. W Luizjanie jest to
traktowane jako element oglnego wyksztacenia.
Nie chcesz mi chyba wmwi, e i z tego przedmiotu pobierae lekcje?
artowaa, przygldajc si, jak chodzi po pokoju.
No c, powiem tylko tyle, e nie wypada mi o tym dyskutowa.
Dentelmen z Poudnia powinien by biegy w sztuce mioci. To wszystko.
Mary przerzucia nogi przez porcz fotela i zacza nimi wymachiwa.
Czua si jak nigdy przedtem. Beau chodzi po pokoju nago, jakby bya to
najzwyklejsza rzecz pod socem, ona za stwierdzia ze zdumieniem, e sama
take nie odczuwa adnego wstydu.
Z rozpuszczonymi wosami i refleksami ognia na skrze wygldasz jak
kurtyzana z francuskiej dzielnicy rzek. Poczekaj. Nie ruszaj si.
Mary czekaa posusznie. Zjawi si po chwili z koronkow wstg, ktr
daa jej Imelda. Rozwin j i zawiza na jej szyi kokard. Koce materiau
opaday luno na jej piersi.
No ju. Vous etes trop belle, madame stwierdzi i posa jej causa.
Co to znaczy? spytaa Mary, zachwycona t msk adoracj.
Jeste zbyt pikna.
A co to jest kurtyzana?
Dama nocy odpar z namysem Beau. Mary potrzsna gow, nie
rozumiejc.
Kurtyzana. Dama, ktrej zadaniem jest dostarczanie mczyznom
przyjemnoci.
To znaczy dziwka, tak? Mary zaczerwienia si i cigna z szyi
wstk.
Nie, nie, nie. Jak na kurtyzan z Nowego Orleanu, to zbyt pospolite i

wulgarne sowo.
Czy wanie kto taki uczy ci mioci? spytaa, przypatrujc mu si
badawczo. Kurtyzana?
Nie zawracaj sobie tym gowy odpar. Dostrzega, e po raz pierwszy
jest wobec niej zakopotany.
Nie jestem za, Beau powiedziaa Mary, zaniepokojona jego
zmieszaniem. Po prostu mnie to interesuje. Nigdy nie syszaam o
kurtyzanach. Prawd mwic, nie miaam pojcia o mczyznach, kobietach i
mioci. Albo znaam to wszystko z najgorszej strony i dlatego wydawao mi si
okropne.
Beau usiad na sofie naprzeciwko, i wycign przed siebie dugie nogi.
Miaa na imi Fifi. Wiem, wiem, imi dobre dla pudla. Ale bya bardzo
pikna i cieszya si opini eksperta. Miaa skr o barwie karmelu. I bya mia.
Bardzo mia dla przeraonego, cho niezwykle podnieconego pitnastolatka.
Miae pitnacie lat i poszede odwiedzi dziw... to znaczy kurtyzan?
spytaa zdumiona Mary.
Nie, nie poszedem. Ojciec mnie zabra z okazji urodzin.
Mary zakrztusia si z wraenia.
Nigdy bym nie uwierzya. potrzsna gow No c, mwiem ci
przecie, e doceniamy w Luizjanie znaczenie wszechstronnego wyksztacenia.
Jeli skoczye wtedy pitnacie lat... zastanawiaa si nad czym ze
zmarszczonym czoem to od tamtej pory musiae mie znacznie wicej
kobiet.
Czerpaem przyjemno z towarzystwa wielu znakomitych dam
stwierdzi.
Zmarszczya si jeszcze bardziej. Beau podszed do niej i wzi j w
ramiona.
Uwierz mi, Mary, nikogo tak naprawd nie kochaem, dopki nie
poznaem ciebie. Nigdy.
Gdy przywar wargami do jej ust, miaa wraenie, e opuszczaj j siy.
Czua to? zajrza jej gboko w oczy. Skina gow.
Nigdy przedtem tego nie czuem. Wierz mi.
Ani ja wyszeptaa, poddajc si pocaunkowi. Obejmowali si w
milczeniu, w kocu Beau pocign j do holu.
Chod powiedzia. Chc ci co pokaza.
Ale ja jestem naga! zaprotestowaa.
Beau prbowa otworzy drzwi wejciowe. Klucz obraca si powoli, a
zawiasy byy zardzewiae. W kocu ustpiy z przeraliwym jkiem.
Najwyraniej nie chciay, by ktokolwiek je otwiera zauway Beau.
Nie dziwi si zauwaya Mary. Od pitnastu lat nikt chyba tdy nie
wchodzi. To wejcie dla goci, a nikt nas nigdy nie odwiedza.

No c, teraz s otwarte. Zamknij oczy i podaj mi rk Beau


pocign j do wyjcia.
Kto nas moe zobaczy zaprotestowaa, zamkna jednak posusznie
oczy.
Nonsens. Jestemy rozbitkami na bezludnej wyspie, nie pamitasz?
Mary poczua na nagiej skrze powiew chodnej bryzy, a pod stopami drobinki
ziemi. Zapach morza miesza si z woni ogrodu.
Dobrze, moesz ju si zatrzyma.
Stan za ni i obj j ramionami, by nie marza. Mary czua dotyk jego
ciaa.
Teraz. Otwrz oczy.
Wstrzymaa oddech. Nad morzem, niczym gigantyczny, okrgy, biay
balon, zwiesza si ksiyc. Przecina wod wietlist ciek niewielki ogrd
zalany by jego blaskiem.
Zobaczyem go przez okno rzek Beau, pocierajc nosem o jej szyj.
I pomylaem, e musz ci go pokaza. To nasz ksiyc.
Papierowy? westchna Mary.
Jeli tak, to najwikszy, najjaniejszy, najokrglejszy, najtrwalszy
papierowy ksiyc, jaki kiedykolwiek widziaem.
Na myl, e Beau musi odej, poczua w gbi serca ukucie. Bl
podkrad si niespodziewanie i zmci jej szczcie. Po chwili otrzsna si i
wspara o kochanka. Ciepo jego ciaa uwolnio j od wszelkich trosk. Pozosta
tylko jego dotyk, smak i niewiarygodna namitno, jak w niej wzbudzi. Znw
ociera si nosem o jej szyj i szepta jej co do ucha. Czua przyjemne
askotanie i zacza krci si w jego objciach. Nuci melodi, przywierajc
ustami do jej szyi. Chichotaa i prbowaa si wyswobodzi, nie zamierza
jednak jej puci.
Lepiej wejdmy do rodka. Kto moe nas zobaczy powiedziaa ze
miechem.
Widzi nas tylko czowiek na ksiycu. Spjrz, ma na twarzy ten swj
odwieczny umiech. Na pewno nie przeszkadza mu dwoje nagich kochankw.
Powiedziaabym, e jest nami wrcz oczarowany.
Zrobio im si zimno. Wbiegli z powrotem do domu, rozdygotani i
rozemiani, by ogrza si przy ogniu. Beau postanowi co ugotowa i
pomaszerowa do kuchni. Mary woya ubranie.
Sta przy stole tylko w spodenkach i wybuchna na jego widok
miechem.
Co ci tak bawi? Nie widziaa nigdy mczyzny, ktry gotuje ubrany
tylko w gatki? Jestem po prostu nagim szefem kuchni!
A co przyrzdzasz? spytaa Mary.

Zamierzaem zrobi omlet bayou, ale nie mog znale przypraw. Masz
w domu odrobin pieprzu, kochanie? Wygrzebaem troch soli, ale zdaje si, e
to wszystko.
Mary potrzsna gow. Pieprz by w tych czasach prawie nie do
zdobycia, poza tym nigdy nie uywaa przypraw.
Beau wzruszy ramionami i zacz i kroi cebul.
Mj ojciec zawsze podruje z wielkim zapasem przypraw. Jego
sucy zabiera ze sob cay zbir, gdziekolwiek jedziemy. Nawet jak
zatrzymujemy si w doskonaym hotelu, tata doprawia wszystko ostrym sosem
wasnej roboty.
Twj ojciec podruje ze sucym? Musisz by bardzo bogaty. Beau
nie odpowiedzia. Skoncentrowa si na gotowaniu, cay czas jednak rozwaa,
ile moe jej zdradzi. Uwiadomi sobie, jak bardzo zaley mu na tym, by
wiedziaa o nim jak najmniej. Braa go takim, jakim by, nic ponadto. Ba si, e
moe straci do niego sympati, gdy dowie si wicej. aowa, e wspomnia
nieopatrznie o kurtyzanach, sucych i lekcjach taca.
Mary usadowia si na krzele przy kominku i zaja rozpalaniem ognia.
Dorzucia kilka bry torfu, a potem patrzya, jak pomienie pochaniaj je i
skacz do gry.
Gdy tak siedziaa przy ogniu, bya nieprzemijajco pikna. To nie jaka
tam moda i adna dziewczyna, oszoomiona jego majtkiem i posiadoci.
Uwaaa go prawdopodobnie za zepsutego osobnika, co oczywicie byo
prawd. Mary musiaa wyczu jego zmieszanie. Nie nalegaa ju, by jej
odpowiedzia. Podesza do niego i pocaowaa delikatnie w kark.
Co to by za obiad, na ktry ci zaprosili? spytaa. Reszta zaogi te
przysza?
Nie. Tylko oficerowie i ja. Zaproszono mnie, poniewa pomogem przy
negocjacjach. I znw to samo. Za kadym razem pojawia si problem jego
pochodzenia. Mj ojciec ma bardzo wysoko postawionych przyjaci, zarwno
tutaj, jak w brytyjskim dowdztwie cign nieco znuony. No i oczywicie
w Stanach. Dziki temu mona byo sprowadzi ten pas startowy z Belfastu.
To wspaniale powiedziaa Mary z byskiem w oku. Jestem z ciebie
bardzo dumna, Beauregard.
Tak naprawd, niewiele zrobiem. Cho uprzedzam, e to wszystko
musi pozosta w tajemnicy.
Dlaczego? Komu przeszkadza, e wasz samolot znw poleci?
Toczy si wojna, kochanie. A Irlandia jest neutralna. Nie byoby wic w
porzdku, gdyby Irlandczycy i Brytyjczycy sprzymierzyli si, by pomc
Amerykanom uruchomi samolot i umoliwi walk z Niemcami. Rozumiesz?
Nie widz powodu, by nie rozumie wzruszya ramionami.
Niemcy nie byliby zachwyceni, gdyby si o tym dowiedzieli.

Robi mnstwo baaganu, ona za krya wok niego i sprztaa. Mieli


duo zabawy, gdy prbowa usmay omlet na zawieszonym nad ogniem
ruszcie, nie zgodzi si jednak, by zrobia to za niego. W kocu upichci
smakowite, cho nieco przypalone danie z jajek i cebuli. Jedli apczywie,
zagryzajc grubymi pajdami chleba z masem.
Wic kiedy przywioz ten pas startowy? popatrzya na niego spod
dugich rzs, gdy skoczyli ju posiek.
Moe dzi w nocy. Najpniej jutro. Skadanie potrwa co najmniej
dzie odpar Beau. Nie zdoby si na to, by powiedzie rzecz oczywist: e
gdy tylko pas startowy zostanie pooony, samolot odleci do Anglii. Uwiadomi
sobie nagle, e nie moe opuci tej kobiety. Dostrzega jego smutek i pooya
mu agodnie do na ramieniu.
To znaczy, e mamy jeszcze dla siebie dzie i noc, moe dwie
powiedziaa.
Nie wiem. Gos mu si zaama. Stwierdzi zaskoczony, e piek go
oczy. Dzi nie chc si jeszcze martwi. Moemy wszyscy robi, co nam si
podoba. Nikt nawet nie wie, e wyszedem z hotelu. Jeli wrc na niadanie,
nikt tego nie zauway. Lecz wszystko moe si zmieni, jak dostarcz pas
startowy. Nie wiem, czy bd mg tu znw przyj.
Nie zaczynaj, Beauregard St Soucis! powiedziaa ostro Mary i cisna
go za rami. Wci mamy przed sob ca noc. Sam mwie, eby zapomnie
o wszystkim. Mwie, e moemy by zawsze razem. Jeli bdziemy udawa,
e istniejemy tylko ty i ja.
Beau powstrzyma zy i przytakn. Umiechn si mimo woli, syszc,
jak wymawia jego imi. Jej irlandzki akcent sprawia, e wszystkie sylaby
zleway si ze sob.
Patrzya na niego poncym wzrokiem.
Wci mamy przed sob noc. Moemy sprawi, by trwaa wiecznie.
Jeszcze nigdy nie wygldaa tak piknie. Uj jej do, jakby chcia
poprosi j do taca. Wstali od stou. Patrzyli sobie w oczy, obejmujc si
ramionami. Potem ruszyli w milczeniu na gr.
Kochali si ca noc. Przez mae okno sypialni wpada do rodka blask
ksiyca i otula ich ciaa srebrnym paszczem. Mary uwiadomia sobie, e tym
razem dzieje si co wicej ni przedtem. Tym razem jej donie odkryway jego
ciao, wodzc po liniach i ukach. Bya to dziewicza podr i przy kadym
nowym zaktku odczuwaa zachwyt. Miaa wraenie, e jej ciao wie, co robi,
poddaa si wic jego woli i podaa ciek namitnoci, czuoci i podania
z zapaem, ktry zdumiewa j i rozpala.
Leeli potem wtuleni w siebie, nasyceni i spokojni. Rozmawiali szeptem.
Wzajemne pragnienie znw dao o sobie zna i porwao ich tam, gdzie tylko oni
mogli przebywa.

Leaa wyczerpana i szczliwa, a wsparty na okciu Beau, umiecha si


do niej. Wodzi doni po krgoci jej biodra, ona za czerpaa rado z dotyku
jego palcw na swej skrze.
Wiesz, e si w tobie zakochaem, prawda? spyta cicho. Mary nie
odwrcia wzroku, czekajc, a bdzie mwi dalej. Moesz zaprzeczy, ale
wiem, e i ty mnie kochasz.
Nie zamierzaam zaprzecza powiedziaa. To jasne jak soce. Nie
ma to najmniejszego sensu, ale tak jest.
Wycigna do i musna jego policzek. Chwyci j za rk i pocaowa
nadgarstek.
Dla mnie to ma sens powiedzia.
Jeste moim piknym marzycielem stwierdzia sodkim gosem.
Nie, Mary. To nie udawanie. To prawda. Wiem, wiem, obiecaem, e
nie bdziemy mwi o jutrze ani o tym, co bdzie pniej, ale nie mog znie
myli, e mgbym pozostawi ci tu sam.
Dam sobie rad, nie martw si.
Co zamierzasz robi?
Jeszcze si nad tym nie zastanawiaam odpara, spogldajc w sufit.
Tynk by stary i spkany. Przydaoby si w tu pomalowa pomylaa. Na
dobr spraw naleaoby pomalowa cay dom. Pochony j nagle plany na
przyszo. Byo to dla niej zupenie nowe doznanie. Poczua dreszcz
podniecenia na myl, e doprowadzi dom do porzdku. Zacza gono mwi,
jakby snua marzenia: Za czasw mojej babki bya to farma. Moe uda mi si
przywrci j do ycia. Mam troch pienidzy. Dokupiabym troch zwierzt,
moe nawet udaoby mi si odzyska ziemi, ktr Gerald sprzeda... albo
przynajmniej wydzierawi.
Oczy jej byszczay. Ujrzaa w wyobrani falujce na poudniowym polu
any jczmienia, a niej, tam, gdzie gleba bya czarna i torfowa, dojrzewajce
pomidory.
Ziemia jest tu dobra. Moja rodzina nawozi j od stu lat wodorostami.
Moesz tu posadzi, co tylko zechcesz. I hodowa bydo.
Albo po prostu sprzeda stwierdzi Beau.
Dlaczego miaabym to zrobi? spytaa. Beau uj domi jej twarz i
pocaowa.
Mogaby sprzeda farm i przyjecha do Luizjany powiedzia gosem
przepenionym gorczkow niecierpliwoci.
Mary poczua, jak topi si w niej serce. Oczy Beau paliy j niczym dwa
czarne wgle. Dostrzega mocno zarysowan szczk, dugi nos i pene wargi.
Czeka na jej odpowied. Czua niemal, jak emanuje mioci, jak pragnie, by
si zgodzia.
Co miaabym robi w Luizjanie? Jestem zbyt stara na kurtyzan

powiedziaa niby artobliwie.


Mogaby wyj za mnie.
Och, kochanie zawoaa i przytulia go jeszcze mocniej. Nigdy nie
zdoaabym dostosowa si do twego wiata.
Nic podobnego oponowa. Nauczybym ci, jak to zrobi.
Moglibymy by szczliwi.
Nigdy bym si nie dostosowaa. Tak jak ty nigdy nie dostosowaby si
do Irlandii.
Co z tego?! Czy nie jestemy idealnie dobrani? Czy nie jest wspaniale
teraz, tutaj?
Tak, jest przyznaa, caujc go delikatnie w powieki, jak krnbrne
dziecko. Ale nie moemy mieszka w tym pokoju ca wieczno. Nie tak
naprawd. Nikt nie przewidywa tego, co si wydarzyo. Powinnimy dzikowa
losowi, e pozwoli nam si spotka. Ty naleysz do swojego wiata, a ja do
swojego.
Moglibymy przecie uciec. Stworzy sobie wasny wiat
przekonywa.
Mary wstaa i podesza do okna. Popatrzya w stron ujcia rzeki. Ksiyc
przemieci si nad wzgrza Ardfield i by teraz znacznie mniejszy. Wiedziaa,
e nazajutrz bdzie jeszcze mniejszy, jakby kto odci z niego may kawaek.
Przed kocem tygodnia zniknie zupenie.
Nie, najdroszy, nie moglibymy. Znienawidziby mnie w kocu, a ja
bym ci odrzucia. A gdybym ci posuchaa i prbowaa dostosowa si do
twego wiata, to bym si zmienia. Nie byabym ju t kobiet, w ktrej si
zakochae.
Bd ci kocha zawsze, niewane, co si wydarzy zapewni ja Beau.
Oczywicie, e tak. I ja bd ci kocha. Sprawie, e znw poczuam
si kobiet, cho wczeniej nie zdawaam sobie nawet sprawy, jak bardzo jestem
kaleka. Nikt mi nie moe tego odebra. Nikt nie wykreli tego, co tu razem
przeylimy. Pozostanie to w naszych sercach na zawsze.
Prosz, Mary powiedzia tylko, wycigajc do niej ramiona. Prosz,
jed ze mn do Luizjany.
Rzucia mu si w objcia, a potem wdychaa gboko jego cytrynow
wo. Zdawao jej si, e stoi na skraju przepaci, gdzie wysoko nad morzem. W
dole widziaa Beau, ktry woa do niej. Zdobya si na odwag i wyobrazia
sobie, e zamyka oczy i skacze w otcha. Wiedziaa jednak, e nie mogaby
tego zrobi. Nie w rzeczywistoci. Pocaowaa go mocno i poczua sony smak
ez. Nie miaa pojcia, ktre z nich pacze. Moe obydwoje.
Nigdy nie mogabym std odej szepna. Jest w tym miejscu zbyt
wiele mnie samej. I nigdy nie mogabym sprzeda tego domu i ziemi. Na
wzgrzu jest pochowane moje dziecko. Nie umiaabym pozostawi go na asce

obcych.
Znw prbowa j przekona, lecz stumia jego protesty pocaunkami.
Poczua z wolna, jak jego ciao napra si i napiera na ni. Tym razem ich
mio bya sodkogorzka, jak uczucie, ktre dzielili.
Beau zasn w jej ramionach, ona jednak nie zmruya oka. Nie wiedzia
jeszcze o tym, lecz dokonaa waciwego wyboru. Moe Beau zrozumie to
dopiero po latach, kiedy si ustatkuje i zaoy wasn rodzin. Miaa nadziej, e
przez ten czas nie bdzie mia do niej alu, e nie bdzie cierpia zbyt gboko.
Wiedziaa jednak, e Beau pewnego dnia zrozumie jedno nie moga z nim
jecha wanie dlatego, e kochaa go tak bardzo.
Godziny mijay powoli, w kocu brzask zacz wpeza do sypialni.
Leaa obok Beau i czua, jak przylega do niej caym ciaem. Wsuchiwaa si w
cichy oddech, szukaa mocnego bicia serca, przykadajc mu policzek do piersi.
I cay czas wodzia domi po smukych miniach jego ng, gadzia wosy,
zarys szczki. Przesuwaa domi po jego ciele jak lepiec, ktry prbuje pozna
dotykiem palcw to, czego nie mog ujrze jego oczy.
Nim pierwsze promienie soca pady na ko, zdya nauczy si na
pami kadego szczegu jego ciaa i powierzy wszystko swej pamici.
Wiedziaa, e Beau pozostanie tam na zawsze.

Rozdzia dwudziesty szsty


Imelda obudzia si, gdy szare wiato brzasku zaczo rozjania niebo.
Oddech dobywa jej si z ust kbami pary, schowaa wic gow pod kocem, by
zachowa jeszcze troch ciepa.
Tego dnia mieli wyjecha. Nie moga uwierzy, e to ju wtorek.
Poprzedni dzie zacz si tak leniwie, a potem przemieni si byskawicznie w
dzisiaj.
Za nieca godzin mieli zwin obz i ruszy drog prowadzc do Cork.
Jeli si pospiesz, spdz najblisz noc na biwaku poza granicami miasta, a
nastpnego dnia rusz dalej. Upyn dni, moe nawet tygodnie, nim dotr do
Ennis, gdzie wuj Paddy zatrudni si u tamtejszego farmera. Imelda nie
przejmowaa si tym, e moe to potrwa tak dugo. Prawd mwic, cieszya
si nawet im duej, tym wiksza szansa, e zastanie na poczcie list od Lesa.
Spakowaa wszystko ju dzie wczeniej. Nie zajo jej to wiele czasu
druciarze zawsze byli gotowi do drogi. Krztaa si przy robocie, poganiajc
ostrym gosem dziewczynki. Byy bardzo podniecone i trudne do opanowania.
Nellie dawno ju wstaa i sprawiaa wicej kopotu ni pozostae.
Nikt jej o nic nie pyta, gdy owiadczya, e Tommyemu zaproponowano
jak sezonow robot i e wyjecha na wasn rk. Powiedziaa, e nie wie
dokd, dodaa jednak, e brat ma si z nimi spotka w Ennis albo przysa
wiadomo, gdyby praca bya atrakcyjna i dawaa zatrudnienie na cae lato.
Prbowaa czym si zaj, ale co jaki czas wracaa mylami do
ukrywajcego si w kopalni Tommyego. Mylaa te o Lesie, a wtedy
zamierao w niej serce. Przypominaa sobie ich obietnice i wmawiaa sobie, e
wszystko bdzie dobrze.
Przez cay dzie docieray od strony mokrade stuki i szczk stali. Wok
niosy si echem krzyki, odgosy motw i warkot ciarwek przemierzajcych
groble wojsko skadao pas startowy.
Mylaa te duo o Mary. Chciaa pojecha do niej i poegna si, lecz
Tommy i Les uznali, e najlepiej bdzie, jak pozostanie w obozie. Zmartwiona,
e Mary bdzie uraona jej nagym znikniciem, wpada na pomys, by napisa
do niej list. Umiechna si do siebie. To by bd Lesa. To on wbi jej do
gowy te historie z listami. I tyle innych rzeczy.
Przerzucia cae obozowisko w poszukiwaniu owka i kawaka papieru,
po czym usadowia si w spokojnym miejscu za wozem, skd moga widzie
Inchydoney. Nigdy przedtem nie pisaa listu i nie bardzo wiedziaa, od czego
zacz. Chciaa powiedzie Mary, jak jej przykro, e j opucia, i jak bardzo
jest szczliwa z powodu Lesa, a take jak bardzo wszystkiego si lka.
Zastanawiaa si, czy napisa o ich sekretnym planie. Nie, nie wolno jej. Jeszcze

nie. Moe ktrego dnia, gdy bdzie ju po wszystkim. Kto wie, co mogoby si
sta z tym listem? Kto mgby go przeczyta?
Polizaa owek i zacza powoli pisa, ale po dziesiciu minutach na
kartce widniay tylko sowa Droga Mary.
Imelda mylaa intensywnie. Czuj si dobrze, napisaa i dodaa czym
prdzej Tommy rwnie. C wicej moga napisa? Sowa kbiy jej si w
gowie, nie chciay jednak przybra ksztatu na papierze. Bya za, e pisanie jest
takie trudne, i przyrzeka sobie, e od tego dnia bdzie wiczy codziennie.
Bdzie te czyta. Znajdzie jakie ksiki i przeczyta je. Skoro zamierza pisa
do Lesa, musi lepiej sobie z tym radzi. I jeli ma ktrego dnia zosta jego on
i zamieszka w Ameryce, musi si uczy. Nie moe go zawie.
Jadem do Clare, napisaa, krelc z bolesnym wysikiem litery. Do jej
cierpa, potrzsna ni wic przed dalszym pisaniem. Les wyjerzda do
Ameriki. Bdziemy pisa. Nic wicej nie przychodzio jej do gowy. Zreszt i
tak skoczy jej si papier.
U dou kartki napisaa swoje imi. Sowa byy due i nierwne, cho
pismo byo o niebo zgrabniejsze ni przed picioma laty, gdy przystpowaa do
bierzmowania. Musi zdecydowanie zacz wiczy. Zoya kartk, ale
zawahaa si przed schowaniem jej do kieszeni. Wygadzia papier i dopisaa na
odwrocie Pisz mnie na poczte w Ennis.
Potem, tumaczc si, e musi jecha po troch rzeczy do miasta,
zaprzga wz i ruszya na poczt. Mwiono, e Clonakilty to jedyne miejsce na
ziemi, gdzie poczta jest w kociele. Nie widziaa niczego takiego w adnym
innym miecie. Wiedziaa, e to stary koci protestancki, ktry przed laty
zosta poddany sekularyzacji, a jednak wydawao jej si to dziwne. Nigdy
przedtem nie bya na poczcie, zatrzymaa si wic i wlepia wzrok w ukowate
sklepienie nad gow a w kocu kobieta za niewielkim kontuarem chrzkna
na ni ponaglajco. Kupia kopert i znaczek i pod czujnym okiem
pocztmistrzyni nadaa list. Ciekawe, czy stara zrzda czyta cudz
korespondencj. Nie daaby gowy, e tak nie jest.
Potem, idc obok wozu, prowadzia powoli konia przez miasto, cho
wolaaby pdzi na zamanie karku. Bya umwiona z Lesem i Tommym
dopiero o zachodzie soca. Na sam myl, e tak dugo ich nie zobaczy, bolao
j serce. Spotkaa po drodze Ruth. Wyjania jej, e wyjeda. Ruth obja j
mocno i kazaa przyrzec, e odwiedzi j po powrocie do Clonakilty. Imelda
pomachaa czym prdzej na poegnanie, by przyjacika nie dostrzega ez w jej
oczach. Pomylaa, e pewnie nigdy wicej nie ujrzy ani Ruth, ani Clonakilty.
Przywizaa konia do tego samego drzewa, co poprzedniej nocy. Miejsce
wygldao na opustoszae. Ruszya powoli traktem wiodcym do kopalni.
Przystana i zahukaa jak sowa, dajc Tommyemu zna, e si zblia. Wanie
ruszya ponownie, gdy zza drzewa wysuna si jaka posta. Imelda omal nie

krzykna, ale to tylko Les wyciga do niej ramiona.


Caowali si dug chwil. Les by tak wysoki, e dziewczyna musiaa
wspi si na palce.
Boj si, Les powiedziaa, odsuwajc si wreszcie od niego. A jak
si kto dowie? Jak go znajd?
Nikt go nie znajdzie. Wszystko zamaskowalimy.
My? Kto to my? spytaa przestraszona myl, e Les mg komu
powiedzie.
To tylko Matt. Potrzebowaem pomocy. We dwch bdzie nam atwiej.
Jeli co pjdzie nie tak w co nie wierz jeden z nas moe cign
niepodan uwag na siebie.
I zgodzi si? Les przytakn.
To mj kumpel. Moesz mu ufa.
Imelda zacza paka. Nie moga si powstrzyma. Z pocztku wszystko
wydawao si bardzo proste, teraz jednak dostrzegaa niezliczone przeszkody i
puapki. Les przycign j i obj mocno.
Nie pacz. Wszystko bdzie dobrze. Gdy tylko znajd si w Anglii,
wyl do ciebie list, a ty mi odpiszesz. Nim si obejrzysz, odbd wymagan
liczb lotw, a potem spotkamy si w Wisconsin.
A jak ci si co stanie? spytaa paczliwie. Co wtedy zrobimy?
Nic mi si nie stanie umiechn si czule.
Moesz zgin. Skd wiesz, czy wojna nie potrwa latami?
Nie zgin. Les uj j pod brod i zmusi, by spojrzaa mu w oczy.
Popatrz na mnie, Imeldo. Nie zgin. Nie wiem, jak dugo ta wojna jeszcze
potrwa. Mam jeszcze dwadziecia pi misji do wylatania, a potem wracam do
domu. I ty te.
Trzymajc si za rce ruszyli do kryjwki Tommyego.
Imelda wci nie moga uwierzy w to, co zrobili, i to, co jeszcze
zamierzaj zrobi. Nim si podniosa, zamkna oczy i zmwia za nich
wszystkich modlitw.
W cigu godziny uwina si ze niadaniem i z zaprzgiem. Usadowia si
na kole swego beczkowego wehikuu, uja w donie lejce i podya za wozem
swego wuja, ktry jako pierwszy ruszy przez polan. Dalej jechaa Bridget, za
jej wozem biegy konie na zmian, a kawalkad zamykaa rodzina z Clare.
Gdy wyjechali na drog, Imelda zatrzymaa si i zacza nasuchiwa. Do
jej uszu dotar guchy dwik. Narasta coraz bardziej, wypeniajc powietrze
potnym hukiem. Ptaki erujce przy ujciu rzeki zerway si jak na sygna,
drzewa przy drodze pene byy krzykw i opotu skrzyde.
Zabio jej serce. Rce zaczy trz si jej tak bardzo, e musiaa pooy
lejce na kolanach.

Co to za haas? zawoaa z tyu wozu siostra. Czy to samolot? Czy


moemy go zobaczy?
Tak, to samolot. Dzi odlatuje. Ale nie moemy go zobaczy odpara
Imelda, nie mogc zapanowa nad gosem. zy spyway jej po twarzy
niepowstrzymanym strumieniem. Dzikowaa Bogu, e pada na ni cie daszku
i e nikt tego nie widzi. Siedcie, dziewczynki, grzecznie z tyu zawoaa
przez rami. Miaa nadziej, e jej gos brzmia naturalnie. Jak wyjedziemy na
drog do Cork, bdziecie mogy usi koo mnie.
Smagna konia lejcami, przynaglajc do szybszego kroku. Twarz miaa
mokr od ez. Poruszaa wargami, wymawiajc bezgonie sowa raca.
Modlia si arliwie jak nigdy. Modlia si, by wszystko poszo tak, jak mwi
Les. Ale przede wszystkim modlia si za Tommyego. Bagaa Boga,
bogosawion Maryj i wszystkich witych, by czuwali nad jej jedynym
bratem, ktry kuli si gdzie w trzewiach wielkiego samolotu, otoczony ze
wszystkich stron warkotem silnikw i przeraony wizj nowego ycia, jakie
wanie zaczyna.

Rozdzia dwudziesty sidmy


Dwie godziny wczeniej Martin Kelleher ockn si z gbokiego snu, gdy
kto nim potrzsn.
Obud si, Martin! Obud si, chopcze!
Potar oczy, prbujc przyzwyczai wzrok do ciemnoci. Obok staa
matka odziana od stp do gw. Nakazaa mu gestem milczenie.
Ubierz si i zejd na d szepna.
Martin narzuci na siebie po ciemku ubranie. Co si stao? Dlaczego
matka budzi go w rodku nocy? Nie ba si jednak, bo ton jej gosu by lekki,
nawet artobliwy, jakby szykowaa dla niego jak niespodziank.
Czekaa na niego w holu z niewielk lampk w doni, by owietli mu
schody. miay jej si oczy, gdy skierowaa go do malekiej kuchni.
Martin zadra z zimna. Ogie zdy ju wygasn, pozostao tylko kilka
rozarzonych wgli z wieczoru. Mimo to stan obok paleniska, by cho troch
si ogrza. Wzi od matki kromk chleba.
Pospiesz si z jedzeniem powiedziaa. Szybko. Musimy zaraz wyj.
Dokd idziemy? Co si dzieje? dopytywa si chopiec, wyczuwajc
podniecenie matki. Z trudem panowaa nad gosem, oczy miaa rozbiegane.
Idziemy zobaczy, jak samolot startuje, kochanie.
Pomyla, e matka musiaa oszale. O czym ona mwi? Samolot mia
wystartowa kiedy indziej, nie dzisiaj. Wszyscy wiedzieli, e ma odlecie w
pitek!
Ledwie dzie wczeniej, o wicie, do miasta wjechay wielkie ciarwki.
Wychylony z maego okienka w sypialni widzia, jak podaj jedna za drug
Pearse Street, a potem skrcaj w stron mokrade. Wiedzia, e to ten pas
startowy, na ktry czekali Jankesi. Chcia za nimi pobiec, zawrcili go jednak
wojskowi, ktrzy nie przepuszczali nikogo. Razem z Patem i Joe Barrym obeszli
cae miasto, starajc si zdoby jakie wiadomoci. Min cay dzie, nim
dowiedzieli si, w czym rzecz.
Samolot odlatuje dzisiaj? spyta zdumiony Martin.
Zgadza si odpara matka z penym zadowolenia umiechem.
To niemoliwe! Wszyscy wiedz, e ma wystartowa w pitek, o
dziesitej rano. Nawet dyrektor szkoy tak powiedzia. Mwi jeszcze, e jak
bdziemy grzeczni, to nas zabierze na mokrada, ebymy mogli zobaczy
odlot!
Tak wanie wszyscy mieli myle. Ale may ptaszek powiedzia mi, e
samolot odleci dzi o wicie. To wielki sekret!
Martin otworzy usta ze zdumienia.
Zamknij usta, Martin nakazaa matka. Wygldasz jak zdecha ryba.

Mwiam ci z tysic razy, eby nigdy nie jad z otwartymi ustami.


Martin zacisn gwatownie szczki. Stara si jak najszybciej poyka
jedzenie. Patrzy na matk, do ktrej nabra nagle szacunku. Przytupywaa
niecierpliwie, wci umiechajc si niczym kot, ktry wanie co zwdzi.
Przyszo mu do gowy, e nigdy wczeniej nie zauway, jak adnie jej w
upitych wysoko wosach.
Jak to si stao, e tam idziemy? spyta, przeykajc ostatni ks.
Mamy specjalne zaproszenie wyjania i zacza nakada paszcz.
Mateo wszystko zaatwi. Prosi, ebym i ciebie przyprowadzia.
A wic tylko my tam bdziemy! Martina rozpieraa duma.
Przypuszczam, e inni te. Ale naleymy do wybranych. Wikszo
mieszkacw pi pewnie jak zabita. A teraz za paszcz. Obok hotelu czeka
ciarwka, a nie sdz, by miaa sta tam dugo.
Martinowi nie trzeba byo dwa razy powtarza. Chwyci paszcz i po
chwili by ju za progiem. Nie mg si doczeka, kiedy wreszcie znajdzie si na
mokradach i zobaczy, jak wielki bombowiec wznosi si w niebo. Lecz przede
wszystkim nie mg si doczeka, kiedy opowie o wszystkim Patowi Barryemu
i zobaczy, jak przyjacielowi opada z wraenia szczka.
Na wysokoci trzydziestu centymetrw nad mokradami zwiesza si
caun mgy, zakrywajcy podwozie samolotu. Martin pomyla, e maszyna
wyglda jak jaki gigantyczny morski potwr z legend, ktry pynie przez
parujce morze z petw ogonow nad powierzchni wody. Kabina i dzib z
jasnymi wiatekami przypominay upiorn, wykrzywion w szyderczym
grymasie paszcz. miga obrciy si z wolna i monstrum zadudnio. Zebrani
na drodze znieruchomieli. Martin wiedzia, e pilot rozgrzewa silniki. Poczu w
odku skurcz i podniecenie narastao wraz z warkotem maszyny.
Wojsko zwino swj niewielki obz. Mae biae namioty zostay
zaadowane do ciarwek stojcych rzdem na drodze. Biegajcy onierze
sprawiali wraenie bardzo zajtych. Nieco dalej, pogreni w rozmowie, stali
Barry Kingston i posterunkowy Coughlan. Tylko Jankesi byli odpreni.
Opierali si niedbale o murek i palili papierosy, a ich czubki jarzyy si
czerwono w bladym wietle brzasku.
Martin dostrzeg Matta i chwyci matk za rk.
Chod, mamo. To Matt!
Chopak chcia pocign matk za sob, ona jednak ruszya dostojnym
krokiem, jakby wkraczaa na sal balow, z uniesion w gecie powitania
doni. Martin puci j i pobieg.
Co u ciebie? spyta bystro.
Hej! Ciesz si, e tu jeste! Matt poklepa chopca po plecach i
odwrci si w stron kobiety. Wycign rk i uj jej do. Mio ci widzie,

Kitty powiedzia, caujc j w rk. Nie gniewabym si, gdyby nie


przysza. Jest bardzo wczenie.
Kitty zachichotaa. Martin nie mg zrozumie, co w ni wstpio. Nigdy
przedtem nie chichotaa. Prawd mwic, nawet umiechaa si rzadko.
Nie chciaabym tego straci za adne skarby wiata, Mateo. Taka
okazja! zatrzepotaa powiekami.
Gdy min ich Les, Martin chwyci go za rkaw. Lotnik przystan, ale
zdawao si, e w ogle chopaka nie poznaje. By wyranie roztargniony i nie w
humorze. Matt klepn Lesa po ramieniu.
Hej, may! zawoa wesoo. Czas si obudzi. Wsta jak sonko i
zawie!
Przepraszam umiechn si blado Les. Chyba jeszcze pi.
Wszystko w porzdku? spyta Matt, przypatrujc mu si badawczo.
Tak, oczywicie. Jestem troch zdenerwowany, ale co tam! rozemia
si, lecz Martin mgby przysic, e lotnikowi wcale nie jest wesoo.
Wszystko idzie jak trzeba. Gowa do gry wyszczerzy zby Matt. Les
przytakn. Odwrci si z umiechem do Martina.
A wic przyszede, eby nas poegna stwierdzi. Martin skin
uszczliwiony gow.
Na donony odgos klaksonu podnieli wzrok i zobaczyli samochd
doktora Moloneya. Wz wydawa si pka w szwach. Z przedniego fotela
wygramolia si panna Aileen, narzekajc gono na swj reumatyzm, z tyu
wysiedli Con OLeary, Ruth, Dennis i barman Tony. Matka Martina skrzywia
si na widok Ruth i Dennisa, ktrzy trzymali si za rce.
Zastanawiam si, czy jej matka wie o tym? parskna pod nosem.
Kitty, nie bd taka ostra upomnia j cicho Matt, co zmienio jej
grymas w umiech. S modzi i zakochani.
Martin mia dosy. Matka bya rozpromieniona, Les si czerwieni, a w
oczach Matta byskay wesoe iskierki. Postanowi pj na drog i przyjrze si
dokadniej jednej z wojskowych ciarwek. Byo to znacznie ciekawsze.
Dzie w sam raz powiedzia Con, przechadzajc si, by rozprostowa
nogi. Pikny i suchy.
Chmury stoj nisko stwierdzia zatroskanym gosem panna Aileen.
Uda im si wystartowa? Chyba nie mona lata we mgle.
To tylko ranne opary. Znikn, jak zawieci soce skomentowa
barman Tony. Patrzy spod zmruonych powiek na niebo, osaniajc oczy przed
dugimi promieniami wiata, ktre przebijay chmury.
Robi straszny haas cigna panna Aileen, spogldajc w stron
samolotu. Powinnam bya zosta w miecie. O mao nie zwariowaam
poprzednim razem, jak prbowali wystartowa.
Daj spokj, Aileen, wiesz doskonale, e nigdy by tego nie przepucia

zauway z czuoci doktor Moloney.


Niewielka grupka trzymaa si dyskretnie z boku. Ludzie czuli si
uprzywilejowani i nie chcieli nikomu przeszkadza. Nadstawiali jednak ucha, by
wiedzie, co si dzieje. Podeszo do nich kilku lotnikw.
Jako pierwszy zbliy si Wdz. Dugie noce w hotelowym barze nie
zostawiy na nim ladu. Jego ciemna skra o miedzianym odcieniu poyskiwaa
w porannym socu, w nowym mundurze i czapce, ktr zaoy zawadiacko na
bakier, prezentowa si bardzo elegancko. Podszed wprost do Tonyego i
zamkn go w niedwiedzim ucisku.
A wic tu jeste, ty diabelski Irlandczyku! Dobrze ci widzie! Ciesz
si, e przyszede.
Jak mgbym nie poegna si z najlepszym klientem? rozemia si
Tony. Wdz szturchn go i mczyni zaczli mocowa si artobliwie
mocowanie.
Masz mj adres? upewni si Tony.
Pewnie odpar Wdz.
I powiedziae, e napiszesz.
Wierz na sowo, e zoyem uroczyst przysig stwierdzi ze
miechem Wdz. Cho musz przyzna, e ostatni noc pamitam do sabo!
I tak te wygldae, jak wnosilimy ci na gr zaartowa Matt,
podchodzc do nich. Cho bye do ciki. Co mylisz, Tony? Facet zacz
ty czy jak? To chyba efekt doskonaego arcia w waszym hotelu.
Panna ODonovan zachichotaa z zadowoleniem.
Mam nadziej, e czulicie si tu dobrze powiedziaa.
Bya to mia odmiana w szarym onierskim yciu, zwaszcza jeli
chodzi o wyywienie odpar Wdz. Nie mwic ju o towarzystwie!
Mamy nadziej, e kiedy jeszcze nas odwiedzicie dodaa panna
Aileen, potrzsajc energicznie doni Wodza.
Nigdy nie wiadomo, madame. To niewykluczone.
Panna Aileen skupia teraz uwag na Matcie, ktry rozmawia z doktorem
Moloneyem. Uja jego do w obie rce i poklepywaa dug chwil. Oczy jej
zwilgotniay, a twarz zarowia si jeszcze bardziej. Przemwia do Matta
szeptem, pochylajc gow jak w kociele:
Tak mi smutno z powodu biednego Tojo. Prosz mi wierzy, nie
odczuabym tego boleniej, gdyby to biedne malestwo naleao do mnie.
Przykro mi, e musia go pan straci wanie tutaj.
Panno Aileen, mog pani zapewni, e Tojo zmar jako bardzo
szczliwa mapa. Nie ma chyba lepszego miejsca, by odej na wieki
stwierdzi Matt uroczycie, cho na jego ustach bka si cie umiechu. Bya
pani wspaniaa. Nie wiem, jak mam pani dzikowa.
Nic szczeglnego, doprawdy odpara skromnie panna Aileen, ale

wida byo, e jest bardzo zadowolona.


Ten pas startowy to jednak osignicie techniki stwierdzi doktor
Moloney.
Cudo przyzna Con OLeary. Jak mylicie, chopaki, jest do dugi?
Prawd mwic, przydaoby si jeszcze ze sto metrw odpar Matt.
To konieczne minimum.
Nie martwcie si uspokoi ich Les, ktry wanie si zbliy. Nasz
pilot, to prawdziwy as. Podniesie maszyn z ziemi.
Polecimy nasz dziecink, jasne przyzna Matt. Daby Bg. Nie
wiem, czy przeybym kolejne przyjcia. Poza tym przehandlowaem cay zapas
rumu. Prawda, Tony?
To najlepszy interes, jaki w yciu zrobiem przytakn barman. Les
uj do Dennisa.
Dziki za wszystko. Bye wspaniay.
O, katy kate odpar z dum Dennis.
Naprawd zaapae przyzna Les, miejc si. Moesz ju
posugiwa si wisk acin.
wietnie. Mamy teraz tajemny jzyk! zawoaa Ruth. Wzia Lesa za
rami i szepna mu na ucho: Widziaam wczoraj Imeld. Wyjechaa. Zdye
si z ni poegna?
Poegnalimy si wczoraj powiedzia smutno. Obiecaa napisa.
Nie martw si. Ona dotrzyma sowa. Wiem, e napisze pocieszaa.
Potem wzia go za rk i powiedziaa gono: ycz ci jak najlepiej, Lesie
Wagnerze.
Les ucisn jej do, po czym zacz si ze wszystkimi egna.
Bdzie nam brakowao twego piewu zaartowa Con OLeary. Ale
nie bardzo.
Doktor Moloney wycign rk i ucisn serdecznie do lotnika.
Uwaaj na siebie powiedzia. Gos dra mu lekko ze wzruszenia.
Wszyscy na siebie uwaajcie tam w grze.
Zapanowa nad sob i pomacha do Beau, ktry siedzia z dala na murku.
W ogle si stamtd nie rusza. Pali jednego papierosa za drugim, spogldajc
ponad niewielkim pasmem drzew na wzgrze po drugiej stronie mokrade.
Zauway, e na niego patrz, i podszed do nich.
Jak si czuje mj pacjent? spyta doktor Moloney.
wietnie odpar Beau i cisn lekarzowi do. Dziki paskiej
serdecznej opiece.
Beau egna si ze wszystkimi, z kadym zamieniajc kilka sw i
kaniajc si szarmancko kobietom. Odszed wreszcie, jednak w pewnym
momencie zawrci i wzi doktora na stron.
Czy nie zechciaaby pan wywiadczy mi przysugi? spyta oficjalnie.

Oczywicie, e tak! zapewni doktor.


Nie chciabym si narzuca pani Burke, ale nie miaem okazji poegna
si z ni jak naley. Czy byby pan tak miy i przekaza jej ode mnie wyrazy
szacunku i podzikowanie za gocin?
Doktor Moloney popatrzy na Beau w milczeniu. Potem skin
energicznie gow i mrukn:
Oczywicie, e przeka, mody czowieku. Oczywicie, e tak.
Huk silnikw podnis si o ton. Kadub samolotu drga. Mga ju niemal
znikna i mokrada spowio bladote wiato. Na niebie, niczym ogromny
namiot, wisiay obfite chmury. Martin przepchn si przez krg ludzi, ktrzy
egnali si i ciskali sobie donie.
Susznie, chopaki! powiedzia Barry Kingston, ktry podszed do
nich, zacierajc donie. Czas wyrusza w drog. Porucznik prosi mnie, ebym
przywoa was do porzdku.
Wszyscy znw zaczli si egna. Martin zobaczy, e onierze staj na
drodze w szeregu. Jego podniecenie signo zenitu. Poszuka wzrokiem Matta i
dostrzeg go z boku, w towarzystwie matki.
A wic do widzenia powiedzia i wycign do.
Matt przyklkn na jedno kolano. Ich twarze znajdoway si teraz
naprzeciwko siebie.
Opiekuj si mam. Dobrze? Wiem, e mog na tobie polega. Prawda?
Martin spojrza na matk. Oczy jej byszczay. Chopcu zdawao si, e
pocigna nosem. Skin Mattowi gow i poczu, e ma cinite gardo.
I ty dbaj o siebie dorzuci Matt, prostujc si. Wzi kobiet za rk.
Nie zapomnij napisa. To bdzie dla mnie znaczyo bardzo duo, jak std
wyjad.
I dla mnie te, Mateo odpara. Oczy byszczay jej jeszcze bardziej.
Kilku ludzi z zaogi stano w szeregu przed onierzami irlandzkimi.
Charlie Hansen ucisn do kapitanowi. Cofnli si do swoich szeregw i
zasalutowali.
Panna Aileen pocigna gono nosem, po czym wydmuchaa go w
ogromn, bia chusteczk.
Martin czu jeszcze silniejszy ucisk w gardle, gdy patrzy, jak zaoga
samolotu maszeruje przez mokrada. Dziesiciu czonkw zaogi i jeden pasaer.
Razem jedenastu. Przed wejciem do maszyny przystawali i machali na
poegnanie.
Do widzenia! Bezpiecznej drogi! rozlegy si okrzyki i Martin te si
do nich przyczy. Wiedzia, e po tych krzykach przez kilka dni bdzie mia
chrypk.
Matt macha doni najduej, oddajc specjalne honory Martinowi i jego

matce. Ostatni szed czowiek imieniem Beau. Pasaer. Pomacha im wszystkim,


po czym znieruchomia i patrzy przez kilka sekund na wysp. W kocu znikn
w drzwiach maszyny.
Zdawao si, e samolot tkwi w miejscu ca wieczno. Nikt si nie
odzywa, Martin wiedzia jednak, e wszyscy zadaj sobie pytanie, czy tym
razem si powiedzie. Czy to nastpna nieudana prba startu. Po chwili silniki
zawyy goniej i Martin zakry domi uszy. Zauway, e ludzie na drodze
uczynili to samo.
Poruszy si! zawoa. Ogon si rusza. Patrzcie! I skrzyda te!
Matka otoczya go ramieniem i przycisna do siebie mocno, lecz by zbyt
zaaferowany, by zwaa na cokolwiek. Patrzy szeroko otwartymi oczami, jak
ogromny samolot podjeda z wolna na pas startowy. Maszyna pokonaa jeszcze
kilka metrw i stana.
I wtedy, co wydao si niewiarygodne, silniki zawyy jeszcze goniej.
Maszyna ruszya przed siebie, nabierajc z kad chwil szybkoci. Jakie p
kilometra dalej biega druga grobla. Martin uwiadomi sobie z przeraeniem, e
samolot musi si wznie do gry, nim do niej dotrze.
Napicie byo nie do zniesienia. Samolot pdzi do przodu wprost na
kamienny wa. Zewszd sycha byo westchnienia, gdy sun z omotem po
wskiej stalowej siatce. Kto odmawia gono Zdrowa Mario i Martin
przyapa si na tym, e powtarza jak echo sowa modlitwy.
Wtedy, majc przed sob zaledwie pidziesit metrw zapasu, zielony
gigant unis si w powietrze. Przelecia tu nad grobl, od ktrej dzielia go
wysoko maego domku.
Z garde zgromadzonych na drodze ludzi wyrwa si dziki okrzyk radoci.
Matka Martina wymachiwaa zawzicie ma, bia chusteczk. Martin rozejrza
si wokoo i zobaczy, e niemal wszyscy maj zy w oczach.
Chopiec wspi si na murek. Skaka, woa i macha na poegnanie
jeszcze dugo po tym, jak samolot znikn pord szarych chmur nad Ardfield.

Rozdzia dwudziesty smy


John Joe OMahoney przystan na progu, prbujc za wszelk cen
utrzyma nocnik w pozycji poziomej. Jego zawarto chlupotaa zowieszczo, a
John Joe nie chcia uroni ani kropli. Mama omal nie zwariowaa, jak polizn
si pewnego ranka i wyla wszystko na kuchenn podog.
John Joe trzyma si za nos, oprniajc naczynie. Nienawidzi tej
czynnoci i zastanawia si, kiedy wreszcie bdzie dostatecznie duy, by robi to
tak jak ojciec i starsi bracia. Zadra, gdy od morza nadcigna lekka bryza.
Naoy na nocn koszul tylko spodnie, nogi mia mokre i zmarznite od rosy.
Pomyla, e byoby niedobrze, gdyby mama przyapaa go na bosaka. Nie
mwic ju o jego sabej konstytucji i w ogle.
Poczu znw zew natury i postanowi uly sobie pod ywopotem.
Poranek by pospny, chmury zwieszay si nisko, ale w dali, nad morzem,
wieci pas bkitnego nieba. John Joe nie mg doczeka si niadania, ktre, o
czym doskonale wiedzia, grzao si ju na ogniu.
Jaki dwik z lewej strony sprawi, e chopak znieruchomia i zacz
nasuchiwa.
Po chwili rozpozna go. To by samolot! Leccy samolot!
John Joe czeka, dwik za narasta.
Cae Ardfield nie gadao o niczym innym, od kiedy wyldowa przed
niespena tygodniem. Poszed pierwszego dnia z ojcem na mokrada, eby
zobaczy B-17, i skopiowa starannie numer i znaki na ogonie. Potem siedzia w
ku i rysowa go w kko przy wietle lampki, a upewni si, e ta cz
samolotu wyglda jak naley.
Odmierzy dokadnie skal i dorysowa wieyczk za kabin pilotw i
drug pod kadubem, a take t wspania na dziobie. Przerywa czsto prac i
prbowa sobie wyobrazi, jak by to byo siedzie w tej maszynie i lecie na
wysokoci trzech kilometrw nad ziemi.
W kocu napisa starannie na dziobie maszyny To nie ptak, a na ogonie
pod maym tym trjktem liczby 90-2340. Przyklei rysunek do kawaka
tektury i zawiesi nad kiem.
Haas by coraz goniejszy. Zdawao si, e dociera zza najbliszej
chmury. John Joe wspi si na palce, by co dojrze. Matka zawoaa go z
kuchni, ale nawet nie drgn. niadanie mogo poczeka.
I wtedy, jakby za spraw czarw, z chmury wynurzy si B-17 i przelecia
dokadnie nad jego gow. Zdawao si, e may rysunek z pokoju chopca oy
nagle na jego oczach. John Joe z trudem nad sob panowa. Widzia ma
figurk za oknem kabiny. Widzia nawet sylwetk na dziobie.
Kiedy matka wysza z domu, by zobaczy, co si dzieje, ujrzaa syna ze

spuszczonymi do kostek spodniami. Wymachiwa szaleczo rkami, a wok


jego mokrych, bosych stp walay si kawaki rozbitego nocnika.
Mick OSullivan czeka przy falochronie. Mia nadziej, e pulsowanie w
gowie minie niebawem. Stara si nie patrze na wirujc w dole wod. Widok
fal, ktre rozbijay si o nabrzee latarni morskiej, przyprawiay go o mdoci.
Nie mg wini nikogo z wyjtkiem samego siebie, co mu bezustannie
przypominaa ona, zarwno zeszej nocy, kiedy wgramoli si ledwie ywy do
ka, jaki i nad ranem, gdy zwlk si z pocieli. Ta kobieta nie miaa litoci.
Prawd mwic, by zadowolony, e ma sub w punkcie
obserwacyjnym w Galeey Head. Wydawao si, e tak wanie powinno by. On
pierwszy zobaczy samolot i teraz mia by ostatnim, ktry ujrzy, jak maszyna
opuszcza Irlandi. Poza tym mia nadziej, e bryza przywrci mu trzewo.
Zachichota, wspominajc popijaw w barze u ODonovana. A take
tace i muzyk. I map! Nigdy nie zapomni widoku tego zwierzaka na ku
czy na tacy, ktr nis Tony. Wiedzia, e do koca ycia bdzie pamita te
noce. Warto byo tego dowiadczy, nawet kosztem gowy i odka.
Sprawdza wanie na zegarku godzin, kiedy usysza dochodzcy z
zachmurzonego nieba grzmot. Nad wybrzeem lecia samolot. Wiedzia, e
zaoga bdzie wypatrywaa latarni morskiej, nim skieruje maszyn nad pene
morze.
Nie musia przykada do oczu lornetki, by j zobaczy. Gdy samolot
nadlecia, Mick by zdumiony ogromem tego diabelstwa. Nie trzeba byo
niczego koloryzowa. Maszyna bya wielka jak paac.
Nie zwracajc uwagi na omot w czaszce zerwa czapk z gowy i zacz
macha. yczy im wszystkiego dobrego, zmwi te za nich w duchu krtk
modlitw.
Samolot zdawa si wisie przez chwil w powietrzu, potem zacz z
wolna skrca w prawo. Mick zobaczy, e lecca ku horyzontowi maszyna
zakoysaa nieznacznie skrzydami. Patrzy jeszcze dugo, a oczy zaczy go
bole od wiata... a nie mg ju niczego dojrze, nawet najmniejszej plamki.
Wzi do rki swj zeszyt z owkiem na sznurku. Nie napisa jednak ani
sowa. Przewrci kilka kartek wstecz i znalaz notatk, ktrej szuka:
7 kwietnia, 1943 roku, 12.37. Zauwaono duy samolot, leccy z Seven
Heads do Galley Head, w kierunku Mizen Head. Widziany nastpnie w drodze
powrotnej nad Galley Head, nadlatujcy od strony wschodniej, dokd
pocztkowo zmierza. Maszyna zdaje si traci wysoko i moe podj prb
ldowania.
Wydar ostronie kartk i zmi j w kulk. Potem patrzy, jak spada
wirujc do morza i znika w spienionej wodzie.
Owa notatka na temat samolotu przetrwaa w wydrukowanej postaci w

jakim wojskowym archiwum w Dublinie, opatrzona adnotacj cile Tajne.


Mick nie mia wtpliwoci, e ludzie z Clonakilty przez cae lata bd mwi o
B-17, ktry wpierw wyldowa na mokradach Whitea, a potem z nich
wystartowa. Nie zachowaa si jednak adna wzmianka w prasie, adna,
dostpna szerokiemu ogowi informacja na ten temat.
Oficjalnie, jeli chodzi o rzdy Irlandii, Wielkiej Brytanii i Stanw
Zjednoczonych, nic takiego nie miao nigdy miejsca.

Epilog
Mary dostaa ostatni list pi lat po tamtym dniu, kiedy siedziaa na
wzgrzu i spogldaa w morze, gdy niebo rozsadza huk silnikw
samolotowych.
Korespondencja w pierwszym roku wypenia pudeko po butach. Mary
podzielia listy na poszczeglne lata i kada paczka przewizaa wstk.
Wszystkie przesyki pozostay bez odpowiedzi.
Z pocztku listy byy pene jego mioci i tsknoty. Przychodziy
przynajmniej raz w tygodniu, czasem dwa lub trzy jednoczenie. W drugim roku
listy nie przychodziy ju tak czsto, ale byy dugie, dowcipne i pene
zabawnych historyjek.
Beau pisa o yciu w Nowym Orleanie, o przyjciach, na ktre chodzi, i o
podrach, ktre odbywa wraz z ojcem. Czasem listy przychodziy z Nowego
Jorku, a czasem z jeszcze dalszego miejsca. Pewnego lata, ju po wojnie,
otrzymaa pocztwk z Parya, potem z Rzymu, a w kocu z Londynu. Serce
zabio jej ywiej na myl, e jest tylko o rzut kamieniem przez morze.
Znaa wszystkie listy na pami. Gdy czua si odrobin samotna albo
pragna sprawi sobie rado, wyjmowaa pudeko i wybieraa ktry na chybi
trafi. Lektura nieodmiennie napeniaa j mioci, poczuciem szczcia i
wspaniaym zapachem cytryn.
Nigdy wicej nie poprosi jej, by znw si z nim poczya. Zawsze
koczy tym samym stwierdzeniem wie, e ona nie odpisze, ale on kocha j
jak dawniej. Pogodzi si z decyzj Mary i szanowa j. Gdyby kiedykolwiek go
potrzebowaa, niech wie, e moe na niego liczy.
Ostami list przyszed po rocznej przerwie, kiedy bya ju przekonana, e
zaprzesta korespondencji.
Kartk pokrywa jego elegancki, peen fantazyjnych zawijasw charakter
pisma. Mary przycisna list do piersi i przypomniaa sobie mikki poudniowy
akcent, donie, ktre j pieciy, zapach i smak tego mczyzny, szeptane do
ucha czue sowa.
W tym samym czasie przyszed te list od Imeldy. Otworzya go, za list
od Beau pooya na kredensie.
Imelda miaa najwicej do powiedzenia o dziecku. Nazwali j Mary. Les
by zachwycony ma, cho Imelda pisaa artobliwie, e dziki jej siostrom w
domu jest ju wystarczajco duo dziewczyn.
Mary przeznaczya osobn szuflad na listy od Imeldy. Korespondencja
zacza si od krciutkiej wiadomoci, ktr otrzymaa w dzie po starcie
samolotu. Mary pakaa, gdy czytaa dziecic bazgranin na wydartym skd
skrawku papieru. Listy Imeldy nabray przez te lata urody i pynnoci. Teraz

moga ju pisa z zamknitymi oczami.


Mary martwia si o Imeld codziennie i miaa nadziej, e wszystko
skoczy si dobrze. Otrzymaa w kocu list z wiadomoci, e przyjacika
zaatwia sobie i dziewczynkom podr do Ameryki i prawdopodobnie
wyjedzie, nim Mary zdy go przeczyta.
Dopiero teraz Imelda zdradzia jej, co stao si z Tommym. Mary czytaa
zdumiona o tym, jak Matt i Les przeszmuglowali Tommyego do samolotu, pod
samym nosem irlandzkich onierzy. O tym, jak Tommy zosta umieszczony w
bazie lotniczej w Anglii, gdzie uczy si na mechanika, podczas gdy Les
uczestniczy w nalotach na Niemcy.
Potem nadesza wspaniaa wiadomo, e wszyscy spotkali si w
Wisconsin i e Les oeni si z Imeld. Tommy prowadzi pann mod do
otarza, a dziewczynki sypay kwiaty.
A teraz mieli creczk. Mary umiechna si, chowajc list z powrotem
do koperty.
Wzia do rki drug kopert.
Wiedziaa, co bdzie w tym licie. Miaa wraenie, e zna Beau tak
dobrze, jakby sama go stworzya. Donosi, e si eni albo e si przynajmniej
zarczy. Wspomina ostatnim razem, e si z kim spotyka. Z mod
dziewczyn, ktr pozna na balu w Nowym Jorku. Mary miaa nadziej, e to
on j wybra. Z listu wynikao, e jest adna i bystra, dzielia poza tym z Beau
jego muzyczn pasj. Najwaniejsze, e wydawaa si mia.
Otworzya list Skada si tylko z trzech cienkich kartek, ktre szeleciy
cicho i pachniay fiokami. Zajrzaa od razu na ostatni stron. Wiedziaa, czego
szuka.
...jeli bdziesz kiedykolwiek potrzebowaa mojej pomocy, napisz.
Wiem, e potrzniesz gow i zamrugasz zdumiona, ale jeli bdziesz
potrzebowaa pienidzy, daj mi zna, a ja od razu ci je przel. Nie znios myli,
e czego ci brakuje, albo e cierpisz z jakiegokolwiek powodu.
Pamitaj, najdrosza, e na zawsze pozostaniesz w mym sercu. Pomyl o
nas, gdy ksiyc bdzie w peni. Ja tak robi. Zawsze bd ci kocha. Na wieki
twj,
Beau.
Reszty nie przeczytaa. Wiedziaa ju wszystko, co chciaa wiedzie.
Wsuna kartki z powrotem do koperty i pooya ja na maych
paczuszkach przewizanych wstk. Czua w sercu, jak jej mio do Beau pali
si jasnym pomieniem, dajc poczucie spokoju. Nim zamkna pudeko z
listami, pocaowaa koniuszki palcw i dotkna koperty.
Zawsze odpisywaa Imeldzie bez zwoki i teraz te usiada, by to zrobi.

Przez lata opowiadaa Imeldzie o swym yciu na wyspie Inchydoney.


Opowiadaa o farmie i o tym, jak dobrze jej si wiedzie. O nowych cielakach, o
zakwitajcych ziemniakach. Pisaa o kopotach, jakie miaa z najemnymi
pracownikami, i o burzach, ktre zryway dachy zabudowa i powaliy wielk
sosn na szczycie wzgrza.
Pisaa o przemijajcych porach roku na wyspie i zmianach w miasteczku.
Imelda dowiedziaa si ze smutkiem o mierci doktora Moloneya, z
radoci za o tym, e barman Tony zbiera pienidze, by odwiedzi Wodza w
Oklahomie. Mary napisaa do niej nawet wtedy, gdy Con OLeary, ktry bardzo
czsto do niej zachodzi, poczu si w obowizku poprosi j o rk. Dodaa te,
e wydawa si zadowolony, gdy odmwia. Pozostawali w przyjani, ktrej
niepotrzebny by jakikolwiek romans.
Mary pisaa Imeldzie o tym i o owym, o rzeczach wielkich i maych.
Opowiedziaa jej o swym yciu w cigu tych lat praktycznie wszystko, z
wyjtkiem jednego.
Nigdy nie powiedziaa jej o chopcu, ktry urodzi si w niespena rok po
ich odjedzie. O wspaniaym chopcu, ktry spa teraz w jej ku i ktrego
czarne loki leay rozsypane na poduszce. Ktrego obuzerski umiech i bystro
stanowiy dla niej powd do dumy i radoci, i ktry, wraz z mioci jego ojca,
uczyni jej ycie peniejszym, ni moga o tym kiedykolwiek marzy.
Ogie w palenisku trzaska wesoo. W kuchni unosi si zapach wieo
upieczonego chleba i sonej bryzy napywajcej od ujcia rzeki. Zapowiada si
pikny dzie.
Mary chciaa skoczy list, nim may si zbudzi. Po rannych zajciach
zamierzaa si przebra i pj z chopcem na poczt.

Od autorki
Okoo pierwszej po poudniu, 7 kwietnia 1943 roku, latajca forteca B-17,
ochrzczona mianem To nie ptak, wyldowaa na mokradach Whitea w
Clonakilty. Samolot dysponowa zapasem paliwa, ktry umoliwia zaledwie
trzy minuty lotu. Na pokadzie znajdowaa si dziesicioosobowa zaoga, jeden
pasaer, mapa i trzydzieci sze butelek rumu. Tego dnia rano wystartowali z
Marakeszu, by doczy do si powietrznych w bazie lotniczej w Anglii.
Skutkiem burzy i mylcego meldunku radiowego zboczyli z kursu. W samolocie
nie byo radaru.
Zaoga przebywaa przez mniej wicej cztery dni w hotelu ODonovana,
nastpnie zostaa przewieziona ciarwk do granicy i przekazana RAF-owi.
Ponad miesic pniej dostarczono do Clonakilty polowy pas startowy, co
umoliwio start samolotu, ktry dotar do Anglii. Maszyna odbya sw
pierwsz, a zarazem ostatni misj w czerwcu 1943 roku.
Graniczy to niemal z cudem, lecz caa zaoga, nie wyczajc pasaera,
przeya wojn po odbyciu wielu lotw bojowych. Mapa, niestety, nie miaa
tyle szczcia. Tojo zdech w czasie pobytu w Clonakilty i zosta pochowany z
honorami wojskowymi na tyach hotelu.
Wikszo ludzi znajcych Clonakilty syszao o ldowaniu. Na cianach
wielu domw wci wisz zdjcia B-17. Wszyscy wiedz, e to Eddie Collins
jako pierwszy powita zaog. Nadal wspomina si mapk Tojo. Mno si
opowieci i plotki (trzydzieci sze butelek rumu uroso w lokalnej legendzie
do trzydziestu szeciu skrzynek). Wysuchaam wszystkich. Niektre
wykorzystaam w ksice, innych nie, niejedn sama wymyliam. Mam
nadziej, e wszdzie tam, gdzie zgodnie z wymogami fikcji przeinaczam nieco
fakty, jestem usprawiedliwiona (tak, wiem, e nie mona byo zoy polowego
pasa startowego w jeden dzie, nie zadawajcie wic sobie trudu, by pisa do
mnie w tej sprawie).
Trzech czonkw zaogi wci yje: Jim Stapleton, drugi pilot; Arlie
Arneson, strzelec pokadowy, i Guy Tice, strzelec wieyczki za kabin pilotw,
na ktrym wzorowaam posta Lesa Wagnera.
Postacie i wydarzenia opisane w ksice s cakowicie fikcyjne.
Wykorzystaam ku swojej uciesze sporo lokalnych nazwisk. Dzikuj tym,
ktrzy wyrazili na to zgod, i mam nadziej, e ci, ktrych o to nie poprosiam,
nie poczuj si obraeni.
Guy Tice odwiedzi Clonakilty w 1977, pidziesit cztery lata po
przymusowym ldowaniu. Zatrzyma si w hotelu ODonovana.
C. Pisco, Only a Paper Moon

Podzikowania
W trakcie pisania tej ksiki (zwaszcza wtedy, gdy nie wida byo jej
koca), zdarzao mi si przerywa prac i myle o podzikowaniach, ktre
powinnam umieci na ostatniej stronie.
Jest ju tradycj wyraanie wdzicznoci wielkiej liczbie ludzi, bez
ktrych pomocy ksika ta nie ujrzaaby wiata dziennego. Zastanawiaam si,
komu powinnam podzikowa i w jakiej kolejnoci. Tyle osb przychodzio mi
do gowy!
Podzikowaabym przede wszystkim rodzinie. Mojemu ojcu i matce za
bezgraniczn mio i wsparcie okazywane w cigu bardzo trudnego roku. Mojej
siostrze, ktrej naogowy zwyczaj prowadzenia zamiejscowych rozmw stanowi
niewyczerpane rdo radoci zarwno dla mnie, jak dla towarzystw
telekomunikacyjnych caego wiata. Moim czterem crkom za cierpliwo
wobec matki, ktra zamyka si w swoim pokoju na cae godziny i jest najgorsz
zrzd, jaka kiedykolwiek wypeza rano z ka. I oczywicie Anne Crawley za
wszelk pomoc.
Musiaabym te podzikowa wspaniaym ludziom z wydawnictwa
Poolbeg, zwaszcza Kate Cruise OBrien, mojej szefowej, ktrzy wydobyli mnie
z niewoli opowiadania i prowadzc przez wikszo czasu za rk zmusili do
napisania prawdziwej powieci.
Musiaabym te skreli par sw o tych wszystkich, ktrzy pomogli mi
w poszukiwaniach, zwaszcza Irish Warplane Research Group, personelowi Air
Force Museum w Dayton w Ohio, B-17 Combat Crewmen and Wingmen
Association i naturalnie Travelling Community z Clonakilty, a przede
wszystkim Bridgetowi Williamsonowi.
Musiaabym te wyrazi wdziczno wszystkim przemiym ludziom,
ktrych pami zachowaa obraz rzeczywistego ldowania Taint a Bird w
Clonakilty w 1943 roku, zwaszcza Guyowi Tice, strzelcowi wieyczki za
kabin pilotw. Guy mia zaledwie osiemnacie lat, gdy wyldowa w Clon. Nie
waha si ani chwili, gdy ponad pidziesit lat pniej zadzwoniam do niego
bez uprzedzenia, i poprosiam o pomoc w napisaniu ksiki. Dni, ktre
spdzilimy razem w Wisconsin byy przemie. Guy Tice to prawdziwy
dentelmen i jestem dumna z jego przyjani.
Inni przyjaciele rwnie zasuguj na wzmiank. Martin Kelleher za
bezustann obecno, Dave Edmund za upomnienia i Jenny Mac za craic (tak,
porozmawiamy ktrego dnia!). A take Elaine Walsh za to, e bya najlepsz
przyjacik i ssiadk, jak moe znale w maym irlandzkim miasteczku
przybysz ze wiata, Podzikowaabym wszystkim, ktrzy mi powtarzali, e dam
sobie rad. Zwaszcza Johnowi Noonanowi, ktry pozwoli mi w to uwierzy.

Myl o podzikowaniach dawaa mi nadziej, e pewnego dnia wywi


si z zadania, jakie postawiymy przed sob z Kate.
Gdy dobiega kresu duga i pracowita zima, rankiem 26 marca, po nocy
nieprzerwanej pracy ukoczyam wreszcie ksik. Nie mogam si doczeka,
kiedy zadzwoni do Kate i powiem jej o tym. Przez te wszystkie miesice staa
si dla mnie kim wicej ni tylko wydawc. Jak mawiaj w West Cork, moje
serce otwarto si dla niej na ocie. Z gry cieszyam si na nasz wsplny
weekend i mnstwo wina, ktre miaymy wypi.
Kate zmara tego samego dnia po poudniu. Nie prbuj nawet wyrazi,
co to dla mnie znaczy. Wszystko jest jeszcze zbyt wiee, nie chciaabym poza
tym niepokoi w tych bolesnych chwilach jej rodziny.
Zwyke sowa wdzicznoci nie oddaj przemonego wpywu, jaki
wywara na cae moje ycie. Wyrazy gbokiego uznania byyby bardziej na
miejscu.
Dziki Kate Cruise OBrien stworzyam t powie, dziki niej j
opublikowano, dziki niej staam si w kocu pisark. Gdyby odesza kilka
miesicy wczeniej, nie byoby tej ksiki.
Nie powstaaby bez niej.
23 kwietnia 1998, West Cork.

You might also like