Professional Documents
Culture Documents
Erich Fromm - Kryzys Psychoanalizy
Erich Fromm - Kryzys Psychoanalizy
Wstp
Szkice skadajce si na t ksik, pisane w odmiennych czasach, midzy rokiem 1932 a
1969, czy wsplny wtek; wzajemne oddziaywanie czynnikw psychologicznych i
spoecznych. Postanowiem opublikowa wczesne pisma wydane pierwotnie po niemiecku,
gdy s do dzisiaj najpeniejsz, a zarazem najcilejsz prezentacj podstaw
teoretycznych, na ktrych oparem pniejsze prace. Wydaje mi si, e te wczesne pisma s
dzisiaj szczeglnie aktualne, gdy poruszaj temat, ktry wspczenie budzi ywe dyskusje,
zwaszcza kiedy chodzi o wzajemne odniesienia teorii Marksa i Freuda, dyskusje - obawiam
si - po trosze dyletanckie i mylce. Niewiele chciabym zmieni w tych wczesnych pismach,
moe z wyjtkiem tego, e dzisiaj nie sigabym do Freudowskiej kategorii libido, co zreszt
dla istoty wywodu nie ma wikszego znaczenia. Oparem si pokusie dokonywania zmian,
natomiast wskazaem w przypisach niezgodnoci midzy tym, co wynika z tekstw, a moimi
obecnymi sdami; przerbki polegaj jedynie na skrceniu szkicw tam, gdzie wydaway mi
si przydugie bd tam, gdzie chodzio o drobiazgi dzi ju mao zajmujce. Obszerny
wstpny szkic, "Kryzys psychoanalizy", zosta napisany z myl o tym zbiorze (podobnie
Wspczesno i matriarchat oraz Epilog). Powicony w zasadzie teorii i terapii
psychoanalitycznej, jest prb zbadania spoecznych uwarunkowa psychoanalizy, podobnie
jak nastpny, ktry dotyczy Freudowskiego modelu czowieka. Teksty powstaway z
rozmaitych powodw, rozdziay rni si wic stylem, a pewne twierdzenia powtarzaj si.
Mona by tego unikn i skrci szkice, niszczc jednak ich form. Przyjty ksztat - mam
nadziej - nie razi czytelnika, zwaszcza e te powtarzajce si tu i wdzie sdy nie s
identyczne - raz bowiem uwypuklaj te, raz inne wzgldy i dziki temu lepiej objaniaj si
nawzajem. Szkic "Kryzys psychoanalizy" jest rekapitulacj myli rozwinitych szerzej w
wikszym i nie opublikowanym jeszcze studium roboczo nazwanym "Psychoanaliza
humanistyczna", do ktrego powstania przyczynio si stypendium badawcze Research
Grant 5 ROIMNH 13144-02, przyznane przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego przy
U.S Public Health Service. Chciabym wyrazi gorce podzikowania Josephowi Cunnenowi
z domu wydawniczego Holt, Rinehardt i Winston za zrozumienie i daleko idc pomoc
podczas przygotowywania rkopisu do druku, a take dr. Jerome'owi Bramsowi za wsparcie,
jakim byy dyskusje o psychologii ego. E.F. Stycze 1970 I. Kryzys psychoanalizy
Wspczesna psychoanaliza przeywa kryzys, ktrego zewntrznym objawem jest spadek
liczby studentw wybierajcych sta w instytutach psychoanalitycznych, a take spadek
liczby pacjentw szukajcych pomocy psychoanalityka. W ostatnich latach pojawiy si
terapie konkurencyjne, ich twrcy utrzymuj, e przynosz one lepsze rezultaty w znacznie
krtszym czasie za znacznie mniejsze pienidze. Psychoanalityk - ktrego jeszcze przed
dziesicioma laty czonkowie miejskiej klasy redniej uwaali za wyroczni, jeeli chodzi o
ich duchowe udrki - zosta teraz zepchnity do defensywy przez konkurujcych z nim
psychoterapeutw i straci monopol uzdrowiciela. Bdzie nam atwiej oceni w kryzys, gdy
wemiemy pod uwag histori terapii psychoanalitycznej. Ponad p wieku temu
psychoanaliza stworzya now dziedzin, a mwic jzykiem ekonomii - nowy rynek.
Wczeniej psychiatra mg si zaopiekowa czowiekiem, kiedy czowiek w by albo bardzo
chory psychicznie, albo dotknity objawami dojmujcymi i degradujcymi spoecznie. Mniej
dotkliwe kopoty psychiczne uwaano za domen bd duchownego, bd lekarza
zaspokajaj potrzeb zamiany pewnego rodzaju terapii w element kultury masowej). (*) Jak
dotd poruszyem tylko najbardziej oczywiste i powierzchowne przyczyny wspczesnego
kryzysu psychoanalizy, mianowicie zy uytek, jaki czyni z psychoanalizy spora liczba
terapeutw i pacjentw. By przeama kryzys, przynajmniej na tym poziomie, wystarczyoby
tylko domaga si staranniejszego doboru zarwno leczcych, jak i leczonych. Nasuwa si
jednak nieuniknione pytanie: jak mogo doj do naduycia? Prbowaem na nie
odpowiedzie w bardzo ograniczonym zakresie: na pen odpowied moemy liczy dopiero
wtedy, kiedy oderwiemy si od zewntrznych objaww i zajmiemy si gbszym kryzysem,
dotyczcym istoty psychoanalizy. Jakie s jego przyczyny? Moim zdaniem gwny powd
polega na przemianie psychoanalizy, ktra bya teori radykaln, a staa si
konformistyczna. Pocztkowo psychoanaliza bya teori opart na dociekliwoci, przenikliw
i wyzwalajc - wanie radykaln. Z wolna jednak tracia ten charakter, popada w zastj, nie
rozwina si i nie poszukaa odpowiedzi na zmienion sytuacj, w jakiej ludzie znaleli si
po pierwszej wojnie wiatowej. Zamiast tego stoczya si w konformizm i zabieganie o
szacunek. Najbardziej twrczym i najbardziej radykalnym osigniciem teorii Freuda byo
pooenie fundamentu pod "wiedz o irracjonalnoci", sowem nauka o podwiadomoci.
Bya to - jak uwaa Freud - kontynuacja prac Kopernika i Darwina (a ja dodabym jeszcze
Marksa), poniewa ci uczeni zaatakowali ludzkie zudzenia co do miejsca zajmowanego
przez ich planet we wszechwiecie oraz przez nich samych w przyrodzie i w
spoeczestwie, a Freud zaatakowa ostatni i nie tknit jeszcze twierdz - wiadomo
czowieka, pojmowan jako podstawowy i ostateczny punkt odniesie dozna psychicznych.
Freud wykaza, e wikszo tego, czego jestemy wiadomi - realnie nie istnieje.
Idealistyczna filozofia i tradycyjna psychologia spotkay si z frontalnym wyzwaniem,
postawiony te zosta kolejny krok ku wiedzy o tym, czym jest "rzeczywista rzeczywisto"
(Zasadniczy krok w tym samym kierunku poczynia take fizyka teoretyczna, kwestionujc
inne pewniki dotyczce natury rzeczy). Freud nie stwierdzi po prostu, e w ogle istniej
podwiadome procesy (to zrobili przed nim ju inni), lecz wykaza dowiadczalnie, jak one
funkcjonuj, zademonstrowa, jak przejawiaj si w konkretnych, dostrzegalnych zjawiskach:
w nerwicach, w snach, w drobnych codziennych czynnociach. Jeeli chodzi o wiedz o
czowieku, a take o zdolno rozrniania w ludzkim zachowaniu pozorw od prawdy, to
teoria podwiadomoci jest jednym z osigni zasadniczych. W rezultacie nadaa ona nowy
wymiar pojciu uczciwoci 3, (*) (Przypis na kocu rozdziau) tworzc tym samym now
podstaw krytycznego mylenia. Przed Freudem uwaano, e wystarczy zna wiadome
intencje czowieka, eby oceni jego szczero. Po Freudzie to ju byo za mao: w gruncie
rzeczy niewiele. Poza wiadomoci czaia si rzeczywisto utajona - podwiadomo:
klucz do prawdziwych intencji czowieka. Analizowanie postaci (lub zbadanie jej zachowa z
psychoanalitycznego punktu widzenia) sprawio, e konwencjonalny wizerunek
mieszczaskiej (bd innej) "przyzwoitoci", wraz z jej hipokryzj i nieprawoci, waciwie
zatrzs si w posadach. Czowiekowi ju nie wystarczao usprawiedliwienie wasnych
poczyna dobrymi intencjami 4. (*) (Marksowskie pojcie "ideologii" ma to samo znaczenie
co Freudowska "racjonalizacja", chocia Marks nie prbowa bada psychologicznego
mechanizmu represyjnoci. (Por. E. Fromm, "Beyond the Chains of illusion", Trident Press
and Pocket Books, Nowy Jork 1962) (*) Owe dobre intencje, jeeli nawet byy subiektywnie
najzupeniej szczere, podlegay dalszemu starannemu badaniu: wobec kadej kierowane
byo pytanie: "co si za tym kryje?", lub jeszcze lepiej: "kim jeste, ty ukryty za tob"? Bo w
gruncie rzeczy Freud umoliwi zblienie si do pytania "kim jeste i kim ja jestem?",
wyprowadzonego z ducha nowej rzeczywistoci. Freudowsk teori przenika jednak gboko
sigajc dwoisto 5. (*) (Bardziej szczegowo analizuj to zagadnienie w rozdziale 2) (*)
wyobrani, nie majcy ambicji "lidera" ani odwagi, by zerwa z Freudem, zosta mimo to
bezceremonialnie odtrcony, kiedy pod koniec ycia dopuci si odchyle w paru istotnych
punktach. Wilhelm Reich zosta usunity z organizacji, mimo - a raczej dlatego - e
doprowadzi Freudowsk teori pci do ostatecznych konsekwencji: sprawa Reicha jest
szczeglnie interesujcym przykadem lku psychoanalitycznej biurokracji (w tym wypadku
rwnie samego Freuda) przez zmian postawy reformatorskiej na radykaln w tej wanie
dziedzinie, ktr Freud uczyni jdrem swego systemu. Zwycizcy walk zaprowadzili na
dworze Freuda cis kontrol, chocia midzy nimi te toczya si rywalizacja i rwnie
odgrywaa rol zawi. Najbardziej drastyczny lad bitew, jakie toczyli midzy sob
czonkowie grupy, mona znale w "dworskiej biografii" Ernesta Jonesa, w ktrej autor
uzna dwch swoich gwnych rywali Ferencziego i Ranka, za chorych umysowo w chwili
odejcia 8. (*) (Por. list Michaela Balinta do redaktora "The International Journal of Psycho Analysis", t. 34, 1958. Por. rwnie moje szczegowe roztrzsania na temat stosunku
Freuda do Ferencziego zawarte w "The Dogma of Christ" s. 131 - 147 (Holt, Rinehardt i
Winston, Nowy Jork 1963; wydanie polskie "Dogmat Chrystusa", Test, Lublin 1992), a take
moje uwagi na temat w "Sigmund Freud's Mission", rozdzia 6) (*) Najbardziej ortodoksyjni
psychoanalitycy pozwalali si kontrolowa psychoanalitycznej biurokracji, dostosowali si do
jej regu, a przynajmniej zapewniali na gos o lojalnoci. Niemniej wrd tych, ktrzy byli
zwizani z organizacj, znaleli si i tacy, ktrzy wnieli oryginalny i wany wkad do teorii i
terapii psychoanalitycznej, jak: S. Rado, F. Alexander, Frieda Fromm - Reichman,
Balintowie, R. Spitz, E. Erikson i wielu, wielu innych. Jednak zrzeszeni w organizacji
psychoanalitycy w przygniatajcej wikszoci skonni byli dostrzega tylko to, co chcieli
dostrzec (i to czego si po nich spodziewano, e dostrzeg). Za jeden z najbardziej
uderzajcych niech posuy oczywisty fakt pomijany niemal w caej ortodoksyjnej literaturze
psychoanalitycznej, e mae dziecko jest bardzo intensywnie zwizane z matk na dugo
przed rozwiniciem si "kompleksu Edypa" i e ten pierwotny zwizek z matk jest udziaem
tak chopcw, jak i dziewczt. Nieliczni, najbardziej twrczy i miali psychoanalitycy, np.
Ferenczi, dostrzegali w zwizek i przedstawiali w opisie klinicznym, kiedy jednak
przechodzili na grunt teorii, powtarzali sformuowania Freuda, nie czynic adnego uytku z
wasnych klinicznych obserwacji 9. (*) (John Bowlby w dociekliwej rozprawie "Istota zwizku
dziecka z matk" szczegowo przedstawi histori teorii psychoanalitycznej z
uwzgldnieniem tego aspektu i zwrci rwnie uwag na sprzeczno midzy opisami
klinicznymi a teori w pracach autorw z krgu psychoanalizy. ("The International Journal of
Psycho - Analysis", t. 34, 1958, s. 355 - 372). (*) Innym przykadem paraliujcych skutkw
kontroli biurokratycznej jest jednogona akceptacja zaoenia, e kobiety to wykastrowani
mczyni, wyraana przez niemal wszystkich ortodoksyjnych psychoanalitykw wbrew
oczywistym danym klinicznym i wbrew temu, e zarwno dociekania biologiczne, jak i
antropologiczne mwi co wrcz przeciwnego. To samo odnosi si do roztrzsa na temat
agresji. Pki sam Freud powica niewiele uwagi agresywnoci czowieka, pty autorzy
psychoanalityczni rwnie j lekcewayli, ale po odkryciu przez Freuda popdu mierci,
centralnym tematem staa si destruktywno. Ju samo zaakceptowanie pojcia popdu
mierci spowodowao, e natrafili na wiele przeszkd (poniewa - jak sdz - byli zbyt
przywizani do mechanistycznej teorii instynktw, eby doceni gbi nowej teorii), ale i
wtedy prbowali dopasowywania, postulujc istnienie "popdu destrukcyjnego" jako
przeciwiestwa popdu seksualnego: tym samym odrzucali stare przeciwstawienie
instynktw seksualnego i samozachowawczego, a jednoczenie posugiwali si starym
pojciem instynktu 10. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Z powyszych uwag mogoby
wynika, e Freud ponosi win za jaowo ortodoksyjnej myli psychoanalitycznej. Z
wypeni funkcje, w tym funkcj woli 27. (*) (R.W. White zwrci uwag, e koncepcji
"neutralizacji" i "deneutralizacji" libido bd agresywnej energii nie da si dzi obroni w
wietle, tego co dzisiaj wiadomo o funkcjonowaniu systemu nerwowego. Zamiast tego White
proponuje koncepcj niezalenych energii ego, istniejcych od urodzenia, a
wykorzystywanych w procesie rozwoju i w dziaaniach ego.) (*) O ile same te koncepcje
oznaczaj rezygnacj z Freudowskiego nacisku na zainteresowanie siami irracjonalnymi,
determinujcymi wol i ograniczajcymi dziaanie ego, o tyle zawarty w nich stosunek do id i
ego jest odstpstwem jeszcze bardziej zasadniczym. Freud postrzega id jako astrukturalne
"kbowisko namitnoci"; B. Gill, za aprobat wikszoci psychologw ego, proponuje
przyj, e id posiada struktur, jeeli nie logiczn, to przynajmniej jak prelogiczn. Id i
ego nie s ju postrzegane jako przeciwiestwa, lecz jako cigo. Wynika z tego, e to co
Freud uwaa za dychotomi, mianowicie rozdzielno zasad przyjemnoci i rzeczywistoci,
energii ruchomej i sptanej, procesw pierwotnych i wtrnych, psycholodzy ego
przedstawiaj jako cigoci. Wyobraaj sobie, jak w wypadku ego i id, e zhierarchizowana
cigo si i struktur istnieje na wszystkich poziomach. Takie za zaoenie cigoci
sprawia, e dialektyka ujcia Freudowskiego znika. Uwaga Freuda w tym, jak i kadym
innym wypadku bya przede wszystkim skupiona na konflikcie przeciwiestw oraz na nowych
zjawiskach wytworzonych przez konflikt. Dialektyczn metod mylenia wypiera tu pogld, w
ktrym koncepcj konfliktu przeciwiestw zastpia koncepcja wzrostu przez rozwj w
obrbie zhierarchizowanej struktury. Konformistyczny charakter psychologii ego wida duo
wyraniej w ego - psychologicznym przewartociowaniu zasadniczych celw Freuda ni w
subtelnych zagadnieniach teoretycznych. W miaym poetyckim sformuowaniu Freud jako
swj cel przedstawia terapi i rozwj czowieka: "Gdzie byo id, tam bdzie ego". Byo to
wyznanie wiary Freuda w rozum; taka bya raison d'etre Freudowskiej metody wyzwolenia
czowieka: sprawienie, e podwiadome stanie wiadomym. Jednak Hartmann twierdzi, e
deklaracja Freuda czsto bywa "le zrozumiana": "Nie znaczy ona, e by, lub e
kiedykolwiek pojawi si czowiek cakowicie racjonalny; chodzi tylko o zasugerowanie pewnej
tendencji historyczno - kulturowej oraz terapeutycznego celu" 28. (*) (H. Hartmann, op. cit. s.
73.) Oto jak wyglda pozytywistyczna wersja radykalnej idei. Opisywana tendencja,
opatrzona uwag, e nigdy nie byo ani nie bdzie czowieka cakowicie racjonalnego,
zamienia si w truizm za spraw sowa "cakowicie". Tym, co liczyo si dla Freuda, nie byo
maximum rozwoju ego, lecz osigalne przez czowieka optimum. Freud ustanowi zasad
normatywn, opart na wasnej teorii czowieka, mianowicie e czowiek powinien stara si
id w ego tak dalece, jak potrafi, poniewa im lepiej urzeczywistni to denie, w tym wikszym
stopniu uwolni si od neurotycznych i - co wychodzi na jedno - niepotrzebnych z
egzystencjonalnego punktu widzenia cierpie. Dokadnie na tym polega rnica midzy
Freudem, ktry postuluje pewn norm rozwoju czowieka, a pozytywist, ktry Freudowskie
motto przywouje jedynie jako uwag na temat pewnej "historyczno - kulturowej "tendencji,
zaprzeczajc tym samym radykalnej, normatywnej treci motta, wyraonej w sowie
powinien. To samo konformistyczne nastawienie mona dostrzec w podejciu Hartmanna do
koncepcji zdrowia psychicznego. Hartmann krytykuje tych, ktrzy "udzielaj pochopnych
wypowiedzi na temat atrybutw zdrowia idealnego" i zapewnia, e ci sami "nie doceniaj
zarwno wielkiej rnorodnoci takich osobowoci, ktre - praktycznie rzecz biorc - trzeba
uzna za zdrowe, jak i tego, e liczne typy osobowoci s niezbdne spoecznie" 29. (*)
(Ibid., s. 81.) Co naley rozumie przez "praktycznie rzecz biorc"? Za pomoc tej
niejasnoci jzykowej Hartmann omija jedno z najbardziej istotnych zagadnie w naszej
dziedzinie - kwesti dwch rozumie psychicznego zdrowia. Pierwsze odnosi si do
funkcjonowania systemu psychicznego w sytuacji optymalnego rozwoju; nazywam je
Rewizja tego typu stara si rozwizywa sprzecznoci klasycznej teorii w stylu dialektycznym
i modyfikuje t teori, stosujc j do nowych zagadnie i dowiadcze. Moe najwaniejsza
rewizja sprowadza si do tego, czego psychologia ego nie zrobia. Nie rozwina "psychologii
id", to znaczy nie prbowaa wnie wkadu do tego, co jest rdzeniem systemu Freuda - do
"nauki o irracjonalnym". Nie przyczynia si do poszerzenia naszej wiedzy o podwiadomych
procesach, o konfliktach, oporze, racjonalizacjach, przeniesieniu. Waniejsze jest jednak to,
e psychologia ego nie dokonaa krytycznej, wyzwalajcej analizy we wasnej dziedzinie.
Powanym niebezpieczestwem dla przyszoci czowieka jest w duej mierze jego
niezdolno do uzmysowienia sobie fikcyjnej natury "zdrowego rozsdku". Wikszo ludzi
nieodmiennie obstaje przy wytartych, nierealistycznych kategoriach i treciach mylenia;
bierze swj "zdrowy rozsdek" za rozum. Radykalnie psychologia ego powinna zanalizowa
zjawisko zdrowego rozsdku, zbada przyczyny jego siy i skostnienia oraz wypracowa
metody zmian. Krtko mwic, psychologia ego powinna uczyni jednym ze swych gwnych
zagadnie krytyczn analiz wiadomoci spoecznej. Jednak nie skoncentrowaa si ona na
adnym z radykalnych docieka; zadowalaa si i zadowala abstrakcyjnymi raczej i w duej
mierze metapsychologicznymi spekulacjami, ktre nie wzbogacaj ani naszej wiedzy
klinicznej, ani socjopsychologicznej. Psychologia ego cay nacisk kadzie na racjonalne
aspekty dostosowania, uczenia si, woli etc. (ta tradycyjna postawa ignoruje fakt, e
czowiek wspczesny cierpi na niedostatek woli ksztatowania wasnej przyszoci, a
"uczenie si" czciej przysparza mu lepoty ni jej ujmuje). Jest to oczywicie bardzo
waciwa i wana dziedzina poszukiwa, do ktrej tacy badacze, jak J. Piaget, L.S. Vysotski,
K. Buhler i inni wnieli wybitny wkad, z ktrym trudno porwnywa dorobek psychologw
ego. Ci ostatni "wywindowali" psychoanaliz do poziomu akademickiej szacownoci, mwic:
"rwnie i my" wiemy, e libido to nie wszystko w czowieku naszego systemu. Postpujc
tak, korygowali cz przejaskrawie teorii psychoanalitycznej, ale ich liczne koncepcje s
nowe tylko dla tych, ktrym si zdawao, e wszystko moe wyjani teoria libido. Rewizja
dokonana przez psychologi ego zacza si od studiowania psychologii dostosowania, lecz
nie koniec na tym, bo sama psychologia ego jest psychologi dostosowania psychoanalizy
do dwudziestowiecznych nauk spoecznych i ducha przenikajcego spoeczestwo Zachodu.
W czasach lku i masowego dostosowywania si wydaje si wysoce zrozumiae szukanie
schronienia w konformizmie; ale w teorii psychoanalitycznej prowadzio to nie do postpu,
lecz wrcz przeciwnie - do odwrotu. Pozbawia te psychoanaliz tego wigoru, dziki ktremu
kiedy tak silnie wpywaa na wspczesn kultur. Tutaj nasuwa si pytanie - jeeli moja
analiza jest trafna - dlaczego liderzy ruchu psychoanalitycznego nie usunli ze swego grona
psychologw ego, jak to uczynili z innymi "rewizjonistami". Przeciwnie, psychologia ego staa
si gwn szko ruchu psychoanalitycznego, o czym symbolicznie moe wiadczy wybr
Heinza Hartmanna na prezydenta Midzynarodowego Towarzystwa Psychoanalitycznego w
1951 roku. Odpowied na to pytanie jest dwuczonowa. Z jednej strony psychologowie ego
bardzo pragnli uwierzytelnienia, wci podkrelajc, e maj odpowiednie referencje
wymagane od "prawowitych" freudystw. Z drugiej strony zaspokajali pewne pragnienie
oficjalnej psychoanalizy - tsknot za dostosowaniem si i zaznaniem szacunku. Wiedza i
byskotliwo psychologw ego okazay si znakomitym prezentem dla ruchu, ktry utraci
sw "przyczyn", zaniedba twrczy rozwj "psychologii id", rozglda si za dowodami
uznania i nie yczy sobie, by przeszkadzano mu w bezkrytycznym kultywowaniu
przestarzaych koncepcji i praktyk terapeutycznych. Psychologia ego bya idealn
odpowiedzi na kryzys psychoanalizy; idealn, jeeli kto ju poegna si z nadziejami na
radykaln, twrcz rewizj, mogc przywrci psychoanalizie pierwotn si. Naley jednak
zauway, e istniej wyjtki od tej wygodnej akceptacji psychologii ego przez ortodoksyjn
mona dostrzec w licie Michaela Balinta do redaktora "The International Journal of Psycho Analysis": Balint pisze w licie: Szanowny Panie, Opublikowanie trzeciego tomu wielkiej
Biografii Freuda pira dr. Jonesa postawio mnie, jako opiekuna spucizny pisarskiej
Ferencziego, w niezrcznej sytuacji. W tym tomie dr. Jones wyraa do stanowcze pogldy
na temat stanu umysowego Ferencziego, zwaszcza w ostatnim okresie ycia i kwalifikuje
ten stan jako rodzaj powoli rozwijajcej si paranoi, z urojeniami i popdami morderczymi w
kocowej fazie. Posugujc si sw diagnoz, dr Jones interpretuje na jej tle zarwno
naukowe publikacje, jak i udzia Ferencziego w ruchu psychoanalitycznym. Ostatni okres
Ferencziego, ktry rozpocz si wraz z powstawaniem ksiek "Genitaltheorie" i pisanej
wsplnie z Rankim "Entwicklungsziele" by w najwyszym stopniu kontrowersyjny. Przypada
na lata, w ktrych Ferenczi wysun kilka nowych teorii, w owym czasie uwaanych za
urojenia. Wicej, kilkakrotnie musia osobicie wycofa lub modyfikowa niejedn z
proponowanych koncepcji, i nie byo tajemnic, e Freud wobec wielu z nich - chocia na
pewno nie wszystkich - zaj postaw krytyczn. Wpyno to na powstanie wysoce
niesprzyjajcej atmosfery, ktra sprawia, e naleyta ponowna ocena tego, co w dorobku
Ferencziego jest dobre i zachowuje trwa warto, staa si nadzwyczaj trudna. Gdyby
pogldy dr. Jonesa nie spotkay si teraz z moj reakcj, reakcj kogo, kto udostpni na
rzecz "Biografii" ca korespondencj Freud - Ferenczi, to mogoby si nasun wraenie, e
ja, opiekun pisarskiej spucizny Ferencziego, jego ucze i bliski przyjaciel, podzielam te
pogldy. A to z pewnoci spowodowaoby, e czytelnicy psychoanalitycznej literatury
uznaliby, e prace Ferencziego pisane w ostatnim okresie - kiedy zdaniem doktora Jonesa
stan zdrowia psychicznego autora pogarsza si - nie zasuguj na naleyt uwag. Moim
zdaniem jest dokadnie na odwrt. Ostatnie pisma Ferencziego nie tylko wyprzedzay rozwj
teorii i techniki psychoanalitycznej o pitnacie do dwudziestu piciu lat, ale wci zawieraj
wiele koncepcji mogcych rzuci wiato na problemy rozwizywane wspczenie, a nawet
w przyszoci. Z tego tylko powodu pragn owiadczy, e podczas ostatniej choroby
Ferencziego widywaem go czsto, raz lub dwa razy w cigu kadego niemal tygodnia, i e
t chorob bya zoliwa anemia, ktra doprowadzia do szybko postpujcego
wielopostaciowego zwyrodnienia rdzenia krgowego. Wkrtce dotkna go ataksja, w
ostatnich kilku tygodniach nie wstawa z ka, a przez kilka ostatnich dni musia by
karmiony; bezporedni przyczyn jego mierci by parali orodka oddechowego. Na
przekr postpujcej bezradnoci fizycznej przez cay czas myla jasno i niejednokrotnie
szczegowo omawia ze mn swj spr z Freudem, rozmaite plany przerbek i rozszerzenia
swego ostatniego referatu przeznaczonego na Kongres - kiedy by w stanie utrzyma jeszcze
piro. Widziaem go w niedziel, przed jego mierci; nawet wtedy - chocia dotkliwie
wycieczonego, dotknitego ataksj - cechowaa go cakowita jasno umysu. Rzecz jasna,
u Ferencziego, jak u kadego z nas, mona si byo dopatrzy paru cech neurotycznych,
wrd nich draliwoci i przesadnego pragnienia bycia kochanym i akceptowanym, co trafnie
opisa dr. Jones. Dodabym, e dr. Jones, dochodzc do swej diagnozy, by moe mia
dostp do innych jeszcze rde ni te, ktre wymieni. Jednak moim zdaniem zasadnicza
rnica midzy dr. Jonesem a mn nie dotyczy faktw, lecz ich interpretacji, ktra wyranie
wskazuje, przynajmniej w czci, na wpyw jakiego czynnika subiektywnego. Bez wzgldu
na to, czy rnica zda midzy nami ma jakie inne rda czy nie, chciabym zaproponowa
stwierdzenie, e w tej chwili midzy nami wystpuje niezgodno ocen i e powierzamy
nastpnemu pokoleniu odsianie prawdy. Paski Michael Balint A oto komentarz dr. Ernesta
Jonesa: Rzecz jasna odczuwam wspczucie i yczliwo wobec dr. Balinta, ktry znalaz si
w do niezrcznej sytuacji. Nie przychodzi mi te na myl wtpi w wiarygodno jego
pamici ani w precyzj jego obserwacji. Jednak dr. Balint omieszka zauway, e s one
zasadniczym konflikcie - zamiast sporu ego z popdami libido - znalazy si "instynkty ycia
"(Eros) i "instynkty mierci". Instynkty ycia, w tym ego i popdy seksualne, przeciwstawi
instynktom mierci, te za uzna za rdo ludzkiej destruktywnoci skierowanej bd przeciw
wasnej osobie, bd przeciw wiatu zewntrznemu. Struktura tych nowych podstawowych
popdw jest cakowicie odmienna od starych. Przede wszystkim nie s one ulokowane w
jakiej szczeglnej strefie organizmu, jak libido w obszarach erogennych. Nie ma te ju
mowy o schemacie przypominajcym mechanizm "hydrauliczny", a wic: wzrost cinienia nieprzyjemno - rozprenie - przyjemno - ponowny wzrost cinienia, etc., gdy popdy
s nieodczn czci wszelkiej ywej materii i funkcjonuj bez jakiej szczeglnej
podniety. Jednak ich sia motywacyjna nie jest mniejsza ni instynktw dziaajcych trybem
hydraulicznym. Eros nie mieci si rwnie w konserwatywnej normie goszcej powrt do
stanu pierwotnego, co kiedy Freud uwaa za jedn z waciwoci kadego instynktu. Eros
wykazuje tendencj do jednoczenia i integrowania, mier wykazuje tendencj
przeciwstawn - do dezintegracji i destrukcji. Czowiekiem nieustannie kieruj obydwa
popdy, zmagaj si ze sob, przenikaj si, a nie okae si wreszcie, e silniejszy jest
instynkt mierci, ktry swj ostateczny tryumf wici wraz ze mierci osobnika. Ta nowa
koncepcja popdw wiadczy o zasadniczej zmianie trybu mylenia Freuda i mamy prawo
przypuszcza, e owe zmiany wi si z gruntownymi zmianami spoecznymi. Nowa
koncepcja popdw nie przystaje do materialistyczno - mechanistycznego modelu mylenia.
Moe by raczej uwaana za koncepcj biologiczn, zorientowan witalistycznie i odpowiada
oglnemu nastawieniu mylowemu wczesnej biologii. Jeszcze waniejszy jest jednak nowy
fakt - docenienie przez Freuda ludzkiej destruktywnoci. W pierwszym modelu teoretycznym
Freud bynajmniej nie pomin agresji. Uwaa j za wany czynnik, podporzdkowany jednak
popdom libido i samozachowawczym. Natomiast w nowej teorii destruktywno staje si
rywalk, a w kocu zwyciczyni zarwno popdw ze sfery libido, jak i ego. Czowiek nie
potrafi wyzby si chci niszczenia, gdy skonno do destrukcji tkwi w jego strukturze
biologicznej. I chocia do pewnego stopnia moe t skonno powciga, to w adnym
wypadku nie zdoa pozbawi jej mocy. Stoi przed alternatyw: skierowa sw
destruktywno przeciw sobie albo przeciw wiatu zewntrznemu, natomiast nie jest w
stanie uwolni si od tego tragicznego dylematu. Istniej sensowne podstawy, eby
przypuszcza, e u rda Freudowskiego docenienia destruktywnoci leay dowiadczenia
I wojny wiatowej. Ta wojna wstrzsna podstawami liberalnego optymizmu, w ktrego
atmosferze upyna pierwsza cz ycia Freuda. Przed rokiem 1914 czonkowie klasy
redniej wierzyli, e wiat bardzo szybko zmierza ku wikszemu bezpieczestwu, harmonii i
pokojowi. Wydawao si, e z pokolenia na pokolenie "ciemnoci" redniowiecza coraz
bardziej rzedn; wobec tego jeszcze kilka krokw i wiat - a przynajmniej Europa - zacznie
przypomina rzsicie owietlone, bezpieczne stoeczne ulice. W mieszczaskiej teorii belle
epoque atwo zapomniano, e wyobraenie to byo faszywe dla wikszoci europejskich
robotnikw i chopw, a tym bardziej dla mieszkacw Azji i Afryki. Wojna 1914 roku
zniszczya te iluzje - nie tyle sam wybuch wojny, ile jej dugi i nieludzki przebieg. Freud, ktry
podczas wojny wierzy zarwno w suszno, jak i zwycistwo niemieckich racji, zosta
ugodzony znacznie gbiej ni czowiek przecitny i mniej od niego wraliwy.
Prawdopodobnie uzna, e optymistyczne nadzieje myli owieceniowej byy zudne i doszed
do wniosku, e destrukcja jest naturalnym ludzkim przeznaczeniem. Wanie dlatego, e by
reformist 3,(*) (por. E. Fromm, "Sigmund Freud's Mission", Harper and Row, Nowy Jork
1959.) wojna musiaa go ugodzi z ca moc. Poniewa nie by ani radykalnym krytykiem
spoeczestwa, ani rewolucjonist, nie potrafi pokada nadziei w zasadniczych zmianach
spoecznych; by zmuszony szuka przyczyn tragedii w naturze czowieka 4.(*) (w nowy
pesymizm Freud wyrazi bardzo zwile w "Cywilizacji i jej goryczach" (wydanie angielskie
The Hogarth Press, Londyn 1935), gdzie portretuje czowieka jako istot leniw,
wyczekujc mocnego przywdcy.) (*) Ujmujc rzecz historycznie, Freud by czowiekiem
pogranicza, mianowicie okresu, w ktrym charakter spoeczny uleg radykalnej zmianie. W tej
mierze, w jakiej nalea do wieku dziewitnastego, by optymistycznie nastawionym
mylicielem owieceniowym, natomiast w mierze, w jakiej nalea do wieku dwudziestego,
by penym pesymizmu, bez maa rozpaczy reprezentantem spoeczestwa zaskoczonego
gwatown i nieprzewidzian zmian. Moe pesymizm wzmocnia jeszcze choroba, cika,
bolesna i grona dla ycia, na ktr cierpia do mierci, a ktr znosi z heroizmem geniusza;
moe te miao znaczenie rozczarowanie spowodowane odejciem najbardziej
utalentowanych uczniw: Adlera, Junga i Ranka; w kadym razie Freud nigdy optymizmu ju
nie odzyska. Ale z drugiej strony nigdy nie zdoa, a pewnie te nie chcia, odci si
cakowicie od wczeniejszego sposobu mylenia. Prawdopodobnie tu tkwi powd, dla
ktrego nigdy nie rozwiza sprzecznoci midzy sw star a now koncepcj czowieka;
dawne libido zostao wpasowane w figur Erosa, dawna agresja w instynkt mierci, niestety,
wida wyranie, e to tylko teoretyczna atanina 5. (*) (W pracy "The Heart of Man" (Harper
and Row, Nowy Jork 1964) staraem si powiza Freudowskie pojcie instynktu mierci z
teori analnego libido. W nie opublikowanym jeszcze maszynopisie "The Causes of Human
Destructivness" przeanalizowaem stosunek poj seksualnoci i Erosa w systemie Freuda.)
(*) We Freudowskim modelu czowieka zna take wielki nacisk na dialektyk tego, co w
czowieku racjonalne i irracjonalne. Szczeglnie tutaj uderza wielko i oryginalno
Freudowskiej koncepcji. Jako spadkobierca mylicieli owieceniowych Freud by racjonalist,
ktry wierzy w moc rozumu i si ludzkiej woli. Jednak Freud ju na pocztku swej
dziaalnoci kiedy mg si przekona o sile ludzkiej irracjonalnoci oraz o saboci ludzkiego
rozumu i woli, utraci niewinno racjonalisty, jeli w ogle j posiada. Freud zmierzy si z
przeciwiestwem tkwicym w dwch zasadach i znalaz dla nich - w dialektycznym ujciu
now syntez. Owa synteza racjonalistycznej, owieceniowej myli i dwudziestowiecznego
sceptycyzmu wyrazia si we Freudowskiej koncepcji podwiadomoci. Gdyby wszystko, co
rzeczywiste, mogo by uwiadomione, czowiek wwczas byby - rzecz jasna - istot
racjonaln, poniewa ludzka myl racjonalna przestrzega praw logiki. Jednak przewaajca
cz ludzkich dowiadcze wewntrznych pozostaje nie uwiadomiona, a wobec tego nie
podlega kontroli logiki, rozumu ani woli. Podwiadomoci rzdzi ludzka irracjonalno,
natomiast wiadomoci rzdzi logika. Jednak - i to jest rozstrzygajce - wiadomoci, a
wic i postpowaniem czowieka, kieruje podwiadomo. Przyjmujc, e czowiek jest
zdeterminowany przez wasn podwiadomo, Freud niewiadomie powtrzy tez
wczeniej sformuowan przez Spinoz. W systemie Spinozy bya ona jednak zagadnieniem
marginesowym, u Freuda za centralnym. Freud nie rozstrzygn konfliktu w sposb
statyczny, pozwalajc po prostu wzi gr ktrej ze stron. Gdyby uzna za zwycizc
rozum, pozostaby filozofem owieceniowym; gdyby rozstrzygajce znaczenie przyzna
irracjonalnoci, mgby sta si konserwatywnym romantykiem, jakich nie brakowao wrd
znaczcych mylicieli dziewitnastego wieku. Aczkolwiek prawd jest, e czowiekiem
powoduj siy irracjonalne - libido, a w pregenitalnych fazach rozwoju zwaszcza ego - to ani
ludzkiemu rozumowi, ani woli nie brak si. Potga rozumu objawia si przede wszystkim w
tym, e czowiek moe zrozumie wasn irracjonalno, posugujc si wanie rozumem. W
ten sposb Freud stworzy nauk o ludzkiej irracjonalnoci - teori psychoanalizy. I nie
ograniczy si do teorii. Poniewa czowiek w trakcie analitycznego procesu moe sobie
uwiadomi wasn podwiadomo, przeto tym samym moe si uwolni spod wadzy nie
uwiadomionych de i zamiast je tumi - moe im si przeciwstawi, moe uj im si i
podda pod kontrol woli. Freud uwaa to za osigalne, gdy czowiek dorosy znajduje
sojusznika we wasnym ego, mocniejszym ni to, ktre kiedy posiada jako dziecko.
Freudowska terapia psychoanalityczna opieraa si na nadziei przezwycienia, a
przynajmniej powcignicia podwiadomych impulsw, ktre dziaay w mroku i do tej pory
byy poza zasigiem kontroli czowieka. Ujmujc rzecz historycznie - teori Freuda mona
postrzega jako podn syntez racjonalizmu i romantyzmu; moe jedna z przyczyn, dla
ktrych myl Freuda wywara przemony wpyw na wiek dwudziesty, tkwia w twrczej mocy
tej wanie syntezy. w wpyw nie wynika z zastosowania przez Freuda nowej terapii nerwic
i prawdopodobnie nie wynika take z odegrania przez Freuda roli obrocy tamszonej
seksualnoci. Naprawd wiele przemawia za przypuszczeniem, e najwaniejszy powd
oglnego wpywu Freuda na kultur tkwi w tej wanie syntezie, ktrej podno i owocno
atwo dostrzec przez pryzmat dwch najwaniejszych odstpstw od Freuda, mianowicie
Adlera i Junga. Obaj rozsadzili syntez Freudowsk i przeistoczyli j w dwa zasadnicze
przeciwiestwa. Adler, zakorzeniony w krtkotrwaym optymizmie awansujcej niszej klasy
redniej, stworzy teori jednostronn, racjonalistyczno - optymistyczn. Warunkw dla
wzbudzenia ludzkiej siy dopatrywa si we wrodzonych ograniczeniach i by przekonany, e
czowiek, ogarniajcy sytuacj intelektem, moe si wyzwoli i sprawi, e tragizm ycia
zniknie. Z kolei Jung by romantykiem, ktry za rdo wszelkiej siy ludzkiej uwaa
podwiadomo. Jung znacznie gbiej ni Freud - ktrego punkt widzenia ograniczaa
wasna teoria seksualna - przenikn wielowarstwowe bogactwo teorii i mitw. Jednak ich
cele stay w sprzecznoci. Freud po to chcia zrozumie podwiadomo, by j osabi i
kontrolowa; Jung za po to, by z niej czerpa i mnoy witalno. Przez pewien czas obu
ich czyo zainteresowanie podwiadomoci, przy czym nie zdawali sobie sprawy, e
zmierzaj w rne strony. Przystanli po drodze, by pogawdzi o niewiadomoci i ulegli
zudzeniu, e oto gdzie id razem. cile zwizane z Freudowsk syntez racjonalnoci i
irracjonalnoci jest jego podejcie do konfliktu midzy deterministycznym a
indeterministycznym pojmowaniem woli. Freud, bdc determinist, by przekonany, e
czowiek nie jest wolny, gdy ogranicza go niewiadomo, id i superego. Ale - przy czym w
przypadku Freuda owo "ale" ma rozstrzygajce znaczenie - czowiek jest rwnie istot nie
cakiem zdeterminowan. Moe przej kontrol nad podwiadomoci dziki metodzie
analitycznej. Za spraw postawy alternatywistycznej 6, (*) (Por. dyskusja o alternatywizmie
E. Fromm, "The Heart of Man" op. cit.) bliskiej postawie Spinozy i Marksa, Freud dokona
jeszcze jednej owocnej syntezy przeciwiestw. Czy w swym modelu czowieka Freud uwaa
czynnik moralny za skadow fundamentaln? Odpowied brzmi: nie. Wedug Freuda na
ludzki rozwj wpywa wycznie wasny interes czowieka, ktry domaga si optymalnego
zaspokojenia popdw libido, ale zawsze pod warunkiem, e nie zagrozi to interesom
samozachowawczym ("zasada realizmu"). Praktycznie znika wwczas problem moralny,
ktrym tradycyjnie jest konflikt midzy altruizmem a egoizmem. Jedyn si napdow staje
si egoizm, a w konflikcie znajduj si po prostu jego dwie formy: jedna zwizana z libido,
za druga ze sfer materii. Chyba nie trzeba dowodzi, e widzc w czowieku istot z gruntu
egotystyczn, Freud nie odstpuje od podstawowych zapatrywa mieszczaskich. Byoby
jednak bdem powiedzie, e w swym modelu natury ludzkiej Freud uwaa sumienie za
czynnik nie znaczcy. Freud dostrzega si sumienia, poniewa jednak j "wyjania", przeto
pozbawia j jakiegokolwiek znaczenia obiektywnego. Freudowskie wyjanienie powiada, e
sumienie to superego; to replika wszelkich ojcowskich nakazw i zakazw (czy te - inaczej ojcowskiego superego), z ktrymi identyfikowa si may chopak, kiedy motywowany lkiem
przed kastracj przezwycia swe edypowe pragnienia. To wyjanienie dotyczy obu
elementw sumienia: skadnika formalnego, owego jak w uksztatowaniu sumienia, oraz
matki. Dopiero w ostatnich latach ycia Freud zacz dostrzega t elementarn wi, cho
nie sposb twierdzi, e dostrzeg w peni jej donioso 8. (*) (Por. wietn prac Johna
Bowlby'ego, "The Nature of the Child's Tie to His Mother", "The International Journal of
Psycho - Analysis", t. 34 (1958) s. 355 - 372) (*) Zdaje si - mimo silnej fiksacji na matce
cechujcej samego Freuda - e cieniu ku patriarchatowi nie pozwalao mu wiadomie
uzna kobiety - matki za mocn posta, wic ze sob dziecko 9. (*) (Z tego samego
powodu Freud pomija bogate materiay J.J. Bachofena dotyczce matriarchatu i prawa
matki, chocia kilka razy skrtowo powoywa si na nie.) (*) Niemal wszyscy pozostali
psychoanalitycy zaakceptowali Freudowskie teorie seksualnoci i drugoplanowej roli matki,
wbrew nieodpartym dowodom, e jest wrcz przeciwnie. Wykazywanie zwizku midzy
teori a jej uwarunkowaniami spoecznymi nie dowodzi - rzecz jasna - e teoria jest za; jeeli
jednak przebada si starannie obserwacje kliniczne, to nie potwierdz one teorii Freuda. Ja
sam nie mog tego roztrzsa; jednak liczni psychoanalitycy, zwaszcza Karen Horney w
pionierskiej pracy na powyszy temat, przedstawili wyniki bada klinicznych, ktre przecz
Freudowskiej hipotezie 10. (*) (Zob. take powicone temu problemowi prace Ashleya
Montagu.) Mona wic powiedzie oglnie, e w tej dziedzinie teoria Freuda, jak zawsze w
swej logice fascynujca i inspirujca, zawiera - zdaje si - tylko minimum prawdy, moe
dlatego, e Freud a tak gboko przyswoi sobie patriarchalny punkt widzenia. Freudowski
obraz dziecka to zupenie inna sprawa. W cigu dziejw dziecko, tak jak kobieta byo
obiektem ciemionym i eksploatowanym przez ojca. Byo - jak niewolnik i jak ona wasnoci ojca - mczyzny, ktry "da" mu ycie i ktry z dzieckiem, jak z kad
wasnoci, mg robi, co chcia, w sposb dowolny i nieskrpowany. (Praktyka skadania
dzieci w ofierze,szeroko niegdy rozpowszechniona, to jeden z licznych dowodw istnienia
takiej konfiguracji). Dzieci s jeszcze bardziej bezbronne ni kobiety i niewolnicy. Kobiety po
swojemu toczyy partyzanck wojn przeciw patriarchatowi; niewolnicy wielokrotnie
buntowali si w ten czy inny sposb. Natomiast napadw zoci, odmowy jedzenia, obstrukcji
i moczenia nocnego nie mona uzna za bro, zdoln obali potny system. Skutek by
taki, e z dziecka wyrasta okaleczony, zamknity w sobie, a czsto po prostu zy dorosy,
ktry za to, co go spotkao, bra odwet na wasnych dzieciach. Jeeli panowanie nad dziemi
nie przejawiao si w brutalnej, fizycznej formie, to przecie istnia take ucisk psychiczny.
Dorosy wymaga od dziecka zaspokajania swej prnoci, swej chci wydawania polece,
wymaga dostosowywania si do swych nastrojw, i tak dalej. Szczeglnie wany jest fakt,
e dorosy nie bra dziecka na serio. Uwaano, e dziecko nie ma wasnego ycia
psychicznego: sdzono, e dziecko jest czyst kartk, na ktrej dorosy ma prawo i
obowizek pisa swj kodeks (jeszcze jedna wersja "brzmienia biaego czowieka"). To za
wynikao z przekonania, e dorosy ma prawo okamywa dziecko. Jeeli czowiek okamie
dorosego, musi to jako usprawiedliwi. Okamywanie dziecka najwyraniej adnych
usprawiedliwie nie wymaga, gdy ostatecznie dziecko nie jest w peni istot ludzk. T
sam zasad stosuje si wobec dorosych, gdy s to obcy, nieprzyjaciele, chorzy,
kryminalici bd czonkowie niszej i wyzyskiwanej klasy lub rasy. Najoglniej, tylko ci,
ktrzy nie s bezsilni, maj prawo domaga si prawdy; w cigu dziejw jest to regua
praktykowana w wikszoci spoeczestw nawet wwczas, gdy nie bya ideologi
uwiadomion. Rewolucja dziecica rozpocza si tak jak kobieca - w dziewitnastym
wieku. Ludzie zaczli dostrzega, e dziecko nie jest nie zapisan kartk, ale rozwinit,
zaciekawion, wraliw istot, obdarowan wyobrani i potrzebujc podniety. W edukacji
pierwszym przejawem nowego postrzegania dziecka bya metoda Montassoriego; innym bya
teoria Freuda, ktra wywara wpyw znacznie silniejszy. Freud uwaa, i mg to udowodni
klinicznie, e niekorzystne wpywy w dziecistwie prowadz do bardzo powanych nastpstw
sprawy, to Freud, ktry uwaa si wwczas za pacyfist, ani nie da si uwie wasnym
yczeniom, ani nie waha si wyraa gbokiego pesymizmu w dekadzie nowych nadziei
(1920-1930); Freud nie zmieni ani nie upikszy brutalnoci tego,co uwaa za prawd.
Sceptyczny filozof owieceniowy, przygnieciony upadkiem wasnego wiata, sta si
sceptykiem absolutnym, ktry los czowieka w dziejach postrzega jako niczym nie
zagodzon tragedi. Freud w gruncie rzeczy nie mg zareagowa inaczej, gdy wasne
spoeczestwo uwaa za najlepsze z moliwych i nie widzia w nim moliwoci
przeomowych zmian na lepsze. Koczc ten szkic o Freudowskiej antropologii, chciabym
podkreli, e tylko wwczas mona zrozumie wielko Freuda - tak czowieka, jak i jego
dziea - gdy postrzega si go wraz z tkwicymi w nim fundamentalnymi sprzecznociami, a
take jako czowieka ograniczonego przez sw sytuacj spoeczn bd zwizanego z ni.
Jeeli powie si, e wszystko, czego uczy Freud przez niemal pidziesit lat, nie wymaga
zasadniczej rewizji albo uzna si go raczej za mylowego rewolucjonist ni za tragicznego
reformatora, to taki sd z wielu powodw znajdzie posuch u wielu ludzi. Tymczasem
naprawd potrzeba czego innego: wkadu w zrozumienie Freuda. Przypisy 1 * Wpyw
mylenia nauczycieli Freuda na formowanie si jego teorii opisa Peter Ammacher
("Psychological Issues", University of Washington Press, Seatle 1962), za Robert R. Holt w
nastpujcy sposb streszcza (i aprobuje) gwne tezy pracy: Wiele spord najbardziej
zagadkowych i prawdopodobnie arbitralnych zwrotw w teorii psychoanalizy, w tym
przedoenie propozycji oczywicie i sprawdzalnie faszywych, albo byo skutkiem utajonego
przyjcia przesanek czysto biologicznych, albo prostym rezultatem trzymania si zaoe,
ktre Freud przej w akademii medycznej od swych nauczycieli. Stay si one czci
podstawowego wyposaenia intelektualnego Freuda, rwnie niekwestionowan jak zaoenie
uniwersalnego determinizmu. Prawdopodobnie Freud nie zawsze postrzega w nich
biologiczno i wobec tego zachowa je jako nieodzowne skadniki, kiedy podj prb
oderwania si od nerwic i skonstruowania pewnego abstrakcyjnego modelu
psychologicznego. (R.R. Holt, "A Review of Some of Freud's Biological Assumptions and
Their Influence on His Theories"; w: "Psychoanalysis and Current Biological Thought",
Norman S. Greenfield and W. Mc. Lewis, University of Wisconsin Press, Madison 1965). 7 *
Pene zrozumienie tej patriarchalnej ideologii wymagaoby rozstrzygni bardziej
szczegowych. Tutaj musi nam wystarczy stwierdzenie, e we wszystkich patriarchalnych
spoeczestwach kobiety s klas zdominowan i eksploatowan przez mczyzn; przy
czym dominujcy mczyni, jak kada grupa eksploatatorska, musz tworzy ideologie
uzasadniajce ow eksploatacj i uznajce j za zjawisko naturalne, a wobec tego
nieuniknione i usprawiedliwione. Kobiety za, jak wikszo klas zdominowanych, akceptuj
t msk ideologi, chocia nierzadko prywatnie nie rozstaj si z wasnymi,
przeciwstawnymi pogldami. Wydaje si, e wyzwolenie kobiet rozpoczo si w
dwudziestym wieku i wci postpuje w miar sabnicia patriarchalnego systemu,
waciwego przemysowemu spoeczestwu. Jednak nawet dzisiaj pena faktyczna rwno
kobiet w adnym kraju jeszcze nie istnieje. Fundament pod analiz patriarchalnoci lub
matriarchalnoci spoeczestw pooy J.J. Bachofen w podstawowym dziele "Das
Mutterrecht", w 1859 roku, i trudno w peni zrozumie cae zagadnienie bez znajomoci tej
pracy. Angielski przekad pism wybranych tego autora ukaza si pod tytuem "Myth, Religion
and the Mother Right", red. Joseph Campbell, Princeton University Press, Princeton - Nowy
Jork 1967. Por. rozdziay 6 i 7. III. Wkad Marksa do wiedzy o czowieku Dla porzdku kilka
uwag wstpnych. Marksowski wkad do wiedzy o czowieku a cilej, do psychologii - to
temat, ktremu powicono stosunkowo niewiele uwagi. Sdzi si, e Marks - w odrnieniu
od Arystotelesa i Spinozy, ktrych prace o etyce to traktaty psychologiczne - nie zajmowa
koncepcj "przyrodzonego charakteru", Marks nie zmienia akcentu, to znaczy nadal uwaa
aktywno za charakterystyczny rys nienaruszonej, niewypaczonej natury ludzkiej. Marks
definiuje w "Kapitale" czowieka jako "zwierz spoeczne", eby skrytykowa
Arystotelesowsk definicj czowieka jako "zwierzcia politycznego", gdy jest ona dla
klasycznego, staroytnego spoeczestwa rwnie charakterystyczna jak dla jankesizmu
Franklinowska definicja czowieka jako "zwierzcia wyrabiajcego narzdzia". Psychologia
Marksa, jak jego filozofia, wie si z dziaaniem czowieka i cakowicie zgadzam si z
pogldem, e Marksowsk definicj czowieka najlepiej da si przedstawi w perspektywie
"praxis"; do tego punktu jeszcze wrc. Pierwszy krok Marksa, polegajcy na posueniu si
w caym dziele pojciem natury ludzkiej w takiej czy innej formie, nie znaczyby tak wiele,
gdyby nie krok drugi i waniejszy, charakteryzujcy Marksowsk teori psychologiczn.
Chodzi mi o pojmowanie natury czowieka jako zjawiska dynamicznego, energetycznego. Dla
Marksa czowiek jest istot kierujc si namitnociami lub popdami, chocia na og
niewiadom ich sprawczej siy. Psychologia Marksa to psychologia dynamiczna. Std z
jednej strony powinowactwa z psychologi Spinozy oraz antycypacja psychologii
Freudowskiej, a z drugiej strony niezgodno z jakkolwiek psychologi mechanistyczn czy
behawiorystyczn. Jak sprbuj to wykaza pniej i bardziej szczegowo, Marksowska
psychologia dynamiczna opiera si na prymacie ludzkiego spokrewnienia ze wiatem, z
innym czowiekiem, z przyrod, czym kontrastuje z psychologi Freuda, opart na modelu
wyizolowanej homme machine. Bardzo oglna i wci bardzo owocna Marksowska
koncepcja popdw polega na odrnieniu popdw "cigych" lub "staych" od
"wzgldnych". Popdy stae "istniej w kadych okolicznociach (...) i w zalenoci od
warunkw spoecznych mog si zmienia tylko co do formy lub ukierunkowania"; natomiast
w przypadku popdw wzgldnych" ich rdem jest jedynie pewien typ spoecznego
zorganizowania". Marks uwaa, e seks i gd nale do kategorii "popdw staych",
chciwo za moe by przykadem popdu wzgldnego. To rozrnienie jest cile
zwizane z rozrnieniem midzy natur ludzk w ogle, a jej konkretnymi
urzeczywistnieniami. Chc tutaj tylko zwile zwrci uwag na niezwyk donioso
rozrnienia popdw trwaych od wzgldnych, a take wskaza, e ju ta koncepcja jest
bardzo istotnym wkadem do wspczesnych dyskusji na temat popdw i instynktw. Marks
precyzuje pniej to rozrnienie piszc, e "apetyty wzgldne" (jeszcze jedno sowo na
okrelenie popdw)" nie s integraln czci natury ludzkiej", lecz "ich rdo tkwi w
pewnych strukturach spoecznych oraz w pewnych warunkach produkcji i komunikowania
si". Tu Marks poczy ju apetyty wzgldne ze struktur spoeczn oraz warunkami
produkcji i komunikowania si, a tym samym przygotowa grunt dla psychologii dynamicznej.
Uwaa ona, e wikszo ludzkich pragnie - oznacza to lwi cz ludzkich motywacji uwarunkowana jest przez proces produkcji. Koncepcja "charakteru spoecznego" - w sensie,
w jakim j przedstawiem, mianowicie dynamicznym - oparta jest na tym wanie pogldzie
Marksa. Nie mniej wane od rozrnienia popdw staych i wzgldnych s rozwaania
Marksa jakociowo przeciwstawiajce to, co w staych popdach jest ludzkie temu, co
zwierzce. Dokadnie w tym punkcie znajdziemy rozstrzygajc rnic, ktra dzieli
dynamiczn psychologi Marksa od Freudowskiej. Zastanawiajc si nad popdami, ktre
s "trwae" i uznawane - zarwno przez psychoanalitykw, jak i psychologw akademickich za jakociowo identyczne u czowieka i u zwierzt. Marks twierdzi, e "jedzenie, picie,
podzenie itd. to rwnie funkcje prawdziwie ludzkie. Jednak w abstrakcji, ktra odrywa je od
pozostaej dziaalnoci ludzkiej i czyni ostatecznym i wycznym celem gwnym,maj
charakter zwierzcy" (cyt. za: K. Marks, "Rkopisy ekonomiczno - filozoficzne z 1844 r.,
prze. K. Jadewski, KiW, Warszawa 1960-tum.). Dla psychoanalizy Freudowskiej - opartej
wiecie. Kady nowy obiekt poznany rzeczywicie uruchamia w nas samych nowy organ". Z
takiej koncepcji dynamicznego zespolenia wywodzi si pogld Marksa, e "Bogaty czowiek
jest zarazem czowiekiem potrzebujcym peni przejaww ludzkiego ycia, czowiekiem, w
ktrym jego wasne urzeczywistnienie istnieje jako wewntrzna konieczno, jako potrzeba".
W zwizku z tym "ubstwo to ukad bierny, ktry prowadzi czowieka do tego, by zapragn
najwikszego bogactwa: innej osoby". Czy tym zespolonym i zespalajcym si czowiekiem,
ktrego energia jest nakierowana na wyraenie jego ludzkich wadz, jest
dziewitnastowieczny robotnik lub mieszczanin? Jeeli odpowied brzmi nie - a brzmi "nie"to takie znaczenie dla zrozumienia czowieka ma Marksowski model natury ludzkiej? Czy
chodzi o czowieka przeszoci, zotego wieku? Czy o mesjanistyczn wizj przyszoci?
Odpowied jest zoona i prowadzi prosto do jednego z najgbszych i zwrconych najdalej
w przyszo aspektw Marksowskiego systemu psychologicznego. Marks - w odrnieniu
od ujcia choroby psychicznej, wedug ktrego mona t chorob zdefiniowa albo jako
cierpienie inne i cisze ni to, na ktre zapada przecitny czowiek, albo, z innego punktu
widzenia, jako cierpienie, ktre nie wyklucza produkowania ani rozmnaania - przywoa
obraz patologii normalnoci tzn. uomnoci wystpujcej u czowieka normalnego
statystycznie, ktr jest utrata samego siebie, utrata wartoci czowieczej. Tym samym
Marks pisze o moliwoci "zatracenia si" czowieka w obiekcie, jeeli w nie sta si
obiektem zhumanizowanym; przy czym nie chodzi o zwizek czowieka z obiektem, ktry
polega na czynnym jednoczeniu, czsto nazywany przez Marksa "przywaszczaniem". Marks
pisze o czowieku, ktry staje si "mentalnie i fizycznie zdehumanizowany", albo o "kalekim"
robotniku, ktry jest "jedynie uamkiem czowieka" w przeciwiestwie do "indywidualnoci
rozwinitej w peni". Jeeli czowiek - wywodzi Marks - nie jednoczy si aktywnie ani z
innymi, ani z przyrod, to zatraca si, jego popdy wyzbywaj si jakoci ludzkich, nabywaj
natomiast zwierzcych, a poniewa nie jest on zwierzciem, przeto moemy wnioskowa, e
jest istot ludzk chor, fragmentaryczn, kalek. To wanie jest element rewolucyjny i
terapeutyczny w Marksowskiej psychologii dynamicznej. Potencjalnie czowiek nie tylko
wykazuje zdolno jednoczenia si ze wiatem, ale wrcz ywi tak potrzeb; eby by
ludzkim i uleczonym, czowiek musi odtworzy w potencja zdrowej formy funkcjonowania
ludzkiego, zamiast patologicznej. Marksowski pogld, przeciwstawiajcy czowieka kalekiego
czowiekowi peni rozwinitemu,ley u podstaw nowej i oryginalnej koncepcji nerwic. W
"Ideologii niemieckiej" Marks pisze co wanego: "W ogle jest nonsensem przypuszcza,
(...) e mona zaspokoi jak namitno wyodrbnion ze wszystkich innych, nie
zaspokajajc siebie, caego ywego osobnika. Jeeli namitno ta przybiera charakter
abstrakcyjny, wyodrbniony, jeeli wystpuje wobec mnie jako sia obca, jeeli (...) ma
charakter jednostronnego zaspokojenia jakiej jedynej namitnoci - to nie zaley to wcale
od wiadomoci czy dobrej woli (...), lecz od bytu; nie od mylenia, lecz od ycia; zaley od
empirycznego rozwoju i aktywnoci yciowej jednostki (...). Jeeli okolicznoci, w jakich ta
jednostka yje, pozwalaj jej tylko na jednostronny rozwj pewnej waciwoci kosztem
wszystkich innych (...), to jednostka ta osignie jeno rozwj jednostronny, spaczony" (cyt. za:
K. Marks, F. Engels, "Ideologia niemiecka", prze. S. Filmus, KiW, Warszawa 1961-tum.].
Marks pisze tutaj o namitnociach wyobcowanych, ktre zaspokajaj si w obrbie samych
siebie, nie zaspokajajc w peni istoty ludzkiej, tzn. o takich, ktre s oddzielone od innych
pasji, a w zwizku z tym przeciwstawiaj si jednostce jak jaka obca sia. W psychologii
instynktywistycznej, takiej jak Freudowska - gdzie zdrowie i normalno to, ni mniej, ni
wicej, wynik zaspokojenia jednego z instynktw, mianowicie seksualnego - na tego rodzaju
sd nie byoby miejsca. Jeeli jednak przyj humanistyczne pojcie namitnoci, zgodnie z
ktrym energia bierze si z aktywnego denia wszystkich wadz do osignicia swoich
nam naprawd zaley?" Czy przede wszystkim zaley nam na czowieku, czy na produkcji,
maszynach lub organizacji? Przyjrzyjmy si uczciwie temu kopotliwemu przeciwstawieniu.
Nasza kultura opiera si na tradycji judeochrzecijaskiej. Wychowalimy si, wierzc w
Dziesi Przykaza i Zot Zasad (chodzi o cytat z Nowego Testamentu "jak chcecie, eby
ludzie wam czynili, podobnie wy im czycie!" (Mt. 7. 12, k. 6. 31 - tum.), jednak praktyka
naszego ycia jest taka, e prawie kady, kto by dziaa na podstawie Dziesiciu Przykaza i
Zotej Zasady, bdzie skoczony. Zwaszcza w niektrych dziedzinach trudno poczy
wybitny sukces z przestrzeganiem tradycyjnych moralnych kodeksw, chocia zdarzaj si
wyjtki. Wierzymy w pewien zbir wartoci, a tymczasem postpujemy odwrotnie. Nie jestem
kaznodziej, ale psychologowi nie trudno dostrzec, e to nasze wewntrzne rozdarcie
skutkuje raczej katastrofalnie. Czowiek na owym "poziomie rozdarcia", ktry szanuje
okrelony zbir wartoci, a postpuje w myl wartoci przeciwstawnych, w znacznej mierze
cierpi z powodu poczucia winy, co odbiera mu energi, nastraja go defensywnie, a bardzo
czsto przymusza do porzucenia wasnego poczucia winy na innych, itd.; wobec tego
decydujce znaczenie ma ujawnienie przeywanego przez nas konfliktu. Czego
przestrzegamy: czy sw Mateusza, czy zasady, e celem wszelkich naszych wysikw jest
wzrost i wydajno naszej ekonomicznej maszynerii? Naley tu jeszcze przed czym ostrzec
w badaniach psychologii przemysowej. Cechuje je nastawienie bahawiorystyczne, podobnie
jak przewaajc cz psychologii akademickiej, tymczasem dla moich bada ukadem
odniesienia jest psychologia gbi, ktra charakteryzuje si - przeciwnie - nastawieniem
dynamicznym. Sprbuj pniej wyjani, dlaczego to rozrnienie jest niezwykle wane
zwaszcza przy zastosowaniu metod psychologicznych w zarzdzaniu i planowaniu. Drugi bardziej istotny punkt, w ktrym stykaj si psychologia i nauki o zarzdzaniu, znajdziemy
midzy analityczn psychologi spoeczn a koncepcjami filozofii zarzdzania, zwaszcza
sformuowanymi w pracach Ozbekhana i Churchmana. Jasno i wyranie postawili oni
pytania: "W jakim celu planujemy? Na czym polega warto naszych planw?" Przypomnieli
nam, e zanim zaczniemy mwi o strategii czy chociaby o taktyce planowania, musimy by
wiadomi norm i wartoci lecych u jego podstaw. Z tymi pytaniami cile wi si inne,
jeszcze bardziej zasadnicze: Co rozumiemy przez planowanie? Czy chodzi nam o
urzeczywistnienie jakiego przedustanowionego planu w nakazany z gry sposb, czy te
chodzi nam, uywajc sw Ozbekhana, o "stanowienie przyszoci"? Wemy aktualny
przykad - uycie komputerw do kojarzenia partnerw, ktrzy maj by zgodnym
maestwem. Czy znaleziona w takim trybie przysza panna moda powinna powiedzie
"Planujemy nasz lub na przyszy miesic?" Czy moe "Plan przewiduje nasz lub na
przyszy miesic?" Oczywicie uwaam, e to pytanie dotyczy nie tylko tej szczsnej czy
nieszczsnej pary, ale caej idei planowania w naszym spoeczestwie. Czy rzeczywicie
planujemy, czy te plan przewiduje, e planujemy stosownie do jakich regu, ktrych nie
kwestionujemy i za ktre nie ponosimy odpowiedzialnoci? Co za reguy planuj nasze
planowanie? Wydaje si, e jedna z zasad planowania wyksztaconych w naszym
technologicznym spoeczestwie brzmi: co wykonalne technicznie, naley wykona 1. (*) (T
koncepcj, do ktrej Ozbekhan i ja doszlimy oddzielnie, sformuowa wczeniej Lewis
Mumford.) Ta regua, oparta na wartociach technologicznych, oznacza, e jeli potrafimy
odby podr na Ksiyc, to bez zbdnych ceregieli powinnimy si tam wybra. A jeli
wiemy, jak skonstruowa jeszcze bardziej niszczycielskie bronie, to - podobnie - powinnimy
je zrobi. Z takiego punktu widzenia zjawiskiem ksztatujcym wszelkie wartoci staje si
wykonalno techniczna. Jeeli norm staje si za przekonanie, e naley robi to co
wykonalne technicznie, to znaczy, e abdykoway normy religijne i etyczne. Wszystkim
naszym tradycyjnym normom duchowym przywiecaa myl, e naley robi to co dla
przykro pracy rwnoway mu konsumpcja, ktrej moe si oddawa przez reszt dnia,
kiedy jest ju zmczony, bd w weekend. Jednak konsumpcja ma do irytujce granice.
w robotnik yje w wiecie, w ktrym reklamuje si znacznie wicej ni moe skonsumowa
"niebieski konierzyk". Mimo znakomitego poziomu ycia - w porwnaniu z robotnikami reszty
wiata - jest on w swej konsumpcji raczej ograniczany. Syszymy, e ali si na podatki, na
Murzynw osiedlajcych si w pobliu, bd obawia si utraty pracy. Jaki skutek wywrze
jego ukryta niech i ukryty gniew na stosunki z on i dziemi? Jak wpyn na niego jako
obywatela? Czy przypadkiem nie wcign go w sytuacj, w ktrej stanie si atwym upem
demagoga odwoujcego si do jego urazw, a w demagog wykorzysta je do celw nie
majcych nic wsplnego z interesami "niebieskiego konierzyka"? Prbuj tu powiedzie, e
tworzc w systemie pewne efekty, ktrymi - zdawaoby si - zawiaduje si z powodzeniem,
mona jednoczenie stworzy defekty w systemie "czowiek", zarwno indywidualne, jak i
spoeczne, ktre przewa nad korzyciami odnoszonymi przez przedsibiorstwo, i ktre
paci cae spoeczestwo - materialnie i moralnie. Tylko rozumne i analityczne podejcie do
struktury czowieka moe wykaza, jakie naprawd bd pene efekty danego rodzaju
planowania czy zarzdzania. Do koncepcji norm uprawnionych obiektywnie mona w kocu
doj w sposb, ktry ludziom zajmujcym si systemami nie wyda si obcy. Jeeli kto
zapyta: "Na czym polega najpeniejsze funkcjonowanie systemu "czowiek"? mona
odpowiedzie: "Chodzi o peny rozwj wszystkich jego zdolnoci, o minimalne tarcie oraz
minimalne straty energii zarwno w samym czowieku, midzy czowiekiem a jego
rodowiskiem". Jeden lub dwa przykady mog dobitniej wykaza, o co chodzi w tej oglnej
regule. Czowiek odczuwa potrzeb bycia blisko innych. Owa blisko moe przybiera
rozliczne formy: na przykad moe to by blisko osoby ulegej i osoby, od ktrej jest ona
zalena. W tym wypadku cen za blisko bdzie brak niezalenoci czy skonnoci
buntowniczych - czsto zreszt niewiadomych - wobec kogo, od kogo si zaley,
pominicie osdu tego kogo. Taka blisko, oparta na podporzdkowaniu, hamuje peny
rozwj jednostki i powoduje w niej samej gbokie tarcia, zwaszcza na tle konfliktu midzy
podlegoci a buntem. Istnieje tylko jedna forma bliskoci, ktra nie hamuje rozwoju, nie
powoduje ani tar ani marnotrawstwa energii, a jest ni dojrzaa mio; odnosz si tutaj do
cakowitej i najgbszej zayoci midzy dwiema osobami, z ktrych kada zachowuje pen
niezaleno i w pewnym sensie odrbno. Mio konstytutywnie nie jest konfliktowa i nie
prowadzi do trwonienia energii, gdy czy dwie najgbsze potrzeby ludzkie: bliskoci i
niezalenoci. Innym przykadem niech bdzie naleyta rwnowaga si intelektualnych i
emocjonalnych lub zasady bezwarunkowego, wszechwybaczajcego miosierdzia i zasady
odpowiedzialnoci za struktur. Przykadw mona przedstawi znacznie wicej i potwierdz
one nastpujcy fakt: system "czowiek" charakteryzuje si najgbiej tym, e pewne
rozwizania skaniaj go do funkcjonowania optymalnego, a inne do marnotrawczej
dysfunkcji. Oczywicie, ta ostatnia sytuacja jest najlepiej widoczna w patologii nerwic i
psychoz; nie wolno jednak zapomina o "patologii normalnoci", o uszkodzeniach
wynikajcych ze stereotypw kulturowych, ktre s wprawdzie przejawem wadliwego
funkcjonowania systemu, ale nie uwaa si ich za patologiczne, gdy s udziaem wielu
czonkw spoeczestwa, a nawet jego wikszoci. Przy naszej dzisiejszej wiedzy o systemie
"czowiek" z ca pewnoci potrafilibymy zaprojektowa model struktury charakteru, ktry
by sprzyja najpeniejszemu funkcjonowaniu i moliwie najmniejszemu marnotrawieniu
energii. Taki model pozwoliby sformuowa wartoci obiektywnie uprawnione. W gruncie
rzeczy i Arystoteles, i Spinoza nakrelili ju takie modele, aczkolwiek posugujc si innymi
kategoriami ni te, ktre tu proponuj. Freud, chocia nie zajmowa si bezporednio
problemem wartoci, to jednak porednio ustali pewne wartoci, ktre mogyby okaza si
bya jednak jedynym obiektem, ktry pociga seksualnie Hansa. Chopiec bardzo chce
sypia z Mariedl i przy jakiej okazji mwi otwarcie, e woli jej towarzystwo ni matki. Hans
wyranie czuje pocig seksualny do matki, nie jest on jednak tak intensywny, ani skierowany
wycznie do niej, by mg si sta przyczyn tak ogromnej nienawici do ojca, a w rezultacie
tak wielkiego lku. Nie chodzi o to, by pomniejszy znaczenie synowskiej fiksacji na matce.
Przeciwnie jestemy przekonani, e bya ona znacznie mocniejsza ni ta, ktra gwnie lub
wycznie opiera si na podaniu seksualnym. Zazwyczaj zainteresowanie wycznie
seksualne nie jest podstaw prawdziwie trwaych zwizkw seksualnych. Czowiek atwo
moe zmienia obiekty zainteresowania seksualnego i sprawdza si to take w przypadku
maych chopcw. Freud sugerowa, e genitaln fiksacj na matce poprzedzay zwizki
pregenitalne. Dla dziecka pierwszym obiektem erotycznym jest pier, ktr matka je karmi;
pocztkw mioci naley szuka w pobliu zaspokojenia potrzeby pokarmu (...). w
pierwszy obiekt zostaje pniej dopeniony o osob matki, ktra nie tylko karmi dziecko, ale
troszczy si o nie i wobec tego wzbudza w nim inne fizyczne doznania, przyjemne i
nieprzyjemne. Za spraw matczynej dbaoci o ciao dziecka staje si ona jego pierwsz
uwodzicielk. Te dwa stosunki stanowi o doniosoci roli matki; matka jest jedynym i
nieporwnywalnym, danym nieodwoalnie na cae ycie pierwszym i najsilniej dziaajcym
obiektem mioci, a zarazem prototypem dla wszystkich pniejszych zwizkw miosnych
dziecka, bez wzgldu na jego pe 15. (*) (Sigmund Freud, "An Outline of Psychoanalysis",
(Abriss der Psychoanalyse) (1938), w: "Standard Edition", t. XXIII, The Hogarth Press,
Londyn 1964, s. 188.) (*) Wi emocjonalna midzy dzieckiem a matk naprawd siga
gbiej, ni wynikaoby to z terminu fiksacja pregenitalna. To uczuciowa wi o wielkiej
intensywnoci i gbi; wi, w ktrej matka jest ciepem, pomoc, obron; to wi, ktra
oznacza po prostu ycie; oznacza wszystko czego trzeba, eby y i unikn udrki. Mio
matki jest mioci bezwarunkow, ktra dostarcza silnej satysfakcji, nawet wzbudza eufori.
Jeeli Hans odczuwa zasadniczy lk raczej przed matk ni przed ojcem, to jak
wytumaczymy fobi Hansa. Sdzimy, e na jego fobi zoyy si nastpujce elementy.
Hans jest ju przywizany do matki, a przeraenie ni narasta w miar rzucania grb
kastracji i porzucenia go. Lk Hansa pogbia si na skutek pierwszego w yciu zetknicia
si ze mierci; przed wystpieniem fobii may Hans by w Gmunden wiadkiem pogrzebu.
Pniej zobaczy padego konia i uzna, e ko jest martwy. Pierwsze spotkanie ze mierci
to w yciu dziecka wydarzenie bardzo powane, a jeli dziecko jest wraliwe i cierpi na lk
przed kastracj, to takie spotkanie moe by przyczyn dodatkowej udrki. Mona wobec
tego wnioskowa, e lk przed koniem ma dwa rda: (1) lk przed matk, jako skutek
groenia kastracj, oraz (2) lk przed mierci. Dla uniknicia obu lkw Hans wyksztaca w
sobie fobi, ktra chroni go przed widokiem koni i przeywaniem tych lkw. Jestemy
skonni przyj, z duym prawdopodobiestwem, e lk Hansa przed pocigowymi komi
rozszerzy si na wozy, a przywizanie i upodobanie zamiast w naturalny sposb skierowa
si (jak sdzi Freud) ku matce, przenioso si na ojca. Czy chodzi tu o intensywn, ale
stumion agresywno i wrogo do matki, spowodowan jej grobami i "zdrad", jak byo
urodzenie crki - jego rywalki - a take pragnieniem chopca, aby uwolni si od fiksacji na
matce? Takiej moliwoci nie da si wykluczy, ale dostpny materia nie pozwala jej
udowodni. Mona jednak dostrzec fakt, ktry t hipotez wspiera. Ojciec Hansa, odwoujc
si do snu o wyprowadzanym ze stajni koniu, pyta syna: "- Wyprowadzie go ze stajni?
Hans:- Wyprowadziem, bo chciaem go zbi batem. Ojciec:- Kogo naprawd chciae zbi?
Mam, Hann czy mnie? Hans:- Mam Ojciec:- Dlaczego? Hans:- Po prostu chciaem j
zbi. Ojciec:- A czy widziae, e kto kiedy bije mam? Hans:- Nie widziaem, jak kto bije
mam, nigdy w yciu. Ojciec:- A jednak po prostu chciae j zbi? Hans:- Trzepaczk.
(Matka chopca czsto grozia, e zbije go trzepaczk)" 16. (*) (Sigmund Freud, "Analysis of
a Phobia in Five - Years Old Boy", op. cit. s. 80 - 81.) Ten dialog nasuwa myl o
utosamieniu konia z matk i o wrogoci do niej. Freud rozwaa moliwo ukrytego,
sadystycznego podania matki 17, (*) (Ibid., s. 83.) ale sdzi, e innym elementem jest
"skierowany przeciw ojcu, wyrany impuls zemsty" 18. (*) (Ibid.) To ostatnie zdanie jest
podstaw interpretacji dominujcej w analizowaniu przypadku Hansa. Czy jednak wrogo
kieruje si tu przeciw ojcu, jak wnioskuje Freud? Czy wniosek opiera si na jakich
stwierdzeniach chopca? Badajc dowody, ktre Freud przedstawia na poparcie swej tezy,
musimy by wiadomi, e sam podsuwa Hansowi sugestie, nie majc jeszcze
dostatecznych materiaw: "W kocu zapytaem go - pisze Freud - czy przez "czarne naokoo
ust" rozumie wsy; i wwczas uwiadomi sobie, i wanie dlatego boi si ojca, e a tak
rozmiowany jest w matce" 19. (*) (Ibid., s. 42.) Zwaywszy autorytet profesora jako "super ojca", to ta sugestia musiaa na dziecko wywrze wielki wpyw. Powinnimy zapyta: w jakim
stopniu skojarzenia Hansa wi si z t sugesti, a w jakim stopniu s spontaniczne?
Wraenie agresywnoci skierowanej przeciw ojcu wyranie odzwierciedla nastpujcy
dialog: "Ojciec:- Wobec tego dlaczego zawsze paczesz, kiedy mama mnie cauje? Bo jeste
zazdrosny. (Jeszcze raz zwrmy uwag na sugestie obecne w tej interpretacji). Hans: Tak, zazdrosny. Ojciec: - Sam chciaby by tatusiem. Hans: - O tak. Ojciec: - A co by robi,
gdyby by tatusiem? Hans: - A tatu Hansem? Co niedziel zabierabym ci do Linzu; nie,
co dzie bym ci tam zabiera. Gdybym by tatusiem, zawsze bybym taki dobry i miy. Ojciec:
- Ale co by robi z mam? Hans: - J te bym zabra do Linzu. Ojciec: - A co poza tym?
Hans: - Nic. Ojciec: - No to dlaczego jeste zazdrosny? Hans: - Nie wiem" 20. (*) (Ibid., s.
89.) A dalej czytamy: "Ojciec:- Czsto wchodzie do mamy do ka, w Gmunden? Hans: Tak. Ojciec: - Mylae sobie wtedy, e jeste tatusiem? Hans: - Tak. Ojciec: - A potem
poczue, e si boisz tatusia? Hans: - To ty wszystko wiesz. Ja nic nie wiedziaem. Ojciec: Kiedy Fritzl si przewrci, pomylae: "Gdyby to tak tatu si przewrci!" A kiedy pobodo
ci jagni, pomylae: "Gdyby tak pobodo tatusia!" Pamitasz moe pogrzeb w Gmunden?
Hans: - Tak" 21. (*) (Ibid., s. 90.) Czy ta rozmowa wiadczy, e Hans czuje do ojca gbok
wrogo? Oczywicie, jeeli kto jest przekonany, e w tej rozmowie wyraa si kompleks
Edypa, to interpretacja okae si poprawna; wydaje si, e sowa Hansa j potwierdzaj.
Jeeli jednak kto zbada materia bez takiego przewiadczenia, to moe doj do innych
wnioskw; tsknota Hansa za zajciem ojcowskiego miejsca wcale nie musi wyraa ani
nienawici, ani powanego pragnienia mierci ojca. Nie wolno nam zapomina, e jedno z
najpowszedniejszych dziecicych pragnie to by dorosym, nie by ju duej poddanym
zwierzchniej wadzy starszych i przedmiotem artw. To dlatego dziewczynki chc si bawi
lalkami, a chopcy wyobraaj sobie, e s doroli. Inna uniwersalna skonno, ktr
rwnie trzeba wzi pod uwag, to ch dowiadczenia w roli czynnego podmiotu tego,
czego si dowiadczyo w roli biernego przedmiotu. W pracy "Poza zasad przyjemnoci"
Freud zajmuje si reguami zwizanymi z ogln tendencj przeksztacania tego, co bierne w
to, co czynne: "Na pocztku znalaz si w sytuacji biernej, pod przygniatajcym wpywem
przey; lecz dziki powtarzaniu jej jako gry, co nie naleao do przyjemnoci, zacz
odgrywa rol czynn. (...). Kiedy dziecko z okresu przeywania biernego przechodzi w
okres aktywnoci wynikajcej z zabawy, przekazuje nieprzyjemne dowiadczenie jakiemu
towarzyszowi zabawy, i w ten sposb mci si na osobie zastpczej" 22. (*) (Sigmund Freud,
"Beyond the Pleasure Principle" (1920), w: Standard Edition", t. XVIII, The Hogarth Press,
Londyn 1955, s. 16 - 17.) Dowiadczenia kliniczne wskazuj - na co zwrci uwag Freud e skonno do przeksztacania sytuacji biernej w czynn jest potn si, ktra wytwarza
liczne pragnienia zarwno u dziecka, jak i u osoby dorosej. Nie trzeba wspiera hipotezy, e
przyczyn lku Hansa, a porednio jego fobii, bya jaka ogromna nienawi do ojca;
wypowiedzi Hansa mona zadowalajco wytumaczy chci bycia ojcem, czyli
dowiadczania czynnie tego, czego dowiadcza biernie, a take umiarkowan zazdroci o
ojca. Naley te rozway inny czynnik. Jeeli picioletni chopiec mwi: "Tak, chc eby mj
ojciec umar", to sowa te nie musz wyraa nienawici. Raczej mog wyraa wyobraenie
czego, co w danym momencie moe si wydawa przyjemne, wolne od tego wielkiego
ciaru towarzyszcego prawdziwej myli o mierci. Analiza osoby Hansa skania do oceny,
e nie za bardzo ba si ojca ani go nienawidzi. Gdyby tak byo, nigdy by tak otwarcie nie
mwi do ojca i nie reagowaby te pozytywnie na ojcowskie pytania. Jeeli zbadamy zwizek
midzy Hansem a ojcem, nie zakadajc zawczasu, e chodzi o kompleks Edypa, to moemy
wwczas wyranie dostrzec, e ich stosunki oparte s na przyjani i zaufaniu. Nasuwa si
pytanie: jak mona wytumaczy uleczenie fobii za pomoc czciowo niewaciwych
interpretacji? Proponujemy rozway, co nastpuje: 1. Bdna interpretacja dotyczy czci
konfliktu zasadniczego, nawet gdyby chodzio tylko o sprawy marginesowe i symboliczne. 2.
Chocia interpretacja nie bya prawidowa, to metoda szukania czego, co kryje si za
zachowaniami zewntrznymi, jest sama przez si pomoc. 3. Niewykluczone, e w pewnych
wypadkach, takich jak ten, pewne znaczenie maj sugestie; oto profesor chce pomc w
wyjanieniu drczcych kogo niedorzecznoci. Zwaszcza e w profesor ma taki presti i
autorytet jak Freud i, co wicej, reaguje z wraliwoci i szacunkiem, jaki Freud okaza
Hansowi w caej tej sprawie. 4. Jeeli poprawne jest nasze przypuszczenie, e Hans przede
wszystkim ba si matki, to prawdopodobnie najwaniejszym czynnikiem byo tu
zaiteresowanie i wsparcie ze strony ojca i ze strony profesora, ktrzy omielili dziecko, dodali
mu poczucia pewnoci, a odjli obaw. 5. Na koniec, bya to lekka fobia, spotykana u wielu
dzieci, ktra prawdopodobnie znikna by sama, bez leczenia, nie wymagajc ani
zainteresowania, ani pomocy ojca. Podsumowujc: wydaje si, e Freud pod wpywem
stronniczego nastawienia, faworyzujcego autorytet rodzicielski i msk supremacj,
jednostronnie zinterpretowa materia kliniczny i nie wzi pod uwag licznych danych
przeczcych jego interpretacji. VI. Wspczesno i matriarchat W wieku dziewitnastym i w
pierwszej poowie dwudziestego stosunkowo niewiele uwagi powicono teoriom Bachofena
dotyczcym prawa matki oraz spoeczestw matriarchalnych. Mona to wystarczajco
wytumaczy okolicznoci, e w Europie i Ameryce system patriarchalny pozosta nietknity
a do pierwszej wojny wiatowej, wobec czego wanie koncepcja kobiety jako centrum
struktury spoecznej i religijnej wydawaa si nie do pomylenia, wrcz absurdalna. Z tego
samego wzgldu zmiany spoeczne i psychologiczne, ktre zaszy w cigu ostatnich czterech
dzisicioleci, powinny spowodowa nowe i ywe zainteresowanie si zagadnieniem
matriarchatu. Dopiero jednak teraz - jak si zdaje - zachodz takie zmiany, ktre umoliwiaj
now ocen koncepcji pozostajcych w upieniu od ponad stu lat. Zanim jednak napisz o
tych zmianach, chciabym czytelnikowi nie obeznanemu z pracami Bachofena i Morgana
zwile przybliy ich stanowisko wobec regu i wartoci spoeczestwa matriarchalnego 1.
(*) (Bardziej szczegowe rozwaania o teorii matriarchatu i jej spoecznej doniosoci
zamieszczam w rozdziale 7. Innymi aspektami tego zagadnienia zajm si w mojej ksice
"Zapomniany jzyk" w rozdziale "Mit o Edypie" (PiW, Warszawa 1972) (*) Bachofen uwaa,
e matriarchatem rzdzi regua ycia, jednoci i pokoju. Kobieta przez to, e troszczy si o
mae dziecko, wypromieniowuje mio poza jej wasne ja, ku innym ludzkim istotom, a ca
wyobrani i wszelkie talenty skupia na chronieniu i upikszaniu egzystencji innej istoty.
Zasada matriarchatu polega na uniwersalnoci, zasada systemu patriarchalnego na
ograniczeniach. Idea powszechnego braterstwa ludzi wyrasta z zasady macierzystwa, znika
jednak wraz z rozwojem spoeczestwa patriarchalnego. Matriarchat jest podstaw zasad
w niektrych krgach - mniej lub bardziej - radykalnej modziey. Nie tylko dlatego, e s
stanowczo antyautorytarne, lecz rwnie ze wzgldu na przyjcie postaw i wartoci wiata
matriarchalnego, w takim rozumieniu jakie spotykamy u Bachofena i Morgana. Idea
grupowego seksu (czy to w obrbie klasy, szczeglnie w krgu wielkomiejskich przedmie,
czy w radykalnych komunach, ze wsplnot seksualn) pozostaje w bliskim zwizku z
Bachofenowskim opisem wczesnej, matriarchalnej fazy w dziejach rodzaju ludzkiego. Mona
rwnie zapyta - czy skonno do zacierania rnic pci w wygldzie, ubiorze itd. rwnie
wie si z tendencj do likwidowania tradycyjnego statusu mskiego oraz czy zmierza do
sabszego spolaryzowania pci, powodujc jednoczenie regresj (uczuciow) do
pregenitalnego poziomu maego dziecka. Mona dostrzec take inne czynniki, zachcajce
do snucia domysw na temat narastania skonnoci matriarchalnych wrd czci modego
pokolenia. Wydaje si, e "grupa" przybiera funkcj matki. Przyjrzyjmy si potrzebie
natychmiastowego zaspokojenia pragnie, postawie pasywno - odbiorczej, ktr
najwyraniej wida w obsesji narkotykowej, przyjrzyjmy si potrzebie skupiania si razem,
stoczenia, wzajemnego dotykania, a wszystko zdaje si wskazywa na regresj do poziomu
wizi maego dziecka z matk. Wziwszy wszystko pod uwag, mona sdzi, e mode
pokolenie nie rni si od starszych a tak bardzo, jak samo sdzi, chocia schematy
konsumpcyjne modych zapenione s inn treci, a sw rozpacz modzi wyraaj otwarcie i
agresywnie. Kopotliwa skadowa tego neomatriarchatu polega na tym, e raczej jest tylko
negacj patriarchatu i prost regresj do poziomu infantylnych zachowa, ni sekwencj
dialektyczn prowadzc ku wyszej formie matriarchalnej. Zapewne odwoywanie si H.
Marcuse'a do modych wynika std, e w przypadku matriarchatu on sam jest rzecznikiem
infantylnej regresji i stara si doda atrakcyjnoci tej doktrynie przez posugiwanie si
rewolucyjn retoryk. 7. Moe z owymi zmianami spoecznymi nie wie si jednak rozwj
psychoanalizy. Zosta on zapocztkowany skorygowaniem dawniejszej koncepcji Freuda przypisujcej gwne znaczenie seksualnej wizi midzy synem a matk, co miaoby
skutkowa wrogoci wobec ojca - i zastpieniem jej nowym pogldem, e istnieje wczesna,
bardzo mocna, "preedypalna" wi czca mae dziecko z matk, bez wzgldu na jego pe.
W rozdziale pierwszym wskazaem, jak w rozwj uwidoczni si w pniejszych pracach
Freuda i jak podjli go (bardzo ostronie) inni. Jednak praca Bachofena, zwaszcza po
wnikliwym zapoznaniu si z ni psychoanalityka, moe by niezwykle pomocna w
zrozumieniu owej nieseksualnej fiksacji na matce. Powysze uwagi chciabym zakoczy
refleksj teoretyczn. Jak przekona si Czytelnik w nastpnym rozdziale, zasada
matriarchatu polega na: mioci bezwarunkowej, naturalnej rwnoci, podkreleniu zwizkw
krwi i ziemi, wspczuciu i miosierdziu. Zasada patriarchatu to mio uwarunkowana,
hierarchiczna struktura, mylenie abstrakcyjne oraz pastwo i prawo ustanowione przez
mczyzn. Wydaje si, e w dziejach obie zasady niekiedy cieray si ze sob gwatownie,
a kiedy tworzyy syntez (np. w Kociele katolickim bd w Marksowskiej koncepcji
socjalizmu). Jeeli wystpuj w przeciwstawieniu, to zasad matriarchaln wida w
macierzyskiej nadopiekuczoci i infantylizowaniu dziecka, co przeszkadza mu osign
pen dojrzao; natomiast wadza ojcowska staje si surowym nadzorem i dominacj,
opartymi na dziecicym strachu i poczuciu winy. Dotyczy to zarwno wzajemnych relacji
dziecka z ojcem i matk w rodzinie, jak i spoeczestwa patriarchalnego i ducha
spoeczestwa matriarchalnego, ktrych przeciwstawienie okrela struktur rodziny.
Spoeczestwo czsto matriarchalne przeszkadza w penym rozwoju jednostki, a tym samym
utrudnia postp techniczny, mylowy i artystyczny. Spoeczestwo czysto patriarchalne nie
dba ani o mio, ani o rwno; troszczy si tylko o stworzone przez mczyzn prawo,
pastwo, abstrakcyjne reguy i karno. Zostao to malowniczo przedstawione w "Antygonie"
niesie. eby zrozumie waciw natur tych zapatrywa trzeba jasno poj, e nie chodzi o
jedyn moliw koncepcj historii. Jeeli kto gbokim uczuciem darzy przyszo, to moe
uksztatowa inn koncepcj historii, w ktrej nie braknie mskich czynw, wiadomego
dziaania i rewolucyjnych ideaw. W drugim z omwionych przypadkw widzimy czowieka,
ktry, w teraniejszoci wolny i niesptany, tworzy z niczego przyszo. W przypadku
wczeniejszym czowiek jest wtopiony w peni cyklu narodzin, w przekazywanie dziedzictwa
krwi i uwiconych przez czas obyczajw; jest czonkiem pewnej "Jedni", ktra niknie w
nieznanych zakamarkach przeszoci. (...) Umarli bd tutaj, jeeli ywi tak zadecyduj. Oni
nie umarli ani nie zniknli na zawsze. Wszyscy przodkowie kadego czowieka yj. Wci
radz i wci wpywaj na wsplnot swych potomkw". 5 (*) (Cytowane przez J.J.
Bachofena, "Der Mythus von Orient und Okzident", red. Manfred Schroeder, Monachium
1926, s. CXII - CXIII.) W Bachofenowskiej koncepcji struktury psychicznej matriarchatu i
pokrewnej matriarchatowi religii chtonicznej cech rozstrzygajc jest stosunek
spoeczestwa matriarchalnego do przyrody, jego podejcie do rzeczy materialnych,
przeciwstawione podejciu do zjawisk intelektualnych i duchowych. "Matriarchat wie si z
materi i stopniem religijnego rozwoju, ktry uznaje tylko ycie ucielenione (...). Tryumf
peternalizmu nadchodzi wraz z uwolnieniem si ducha od zjawisk przyrody, wraz z
wyniesieniem si ludzkiego bytowania nad prawa ycia materialnego. O ile zasada
macierzystwa jest wsplna we wszystkich sferach ycia ziemskiego, o tyle mczyzna
wynurza si z tego krgu stosunkw i uwiadamia sobie wysze powoanie dziki growaniu
wynikajcemu ze zdolnoci podzenia. ycie duchowe przerasta bytowanie cielesne, a
stosunek do niszych sfer egzystencji ogranicza si do aspektu fizycznego. Macierzystwo
naley do strony fizycznej i pozostaje jedyn rzecz, ktr czowiek dzieli ze zwierztami;
natomiast zasada paternalno - duchowa jest ju tylko jego wasnoci. W ten sposb
czowiek zrywa wizy ziemskoci i unosi wzrok ku wyszym regionom kosmosu" 6. (*) (J.J.
Bachofen, "Myth Religion and Mother Right", op. cit., s. 109 - 110.) Wobec tego stosunek
spoeczestwa matriarchalnego do przyrody charakteryzuj dwie cechy: bierne poddanie si
naturze i uznanie waciwych przyrodzie, biologicznych wartoci za przeciwstawne
wartociom intelektualnym. Przyroda, jak matka, jest centrum matriarchalnej kultury, a rodzaj
ludzki w obliczu przyrody zawsze pozostaje bezradnym dzieckiem. "We wczeniejszej
(matriarchalnej) kulturze bylimy ograniczeni do materii, w pniejszej (patriarchalnej)
dowiadczylimy rozwoju intelektualnego i duchowego. We wczeniejszej panowaa nie
uwiadomiona praworzdno, w pniejszej indywidualizm. We wczeniejszej znajdziemy
oddanie naturze; w pniejszej wynoszenie si nad przyrod, amanie starych barier i
bolesne pragnienie niezmconego spokoju, agodnego poczucia radoci infantylizmu,
tkwicego w podlegajcym starzeniu si ciele, ustpiy miejsca yciu prometejskiemu. Matka
posiada tajemnic Demeter, obdarzona jest wznios nadziej, refleksem losu ziarna.
Czowiek heleski przeciwnie, chce dla siebie zdoby wszystko, nawet najwysze szczyty. A
w walce staje si wiadomy swej natury ojcowskiej, wznosi si nad maternalizm, ktremu by
kiedy cakowicie podporzdkowany, i teraz walczy o wasne ubstwienie. Ju nie oglda si
na rdo niemiertelnoci ktrym jest rodzca kobieta; teraz szuka zasady mskiej i
twrczej, na ktrej oprze bosko, dotychczas przypisan tylko macierzystwu" 7. (*) (J.J.
Bachofen, "Der Mythus von Orient und Okzident" op. cit. s. 49.) System wartoci kultury
matriarchalnej odpowiada owemu pasywnemu poddaniu si matce, przyrodzie i ziemi ich
centralnej roli. Wartociowe jest tylko to, co naturalne i biologiczne; nie ma wartoci to, co
duchowe, kulturowe i racjonalne. Najpeniej i najwyraniej Bachofen rozwija t myl w swojej
koncepcji sprawiedliwoci. W przeciwiestwie do mieszczaskiego prawa naturalnego, w
ktrym przez "natur" rozumie si zabsolutyzowane spoeczestwo patriarchalne, naturalne
nie oznaczaa, e kobieta jest wolna, bo moe rozwija swe waciwoci, jak dotd nie
rozpoznane, swe cechy i potencja; przeciwnie - bya emancypowana po to, aby sta si
mieszczaskim mczyzn. "Humanistyczna emancypacja kobiety oznaczaa w
rzeczywistoci tak emancypacj, dziki ktrej kobieta moga sta si mieszczaskim
samcem. W lad za reakcyjnym rozwojem politycznym nastpia zmiana teorii traktujcej o
stosunkach midzy pciami oraz o "naturze" mczyzny i kobiety. W 1793 roku w Paryu
zamknito kluby kobiece. Teori zapewniajc o zasadniczej identycznoci psychicznej
zastpiono przewiadczeniem, e istnieje fundamentalna i niezmienna "naturalna" rnica
pci. Pni romantycy dalej pracowali nad koncepcj fundamentalnej rnicy midzy tym, co
mskie a tym, co kobiece, odwoujc si do problematyki historycznej, socjologicznej,
lingwistycznej, mitologicznej i fizjologicznej. Znaczenie sowa kobieta - inaczej ni krgu
niemieckiego idealizmu i wczesnego romantyzmu - zdawao si zmienia. O ile wczeniej
sowo to zawierao kwalifikacj kobiety jako kochanki, a zwizek z ni kwalifikowao jako
dowiadczenie autentycznego "uczowieczania", o tyle pniej oznaczao coraz bardziej
"matk", a wi z kobiet zacza oznacza powrt do "natury" i harmonijny ywot na teje
natury onie. Owiecenie negowao istnienie psychicznej rnicy pci. Proklamowao rwno
pci i postawio znak rwnania midzy istot ludzk a mieszczaskim samcem. W teorii tej
odbijay si owieceniowe starania o uznanie rwnoci kobiet i zapewnienie im wolnoci
spoecznej. Kiedy jednak mieszczaskie spoeczestwo umocnio swe osignicia i rozstao
si z dotychczasowym postpowym nastawieniem politycznym, wtedy nie bya mu ju
potrzebna koncepcja rwnoci pci. Teraz potrzebowao ono teorii akcentujcej naturalne
rnice pci, eby daniom spoecznej nierwnoci mczyzn i kobiet da podstawy
teoretyczne. Kiedy jednak nowa teoria wnikna gbiej w sprawy psychologii, wtedy okazao
si, e pikne sowa o godnoci kobiety itd. su jedynie utrzymywaniu kobiety w pozycji
zalenoci, jako istoty suebnej wobec mczyzny. Pniej sprbuj wykaza dlaczego i w
jaki sposb spoeczestwo klasowe jest tak cile zwizane z mskimi rzdami w rodzinie.
Ale ju teraz powinno by jasne, e teoria, ktra faworyzuje uniwersalne znaczenie rnicy
pci, powinna wywrze mocne wraenie na szermierzach idei mskich, hierarchicznych,
klasowych rzdw. I tutaj ley jedna z wanych przyczyn, dla ktrych Bachofen zyska
sympati obozu konserwatywnego. Naley jednak podkreli, e sam Bachofen w duej
mierze uniemoliwia ewentualne reakcyjne interpretacje swej teorii, badajc spraw rnic
pci radykalnie i odkrywajc wczeniejsze struktury spoeczne i kulturowe, w ktrych wadza i
wyszo kobiety byy bezsporne. W koncepcji romantycznej rozpatrujc rnic pci ujmuje
si j jako co uwarunkowanego spoecznie lub stopniowo rozwijajcego si z biegiem
historii. Rnica pci bya uwaana za fakt biologiczny, ktry nigdy si nie zmienia.
Stosunkowo niewiele trudu zadano sobie, eby okreli prawdziw natur cech mskich i
eskich. Niektrzy uwaali, e charakter kobiety - mieszczanki wyraa "istot" kobiety. Inni
zapdzili si w powierzchownym ujmowaniu rnicy midzy tym, co mskie a tym, co
eskie: na przykad Fichte by przekonany, e wszelkie zrnicowanie wywodzi si z
"naturalnej" rnicy zachowa w trakcie aktu pciowego. To pni romantycy zrwnali kobiet
z matk, lecz i oni odwrcili si od mtnych sformuowa i zaczli podejmowa empiryczne
badania zasady macierzystwa w rzeczywistoci historycznej i biologicznej. A czynic to,
przydali niezwykej gbi pojciu matki. Zwaszcza Bachofen, chocia do pewnego stopnia
skania si ku przekonaniu o "naturalnoci" rnicy pci, dopracowa si wanych, nowych
przypuszcze, midzy innymi, e natura kobiety rozwina si z rzeczywistej yciowej
"praktyki" kobiecej, z wczesnej opieki nad bezradnym niemowlciem, narzuconej
bezwarunkowo przez biologi. Ten fakt i par innych, wspomnianych wczeniej, powinny
sugerowa, e Bachofen nie by wytrawnym romantykiem, jak zapewniaj Klages i Baumler.
znaczenia nie musz podkrela. Z drugiej strony tumienie seksualnoci genitalnej prowadzi
do rozwijania si instynktownych skonnoci analnych, sadystycznych czy upionych
homoseksualnych, ktre maj zasadnicze znaczenie dla instynktownych podstaw
dzisiejszego spoeczestwa. Ze wspczesnego stanu bada nad matriarchatem w kadym
razie wynika, e istniej pewne struktury zbiorowe, ktre mona nazwa matrocentrycznymi.
Jeeli chcemy zrozumie dzisiejsze struktury spoeczne i ich przeksztacanie si, to
powinnimy ledzi obecne i przysze wyniki tych bada. Wyrastajce z libido denia istot
ludzkich zaliczaj si do spoecznych "si sprawczych". Dziki elastycznoci i zmiennoci
mog dostosowa si do zastanej sytuacji spoecznej i ekonomicznej danej grupy, chocia
istniej granice tej dostosowalnoci. Struktura psychiczna, wsplna dla czonkw grupy,
stanowi nieodzowne wsparcie, suce podtrzymywaniu stabilnoci spoecznej. Oczywicie
jest wsparciem tylko tak dugo, jak dugo sprzecznoci midzy ow struktur psychiczn a
warunkami ekonomicznymi nie przekrocz pewnego progu; poza nim siy psychiczne
zmierzaj ju do zmiany lub rozkadu istniejcego porzdku; trzeba jednak pamita, e
struktury psychiczne rnych klas mog by radykalnie odmienne, a nawet przeciwstawne, w
zalenoci od funkcji sprawowanej w procesie spoecznym. Chocia jednostka rni si
psychicznie od czonkw wasnej grupy, zarwno ze wzgldu na indywidualn konstrukcj
psychiczn, jak i osobiste dowiadczenia yciowe - zwaszcza we wczesnym dziecistwie powana cz jej struktury psychicznej jest wytworem dostosowania si do sytuacji wasnej
klasy i spoeczestwa, w ktrym yje. Nasza wiedza o czynnikach okrelajcych struktur
psychiczn danej klasy czy spoecznoci - a tym samym o psychicznych "siach sprawczych"
funkcjonujcych w danym spoeczestwie - jest znacznie mniej zaawansowana ni wiedza o
strukturach ekonomicznych czy spoecznych. Dzieje si tak midzy innymi dlatego, e
badacz tych zagadnie sam jest uformowany przez struktur psychiczn typow dla
wasnego spoeczestwa, a wobec tego rozumie tylko to, co przypomina mu jego samego. Z
atwoci popenia bd polegajcy na uznawaniu wasnej struktury psychicznej, bd
struktury psychicznej swej zbiorowoci, za "natur ludzk". I gotw jest przeoczy fakt, e w
innych warunkach spoecznych jako siy sprawcze mogy i mog funkcjonowa cakowicie
inne struktury popdw. Badanie kultur "matrocentrycznych" jest wane dla nauk
spoecznych dlatego, e ujawnia struktury cakowicie odmienne od tych, ktre dostrzegamy
w naszym spoeczestwie, a jednoczenie rzuca nowe wiato na zasad "patrocentryczn".
Kompleks patrocentryczny to psychiczna struktura, w ktrej czyj stosunek do ojca (lub jego
psychologicznych rwnowanikw) jest stosunkiem centralnym. Freud w swej koncepcji
(pozytywnego) kompleksu Edypa odkry jedno z rozstrzygajcych znamion tej struktury,
chocia przecenia jego uniwersalno, poniewa jemu samemu brako dystansu do
wasnego spoeczestwa. Impulsy seksualne maego chopca, skierowane ku matce jako
pierwszemu i najwaniejszemu eskiemu "obiektowi mioci", sprawiaj, e dziecko widzi w
ojcu rywala. Ta konfiguracja nabiera charakterystycznego znaczenia dopiero przez fakt, e
jednoczenie ojciec w patriarchalnej rodzinie jest wadz panujc nad yciem dziecka.
Pomimy fizjologiczn niezdolno spenienia si dziecicych pragnie i zauwamy, e
penienie przez ojca podwjnej roli wzbudza w dziecku jeszcze jedno uczucie, na ktre
zwrci uwag Freud: ot pragnienie dziecka, eby zaj miejsce ojca sprawia, e w pewnej
mierze dziecko identyfikuje si z ojcem. Niewiadomie utosamia si ono z ojcem o tyle, o ile
ojciec reprezentuje nakazy moralne. To utosamienie jest potnym rdem si formujcych
superego. Poniewa w proces dopenia si tylko czciowo, przeto rywalizacja dziecka z
ojcem rozwija w dziecku ambiwalentn postaw emocjonaln. Z jednej strony - chce ono by
kochane przez ojca, z drugiej - buntuje si przeciw ojcu mniej lub bardziej otwarcie.
Kompleks lub zesp "patrocentryczny" jest ksztatowany take przez procesy psychiczne
zachodzce u ojca. Przede wszystkim ojciec jest zazdrosny o syna. Po czci wynika to z
faktu, e lini yciow ojca - w przeciwiestwie do synowskiej - cechuje ju spadek. Ale
waniejsza przyczyna ojcowskiej zazdroci jest uwarunkowana spoecznie: yciowa sytuacja
dziecka jest wzgldnie wolna od zobowiza spoecznych. To jasne, e tym wiksza
zazdro, im wikszy ciar ojcowskiej odpowiedzialnoci. Przy okreleniu stosunku ojca do
syna jeszcze waniejsze s czynniki spoeczne i ekonomiczne. Zalenie od sytuacji
ekonomicznej syn albo jest dziedzicem ojcowskiego majtku, albo przyszym ywicielem w
chorobie czy staroci. Jest czym w rodzaju inwestycji kapitaowej. Z ekonomicznego punktu
widzenia sumy oone na jego wyksztacenie i przygotowanie zawodowe nie rni si tak
bardzo od kosztw ubezpieczenia losowego czy emerytalnego. Wicej, syn odgrywa istotn
rol rwnie w tym, co dotyczy spoecznego prestiu ojca. Pomylny udzia syna w yciu
spoeczestwa i wynikajce z tego spoeczne uznanie mog zwikszy presti ojcowski: w
tej samej mierze synowskie niepowodzenie moe ten presti pomniejszy lub zrujnowa.
(Korzystne spoecznie lub ekonomicznie maestwo syna ma tu takie samo znaczenie).
Zwaywszy penion przez syna funkcj spoeczn i ekonomiczn, celem jego ksztacenia
zazwyczaj nie jest szczcie osobiste, czyli maksymalny rozwj osobowoci; chodzi raczej o
maksimum uytecznoci z punktu widzenia ojcowskich potrzeb ekonomicznych i
spoecznych. Wobec tego czsto spotykamy rzeczywisty konflikt midzy szczciem a
uytecznoci syna, ktrego to konfliktu ojciec zazwyczaj nie postrzega wiadomie,
poniewa ideologia spoeczestwa nauczya go postrzega obydwa cele jako identyczne.
Sytuacj za komplikuje jeszcze fakt, e rwnie ojciec czsto identyfikuje si z synem,
spodziewajc si, e syn nie tylko bdzie uyteczny spoecznie, ale i speni nie zrealizowane
ojcowskie fantazje i marzenia. Te spoeczne funkcje syna maj decydujce znaczenie dla
wymiaru ojcowskiej mioci: ojciec kocha syna pod warunkiem, e syn speni pokadane w
nim nadzieje. W przeciwnym przypadku mio ojcowska koczy si, a nawet przemienia w
pogard lub nienawi 22. (*) (Wpywa to rwnie na fakt, e "ukochany syn" - ten ktry
spenia ojcowskie oczekiwania - jest zjawiskiem charakterystycznym dla patrocentrycznej
kultury.) (*) Ten warunkowy charakter mioci ojcowskiej zazwyczaj skutkuje dwojako: (1)
utrat poczucia bezpieczestwa wynikajcego z wiedzy, e jest si kochanym
bezwarunkowo; (2) wzrastajcym znaczeniem superego, czyli rozwijaniem pogldu, w myl
ktrego wypenianie obowizku staje si gwn yciow trosk, poniewa tylko w ten
sposb mona sobie zapewni minimaln gwarancj, e si bdzie kochanym. Jednak
nawet maksymalne wypenienie da super - ego nie wstrzymuje narastania poczucia winy,
bo dziaanie ludzkie nigdy nie dorwnuje ideaom. Tymczasem matczyna mio do dziecka
ma z reguy cakiem odmienny charakter 23. (*) ( Mowa tu o ojcowskiej i matczynej mioci w
sensie idealnym. Mio konkretnego ojca czy matki moe w znacznym stopniu z
najrniejszych powodw odbiega od wzoru idealnego.) W cigu kilku pierwszych lat ycia
dziecka jest ona cakowicie bezwarunkowa. Matczyna opieka nad bezradnym maym
dzieckiem nie zaley od adnych spoecznych czy moralnych zobowiza, ktre miaoby
wypeni dziecko; nie istnieje tu nawet obowizek odwzajemnienia matczynej mioci.
Bezwarunkowy charakter mioci macierzyskiej jest koniecznoci biologiczn i w obrbie
emocjonalnych dyspozycji kobiety moe w ogle podsyca skonno do mioci
bezwarunkowej. Pewno, e mio matki (lub matczynego psychologicznego
rwnowanika) nie zaley od spenienia adnych warunkw, oznacza, e wypenianie
nakazw moralnych ma w tym przypadku mniejsze znaczenie, bo nie jest warunkiem bycia
kochanym. Opisane przed chwil cechy wyranie odbiegaj od wizerunku matki,
wypieszczonego przez dzisiejsze, patrocentryczne spoeczestwo. W zasadzie zna ono tylko
odwag i heroizm mczyzn (przy czym cechy te s zabarwione spor doz narcyzmu). A z
jak Panna Maria czy Koci, podobnie znikny maternalne cechy Boga. W centrum teologii
Lutra 25 (*) (Przypis na kocu rozdziau) znajdujemy zwtpienie bd rozpacz, bo grzeszny
czowiek nie moe mie adnej pewnoci, e jest kochany. I jest na to tylko jedno lekarstwo:
wiara 26. (*) (Przypis na kocu rozdziau) W kalwinizmie i w innych sektach protestanckich
takie lekarstwo nie wystarcza. Zostaje zasadniczo wzmocnione przez rol przypisan
wypenieniu obowizku ("wewntrzna asceza") i uznanie nieodzownego "sukcesu" w yciu
wieckim za jedyny dowd Boskiej yczliwoci i aski 27. (*) (Przypis na kocu rozdziau)
Rozkwit protestantyzmu warunkuj te same czynniki, ktre umoliwiy rozkwit "ducha"
kapitalizmu. Take protestantyzm, jak kada religia, powoduje nieprzerwane odtwarzanie i
umacnianie si struktury popdw niezbdnej konkretnemu spoeczestwu. Zesp
patrocentryczny - w ktrym spenienie obowizku i sukces to gwne siy napdowe ycia, a
przyjemno i szczcie maj znaczenie drugorzdne - jest jedn z najpotniejszych mocy
twrczych kryjcych si za ogromnymi ekonomicznymi i kulturowymi dokonaniami
kapitalizmu. Przed er kapitalistyczn ludzie (na przykad niewolnicy) musieli by fizycznie
zmuszani do powicania kadej odrobiny energii na wykonywanie pracy poytecznej
ekonomicznie. Dziki wpywowi kompleksu patrocentrycznego ludzie to samo cakowite
powicenie zaczli wykazywa dziki wasnej "dobrej woli", poniewa skrupuy, czy te
wyrzuty sumienia ulokowane dotd na zewntrz, zostay uwewntrznione. Owo
uwewntrznienie najgruntowniej dokonao si wewntrz rzdzcych klas spoeczestwa
mieszczaskiego, ktre autentycznie reprezentoway specyficzny mieszczaski etos pracy.
Proces uwewntrznienia nacisku zapewnia cakiem odmienny rezultat ni nacisk
zewntrzny: wypenienie nakazw sumienia sprawiao satysfakcj, ktra w ogromnej mierze
przyczyniaa si do umocnienia patrocentrycznej struktury 28. (*) (Kiedy pisz tu o pracy i o
etosie pracy, odnosz si tu do konkretnego zjawiska historycznego: mieszczaskiego
pojcia pracy. Z prac wie si wiele innych funkcji psychicznych, o ktrych tu nie
wspominam, na przykad o wyraaniu odpowiedzialnoci spoecznej czy moliwoci
twrczego dziaania. Istnieje etos pracy, w ktrym te aspekty przewaaj.) (*) Satysfakcja
bya jednak do ograniczona, poniewa spenienie obowizku i sukces ekonomiczny
okazay si kiepskimi substytutami tego, co przepado: zdolnoci do radowania si yciem
oraz wewntrznego bezpieczestwa pyncego z przekonania, e jest si bezwarunkowo
kochanym. Wicej, duch homo homini lupus doprowadzi do wyizolowania osobowego i
utraty zdolnoci kochania, co jest powanym obcieniem psychicznym, nasuwajcym myl
o podkopaniu struktury patrocentrycznej, nawet jeli gwne czynniki podkopujce t
struktur tkwiy w zmianach ekonomicznych. Cho struktura patrocentryczna bya si
sprawcz przysonit osigniciami ekonomicznymi spoeczestwa mieszczasko protestanckiego, jednak to spoeczestwo uksztatowao warunki mogce zniszczy t
struktur i doprowadzi w ten sposb do renesansu struktury matrocentrycznej. Wzrost
zdolnoci produkcyjnych czowieka sprawi, e po raz pierwszy w dziejach stao si moliwe
urzeczywistnienie takiego porzdku spoecznego, ktry dotychczas wystpowa jedynie w
baniach i mitach; w ktrym wszyscy ludzie mieliby rodki materialne potrzebne do
prawdziwego szczcia, przy stosunkowo niewielkim wysiku jednostki zaangaowanym w
rzeczywist prac; w ktrym siy ludzkie z zasady suyyby raczej rozwijaniu moliwoci
czowieka ni tworzeniu dbr ekonomicznych niezbdnych dla bytu samej cywilizacji.
Najbardziej postpowi filozofowie francuskiego Owiecenia wyroli ponad emocjonalny i
ideologiczny kompleks struktury patrocentrycznej. Ale rzeczywistym, ju w peni
samodzielnym reprezentantem nowych, matrocentrycznych tendencji okazaa si klasa, dla
ktrej motyw cakowitego powicenia si pracy wynika raczej z kalkulacji ekonomicznej, ni
by gosem uwewntrznionych skrupuw: bya to klasa pracujca. Ta sama struktura
wywodz si ani z dziedziny osobistej, ani ze sfery przypadku, lecz raczej - im wiksza
grupa, tym prawdziwszy jest ten sd - s tosame ze spoeczno - ekonomiczn sytuacj
danej grupy. Zatem analityczna psychologia spoeczna dy do zrozumienia instynktownej
maszynerii grupy, oraz jej libidalnych i w duej mierze podwiadomych zachowa, w
kategoriach spoeczno - ekonomicznej struktury tej grupy. Trzeba si tu zastrzec.
Psychoanaliza objania rozwj instynktowny w kategoriach dowiadcze yciowych
wczesnego dziecistwa, a wic w kategoriach okresu, w ktrym istota ludzka niewiele ma do
czynienia ze spoeczestwem i niemal wycznie yje w krgu wasnej rodziny. Jak wobec
tego, pozostajc w zgodzie z teori psychoanalityczn, mona przyzna a tak donioso
stosunkom spoeczno - ekonomicznym? Problem jest cakowicie pozorny. Oczywicie,
pierwsze przeomowe wpywy wywiera na dziecko rodzina. Jednak sama rodzina - ze
wszystkimi typowymi stosunkami wewntrznymi, z praktykowanymi ideaami
wychowawczymi - jest uwarunkowana przez wasne to spoeczne i klasowe, krtko mwic przez spoeczn struktur, w ktrej tkwi. (Na przykad: cakowicie odmienne s stosunki
emocjonalne midzy ojcem a synem w rodzinie nalecej do mieszczaskiego,
patriarchalnego spoeczestwa i w rodzinie nalecej do spoeczestwa matriarchalnego.)
Rodzina to medium, za porednictwem ktrego spoeczestwo, bd klasa spoeczna,
nadaje pitno swej struktury dziecku, a tym samym dorosemu. Rodzina jest psychologiczn
agend spoeczestwa. Jak dotd znakomita wikszo prac psychoanalitycznych, ktrych
autorzy prbowali stosowa psychoanaliz do zagadnienie spoecznych, nie sprostaa
wymaganiom cicym na analitycznej psychologii spoecznej 8. (*) (Przypis na kocu
rozdziau) Bd zaczyna si od oceny funkcji rodziny. Autorzy dobrze wiedzieli, e jednostk
mona postrzega tylko jako istot spoeczn. Zdawali sobie spraw, e to zwizki dziecka z
rnymi czonkami rodziny s tym, co wywiera decydujcy wpyw na jego instynktowny
rozwj. Niemal cakowicie przeoczyli jednak fakt, e sama rodzina, jej caa struktura
psychologiczna i spoeczna wraz ze wszystkimi waciwymi jej celami wychowania i
postawami emocjonalnymi jest produktem konkretnej spoecznej i (w wszym tego sowa
znaczeniu) klasowej. W gruncie rzeczy jest po prostu psychologiczn agend spoeczestwa
i klasy, z ktrych wyrasta. Badacze, o ktrych mowa, natrafili na waciwy punkt pozwalajcy
objani, psychologiczny wpyw spoeczestwa na dziecko, jednak tego nie zauwayli. Jak to
si mogo sta? Z psychoanalitycznych badaczy po prostu zakpio sobie ich wasne
uprzedzenie, ktre dzielili ze wszystkimi mieszczaskimi badaczami, nie wyczajc
postpowych. Mianowicie przeistoczyli oni mieszczaskie, kapitalistyczne spoeczestwo w
spoeczestwo absolutne, mniej lub bardziej wiadomie wierzc, e chodzi o spoeczestwo
"normalne", a jego uwarunkowania i obecne w nim czynniki psychiczne s typowe dla
"spoeczestwa" w ogle. By jeszcze jeden szczeglny powd, dla ktrego
psychoanalityczni badacze popenili bd. Pierwszym i gwnym przedmiotem ich bada byli
chorzy oraz zdrowi czonkowie nowoczesnego spoeczestwa, przewanie jego klas
rednich; krtko mwic;, byli to czonkowie klasy mieszczaskiej 9, (*) (Przypis na kocu
rozdziau) o takim samym zapleczu spoecznym. Tym co rnio ich ycie, co decydowao o
losach byy dowiadczenia indywidualne, osobiste i - ze spoecznego punktu widzenia przypadkowe, wyrastajce ponad wsplne podoe. Wszystkie badane osoby wykazyway
wsplne cechy psychiczne w tej mierze, w jakiej te cechy byy produktem autorytarnego
spoeczestwa, zorganizowanego z uwzgldnieniem klasowej struktury i metodycznej pogoni
za maksymalnym zyskiem. Rniy si za psychicznie tylko w takim zakresie, jak wynika z
faktu, e kto ma nadmiernie surowego ojca, ktry niegdy zastrasza dziecko, kto ma
starsz siostr, na ktrej skupia ca mio, a jeszcze kto tak zaborcz matk, e nigdy nie
zdoa zerwa czcych go z ni wizw libido. Jeeli chodzi o rozwj danej jednostki, byy
stosowania tej metody wobec jednostki do stosowania wobec grup i zjawisk spoecznych, nie
posuyli si ni w sposb poprawny. Oto jeszcze jedno wyjanienie. Zwrcilimy ju uwag
na zdolno aparatu instynktownego do przeksztacania si pod wpywem czynnikw
zewntrznych (a w ostatecznym rozrachunku spoecznym). Nie mona jednak przeoczy
faktu, e w aparat ma pewne granice "modyfikowalnoci" - ilociowe i jakociowe, okrelone
psychologicznie i biologicznie - i na wpywy czynnikw spoecznych reaguje on tylko w
obrbie tych granic. Z uwagi na siy, ktre z niego emanuj, wicej - poniewa sam jest si
niezwykle skuteczn, w aparat ma skonno do takiego zmieniania warunkw yciowych,
eby mogy posuy za cel instynktom. Pierwszestwo we wzajemnym wpywaniu na siebie
popdw psychicznych i warunkw ekonomicznych maj te ostatnie. Nie w tym sensie, e
reprezentuj motyw "mocniejszy"; takie postawienie sprawy jest faszywe, gdy nie
zajmujemy si motywami porwnywalnymi na tym samym poziomie. Motywy ekonomiczne
maj prymat w tym sensie, e zaspokojenie potrzeby samozachowania wie si z produkcj
materialn, a zdolno modyfikowania si rzeczywistoci ekonomicznej jest bardziej
ograniczona ni zdolnoci dostosowawcze ludzkiego aparatu instynktownego, zwaszcza
kiedy bierzemy pod uwag instynkt seksualny. W sprawie stosowania psychoanalitycznej
psychologii indywidualnej do zjawisk spoecznych dochodzimy do wniosku, e zjawiska
psychologii spoecznej mog by rozumiane jako procesy obejmujce czynne i bierne
przystosowanie si aparatu instynktownego do sytuacji spoeczno - ekonomicznej. Aparat
instynktowy jako taki jest dany biologicznie; jest jednak w duym stopniu przeksztacalny.
Rola podstawowego czynnika ksztatujcego przypada warunkom ekonomicznym. Rodzina
jest kluczowym medium, za porednictwem ktrego sytuacja ekonomiczna wywiera wpyw
ksztatujcy psychik jednostki. Celem psychologii spoecznej jest wyjani wsplne, istotne
spoecznie postawy psychiczne oraz ideologie - a zwaszcza ich podwiadome rda - w
kategoriach wpywu warunkw ekonomicznych na denia libido. Zdaje si, e jak dotd
metoda analitycznej psychologii spoecznej cile czy si zarwno z Freudowsk metod
psychologii indywidualnej, jak i wymaganiami materializmu historycznego. Wyaniaj si
jednak nowe trudnoci, kiedy pomiesza si t metod z bdn, ale szeroko
rozpowszechnion interpretacj teorii marksistowskiej, e materializm historyczny jest teori
psychologiczn, lub - cilej - psychologi napisan przez ekonomist. Gdyby byo prawd, o
czym zapewnia Bertrand Russel 13, (*) (Przypis na kocu rozdziau) e za gwne motywy
postpowania ludzkiego Marks uwaa "robienie pienidzy", a Freud "uprawianie mioci",
wwczas - jak sdzi Russel - obu teorii nie mona by byo pogodzi. Ale zastanwmy si nad
przykadem jego hipotetycznej jtki. Zaoywszy, e stworzenie to mogoby myle
teoretycznie, nie sdz, i powiedziaoby to, co chciaby usysze Russel. Powiedziaoby
raczej, e Russel z gruntu faszywie interpretuje zarwno psychoanaliz, jak i marksizm,
gdy w rzeczywistoci psychoanaliza bada przystosowywanie si czynnikw biologicznych
(instynktw) do rzeczywistoci spoecznej, a marksizm w ogle nie jest teori
psychologiczn. Russel nie jest jedynym, ktry bdnie tumaczy obie teorie. Wspieraj go w
tej mierze liczni teoretycy, a faszywy pogld Russela nie rni si od wielu innych.
Przekonanie, e materializm historyczny jest psychologi pisan przez ekonomist, ywi i
szczeglnie mocno podkrela Hendrik de Man. "Jak wiemy, sam Marks nigdy nie
sformuowa teorii ludzkiej motywacji. Prawd mwic nigdy nie wyjani, co znaczy "klasa".
mier przerwaa Marksowi prac nad ostatnim dzieem, kiedy wanie bra si za ten temat.
Podstawowa koncepcja, od jakiej wychodzi, jest jednak niewtpliwa. Nie zdefiniowane,
milczce zaoenie lece u podstaw caego dziea ujawnia si zarwno w dziaalnoci
naukowej, jak i politycznej Marksa. Kada teza ekonomiczna i kada opinia polityczna
Marksa opiera si na zaoeniu, e motywy ludzkiej woli, ktre wpywaj na postp
take prac M. Bucharina, ktry wyranie podkrela rol czynnika przyrodniczego: "Die
Theorie des historischen Materialismus", 1922. O caym zagadnieniu bardzo konkretnie
traktuje praca K.A. Wittfogela, "Geopolitik, geographischer Materialismus und Marxismus",
"Unter dem Banner des Marxismus", t. III (1, 4, 5). (*) Jak napisali Marks i Engels:
"Przesanki, od ktrych zaczynamy, nie s dowolne, nie s dogmatami - s to przesanki
rzeczywiste, od ktrych abstrahowa mona tylko w wyobrani. S to rzeczywiste osobniki,
ich dziaanie i materialne warunki ich ycia, zarwno te, ktre ju zastay, jak i te, ktre
wytworzyy sw wasn dziaalnoci. Przesanki te daj si wic ustali w drodze czysto
empirycznej. Pierwsz przesank caej historii ludzkiej jest, ma si rozumie, istnienie
ywych osobnikw ludzkich. A zatem pierwszym stanem faktycznym, ktry naley tu ustali,
jest organizacja cielesna tych osobnikw i uwarunkowany przez ni ich stosunek do reszty
przyrody. Nie moemy tu oczywicie wnika ani w fizyczne waciwoci samych ludzi, ani w
zastane przez nich warunki naturalne - geologiczne, orohydrograficzne, klimatyczne i inne.
Wszelkie dziejopisarstwo musi wychodzi z tych naturalnych postaw i ich modyfikacji w
przebiegu dziejw, powodowanej przez dziaalno ludzi" (K. Marks, F. Engels, "Ideologia
niemiecka", op. cit. - tum.). Jakie stosunki midzy psychoanaliz a materializmem
historycznym wyaniaj si po skorygowaniu najbardziej drastycznych nieporozumie?
Psychoanaliza moe wzbogaci ogln koncepcj materializmu historycznego w pewnej
konkretnej mierze. Moe dostarczy bardziej rozlegej wiedzy o jednym z czynnikw
uczestniczcych w procesie spoecznym, mianowicie o naturze samego czowieka.
Psychoanaliza sytuuje aparat instynktowy czowieka wrd naturalnych czynnikw
modyfikujcych proces spoeczny, przy czym istniej granice modyfikacyjnych moliwoci
tego aparatu. Aparat instynktowy czowieka jest jednym z warunkw "naturalnych", ktre
formuj cz substruktury procesu spoecznego. Nie mwimy jednak o aparacie
instynktowym "w ogle" ani w jakiej pierwotnej, biologicznej formie, poniewa przejawia si
on jedynie w jakiej konkretnej formie, ktr tak wanie zmodyfikowa proces spoeczny.
Ow czci substruktury jest ludzka psyche bd siy libido u jej korzeni; one same jednak
nie stanowi caoci substruktury, jak utrzymuje interpretacja psychologiczna. Ludzka
psychika zawsze pozostaje psychik modyfikowan w procesie spoecznym. Materializmowi
historycznemu niezbdna jest psychologia, czyli nauka o strukturze psychicznej czowieka, a
psychoanaliza jest pierwsz dyscyplin, ktra dostarcza takiej psychologii, jak materializm
historyczny rzeczywicie moe si posuy. Wkad psychoanalizy jest szczeglnie wany z
nastpujcych wzgldw. Marks i Engels postulowali zaleno wszelkich procesw
ideologicznych od substruktury ekonomicznej. Twory intelektualne i psychiczne postrzegali
jako "odciskajc si w ludzkiej gowie baz materialn". Oczywicie, w wielu przypadkach
materializm historyczny mg dostarczy prawidowych odpowiedzi, nie posugujc si
adnymi przesankami psychologicznymi. Moe to mie miejsce tylko tam, gdzie ideologia
stanowi bezporedni wyraz interesw ekonomicznych bd tam, gdzie kto prbuje okreli
proste wzajemne zwizki substruktury ekonomicznej z wysz od niej struktur ideologiczn.
Nie posugujc si odpowiedni psychologi, Marks i Engels nie mogli objani, jak baza
materialna odbija si w ludzkiej gowie. Psychoanaliza moe wykaza, e ideologie
czowieka s produktem pewnych ycze, popdw instynktowych, interesw i potrzeb, ktre
znajduj wyraz - w znacznej mierze podwiadomie - jako racjonalizacje, a w tym wanie jako
ideologie. Psychoanaliza moe wykaza, e o ile popdy rozwijaj si na gruncie
uwarunkowanych biologicznie instynktw, o tyle na ich wielko i tre znaczco wpywa
spoeczno - ekonomiczna lub klasowa sytuacja jednostki. Marks powiada, e ludzie s
producentami swoich ideologii. Analityczna psychologia spoeczna moe natomiast opisa w
kategoriach empirycznych zarwno proces wytwarzania owych ideologii, jak i wzajemne
spoecznym. W tym artykule nie jestemy w stanie gruntownie zaj si tym tematem, w
zwizku z tym wymieni kilka podstawowych sugestii i wskazwek. Przypumy, e
zajmiemy si kwesti, ktre siy podtrzymuj stabilno danego spoeczestwa, a ktre j
podwaaj. Moemy zauway, e o stabilnoci bd dekompozycji stanowi odpowiednio;
pomylno ekonomiczna bd konflikty spoeczne. Wnikajc gbiej stwierdzamy rwnie,
e czynnikiem, ktry na podou tych warunkw funkcjonuje jako najwaniejszy element
struktury spoecznej, s skonnoci libido, rzeczywicie dziaajce w ludziach. Rozwamy
pierwsz, wzgldnie trwa konfiguracj. Co ludzi spaja? Co sprawia, e doznaj takich
uczu, jak solidarno, e dopasowuj si do roli rzdzcych bd rzdzonych? Oczywicie
istnieje zewntrzny aparat wadzy (policja, sdy, wojsko itd.), ktry nie pozwala
spoeczestwu na rozpad. Istniej take racjonalne i egoistyczne interesy, ktre przyczyniaj
si do stabilizacji struktury. Jednak ani zewntrzny aparat wadzy, ani racjonalne interesy nie
wystarcz do zagwarantowania funkcjonowania spoeczestwa, gdy nie zaangaujemy w to
ludzkich de libido. To one su niejako za "cement", bez ktrego spoeczestwo
musiaoby si rozpa, przyczyniajc si do wytwarzania wanych ideologii spoecznych w
kadej sferze kultury. Zastosujemy t regu do szczeglnie wanej konfiguracji spoecznej:
stosunkw klasowych. Jak wiemy z historii, wikszoci spoeczestwa rzdzi mniejszo.
Rzdy klasowe nie byy wynikiem przebiegoci czy postpu, ale nieuniknionym rezultatem
caej sytuacji ekonomicznej spoeczestwa, a w szczeglnoci jego si wytwrczych. Necker
postrzega to tak: "Przez prawo wasnoci proletariat zosta skazany na to, by otrzymywa za
prac wrcz szcztkowe minimum". Wedug Lingueta byy one "do pewnego stopnia
spiskiem przeciw wikszoci rodzaju ludzkiego, ktra nie potrafia przed nimi umkn" 26. (*)
(Cytowane przez Grunberga w "Verhandlungen des Vereins fur Sozialpolitik", Stutgart 1924.)
W czasach Owiecenia opisano i skrytykowano stosunki oparte na zalenoci, chocia nie
zdawano sobie wwczas sprawy, e byy one uwarunkowane ekonomicznie. Oczywicie,
rzdy mniejszoci s faktem historycznym, ale nasuwa si pytanie: jakie czynniki sprawiy,
e stosunek zalenoci okaza si tak stabilny? Czynnikiem gwnym byo - rzecz jasna uycie siy fizycznej oraz moliwo rozporzdzania przez pewne grupy rodkami fizycznego
przymusu. Istnia jednak i funkcjonowa inny wany czynnik: zwizki libido - lk, mio,
ufno - ktre wypeniay dusze wikszoci ludzi w stosunkach z rzdzc klas. Taka
postawa psychiczna nie bya wynikiem kaprysu czy przypadku. Bya wyrazem ludzkiego,
dyktowanego przez libido, przystosowania si do warunkw ycia, narzuconego przez
konieczno ekonomiczn. Jak dugo mniejszo, korzystajc z warunku koniecznego,
rzdzi wikszoci, tak dugo libido przystosowuje si do struktury ekonomicznej i jest
jednym z czynnikw stabilizujcych stosunki midzy klasami. Psychologia spoeczna prcz
rozpoznania uwarunkowa ekonomicznych struktury libido nie powinna zapomina o badaniu
podstawy psychologicznej tej struktury. Nauka ta musi zbada, dlaczego istnieje taka a nie
inna struktura libido, ale take - jak to jest moliwe psychologicznie i za spraw jakich
mechanizmw funkcjonuje. Badajc rda libidalnych zwizkw wikszoci z rzdzc
mniejszoci psychologia spoeczna moe wykaza, e owe zwizki s powtrzeniem i
kontynuacj postawy psychicznej dziecka wobec rodzicw, zwaszcza wobec ojca w rodzinie
mieszczaskiej 27. (*) (Naley pamita, e ten konkretny wzajemny stosunek ojca i dziecka
sam jest uwarunkowany spoecznie.) Znajdujemy tu mieszanin podziwu, lku, wiary, ufnoci
pokadanej w sile i mdroci ojcowskiej. Znajdujemy wic uwarunkowane uczuciowo odbicie
ojcowskich przymiotw intelektualnych i moralnych. To samo znajdujemy w klasowym
spoeczestwie patriarchalnym w stosunku ludzi dorosych do czonkw klasy rzdzcej. A z
tym zwizane s pewne zasady moralne, ktre radz biednym raczej cierpie ni czyni le i
skaniaj ich do przekonania, e celem ich ycia jest posuszestwo wobec rzdzcych i
e w pniejszych pracach Reich znaczco modyfikowa swj punkt widzenia. Dalej wska
liczne punkty, w ktrych zgadzam si z Reichem, jeli chodzi o jego wybitne osignicia
dowiadczalne na polu psychologii spoecznej. 8 * Odoywszy na bok bezwartociowe
badania (np. powierzchowne prace o psychoanalizie i socjologii A. Kolnaia i takie prace jak
"Psychoanalyse der europaischen Politik"), moemy z tym samym krytycyzmem podej do
takich autorw jak Reik czy Roheim, ktrzy zajmowali si tematami psychologii spoecznej.
S jednak wyjtki: S. Bernfeld, "Sysiphos oder uber die Grenzen der Erziehung" - w godny
podziwu sposb skupi si na spoecznym uwarunkowaniu wszelkich wysikw
pedagogicznych. Innym wyjtkiem jest Wilhelm Reich, ktrego ocena roli rodziny jest w
wysokim stopniu zbiena z wyraanymi tutaj pogldami. W szczeglnoci Reich
przeprowadzi rozlege badania nad spoecznym uwarunkowaniem i spoecznym
funkcjonowaniem moralnoci seksualnej. 9 * W kategoriach psychologicznych musimy
odrni w jednostce cechy typowe dla caego jej spoeczestwa od cech typowych dla jej
klasy. Poniewa jednak struktura psychiczna caego spoeczestwa odciska si na jego
klasach i pozostawia pewne podstawowe cechy, przeto specyficzne cechy klasowe, przy
caej ich doniosoci, s drugorzdne w zestawieniu z cechami oglnospoecznymi.
Oczywicie, jedn z waciwoci spoeczestwa klasowego, ukrywan przez ideologie, jest
sprzeczno midzy wzgldnym ujednoliceniem struktur psychicznych rnych klas a ich
przeciwstawnymi interesami ekonomicznymi. Im bardziej spoeczestwo zaamuje si
ekonomicznie, spoecznie i psychologicznie, im jawniej zanikaj dominujce i spajajce siy
bd caego spoeczestwa, bd klasy rzdzcej, tym bardziej zaczynaj si rni
struktury psychiczne rnych klas. 12 * W "Przyszoci iluzji" (1927) Freud agodzi to
podejcie, lekcewace rzeczywisto spoeczn i jej zmiany. Uznajc znaczenie
uwarunkowa ekonomicznych, Freud przechodzi do stanowiska psychologii indywidualnej i
zagadnienia: czy dla jednostki moliwa jest religia (jako powtrzenie stosunku dziecka do
ojca), do zagadnienia z zakresu psychologii spoecznej - dlaczego religia jest moliwa i
konieczna spoecznie. Odpowied brzmi: religia bya potrzebna tak dugo, jak dugo ludzie
potrzebowali religijnych iluzji, by zrekompensowa sw impotencj (tzn. niski stopie
produktywnoci) na tle przyrody. Wraz ze wzrostem technologii i towarzyszcemu mu
dojrzewaniu rodzaju ludzkiego religia staa si iluzj zbyteczn i zgubn. Ta ksika Freuda
nie rozpatruje wszystkich istotnych spoecznie funkcji religii. Nie rozpatruje zwaszcza
zwizku midzy konkretnymi formami religii a konkretnymi konfiguracjami spoecznymi. Ale
metoda i tre tej pracy Freuda najbardziej zblia si do materialistycznej psychologii
spoecznej. Jeeli chodzi o tre, to chc przytoczy z niej tylko to zdanie: "Chyba nie
wymaga to podkrelenia, e kultura, ktra tak wielu swych czonkw pozostawia nie
usatysfakcjonowanymi i rozgoryczonymi, ma niewielkie widoki na dugie trwanie, przy czym
niewiele robi, eby osign ten cel". Ksika Freuda nie odbiega od stanowiska modego
Marksa, ktry za motto mgby uy zdania: "Domaga si zniesienia religii, tego
iluzorycznego szczcia proletariatu, to domaga si jego szczcia prawdziwego.
Wymaga od kogo porzucenia zudze co do jego sytuacji, to znaczy wymaga porzucenia
sytuacji, ktra bez zudze obej si nie moe. W swej istocie krytyka religii jest krytyk
tego padou ez, przystrojonego w aureol religii "(Krytyka Heglowskiej filozofii prawa). W
ostatniej pracy "Cywilizacja i jej gorycze", zajmujcej si zagadnieniami psychologii
spoecznej, Freud nie posun si ju w tym kierunku, ani w tym co dotyczy metody, ani
treci. Raczej mona j uzna za antytez "Przyszoci iluzji". 13 * W szkicu "Dlaczego
psychoanaliza jest popularna"? Russel pisze: "Rzecz jasna, psychoanaliza jest nie do
pogodzenia z marksizmem. Poniewa Marks akcentuje motyw ekonomiczny, ktry - w
najlepszym razie - wi si z samo zachowaniem, natomiast psychoanaliza akcentuje
Verbrechers und der strafenden Gesellschaft", "Imago", t. XVII. Aparat kulturalny suy nie
tylko do nadania siom libidalnym (zwaszcza popdom pregenitalnym i czstkowym)
konkretnych, spoecznie podanych kierunkw. Suy rwnie do osabienia si libidalnych
do poziomu, na ktrym nie stanowi ju groby dla stabilizacji spoecznej. agodzenie si
libido - czyli spychanie ich do sfery pregenitalnej - to jeden z motyww moralnoci seksualnej
danego spoeczestwa. 29 * Freud w "Psychologii mas i analizie ego" skupia si na
czynnikach libido w stosunku do przywdcy. Traktuje jednak tak "przywdc", jak i "masy" w
sensie abstrakcyjnym, a pomija konkretn sytuacj, w ktrej s zanurzeni. Zaangaowanym
w to procesom psychicznym przypisuje wic uniwersalno, co nie odpowiada
rzeczywistoci. Inaczej mwic, Freud przeobraa pewien szczeglny typ stosunku do
przywdcy w stosunek o charakterze uniwersalnym. Jeszcze jedno kluczowe zagadnienie
psychologii spoecznej - stosunki klasowe - zostaje tu podmienione przez zagadnienie
drugorzdne, mianowicie przez stosunki midzy rzdzcymi a masami. Warto jednak
zauway, e w tej pracy Freud dostrzega zasadnicz skonno mieszczaskiej psychologii
spoecznej do pomniejszania znaczenia mas, nie poda jednak za t myl. IX.
Charakterologia psychoanalityczna i jej znaczenie dla psychologii spoecznej Punktem
wyjcia psychoanalizy bya terapia. Psychoanaliza wyjaniaa zaburzenia psychiczne w
kategoriach zatamowania energii seksualnej, a nastpnie jej patologicznego przeksztacenia
w pewne charakterystyczne objawy lub wyjaniaa te zaburzenia jako zjawiska obrony przed
naadowanymi libido wyobraeniami i mylami, ktrym nie przysugiwa dostp do
wiadomoci czowieka. We wczesnych badaniach psychoanalitycznych drogowskazem bya
sekwencja: libido - obrona przez stumienie - objaw. Zwizany by z tym fakt, e obiekt bada
analitycznych stanowili niemal bez wyjtku ludzie chorzy; wikszo z fizycznymi objawami
choroby. Wraz z rozwojem psychoanalizy przedmiotem docieka stao si jeszcze inne
zagadnienie: skd si bior i jakie maj znaczenie pewne charakterystyczne rysy psychiczne
wykrywane zarwno u ludzi chorych jak i zdrowych? Wzorem bada najwczeniejszych w
owych dociekaniach starano si odkry instynktowe, libidalne rdo postaw psychicznych.
Teraz jednak sekwencja nie przebiegaa od stumienia do objawu; biega od sublimacji do
rysu charakteru. Dociekania takie okazay si cakiem owocne dla naszego rozumienia
zarwno chorych jak i zdrowych typw charakteru, a wobec tego stay si szczeglnie wane
z punktu widzenia zagadnie badanych przez psychologi spoeczn. Ogln podstaw
charakterologii psychoanalitycznej jest postrzeganie okrelonych rysw charakteru jako
sublimacji pewnych instynktownych popdw natury seksualnej (lub jako formowania reakcji
przeciwnej, na tym samym tle); przy czym okrelenia "seksualny" uywam w szerszym
znaczeniu nadanym mu przez Freuda. To wyprowadzanie pochodzenia zjawisk
psychicznych ze sfery libido i dowiadcze wczesnego dziecistwa jest specyficznie
psychoanalityczn zasad, ktr psychoanalityczna charakterologia dzieli z teori nerwic. O
ile jednak objaw nerwicowy (i nerwicowy charakter) jest wynikiem niezadowalajcej adaptacji
instynktw do rzeczywistoci spoecznej, o tyle o nienerwicowym rysie charakteru mona
mwi wwczas, gdy impulsy libido za porednictwem formowania reakcji przeciwnej lub
sublimacji przeksztacaj si w rysy stosunkowo stabilne i przystosowane spoecznie. W
kadym razie rozrnienie charakteru normalnego i nerwicowego jest cakowicie pynne;
zaley ono w pierwszym rzdzie od stopnia niedostosowania spoecznego. Naley
przypomnie, e zagadnienie sublimacji Freud odnosi gwnie do pregenitalnych popdw
seksualnych, takich jak: seksualno oralna, analna i sadyzm 1. (*) (Bardzo przeinacza si
stanowisko Freuda, kiedy zagadnienie sublimacji zrwnuje si z kwesti abstynencji
genitalno - seksualnej. A tak robi na przykad Scheler w "Wesen und der Sympathie", Bonn
1923, s. 238.) (*) Rnica midzy formowaniem reakcji przeciwnej a sublimacj jest
zasadnicza, gdy ta pierwsza zawsze stara si odeprze i trzyma w ryzach tumiony impuls,
z ktrego czerpie energi, kiedy ta druga stanowi transformacj bezporedni, "kanalizacj"
impulsw instynktowych. Freud po raz pierwszy zaj si obszernie teori seksualnoci
pregenitalnej w "Trzech szkicach o teorii seksualnoci". Wywd zaczyna si od obserwacji,
e zanim jeszcze genitalia zaczn mie u dziecka zasadnicze znaczenie, ogniskiem
przyjemnych dozna, analogicznych do genitalnych, s - jako "erogenne" - strefy oralna i
analna. W trakcie rozwoju dziecka te strefy erogenne podporzdkowuj genitaliom cz
swej energii seksualnej, zachowujc jedynie skromny udzia bd w formie pierwotnej, bd
w formie sublimacji lub formowania reakcji przeciwnej - ulokowanych w obrbie ego.
Opierajc si na obserwacjach seksualnoci pregenitalnej Freud napisa w 1908 roku krtki
artyku "Charakter i erotyzm analny" 2, (*) (Ges. Schriften, t. V. s. 260.) ktry uksztatowa
charakterologii psychoanalitycznej. Freud zaczyna od obserwacji, e w trakcie analiz czsto
spotyka si typ ludzki, ktry "wyrnia si dziki specyficznej kompozycji cech charakteru i
jednoczenie dziki temu, e w dziecistwie uwag owych osb przycigay specyficzne
funkcje cielesne i zwizane tymi funkcjami organy" 3. (*) (Ibid., s. 261.) U jednostek, u
ktrych zarwno przyjemno oprniania kiszek, jak i produkty tego oprniania miay w
dziecistwie szczeglnie wane znaczenie, Freud znajduje trzy charakterystyczne rysy:
metodyczno, skpstwo i upr. Freud szczeglny akcent pooy na zrwnaniu fekaliw z
pienidzmi, na ktre natrafia si w nerwicach i wielu mitach, przesdach, snach i baniach.
Rozszerzajc podstawowe badania Freuda liczni autorzy psychoanalityczni wnieli swj
wkad do psychoanalitycznej charakterologii 4. (*) (Warto zapozna si ze znamiennymi
uwagami i obszern bibliografi Otto Fenichela, "Persvarsionen, Psychosen,
Charakterstornungen: Psychoanalytische Spezialle Neuroseulehre" Wiede 1931.) (*) W tych
pracach jest jednak pewien punkt, ktry nie zosta dostatecznie wyjaniony, a moe nam
umoliwi lepsze zrozumienie tych zagadnie. Mam na myli rozrnienie midzy celem a
obiektem seksualnym, bd midzy przyjemnoci organiczn a stosunkiem
przedmiotowym. Freud ustanowi cisy zwizek midzy popdami seksualnymi a "strefami
erogennymi" 5, (*) (Przypis na kocu rozdziau) przyjmujc, e popdy seksualne ujawniaj
si w wyniku pobudzania tych stref. W pierwszym stadium ycia strefa oralna oraz zwizane
z ni funkcje - ssanie i gryzienie - s w samym centrum seksualnoci. Jednak po okresie
karmienia piersi centrum przenosi si do strefy analnej i sfery jej funkcji - oddawania bd
zatrzymywania stolca. Midzy trzecim a pitym rokiem ycia z kolei znaczenia nabiera strefa
genitalna. Freud okrela pierwsze pojawienie si seksualnoci genitalnej jako "faz falliczn"
- zakada, e u obu pci ma znaczenie tylko fallus (bd fallicznie doznawana echtaczka) - i z
t faz pojawiaj si skonnoci do siowych zachowa inwazyjnych i destrukcji. Po okresie
"latencji", trwajcym mniej wicej a po okres pokwitania, seksualno genitalna rozwija si
ju w zwizku z dojrzewaniem fizycznym. Pregenitalne pragnienia seksualne zostaj teraz
zdominowane przez seksualno genitaln i z ni zintegrowane. Wane jest rozrnienie
pragnienia erogennego od stosunku przedmiotowego. Ten ostatni to postawy (mioci lub
nienawici) przyjmowane przez dan osob wobec siebie lub ludzi, z ktrymi si spotyka,
czyli s to czyje emocje, uczucia, postawy skierowane w ogle ku otaczajcemu wiatu.
Stosunek przedmiotowy rwnie rozwija si w typowym trybie. Zdaniem Freuda ssce
dziecko jest nastawione przede wszystkim narcystycznie i zajte jedynie zaspokajaniem
wasnych potrzeb i brakw. Pod koniec okresu ssania pojawia si drugie stadium, a wraz z
nim wzrost postaw sadystycznych, wrogich wobec obiektw; te same postawy maj rwnie
wane znaczenie w fazie fallicznej. Tylko podczas pokwitania, wraz z narastaniem prymatu
seksualnoci genitalnej, zaczynaj wyranie przewaa wobec obiektw postawy przyjazne i
nacechowane mioci. Stosunki przedmiotowe postrzega si w bardzo bliskim zwizku ze
strefami erogennymi. Powizanie takie jest zrozumiae, kiedy wemiemy pod uwag fakt, e
konkretny stosunek przedmiotowy rozwija si najpierw w powizaniu z konkretnymi strefami
erogennymi i powizania te nie s przypadkowe. Nie chc tutaj podnosi caej tej kwestii, czy
powizanie jest a tak bliskie jak utrzymuje literatura psychoanalityczna; nie chc te
roztrzsa, czy i do jakiego stopnia stosunek przedmiotowy typowy dla jakiej okrelonej
strefy erogennej moe si take rozwin niezalenie od jakiego poszczeglnego losu tej
strefy. Chciabym tu tylko zaakcentowa znaczenie zasadniczego rozrniania przyjemnoci
narzdowej od stosunku przedmiotowego 6. (*) (Jednym z zaoe przy pisaniu tej pracy,
podobnie jak dwch innych zamieszczonych w tym tomie prac z lat 1932 - 1934, byo
akceptowanie Freudowskiej teorii libido, co ju nie odpowiada moim dzisiejszym pogldom.
Niemniej w dalszych akapitach i w paru innych punktach podnosz te krytyczne zagadnienia,
ktre stay si pniej podstaw zrewidowania przeze mnie klasycznej teorii.) (*) W
pierwszym stadium ycia gwnym popdem seksualnym jest erotyzm oralny. Dziecko
mocno przeywa uczucie przyjemnoci i satysfakcji, pierwotnie zwizane ze ssaniem;
pniej zwizane jest ono z gryzieniem, uciem braniem rzeczy do ust i chci ich
poknicia. Blisza obserwacja wykae, e absolutnie nie wyraa to godu; przyjemno
sprawiaj same tylko czynnoci ssania, gryzienia i poykania. I chocia bezporednie
potrzeby oralno - erotyczne zanikaj wraz z kresem niemowlctwa, to wiksze czy mniejsze
resztki zachowuj si do pnego dziecistwa i w wieku dojrzaym. Wystarczy pomyle o
kontynuowaniu takich nawykw jak ssanie kciuka czy ogryzanie paznokci w formie
"normalnych" pocaunkw i o libidalnych, oralno - erotycznych rdach palenia. W takiej
mierze, w jakiej erotyzm oralny nie zachowa si w formie pierwotnej ani te nie zosta
wyparty przez inne impulsy seksualne, ujawnia si on w formowaniu reakcji przeciwnych lub
w sublimacjach. Tutaj wskamy po prostu najbardziej znaczce przykady takiej sublimacji:
przeniesienie przyjemnoci niemowlcia pyncej z ssania w sfer intelektualn. Miejsce
matczynego mleka zajmuje wiedza; powszechnie uywamy takich powiedze, jak "wyssa z
mlekiem matki". Symboliczne zrwnanie picia i chonicia intelektualnego znale mona
zarwno w jzykach i baniach rozmaitych kultur, jak i w snach czy skojarzeniach pacjentw
psychoanalitycznych.Jeeli za chodzi o zjawiska formowania reakcji przeciwnej, to mog
one pozosta niesublimowane, jak w przypadku wzbraniania si przed jedzeniem, lub
przej sublimacj, jak w wypadku wzbraniania si przed uczeniem si, prac, objawianiem
ciekawoci itp. Stosunek przedmiotowy, ktry ujawnia si w pierwszym stopniu
skomplikowany 7. (*) (Patrz Bernfeld, "Psychologie des Saulinges", Wiede 1925.) Najpierw
dziecko jest zorientowane narcystycznie, w pierwszych trzech miesicach ycia wrcz
skrajnie; wwczas nie istnieje jeszcze rozgraniczenie midzy nim a wiatem zewntrznym.
Postawy mioci i przyjani wobec obiektw rozwijaj si stopniowo wraz z postaw
narcystyczn 8. (*) (W literaturze psychologicznej kadzie si akcent na narcystyczn
postaw maego dziecka, natomiast przyjazn postaw skierowan ku innym zbywa si jak
najkrcej. Tutaj nie bd roztrzsa tej wanej sprawy, wyjwszy wykazanie, e takie
przyjazne cechy istniej, obok nienawistycznych i sadystycznych.) (*) Stosunek dziecka do
matki (bd jej substytutu) staje si przyjazny i nacechowany mioci, a samo dziecko
oczekuje mioci i ochrony. Matka jest dla niego gwarantk ycia, a jej mio zapewnia
poczucie opieki i bezpieczestwa. Rzecz jasna, matka jest w duej mierze rodkiem, ktry
zaspokaja potrzeby dziecka, a na mio w duej mierze skadaj si raczej chcenie i branie
ni dawanie i dbanie. Mimo to dziecinne cechy mioci i zainteresowania innymi obiektami s
wane ju w tym pierwszym stadium 9. (*) (Powinno by oczywiste, e w caym procesie
ludzkiego rozwoju moemy mwi tylko o narastaniu lub sabniciu rozmaitych tendencji, nie
za o wyranie rozgraniczonych przemianach czy ostro oddzielonych od siebie typach
12. (*) (Ibid., s. 44.) Opisany wyej pierwszy typ wykazuje pewn szlachetno i
wielkoduszno - jest pogodny wesoy i towarzyski. Typ drugi jest wrogi i sarkastyczny,
reaguje furi, kiedy jego danie spotyka si z odmow i cechuje go gboka zawi wobec
tych, ktrzy maj si lepiej od niego. Inny fakt dostrzeony przez Abrahama jest szczeglnie
wany dla socjologw: osoby z zespoem oralnych cech charakteru chtnie otwieraj si na
rzeczy nowe," (...) natomiast te z zespoem cech analnych przybieraj postaw
konserwatywn, wrog wobec wszelkich innowacji (...)". Erotyzm analny przestaje odgrywa
rol dopiero po okresie erotyzmu oralnego. Swobodne uwalnianie si od produktw ciaa
wie si od samego pocztku z przyjemnym pobudzaniem analnej bony luzowej dziecka.
Podobnie wydalone produkty - ich pojawienie si, zapach, kontakt powierzchni tuowia z
nimi, kontakt rk - s rdem intensywnych, przyjemnych dozna. Dziecko jest dumne ze
swych odchodw; jest to jego pierwsza "wasno", pierwsze ucielenienie jego
produktywnoci. Wraz z nadchodzcym pniej uczeniem dziecka higieny pojawia si
zasadnicza zmiana, ktra wymaga stopniowego rozwijania funkcji pcherza i zwieraczy
analnych. W miar jak dziecko dostosowuje si do nowych wymaga, jak uczy si
powstrzymywa stolec i wydala go we waciwym czasie, panowanie nad stolcem i
zwizane z tym procesy fizjologiczne staj si nowym rdem przyjemnoci. Pierwotna
mio dziecka do wasnych odchodw zostaje do pewnego stopnia wyparta przez uczucie
obrzydzenia; jednak pierwotna duma z wasnych odchodw po czci powiksza si o dum
tych, ktrzy otaczaj dziecko wyprniajce si w por. Podobnie jak w przypadku
pierwotnych impulsw oralnych, cz impulsw analnych zostaje w pewnym stopniu
zachowana w yciu czowieka dorosego. Fakt ten stosunkowo atwo rozpozna po
stosunkowo ostrej reakcji uczuciowej wielu ludzi na analne zniewagi oraz dowcipy. Resztki
dawniejszego erotyzmu analnego wida rwnie w graniczcym z rozkosz zainteresowaniu
ludzi wasnymi odchodami, ktre wychodzi na jaw spod racjonalizacji wszelkiego rodzaju.
Normalnie zasadnicza cz de analno - erotycznych roztapia si jednak w sublimacjach
i formowaniu reakcji przeciwnych. Dalszy rozwj pierwotnego dziecicego erotyzmu
analnego przebiega dwojako: (1) przez charakterologiczn kontynuacj funkcji pierwotnych,
co skutkuje bd przyjemnoci, bd niemonoci zatrzymywania, gromadzenia i
produkowania, a nastpnie rozwijaniem si metodycznoci, punktualnoci, czystoci i
skpstwa; (2) przez kontynuowanie pierwotnego zamiowania do odchodw, co przede
wszystkim wyraa si w zamiowaniu do majtku. Szczeglne znaczenie naley tu przypisa
poczuciu obowizku, ktre rozwija si w tym stadium. Wychowanie "analne" wie si cile
z problemem "musi", "trzeba", "nie naley", a dowiadczenie kliniczne wykazuje, e
wyjtkowo intensywne doznania zwizane z poczuciem obowizku czsto cofaj si do tego
wczesnego stadium. W stosunku przedmiotowym zwizanym ze stadium analnym zna
narastanie konfliktu z otaczajcym wiatem. Teraz po raz pierwszy otoczenie zgasza wobec
dziecka dania, ktrych spenienie wymuszone jest nagrod lub kar. Matka zbliajca si
do dziecka ju nie jest kim dobrym, dajcym samego siebie, kim kto niezawodnie
dostarcza przyjemnoci; teraz jest kim, kto frustruje i karze. Stosownie do tego reaguje
dziecko. Utwierdza si w narcystycznej, obojtnej postawie, ktra do pewnego stopnia
jeszcze si umacnia, bo dziecko ju nie jest takie bezradne i odczuwa rosnc dum z
wasnych dokona. W tym samym czasie zna narastanie krnbrnej, sadystycznej, wrogiej
postawy wobec innych i gniewn obron przed wszelkimi prbami wtargnicia w prywatne
ycie. Sublimacje erotyzmu analnego i wywodzce si z niego formowanie reakcji
przeciwnych, a take kontynuacje stosunku przedmiotowego typowo zwizane z t faz,
skadaj si na analne rysy charakteru, ktrych przejawy normalne i patologiczne opisuje
psychoanalityczna literatura. Tu po prostu napomkn o kilku tylko rysach szczeglnie
umieszcza wszystkie pamitki spotka z kobietami, a byo tego sporo: programy teatralne,
stare bilety, listy itd. Drug postaw (posiada moliwie najbardziej wycznie) odnajdziemy
u tego typu osb, ktre s skrajnie zazdrosne i pochonite spraw "wiernoci". Blisko
zwizana z t postaw jest silna zawi, ktr spotyka si u wielu ludzi z charakterem
analnym. Zuywaj wiele si nie na wasn dziaalno produktywn, lecz na zazdroszczenie
innym osigni i (przede wszystkim) majtku. To znw prowadzi nas ku jednej z
charakterystycznych cech analnych, jednej z najwaniejszych klinicznie i socjologicznie: ku
szczeglnemu stosunkowi do pienidzy, a zwaszcza ku oszczdnoci i skpstwu tych ludzi.
Istnienie tego konkretnego rysu zostao szeroko potwierdzone przez dowiadczenia
psychoanalityczne i obszernie rozwaone w literaturze 17. (*) (Przypis na kocu rozdziau)
Oszczdno i skpstwo nie odnosz si jedynie do pienidzy ani do mierzonych pienidzmi
wartoci. Czas i energia traktowane s podobnie, a ludzi tych mierzi myl o ich marnowaniu
18. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Niewiele pomoe obszerne poddawanie tych analnych
skonnoci racjonalizacji. Oczywicie, pierwszestwo naley si tu przede wszystkim
kalkulacjom ekonomicznym. Czsto rwnie dostrzegamy, jak spoza gorliwego
zainteresowania czystoci, oszczdnoci, metodycznoci i punktualnoci wyaniaj si
cechy najzupeniej przeciwstawne, stumione przez uformowanie reakcji przeciwnych. I
wreszcie, ze wzgldu na zwizek tego rysu z psychologi spoeczn, powinnimy
napomkn o spostrzeeniu Abrahama dotyczcym typowej dla analnego charakteru
potrzeby symetrii i "naleytej rwnowagi". W zasadzie seksualno genitalna ma dla
charakteru inne znaczenie ni seksualno oralna czy analna. O ile te ostatnie w niewielkiej
tylko mierze mog w prostej formie wyj poza okres wczesnego dziecistwa, a w
pniejszym yciu s gwnie przedmiotem sublimacji i rdem formowania reakcji
przeciwnych, o tyle seksualno genitalna zasadniczo ma suy bezporedniemu
rozadowaniu fizycznemu. Tak jak nietrudno przedstawi seksualne cele seksualnoci
genitalnej, tak trudno z kolei co powiedzie o specyficznie genitalnych rysach charakteru.
Na pewno jest prawd, e stosunek przedmiotowy zwizany z seksualnoci genitaln jest
oglnie przyjazny i wzgldnie wolny od dwuznacznoci 19. (*) (Poruszamy tym samym
problem zasadniczy, mianowicie psychologi mioci, z ktrym psychoanaliza jeszcze si nie
zmierzya.) Nie naley jednak zapomina, e fizjologicznie normalny akt seksualny nie musi
pociga za sob bliskiej mu psychicznie postawy mioci. Z psychologicznego punktu
widzenia moe te by przeyty gwnie narcystycznie lub sadystycznie. Jeeli zwrcimy si
ku wanym charakterologicznie formowaniu reakcji przeciwnych i sublimacjom seksualnoci
genitalnej, to formowanie reakcji przeciwnych obejmuje - jak si zdaje - przede wszystkim
sfer woli. Jeeli za chodzi o sublimacje, to sdz, e naley koniecznie oddzieli
seksualno msk od kobiecej. (Nie wolno jednak zapomina, e w kadym funkcjonuj
impulsy seksualne zarwno mskie, jak i kobiece) 20. (*) (Porwnaj z obserwacjami S.
Freuda, "Trzy szkice o teorii seksualnoci", Lipsk 1923, s. 16.) Wci jeszcze bardzo
niewiele wiemy o sublimacjach seksualnoci genitalnej. Moemy si domyla, e sublimacja
seksualnoci mskiej skania si gwnie ku wysikom intelektualnym, ku twrczoci czy
syntezie, sublimacja za seksualnoci kobiecej skania si ku przyswajaniu, chronieniu,
produkowaniu i okazywaniu bezwarunkowej mioci macierzyskiej 21. (*) (Kwestie zaledwie
tutaj tknite prowadz ku zagadnieniom rzadko dyskutowanym w obrbie psychoanalizy.
Patrz: Wilhelm Reich, "Der genitale und der neurotische Charakter", Int. Zeitschrift fur
Psychoanalyse" 1929.) Naszkicowalimy tu zwile psychoanalityczn teori dotyczc
rozwoju seksualnoci i stosunkw przedmiotowych. Jest to wci schemat pobieny i pod
wieloma wzgldami hipotetyczny. Dalsze badania analityczne z pewnoci skoryguj wiele
istotnych sdw i przedstawi nowe. Zyskalimy jednak punkt wyjcia, ktry umoliwia nam
czy to spotkany po raz pierwszy (jak chce Sombart) w pitnastowiecznej Florencji, czy w
siedemnastowiecznej Anglii Daniela Defoe, u Benjamina Franklina lub u Andrew Carnegiego
i typowych dziewitnastowiecznych kupcw 24. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Specyfik
ducha mieszczasko - kapitalistycznego najatwiej opisa przez negacj, wykazujc te cechy
ducha przedkapitalistycznego (np.redniowiecza), ktre nie zostay ju zachowane. Dla
mieszczaskiej psyche rado ycia ju nie jest oczywistym celem, ktremu maj suy
rozmaite dziaania, zwaszcza ekonomiczne. A by on bezsporny zarwno kiedy mowa o
doczesnych uciechach redniowiecznej klasy feudalnej czy o "szczliwoci" obiecywanej
przez Koci masom, jak i radociach, ktre zapewniay czowiekowi huczne karnaway,
pikne obrazy, olniewajce budynki oraz liczne wita. Uwaano, e czowiek ma wrodzone
prawo do szczcia, bogoci lub przyjemnoci; byy one postrzegane jako waciwy cel
wszelkiej ludzkiej dziaalnoci, wszystko jedno czy opacalny, czy nie. Duch mieszczaski
spowodowa tutaj znaczne zmiany. Szczcie lub bogo przestay by niekwestionowanym
celem ycia. Co innego znalazo si na szczycie skali wartoci - obowizek. Kraus uwaa to
za jedn z najbardziej znaczcych rnic midzy postaw scholastykw a kalwinistw: "Tym,
co wyranie odrnia Kalwinowski etos pracy od okresu scholastycznego, jest usunicie
scholastycznego bezporedniego nastawienia na cel i zastpienie go formalnym
posuszestwem wobec yciowego powoania. Dziedzina pracy nie stanowia ju adnej
rnicy. Wymagana bya elazna dyscyplina dziaania, pynca z gbokiego poczucia
posuszestwa i obowizku" 25. (*) (Kraus, "Scholasitik, Puritanismus und Kapitalismus", op.
cit., s. 245.) Mimo wielu rnic dzielcych go od Maxa Webera, w tej mierze Kraus go
wspiera: "Niewtpliwie Weber ma racj uwaajc, e prymitywny Koci redniowiecza nie
mia pojcia, e wypenianie obowizku wobec ziemskiego powoania jest najwysz form
samokontroli etycznej" 26. (*) (Ibid.) Poczwszy od kalwinizmu wtek przekwalifikowania
obowizku i uznania go (zamiast szczcia i bogoci) za najwysz warto przenika
wszelkie odmiany myli mieszczaskiej, a samo przekwalifikowanie dokonuje si zarwno w
wyniku racjonalizacji teologicznej, jak i innych. Kiedy pojcie obowizku zajo pozycj
centraln, zasza jeszcze jedna zmiana. Ludzie ju nie angaowali si w dziaalno
ekonomiczn po to, by zapewni sobie naleyte, tradycyjne utrzymanie; samo nabywanie
wasnoci i oszczdzanie stay si normami etycznymi, bez wzgldu na to, czy kto si
cieszy nabytkami, czy nie. Tym faktem tylekro zajmowaa si stosowna literatura, e tutaj
wystarczy nam kilka tylko sugestywnych przykadw. Sombart wspomina "ksigi familijne"
rodziny Albertich jako uderzajcy przykad przypisania nowej wartoci oszczdzaniu. Oto
par cytatw: - "Zbytecznych wydatkw unika jak plagi. - Wydatek, jeli nie jest
koniecznoci, jest szalestwem. - Oszczdno tak jest chwalebna i dobra, jak
marnotrawny wydatek wstrtny. - Oszczdno to bogosawiestwo. - Wiesz, kogo lubi
najbardziej? Tego, co pienidze wyda tylko na rzecz bezwzgldnie konieczn, a reszt
schowa; o tym powiem, e skrztnie gospodarzy" 27. (*) (L.B. Alberti, "I libri della famigla", G.
Mangini, Florencja 1908; cytuj za: Sombart, "Der Bourgeois, op. cit., s. 142 - 143.) Alberti
zaleca te oszczdno w wydatkowaniu energii: "Prawdziwa Maserizia wymaga uycia
trzech rzeczy,ktre do nas nale:(1) naszej duszy,(2)naszego ciaa i nade wszystko,(3)
naszego czasu! eby nie trwoni tego cennego dobra jakim jest czas, przestrzegam zasady
nastpujcej: nie oddaj si nigdy lenistwu. Wystrzegam si snu, pki nie saniam si z
wyczerpania (...) Przeto wystrzegam si lenistwa i snu stawiajc sobie cel jaki. By dopeni,
co ma by dopenionym, co rano, kiedy wstaj, sporzdzam plan i rachuj dzie cay.
Stanowi czas na wszystko co zrobione by musi, z rana, poudniem i wieczorem. Tym
sposobem bez adnej trudnoci trzymam wszelkie moje sprawy w porzdku (...). Wieczorem
zanim si poo, przebiegam w myli wszystko, czego za dnia dokonaem (...). Lepiej snu
si pozbawi ni czasu" 28. (*) (Ibid., s. 27.) Ten sam duch przenika etyk purytask 29, (*)
(Patrz: Kraus, "Scholastik, Puritanismus und Kapitalismus", op. cit., s. 259.) maksymy
Benjamina Franklina i normy postpowania dziewitnastowiecznego mieszczanina. cile
zwizana z postaw wobec wasnoci jest inna charakterystyczna cecha mieszczaskiego
ducha: znacznie przypisane sferze prywatnej. Jest ona - bez wzgldu na tre, materialn
czy psychiczn - czym uwiconym; jakiekolwiek wtargnicie w sfer prywatn jest cikim
przestpstwem. (Nacechowane silnymi emocjami reakcje przeciw socjalizmowi, ktre
spotyka si u wielu ludzi nie posiadajcych wasnoci, mona w duej mierze wyjani
faktem, e stanowi on grob dla sfery prywatnej.) Jaki rodzaj stosunku do innych
charakteryzuje "ducha" mieszczaskiego kapitalizmu? Najbardziej uderzajce jest
ograniczenie przyjemnoci seksualnej nakazane przez mieszczask moralno seksualn.
Oczywicie, rwnie i katolicka moralno nie zalicza si do yczliwych w tej mierze, ale nie
ulega wtpliwoci, e pod tym wzgldem prowadzenie si wiata mieszczasko kapitalistycznego byo w praktyce zupenie inne ni wiata przedmieszczaskiego. Uczucia
takiego czowieka jak Benjamin Franklin odzwierciedlaj nie tylko normy etyczne, ale i
mieszczask praktyk. Zgbiajc kwesti cnt Franklin tak pisze o cnocie czystoci (punkt
12): "nie czerpa przyjemnoci z rozkoszy cielesnej, chyba e dla zdrowia albo podzenia.
Nigdy ich nie zaywa a do wyczerpania bd osabienia, bd innej szkody, ktr mogyby
wyrzdzi spokojowi i rwnowadze" 30. (*) (Benjamin Franklin, "Autobiografia".) Dewaluacja
przyjemnoci seksualnej koresponduje z konkretyzowaniem si wszelkich stosunkw
ludzkich w obrbie spoeczestwa mieszczaskiego. Zwaszcza stosunek mioci w
znacznym stopniu podporzdkowano wzgldom ekonomicznym. Mimo tej konkretyzacji
mamy do czynienia w mieszczaskim spoeczestwie z obojtnoci na los blinich. Nie
znaczy to, e w okresie przedkapitalistycznym brakowao okruciestwa lub e byo ono
mniejsze. Chodzi o to, e obojtno mieszczaska miaa wasny, wyrniajcy si odcie i
ton: nie byo w niej ladu odpowiedzialnoci za los innych 31, (*) (B. Franklin jako
najwaniejsze cnoty wylicza: umiarkowanie, maomwno, metodyczno, miao,
oszczdno, pilno, szczero, bezstronno, schludno, niewzruszono, czysto i
pokor. To wymowne, e nie znajdziemy wzmianki o miosierdziu, mioci ani yczliwoci.) (*)
adnego napomknienia o mioci do blinich jako takich, bez jednoczesnego stawiania
warunkw. Klasyczn proklamacj mieszczaskiej obojtnoci podsuwa nam Defoe. Opisuje
biednych jako "tum skomlcych niedogw, ktrzy dla narodu stanowi nieprzyjemny ciar
i wymagaj specjalnych praw" 32. (*) (Daniel Defoe, "Giving Alms No Charity", Londyn 1704,
s. 426.) Kapitalizm rzeczywicie funkcjonowa zgodnie z tym pogldem, zwaszcza w
osiemnastym i dziewitnastym wieku. Jeszcze w 1911 roku amerykaski trust tytoniowy
zostaje oskarony o zachowanie tej samej postawy: "W krlestwie konkurencji istoty ludzkie
byy bezlitonie odrzucane" 33. (*) (Cytuj za: Sombart, "Der Bourgeois", op. cit., s. 234.)
yciorysy wielu dziewitnastowiecznych dziaaczy spoecznych zwizanych z przemysem
dostarczaj podobnych przykadw. W wiadomoci mieszczaskiej ten totalny brak
wspczucia w ogle nie wydawa si czym nieetycznym. Przeciwnie, mocno opiera si na
pewnych koncepcjach religijnych i etycznych. Zamiast bogiej szczliwoci
zagwarantowanej dla wiernych dzieci Kocioa, koncepcja mieszczaska uczynia szczcie
zapat za spenienie obowizkw. A ide t wzmocnio przekonanie, e w spoeczestwie
kapitalistycznym nie istniej granice sukcesu, ktre mogyby powstrzyma konkurencyjnie
nastawion jednostk. w brak wspczucia waciwy mieszczaskiemu charakterowi by
objawem koniecznego dostosowania si do struktury ekonomicznej systemu
kapitalistycznego. Zasada wolnej konkurencji, i towarzyszce jej przekonanie, e przetrwa
mog najmocniejsi, odwoywaa si do jednostek, ktrych w robieniu interesw nie
powstrzymywao wspczucie. Im mniej kto ywi wspczucia, tym wiksze mia szanse na
sukces. Na koniec musimy wskaza na jeszcze jeden rys, ktrego donioso podkrela
wielu rnych autorw: racjonalno, zasad liczenia i celowoci. Wydaje mi si, e ta
mieszczaska racjonalno, ktra nie ma nic wsplnego z wyszymi formami rozumnego
dziaania, w duej mierze koresponduje z opisanym ju przez nas psychologicznym pojciem
"metodycznoci" i racjonalnoci 34. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Rekapitulujc: za gwne
cechy ducha mieszczasko - kapitalistycznego uznalimy: (1) stumienie roli przyjemnoci
jako celu samego w sobie (zwaszcza przyjemnoci seksualnej); (2) odwrt od mioci, z
pooeniem nacisku na gromadzeniu, posiadaniu i oszczdzaniu jako celach samych w
sobie; (3) przyjcie wypeniania obowizku za warto najwysz; (4) pooenie akcentu na
"metodycznoci" i wykluczenie wspczucia wobec blinich. Jeeli porwnamy te rysy z
typowymi, opisanymi wczeniej rysami charakteru analnego, to z atwoci moemy dostrzec
szeroki zakres zgodnoci. Jeeli ta zgodno jest faktem, to uzasadniony bdzie sd, e
typow struktur libidaln spoeczestwa mieszczaskiego cechuje nasilenie si libido
analnego. Peny psychoanalityczny opis rysw charakteru spoeczestwa mieszczasko kapitalistycznego powinny dostarczy gruntowne badania. Powinny one rwnie wykaza, do
jakiego stopnia owe rysy rozwiny si jako dostosowanie do wymaga kapitalistycznej
struktury ekonomicznej, a z drugiej strony - do jakiego stopnia ukryty erotyzm analny okaza
si si sprawcz rozwoju ekonomii kapitalistycznej 35. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Jak
ju wspomniaem, w tym szkicu nie rozwaam kwestii datowania pocztku kapitalizmu ani
datowania narodzin kapitalistycznego "ducha". eby jednak unikn powanych
nieporozumie, musimy nieco uwagi powici jeszcze rozwojowi kapitalizmu
monopolistycznego. To jasne, e typowe rysy charakteru dziewitnastowiecznych mieszczan
stopniowo zanikay wraz ze znikaniem typowego "self - made - mana", niezalenego
przedsibiorcy, ktry jednoczenie by wacicielem i dyrektorem interesu. Z czasem rysy
charakteru wczesnego czowieka biznesu stay si raczej utrudnieniem ni pomoc dla
kapitalisty nowego typu. Opis i analiza psychiki tego ostatniego w warunkach wspczesnego
kapitalizmu jest ju innym zadaniem, ktre powinna podj psychoanalityczna psychologia
spoeczna. W kadej wszake klasie spoecznej te wczeniejsze rysy przetrway, to jest
wrd niszej klasy redniej. W rozwinitych kapitalistycznie krajach, na przykad w
Niemczech, klasa ta jest bezsilna politycznie i ekonomicznie; wci jednak zmierza do celu w
zarzuconych ju formach waciwych dla wczeniejszej (osiemnasto i dziewitnastowiecznej)
epoki kapitalizmu. Wrd dzisiejszego drobnomieszczastwa znajdziemy te same analne
rysy, ktre przypisalimy dawniejszemu duchowi kapitalizmu 36. (*) (Przypis na kocu
rozdziau) Zdaje si,e klasa robotnicza objawia te analne rysy charakteru w znacznie
mniejszym stopniu ni nisza klasa rednia 37. (*) (Inne wane pytanie brzmi: do jakiego
stopnia moemy mwi o intensyfikacji genitalnych rysw charakteru w obrbie wyszej
klasy redniej? Trudno rozstrzygn to zagadnienie wanie dlatego, e "charakter genitalny"
nie zosta dostatecznie zbadany ani przez psychologi kliniczn, ani personaln.) (*) atwo
zrozumie t konkretn rnic, kiedy zauwaymy, e pozycja robotnikw w procesie
produkcji powoduje zanikanie tych cech 38. (*) (Przypis na kocu rozdziau) Pytanie o wiele
trudniejsze brzmi: dlaczego tak wielu przedstawicieli zarwno proletariatu, jak i niszej klasy
redniej, ktrzy nie maj adnego kapitau ani adnych oszczdnoci, wci wykazuje
mieszczasko - analne rysy i wyznaje odpowiadajce tym rysom ideologie? Moim zdaniem
gwny powd sprowadza si do tego, e kryjca si za tymi rysami struktura libidalna
uwarunkowana jest przez rodzin i inne tradycyjne czynniki kulturowe. A ta struktura wiele
znaczy sama przez si i zmiania si wolniej ni warunki ekonomiczne, do ktrych niegdy si
dostosowaa. Jakie znaczenie ma tego rodzaju psychologia spoeczna dla socjologii?