Professional Documents
Culture Documents
Izdebski Hubert - Historia Myśli Politycznej I Prawnej
Izdebski Hubert - Historia Myśli Politycznej I Prawnej
Hubert Izdebski
3. wydanie rozszerzone
„Historia doktryn politycznych i prawnych", jak nazywa się przedmiot, którego podręcznik
oddaję niniejszym w ręce czytelników, jest wykładany na wydziałach prawa polskich
uniwersytetów od czterech dziesiątków lat. Pomyślany jako historyczna podbudowa i
uzasadnienie marksistowskiej teorii państwa i prawa, przedmiot ten, zrazu ideologiczny,
znalazł sobie miejsce w programach studiów zarówno wówczas, gdy można już było
wykładać nie tylko „jedynie słuszną" jedną teorię, jak i obecnie, w warunkach wolności badań
naukowych i wolności nauczania. Ma on zresztą niemało odpowiedników w programach
nauczania uniwersytetów zachodnich.
Znajomość dawnych poglądów na skomplikowane zjawiska państwa, polityki i prawa okazuje
się bowiem niezbędna dla wyjaśnienia wielu współczesnych pojęć, instytucji i poglądów oraz
dla zrozumienia podstawowych problemów funkcjonowania współczesnych instytucji
politycznych i prawnych. Co więcej, czasem jest tak, że trafiają nam do przekonania czy
wręcz zaskakują swoją aktualnością poglądy wyrażone dawno temu, tak jak wydają się
całkowicie historyczne twierdzenia sprzed niewielu lat. Rację trzeba przyznać autorom, wedle
których natura, to znaczy przede wszystkim psychika człowieka, pozostaje od początków tego
gatunku niezmienna - a zatem, przy całym postępie nauki i cywilizacji, jakość, jak ją
oceniamy, wytworów intelektu i wrażliwości od początków ludzkości zależy znacznie mniej
od chronologicznej bliskości epoki, w której powstały, a znacznie bardziej od osobistych
kwalifikacji wytwórcy, działającego, inna sprawa, w pewnym ogólniejszym klimacie
intelektualnym. To właśnie tłumaczy, dlaczego także dziś podziwia się dzieła kultury i sztuki
starożytności czy odrodzenia - w tym dzieła myśli politycznej i prawnej.
Poczynając od tytułu, używam określenia „myśl polityczna i prawna", a nie, dotąd przyjętego,
terminu „doktryny polityczne i prawne". Określenie „doktryna" (oznaczające po łacinie
„naukę" lub „nauczanie") zakłada bowiem istnienie systemu poglądów jakiegoś myśliciela
lub szkoły. W wielu natomiast przypadkach ważne i interesujące były myśli o polityce czy o
prawie wyrażone bez konstruowania systemu poglądów na państwo i prawo. Co więcej,
„doktryna" może w języku potocznym mieć pewien odcień pejoratywny. Termin ten
współistnieje z innymi pojęciami, takimi jak idea, ideologia, program czy też, gdy idzie o
sferę mniej praktycystyczną, teoria lub nauka. Wszelkie próby usystematyzowania
terminologii - np. poprzez stworzenie hierarchii pojęć według kryterium stopnia spójności i
usystematyzowania: idee - ideologia - doktryna - napotykają na odmienne propozycje,
również nie pozbawione podstaw.
Z tego powodu w niniejszym podręczniku - opracowaniu programowo dydaktycznym -
celowe wydało się przyjęcie terminu najprostszego i najbardziej pojemnego - pojęcia „myśli".
Starałem się też w rezultacie unikać różnych jego odpowiedników, chyba że wydawało się to
uzasadnione potocznym ich znaczeniem. Jedyne rozróżnienie terminologiczne, które
czyniłem świadomie, a które nie musi wynikać z języka potocznego, to odróżnienie „myśli
prawnej", tj. myśli dotyczącej prawa, stanowiącej wytwór myślicieli o różnej formacji:
filozofów, socjologów czy prawników, od „myśli prawniczej", czyli produktu prawników.
Znając twierdzenie Francoisa Fenelona, francuskiego pisarza czasu panowania Ludwika XIV:
„dobry historyk nie przynależy do żadnego czasu ani do żadnego kraju", nie starałem się,
pisząc ten podręcznik, być dobrym historykiem. Próbowałem skupić się na tym, co wydało mi
się niezbędne dla formacji prawnika w Polsce w końcu XX wieku. Przyjąłem zatem założenie
sformułowane na początku Instytucji justyniańskich, jednego z pierwszych podręczników
prawa: „Jeżeli bowiem zaraz na początku obciążymy jeszcze nie wykształcony i słaby umysł
studenta mnogością i rozmaitością kwestii, sprawimy jedno z dwóch: albo że porzuci on
studia, albo że z wielkim jego mozołem, a często nawet ze zwątpieniem we własne siły [...] w
końcu doprowadzimy go do tego, do czego mógł być doprowadzony wcześniej drogą bardziej
gładką, bez wielkiego mozołu i bez żadnego zwątpienia we własne siły".
Wynikła z tego różnoraka selekcja materiału. Po pierwsze, przyjąłem, że podręcznik dotyczy
dziejów myśli politycznej i prawnej kręgu cywilizacyjnego, do którego należymy, a którego
podstawami stały się kultura starożytna i, wyrosłe z judaizmu, chrześcijaństwo. Dla tego
kręgu przyjmuje się różne nazwy: „cywilizacja zachodnia", „krąg judeo-chrześcijański" czy -
nazwa, którą preferuję - „krąg euroatlantycki". Pominąłem zatem świadomie zagadnienia
dawnej i współczesnej myśli politycznej i prawnej innych kręgów cywilizacyjnych - dziś
myśl krajów Trzeciego Świata. Po wtóre, ograniczyłem, w stosunku do innych podręczników,
krąg myślicieli, o których piszę, także gdy idzie o myślicieli polskich. Poza najbardziej
znanymi przedstawicielami myśli politycznej i prawnej wolałem opisywać bardziej sposób
ujmowania określonych problemów w danej epoce, a poglądy poszczególnych myślicieli
podawać jako przykłady, niż starać się o systematyczny wykład poglądów jak największej
liczby twórców.
12
I. Sylwetka myśliciela
13
26
Tak jak w odniesieniu do wielu innych myślicieli, życiorys Arystotelesa ze Stagiry, stąd
zwanego Stagirytą (384-322 p.n.e.), najwybitniejszego filozofa starożytności, tłumaczy wiele
cech jego twórczości. Syn nadwornego lekarza króla Macedonii, z domu wyniósł
zainteresowanie empiryczną wiedzą przyrodniczą i medyczną. Przez dwadzieścia lat, choć
coraz bardziej odrzucał idealizm Platona, uczył się, a następnie nauczał w Akademii
Platońskiej, pozostając w niej do śmierci jej twórcy. Później był nauczycielem Aleksandra
Macedońskiego, aż do jego wstąpienia na tron. W 335 r. wrócił do Aten gdzie założy! własną
szkołę naukową i filozoficzną (Likeion, skąd pochodzi nazwa „liceum"), w której pierwszy
raz prowadzono, pod jego kierunkiem, zespołowe badania naukowe nad wszystkimi
dziedzinami wiedzy. Sam zajmował się przede wszystkim biologią - i właściwe jej metody
przenosił do innych dziedzin wiedzy (Platon, jak była o tym mowa, fascynował się
geometrią).
28
2. Empiryzm
W tej dziedzinie przygotował, najprawdopodobniej z udziałem uczniów, dwa obszerne dzieła
o charakterze encyklopedycznym. Jedno zawierało opis
Nb. 26-28
strojów 158 państw greckich, drugie - opis ustrojów państw barbarzyńskich. Z dzieł tych
zachował się tylko fragment dotyczący ustroju Aten. W tej sytuacji fundamentalne dzieło z tej
dziedziny uznać trzeba „Politykę" którą niektórzy uważają za notatki z jego wykładów.
Kluczową myślą Arystotelesa było: „Trzfeba się zastanowić nie tylko nad tym, jaki ustrój jest
najlepszy, ale i nad tym, jaki jest możliwy". Rozwiązaniu tej kwestii miały służyć jak
najszersze badania nad konkretnymi ustrojami, te tylko bowiem mogły posłużyć do ustalenia
„istoty rzeczy".
3. Człowiek „zwierzęciem społecznym"
Podstawą nauki Arystotelesa o państwie stały się twierdzenia: „człowiek jest 29 z natury
stworzony do życia w państwie", „państwo jest pierwej aniżeli rodzina i każdy z nas, całość
bowiem musi być pierwej od części". Naturalny rozwój społeczny zmierza do ustanowienia
państwa, a etapami tego rozwoju są kolejno rodzina i osada (gmina wiejska). Państwo było
rozumiane przez Arystotelesa w sposób tradycyjny dla myśli greckiej - jako niewielka polis -
mimo że w jego czasach, czego nie chciał chyba zauważyć, polis ustępowała już wielkim
organizmom państwowym.
Człowiek, zdaniem Arystotelesa, jest istotą z natury społeczną (zoon politikon),
30
co oznacza też - istotą państwową. Dla swej samorealizacji musi on współistnieć w ramach
państwa. Państwo jest doskonalszym tworem niż wspólnoty niższego rzędu, tj. rodzina i
gmina, jest ono bowiem samowystarczalne (autarkia) i zaspokoić może wszystkie, zarówno
materialne, jak i duchowe, potrzeby swych obywateli. Z tego punktu widzenia określeniem
lepszym niż polis było koinonia politike, w XIII w. przetłumaczone na łacinę jako
communitas politica (czego polskim odpowiednikiem byłaby „wspólnota polityczna"), ale od
XIV w. tłumaczona, nie bez wpływu języka Cycerona (zob. § 15) jako societas civilis, czyli
wedle ustalonego polskiego zwyczaju tłumaczenia „społeczeństwo obywatelskie"; ten ostatni
termin odgrywa ogromną rolę we współczesnej myśli o społeczeństwie i państwie (zob. § 30,
51, 63). Celem państwa jest wychowanie wolnych obywateli i realizacja ich dobra -
umożliwienie ludziom dobrego, godnego życia, pełnego radości z dóbr doczesnych i
poszanowania wartości etycznych. Stąd też państwo powinno ograniczać nadmierne
bogacenie się jednostek, m.in. przez wprowadzenie zakazu pobierania odsetek, dążąc i w tym
zakresie do zachowania „złotego środka".
Najważniejszy dla państwa był z tego powodu stan średni, pośredni między bogatymi i masą
ludu, złożony z rzemieślników i drobnych rolników: „Skoro więc panuje ugoda co do tego, że
umiarkowanie i środek są najlepsze, to oczywiście i w zakresie posiadania będzie średnia
własność bezwzględnie ze wszystkich najlepsza". Ponieważ Arystoteles w żaden sposób nie
odrzucał niewolnic-
Nb. 29-30
14
twa, starając się znaleźć dlań naturalne wytłumaczenie, zadaniem państwa musiało też być
utrzymywanie podziału na wolnych i niewolników.
Nb. 31-32 „
§ 7. Greckie początki teorii umowy społecznej 15
IV. Późniejsze nawiązania do myśli Arystotelesa o państwie
Do myśli Arystotelesa nawiązywano wielokrotnie i w różnych kontekstach. Powszechnie
przyjęto - aczkolwiek z uproszczeniami, wśród których coraz częściej występowała
eliminacja politei - i stosowano aż do XVIII w. Arystotelesowską typologię ustrojów.
Recepcja filozofii Arystotelesa w średniowiecznej scholastyce nie mogła nie wywrzeć
wpływu na myśl polityczną szczytowego i późnego średniowiecza, a zwłaszcza na poglądy
św. Tomasza z Akwinu i, bardzo różne od św. Tomasza, poglądy Marsyliusza z Padwy (zob.
§ 29 i 34).
Arystotelesowskie poszukiwanie kompromisu i „złotego środka" wywarło wpływ na
konstrukcję ustroju mieszanego (zob. § 14 i 40), a poprzez nią na zasadę podziału władz.
Wiele z Arystotelesowskiego socjologizmu - poszukiwania społecznych podstaw
funkcjonowania różnych form ustrojowych - odnajdziemy u Monteskiusza. O tym, że
Arystoteles był twórcą naukowego podejścia do zagadnień społeczeństwa i prawa, była już
mowa.
§ 7. Greckie początki teorii umowy społecznej
Literatura: J. Gajda, Geneza i rozwój koncepcji prawa natury i umowy społecznej w
poglądach sofistów, Acta Univ. Wratisl., Prace Filozoficzne, t. 46: 1988; J. Gajda, Sofiści,
Warszawa 1989.
Wśród starożytnych kierunków filozoficznych, które wniosły istotne warto-
33
34
Nb. 33-34
16
35
stworzyli państwo dla swojej korzyści - ludzie mogą zmienić instytucje państwowe, gdy będą
w tym mieli interes. Państwo powstało w ten sposób, że ludzie zrezygnowali z naturalnej
wolności i poddali się rygorom państwa.
Ten wątek myśli Protagorasa - stanowiący zalążek teorii umowy społecznej, doktrynalnego
standardu XVII i XVIII w. (zob. § 49) - sofiści rozwijali w różny sposób, zastanawiając się
głównie komu, słabym czy silnym, służą konwencjonalne reguły społeczne. Wśród nich
wyróżnił się, czyniąc dalszy krok w kierunku umowy społecznej, Likofron, który uważał
państwo za wynik umowy zawartej dla zagwarantowania wzajemnego bezpieczeństwa, na
rzecz którego jednostki zrezygnowały z części swych osobistych praw. Przyjmowanie zasady
umowy społecznej pociągać też za sobą mogło kwestionowanie zasadności niewolnictwa.
Tym bardziej konwencjonalny charakter instytucji i norm społecznych był dla wielu sofistów,
poczynając od Protagorasa, podstawą do postulowania, różnie pojmowanej, racjonalizacji
ustroju politycznego i społecznego.
Do nadania sofistom znaczenia pejoratywnego i do poniżenia ich w opinii potomności
szczególnie przyczynił się Platon, który wyznawał z gruntu odmienne zasady. Prace sofistów
są znane tylko dzięki krytykom Platona i Arystotelesa. Ich wpływ na potomnych musiał więc
być, w przeciwieństwie do innych omawianych myślicieli i kierunków, nader ograniczony,
choć historycy filozofii podkreślają, że bez sofistów trudno sobie wyobrazić następujący po
nich klasyczny okres filozofii greckiej, a w szczególności myśl Sokratesa, Platona i
Arystotelesa.
Nb. 35-36 ,.
§ 9. Podejście do prawa w myśli starożytnej Grecji
17
II. Walka o hegemonię
Nb. 37-39
37
38
39
18
Rozdział I. Starożytne podstawy myśli o państwie i prawie
Nb. 40-42
§ 10. Nauka Arystotelesa o sprawiedliwości II. Początki idei prawa naturalnego
19
Nie oznacza to, że Grekom było całkowicie obce inne niż pozytywistyczne ujęcie prawa,
mianowicie wyobrażenie prawa stojącego ponad ustawodawcą, opierającego się na
wartościach absolutnych i niezmiennych - co już od epoki starożytnej określa się jako prawo
naturalne lub prawo natury.
Prawo natury wystąpiło zrazu jako prawo o charakterze religijnym, będące, odbiciem
boskiego porządku. Konflikt wewnętrzny, jaki przeżywała Antygona, bohaterka tragedii
Sofoklesa (496-406 p.n.e.), między wiernością wyższemu prawu i nakazom sumienia a
obowiązkiem posłuszeństwa ustawom w dużym stopniu nawiązywał jeszcze do tego
dawniejszego ujmowania prawa natury. Antygona zdecydowała się nie posłuchać prawa
pozytywnego. Sokrates, jak była już o tym mowa, przyjął, wraz z wyrokiem śmierci,
bezwarunkowe posłuszeństwo prawu pozytywnemu. Tym niemniej, jego nauka etyki -
zgodnie z którą prawa dotyczące cnoty moralnej są trwalsze od praw pisanych, bowiem
wywodzą się z samej natury rzeczy, a nie z ustanowienia ludzkiego - rozwijająca wątki
zarysowane już w myśli sofistów, jest uważana za początek kształtowania się nowego ujęcia
prawa naturalnego, rozwijanego przez Platona i Arystotelesa.
Ujęcie to, inaczej niż u późniejszych autorów rzymskich, miało jednak podstawową cechę
charakterystyczną. Dyskusja o prawie naturalnym nie należała do sfery refleksji nad prawem
w ogóle czy nad prawem pozytywnym, lecz była częścią składową dyskusji o ustroju
idealnym, czy przynajmniej najlepszym. Tylko w takim ustroju mogło bowiem zapanować
prawo naturalne, niezależne od dyskrecjonalnej - w ustrojach zdegenerowanych - woli
ustawodawcy. Perykles - prawie dokładnie rówieśnik Sofoklesa - we wspomnianej mowie
przekazanej przez Tukidydesa głosił taką pochwałę praw Aten: „Jesteśmy posłuszni
każdoczesnej władzy i prawom, zwłaszcza tym niepisanym, które bronią pokrzywdzonych i
których przekroczenie przynosi powszechną hańbę". Oznaczało to zarazem szczególną
podstawę tych „niepisanych praw" - oparcie ich na idei powinności społecznych i
obywatelskich, a nie na idei wolności indywidualnej.
Nb. 44-47
Nb. 48-49
22
Nb. 52-53
Nb. 54-55
§ 14. Początki teorii ustroju mieszanego
II. Otwarcie na kulturę hellenistyczną
25
Nb. 56
57
26
Rozdział I. Starożytne podstawy myśli o państwie i prawie
I. Sylwetka myśliciela
Pierwszym (i jedynym) wielkim myślicielem politycznym - Rzymianinem - był Marek
Tuliusz Cycero (106-43 p.n.e.). Pochodził ze stosunkowo skromnej rodziny, jednak dzięki
pracowitości, wiedzy i wyjątkowemu talentowi krasomówczemu doszedł do najwyższych
godności w państwie (został konsulem z niespotykanym tytułem „ojca ojczyzny").
Konserwatysta z usposobienia, jak Katon Starszy, stał się wyrazicielem interesów i ideałów
arystokracji, pragnącej powrotu do tradycji, zatrzymania degeneracji instytucji republiki i
wyeliminowania tendencji
Nb. 57-58
do jedynowładztwa. W obronie republiki poniósł śmierć) Inaczej jednak niż Katon Starszy,
wyrażał głębokie zainteresowanie "filozofią. Choć był w sferze filozofii eklektykiem,
przeważały u niego wątki stoicyzmu, adaptowane do potrzeb państwowości rzymskiej.
Dorobek Cycerona z zakresu myśli politycznej i prawnej obejmuje trzy traktaty: „O
powinnościach", „O prawach" i „O państwie".
II. Państwo i prawo
Cyceron uznawał państwo (res publicd) za wytwór społeczny instynktu ludzi, a
społeczeństwo za wspólnotę złączoną więzią praw i interesów. Państwa stworzone zostały
„głównie po to, aby każdy zachował swą własność". Obywatele są związani z państwem
określonymi prawami i obowiązkami względem niego, co było innym niż greckie
rozumieniem podstawowej więzi jednostki z państwem - dla Greków więź podstawową
stanowiło nie prawo, a partycypacja w życiu wspólnoty. Łącząc Arystotelesowską naukę o
społeczeństwie z typowo rzymskim podkreślaniem roli państwa, Cyceron odegrał ważną rolę
w kształtowaniu się pojęcia „społeczeństwo obywatelskie".
Równowagę wewnątrz państwa może zapewnić (co stanowiło adaptację stoickiego ideału
harmonii) tylko zgoda klas (concordia ordinurn), a ta możliwa jest, jego zdaniem, w ustroju
mieszanym, co stanowiło oczywiste nawiązanie do Polibiusza.
Cyceron odegrał ogromną rolę w nadaniu rozważaniom nad prawem naturalnym wymiaru
prawniczego, tak charakterystycznego dla myślenia Rzymian (zob. "§18).
Nb. 59
Rozdział I. Starożytne podstawy myśli o państwie i prawie
§ 16. Ideologia Imperii Romani
Literatura: P. Ziółek, Idea imperium, Warszawa 1997.
świat jest poniekąd państwem (...)". Tak rozumiane Imperium jest tworem bardziej
duchowym niż materialnym, ale stanowi ono część rzeczywistości.
Nowych argumentów na rzecz rzymskiej idei uniwersalizmu i idei imperialnej dostarczyło
chrześcijaństwo, od 313 r. jako religia tolerowana, a od 380 r. religia państwowa. Kwestia ta
zostanie poruszona przy okazji omawiania myśli wczesnochrześcijańskiej. Chrześcijaństwo
miało też przejąć tradycję uniwersalizmu po upadku Cesarstwa Zachodniego (zob. § 20).
System prawa, jaki wytworzyli Rzymianie ostatecznie w okresie cesarstwa, stał się dzięki
oparciu na rozumie i pragmatycznemu podejściu wzorem, do którego wielokrotnie później
nawiązywano i który rozwijano. Z tego powodu prawo rzymskie i dziś stanowi -jako
wprowadzenie do pozytywnego prawa prywatnego - przedmiot nauczenia na wydziałach
prawa uniwersytetów nawet tam, gdzie, jak w krajach common law, nie doszło do jego
recepcji. Stanowi również przedmiot nauczania w Polsce.
Myśl prawnicza była w Rzymie czynnikiem rozwoju prawa w stopniu tak 63 ogromnym, jak
nigdy i nigdzie indziej. Tylko w Rzymie w okresie klasycznej jurysprudencji (I—III w. n.e.)
poglądy prawników - którzy uzyskali od cesarza prawo wydawania wiążących opinii (ius
respondendi ex auctoritate principis) - miały bowiem charakter formalnego źródła prawa.
Podstawowa część kodyfikacji justyniańskiej - „Digesta", czyli „Pandekta" (533 r.) - stanowi
usystematyzowany zbiór, czasem poważnie przeredagowanych, fragmentów pism tych
wybitnych prawników. Prawo rzymskie - takie, jakie stało się wzorem dla późniejszych
pokoleń - było w dużej mierze dziełem jurysprudencji, a nie ustawodawcy czy też zwyczaju.
Nb. 60-62
Nb.63
30
Rozdział I. Starożytne podstawy myśli o państwie i prawie
§17. Rzymska myśl prawna i prawnicza -zagadnienia ogólne
31
tycyzm z wrażliwością na kwestie filozoficzne - ale tam, gdzie było to konieczne dla
skonstruowania norm prawnych.
64 Po pierwsze zatem - i w tym przejawiał się zmysł praktyczny - prawnicy rzymscy starali
się unikać definiowania używanych przez siebie pojęć. Dobitnie wyraża to teza Jawolenusa
(ur. ok. 60 r. n.e.): „Wszelka definicja w prawie cywilnym jest niebezpieczna, ponieważ
rzadko się zdarza, by nie można jej było obalić". Jeżeli prawnicy zmuszeni byli definiować
pojęcia, których używali, czynili to per divisionem, wskazując, na co dzieli się analizowane
pojęcie lub instytucja. Przykładowo, już na początku „Instytucji" Gajusa - prawnika z II w.,
który nie miał ius respondendi, a rozgłos uzyskał po śmierci właśnie dzięki temu
podręcznikowi - znajduje się następujący fragment: „Wszelkie zaś prawo, którym się
posługujemy, dotyczy albo osób, albo rzeczy, albo postępowań (i) powództw (...) A
najogólniejszy podział co do prawa osób jest ten, że wszyscy ludzie są albo wolni, albo
niewolni. Z kolei spośród ludzi wolnych jedni są wolno urodzonymi, inni wyzwoleńcami".
Prawnicy klasyczni unikając definicji rozwinęli metodę kazuistyczną, analizując konkretne
sytuacje i problemy, a nie abstrakcyjne reguły postępowania.
2. Zasady prawa
65 Po wtóre jednak, jurysprudencja rzymska stworzyła i rozwinęła technikę uogólniania treści
prawnych w formie krótkich zasad (regulae iuris) - inna sprawa, że najbardziej popularnych
już w czasach poklasycznych, gdy narastała tendencja do systematyzacji prawa, której
wyrazem stała się kodyfikacja justyniańska. Iulius Paulus (II/III w.), jeden z najbardziej
płodnych autorów prawniczych (fragmenty z jego dzieł zajmują szóstą część justyniańskich
„Digestów"), zdefiniował zasadę prawną jako „krótkie przedstawienie istoty rzeczy. Prawo
powstaje nie z reguły, lecz z prawa wywodzą się reguły", z czego wynika, że zasady wynikały
z indukcji, a nie były rezultatem rozumowania dedukcyjnego.
Regulae iuris zebrane zostały w ostatnim tytule „Digestów" justyniańskich,
zapoczątkowanym zresztą cytowaną definicją Paulusa. Wiele z nich do dziś zachowało swoje
znaczenie, jak impossibillium nulla obligatio est czy też ąuod ab initio vitiosum est, non
potest tractu temporis convalescere.
Nb. 64-66
zwolone, jest uczciwe). Zdaniem Domitiusa Ulpiana (zm. 228 n.e.), autora jeszcze
płodniejszego niż Paulus, podstawowymi nakazami prawa były: „żyć szlachetnie, innym nie
szkodzić, dać każdemu, co mu się należy" (honeste vivere, al-terum non laedere, suum ąuiąue
tribuere}. Ostatnie sformułowanie nawiązywało do Ulpianowskiej definicji sprawiedliwości
jako stałej woli rozdzielania każdemu tego, co mu się należy - od której to definicji zaczynają
się justyniańskie „Instytucje". Zdaniem Ulpiana, termin „prawo" (ius) pochodził od terminu
„sprawiedliwość" (iustitid). Prawo, ogólnie, utożsamiano ze sprawiedliwością, a przez
sprawiedliwość rozumiano prawidłowe wykonywanie prawa.
Z tego powodu jurysprudencja rzymska - w justyniańskich „Instytucjach" 67 definiowana
jako „wiedza o tym, co sprawiedliwe i niesprawiedliwe" - szeroko operowała pojęciami
takimi jak sprawiedliwość i słuszność (aeąuitas), a także odpowiednia postawa etyczno-
estetyczna (humanitas) czy dobroć (bonitas).
III. Kategoria słuszności
Słuszność była ideologiczną podstawą łagodzenia surowości dawnego ius 68 civile opartego
na ustawodawstwie i kształtowania najpierw prawa pretorskiego i prawa powszechnego (ius
gentium), a następnie nowego, jednolitego już prawa rzymskiego. Zdaniem Paulusa, we
wszystkim, a szczególnie w prawie, kierować się należało właśnie słusznością. W tej sytuacji
samo prawo nierzadko określano, jak to czynił Ulpian w ślad za Publiusem Iuventiusem
Celsusem (II w.), jako „sztukę stosowania tego, co dobre i słuszne" (ars boni et aeąui).
Prawnicy okresu cesarstwa byli zatem odlegli od, pochodzącej z czasów republiki i
odpowiadającej greckiemu podejściu do prawa, maksymy: dura lex, sed lex. W maksymie tej,
trzeba podkreślić, występował termin „ustawa", a nie „prawo".
IV. Nauka o źródłach prawa
Prawo w ujęciu prawników rzymskich nie mogło sprowadzać się do zbioru ustaw: jak
stwierdza się w „Instytucjach" justyniańskich, „Składa się zaś nasze Prawo albo z prawa
pisanego, albo z prawa niepisanego (...) Prawem pisanym ^ ustawa, uchwały zgromadzenia
plebsu, uchwały senatu, postanowienia cesarzy, edykty urzędników, odpowiedzi znawców
prawa (...) Prawem niepisanym jest to, co zostało zatwierdzone przez stosowanie. Albowiem
długotrwałe e, zatwierdzone przez zgodę stosujących je, przybierają postać prawa". Rzymska
teoria źródeł prawa - jak widać, mało usystematyzowana i przyj-
69 mującą formalną równość wszystkich wymienionych źródeł - dalece wykra-
Nb. 67-69
32
Rozdział I. Starożytne podstawy myśli o państwie i prawie
§18. Prawo naturalne w jurysprudencji rzymskiej
33
71
72
Nb. 71-72
§ 20. Kształtowanie się chrześcijańskiej myśli o państwie
35
Nb. 73-74
74
łączył się na ogół z wiarą w bliską paruzję - powtórne przyjście Chrystusa na ziemię jako
triumfatora nad złem, wskrzesiciela zmarłych i sprawiedliwego sędziego.
Stopniowo jednak chrześcijaństwo tworzyło na swoich pierwotnych fundamentach gmach
systemu filozoficznego. Następowało to przede wszystkim poprzez adaptowanie różnych
elementów filozofii greckiej. Z platonizmu przejęto idealistyczny pogląd na świat i
przekonanie o wyższości świata idealnego nad materialnym, od Arystotelesa - koncepcję
Boga jako pierwszej przyczyny i celu świata, ze stoicyzmu - pogląd, że świat materialny jest
przepojony duchem, od cyników - obojętność dla rzeczy doczesnych. Wszystko to było
dziełem Ojców Kościoła (Patres). Ich nauka nosi nazwę patrystyki.
Ojców Kościoła dzieli się na greckich, piszących po grecku i bardziej związanych z tradycją
spekulatywnej filozofii greckiej oraz hellenistyczną tradycją „despocji wschodniej", oraz
łacińskich, piszących po łacinie, nastawionych bardziej praktycystycznie, ale też i bardziej
oryginalnych. Ważną cezurę w dziejach patrystyki stanowił Sobór Nicejski w 325 r., na
którym ustalono podstawowe dogmaty, poza które nie można było od jakiegoś czasu wyjść,
nie narażając się na zarzut herezji.
Nb. 75
36
I. Sylwetka świętego
Ostatnim wielkim Ojcem Kościoła był św. Augustyn (354-430), urodzony w Północnej
Afryce, nawrócony dopiero w wieku 33 lat (podobno pod wpływem kazań św. Ambrożego),
biskup Hippony (dziś Annaba w Algierii) od 395 r, o którym powiedziano, charakteryzując
tym samym jego burzliwe życie i nieopanowany charakter, że między świętymi Kościoła nie
było takiego, kto byłby tak mało święty, a tak bardzo ludzki. Święty Augustyn żył zresztą w
bardzo burzliwych czasach, gdy w części Cesarstwa Rzymskiego, w której żył, dokonywały
się ogromne przemiany polityczne, gospodarcze i społeczne, a wieczne, jak dotąd, imperium
rozpadało się pod naporem barbarzyńców. Nie mogło to pozostać bez wpływu na Jego
pesymistyczną, czy wręcz katastroficzną postawę filozoficzną, odrzucającą racjonalizm i
opierającą się na intuicji i wierze w objawienie (iluminizm).
Nb. 79
38
Rozdział II. Między starożytnością a średniowieczem ...
§ 21. Świętego Augustyna nauka o państwie
39
80 Państwo ziemskie jest koniecznością wyrosłą ze złej z gruntu natury człowieka, skażonej
grzechem pierworodnym. Uosabiać ono musi panowanie zła i grzechu. Państwo Boże
natomiast - to wszyscy wybrani, żyjący i zmarli, obdarzeni Bożą laską, którzy dzięki niej
czynią dobrze (a nie - są obdarzeni łaską, bo czynią dobrze). To twór idealny, bliski
Platońskiej wizji doskonałego świata pozaziemskiego. Nie bez racji naukę św. Augustyna
nazywa się „chrześcijańskim platonizmem". Idealnym przeciwstawieniem „państwa Bożego
było „państwo szatana": zbiór wszystkich potępionych, żyjących i umarłych grzeszników.
Końcem walki dwóch porządków: państwa Bożego i państwa ziemskiego, będzie wieczna
szczęśliwość wybranych, którzy należą do państwa Bożego, oraz wieczne zatracenie
potępionych.
81 każdym realnym państwie, które jest bliskie „państwu ziemskiemu", żyją zarówno
grzesznicy, stanowiący ogromną większość mieszkańców i reprezentujący „państwo szatana",
jak i wybrani, członkowie „państwa Bożego". Złych cechuje chciwość i żądza władzy.
Uciskają się nawzajem i, jak ryby, więksi połykają mniejszych. Państwo, choćby chciało, nie
może oddziałać na złych, by zmienili swe postępowanie - człowiek staję się dobry tylko z
łaski Boga. Może ono natomiast - i powinno, bowiem jest to jedyny cel jego istnienia -
odstraszać i surowo karać złych, zapewniając tym samym minimum zewnętrznego pokoju i
poczucia bezpieczeństwa. Państwo powstało tylko ze względu na skutki grzechu
pierworodnego i istnieje ono z powodu tego grzechu (propter peccatum). Musi ono być z tego
powodu „biczem Bożym"; by odstraszać, może nawet stosować represję na oślep. Państwu
wolno się przeciwstawić tylko w jednym przypadku - gdy działa ono w wyraźnej sprzeczności
z prawem Bożym. Było dość oczywiste, że stwierdzenie tej sprzeczności mogło należeć tylko
do Kościoła.
Powyższy cel może zrealizować każde państwo. Święty Augustyn nie był już ani piewcą
rzymskiej idei imperialnej, ani zwolennikiem określonej formy rządów. Każdy władca ma
takie samo prawo do posłuszeństwa poddanych. Dobry władca jest szczęściem dla
poddanych, ale nie jest to warunek funkcjonowania państwa. Najlepszy nawet władca nie
sprawi bowiem, by ludzie czynili dobrze. Może on najwyżej powstrzymać złe uczynki. Nieco
inaczej, nie bez wcześniejszych wahań, św. Augustyn wypowiedział się w przedmiocie walki
z heretykami: państwo powinno represjonować heretyków, by powrócili na łono Kościoła, a
więc, zmuszając do porzucenia złego, skłania ono w tym zakresie do dobrego. O tym, co było
herezją, znów mógł decydować tylko Kościół.
Świętego Augustyna nauka o państwie zawierała więc silnie pierwiastki podporządkowania
władzy świeckiej Kościołowi. Doktrynę tę nazywano później hierokratjzmeni i papalizmem.
Jej ograniczonym wydaniem była ideologia papieskiego uniwersalizmu. Tezy te Kościół
zachodni starał się głosić przez wiele następnych wieków. Stały się one wręcz kanonem myśli
politycznej średniowiecza.
Nie oznacza to, że cała nauka św. Augustyna dotrwała do końca wieków średnich. W XIII w
zaczęła ją zastępować znacznie bardziej optymistyczna nauka św. Tomasza z Akwinu (zob. §
29). Do św. Augustyna nawiązywali jednak chętnie twórcy Reformacji (zob. § 41), a
przekonanie o złej naturze człowieka przejął także pierwszy myśliciel polityczny, który
operował kategoriami w pełni świeckimi, mianowicie Tomasz Hobbes w wieku XVII (zob. §
49).
83
Nb. 80-82
Nb.83
Podstawową cechą widzenia świata przez ludzi średniowiecza była stałość, jednakowo
odnosząca się do przyrody i do instytucji społecznych. Wszystko i każdy miał przypisane
sobie raz na zawsze miejsce w hierarchii, jako że cały świat był urządzony w sposób
hierarchiczny. Miejsce każdego określała jego Przynależność do grupy: najpierw grupy
etnicznej (plemiennej, szczepowej), Później do stanu, a w jego obrębie do niższych
korporacji: grupy lenników tego
Nb.84
42
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
samego szczebla w obrębie stanu rycerskiego w wielu krajach czy też gildii i cechów w
obrębie stanu mieszczańskiego. Zmiana statusu, polegająca na przejściu z jednego stanu do
drugiego, była bardzo utrudniona, z wyjątkiem stanu duchownego, który - po wprowadzeniu
obowiązku celibatu w 1079 r. - mógł istnieć tylko dzięki przyjmowaniu osób należących do
innych stanów. Podstawą funkcjonowania państwa i prawa była tradycja, a podstawowym
źródłem powstania prawa z natury rzeczy mógł być tylko zwyczaj.
Jeżeli dochodzi do zmian, z reguły polegać one miały na odejściu od uświęconego tradycją
porządku. Zmiana jest zatem z reguły zła; nie należy do niej dopuścić, a jeżeli do niej dojdzie,
trzeba przywrócić stan pierwotny. W dziedzinie prawa należało powrócić do „dawnego
dobrego prawa". W rezultacie bardzo trudno było wprowadzać rzeczywiste zmiany inaczej
niż pod hasłem przywracania tradycyjnych instytucji, powrotu do „dawnego dobrego prawa".
III. Scholastyka
Naturalną niejako tendencją średniowiecznej kultury była formalizacja, czy wręcz kostnienie.
Szeroko odwoływano się, zwłaszcza w dziedzinie filozofii, do dorobku starożytności. Kult
tego dorobku szedł jednak do XIII w. w parze Nb.84
Nb.85
44
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 24. Religia w myśli średniowiecza
45
Nb. 86-87
charakter ich myśli łączył się często z millenaryzmem, tj. wiarą w bliskie nadejście
tysiącletniego Królestwa Bożego na ziemi, rządzonego przez Chrystusa Bożego na ziemi
rządzonego przez Chrystusa po paruzji (zob. § 19). Poglądy millenarystyczne, stanowiące
kontynuację wiary pierwszych chrześcijan, głosili już, co warto podkreślić, niektórzy z Ojców
Kościoła.
III. Dominacja religii
Oczywistą cechą średniowiecznej myśli o państwie i prawie musiało w tej sytuacji być
uznawanie nadrzędności religii nad wszelkimi innymi przejawami życia. Religia miała dwie
cechy podstawowe: po pierwsze, była jedyną religią „prawdziwą", po wtóre, była ona „religią
autorytetu" - do poznania prawdy religijnej człowiek nie dochodził sam, ale prawdę tę
otrzymywał z zewnątrz, za pośrednictwem autorytatywnych tekstów Pisma Świętego lub, gdy
teksty te nie dawały odpowiedzi na postawione pytania, odpowiednio „ureligijnionych" tek-
stów znanych - i uznanych - autorytetów starożytności.
Z pierwszej cechy wypływała nietolerancyjność i zwalczanie wszelkich innych religii.
Prawdziwa religia powinna bezapelacyjnie zapanować i w dotychczasowych krajach
chrześcijaństwa zachodniego (stąd zwalczanie heretyków) i w krajach chrześcijaństwa
wschodniego (stąd walka ze schizmatykami po wielkiej schizmie wschodniej, tj. ostatecznym
zerwaniu z Kościołem prawosławnym w 1054 r.; schizma oznacza po grecku „rozłam"), i,
gdzie to tylko było możliwe, w krajach pogańskich (stąd idea i praktyka krucjat). Walka ta,
trzeba podkreślić, nie zawsze musiała przybierać charakter zbrojny. Myśl średniowieczna
wypracowała pojęcie „wojny sprawiedliwej" i bynajmniej nie każda wojna z innowiercami
była sprawiedliwa (zob. § 28).
Druga cecha łączyła się z jednej strony z wypracowaniem - omówionej już scholastycznej
metody interpretacji autorytatywnych tekstów, a z drugiej strony, z kwestią znacznie
poważniejszą - komu mianowicie, służyło prawo ustalania treści jedynej prawdy - wiążącej
interpretacji treści Pisma Świetnego. Z przyjętej zasady „instytucjonalizacji religii" wynikało,
że prawo to służyło najwyższemu zwierzchnikowi religijnemu - głowie hierarchicznie zor-
ganizowanego Kościoła. Kto usiłował interpretować Pismo inaczej niż Kościół, ten był
heretykiem - i musiał liczyć się z prześladowaniami.
Zagadnieniem podstawowym było to, kogo należało uznać za najwyższego zwierzchnika
kościoła – kto dokonywać mógł w rezultacie oficjalnej wykładni religii - O stanowisko to
toczyła się w średniowieczu walka - nie tylko intelektualna - w ramach szerszej walki o
określenie wzajemnego stosunku państwa i Kościoła.
Nb. 88-89
88
89
1. Poglądy początkowe
Zgodnie z drugim poglądem, o sprawach wiary - przesądzając tym samym o wielu kwestiach
doczesnych - wypowiadać się mogła jedynie hierarchia kościelna. Władca nie mógł uzależnić
od siebie Kościoła. Przeciwnie, był on obowiązany realizować wolę Kościoła przy pomocy
podległego sobie aparatu. W tym sensie Kościół stał ponad - służącą mu - władzą świecką.
Pierwszy myśliciel „ciemnych wieków", który wypowiadał się w materii politycznej, a
zarazem ostatni z Ojców Kościoła, św. Izydor (ok. 560-636), od 600 r. arcybiskup Sewilli,
wielki encyklopedysta swoich czasów, twierdził, że król, który nie postępował sprawiedliwie
lub po prostu grzeszył - tzn. nie przestrzegał prawa boskiego, którego strażnikiem był Kościół
- tracił tytuł królewski. Od IX w. ugruntował się prymat biskupa Rzymu - papieża w łonie
organizacji kościelnej, a zatem wyrazicielem woli Kościoła jako strażnika prawa Bożego
stawał się papież.
Nb. 90-92
Nb. 93-95
48
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 26. Średniowieczne koncepcje organizacji Kościoła
49
Według Innocentego III, papież był zastępcą Chrystusa na ziemi, a tym samym „zastępcą
tego, przez którego panują królowie i rządzą władcy, a który daje królestwa temu któremu
sobie wybierze". W celu wykazania wyższości władzy papieskiej używano także wielu innych
argumentów, m.in. teorii dwóch mieczy. Zgodnie z tą teorią, Bóg dał św. Piotrowi dwa
miecze: jeden symbolizujący władzę duchowną, drugi - władzę świecką „Miecz duchowny i
miecz świecki należą do Kościoła. Pierwszego z nich dobywa Kościół, drugiego dobywa się
dla Kościoła. Pierwszym włada kapłan, drugim żołnierz, ale na rozkaz kapłana i pod komendą
cesarza". Kościół może więc wkraczać w sprawy świeckie, ale tylko za pośrednictwem
władzy państwowej. W Polsce oddźwięk poglądów Innocentego III można znaleźć w
twórczości historiograficznej Wincentego Kadłubka (ok. 1150-1223), od 1207 r. biskupa
krakowskiego.
97 Podstawą doktryny papalizmu była pełna władza papieża nad całym Kościołem
zachodnim; była to jednocześnie doktryna papieskiego uniwersalizmu. Grzegorz VII
formułował ją w Dictatus papae w następujący sposób: „Tylko sam biskup rzymski może być
prawnie nazwany biskupem powszechnym; tylko on sam może biskupów składać z godności
lub do nich przywracać; legat papieży przewodniczy wszystkim biskupom na synodzie (...);
jedynie papieżowi wolno, stosownie do wymagań czasu, nowe prawa wydawać, nowe gminy
zakładać, ze zgromadzenia kanoników tworzyć opactwa, dzielić bogate biskup-
Nb. 96-97
stwa, a ubogie łączyć; (...) jemu wolno w razie potrzeby biskupów z miejsca na miejsce
przenosić; w całym Kościele może mianować duchownych wedle swej woli; (…) decyzje
papieskie przez nikogo nie mogą być kwestionowane (...); przez nikogo nie może być papież
sądzony". Było to swoiste podsumowanie dotychczasowej historii papiestwa, której
najistotniejszą cezurą było z tego punktu widzenia postawienie przez Leona I Wielkiego
(440—461 r.) autorytetu papieża ponad autorytet soboru powszechnego, jak również
określenie zasad, którymi papiestwo miało się kierować w przyszłości.
Zasady zostały sformułowane w dziele Gracjana, zakonnego wykładowcy 98 prawa
kanonicznego w Bolonii, „Zgodność przeciwstawnych sobie kanonów", zwanym „Dekretem",
pochodzącym z ok. 1140 r. i stanowiącym od końca XII w. część składową Corpus Iuris
Canonici, oficjalnego zbioru prawa kanonicznego. Prawo kanoniczne - prawo
zhierarchizowanej i poddanej jasnym regułom działania organizacji kościelnej - stało się
podstawowym instrumentem ugruntowania władzy papieża w Kościele. Władzy tej w żaden
sposób nie zagrażało wprowadzenie przez Innocentego III „kanonicznego" wyboru biskupów,
tj. wyboru przez kapituły - broniło ono bowiem w tym zakresie Kościół przed ingerencją z
zewnątrz.
Nb. 98-99
99
100
101
I. Uniwersalizm cesarski
Uniwersalizmowi papieskiemu przeciwstawiał się uniwersalizm władców Cesarstwa
Rzymskiego, odrodzonego w 800 r. wraz z koronacją Karola Wielkiego i odnowionego w 962
r. wraz z koronacją Ottona I. Średniowieczni cesarze uważali się za następców i
spadkobierców cesarzy starożytnych, a zatem miało im przysługiwać panowanie nad
wszystkimi ziemiami wchodzącymi w skład Imperium Rzymskiego. Jednocześnie
powoływali się oni - do czasu upokorzenia się Henryka IV przed Grzegorzem VII w
Canossie, na pełnienie funkcji namiestnika Boga na ziemi. Każdy z tych argumentów, a tym
bardziej obydwa razem, służyły uzasadnieniu zwierzchnictwa cesarza nad każdym innym
władcą zachodniego chrześcijaństwa. W XII i XIII w. doszedł jeszcze jeden argument.
Odkrycie na nowo justyniańskich źródeł poznania prawa rzymskiego pociągnęło za sobą tezę
wielu ówczesnych prawników o dalszym obowiązywaniu prawa rzymskiego - a więc i,
sformułowanego w prawie okresu dominatu, nieograniczonego zakresu władzy cesarskiej.
W tym ujęciu stosunki międzynarodowe kształtowałyby się w sposób odpowiadający
hierarchicznemu porządkowi społecznemu, w szczególności porządkowi lennemu. Już św.
Izydor z Sewilli twierdził, że „cesarz jest tym, który góruje nad całym światem, pod nim
znajdują się królowie innych królestw". Królowie byli z kolei zwierzchnikami książąt itd.
Nb. 100-101
§ 28. „ Wojna sprawiedliwa " i początki myśli o „ wiecznym pokoju " 51
Do powstania tej koncepcji pośrednio przyczyniło się też papiestwo, starając się i w ten
sposób osłabić władzę cesarzy. Innocenty III poddał lennemu zwierzchnictwu papiestwa
wiele ówczesnych monarchii, jak: Anglię, Irlandię, Polskę, Sycylię, Aragonię i Norwegię.
Było to pośrednie uznanie ich niezależności od cesarza - i to uznanie, jak się okazało, było
jedynym praktycznym skutkiem uczynienia z tych państw wasali papieża.
Koncepcję tę ugruntowały fakty. Cesarze rzymscy nie byli w stanie narzucić zwierzchnictwa
władcom Francji - a wyrazem rezygnacji z uniwersalizmu było wprowadzenie, w XV w.,
nazwy Święte Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego. Powstaje więc swoiste „imperium
ograniczone". Co więcej, na terytorium Cesarstwa cesarze mogli sprawować realną władzę
coraz bardziej tylko w tych krajach, w których panowali w charakterze królów lub ich
odpowiedników.
Od XIV w. dominuje już ta nowa koncepcja stosunków międzynarodowych: równości
królestw chrześcijańskich, oznaczająca pewien powrót do „poliarchii", którą przed
tysiącleciem ganił Euzebiusz z Cezarei (zob. § 19). Nie oznacza ona jeszcze, ugruntowanej o
wiele później, zasady suwerennej równości wszystkich państw ani nawet suwerennej
równości wszystkich państw chrześcijańskich. Twory polityczne znajdujące się poniżej rangi
królestwa mogły znajdować się w różnych formach zależności, zwłaszcza zależności lennej,
od suwerennych królestw.
102
52 Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
to że prawie takie same oceny wojny sprawiedliwej zawarł papież Jan XIII w encyklice
Pacem in terris z 1963 r. Święty Tomasz połączył dwa wymogi św. Rajmunda (co do res i co
do causa) w jeden warunek przyczyny, a dodał zakaz wojowania w dni świąteczne.
Nb. 105-107
54
108
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich II. Początki myśli o
„wiecznym pokoju"
§ 29. Solidaryzm średniowiecza .
55
Myśliciele średniowiecza nie ograniczali się jednak do - tradycyjnego - kręgu rozważań o
„wojnie sprawiedliwej". Niektórzy z nich, kierując się własnym rozumieniem nakazów wiary,
poszukiwali sposobów w ogóle rezygnacji z wojny jako instrumentu rozstrzygania sporów. W
1306 r. Pierre Dubois (ok. 1255 - po 1321), francuski legista i zwolennik zasadniczego
ograniczenia wpływów Kościoła, zaproponował, w dziele „O odzyskaniu Ziemi Świętej",
stworzenie dla Rzeczypospolitej chrześcijańskiej", na kongresie władców, trybunału
rozstrzygającego spory międzynarodowe. W 1461 r. król czeski Jerzy z Podiebradu (panował
w latach 1458-1471) wystąpił z projektem związku państw Europy kontynentalnej, którego
celem byłoby zapewnienie pokoju wewnętrznego i bezpieczeństwa wobec wrogów
zewnętrznych. Organami tego związku byłyby zgromadzenie i trybunał. Propozycje te były
wówczas utopijne, jak utopijne były późniejsze projekty „wiecznego pokoju" (projekt Kanta -
zob. § 64). Dopiero w XX w. zaczyna się - w odmiennych warunkach i w nowej wersji -
wcielać je stopniowo w życie.
§ 29. Solidaryzm średniowiecza - organiczna teoria państwa i nauka o państwie św. Tomasza
z Akwinu
Literatura: Święty Tomasz z Akwinu, Dzieła wybrane. Streszczenie teologii, Poznań 1984;
tenże, Traktat o człowieku, Poznań 1965; M. Boczar, Koncepcja polityczna Jana z Salisbury,
Czasopismo Prawno-Historyczne, t. 32: 1980, z. J. Pipper, Tomasz z Akwinu, Kraków 1966.
2. Jan z Salisbury
Twórcą organicznej teorii państwa był Jan z Salisbury (ok. 1120-1180), angielski filozof i
teolog, biskup Chartres, myśliciel, który zapoczątkował średniowieczną filozofię polityczną
jako naukę względnie odrębną od teologii. W dziele „Polycraticus", którego głównym celem
było rozwinięcie argumentów hierokratycznych (zob. § 25), Jan z Salisbury wyszedł z
założenia, że wszystko, co jest, jest tworem Boga jako najwyższego stwórcy, natury - tj.
dzieła Bożego, uposażonego w zdolność tworzenia -lub człowieka, który tworzy imitując
naturę. Państwo jest również imitacją natury - stanowi organizm, ;,ciało polityczne". Duszą
tego ciała jest duchowieństwo, głową - monarchą, sercem - rada monarsza, oczami, uszami i
językiem — sędziowie i najwyżsi urzędnicy, rękoma - wojsko i aparat administracyjny,
żołądkiem - aparat skarbowy, a nogami chłopi. Jest oczywiste, że w ujęciu biskupa Chartres
monarcha jako głowa musiał podlegać duchowieństwu (przez które rozumiał on miejscową
hierarchię kościelną) jako duszy „ciała politycznego". Twierdził, że „książę jest wykonawcą
władzy kapłańskiej, jedynym, który zajmuje się dziedziną świętych urzędów niegodną, by
znajdowała się w rękach duchowieństwa". Zwolennik hierokratyzmu, Jan z Salisbury nie
opowiadał się za papalizmem.
Argumenty właściwe organicznej teorii państwa i właściwą jej terminologię („ciało
polityczne") szeroko stosowano nie tylko w średniowieczu, łącząc je coraz częściej z
kształtującą się ideologią monarchii stanowej, ale też i w początkach czasów nowożytnych. W
szczególności „ciało polityczne" było w Anglii XVI w. wyrażeniem, które obrazowało
podstawową ustrojową zasadę suwerenności króla w parlamencie i koniecznej równowagi
trzech „stanów parlamentarnych": króla, Izby Lordów i Izby Gmin oraz stojących za nimi sił
społecznych - przeciwstawianą narastającym wątkom myśli absolutystycznej.
Nb. 111-112
112
56
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 30. Średniowieczna teoria reprezentacji.
57
I. Teoria reprezentacji
Z genezy monarchii wczesnego średniowiecza, pierwotnie elekcyjnych, wy-
114 nikało trwające dość długo przekonanie o tym, że monarcha czerpał swą władzę z woli
ludu - rozumianego najpierw jako ogół wolnych, potem jako grupa uprzywilejowanych. W
tym sensie średniowieczna myśl polityczna zaczęła się od traktowania monarchy jako
reprezentanta społeczeństwa. Stanowisko takie zajmował także św. Izydor z Sewilli (zob. §
20), traktujący oddanie władzy monarsze przez lud jako umowę wiążącą obie strony.
Stopniowo ulegało ono zanikowi, wraz z umacnianiem dziedziczności tronu oraz
traktowaniem monarchów jako zastępców Boga na ziemi. Na jego miejsce od XIII w.
umacniała się konstrukcja, zgodnie z którą monarcha był organem państwa ujmowanego jako
suwerenna osoba prawna. Reprezentacja typu społeczno-politycznego ustąpiła miejsca
formule reprezentacji typu prawnego, nie stojącej na przeszkodzie przypisywaniu monarsze
prawa do pełnego wykonywania suwerenności państwa.
Kształtowanie się ustroju monarchii stanowej wprowadziło nową sferę problematyki
reprezentacji. Monarcha, wolny od kontroli społeczeństwa w sprawach zaliczanych do
właściwego „rządzenia", w pewnych sprawach, zwłaszcza gdy chodziło o zmianę prawa i
pobór podatków, nie mógł działać bez współudziału przedstawicieli społeczeństwa zebranych
na zgromadzeniu stanowym. Pozostawał jedynym organem państwa, ale w pewnych
sprawach nie mógł działać bez reprezentantów społeczeństwa.
Uzasadnieniem współudziału reprezentacji stanowej była zasada quod omnes tangit ab
omnibus approbetur (co dotyczy wszystkich, powinno być przedmiotem zgody wszystkich).
Zasada ta musiała się jednak łączyć z uznaniem, że przedstawiciele stanów zasiadający w
zgromadzeniu są reprezentantami „wszystkich" - łączyć się z nową zasadą reprezentacji,
coraz częściej opierającą się na akcie wyboru reprezentantów przez jednostki terytorialne, jak
ziemie czy grupy społeczne - stany. Połączenie reprezentacji z wyborem zapowiadało
rozwiązania konstytucjonalizmu nowożytnego.
Średniowieczny „konstytucjonalizm" monarchii stanowych opierał się na dualizmie państwa
uosobionego przez władcę oraz społeczeństwa reprezentowanego przez zgromadzenie
stanowe. Dualizm ten jeszcze w średniowieczu zaczęto przełamywać w Anglii, gdzie
parlament, złożony z króla i dwóch izb, zaczęto uważać za najwyższego reprezentanta
państwa. Angielska konstrukcja suwerenności parlamentu, rozwinięta w XVI w., stanowiła w
tym kraju punkt wyjścia nowożytnych konstrukcji konstytucyjnych. Zastanawiająco podobną
konstrukcję wypracować też miano w XVI w. w Koronie Królestwa Polskiego, która w 1569
r. weszła w skład polsko-litewskiej Rzeczypospolitej.
Nb. 114
58
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 30. Średniowieczna teoria reprezentacji.
59
115
Nb. 115
116
60
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 32. Nauka i nauczanie prawa w średniowieczu - zagadnienia ogólne
61
Nb. 120-121
w Bolonii, założonej w 1119 r. Jego uczniowie i kontynuatorzy, zwani glosatorami, objaśniali
teksty justyniańskie zdanie po zdaniu, a nawet wyraz po wyrazie, zaopatrując je własnym
komentarzem (glosami, stąd nazwa kierunku). Ich badania miały charakter językowy, stąd też
nie interesowała ich ani praktyczna użyteczność analizowanych tekstów, ani zmiany
ustawodawstwa dokonane po Justynianie. Podsumowaniem prac glosatorów był zbiór Glossa
ordinaria, zredagowany przez Accursiusa (Francesco Accursio - 1182-1269).
II. Postglosatorzy
Inne podejście do tekstów justyniańskich mieli postglosatorzy, zwani też 122 komentatorami.
Poczynając od Cimusa de Pistoja, przyjaciela Dantego (1265-1321), wybitnego włoskiego
poety, a zarazem filozofa moralnego i politycznego zwolennika zjednoczenia Włoch przez
cesarza, przedstawiciele tego kierunku komentowali glosy, stosując różnego rodzaju zabiegi
interpretacyjne, służące dostosowaniu prawa rzymskiego do potrzeb swojego czasu. Zajęli się
również prawem miast włoskich i prawem kanonicznym. W XIV-XV w. podejście to - i jego
skutki polegające na nauczaniu prawa rzymskiego jako prawa żywego - upowszechniło się w
uniwersytetach całej Europy. Nauczano wówczas „dwojga praw": prawa rzymskiego i prawa
kanonicznego.
Prawo rzymskie było traktowane jako prawo żywe, uważano je bowiem, na- 123 wet na tych
obszarach, gdzie nigdy nie panowało Imperium Rzymskie, za obowiązujące co najmniej
imperio raationis – siłą rozmu. Przystosowywane do potrzeb epoki, a więc coraz bardziej
odległe i co do treści, i co do formy od poklasycznego, a tym bardziej klasycznego prawa
rzymskiego, było ono traktowane jako spójny i zupełny system, pozwalający rozstrzygnąć
wszelkie kwestie, o ile wypracowało się jego ogólne pojęcia - tu odstępowano od klasycznego
ostrzeżenia Jawolenusa - (§ 17) - i zasady. Był to zatem bardziej profesjonalny
warsztat, wspólny wszystkim prawnikom Europy chrześcijaństwa zachodniego ~ niż treść
prawa miejscowego, partykularnego, bardzo zróżnicowanego terytorialnie, a w centralnej
Europie także podmiotowo. Adaptacja prawa rzymskiego do potrzeb epoki spowodowała, że
mogło ono odegrać rolę „powszechnego Prawa" pozytywnego" (ius positivum commune), o
którym pisał w kategoriach abstrakcyjnych św. Tomasz z Akwinu.
Nb. 122-124
62 Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
Nb. 125-126
§ 32. Nauka i nauczanie prawa w średniowieczu - zagadnienia ogólne
63
126
Nb. 127-129
64
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 33. Prawo naturalne w średniowieczu
65
130
131
132
wem ludzkim" (ius humanum), przy czym obydwa te pojęcia miały czasem także nieco inne
znaczenie: prawem boskim nazywano prawo odnoszące się do kwestii religijnych (wówczas
do kategorii tej zaliczało się także prawo kanoniczne), a prawem ludzkim - prawo odnoszące
się do sfery życia doczesnego, świeckiej. Prawo naturalne było przy tego rodzaju podziałach
kategorią mniej istotną; przy podziale pierwszym sytuowało się niejako pośrodku między pra-
wem boskim i prawem ludzkim.
Inne rozumienie było jeszcze bardziej charakterystyczne dla wieków średnich - i obce tak
prawnikom rzymskim, jak i prawnikom epok późniejszych. Jeżeli zatem podstawowe
znaczenie miało - na pewno w obrębie „prawa ludzkiego" - kryterium źródła powstania
prawa, a podstawowy podział przebiegał między prawem zwyczajowym, wciąż
dominującym, a odgrywającym stopniowo coraz większą rolę prawem stanowionym, można
było utożsamiać ze sobą prawo zwyczajowe i prawo naturalne. Tak właśnie czynił jeden z
postgfosatorów, Baldus de Ubaldis (ok. 1327-1400).
W szczególny sposób, pozytywistyczny, rozumiał prawo naturalne Marsyliusz z Padwy (zob.
§ 34). Myśliciel ten, generalnie, znacznie wykroczył poza ramy swej epoki. Jednakże jego
rozumienie prawa naturalnego pozostawało w związku z kształtowaniem się jeszcze innego
rozumienia prawa naturalnego - mianowicie pewnego utożsamiania go z ius commune.
130-132
czynienia lub nieczynienia czegoś. Normą zaś i miarą ludzkich postępków jest H rozum (...)
Prawo jest czymś przynależącym do rozumu (...) Wszelkie prawo ma na celu dobro wspólne".
2. Hierarchia prawa
Święty Tomasz połączył zatem ze sobą różne dotychczasowe podziały i terminy, tworząc z
nich jednolity system. Prawo - jak wszystko w jego nauce _ było zbudowane hierarchicznie.
Niższe szczeble hierarchii podlegały wyższym - i musiały być z nimi zgodne.
Na szczycie hierarchii stało „prawo wieczne” (lex aeterna) - Boży plan
133 urządzenia świata w oczywisty sposób istniejący przed jego powstaniem, wedle którego
Bóg rządzi światem. Prawo to jest niedostępne dla ludzkiego rozumu, zbliżyć się do jego
treści można tylko przez objawienie.
Odbiciem prawa wiecznego w rozumie ludzkim jest prawo naturalne, jako 134 efekt
„naturalnego sądu rozumu ludzkiego" i wyraz współudziału rozumnego człowieka w
mądrości Bożej. Zdaniem św. Tomasza, pierwszym przykazaniem prawa jest: „Dobro należy
czynić i dążyć doń, a zła należy unikać”. Na tym opierają się wszystkie inne przykazania
prawa natury, tak mianowicie, aby do przykazań prawa naturalnego należały te wszystkie
inne nakazy czynienia i unikania, które rozum praktyczny w naturalny sposób uznaje za dobre
dla człowieka". W rezultacie, prawo naturalne jest w dużej mierze odzwierciedleniem
dobrego do istoty, natury ludzkiej - jako podstawowe zasady (prima principia communia),
wspólne wszystkim ludziom (także innowiercom) oraz, co było niższym szczeblem
hierarchicznym, jako wyniki wnioskowania z tych zasad (conclusiones principium
communium). Wskutek swojej koniecznej ogólności prawo naturalne nie jest w stanie dać
ludziom wszystkich niezbędnych reguł postępowania, zwłaszcza że naturalna skłonność
człowieka do dobra nie wystarcza, by doprowadzić go do doskonałości.
Reguły te wynikają z prawa ludzkiego (ius humanum, lex humana), po-
135 wstrzymującego ludzi od złego siłą i strachem w interesie dobrego wspólnego,
usytuowanego oczywiście poniżej prawa naturalnego - i również zhierarchizowanego. W jego
skład wchodziło najpierw ius gentium - konkretne wnioski z prawa naturalnego, wspólne
wszystkim ludziom, lecz często zmienne, jak całe prawo ludzkie. Stały one ponad prawem
pozytywnym (ius positivum, czasem także ius civile). To z kolei dzieliło się z punktu
widzenia zasięgu obo-1 wiązywania norm (powszechne, tylko w stosunku do
uprzywilejowanych, indywidualne) na leges communes, leges privatae oraz sententiae, a z
punktu widzenia źródła na prawo zwyczajowe i prawo stanowione. Święty Tomasz twierdził,
Nb. 133-135
66
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
§ 34. Ku myśli nowożytnej - poglądy Marsyliusza z Padwy
67
co w jego czasach nie było jeszcze częste, że prawo zwyczajowe jest podporządkowane
prawu stanowionemu, gdyż obowiązuje ono tylko dzięki milczącemu przyzwoleniu
ustawodawcy.
3. Prawo naturalne
Tomistyczna koncepcja prawa naturalnego była znacznie bardziej elastyczna i nowoczesna
niż ujęcia bardziej tradycyjne. Przykładem może być jej zastosowanie do problematyki
własności. Święty Tomasz, z jednej strony, mógł uznać, wbrew dotychczasowej tradycji
uważania za „naturalną" własności zbiorowej, własność prywatną za wniosek wyciągnięty
przez rozum z zasad prawa natury, a w szczególności z zasady, że Bóg dał człowiekowi
„naturalną władzę nad swymi tworami ".\Można twierdzić, że zapowiadało to późniejsze
iłujecie własności jako prawa (w sensie wiązki uprawnień) naturalnego. Z drugiej jednak
strony, prawno naturalny charakter własności prywatnej oznaczał istnienie nie tylko prawa,
ale i odpowiadającego mu obowiązku właściciela. f „Zasadnicze władztwo nad wszystkimi
rzeczami" przysługiwało Bogu, wobec I czego właścicielowi przypaść mogła tylko „władza
zdobywania rzeczy i dysponowania nimi" - w granicach wynikających z potrzeby,
zróżnicowanej zresztą I stanowo, wspomagania potrzebujących. Tezy te, po wyeliminowaniu
z nich wątków stanowych, stały się podstawą teorii własności w ujęciu społecznego I
nauczania Kościoła współczesnego (zob. § 69).
Nb. 136
68
Rozdział III. Dorobek myśli politycznej i prawnej wieków średnich
137
138
III. Empiryzm
Godny podkreślenia jest też empiryzm Marsyliusza z Padwy, przejęty od Arystotelesa, a
programowo odrzucany w średniowieczu; warto zauważyć, że Marsyliusz, jak Arystoteles,
miał formację medyczną. Marsyliuszowi obcy był - rozważany wówczas w formie
abstrakcyjnej - problem, jaki zasięg terytorialny powinno mieć państwo: czy lepsze było
państwo uniwersalistyczne, czy, większe lub mniejsze, państwo współistniejące z innymi
państwami. Jego odpowiedź brzmiała: wszystko zależy od faktycznych stosunków
zachodzących między ludźmi, a zatem istotne jest tylko to, co rzeczywiście istnieje - w jego
czasach kształtujący się system wielu państw różnej wielkości.
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej - myśl Renesansu
Literatura: B. Suchodolski, Rozwój nowożytnej filozofii człowieka, Warszawa 1967; W.
Tatarkiewicz, Historia filozofii, t. 2, 17. wyd., Warszawa 1999.
§ 35. Uwagi wstępne średniowieczu i na
Nb. 137-138
Literatura: J. Burckhardt,
Nb. 138
70
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
§ 35. Uwagi wstępne
71
139
postawę doczesną i mówiła, że jest tylko ten jeden świat (...)". Jest oczywiste że powyższa
charakterystyka nowożytnej filozofii ma bezpośrednie znaczenie także dla nowożytnej myśli
o państwie i prawie, bowiem myśl ta nie mogła tworzyć się i rozwijać bez odpowiedniej
podbudowy filozoficznej.
Pierwszy okres dziejów nowożytnych znany jest pod nazwą Renesansu lub Odrodzenia. Nie
była to, trzeba zaznaczyć, nazwa używana przez ludzi owego czasu. Pojawiła się ona, co
prawda, jako rinascita w 1550 r. w dziele malarza i architekta włoskiego Giorgio Vasariego
„Żywoty najwybitniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów", jednak tylko w odniesieniu do
zjawisk ze sfery sztuki. W tym też wąskim znaczeniu stosowano ją do połowy XIX w.
Dopiero po ukazaniu się klasycznych prac dwóch wielkich historyków zeszłego stulecia:
siódmego tomu „Historii Francji"- z podtytułem „Renesans" Julesa Micheleta (1855) oraz
„Kultura Odrodzenia we Włoszech" Jacoba Burckhardta (1860), termin Renesans przyjął się
powszechnie.
Dość powszechnie przyjęto też, przedstawioną przez Burckhardta, charakterystykę
Odrodzenia jako epoki przełomu kulturowego: odkrycie człowieka i natury, wydobycie
człowieka z mroków średniowiecza i uczynienie z niego Jednostki duchowej", triumf
indywidualizmu i wiary w twórczą moc człowieka, sekularyzację myśli, mieszczańskie
podłoże, traktowanie instytucji państwa i prawa jako tworu człowieka („państwo jako dzieło
sztuki"). To Burckhardt wprowadził również określenie Renesansu jako początku nowożytnej
kultury europejskiej.
Już jednak w XIX w. podniosły się głosy sprzeciwu wobec Burckhardtowskiej koncepcji
Odrodzenia, wskazujące, że w wielu aspektach Renesans stanowił jedynie rozwinięcie
wątków zrodzonych w średniowieczu, że bardziej niż przełomem był on kontynuacją
średniowiecza. Zaczęty wówczas spór o Renesans trwa nadal - wskazując, że nie była to
bynajmniej epoka o jednoznacznym charakterze. Próbą pogodzenia sprzecznych tendencji jest
coraz częściej głoszona teza, że Renesans sam w sobie był epoką przejściową: między feudal-
nym, agrarnym i przepojonym religijnością średniowieczem a kapitalistyczną, miejską i
laicką nowożytnością. Cytowany już Władysław Tatarkiewicz również, w ramach historii
filozofii, uważał Renesans (obejmujący u niego wieki XV i XVI) za „czas przejściowy i
przygotowawczy" do siedemnastowiecznego „okresu systemów nowożytnych".
scholastyką, dążąc do znalezienia rozwiązań problemów tej sfery bez skrępowania się
autorytetami i z góry przyjętą metodą. W rezultacie charakteryzował się bogactwem myśli,
wielością kierunków, różnorodnością metod. Skutkiem tego współistnienie w jego ramach
różnych kierunków myśli politycznej i prawnej: wielu odcieni realizmu (tak rozbieżnych, jak
psychologizm Niccolo Machiavellego - zob. § 38 - i komparatystyka prawnicza Jeana Bodina
- zob. § 39), nurtu teologiczno-politycznego związanego z Reformacją (zob. § 41) oraz nurtu
myśli utopijnej o silnym zabarwieniu społecznym (zob. § 42).
Realizm był jednak kierunkiem przeważającym. Oznaczało to również, że zarzucono - jako
nieodpowiadające rzeczywistości - wszelkie idee, tak bliskiego średniowieczu,
uniwersalizmu: tak świeckiego (co wynikało z utrwalenia się, poza Włochami i Niemcami,
modelu państw narodowych), jak i religijnego (co wynikało z rozpadu chrześcijaństwa
zachodniego na skutek Reformacji).
Zarazem jednak pytania, na które starano się udzielić odpowiedzi w dobie Renesansu,
postawiono już w średniowieczu, a odpowiedziom wciąż brakowało intelektualnej odwagi
całkowitego zerwania ze średniowieczną tradycją: „rządów prawa" w wydaniu średniowiecza,
stanowienia prawa jako korygowania i uzupełniania prawa zwyczajowego, traktowania prawa
naturalnego bardziej jako ogólnego i moralnego ograniczenia władcy we wszystkich przeja-
wach jego działalności niż jako ponadpozytywnych norm ograniczających ustawodawcę,
niemożliwości wyobrażenia sobie państwa i społeczeństwa bez interwencji Boga. W tej
ostatniej dziedzinie nie można zapomnieć, że Renesans łączy się nierozerwalnie nie tylko z, w
znacznej mierze laickim, humanizmem,
ale i z Reformacją.
Władysław Tatarkiewicz trafnie zauważył, co można też odnieść do myśli politycznej i
prawnej, że „bolączką tej akcji renesansowej było, że bojownicy zwalczali tradycję, ale sami
nie umieli się jej wyzbyć (...) Niejeden filozof renesansowy więcej głosił poglądów
średniowiecznych niż starożytnych, choć uważał myślicieli starożytnych za swych
sprzymierzeńców". Jeszcze bardziej kategoryczny okazał się badacz dziejów nauk ścisłych A.
C. Crombie. Pisał on o „rewolucji myśli naukowej w XVI i XVII w.", ale zarazem stwierdzał:
„(...) humanizm, który powstał w XV w. we Włoszech i rozprzestrzenił się na północy,
stanowi przerwę w rozwoju nauki. »Odrodzenie literatury« odwróciło zainteresowanie od
materii ku literackiemu stylowi (...) Ta sama absurdalna zarozumiałość, która skłoniła
humanistów do znieważania i przedstawiania w niewłaściwym świetle ich bezpośrednich
poprzedników dlatego, że ci ostatni używali konstrukcji łacińskich nie znanych Cyceronowi,
oraz do rozwinięcia Propagandy, która w rozmaitym stopniu decydowała o poglądach
historyków
72
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
I. „Człowiek uniwersalny"
140 Podstawowym orężem intelektualnym epoki Renesansu była ideologia humanizmu.
Termin ten, pochodzący od łacińskiego słowa humanus, czyli „ludzki", również nie był
używany w owym czasie. Wprowadzili go w XIX w. historycy próbujący określić, na czym
polegało przełomowe znaczenie Renesansu. Przez humanizm rozumieli oni odrzucenie
scholastyki i odrodzenie znajomości języków i literatury starożytnej, łączące się z przejęciem
starożytnych ideałów życia - wielkim odkryciem epoki była filozofia stoicka - oraz próbami
adaptowania Cycerońskiego programu wychowania (zob. § 15), programu, także w naszym
dzisiejszym rozumieniu „humanistycznego" - do potrzeb epoki-Trzeba jednak pamiętać, że
myśliciele Renesansu używali antycznego terminu humanitas, w tym podejmowali kwestie
kondycji człowieka (studia humanitatis).
Ideałem humanistów był, jak go nazywali, „człowiek uniwersalny" (Homo universale) - my
nazywamy go „człowiekiem renesansowym": człowiek, który w sferze kultury, wiedzy i
polityki „może zrobić wszystko, co zechce" (są to Nb. 140-141
141
towa Leona Battisty Albertiego - 1404-1472 - wybitnego architekta, malarza poety, filozofa,
prawnika i matematyka). Wszechstronne wykształcenie człowieka uniwersalnego"
zapewniało mu też wysoki poziom moralny.
II. Odkrycie druku i upadek Bizancjum jako szczególne czynniki kształtowania się myśli
Renesansu
Poglądy humanistów, jak i w ogóle wszelkie poglądy owego czasu, znalazły nieznane w
średniowieczu narzędzie rozpowszechniania w postaci druku. Z tego punktu widzenia
wynalazek Jana Gutenberga, dokonany w połowie XV w. (pierwszą drukowaną Biblię wydał
on w 1455 r.) był - jako data kończąca średniowiecze, a zatem początkująca Odrodzenie -
ważniejszy niż odkrycie Ameryki, a nawet ważniejszy niż upadek Bizancjum.
Upadek Bizancjum wywarł jednak niemały wpływ na kulturę Odrodzenia. Jeszcze przed
zdobyciem Bizancjum, od końca XIV w., uczeni bizantyjscy coraz częściej przybywali do
Włoch, upowszechniając zwłaszcza dzieła Platona. Rychło Florencja, gdzie głównie działali,
stała się centrum studiów platońskich. Upadek Bizancjum oznaczał nową falę emigracji
greckojęzycznych uczonych do Włoch, a przez to znaczne rozszerzenie znajomości dzieł
starożytnych Greków.
Nb. 142-143
74
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
§37. Renesansowa koncepcja państwa
75
144
145
146
Obaj wielcy humaniści nie okazali się tym samym, w swej dość zresztą realistycznej ocenie
większości ludzkości, odlegli od, również mało optymistycznego, jednego z największych
myślicieli politycznych epoki - Niccolo Ma-chiavellego (zob. § 38).
§ 37. Renesansowa koncepcja państwa
Literatura: J. Malarczyk, Idea „racji stanu" w myśli politycznej Renesansu włoskiego, w:
Racja stanu - historia, teoria, współczesność, Lublin 1989; tenże, Tradycja i innowacja w
myśli politycznej renesansu włoskiego, w: Idee - państwo - prawo, Kraków 1991.
I. Państwo narodowe
Różnorodność poglądów na państwo, charakteryzująca, jak już wspominano (zob. § 35), myśl
Renesansu, nie oznaczała braku pewnego wspólnego podejścia myślicieli epoki.
Po pierwsze (co też już zauważano - zob. § 35), przedmiotem rozważań z reguły było państwo
narodowe. Jeżeli państwo takie, jak we Włoszech, nie istniało, mogło ono być przedmiotem
marzeń - i programów politycznych. Program taki -odrodzenia moralnego Włochów w
ramach państwa narodowego - głosił Niccolo Machiavelli. Podkreślał, że podstawowymi
czynnikami, dzięki którym z obywateli tworzy się integralna całość państwowa, są wspólny^
język i zwyczaje, do czego dodawał powszechne przestrzeganie prawa i narodową armię.
144-146
Nb. 146
16 Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
§ 38. Realizm psychologiczny - myśli o państwie Niccolo Machiavellego
Literatura: N. Machiavelli, Historie florenckie, Kraków 1990; tenże, Książę, Warszawa 1993;
tenże, Książę. Rozważania nad pierwszym dziesięcioksiągiem historii Rzymu Liwiu-sza,
Warszawa 1997; M. Maneli, Machiavelli, Warszawa 1964; Niccolo Machiavelli, Paradoksy
losów doktryny, Warszawa 1973; /. Malarczyk, U źródeł włoskiego realizmu politycznego.
Machiavelli i Guicciardini, Lublin 1963; G. L. Seidler, Machiavelli i jego czasy, w: Księga
pamiątkowa ku czci Konstantego Grzybowskiego, Kraków 1971.
I. Sylwetka myśliciela
147 Niccolo Machiavelli (1469-1527), włoski historyk o wszechstronnym wykształceniu
humanistycznym i dyplomata, jest powszechnie uznawany za najwybitniejszego myśliciela
politycznego Renesansu. Uznanie to zawdzięcza nie liczbie dzieł (myśli politycznej dotyczą
wszystkie wydane dopiero wkrótce po śmierci autora „Rozważania nad pierwszym
dziesięcioksiągiem historii Rzymu Liwiusza", „Historie florenckie", a przede wszystkim
„Książę" - dzieło znane współczesnym w formie rękopiśmiennej, a ogłoszone drukiem
dopiero po śmierci autora, w 1532 r., w wersji francuskiej w 1553 r. i po łacinie w 1560 r.) ani
ich klarowności. Nie zamierzał opracować doktryny zwartej i zamkniętej, poglądy
wypowiadał w formie maksym i aforyzmów ilustrowanych przykładami historycznymi, w
różnych dziełach przedstawiał poglądy czasem bardzo rozbieżne. Tym mniej mógł się
poszczycić sukcesami we wcielaniu swej myśli w życie: nie zrobił, o czym marzył, wielkiej
kariery politycznej w rodzinnej Florencji, część życia spędzając na wygnaniu.
II. Makiawelizm
148 Ogromną sławę Machiavelli zyskał przede wszystkim dzięki nowemu, świeżemu
spojrzeniu na jednostkę, państwo i władzę - spojrzeniu na wskroś realistycznemu,
wynikającemu z głębokiego wniknięcia w psychikę rządzących, ale też i rządzonych. Inaczej
niż Platon, podstaw władzy politycznej poszukiwał w sile, a nie wiedzy. Inaczej niż
Arystoteles, nie uważał państwa za społeczeństwo obywatelskie, wspólnotę wspólnot - ale za
instrument zdobycia i utrzymania władzy. Przedmiotem jego zainteresowania była „sztuka
państwowa" (arte delio stato). Machiavelli brutalnie odsłonił niskie pobudki ludzkiego
działania i właściwy człowiekowi egoizm, odzierając tym samym państwo, przedmiot, a
zarazem instrument gry między rządzącymi i rządzonymi, Nb. 147-148
§ 38. Realizm psychologiczny - myśli o państwie Niccolo Machiavellego
11
wszelkich atrybutów świętości. Takie podejście spowodowało również, że stał się on jednym
z najbardziej kontrowersyjnych myślicieli.
Makiawelizm - jako amoralne i cyniczne wykorzystywanie wszelkich śród- 149
ków dla osiągnięcia założonego celu - ma znaczenie jednoznacznie pejoratywne. 1559 r.
dzieła Machiavellego znalazły się na indeksie Kościoła, przechodzącego do kontrreformacji,
jak również zostały potępione przez moralistów protestanckich. Z drugiej strony wysoko
cenili go nie tylko zwolennicy absolutyzmu w XVII i XVIII w., ale także Monteskiusz i Jan
Jakub Rousseau, a następnie romantycy i działacze ruchu odrodzenia i zjednoczenia Włoch w
XIX wieku.
Nb. 149-151
78
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej..
152 Historiozofia Machiavellego nawiązywała do starożytnych idei cykliczności rozwoju.
Dotyczyło to w szczególności narodów i państw. W cyklicznym rozwoju narody tracą virtu,
dochodząc do „dna upadku" - w tym stanie miały znajdować się Włochy w jego czasach - po
to, by nie mogąc spaść niżej, „wznieść się ponownie ku szczytom". Jako włoski patriota
poszukiwał sposobów przyspieszenia procesu przechodzenia od rozpadu, chaosu i anarchii do
państwa silnego i trwałego.
Nb. 152
80 Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
§ 39. Komparatystyczny realizm Jeana Bodina
Literatura: J. Bodin, Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, Warszawa 1958; M. Sczaniecki, Jean
Bodin et la Pologne, Czasopismo Prawno-Historyczne, t. 29: 1977, z. 2.
I. Sylwetka myśliciela
153 Innym przykładem realistycznego podejścia do zagadnień państwa, bardzo różnym od
Machiavellowskiego, była głoszona u schyłku Odrodzenia nauka Jeana Bodina (1530-1596),
francuskiego prawnika (adwokata od 1560 r.) i działacza politycznego (deputowanego stanu
trzeciego w Stanach Generalnych w 1576 r.). Bodin, inaczej niż Machiavelli, starał się
stworzyć system myśli politycznej, pisząc uczone traktaty, odznaczające się, jak to określił G.
L. Seidler, „antykwarską erudycją i nużącym stylem". Ten fakt sytuował go bardziej w
okresie następnym - w okresie właśnie wielkich systemów (zob. § 46). Jego poglądy wciąż
jednak odpowiadały renesansowej koncepcji państwa (zob. § 37), choć nadawały jej silnie
absolutystyczne zabarwienie.
Spośród dość licznych dzieł Bodina - znalazła się wśród nich także „Demo-nomania
czarowników" (1580) - do dziedziny państwa odnoszą się bezpośrednio dwa: „Metody
łatwego poznania historii" (1566) i - zwłaszcza - „Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej" (1576).
2. Metoda
Termin „republika" był dla Bodina pojęciem prawnym. Było to uzasadnieniem dla
korzystania z metody dedukcyjnej, rozwijanej przez średniowiecznych i renesansowych
prawników - ustalania pewnych ogólnych pojęć (np. suwerenności) i wyciągania na tej
podstawie logicznych wniosków. Metodę prawniczą połączył jednak Bodin z metodą
historyczną: o twórcach utopijnych i moralizujących wizji państwa pisał, że „pragną budować
piękne wywody z powietrza bez żadnych podstaw".
Sam budował swe wywody, wychodząc z realistycznego założenia, że zaj-
156 mować się powinien ustrojem możliwym do zrealizowania, a zatem podstawą uogólnień
może być jedynie rzetelnie zebrane doświadczenie, historyczne i współczesne - co oznacza
również metodę indukcyjną. W związku z tym interesował się- opierając się na literaturze
dawnej i sobie współczesnej - funkcjonowaniem różnych ustrojów, nawet egzotycznych.
Bardzo dobrze - na ile było to możliwe z lektury - poznał funkcjonowanie ustroju polsko-
litewskiej Rzeczypospolitej, zmieniając zresztą, wraz z kolejnymi wydaniami „Sześciu ksiąg",
jego kwalifikację: zaczął od monarchii elekcyjnej (która, jego zdaniem, była zwykłym
ustrojem ludów Północy) z elementami arystokratycznymi, by skończyć na określeniu go jako
„monarchii wolnej" {monarchia libera), przeciwieństwa „prawdziwej monarchii" {monarchia
vera). Co więcej, mimo że był zwolennikiem „monarchii prawdziwej" i krytykował
nadmierne ograniczenie władzy monarszej w Polsce, Polskę zaliczał do „dobrze urządzonych
republik" Oraz „największych i kwitnących monarchii", a nawet zdobył się na sfor-
oiułowanie, że „królowie Polski i Anglii (...) zachowują się z większą wielko-..; scią w
stosunku do poddanych niż królowie Francji".
Realizm Bodina można nazwać komparatystycznym - zasadzającym się 157 na
porównywaniu realnie funkcjonujących ustrojów państwowych. Znaczenie Bodina w
kształtowaniu nowożytnych studiów prawno porównawczych zostało podkreślone przez
wybranie go na patrona Międzynarodowego Stowarzyszenia
Nb. 155-157
82
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
§ 40. Realizm doktrynalny - teoria ustroju mieszanego
83
Historii Porównawczej Instytucji {Societe Jean Bodinpour l'Histoire Compa-rative des
Institutions), założonego w 1935 r.
3. Suwerenność
158 Skutkiem zastosowania obydwóch metod - dedukcji i indukcji, była nauka Bodina o
suwerenności i o najlepszym ustroju państwa. Suwerenność była dlań podstawowym
atrybutem państwa: „rzeczpospolita jest prawym rządzeniem wieloma gospodarstwami
rodzinnymi i tym, co jest im wspólne, z władzą suwerenną"; „suwerenność jest stałą i trwałą
władzą rzeczypospolitej". Suwerenności nie rozumiał jednak w sposób absolutny. Jeżeli
twierdził, że „trzeba, aby ci, którzy są suwerenami, w żadnej mierze nie podlegali
rozkazodawstwu drugiego, i aby mogli wydawać i znosić ustawy dla poddanych", podkreślał
brak podmiotowych ograniczeni suwerenności: suweren nie podlegał nikomu, natomiast mógł
stanowić prawo dla wszystkich poddanych.”
Nie twierdził natomiast, że suwerenność nie ma-ograniczeń przedmiotowych - że suweren
może swobodnie regulować w drodze ustawy wszelkie materie. Przeciwnie, ustawę
definiował jako „słuszny rozkaz" suwerena. Rozkaz jest słuszny, jeżeli monarcha podlega
prawu naturalnemu, „pozostawiając poddanym wolność naturalną i własność majątkową". Z
tego powodu nie miał wątpliwości co do tego, że szczególnie jaskrawe naruszenie prawa
naturalnego przez suwerena upoważnia poddanych do zastosowania oporu: Bodinowska de-
finicja suwerenności - dostosowana do potrzeb państwa narodowego - miała zatem charakter
typowy dla Renesansu, a nie dla późniejszych faz rozwoju myśli nowożytnej. „Prawdziwa
monarchia" była bowiem absolutna tylko w sensie podmiotowym; Bodin podkreślał, że jeżeli
przez „absolutny" rozumieć się będzie „niezwiązanie żadnymi prawami, okaże się, że żaden
w ogóle władca nie posiada praw suwerennych: wszystkich bowiem obowiązują prawa Boże,
a także prawo natury, jak również prawo wspólne wszystkim ludziom".
4. Forma
Ten ostatni wywód jest jednym z wielu dowodów realistycznego podejścia Bodina do
badanych kwestii. Innym dowodem jest zauważenie, że władza suwerenna nie musi
przybierać formy monarchicznej, może bowiem przypaść arystokracji lub ludowi; republiki
dzielą się wedle ilości osób dzierżących suwerenność. Przyjmując takie założenie, Bodin
programowo odrzucał możliwość istnienia ustroju mieszanego. Mimo to, jak była o tym
mowa, dla wyjaśnienia ustroju takiego jak w Polsce użył realistycznego terminu „monarchia
wolna", zawierającego w sobie wątek ustroju mieszanego.
Nb. 158
Na pytanie, która z form ustroju jest lepsza, zdaniem Bodina, odpowiedzieć można na
podstawie analizy ich funkcjonowania. Na tej podstawie twierdził, że demokracja-jako model
ustrojowy nie sprawdza się w praktyce, natomiast arystokracja posiada historycznie
umotywowane-tendencje do degeneracji. Na tym tle najlepiej prezentuje się monarchia
dziedziczna w linii męskiej -monarchię elekcyjną uważał za pełną niezliczonych
niedorzeczności i niedogodności". Pogląd taki w oczywisty sposób służył wzmocnieniu
władzy monarszej we Francji, w czasach Bodina istotnie osłabionej i zagrożonej.
I. Realizm doktrynalny
Szczególnym rodzajem renesansowego realizmu była - adaptowana do potrzeb 159 epoki -
teoria ustroju mieszanego, nawiązująca do myśli Polibiusza (zob. § 14).
Nb. 159
84
2. Dobry senator
Goślicki odwołał się przede wszystkim do doświadczeń i - jak je oceniał 163 - potrzeb
polskich, choć cytował głównie Platona, Arystotelesa i Cycerona, ale też i kontynuował w
pewien sposób, adresowane przede wszystkim do polskiej klasy politycznej, rozważania
młodego Jana Zamoyskiego (1542-1605), późniejszego męża stanu i „trybuna ludu
szlacheckiego", zawarte w dysertacji „O senacie rzymskim" (1563). Podkreślał zatem rolę
Senatu jako mediatora między królem, który może chcieć uzyskać zbyt silną wadzę, a nawet
stać się tyranem, a ciałem przedstawicielskim, które może chcieć zbyt dużej wolności.
Senator jest »z samej natury swojego urzędu sędzią i arbitrem w sporach między spokojnymi
1 nastawionymi pokojowo a gwałtownymi i nie przestrzegającymi reguł, między Wolnością i
poddaństwem, między królem i ludem". Ponieważ „król Polski,
Nb. 161-163
3. Ustrój mieszany
Opowiadając się za zwiększeniem roli Senatu Goślicki wychodził z założenia, że najlepszy
jest ustrój mieszany, ale do tradycyjnych argumentów dodał nowe, oparte na realistycznej
obserwacji, zapowiadające konstrukcją — ustroju państwowego jako mechanizmu
wzajemnych hamulców i równowagi. W jego ujęciu senat był podstawowym instrumentem
tego mechanizmu. Nie sposób nie zauważyć, że zapowiadał tym anglosaską myśl o podziale
władz (zob. §50)
I. Podstawy i postulaty
164 Reformacja, rozpoczęta ogłoszeniem w Wittenberdze w 1517 r. przez niemieckiego
duchownego, profesora dialektyki, etyki i egzegezy uniwersytetu w tym mieście, Marcina
Lutra (Martin Luther 1483-1546) 95 tez kryty-
Nb. 164
kujących postępowanie Kościoła, stała się nadzwyczaj ważnym nurtem myśli Renesansu, w
dużej mierze nowym w swych treściach, lecz tradycyjnym w formie wyrażania postulatów
społeczno-politycznych jako postulatów religijnych.
Teologiczne i polityczne doktryny Reformacji wyrosły na gruncie niezadowolenia z
utrzymującej się, a w niektórych krajach wzrastającej potęgi Kościoła i z bliskiemu również
wielu humanistom zapotrzebowania na religię opartą na indywidualnych rozmyślaniach i
moralnym życiu, a nie na oficjalnej, sformalizowanej, a nawet skostniałej liturgii („nowa
religijność" devotio mcn derna). Odzwierciedlały one również dążenia do obalenia
dotychczasowej niezmiennej hierarchii społecznej przez uwzględnienie interesów stanów
najliczniejszych: niższej szlachty, mieszczaństwa i chłopstwa.
Podstawowymi postulatami były: pozbawienie Kościoła jako instytucji feudalnej jego
dominującej pozycji także przez sekularyzację (zeświecczenie) jego dóbr, przebudowa
Kościoła z podporządkowanej papieżowi organizacji hierarchicznej kleru w organizację
świadomych wiernych oraz uproszczenie zasad kultu religijnego. Punktem wyjścia tych
postulatów stało się stwierdzenie, iż wiara jest sprawą bezpośredniego kontaktu między
Bogiem a jednostką, w związku z czym nie jest konieczne pośrednictwo osób duchownych i
procedur kultowych.
Założeniem istotnym było także to, że nowa, zreformowana wiara jest jedyną wiarą
prawdziwą, która musi zwyciężyć. Reformacja z reguły oznaczała pod tym względem
kontynuację istniejącej od schyłku Imperium Rzymskiego nietolerancji religijnej. Wyrazem
jej była przyjęta w 1555 r. w Augsburgu zasada pokoju religijnego w Niemczech: czyja
władza - tego religia (cuius regio) leius religio), na podstawie której władcy protestanccy
mogli zmusić swoich poddanych do wyznawania jedynie prawdziwej, ich własnej wiary.
Tolerancyjne podejście do innych wyznań chrześcijańskich, nawet obrządku wschodniego,
stanowiło w dużej mierze specyfikę Reformacji polskiej, dość ściśle związanej z obozem
egzekucyjnym i słabnącej wraz z degeneracją ustroju Rzeczypospolitej.
Wszystkie te postulaty i założenia odegrały również znaczącą rolę polityczną. Zmieniając - w
sposób dość różny - kształt organizacji kościelnej, reformatorzy musieli również rozstrzygnąć
kwestię jej stosunku organizacji do Państwa, co było szczególnie istotne w warunkach
dominującego przekonania 0 Potrzebie istnienia tylko jednej religii - z natury rzeczy religii
państwowej. Rż i tę kwestię reformatorzy rozstrzygali niejednakowo, co powodowało
zróżnicowanie politycznej myśli Reformacji.
Nb. 164
1. Doktryna predestynacji
Kalwinizm - kierunek stworzony przez Jana Kalwina (Jean Calvin 166 - 1509-1564),
francuskiego prawnika i teologa, od 1535 r. działającego w Szwajcarii, w tym od 1541 r.
nieprzerwanie w Genewie, gdzie kierował władzami miasta i stworzył wzorcową gminę
kalwińską- przejął od Lutra pesymistyczną tezę o deprawacji natury ludzkiej. Prawo Boże
zostało przekazane człowiekowi, by ujawnić mu jego marność i brak wolnej woli. Kalwin
wierzył w przeznaczenie człowieka (predestynacja) przez Boga do zbawienia, albo do
wiecznego potępienia. Oznaczało to bezwzględny rygoryzm moralny dla wybranych, a
zarazem pochwałę cnót mieszczańskich: wybrani skupiają się na sprawach zbawienia również
przez produktywną pracę, w tym uczciwe pomnażanie kapitału.
2. Państwo sługą Boga
Teza o deprawacji natury ludzkiej służyła filozofowi do uzasadnienia majestatu państwa jako
sługi Boga. Kalwin również wyłączał możliwość stawiania oporu przez poddanych,
aczkolwiek nie czynił tego tak kategorycznie jak Luter.
Podstawowym zadaniem państwa jest „utrzymywać honor Boga, czystą i prawdziwą religię",
co wymaga podporządkowania państwa organizacji kościelnej na zasadach zbliżonych do
głoszonych przez średniowiecznych papalistów. Organizacja kościelna powinna być, zdaniem
Kalwina, zorganizowana w sposób umiarkowanie demokratyczny. W Genewie na jej czele
stało Konsystorium, złożone ze wszystkich „ministrów" (tj. duchownych), pochodzących z
wyboru wiernych, oraz z dwunastu osób świeckich wybranych przez rady miasta.
Co do organizacji władzy świeckiej, Kalwin stopniowo zmieniał zdanie, wyrażając to w
kolejnych wydaniach swojego podstawowego dzieła „Urządzenie wiary chrześcijańskiej" (1.
wyd. - 1536). Nigdy nie będąc zwolennikiem Monarchii - także z powodu przekonania, że
zważywszy zdeprawowanie natury ludzkiej nadzwyczaj trudno jest znaleźć kandydatów do
jednoosobowego wykonywania zadań organu czy też sługi Boga - stopniowo stwierdzał, że
najwłaściwszy jest model elekcyjnej republiki oligarchicznej. Rządom jednostek w państwie,
jak i Kościele - przeciwstawił podparte tezami biblijnymi idee republikanizmu, jednakże nie
w formie republiki demokratycznej („lud bywa nierozważny i chciwy"), a oligarchicznej.
Nb. 166
167
168
90 Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
3. Ustrój kalwińskiej Genewy
IV. Hugonoci
Demokratyzm kalwinizmu został rozbudowany przez niektóre jego odłamy. Odłam francuski,
zwany hugonotami (huguenots od niemieckiego słowa Eidgenossen, sprzysięzeni), bardzo
szybko przyjął średniowieczną zasadę wypowiedzenia posłuszeństwa władcy - tyranowi
(uchwały synodu narodowego z 1559 r.). W związku z tym zaczęto twierdzić, że prawo oporu
wynika z umowy zawartej ongiś między królem a ludem, na podstawie której to umowy mo-
narcha sprawuje władzę. „Władcy są wybierani przez Boga, a otrzymują inwestyturę z rąk
ludu (...) W inwestyturze suwerena zawarta zostaje umowa między suwerenem a ludem,
umowa milcząca, wyraźna, naturalna lub także cywilna, według której będzie się posłusznym
temu kto dobrze rządzi" - głosił manifest hugonotów z 1579 r. „Rewindykacje przeciwko
tyranom". Był to nowożytny zalążek koncepcji umowy społecznej, znanej w starożytności
(zob. § 7) i mającej z wielką siłą wystąpić w XVII w. (zob. § 49).
Szczególnie daleko w konstruowaniu prawa oporu wystąpili radykalni kalwini francuscy,
zwani z tego powodu monarchomachami (królobójcami). Ideologia monarchomachów
wyrosła z doświadczeń zaciętych wojen religijnych,
V. Bracia Polscy
W Polsce z kalwinizmu wyodrębniła się w latach 1562-1565 sekta Braci 169 Polskich,
zwanych też, przy ich protestach, arianami. Teologiczną podstawę ich poglądów zwano
unitaryzmem (od uznawania Boga Ojca za jedynego Boga), którego późniejsze wydanie,
łączące się z racjonalizmem, nosi nazwę socynianizmu (od Fausta Socyna, właściwe
nazwisko Sozzini - 1539-1604).
Bracia Polscy tworzyli najbardziej radykalny odłam polskiej Reformacji, 170 opowiadając się
za rozdziałem Kościoła od państwa i za tolerancją religijną oraz za niwelacją podziałów
stanowych, która miała nastąpić w drodze upowszechnienia wiary w ich niewłaściwość, jak
również wyrażając postawę pacyfistyczną. Z ich poglądami sympatyzował Andrzej Frycz
Modrzewski, który nie zerwał jednak związku z Kościołem katolickim, reprezentując w nim
obóz reform. Obóz ten przestał istnieć wraz z umacnianiem się kontrreformacji, za-
początkowanej postanowieniami soboru trydenckiego (1545—1563), a w Polsce przyjęciem
tych postanowień przez Sejm w 1564 r.
§ 42. Renesansowa myśl utopijna
Nh 169-171
92
Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
niego wrażliwości społecznej, pobudzonej przy tym przez wieści o nie znających własności
tubylczych społeczeństwach Ameryki. Sam termin „utopia" w używanym tu znaczeniu (od
połączenia greckich słów, dosłownie znaczącego „miejsce, którego nie ma") powstał właśnie
w tym okresie. 172 Była to nazwa szczęśliwej wyspy opisanej - w wydanej w 1516 r. pracy
„Prawdziwie złota książeczka o urządzeniu rzeczypospolitej i o nowej wyspie Utopii" przez
Tomasza More'a (1478-1533), angielskiego humanistę i męża stanu, męczennika za wiarę
katolicką (poniósł śmierć za odmowę złożenia przysięgi królowi Henrykowi VIII jako głowie
Kościoła narodowego), uznawanego jednocześnie za pierwszego nowożytnego
przedstawiciela myśli socjalistycznej i komunistycznej. Na wyspie tej miało istnieć idealne
egalitarne społeczeństwo, żyjące w skromnym dobrobycie, bez własności prywatnej, gdzie
wszyscy pracują - przeciwstawione społeczeństwu ówczesnej Europy, gdzie królowie, za radą
złych doradców, są agresywni i rozrzutni, psują pieniądz, zaniedbują swe podstawowe
obowiązki.
173 Dwaj następni wielcy przedstawiciele tego kierunku tworzyli już w XVII w., kontynuując
jednak wątki More'a. Byli to: Tomasso Campanella (1568-1639), włoski dominikanin,
kilkakrotnie oskarżany o herezję i ateizm, autor książki „Miasto słońca", napisanej w 1602 r. i
wydanej w 1623 r., oraz, poza tą stroną twórczości, typowy już w pełni dla XVII w. (§ 46),
Francis Bacon (1561-1626), syn angielskiego dygnitarza, prawnik, kanclerz Królestwa Anglii,
pozbawiony urzędu za przekupstwo, autor utopii „Nowa Atlantyda" (wydanej pośmiertnie w
1627 r.).
Utopie doby Odrodzenia stały się odpowiedzią intelektualistów na sytuację społeczną ich
czasów, pełną konfliktów, związanych z kształtowaniem się podstaw gospodarki
kapitalistycznej („grodzenia" w Anglii) przy utrzymywaniu się wielu reliktów feudalizmu.
Wspólne dla wszystkich utopii jest położenie nacisku na kwestie własności. Ujawnia się tu
niechęć do traktowania, w ślad za prawem rzymskim, własności jako prawa
nieograniczonego, co prowadzi, zwłaszcza u More'a, do skonstruowania idealnej wizji
własności wspólnej oraz
- u wszystkich - sformułowania poglądu, iż państwo powinno mieć prawo regulowania ustroju
własności i podziału dóbr w celu zapewnienia każdemu minimum udziału we własności.
Wspólny utopiom Renesansu jest też powszechny obowiązek pracy i przygotowania
zawodowego obywateli oraz zlikwidowanie podziałów stanowych. Wyjątkiem jest szczególne
stanowisko uczonych
- ale już nie kontemplacyjnych filozofów, lecz specjalistów związanych z praktyką, w których
rękach powinno się skupić, co najwyraźniej postuluje Bacon, kierownictwo spraw
państwowych.
Utopie doby Renesansu mają charakter „idealnych modeli". Były one swoistą prowokacją
intelektualną ze strony ich autorów. Miały służyć nie tyle jako
Nb. 172-173
43. Europa poza chrześcijaństwem zachodnim...
93
wzorce do naśladowania, ani tym bardziej do rewolucyjnego wprowadzania (More'a ani
Bacona nawet trudno byłoby posądzać o radykalizm rewolucyjny), ale jako materiał do
przemyśleń nad funkcjonowaniem realnego świata, zwracający uwagę na jego wady i
zachęcający do dokonywania w nim takich zmian, jakie okażą się możliwe. Taki właśnie
charakter będzie miała jeszcze większość utopii typu socjalistycznego w XVIII w. - podczas
gdy od końca XVIII w. podejmowane będą próby wcielenia utopii w życie (zob. § 67),
§ 43. Europa poza chrześcijaństwem zachodnim - myśl polityczna w państwie moskiewskim
w XVI wieku
Odrodzenie było okresem, w którym zaczynały się kształtować - na nowych zasadach,
wynikających z upadku Cesarstwa Bizantyjskiego - stosunki polityczne z tą chrześcijańską
częścią Europy, która znalazła się poza kręgiem chrześcijaństwa zachodniego. W XV w., gdy
do upadku chyliła się potęga Tatarów, którzy w XIII w. podporządkowali sobie Europę
Wschodnią, do roli podstawowego czynnika w tej części Europy pretendowało Wielkie
Księstwo Litewskie. W XVI w. traciło jednak szansę w tej dziedzinie na rzecz Wielkiego
Księstwa Moskiewskiego - a w 1569 r. zmuszone było utracić formalną niezależność,
wchodząc w stałą unię z Polską.
Państwo Moskiewskie uznało się za następcę tradycji Bizancjum. Uzasadnię-
174 niem było poślubienie przez cara Iwana III (panował w^ latach 1462-1505) bratanicy
ostatniego cesarza bizantyjskiego Zoe Paleolog. Od tego czasu na dworze moskiewskim
stosowano ceremoniał bizantyjski, jak również przejęto herb Bizancjum - dwugłowego orła.
Wzmocniona została tendencja do podporządkowania Kościoła państwu oraz, generalnie, do
oparcia ustroju na modelu „despocji wschodniej" (zob. § 3). Hierarchia Kościoła
prawosławnego głosiła doktrynę 0 boskim pochodzeniu władzy wielkiego księcia. Jej
przedstawiciele twierdzili nawet, że car był Bogiem, podobnym do ludzi tylko z zewnętrznej
powierzchowności. Jako taki, nie podlega on ocenie ludzkiej. Posłuszeństwo wobec niego jest
nakazem religijnym dla wszystkich, duchownych nie wyłączając. W kołach cerkiewnych
upowszechniało się przekonanie, że Moskwa jest trzecim Rzymem po Rzymie i
Konstantynopolu (Carogrodzie) - i przejęła funkcje centrum cywilizacji, a czwartego Rzymu
już nie będzie.
Wnuk Iwana III, Iwan IV, zwany Groźnym (panował w latach 1547-1584), 175 zasadniczo
umocnił władzę carską, uciekając się do terroru i opierając się na szlachcie służebnej
(dworianstwo). Wyrażał on poglądy o braku ograniczeń svv°jej władzy, w tym „iż wolno nam
zarówno nagradzać swoje sługi, jak i ka-
94
Nb. 176
§ 43. Europa poza chrześcijaństwem zachodnim...
II. Stosunek do wojny - początki pacyfizmu
95
Machiavelli odrzucił wszelkie tezy uniwersalizmu, ale też i wszelkie rozważania o „wojnie
sprawiedliwej". Jedynym ograniczeniem sposobu prowadzenia wojny była „rozwaga"
{prudentia): pragmatyczna reguła, stosująca się też do rządzenia państwem, nakazująca
stosować na zmiany dobro i zło oraz dozować okrucieństwo.
Tego rodzaju tezy nie były jednak powszechnie przyjęte. Co więcej, nie 177 zgadzały się z
humanistyczną wizją świata wielu twórców Odrodzenia. Erazm z Rotterdamu za najwyższą
wartość uważał pokój, wobec czego wojna była największym złem: „Nawet niesprawiedliwy
pokój jest lepszy od nąjsprawiedliwszej wojny". Wskazywał na sposoby zapobiegania
wojnom. Powoływał się zatem na znane i praktykowane w średniowieczu instrumenty
prawne, takie jak rozjemstwo w sporach międzynarodowych czy polubowne ustalanie granic.
Przede wszystkim jednak odwoływał się do miłości i braterstwa, które powinno panować
między chrześcijanami, a nawet wszystkimi ludźmi. Nadawało to jego ideom charakter, na
owe czasy, szlachetnej utopii. Podobne poglądy, zgodnie z którymi wojna była zbrodnią
przeciwko ludzkości, głosił Andrzej Frycz Modrzewski oraz Bracia Polscy, z którymi był on
związany (zob. § 40 i 42).
Humanistyczne wizje społeczności międzynarodowej znalazły wyraz 178 w projektach
jej zorganizowania na nowych zasadach. W 1603 r. król Francji Henryk IV wystąpił z
„wielkim planem" stworzenia związku państw chrześcijańskich, którego organem byłaby rada
generalna, złożona z przedstawicieli państw członkowskich, w liczbie proporcjonalnej do ich
znaczenia.
Nb. 177-179
180
181
96 Rozdział IV Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
Świętego i poetów starożytnych do autorytetów prawa rzymskiego i kanonicznego. Na dziele
Ayali oparł się częściowo, już w następnym stuleciu, Hugo Grocjusz, twórca nowożytnej
teorii prawa wojny faob. § 64).
Z drugiej strony, nauka prawa międzynarodowego zaczyna uwalniać się od związków z
teologią, a także wykazywać autonomię w stosunku do nauki prawa rzymskiego oraz sztuki
wojennej. Za twórcę odrębnej nauki prawa międzynarodowego zwykło się uważać Albericusa
Gentilisa (Alberico Gentili - 1552-1608), włoskiego protestanta, który z przyczyn religijnych
musiał emigrować, osiadając ostatecznie w Anglii, gdzie w 1587 r. został profesorem w
Oxfordzie, będąc również doradcą prawnym ambasady hiszpańskiej w Londynie. W 1588 r.
wydał „Trzy księgi o prawie wojny", powszechnie znane z wersji rozszerzonej z 1598 r.
Był to pierwszy systematyczny prawniczy wykład tej najważniejszej wówczas części prawa
międzynarodowego - na tle prawa międzynarodowego w ogóle. Gentilis ustalił przedmiot tej
dyscypliny - prawo obowiązujące w stosunkach między państwami, tworzącymi jedną
społeczność (rzeczpospolitą) międzynarodową, jak również wprowadził koncepcje dobrej
wiary oraz domniemania zgody wszystkich narodów jako podstaw norm prawa
międzynarodowego. Nieco wcześniejsza, inna praca Gentilisa „Trzy księgi o poselstwach"
(1585) wywarła wielki wpływ na kształtowanie się nowożytnej teorii - i przede wszystkim
praktyki -dyplomatycznej.
2. Prawo narodów
Poważne znaczenie dla stworzenia podstaw nauki prawa międzynarodowego miała również
praca Francisco Suareza (1548-1617), hiszpańskiego filozofa, teologa, jezuity i tomisty -
„Traktat o prawach i Bogu ustawodawcy". Su-arez istotnie przyczynił się do przyjęcia nazwy
tej dyscypliny - „prawo narodów", czyli ius gentium, które, jego zdaniem, należy odróżniać
od prawa cywilnego jako prawa wewnątrzpaństwowego; było to rozumienie oczywiście inne
niż w tradycji rzymskiej.
Potrzebę „prawa narodów" uzasadnił tym, że ród ludzki, aczkolwiek podzielony na różne ludy
i królestwa, stanowi jedność polityczno-moralną, w ramach której obowiązuje nakaz
wzajemnej miłości i współczucia. Normy regulujące stosunki między państwami - częściami
składowymi społeczności międzynarodowej - nie mogą wynikać jedynie z rozumu
naturalnego, a zatem prawa naturalnego. Prawo międzynarodowe kształtuje się w znacznym
stopniu w drodze praktyki - jako prawo zwyczajowe, bez specjalnej umowy czy równoczesnej
zgody wszystkich narodów. Ponieważ nie dyktuje go żaden ustawodawca, nie może być ono
prawem stanowionym.
Nb. 180-181
§ 45. Podejście do prawa w epoce Odrodzenia
97
Suarez zwrócił tym samym uwagę na szczególny charakter norm „prawa narodów",
odbiegający coraz bardziej, w miarę wypierania prawa zwyczajowego przez prawo
stanowione w stosunkach wewnątrzpaństwowych, od prawa wewnętrznego. Fakt ten zmusi
później niektórych autorów wyrażających poglądy konsekwentnie pozytywistyczne do
zakwestionowania w ogóle istnienia prawa międzynarodowego jako dziedziny prawa (zob. §
61).
Nb. 182-184
98 Rozdział IV. Kształtowanie się nowożytnej myśli politycznej i prawnej...
II. Postulaty i praktyka kodyfikacji
185 Z drugiej strony następuje dalszy rozwój prawa stanowionego, który prowadzi do
formułowania projektów kodyfikacji jako połączenia systematycznego spisu prawa
zwyczajowego - i nowych rozwiązań prawa stanowionego, jak i do wydawania pierwszych
kodyfikacji. Były one ograniczone do pewnych dziedzin prawa publicznego, przede
wszystkim prawa karnego i procedury sądowej. Jedynie na peryferiach cywilizacji
zachodniej, w Wielkim Księstwie Litewskim, podjęto kodyfikację całości prawa („Statuty
litewskie" w trzech wersjach: z 1529 r., 1566 r. i 1588 r). Było to możliwe zarówno dzięki
szybkiej modernizacji Księstwa, dokonującej się przez odchodzenie od dawnego prawa
zwyczajowego i przejmowanie rozwiązań i z Polski, i z prawa rzymskiego, jak i dzięki
oddziaływaniu innych tradycji władzy państwowej, przejętych z Bizancjum, a właściwych
chrześcijaństwu wschodniemu. Jest oczywiste, że nauka Bodina o suwerenności - której
atrybutem było ustawodawstwo jako rozkaz suwerena - dostarczyła nowych argumentów na
rzecz rozwoju prawa stanowionego.
Nb. 185-186
§ 45. Podejście do prawa w epoce Odrodzenia
99
się nie dla dobrych, którzy nakazom uczciwości posłuch dają nie z bojaźni, ale z
umiarkowania w swych obyczajach. Taka jest jednak przewrotność ludzka, taki jest bezwstyd
i wyuzdanie w czynieniu źle, że trzeba praw wielce twardych, aby nimi zapobiegać w
rozpleniającej się złości, stawiać tamy wyuzdaniu niby rzece w brzegów występującej,
nakładać wędzidło przelewającej się nie-poczciwości".
Jest oczywiste, że obyczaje powinny być „źródłem i początkiem, z którego mają powstawać i
wypływać prawa". Modrzewski podkreślał jednak przy tym, że „i same prawa winny się
opierać na jakiejś racji (...) Jest najprzedniejszą powinnością prawa, aby nie tylko wyznaczały
kary za ich przekroczenie, ale także aby przekonywały, że zgoła nie godzi się tego czynić.
Jeżeli zaś nie można podać racji pewnych praw (....), to jednak trzeba się starać, aby nie były
sprzeczne z rozumem, (...) by nie tylko powaga urzędu ochraniała i zdobiła prawa, ale także
powaga samej racji". Właśnie dzięki uznawaniu za podstawę kodyfikacji prawa „dobrych
obyczajów" i wychowawczej roli prawa, przy podkreślaniu roli, tak ważnego w myśli
kodyfikacyjnej następnego okresu, rozumu, kodyfikacja mogła przynieść prawo równe dla
wszystkich i proste, dostępne dla wszystkich.
IV. Prawo rzymskie - prawo żywe i przedmiot badań historycznych
Renesans był również okresem, w którym doszło do wyraźnego zróżnico-
187 wania podejścia do prawa rzymskiego. Obok utrzymującej się tradycji, rozwiniętej przez
postglosatorów (zob. § 32), traktowania prawa rzymskiego jako prawa żywego i
obowiązującego - która to tradycja była szczególnie silnie kontynuowana w Niemczech, ale
też i w Holandii w związku z recepcją prawa rzymskiego - prawo rzymskie zaczęto traktować
jako przedmiot badań historycznych, nie mający znaczenia praktycznego.
Kierunek ten wystąpił we Francji, a jego przedstawicielami byli Jacques de 188 Cujas, zwany
Cuiaciusem (1522-1590), oraz Hugues Doneau (Donellus - 1527-1591), od nocy św.
Bartłomieja działający na emigracji, głównie w Niemczech. Ich twórczość łączyła się z nową,
„francuską", metodą badania 1 nauczania prawa rzymskiego (mos docendi gallicus) opartą na
założeniach humanizmu (zob. § 36). Scholastyczna metoda komentatorów, zwana „włoską"
vnos docendi italicus), wciąż jednak, poza Francją, panowała w nauczaniu uniwersyteckim.
Nb. 187-188
§ 46. Uwagi wstępne
101
189
190
Nb. 189-190
razem odnoszącym się do sfery państwa i prawa, był system Georga Wilhelma priedricha
Hegla (1770-1831). Śmierć tego filozofa można uznać za koniec epoki systemów. Część tych
systemow ma znaczenie historyczne, część jednak wykazuje do dzisiaj swoją żywotność,
będąc tym samym podstawą współczesnych podejść do zjawisk państwa i prawa.
2. Racjonalizm
Myśl nowożytna była, przy całym jej zróżnicowaniu, skupiona na poznaniu 191 świata
doczesnego nie transcendentalnego - z punktu widzenia człowieka, jego potrzeb i możliwości.
Narzędziem poznania był rozumy- myśl nowożytna stała się, co do zasady, racjonalistyczna
(od ratio - rozum). Założenie poznawalności świata za pomocą rozumu nadawało
racjonalizmowi charakter optymistyczny.
Należy jednak pamiętać, że terminem „racjonalizm" obejmuje się kierunki 192 myślenia o
stosunkowo różnym charakterze. Może on oznaczać kierunek przeciwstawny empiryzmowi, a
zatem uznawanie, że wiedzę o świecie uzyskuje się głównie dzięki „czystemu rozumowi", bez
odwoływania się do doświadczenia. Można przezeń rozumieć stanowisko przeciwstawne
irracjonalizmowi, a zatem uznawanie, że nie można uznać za prawdę tego, czego treść jest
niezrozumiała bądź też co nie jest wynikiem doświadczenia lub rozumowania. Może to być
wreszcie uznawanie rozumu na najwyższą wartość moralną, do której dadzą się sprowadzić
inne wartości (racjonalizm etyczny, zwany też intelektualizmem). Epoka nowożytna była
okresem konkurencji różnych wariantów racjonalizmu.")
3. Empiria a dedukcja
Oznaczało to konkurencję - i współistnienie - różnych metod badawczych: 193 empirycznych,
przeważających w naukach ścisłych, oraz Redukcji,) właściwej matematyce, która staje się
„królową nauk", ale również i wielu kierunkom nauk humanistycznych i społecznych; w 1665
r. holenderski filozof Baruch Spinoza (1632-1677) ukończył, wydaną pośmiertnie, prace.
Etyka wyłożona sposobem geometrycznym" (morę geometricó).
Kształtowała się też nowoczesna forma związków pomiędzy matematyką 194 a empirią w
postaci statystyki. W 1662 r. angielski lekarz z wykształcenia, a ekonomista z zamiłowania -
połączenie takie będzie częste w omawianym okresie - William Petty (1623-1687) ogłosił
empiryczny „Traktat o podatkach i świadczeniach", nazywając dziedzinę, którą się zajął,
„arytmetyką Polityczną".
Nb. 191-194
102
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
4. Praktycyzm
195 Charakterystyczną cechą myśli nowożytnej jest bowiem także jej swoisty praktycyzm.
Świat poznawano nie tylko po to, by wzbogacić wiedzę, ale także by wiedzę tę zastosować w
praktyce. W odniesieniu do zjawisk społecznych, jakimi są państwo i prawo, i chodziło
przede wszystkim o wprowadzenie rozwiązań
(racjonalistycznych (w którymkolwiek z powyższych znaczeń) przy usunięciu irracjonalnych
przeszkód i ograniczeń. Wywodziły się stąd, mnożące się, projekty reform i usprawnień we
wszelkich możliwych materiach; już w końcu XVII w, znany angielski pisarz Daniel Dafoe
(1660-1731) ogłosił pamflet pod tytułem „Esej o projektach", w którym wykpiwał
ówczesnych „projektodawców", ale też przedstawił własne projekty usprawnienia handlu,
eliminowania ubóstwa, wykształcenia kobiet czy też uwolnienia się przez państwo od długów.
5. Wiara w postęp
196 Praktycyzm był jednocześnie innym wyrazem, charakterystycznego dla większości
umysłów epoki, optymizmu, Odnoszącego się tym razem nie do samego poznania, lecz jego
efektów. Kształtuje się bowiem wiara w postęp i w ewolucję
polegającą na stałym doskonaleniu się instytucji i gatunków — zupełnie odmienna od
antyczno-renesansowej wizji świata w istocie statycznego, najwyżej przechodzącego, jak u
Machiavellego, cykle od degeneracji do odrodzenia.
197 Nową wizję starał się, w odniesieniu do zjawisk społecznych, usystematyzować włoski
filozof historii Giambattista Vico (1668-1744) w kolejnych wersjach dzieła „Nauka nowa"
(1723, 1730, 1744), za jego życia mało zresztą popularnych. Vico uważał historię za
prawidłowy proces rozwoju po linii spiralnej, dokonujący się w trójfazowych cyklach,
właściwych każdemu narodowi: epoki bogów, epoki bohaterów i epoki ludzi, po której
następuje upadek i powtarzanie się cyklu na coraz wyższym stopniu rozwoju. Postęp dziejów
starał się przedstawić twórca ostatniego wielkiego systemu Georg Hegel w koncepcji
dialektycznej triady rozwojowej: teza - antyteza - synteza.
Wiara w postęp łączyła się z kolei z przekonaniem o coraz większym szczęściu ludzi, do
czego mają oni naturalne prawo, przy czym w XVIII w. na ogół wierzono, że jest
obowiązkiem państwa zapewnienie szczęścia obywatelom (eudajmonizm państwowy - od
greckiego słowa eudaimon oznaczającego „szczęśliwy").
6. Prawo natury
199 Myśl polityczną epoki zdominował swoisty światopogląd prawniczy. Punktem wyjścia
rozważań większości autorów aż do początku XIX w. było prawo
7. Konstytucjonalizm
Prawo natury i umowa społeczna stały się teoretyczną podstawą konstytu-
200 cjonalizmu, którego rozwój łączył się z pojawieniem się - najpierw w Ameryce
(począwszy od pierwszych konstytucji stanowych), potem w Polsce („Ustawa Rządowa" z 3
maja 1791 r.) i w rewolucyjnej Francji (konstytucje z 1791, 1793,1795, 1799 r.) - pierwszych
ustaw zasadniczych, regulujących podstawy ustroju państwowego, w tym organizacji władzy
oraz praw obywateli.
201
Nb. 195-199
104
2. Rewolucja naukowa
203 W XVII w. doszło do rewolucji naukowej, o której angielski historyk nauki Herbert
Butterfield stwierdził, nie bez ewidentnej przesady, iż zaćmiewa ona „wszystko, cokolwiek
działo się od powstania chrześcijaństwa, i sprowadza zarówno Odrodzenie, jak Reformację do
rzędu nieledwie epizodów, czegoś w rodzaju wewnętrznych nurtów w granicach
średniowiecznego chrystianizmu. Zmieniając charakter potocznego sposobu myślenia
człowieka, nawet w zakresie nauk humanistycznych, przekształcając obraz świata fizycznego
oraz rzeczywiste warunki ludzkiej egzystencji rewolucja naukowa stanowi tak dalece źródło
współczesnego świata i współczesnej umysłowości, że nasza dotychczasowa periodyzacja
historii Europy staje się jakimś anachronizmem".
Na rewolucję tę - odrzucającą tradycyjne tezy Arystotelesa, choć nie istotę jego empiryzmu -
składały się, w pierwszej połowie XVII stulecia, nowa teoria ruchu i wszechświata włoskiego
fizyka i astronoma Galileusza (Galileo Galilei
- 1564-1642), opis serca jako mechanizmu pomp hydraulicznych angielskiego lekarza
Williama Harveya (1578-1657), zasadnicze postępy w arytmetyce i w algebrze (w pierwszej
połowie XVII w. wprowadzono litery na oznaczenie cyfr, system dziesiętny na oznaczenie
ułamków oraz logarytmy) oraz stworzenie podstaw teorii współczesnych metod naukowych:
indukcji przez wspomia
Nb. 202-204
204
nego już Francisa Bacona (zob. § 42) oraz dedukcji przez ojca nowożytnej kultury
umysłowej, filozofa, matematyka i fizyka Renę Descartes, zwanego Kartezjuszem (1596-
1650), którego dzieła, a zwłaszcza „Rozprawa o metodzie" (1637), stały się manifestem
racjonalizmu (w jego przypadku rozumianego jako przeciwieństwo empiryzmu). W pierwszej
połowie XVII w. Hugo Grocjusz sformułował nową teorię prawa natury (zob. § 47), a w
połowie stulecia Tomasz Hobbes wystąpił z pierwszą nowożytną teorią umowy społecznej
(zob. § 49). W drugiej połowie stulecia zaczął kształtować swój system przyrodoznawstwa
Izaak Newton (1642-1727), jak również rozwijał swój system filozoficzny, ściśle powiązany z
badaniami z dziedziny logiki i matematyki, Gottfried Wilhelm Leibniz (1646-1716). John
Locke stworzył system liberalizmu politycznego i pierwszą teorię podziału władz (zob. § 50 i
54). Wiek XVIII dodał systemy w dziedzinach wcześniej mniej uprawianych: system no-
menklatury organizmów Karola Linneusza (Carl von Linne - 1707-1778) oraz pierwsze
systemy w, najbardziej opóźnionej, chemii.
3. Rewolucja przemysłowa
Jednym ze skutków rewolucji naukowej była rewolucja przemysłowa, po- 205
legająca na wykorzystaniu maszyny parowej do produkcji, a następnie transportu. Rewolucja
ta zaczęła się w Anglii w XVIII w., a w XIX w., nie bez racji nazywanym „wiekiem pary i
elektryczności", stopniowo rozszerzała się na coraz odleglejsze regiony kontynentu
europejskiego. Innym, bardziej pośrednim skutkiem, były rewolucje polityczne (jak w
angielskich koloniach w Ameryce w 1776 r.) lub społeczne i polityczne (Wielka Rewolucja
Francuska 1789 r.) bezpośrednio pozostające pod wpływem myśli Oświecenia.
Nb. 205-206
106
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
207 Z powodu objęcia jednym terminem różnych zjawisk bardziej celowe może być węższe
ujmowanie Oświecenia -jako „wieku świateł", tj. okresu, w którym nastąpiło
upowszechnienie wiedzy wcześniej dostępnej tylko gronu specjalistów. Przy takim
rozumieniu Oświecenia za jego cechę charakterystyczną trzeba uznać popularyzację wiedzy
poprzez książkę (z tego punktu widzenia największym osiągnięciem była słynna
„Encyklopedia albo Słownik rozumowany nauk, sztuk i rzemiosł", wydana w 17 tomach, nie
licząc ilustracji i suplementów, przez Denisa Diderota i Jeana d'AIemberta w latach 1751-
1765), prasę i szkołę.
Oświecenie było w tym znaczeniu „wiekiem filozofów", przy swoistym rozumieniu słowa
„filozof: zwolennik racjonalizmu jako przeciwieństwa irracjonalizmu, a więc i przeciwnik
Kościoła, libertyn, wolnomyśliciel, zdobywający wiedzę nie dla niej samej, lecz dla
oświecenia umysłów, usunięcia przesądów, wyzwolenia z ciemnoty. Jak stwierdził
Władysław Tatarkiewicz, „wiek XVIII przyczynił się do wzbogacenia idei filozoficznych, ale
więcej jeszcze do ich rozpowszechnienia (...). Nastąpił ogromny rozrost literatury filo-
zoficznej; wzrosła ilość ludzi zajmujących się filozofią i ilość dzieł publikowanych z zakresu
filozofii (...) Filozofia, ożywiona aktualnymi i postępowymi hasłami, stała się modą i objęła
szerokie kręgi społeczeństwa; obok zawodowych filozofów pociągnęła zastępy amatorów. W
tym sensie należy rozumieć nazwę »wieku filozoficznego«, którą wiek XVIII sam sobie nadał
(...). Ideałem XVII w. była wiedza ścisła, ideałem XVIII w. - wiedza dostępna". Oznaczało to
porzucenie łaciny jako języka naukowego, uciekanie się w celu popularyzacji poglądów do
różnych lżejszych form literackich, ale też, poza Niemcami, odejście od uniwersytetów jako
miejsca uprawiania nauki; miejscem tym stały się towarzystwa naukowe i salony towarzyskie.
208 Swoistym wytworem i realizacją postulatów Oświecenia była rewolucja francuska. W
tym sensie krytyką Oświecenia był kierunek myśli politycznej, który ukształtował się w
opozycji do rewolucji, a mianowicie konserwatyzm Edmunda Burke'a (zob. § 57), który do
dziś wykazuje żywotność. Szczególną filozoficzną krytyką Oświecenia była myśl Immanuela
Kanta, odgrywająca istotną rolę także w dziejach myśli prawnej (zob. § 62). Już w XIX w.
wystąpił ze swoim wielkim systemem Hegel.
209 W dziedzinie prawa pierwszym nurtem krytycznym wobec szkoły prawa natury,
dominującej w XVII i XVIII w., był pozytywizm francuskiej szkoły eg-zegezy oraz
Jeremy'ego Benthama i Johna Austina (zob. § 61). Pozytywizm miał stać się jednym z
najżywotniejszych podejść do prawa w dobie współczesnej. Po pozytywizmie pojawiły się
dalsze szkoły prawoznawstwa, charakterystyczne już dla doby współczesnej. Historyczne
znaczenie okazała się mieć tyl-
Nb. 207-209
§47. Pierwszy nowożytny system prawa natury -filozofia prawa...
107
szkolą historyczna - druga w kolejności szkoła antynaturalistyczna, po pierwszych
wystąpieniach pozytywizmu.
§ 47. Pierwszy nowożytny system prawa natury - filozofia prawa Hugona Grocjusza
Literatura- H. Grotius, Trzy księgi O prawie wojny i pokoju, w których znajduje wyjaśnienie
prawo natury i prawo narodów a także główne zasady prawa publicznego, t. 1-2, Warszawa
1957; M. Borucka-Arctowa, Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa 1957- H
Olszewski Prawo natury na progu czasów nowożytnych, w. Europa i świat w początkach ery
nowożytnej, t. 2., Warszawa 1992; L. Strauss, Prawo naturalne w świetle historii, Warszawa
1969; R. Tokarczyk, Hugo Grocjusz o prawie natury, Studia Nauk Politycznych 1984, nr 1.
108
Nb. 211
§ 47. Pierwszy nowożytny system prawa natury -filozofia prawa 109
oodstawie porozumienia państwa. I w rzeczywistości powstały prawa, które mają na
względzie pożytek nie pojedynczych społeczności, ale pożytek owej wielkiej
powszechności".
Nietrudno odnaleźć w powyższych słowach wpływ Arystotelesa. O tym, że wpływ ten
istotnie wystąpił, ale też, że Grocjusz stawiał „prawo narodów" na równi, jeśli nie ponad
„prawem cywilnym", świadczyć może następująca jego wypowiedź: „Jeżeli nie istnieje w
ogóle wspólnota, która mogłaby się utrzymać bez prawa, czego dowodził Arystoteles za
pomocą znanego przykładu z rozbójnikami, z pewnością nie może obejść się bez prawa
wspólnota, która łączy rodzaj ludzki albo wiele narodów". Nauka prawa międzynarodowego,
do rozwoju, której Grocjusz walnie się przyczynił (zob. § 65), była zatem konsekwencją )
natury.
Nb. 212-213
213
110
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej ...
ze sprawiedliwością" uwydatnia wtórny charakter praw podmiotowych, jako p0. chodzących
od prawprzedmiotowych, których podstawę stanowi prawo natury. 214 Tworząc teorię praw
podmiotowych, dokonał również Grocjusz ich klasyfi. kacji. I tak, mogą być one władzą w
stosunku do siebie - czyli wolnością władzą w stosunku do innych (jak władza rodzicielska)
bądź też władzą nad rzeczami (przede wszystkim własność). Podział ten, daleki jeszcze, ze
względu na niejednolitość kryterium, od precyzji, stworzył podstawy jednego z kluczowych
dla współczesnego systemu prawnego pojęć teoretycznych, powszechnie przyjętego od XIX
wieku.
§ 48. Szkoła prawa natury w XVII i XVIII wieku a kodyfikacja prawa i rozwój
konstytucjonalizmu
Literatura: C. Beccaria, O przestępstwach i karach, Warszawa 1959; Morelly, Kodeks natury,
Warszawa 1953; M. Borucka-Arctowa, Prawo natury jako ideologia antyfeudalna, Warszawa
1957; J. Justyński, Dwieście lat Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Konstytucjonalizm jako część składowa nowożytnej myśli politycznej, w: Konstytucja Sta-
nów Zjednoczonych Ameryki w perspektywie nauk historycznych i prawnych, Toruń 1988;
H. Olszewski, Myśli o państwie Samuela Pufendorfa, w: Władza i społeczeństwo w XVI i
XVII w., Warszawa 1989; K. Sójka-Zielińska, Historia prawa, 7. wyd., Warszawa 1997.
Nb. 214-215
§ 48. Szkota prawa natury w XVII i XVIII wieku...
II. Prawo natury podstawą kodyfikacji
111
Przede wszystkim jednak prawo natury stało się podstawą najpierw postulo-
216 wania, a potem przeprowadzania kodyfikacji prawa obowiązującego - zjawiska typowego
dla XVIII w., choć rzadko dotyczącego, w realizacji, całości prawa (wyjątkiem było pruskie
Powszechne Prawo Krajowe z 1794 r.). Inaczej niż w dobie Odrodzenia, kodyfikacja nie
miała już polegać na porządkowaniu i korygowaniu prawa istniejącego, ale na budowaniu od
nowa, ex nihilo, porządku prawnego na podstawie nakazów prawa natury. Rola ustawodawcy
miała w istocie ograniczyć się do deklarowania norm prawa natury oraz dedukcyjnych
wniosków z prawa natury.
Szczególny wkład w kształtowanie tego „prawniczego" prawa natury mieli 217 uczeni
niemieccy. Samuel Pufendorf (1632-1694), od 1661 r. profesor prawa natury i prawa narodów
w uniwersytecie w Heidelbergu, a w latach 1670-1677 profesor nowo założonego
szwedzkiego uniwersytetu w Lundzie, definiował prawo natury jako „zbiór nakazów
podyktowanych przez rozum", uznając je za rozumowe podsumowanie wartości moralnych.
Jego zdaniem, ponieważ w stanie natury wszyscy byli równi i wolni, wszelkie zobowiązania,
także publicznoprawne, mogą wynikać tylko z umów, co odnosił również do małżeństwa;
laicka interpretacja małżeństwa pociągnęła oskarżenie Pufendorfa o herezję i nie-
obyczajność.
Christian Tomasius (1655-1728), profesor uniwersytetu w Halle, w dziele 218 „Fundamenty
prawa natury i prawa narodów" wydanym w 1705 r., podjął, wychodzącą z założeń
luteranizmu, próbę wykazania związku między prawem natury a prawem stanowionym przez
monarchę.
Christian Wolff (1679-1754), filozof w odróżnieniu od dwóch poprzed-
219 nich, profesor w Halle (i przejściowo, w latach 1723-1740, gdy był skazany za
bezbożność na banicję, w Marburgu), rozwijał teorię prawa natury w sposób pedantyczny,
metodą przypominającą scholastykę, jednakże w celach praktycy-stycznych. Wolff, którego
uczniowie obsadzili prawie wszystkie katedry filozofii w uniwersytetach niemieckich,
wprowadził do nauki niemieckiej pewien styl, który stał się rychło jej tradycją: „duch
sumienności", jak go określił Kant, Czy też po prostu suchość, pedantyczność i schematyzm.
Z powodu oparcia się na tak rozumianym prawie natury kodeksy wydawane w drugiej
połowie XVIII w., jak również w początku XIX w. (w tym dwa wielkie kodeksy cywilne:
Kodeks cywilny Francuzów, zwany Kodeksem Napoleona z 1804 r., oraz austriacki ABGB z
1811 r.) były kodyfikacjami prawnonaturalnymi. Wydanie kodeksów prawnonaturalnych o
różnej treści oznaczało za-Przeczenie istoty koncepcji obiektywnego prawa natury - i jej
rychły upadek.
Nh. 216-219
112
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
§ 48. Szkoła prawa natury w XVII i XVIII wieku...
113
Prawnonaturalne kodeksy, paradoksalnie, stały się podstawą systemów prawa narodowego.
Już wcześniej pozytywne prawo narodowe stało się przedmiotem wykładów uniwersyteckich;
najwcześniej nastąpiło to w Szwecji (Uppsala w 1620 r.), a w XVIII w. stawał się to już
standard europejski.
Nb. 220-223
konstytucyjnego, jak i z przekonaniem, że ludzie z natury są wolni i równi, co stało się
podstawą nowoczesnego rozumienia praw obywatelskich - istotnego składnika
konstytucjonalizmu.
Podkreślały to podstawowe dokumenty ideologiczne i prawne wielkich re-
224 wolucji XVIII w. amerykańskiej i francuskiej. „Deklaracja Niepodległości" trzynastu
kolonii angielskich w Ameryce, nosząca datę 4 lipca 1776 r., mówiła o przyrodzonych,
naturalnych prawach do życia, do wolności i do szczęścia. Rządy zostały ustanowione w celu
realizacji tych praw, ich źródłem jest zgoda rządzonych, a gdy rząd nie realizuje praw
rządzonych, jest „prawem ludu zmienić formę rządu albo obalić i stworzyć nowy rząd".
Francuska „Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela" z sierpnia 1789 r. powoływała się na
nieprzedawnialne, „przyrodzone, niezbywalne i święte prawa człowieka", których za-
chowanie stanowi „cel wszelkiego organizmu politycznego".
Wraz z upadkiem koncepcji obiektywnego prawa natury zniknęła również teoria umowy
społecznej. Prawo konstytucyjne zachowało jednak do dziś
- choć odrzucaną przez różne kierunki antyliberalne - konstrukcję przyrodzonych, a więc
ponadpozytywnych praw człowieka. Konstrukcja ta po II wojnie światowej uległa przy tym
wzmocnieniu ze względu na przejęcie jej przez prawo międzynarodowe, które coraz częściej
ustala standardy praw człowieka, wchodzące z kolei do treści prawa pozytywnego po
ratyfikowaniu odpowiednich konwencji przez dane państwo (zob. § 79 i 82).
I. Sylwetka myśliciela
Autorem pierwszego nowożytnego systemu umowy społecznej był Tomasz Hobbes (1588-
1679), angielski filozof i myśliciel polityczny, sekretarz i przyjaciel Francisa Bacona (nie
podzielający jednak jego pochwały indukcji - był bowiem zdecydowanym zwolennikiem
rozumowania morę geometrico), znający się także z Kartezjuszem i z Galileuszem. Hobbes
wyodrębniał trzy działy filozofii: filozofię przyrody, zajmującą się „ciałami naturalnymi",
filozofią człowieka rozpatrującą jego „usposobienie i obyczaje" oraz filozofię państwa,
traktującą o „obowiązkach obywatela". Swoją naukę traktował w typowo nowożytny sposób:
„celem czy zadaniem filozofii jest, byśmy przewidywane skutki mogli wykorzystać na nasz
użytek".
Był autorem wielu dzieł, a przede wszystkim tryptyku odpowiadającego działom jego
systemu („O obywatelu" - 1642, „O ciele" - 1655 i „O człowieku" - 1658), „Elementów prawa
naturalnego i politycznego" (1640) i, przynoszącego mu największy rozgłos, „Lewiatana"
(1651).
Tworzył w okresie szczególnym dla Anglii - okresie rewolucji. Rychło po zwołaniu Długiego
Parlamentu, w 1641 r. zmuszony był opuścić Anglię z obawy przed represjami za
racjonalistyczne uzasadnienie absolutyzmu w „Elementach prawa". Na emigracji związany z
rojalistami, w 1651 r. powrócił do Anglii, gdzie spotkał się z poparciem rewolucyjnego
dyktatora Olivera Cromwel-la. Nie przeszkodziło mu to cieszyć się sympatią Karola II za
restauracji Stuartów. Był więc zawsze zwolennikiem silnej władzy - choć nie zawsze jednako-
wo legitymowanej.
Nb. 226-227
§ 49. Pierwszy nowożytny system umowy społecznej 115
rzyrodzonych; Hobbes, co stanowiło rzadkość w XVII w., był w ogóle ateistą, wiara w Boga i
świat nadprzyrodzony, jego zdaniem, była jedynie wytworem strachu ludzkiego Źródłem złej
natury człowieka była przyroda.
Nb. 228-229
116
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
warunkiem, że ty przekażesz mu swoje uprawnienia i upoważnisz go do wszystkich jego
działań w sposób podobny". Już z tej formuły wynika, że suwerenem wcale nie musiała być
jednostka, rolę tę można też było powierzyć zgromadzeniu. Tak powstaje „Bóg śmiertelny" i
„sztuczny człowiek", państwo-Lewiatan, którą to nazwę, oznaczającą istotę o monstrualnych
rozmiarach, Hobbes przejął ze Starego Testamentu. Ustanowienie drogą umowy społecznej
suwerena powoduje przekształcenie się zbiorowiska ludzi w społeczeństwo, a zarazem
państwo-olbrzyma.
Nb. 229
§ 49. Pierwszy nowożytny system umowy społecznej...
117
Była to więc teoria suwerenności niezbywalnej, nieodwołalnej (chyba że 230 suweren
przestanie realizować, cel umowy społecznej, tj. zapewniać (Sokój ) i bezpieczeństwo) i
nieograniczonej - idąca znacznie dalej niż przedmiotowo ograniczona suwerenność Jeana
Bodina (zob. § 39). Używając terminologii XVII w., można ją nazwać teorią absolutyzmu
państwa; używając terminologii XX w., była to teoria suwerenności właściwa państwu, które
mogło stać się totalitarne. Wobec tego, że suwerenem nie musiała być jednostka, nie było to
natomiast racjonalistyczne uzasadnienie absolutyzmu monarszego, choć właśnie jako taka
nauka Hobbesa służyła w dobie absolutyzmu. Na ogół była ona zresztą bardziej przedmiotem
krytyki ze strony zwolenników monarchii absolutnej, którym brakowało powołania się na
Bożą legitymację władzy monarszej. Z tego powodu teoria Hobbesa byłabfizsza
absolutyzmowi oświeconemu, który szukał dla monarchii absolutnej uzasadnień ściśle
racjonalistycznyhn (zob. § 56).
Nb. 230-231
f
118
II. Liberalizm
232 Liberalizm - termin, którego Locke jeszcze nie używał (pojawił się on bowiem dopiero w
XIX w., poczynając od hiszpańskiego stronnictwa „Liberales" z początków tego stulecia) -
pochodzi od łacińskiego słowa libertas, tj. wolność. Punktem wyjścia - i podstawową
wartością - liberalizmu jest wolność, rozumiana według klasycznej definicji „Deklaracji Praw
Człowieka i Obywatela" jako „prawo czynienia wszystkiego, co nie przeszkadza komu
innemu; wykonywanie praw przyrodzonych przez każdego człowieka nie ma innych granic
niż te, które zapewniają innym członkom społeczeństwa korzystanie z tych samych praw".
233 Klasyczną teorię wolności w rozumieniu liberalnym zbudował Beniamin Constant (zob. §
53). Wolność może odnosić się do różnych sfer życia człowieka: życia zbiorowego (wolność
polityczna), gospodarki (wolność gospodarcza), światopoglądu, a zwłaszcza religii (wolność
sumienia i wyznania), nauki i propagowania wiedzy (wolność intelektualna). Z tego powodu
można mówić o liberalizmie politycznym, gospodarczym czy światopoglądowym i intelektu-
alnym. Constant był przedstawicielem liberalizmu integralnego, obejmującego wszystkie
sfery życia. Przed nim przedstawiciele myśli liberalnej skupiali się na ogół na niektórych z
aspektów wolności; typowym przykładem takiego ograniczenia byli fizjokraci (zob. § 55),
ograniczający się, obok wolności intelektualnej, do sfery gospodarki. Inaczej niż dla
fizjokratów, podstawą wolności dla Locke'a była wolność polityczna.
234 Podstawowym wykładem politycznego liberalizmu Johna Locke'a były „Dwa traktaty o
rządzie", napisane wcześniej, lecz wydane po Chwalebnej Rewolucji w 1690 r. „Pierwszy
traktat" stanowi polemikę z Robertem Filmerem, autorem książki „Patriarcha", w której
absolutna władza monarchów wywodzona była z ich naturalnego następstwa po Adamie
(„Adam był monarchą absolutnym i po wsze czasy każdy książę zostaje jego prawowitym
następcą")-Podstawowy wywód zawarł Locke w „Drugim traktacie o rządzie".
2. Odwoływalność umowy
237 Locke'owska umowa społeczna jest skonstruowana, znów inaczej niż u Hobbesa,
dwuetapowo: najpierw, zawierana między jednostkami, powołuje do życia społeczeństwo
(była to, używając terminologii Pufendorfa, z którego teorii umowy społecznej Locke wiele
zaczerpnął, „umowa połączenia" - pac-tum unionis), następnie, zawarta między
społeczeństwem a władzą - tworzy państwo, zorganizowane jednak na zasadzie podziału
władz („umowa podporządkowania się" - pactum subiectionis). Warto zaznaczyć, że Locke
posługiwał się terminem „społeczeństwo obywatelskie" (dvii sodety).
W rezultacie umowa społeczna Locke'a była odwoływalna. Locke twierdził, co stanowiło
uzasadnienie Chwalebnej Rewolucji, a potem miało stanowić uzasadnienie rewolucji
amerykańskiej, że trzeba „odróżniać rozwiązanie społeczeństwa i rozwiązanie rządu" -
obalenie władzy nie wykonującej zobowiązań wynikających z umowy nie oznacza
bynajmniej rozkładu życia społecznego. Efektem rozdzielenia instytucji „rządu" i
społeczeństwa stało się uznanie państwa za organ społeczeństwa, którego zadanie sprowadza
się do ochrony praw naturalnych. Oznacza to również, że inne społeczne instytucje, jak
spółki, stowarzyszenia czy partie polityczne, istnieć mogą niezależnie od państwa, albowiem
nie ma ono prawa do interwencji w pozostałe sfery życia społecznego. Locke zapoczątkował,
utrwalone następnie przez „ojców" konstytucji amerykańskiej, anglosaskie rozumienie
społeczeństwa obywatelskiego jako całokształtu instytucji społecznych i politycznych - różne
od rozumienia Heglowskiego, dotąd dominującego na kontynencie europejskim (zob. § 63).
Nb. 237
51. Umowa społeczna i demokratyzm Jana Jakuba Rousseau
Literatura: J. J. Rousseau, Umowa społeczna. Uwagi o rządzie polskim. List o widowiskach,
Warszawa 1966; tenże, Trzy rozprawy z filozofii społecznej, Warszawa 1956; B Baczko,
Rousseau - samotność i wspólnota, Warszawa 1962; M. Blaszkę, Umowa społeczna J- J-
Rousseau - polityka i racjonalność, Archiwum Historii Filozofii i Myśli Społecznej t. 32:
1987; A. Burda, Metoda i ogólny charakter doktryny J. J. Rousseau, Lublin 1956; A. Pe-
retiatkowicz, Jan Jakub Rousseau, filozof demokracji społecznej, Warszawa 1949; M. Zmier-
czak, Jan Jakub Rousseau - rzecznik totalitaryzmu czy liberalnej demokracji?, Czasopismo
Prawno-Historyczne t. 41: 1989, z. 2.
I. Sylwetka myśliciela
Jean Jacąues Rousseau (1712-1778), Szwajcar z Genewy, pochodzący 238 z prostego ludu,
samouk, przenoszący się z miejsca na miejsce (w Paryżu stykał się z encyklopedystami, w
Anglii współpracował z Davidem Hume), nie umiejący współżyć z ludźmi ze względu na
chorobliwą podejrzliwość i egzaltację, wniósł do filozofii politycznej XVIII w. nowe
elementy. Były to, przede wszystkim, obrona praw prostej natury - w okresie uwielbienia
wyrafinowanej cywilizacji - oraz praw uczucia - w czasach uwielbienia rozumu, jak również
ideologia demokratyczna.
Najsłynniejszym jego dziełem stała się, opublikowana po raz pierwszy w 1762 r., „Umowa
społeczna". Istotne znaczenie dla poznania myśli politycznej Rousseau ma wcześniejsza
„Rozprawa o pochodzeniu i podstawach nierówności między ludźmi" (1755), a w mniejszym
już stopniu głośny romans pedagogiczny „Emil, czyli o wychowaniu" ( 1762). Na uwagę
czytelnika polskiego zasługują „Uwagi o rządzie polskim" (1771 ), gdzie Rousseau
przedstawił, dość abstrakcyjne, projekty reform ustrojowych i społecznych, akcentując rolę
świadomości narodowej jako czynnika przemian.
Aby zatem poznać istotę człowieka, trzeba zbadać - za pomocą metody apriorycznej, a nie
badań historycznych - człowieka natury, nie spaczonego p0. stępem cywilizacyjnym. Inaczej
niż poprzednicy, a zwłaszcza Tomasz Hobbes stan natury1 postrzegał Rousseau jako erę
szczęścia i spokoju, bezpowrotnie utraconego przez ludzi. Człowiek żył indywidualistycznie,
skromnie i bezproblemowo, nie znając wyższych potrzeb ani namiętności. „Błądząc po
lasach, pozbawiony rzemiosł, mowy, stałej siedziby, z nikim nie wojując i z nikim się nie
wadząc, bez najmniejszej potrzeby czy to obcowania z bliźnimi, czy szkodzenia im (...),
człowiek dziki, wystarczający sam sobie, o namiętnościach nielicznych, tyle tylko miał
rozumu i uczuć, ile to stanowi jego było właściwe".
III. Rozwój od stanu natury do stanu społecznego 1. Powody wyjścia ze stanu natury
Przy tego rodzaju założeniu należało odpowiedzieć na pytanie: czemu człowiek - żyjący w
idealnych warunkach natury - zaczął wychodzić z tego stanu, tworząc sztuczną, z natury
rzeczy złą, cywilizację, gdy „wszystko jest dobre, gdy wychodzi z rąk Stwórcy, wszystko
paczy się w rękach człowieka". Na pytanie to Rousseau odpowiadał bardzo ogólnikowo -
wywnioskować można, iż stało się to za sprawą Opatrzności, która poprzez rozmaite
kataklizmy zmusiła ludzi do współdziałania.
2. Etapy rozwoju
Rozwój od stanu natury do stanu społecznego przebiegał, zwłaszcza wedle „Rozprawy o
nierówności", etapowo. Pierwszym przewrotem stało się powstanie rodzin, które
„utrzymywały się na podstawie pewnego układu" między krewnymi. Poprzez warunki
rodzinne ludzie zaczęli mieć namiętności, tworzyć cywilizację (odkrycie ognia, posługiwanie
się narzędziami) i rozumieć wymogi życia społecznego, z jego potrzebą współdziałania i
współistnienia. Był to okres „młodości świata". Powstanie państwa związane było zasadniczo
z rozwojem wytwórczości, zwłaszcza z postępem w rolnictwie. Człowiek spostrzegł, iż
posiadanie większej ilości dóbr powoduje polepszenie standardu życia i zaczął w związku z
tym pomnażać swój majątek. Na takiej oto podstawie uformowało się poczucie prawa
własności, stając się przyczyną nierówności i podziału społeczeństwa. Podział doprowadzić
miał do stanu powszechnej wojny i destabilizacji więzów międzyludzkich - „wojna
wszystkich ze wszystkimi" była, inaczej niż u Hobbesa, skutkiem, a nie powodem wyjścia ze
stanu natury.
Nb. 238
Aby zapobiec tej wojnie, z inicjatywy bogaczy utworzono, na mocy „paktu zrzeszenia", na
początek społeczność polityczną, w której siły wszystkich obywateli skupione były „w jedną
władzę najwyższą". Układ ten jednak, z uwagi na brak wykonywania praw, okazał się
niezdolny do przetrwania. „Zdecydowano się złożyć w ręce poszczególnych jednostek
niebezpieczny depozyt władzy publicznej i polecono urzędom pieczę nad wykonywaniem
uchwał ogółu" - był to, nieco podobny do Locke'owskiego pakt poddania się „rządowi". Pakt
ten dodał jednak do podziału na bogatych i biednych nowy podział: na „potężnych" (tj.
rządzących) i „słabych" (rządzonych). Trzeci podział: na „pana" i „niewolników" nastąpił
wówczas, gdy władza przekształciła się w despotyczną.
Była to więc wizja historiograficzna o dużej dozie pesymizmu - choć 239 połączona z
postulatem usunięcia skrajności podziałów społecznych i przywrócenia „prawowitej postaci"
stosunków między ludźmi. Najistotniejszym środkiem byłoby tu wzmocnienie własności
państwowej i upowszechnienie własności prywatnej przez jej dystrybucję dokonaną przez
państwo, także poprzez system podatkowy („wyrównywanie fortun"). Te elementy
demokracji społecznej nadawały myśli Rousseau zabarwienie utopijne.
W „Umowie społecznej" umowa społeczna została potraktowana inaczej 240 - nie jako próba
wytłumaczenia realiów, ale jako ideał, wzorzec „prawowitej postaci" stosunków
politycznych, oznaczający przejście od stanu wolności naturalnej do, lepszego, stanu wolności
politycznej. Jej treść miała być następująca: „Każdy z nas z oddzielna oddaje swoją osobę i
traci swą władzę pod naczelne kierownictwo woli powszechnej i wszyscy my pospołu, jako
ciało polityczne, przyjmujemy każdego członka jako część niepodzielnej całości". Jak
stwierdzał Rousseau, „każdy oddając się wszystkim, nie oddaje się nikomu; a ponieważ każdy
(...) nabywa nad innymi te same prawa, które im względem siebie odstępuje, każdy uzyskuje
ekwiwalent wszystkiego, co traci i zdobywa więcej siły". Członkowie tego stowarzyszenia
„przybierająca ogół miano ludu, a jako poszczególne osoby nazywają się obywatelami, i
poddanymi, jako podlegli ustawom państwowym".
Skoro podstawą funkcjonowania państwa powinna być tak rozumiana umowa społeczna,
państwo powinno być zorganizowane na zasadach wynikających z tej umowy.
124
Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
§ 51. Umowa społeczna i demokratyzm Jana Jakuba Rousseau
125
241
242
243
244
245
4. Wolność partycypacyjna
Suwerenność ludu realizuje się w ustawodawstwie - wyrazie woli powszechnej. „Lud,
poddany prawom, winien być ich twórcą". To właśnie stano-
Nb. 241-245
Nb. 246
247
126 Rozdział V. Systemy myśli nowożytnej...
§ 52. Liberalizm bez umowy społecznej - liberalizm arystokratyczny Monteskiusza
Literatura: Montesguieu, O duchu praw, t. 1-2, Warszawa 1957; K. Grzybowski, Monte-
skiusz - Kompromis feudalno-mieszczański (W dwusetną rocznicę „O duchu praw"), w: te-
goż, Refleksje sceptyczne, 2. wyd., t. 2, Warszawa 1972; L. Mażewski, Montesquieu i Rous-
seau: dwie koncepcje wolności jednostki, Znak r. 42: 1990, nr 10 - 11; Monteskiusz i jego
dzieło, Wrocław 1956.
I. Sylwetka myśliciela
Już w XVIII w. liberalizm polityczny mógł obyć się bez rozbudowanej teorii umowy
społecznej i bez powoływania się na obiektywne normy prawa natury -jeżeli opierał się na
realistycznym podejściu do zjawisk państwa i prawa, a nie na rozumowaniu moro geometrico.
Charakter taki miał liberalizm Karola Ludwika de Secondat barona de la Brede et de
Montesąuieu, zwanego Monte-skiuszem (1689-1755), prawnika z wykształcenia i zawodu (w
1716 r. został prezydentem parlamentu, tj. jednego z francuskich sądów najwyższych, w Bor-
deaux).
Podstawą myśli Monteskiusza - wyrażonych zwłaszcza w „Uwagach nad przyczynami
upadku i wielkości Rzeczypospolitej Rzymskiej" (1734) oraz w dziele „O duchu praw"
(1748), które - choć wydane najpierw bez podania nazwiska autora i w Genewie, a więc poza
Francją- doczekało się dość obiegowego określenia „częściej cytowane niż czytane" - stała się
nie tylko dość obszerna literatura, ale i autopsja, związana także z podróżami zagranicznymi,
w tym dwuletnim pobytem w Anglii.
128
IV. Socjologizm
250
Podstawową cechą takiej monarchii jest podział władz - z którego Monteskiusz stał się słynny
(zob. § 54). Monteskiuszowska koncepcja podziału władz nie była jednak czysto
mechanistyczna, jak koncepcja Locke'a czy twórców konstytucji USA (zob. § 55). Miała ona
za sobą uzasadnienie socjologiczne. Monteskiusz podkreślał, że monarchia ograniczona
opiera się na „ciałach pośredniczących" między monarchą a „ludem", tj. na stanach: szlachcie,
duchowieństwie i stanie określanym jako „skład praw", przez który można rozumieć
urzędników, sędziów i mieszczaństwo. „Ciała pośredniczące", a zwłaszcza ostatni stan, są
naturalną zaporą przed despotyzmem monarchy. Monteskiusz odrzucał zatem koncepcję
atomizacji społeczeństwa, wspólną Locke'owi i Rousseau, wykazując - zgodnie ze swoim
„duchem umiarkowania" - postawę umiarkowanie konserwatywną.
I. Sylwetka myśliciela
252
Benjamin Henri Constant de Rebecque (1767-1830) był politycznym i myślicielem, i
działaczem. Pochodził z arystokratycznej rodziny francuskich
129
hugonotów, osiedlonej w Szwajcarii. Po studiach w Oxfordzie, w Erlangen i w Edynburgu
(które pozwoliły mu poznać funkcjonowanie ustroju angielskiego), przebywał w Paryżu,
prowadząc od 1795 r. działalność polityczną. Członek napoleońskiego Trybunatu (jednego z
ciał ustawodawczych, którego zadaniem było dyskutowanie projektów ustaw), zajął postawę
opozycyjną, co zmusiło go w 1802 r. do emigracji. Do 1814 r. przebywał w Szwajcarii. Po
powrocie do Paryża popierał Ludwika XVIII, ale w okresie „stu dni" stanął po stronie
Napoleona i przygotował dlań tekst nowej konstytucji („Artykuły dodatkowe do konstytucji
Cesarstwa"). Po upadku Napoleona krótko znów na emigracji, po powrocie do Paryża
kilkakrotnie piastował mandat deputowanego, a jednocześnie współpracował ze wszystkimi
kręgami liberałów.
Jego ważniejsze dzieła polityczne - to „O duchu podboju i uzurpacji" (1814), „Refleksje o
konstytucjach" (1814)-wydane w 1831 r. przez znanego zwolennika Constanta, jednego z
przywódców „opozycji kaliskiej" w konstytucyjnym Królestwie Polskim, Wincentego
Niemojowskiego pod tytułem „O monarchii konstytucyjnej i rękojmiach publicznych", „O
wolności starożytnych w porównaniu z wolnością współczesnych" (1819) i, przede
wszystkim, „Wykład polityki konstytucyjnej" (1818-1820). Prace Constanta powtarzały te
same wątki, a czasem nawet i sformułowania. Niektórzy znawcy jego dzieła twierdzą, że
wszystkie prace stanowiły w istocie jedno dzieło polityczne, zaczęte w 1799 r. pod tytułem
„O możliwości konstytucji republikańskiej w wielkim kraju".
253
Pod koniec życia Constant stwierdził, że przez 40 lat bronił zasady wolności we wszystkich
sferach: w polityce, religii, filozofii i literaturze. Istotnie, wolność była dla niego podstawową
wartością i zasadą polityczną - i, walcząc o nią, gotów był do wszelkich ofiar. Jego liberalizm
miał charakter integralny.
III. Antydemokratyzm
Wolność indywidualna służy wszystkim. Wolność polityczna - zdaniem Constanta, który
uzasadniał prawne rozwiązania Francji z okresu Restauracji Burbonów - mogła służyć tylko
obywatelom mającym odpowiedni stopień (oświecenia i majątek zapewniający „wolny czas
niezbędny dla zdobycia oświaty i słuszności sądu". Klasyczny liberalizm był zdecydowanie
antydemokratyczny.
Zdecydowanie wypowiadał się Constant przeciwko suwerenności ludu. Podkreślał, że
suwerenność ludu - którą rozumiał na sposób Rousseau - to groźba tyranii większości.
„Istnieje część ludzkiej egzystencji, która z konieczności pozostaje jednostkowa i niepodległa
i która prawnie pozostaje poza jakąkolwiek kompetencją społeczną Tam gdzie zaczyna się
niezależność egzystencji jednostkowej, ustaje jurysdykcja suwerenności". W innym miejscu
stwierdzał, że prawdziwym suwerenem może być tylko jednostka. Argumenty na rzecz
naturalnego ograniczenia zadań państwa - i zakresu ustawodawstwa - były inne niż u Locke'a.
Teza, której służyły, była jednak podobna - typowa dla liberalizmu.
Twórcą teorii podziału władz był John Locke. Podział władz był odstawą i zarazem
logicznym następstwem jego sposobu rozumienia zakresu zadań państwa, wywodzonego z
treści umowy społecznej (zob. § 50).,Twierdził, że ,jest oczywiste, Że monarchia
absolutna_(...) jest nie do pogodzenia ze społeczeństwem obywatelskim i nie może być w
ogóle formą obywatelskiego rządu". Formą taką, która realizuje, cel umowy społecznej i w
której obywatel może czuć się bezpieczny, jest ustrój, w którym nie ma suwerena, lecz
występują dwie odrębne władze: ustawodawcza i wykonawcza, odpowiadające dwóm
różnym funkcjom państwa: ustawodawczej (określanie przestępstw i kar - tworzenie norm
chroniących naturalne prawa do życia, wolności i mienia) oraz wykonawczej (która jest w
pierwszej kolejności wymiarem sprawiedliwości). Locke wyodrębniał jeszcze trzecią władzę
federacyjną, odnoszącą się do stosunków z innymi państwami - ale raczej jako funkcję, a nie
odrębną władz-organizacyjnie mogła się ona łączyć z władzą wykonawczą. Władza
ustawodawcza skupia się w organie przedstawicielskim - Locke, jak i późniejsi liberałowie,
był przeciwny demokracji bezpośredniej.
1. Trzy władze
Teoria podziału władz Monteskiusza wyłożona została w rozdziale 6. księgi XI. „O ustroju
angielskim" dzieła „O duchu praw". Tytuł nie odpowiada w pełni treści, bowiem filozof
zamierzał nadać swym rozważaniom szersze znaczenie polityczne. Opis, nie do końca
odpowiadający zresztą realiom ustroju angielskiego, stanowił w istocie propozycję
zbudowania ustroju monarchii konstytucyjnej we Francji.
Rozdział ten zaczyna się od słów: „W każdym państwie istnieją trzy rodzaje władzy: władza
ustawodawcza, władza wykonawcza rzeczy należących do prawa narodów i władza
wykonawcza rzeczy należących do prawa cywilnego. Poprzez pierwszą- władca albo
prawodawca stanowi prawa na jakiś czas lub na zawsze, jak również zmienia i uchyla prawa
już wydane. Poprzez drugą - zawiera pokój lub wypowiada wojnę, wysyła lub przyjmuje
ambasadorów, zapewnia bezpieczeństwo, przeciwdziała inwazji. Poprzez trzecią - karze
przestępstwa lub sądzi spory pomiędzy poszczególnymi osobami" - pisze Monteskiusz
precyzując dalej - „tę ostatnią władzę można nazwać władzą sądzenia, , „„ zaś po prostu
władzą wykonawczą państwa". Trudno nie zauważyć, że odstawą podziału władzy
wykonawczej na dwie kategorie (z których druga znaczą władzę sądową) jest podział prawa
pozytywnego na prawo narodów i prawo cywilne dokonany przez Grocjusza (zob. § 47).
Do sprawowania władzy ustawodawczej powołany jest dwuizbowy parlament, złożony z izby
arystokratycznej i izby wybieranej przez „lud", władzy wykonawczej - monarcha, zaś władzy
sądowej - niezawisłe sądy. Podział władz związany jest z istnieniem „ciał pośredniczących"
(zob. § 52). Władza sądowa różni się od obu pozostałych władz tym, że jest „na swój sposób
żadna". Sędziowie nie odgrywają roli twórczej, są tylko „ustami ustawy", którą powinno się
tak redagować, by nie dać sądom swobody w wydawaniu orzeczeń.
1. Pięć władz
Wśród tych innych konstrukcji największe znaczenie miała teoria Beniamina Constanta.
Wyróżnił on pięć władz: obok władzy reprezentacyjnej - odpowiadającej władzy
ustawodawczej, dzielącej się przy tym, zgodnie zresztą z opisem Monteskiusza, na władzę
reprezentacyjną stałą (izbę wyższą parlamentu) i „władzę reprezentacyjną opinii publicznej"
(izbę niższą) - władzy wykonawczej i władzy sądowej, wymienił władzę municypalną i
władzę królewską.
2. Władza municypalna
Władza municypalna - to władza samorządowa. Constant w ten sposób nawiązał do
pewnych wątków ustawodawstwa rewolucji francuskiej, stłumionych przez centralistyczne
rozwiązania Napoleona. Klasyczny liberalizm postulował uznanie stosunkowo znacznej
samodzielności gmin. W niektórych ujęciach - szczególnie popularnych w Niemczech -
postulat wprowadzenia samorządu gminnego łączył się z argumentacją historycznego
starszeństwa gminy w stosunku do państwa. W Niemczech samorząd terytorialny - i to
szczebla me tylko gminnego - miał stać się w drugiej połowie XIX w. oczywistym
składnikiem ustroju. We Francji natomiast - mimo wprowadzenia przez Constanta pojęcia
władzy municypalnej - rozwój samorządu był powolny i, mimo wysiłków liberałów, mało
zaawansowany w ciągu XIX wieku.
3. Władza królewska
Literatura: F. Quesnay, Pisma wybrane, Warszawa 1928; A. Smith, Badania nad naturą i
przyczynami bogactwa narodów, Warszawa 1954; K. Gide, K. Rist, Historia doktryn ekono-
micznych, t. 1, Warszawa 1920; H. Izdebski, Historia administracji, 4. wyd., Warszawa 1997;
E. Lipiński, Rozwój myśli ekonomicznej, Warszawa 1957; K. Opałek, Prawo natury u pol-
skich fizjokratów, Warszawa 1953; W. Stankiewicz, Fizjokratyzm, Warszawa 1977.
I. Fizjokratyzm
W XVIII w., jak była o tym mowa, liberalizm nierzadko nie miał charakteru integralnego.
Niektórzy autorzy - nie zajmując stanowiska w kwestii ustroju politycznego lub opowiadając
się za absolutyzmem, tyle że oświeconym (zob. § 56) - głosili postulaty wolności
prowadzenia działalności gospodarczej. Reprezentowali oni zatem liberalizm gospodarczy.
Do tej grupy autorów zaliczała się większość fizjokratów, nazywających siebie
najchętniej „ekonomistami", a przez-krytyków nazywanych „sekciarzami". Fizjokratyzm -
nazwa pochodziła od greckich słów physis (natura) i kr-tos (władza) - był kierunkiem myśli
ekonomicznej, który zapanował w drugiej połowie XVIII w., wypierając powszechnie
wcześniej uznany i wciąż w praktyce stosowany merkantylizm, typowy dla okresu monarchii
absolutnej.
Merkantylizm - od włoskiego słowa mercantile (związany z handlem) - opierał się na
założeniu, że bogactwo kraju zależy od zasobów kruszców szlachetnych, przede wszystkim
złota, którymi on dysponuje. Początkowo, w XVI w., merkantylizm miał charakter bierny.
Zakazywano wywozu kruszców za granicę, a nawet w ogóle starano się zamknąć gospodarczą
granicę państwa - politykę tę nazywa się bulionizmem, od angielskiego słowa bullion
oznaczającego złoto lub srebro w sztabach. Następnie stał się on aktywny. Kraj miał
powiekszać swoje zasoby kruszców dzięki rozwojowi przemysłu produkującego towary na
eksport. Jednocześnie, by uniknąć wypływu kruszców, należało za pomocą wysokich ceł lub
zakazu wwozu określonych towarów, nie dopuszczać na rynek wewnętrzny towarów obcych;
był to równocześnie protekcjonizm celny Tę postać merkantylizmu ugruntował minister i
finansów Ludwika XIV Jean-Baptiste Colbert (funkcję tę pełnił 1661-1682). Z tego powodu
aktywny merkantylizm nazywa się kolbertyzmem..
Bliski fizjokratom myśliciel Vincent de Gournay (1712-1759) - który jest 269 o tyle
nietypowy w historii myśli politycznej, że jego myśli są znane z relacji przyjaciół, a nie z
publikacji - uchodzi za twórcę późniejszego hasła liberałów gospodarczych: laissez faire,
laissez passer, określanego czasem jako leseferyzm - państwo powinno pozwolić wszystkim
na dowolne działanie, powinno też pozwolić na przemijanie rzeczy i zjawisk.
De Gournay wprowadził też neologizm biurokracja, rozumiejąc go dosłownie - jako rządy
biur. Nauczał, że we Francji jego czasów wystąpiła nowa forma rządu, nie znana tradycyjnej
myśli politycznej wyróżniającej monarchię, arystokrację i demokrację. Jego zdaniem, Francja
nie była ani demokracją, ani arystokracją, ani nawet monarchią. Skrywając się za autorytetem
monarchy, krajem rządzili paryscy anonimowi urzędnicy, zorganizowani w biura. Biurokracja
miała dla de Gournaya, co nie powinno dziwić u liberała, zabarwienie pejoratywne - takie,
jakie ma dziś w języku potocznym. W socjologii używa się jej natomiast w znaczeniu
neutralnym, bez jakiegokolwiek wartościowania, jako określony sposób zorganizowania
administracji publicznej; rozumienie takie wprowadził jednak ostatecznie dopiero wybitny
niemiecki socjolog i ekonomista Max Weber (1864-1920), wyrażający skądinąd poglądy
liberalne.
Absolutyzm oświecony był formą obrony monarchii absolutnej przed zagrażającymi jej
radykalnymi ideami Oświecenia, takimi jak suwerenność ludu czy podział władz. Obrona
polegała na przejęciu tych oświeceniowych haseł, które nie zwracały się bezpośrednio
przeciwko absolutyzmowi i dawały się wyzyskać dla racjonalizacji istniejącego ustroju. W
wielu monarchiach absolutnych przeprowadzono więc w drugiej połowie XVIII w. różne
reformy w dziedzinie społecznej, gospodarczej, a przede wszystkim administracyjnej, które
miały prowadzić do tego celu. Zakres tych reform był różny i różne też były ich efekty. We
Francji w XVIII w., choć podejmowano próby, nie przeprowadzono żadnych poważniejszych
reform, które by nawiązywały do postulatów Oświecenia. Mała giętkość francuskiej
monarchii absolutnej była jednym z czynników, które przyspieszyły i zaostrzyły wybuch
zasadniczego konfliktu między burżuazją a monarchią.
5. „Absolutyzm praworządny"
Jednym z punktów reformy absolutyzmu, która miała uczynić zeń absolu- 282 tyzm
oświecony, była reforma prawa. Chodziło tu nie tylko o treść prawa, jak wprowadzenie
humanitarnych rozwiązań w prawie karnym, i o jego formę
- postulat kodyfikacji. Wielu „filozofów" wiążących się z absolutyzmem oświeconym, a
zwłaszcza fizjokratów, miało nadzieję przekształcenia klasycznego absolutyzmu w
„absolutyzm praworządny" (despotisme legał). W modelu tym wszyscy, łącznie z monarchą,
byliby jednakowo poddani tym samym przepisom prawa. Różnica między monarchą a
poddanymi polegałaby tylko na tym, że monarsze służyłoby prawo dokonywania - lecz tylko
we właściwym tryk-— zmian prawa.
I. Sylwetka myśliciela
W wieku XVIII powstała teoria jeszcze jednego, po liberalizmie i demokra- 285 tyzmie, nurtu
nie tylko nowożytnej, ale i współczesnej myśli politycznej, mianowicie konserwatyzmu.
Wiele jej podstaw, a przede wszystkim odrzucenie obiektywnego prawa natury i w
rezultacie, ewolucyjny historyzm, odnajdzie się u Davida Hume'a (zob. § 54) i, przede
wszystkim, u Monteskjusza, Niewątpliwym twórcą teorii był jednak dopiero Edmund Burke
(1729—1797)
Burkę pochodził z mieszczańskiej rodziny, ze związku angielskiego prawnika i katolickiej
Irlandki. W Anglii musiało to kierować go w stronę wigów liberalnych polityków,
walczących w tym czasie o władzę z konserwatywnie nastawionymi torysami, związanymi z
tronem i z hierarchią Kościoła anglikańskiego. Jako działacz polityczny (poseł do Izby Gmin
od 1765 r.) oraz autor wyróżniających się stylem pism politycznych, Burkę dążył wraz z
wigami do ograniczenia władzy królewskiej oraz korupcji w administracji. Odznaczył się
swoim poparciem dla walki kolonistów w Ameryce o niepodległość; dowodził, że król
angielski naruszył tradycyjne prawo poddanych do decydowania o swoich sprawach przez
udział w zgromadzeniu przedstawicielskim.
Stopniowo jednak przyjmował postawę torysów, a wybuch rewolucji francuskiej pobudził go
do poddania ostrej krytyce związanych z nią oświeceniowych poglądów, dość zresztą
popularnych w ówczesnej Anglii, jak wszędzie indziej - i, nieco wbrew jego zamiarom,
doprowadził do stworzenia teorii konserwatyzmu. Burkę, jak każdy prawdziwy
konserwatysta, był bowiem zasadniczo przeciwny wszelkiej teorii, gdyż istotą teorii jest
naginanie skomplikowanej rzeczywistości do apriorycznych założeń. Zasady polityczne
rozpatrywane w oderwaniu od towarzyszących im okoliczności są abstrakcyjną spekulacją.
„Okoliczności sprawiają, że każda koncepcja społeczna czy polityczna może okazać się
dobrodziejstwem lub nieszczęściem ludzkości". Jest to zresztą powód, dla którego trudno jest
opisać i sklasyfikować także różne późniejsze wydania myśli konserwatywnej, których
wspólną cechę stanowi uznanie - niejednakowo rozumianych - tradycyjnych wartości za
podstawę tak ustroju, jak myśli i działalności politycznej.
W rezultacie Burkę traktował historię niejako proces nieograniczonego postepu, lecz jako
proces „organicznego wzrostu", który wykluczał wszelkie świadome przekształcanie
stosunków społecznych. Jego koncepcję obrazował rozwój drzewa, którego nie można
pozbawiać korzeni i które rozwija się w naturalny sposób: wypuszcza nowe gałęzie przy
usychaniu niektórych starych. „Poprzez politykę konstytucyjną, działającą na wzór natury,
otrzymujemy, zachowujemy i przekazujemy nasz rząd i nasze przywileje w ten sam sposóh w
jaki mamy i przekazujemy naszą własność i nasze życia". „Duch innowacji - nauczał -jest
zazwyczaj następstwem egoistycznych dążeń i ograniczoność' patrzenia. Ci, którzy nigdy nie
patrzą wstecz na swoich przodków, nie mogą patrzeć naprzód na swoich następców".
W innym miejscu Burkę wyraził następującą myśl, którą można uznać za kwintesencję jego
ewolucyjnego konserwatyzmu: „Jedną z pierwszych i najgłówniejszych zasad uświęcających
państwo i prawa jest zasada głosząca, że jego przejściowi właściciele i dożywotni
dzierżawcy [czyli aktualna klasa polityczna] nie powinni działać tak jakby byli jego
wyłącznymi panami, niepomni na to, co otrzymali od przodków i co winni są potomnym. Nie
powinni sądzić, że mają prawo do wydziedziczania następców, ogołacania spuścizny, poprzez
niszczenie wedle zachcianki całej pierwotnej tkanki ich społeczeństwa, bo postępując w ten
sposób ryzykują pozostawienie tym, którzy przyjdą po nich, ruiny, a nie mieszkalnej budowli,
i uczą swych następców takiego lekceważenia ich dokonań, jakiego doświadczyły z ich strony
instytucje przodków. Taka pozbawiona skrupułów łatwość dokonywania w państwie zmian
tak często, tak dużych i w taki sposób, jak nakazywałyby przemijające fantazje i mody, prze-
rwałaby ciągłość istnienia państwa. Żadne pokolenie nie mogłoby nawiązać do poprzedniego.
Ludzie nie różniliby się wiele od roju much".
3, Konserwatyzm angielski
Literatura: J. Locke, List o tolerancji, Warszawa 1963; Wolter, Traktat o tolerancji, War-
szawa 1988; M. Pietrzak, Historia kształtowania się rozdziału Kościoła od państwa, Czasopi-
smo Prawno-Historyczne t. 28: 1976, z. 1; tenże, Prawo wyznaniowe, 5. wyd., Warszawa
1993.
Podstawowym wkładem myśli nowożytnej do dziejów ujmowania stosunku 290 państwa do
religii było wypracowanie teorii tolerancji religijnej. Zasada tolerancji religijnej, rzadka
jeszcze w myśli i w praktyce Renesansu (zob. § 41), została szeroko przyjęta w XVIII wieku.
Głosił ją już Baruch Spinoza (1632-1677), wspomniany już filozof, teolog 291 i polityk
holenderski. W „Traktacie teologiczno-politycznym", wydanym w 1670 r., Spinoza uznawał
wolność przekonań za podstawowe prawo natury, którego człowiek nie może się pozbawić
nawet zawierając umowę społeczną. Religię traktował jako użyteczny instrument
kształtowania moralności i posłuszeństwa.
Podstawowe znaczenie miał jednak dopiero „List o tolerancji" Johna Locke'a, ogłoszony tuż
po Chwalebnej Rewolucji, w 1689 roku. Locke zajmował w kwestiach religijnych, jak wielu
myślicieli XVII i zwłaszcza XVIII w., stanowisko deizmu - przekonania, że Bóg ograniczył
swoją rolę do stworzenia świata, nie ingerując następnie w jego funkcjonowanie - oraz „religii
naturalnej", zgodnej z rozumem, a nie objawieniem. Nazwa deizmu pojawiła się już
w XVI w. na oznaczenie poglądów socyniańskich (zob. § 41), a pierwszy sformułował je
Kartezjusz
Wychodząc z zasady liberalnego indywidualizmu oraz powołując się na H świadczenia
walk religijnych, Locke postulował rozdział Kościoła od państwa, który stanie się podstawą
niezależności wszystkich wyznań. Z tolerancji " nie mogą jednak, jego zdaniem, korzystać
kulty, które godzą w interesy społeczeństwa (nakazujące posłuszeństwo obcemu władcy oraz
głoszące nietolerancję), ani też ateiści, bowiem ich przyrzeczeniom brak wiarygodności. Loc
ke'owska zasada tolerancji religijnej stała się podstawą dla pierwszej poprawki do konstytucji
USA („żadna ustawa Kongresu nie może wprowadzić religii ani zabronić swobodnego jej
praktykowania", a poglądy Locke'a odegrały ogromną rolę przy kształtowaniu interpretacji
powyższego przepisu.
Tolerancja religijna była jednym z głównych tematów Woltera. Mimo że wierzył on w
Boga, w religii dostrzegał gwarancję porządku społecznego, wskazując na to, że dla ludu
każda religia może być prawdziwa, dla filozofów każda musi być fałszywa, a dla rządzących
każda religia powinna być przydatna. Poruszony wykonaniem w 1762 r. w Tuluzie wyroku
śmierci na protestanckim kupcu Jeanie Calasie, mimo ewidentnego braku winy, Wolter
zaangażował się w walkę o tolerancję, by - jak mówił - nie dopuścić do panowania pozba-
wionych rozumu nad rozumnymi.
„Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela" połączyła wolność religijną z wolnością sumienia i
wyznania: „Nikt nie może być prześladowany za swoje poglądy, nawet religijne, pod
warunkiem że ich wyrażanie nie zakłóca porządku publicznego ustanowionego przez prawo".
Tolerancja religijna stanowiła też jedno z haseł absolutyzmu oświeconego. W jego ramach
wyróżnił się Józef II austriacki, który nie tylko wprowadził tolerancję religijną dla wyznań
niekatolickich, ale też ściśle podporządkował państwu Kościół katolicki (tzw. józefinizm),
idąc za przykładem prawosławia oraz luteranizmu (zob. § 43 i 41).
Z drugiej strony, na co już zwracano uwagę, konserwatyści wyrażali silne przywiązanie do
tradycji religijnej, a niektórzy z nich wykazywali skrajną nietolerancję. Kwestia stosunku
państwa do religii - z nowymi jej elementami, takimi jak prowadzenie aktów stanu cywilnego
przez duchownych, nauczanie religii w szkole państwowej czy też liberalizacja
ustawodawstwa w materiach uważanych przez Kościół za ściśle związane z wartościami
religijnymi (rozwody, aborcja) - będzie przedmiotem sporów ideologicznych i politycznych
aż do naszych dni.
W krajach, w których dokonała się recepcja prawa rzymskiego, w pierwszej 297 kolejności w
Niemczech, prawo rzymskie było uważane za obowiązujące „prawo powszechne" - a zatem
prawo żywe, podlegające ewolucji (zob. § 45). W XVII w. wypracowano podstawy systemu
prawnego, obowiązującego w zakresie nie uregulowanym lub niedostatecznie uregulowanym
przez prawa miejscowe, który zarazem stapiał koncepcje prawa rzymskiego i prawa
germańskiego. System ten, nawiązując do drugiej nazwy podstawowej części kodyfikacji
justyniańskiej (Digesta - Pandecta) nazwano „współczesnym zastosowaniem Pandektów"
(usus modernus Pandectarum). Prawników, którzy zajmowali się „współczesnym
zastosowaniem Pandektów", określano jako pandektystów.
Już sama nazwa kierunku wskazywała, że jego celem było kontynuowanie działalności
postglosatorów (zob. § 32) - przystosowanie prawa rzymskiego do potrzeb danego czasu w
drodze odpowiedniej interpretacji.
Dominacja szkoły prawa naturalnego w rozumieniu, jakie nadał mu Hugo Grocjusz (zob. § 47
i 48), oznaczała pewien odwrót od prawa rzymskiego i obniżenie rangi kształtującej się
pandektystyki. Pandektystyka była „prawem prawników", powiązanym z praktyką i
przywiązanym do tradycji oraz dawnych autorytetów. Przedstawiciele szkoły prawa natury -
abstrakcyjnego „prawa profesorów" - natomiast nie uznawali waloru tradycji i odrzucali
wszystko to, czego nie dało się wyprowadzić morę geometrico.
Kodyfikację prawa podejmowano pod wpływem szkoły prawa natury (zob. § 48). Jednakże w
konkretnych rozwiązaniach kodeksów nowożytnych trudno było nie korzystać z przejętych
lub wypracowanych przez pandektystów i wypróbowanych w praktyce pojęć i konstrukcji. W
rezultacie pandektystyka wpłynęła na treść kodeksów cywilnych przełomu XVIII i XIX w. -
w największym stopniu na treść pruskiego Powszechnego Prawa Krajowego (Landrech-tu) z
1794 r., które określa się czasem jako kodyfikację usus modernus Pandectarum zawartą w
prawnonaturalnym opakowaniu.
Główny autor Landrechtu, Carl Gottlieb Svarez (1746-1798), syn adwokata ze Świdnicy,
pruski urzędnik i sędzia, był o wiele bardziej zwolennikiem poglądów odrzucających prawo
natury niż wychodzących z prawa natury. Przejął bowiem, łącząc je z ogólnymi ideami
absolutyzmu oświeconego, poglądy Monteskiusza o wolności (w jej konserwatywnym
wydaniu) oraz o „duchu praw" różnicującym systemy prawne. Przejął również niektóre
poglądy Jana Jakuba Rousseau, zwłaszcza o ustawodawstwie jako atrybucie suwerena co
powodowało, że nie przyjmował Monteskiuszowskiego postulatu małej liczby prostych
ustaw; Svarez był zdecydowanym zwolennikiem ustawodawstwa szczegółowego,
kazuistycznego, a zarazem „moralnego", jako swoistego wykładu moralności politycznej,
pełnego łatwych do zapamiętania sentencji. Tego rodzaju podejście było oczywiście o wiele
bliższe pandektystyce niż klasycznej, „profesorskiej" szkole prawa natury.
Rychły upadek teorii obiektywnego prawa natury pociągnął za sobą wzrost roli pandektystyki
w Niemczech. Większość przedstawicieli historycznej szkoły prawoznawstwa zajmowała się
prawem rzymskim. Niektórzy, a zwłaszcza najwybitniejszy z nich Friedrich Carl von Savigny
(zob. § 60), wnieśli do pandektystyki istotny wkład. Niemiecka kodyfikacja prawa cywilnego
BGB z 1896 r. oparła się w dużym stopniu na pandektystyce w jej postaci
dziewiętnastowiecznej - w szczególności z nową systematyką prawa cywilnego, wyróżniającą
część ogólną oraz prawo rzeczowe, zobowiązania, prawo rodzinne i prawo spadkowe.
Romantyczny był przede wszystkim irracjonalizm szkoły historycznej jej związek z religią,
przypisywanie szczególnego znaczenia czynnikowi świa'd0 mości narodowej i prawnej. Naród
nie był traktowany jako zbiór jednostek ale jako wspólnota złączona wspólną historią,
wspólną świadomością, wspólnym przeżyciami, mająca wspólną duszę - którą stanowił „duch
narodu" (Volksgeist). Każdy naród ma innego „ducha", którego wyrazem są wszelkie twory
świadomości zbiorowej, w tym prawo. Wspólnota narodowa stanowiła, zdaniem
przedstawicieli szkoły, organizm złożony z różnych części, takich jak stany, korporacje
zawodowe, rodziny; punktem odniesienia była hierarchiczna struktura społeczeństwa
średniowiecznego. Z tego też powodu szkoła historyczna wyznawała antyindywidualizm
znacznie silniejszy niż czynił to klasyczny konserwatyzm organiczny. Z kolei prawo było bez
reszty utożsamiane ze świadomością prawną tak rozumianego narodu.
Stosunek do kodyfikacji
Historyczna szkoła prawa nie była programowo przeciwna każdej kodyfikacji prawa.
Odrzucała tylko kodyfikację oderwaną od wytworów tego, co nazywała „duchem narodu". W
głośnej rozprawie „O powołaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa",
stanowiącej główny tekst programowy szkoły, Karol Savigny uznał kodyfikację, która by
sformułowała normy prawa niemieckiego, za przedwczesną. Uzasadniał to
nieustabilizowaniem politycznym Niemiec, jak również brakiem konsensu prawników
niemieckich, skupionych wokół jednego autorytetu na miarę rzymskiego Papiniana:
„albowiem znaleźć tę jednostkę, właściwego ustawodawcę, jest rzeczą zupełnie niepodobną,
skoro przy całkowitym zróżnicowaniu wykształcenia i kierunków wyznawanych przez
naszych jurystów żaden z nich nie może być uważany za przedstawiciela całości". Od drugiej
połowy XIX w. miały się jednak ukazywać - co prawda poza Niemcami - kodyfikacje, które
można uznać za owoc szkoły historycznej (zob. § 73). Szkoła ta traciła już jednak wtedy
swoje znaczenie.
VI. Oddziaływanie szkoły
I Zasługą szkoły historycznej było zwrócenie uwagi na kwestie świadomości 313 Uprawnej,
co w połączeniu z naciskiem położonym na świadomość narodową musiało powodować jej
atrakcyjność na ziemiach polskich. Najwybitniejszym polskim przedstawicielem szkoły
historycznej był Wacław Aleksander Maciejowski (1793-1883), przed powstaniem
listopadowym profesor prawa rzymskiego na Uniwersytecie Warszawskim, autor
czterotomowej „Historii prawodawstw słowiańskich" (1832-1835). Od czasów szkoły
historycznej programy studiów prawniczych zawierają przedmioty historyczno prawne,
uważane za konieczny składnik bagażu intelektualnego i profesjonalnego prawników.
Bentham i Austin głosili powyższe poglądy w Anglii - w kraju, w którym 321 mimo ich
wysiłków nie doszło do kodyfikacji prawa, a nauka o suwerennym ustawodawcy, mimo
postępów ustawodawstwa, okazała się dość abstrakcyjna. Nie oznaczało to, że nie wywarli
oni wpływu na praktykę ustawodawczą, w tym kodyfikacyjną w systemie Common Law. W
szczególności program kodyfikacji Benthama znalazł odzew w Stanach Zjednoczonych.
Zwolennikiem poglądów Benthama był nowojorski prawnik David Dudley Field (1805-
1894). Opracował on projekt pięciu kodeksów własnego stanu, w tym Kodeksu postępowania
cywilnego i Kodeksu cywilnego. Ten ostatni, nie przyjęty w tym stanie, jako „Kodeks Fielda"
został później wprowadzony w niektórych stanach zachodnich, gdzie występowało
szczególne zapotrzebowanie na systematyczne i proste ujęcia obowiązującego prawa
(obydwie Dakoty w 1866 r., Kalifornia w 1872 r., Idaho w 1887 r. i Montana w 1895 r.).
VI. Wpływ na pozytywizm kontynentalny
Przede wszystkim jednak Austin - z jego abstrakcyjną teorią pozytywizmu- wywarł poważny
wpływ na, kształtującą się w drugiej połowie XIX w., kontynentalną teorię pozytywizmu
prawniczego (zob. § 75). Nie znaczy to, że wcześniej nie było na kontynencie
pozytywistycznej nauki prawa. Naukę taką - bez teorii - przedstawiła francuska i austriacka
szkoła egzegezy dwóch wielkich kodeksów cywilnych: Kodeksu Napoleona i BGB.
Ograniczała się ona programowo do wyjaśniania litery kodeksów, bez żadnej krytyki ich
przepisów. Jeden z francuskich przedstawicieli tego kierunku twierdził: „Ja nie znam prawa
cywilnego, ja uczę tylko Kodeksu Napoleona".
Literatura: /. Kant, Krytyka praktycznego rozumu, Warszawa 1984; tenże, Krytyka władzy
sądzenia, Warszawa 1986; tenże, Metafizyczne elementy teorii prawa, w: M. Szyszkowska, U
źródeł współczesnej filozofii prawa i filozofii człowieka, Warszawa 1972; tenże,
Uzasadnienie metafizyki moralności, Warszawa 1952; W. Buchner, Kant - państwo i prawo,
Kraków 1996; W. Groniec, Kant - podmiot, osoba, „państwo celów", Wrocław 1976; O. Hóf-
fe, Immanuel Kant, Warszawa 1994; 5. Kaczmarek, Immanuel Kant - portret filozofa, Poznań
1995; T. Kroński, Kant. Warszawa 1966; M. Szyszkowska, Europejska filozofia prawa,
I. Sylwetka filozofa
Immanuel Kant (1724-1804), filozof, który urodził się, spędził całe życie umarł w
prowincjonalnym Królewcu i tam też przeszedł wszystkie szczebl kariery uniwersyteckiej,
stworzył oryginalny, „krytyczny" system filozoficzny który dał początek nowemu spojrzeniu
także w dziedzinie filozofii prawa, nie od razu docenionemu.
Dość późno doszedł do sformułowania poglądów, dla których przyjęto nazwę kantyzmu.
Sam podzielił swoją twórczość na dwa okresy: przedkrytyczny i krytyczny. W okresie
przedkrytycznym (do lat siedemdziesiątych XVIII w) zaczął od zagadnień nauk
przyrodniczych, by stopniowo przechodzić do kwestii humanistycznych i filozoficznych.
Podstawowym pytaniem, na które starał się udzielić odpowiedzi, było: czym jest świat? W
okresie krytycznym wydał trzy główne dzieła, tzw. krytyki: „Krytykę czystego rozumu"
(1781), „Krytykę praktycznego rozumu" (1788) i „Krytykę władzy sądzenia" (1791), jak
również m.in. „Uzasadnienie metafizyki moralności" (1785). W tym okresie stawiał pytanie:
jak się poznaje świat i jakie są granice poznania?
I. Sylwetka filozofa
Georg Wilhelm Friedrich Hegel (1770-1831) - absolwent teologii i filozofii docent filozofii
na uniwersytecie w Jenie (1801-1806), profesor filozofii w Heidelbergu (1816-1818), a
następnie w Berlinie, gdzie cieszył się sławą, jakiej nie miał dotąd żaden filozof niemiecki -
stworzył, ostatni, jak się okazało, wielki system filozoficzny, który miał wytłumaczyć istotę
wszystkich rzeczy i zjawisk. Ciekawe, że ani nie był dobrym wykładowcą, ani też nie wydał
wielu prac (za jego życia opublikowano tylko 4 książki); większość jego dorobku, w postaci
tekstów wykładów berlińskich, opublikowano dopiero pośmiertnie.
W systemie Hegla, mającym cechy racjonalistycznego i dialektycznego 333 idealizmu
obiektywnego, państwo i prawo zajmowały ważne miejsce. Podstawowe znaczenie miały pod
tym względem prace: „Zasady filozofii prawa" (1821 ) oraz „Wykłady z filozofii dziejów"
(1837).
II. Podstawy filozoficzne
Podstawą filozofii Heglowskiej było przekonanie, że idea (rozum, duch) wyprzedza świat
(byt), który jest wytworem bytu. Świat ulega stałemu rozwojowi; motorem rozwoju jest
postępująca wolność. Permanentna ewolucja bytu następuje wedle obiektywnych praw
logiki. U podstaw jej leży dialektyka, oznaczająca, iż każdemu twierdzeniu można
przeciwstawić inne twierdzenie, a każdej tezie - antytezę. Prawdę osiągnąć można przez
przechodzenie od tezy, poprzez antytezę ku syntezie - co oznacza ciągły ruch zarówno bytu,
jak i ducha, myśli, której byt jest tylko swoistym odbiciem (nieco na podobieństwo odbicia
postaci w Platońskiej jaskini - zob. § 4). Rozwój według schematu: teza - antyteza - synteza,
jest podstawą postępu.
System filozoficzny Hegla składa się z trzech części: logiki (nauki o formach rozwoju myśli),
filozofii przyrody („innobytu" idei, który rozwija się tylko w przestrzeni, lecz nie w czasie,
podlega zatem rozwojowi tylko cyklicznemu i nie może dojść do uświadomienia sobie
wolności) oraz filozofii ducha (ducha obiektywnego, ducha subiektywnego i ducha
absolutnego), podejmującej zagadnienia rozwoju wolności. Wolność musi być wolnością
rozumną. Wolność inna, „pusta", jest tylko czystą negacją, żądzą niszczenia istniejących
norm postępowania. Wolność, która ma zwyciężyć w świecie, nie ma być wolnością
barbarzyńcy, ale urzeczywistnieniem zasad ogólnych, wynikających z rozumu. Realizacja
prawdziwej wolności nie może dokonywać się tylko we wnętrzu człowieka. Dokonuje się ona
przede wszystkim w instytucjach tworzonych przez człowieka, stosunkach społecznych,
moralności, państwie. Tym samym następuje obiektywizacja ducha.
IV. Prawo
Filozofia prawa Hegla wynika z jego filozofii państwa i należy do sfery 337 ducha
obiektywnego. Hegel był zdania, iż prawo (prawa stanowione - jurydyczne), w
przeciwieństwie do praw naturalnych (przyrodniczych), nie mają absolutnego charakteru, jako
że pochodzą od ludzi. Inaczej niż Kant, Hegel nie oddzielał od siebie ściśle prawa i
moralności. W filozofii prawa wyróżniał prawo abstrakcyjne jako zewnętrzną obiektywną
formę, w której wyrażało się istnienie wolnej woli, moralność jako subiektywne, przekonanie
oraz etyczność jako jedność sfery obiektywnej i subiektywnej wyrażaną przez trzy instytucje'
rodzinę, społeczeństwo obywatelskie i państwo. Moralne - w rozumieniu moralności
społecznej jako syntezy prawa abstrakcyjnego i prawa moralnego - było dlań to, co jest
zgodne z wolą zbiorowości, a przede wszystkim to, co służy państwu.
Państwo jest obiektywizacją ducha. Powyżej, zdaniem Hegla, jest już tylko duch absolutny,
wyrażający się w sztuce, religii i filozofii.
Literatura: H. Grotius, Trzy księgi, 0 prawie wojny i pokoju..., t. 1-2, Warszawa 1957;
tenże, Wolność mórz, Warszawa 1955; /. Kant, O wiecznym pokoju. Zarys filozoficzny, War-
szawa 1995; E. de Vattel, Prawo narodów, czyli zasady prawa naturalnego zastosowane do
postępowania i spraw narodów i monarchów, t. 1-2, Warszawa 1958; M. Szyszkowska, Euro-
pejska filozofia prawa, Warszawa 1993.
I. Teoria równowagi sił
Okres nowożytny stanowił dalszy etap kształtowania się pojęcia państwa jako 339
równoprawnego - z wyjątkiem okresu napoleońskiego, gdy podjęto próbę stworzenia, jak to
określano, „słonecznego" systemu Wielkiego Cesarstwa, złożonego z państw znajdujących się
w różnej zależności od Francji - członka „poliarchicznej" (zob. § 19) społeczności
międzynarodowej. Znalazło to wyraz w teorii równowagi sil. Zapoczątkował ją, wychodząc
od argumentów fizyki, Francis Bacon (zob. § 42 i 46). W XVIII w. stała się ona pewnym
standardem. Szwajcarski prawnik Emerich de Vattel (1714-1767) charakteryzował ją w ten
oto sposób: „Skupiona stale uwaga suwerenów czyni z Europy rodzaj republiki, której
członkowie, jakkolwiek niepodlegli, jednoczą się za pośrednictwem więzów wspólnego
interesu utrzymania porządku i wolności. W ten sposób powstało słynne pojęcie równowagi
politycznej lub równowagi sił, przez którą rozumie się takie ustawienie materii, że żadna siła
nie jest w stanie absolutnie dominować albo narzucać prawa i porządek". Był to również
dalszy - i to decydujący - etap kształtowania się prawa regulującego stosunki między
państwami. Prawo to nadal określano jako „prawo narodów" (zob. § 45), choć powoli
zaczynano stosować nazwę zaproponowaną przez Jeremy'ego Benthama - „prawo
międzynarodowe".
Nie bez znaczenia dla kształtowania się ogólnej koncepcji stosunków mię- 340
dzynarodowych była, przedstawiona przez Tomasza Hobbesa (zob. § 49),
wizja naturalnego, właściwego ludziom stanu „wojny wszystkich przeciwko wszystkim".
Wizja ta została już przez samego Hobbesa przeniesiona na obszar stosunków
międzynarodowych. O ile w ramach państwa, wobec zawarcia unio wy społecznej, wojna
jako wyraz egoizmu, rywalizacji i żądzy sławy został wyrugowana przez suwerennego
władcę, o tyle społeczność międzynarodowa pozostała w stanie naturalnej wojny, nie mając
władzy suwerennej. Stan permanentnego napięcia, które w każdej chwili może przejść w
wojnę, jest tym samym naturalnym stanem społeczności międzynarodowej. Pojęcie „racji
stanu"
- coraz częściej używane zwłaszcza w okresie absolutyzmu oświeconego
- było innym uzasadnieniem tego typu, realistycznego na owe czasy, podejścia do stosunków
międzynarodowych.
Nie tylko w filozofii w ogóle oraz w filozofii prawa, lecz także w sferze filozofii
stosunków międzynarodowych dalece wykroczył poza myśl Oświecenia Immanuel Kant w
swoim projekcie wiecznego pokoju, stanowiącym dalszy krok w stosunku do wcześniejszych
postulatów z czasów schyłku średniowiecza oraz Renesansu (zob. § 34 i 45). Jak w całej
swojej filozofii, i tu wychodził od człowieka jako najwyższej wartości. Za sprzeczną z tą
wartością uznał każdą wojnę, odrywając się od wciąż żywej w XVIII w. tradycji rozważań
nad wojną sprawiedliwą i niesprawiedliwą. Wojna, zdaniem Kanta, przekształca człowieka w
środek do osiągania jakiegoś innego celu - i tym samym pozostaje w sprzeczności z
imperatywem praktycznym (zob. § 63). Wieczny pokój wymaga powszechnego rozbrojenia
oraz zapanowania prawa w stosunkach między państwami. Prawo w stosunkach
międzynarodowych może zapanować dzięki utworzeniu związku państw - światowego
państwa prawa. Powinno ono być „państwem celów", służąc urzeczywistnieniu zasady
człowieczeństwa jako celu samego w sobie. Poglądy Kanta, utopijne w jego epoce, nabrały
cech realności dopiero w drugiej połowie XX stulecia.
1. Hugo Grocjusz
Gdy idzie o rozwój prawa narodów - prawa międzynarodowego, szczególne znaczenie miały
dwie prace Hugona Grocjusza (zob. § 47): „Morze wolne" (1609) oraz „Trzy księgi o prawie
wojny i pokoju" (1625). W pierwszej sformułowana została klasyczna teoria wolności mórz,
nie podlegających władzy żadnego z państw. W drugiej - co do układu wzorowanej na
traktacie Gentilisa (zob. § 45) - poza właściwym tematem poruszona została problematyka
praktycznie całego ówczesnego prawa narodów. Z tego powodu Grocjusza uznaje się za „ojca
prawa międzynarodowego".
2. Następcy Grocjusza
Z kolei prawie rówieśnik Grocjusza, Anglik Richard Zouche (1589-1660), adwokat i od 1620
r. profesor prawa rzymskiego w uniwersytecie w Oxfordzie, autor traktatu „Wytłumaczenie
prawa i procedury specjalnej albo prawa między narodami oraz ich kwestii" (1650),
wprowadził do prawa narodów wątki swoistego pozytywizmu. Podkreślał bowiem rolę
traktatów - międzynarodowego prawa stanowionego -jako źródła prawa międzynarodowego,
obok prawa naturalnego i zwyczajowego.
Poważną rolę w kształtowaniu nauki prawa międzynarodowego odegrali na- 345 stępnie:
Samuel Pufendorf (zob. § 48), który m.in. odrzucał pogląd Zouche'a co do istnienia
międzynarodowego prawa stanowionego (stanowisko Pufendorfa, zresztą nierealistyczne,
nazywa się naturalizmem), Szwajcar Jean-Jacques Burlamaqui (1694-1748), autor bardzo
poczytnego dzieła „Zasady prawa natury i narodów" (wydanego pośmiertnie w 1766-1768 r.),
Christian Wolff (zob. § 48), wspominany już Emerich de Vattel, poseł elektora saskiego i
króla polskiego Augusta III w Bernie, autor „Prawa narodów, czyli zasad prawa naturalnego,
zastosowanego do postępowania i spraw narodów i monarchów" (1758) ora Niemiec Georg
Friedrich Martens (1756-1822), autor „Zarysu nowoczesnego europejskiego prawa narodów
opartego na traktatach i na praktyce" (1789) długo używanego jako klasyczny wykład prawa
międzynarodowego.
W rezultacie prawo narodów - prawo międzynarodowe już w końcu XVIII w. osiągnęło, jako
dyscyplina naukowa i praktyczna, znaczną dojrzałość wyprzedzając tym samym, co było
możliwe dzięki jego specyfice, w tym widocznemu choćby z tytułów wielu prac powiązaniu z
prawem natury, inne dziedziny teorii prawa obowiązującego.
Myśl polityczna XIX i XX w. ma również swoją własną historię. Jej podstawową cezurę
stanowią lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte XIX w. - początek przechodzenia od
klasycznego kapitalizmu wolnokonkurencyjnego do kapitalizmu zwanego monopolistycznym
oraz do społeczeństwa masowego.
W dziedzinie gospodarki istotne znaczenie miał kryzys 1873 r., który po raz „pierwszy
wybuchł prawie równocześnie w całym świecie, oraz dokonanie się w całej Europie i północnej
Ameryce rewolucji przemysłowej. Powstawały, najpierw w sferze finansów, i umacniały się
wielkie organizacje o cechach oligopolistycznych (od greckiego słowa oligos - niewiele,
stanowiącego również źródłosłów oligarchii), ograniczające konkurencję w wielu kluczowych
(jziedzinach. Ekspansja tych organizacji w poszukiwaniu nowych tanich rynków zaopatrzenia
i nowych rynków zbytu była istotnym motywem imperializmu jako dążenia, dla jednych, do
umocnienia, dla innych, do kwestionowania i wzruszenia świeżo dokonanego (ostatecznie na
kongresie berlińskim w 1885 r.) kolonialnego podziału świata między państwa
kapitalistyczne. Imperializm stanowił istotny bodziec do powstania nowych ideologii
nacjonalizmu.
Zorganizowanemu na nowy sposób kapitałowi zaczęły przeciwstawiać się, coraz bardziej
masowe, organizacje pracobiorców: zawodowe - związki zawodowe i polityczne - partie.
Elementy ich programów - na kontynencie europejskim znajdujących się pod silnym
wpływem marksizmu, poza Francją, gdzie o szczególnym rozwoju zadecydowała klęska
Komuny Paryskiej 1871 r. -mogły być przejmowane przez państwo, pragnące nie dopuścić do
rewolucji społecznej; taka była geneza wprowadzenia w Niemczech, jako w pierwszym kraju
świata, systemu ubezpieczeń społecznych (chorobowych w 1883 r., wypadkowych w 1884 r.
oraz inwalidzkich i emerytalnych w 1889 r.). Jest oczywiste, że ubezpieczenia społeczne w
zasadniczy sposób nie odpowiadały tradycyjnym tezom liberalizmu. Społeczna nauka
Kościoła również zaczęła się, w 1891 r., od zaproponowania sui generis kompromisowego
rozwiązania, jak to wówczas nazywano, kwestii robotniczej, uwzględniającego interesy i
pracodawców, i pracobiorców (zob. § 69).
Partie robotnicze, nawet gdy skupiały się na haśle rewolucji społecznej, działały na rzecz
liberalizacji, a przede wszystkim, wobec dojścia do liberalizacji poprzez ugruntowanie
liberalnego konstytucjonalizmu w większości krajów (ale w ogóle nie w Rosji), na rzecz
demokratyzacji ustrojów państwowych. Gdy doszło do demokratyzacji, zaczęły
funkcjonować jako coraz mniej szczególny składnik nowego systemu politycznego.
Powstanie masowych partii robotniczych miało również za skutek uboczny powstawanie
masowych partii mieszczańskich różnego typu, a w Europie Północnej, Środkowej i
Wschodniej, w tym na ziemiach polskich, także partii chłopskich. Powstanie masowych partii
politycznych miało za skutek zmianę zasięgu oddziaływania i charakteru myśli politycznej.
Myśl polityczna zaczęła tracić znamiona indywidualności poszczególnych autorów, stając się
w dużej mierze, choć nigdy w pełni, skierowaną do masowej publiczności myślą programową
i taktyczną bardziej anonimowych struktur politycznych.
Wszystko to oznacza istotne różnice między myślą polityczną sprzed lat siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych XIX w. a myślą ostatniego z górą stulecia. Związek między myślą obu tych
okresów, wynikający w większości przypadków z kontynuacji tak ogólnego sposobu
myślenia, jak i wielu konkretnych postulatów, jest tym niemniej na tyle silny, że umożliwia
traktowanie myśli XIX i XX w. jako zjawiska względnie jednolitego - tak jak można było
traktować jako jednolite zjawisko myśl starożytności, średniowiecza czy nowożytną.
Dalszymi cezurami w rozwoju współczesnego świata były: pierwsza wojna światowa, wielki
kryzys gospodarczy lat trzydziestych, druga wojna światowa i upadek „realnego socjalizmu"
w Europie. Cezury te w naturalny sposób mają znaczenie także dla dziejów myśli politycznej.
Pierwsza wojna światowa, typowa wojna imperialistyczna, była zarazem pierwszą
nowoczesną wojną o charakterze totalnym. Nie mogłaby się toczyć, gdyby aparat państwowy
nie przejął odpowiedzialności za całość życia, także gospodarczego, każdej z wojujących
stron. Interwencjonizm gospodarczy - działania z gruntu sprzeczne z panującą wciąż teorią
liberalizmu gospodarczego - w założeniu miał być czasowy. Jak się okazało, zakończenie
działań wojennych wcale nie oznaczało całkowitej z niego rezygnacji.
U schyłku wojny, w 1917 r., rozpoczęła się rewolucja polityczna i społeczna w Rosji,
nazywana Rewolucją Październikową. Doprowadziła ona do wprowadzenia, dotąd
utopijnych, zasad nowego komunistycznego ustroju politycznego i społecznego. Zasady te, w
zetknięciu z realiami, ulegały przeobrażeniu. Stabilizacja ustroju radzieckiego w latach
trzydziestych według modelu stalinowskiego, opierająca się na bezwzględnej dominacji
aparatu jedynej partii w państwie, a państwa w społeczeństwie, przyniosła ugruntowanie
instytucji „państwa socjalistycznego". Instytucje te, wraz z towarzyszącą im ideologią,
posługującą się szeroko słownictwem demokratyzmu, ale nigdy liberalizmu, przetrwały, co do
zasady, aż do kryzysu i upadku „realnego socjalizmu" w latach osiemdziesiątych (zob. § 67).
Rewolucja Październikowa wywarła również pośredni wpływ na państwa kapitalistyczne. Pod
jej wpływem i pod wpływem sytuacji rewolucyjnej w znacznej części kontynentu
europejskiego musiano dokonać poważnej demokratyzacji ustrojów państwowych. W
Niemczech i w Austrii zniknęły „monarchie obszarniczo-burżuazyjne", zachowujące wiele
tradycji feudalizmu i absolutyzmu. W wyniku wojny powstało kilka nowych państw, w tym
odrodzone państwo polskie. Po wojnie w wielu krajach wystąpiły zjawiska kryzysowe.
Niezadowolenie mas zdołali wykorzystać faszyści włoscy, którzy doszli do władzy w 1922 r.
na fali kryzysu lat powojennych.
Wielki kryzys gospodarczy, który rozpoczął się w 1929 r., doprowadził, z jednej strony, do
umocnienia się tendencji autorytarnych i faszystowskich, między innymi do zwycięstwa
faszyzmu w Niemczech, z drugiej zaś strony zmusił wszędzie, także w państwach, które
zachowały ustrój demokratyczny, do nasilenia interwencjonizmu państwowego. Ich wyrazem
były także narodziny koncepcji „państwa dobrobytu" (zob. § 68).
Druga wojna światowa - wojna totalna okrutniejsza jeszcze od pierwszej - umocniła
tendencje interwencjonistyczne, a jednocześnie skompromitowała faszyzm i wzmocniła
tendencje demokratyczne, zarazem ocalając reżim stalinowski. Co więcej, jej skutkiem było
powstanie grupy państw nazywających się demokracjami ludowymi. Od czasów „zimnej
wojny" (1947-1955) tworzyły one zwarty i zdyscyplinowany „obóz socjalistyczny",
zdominowany przez ZSRR. W obozie tym nie znalazła się Jugosławia, która usiłowała stwo-
rzyć własny model socjalizmu politycznego i gospodarczego.
Narastanie po wojnie ruchów narodowowyzwoleńczych w krajach kolonialnych, umocnione
przez oddziaływanie „obozu socjalistycznego", doprowadziło do procesu dekolonizacji,
najpierw w Azji, a w latach sześćdziesiątych w Afryce. Powstała w ten sposób liczna grupa
krajów Trzeciego Świata, występująca na forum międzynarodowym jako całość, gdy szło o
jej interesy gospodarcze w stosunkach z uprzemysłowioną „Północą". Kraje te, mające
odmienne od euratlantyckich tradycje myśli społecznej i politycznej oraz odmienną historię,
starały się często odnaleźć własne rozwiązania w dziedzinie politycznej. Z tego powodu
pojawiły się odrębne kierunki myśli politycznej Trzeciego Świata, znajdujące się jednak poza
zakresem niniejszego wykładu.
„Realny socjalizm", jak zaczęto go nazywać w latach siedemdziesiątych, stopniowo wchodził
- właśnie wtedy, gdy pojawiła się ta nazwa - w stadium kryzysu strukturalnego. Wydarzenia
w Polsce w latach 1980-1981 były pierwszym ostrym objawem tego kryzysu. Gdy zawiodły
próby gruntownego zreformowania „realnego socjalizmu", podjęte w ramach programu
pieriestrojki przez radzieckiego przywódcę Michaila Gorbaczowa, sekretarza generalnego
KPZR w latach 1985-1991, i gdy w Polsce powołano, w następstwie ustaleń „okrągłego
stołu" z wiosny 1989 r. i wyborów z czerwca 1989 r., pierwszy nie-komunistyczny rząd po
drugiej wojnie światowej, szybko nastąpił upadek „realnego socjalizmu" w Europie.
„Demokracje socjalistyczne" zaczęły się przekształcać w demokracje liberalne, oparte na
gospodarce rynkowej - przyjmując zasady dotąd właściwe rozwiniętym państwom
kapitalistycznym. Oznaczało to również koniec panowania oficjalnej ideologii - i początek
nieskrępowanego pluralizmu myśli politycznej także w Europie Środkowej, Wschodniej i
Południowo-Wschodniej. Myśl polityczna tego regionu stara się nawiązywać do bardzo
zróżnicowanych, tradycji rodzimych. Zarazem jednak nie może ona odrywać się od coraz
powszechniejszych standardów międzynarodowych. Te zaś stanowią rozwinięcie
podstawowych wątków liberalnej i demokratycznej myśli nowożytnej.
Okres ostatnich trzech dziesiątków lat to również okres kształtowania się różnego rodzaju
ideologii alternatywnych. Niektóre z nich - ultraprawicowe, tłumaczące wszelkie trudności w
nadzwyczaj prosty sposób (winni są obcy) - nawiązują do poglądów dawnych, zdawało by
się, całkowicie skompromitowanych. Inne - mniej czy bardziej luźne idee „nowego wieku"
(New Age) - mają charakter subkultur, odrzucających masową, zuniformizowaną kulturę
społeczeństw postindustrialnych. Inne wreszcie - programy „wzrostu zero" i ideologie eko-
logiczne, a ostatnio nurty antyglobalistyczne (zob. § 70) - kwestionują dotychczasowe
założenia cywilizacji euratlantyckiej, wedle których postęp polega na coraz większej
produkcji i konsumpcji. Tylko część z nich łączy się z poglądami ultralewicowymi, bliskimi
anarchizmu i trockizmu, modnymi w środowiskach intelektualnych Zachodu po 1968 r., lecz
obecnie mało już popularnymi.
Jedną z filozoficznych podstaw współczesnej myśli politycznej, obok m.in. katolickiego
personalizmu (zob. § 69) oraz amerykańskiego pragmatyzmu (zob. § 76), jest postmodernizm,
reprezentowany m.in. przez francuskiego filozofa sztuki Jean-Francois Lyotarda („Położenie
postmodernistyczne", 1979). Nawiązuje on do niektórych pesymistycznych lub
nihilistycznych wątków wcześniejszej myśli współczesnej, jak filozofii Friedricha Wilhelma
Nietzschego (1844-1900), fenomenologii (zainicjowanej przez Edmunda Husserla - 1859-
1938 - i wykorzystującej elementy filozofii Immanuela Kanta) oraz egzystencjalizmu (który
to termin wprowadził Martin Heidegger- 1889-1976). Postmodernizm stanowi również
ogólną nazwę określonych tendencji współczesnej kultury i filozofii nauki, starającej się
określić podstawowe cechy epoki postindustrialnej. ' Nazwa ta dotyczy tendencji
występujących od lat sześćdziesiątych XX w. po okresie modernizmu, gdy idzie o kulturę,
oraz po okresie określanym jako nowoczesność, gdy idzie ogólnie o cywilizację. Tendencje te
polegają na odrzuceniu albo co najmniej zasadniczym przewartościowaniu dziedzictwa
Oświecenia, w szczególności odrzucenia racjonalizmu, historyzmu, jak rów-/ nież wiary w
postęp oraz w możliwość systemowego podejścia do badania świata, a tym bardziej odkrycia
w nim ogólnych prawidłowości i systemów, które by, co więcej, mogły posłużyć do
przekształcania rzeczywistości. W rezultacie postmodernizm zakłada sceptycyzm, naturalny
pluralizm, heterogeniczność, wieloznaczność świata, czy wręcz jego chaos.
Po doświadczeniach ze skutkami wcielania w życie ideologii faszyzmu, opartego na
historyzmie, oraz marksistowskiego socjalizmu, opierającego się i na historyzmie, i na
oświeceniowej wierze w poznawanie świata, by go zmienić, postmodernizm może wydawać
się naturalną reakcją. Jednakże - co jest cechą naszej epoki - współistnieje on z kierunkami
myśli nawiązującej do dziedzictwa Oświecenia, jak myśli liberalnej i socjaldemokratycznej,
oraz z, także wykazującym optymizm, myśleniem związanym ze społecznym nauczaniem
Kościoła rzymskokatolickiego.
1. Utopie społeczne
Za najpoważniejszy nowy element myśli politycznej XIX w. trzeba uznać powstanie i rozwój
socjalizmu. Termin „socjalizm" był już stosunkowo utrwalony w pierwszej połowie tego
stulecia; warto zauważyć, że w języku polskim wystąpi} po raz pierwszy w dokumentach
emigracyjnej Gromady Grudziąż z 1835 r., powołujących się zresztą przede wszystkim na
Ewangelię. Właściwe socjalizmowi
- czy raczej, jak się okaże w toku dalszych wywodów, socjalizmom - podejście do 'zjawisk
społecznych i politycznych - sprowadzające się do skupiania się na zasadzie równości,
ścisłego łączenia demokracji politycznej z demokracją społeczną oraz, z reguły, uznawania
priorytetu zbiorowości nad jednostką (kolektywizm)
- wystąpiło jednak przed tym stuleciem. Wystarczy powtórzyć generalną uwagę Leszka
Kołakowskiego: „Wszystkie żywe nurty współczesnej filozofii mają swoją prehistorię, którą
można śledzić niemal od początków przekazanej pisemnie refleksji filozoficznej; mają zatem
historię, która wyprzedza ich nazwy i wyraźnie ukonstytuowane sylwetki". Prehistorią
współczesnych socjalizmem - socjalizm nigdy nie stanowił jednolitego kierunku, a z biegiem
czasu zaczął oznaczać wiele kierunków - jest uwrażliwiona na niesprawiedliwość społeczną
myśl utopijna: od starożytnych cyników (zob. § 5), poprzez wczesnych chrześcijan oraz ruchy
heretyckie w średniowieczu, do utopii nowożytnych, poczynając od twórcy nazwy „utopia",
Tomasza More'a (zob. § 42 i 48).
Istotą tych utopii było, nawet gdy stanowiły one program ruchów społecznych, oderwanie od
realiów. Wskazywały one idealne rozwiązania, które w prezentowanej postaci wcale nie
miały być przedmiotem realizacji. Utopie służyły bowiem budzeniu sumień, uwrażliwianiu,
intelektualnej zachęcie do refleksji nad rzeczywistością, a w najlepszym przypadku
duchowemu samodoskonaleniu się ich wyznawców.
2. Gracchus Babeuf
Nowe podejście do utopii zaczęło pojawiać się w końcu XVIII w. W czasie rewolucji
francuskiej Francois-Noel, zwany Gracchusem, Babeuf (1760-1797), geometra chłopskiego
pochodzenia, oraz Filippo Michele Buo-narotti (1761-1837), wyznający komunistyczne
poglądy bliskie Morelly'emu (zob. § 48), lecz głoszący także program walki klas, starali się
wcielić je w życie. Założyli w tym celu w 1796 r. spiskowe Sprzysiężenie Równych. Po
rychłym wykryciu spisku Babeuf poniósł śmierć na gilotynie, natomiast Buonarotti został
deportowany; rozpowszechnił on program Sprzysiężenia na tyle że oddziałał on na niektórych
socjalistów XIX w., zwłaszcza na Ludwika Augusta Blanqui'ego (1805-1881), zwolennika
wprowadzenia ustroju sprawiedliwości społecznej w drodze starannie przygotowanego
zamachu stanu. Blanqui z tego powodu spędził 37 lat w więzieniu.
II. Socjalizm utopijny
1, Charakterystyka
Szczególne miejsce w ramach myśli socjalistycznej zajmuje anarchizm ideologia, także pod
względem etymologicznym, ładu bezpaństwowego. Dla anarchistów, jak dla liberałów,
najwyższą wartością jest wolność, ale wolność tę pojmują w inny sposób niż liberałowie. Jest
to wolność oparta na równości społecznej, a tę zapewnić może tylko - i tu anarchiści zbliżają
się do socjalizmu -racjonalnie skonstruowany ustrój sprawiedliwości społecznej, o który
należy walczyć wszystkimi dostępnymi środkami. Jest to ustrój oparty na swobodnych
związkach producentów i konsumentów, nie potrzebujący państwa, jak też nie potrzebujący
religii („ani Boga, ani pana").
1. Sylwetki twórców
!», Wśród kierunków socjalizmu następny chronologicznie był, zrodzony 367 w Niemczech
i nawiązujący do tradycji niemieckiej myśli filozoficznej, marksizm, przez twórców nazwany
„socjalizmem naukowym". Jego twórcami byli Karol Marks (1818-1883) i Fryderyk
Engels (1820-1895). Marks, syn adwokata, student prawa w Bonn i w Berlinie oraz (w
1841 r) doktor filozofii (na podstawie rozprawy „Różnica między filozofią przyrody
Demokryta a filozofią przyrody Epikura"), był początkowo zwolennikiem heglizmu oraz
radykalnego liberalizmu. Od heglizmu odszedł w 1843 r., gdy napisał „Przyczynek do krytyki
heglowskiej filozofii prawa", przyjmujący Heglowską dialektykę, ale odrzucający idealizm.
Liberalizm odrzucił prawie w tym samym czasie - gdy zaczął tworzyć, od 1844 r. wspólnie z
Engelsem, podstawy „socjalizmu naukowego". Od 1843 r. przebywał - z krótką przerwą w
okresie Wiosny Ludów - poza Niemcami, od 1849 r. stale w Londynie, gdzie utrzymywał się
głównie dzięki majątkowi żony oraz pomocy Engelsa.
Engels pochodził z bogatej rodziny przemysłowców i kupców, mającej interesy w
Niemczech i w Anglii. Był samoukiem, jako że nie ukończył nawet gimnazjum, wezwany
przez ojca do pomocy w interesach. Od 1842 r. podejmował jednak różne - najpierw własne,
potem wspólne z Marksem - próby twórczości w zakresie filozofii i ekonomii. W latach 1842-
1844 i 1850-1870 przebywał w Manchesterze, pracując w firmie, której współwłaścicielem
był ojciec. Potem przeniósł się do Londynu, gdzie czuwał nad wydawaniem spuścizny
Marksa oraz wydawał własne prace, które stały się klasyką marksizmu.
2. „Manifest komunistyczny"
Podstawowym dokumentem programowym „socjalizmu naukowego" był, opracowany
wspólnie przez Marksa i Engelsa w latach 1847-1848, „Manifest komunistyczny" - program
Związku Komunistów niemieckich w Londynie. Sformułowane tam już zostały wszystkie
podstawowe tezy nauki Marksa i Engelsa: traktowanie dotychczasowej historii społeczeństwa
jako historii walk klasowych i przechodzenia przez kolejne formacje społeczno-
ekonomiczne, nieuchronność upadku kapitalizmu i zwycięstwa komunistycznego ustroju
sprawiedliwości społecznej w następstwie rewolucyjnej walki robotników, konieczność
zorganizowania i ideologicznego uzbrojenia robotników do walki o nowy ustrój. Twórcy
marksizmu twierdzili, że odkryli prawdziwe obiektywne prawa rządzące całością świata
przyrodniczego i społecznego, w tym rozwojem społeczeństw (stąd nazwa „socjalizmu
naukowego").
3. Charakterystyka kierunku
Marksizm przypominał w ten sposób wcześniejsze nowożytne systemy. Sami jego twórcy
powoływali się na wpływ, obok francuskiego socjalizmu utopijnego, klasycznej filozofii
niemieckiej, zwłaszcza heglizmu, oraz klasycznej ' ekonomii politycznej. Nie można jednak
nie zauważyć także silnego wpływu idei Oświecenia, z jego wiarą w prawo natury (tu
obiektywne prawa rządzące przyrodą i społeczeństwem) i w postęp oraz z przekonaniem o
konieczności wcielania w życie abstrakcyjnych projektów zgodnych z nakazami prawa natu-
ry, jak również wpływu Monteskiuszowskiego historyzmu. Był to jednak system szczególny
ze względu na jego stałe odwoływanie się do praktyki, a przede wszystkim traktowanie go
jako ideologicznego oręża w walce politycznej.
Twórcy marksizmu byli bowiem jednocześnie działaczami politycznymi: 371 w Związku
Komunistów, w Międzynarodowym Związku Robotników zwanym I Międzynarodówką
Robotniczą, utworzonym w 1864 r., oraz, co było już tylko udziałem Engelsa u schyłku jego
życia, w II Międzynarodówce, założonej w 1889 r. Ich poglądy, zrazu jedne z wielu
kierunków socjalizmu, mniejszościowe jeszcze w I Międzynarodówce, stały się - w
większych krajach Europy, poza Wielką Brytanią i dość długo Francją - podstawą programów
masowych partii robotniczych, z reguły noszących nazwę socjaldemokratycznych, których
II Międzynarodówka była rodzajem federacji.
WI Międzynarodówce Marks toczył ostrą walkę ideologiczną z nieco starszym 372 od siebie
przedstawicielem nowego typu anarchizmu, mianowicie anarchizmu kolektywistycznego,
rosyjskim ziemianinem i oficerem oraz międzynarodowym rewolucjonistą Michałem
Aleksandrowiczem Bakuninem (1814-1876), od 1840 do 1851 r. i od 1861 r., po ucieczce z
Syberii, przebywającym zagranicą. Bakunin był zwolennikiem najpierw Hegla, potem
Proudhona, a od początku lat sześćdziesiątych stworzył własny program, którego podstawą
była absolutna wolność jednostki, antyintelektualizm oraz, nawiązująca do rosyjskiej tradycji
chłopskiej, kolektywna własność powstała przez zniesienie prawa dziedziczenia i własności
prywatnej w następstwie żywiołowej rewolucji spowodowanej przez tajną organizację
spiskową. Bakunin określał ten program jako anarchizm, czego dowodzi również tytuł jednej
z jego prac, mianowicie „Państwo i anarchia" (1873).
Konflikt Marksa z Bakuninem był jednym z podstawowych powodów zaniku I
Międzynarodówki. Terroryzm zaś miał stać się jednym z istotnych przejawów wszelkiego
ruchu rewolucyjnego w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku.
2. „Socjalizm państwowy" i „socjalizm z katedry"
Nie od razu też marksizm stał się programową podstawą nawet niemieckiego 373 ruchu
robotniczego. Początkowo bowiem większy wpływ wywierały poglądy
przedwcześnie zmarłego (zginął w pojedynku) Ferdynanda Lassalle'a (1825-1864),
zakładającego możliwość pokojowego zmuszenia państwa do wykonywania jego
„naturalnych" zadań ochrony interesów klasy pracującej Poglądy te marksiści określali jako
„socjalizm państwowy", a ogólniej jako reformizm i oportunizm.
Tego rodzaju koncepcje odrodziły się nieco później w ramach tzw. socjalizmu z katedry
(Kathedersozialismus) - poglądów wyrażanych przez reprezentujących różne kierunki
polityczne, na ogół jednak konserwatywnych, historyków, prawników i ekonomistów
niemieckich, których łączyła niechęć do idei liberalizmu.
3. Rewizjonizm
Triumf marksizmu w ramach II Międzynarodówki okazał się przejściowy. Z punktu
widzenia doktrynalnego podstawowe znaczenie miało wystąpienie działacza niemieckiej
socjaldemokracji, osobistego sekretarza Engelsa pod koniec jego życia Edwarda Bernsteina
(1850-1932). Pozostający długo pod wpływem Marksa i Engelsa, Bernstein wystąpił w latach
1899-1901 z nowym wykładem socjalizmu, w którym poddał rewizji podstawowe założenia
marksizmu (stąd nazwa zapoczątkowanego przez niego kierunku - rewizjonizm). W
szczególności, stwierdził, że w nowych warunkach - w których robotnicy uzyskali prawa
polityczne oraz prawa socjalne - rewolucja społeczna jest zdarzeniem odległym, w dającej się
przewidzieć przyszłości nieprawdopodobnym, a do tego społecznie kosztownym. Zamiast
przygotowywać się do rewolucji, należy, uzyskując w wyniku wyborów wpływ na parlament,
powoli i systematycznie przeprowadzać reformy - przekształcać rzeczywistość społeczną w
kierunku coraz większej demokracji politycznej i społecznej. Bernstein podkreślał przy tym,
że nie było zasadniczej przepaści między jego rozumieniem socjalizmu a liberalizmem -
socjalizm polegał na bardziej konsekwentnym i wszechstronnym rozumieniu wolności i na
poszukiwaniu skutecznych formuł jej urzeczywistnienia.
Triumf rewizjonizmu miał nastąpić w ruchu socjaldemokratycznym, poza Rosją (gdzie
działacze nawiązujący do tradycyjnego marksizmu, kierowani przez Włodzimierza Ilicza
Ulianowa, zwanego Leninem, stanowili większość partii socjaldemokratycznej, stąd
nazywano ich bolszewikami) definitywnie po I wojnie światowej. Wtedy to z partii
socjaldemokratycznych wyodrębniły się, wzorujące się na rosyjskich bolszewikach, partie
komunistyczne, a termin „socjaldemokracja" zaczął łączyć się z nurtem reformizmu i
rewizjonizmu, tzn. z oparciem się na zasadach demokratycznie ustanawianego interwen-
cjonizmu państwowego (por. jednak następny punkt). ,
6. Kooperatywizm
3. Teoria i pragmatyzm
1. Sylwetka J. W. Stalina
Stalinizm - tak w wydaniu praktycznym, jak i w formie teorii, przekazanej także w nowej
konstytucji ZSRR z 1936 r., która dekretując zbudowanie socjalizmu dokonała formalnej
nacjonalizacji ziemi - stał się oficjalną doktryną polityczną także w państwach, które, jak
Polska, znalazły się po II wojnie światowej w radzieckiej strefie wpływów.
386 Początkowo w państwach tych - poza Jugosławią, nawiązującą wówczas wprost do
modelu radzieckiego - głoszono tezę, że ze względu na swoje tradycje reprezentowały one
szczególną formę ustroju politycznego i gospodarczego, mianowicie demokrację ludową.
Demokracja ludowa, utrzymująca formy kurtuazyjnej demokracji parlamentarnej oraz drobną
i średnią prywatną inicjatywę w gospodarce, miała różnić się od radzieckiej dyktatury
proletariatu.
Po wybuchu „zimnej wojny" oraz wyjściu Jugosławii spod radzieckiej kurateli, w ramach
tworzenia monolitycznego „obozu socjalistycznego"", zmieniono rozumienie demokracji
ludowej. Zamiast formy odrębnej od dyktatury proletariatu uznano ją za formę dyktatury
proletariatu. W rezultacie = stalinowski marksizm-leninizm stał się oficjalną ideologią także
„państw demokracji ludowej". Był on również oficjalną ideologią partii komunistycznych na
„Zachodzie.
1. Sylwetka myśliciela
3. Losy doktryny
Społeczne nauczanie Kościoła można traktować jako szczególną ideologię „trzeciej drogi" -
poszukiwania takich rozwiązań ekonomicznych i społecznych, które by przeciwstawiały się
zarazem kolektywizmowi socjalistycznemu i indywidualizmowi liberalnemu, chroniąc
jednocześnie dobro wspólne i prawa osoby ludzkiej.
Ideologii „trzeciej drogi" - skierowanych w istocie bardziej przeciwko liberalizmowi
gospodarczemu niż kolektywizmowi -jest jednak znacznie więcej. Należy do nich m.in.
agraryzm - ważny ze względu na jego silne związanie z naszą częścią Europy - oraz
antyglobalizm - nowe, przejawiające się dziś ze znaczną siłą zjawisko ideologiczne, które, jak
wskazuje sama nazwa, jest, przynajmniej jak dotychczas, bardziej ukierunkowane na
kontestowanie globalizmu (zob. § 66 i 68) niż na konstruowanie programu pozytywnego.
II. Agraryzm
Jako pierwsi walkę z tym zagrożeniem podjęli obszarnicy (czyli „rolnicy" w znaczeniu tego
terminu używanym w Polsce jeszcze w II Rzeczypospolitej) niemieccy. W 1883 r. utworzyli
ono Związek Rolników, a głównym teoretykiem ich ruchu stał się Gustaw Ruhland (1860-
1914), krótko profesor Uniwersytetu w szwajcarskim Fryburgu, autor „Wprowadzenia do
polityki agrarnej" (1884), a następnie trzytomowego „Systemu ekonomii politycznej" (1903-
1908). Związek ruchu z konserwatyzmem był wyraźny, wręcz oczywisty. Chodziło przecież o
dążenie do zachowania dotychczasowego charakteru rolnictwa i wsi, wraz z jej tradycyjnymi
wartościami i naturalną, organiczną strukturą społeczną, zasadniczo odmienną od sztucznej i
„mechanicznej" struktury industrialnego miasta.
Agraryzm stał się jednak szybko ideologią klasy chłopskiej, która starała się od przełomu
XIX i XX w. odgrywać w naszej części Europy, później podlegającej procesom
industrializacji niż Europa Zachodnia, samodzielną i ważną rolę polityczną. Ideologia i ruch
agraryzmu wystąpiły w Skandynawii, Szwajcarii, Czechach i potem Czechosłowacji oraz w
Bułgarii, a także w Polsce.
Agraryzm jest z reguły uważany przez jego przedstawicieli za propozycję „trzeciej drogi"
między dwoma „miejskimi" orientacjami ideologicznymi: kapitalizmem (czyli liberalizmem)
i socjalizmem. Pozostając, niejako tradycyjnie, w rozlicznych związkach z myślą
konserwatywną, zbliżać się on musi zatem także do innej swoistej propozycji „trzeciej drogi",
mianowicie omówionego już społecznego nauczania Kościoła.
III. Antyglobalizm
W drugiej połowie XIX w. pojawiło się jednak także nieco inne pojęcie „państwa prawnego
i społecznego". Twórca nowoczesnej nauki administracji oraz osobnej nauki o
społeczeństwie jako części nauki o państwie, Lorenz von Stein (1815-1890), uczony
pochodzenia duńskiego, działający głównie w Austrii, gdzie przez ponad trzydzieści lat był
profesorem Uniwersytetu Wiedeńskiego, nauczał, że współczesne mu państwo było nie tylko
„państwem prawnym", ale i „państwem społecznym". „Państwo przy pomocy swej
władzy musi (...) utrzymać absolutną równość prawa w odniesieniu do wszelkich zróż-
nicowań poszczególnych samookreślonych jednostek i w tym sensie nazywamy je państwem
prawa. Musi ono (...) przy pomocy swej władzy popierać gospodarczy i społeczny postęp
wszystkich swych obywateli, gdyż zawsze rozwój jednego człowieka jest w końcu
warunkiem i w tej samej mierze konsekwencją rozwoju drugiego; i w tym znaczeniu mówimy
o państwie społecznym lub socjalnym".
Istotną rolę w ugruntowaniu się terminu „państwo społeczne" (lub „państwo socjalne") miała
myśl solidarystyczna pierwszej połowy XX wieku. Solidaryzm - zakładający immanentną
wspólnotę, a nie sprzeczność interesów w obrębie społeczeństwa - przybierał różne postacie
ideowe; należało do nich społeczne nauczanie Kościoła, o którym była już mowa, czy też, w
sferze nauk Prawnych, myśl Leona Duguita (zob. § 77). Silne wątki solidarystyczne wystąpiły
również w myśli Leona Petrażyckiego, wedle którego prawo i państwo stanowiły zjawiska
psychologiczne i społeczne (zob. § 78).
Makowski odrzucał klasyczne liberalne rozumienie państwa jako „związku politycznego dla
zachowania praw przyrodzonych człowieka". Państwo, według niego, to „konieczne i
naturalne, na solidarności i zależności wzajemnej oparte zespolenie obywatelskie". Jako cel
państwa wskazywał „organizację współpracy obywatelskiej dla zaspokojenia potrzeb
zbiorowego życia, dla urzeczywistnienia ładu prawnego, rozszerzenia i udoskonalenia życia i
jego warunków". „Czynność pozytywna tego zespolenia obywatelskiego - dodawał - polega
na zużytkowaniu dla zbiorowego celu pracy i uzdolnień człowieka, na udzieleniu
człowiekowi pomocy i opieki zbiorowej".
Nowe państwo miało być zatem państwem społecznym - książkę pod tym tytułem Makowski
wydał w 1936 roku. Ten nowy charakter państwa był, zdaniem tego autora, skutkiem
przemian historycznych. „W przewrocie Wielkiej Rewolucji Francuskiej państwo
jednostkowej woli panującego, stojącej ponad prawem, przekształcało się w państwo prawa,
mającego się opierać również na jednostkowej woli obywateli, przeobrażonej drogą
głosowania powszechnego w wolę zbiorową. Dzisiaj z kolei państwo jednostek rozszerza
swoją konstrukcję, stając się państwem zorganizowanej społeczności (...). Siłą konieczności
państwo musiało wbrew zasadom, na których miało się opierać, podejmować akcję
pośrednika i regulatora w całym szeregu stosunków pomiędzy ludźmi, gwałcąc niekiedy tak
święte dla dawnego liberalizmu prawa, jak prawo własności, jej użycia i nadużycia, prawo
swobody umów itp. A dzieje się to w imię interesów zbiorowości, interesów poszczególnych
grup i solidarnie z nimi związanego interesu powszechnego (...) Państwo społeczne zmuszone
jest do czynnego wtrącania się do życia społecznego, ciągle się tego od niego wymaga (...)
Dzisiaj wymaga się od państwa, aby pośredniczyło w konfliktach pomiędzy zorganizowanymi
grupami społecznymi w zakresie sporów o interesy ekonomiczne, narodowe, kulturalne,
religijne; wymaga się od państwa, aby polityką swoją regulowało bieg życia gospodarczego,
zapobiegało kryzysom; przeobrażało strukturę społeczeństwa; zalewa się życie publiczne
nagromadzeniem ustaw, które nie są, tak jak dawniej, stwierdzeniem jakichś dojrzałych
faktów prawniczych, ale są śmiałymi programami reform społecznych (...)".
Zarówno wąskie rozumienie „państwa prawa", jak i - tym bardziej - konkretne wnioski
ustrojowe Makowskiego odbiegają od standardów ugruntowanych w ostatnich dekadach XX
wieku. Jednakże, jeżeli zakwestionuje się - i pominie - te ostatnie aspekty myśli
Makowskiego, skądinąd bardzo ważne dla tego autora, jego wizja roli współczesnego państwa
jako państwa społecznego, odpowiadająca realiom drugiej i trzeciej dekady XX w. i ściśle
związana z solidarystyczną myślą pierwszej połowy stulecia, nie wydaje się i dziś pozba-
wiona aktualności.
Konstrukcja państwa prawnego - po odrzuceniu tych jej elementów, które ściśle wiązały się
ze szczególnymi rozwiązaniami ustrojowymi państw niemieckich w XIX w. - zajęła trwałe
miejsce tak w teorii, jak w rozwiązaniach prawa publicznego państw rozwiniętego
kapitalizmu w XX stuleciu. Odrzucano ją całościowo jedynie w teoriach i reżimach
faszystowskich, jako że jej krytyka przez liberalnie nastawionego Hansa Kelsena (zob. § 75)
miała charakter sporu terminologicznego i w żaden sposób nie oznaczała zakwestionowania
potrzeby praworzędnego działania władz publicznych, a krytyka ze strony Wacława Ma-
kowskiego nie dotyczyła w istocie zakwestionowania zasady praworządności.
Literatura: H. Arendy, Korzenie totalitaryzmu, t. 1, Warszawa 1989; J. Borejsza, Rzym a wspólnota faszystowska. O penetracji faszyzmu
włoskiego w Europie środkowej, południowej i wschodniej, Warszawa 1981; tenże, Historia faszyzmów europejskich 1919-1945, Wrocław
2000; M. Drozdowski, Myśl ustrojowa Józefa Piłsudskiego, Palestra r. 39: 1995; R. de Felice, Interpretacje faszyzmu, Warszawa 1976; A.
Getta, Ewolucjonizm a początki socjologii (L. Gumplowicz i L. F. Ward), Warszawa 1966; B. Grott, Nacjonalizm i religie. Proces zespalania
nacjonalizmu z katolicyzmem w jedną całość ideową w myśli Narodowej Demokracji, Wrocław 1984; tenże, Nacjonalizm chrześcijański.
Myśl społeczno-polityczna formacji na-rodowo-katolickiej w Drugiej Rzeczypospolitej, Kraków 1991; J. Jaskólski, Konserwatyzm -
nacjonalizm. Kilka uwag nad ich rozwojem w wieku XIX i początkach XX, Krakowskie Studia Prawnicze r. 21: 1988; W. Kozub-
Ciemniewicz, Doktryny włoskiego faszyzmu i antyfaszy-zmu w latach 1922-1939, Kraków 1992; tenże, Państwo „etyczne" Giovanniego
Gentile, Acta Univ. Wratisl. Nr 1943; W. T. Kulesza, Koncepcje ideowo-polityczne obozu rządzącego w Polsce w latach 1926-1935,
Wrocław 1985; M. Maciejewski, Ruch i ideologia narodowych socjalistów w Republice Weimarskiej. O źródłach i początkach nazizmu
1919-1923, Warszawa-Wrocław 1985; J. M. Majchrowski, U źródeł nacjonalizmu. Myśl wszechpolska, Kraków 1990; A. Micewski, Roman
Dmowski, Warszawa 1971; H. Olszewski, Drogi do nazizmu: nowożytny nacjonalizm w Niemczech, Życie i Myśl r. 39: 1991, nr 1-2; tenże,
Nauka historii w upadku. Studium o historiografii i ideologii historycznej w imperialistycznych Niemczech, Warszawa-Poznań 1982; F.
Ryszka, Autorytaryzm i faszyzm, Kwartalnik Historyczny 1972, nr 2; tenże, Państwo stanu wyjątkowego. Rzecz o systemie państwa i prawa
Trzeciej Rzeszy, 3. wyd., Wrocław 1985; R. Skarżyński, Carl Schmitt i współczesny konserwatyzm europejski,
Archiwum Historii Myśli Politycznej, t. I: 1991; R. Wapiński, Roman Dmowski, 2. wyd., Lublin 1989; J. Waskan, Koncepcje społeczno-
polityczne Romana Rybarskiego, Toruń 1991; U- Zmierczak, Spory o istotę faszyzmu. Dzieje i krytyka, Poznań 1988.
II. Rasizm
1. Rasizm kulturowy
Rasizm był kierunkiem jednolitym, ponieważ różnie można było rozumienie pojęć rasy. Z
tego punktu widzenia należy od siebie odróżnić rasizm kulturowy i rasizm biologiczny.
Rasizm kulturowy opierał się na traktowaniu rasy jako zjawiska ze sfery kultury.
Przedstawicielem takiego stanowiska był Ludwik Gumplowicz (1838-1909), prawnik i
socjolog, do 1875 r. działający w Krakowie, a następnie w Austrii, od 1882 r. profesor
uniwersytetu w Grazu. Gumplowicz był zwolennikiem darwinizmu społecznego, ale walkę o
byt odnosił nie do jednostek, lecz do ras. Rasy ujmował jako historyczną zbiorowość
etniczną, a nie, jak przedstawiciele rasizmu biologicznego, grupę o jednakowych
dziedzicznych cechach somatycznych. Walka ras - najpierw hord przedpaństwowych, potem
Państw, w końcu grup społecznych wewnątrz państw - była dla niego podstawową relacją
społeczną. Wartościowanie ras nie było istotą jego teorii, która rezultacie miała niewiele
wspólnego z rasizmem biologicznym, także gdy idzie o jej wydźwięk polityczny.
2. Rasizm biologiczny
Twórcą takiej koncepcji rasizmu był francuski arystokrata, pisarz i dyplomata, hrabia Joseph
Arthur Gobineau (1816-1882). W traktacie „Szkice o nierówności ras ludzkich" (1853-1855)
starał się on dowieść, że już w zamierzchłej przeszłości nastąpił podział ludzkości na trzy
podstawowe rasy: biała („aryjską"), żółta („męską") i czarna („kobieca"). Tylko rasa biała
była w przeszłości twórcą wysokich form kultury i polityki. Później zaczęła mieszać się z
innymi rasami, tracąc swe pierwotne wartości, skąd wzięły się zła współczesności:
demokracja i zastój kulturalny. Mało popularny we Francji, Gobineau miał ogromne
powodzenie w Niemczech, gdzie rasizm od początku nabrał charakteru antysemickiego.
Najbardziej uznanym twórcą teorii rasizmu w Niemczech był Houston Stewart Chamberlain
(1855-1927), naturalizowany w Niemczech syn angielskiego admirała, zięć
nacjonalistycznego kompozytora Ryszarda Wagnera. Jego dzieło „Podstawy XIX wieku"
(18991 było najpełniejszym wykładem rasizmu przed 1925 r, tj. przed ukazaniem się Mein
Kampf Adolfa Hitlera. Jego zdaniem, cywilizacja XIX wieku była syntezą wcześniejszych
kultur - dorobku Greków, Rzymian, Żydów i Teutonów. Grecy stworzyli filozofię, poezję i
sztukę, Rzymianie - imperium i prawo, Żydzi -judaizm i w rezultacie chrześcijaństwo, a
Teutonowie, jako „dusza" kultury europejskiej, stworzyli na tej podstawie nowoczesną
cywilizację; ich dalsze powodzenie zależy od wyników walki z Żydami, którzy są dla
Teutonów śmiertelnym wrogiem. Trudno się dziwić, że Chamberlain stał się jednym z
głównych „autorytetów" w III Rzeszy, głoszącej i wcielającej w życie hasła rasistowskie.
III. Nacjonalizm
1. Różne pojęcia narodu
Nacjonalizm – od łacińskiego słowa natio (naród) - zaczął kształtować się w drugiej połowie
XIX w. Wtedy też upowszechniła się ta nazwa. Podstawę nacjonalizmu stanowiło uznanie
własnego narodu za najwyższą wartość i uznanie tym samym prymatu tego narodu nad
innymi, z natury rzeczy zatem niższymi, a zarazem „obcymi'’. Naród można było rozumieć na
różne sposoby: jako zbiór obywateli (tak na ogół było we Francji, gdzie od czasów rewolucji
1789 r. utożsamia się ze sobą „państwo" i „naród"), jako zbiór osób połączonych więzią
kulturową (co nadaje narodowi cechy zbliżone do rasy Gumplowicza; podejście takie było
dość powszechne w Austro-Węgrzech) lub religijno-kulturową (co stało się tradycją
nacjonalizmu polskiego), bądź wreszcie jako grupę o charakterze rasy biologicznej. Ten
ostatni typ nacjonalizmu łączył się więc z rasizmem.
IV. Faszyzm
V. Autorytaryzm
O tyle uprawnione było przedstawienie autorytaryzmu wśród innych w znacznej mierze, lecz
wciąż nie do końca, histerycznych - antydemokratycznych i antyliberalnych kierunków myśli
XIX i XX wieku.
Tak jak myśl polityczną, myśl prawną XIX i XX w. cechuje pluralizm - równoczesne
występowanie różnych kierunków i tendencji. Tym niemniej również nowoczesna myśl
prawna ma swoją historię. Pewne kierunki pojawiają się lub tracą dotychczasowe znaczenie,
przeważają w danym momencie, by znaleźć się później na miejscu bardziej marginesowym.
W chwili obecnej - obok pozytywizmu, którego żywotność wynika stąd, że praktyka prawa
nie jest możliwa bez operowania, właściwą pozytywizmowi, , metodą formalno-dogmatyczną
- szczególne znaczenie wydaje się mieć socjologizm, jak również podejście prawno naturalne.
Omówienie dzisiejszego stanu filozofii i teorii prawa wykracza jednak poza zakres
niniejszego wykładu historii myśli politycznej i prawnej.
Przede wszystkim zaś kodeks zurychski był istotnym wzorcem dla ogólno-szwajcarskiej
kodyfikacji prawa cywilnego, dokonanej w 1907roku. Jej jedynym autorem, co stanowi
rzadkość w dziejach kodyfikacji - odpowiednikiem Papiniana, którego poszukiwał Friedrich
Carl von Savigny w Niemczech w 1814 r. (zob. § 60) - był Eugen Huber (1849-1923),
profesor historii prawa niemieckiego i szwajcarskiego w Bazylei i w Bernie, zwolennik
oparcia kodyfikacji na tradycjach narodowych, podkreślający zasługi szkoły historycznej.
Przed przystąpieniem do redakcji projektu kodeksu - programowo używającego prostego
języka, dostępnego dla przeciętnego obywatela i unikającego elementów"„technicznych" w
rozumieniu Savigny'ego - Huber zestawił rozwiązania prawa zwyczajowego i stanowionego
różnych kantonów (czterotomowy „System i historia szwajcarskiego prawa prywatnego" -
1886-1893). Kodeks szwajcarski stanowił w ten sposób syntezę prawa różnych kantonów
bliską w swoim charakterze koncepcji kodyfikacji wyrażanej przez przedstawicieli szkoły
historycznej.
Idee szkoły historycznej odświeżyli niektórzy prawnicy - konserwatyści drugiej połowy XIX
w., przede wszystkim Otto von Gierke (1841-1921), profesor uniwersytetów we Wrocławiu,
w Heidelbergu i, od 1887 r., w Berlinie. W swoim pierwszym wielkim dziele,
czterotomowym „Niemieckim prawie wspólnot" (1868-1913), Gierkę wyraził uznanie dla
średniowiecznej, organicznej struktury społeczeństwa, która, jego zdaniem, przesądza o
kształcie rozwiązań prawnych właściwych dla współczesnych mu Niemiec. Zwulgaryzowane
idee szkoły historycznej weszły następnie w skład ideologii i propagandy hitlerowskiej III
Rzeszy.
Nieco inny typ historyzmu niż szkoła historyczna reprezentował - Henry 446 James Sumner
Maine (1822-1888), profesor prawa cywilnego (1847-1854) i prawa porównawczego (1869-
1887) w uniwersytecie w Cambridge, twórca „prawoznawstwa historycznego" (historical
jurisprudence). W wykładach prawa rzymskiego prowadzonych dla aplikantów adwokackich,
jak również w opracowanej na tej podstawie książce „Prawo starożytne: jego związek z
wczesną historią społeczeństwa oraz jego stosunek do idei nowożytnych" (1861) i w jej
kontynuacji „Wczesna historia instytucji" (1875), Maine przedstawił swoje poglądy na temat
prawa rzymskiego, systemów prawa Europy Zachodniej i Wschodniej, prawa Indii, a przede
wszystkim „prawa prymitywnego" - oraz ich ewolucji. Starał się tym samym połączyć
zagadnienia antropologii prawniczej (nazywanej także etnologią prawniczą, której był
jednym z twórców, historii prawa i prawa porównawczego. Nauki te dość szybko się później
rozłączyły. Interesujące jest to, że i on - reprezentujący kierunek historycystyczny - odegrał,
jako członek rady generalnego gubernatora Indii (1863-1869), istotną rolę w kodyfikacji
prawa hinduskiego, opierającej się na jego wielowiekowej tradycji.
Historyzm był w oczywisty sposób cechą podejścia do prawa heglizmu i neoheglizmu. Ten
ostatni, w postaci aktualizmu (zob. § 63), był podstawą włoskiej teorii prawa doby faszyzmu.
Złączony z wątkami szkoły historycznej, darwinizmu społecznego i rasizmu, prymitywny
neoheglizm był też przeważającym podejściem do prawa w hitlerowskiej „nauce" prawa.
Z istoty swych założeń kierunkiem historycyzującym jest również marksizm. W praktyce
jednak, mimo początkowego przejawiania się w nim, w pierwszych latach władzy
bolszewickiej, różnych wątków: ekonomicznych, socjologicznych i psychologicznych, nie
okazał się dostatecznie płodny w sferze myśli prawnej - i szybko sprowadził się do
szczególnej odmiany prawniczego pozytywizmu (zob. § 79).
I. Pozytywizm filozoficzny
1. Źródła
2. Praktycyzm
3. Metoda formalno-dogmatyczna
Georg Jellinek (1851-1911), syn lipskiego rabina, profesor uniwersytetu w Bazylei i (od
1891 r.) w Heidelbergu, podstawowe swoje tezy wyłożył w książce „Prawo nowoczesnego
państwa" (1900).(Prawo określił jako zespół norm, które regulują zewnętrzne zachowanie
ludzi we wzajemnych stosunkach, pochodzą od uznanego autorytetu zewnętrznego oraz
posiadają gwarancję obowiązywania, daną przez czynnik zewnętrzny. Do tych elementów,
odpowiadających podejściu pozytywistycznemu, dodawał jeszcze jeden: prawo, aby
obowiązywać, musi łączyć się przekonaniem że dane normy istotnie obowiązują. Był to
element typu psychologicznego, odnoszący się do świadomości prawnej. Z tak rozumianym
elementem prawa łączyła się teza o normatywnej sile faktów: z faktów społecznych wynika,
przez częstotliwość ich występowania, prawo. Teza ta była sprzeczna z występującym od
dawna przekonaniem, wyrażonym przez kanonistów że „prawo nie może wyniknąć z samego
faktu".
Jellinek wniósł również wiele oryginalnych, choć mieszczących się w ramach pozytywizmu,
tez do nauki o państwie. Dotyczy to w szczególności rozróżnienia prawniczego i
socjologicznego podejścia do państwa (nawiązujące do Kaniowskiego rozróżnienia bytu i
powinności zapowiadające normatywizm), jak również definicj i państwa jako zespołu trzech
czynników:.obszaru ludności („społeczeństwa państwowego") oraz władzy.
Godne uwagi były również poglądy francuskiego autora Adhemara Esme- 458 •n (1848-
1913), profesora historii prawa, a następnie prawa konstytucyjnego najpierw na prowincji, a
później, co we Francji stało się normalną drogą kariery, w Paryżu. Wprowadził do swojego
erudycyjnego wykładu prawa konstytucyjnego (1910) elementy zarówno historyczne, jak i
porównawcze. Otwierało to drogę do ujmowania zjawisk prawnych w kontekście szerszym
niż tylko obowiązującego prawa narodowego.
Literatura: H. Kelsen, Czysta teoria prawa, Warszawa 1934; tenże: Podstawowe zagadnienia
nauki prawa państwowego, t. 1-2, Warszawa 1935-1936; tenże: O istocie i wartości
demokracji, Warszawa 1934; H. Dembiński, Teorie Duguita i Kelsena, Wilno 1931; M. Ja-
skólski, Między normatywizmem i uniwersalizmem. Myśl prawno-polityczna Władysława L.
Jaworskiego, Wrocław 1988; J. Lande, Norma a zjawisko prawne. Rozważania nad podsta-
wami teorii prawa na tle krytyki systemu Kelsena, w: Studia z filozofii prawa, Warszawa
1959; Cz. Martyniak, Moc obowiązująca prawa a teoria Kelsena, Lublin 1938; K. Opałek,
Normatywizm w Polsce, Krakowskie Studia Prawnicze r. 22: 1989; tenże, Normatywizm
Hansa Kelsena a prawo natury, Krakowskie Studia Prawnicze, r. 25: 1992; J. Wróblewski,
Krytyka normatywistycznej teorii państwa i prawa Hansa Kelsena, Warszawa 1955.
Nauka prawa Kelsena miała być „czysta", tzn. samowystarczalna logicznie i „wyprana" z
wszelkich wartości pozaprawnych, a zatem metafizycznych. Jej podstawę metodologiczną
stanowiło, przejęte od Immanuela Kanta, rozróżnienie rzeczywistości i powinności - i
traktowanie prawa jako zjawiska, które należało do sfery powinności. Z tego powodu prawo
powinno być badane we właściwy mu sposób przez prawoznawstwo, bez jakiegokolwiek
wartościowania czy tłumaczenia przez dane historyczne, socjologiczne czy psychologiczne.
Wszystko inne jest domeną innych nauk, nieprawniczych, w szczególności socjologii.
2. Stosunek do pozytywizmu
Dla Kelsena podejście takie oznaczało również „oczyszczenie" pozytywizmu prawniczego
czy jurysprudencji analitycznej" (zob. § 61) z wszelkich elementów obcych. Akcentował
zatem związek z pozytywizmem, rozumianym jednak bardziej w znaczeniu Comte'a niż w
sposób właściwy prawnikom, choć zarazem podkreślał bliskość ze stanowiskiem Johna
Austina. Kelsen twierdził, iż „czysta nauka prawa jest teorią prawa pozytywnego (...) Została
ona nazwana czystą, ponieważ usiłuje wykluczyć z poznania prawa pozytywnego obce mu
elementy (...) Czysta nauka prawa stwierdza jedynie swą niekompetencję do udzielenia
odpowiedzi na pytanie, czy dany porządek prawny jest sprawiedliwy czy nie, lub odpowiedzi
na bardziej fundamentalne pytanie - co konstytuuje sprawiedliwość. Czysta nauka prawa -
jako nauka - nie może udzielić odpowiedzi na tak postawione pytania, gdyż naukowa
odpowiedź na nie nie jest w ogóle możliwa".
Normatywizm był jednak kierunkiem odrębnym, a to z powodu skutków metodologii
przyjętej przez Kelsena. Przedmiotem zainteresowania pozytywistów prawniczych XIX w.
było prawo traktowane jako swoisty fakt. To właśnie umożliwiło Georgowi Jellinkowi
skonstruowanie teorii „normatywnej siły faktów", jak również spowodowało jego wyjście
poza kanony pozytywizmu i zajęcie się kwestią świadomości prawnej (zob. § 75).
Kelsen programowo odcinał się od faktów i zajmował się wyłącznie normami - skąd pochodzi
druga nazwa kierunku.
5. Normatywizm w Polsce
Literatura: L. Duguit, Kierunki rozwoju prawa cywilnego na początku XIX w., Warszawa
1938; E. Durkheim, Zasady metody socjologicznej, Warszawa 1968; H. Dembiński, Teorie
Duguita i Kelsena, Wilno 1931; J. Kalinowski, Teoria reguły społecznej i reguły prawnej L.
Duguita: Problem podstaw mocy obowiązującej prawa, Lublin 1949;/ KowalsK
Funkcjonalizm w prawie amerykańskim, Warszawa 1960; J. Lang, J. Wróblewski, Współcze-
sna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986; K. Opałek, J. Wróblewski, Współczesna
teoria i socjologia prawa w Stanach Zjednoczonych Ameryki Pomocnej, Warszawa 1963; /
Szacki, Durkheim: triumf i porażki socjologizmu, w: Filozofia i socjologia XX w., Warszawa
1962; tenże, Historia myśli socjologicznej, Warszawa 1983; M. Wąsowicz, Nurt socjologiczny
w polskiej myśli prawnokarnej, Warszawa 1989; W. Wolter, O założeniach filozoficznych
poglądów Juliusza Makarewicza, Państwo i Prawo, 1966, z. 2.
Na socjologizmie Emila Durkheima opierała się w dużej mierze solidarystyczna teoria prawa
Leona Duguita (1859-1928), profesora prawa publicznego i dziekana wydziału prawa
Uniwersytetu w Bordeaux. Była to świecka odmiana solidaryzmu równolegle rozwijanego w
społecznym nauczaniu kościoła (zob. § 69), związana zresztą z syndykalistycznymi (zob. §
67) sympatiami autora. Poglądy te Duguit wyraził przede wszystkim w dziele „Prawo, prawo
obiektywne i prawo pozytywne" (1901), rozwijając je w dalszych publikacjach, zwłaszcza w
„Prawie społecznym" - czy „socjalnym" (1911).
Duguit nauczał, że u podstaw życia społecznego leży obiektywna norma społeczna, która
nakazuje wszystkim przestrzeganie zasad solidarności społecznej („Potępuj solidarnii").
Norma ta obowiązuje bezwzględnie, aczkolwiek jej konkretna treść jest zmienna.
Pjństw^juęjpa szczególnej władzy, nad obywatelami, lecz podlega, jak sami obywatele,
normom mającym'uzasadnienie w zasadzie solidarności.(Obowiązującym prawem mogą być
tylko normy umacniające solidarność społeczną- co stanowiło odrzucenie rozumienia prawa
w ujęciu pozytywizmu Prawniczego rezultacie państwo nie tyle tworzy, gdy idzie nakazy i
zakazy postępowania, normy prawne ile je ujawnia bo w tym zakresie nie może tworzyć norm
o dowolnej treści. Państwu pozostaje większa swoboda w odniesieniu do przepisów
technicznych (konstrukcyjnych), które nie stanowią zakazów lub nakazów postępowania, lecz
zapewniają realizację przepisów normatywnych. Normy prawne, czyli reguły społeczne
chronione przez wyspecjalizowane władze, są coraz liczniejsze w miaę rozwoju
społeczeństwa, lecz stale współistnieją z normami ekonomicznymi i moralnymi.
Poglądy szkoły solidarystycznej stanowiły z jednej strony uzasadnienie, z drugiej -
argumentację na rzecz „socjalizacji" prawa (stąd m.in. nazwa drugiej z powołanych prac
Duguita), w szczególności prawa cywilnego, tj. wprowadzania pewnych ograniczeń
tradycyjnych praw indywidualnych w imię dobra ogółu. Ograniczanie to mogło następować
albo w drodze ustawodawczej - elementy „socjalizacji" odnaleźć można w niemieckim
kodeksie cywilnym BGB z 1896 r., albo poprzez, jak we Francji, orzecznictwo. Jego
wyrazem była m.in. konstrukcja „nadużycia prawa" - możliwość uznania przez sąd, że ten,
Nb. 468-470
470
komu niezaprzeczalnie służy pewne uprawnienie, nie może zeń skutecznie korzystać, bowiem
dany sposób korzystania narusza wartości ogólne, dające się określić poprzez generalną
klauzulę tak jak względy słuszności.
Nb. 471
242
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
Nb. 471
§77. Kierunki socjologiczne
243
sądy francuskie, stosując napoleoński kodeks cywilny, zmuszone były tworzyć prawo w
dziedzinach, które z natury rzeczy nie mogły być przedmiotem regulacji (albo przynajmniej
wystarczającej regulacji) w tym tekście, powstałym przed prawie stuleciem. Sędziowie
kierowali się własnym pojmowaniem czynników społecznych oraz wartości - stąd Geny
mówił o „wolnym orzecznictwie". Zauważa się, że analiza Geny'ego wywarła wpływ na
powołane rozstrzygnięcie szwajcarskiego kodeksu cywilnego, odnoszące się do „sędziego
ustawodawcy" w przypadku wystąpienia luki w prawie.
W powołanej książce Geny przeprowadził rozróżnienie „techniki", tj. czystej znajomości
mechanizmu reguł prawa, i „nauki", przez którą rozumiał znajomość pozaprawnych wartości
ze sfery otoczenia prawa, tj. socjologicznego materiału, który przy rozwiązywaniu kwestii
prawnych nie może nie towarzyszyć materiałowi ściśle prawnemu. Ów materiał socjologiczny
Geny określił jako „dane" i wyróżnił w nim dane realne (fizyczne), dane historyczne, dane
racjonalne i dane idealne (dotyczące aspiracji społeczeństwa); reguły prawa stosujące się do
„danych" były dlań tylko „konstruktem". Ustawodawca i stosujący prawo sędzia powinni
uwzględniać „dane", dokonując ich odpowiedniego wyważenia.
O ile umiarkowane wersje szkoły „wolnego prawa" mogą zachowywać swoją aktualność,
zwracając uwagę na ograniczenia pozytywizmu prawniczego, zwłaszcza (używając
terminologii H. L. A. Harta) w jego wydaniu radykalnym, o tyle radykalny nurt szkoły musiał
utracić atrakcyjność i żywotność po wykorzystaniu jego tez przez doktrynę niemiecką w
okresie hitleryzmu, jak również przez doktrynę radziecką przełomu lat dwudziestych i
trzydziestych XX wieku. Nurt ten, obejmujący także prawo karne - odrębnie, jak zaraz będzie
o tym mowa, poddane szczególnemu socjologizmowi - był przecież w oczywisty sposób
sprzeczny z teorią „państwa prawnego", która stanowi obecnie standard ogólnoeuropejski.
Nb. 472
244
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
§ 77. Kierunki socjologiczne
245
Nb. 473-475
2. Poglądy O. W. Holmesa
Poglądy Pounda brały pod uwagę zewnętrzne cele oraz ideały prawa i z tego powodu
określono je jako idealizm prawniczy. Drugim wybitnym przedstawicielem idealizmu
prawniczego był Beniamin Nathan Cardozo (1870-1938), również, pod koniec życia, sędzia
federalnego Sądu Najwyższego, który podkreślał fakt tworzenia prawa poza organami
państwowymi, w życiu społecznym, a zatem rolę zwyczajów i obyczajów jako źródeł
„żywego prawa".
4. Realizm prawniczy
Inny, nieco późniejszy, kierunek funkcjonalizmu który pozostawiał cele i ideały poza
zasięgiem prawoznawstwa, jest nierzadko zwany realizmem prawniczym. Jego
najwybitniejszymi reprezentantami byli: Karl Nickerson Llewellyn (1893-1962), profesor
Uniwersytetu Columbia w Nowym Yorku, oraz Jerome N. Frank (1889-1957). Llewellyn
definiował prawo jako „to, co wyrażają funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości -
sędziowie, szeryfowie, pisarze, strażnicy więzienni i adwokaci", przeciwstawiając temu
rzeczywistemu prawu „to, co tradycyjnie uważa się za reguły prawne". Frank poszedł jeszcze
dalej. Swój wariant realizmu określił jako konstruktywny sceptycyzm: zauważał, jak różne
mogą być orzeczenia wydane w podobnych, o ile nie identycznych, warunkach i sprawach.
Jest oczywiste, że realizm oprzeć się musiał na badaniach empirycznych, które stanowiły dlań
podstawę nauki prawa.
5. Znaczenie
§ 78. Psychologizm
Literatura: L. Petrażycki, O nauce, prawie i moralności. Pisma wybrane, t. 1-2, Warszawa 1985;
tenże, Teoria prawa i państwa w związku z teorią moralności; t. 1-2, Warszawa 1959-1960; tenże,
Wstęp do nauki polityki prawa, Warszawa 1968; tenże, Wstęp do nauki prawa i moralności. Podstawy
psychologii emocji, Warszawa 1960; tenże, Zagadnienia prawa zwyczajowego, Warszawa 1938; J.
Lande, Studia z filozofii prawa, Warszawa 1959; S.. Czepita, Koncepcje teoretyczno-prawne w Polsce
międzywojennej, Czasopismo Prawno-Historyczne, t. 32: 1980, z. 2; J. Kowalski, Psychologiczna
teoria prawa i państwa Leona Petrażyckiego, Warszawa 1963; J. Lande, Leon Petrażycki, w: Studia z
filozofii prawa, Warszawa 1959; M. Ossowska, Norma prawna i normy moralne u Petrażyckiego,
tamże; H. Leszczyna, Petrażycki, Warszawa 1974; L. Leszczyński, Psychologiczna teoria władzy
państwowej Leona Petrażyckiego, Annales UMCS. Prawo t. 28: 1981; AT. Motyka, Wpływ Leona
Petrażyckiego na polską teorię i socjologię prawa, Lublin 1993; A. Pieniążek, P. Tefelski, Wpływ
teorii Leona Petrażyckiego na współczesną socjologię prawa, Annales UMCS. Prawo t. 28: 1981; P. J.
SmoczyńsM, Leon Petrażycki - myśliciel i humanista, Kultura. Oświata. Nauka 1988, nr 9-10; M.
Smółka, Leon Petrażycki o sprawiedliwym prawa, Annales UMCS. Prawo, t, 28: 1981; M.
Szyszkowska, Europejska filozofia prawa, Warszawa 1993, A. Turska, Leon Petrażycki - w
perspektywie historycznej i współczesnej, w: Z dziejów Wydziału Prawa Uniwersytetu
Warszawskiego, Warszawa 1995 (Studia Iuridica, t. 29); W. Wakar, Koncepcja sprawiedliwości i
wolności Leona Petrażyckiego, Człowiek i Światopogląd r. 27: 1989, z. 8.
Georg Jellinek dla zdefiniowania prawa odwoływał się do pojęć ze sfery psychologii (zob. §
74), nauki szybko rozwijającej się na przełomie XIX i XX wieku. Ujęć uwzględniających
fakt, że zjawisko prawa miało różnego rodzaju aspekty psychologiczne, było w okresie
załamywania się dziewiętnastowiecznego pozytywizmu prawniczego więcej. Psychologiczną
teorię prawa stworzył jednak tylko Leon Petrażycki (1867-1931) -jedyny polski
przedstawiciel myśli prawnej i prawniczej, którego poglądy przedstawia się w podręcznikach
uniwersyteckich całego prawie świata.
Petrażycki pochodził z rodziny szlacheckiej z Witebszczyzny. Kształcił się w Kijowie i w
Berlinie. W 1898 r. został profesorem encyklopedii i filozofii prawa w uniwersytecie w
Petersburgu, gdzie przebywał do 1918 r. Prowadził tam działalność polityczną w ramach
liberalnej Partii Konstytucyjno-Demokratycznej (kadetów); z jej ramienia był posłem do I
Dumy Państwowej w 1905 r. W 1918 r. wyjechał z Rosji, by przez Finlandię dotrzeć do
Polski. W 1919 r. został profesorem socjologii na Wydziale Prawa Uniwersytetu
Warszawskiego 1 Pozostał nim do, samobójczej zresztą, śmierci.
Najbardziej znane prace Petrażycki wydał po rosyjsku, w okresie petersburskim. Były to:
„Wstęp do nauki prawa i moralności" (1905) oraz „Teoria prawa 1 Państwa w związku z
nauką moralności" (1907). W Warszawie ogłosił pracę »O ideale społecznym i odrodzeniu
prawa naturalnego" (1925).
Nb. 481
248
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
§ 78. Psychologizm
249
Petrażycki ujmował prawo jako zjawisko psychiczne. Poddał krytyce tradycyjny podział
zjawisk psychicznych na przeżycia poznawcze, uczucia i wolę. Poznanie i uczucia określił
jako stany pasywne, a akty woli -jako stany aktywne. Do tych dwóch stanów dodał akty
pasywno-aktywne (doznawczo-popędowe), w których człowiek przeżywa bierne doznanie, a
zarazem odczuwa popęd do określonego działania lub zaniechania. Nazwał je emocjami
(impulsjami, przeżyciami). Z emocji wywodził zarówno prawo, jak i moralność. Prawo i
moralność istnieją tylko w świadomości ludzkiej, a normy prawne i moralne są „projekcją"
odpowiednich emocji, powszechnych w danym społeczeństwie.
Emocje są bowiem źródłem norm etycznych, które dzielą się na moralne i prawne,
odpowiednio do charakteru emocji. Normy moralne mają charakter imperatywny,
jednostronny i bezroszczeniowy; odczuwa się obowiązek ich spełnienia, ale spełnienia nie
można żądać. Normy prawne są atrybutywno-imperatywne, dwustronne i roszczeniowe;
można domagać się ich spełnienia. Przeżyciom, a w rezultacie normom prawnym Petrażycki
przypisywał większe znaczenie - ze względu na ich rolę organizacyjną w życiu społecznym.
Zauważał również zmienność granicy między prawem a moralnością, z tendencją do
poddawania prawu wielu dziedzin należących uprzednio do sfery moralności.
Nb. 482-484
Nieco podobnie do Hansa Kelsena (zob. § 76), teoria państwa Leona Petrażyckiego była
pochodną teorii prawa. Jeden i drugi stwierdzali, że tworzyli teorię prawa i państwa.
Oczywiście, były to różne teorie państwa. Dla Petrażyckiego, zgodnie z jego ogólnym
podejściem psychologicznym, „władza państwowa (...) nie jest wolą ani siłą, nie jest w ogóle
czymś realnym, ale projekcją emocjonalną, emocjonalnym fantazmatem". Państwo to
wyobrażenie władzy, przypisywanie pewnych praw określonym osobom czy instytucjom.
Istnieje ono o tyle, o ile ludzie wierzą w jego istnienie i stosują się do woli jego
przedstawicieli.
V. Psychologizm a liberalizm
Nb. 485-486
250 Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XXwieku
VI. Wpływ L. Petrażyckiego na późniejszą myśl prawniczą
Psychologizm Petrażyckiego wywarł istotny wpływ na rozwój myśli prawniczej nie tylko
w Polsce, ale i w wielu innych krajach.
Wpływ Petrażyckiego na myśl polską jest odczuwalny do dziś. Za najwybitniejszego
kontynuatora myśli twórcy psychologizmu w Polsce można uznać Jerzego Lande (1886-
1954), ucznia Petrażyckiego w Petersburgu, profesora Uniwersytetu w Wilnie (1926-1929), a
następnie Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Działając w Rosji, Petrażycki wywarł poważny wpływ na rosyjską myśl prawniczą. O jego
wpływie na jednego z twórców bolszewickiej teorii prawa, mianowicie M. A. Reisnera,
będzie wkrótce mowa (zob. § 79). Petrażycki, publikujący wiele po niemiecku, był także
popularny w Niemczech.
Istnieje też odczuwalny związek między myślą Leona Petrażyckiego a całą szkołą
skandynawskiego realizmu prawniczego, który tym różnił się od omówionego już realizmu
amerykańskiego, że był kierunkiem psychologicznym, , traktującym prawo jako zjawisko
psychospołeczne, a nie kierunkiem czysto socjologicznym. Szkolę realistyczną
zapoczątkował szwedzki filozof Axel Hager-strom (1868-1939) swoimi badaniami nad
podstawowymi pojęciami prawa rzymskiego pojęciem zobowiązania („Rzymskie pojęcia
zobowiązania" - 1927). Kontynuując filozoficzne tradycje empiryzmu, stwierdzał, że pojęcia
prawne mają sens tylko wówczas, gdy mogą być weryfikowane za pomocą zmysłów, a zatem
istnieją one tylko wówczas, gdy stwierdzamy występowanie określonych preferencji lub
zachowań ludzkich. Prawo jest niczym innym jak całością zbiorowej psychiki jednostek,
ukształtowanej najpierw z odwołaniem do formuł magicznych lub sakralnych, a następnie
utrwalonej przez długotrwałe przyzwyczajenie. Podejście tego rodzaju rozwinęli następnie
prawnicy: Szwedzi Wilhelm Lundstedt (1882-1955), najbardziej radykalny w
kwestionowaniu realności pojęć prawnych, a w podkreślaniu roli sędziów zbliżający się do
amerykańskiego funkcjonalizmu, i Karl Olivecrona (1897-1980) oraz Duńczyk Alf Ross
(1899-1979). Skandynawski realizm prawniczy kierował się przede wszystkim przeciwko
poglądom prawnonaturalnym; warto zaznaczyć, że poglądy te są w krajach
skandynawskich XIX i XX w. reprezentowane wyjątkowo słabo w porównaniu z innymi
krajami Europy.
Marksizm, który wniósł istotne nowe elenjenty do filozofii, ekonomii, socjologii i teorii
państwa, okazał się mało płodny w Zakresie prawa, mimo że Karol Marks miał za sobą
również studia prawnicze, a Włodzimierz Lenin nie tylko ukończył prawo, ale wykonywał, co
prawda bardzo krótko, praktykę adwokacką. Jak zauważył Umberto Cerroni, jeden ze
znawców przedmiotu, „marksistowska teoria prawa pozostawiła niewiele prac godnych tego,
by przeżyć swoich autorów, podczas gdy stworzyła uderzająco dużą liczbę dzieł miernych,
niegodnych po prostu tego, by zaliczać je do duchowej spuścizny takiego myśliciela jak
Marks".
W momencie zwycięstwa Rewolucji Październikowej w Rosji marksistówska teoria prawa
sprowadzała się w istocie do traktowania prawa jako wytworu rozbicia społeczeństwa na
antagonistyczne klasy i narzucenia reszcie społeczeństwa woli klasy władającej środkami
produkcji, a w rezultacie jako podniesionego do godności ustawy wyrazu woli klasy
panującej, zagwarantowanego siłą przymusu państwowego („prawo jest niczym bez aparatu
mogącego zmuszać do przestrzegania norm prawnych"). Jako zjawisko historyczne, pra-, wo
powinno obumrzeć po zwycięstwie rewolucji, w bezklasowym ustroju sprawiedliwości
społecznej. "
Nb. 488-490
252
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
§ 79. Marksistowska koncepcja prawa
253
od razu. Tak zwany dekret nr 1 o sądzie, zastępując dotychczasowe sądy nowymi, stwierdził,
że sądy kierują się w swoich postanowieniach i wyrokach ustawami obalonych rządów tylko
wówczas, o ile nie zostały one uchylone przez rewolucję i nie sprzeciwiają się rewolucyjnemu
sumieniu i rewolucyjnej świadomości prawnej. Pod wpływem Lenina, o którym jeden z
jego najbliższych współpracowników napisał, że „nie lubił fraz bez konkretnej treści", dodano
wszakże wyjaśnienie, że rewolucja uchyliła wszystko, co było sprzeczne z dekretami nowej
władzy oraz programami partii bolszewickiej i - wówczas jeszcze współrządzącej - partii
lewicowych socjalistów-rewolucjonistów (eserów). Nieco podobną zasadę - selektywnego
stosowania przepisów z poprzedniego okresu - przyjęto również, wyrażając ją jednak
wyłącznie w orzecznictwie sądowym, w Polsce po II wojnie światowej.
W rewolucyjnej Rosji po roku przyjęto jednak inną zasadę ogólną - nieznaną większości
„demokracji ludowych" po II wojnie światowej. W „Przewodnich zasadach prawa karnego
RFSRR" z 1919 r. - dokumencie bardziej zresztą doktrynalnym niż prawnym - sformułowano
ją w sposób następujący: proletariat, zdobywszy w Rewolucji Październikowej władzę,
złamał burżu-azyjny aparat państwowy (...) ze wszystkimi jego organami, armią, policją,
sądami i kościołem (...) Rozumie się samo przez się, że los ten spotkał wszystkie kodeksy
ustaw burżuazyjnych (...) Proletariat nie mógł przystosować burżuazyjnych kodeksów z
przeżytej epoki i musiał je oddać do archiwum historii". — W dziedzinie wymiaru
sprawiedliwości odrzucenie dawnego prawa nastąpiło formalnie w 1918 f.; przepisy o sądzie
ludowym stwierdzały, że „przy (rozpatrywaniu wszystkich spraw sąd ludowy stosuje dekrety
rządu robotniczo-chłopskiego, a w przypadku braku odpowiedniego dekretu lub jego nie-
kompletności - kieruje się socjalistyczną świadomością prawną".
Wobec braku dekretowej regulacji wielu materii;, oznaczało to nieskrępowane dopuszczenie
„wolnego prawa" czy też ,wolnego orzecznictwa". „Wolne prawo", jak wiemy, było nazwą
niemieckiej szkoły z początku XX w., która głosiła nieskrępowanie sądu prawem
ustawowym, a wolne orzecznictwa" (czy ;,wolne poszukiwania naukowe") było postulatem,
reprezentowanego przez F. Geny'ego, francuskiego kierunku z tego samego okresu,
dotyczącego jednak tylko luk w ustawodawstwie. Jest oczywiste, że bolszewickie prawo
początków władzy radzieckiej nie znało żadnych ograniczeń, jakie wolności sędziego
nakładali przedstawiciele powołanych szkół zachodnich.
Nb. 491
3. Poglądy M. A. Reisnera
Przejście do NEP (zob. § 67) łączyło się z założeniem uregulowania stosunków prawnych za
pomocą nowego systematycznego ustawodawstwa i, w rezultacie, z przystąpieniem do
kodyfikacji prawa Dokonano jej w latach 1922-1923, , przedstawiając ją zarazem jako
„skrystalizowaną świadomość prawną robotników". Kodyfikacja prawa cywilnego, warto
zauważyć, oparła się od strony for-
Nb. 492-493
254
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
§ 79. Marksistowska koncepcja prawa
255
494
495
Teoria rychłego obumarcia prawa nie odpowiadała jednak potrzebom stalinowskiego modelu
politycznego, w którym prawo' o charakterze głównie re- presyjnym, ale też i nadzorczo-
organizatorskirmmiało odegrać nader istotną rolę. Od 1929 r. Stalin coraz częściej mówił o
„umocnieniu prawa". Nowąteo-rię prawa - skrajnie pozytywistyczną, jako że abstrahującą,
poza klasowym „sztafażem", od wszelkich ograniczeń treściowych - stworzył na użytek
Stalina Andriej Januariewicz Wyszynskij (1883-1954), generalny prokurator ZSRR od
1931 r., oskarżyciel w „procesach moskiewskich" 1936-1938 r., w latach 1939-1944 zastępca
przewodniczącego rządu ZSRR, a także wiceminister i minister (1949-1953) spraw
zagranicznych.
Była to koncepcja prawa w pełni instrumentalnego wobec skrajnie skoncentrowanej władzy
politycznej, odrzucająca wszelką tradycję traktowania fpfaW&) jako wartości samej w sobid
Pod hasłem walki z nihilizmem prawnym fizycznie wyeliminowano Paszukanisa i niektórych
jego zwolenników; Paszukanis był jednym z niewielu prawników, którzy ponieśli śmierć za
swoje poglądy na prawo.
Nie oznaczało to, że stalinowska koncepcja prawa była porównywalna, z pozornie podobną, z
osiemnastowieczną ideologią „absolutyzmu prawnego"(zob. § 56). Ta ostatnia, związana z
ideologią prawa natury, nie zrywała z tradycją ujmowania prawa jako osobnej wartości i nie
dopuszczała też wyjątków od zasady związania suwerena wydanym przez niego prawem do
czasu, dopóki nie zmieni on prawa w przepisanym po temu trybie. Wyszynskij mógł zaś w
1937 r. głosić, że „trzeba pamiętać o wskazówkach towarzysza Stalina, że zdarzają się takie
okresy, takie momenty w życiu społeczeństwa, w szczególności w naszym życiu, kiedy
ustawy okazują się przestarzałe i trzeba odłożyć je na bok". Można się było zatem nie liczyć
także z drugim z aspektów „pfa- worządności socjalistycznej"; jak nauczano, stanowiła była
ona obowiązek przestrzegania prawa tak przez obywateli (co było nowym ujęciem, zama-
zującym treść pojęcia praworządności), jak i przez organy państwowe.
Nb. 496-497
256 Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
Literatura: L. L. Fuller, Anatomia prawa, Lublin 1993; tenże, Moralność prawa, Warszawa
1978; R. Dworkin, Biorąc prawa poważnie, Warszawa 1998; G. Radbruch, Ustawowe
bezprawie i ponadustawowe prawo - R. Stammler. Nauka o słusznym prawie, Gospodarka i
prawo, w: M. Szyszkowska, Dociekania nad prawem natury, czyli o potrzebach człowieka,
Warszawa 1972; K. Jonca, Ewolucja doktryn prawa natury i prawa narodów w Republice
Weimarskiej i Trzeciej Rzeszy (1919-1941), Przegląd Zachodni, r. 48: 1992 nr 4; Powrót do
prawa ponadustawowego, red. M. Szyszkowska, Warszawa 1999; M. Szyszkowska, Neokan-
tyzm. Filozofia społeczna wraz filozofią prawa natury o zmiennej treści, Warszawa 1970; taż,
Teorie prawa natury XX wieku w Polsce, Warszawa 1982; taż, Teorie prawa natury o zmien-
nej treści a dynamiczne teorie prawa natury, Studia Filozoficzne 1985, nr 2-3;./?. Tokarczyk,
Prawa wierne naturze. Krytyka doktryny Łona Luvois Fullera, Lublin 1980; tenże, Filozofia
prawa w retrospektywie prawa natury, Białystok 1996; H. Waśkiewicz, Drugie odrodzenie
prawa naturalnego, Roczniki Filozoficzne KUL 1962 nr 2; J. Zajadło, Gustaw Radbruch i an-
tynomie współczesnej filozofii prawa, Colloquia Communia nr 6: 1988-1989; Z. Ziembiński,
O pojmowaniu pozytywizmu oraz prawa natury, Poznań 1993.
Nb. 498-499
§ 80. Współczesne teorie prawa natury
257
Nb. 500-503
258
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XXwieku
nowo interpretowane przez ludzi żyjących w zmieniających się warunkach kulturowych,
społecznych i gospodarczych. Wśród tych koncepcji znajdują się także współczesne ujęcia
neotomistyczne.
Jedną z ważkich propozycji rozumienia prawa natury przedstawił po wojnie Lon Luvois
Fuller (1902-1978), profesor Uniwersytetu Haryarda, autor książki „Moralność prawa"
(1964). Fuller wyszedł od tradycji realizmu prawniczego (zob. § 77), rozwijając ją w duchu
swoistego prawa natury. Zaproponował odróżnienie formalnego i materialnego prawa natury.
Nb. 504-507
507
§ 80. Współczesne teorie prawa natury
259
Wśród różnych występujących współcześnie koncepcji prawa natury szczególne cechy mają
koncepcje, które można określić zarazem jako prawnicze - bowiem są one formułowane przez
prawników, w ramach im właściwych rozważań nad istotą prawa - i jako „miękkie" (co
stanowi adaptację terminu miękki pozytywizm", zaproponowanego, jak wiemy, przez
Herberta L. A. Hartą - zob. §75).
Sam zresztą Hart, choć zasadniczo był pozytywistą prawniczym, może być uznany za
przedstawiciela takiego „miękkiego prawa natury". Twierdził on przecież, że istnieje pewne
minimum treściowe prawa natury, które stanowi część składową porządku prawnego.
Inny charakter miały poglądy niemieckiego uczonego Josefa Essera, wyrażone w książce
„Zasada i norma" (1956). Badając w kontekście prawa porównawczego związki między
ustawą a jej wykładnią sądową, Esser zakwestionował, uważane przecież za oczywiste,
istnienie zasadniczej różnicy między rolą I sędziego w systemie Cammon Law i w systemie
„pisanego" prawa kontynentalnego. Sędzia kontynentalny, pod pozorem wykładni prawa,
także tworzy i kształtuje prawo. Gdy ustawa nie zawiera wystarczającego materiału norma-
tywnego do rozstrzygnięcia sprawy albo gdy wymaga ona nowej interpretacji, sędzia
powołuje się na „ogólne zasady prawa", które wyrastają z uznanych za oczywiste
maksym prawnych. Można tu zatem mówić o podejściu bardzo prawniczym, które ma
jednak wiele wspólnego z odwiecznym poszukiwaniem prawa nie tylko poza-, ale i
ponadustawowego.
Nb. 508
260
Rozdział VII. Kierunki rozwoju myśli prawnej w XIX i XX wieku
Dość bliskie podejściu Essera jest stanowisko, jakie zajął Ronald Dworkin (ur. 1931),
prawnik amerykański, od 1962 r. profesor Uniwersytetu Yale, następca H. L. A. Harta - z
którym zresztą toczył polemikę naukową - na stanowisku profesora jurysprudencji w
Oksfordzie, autor wielu prac, w tym „Biorąc prawa poważnie" (1977) i „Panowanie prawa"
(1986). Dworkin nie zajmuje się jednak prawem w ogóle, lecz prawem w systemie Common
Law. Jego teoria wyrosła z zakwestionowania zarówno pozytywizmu prawniczego w jego
wydaniu anglosaskim, jak i amerykańskiego funkcjonalizmu, wraz z jego podstawą w postaci
pragmatyzmu.
Dworkin odrzuca pozytywizm bowiem sprowadza on prawo do nakazów i sankcji, a w
wydaniu Harta kwestionuje związek między prawem a moralnością. Odrzuca funkcjonalizm,
bowiem, jego zdaniem, rozstrzyganie spraw przez sądy nie zawsze jest tworzeniem prawa, do
tego dość woluntarystycz-nym. Sędziowie zawsze biorą pod uwagę dotychczas istniejący stan
prawny, w tym uprzednie rozstrzygnięcia sądowe. Skoro prawo już istnieje, sąd go nie
tworzy. Na ogół sąd rozstrzyga sprawy na podstawie reguł prawa. W sprawach trudnych
(hardcases), reguły jednak nie wystarczają- i wówczas sędzia musi uciekać się do zasad
prawa. Zasadą jest norma, która ma być przestrzegana dlatego, że tego domaga się
sprawiedliwość, uczciwość lub inny aspekt moralności. „Nie zamierzam twierdzić - głosi
Dworkin - że prawo jest systemem reguł oraz zasad. Przeciwnie, twierdzę, że nie ma czegoś
takiego jak »prawo« jako zestaw konkretnych wyraźnie zidentyfikowanych zdań w kanonicz-
nej postaci. Ludziom przysługują pewne prawa, a zasady moralne (...) mają znaczenie dla
ustalenia tego, jakie prawa im przysługują. Jeśli przez »zasadę prawną« rozumieć zasadę,
która zasadniczo nadaje się do pełnienia takiej roli, to zasady moralności politycznej, które w
danym czasie są powszechne w pewnej społeczności, są wszystkie (i co najmniej one)
zasadami prawnymi".
Zasady należą do sfery moralności i współwystępują ze standardami z dziedziny polityki czy
ekonomiki. Mają charakter pozaprawny, nie są sformalizowane, a do tego można je stosować
z różnym natężeniem i częściowo. Stanowią narzędzie, za pomocą którego sędzia może w
ramach reguł prawa odnaleźć najwłaściwsze rozstrzygnięcie. Dworkin wierzy, że w każdej
sprawie jest tylko jedno takie rozstrzygnięcie. Zasady i reguły stanowią więc pewną całość w
ramach „normatywnej struktury społecznej", stąd określenie jego koncepcji jako „integralna
teoria prawa".
Zasady prawa nie stanowią dla Dworkina kryterium obowiązywania prawa, czym różni się on
od zwolenników „twardszych" koncepcji prawa i natury. Prowadził zresztą polemikę także z
L. L. Fullerem. Jednakże powiązanie zasad z prawami jednostki, które stanowią dla
Dworkina, zdeklarowanego zwolenn-
Nb. 508
§ 80. Współczesne teorie prawa natury
261
Drugie odrodzenie prawa natury łączyło się, nie tylko chronologicznie, z szerokim podjęciem
przez prawo międzynarodowe problematyki praw (Człowieka, z powołaniem się na naturalne,
niezbywalne prawa człowieka (zob. § 80). W ten sposób następuje swoista „pozytywizacja"
prawa natury, inna niż ta, do której doszło w prawnonaturalnych kodyfikacjach przełomu
XVIII i XIX w., doprowadzających do załamania dawnej koncepcji prawa natury (zob. § 48).
Prawo natury znajduje wyraz w aktach prawa międzynarodowego, które -jeżeli są umowami
międzynarodowymi - po ratyfikacji przez dane państwo zaczynają, zależnie od systemu
przyjętego w danym państwie, albo wprost obowiązywać na jego terytorium, albo
zobowiązywać ustawodawcę do dostosowania prawa pozytywnego do ich treści. Ta
„pozytywizacja" nie powinna zagrozić prawu natury, natomiast stanowi ona niewątpliwie
zupełnie nowy etap w jego dziejach.
Nb. 509
Nb. 510
§ 82. Podstawowe kwestie i koncepcje stosunków międzynarodowych... 263
Nb. 511-513
264 Rozdział VIII. Podstawowe kierunki rozwoju koncepcji stosunków...
splotu sprzecznych interesów wielkich mocarstw, wziąć mogło wiele państw. Wojna taką
stała się I wojna światowa.
Ta, jak ją nazwano, „wielka wojna" miała wiele skutków. Jednym z nich było powstanie
nowego układu państw w Europie w wyniki rozpadu wielkich monarchii w centrum i na
wschodzie kontynentu; dzięki temu doszło do odrodzenia państwa polskiego. Innym skutkiem
było powołanie do życia, na mocy traktatów pokojowych kończących wojnę, dwóch
uniwersalnych organizacji międzynarodowych: Ligi Narodów oraz Międzynarodowej
Organizacji Pracy. Głównym celem Ligi Narodów było zabezpieczenie pokoju przez
stworzenie systemu bezpieczeństwa zbiorowego oraz rozwój współpracy międzynarodowej.
Liga okazała się jednak niezdolna do zapobieżenia czy ukarania agresji Japonii w Chinach
czy Włoch w Abisynii. Tym niemniej, choć mało efektywna, stanowiła ona pierwszą próbę
realizacji utopii „wiecznego przymierza" czy „wiecznego pokoju", przedstawianych od kilku
wieków (zob. § 27, 44 i 64). Międzynarodowa Organizacja Pracy, w pracach której biorą
udział przedstawiciele rządów, pracodawców i pracobiorców państw członkowskich,
postawiła sobie za cel uchwalanie zaleceń dla państw członkowskich lub konwencji regu-
lujących istotne problemy prawa pracy. Oznaczało to również istotny krok na drodze wyjścia
prawa międzynarodowego poza tradycyjną sferę prawa dyplomatycznego i konsularnego oraz
praw wojny (zob. § 82).
„Wielka wojna", jak się okazało, nie była ostatnią wojną światową. Nadeszła po niej
wojna jeszcze większa, wywołana przez hitlerowskie Niemcy, współpracujące z
faszystowskimi Włochami i nacjonalistyczną Japonią. Argumentacji na rzecz ekspansji tych
państw, a w szczególności Niemiec, dostarczała, obok darwinizmu społecznego, rasizmu i
faszyzmu (zob. § 68 i 71), teoria geopolityki, powstała na przełomie XIX i XX wieku.
Jej twórcą - łącznie z nazwą, pochodzącą od greckiego słowa ge, oznaczającego ziemię -
był szwedzki teoretyk państwa i polityk o poglądach pangermanistycznych Rudolf Kjellèn
(1864-1922), m.in. autor książki „Państwo jako forma życiowa" (wyd. II - 1917).
Geopolityka, jego zdaniem, miała na celu „badanie wpływu czynników geograficznych na
wydarzenia polityczne ludów i państw". Główną tezę stanowiło natomiast, że położenie
geograficzne pewnych państw wymaga ich ekspansji, rozwój ich organizmu państwowego
jest możliwy tylko przez zdobywanie nowej „przestrzeni życiowej".
Kwestię tę, łącznie z pojęciem „przestrzeni życiowej" (Lebensraum), podjął niemiecki
geograf Karl Haushofer (1869-1946), dostarczając tym samym argumentów cesarskiemu
imperializmowi oraz hitlerowskiemu ekspansjonizmowi. Twierdził on, że państwo
niemieckie, by naród zachował swoją „osobowość"; musi objąć wszystkie ziemie zamieszkałe
przez Niemców, nie może byc
Nb. 514-516
§ 82. Podstawowe kwestie i koncepcje...
265
zbyt gęsto zaludnione, musi być odpowiednio wielkie, by obronić się w przypadku ataku z
zaskoczenia oraz musi mieć odpowiednio dużo ziemi uprawnej. Jego zdaniem, istniały cztery
geopolityczne bieguny świata: Niemcy, mocarstwa anglosaskie, Rosja i Japonia; proponował
oś Berlin-Moskwa-Tokio w celu przeciwstawienia się morskiej potędze państw anglosaskich.
Upadek osi Berlin-Rzym-Tokio spowodował, w związku ze współpracą mocarstw koalicji
antyhitlerowskiej, powstanie Organizacji Narodów Zjednoczonych jako nowej, bardziej
uniwersalnej i, jak sądzono, bardziej efektywnej organizacji mającej za cel utrzymanie
międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz rozwijanie i popieranie współpracy
międzynarodowej we wszelkich dziedzinach. Nadzieje, jakie łączono z ONZ, okazały się
częściowo płonne w sytuacji rychłego przejścia do „zimnej wojny", w której Stany
Zjednoczone starały się wykorzystać swoją przewagę w Organizacji.
„Zimna wojna" była okresem podziału świata na dwa przeciwstawne bloki, skupione wokół
dwóch „supermocarstw": USA i ZSRR. Blok amerykański, aczkolwiek oparty na systemie
organizacji i sojuszy wojskowych, przede wszystkim na Organizacji Paktu
Północnoatlantyckiego (NATO), powstałej w 1949 r., nie był zorganizowany w sposób
monolityczny. W jego ramach, obok proamerykańskiej idei atlantyzmu, rozwijała się idea
europejska: stworzenia systemu organizacji demokratycznych państw Europy Zachodniej.
Idea ta występowała w dwóch wariantach: utworzenia rodzaju Stanów Zjednoczonych Europy
oraz utworzenia organizacji integracji gospodarczej w celu stopniowego rozszerzania zakresu
tej integracji na sferę wojskową i polityczną. Skromną próbą realizacji pierwszego wariantu
było utworzenie w 1949 r. Rady Europy, organizacji o szerokich zadaniach i szczupłych
instrumentach ich wypełniania. Drugi wariant, którego twórcami byli przede wszystkim dwaj
politycy francuscy: minister spraw zagranicznych Robert Schuman (1886-1963) oraz
pierwszy komisarz planowania Jean Monnet (1888-1979), zaczęto realizować w 1951 r.,
tworząc Europejską Wspólnotę Węgla i Stali. Uzupełniono ją następnie o Europejską
Wspólnotę Energii Atomowej i przede wszystkim, w 1957 r., Europejską Wspólnotę
Gospodarczą. Wspólnoty przeobraziły się dziś w Unię Europejską. W ramach Unii powstaje
nowa jakość w zakresie stosunków międzynarodowych: i złożony organizm, który nie jest
federacją, ale też nie można go zaliczać do konfederacji, ograniczający suwerenność państw
członkowskich, ale z udziałem ich reprezentacji i zgodnie z zasadą pomocniczości.
Blok radziecki był, po usunięciu Jugosławii, monolityczny, złączony ścisłym
podporządkowaniem jego członków interesom ZSRR poprzez powiązania partyjne, militarne,
w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego i gospodarcze. Wyra-
Nb. 517-519
266
Rozdział VIII. Podstawowe kierunki rozwoju koncepcji stosunków...
Nb. 520-521
§ 83. Rozwój prawa międzynarodowego a prawo natury
267
Nb. 522-523
268 Rozdział VIII. Podstawowe kierunki rozwoju koncepcji stosunków...
Indeks osób
Nb. 524-525
270
292
177
Fryderyk I 91
Fryderyk II Hohenzollern 91,275,281 Fuller Lon Luvois 504-505
Gajus (Gaius) 64, 69-70
Gali Anonim 92
Galileusz (Galileo Galilei) 204, 226
Gaulle Charles de (§68), 515
Gelazy św 90
Gentile Giovanni 338
Gentilis Albericus (Alberico Gentili) 180,
343
Geny Francois (§ 77)
Gierkę Otto von 442
Gobineau Joseph Artur 429
Gorbaczow Michaił S. 335, 391
Goślicki Wawrzyniec 57, 162-163
Gournay Vincent de 269-270
Gracjan (Gratianus) 98
Gramsci Antonio 390
Green Thomas Hill (§ 68)
Grocjusz Hugo (Huig de Groot) 141, 179,
183, 204, 210-214, (§ 54), 297, 343,497
Grzegorz VII Hildebrand 94-95, 97-99
Guizot Francois 256
Gumplowicz Ludwik 427
Gutenberg Jan 141
Hamilton Alexander 237
Hart Herbert Lionel A. (§ 75, 80)
Harvey William 204
Hagerstróm Axel (§ 78)
Haushofer Karl 512
Hayek Friedrich August von (§ 68)
Heidegger Martin (§ 66)
Hegel Georg Wilhelm Friedrich 190, 197,
208,300,310,332-338,372
Henryk IV, cesarz niem. 91, 99,178
Heym Rudolf 338
Hitler Adolf (Adolf Schicklgruber) 430,
434
Hobbes Thomas 49, 83, 139, 204, 212,
226-230, 238, 243, 284, 340
Hobhouse Leonard Trelawhey (§ 68)
Holmes Oliver Wendell 473
Huber Eugen 441
Hugo Gustaw von 302
Hume Dawid 238, 259-260,285
Husserl Edmund (§ 66)
N
Nacjonalizm 306, 347, 431
Napoleona kodeks - zob. kodeks Napoleona
Napoleońska myśl 284
Narodowa demokracja - zob. demokra-
cja - narodowa
Narodowy socjalizm – zob.- faszyzm
Narodów prawo- zob. prawo narodów
Natura, natury stan
- u J.Locke'a235-237
- u T. Hobbesa 228-230
- w filozofii hellenistycznej 23-24, 50
- w myśli średniowiecznej 90
Naturalizm 345
Natury prawo – zob. prawo natury
Nazizm – zob. faszyzm
Neoheglizm -- zob- heglizm
Neokantyzm 437, 503; zob- także kantyzm
Neoliberalizm – zob. liberalizm konserwatywny
Neotomizm — zob- tomizm
New Age 355
Niezaangażowanych Państw ruch 516
Nieposłuszestwo obywatelskie (§ 68)
Nihilizm pralny 480
Normatywizm 143, 455-460
Normatywny związek - zob. związek normatywny
Nowaja ekonomiczeskija politika (NEP) 383
Nowożytna myśl 189-201
- periodyzacja 202
Nullum crimen (nu,la poma)
Odrodzenie-zob. Renesans
Ojcowie; Kościoła – zob. patrystyka
Oligarchia 5, 16-17, 3,32
Oportunizm - zob. reformizm ; rewizjonizm
Oporu prawo 117, 183
Organiczna teoria Państwa 109-111, 119
Oświecenie
- kierunki myśli politycznej 273_274
- pojęcia 206
Pacta sunt servanda 212, 517
Pacyfizm 170, 177, 508
Pandektowy system 53 297
Państwo
Boże - zob. Civitas Dei
- dobrobytu 278, 352, 408-409
- drugiego rzędu 22
- narodowe 144
- policyjne 277, 283.419
- prawne 283, 419-428, 437, 449
– światowe państwo prawne 170
- społeczne (§71)
-ziemskie- zob. Civitas terrena
Państw niezaangażowanych ruch – zob. niezaangażowanych Państw ruch
Papalizm 82, 94-98,135 287
Partia polityczna
- pojęcie 285, 348-349
- nowego typu 381
Paruzja 73, 87
Paternalizm 509
Patrystyka 74
Pax Romana 60
Personalizm katolicki (chrześcijański) 412, 415; zob także społeczne naucza-
nie Kościoła rzymskokatolickiego
Partycypacyjna wolność - zob.wolność partycypacyjna
Personalizm (§ 69)
Pieriestrojka 355, 391, 423
Podział władz 57
Indeks rzeczowy
279
- u B. Constant 262-265
- uJ. Locke'a258
- uMonteskiusza261
- pokojowe współistnienie 515
Poliarchiam, 101,339
Policji nauka 277-281, 419 Polis 4, 32,36,51
Politea 31-32
Polityczne ciało 109-111
Polityka prawa 481
Postęp 196-197
- w ujęciu E. Burke'a 286
Postglosatorzy - zob. glosatorzy
Postindustrializm - zob. industrializm
Postmodernizm (§ 66)
pozytywizm filozoficzny 447-448
Pozytywizm prawniczy
- korzenie 39-42,48, 138
- w XVII i XVIII w. 209, 225
- w znacz, nowoczesnym 314-322, 420, 437,449 - 455,518
Praktyczny imoperatyw - zob. imperatyw praktyczny
Praktycyzm 195
Prawa człowieka
- w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1789 r. 224, 232, 257, 294
- w XX w. 519-521
Prawo administracyjne 419-425
Prawo boskie - zob. ius divinum
Prawo haniebne 231, 503
Prawo ludzkie - zob. ius humanum
Prawo międzynarodowe - zob. międzynarodowe prawo
Prawo narodów
- jako rzymskie ius gentium 68, 72, 126, 128
- w okresie renesansu 181
- a prawo międzynarodowe 339 (zob. także prawo międzynarodowe)
Prawo natury
- a konstytucjonalizm 223-224
- jako podstawa kodyfikacji 216-219
- koncepcja pozytywistyczna 138
- materialne i formalne 504-505
- o zmiennej treści 331,496-499
- teorie współczesne 474,496-506
- u B. Spinozy 291
- u H. Grocjusza 210-214, 297
- u I. Kanta 330
- u Morelly'ego 215
- u św. Tomasza z Akwinu 132-135
- w epoce hellenistycznej 43-48
- w okresie renesansu 182-184
- we wczesnej myśli chrześcijańskiej 76
- w jurysprudencji rzymskiej 70-72
- w XVIII w. 199,345
- w średniowieczu 128-345
- w średniowieczu 128-135
- w ujęciu społecznej nauki Kościoła rzymskokatolickiego 414-417
Prawo pozytywne 39-46; zob. pozytywizm
prawniczy
Prawo prawnicze (Juristenrecht) 311
Prawo prywatne 135
Prawotwórstwo sądowe - zob. funkcjonalizm amerykański
Prawo wewnętrzne i zewnętrzne 329
Praworządność 45, 257, 423
Prawa podmiotowe 213-214
Predystynacja 166
Psychologizm 437, 454,478-484
- a liberalizm 483- 484
R
Racja stanu 145-146
Racjonalizm 191-192, 204
Rasizm 426-430
- rasizm kulturowy 426-427
- rasizm biologiczny 428-430; zob. także darwinizm społeczny
Realizm
- u Arystotelesa 25
- komparatystyczny 157
- doktrynalny w epoce renesansu 159
- prawniczy - zob. funkcjonalizm amerykański
- psychologiczny doby Renesansu 147-149
- skandynawski (§ 78) Rechtsstaat - zob. państwo prawne
Reformacja 139, 164-170
Reformizm i rewizjonizm 373-375,408
Regulae iuris 65
Renesans 84, 138-139
- renesans karoliński 84, 138-139
- renesansowa myśl utopijna 171
Rewolucja
280
Indeks rzeczowy
- łagodna 273
- moralna 379
- naukowa XVIII w. 203-204
Październikowa 351
- przemysłowa w XVIII w. 205
- polityczna i społeczna w XVIII w. 205 -ul. Kanta 329-330
- u Lenina 382
Robotnicza kwestia 348, 413
Romantyzm polityczny 306
Rosyjska myśl polityczna 174-175, 351,
486-495
Równowaga sił 339
Rzymska myśl prawnicza 64-67
- recepcja 124, 187-188
Samorząd grup wytwórców 366
Samorząd terytorialny 420
Sądowa kontrola decyzji administracyjnych 420-421, 455, 460
Sądownictwo konstytucyjne 283
Schizma - zob. herezja
Scholastyka, scholastyczna metoda 84-85,219
Słuszność 47-48, 68, 125, 158
Sobór Watykański II 417
Socjaldemokracja 289, 371, 376, 391,408
Socjalizm
- narodowy - zob. faszyzm
- naukowy 346, 367, 370
- państwowy 361, 373
- prehistoria myśli 356-357
- realny 346, 349, 355, 391, 418, 423, 437, 495, 505
- samorządowy 389
- utopijny 358-364
- z katedry 374, 403
Socjologizm 250, 438, 453, 461 - 464,491
Socynianizm 169
Sofiści 33-35
Solidaryzm
- w myśli nacjonalistycznej 433
- w myśli średniowiecznej 110, 112
- w nauczaniu społecznym Kościoła rzymskokatolickiego 413
- w teorii prawa 110, 466-467
Społeczeństwo masowe 346,395; zob. także
tyrania większości "
Społeczeństwo obywatelskie (§ 6, § 30, § 52, § 57, § 68), 258
Społeczna gospodarka rynkowa 425
Społeczne nauczanie Kościoła rzymskokatolickiego 346, 411-418, 424
Spółdzielczość 364
Sprawiedliwość
- w myśli greckiej 38, 44—46
- formalna 44
- materialna 44
- polityczna 45
- rozdzielcza 46
- społeczna 365, 382
- w prawie rzymskim 66-67
- wyrównawcza 46
Stalinizm 353, 384-386, 326, 493-494
Stan natury - zob. natura, natury stan
Statystyka 194
Stoicyzm 48-53, 58-59, 142-143
Subsydiarności zasada 416
Superflcies solo cedit 1 Suwerenność ludu
- w myśli Renesansu 168, 183
- u B. Constant 255
- uH. Grocjusza 212
- u Marsyliusza z Padwy 136
- u J. J. Rousseau 243
Suwerenność władzy państwowej 14-
5-146, 158, 185, 229-230, 319-320
Syndykalizm 377-378
System 1-3, 139
- systemów epoka 189-190, 339
System łupów 8
Średniowiecze - periodyzacja, cechy
84-89
Technokratyzm 279, 360
Teologia imperialna 91
Teokratyzm - zob. papalizm
Teoria dwóch mieczy - zob. dwóch mieczy teoria
Timokracja5, 16-17
Tolerancja 164, 290-296,404
Tomizm 112-113,412,499
Totalitaryzm 20, 230, 350, 434
Trockizm 355, 385
Tyrania, tyran 5, 16-17, 31-32, 37, 117, 165
Indeks rzeczowy
281
- tyrania większości (tyrania społeczna) 400; zob. także oporu prawo
U
Ultralewica 355; zob. także anarchizm,
trockizm, syndykalizm Umowa społeczna
- w myśli greckiej 33-35
- w dobie Renesansu 167, 199
- w myśli T. Hobbesa 226-230
- u B. Spinozy291
- u H. Grocjusza 212
- u J. J. Rousseau 237-245
- u J.Locke'a 223, 231-237
Unitaryzm 169
Uniwersalizm
- rzymski i chrześcijański 62, 82
- cesarski 99-100
- renesansowy 139
Ustawowe bezprawie - zob. prawo haniebne
Ustroju mieszanego teoria 32, 56-57, 59, 152, 160-161
Utopia - zob. utopijna myśl
Utopijna myśl
- u J. J. Rousseau 239
- w epoce hellenistycznej 2-3, 21, 23-25
- w dobie Renesansu 139, 171-173, 358-361
- w okresie średniowiecza 87
- w XIX w. 356-364
Utylitaryzm 315-319, 399
Vaticanum secundum — zob. Sobór Watykański II
W
Walka klasowa 370; zob. także marksizm-leninizm
Welfare state - zob. państwo dobrobytu
Wieczny pokój 108,342
Wojna sprawiedliwa 88, 101-107, 179
Wola powszechna 241
Wolność
- partycypacyjna 9-10, 22, 39, 137, 245, 254
- szlachecka 161-163
- u B. Constant 233, 254
- u G. W. F. Hegla 335
- u H. Grocjusza 214 -ul. Kanta 328
- u J. Locke"a 233
- u Monteskiusza 249
- w demokracji ateńskiej 8-10
- w epoce renesansu 156
- w myśli anarchistycznej 365, 366
- w myśli liberalnej 9-10
- w ujęciu społecznego nauczania Kościoła rzymskokatolickiego 414
- społeczna (§ 68)
Wolności mórz teoria 343
Wschodnia despocja - despocja wschodnia
Zarządzanie publiczne nowe (§ 68)
Zimna wojna 353, 386-390, 515
Złotego środka zasada 27-32, 46
Związek normatywny 458