You are on page 1of 2

Do czytania Pisma Świętego trzeba być przygotowanym...

(1)
ks. Piotr Ostański

Czy Kościół zakazał czytać Biblię?


Wraz z nowym rokiem szkolnym rozpoczynamy na łamach Przewodnika
Katolickiego cykl artykułów pod wspólnym tytułem: „Do czytania Pisma
Świętego trzeba być przygotowanym...” Poszczególne odcinki, które będą
ukazywać się w kolejnych numerach, zostały pomyślane jako wprowadzenie
i pomoc dla bardziej owocnej lektury Pisma Świętego.
Boga proszę, aby te „biblijne lekcje” przyniosły Jemu chwałę, a
Czytelnikom ukochanie Księgi nad księgami.
Autor

Znajomy kapłan wypowiedział kiedyś taką opinię: To dziwne, ale wiele zmian w
Kościele, których domagał się i o które walczył ongiś Marcin Luter (1483-1546), po
latach przeprowadził sam Duch Święty decyzjami Soboru Watykańskiego II (1962-
1965). Uwaga ta odnosi się na przykład do wzrostu chrystocentryzmu w Kościele i
ogólnego zwrotu ku Chrystusowi, do spojrzenia na Kościół w kategoriach Ludu Bożego,
do reformy liturgii z przejściem na języki narodowe i Mszą jako ucztą, do odnowy życia
zakonnego, do uporządkowania kultu świętych i relikwi. Szczególnie zaś uwidocznia się
w zmianie nastawienia do Pisma Świętego.
Jakie było podejście Kościoła do świętych Ksiąg biblijnych przed wystąpieniem
Marcina Lutra? Średniowiecze było zasadniczo wierne spuściźnie Ojców Kościoła.
Kościół w pełni doceniał wartości duszpasterskie Biblii, a Pismo Święte zajmowało
centralne miejsce w badaniach teologicznych, formacji wiernych i duchowości zakonnej.
Średniowieczny teolog Duns Scot (1266-1308) napisał: Nasza teologia traktuje tylko o
tym, co jest napisane w Biblii lub o tym, co z Biblii można wyprowadzić (Op. Oxoniense,
q 2).
O tym, jak skuteczna była średniowieczna pedagogia biblijna Kościoła, świadczą
liczni święci tego okresu, postępujący według wskazówki św. Bernarda z Clairvaux
(1090-1153): Błogosławiony jest ten, kto święte Pisma czytając, słowa przemienia w
czyny (Tractatus de ordine vitae).
Jednocześnie jednak pojawia się też inna dążność: Kościół zaczyna nakładać
ograniczenia na tłumaczenia Pisma Świętego na języki narodowe, a także ogranicza
prywatne czytanie i wyjaśnianie Biblii. Dlaczego? Powodów było kilka:
- nadużycia i błędne podejście do Pisma Świętego przez innowierców;
- odpowiedzialność za właściwe rozumienie Pisma Świętego, ciążąca na Kościele.
Ograniczenia te, ogłaszane zwykle przez synody prowincjonalne, miały zawsze
zasięg lokalny. Kościół nigdy nie wydał ogólnego zakazu prywatnego czytania i
przekładania Pisma Świętego. Kiedy np. w Metz we Francji zaczęły pojawiać się
wspólnoty ludzi świeckich, którzy pragnęli czytać i zgłębiać Pismo święte i dlatego w
tym celu przekładali Biblię na język francuski, a potem sami ją sobie wyjaśniali na
tajnych zgromadzeniach - odrzucając pomoc kapłanów - ówczesny papież Innocenty III
w liście z 1199 r. nie tyle potępił tych „badaczy Biblii”, ile raczej przypomniał, że
autentyczne interpretowanie Pisma Świętego należy do kompetencji Urzędu
Nauczycielskiego Kościoła, wspieranego światłem Ducha Świętego. Dlatego naganne
jest uzurpowanie sobie przez świeckich prawa do przekładania Pisma Świętego na
języki narodowe i czytanie, wyjaśnianie i dowolne interpretowanie go na tajnych
zgromadzeniach.
Kwestia biblijna w Kościele zatoczyła jednak znacznie szersze kręgi z chwilą
Reformacji protestanckiej, zapoczątkowanej wystąpieniem Marcina Lutra w
Wittenberdze w 1517 r. Marcin Luter ogłosił bowiem poglądy zupełnie różne od
dotychczasowych na sprawę Pisma Świętego i jego miejsca w procesie wiary i
chrześcijańskiego życia. Oto krótkie streszczenie nauki Marcina Lutra:
(1) Dla chrześcijanina najwyższym i j e d y n y m autorytetem jest Pismo Święte. A
to oznacza odrzucenie wszystkiego, co dotychczas obok Biblii miało dla wierzących
autorytet, a więc: święta Tradycja Kościoła, pouczenia Magisterium Kościoła, autorytet
papieża i biskupów. Sama Biblia jest wystarczająco jasna, aby doprowadzić ludzi do
zbawienia i nie potrzebuje żadnych dodatkowych „podpórek”.
(2) Nie jest zadaniem Kościoła wyjaśniać ludziom to, co czytają w Piśmie Świętym.
Zdaniem Lutra sam Duch Święty indywidualnie wyjaśnia człowiekowi Biblię. Dlatego
każdy, kto bierze do ręki Pismo Święte i zaczyna je czytać, może liczyć na oświecenie
ze strony Ducha Świętego i prawidłowe zrozumienie czytanego tekstu.
(3) Wnioski, do których dochodzi wierzący czytając Pismo Święte, nie mogą
podlegać niczyjemu osądowi ani niczyjej kontroli. Każdy „kontroler” oceniałby przecież
pracę Ducha Świętego, a tym samym byłby ponad Nim.
(4) Ponieważ w Biblii i tylko w Biblii można znaleźć i usłyszeć głos Boga, każdy
wierny musi czytać Pismo Święte: w zgromadzeniu i indywidualnie.
(5) Czytanie Pisma Świętego pogłębia wiarę. Ostatecznie bowiem tylko wiara
umożliwia zbawienie; wszelkie dobre czyny są dla Boga „przeźroczyste” i nie mają
żadnej wartości.
Takimi poglądami Marcin Luter przeciwstawił się dotychczasowej, tradycyjnej
nauce Kościoła.

Sprawdź, czy zapamiętałeś...


a. Kiedy i dla jakich powodów Kościół zaczął ograniczać wiernym dostęp do Pisma
Świętego?
b. Czy ograniczenia te miały charakter ogólnokościelny?
b. Jakie były główne tezy Marcina Lutra odnośnie Pisma Świętego?

You might also like