You are on page 1of 42

ZAPOMNIANE

SKARBY
PRZYRODY

1
Łąka pełna mleczy, czyli mniszka lekarskiego, to
widok coraz częstszy. Żółte kwiaty opanowują także
miejskie trawniki. Nie polecamy zbierania ich
w takich miejscach. Poszukajmy terenów z dala od
kurzu szos i spalin samochodów. Sałatka z liści mlecza
przypomina sałatkę z cykorii, a z kwiatów można
zrobić pyszne wino.
Książka powstała jako wynik realizacji zadania
z zakresu kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury
i ochrony dziedzictwa narodowego
pt. „Dziedzictwo niematerialne”, zleconego przez
Zarząd Województwa Podkarpackiego
Stalowowolskiemu Stowarzyszeniu Fotograficznemu
ANIMUS.

Zaginiona wiedza uprawy roli, metody gospodarowania „na


Zmiany dotykające społeczeństw świata swoim”.
następują w tempie postępu geometryczne- Zmieniły się ambicje i potrzeby. To, co
Autorzy tekstów i zdjęć: go. Dotyczą zarówno naszego środowiska, jak dawne, tradycyjne stało się często powodem
Maja i Krzysztof Celuchowie i naszej cywilizacji. Postęp nauki oraz tech- wstydu. Należało być „nowoczesnym, postę-
nologii środków produkcji zmienia wszystko powym”, usunąć ze swojego życia widoczne
(na 145 zamieszczonych fotografii 29 pochodzi
dookoła nas. oznaki związków z odchodzącą kulturą mate-
z ogólnie dostępnych zasobów internetowych)
Wieś polska, będąca przez wieki, z wielu rialną. I, choć można zrozumieć chęć wygod-
Skład i koncepcja graficzna: Maja Celuch powodów, synonimem zacofania nie jest już niejszego życia, trudno pojąć spotykaną często
Korekta: Małgorzata Adamczyk wsią sprzed stu, a nawet pięćdziesięciu lat. niechęć młodszego pokolenia do własnych
Przemiany społeczno-polityczne przełomu korzeni, a nawet do wspominania dawnych
Autorzy są członkami Stalowowolskiego wieków, ambicje mieszkańców, chęć popra- czasów. Za tą postawą idzie brak szacunku
Stowarzyszenia Fotograficznego ANIMUS wy warunków bytowych, spowodowały do przedmiotów wiążących się z przeszłością,
www.animus-photo.com nieodwracalne zmiany w kulturze, mental- a w konsekwencji, świadome ich niszczenie.
ności i sposobie życia na wsi. Drewno do pieca, żelazo na złom. Stare na-
oraz Związku Polskich Fotografów Przyrody
www.zpfp-orp.pl Wtargnięcie w życie wsi nowoczesności rzędzia kowalskiej roboty zastępują przemy-
dosłownie zniosło tradycyjne zasady współ- słowe wyroby, ładniejsze może, ale z reguły
Copyright ©Maja i Krzysztof Celuchowie istnienia mieszkańców i przyrody, sposoby mniej trwałe, trącące tandetą, bezduszne.

3
Niewielu gospodarzy umie jeszcze zrobić dranki na
płoty, choć takie ogrodzenie jest znacznie trwalsze niż
wykonane z desek. Tyle że deski też już nie są
popularne. Ogrodzenia na wsi coraz częściej powstają
z wątpliwej urody gotowych betonowych
prefabrykatów.

go zebrać, by moc miało? Kto pogodę na ten


rok przepowie, patrząc tylko na drzewa jesie-
nią i licząc kolejne dwanaście dni po godach?
Jak to tak, bez radia, bez Internetu?
Cała ta niepotrzebna dziś nikomu mą-
drość, cała, gromadzona wiekami, przeka-
zywana tylko zaufanym wiedza odchodzi,
a raczej odeszła na oczach żyjącego jeszcze
Widok dawnej wsi lasowiackiej – Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. pokolenia. W niewiarygodnie krótkim czasie
Gliniane garnki, drewniane dzieże, ple- Odchodzi albo, co pewniejsze, odeszła już poszły w zapomnienie zdobycze tysiącletnich
cione kosze zastępuje wszechobecny plastik. w niepamięć dawna wiedza ludowa i dawne doświadczeń zmagania się z puszczą, natu-
Ręcznie dziergane serwetki i zasłoneczki już sposoby radzenia sobie z oporem natury. Dla rą, nieurodzajem, klęskami żywiołowymi
dawno wyparły sztuczne materiały z seryjnej przykładu, mało kto z naszych rozmówców i ludzką słabością. Dorobek, stanowiący
produkcji. Nie ma ludowych strojów, garn- wiedział, jak użyć dawnego lewara, zwane- o kulturowej specyfice tutejszych społeczno-
carze robią tylko pamiątki dla turystów. Go- go „ladą”, dzięki któremu nasi dziadowie po- ści, o tradycjach, pielęgnowanych dziś tylko
spodynie gotują wymyślne potrawy z ksią- trafili we dwóch załadować na wóz potężne, przez ugrzecznione zespoły folklorystyczne,
żek kucharskich przyprawione i ozdobione wiekowe pnie, bez użycia dźwigu. A która prezentujące wyobrażenie choreografa lub
sklepowymi dodatkami. z dzisiejszych gospodyń potrafi upiec w chle- reżysera o tym, jak tutaj tańczono i śpiewano,
bowym piecu prawdziwy wiejski chleb? bo już nie o tym, jak pracowano, zdobywano
Oczywiście, postępu nie da się zatrzy- codzienny posiłek, jak wreszcie umierano.
mać, ale czy o taki postęp nam chodzi? Czy A gdzie szukać cieśli, co umiałby toporem
ze szczętem powinny zniknąć ślady dawnych „prawym i lewym” kłodę na kant ociosać? Owszem, są naukowcy – etnografowie,
Nawet nie wiedzą współcześni majstrowie którzy starają się zbierać i zachowywać to, Kultury Ludowej w Kolbuszowej i Muzeum
lat, ślady naszych społecznych i narodowych
budowlani, co te nazwy oznaczają. Kto tam co z życia dawnych społeczności udało im się Okręgowe w Rzeszowie, a najważniejszym
korzeni? Czy w końcu musimy wszystko co
by pamiętał, z jakiego drewna zrobić dyszel znaleźć. Ułamek tych zbiorów możemy oglą- badaczem Franciszek Kotula.
dawne najpierw unicestwić, żeby później
sentymentalnie do tego wracać w nieudol- do wozu, a z jakiego wystrugać dzieżkę do dać w muzeach. Dla naszego regionu naj- W ramach projektu ogłoszonego przez
nych kopiach tzw. staroci? ciasta? Czym leczyć, jakiego zioła użyć i kiedy większą skarbnicą tej wiedzy jest Muzeum władze województwa podkarpackiego auto-

4 5
rzy niniejszego albumu podjęli się zbadania W Puszczy Sandomierskiej zachowały się jeszcze
małego wycinka ginącej wiedzy i przez to dorodne drzewa. Sosna na sąsiedniej stronie jest
próby zatrzymania, choć w niewielkim stop- jedną z najstarszych, rośnie w gminie Bojanów. Buki,
jak ten obok, można spotkać na Ulewszczyźnie.
niu, tego procesu zaniku.
Badaniami objęliśmy wykorzystanie przez Puszcza Sandomierska
ludzi z rejonu Puszczy Sandomierskiej świata Nasza praca o współżyciu Lasowiaków
dzikich roślin w ich codziennym życiu. Posta- z otaczającą ich dziką przyrodą koncentro-
wiliśmy sobie za cel określenie, na jakim eta- wała się przede wszystkim na ich związkach
pie jest proces zapominania zasad dawnego z Puszczą Sandomierską, którą od wieków
współżycia Lasowiaków z przyrodą i zachę- zamieszkują. W dawnych czasach puszcza ta
cenie ich do przechowywania wiedzy w tym pokrywała olbrzymie tereny leśne Kotliny
zakresie. Sandomierskiej, aż po Wyżynę Lubelską na
Niestety, z żalem stwierdziliśmy, zbierając północy i Pogórze Karpackie na południu.
materiały do książki, że spóźniliśmy się znacz- Jej zachodnią granicę stanowiła Wisła, a San
nie. Ten proces zapominania już się praktycz- był główną arterią komunikacyjną.
nie zakończył. Szczątkową wiedzę o dawnej Dziś kraina nazywana Puszczą Sandomier-
umiejętności wykorzystania roślinności pusz- ską została okrojona do lasów położonych na
czańskiej i umiejętności współżycia na co południe od Sanu, pomiędzy Stalową Wolą
dzień z otaczającą nas naturą zachowuje już i Tarnobrzegiem na północy a Mielcem, Sę-
tylko najstarsze (powyżej 80 lat) pokolenie, dziszowem i Kolbuszową na południu. Jed-
którego pamięć, a i chęć do dzielenia się tą nak ludność okolic Biłgoraja i Janowa Lu-
wiedzą nie jest wielka. belskiego, czyli południowych skrawków
Taki stan rzeczy zachęcił nas do przedsta- województwa lubelskiego i północnych za-
wienia nie tylko zakresu pamięci i praktyki sańskich gmin województwa podkarpackie-
tematu, jak to pierwotnie planowaliśmy. Po- go to nadal Lasowiacy. Łączą ich obyczaje
stanowiliśmy przybliżyć znany z materiałów i kultura materialna ludu Puszczy Sandomier-
pisanych dawny sposób korzystania z zaso- skiej w jej dawnych granicach. W związku
bów naturalnych Puszczy Sandomierskiej, jej z tym w naszych badaniach rozmawialiśmy
lasów, polan, brzegów rzek, bagien, a także także z mieszkańcami tych rejonów. kich polskich lasach, przeważają sosny sadzo-
łąk, miedz i przydrożnych nieużytków – ele- ne przez leśników, którzy z ich uprawy czerpią
Puszcza to przede wszystkim drzewa. Jest największe korzyści. Na piaszczystych glebach
mentów środowiska silnie zmienianego go- ich tu wiele gatunków, choć, jak we wszyst-
spodarką człowieka. 80% stanowi bór sosnowy. Niewielkie żyź-

6 7
Bór jodłowy nie zawsze jest niejsze połacie zarastają bory mieszane, bory
ciemny. Ten po prawej, jodłowe i bukowe, a także rzadkie już w osu-
szczególnie na skraju, ma bo-
gate runo lasu widnego. szanej od lat puszczy olsy i łęgi olchowo-je-
sionowe oraz dębowo-wiązowo-jesionowe.
Skraje lasu to niezwykle bo-
gate zbiorowiska roślinne. Do- Miłośnicy lasów mogą tu ciągle uczyć się
ciera tam więcej światła niż rozpoznawania drzew takich jak: brzozy, olchy,
w głąb kniei, rosną więc gatun-
ki roślin, które światła bardziej dęby, osiki, jodły, buki, graby, świerki, trze-
potrzebują. Rosnące tu drzewa śnie, modrzewie, jesiony, wiązy, jawory, klo-
nie pną się tak wysoko jak te ny, topole, jarzębiny, lipy i czeremchy. Można
w głębi, za to zostawiają sobie
więcej dolnych gałęzi. Ma to też spotkać gatunki sprowadzone przez leśni-
wielkie znaczenie dla całego ków, jak dęby czerwone i sosna wejmutka,
lasu jako zbiorowiska. One są a także rozpleniającą się jak chwast w na-
jego strażnikami. Zatrzymują
wilgoć wewnątrz i nie dopusz- szych lasach czeremchę amerykańską, wy-
czają do środka wiatrów. Nie- pierającą rodzime krzewy ze średniego pię-
stety, wytyczając drogi, ludzie tra lasu. Mimo to znajdziemy w nim ciągle
nie zwracają uwagi na potrze- kruszyny, trzmieliny, kaliny, bzy koralowe
by lasu. Drzewa z jego skraju są
bezmyślnie wycinane. i chroniony wawrzynek wilczełyko. Na obrze-
żach puszczy spotkamy czarny bez i bez lilak,
tarninę, kilka gatunków róż, żarnowiec, a na-
Zdziczałe ałycze, zwane też wet suchodrzew tatarski.
mirabelkami, kwitną na skraju
młodego sosnowego lasu. Dno lasu porastają liczne krzewinki. Domi-
nują oczywiście zbierane powszechnie czarne
jagody, ale są i borówki, i maliny, i jeżyny,
Czerwone dęby jesienią
rozświetlają skraje lasu a na bagnach żurawiny, łochynie i chronio-
wszystkimi odcieniami ne bagno zwyczajne. Czasem trafi się bluszcz
pomarańczu i purpury. i barwinek – ozdoba wianków miłosnych
i wieńców pogrzebowych.
W lasach i na ich brzegach, nad rzekami
Na świetlistym skraju lasu i rzeczkami, na bagnach i na piaskowych wy-
mieszanego (po lewej) dmach i na łąkach mnóstwo jest też roślin
konkurują ze sobą różne zielnych, kiedyś zbieranych przez znające moc
gatunki drzew. Buki są w tej
konkurencji najszybsze. ziół kobiety lasowiackie.
8 9
Nasze drzewa Buk jest drzewem częstym w Puszczy San-
Akacja, a tak naprawdę robinia grochod- domierskiej. Był w przeszłości i jest nadal po-
rzew, jest drzewem przybyłym do Europy wszechnie używanym surowcem ze względu
przed wiekami z Ameryki. Rozpowszechniła na swoją odporność, twardość i elastyczność.
się szczególnie na ubogich glebach i jest do- To z niego wykonywano bardziej obciążo-
brze znana Polakom. Nie wiedzą oni jednak, ne części wozów konnych (szprychy i dzwona
iż cała akacja jest rośliną trującą. Jedynie jej kół, wzmocnienia osi, rozwory, osady dyszla
niezwykle wonne i słodkie kwiaty mogą i dyszle), elementy amortyzujące karet, ramy,
być wykorzystane do jedzenia (np. smażone panewki w łożyskach ślizgowych, koła zęba-
w cieście) i jako lekarstwo. Naparów i wy- te i pasowe (zwłaszcza do maszyn młyńskich
ciągów z kwiatów używa się w stanach za- i rolniczych), elementy pługów, kratownice
palnych dróg moczowych i nerek, przy nie- i zęby bron, podzespoły obrabiarek do drew- Czeremcha jest wiosenną ozdobą lasów
wydolności krążenia, a także dla pobudzenia na, płyty robocze stołów stolarskich i ciesiel- Podkarpacia. Jak panna młoda, cała w bieli
trawienia. Brzoza jest jednym z najlepiej znanych skich do ręcznej obróbki drewna. oszałamia i wabi swym zapachem. Na wil-
Drewno akacjowe jest niezwykle cen- ludziom drzew. Piękna o każdej porze roku, Orzeszki bukowe, tzw. bukwie, mogą słu- gotnych, cięższych glebach potrafi wyrosnąć
nym surowcem ze względu na jego twardość wyróżnia się swą białą korą i zwisający- żyć za źródło oleju, bywały też pokarmem na kilkanaście metrów.
i sprężystość. Jest świetnym, wysoce kalo- mi, delikatnymi gałązkami, nadającymi jej ludzi i trzody na przednówku. Dziś pojęcie Medycyna ludowa ceniła czeremchę za
rycznym paliwem. Można też z niego uzyski- kształt baletnicy na wietrze. przednówka zanikło i nikt bukwi już nie je. właściwości odkażające, ściągające, moczo-
wać żółty barwnik do jedwabiu i wełny. Jest drzewem szybko rosnącym i uważa- pędne i przeciwreumatyczne jej soków za-
nym za doskonały opał, gdyż nie kopci i pali wartych w liściach i młodych pędach. Do dziś
się nawet niewysuszona. w przemyśle zielarskim wykorzystuje się korę
i młode pędy tych drzew.
W jej wiosennym soku myją się laso-
wiackie ślicznotki, bo przyczynia się on do Owoce czeremchy są jadalne, z lekkim
wybielania skóry i zapobiega powstawaniu gorzkawym posmakiem (im później zebrane,
piegów, a popijają go starsi ludzie, gdyż „nie- tym mniej gorzkie). Mogą być wykorzysty-
bywale wzmacnia organizm”. Na Boże Ciało wane jako składnik nalewek i przetworów
wiele młodych brzóz jest ścinanych do deko- owocowych. Jagody pozostałe na drzewach
racji ołtarzy i trasy wiejskich procesji. są pożywieniem wielu gatunków ptaków.

Z brzozowych gałązek nadal wyrabiane są W lasach obecnie rozprzestrzenia się gatu-


miotły do zamiatania podwórek i rózgi dla nek inwazyjny czeremcha amerykańska. Jej
niegrzecznych dzieci. czarne owoce też są jadalne.

10 11
Dąb był drzewem świętym Prasłowian. Jarzębina, któż jej nie zna? Dzieci ją ko-
Nadal otaczany jest szacunkiem. Wielu laso- chają za korale, które można nanizać na nit-
wiackich wsi strzegą dęby „strażniki”, na któ- ki, ptaki za pokarm dostępny w długie zimy,
rych wieszane były obecne do dziś kapliczki a lutnicy za świetne drewno na instrumenty.
lub krzyże. Kwitnie na biało, pachnie niezbyt miło.
Dąb to też synonim siły z racji swego nie- Surowe owoce jarzębiny nie są zbyt smacz-
zwykle wytrzymałego drewna i długowiecz- ne i mogą zaszkodzić łasuchom. Jednak prze-
ności. Z dębu wyrabiano wiele przedmio- twory z jarzębiny są świetnym dodatkiem do
tów codziennego użytku, a i nadal powstaje mięs, szczególnie w połączeniu z usmażony-
z jego drewna wiele elementów architekto- mi jabłkami. Swoje szkodliwe właściwości
nicznych, np. schody, drzwi, okna, podłogi. jarzębinowe kuleczki tracą po przemrożeniu
Kiedyś był niezbędny do wyrobu słupów lub przelaniu wrzątkiem. Można z nich wte-
ogrodzeniowych, dziś w znakomitej większo- dy robić nalewki, soki, musy i dżemy. Są bar-
ści zastępowanych metalowymi lub betono- dzo pożywne i zawierają więcej karotenu niż
wymi elementami. marchew. Mają też dużo witaminy C, E, P, K Jawor, o czym mało kto wie, jest gatun-
Kora dębowa, zawierająca garbniki, jest i PP. kiem klonu. Jego powęźlona sylwetka i łusz-
Grab daje najtwardsze drewno w naszych cząca się kora nadaje mu często cechy leśnego
nadal używanym lekarstwem gojącym do Jarzębiny potrafią rosnąć na bardzo ubo-
lasach. Doceniali to dziadowie, wykonując straszydła. Pod starymi jaworami uprawiano
płukania jamy ustnej i nie tylko. Z żołędzi giej glebie. W górach wręcz czepiają się skał.
z grabiny wiele elementów maszyn rolni- więc czary, a ich drewno miało moc magicz-
w czasach wojen wyrabiano zamiennik kawy. Jako pierwsze drzewo zasiedlają nieużytki.
czych, np. wszelkie osie w pojazdach i śruby ną.
Liście dębowe gospodynie nadal wkładają
w prasach do wyciskania oleju lub soków
do kiszonych ogórków. Młodsze egzemplarze nie budzą podob-
były wykonywane z tego drewna. Do dziś
nych skojarzeń. Drewno jaworowe jest
robi się z niego kołki meblowe i zęby do gra-
i było tanie, miękkie i łatwe w obróbce. Przed
bi. Grabowe są młoteczki pianin i pałeczki
użyciem trzeba je dobrze zbadać, bo kocha-
perkusyjne.
ją je przeróżne robaki i grzyby. Jest też mało
Ilość ciepła przy spalaniu grabu jest tak odporne na nasze warunki atmosferyczne
wielka, że można przy jego pomocy topić że- i powinno być używane jedynie do wyro-
lazo. To spowodowało jego masowe wyrąby- bu przedmiotów mających zastosowanie we
wanie w czasach dymarek. wnętrzach domów.
Liści grabowych używano jako środka Z jaworu wyrabia się łyżki, misy drewnia-
przyspieszającego gojenie się ran, a w napa- ne i różne „dłubcoki” używane w gospodar-
rach – do przemywania oczu. stwie domowym.
12 13
Jesion jest najbardziej majestatycznym Klon jest naszym drzewem rodzimym.
drzewem Europy. Może rosnąć kilkaset lat, Zakwita bardzo wczesną wiosną. Nabrzmiałe
osiągając wysokość 45 metrów. To wiele pączki klonowe wróżą jej rychłe nadejście.
mówi na temat wytrzymałości jesionowego Drewno klonowe ma lepsze właściwości
drewna. mechaniczne w stosunku do jaworowego,
Wysuszone liście jesionu wyniosłego są przez co jest częściej stosowane w konstruk-
surowcem zielarskim. Mają działanie żółcio- cjach i na wyroby kołodziejskie, narzędzia,
i moczopędne. W medycynie ludowej naparu rękojeści, drobny sprzęt kuchenny, prawidła
z liści używano jako środka przeczyszczające- obuwnicze, obcasy, galanterię drewnianą,
go i poprawiającego przemianę materii, a w oprawy szczotek, itp.
mieszance z innymi ziołami wykorzystywa- Robi się z niego też instrumenty muzycz-
no do leczenia reumatyzmu. Młode skrzydla- ne (mechanizmy pianin i fortepianów, boki
ki jesionowe polecamy do sałatek. i dna instrumentów muzycznych). Drewno
Bardzo szerokie zastosowanie ma drewno klonu zwyczajnego służyło między innymi Lipa jest drzewem kochanym przez ludzi
jesionowe. Dziś używane jest do produkcji Jodła – zimozielona księżniczka naszych Stradivariusowi do produkcji skrzypiec. i pszczoły. Dużo starych lip można spotkać
parkietów, a od dawna do wyrobu części ma- lasów. Najchętniej wybierana na drzewko Klon pospolity od dawna ma przypisywa- wokół domów. Występuje też w naszej pusz-
szyn (wszelkie trzonki), przyrządów gimna- bożonarodzeniowe i nielitościwie niszczo- ne boskie znaczenie. Kiedyś uważano, że to czy. Jest długowieczna.
stycznych, wioseł. na przez zbieraczy gałęzi na wieńce adwen- drzewo opiekowało się zmarłymi. Drewno lipy jest cenne, miękkie, łatwe
. towe i stroiki świąteczne. Ogołocone przez w obróbce, stosowane w rzeźbiarstwie, sny-
nich drzewka umierają, gdyż nie potrafią, cerstwie, do wyrobu instrumentów muzycz-
jak większość drzew liściastych, odbudować nych.
utraconych gałęzi.
Napar z kwiatów lipy działa napotnie
Drewno jodłowe, jasne i lekkie, było chęt- i przeciwgorączkowo, moczopędnie, uspoka-
nie wykorzystywane jako budulec. Odporne jająco oraz przeciwskurczowo. Łagodzi tak-
na wodę, nadaje się na koła wodne. Dosko- że kaszel. Od dawna były więc kwiaty lipy
nale rezonuje – stąd zastosowanie w produk- zbierane i suszone na pyszne zimowe her-
cji instrumentów. batki. Dziś też pijamy je chętnie, ale suszone
Z miękkiego drewna jodłowego wykony- kwiaty kupujemy w supermarketach.
wano zabawki dla dzieci, skrzynie i skrzynki. Dawni Słowianie wierzyli, że lipa chroni
Wiele jodeł skończyło żywot w kopal- przed piorunami, a dotknięcie jej pnia uzdra-
niach, a dziś wiele z nich trafia do papierni. wia.

14 15
Modrzew jest naszym jedynym drze- Osika – jej liście poruszają się przy naj-
wem iglastym zrzucającym igły na zimę. mniejszym podmuchu wiatru. My więc mó-
Szczególnie pięknie wygląda wiosną, obsy- wimy o kimś trzęsącym się, że „drży jak osika”.
pany kępkami jasnozielonych igieł i czerwo- Kołki osinowe mają złą sławę. Przebijano
nych kwiatów, z których potem rozwijają się nimi umarłych, których się obawiano. Tracili
szyszki. wtedy moc straszenia żywych. W naszym re-
Drewno ma żywiczne, zawiera dużo sęków, gionie osinowymi kołkami zabijano trumny,
jest lekkie i elastyczne, trwałe, nawet w wo- co miało zapobiec wydostaniu się duchów
dzie. Jest cenione już od czasów antycznych zmarłych.
za wyjątkową odporność na gnicie. Te cechy Osika to w gruncie rzeczy topola. Jest drze-
składają się na jego wielką wartość konstruk- wem szybko rosnącym i rzadko dożywa 100
cyjną. Budowano z niego domy, ale stać na lat. Jako drewno opałowe jest niewiele war-
nie było tylko bogatych ziemian. ta, choć robi się z niej zapałki. Obecnie jest
Niestety, z powodu swoich właściwości, Olcha kocha wodę. Rośnie nad rzekami, poszukiwanym materiałem na wyposażenie Sosna jest najlepiej znanym nam drze-
modrzew należy do drzew, które niemalże w strumykami, stawami i jeziorami. Na pod- saun, gdyż nie nagrzewa się i nie parzy. wem. Leśnicy sadzą ją gdzie się da. Wszyscy
naszych lasach zanikło. Leśnicy przywracają mokłych lub okresowo zalewanych terenach Wczesną wiosną zbiera się osikowe pącz- znamy widok sosnowych zagajników i „drą-
go naturze, ale ciągle jest modrzewi za mało, tworzy lasy zwane olsami. ki jako materiał zielarski. Napar z nich ob- gowiny” sosnowej – młodych sadzonych la-
aby stanowiły istotny materiał budowla- niża poziom mocznika i innych szkodliwych sów, rosnących w wielkim ścisku.
ny. Jest za to wykorzystywany jako drewno Ma przepiękne pomarańczowe drewno.
Niestety ta barwa nie jest trwała. Z czasem związków powstających w czasie przemiany Dopiero stary sosnowy las nabiera charak-
ozdobne. Robi się z niego także sklejki, me- materii w naszych organizmach.
ble, boazerie, podłogi i płyty wiórowe. Na- na powietrzu ciemnieje i staje się stalowo- teru. U stóp drzew rosną chętnie jagodziny
daje się na wyroby toczone. szare. Mimo tego zachowuje dużą odporność i liczne grzyby współżyjące z drzewami.
na warunki atmosferyczne i jest świetnym Pędy sosen zbierane są do dziś i zasypa-
materiałem na płoty, altany i tarasy lub po- ne cukrem dają syropy przeciwkaszlowe lub
mosty nad jeziorami. nalewki. Żółty pyłek sosnowy też jest surow-
Z jej kory pozyskuje się naturalne garbniki. cem farmaceutycznym, a powstające z niego
Zawiera ich aż 15%. specyfiki podobno podnoszą męską potencję.
Podobno olchy nie lubi turkuć podja- Jednak sosny to przede wszystkim cenny
dek. Jeśli ktoś ma problem z tym żarłokiem materiał konstrukcyjny. Nawet dziś na po-
w swoim ogrodzie, niech spróbuje go wystra- rządku dziennym jest sosnowa więźba da-
szyć układając na ziemi gałązki olchy. Gwa- chowa. Jest też sośnina powszechnym su-
rancji nie dajemy – nie sprawdzaliśmy. rowcem meblarskim.
16 17
Świerk łatwo odróżnić od jodły po kłu- Wiąz – mało kto go odróżnia. Liście ma
jących igłach i zwisłych ciemnozielonych ga- podobne do grabowych, ale szorstkie i nie-
łęziach. Bory świerkowe są mroczne. Nie ma symetryczne u nasady. Pień na starych
w nich prawie podszytu – za ciemno. W Pusz- drzewach spękany, podobny do dębowego.
czy Sandomierskiej świerki rosną jako do- Młode wiązy mają gałązki obrośnięte jakby
mieszka w lasach mieszanych. korkowymi skrzydełkami.
Drewno świerkowe jest w cenie. Lekkie, Wiązy żyją długo. Piękny stary wiąz – po-
mocne, sprężyste, wykorzystywane w bu- mnik przyrody, rośnie w gminie Bojanów.
downictwie oraz do konstrukcji pudeł re- Niestety wiązy zostały przetrzebione w na-
zonansowych instrumentów muzycznych. szych lasach przez chorobę grzybową, zwaną
Wszyscy znamy świerki jako drzewka bo- grafiozą. Powoduje ona brunatnienie liści, za-
Wierzba – któż nie zna bazi, wczesno-
żonarodzeniowe. Na tę okazję hoduje się je mieranie gałęzi, a w efekcie śmierć porażo-
wiosennej ozdoby naszych domów i elemen-
w specjalnych szkółkach, a złodziei drzewek nego drzewa. Jest roznoszona przez chrząszcza
tu palm noszonych do kościoła w Niedzie-
w lesie ściga straż leśna. ogłodka wiązowca.
lę Palmową. Gorzej z odróżnianiem drzew
Znany jest syrop na młodych pędach i krzewów, z których pochodzą, choć wszy-
świerka. Można go przygotować gotując pędy scy o wierzbie słyszeli. Pewnie wynika to
świerkowe w syropie cukrowym (tak robi się z wielkiej liczby rosnących w Polsce gatun-
też konfiturę świerkową) lub podobnie jak ków wierzby, na dokładkę krzyżujących się
Topola może być czarna lub biała. To między sobą. Na pewno odróżniamy wierz-
sosnowy, zasypując młode pędy cukrem.
dwa gatunki tego drzewa, które możemy czę-
by ogłowione, typowe dla mazowieckich pej-
sto ujrzeć w naszym otoczeniu. Biała ma ja-
zaży. Lasowiacy nie ogławiali wierzb. Mieli
sny pień i białe, kutnerkowe liście od spodu,
dość chrustu w swojej puszczy. Nauczyli się
co na wietrze zmienia ją w srebrzystą kulę.
za to w XIX wieku wikliniarstwa i w tym
Czarna ma liście błyszczące i ciemnozielone.
celu hodują łozinę na nadsańskich błoniach.
Stare topole, jak te powyżej, spotykamy nad
brzegami rzek. Napary z kory wierzbowej, zawierającej
kwas salicylowy, są znanym środkiem prze-
Topolowe drewno nie jest w cenie. Kru-
ciwgorączkowym. Stosowane są także na
che, o niewielkiej wartości opałowej, najczę-
niestrawność.
ściej trafia do papierni lub do zakładów pro-
dukujących zapałki. Ostatnio szybko rosnące wierzby znajdują
zastosowanie do celów energetycznych, jako
Cenią je jednak wytwórcy gitar elektrycz-
odtwarzalne źródło biomasy.
nych i bębnów.
18 19
den z koniem, inny z siekierą lub piłą, jeszcze
Ścinamy, tniemy, przerabiamy inny do pilnowania stert wiekowych, teraz
Las był dla Lasowiaków również miejscem już martwych drzew i brygada gotowa.
pracy. Szczególnie zimą, gdy roboty w polu Wyrwane puszczy drewno trafiało nawet
nie było. Gdy pozamarzały przepastne bagna, do dalekich krain spławiane flisem do Gdań-
a leśne drożyny zamieniły błocko na grudę, ska. Nadawało się na wiele wyrobów – na
ruszała wycinka i zwózka drewna. Ogromne maszty sosny, stare, proste i długie na ponad
połacie starodrzewu właściciele sprzedawali 20 metrów pnie, dwustuletnia dębina, na
chętnym handlarzom, tartakom i komu tam szkielety żaglowców. Wiele materiału po-
jeszcze. Nabywcy organizowali wyrąb, za- chłaniało budownictwo, wiele meblarstwo
trudniając okolicznych mieszkańców. i inne dziedziny gospodarki, w których bez
Nie była to łatwa praca. W puszczy nie drewna obyć się nie sposób.
było dróg. Wiele połaci stanowiły tereny Drwale, wywodzący się z wiosek puszczań-
bagniste lub co najmniej podmokłe, a ścię- skich, dostawali za swą pracę grosz gotowy,
te pnie trzeba było dostarczyć nad brzeg flisacy, spławiający tratwy, pewnie większy,
spławnej rzeki. Lasowiacy pokonywali trud- a i świata mogli zażyć w tych podróżach.
ności, jakie sprawiał transport i załadunek Miejscowi zyskiwali jeszcze gałęzie ze ścię-
drewna, wykorzystując siłę koni pociągo- tych drzew i chrust – najtańszy opał. Tak ży-
wych i specyficzne przyrządy do załadunku wiła puszcza swój lud przez wieki, aż las od-
i przewozu powalonych kłód. Wystarczył je- sunął się od rzeki i transport zaczął kosztować
20 21
zbyt wiele. Paradoksalnie zaborcy dopomogli Budujemy dom nie robionym co roku rusztowaniu z cienkich sowywana do potrzeb nowych mieszkańców.
w ograniczeniu wyrębu lasu, wprowadzając Sosna była w dawnej Puszczy Sandomier- drzewek. Część podlega konserwacji lub jest obijana
kolejne komory celne na Wiśle i podnosząc skiej głównym, najpopularniejszym drew- Z niegorszego budulca stawiano budynki sajdingiem, a nawet tynkowana i nadal słu-
opłaty od przepływających tratew, komięg i nem budowlanym. Jej dostępność, możliwo- gospodarcze. Przecież zwierzęta gospodarskie ży swoim mieszkańcom. Jednak znakomita
galarów ulanowskich wyładowanych różno- ści transportowe oraz dobre walory użytkowe i przechowanie plonów decydowały o prze- większość starych drewnianych budowli gi-
rodnym towarem puszczańskim, poszukiwa- sprawiały, że była powszechnie używana trwaniu lasowiackiej rodziny. Często bied- nie w piecach ich właścicieli, choć drewno,
nym w dalekich stronach. w budownictwie szlacheckim, chłopskim niejsi gospodarze podłogi mieli w stodole, z którego są wykonane mogłoby jeszcze dłu-
i sakralnym. Z rzadka zastępowała ją jodła zanim stać ich było na podłogi drewniane gie lata służyć, znajdując nowe zastosowanie.
lub świerk. Wybierano więc drewno drzew w izbie w domu. Młócenie snopów na ziarno, W modzie są dzisiaj na przykład meble wy-
iglastych z dużą ilością konserwującej je ży- z którego była mąka i chleb, nie mogło odby- konywane ręcznie ze starego drewna. Robi
wicy. wać się na gołej ziemi. A i snopy w sąsiekach się z niego ramy do obrazów i inne przedmio-
zawilgnąć by mogły bez podłóg. ty ozdobne. Takiej pięknej drewnianej po-
Wybrane do budowy drzewa selekcjono- wierzchni nie sposób uzyskać z nowej deski.
wano szczególnie starannie, często pod dyk- Obecnie budownictwo drewniane przeży-
tando majstra, który miał później kierować wa drugą młodość, choć jest to raczej miejska
budową. Musiały być proste, dostatecznie moda na tzw. budynki ekologiczne. Rzadko
grube i żywiczne. Najlepsze pochodziły ze nowe, drewniane domy powstają na wsi,
skraju lasu lub z brzegów polan, bo one har- a jeśli już, to są to najczęściej obiekty usługo-
towały się na wiatrach i falach mrozu. Po- we lub rekreacyjne.
winny mieć niewielkie przyrosty roczne, czyli
Dzisiejsza wieś lasowiacka buduje solid-
„gęste słoje”.
nie, z cegły i betonu, według typowych pro-
Oczywiście, na wysokiej jakości budu- jektów zapatrzonych w styl dworkowy. Ale
lec nie każdy mógł sobie pozwolić. Ubożsi fantazji budowniczym nie brakuje. Ostatnio
mieszkańcy puszczańskich wiosek zadowa- spotkaliśmy na głębokiej lasowiackiej wsi
lali się lichszym drewnem, a grubość ścian dom zaopatrzony w jońskie kolumny – po-
ich budynków świadczyła o zasobności go- stawione kapitelem do dołu! Pojawiła się też
Lada – arcyprosty przyrząd, który dzięki dwustronnej spodarza. Naturalnie, im cieńsze ściany, tym nieśmiało tendencja do ratowania starych
dźwigni – żelaznej osi, przekładanej w otworach
drewnianej podstawy, umożliwiał załadunek kłód chata zimniejsza, wymagająca dodatkowego budynków drewnianych. Część z nich jest
drewna na wóz. W swoim czasie zakazany jako ocieplenia zimą. przestawiana na nowe miejsca i tam dosto-
ułatwiający kradzież drewna z pańskich lasów.
Z reguły chaty ocieplano chrustem, któ-
Współcześni mieszkańcy lasowiackich wsi nie umieją Ten dom dostał już trzecie życie. Przenoszony dwa
rego zimą używano do opalania domostwa. razy w nowe miejsce dał się zestawić bez kłopotu.
go obsłużyć, i tylko niektórzy z nich wiedzą, że „to
było coś do drewna czy lasu”. Na zdjęciu autorka, Gdy chrustu brakło, ocieplano domy liśćmi Dobudowano do niego werandę, ocieplono od środka
prezentująca ladę w swoim miniskansenie. lub słomą upychaną wokół domu w specjal- i stworzono zupełnie nowy układ wnętrz.

22 23
Płoty chruściaki dawno zniknęły z naszego krajobrazu. i niedzisiejsze”. Młodsi nie znają wcale takich góra sztachet jest zaokrąglona i wygładzona,
ogrodzeń i nie są zainteresowani rozmową a na dole przy płocie nie rosną wysokie rośli-
trwalsze od zwykłych sztachet. Płot z dranek na ten temat. ny, taki płot postoi w dobrej kondycji kilka-
postoi i sto lat, twierdzi ich wytwórca. Wyjątek stanowi wieś Bukowa w powie- dziesiąt lat.
Dzisiaj wraca moda na takie ogrodzenia, cie biłgorajskim, gdzie jeden z gospodarzy Zarówno płot wykonany z dranek, jak
a za sprawą pokazów organizowanych przez dorywczo przyjmuje zamówienia na dranki, i z drewnianych sztachet wymaga co kilka-
muzea wsi, skanseny, możemy obejrzeć pro- ale to „od miastowych, którzy robią sobie naście lat wymiany żerdzi, a czasem i słup-
ces wykonywania dranek i narzędzia, jakich letniska na wsi, i ze skansenów”. Mieszkań- ków, do których są one mocowane. Żerdzie
do tego używano. Były to proste, wyko- cy Bukowej uważają, że to dobry interes, ale są robione z połówek młodych okrąglaków
nywane przez miejscowego kowala ostrza nikt nie kwapi się do kontynuacji tradycyj- sosnowych. Młode, miękkie drewno z prze-
o klinowatym kształcie oraz dość ciężki, drew- nego wyrobu dranek. ciętymi włóknami jest zdecydowanie mniej
niany, najczęściej dębowy pobijak o końcu Popularniejsze są drewniane sztachety, trwałe niż dranki lub sztachety z sośniny.
Jakie drewno na płot? wzmocnionym metalowym okuciem. Ostrze choć i one są wypierane przez płoty beto- Na słupki w drewnianych płotach używa
zaopatrywano w drewniany, najczęściej aka- nowe i metalowe. Na sztachety najczęściej się wyłącznie dębu. To jedyne drewno tak
Dranki – sztachety darte z pnia sosnowego cjowy trzonek, który działając jak dźwignia
o szczególnych właściwościach. Według wy- używana jest olcha. Młody płot olchowy ma odporne na robaki i na gnicie w ziemi. Je-
odginał i oddzierał pasy drewna od obrabia- odcień pomarańczowy, z czasem przybiera śli do tego opali się końcówki wstawiane do
konującego takie płoty mieszkańca Bukowej, nej kłody.
robi się je z bezsęcznych pni sosen o średnicy szlachetny srebrnoszary kolor. Drewno ol- ziemi, słupek w suchym gruncie może nawet
około 40 cm, prostych i łupliwych, rosnących Gotowe dranki składano w stosy w spo- chowe jest odporne na wilgoć i grzyby. Jeśli przeżyć dranki.
raczej w suchych miejscach, . sób uniemożliwiający samoistne paczenie się
drewna. Montowanie płotów wykonywał
Przydatność drzewa na dranki sprawdzano już najczęściej ich właściciel, dbając o to, by
wiosną, odłupując kawałek pnia. Jeśli ode- dranki były wystarczająco wilgotne i giętkie,
rwana drzazga była długa, łatwo się rozsz- aby nie łamały się przy przeplataniu przez
czepiała na mniejsze, to sosna była zdatna. żerdzie.
Ścięte, wybrane sosny korowano, podsusza-
no i późną jesienią, po zakończeniu prac po- Próby dowiedzenia się czegokolwiek na
lowych, rozpoczynano darcie sztachet. Darcie temat takiego sposobu grodzenia od star-
miało specyficzne zalety. Po pierwsze nastę- szych nawet mieszkańców wsi puszczańskich
powało wzdłuż naturalnych włókien drzewa, nie przynoszą żadnych informacji. Najstarsi
bez ich rozrywania, a po drugie oszczędzało pamiętają takie płoty, ale podkreślają, że „to
kosztów cięcia w traku. Darte płoty, plecione przeżytek, że to tylko u biedoty, że brzydkie
w cyfrę, a więc mocowane bez gwoździ, były
Płot „w cyfrę” w skansenie w Kolbuszowej.

24 25
Wykonywano je w zależności od bogac-
twa gospodarza-ojca z drewna dębowego,
okute kowalskiej roboty wzmocnieniami
i narożnikami lub biedniej – z sośniny, gdzie
metalowe okucia naśladowały pomalowane
na czarno (często sadzą i łojem) drewniane,
(wierzbowe) opaski.
Płaszczyzny boków, a i szczytów skrzyni
zdobiły malunki, w okolicach Puszczy San-
domierskiej najczęściej roślinne. Czasem po-
jawiały się obce wzory przywiezione przez
ruchliwą, jak na owe czasy obytą w świe-
cie, brać flisacką lub młodzików jeżdżących Szafy pojawiły się w użyciu wsi laso-
w świat na sianokosy i do murarki. wiackiej stosunkowo późno, bo dopiero
pod koniec XIX wieku. Przedtem, posiadaną
I znowu, bogatsi gospodarze zamawia-
w małej ilości odzież wieszano na drążkach
li skrzynie u majstrów, skrzynie kosztowne,
w komorach lub składano w skrzyniach.
zdobione przez uznanych w okolicy malarzy
Z reguły były to wyroby samodziałowe ze
(np. w Sokołowie Małopolskim). Biedniejsi
lnu, konopi i wełny, które „przed robakiem”
sami zdobili swe wyroby, skromniej i przy
chroniło wysuszone, kwitnące bagno. Doty-
użyciu łatwych do zdobycia, tanich barwni-
czyło to ubrań „kościołowych”, odświętnych.
ków naturalnych.
da wynosiła ze swego domu. Tam również Codzienne odzienie wieszano na żerdkach
Meble kryły się jej skarby, jak choćby naturalne ko- wkoło pieca.
Każda izba, nawet w najskromniejszej cha- rale, przywożone w podarunku wybrankom Szafa w puszczańskich wsiach pojawiła się
cie, wymagała choćby podstawowych mebli. np. przez wracających z gdańskiego flisu mło- jako nowinka za sprawą żydowskich handla-
Minimum stanowiła ława, zydel, skrzynia, dzieńców. rzy, odkupujących na handel wyroby będą-
jakieś łóżko, a czasami tylko barłóg. Wszyst- Były to swoiste sejfy, przechowywane ce naśladownictwem szaf dworskich (czasem
ko zależało od zasobności mieszkańców często w komorach o zakratowanych okien- słynnych kolbuszowskich).
i wielkości oraz ilości izb. kach. Musiały być solidne, opatrzone dobry- Wykonywano je najczęściej z drewna so-
Skrzynie, często tzw. wianne, były prze- mi zamkami, a przy tym zdobne, by podczas snowego, czasem dodając lipowe elementy
znaczone na pomieszczenie wyposażenia, „przeprowadzin do męża” młoda mężatka prostych zdobień. Jako ozdobę traktowano
głównie odzieży i pościeli, którą panna mło- wstydu się przed wsią nie miała. również słój drewna i w droższych egzem-

26 27
wiły się dopiero w drugiej połowie XX wie- Półka stojąca na skrzyni z drzwiczkami
ku. Solidnie wykonane, często przetrwały aż to jakby zaczątek kredensu.
do dzisiaj, by niestety, kończyć swój żywot
w piecach centralnego ogrzewania. Do przechowywania takich sprzętów słu-
żyła, do połowy minionego wieku, półka-
szafka, stojąca najczęściej na ławie w pobliżu
kuchni, później wisząca na ścianie izby. Była
to płaska skrzynka wypełniona kilkoma pół-
kami. Ścianki tego swoistego kredensu zdo-
bione bywały wycinanymi w faliste kształty

ozdobnymi deseczkami. Materiałem podsta-


wowym na półkę było drewno sosnowe, ale
spotykało się również szafki, w których półki
wykonano z deseczek lipowych.
Misy, później talerze, stawiano w szafkach
plarzach dbano o jego dobór, więc bywało, pionowo, stąd na krawędziach półek umiesz-
że wewnętrzne płyciny drzwi wykonywa- czano listewki, zapobiegające spadaniu „stat-
no z innego drewna o kontrastowym słoju. Półki na naczynia stołowe ków”. Wraz ze zmianą obyczajowości, do-
Cienkie deseczki, stanowiące tył szafy, stru- stępnością nowych wyrobów, miejsce półek
Gospodarstwo wiejskie Lasowiaków oby-
gane były, rzadziej darte, z wysokiej jakości, zajęły kredensy.
wało się skromną, jakbyśmy dziś powiedzie-
bezsęcznej sośniny. Wnętrze umożliwiało
li, zastawą stołową. Najczęściej stanowiło Kredens
wieszanie odzieży w dwóch płaszczyznach,
ją kilka glinianych mis i misek wypalanych
co podnosiło użytkowość mebla. W dolnej W pierwszej połowie XX wieku pojawiać
z miejscowej gliny w Łążku Garncarskim,
części umieszczano obszerną szufladę, czasami się zaczął na wsi puszczańskiej nowy mebel
Medyni Głogowskiej i innych ośrodkach
zamykaną na kluczyk i kryjącą tajny scho- przeznaczony na przechowywanie sprzętów
garncarskich. Do tego drewniane, lipowe lub
wek na przykładowo ważne papiery, jeśli nie stołowych. Był to kredens. Wersja ludowa
jaworowe łyżki, tanio kupowane na jarmar-
mieściły się za wiszącymi w izbie obrazami. dworskiego mebla o wielorakim zastosowa-
kach, ale skoro za pieniądze, więc cenne. Było
niu.
Całość początkowo malowano naturalny- ich tyle, ilu mieszkańców chaty. Były jeszcze
mi lakierami (których składu często dziś nie garnki, częściej gliniane niż żeliwne, polewa- Wiejski kredens z witryną, będącą wizy-
sposób określić), z reguły w kolorze wiśnio- ne szkliwem od środka. Te żeliwne były jesz- tówką dostatku gospodarzy, zajął poczesne,
wym lub brązowym. Białe kredensy poja- cze na początku XX wieku luksusem. zaraz po świętym kącie, miejsce w głównej,

28 29
paradnej izbie, używanej (jeśli kogoś było na Oczywiście, było to drewno, z reguły so- karp i innych nadających się do siedzenia
to stać) tylko od święta. Wykonawcami kre- snowe, czasami z elementami drewna lipo- części drzew.
densów byli już co lepsi stolarze, często po wego, owocowego i świerczyny. Korpus so- Można było nabyć je na targach, ale za-
praktykach w miastach, a nawet przyuczeni snowy, obramowany rantem z profilowanej radni gospodarze wykonywali je we wła-
do zawodu podczas wypraw za chlebem poza specjalnym strugiem listwy (jabłoń, grusza) snym zakresie. Dopiero w połowie XX wieku
granicami kraju. Wynika stąd spore zamie- wyposażany bywał w lipowe szuflady. Nad- pojawiły się w puszczańskich wioskach krze-
szanie przy ustalaniu jakiegoś stylu i charak- stawka, czyli witryna, przeszklona „dla para- sła, początkowo produkt miejscowych stola-
terystycznych dla regionu cech tego mebla. dy”, wykonywana była z lekkiego drewna rzy, później fabryczne. Ich wkroczenie do izby
Nas jednak interesuje głównie materiał, świerka lub jodły, czasem z sosny. Drew- wymuszało zmianę obyczajowości związanej
jakiego używano do wykonania kredensu. no musiało być w najlepszym gatunku, ze ze spożywaniem posiłków – ich przeniesie-
względu na oprawione w nim szklane szybki, niem z ławy na stoły.
cenne same w sobie. Ława była sprzętem wielofunkcyjnym.
W nocy służyła do spania, w dzień do po- Stół pojawił się, początkowo w najbo-
Podziwu godne jest wykonanie tzw. plec- gatszych domostwach, jako sprzęt do jadania
siłków jako stół. Uzasadnia to jej szerokość,
ków kredensów. Otóż, wystrugane są one na posiłków już nie z jednej miski, ale bywało,
wyraźnie większa, niż u obecnie używanych
niewielką grubość z odpowiednio dobranych z porcelitowych talerzy i przy użyciu metalo-
ławek, będących już tylko siedziskami.
szczap sosnowych. Są lekkie, wytrzymałe wych łyżek. Stół pełnił też rolę obrzędową,
i nie mają tendencji do paczenia się. Oku-
cia kredensu stanowiły zameczki, zasuwki
i zawiaski, często z ozdobnymi kluczykami
w mosiężnych, choć bardzo prostych opra-
wach zamków.
Ława
Rolę dzisiejszego stołu pełniła w domo-
stwach położonych wokół puszczy ława.
Sprzęt wykonywany najczęściej we własnym
zakresie z drewna liściastego, najchętniej
z dobrze wysuszonego dębu. Stołki, zawsze obecne w przeciętnym go-
Blat gruby i ciężki wspierał się na czterech spodarstwie, wymagały do wykonania po-
solidnych nogach, które mogły już być so- dobnych materiałów jak ława. Bywało jed-
snowe. Nogi mocowano „na klin”, koniecznie nak, że miały tylko trzy nogi, a czasem proste
z twardego drewna, wbijany w rozszczepioną oparcie. Zdarzało się również używać jako
końcówkę nogi od wierzchniej strony ławy. siedzisk naturalnie ukształtowanych pni,
30 31
był rodzajem domowego ołtarza, przed któ- strukcji stanowiły głównie solidne kliny snowego. Wezgłowia bardziej lub mniej zdo-
rym, w odleglejszych od kościołów miejsco- z drewna dębowego lub akacjowego, dobrze biono snycerką, czasem malunkiem. Drewno
wościach, w niedzielę modliła się rodzina. znoszącego dobijanie co jakiś czas chybocące- początkowo kryły różnego rodzaju lakiery,
Materiałem na blat stołu były drzewa li- go się warsztatu. a częściej pokosty i oleje. Ciekawie rozwią-
ściaste, najczęściej lipa ze względu na brak Barłogi, łóżka, rabanki, zapiecki zywano zamki, łączące elementy sprzętu
zapachu, lekkość i łatwość obróbki. Nogi w całość. Pozwalały na rozbieranie łóżka do
Pierwszym i najstarszym posłaniem w la-
wykonywano, jeśli proste, z sosny, świerka, transportu. Wiadomo, na własnym łóżku
sowiackiej izbie były podwyższenia wyko-
jeśli toczone, ozdobne, z drewna drzew owo- człowiek wysypiał się w podróży najlepiej.
nane z drewna drzew iglastych, „bo ładnie
cowych, nawet dzikich. Ceniono sobie spe- Łóżka były wykonywane w specjalistycz-
cjalnie gruszę i jabłoń. Pod blatem umiesz- nych warsztatach stolarskich i sprzedawane
czano szufladę, czasem zamykaną na kluczyk. na jarmarkach. Zdobienia łóżek stanowiły
Służyła ona do przechowywania urzędowych drobne elementy toczone, najczęściej z drew-
dokumentów. Zdarzyło nam się też spotkać na gruszy, stanowiące zwieńczenia wezgło-
szufladę, w której końcu stolarz zamontował wia, czasami nogi.
skórzaną kieszeń – skrytkę na pieniądze.
Rabanek można by uznać za pierwowzór
Inne stoły, proste i ciężkie robili miej- znanej nam wersalki. Otóż, zwykła na pozór
scowi stolarze jako warsztaty dla różnych
lokalnych rzemieślników. Z reguły w ca-
łości wykonane były z drewna sosnowe-
go i zapatrzone w różne dodatki techniczne, pachniało i robactwo go nie lubi”. Układano ko dla gospodarzy i ich małych dzieci, sypia-
ułatwiające pracę (otwory, ściski, koryta na tam na czymś w rodzaju rusztu z jodłowych, jących „w nogach”. Łóżko przysługiwało też
narzędzia). Rolę wiązań elementów kon- sosnowych lub świerkowych żerdzi snopek czasem dziadkom rodziny, sypiającym często
słomy, na nim płachty lub dzienne odzienie w osobnym pomieszczeniu. Dziwi nieco wiel-
i spano wspólnie, okrywając się czym się kość łóżek, wykorzystywanych jeszcze w XX
dało. Latem młodzież i mężczyźni sypiali wieku. Są one wyraźnie krótsze niż te, które
zwykle na sianie, na strychu lub w stodole, znamy. Wynika to z pozycji przyjmowanej
a parobkowie zaś w stajniach, dla ochrony do snu. Była ona niemalże siedząca. Stąd też
bydła i koni przed kradzieżą. Powszechne powiedzenie „wyciągnąć nogi”, określające
było spanie na ławach. Starsi sypiali chętnie zejście z tego świata.
na ciepłych zapieckach.
Łóżka budowano solidnie, z dobrze sezo-
Łóżko pojawiło się w bogatych domach nowanego materiału, najczęściej dębowe, ale
w XIX wieku, ale zarezerwowane było tyl- nie odżegnywano się od tańszego drewna so-
32 33
ława z oparciem, na której sypiano, kryła czeniem, kulturą i tradycją Lasowiaków me- Gęste i rzadsze, doskonale służyły do przesie-
w swoim spodzie wysuwaną szufladę wypeł- ble, odeszli lub zaprzestali swej działalności, wania mąki na chleb lub cedzenia mleka po
nioną słomą. Było to posłanie, ale w dzień wyparci przez płytę wiórową i tandetny la- udoju. Były więc narzędziami pierwszej po-
nie zajmowało miejsca w ciasnej przecież minat. Szkoda, że tak mało ich dzieł udało się trzeby w gospodarstwie wiejskim.
izbie. Wykonawcami tego mebla byli miej- uratować, że niszczeją unikatowe narzędzia Do wyrobu ram używano dartych z so-
scowi stolarze, często żydowskiego pochodze- starych mistrzów, których przeznaczenia nie śniny cienkich pasów drewna wyginanych
nia. Do budowy rabanka używano sośniny, umieją określić wnukowie. następnie na prostej maszynie – giętarce.
choć w droższych wersjach spotkać można Z wąskich pasków darci wykonywano obrącz-
dębinę i jesion. Sprzęty domowe
ki, którymi mocowano plecionkę z końskiego
Po II wojnie światowej zapotrzebowanie Łyżnik był specyficznym urządzeniem włosia do ramy sita.
wsi na meble zaspokajała produkcja przemy- obecnym w każdym domu wsi lasowiackiej. Drewno na darte pasy ram sit wybiera-
słowa, zaś stare, często bardzo ciekawe kon- Przedmiot ten, przypominający konstrukcją no jeszcze staranniej niż na dranki płotów.
strukcje trafiały do pieców. małą półkę z otworami na łyżki odgrywał Sita i sitka
Majstrowie, umiejący wyrabiać tak pięk- dużą rolę w zachowaniu higieny posiłków.
Umieszczane w nim po umyciu (lub tylko Do dziś używamy sit i sitek. W gospodar-
ne w swej prostocie i tak współgrające z oto- stwie domowym to już niemal wyłącznie
wylizaniu) łyżki wysychały swobodnie, nie
dopuszczając do rozwoju bakterii potrzebują- przedmioty metalowe lub plastikowe. Jed-
cych wilgoci. nak nawet dziś na targach można kupić sita
drewniane.
W obszarze dawnej Puszczy Sandomier-
skiej łyżniki nie były zbyt bogato zdobio- Ośrodkiem sitarskim, który zaopatrywał
ne, jednak umieszczano na nich ornamenty południowo-wschodnią Polskę, ale także
rytmiczne, dodające im lekkości i wdzięku. i dalsze krainy dawnej Galicji, był Biłgoraj.
Wykonywane były głównie z drewna lipo- Zachowana tam do dziś zagroda sitarska daje
wego, łatwego w rytowaniu i obojętnego obraz życia i pracy dawniejszych sitarzy, a le-
zapachowo. Prostota konstrukcji powodowa- gendy mówią o tym, jak to sitarze z Biłgora-
ła, że często wyrabiano je w gospodarstwie, ja handlowali sitami „aże we Widniu”, czę-
zdobiąc swoim sposobem. Oczywiście można sto dochodząc tam na piechotę. Do Gdańska
je było nabyć na targu jako wyrób tworzony i dalej wędrowały sita z ulanowskim flisem.
okazyjnie w długie, zimowe wieczory przez Sita tkane były z końskiego włosia, skrzęt-
uzdolnioną młodzież. nie zbieranego przy wyczesywaniu ogonów.
W ciasnych chatach Lasowiaków wykorzystywano Cedzak do mleka musiała mieć każda gospodyni.
do snu każdą wolną przestrzeń. Tu sypialny zapiecek. Ten wykonano z kory brzozowej i końskiego włosia.

34 35
Musiało być ono bezsęczne i bardzo łupliwe. Przechowywanie płodów rolnych nie-
Powinno też dłużej „trzymać” żywicę i mięk- zbędnych do produkcji żywności, sama pro-
kość, by łatwiej poddawać się wyginaniu. dukcja lub przygotowanie jedzenia również
Doświadczony sitarz na oko umiał poznać wymagały użycia różnorakich naczyń, bardzo
materiał na ramy, a bywało, że czekał i kilka często drewnianych.
lat aż upatrzona sosna dojrzała. Beczki stanowiły nieodzowny element
Dziś jeszcze spotkać można na targach sita gospodarstwa. Wykonywali je, szczególnie te
wykonane na sosnowych ramach, choć wy- o większym stopniu komplikacji, bednarze,
twórców tego towaru jest już niewielu, a i a proste, niewielkie wyrabiali gospodarze we
nie ma w nich siatek z końskiego włosia. Za- własnym zakresie, na ogół w zimie, kiedy nie
stąpiły je siatki metalowe o różnym rozmia- było prac polowych.
rze oczek. Najbardziej dostępnym surowcem była tu
Pokazy ginących zawodów w skansenach znowu sośnina, ale część naczyń domowego
południowo-wschodniej Polski obrazują nam użytku wymagała zastosowania innych ga-
proces wytwarzania sit, lecz wiekowi sitarze tunków drewna o specyficznych właściwo-
żalą się na brak następców i wieszczą rychły ściach.
koniec ich profesji. Podstawowym naczyniem zasobowym
o różnych rozmiarach i kształtach ograniczo-
nych surowcem, przeznaczeniem i tradycją
były beczki i dłubcoki, czyli pojemniki wyko-
nane z jednego pnia drzewa.
Sitarz w skansenie mocuje metalową siatkę w sicie. Wyrobem tych pierwszych zajmował się,
trudniący się z reguły tylko tą działalnością,
bednarz. Swoje produkty rozwoził po targach rannie. Poszukiwano dębów o małej liczbie
i jarmarkach, a szczególne zamówienia (na sęków, bez dziupli, pęknięć mrozowych i in-
przykład beczki dla browarów i gorzelni) od- nych wad.
bierali odbiorcy prosto z jego warsztatu. Pocięte na deski odpowiedniego rozmia-
Rozdarty pas drewna należało najpierw wygładzić na ru kłody suszono w warunkach naturalnych,
specjalnie przygotowanym do tego celu stanowisku Podstawowym surowcem do produkcji
pracy, a następnie wygiąć w giętarce. Powstawała beczek była dębina, ale klepki wykonywało czyli pod dachem, ale na powietrzu, na ogół
żądanej wielkości obręcz spajana łykiem. Wnętrze sita się czasami i z sosny. Materiał do produkcji przez kilka, a nawet kilkanaście lat. Tylko taki
wypełniano różnym materiałem zależnie od potrzeb- proces suszenia zapewniał odpowiednią ja-
nej wielkości oczek.
klepek na beczki musiał być wybierany sta-

36 37
kość wyrobom. Często się zdarzało wśród Dziś jeszcze w niektórych okolicach moż- Specyficzną, traktowaną niemal z czcią, prawdę. No, może oprócz żarnówki, długiej,
producentów artykułów drewnianych, że na nabyć beczki produkowane tradycyjnie, grupą naczyń i przyrządów były sprzęty do stosunkowo cienkiej tyczki, najczęściej jodło-
najczęściej jednak są to wyroby o charakte- wypieku chleba. Był to duży zestaw ob- wej, bo prosta, giętka i od ręki wyślizgana,
rze pamiątkarskim. Spora liczba dawniej wy- sługujący cały proces wyrobu ciasta, kształ- przy tym drzazg nie dająca. Napędzała ona
konanych beczek i bek jest jeszcze używana towania bochenków, obsługi pieca chlebo- kamień mielący, obracający się na „stojaku”.
i posłuży jeszcze długo, jeśli nie zostanie prze- wego, wypieku i w końcu przechowywania Pamiętacie to zdanie: „…pocziwaj ać ja
suszona, niedomyta lub ponadgryzana przez chleba. pobruszę”? To właśnie przy tym przyrządzie
zwierzęta. Ze względu na ważność i rangę wypieku setki lat temu je wypowiedziano, a ktoś pi-
Dłubcoki wykonywali zwykle gospoda- chleba, tej podstawy sytości lasowiackiej ro- śmienny je zanotował. O co chodzi? Ano,
rze na własny użytek i we własnym zakre- dziny, a także na pewną symbolikę oraz ob- na takich bądź podobnych żarnach, mielono
sie. Wystarczył odpowiedniej wielkości pień mąkę obracając z niemałym wysiłkiem ka-
z odpowiedniego, najczęściej jesionowego mienne koło za pomocą żarnówki.
drewna, żarzące się węgielki, jakie takie dłuto Następnym zabiegiem, niemal magicznym,
i cierpliwość. było rozniecanie ognia w chlebowym pie-
syn obrabiał drewno przygotowywane przez cu (bo w tym piecu paliło się bezpośrednio
ojca, a nawet dziada. w jego wnętrzu, a potem po uzyskaniu wła-
ściwej temperatury, w jakiej samoistnie za-
Klepki na beczki obrabiano ręcznie przy pala się słoma, należało wygarnąć popiół
użyciu specjalistycznych narzędzi, wykona- i żarzące się węgle na płytę paleniska do go-
nych przez miejscowych kowali. Początko- towania). Jakim drewnem? Najchętniej li-
wo obręcze beczek robiono z łyka lipowego ściastym, np. olchą, której zapas gospodyni
i wierzbowego, później obręcze do beczek wymuszała na gospodarzu właśnie do pie-
wykonywał z metalu kowal. czenia.
rzędowość procesu pieczenia chleba, warto
bliżej przyjrzeć się używanym do tego sprzę- Do rozczyniania ciasta na chleb potrzebna
tom. Po pierwsze żarna, bo od nich wszyst- była dzieża. To swoista beczka, wykonana
ko się zaczynało, sporych rozmiarów urządze- z klepki lipowej związanej łykiem lipowym
nia stojącego najczęściej w komorze. Były bądź wierzbowym, o kształcie ściętego stożka.
Węgiel układało się na wierzchu pnia to kamienie mielące ziarno, umieszczane w Zaczyniano w niej ciasto, przy użyciu pozo-
i powoli wypalało coraz głębszy dołek. odpowiednio wielkiej, mocnej i suchej kło- stawionych, zaschniętych drożdży z poprzed-
Zwęglone resztki trzeba było wydłubać. dzie dębowej, wspartej na pozornie za gru- niego wypieku. W dzieży zachodził tajem-
I tak aż do osiągnięcia pożądanej głębokości bych nogach, wyrobionych również z dębu. niczy proces rośnięcia ciasta, obwarowany
i grubości ścianek naczynia. Wszystko wygląda ciężko i jest takie na- licznymi przesądami, których przestrzeganie

38 39
Druga od prawej XIX-wieczna dzieża do chleba. lub łopatę do chleba. Nikt już na badanym
niania popiołu (kociuba), wymiatania pieca terenie nie piecze chleba na własny użytek.
z węgielków (pomietło), wkładania i wyj- I tylko w starych, znikających z dnia na dzień,
mowania bochnów (łopata chlebowa). Wy- chatach zachowały się piece chlebowe.
konywano je z drewna grabowego (styliska) Wszyscy zaopatrują się w pieczywo w skle-
i odpornej na żar dębiny. Wyjątkiem była pach, jednak coraz częściej szukają tam „swoj-
łopata do chleba, której tacę robiono z lipy, skiego chleba”, czyli żytniego na zakwasie.
żeby nie przenosiła zapachu na bochny.
Większość narzędzi potrzebnych do wy-
Gotowe do wypieku kęsy ciasta formo- pieku uległa spaleniu w domowych kotłow-
wano w koszyczkach uplecionych z korzeni niach, bo drewniane i zbędne. Wiedza o spo-
domach ciasto chlebowe umieszczano na li-
warunkowało udany wypiek. Samo przykry- sosny, przygotowanych w szczególny spo- sobie pieczenia chleba też właściwie zanikła.
ściach chrzanu, bezpośrednio na dnie pieca.
wanie dzieży, by „nie zmarzła”, zachowanie sób, odpornych na żar chlebowego pieca „Babcia to jeszcze by wiedziała, ale teraz to
ciszy w domu, bo „chleb rośnie i nie wolno i nie dających zapachu żywicy. W niektórych Umiejętność wyplatania naczyń, nie tylko nikt z nas nie pamięta”. Nie pamiętamy np.,
go przestraszyć, bo opadnie” podnosi waż- służących do wypieku chleba, zachowała się że oprócz chleba babcie piekły kołacze i pod-
ność tego naczynia. ledwie w niektórych rejonach puszczy, a ze płomyki. Palce lizać!
względu na zakaz pozyskiwania korzeni so-
Niecki były to naczynia wykonane, ze
względu na potrzebną szczelność, z jedne-
sny oraz dostatek tanich naczyń zastępczych, Przybory kuchenne
metalowych i ceramicznych, zanikła niemal Praska do serów miała za zadanie ści-
go kloca drewna, najlepiej lipowego, bo
całkowicie. Niestety, dziś żaden z rozmów- skać ser, aby stwardniał i pozbył się resztek
nie dodawał swoistych smaków, naczynia
ców nie potrafił nawet nazwać opisywanych serwatki. Ponieważ deseczki ścisku bezpo-
o podłużnym kształcie i obłych dnach. Boki
tu przedmiotów. Mało kto widział nieckę średnio stykały się z serem, musiały być od-
niecek zaopatrywano w ucha, ułatwiające
przenoszenie. Kształt dna niecki pozwalał na powiednie, by nie przekazać swojego smaku
wykonywanie kolebiących ruchów podczas i zapachu produktowi.
wyrabiania ciasta. Niecki były też niekiedy I znowu najlepsze były z drewna liściaste-
używane jako kolebki dla niemowląt, „bo go. Prym wiodły drzewa owocowe, z gruszą
łatwo się w nich kołysało i dziecka dobrze na czele. Ściski, praski do serów, o różnej kon-
zasypiały”. Były też niecki olbrzymy, do spra- strukcji wykonywali wiejscy specjaliści, zara-
wiania ubijanych w gospodarstwie świń. biając w ten sposób w zimowe wieczory parę
Narzędzia do obsługi pieca chlebo- groszy. Kupowali ci, których było stać. Inni
wego – to był zestaw przedmiotów uży- dociskali swoje sery zwykłą deską, obciążoną
wanych do rozgarniania żaru (ożóg), wygar- płaskim kamieniem. Też działało.

40 41
Maślnica ważny przyrząd, w którym go- Masło niektóre gospodynie robią do dziś, z patyka. Mierzono nimi towary sypkie
spodynie wyrabiały masło. W okolicach Pusz- choć jest ich coraz mniej. W naszej wsi zosta- i płynne – ziarno, kasze, mleko, olej.
czy Sandomierskiej najczęściej spotykamy ło 8 krów na ponad 200 numerów. W sąsied- Czasami spotkać można miarki gliniane,
maślnice dwuczęściowe, rozdzielne, klepko- nich jeszcze mniej. Na zdjęciu jest prawdziwa, ale są one w zdecydowanej mniejszości, jako
we. Czasami można się natknąć na jednoczę- wciąż używana maślnica. łatwe do uszkodzenia podczas handlu na jar-
ściową dłubankę z odpowiednio wypalone- Łyżki i miski wykonywano z reguły do- marku lub w transporcie.
go i wydrążonego ciesielnicą pniaczka. mowym sposobem, choć można je było na-
Co ciekawe, nie był w tym wyrobie ważny być również na jarmarkach. Używano na nie Drewniane maszyny
rodzaj drewna. Pomijano olchę, dębinę, „bo głównie drewna lipowego. Warsztaty tkackie były powszechne
kwaśna” i brzozę. Inne drewno nadawało w użyciu na wsi lasowiackiej, jednak stano-
się i używane było zależnie od dostępności. wiły wyposażenie bardziej wyspecjalizowa-
Producentami maślnic byli bednarze, którzy nych gospodarstw. Te kosztowne urządzenia
do połowy XIX wieku wiązali klepki łykiem, wykonywali doświadczeni stolarze z odpo-
a później metalowymi obręczami. wiednich gatunków drewna. Z chwilą zaprze-
stania tkania samodziałowych materiałów
te dzieła techniki i sztuki stolarskiej zanikły,
często kończąc swą karierę w piecu.

sowania różnych rodzajów drewna. Z innych


gatunków wyrabiano stojak, z innych koło,
a z jeszcze innych pozostałe części.
Deski do obróbki mięsa, warzyw i innych
produktów żywnościowych wykonywano Maszyny rolnicze, głównie te proste , wy-
z twardego, suchego drewna we własnym konywano w gospodarstwach. Wiadomo
zakresie i często doraźnie, pod konkretną po- było, że cepy wymagają innego „bijaka”
trzebę. Bardziej wyszukane w kształtach (syl- i innego „cepiska”. Pierwszy musiał być twar-
wetki zwierząt, kwiaty, liście) można było dy, ciężki, odporny na uderzenia (dąb), drugie
nabyć na targach. lekkie i możliwie elastyczne (jesion, jodła).

Miarki, różnego rodzaju „zamirki”, „garn- Grabie zachowały w nazwie swój zwią-
ce”, „ćwiartki” i temu podobne, wykonywa- Kołowrotki, służące do przędzenia nici zek z drewnem, z którego wykonywano ich
no głównie z dartych sosnowych deseczek konopnych i lnianych, były wyrobami miej- zęby. Stylisko najlepsze było jodłowe, belka
o odpowiedniej grubości. Podobne były do scowych stolarzy bądź uzdolnionych gospo- poprzeczna, uzębiona – z lipy. Złamane zęby
garnuszków wyposażonych w wysokie ucho darzy. Złożona konstrukcja wymagała zasto- gospodarze dorabiają do dziś.

42 43
Wialnie, zastępujące przeciąg w otwar- w metalową obręcz, ściskającą całą konstruk- mi – siekierką, nożem, dłutem i pilnikiem.
tych wrotach stodoły podczas oddzielania cję. Te właśnie ostały się do końca, choć wy- Mógł, oczywiście użyć współczesnych na-
ziarna od plew, początkowo najbogatsi kupo- parły je ostatecznie koła gumowe. rzędzi, a jednak mawiał „…ale panie Krzy-
wali w wytwórniach przemysłowych. Szyb- Nadbudowa podwozia zmieniała się w za- siu, jak duszę z drewna wydobyć wiertarką?
ko jednak znaleźli się majstrowie za mniejszą leżności od potrzeb. Wóz można było ubrać A wiatrak duszę mieć musi!”
cenę potrafiący wykonać z drewna całkiem „do parady” w półkoszki z ławkami, do żni- Tak to jest z dawnymi wytworami stolar-
udaną podróbkę wialni fabrycznej. Używali wa w drabiny, a do innych celów w gnojnice skich lub ciesielskich mistrzów – muszą „mieć
do produkcji odpowiednich rodzajów drew- lub deski. duszę”. Brakuje jej przemysłowym, tańszym,
na, dębiny, jesionu, lipy i sosny. łatwiej dostępnym, robionym „ekonomicz-
Dobór odpowiedniego drewna na poszcze-
Ścianki boczne, dla lekkości i wytrzymało- gólne elementy wozu był bardzo staranny. nie” przedmiotom, które wyparły większość
ści robiono z lipy lub sosny, wirnik osadzo- Wóz musiał służyć wiele lat, być wytrzyma- drewnianych sprzętów z lasowiackich wsi.
okazało się, że o wiele lżejsze i nie mniej wy-
ny w grabie (ścieralność), „wiejadło” lipowe, ły i możliwie lekki. Szło nań drewno dębo- Pojedyncze egzemplarze pozostały w muze-
trzymałe są koła szprychowe. Wykonywa-
ramki (rafki) sosnowe lub jesionowe, koła zę- we, akacjowe, grabowe i sosnowe. Budujący ach i u pasjonatów staroci. A dusza? Ten mi-
no je w dwóch wersjach – „bose” i „obute”.
bate z jesionu, ale zęby z dębiny lub grabiny. wozy stelmachowie byli ważnymi osobisto- niwiatrak na pewno swą duszę zachował.
Pierwsze, całkowicie drewniane, obręcz tocz-
ną miały z wygiętego w okrąg pręta (na ogół ściami wiejskich wspólnot, a ich dzieła potra-
bukowego), łączonego łykiem. Były lekkie, fiły przetrwać w dobrej kondycji ponad sto
ale łatwo ulegały uszkodzeniu. Drugie, wy- lat. Do dziś zdumiewają genialną prostotą
konane sztuką kołodziejską, „obute” były i celowością konstrukcji. Nic dziwnego, że La-
sowiacy nadal je ciągają za traktorami.
Wiatraki – można by o nich napisać całą
książkę. Niemal każdy element wykonywa-
ny był z innego drewna.
Mieliśmy wyjątkową okazję poznać, co
prawda z Lubelszczyzny (po sąsiedzku), zna-
komitego miłośnika techniki drewnianej,
konsultanta budowy wiatraków w Muzeum
Wsi Lubelskiej, pana Franciszka Czubie-
Wozy. Konieczność przewozu rozmaitych la. Ten weterynarz z zawodu, kolekcjoner
towarów spowodowała powstanie różnych dawnej broni i starych motocykli, wszyst-
konstrukcji poruszających się na kołach. Po- kie części wiatraków, które dla nas wycza-
czątkowo były to koła z pełnego drewna, rował wykonywał tak, jak przed wieka-
dębowe i ciężkie, choć wytrzymałe. Później
44 45
Leśna apteka czytać!? Sztuka ziołolecznictwa ma przecież Zielarki, szeptunki, zwane też szeptuchami,
prastarą tradycję i stosowana była z różnym „mądre baby” przekazywały sobie, jakie zio-
Śródleśne łąki to nie-
zwykle bogate zbioro-
skutkiem od starożytności. Pewnie już nean- ło zbierać, jak zbierać i do czego. Czym leczyć,
wisko roślin pożytecz- dertalczyk korzystał z takiej naturalnej apteki. ale i czym otruć. Jak chorobę zamówić, ale
nych dla ludzi Mało tego, okazuje się, że i zwierzęta potrafią i jak urok rzucić. Wiedza ta była skrywana
i mieszkających pomagać sobie, jedząc w określonych stanach przed obcymi, przekazywana tylko godnym
w puszczy zwierząt.
wybrane zioła, a nie tykając trujących. następcom, najczęściej w rodzinie.
Oprócz licznych gatun-
ków traw są zasobne Żyjąc w puszczy i z puszczy, Lasowiacy To do nich przybywali potrzebujący pomo-
w przeróżne zioła, musieli posiadać ogromną wiedzę o działa- cy, czasami z bardzo daleka. Płacili czym tam
kwitnące o różnych
niu różnych roślin na ludzki organizm. Było kto mógł, ale każdy dostawał poradę, pęczek
porach roku.
to całkiem naturalnym zjawiskiem, a podsta- ziela i wskazówkę, jak się kurować. Dziś wy-
To prawdziwe leśne wowa znajomość tych prawideł była tak po- dają się zabawne, czasem wręcz niezrozumia-
apteki.
wszechna, że nikomu do głowy nie przycho- łe opisy sposobów zażywania mikstur. Ot,
dziło, żeby ją spisywać. To była Lasowiaków przykład: „Wyjdziecie, Wojciechu, na rozsta-
szkoła podstawowa. je, po trzecim kurze, tak, by nikt was nie oba-
Ale była też, przekazywana indywidualnie czył, obrócicie się na wschód, zmówicie trzy
z pokolenia na pokolenie, wiedza tajemna. zdrowaśki i lek wypijecie”.
Czy na pewno pozbawione było to sensu?
Lud zamieszkujący przed wiekami tereny dzący się byle czym. Mazury spod ciemnej Przecież wzmagało wiarę w skuteczność ta-
Puszczy Sandomierskiej to przybysze głów- gwiazdy.” A jacyż inni przetrwaliby wśród jemniczego leku, skutkowało zażywaniem le-
nie z Mazowsza, szukający tu swojej szansy tych borów, lasów i bagien, na słabiutkiej,
na godziwe życie. Przywędrowali najśmiel- piaszczystej ziemi wydartej karczunkiem lub Poziomka. – Wiele osób przyzna nam rację, że jest
si, którym ciasno zrobiło się na ziemi swo- wypałem? to najsmaczniejszy owoc leśny, jest też bogaty
w witaminy i sole mineralne. Trzeba ją sobie zebrać
ich przodków. Przeludnienie, bieda, ciasnota Póki zdrowie służyło, a przeżywały prze- samemu, w sklepie są dostępne jedynie odmiany
i źli panowie wymusiły na nich poszuki- cież najsilniejsze dzieci, póty sobie radzili. Go- hodowlane, o wiele mniej smaczne niż te leśne.
wanie nowych, często dziewiczych terenów. Znał ją każdy Lasowiak, nawet kilkuletnie dzieci.
rzej, gdy zdrowia brakło, gdy wypadek jakiś
Taką krainą była wtedy Puszcza Sandomier- albo zwierz dziki krzywdę uczynił. Do miej- Właściwości lecznicze mają liście poziomek, ale tylko
ska. Bagnista, przepastna, do końca nie po- skich doktorów daleko, a i za co się leczyć? tych dziko rosnących. Nie mają ich uprawiane
odmiany ogrodowe. A działanie to jest ściągające,
znana. Więc puszcza nie tylko karmiła, ale i leczyła. słabo moczopędne i ogólnie wzmacniające organizm.
Lud, który rozpoczął jej kolonizację był Czym? Ziołami, krzewami, drzewami. Leczyła Stosuje się je przy niektórych schorzeniach układu
wszystkich, którzy znali leki przyrody. Z ksią- moczowego, nerek i niedomaganiach żołądkowych
wyjątkowy. Tak pisał o nim Kolberg: „Lud związanych z biegunką. Poza tym, napar z liści po-
to twardy, hardy zdatny do wojaczki, obcho- żek wiedzy tej nie zdobywali, ba, a kto umiał ziomki to po prostu pyszna herbatka.
46 47
karstwa o określonej, regularnej porze. Albo: checkie dwory. Te pierwsze prowadziły wła- Szczwół plamisty. – Koszyczki kwiatowe.
„Gdy was zmoże, Janie, zapalenie macicy(!), Ma charakterystyczne, czerwonawe cętki na łodygach.
sne ziołowe apteki. Doświadczony zielarz,
w gorącej wodzie ze słomą owsianą sied- mnich, przygotowywał tam, dla potrzeb bra-
nijcie se całym zadkiem na jakie trzy pacie- ciszków, różne mikstury, nalewki, proszki lat temu obok każdego klasztoru, dworu,
rze. Poparzy trochę, ale pomoże.” Taką radę i mazidła. Jeśli trzeba było, wspomagał nimi a w miastach u balwierza, musiał rosnąć
usłyszał znajomy od sąsiadki. Zastosował. także okolicznych parafian. Słynne do dziś w ogródku lulek. Taka skromna roślinka
Pomogło, tyle że (z powodu braku rzeczonej likiery benedyktyńskie to smakowite echa o kremowym, czerwonożyłkowanym kwiat-
macicy) na zapalenie pęcherza. Ciekawe, bez dawnych nastaw na ziołach, owocach i kto ku; jeden z niewielu w tym czasie środków
antybiotyku? tam wie na czym jeszcze. Leczyły z pewnością przeciwbólowych, służący do usypiania pa-
Autorzy poznali kiedyś cenionego w oko- przyjemniej, a na pewno nie szkodziły, ma cjentów podczas ówczesnych operacji. Usy-
nie, a w końcu paraliż mięśni klatki piersio-
licy wiejskiego lekarza, który dając starszej się rozumieć używane we właściwych daw- piał skutecznie, tyle że często na zawsze, jeśli
wej i zatrzymanie oddechu. Bywał szczwół
pacjentce z sąsiedniej wsi kropelki na coś kach. dawki nie dobrano odpowiednio do pacjen-
mylony z dziką marchwią, pietruszką i sele-
tam, pouczał ją tymi słowy: „Weźmie to Mi- ta. Zawarte w całej roślinie substancje trują-
A propos dawek, przemoczonego jesien- rem, bo do ich rodziny (selerowatych) należy.
chałowa świtem, jak kur opieje słońce. Dru- ce, szczególnie silne w nasionach, były przy-
nym deszczem kolegę poratowałem kiedyś czyną jeszcze w XX wieku wielu śmiertelnych Puszcza zatruła, puszcza mogła uleczyć.
gi raz, jak południe kościelny oddzwoni, ale sporym kielichem nalewki, całkiem mocnej,
najpierw się trzeba obrócić trzy razy w lewo. zatruć, zwłaszcza wśród dzieci. Dawni wład- Seneka, gdyby zmienił zdanie co do swoje-
na rozgrzewkę. Pomogło? – spytałem, gdy cy, nakazując uprawę lulka, mieli na uwadze go samobójstwa, mógł się jeszcze uratować,
Trzeci raz na Anioł Pański, ale bez obracania. wąs obtarł. No – odparł – lekarstwo dobre,
Ale o tym nikomu niech nie mówi, bo kro- potrzeby maszerujących od bitwy do bitwy zażywając wywaru z kory dębowej. Znana
tylko dawka przymaława. oddziałów swych armii. z jego historii cykuta, to nic innego jak nasz
ple osłabi.” Zapytany o sens takich procedur
wyznał, że wymusi to na pacjentce regularne Ale w prawdziwym leczeniu kwestia rodzimy szczwół plamisty, mylony z równie
Do dziś lulka można spotkać, choć nie
przyjmowanie leku, a tajemniczość powięk- dawek nie podlega żartom. Jakieś trzysta trującym szalejem jadowitym.
często, i to w pobliżu ludzkich sadyb. Jego
sza wiarę w uzdrowienie, no i wiąże pacjenta nasiona przenoszą ptaki, lubiące przebywać Nazwa kolejnego ziela truciciela to po-
z lekarzem tajemnicą, wzmaga zaufanie. Lo- w pobliżu ludzi. krzyk wilcza jagoda. W nazwie umieszczono
giczne? Poza tym skuteczne. To był napraw- pierwsze objawy zatrucia małą, czarną ja-
Nie jedyny to przykład trującego ziela
dę znakomity lekarz od wszystkich boleści, godą, czyli nieartykułowane pokrzykiwania.
w naszej florze. Znane jest powiedzenie „sza-
doskonale znający – jak niegdyś zielarka – Spożycie kilku owoców wywołuje groźne dla
leju (blekotu) się objadł”. Mało kto dzisiaj
swoich podopiecznych, często od narodzin do życia zatrucie.
kojarzy roślinę z tym porzekadłem, które jest
śmierci. teraz tylko wspomnieniem czasów, gdy zda- Dodajmy do tego różnego rodzaju psianki,
Zapomniano dziś o szczególnej roli, jaką rzały się zatrucia szczwołem plamistym. Pra- bielunie, grążele i tak dalej, a wywołać może-
odegrały w ziołolecznictwie klasztory i szla- wie dwumetrowa roślina truje każdą swoją my u czytelników przerażenie na widok zwy-
Lulek czarny. – Roślina silnie trująca. Nie wiemy skąd częścią ludzi i zwierzęta. A objawy zatrucia to kłego leśnego fiołka. Nie o to nam przecież
się wziął w naszym ogródku. Pobył 2 lata i zniknął. bełkotliwa mowa (blekot), dziwne podniece- chodzi. Dość więc o szkodliwcach, aczkolwiek

48 49
Konwalia majowa. – Cała roślina śmiertelnie dni słoneczne. Można się wtedy „opalić” o działającej do dziś szeptunce, córce szeptun-
trująca, wykorzystanie leczniczych właściwości tylko
w bolesne plamy. Oczywiście można przesie- ki, która zmarła niedawno. Można się z nią
pod nadzorem lekarza. Napar obniża ciśnienie, ale
powoduje również migotanie komór serca. dzieć kurację w cieniu, ale dobrze wiedzieć spotkać, ale tylko, gdy ma się polecających,
o tym zagrożeniu. wcześniejszych klientów.
„dziurkom” w liściach. Tyle że te dziurki to
W czasie rozmów z mieszkańcami pusz- Podobno jest też „widząca”, znająca przy-
komórki gromadzące produkowane przez ro-
czańskich wiosek często słyszeliśmy o cudow- szłość, wróży i pomaga odnaleźć zaginio-
ślinę olejki eteryczne, nadające jej przyjem-
nych, leczniczych właściwościach dziurawca, nych. Odnosi się wrażenie, że ludzie boją się
ny gorzkawy smak. Właściwości lecznicze
ale nikt nie ostrzegał nas przed połączeniem mówić o „tych sprawach”, że stanowią one
ma całe ziele. Suszone nadaje się na herbat-
kuracji z przebywaniem na słońcu. Wiedza jakąś tajemnicę miejscowych, tutejszych.
ki. Kwiaty zalane alkoholem dają czerwo-
zapomniana. Nie drążyliśmy tego tematu głębiej. Sami
ny eliksir, znakomity w małych ilościach do
barwienia nalewek, nadający im miłą (moja Kto, zdaniem większości rozmówców, leczy znaleźliśmy w innych źródłach wiedzę o ta-
damy jeszcze przestrogę na temat konwalii: żona twierdzi, że obrzydliwą!) goryczkę. Ale się ziołami? „Od leczenia są pastylki, a najle- jemnych możliwościach roślin. I tak, dąb – za
proszę ją wąchać, ale nigdy nie jeść i nie pić ostrożnie! To ziele „od siedmiu boleści” ma piej antybiotyki. Leczą szybko, a każdemu się Prasłowian drzewo święte. Pod nim odby-
wody, w której pachnący bukiecik stoi. swoje tajemnice. Pite pomaga w leczeniu spieszy do zdrowia.” Taką opinię słyszeliśmy wano rady, szczególnie o wojnie, obronie lub
Porozmawiajmy więc dalej o ratujących wątroby i dróg żółciowych, okłady uśmierza- często. Zbyt często. Zapomniane ziołowe ku- planowanej napaści, sprawowano sądy nad
nasze zdrowie przyjaznych i często pięknych ją ból, goją stłuczenia i pomagają w wielu racje może i działają wolniej, ale i szkodzą winowajcami. Uważano, że przebywanie w
ziołach, jakich pełno wokół nas. Umiejętność innych przypadłościach. Ale już nastawy al- mniej. A jeśli ktoś już decyduje się na zioła, jego cieniu dodaje sił i wzmaga przy tym
korzystania z przyrodniczej apteki jest nie koholowej należy zażywać bardzo ostrożnie to tylko kupowane w aptece. (Choć znamy agresję potrzebną przecież w boju.
lada sztuką, wartą poznania, ale od rozpo- (po kilka kropli dziennie), najlepiej pod nad- jedną panią, która do pierogów używa wy- Cis, który już dawno zniknął z naszych la-
znania ziela w polu, w lesie lub na ugorze do zorem lekarza. Herbatka działa łagodniej, ale łącznie mięty z własnego ogródka.) sów, był również drzewem wojny i łowów.
leczenia nim droga bardzo daleka. jednego i drugiego nie można używać w… Zioła, drzewa i krzewy to leki działające Z jego gałęzi wyrabiano łuki bojowe i my-
Sporo napisano podręczników zielarstwa, nie tylko na ciało. Osobny, tajemniczy temat śliwskie, a także dzidy (w tym najstarsza zna-
ale amatorskie próby leczenia ziołami mogą stanowi magia, czary i uroki odprawiane przy na z wykopalisk licząca sobie 45 tysięcy lat),
przynieść opłakane skutki. Przykład? Proszę użyciu roślin. Niewiele jest materiału nauko- a że całe drzewo jest trujące (spożycie oko-
bardzo. wego na ten temat. Do dziś otacza te sprawy ło 50–100 gram pociętych igieł powoduje
aura tajemniczości, a nagabywani mieszkań- śmierć), uważano je za święte, symbolizujące
Jest sobie żółto kwitnące ziele, prawie każ- cy okolic puszczy unikają rozmów na temat wieczność. Nie uchroniło to cisa przed nad-
demu znane z lasów i pól, mało wymagająca szeptunek, mądrych lub zielarek. Najczęściej mierną wycinką, jako że jego drewno jest
roślina – dziurawiec. Nazwę swą zawdzięcza słyszy się, że „dawniej to bywali, ale nie tu- wyjątkowo trwałe, chętnie używane niegdyś
taj, że może i leczyli czy zamawiali, ale ja tam także w budownictwie. Już król Władysław
Dziurawiec zwyczajny. – Nawet zwierzęta
karmione paszą z dużą ilością dziurawca nic nie wiem, nie słyszałam”. Tylko w jed- Jagiełło nakazał ochronę tego drzewa, tak
mogą cierpieć na stany zapalne skóry. nym wypadku udało się autorom usłyszeć cennego dla celów wojennych. Do masowej
50 51
Cis. – Jagódki cisa to jedyny jadalny element tego Jałowiec zwyczajny. – Gdy jego owocniki przybiorą
drzewa lub krzewu. Ale jeść możemy tylko czerwoną granatowy kolor, stają się cenną przyprawą do mięs,
osnówkę. Pestki są trujące, jak cała roślina. szczególnie dziczyzny. Jednak ich własnoręczne
zbieranie nie należy do przyjemności. Jałowiec jest
Jałowiec uznawany był za tajemniczy bardzo kłujący.
krzew, za pomocą którego można było we- rośliny. Te małe i te wielkie. Zioła i drzewa.
zwać szatana. Należało w tym celu przywią- Szczególną moc miały święcone w kościele
zać sobie do rąk i nóg kłujące gałązki. Kościół w odpowiednie dni lub ukradkiem pokrapia-
usilnie zwalczał jałowiec za antykoncepcyjne ne święconą wodą bez wiedzy kapłana.
właściwości jego soku. Nie wiemy jednak,
Tak powstał całkiem rozbudowany „prze-
jak go należy używać.
pis” na bukiet święcony „na Zielną”. W jego
Spotykane czasami „nietykalne” drzewa sposób z chorób i uroków. Zabranie takiego skład wchodziły i wchodzą nadal określone
wycinki cisa doprowadziło również odkry- to echa dawnych kultów. Dziś wiesza się na kwiaty, zbierane koniecznie przez gospody-
„wotum” z drzewa powodowało przejęcie
cie działającej antyrakowo substancji w ko- nich kapliczki, krzyżyki, a czasem i wota. Zda- nie w odpowiednich miejscach na łąkach i w
choroby lub uroku na siebie.
rze drzewa. Obecnie zastąpił ją syntetyk. Na rzyło się też autorom spotkać (jeszcze latach lesie, wzbogacone osobiście wyhodowanymi
pomoc cisowi ruszyli Chińczycy, obsadzając 70. XX wieku), z reguły na skraju wsi, drze- Trudno dziś znaleźć wśród ludzi puszczy
we własnym ogródku ziołami. Każdy powi-
nim (7 milionów sadzonek!) stoki Syczuanu. wa, na których zawieszano fragmenty ubrań, informacje o szczególnych właściwościach
nien być inny, czego bacznie strzegą wszyst-
U nas niestety nikt na ratunek cisowi nie ru- wstążki lub kosmyki włosów. Wypytywani i magii drzew. To wiedza już zapomniana, a
kie idące z bukietami do kościoła panie. Po-
szył, chyba że za odsiecz uznać sadzenie go o powód takich zachowań mieszkańcy nie- jeśli komuś wciąż coś chodzi po głowie, to
święcony pęk zachowuje się, gdyż chroni on
z upodobaniem w parkach i przydomowych chętnie przebąkiwali coś o niektórych (oczy- skrzętnie i wstydliwie to ukrywa. Tak to jest
mieszkańców przed złem, a zawarte w nim
ogrodach. wiście byli to jacyś inni), co to leczą się w ten z zabobonami. Wstydzimy się ich, ale nadal
rośliny mają swoje szczególne właściwości.
obawiamy, że coś w tym jednak jest. Lepiej
Znana wszystkim leszczyna też miała swo-
uważać.
je magiczne sekrety. Pod jej korą podobno
ukrywały się wiedźmy. Z tego powodu do Brak naukowego wytłumaczenia wielu
kościołów nie wpuszczano nieokorowanych zjawisk przyrodniczych lub ich nieznajomość
gałęzi. Leszczyna miała jednak także dobrą był przyczyną samorodnego wynajdywania
prasę – do dziś jest używana w wiankach wi- wyjaśnień niezrozumiałych zdarzeń. Obce,
tych na oktawę Bożego Ciała, które wysuszo- wrogie czy niezależne od woli człowieka
ne wiesza się na drzwiach domów. Chronią „coś” było poza realnym światem, było cza-
od ognia. rodziejskie i magiczne. Należało się więc
temu przeciwstawiać magią i czarami. Po-
Leszczyna.– Rodzi znane nam wszystkim orzechy mocne w tych praktykach były odpowiednie
laskowe. Nie była używana do celów medycznych,
choć orzechy to samo zdrowie. Nietykalne drzewo w gminie Bojanów.

52 53
należy trzymać je w temperaturze około
Jedne chronią od choroby, inne od pioruna, Krzewy i krzewinki 100°C, by szybko zniszczyć enzymy rozkłada-
a kolejne od złodzieja, ognia itp. Tylko kto
dziś pamięta, które od czego? Wiele dzikich krzewów wokół nas ma nie- jące witaminę C, potem suszyć w tempera-
znane powszechnie właściwości. Na szczęście turze 50–60°C. Już 3 jej owoce w zupełności
Podobnie traktują Lasowiacy palmy wiel-
nie żyjemy w czasach, kiedy bada się oso- wystarczą do pokrycia dziennego zapotrzebo-
kanocne. Choć ich wystrój nie jest szczególnie
biście, czy nam pomogą czy zaszkodzą, więc wania człowieka na tę witaminę. Naturalna,
bogaty w zioła, to posiadają one nie mniej-
wiedza ta nie jest nam niezbędna. Na ogół zawarta w owocach, jest przy tym trzykrotnie
szą od bukietu magiczną moc. Na przykład
ich nawet nie umiemy nazwać. Te lubiące bardziej skuteczna od witaminy syntetycznej
zjedzenie wierzbowego kotka z palmy za-
światło rosną na miedzach, przy drogach i na w tabletkach.
pewnia zdrowe gardło, a okadzanie dymem
skrajach lasów. Lubiące cień zasiedlają leśne Róża pomarszczona jest mniejsza od
z gałązek palmowych odpędza złe
poszycie. Czasem wyrastają na kilka metrów, dzikiej, ale tworzy zwarte, kłujące kobierce.
uroki. Pewnie te wota miały jesz-
jak na przykład dzika róża, a czasem, jak boró- Może kwitnąć na biało lub na różowo. Spro-
cze więcej zastosowań magicz-
– rumianu, dziewanny, mięty, dziurawca, wek, trzeba ich szukać przy samej ziemi.
nych, ale zostały one zapomniane
piołunu, szałwii, babki, ale w znakomitej
i wyparte ze świadomości miesz- Dzika róża – inaczej psia, to nasza rodzi-
większości nie były one rozpoznawane. Tyl-
kańców wsi. A i palmy coraz ma roślina, osiągająca do 3 metrów wysoko-
ko w pojedynczych przypadkach po podaniu
częściej kupuje się na targu lub ści. Porasta skraje lasów, miedze, przydroża.
nazwy ziół „coś tam” się komuś kojarzyło,
w kwiaciarni, choć i tu pojawiają Zbiór i suszenie owoców jest dość trudne.
bez podania jednak jakiegokolwiek zastoso-
się jeszcze nowsze trendy. Mamy Trzeba je rozdrobnić. Przez pierwsze 10 min
wania leczniczego. W jednym przypadku roz-
we wsiach osoby, które tworzą
mówczyni stwierdziła, że dziurawiec „leczy
palmy – dzieła sztuki i walczą
siedem chorób”, ale się go już nie zbiera, a
w organizowanych przez Kościół
„mięta pomaga na ból brzucha, ale tabletki
konkursach na „palmę pierw-
są lepsze”.
szeństwa!”.
Jest rzeczą zrozumiałą, że farmaceutyki
Tak samo jest z rozpoznawa-
wyparły medykamenty ludowe. Stosowanie
niem roślin. Pokazywaliśmy oso-
tych ostatnich uznawane bywa za przejaw
bom w różnym wieku (od 30
wsteczności, ale przecież nauka czerpie pełną wadzono ją jako gatunek ozdobny pod ko-
do 70 lat) zdjęcia popularnych,
garścią z ludowej medycyny. Mamy coraz to niec XVIII wieku, a już w XIX zaczęła się roz-
wydawać by się mogło, roślin
nowsze suplementy diety oparte na cudow- przestrzeniać w sposób niekontrolowany. Jest
nych właściwościach ziół i podobno jako na- więc zadomowiona w naszym środowisku.
Po lewej palma, która swojej twórczy-
ni, pani Genowefie Cuber z Przyszowa ród łykamy je garściami. Czyżby był to prze- Zarówno jej kwiaty jak i owoce mają takie
zapewniła pierwszą lokatę i bilet na jaw tęsknoty za utraconą mądrością naszych same właściwości jak róży dzikiej, ale owoce
pielgrzymkę do Rzymu. przodków? ma większe i bardziej soczyste.
54 55
Dla odważnych mamy przepis na fanta- Podobne właściwości do bzu czarnego ma Borówka czernica, czyli popularna czar-
styczną potrawę z... kwiatów tego krzewu: bez koralowy. Jego owoce są krwiście czer- na jagoda. Smaczne, prawie czarne owoce
nazbieraj kwiatów, w całych baldaszkach, wone, a spotkać go można jedynie w miej- (które, gdy są zielone, to są czerwone), uży-
ile tam ci potrzeba, opłucz, odsącz nadmiar scach cienistych. wane z kulinarną przyjemnością jako nadzie-
wody, a następnie przygotuj ciasto naleśni- nie pierożków, dżemy i konfitury (w sposób
kowe, zanurz w nim kwiaty i usmaż jak na- naturalny obniżają ciśnienie), soki i suszone
leśniki. Zapach przywoła biesiadników, poza owoce. Mają ciekawą właściwość poprawia-
tym będzie to posiłek zdrowotny. nia wzroku. Wyciąg lub susz stosowany przy
Jako mniej przyjemny stosowano napar biegunkach.
z kwiatów przy biegunkach i czerwonce.
Niezwykle zdrowe są owoce tego krzewu,
choć też nie pachną najpiękniej. Ale uważaj-
Bez lilak – piękny w cieniu i w słońcu, my! Nadają się do spożycia jedynie owoce
dziko rośnie nawet na kiepskiej glebie. Przy- dojrzałe i to po przetworzeniu. Jedząc surowe,
wędrował do Europy w XVI wieku z Azji. możemy się spotkać z przykrymi objawami,
Krzew ozdobny, pięknie pachnący i dający jak osłabienie, bóle i zawroty głowy, nudno-
ści, wymioty, biegunka, przyspieszenie tęt- Kolejnym krzewem leśnym z czerwonymi
owadom smakowity posiłek. Niestety jego owockami jest wawrzynek wilczełyko.
nektar jest niedostępny dla pszczół, nie sięga- na i zaburzenia oddychania, aż do duszności
włącznie. Cóż, na użyciu dzikich roślin trzeba Pachnie nim las na przedwiośniu. Wystar-
ją w tak głęboką rurkę kwiatową. Ludzie też czy jedna gałązka, by zapach wyczuć z dale-
się znać. Jakieś nowomodne teorie głoszą jako-
mogą skosztować słodkiego nektaru ukryte- ka. Ale jagódek proszę by spożywanie jagód prosto z krzaka grozi-
go w dnie drobnych kwiatków. Mało go tam nie próbować! Są sil- ło zarażeniem się tasiemcem bąblowcem od
jak dla nas, ale na smak wystarczy. nie trujące, jak i cała siusiającego na nie lisa. Tyko że nośniki tego
Można też zażyć naparu z kwiecia na po- roślina. Preparaty pasożyta nie są w stanie przeżyć na jagodzie
prawę apetytu. z kory i owoców sto- więcej niż chwilę. Do zarażenia się potrzeb-
sowane były daw- na jest jagoda, że tak powiem, „jeszcze ciepła”.
Czarny bez – duży krzew o niezbyt przy-
niej w medycynie lu- Zastanawiające, komu zależy na straszeniu
jemnym zapachu, który, jak głosi ludowe po-
dowej w przypadku ludzi lasem, jego mieszkańcami i owocami.
danie, wziął się stąd, że Matka Boska suszyła
podrażnienia skóry,
na nim pieluchy swego pierworodnego. Jak Inną smaczną jagódką, rosnącą na ma-
w formie okładów,
tam było, tak było, ale zawsze jakoś było – leńkim krzaczku, jest borówka brusznica.
ale tego też nie po-
jak mawiał bywały w Galicji dzielny wojak Te przepyszne czerwone kuleczki zawierają
lecamy. Roślina jest
Szwejk. mnóstwo witamin i innych potrzebnych nam
pod pełną ochroną.
56 57
dobroci. Działanie mają moczopędne, prze- a wspaniale nadaje się na wino. Nie jest wy- w hemoroidach i trudno gojących się ra- Tarki (tak nazywa się owoce tarniny) są lu-
ciwbiegunkowe, antyseptyczne i ściągające. korzystywana leczniczo. nach. Odwar z liści stosowano przy biegunce, biane nie tylko przez ludzi. Zbadano, że poży-
Natomiast bagno, a konkretnie jego a z kory na przeczyszczenie, gdyż pobudza pe- wiają się nimi 24 gatunki ptaków i 11 gatun-
młode pędy i liście, było znane medycy- ków ssaków, w tym niedźwiedź brunatny.
nie ludowej. Używane było głównie ze- Napar z kwiatów tarniny stosowano przy
wnętrznie, gdyż ma działanie łagodzące w za- zaparciach i bólach żołądka, a liście można
paleniu stawów, bólach pleców i reumatyzmie, parzyć w codziennej herbatce. Podobno jest
w leczeniu świerzbu, liszajów i innych cho- pyszna. My zdecydowanie polecamy nalew-
rób skóry i do płukania jamy ustnej w bólach kę, choć nieco słabszą niż wskazuje przepis
zębów. Wewnętrznie podawano je przeciw Tarnowskich.
astmie i krztuścowi. Obecnie bagno nie jest

Ale przede wszystkim kochamy je w po-


staci dżemów i przetworów do mięsa. Naj-
lepiej z dodatkiem gruszek i jabłek (takich, rystaltykę jelit. Stosowana przy przewlekłych
których kawałki się nie rozgotują). zaparciach. Zbiera się korę wiosną przed roz-
wojem liści, suszy, a następnie wygrzewa
Pewne podobieństwo do czarnych jagód w temperaturze 100oC przez godzinę (lub
wykazują łochynie, czyli borówka ba- przechowuje przez rok). Świeża kora ma bo-
gienna. Jednak ich krzaczki są wyższe i rosną wiem własności wymiotne. Ostatnio krzew
tylko w mokrych rejonach lasów. A i owoce jest pod ochroną, gdyż zbieracze kory niemi-
różnią się kształtem. Są wydłużone i nieco łosiernie pustoszyli jej stanowiska.
większe od czarnych jagód.
Tarnina – wyjątkowo cierpkie owoce
Łochynia ma jeszcze jedną ludową nazwę surowcem zielarskim, ale ciągle, mimo usta- dają wspaniałe nalewki, których próbować
– pijanica. Pochodzi od dziwnej właściwości wowej ochrony, jest używane do walki z mo- należy dopiero po trzech latach od nastawie-
upijania konsumenta. Biedna roślina wzię- lami w szafach. nia. Słynna była tarninówka Tarnowskich.
ła na siebie winę za bagno zwyczajne, Dla jej wykwintnego smaku warto dać się
które rośnie obok, w tym samym mokrym Kruszyna – krzew podszytu leśnego, sta-
nowiący pożywienie dzikiej zwierzyny, lu- trochę pokłuć przy zbieraniu owoców. Moż-
środowisku. Jego pyłki mają właściwości na z nich też robić soki, konfitury i galaretki.
oszałamiające i osadzają się na lepkiej wo- biącej zjadać jej liście, które przebarwiając się
pięknie jesienią stanowią ozdobę lasu. Na- Owoce są najsmaczniejsze po przemrożeniu.
skówce jagody. Jedzone razem z nią, rzeczy- Zmniejsza się ich cierpkość i stają się słodkie.
wiście „upijają”. Umyta jagoda już nie szkodzi, par z młodej kory, góra dwuletniej, pomagał

58 59
Głóg – wysoki kolczasty krzak lub niewy- Malina – wdzięczny dla oczu i kwiat, maliny reprezentowana jest w Polsce przez na właściwości uspokajające, wskazane są
sokie drzewo o białych kwiatach i czerwonych i owoc. Dał niejedno skojarzenie poetom 50 do 70 gatunków i jeszcze się krzyżuje. Sys- w zaburzeniach nerwowych, występujących
owocach, służących wiejskim dowcipnisiom i pieśniarzom („a dziewczyna jak malina…”). tematycy wpadają z tego powodu w panikę. w okresie przekwitania u kobiet. Soku z doj-
do paskudnych kawałów. Wrzucali oni roz- Słodycz maliny przyrównywano dziewczęcej Jedynym środkiem „antykoncepcji” dla je- rzałych jeżyn można używać zewnętrznie do
łupany owoc, pełny włochatych nasionek, za urodzie, a samym owocem kuszono wybrań- żyny jest odległość. Poszczególne populacje, okładów na wypryski i liszaje. Odwary z ko-
kołnierze ofiar żartu. Drobne włoski łaskota- ców (vide Balladyna). by nie dochodziło do kolejnych krzyżówek, rzeni (1 łyżeczka rozdrobnionych suchych ko-
ły, drażniły i praktyczne nie można było się muszą być oddalone od siebie chociaż o 20 rzeni na 1 szklankę wody, pite 3 razy dziennie
Krzew dziki i hodowlany. Liście i owoce
ich pozbyć. Najlepszym momentem na ta- kilometrów. po 1/2 szklanki) działają moczopędnie.
mają działanie napotne, przeciwgorączkowe
kie „hłe hłe hłe” była chwila przed lekcjami Krzew ważny dla leśnej zwierzyny, gdyż Wrzos pospolity – krzewinka leśna. Roz-
w wiejskiej szkółce. „Zagłogowany” mógł długo zachowuje zielone liście w czasie zimy, rasta się gwałtownie na zrębach, bo bardzo
jeszcze, wiercąc się ciągle, załapać na karę od kiedy tak brakuje jeleniowatym zielonej sa- lubi światło, którego w dnie lasu ma niezbyt
belfra. Dowcipniś, który nie zna głogu, może łatki. Jedzą go więc bardzo chętnie. wiele. Jest cennym surowcem zielarskim.
użyć owoców róży; z tym samym skutkiem.
Owoce jeżyny dają się przerobić na wspa-
Na poważnie, całego krzewu można niałe soki i wina. Rzadziej robi się z nich dże-
użyć przy leczeniu nadciśnienia. Z owo- my. Najsmaczniejsze są jednak surowe, do-
ców powstaje wino o niebanalnym smaku. brze dojrzałe owoce, zbierane prosto z krzaka.

i wzmacniające, z uwagi na dużą zawartość


witamin. Obecnie raczej na przetwory i soki
stosowane w przeziębieniu. Warto wiedzieć,
że liście maliny są dodawane do kiszenia
ogórków, a także do win i nalewek, choćby Ma działanie przeciwzapalne, moczopędne,
na aronii. Poprawiają smak. Ale zdecydowa- przeciwreumatyczne i uspokajające. Stosuje
nie polecamy je także na zieloną herbatkę. się go przy schorzeniach dróg moczowych,
Oczywiście świeżo zerwane. chorobach nerek i przewodu pokarmowego
Wymaga to pracowitego oddzielenia skórki Jeżyna. Jak widać z nazwy, kłujący to oraz pomocniczo w dolegliwościach reuma-
owocu od nasion, ale efekt jest tego wart, krzew. Żeby było ciekawiej, haczykowate kol- tycznych, chorobach wątroby i bezsenności.
tym bardziej że wino przejmuje część leczni- Mają także właściwości terapeutyczne,
ce czepiają się tym bardziej, im silniej próbu- pozytywnie wpływają na pracę przewo- A poza tym, któż z nas nie lubi wrzoso-
czych właściwości głogu. Tak twierdzą sma- jemy się od nich uwolnić. Ta bliska kuzynka
kosze. du pokarmowego, a ponadto, ze względu wych bukietów i wrzosowego miodu.

60 61
Różne ziółka Babka – kto nie zna tych niewielkich ro- zwą „absynt’’. Dodawano do „alaszu” („żył
Ziółka to inaczej rośliny zielne o właściwo- ślinek, rosnących na podwórkach obok ludz- raz sobie pewien malarz, co namiętnie pijał
ściach leczniczych. Jedne z nich są bylinami, kich siedzib, na miedzach i ugorach? Powin- alasz”). Pito, pito, aż władze zakazały jego
czyli trwają w ziemi przez wiele lat, co roku ny ją szczególnie cenić rozbrykane dzieciaki, produkcji, bo szkodził. Czy z tego powodu pić
odradzając się z korzeni, które przetrzymu- mające szczęście mieć dziadków. Oni z pew- go przestano? Może tylko moda odeszła prze-
ją zimę, inne wysiewają się co roku lub co nością pamiętają do czego służy babka (oczy- gnana wojną. Właściwie gdyby nie absynt,
dwa lata. Jedne i drugie możemy przenosić nie mielibyśmy tylu wspaniałych dzieł Wit-
do naszych ogródków, jeżeli nie są roślinami kacego. Aż się ciśnie na usta pytanie: komu
chronionymi, jak na przykład czosnek niedź- to przeszkadzało?! Ludzie jak świat światem
wiedzi. Żeby taki transfer się udał, musimy znajdowali sobie szkodliwe używki. Zakazy
zadbać o odpowiednie warunki życia dla jakoś ich z tego dotychczas nie uleczyły.
przenoszonych roślin. Trudno roślinę wodną Dawniej piołunu o silnym, specyficznym żowy, dziś z rzadka spotykany na miedzach.
skazać na życie w piasku i odwrotnie. Ważny zapachu używano przeciwko wszelkiemu ro- Leczniczą moc mają jego płatki. Zebrane na-
jest też rodzaj gleby, stopień ocienienia sta- leży suszyć bardzo szybko w zacienionym
nowiska, kwaśność lub zasadowość podło- i silnym przewiewie, aby nie zblakły, gdyż
ża, wrażliwość rośliny na wiatry, od których wówczas tracą własności lecznicze. Stosowa-
możemy ją chronić, wybierając jej zaciszne ny przy chorobach nerek, a także zewnętrznie
miejsce. w stanach zapalnych oczu.
wiście ta zielona). Ileż to skaleczeń, zadrapań
Jak widać jest to niemała wiedza o życiu Cykoria podróżnik, rosnąc chętnie
i siniaków wyleczyły liście tego ziela! Nale-
i środowisku roślin. Tę wiedzę, zebraną przez wzdłuż dróg, zyskała sobie swoją nazwę
ży pamiętać, że właściwości aseptyczne soku
doświadczenie, często intuicyjną, mieli Laso- systemową. Jej nasiona przenoszone przez
z babki zastępowały sterylne opatrunki, rato-
wiacy. Nie przenosili co prawda dzikich roślin podróżnych, dawniej konie i zaprzęgi, kieł-
wały choćby przed popularnym, a śmiertel-
do swoich ogródków, ale umieli ich szukać w kowały gdzie popadło, a że nie jest wymaga-
nym niegdyś tężcem.
wielkim ogrodzie natury, jakim była dla nich jąca – rosła wszędzie. Służyła podróżnym nie
Puszcza Sandomierska. Napar z suszonych liści pito przy choro-
tylko jako zioło lecznicze, ale spożywana była
bach układu pokarmowego. bactwu, także pasożytom. Wkładano wiązki
Przejdźmy więc do omówienia wybranych jako zastępcza herbata, a nawet do kawy
ziela do szaf, skrzyń, posłań, a także do słomy
gatunków roślin (a są ich krocie), z którymi Bylica piołun – legendarne zioło bohe- dodawano jej suszone kłącze dla poprawy
podścielanej bydłu. W postaci naparu z zie-
Lasowiacy spotykali się najczęściej, a ich zie- my. Z jego pomocą pędzono absynt, likier, smaku. W okresach biedy mieszano cykorię
la leczył bóle brzucha i pomagał likwidować
larki miały je w swoich domowych aptekach. którego nadużycie dawało niemal narkotycz- z palonymi żołędziami, przygotowując z nich
przykry zapach z ust.
Wymieniamy je bez zachowania szczególnej ne skutki. Modny w latach 20. i 30. ubiegłe- napar zastępujący prawdziwą kawę. Mło-
kolejności, poza wydzieleniem roślin wod- go wieku, był ulubionym trunkiem światka Chaber bławatek – piękny niebieski de listki cykorii można wiosną dodawać do
nych. artystów wszelkiego rodzaju. Pito go pod na- kwiatuszek, kiedyś nagminny chwast zbo- sałatek, ze względu na zawartość witamin

62 63
C i B oraz mikroelementów. Korzeń łagodnie Chmiel zwyczajny rośnie u nas także Znana wszystkim pewnie dziewanna (ro-
pobudza wytwarzanie soku żołądkowego dziko. Był znany Lasowiakom zanim zaczęli ślina) wykorzystywana była nie tylko w lecz-
i żółci oraz ma działanie moczopędne. Jest warzyć piwo. Napary z kwiatów stosowa- nictwie ludowym, ale i jako… źródło światła.
stosowany w wielu mieszankach ziołowych no na nadkwasotę, niestrawność i żółtaczkę. W tym celu jej łodygę po opadnięciu liści su-
do leczenia zaburzeń trawienia i przy ogól- Wywar z szyszek działa skutecznie przy zasy- szono i oblepiano woskiem, nasączano ole-
nym osłabieniu. pianiu, łagodzi nadpobudliwość. Ze względu jem i tak spreparowanej używano jako po-
W lecznictwie gorzkawa herbata z cykorii na silne właściwości bakteriobójcze używany chodni lub świecy.
łagodzi dolegliwości żołądkowe. jest na wrzody i trudno gojące się rany. Może dzięki szczególnemu przemiesza-
niu wierzeń prasłowiańskich i późniejszego
chrześcijaństwa dawni bogowie pozostali
w świadomości ludu puszczy jako duchy la-
sów, którym nie zaszkodzi złożyć w ofierze
Czytając o losach tak powszechnego ziela choćby przysłowiowy ogarek. Dziś wiele
jak czosnek niedźwiedzi, można się zastano- atrybutów, dat, zwyczajów i symboliki Dzie-
wić, czy, a może kiedy, zabraknie nam w la- wanny odnaleźć można w sprawowaniu kul-
sach grzybów i jagód. tu Matki Boskiej Gromnicznej i Zielnej.
Dziewanna – nazwa tego szczególnego
u Słowian zioła pochodzi ze staroindyjskich
języków, z czasu wielkiej wędrówki ludów.
Jego rdzeń oznacza dziwę, dziewę, czyli pan-
Czosnek niedźwiedzi – piękne łany tej nę, dziewicę. Prasłowianie czcili Dziewannę
rośliny zabielały na wiosnę dno lasów. Nie- jako boginię łowów i lasów. Przedstawiano
stety, obecnie czosnek jest rzadki (za bardzo ją jako młodą niewiastę w otoczeniu ule-
nam smakował?) i pod całkowitą ochroną. głych jej wilków, pod gwiazdą zaranną, czę-
A służył niegdyś jako wczesne warzywo. sto z pochodnią – gromnicą w ręce. Miała
Był jadany na surowo, kiszony, peklowany w tej postaci chronić ludzi od złej przygody
i suszony. W ziołolecznictwie tradycyjnym i zapewnić powodzenie w polowaniu. Jesz-
używano czosnku jako leku wzmagającego cze w XVI wieku biskupi polscy żalili się, że Zbierane, koniecznie w słoneczne połu-
apetyt i przeciwzapalnego oraz dymu z suszu „...poniektórzy łowczi (pisownia oryginału) dnie, płatki kwiatów dziewanny i na świeżo,
jako leku przeciwko kokluszowi, uporczywe- po dziś dzień, przed łowami, składają ofiarę i suszone, nadają się na znakomitą herbatkę
mu kaszlowi i astmie, choć to działanie mia- niejakiej Divie, Dziewannie”. Boginka Dzie- wspomagającą leczenie wątroby i dróg żół-
ło raczej charakter doraźny. wanna wspomagała także leczenie ziołami. ciowych.

64 65
Ponieważ dziewanna chętnie rośnie na Glistnik jaskółcze ziele – również żół- jaja kurzego lub chude mleko, a następnie Łopian – jego ogromne liście służyły
najlichszych glebach, powstało o niej ludowe ty kwiatek, jak jaskier, którego złamana ło- wykonać płukanie żołądka. Sok glistnika w zabawie dzieciarni wiejskiej jako parasole
powiedzenie „gdzie rośnie dziewanna – bez dyżka „płacze” na żółto. Sok z rośliny usuwa może powodować także podrażnienie skóry podczas krótkich letnich deszczyków. Dorośli
posagu panna”. kurzajki i inne wady skóry. Nazwa mówi (pieczenie, obrzęk, owrzodzenie) oraz spojó- używali liści łopianu do poważniejszych ce-
Jaskier – żółty kwiatek łąk, przed którym wek (pieczenie, łzawienie). lów. Otóż, w największe upały wkładano je
słyszeliśmy ostrzeżenia, że zatarcie oczu jego Zatrucia zwierząt w zasadzie się nie zda- pod chustki, czapki i kapelusze jako element
sokiem może spowodować ślepotę, a przy- rzają, ponieważ te unikają glistnika z powo- chłodzący i chroniący przed udarem słonecz-
najmniej przykre zapalenia oczu. Na wszelki du nieprzyjemnego zapachu i smaku. Czyżby nym.
wypadek nie zacieraliśmy. były od nas ludzi mądrzejsze?
Jaskry leczą oczy, ale naparem z suszonego Lebioda – kolejna ważna roślina przed-
ziela, a to nie to samo, co żywa roślina, któ- nówka, spożywana w formie sałatek, pole-
ra potrafi poparzyć dużo gorzej niż pokrzywa. wek i na surowo. Zieleniąc się wczesną wio-
A więc uwaga: są wśród dzikich jaskrów sną dodatkowo wspomagała pozimowy brak
gatunki trujące i parzące. Szczególnie świe- odporności wiejskiej biedoty. W rozmowach
że rośliny powinny być omijane przez ludzi z dzisiejszymi mieszkańcami puszczańskich
i zwierzęta na pastwiskach. Jeśli nie umiemy o możliwości użycia wywaru z ziela jako wiosek nie raz słyszeliśmy, że owszem, je-
odróżnić jaskra polnego od jaskra jadowite- środka przeciw pasożytom układu pokarmo- dzono biedazupki z lebiody, ale „to u innych,
wego. Jednak ze stosowaniem tego ziółka u nas nie”. Akurat prawda… A poza tym nam
należy bardzo uważać, bo prędzej zaszkodzi też dobrze by te zupki zrobiły. Toż to samo
niż pomoże. zdrowie.

Objawem zatrucia glistnikiem jest ból Łopian, ściślej jego korzeń, jadano na su-
i pieczenie w jamie ustnej, ślinotok, ból brzu- rowo jak marchew. Leczniczo wywar z suszo-
cha i biegunka, czasem krwawa. W ostrych nego korzenia pito na choroby układu mo-
przypadkach zdarzają się zawroty, zaburzenia czowego i żółciowego. Sok z roztartych liści
świadomości (do głębokiej śpiączki włącz- leczył choroby skórne i łagodził skutki uką-
nie), spadek ciśnienia tętniczego, tachykardia. szeń owadów.
Najpoważniejsze objawy dotyczą zaburzeń Macierzanka – to miło pachnące niziut-
funkcji układu krążenia, do zapaści włącznie. kie ziółko, zebrane w czasie kwitnienia, naj-
go (i wielu innych o właściwościach pośred- Zarejestrowano zatrucia śmiertelne (w przy- lepiej w dni upalne, zalane alkoholem nadaje
nich), lepiej się z tym miłym żółtym kwiat- padku dzieci). W razie spożycia glistnika na- się na znakomity dodatek smakowy i zapa-
kiem nie zaprzyjaźniajmy za bardzo. leży jak najszybciej podać osłaniająco białko chowy do likierów i nalewek ziołowych. Być

66 67
może takie działanie nalewki uzasadnia zale- stosowany jest do usuwania różnego rodzaju
cenie zielarskie – „macierzankę weź pod po- brodawek na skórze (działa podobnie jak sok
duszkę na dobry sen”. glistnika jaskółcze ziele), przy czym skuteczny
Kwiaty macierzanki, a właściwie cała ro- jest tylko we wczesnych fazach ich tworzenia
ślinka, to świetna przyprawa do zup, sosów się. My polecamy młode liście na wiosenną
i mięs. A herbatka ze świeżych kwiatów jest sałatkę i wino z płatków kwiatów mniszka.
po prostu przepyszna. Nawłoć – przybysz w naszych stronach,
wypierający gdzie się da rodzimą roślinność.
Ładnie pachnie, jest doskonałym pożytkiem
pszczelim, ale całe łany porastające nieużytki,
połacie, na których nic się nie uchowa, bar-
dzo zubożają rodzimą florę i faunę.
bo najmniejszy kawałek korzonka zostawio-
Uważajmy przy sadzeniu jej w ogródkach,
ny w ziemi potrafi odrastać. To ci dopiero
lubi się rozrastać i może stać się uciążliwym
bylina! Pożytku z niego w polu nie ma, ale
chwastem na grządce z ziołami.
ma kilka zalet, lecz błyszczy nimi dopiero po
Mniszek lekarski, czyli nasz wszędo- wyrwaniu. Otóż, suche kłącza skutecznie od-
bylski mlecz. Każda część rośliny ma swoje pędzają pchły i inne robactwo z posłań ludz-
lecznicze właściwości. Na przykład wyciąg kich i zwierzęcych. Wyściełano nimi sienniki,
lub sok z korzenia i wyciąg z ziela pobudza psie budy i chlewiki. Wierzono, że świnka bę-
Mięta. Pachnące z daleka, szczególnie czynności wątroby, zwiększając ilość wytwa- dzie miała więcej prosiąt, jeśli jest chowana
w ciepłe dni, kępki tej rośliny są nie do po- rzanej żółci. Zewnętrznie świeży sok mleczny na perzu.
mylenia z jakimś innym „chabaziem”, choć
Napary z suszonego kłącza pomagać mają
rodzajów mięty jest kilka. Śmiało można żuć
przy leczeniu kamicy żółciowej. Pije się też
zerwane prosto z krzaczka jej zielone smacz- Na zdjęciu nawłoć zarastająca brzeg szosy.
oczyszczające herbatki z listków.
ne listki. Można podczas wędrówek zaparzyć Dalej się nie przeniosła, bo bagno to nie jej
z nich orzeźwiającą herbatkę. Zalana zimną środowisko, woli glebę suchą. Pociesza tylko Pierwiosnek lekarski. Medycyna lu-
wodą po paru godzinach daje znakomicie to, że może być użyta jako zioło lecznicze na dowa od wieków odwarem z pierwiosnka le-
chłodzącą… miętoladę w miejsce obcej oran- choroby pęcherza moczowego, a miód z niej czy migreny, bezsenność, napięcia nerwowe,
żady. jest przepyszny. dolegliwości miesiączkowe i okresu przekwi-
tania. Wino z tego ziela zaleca się jako środek
Jako zioło lecznicze pomaga na kłopoty żo- Perz – uporczywy chwast polny, którego
regulujący krążenie krwi. Pierwiosnek ma też
łądkowe, uśmierza bóle zębów i odkaża rany. całe pęki kłączy wydrapują podczas prac po-
właściwości moczopędne, toteż jest stosowa-
Łagodzi też skutki pokąsania przez owady. lowych brony, a on na wiosnę znowu rośnie,

68 69
pijać po łyżce co 2–3 godziny we wszystkich tem, zbierano ją nadal dla trzody chlewnej
opisanych wyżej przypadkach. jako dodatek do paszy.
Pokrzywa – mamy jej kilka rodzajów. Już Nalewka spirytusowa na świeżych liściach
wczesną wiosną jako jedna z pierwszych zie- pokrzywy służy do nacierania obolałych sta-
lenieje na przychaciach, ugorach i gdzie się wów. Można też potraktować chore stawy
da. (Choć jest coraz rzadsza, bo w uporządko- bezpośrednio, czyli wersja kuracji dla twar-
wanych ogródkach nie ma dla niej miejsca). dzieli – poparzeniowa. Trochę popiecze, ale
Nie znamy dzisiaj pojęcia przednówka, bąble szybko znikną, a może pomoże.
gdy brakowało już starego ziarna na chleb, Przy przewlekłych nieżytach dróg odde-
a nowego jeszcze nie było. To właśnie wtedy chowych, osłabieniu i na apetyt świetnie
pokrzywa była ważnym składnikiem diety kuruje herbatka z suszonych liści. wnętrzny, jak i doustny. Zbiera się same ko-
najuboższych mieszkańców wsi i to nie tylko Ma też pokrzywa swoją niebagatelną rolę szyczki kwiatowe i suszy na sicie.
w sandomierskiej puszczy. Zaparzana, niczym w… upiększaniu lata. To na jej łodygach
szpinak, gotowana jako zupka, zastępowała Szałwia – znamy ją dziś głównie z ogro-
i liściach wiele gatunków motyli umieszcza dów, ale owszem, rośnie także dziko w na-
solidniejsze pokarmy, ale też dawała zapas swoje jajeczka, by później gąsienice miały szych stronach. Ziele to ma rozliczne zasto-
blisko do stołówki i były chronione przez pa- sowania medyczne. Po pierwsze na wszelkie
rzące liście. dolegliwości w jamie ustnej jako środek od-
Kto pamięta o roli pokrzywy w nauce po- każający, gojący ropiejące miejsca. Kupimy
prawnej pisowni „rz” i „ż”? Zdanie z dyktan- ją w aptece jako składnik popularnego Sep-
da: pokrzywa ma krzywe łapy i parzy w dni tosanu i Dentoseptu.
ny do kuracji oczyszczających i odtruwają- parzyste.
cych organizm.
Warto więc okazać pokrzywie nieco sza-
Napar z kwiatów dla dzieci: łyżkę suszu cunku i zostawić choć kępkę w wymuska-
zalać szklanką wrzątku, przykryć, po kwa- nym ogródku. Dla motyli, ale i na lekarstwo.
dransie przecedzić i podzielić na trzy porcje.
Podawać w ciągu dnia, po jedzeniu, jako śro- Rumian, rumianek, złocień, maruna – tak
dek wykrztuśny, lekko uspokajający, łagod- nazywany jest niepozorny biały kwiatuszek
nie nasenny lub na wzmocnienie. o wielkich właściwościach leczniczych. W za-
leżności od wiedzy środowiska używany na
Odwar z korzeni i łodyg dla dorosłych: pół witamin i soli mineralnych tak potrzebnych
wiele chorób jako napar lub olejek. Dodawa-
łyżki zmielonego suszu zalać szklanką wody, ludziom i zwierzętom (bo one też dostawały
ny do kąpieli dla dzieci. Działa aseptycznie
gotować przez 5 minut. Po przecedzeniu po- pokrzywę) wczesną wiosną. Później, już la-
i przeciwzapalnie, zarówno jako środek ze-
70 71
Ma też inne właściwości. Poprawia pracę na wiosnę!) i była obiektem licznych przesą-
układu trawiennego, obniża poziom cukru dów. Leczniczo stosowana przy bólach sta-
we krwi, a napary łagodzą zapalenia gar- wów i karku, i tylko pod nadzorem lekarza.
dła i skóry. Ponadto szałwia działa kojąco Żmijowiec zwyczajny – jak widać lu-
na depresję, zmęczenie i wyczerpanie. Napar bią go motyle pazie królowej. Może dlatego,
z szałwii stosuje się przy nadmiernym poce- że działa na układ nerwowy kojąco i wycisza-
niu nocnym, zwłaszcza u gruźlików i neuro- jąco nerwy. Ma właściwości przeciwkaszlo-
tyków. we, a także gojące rany i przeciwtrądzikowe.
Dzięki bakteriobójczym właściwościom Wykorzystywany był w leczeniu domowymi
stosuje się szałwię także zewnętrznie do płu- sposobami. Jednak należy uważać na jego
kania jamy ustnej, gardła, przy ropnym zapa- przedawkowanie skutkujące uszkodzeniem Lecznicze jest jej kłącze, które zbiera się
leniu dziąseł, pleśniawce i przy anginie. Na- wątroby oraz halucynacjami. Był dawniej po obumarciu liści. Odwar z niego służy do
par stosuje się także do okładów na trudno okładów na trudno gojące się rany oraz na
gojące się rany, owrzodzenia żylakowate nóg, bóle gośćcowe. Zaś wyciąg eterowy i w we-
a także jako dolewkę do kąpieli w chorobach terynarii, i w medycynie jest stosowany na
reumatycznych, wysypkach i innych schorze- szczawiu stosowany był leczniczo przy bólach tasiemca; ale uwaga! za duża dawka powo-
niach skórnych. Herbata z liści przeciwdziała wątroby i zaparciach. duje uszkodzenie nerwu ocznego.
biegunce, służy też do irygacji. Na leśnych łąkach znaleźć można rzadki Rosiczka – jedyna w naszej florze roślina
Liście zrywane przed okresem kwitnienia kwiat zimowit jesienny. Ta silnie trująca drapieżna. Nie od razu, żeby rzucała się na
są używane jako przyprawa. Stosuje się ją roślina budziła lęk (bo kto to widział, żeby ofiarę jak tygrys. Co to, to nie! Tkwi spokoj-
jako dodatek do sałatek, mięsnych i drobio- same kwiatki pojawiały się jesienią, a liście nie w podłożu, a jej rozwarte, przypominają-
wych farszów, ciast i deserów, a także jako ce kawałki mięsiwa (przynajmniej muchom)
dodatek do wina.
Szczaw. Roślina ubogich, kwaśnych stosowany w leczeniu padaczki, a także jako
gleb. Świeży jest półproduktem do smacznej środek przeciwbólowy i antidotum na uką-
szczawiowej zupki z jajeczkiem i grzankami. szenia żmij.
Niezbyt zdrowej, jeśli komuś dokuczają sta-
wy (zawiera kwas szczawiowy, który nasze Trudno nie zauważyć w lesie paproci.
wapno przerabia na szczawiany). Jest chęt- Znamy je wszyscy. Najlepiej widoczną na
nie zbierany w celach kulinarnych, łatwo się zdjęciu orlicę pospolitą. Jednak w celach lecz-
konserwuje i umożliwia podanie wiosennej niczych poszukać trzeba narecznicy samczej,
zupy w zimowe popołudnie. Odwar z korzeni rośliny podobnej do paprotek domowych.

72 73
listki, tylko czekają na biedactwo, które na ziół trafiła na przykład lilia wodna (czyli gotowane, bywało spożywane, a wywaru także, aby poprawić trawienie. W wystudzo-
nich usiądzie. Lepki śluz zatrzymuje owada grzybień biały), zdobiąca wody stojące i wol- używano do leczenia pokąsanych przez węże. nym wywarze płukano włosy.
do czasu aż liść się zamknie i strawi nieszczę- no płynące, a czasami przywdziewana przez U nas tylko przez żmiję, która do kobry się Kotewka orzech wodny – roślina
śnika. Rosiczka o pięknej nazwie „łzy słońca”, nimfy wodne (im skromniej – tym lepiej), dla nie umywa. wodna, pływająca. Kiedyś licznie obecna w
pożerając wchłania odżywcze walory, jakich okrycia ich nagich ciał. „Zielone Świątki – tatarak w kątki”, a u La- dolinie dolnego Sanu. Orzechy kotewki opi-
nie znajduje w podłożu. Uważano ją za roślinę leczniczą, napar sowiaków na płoty. Tatarak – roślina wod- sywane są jako bardzo smaczne i cechujące
Niegdyś uznawana za leczniczą. Herbata z kwiatu miał działać nasennie i uspokaja- na, a właściwie przybrzeżna, ozdabia laso- się dużą wartością odżywczą.
z ziela pomagać miała przy kokluszu. Dziś jąco, kłącze nasercowo. Hamuje też podobno wiackie płoty w to wiosenne święto. Można Orzech wodny mielono też na mączkę i do-
pod całkowitą ochroną. Ginie razem z bagna- popęd seksualny, co brzmi nieco podejrzanie przejechać całe kilometry wzdłuż powiewa- dawano do pieczywa. I chyba zjedliśmy cały
mi, na których żyje. w aspekcie nader skromnego przyodziew- jących zielonych liści. jego przyrodniczy zapas, bo obecnie są zna-
Nie tylko na bagnach szukali ludzie leczni- ku nimf. Nimfy nimfami, a wód, w których Lasowiacy używali kłączy tataraku na her- ne w Polsce tylko nieliczne miejsca jego wy-
czych roślin. Znajdywali je także wśród rosną- może żyć ta piękna roślina jest coraz mniej. batki o działaniu przeciwbólowym i nasen- stępowania. Orzechów używano również do
cych w wodzie. I tak, na listę zdrowotnych Nic więc dziwnego, że wzięto ją pod całkowi- nym. Surowe wnętrza łodyg i kłącza jedzono produkcji ozdób, małych narzędzi i różańców.
tą ochronę. Prosimy nie zrywać.
Obecnie roślina ściśle chroniona, gdyż za-
Czermień błotna to piękna, nie do po- nikają stanowiska jej naturalnego występo-
mylenia z innymi, roślina wilgotnych miejsc, wania. Tak jest na przykład z wysychającymi
bylina o oryginalnym kwieciu, zmieniającym starymi korytami rzek. Stare Sanowisko pod
się z czasem w barwny owoc. Niskiem praktycznie już nie istnieje. Obni-
Ponieważ rzadka, zapomniana w ziołolecz- żył się poziom wody gruntowej, zasypano
nictwie ludowym. Do zatruć dochodzi przy wejście wody z Sanu, wyginęły drzewa, któ-
spożyciu owoców. Kłącze suszone, a później

74 75
To cudowne ziele powieszone pod powałą w celach leczniczych żywokostu. Zaniechano
w dzień przesilenia zimowego (21 grudnia) do produkowania odpowiednich preparatów
wiosny zamienia się w złoto. Sprawdziliśmy i dokonano zmian receptury mieszanek zio-
– działa! Przynajmniej jeśli chodzi o kolor. łowych, w skład których wchodził korzeń.
Poza tym pod powieszoną w izbie jemio- W krajach zachodnich, jak Niemcy, Francja
łą (zwaną podłaźniczką) można było panny oraz Włochy, nie stosuje się i nie produkuje
całować bezkarnie. Do dziś w niektórych preparatów doustnych z żywokostu, nato-
domach wiesza się jemiołę nie zamiast, ale miast nadal wyrabia się przetwory do użytku
obok stawianej z niemiecka choinki. Spróbuj- zewnętrznego do chwili rozstrzygnięcia, czy ta
cie pod choinką całować panny… A pod sta- droga podawania jest dostatecznie bezpiecz-
ropolską jemiołą działa! na. Zostały wycofane z użycia również inne
dodałem mojej ulubionej nalewki z kopytni-
Leczniczo z jemioły korzystają wszyscy rośliny zawierające alkaloidy pirolizydyno-
ka w takiej ilości, by jednorazowa dawka dla
re wokół wody rosły przez setki lat. Nie ma nadciśnieniowcy. Wyciąg z jagódek i liści we (tak się te szkodliwe substancje uczenie
dorosłego (ok. 1 ml = 20 kropel) zawarła się
więc i kotewki. Proszę, zobaczyć, jak wyglą- w postaci mało podobnej, bo kapsułek, pi- nazywają), a dotąd traktowane w Polsce i w
w łyżce syropu.”
dają jej orzechy choć na zdjęciu. gułek i pastylek, obniża ciśnienie i normuje Europie Zachodniej jako lecznicze, jak ostrzeń
pospolity i starzec zwyczajny oraz gatunki I tą oto miksturą tatuś nakarmił potomka –
Jemioła – tajemniczy pasożyt drzew. pracę serca.
pokrewne. niemowlaka! Trzeba przyznać odważny gość.
Przez Prasłowian używany do magicznych Na koniec parę słów o żywokoście. (Musimy dodać, dla porządku, że czworo-
zabiegów, przywleczony jako święte zioło Jeszcze kilkanaście lat temu na tym kariera
Żywokost to ciekawa roślina wilgotnych medyczna żywokostu by się zakończyła. Ale
list, na zdjęciu poniżej, to roślina trująca).
być może przez Wikingów, którzy docierali
Sanem jeszcze dalej niż sięgała Puszcza San- miejsc, wabiąca charakterystycznym zapa- nie w dobie Internetu, gdzie możemy znaleźć A poza tym, można w Internecie kupić
domierska. chem raczej cięższe owady, mogące rozchylić dziesiątki recept na syropy i maści żywoko- oleje, maści, żele i krople żywokostowe, za-
w celu pobrania nektaru płatki jej kwiatów. stowe. Pomagają niemal na wszystko i wcale
Smaczny, lubiany przez dzieci syropek na nie szkodzą! A czy w ogóle potrzebny przepis?
kaszel, kiedyś ogólnie dostępny, potem sprze- Oto jeden z wpisów internauty:
dawany tylko na recepty, ostatnio wycofano „Zrobiłem wczoraj „na oko” syrop z korze-
z użycia. Co się stało? Otóż, wykryto w nim nia żywokostu (susz) i kory wierzbowej, które
substancje uznane za toksyczne dla ludzkiego to surowce wygotowałem w małym garczku
organizmu. W poważny sposób uszkadzają z dodatkiem soku z cytryny; śluzy się tym ra-
wątrobę, prowadząc do jej marskości. zem nie skoagulowały, zostały w roztworze
Gdy badania nad zgubnymi skutkami dzia- jak trzeba. Po odcedzeniu i wyklarowaniu
łania tych substancji potwierdziły się, wy- (dekantacja) ponownie zagotowałem, by
dano w Polsce całkowity zakaz stosowania rozpuścić cukier. Następnie, po schłodzeniu,
76 77
W naszej skansenowej zagrodzie Bractwo kana przez nas wiedza jeszcze istniała) i dalej Pani Dorota Wołoszyn była jedyną naszą
Miłośników Ziemi Ulanowskiej odgrywa dla potrzeb z wiedzą współczesną gromadzoną na stro- rozmówczynią, która interesuje się starymi
filmu sceny z powrotu flisaków ze spławu
drewna do Gdańska. nach WWW. Trochę się zmartwiliśmy i pyta- obyczajami, a jednocześnie roślinami. Ale
my Państwa, czy słusznie? i ona nie przejęła zbyt dużo wiedzy od ro-
już nie widać jej w obyczajach kultywowa- Można do nas pisać na adres: dziców. (Wiemy o tym, bo oni również byli
nych jedynie przez zespoły ludowe. Nawet kontakt@animus-photo.com ankietowani, lecz nie dodali do naszych zbio-
koła wiejskich gospodyń, ubierających się rów istotnych informacji.)
Dane do książki zbieraliśmy w gminach
w stroje wzorowane na ubiorach babć, serwu-
Bojanów, Ulanów, Nisko, Jeżowe, Rudnik
ją wiele potraw i nalewki, które wcale nie na-
nad Sanem, Jarocin, Biłgoraj, Leżajsk i Stalo-
leżą do dziedzictwa materialnego tych okolic,
wa Wola w mniejszych i większych miejsco-
a chleb pieką w piekarnikach elektrycznych
wościach, odpytując osoby w wieku od 30
lub gazowych według znalezionych w Inter-
do 70 lat, głównie te starsze. Większość z nich
równo rodzimej produkcji, jak i zagraniczne, necie przepisów.
na tym terenie mieszka od urodzenia i miała
w tym produkowane albo tylko reklamowa-
I jeszcze jedna kwestia. W czasach rozwi- możliwość czerpania wiedzy z doświadczeń
ne przez dwa klasztory. Któż się oprze takiej
niętego zielarstwa Lasowiaków naszą plane- przodków. Przyjmowano nas w różnych do-
renomie, jaką może mieć olej św. Hildegar-
tę zamieszkiwało od 3 do 10 razy mniej lu- mach, ale głównie, jak ten obok, niczym nie
dy? Po co nam jakiś GIF (Generalny Inspek-
dzi niż obecnie. Zielarek znających zioła było różniły się od wnętrz miejskich.
torat Farmaceutyczny)? Wystarczy modlitwa A pani Dorota szuka w książkach i w In-
może jedna, może kilka na 1000 osób. Dziś
za zdrowie. ternecie. Jest też pewnie jedyną mieszkanką
chętnych, aby iść w pola i lasy i rwać lub wy-
Wygląda na to, że powszechna wiedza La- kopywać co tam znajdą zaczyna być o wiele swojej wsi, dla przyjemności chodzącą na spa-
sowiaków i innych kultur stała się ogólno- więcej. Jak długo jeszcze będzie co wykopy- cery do lasu. To ona właśnie znalazła nazwę
dostępna na kartach Internetu i chętnych ją wać w naszej ubożejacej z dnia na dzień dzi- nieznanego nam kwiatka (zdjęcie po lewej),
bezkrytycznie stosować nie brakuje. No cóż, kiej aptece? który sfotografowaliśmy na jej łące. To sied-
nasi antenaci też się uczyli na próbach i błę- miopalecznik błotny. Internet mówi,
Chyba musimy przeprosić czytelników za że działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie.
dach. Jak ktoś zmarł po zażyciu za mocnego
to nieplanowane podsumowanie naszej ga- W medycynie ludowej jest wykorzystywa-
lekarstwa, następny próbował kolejnego.
wędy o Lasowiakach i ich związkach z dzi- ny jako środek na obrzęki, zastój krwi i limfy
I tak wiedza zielarska przez stulecia się rozwi-
ką przyrodą. To są po prostu refleksje, jakie w kończynach dolnych. Ma mocne działanie
jała. Czy czeka nas powtórka z historii?
nam się nasunęły, gdy zgodnie z narzuconym regenerujące na tkankę stawową, pomaga
Dziś, oderwany od puszczańskich korzeni, sobie programem badawczym zaczęliśmy po- w leczeniu schorzeń reumatycznych i poda-
lasowiacki lud traci swoją odrębność. Można równywać zdobyte w rozmowach z ludźmi gry.
ją jeszcze usłyszeć w języku i dostrzec w pew- informacje z materiałem książkowym, zebra-
nych pokutujących wciąż wierzeniach, ale nym przez etnografów (w czasach, gdy szu- Od jutra zaczynamy się leczyć!

78 79
Literatura pomocnicza
23. Budownictwo ludowe w Polsce. T. Czer-
12. Las w środowisku życia człowieka. wiński. Sport i Turystyka, Warszawa, 2010.
1. Puszcza Sandomierska wczoraj i dziś.
Praca zbiorowa pod redakcją Józefa Pół- B. Kiełczewski, J. Wiśniewski. PWRiL, War- 24. Słownik gwary lasowiackiej. R. Gon-
ćwiarka. Rzeszów, 1980. szawa, 1982. dek. Nowodębskie Towarzystwo Społeczno
13. Zielnik. J. Rogala, R. Maciej, F.K. Ole- -Kulturalne, 2013.
2. Przewodnik ziołolecznictwa ludowego.
E. Kuźniewski, J. Augustyn-Puziewicz. PWN, siejuk. Ożarów Mazowiecki, 2012. 25. Dom drewniany w Polsce. Tysiąc lat
Warszawa–Wrocław, 1986. 14. Rośliny chronione w Polsce. W. Stroj- tradycji. J. Czajkowski. Nomos, 2010.

3. Krajowe chwasty polne i ogrodowe. ny. PWRiL, Warszawa, 1972. 26. Flora wiosenna, letnia, jesienna – Prze-
J. Mowszowicz. PWRiL, Warszawa, 1975. 15. Przewodnik do oznaczania zbiorowisk wodnik do oznaczania dziko rosnących roślin.
roślinnych Polski. W Matusiewicz. PWN, J. Mowszowicz. Wydawnictwa Szkolne i Pe-
4. Poradnik dla cieśli. Jan Heurich. dagogiczne, Warszawa, 1987.
Geberthner i Wolf, Warszawa, 1871. 2012.
16. Lasy i zarośla. Praca zbiorowa pod re- 27. Owoce dziko rosnące. I. Gumowska.
5. Lasowiacy. K. Ruszel. Muzeum Okrę- Wydawnictwo Wara, Warszawa, 1984.
gowe, Rzeszów, 1994. dakcją W. Matusiewicza. PWN, Warszawa,
2013. 28. Przewodnik Collinsa. Drzewa. O. John-
6. Dzikie rośliny jadalne. Bolestraszyce, son, D. More. Multico, 2004.
2008. Materiały z konferencji 13.09.2007. 17. Rośliny i zwierzęta w służbie człowie-
ka. P. Strebeyko. LSW, 1956. 29. Lasowiacy. Wiejski dom mieszkalny w
7. Egzoty naszych lasów. K. Maciejow- widłach Wisły i Sanu. 1850–1965. J. Furdyna.
ski. PWRiL, Warszawa, 1951. 18. Rośliny aromatyczne i przyprawowe.
J. Kybal, J. Kaplicka. PWRiL, Warszawa, 1985. Mielec, 2014.
8. Prace i materiały etnograficzne, tom 30. Puszcze i lasy Polski. Encyklopedia ilu-
X, zeszyt 1. K. Moszyński. PTL Ossolineum, 19. Mała encyklopedia leśna. PWN,
Warszawa, 1991. strowana. D. Zawadzka, E. Kwiecień. Multico,
Wrocław–Kraków, 1952/53. 2011.
9. Materiały do bibliografii etnografii 20. Kuchnia Lasowiacka. J. Sudoł, K. Rze-
mień. Nowa Dęba, 2014. 31. Dwór – polska tożsamość. M. Rydel.
polskiej. Halina Bittner-Szewczykowa. TPL, Wydawnictwo Zysk i s-ka, Poznań, 2012.
Wrocław, 1958. 21. Ginące zawody w Polsce. Z.A. Skuza.
Sport i Turystyka, Warszawa, 2006. 32. Wieś uboga, czy mlekiem i miodem
10. Rośliny gór i pogórzy. T. Gołębiowski. płynąca? Biuletyn nr 12. Wdzydze, 2011.
Sport i turystyka, Warszawa 1987. 22. Przyroda w polskiej tradycji. S. i O. Kło-
11. Wielki atlas roślin. F.A. Novak. PWRiL, siewicz. Sport i Turystyka, Warszawa, 2011.
Warszawa, 1972.

80 81
MAJA I
KRZYSZTOF
Spis treści

Zaginiona wiedza 3
CELUCHOWIE
Puszcza Sandomierska 7
Nasze drzewa 1 0
Ścinamy, tniemy, przerabiamy 2 0
Budujemy dom 2 2
Jakie drewno na płot? 2 4
Meble 2 6
Sprzęty domowe 3 4
Przybory kuchenne 4 1
Drewniane maszyny 4 3
Leśna apteka 4 6
Krzewy i krzewinki 5 5
Różne ziółka 6 2
STALOWOWOLSKIE
Literatura pomocnicza 80 STOWARZYSZENIE
FOTOGRAFICZNE

ANIMUS
82 83

You might also like