You are on page 1of 4

Przedstawiamy mit pod tytułem: „Orfeusz i Eurydyka”

W następujących rolach wystąpią:

Orfeusz – Kamil, Eurydyka – Adrian, Hades – Adrian, Aristajos - Kamil

Narrator - Dominik

Narrator :
Orfeusz był pięknym i młodym królem Tracji. Gdy grał na lutni i harfie,
wszystko wkoło niego mu wtórowało: drzewa, ptaki, zwierzęta. Jego żoną
była równie urodziwa Eurydyka – nimfa drzewna hamadriada.
Bohaterowie bardzo się kochali i byli szczęśliwi. Niestety, ich sielanka nie
trwała długo. Uroda Eurydyki miała potężną moc. Ktokolwiek ją ujrzał,
zakochiwał się w niej od razu.

SCENA I
Muzyka- ładna na lutni

Orfeusz : Wszystko wokół mnie wtóruje, drzewa, ptaki, zwierzęta.


Eurydyka: Ofreuszu, słodkie dźwięki twej liry radują me serce i koją
moją duszę. Spójrz nawet zwierzęta wyszły z leśnej głuszy by posłuchać
twojej czarującej muzyki.
Orfeusz: Nie, one porzuciły schronienie, by ujrzeć najpiękniejszą postać
na ziemi, Ciebie ma piękna małżonko.
Moja ukochana, muszę Cię opuścić. Chcę udać się do świątyni, by
podziękować największemu z nieśmiertelnych za naszą miłość i ofiaruję
mu moje pieśni.
Eurydyka: Idź i prędko wracaj mój miły.
Narrator :
A tymczasem za drzewem, obserwował Eurydykę Aristajos - syn Apollina i
nimfy Kyreny – lekarz, bartnik i właściciel winnic. Było to w dolinie Tempe.
Przyglądając się, od razu się zakochał. Nie wiedząc, że Eurydyka jest żoną
Orfeusza, zaczął ją gonić.

Eurydyka : przestań, nie goń mnie !

Narrator :

Był na tyle nieustępliwy , że nadal ją gonił.

Eurydyta : Auaaaa ! ( rzucamy węża)

Narrator :

Nimfa ucieka, aż w końcu wpadła na żmije, która ją ukąsiła

Eyrydyka: Orfeuszu mój najdroższy ratuj .. nie ujrzę Cię już nigdy. Kocham Cię.

(Euredyka pada na ziemię)

Muzyka żałobna

SCENA II
(wraca Orfeusz i szuka żony)

Orfeusz: Moja najdroższa, Eurydyko gdzie jesteś?

Narrator :

Nimfy opowiedziały Orfeuszowi o całym zdarzeniu, jak Aristajos gonił Eurydykę a


ta uciekając potknęła się o węża, który ja ukąsił.

Po śmierci żony Orfeusz przestał grać i śpiewać.

Orfeusz : Oj jaki ten świat jest okrutny !!! Już Cię nie ujrzę słodka małżonko.

( chowa twarz w dłoniach i odkłada lutnie).

Po chwili
Orfeusz: O, nie, pójdę tam gdzie rozlewisk i bagna podziemia bierze swój
początek rzeka Styks i wstąpię do wnętrza ziemi, gdzie nie dochodzą promienie
Heliosa. Biorę lutnię i idę do Hadesa, będę go prosił i błagał, by oddal mi
Eurydykę.

SCENA III – W HADESIE

Orfeusz: Dotarłem do wrót Hadesu. Oto stróż mroków –Cerber. Może uśpię
jego czujność dźwiękiem liry. (gra na lirze). – muzyka –lutnia- cicho. UFF, udało
się. Idę dalej.

Narrator :

W oddali widać Charona – przewoźnika przez Styks. Muzyka Orfeusza sprawiła,


że uciszyły się zaciemnione czarną trwogą serca umarłych

Przewoźnikowi Charonowi tak się spodobała jego muzyka ,że przewiózł go za


darmo.

SCENA IV
Narrator : Gdy stanął Orfeusz przed władcą podziemia , nie przestał grać. W
swojej pieśni opowiedział o swym bólu po stracie ukochanej i błagał ich o
zmiłowanie i przywrócenie jej do życia. Układające się w żałosną pieśń dźwięki
sprawiły, że nawet okrutne boginie Erynie trzy potworne siostry płakały.

Persefona wzruszona historią o miłości młodzieńca uprosiła męża Hadesa by ten


oddał małżonkę zrozpaczonemu Orfeuszowi.

Orfeusz :Hadesie , błagam Cię oddaj mi Eurydykę.

Hades : Spełnię twoją prośbę , ale jest jeden warunek. Gdy będziesz opuszczać
bramy Ereby, będziesz szedł jako pierwszy, za Tobą Eurydyka. Nie wolno CI
obrócić się do tyłu, dopóki nie opuścisz bram podziemia. Hermesie przyprowadź
Eurydykę i ruszajcie niezwłocznie w drogę.
Narrator : Długo wędrowali ścieżkami Hadesu. Orfeuszowi droga się bardzo
dłużyła , jakby nie miała końca. Już tylko kilka kroków dzieliło ich od bram
Hadesu aż przy końcu Orfeusz powiedział.

Orfeusz: Widzę już słońce Eurydyko… (i ogląda się za siebie)

Eurydyka : O nie , jesteśmy zgubieni. Muszę wracać do podziemi, wyrok mnie


wzywa. Żegnaj na zawsze ukochany.

Orfeusz : O nie, nie odchodź !!!

Narrator : Orfeusz wrócił na świat sam a Eurydyka zniknęła na zawsze w


otchłani.

SCENA V

Narrator : Orfeusz śpiewał swoje przepełnione żalem pieśni, aż nagle rozszalały


orszak bakchiczny i obłąkane menady rozerwały jego ciało na sztuki.

Orfeusz : Nie , aua aua , pomocy !!!!!!!!!

Narrator : Gdy oderwana od tułowia głowa dopłynęła do morza, wciąż


powtarzała imię Eurydyki. Pochowano ją na wyspie Lesbos, gdyż dopiero tam
przestała dryfować. Na miejscu jej pogrzebania powstała wyrocznia, a
poszarpane ciało Orfeusza - pozbierane przez muzy - spoczęło u stóp Olimpu.

You might also like