LXIV Liceum Ogólnokształcące
im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie
Marek Golonka według pomysłu Tomasza „Nołnejma” Rutkowskiego
Tło
Liceum powstałe z myślą o tym, by traktować uczniów jak dorosłych i nie
wpychać ich w głupie szkolne schematy. Niektórzy mają dzięki temu kilka
fajnych lat życia zamiast licealnego piekła, inni poświęcają cały ten czas
na realizowanie schematu Oryginału z Witkacego, niepewni, czy są dość
niezwykli, by do niego pasować.
W Witkacym klasy mają dla siebie stałą salę, to nauczyciele przemieszczają
się z lekcji na lekcję. W tych salach uczniowie oficjalnie mają czajniki, swoje
kubki i herbaty, a nieoficjalnie często też tostery. Lekcje trwają godzinę
zegarową i nie ma dzwonków, a każdy może przystąpić do dowolnych
matur bez względu na swoje rozszerzenia i nikt nie robi o to problemów.
Witkacy bywa też nazywany Wódkacym, uczniowie czują się w nim
bardzo dorośli i eksperymentują z tą dorosłością na wszelkie sposoby,
jakie przyjdą im do głowy. W tej szkole łatwo jest się poczuć wyjątkowym
i wszechmocnym – zwłaszcza, jeśli w dodatku jest się potworem.
Szkoła daje wam poczucie, którego prawdopodobnie brakowało wam
wcześniej – poczucie bycia niezwykłym i akceptowanym w swojej
niezwykłości, nawet jeśli nauczyciele nie wiedzą o waszej nietypowości
wszystkiego. Z drugiej strony może łatwo doprowadzić was do
totalnej utraty kontaktu z rzeczywistością. Wasze życie to jeden wielki
eksperyment, jaki będzie jego wynik?
Witkacy jest szkołą eksperymentalną.
Uczniowie 900 / Warszawa, mazowieckie/ Polska
Miejsca na sceny
 Stała sala waszej klasy;
 Wyjazd na szkołę zimową do Szklarskiej Poręby;
 Wycieczka szkolna do Paryża, Lwowa albo Wenecji;
 Posiadówka nad Wisłą po zajęciach albo na wagarach;
 Firma Portretowa S. I. Witkiewicza. Jak tam trafić? Spójrz w Otchłań
i się dowiedz!
Pasujące Natury
Natury, którym swobodna i eksperymentalna atmosfera Witkacego naraz
bardzo pasuje i bardzo utrudnia życie.
Wilkołaczyca, gniewna nastolatka koniecznie chcąca ułożyć całe swoje
życie po swojemu. Co zrobi, gdy jej potrzeba niezależności okaże się za duża
nawet jak na Witkacego?
Płanetnik, który bardzo chce być w świetnej eksperymentalnej szkole, ale
na co dzień Witkacy bardzo go przytłacza. Co robi, by sobie z tym poradzić?
Bóstwo, które zdobywa wielbicieli z innych liceów opowieściami o tym, jak
cudownie jest w Witkacym. Czemu nie ma swojej Świty w samej szkole?
Cerber widzący wyraźną linię między osobami, które powinny tu być
i takimi, które nie są godne tego liceum. Po czym ich odróżnia i co robi
z niegodnymi?
Fae, która pod wpływem kreatywnego chaosu w Witkacym ciągle odpływa
na lekcjach do krainy Faerie. Jak w prestiżowej szkole poradzi sobie ktoś
ciągle nieobecny (duchem)?
Kobyłka
Marek Golonka według pomysłu Piotra Zwierzyńskiego
Tło
Kobyłka zaczyna się za Zieloną i Markami, miejscowościami graniczącymi
z Warszawą. Już ewidentnie nie jest Warszawą, ale nie całkiem wiadomo,
czym jest.
Część młodzieży tutaj siedzi w lokalnych szkołach, część dojeżdża do
prestiżowych warszawskich liceów – a potem narzeka, gdy nie może zostać
na noc na imprezie. Z Kobyłki dobrze widać, że Warszawa to trochę osobny
świat, a widać to tym lepiej dzięki temu, że sama Kobyłka to dość zamożne,
ale małe polskie miasteczko.  Pasujące Natury
Sporo sklepów jest zamkniętych, unijne fundusze pomogły odnowić
centralne budynki, ale nie całe miasteczko – i nie sprawiły nagle, że jest tu
dużo więcej do zrobienia. Najwięcej chyba dzieje się w bogatych domach
ludzi pracujących w Warszawie na ważnych stanowiskach. Dobrze mogą
tu się czuć też miłośnicy przyrody: Kobyłka ma swój rezerwat ptaków,
a co ważniejsze, jest otoczona lasami. Być może te lasy chcą czegoś od
mieszkańców, a ptaki przenoszą ich prośby?
Czasami do Kobyłki przyjeżdżają potwory z Warszawy – zblazowane, za nic
sobie mające ludzi, chcące się zabawić w miejscu, gdzie nie ma ich starych
przeciwników, a świadków jest mniej. Co zrobicie, gdy zaczną krzywdzić
waszych bliskich?
Mała miejscowość na granicy Warszawy i Polski.
Ludność 25,000 / mazowieckie/ Polska
Miejsca na sceny
 Las, którym można dojść do Warszawy;
 Cmentarz prawie w samym centrum miasta;
 Willa rodziców najbogatszego dzieciaka w klasie;
 Stacja kolejki miejskiej, najkrótsza droga do Warszawy;
 Rynek w kształcie trójkąta z tabliczką upamiętniającą Bitwę
Warszawską.
Te postaci skupione są na bliskości z przyrodą, nudzie małomiasteczkowego
życia i byciu pomiędzy światami.
Cerber, strażnik granicy (z Warszawą lub z dziczą), załamany tym, że on
sam musi na niej zostać, by jej pilnować. Co może cię skłonić, byś jednak
odszedł?
Wampirzyca, ceniąca sobie łatwą do osiągnięcia tu prywatność i na swój
sposób bardzo przywiązana do swoich ofiar. Czemu uważasz, że robisz
więcej dobrego niż złego?
Wilkołak, uczeń dobrego sportowego liceum w Warszawie, swoje świetne
wyniki zawdzięcza dzikim biegom przez okoliczne lasy. Czy na zawsze
chcesz zostać tu, na granicy?
Fae, która obiecała komuś, że wyjedzie stąd tylko z tą osobą. Czy to jeszcze
ma szansę się stać?
Potępiony, którego władcy mieszkają w Warszawie i tam przyjmują go na
audiencjach. Czemu nie przeniesie się do nich na stałe?
V Liceum Ogólnokształcące
im. Augusta Witkowskiego w Krakowie
Marek Golonka według pomysłu Macieja Dybała
Tło
Krakowska „piątka” istnieje już sto pięćdziesiąt lat i nowi uczniowie szybko
czują, że mają dorosnąć do jej szlachetnych tradycji. Większość nauczycieli
mogłaby robić za wzór Krakusa w Sevres, wiele okien wychodzi na pobliski
zakon kapucynów, a krakowskie Stare Miasto jest tuż za rogiem. Ucząc się tu,
można się poczuć, jakby sam Kraków wciągnął cię do piwnicy (Pod Baranami),
by zrobić z ciebie idealnego mieszkańca dawnej stolicy.
Do tego szkoła współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim i część lekcji
odbywa się na jego wydziałach, co sprawia, że uczniowie mogą bardzo wcześnie
rozwinąć poważne naukowe zainteresowania, ale też imprezować i romansować
ze studentami.
Niektórzy uczniowie chłoną tę krakowską atmosferę, inni podchodzą
do niej z dużym dystansem – co jakiś czas na dziedzińcu musi pojawić
się wielki napis „Prof. [najmniej lubiany nauczyciel] na księżyc”, a wielu
uczniów i część nauczycieli nazywa to liceum „piątym zakładem”. Żarty
żartami, ale podobnie, jak wiele polskich “„elitarnych” szkół, V LO nie jest
też wolne od problemów z narkotykami i alkoholem, często największych
wśród nastolatków z szanowanych krakowskich rodzin.
Absolwentami V LO jest wiele słynnych postaci, ale szkoła nie obraziłaby się,
gdyby było ich jeszcze więcej. Jeśli ktoś wydaje się obiecujący jako przyszła
sława, szkoła pozwala mu się rozwijać po swojemu, ale też w jej murach żyją
psychiczne echa słynnych absolwentów, a aura placówki czasami próbuje
uformować niezdecydowanych uczniów na ich podobieństwo. Chodzący
do V LO nastolatkowie mogą odkryć, że z każdym dniem coraz bardziej
przypominają Alicję Bachledę-Curuś, Józefa Becka, Małgorzatę Szumowską,
Józefa Cyrankiewicza, Grzegorza Turnaua, Jana Marię Rokitę czy Roberta
Makłowicza. Listę innych słynnych absolwentów łatwo znaleźć w Internecie.
Kim chcecie zostać, gdy skończycie tę szkołę? Kim ona chce, byście zostali?
Uwaga – to Miasteczko można powiązać z również opisanym w ramach zbiórki
Krakowskim Starym Miastem, zwłaszcza, że w obu powtarza się motyw legend
pragnących ożyć.
Szkoła, która tworzy wielkich Krakowian.
Uczniowie 800 / Kraków, małopolskie/ Polska
Miejsca na sceny
 Ławeczka na zachodnim skraju Plant;
 Korytarz ze zdjęciami słynnych absolwentów;
 I LO, z którym piątka regularnie zmaga się w zawodach sportowych;
 Świetna piekarnia pod szkołą z dobrymi, ale dość drogimi kanapkami;
 Sala do historii, w której portret założyciela szkoły – cesarza Franciszka
Józefa – zawsze patrzy z sympatią na najsmutniejszego ucznia w klasie.
Pasujące Natury
Postaci, które kiedyś wyjdą w Kraków jako młodzi zdolni, dobrze rokujący,
ale na co?
Pusta, sztuczna istota stworzona dzięki energii czakramu na Wawelu,
panicznie boi się opuścić Kraków. Kim w nim zostanie?
Ghul, jeden z najlepszych sportowców w szkole, zginął, potajemnie próbując
pobić rekord w sportach ekstremalnych. Co teraz zrobisz, by nasycić głód
sławy i wrażeń?
Zbawczyni, która przeniosła się tu z innej szkoły, gdy zrozumiała, że
w V LO uczy się Antychryst. Jak zdobędziesz przyjaciół, którzy pomogą
ci go pokonać? 
Bóstwo ze starej krakowskiej rodziny, zawsze wie, jak się zachować i co
mówić, by dorośli uważali je za szczególnie obiecujące. A kim chcesz być
tak naprawdę?
Wampir, wieczny nastolatek, który wraca do tej szkoły co pokolenie,
gdy kadra kompletnie się zmieni. Czego w niej szukasz i czemu zawsze
zauważasz te same twarze?
Krakowskie Stare Miasto
Marek Golonka według pomysłu Anny Piotrowskiej
Tło
Polskie legendy dzielą zabytkowe uliczki z olśnionymi lub pijanymi
turystami. Młodzież przychodzi studiować na wydziałach Uniwersytetu
Jagiellońskiego, błąkać się po starych alejkach, spotykać na klimatyczne
randki albo poznawać obcokrajowców.
Legendy w Krakowie chcą żyć. Ci, którzy potrafią słuchać, zawsze słyszą
ich nieustępliwe szepty domagające się uwagi, uwielbienia, a najlepiej
powtarzania. Młode potwory słyszące to co dzień mogą łatwo zapomnieć,
które pragnienia są ich, a które miasta.
Mówi się, że turyści na Starym Mieście są często tak wulgarni i nieznośni,
bo oni też wyczuwają, że tu trzeba robić coś wielkiego, ale nie są pewni co.
Mówi się też, że gdy hejnał będzie kiedyś zagrany do końca, a nie w swojej
zwykłej skróconej formie, wszystkie duchy Krakowa będą musiały rzucić się
na obcych.
Wybierając Stare Miasto jako Miasteczko, warto umówić się, czy
Wasze postaci są uczniami, czy studentami. Studenci zapewne uczą się
na położonych w centrum wydziałach Uniwersytetu Jagiellońskiego,
a uczniowie raczej się tu błąkają lub wagarują, zwykle też stać ich na mniej
siedzenia w restauracjach – są mniej u siebie. Obie opcje są interesujące,
drużyna mieszana też.
Czy staniecie się kolejnymi legendami Krakowa? Co dla niego zrobicie?
Uwaga – to Miasteczko można powiązać z również opisanym w ramach
zbiórki V LO w Krakowie, zwłaszcza, że w obu powtarza się motyw legend
pragnących ożyć.
Centrum polskości i zarazem kiczowata atrakcja turystyczna.
Ludność zmienna / Kraków, małopolskie/ Polska
Miejsca na sceny
 Bulwary nad Wisłą;
 Ławeczka na Plantach;
 Burżujsko drogo restauracja dla turystów;
 Sklep z tanim alkoholem w bocznej uliczce;
 Piwnica pod Baranami, gdzie ludzcy goście czasami rozpoznają potwory.
Pasujące Natury
Lista skupiona na Naturach, które wchodzą w interakcję z licznymi postaciami
pobocznymi, bo na sesji w centrum Krakowa trudno uniknąć tłumów.
Naga, najmłodsze pokolenie krakowskiej szlachty wywodzącej się od Smoka
Wawelskiego, obecnie restauratorów walczących o bogatych turystów
i zarazem pogardzających nimi. Ile jesteś w stanie zrobić dla rodziny?
Płanetnik ciągle wagarujący w centrum, dziwnym trafem widziany w dni
z najgorszą pogodą. Co najmocniej budzi twój niepokój?
Duch, zagraniczna turystka, która zginęła tu i zaprzyjaźnia się
z miejscowymi, udając studentkę z wymiany. Co sprawiło, że nawiedzasz
to dalekie od domu miejsce?
Wiedźma, uważająca się za obrończynię uroku Wawelu i Starego Miasta,
zbiera podpisy pod petycjami i czasami zaczarowuje turystów. Czemu tak
ci na tym zależy?
Upiór, który nie odejdzie, dopóki nie rozwiąże swojej historii z czymś lub
kimś w Krakowie. Wszyscy go widzieli, nikt go nie zna. Co cię tu trzyma?
Liceum Ogólnokształcące w Goleniowie
Marek Golonka według pomysłu Mariusza Kowalczyka
Tło
Na wschód od Odry, między Szczecinem a Świnoujściem, znajdowała się
niegdyś poważna konkurencja dla obu – hanzeatyckie miasto Golinog.
Dzisiejszy Goleniów jest od niego dużo mniejszy, ale przeszłość i duch
przygody wciąż w nim żyją.   Puszcza Goleniowska, najbliższe miejsce, do którego można się wymknąć;
Ludzie łatwo odchodzą z Goleniowa. Niemiecka granica jest blisko, wielu
tutejszych mieszkańców dobrze mówi po niemiecku, zdolne dzieci jadą
na studia na uniwersytety większe od Szczecińskiego, a w dodatku to
w Goleniowie znajduje się szczecińskie lotnisko.  Pasujące Natury
Jakby tego było mało, podobno co jakiś czas spod ziemi rozlega się dzwon,
który też wyciąga ludzi z miasteczka – szukają źródła dźwięku, ale nigdy
go nie znajdą. To właściwie nie jest złe miejsce do życia – małe, przytulne
miasteczko z pruskimi budynkami z czerwonej cegły – ale duch podróży się
nad nim unosi, a tacy jak wy czują go mocniej.
Pracownicy waszego liceum już tu raczej zostaną i czasami macie wrażenie,
że chcą, żebyście wy też zostali – z lokalnego patriotyzmu, a może zwykłej
zazdrości? Na wycieczkach po Pomorzu albo do Niemiec macie wrażenie, że
patrzą na was, jakby się bali, że zaraz uciekniecie. Może faktycznie któreś
z was już uciekło?
Dokąd stąd odejdziecie? Co i z kim chcecie wcześniej zrobić?
Stare hanzeatyckie miasteczko z oknami na świat.
Ludność 22,500 / zachodniopomorskie/ Polska
Miejsca na sceny
 Szczecin, w sam raz na wypad na wagary;
 Mury miejskie nad rzeczką Iną, świetnie się tu siedzi;
 Lotnisko Szczecin-Goleniów, wkradnij się tu, jeśli się ośmielisz;
 Zakład Karny Goleniów, czasami patrzy na was, jakby chciał was
zatrzymać.
Postaci, które staną przed ciekawymi dylematami, nim odejdą z Goleniowa.
Duch, który zginął, gdy próbował odejść przed końcem liceum. Jak może
odejść teraz?
Fae, jej moc przybyła z krainy pod wodą i chce, by kiedyś w niej
zamieszkała. Czemu wolisz pójść gdzie indziej?
Śmiertelnik, którego miłość życia stąd odeszła. Czym sobie zapełnisz tę
pustkę? 
Bóstwo, które opowieściami o podróżach zdobywa uwielbienie dzieciaków,
które raczej nigdy stąd nie odejdą. Jak im wynagrodzisz to, że pewnego dnia
znikniesz?
Płanetniczka, której przeżycia odpowiadają za większość ekstremalnej
pogody w okolicy. Czy naprawdę chcesz przynosić te kłopoty większym
miastom?