You are on page 1of 7

Gawędy Pana Mathematicsa o ludolfinie

Lubię przy kawie rozmyślać. Czasem wracam do czasów młodości. Ostatnio przypomniała mi się
zagadka: Co to jest liczba pi? Jest to 3 z hakiem. Obwód koła pociągu wynosi 2 pi r. Kiedy pociąg
jedzie to ten hak tak stuka. Ale właściwie ile to jest tak naprawdę? Nad tym zastanawiali się już
starożytni. Zacznijmy od jednego z najbardziej znanych uczonych tamtych czasów. Na pewno
słyszeliśmy o wybitnym uczonym z miasta Syrakuzy. Nazywał się Archimedes i wielu go zna ze
słynnej historii o złotej koronie i odkryciu przez Archimedesa prawa nazwanego jego imieniem.
Dotyczyło ono siły wyporu i związku jej z gęstością zanurzonego ciała. Odkrycie to pozwoliło tez
przy okazji odkryć fałszerstwo złotnika co przypuszczalnie pozbawiło go głowy. Jednak Archimedes
był też wybitnym matematykiem i spróbujemy w podobny sposób jak on odkryć ile wynosi tak
naprawdę ta liczba pi. Gdybyśmy otworzyli dzieło Archimedesa pod tytułem „O mierzeniu koła”
ujrzelibyśmy wielokąty foremne wpisane i opisane na kole. Spróbujmy więc pójść za tą sugestią.
Gdybyśmy narysowali wielokąt foremny o bardzo dużej ilości boków np. 10 tys., to przypuszczalnie
ciężko byłoby nam odróżnić go od okręgu czy koła narysowanego obok. Zastanówmy się troszkę i
zacznijmy od najprostszych wielokątów. Zobaczymy do czego nas to doprowadzi. Narysujmy trójkąt
równoboczny wpisany i opisany na okręgu o promieniu 1:

Widzimy od razu, że są „dziury” pomiędzy trójkątami a okręgiem, ale w miarę zwiększania ilości
boków powinny te dziury się coraz bardziej zmniejszać. Możemy oszacować, że obwód okręgu, leży
gdzieś pomiędzy obwodem dużego i małego trójkąta. Policzmy więc i poczujmy trochę potu i pracy
Archimedesa:

1
Z rysunku wynika, że wysokość trójkąta małego to po prostu 3/2 promienia okręgu, a duży trójkąt
ma wysokość trzy razy większą niż promień okręgu. Korzystając z prostych zależności szkolnych
możemy policzyć obwody obydwu trójkątów i porównać ze wzorem na obwód okręgu. Oczywiście
wiemy jaki jest ten wzór, ale co by było gdybyśmy nie wiedzieli? Załóżmy na przykład, że obwód
wynosi l (przyjmijmy, ze wysokość małego trójkąta to h, a wysokość opisanego trójkąta to H:

Otrzymujemy więc obwód małego trójkąta:

Analogicznie dla dużego trójkąta mamy:

Więc jego obwód wynosi:

Czyli widzimy, że obwód okręgu musi spełniać zależność:

Spróbujmy uściślić wynik, podwajając boki wielokąta i powtarzając obliczenia.

2
Dla sześciokąta:

Dla sześciokąta wpisanego w okrąg:

Czyli obwód wynosi:

Dla sześciokąta opisanego na okręgu:

I obwód:

Sprawdźmy jak teraz wygląda sprawa z obwodami figur i okręgu:

Spójrzmy na jedną ciekawą rzecz. Może nie trzeba będzie oddzielnie liczyć dla każdego wielokąta,
może się uda uogólnić obliczenia dla dowolnego n-kąta. Umieśćmy na jednym rysunku trójkąt i
sześciokąt wpisane na okręgu o promieniu 1 (dla opisanego nie będzie tak łatwo) i się dobrze
przyjrzyjmy:

3
Od razu możemy zauważyć, że wystarczy poszukać dla jednego układu trójkąt – sześciokąt i będzie
działało dla drugiego też. Rozważmy więc tylko trójkąt i sześciokąt wpisane w okrąg dla
czytelniejszych rysunku i obliczeń (dla wielokątów foremnych rozpatrzymy w kolejnym etapie):

Nazwijmy każdy z boków wielokąta o dwukrotnie mniejszej ilości boków jako sn, zaś każdy z boków

4
wielokąta o podwojonej ilości boków jako s2n. Zastosujmy twierdzenie Pitagorasa:

Poprzez proste przekształcenia otrzymujemy:

No wszystko fajnie, jakieś wzory nam wyszły, ale powinniśmy sprawdzić, czy to działa także dla
innych wielokątów foremnych. Może układ trójkąt – sześciokąt jest szczególnym układem.
Wyprowadźmy ogólny wzór ale tym razem na przykładzie układu sześciokąt – dwunastokąt:

Zwróćmy uwagę, że możemy dokładnie powtórzyć etapy naszych wyliczeń, identycznie jak dla
układu trójkąt – sześciokąt:

5
Jak widzimy otrzymaliśmy wzory, który możemy stosować do większych wielokątów mając
rozwiązania dla wcześniejszych.
Sprawdźmy więc jak przebiega ograniczenie obwodu koła z dołu (czyli obwód koła musi być większy
niż wpisany w ten okrąg wielokąt. Rozpatrzmy dla kilku wielokątów. Indeks w wyrażeniu niech
świadczy o ilości boków:
Przyjmijmy, że naszym punktem startowym będzie bok trójkąta:

Dla kolejnego wielokąta (sześciokąta) otrzymujemy wyprowadzony już wcześniej wzór, a więc
wszystko jest w porządku):

Sprawdźmy dla kolejnych:

Dalej nie ma sensu liczyć, chyba, że chcemy coraz większą dokładność, której tu nie potrzebujemy.
Porównując ze szkolnym wzorem wyraźnie otrzymujemy, że (pamiętając, że r = 1):

Przy ciekawych rozważaniach szybko płynie czas. Noc mnie zastała, kawa wystygła. Spróbujemy w
kolejnej części rozważyć wielokąty opisane na okręgu, a potem historycznie inne wzory na

6
wyprowadzenie liczby pi.
Maciej Nowakowski
Popularyzator matematyki, fizyki i chemii
Założyciel Łódzkiej Grupy Matematyczno-Fizycznej
Nauczyciel w CKZiU w Łodzi

You might also like