Professional Documents
Culture Documents
Na Polski
Na Polski
Była to dla niego rzadka okazja i dlatego zdenerwował się. Chłopcy traktowali go
zwykle jak powietrze. Był za hetkę-pętelkę, nie liczył się, jak jedynka w
matematyce, która ani mnoży, ani dzieli. Nikt się nie przejmował tym wątłym
szczupłym chłopcem. "
- Dobrze - powiedział cicho i już głośniej dodał: - Było mi znacznie lepiej niż
tobie, kiedy stałeś na brzegu i wyśmiewałeś się ze słabszego. I wolałbym siedzieć w
tej wodzie po szyję nawet do nowego roku, niż knuć z wrogami moich przyjaciół. Nie
żałuję, że zanurzyliście mnie w wodzie. Poprzednim razem, kiedy sam wpadłem do
wody, też cię widziałem wśród nich na tej wyspie. I choćbyście mnie zapraszali,
przypochlebiali się, a nawet dawali prezenty, nie chcę mieć z wami nic wspólnego.
Możecie mnie wsadzić do wody po sto i po tysiąc razy, ja i tak przyjdę tu jutro i
pojutrze! I schowam się gdzieś tak, że mnie nie znajdziecie. Nie boję się nikogo z
was. A gdy przyjdziecie do nas, na Plac Broni, zabrać nam naszą ziemię, to będziemy
na was czekać. I pokażę wam, że kiedy będzie nas dziesięciu, tyle samo co was, to
zupełnie inaczej porozmawiamy. Teraz jestem tu sam. Łatwo było mnie pokonać!
Silniejszy zawsze wygrywa. Pastorowie ukradli mi moje kulki w Ogrodzie Muzealnym,
bo byli silniejsi. W dziesięciu łatwo stawać przeciw jednemu. Ale ja nie żałuję.
Możecie mnie nawet zabić, jeśli wam się tak spodoba. Nie musiałem przecież włazić
do tej wody.
12,22,26,33,98