You are on page 1of 40

Broszura ukazała się w ramach nieformalnego wydawnictwa

Rwetes. Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało do nas na Fa-


cebooku.

Rysunek na okładce pochodzi z Ilustrowany Kalendarz Bicza


Bożego na Rok 1929 .

Łódź, październik 2021


ISBN 978-83-966425-2-3
Kazimierz Czapiński

Socjalizm a religia.
Rzym czy Polska?

2021
Łódź
Kazimierz Czapiński
Od redakcji
Oddajemy w ręce czytelnika pierwszą wydaną przez Rwetes
broszurę z nadzieją, że okaże się dla niego równie interesująca co dla
redakcji. Jest ona szczególna, ponieważ dzieła autorstwa Kazimierza
Czapińskiego nie są obecne w polskich księgarniach mimo tego, że we-
dług szacunków, Czapiński w trakcie swojego życia opublikował ok .
6000 tekstów. Jest to zdecydowanie liczba imponująca jak na publicy-
stę całkiem pomijanego w debacie publicznej.
Kazimierz Czapiński urodził się 18 listopada 1882 r. w Mińsku.
Pochodził ze średnio zamożnej rodziny o korzeniach szlacheckich.
Mimo swych arystokratycznych korzeni, Czapiński już od młodych lat
identyfikował się z poglądami socjalistycznymi. W gimnazjum należał
do kółka samokształceniowego, któremu chciał nadać charakter socja-
listyczny. Ze względu na trwającą rusyfikację było to rzecz jasna szcze-
gólnie trudno. Był to okres w którym władze carskie zabraniały Pola-
kom mówienia w ich ojczystym języku oraz przymuszano do uczest-
nictwa w uroczystościach prawosławnych.
Z uwagi na silną infiltrację polskich środowisk przez carskie or-
gany ścigania, kółko kształceniowe Czapińskiego zostało szybko zde-
konspirowane, co zmusiło go do wyjechania na wieś, gdzie zdał maturę
oraz pracował jako nauczyciel.
Po ukończeniu szkoły, podjął studia prawnicze na Uniwersyte-
cie w Petersburgu. Ówcześnie, uniwersytet słynął z lewicowych zapa-
trywań swoich studentów. Sam Czapiński pod-czas pobytu w Peters-
burgu zapisał się do Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji
(SDPRR), na rzecz której później agitował. Z tego właśnie powodu zo-
stał aresztowany i przymusowo osiedlony w rodzinnym Mińsku. Mimo
tego, nie zaprzestał politycznej działalności za co został wydalony
z Imperium Rosyjskiego.

1
Jako miejsce banicji wybrał Galicję, gdzie związał się Socjalde-
mokracją Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Z ramienia SDKPiL
uczestniczył w VII Kongresie Socjalistycznym II Międzynarodówki w
Stuttgarcie. Podjął również współpracę z czasopismem "Wiedza", wy-
dawanym przez Polską Partię Socjalistyczną-Lewica (PPS-Lewica),
a następnie z "Naprzód", czyli organem prasowym Polskiej Partii So-
cjalno-Demokratycznej Galicji i Śląska Cieszyńskiego (PPSD).
Jako jeden z czołowych prelegentów był także zaangażowany
w działalność Towarzystwa Uniwersytetu Ludowego im. Adama Mic-
kiewicza. Jak wspominał Adam Ciołkosz, poseł na Sejm II i III kadencji
w II Rzeczypospolitej z ramienia Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS):
„Coroczne sprawozdania tego Towarzystwa, którego zasługi w pracy
oświatowej na terenie byłego zaboru austriackiego są niepomierne,
w rejestrach odczytów wygłoszonych na przedmieściach Krakowa,
w miastach i miasteczkach galicyjskich, niezliczoną ilość razy notują
nazwisko Czapińskiego". To właśnie w tym czasie Czapiński oddał się
w pełni kwestii szkolnictwa, któremu poświęcał wiele uwagi przez
całe swoje życie.
O ile dotychczas Czapiński pełnił w ruchu socjalistycznym rolę
edukatora i publicysty, po odzyskaniu niepodległości przez Polskę
w 1918 r. dał się poznać także jako polityk. W wyborach z 1919 r. zo-
stał wybrany do Sejmu. Mimo braku szczególnych zdolności orator-
skich, to właśnie on był najczęściej wysyłany przez swoich kolegów na
sejmową mównicę. Powodowane to było ogromem wiedzy jaką Cza-
piński posiadał. Jak wspominał Bernard Singer, sprawozdawca sej-
mowy: „Sejm debatuje nad ustawą konstytucyjną. Chodzi o uregulowa-
nie stosunków państwa do kościoła. PPS wysyła obrazoburcę Czapiń-
skiego. Ciężkim krokiem wchodzi na trybunę mól biblioteczny, nosi ze
sobą pakę ksiąg. Gdy rozpoczyna przemówienie bije w pulpit, chce
podkreślić te zdania, których nie może zaakcentować jego monotonny
głos. Cytuje Voltaire’a, Reya, wyciągi z podręczników szkolnych

2
o obskurantyzmie w Polsce, opowiadania Nankego, wyjątki z „Prowin-
cjonałek” Pascala, bulle papieskie, kanon Ojców Kościoła. Patrzą chłopi
na fury książek „biskupa masonów”, podziwiają uczoność w sprawach
kościelnych, a poseł Czapiński coraz mocniej uderza w pulpit imitując
temperament polityczny”.
Podczas sejmowych debat dotyczących kształtu nowej konsty-
tucji, sejmowa prawica nadała Czapińskiemu przydomek „osobistego
nieprzyjaciela Pana Boga". W czasie tychże debat, Czapiński walczył
o całkowity rozdział Kościoła od państwa. Warto tu jednak zaznaczyć,
iż mimo bycia ateistą, nie walczył z religią samą w sobie, a jedynie nad-
miernymi wpływami instytucji religijnych. Jak pisze w niniejszej bro-
szurze: „Nie w imię walki z religią, nie w imię walki z Kościołem, bo te
wszystkie rzeczy zostawimy prywatnemu sumieniu jednostki, ale
w imię zwycięstwa narodu, w imię demokracji, w imię socjalizmu,
zmierzamy do niezależności państwa od Rzymu i zaprowadzenia
szkoły świeckiej w Polsce”.
Czapiński zasiadał w Sejmie w latach 1919-1935. Z czasem stał
się jedną z ważniejszych osób działających w międzywojennej PPS.
Między 1919 a 1939 należał do Rady Naczelnej PPS, a od 1921 również
do Centralnego Komitetu Wykonawczego PPS. Angażował się także
w działalność oświatową partii. W latach 1924-1936 był wicepreze-
sem, a od 1936 do wybuchu drugiej wojny światowej prezesem Za-
rządu Głównego Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego.
Regularnie publikował teksty na łamach „Robotnika", czyli or-
ganu prasowego PPS, a także wydawał broszury oraz książki. Słynął ze
swych antyklerykalnych oraz antybolszewickich poglądów.
Po wybuchu wojny, uciekł z Warszawy, by niedługo do niej po-
wrócić. W 1940 r. nawiązał współpracę z Adamem Próchnikiem-histo-
rykiem i działaczem socjalistycznym. Prowadził działania wychowaw-
cze i edukacyjne. Niestety, we wrześniu 1940 r. Czapiński został ze-
słany do KL Auschwitz, gdzie zmarł w lipcu 1941 r.

3
Po zakończeniu wojny, prawdopodobnie jedynie raz wzno-
wiono publikację tekstów Czapińskiego. Mimo zapewnieniu innym za-
służonym członkom PPS należnej im pamięci, Czapiński pozostawał ra-
czej zapomniany. Dopiero w 2009 r. nakładem serwisu Racjonalista.pl
wydano jego książkę Dokąd kler prowadzi Polskę? Laickie mowy sej-
mowe, która została zredagowana i opatrzona wstępem przez Mariu-
sza Agnosiewicza.
Z tego właśnie powodu pragniemy przypomnieć twórczość Ka-
zimierza Czapińskiego, która naszym zdaniem pozostaje zaskakująca
aktualna i wciąż niesie za sobą wysoką wartość merytoryczną.

***
Broszura Socjalizm a religia. Rzym czy Polska? została opubli-
kowana w 1921 r. nakładem „Dziennika Ludowego” w Chicago. Gazeta
ta była czasopismem o orientacji socjalistycznej wydawanym w USA
w latach 1907-1925.
Owa publikacja stanowi transkrypcję referatu wygłoszonego
przez Kazimierza Czapińskiego w 1921 r. w Chicago. Z tego też
względu, w tekście niekiedy pojawiają się powtórzenia, a on sam może
wydawać się momentami dość chaotyczny.
Choć Czapiński posługiwał się językiem nieskomplikowanym,
zmieniliśmy niektóre słowa oraz szyk zdań, aby tekst był łatwiejszy
w odbiorze dla współczesnego czytelnika. Wszystkie przypisy poja-
wiające się w tekście również pochodzą od redakcji. Ich mnogość wy-
nika z erudycji Czapińskiego, który odwołuje się nie tylko do historii,
ale również literatury czy teorii naukowych. Żywimy nadzieję, że ni-
niejszy tekst okaże się ciekawą i skłaniającą do refleksji lekturą dla
każdego czytelnika.

4
Kazimierz Czapiński
Socjalizm a religia. Rzym czy Polska?
Dwie są sprawy, które pragnąłbym omówić w swoim wykła-
dzie, a mianowicie:
1. Stosunek socjalizmu do religii i Kościoła;
2. Stosunek Kościoła rzymskokatolickiego do państwa polskiego.
Nie chcę traktować swojego tematu na sposób wiecowy, chciał-
bym poważnie, naukowo, zbadać te tak ważne dla klasy robotniczej
kwestie. Dlatego też proszę o wytężoną uwagę. Będziemy musieli po-
ruszyć zagadnienia bardzo zawiłe, nawet filozoficzne.
Pierwsze pytanie, które sobie stawiamy, jest następujące: jaki
powinien być stosunek socjalizmu, partii socjalistycznej, do religii?
Niektóre grupy ruchu robotniczego, jak na przykład grupa so-
cjalistów „alemanistów”1 (która obecnie nie istnieje) we Francji, sta-
nęła na tym stanowisku, że socjalizm powinien zwalczać religię. Dalej,
w programie swoim bolszewicy rosyjscy zapatrują się w ten sposób na
tę kwestię, że chcą zwalczać religię jako „środek ogłupiania ludu” itp.
Zachodzi pytanie, czy my, socjaliści dzisiejsi, czy idea socjali-
styczna w ogóle, musi zająć właśnie takie stanowisko? W naszym pro-
gramie, i w programach partii socjalistycznych wszystkich części
świata, stanęliśmy na innym stanowisku, mianowicie, że do sprawy re-
ligii się nie w trącamy, i uważamy religię za prywatną sprawę jed-
nostki.
Zachodzi pytanie, czy to nasze stanowisko programu jest
słuszne, czy też niesłuszne? Czy jest słuszne tylko z agitacyjnego
punktu widzenia, czy jest także słuszne z punktu zasadniczego?

1
Grupa zwolenników Jeana Allemane'a (1843-1935), francuskiego polityka,
uczestnika Komuny Paryskiej, lidera Socjalistycznej Rewolucyjnej Partii Robotni-
czej. Alemaniści charakteryzowali się przede wszystkim poparciem dla strajku ge-
neralnego jako formy walki politycznej.

5
Niektórzy przypuszczają, że to hasło (że religia jest rzeczą zupełnie
prywatną), jest głoszone tylko dlatego żeby robotników nie zrażać,
a że w rzeczywistości, socjalizm jako idea, jako walka, godzi w samo
serce nie tylko Kościoła katolickiego, ale i religii. Spróbuję udowodnić,
że to jest mniemanie niesłuszne, ponieważ ze względów zasadniczych,
związanych z istotą naszego ruchu, powinniśmy stanąć na stanowisku,
że religia jest sprawą jednostki, i że ruch socjalistyczny do tego prawa
wtrącać się nie powinien!
Stawiamy pytanie: co to jest religia? W odpowiedzi na to zapy-
tanie stanę na stanowisku Plechanowa 2, socjalisty rosyjskiego, który
uważa, że religia to jest taki światopogląd, według którego istnieje ja-
kaś wyższa istota, rządząca i prowadząca ten świat. Taka istota du-
chowa musi być w religii. Plechanow nazywa ten światopogląd „animi-
zmem” od słowa anima, czyli: dusza3. Jeżeli jest światopogląd, który
takiej istoty duchowej nie zawiera, nie możemy nazywać go religią.
Jeżeli w ten sposób scharakteryzujemy religię, zachodzi pyta-
nie, czy bieg rozwoju społecznego i czy walka robotników o lepsze ju-
tro, czy w ogóle socjalizm niszczy religię i czy jest ona skazana na wy-
marcie, czy też może religia nie zginie tak łatwo?
Paweł Louis 4, socjalista francuski, mylnie sądzi, że w ustroju
przyszłości nie ma miejsca na religię. W ustroju socjalistycznym, kiedy
nauka podniesie się na wysoki szczebel rozwoju, nie będzie – po-
wiada – miejsca na światopogląd religijny, na zabobony. Mnie się
zdaje, że Louis się myli. W duszy ludzkiej istnieją źródła niewyczer-
pane dla twórczości religijnej. Istnieją zagadnienia dla człowieka,
które przy żadnym ustroju rozwiązane nie zostaną.

2
Gieorgij Plechanow (1856-1918) – rosyjski publicysta, filozof, teoretyk marksizmu. Dzia-
łacz Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, a następnie frakcji mienszewików.
3
Z języka łacińskiego. Również: powietrze, wiatr, oddech.
4
Prawdopodobnie chodzi o francuskiego dziennikarza i działacza socjalistycz-
nego Paula-Louis (1872-1955)

6
Człowiek – powiada Pascal 5– jest kruchą istotą, znajdującą się
między dwoma otchłaniami nieskończoności – nieskończonością bez-
granicznie wielkich i bezgranicznie małych rzeczy. Ta tragedia krót-
kiego istnienia człowieka, tragedia śmierci, zastanawia, gnębi czło-
wieka i staje się jednym z wiekuistych źródeł twórczości religijnej.
Zachodzi także pytanie, czy jednostka ludzka jest w stanie pojąć
kwestię życia i śmierci swoim rozumem, który przede wszystkim jest
jak gdyby narzędziem, stworzonym dla celów praktycznych i nie ma
możliwości przeniknąć swoich własnych prac i funkcji. A więc jed-
nostka ludzka me może zrzec się prawa budowania sobie światopo-
glądu religijnego i szukania pociechy w myśli, że istnieje jakaś wyższa
istota, która kieruje wszystkim.
Bergson6, na przykład, filozof francuski, dowodzi nam z całym
aparatem nauki przyrodniczej w rękach, że początkiem świata było ja-
kieś tchnienie duchowe (cleuvital), które poruszyło martwą materię
celem tworzenia wciąż nowych form życiowych.
I np. Guyau 7, inny francuski filozof, kiedy zapytuje siebie, co sta-
nie się z religią w przyszłości, odpowiada, że wprawdzie te zakrzepłe
obecne dogmatyczne religie dnia dzisiejszego rozpadną, się, ale na ich
miejsce przyjdą tysiące nowych religii, utworzone przez grupy i jed-
nostki ludzkie. W przyszłości nie będzie dzisiejszych religii zakrze-
płych i dogmatyzmu, tylko będzie twórczość jednostek i grup ludzkich.

5
Blaise Pascal (1623-1662) – francuski fizyk, matematyk, wynalazca oraz filozof.
W wieku 32 lat stał się osobą bardzo wierzącą. W swoim dziele Myśli przytoczył
argument za wiarą religijną (tzw. „zakład Pascala”), który polegał na rozpatrzeniu
dwóch przypadków: Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym; Bóg nie
istnieje i nie istnieje życie wieczne.
6
Henri Bergson (1859-1941)– francuski filozof, laureat Nagrody Nobla w litera-
turze (1927). Uznawany za jednego z głównych twórców intuicjonizmu, szkoły fi-
lozofii przyjmującej intuicję jako podstawę poznania.
7
Jean-Marie Guyau (1854-1888) – francuski filozof oraz poeta. W swoich pracach
zajmował się przede wszystkim kwestią etyki.

7
Jest obojętne czy zgodzimy się na taką, czy inną ideę w tej spra-
wie. Widzimy całe narody, jak na przykład Anglię, która stoi wysoko
na stanowisku kulturalnym, jednak tam religie i kościoły stoją mocno.
W Rosji kultura się rozwinęła w bardzo stosunkowo małej mierze, ale
religia tam trzyma się słabiej. Widzimy wroga chrześcijaństwa, jak
Wolter8, żyjącego w XVIII w. we Francji, który był przeklinany przez
zwolenników chrześcijaństwa, i który wołał na Kościół: „zdusić tę ga-
dzinę!”. Sam jednak mówił, że odrzucić wszelką religię jest rzeczą nie-
możliwą, bo jeżeli się przyjrzymy całej przyrodzie, to trudno pomyśleć
sobie, że to jest dzieło przypadku. Musimy – powiada – przyznać, że na
czele tego wszystkiego stoi jakiś twórca, jakaś istota (etreeternel) itp.,
która światem rządzi, a przynajmniej świat stworzyła.
Religia więc nie jest taką prostą rzeczą, i dlatego socjalistom nie
wolno dogmatycznie skazać religii na zagładę, i powiedzieć, że przy-
stąpimy do otwartej walki z religią! Musimy przyznać prawo każdej
jednostce do swobodnego określenia swojego stanowiska. Oto jeden
człowiek się oprze na pierwiastkach naukowych, filozoficznych itd.,
i odrzuci religię jako niepotrzebną dlań, lecz na tym samym miejscu
drugi człowiek, z innymi potrzebami umysłu i serca, religię zaakcep-
tuje. Religia jest więc rzeczą prywatną. Wyraża to nie tylko jakąś po-
trzebę agitacyjną, ale przede wszystkim uznanie prawa każdego czło-
wieka, decydowania o swoim świecie uczuciowym, umysłowym, reli-
gijnym.
Na to może mi ktoś odpowiedzieć:
– Tak, ma pan rację, jeżeli chodzi o religię w ogóle, jeżeli chodzi
o jakieś religię w przyszłości. Ale my teraz mówimy o chrześcijań-
stwie. Zachodzi pytanie, czy z tą formą religii, z chrześcijaństwem
może socjalizm współżyć. Duch chrześcijaństwa, to duch pokory,

8
Wolter, właśc. François-Marie Arouet (1694-1778) – francuski pisarz i filozof
epoki oświecenia. Postać kontrowersyjna w swoich czasach, m.in. ze względu na
śmiałość niektórych twierdzeń.

8
uległości, który uczy, że jeśli ktoś otrzyma uderzenie w jeden policzek,
to powinien nastawić i drugi pod uderzenie. Socjalista zaś powiada, że
prowadzi nieubłaganą walkę klasową, że musi stoczyć walkę aż do
ostatecznego zwycięstwa nad swym wrogiem klasowym. – Przecież to
są dwa najzupełniej różne światom poglądy!
I jeżeli nawet – powie ktoś dalej – ja mam rację co do jakiejś
religii w ogóle, to jednak prawdopodobnie nie mam racji, jeżeli myślę
specjalnie o chrześcijaństwie.
Z takim argumentem zgodzić się jednak nie mogę. Chrześcijań-
stwo, jako religia, czegoś jednolitego w sobie nie ma. Byłby ktoś bar-
dzo naiwnym, gdyby twierdził, że chrześcijaństwo dzisiejsze jest takie
samo, jakie było przed 19 wiekami. Według Kautsky’ego 9, chrześcijań-
stwo przy swoim powstaniu było duszą tego Imperium Rzymskiego,
które oczekiwało przyjścia Chrystusa, a to miało nastąpić jutro, najda-
lej pojutrze. Jeżeli porównamy to pierwotne chrześcijaństwo, oczeku-
jące w pokorze przyjścia bezpośredniego świata bożego, jeżeli porów-
namy go z chrześcijaństwem dzisiejszym, popierającym kapitalistów,
obszarników i bóg wie co i kogo; z chrześcijaństwem, które podzieliło
się na tysiąc religii i dwa tysiące sekt, to dzisiejsze chrześcijaństwo jest
zupełnie inne.
Taki anarchista jak Tołstoj 10, w jednym ze swych dzieł pisze, że
przyjmuje zasadę miłości chrześcijaństwa jako zasadę rozumową
i opiera swój ustrój przyszłości na chrześcijaństwie. A Tołstoja chyba
trudno oskarżać o klerykalizm. A właśnie cerkiew rosyjska prześlado-
wała Tołstoja.

9
Karl Kautsky (1854-1938) – czesko-austriacki działacz robotniczy, teoretyk
marksistowski, twórca socjaldemokracji. Zajmował się również tematem chrze-
ścijaństwa, autor m.in. książki Pochodzenie chrześcijaństwa.
10
Lew Tołstoj (1828-1910) – rosyjski pisarz oraz myśliciel. Uważany za jednego
z najwybitniejszych przedstawicieli realizmu w literaturze. Uznawany za chrze-
ścijańskiego anarchistę, chociaż sam nigdy siebie tak nie określał. Za życia skon-
fliktowany z przedstawicielami cerkwi rosyjskiej.

9
Dlatego, jak widzimy, nie wiadomo nigdy, co kto z tego histo-
rycznego chrześcijaństwa odrzuca, a co z niego zostawia, i w jakiej for-
mie godzi to swoje religijne uczucie z uczuciem i przekonaniem socja-
listycznym lub innym podobnym.
Należy więc zostawić chrześcijaństwo w spokoju i – jako par-
tia – oświadczyć, że socjalizm jako ruch nie narusza chrześcijańskiego
sumienia jednostki, a więc jeżeli jednostka uważa, że chrześcijaństwo
godzi się z socjalizmem, to niech sobie załatwia to na rachunek własny.
Jest nawet tradycją w socjalizmie nawiązywanie do haseł miło-
ści chrześcijańskiej. Cabet 11 pisał, że socjalista jest przede wszystkim
chrześcijaninem, i to nie pisał na próżno. Drugi socjalista i uczony Sa-
int-Simon12 twierdził, że w braterstwie ludzi trzymać w ustroju przy-
szłości, w ustroju socjalistycznym, potrafi tylko nowe chrześcijaństwo.
Inny jeszcze socjalista Ludwik Blanc 13, zapytując, co to jest socjalizm,
odpowiada, że to jest – ewangelia w czynie.
Moim zdaniem popełniali oni błąd. Nie należy chrześcijaństwa
mieszać do spraw politycznych, ale nie należy i odrzucać tego chrze-
ścijaństwa z góry. Należy zostawić go przekonaniu jednostki. Może
ktoś jeszcze powie, powołując się na broszurę Kautsky’ego o począt-
kach Kościoła14, że wszystko to co mówiłem, stosuje się może do religii
w ogóle, do chrześcijaństwa w ogóle, ale nie może się odnosić do tej
specjalnej organizacji, występującej dziś w imieniu chrześcijaństwa,
nie może się odnosić do organizacji Kościoła rzymskokatolickiego. Bo
Kościół jest czymś znacznie węższym, ciaśniejszym od religii. Ten

11
ÉtienneCabet (1788-1856) – francuski filozof, teoretyk socjalizmu utopijnego,
twórca ruchu ikarian.
12
Henri de Saint-Simon (1760-1825) – francuski polityk, ekonomista oraz filozof.
Uważany za jednego z głównym przedstawicieli socjalizmu utopijnego, a także
prekursor saintsimonizmu.
13
Louis Blanc (1811-1882) – francuski polityk oraz historyk. Twórca sformułowa-
nia „prawa do pracy”.
14
Chodzi o Z Dziejów Kościoła Katolickiego, która stanowi dwa przetłumaczone
rozdziały z pracy Kautsky’egoTomasz More i jego utopia.

10
kościół jest przecież wrogiem prawdziwego chrześcijanizmu. Tak
może mi ktoś odpowie, nawołując socjalizm do walki z Kościołem.
Co my na to odpowiemy? My na to: Kautsky ma w ogromnym
stopniu rację. Jako instytucja społeczna, Kościół dzisiejszy katolicki
(na ogół biorąc) przez swoich wodzów – papieży – występuje prze-
ciwko ruchowi socjalistycznemu, robotniczemu, a nawet chłopskiemu.
Nawet przeciwko demokracji.
Ażeby zilustrować to przypomnę, co właśnie (7. V I. 1921)
dzienniki doniosły: Poseł, arcybiskup Teodorowicz 15 prosi Rzym, żeby
rzucił przekleństwo na partię ludową Piastowców16, której reprezen-
tant stoi na czele rządu państwa polskiego 17. Wzywa się więc do klątwy
na kierownika republiki państwa polskiego i na umiarkowaną partię
chłopską. Tak czyni arcybiskup „polski”. Przykładowo widzicie jaki
jest stosunek Kościoła do nawet skromnych objawów ruchu społecz-
nego nowoczesnego.
Ale Kościół ma długą historię. Niegdyś ojcowie Kościoła mówili
co innego, niż ci nowocześni „ojcowie” Kościoła. Jan Chryzostom mówił
np., że ustrój komunistyczny jest najlepszym ustrojem 18.

15
Józef Teodorowicz (1864-1938) – polski duchowny, teolog i polityk. Arcybiskup
lwowski obrządku ormiańskiego. Poseł na Sejm Ustawodawczy w latach 1919–
1922 (związany ze Związkiem Ludowo-Narodowym), a w 1922–1923 senator
(związany ze Stronnictwem Chrześcijańsko-Narodowym).
16
Chodzi o Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast”, partię istniejącą w latach 1913–
1931.
17
Chodzi o Wincentego Witosa (1874-1945), który w okresie od 24 lipca 1920 r.
do 13 września 1921 r. stał na czele rządu II RP.
18
Jan Chryzostom (350-407) – biskup Konstantynopola, święty Kościoła katolic-
kiego i Cerkwi prawosławnej, uznawany za jednego z ojców Kościoła. Twierdze-
nie Czapińskiego, jakoby Chryzostom opowiadał się za komunizmem, jako najlep-
szym ustrojem, jest oczywiście ahistoryczne. Niemniej, poglądy głoszone przez
Jana Chryzostoma współcześnie mogłyby uchodzić za komunistyczne: „ Powiedz
mi, skąd pochodzi twe bogactwo? Zawdzięczasz je komuś innemu? A ten inny,
komu on je zawdzięcza? Swojemu dziadkowi, jak mówią, swojemu ojcu? Czy po-
trafisz, sięgając daleko wstecz w swoim rodowodzie, udowodnić, że ten majątek

11
Socjaliści niemieccy, niedawno w jednej książce mówią, że Ko-
ściół był niegdyś kościołem ubogich, zawsze przedtem się na ubogich
opierał. Dziś stał się kościołem możnych, skoro w nich jest siła. Ale je-
żeli – powiadają– siła się zmieni, jeżeli spocznie w rękach ludu pracu-
jącego, Kościół, który zawsze był bardzo zwinny i giętki, przystosuje
się do nowych warunków, i kto wie… może nawet będzie podporą
ustroju przyszłości.
Widzimy więc stałą ewolucję Kościoła, i że bywa on pojmowany
różnie. Jednostki które próbują się wyłamać z tej atmosfery trupiej,
która zwykle w tych kościołach panuje, nie prowadzą dalej walki ze
socjalizmem, twierdząc, że Kościół jako taki czyni rzecz niebezpieczną
i zasadniczo niesłuszną. Należy jednostce pozostawić swobodę decy-
dowania, czy stoi przy Kościele czy nie. Kościół bowiem jest gibki
i może kiedyś znowu się zmienić. Nie możemy więc wypowiadać wojny
Kościołowi, jako takiemu, jako zgromadzeniu wiernych – musimy na-
tomiast z całą stanowczością zwalczać wszystkie szkodliwe POLI-
TYCZNE zapędy Kościoła, który korzysta ze swego stanowiska wpły-
wowego dla popierania polityki reakcyjnej!
Streszczając wszystko, co mówiłem, powtórzę, że taki oto jest
stosunek socjalizmu do religii: religia nie tak łatwo wygaśnie; jako par-
tii nie wolno nam więc zajmować stanowiska przeciwnego wszelkiej
religii, a nawet przeciwko Kościołowi, jako takiemu.
Jest prawdą, że ruch robotniczy idzie w znacznej mierze pod
sztandarem materializmu, tzn. już ten robotnik nie raz zmuszony jest
do odrzucenia wierzenia we wszystkie pierwiastki duchowe, we
wszystko, co raczej z duchem związane, bo prawdziwy robotnik czuje,
że tymi pierwiastkami bronią się jego wrogowie.

został nabyty legalnie? Tego nie potrafisz. Przeciwnie: korzeniem, początkiem


tego dostatku musiało być jakieś bezprawie. Dlaczego? Bo Bóg nie stworzył na
początku jednego bogatym, a drugiego biednym. (…) Tak więc wspólnota dóbr
jest bardziej adekwatną formą naszego życia niż posiadanie prywatnej własności,
i to formą naturalną" (Homiliae in ep. 1, ad Tim. 12, 3-4)

12
Niegdyś, w XVIII w. burżuazja francuska też szła pod sztanda-
rem materializmu do walki z feudalizmem, z rządem Ludwika XVI19,
z klerem, ze szlachtą, która wówczas przeciwko burżuazji posługiwała
się religią. Teraz, po zwycięstwie odniesionym, burżuazja nie jest już
wrogiem ani przeciwniczką religii. Dziś religia jest strażnikiem jej
skarbów. religia jest dla niej dziś ostoją, gwarancją ustroju kapitali-
stycznego.
Burżuazja broni dziś swego ustroju kapitalistycznego, kiedy
wzywa robotników do pokory, do zaniechania nienawiści klasowej.
Kościół przez swą działalność ułatwia burżuazji panowanie.
Łatwo zrozumieć dlaczego dziś ruch robotniczy, tak samo jak
dawniej rewolucyjna burżuazja, idzie pod sztandarami materializmu.
Nie jest to bynajmniej rzeczą przypadku, że cała nauka Marksa oparła
się na materializmie, to znaczy oparła się na poznaniu realnych faktów.
Ale mimo to, że rozumiem ten nastrój materialistyczny robot-
nika, jednak jeżeli traktuję sprawę zasadniczo, to nie widzę możliwo-
ści, żeby materializm mógł rozstrzygać wszystkie wiekuiste kwestie
światopoglądu. Wszystkie nieśmiertelne, powikłane sprawy filozo-
ficzne, należy zostawić sumieniu jednostki, należy pozostawić jej zu-
pełne prawo decydować w co wierzy i w co nie wierzy, i żądać należy
tylko jednego, ażeby była ta jednostka DOBRYM OBYWATELEM RU-
CHU SOCJALISTYCZNEGO, dobrym członkiem partii i ruchu robotni-
czego. Nie zależy jaką hipotezę, jaki światopogląd filozoficzny czy reli-
gijny ma w swoim sercu ten lub ów robotnik, inteligent czy chłop so-
cjalista.
Powiadają, że nam nie wolno powiedzieć, że religia jest sprawą
prywatną, bo bez chrześcijaństwa nie ma zgody, nie ma miłości, nie ma
etyki. Na to my odpowiadamy: To jest nieprawdą! właśnie nowa

19
Ludwik XVI (1754-1793) – król Francji w latach 1774-1792. Na skutek przemian
polityczno-społecznych w okresie rewolucji francuskiej, został odsunięty od wła-
dzy, a następnie skazany na śmierć.

13
moralność (etyka), nie potrzebuje koniecznie świata pozagrobowego;
nowa etyka tworzy się w ruchu robotniczym. Już dzisiaj bowiem, orga-
nizując się, łącząc się, prowadząc strajki, zdobywając się na różne
ofiary, wytworzyliśmy ETYKĘ ZGODY ROBOTNICZEJ, SOLIDARNOŚCI,
szacunku wobec drugiej jednostki, taką etykę, której równej w historii,
w praktyce życiowej może nie znajdziemy.
Przede wszystkim nasza etyka w dniu dzisiejszym, jest także
i dniem jutrzejszym. Podobnie i nasz ideał zawiera w sobie najwyższe
normy moralne do jakich wzniósł się świat. Socjalizm jest to wyzwole-
nie człowieka. Nie tylko z kajdan materialnych, lecz także z kajdan nie-
woli duchowej, bo w kapitalizmie robotnik wiele nie umie, bo szkoły
nie skończył, wiedzy nie nabył. Socjalizm jako wyzwolenie rodzaju
ludzkiego, jest ustrojem który łączy ludzi w walce z przyrodą w koo-
peratyw ę ogólnie ludzką, której celem i zadaniem ma być ażeby wy-
dobyć dla ludzkości najwięcej dóbr ogólnych, jakie świat dać może.
Zawsze pełen ciemnoty, ustrój kapitalistyczny, dzielący ludzi
a nie zbierający ich, nie skupiający ich, nie może dać tyle dóbr, co
ustrój socjalistyczny.
Jednostce zostawiamy prawo do tych właśnie religijnych świa-
topoglądów, do tych rzeczy wtrącać się nie możemy. Jednak w walce
swojej partyjnej odpowiadamy zagrobowym nawoływaniom Nie-
tzschego 20: „Bądźcie wierni ziemi, bracia moi, bo ci wszyscy, którzy
was chcą sprowadzić z ziemskich dróg, to są truciciele, zatruwają źró-
dła życia ludzkiego, i uniemożliwiają nowe życie na ziemi”.
Dla tych wszystkich przyczyn proklamujemy zasadę, że religia
jest sprawą prywatną. Zachodzi jednak pytanie, jakie ma być nasze sta-
nowisko wobec kościoła? Jeżeli religia czy kościół jest zebraniem tych,
co mają wspólny, jednakowy światopogląd na życie pozagrobowe itd.,

20
Friedrich Nietzsche (1844-1900) – niemiecki filozof, filolog klasyczny, a także
poeta. Uznawany za jednego z bardziej wpływowych postaci w historii filozofii
Zachodu. Przytaczany przez Czapińskiego fragment pochodzi z bodaj najbardziej
znanego dzieła Nietzschego, czyli Tako rzecze Zaratustra.

14
jeżeli tak tworzy się kościół, to ten kościół stanowi organizację pry-
watną dla prywatnego użytku członków. W takim razie nie może też
ulegać żadnej wątpliwości, że kościół to stowarzyszenie prywatne dla
zaspakajania prywatnych potrzeb stowarzyszonych.
Dlatego to my, socjaliści, stoimy na stanowiska całkowitego
ROZDZIAŁU KOŚCIOŁA OD PAŃSTWA i powiadamy, że kościoły po-
winny być podporządkowane powszechnym ustawom o stowarzysze-
niach prywatnych.
Chrześcijaństwo miało w sobie ten wielki ideał, że wszyscy są
równi wobec Boga, bez różnicy stanu, posiadania etc. Po tym przyszli
filozofowie w rodzaju Kant’a, którzy powtórzyli, że tylko taki jest
prawdziwy ustrój na ziemi, który widzi w człowieku „cel w sobie” 21.
Tymczasem w ustroju kapitalistycznym zawsze część ludzi pozostanie
narzędziem innych ludzi, kapitalistów, zaś „celem w sobie” nie będzie.
Widzimy teraz, że socjalizm jako ideał i jako ruch, zawiera
w sobie najgłębsze pierwiastki filozoficzne i religijne, pozostawiając
jednostce sprawy pozagrobowe itd. Tworzymy swą nową etykę w tym
nowym ustroju, którego w ideale swoim nie miał żaden z innych do-
tychczasowych ruchów społecznych.
Kościół stanął na stanowisku innym, na stanowisku monopolo-
wym, mianowicie, że nie ma innej prawdy poza Kościołem, że jeżeli nie
w drodze dobroci, to w drodze przymusu należy zbawiać ogół ludzko-
ści. Państwo dlatego powinno być Kościołowi podporządkowane.
Ta teoria jest stara jak Kościół rzymskokatolicki. Jeszcze św.
Augustyn mówił półtora tysiąca lat temu, że są dwa królestwa na

21
Immanuel Kant (1724-1804) – niemiecki filozof wieku Oświecenia, profesor lo-
giki i matematyki. Uważany za jednego z najwybitniejszych myślicieli swojej
epoki. Czapiński przywołuje tutaj sformułowaną przez filozofa zasadę etyczną, tj.
„imperatyw kategoryczny”. Jednym z możliwych jego sformułowań jest nakaz po-
stępowania według takich zasad, które możliwe są do przeniesienia na wszystkie
istoty racjonalne, a także traktowanie człowieka nie jako środek do celu, ale jako
cel sam w sobie.

15
świecie, jedno królestwo na ziemi (civitas terrena), drugie królestwo
na niebie (civitas dei)22. Królestwo ziemskie jest niższe, zaś królestwo
niebieskie wyższe, a ponieważ Kościół prowadzi do królestwa niebie-
skiego, które jest wyższe, więc musi stanąć ponad państwem.
Pisali podobnie i inni katoliccy teologowie mówiąc, że dwa mie-
cze dał Pan Bóg ludziom do kierowania: 1) władza świecka; 2) władza
duchowna. Papieżowi oddane zostały przez Boga obydwa miecze. Da-
lej Tomasz z Akwinu 23 powiedział, że celem ludzkości jest życie „dla
szczęścia”, lecz i dwa są szczęścia: jedno małe, szczęście ziemskie,
a drugie szczęście duże, niebieskie, duchowne. Do szczęścia małego
prowadzi państwo, do dużego kościół. Wobec tego kościół winien stać
ponad państwem.
Widzieliśmy i w historii jak Kościół prowadził walkę z pań-
stwem, starając się wszystkie państwa mieć w stosunku służebnym
wobec siebie.
Teoretycy prawa państwowego jak Jellinek 24, którzy nie mają
nic wspólnego ze socjalizmem, powiadają, że państwo chce się utrzy-
mać samodzielnie, a Kościół chce wziąć państw o pod swoje panowa-
nie, dlatego z natury rzeczy Rzym chce zburzyć państwo. Z tych
wszystkich teorii kościelnych, które przytoczyłem, wynika, że Kościół
zawsze dąży do zniszczenia świeckiego państwa ziemskiego. Papież

22
Augustyn z Hippony (354-430) – filozof, teolog, święty Kościoła katolickiego
i Cerkwi prawosławnej, uznawany za jednego z ojców Kościoła. Jedną z jego kon-
cepcji było podzielnie świata na: państwo doczesne (łac. civitas terrena), czyli
istniejące na ziemi, stworzone przez człowieka i nietrwałe; państwo Boże (łac.
civitas Dei), czyli Królestwo Boże, istniejące zawsze, niezależnie od człowieka.
23
Tomasz z Akwinu (1225-1274) – filozof, teolog, zakonnik dominikański. Jeden
z doktorów Kościoła, uważany również za jednego z najwybitniejszych myślicieli
chrześcijańskich. Według niego celem życia każdego człowieka jest dążenie do szczęścia.
Jednocześnie uważał, że nie jest możliwe osiągnięcie pełni szczęścia na ziemi, czyli
w życiu doczesnym.
24
Georg Jellinek (1851- 1911) – austriacki prawnik, profesor uniwersytecki,
znawca prawa państwowego. Był przedstawicielem pozytywizmu prawniczego.

16
Innocenty mówił, że państwo świeckie wobec Rzymu powinno składać
hołd, jak Księżyc przed Słońcem 25. Gdy papieże wydali spis fałszów
i herezji (tzw. syllabus) nazwali najgorszą herezją żądanie przewagi
państwa nad kościołem26. Jeżeli państwo świeckie pokłóci się z rzym-
skim, to rzymskiemu powinno ustąpić…
Takie są wielkie teorie Kościoła, które zawsze zmierzały do
utrzymania władzy nad ludzkością. Kościół powiada, że ma nieomylną
prawdę w swoim ręku i może zmuszać ludzi; nie może więc pogodzić
się z demokracją, bo ona jest wolnością błędu. Wolno człowiekowi
mieć w demokracji pogląd jaki uznaje za stosowny. Ks. Lutosławski 27
napisał w swej Teologji, że błędem było dotychczasowych państw, iż
za mało trzymały się wskazówek Kościoła. Kościół zaś nie może po-
zwolić na tolerowanie przez państwo herezji. Innymi słowy, należy po-
wołać inkwizycję, która by według życzeń Rzymu państwem kiero-
wała.
Wolności błędu demokracji, kościół nie uznaje. Dlatego Kościół
był i jest przeciw demokracji. Spotykają się więc ze sobą i ścierają dwie
teorie. Nasza teoria o oddzieleniu Kościoła od państwa – jako zrzesze-
nia prywatnego. I teoria tam tych, chcących mieć władzę nad każdym
świeckim państwem.

25
Innocenty III (1160/1161-1216) – papież w okresie 8 stycznia 1198 do 16 lipca
1216. Za jego pontyfikatu władza papieska była najsilniejszą w historii. Czapiński
nawiązuje tutaj do słów Innocentego: „A jak księżyc bierze światło swoje od
słońca, ponieważ ustępuje mu pod względem wielkości, jakości, położenia i skut-
ków działania, podobnie władza królewska od powagi papieskiej bierze blask do-
stojeństwa”.
26
Chodzi tutaj o SyllabusErrorum, dokument wydany przez papieża Piusa IX
w 1864 jako dodatek do encykliki Quanta cura. Dokument zawierał szereg „błęd-
nych poglądów”, które miały być nie do pogodzenia z filozofią Kościoła. Znalazła
się tam m.in. idea wolności religijnej, rozdziału państwa od Kościoła, demokracji,
sekularyzmu, socjalizmu czy liberalizmu.
27
Kazimierz Lutosławski (1880-1924) – polski ksiądz rzymskokatolicki, doktor
medycyny oraz teologii, pedagog, polityk, a także działacz harcerski oraz endecki.

17
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa widzieliśmy głęboki re-
ligijny entuzjazm chrześcijan, dzisiaj już nie znamy takiej wiary w Ko-
ściele, nie spotykamy jej u nikogo. Tak było dawniej. Ale nie zapomi-
najmy, że właśnie wówczas, na przykład za panowania Nerona 28, Ko-
ściół nie tylko nie był złączony z państwem, ale był przez państwo
srogo prześladowany. Dopiero w późniejszych czasach, kiedy Kościół
począł brać państwo pod swoją opiekę, dopiero wtedy zaczął Kościół
zmieniać swój charakter, stał się kościołem państwowym.
W ten sposób rozpoczęła się wielka walka Kościoła o panowa-
nie nad państwami, która trwała przez całe setki lat.
Chodziło o poddanie państw niewoli rzymskiej. Te walki kosz-
towały wiele trudów, znoju i krwi. Nie szczędzono żadnych ofiar,
ażeby wytępić wszystko to, co Kościołowi się nie podobało. Przyj-
rzyjmy się na przykład tępieniu takiej herezji, jak herezja albigenzów
we Francji 29. Gdy zdobywano miasta tych heretyków, rozwścieczeni fa-
natycy rzymscy pytali się kogo mają mordować, bo nie mogą odróżnić
sprawiedliwych od heretyków; klerykali oświadczyli: „rżnijcie wszyst-
kich, a pan bóg na drugim świecie będzie wiedział, kto był heretykiem,
a kto nie”.
Mimo to, nie udało się Rzymowi uzyskać tych w pływów, o któ-
rych marzył. Stało się, że doszedłszy do pewnego zakresu zaczęły one
maleć, zaczęły wpływy Rzymu słabnąć, bo spostrzegli światli obywa-
tele społeczeństwa szkodę płynącą z fanatyzmu i rozbijania państwa.

28
Neron (37-68) – piąty cesarz rzymski, rządził w latach 54–68. Za jego panowa-
nia chrześcijanie zaczęli być prześladowani na terytorium Cesarstwa Rzymskiego.
29
Albigensi, nazywani także Katarami, byli przedstawicielami dualistycznego ru-
chu religijnego działającego w okresie XI-XIII w. na terenach północnych Wło-
szech oraz południowej Francji. Ruch ten w swojej filozofii prezentował synkre-
tyzm gnostyczno-chrześcijański. Jego działania skierowane były m.in. przeciwko
feudalizmowi, a także angażowaniu się Kościoła w politykę. W 1209 r. wybuchła
tzw. „wojna albigeńska”, która stanowiła krucjatę Kościoła katolickiego wymie-
rzoną właśnie w Katarów, których uznano za heretyków.

18
Zacytuję jeden moment z walki antyklerykalnej we Francji.
Kiedy do ministra Waldeck-Rousseau 30 mówili klerykali, jak on może
dopuścić żeby na jarmarku pewien drab ustawił budę, w której znaj-
dowały się narzędzia tortury inkwizycyjnej z napisem „zbrodnie in-
kwizycji”, żądając usunięcia tegoż; Waldeck-Rousseau im na to odpo-
wiedział: „Panowie klerykali zapamiętajcie, że my żyjemy w demokra-
cji. Każdemu wolno urządzać to, co chce. Wolno przecież drugiemu
zbudować podobną drugą budę i napisać nad nią: Dobrodziejstwa św.
Inkwizycji”. Izba francuska śmiechem zaakceptowała stanowisko Wal-
deck-Rousseau.
Rozpatrzmy teraz jakie stanowisko winniśmy zająć wobec tych
prób Rzymu, zmierzających do opanowania państw świeckich.
Dwie teorie, dwa kierunki myśli powstały wśród uczonych
świeckich o stosunku państwa do Rzymu, do religii.
Anglik Holbes 31 i Francuz Rousseau 32 mówili, że religię trzeba
oddać pod wpływy państwa. Rousseau twierdził, że niech państwo wy-
znaczy główne dogmaty, w które wierzyć musi obywatel, reszta ich
niech będzie obojętną, niech państwo trzyma religię w swoim ręku,
i Rzym nie będzie mógł się w ten sposób państwu narzucać. W ten spo-
sób religia byłaby niemal przez państwo ustanawianą. Oczywiście,

30
Pierre-Marie-René Ernest Waldeck-Rousseau (1846-1904) – francuski polityk,
przedstawiciel partii republikańskich. W latach 1899-1902 sprawował urząd pre-
miera Francji.
31
Chodzi tutaj o Thomasa Hobbesa (1588-1679), angielskiego filozofa, myśliciela
społeczno-politycznego. Jego najbardziej znanym dziełem jest traktat Lewiatan,
w którym stara się udowodnić, że państwo jest konsekwencją kalkulacji czło-
wieka, które ten stworzył, aby chroniło go od wojny każdego z każdym, co ma
miejsce w stanie natury.
32
Jean-Jacques Rousseau (1712-1778) – genewski pisarz, filolog, filozof oraz teo-
retyk muzyki. Pisał języku francuskim. Jego najbardziej znanym dziełem jest trak-
tat Umowa społeczna. Wiele z jego utworów trafiło na prowadzony przez Kościół
katolicki Indeks ksiąg zakazanych.

19
nam ten kierunek przedstawia się tak samo błędnym, jak panowanie
Rzymu.
Był jeszcze drugi kierunek, zwany teorią prawa naturalnego.
Jest naturalnym prawem jednostki, żeby wybierała światopogląd jaki
jej się podoba. Gdy wybuchła rewolucja francuska w XVIII w., po niej
proklamowano prawa człowieka i obywatela, że każda jednostka ma
prawo swobodnie wyrażać swoje opinie, „nawet religijne”. Zrobiono
wyłom, i przyznano jednostce prawo do wyboru wyznania. Ten drugi
kierunek nam się przedstawia bardziej słusznym.
Niebawem po kilku czy kilkunastu latach Francja zawarła
(1802) z Rzymem umowę, żeby Rzym popierał rząd francuski, zaś rząd
ma kolejno popierać Rzym. Umowa ta nazwała się „konkordatem”33.
Wracając na chwilę do stosunków polskich. U nas kler planuje
taką właśnie umowę. Jednak nasi klerykali nie chcą przypomnieć so-
bie, że Rzym musiał się pogodzić wówczas z zabraniem dóbr kościel-
nych przez lud francuski. Jeżeli nasi klerykali chcą wprowadzić w Pol-
sce konkordat, to niech także wezmę ten ważny szczegół konkordatu
francuskiego z roku 1802, a mianowicie zabranie gruntów kościel-
nych.
Dalej w historii Kościoła w XIX wieku widzimy, że jest Kościół
osłabiony, że stracił znaczną część potęgi i wpływów. Zaczyna się więc

33
Wynegocjowana przez Napoleona Bonaparte, wówczas Pierwszego Konsula
Francji, z Kościołem katolickim umowa zawarta 15/16 lipca 1801 r. Według niej
katolicyzm stanowił religię większości Francuzów, biskupi i proboszczowie mieli
składać przysięgę państwu, za co otrzymywali uposażenie. Dokument zapewniał
jednak wolność wyznania protestantom oraz żydom. 6 kwietnia 1802 r. Napoleon
wydał Artykuły Organiczne, które zwiększały kontrolę państwa nad decyzjami Ko-
ścioła na terenie Francji.

20
skupiać, zaczyna zbierać swoje szeregi, żeby nie było tak, jak podczas
reformy Lutra 34 i Kalwina 35, gdy reformacja rozsadzała wszystko.
Pod koniec więc XIX w., Kościół rzymskokatolicki staje się coraz
bardziej zwarty, coraz bardziej dogmatyczny. W 70 r. zaprowadzono
całkiem nowy dogmat o nieomylności papieża36. To wskazuje, że Ko-
ściół nie tylko nie idzie na drogę większego liberalizmu, ale staje na
stanowisku coraz większej centralizacji, jak wskazuje znany prawnik
francuski Duguit 37, i dlatego Francja już miała tego dość i w roku 1905
został przeprowadzony we Francji rozdział Kościoła od państwa38. Po-
wiedziano w akcie rozdziału, że państwo francuskie od tego czasu już
nie utrzymuje, nie popiera, nie sankcjonuje żadnego kościoła. Że we
Francji kościół staje się rzeczą prywatną, kto chce niech księdza żywi,
państwo wcale w to wtrącać się nie będzie. Naturalnie papieże odpo-
wiedzieli na ten akt rozdziału całym stekiem dokumentów piorunują-
cych: papież rzymski oświadczył, że rozdział jest aktem, który godzi
w twórcę, że rozdział Kościoła od państwa jest powrotem do pogań-
stwa…
Jeżeli jednak spokojnie zbadamy co było we Francji po roz-
dziale Kościoła od państwa, to zobaczymy że nie tylko religia nic nie

34
Marcin Luter (1483-1546) – niemiecki duchowny, teolog, reformator religijny,
tłumacz Biblii. Współtwórca luteranizmu, aktualnie najstarszego nurtu prote-
stantyzmu. Autor 95 tez, dokumentu podającego w wątpliwość skuteczność od-
pustów, a także potępiającego ich sprzedaż w Kościele katolickim.
35
Jan Kalwin (1509-1564) – francuski teolog, pisarz, reformator religijny, a także
organizator życia duchowego w Szwajcarii. Twórca kalwinizmu, również nazywa-
nego ewangelicyzmem reformowanym.
36
Dogmat o nieomylności papieża ogłoszono podczas I soboru watykańskiego
w 1870 r. Głosi on nieomylność papieża w kwestiach wiary, a także moralności.
37
LéonDuguit (1859-1928) – francuski prawnik, a także nauczyciel akademicki.
Specjalizował się w prawie publicznym.
38
Chodzi o Ustawę o rozdziale Kościoła od państwa we Francji z 1905 r., która
powstała z inicjatywy francuskiego polityka socjalistycznego, Aristide’a Brianda.
W rygorystyczny sposób podchodziła ona do kwestii rozdziału Kościoła od pań-
stwa.

21
straciła, lecz zyskała na tym, że została oczyszczona z polityki. Rozpo-
czął się spokój, ustały spory na tle antyklerykalnym.
Na przykładzie Francji widzimy, jak logicznie rozwijał si ę ten
bieg ku rozdziałowi Kościoła od państwa, który musi przyjść w każ-
dym państwie, a przynajmniej jak najrychlej w państwie polskim.

***
Zwróćmy teraz specjalnie uwagę na Polskę. Zapytajmy, dla-
czego w Polsce miałoby nie przyjść do rozdziału Kościoła od państwa?
Poszukajmy zasadniczych przyczyn, prowadzących do rozdziału Ko-
ścioła od państwa. Sięgnijmy po przykłady z historii, aby silniej uza-
sadnić nasze stanowisko.
Znajdziemy trzy główne, zasadnicze przyczyny. A mianowicie:
punk widzenia narodowy, socjalny i naukowy.
Pod względem narodowym Rzym był zawsze w Polsce czynni-
kiem destrukcyjnym, burzącym Polskę. Polska była silnym państwem
wówczas, (czasy Jagiellonów39), kiedy nie była zależna od Rzymu. Pol-
ska osłabła za czasów Zygmunta III 40, kiedy jezuici rządzili, wprowa-
dzili nietolerancję religijną i doprowadzili nawet do prześladowań re-
ligijnych.
W szkołach wzbudzano uczucia fanatyzmu w uczniach.
Kiedy w końcu Polska była złożona do grobu przy współudziale
arcybiskupów, którzy brali łapówki od carów, rozpoczął się okres
przeszło 150-letniej niewoli polskiej 41. Kiedy próbowała wstać z grobu,

39
W Polsce dynastia Jagiellonów panowała w okresie 1386–1572.
40
Zygmunt III Waza (1566-1632) –król Polski oraz Wielki Książę Litewski panujący
w latach 1587-1632. W latach 1592-1599 również król Szwecji i głowa unii pol-
sko-szwedzkiej. Za jego panowania Polska osiągnęła największy w historii obszar.
41
Faktycznie okres od ostatniego rozbioru Polski (1795) do odzyskania niepodle-
głości (1918), to 123 lata. Licząc od pierwszego rozbioru (1772), to 146 lat. Cza-
piński ma tutaj pewnie na myśli również okres poprzedzający same rozbiory.

22
Rzym ciskał na nią klątwy. Po powstaniu 1831 r.42 oświadcza papież,
że rewolucjoniści polscy to są oszuści i buntownicy, a w 1863 r.43 pa-
pież pisze do cara Aleksandra II, żeby oddać szkołę pod kierownictwo
Rzymu, który wychowa tak Polaków, aby nie próbowali więcej pod-
nieść ręki przeciw carom 44.
Leon XIII pisze w encyklice do biskupów polskich w trzech za-
borach, żeby wiernie stali przy carach i cesarzach, gnębicielach Polski.
Miło nam, powiada, widzieć z jaką sympatią i miłością sprzyjacie wy,
biskupi, rządom cesarza niemieckiego i cara rosyjskiego 45.
Polska wydawała się ostatecznie złożoną do grobu, kiedy polka
Maria Konopnicka zawitała do Rzymu. Nie znalazła jednak tam w ka-
tedrze, gdzie były godła wszystkich narodów katolickich godła

42
Powstanie listopadowe będące polskim zrywem narodowym mającym miejsce
na terenach Królewska Polskiego, które było częścią Imperium Rosyjskiego.
Trwało od 29/30 listopada 1830 r. oficjalnie 21 października 1831 r. Zostało stłu-
mione przez wojska Imperium Rosyjskiego.
43
Powstanie styczniowe będące polskim zrywem narodowym mającym miejsce
na terenach Królewska Polskiego. Trwało od 22 stycznia 1863 r. do październik
1864 r. Zostało stłumione przez wojska Imperium Rosyjskiego.
44
Chodzi tutaj prawdopodobnie o List Jego Świątobliwości papieża Piusa IX. do
cara Aleksandra II opublikowany 22 kwietnia 1863 r., w którym jednak papież nie
wspomniał nic takiego. Niemniej, tekst stanowi obronę interesu Kościoła rzym-
skokatolickiego na terenach Imperium Rosyjskiego (nie tylko Królestwa Pol-
skiego). Możemy m.in. przeczytać: „Racz się zatem przekonać Wasza Cesarska
Mość, uprzejmie Cię o to błagamy, że cokolwiek dla przywrócenia Kościołowi po-
żądanego pokoju i dla poszanowania świętej katolickiej religii uczynić rozkażesz,
i ku jej obronie postanowić raczysz, wszystko to wyjdzie na korzyść Twoją własną
i obszernego Twego państwa, i że, jeżeli Wasza Cesarska Mość pod swoją po-
tężną obronę weźmie Kościół katolicki, z pewnością liczyć może na szacunek
i wierność całego polskiego narodu, który nigdy szczęśliwszym i świetniejszym
nie był, jak wtedy, gdy bez obcego wpływu religię swoją swobodnie mógł wyzna-
wać”.
45
Chodzi tutaj o opublikowaną 19 marca 1894 r. encyklikę Caritatis, w której pa-
pież rzeczywiście zaleca przestrzeganie prawa władz świeckich, uważając, że jest
to najlepsza forma ochrony wiary katolickiej.

23
państwa polskiego. Rzymowi widocznie zdawało się ono zupełnie nie-
potrzebne, gdyż sądził, że Polska już z grobu nie wstanie 46.
Albo weźmy inną chwilę dziejową. Podczas wybuchu wojny
światowej, w sierpniu 1914 r. arcybiskup Bilczewski we Lwowie 47,
a biskup Likowski w Poznaniu 48, nawołują Polaków pod sztandary ce-
sarzy… O Polsce, która przecież tak Rzymowi wierną była, ani słowa!
Widzimy, że wszędzie, gdziekolwiek i kiedykolwiek Rzym miał
wpływy, zawsze zabierał głos wbrew interesom Polski. To mówią nie
tylko socjaliści, nawet mówili endecy, kiedy jeszcze nie poszli w zu-
pełną niewolę klerykalną, kiedy jakoś bardziej byli narodowi i praw-
dziwszymi Polakami. W swoim programie z 1903 r. umieścili, że jeżeli
tylko Kościół będzie jakieś niesłuszne roszczenia stawiał, to endecy
wystąpią przeciwko nim 49. Roman Dmowski, wódz endeków, napisał

46
Maria Konopnicka (1842-1910) po wizycie w Rzymie napisała wiersz Po odwie-
dzeniu kościoła jubileuszowego w Rzymie, w którym krytykuje Kościół rzymsko-
katolicki za bierną postawę wobec uciskanego narodu polskiego. Wśród wspo-
mnień poetki możemy też przeczytać: „Wspaniały kościół świętego Joachima,
wzniesiony ku uczczeniu jubileuszu Leona XIII w Rzymie, ma pod bogatym porty-
kiem fryz, złożony z pojedynczych tarcz, na których świecą imiona chrześcijań-
skich państw i ludów całego świata.
Nieopodal dwóch najstarszych cór Kościoła: Italii oraz Francyi, znajdują się naro-
dowe tarcze Niemiec i Anglii, tudzież wypisane na krwawem polu miano schizma-
tyckie: »Russya«. Jest też Venezuela, Chili, Equador — nie zapomniano o najdal-
szych nawet. Jednej tylko Polski niema”. (Maria Konopnicka, Poezye wydanie zu-
pełne, krytyczne, tom VIII, Gebethner i Wolf, s. 31)
47
Józef Bilczewski (1900–1923) – polski arcybiskup lwowski, teolog, rektor Uni-
wersytetu Lwowskiego. Święty Kościoła rzymskokatolickiego. Przywoływane
przez Czapińskiego wydarzenie trudno weryfikowalne.
48
Edward Likowski (1836-1915) – polski historyk, arcybiskup metropolita gnieź-
nieński i poznański, a w latach 1914-1915 Prymas Polski. Przywoływane przez
Czapińskiego wydarzenie trudno weryfikowalne.
49
W swoim programie z 1903 r. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne określa
Kościół rzymskokatolicki jako „instytucję narodową”. Niemniej nie odda je mu
pełnej władzy, co wyraźnie widać w jednym z zawartych w dokumencie punktów:
„uznając zgodność naszej polityki narodowej z polityką Kościoła, o ile ta ma na

24
w jednej ze swoich prac, że kler rzymski dezorganizuje, psuje in-
stynkty narodowe polskie, i dlatego należy się zdała trzymać od poli-
tyki rzymskiej 50. Później jednak endecy udali się pod opiekę kleru, gdyż
widzieli, że kler jest tym środkiem, który może ludzi trzymać w posłu-
szeństwie.
Wszyscy poeci nasi byli nieraz religijni, ale z Rzymem zrywali
i głosem Słowackiego wołali: “Twoja zguba w Rzymie!”
Tak samo zobaczymy, dlaczego Polska nie może się stać uległą
Rzymowi ze względów socjalnych. Był czas, kiedy Kościół był kościo-
łem biednych rybaków w Galilei, później stał się przyjacielem bogaczy
i bogactw. A ponieważ socjalizm podnosi wszystkie masy ludowe,
przeto w tym socjalizmie zobaczył kler swojego zaciętego wroga.
Słynny papież Leon XIII, w swojej encyklice Rerum novarum pisze:
„Próżno chcieć tak jak socjaliści chcą, żeby zrównało się to, co u góry
jest, z tym co podnóża gmachu istnieje”. W drugiej encyklice, chrześci-
jańskiej, tenże papież powiada, że Kościół „broni nierówności stanów”.
Wreszcie w trzeciej encyklice Immortale Dei znów tenże papież po-
wiada, że nie wolno wprowadzać wolności opinii, np. wolności prasy,
bo wolność prasy była „wiela złego początkiem i przyczyną”.
To pisali papieże, ale ci mniejsi papieże, księża, te słowna zmie-
niali jeszcze na drobną monetę.

celu jedynie obronę i szerzenie katolicyzmu, przeciwdziałać uzależnianiu naszych


spraw narodowych od widoków polityki kościelnej, które związku bezpośred-
niego z powyższym celem nie mają”. (Program stronnictwa Demokratyczno-Na-
rodowego z roku 1903, Warszawa, 1903, s. 6-7)
50
Roman Dmowski (1864- 1939) – polski polityk, publicysta, współtwórca Naro-
dowej Demokracji, czyli ruchu o charakterze nacjonalistycznym. W książce Myśli
nowowcznesnego Polaka (1904) m.in. pisał: „Stworzyliśmy Unię kościelną czyli
fikcyjny katolicyzm, tam, gdzie jedynie utwierdzenie istotnego katolicyzmu mo-
gło nasz wpływ utrwalić, gdzie wreszcie schyzma nawet byłaby dla nas korzyst-
niejsza, gdybyśmy ją byli zechcieli i umieli dla siebie upaństwowić”. (Roman
Dmowski, Myśli nowowcznesnego Polaka. Lwów: Towarzystwo Wydawnicze,
1904, s. 96)

25
Ksiądz Lutosławski w broszurce swojej Hasła rewolucji napisał,
że nie wolno zabierać obszarnikom ich posiadłości, że ośmiogodzinny
dzień pracy jest żydowską agitacją, że wszelkie myślenie o równości
ludzkiej jest śmiertelnym grzechem. Widzimy więc, jakie było w ostat-
nich latach stanowisko Kościoła rzymskokatolickiego w sprawach so-
cjalnych, społecznych. Nigdy nie tolerował żadnej teorii, która by szła
choć trochę na lewo. Mała na przykład grupka katolików założyła Si-
loni próbowała coś bardziej radykalnego zrobić. Natychmiast papież
„Sillon” rozwiązał51. Sprzyjał tylko jednemu myślicielowi Le Play 52,
który mówił, że tylko w ten sposób należy rozwiązać nieporozumienia
między pracodawcą a robotnikiem, żeby pracodawca „dobrym” był dla
robotnika, i robotnik wówczas będzie dobry, i wszystko będzie do-
bre…
Ta to teoria Le Playa „dobrym pracodawcy” znalazła poparcie
w Kościele. Gdzie tego dobrego „pracodawcę” widział?
Kler rzymski w całej swej polityce występuje przeciwko współ-
czesnemu ruchowi społecznemu. Tym bardziej więc nie można oddać
państwa pod kontrolę instytucji, która specjalnie i zapalczywie zwal-
cza współczesne pojęcie o budowie społeczeństwa i państwa. Nie-
mniej silne argumenty znajdziemy, rozpatrując całą kwestię z punktu
widzenia nauki.
Wielki uczony Giordano Bruno 53 został ongiś spalony na stosie
za głoszenie najwspanialszej nauki. Głosił on nowe, na naukowych

51
Istniejący w latach 1894-1910 we Francji ruch społeczno-polityczny o charak-
terze chrześcijańsko-demokratycznym. Założony przez Marca Sangniera (1873-
1950). W 1910 r. potępiony przez papieża Piusa X.
52
Pierre Guillaume Frédéric le Play (1806-1882) – francuski inżynier, ekonomista,
a także myślicie polityczny o poglądach konserwatywnych.
53
Giordano Bruno, właśc. Philippo Bruno (1548-1600) – włoski filozof, teolog,
poeta oraz fizyk epoki renesansu. Jego teorie wyprzedzały epokę i miały zwiasto-
wać powstanie nauki. Jednymi z głoszonych przez Bruno teorii była ta, która mó-
wiła, że gwiazdy są odległymi ciałami niebieskimi, a wszechświat jest

26
dociekaniach oparte poglądy na budowę całego świata. Podziwia
wszechmoc i mądrość najwyższej istoty, która umiała tak pysznie po-
wiązać pędzące w przestworzach światy. Nauki głoszone przez Gior-
dana Bruna były najwspanialszym hymnem o wielkości stwórcy. A jed-
nak dlatego, że Kościół nie dojrzał wielkości głoszonej przez niego na-
uki, został Bruno spalony i potępiony.
I w owych dawnych czasach i później, aż po dzień dzisiejszy,
Kościół był i jest nieubłaganym wrogiem wszelkiej myśli niezależnej.
Wielki patriota polski, wybitny współpracownik „Słowa Pol-
skiego” 54, Szczepanowski 55 pisał, że zachodzi jakaś dziwna martwota
kultury w narodach katolickich. I dlatego dzieje się tak, że gdziekol-
wiek spostrzeżemy upadek siły narodu, to zawsze dziwnie się zbiega,
dziwnie się to łączy z panowaniem jezuitów w owej chwili.
Widzimy, że teraz właśnie, kiedy budujemy Polskę demokra-
tyczną i niepodległą, że te wszystkie groźne następstwa opanowania
Polski wracają znowu pod względem społecznym i naukowym. YMCA,
zwane w Polsce „Ciocia Imcia”, stowarzyszenie chrześcijan amerykań-
skich, założyło swoje stacje i filie w Polsce i karmiło dzieci w Polsce56.
Lutosławski zażądał usunięcia „Imci”, bo chociaż to jest wprawdzie
chrześcijańskie stowarzyszenie i chociaż karmi dzieci głodne, ale liczy
w swych szeregach protestantów, i dlatego powiada, że należy je usu-
nąć.

nieskończony. Został skazany przez Kościół katolicki pod zarzutem herezji i spa-
lony na stosie przez Świętą Inkwizycję.
54
Polska gazeta wydawana we Lwowie w latach 1895-1934.
55
Stanisław Szczepanowski (1846-1900) – polski inżynier, chemik, ekonomista,
polityk oraz przedsiębiorca naftowy. W 1895 założył we Lwowie gazetę „Słowo
Polskie”.
56
YMCA (ang. Young Men’s Christian Association) jest międzynarodową organi-
zacją ekumeniczną, która za cel stawia sobie fizyczny, umysłowy i duchowy roz-
wój młodzieży. W Polsce pojawiła się już w 1919 r. wraz z Armią Hallera, nato-
miast w 1923 r. została zarejestrowana oficjalnie jako Związek Młodzieży Chrze-
ścijańskiej Polska YMCA.

27
Dziennik warszawski „Naród” 57, umieścił Pamiętniki Pana Boga
Papiniego 58, znanego filozofa włoskiego. Na to polski minister sprawie-
dliwości, Nowodworski 59, posadził redakcję na ławie oskarżonych, za
to, że artykuł Papiniego został przedrukowany. Tak kompromitują Pol-
skę w oczach świata klerykali!
Albo kiedy młody polski ksiądz Huszno 60 spróbował rozpo-
wszechnić broszurę pt. Kościół Demokratyczny i w niej powiedział, że
księża powinni mniej brać, a parafianie powinni księży wybierać,
Husznę zamknięto w więzieniu na 10 miesięcy, mimo energicznej in-
terwencji posłów PPS, wypuszczając, zapowiedziano mu, że jeżeli tak
nadal będzie postępował, to z powrotem pójdzie do więzienia.
Zachodzi pytanie, czy prokuratura polska i polskie sądy pracują
dla sprawy Polski, narodu polskiego, czy też są narzędziami w ręku
Rzymu? Widzimy, że Rzym w stosunku do Polski nie zmienił swego
stanowiska, które zawsze zajmował, przez całe stulecia, i chce opano-
wać Polskę, tak jak niegdyś wszystkie inne narody. A należy zaznaczyć,

57
Dziennik wydawany w Warszawie w latach 1920-1921.
58
Giovanni Papini (1881-1956) – włoski pisarz, krytyk literacki, dziennikarz zwią-
zany z nurtem futuryzmu. Książkę Pamiętniki Pana Boga Papini napisał będąc za-
deklarowanym ateistą. W swoim dziele autor wyśmiewał rolę Boga w życiu czło-
wieka, jak i świata.
59
Stanisław Nowodworski (1873-1931) – polski polityk, prawnik, a także minister
sprawiedliwości w rządzie Wincentego Witosa w okresie od 28 maja 1923 r. do
15 grudnia 1923 r. Związany był wówczas z Narodowo-Chrześcijańskim Stronnic-
twem Pracy.
60
Andrzej Huszno (1892-1939) – polski duchowny, myśliciel społeczno-poli-
tyczny, właściwie przez całe życie skonfliktowany z hierarchami różnych odła-
mów chrześcijaństwa ze względu na swoje demokratyczne oraz socjalistyczne po-
glądy. Początkowo działał jako duchowny Kościoła rzymskokatolickiego, jednak
został ekskomunikowany. Po tym uczestniczył w działaniach Kościoła polskoka-
tolickiego, z którym jednak również popadł w konflikt. Finalnie założył Polski Ka-
tolicki Kościół Narodowy, który działał jako autonomiczna część Polskiego Auto-
kefalicznego Kościoła Prawosławnego.

28
że wszystkie prowadzone przez siebie państwa – Polskę, Hiszpanię,
Austrię – Rzym doprowadził DO ZGUBY!
Rzym chce Polskę doprowadzić do tego stanu, jakiego opis znaj-
dujemy w Ciemnogrodzie Stanisława Potockiego 61. Bo w państwie
Ciemnogrodzkim, gdzie w bibliotekach niema książek, tylko same
stare kalendarze i wyroki inkwizycji, niema medycyny, a w czasie cho-
roby kadzą pod nosem białym ogonem kota czarnego.
Rzym chciałby ściągnąć państwo polskie na ten poziom ciem-
nogrodzki.
Jest w Ciemnogrodzie taki zakon, zwany „Smorgońskim”, który
wziął wychowanie narodu w swoje ręce. Takim w Polsce jest zakon je-
zuicki, a ma w każdym z byłych zaborów jednego agenta, w Poznaniu,
Warszawie, Krakowie itp. I wszystko czyni, aby Polskę opanować.
Papież dziś chce kroczyć do Rosji i zawiązać unię z Rosją, ażeby
obywatele rosyjscy na rzymską wiarę przeszli, a Polska ma być tym po-
mostem, po którym Rzym będzie kroczył do Rosji. Bo tam jest przeszło
sto milionów obywateli rosyjskich. A po zawarciu tej unii odwieczny
wróg Polski, Rosja, będzie droższy Rzymowi, bo jest liczniejszy!
Widzimy, że jeżeli socjalizm stawia swoje hasło rozdzielenia
Kościoła od państwa – hasło to wypływa z podstawowych potrzeb na-
rodu polskiego, który musi mieć własną politykę, jeżeli chce prowadzić
dalej samoistne życie.
Tak samo jest i ze szkołą.
Trudno dzisiaj na tym odczycie poświęcić tyle czasu, ile należa-
łoby się omówieniu tak ważnej kwestii. Stwierdzić tylko muszę, że
szkoła w Polsce powinna odegrać kolosalną rolę. Szkoła powinna

61
Chodzi tutaj o powieść-traktat Podróż do Ciemnogrodu autorstwa Stanisława
Kostki Potockiego (1755-1821). W utworze tym autor poprzez satyrę poddaje
szczególnej krytyce kler katolicki, a także ortodoksyjnych żydów. Tytułowy Ciem-
nogród jest przedstawiony jako państwo zabobonne, zacofane, którego miesz-
kańcy są pełni strachu przed rozwojem.

29
zjednoczyć Polskę, niegdyś rozbitą przez zaborców, i podnieść ją na
wyższy poziom kulturalny.
Kler jednak chciał zawsze i chce obecnie szkołę zatrzymać dla
siebie, dla Rzymu, mimo to, że wszystkie najświatlejsze tradycje w tym
kierunku idą, ażeby szkołę od Rzymu uniezależnić.
W XVIII w., kiedy na czele wychowania szkolnego w Polsce sta-
nęła Komisja Edukacyjna, działacze jej wypowiedzieli się przeciwko
temu, żeby kler stał na czele szkoły. W tym właśnie wieku widzieliśmy
w Polsce dziwne stwierdzenie tych słów. Na przykład na kresach
wschodnich jezuici obejmując szkoły, twierdzili, że za wiele matema-
tyki szkodzi sprawne religii. Dlatego historia obskurantyzmu i ciem-
noty jest to historia właśnie kleru w Polsce62. Prosimy np. przeczytać
ciekawą książkę Chmielowskiego Obskurantyzm na Litwie 63.
Z najrozmaitszych względów szkoła nie może być w rękach
kleru.
Metoda Rzymu jest scholastyczna, dogmatyczna, spod której
nie wolno się w żaden sposób wyłamać, trzeba żyć w pokorze; nie cho-
dzi Rzymowi o to, żeby wychować obywatela samodzielnego, świa-
tłego, który potrafi sobie drogę torować. I dlatego metoda Rzymu jest
metodą taką, aby wychować ślepe narzędzie, a nie nowoczesnego oby-
watela. Uczy, że dziecko przed urodzeniem już jest w grzechu pierwo-
rodnym i nie ufa jego naturze. Jak można, trzyma się to dziecko z dała
od książek i nauki, pilnie bacząc, aby ani na sekundę nie zeszło na „złą”
drogę. Moralność rzymska także jest tego rodzaju, że przemawia

62
Słowa te należy rozumieć jako stricte wymierzone w prowadzoną przez Kościół
rzymskokatolicki politykę, która według Czapińskiego charakteryzowała się opo-
rem wobec nauki oraz nowoczesnej edukacji. Nie należy tego zdania wiązać z ja-
kąś pogardą wobec niewykształconej ludności.
63
Chodzi o książkę Liberalizm i obskurantyzm na Litwie i Rusi (1898) autorstwa
Piotr Chmielowski (1848-1904), polskiego historyka literatury oraz encyklopedy-
sty.

30
przeciwko oddaniu szkół w ręce kleru. Moralność ta budzi nienawiść
i nietolerancję wyznaniową.
Kiedy wymordowano w Paryżu hugenotów64 – opowiada Chłę-
dowski 65 – przybył do papieża specjalny kurier, przynosząc wieść
o rzezi. Kurier został sowicie wynagrodzony za przyniesienie radosnej
wieści. A później na cześć morderców wybito jeszcze medal pamiąt-
kowy, tzw. „Pietas excitavit justiciam” (pobożność pobudziła sprawie-
dliwość).
Powiadają, że ksiądz jest reprezentantem miłości i etyki chrze-
ścijańskiej. Niestety, tak nie jest. Świadczy o tym tradycja szkół jezuic-
kich w Polsce. Jezuickie kierownictwo szkół wywołało w Polsce wojny
religijne. Jezuici są odpowiedzialni za wojny prowadzone przez Polskę
z Rusią. Pod wpływem jezuitów spalono w Polsce miasto Leszno i inne.
Z każdego poważnego studium historycznego o Polsce dowiemy się,
jak jezuici budzili nienawiść wyznaniową w Polsce. Dlatego kler na
czele szkoły stanąć nie może!
To samo ze względów narodowych dziecko polskie dla Polski
tylko i dla ludzkości ma być wychowywane, a nie dla Rzymu! I dlatego
musimy we własne ręce wziąć szkołę. Pamiętamy, że kiedy polskie
dzieci w Polsce za czasów carskich prowadziły walkę o szkołę polską,
arcybiskup Popiel rzucił hasło: „Wracać do szkoły carskiej” 66. Mówiono

64
Tzw. „Noc św. Bartłomieja” albo „krwawe wesele paryskie”, czyli masakra ja-
kiej dokonali katoliccy mieszkańcy Paryża na mniejszości kalwińskiej w nocy z 23
na 24 sierpnia 1572 r. Szacuje się, że zamordowano wówczas od 5000 do 30 000
ludzi.
65
Kazimierz Chłędowski (1843-1920) – polski pisarz, pamiętnikarz, satyryk, ba-
dacz kultury. Zaangażowany w popularyzację idei pozytywistycznych.
66
Wincenty Teofil Chościak-Popiel (1825-1912) – polski duchowny Kościoła rzym-
skokatolickiego. W latach 1863–1875 biskup diecezjalny płocki, w latach 1876–
1883biskup diecezjalny kujawsko-kaliski, w latach 1883–1912arcybiskup metro-
polita warszawski. Kiedy w 1905 r. miał miejsce strajk szkoły, który polegał na
bojkotowaniu przez uczniów carskiej szkoły, arcybiskup Chościak-Popiel

31
w Sejmie, że kler ratuje polskość na kresach…Jednak wiemy, że arcy-
biskup Bertram zakazał na Górnym Śląsku agitować za Polską księżom
polskim 67.
Cóż widzimy? Katolicy niemieccy w imię Rzymu walczą z kato-
likami polskimi, katolicy polscy walczą z niemieckimi w imię tegoż
Rzymu; katolicy litewscy walczą z katolikami polskimi, a katolicy pol-
scy powiadają, że oni też walczą z Litwą dla Rzymu. Zachodzi kwestia,
kogo więc ten Rzym właściwie popiera? Jeśli wszystkich przeciwko
wszystkim, wówczas nikogo się nie popiera! Dlatego ten argument
o kresach nie wytrzymuje żadnej krytyki.
Dalej chcemy, żeby dziecko było wychowywane bez zabobo-
nów. Czytamy ciekawe rzeczy w książce Smoleńskiego Przewrót umy-
słowy68.
Był to koniec XVIII w., kiedy już można było naukę oprzeć na
nowych podstawach. A jednak dziwnie jakoś wyglądała szkoła polska
pod wpływem kleru. Uczono na fizyce, że ciała nie od ciepła się rozsze-
rzają, ale na podstawie Biblii. W zoologii zaś, że pies biały lepszy jest
w polu, a czarny dla pilnowania w domu itd. Jeden bernardyn, Tysz-
kowski 69, wykładał, że upiory stąd powstają, kiedy ciężarne żydówki
umierają.

opublikował list Do rodziców polskich, w którym wzywał do zaniechania strajku,


a ten określił „sprzeniewierzeniem wobec wielkich ideałów”.
67
Adolf Bertram (1859-1945) – niemiecki duchowny Kościoła rzymskokatolic-
kiego, w latach 1906–1914biskup diecezjalny Hildesheim, w latach 1914–1945
biskup diecezjalny wrocławski, a od 1919 kardynał prezbiter. Twierdził, że władza
świecka, jak i duchowa, pochodzi od Boga. Z tego względu z szacunkiem podcho-
dził do władz świeckich, również w okresie istnienia III Rzeszy.
68
Władysław Smoleński (1851–1926) – polski historyk, wykładowca na Uniwer-
sytecie Warszawskim, autor wielu prac historycznych.
69
Wenanty Andrzej Tyszkowski (?-1783) – polski duchowny katolicki, bernardyn,
nauczyciel oraz myśliciel teologiczny. Chociaż w historii zakonu postać ta zapisała
się pozytywnie, to zarzuca się jej, że w okresie epoki oświecenia szerzyła zabo-
bony i odrzucała naukę.

32
Na takim poziomie utrzymywali w XVIII w. naukę polską klery-
kali, że nawet reakcjonista, prof. Uniwersytetu Krakowskiego, Chrza-
nowski 70, upadek Polski w początkach XVIII w. przypisuje wpływom je-
zuickim. Opowiadał z ambon np. Kowalikowski 71, że na błoniach po-
znańskich ukazywały się hostie, które niegdyś przez żydów przekłute
zostały, i były otoczone takim blaskiem ognistym, że przed nimi padło
bydło z przerażenia na kolana i zaczęło śpiewać Te Deum.
Na tym poziomie starano się utrzymywać naukę w Polsce, ile-
kroć była w rękach kleru. Ja sam pamiętam z czasów, gdy byłem jesz-
cze mały, jak mnie uczono z Małego Katechizmu. Zostało to w mojej
pamięci do dnia dzisiejszego.
– Co to jest msza święta?
– Msza święta jest to przenajświętszy sakrament.
– Co to jest przenajświętszy sakrament?
– Przenajświętsza ofiara.
– Co to jest przenajświętsza ofiara?
– To jest przenajświętsza hostia.
– Co to jest przenajświętsza hostia?
– To jest wielka tajemnica.
Tak nie można umysłu rozwijać. Dziecko według nowoczesnych
wymagań potrzebuje innej nauki.
Więc gdy przyglądamy się klerykalnej szkole, to widzimy, że ani
ze względu na kwestie narodowe, ani z innych względów nie możemy
oddać szkoły pod kierownictwo Rzymu.
Gdy przyglądamy się szkole z punktu widzenia religii i zapy-
tamy, czy może się tak dziecko bez klerykalnej metody dobrze

70
Ignacy Chrzanowski (1866-1940) – polski historyk literatury, profesor Uniwer-
sytetu Jagiellońskiego, autor wielu prac naukowych na temat literatury.
71
Trudno stwierdzić o jaką postać tutaj chodzi. Bardziej znanym księdzem
o tym nazwisku jest Antoni Ignacy Marcin Kowalkowski (1866-1932), proboszcz
parafii w Rytlu. Nic jednak nie potwierdza, że Czapiński miał na myśli tego księ-
dza.

33
wychować, to przyjrzyjmy się Ameryce. Widzimy tam dość silny ruch
religijny. Anglia jeszcze bardziej jest religijną, dlatego, że tam nie robią
z religii tego pośmiewiska, tylko rzecz poważną w formie zrozumiałej,
albo w wieku, kiedy dziecko czy młodzieniec są już w stanie coś zrozu-
mieć. Ale jeżeli dziecku wtłacza się przemocą dogmaty, tajemnice
i mity, to z tego dziecka wyjdzie matołek, pokorny niewolnik, który
łapę liże każdemu dziedzicowi, albo wyjdzie ateista, zawzięty wróg re-
ligii lub antyklerykał. Wolter wyszedł przecież z jezuickiej szkoły, Re-
nan72, autor życia Chrystusa wyszedł z jezuickiej szkoły, a nawet miał
się stać profesorem teologii.
To jest łamanie duszy dziecinnej, naginanie do takich kwestii
religijnych, które dla dziecka są niezrozumiałe.
Nie jesteśmy antyklerykałami za wszelką cenę i przede wszyst-
kim, my mamy swój własny ruch i swój własny wielki cel, do którego
dążymy. Antyklerykalizm nie jest dla nas jakimś dogmatem. To dla nas
smutna konieczność, obowiązek zburzenia przeszkody, która odgra-
dza nas od lepszej przyszłości, nie pozwala nam się rozwijać normal-
nie.
Czy polityka rzymska osłabia zdolności dziecka, czy czyni zeń
fanatyka, to na jedno wyjdzie. My chcemy wychowywać światłego oby-
watela, umiejącego rozumnie oceniać swe obowiązki, którego mózg
będzie funkcjonował normalnie, zdrowo, jasno. Chcemy wychowywać
obywatela, który będzie umiał sam ocenić, gdzie jest jego miejsce. Taki
robotnik-obywatel łatwo zrozumie, że miejsce jego jest w armii robot-
niczej, walczącej o przyszłość socjalistyczną.
W czasie walki konstytucyjnej w Polsce w ostatnich dwu latach
rzucone były dwa hasła: ażeby kler stanął na czele państwa polskiego,
co do pewnego stopnia przeszło. Mianowicie w Konstytucji zostało

72
Ernest Renan (1823-1892) – francuski pisarz, historyk, filozof i filolog. W swo-
jej twórczości zajmował się przede wszystkim badaniem historii religii, a zwłasz-
cza chrześcijaństwa. Autor m.in. Żywotu Jezusa czy8-tomowej Historii początków
chrześcijaństwa.

34
powiedziane, że religia rzymska jest naczelną w Polsce i że bez pozwo-
lenia Rzymu Polsce nie wolno załatwić ani jednej kwestii kościelnej.
Drugie hasło (które w Sejmie nie przeszło) było, ażeby rozbić szkołę
na tyle wyznań, ile jest ich w Polsce.
Myśmy walczyli z tymi obydwoma hasłami, jedno odparliśmy,
ale w drugim przegraliśmy, i pozostał niestety w konstytucji ten
punkt, że religia rzymskokatolicka zajmuje naczelne stanowisko
w państwie polskim 73.
Zaczynają w Polsce dziać się straszne rzeczy, jak na przykład
Teodorowicz oddaje tajemne polskie dokumenty rządowe Rzymowi,
i od Rzymu żąda klątwy przeciwko Piastowcom, za to, że nie chcieli
głosować za wyznaniową szkołą.
Ks. Lutosławski mówił w Sejmie, że koniecznym jest dać zapo-
mogi proboszczom, państwo powinno dać pieniądze, ale któremu
z księży ma się dać zapomogę, niech nie państwo decyduje, ale biskup.
Jeżeli, widocznie, proboszcz jest dobry dla Rzymu, a kiepski dla pań-
stwa, to dużo otrzyma, jeżeli jest na odwrót, to otrzyma mało. My nie
pozwolimy – mówił ks. Lutosławski – ażeby państwo demoralizowało
kler.
Buduje się państwo w państwie – raczej państwo nad pań-
stwem polskim. Świeckie państwo ma być podnóżkiem do rzymskiego
panowania. Szkoła powinna być szkołą Rzymu. Tymczasem znany pe-
dagog Natorp74 powiedział, że tylko ten naród zwycięży na wielką
metę, który potrafi mieć najlepszą szkołę. Podczas wielkiej francuskiej

73
Chodzi o art. 114 tzw. „konstytucji marcowej”, który brzmiał następująco: „Wy-
znanie rzymsko-katolickie, będące religją przeważającej większości narodu, zaj-
muje w Państwie naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań. Ko-
ściół Rzymsko-Katolicki rządzi się własnemi prawami. Stosunek Państwa do Ko-
ścioła będzie określony na podstawie układu ze Stolicą Apostolską, który podlega
ratyfikacji przez Sejm”. (Dz.U. 1921 nr 44 poz. 267)
74
Paul Natorp (1854-1924) – niemiecki pedagog oraz filozof. Jeden z prekurso-
rów pedagogiki społecznej.

35
rewolucji mówiono, że szkoła jest najlepszą bojowniczką o wolność; tę
szkołę chce nam wydrzeć Rzym!
Nie w imię walki z religią, nie w imię walki z Kościołem, bo te
wszystkie rzeczy zostawimy prywatnemu sumieniu jednostki, ale
w imię zwycięstwa narodu, w imię demokracji, w imię socjalizmu,
zmierzamy do niezależności państwa od Rzymu i zaprowadzenia
szkoły świeckiej w Polsce.
Wywołałem takimi wywodami oburzenie Teodorowicza w Sej-
mie i ten odezwał się: „co wy, panowie socjaliści ośmielacie się tak gło-
śno mówić, skoro wy socjaliści jesteście tylko dzisiejsi, a my klerykali
w Polsce jesteśmy wczorajsi”. A myśmy klerykałom odpowiedzieli:
„Tak, wy jesteście już tylko wczorajsi! Dzień dzisiejszy już wymyka się
z waszych rąk! Jutro zaś państwa polskiego do Rzymu należeć nie bę-
dzie!".

36

You might also like