You are on page 1of 5

Stanisław Barańczak, Problem nadawcy (z tomu Chirurgiczna precyzja)

This is my letter to the World

Emily Dickinson

Oto mój list do świata („...Oś fiata?...-„Nie, durniu: Do świata?...”)-


nie mój: pisany jedynie pod dyktando starego furiata,
znanego między innymi jako Raptusiewicz, a zwłaszcza Cześnik,

choć nikt już nie wie, co znaczy archaiczny przydomek czy tytuł:
Gniewny Ojciec? Ukryty Szyderca? Współcierpiący? Oko Niebytu?
zniekształcony derywat słów „cześć”? „czas”? „nieszczęśnik”? „uczestnik”?

Niedołężny (choć wciąż choleryk okopany w jedynej racji –


własnej), straciłby kontakt ze światem, gdyby nie totumfacki
taki jak ja, oswojony z Jego dykcją (piana, bezzębność);

sekretarzować takiemu, co prawda, to praca okropna:


starzec od dawna niczego nie pisał już manu propria,
ale w mojej pisowni zadowala go tylko bezbłędność.

Zarzuca mi też, co gorsza, przekręcanie i dopisywanie


słów; przecież mówi, dyktując to swoje „mocium panie”,
więc co, nie zapisać? Ryknie, że opuszczam coś bardzo ważnego.

A gdy chcę się upewnić, czy rozumiem, albo gdy wreszcie


pod tym pozorem podsuwam trafniejsze w danym kontekście
słowo („…Do świadka…” – „Do świata, głupcze – oskarżonego!”)-

zaraz gromy, darcie papieru, ciskanie w kąt kałamarzem!


Nasz dialog mógł stać się przecież melodyjnym duetem marzeń,
jak w „Weselu Figara”, gdy Hrabina intrygę gmatwa,

dyktując bilecik Zuzannie. Mój Pan inny i inne pisanie.


Choć raz, choć raz przeszwarcować ten błąd: „…Mówię wam… mocium panie
jako mieszkaniec świata...” – „Nie ‘świata’, tępaku: Światła!”
Emily Dickinson, This is my letter to the World

This is my letter to the world,


That never wrote to me,-
The simple news that Nature told,
With tender majesty

Her message is committed


To hands I cannot see;
For love of her, sweet countrymen,
Judge tenderly of me!

To jest mój list do świata,


Który nigdy nie pisał do mnie -
Proste wieści pełnej Majestatu
Natury - notowane skromnie -

Rękom, których nie ujrzę,


Powierzam jej przesłanie -
Osądzajcie mnie łagodnie - ziomkowie -
Z miłości dla niej.
Aleksander Fredro, Zemsta, Akt czwarty, scena czwarta (1838)

CZEŚNIK
do Dyndalskiego
Siadaj, waść, tu - zmaczaj pióro,
Będziesz pisał po mym słowie.
DYNDALSKI
Stawiam tytle niezbyt skoro.
CZEŚNIK
Właśnie babskiej trzeba ręki.
Życie w zakład: gaszka złowię;
Dobrze będzie.
DYNDALSKI
usiadłszy bokiem do widzów, naprzeciwko Cześnika i wkładając okulary
Bogu dzięki!
CZEŚNIK
Teraz trzeba pisac właśnie -
Jakby Klara do Wacława...
DYNDALSKI
O! o!
CZEŚNIK
No, cóż - „o! o!”?
DYNDALSKI
podnosząc się
Jaśnie
Panie, wszak to despekt dla niej.
CZEŚNIK
Co się waszeć o to pyta.
Maczaj pióro, pisz, i kwita.

Dyndalski siada wyprostowany na brzeżku krzesła i macza pióro. Papkin w ciągu tej
sceny pisze. Czasem wstaje, przechodzi się w głębi, macza pióro u stolika, przy
którym Cześnik siedzi, znowu siada - ciągle płacząc, wszakże bez przesady.
CZEŚNIK
po krótkim myśleniu
Tylko że to, mocium panie,
Aby udać, trzeba sztuki:
Owe brednie, banialuki,
To miłosne świergotanie...
myśli
Jak tu zacząć, mocium panie?
DYNDALSKI
podnosząc się
Cnym afektem ulubiony...
CZEŚNIK
O... o... o... o!... Jak od żony...
A tu trzeba pół, ćwierć słowa;
Ni tak, ni siak niby owa:
„I chciałabym, i boję się”.
O! Już wiesz - no! na tym sztuka...
Lecz nie wasci w tym nauka.
Pisz waść...
nuci
Zaraz
nuci, dyktując
„Bardzo proszę”...
pokazując palcem na pismo
Co to jest?
Pierre Beaumarchais, Wesele Figara. Komedia w pięciu aktach prozą (1786), tłum.
Tadeusz Boy-Żeleński
Akt IV, scena III
HRABINA
wskazując stół
Weź pióro i oznaczmy miejsce.
ZUZANNA
Pisać do pana hrabiego!
HRABINA
Trzeba.
ZUZANNA
Przynajmniej niech pani…
HRABINA
Biorę wszystko na siebie.
Zuzanna siada, Hrabina dyktuje
Nowa piosenka, na nutę… „Jakże słodko wieczorem pod cienistym kasztanem…”.
Jakże słodko wieczorem…
ZUZANNA
pisze
Pod cienistym kasztanem… Dalej?
HRABINA
Lękasz się, że nie zrozumie?
ZUZANNA
odczytuje
To prawda. składa bilecik Czym zapieczętować?
HRABINA
Prędko, szpilkę!! Posłuży za odpowiedź. Napisz na odwrotnej stronie: „Proszę odesłać
pieczęć”.
ZUZANNA
pisze, śmiejąc się
A, pieczęć!… Ta pieczęć, proszę pani, weselsza jest niż owa na patencie.
HRABINA
z bolesnym uśmiechem
Och!

You might also like