To był spokojny dzień w grodzie Mirmiła. Wszyscy zajmowali się swoimi obowiązkami. W pewnym momencie Kajko pomyślał, że chciałby mieć magiczną rzecz, która dodałaby mu sił. Poszedł więc z Kokoszem do czarownicy Jagi. Poprosił ją o coś takiego i usłyszał od niej taką odpowiedź: - Weź ten amulet Kajko, tylko pamiętaj jedną ważną rzecz: jak założysz ten naszyjnik z rubinem, to nie możesz pozwolić, aby ktoś inny go założył. W przeciwnym razie naszyjnik przestanie działać. -Dobrze. Obiecuję! Wrócił więc Kajko z Kokoszem do grodu i założył naszyjnik. Od razu poczuł się silniejszy. Kiedy kładł się do łóżka, położył naszyjnik na szafce. W pewnym momencie przez okno wskoczył czarny kot i zabrał mu naszyjnik. Założył go sobie i uciekł. Rano Kajko obudził się i zauważył, że brak jego amuletu: - O nie! Gdzie mój naszyjnik??? Wtedy wszedł Kokosz i zapytał: - Co się dzieje? Proszę, nie gadaj, że zgubiłeś naszyjnik! - Właśnie to! Poszli razem na poszukiwania. Podeszli do strażników, od których usłyszeli: - Widzieliśmy jakiegoś kota, który skradał się do grodu. Następnie po chwili, wspinał się już na Czarną Górę. Kolejnego dnia Kajko i Kokosz wybrali się na wyprawę na Czarną Górę. Była bardzo wysoka, więc zatrzymali się w połowie drogi i powiedzieli: -W takim tempie nigdy tam nie dotrzemy! - Spójrz: obok nas jest sklep. Zobaczmy co mają. - powiedział Kajko Weszli i zobaczyli latający dywan. Bez wahania go kupili i polecieli na nim do zamku czarnego kota. Ukłonili się przed czarnym kotem, a on na to: - Miauuuu! Czego tu szukanie ludki? - Szukamy naszyjnika z rubinem! -Miauuuu! Mam go. Jeżeli jest wasz, proszę, weźcie. - Dziękujemy. Do widzenia królu kocie. - Do widzenia! Miauuu! Wyszli z zamku i zobaczyli, że jakiś byk zjadł im dywan. Poprosili więc czarnego kota, aby im dał coś do podwózki. Król był miły, więc dostali od niego drugi latający dywan. Polecieli do Jagi i oddali jej naszyjnik, a ona na to: - Dobrze, więc król kotów zabrał ten naszyjnik i go założył, tak? - zapytała. - Dobrze mówisz Jago! -Ehhh, więc będę musiała go zniszczyć w zaczarowanym kotle. Wrzuciła do kotła naszyjnik, który rozpadł się na drobne części i zamienił w pył. Wrócili do swojego grodu rozczarowani. Była to dla nich nauczka, aby zawsze dokładnie pilnować swoich rzeczy i najlepiej polegać na sobie – nie na czarach.