You are on page 1of 256

Ryszard Grzebyk

Kiedy lekarz zawiedzie…

…przeczytaj tę książkę!
Zastrzeżenie: Informacje znajdujące się w tej książce bazują na
wykształceniu i doświadczeniu autora, ale nie powinny być trakto-
wane jako porady medyczne. Mają służyć wyłącznie celom edukacyj-
nym. Żadne działanie nie powinno zostać podjęte jedynie w oparciu
o treść niniejszej publikacji. Osoby korzystające z tych informacji po-
winny w każdej sprawie dotyczącej zdrowia konsultować się z odpo-
wiednimi przedstawicielami służb medycznych. Informacje i opinie
przedstawione w tej książce są prawdziwe, według najlepszej wiary
i wiedzy autora, ale to nie znaczy, że są pozbawione błędów. Czytel-
nik korzystający z nich bez konsultacji z lekarzem lub odpowiednim
znawcą zagadnień zdrowia i medycyny bierze na siebie ryzyko wyni-
kające z własnego działania. Autor i wydawca nie są odpowiedzialni
za niezamierzone błędy czy nieścisłości mogące pojawić się w tekście,
jak również za korzystanie z publikowanych treści na własną rękę.
Przedstawione wiadomości i zalecenia nie były zatwierdzone przez
Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (Food and Drug Admini-
stration – FDA).

© Copyright by Naturopath Opinion Ltd., Belize 2016

ISBN 978-83-942198-9-5

Wydawca
Naturopath Opinion
Zapraszam do nauki leczenia terapią przyczynowo-skutkową
w mojej akademii naturopatii Academy of Natural Health.
Ta książka jest jedynie preludium na temat potężnej i mało znanej
wiedzy z zakresu medycyny naturalnej i przyczynowej.
Przedstawionych w niej metod terapii i dedukcji nie należy mylić
z tzw. leczeniem holistycznym czy integracyjnym.
https://akademianaturopatii.pl

Dedykuję moim Rodakom


dla ich lepszego zdrowia
Spis treści

wstęp /9
Czym jest leczenie przyczynowe? /11

Część pierwsza: od czego zależy zdrowie i choroby


Rozdział 1. Tata i mama /20
Mama /21
Rozdział 2. Układ nerwowy i hormonalny /26
Układ hormonalny /28
Rozdział 3. Bariera krew–mózg /33
Szczepionki   /35
Rozdział 4. Psychika /50
Rozdział 5. Toksyny środowiskowe – co trzeba o nich wiedzieć? /62
Nawozy sztuczne /63
Herbicydy /68
Dodatki do żywności /72
GMO /73
Ksenoestrogeny /77
Kosmetyki    /81
Makijaż /83
Kremy przeciwsłoneczne /85
Środki czystości /90
Leki chemiczne /93
Zęby a zdrowie /103
Metale ciężkie /106
Metaloestrogeny /110
Nanocząsteczki /111
Biznes farmaceutyczny /114
Rozdział 6. Promieniowanie /115
Promieniowanie geopatyczne /118

5
Rozdział 7. Sen, powietrze, płuca, woda /120
Powietrze, płuca /121
Woda /122
Rozdział 8. pH organizmu /125
Rozdział 9. Układ trawienny /129
pH kwasu żołądkowego /129
Enzymy trawienne /132
Flora jelitowa /133
Rozdział 10. Stan zapalny /137
Rozdział 11. Alergie /142
Rozdział 12. Układ odpornościowy /145
Rozdział 13. Zakażenia wirusowe, grzybicze i pasożytnicze /147
Grzyby /153
Pasożyty /153
Rozdział 14. Układ krwionośny /155
Galektyna-3 /158
Trójglicerydy /158
Lipoproteina /158
Homocysteina /158
Gęsta krew /159
Wylew i udar /161
Nadciśnienie i niedociśnienie /162
Rozdział 15. Główne systemy odtoksyczniania organizmu /163
Nerki /164
Wątroba /165
Rozdział 16. Układ limfatyczny /168
Zakończenie /172

Część druga: rozwiązania na dane problemy


Rozdział 1. Okres ciąży i dzieciństwa /176
Oczyszczanie, remineralizacja i macierzyństwo /176
Częste choroby wieku dziecięcego /178
Chroniczne zapalenie zatok /182
Grypa, przeziębienia, inne ataki wirusów /182
Rozdział 2. Układ nerwowy /184
Rozdział 3. Bariera krew–mózg, mózg, układ nerwowy /188

6
Rozdział 4. Psychika i bezsenność /191
Rozdział 5. Toksyny /195
Ochrona przed lekami chemicznymi   /195
Podniesienie poziomu białych ciałek krwi /196
Podniesienie poziomu hemoglobiny /196
Eliminacja toksyn /197
Nie zapomnij też o żywności /197
Rozdział 6. Promieniowanie /199
Fosfocholina /199
Rozdział 7. Astma, płuca /200
Rozdział 8. pH organizmu /203
Rozdział 9. Układ trawienny /204
Sok żołądkowy /204
Jelita /207
Enzymy trawienne /209
Rozdział 10. Stan zapalny   /211
Rozdział 11. Alergie /214
Rozdział 12. Układ odpornościowy /215
Rozdział 13. Zakażenia patogenami /217
Wirusy i bakterie /217
Grzyby /222
Pasożyty /224
Rozdział 14. Układ krwionośny /225
Rozdział 15. Główne organy oczyszczające /228
Nerki /228
Wątroba   /231
Rozdział 16. Układ limfatyczny /233
Kilka użytecznych kombinacji na różne problemy /234
Witalność organizmu /234
Kontrola cukru /236
Stawy /237
Osteoporoza, silne kości /239
Problemy kobiece /240
Mocne włosy i paznokcie /242
Prostata /243
Wzrok /245

7
Pamięć /246
Migrena /247
Mrowienie lub drętwienie w rękach i stopach /248
Zioła z Amazonii /248
Przypisy /254
Wstęp

Książka ta powstała na prośbę czytelników serii Rak to nie wy-


rok – dla niektórych z nich intensywność poruszanych tam zagad-
nień okazała się bowiem miejscami za trudna, zwłaszcza dla tych,
którzy z tematyką zdrowotną zetknęli się po raz pierwszy. W od-
powiedzi więc na ich sugestie skracam cztery części serii do jednej
książki, by w przystępny sposób wprowadzić takie osoby w trochę
bardziej zawiłe współzależności opisane w 4-tomowym opraco-
waniu Rak to nie wyrok. Również na ich prośbę podpowiem, w jaki
sposób za pomocą prostych środków radzić sobie z szeroką gamą
chorób – mimo że takie podejście jest dalekie od stosowanego
przeze mnie leczenia przyczynowo-skutkowego, stanowi bowiem
leczenie objawowe (problem = tabletka lub naturalny preparat).
Rozumiem, że takie są jednak potrzeby, wynikające z powszech-
nego rozumienia choroby, do którego medycyna przekonuje nas
jako do jedynego słusznego… Dodam, że co prawda leczenie ob-
jawowe często może być efektywne, ale tylko do momentu, gdy
choroba jest jeszcze średnio zaawansowana – w bardziej zaawan-
sowanych stadiach już prawie nie działa. Z tego powodu zachę-
cam do rozwijania swej wiedzy na temat leczenia przyczynowo-
-skutkowego.
W przypadku zaawansowanych chorób należy natomiast stoso-
wać leczenie przyczynowe. W niniejszym opracowaniu postaram
się w przystępny sposób wyjaśnić, na czym ono polega. Wiedz,
drogi czytelniku, że leczenie przyczynowo-skutkowe znajduje się
nie o jeden, ale o dwa kroki przed dzisiejszym leczeniem medycz-
nym, dlatego też jest o wiele trudniejsze w zrozumieniu, gdyż bę-
dzie to terapia przyszłości. Wykazuje większą skuteczność w lecze-

9
niu chorób przewlekłych, w tym autoimmunologicznych, do któ-
rych zalicza się także nowotwory. Wiedz też, że piszę o tym jako
pierwszy w Polsce i na świecie; również na seminariach uczę tej zu-
pełnie innej logiki leczenia. To twój wybór, czy się nią zainteresujesz,
czy wolisz pozostać przy konwencjonalnym, mało skutecznym spo-
sobie terapii. Może pomyślisz, że przecież każdy lekarz leczy przy-
czynowo, ponieważ w przypadku np. zapalenia oskrzeli, które
w końcowym etapie jest wywoływane przez bakterie, przypisy-
wany jest antybiotyk, by je wyeliminować. Nie ma jednak nic dal-
szego od prawdy, o czym będzie mowa w dalszej części.
Jeżeli więc chcesz nabyć umiejętność radzenia sobie z choroba-
mi chronicznymi, w tym także z nowotworami, to zapraszam do
lektury tej książki. Jeżeli zaś masz podstawowe przygotowanie me-
dyczne, możesz od razu sięgnąć po bardziej rozszerzone opraco-
wanie Rak to nie wyrok. Wielu lekarzy czy naturopatów reklamuje
się jako leczący przyczynowo, wiedz jednak, że raptem kilkunastu
specjalistów w Europie i w Ameryce Północnej stosuje leczenie,
biorąc pod uwagę ciąg przyczynowo-skutkowy powstania choro-
by, są więc małe szanse na to, że trafisz na właściwego lekarza le-
czącego przyczynowo.

10
Czym jest leczenie przyczynowe?

Zamieszczony niżej wykres przedstawia podstawowy łańcuch


przyczynowo-skutkowy powstawania schorzeń, dotyczący także
łagodnych chorób i dolegliwości. Pełny łańcuch przyczynowo-
-skutkowy prezentuję podczas seminarium III stopnia, na którym
dogłębnie go analizuję i wyjaśniam, w jaki sposób korzystać z tego
schematu podczas diagnozy, a następnie dobierając odpowiednią
terapię. Tutaj wprowadzę cię w podstawy takiego podejścia do le-
czenia.
Jak widzisz, cały łańcuch opiera się na zdrowiu rodziców, choć
oczywiście ty również masz na niego wpływ i możesz narobić sobie
kłopotów, jeżeli nie wiesz, co ci szkodzi, lub to lekceważysz, bo uwa-
żasz, że zdrowie jest dane raz na zawsze… Ten ciąg przyczynowo-
-skutkowy opracowałem na podstawie wiedzy zdobytej u szeregu
niezwykłych nauczycieli, jak dr Michel Vielpeau, Martine Selleret,
dr Rowen, dr Chen, by wymienić tylko kilku, jak również opiera-
jąc się na doświadczeniach własnych oraz kolegów naturopatów,
a także badaniach naukowych, które potwierdzają wszystko to,
czego się nauczyłem, co zaobserwowałem i wypraktykowałem.
Dostajesz więc do ręki podręcznik, który nie jest kolejnym opra-
cowaniem opisującym skuteczność kilku ziół czy witamin, tylko
takim, dzięki któremu zdobędziesz podstawową wiedzę na temat
leczenia przyczynowego. Dowiesz się więc, w jaki sposób stosować
zioła, witaminy, minerały czy suplementy, aby skutecznie przy-
wrócić równowagę w danym ogniwie łańcucha.
Kolejność ogniw nie jest przypadkowa i mogłoby się wydawać,
że niektóre powinny być w innym miejscu. Rzecz w tym, że z jedne-
go ogniwa czasami wychodzą dwa czy trzy kolejne, więc nie jest to

11
ewidentne, który ma być pierwszy; niemniej ten układ występuje
najczęściej, dlatego w taki sposób go przedstawiłem. Choć u części
pacjentów może być lekko zmieniony, nie podważa to jednak lo-
gicznych związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy poszcze-
gólnymi ogniwami i użyteczności łańcucha.

12
Zanim przejdę do omawiania poszczególnych elementów, po-
dzielę się kilkoma spostrzeżeniami, po to byś lepiej zrozumiał róż-
nicę pomiędzy typowym leczeniem medycznym a leczeniem przy-
czynowym.
Leczenie medyczne dobrze się sprawdza w nagłych przypad-
kach, chociażby z tego względu, że tak naprawdę około 150 lat temu
współczesna medycyna została wymyślona właśnie do tego celu
(oczywiście początkowo nie była tak zaawansowana jak dzisiaj).
Natomiast nie daje sobie rady w skutecznym zwalczaniu chorób
autoimmunologicznych czy nowotworowych. Czy można dzięki
tym metodom wyleczyć np. reumatyzm, skoro polegają głównie
na podawaniu środków przeciwzapalnych lub przeciwbólowych?
Czy można nazwać leczeniem alergii stosowanie odczulania?
Nie znam absolutnie nikogo, komu by ono skutecznie pomogło.
Alergolodzy „leczą” odczulaniem, które jest nieefektywne, „leczą”
też antyhistaminą, która jedynie zmniejsza objawy alergii – co
prawda poprawia ona komfort życia, ale niczego nie leczy. Czy tak
powinno wyglądać właściwe leczenie?
Czy alergię można w ogóle wyleczyć? Oczywiście, że tak – przy-
czyny jej powstawania i kompletny protokół został podany w książ-
kach Rak to nie wyrok.
Czy można nazwać leczeniem wycięcie guza nowotworowe-
go, który objawia się dopiero na ostatnim etapie rozwoju choro-
by? Lekarze nie chcą dopuścić do siebie faktu, że przecież musiało
w organizmie zaistnieć X przyczyn, aby ten guz powstał. Jak więc
leczyć raka, skoro nikt nie zastanawia się nad tym, co stanowi jego
przyczynę, a terapia ukierunkowana jest na absolutnie ostatni mo-
ment rozwoju nowotworu? Czy to ma jakiś sens?
Czy można skutecznie leczyć nowotwór chemio- lub radiotera-
pią, jeśli nowotwór powstaje między innymi albo głównie na sku-
tek nadmiaru różnych substancji chemicznych znajdujących się
w organizmie, jak też w wyniku zmniejszenia napięcia elektrycz-
nego na błonach wewnątrz- i zewnątrzkomórkowych pod wpły-
wem różnego rodzaju promieniowania elektromagnetycznego?

13
Czy takie „leczenie” można w ogóle nazwać leczeniem, skoro
w „leczeniu” stosuje się kolejne dawki chemikaliów, dokładając je
do organizmu, w którym jest ich już tyle, że wywołały raka – czy
to logiczne?
Czy radioterapia może być lecznicza, skoro wiadomo, że pole
elektromagnetyczne katastrofalnie wpływa na napięcia błon ko-
mórkowych?
Czy takiego „leczenia” nie powinno się nazwać ignorancją le-
karzy, którzy stosują nisko skuteczne protokoły terapii i zalecane
przez farmacje substancje z upartością osła, do którego nic nie do-
ciera? Nie chcą zauważyć braku ich skuteczności ani że wywołują
przez te leki kolejne choroby. Przecież nasz organizm nie wydziela
enzymów trawiennych rozkładających obce substancje chemiczne
– każda jedna to dla naszego organizmu nic innego jak toksyna,
która tylko częściowo zostanie wydalona… Dziwne, że lekarze nie
potrafią tego zrozumieć, uważając, że liczy się tylko chemia, a resz-
ta to oszustwo czy szamanizm, totalnie lekceważąc doświadczenia
tysięcy lat istnienia naturalnych terapii!
Jak powiedział Einstein: „Definicją szaleństwa jest wykony-
wanie w kółko tych samych rzeczy i spodziewanie się uzyskania
innych rezultatów”.
To stwierdzenie dotyczy tak samo piekarza, mechanika samo-
chodowego, jak i lekarza, który odmawia korzystania z dobrodziej-
stwa używania w sposób kreatywny własnego mózgu i ogranicza
się najczęściej do powtarzania wątpliwej jakości schematów. Można
lekarzy częściowo zrozumieć, gdyż system ich szkolenia jest spe-
cjalnie opracowany w taki sposób, by ich uwarunkować i zniechęcić
do samodzielnego myślenia. Zrozumieć nie znaczy zaakceptować.
Ich kształcenie opiera się na zasadzie: nauczyć się potężnej ilości
materiału, zdać egzamin i znowu uczyć się kolejnej partii, po to by
zdać kolejny egzamin. Na ostatnim roku studenci dowiadują się,
żeby stosować środki przeciwzapalne, przeciwbólowe i antybio-
tyki. Oczywiście nikt się nie fatyguje, by nauczyć ich korzystania
z tego materiału w sensowny sposób, pokazujący wzajemne zależ-
ności, co powoduje, że student po medycynie jest praktycznie bez-

14
silny, nawet w przypadku prostych chorób. Jak powiedział dr Schel-
lenberger (i potwierdzają inni), trzeba być trochę niesforną duszą
i bystrym obserwatorem, by będąc po medycynie, wcześniej ani-
żeli przed upływem 15–20 lat zorientować się, że tak naprawdę
niczego nie umie się leczyć, oraz zaobserwować, że leki nie tyl-
ko są nieskuteczne, ale na dodatek szkodzą i wywołują kolejne
choroby.
Szanujmy więc każdego lekarza, który stosuje cokolwiek innego
oprócz leczenia chemicznego, i chwała takiemu lekarzowi za by-
strość i odwagę wyjścia poza narzucony system. To niewątpliwie
odwaga, gdyż większość lekarzy, którzy zdali sobie sprawę z po-
wyższego faktu, boi się utracić prawo wykonywania zawodu i pod-
jąć ryzyko leczenia naturalnymi metodami. Nie chcą się narazić
związkom lekarskim, które działają bardziej w interesie farmacji
aniżeli dla dobra pacjenta, pomimo że dobro pacjenta mają wypi-
sane na sztandarze.
Dał to do zrozumienia dr Kalokerinos, który zauważył, że po
szczepionkach część dzieci jest narażona na szkorbut tkankowy,
i widząc, jak jest traktowany przez swoich kolegów, przeprowadził
swoje dochodzenie – oto, co po nim powiedział:
„Moje podsumowanie po 40 latach pracy w tym biznesie jest
takie, że nieoficjalna polityka WHO, a także nieoficjalna polityka
Save the Children Found i prawie wszystkich podobnych organi-
zacji mają na celu mordowanie i ludobójstwo. Chcą one, żeby wy-
glądało to na zewnątrz tak, że dbają o dzieci, ale w rzeczywistości
tego nie robią. Mówię o tych u samej góry, piętro niżej znajduje
się poziom lekarzy i pracowników służby zdrowia takich jak ja,
którzy niczego nie rozumieją z tego, co robią”.
Czy może powiedział coś niezbyt wyraźnie?
Im więcej problemów z łańcucha przyczynowo-skutkowego
próbuje rozwiązać w swojej praktyce lekarz czy terapeuta, tym jest
skuteczniejszy, dlatego że wraz z każdym ogniwem stosuje coraz
szersze tzw. leczenie holistyczne, czyli całościowe. Jednak by być
naprawdę efektywnym, należy zawsze brać pod uwagę wszystkie
elementy, a nie tylko niektóre. Dopiero wówczas zaczyna się praw-

15
dziwe leczenie przyczynowe, do którego nauczenia się gorąco za-
chęcam. Jest to co prawda pieśń przyszłości, jednak ta przyszłość
jak nigdy jest w twoim zasięgu właśnie teraz. Wiedza z USA czy
Europy Zachodniej poza nielicznymi wyjątkami przychodzi do
Polski zazwyczaj z około 10–20-letnim opóźnieniem – tym ra-
zem jednak pojawia się tutaj jako pierwsza na świecie, w jasnej
i otwartej formie. Wymaga to przyśpieszonej zmiany świadomości
(co niestety nie jest łatwo akceptowalne), inaczej bowiem może być
problem z jej przyjęciem.
Kolejnym powodem niskiej skuteczności medycyny akademic-
kiej w leczeniu chorób chronicznych i nowotworowych jest po-
dział specjalizacji lekarzy ze względu na część organizmu. Wiedza
cząstkowa bez zwracania uwagi na całość może być pomocna tylko
w wąskim zakresie, najczęściej szkodzi zaś w ogólnym zdrowiu.
Do specjalisty, który zdaje sobie z tego sprawę i umie stosować wie-
dzę specjalistyczną w całościowym leczeniu człowieka, pacjenci
jeżdżą z drugiego krańca kraju.
Jak może zaszkodzić lekarz? Na przykład wydaje się, że kardio-
log przepisujący aspirynę, aby rozrzedzić krew, dobrze czyni – ale
czy na pewno? Otóż na bardzo krótki okres tak, ale już na dłuższy
nie. Dlaczego? Systematyczne stosowanie aspiryny może spowo-
dować m.in. krwawienia wewnątrzjelitowe – w USA co roku dzie-
siątki tysięcy ludzi umiera z tego powodu! Gęsta krew zależy od
ilości toksyn w krwiobiegu, osłabionej pracy wątroby i zmniejszo-
nego natlenienia krwi, więc czy nie lepiej byłoby:
– wyeliminować toksyny;
– wyczyścić i zregenerować wątrobę;
– natlenić krew, po to by nie była ona za gęsta, aniżeli bez koń-
ca spożywać aspirynę?
Dodam, że takie leczenie przyczynowe jest błogosławieństwem
dla całego organizmu, a nie wyłącznie jednej, konkretnej funkcji.
To dlatego leczenie przez specjalistę bez wiedzy holistycznej może
się okazać bardzo niekorzystne.
Czym wobec tego jest leczenie przyczynowe? Otóż jest to dotar-
cie do źródła, które zainicjowało daną dolegliwość, a nie wyłącznie

16
leczenie końcowego efektu. W stosunku do powyższego przykła-
du należy:
– wyeliminować toksyny z organizmu, np. za pomocą węgla
aktywowanego, kolendry;
– wzmocnić wątrobę (do oczyszczania zastosować olej, do re-
generacji – mniszek, karczoch);
– natlenić krew (intensywny ruch, woda utleniona, ozon lub
witamina C podawana dożylnie).
Oczywiście trzeba przede wszystkim zrozumieć, dlaczego wą-
troba jest osłabiona, i podjąć stosowne działania profilaktyczne
oraz wzmacniające ten narząd – dopiero wtedy będzie to faktycz-
nie leczenie przyczynowe. Należy też znaleźć powód, dlaczego na-
stąpiło odkładanie resztek przemian metabolicznych, czyli toksyn,
i ten powód skorygować. Tymczasem prawie wszyscy „leczący”
przyczynowo mówią głównie o oczyszczaniu i pasożytach, co jest
bardzo ważne, ale nie kompletne…
Jak widzisz, nie jest ono zbyt trudne, ale wymaga dociekliwo-
ści i naprawy wszystkich osłabionych lub uszkodzonych funkcji.
Innymi słowy: należy znaleźć w łańcuchu przyczynowo-skutko-
wym to, co spowodowało, że organizm stał się podatny na daną
chorobę. To nie wyłącznie wirusy, bakterie czy pasożyty są główną
przyczyną chorób, gdyż aby mogły się one rozwinąć w organizmie,
muszą mieć najpierw do tego właściwe warunki. Nieprzypadkowo
rozwija się u danego człowieka taki czy inny wirus lub bakteria.
Gdyby było inaczej, wówczas każda bakteria powodowałaby za-
wsze i u wszystkich taką samą chorobę, np. chorujący na zapalenie
gardła zaraziłby wszystkich wokół, a przecież rzadko się zdarza, by
w tym samym czasie chorowały na to samo dwie lub więcej osób
mających ze sobą bezpośredni kontakt. W związku z tym to nie
bakteria, ale podłoże danego pacjenta jest tym, co odpowiada za
zdrowie lub rozwój choroby. Tym właśnie podłożem zajmuje się
leczenie przyczynowe – oczywiście nie ograniczając się tylko do
regulacji samego podłoża, ale zajmując się też daną jednostką cho-
robową. Jest to najbardziej holistyczne (całościowe) podejście do
leczenia, jakie dzisiaj jest możliwe.

17
Jak już się domyślasz, leczenie przyczynowe nie faworyzuje żad-
nego „cudownego” zioła czy też witaminy, gdyż ci, którzy stosu-
ją taką terapię, doskonale rozumieją, że nie ma jednej witaminy
ważniejszej od drugiej ani jednego zioła czy minerału od drugiego.
Zapewne często spotykasz się z opinią, że witamina, minerał czy
zioło X są najlepsze na wszystko – to jednak nic innego jak prosty
marketing… lub najczęściej ograniczone zrozumienie zagadnień
zdrowia.
Dla porównania – co jest ważniejsze w konkretnym przypadku:
– na uciążliwe zakażenia wirusowe: czystek czy UBV lub od-
powiedni rodzaj srebra;
– w przypadku osłabienia nadnerczy: witamina D3 czy B5, bez
której nie mogą się one odbudować;
– w przypadku skurczów: witamina D3 czy magnez;
– w przypadku raka: witamina D3 czy np. vilcacora, działająca
niezwykle silnie antyrakowo?
Myślę, że zrozumiałeś, że chodzi o to, iż wszystkie elementy są
bardzo ważne, a najważniejsze jest to, by w przypadku konkret-
nej dolegliwości bardzo precyzyjnie dobrać komponenty. Błędem
z powodu braku wiedzy jest zasypywanie organizmu jednym czy
drugim środkiem, na dodatek często drugo- lub trzeciorzędnym,
jeśli chodzi o skuteczność w danej dolegliwości.
To właśnie różni leczenie przyczynowe od „tabletki na chorobę”,
stosowanej w medycynie klasycznej i w obecnej formie medycy-
ny naturalnej, która pigułkę zamieniła na produkt naturalny, ale
według tej samej logiki, czyli bez rozpoznania przyczyny schorze-
nia. Leczenie przyczynowe to również dobór najbardziej skutecz-
nych ze względu na ogniwo oraz predyspozycje danego organi-
zmu naturalnych substancji, a nie podawanie ich wszystkich z na-
dzieją, że któraś podziała.
Myślę, że na razie to wystarczy. Więcej informacji w dalszej czę-
ści i na seminariach.

18
Część pierwsza

od czego zależy
zdrowie i choroby
Rozdział 1. Tata i mama

Fundamentem całego łańcucha jest – jak już wspomniałem po-


wyżej – zdrowie mamy i taty, więc zajmijmy się teraz tym, co tak
naprawdę od nich zależy. Gdy dochodzi do poczęcia dziecka, to
oczywiście rodzice przekazują mu całą pulę swego DNA; nie wia-
domo jednak, według jakiego schematu (jeżeli w ogóle taki istnieje)
dobierane są geny dla przyszłego człowieka. Natomiast wiemy, że
w zdecydowanej większości przypadków geny ojca mają wpływ
na siłę nadnerczy dziecka. Czy w związku z tym może on w jakiś
sposób wpłynąć na swe nadnercza, by nie przekazać potomkowi
uszkodzonych genów? Tak, oczywiście, może wpłynąć, inaczej ta
wiedza nie byłaby nam do niczego potrzebna. Kiedy więc mogą
zostać uszkodzone geny nadnerczy? Mogą zostać uszkodzone, gdy
tata przeżywa chroniczny stres egzystencjalny, czyli stres wynika-
jący z niepewności materialnej o nasze dziś i jutro. Jest to stres,
który niezwykle silnie uderza w mężczyzn, gdyż to oni mają za-
pewnić utrzymanie rodziny. Jeżeli widzą, że nie wywiązują się
z tego właściwie, wówczas narasta u nich najpierw podświadomy
i później świadomy stres związany z zarabianiem lub przetrwa-
niem sytuacji kryzysowych. Im dłużej taki stres trwa, tym większy
przykurcz nadnerczy i tym większe mogą nastąpić zmiany w ge-
nach. Logiczne więc, że brak kontroli nad swoimi emocjami, zbyt
silne przejmowanie się nie wpłynie korzystnie ani na mężczyznę,
ani na jego potomka.
A co takiego w „spadku” może dostać potomek? Otrzymawszy
geny osłabionych nadnerczy, może być mniej inteligentny, częściej
też będzie odczuwał zmęczenie – a niski poziom energii występu-
je we wszystkich chorobach autoimmunologicznych… Pokazać się
więc u niego może zwiększone ryzyko chorób, w tym ciężkich.

20
Nie można zatem lekceważyć stanu zdrowia ojca i jego wpływu na
potomstwo. Powinien on odpowiednio przywrócić w organizmie
spokój, do czego świetnie się nadają techniki relaksacyjne, takie jak
klawiterapia, osteoakupunktura, medytacja, a także zioła uspoka-
jające system nerwowy.
Dlaczego jednak niektóre schorzenia nie rozwijają się u wszy-
stkich, którzy te geny posiadają? Dlatego że w niektórych organi-
zmach nie zostały stworzone odpowiednie warunki do tego, by
dany uszkodzony gen mógł się uaktywnić. Wniosek ten wskazuje
na bezsens obcinania piersi z powodu nosicielstwa genu – cieka-
we, w czyim interesie namawiają do tego lekarze… Jest to również
odpowiedź na pytanie, dlaczego nie wszyscy członkowie rodziny
np. chorują na schorzenia układu krążenia, choć występują one
u niektórych krewnych. Należy zdać sobie sprawę z uwarunkowań
rodzinnych, jakimi są programy mentalne, według których zostali-
śmy wychowani i przez pryzmat których postrzegamy dziś świat,
oraz dieta rodzinna. Dopiero ta kombinacja plus toksyny chemiczne
powodują zmianę lub uruchomienie genów, które mogą być przy-
czyną choroby. To nie jest takie proste, że gen mający zakodowaną
chorobę X zawsze się uaktywni. Uaktywni się, jeżeli w organizmie
będą sprzyjające warunki, które ty sam nieświadomie na swoją zgu-
bę stworzysz. Ten, kto to zrozumie i podejmie właściwe działania,
raczej nigdy nie zachoruje na to, co jego rodzina – i tak upada mit
dotyczący większości uwarunkowań genetycznych…

Mama
Jej rola jest jeszcze trudniejsza, gdyż mając osłabiony organizm
z powodu braku witamin, minerałów, aminokwasów, dobrych tłu-
szczów itd., wszystkie te braki przekaże dziecku. Wówczas nie bę-
dzie się ono mogło dobrze rozwinąć w czasie ciąży, a później może
być bardziej chorowite, gdyż niewłaściwie rozwinięty system od-
pornościowy, u podłoża którego leży układ nerwowy i hormo-
nalny, nie będzie wystarczająco efektywnie niszczyć patogenów,
w tym komórek nowotworowych.

21
W czasie ciąży należy szczególnie ostrożnie podchodzić do su-
plementacji. Przykładowo preparaty Flintstones firmy Bayer (naj-
lepiej sam sprawdź!) zawierają wiele niekorzystnych dla zdrowia
substancji. Takich produktów jest o wiele, wiele więcej.
Zadziwia mnie fakt, że choć informacje, o których napisałem,
są ogólnie znane, to rodzice podchodzą do nich z wielką beztro-
ską, na zasadzie: „A, jakoś to będzie”. „Jakoś” rzeczywiście będzie
i nawet wiemy „jak”, gdyż coraz więcej dzieci choruje na alergie,
cukrzycę, nowotwory… I dopiero wówczas spanikowani rodzice
biegają po lekarzach, którzy im proponują chemiczne substancje,
mające te dzieci niby podleczyć.
Tymczasem istnieją dwa rodzaje mutacji:
– genetyczna – gdy zmiany zachodzą przez dłuższy okres
i tak naprawdę mamy na to niewielki wpływ;
– epigenetyczna – odbywająca się w błyskawicznym tempie
w wyniku działania toksyn chemicznych…
Lekarze wrzucają wszystko do jednego worka i gdy nie wiedzą,
jak coś wyleczyć, klasyfikują chorobę jako mutację genetyczną,
a nie epigenetyczną. Oczywiście istnieją też choroby genetyczne,
ale występują bardzo rzadko. Lekarze nie zwracają jednak uwagi
na mutacje epigenetyczne, gdyż inaczej – mówiąc wprost – pod-
cięliby sobie gałąź, na której siedzą. Nie jest tajemnicą, że gdyby za-
częto mówić o tym, że „leczenie” substancjami chemicznymi rów-
nież powoduje mutacje (może raczej: uszkodzenia genów), wów-
czas należałoby zmienić cały przemysł chemiczny, a on trzyma
w kieszeni całą farmację. Odpowiedz sobie sam na pytanie, czy jest
to możliwe, by dokonać takiej rewolucji przy obecnym poziomie
świadomości ludzi. Pomimo że wszyscy uważają się za bardzo mą-
drych, nie zmienia to faktu, że być może nie do końca w aspekcie
zdrowia tacy są…
Jeżeli nie będziesz wiedział o tych zależnościach, to na pewno
nie dowiesz się o nich od lekarza. Wiedz, że unikanie chemikaliów
nie jest rzeczą prostą, gdyż w naszym środowisku znajduje się po-
nad 80 000 zarejestrowanych substancji. Najpierw trzeba wyelimi-
nować to, co najłatwiej zmienić, czyli należy zastąpić 100% chemii

22
domowej, łącznie z pianką do golenia, środkami organicznymi. Nie
da się jednak domowymi sposobami zabezpieczyć przed toksyna-
mi zawartymi w żywności, meblach, firankach, komputerach, pla-
stikach, powietrzu czy wodzie. Można zdecydowanie zmniejszyć
ich obecność w naszym otoczeniu, ale jeśli nie mamy grubego port-
fela, wręcz nie sposób całkowicie ich wyeliminować.
W przypadku płodu pewnego rodzaju minifiltr stanowi łoży-
sko, ale nie jest ono w pełni efektywne przy dzisiejszej obfitości
chemikaliów. W związku z tym do organizmu dziecka przedostają
się niezwykle groźne substancje chemiczne, na co wskazuje poni-
żej opisane badanie.
Environmental Working Group (EWG) przeprowadziło bada-
nia krwi 10 dzieci urodzonych w sierpniu i wrześniu 2004 roku
w Stanach Zjednoczonych. Wykryto 287 substancji chemicznych,
a wśród nich m.in.: nawozy sztuczne, odpady spalania węgla, pa-
liwa, śmieci, chemiczne substancje użytku domowego, związki per-
fluorochemiczne używane do lakierowania, środki oczyszczające
ropę naftową oraz wykorzystywane do opakowań żywności fast-
-foodowej, a także chemikalia rakotwórcze. Spośród tych 287 sub-
stancji:
– 177 uszkadza układ odpornościowy;
– 180 powoduje raka u ludzi i zwierząt;
– 217 jest toksycznych dla mózgu i systemu nerwowego;
– 208 powoduje wady wrodzone lub nieprawidłowy rozwój;
– 245 uszkadza męski układ rozrodczy;
– 196 uszkadza żeński układ rozrodczy.
Jak dzieci mają nie chorować, skoro już podczas ciąży mają we
krwi 177 toksyn uszkadzających system odpornościowy i 180 po-
wodujących raka? Jak osoby takie mają nie chorować na nowotwo-
ry w wieku dziecięcym lub w późniejszym okresie życia? Czy jest
to zbyt skomplikowane, by to zrozumieć? Środowisko medyczne
kpi z tego badania, uważając, że wzięło w nim udział zbyt mało
dzieci. Faktem jest, że oni nigdy nie zapłacili z własnej kieszeni za
podobne badania przeprowadzone na szerszą skalę, gdyż dosko-
nale wiedzą, jaka jest prawda. Wolą więc mówić, że wielkość pró-

23
by badawczej była niewystarczająca, niż kręcić na siebie bat, który
wyraźnie wskazywałby, że to farmacja i wielka chemia są odpowie-
dzialne za tak nieprawdopodobnie szybki rozwój chorób, w tym
śmiertelnych.
Aby dziecko, a później dorosły byli zdrowi i odporni na choro-
by, niezbędne jest zdrowie ojca oraz matki. W przypadku kobiety
dodatkowo konieczny jest pełny zasób mikroelementów i w 100%
organiczna żywność, by dziecko otrzymało wszelki potrzebny mu
budulec. Takie np. chemikalia perfluorowane (PFC) powodują raka
i wady wrodzone, uszkadzają przysadkę, tarczycę, nerki, jądra,
jajniki, wątrobę, grasicę, a znajdują się w sztucznych ubraniach,
meblach czy opakowaniach na żywność. Sam widzisz, że nie jest
łatwo ich uniknąć.
Dzieci są aż 10-krotnie mniej odporne na działanie chemicz-
nych substancji aniżeli osoby dorosłe, co tłumaczy, dlaczego wystę-
puje wśród nich tyle chorób oraz dlaczego lekarze bezradnie roz-
kładają ręce, wymawiając magiczne słowo „genetyka” i czując się
dzięki niemu rozgrzeszeni ze swojej ignorancji, przynajmniej
w swoich własnych oczach.
Jedną z najgorszych trucizn, jakie wynaleziono, są dioksyny.
Przyczyniają się do rozwoju cukrzycy, a także obniżają poziom
testosteronu u mężczyzn – u tych, u których jej poziom wynosi
80 ppb (części na miliard), powoduje, że córki rodzą się dwa razy
częściej niż synowie.
To nie koniec złych wieści, chociaż przedstawiłem je w telegra-
ficznym skrócie, bo występuje jeszcze wspomniane na wstępie
promieniowanie oddziałujące na kobiety w ciąży. Jak potwierdził
w 2007 roku dr Dietrich Klinghardt, znacznie zwiększa ono ryzyko,
że u dziecka rozwiną się problemy neurologiczne, oraz powoduje,
że komórki o wiele mniej efektywnie pozbywają się resztek prze-
miany metabolicznej, czyli toksyn, w związku z czym o wiele ła-
twiej rozwijają się jakiekolwiek choroby. Ile to dzisiaj mam pracuje
z komputerem czy telefonem, które przecież bardzo niebezpiecz-
nie promieniują… Ktoś je przed tym ostrzega?

24
Jeśli jesteś uważnym obserwatorem, to wystarczy dziś pójść do
przedszkola, by zobaczyć, że średnio co trzecie, czwarte dziecko
zachowuje się „inaczej”. Nie widzą tego rodzice, bo są z tym dziec-
kiem codziennie, ale ty jako obserwator zauważysz to bez trudu.
Czy się o tym mówi? A jeżeli nie, to dlaczego nie i dlaczego nikomu,
łącznie z rodzicami (ale sobie nagrabiłem…), nie zależy na zdrowiu
dzieci? Jeśli ci zależy, powinnaś odpowiednio przygotować się do
ciąży i na dodatek trzymać się z dala od kochanego iPoda czy in-
nego elektronicznego sprzętu, zwłaszcza w okresie ciąży i co najm-
niej kilka lat po urodzeniu – po to, by zabezpieczyć dziecko przed
ich negatywnym wpływem.
Chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jedno: coraz więcej mam
stosuje środki znieczulające podczas porodu. Jest oczywiste, że
nikt nie chce cierpieć, jednak stosowanie wszelkiego rodzaju znie-
czulenia jest dla dziecka bardzo niebezpieczne. Przecież jest ono
10 razy bardziej podatne na działanie środków chemicznych aniże-
li dorośli… Skoro tak, to środek, który znieczula kobietę, na dziecko
działa około 10 razy silniej, a ze względu na jego masę ciała działa-
nie to jest jeszcze silniejsze! Czy myślisz, że nie uszkadza to jego
systemu nerwowego? Myślisz, że nie uszkadza, bo tak ci powie-
dział lekarz? Kolejna rzecz to cesarka – dziecko, przechodząc przez
kanał rodny, wypija swoją najważniejszą w życiu szczepionkę:
wirusy i bakterie od mamy. Natura nie znosi pustki, więc jeżeli je
się tego pozbawia, wchłonie ono z otoczenia pneumokoki czy pa-
ciorkowce znajdujące się w szpitalu i to one staną się jego wzorcem
immunologicznym… Chyba nie muszę tłumaczyć, co to znaczy dla
zdrowia tego dziecka. W klinikach, w których za poród płaci się
duże pieniądze, z pochwy matki pobierane są i rozmnażane bak-
terie, a dziecko po porodzie jest kąpane i pędzelkiem nanosi się na
nie te drobnoustroje. W takim przypadku wchłania ono wzorzec
wirusowo-bakteryjny matki, jasne więc jest, że mama powinna
przed zajściem w ciążę dobrze odbudować swoją florę bakteryjną
oraz przeleczyć się na nadmiar niektórych wirusów czy bakterii.
Takie choroby jak zespół Downa, autyzm, alergie, astma dziecię-
ca i inne można wyleczyć, czego dowiesz się z Raportów specjalnych
z serii Rak to nie wyrok.
25
Rozdział 2. Układ nerwowy i hormonalny

Na schemacie łańcucha przyczynowo-skutkowego widać, że


układy nerwowy i hormonalny stanowią pierwsze ogniwo. Powód
jest prosty – system nerwowy jest pierwszym, który rozwija się
po zapłodnieniu, co dobitnie świadczy o tym, że jest on naszym
najbardziej podstawowym układem i od jego jakości zależy tak na-
prawdę nasze zdrowie, chociaż nie do końca to zauważamy pod-
czas różnych chorób. Układ nerwowy dzieli się na centralny i ob-
wodowy. Centralny to nasz mózg i kręgosłup wraz ze splotami
włókien nerwowych. Zdrowy kręgosłup, czyli normalna wysokość
przestrzeni międzykręgowych, brak przepuklin czy tzw. przesta-
wienia dysku lub skolioz, sprawia, że impulsy elektryczne płynące
z mózgu nie są blokowane na wysokości kręgosłupa i dochodzą
w czytelnej postaci do naszych organów, dzięki czemu jesteśmy
zdrowi. Jakakolwiek blokada na tym odcinku może spowodować
nieczytelność tych przekazów, a w konsekwencji zaburza pracę
danego organu. Dlatego należy bardzo dbać o swój kręgosłup, by
ciągle pozostawał zrelaksowany i to nie tylko wtedy, kiedy nas
boli, ale cały czas. Jak najbardziej ma sens jego korekta podczas
jakichkolwiek chorób, zwłaszcza chronicznych.
Jeden z organów systemu nerwowego stanowi podwzgórze,
które jednocześnie jest głównym szefem układu hormonalnego.
Ponieważ układy nerwowy i hormonalny pracują synergisty-
cznie, jakiekolwiek zaburzenia w jednym systemie prowadzą do
zaburzeń w drugim. Często takie zaburzenia nie od razu są zauwa-
żalne i potrzebują czasu, by się uaktywnić, co można zaobserwo-
wać jako zaostrzanie się objawów. Gdy stan jest wystarczająco za-
awansowany, może to się objawić jako zaburzenia w układzie

26
równoległym. Przykładowo chroniczny stres egzystencjalny (psy-
chika, czyli emocje, a w konsekwencji system nerwowy) może
w którymś momencie doprowadzić do zaburzeń w produkcji hor-
monów nadnerczy.
Idąc tym tropem, można podejrzewać, że tacy specjaliści jak
neurolog czy endokrynolog powinni doskonale znać się i na jed-
nym, i drugim systemie, lecz niestety tak nie jest. Czy w takim
przypadku neurolog czy endokrynolog może skutecznie wyleczyć
jakąś trudną przypadłość? Na pewno nie.
Choroby systemu nerwowego to nie tylko alzheimer, parkinson
czy stwardnienie rozsiane, to również alergie, reumatyzm i prak-
tycznie wszystkie inne tzw. autoimmunologiczne. Dlaczego tak
twierdzę? Ponieważ zauważyłem, że przy tych chorobach rzadko
mogę kogoś wyleczyć, jeżeli najpierw nie wyreguluję tych dwóch
systemów.
Układ nerwowy do efektywnej pracy potrzebuje właściwego
paliwa, którym są cholesterol, kwasy tłuszczowe typu omega-3
oraz głównie witaminy z grupy B i tlen. Brak któregokolwiek
z tych elementów może spowodować zaburzenia w tym układzie
i całym organizmie. To nieprawda, co twierdzą lekarze, że komórki
nerwowe nie potrafią się regenerować – potrafią, tylko potrzebu-
ją do tego właściwego budulca oraz około 8 miesięcy. Nie mówię
tutaj o np. totalnie porozrywanych czy pociętych i przesuniętych
podczas operacji nerwach, ale tzw. normalnych uszkodzeniach.
Jak wiesz, przyczyną praktycznie wszystkich chorób jest stres
fizyczny, typu substancje chemiczne i promieniowanie elektroma-
gnetyczne, oraz stres psychiczny. Stres powoduje przykurcze włó-
kien nerwowych, co pociąga za sobą:
– napięcia komórek;
– tkanek;
– mięśni.
To pociąga za sobą dostarczenie mniejszej ilości mikroelemen-
tów do komórek, mniejsze natlenienie, słabsze wyrzucanie toksyn
i obniżone pH. To wszystko razem daje świetne podłoże do rozwoju
chorób, w tym tej najbardziej przerażającej, czyli nowotworowej.

27
Maksyma chińska mówi: „Czy jesteś w niebie czy na ziemi, nie
pozwól siebie zakłócać przez swoje własne emocje”. To prawda,
gdyż naszymi emocjami kontrolujemy układ nerwowy, a poprzez
niego resztę organizmu, więc im bardziej jesteśmy spokojni i zrów-
noważeni, tym będziemy zdrowsi. Jeżeli dodatkowo wyeliminu-
jemy chemikalia w naszym otoczeniu, to nic nie stoi na przeszko-
dzie w drodze do zdrowia.
Dbać o system nerwowy to dbać o właściwy budulec, unikać
toksyn chemicznych, promieniowania, napięć psychicznych. Do
jego regulacji najlepsze wydają się klawiterapia, osteoakupunktu-
ra, psychoanaliza, kropelki Bacha, zioła typu rumianek, dziura-
wiec, mniszek, kozłek, magnez, lit.

Układ hormonalny
Napisałem, że podwzgórze to część systemu nerwowego i jedno-
cześnie główny szef układu hormonalnego. Kolejnym, tylko troszkę
mniej ważnym szefem tego systemu jest przysadka mózgowa, któ-
ra koryguje pracę gruczołów dokrewnych. Hormony biorą udział
w każdym aspekcie naszego życia – to dzięki nim z krańcowego
smutku możemy błyskawicznie przejść w euforię; to dzięki nim
podczas sytuacji kryzysowej mamy potężny przypływ sił i możemy
dokonać rzeczy w normalnej sytuacji dla nas niemożliwych; to od
nich zależy, czy jesteśmy wysocy czy niscy, szczupli czy grubi. Do
właściwej pracy układ ten, jak i każdy inny, potrzebuje właściwego
paliwa, z których wytwarza hormony. Bezpośrednio potrzebuje:
– cholesterolu;
– aminokwasów;
– protein;
– peptydów;
– niezakłóconej przez promieniowanie pracy gruczołów do-
krewnych;
– zrelaksowanego układu nerwowego;
– zdrowej wątroby;
– równowagi flory bakteryjnej w jelitach.

28
Jak widać, dość łatwo jest zakłócić pracę tego systemu i niestety
dzieje się to coraz częściej. Zakłócenia te wynikają też z nadmier-
nej ilości w naszym środowisku tzw. ksenoestrogenów, czyli
sztucznych substancji działających jak estrogeny. Są to: plastiki,
metale, nawozy sztuczne, herbicydy, chemiczne środki czystości,
lakiery, farby, okleiny na meble i podłogi. Niestety znajdują się one
dosłownie wszędzie i coraz trudniej ich uniknąć. Problem w tym,
że to one stoją za potężną częścią chorób, w tym nowotworowych,
z czego – jak potwierdzają badania naukowe – co najmniej 20%
jest wynikiem zaburzonej równowagi w układzie hormonalnym,
najczęściej z powodu nadmiaru hormonów sztucznych, które wy-
wołują najbardziej znane nowotwory, typu rak prostaty, piersi czy
narządów rodnych. Jak więc można w pełni wyleczyć nowotwór,
skoro praktycznie nie zwraca się uwagi na balans hormonalny
w przypadku tego schorzenia? Jakby tego było mało, wymyślono
jeszcze leki hormonopodobne, dostępne w aptece pod nazwą hor-
mony – w domyśle naturalne, bo jedyne dostępne. Już rok stoso-
wania hormonalnej terapii zastępczej (HTZ) podwyższa – i to aż
2-krotnie – ryzyko wystąpienia raka kobiecego w ciągu kolejnych
10 lat. Czy nie wiadomo więc, skąd taka plaga tego typu nowotwo-
rów wśród kobiet? I czym leczy się trądzik u dziewcząt, fundując
im w przyszłości raka?
Oto, jakie jest ryzyko stosowania leków hormonopodobnych,
w przeciwieństwie do hormonów bioidentycznych, znajdujących
się w naszym organizmie, syntezowanych z roślin lub zwierząt.
Przy stosowaniu hormonów sztucznych jest o:
– 24% zwiększone ryzyko rozwoju JAKIEJKOLWIEK formy
raka;
– 27% zwiększone ryzyko rozwoju raka piersi;
– 29% większe ryzyko zawału i innych chorób serca;
– 41% większe ryzyko wystąpienia udaru;
– 65% wyższe prawdopodobieństwo rozwoju demencji;
– 97% większe ryzyko pojawienia się zakrzepów krwi.

29
Między bajki możesz włożyć zapewnienia endokrynologów
o nieszkodliwości HTZ – to nic innego jak brak obiektywnej wie-
dzy i biznes. Na dodatek sztuczny estrogen pochodzi z moczu
źrebnej kobyły, więc jak ma być bioidentyczny dla ludzkiego orga-
nizmu? Owszem, jest bioidentyczny, ale dla… konia!
Jakakolwiek zmiana w układzie wiązań czy molekuł w któ-
rymkolwiek hormonie powoduje zmianę ich działania.

Zauważ, jakie są – wydawałoby się, że niewielkie – różnice


(zaznaczone kółkiem) pomiędzy hormonem ludzkim a kobylim
(pomijając ostatni na dole, który nie jest do niczego podobny). Będąc
podobnym, sztuczny hormon może zająć odpowiedni receptor,
w tym przypadku estrogenowy, ale nie może działać tak samo jak

30
naturalny, bo jest inaczej zbudowany i nie wchodzi dokładnie
w receptor. Tym samym zaburza równowagę systemu hormonal-
nego, nie reagując na komendy płynące z przysadki. Taka sytua-
cja jest dziś nagminna i stanowi jedną z głównych przyczyn raka
hormonozależnego. Oczywiście to samo dotyczy sztucznego pro-
gesteronu, testosteronu, hormonu wzrostu i wszystkich innych.
Oto, co wykazało do tej pory największe na świecie badanie na
temat wpływu sztucznych hormonów na organizm. Przeprowa-
dzono je w 40 klinikach wśród 161 000 kobiet w wieku 50–79 lat.
Stosowanie sztucznych hormonów okazało się tak szkodliwe, że
badania przerwano… Ogłoszenie wyników spowodowało zna-
czące ograniczenie stosowania tych hormonów, co zaowocowało
prawie natychmiastowym spadkiem zachorowań na nowotwory
kobiece.
Niestety w Polsce nikt o tym badaniu nie wie, a endokryno-
lodzy wciąż zapewniają, jak bezpieczne są sztuczne hormony!
Wiedza ta jeszcze tu nie dotarła, pomimo że jesteśmy w czołów-
ce pod względem zachorowań na nowotwory hormonozależne
– po prostu pewne informacje blokuje się tak długo, jak się da…
Im mniej świadomi ludzie, tym lepszy biznes, więc po co uświada-
miać „wszystkowiedzących”, czyli tych, których nie obchodzi nic
poza ich własnym pełnym brzuchem?
Zobacz, jak bardzo znienawidzony przez medycynę cholesterol
jest potrzebny do produkcji hormonów, do pracy naszego systemu
nerwowego i mózgu:
– mózg stanowi około 2,5% masy naszego ciała, a zawiera oko-
ło 25% cholesterolu z całego organizmu;
– osłonki mielinowe w 27% są zbudowane z cholesterolu;
– z cholesterolu produkowana też jest matka hormonów ste-
rydowych, czyli pregnenolon;
– z niego wytwarzane są estrogeny, testosteron, progesteron,
DHEA, kortyzon.
Czy to logiczne, by zmniejszać jego poziom, skoro do połowy
XX wieku rak prawie był nieznany, a podwyższony cholesterol
leczyło się dopiero wówczas, gdy jego poziom wynosił powyżej

31
400–450 jednostek? Wysoki poziom cholesterolu zabezpiecza
przed rakiem! Patrząc na to, co jest produkowane z cholesterolu,
trudno oprzeć się wrażeniu, że wystarczy podziałać tylko na jeden
element, aby w efekcie domino runęło zdrowie człowieka; nie wie-
rzę więc, że lekarze nie wiedzą, co robią i o co w tym chodzi. Takie
działanie to przygotowywanie sobie pacjentów do tzw. leczenia,
które nigdy się nie zakończy.

32
Rozdział 3. Bariera krew–mózg

Jak wiesz, najważniejszą częścią naszego organizmu jest ośrod-


kowy układ nerwowy, a w nim mózg. Organizm jest tak zapro-
gramowany, że potrafi wyłączyć działanie wszystkich członków
po to, by zachować życie, i do końca dba o podstawowe funkcje
mózgowe, jako najistotniejsze. Dostępu do mózgu broni bariera
krew–mózg, która jest swego rodzaju „workiem”, nieprzepuszcza-
jącym do niego substancji, które mogłyby go uszkodzić, dlatego
że do mózgu przedostaje się tylko kilka mu potrzebnych. Najważ-
niejsze to: glukoza, tlen, hormony, neurotransmitery; natomiast
prawie każda inna substancja, nawet korzystna dla reszty naszego
organizmu, jest dla mózgu toksyczna – nie wspominając o toksy-
nach chemicznych, metalach ciężkich, wirusach czy bakteriach.
Bariera ta wykształca się dopiero około 6. miesiąca życia, więc ja-
kiekolwiek substancje poza mlekiem matki i wodą (oby tylko czy-
stą od chemikaliów) wprowadzone do organizmu niemowlęcia
mogą bardzo łatwo uszkodzić mózg. Jest ona zbudowana z komó-
rek śródbłonka, których potencjał elektryczny działa jak filtr prze-
puszczający niektóre substancje lub zatrzymujący je. Łatwo więc
się domyślić, co się dzieje z mózgiem i ogólnym zdrowiem, jeżeli
podczas tych pierwszych 6 miesięcy, ale również później, dostar-
czy się coś, co może uszkodzić tę barierę. W konsekwencji mózg
zacznie wydawać niewłaściwe polecenia, co przełoży się na pogor-
szenie zdrowia. Barierę krew–mózg uszkadzają metale ciężkie, ot,
chociażby te zawarte w szczepionkach… Uszkadza ją promienio-
wanie elektromagnetyczne, i to już o sile 0,0001 W; dla porównania
30-minutowa rozmowa przez telefon to około 0,5 W1.

33
Uszkodzona bariera jest odpowiedzialna za glejaki mózgu,
alergie i inne choroby, w tym neurologiczne. Gdy mózg zostaje
uszkodzony, zaczyna wytwarzać większe ilości histaminy; to
wówczas najczęściej pojawiają się alergie, jednak lekarze, szcze-
gólnie alergolodzy, o tym nie wiedzą i „leczą” alergię poprzez po-
dawanie antyhistaminy, która co prawda poprawia komfort życia,
ale niczego nie leczy. Na dodatek nie zmniejsza uszkodzeń mózgu
ani też nie odbudowuje bariery krew–mózg; o wyeliminowaniu
z mózgu toksyn nie wspomnę, bo lekarz nawet nie wie, że tak moż-
na zrobić, a nawet trzeba…
Analogicznie, skoro promieniowanie uszkadza śródbłonek,
z którego składa się bariera krew–mózg, a wszystkie schorzenia
układu krążenia zaczynają się w śródbłonku, oznacza to, że pro-
mieniowanie uszkadza również śródbłonek znajdujący się w wy-
ściółce naczyń krwionośnych. Reasumując, promieniowanie elek-
tromagnetyczne uszkadza system nerwowy, a poprzez niego
hormonalny, barierę krew–mózg oraz wyściółkę naczyń krwio-
nośnych. Ta wiedza pozwala o wiele efektywniej leczyć choroby
neurologiczne i hormonalne, a tym samym niewydolność układu
odpornościowego oraz schorzenia układu krwionośnego. Nawet
nie pytam o to, czy wie o tym neurolog i kardiolog, bo tak jak i ty
znam odpowiedź…
Paliwo, którego głównie potrzebuje śródbłonek i bariera krew–
–mózg, to: jod, cynk, witaminy i kwasy tłuszczowe; ich brak powo-
duje niedorozwój tej bariery.
Bariera krew–mózg uszkadzana jest przez metale ciężkie,
o czym się nie mówi, gdyż należałoby wówczas całkowicie zrezy-
gnować ze szczepionek, które zawierają aluminium i rtęć. Na do-
datek metale te wywołują stan zapalny mózgu i stanowią głów-
ną przyczynę wszystkich chorób autoimmunologicznych. To dla-
tego nic się o tym nie mówi, bo inaczej trudno byłoby wytłuma-
czyć rodzicom, dlaczego szczepionki są „konieczne”. Jak widzisz,
jest to nic innego jak pranie mózgu i zatajanie prawdy – w ten pro-
sty sposób przygotowuje się pacjentów do leczenia, dzięki czemu
cała machina medyczna tak świetnie zarabia, nie zwracając uwagi

34
na cierpienia ludzi. To przecież ty będziesz mieć problem z chorym
dzieckiem, a dla nich twoje chore dziecko to sposób na zarabia-
nie pieniędzy. Trudno uwierzyć, że skądinąd zaradni i na Zacho-
dzie mądrzy Polacy w Polsce pozostają tak ogłupieni, jeśli chodzi
o temat zdrowia, że nawet nie chcą o tych faktach słyszeć, a już
na pewno zmieniać swojego postępowania i zgłębiać swej wiedzy
w dziedzinie zdrowia.

Szczepionki
„Są dwie drogi, żeby zostać oszukanym:
jedna to UWIERZYĆ w kłamstwo,
a druga to odmówić wiary w prawdę”.
Søren Kierkegaard

Szczepionki dla większości rodziców są czymś, co daje im psy-


chiczny spokój, że zrobili wszystko, co tylko mogli, by zabezpie-
czyć zdrowie swoich dzieci. Czy jednak rzeczywiście ich WIARA
i PRZEKONANIE pokrywają się z faktami? Przyjrzyjmy się kil-
ku faktom potwierdzonym badaniami klinicznymi i opiniom lu-
dzi, którzy bezpośrednio zajmują się produkcją czy też kontrolą
szczepionek.
Zacznijmy od tego, że tak naprawdę jesteśmy potomkami ca-
łej linii pokoleń – i nikt z tych przodków nie był szczepiony. Czy-
li według obecnej argumentacji medycznej nasi przodkowie byli
niezwykle narażeni na te same choroby co my dzisiaj i na dobrą
sprawę w związku z tym, że nie było szczepionek przeciwko tym
chorobom, praktycznie nie powinniśmy dzisiaj żyć my ani inni
ludzie…
Posuwam się za daleko? Myślę, że nie, skoro uważa się, że dopie-
ro 98% zaszczepionego społeczeństwa zabezpiecza „resztę” przed
chorobami zakaźnymi. Przecież gdy nie było w ogóle szczepionek,
to całe społeczeństwo było niezabezpieczone, więc jakim cudem
przeżyli nasi pradziadowie? Czy nie widzisz w tej argumentacji
braku logiki?

35
Po przeprowadzeniu sondażu w Kongresie Amerykańskim oka-
zało się, że aż 72% jego członków nie szczepi siebie ani swoich
dzieci… Sam prezydent Bush beztrosko przyznał, że w ich rodzi-
nie nikt się nie szczepi. To ten sam prezydent, który bez mrugnię-
cia okiem zdjął odpowiedzialność z koncernów farmaceutycznych
za objawy uboczne szczepień, i ten sam, który wprowadził w USA
faszystowską zasadę bezwzględnego przymusu szczepionkowego.
Dlaczego więc ci, którzy uchwalili to prawo, się nie szczepią i co
takiego wiedzą na temat szczepionek, czego nie wiemy my? Dlacze-
go mają w nosie prawo, które sami uchwalili? Czy nie obowiązuje
tu zasada „równi i równiejsi”?
Zobaczmy więc, co takiego jest w tych szczepionkach, o czym
nie chcą nam powiedzieć. Otóż znajdują się w nich:
– związki aluminium;
– rtęć;
– olej arachidowy i sezamowy;
– detergenty;
– materiał genetyczny małp, mysz, kurczaków, psów, insek-
tów (niby nic wielkiego…).
Problem w tym, że jeżeli to wszystko dostałoby się do naszego
organizmu drogą pokarmową, wówczas właściwe mechanizmy,
m.in. prawidłowe, silne stężenie kwasu żołądkowego, poradziłyby
sobie z częściowym lub całkowitym neutralizowaniem tych sub-
stancji. Natomiast podane domięśniowo omijają te systemy i nie-
stety w takim przypadku organizm może próbować je wyelimino-
wać jedynie w bardzo niewielkim stopniu.
Rtęć czy aluminium, jak już wiesz, uszkadzają barierę krew–
–mózg, a w konsekwencji mózg, w którym doprowadzają m.in. do
chronicznego stanu zapalnego, będącego cechą charakterystycz-
ną prawie wszystkich chorób autoimmunologicznych, w tym tych
najbardziej znanych, jak: autyzm, stwardnienie rozsiane czy inne
choroby neurologiczne.
Oleje podane bezpośrednio do krwiobiegu wywołują stany za-
palne i choroby degeneracyjne.

36
Detergenty uszkadzają komórki, powodując zwiększenie prze-
nikania toksycznych substancji.
Obce białka są główną przyczyną dzisiejszej plagi chorób
chronicznych i nowotworowych, a przecież te pochodzące z tka-
nek małp, insektów itd. podane poza układem trawiennym są ni-
czym innym jak obcymi białkami, powodują więc całą gamę cho-
rób.
Pierwsze efekty uboczne szczepionek zauważył już w 1866 roku
dr Down, od którego pochodzi nazwa zespołu Downa. Jak się
okazuje, zespół Downa można wyleczyć, o czym piszę w serii Rak
to nie wyrok. To ten badacz stwierdził, że choroba ta jest efektem
stosowanych od końca XVIII wieku szczepionek…
Podobnie w raporcie opublikowanym w 1909 roku w „New York
Press” autor stwierdził, że widział 200 przypadków raka, ale nigdy
go nie spotkał u osoby nieszczepionej.
Istnieją setki badań potwierdzających szkodliwość rtęci i alu-
minium, ale są systematycznie odrzucane przez wielką farmację.
Inaczej musieliby zmienić technologię produkcji szczepionek na
taką, jaką wymyślił Pasteur. Choć wszyscy się na niego powołują,
to dzisiaj nie produkuje się szczepionek w oparciu o jego tech-
nologię, która nie wymaga zawartości tych wyżej wymienionych
paskudztw. To, co się produkuje dzisiaj, powstało w oparciu o to,
co wymyślił konkurent Pasteura, który zresztą tuż przed śmier-
cią oficjalnie wszystko odwołał i powiedział, że jedyną sensowną
rzeczą jest to, co odkrył Pasteur…
Co takiego wymyślił ten Pasteur? Skład szczepionki obmyślił
w taki sposób, że działała wyłącznie na daną chorobę bez jakich-
kolwiek EFEKTÓW UBOCZNYCH, występujących po dzisiejszych
szczepionkach. Oczywiście farmacja poszła drogą jego konkuren-
ta, gdyż już wtedy zdano sobie sprawę, że nie ma lepszego bizne-
su niż ciągle chorujący na coś, ale nieumierający człowiek… Za-
uważ, co się dzisiaj dzieje! Zwiększa się średnia długość życia,
ale jednocześnie ludzie coraz częściej chorują – czy nie rzuca się
w oczy, że plan jest realizowany? To może jeszcze nie spisek, ale
dobrze zorganizowany biznes, zdano sobie bowiem sprawę, że gdy

37
przekona się do tego lekarzy – nieważne, czy to sensowne, czy nie
– reszta stada pójdzie za nimi jak owce. Na dodatek tym leka-
rzom, którzy bezmyślnie, a może raczej świadomie, propagują te
szczepionki, ułatwia się otrzymanie różnych korzyści i tym sposo-
bem trzyma się ich w garści.
Wbrew badaniom naukowym i obserwacjom szkodliwość tych
szczepionek nie jest oceniana na podstawie faktów, ale PRZYJ-
MUJE SIĘ, że są nieszkodliwe… Mówiąc prościej: pierwszy, który
stworzył szczepionki z zawartością rtęci i aluminium, założył, że
są nieszkodliwe. Drugi pan powiedział, że pierwszy uznał, że są
nieszkodliwe, a trzeci powołał się na dwóch poprzednich panów!
To ma być nauka?
Oczywiście każda szczepionka zawiera tzw. dopuszczalną,
w domyśle bezpieczną, ilość tych metali, ale faktem jest, że nie
ma bezpiecznego poziomu rtęci czy aluminium i innych metali
ciężkich, bo jedynym bezpiecznym poziomem jest zawartość wy-
nosząca trzy zera po przecinku w mikrogramach. Jakim trzeba
być ignorantem, by twierdzić, że zawartość rtęci czy aluminium
w szczepionkach jest bezpieczna? Okazuje się, że podanie wszy-
stkich zalecanych szczepionek, z których każda ma oczywiście do-
puszczalną ilość tych metali, znacznie przekracza nawet ten „bez-
pieczny” poziom. W przypadku 6-miesięcznego dziecka prze-
kracza około 16 razy, rocznego – około 12 razy, 36-miesięcznego
– około 17 razy, a jeżeli zaszczepi się kobieta ciężarna, to dla
płodu ilość ta zostanie przekroczona „tylko” 250 razy. Uszko-
dzenia mózgu u dzieci stwierdzono już wtedy, gdy mama pod-
czas ciąży miała tak niewiarygodnie niską zawartość metylortę-
ci (forma rtęci stosowana jako konserwant w szczepionkach) jak
58 części na miliard! Najmniejsza dopuszczalna zawartość rtęci
w szczepionkach dla dzieci wynosi od 0,77 mcg do 2,05 mcg…
A to jest o wiele, wiele razy więcej niż 58 części na miliard!!!

38
Jak bardzo przekroczone są normy rtęci?

Ilość rtęci zawarta w szczepionkach podawanych we wczesnym


dzieciństwie w stosunku do dopuszczalnego maksymalnego
poziomu zawartości rtęci w szczepionkach, podana za:
Environmental Protection Agency, reference dose – RfD (0,1 mcg/kg)

Wiek Średnia Dopuszczalna Ilość rtęci Wielokrotność


dla ilość rtęci w przekroczonej
wieku (na średni szczepionce normy
i wagi wiek i wagę)
6 mies. 7,7 kg 0,77 mcg 12,5 mcg × 16,2
12 mies. 10,5 kg 1,05 mcg 12,5 mcg × 11,9
24 mies. 12,3 kg 1,23 mcg 12,5 mcg × 10,2
36 mies. 14,5 kg 1,45 mcg 25 mcg × 17,2
4 lata 16,3 kg 1,63 mcg 25 mcg × 15,3
6 lat 20,5 kg 2,05 mcg 25 mcg × 12,2
Płód 1,0 kg 0,01 mcg 25 mcg × 250
Dorosły 70 kg 7,0 mcg 25 mcg × 3,5

Jak można beztrosko twierdzić, że przekroczenie normy –


np. 16 razy – jest dla dziecka bezpieczne? Jak trzeba być ogłupio-
nym lub w niektórych przypadkach głupim, by tak twierdzić?
Na dzień dzisiejszy jest rozpoznane około 200 chorób które wy-
nikają bezpośrednio z nadmiernego poziomu rtęci, a oto niektóre
wynikające z jej nadmiaru:
– nadwrażliwość na dźwięk, dotyk;
– osłabiony wzrok;
– drażliwość;
– niepokój;
– problemy w wysławianiu się;
– zaburzenia słuchu, smaku;
– problemy z pamięcią i koncentracją;
– osłabiony system odpornościowy;
– wszelkie choroby autoimmunologiczne;

39
– powiększone gruczoły limfatyczne;
– porażenie różnych nerwów;
– trudności w oddychaniu;
– drgawki, omdlenia, zawroty głowy;
– wręcz nieustający płacz dzieci i ich trudność w zasypianiu.
O tym, jak szkodliwe są szczepionki na HPV czy WZW, świad-
czy choćby fakt, że w Japonii zaszczepiono ponad 3 mln dziewcząt,
z których aż połowa cierpiała na efekty uboczne; wówczas całko-
wicie zakazano stosowania tam tych szczepionek. W innych kra-
jach nie zaleca się tych szczepień, natomiast w Polsce banda karie-
rowiczów, nie wnikając w efekty uboczne, dosłownie w ciągu kil-
kudziesięciu minut przegłosowała ustawę obligującą wszystkie
dziewczęta do szczepienia od 2017 roku. A ty nadal nic nie rób i cze-
kaj, aż ktoś za ciebie to naprawi…
Po tej szczepionce mogą wystąpić:
– zawroty głowy;
– drgawki;
– paraliż;
– utrata wzroku;
– powiększona wątroba;
– arytmia;
– toczeń;
– uszkodzenia jajników, co może spowodować bezpłodność;
– uszkodzenia nerek.
Ten ostatni objaw jest bardzo groźny, gdyż nerki należą do
dwóch głównych ośrodków produkujących energię:
– nadnercza produkują energię witalną;
– tarczyca produkuje energię metaboliczną.
Uszkodzenie jednego z tych dwóch narządów w efekcie dopro-
wadzi do obniżenia produkcji energii w organizmie oraz do osła-
bienia drugiego organu, co w konsekwencji otwiera drzwi dla ja-
kiejkolwiek choroby. Zauważ, że wszelkie choroby chroniczne cha-
rakteryzują się znacznie obniżonym poziomem energii, a lekarze
nigdy nie zwracają na to uwagi. Jak mają więc takich pacjentów
wyleczyć?

40
Zobacz, co na temat szczepionek przeciw HPV mówi dr Diana
Harper, jedna z głównych badaczek w firmie Merck: „Nawet jeżeli
wszyscy się zaszczepią, ciągle będziemy mieć raka szyjki maci-
cy. Nie chcę okłamać ludzi, aby myśleli, że to zabezpieczy ich przed
rakiem”.
Prawda jest taka, że poza abstynencją seksualną drugim spo-
sobem na zabezpieczenie się przed tym nowotworem jest regular-
ne badanie się. Jego zdiagnozowanie we wczesnej fazie to prawie
100-procentowe wyleczenie.
Skoro tak to wygląda, to po co straszliwie ryzykować, godząc się
na szczepionkę? Podoba mi się dr Harper, bo przynajmniej przy-
znaje, że stosowanie tej szczepionki jest głupotą, co przecież nie-
trudno zrozumieć, ale polscy parlamentarzyści i prezydent, nie-
mający zielonego pojęcia o szczepionkach, wiedzą, że jest ona
nieszkodliwa…
A ty jak uważasz: to ona jako główna badaczka tej firmy czy
poseł uchwalający durną ustawę lub lekarz wie lepiej?

WZW
Przy normalnej higienie życia i odżywiania wirusem tym moż-
na się najczęściej zarazić:
– poprzez zastrzyki z użyciem zestawu niejednorazowego;
– w wyniku homoseksualnych stosunków intymnych;
– jeżeli matka w czasie ciąży jest jego nosicielem.
Na które z tych czynników jest więc narażone małe dziecko, że
szczepi się je po porodzie na WZW? Nawet jeżeli mama była no-
sicielem, to w tym przypadku ta szczepionka i tak go nie ochroni.
Czy wiedząc o tym, można ufać lekarzom i pozwolić im szczepić
dziecko?
Z badań wynika, że szczepionka ta zwiększa ryzyko rozwoju
ponad 60 różnych chorób. Gdy we Francji w latach 1994–1997 za-
szczepiono około 20 mln Francuzów na WZW typu B, w następ-
nych latach nastąpił potężny wzrost zachorowań na SM, o czym
szeroko alarmowała francuska prasa. To nie wszystko, bo u około

41
25% osób szczepionych w późniejszym okresie życia dochodzi
do zachorowań na WZW, przeciwko któremu byli szczepieni…
Tak, wiedzcie, studenci medycyny, na co jesteście narażeni,
a o czym nikt wam nie powie!
Studentów medycyny zmusza się, by wzięli tę szczepionkę, na
prostej zasadzie, że skoro oni ją otrzymali, to nie będą mieć obiek-
cji, by szczepić nią też dzieci. Jak się okazuje, ten wybieg doskona-
le się sprawdza.
Mógłbym tak omówić wszystkie szczepionki, ale myślę, że już
rozumiesz, o co w tym chodzi. Podsumowując, chodzi o to, by spo-
łeczeństwo było chore i by na tym świetnie zarobić. Rozumiem, że
może ci się to nie mieścić w głowie, bo będąc uczciwym człowie-
kiem, nawet nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś może być tak
zdegenerowany – i to nie jedna osoba, ale całe grupy: właściciele
koncernów farmaceutycznych produkujących to badziewie, rady
nadzorcze, prezydenci, rządy, uniwersytety… Czyli ci, którzy biorą
udział w ogłupianiu lekarzy, by stali się bezwiednym narzędziem.
I udało im się to!
Szczepionki mogą również wywołać chorobę Kawasakiego, na-
zywaną też szkorbutem tkankowym. Obniżają bowiem poziom
insuliny lub blokują ją, a zablokowana nie może wprowadzić wi-
taminy C do komórek. Objawia się to potężnymi sińcami na ciele,
a nawet samoczynnymi złamaniami. W tym czasie w organizmie
może występować wysoki poziom witaminy C, ale niewprowa-
dzona do komórek, pozostaje nieaktywna. Zaobserwowało to wie-
lu lekarzy i wszyscy donieśli o swoich badaniach odpowiednim
organom medycznym – wszyscy też odpowiednio oberwali po gło-
wie.
Jak mogło być inaczej, skoro szczepionki postrzegane są jako
nieszkodliwe, bo jeden pan powiedział tak drugiemu panu, a kolej-
ny potwierdził to, co mówili poprzednicy. Oczywiście bez spraw-
dzania prawdziwości tego twierdzenia, bo i po co…
Oprócz tego farmacja sfinansowała swoje własne badania na
temat nieszkodliwości rtęci oraz aluminium i sprawa załatwiona.
Tak się dzieje też w przemyśle chemicznym, w którym po wymy-

42
śleniu nowej substancji należy ją sprawdzić pod kątem szkodli-
wości; wówczas zleca się takie badanie „niezależnej firmie” i otrzy-
muje się oczekiwany wynik. Zawsze sprawdzaj, kto finansował
dane badanie, bo inaczej uwierzysz w kolejne kłamstwo. Czy wiesz,
że ocena toksokinetyki nie jest wymagana do wprowadzenia
szczepionek…?
Oto, co stwierdził dr Kalokerinos, który również zaobserwował
szkorbut tkankowy po szczepieniach u australijskich aborygenów:
„Moje podsumowanie po 40 latach pracy w tym biznesie jest takie,
że nieoficjalna polityka WHO, a także nieoficjalna polityka Save
the Children Found i prawie wszystkich podobnych organizacji
ma na celu mordowanie i ludobójstwo. Chcą one, żeby wygląda-
ło to na zewnątrz tak, że dbają o dzieci, ale w rzeczywistości tego
nie robią. Mówię o tych u samej góry, piętro niżej znajduje się po-
ziom lekarzy i pracowników służby zdrowia takich jak ja, którzy
niczego nie rozumieją z tego, co robią”.
Przysłowie mówi: „Mądrej głowie dość dwie słowie”, więc pozo-
stawię powyższe bez komentarza. Moim zdaniem jest aż nadto wy-
mowne, co ten lekarz powiedział.
Łatwo zauważyć, czy szczepionki wywołują porażenia mózgu,
poprzez obserwację twarzy. Wskazał na to nieżyjący już dr Andrew
Moulden, niezwykły specjalista od porażeń mózgowych z Ame-
ryki Północnej, który wygrał wszystkie sprawy o odszkodowania
z powodu efektów poszczepiennych. Jakikolwiek brak symetrii na
twarzy świadczy o udarach lub wylewach w mózgu, które wywo-
łały ucisk na dany nerw i zniekształcenie symetrii. To nieprawda,
że jest to normalne, bo każdy z nas jest inny, gdyż w plemionach
pierwotnych, w których nikt się nie szczepi, twarze są symetrycz-
ne. Nie ma różnicy w wysokości brwi, wielkości oczu, płatki nosa
są równomierne i nos nie jest skrzywiony, tak samo jest z ustami
i policzkami. Jeżeli zauważysz u dziecka, że jego twarz się wy-
krzywia, to już wiesz, czym jest to spowodowane. W tym czasie
nie wolno podawać aspiryny, gdyż zwiększy obszar uszkodzenia
w mózgu.

43
Jeżeli to możliwe, należy podać wodę utlenioną lub ozon do-
żylnie, a jeśli nie ma takiej możliwości, należy nakłuć opuszki
palców i wycisnąć z nich 1–2 krople krwi. Gdyby to nie pomo-
gło, należy nakłuć płatki uszu od spodu tuż pod kolczykami i też
wycisnąć 2–3 krople krwi.
Jest to niezwykły, choć może trochę przerażający sposób na
błyskawiczne wyeliminowanie zagrożenia, które wynika zarówno
z udaru, jak i wylewu. Udar poszczepionkowy następuje, ponie-
waż metale ciężkie mają dodatni ładunek elektryczny, a krwinki
ujemny, następuje więc ich wzajemne przyciąganie i konglomera-
cja, która blokuje przepływ krwi, przez co dochodzi do wylewu lub
niedokrwienia.

44
Poniżej przedstawiam kilka opinii na temat szczepionek wy-
powiedzianych przez lekarzy, którzy nie czerpią zysku z działań
farmacji.
Oto, co prof. Majewska napisała w e-mailu z 9 stycznia 2014 roku:
„Coraz więcej danych wskazuje, że [szczepionki – przyp. R.G.]
nie tylko nie zmniejszają, ale nawet mogą zwiększać ryzyko za-
chorowań. Dane dostarczone przez Polskę do WHO pokazują, że
mimo bardzo wysokiej wyszczepialności polskich dzieci (99–98%)
nadal tysiące dzieci chorują na choroby zakaźne. Dzieci szczepio-
ne chorują nawet częściej niż nieszczepione. W 2012 r. w Polsce
zarejestrowano 4682 przypadki krztuśca, 2779 – świnki, 6263 – ró-
życzki, 71 przypadków odry2.
To pokazuje, jak nieskuteczne są szczepienia, oraz sugeruje,
że wiele przypadków chorób zakaźnych mogło być wywołanych
szczepieniami. Że szczepienia MMR (odra, świnka, różyczka) oraz
OPV, zawierające żywe wirusy, stają się częstym źródłem ognisk
lub epidemii chorób zakaźnych, wiadomo od dawna. Podobnie
jest ze szczepieniami DTP, które nierzadko wywołują lokalne epi-
demie krztuśca lub parakrztuśca”.

Lekarze potępiają szczepienia


„To jest niewiarygodne, jak naukowcy mogą twierdzić, że cho-
roba Heinego–Medina zniknęła po szczepionkach, skoro zniknęła
również w innych częściach świata, gdzie szczepienia nie były
rozpowszechnione”.
dr Robert Mendelsohn

„W USA do tej pory nigdy nie szczepiono przeciwko gruźlicy,


a mimo to spadek zachorowań na tę chorobę jest dokładnie taki
sam jak w Anglii czy innych krajach europejskich, w których ma-
sowo szczepionkę tę stosowano”.
prof. Thomas McKeown

45
„Wszystkie szczepienia powodują efekt wprowadzania trzech
wartości krwi w strefę charakterystycznej dla raka i białaczki. […]
Szczepionki wytwarzają skłonności do zachorowań na raka i bia-
łaczkę”.
prof. L.C. Vincent

„Jest olbrzymia ilość danych wskazujących, że szczepienia


dzieci czynią więcej szkody niż pożytku”.
dr J. Anthony Morris
były szef Biura Kontroli Szczepień przy FDA, USA

Jeżeli uważasz, że tym lekarzom nie można ufać, to zastanów


się chociaż, czy nie można zaufać temu ostatniemu, który jak nikt
inny na świecie miał dostęp do wszelkich danych statystycznych
i doskonale wie, czym są szczepionki. W Polsce w tej chwili au-
tyzm występuje u 1 na 48 dzieci, a normalnie w społeczeństwach
nieszczepionych u 1 na 10 000. Jak widać, nie ma się czym przej-
mować i nadal należy wierzyć propagandzie medycznej na temat
nieszkodliwości szczepionek!
Dlaczego większość rodziców jest tak tępa, że nie potrafi tych
faktów skojarzyć? Niektórzy kojarzą je dopiero wtedy, gdy ten
problem dotknie ich własnego dziecka. Przecież prawdziwa inte-
ligencja to zdolność kojarzenia danych… Więc bądź inteligentnym
rodzicem!
Z drugiej strony jak tu być inteligentnym, skoro w paście do zę-
bów zawarty jest fluor? Blokuje on przysadkę mózgową, co powo-
duje otępienie, i niekorzystnie oddziałuje na tarczycę, co pociąga
za sobą słabszą pamięć, gorszą koncentrację i zmniejsza bystrość.
Myślisz, że to przypadek, że ciągle jest on składnikiem past, a do
niedawna znajdował się w wodzie pitnej?
Na dodatek, jak pokazują statystyki, szczepione dzieci częściej
chorują na choroby, na które zostały zaszczepione, aniżeli dzieci
nieszczepione. Ale znowu wszczęto odpowiednią kampanię, by
odwrócić fakty, i wmawia się rodzicom, że to te nieszczepione dzie-
ci stanowią zagrożenie dla szczepionych. Rodzice są w potrzasku,

46
bo nie wiedząc o szkodliwości obecnych szczepionek, nie mają
podstaw, aby ich nie stosować i głośno powiedzieć NIE! A nawet
jeśli o niej wiedzą, to gdy oddają dziecko do przedszkola, są zmu-
szani do jego zaszczepienia, inaczej bowiem przedszkole takiego
dziecka nie chce przyjąć – nieźle zorganizowany „dobrowolny
przymus”… Jak widzisz, taniec chochoła trwa.
Wiemy więc, że szczepionki:
– uszkadzają barierę krew–mózg;
– uszkadzają system nerwowy i mózg;
– uszkadzają system hormonalny (niski poziom cukru i wita-
miny C u zmarłych noworodków; czyli szczepionka nieko-
rzystnie oddziałuje co najmniej na poziom insuliny);
– osłabiają układ odpornościowy (chociaż na bardzo krótką
metę podnoszą odporność na daną chorobę);
– w dłuższej perspektywie ponad kilkanaście miesięcy są
praktycznie nieskuteczne (czy więc nie lepiej skuteczniej za-
dbać o naturalną odporność organizmu?).

Najlepsza szczepionka
Nikt nie wymyślił lepszej szczepionki niż mleko matki – jest to
pierwsza i najważniejsza szczepionka, zaraz po bakteriach, które
dziecko połyka przy przechodzeniu przez kanał rodny. Te bakterie
i wirusy stają się jego matrycą immunologiczną i to one w dużej
części odpowiadają za podatność na konkretne choroby. Daje to
odpowiedź dotyczącą większości tzw. chorób genetycznych, które
nie są genetyczne, ale wynikają z tego wzorca oraz programów wy-
chowawczych (domowych, społecznych) i żywieniowych, jakimi
się obarcza dziecko. W konsekwencji sprzyja to predyspozycjom
do konkretnych chorób. Mleko matki zaś ogólnie wzmacnia sys-
tem odpornościowy dziecka i dostarcza mu mikroelementów po-
trzebnych do wzrostu i rozwoju.
Następną niezwykle ważną szczepionką są choroby wieku dzie-
cięcego. Jeżeli dziecko nie przejdzie tych chorób, jak należy, gdyż
jest np. „zabezpieczone” szczepionkami, wówczas staje się bardziej
podatne na choroby.

47
Jeżeli ktoś chorował na odrę, ma o wiele mniejsze prawdopo-
dobieństwo wystąpienia raka piersi, prostaty, genitaliów, skóry,
płuc, przewodu pokarmowego, nosa, gardła, uszu i innych.
Po przechorowaniu odry pojawia się wyższa odporność na raka
limfy.
Zachorowanie w dzieciństwie na odrę zdecydowanie zmniej-
sza też ryzyko pojawienia się choroby Hodgkina.
Dziecko zmagające się z popularnymi infekcjami we wcze-
snym okresie życia jest w dużym stopniu zabezpieczone przed
białaczką.
Kolejne badanie potwierdza to samo – im mniej ktoś przeszedł
infekcji w dzieciństwie, tym większe ma ryzyko zachorowania
na dziecięcą białaczkę.
Zapewniam cię, że istnieje dziś możliwość legalnego nieszcze-
pienia dziecka. Dowiesz się o niej z filmu na moim kanale „Opinia
Naturopaty” na YouTube, możesz też bezpośrednio poprosić o po-
moc Stop Nop. Kwestia tego, byś miał świadomość zagrożeń pły-
nących ze szczepień oraz był na tyle odważny, by wybrać nużącą
procedurę, zamiast szkodzić swemu własnemu dziecku. Większość
rodziców wybiera niestety chwilowy spokój, zgadzając się na
szczepionki, później jednak mają oni często problem z dzieckiem
i wtedy biegają po lekarzach, którzy i tak są bezradni. Nie chcąc
przyznać, że szczepionki są szkodliwe, lekarze nie rozumieją, że
terapię należy zacząć od ich eliminacji!
Po raz kolejny okazuje się, że łatwiej nie znaczy lepiej – miej
tego świadomość.
Społeczeństwo jest świadome konieczności płacenia podatków,
zalet samochodów, sytuacji na giełdach, orientuje się w fajnych
ośrodkach wypoczynkowych na drugim krańcu świata – ale
w większości to ignoranci, jeżeli chodzi o niebezpieczeństwa kry-
jące się w pożywieniu, tak łatwo dziś wszędzie dostępnym, a je-
szcze gorzej ludzie orientują się w kwestii szczepionek, bardzo
szkodliwych terapii czy leków chemicznych. Zdają się z wygodnic-
twa na uczciwość producentów żywności, ufając normom dopusz-
czającym ją do obrotu, jak i ponoć wysokiej klasy lekarzy. Najczę-

48
ściej lekarze ci jednak nie mają pojęcia, jak wyleczyć człowieka, tak
by nie stosować szkodliwych leków, a o leczeniu przyczynowym
nawet nie wspomnę…
Oto, co się dzieje podczas „niezależnych” badań klinicznych
sponsorowanych przez wielką farmację. W sierpniu dr Thompson
powiedział: „Żałuję, że współautorzy i ja zlekceważyliśmy staty-
stycznie ważne informacje w artykule opublikowanym w 2004 roku
w Journal of Pediatrics”… Pod przysięgą przyznał, że fałszowali
wyniki dotyczące wpływu szczepionek na autyzm, powiedział
też, że kierujący zespołem chciał zniszczyć wyniki, ale Thompso-
nowi udało się je zabezpieczyć3.

Oraz kolejne spostrzeżenie:


Dr Marcia Angell, wieloletnia redaktorka naczelna „New En-
gland Journal of Medicine” (najbardziej prestiżowego czasopisma
medycznego świata) napisała: „Nie można dłużej wierzyć więk-
szości publikowanych badań klinicznych ani polegać na opiniach
zaufanych lekarzy czy zaleceniach autorytetów medycznych. Nie
mam żadnej satysfakcji z tej konkluzji, do której doszłam wolno
i niechętnie w ciągu 20 lat jako edytor New England Journal of Me-
dicine”4.

Na szczęście jest sporo substancji, które pomagają wyelimino-


wać efekty uboczne szczepionek oraz ich działanie toksyczne. Na-
leży tutaj wziąć pod uwagę produkty, które nie tylko oczyszczają
organizm, ale też mogą przekroczyć barierę krew–mózg i odtok-
sycznić nasz centralny serwer, bo on jest najważniejszy. Substan-
cje oczyszczające i przekraczające barierę krew–mózg wymienione
zostały w Raportach specjalnych z serii Rak to nie wyrok.

49
Rozdział 4. Psychika

Od dawna wiadomo, że stres – zarówno psychiczny, jak i fizy-


czny – leży u podłoża naszego zdrowia. Stres fizyczny to już w wiel-
kim skrócie omówione szczepionki, promieniowanie, niewydol-
ność organów, toksyny chemiczne i leki – do tych ostatnich jeszcze
wrócimy.
Stres psychiczny to nasze emocje, wynikające ze sposobu, w jaki
reagujemy na sytuacje wokół nas. Jest efektem programów men-
talnych, według których zostaliśmy wychowani i co do których
słuszności jesteśmy przekonani. Te programy są wszystkim, w co
wierzymy i zgodnie z czym postępujemy oraz oceniamy innych.
Są one niestety dla nas w dużym procencie całkowicie obcym two-
rem, dlatego że zostały nam przekazane przez rodziców, a naszym
rodzicom przekazali to ich rodzice… A ty przekażesz je swoim
dzieciom, nawet się nie zastanawiając, które z nich są właściwe…
Te programy powstały w stosunku do sytuacji, podczas których
dana osoba miała przetrwać, w czasach naszych przodków i zgod-
nie z ich inteligencją, a później przez pokolenia w sposób mniej czy
bardziej świadomy były korygowane. Jeżeli taki program z prze-
szłości nie jest zbyt adekwatny do czasów, w których żyjesz, po-
woduje przeróżne konflikty, przez co przeżywasz mniejszy lub
większy stres. Im silniejsze są emocje związane z daną sytuacją,
tym silniejszy jest stres i tym silniejsza destrukcja twojego zdro-
wia. Oczywiście trzeba wyjątkowo silnego stresu, żeby np. w ciągu
kilku godzin całkowicie osiwieć, a nawet umrzeć – osobiście znam
takie przypadki i wiem, o czym mówię. Natomiast mniejszy, ale
chroniczny stres, z którym niestety często mamy do czynienia,
jest tym, który prowadzi do chorób. Stres chroniczny po przejściu

50
przez nasz filtr narzuconych nam programów blokuje konkretne
miejsca w organizmie. Najpierw są to włókna nerwowe, w których
pod wpływem stresu pojawiają się napięcia i przykurcze, co w kon-
sekwencji prowadzi do przykurczu tkanek, komórek i całych mię-
śni czy organów. W takiej sytuacji następuje zmniejszone krążenie
w danym miejscu, co prowadzi:
– do zmniejszonego dostarczania mikroelementów i tlenu
z naczynia krwionośnego poprzez płyn śródtkankowy do
komórki;
– do niedotlenienia i niedożywienia komórki;
– do zakłócenia metabolizmu w wyniku powyższego oraz
zmniejszonej ilości produkowanej energii, a to jest prosta
droga do wszelkiego rodzaju chorób.
Mniejsze natlenienie to też większe zagęszczenie płynu w prze-
strzeni śródtkankowej oraz mniejsze utlenianie toksyn i zmniejszo-
na zdolność do ich usuwania z tkanek po całym cyklu przemian
metabolicznych do płynu śródtkankowego, a z niego do krwiobie-
gu, aby mogły zostać przeniesione do wątroby lub nerek, następnie
zaś wyrzucone na zewnątrz organizmu.
Chroniczny przykurcz włókien nerwowych spowodowany
stresem prowadzi do obniżenia pH organizmu, a zwiększenie za-
kwaszenia powoduje jeszcze większe zagęszczenie płynu w prze-
strzeni międzykomórkowej. Prowadzi też do rozwoju wszelkiego
rodzaju wirusów, bakterii, pasożytów czy na końcu chorób auto-
degeneracyjnych, z osławionym nowotworem włącznie. Jak wi-
dzisz, niewinny stres, zbierany przez całe dekady, wcale nie jest tak
niewinny, jak się niektórym wydaje.
Każdy stres psychiczny jest sytuacją „walcz lub uciekaj” i za
każdym razem – nieważne, jaka byłaby to sytuacja: czy przejście
na czerwonym świetle, czy goniący cię lew – twoje nadnercza
uwalniają adrenalinę. To dzięki temu hormonowi możemy błyska-
wicznie podjąć decyzję, czy walczymy z zagrożeniem, bo widzimy
szansę na wygraną, czy też darujemy sobie i poddajemy się. To cu-
downy system przetrwania, który doskonale działa w sytuacjach
stresogennych, ale przy stresie chronicznym zaczyna szwankować.

51
Dlaczego? Chroniczne, czyli systematyczne podnoszenie się po-
ziomu adrenaliny w sytuacjach stresowych, powoduje stopniowe
wyczerpywanie się nadnerczy, czyli ich osłabienie. Prowadzi to do
zmniejszenia produkowanego przez nadnercza hormonu DHEA,
który jest hormonem równoważącym podwyższony poziom kor-
tyzonu oraz w mniejszym stopniu samej adrenaliny. W konsek-
wencji prowadzi to do chronicznie podniesionego poziomu hor-
monu stresu, czyli kortyzonu, a on z kolei podnosi poziom kolej-
nego hormonu, czyli insuliny, która tak naprawdę leży u podłoża
wszelkich chorób chronicznych.
Do choroby nie musi więc dojść, jeżeli rozumiesz ten schemat
jej postępowania w organizmie. Nie chcąc chorować, powinieneś
jak ognia wystrzegać się stresu. Chociażby dlatego, że wspomnia-
ne wcześniej blokady włókien nerwowych i tkanek można w zasa-
dzie odblokować jedynie techniką osteoakupunktury, którą zna
jedynie około 30 osób na świecie, w tym i ja, więc szansa, że bę-
dziesz mógł sobie pomóc, jest niewielka. Inne metody, które mo-
gą być pomocne, to akupunktura, ale potrzeba co najmniej 3–5 za-
biegów, i to u dobrego specjalisty, aby przywrócić taki balans w or-
ganizmie, jaki uzyskuje się po jednym zabiegu osteoakupunktury.
Kolejną metodą jest klawiterapia, umożliwiająca odblokowa-
nie napiętego systemu nerwowego, jednak specjalista musi umieć
odblokować przykurcze w ciele.
Terapia wiseralna natomiast dobrze się sprawdza w odbloko-
wywaniu organów, ale jeżeli reszta systemu jest mocno przykur-
czona, to w którymś momencie dojdzie do ponownego zablokowa-
nia odblokowanego organu.
Osteopatia czy zioła też mogą bardzo pomóc, ale – tak jak po-
wyżej – jeżeli nie zostanie odblokowany centralny system nerwo-
wy, to będą pomocne tylko w jakimś zakresie i może być problem
ze skutecznym wyleczeniem.
Zauważyłem, że te same zioła, które nie przyniosły efektu w od-
blokowywaniu organizmu, po wykonaniu osteoakupunktury lub
klawiterapii okazywały się skuteczne. Nie lekceważ więc rozluź-
niania organizmu podczas leczenia, zwłaszcza w ciężkich przy-
padkach.
52
Przykład programów mentalnych
Do 18. miesiąca życia dziecko jest programowane przez swoją
mamę. Choć nic z tego nie rozumie, zostaje zakodowane na całe
życie. Od 18. do 30. miesiąca życia programowane są w nim wzory
zachowań ojca. Po tym czasie dochodzą kolejne programy: rodzin-
ne, środowiskowe, krajowe.
Wyobraź sobie sytuację, w której mama i tata zajmują właściwe,
zgodne z naturą miejsce w rodzinie. Dziecko urodzone z takiego
związku ma mocne fundamenty – wie, co, kto i dlaczego tak, a nie
inaczej, czyli ma mocne i dobre podwaliny moralne, tym bardziej
jeżeli ani mama, ani tata nie byli kłótliwi, posępni, depresyjni czy
złośliwi. Wzrastając w takich idealnych warunkach, dziecko będzie
widziało innych jako pogodnych ludzi, a np. schorowanych jako
osoby, którym należy nieść pomoc. Jeżeli teraz trafi do środowi-
ska osób o podobnych fundamentach, to tym bardziej jego wizja
świata zostanie potwierdzona, a ono uzyska zaufanie we własne
siły. Natomiast jeżeli w tym świecie zewnętrznym, czyli w szkole,
pracy itp., człowiek ten trafi na osobnika wychowanego według
innych wzorców, takiego, dla którego nieuczciwość to nic wielkie-
go, bo pozwala mu ona przeżyć, w relacjach z nim będzie odczu-
wał potężny stres. Jeśli teraz będzie zmuszony się z nim z jakichś
powodów spotykać, będzie narażony na stres chroniczny. Jeżeli ta
sytuacja będzie się utrzymywała zbyt długo w stosunku do jego
odporności mentalnej, niechybnie dojdzie do schorzeń wynikają-
cych z danego rodzaju stresu. Można się w ten sposób nabawić naj-
pierw gorszego samopoczucia, później bólów, następnie zaburzeń
w danym organie, a na końcu wrzodów czy raka.
Chroniczne napięcia związane z dążeniem zawsze i wszędzie
do perfekcji mogą doprowadzić do schorzeń lub raka żołądka, dla-
tego że to ten organ jest nadwyrężany w przypadku zbyt wysokich
wymagań w stosunku do siebie i świata zewnętrznego. Powodują
one wzrost temperatury żołądka poprzez blokowanie przepływu
energii, co może objawić się jako np. bulimia nocna. Chorzy na tę
przypadłość w swego rodzaju amoku idą do lodówki i budzą się
w pełni dopiero wtedy, kiedy nie mogą nic już więcej zjeść. W ta-

53
kim przypadku należy wychłodzić żołądek, a tym samym uspokoić
psychikę, aby zniknął problem.
Chroniczne napięcie jelit wynika najczęściej z sytuacji typu nie-
rozwiązane sprawy rodzinne lub zawodowe, co również prowadzi
do stagnacji energii, zmiany środowiska, w którym żyją bakterie
jelitowe, i w związku z tym do całej masy chorób.
Chroniczne napięcie wątroby wynika z częstego pobudzenia
nerwowego, rozdrażnienia oraz z braku konkretnego celu w życiu
lub tysiąca przeszkód w jego osiągnięciu. To powoduje stagnację
energii w wątrobie, jej przegrzanie, a w konsekwencji daje dobre
podłoże dla frustracji, zatrzymywania toksyn w organizmie, za-
czerwienienia oczu, problemów z układem krążenia itp.
Mam nadzieję, że zaczynasz rozumieć, na czym polega lecze-
nie przyczynowe. Jak widzisz, szuka się w nim przyczyny choro-
by i się ją reguluje, a cały wysiłek nie idzie tak jak w medycynie
alopatycznej na często niekończącą się walkę z jakąś chorobą, ale
na znalezienie i eliminację przyczyny choroby. W jaki sposób le-
czenie alopatyczne ma być skuteczne, skoro nie wyłącza mecha-
nizmu, który de facto zainicjował dane schorzenie? Okazuje się,
że im ktoś bardziej wykształcony, tym trudniej mu to zrozumieć.
Widocznie inteligencja wyuczona, w przeciwieństwie do wrodzo-
nej, nie zawsze pozwala na właściwe skojarzenia…
Przykładem programu społecznego niech będą podatki… Czy
ktokolwiek lubi płacić podatki? Odpowiedź brzmi: nikt – więc po
co je płacisz? Bo musisz. Dzisiaj chyba nikt myślący logicznie nie
zaprzeczy, że podatki należy płacić, by utrzymać państwo. Jest to
prawda, ale prawdą jest też to, że podatki powinny być na takiej
wysokości, aby utrzymać państwo, a nie takiej, żeby utrzymać pań-
stwo i cały sztab kolesi. Dzięki obecnym podatkom utrzymuje się
wszystkich legalnych złodziei, którzy dzięki skomplikowanemu
i nieprzejrzystemu prawu potrafią bez problemów okradać pań-
stwo.
Jakie więc powinny być podatki? Od zarania dziejów zawsze
płaciło się około 10% od swoich dochodów. Każdy król, który źle gos-
podarował tą kwotą, albo tracił głowę, albo był wypędzany. Jak się

54
okazuje, około 10% w każdym okresie historycznym wystarczało
na utrzymanie i rozwój państwa oraz normalną egzystencję ludzi.
Jak to się dzieje, że dzisiaj taki procent nie wystarcza? Odpowiedź
jest bardzo prosta: król nie okradał sam siebie. Dzisiaj w tzw. de-
mokracji, czyli podczas rządów ludzi wpływowych i bogatych
(to utopia, że biedny i nieświadomy człowiek może coś zmienić),
kradną chyba wszyscy, gdyż często biedni parlamentarzyści po-
pierani są przez bogatszych, dobrze usytuowanych i mają w sto-
sunku do nich dług do spłacenia. Na dodatek są w rządzie tylko na
kilka lat… więc tym bardziej muszą sobie jakoś zabezpieczyć przy-
szłość… Z tego powodu uchwalają przedziwne i skomplikowa-
ne prawa, w których przeciętny obywatel nie ma szans się odna-
leźć – i o to chodzi. W związku z tym można coś legalnie uszczknąć
z kasy państwa, zwłaszcza gdy ma się wokół kilku takich, którzy na
tym się znają i też chcą nieco uszczknąć.
Kolejnym powodem wysokich podatków jest to, że do parla-
mentu dostają się osoby, które nigdy nie prowadziły własnej do-
chodowej firmy. Nie jest możliwe, by człowiek, który nigdy nie
prowadził dochodowej firmy, mógł zmienić prawo na lepsze, cho-
ciażby to dotyczące gospodarki i ekonomii, leżące u podstaw na-
szej egzystencji!
By być murarzem, trzeba ukończyć szkołę, by być piekarzem –
podobnie, by być lekarzem, też trzeba mieć odpowiednie wykształ-
cenie, ale żeby być parlamentarzystą, wystarczy być przebiegłym
durniem! Tacy ludzie później ustanawiają prawa, które uniemożli-
wiają przeciętnemu człowiekowi normalne życie – czy tak powin-
no być i tego chcesz? Jeśli nie, to może zacznij wymagać czegoś
sensownego od swojego posła; jak zobaczy, że się nim bezpośred-
nio interesujesz, to inaczej będzie pracował w sejmie.
Tam, gdzie nie ma efektywnych i jasnych praw, tam płaci się
więcej, bo więcej się marnotrawi. O, przepraszam: nie marnotrawi,
ale w sposób przemyślany i legalny wkłada do prywatnych kiesze-
ni i przelewa na konta liderów.
Monako to kraj bez zasobów mineralnych, a superrozwinięty,
podatki tam są jedne z najmniejszych w Europie. Dlaczego? Dlate-

55
go że właściciel tego państwa nie okrada sam siebie i dzięki temu
pozwala normalnie żyć obywatelom! Kolejne przykłady to Lich-
tenstein i Emiraty.
W krajach, gdzie król pełni funkcję bardziej reprezentacyjną
i odebrana mu została duża część władzy, podatki szaleją, bo cwa-
niaki też chcą przecież być bogate, w związku z czym potrzeba
wysokich podatków, które ty musisz płacić! W ten prosty sposób
stajesz się wolnym niewolnikiem… Na dodatek myślisz, że inaczej
nie można…
Zobacz, z czego może wynikać konkretny rodzaj nowotworu.
Oto kilka przykładów:
– rak jelita wywołują nieprzepracowane konflikty, najczęściej
rodzinne;
– rak jajników, jąder wynika z głęboko przeżywanej utraty bli-
skiej osoby;
– rak pochwy jest wynikiem kobiecych problemów seksual-
nych;
– rak nerek wiąże się z uczuciem porzucenia;
– rak kości jest wywoływany przez niską samoocenę;
– rak płuc wynika z uczucia przerażenia, smutku, żalu lub
męczącej sytuacji bez wyjścia;
– rak piersi jest wywoływany przez silne uczucie porzucenia
przez partnera lub bycia niepotrzebną, brakiem stabilności
rodzinnej, podświadomym strachem przed rozwodem i po-
zostania samą z dziećmi oraz brakiem pewności finansowej.
W podświadomości te uczucia przekładają się na to, co ko-
bieta ma do zaoferowania, czyli piersi, które jednocześnie
na poziomie fizycznym służą do wykarmienia dzieci. Aby
mogło nastąpić wyleczenie, musi zostać zapewnione bez-
pieczeństwo finansowe i mentalne lub należy uświadomić
sobie, że te obawy nie mogą cię zabić. „Równouprawnienie”
zmusiło kobiety do wykonywania zawodów tzw. świata ze-
wnętrznego, przynależących do mężczyzn, którzy ze wzglę-
du na swe predyspozycje powinni je wykonywać i się w nich
realizować. Natomiast natura kobiety w ogromnym stopniu

56
opiera się na dawaniu miłości i opiekowaniu się dziećmi
oraz domem, czyli tzw. światem wewnętrznym. Wyobco-
wanie jej z tego powoduje burzenie fundamentów, na któ-
rych funkcjonuje. Naruszenie ich objawia się mniej lub bar-
dziej podświadomym stresem związanym ze stawieniem
czoła światowi zewnętrznemu. Z kolei stres powoduje zmia-
ny hormonalne, co może prowadzić do raka piersi. Do-
datkowo napięcie jest wzmacniane poprzez używanie sztu-
cznych hormonów i pigułek antykoncepcyjnych. Stosując
palpację, możesz najszybciej odkryć zmiany w piersi. Two-
ją uwagę powinny też zwrócić odczucie napięcia i wydzie-
liny. Na jakiekolwiek leczenie byś się nie zdecydowała, nie
zapomnij o zagłębieniu się w swoją psychikę. Jeżeli zrobisz
to w sposób właściwy, to proste zbalansowanie hormo-
nów naturalnymi sposobami i oczyszczenie organów wy-
dalniczych najprawdopodobniej całkowicie załagodzi pro-
blem. Powinnaś też wiedzieć, że u kobiet systematycznie
spożywających smażone mięso ryzyko zachorowania na
raka piersi jest aż o 4,6 raza większe;
– rak prostaty jest głównie związany z tłumionymi fantazja-
mi lub problemami seksualnymi. Podobnie jak u kobiet od-
bieranie mężczyznom ich pola działania odbija się na ich
męskości. Fizycznym organem męskości jest wszystko, co
wiąże się z przyrodzeniem. Podświadoma niepewność swo-
jej sytuacji i coraz bardziej ekspansywne działania kobiet
powodują u nieświadomych tego mężczyzn powstawanie
procesu chorobowego w organie odpowiadającym za cechy
męskie.
Poniżej wymieniam główne rodzaje stresu, które należy uregu-
lować w leczeniu przyczynowym. W chorobach chronicznych naj-
częściej występuje kilka z nich i jak się wielokrotnie przekonałem,
nieuregulowanie ich jest najczęstszą przyczyną nawrotu choroby
lub niepowodzenia w leczeniu. Skorzystaj więc z mojego doświad-
czenia (oraz innych naturopatów leczących przyczynowo) i postę-
puj efektywniej.

57
Wyróżniamy różne rodzaje stresu:
– egzystencjalny – dotyczy naszego przetrwania, braku ada-
ptacji, wynika z niepewności i strachu, osłabia nadnercza;
– relacjonalny – gdy stres uszkadza głównie układ hormonal-
ny, osoba staje się podatna na wszelkiego rodzaju choroby;
– mentalny – typu lęki, depresja i inne problemy mentalne, za
co głównie odpowiada śledziona;
– alergiczny/reumatyczny/afektywny/uczuciowy – za który
odpowiadają tarczyca, serce i płuca, objawia się jako alergie,
reumatyzm, choroby wynikające ze smutku, żalu i niespeł-
nionych uczuć;
– emocjonalny – przejawia się głównie w układzie pokarmo-
wym i osłabia w nim narządy wewnętrzne.
Wiedz, że stres obniża przeciwnowotworowy hormon o na-
zwie interleukina 2. Im wyższy poziom tego hormonu, tym mniej-
sze ryzyko nowotworu, a relaks zwiększa jego poziom. Chociaż-
by z tego względu należy dbać o dobre zdrowie psychiczne, zna-
leźć sobie hobby, spotykać się z przyjaciółmi, spędzać z nimi miło
czas, pożartować – i to nie poprzez SMS-y, tylko fizycznie.
Istnieje sporo metod mogących pomóc w stresie psychicznym,
jednak najlepszą z najlepszych jest bezwzględnie działająca pod-
świadomie metoda dr. Bacha. W latach 40. XX wieku zauważył
on, że ekstrakty z niektórych kwiatów, przygotowane na wodzie
źródlanej i pozostawione na pełnym słońcu, wyjątkowo szybko
i skutecznie regulują przeróżne stany emocjonalne. Do tego stop-
nia, że były też skuteczne w leczeniu chorób, w tym raka, z którego
dr Bach wyleczył sporo osób. Niestety sam za późno się zoriento-
wał, że również ma nowotwór, i zmarł. Opracował 38 remediów
z popularnych roślin występujących w Anglii – do dziś wielu tera-
peutów stosuje te eliksiry w niezmienionej formie. Osobiście je-
stem zakochany w tej metodzie, ponieważ doskonale działa na
dzieci w przypadku nerwic, moczenia nocnego, obgryzania pa-
znokci, koszmarów nocnych itd. Jeśli chodzi o osoby dorosłe, od-
noszę wrażenie, że podświadomie lekceważą tę technikę, dlatego
na efekty trzeba u nich czekać dużo dłużej. Świetnie na nią odpo-

58
wiadają zwierzęta, a te trudno posądzić o to, że są podatne na efekt
placebo.
Kombinacje kropli dobieram, kierując się pulsem pacjenta. Kro-
ple te nadają się do stosowania w przypadku jakiegokolwiek stre-
su występującego w naszym życiu. Gorąco zachęcam do zapozna-
nia się z literaturą na ten temat czy też nauki tego sposobu leczenia
u wykwalifikowanego terapeuty.
Jeżeli chodzi o świadome eliminowanie programów poprzez
ich zrozumienie, to najlepsza jest metoda opracowana przez Marti-
ne Selleret o nazwie psychoanaliza strukturalna intuicyjna. Polega
ona na błyskawicznym uświadamianiu pacjentowi jego progra-
mów poprzez użycie jego własnych słów kluczy, które najlepiej ro-
zumie. To swego rodzaju indywidualny język każdego człowieka,
który on najlepiej rozumie i którym najłatwiej do niego dotrzeć.
Osoby, które przychodziły na tę psychoanalizę do pani Selleret,
a wcześniej korzystały z innych terapii, opowiadały, że jedna go-
dzina u pani Martine to co najmniej 10 godzin u innych psycho-
analityków. Metodę tę świetnie opanował dr Michel Vielpeau i opra-
cował jej zastosowanie w osteoakupunkturze. Jest to niezwykle po-
trzebne, gdyż często pacjent nie jest świadomy, jaki rodzaj stresu
zablokował u niego dane miejsce w ciele. Czasami wystarczy do-
słownie kilka zdań, żeby do pacjenta dotarło, co robił wbrew sobie.
Niekiedy jest on tak zablokowany, że nic do niego nie dociera, nie
zmienia swojego postępowania i… choruje coraz bardziej.
Więcej rozwiązań podaję w książkach serii Rak to nie wyrok. Wy-
jaśniam również, jak można wyleczyć schizofrenię i demencję.
Kolejna rzecz, która może niekorzystnie wpłynąć na stan psy-
chiczny, jest totalnie lekceważona przez środowisko medyczne –
to zrogowaciały naskórek, odciski, blizny. Okazuje się, że blizny,
zwłaszcza umieszczone na przebiegu meridianów czy przecinają-
ce włókna nerwowe, mogą w jakiś sposób zablokować normalną
cyrkulację energii, co z kolei może wywołać stany depresyjne, jak
również słabsze odżywianie i oczyszczanie znajdujących się wo-
kół i dalszych komórek. Podobnie działają tatuaże, które są niczym
innym jak raną dla organizmu.

59
Zupełnie niedawno na nowo odkryto, że wszelkiego rodzaju
blizny na ciele, odciski, zrogowaciała skóra oraz tatuaże blokują
przepływ energii. Tatuaże, które (jak się okazuje) działają tak jak
blizny, blokują przepływ nie tylko energii, ale też limfy i innych
płynów ustrojowych. Nagłaśnia to mocno dr Jan Lubecki, twier-
dząc, że dużą część sukcesów w leczeniu zawdzięcza właśnie ud-
rożnieniu blizn wywołujących blokady. Sam badałem w jego ga-
binecie osoby z bliznami lub tatuażami i robiłem im badania przed
zabiegiem i po nim – widziałem diametralną różnicę w testach ki-
nezjologicznych. Wpływ blizn na zdrowie daje się łatwo zauważyć
w przypadku takich chorób jak alergia czy inne choroby autoim-
munologiczne, w tym rak. Okazało się, że „nieuleczalna choroba”
staje się uleczalna, gdy zetrzemy pumeksem zrogowaciały naskó-
rek i wetrzemy w niego intensywnie krem na bazie witamin natu-
ralnych. Krem należy wcierać również w blizny i tatuaże (ponieważ
one są bliznami) co najmniej 2 razy dziennie, przez co najmniej
kilka miesięcy. W krótkim czasie przekonasz się, że dużo szybciej
wracasz do zdrowia. Blizny i tatuaże powodują nie tylko rozwój
chorób, poprzez blokowanie przepływu energii, ale przyczyniają
się również do osłabienia mięśni z jednej strony ciała, co wywo-
łuje zmianę balansu napięcia mięśni wokół kręgosłupa, a konse-
kwencją tego mogą być wszelkiego rodzaju skoliozy czy bóle ple-
ców. Niewłaściwe ustawienie kręgów powoduje nacisk na nerwy
odchodzące do danych narządów, co przyczynia się do blokowa-
nia ich właściwej pracy. W takiej sytuacji, choćbyś stosował najlep-
sze zioła na świecie, jeżeli nie popracujesz nad bliznami, nie uzu-
pełnisz minerałów i nie ustawisz kręgosłupa, to nigdy swej przypa-
dłości nie wyleczysz do końca. Samo ustawienie kręgów pomoże,
ale jeśli po jakimś czasie znowu się rozreguluje, będzie to znak, że
wykonałeś tylko pierwszą część pracy. Należy zrealizować również
drugą jej część, aby w końcu mieć silne, zrównoważone mięśnie
wokół kręgosłupa oraz zdrowy, silny kręgosłup.
Innym sposobem jest wstrzykiwanie w blizny odpowiedniej
kombinacji substancji naturalnych i ozonu. Jak twierdzi lekarz sto-
sujący tę metodę, nie odnosił tak wielkich sukcesów w leczeniu

60
bólu, dopóki nie zaczął przeprowadzać zabiegów na bliznach.
Zwłaszcza osoby młode nie zdają sobie sprawy z tego, co sobie
fundują na przyszłość, decydując się na jakiś (według nich intere-
sujący) tatuaż czy kolczyk.
Należy o tym pamiętać również w przypadku problemów
z układem nerwowym. Chińczycy już wiele wieków temu stwier-
dzili, że dopóki przepływ energii w organizmie jest swobodny, cho-
roba nie ma możliwości się pojawić. Oni też jako pierwsi zauwa-
żyli, że blizny – czy to fizyczne, czy emocjonalne – blokują prze-
pływ energii, wskutek czego pogarsza się zdrowie.

61
Rozdział 5. Toksyny środowiskowe
– co trzeba o nich wiedzieć?

Gdy spożyjemy jakiś pokarm, następuje jego rozdrobnienie


w żołądku i wchłonięcie do krwiobiegu w jelicie cienkim. Reszta jest
usuwana z organizmu w postaci kału i moczu, które stanowią na-
sze główne toksyny. Mikroelementy wraz z tlenem poprzez układ
krwionośny dostają się do komórek, gdzie są metabolizowane, czyli
przetwarzane w zależności od potrzeb organizmu. Pozostałe po tej
przemianie resztki są toksynami, które organizm musi usunąć. Eli-
minuje je poprzez wyrzucenie do płynu śródtkankowego, stamtąd
do krwiobiegu, a następnie do wątroby i nerek, skąd są usuwane
z organizmu. W naszym organizmie znajdują się też inne toksyny,
np. pochodzące z resztek przemian metabolicznych wydalanych
przez bakterie czy pasożyty, i te są dla nas bardzo niekorzystne.
Kolejną grupą toksyn są te, które dostają się do naszego orga-
nizmu z zewnątrz – część z nich wymieniam w tym rozdziale, ale
jest ich oczywiście o wiele więcej; tu jedynie chciałem dać ci wy-
obrażenie o wielości kierunków, z których jesteś atakowany. Jest
to żywność z nawozami chemicznymi, herbicydami, konserwan-
tami, kolorantami, sztucznymi aromatami, kosmetyki, środki czy-
stości, kremy przeciwsłoneczne, leki, środki znieczulające itd.
Problem w tym, że te substancje, będące dla nas toksynami,
niszczą nasze organy i systemy, czym doprowadzają do różnych
chorób, w tym chronicznych i nowotworowych. Nie zwracamy na
nie specjalnej uwagi, gdyż są to niezwykle małe ilości, na doda-
tek niewidoczne gołym okiem. Ich akumulacja w organizmie trwa
całymi dekadami, a upływ czasu zobojętnia nas na nie. Dopiero
ciężka choroba przywraca nam właściwe myślenie.

62
Książka ta powstała po to, by ci o tym przypomnieć i byś za-
bezpieczał się przed chorobami w jak największym stopniu, bo
łatwiej zapobiegać, niż leczyć!
Wiedz, że toksyny chemiczne tak jak szczepionki mogą uszka-
dzać DNA, wywołując choroby o podłożu epigenetycznym, ale
i tak lekarze nazwą je genetycznymi. Na pewno myślisz, że do-
puszczane do obrotu chemikalia są wcześniej dokładnie testowane
– otóż prawda jest taka, że na rynek trafiają raptem po kilkumie-
sięcznych testach w ciągu 90 dni, i tak jest na całym świecie. Leka-
rze nie rozpoznają chorób wynikłych z toksyn, które uszkodziły
geny, nie nazywają więc ich po imieniu epigenetycznymi, ale ge-
netycznymi, i są totalnie bezradni w ich leczeniu. Z moich książek
dowiesz się o wielu produktach pomagających wyrzucić te toksyny
z organizmu, ale najpierw zapoznaj się z rodzajami toksyn, bo nie
wszystkie można usunąć w ten sam sposób.

Nawozy sztuczne
Jeżeli nigdy nie interesowałeś się tym, skąd bierze się żywność,
to prawdopodobnie nie wiesz, że wmówiono rolnikom, że ich plo-
ny zależą wyłącznie od ilości stosowanych nawozów sztucznych
i tzw. środków ochrony roślin. Tylko niektórzy się temu nie poddali
i prowadzą swoje ekologiczne uprawy, uzyskując wprawdzie niż-
sze plony niż te na nawozach sztucznych, ale ciągle wysokie i co
najważniejsze – zdrowe. Choć słyszy się, że przecież nawozy stosu-
je się w dopuszczalnych ilościach, to wcale nie znaczy, że rolnik nie
przekracza tych dawek i że są one dla nas bezpieczne. Oznacza to
tylko tyle, że po ich spożyciu najprawdopodobniej nie zachorujesz
na coś paskudnego w ciągu najbliższych co najwyżej kilku lat.
Oto, dlaczego nawozy sztuczne są niebezpieczne:
– Działają na nasz organizm jak antybiotyki, co oznacza, że
powoli, ale systematycznie niszczą naszą florę bakteryjną,
która odpowiada za blisko 80% siły naszego systemu odpor-
nościowego.

63
– Niekorzystnie oddziałują na nasze gruczoły dokrewne pro-
dukujące energię, jak nadnercza i tarczyca. W związku z tym
wraz z upływem lat rozregulowuje się układ hormonalny,
a tym samym słabnie odporność organizmu, co prowadzi
do większej podatności na wszelkiego rodzaju choroby. Ob-
niżają poziom testosteronu, co jest szczególnie groźne dla
mężczyzn, bo ich męskość ograniczana jest nawet do zera.
Wiąże się to również ze zmniejszoną masą mięśniową oraz
zdecydowanie większym ryzykiem raka prostaty. Tak, do-
brze przeczytałeś: wbrew temu, co głosi medycyna, rak pro-
staty wynika głównie z obniżonego poziomu testosteronu,
a jest on obniżany przez leki, nawozy i herbicydy.
– Przyczyniają się w związku z niszczeniem flory bakteryjnej
do przerostu grzybów w organizmie, w tym tego najgroź-
niejszego, czyli pleśni – a każdy nowotwór to pleśń…
– Uszkadzają mitochondria, obniżając produkcję energii, co
w konsekwencji pozbawia organizm potężnego oręża w wal-
ce z chorobami i ogranicza naszą codzienną aktywność.
Ograniczony wysiłek i ruch z braku sił prowadzi do niedo-
tlenienia i zakwaszenia, co stanowi świetne podłoże do roz-
woju patogenów i chorób.
– Są przyczyną najczęściej występujących nowotworów, typu
rak piersi, jajników, macicy, pochwy, prostaty, dlatego że
działają jak ksenoestrogeny.
– Osłabiają wydolność organów wydalniczych: nerek, wątro-
by, jelit, płuc, czym przyczyniają się do większej kumula-
cji resztek przemian metabolicznych, czyli toksyn w orga-
nizmie.
– Uszkadzają DNA. Nawozy sztuczne są jednymi z substancji,
które systematycznie wprowadzamy do naszego organizmu,
a które niestety mają niesłychanie destrukcyjne działanie. Wy-
wołują mutacje epigenetyczne, o których dowiedziałeś się
z rozdziału o ciąży.

64
To jest ogólnodostępna wiedza, problem w tym, że nikomu
nie chce się do niej sięgnąć. A gdy przyjdzie choroba, najczęściej
„z zaskoczenia”, wówczas często zaczyna się szybkie, chaotyczne
dokształcanie i bieganie po bezradnych lekarzach, oferujących ko-
lejne chemikalia i obiecujących zdrowie.
Zobacz, ile nawozów sztucznych w USA, u nas pewno jest po-
dobnie, mogą zawierać warzywa i owoce:
– jabłka, brzoskwinie, słodka papryka, seler – 67 pestycydów;
– truskawki – 65 pestycydów;
– nektarynki, czereśnie – 33 pestycydy;
– zielona sałata, jarmuż – 10 pestycydów.
Smacznego!
Oto, co nawozy sztuczne czynią w glebie, na której rosną zja-
dane przez nas rośliny: żeby roślina mogła być zdrowa podczas
wzrostu, a następnie mogła wchłonąć mikroelementy, w glebie
musi żyć mnóstwo bakterii, które to wszystko umożliwiają. Nawo-
zy sztuczne, działając jak antybiotyki, z roku na rok zmniejszają
ilość obecnych w glebie bakterii, niszcząc je. Powoduje to oczywi-
ście zmniejszanie plonów i obniżenie zawartości mikroelementów
w roślinach, w odpowiedzi na co rolnicy sypią jeszcze więcej na-
wozów sztucznych, uważając, że to jedyny sposób na ich ekono-
miczne przetrwanie. Jeśli ktoś był przez dziesięciolecia systema-
tycznie ogłupiany taką teorią, to nie ma się co dziwić, że rolnicy
mają problem ze zrozumieniem, że wydajność plonów, a przede
wszystkim ich jakość, nie zależy od nawozów, których zadaniem
jest jedynie sztuczne pobudzanie wzrostu i nic poza tym.
Wydajność plonów zależy od:
– obfitości bakterii – zapewniał ją obornik zwierzęcy, którym
nawożono pola; im więcej ktoś go dał na dany areał, tym
lepsze zbierał plony;
– zawartości mikroelementów – nie można bez końca spo-
dziewać się dobrych plonów z pełną zawartością mikroele-
mentów, jeżeli będzie się je z gleby tylko wyciągać i nic nie
będzie się do niej wkładać. Obfitość mikroelementów i bak-
terii sprawia, że w glebie nie rozwijają się pleśnie, a rośliny

65
są na tyle silne, że bardzo rzadko trzeba im pomagać w nisz-
czeniu szkodników;
– właściwej jakości wody – choć wydaje nam się, że woda za-
warta w glebie jest dobrą wodą, niestety tak nie jest, gdyż
stosowanie od około 60 lat nawozów i herbicydów totalnie
ją zatruło. Obieg wody w naturze jest taki, że jeżeli dzisiaj
wylejesz na trawę szklankę wody, to średnio po 60 latach
znajdzie się ona w głębokich źródłach podziemnych. Woda
spadająca jako deszcz również jest zanieczyszczona tym
wszystkim, co aktualnie znajduje się w warstwach powie-
trza, przez które spada na ziemię kropelka wody. Jak i czym
uzdatnić wodę, opiszę w rozdziale o wodzie.
Jak widzisz, my jako ludzie zrobiliśmy wszystko, aby zniszczyć
planetę, na której żyjemy, i w konsekwencji nas samych! Ale co cię
to obchodzi, ważne, żebyś miał co jeść i był zdrowy, prawda? Tylko
jak masz to osiągnąć, jeżeli zamiast np. kupować produkty „bio”,
decydujesz się na kupowanie w supermarketach żywności zdege-
nerowanej? Jak ona ma dać ci zdrowie? Na pewno nie wymagasz
też wprowadzenia tzw. czystej energii. To nie tylko wiatr, ale rów-
nież woda – już Tesla wymyślił silniki na wodę. Ta technologia zna-
na jest od dawna, ale co z tego, skoro paliwami rządzą kartele, a ty
na dodatek nie robisz nic, aby tę metodę nagłośnić i zmienić świa-
domość oraz rzeczywistość, tylko czekasz, aż ktoś to zrobi za ciebie.
Wiedz, że ten ktoś też czeka na kogoś, i to na pewno na ciebie, więc
zacznij działać!
Nie zmieni się nic, jeżeli nie zmieni się świadomość – i to nie
jednej osoby!
Dodam tylko, że spaliny pochodzące z ropy naftowej są jedny-
mi z najbardziej szkodliwych toksyn w naszym otoczeniu, a na do-
datek nie sposób ich uniknąć!

66
Oto przykład tylko jednego nawozu sztucznego, którego
wpływ na organizm został potwierdzony naukowo:

Pestycydy chloroorganiczne (OC)


Powodują raka i zakłócają działanie układu rozrodczego.
Powodują obniżenie poziomu testosteronu, feminizację męż-
czyzn, zmniejszają ich poziom energii seksualnej i libido niemal
do zera, wywołują raka piersi i prostaty, jelit, płuc, skóry. Męż-
czyźni tracą swoją męskość, siłę mięśni (które flaczeją), mają słabą
erekcję i powiększające się piersi. Właściwie żaden mężczyzna po-
wyżej 50. roku życia nie jest bezpieczny.
U kobiet wywołują raka piersi, jajników, macicy, pochwy, je-
lit, płuc, skóry, by wymienić tylko te zazwyczaj rozpoznawane.
Jakie rodzaje nowotworów występują najczęściej? Czy to nie
te wymienione? Jeśli zostanie u ciebie zdiagnozowany nowotwór,
lekarz co najwyżej powie ci, że nawozy nie mają żadnego wpływu
na rozwój raka… W związku z tym nadal nie będzie leczył przy-
czyny, tylko końcowy efekt, czyli guza, myśląc, że cię leczy – może
nawet, że leczy przyczynowo (sic!) i że cię wyleczy…
Zdecydowana większość populacji myśli, że można bezkarnie
spożywać chemikalia w żywności. Tymczasem okazuje się, że jeże-
li matka spożywała w okresie okołoporodowym żywność zawie-
rającą chemiczne substancje uszkadzające system hormonalny
(a tych substancji jest dużo), to jest to mocno powiązane z częst-
szym występowaniem chociażby autyzmu i ADHD.
U dzieci, które były narażone na działanie środków owadobój-
czych, występuje dużo większe ryzyko rozwoju raka mózgu i in-
nych nowotworów.
Badania nie pozostawiają wątpliwości, że kombinacja nawo-
zów sztucznych może być do 1600 razy silniejsza aniżeli poje-
dynczy pestycyd.

67
Herbicydy
To wszystko, co dotyczy nawozów sztucznych, dotyczy też her-
bicydów, czyli środków ochrony roślin, niszczących owady czy
chroniących przed różnymi chorobami dotykającymi rośliny. Nie-
stety niszczą nasz system nerwowy tylko w trochę mniejszym
stopniu aniżeli u owadów, więc spożywanie roślin z tymi środka-
mi w zasadzie musi w którymś momencie życia doprowadzić do
przeróżnych chorób. Popatrz tylko na jeden przykład herbicydu
o nazwie Roundup – poniżej opisuję, jaki on jest „nieszkodliwy”.
Wiedz, że inne środki są nie mniej szkodliwe.

Roundup
Obecnie na świecie występuje 21 gatunków chwastów, które
całkowicie uodporniły się na Roundup, a zatem również na wszel-
kie inne herbicydy. W samych USA już ponad 4,5 mln hektarów
zarosło odpornymi na Roundup chwastami i są to areały stracone
dla rolnictwa! W pierwszym odruchu Monsanto zwiększyło zale-
cane dawki i przez jakiś czas było to skuteczne. Aktualnie zalecane
skuteczne ilości (pomijając te 21 gatunków z całkowitą odporno-
ścią na ten środek) są tak duże, że ludzki układ hormonalny nie
jest już w stanie normalnie pracować, jeżeli dana osoba zjada ro-
śliny opryskiwane omawianym preparatem.
Wiedz, że od 2007 roku nastąpił „tylko” 5-krotny wzrost stoso-
wania środków chwastobójczych, a tzw. bezpieczne normy po pro-
stu podnoszono na papierze…
Główny składnik Roundupu to glifosat, który zanieczyszcza
środowisko, zatruwa wątrobę, działa przeciw estro- i androgenom,
a także przyspiesza przemianę testosteronu w estrogeny pod wpły-
wem enzymu aromatazy. Podczas badań nad tym herbicydem już
24 godziny po spożyciu nastąpiło zaburzenie pracy hormonów,
i to już przy stężeniu 0,5 ppm; uszkodzenie DNA ma miejsce przy
stężeniu 5 ppm, a tymczasem rośliny opyla się Roudupem o stęże-
niu 400 ppm…

68
Wyobraź sobie, jak to wpływa na środowisko i ludzi, skoro kon-
centracja glifosatu w losowo sprawdzanych rzekach w Wielkiej
Brytanii w 2013 roku wynosiła 190 części na trylion (ppt), a w wo-
dzie pitnej – 30 ppt! W tej wodzie ludzie myją się rano i wieczo-
rem, gotują, sprzątają, piorą, więc systematycznie odkłada się on
w organizmach.
Glifosat to tylko jeden ze składników Roundupu, który uszka-
dza DNA i powoduje raka. Wszystkie składniki tego środka łącznie
są dużo bardziej toksyczne niż sam glifosat. Poziom toksyczności
jest tak wielki, że DNA uszkadza samo wdychanie dawki stoso-
wanej do opylania i rozcieńczonej 450 razy. Nawet w rozcieńcze-
niu na trylion (ppt) glifosat powoduje rozrost komórek raka piersi.
Pomyśl tylko, jakiego konia trojańskiego sprzedaje ci rolnik opy-
lający tym świństwem swoje uprawy. Niszczy nie tylko ciebie, ale
i samego siebie, choć o tym nie wie, bo według niego nie ma to
na niego wpływu, gdyż opryski odbywają się na otwartym powie-
trzu. Często jednak dla siebie zostawia rośliny opryskane mini-
malną ilością nawozów, a na pewno nie herbicydami. Jest zachęca-
ny, by stosować dużo chemikaliów, bo dzięki temu więcej zarobi.
Niestety ekonomia rządzi wszystkim – również rolnikami; od cie-
bie zależy, czy zwiększy się liczba rolników ekologicznych i tym
sposobem zdrowa żywność będzie tańsza, czy też nie.
Glifosat według badaczy jest powiązany z większością chorób
wynikających z diety stosowanej w krajach zachodnich. Wiąże on
ze sobą minerały, takie jak cynk, magnez, mangan, żelazo, wapń.
W konsekwencji w organizmie może wystąpić niedobór tych mi-
nerałów.
Alzheimer, stwardnienie rozsiane (SM) czy parkinson są cho-
robami układu nerwowego i hormonalnego. Jest więc chyba ja-
sne, że glifosat, niszcząc te układy, przyczynia się do powstawa-
nia tych oraz innych chorób, jak: alergia, autyzm, otyłość, wysokie
ciśnienie krwi, problemy trawienne, stwardnienie zanikowe bocz-
ne (SLA), rak i wiele innych.
Badania szwedzkich naukowców potwierdzają, że herbicydy po-
wodują nieziarniste chłoniaki i białaczkę włochatokomórkową.

69
Niestety gleba i rośliny są nasączone Roundupem do granicy
krytycznej, co objawiło się zniekształceniami i śmiercią nowo-
rodków w 2013 roku w Kordobie. Doktor Medardo Vasquez po-
twierdził, że sytuacja w Kordobie to efekt stosowania toksycznych
środków w rolnictwie, jednak niczego to nie zmieniło.
W Argentynie natomiast przebadano w 2013 roku uprawy soi,
z której robi się pasze dla zwierząt hodowlanych, stosowane m.in.
w Polsce (prawie 100% pasz dla zwierząt pochodzi z tej soi GMO).
Poziom Roundupu 5-krotnie przekroczył normę europejską: za-
miast 20 mg/kg wynosił 100 mg/kg. Tak wysokich dawek używa
się, by zniszczyć odporne na ten środek chwasty. Ponadto na pro-
śbę Monsanto i Wielkiego Brata europejskie pajace z European
Food Safety Authority (EFSA) podniosły tzw. bezpieczny poziom
Roundupu w soczewicy z 0,1 mg/kg do 10 mg/kg (100 razy), aby
był taki sam jak w Ameryce. Zostało to zatwierdzone 13 stycznia
2012 roku. Podobnie postąpiono z poziomem glifosatu – podnie-
siono go w soi z 5 mg/kg do 20 mg/kg i w paszowych ziarnach
soi z 20 mg/kg do 200 mg/kg. Te wcześniejsze dawki były już nie-
bezpieczne, więc czy te ostatnio zatwierdzone nie przekraczają ich
wielokrotnie? Na pewno chodziło im o nasze zdrowie!
Badania przeprowadzone w 18 krajach europejskich wśród
ochotników pokazały, że ich mieszkańcy mają glifosat we krwi.
Co ciekawe, żaden z badanych nie stosował tych chemikaliów
u siebie i testowana była tylko jedna osoba z gospodarstwa domo-
wego:
– 10% – najniższy wskaźnik, wystąpił w Macedonii i Bułgarii;
– 70% – Wielka Brytania, Niemcy, Polska (w jakże paskudnych
dziedzinach musimy być w czołówce!);
– 90% – Malta.
Oznacza to, że w naszym kraju średnio na 100 osób najpraw-
dopodobniej zachoruje na raka aż 70.
To nie wszystko, bo glifosat w ilości około 20% przedostaje się
z korzeni do ziemi, niszcząc niezbędną do wzrostu roślin istnie-
jącą tam florę bakteryjną, bez której nie może być ani właściwe-
go wzrostu, ani tym bardziej plonów. W 1998 roku, czyli 2 lata

70
po rozpoczęciu stosowania Roundupu, zidentyfikowano nowe
mikroorganizmy, które nie są ani grzybami, ani bakteriami, ani
mikoplazmą, ani wirusami. Świetnie rosną w obecności wymie-
nionych i na początku były znajdowane tylko w roślinach GMO.
Powodują bezpłodność i poronienia u krów, koni, świń, owiec
i kur. Czy należy się dziwić, że coraz częściej matki tracą dzieci,
skoro spożywają mięso tych zwierząt?
Nic z tym jednak nie rób – czekaj spokojnie, aż ktoś to za ciebie
zrobi. Tyle tylko, że w tym czasie ty sam albo twoje dzieci zachorują
np. na nowotwór…

Jak usunąć herbicydy i nawozy sztuczne z warzyw?


Co robić, gdy nie mamy dostępu do żywności organicznej albo
nas na nią nie stać? W jakiś sposób przecież musimy się pozbyć
chemikaliów z warzyw. Skomponowano specjalny płyn do usuwa-
nia herbicydów i nawozów, jest on jednak dosyć drogi, a można
to zrobić w inny, tańszy i bardziej efektywny sposób. Problemem
w warzywach czy w owocach są „oleiste” pestycydy. Wymyślono
je po to, aby deszcz nie mógł ich zmyć z powierzchni, a specjalne
płyny nie za bardzo sobie z tym radzą. Co prawda mogą one usu-
wać szkodliwe bakterie, ale w zasadzie niewiele więcej. Otóż naj-
prościej jest wziąć 2–3 łyżki kwasku cytrynowego lub 1/2 szklanki
octu, najlepiej niepasteryzowanego, na litr wody albo – jeżeli masz
maszynę wytwarzającą tzw. aktywny wodór z możliwością regu-
lowania pH wody – możesz zanurzyć te warzywa lub owoce w wo-
dzie o pH 2,5–3,5 (silny kwas) na kilka minut; następnie należy je
wypłukać w roztworze alkalicznym 10–11,5 pH lub na litr wody
dać 2 płaskie łyżki soli kuchennej, najlepiej niepoddanej proceso-
wi warzenia i oczyszczania, czyli polskiej kłodawskiej lub himalaj-
skiej. Wymocz je w tej wodzie przez następne 4–5 minut. Proces
ten w wysokim stopniu usunie pestycydy oleiste, co potwierdzą
plamy oleiste na powierzchni wody. Dodatkowo, chociaż co praw-
da w małym stopniu, ale namineralizujesz warzywa czy owoce
dzięki minerałom zawartym w soli. Na koniec dobrze jest je opłu-

71
kać wodą o pH neutralnym. Oczywiście wiesz, że warzywa myte
w normalnej wodzie szybciej się psują, ale możesz przedłużyć ich
okres używania, jeżeli po ostatnim myciu zanurzysz je jeszcze
w nanosrebrze lub koloidzie o stężeniu 5–10 ppm na kilka minut.

Dodatki do żywności
Jest ich tyle, że musiałbym napisać o nich osobną książkę. Tutaj
pragnę zwrócić jedynie uwagę na kilka rzeczy. Choć pojedyncza
chemiczna substancja może być groźna, to jednak prawdziwe za-
grożenie zaczyna się wtedy, gdy wprowadzasz do organizmu ko-
lejne, dlatego ich kombinacja będzie zawsze, ale to zawsze groź-
niejsza od pojedynczej substancji. Oczywiście mam tu na myśli
substancje w ilościach dopuszczonych do obrotu. Nie daj się zwieść
majestatowi nauki „potwierdzającej” nieszkodliwość danego środ-
ka. Obserwuj, co się dzieje ze zdrowiem ludzi i zwierząt, z jakością
roślin oraz gleby – wówczas będziesz wiedział o wiele więcej, ani-
żeli słuchając naukowego bełkotu wygłaszanego przez osoby czę-
sto niemające pojęcia, o czym mówią.
Gdy znajdujesz na opakowaniu produktu żywnościowego sym-
bol E, którego nie znasz, lepiej odłóż go na półkę. Tylko kilka takich
symboli oznacza substancje naturalne – i tych należałoby się na-
uczyć, bo można je bez obaw kupować. Wszystkie inne produkty
niech sobie leżą na półce – może w końcu sklepy zorientują się, że
nie opłaca im się ich zamawiać od producentów.
Chyba najbardziej znanym dodatkiem do żywności jest gluta-
minian sodu (MSG). Dodaje się go do żywności najgorszej jakości,
czyli we wszelkiego rodzaju restauracjach, fast-foodach, do chip-
sów, kawy itd. Może on spowodować:
– otyłość;
– choroby układu nerwowego;
– cukrzycę;
– autyzm;
– otępienie.

72
Czyli „niewiele” i „nic groźnego”. Na dodatek znajduje się
w nim gen Roundupu, o którym oczywiście na opakowaniu nie
ma żadnej wzmianki. Jeżeli na ból przyjmujesz ibuprofen (nie rób
tego) i jest on dla ciebie najskuteczniejszy, możesz być pewien, że
ten ból wynika ze spożywanego MSG, dlatego że ibuprofen został
skonstruowany jako jego odwrotność…
Tutaj znowu występuje ten sam problem co przy szczepion-
kach: otóż na opakowaniach żywności przedstawiane są norma-
tywne ilości danych chemikaliów; jeśli jednak spożywasz kilka ro-
dzajów żywności, przekraczasz tę dawkę, co na pewno nie pozo-
stanie bez wpływu na twoje zdrowie.

GMO
Z roku na rok zwiększa się poparcie dla upraw GMO. Czy są
one jednak dla nas zdrowe?
Wszelkiego rodzaju krzyżówki w obrębie jednego gatunku są,
jak się okazuje, bezpieczne. Problem zaczyna się wtedy, gdy dany
gatunek jest modyfikowany poprzez dodanie genu z innego ga-
tunku. Dla naszego organizmu i enzymów jest to totalnie obcy ele-
ment, nieróżniący się w zasadzie od jakiegoś zlepku chemikaliów.
W związku z tym nie mamy możliwości ani jego neutralizacji, ani
pełnego strawienia, ani często wyrzucenia go z organizmu.
Mieszani potomkowie osób różnych ras najczęściej cechują się
większą urodą i inteligencją. Mieszanie ras psów w sposób kontro-
lowany pozwala na skumulowanie interesujących nas cech w jed-
nym, wypadkowym gatunku (jednak takie krzyżówki zazwyczaj
nie są tak odporne jak rasy niemieszane, choć czasami wręcz prze-
ciwnie – wykazują się większą odpornością). Zastanów się, czy
człowiek, do którego genów dodano by gen psa, nadal byłby czło-
wiekiem…
Tak samo wygląda sytuacja w świecie roślin – dopóki krzyżuje
się je w obrębie tego samego gatunku i nie zmienia się liczby cho-
ciażby chromosomów, dopóty nasz organizm nie potraktuje takiej
żywności jako czegoś obcego. W każdym innym przypadku zmo-

73
dyfikowana żywność powoduje mniejszy lub większy stan zapal-
ny, który – jak dowiesz się z rozdziału o nim – jest jednym z głów-
nych elementów leżących u podłoża chorób chronicznych. Przy-
kładem niech będzie chociażby gluten – obecnie bardzo dużo ludzi
cierpi na nietolerancje pokarmowe, często związane z nietolerancją
glutenu. Spożycie go nawet w małej ilości powoduje natychmia-
stowe bóle i dyskomfort. Otóż w pewnym badaniu podano takim
osobom produkty z pełną zawartością glutenu, ale pochodzące-
go z pszenicy czy żyta niemodyfikowanego genetycznie. Wiecie,
co się stało? Dosłownie nic – osoby te nawet się nie zorientowały,
że spożyły gluten! Wniosek z tego prosty: to gluten z roślin ge-
netycznie modyfikowanych jest tym, który działa alergicznie
na organizm ludzki! Ze zbóż, głównie z pszenicy, stworzono dziś
dosłownie biały narkotyk; okazuje się, że u wielu osób działa tak
samo jak heroina lub nawet silniej… Różnica polega na tym, że
nie daje takiego kopa, całkowicie jednak uzależnia. Jeśli nie wie-
rzysz, całkowicie odstaw wszystko, co ma związek z mąką pszen-
ną, w tym przetworzoną żywność, do której jest dodawana. Być
może będziesz jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy przez
2–3 miesiące bez problemu zniosą jej nieobecność. Spożywana sys-
tematycznie, po wielu latach, a u innych wcześniej, biała mąka
pszenna powoduje chroniczny stan zapalny w organizmie i zabu-
rzenia pracy jelit, co sprzyja rozwojowi chorób degeneracyjnych.
Wniosek z tego taki, żeby unikać produktów GMO i spożywać
– niestety trudno dostępną – żywność niemodyfikowaną. Niemo-
dyfikowana pszenica to m.in. samopsza; zawiera ona normalną
liczbę chromosomów, w przeciwieństwie do modyfikowanej, i mo-
gą ją jeść osoby z nadwrażliwością na gluten. Ale wcześniej naj-
lepiej byłoby najpierw oczyścić organizm i odbudować florę jeli-
tową.
Obecnie nie dość, że ziarna zbóż są modyfikowane, to jeszcze
do białej mąki dodaje się jako konserwant brom, który jest odpo-
wiedzialny za:
– wole tarczycowe;
– zmniejszenie popędu płciowego;

74
– rozwój brodawek i plam;
– choroby psychiczne;
– wszelkiego rodzaju nowotwory;
– uszkodzenia nerek i słuchu.
W Raportach podaję protokół usunięcia z organizmu bromu, co
nie jest jednak proste.
Kolejnym argumentem przemawiającym na niekorzyść upraw
GMO jest to, o czym nigdy na początku nie informuje się rolników:
że wprawdzie przez pierwsze 7 lat plony systematycznie wzrasta-
ją, co bardzo cieszy rolnika, który zadłuża się, kupując nowy trak-
tor, wznosząc kolejne budynki itd., jednak po 7 latach wielkość
plonów zaczyna maleć i gdy rolnik przestaje móc spłacać kredyt,
odbiera mu się wszystko. Warto o tym pamiętać!
Również zawartość mikroelementów w żywności GMO jest
znacznie mniejsza, np. zawartość magnezu w naturalnej kukury-
dzy wynosi około 113 ppm, a w kukurydzy GMO 2 ppm… Pomyśl,
ile razy więcej trzeba zjeść takiej kukurydzy (i każdego innego ro-
dzaju żywności GMO), żeby zapewnić organizmowi odpowiednią
ilość budulca, i czy organy wydalnicze będą w stanie to przetrawić.
Zobacz na poniższych zdjęciach, jak wyglądają szczury karmione
przez 13 miesięcy żywnością GMO – spójrz na te guzy, które do-
chodzą do 25% masy ich ciała. Badanie zostało przeprowadzone
przez francuskiego profesora Séraliniego.

75
Myślisz, że u ciebie będą inne efekty spożywania takiej żywno-
ści? Nie daj się omamić opowieściami, że ryzyko spożywania żyw-
ności GMO jest takie samo jak przejście na drugą stronę ulicy…
Nie łudź się, że jeżeli na opakowaniu jakiegoś produktu nie ma
oznaczenia o GMO, to znaczy, że żywność nie jest modyfikowa-
na genetycznie. Według przepisów europejskich taki napis musi
zostać umieszczony, gdy danego składnika GMO jest więcej niż
0,9%. Dzięki temu producenci mogą przemycić żywność GMO do
WSZYSTKICH produktów żywnościowych. W stosunku do ilości
pokarmów, jaką zjadasz dziennie, może jej być ogółem nawet
5–15%! Wystarczy, że do każdego produktu zostanie dodane tylko
0,8% żywności GMO. Aby mieć pewność, że na pewno takiej żyw-
ności nie zjesz, musisz wybrać produkt, na którego opakowaniu
znajdziesz napis „100% certyfikowany organiczny”. Sam napis, że
produkt jest organiczny, nic nie znaczy, bo zgodnie z prawem
może mieć np. do 5% chemikaliów.
Jak myślisz, po co się tworzy światowe banki roślin? W oba-
wie przed uderzeniem meteorytem i zagładą czy też dlatego, że
po przeprowadzeniu depopulacji, o której ostatnio coraz głośniej,
ci, którzy pozostaną na Ziemi, będą chcieli odtworzyć normalne
rośliny? Oczywiście myślisz, że to histeria, ale jeżeli szerzej otwo-
rzysz oczy i krytycznie spojrzysz na to, co się dzieje w rolnictwie,
medycynie czy polityce, zauważysz, w którym kierunku to zmie-
rza. A to wszystko pod sztandarami równości, demokracji, WHO,
będącymi przykrywką dla nowego światowego porządku.
O wielu innych aspektach żywności GMO – jej wpływie na
zdrowie, indoktrynacji dzieci w szkołach, o tym, jak działa na nasze
DNA, na czym tak naprawdę polega biznes możnych tego świata,
jakie nowe rośliny zostaną wpuszczone na rynek, co na ten temat
jest napisane m.in. w Biblii (bo, jak się okazuje, nie jesteśmy pierw-
szą cywilizacją czyniącą te destrukcyjne doświadczenia) – przeczy-
tasz w mojej książce Rak to nie wyrok w rozdziale o GMO.

76
Ksenoestrogeny
Ksenoestrogeny to nic innego jak cząsteczki, najczęściej różnych
rodzajów plastiku oraz metali, które działają podobnie jak nasze
naturalne estrogeny – stąd ich nazwa. Ich podobieństwo do tych
hormonów pozwala na wejście w ich receptory, jednak nie wyko-
nują dokładnie takiej samej pracy jak estrogeny, a na dodatek mają
inne działanie, rozregulowują więc system hormonalny i w dalszej
konsekwencji nasze zdrowie. Robią to tak skutecznie, że ich nad-
miar jest główną przyczyną tzw. nowotworów hormonozależnych,
na których czele znajduje się rak piersi oraz narządów rodnych,
zarówno męskich, jak i kobiecych. Przysadka mózgowa stara się
zachować balans hormonalny, ale przychodzi jej to z trudem, bo
ksenoestrogeny, będąc sztucznymi, nie słuchają jej poleceń i nie
zwalniają zajętych receptorów. Powodują też wcześniejsze dojrze-
wanie dziewcząt, a ich nadmiar u mężczyzn oprócz nowotworów
powoduje wzrost ich piersi. Oddziałują także na psychikę, czyniąc
z mężczyzn osoby bardziej niezdecydowane i uległe, czyli obja-
wiają się u nich cechy kobiece. Ksenoestrogeny absorbowane przez
skórę działają 10 razy silniej od tych, które przejdą przez układ po-
karmowy.
Ten problem został rozpoznany przez Światową Organizację
Zdrowia, która w 2013 roku opublikowała na ten temat specjalny
raport ostrzegający przed wpływem ksenoestrogenów.

Plastiki
Istnieje wiele rodzajów plastików i niestety żaden z nich nie jest
w 100% bezpieczny. Kolejnym „dziwnym zbiegiem okoliczności”
kilkanaście lat po wprowadzeniu do szerokiego użycia plastików
– typu dodatki do ubrań, by się nie gięły, plastikowych opakowań
do żywności, wykładzin plastikowych, firanek, dodatków do ko-
smetyków, jednorazowych talerzy, sztućców, kubków, reklamó-
wek, butelek na wodę itd. – widoczny jest wzrost zachorowań na
wszelkie choroby, w tym na choroby chroniczne i nowotwory. Nikt
jednak nie widzi zbieżności tych zjawisk…

77
Produkty plastikowe są oczywiście niezwykle praktyczne, nie-
stety skutki ich stosowania są bardzo niekorzystne. Dzieje się tak
dlatego, że ksenoestrogeny podnoszą w sposób sztuczny poziom
estrogenu i insuliny, przez co nasza przysadka mózgowa – regulu-
jąca układ hormonalny – jest zdezorientowana. Wynika to z tego,
że pseudohormony nie reagują na jej polecenia, w związku z czym
nie jest ona w stanie utrzymać właściwego balansu hormonalnego.
Taka sytuacja prowadzi prostą drogą do wszelkich schorzeń, z no-
wotworem włącznie, gdyż jedną z głównych przyczyn destabiliza-
cji zdrowia jest zaburzony system hormonalny. Natomiast główną
przyczynę zaburzeń systemu hormonalnego stanowi najczęściej
nawet nieznacznie podwyższony poziom insuliny. Wykładają się
na tym prawie wszyscy lekarze, bo zostali nauczeni, że skoro norma
nie została przekroczona, to wszystko jest w porządku – co akurat
jest dalekie od prawdy. Wystarczy wykonać badanie tzw. 2-godzin-
nej krzywej cukrzycowej; jeżeli pojawią się zaburzenia w powrocie
insuliny do punktu wyjściowego, sprzed wypicia glukozy, ozna-
cza to, że jest problem z insuliną. Jeżeli jej poziom nie zostanie
szybko uregulowany, może to skutkować jakąś trudną do wylecze-
nia chorobą. Najprostszym sposobem jej regulacji jest stricte wa-
rzywna dieta przez co najmniej 6 tygodni.

BPA
Bardzo niebezpiecznym związkiem chemicznym jest BPA, czyli
bisfenol A, który występuje w każdym plastiku i powoduje:
– tycie;
– zawirowania hormonalne;
– nowotwory;
– obniżenie poziomu testosteronu u obu płci, a u mężczyzn
bezpłodność;
– zmniejszenie popędu seksualnego;
– zmianę cech płciowych u ryb i ludzi.
To m.in. z jego powodu mężczyznom rosną piersi, a w rzekach
i morzach jest coraz mniej ryb (pomijając fakt nadmiernego po-
łowu).
78
– BPA wywołuje raka;
– powoduje problemy hormonalne;
– niską wagę u noworodków;
– alergie;
– niszczy nerki i wątrobę;
– zmniejsza gęstość spermy.
BPA znajduje się w kremach przeciwsłonecznych, a pod wpły-
wem napojów sodowych bardzo łatwo uwalnia się z butelek plasti-
kowych oraz puszek aluminiowych i tym sposobem dostaje się do
naszego organizmu. Źródłem BPA są również paragony, więc nie
bierz ich do ręki, jeżeli nie potrzebujesz, bo bez żadnego problemu
przedostanie się przez skórę.
Jak więc dziecko czy dorosły mają być zdrowi, jeśli piją z takich
butelek lub zbierają paragony? Wiedząc, że część konsumentów
ma już świadomość, jak szkodliwy jest bisfenol A, producenci za-
miast niego stosują bisfenol S (BPS), który jednak działa prawie tak
samo. Mimo to reklamują oni, że produkt jest wolny od BPA – nie-
świadomy klient kupuje go i jest szczęśliwy, że dba o zdrowie…

PVC
Polichlorek winylu znajduje się wszędzie tam, gdzie jest plastik.
Z niego wykonane są tzw. gotowe podłogi, dodawany jest do farb,
występuje w foliach i rurkach plastikowych, butelkach na wodę.
Zakłócić system hormonalny może już taka ilość ksenoestrogenów,
która jest uwalniana do wody tylko z jednej plastikowej butelki.
PVC jest jednym z najsilniejszych niszczycieli układu hormonal-
nego. Łączy się go z problemami metabolicznymi, zaniżonym po-
ziomem testosteronu u dzieci, młodzieży i dorosłych, defektami
genitaliów, problemami w rozwoju mózgu. Pomyśl: jeżeli masz ja-
kieś chroniczne dolegliwości, w tym skórne, może masz z nim zbyt
bliski kontakt…
FDA, jak się okazuje, określiła normy na… papierze, po pro-
stu przyjmując, że np. dawka 0,5 ppm danej substancji jest ilo-
ścią bezpieczną. Już tłumaczyłem, co się dzieje z organizmem przy

79
takiej dawce Roundupa. Gdy plastik styka się z czymś kwaśnym,
np. z żywnością, w szybkim tempie uwalnianie są ksenoestrogeny
i inne cząsteczki do żywności czy napojów i tym sposobem trafiają
do twojego organizmu.

Ftalany
Występują w plastikowych opakowaniach do żywności i bardzo
łatwo się do niej przedostają, jest ich też mnóstwo w lakierach do
paznokci. Wywołują te same zaburzenia, co poprzednie substan-
cje, a do tego uszkadzają pracę tarczycy, działają destrukcyjnie na
spermę i powodują wady wrodzone. Ftalany:
– niszczą układ płciowy;
– uszkadzają prostatę, jądra, penisa;
– wywołują cukrzycę.
Nie myśl, kobieto, że skoro ftalany działają negatywnie na męż-
czyznę, to ty możesz bezpiecznie malować paznokcie – skoro nisz-
czą układ płciowy, to również ten kobiecy.

Parabeny
Znajdują się praktycznie we wszystkich kosmetykach dopusz-
czonych do obrotu jako „bezpieczne” i występują w 99% próbek
pobranych ze zmian nowotworowych piersi. Zapychają i blokują
pory skóry, przez które wydalany jest pot z toksynami, na doda-
tek destabilizują układ hormonalny – nie trzeba nic więcej, by wy-
wołać chorobę. Ponoć są nieszkodliwe, a jednak w guzach piersi
wykryto nagromadzenie tego ksenoestrogenu, który działa „tylko”
milion razy silniej aniżeli estradiol, uważany za groźny hormon
wywołujący nowotwór piersi, macicy, prostaty.
Parabeny są stosowane, gdyż blokują wzrost bakterii, grzybów
i pleśni, dlatego się ich używa jako konserwantów w dezodorantach,
antyperspirantach, kosmetykach do makijażu, płynach do ciała,
pastach do zębów, kremach przeciwsłonecznych, żelach do gole-
nia, szamponach, a nawet w niektórych lekach.

80
Niektóre składniki kosmetyków:
– parafenylenodwuamina (ang. para-phenylenediamine – PPD)
to najgroźniejszy z chemikaliów – wtarty do oczu powoduje
nieodwracalną ślepotę;
– amoniak, używany w środkach czystości – podczas stosowa-
nia zaleca się używanie rękawic i zabezpieczenie oczu;
– mydła i detergenty są przeznaczone do czyszczenia, a nie
do aplikowania na skórę, wyjątek stanowi mydło szare lub
kokosowe;
– sławny SLS (ang. sodium lauryl sulfate) powoduje pienienie
się szamponów, ale uszkadza skórę, mieszki włosów, powo-
dując ich wypadanie i brak odrostu nowych na to miejsce;
– formaldehyd może powodować wypadanie włosów, bóle
głowy, problemy oddechowe, raka, a nawet uszkodzić DNA;
– olej mineralny, parafina, wazelina pokrywają skórę jak pla-
stik i zatykają pory, zatrzymują toksyny, spowalniają wzrost
komórek skóry, zaburzają prawidłowe funkcjonowanie hor-
monów – podejrzewa się też, że powodują raka;
– sodium laurylu, siarczan laurylu, siarczan laurynianu sodo-
wy (niekiedy wymieniany jako „z kokosu” lub „pochodny
kokosu”) – w połączeniu z innymi chemikaliami staje się
nitrozoaminą – potężnym czynnikiem rakotwórczym; prze-
nika barierę wilgoci skóry, pozwalając innym niebezpiecz-
nym substancjom chemicznym wejść do krwi;
– PEG (ang. polyethylene glycol), polisorbaty, lauryl, alkohol
etoksylowany – silne substancje rakotwórcze zawierające
dioksan;
– akrylamid powoduje raka piersi.

Kosmetyki
Wydawałoby się, że nie mogą być szkodliwe, bo pewnie są za-
wsze dobrze przebadane… Owszem, są badane, ale nie przez wy-
starczająco długi okres. Biorąc pod uwagę, że kosmetyki zawierają
mnóstwo chemicznych komponentów, oczywiście w tak małych

81
ilościach, że ich producenci nie muszą tego wyszczególniać na opa-
kowaniu, na próżno się łudzić, że są nieszkodliwe. Przykładowo
gdy na opakowaniu jest napisane „olej mineralny”, logiczne wyda-
je się założenie, że jest on bezpieczny. A to kompletna nieprawda
– pochodzi on z ropy naftowej. Jest składnikiem wielu kosmety-
ków, choć pochodne ropy naftowej są jednymi z największych tru-
cizn środowiskowych. Olej mineralny często dodaje się do kosme-
tyków, w tym dziecięcych, i uważa się, że jest nieszkodliwy…

Dezodoranty i antyperspiranty
Według oficjalnych danych wszystkie są bezpieczne, ale prawda
jest taka, że i jedne, i drugie najczęściej zawierają aluminium, któ-
re powoduje choroby neurologiczne i degeneracyjne oraz blokuje
gruczoły potowe, co skutkuje kumulacją toksyn w okolicach piersi
– to na pewno „przypadkiem” ponad 90% nowotworów piersi wy-
krywa się w jej górnej ćwiartce, tej blisko pachy, gdzie stosuje się
dezodoranty i antyperspiranty, zawierające m.in. aluminium.

Prosty przepis na naturalny dezodorant


Teraz kilka słów o tym, w jaki sposób można samemu przygoto-
wać naturalne dezodoranty.
Doskonałym dezodorantem jest krzem w formie żelu wsmaro-
wywanego pod pachy. Wystarcza średnio na osiem „bezzapacho-
wych” godzin i na dodatek dostarcza do organizmu tego niezwy-
kle dla nas ważnego pierwiastka, bez którego nie ma życia.
Woda utleniona ze srebrem też dobrze się sprawdza, ale mie-
szanka musi być stabilizowana, żeby srebro nie utleniło się w wodę
utlenioną.
Jednym ze sposobów jest stosowanie maści z tlenkiem cynku –
należy nałożyć ją wieczorem i zmyć rano. Nikt nie wie, dlaczego
w ten sposób lepiej działa i jest bardzo efektywna. Nie zakłóca po-
nadto normalnej detoksykacji organizmu.
Innym sposobem jest wymieszanie 200 ml wody destylowanej
z 60 ml srebra koloidalnego i dodanie po 10 kropli olejków szał-

82
wiowego, lawendowego i rozmarynowego. Mieszanka ta zabija
bakterie powodujące nieprzyjemny zapach i ładnie pachnie.
Kolejny sposób to połączenie 1–2 części chlorku magnezu z 2 czę-
ściami wody destylowanej. Wodę trzeba trochę podgrzać, wsypać
chlorek magnezu i mieszać do rozpuszczenia. Przelać do butelki
z atomizerem i używać go, spryskując skórę pod pachami. Po jego
aplikacji można odnieść niewielkie wrażenie posmarowania skóry
oliwą.
Zmieszaj 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej z wodą i rozpyl pod pa-
chą. Soda potrafi zneutralizować bakterie i nieprzyjemny zapach.
Alkohol również ma takie właściwości, możesz stosować go rano
i wieczorem. Można również zmieszać olejek eteryczny (np. cypry-
sowy, lawendowy, pomarańczowy lub jakikolwiek inny, którego
zapach lubisz) z alkoholem. Podobnie mieszanka wosku pszczele-
go i masła kokosowego dobrze maskuje nieprzyjemne zapachy na
cały dzień.
Można też zastosować sól mineralną, jak ammonium alum (odra-
dzam stosowanie potassium alum, ponieważ może zawierać więk-
sze ilości aluminium), które nie blokuje porów, a zabija wytwarza-
jące zapach bakterie, z tym że najlepiej w spreju, bo inaczej można
podrażnić naczynia limfatyczne pod pachą!

Makijaż
Glikol propylenowy
Gdyby ci ktoś powiedział, żebyś stosowała do makijażu płyn
przeciw zamarzaniu szyb, to już widzę to zdziwione i oburzone
spojrzenie. Ale gdy go stosujesz w kosmetykach, to się nie obu-
rzasz… A on w nich jest – podrażnia skórę, wywołuje problemy
z nerkami i wątrobą.

Szminki do ust
Na jedną szminkę potrzeba około 70 000 insektów, a część bia-
łek, z których są one zbudowane, powoduje u ludzi alergię. Na

83
dodatek białka te przedostają się do organizmu poza układem tra-
wiennym, co powoduje ominięcie naszego naturalnego mechani-
zmu neutralizującego tego typu substancje. Cała zawarta w nich
chemia dostaje się do krwiobiegu i zaczyna „czynić swą powin-
ność”. W ciągu życia kobieta zużywa od 2 do 28 kg szminki.
Tymczasem prawie każdą szminkę zastąpi ćwikła.

Szampony i mydła
To kolejne źródło ftalanów, parabenów i czegokolwiek sobie zaży-
czysz. Stosuje się je bezmyślnie, choć są szkodliwe dla zdrowia. Dla-
czego czasami trudno z nich zrezygnować? Dlatego, że fajnie się
pienią i dobrze rozpuszczają tłuszcz z naszych włosów oraz skó-
ry i czynią to troszkę lepiej aniżeli naturalne szampony czy szare
mydło. Jednak zdrowiej jest moim zdaniem dać więcej szamponu
naturalnego, który dłużej się namydla, niż zużywać więcej che-
micznego środka i narażać się na choroby. Myślę też, że wydanie
raptem kilku złotych więcej w skali miesiąca na produkty natural-
ne będzie bardzo dobrą inwestycją.
Mydła czy szampony z dodatkami chemicznymi destrukcyjnie
wpływają na nasze zdrowie, np. najczęściej znajdowany w nich
eter glikolowy – 2-butoksyetanol – może powodować zmęczenie,
nudności, senność, a stosowany u zwierząt wywołuje wady wro-
dzone, uszkadza spermę i jądra, powoduje raka wątroby. Znajdu-
je się w mydłach, farbach, perfumach i innych kosmetykach.

Farby do włosów
Jak pokazały badania prowadzone na uniwersytecie Yale, opu-
blikowane 15 stycznia 2004 roku przez „American Journal of Epi-
demiology”, stosowanie farb do włosów (zwłaszcza tych ciemnych,
o wyższej koncentracji halucynogenów) przez 25 lat lub wykona-
nie 200 farbowań 2-krotnie podwyższa ryzyko zachorowania na
chłoniaka złośliwego nieziarnistego.
A przecież można stosować naturalną hennę…

84
Talk
Niekorzystne właściwości talku odkryto już w 1930 roku. Bada-
nie US National Toxicology potwierdziło, że jest rakotwórczy. Znaj-
duje się w cieniach do oczu i zasypkach, których tak obficie używa
się przy niemowlętach. Talk jest szkodliwy również wtedy, gdy
wdychamy go do płuc, ponieważ powoduje problemy oddechowe.
Dzieci, u których był używany, mają więcej problemów z droga-
mi oddechowymi i moczowo-płciowymi. Stosowany tylko raz na
tydzień zwiększa o 24% ryzyko chorób u starszych kobiet.
Okazuje się, że stosowanie prezerwatyw zwiększa ryzyko wy-
stąpienia raka i bezpłodności u kobiet. Chodzi tu głównie o znaj-
dujący się na kondomie talk. Już się go prawie nie stosuje w ręka-
wiczkach chirurgicznych dzięki rozpoznaniu problemu przez
FDA, ale nadal często jest wykorzystywany przy produkcji prezer-
watyw.

Botoks
Stosuje się go w celu zmniejszenia zmarszczek, ale kosztem to-
ksycznego działania na system nerwowy… Może przyczyniać się
do problemów z drogami oddechowymi czy powodować opada-
nie powiek, czyli uszkadzać lub przyblokowywać układ nerwowy.
Jeżeli uważasz, że układ nerwowy, leżący u podłoża wszystkich in-
nych układów, a więc odpowiadający za nasze zdrowie, jest mało
ważny i możesz sobie pozwolić na jego uszkadzanie, byleby trosz-
kę zmniejszyć sobie zmarszczki i tym samym zmienić swój świat,
to co więcej mogę dodać?

Kremy przeciwsłoneczne
To kolejna pułapka, w którą wpadają wszyscy podążający za
zaleceniami autorytetów medycznych. A ci z różnych względów,
także finansowych, mają w nosie zdrowie ludzi – wszystko, co ich
interesuje, to dobra pozycja i pieniądze. Skoro wyznają taką moral-
ność, są przekupywani przez firmy farmaceutyczne oraz kosme-

85
tyczne, które czynią ich ambasadorami „niezwykłej skuteczności”
swoich produktów. Czy należy stosować kremy, wiedząc, że w czę-
ści z nich występuje BPA, który może wywołać nowotwór? Inny-
mi składnikami kremów są np. hydrochinon, wywołujący raka,
czy oksybenzen, który pod wpływem słońca zwiększa ilość wol-
nych rodników, co też może doprowadzić do tej choroby. O tym
wszystkim FDA doskonale wie, ale – jak sami powiedzieli – zajmą
się regulacją tego problemu może za 12 lat… To oczywiście tylko
niektóre składniki. Odkąd zaczęto nagminnie używać kremów
przeciwsłonecznych, zachorowalność na raka piersi wzrosła „tyl-
ko” o 17%… Im więcej w danym kraju stosuje się kremów, tym
notuje się w nim zwiększoną zachorowalność na raka hormonoza-
leżnego i czerniaka, przed którymi mają one chronić… Na dodatek
część kremów jest tak skonstruowana, że blokuje promienie UVB,
które syntetyzują witaminę D3, działającą m.in. przeciwnowotwo-
rowo! Nic, tylko się smarować.
Badania przeprowadzone w Australii i Kanadzie pokazują, że
kremy nie dają żadnego realnego zabezpieczenia przed rakiem,
a osoby pracujące na zewnątrz są mniej narażone na czerniaka niż
te, które pracują w budynkach. Im dalej od równika na północ, tym
zachorowania na czerniaka występują częściej. Na dodatek kremy,
blokując wytwarzanie działającej antynowotworowo witaminy D3,
przyczyniają się do powstawania wszelkiego rodzaju nowotwo-
rów. Im mniej syntezujesz tej witaminy dzięki słońcu lub mniej jej
suplementujesz, tym bardziej zwiększasz ryzyko zachorowania na
jakiegokolwiek raka, nawet do 15 razy. Nie daj sobie wmówić, że
słońce jest dla nas szkodliwe, bo nigdy nie było i nie będzie. Czas
to w końcu zrozumieć. Oczywiście należy unikać godzin najwięk-
szego skwaru i przebywania w tym czasie w słońcu bez ubrania,
zwłaszcza jeśli nie było się wcześniej opalonym. W krajach, w któ-
rych najbardziej promuje się kremy przeciwsłoneczne, liczba za-
chorowań na raka skóry jest największa. Na pewno dzieje się tak
„przypadkiem”…

86
Czy można bezpiecznie się opalać? Produkty naturalne
Odpowiedź na powyższe pytanie brzmi: tak. Zaczynamy od
5–10-minutowego przebywania na słońcu na plecach, brzuchu i na
każdym boku, oczywiście nie w godzinach największego skwaru.
Po mniej więcej tygodniu będziemy już na tyle brązowi, że nie ma
szans na oparzenia.
Doskonałym kremem przeciwko oparzeniom słonecznym jest
maść z tlenkiem cynku lub tlenkiem tytanu, ale nie w postaci nano-
cząstek. Świetnie regeneruje ona naskórek, nawet jeśli została nało-
żona po opalaniu. Nie trzeba jej nakładać przed kąpielą słoneczną
– 20 minut po opalaniu to czas optymalny, aby się zabezpieczyć.
Jeżeli nie masz takiego kremu, to tuż po opalaniu nasącz naskó-
rek sokiem z limonek (z cytryn nie działa) lub aloesu. Możesz też
zażywać doustnie antyoksydanty, takie jak SOD, selen, astaksan-
tyna, luteina czy inne.
Oczywiście nie można przebywać przez kilka godzin na inten-
sywnym słońcu, jeśli jest się całkiem białym – rozsądek jest wskaza-
ny zawsze i wszędzie. By zregenerować skórę, możesz zastosować
poniższe środki. Wiedz też, że kwasy omega-3 doskonale wpływa-
ją na naskórek i blokują promienie UV – i to aż o 36%.

Na oparzenia słoneczne można stosować kombinacje olejków


eterycznych, np.:
H.A. Chamaemelum nobile 100 ml
H.A. Lavandula angustifolia 200 ml
H.A. Rosa damascena 100 ml

Sposób użycia: 2 aplikacje dziennie przez rozpylacz na oparzo-


ne miejsce lub zmoczyć wacik i przyłożyć do skóry. (H.A. to woda,
z której został odparowany olejek eteryczny, znajduje się w niej
bardzo mało molekuł olejków, ale wystarczająco do leczenia tego
typu oparzeń).

87
Istnieje kilka dobrych, zdrowych produktów zalecanych przez
dr. Searsa i innych, jak:
– Revive DNA Rejuvenation Cream – odmładza skórę, bloku-
je di-hydrotestosteron (DHT), powodujący wypadanie wło-
sów, wzmacnia włosy;
– Caracol Bella – zmniejsza zmarszczki, zapobiega powstawa-
niu plam starczych;
– Solis – w sposób naturalny zabezpiecza skórę przed słoń-
cem;
– ZinClear SPF 30 – naturalny cynk, zabezpiecza przed słoń-
cem, nie blokuje jednak wytwarzania witaminy D;
– Ageless Beauty Secrets – działa wielokierunkowo, dodając
urody;
– TA-65 – coraz częściej stosowany w kosmetykach; wydłuża-
jąc telomery, spowalnia starzenie skóry i daje dużo młodszy
wygląd;
– samodzielnie wykonane kosmetyki – polecam książkę Mi-
chaela DeJonga pt. Clean Cures: The Humble Art of Zen – Cu-
ring Yourself;
– Crem® – zbudowany na bazie kolostrum, pełen antyoksydan-
tów, zabezpiecza i odmładza skórę, zmniejsza zmarszczki.
Możesz kupić dobre produkty bez chemicznych substancji,
np. na www.greenpeople.co.uk (produkują również wolne od che-
mii produkty dla niemowląt i do makijażu) oraz na www.weleda.
co.uk.

Okulary przeciwsłoneczne
Mówiąc o słońcu, nie sposób nie wspomnieć o okularach.
Niezwykle ciekawą zależnością między promieniami słonecz-
nymi a naszym zdrowiem jest to, że nie możemy uzyskać peł-
nych korzyści ze słońca, jeżeli nosimy okulary przeciwsłoneczne.
Wmówiono nam, że bez nich niemal stracimy wzrok, nie dodając
jednocześnie, że musielibyśmy patrzeć bezpośrednio na słońce…
Okazuje się, że systematycznie nosząc takie okulary, możemy stra-

88
cić zdrowie. W klinice w Alpach leczono z przeróżnych schorzeń,
zalecając przebywanie na słońcu, jednak szybko się zorientowano,
że nie było efektów u osób noszących ciemne okulary. Dzisiaj nadal
nie znamy tego mechanizmu, ale wygląda na to, że znajduje się
w oku coś absolutnie niezbędnego dla naszej homeostazy, co jest
aktywowane promieniami słonecznymi. Mieszkańcy północnej
Kanady, Europy i Syberii, mający krótkotrwały kontakt ze słońcem
w ciągu roku, najbardziej cierpią na depresję, zmęczenie, nerwice.
Różnego rodzaju nowotwory występują w dużo mniejszym stop-
niu na południu Europy czy w tropikach niż na północy. Ta sy-
tuacja pogłębia się tym bardziej, im częściej ludzie noszą okulary
przeciwsłoneczne. Dotyczy to również, chociaż, jak przypuszczam,
w mniejszym stopniu, soczewek. One i okulary bez wątpienia po-
prawiają komfort życia, ale też powodują, że oko staje się leniwe,
ponieważ nie musi się już wysilać, by coś zobaczyć, a to może za
sobą pociągnąć powstawanie wad degeneracyjnych. Wysoki po-
ziom energii jest niezbędny dla zdrowia – zmęczenie to inaczej
niski poziom energii, z kolei ilość wytwarzanej energii jest uzależ-
niona od jakości mitochondriów, a ta od składników odżywczych
i hormonów. Przysadka mózgowa, szef naszego układu hormo-
nalnego, jest w wysokim stopniu wrażliwa na światło słoneczne.
To ona daje znać, kiedy ma być wyprodukowana melatonina i w
jakiej ilości, aby sen był odpowiednio regenerujący, oraz rano daje
sygnał do nieuwalniania więcej tego hormonu, po to by nastąpi-
ło przebudzenie i rozpoczął się prawidłowy cykl aktywności. Jak
widać, skoro szef reaguje na światło słoneczne, to ma ono głębo-
ki wpływ na układ hormonalny, a on na nasze zdrowie. Może
sam doświadczyłeś tego, że po wyjeździe do Meksyku czy Grecji
dostajesz tzw. kopa, czyli masz więcej energii, większe potrzeby
seksualne, a to też potwierdza związek hormonalny ze słońcem.
Noszenie okularów przeciwsłonecznych zaburza pracę przysadki
produkującej hormony aktywujące melanocyty, które wytwarza-
ją melaninę, czyli naturalny barwnik skóry, jaki widzimy podczas
opalania, gdy skóra ciemnieje. Wprowadzenie przysadki w błąd
poprzez noszenie ciemnych okularów dostarcza jej niewłaściwego

89
odczytu co do intensywności światła, a to może zmniejszyć wytwa-
rzanie pigmentu i spowodować większe oparzenia skóry.
Jeśli nadal nie jesteś przekonany, jak głęboko światło przechodzi
do organizmu, to w ciemnym pomieszczeniu weź latarkę i przykryj
strumień światła ręką. W ten prosty sposób można sobie udowod-
nić, jak głęboko światło potrafi penetrować nasze ciało. Aby w pełni
uzyskać korzyści z promieni słonecznych na nasze zdrowie, w tym
jego wpływ na produkcję hormonów, depresję, podniesienie po-
ziomu energii i wiele innych parametrów, zakładaj okulary prze-
ciwsłoneczne na krótko i jedynie podczas najbardziej intensywne-
go nasłonecznienia. Słoneczne widmo fal elektromagnetycznych
zwiększa odporność, m.in. poprzez aktywację znajdującego się
w skórze hormonu solitrolu. Skóra jest bardzo ważna w układzie od-
pornościowym, ponieważ zabezpiecza nas przed agresorami świa-
ta zewnętrznego, jak bakterie czy różne inne patogeny i toksyny.
Tak moglibyśmy przejść przez większość, jeśli nie wszystkie
składniki znajdujące się w tworzywach sztucznych, stosowane rów-
nież jako substancje pomocnicze. Ważne, byś zdawał sobie spra-
wę, jak są one niebezpieczne i gdzie występują. Niektóre z tych
substancji – np. perfluorowane związki węgla (PFC) – podnoszą
m.in. poziom cholesterolu, który potem lekarz obniża statynami,
nie dociekając nawet, gdzie leży problem…
Jeżeli chcesz sprawdzić, jakie działanie na organizm człowieka
zostało rozpoznane w przypadku danego składnika, wejdź na stro-
ny toxnet.nlm i ewg.org/skindeep/search.php?query, gdzie orga-
nizacje działające dzięki datkom charytatywnym publikują dane
o szkodliwości (lub jej braku) substancji chemicznych.

Środki czystości
Po żywności oraz kosmetykach są następnym potężnym źró-
dłem szkodliwych dla nas substancji niszczących układy odpor-
nościowy, nerwowy, hormonalny. Myślę, że ważne jest, aby mieć
przynajmniej podstawowe rozeznanie na ich temat. Kiedy zmy-
wasz naczynia, masz do czynienia z całą masą wszelkiego rodzaju

90
komponentów niszczących ww. układy. Substancje te pozostają na
naczyniach i nawet dokładne płukanie nie jest w stanie całkowicie
ich zmyć. Zresztą woda z twojego zlewozmywaka zostanie wypita
w następnym położonym przy tej samej rzece mieście, a ty naj-
prawdopodobniej wypijasz taki „smakołyk”, który ktoś, nie zwra-
cając uwagi na twoje zdrowie, wypuścił do kanalizacji w innym
mieście. To samo dotyczy środków piorących czy przeznaczonych
do mycia podłóg. Znane ci już ftalany zakłócają układ hormonal-
ny, rozrodczy, uszkadzają narządy wewnętrzne, wywołują nowo-
twory.
Uważaj na produkty z napisami „green”, czyli zielony. Podświa-
domie mają cię przekonać, że są naturalne i nieszkodliwe, a prze-
cież nieszkodliwych środków czystości można używać bez żadnego
problemu. Napis „green” nie oznacza, że produkt jest naturalny…

Sztuczne zapachy
Stosowanie sztucznych aromatów – od perfum po zapachy do
samochodu czy toalety – jest tak nagminne, że znacznie przytłumi-
ło nasz węch i z trudem odczuwamy mniej intensywne naturalne
wonie. Problem w tym, że te sztuczne są kompozycją produktów
petrochemicznych, mogących powodować przeróżne alergie czy
choroby. Mogą być zlepkiem nawet 100 różnych chemikaliów i po-
wodować podrażnienie oczu, dróg oddechowych, podobnie jak
wysuszenie włosów i skóry. Lepiej więc przygotuj swój zapach na
bazie olejków eterycznych, które przy okazji, gdy je odpowiednio
dobierzesz, mogą na ciebie działać leczniczo.

Naturalne środki czystości


Jako zamienniki możesz stosować takie substancje naturalne
jak: soda oczyszczona, woda utleniona, mydło w płynie Kastylia
(naturalne), boraks, wódka, biały ocet, sok z cytryny, opcjonalnie
niektóre olejki eteryczne.

91
Ocet z mydłem Kastylia, olejkami eterycznymi i filtrowaną
wodą czyści wszystko: kuchnie, łazienki, podłogi, okna, a dodany
do prania zapobiega wyblaknięciu kolorów.
Boraks to polepszacz do prania i czyszczenia, może nawet usu-
nąć pleśń i nie jest toksyczny.
Woda utleniona służy do dezynfekcji i wybielania.
Olejki eteryczne są bakteriobójcze i dają przyjemny zapach.
Nigdy nie należy używać syntetycznych odświeżaczy powietrza,
ponieważ zawierają bardzo niebezpieczne chemikalia. Takie od-
świeżacze powietrza można zrobić samemu z wódki i olejków.
Do czyszczenia szyb stosuje się mieszankę 1/4 litra octu białego
i 1 litra wody, można dodać kilka kropli płynu do mycia naczyń,
jeżeli szyby są bardzo brudne.
Soda oczyszczona doskonale usuwa zapachy z lodówki. Jeżeli
masz brudny piekarnik, posyp go sodą i nalej wody, następnie zo-
staw na całą noc, a rano bez problemu zmyjesz tłuszcz. Soda zmie-
szana z octem w małej ilości ma wiele zastosowań, np. do kąpieli,
usuwa bóle i odtruwa.
Aby przepchać zatkany odpływ, wsyp do niego 1/2 szklanki
sody, a następnie wlej 1/2 szklanki octu, przykryj wylot i zostaw
na 15 minut. Jeżeli będzie pracować jak wulkan, to oznacza, że do-
brze działa. Po tym czasie przepłucz odpływ 4 litrami gorącej wody.
W celu pozbycia się nieprzyjemnego zapachu z dywanu spry-
skaj go wodą z sodą, poczekaj 15 minut i odkurz.
Przepis skopiowany z „Dossier Naturalnych Terapii” (sierpień
2014):
Oto składniki potrzebne do wytworzenia 1,5 l wielofunkcyj-
nego środka czyszczącego:
– 1 litr wody
– 1/2 litra białego octu
– 2 łyżki czarnego lub szarego mydła w płynie (opcjonalnie)
– 20–30 kropli olejków eterycznych (jeden wybrany lub mie-
szanka: drzewo herbaciane, eukaliptus, lawenda, cytryna,
sosna, mięta pieprzowa, cynamon).

92
Przygotowanie: w słoju lub pustym opryskiwaczu wymieszaj
mydło i olejki eteryczne. Dodaj ocet i wodę. Energicznie wstrzą-
śnij. Twój domowy i naturalny detergent jest gotowy!

Pozostało jedynie spryskać powierzchnie wymagające czysz-


czenia. To produkt, który ma jednocześnie właściwości odtłuszcza-
jące, odświeżające, odkamieniające i antyseptyczne oraz jest nie-
szkodliwy i bardzo ekonomiczny. Czasem być może będzie trze-
ba więcej poszorować niż przy klasycznym środku czystości,
zwłaszcza w przypadku upartego kamienia, lecz efekt zdrowotny
jest wart zachodu.
W tabeli w Rak to nie wyrok podałem 7 produktów naturalnych,
które można wykorzystać do utrzymania czystości aż na 72 spo-
soby.

Jak widzisz, istnieje wiele sposobów wykorzystania natural-


nych środków. Na początku na pewno trzeba się wprawić, ale war-
to poświęcić kilka godzin i odciąć nieustający dopływ do organi-
zmu destabilizujących go substancji chemicznych.

Leki chemiczne
Czy leki chemiczne i terapie medyczne, jak chemio-, radiotera-
pia czy chirurgia, są szkodliwe? Prawda jest taka, że wszystko może
być toksyczne i wszystko może być lekiem – to tylko kwestia daw-
ki. Dodatkowo środki, których nie trawią nasze enzymy, na krót-
ką metę mogą pomóc, ale w dłuższej perspektywie zdecydowanie
szkodzą. To daje odpowiedź na pytanie, czy należy te chemikalia
stosować na samym początku terapii, czy raczej na końcu, gdy już
nic innego nie pomaga. Stwierdzono, że w przypadku reakcji aler-
gicznych na leki chemiczne jest:
– 62 000 razy bardziej prawdopodobne, że to one cię zabiją,
a nie suplementy;
– 7750 razy bardziej prawdopodobne, że to leki cię zabiją,
a nie zioła.

93
Czy stosowanie środków naturalnych nie wydaje się bardziej
logiczne? Skoro tak, to dlaczego coraz bardziej ogranicza się do-
puszczalne ilości witamin czy minerałów w suplementach, dla-
czego niektórych w ogóle nie można produkować? Na pewno
znowu chodzi o nasze „dobre” zdrowie. Leki chemiczne stosuje się
w takich ilościach, jakby ci, którzy je przepisują, byli opętani. An-
tybiotykami karmi się też zwierzęta hodowlane, co potem destruk-
cyjnie działa na nasze mitochondria, nadnercza, tarczycę – produ-
kujące energię, uszkadza system nerwowy i hormonalny.
– Leki chemiczne potrafią zablokować konwersję hormonu
tarczycy T4 do T3, poprzez blokowanie enzymów to czynią-
cych, a T3 jest właśnie tym hormonem tarczycy, który świad-
czy o jej właściwej wydajności i ilości produkowanej energii.
– Leki chemiczne zmniejszają produkcję hormonów tarczycy.
– Leki chemiczne blokują receptory hormonów tarczycy.
– Leki chemiczne wiążą hormony we krwi, uniemożliwiając
ich konwersję.
– Estrogeny i niektóre leki chemiczne działają jak ksenoestro-
geny i fałszywie podnoszą poziom T4.
– Salicylany (aspiryna) zmniejszają poziom T4.
– Kortykosteroidy blokują konwersję T4 do T3.
Katastrofą dla naszego zdrowia było i jest stosowanie leków
z penicyliną. Każdy jeden zawiera co najmniej 9% zarodków ple-
śni. Tym sposobem zaimplementowano je w organizmie, co zna-
cznie przyczynia się do rozwoju nowotworów – bo przecież no-
wotwór jest pleśnią!
Oto, co czynią w organizmie niektóre leki. Weź pod uwagę, że
im więcej organizm wytwarza energii, tym lżej i szybciej przecho-
dzi się oraz leczy każdą chorobę. Choroba wynika przecież ze zmniej-
szonego wytwarzania energii. Mówiąc inaczej: im więcej siły wital-
nej, tym szybszy powrót do zdrowia. Skoro już o tym wiesz, sam
zobacz, czy stosowane leki są korzystne dla naszego organizmu,
biorąc pod uwagę produkcję energii oraz uszkadzanie mitochon-
driów, które ją produkują, i głównych organów, jak nadnercza
i tarczyca, które są jego podstawowymi motorami energetycznymi.

94
Interferon
Stosuje się go do leczenia zapalenia wątroby i nowotworów, ale
może zmniejszyć wydolność tarczycy o 32%.

Tamoksyfen
Jest nagminnie stosowany, aby zapobiec rakowi piersi. Jedno-
cześnie może się mocno przyczynić do znacznej otyłości, czyli
wpływa bezpośrednio na układ hormonalny, w tym na insulinę
czy leptynę. Zwiększenie poziomu insuliny jest bezpośrednią przy-
czyną otyłości, cukrzycy oraz raka, a skoro leptyna reguluje apetyt
i głód, to jeśli następuje tycie, jest ono efektem rozregulowania
tych hormonów. W ten sposób, zapobiegając rakowi tamoksyfe-
nem, de facto kreuje się doskonałe podłoże do rozwoju nowotworu.
Ibuprofen i diklofenak, działające przeciwbólowo, podnoszą
ryzyko ataku serca o 55% i 24%, dodatkowo zwiększają ryzyko
wrzodów, cukrzycy i raka piersi.
Vioxx i CerebrEX, ograniczają działanie Cox-2 (stanu zapalne-
go), zwiększają ryzyko ataku serca i wylewu.
TNF-blokery, jak rytuksymab, powodują oprócz niewydolno-
ści oddechowej bóle mięśniowe, nudności, niskie ciśnienie.
SAARDs i DMARDs, jak metotreksat, zmniejszają odporność
organizmu, powodują problemy żołądkowo-jelitowe, uszkodzenia
wątroby, a nawet śmierć, są stosowane do leczenia reumatyzmu.

Beta-blokery
Beta-blokery mogą powodować arytmię i atak serca, odmę płuc,
wylewy, maskować niski poziom cukru, co jest szczególnie groź-
ne przy cukrzycy, uszkadzać nerki, wątrobę, ponadto podwyższać
poziom cukru, wywołać gościec stawowy, blokować kanał wapnio-
wy, spowodować podrażnienia skóry, wysypki, zawroty i bóle gło-
wy, nudności. Leki stosowane przy nadciśnieniu, chorobie naczyń
wieńcowych, zastoinowej niewydolności serca blokują konwersję
T4 do T3, przyczyniając się do niedoczynności tarczycy. Dość po-

95
wiedzieć, że przy zbyt wysokim poziomie cholesterolu (około 250–
300) na 99% występuje niedoczynność tarczycy i ta zależność po-
między wysokim poziomem cholesterolu a niskim poziomem hor-
monów tarczycy jest znana w medycynie od lat 30. XX wieku…
Zbyt wysoki poziom cholesterolu może doprowadzić do nadciśnie-
nia i innych problemów w układzie krążenia. Z jaką więc lekarską
logiką przy schorzeniach układu krążenia podaje się leki mogące
jeszcze bardziej osłabić pracę tarczycy?! Mało tego, takie leki są też
często przepisywane przy objawach niedoczynności tarczycy, co
powoduje jeszcze większą jej niewydolność. To dobry sposób, aby
przygotować sobie pacjenta na wiele następnych lat. Kiedy lekarz
w którymś momencie zorientuje się, że tarczyca jest słaba, to prze-
pisze sztuczny hormon T4, z którym większość pacjentów ma pro-
blem, by go przekonwertować do aktywnego T3. Sytuacja taka po-
woduje, że zmniejsza się poziom innych hormonów steroidowych,
zwiększa poziom insuliny i wzrasta otyłość, a to już prosta droga
do następnych, dużo poważniejszych schorzeń. Najsmutniejsze
jest to, że większość lekarzy doskonale zdaje sobie sprawę z efek-
tów stosowania nie tylko beta-blokerów, ale i wszystkich innych
leków chemicznych, odmawiając jednak stosowania równie sku-
tecznych środków roślinnych w obawie przed terrorem związków
lekarskich i utratą prawa wykonywania zawodu.
Ty możesz takiemu lekarzowi pomóc poprzez danie mu na pi-
śmie twojego żądania, w jaki sposób chcesz być leczony – w razie
potrzeby będzie się miał przynajmniej częściowo jak wytłumaczyć.

NLPZ
Niesteroidowe leki przeciwzapalne, chociaż momentami nie-
zbędne, by przetrwać ból, niczego nie leczą. Mało tego, stosowane
przez dłuższy okres osłabiają nadnercza, a więc ograniczają wy-
twarzanie przez nie naturalnego środka przeciwzapalnego: korty-
zonu. To z kolei osłabia tarczycę i resztę układu endokrynologicz-
nego. Środki te zmniejszają też poziom testosteronu, co nie jest
obojętne dla żadnej płci.

96
Nurofen, Ibuprom, Advil i im podobne
Ibuprofen prawie o 70% zwiększa ryzyko demencji starczej, cu-
krzycy, alzheimera. Przyjmowanie paracetamolu w czasie ciąży
w ilości 500 mg dwukrotnie zwiększa ryzyko bezpłodności u chłop-
ców. Jeżeli matka stosowała więcej niż jeden środek przeciwbó-
lowy, to ryzyko wzrasta do 1600%!

Aspiryna
Aspiryna pochodząca z naturalnych źródeł i zastosowana w od-
powiednim momencie zdecydowanie przynosi ulgę. Najczęściej
używa się jej do rozrzedzania gęstej krwi, ale niesie ze sobą pewne
ryzyko. Nie wolno jej stosować systematycznie, zwłaszcza w du-
żych ilościach. Jest niebezpieczna dla cukrzyków, powoduje krwa-
wienia wewnątrzjelitowe, wrzody, uszkodzenia przedsionków,
zwiększa – i to aż o 58% – ryzyko raka trzustki, a to tylko kilka przy-
kładów. W części drugiej Raportów podaję prosty i niezwykle sku-
teczny przepis, jak zmniejszyć gęstość krwi – bez żadnego ryzyka,
które wiąże się z dłuższym stosowaniem aspiryny.

Pigułki antykoncepcyjne
Służą do zapobiegania ciąży oraz do regulacji miesiączki u kobie-
ty. Dodatkowo stosuje się je w leczeniu trądziku u młodych dziew-
czyn. Tylko rok zażywania tych pigułek aż 2-krotnie zwiększa ry-
zyko nowotworu w następnych 10 latach, a efekt ich działania koń-
czy się po około 5 latach. Krótko mówiąc, jeżeli je stosujesz i skoń-
czysz to robić dzisiaj, to dopiero za 5 lat przestaną oddziaływać
na organizm, a „rozkręcone” przez nie procesy przez kolejne 5 lat
podnoszą ryzyko nowotworu. Dodatkowo tabletki te przyczyniają
się do niedoczynności tarczycy oraz działają bardzo destrukcyjnie
na mężczyzn, którzy oczywiście ich nie zażywają, ale wystarczy, że
w wodzie z wodociągu będą śladowe ich ilości, by z biegiem lat ich
zdrowie, w tym seksualne, uległo pogorszeniu.

97
Kortykosteroidy
Stosowane są do leczenia ostrych stanów zapalnych, alergii, ast-
my, reumatyzmu, stwardnienia rozsianego, a nawet nowotwo-
rów. Kortykosteroidy:
– zwiększają masę ciała;
– powodują rozrost kości;
– przyczyniają się do depresji;
– przyczyniają się do zaburzeń pokarmowych;
– uszkadzają nadnercza i tarczycę.
Normalnie to nasze nadnercza powinny wytworzyć odpowied-
nią ilość działającego przeciwzapalnie kortyzonu, a skoro tego nie
czynią, to znaczy, że są za słabe. Oczywiście lekarz, zamiast wzmoc-
nić w pierwszej kolejności osłabione nadnercza, podaje lek, który
je jeszcze bardziej osłabia. Tym samym szanse, że organizm będzie
sam produkował kortyzon jak należy, są coraz mniejsze. Tym pro-
stym sposobem, przez brak właściwego leczenia, uszkadza się czło-
wieka. Podawanie kortykosteroidów dostawowo przynosi wielką
ulgę po kilku pierwszych zastrzykach, następnie ich efektywność
drastycznie się zmniejsza.

Antydepresanty
Są pomocne na bardzo krótką metę, potem otępiają człowieka
i – jak np. Prozac – przyczyniają się do zwiększenia depresji i sa-
mobójstw, a przecież to właśnie tym problemom miały zapobie-
gać… Zaburzają też produkcję melatoniny, co po latach stosowania
może doprowadzić nie tylko do problemów ze snem, ale też do
destabilizacji systemu hormonalnego. Mogą wspomóc proces no-
wotworowy, gdyż powodują zmniejszenie poziomu melatoniny,
a tym samym poziomu hormonu (melatoniny), który nas przed
rakiem zabezpiecza. Powodują otyłość, a co za tym idzie choroby
serca i cukrzycę. Czy nie lepiej stosować naturalne aminokwasy,
zioła czy witaminy, zamiast tak się truć? Owszem, antydepresanty
mogą być potrzebne na samym początku do opanowania ostrej sy-

98
tuacji, ale powinny zostać bardzo szybko zastąpione naturalnymi
preparatami.

Znieczulenie ogólne
W samej Francji z narkozy nie wybudza się rocznie od 600 do
800 pacjentów. Osoby po narkozie często doświadczają krótko-
trwałej utraty pamięci, ale może ona zacząć szwankować później
i doprowadzić do alzheimera. Francuskie badania wykazały, że
u osób po narkozie ryzyko demencji jest większe aż o 35%.
Znieczulenie, które podaje się kobiecie podczas porodu, by nie
cierpiała, lub na czas cesarki, wydaje się dzisiaj rzeczą normalną,
a tym samym nieszkodliwą. Ale czy te przypuszczenia są faktem?
Jak myślisz: skoro substancje chemiczne działają 10 razy intensyw-
niej na małe dziecko niż na dorosłego człowieka, to czy taka ilość
narkozy lub środka znieczulającego, przy której dorosły nie czuje
bólu, pozostaje bez wpływu na system nerwowy noworodka? Je-
żeli tak uważasz, to poobserwuj dzieci urodzone z matek, u któ-
rych zastosowano takie środki. Zdziwię się bardzo, jeżeli nie za-
uważysz, że mają różnego typu problemy neurologiczne, o czym
już wcześniej wspomniałem.

Chemioterapia
W tzw. krajach rozwiniętych, gdy u pacjenta zostanie zdiagno-
zowany nowotwór, proponuje mu się jedną z trzech lub wszystkie
trzy techniki, którymi „leczy” się dziś nowotwory. Zaraz zobaczysz,
dlaczego słowo „leczy” napisałem w cudzysłowie.
Po pierwsze każdy pacjent jest inny – nowotwór jest wypad-
kową wielu różnych ogniw przyczynowo-skutkowych. Z tego po-
wodu nie sposób skutecznie leczyć wszystkie nowotwory raptem
trzema technikami, bez uwzględnienia ani złożoności pacjenta, ani
stopnia zaburzeń w danych ogniwach. Prawie w każdym przypad-
ku należy działać inaczej. Wystarczy się nad tym tylko chwilę za-
stanowić, by dojść do wniosku, że traktowanie wszystkich w ten
sam sposób prowadzi donikąd. Owszem, w nielicznych przypad-

99
kach leczenie akademickie może pomóc, gdy zostanie zastosowa-
ne dokładnie to, co należałoby zrobić. Przyznajmy uczciwie, że nie
dzieje się to zbyt często, czego dowodem jest potwierdzona bada-
niami klinicznymi skuteczność chemioterapii na poziomie 2,3%
w Australii i 2,1% w USA. Oczywiście aby podtrzymać nieistniejący
sukces, ogłasza się, że chemioterapia jest skuteczna w ponad 60%
przypadków. Wynika to z tego, że po zdiagnozowaniu nowotwo-
ru nieważne jest, czy pacjent leczy się chemioterapią, czy też nie,
ale jeśli przeżyje ponad 5 lat, to uznawany jest za wyleczonego.
Wyobrażasz to sobie? Nie musi podjąć leczenia, a i tak widnieje
w statystykach!
Na dodatek w te statystyki, żeby ładniej wyglądały, nie wli-
cza się raka płuc, trzustki i czerniaka, bo w ich przypadku sku-
teczność chemioterapii wynosi prawie zero. Tym prostym sposo-
bem się je podbija.
Jak wiesz z poprzednich rozdziałów, nowotwór wynika głównie
z toksyn chemicznych, więc jaki w tym sens, by go leczyć, podając
następne chemikalia? To prawdziwa groteska. Czy wiedzą o tym
lekarze? Ci, którzy chcą, na pewno, natomiast twardogłowi wolą
wierzyć w to, co im wtłoczono w wyprane na uczelni mózgi. Gdy
zapytano 118 lekarzy stosujących terapie eksperymentalne, do któ-
rych zalicza się chemio- i radioterapię, czy zastosowaliby je u sie-
bie, odpowiedziało tylko 66%, reszta wolała się nie wypowiadać.
Z tej pierwszej grupy tylko 26% stwierdziło, że tak. Myślę, że nie
wymaga to komentarza.
Kolejna rzecz warta podkreślenia (w wielkim skrócie): leki
w chemioterapii są dopuszczane do użycia, jeżeli w ciągu pierw-
szych 28 dni zmniejszają guza o 30%. Nie ma znaczenia, że potem
najczęściej sprzyjają jego rozrostowi. To nie koniec, bo – jak po-
twierdzają badania – nawet ludzie wyleczeni z chłoniaka za pomo-
cą chemioterapii są aż 18 razy bardziej narażeni na inne złośliwe
nowotwory.
Czy warto więc nadal wierzyć lekarzowi i godzić się na tak „sku-
teczne” i „pozbawione efektów ubocznych” terapie? Ci lekarze, któ-
rzy mają sumienie, mówią o tym wprost i dodają, że nie ma na-

100
wet jednego badania, które potwierdzałoby ze 100-procentową
pewnością, że chemioterapia leczy raka i wydłuża życie. Nie wie-
rzysz? Zobacz, co na swojej stronie pisze firma produkująca lek
Avastin. Można tam przeczytać, że nie przeprowadzono badań,
które potwierdzałyby skuteczność tego leku w zwiększaniu prze-
żywalności pacjentów z rakiem piersi. Szok, prawda? I jak tu wie-
rzyć lekarzom i medycznej propagandzie?
Wiesz, że dzisiaj główne badania w kierunku nowotworów to
mammografia i biopsja? A czy wiesz o tym, że po naruszeniu cią-
głości płaszcza ochronnego komórki rakowej następuje uwalnia-
nie z guza komórek nowotworowych do krwiobiegu? Przecież nie
ma obecnie techniki, która tuż po wyciągnięciu igły powodowała-
by natychmiastowe zamknięcie tego przedziurawionego płaszcza
ochronnego. Takie uwolnione komórki wyszukują sobie w organi-
zmie dobrego dla nich środowiska, czyli miejsca pełnego toksyn
o niskim natlenieniu i obniżonym pH – i tam zaczynają się prze-
rzuty. To jest właśnie prezent, jakim obdzielają chorego onkolodzy.
Gdy rak jest niezłośliwy, osłabiony układ odpornościowy najczę-
ściej jest w stanie go pokonać; gdy jest złośliwy, wówczas rak może
narozrabiać.
W jaki więc sposób możemy przynajmniej nie pobudzać raka?
Zabezpieczeniem są tzw. techniki tlenowe opisane w Raportach 2.
Została tam też podana nazwa jedynego dostępnego dziś zioła,
które potrafi zniszczyć komórki uzłośliwione po chemio- czy ra-
dioterapii i odporne na te alopatyczne techniki. Nie można ich
zniszczyć niczym innym. Już nawet nie chcę pisać, że właściciele
prywatnych klinik, gdzie stosuje się chemioterapię, zarabiają po-
tężne pieniądze na samej sprzedaży tych środków. Dodam jeszcze,
że rak piersi, gardła, żołądka, jelit czy prostaty jest jednym z naj-
łatwiejszych do wyleczenia ze względu na łatwy dostęp „z każdej
strony”. Warunek jest taki, żeby nie robić biopsji, mammografii,
chemio- i radioterapii oraz operacji, zanim organizm nie zostanie
właściwie do tego przygotowany.

101
Operacje
Oczywiście operacje nie odbywają się bez narkozy, a to propo-
nuje dr Wright, który zaleca, aby co najmniej miesiąc przed ope-
racją zacząć spożywać ostropest plamisty (łac. Silybum marianum),
wstrzymać się na dzień operacji i kontynuować od następnego dnia.
Zmniejsza to ryzyko wynikające z ogólnego znieczulenia, które jest
niczym innym jak toksyczną substancją, nie najlepiej wpływającą
na wątrobę. Tymczasem ostropest zabezpiecza wątrobę przed wpły-
wem tej toksyny.
Jeżeli operacja będzie trwała do 2 godzin, należy zażyć 600 mg,
jeżeli powyżej 2 godzin – 800 mg i kontynuować przez 3–4 miesią-
ce po operacji.
Obecnie, wybierając się na operację, trzeba się liczyć z ryzykiem
zarażenia jakąś bakterią lub wirusem, o czym dobrze wiedzą leka-
rze, dlatego wymagają wcześniejszych szczepień. Ich skuteczność
została już omówiona, na dodatek osłabią one system odporno-
ściowy pacjenta dokładnie wtedy, kiedy jego wysoka forma będzie
najbardziej potrzebna. Przecież wystarcza (co z kolei sam zalecam
wszystkim moim pacjentom) stosowanie przez co najmniej 2 ty-
godnie przed zabiegiem i 2 tygodnie po zabiegu kroplówki z wi-
taminy C i nie mówię tu o 5–10 g, tylko co najmniej o 50 g. U żad-
nego z moich pacjentów, którzy przebyli operację, do tej pory nie
ujawniło się żadne paskudztwo. W przypadku braku możliwości
stosowania takiej kroplówki należy spożywać wielokrotnie w cią-
gu dnia witaminę C doustnie, średnio 2 g co 1–2 godziny przez
taki sam okres. Innym sposobem jest podawanie dożylne ozonu
i wody utlenionej. Równie dobrze jako ochrona przed zakażeniem
jakąś bakterią sprawdza się suplementacja olejkiem eterycznym
oregano (zacząć dzień przed operacją i kontynuować 9 dni po za-
biegu, 4 razy dziennie po 2 kapsułki). Oczywiście jak najbardziej
korzystne jest również zastosowanie kombinacji soli Schüsslera –
przepis został podany w raporcie dotyczącym szczepionek w celu
eliminacji toksyn. Okazuje się, że sole te równie dobrze sprawują
się w przypadku usuwania toksyn wynikłych ze stosowania ane-
stezji. Tak samo jak przy ostropeście, należy rozpocząć ich stoso-

102
wanie co najmniej 2 tygodnie przed operacją i kontynuować przez
2–3 miesiące po niej. Do gojenia ran pooperacyjnych można stoso-
wać… miód. Wszelkiego rodzaju środki czy zioła odtruwające są
jak najbardziej wskazane po operacji w celu szybszego pozbycia
się toksyn.

Zęby a zdrowie
Wybielanie zębów
Raczej każdy chciałby mieć śnieżnobiałe zęby, ale nie każdy
może się takimi pochwalić – mogą mieć one różne odcienie. Sys-
tematyczne picie kawy czy herbaty dodatkowo nie sprzyja zacho-
waniu białej barwy. Zobacz, co zostaje na szklance po herbacie –
to samo zostaje też na twoich zębach. Na dodatek większe zakwa-
szenie organizmu powoduje, że na zębach – tak samo zresztą jak
na naszych kościach – osadzają się tzw. kamienie. Z zębami jest
o tyle prościej, że z nich kamień możemy usunąć. Co prawda pod-
czas tego procesu albo troszkę podniszczymy szkliwo, jeżeli to bę-
dzie skrobanie, albo naszą barierę krew–mózg, jeżeli zostaną do
tego zastosowane ultradźwięki. To drugie rozwiązanie jest gorsze.
Wystarczy systematycznie stosować pastę do zębów z sodą
oczyszczoną lub czyścić je 1–2 razy w tygodniu samą sodą i zęby
pozostaną bielutkie. Ponoć nacieranie ich wewnętrzną stroną skór-
ki pomarańczy również daje takie efekty.

Fluor
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, by zęby mogły być zdrowe bez
fluoru, dentyści zostali bowiem przekonani, że spożywanie go od-
budowuje kości, zwiększając ich masę. Ale czy tak jest na pewno?
Faktem jest, że to czyni, ale jednocześnie je… osłabia.
Fluor był i jest stosowany w obozach dla buntowników, żeby
ich „uspokoić”:
– oddziałuje na przysadkę, powodując „matołowacenie”;
– uszkadza system nerwowy, pamięć;

103
– zmniejsza produkcję melatoniny;
– uszkadza całą oś hormonalną;
– wzmacnia oporność insulinową.
Co ciekawe, osoby spożywające fluor w takiej czy innej postaci
uważają się za inteligentne, bystre itd., natomiast obserwatorzy bar-
dzo rzadko mają o nich taką samą opinię. Fluor razem z chlorem
i bromem zajmuje receptory jodu w tarczycy i w reszcie organi-
zmu, co prowadzi do niedoczynności tarczycy i destabilizacji jej
funkcji. Pierwiastki te są tylko podobne do jodu, więc nie mogą
spełniać w 100% przewidzianych dla niego funkcji. Działają tak
samo jak sztuczne hormony – destabilizują pracę gruczołu dokrew-
nego, jakim jest tarczyca. Czy nie mamy dzisiaj, po dziesięcioleciach
chlorowania wody, plagi niedoczynności tarczycy? Ciekawe, skąd
się to bierze…
Podczas produkcji bomb atomowych, nawozów oraz alumi-
nium jest produktem odpadowym i gromadzi się go bardzo dużo.
Od początku wiedziano, że jest bardzo toksyczny, ale wybrano tru-
cie społeczeństwa aniżeli jego niezwykle kosztowną neutralizację.
Fluor:
– sprzyja gromadzeniu się ołowiu i manganu w organizmie;
– pomaga aluminium przedostać się do mózgu;
– powoduje wieleset tysięcy przypadków raka rocznie;
– powoduje zwiększenie przestrzeni w tkance kostnej, przez
co bardziej ją osłabia. Osoby go suplementujące mają 300–
600% więcej złamań, niekorzystnie wpływa też na tkankę
łączną, przyczynia się do osteoporozy.
Jest tak szkodliwy, że jeżeli dziecko zjadłoby naraz ilość flu-
oru, jaka znajduje się w tubce pasty do zębów, to natychmiast by
umarło.

Leczenie kanałowe
Pierwszym człowiekiem, który wskazał na problem z lecze-
niem kanałowym, był ponad 100 lat temu dr Weston Price. To on
zauważył, że w kanale, choćby nie wiadomo jak dokładnie został

104
wyczyszczony, zawsze utrzymuje się stan zapalny. Później odkrył
16 różnych bakterii występujących obficie w tych kanałach i w nie-
których chorobach degeneracyjnych. Mimo zapewnień dentystów
nie da się całkowicie wypełnić kanału. Należy też wiedzieć, że ząb
ma nie tylko jeden kanał… W każdym z nich z biegiem czasu roz-
wijają się bakterie beztlenowe i poprzez meridian żołądka, prze-
chodzący przez górną i dolną szczękę, dostają się np. do piersi.
Istnienie meridianów, znanych z medycyny chińskiej, potwier-
dzono około 2006 roku w Niemczech po dożylnym podaniu spe-
cjalnego kontrastu i wykonaniu zdjęć.
Bakterie beztlenowe, które rozwijają się w kanałach zębowych,
mogą powodować nowotwory piersi. Potwierdził to dr Robert Jo-
nes, który w ciągu 5-letnich badań na 300 kobietach chorych na
raka piersi zauważył, że 93% z nich miało zęby leczone kanałowo,
a w pozostałych 7% przypadków występowały inne patologie
związane z jamą ustną.
Dzięki odkryciom dr. Price’a opracowano później połączenia
zębów z danymi organami, dzięki czemu patrząc na zęby, wiemy,
na który organ należy zwrócić baczniejszą uwagę lub który trzeba
zacząć leczyć.
Uwaga na implanty!
Należy je bezwzględnie usuwać po maksymalnie 10 latach i ro-
bić co najmniej 6-miesięczną przerwę przed wstawieniem nowe-
go. Tak samo długo należy też poczekać po wyrwaniu zęba leczo-
nego kanałowo – w tym czasie krew i układ odpornościowy usuną
stamtąd wszelkie zagrożenia.

Efektywne usuwanie toksyn za pomocą oleju


Należy płukać usta około 20 minut olejem kokosowym, seza-
mowym, oliwą z oliwek, oczywiście nieutwardzanymi, lub innymi
olejami roślinnymi, ale są one mniej skuteczne. Kiedy wytworzy
się lekka piana, nie wolno jej połykać! Jest pełna toksyn i zawsze
należy ją wypluwać. Zabieg ten najlepiej wykonywać rano, tuż po
wstaniu, przez kilka miesięcy. Doskonale odtruwa jamę ustną i or-
ganizm.

105
Mając teraz podstawową wiedzę na temat toksyn (a wkrótce
również metali ciężkich), sam oceń, czy jedno z używanych w Pol-
sce opakowań do serów, masła i produktów spożywczych jest bez-
pieczne dla zdrowia pomimo zachowania przez producenta wszy-
stkich norm. Oczywiście nie podaję jego nazwy, ale właściwie
wszyscy pozostali mają produkty zbliżone jakościowo, co można
zobaczyć na poniższym przykładzie:

BIAŁA, KOLOROWA, PÓŁPRZEZROCZYSTA


SZEROKOŚĆ: 350–900 mm
SKŁAD SUROWCA: minerały (kreda, wapń, talk) – 51,5%, poliolefi-
ny (PP i PE) – 48,5% (barwnik)
ZAPACH: Bez obcych zapachów
METALE CIĘŻKIE: Zawartość metali ciężkich (Cd, Pb, Cr (VI),
Hg) nie przekracza 100 mg/kg
PRZEZNACZENIE: Do pakowania produktów mleczarskich (twa-
rogi, masła osełkowe) i produktów spożywczych (drożdże)

Przypomnę tylko, że talk jest… rakotwórczy! A czym smaruje


się pupę niemowląt, żeby się nie odparzała? Talkiem. Plus szcze-
pionki z rtęcią, aluminium, wirusami oraz bakteriami z jednej stro-
ny, a z drugiej ciągle nie wiadomo, dlaczego małe dzieci, a później
też dorośli chorują na nowotwory… Więcej informacji znajdziesz
w podrozdziale Talk.
Co do niemowląt, to jeżeli rodzice nie używają talku, to stosują
coś innego, np. oliwkę dziecięcą. Czy wiesz, co może zawierać taka
oliwka? Między innymi olej mineralny, pochodny ropy naftowej –
nie powiedziałbym, żeby nadawał się dla dzieci…

Metale ciężkie
Zapewne słyszałeś, że mogą być przyczyną całej masy chorób.
I rzeczywiście tak jest. Z książek Rak to nie wyrok dowiesz się więcej
o kseno- i metaloestrogenach oraz nanocząsteczkach. Dowiesz się,
jak są szkodliwe i że metale ciężkie mogą działać na trzech płasz-

106
czyznach: jako uszkadzające barierę krew–mózg, system nerwo-
wy i hormonalny oraz jako metaloestrogeny. Rozumiesz więc, że
nie ma dla nich bezpiecznych norm, chociaż ich mikroskopijne ilo-
ści są potrzebne w naszym organizmie, tak jak wszystko inne. Jed-
nak nadmiar tylko jednego z nich może powodować gorsze samo-
poczucie, chroniczne zmęczenie, utratę włosów, by wymienić tyl-
ko kilka przykładów. Jeżeli cierpisz na chorobę, która nie poddaje
się leczeniu, pomyśl, czy nie zatrułeś się jakimś metalem ciężkim.
Najczęściej mamy do czynienia z teflonem czy folią aluminiową
w kuchni. Źródłem metali są też ryby, a nawet pasze dla zwierząt
i niektóre środki chemiczne stosowane w rolnictwie; są również
zrzucane z samolotów rzekomo w ramach odbijania promieni sło-
necznych, by zmniejszyć temperaturę na Ziemi; są obecne w ko-
smetykach, niektórych lekach i praktycznie wszystkich szczepion-
kach – jak widzisz, metale ciężkie są niestety prawie wszędzie,
więc siłą rzeczy będą się w nas kumulować. Uszkadzają przede
wszystkim nadnercza, tarczycę oraz układ nerwowy, hormonalny
i odpornościowy, natomiast głównym organem, który je wyrzuca
z organizmu, są nerki… Jak jednak mają sprawnie to robić, sko-
ro metale wprowadza się w szczepionkach prosto do krwiobiegu,
a więc omijając system trawienny? Prowadzi to do o wiele bardziej
destrukcyjnych uszkodzeń układów i organów, w tym niestety ne-
rek.
Metale ciężkie to rtęć, ołów, aluminium, kadm, nikiel, kobalt,
arsen, a nawet cynk. Powodują zakłócenie pracy szyszynki, przy-
sadki, tarczycy, nadnerczy, grasicy, jąder lub jajników. Gdy do tego
dojdzie uszkodzenie układu nerwowego, zrozumiałe stają się po-
wody, dlaczego mogą zakłócić zdolności reprodukcyjne, wywołać
reumatyzm, alergie, choroby neurologiczne, astmę, autyzm, no-
wotwory i praktycznie każdą inną chorobę autoimmunologiczną.

Rtęć
Ciekawostką jest to, że osoby nieszczepione i nieposiadające
plomb amalgamatowych niezwykle rzadko mają wyższą zawar-

107
tość rtęci w organizmie, co świadczy o tym, że rtęć ze szczepio-
nek i plomb bardzo uszkadza nadnercza, które mają ją wyrzucać…
Niewydolne po szczepionkach i uszkodzone nadnercza nie są
bowiem w pełni zdolne do wyrzucenia metali ciężkich. Raptem
3–5 amalgamatów uwalnia tyle rtęci, że jej tzw. bezpieczny po-
ziom może zostać przekroczony nawet do 100 razy!
Cynk co prawda nie jest metalem ciężkim, ale w niektórych sy-
tuacjach może się tak zachowywać – dzieje się tak wtedy, gdy jego
receptory są zajęte przez rtęć… Logiczne więc, aby przed intensyw-
niejszą suplementacją cynkiem, np. przy raku prostaty, najpierw
wyrzucić metale ciężkie. Rtęć to nazwa ogólna, natomiast dzieli
się ona na formę organiczną i nieorganiczną. Obecnie stosowane
testy, np. z włosów, moczu, krwi oraz test prowokacyjny, mogą
wskazać na rodzaj rtęci zawartej w organizmie i jej pochodzenie.
By ją wyeliminować, istotne jest rozróżnienie źródła i formy po-
przez zastosowanie odpowiedniego typu badań. Żadne z tzw. ła-
two dostępnych badań nie daje nam dokładnego obrazu ogólnego.
Jest tylko jedno badanie, które to precyzyjnie wykazuje. Zostało
ono szerzej opisane w książkach serii Rak to nie wyrok.

Aluminium
Ten metal występuje obficie w naszym otoczeniu, więc nie spo-
sób go uniknąć, tym bardziej że jest jednym z tych, które są roz-
pylane przez wojskowe samoloty. Działa tak samo destrukcyjnie
jak inne metale ciężkie, na dodatek powoduje wzrost pH gleby, co
w dłuższej perspektywie jest bardzo niekorzystne – by plony mo-
gły być wydajne, gleba musi być lekko zakwaszona. Natomiast
rośliny GMO lubią glebę lekko zasadową, więc już rozumiesz, że
rozpylanie aluminium z powietrza ma na celu doprowadzenie
do totalnego uzależnienia żywności od koncernów, takich jak
np. Monsanto.
Kolejnym źródłem aluminium jest folia, którą nakrywa się mię-
so podczas pieczenia czy też owija się kanapki lub inną żywność,
a także puszki, w których znajdują się kwaśne napoje oraz żywność.

108
Gdy metal ten znajdzie się w krwiobiegu, mając ładunek dodatni,
sprawia, że wokół niego skupiają się naładowane ujemnie czer-
wone ciałka krwi, co powoduje ich aglutynację i mnóstwo często
nieodczuwalnych mikrowylewów czy udarów, które mogą mocno
ograniczyć nasze funkcje, a nawet zrujnować zdrowie. U chorych
na alzheimera wykrywa się potężne ilości aluminium w mózgu,
jasne więc jest, że musiało ono uszkodzić barierę krew–mózg. Jak
się okazuje, fluor ułatwia aluminium przejście przez tę barierę.

Kadm
Niestety również znajduje się prawie wszędzie, w tym w białym
ryżu i mące, nawozach sztucznych, bateriach, aerozolach. Działa
tak samo destrukcyjnie jak inne metale ciężkie, na dodatek sprzyja
przerzutom nowotworowym. Czy można więc skutecznie leczyć
raka, jeżeli nie zablokuje się przerzutów, tym bardziej że 90% zgo-
nów w wyniku choroby nowotworowej jest spowodowanych wła-
śnie przez nie? Czy u pacjentów z nowotworem bardziej logicznym
rozwiązaniem nie byłoby systematyczne stosowanie oczyszczania
z metali ciężkich?

Nikiel
W mikroskopijnych ilościach służy do stabilizacji DNA i RNA,
łagodzenia łuszczycy i innych schorzeń, ale już nieco większa ilość
inicjuje w organizmie procesy nowotworowe. Występuje w naczy-
niach nierdzewnych, w których gotuje się posiłki… Jest go pełno
w biżuterii i wszelkiego rodzaju fiszbinach, agrafkach, zamkach
błyskawicznych, śrubach ortopedycznych. Czy po tej wstępnej
wiedzy łatwiej zrozumieć plagę nowotworów?

Kobalt
Bez niego nie ma witaminy B12, używany jest też do leczenia
różnych chorób. Stosując go, należy być bardzo ostrożnym z tego
prostego względu, że gdy jest go za dużo, okazuje się bardzo szko-

109
dliwy. Kłopot w tym, że łatwo jest go przedawkować i w związku
z tym nabawić się problemów zdrowotnych.

Arsen
To kolejna neurotoksyna, znajdująca się w paliwach, nawozach
i herbicydach, owocach morza, rybach, margarynie, wodzie, a na-
wet soli. W USA zauważono, że dodaje się go nawet do pasz dla
kurczaków. To, że jest wszędzie obecny, nie znaczy, że można go
lekceważyć – podobnie jak inne metale ciężkie.

Tutaj omówiłem poszczególne metale ciężkie jedynie pokrótce,


ale zachęcam cię do głębszego zapoznania się z tym tematem, abyś
szerzej poznał ich właściwości i występowanie, gdyż dzięki temu
będziesz mógł lepiej się przed nimi chronić. Wszystko, co należy
wiedzieć, zostało opisane w książce Rak to nie wyrok – w rozdziale
o metalach ciężkich.
Powinieneś systematycznie, a przynajmniej 1–2 razy w roku, eli-
minować z organizmu metale ciężkie, pamiętając o tym, że należy
je usunąć przede wszystkim z mózgu. Jest bardzo niewiele sub-
stancji, które przenikają barierę krew–mózg. Dowiesz się o nich
z publikacji Raporty 1 – z rozdziału o metalach ciężkich.

Metaloestrogeny
Metaloestrogeny są to cząsteczki metali zachowujące się jak kse-
noestrogeny. Obecnie takie działanie zostało rozpoznane w przy-
padku kobaltu, aluminium, rtęci, ołowiu, miedzi, niklu, cyny. Czą-
steczki te znajdują się praktycznie wszędzie, tym bardziej że
z takim czy innym metalem mamy do czynienia przez cały czas,
a uwalnia je jakakolwiek reakcja. Problem w tym, że one dodatko-
wo mogą zmieniać nasze DNA i tak jak w przypadku ksenoestro-
genów najbardziej zagrożeni są mężczyźni. Jest to swego rodzaju
niechciana i powolna kastracja. Metaloestrogeny wywołują takie
same objawy jak ksenoestrogeny, dlatego nie zdziw się, gdy bę-
dziesz się źle czuć, a zalecone badania wyjdą poprawnie, że lekarz

110
nie będzie wiedział, co zrobić, i wyśle cię do… psychologa. Oczy-
wiście właściwych testów lekarz ci nie zleci, bo o nich nie pomyśli
(na studiach nie nauczyli go myśleć w tym kierunku), a twoją sy-
tuację skwituje jako normalne objawy starzenia lub okres w życiu,
kiedy człowiek po prostu czuje się gorzej. Na szczęście jest to bzdu-
ra i można odwrócić to destrukcyjne działanie w dość prosty spo-
sób, ale należy zająć się tym zdecydowanie – sam wtedy zobaczysz,
że nie jest to normalny objaw starzenia. Metaloestrogeny nie tylko
podwyższają poziom sztucznych estrogenów w organizmie, ale
zwiększają też ryzyko zachorowalności na raka płuc i inne choro-
by, co stwierdzono w przypadku osób pracujących w obecności
tych cząsteczek.

Nanocząsteczki
Nie ma chyba uniwersytetu na świecie, który obecnie nie pra-
cowałby nad tą technologią przyszłości, i to bliskiej. Mało kto nie
słyszał o nanotechnologii. Czy wiesz jednak, że nanocząsteczki
tlenku, miedzi i cynku zabijają ludzkie komórki w 80% podczas do-
tyku?! Jak zwykle, gdy rusza propaganda, mówi się tylko o pozy-
tywnych stronach, przemilczając lub minimalizując efekty szkodli-
we. Tak jest i w tym przypadku.
Doktor Douglass napisał, że nanocząsteczki uszkadzają chro-
mosomy, a to może w organizmie wywołać każdą chorobę, po-
nieważ przedostają się one przez membranę do środka komórki.
Podał też informacje o przeprowadzonych w Missouri badaniach,
w których ludzkie płuca wzięto pod obserwację po wystawieniu
ich na działanie nanocząsteczek tlenków metali, jakie stosuje się
w kosmetykach, elektronice i niektórych lekach. Efekty były pora-
żające i powinny wywołać czerwony alarm u naukowców i pro-
ducentów oraz konsumentów. Niestety nanocząsteczki są jedną
z najmniej uregulowanych dziedzin nauki i gospodarki. Możesz
sprawdzić, czy dany produkt zawiera w sobie nanocząsteczki, na
stronie: www.nanotechproject.org/cpi/.

111
Przeprowadzone przez znajomego farmaceutę badania po-
trzebne do jego doktoratu nie pozostawiają wątpliwości, że nano-
cząsteczki wielkości 0–20 nm występują bardzo obficie w narzą-
dach, a 20–40 nm – w dużo mniejszej koncentracji. Można by się
pokusić o stwierdzenie, że cząsteczki wielkości od 100 nm są
w miarę bezpieczne, ale nie wiemy, do jakiego stopnia (nie zna-
lazłem żadnych konkretnych badań na ten temat). Od kilku pro-
fesorów zajmujących się nanocząsteczkami nieoficjalnie dowie-
działem się, że cząsteczki poniżej 5 nm już mogą zmienić lub
uszkodzić nasze DNA (niestety jeszcze nie potwierdziłem tego do-
stępnymi badaniami). Zauważ, że w naturze nanocząsteczki wy-
stępowały zawsze, ale nie w takich ilościach jak w obecnym śro-
dowisku – nie bez powodu. Nie twierdzę, że w ściśle określonych
sytuacjach przez krótki okres nie można ich stosować, ponie-
waż nasz organizm niewątpliwie ma mechanizm, który je usuwa.
Mam na myśli podawanie produktów z nanocząsteczkami oso-
bom z ciężkimi przypadkami chorób, w tym autoimmunologicz-
nych, ale nie przez cały czas! Takie terapie mogą być bardzo sku-
teczne, tylko należy dobrze wiedzieć, co się robi, aby nie wywołać
większych problemów niż sama choroba. O tych technikach prze-
czytasz w rozdziale o alergiach w Raportach.
Jestem natomiast całkowicie przeciwny bezmyślnemu powta-
rzaniu nieprawdy, jakie te cząsteczki są bezpieczne. Używanie ich
na zasadzie przypadku, a nie wcześniejszego solidnego przygo-
towania naukowego (tak samo jak żywności GMO) może spowo-
dować katastrofę o skutkach trudnych do przewidzenia.
O ile opryski chemiczne można z warzyw czy owoców czę-
ściowo usunąć, o tyle nie ma takiej możliwości w przypadku za-
stosowania nanocząsteczek czy to w herbicydach, czy też w środ-
kach do opylania lub w przypadku sklepu, gdzie rozcieńczonymi
w wodzie nanocząsteczkami spryskuje się owoce i warzywa, aby
przedłużyć ich świeżość. Gdy na roślinę spadnie taka nanoczą-
steczka, to bez problemu przechodzi przez wszelkie błony, może
spenetrować dany owoc do dużej głębokości. W związku z tym
nie ma jak jej stamtąd wyciągnąć. Obecność nanocząsteczek w ko-

112
smetykach to już prawie norma. Wiele kobiet za nieco lepszy wy-
gląd potrafi bezmyślnie, bez jakiegokolwiek sprawdzania, nakła-
dać na siebie wszystko, nie patrząc na skutki. Niech tylko ktoś im
powie, że akurat to cudo zrobi z 60-latki 30-latkę… Być może za-
działa to na zewnątrz, ale w środku nie tylko nic się nie polepszy,
ale jeszcze taki specyfik może uszkodzić zdrowie i przyspieszyć
wewnętrzne procesy starzenia. Istnieją inne sposoby na „cofanie”
czasu biologicznego, z wykorzystaniem innych, bezpiecznych pro-
duktów i mechanizmów (częściowo opisałem je w tej książce i będę
kontynuował w kolejnych). Stosowanie nanotechnologii w sposób
bezmyślny, z uwagi na fakt, że tlenki metali niszczą komórki w 80%,
jest (delikatnie mówiąc) krańcową głupotą.
Chyba że kogoś bawi uczestniczenie w światowych bezimien-
nych badaniach, które dopiero w przyszłości określą, jak bardzo
nanocząsteczki są szkodliwe. Jeśli też się na to zgadzasz, może bę-
dziesz następną ofiarą wymyślonego przez bossów sposobu obni-
żenia liczebności populacji lub rozchorowywania ludzi? To twój
wybór, ale teraz przynajmniej wiesz więcej.
Doktor Mark Stengler napisał, że nanocząsteczki potrafią zabi-
jać dobre dla nas bakterie, a także, podróżując z krwiobiegiem,
uszkadzać narządy. Powołuje się na badania, według których na-
nocząsteczki mogą uszkodzić DNA, a tym samym skrócić twoje ży-
cie lub zmniejszyć jego komfort. Tego chyba nie chcesz?
Już dziś wiadomo, że nadmiar sztucznych estrogenów i nano-
cząsteczek w środowisku jest klęską cywilizacyjną, powodującą, że
miliony kobiet, mężczyzn i dzieci umrze z ich powodu na różne
choroby, w tym raka. Dzieci – głównie na białaczkę i raka mózgu.
A lekarze, mimo dostępności tej wiedzy, nadal nie znają przyczyny
raka mózgu czy chociażby białaczek dziecięcych…
Chociaż nanocząsteczka srebra to ciągle nanocząsteczka, to jed-
nak wiele badań wykazało, że są one dla organizmu nieszkodliwe.
Czy tak jest, nie wiem, ale do tej pory nie spotkałem ani jednego
człowieka, który miałby z tego powodu problemy, więc raczej to,
co mówią badania, jest prawdą. Uwaga na formy koloidowe (czyli
jonowe) i chelatowe, gdyż łączą się z chlorkami i powodują więk-

113
sze zatrucie organizmu toksynami. Jeśli już musisz, stosuj je nie
dłużej niż przez 1–2 miesiące.

Biznes farmaceutyczny
Należałoby wiedzieć, dlaczego firmy farmaceutyczne nie wy-
kładają pieniędzy na badania i wprowadzanie jako leków środków
naturalnych. Możemy na nich krzyczeć, że są niedobrzy, i będzie
w tym wiele prawdy, ale trzeba ich też zrozumieć. Otóż zbadanie
jakiegoś składnika na szkodliwość, jego opatentowanie, rejestracja
i wprowadzenie do produkcji to są koszty przyprawiające o zawrót
głowy, oscylujące od około 250 milionów dolarów do ponad mi-
liarda. Nie ma się co dziwić, że ten, kto wykłada takie pieniądze,
nie będzie działał charytatywnie, tylko oczekuje, że inwestycja się
zwróci. Tak się też dzieje, często niestety kosztem zdrowia lub ży-
cia ludzi. Powiedziałbym, że tymi bardzo złymi ludźmi są ci, któ-
rzy narzucili tak wysokie koszty, bo dzięki temu nikogo nie stać na
rejestrację środków roślinnych jako leków. Być może zmówili się
razem, opracowując ceny zaporowe i labirynt przepisów wręcz nie
do przejścia, ale tak czy inaczej najbardziej narozrabiali ci ponad
firmami. Przecież inwestorzy nie wydadzą takich pieniędzy tylko
po to, by latami pracować nad czymś, co na końcu każdy mógłby
bez patentu produkować i sprzedawać. Kto niby miałby zwrócić
im koszty? To główny powód, dlaczego coraz bardziej ogranicza
się i blokuje stosowanie środków roślinnych – one są dla nich po
prostu niedochodowe. Nie dlatego, że są nieskuteczne, tylko z tego
powodu, że nie generują zarobku. Nie licz więc na to, że w najbliż-
szych latach nastąpi zwrot w kierunku środków naturalnych. Na
nic takiego się nie zanosi, możesz liczyć jedynie na siebie, zielarzy
i takie książki jak ta, dające ci mnóstwo informacji o tym, jaką sub-
stancję czy zioło kiedy i na co zastosować.

114
Rozdział 6. Promieniowanie

Różne rodzaje promieniowania, jak potwierdza cała masa badań


klinicznych, bezwzględnie wpływają na żywe organizmy. Może-
my je z grubsza podzielić na promieniowanie kosmiczne, promie-
niowanie Ziemi oraz promieniowanie i pole elektromagnetyczne
wytworzone przez człowieka, zupełnie dla nas nienaturalne, takie
jak:
– prześwietlanie promieniami X (RTG);
– tomografia komputerowa (TK);
– rezonans magnetyczny (MRI);
– mammografia;
– radioterapia;
– bramki na lotniskach;
– komputery;
– telewizory;
– telefony;
– wieże radarowe;
– przekaźniki telefonii komórkowej;
– przekaźniki radiowe i telewizyjne;
– sieć Wi-Fi;
– mikrofalówki;
– pole elektromagnetyczne wytwarzane przez instalacje elek-
tryczne;
– awaria w elektrowni atomowej lub wybuch bomby atomo-
wej.
Wydaje nam się, że promieniowanie jest cząstką naszego życia,
na dodatek nieszkodliwą. Nie ma nic dalszego od prawdy! Teraz
wyjaśnię, dlaczego na poziomie komórkowym musi być spełnio-

115
nych szereg parametrów, żeby nasz organizm funkcjonował bez
zakłóceń. Jednym z takich parametrów jest zachowanie właściwe-
go napięcia na błonach zewnątrz- i wewnątrzkomórkowych. Jak
wiesz z fizyki, każde silniejsze pole elektromagnetyczne zakłóca
i osłabia słabsze. Nieustające promieniowanie Wi-Fi czy czegokol-
wiek z powyższej listy:
– wytwarza potężny stres dla naszych komórek;
– co powoduje obniżenie napięć na błonach;
– to z kolei osłabia ich potencjały elektryczne;
– co prowadzi do zmniejszenia wytwarzanej przez nie ener-
gii;
– to zaś osłabia metabolizm oraz wydalanie z komórek resztek
przemian metabolicznych, czyli powoduje ich większą ku-
mulację.
Większa kumulacja toksyn oznacza większe zakwaszenie oraz
mniejsze natlenienie organizmu – a to z kolei są idealne warun-
ki do rozwoju raka. Na dodatek dochodzi do akumulacji metali
ciężkich, które same w sobie też potrafią zainicjować proces nowo-
tworowy.
W domu nie musisz nosić telefonu w kieszeni, a Wi-Fi możesz
wyłączyć i podłączyć internet za pomocą kabla. Mieszkanie mo-
żesz pomalować farbą, która w dużym stopniu odbija takie fale.
Jeżeli tego nie zrobisz, nie zdziw się, że któregoś dnia zachorujesz.
Każde prześwietlenie, nawet to wykonane wiele lat temu, pozo-
staje w organizmie, prowadząc do kumulacji promieniowania. Nie
wierz w to, że są one bezpieczne. Popatrz, co o tym mówi podręcz-
nik dla studentów medycyny, i zastanów się, czy podana w krót-
kim czasie tak duża dawka promieniowania podczas prześwietle-
nia jest bezpieczna dla ludzkiego organizmu.
Jeżeli twój lekarz powie ci, że dawki promieniowania są tak
minimalne, że w sumie większe pochodzą z promieniowania ko-
smicznego, to zapytaj go, czy na pewno wie, co zostało napisane
w podręczniku dla studentów medycyny (Michael Y.M. Chen,
Thomas L. Pope, David J. Ott: Basic Radiology, wyd. 2, s. 22) –
w jednej z tabel autorzy podali m.in. liczbę dni, w ciągu których

116
byłbyś narażony na taką samą dawkę promieniowania ze źródła
naturalnego:

– prześwietlenie klatki piersiowej = 10 dni naturalnego


promieniowania;
– prześwietlenie miednicy = 54 dni naturalnego
promieniowania;
– prześwietlenie dolnego odcinka = 155 dni naturalnego
kręgosłupa promieniowania;
– tomografia komputerowa głowy = 219 dni naturalnego
promieniowania;
– przewód żołądkowo-jelitowy = 297 dni naturalnego
promieniowania;
– tomografia brzucha = 2,53 roku naturalnego
promieniowania;
– wlew kontrastowy jelita grubego = 2,9 roku naturalnego
z prześwietleniem promieniowania.

Jak widać, dawka rzeczywiście jest „minimalna”… Tym bardziej
że skoncentrowana w minimalnej jednostce czasu. Nie dość, że
dawkę tych promieni otrzymujesz nierozłożoną na przestrzeni dni
czy lat, to na dodatek z promieniowaniem sztucznym organizm
radzi sobie o wiele gorzej niż z tym ze źródła naturalnego. Jest to
chyba oczywiste, gdyż promieniowanie naturalne jest częścią śro-
dowiska, w którym żyjemy.
Niebezpieczne już jest prześwietlenie zęba, a jeszcze groźniejsze
są mammografia, tomografia czy zdjęcia panoramiczne. Radiotera-
pia potrafi do 30 razy bardziej uzłośliwiać złośliwe macierzyste
komórki nowotworowe. To dlatego pacjenci po wcześniejszej biop-
sji czy operacji oraz chemio- i radioterapii przeżywają średnio od
kilku do około 30 miesięcy. Tak samo niebezpieczne są skanery na
lotnisku, zwłaszcza te nowe, które prześwietlają całe ciało.
Alternatywą dla takich prześwietleń i badań lekarskich jest ter-
mogram, który robi zdjęcie na podczerwień, nie emitując żadnego
szkodliwego promieniowania. Przeczytaj jeszcze raz początek tego

117
podrozdziału i wyeliminuj każde źródło promieniowania, jakie tyl-
ko możesz – im będzie go mniej w twoim otoczeniu, tym dłużej
pozostaniesz zdrowy.
Noszenie telefonu w spodniach czy też trzymanie laptopa na
kolanach podnosi temperaturę jąder i destrukcyjnie wpływa na
spermę. Coraz większe problemy mężczyzn z płodnością to na
pewno „przypadek”. Trzymając telefon przy uchu, dodatkowo usz-
kadzasz sobie barierę krew–mózg. Z rozdziału na ten temat dowie-
działeś się, jak bardzo jest to niebezpieczne.
Kolejną niebezpieczną rzeczą jest mikrofalówka. Jeśli przeby-
wasz w jej zasięgu (około 30 metrów z przodu i z tyłu oraz około
10 metrów po bokach), w dużym stopniu jesteś narażony na uszko-
dzenia spowodowane rozpędzaniem cząsteczek wody do dużych
prędkości. Są to swego rodzaju mikrowybuchy atomowe, które
ustają po około 15 minutach po wyjściu z tego pola. Takie promie-
niowanie bardzo niszczy zdrowie i sprzyja powstawaniu chorób,
poświęć więc kilka minut na tradycyjne odgrzanie posiłków.
Ponadto powinieneś systematycznie się odpromieniowywać
substancjami opisanymi w Raportach 1, a także poprzez jak najczęs-
tsze chodzenie na bosaka po ziemi.

Promieniowanie geopatyczne
To promieniowanie wprowadza do organizmu nadmierną ilość
ładunków dodatnich, które są dla nas niekorzystne. Może to zaini-
cjować proces chorobowy, w tym nowotworowy. Skąd się bierze?
Jest wytwarzane przez wszelkie urządzenia elektryczne i cieki wod-
ne – zwłaszcza ich skrzyżowanie dostarcza do organizmu potęż-
ną ilość ładunków. Nie ma znaczenia, na którym piętrze mieszkasz
– wydaje się, że to promieniowanie idzie do góry bez końca. Naj-
gorsze są miejsca, w których pracujesz przez długie godziny lub
śpisz. Wiedzą o tym radiesteci, a wszystko możesz potwierdzić
elektrometrem do pomiarów promieniowania cieków wodnych.
Wówczas pozostaje ci przesunąć łóżko lub miejsce pracy albo roz-
proszyć promieniowanie. Możesz to uczynić, izolując się marmu-

118
rem, skórami zwierząt, odpowiednio ustawionymi kamieniami,
drzewem lub odpromiennikami.
Najczęstsze objawy wpływu promieniowania geopatycznego
na nasz organizm to:
– zmiana częstotliwości pulsu;
– wahania ciśnienia;
– nienormalna potliwość;
– apatia;
– bóle głowy;
– bezsenność;
– problemy z koncentracją;
– zaburzenia w morfologii krwi;
– poronienia;
– nieustające choroby, rak.
Promieniowanie to powoduje też, że dzieci uciekają ze swych
łóżek, nie chcą w nich spać.
W miejscach żył wodnych lubią przebywać koty, ale nie psy
(a także świnie, konie i krowy), i to też jest potwierdzonym spo-
strzeżeniem. Możesz ulubione miejsca kotów bez problemu wyko-
rzystać w swoim domu do ustawienia różnych sprzętów, ale
nigdy fotela czy łóżka!

119
Rozdział 7. Sen, powietrze, płuca, woda

Sen to kolejny element, którego brak nie sprzyja zdrowiu. Je-


steśmy stworzeniami dziennymi i noc to czas naszego odpoczyn-
ku oraz naprawy organizmu. Gdy jesteśmy niewyspani, nie może-
my normalnie funkcjonować. Nasz układ nerwowy przygotowuje
nas do snu już od godziny 19.00, a bardzo intensywnie od 21.00.
Byśmy mogli zasnąć, obniża w tym czasie m.in. hormon pobudki,
czyli kortyzon. Jeżeli na odpoczynek udamy się po 23.00, to zakłó-
cimy cały cykl snu i wówczas naprawy w organizmie zostaną wy-
konane tylko częściowo. Z biegiem czasu taka akumulacja niena-
prawionych funkcji może bardzo osłabić nasz układ odpornościo-
wy i resztę organizmu. To nie jest korzystne dla człowieka, który
chce żyć długo i zdrowo.
Oto, jak to się odbywa. System parasympatyczny maksymal-
nie nas rozluźnia i uspokaja przed godziną 23.00. Jeżeli położymy
się wtedy do łóżka, szybko zostanie uwolniona melatonina, która
z kolei uwalnia hormon wzrostu, wykonujący u dorosłych osób
funkcje naprawcze. Jeżeli przegapisz ten czas, w cyklu nastąpią
zaburzenia. Jakiekolwiek światło podczas snu, poza czerwonym,
budzi przysadkę, a ta natychmiast uwalnia kortyzon, co powodu-
je, że sen jest płytki i nie daje odpoczynku. Unikaj tego, jak możesz.
Więcej na temat snu, a także chociażby powodów popołudnio-
wej drzemki czy chrapania, dowiesz się z serii książek Rak to nie
wyrok.

120
Powietrze, płuca
Jakość płuc decyduje o długości i jakości naszego życia – im
gorsza jakość płuc, tym mniej tlenu krąży w naszym krwiobiegu.
Do produkcji energii zużywamy 85–95% tlenu, a w ciągu doby
wdychamy od 5 do 12 000 litrów tlenu. Jak widać, jest to jeden
z głównych elementów potrzebnych do tego, by nasze siły witalne
pozostawały na wysokim poziomie. Obecnie notoryczny wzrost
zanieczyszczenia powietrza w skali całego świata, zwłaszcza nad
dużymi miastami, powoduje, że płuca są coraz bardziej skażone,
a tym samym mniej wydolne. Coraz częściej rozpoznaje się POChP,
czyli niewydolność płuc – występuje ona zazwyczaj u przewlekle
chorych. Ważne jest, by oddychać przeponą około 8 razy na minu-
tę. Zapewni to właściwy stosunek tlenu do dwutlenku węgla, który
spowoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, a tym samym ich
lepsze natlenienie, i ureguluje ciśnienie. Co prawda masz niewiel-
ki wpływ na jakość powietrza poza domem, ale w domu możesz
sobie zrobić małą kwiatową oranżerię – kwiaty będą wchłaniać lub
neutralizować lotne substancje toksyczne. W powietrzu krążą spa-
liny samochodowe, spaliny z fabryk, perfumy, lakiery, farby, czą-
steczki radioaktywne. To wszystko dostaje się do płuc, więc w im
większym stopniu ich unikniemy i zneutralizujemy, tym będziemy
zdrowsi. Prostą rzeczą, którą możesz zrobić, by zwiększyć jakość
płuc, są ćwiczenia kondycyjne, natomiast do domu oprócz kwia-
tów kup sobie nawilżacz powietrza i dodaj do niego szczyptę nie-
oczyszczonej soli z Kłodawy lub himalajskiej. Tym sposobem stwo-
rzysz swoje prywatne sanatorium solne na wzór tego w Wieliczce.
Wiedz, że ludzie pracujący w kopalniach soli praktycznie nigdy nie
chorują na schorzenia górnych dróg oddechowych.
O wiele więcej informacji znajdziesz w adekwatnych rozdzia-
łach książek z serii Rak to nie wyrok oraz w Raportach specjalnych.

121
Woda
Skoro nasz organizm składa się w 60–70% z wody, to jej jakość nie
jest dla nas bez znaczenia. W USA zbadano, co znajduje się w jednej
szklance wody pitnej z wodociągu… Znajdowało się w niej ponad
2000 różnych substancji chemicznych, w tym takie, które działają
silnie pronowotworowo. Nie ma się co łudzić, że z twojego kranu
płynie woda o wiele lepszej jakości niż tam, trzeba więc znaleźć
sposób, aby to zmienić. Głównym zadaniem wody jest nawadnia-
nie komórek i wiązanie ze sobą toksyn po to, by je przetransporto-
wać do nerek. Z tego powodu wody mineralne o wysokim nasy-
ceniu minerałów są dla nas praktycznie bezużyteczne. Pomyśl
więc, jaki wpływ na twoje zdrowie ma taka woda, a także napoje
typu kawa, herbata czy napoje sodowe, które nie tylko nie nawad-
niają, ale też nie wypłukują toksyn, zostawiając za to ich dużą ilość
w organizmie. Wtedy ciało włącza system obronny, czyli zwiększa
produkcję tkanki tłuszczowej, która neutralizuje toksyny, w tym
kwasy, by organizm mógł przeżyć. Z tego powodu oraz ze względu
na zmniejszoną przez antybiotyki wydolność nerek odkładają się
np. kamienie nerkowe. Kolejną rzeczą, o której należy wiedzieć,
jest to, że woda ma pamięć. Zostało to udowodnione przez Masaru
Emoto, który fotografował zamrożone cząsteczki wody. Okazuje
się, że zapamiętuje ona kontakt z każdą substancją, z którą miała
do czynienia, a następnie daną długość fali elektromagnetycznej
substancji przekazuje kolejnym cząsteczkom wody – i nie jest to
ezoteryka, tylko fizyka kwantowa…

Przykładowo:
W Warszawie pijesz wodę z Wisły, do której w Krakowie trafi-
ła woda z oczyszczalni ścieków, ale bez wymazanej pamięci (czyli
codzienność). Załóżmy, że taka cząsteczka miała kontakt z pigułką
antykoncepcyjną. Ty, jako mężczyzna, nie tolerujesz wysokiego po-
ziomu estrogenów. Jeśli masz w sobie dużo cząsteczek wody nio-
sącej pamięć sztucznego estrogenu, to mimo że unikasz hodowla-
nych kurczaków, wieprzowiny i innych źródeł ksenoestrogenów,

122
zauważasz u siebie mniejszy popęd płciowy czy rosnące piersi.
Pytanie: skąd się to bierze, jeżeli nie z nadmiaru estrogenów i z
pamięci wody? Takich sytuacji jest coraz więcej – mężczyźni zaczy-
nają zwracać uwagę na to, co ich otacza i co jedzą, a i tak mają tego
typu problemy.
Dobrze jest zamontować na przyłączu wody dobrej jakości filtr,
a także Kangena lub podobnie działające urządzenie, następnie
zaś coś, co neutralizowałoby pamięć wody. Możesz ominąć filtr,
stosując odwróconą osmozę, ale woda będzie wówczas bardzo za-
kwaszać, należy więc dodać do niej szczyptę soli z Kłodawy lub hi-
malajską; jednak nadal nie będzie mieć ona wymazanej pamięci.
Żadne mrożenie w lodówce też tego nie zmieni. Przypomnę, że od
dobrej jakości wody zależy nasze zdrowie, podobnie jak od pro-
dukcji energii, która jest uzależniona od… dobrej jakości wody.
Widzisz, jak bardzo ten składnik jest istotny dla naszego zdro-
wia i życia. Na szczęście mam dobrą wiadomość: nawet jeżeli nie
będziesz miał filtra ani urządzenia do odwróconej osmozy, ani Kan-
gena, to i tak możesz otrzymać doskonałą, bo najlepiej na świecie
zrestrukturyzowaną wodę. Jest to technologia, którą zapoczątko-
wał Jonathan Grander, a następnie dzięki pomocy pana Emoto co
najmniej 10-krotnie zwiększył jej siłę nasz rodak, pan Jacek Zdro-
jewski. Wynalazł on też inne, jeszcze silniejsze urządzenia służące
do restrukturyzacji wody. Możesz je kupić w sklepie, a być może
będą też dostępne w moim sklepie internetowym.
Gdy testowano to urządzenie w pewnej piekarni, zużycie mąki
spadło o 10%, choć produkowano tę samą ilość wypieków. Gdy
podłączono je do systemu grzewczego, uzyskano nie tylko dużą
oszczędność energii, ale też dokładnie oczyszczono instalację z gro-
madzącego się tam kamienia. Nie oznacza to, że kamień zniknął,
ale woda go rozpuściła i nie pozwoliła na jego dalsze wytrącanie
się. Przekonało się o tym również sporo osób z kamieniami nerko-
wymi, które piły tę wodę. W jakiś nie do końca zrozumiały obec-
nie sposób otula ona toksyny, nie pozwalając na ich pozostawanie
w organizmie, więc czyści go na bieżąco.

123
Oczywiście jeżeli zastosujesz filtry lub odwróconą osmozę, to
już jest bardzo dobrze, ale powinieneś na końcu użyć urządzenia
przywracającego właściwą strukturę wody, gdyż inaczej, mimo że
zmniejszysz ilość toksyn w wodzie, pamięć zawarta w jej cząstecz-
kach i tak będzie czynić to samo, co toksyny.

Chlor
Pomimo że jest rakotwórczy, o czym doskonale wiedziano, sto-
sowano go przez całe dziesięciolecia, a dzisiaj środowisko medycz-
ne „dziwi się”, skąd taka plaga nowotworów. Gdy im się o tym
mówi, przemilczają te fakty, nie informując pacjentów, by przynaj-
mniej założyli filtr na kran, eliminujący chlor z wody. Pierwiastek
ten powoduje:
– nowotwory;
– choroby skóry;
– zaburzenia układu nerwowego;
– bezpłodność;
– astmę;
– alergie;
– niedoczynność tarczycy, która z kolei prowadzi do rozregu-
lowania reszty układu hormonalnego (pytanie, skąd wzięła
się na świecie taka plaga niedoczynności tarczycy, jest więc
raczej zbędne…)

124
Rozdział 8. pH organizmu

To kolejny filar zdrowia, którego medycyna akademicka nie bie-


rze pod uwagę. Czy słusznie?
W zakwaszonym organizmie:
– łatwiej dochodzi do stanu zapalnego;
– łatwiej rozwijają się wirusy, bakterie, sprzyjająca nowotwo-
rom pleśń i pasożyty;
– jest zmniejszone natlenienie;
– dochodzi do tycia, dlatego że organizm pobiera z kości za-
sadowe minerały w celu neutralizacji kwasów, czym może
doprowadzić do osteoporozy, lub wiąże kwasy z tkanką
tłuszczową, by nam nie zaszkodziły;
– występuje większa kumulacja toksyn – im więcej toksyn,
tym trudniej są usuwane z komórek;
– płyn w przestrzeni międzykomórkowej jest bardziej zagęsz-
czony, przez co z większym trudem i w mniejszej ilości do-
starczane są mikroelementy oraz tlen z naczynia krwionośne-
go do komórek i jednocześnie osłabiony jest proces wydalania
toksyn z komórek do płynu, a dalej do naczynia krwionośne-
go, stamtąd do nerek i wątroby, następnie zaś poza organizm.
Oceń sam, czy są to nieistotne dla zdrowia czynniki i czy słusz-
nie pH jest lekceważone przez medycynę. Najłatwiej jest zbadać
wypadkową pH organizmu w moczu, bo wystarczy włożyć do nie-
go papierek lakmusowy i porównać kolor z odpowiednią tabelą.
To badanie należy przeprowadzać 3 razy dziennie przez 3 dni, by
uniknąć przypadkowego wyniku.
Rano mocz zawsze powinien być kwaśny – jeżeli będzie zasa-
dowy, oznacza to, że organizm jest zakwaszony.

125
Natomiast w ciągu dnia odwrotnie – powinien być zawsze
zasadowy, a jeżeli będzie kwaśny, oznacza to, że organizm jest
zakwaszony.
Wówczas należy przede wszystkim skorygować dietę, a gdyby
to nie pomogło, zacząć stosować jakiś proszek zasadowy lub sodę
oczyszczoną. Pamiętaj jednak, że używając czegoś, co neutralizu
je kwasy, neutralizujesz jednocześnie kwas solny, co jest niewska-
zane. Dlatego postępuj według poniższego schematu:
– rano śniadanie;
– 1,5 godziny później proszek zasadowy;
– po kolejnych 2 godzinach ocet lub kwas solny jako betaina
HCL tuż przed posiłkiem.
Jeżeli trzeba, zastosuj ten schemat również po południu. Kata-
strofą byłoby zażywanie takiego proszku przed, w czasie lub tuż po
posiłku, bo neutralizuje on kwasy trawienne.
Suplementacja proszkiem zasadowym też nie do końca jest wła-
ściwa. Wprowadzenie kilku dodatkowych minerałów może zabu-
rzyć równowagę innych, dlatego lepiej to uczynić wodą zasadową
(uwaga: neutralizuje ona też kwas solny) oraz produktem, o któ-
rym piszę poniżej.
Zneutralizowany kwas solny uniemożliwi pobranie mikro-
elementów z pokarmu i twój organizm będzie głodował. Głodo-
wanie organizmu może zakończyć się śmiercią z powodu wycień-
czenia. Należy rozróżnić głodowanie z powodu niskiego stężenia
kwasu solnego oraz „głodowanie” z powodu diety oczyszczającej
przy jego właściwym stężeniu – to są dwie różne rzeczy. Dlatego
przy nowotworach, gdy pacjent jest wycieńczony lub ma niskie
stężenie kwasu solnego, nie wolno wprowadzać diet oczyszczają-
cych, ale można oczyszczać organizm za pomocą ziół.
Poniższa tabela przedstawia, jak dewastacyjny jest nadmiar kwa-
sów w organizmie. Większość z tych danych została opracowana
przez jedno z laboratoriów we Francji, produkujące różne suple-
menty, w tym stosowane przy zakwaszeniu. Tabelę uzupełniłem
też danymi z innych źródeł.

126
Tkanka mięśniowo-kostna Demineralizacja
Szkielet Szkielet
– artroza (choroba zwyrodnie- – krzywica
niowa stawów) – osteoporoza
– artretyzm (zapalenie stawu) – łamliwość, kruchość kości
– rwa kulszowa – przepuklina międzykręgowa
– bóle mięśniowe i stawowe – próchnica zębów
– próchnica zębów
– osadzanie się kamienia na- Skóra
zębnego – pęknięcia naskórka
– skóra zaczerwieniona i sucha
Skóra (naskórek)
– rumień w rejonie silnego Nadwrażliwość błon tkanko-
pocenia się wych
– swędzenie ciała w różnych – krwawienie z dziąseł i nosa
miejscach – cieknący nos
– pokrzywka – nadwrażliwość dróg odde-
– egzema chowych na zimno
– pęknięcia w kącikach ust – katar, grypa, zapalenie zatok
– trądzik
Włosy, paznokcie
Układ trawienny – włosy łamliwe, wypadające,
– pleśniawki rozdwajające się
– otyłość – kruche paznokcie z białymi
– zapalenie dziąseł plamkami
– nadwrażliwość zębów na cie-
pło, zimno lub kwasy System nerwowy
– zmiennie: biegunki, zaparcia – brak napięcia mięśniowego
– pieczenie, swędzenie odbytu – nerwowość, drażliwość
– zapalenie jelita grubego – tendencje depresyjne
– problemy z poziomem cukru – bezsenność

Układ moczowy Obniżona (słaba) odporność


– pieczenie dróg moczowych organizmu
– cysty – brak sił, ogólna słabość
– długi czas odzyskiwania
formy

127
Układ oddechowy – tendencje depresyjne
– nadwrażliwość na zimno – niedociśnienie
(katar, zapalenie oskrzeli) – nadwrażliwość na zimno,
– drażniący kaszel zwłaszcza w stopach i dło-
– alergie oddechowe niach
– alergie
Oczy – słaba praca nadnerczy
– łzawienie – powtarzające się infekcje
– zapalenie spojówek (powta- – grzybice
rzające się) – brak miesiączki
– zwiększony poziom wolnych
Odkładanie się soli i minera- rodników
łów – bóle głowy
– artroza (choroba zwyrodnie- – ataki paniki
niowa stawów) – cienkie, suche, wypadające
– kamienie nerkowe włosy
– kamienie w woreczku żółcio- – słabe ścięgna i mięśnie
wym – nowotwory

To nerki są organem, który wyrzuca nadmiar kwasów. Czynią


to, dopóki są sprawne. Gdy są osłabione i/lub spożywamy zbyt
dużą ilość kwaśnych pokarmów, pojawia się problem z regulacją
pH. Dlatego jeśli chcemy utrzymać właściwe pH, musimy wzmoc-
nić nadnercza. Gdyby to nie pomogło, to w swoich książkach opi-
sałem jedyną znaną technikę, która potrafi przywrócić właściwe
funkcjonowanie mitochondriów, wpływające też na pH. Jest to
jednak trudniejsze do przeprowadzenia i o wiele droższe niż sama
korekta posiłków czy wzmocnienie nadnerczy.
Oczywiście w publikacji Rak to nie wyrok znajdziesz wiele innych
informacji na temat zakwaszenia organizmu, a także tabele pokar-
mów z właściwym dla nich pH.

128
Rozdział 9. Układ trawienny

pH kwasu żołądkowego
Uwaga: pH organizmu a pH kwasu żołądkowego to dwie
różne rzeczy, chociaż nieumiejętne regulowanie tego pierwszego
ma wpływ na poziom pH kwasu solnego, o czym pisałem w po-
przednim rozdziale.
Najczęściej pod wpływem leków chemicznych, a rzadziej silne-
go stresu może zostać zaburzony mechanizm wytwarzający kwas
solny w żołądku. Jego niski poziom może być wynikiem utajonej
cukrzycy. Kolejnym czynnikiem, który do tego prowadzi, jest osła-
biona praca przytarczyczek. Wówczas może dojść do całego szere-
gu niekorzystnych zjawisk, takich jak:
– wrzody lub nowotwór żołądka;
– wrzody lub nowotwory przełyku, gardła, płuc;
– wrzody lub nowotwory jelit;
– osłabienie pracy wątroby i woreczka oraz odkładanie ka-
mieni;
– osłabienie pracy trzustki, problemy z wytwarzaniem i kon-
trolą insuliny, problemy z wytwarzaniem enzymów tra-
wiennych;
– niedożywienie organizmu, co sprawia, że staje się on podat-
ny na choroby.
Zapewniam cię, że dobrze przeczytałeś powyższą listę…
Ponad 90% pacjentów chorych na raka umiera z powodu wy-
cieńczenia organizmu. Przy stosowaniu dużej ilości leków chemi-
cznych występują zaburzenia w wydzielaniu kwasu solnego w żo-
łądku, a tym samym problemy rozdrabniania pokarmu w stopniu,

129
który nie pozwala na „wyciągnięcie” z niego mikroelementów. Nie
zostają one przez to zużyte do naprawy organizmu i do pokrycia
jego bieżących potrzeb. Podobnie sytuacja wygląda przy wszyst-
kich innych chorobach autodegeneracyjnych, w których niedoży-
wienie może być głównym powodem braku sukcesu w ich lecze-
niu.
Zgaga, czyli refluks, odbijanie, uczucie pełności po posiłku,
wzdęcia, zaparcia, niestrawiony pokarm w kale to objawy zbyt ni-
skiego stężenia kwasu. Mogą też wynikać z niewłaściwej flory jeli-
towej lub z braku enzymów trawiennych.
Oto prosty test – bardziej wskaźnikowy niż dający 100% pew-
ności, może jednak podpowiedzieć, czy podejrzenia co do stężenia
kwasu są słuszne.
Możesz zmierzyć ilość kwasu żołądkowego prostym domowym
sposobem, połykając 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej rozpuszczonej
w szklance wody, najlepiej na czczo, gdyż po nocy kwas ten powi-
nien być „w pełni sił”.
– Gdy odbije ci się przed upływem maksymalnie 2 minut, naj-
prawdopodobniej masz wysoki poziom kwasu żołądkowe-
go.
– Gdy odbije ci się w ciągu 2–3 minut, masz normalny poziom
kwasu żołądkowego.
– Gdy odbije ci się po upływie 3 minut, masz zbyt mało kwasu
żołądkowego.

Dr Jonatan Wright posiada urządzenie do szybkiego i komfor-


towego badania stężenia kwasu żołądkowego. Gdy przeprowadził
za jego pomocą badania, odkrył, że u około 95% cierpiących na re-
fluks jest ono zbyt niskie, a rzeczywiście wysokie jedynie u oko-
ło 5%. Bardzo go to zainteresowało i w końcu znalazł odpowiedź.
Otóż te 5% miało problem z budową górnego zwieracza, przez któ-
ry, gdy jest nieszczelny, wydostają się soki trawienne powodujące
refluks. Można to skorygować kilkoma suplementami, które zo-
stały wymienione we wspomnianej już książce, a jeżeli to nie po-
może, pozostaje operacja.

130
Poniższe objawy i choroby mogą wskazywać na niskie stężenie
kwasu żołądkowego:
– trądzik różowaty, zwłaszcza u osób po 60. roku życia;
– choroby autoimmunologiczne, m.in. alergie, różne rodza-
je raka, SM, zespół Raynauda, Sjörgena, Crohna;
– reumatyzm, choroba Gravesa–Basedowa;
– kacheksja i przedwczesne starzenie;
– astma u dzieci i dorosłych (aż 70% astmatyków ma zgagę);
– cukrzyca;
– wszelkie choroby skóry, w tym bielactwo;
– stwardnienie plamki żółtej i inne problemy oczu;
– depresja;
– osłabienie mięśni i nieregularne bicie serca;
– problemy ze słuchem;
– dysfunkcje seksualne;
– utrata szkliwa na zębach;
– choroby wirusowe, bakteryjne, pasożytnicze.

131
Enzymy trawienne
Do właściwego trawienia potrzebne są enzymy trawienne. Ich
brak powoduje gorsze przyswajanie mikroelementów oraz – co
równie ważne, a o czym prawie nikt nie wie – osłabienie funkcji
wyrzucających toksyny z organizmu. Enzymy są niezwykle po-
trzebne, by związać toksynę i asystować jej, aż dotrze do wątroby
lub nerek. Enzymy działają też, i to bardzo skutecznie, na stan za-
palny oraz ból. Zawsze lepiej stosować produkty naturalne niż che-
miczne. Jeżeli u danego pacjenta te pierwsze nie wykażą się sku-
tecznością, można sięgnąć po drugie. Oprócz objawów niskiego
stężenia kwasu żołądkowego na niedobór enzymów wskazują je-
szcze inne, poniższe objawy:
– anemia lub widoczne niedożywienie;
– łaknienie cukru po posiłku;
– odczucie głodu wkrótce po posiłku – taki objaw występuje
również w przypadku spożywania wysoko przetworzone-
go, tzw. pustego pożywienia;
– przesadny apetyt i łaknienie;
– problem ze wzrostem lub zgubieniem wagi;
– uczucie pełności, ciężkości, wzdęcia w żołądku po jedzeniu;
– zaparcia i biegunki.
Dodatkowo na obniżony poziom enzymów trawiennych na-
rażone są osoby:
– żyjące w chronicznym stresie;
– z niedoczynnością tarczycy;
– z osłabionymi nadnerczami (coś takiego jest nieznane w me-
dycynie akademickiej);
– z nietolerancją na gluten;
– chore na cukrzycę;
– chore na mukowiscydozę;
– cierpiące na przewlekłe schorzenia trzustki;
– po 40. roku życia.

132
Enzymy trawienne są tak istotne, że jeden z lekarzy z Kalifornii
skutecznie wyleczył się jednym z nich z raka trzustki, a później po-
wtórzył to z wieloma innymi pacjentami chorymi na nowotwory.
Oczywiście o tym i wielu innych rzeczach przeczytasz więcej
w wielokrotnie już wspomnianych książkach Rak to nie wyrok.

Flora jelitowa
Opisuję ją tutaj, gdyż jej jakość jest uzależniona od właściwego
poziomu kwasu solnego, ale w łańcuchu przyczynowo-skutkowym
znajduje się w głównych organach wydalniczych.
W zasadzie dopiero od niedawna lekarze kładą na ten aspekt
coraz większy nacisk, przepisują już nawet „osłonki” przy antybio-
tykach. Bez wątpienia jest to dobry kierunek, jednak aby odbudo-
wać florę po antybiotykoterapii, nawet tej trwającej tylko tydzień,
potrzeba średnio 2 miesięcy suplementacji. Na dodatek nie pierw-
szą lepszą kapsułką z bakteriami, tylko najlepiej taką, która otwie-
ra się dopiero w jelitach, gdyż inaczej lwia część bakterii zostanie
zniszczona przez kwas żołądkowy. Jeszcze lepszym rozwiązaniem
jest spożywanie żywności kiszonej, nie kwaszonej – to ogromna
różnica. Wiedz, że w jednej garści np. kiszonej kapusty jest wię-
cej bakterii niż w całym opakowaniu probiotyków. Zdrowe jelita
są odpowiedzialne w około 80% za naszą odporność, nie sposób
więc ich lekceważyć.
Antybiotyki niszczą florę jelitową – również u karmionych nimi
zwierząt hodowlanych. Niestety część z nich znajduje się w ich
mięsie, gdzie odkładają się jako niewyrzucone z organizmu i nie-
zneutralizowane toksyny. To samo dzieje się potem w naszym or-
ganizmie, co często inicjuje procesy chorobowe. Identycznie dzia-
łają herbicydy – zarówno jedne, jak i drugie są obecne nie tylko
w mięsie zwierząt, których mleko i mięso spożywamy, ale także
w roślinach. Krótko mówiąc, codziennie spożywamy jakąś porcję
antybiotyków, nawozów sztucznych lub herbicydów, niszcząc
w ten sposób florę jelitową, odpowiadającą za nasze zdrowie.

133
W USA na zapalenie jelita grubego i chorobę Crohna cierpi po-
nad 1,5 mln osób. Nie ma się co dziwić, bo żywność tam jest wy-
jątkowo wynaturzona, pełna wszelkich chemikaliów; na dodatek
Amerykanie spożywają rocznie tyle prozapalnej żywności GMO,
ile sami ważą. W samym 1985 roku około 70 mln osób cierpiało
na różne problemy trawienne. Dzisiaj jest ich z pewnością więcej.
Aby trawienie było efektywne, potrzebny jest silny kwas solny,
enzymy trawienne i bakterie jelitowe, które na koniec mają roz-
łożyć pokarm. W jelicie cienkim mikroelementy powinny zostać
wchłonięte do krwiobiegu i przetransportowane do komórek. Gdy
bakterii jest za mało, pokarm zaczyna gnić w jelitach, co w szyb-
kim tempie wspomaga przerost pleśni, w tym sławnej candidy.
Każda wynaturzona żywność – pełna chemikaliów, wysoko prze-
tworzona czy też GMO – niszczy florę i obniża pH jelit, co sprzy-
ja rozwojowi tzw. złych bakterii. Tak naprawdę jednak nie ma
złych i dobrych bakterii, wszystkie są bowiem potrzebne – to brak
równowagi pomiędzy nimi jest zły, a nie sama bakteria. Stosunek
tzw. dobrych bakterii do złych wynosi 85:15%. Jeżeli chcesz mieć
lepsze samopoczucie, wyleczyć depresję, to zadbaj o jelita, gdyż
wytwarzają one około 90% serotoniny, która poprawia nastrój. Od
jej jakości zależy też rozwój chorób, w tym autoimmunologicznych,
z nowotworem włącznie. Systematyczne spożywanie żywności ki-
szonej i zawierającej dużo błonnika będzie oczyszczało jelita oraz
dostarczy potrzebnych bakterii. Nie należy jednak spożywać błon-
nika, jeżeli istnieje problem z jelitami – najpierw należy rozwiązać
tę kwestię.
Sugeruję bardzo prosty sposób na oczyszczenie i odbudowę jelit
według schematu, który należy stosować przy regeneracji wszel-
kich innych organów w układzie pokarmowym:
1. Regulacja kwasu solnego.
2. Eliminacja słabych bakterii oraz przerostu tzw. niekorzyst-
nych. Do tego celu świetnie nadaje się srebro. W zasadzie
wystarczy stosować je przez 1–2 miesiące – zależy to od sta-
nu jelit. Są różne rodzaje srebra. Niektóre zostały zarejestro-
wane jako kosmetyk, dlatego ludzie panikują: „Jak to, mam

134
pić kosmetyk?”. Niech mi jednak ktoś powie: czym (poza
napisem) różni się srebro uznawane za kosmetyk od tego,
na którym jest napisane, że można je pić?
3. Oczyszczanie. Stosuje się 5–8 dni dietę kapuścianą w każdej
postaci, dobry też jest węgiel aktywowany i np. czereśnie
z pestkami. W przypadku schorzeń jelit zalecam jedynie soki
warzywne. Następnie: hydrokolonoterapia powtarzana do
uzyskania czystego jelita grubego; ale uwaga: przy schorze-
niach jelit tylko delikatnie wykonana za pomocą gruszki,
nie maszyny. Po oczyszczeniu za pomocą lewatywy możesz
wlać do jelita grubego kwas mlekowy o odpowiednim stę-
żeniu, co szybciej przywróci właściwą florę. Należy też pa-
miętać o eliminacji metali ciężkich, które są jedną z przyczyn
tzw. dziurawego jelita.
4. Regeneracja. Do odbudowy wyściółki jelit świetnie nadaje
się jagoda czarna, znana też jako borówka czarna, owoc,
a także herbata z niej i pierzga pochodząca z ula. Z kolei me-
lisa pomoże w perystaltyce jelit i uspokoi nerwowe spazmy.
5. Odbudowa flory. W tym przypadku zalecam żywność ki-
szoną i kapsułki z bakteriami o uwalnianiu jelitowym. Sku-
teczne mogą się też okazać różne odżywki, na których do-
brze rozwijają się korzystne dla nas bakterie.
6. Systematyczne spożywanie większej ilości błonnika.
Jeśli chcesz mieć zdrowe i zregenerowane jelita, sugeruję nie
zmieniać tej kolejności…

Jelita pełnią bardzo ważną funkcję. To one w dużej mierze:


– „wyciągają” mikroelementy z pożywienia i przekazują je do
krwi;
– odgrywają niezwykle istotną rolę w systemie obronnym;
– regulują pH, co nie pozwala na swobodny rozwój patoge-
nów;
– niszczą wolne rodniki;
– produkują hormony;
– pomagają w metabolizmie tłuszczów;

135
– są odpowiedzialne za odporność jelitową i budują ją;
– produkują witaminy, takie jak H (biotyna), która bierze
udział w przemianie materii, ściśle współdziała z insuliną,
a jej wysokie dawki poprawiają metabolizm glukozy u cu-
krzyków; jak również witamina K – niezwykle istotna dla
zdrowego układu krążenia i mocnego kośćca.

136
Rozdział 10. Stan zapalny

Jak już napisałem wcześniej, chroniczny stan zapalny leży


u podłoża wszelkich schorzeń autoimmunologicznych. Nawet
niewielki, ale chroniczny stan zapalny powoduje aż 21% nowych
nowotworów. Ten biorący się z toksyn chemicznych, w tym chloru
i fluoru, jest jeszcze groźniejszy. Stan zapalny skutkuje skracaniem
telomerów, a tym samym życia. Jest wywoływany przez toksyny
chemiczne i metale ciężkie.
Żywność powodująca stan zapalny:
– cukier, z dowolnego źródła;
– przetworzona żywność, np. biała mąka, makarony, sól
oczyszczona;
– wysoko przetworzone lub konserwowane mięso;
– wielonienasycone oleje roślinne, takie jak kukurydziany;
– każdy nabiał, w tym lody, sery cheddar;
– soda, kofeina i alkohol;
– smażone frytki;
– żywność z barów szybkiej obsługi;
– oleje rafinowane, które zawierają potężną ilość prozapal-
nego omega-6.
Obecnie w pożywieniu może być nawet 20–50 razy więcej kwa-
sów omega-6 w stosunku do omega-3, który działa równoważąco
i przeciwzapalnie.
Stan zapalny może być ogólny lub zlokalizowany w danym
układzie. Skręcenie kostki czy zapalenie płuc to taki sam stan za-
palny, ale objawiający się inaczej. Organizm broni się, mając do
dyspozycji wytwarzaną przez siebie wodę utlenioną. Jeśli działa
sprawnie, wytwarza jej zazwyczaj wystarczająco dużo, aby poko-

137
nać agresora. Jeżeli nie daje rady, wówczas sensownie jest mu po-
móc przez wypijanie lub najlepiej dożylne podawanie tej substan-
cji – o czystości HPLC i odpowiednim stężeniu. Nie ma znaczenia,
co na ten temat myśli lekarz – ważne, że to działa i że dostarczysz
do organizmu naturalną dla niego substancję. Nie występuje też
problem z powodu skokowo zwiększonej ilości wolnych rodników.
Organizm ma co najmniej kilka mechanizmów, które doskonale
sobie z tym radzą. Techniki tlenowe, szerzej opisane w książkach
Rak to nie wyrok, są niebezpieczne tylko w niektórych przypadkach
– dla bezpieczeństwa powinieneś je znać.
Stan zapalny jest również wywoływany przez nadmierną kon-
sumpcję węglowodanów, a jego chroniczny typ najczęściej umiej-
scowiony jest w wyściółce naczyń krwionośnych. Powoduje to
uszkodzenia w warstwie bezpośrednio dotykającej krwi, na co
organizm reaguje produkcją większej ilości cholesterolu LDL, któ-
ry jest dla nas bardzo dobry, bo „zatyka” te uszkodzenia. Nigdy
nie mogłem zrozumieć, co za dureń nazwał go „złym cholestero-
lem”. Tak samo dobry jest HDL, który „sprząta” po naprawach.
Walcząc, np. za pomocą aspiryny, z przyczynami stanu zapalnego,
a nie tylko objawami, należy jednocześnie leczyć wyściółkę naczyń
krwionośnych. Na dodatek szybkie zmniejszanie stanu zapalnego
prowadzi do szybkiego obniżenia liczby komórek NK, a przez to
zwiększa się podatność na wszelkiego rodzaju ataki patogenów.
Stan zapalny może uszkodzić organizm na wiele sposobów:
– uszkadza funkcje nerwowe i poznawcze, pamięć i błyskotli-
we myślenie;
– w układzie trawiennym zmniejsza wchłanianie, przyczynia
się do otyłości;
– w układzie krążenia jest obecny we wszystkich pojawiają-
cych się w nim chorobach;
– miejscowy stan zapalny niszczy kości i stawy, w tym chrząst-
kę, co prowadzi do utraty ruchomości;
– zwiększa ilość wolnych rodników, co sprzyja rozwojowi
raka i przyspiesza starzenie;
– przyczynia się do nienormalnego wzrostu komórek nowo-
tworowych.
138
To, czy występuje w twoim organizmie stan zapalny, możesz
sprawdzić za pomocą badania OB i CRP. Jego poziom kontroluje się
poprzez spożywanie świeżych warzyw bez chemikaliów oraz oleju
rybiego z wątroby dorsza lub kryla, średnio 1–3 g dziennie. Sporo
ziół i aminokwasów doskonale działa przeciwzapalnie. Tokoferole
z witaminy E skutecznie obniżają poziom CRP – jak wiadomo, wi-
tamina E jest bardzo korzystna dla układu krążenia.
Antyoksydanty są znane z tego, że wyłapują wolne rodniki i je
unieszkodliwiają. Jedne są wytwarzane przez nasz organizm, inne
dostarczane w postaci m.in. suplementów. Ich dzienne zapotrze-
bowanie i skalę określa się jako 6000 ORAC, a ich siła jest uzależ-
niona od ilości pierścieni, z których są zbudowane. Najsilniejszym
naturalnym antyoksydantem jest Ecklonia cava, a produkowanym
w organizmie – SOD, który jest 3,5 tysiąca razy silniejszy od wita-
miny C.
Dla przykładu na 100 g:
– kurkuma ma 159 277 ORAC;
– szałwia ma 32 004 ORAC;
– czosnek ma 5346 ORAC;
– maliny mają 4882 ORAC;
– koper ma 4392 ORAC;
– kapusta czerwona ma 3145 ORAC;
– jabłka mają 3082 ORAC.
Jak to więc jest, że wszędzie się słyszy, żeby stosować antyok-
sydanty, by niszczyły wolne rodniki, a tutaj dowiedziałeś się, że
przy stanie zapalnym, który zawsze występuje przy chorobach de-
generacyjnych, trzeba stosować techniki tlenowe, które skokowo
dostarczają duże ilości wolnych rodników? Czy przy chorobach
degeneracyjnych nie należy stosować antyoksydantów? Należy,
ale w wielu przypadkach, gdy antyoksydanty niewystarczająco
wspomagają organizm w pokonaniu stanu zapalnego, trzeba też
posłużyć się terapiami tlenowymi. Odkąd zacząłem stosować ich
kombinacje, uzyskuję o wiele lepsze efekty w leczeniu pacjentów.
Oto, jak je łączę: w dni stosowania dożylnych terapii tlenowych nie
stosuję antyoksydantów, pozwalając tym technikom na niszczenie

139
patogenów. Natomiast w pozostałe dni suplementuję je, aby wyła-
pywały wolne rodniki niszczące błony komórkowe i komórki. Jeże-
li stan chorobowy jest ostry, to nawet przez 2–3 tygodnie nie poda-
ję antyoksydantów, tylko posługuję się technikami tlenowymi. Nie
myśl, że od początku do końca antyoksydanty czy wolne rodniki
są tymi samymi substancjami. Popatrz, co się dzieje z witaminą E.
Może teraz zmienisz zdanie na temat wolnych rodników i będziesz
je skuteczniej stosował w leczeniu.
Jednym z głównych działań witaminy E jest wyłapywanie rod-
ników nadtlenoestrów w komórkach membranowych; następnie,
po całym cyklu przemian, staje się ona wolnym rodnikiem. Jednak
jest ponownie regenerowana poprzez witaminę C oraz glutation
i znów zaczyna cykl jako antyoksydant. Jak widzisz, nie można
z pewnością stwierdzić, że wolny rodnik czy witamina są jedno-
znacznie złe lub dobre, bo momentami przybierają formy, które są
zupełnie przeciwstawne do powszechnie przyjętych.
Przy okazji wolnych rodników nie mogę nie wspomnieć o sta-
wach, które też są przez nie uszkadzane. Skąd bierze się problem
z szybką regeneracją stawów? Z tego, że tkanki wokół nich mają
pełno krwi, ale sam staw już niewiele. Tam, gdzie jest mało krwi,
następuje powolniejsza naprawa, zwłaszcza jeżeli w stawach znaj-
duje się bakteria którejś z rodzin Borrelia, mikoplazmy czy chla-
mydii, która te tkanki niszczy. Trudno dotrzeć do stawów, podając
substancje, które mają tam zostać przetransportowane przez krew.
Istnieje wiele suplementów, których zadaniem jest pomoc w pro-
blemach ze stawami. Działają z różnym skutkiem – najczęściej sto-
suje się glukozaminę i chondroitynę. Niestety po przejściu przez
wątrobę nie każda substancja zachowuje pierwotną formę. Co to
znaczy? Tylko tyle, że jeżeli zażyjesz np. naturalny hormon DHEA
w kapsułkach, to po przejściu przez wątrobę niekoniecznie będzie
on nadal tym samym hormonem. To zależy od człowieka. Nieste-
ty często, zwłaszcza u mężczyzn, może się zamienić w estrogen,
a tego żaden mężczyzna by nie chciał. Nie dość, że nie podniesie
poziomu ani DHEA, ani testosteronu, to na dodatek dostarczy nie-
chcianego hormonu. Czasami zostanie częściowo zamieniony na

140
DHEA, a częściowo na estrogen – nie wiadomo, od czego to zależy.
Myślę, że podobnie ma się sprawa ze wspomnianymi wcześniej
substancjami stosowanymi w przypadku problemów ze stawami.
Zobacz, co zauważono w przypadku chondroityny.
Gdy wprowadzono na rynek nowy, cudowny suplement do re-
generacji chrząstki stawowej – chondroitynę, która naturalnie znaj-
duje się w stawach – nie przypuszczano, że stosowany doustnie
może przyczynić się do rozrostu raka prostaty. Podczas badań
wykazano, że u osób, u których poziom chondroityny był niski,
ryzyko nawrotu raka prostaty wynosiło 14%, a przy wysokim po-
ziomie wzrastało aż o 47%.
W prostacie występuje proteina o nazwie wersykan, która wią-
że się z chondroityną oraz wspomaga rozprzestrzenianie się raka.
Nie ma znanych mi badań, czy chondroityna inicjuje powstawa-
nie raka, czy raczej stymuluje jego wzrost, ale sugerowałbym, aby
mężczyźni mający problemy stawowe na wszelki wypadek omija-
li ten składnik. Brak również badań na temat jego wpływu na or-
ganizm kobiety.
Glukozamina czasami okazuje się pomocna w problemach ze
stawami, ale u wielu ludzi powoduje przyrost niechcianych kilo-
gramów. Niechcianych tym bardziej, że każdy dodatkowy 1 kg ciała
stawy odczuwają jako obciążenie o wadze 4 kg. Nie jest to więc naj-
lepszy sposób ich regeneracji. Znam technikę o skuteczności wyno-
szącej 85%. Nie znaczy to, że u tych 85% osób w każdym przypad-
ku zostanie odbudowana chrząstka, ale nawet jeśli tak się nie sta-
nie, to przynajmniej nastąpi poprawa, która pozwoli człowiekowi
funkcjonować bez bólu i zachować własne stawy. To bardzo istot-
ne, gdyż operacje wymiany stawów trzeba przeprowadzać średnio
co 15 lat, a na dodatek wcale nie pomagają one w utrzymaniu or-
ganizmu w ogólnym zdrowiu. Jeśli jesteś zainteresowany tym spo-
sobem regeneracji, skontaktuj się ze mną poprzez stronę interne-
tową naturopathopinion.com.

141
Rozdział 11. Alergie

To prawdziwe przekleństwo naszych czasów, spowodowane


głównie zanieczyszczeniami środowiska oraz osłabieniem systemu
wydalniczego, hormonalnego i odpornościowego, a w następstwie
oddechowego oraz trawiennego. Alergia jest chorobą „doskona-
łą”, bo w medycynie akademickiej leczy się ją całymi latami, najczę-
ściej bez skutku; terapia może jedynie przynieść ulgę, ale na bardzo
krótką chwilę – to też jest ważne, bo kto ma alergię, ten wie, co zna-
czy chwila bez jej objawów! Należy jednak dążyć do całkowitego
wyleczenia, a nie tylko chwilowego podleczenia.
Wszelkiego rodzaju odczulania są praktycznie w 100% niesku-
teczne z prostego powodu – przyczyną alergii nie jest alergen, ale
podłoże w organizmie, które alergicznie reaguje na daną sub-
stancję. Gdyby alergolodzy zrozumieli tylko to jedno zdanie, za-
częliby leczyć o wiele skuteczniej, aniżeli czynią to obecnie. Co jest
więc tym podłożem? To wszystko, o czym mówiliśmy do tej pory:
– uszkodzona bariera krew–mózg spowodowana metalami
ciężkimi znajdującymi się w szczepionkach oraz promienio-
waniem elektromagnetycznym;
– mózg, który wytwarza większe ilości histaminy na skutek
uszkodzenia bariery krew–mózg;
– małe stężenie kwasu solnego;
– niskie pH organizmu;
– brak enzymów trawiennych;
– zaburzona flora jelitowa;
– nadmiar w organizmie substancji chemicznych;
– osłabione organy i systemy oczyszczające organizm.

142
Wspomnianymi substancjami są wszelkiego rodzaju toksyny
chemiczne, jak nawozy, herbicydy, konserwanty, koloranty, sztucz-
ne smaki, chemiczne kosmetyki, środki czystości i higieny osobi-
stej, leki chemiczne, w tym leki hormonopodobne, czyli sztuczne
hormony. Z kolejnych rozdziałów dowiesz się, że alergii sprzyjają
też wirusy, bakterie i pasożyty.
Nagromadzenie się w organizmie substancji chemicznych daje
wysoko wrażliwe podłoże, ponieważ są one dla nas totalnie obce
i w efekcie nasz organizm traktuje tzw. alergen jako śmiertelne za-
grożenie. Wniosek płynie z tego taki, że alergia jest dla nas swego
rodzaju pomarańczowym światłem – mamy się zatrzymać i wy-
rzucić z organizmu to, co się tam odłożyło. W naszym klimacie
najlepsza i najtańsza do tego jest dieta dr Dąbrowskiej. Trzeba jej
przestrzegać przez 6 tygodni i dobrze jest powtarzać ją co 1–2 lata.
W przypadku chorób chronicznych należy ją powtórzyć 2–3 razy
po 6 tygodni, za każdym razem stosując 2-tygodniową przerwę,
podczas której można spożywać wszystko. Nie do wiary, jak wiele
chorób chronicznych można tym sposobem wyleczyć. Jeżeli jed-
nak dieta nie pomoże po trzecim razie, to raczej już nigdy. Wów-
czas prawdopodobnie niektóre geny są zmienione z powodów
epigenetycznych.
Alergie dzielą się na wziewne, pokarmowe i skórne. Według
medycyny chińskiej jelita pracują razem z płucami, a zewnętrznym
organem płuc jest… skóra. Aż więc rzuca się w oczy, w jaki sposób
należy leczyć alergie! Trzeba:
– zastosować kilkutygodniową dietę w celu wyrzucenia
wszelkich toksyn;
– na czas leczenia wyeliminować alergeny, w tym całkowicie
mleko krowie i jego przetwory;
– odblokować system nerwowy;
– uregulować układ hormonalny;
– zwiększyć wydzielanie kwasu solnego;
– zrekonstruować jelita;
– oczyścić, zrekonstruować, odbudować płuca;
– oczyścić, zrekonstruować, odbudować skórę;

143
– przeleczyć się na obce białko, wirusy, bakterie (w tym Pseu-
domonas aeruginosa) i pasożyty;
– do wzmocnienia funkcji organizmu zastosować środki opi-
sane w Raportach w rozdziale o alergiach.
Dzięki temu na 99,9% wyleczysz alergię.

Alergie wywołują chroniczny stan zapalny, który leży u pod-


łoża każdej choroby autoimmunologicznej. Jest on wywoływany
przez tragiczny, nieprzemyślany nawyk, czyli spożywanie żywno-
ści GMO, pełnej nawozów, herbicydów i innych chemikaliów, pa-
steryzowanej i roślinnych olejów rafinowanych, w tym margary-
ny, leków chemicznych. Testy skórne czy z krwi potrafią wskazać
dużą część alergenów, ale jeżeli po odstawieniu żywności zawie-
rającej te alergeny sytuacja w ciągu 3–4 tygodni się nie polepsza,
oznacza to, że są jeszcze inne alergeny, nieodkryte w tych testach.
W takim przypadku pozostaje jedynie dieta eliminacyjna lub test
z tętna. Obie te metody zostały opisane w serii książek Rak to nie
wyrok.

144
Rozdział 12. Układ odpornościowy

Składa się on m.in. z granulocytów, monocytów, limfocytów,


makrofagów, komórek T, NK, systemu limfatycznego (jego pra-
widłowe działanie jest niezbędne w silnym układzie immunolo-
gicznym), węzłów chłonnych, śledziony, wyrostka robaczkowego,
migdałków, szpiku kostnego, grasicy (jako szefa „nieistniejącego”
systemu odpornościowego2) oraz innych gruczołów dokrewnych
wraz z wytwarzanymi przez nie hormonami.
Bez silnego układu odpornościowego o zdrowiu można jedynie
pomarzyć. Nie może on też być za silny, a raczej zbyt „rozkręcony”,
jak to występuje przy chorobach autoimmunologicznych, w któ-
rych przypadku układ odpornościowy atakuje tkanki własnego
organizmu. Oto kilka przykładów chorób autoimmunologicznych:
– astma;
– alergia;
– reumatyzm;
– hashimoto;
– toczeń;
– łuszczyca;
– wrzodziejące zapalenie jelita grubego;
– alzheimer;
– parkinson;
– stwardnienie zanikowe boczne.
Obecnie rozpoznanych jest ich około 80. Charakteryzują się na-
stępującymi cechami, z tym że nie wszystkie występują w każdej
chorobie:
– zablokowanie którejś z gałązek nerwu powoduje problem
z przesyłaniem w dany rejon impulsów elektrycznych;

145
– niedoczynność systemu hormonalnego i odpornościowego;
– spowolniony metabolizm;
– osłabienie systemu oczyszczającego organizm;
– niski poziom energii witalnej i metabolicznej;
– zatoksycznienie organizmu chemikaliami i metalami cięż-
kimi;
– obniżone pH żołądka;
– obniżone pH organizmu;
– niedotlenienie;
– obce białka powodujące alergie i stan zapalny;
– często tzw. ukryte alergie, czyli takie, które nie dają zauwa-
żalnego dyskomfortu, ale utrzymują chroniczny stan zapal-
ny;
– chroniczny stan zapalny;
– zakażenie wirusami, bakteriami, grzybami i pasożytami.
Aby układ odpornościowy był silny, organizm nie może mieć
w sobie większych ilości toksyn chemicznych… Jak widzisz, pra-
wie wszystkie obecne problemy zdrowotne wynikają pośrednio
lub bezpośrednio z chemicznego zanieczyszczenia środowiska. Im
głębsze oczyszczanie, a następnie suplementacja środkami stymu-
lującymi układ odpornościowy, tym szybsza poprawa i lepsza od-
powiedź organizmu. Istnieje szereg substancji naturalnych, które
doskonale się sprawdzają, w tym technik, które możesz stosować
za darmo. Wszystko, co trzeba wiedzieć na podstawowym po-
ziomie na temat układu odpornościowego, jak zwykle znajdziesz
w książkach z serii Rak to nie wyrok w rozdziale mu poświęco-
nym. Dowiesz się stamtąd o dwóch istniejących sposobach, dzięki
którym wyregulujesz nadaktywny układ odpornościowy. Tej wie-
dzy nie znajdziesz w innych źródłach.

146
Rozdział 13. Zakażenia wirusowe,
grzybicze i pasożytnicze

W naszym organizmie mamy wielokrotnie więcej wirusów


i bakterii aniżeli komórek. Nie możemy ich zabić, bo zabilibyśmy
nas samych. Jedyne, co możemy sensownie robić, to ogólnie dbać
o coś, co nazywamy zdrowiem, czyli o równowagę pomiędzy
wszystkimi jego elementami, w tym różnymi szczepami wirusów
i bakterii. Jest ona zachowywana automatycznie, jeżeli nie jeste-
śmy narażeni na jakiś rodzaj promieniowania, jesteśmy zrówno-
ważeni emocjonalnie, a w naszym organizmie nie są odkładane
toksyny. Jaka jest rola wirusów? Głównie taka, że np. nasze DNA
składa się w około 8% z retrowirusów – tak naprawdę bez wirusów
i bakterii nas nie ma, są naszą częścią składową.
Kolejna rola wirusów: jeżeli w naszym organizmie nastąpi ku-
mulacja toksyn i układ wydalniczy jest za słaby, a enzymów za
mało, organizm zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa i aby za-
chować życie, pozwala tam na rozwój konkretnego szczepu wiru-
sów, który ma za zadanie „obrobić” toksyny, żeby łatwiej je było
stamtąd „wyrwać”. To doskonały system, ale tylko wtedy, gdy po
krótkim czasie w końcu podejmujemy wysiłek fizyczny. Dzięki
niemu możemy część toksyn wyrzucić przez skórę, a resztę dzię-
ki przyspieszonemu metabolizmowi, wynikłemu z wysiłku, przez
organy wydalnicze. Dzięki wysiłkowi zwiększy się też natlenienie,
co częściowo utleni toksyny i tym sposobem je rozbroi. Gdy jednak
trafi na wyjątkowo opornego osobnika, który tego mechanizmu
nie rozumie lub nie chce zrozumieć, osłabionemu organizmowi nie
można pomóc i wówczas włącza się kolejny system…

147
Jest nim przemiana wirusa w bakterię (to jest ten sam patogen,
tylko w innej fazie rozwoju). Wówczas bakterie po raz kolejny „ob-
rabiają” toksyny, w tym samym celu co wirusy, a organizm czeka
na moment, w którym dana osoba w końcu zacznie się ruszać i wy-
pacać lub się oczyści, aby te zagrażające zdrowiu i życiu substan-
cje organizm mógł w końcu wyrzucić. Gdy nastąpi oczyszczenie,
proces chorobowy, jeżeli do tego momentu nie był zbyt zaawanso-
wany, zatrzymuje się. Jeżeli oczyszczenie nie nastąpi, kolejną twa-
rzą wirusa – po bakteriach – staje się grzyb, czyli pleśń. Jest ona tak
wredna, że zniszczy wszystko, cały nasz organizm, bo rozwinięta
pleśń to nowotwór. Jak już sam zdążyłeś się domyślić, wielkim
błędem jest czekanie, aż samo przejdzie… Nie mniejszą pomyłką
jest spożywanie przetworzonego pożywienia, stosowanie nawo-
zów i herbicydów, chemicznych kosmetyków itd. Jeśli chcesz być
zdrowy, nieważne, czy to lubisz, czy nie, ale wręcz musisz, i to
systematycznie, wypacać się i od czasu do czasu stosować oczysz-
czającą dietę. Tylko nie głodówkę, bo wówczas następuje wtórne
zatrucie organizmu toksynami. Głodówkę można zastosować do-
piero po diecie oczyszczającej.
Następną rolą wirusów, bakterii i grzybów jest rozkładanie słab-
nących oraz martwych tkanek i organizmów. Jeżeli twój organizm
słabnie, a poziom energii witalnej i metabolicznej spada, to ta sytu-
acja mówi tym patogenom: bądźcie gotowi, chwila waszej ekspan-
sji jest bliska. To dlatego jest tak dużo zakażeń u osób częściej lub
chronicznie chorujących – u nich bakterie po prostu się rozwija-
ją i czekają na ten ważny dla nich moment. A dobrze rozwijają
się w środowisku niedotlenionym i zakwaszonym – wówczas prze-
chodzą na pracę w systemie beztlenowym. I to jest początek nowo-
tworu. Dokładnie opisał to dr Otto Warburg. Gdy dojdzie do tego
jeszcze obniżony, przez promieniowanie elektromagnetyczne, po-
tencjał elektryczny komórki, to mamy wszystko, co potrzeba, by
choroba zaistniała i była trudna do wyleczenia – zwłaszcza gdy le-
karz nie wie, z czego się wzięła… poza wadą genetyczną…

148
Oto, w jakich organach i jakie szczepy wirusów najczęściej się
rozwijają:

Mózg
– zapalenie mózgu: wirus wścieklizny, HSV-1, pikornawirus
– zapalenie opon mózgowych: wirus świnki, pikornawirus,
HSV-2

Oczy
wirus opryszczki HSV-1 i -2, wirus odry, adenowirus, wirus Co-
xsackie (choroby mózgu, epilepsja, schizofrenia), enterowirus,
różyczka

Nos
adenowirus, wirus grypy, rinowirus, koronawirus

Usta/gardło
adenowirus, wirus Coxsackie, wirus Epsteina–Barr, wirus opry-
szczki

Drogi oddechowe
metapneumowirus, wirus grypy i paragrypy, adenowirus, cy-
tomegalowirus, wirus odry, wirus ospy wietrznej i półpaśca,
HPV

Serce i mięśnie
wirus Coxsackie, cytomegalowirus

Jelita
adenowirus, rotawirus, norowirus

Układ moczowy
wirus opryszczki i papillomawirus, czyli wirus brodawczaka

Nerki
cytomegalowirus

149
Wątroba
wirus opryszczki, wirus Epsteina–Barr, wirus różyczki, cytome-
galowirus, wirus żółtej gorączki, wirusy powodujące zapalenie
wątroby typu A, B, C, D, E, F, G – skutkują uszkodzeniami wą-
troby, co może się przyczynić do jej niewydolności i raka

Układ limfatyczny
cytomegalowirus, wirus Epsteina–Barr, mononukleoza, HIV,
wirus świnki

Skóra
wirus różyczki, papillomawirus, wirus odry, wirus Coxsackie,
wirus opryszczki, ospy wietrznej i półpaśca, HHV-6

System nerwowy
Prawie wszystkie powyższe wirusy uszkadzają system nerwo-
wy, powodując SM, parkinsona, alzheimera i inne choroby.

Już dawno zauważono, że świadomość określa byt i tak na-


prawdę otrzymujesz to, na co zasługujesz i na co się zgadzasz.
Od ponad 50 lat medycyna wie, że wirusy odgrywają bardzo
istotną rolę w procesie nowotworzenia, jak również że zakwasze-
nie i niedotlenienie oraz toksyny wyzwalają czynniki chorobo-
twórcze, w tym choroby nowotworowe. Czy kiedykolwiek lekarz
ci o tym powiedział i podjął adekwatne leczenie? Czy jakiegokol-
wiek lekarza dogłębnie uczono tego na studiach i na to go wyczu-
lono? Jeśli masz takiego świadomego lekarza, to naprawdę jesteś
szczęściarzem.
Jak dotąd nikt jeszcze nie wymyślił niczego lepszego na wirusy
i bakterie niż silne wypocenie się i wzmocnienie systemu odpor-
nościowego.
Organizm ma wbudowany naturalny mechanizm obronny,
polegający na podwyższaniu temperatury w celu zniszczenia
patogenów; gdy pozwalamy mu go użyć, wtedy nie tylko radzi
sobie z mikrobami, ale również – niejako przy okazji – pozbywa

150
się toksyn, na których one żerują, pozbawia więc je środowiska
odpowiedniego do ich rozwoju.
Tradycyjnie wykształcony lekarz w przypadku infekcji obniża
tę temperaturę, pozbawiając cię możliwości wzmocnienia systemu
obronnego w naturalny sposób i pozbycia się patogenów. Owszem,
temperaturę należy kontrolować, gdy przekracza 39,5°C. Teraz
wiesz, dlaczego niższej gorączki nie należy obniżać, więc nie popeł-
niaj tego błędu zbyt pochopnie, gdy zachorujesz. Obniżanie tem-
peratury z byle jakiego powodu powoduje, że z biegiem czasu
coraz słabiej organizm jest w stanie sam się bronić!

A to najczęstsze zakażenia bakteryjne i choroby, przy jakich za-


zwyczaj występują:
Borrelia burgdorferi wraz z rodziną: Babesia microti, Bartonella
(henselae i quintana), Brucella, Yersinia, Anaplasma phagocytophilum.
Powodują gorączkę, dreszcze, osłabienie, problemy z koncentra-
cją, podwójne widzenie, zapalenie opon mózgowych, jednostron-
ny paraliż twarzy, choroby stawów, zapalenia skóry, halucynacje
słuchowe, utratę słuchu, psychozy, kołatanie serca, skoki ciśnienia,
boreliozę. Analizy mózgów osób zmarłych na alzheimera wyka-
zały, że praktycznie każda z nich miała boreliozę. Te trudne do
zabicia krętki przedostały się do mózgu i najprawdopodobniej mo-
cno przyczyniły się do rozwoju tej choroby. Chroniczną boreliozę
udaje się wyleczyć antybiotykami, ale nie u każdego. Być może le-
czenie to nie jest skuteczne u osób, u których krętki dostały się już
do mózgu – dzięki barierze krew–mózg antybiotyk nie może ich
tam dosięgnąć. Te same krętki występują również w stanach zapal-
nych dziąseł.
Obecność krętków Borrelii wykryto u znalezionego kilkanaście
lat temu na Mont Blanc zamarzniętego człowieka, którego wiek
szacuje się na 5300 lat, czyli zakażenie nimi to nie „ostatni krzyk
mody”…
Chlamydia: psittaci, trachomatis i pneumoniae – powoduje zapa-
lenie spojówek, stawów, cewki moczowej, chłoniaki, bezpłodność,
poronienia, cukrzycę, schorzenia serca, zastawek i układu krwio-
nośnego, dysplazję szyjki macicy.

151
Mikoplazma (Mycoplasma pneumoniae, M. salivarium, M. fermen-
tas) – wywołuje choroby autoimmunologiczne, neurologiczne, no-
wotworowe.
Mycobacterium tuberculosis – wywołuje gruźlicę płuc, tkanek
oraz kości.
Coxiella burnetti – powoduje złe samopoczucie, problemy sta-
wowe i mięśniowe, schorzenia dróg oddechowych, bóle połowy
twarzy, poronienia, zapalenie wsierdzia, wątroby.
Neisseria meningitidis (meningokok) – wywołuje zapalenie
opon mózgowych, sepsę.
Gronkowiec (Staphylococcus) – wywołuje ropne zapalenia skóry,
czyraki, niektóre choroby skóry:
– Staphylococcus aureus (złocisty) – infekcje zębów, choroby ser-
ca, wrzody;
– Staphylococcus pneumoniae (płucny) – zapalenie ucha środko-
wego, górnych dróg oddechowych i płuc;
– Staphylococcus epidermidis (skóry) – atakuje skórę i błony ślu-
zowe;
– Staphylococcus mitis – wywołuje wrzody, sztywność kolan,
infekcje płuc, zębów;
– Staphylococcus pyogenes – niebezpieczny, bo ropotwórczy;
wywołuje infekcje dziąseł i zębów;
– Staphylococcus lactis – występuje w mleku.
Paciorkowiec (Streptococcus) – wywołuje zapalenia gardła, płuc,
osierdzia, opon mózgowych, powięzi.

Uwaga na interpretacje wyników IgG. Gdy ich poziom jest


podwyższony, najprawdopodobniej lekarz ci powie, że przeszedłeś
zakażenie, ale organizm sobie poradził i problemu nie ma. Wiesz,
jaka jest prawda? Otóż jeżeli podwyższone IgG utrzymuje się
przez 5–6 miesięcy, oznacza to, że masz ciągłą infekcję, nawet gdy
inne przeciwciała są w normie. Odkrył to inż. Jerzy Dora, które-
mu zajęło to około 5 lat. Wówczas przeleczenie na dany patogen
powoduje obniżenie poziomu IgG, co świadczy o tym, że pan Dora
ma rację!

152
Przy chorobach autoimmunologicznych standardowo zawsze
występuje jakieś zakażenie.

Grzyby
Jak już zostało powiedziane, stanowią one ostatni etap rozwo-
ju wirusów. Gdy w organizmie pojawi się grzyb, a konkretnie
pleśń, to żarty się skończyły. To niemal ostatnie ostrzeżenie – sko-
ro o siebie nie dbasz i prowadzisz się niewłaściwie w stosunku
do oczekiwań organizmu, to niedługo odbierzesz stosowną „na-
grodę” w postaci choroby lub śmierci. Tylko od ciebie zależy, czy
to zrozumiesz i co zrobisz, by opanować zbyt dużą populację tych
patogenów. Jeśli skutecznie wyrzucisz toksyny i sensownie przy-
wrócisz pH organizmu, jeszcze długo będziesz się cieszył życiem
w zdrowiu. Te działania są niezbędne, aby wytworzyć niekorzystne
środowisko dla patogenów, co zdecydowanie ograniczy ich na-
mnażanie.

Pasożyty
„Bez względu na długość listy objawów danego pacjenta –
od chronicznego zmęczenia poczynając, na bezpłodności
i zaburzeniach psychicznych kończąc – jestem pewna, że istnieją
tylko dwie przyczyny chorób: obecność pasożytów i/lub skażeń”.
dr H. Clark, Kuracja życia

Zakażenia pasożytami są niestety bardzo powszechne. Pomi-


mo zwiększenia higieny życia, liczba zakażeń nie zmniejszyła się,
a nawet jeszcze się zwiększyła. Prawdopodobnie dlatego, że wy-
soko przetworzone, a więc w dużym stopniu wysterylizowane po-
żywienie w połączeniu z toksynami chemicznymi na tyle znacząco
obniża zdolności obronne naszego systemu odpornościowego, że
nie jest on w stanie nas uchronić przed pasożytami – tak samo
zresztą jak przed wirusami, bakteriami czy grzybami.

153
Szacuje się, że:
– zakażenie owsikami występuje u 95% ludności;
– włosogłówką – 80%;
– glistą ludzką – prawie 100%;
– lambliami – 50%.

Jak długo mamy silny system obronny, czyli normalnie pracu-


jący, bez blokad, układ nerwowy i hormonalny, oraz sprawne
i nieosłabione organy wydalnicze, właściwe pH i produkcję ener-
gii, tak długo na dobrą sprawę pasożyty nam nie grożą. Dlacze-
go rodzina, która spożywa to samo i wspólnie jeździ na wakacje,
jest zdrowa, z wyjątkiem jednego jej członka? Czyżby inni nie
mieli okazji się zarazić? Czy też ich układ odpornościowy poko-
nał zagrożenie, tylko nie u tej jednej osłabionej osoby?

154
Rozdział 14. Układ krwionośny

Ten układ spełnia dodatkową funkcję, o której się głośno nie


mówi, a jednocześnie jest częścią układu wydalniczego. Układ
krwionośny zbiera przecież z organizmu toksyny i dostarcza je do
wątroby i nerek, czyż nie? Oczywiście zabiera ze ścianek jelita
cienkiego mikroelementy, a z płuc tlen, i dostarcza je do najdal-
szych komórek. Jego zdrowie jest uzależnione od promieniowania
elektromagnetycznego i właściwego paliwa, jakim są jod, kwasy
tłuszczowe, witaminy i minerały. Głównym powodem wszelkich
chorób układu krwionośnego, w tym podniesionego poziomu cho-
lesterolu, jest uszkodzenie wyściółki przede wszystkim przez wy-
soko węglowodanową dietę, metale ciężkie, chemikalia i promie-
niowanie. Rzecz jasna tzw. leczenie rzadko dotyka sedna proble-
mu, czyli właśnie wyściółki i eliminacji wymienionych zagro-
żeń, bo przecież lepiej, przynajmniej finansowo z punktu widzenia
producentów statyn, poziom cholesterolu obniżać. Nikt się nie in-
teresuje tym, że skoro jest podwyższony, to widocznie nastąpiły
uszkodzenia w wyściółce i dlatego organizm produkuje jego więk-
szą ilość, by nierozważny i niewiele rozumujący człowiek nadal
żył. Na uszkodzenie wyściółki wskazuje też podwyższony wynik
badania CRP.
W sytuacji gdy poziom C-reaktywnego białka jest zbyt wysoki,
lekarz przepisuje leki przeciwzapalne, po których pacjenci szyb-
ko tyją. Prawdopodobnie wynika to z zatrzymywania płynu w or-
ganizmie. Gdy woda nagromadzi się w tkankach w wystarczają-
cym stopniu, najczęściej pojawia się podwyższone ciśnienie krwi.
Wówczas lekarz często przepisuje leki moczopędne, które nie-
stety podnoszą poziom cukru, a tym samym poziom insuliny,

155
i tym trudniej jest pacjentowi schudnąć – zwłaszcza gdy znajdu-
je się na granicy oporności insulinowej. W takiej sytuacji jedy-
nym rozsądnym rozwiązaniem jest spożywanie niskoglikemicz-
nej żywności, głównie warzyw i owoców, oraz stosowanie natu-
ralnych diuretyków, typu koper czy pietruszka, które bez powyż-
szych efektów ubocznych pomogą wyeliminować nadmiar wody.
Cholesterol został okrzyknięty naszym wrogiem – tak samo jak
słońce… Więc w tym przypadku „dowody naukowe” są na pew-
no tak samo wiarygodne. Jeżeli pofatygujesz się, żeby samemu to
sprawdzić, odkryjesz, że tak właśnie jest. Dopóki nie weszły na ry-
nek statyny, za normalny uważano poziom cholesterolu wynoszą-
cy 300–350 jednostek. Skokowe podwyższenie do 400 nikogo nie
niepokoiło, leczono dopiero chroniczne stany powyżej 400–450,
ale nie statynami, tylko regulując pracę tarczycy poprzez stoso-
wanie biohormonów. Za każdym razem przynosiło to pożądane
efekty. Wniosek z tego prosty: to m.in. tarczyca jest odpowiedzial-
na za podwyższony poziom cholesterolu, ale niekoniecznie powy-
żej 200 jednostek, tylko 400. Dziś trudno jest spotkać osobę, która
ma cholesterol na poziomie 300. Czyżby cała ta chemia, o której
piszę od początku książki, chronicznie nam ten zdrowy poziom
obniżała?!
Im wyższy poziom cholesterolu, tym mniejsze ryzyko zaka-
żeń patogenami i zachorowań na choroby, w tym nowotworowe;
tym większe też siły witalne. Dlaczego jest o tym cicho, a opowia-
da się bzdury, jakiż to cholesterol jest szkodliwy? Czy na pewno
chodzi o nasze zdrowie, czy raczej o duże pieniądze dla producen-
tów leków?
Zbyt niski poziom cholesterolu prowadzi do:
– gęstej krwi, gdyż jest go za mało, by po połączeniu z siarką
wytworzył wystarczająco siarczanu cholesterolowego, roz-
rzedzającego krew i jednocześnie będącego rezerwuarem
dla elektronów otrzymywanych z ziemi przy chodzeniu
boso (szczegóły w rozdziale o promieniowaniu Ziemi);
– niskiego poziomu energii;
– rozregulowania układu hormonalnego;

156
– bezpłodności czy problemów seksualnych (może być głów-
nym powodem);
– obniżenia odporności organizmu;
– agresji;
– zwiększonego ryzyka zawału;
– zwiększonego ryzyka udaru – przy czym takie samo ryzyko
udaru występuje przy poziomie 180 i 230 mg/dl, a zdecy-
dowanie się ono zwiększa, i to aż 4-krotnie, przy poziomie
poniżej 150;
– zwiększonego ryzyka chorób autoimmunologicznych i raka;
– osłabienia pamięci;
– depresji, a nawet samobójstwa, czyli zaburza funkcje
mózgu;
– chorób neurologicznych.
Cholesterol jest dla nas tak „nieważny”, że nasz mózg, który zaj-
muje 2–3% masy ciała, gromadzi w sobie około 25% całej jego ilości
w organizmie. W 27% zbudowane są z niego osłonki mielinowe
naszego układu nerwowego, które pełnią taką funkcję jak izolacja
na przewodach elektrycznych. Dbają o to, by nie dochodziło do
spięć i by z mózgu dochodziła czytelna informacja. Z cholesterolu
wytwarzana jest matka hormonów sterydowych – pregonelon, a z
niego hormony dające nam energię, czyli testosteron, DHEA, estro-
geny, progesteron.
Gdy w czasie ciąży organizm dziecka nie wytwarza cholestero-
lu, następuje poronienie.
Czy tyle argumentów wystarczy? A to tylko kilka zalet „szkodli-
wego” cholesterolu. Tak jak pisałem wcześniej, LDL, choć jest uwa-
żany za zły, wcale taki nie jest. Gorsze są jego frakcje, np. VLDL,
VLDLs, LDLs – ich szkodliwość jest uzależniona od wielkości i gę-
stości tych cząsteczek. Niech może „znawcy” tematu w końcu za-
milkną… Tym bardziej że statyny działają przeciwko cholestero-
lowi, poważnie uszkadzają mięśnie (serce też nim jest) i obniżają
poziom koenzymu Q10, bez którego serce nie funkcjonuje. Trudno
w tej sytuacji być tak naiwnym, by nie zdawać sobie sprawy, czy to
leczenie jest dobre, czy też nie.

157
Galektyna-3
Cząsteczka galektyny-3 jest bardziej szkodliwa od cholesterolu.
Jej właściwy poziom drastycznie zmniejsza zagrożenie zawałem.
Jedynym znanym środkiem na jej regulację są modyfikowane pe-
ktyny z cytrusów (MCP).

Trójglicerydy
To kolejny wskaźnik. Ich wysoki poziom zwiększa ryzyko zawa-
łu, chorób wątroby, nerek, tarczycy, cukrzycy.

Lipoproteina
Jej wysoki poziom zwiększa ryzyko ataku serca aż o 330%.

Homocysteina
Jej wysoki poziom to również zdecydowanie zwiększone ryzy-
ko chorób w tym zawału.
Około 30% zawałów wynika z wysokiego poziomu homocy-
steiny, więc nie należy go lekceważyć. Świadczy on o gorszej pro-
dukcji energii, na dodatek 3 razy szybciej skraca telomery. Długość
telomerów decyduje o długości życia, więc ich skracanie nie leży
w naszym interesie!
Sprawdź poniżej, od jakich wartości zaczyna się jej niebezpiecz-
ny poziom:
– do 7 mml/l – bezpieczny poziom;
– do 9 mml/l – niskie ryzyko;
– do 12 mml/l – podwyższone ryzyko (osoby, u których wy-
stępuje taki poziom, są 2–3 razy bardziej narażone na za-
wał i choroby układu sercowo-naczyniowego);
– do 15 mml/l – wysokie ryzyko (ten poziom 2-krotnie zwięk-
sza ryzyko wystąpienia alzheimera);
– powyżej 15 mml/l – ten poziom wiąże się z bardzo niebez-
piecznymi zagrożeniami dla zdrowia i życia.

158
Gęsta krew
Kolejnym niekorzystnym zjawiskiem w układzie krążenia jest
gęsta krew. I kolejny raz zamiast zająć się źródłem problemu, po-
daje się leki na rozrzedzenie krwi, np. aspirynę, która – jak wiesz
– nie jest najkorzystniejsza (ale komu to przeszkadza poza pacjen-
tem i nielicznymi lekarzami, chcącymi dobrze leczyć?). Powodem
gęstej krwi może być np. aluminium lub rtęć, o których wiesz, że
potrafią ze względu na przeciwieństwa ładunków elektrycznych
tworzyć we krwi aglomeraty, czyli ją zagęścić. Niekorzystnie na
krew wpływa też wysoko przetworzona i wysokowęglowodanowa
dieta, prowadząca do osłabienia nerek, wątroby i śledziony, które
nie dają rady oczyszczać krwi.
Gęsta krew zmniejsza dostawę mikroelementów i tlenu do ko-
mórek, zalepia naczynia krwionośne – jednym zdaniem jest bar-
dzo niekorzystna dla zdrowia.
Oto, co ją powoduje:
– szczepionki;
– toksyny chemiczne;
– alergeny;
– zakażenia wirusowe i bakteryjne;
– otyłość – zdecydowanie zwiększa gęstość krwi i poziom fi-
brynogenu, powodującego powstawanie blizn;
– palenie tytoniu – zwiększa poziom fibrynogenu i stan zapal-
ny w organizmie;
– cukrzyca i otyłość – obydwa czynniki podwyższają ciśnie-
nie krwi, gdyż organizm w ramach zachowania homeostazy
zwiększa je, aby móc zapewnić chociaż minimalną ilość bu-
dulca dla komórek; powoduje to uszkadzanie śródbłonka,
wyściółki tętnic i naczyń krwionośnych;
– stres – powoduje obkurczenie naczyń krwionośnych, co
zwiększa ciśnienie krwi, oraz zmienia wiele parametrów
krwi, co może bezpośrednio wpłynąć na jej gęstość;
– wysoki poziom LDL – zwiększa lepkość krwi; powyższe
elementy mogą uszkodzić wyściółkę naczyń krwionośnych,

159
wówczas wątroba zwiększa produkcję LDL w celu wykona-
nia napraw – im jego poziom jest wyższy, tym gęściejsza jest
krew;
– podwyższone parametry: galektyny-3, trójglicerydów, lipo-
protein, homocysteiny, a także niedoczynność nerek, wątro-
by i śledziony – wraz z niedotlenieniem powodują zmniej-
szenie elastyczności naczyń krwionośnych i komórek krwi,
które żyją 3 miesiące, co utrudnia ich przepływ przez naczy-
nia krwionośne, a tym samym dostarczenie budulca i elimi-
nację toksyn; niedoczynność wymienionych organów pod-
wyższa poziomy galektyny-3, trójglicerydów, lipoprotein,
homocysteiny, co znacznie zagęszcza krew.

Jak zapewne zaobserwowałeś, bardzo trudno dowiedzieć się


czegoś o tych czynnikach od lekarza, ponieważ mają oni jeden „cu-
downy” lek w postaci statyny – prawie nikomu niepotrzebny, ale
przynoszący świetne dochody. Po co mówić o czymś innym, skoro
nie da się na tym tyle zarobić?

Co robić w przypadku ataku serca?


Na wypadek ataku serca musisz wiedzieć, w jaki sposób się za-
chować, gdy dojdzie do zawału, a nie będziesz mógł natychmia-
stowo liczyć na pomoc lekarza. Wiedz, że średnio zostaje ci około
10 sekund, zanim stracisz przytomność – jeżeli w tym czasie wpad-
niesz w panikę i nic nie zrobisz, to prawdopodobnie wystąpią po-
ważne komplikacje, a być może nawet dojdzie do śmierci. Dla wła-
snego dobra naucz się na pamięć tych kilku poniższych linijek, bo
mogą się okazać niezastąpione.
Dawno temu ktoś mi przysłał te zalecenia, ale niestety nie znam
ich źródła. Są jednak na tyle sensowne, że mogą pomóc w kryzy-
sowej sytuacji.
Otóż:
1. Przede wszystkim nie panikuj, ale natychmiast zacznij in-
tensywnie kaszleć – przed każdym kaszlnięciem wykonaj

160
głęboki wdech. Jest to swego rodzaju masaż serca i może
okazać się niezwykle skuteczny.
2. Kaszel powinien być głęboki i specjalnie przedłużany w celu
pozbycia się flegmy z klatki piersiowej. Głęboki oddech i ka-
szel powtarzany często, do czasu uzyskania pomocy od le-
karza, powoduje intensywniejszy ruch płuc, klatki piersio-
wej, skutkuje uciskaniem na serce i wymusza krążenie krwi.
Dodatkowe ciśnienie spowodowane tym uciskiem i kaszlem
pomaga odzyskać prawidłowy rytm serca.
3. W ten sposób zyskujesz czas, aby wykonać telefon, poprosić
o pomoc sąsiada lub nieznajomego.
Mam nadzieję, że te zalecenia nigdy nie będą ci potrzebne, ale
dla swojego dobra i być może dobra innego człowieka polecam za-
pamiętać te proste czynności, ponieważ mogą uratować życie.

Wylew i udar
Udar niedokrwienny najczęściej jest wynikiem zatoru utwo-
rzonego przez skrzep krwi, który całkowicie lub częściowo blokuje
wejście do danego obszaru naczyń krwionośnych, i niskiego ciśnie-
nia. Nie pozwala to na dostarczenie właściwej ilości tlenu i glukozy
do mózgu, który w ciągu kilkudziesięciu sekund reaguje na tę sy-
tuację. Następuje wówczas niedotlenienie i niedożywienie jakiejś
jego części, co kończy się zazwyczaj utratą przytomności i objawa-
mi takimi jak:
– asymetria ust;
– zaburzenia widzenia w jednym lub obojgu oczu;
– trudności w mówieniu i rozumieniu;
– drętwienie czy paraliż połowy ciała lub jej części;
– trudności w poruszaniu się.
Gdy człowiek dostaje udaru lub wylewu, nie wolno go ru-
szać, a tym bardziej transportować do odległego szpitala, przy-
najmniej w ciągu pierwszych 2–3 dni. Każde wstrząśnięcie w tym
okresie powoduje dodatkowe pękanie naczyń kapilarnych, dlate-
go chorego najlepiej leczyć na miejscu, ponieważ nie jest możliwe

161
uniknięcie tego ryzyka podczas drogi do szpitala. Należy poda-
wać mu środki rozpuszczające skrzepy i stosować techniki dotle-
niające organizm. O najskuteczniejszych dowiesz się więcej z Ra-
portów.

Nadciśnienie i niedociśnienie
O nadciśnieniu i niedociśnieniu oraz ich prawdziwych przyczy-
nach dowiesz się z powyżej wspomnianych książek. Tam też prze-
czytasz, czym jest cudowna molekuła, która potrafi sama wyleczyć
wszystkie schorzenia układu krwionośnego. Nie przegap tej wie-
dzy, gdyż jest niecodzienna i niezwykle potrzebna.

162
Rozdział 15. Główne systemy
odtoksyczniania organizmu

Jak już kilkakrotnie powiedziałem, a potwierdzają to badania


kliniczne, nasze zdrowie zależy od niedostarczania do organizmu
promieniowania i toksycznych, czyli chemicznych substancji. Po-
wtórzę: są one dla nas całkowicie obcą strukturą i nie mamy nie-
zbędnych enzymów trawiennych i bakterii jelitowych do ich stra-
wienia. Osłabiają nasz układ nerwowy, leżący u podłoża wszystkich
innych organów i układów. A to z kolei niekorzystnie wpływa na
ich funkcje, czego konsekwencją będzie destrukcyjne działanie na
zdrowie i sprzyjanie rozwojowi chorób. Jednym z działań substan-
cji chemicznych jest osłabianie systemu oczyszczania organizmu,
który składa się z kilku głównych elementów. Zostały one wy-
szczególnione poniżej.

Płuca
– eliminują CO2 i inne związane z tym związkiem toksyny.

Skóra
– wraz z potem usuwa związki toksyczne, w tym metale ciężkie.

Ślina
– dzięki technice ssania oleju możemy skutecznie wypłukiwać
z organizmu toksyny.

Żołądek
– rozkłada pokarm, niszczy wirusy, bakterie i pasożyty.

163
Trzustka
– enzymy trawienne służą nie tylko do trawienia pokarmu, ale
też (a może głównie) eliminują toksyny z tkanek.

Krew
– transportuje mikroelementy do płynu śródkomórkowego,
a dzięki niemu do komórek, zbiera też z niego toksyny, dostar-
czając je głównie do wątroby i nerek.

Limfa
– gromadzi pozostałe toksyny i przekazuje je głównie do nerek,
a w mniejszym stopniu do wątroby.

Nerki
– wydalają toksyny poprzez mocz.

Wątroba i woreczek żółciowy


– wątroba neutralizuje toksyny, a woreczek uwalnia żółć nie-
zbędną do trawienia tłuszczów; wiąże ona ze sobą toksyny i usu-
wa je do jelit.

Jelita
– usuwają z organizmu resztki przemiany materii wraz z kałem.

Nerki
To motor naszej energii witalnej. Niestety łatwo mogą zostać
osłabione i uszkodzone w wyniku naszych emocji, głównie tzw.
stresu egzystencjalnego, do którego zaliczam nadmierne, niedo-
stosowane do rzeczywistości i faktów ambicje rodzinne czy zawo-
dowe, pozostające raczej w sferze marzeń. Nadnercza wytwarzają
ważne dla nas hormony, jak adrenalina, DHEA, kortyzon, testo-
steron, progesteron, a nawet estrogen. Łatwo więc sobie wyobra-
zić, co się dzieje z układem hormonalnym, a w konsekwencji z na-
szym zdrowiem, jeżeli nadnercza zaczynają być niewydolne, czy

164
to z powodu stresu, czy też leków chemicznych, inaczej mówiąc
– obcych dla nas toksyn.
Medycyna akademicka nie diagnozuje osłabionych nadnerczy,
poza ich krańcową niewydolnością zwaną chorobą Addisona. Jest
to celowe działanie, gdyż inaczej lekarze musieliby przynajmniej
ograniczyć ilość przepisywanych leków, chociażby antybiotyków,
czy nagłaśniać, że nawozy sztuczne działają podobnie. A skoro nic
nie mówią, nic nie musi być zmieniane – ci, którzy zarabiali, zara-
biają nadal i nikogo nie obchodzi, że coraz więcej ludzi choruje.
Częstym objawem słabych nadnerczy jest poranne picie kawy,
bez której co niektórzy nie mogą rozpocząć dnia. Problem w tym,
że pomimo zalet, które ma kawa, a zwłaszcza jej ziarna, jest ona
dla nas szkodliwa. Powoduje mocną stymulację i tak już osłabio-
nych nadnerczy oraz innych składowych układu odtoksyczniania,
ponieważ organizm traktuje ją jako silną toksynę i mobilizuje
wszystkie siły, by pozbyć się zagrożenia. To właśnie ta mobilizacja
sprawia, że czujemy przypływ energii. Jak uważasz, czy przeciąża-
nie kawą słabych nadnerczy to właściwy kierunek, czy raczej nie-
koniecznie zakończy się to dobrze?
Takie systematyczne działanie prowadzi najczęściej do zakłó-
cenia na osi nerki–tarczyca–jądra/jajniki, co męczy przysadkę, na-
stępnie szyszynkę, a poprzez nią wpływa na układ nerwowy. Wy-
dawałoby się, że osłabienie nadnerczy dotyczy tylko tego gruczołu,
ale nie do końca tak jest. To główny motor energetyczny, dlatego
jego gorsze funkcjonowanie musi w konsekwencji osłabić co naj-
mniej układ hormonalny i odpornościowy.

Wątroba
To organ wykonujący ponad 500 rozpoznanych funkcji, w tym
jedną z najważniejszych, czyli oczyszczanie organizmu. Wątroba
zmienia nieaktywny hormon tarczycy T4 w T3, dzięki czemu tar-
czyca może odgrywać swoją rolę. Jak więc można „leczyć” niedo-
czynność tarczycy, nie zwracając uwagi na sprawność wątroby?
Ano można, tak jak to czynią lekarze, tylko że, jak widać, endo-

165
krynolodzy w ten sposób nie potrafią nikogo wyleczyć. Oto kilka
objawów świadczących o nieefektywnej pracy wątroby:
– wytyczanie i realizacja celów życiowych;
– produkcja i rozkład cholesterolu;
– nadmierny popęd płciowy lub jego brak;
– zaburzenia i nowotwory układu płciowego;
– wypadanie włosów;
– zaburzenia układu nerwowego i hormonalnego;
– nerwice i zaburzenia psychiczne;
– problemy z ciśnieniem;
– problemy ze wzrokiem (zaczerwienienie, pieczenie oczu to
wynik nadmiaru gorąca w wątrobie);
– problem z trawieniem tłuszczów;
– problemy z jelitami (zbyt małe wytwarzanie żółci powoduje
brak neutralizacji silnych toksyn, w tym metali ciężkich, co
może doprowadzić np. do dziurawego jelita);
– choroby skóry;
– alergie;
– nadwaga;
– niestabilny poziom cukru we krwi;
– zaparcia;
– PMS;
– uporczywe bóle głowy;
– obrzęki pod oczami czy w innych miejscach;
– wszystkie poważniejsze choroby – osłabiona wątroba nie
wydala w 100% toksyn, które następnie odkładają się w da-
nym miejscu, powodując chorobę.

Jej główne schorzenia to wirusowe zapalenia wątroby (WZW)


typu A, B i C, zwłóknienia, marskość, a także nowotwór – trzeci
pod względem śmiertelności na świecie. Jeśli chodzi o WZW, to naj-
groźniejszy jest typ C – czasami konieczny jest nawet przeszczep
wątroby. Typ B prowadzi z kolei do marskości; istnieją przeciw nie-
mu szczepionki – tak „efektywne”, że ponad 20% zaszczepionych
osób w którymś okresie życia na to zapalenie mimo wszystko zapa-

166
da. Typ B może też spowodować SM, toczeń, reumatyzm, cukrzy-
cę, zapalenie mózgu, autyzm, zaburzenia wzroku, słuchu itd.
Plamy wątrobowe są wynikiem nadmiernego zakwaszenia or-
ganizmu, braku witaminy B3 lub witaminy A.

167
Rozdział 16. Układ limfatyczny

To układ ostatniej szansy. Gdy części składowe systemu odtok-


syczniania przestają sobie radzić z wyrzucaniem toksyn, co wynika
z braku wystarczającej ilości energii lub ich przeciążenia, wówczas
ostatnim układem, który może je wychwycić i wyrzucić z organi-
zmu, jest układ limfatyczny. Jest on osłabiony u wszystkich cho-
rych na choroby autoimmunologiczne i nowotworowe. Jak bardzo
jest ważny, niech świadczy fakt, że krwi mamy około 9%, a limfy
27%. Reszta to płyn śródkomórkowy, o którym wcześniej pisałem.
Układ ten w około 70% mieści się tuż pod skórą, dlatego łatwo moż-
na go stymulować masażem limfatycznym. Otacza główne organy
poza mózgiem, szpikiem kostnym, chrząstką i nabłonkiem. Duża
jego część znajduje się wokół jelit, gdyż razem z nimi wpływa na
dobre funkcjonowanie układu odpornościowego.
Gruczoły limfatyczne zatrzymują toksyny, wirusy, bakterie i ko-
mórki nowotworowe niezniszczone przez układ odpornościowy.
Układ limfatyczny przekazuje toksyny do nerek, by zostały wyda-
lone. Po przechwyceniu agresora węzły chłonne mogą się powięk-
szyć, co świadczy o ich sprawności i zabezpieczaniu reszty orga-
nizmu przed zagrożeniem. Dlatego ogromną głupotą jest np. wy-
cinanie piersi z powodu nowotworu razem z powiększonymi pod
pachą węzłami chłonnymi. Ich nie wolno wycinać, dopóki całko-
wicie nie zwapnieją. Na seminariach uczę prostej techniki, w jaki
sposób je wspomóc, gdy są powiększone, by szybciej wyelimino-
wać zagrożenie.
Filtracja w układzie limfatycznym nie odbywa się zbyt szybko –
to są raptem 2–3 litry w ciągu dnia. Nie ma on własnej pompy, jak
np. serce – tę funkcję spełniają nasze mięśnie i to one tłoczą limfę.
Znów więc okazuje się, że niezbędny dla zdrowia jest ruch.

168
Gdy zbiornik mleczu, który znajduje się na wysokości pępka, za
bardzo się napełni, może się to stać przyczyną dolegliwości, takich
jak pieczenie w żołądku, a nawet odczucie refluksu. Warto o tym
wiedzieć, gdyż jeżeli korekta refluksu nie daje ulgi, należy zająć się
stymulacją układu limfatycznego (czyli ruchem) i jego oczyszcza-
niem. Objawy blokującego się układu limfatycznego to:
– opuchlizna kończyn, twarzy, worki pod oczami, drugi pod-
bródek, pogrubiona szyja;
– wysypki na skórze, swędząca skóra;
– wzdęcia;
– alergie;
– cellulit;
– tycie;
– bolące i powiększone piersi przed miesiączką;
– zmęczenie bez żadnej sensownej przyczyny.
Każda obcisła odzież, w tym biustonosze, blokuje przepływ lim-
fy. Przeprowadzono ciekawe badanie, po którym okazało się, że
spośród kobiet, które nosiły biustonosze 24 godziny na dobę, aż
trzy na cztery chorowały na raka piersi. Gdy nosiły je przez 12 go-
dzin, już tylko jedna na siedem chorowała na ten nowotwór. To
samo dotyczy obcisłych majtek, spodni, koszulek itd.
U ludności tubylczej rak piersi występuje z taką częstotliwością
jak u mężczyzn, czyli niezwykle rzadko.
System limfatyczny dzieli się na dwie nierównomierne części.
Jedna, mniejsza, obejmuje prawą stronę głowy, szyję, górną część
brzucha oraz klatkę piersiową i jest połączona z prawą żyłą pod-
obojczykową. Reszta organizmu łączy się z lewą żyłą podoboj-
czykową.
Niewinne opuchlizny nóg są pierwszym ważnym sygnałem
świadczącym o postępującej blokadzie systemu limfatycznego,
gdyż nadmiar płynów zazwyczaj odkłada się w kończynach. Nie-
stety najczęstszym tzw. leczeniem jest podawanie pacjentowi środ-
ków moczopędnych, a czym to się kończy, pisałem wcześniej.

169
Główne schorzenia układu limfatycznego to:
– słoniowacizna, najczęściej powodowana przez nicienie;
– złośliwy rak tkanki miękkiej;
– łagodny przerost gruczołów limfatycznych;
– chłoniaki nieziarnicze – te ostatnie pojawiają się w nosie, gar-
dle, przewodzie pokarmowym, śledzionie, węzłach chłon-
nych; gdy zajmują szpik kostny, nazywa się je białaczkami;
– chłoniaki nieziarnicze.
Oprócz powiększenia gruczołów mogą się pojawić:
– mniejsza odporność na infekcje;
– zwiększona skłonność do powstawania siniaków;
– długotrwałe zmęczenie;
– nocne poty;
– niemająca konkretnej przyczyny temperatura ciała powy-
żej 38°C;
– niestrawność;
– utrata wagi;
– kaszel;
– duszność oraz świąd skóry.
Ziarnica złośliwa daje objawy podobne do przeziębienia i ła-
two ją zlekceważyć. Jej przyczyną może być zakażenie wirusem
EBV, czyli mononukleoza. Najczęściej występuje u osób poniżej
25. oraz powyżej 50. roku życia. Jej charakterystycznym objawem
są niebolesne, powiększone węzły chłonne szyjne, pachowe, nad-
obojczykowe i pachwinowe, których nie zwalcza leczenie prze-
ciwzapalne. Przy tej odmianie chłoniaka pojawiają się również na-
stępujące objawy:
– brak energii;
– okresowa gorączka;
– chudnięcie;
– nocne poty;
– po wypiciu alkoholu bóle węzłów chłonnych i świąd całej
skóry.
Choroba ta atakuje gruczoły limfatyczne na szyi w 60–70%, wę-
zły pachowe w 10–15%, a pachwinowe w 6–12%.

170
Chorych na ziarnicę złośliwą leczy się technikami tlenowymi,
komórkami macierzystymi, przeciwciałami monoklonalnymi.
Na takie rodzaje raka jak chłoniak Hodgkina czy białaczka sto-
sowane są (o czym nie mówi się pacjentom) liście barwinka ró-
życzkowego Catharanthus roseus lub Vinca rosea. Pozyskuje się z nich
winblastynę i winkrystynę – leki do chemioterapii.
Obydwa pomagają w:
– kontroli cukru;
– kontroli ciśnienia;
– wyrzucaniu toksyn;
– kontroli krwawień z nosa, dziąseł, przy wrzodach ust, bólu
gardła;
– zmniejszają ból mięśni i depresję;
– działają uspokajająco5–8.

171
Zakończenie

Rozumiem, że to opracowanie być może nie dało ci odpowiedzi


na wiele pytań. Dlatego też seria książek Rak to nie wyrok zawiera
mnóstwo dodatkowych, potrzebnych do leczenia informacji, także
na temat substancji naturalnych – sprawdzonych i skutecznie dzia-
łających na dane ogniwo łańcucha przyczynowo-skutkowego po-
wstawania chorób. Zostały one przygotowane, abyś mógł je samo-
dzielnie stosować, ponieważ jest bardzo niewielu lekarzy i innych
terapeutów, którzy w ogóle coś wiedzą na temat tego łańcucha, nie
mówiąc już o poprawnym korzystaniu z tego schematu. Dopóki
mogą ci pomóc, nie musisz się sam leczyć, ale jeżeli znajdziesz się
w takiej sytuacji jak coraz więcej ludzi, którzy pozostają sami ze
swoim problemem, wówczas moje książki mogą się okazać bardzo
przydatne. Mam nadzieję, że seria Rak to nie wyrok oraz ta książ-
ka pomogą ci w zrozumieniu tego łańcucha i wyjaśnią lekarzom,
terapeutom, a także tobie, na czym polega leczenie przyczynowe,
dzięki czemu pacjenci będą leczeni inaczej niż dotychczas. Dlatego
zachęcam cię, byś się z nimi zapoznał, zanim nabawisz się proble-
mu, wobec którego wszyscy będą bezradni. Pamiętaj, że nie wtedy
się studnię kopie, gdy się dom pali. Korzystaj z dobrodziejstwa mą-
drości ludowych oraz z moich książek, dopóki są dostępne.
Dowiesz się z nich więcej na temat:
– przygotowania się do świadomego macierzyństwa;
– szczepionek – to, czego się tutaj dowiedziałeś, to tylko mały
procent; przed tobą wiedza na temat ich wpływu na inteli-
gencję i uszkodzenia układu nerwowego, inicjowania przez
nie zachorowań na różne choroby; dowiesz się, jakie są naj-
lepsze naturalne szczepionki oraz jak się prawnie zabezpie-

172
czyć przed terrorem szczepionkowym, który dąży, o czym
nikt nie chce słyszeć, do eliminacji populacji; w jaki sposób
leczyć autyzm, ADHD, astmę, porażenie mózgowe, nud-
ności podczas ciąży, anemię, chroniczne zapalenie zatok, an-
ginę, zapalenie ucha;
– praktycznych i łatwych sposobów korekty psychiki; czym są
emocjonalne blizny, jaka jest skuteczność antydepresantów
i jakie choroby wywołują (rozdział o PSI);
– sztucznych produktów obecnych na co dzień wokół ciebie,
które najwyższy czas wyeliminować; innych środków rako-
twórczych, badaniach dotyczących szkodliwości kremów
przeciwsłonecznych, kosmetyków, środków czystości, leków;
naturalnych środków czystości; szeroko opisanych metali
ciężkich; prawdziwej twarzy chloru, fluoru i bromu oraz
tego, jak je usunąć (rozdział o toksynach); w opracowaniu,
które czytasz, ledwo wspomniałem o promieniowaniu, więc
dobrze byłoby dowiedzieć się o nim więcej;
– regulowania bezsenności i chrapania;
– korygowania diety i pH organizmu, w czym pomoże do-
kładna tabela żywności o różnym stopniu pH; wielu innych
przydatnych informacjach zdrowotnych;
– pH żołądka – zrozumiesz działanie tego systemu i poznasz
wynikające z niego choroby;
– flory jelitowej, alergii, stanu zapalnego itd…

Znajdziesz tam też sporo nieprzedstawionych tutaj informacji,


bez których dosyć trudno poradzić sobie z leczeniem ciężkich
przypadków.

Zakażenia wirusowe, bakteryjne i pasożytnicze


Mnóstwo potrzebnych informacji pozwoli ci zorientować się,
czy jesteś nosicielem i jak się wyleczyć. Jest to niezwykle istotne,
gdyż większość chorób wynika m.in. z obecności w organizmie wi-
rusów, bakterii i pasożytów.

173
Układ krwionośny
O wiele obszerniej zostały opisane najważniejsze czynniki de-
stabilizujące pracę tego układu, w tym problemy z ciśnieniem
i arytmią. Dowiesz się, jak niebezpieczne są przeszczepy i transfu-
zje krwi oraz czym można ją zastąpić, by wyeliminować ryzyko,
jakie niesie ze sobą krew dawcy.

System odtoksyczniania
O wiele szerzej zostały opisane nerki, wątroba, układ limfatycz-
ny – wszystko po to, byś lepiej zrozumiał ich rolę i skutecznie sto-
sował tę wiedzę w praktyce.
Na samym końcu dowiesz się, w jaki sposób leczyć raka, korzy-
stać z Raportów oraz kombinacji ziół chińskich, które mogą znacz-
nie pomóc w leczeniu chorób degeneracyjnych i nowotworów.

174
Część druga

rozwiązania na dane
problemy

W tej części podaję w odniesieniu do poszczególnych rozdzia-


łów zestawy substancji, ziół i produktów, które zazwyczaj wyka-
zują się wysoką skutecznością w leczeniu.
Rozdział 1. Okres ciąży i dzieciństwa

Oczyszczanie, remineralizacja i macierzyństwo

Oto kilka bardzo skutecznych i pomocnych ziół – nie tylko dla


kobiet w okresie karmienia piersią, ale dla każdego i zawsze, dzia-
łających na wiele dzisiejszych zagrożeń cywilizacyjnych.
Jedne z najlepszych ziół do oczyszczania krwi i organizmu są
opisane poniżej. Bez czystej krwi nie można być na dłuższą metę
zdrowym – to krew transportuje tlen i mikroelementy do komórek
oraz zbiera z całego organizmu toksyny, od których powinna być
ona uwolniona w śledzionie, nerkach i wątrobie. Zrozumiałe więc,
że brudna krew, czyli gęsta, nie może efektywnie wykonać tych
podstawowych funkcji, i gdy jesteśmy chorzy, organizm nie ma
budulca, z którego wytwarza wszystko, co jest mu potrzebne do
pokonania choroby. Poza tym organizm powinien być na bieżąco
uwalniany z resztek przemian metabolicznych, czyli toksyn, któ-
rych kumulacja prowadzi do chorób. Spowolnienie którejkolwiek
funkcji musi doprowadzić do schorzenia, dlatego bardzo istotne
jest, aby nasza krew była zawsze najlepszej jakości. Poniżej przed-
stawię dwa zioła, które bardzo w tym pomagają.
Jedną z kilku głównych przyczyn eskalacji chorób w naszym
społeczeństwie jest brak właściwej ilości mikroelementów w orga-
nizmie. W obecnym pożywieniu jest ich o ponad 50% mniej aniżeli
w 1975 roku. W związku z tym wręcz musimy dostarczyć organi-
zmowi te, których mu brakuje, inaczej wcześniej czy później ten
deficyt doprowadzi nas do choroby. W celu remineralizacji sto-
sujemy pokarm – to właśnie on musi dostarczać mikroelementy,

176
ale trudno dzisiaj znaleźć żywność organiczną z pełnym zasobem
składników odżywczych – oraz zioła i suplementy.

Pokrzywa (Urtica dioica):


– doskonale oczyszcza krew i organizm;
– rozszerza naczynia krwionośne i podnosi poziom tlenku
azotu, działającego naprawczo oraz wiruso- i bakteriobójczo;
– zwiększa poziom testosteronu poprzez blokowanie zamiany
testosteronu w szkodliwy DHT;
– zajmuje receptory estrogenowe, dzięki czemu bardzo poma-
ga w leczeniu nowotworów hormonozależnych, typu rak
prostaty czy piersi, oraz zapobiega gromadzeniu się tłuszczu
z powodu nadmiaru estrogenów;
– działa przeciwbólowo, moczopędnie, zwiększa eliminację
kwasu moczowego;
– blokuje komórki rakowe przed rozmnażaniem się;
– zwiększa produkcję mleka u karmiących matek;
– doskonale remineralizuje i jest wskazana zwłaszcza dla osób
osłabionych oraz chronicznie chorych.

Sok z brzozy (Betula alba):


– oczyszcza krew i organizm;
– wyrzuca złogi kwasu moczowego, dzięki czemu jest bardzo
wskazany przy chorobach chronicznych, takich jak reuma-
tyzm czy nowotwory;
– jest wskazany przy chorobach skórnych i innych wynikają-
cych z kumulacji toksyn;
– działa przeciwmiażdżycowo i reguluje cholesterol;
– działa przeciwwirusowo, przeciwbakteryjnie i wzmacnia
odporność;
– zmniejsza ból i anemię, zwiększa energię;
– doskonale remineralizuje i można nim karmić noworodki,
jeżeli matka ma zbyt mało pokarmu (oczywiście niewska-
zana jest pasteryzacja soku i konserwowanie go alkoholem,
gdy chcemy karmić małe dzieci).

177
Częste choroby wieku dziecięcego
Wiek dziecięcy charakteryzuje się naturalną wysoką zachoro-
walnością na pewne choroby, w tym wszelkiego rodzaju schorzenia
górnych dróg oddechowych. Nie jest to niezwykłe, gdyż w okresie
wczesnego dzieciństwa organizm wytwarza i testuje swój układ
odpornościowy.
Stosowanie w tym czasie szczepionek wynika z braku odpo-
wiedniej wiedzy, a mówiąc wprost – jest po prostu głupotą. Nie
dość, że częściowo wyręczają system odpornościowy z aktywności
przeciw chorobom, w związku z czym nie jest trenowany i nie doj-
rzewa tak, jak powinien, to jeszcze szczepionki zawierają metale
ciężkie, które powodują uszkodzenie zarówno bariery krew–mózg,
jak i samego mózgu. Działają też jak ksenoestrogeny, które od
wczesnego dzieciństwa niszczą rozwijający się układ hormonal-
ny, będący jednym z dwóch głównych filarów silnego systemu
odpornościowego. Po tym wszystkim oczekuje się, że człowiek bę-
dzie zdrowy. Jakim cudem, ja się pytam…
Biorąc pod uwagę, że wszyscy, łącznie z niemowlakami, jeste-
śmy narażeni na niedomineralizowanie, należy pomyśleć o deli-
katnej suplementacji małych dzieci. Doskonały jest do tego np. sok
z pokrzywy czy brzozy, jak również z ekologicznych warzyw
i owoców. Jeżeli nie ma do nich dostępu, wówczas można sięgnąć
po suplementy. Myślę, że należy zwrócić uwagę na kilka substan-
cji, które w tym okresie są bardzo potrzebne do rozwoju. Oczywi-
ście inne witaminy czy minerały również są niezbędne i nie należy
o nich zapominać, ale te, które wymienię poniżej, wydają się ko-
nieczne w odrobinę większych ilościach. Odpowiednie dawki są
uzależnione od wieku – nigdy nie należy przedawkować żadnej
substancji, nawet naturalnej. Prostą i dość bezpieczną zasadą, choć
do każdego przypadku należy podejść indywidualnie, jest poniż-
szy schemat:
dorosły – pełna dawka
7–14 lat – 50% dawki
4–7 lat – 25% dawki

178
1–3 lat – 8–12% dawki
0–1 lat – najlepiej stosować soki lub około 4% dawki

Jeszcze raz zwracam uwagę, że jest to tylko ogólna, orientacyjna


zasada i im mniejsze dziecko, tym ostrożniej należy dobierać daw-
kę oraz uważniej monitorować jej dozowanie. Do tego zalecam, by
w ciągu tygodnia robić jedno- lub dwudniową przerwę – dzięki
temu organizm może się pozbyć ewentualnego nadmiaru mikro-
elementów.

Oto związki i pierwiastki, które wydają się bardzo potrzebne


dzieciom (uwaga: dawki są jedynie orientacyjne):
– witamina C 200 mg
Wzmacnia układ odpornościowy, bierze udział w produkcji se-
rotoniny.
– witamina D3 400 IU
Działa antydepresyjnie, antynowotworowo, jest prekursorem
hormonów.
– witamina E 30 mg
Ma 8 rodzajów. Jest niezbędna do właściwej pracy układu
krwionośnego. Jej pełny skład działa też antynowotworowo.
– witamina A 500 IU
Pobudza grasicę, czyli wzmacnia układ odpornościowy. Jest nie-
zbędna dla oczu.
– witamina B1 10 mg
Kontroluje metabolizm cukrów, wspomaga układ nerwowy
i sprawność umysłową, jest niezbędna do produkcji energii.
– witamina B2 10 mg
Jej brak powoduje zaburzenie wzrostu, problemy skórne, zabu-
rzenie metabolizmu białek i tłuszczów.
– witamina B3 10 mg
Rozszerza i oczyszcza naczynia krwionośne, działa antydepre-
syjnie, bierze udział w metabolizmie tłuszczów. Jej brak prowa-
dzi do otępienia.

179
– witamina B4 40 mg
To neurotransmiter. Pomaga w kontroli lepkości krwi, wspo-
maga produkcję hormonów, odtruwa nerki i wątrobę.
– witamina B5 10 mg
Bez niej nie dojdzie do odbudowy osłabionych nadnerczy. Ob-
niża cholesterol, odtruwa wątrobę, bierze udział w produkcji
hormonów i czerwonych ciałek krwi.
– witamina B6 10 mg
Generuje neurotransmitery, zapobiega depresji, jest niezbędna
dla zdrowego układu nerwowego. Odtruwa wątrobę, zapobie-
ga starzeniu.
– witamina B7 300 mcg
Jej brak powoduje gorszą pracę wątroby i większe odkładanie
toksyn. Bierze udział w metabolizmie węglowodanów.
– witamina B9 300 mcg
Jest potrzebna do właściwego funkcjonowania DNA, RNA i móz-
gu oraz do produkcji czerwonych ciałek krwi. Kontroluje homo-
cysteinę.
– witamina B12 300 mcg
Jej brak prowadzi do anemii, gorszego funkcjonowania układu
nerwowego i wytwarzania energii oraz trudności w uregulowa-
niu poziomu homocysteiny.
– olej z ryb głębinowych typu sardynka, dorsz lub kryl (najlepiej
certyfikowany, bez metali ciężkich) 100–200 mg EPA i DHA
Wzmacnia serce, działa przeciwzapalnie, pomaga utrzymać
właściwy poziom cukru, wzmacnia układ odpornościowy.
– jod 50–70 mcg
Jest niezbędny do pracy każdej komórki naszego organizmu.
W wyniku jego braku powstają wole i niedoczynność tarczycy,
co rzutuje na pracę całego układu hormonalnego.
– magnez 50 mg
Rozszerza naczynia krwionośne, wiąże wapń i odkłada go
w kośćcu. Bierze udział w produkcji energii i utrzymywaniu rów-
nowagi kwasowo-zasadowej.

180
– cynk 2 mg
Działa antywirusowo, antybakteryjnie i antygrzybiczo. Jest nie-
zbędny do właściwej pracy układu hormonalnego.
– miedź 200 mcg
Jej brak powoduje osłabioną pracę mózgu, ale nadmiar uszka-
dza barierę krew–mózg. Działa przeciw patogenom, aktywuje
produkcję energii w komórkach.
– żelazo 2 mg
Jest niezbędne do prawidłowej budowy czerwonych krwinek
i enzymów. Problem z jego wchłanianiem prowadzi do anemii,
natomiast zbyt duża ilość może wywołać nowotwór.
– wapń 50 mg
To niezbędny składnik kości – bez niego układ nerwowy nie
funkcjonuje właściwie.
– minerały całe ich spektrum
Najlepsze są te pochodzące z plazmy morskiej. Niestety eu-
ropejski producent ma często trudność z rozwojem bakterii
w tej specyficznej wodzie morskiej – o ile nie jest to problem
dla dorosłego człowieka, który ma silne stężenie kwasu solne-
go, to u małego dziecka, z dopiero rozwijającym się mechani-
zmem jego wytwarzania, na skutek czego stężenie może okazać
się zbyt słabe, by zabić bakterie w żołądku, może to stanowić
kłopot.

Zdrowe dzieci można też wspomóc, podając im różne rodzaje


bakterii jelitowych, które u nich dopiero się wykształcają, dzięki
czemu wzmocni się odporność i trawienie.
Kompletne informacje o witaminach, minerałach i innych mi-
kroelementach znajdziesz w przygotowywanej książce o mikroele-
mentach.
Leczenie autyzmu, porażenia mózgowego, ADHD, astmy dzie-
cięcej, anoreksji, zapalenia opon mózgowych, zapalenia ucha środ-
kowego, moczenia nocnego i innych schorzeń zostało opisane
w serii książek Rak to nie wyrok.

181
Chroniczne zapalenie zatok
Przy chronicznym zapaleniu zatok, tak samo jak przy innych
schorzeniach górnych dróg oddechowych, należy całkowicie wy-
eliminować wszystko, co zawiera krowie mleko lub od niego po-
chodzi. Bez tego leczenie może okazać się nieskuteczne.
Oprócz rozwiązań podanych w Raportach specjalnych można za-
stosować poniższą kombinację:
– witamina C 2g
– magnez 50 mg
– pokrzywa 200 mg
– kwercetyna 300 mg
– bioflawonoidy cytrusowe 100 mg
– acetylocysteina (NAC) 300 mg
Prekursor glutationu, czyli najsilniejszego odtruwacza, jaki wy-
twarza organizm – bez niego nie ma właściwej eliminacji toksyn.
– berberys pospolity (Berberis vulgaris) 100 mg
Reguluje temperaturę wątroby i jej pracę. Jest skuteczny na
MRSA i inne patogeny. Dobrze wpływa na śledzionę oraz układ
nerwowy i krwionośny. Wspomaga leczenie kandydozy. Obni-
ża poziom cukru i insuliny.
– bluszcz (Hedera helix) 50 mg, koncentrat 4:1
Wspomaga funkcję oddychania, zapobiega zmarszczkom, zmniej-
sza ból przy chorobach reumatycznych, wzmacnia kości. Jest sku-
teczny w stanach zapalnych skóry.

Grypa, przeziębienia, inne ataki wirusów


Bardzo dobrymi, wielokrotnie sprawdzonymi sposobami są:
– olejek oregano – należy go stosować dokładnie, tak jak opi-
sałem w Raportach specjalnych 2, gdyż inaczej może być zu-
pełnie nieskuteczny;
– witaminy D3 i A, po 100 000 IU 1–3 razy dziennie do maksy-
malnie 7 dni, w zależności od intensywności ataku;

182
– witamina C w dawkach 2–3 g co 1–2 godziny lub do pierw-
szego rozwolnienia;
– wypicie H2O2, czyli wody utlenionej, ale nie tej zanieczysz-
czonej z apteki, tylko co najmniej o czystości cz.d.a. lub naj-
lepiej HPLC o stężeniu 3%; dodanie 2–3 ml do szklanki zi-
mnej wody i wypicie jej w dużym odstępie czasu od posił-
ków na samym początku ataku pozwala na natychmiastowe
wyeliminowanie wirusa; gdy stan jest ostry, być może trze-
ba to zrobić 2 lub 3 razy dziennie; umiejętne podanie dożyl-
ne kończy życie wirusa czy bakterii w ciągu 1–1,5 godziny;
– rozgrzanie organizmu w gorącej wodzie w wannie z do-
datkiem soli – to skuteczny sposób, ale po pierwsze należy
to zrobić w ten sam dzień, w którym nastąpiło ujawnienie
zakażenia, po drugie – trzeba uważać, żeby nie zemdleć;
w przypadku braku wanny można w misce rozgrzewać sa-
me nogi, dolewając co kilka minut gorącej wody i pijąc
w tym czasie herbatę z dużą zawartością cytryny, co pomo-
że w podniesieniu temperatury ciała, która zabije agresora.

183
Rozdział 2. Układ nerwowy

Nadwrażliwość układu nerwowego wynika przede wszystkim


z naszych niekoniecznie korzystnych emocji, które de facto, podob-
nie jak i substancje chemiczne, bezpośrednio oddziałują na ten
system. Te emocje wynikają z napięć, jakie każdy z nas przeżywa
– w domu rodzinnym, szkole, pracy itd. Jeżeli systematycznie po-
jawia się sytuacja, która nas mniej lub bardziej irytuje czy wprowa-
dza nerwowość, układ nerwowy reaguje adekwatnie do niej. Takie
chroniczne podenerwowanie prowadzi do napięć włókien nerwo-
wych i ich większej wrażliwości. Wówczas przeczulony w pewien
sposób organizm o wiele szybciej reaguje na bodźce zewnętrzne,
a tym samym jest mniej spokojny i zrelaksowany. Aby pomóc orga-
nizmowi utrzymać stan relaksu, warto skorzystać ze sposobów opi-
sanych w Rak to nie wyrok, dlatego że mamy różne rodzaje stresu,
a każdy leczy się inaczej. Próby zmniejszenia napięcia nerwowego
na zasadzie tzw. działania ogólnego mogą przynieść ulgę tylko czę-
ściowo albo w ogóle. Jest na szczęście kilka ziół i innych substancji,
które działają trochę szerzej aniżeli tylko na jeden rodzaj stresu.
O niektórych z nich znajdziesz informacje poniżej.

Zioła uspokajające to męczennica, kozłek, nawłoć, dziurawiec,


rumianek. Inne, użyte w kompozycji z suplementami, dają na-
prawdę dobre efekty. Taką kombinacją może być:
– traganek (Astragalus membranaceus) 30 mg
– owies (Avena sativa) 50 mg, 10:1
Dobry przy nadmiernym stresie, zmęczeniu, depresji, zmniej-
szonym libido. Działa przeciwzapalnie, obniża LDL, pomocny

184
przy ADD i braku miesiączki, wspomaga produkcję hormonów
stymulujących wzrost kości oraz wzmacnia tarczycę.
– magnolia (Magnolia officinalis) 8–10 g, 50:1
Stosowana do leczenia astmy, kaszlu, bólu brzucha, nudności,
skurczów menstruacyjnych. Jest dobra na system trawienia.
Wzmacnia poziom acetylocholiny, więc pomaga przy alzheime-
rze. Wyciąg z kory magnolii, honokiol, podnosi poziom GABA.
– bazylia azjatycka (Ocimum tenuiflorum) 50 mg
Wzmacnia układ odpornościowy, działa silnie przeciwzapalnie,
antybakteryjnie, antynowotworowo, jest antyoksydantem.
– męczennica (Passiflora incarnata) 50 mg
Znana głównie z działania uspokajającego i pozytywnego wpły-
wu na układ nerwowy.
– korkowiec amurski (Phellodendron amurense) 15 g
Stosowany przy chorobach reumatycznych, otyłości i utracie
wagi, cukrzycy, zapaleniu opon mózgowych, schorzeniach płuc,
chorobach skóry, marskości wątroby.
– różaniec górski (Rhodiola rosea) 50 mg
Jest antyoksydantem, wzmacnia układ nerwowy i hormonalny,
odporność, dodaje energii, niszczy patogeny, chroni organy.
– witania ospała (Withania somnifera) 80 mg
Głównie wzmacnia nasze nadnercza i układy, w tym odporno-
ściowy.
– głożyna pospolita (Ziziphus jujuba) 12 mg
Działa na bezpłodność kobiet, ma właściwości uspokajające.
Wzmacnia układ trawienny i odpornościowy, obniża ciśnienie,
leczy schorzenia wątroby, anemie, blokuje wzrost komórek ra-
kowych w białaczce. Działa przeciwzapalnie, antyalergicznie.
– biotyna 40 mcg
Czyli witamina B7 – przy jej niedoborze wypadają włosy, poja-
wia się zmęczenie, wysypki na skórze, problem z metabolizmem
węglowodanów. Reguluje replikację DNA.

185
– inozytol 30 mg
Odżywia mózg, dobrze wpływa na skórę i włosy, obniża chole-
sterol.
– teanina 100 mg
Zwiększa poziom serotoniny, dopaminy, poprawia pamięć,
wzmacnia odporność na lęki, depresje, łagodzi PMS, obniża ci-
śnienie, pozytywnie wpływa na układ krążenia.

Poniższa kombinacja może okazać się bardzo korzystna:


– witamina B1 30 mg
– witamina B2 30 mg
– witamina B3 8 mg
– witamina B5 30 mg
– witamina B6 30 mg
– witamina B12 100 mcg
– kwas foliowy 300 mcg
– mleczko pszczele 30 mg
Stosowane do regulacji układu hormonalnego i PMS, a także
w przypadku astmy, chorób wątroby, trzustki, nerek, skóry, żo-
łądka, bezsenności, złamań.
– PABA (p-aminobenzoic acid) 30 mg
Leczy się nim bezpłodność kobiet, choroby reumatyczne, a tak-
że sclerodermę (tęgoskór), toczeń i inne choroby skóry. Zapobie-
ga utracie włosów, przyciemnia ich kolor.

Wiem, że trudno samemu skomponować taką mieszankę, ale


zawsze można poszukać suplementu o podobnym składzie.

Kolejny skład, trochę mniej skomplikowany, ale ciągle do-


brze działający na układ nerwowy, to:
– witamina B1 300 mg
W formie benfotiaminy, która rozkłada się w tłuszczach i nie
wytraca się szybko z organizmu.

186
– witamina B6 15 mg
– witamina B12 200 mcg
– ALA 300 mg
– acetyl-L-karnityna 400 mg
– fosfor 200 mg
Reguluje zaburzenia neurowegetatywne i pracę przytarczyc.
Bez niego nie ma właściwego przenoszenia impulsów elektrycz-
nych.
– wapń 100 mg

187
Rozdział 3. Bariera krew–mózg, mózg,
układ nerwowy

Zniszczona bariera krew–mózg powoduje uszkodzenia mózgu,


który w ramach samoobrony i alarmu, że dzieje się coś niedobre-
go, wytwarza większe ilości histaminy. To jej podwyższony poziom
występuje przy alergiach. Logiczne więc, że nie da rady w 100%
wyleczyć alergii, jeżeli najpierw nie odetnie się substancji uszka-
dzających barierę krew–mózg i nie doprowadzi do jej odbudowy.
W każdym innym przypadku istnieje co prawda szansa, że lecze-
nie da dużą poprawę, ale w którymś momencie alergia, taka sama
lub inna, może wrócić z podwójną siłą. Aby skutecznie zapobiec
podwyższonemu poziomowi histaminy, bez łykania chemicznych
tabletek antyhistaminowych i tym samym bez trucia się, można
stosować naturalne produkty – tak długo, aż nie naprawimy ba-
riery krew–mózg i nie usuniemy przyczyn.

Dosyć skuteczna jest następująca kombinacja:


– bioflawonoidy cytrusowe (Citrus aurantium) 500 mg
Skuteczne przy chorobach układu limfatycznego, w tym żył, oraz
problemach limfatycznych związanych z operacją piersi. Są anty-
oksydantami, zabezpieczają przed rakiem, wzmacniają układ
odpornościowy i trawienny, blokują replikacje adenowirusa, ro-
tawirusa, koronawirusa. Spowalniają starzenie, znieczulają, są
naturalnymi antybiotykami, mają silne właściwości antygrzybi-
cze, w tym przeciwko kandydozie. Stosowane przy alergiach,
astmie, cukrzycy, opryszczce, niskim ciśnieniu, wysokim chole-
sterolu, problemach z zatokami, schorzeniach układu krwiono-
śnego, stanie zapalnym.

188
– hesperydyna 100 mg
Działa przeciwzapalnie, jest antyoksydantem. Zmniejsza prze-
puszczalność naczyń włosowatych, stymuluje limfę.
– kwercetyna 50 mg

Jak już wiesz, by wyleczyć nie tylko alergie, ale wszystkie inne
choroby wynikające z uszkodzenia bariery krew–mózg, a w kon-
sekwencji mózgu, należy w pierwszej kolejności wyeliminować
wprowadzanie do organizmu metali ciężkich i promieniowania
elektromagnetycznego, wyrzucić z mózgu substancje, które go
uszkadzają, a na koniec odbudować barierę krew–mózg. A więc po
kolei:
– niedostarczanie do organizmu metali ciężkich
Jest to trudna sprawa, gdyż w naszej cywilizacji są obecne pra-
wie wszędzie. Należy unikać szczepionek, dużych ryb morskich,
stosowania w kuchni patelni teflonowych, folii aluminiowych,
naczyń z nierdzewnej stali itd. Następnie metale powinno się
systematycznie eliminować poprzez naprzemienne stosowanie,
np. co dwa miesiące, wychwytującego je produktu, takiego jak
spirulina, chlorella, zeolit, ALA (kwas alfa-liponowy), kolendra,
pietruszka itd.
– wyrzucenie z mózgu substancji uszkadzających go
Uwaga: znanych jest tylko kilka substancji mogących przekro-
czyć barierę krew–mózg, związać ze sobą znajdujące się tam
toksyny i przenieść je do organów wydalniczych. Zostały one
szczegółowo opisane w Raportach specjalnych 1 w rozdziale o me-
talach ciężkich.
– odbudowa bariery krew–mózg
Jest możliwa po eliminacji promieniowania elektromagnetycz-
nego. Należy stosować suplementację kwasami tłuszczowymi
i jodem. To bzdura, że jest on szkodliwy, jak ostrzegają lekarze.
Może się taki okazać w razie uczulenia, co najczęściej jest spo-
wodowane jodem radioaktywnym, i przedawkowania, tak jak
w przypadku wszystkich innych substancji. W sytuacji jego nie-

189
doboru w organizmie bariera się nie odbuduje. Potrzebne są do
tego też cynk, selen, kwasy tłuszczowe znajdujące się w olejach
z ryb, jak DPA i EPA, oraz pozostałe witaminy i minerały.

Gdy mówimy o barierze krew–mózg, to zawsze powinniśmy


pamiętać o mózgu i układzie nerwowym. We wspomaganiu ich
pracy pomocna jest kombinacja takich substancji jak:
– ALA 300 mg
Przekracza barierę krew–mózg, wyrzuca metale ciężkie, jest an-
tyoksydantem, poprawia produkcję energii.
– koenzym Q10 ubichinol 100 mg
Bez niego nie ma zdrowego układu krążenia, niezbędnego we
właściwej pracy mózgu. Wzmacnia wytwarzanie energii w mi-
tochondriach i pomaga w zamianie nieaktywnego hormonu tar-
czycy T4 w aktywny T3.
– astaksantyna 4 mg
Silny antyoksydant. Przekracza barierę krew–mózg, poprawia
wydolność komórek i organizmu.
– olej z kryla lub ryb 1000 mg
– pełnowartościowa żywność
Przykładowo w postaci suszonych i mielonych warzyw czy też
soków, a także suplementowana minerałami morskimi. Absorp-
cja mikroelementów jest najlepsza właśnie z żywności i mine-
rałów morskich. Bez nich nie ma silnego układu odpornościo-
wego i właściwie funkcjonującego organizmu, w tym produkcji
energii, wydalania toksyn i budulca na jego naprawę.
– bakterie jelitowe
Jelita są nazywane drugim mózgiem – oba organy bez wątpie-
nia działają razem. Im lepsza jakość jelit, tym lepiej funkcjonuje
nasz mózg. Jelita wchłaniają mikroelementy, wydalają toksyny
z organizmu, odpowiadają za silny system obronny.

190
Rozdział 4. Psychika, bezsenność

W dzisiejszych czasach występują w zasadzie trzy główne po-


wody chorób.
Pierwszy to psychika. Zestresowany człowiek może u siebie wy-
wołać praktycznie każdą chorobę. Stres blokuje układ nerwowy,
hormonalny, a w konsekwencji odpornościowy, obniża pH i jak
najbardziej może wpłynąć na mechanizm wytwarzający kwas żo-
łądkowy. Ta sytuacja może doprowadzić do niedożywienia organi-
zmu, braku jego regeneracji, a tym samym naraża zdrowie.
Drugi powód to chemiczne toksyny środowiskowe, które potra-
fią uszkodzić lub zablokować dosłownie wszystko. Oddziałują na
wszystkie systemy i powodują choroby. Niektóre sposoby elimina-
cji tych substancji już znasz z podrozdziału Ochrona przed lekami
chemicznymi.
Trzeci powód to nadmierne spożywanie wysoko przetworzo-
nej żywności, która narusza głównie układ trawienny. Osłabianie
soków trawiennych i powodowanie większego zakwaszenia orga-
nizmu skutkuje powstaniem doskonałego podłoża do zakażeń i roz-
woju wirusów, bakterii, grzybów i pasożytów.
W tym opracowaniu omówię stres. Stres to bardzo ogólna na-
zwa. Porównajmy go do Polski. Jak wiesz, kraj ten składa się z wie-
lu dużych miast, jeszcze większej liczby miasteczek i wiosek. Ma
swoje obszary geograficzne, ukształtowanie terenu. Słowo „Pol-
ska” określa nam jednak tylko pewne terytorium na mapie Euro-
py. Z kolei samo słowo „stres” nie pomoże nam w jego usunięciu.
Najpierw należy rozpoznać rodzaj stresu, gdyż każdy z nich leczy
się inaczej. Im bardziej precyzyjne działanie, tym lepszy efekt. Za-
cznijmy od tego, że stres dzielimy na fizyczny i psychiczny. Ten

191
pierwszy wynika z przeciążeń organizmu pod wpływem pozycji
nawykowych i związanych z tym obciążeń danych mięśni czy ścię-
gien. Przykładem niech będzie praca za biurkiem. Samo notorycz-
ne siedzenie potrafi osłabić nasze nadnercza – aż o 20% u męż-
czyzn i 30% u kobiet. Logiczne więc, że chroniczny stres nam nie
sprzyja, a w podanym przypadku – także brak ruchu.
Stres psychiczny dzieli się na:
– egzystencjalny
Wynika z naszych trosk dnia codziennego, a więc niestabilności
materialnej oraz dotyczących przyszłości i sytuacji rodzinnej.
Uszkadza głównie nadnercza.
– relacjonalny
Dotyczy relacji z samym sobą oraz tzw. światem zewnętrznym.
Uszkadza układ hormonalny, a poprzez niego odpornościowy.
– mentalny
Wynika z napięć emocjonalnych i niewłaściwej pracy śledziony.
– alergiczny/uczuciowy
Tutaj przejawiają się alergie. Występuje, gdy pojawia się pro-
blem z naszymi uczuciami, w jakimkolwiek wydaniu.
– emocjonalny
Jesteśmy społeczeństwem emocjonalnym i na tym cierpi głów-
nie nasz układ trawienny. Problemy wynikające z połączenia
napięć psychicznych i fatalnego pożywienia odbijają się na pra-
cy jelit, wątroby, żołądka, śledziony.

Najważniejszy jest dobry nastrój i relaks, który możesz popra-


wić, stosując 5-HTP, tyrozynę, fenyloalaninę, acetylocholinę, GABA.
Nie ma sensu powtarzać tego samego, co zostało bardzo dokład-
nie przedstawione we wspomnianej serii książek, w której poda-
łem dokładne opisy i sposoby leczenia ww. rodzajów stresu.
Gdy pojawia się stres psychiczny, wiele osób z biegiem czasu
zaczyna mieć problemy ze snem.

192
Poniższa kombinacja może w tym bardzo pomóc:
– honokiol z magnolii;
– korzeń rdestu wielokwiatowego (Polygonum multiflorum);
– piwonia chińska (Paeonia lactiflora);
– biota wschodnia (tuja wschodnia) (Platycladus orientalis);
– głożyna pospolita (Ziziphus jujuba);
– albicja jedwabista (Albizia julibrissin);
– szałwia czerwonokorzeniowa (Salvia miltiorrhiza);
– lotos (Nelumbo nucifera);
– tatarak zwyczajny (Acorus gramineus).
Zioła należy razem zmieszać i zastosować 300 mg tej mieszanki.

Do powyższych ziół dobrze jest jednocześnie suplementować:


– męczennica 100 mg
– melatonina 2–20 mg
– tryptofan 100 mg
– teanina 50 mg
– witamina B3 50 mg
– witamina B6 5 mg
– magnez 100 mg
– melisa 100 mg

Kolejną dobrze działającą kombinacją suplementów jest:


– fosfor 30 mg
– magnez 200 mg
– wapń 50 mg
– GABA 100 mg
– teanina 100 mg
– 5-HTP 50 mg
– tauryna 1g

193
– męczennica 200 mg
– witamina B3 200 mg
– witamina B6 30 mg

Jeszcze inną kombinacją może być:


– męczennica 40 mg
– magnez 20 mg
– melatonina 1g
– witamina B3 100 mg
– chmiel (Humulus lupulus) 40 mg
– kocimiętka (Nepeta cataria) 15 mg
– żeń-szeń (Panax notoginseng) 25 mg
– rumianek (Matricaria recutita) 40 mg
– tarczyca bocznokwiatowa (Scutellaria lateriflora) 40 mg

194
Rozdział 5. Toksyny

Ochrona przed lekami chemicznymi


Choć są sytuacje, gdy musimy zastosować toksyczne leki che-
miczne, to ci, którzy stosują je nagminnie, powinni w miarę sys-
tematycznie usuwać z organizmu odkładane toksyny. Praktycznie
każdy lek chemiczny ma wiele skutków ubocznych. Gdyby suple-
menty czy leki naturalne miały tyle efektów ubocznych, to na-
tychmiast by je wycofano z obrotu!
Tylko dlatego, że chemia jest doskonałym biznesem, a na doda-
tek przyczynia się jak nic innego do coraz większej liczby zachoro-
wań, nie wycofuje się z rynku chemicznych produktów, bo przy-
noszą one niekończący się dochód. Tym bardziej nie ma nadziei, że
w najbliższej przyszłości ktoś oprócz ciebie samego zadba o twoje
zdrowie.
Coraz częściej stosuje się chociażby chemioterapię, która znacz-
nie obniża liczbę białych ciałek krwi. Mają one za zadanie zabić
każdego agresora w naszym organizmie. Co to więc za logika ka-
żąca stosować „lek”, który niszczy składnik krwi mający za za-
danie zniszczyć agresora? Jak trzeba być ogłupionym, aby dać się
na to nabrać? Rozumiem sytuację, gdy najpierw zostaną wykorzy-
stane wszelkie inne, bezpieczniejsze możliwości i dopiero wtedy,
na samym końcu, stosuje się chemioterapię. Natomiast nie rozu-
miem, jaki jest sens w tym, poza chęcią zarabiania, że wykonuje
się chemioterapię jako pierwszą technikę leczenia, która totalnie
wyniszcza organizm, w tym układ odpornościowy. W jaki sposób
po takim zabiegu organizm ma się bronić? Dla „twardogłowych”,
którzy odmawiają zrozumienia tych argumentów, podaję przepis

195
na podniesie poziomu białych ciałek krwi. Mieszanka ta ma duże
szanse powodzenia. Jej zastosowanie jest potrzebne, by organizm
nadal mógł sam się bronić.

Podniesienie poziomu białych ciałek krwi


Białe ciałka zapewniają obronę naszego organizmu przed ko-
mórkami rakowymi i mikrobami. Poniższa kombinacja może pod-
nieść ich poziom:
– kmin rzymski (Cuminum cyminum) 40 g
– anyż (Pimpinella anisum) 30 g
– rumian rzymski (Anthemis nobilis) 30 g
Kopiastą łyżeczkę ziół wsypać do filiżanki wrzącej wody, pa-
rzyć przez 10 minut, przefiltrować. Pić z miodem 3 filiżanki dzien-
nie.

Podniesienie poziomu hemoglobiny


Podczas chemioterapii zmniejsza się również ilość hemoglobiny.
Istnieje jednak produkt, który po wypiciu w ciągu jednego tygo-
dnia potrafi skutecznie podnieść jej poziom. Nazywa się Antho-
zym Petrasch.
Podczas chemioterapii należy pomyśleć co najmniej o zabezpie-
czeniu mózgu, wzmocnieniu układu odpornościowego i wydalni-
czego. Do tego nadają się poniższe substancje, które zostały opisa-
ne w Rak to nie wyrok; w tym 4-tomowym opracowaniu znajdziesz
ich o wiele więcej. Każdy z tych produktów należy dostosować do
tego, co dzieje się w twoim organizmie, więc dobrze by było, gdy-
byś dokładnie przeczytał książki tej serii. Są to glutaminian, gluta-
tion, NAC, zeolit, NDF, spirulina, chlorella, kurkuma, grzyby reishi,
betaglukany, czarnuszka.

196
Eliminacja toksyn
Dobrym sposobem na systematyczne oczyszczanie organizmu
jest dostarczenie mu pełnego wachlarza minerałów, witamin i ami-
nokwasów. Do tego są nam potrzebne dobrej jakości woda, mak-
symalne wyeliminowanie promieniowania oraz wysiłek fizyczny.
Gdy to wszystko zostanie spełnione, organizm sprawnie poradzi
sobie z wyrzucaniem toksyn. Mowa tu jednak tylko o tych toksy-
nach, które wynikają z przeciętnego dnia. Wszelkie dodatkowe, bio-
rące się np. z chemioterapii czy systematycznego stosowania in-
nych leków, wymagają od nas, by pomóc organizmowi w ich eli-
minacji. Dlatego należy utrzymywać odpowiednio czyste i spraw-
ne nerki, jelita, wątrobę, trzustkę, śledzionę, płuca, układ krążenia
i układ limfatyczny.

Dobry zestaw odtoksyczniający to:


– modyfikowane pektyny cytrusowe 1g
– PectaSol 1g
– NAC 1g
– chlorella 3 razy po 1500 mg
– ALA 2 razy po 300 mg
– czarnuszka 2 krople olejku 2–3 razy dziennie

Nie zapomnij też o żywności


Żywność, która oczyszcza organizm, zmniejsza stan zapalny,
usuwa z wątroby toksyny i je wyrzuca:
1. Kurkuma – reguluje poziom cukru, spala tłuszcz, działa
przeciwzapalnie, wspomaga enzymy wątrobowe w usuwa-
niu substancji rakotwórczych z organizmu.
2. Sok z cytryny – oczyszcza krew z toksyn. Działa alkalizują-
co. Jest średnio moczopędny, wspomaga funkcje trawienne,
ma dużą zawartość witaminy C, kwasku cytrynowego, wap-

197
nia, pektyn, magnezu i bioflawonoidów, które wzmacniają
układ odpornościowy. Wspomaga utratę wagi.
3. Warzywa kapuściane, czyli kapusta, brokuł, kalafior, szpi-
nak, jarmuż, boćwina, kapusta chińska, rzeżucha – wyrzu-
cają nadmiar estrogenu, w tym ksenoestrogeny.
4. Wiśnie i czereśnie działają silnie przeciwzapalnie – są silniej-
sze od ibuprofenu i nie mają żadnych efektów ubocznych.
Ochraniają mięśnie, w tym serce, oraz działają przeciwko
syndromowi metabolicznemu. Mogą być bardzo pomocne
przy alzheimerze.

198
Rozdział 6. Promieniowanie

Najprostszym sposobem na odpromieniowanie się jest… niena-


promieniowywanie się. Ale dzisiaj jest to prawie nieosiągalne. Ko-
lejny to chodzenie na bosaka, zwłaszcza po wilgotnym podłożu –
mokrej trawie, brzegu rzeki, jeziora, morza. Woda morska stanowi
doskonały „wyciągacz” promieniowania z organizmu. Co jednak
należy czynić w okresie zimowym? Jeżeli mieszka się w domu jed-
norodzinnym, można wbić za oknem metalowy pręt, przymoco-
wać do niego jakikolwiek odizolowany kabel elektryczny, a drugi
koniec okręcić sobie wokół palca lub płytki metalowej, na której
można trzymać stopy (bez skarpet), komputer czy dłonie. Można
też spożywać suplementy zmniejszające uszkodzenia wywołane
przez promieniowanie. Zostały one opisane w wielokrotnie już
przeze mnie wymienionej serii książek, tutaj zaś wymienię tylko
kilka z nich: NAC, spirulina, chlorella, MSM, kurkuma, colostrum,
chlorek magnezu, ekstrakt z liści drzewa oliwnego, olej lniany,
ALA, jod, witaminy.

Fosfocholina
Do ochrony membran komórkowych doskonała jest fosfocho-
lina. Po narodzinach nasze komórki składają się aż w 90% z tej
substancji. Im bardziej się starzejemy, tym mamy jej mniej i tym
bardziej komórki są uszkodzone, a ich membrany niewydolne.
Znajduje się ona w stekach i wątrobie wołowej, jajkach oraz lecyty-
nie. Pamiętajmy o tym, jeżeli chcemy być zdrowi.

199
Rozdział 7. Astma, płuca

Zarówno u dorosłych, jak i dzieci astma może wynikać z:


– niedoboru kwasu solnego w żołądku, co objawia się jako:
• refluks, czyli zgaga,
• pieczenie w sercu,
• chrypka,
• gazy w żołądku i pełność po posiłku, jak również chęć zje-
dzenia czegoś wkrótce po posiłku,
• gazy jelitowe,
• wrzody i nowotwory w przełyku i układzie trawienia,
• biegunka lub zatwardzenie,
• niestrawiony pokarm w kale;
– kumulacji resztek przemiany materii, czyli toksyn, w tym przy-
padku w największej ilości w górnych drogach oddechowych;
– zakażeń wirusowych, bakteryjnych i pasożytniczych;
– zablokowanych (przykurczonych) włókien nerwowych odpo-
wiadających pośrednio lub bezpośrednio za mechanizm oddy-
chania;
– uszkodzenia bariery krew–mózg i mózgu;
– braku balansu hormonalnego.
Aby wyleczyć astmę, należy w pierwszej kolejności wyelimi-
nować powyższe przyczyny. Odpowiednie techniki i zioła zostały
opisane w Raportach specjalnych serii Rak to nie wyrok.

200
Oprócz tego można zastosować, w kapsułkach lub jako zioła
parzone, poniższe kombinacje:
1.
– lucerna, in. alfalfa (Medicago sativa) 100 mg
Wzmacnia i remineralizuje, wspomaga produkcję mleka, regu-
luje miesiączkę, jest pomocna w przypadku wstrzymywania
płynów i opuchlizny.
– babka zwyczajna (Plantago major) 500 mg
Neutralizuje toksyny, działa przeciw patogenom. Jest świetna
na układ oddechowy i reprodukcyjny.
– lobelia rozdęta (Lobelia inflata) 50 mg
Wzmacnia układ limfatyczny, działa przeciw patogenom, leczy
górne drogi oddechowe, stymuluje układ nerwowy.

2.
– pokrzywa 400 mg
– kwercetyna 400 mg
Wspomaga trawienie tłuszczów, zapobiega zakrzepom, zmniej-
sza zmęczenie i stres.
– bromelina 200 mg
Enzym trawienny, skuteczny we wszystkich chorobach, przy
eliminacji toksyn i śluzu z organizmu.
– ostropest (Silybum marianum) 250 mg
Zioło regenerujące wątrobę.
– lukrecja (Glycyrrhiza glabra) 200 mg
Działa przeciwzapalnie, podobnie do kortyzonu. Stymuluje od-
porność, zapobiega infekcjom i depresji.
– astragalus (Astragalus chinensis) 160 mg
Zapobiega infekcjom, nowotworom, ochrania wątrobę.

Kompletne informacje o tych ziołach znajdziesz w Raportach spe-


cjalnych serii Rak to nie wyrok.

201
Poniższe rośliny bardzo dobrze działają na płuca:
– borówka brusznica (Vaccinium vitis idea) – ważne zioło w le-
czeniu jelit, ale skuteczne również przy starym zatorze płuc-
nym;
– olsza czarna (Alnus glutinosa) – leczy zapalenie tchawicy,
zatok, zapalenie oskrzeli i równoczesne zapalenie opłucnej
i płuc;
– brzoza pospolita (Betula alba) – leczy zapalenie opłucnej;
– porzeczka czarna (Ribes nigrum) – sprawdza się przy aler-
giach, grypie, chronicznym zapaleniu zatok i oskrzeli, roze-
dmie płuc;
– orzech włoski (Juglans regia) – leczy infekcje błony śluzowej
dróg oddechowych, alergie, zapalenie zatok, chroniczne za-
palenie oskrzeli;
– topola czarna (Populus nigra) – dobra na zapalenie tchawicy,
chroniczne zapalenie oskrzeli;
– rozmaryn (Rosmarinus) – leczy niewydolność oddechową,
gruźlicę, alergie;
– róża dzika (Rosa canina) – leczy zapalenie tchawicy, oskrzeli,
ucha, gardła, anginę;
– winorośl właściwa (Vitis vinifera) – stosowana przy nadmier-
nej odporności uzyskanej pod wpływem leków.

Na oczyszczenie płuc w równych ilościach przez 6 miesięcy


należy stosować:
– ślaz dziki (Malva sylvestris);
– jeżówkę (Echinacea);
– Abies canadensis;
– eukaliptus;
– propolis.

202
Rozdział 8. pH organizmu

Wszystko, co potrzebne, by wiedzieć, jak regulować pH organi-


zmu i od czego zależy jego właściwy poziom (nie tylko od pokar-
mu), znajduje się w książkach Rak to nie wyrok.

203
Rozdział 9. Układ trawienny

Sok żołądkowy
Jak już wiesz, ponad 95% osób cierpiących na tzw. nadkwasotę,
czyli refluks lub zgagę (to jest to samo), jest błędnie diagnozowa-
nych. Występuje u nich nie nadmiar kwasu, ale wręcz odwrotnie
– jego niedobór. Powoduje to, że zwieracze w żołądku, zarówno
dolny, jak i górny, który łączy się z przełykiem, nie domykają się.
Przez niedomknięty zwieracz górny soki trawienne przedostają się
do przełyku, powodując znane zjawisko refluksu. Łatwo spraw-
dzić, czy ma się nadmiar, czy niedobór kwasu solnego: poprzez
jego suplementację, najlepiej betainą HCL. Należy ją stosować
zgodnie z opisem z rozdziału X książek Rak to nie wyrok. W ten spo-
sób bardzo szybko sprawdzisz, do której grupy się zaliczasz.
Być może wiesz już teraz, że potrzebujesz pomocy. Podam za-
tem kilka rozwiązań. Wiedz jednak, że to, o czym piszę poniżej,
niekoniecznie rozwiąże twój problem, jeżeli tej wiedzy nie zgłębisz
we wskazanym rozdziale.
Często okazuje się, że osoby cierpiące na chroniczną niedokwa-
sotę, która objawia się jako tzw. nadkwasota żołądka, czyli refluks,
mają tak osłabioną, zniszczoną śluzówkę żołądka, że po suple-
mentacji kwasem solnym w postaci betainy HCL czy też zastęp-
czo octem (na krótki okres) odczuwają potężny ból. Nie wynika on
z nadmiernej ilości kwasu, ale – powtórzę – ze zbyt słabej wyściółki
żołądka. Objawy osłabionego stężenia kwasu wskazują, że należy
odbudować ściany żołądka. Wskazówka, jak tego dokonać, została
zamieszczona w Raportach 1 na s. 186.

204
Dopiero po około 8 tygodniach pracy nad odbudową śluzówki
będzie można bardzo powoli i ostrożnie zacząć suplementację be-
tainą HCL.
Dlaczego nie zalecam suplementacji octem? Dlatego że w żołąd-
ku naturalnie nie występuje ocet, tylko kwas solny… Kolejnym
powodem jest to, że część osób nie może zbyt długo stosować octu,
bo źle się wówczas czuje – ze względu na jego zapach lub drażnią-
cy charakter.
Pamiętaj! Nigdy nie będziemy mądrzejsi od natury. Dajmy więc
organizmowi substancje, które są do niego dostosowane i zapew-
niają jego właściwą pracę. W tym przypadku jedyne właściwe to
betaina HCL (tylko nie chemiczny, apteczny kwas solny) i zioła.

Mieszanka pobudzająca wydzielanie soków żołądkowych:


– ziele cykorii (Herba Cichorii) 50 g
– ziele dziurawca (Herba Hyperici) 50 g
– ziele krwawnika (Herba Millefolii) 50 g
– ziele tysiącznika (Herba Centaurii) 50 g
– ziele bobrka (Herba Menyanthidis) 50 g
– liść mięty (Fol. Menthae) 50 g
– owoc jałowca (Fruct. Juniperi) 50 g
– owoc głogu (Fruct. Crataegi) 50 g
Przygotowanie: Sporządzić napar z 1 łyżki ziół na szklankę wo-
dy. Doprowadzić do wrzenia, gotować łagodnie 2–3 minuty, pa-
rzyć pod przykryciem przez kilka minut. Pić gorący 3 razy dzien-
nie przed jedzeniem po 1/2 szklanki.

Na autentyczny nadmiar kwasu żołądkowego, który występu-


je u mniej niż 5% wszystkich cierpiących na refluks, co odkrył
dr Jonathan Wright, polecam poniższą mieszankę.

205
Mieszanka neutralizująca zbyt kwaśne środowisko żołądka:
– ziele majeranku (Herba Majoranae) 50 g
– ziele krwawnika (Herba Millefolii) 50 g
– ziele pięciornika gęsiego (Herba Anserinae) 50 g
– ziele szanty zwyczajnej (Herba Marrubii) 50 g
– korzeń prawoślazu (Rad. Althaeae) 10 g
– kwiatostan lipy (lnfl. Tiliae) 50 g
– liść melisy (Fol. Melissae) 50 g
– porost islandzki (Lichen islandicus) 50 g
– kłącze perzu (Rhiz. Agropyri) 20 g
Przygotowanie: Zalać l łyżkę ziół szklanką wrzącej wody, po-
zostawić pod przykryciem na 3 godziny. Pić 3 razy dziennie po
1/2 szklanki na 30 minut przed jedzeniem.

Ten temat jest tak niezwykle ważny, że ponownie zachęcam do


dokładnego przeczytania rozdziału X z książek i Raportów.
Przy osłabionym układzie trawiennym wysoko skuteczna for-
muła stymuluje go do lepszej pracy, dostarcza enzymów trawien-
nych, rozgrzewa go, pobudza układ odpornościowy.
Poniżej podane ilości (punkty 1, 2, 3 i 4) dobrze jest włożyć do
jednej kapsułki (czyli razem w kapsułce ma być 560 mg) i spoży-
wać po 1–2 przed posiłkiem.

1.
– nasiona granatu
– alpinia lekarska (Alpinia officinarum)
– czarny pieprz
– cynamon (Cinnamomum cassia)
– chiński kardamon (Amomum kravanh)
– anyż
Mieszanka do kapsułki – 360 mg

206
2.
– chińska mandarynka (Citrus reticulata)
– lukrecja (Glycyrrhiza glabra)
– imbir (Zingiber officinale)
– czarny bambus drzewiasty (Phyllostachys nigra)
Mieszanka do kapsułki – 100 mg

3.
– soplówka jeżowata (Hericium erinaceus)
– żagwica listkowata (Maitake) (Grifola frondosa)
Mieszanka do kapsułki – 60 mg

4.
Mieszanka enzymów trawiennych:
– bromeliny, amylazy, proteazy, fitazy, lipazy, inwertazy i alfa-
-galaktozydazy – po 40 mg na kapsułkę.

Jelita
W Raportach w rozdziale o jelitach znajdziesz opisy wielu sub-
stancji, które doskonale na nie działają i poprawiają ich formę. Tu-
taj przedstawię jeden produkt, który można stosować przy:
– wszelkiego rodzaju stanach zapalnych, szczególnie żołądka,
jelit, odbytu, hemoroidów oraz pochwy;
– opryszczce na ustach, liszaju, grzybicy, ponieważ działa an-
tybakteryjnie i antywiralnie;
– infekcjach oczu, gardła, przy trądziku;
– wrzodach w układzie trawiennym;
– utracie apetytu;
– problemach wątroby i woreczka, gdyż stymuluje produkcję
żółci;
– niestrawności, wzdęciach, zatwardzeniach – stymuluje pe-
rystaltykę;

207
– zapaleniu płuc – działa przeciwkaszlowo;
– raku;
– ukąszeniu grzechotnika.
Ponadto zmniejsza ból, leczy rany, obniża ciśnienie, pozytywnie
oddziałuje na macicę i nadmierne krwawienia przy miesiączce.
Chodzi o gorzknik kanadyjski (Hydrastis canadensis). Podawany
w ilościach około 250–500 mg 1–2 razy dziennie może odmienić ży-
cie cierpiącego człowieka.

Na zatwardzenie bardzo skuteczna może okazać się ponadto


poniższa kombinacja, którą należy stosować 2–3 razy dziennie:
– chrząstnica kędzierzawa (Chondrus crispus) 30 mg
– rabarbar (korzenie) (Rheum officinale) 100 mg
– orzech szary (kora) (Juglans cinerea) 150 mg
– papryka roczna (Capsicum annuum) 20 mg
– olej lniany i oliwa z oliwek po 3 ml
– imbir (Zingiber officinale) 20 mg
– mięta pieprzowa 50 mg
– szakłak amerykański (kora) (Frangula purshiana) 180 mg

Takich kombinacji jest o wiele więcej i będę o nich pisał w moim


darmowym newsletterze, na który możesz się bez żadnych zobo-
wiązań zapisać na mojej stronie www.naturopathopinion.com.

Probiotyki
Każda firma chwali swój produkt. Musisz jednak wiedzieć, że
kapsułki z bakteriami stojące na półce sklepowej po całym okresie
składowania zawierają średnio około 10% żywych bakterii. A po-
tem, gdy dostaną się do kwasu żołądkowego, przeżyje niecałe 10%
z nich. One mają szansę na przedostanie się do jelit. Wniosek z tego
taki, że jeżeli bakterie nie znajdują się w kapsułkach o tzw. uwalnia-
niu jelitowym, czyli otwierających się w jelitach, a nie w żołądku,

208
to tak naprawdę pożytek może być z nich niewielki. Oczywiście,
zawsze lepiej suplementować nawet te kapsułki, które rozkładają
się w żołądku, aniżeli w ogóle tego nie robić. Chodzi mi jednak o to,
byś wiedział, w jaki sposób szukać właściwego suplementu. Czasa-
mi wystarczy dać właściwą pożywkę dla bakterii, aby nastąpiła od-
budowa flory bakteryjnej. Niestety nie widzimy, jak szybko i sku-
tecznie taka suplementacja działa, dlatego zawsze bezpieczniej jest
zażywać pożywkę i bakterie – wówczas w o wiele krótszym czasie
następuje odbudowa flory.
Wiedz też, że nawozy sztuczne i herbicydy zawarte w żywno-
ści działają jak antybiotyki, które niszczą naszą florę. Dlatego naj-
lepiej byłoby całkowicie wyeliminować takie pożywienie, inaczej
problem z bakteriami praktycznie nigdy się nie skończy i trzeba
będzie od czasu do czasu je suplementować. Oczywiście im szerszy
wachlarz tzw. dobrych bakterii, tym taka suplementacja wydaje się
skuteczniejsza. Musisz (powtarzam) zdawać sobie sprawę, że jed-
na garść kiszonej kapusty (nie zakwaszanej) zawiera więcej bakte-
rii aniżeli całe opakowanie kapsułek stojące na aptecznej półce…

Enzymy trawienne
Otrzymuję wiele zapytań o to, które enzymy trawienne należy
stosować. Odpowiedź jest prosta: jeżeli masz problemy z gazami,
trawieniem pokarmów itd., stosuj jak najszerszy ich wachlarz. Bę-
dziesz na pewno musiał znaleźć jedną firmę, która oferuje szerokie
spektrum enzymów w jednej kapsułce, lub też kupić produkty kil-
ku różnych producentów i w czasie posiłku przyjmować po jednej
kapsułce każdego z nich.
Oto, jakie enzymy są najważniejsze:
– bromelaina – rozkłada białka i ułatwia przyswajanie
składników trawiennych;
– papaina – rozkłada białka, głównie zwierzęce;
– amylaza – rozkłada skrobię i węglowodany;
– proteaza i pepsyna – rozkładają białka;
– lipaza – rozkłada tłuszcz;

209
– celulaza – trawi błonnik;
– maltaza – zamienia kompleksy cukrów z nasion w gluko-
zę;
– laktaza – rozkłada laktozę na cukry proste obecne w na-
biale; jej poziom zmniejsza się drastycznie u wielu osób po
6. roku życia; niedobór laktazy powoduje uczulenia na na-
biał;
– fitaza – pomaga w ogólnym utrzymaniu zdrowia, w tym
w produkcji witamin z grupy B;
– sacharoza – trawi większość cukrów.

210
Rozdział 10. Stan zapalny

Jakkolwiek o stanie zapalnym dużo zostało napisane w ade-


kwatnym rozdziale we wspomnianych książkach i tutaj nie będę
ponownie rozwijał tematu, to podam kilka zestawów mogących
przynieść diametralną poprawę zdrowia. Nie zapomnij, że ślepe
działanie przeciwzapalne, takie jak proponowane przez medycynę
akademicką, może być skuteczne na krótką metę, ale zawsze nale-
ży dążyć do rozpoznania przyczyny inicjującej dany stan zapalny
i jej eliminacji. Inaczej można łykać suplementy do końca swego
życia i nigdy nie rozwiązać problemu.

Poniższą kombinację stosuj 3 razy dziennie:


– witamina D3 3000 IU
– witamina A 10 000 IU
– ALA 50 mg
– olej z ryb 1000 mg
– pokrzywa 100 mg
– koenzym Q10 ubichinol 50 mg
– tokoferole z witaminy E 130 mg

Kombinacja ziół przeciwzapalnych – do parzenia lub w kap-


sułkach:
– kurkuma (korzeń) 150 mg
– rozmaryn (liście) 200 mg
– zielona herbata 200 mg
– imbir 100 mg

211
– bazylia azjatycka (liście) (Ocimum tenuiflorum) 100 mg
– berberys pospolity (korzeń) (Berberis vulgaris) 50 mg
– cynowód chiński (korzeń) (Coptis chinensis) 50 mg
– seler (suche nasiona) (Apium graveolens) 50 mg
– tarczyca bajkalska (Scutellaria baicalensis) 20 mg
Stosować 1–2 razy dziennie, 1–3 poniższych dawek w zależno-
ści od stopnia zaawansowania problemu. Jest to bardzo dobra
kombinacja o silnych właściwościach antywirusowych, antybak-
teryjnych, oczyszczających, lekko stymulujących nadnercza.

Kolejny zestaw:
– kurkuma 200 mg
– bromelina 100 mg
– kwercetyna 100 mg
– winorośl właściwa (Vitis vinifera) 50 mg
– diabelski pazur (Harpagophytum procumbens) 120 mg
– kadzidłowiec (Boswellia serrata) 200 mg
Standaryzowany produkt o nazwie 5-Loxin z kadzidłowca jest
®

naturalnym sterydem – dawka podstawowa powinna wynosić


około 150 mg.

Poniższa kombinacja znacząco podnosi poziom SOD w orga-


nizmie. Jest to najsilniejszy produkowany przez nasz organizm
antyoksydant. Stan zapalny w organizmie utrzymuje się z dwóch
głównych powodów.
Pierwszy to brak właściwej dla danej sytuacji ilości wolnych
rodników, które normalnie mają za zadanie pokonać np. bakte-
rie, jeżeli to one były przyczyną stanu zapalnego. Drugi powód to
niedostateczna ilość antyoksydantów neutralizujących nadmierną
ilość wolnych rodników, które również mogą wywołać stan zapal-
ny. Prawie nigdy w 100% nie wiadomo, z którego z powyższych
powodów powstał stan zapalny, poza sytuacjami ewidentnymi, jak
np. grypa czy zapalenie płuc – wtedy wiemy, że wynikł z niewy-

212
starczającej ilości wolnych rodników w postaci wody utlenionej,
co nie pozwoliło natychmiastowo zabić agresora. W innych przy-
padkach nie jest to aż tak oczywiste i czasami stosuje się kuracje
antyoksydantami. Dopiero po kilkunastu dniach, gdy widać, że to
nie pomaga, należy przejść do technik tlenowych, zwiększających
skokowo ilość wolnych rodników.

Poniższa kombinacja jest zalecana w przypadku braku w or-


ganizmie antyoksydantów – podniesienie poziomu najsilniejsze-
go antyoksydantu w wielu przypadkach załatwia problem:
– witamina B2 5 mg
– katalaza 30 mg
– NAC 100 mg
– selen 20 mcg
– ALA 50 mg
– glutation 10 mg
– witamina B9 (kwas foliowy) 60 mcg
– witamina E (najlepiej 8 rodzajów) 5 mg
– róża kasztanowa (Rosa roxburghii) 40 mg
– chlorowodorek jednowodny L-cysteiny 10 mg
– kolcowój pospolity (kwiaty) (Lycium barbarum) 200 mg

Kolejna kombinacja również podwyższa poziom antyoksydan-


tów. Należy ją stosować 3 razy dziennie:
– witamina C 1g
– witamina D3 3000 IU
– ALA 200 mg
– glutation 100 mg
– NAC 200 mg
– bromelina 1–2 g
– papaina 500 mg

213
Rozdział 11. Alergie

Na temat alergii wszystko, co potrzebne, zostało już napisane


w książkach Rak to nie wyrok, łącznie z tym, jak je skutecznie wyle-
czyć.

214
Rozdział 12. Układ odpornościowy

Doskonałą kombinacją na odbudowanie układu odpornościo-


wego może okazać się zestaw wymyślony przez dr. Issaca Eliaza,
składający się z sześciu różnych grzybów. Każdy z nich jest w sta-
nie skutecznie wzmocnić ten system, więc tym bardziej ich połą-
czenie jest efektywne:
– kordyceps chiński (Cordyceps sinensis)
Wzmacnia nadnercza, czyli główny motor energii witalnej
u człowieka, a co za tym idzie – zmniejsza zmęczenie i zwiększa
wydolność.
– reishi (Ganoderma lucidum)
Wspomaga wchłanianie tlenu i wzmacnia wątrobę.
– agaricus (Agaricus blezel)
Zawiera enzymy utrzymujące poziom cukru na zdrowym po-
ziomie, do tego zawiera wysoki poziom beta-1,3-glukanów –
bez nich układ odpornościowy jest mocno osłabiony.
– żagwica listkowata (Maitake) (Grifola frondosa)
Wzmacnia ogólną odporność organizmu.
– wrośniak różnobarwny (Coriolus) (Trametes versicolor)
Wzmacnia układ odpornościowy.
– żagiew wielogłowa (Umbellatus) (Polyporus umbellatus)
Wzmacnia układ odpornościowy.
Końcowa mieszanka waży 1,28 g. Należy stosować 2 kapsułki
dziennie. Do tego można dodać 50 mg beta-1,3-glukanu.

215
Poniższe zioła również skutecznie wzmacniają odporność:
– Tabebuja, czyli Pau d’arco (kora) (Tabebuia heptaphylla) 50 mg
– jeżówka wąskolistna (korzenie) (Echinacea angustifolia) 50 mg
– jeżówka purpurowa (korzenie) (Echinacea purpurea) 50 mg
– traganek (korzenie) (Astragalus membranaceus) 50 mg
– syberyjski żeń-szeń (Eleutherococcus senticosus) 50 mg
– czepota puszysta (kora) (Uncaria tomentosa) 50 mg
– kadzidłowiec (Boswellia serrata) 20 mg
– lukrecja (Glycyrrhiza glabra) 50 mg
– żeń-szeń (Panax ginseng) 50 mg

216
Rozdział 13. Zakażenia patogenami

Wirusy i bakterie
Wirusy najlepiej zniszczyć tym, na co są najmniej odporne,
z tym że istnieje tylko kilka substancji mających dosyć szeroki wa-
chlarz działania na te patogeny. Ten zakres okazuje się jednocześnie
skuteczny na większość zakażeń bakteryjnych, chociaż oczywiście
nie zawsze za pomocą jednej substancji da się pokonać akurat twój
specyficzny problem.
Pamiętaj, że organizm to nie jest zbiór bezmyślnych podzespo-
łów, tylko niezwykle precyzyjnie i inteligentnie działająca maszy-
na, której celem nadrzędnym jest jak najdłuższe zachowanie życia.
Może się to czasami wydawać niezrozumiałe, zwłaszcza wtedy,
gdy człowiek w miarę dobrze funkcjonował i nagle dowiaduje się,
że ma np. raka. Problem w tym, że my nie widzimy albo nie chcemy
zdawać sobie sprawy z tego, że najczęściej sami mocno przyczyni-
liśmy się do danego schorzenia, przez naszą ignorancję i pogoń za
rzeczami o wiele bardziej zbędnymi aniżeli zdrowie.
Nasz system przetrwania w każdej sekundzie dostosowuje
zdolności naszego organizmu do nadrzędnego celu – zachowania
życia.
Jak już pisałem, nieprzypadkowo organizm pozwala na rozwój
takiego czy innego wirusa lub bakterii – jest to działanie precyzyj-
ne, wynikające nie tylko z osłabionego układu odpornościowego,
ale również z rodzaju toksyn, które mogą „obrobić” takie, a nie inne
rodzaje patogenów. Organizm działa tak, żeby układ wydalniczy
mógł łatwiej je wyrzucić, wie bowiem doskonale, że toksyny po-
zostawione same sobie w krótkim czasie oznaczałyby dla niego sa-
mego śmierć.

217
Kolejną istotną kwestią są miejsca, gdzie toksyny są odkładane
– prawdopodobnie to takie, które dają nam szansę najdłuższego
przeżycia, albo też najsłabsze, o słabej tkance łącznej – byś w końcu
zaopiekował się lepiej samym sobą i poprawił słabnące parametry.
Jeżeli tego nie widzisz, nie rozumiesz, nie jesteś lub nie chcesz być
świadomy, to jest to sygnał dla organizmu, żeby polegał wyłącznie
na sobie. W związku z tym tak długo, jak potrafi, może nam to nie-
świadome życie umożliwić. Ale ma ograniczone możliwości.
Wiedz zatem, że samo działanie skierowane wyłącznie na eli-
minację zakażeń wirusem, bakterią, grzybem czy pasożytem jest
nieefektywne, jeżeli w tym samym czasie nie pozbawisz ich właści-
wego dla nich środowiska, czyli nie zapomnisz o:
– bardzo głębokim oczyszczeniu organizmu;
– wyrównaniu balansu kwasowo-zasadowego organizmu,
czyli pH;
– dotlenieniu organizmu;
– zwiększeniu produkcji energii;
– wyregulowaniu najczęściej niskiego poziomu kwasu żołąd-
kowego;
– odbudowie membran komórkowych;
– zwiększeniu odporności organizmu;
– oczyszczeniu i stymulacji organów wydalniczych.
Dopiero po spełnieniu tych warunków możesz liczyć nie tylko
na pokonanie zakażeń, ale również na to, że kolejne się nie poja-
wią.
Działanie polegające tylko na uśmierceniu patogenów przypo-
mina szukanie żyły złota na drzewie, czyli jest, delikatnie mówiąc,
pozbawione sensu.
Oto kilka substancji działających dość skutecznie i szeroko na
różne rodzaje zakażeń. Więcej, w tym szerszy opis niektórych z po-
niższych, znajdziesz w książkach Rak to nie wyrok (głównie w Ra-
portach):
– MMS (chloryn sodu)
Tę substancję najlepiej aktywować octem, nie kwaskiem cytry-
nowym – zachodzi wówczas głębsza i stabilniejsza reakcja.

218
– DMSO (dimetylosulfotlenek)
To produkt naturalny pochodzący z drewna.
– srebro
UWAGA! Wszelkie formy metali, w tym koloidy, chelaty itp.,
stają się dla nas toksyczne przy stosowaniu powyżej 2–3 mie-
sięcy. Należy po każdej takiej serii robić sobie 3–5 miesięcy prze-
rwy, aby organizm mógł się z nich oczyścić. Inaczej produkty
wynikłe z reakcji pomiędzy nimi a chociażby chlorkami znaj-
dującymi się w naszym organizmie mogą wywołać kolejne za-
burzenia. Zwróć uwagę, że w naturze te formy wcale nie wy-
stępują w tak dużej ilości, jak to się nam wmawia. Logiczne
więc, że nie mamy wystarczająco sprawnego systemu, który
mógłby wyrzucić z organizmu większą ilość metali, o czym za-
pominają producenci i handlowcy – dla nich liczy się wyłącznie
zarobek i nigdy ci o tym nie powiedzą.
– chlorek magnezu
Trudno uwierzyć, że ta substancja tak skutecznie potrafi dzie-
siątkować różnego rodzaju wirusy i bakterie, w tym bez proble-
mu radzi sobie z wirusem ebola.

Oto, jak należy przygotować mieszankę z chlorkiem magnezu


(jeżeli ktoś zna skuteczniejszy przepis, to proszę się nim ze mną
podzielić):
– 1 szklanka przegotowanej ciepłej wody;
– 1 łyżeczka chlorku magnezu;
– 1 łyżeczka witaminy C;
– jeżeli smak będzie nie do zniesienia, można dodać ksylitol lub
niepasteryzowany miód.
Wszystko dokładnie wymieszać i pić 1 łyżeczkę wieczorem, a w
ostrych stanach drugą łyżeczkę rano; gdyby pojawiło się rozwol-
nienie, należy zmniejszyć ilość płynu. Roztwór najlepiej trzymać
w lodówce.

219
Jeżeli podawanie doustne nie będzie możliwe, wówczas po-
zostaje nam moczyć stopy, ale ta metoda może być mniej sku-
teczna:
– do 4–5 litrów ciepłej wody dodać 150 g chlorku magnezu;
– dobrze rozmieszać i moczyć nogi do 15 minut.
Roztworu nie wylewać – można go używać wielokrotnie, dopó-
ki nie stanie się mlecznobiały.

Kolejny sposób:
– do 1 litra ciepłej wody dodać 35 g chlorku magnezu;
– wlać do spryskiwacza i nawilżać nieowłosioną część przedra-
mion, delikatnie wmasowując.

Jeszcze inny, czyli dezodorant:


To chlorek magnezu zmieszany pół na pół z olejem kokosowym
i witaminą C (najlepsza do tego jest z firmy Ava). Dezodorant dzia-
ła doskonale, ponadto świetnie się sprawdza przy stanach zapal-
nych skóry i trądziku – oczywiście pod warunkiem, że nie ma się
uczulenia na olej kokosowy.

A teraz przepis na wodę utlenioną:


Najlepiej podawać ją dożylnie, a jeżeli nie ma takiej możliwości,
to należy ją pić przez dłuższy czas.
– Należy kupić wodę utlenioną o czystości HPLC i stężeniu
3%.
– Wziąć 250 ml dobrej jakości niskomineralizowanej i chłod-
nej wody.
– Do 250 ml wody dolać 1 ml wody utlenionej i wypić 30 mi-
nut przed posiłkiem lub jakiś czas po nim; stosować przez
3 dni.
– Po 3 dniach zwiększyć dawkę do 2 ml wody utlenionej, raz
dziennie.
– Po kolejnych 3 dniach zwiększyć dawkę do 3 ml wody utle-
nionej – i tak kontynuować.

220
Ten sposób doskonale natlenia, chociaż potrzeba na to dużo
czasu. Dzięki temu na pewno przynajmniej powstrzymasz rozwój
patogenów. Gdyby pojawiło się jakiekolwiek pieczenie w przełyku
lub żołądku, należy natychmiast wypić więcej wody, a następnym
razem zamiast 250 ml wziąć jej np. 300–350 ml.

UBV:
Pobiera się krew z żyły jednej ręki. Następnie wpuszcza się ją do
urządzenia, gdzie zostaje naświetlona promieniami ultrafioletowy-
mi, a gdy je opuszcza, podaje się ją do żyły drugiej ręki. Oczywiście
zestawy do tego zabiegu są jednorazowe i całkowicie bezpieczne.
Ta technika doskonale natlenia krew i jednocześnie ma niezwykłą
właściwość niszczenia wszelkich beztlenowców.

Wszystkie te produkty i techniki mają wspólną cechę – działają


silnie antywirusowo, antybakteryjnie, antygrzybiczo i antypaso-
żytniczo. To nie znaczy, podkreślę jeszcze raz, że każdy przypadek
da się z ich pomocą wyleczyć, ale są na tyle skuteczne, że ich kom-
binacje prawie to zapewniają.

Zapper:
Typowy zapper ma moim zdaniem bardzo niską skuteczność,
ponieważ daną częstotliwością działa tylko kilka sekund i raczej nie
ma szans na wprowadzenie danego patogenu w odpowiednią wi-
brację – do tego stopnia, żeby się „rozsypał”. Doświadczałem tego
zbyt wiele razy, żeby nadal wierzyć w jego skuteczność. Natomiast
o wiele skuteczniejsza jest ta sama metoda z wykorzystaniem urzą-
dzenia, które umożliwia dokładne ustawienie na konkretną czę-
stotliwość patogenu i utrzymywanie jej przez kilkanaście minut.
Problem jednak w tym, że już jakikolwiek prąd o napięciu 0,0001 W
uszkadza barierę krew–mózg. Twórcy tej techniki i ludzie wykonu-
jący badania nie tylko zazwyczaj nie wiedzą o roli tej bariery, ale po
wyjaśnieniu nie chcą nawet przyjąć tej informacji do wiadomości.
Ewidentnie nie sprzyja to ich lepszemu samopoczuciu biznesowe-
mu… Gdy lekarz dowiaduje się, że to, co miało uleczyć jego pa-

221
cjentów, tak naprawdę im szkodzi, to odrzuca tę wiedzę i traktuje
jako fakt nieistniejący! Zagraża to przecież jego biznesowi.
Czy można więc stosować zapper i podobne metody? Powiem
tak: jeżeli już wyczerpałeś wszystkie inne, mniej szkodliwe dla
organizmu możliwości, to zapewne nie masz wyjścia i po takie
urządzenie będziesz musiał sięgnąć. Pytanie, czy rzeczywiście już
wszystko zrobiłeś, i drugie – czy wiesz, co zrobić, aby jak najmniej
uszkodzić barierę krew–mózg i jak najszybciej ją odbudować? Jeże-
li już tego nie pamiętasz, zajrzyj ponownie do rozdziału o barierze
krew–mózg i nie udawaj, że problemu nie ma lub że jest mini-
malny…

Grzyby
Stanowią kolejny – po wirusach i bakteriach – etap rozwoju tego
samego patogenu, z tym że grzyby, czyli m.in. pleśnie, są już tym
ostatnim stadium – one niszczą dosłownie wszystko. Gdy przez
ignorancję człowieka, który myśli, że zna się na wszystkim, ale nie
ma większego pojęcia o rzeczy dla niego najważniejszej, czyli zdro-
wiu, zacznie rozwijać się w organizmie pleśń, to jest tylko kwestią
czasu, kiedy pojawi się poważny problem, a później śmierć.
Tak jak pisałem tutaj i w książkach Rak to nie wyrok, do tego sta-
nu prowadzi jedzenie wysoko przetworzonej żywności w opako-
waniach z plastiku, na dodatek pełnej nawozów sztucznych, herbi-
cydów, konserwantów i kolorantów – czyli substancji, które pleśń
kocha. To nie koniec, bo kolejnymi „dobroczyńcami” są dentyści,
przepisujący prawie po każdym poważniejszym zabiegu antybio-
tyki z penicyliną, która jest niczym innym jak pleśnią. Dostaje się
nawet do kości i bez problemu niszczy stan zapalny czy bakterie,
ale jednocześnie, gdy dostanie się do organizmu, nie sposób się jej
pozbyć. Dentyści ją lubią ze względu na wysoką skuteczność, ale
najczęściej nawet nie wiedzą, że przyczyniają się do inicjacji cho-
rób, w tym chronicznych i nowotworowych. Podobnie inni lekarze,
którzy ponoć leczą, bez opamiętania przepisując antybiotyki, choć
duży procent z nich zawiera pleśń. Są przekonani, że pomagają,

222
a tak naprawdę niszczą zdrowie ludzi – to oni głównie są odpo-
wiedzialni za tak katastrofalnie szeroki rozwój chorób, w tym no-
wotworów.
Kto to rozumie, skoro wszyscy zostali wyćwiczeni jak, nie ob-
rażając nikogo, małpa w cyrku w myśleniu, że tylko lekarz wie, co
jest dobre dla naszego zdrowia, i tylko on ma prawo decydować, co
należy robić? Ciągle, mimo coraz większych kolejek do lekarzy, co-
raz większej zachorowalności na przeróżne choroby i śmiertelno-
ści z powodu raka, pokutuje przekonanie, że lekarz wszystko wie
i należy go słuchać. Jeżeli nie wiesz, na czym polega współczesne
niewolnictwo, to zastanów się nad powyższą myślą. Może w końcu
pojmiesz, jak działa przynajmniej jeden z mechanizmów totalnego
zniewolenia – właśnie ciebie, „WOLNY” człowieku…
W tym celu „wszystkowiedzący” z ministerstwa ustalili protoko-
ły leczenia, które są takie same dla wszystkich. Odstępstwo od nich
może oznaczać dla lekarza utratę prawa wykonywania zawodu…
Tak się dba o zdrowie „wolnych” ludzi. Wygląda na to, a potwier-
dza to coraz więcej logicznie myślących osób, że jesteśmy swego
rodzaju bydłem hodowlanym na ściśle ograniczonym pastwisku,
gdzie ponoć demokratycznie wybrana grupa może z resztą robić
dosłownie to, co chce. I tak właśnie czyni.
By ograniczyć ilość pleśni w organizmie, gdyż nie ma mowy,
by ją całkowicie wyeliminować, należy:
– przestać jeść pokarm najgorszej klasy, jaki zalega opakowa-
ny w folię na półkach supermarketów;
– zastosować wysoko oczyszczającą dietę, np. dr Dąbrowskiej,
przez co najmniej 6 tygodni;
– koniecznie uregulować pH organizmu i pH kwasu żołądko-
wego;
– domineralizować i dowitaminizować organizm;
– wzmocnić organy i układ wydalniczy;
– odbudować i wzmocnić układ odpornościowy;
– ograniczyć nadmierną populację patogenów.

223
Pasożyty
Jest wiele produktów i ich kombinacji, które skutecznie sobie ra-
dzą z pasożytami. Oczywiście zasada ciągle jest ta sama: nie każdy
produkt działa na każdego pasożyta. Wydaje się, że w ich niszcze-
niu przoduje czarny orzech – zarówno jego liście, jak i łupina.

Oto kombinacja składników, która ma szansę na ograniczenie


nie tylko pleśni, ale również różnego rodzaju pasożytów:
– czarny orzech (Juglans nigra) 100 mg
– czosnek (Allium sativum) 60 mg
– Pau d’Arco (Tabebuia heptaphylla) 30 mg
– jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea) 30 mg
– oregano (Origanum vulgare) 60 mg
– brazylijski żeń-szeń (Hebanthe eriantha) 50 mg
– wyciąg z nasion grejpfruta 50 mg
– goździki (Syzygium aromaticum) 40 mg
– bylica piołun (Artemisia absinthium) 100 mg
– gorzknik kanadyjski (Hydrastis canadensis) 20 mg
– kwas kaprylowy w formie 80 mg
(zincum, calcium, magnesium, caprylate)
Najlepiej zmieszać je razem i włożyć do kapsułki. Można też
oczywiście zażywać te zioła pojedynczo, ale będzie to bardziej nu-
żące.

Zestawy podane w poprzednim podrozdziale, dotyczącym wi-


rusów i bakterii, technik MMS, DMSO, srebra, chlorku magnezu,
wody utlenionej, UBV, również wykazują się wysoką skutecznością
w niszczeniu pleśni i pasożytów.

224
Rozdział 14. Układ krwionośny

Szczegółowe wskazówki, co należy stosować w leczeniu danej


przypadłości dotyczącej układu krwionośnego, w tym informacje
o cudownej molekule, bez której system ten nie może właściwie
pracować, znajdziesz w Raportach 2. Tutaj przedstawiam podstawo-
wą kombinację działającą w sposób ogólny na ten układ:
– magnez 200 mg
– rutyna 20 mg
– witamina C 500 mg
– K2 MK-7 100 mcg
– witamina D3 3000 IU
– witamina B2 10 mg
– witamina B3 200 mg
– witamina B6 20 mg
– witamina B9 200 mcg
– witamina B12 300 mcg
– krzem 20 mg
– cynk 5 mg
– 8 frakcji witaminy E 200 mg
– karnityna 500 mg
– koenzym Q10 ubichinol 100 mg
– resweratrol 100 mg
– olej z ryb 1g
– jod i jodek potasu 6 mg

225
Są to najważniejsze witaminy i minerały dla układu krążenia.
Najlepiej stosować tę mieszankę przynajmniej raz dziennie przez
4–5 dni w tygodniu.

Zioła, które odgrywają istotną rolę w leczeniu schorzeń ukła-


du krążenia, to:
– kwiat głogu
Reguluje ciśnienie, zwiększa poziom cudownej molekuły.
– kwiat lipy
Działa relaksująco na układ krwionośny i razem z głogiem
oczyszcza go.
– pokrzywa
Oczyszcza krew.
– bazylia azjatycka
Działa jak aspiryna; pomaga w regulacji ciśnienia krwi poprzez
regulację układu krwionośnego.
– babka zwyczajna
Zapobiega krwawieniom, nadciśnieniu, wzmacnia układ krąże-
nia.
– kwiat dzikiej róży
Wzmacnia kruche naczynia krwionośne; zawiera duże ilości
witamin, w tym witaminy C; stosowana przy kamicy nerkowej
i żółciowej, nieżytach przewodu pokarmowego, oparzeniach
oraz do ogólnego wzmocnienia organizmu.
– brzoza
Oczyszcza krew i remineralizuje.
– mniszek lekarski
Oczyszcza wątrobę i nerki, które oczyszczają krew i ją ochła-
dzają.
– kukurydza
Doskonała do leczenia stanów pozawałowych i zapobiegania
następnym zawałom.

226
– rdest ptasi
Obniża poziom cukru we krwi; skuteczny przy problemach krą-
żenia, zaburzeniach wątroby i żołądka oraz problemach z ukła-
dem oddechowym.
– ziele krwawnika
Nadaje się do leczenia wszelkich schorzeń układu krążenia, jak
również wrzodów układu pokarmowego; reguluje cykl men-
struacyjny, ma właściwości estrogenne i łagodzi objawy meno-
pauzy.
– skrzyp polny
Zawiera krzem, który stanowi główny komponent naszego or-
ganizmu; jest potrzebny do wszystkich funkcji w organizmie,
w tym układu krążenia.
– jemioła
Rozszerza naczynia krwionośne, obniża ciśnienie, pomaga
w zaburzeniach rytmu serca.

227
Rozdział 15. Główne organy oczyszczające

Nerki
Jest to nasz główny motor energii witalnej. Gdy wytwarzają
zbyt mało energii, metabolizm ulega osłabieniu, tyjemy i jesteśmy
bardziej podatni na choroby, gdyż mniej energii równa się bardziej
osłabiony system odpornościowy. Systematyczne dbanie o nerki
jest wręcz niezbędne, jeśli chcemy zachować zdrowie i dobrą for-
mę. Należy pamiętać, by je czasami oczyszczać, do czego doskona-
le nadają się chińskie tabletki o nazwie Shilintong, stosowane przez
miesiąc w ilości 5 tabletek 3 razy dziennie; oczyszczają one nerki
oraz częściowo wątrobę.

Zioła oczyszczające i stymulujące nadnercza to:


– mącznica lekarska (liście) (Arctostaphylos uva-ursi) 300 mg
– jałowiec (jagody) (Juniperus communis) 15 mg
– prawoślaz lekarski (korzenie) (Althea officinalis) 50 mg
– pietruszka (liście) (Petroselinum crispum) 50 mg
– imbir (korzeń) 50 mg
– ashwagandha 400 mg

Inny zestaw:
Na osłabione nadnercza – aby uzyskać efekt leczniczy, mieszan-
kę tę należy stosować (tak jak i wszystkie poprzednie kombinacje)
2 razy dziennie w ilości 1–3 poniższych dawek, w zależności od
wagi i stanu zdrowia pacjenta:

228
– kordyceps (Cordyceps sinensis) 300 mg
– ashwagandha (korzenie) (Withania somnifera) 200 mg
– lukrecja (korzeń) (Glycyrrhiza glabra) 300 mg
– sproszkowane nadnercza wołowe 400 mg
– witamina B5 400 mg
– maca (peruwiański żeń-szeń) (korzeń) 200 mg
– bor 5 mg
– syberyjski żeń-szeń (eleuterokok kolczasty) 200 mg
(Eleutherococcus senticosus)

Pęcherz moczowy
Gdy mówimy o nerkach, to nie możemy zapomnieć o pęcherzu
moczowym. Czasami można się nabawić zapalenia dróg moczo-
wych – jest to przykra dolegliwość, trudna do wyleczenia antybio-
tykami. W wielokrotnie wspomnianych książkach opisuję olejek
(w rozdziale o bakteriach), który zastosowany dokładnie według
moich zaleceń w 100% leczy wszelkie zakażenia dróg moczowych
oraz górnych dróg oddechowych. Jest niezwykle skuteczny i za-
wsze mam w domu kilka opakowań na wypadek, gdyby coś się
przyplątało.

Poniżej podaję przepis ziołowy, który bardzo często pomaga,


ale nie zapewnia 100-procentowej skuteczności w każdym przy-
padku, tak jak ten olejek, o którym napisałem:
– mącznica lekarska (liście) (Arctostaphylos uva-ursi) 300 mg
– jałowiec (jagody) (Juniperus communis) 15 mg
– prawoślaz lekarski (korzeń) (Althea officinalis) 50 mg
– imbir (korzeń) 50 mg
– pietruszka (liście) (Petroselinum crispum) 50 mg
– ashwagandha (korzenie) (Withania somnifera) 200 mg
– żurawina (Vaccinium macrocarpon) 100 mg

229
– szparagi (Asparagus officinalis) 50 mg
– brzoza (liście) (Betula pubescens) 50 mg
– papryka roczna (Capsicum annuum) 20 mg

Osłabienie słuchu i inne problemy


Zdrowe nerki to też lepszy słuch, z tego prostego względu, że
zewnętrznym organem nerek są uszy. Wiedząc o tym, będzie nam
o wiele łatwiej wyleczyć problemy ze słuchem – wówczas nie bę-
dziemy się bowiem koncentrować wyłącznie na samych uszach,
ale też na powiązanym z nimi organie, co przynosi o wiele lepsze
rezultaty. Mieszanka na poprawę słuchu:
– ALA 150 mg
– NAC 250 mg
– karnityna 200 mg
– luteolina 20 mg
– cynk 10 mg
– magnez 50 mg
– witamina A 5000 IU
– witamina C 1g
– witamina E 100 IU
– witamina B3 50 mg
– witamina B12 100 mg
– miłorząb dwuklapowy (liście) (Ginkgo biloba) 80 mg
– zielona herbata (Camellia sinensis) 200 mg

Słaby słuch i szumy w uszach:


– witamina A i naturalne karotenoidy 3000 IU
– witamina B9 50 mcg
– witamina B3 15 mg
– witamina C 100 mg

230
– witamina E 50 IU
– zeaksantyna 5 mg
– luteolina 30 mg
– magnez 40 mg
– wapń 30 mg
– luteina 5 mg
– cynk 10 mg
– ALA 100 mg
– NAC 250 mg
– karnityna 150 mg
– miłorząb japoński (Ginkgo biloba) 80 mg
– zielona herbata (Camellia sinensis) 250 mg

Gdyby to nie pomogło, pamiętaj o litioterapii (nie litoterapii – to


w pisowni różnica jednego „i”, ale ogromna różnica w skuteczno-
ści). Została opisana w znanej ci już serii książek.

Wątroba
To nasza indywidualna oczyszczalnia ścieków… W im lepszej
jest kondycji, tym lepsze jest nasze zdrowie, o czym zdaje się zu-
pełnie nie wiedzieć medycyna akademicka.

Poniższy zestaw może się okazać bardzo pomocny we wspo-


maganiu pracy wątroby:
– lukrecja (korzeń) (Glycyrrhiza glabra) 300 mg
Nie tylko wspomaga nerki, ale i wątrobę.
– fosfatydylocholina 150 mg
Nie tylko wzmacnia mózg, ale jest też potrzebna dla wątroby.
– ostropest plamisty (owoce) (Silybum marianum) 100 mg
– mniszek lekarski (cały) (Taraxacum dens leons) 100 mg
– karczoch (liście) (Cynara scolymus) 100 mg

231
– czarna rzodkiew (Nigra radicula) 10 mg
– kwercetyna 250 mg
– ALA 200 mg
– NAC 200 mg
– selen 50 mcg

Bardzo pomocna jest również mieszanka owoców, zwłaszcza


leśnych, lub sok z nich. Soki warzywne też doskonale udrażniają
wątrobę.

232
Rozdział 16. Układ limfatyczny

Wszystko, co konieczne do oczyszczenia i stymulacji układu lim-


fatycznego, czyli układu ostatniej szansy, opisałem w części drugiej
Raportów specjalnych.

233
Kilka użytecznych kombinacji na różne
problemy

Witalność organizmu
Jeden z lepszych przepisów na witalność to dobrze pracują-
cy organizm, którego funkcjonowanie nie jest niczym zakłócone,
np. metalami ciężkimi, toksynami chemicznymi czy stresem emo-
cjonalnym. Konieczne elementy to:
– poprawnie działające układy: nerwowy, hormonalny, od-
pornościowy, oddechowy, trawienny, wydalniczy, krążenia;
– utrzymanie właściwego pH organizmu i kwasu żołądko-
wego;
– właściwa jakość snu;
– odpowiednia ilość ruchu;
– zdrowe odżywianie i zdrowa woda.
Zauważ, że to tylko kilka punktów, ale jakże trudno zastosować
się do nich w 100%; a zależy od nich nie tylko długość naszego
życia, ale – co równie ważne – także jego jakość. „Inteligentne” lek-
ceważenie zagrożeń tylko dlatego, że inni też tak robią, naprawdę
nie świadczy o roztropności człowieka…
Dzisiaj bardzo wiele osób ma małą witalność z powodu wysokie-
go zatoksycznienia i jednoczesnego niedoboru mikroelementów.
Logiczne więc, że najpierw należy wyeliminować z organizmu
to, co przeszkadza mu w normalnej, zdrowej pracy, wzmocnić
organy wytwarzające energię i dostarczyć mikroelementów. Na
temat oczyszczania poszczególnych organów i układów już sporo
wiesz, zachęcam cię jednak do pogłębienia tej wiedzy w serii ksią-
żek Rak to nie wyrok.

234
Z tej książki dowiedziałeś się, jak wzmocnić:
– barierę krew–mózg;
– organizm podczas stresu;
– żołądek, regulując poziom kwasu solnego;
– płuca;
– jelita;
– wątrobę;
– nadnercza;
– układ krwionośny;
– układ odpornościowy;
– oraz co czynić w przypadku stanu zapalnego.
Pozostaje ci jeszcze dowiedzieć się, jak:
– odblokować zablokowany system nerwowy;
– uregulować system hormonalny i wzmocnić tarczycę;
– uregulować pH organizmu, tak by nie zneutralizować kwa-
su żołądkowego, zwłaszcza w okolicy posiłku;
– oraz co należy czynić, by oczyścić i wzmocnić układ limfa-
tyczny.
Tego dowiesz się z wielokrotnie już wspominanej serii książek.

Mikroelementy
Są one potrzebne do właściwego funkcjonowania wszystkich
układów w organizmie, dlatego duża część chorób wynika z nie-
doboru niektórych mikroelementów. W takim przypadku na-
leży:
– zastosować plazmę morską, która dostarczy minerałów
w najbardziej przyswajalnej i nieszkodliwej dla organizmu
formie; dobry też jest pyłek pszczeli;
– zastosować zestawy witaminowe w celu uzupełnienia wita-
min – mogą w tym pomóc zestawy skoncentrowanych so-
ków warzywno-owocowych, ale tylko tych firm, które opra-
cowały technologię utrwalania właściwości warzyw i owo-
ców. Aż 99,9% wszystkich producentów oferuje soki o bar-
dzo niskiej zawartości witamin albo pełne konserwujących

235
je chemikaliów. W dobrej wierze być może kupujesz soki od
takich producentów i być może nawet nie wiesz, że są one
nic niewarte. Na dodatek wnętrza ich opakowań często wy-
konane są z folii uwalniającej ksenoestrogeny lub z alumi-
nium, dziurawiącego barierę krew–mózg…

Przepis na ogólne podniesienie poziomu energii i zmniejsze-


nie odczuwania zmęczenia:
– karnityna 500 mg
– witamina D3 4000 IU
– cukier ryboza 10 g
– tyrozyna 300 mg
– jod i jodek potasu 12 mg
– cynk 10 mg
– selen 100 mcg
– mleczko pszczele 300 mg
– pyłek pszczeli 1/2 łyżeczki dziennie
(najpierw należy go namoczyć w letniej wodzie)
– żeń-szeń (Panax ginseng) 40 mg
– syberyjski żeń-szeń (eleuterokok kolczasty)
(Eleutherococcus senticosus) 100 mg

Kontrola cukru
To niezwykle istotna sprawa, gdyż nawet lekko podwyższony
poziom insuliny nie tylko powoduje chroniczny stan zapalny, ale
też leży u podłoża absolutnie wszystkich chorób degeneracyj-
nych.
W związku z tym, gdy pojawi się nawet ledwo zauważalna
oporność insulinowa, powinniśmy to traktować jako bardzo po-
ważne ostrzeżenie ze strony naszego organizmu: że podążamy
prostą drogą ku chorobie. Jeżeli je zlekceważymy, wówczas do
kogo możemy mieć pretensje? Prostym badaniem pokazującym,

236
czy mamy z tym problem, jest tzw. badanie krzywej cukrzycowej
w ciągu 2 godzin. Jakiekolwiek odstępstwa od wzorca to dla nas
czerwone światło – powinniśmy zmienić dotychczasowy styl życia,
czyli niewłaściwą dietę i brak ruchu. O tym szerzej napiszę w przy-
gotowywanej przeze mnie książce o hormonach.
Wiedz, że utrzymanie właściwego poziomu cukru w organi-
zmie, a co się z tym wiąże – prawidłowego poziomu insuliny, to
najważniejsze działanie prozdrowotne!

Prosty przepis na poziom cukru pod kontrolą:


– więcej ruchu
– mniej węglowodanów, a więcej zdrowych tłuszczów i nastę-
pująca suplementacja:
chrom 100 mcg
wanad 10 mg
berberyna 500 mg
kurkuma 40 mg
ALA 100 mg
kwas gymnemowy (Gymnema sylvestre) 300 mg
wyciąg z kory sosny francuskiej (Pycnogenol) 20 mg
gorzki melon (Momordica charantia) 15 mg
cynamon (Cinnamomum aromaticum) 100 mg
borówka czarna (Vaccinium myrtillus) 100 mg
winorośl (Vitis vinifera) 50 mg

Stawy
W związku z coraz większym stresem, coraz gorszym pożywie-
niem, zanieczyszczeniem organizmu i brakiem mikroelementów,
co pociąga za sobą obniżone pH organizmu i lepsze środowisko do
rozwoju patogenów, chociażby w stawach, problemy związane ze
stawami występują coraz częściej. Prawie w każdym suplemencie

237
na stawy znajduje się chondroityna, którą poważnie podejrzewa
się o sprzyjanie rozwojowi raka prostaty. Dopóki nie zostanie to
w 100% wyjaśnione, sugeruję, byś unikał suplementów, które ją
zawierają.
Natomiast suplementy z glukozaminą mogą powodować kilka
problemów… Oto, co pisze na ten temat ceniony dr Mercola:
– powoduje wzrost wagi bardzo trudnej do zgubienia – każ-
dy kilogram masy ciała to 4-kilogramowe obciążenie dla sta-
wów kolan, prawdopodobnie dlatego, że wpływa na po-
ziom cukru; uważać więc na nią powinny szczególnie osoby
cierpiące na hipoglikemię i cukrzycę;
– jest przyswajalna w 10–20%;
– najczęściej pochodzi z krabów czy krewetek (czyli morskich
oczyszczalni ścieków…), co powoduje u dużej grupy osób
alergie;
– gdy sprawdzano skuteczność samej glukozaminy i samej
chondroityny oraz ich połączenia w stosunku do placebo,
nie zauważono większych różnic…9

Oto skład mieszanki mogącej przynieść wiele ulgi:


– bor 5 mg
– krzem 20 mg
– glukozamina 500 mg
– czarny pieprz 10 mg
– kurkuma 100 mg
– witamina D3 4000 IU
– witamina B12 500 mcg
– MSM 400 mg
– biała wierzba (Salix alba) 300 mg
– kadzidłowiec mielony (Boswellia serrata) 200 mg
– diabelski pazur (Harpagophytum procumbens) 150 mg

238
Poniższa mieszanka natomiast jest szeroko stosowana w me-
dycynie ludowej:
– 5–6 żółci świńskich
– 300 ml czystego spirytusu
Wymieszać i przez 2 tygodnie trzymać w lodówce; co jakiś czas
wstrząsać. Po 2 tygodniach przecedzić i przelać do ciemnej butelki
– nie musi już stać w lodówce. Smarować stawy 2 razy dziennie.

Kolejny skład:
– 50 dkg zmiażdżonego korzenia żywokostu
– 0,5 l wódki, np. żytniej
Odstawić na 2 tygodnie, codziennie mieszając. Po 2 tygodniach
przecedzić i smarować 2–4 razy dziennie. Stosować na bolące sta-
wy, mięśnie, ostrogi, haluksy.

Osteoporoza, silne kości


Do silnych kości i odbudowy osłabionych nie wystarczy zaży-
wać 1–2 witamin, ale należy dostarczyć do organizmu te wszystkie
witaminy i minerały oraz aminokwasy, które dopiero w pełnym
składzie potrafią te kości odbudować. Oprócz nich potrzebne są
też: właściwe stężenie kwasu solnego, silna flora jelitowa i równo-
waga hormonalna, a nie tylko suplementacja jedną czy dwoma wi-
taminami lub estrogenem… na dodatek sztucznym!

Mieszanka na zdrowe kości:


– bor 5 mg
– krzem 20 mg
– witamina D3 4000 IU
– witamina K2 MK-7 100 mg
– witamina B9 200 mcg
– magnez 200 mg

239
– fosfor 300 mg
– potas 100 mg
– stront 500 mg
– miedź 2g
– mangan 10 mg
– lizyna 300 mg
– prolina 300 mg

Problemy kobiece
Oto kilka kompozycji, które wykazują się dużą skutecznością
w poniższych dolegliwościach kobiecych.

Menopauza
Każdy z pierwszych pięciu poniższych składników sam w sobie
ma zdolności zmniejszenia objawów menopauzy. Nie musisz więc
stosować wszystkich naraz, ale ich kombinacja daje o wiele więk-
szą szansę, że jeżeli któreś z tych ziół na ciebie po prostu nie działa,
to podziałają pozostałe:
– pluskwica groniasta (black cohosh; Actaea racemosa) 100 mg
– niepokalanek (owoce) (Vitex agnus-castus) 400 mg
– dzięgiel chiński (korzeń) (Angelica sinensis) 150 mg
– czerwona koniczyna (Trifolium pratense) 100 mg
– dziki jam (Dioscorea villosa) 50 mg
– mniszek lekarski (cały) (Taraxacum dens leonis) 100 mg

PMS
– pluskwica groniasta (black cohosh; Actaea racemosa) 30 mg
– niepokalanek (owoce) (Vitex agnus-castus) 300 mg
– dzięgiel chiński (korzeń) (Angelica sinensis) 150 mg

240
– czerwona koniczyna (Trifolium pratense) 50 mg
– mniszek lekarski (cały) (Taraxacum dens leonis) 150 mg
– syberyjski żeń-szeń (Eleutherococcus senticosus) 10 mg
– kalina koralowa (Viburnum opulus) 50 mg
– kukurydza (Zea mays) 50 mg

Zdrowe piersi
– witamina D3 2000 IU
– witamina B2 5 mg
– witamina B6 15 mg
– witamina B12 400 mcg
– NAC 300 mg
– DIM 50 mg
Usuwa z organizmu nadmiar estrogenu.
– likopen 50 mg
Występuje obficie w pomidorach, jest antyoksydantem i zabez-
piecza przed nadmierną ilością i aktywnością estrogenów.
– lignany 30 mg
Znajdują się w lnie i zajmują receptory rakotwórczego rodzaju
estrogenu, eliminując jego nadmierną aktywność.
– żurawina 30 mg
Bogata w mikroelementy, jest silnym antyoksydantem.

Macica
Świetnym środkiem na wzmocnienie macicy są sproszkowane
liście maliny (Rubus idaeus) – należy stosować 2 g 2–3 razy dziennie.

Skóra i oczy
Olej z rokitnika to wyjątkowy olej zawierający kwas omega-7,
dobrze działający na skórę i oczy, potrzebny do produkcji kolage-

241
nu, od którego zależy jakość skóry. Dobrze wpływa na układ odde-
chowy, trawienny i odpornościowy.
– olej z owoców i nasion rokitnika (Hippophae rhamnoides) 1000 mg

Mocne włosy i paznokcie


Jakkolwiek istnieje co najmniej kilka przyczyn wypadania wło-
sów czy słabych paznokci, to za każdym razem najlepiej jest rozpo-
znać powód i problem ten leczyć przyczynowo. Jednak jeśli okaże
się, że nie chodzi o słabą pracę tarczycy, zbyt małe stężenie kwa-
su solnego czy zbyt wysoki poziom hormonu DHT u mężczyzn,
wówczas możesz sięgnąć po poniższe kombinacje:
– witamina C 500 mg
– witamina B1 100 mg
– witamina B2 20 mg
– witamina B3 20 mg
– witamina B5 500 mg
– witamina B6 25 mg
– witamina B7 (biotyna) 120 mg
– witamina B12
1000 mcg
– cynk 30 mg
– miedź 2g
– krzem 60 mg
– chlorowodorek L-cysteiny 1000 mg

Kolejny przepis to:


– L-cysteina 50 mg
– cholina 30 mg
– inozytol 30 mg
– PABA 30 mg
– skrzyp polny 150 mg

242
– winorośl (Vitis vinifera) 40 mg
– MSM (bioprzyswajalna siarka) 350 mg

Kolejny skład na włosy może się okazać równie pomocny:


– tauryna 250 mg
– pokrzywa 50 mg
– krzem 150 mg
– winorośl (Vitis vinifera) 40 mg
– nasiona z lnu 50 mg
– witamina D3 1000 IU
– witamina B2 2 mg
– witamina B3 8 mg
– witamina B5 8 mg
– witamina B6 2 mg
– witamina B7 (biotyna) 150 mcg
– witamina B12 50 mcg
– witamina B9 (kwas foliowy) 50 mcg
– olej z wątroby dorsza lub kryla 100 mg
– wiesiołek (Oenothera biennis) 100 mg

Najpraktyczniej jest wszystkie te zioła zmieszać w podanych


ilościach w jednej kapsułce.

Prostata
Najwięcej cynku w całym organizmie znajduje się w prostacie,
więc gdy obniża się poziom tego pierwiastka, zaczynają się z nią
problemy. Cynk wspomaga również wytwarzanie testosteronu –
a zbyt niski poziom tego hormonu, wbrew temu, co twierdzi me-
dycyna akademicka, wywołuje zawały i nowotwory prostaty.
Poniższa mieszanka okazuje się wysoko skuteczna w zapobiega-
niu tym problemom. Oczywiście nie należy dodatkowo zapomnieć

243
o oczyszczeniu organizmu, wyrzuceniu nadmiaru estrogenów i ba-
lansie hormonalnym:
– cynk 30 mg
– selen 100 mcg
– jod i jodek potasu 6–20 mg
– witamina D3 3000 IU
– witamina K2 MK–7 100 mcg
– miedź 1 mg
– likopen 20 mg
– DIM 200 mg
– pyłek pszczeli 100 mg
– pokrzywa 200 mg
– palma sabałowa (Serenoa repens) 400 mg
– pestki z dyni (Cucurbita pepo) 100 g
– niepokalanek (Vitex agnus-castus) 600 mg
– śliwka afrykańska (Pygeum africanum) 100 mg

Na podniesienie testosteronu i libido:


– żurawina (Vaccinium macrocarpon) 200 mg
– cynk 25 mg
– Pau d’Arco (Tabebuia impetiginosa) 500 mg
– epimedium (Epimedium grandiflorum) 500 mg
Wzmacnia libido, erekcję, zwiększa ilość spermy, ma działanie
podobne do testosteronu, stosowany jest w leczeniu zaburzeń
nerek, wątroby, stawów, kolan, pleców.
– Tongkat Ali (malezyjski żeń-szeń; Eurycoma longifolia) 200 mg
Wskazany przy chronicznym stresie, przy dysfunkcjach seksual-
nych mężczyzn i kobiet, zwiększa poziom testosteronu i libido.
– DIM 200 mg
Wskazany jest również skoncentrowany wyciąg z brokułów
bądź spożywanie większej ilości kapusty.

244
Wzrok
Pamiętaj, że „oczy widzą wówczas, gdy wątroba otrzymuje
krew”. Mając na uwadze tę chińską obserwację, nie zapomnij, żeby
w przypadku słabego wzroku najpierw oczyścić i odbudować wą-
trobę oraz schłodzić krew i znieść stagnację energii Qi. Jeżeli tego
nie uczynisz, możesz mieć o wiele mniejsze efekty.

Mieszanka polepszająca wzrok:


– astaksantyna 5 mg
– luteina 10 mg
– zeaksantyna 3 mg
– NAC 300 mg
– glutation 20 mg
– ALA 50 mg
– witamina C 500 mg
– witamina A 10 000 IU
– tauryna 600 mg
– winorośl (Vitis vinifera) 50 mg
– świetlik (Euphrasia officinale) 70 mg
– miłorząb japoński (Ginkgo biloba) 100 mg
– borówka czarna (Vaccinium myrtillus) 150 mg
– mniszek lekarski (Taraxacum dens leonis) 500 mg

Kolejna kompozycja:
– witamina B 15 mg
– witamina B3 70 mg
– witamina B2 30 mg
– witamina B6 10 mg
– witamina E 20 mg
– cynk 5 mg

245
– miedź 500 mcg
– selen 50 mcg
– glutation 30 mg
– ALA 50 mg
– likopen 10 mg
– luteina 5 mg
– astaksantyna 10 mg
– karczoch 50 mg
– winorośl (Vitis vinifera) 50 mg
– borówka czarna (Vaccinium myrtillus) 100 mg
– miłorząb japoński (Ginkgo biloba) 30 mg
– aksamitka wzniesiona (Tagetes erecta) 10 mg

Pamięć
Należy wiedzieć, że przy problemach z pamięcią zawsze trze-
ba najpierw odblokować system nerwowy za pomocą klawitera-
pii, a następnie wyregulować układ hormonalny, ze szczególnym
uwzględnieniem tarczycy, wyrzucić z organizmu i mózgu metale
ciężkie oraz odbudować barierę krew–mózg. Do tego należy ko-
niecznie wyczyścić przynajmniej wątrobę, nerki i układ krążenia
oraz uregulować poziom homocysteiny.

Mieszanka poprawiająca pamięć:


– karnityna 300 mg
– lecytyna 100 mg
– luteolina 30 mg
– fosfor 50 mg
– selen 100 mg
– cynk 10 mg
– omega-3 1000 mg

246
– jod i jodek potasu 6 mg
– fosfatydyloseryna 150 mg
– glicerofosfocholina (GPC) 250 mg
– bokopa (Bacopa monnieri) 120 mg
– barwinek pospolity (Vinca minor) 10 mg
– miłorząb japoński (Ginkgo biloba) 80 mg
– borówka wysoka (Vaccinium corymbosum) 100 mg

Inna kompozycja:
– glutamina 150 mcg
– teanina 50 mg
– fosfatydyloseryna 30 mg
– bakopa (Bacopa monnieri) 30 mg
– wąkrota azjatycka (Centella asiatica) 40 mg
– miłorząb japoński (Ginkgo biloba) 80 mg
– widłak piłkowany (Huperzia serrata) 400 mcg
– żeń-szeń syberyjski (Eleutherococcus senticosus) 100 mg

Migrena
Częstą przyczyną bólów głowy, zazwyczaj niestety lekceważoną
i pomijaną, jest… odwodnienie. Za taką diagnozę w Ameryce Pół-
nocnej lekarz najczęściej traci prawo do wykonywania zawodu…
Lepiej tego ludziom nie mówić, bo im bardziej są odwodnieni, tym
częściej chorują i tym lepszy biznes… Trzeba mieć świadomość, że
kawa, napoje sodowe czy mleko to nie woda! O wodzie wszystko,
co powinieneś wiedzieć, napisałem we wspomnianej serii książek.
Dodatkowo cztery niżej wymienione witaminy mogą się oka-
zać bardzo skuteczne w eliminacji migren. Warunek jest taki, by je
wziąć razem, dokładnie w podanych dawkach:

247
– witamina B2 50 mg
– witamina B9 400 mcg
– witamina D3 2000 IU
– koenzym Q10 90 mg

Mrowienie lub drętwienie w rękach i stopach


Poniższy zestaw, zażywany w formie mieszanki dokładnie w po-
danych ilościach (lub jak najbardziej zbliżonych), może przynieść
niewiarygodną poprawę:
– witamina D 3400 IU
– witamina B13 20 mg
– witamina B6 15 mg
– witamina B12 250 mcg
– wapń 385 mg
– fosfor 193 mg
– karnityna 425 mg
– ALA 300 mg

Zioła z Amazonii
Doskonale wiemy, że rejon Andów i Amazonii to jeden z ostat-
nich mało zanieczyszczonych przez człowieka rejonów; na doda-
tek występuje tam niezwykłe bogactwo roślin, w tym leczniczych.
Nasz rodak Edmund Szeliga spędził tam ponad 40 lat i od tubyl-
ców dowiedział się o wielu fantastycznych ziołach. Moim zdaniem
są to obecnie jedne z niewielu najlepszej jakości ziół, jednak w zwią-
zku z tym są nieco droższe od pozostałych. Do Polski sprowadza je
firma Centrum Ziołolecznictwa Wilcaccora z Łomianek. Współpra-
cuje ona z naukowcami (prof. dr hab. Mieczysław Kuraś – Uniwer-
sytet Warszawski i prof. dr hab. Krzysztof Gulewicz – Instytut Che-
mii Bioorganicznej PAN, Poznań), którzy sprawdzają każdą partię
na obecność i ilość środków aktywnych oraz zanieczyszczeń, w tym

248
pleśnią. Żadna wadliwa partia nie dostaje się na rynek i jest to jedy-
na firma mająca tak wysokie standardy. Nie dziw się więc, że tańsze
zioła niekoniecznie poprawią twoje zdrowie tak, jak się tego spo-
dziewasz.
Zioła te skutecznie oczyszczają organizm oraz leczą wiele cho-
rób, w tym te najgroźniejsze, czyli różne rodzaje nowotworów.
Warto więc mieć w swoim arsenale przynajmniej wiedzę na ich
temat.

Kuracja oczyszczająca
MANAYUPA (Desmodium molliculum) to roślina występująca
w niektórych obszarach Andów na wysokości 3000–4000 m n.p.m.
Zawiera: flawonoidy, taniny, wolne grupy fenolowe, glikozydy –
pochodne kwercetyny, saponiny. Działanie: oczyszcza nerki, us-
pokaja, odtruwa, obniża ciśnienie krwi, łagodzi objawy napięcia
przedmiesiączkowego, działa przeciwalergicznie.

FLOR DE ARENA (Tiquillia paronychioides) rośnie dziko w okoli-


cach wybrzeża oraz w górach Peru. Zawiera: mikro- i makroelemen-
ty (wapń, żelazo, selen, cynk, potas), nienasycone kwasy tłuszczo-
we, steroidy. Działanie: oczyszcza krew (usuwa kwas moczowy po-
wstający z nadmiernego spożycia białka zwierzęcego), stosowana
w depresji, nerwicy, eliminuje kwas mlekowy gromadzący się na
skutek stresu, działa moczopędnie, przeciwzapalnie na drogi mo-
czowe i śluzówki, łagodzi niestrawność, nadkwasotę.

HERCAMPURI (Gentianella nittida) występuje na trudno dostęp-


nych pustkowiach, powyżej 3500 m n.p.m. w tzw. pumie, w miej-
scach o chłodnym klimacie. Zawiera: terpenoidy, sekoirydoidy, se-
terponoidy, glikozydy flawonowe i ksantonowe, saponiny, węglo-
wodory, taniny, żywice, olejki lotne, składniki mineralne (sole Al,
Ca, K, Na, Mg, chlorki). Działanie: żółciopędne i żółciotwórcze, re-
generuje funkcje nerek i wątroby, działa przeciwko tworzeniu się
kamieni żółciowych, zwalcza gorączkę w malarii, reguluje poziom
cholesterolu, wspomaga odchudzanie (spala cellulit).

249
AGRACEJO (Berberys pospolity) (Berberis vulgaris) to wysoki
krzew rosnący m.in. w Ameryce Południowej. Zawiera: alkaloidy,
berberyny (regenerują kosmki jelitowe), w owocach dużą ilość wi-
taminy C. Działanie: wywar z liści tej rośliny działa oczyszczająco
na wątrobę, uaktywnia jej metabolizm, działa żółciopędnie, osła-
niająco na śluzówkę żołądka, ułatwia wydalanie gazów, eliminuje
toksyny powstałe z kwasu mlekowego i moczowego (pochodzące-
go z nadmiernego spożycia mięs czerwonych).

Inne rośliny i suplementy


INKAS CZAGA ESPERANZA to unikalne połączenie vilcacory
(Uncaria tomentosa) z wyselekcjonowanym czarnym guzem brzozy
(Inonotus obliquus). Działanie: wzmacnia organizm podczas radio-
terapii – nie dopuszcza do niedoboru białych krwinek, podnosi
odporność organizmu, skuteczna przy chorobach skóry związa-
nych ze stanami zapalnymi przewodu pokarmowego, działa wspo-
magająco przy niewydolności i zaburzeniach funkcji wątroby.

CAMU CAMU (Myrciaria dubia) to krzew rosnący dziko w lasach


Amazonii. Jego owoce są wyjątkowo odżywcze. Zawiera: kwas
askorbinowy, proteiny, węglowodany, błonnik, wapń, fosforany,
żelazo, tiaminy, ryboflawiny, niacynę (B3), antocyjany, potas, fosfor,
aminokwasy, luteinę, enzym hamujący łaknienie.
Działanie: Suplement Camu Camu to ekstrakt, ambrozja dla
serca, przygotowywany według specjalnej receptury pozwalają-
cej zachować wysoką zawartość witaminy C. Dzięki dużej dawce
tej witaminy (do 50 razy więcej niż w pomarańczy) Myrciaria du-
bia wzmacnia odporność, działa zapobiegawczo w arteriosklero-
zie, zwiększa energię, sprawność umysłu, polepsza pamięć, ma sil-
ne działanie przeciwzapalne, działa wirusobójczo (według badań
amerykańskich camu camu hamuje wirusa opryszczki), pobudza
produkcję kolagenu, poprawia wzrok, działa antymutagennie,
przeciwdepresyjnie, poprawia stan skóry, włosów i paznokci,
wspiera wątrobę, obniża poziom cholesterolu, jest wskazana przy

250
otyłości, ma działanie antynowotworowe, redukuje stres oksyda-
cyjny. Trudno o lepsze naturalne źródło witaminy C.

VILCACORA (Uncaria tomentosa) to pnącze rosnące w lasach


tropikalnych Amazonii. Wprawdzie występuje również w innych
rejonach o tropikalnym klimacie, lecz tylko to z Peru wykazuje
wiele cennych właściwości leczniczych. Zawiera: alkaloidy okso-
indolowe (mitrafilina, izomitrafilina, pteropodyna, izopteropody-
na, specjofilina, unkaryna F), akaloidy indolowe, glikozydy kwasu
chinowego. Działanie: immunostymulujące, przeciwzapalne, prze-
ciwnowotworowe, wspomaga leczenie astmy, prostaty, alergii, sta-
nów zapalnych jelit i żołądka, leczy choroby skórne, łagodzi efekty
chemio- i radioterapii, doskonała w leczeniu boreliozy. Zarówno
liście, jak i kora oraz ekstrakt atomizowany z liści są adaptogenami.

GANOMIX (proszek i kapsułki) to unikalne, jedyne w Europie


połączenie kory vilcacory (Uncaria tomentosa) i zarodników czerwo-
nej odmiany grzyba reishi (Ganoderma lucidum). Działanie: prze-
ciwnowotworowe, antywirusowe, wspomaganie systemu odpor-
nościowego, prewencja chorób sercowo-naczyniowych i wątroby.
Na temat suplementu GANOMIX ukazał się ostatnio artykuł
w „Caryologia: International Journal of Cytology, Cytosystema-
tics and Cytogenetics” pt. Mitotic activity of a new phytotherapeutic
product with a trade name of “Ganomix” autorstwa Mieczysława Ku-
rasia, Krzysztofa Gulewicza, Olgi Bemowskiej-Kałabun i Małgorza-
ty Wierzbickiej.

WILCAPI REGENERUM to unikalne połączenie vilcacory (Unca-


ria tomentosa) z pyłkiem pszczelim. Działanie: obniża poziom cho-
lesterolu, stosowany jest przy zakrzepowym zapaleniu żył, po prze-
bytych przewlekłych chorobach, działa przeciwmiażdżycowo, sto-
sowany też przy przeroście gruczołu prostaty, likwiduje zaleganie
moczu, uzupełnia niedobory żelaza przy niedokrwistości, stoso-
wany przy zakażeniach bakteryjnych.

251
MACA (Lepidium meyenii) występuje w trzech odmianach: żół-
ta, czarna i czerwona. Jest to niewielka roślina adaptogenna o użyt-
kowym korzeniu, rośnie w niektórych rejonach Peru na dużych
wysokościach i przy niskich temperaturach. Zawiera: białka, wę-
glowodany, błonnik, tłuszcze, żelazo, wapń, aminokwasy, sterole,
witaminy, sole mineralne, garbniki, saponiny, taniny, terpenoidy,
steroidy. Działanie: stosowana w menopauzie, andropauzie, jako
regulator poziomu hormonów, w niepłodności, zwiększa ruchli-
wość plemników, zmniejsza chroniczne zmęczenie, stosowana
w depresji, przy zaburzeniach koncentracji i pamięci, pomaga
w przyroście masy mięśniowej, zwiększa wydolność organizmu,
poprawia stan skóry i narządów.

ZARZAPARILLA (Smilax sp.) to pnącze występujące głównie


w Amazonii. Zawiera: saponiny steroidowe, glukositosterol, sarsa-
sapogeninę, sitosterol, stigmasterol, skrobię, mikroelementy. Dzia-
łanie: stymuluje wątrobę, działa moczopędnie, stosowana jest w le-
czeniu reumatyzmu i kiły, przynosi wspaniałe efekty w leczeniu
chorób skóry (m.in. łuszczycy) i boreliozy, oczyszcza krew, usuwa
endotoksyny (m.in. krętków Borrelia).

GRAVIOLA (Annona muricata) to drzewo dorastające do 6 me-


trów wysokości, od tysiąca lat uważane za cudowny środek le-
czniczy w tradycyjnej medycynie południowoamerykańskiej.
Wszystkie części tej rośliny – kora, nasiona, liście, korzenie, ży-
wica i owoce – mają uzdrowicielskie działanie. Zawiera: taniny,
flawonoidy, śladowe ilości alkaloidów glikozydowych, acetoge-
niny annonaceowe. Międzynarodowe badania wykazały, że od-
wary z gravioli skutecznie niszczą komórki nowotworowe. Dzia-
łanie: antynowotworowe, cytostatyczne, przeciwbakteryjne, prze-
ciwpierwotniakowe, przeciwpasożytnicze, przeciwzapalne, prze-
ciwrobacze, przeciwcukrzycowe, przeciwdrgawkowe, przeciwde-
presyjne.

252
CHANCA PIEDRA (Phyllanthus niruri) to niewielka roślina ro-
snąca dziko w Ameryce Środkowej i Południowej w strefie tropi-
kalnej. Zawiera: terpeny, flawonoidy, tłuszcze, lignany, alkaloi-
dy, benzoidy, steroidy, taniny, alkany, saponiny, witaminę C. Dzia-
łanie: przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, spazmolityczne, zapo-
biega tworzeniu się kamieni nerkowych i żółciowych, przeciwwi-
rusowe (m.in. w WZW), przeciwgrzybicze, przeciwpasożytnicze,
stosowana w dnie moczanowej, przy zapaleniu odbytu, kolce
i wzdęciach, opóźnia powstawanie guzów, pomocniczo stosowana
w leczeniu cukrzycy.

Smocza krew (SANGRE DE DRAGO) (Croton lechleri Muell.)


to wysokie drzewo rosnące w Andach, w górnym dorzeczu Ama-
zonki. Zawiera: flawonoidy proantocyjanidyny, alkaloidy, ligna-
ny, fenole, steroidy, nienasycone kwasy tłuszczowe, diterpenoidy,
taniny, wanilinę, kwas benzoesowy. Działanie: przeciwbakteryj-
ne, przeciwzapalne, stosowana w leczeniu wrzodów żołądka i dwu-
nastnicy, profilaktyce miażdżycy, pomocniczo przy nowotworach,
działa przeciwbiegunkowo i przeciwwirusowo.

***
Zapraszam do nauki leczenia terapią przyczynowo-skutkową
w mojej akademii naturopatii Academy of Natural Health.
Ta książka jest jedynie preludium na temat potężnej i mało znanej
wiedzy z zakresu medycyny naturalnej i przyczynowej.
Przedstawionych w niej metod terapii i dedukcji nie należy mylić
z tzw. leczeniem holistycznym czy integracyjnym.
https://akademianaturopatii.pl

253
Przypisy

1
http://energyusecalculator.com/electricity_cellphone.htm.
2
http://apps.who.int/immunization_monitoring/globalsummary/
countries?countrycriteria%5Bcountry%5D%5B%5D=POL).
3
B. Shilhavy, Will CDC whistleblower on vaccines testify before Con-
gress?, Health Impact News, December 4, 2015: http://healthim-
pactnews.com/2015/will-cdc-whistleblower-on-vaccines-testify-
before-congress.
E-mail do prof. Marii Majewskiej z dnia 19.02.2016.
4

5
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3113361/.
6
Protective effects of Piper nigrum and Vinca rosea in alloxan in-
duced diabetic rats.
7
Edward F. Gilman, professor, Environmental Horticulture De-
partment; and Teresa Howe, coordinator, Research Programs/
Services, Gulf Coast Research and Education Center; UF/IFAS
Extension, Gainesville, FL 32611.
8
Indian J Physiol Pharmacol. 2005 Jan; 49(1): 65–71.
9
http://products.mercola.com/joint-support/?utm_source=dn-
l&utm_medium=email&utm_content=art1&utm_campa-
ign=20160721Z1&et_cid=DM111546&et_rid=1582763350.
10
Seria książek Rak to nie wyrok, jako referencje dla całej książki.

254

You might also like