You are on page 1of 212

p

PRZYCIĄGANIA
5 PROSTYCH KROI{Ó' i\7
DO ZDOBYCIA BOGA( ,T'WA

RYĆ CZY MCE(:? A MOŻE BY TAK l JED\'O , I DRt.:CJE ?!

Jak kontrolowur "'"n~cnorn.iat. by dawał Ci "'!iZY5tko 1 crcgo prngnll'V}


.Jak osiąg11ąc hognctwo na poziomie materiału) m ,
iotdr.ktualn>m oraz duchow}m?
)alC odnal.-f ·"'1'.>jc prl"'"cł.Wo"ł." prz.ek(1na11ia?

IWUCZ)i: nową ncczywb1ość i wprowadzac ~ Wlf 1w~h ludzi'

Jnk !ki(!!'()\>~ \\łasll)m wnyslem.


ab) od esc upragnio.n} ~
Więcej na: www.ebook4all.pl

PODZIĘKOWANIA

J estem wdzięczny moim przyjaciołom Jerry' emu i Esther Hicks


za ich spostrzeżenia dotyczące procesu tworzenia tego, czego
chcesz. Jestem oczywiście wdzięczny Jonathanowi Jacobsowi za
jego pracę w charakterze uzdrowiciela i nauczyciela cudów oraz za
jego przyjaźń. Jestem również wdzięczny za magię Billa Fergusona.
Linda Credeur była pierwszą osobą, która uwierzyła w ten projekt,
może nawet wcześniej niż ja sam. Chciałbym podziękować Bobowi
Proctorowi za jego wsparcie oraz wiarę we mnie i w tę książkę. Kil-
koro wyjątkowych przyjaciół przejrzało pierwsze wersje tego mate-
riału i przekazało mi bezcenne opinie. Zasługują oni na oklaski:
Jonathan Momingstar, Jennifer Wier, Blair Warren, David Deutsch,
Bryan Miller, Nerissa Oden, Rick i Mary Barrett oraz Marian Vitale.
Jenny Meadows pomogła mi na wstępnym etapie redagowania tek-
stu. Matt Holt z Wiley odszukał mnie i przekonał do stworzenia tej
książki dla Ciebie. Moja grupa Master Mind służyła mi wsparciem
i radą. Należą do niej Bill Hibbler, Pat O'Bryan, Nerissa Oden,
Jillian Coleman, Craig Perrine, Ira Facundo, Bryan Caplovitz
i Jay McDonald. Wreszcie, wdzięczny jestem Duchowi życia za to,
że prowadził mnie w każdym momencie.
SPIS TREŚCI

Podziękowania 9
Przedmowa 13
Ws tęp 19

Cudom nie ma końca 23


Dowody 29
Co odrzucasz? 55
Jak przyciągać pi eniądze? 59
Może być inaczej 65
Droga na skróty do przyc i ągan i a wszystkiego, czego chcesz 69
Wprowadzenie do Prawa Przyci ągania 73
Jak s ilna jest Twoja świadomość dobrobytu? 79
Krok Pierwszy: trampolina 83
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 91
Krok Trzeci: brakujący sekret 127
Krok Czwarty: znewillizuj swój cel 163
Krok Piąty: największy sekret 181
12 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Sekretna formuła na milion dolarów 209


Szokująca prawdziwa historia Jonathana 215
Ekspe1yment: Intentional Meditation Foundation 219

Sugerowana literatura i inne źródła 227


Skorowidz 239
O autorze 243
PRZEDMOWA

D
oradzając ludziom w kwestii rozwoju osobistego - na co po-
święcilem większość swojego życia - najczęściej spotyka-
łem się z pytaniem: „Jak mam zabrać się do zdobycia tego, czego
chcę?" .
Odpowiedź na to pytanie została w przejrzysty sposób przed-
stawiona w tej niezwykłej książce napisanej przez mojego drogiego
przyjaciela dr. Joe Vitalego.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem Prawo Przyciągania, by-
łem zdumiony klarownością i przenikliwością, z jaką opowiada
ona o często ignorowanej mocy twórczej ukrytej wewnątrz nas.
Czym jest ta moc? Jak możemy ją wykorzystać, aby stworzyć takie
życie, jakiego pragniemy? A co jeszcze ważniejsze, jak możemy
zrobić to w sposób, który pozwoli nam przeżyć nasze życie łatwo
i bezstresowo?
Te pytania skłoniły Joe Vitalego do podjęcia badań i rozpoczę­
cia pracy nad tą książką, a w konsekwencji do przyjęcia zupełnie
nowego spojrzenia na manifestowanie naszych największych
pragnień.
14 PHAWO PRZYCIĄGANIA

Joe wykorzystał tę moc, aby stworzyć życie, jakiego większość


ludzi by pozazdrościła . Zdobył domy, samochody, sukces, miłość,
zdrowie - wszystko, czego chciałby każdy z nas. Jest jedną z nie-
wielu osób, które postępują zgodnie z tym, co mówią. Jest też
prawdopodobnie najbardziej uroczym żyjącym obecnie specjalistą
w dziedzinie marketingu. Jego życie jest żywym świadectwem,
że to, czego uczy, naprawdę działa!
W tej książce opowie Ci o swoim życ iu - opisze chwile dobre,
złe i okropne. Niczego nie ukrywa. Podzieli si ę z Tobą tym, jak
metodą prób i błędów odkrył formułę pięciu kroków, która po-
zwoliła mu wyjść z ubóstwa, nieszczęści a, frustracji, a czasami
rozpaczy i zacząć życie pełne dostatku, szczęścia, zadowolenia i nie-
spotykanych sukcesów.
A Ty? Czy niektóre sfery Twojego życia wywołują w Tobie niepo-
kój i niezadowolenie? Czy jesteś gotowy poznać i zastosować prostą
formułę pięciu kroków, która na zawsze odmieni Twoje życie?
Joe „Mr. Fire!" Vitale jest przekonany, że dzięki Prawu Przycią­
gania możemy znaleźć duchowe rozwiązania problemów i stwo-
rzyć życie, jakiego pragniemy. Ta książka pomoże Ci zrozumieć,
jak łatwo jest zastosować tę formułę w życiu, i pokaże, jak prze-
żyć życie bez stresu, napięcia i walki. Pomoże Ci odkryć, że masz
nad swoim życiem i losem większą kontrolę, niż kiedykolwiek wy-
dawało Ci się możliwe.
Każdy pragnie odkryć wielkie sekrety sukcesu, osiągnąć pełnię
zadowolenia i znaleźć ścieżkę do osobistego spełnienia. Joe poka-
zuje nam, jak to zrobić dzięki Prawu Przyciągania .
Klucz do przyciągania tego, czego naprawdę pragniemy, znaj-
duje się na kartach tej książki. Jednak chcę Ci ę ostrzec, że praw-
dopodobnie zaszokuje Cię łatwość, z jaką można zastosować tę
formułę. Prostota może Cię zaskoczyć, ale nie daj się zwieść. Nasz
umysł uwielbia wszystko komplikować, ale nie można skompliko-
wać Prawdy. Prawda z natury zawsze jest prosta. Wszystko, co
musimy zrobić, to zastosować te proste prawdy, a nasze życie może
si ę cudownie odmienić w jednej chwili.
Przedmowa 15

Być może czytając tę książkę, stwierdzisz, że przedstawione są


w niej koncepcje lub strategie, które już znasz. Ale znowu ostrze-
gam: nie daj się zwieść. Oliver Wendell Holmes Sr. powiedział kie-
dyś : „Wszyscy potrzebujemy edukacji w tym, co oczywiste".
Joe uświadamia nam ponownie to, co już wiemy na głębszym
wewnętrznym poziomie. Następnie zachęca nas do zastosowania
tego, co wiemy, w prostej formule pięciu kroków, która nie może
zawieść!
Wyobraź sobie, jak by to było, gdybyśmy znali przyczyny wszy-
stkich sytuacji, które przyciągamy w naszym życiu, i gdybyśmy wie-
dzieli, jak zmienić nasze pole magnetyczne, aby przyciągać tylko
to, czego naprawdę pragniemy.
Kiedy poznasz sekret Prawa Przyciągania, uwolnisz się od
zmartwień i zwątpienia w siebie. Nie będziesz już musiał się za-
stanawiać, co przyniesie przyszłość, ponieważ przy użyciu prostej
formuły pięciu kroków będziesz umiał świadomie stworzyć
taką przyszłość, jakiej pragniesz.
Podjąłeś już decyzję, aby zainwestować w tę książkę, a jest to
inwestycja w siebie. Masz moc, aby dokonać wielkich rzeczy. Róż­
nica między nadzwyczajnym a zwyczajnym polega na odwadze, aby
pójść krok dalej. Czytając tę książkę, pokazałeś, że jesteś gotowy
zrobić ten krok.
Po zaadaptowaniu Prawa Przyciągania i formuły pięciu kroków
w swoim życiu będziesz mógł wykorzystać je w każdej sytuacji ...
gdziekolwiek będziesz ... z kimkolwiek będziesz ... cokolwiek będzie
s ię działo .
Najlepsza wiadomość jest taka, że nie możesz tego schrzanić!
Nie możesz popełnić błędu ani przyjąć niewłaściwego kierunku,
ponieważ Prawo Przyciągania pokazuje Ci, jak płynąć wraz ze
wszechświatem, a nie przeciwko niemu. Twój magnes zawsze bę­
dzie skierowany w stronę tego, czego chcesz.
Więc przyłącz się teraz do mnie i pozwól Joe Vitalemu zabrać
Cię w podróż do samopoznania, która na zawsze odmieni Twoje
życie.
- Dr Robert Anthony, http://www.totalsuccess4u.com
Martwisz się o pieniądze?
Maleńka ptaszyna właśnie zjawiła się na mej drodze
i wspomniała o twym głębokim , smutnym marzeniu.
Wielkie nieba, nie, nie to!
Powiedziała, że byłbyś dozgonnie wdz ięczny,
gdybyś już nigdy, przenigdy nie musiał martwić się o pieniądze.
Cóż, nie potrafiłem odmówić.
Życzenie spełnione!
Już nigdy, przenigdy nie będziesz musiał martwić się o pieniądze.
Coś jeszcze? Cokolwiek?

- The Universe www.tut.com


WSTĘP
Prawdziwe wyznanie autora

P Nigdy nie
rzyznaję.
chciałem opublikować tej książki, nie chciałem
udostępnić jej większej liczbie czytelników.
Bałem się.
Napisałem tę książkę dla jednej osoby - dla mojej siostry. Bon-
nie miała troje dzieci, była bezrobotna i utrzymywała się z zasiłku
z opieki społecznej. Bolało mnie, kiedy \vidziałem, jak cierpi. Wie-
działem, że jej życie mogłoby być inne, gdyby znała opracowaną
przeze mnie formułę pięciu kroków, pozwalającą stworzyć, wszy-
stko, czego chcesz. Napisałem ten materiał w 1997 r. dla niej i tylko
dla niej. Nie pobiera już zasiłku i nieźle sobie radzi. Ma dom, sa-
mochód, pracę i kochającą rodzinę. Nie jest jeszcze bogata, ale
sądzę, że pokazałem jej nowy sposób przeżycia własnego życia.
Nigdy nie chciałem udostępnić tej książki publicznie, ponieważ
obawiałem się, jak świat będzie mnie postrzegał. Napisałem do tej
pory 17 książek dla tak znanych i konserwatywnych organizacji
jak American Marketing Association czy American Management
20 PRAWO PRZYCLĄGANJA

Association. Stworqłem także program audio wydany przez Nigh-


tingale-Conant. Pomyślałem, że gdybym powiedział światu o moim
zainteresowaniu duchowością, ludzie by mnie wyśmiali, klienci zer-
waliby ze mną współpracę, a te organizacje odrzuciłyby mnie. Więc
zagrałem ostrożnie i trzymałem tę książkę w tajemnicy.
Jednak w czerwcu 1999 r. poczułem wewnętrzny impuls, aby
pokazać egzemplarz rękopisu Bobowi Proctorowi na początku jed-
nego z j ego seminariów Science of Getting Rich. Bob przeczytał
ten materiał i zachwycił się nim. I wtedy zrobił coś szokującego.
Na tym seminarium w Denver było 250 osób. Wszyscy chcieli
wiedzieć, jak zdobyć bogactwo. Bob stanął przed nimi i odczytał
tytuły wszystkich moich książek, a następnie przedstawił mnie.
Stałem tam, a ludzie klaskali. Potraktowali mnie jak kogoś sław­
nego i podobało mi się to.
Potem Bob opowiedział im o mojej nowej książce, o mojej nie-
opublikowanej ks iążce, o tej książce. Zaskoczył mnie. Nie byłem na
to przygotowany. Wstrzymałem oddech. A Bob podał im tytuł, który
w tamtym czasie brzmiał Spiritual Marketing.
W tłumie zapanowała taka cisza, że ciarki przeszły mi po ple-
cach. Jednak ci ludzie nie tylko pozytywnie zareagowali na książkę,
a le wszyscy c hcieli ją mieć - od razu . Przynajmniej 50 osób po-
deszło i powiedziało, że chce kupić tę książkę od ręki. Bob Proctor
stwierdził później, że chce to nagrać. A pewien \.\.rydawca obecny na
seminarium powiedział, że chce opublikować tę książkę - a na-
wet jej nie przejrzał!
Moje obawy związane z wydaniem Spiritual Marketing znik-
nęły. Widziałem, że był to właściwy moment na ujawnienie tych
koncepcji, i przekonałem się, że bezpiecznie mogę to zrobić.
Podobnie jest w przypadku większości rzeczy w życiu - nie
ma czego się bać, a bogactwo i chwała czekają tuż za rogiem. Wszy-
stko, co musisz zrobić, to krok naprzód, przy czym powinieneś
kierować się wewnętr.mym impulsem, który nakłania Cię do kon-
kretnych działań.
Bob Proctor nakłonił mnie na oczach 250 osób.
Wstęp 21

W efekcie w 2001 r. udostępniłem e-book zatytułowany Spiri.tual


Marketing. Odniósł błyskawiczny sukces. Był bestsellerem nr 1
w Amazonie w dniach 4 i 5 czerwca 2001 r. (4 i 5 czerwca to dni
urodzin moich rodziców). Został przetłumaczony na siedem języ­
ków. Ludzie z całego świata pisali do mnie, potwierdzając, że pięć
kroków omówionych w tej książce pomogło im zdobyć pracę, ule-
czyć coś „nieuleczalnego", zgromadzić pieniądze, znaleźć praw-
dziwą miłość itd.
Były to dość zdumiewające opinie.
Zacząłem myśleć: „Skoro ten materiał rzeczywiście odmienia
ludzkie życie, to muszę udostępnić go większej liczbie ludzi. Mu-
szę rozbudować tę książkę i lepiej objaśnić pięć kroków, potrze-
buję też poważnego wydawcy".
To stwierdzenie stało się moją intencją.
A teraz czytasz tę oto książkę. Oczywiście rozbudowałem ją,
zaktualizowałem informacje i znalazłem właściwego wydawcę.
Tak właśnie działa Prawo Przyciągania.
Jednak zanim objaśnię Ci formułę pięciu kroków, pozwól, że
powiem jeszcze kilka rzeczy ...

W każdym życiu leżą przyczyny tego, co się w nim pojawia .


- F.W. Sears, How To Attract Success, 1914
CUDOM NIE MA KOŃCA

d chwili, kiedy w 1997 r . napisałem krótką broszurkę, która


O z czasem przekształciła się w to, co masz teraz przed sobą,
przydarzyły mi się kolejne cuda. Oto kilka z nich:

• Kiedy pisałem pierwszą wersję tej książki i wspominałem


o samochodzie moich marzeń, był nim Saturn. Od tego
czasu zmieniły się moje marzenia i mój samochód. Obec-
nie jestem szczęśliwym posiadaczem BMW Z3 2.8 Roadster.
Nigdy w życiu nie odczuwałem takiej przyjemności z pro-
wadzenia samochodu!!! W miarę jak dorastałem i coraz
śmielej próbowałem realizować swoje marzenia, natural-
nie pragnąłem też innego samochodu. Doszedłem do Z3,
który symbolizuje gł ówne zmiany w moim życi u . I wspa-
niale się go prowadzi! Naprawdę możesz mieć wszystko,
o czym zamarzysz.
• Kiedy pisałem pierwszą wersję tej książki, nadal trwało moje
małżeństwo z Marian, z którą byłem od ponad 20 lat. Póź­
niej postanowiliśmy się rozejść. Nie było nic negatywnego
:2J PRAWO PRZYCIĄGANIA

w tym doświadczeniu ani w naszej decyzji. Marian stwier-


dziła, że woli być sama. Ja zdecydowałem się poszukać no-
wej partnerki. I znalazłem ją w Nerissie, którą głęboko ko-
cham. Z Marian wciąż jesteśmy przyjaciółmi i obie kobiety
są teraz obecne w moim sercu. Mam szczęście. Wielkie zmia-
ny w życiu naprawdę mogą być łatwe.
• Kiedy pisałem pierwszą wersję tej książki, stawiałem sobie
za cel osiąganie stałych dochodów bez konieczności podej-
mowania stałej pracy (tzw. dochody pasywne). Chciałem
otrzymywać pieniądze bez wysiłku z mojej strony, zawsze,
systematycznie - niezależnie od tego, gdzie jestem i czym
się zajmuję. Poznałem wtedy Marka Joynera, w tamtym cza-
sie dyrektora generalnego Aesop Marketing, który zapytał,
czy mógłby udostępnić jedną z moich książek online jako
e-book. Byłem sceptyczny, ale dałem mu Hypnotic Writing,
rękopis, który napisałem wiele lat temu. Mark opubliko-
wał go w internecie i wypromował, a liczba sprzedanych
egzemplarzy kompletnie mnie zaskoczyła. Nawet teraz, wiele
lat po tym, jak książka ukazała się w internecie na stronie
www.HypnolicWriting.com, wciąż napływają zamówienia.
Ponieważ nie jest drukowana, magazynowana i wysyłana,
całe moje wynagrodzenie to dochód pasywny. Każdego mie-
siąca otrzymuję czek, czasami na oszałamiającą kwotę. A po-
nieważ udostępnionych jest tam obecnie ponad tuzin mo-
ich ksi ążek, łącznie z bestsellerem How To Create Your Oi.vn
E-book in Only 7 Days na stronie www.7dayebook.com, kwoty
stały się jeszcze większe. Teraz często się uśmiecham. Wie m,
że kiedy stawiamy sobie konkretny cel, nakłaniamy siły ży­
cia, aby przyciągnęły go do nas i nas do niego.
• Kiedy pisałem pierwszą wersję tej książki, mieszkałem w Ho-
uston w stanie Teksas. Kiedy poznałem Nerissę, przepro-
wadziłem się do Austin. Wtedy zacząłem poszukiwanie domu
naszych marzeń. Po kilku miesiącach znaleźliśmy piękną
posiadłość o powierzchni dwóch akrów z dwupiętrowym
Cudom nie rrw końca 25

domem i zewnętrznym basenem, po której spacerują dzikie


jelenie i zające. Posiadłość ta jest położona między Austin
i San Antonio w niewielkiej miejscowości. Wimberley w stanie
Teksas, zamieszkanej przez społeczność duc howo-artysty-
czną. Znalezienie tego domu było kwestią stworzenia jas-
nego obrazu tego, czego chciałem, a jednocześnie podążania
za każdym impulsem. Rezultatem był cud.

Mógłbym wymieniać dalej. Na przykład dr Robert Anthony,


którego dorobek studiowałem. Jego słynne .książki i taśmy odmie-
niły moje życie. Kiedy wydałem pierws zą wersję tego materiału ,
przeczytał ją i skontaktował się ze mną. Teraz człowiek, który
by ł kiedyś jednym z moich guru, jest jednym z moich partnerów
biznesowych. Koniec końców przygotowałem, nagrałem i wprowa-
dziłem na rynek jego niesamowity program audio Beyond Positive
Thinking. Myślę, że to najlepszy w historii materiał na temat samo-
doskonalenia, a ja przy nim współpracuję!

Przyciąganie działa
Właśnie siedziałem z Neri ssą i rozmawiałem z nią o niekończą­
cych się cudach w moim życiu. „To przydarza ci się cały czas",
stwierdziła.
Wspomniała, jak któregoś dnia chciałem zarezerwować dla nas
bilety na samolot do Ohio, żeby odwiedzić moją rodzinę. Kosz-
towały prawie 1OOO dolarów. Ocze kiwałem po prostu, że dostanę
lepszą ofertę, choć byłem skłonny zaakceptować aktualną stawkę.
Kiedy oddzwoniłem do linii lotniczych, powiedziano mi, że zgro-
madziłem wystarczającą liczbę mil, aby dos tać oba bilety za nieco
ponad 1OO dolarów. Super.
Nerissa przypomniała mi, jak chciałem uzupełnić swoją kolek-
cję rzadkich książek P.T. Barnuma, człowieka, którego prace stu-
diowałem i o którym sam napisałem książkę. Znalazłem wreszcie
ostatnią potrzebną pozycję. Jednak intuicja podpowiadała mi,
26 PRAWO PRZYCIĄGAJ.'JIA

żebym nie płacił


wysokiej ceny, jakiej zażyczył sobie księgarz. Od-
puściłem. Czekałem. Kilka dni później obniżył cenę. To właściwie
niespotykane. I tak kupiłem tę książkę.
Przypomniała mi, jak szukałem pewnej książki i przez niemal
siedem lat nie mo głe m jej znal eźć. Wreszcie zarzuci łe m p oszu-
kiwania. Postanowiłem jednak, że przyciągnę j ą w jakiś sposób .
I wtedy ni z tego, ni z owego mój e-mailowy przyjaciel z Kanady
napisał, że ma tę książkę . Błagałem, żeby mi ją sprzedał. Odmó-
wił. Ale kilka dni później nagle pos tanowił po prostu mi ją przy-
słać - za darmo!
Pamiętała równi eż, ja k mniej więcej rok temu, nie mogąc od-
naleźć swojej przyjaciółki, którą kochałem i za którą tęskniłem ,
dałem za wygraną i wynająłem prywatnego detektywa. Jemu rów-
nież n ie udało się wpaść na żaden trop. Podjąłem jednak decyzję,
że przyciągnę tę kobietę znowu do mojego życia . Wtedy, któregoś
dnia, kierując się po prostu intuicją, natknąłem się na moją przy-
jaciółkę na lekcji jogi. Znalazłem ją bez wysiłku.
Nerissa przypomniała mi też, żebym Ci opowiedział, co wyda-
rzyło się wczoraj, kiedy pisałem właśnie te słowa.
Ćwiczyłem metodę Sedana od miesięcy. To bardzo prosta tech-
nika uwalniania wszelkich uczuć lub negatywnych doświadczeń,
które w tej c hwili s toją na drodze naszemu szczęściu. Podoba mi
się i opowiedziałem o niej wielu ludziom za pośrednictwem moje-
go comie sięcznego e-biuletynu.
Właśnie wczoraj rano czytałem książkę napisaną przez Lestera
Levensona, twórcę metody Sedona. Siedziałem w swoim fote lu,
czytając, czując się szczęśliwy, zastan awiaj ąc się, jak mógłbym
dowie d zieć się więcej o tej tec hnice i o Lesterze. P a miętam, jak
myśl ałem: „Z pewnością byłoby miło poznać ludzi zaj mujących się
metodą Sedana i dowiedzieć s ię więcej o tym, co robią".
Tego samego dnia sprawdz iłem swoj ą skrzynkę pocztową. Ku
moj emu zaskoczeniu i radości, była tam wiadomość od dyrektora
Sedana Institute. Dowiedział się o mnie za pośredni ctwem pocz-
ty pantoflowej i chciał porozmawiać o tym, jak mógłbym pomóc
w promocji ich strony internetowej http://-i,v ww.sedona.com. Wow!
Cudom nie ma ko'ńca 27

No i sąjeszcze te niezliczone chwile, kiedy potrzebuję na coś


więcej pieniędzy i doznaję olśnienia, które szybko przyciąga ich
całe mnóstwo.
Kiedyś potrzebowałem 20 OOO dolarów i już prawie zdecydo-
wałem się poprowadzić seminarium na temat „duchowego mar-
ketingu", aby je zdobyć. Ale poczułem, że coś każe mi sprawdzić,
czy nie znaleźliby się chętni na taki kurs prowadzony za pośred­
nictwem internetu. Ogło s iłem, że nauka odbywałaby się tylko
przez e-maiL trwałaby jedynie pięć Lygodni, a koszt zajęć wyniósł­
by 1500 dolarów od osoby. Zapisało się piętnaście osób, co przy-
niosło mi ogromną sumę jednego dnia. Bardzo miło. Od tego czasu
uczyłem innych mojego systemu opartego na e-kursie. Stosując
go, zarabia1i ponad ćwierć miliona dolarów rocznie. W większo­
ści przypadków otrzymałem prawie połowę tej sumy jako opłatę
za doradztwo. Na pewno rozumiesz, że podoba mi taki sposób
zarabiania pieniędzy.
„Cały czas przydarzają ci się cuda", powtórzyła Nerissa.
„Dlaczego twoim zdaniem tak się dzieje?", zapytałem ją. „z pew-
nością nie zawsze tak było".
„Ponieważ podlegasz teraz Prawu Przyciągania", wyjaśniła.
„Stajesz się magnesem dla wszystkiego, czego pragniesz. Kiedy
zdecydujesz, że coś chcesz, dostajesz to, często niemal natych-
miast".
Nie ma co do tego wątpliwości. Gdybym chciał udokumentować
wszystkie cuda pojawiające się wciąż dzięki Prawu Przyciągania,
nawet ograniczając się tylko do mojego życia, nigdy nie skończy­
łbym pisać tej książki i nigdy nie zabrałbym się za jej opubli-
kowanie.
Chcę przez to powiedzieć, że formuła pięciu kroków, którą
masz właśnie odkryć, działa.
A ponieważ działa, chcę, żebyś ją poznał.
Kiedyś powiedziałem Ne rissie, że istnieje łatwa i trudna ścież­
ka przez życie. Kiedy po raz pierwszy ją spotkałem, wspinała się
na górę od skalistej strony. Wskazałem, że przez życie można
28 PRAWO PRZYCIĄGANIA

przejść, korzystając też z ruchomych schodów. Możesz wybrać


ścieżkę trudną lub łatwą. Wszystko zależy od Ciebie.
Kiedy po raz pierwszy spotkałem Nerissę, była nieszczęśliwa,
zmagając się w sądzie z pracownikami budowlanymi, którzy źle
położyli jej dach, walcząc niemal każdego dnia ze swoją matką
i nienawidząc swojej pracy. A to nie były wszystkie jej problemy.
W ciągu kilku miesięcy od odkrycia Prawa Przyciągania zakoń­
czyła proces sądowy, znalazła wspólny język z matką, rzuciła do-
tychczasową pracę i ma obecnie na koncie dwie książki udostęp­
nione w sieci i rozwijającą się firmę internetową. I mieszka ze
mną w naszej wiejskiej posiadłości. Mówi, że jest teraz szczęśliw­
sza niż w jakimkolwiek innym momencie swojego życ ia.
Powtarzam: istnieje wyboista droga przez życie i ruchome
schody.
Co wolisz?
Prawo Przyciągania pokazuje Ci, w jaki sposób możesz
gładko sunąć przez życie.
Dlaczego nie przyspieszyć i nie delektować się przejażdżką?

Pamiętaj, że rzeczy są symbolami i że to, co symbo lizują, jest


ważn iejsze niż sam symbol.
- Sędz i a Thomas Troward cytowany w Attaining Your
Desires autorstwa Genevieve Behrend
DOWODY

to co niektórzy ludzie mówią po przeczytaniu wcześniejsze ­


O go, nie do końca dopracowanego wydania tej książki. Są to
publiczne recenzje zamieszczone n a stronie Amazon.

Czytając tę książkę, dokonałam całkowitego przełomu. Po raz piernr


szy w życiu pozwoliłam sobie zarabiać pieniądze! Wies z, jak to jest
z problemami, które nas powstrzymują, dopóki nie znajdziemy jakie-
goś sposobu, aby się od nich uwolnić. Nawet po wszystkich tych
afirmacjach o finansowej wolności, które powtarzałam latami, nie
zdawałam sobie sprawy, jak bardzo hamuję się we wszystkich kwe-
stiach finansawych. Ta książka MNIE UWOLNIŁA! I rozpaliła we
mnie pasję do życia, jakiej nie odczuwałam przez lata!
- Jean M. Breen, Wisconsin Rapids, Wisconsin

Zgłębiałem tajniki sukcesu od 17 roku życia, kiedy przeczytałem całą


książkę The Law of Success, ponad 1500 stron. Zawsze ucząc się
30 PRAWO PRZYCJĄGANIA

o nim, ale nigdy tak naprawdę nie osiągając go. Spiritual Marketing
był ostatnim ogniwem w moim łańcuchu wiedzy i pomógł mi zreali-
zować wszystko, co postanowiłem.

- Paul House, Middlesex, Północna Karolina

Jako dyrektor ds. reklamy od ponad 15 lat często widzę, jak wiele
czasu i wysiłku ludzie inwestują w przygotowanie i zamieszczenie
reklam. Spiritual Marketing autorstwa Joe Vitalego odkrywa klu-
czovvy sekret ich skuteczności. Joe wskazuje, że twoja energia jest
we wszystkim, od wizytówek po reklamy. To właśnie na nią ludzie
reagują silniej niż na układ graficzny czy kolor. Książka Joe dowo-
dzi, że elementami decydującymi o sukcesie reklam są twoja wła­
sna wiara w to, co reklamujesz, i energia, jaką wkładasz w to, co
tworzysz.
- John Livesay, Los Angeles

Jako lekarz, psychiatra i ekspe11 od marketingu internetowego wiem,


jak ważne - nie, jak absolutnie kluczowe - jest przyjęcie nasta-
wienia, że marketing może przynosić miliony. Dopóki nie przygo-
tujesz się wewnętrznie, wszelkie zewnętrzne próby działań marketin-
gowych, takie jak pisanie tekstów reklam, spełzną na niczym. Autor
bardzo szczegółowo wyjaśnia, co naprawdę jest potrzebne, aby kon-
sekwentnie budować ten prowadzący do sukcesów stan umysłu. I jest
to o wiele łatwiejsze, niż sądzisz. Szczerze polecam tę książkę każ­
demu, kto POWAŻNIE myśli o reklamowaniu jakiegokolwiek pro-
duktu lub usługi.
- Stephen Gilman, dr med., Nowy Jor k

Budziłem się każdego ranka wycieńczony fizycznie, emocjonalnie


i psychicznie. Wtedy przeczytałem SpirituaJ Marketing. Fonnuła Joe
pomogła mi odsunąć od siebie problemy psychicznego, fizycznego
Dowody 31

i seksualnego molestowania w dzieciństwie, uzależnienia od nar-


kotyków i alkoholu w latach młodości i odwiecznej biedy. Pozwoliła
mi również uwolnić się od głęboko zakorzenionego przekonania, że
jestem „skazany na porażkę". Nie jestem już nievvolnikiem negatyw-
nych przekonań. Po prostu czytając tę książkę, pozbyłem się TONY
ciężaru, który mnie przygniatał.

- Czytelnik z Farmington, Arizona

Joe Vitale napisał doskonały, przejrzysty, zwięzły i inspirnjący mini-


przevvodnik, w którym uczy, jak manifestować swoje marzenia. Mu-
szę przyznać, że mam świra na punkcie książek i taśm o osiąganiu
dobrobytu. Po 15 latach czytania, brania udziału w kursach i słu­
chania kaset jest dla mnie jasne, że prawdziwa ścieżka do dobrobytu
musi być oparta na duchowości. Joe wydobywa kwintesencję ducho-
wej mądrości wielu mistrzów dotyczącej realizowania marzeń i oży­
wia je w sposób przejrzysty i z mocą. Dzieląc się niektórymi przy-
krymi doświadczeniami ze swojego życia (iak to, że kradł w sklepach,
aby mieć co jeść) i pokazując nam, jak przy użyciu prostej techniki
pięciu kroków potrafił w koń.cu stworzyć to, co chciał, sprawia, że
nasze własne marzenia wydają się bardziej dostępne i realne! Mówi
jak zwykły człowiek (a nie jak, powiedzmy, jakiś super hiper guru
w dziedzinie motywacji chwalący się błyskawicznym sukcesem od-
niesionym w sposób, którego po prostu nie potrafiliby.<my naśla­
dować, z czego większość z nas od razu zdaje sobie sprawę), dzieląc
się cudami, których dokonał on sam i inni zwykli ludzie dzięki zasto-
sowaniu prostego, ale odmieniającego życie planu. Właśnie dlatego
książka ta jest tak cenna. Joe naprawdę przemawia z głębi serca -
uczciwość i szczerość przebijają przez cały tekst. Obecnie czytam
go drugi raz - i wiem, że nie ostatni.
- Laura V. Rodriguez, Silver Spring, Maryland

W ciągu ostatnich 15 lat przeczytałem ponad 150 książek na temat


duchowości, samodoskonalenia, bogacenia się itp. Wiele z nich było
32 PRAWO PRZYCIĄGAN1A

bardzo dobrych i pomogło mi wstąpić na właściwą ścieżkę prowa-


dzącą do tego, co chciałem zrobić ze swoim życiem. Ale dopiero po
przeczytaniu Spiritual Marketing uświadomiłem sobie, co powstrzy-
mywało mnie przed życiem na miarę moich marzeń.
Ten brakujący klucz znalazłem w rozdziale „Oczyść się". Zda-
łem sobie sprawę, że blokowały mnie moje podświadome przeko-
nania. Że nie moglem robić postępów w swoich wizualizacjach,
dopóki wszystkie elementy mojego jestestwa nie były zgodne w kwe-
stii realizacji celu, jaki sobie postawile'IJ'l.
- Roger Haeske, South River, New Jersey

Mieszkam JO minut drogi od jednej z największych na .świecie biblio-


tek z książkami na temat metafizyki, więc nie brakuje mi materia-
lm.v do czytania. Przeczytałam książkę Joe dwa razy. Odesłałam wie-
le osób na stronę Amazon.com, aby ją kupiły, i sama kupiłam kilka
egzemplarzy dla przyjaciół i klientów. Jestem przekonana, że to bło­
gosławieństwo. Spiritual Marketing jest niezbędną pozycją dla każ­
dego, kto chce się nauczyć, jak manifestować to, czego pragnie w ży­
ciu. Elementem odróżniającym tę książkę od wielu innych przeze
mnie przeczytanych jest to, że Joe pokazuje, jak znalazł ludzi, któ-
rzy potrafili leczyć, uczyć i w inny sposób umożliwić mu zmianę jego
przekonań, aby był w stanie zmienić zewnętrzną rzeczywistość.
- Ann Harcus, U SA

A oto kilka prawdziwych historii ludzi, którzy wykorzystali opi-


saną tu metodę pięciu kroków, aby dokonać cudów:

Po raz pierwszy przeczytałam Spiritual Marketing z ukrytym zamia-


rem wykorzystania tej książki do pozyskania klientów dla mojej fir-
my marketingu sieciowego, podobnie jak zrobił to jeden z moich
mentorów.
Dowody 33

Jednak w miarę czytania zmieniałam się! Wreszcie mi się udało -


po latach uczestniczenia w wielu seminariach i czytania książek
uczących rozwiązywania życiowych problemów znalazłam coś, co
PONAD WSZELKĄ WĄTPLIWOŚĆ jest inne. (A próbowałam nawet
afimiacji na początku jednego z seminariów, chcąc sprawić, aby by-
ło inne! Niestety, bezskutecznie).
Przeczytanie książ.ki Spiritual Marketing natchnęło mnie do pod-
dania się eksperymentowi podczas telekonferencji z Mandy Evans.
Po tym doświadczeniu odeszłam z firmy, w której dopiero zaczęłam
pracować, ponieważ wreszcie zrozumiałam, że takie zajęcie nie har-
monizowało z moimi warwściami. Wykonywanie tego typu pracy
w pięciu kolejnych firmach w ciągu 12 lat blokowało mnie. Porzuce-
nie ostatniej posady pozwoliło mi otworzyć się na Wszechświat i do-
strzec większe możliwości.
Kiedy Joe \V)'dal The Greatest Money-Making Secret in History!,
byłam bardzo podekscytowana i kupiłam JO egzemplarzy. aby dostać
wszystkie bonusy. Tego dnia przeczytałam ją w wersji PDP zamiesz-
czonej w internecie, co natchnęło mnie do rozdania wszystkich nie-
potrzebnych materiałów, które chciałam wcześniej sprzedać na au-
kcjach na eBay, i ROZDAŁAM je chętnym za pośrednictwem strony
The Greatest Networker, gdzie po raz pierwszy zostałam przedsta-
wiona Joe. W większości były to zupełnie nowe zesta\V)' książka+
kasety na temat marketingu sieciowego, które sprzedaje się za 45 do-
larów. Znowu jednak nie zrobiłam tego zupełnie bezinteresownie!
Przy pierwszych „zamówieniach" nie wspomniałam o opłacie
pocztowej i choć z pieniędzmi było krucho, zdecydowałam s ię sama
zapłacić za przesyłkę (mimo że niektórzy ofi.arowali się, że poniosą
te koszty). Celowo poszłam do sklepu, w którym mieścił się również
punkt pocztowy i minikasyno. Pomyślałam, że mogłabym wykorzy-
stać moją dobrą karmę i nakłonić bogów hazardu, aby pozwolili mi
wygrać trochę pieniędzy. Zanim dotarłam na miejsce, dokładnie
sobie zaplanowałam, którą maszynę wybiorę, którą grę, ile postawię
i jaki będzie wynik. Wysłałam paczki i poszłam zagrać.
84 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Wybrałam wszystko zgodnie z planem i zanim wydalam pierw-


sze 20 dolarów, wygrałam 800! Wygrywałam już wcześniej, nawet
znacznie większe kwoty, ale fakt, że przebiegło to dokładnie tak, jak
widziałam wcześniej w swoim umyśle, był dodatkowo ekscytujący
i dziwny. Był również kluczem do mojego szczęścia w życiu„. po-
nieważ najlepsze, co mogło się zdarzyć - coś, co mógłbyś uznać za
rzecz najgorszą - nastąpiło zaraz potem.
W mniej więcej sześć godzin przegrałam cale 800 dolarów i wszyst-
kie pozostałe pieniądze, jakie ze sobą przyniosłam. Dlaczego stwier-
dziłam, że to jest dobre? Ponieważ jestem nałogową hazardzistką.
Choć logicznie perswadowałam sobie, że nie można wykorzystać
wiedzy zaczerpniętej z książki Spiritual Marketing, aby wygrać
w grach hazardowych, to doświadczenie sprawiło, że ocknęłam się
z mojego uzależnienia. Kilka dni później, 15 czerwca 2003 r., wstą­
piłam do grupy anonimowych hazardzistów i postanowiłam więcej
nie grać. (Przyłączenie się do anonimowych hazardzistów miało
też „skutek uboczny". Pozwoliło mi wprowadzić w życie moją afir-
mację, która brzmiała: „Przyciągam do swojej rzeczywistości wyjąt­
kowych ludzi, którzy w pełni angażują się we współpracę ze mną
dla obopólnych korzyści"). Zaznaczę tu, że zgodnie z zestawieniami
z kasyn, które pokazują, ile pieniędzy przepuściłeś przez maszyny,
moja średnia wynosiła 200 tysięcy dolarów rocznie. Do tego należy
doliczyć czas, którego nie mogłam poświęcić pracy, mężowi i praw-
dziwemu życiu.
Najlepszą stroną tego wszystkiego jest to, że jest mi naprawdę
obojętne, czy napisanie tej historii pozwoli mi dostać się na Szczyt,
czy nie. Częścią mnie jest to, że zwlekam z decyzjami i oddaję w ten
sposób kontt·olę Wszechświatu!
Jest jeszcze wiele do opowiedzenia, a najważniejsze tematy to:
• jak zaplanowałam współpracę z Joe i jak zaczęłam ją bez
udziału mojej świadomości;
Dowody 35

• dlaczego Adventures Within jest ostatnią książką o samodziel-


nym rozwiązywaniu życiowych problemów, którą muszę prze-
czytać i

• czy Barnum nosiłby tiarę?

Ale ponieważ napisałam już ponad 500 słów, będę musiała opo-
wiedzieć wam resztę na Szczycie!
Bądźcie szczęśliwi!
- Chrisfy Hoffman

W niedzielę 23 maja 2004 r., rano, postanowiłam znowu przeczytać


Spiritual Marketing. To już chyba piąty raz. Za każdym razem od-
bywam coś, czego nie dostrzegłam wcześniej. Ostatnio nie cieszyła
mnie już praca w mojej firmie, którą założyłam osiem lat temu. My-
ślę, że nadszedł czas, aby przejść do czegoś, co chcę robić bardziej.
Nie lubię utrzymywać dotychczasowego stanu rzeczy. Lubię tworzyć.
Rozważałam przekazanie komuś kierowania moją firmą, ale nie
wydawało mi się to właściwe. Po przeanalizowaniu jeszcze raz pię­
ciu kroków przygotowałam listę swoich życzeń. Następnie stworzyłam
„film" o dniu, w którym sprzedaję firmę. Wprowadziłam się w stan
„ rozmarzenia" i odgrywałam te sceny raz za razem. Czułam wolność
od odpowiedzialności i radość z wolnej soboty, którą mogłam spę­
dzić z mężem. To było takie przyjemne „marzenie".
Do rzeczywistości przywrócił mnie dźwięk telefonu. Zastanawia-
łam się, kto może dzwonić do mnie w niedzielę tak wcześnie rano.
Był to mój przyjaciel. Po wymianie uprzejmości powiedział, że
chciałby podać moje nazwisko znajomemu, który mógłby być zain-
teresowany kupnem mojej firmy. Zgodziłam się. Pięć minut po tym,
jak odłożyłam słuchawkę, telefon zadzwonił ponownie. Był to zna-
jomy, o którym wspominał mój przyjaciel. Mamy się spotkać w przy-
szłym tygodniu . Nie wiem, czy rzeczywiście kupi moją firmę, ale
nigdy bym o nim nie pomyślała, bo nigdy go nie poznałam. WOW!
Ale szybko!
36 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Kroczyłam tą ścieżką przez długi czas, ale do zasad przedsta-


wionych w Spiritual Marketing rzeczywiście łatwo się zastosować.
Oddanie kontroli światu sprawia, że to się dzieje. Mnie też cały czas
zdarzają się cuda, Joe. To po prostu najnowszy!
- Becky Hutchens

Mój drogi przyjaciel Bill Hibbler napisał:

Nigdy nie zapomnę, jak wielką rolę Spiritual Marke ting odegrał
w moim życiu. Zamówiłem tę książkę w sierpniu 2001 r., ale dopiero
po 11 września zacząłem wykonywać opisane w niej ćwiczenia.
Po niemal 25 latach działalności w branży muzycznej zdecydo-
wałem, że nadszedł czas, aby spróbować czegoś nowego. Lubiłem
uczyć i miałem kilka pomysłów na książki, ale musiałem zrobić
coś, co pozwoliłoby mi otrzymywać stałe dochody, kiedy będę je
pisać.
Zatrudniłem się w {tnnie mojego przyjaciela specjalizującej się
w wynajmie limuzyn i zacząłem wozić dyrektorów przedsiębiorstw
na lotniska w Houston i z powrotem wziętym w leasing luksusowym
sedanem. Przesiadając się z fotela pasażera limuzyny na siedzenie
kierowcy, dokonałem dużej zmiany, ale zapewniło mi to stały do-
chód i wiele czasu na pisanie przy wykorzystaniu laptopa.
Zafascynował mnie marketing, co doprowadziło mnie do odkrycia
Twojego programu The Power of Outrageous Marketing wydanego
przez Nightingale-Conant. Znalazłem na tych taśmach w iele wspa-
niałych pomysłów, a Turbocharge Your Writing, książka dołączona
do pakietu, ogromnie pomogła mi w pisaniu mojej pierwszej książki.
W 2001 r. finna nie prosperowała najlepiej. Kryzys w gospodarce
szkodził interesom i moje zadłużenie na karcie kredytowej wzrosło
do ogromnej kwoty. Ledwie bylem w stanie się utrzymać, więc zdecy-
dowałem, że jedynym wyjściem jest sprzedaż domu, spłacenie dłu­
gów i znalezienie sposobu, aby móc poświęcić cały czas tylko na
marketing i pisanie.
Dowody 37

Opracowałem plan, z.godnie z którym miałem jeździć 7 dni w ty-


godniu, gromadząc jak najwięcej pieniędzy. Następnie wiosną 2002 r.
zamierzałem wystawić na sprzedaż swój dom. Kiedy miałem już wdro-
żyć ten plan, nadszedł 11 września.
Podobnie jak reszta świata z przerażeniem oglądałem wiadomo-
ści. Tragedia ta była dla mnie ciężkim przeżyciem, a dodatkowo nie-
spodziewanie pozbawiła mnie pracy. Ponieważ nie zezwalano na
loty, nie mieliśmy klientów. A ja musiałem płacić raty leasingowe
za Lincolna i wysokie składki na ubezpieczenie. Nie miałem na to
pieniędzy. Więc straciłem pracę, samochód i znalazłem się w ogrom-
nych kłopotach.
Do tej pory miałem doskonalą zdolność kredytową i chyba z tuzin
kart kredytowych. Teraz mój telefon dzwonił bez przerwy, przypomi-
nając mi o mijających terminach spłat. Na dodatek rozsypywał się
mój związek, nagle podniósł mi się poziom cukru we krwi i pojawiły
się problemy ze wzrokiem.
W tym momencie byłem gotowy spróbować niemal wszystkiego.
Trafiłem na Spiritual Marketing i zacząłem ćwiczyć pięć kroków.
Uświadomiłem sobie jasno, co chcę w życiu mieć, i zapisałem to.
Stwierdziłem, że chcę przeprowadzić się do Wimberley w stanie Tek-
sas, spokojnego, pięknego, małego miasteczka niedaleko Austin.
Poprosiłem też o zdrowy, konstruktywny, pełen miłości związek
z atrakcyjną dziewczyną odznaczającą się inteligencją i poczuciem
humoru. Chciałem nadal pogłębiać swoją wiedzę na temat marke-
tingu i utrzymywać się z pisania. Chciałem być wolny od długów
i mieć nowy, spłacony samochód. Wysokie wymagania, zważywszy
na moją sytuację. Pamiętaj, nie miałem wtedy ani pracy, ani nawet
samochodu.
Tego dnia padłem na kolana i wykorzystałem scenariusz przed-
stawiony w książce, aby prosić o pomoc. Przed upływem 48 godzin
zadzwoniła do mnie przyjaciółka, z którą przez dłuższy czas nie mia-
łem kontaktu. Opisałem jej swoją sytuację. Powiedziała, że ponie-
waż dostała ostatnio samochód służbowy, z przyjemnością pożyczy
mi swój własny, na tak długo, jak będzie mi potrzebny. Cieszyła się,
38 PRAWO PRZYCIĄGANIA

że samochód będzie każdej nocy stal w moim zamykanym garażu


zamiast na parkingu przed jej mieszkaniem.
Teraz miałem już cztery kółka. Następnego dnia zadzwonił inny
przyjaciel i zaoferował tymczasową pracę w niepełnym wymiarze
godzin, która dałaby mi dochód wystarczający przez jakiś czas na
utrzymanie. Ktoś inny zadzwonił ni z tego ni z owego i zapytał, czy
nie znalazłbym czasu, żeby napisać kilka tekstów reklamowych na
potrzeby jakiejś witryny internetowej.
Byłem całkowicie zaskoczony takimi błyskawicznymi rezulta-
tami. Postąpiłem zgodnie z formułą pięciu prostych kroków opisa-
ną w Spiritual Marketing i dostałem dokładnie to, czego potrze-
bowałem.
A to jeszcze nie wszystko. Moja kondycja fizyczna również zmieniła
się. Nowe, kupione właśnie okulary stały się całkowicie niepotrzebne.
Choć nie brałem żadnych leków, poziom cukru we krwi w ciągu mie-
siąca spadł z 245 do 165. Mój lekarz był zszokowany.
Następnym krokiem miało być wystawienie mojego domu na
sprzedaż, ale nie był to niestety najlepszy moment na pozbywanie
się nieruchomości. Radzono mi poczekać przynajmniej do wiosny,
kiedy, przy odrobinie szczęścia, gospodarka trochę dojdzie do siebie.
Nie moglem jednak czekać. W ciągu bardzo krótkiego czasu nie tylko
sprzedałem dom, ale dostałem 25 OOO dolarów więcej, niż oczeki-
wałem!
Kiedy działo się to wszystko, dostałem kilka zleceń na teksty re-
klamowe. Jedno z nich pochodziło - traf tak chciał - z serwisu
randkowego w Rosji. Firma wyznaczyła mi do pomocy w tym pro-
jekcie jedną ze swoich pracownic, mówiącą płynnie po angielsku.
Miała na imię Elena i między nami natychmiast zaiskrzyło. Im
lepiej ją poznawałem, tym bardziej się w niej zakochiwałem. Bylem
już w tylu złych związkach, że niemal straciłem nadzieję, że kiedy-
kolwiek znajdę właściwą osobę, ale dzięki mojej Lenie wszystko to
stało się odległym wspomnieniem. Jest więcej niż wszystkim, o co
mógłbym prosić. Nigdy nie spotkałem osoby, która potrafiłaby tak
kochać i wspierać.
Dowody 39

W niecałe pięć miesięcy po 11 września przeprowadziłem się do


Wimberley. Dzikie jelenie spacerują po ulicach w moim sąsiedztwie.
Mieszkam na polu golfowym, a wszędzie dookoła są rzeki i strumie-
nie. Tutejszą społeczność tworzy wielu artystów, muzyków i przed-
siębiorców.
Przyjechałem nową Toyotą Rav4, za którą zapłaciłem gotówką.
Moje biuro mieści się dokładnie dziewięć kroków od sypialni. Wypo-
sażone jest w najnowszy sprzęt komputerowy i ogromną bibliotekę
z ksiąiJ<ami z dziedziny marketingu. O zadłużeniu na karcie kredy-
towej dawno już zdążyłem zapomnieć.
Marketing internetowy jest obecnie moim zajęciem w pełnym
wymiarze godzin. Za pośrednictwem ponad tuzina stron interneto-
wych, łącznie z Rud/Report. com i EcommerceConfidential.com,
pomagam teraz innym realizować ich marzenia o zarabianiu na ży­
cie online, tak jak ja to robię. I co w tym wszystkim najlepsze, Elena
i ja pobraliśmy się 8 września 2002 r.
Mam teraz grupę bliskich przyjaciół (tzw. sojusz umysłów), któ-
rzy spotykają się raz w tygodniu, aby przedyskutować pomysły biz-
nesowe i zapewnić sobie nawzajem wsparcie. Jeden z tych drogich
przyjaciół to Joe Vitale, którego słowa pozwoliły mi zrealizować tak
wiele moich marzeń.
Przeglądając swoją pierwotną listę życzeń, którą spisałem, wyko-
nując pięć kroków zaproponowanych przez Joe, stwierdzam, że nie
osiągnąłem jedynie tych celów, których - jak ostatecznie zdecydo-
wałem - wcale nie chciałem osiągnąć. Powinienem za to podzię­
kować wyższej mocy, ale prawdopodobnie nigdy nie pomyślałbym,
żeby poprosić o to, czego chciałem, gdyby nie Spiritual Marketing.
Techniki przedstawione w książce Joe uczyniły dla mnie cuda.

Teraz przeczytaj o wielbicielce samochodów, takiej jak ja, któ-


ra „stworzyła" swoje nowe q:tery kółka:

Tak wiele wspaniałych rzeczy dzieje się w moim życiu od czasu prze-
czytania i zastosowania Twojej sprawdzonej formuły pięciu kroków.
40 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Pozwól, że podzielę się choćby jednym wspaniałym WIELKIM


cudem, jaki przydarzył mi się dzięki zastosowaniu Twojej metody.
Latem 2003 r. , kiedy Twoja ksi ążka znalazła s ię w moich rękach,
czułam wstręt do swojego życia i rozpaczliwie chciałam coś zmienić.
W umyśle przechowywa łam obraz samochodu moich marzeń,
a ponieważ bardzo podoba mi się model Maxima, chciałam właśnie
nowego, niebieskiego Nissana Maxima z pełnym wyposażeniem do-
datkowym, szyberdachem i czarną skórą.
Natychmiast zaczęłam stosować Twoje kroki: szczegółowo opisa-
łam, czego chcę, poczułam to, oczyściłam i przestałam kontrolować.
W tamtym czasie nie miałam zbyt dużej zdolności kredytowej
i nie wyobrażałam sobie, jak mogłabym zapłacić za nowy samo-
chód. Ale nie pozwoliłam, aby to powstrzymało moje marzenia. Za
każdym razem, kiedy czułam, że strach unosi swój paskudny łeb,
odmawiałam oczyszczającą modlitwę i dziękowałam Bogu za bło­
gosławieństwa i mój nowy samochód.
Dwa miesiące później moje dochody wzrosły, dostałam 5000
dolarów rabatu i paraduję w swoim nowym samochodzie marzeń
z WIELKIM, WIELKIM uśmiechem na twarzy, a słońce całuje mnie
przez szyberdach!
Dziękuję ci, Joe Vitale, że podzieliłeś się z nami swoją historią
i osiągniętymi rezultatami w książce Spiritual Marketing!!!
- Missi Worcester, www.TheHealthyShop.com

Ten pisarz znalazł ruchome schody do wydawcy i księgarni:

Moim celem było sprzedanie przynajmniej jednej z napisanych przez


mnie książek dużemu wydawnictwu.
Krok 1. Uświadom sobie, czego nie chcesz. Nie chciałem być
zmuszony do rozsyłania wielu ofert i podjęcia ciężkiej walki. Nie
chciałem czekać wieczność. Nie chciałem zagubić się w zawiłych
układach w wydawnictwach. Nie chciałem, aby zrezygnowano z po-
mysłu opublikowania mojej książki po 30 dniach.
Dowody 41

Krok 2. Uświadom sobie, czego chcesz. Chciałem znaleźć uczci-


wego wydawcę, który wypromowałby tę książkę w księgarniach tak,
jak na to zasługiwała. Chciałem, aby to było łatwe, aby po prostu się
toczyło. Chciałem przyzwoitej zaliczki i jakiegoś wsparcia marke-
tingowego. Chciałem kogoś, kto trwałby przy tej książce mimo upły­
wu czasu.
Krok 3. Oczyść się. Chciałem tego, ponieważ to wspaniała mała
książeczka, którą pragnąłem szerzej udostępnić. Chcia łem pomóc
większej liczbie osób, sprzedać więcej książek, zarobić więcej pie-
niędzy i lepiej się bawić. Chciałem współpracować z prestiżowym
wydawnictwem. Chciałem dystrybucji na skalę masową.
Krok 4. Poczuj - Chciałem czuć się jak uznany autor: odnoszący
sukcesy, doceniany, podekscytowany tym, że „wielki" wydawca zaj-
muje się jego książkami. Chciałem czuć się kimś szczególnym, chcia-
łem czuć, że „nadszedł mój czas".
Krok 5. Przestań kontrolować i kieruj s.ię natchnieniem - Moje
działania pod wpływem natchnienia obejmowały wysłanie trzech
faksów, w których starałem się przekonać wydawców mniej więcej
w takim stylu: „Ponieważ sprzedałem mnóstwo książek, może taki
wydawca jak Pan mógłby opublikować kolejne ... "
Naprawdę, naprawdę wspaniałą rzeczą było to, że szukając wsie-
ci redaktorów, natknąłem się na kobietę, której spodobała się ta
książka, kiedy w I 996 r. pracowała jeszcze dla innego wydawcy
(zbieg okoliczno.5ci? ). Jej szef i ja nie zgadzaliśmy się wtedy ze so-
bą, więc do współpracy nigdy nie doszło. Przeniosła. się do lepszego
wydawnictwa i w moim imieniu sprzedała tę książkę swojemu pra-
codawcy. Bez żadnego wysiłku z mojej strony, jeśli nie liczyć trzech
faksów. Wszystko to stało się w mgnieniu oka. Spotkałem się z ivy-
dawcą na BEAJ w Nowym Jorku i przypieczętowaliśmy współpra­
cę uściskiem dłoni.
Niecałe dziesięć miesięcy później
nowe, poszerzone i poprawione
"vydanie Handbook to a Happier Life znalazło się na pólkach każdej
1
Book.Expo America - największe organizowane corocznie targi książki
w Ameryce - przyp. tłum .
42 PRAWO PRZYCIĄGANIA

księgarni w kraju. To rekord w kręgach wydawniczych. Edycja nie-


miecka ukazała się w tym roku.
Bądź zdrów i niech Cię Bóg błogosławi,
Jim Donovan, pisarz i trener
www.jimdonovan.com i WAAv.thebookcoach.com.

Moja podróż zaczęła się


mniej więcej dwa lata temu, kiedy przeczy-
tałam Spiritual Marketing po raz pierwszy. Twoje koncepcje bardzo
jasno do mnie przemawiały i czasami robiłam dobry użytek ze zdo-
bytych informacji.
Mniej więcej rok później zaczęłam z zapałem wprowadzać w życie
wiedzę zdobytą dzięki Twojej książce. Od tego czasu moje życie przy-
spieszyło!
Doszłam do momentu, kiedy często mogę już pominąć krok pierw-
szy (Uświadom sobie, czego nie chcesz) i przeskakuję bezpośrednio
do Uświadom sobie, co chciałbyś mieć, robić lub kim być.
Pierwszy rok „zabawy" z pięcioma krokami był dokładnie tym,
czego potrzebowałam. Nauczyłam się, jak się oczyścić, wejść w uczu-
cia, a przede wszystkim przestać kontrolować.
W ciągu ostatniego roku znalazłam swoją prawdziwą drogę do
dostatku. „Kreuję" teraz wiele niesamowitych i pasjonujących rzeczy
w moim życiu, łącznie z wakacjami na Hawajach, licznymi warsz-
tatami, osobistymi spotkaniami z mentorami, a nawet współpracą
z niektórymi z nich. Stworzyłam własną serię teleseminariów na
temat Dostatku, a możliwości dosłownie pojawiają się tuż przed mo-
imi oczami!
~z oczyszczenie się i zaprzestanie kontroli otworzyłam się na moż­
liwości i doświadczenia, o których sama nigdy bym nie pomyślała.
Dziękuję ci, Joe. Pomogłeś mi odmienić moje życie i jestem ci
dozgonnie wdzięczna.
Twoja przyjaciółka na zawsze,
Velma Gallant
Abundance Coach, www.welcomechanges.com
Dowody 43

A oto list z innej części świata:

Drogi Joe,
W zasadzie chciałem napisać list z podziękowaniami za to, co dla
mnie zrobiłeś, i za to, że moje życie zmienia się na lepsze (oględnie
mówiąc), ale zapytałeś nas, jak wpłynął na nas Spiritual Marketing.
Spiritual Marketing uratował mi życie. Pogrążałem się dość szyb-
ko. Nic nie działało na moją korzyść. Byłem bezrobotny przez ostat-
nie trzy lata. Cały świat się na mnie zamykał. Opuścili mnie wszy-
scy, łącznie z rodzicami i przyjaciółmi, ponieważ nie byłem w stanie
dostosować się do norm społecznych i zabezpieczyć ich w taki spo-
sób, w jaki by chcieli. Byłem przekonany, że jestem ca łkiem sam,
zdany na własne siły, i nie miałem dokąd pójść.
Będąc w tak rozpaczliwej sytuacji, znalazłem internetową wer-
sję Spiritual Marketing i potem moje życie nigdy już nie było takie
samo. Teraz mam wiele ofert pracy, moja sytuacja finansowa jest
stabilna. Rysują się przede mną jasne perspektywy i jestem na do-
brej drodze do odnowienia relacji z rodziną i przyjaciółmi.
Mieszkam obecnie w Karachi w Pakistanie. Ta część świata jest
zupełnie inna. Przez pięć i pół roku mieszkałem w Stanach Zjedno-
czonych, ukończyłem University of Kansas, więc mam porównanie.
Ale największym wyzwaniem jest dla mnie zupełnie inne podejście
do życia. Ludzie tutaj są tak negatywnie nastawieni, że niełatwo jest
zachować optymizm i realizować plan pięciu kroków, zwłaszcza
część oczyszczającą. Potrafię zobaczyć siebie wspinającego się coraz
wyżej, ale wymaga to ode mnie walki ze względu na środowisko,
w którym się znajduję. Próbuję jednak ze wszystkich sil.
Ogromną pomoc otrzymuję za pośrednictwem magazynów inter-
netowych Carol Tuttle i poprzez TUT, o którym również dowiedzia-
łem się od Ciebie. Przeczytałem też The Power of Your Subconscious
Mind autorstwa dra Joe Murphy'ego. A jeśli znasz kogoś tu, w Kara-
chi, kto mógłby mi pomóc, będę naprawdę wdzięczny za kontakt.
44 PRI\WO PRZYCIĄGANIA

Ja niestety nie znam żadnej osoby, która praktykowałaby tutaj Twoją


metodę.
Chciałbym dostać od Ciebie możliwie jak najwięcej materiałów,
ponieważ również jestem zainteresowany marketingiem interneto-
wym. Wiem, że Twój czas jest cenny, ale muszę też powiedzieć to, co
zamierzałem. Nie potrafię znaleźć słów, aby wyrazić swoją wdzięcz­
ność za to, co Ty i Twoja książka uczyniliście dla mnie i niezliczonej
rzeszy innych osób. Dziękuję za pokazanie mi „tego drugiego świata".
- Faisal Iqbal

Ten autor chciał - i otrzymał- coś „zadziwiającego":

Kilka miesięcy temu wybrałem się na spotkanie z „zadziwiającym"


Kreskinem. Widziałem go już wcześniej i byłem pod wrażeniem, ale
nigdy nie próbował „odczytać moich myśli".
To byłoby dla mnie przekonującym argumentem przemawiającym
za potęgą umysłu. Więc tym razem jeszcze przed pokazem postano-
wiłem, że zostanę wybrany, a on przekona mnie, że to działa.
Podróż powinna mi zająć mniej więcej półtorej godziny, więc
zaplanowałem sobie dodatkowy czas.
Niestety, na drodze, którą jechałem, miał miejsce lvypadek dro-
gowy i dojazd pochłonął więcej czasu, niż przewidywa łem.
Coraz bardziej denerwowałem się, że nie zdążę wziąć udziału
w pokazie. Mimo wątpliwości nadal obstawałem przy swoim zamia-
rze. Kiedy przyjechałem, okazało się, że parking przed kasynem jest
pełny. Chciałem oddać samochód obsłudze zajmującej się parkowa-
niem, ale musiałbym czekać prawie pół godziny.
Byłem spóźniony.
Krzyknąłemkilka razy, żeby rozładować napięcie, trzymałem się
jednak swojego postanowienia. Wreszcie zaparkowałem około ćwierć
mili od kasyna i pobiegłem na pokaz, który rozpoczął się już JO mi-
nut temu.
Dowody 45

Zająłem najlepsze z jeszcze wolnych miejsc. Znajdowało się z przo-


du, co było zgodnie z inną moją intencją.
Kiedy się odprężyłem i wciągnąłem w pokaz, Kreski n poprosił nas,
żebyśmy pomyśleli o trzech różnych rzeczach . Ponieważ tuż przed
wyjściem z domu przeglądałem w internecie witrynę www.mrfire.com,
wyobraziłem sobie stronę z płomieniami i twarzą Joe, potem pomy-
ślałem o moich ulubionych kolorach i o bałwanie. Przywołałem swoje
postanowienia, mając jednocześnie przed oczami te obrazy.
Po chwili Kreskin zagrzmiał: „Kim jest Mr. Fire? ".
Wstałem na oczach tysiąca ludzi, a on zapytał mnie, czy jestem
Mr. Fire. Powiedziałem, że nie. Chciał wiedzieć, kto to jest, więc po-
wiedziałem mu, że to adres strony internetowej Joe Vitalego. Potem
zapytał, dlaczego ukazały się mu niebieski i zielony, moje ulubione
kolory. A na końcu powiedział, że widział bałwana.
Wow, bylem zdumiony!
Po zakończeniu pokazu podszedłem do niego i zrobiliśmy wspól-
ne zdjęcie - kolejne z moich postanowień.
Kiedy Kreskin skierował się w stronę tłumu zebranego w kasy-
nie, znajdowałem się w odległości jakichś 20 - 30 jardów i powie-
działem sobie, że muszę spróbować jeszcze jednej rzeczy. aby prze-
konać się, że to prawda.
Postanowiłem, że chcę, aby się odwrócił i do mnie pomachał.
Odchodził, rozmawiając z kimś, i nagle po prostu zatrzymał się i za-
czął rozglądać dookoła, jakby usłyszał, że ktoś go wola. Ja to robi-
łem. W swojej głowie krzyczałem jego imię. Wreszcie odwrócił się
w moim kierunku i popatrzył. Obaj zaczęliśmy machać w tym sa-
mym momencie.
Jestem przekonany, że ta zasada działa, w sposób zadziwiający!!!
Dzięki,
-Mark Ryan

Autor tego listu v.ykorzystał opisywane przeze mnie zasady, aby


odmienić sytuację w Stambule:
4.6 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Cześć Joe,
Twój pomysł przedstawiony na stronie http://www.Intentional-
MeditationFoundation.com (wyjaśnienie w ostatnim rozdziale tej
książki) jest po prostu genialny!
Kiedy o nim czytałem, w myślach odpowiedziałem sobie na pyta-
nia z poniższej Listy kontrolnej. Stworzył ją David Ogilvy.
J. Czy *zaparło mi dech w piersiach*, kiedy po raz pierwszy to
zobaczyłem? Żebyś wiedział!
2. Czy *żałuję*, że sam o tym nie pomyślałem? Tak, żałuję. Z dru-
giej jednak strony, choć ja nie pomyślałem, podziwiam Cię za to, że
Ty to zrobiłeś!
3. Czy jest to *wyjątkowe*? To z pewnością JEST wyjątkowe
ujęcie tematu, a jak mówi Dan Kennedy, kiedy ktoś twierdzi, że ma
„wyjątkowy pomysł": „Mam pięć takich w biurze". Brawo!
4. Czy *idealnie* pasuje do strategii? Całkowicie!
5. Czy mogłoby być wykorzystywane przez *30 lat*? Przeżyje nas
obu. Odmieni świat. Mnie już zmieniło!
Chciałbym zatem przedstawić Twoją koncepcję tu, w Stambule.
Właściwie chcę organizować te zajęcia wszędzie, gdzie uda mi się
dotrzeć.
Poruszyłeś mnie, bądź błogosławiony.'
I tak, wykorzystałem już zasady opisane w książce Spiritual Mar-
keting w następujący sposób:
1. Kiedy mój bank ivydał mi się bezduszny, wykorzystałem Twoje
zasady, aby zbudować wspólnotę klientów złożoną z małych firm,
i nakłoniłem bank do jej finansowania.
2. Kiedy w Turcji koncepcję terapii rodzinnej rozumiała jedynie
„elitarna" mniejszość, kiedy innym brakowało niezbędnych umiejęt­
ności, zorganizowałem autoryzowane szkolenie dla pracowników
służby publicznej.
3. A kiedy grupa ochotników pracujących. z osobami, które ocalały
z trzęsienia ziemi w 1999 r., „zagubiła się" kilka lat później, wyko-
rzystałem Twoje zasady, aby pomóc jej członkom opowiedzieć swoje
Dowody 47

historie w książce opublikowanej przez Turkish Psychological Asso-


ciation.
Szczegóły tych dokonań można znaleźć na stronie http://www.
quietquality.com.
Daleko im jednak do Twoich.
Joe, w moim rodzinnym mieście mieszkał naprawdę miły czło­
wiek, pan Parker, który rozwoził naftę. Myślę, że kiedyś miałeś po-
dobną pracę, a popatrz, kim jesteś teraz.
Pan Parker rozwoził naftę przez całe swoje życie i jego firma
umarła wraz z nim.
Ty dostarczasz olej do wszystkich naszych grzejników i będziesz
błogosławiony na wieki.
Zasady opisane w Spiritual Marketing są wspaniałe, Joe. Znaczą
więcej niż Ty czy ja. Wyrażasz je jasno i z czułością, więc wszyscy
korzystamy.
Proszę. informuj mnie na bieżąco.
Szczerze oddany,
- Stephen Bray

Osoba, która zawsze chciała zadowolić innych, uwalnia swoje


prawdziwe ja, stosując moją formułę pięciu kroków:

Zawsze najtrudniej przychodziło mi skupienie się na dążeniu do wła­


snych celów zamiast na realizowaniu planów, które inne osoby mia-
ły wobec mnie. Pragnęłam żyć własnym życiem, ale nie wiedziałam,
jak osiągnąć coś wartego zachodu.
Niemniej jednak pracowałam nad formułą Joe opisaną w książce
Spiritual Marketing, choć nie obiecywałam sobie po tym zbyt wiele.
Wszystkie jego materiały bardzo mi się podobały i byłam przekona-
na, że nie proponowałby mi niczego, co nie byłoby pomocne w mo-
im życiu. Wykonałam każde ćwiczenie. Część „przestań kon trolować"
była łatwa. I tak nie miałam czasu, aby zwracać zbyt wiele uwagi
na to, co chcę robić. Wtedy zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Pojawiły
48 PHAWO PRZYCJĄGANIA

się przedemną możliwości, których nie chciałam przepuścić, i tak


wybuchła kolejna walka ... moja wola przeciwko planom innych ludzi
co do mojego czasu i pieniędzy.
Jak mówi Joe, najtrudniejszą rzeczą jest uwierzyć, że nie musisz
robić nic, aby znaleźć sposób osiągnięcia swoich celów, postano-
wiłam więc sumiennie i w tajemnicy trzymać się jego formuły. Inne
marzenie: kolejna sesja na temat formuły! Po krótkim czasie ten spo-
sób myślenia stał się moją drugą naturą. Czy formula działa? Nasza
rodzina stworzyła bardzo dobrze prosperującą firmę internetową,
która pomaga wielu ludziom z problemami zdrowotnymi. To rzeczy-
wiście pozwoliło mi wykorzystać swoje wyjątkowe zdolności w bar-
dza opłacalny sposób!
Spiritual Marketing jest praktyczny. Pomógł mi s ię skoncentro-
wać. Pozwolił nabrać pewności siebie. Kiedy zastosowałam tę for-
mułę i zaczęłam dostrzegać efekty, stała się jednym z moich pod.sta-
wowych narzędzi. Obecnie nowe projekty są oczekiwane, nie obawiam
się ich i nie odrzucam. Nawet teraz, kiedy wiem i tvierzę bez żadnych
wątpliwości, stosuję formułę i pojawia się odpowiedź! Spiritual
Marketing pomaga odnaleźć wewnętrzne mocne strony i skupić się
na nich. Naprawdę przyjemnie jest patrzeć, jak twoje życie zmierza
w takim kierunku, w jakim chcesz. Pod wrażeniem odniesionego
sukcesu szybko postanowiłam tvykorzystywać tę metodę stale, we
wszystkich sferach mojego życia.
Wiele przykładów podanych przez Joe sprawia, że kryjące się
w tobie kreatywne s iły zaczynają działać. Dostarczają ci pomysłów,
które mogą sprawdzić się w twojej sytuacji. Choć książka ta jest sto-
sunkowo krótka, formuła jest powtarzana przy opisie każdego kroku.
To takie przyjemne WIEDZIEĆ, że odniesiesz sukces! WIEDZIEĆ,
że możesz zrealizować marzenia, nie wkładając w to wiele wysiłku.
Zdawałam sobie sprawę, że jest we mnie coś więcej niż tylko pier-
wiastek fizyczny, ale nie miałam pojęcia, jak znaleźć PRAWDZIWĄ
siebie. I oto jestem!
Dowody 49

Joe, wiem, że
Twoja książka odmieni jeszcze dużo więcej żyć, tak
jak odmieniła moje. Dziękuję Ci za odwagę i za formułę.
- Karin Henderson
www.menieres-disease.ca

Wciąż sceptyczny? Posłuchaj tej historii:

Sytuacja/tło

Rozmyślałem o dwóch ludziach, z którymi straciłem kontakt przed


laty. Nie znali się, ale obaj byli moimi starymi przyjaciółmi. Pierw-
szy z nich to człowiek, z których chodziłem do liceum, a drugi -
ktoś, kogo poznałem podczas mojego pierwszego doświadczenia z ra-
kiem w 1993 r. (Miał ten sam typ chłoniaka co ja i udało mu się
zwalczyć tę chorobę). Przyjaciela z liceum ostatni raz widziałem
w 1993 r. na naszym zjeździe z okazji dziesiątej rocznicy ukończe­
nia szkoły. Zbiegiem okoliczności również w 1993 r. po raz ostatni
widziałem przyjaciela, który zwalczył raka.
Pod koniec 1993 r. przeprowadziłem się do Austin, ożeniłem i za-
cząłem pracować w Dell Computer Corporation. Wiatry zmian zaczę­
ły już pchać nas w różnych kierunkach.
Przeskoczmy o dziewięć lat do roku 2002. Z jakiegoś powodu !>pę­
dzałem wiele czasu, myśląc o moich starych przyjaciołach i szczerze
pragnąc odnowić z nimi kontakt. Uważając się za doświadczonego
detektywa internetowego, wykorzystałem wszystkie źródła dostępne
w sieci, aby wyśledzić tych dwóch facetów. Mimo moich konsekwent-
nych wysiłków, na które poświęciłem trzy tygodnie, nie udało mi
się trafić na absolutnie żaden trop. Najpierw bylem poirytowany,
potem sfrustrowany, w końcu zacząłem się trochę martwić. Zawsze,
kiedy spotyka mnie rozczarowanie, wiem, że mój stary przyjaciel
„Pan Strach" jest niedaleko.
Zacząłem wyobrażać sobie wszystkie straszne rzeczy, jakie mogły
przydarzyć się moim starym druhom. Może kumpel z liceum posta-
nowił przyjąć kolejne zlecenie na Środkowym Wschodzie i spotkał go
50 PRAWO PRZYCIĄGANIA

jakiś makab1yczny los (po 11 września to prz.ecież możliwe)? A może


przyjaciel, który zwalczył raka, miał nawrót choroby i poddał się
jej? W końcu moja choroba po sze.ściu latach nawróciła, a obaj mie-
liśmy ten sam typ chłoniaka. Skoro ja znowu dostałem raka i drugi
raz nieomal umarłem, może on znowu dostał raka i umarł?
Rany! Prawdopodobnie wiecie, dokąd to prowadzi. Zabłąkane
myśli pozostawione samopas, bez nadzoru czujnego pasterza, zaw-
sze rozbiegają się w różnych kierunkach i czasami spadają z klifu
strachu. Niedługo później doszedłem do „oczywistego" wniosku, że
obaj moi przyjaciele nie żyją - jeden zginął z rąk terrorystów na
Środkowym Wschodzie, drugi w efekcie nawrotu raka. Oczywiście
rozumując w ten sposób, powinienem stwierdzić, że ja również nie-
długo umrę. Rak prawdopodobnie planował już trzecią wizytę, aby
dokończyć dzieła. Cóż za radosne rozmyślania, nieprawdaż?
OK, więc jest teraz koniec 2002 roku i pracuję dla rządu w śród­
mieściu Austin. Ponieważ nie mam zbyt wielkiej cierpliwości do
prowadzenia samochodu w godzinach szczytu, dojeżdżam do pracy
i wracam do domu autobusem. Dzięki temu mam też w drodze czas
na czytanie książek i słuchanie programów na taśmach. Jedną z ksią­
żek, które przeczytałem, był Spiritual Marketing.
Spodobała mi się prostota formuły pięciu kroków. Czułem się
coraz bardziej zmęczony moim psychicznym dołkiem i postanawi-
łem wykorzystać ten ponury scenariusz jako test metody Vitalego.
Szczerze mówiąc, chciałem się tylko rozenvać. Nie traktowałem tego
poważnie. Zastosowałem się do wskazówek Joe bez emocjonalnego
zaangażowania, częściowo dlatego, że byłem znudzony, a czę.5cio­
wo ponieważ nie byłem pewny, czy to zadziała. Może ,,via.śnie dla-
tego zadziałało - i to natychmiast.
Wykonałem poszczególne kroki, jadąc autobusem do domu.

Formula w działaniu
Krok 1: Uświadom sobie, czego nie chcesz
To proste. Nie chcę myśleć, że obaj moi przyjaciele nie żyją.
Dowody 51

Krok 2: Uświadomsobie, czego chcesz


Chcę albo znaleźć
sposób ustalenia miejsca pobytu moich sta-
1ych przyjaciół i nawiązania z nimi kontaktu, albo żeby to oni skon-
taktowali się ze mną.
Krok 3: Oczyść się
Moja intencja była prosta i klarowna. Pragnąłem móc pogawę­
dzić ze starymi przyjaciółmi, jak gdybyśmy nigdy nie stracili ze sobą
kontaktu. Skupiłem się na tym celu i usunąłem ze swojego umysłu
wszystkie zbłąkane myśli.
Krok 4 : Poczuj się, jak gdybyś już osiągnął swój cel
Wyobraziłem sobie siebie trzymającego przy uchu bezprzewodową
s łuchawkę, spacerującego po całym domu jak zawsze podczas roz-
moiry telefonicznej i gawędzącego z moimi dwoma przyjaciółmi.
Krok 5: Przestań kontrolować
To też było proste (tym razem). Autobus właśnie dojechał do przy -
stanku, na którym zostawiłem samochód. Nie miałem innego iryj-
ścia jak odpuścić, ponieważ musiałem skupić uwagę na prowadze-
niu samochodu w godzinach szczytu. Podczas piętnastominutowej
jazdy do domu zupełnie zapomniałem o ćwiczeniu.

Rezultaty
Kiedy wjechałem do garażu, moje myśli automatycznie przełączyły
się na te wszystkie rzeczy, które musiałem zrobić tego wieczora.
Następnego dnia miałem iryjechać na swoje coroczne wakacje i piel-
grzymkę do Las Vegas, Mekki zachodniego świata. Musiałem się spa-
kować i przygotować do podróży. Kiedy wszedłem do domu, odsłu­
chałem automatyczną sekretarkę. Miałem trzy wiadomości. PieIWsza
była od matki. Powiedziała, że jest w drodze do Austin, wkrótce bę­
dzie na miejscu i podczas mojej nieobecności popilnuje domu i za-
opiekuje się psami.
Pozostałe dwie wiadomości naprawdę mnie zaszokowały. Jedną
zostawił mój przyjaciel, który zwalczył raka, a drugą kumpel z liceum.
Byłem pod wrażeniem. Próbowałem osiągnąć to, czego chciałem,
przez trzy tygodnie bez skutku i nagle mój cel zdecydował się sam
52 PRAWO PRZYCIĄGANIA

mnie odnaleźć! Posłużyłem się jakąś mało zrozumiałą metodą, którą


dopiero co poznałem, a następnie nieudolnie zastosowałem, a obaj
przyjaciele, z którymi nie miałem kontaktu przez dziewięć lat, zadzwo-
nili do mnie tego samego dnia!
Najpierw oddzwoniłem do tego, który podobnie jak ja jest wete-
ranem walki z rakiem. Wymieniliśmy dane kontaktowe i uzgodnili-
śmy, że spotkamy się w następnym miesiącu. Okazało się, że miesz-
kał w Indonezji, a teraz wrócił do Houston. W czasie kiedy ja szukałem
jego, on szukał mnie. Wrzucił moje nazwisko w Google i natknął
się na kilka artykułów opisujących sukces naszego ostatniego pro-
jektu (papier toaletowy przypominający wyglądem taśmę do dale-
kopisu). W artykulach znalazły się wzmianki, że pracowałem wcze-
śniej w Dell Computer w Austin w Teksasie. Zadzwonił do informacji
telefonicznej, uzyskał mój numer i zostawił wiadomość.
Dodatkowo okazało się, że odszedł z poprzedniej firmy i był teraz
rzecznikiem patentowym. Od tego czasu współpracujemy.
Następnie zadzwoniłem do kolegi z liceum. Wymieniliśmy się
numerami telefonów komórkowych i przez kilka minut opowiada-
liśmy o sobie. W ostatnich lalach często zmieniał pracę i miejsce
zamieszkania, dlatego nie znalazłem go za pomocą moich interne-
towych narzędzi. Co dziwne, wspomniał, że 1.vybiera się w ten week-
end do Las Vegas i zatrzyma się w Stardust Hotel. Odpowiedziałem,
że ja wyjeżdżam do Las Vegas jutro i zatrzymam się w Bellagio Ho-
tel. Dwaj faceci, którzy nie widzieli się przez dziewięć lat, mieli być
w jakimś odległym mieśc ie w tym samym czasie. Całkiem nieźle!
Postanowiliśmy któregoś wieczoru wybrać się razem na drinka do
jednego z kasyn, które obaj lubiliśmy odwiedzać. I rzeczywiście tak
zrobiliśmy. To było wspaniałe!
Wszystko, co mogę na koniec powiedzieć, to że formuła Joe budzi
mój podziw. Każdy, kto mnie zna, poświadczy, że jestem urodzonym
sceptykiem. Jestem na tyle otwarty, aby spróbować czegoś nowego
raz, ale jeśli nie zobaczę obiecanych korzyści, lepiej dać sobie spokój,
bo n ie spróbuję po raz drugi.
Dowody 53

Ta metoda jest prosta, ale aby ją zastosować, musisz być zdyscy-


plinowany. Choć wiem, że działa, muszę przyznać, że jestem czasa-
mi zbyt leniwy lub egotyczny, aby przyjąć jej dary. To moja wina, nie
wina metody. Działa tylko wtedy, kiedy nad tym popracujesz.
-John Zappa

To tylko niektóre z dowodów świadczących, że Prawo Przyciąga­


nia działa.
Ter az zabier zmy s ię do pracy nad Two im własnym świa­
dectwem.
Ale najpierw ...
Co ODRZUCASZ~

K
tóregoś dnia j adłem lunch z przyjacielem. Choć delektowa-
łem si ę towarzystwem i jedzeniem, po spotkaniu czułem,
że obniżył się poziom mojej wewnętrznej energii.
Kiedy nad tym rozmyślałem, uświadomiłem sobie, że mój przy-
jaciel ma talent do odrzucania każdej książki, koncepcji, guru,
metody radzenia sobie w życiu czy leczniczego podej ścia, o któ-
rym czytał lub słyszał.
Nie był z góry negatywnie nastawiony, nie podchodził też z roz-
mysłem krytycznie do wszystkiego. On naprawdę chciał czegoś, co
sprawdziłoby się w jego życiu. Ale nieświadomie odrzucał wszyst-
ko, na co natrafił .
W którymś momencie powiedziałem mu o duchowym nauczy-
cielu, którego koncepcje studiowałem ponad dwadzieścia lat temu.
Wspomniałem, że ludzie mówili: „Mój nauczyciel był z całą pew-
nością oświecony. Promieniował tym".
Mój przyjaciel odpowiedział: „Jestem pewien, że są ludzie, któ-
rzy spotkali tego guru i nie sądzą, że jest choć trochę mądrzejszy
od papierowej torby".
56 PRAWO PRZYCL-\GANIA

Cóż, miał rację.


Ale jest też nieszczęśliwy.
Myślę, że ta historia może być dla nas lekcją. Kiedy odrzucamy
ludzi i pomysły, ponieważ nie zgadza się z nimi cały świat, może­
my mieć rację. Jednocześnie pozostajemy jednak puści w środku.
Odrzucając to, co mogło zadziałać, odrzucamy własny rozwój. Od-
rzucamy to, co możliwe.
Nie ma znaczenia, czy książkę, którą przeczytałeś i uwielbiasz,
uwielbia ktokolwiek inny. To nieważne, czy nauczyciel, którego
podziwiasz, jest podziwiany przez kogokolwiek innego. Nie ma
znaczenia, że metoda leczenia, która w Twoim przypadku się spra-
wdziła, nie pomaga wszystkim innym.
Liczysz się Ty. Twoje szczęście. Twoje zdrowie. Twoje uleczenie.
Twoje dobro.
Prawda jest taka, że żadna metoda nie działa na wszystkich.
Żaden nauczyciel nie odpowiada wszystkim. Żadna książka nie
zainspiruje wszystkich.
Wszystko bierze się z wnętrza. Jesteś pierwszym i ostatecznym
autorytetem w kwestii swojego _życia.
Co możesz zaakceptować, aby się rozwijać, zamiast odrzucać
to, co możliwe, abyś mógł mieć rację?
Odrzucanie jest często sposobem odpierania napływających
komunikatów. To mechanizm samoobrony. Jeśli odrzucasz ofero-
waną Ci książkę, pomysł lub metodę, możesz mieś rację - i pozo-
stać tam, gdzie jesteś.
Dr Richard Gillett w swojej wspaniałej książce Change Your
Mind, Change Your World stwierdza: "Dezaprobata jest - co być
może zaskakujące - najbardziej niezawodnym wskaźnikiem ist-
nienia ukrytego systemu przekonań. Dość często ukryte przekona-
nia ujawniają się jedynie w momentach, kiedy oceniamy pod wpły­
wem emocji lub wyrażamy dezaprobatę".
Wszyscy odnoszący sukcesy ludzie, których znam, przez wszyst-
kie te lata włączali do swojego życia nowe narzędzia, wydawali
tysiące dolarów na rozwój osobisty i studiowanie siebie i nigdy
tego nie żałowali.
Co odrzucasz? 57

Kluczem nie jest odrzucanie cey dezaprobata, ale przetrawienie.


Weźmy na przykład taką historię. Nerissa i ja jedliśmy ostatnio
obiad z przyjaciółmi. Jedna z pań narzekała na swoją pracę. Nie
widziała żadnej możliwości uwolnienia się od cierpienia, jakie mu-
siała znosić w miejscu pracy. Zły szef. Złe godziny. Złe wynagro-
dzenie. Wszystko było złe.
Później dołączyli do nas inni przyjaciele. Tak się „złożyło" , że
jeden z nich miał znajomości w firmie, w której była zatrudniona
nasza nieszczęśliwa przyjaciółka. Podał jej nazwisko swojego zna-
jomego i powiedział, że ten człowiek może pomóc rozwiązać jej
problemy. Kieruje on kilkoma działami i mógłby prawdopodobnie
zaradzić temu, co było złe.
Byłem zszokowany. Nerissa też. Obserwowaliśmy, jak magia
dzieje się na naszych oczach.
Ale co zrobiła nasza przyjaciółka ze swoją nową wskazówką
i nową nadzieją?
Odrzuciła je.
Nie zapisała nazwiska ani numeru telefonu, nie okazała w ża­
den sposób, że stało się właśnie coś cudownego.
Czy widzisz, jak to działa?
Czasami możemy sami sabotować rzeczy, których pragnienie
deklarujemy. Po prostu odrzucamy dobro.
Ludzie często piszą do mnie, prosząc, abym polecił im jakiś
jeden produkt, który odmieni ich życie. Kiedy mówię im, że tak
spodobał mi się materiał dra Roberta Anthony' ego, że sfinanso-
wałem, nagrałem i teraz rozpowszechniam zestaw jego płyt CD
o nazwie Beyond Positive Thinking, reagują entuzjastycznie. Wcho-
dzą na stronę www.BeyondPositiveThinking.com i kupują go.
Jednak niektórzy narzekają: „On kosztuje 99 dolarów". No cóż,
oczywiście kosztuje. Ale to niewiarygodnie mało za nagrany w ja-
kości studyjnej komplet sześciu płyt, które odmieniają życie. Czy
zapłacisz tę cenę i dostaniesz to, czego chcesz, czy odrzucisz
najwspanialszy w historii materiał uczący, jak radzić sobie w ży­
ciu? Czy chcesz dobra, którego - jak h-vierdzisz - poszukujesz,
czy nie?
58 PRI\WO PRZYCIĄGANIA

Zakończę swoje wywody innym przykładem.


Wczoraj otrzymałem list o nowym programie audio na te mat
rozwiewania złudzeń. Przeczytałem go, ale odrzuciłem . Pomyśla­
łem, że to po prostu coś, co już wcześniej słyszałem i prawdopo-
dobnie nawet sam nagrałem gdzie indziej.
Dzisiaj dostałem kolejne materiały reklamowe. Tym razem z in-
nego źródła, ale dotyczyły dokładnie tego samego programu. Prze-
czytałem je uważn ie. Pomyślałem: „Interesujące, ale założę s ię, że
nie ma w tym zbyt wiele nowego". Potem odłożyłem przesyłkę.
Mniej więcej godzinę później przeglądałem rozdział, który teraz
czytasz, i nagle uświadomiłem sobie, że robię właśnie to, przed
czym Ciebie ostrzegam - odrzucam okazję do nauki.
Wyszperałem reklamę, wypełniłem formularz zamóv.rienia i wy-
słałem. Taśmy są w drodze.
Nie chodzi o to, żebyś kupował wszystko, na co natrafisz, ale
żebyś nie odrzucał wszystkiego, na co natrafisz. Czasami odrzu-
cenie to maska. To autosabotaż, który zatrzymuje Cię w miejscu.
Aby się rozwijać, musisz być otwarty.
Powtarzam, jesteś ostatecznym autorytetem w kwestii swo-
jego życia. Dostrój się do siebie i rób to, co dla Ciebie dobre. Bądź
czujny, aby nie przegapić momentów, kiedy być może odrzucasz
kolejny zesłany Ci dar.
Opuść gardę i pozwól działać życiu.

Jeśl i nie podoba nam się to, co przydarza się nam na świecie,
wszystko, co musimy zrobić, to zm ie nić naszą świadomość -
a świat na zewnątrz zmieni się dla nas!
- Lester Levenson, Keys to the Ultima te Freedom, 1993
JAK PRZYCIĄGAĆ
PIENIĄDZE~

zym się zajmujesz?", zapytałem.


C Wraz z 700 innymi osobami stałem w kolejce w hotelu
w Seattle, czekając na wykład pewnego pisarza i nauczyciela du-
chowego.
„Energoterapią", odpowiedziała kobieta za mną. „Trudno to wy-
jaśnić. W przypadku każdej osoby sposób postępowania jest inny".
„Czy masz wizytówkę?".
„Nie", powiedziała, lekko zakłopotana.
Byłem zszokowany.
„Pozwól, że cię o coś zapytam", zacząłem. „Jest tutaj ponad
700 potencjalnych klientów. Dlaczego nie masz przynajmniej wizy-
tówki?".
Kobieta stojąca za nią uśmiechnęła się i stwierdziła: „Właśnie
objawił ci się anioł".
60 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Nie jestem aniołem. Byłem jednak ciekawy, dlaczego ta ko-


bieta interesu przepuszczała znakomitą okazję marketingową. Kie-
dy rozmawiałem z kilkoma kolejnymi z obecnych tam 700 osób,
uświadomiłem sobie, że wszyscy ci ludzie prowadzą własną dzia-
łalność. I że wszyscy potrzebują pomocy w promowaniu siebie.
Wtedy właśnie olśniło mnie, że mógłbym napisać krótki pod-
ręcznik na temat manifestacji opartej na duchowości. Nikt chyba
nie nadawał się do tego lepiej. Jestem autorem The AMA Complete
Guide to Small Business Advertising dla The American Marketing
Association 1 i mam ponad 15 lat doświadczenia w metafizyce i du-
chowości. Rozmawiałem z wieloma rzecznikami nauki samodziel-
nego rozwiązywania życiowych problemów, a niektórzy z nich byli
moimi klientami. Poza tym stworzyłem już i testowałem sekretną
formułę pięciu kroków mającą na celu przyciąganie wszystkiego,
czego pragniesz.
Wiedziałem też, że 700 osób obecnych na seminarium repre-
zentowało jeszcze większą grupę ludzi, którzy potrzebowali pomo-
cy w swojej działalności i w życiu. Co więcej , miałem świadomość,
że wszyscy oni pracowali nad swoim wnętrzem, co pomagało im
os iągnąć rezultaty widoczne na zewnątrz. Innymi słowy ich stan
wewnętrzny przyczyniał się do rozwoju ich działalności bądź jego
braku.
Ujmując to jeszcze prościej : kobieta, o której wspomniałem na
początku rozdziału, nie była wewnętrznie przekonana do swojej
działalności, co objawiało się w jej życiu brakiem wizytówki.
W jej przypadku „Prawo Przyciągania" nie przyciągało żadnych
klientów.
A idąc tym tropem krok dalej w kierunku, w jakim chcę Cię
poprowadzić w tej książce, można stwierdzić, że gdyby ta kobieta
naprawdę była pewna tego, co robi, nie potrzebowałaby wizytó-
wek. Klienci sami by do niej przychodzili. Jej wewnętrzny duch -
Prawo Przyciągania - promowałoby ją. .

Amerykańskie Stowarzyszenie Marketingu - przyp. tłum.


1
Jak przyciągać pienytdze? 61

To właśnie odkrywa ta książka. Nauczyłem się, że ważne jest,


kim jesteśmy, a nie, co robimy. Kiedy osiągniesz klarowny stan
wewnętrzny, zrozumiesz, w jaki sposób służysz światu, świat sam
do Ciebie przyjdzie. Kiedy jesteś pewny, czego chcesz - czy jest
to konkretny samochód, osoba, dom, praca, czy cokolwiek inne-
go - zaczniesz przyciągać to do siebie.
Jak ujęła to pewna osoba odnosząca sukcesy: „Teraz anioły
wręczają moje wizytówki". Masz mętlik w głowie? To dobrze. Tera-
peutka, pisarka i moja przyjaciółka Mandy Evans mówi: „Dezo-
rientacja to ten wspaniały stan umysłu bezpośrednio poprzedzają­
cy jasność".

Podstawy dobrobytu
Może poniższa historia pozwoli Ci lepiej zrozumieć, o czym mó-
wię, i przygotuje grunt pod dalsze rozważania.
Kiedyś czytałem zachwycającą starą książkę z 1920 r. autor-
stwa Rogera Babsona zatytułowaną Fundamentals of Prosperity.
Zakończył ją, pytając prezydenta Republiki Argentyny, dlaczego
Ameryka Południowa ze wszystkimi swoimi cudami i bogactwami
naturalnymi pozostaje tak daleko w tyle za Ameryką Północną pod
względem rozwoju i marketingu.
Prezydent odpowiedział: „Doszedłem do następującego wnio-
sku. Amerykę Południową zasiedlili Hiszpanie, którzy przyjechali
tutaj w poszukiwaniu złota, a Amerykę Północną Ojcowie Piel-
grzymi, którzy przybyli w poszukiwaniu Boga".
Na czym się koncentrujesz?
Na pieniądzach czy na duchu?
Na celach, które chcesz osiągnąć, czy na duchu, który pozwala
to zrobić?
62 PRAWO PRZ YCLĄGANJA

Jak zostać milionerem


Wiele lat temu Scrulły Blotnick przeprowadził badanie wśród
1500 osób. Badanych podzielono na dwie kategorie. Kategoria
A objęła ludzi, którzy stwierdzili, że najpierw dążyliby do zdoby-
da pieniędzy, a dopiero potem robiliby to, co chcieli. Zaliczono
do niej ponad 1245 osób. W kategorii B znalazło się 255 osób, któ-
re deklarowały, że w pierwszej kolejności rozwijałyby swoje zain-
teresowania i ufały, że pieniądze przyjdą w ślad za tym.
Co się stało?
Dwadzieścia lat później w całej badanej grupie było 1O1 milio-
nerów. Tylko jeden wywodził się z kategorii A. Pozostałych 100
z kategorii B, grupy osób, które twierdziły, że najpierw realizowa-
łyby swoje pasje i pozwoliły, aby pieniądze przyszły później. W tym
właśnie kryje si ę kolejna wskazówka, ja k przyciągnąć pieniądze.
Na czym się koncentrujesz - na pieniądzach czy na pasji?

Witaj w Prawie Przyciągania


W tej książce proponuję Ci nową metodę, dzięki której bez wysił­
ku możesz rozwinąć swoją działalność, znaleźć miłość, poprawić
stan zdrowia, przyciągnąć więcej pieniędzy lub cokolwiek innego,
co potrafisz sobie wyobrazić. Jest ona oparta na ponadczasowych
zasadach duchowych.
Wyjawię, jak Twój stan wewnętrzny przyciąga i kreuje rezul-
taty widoczne na zewnątrz . Wyjaśnię też, co należy zrobić, abyś
mógł mieć i robić to, czego pragniesz, oraz być tym, kim chcesz.
Nazywam to Prawem Przyciągania. To duchowa formuła na
sukces, która naprawdę nigdy nie zawodzi.
Czy te techniki działają? Okaże się w praktyce. Wypróbuj je
i sam sprawdź. Mogę opowiedzieć Ci o sukcesie, ktpry sam odnio-
słem - i robię to w tej książce - ale nic nie będzie nawet w przy-
bliżeniu tak przekonujące, jak samodzielne zastosowanie tych pro-
stych pomysłów i zaobserwowanie zadziwiających rezultatów.
Jak przyciągać pieniądze? 63

Mógłbym powiedzieć, że ta metoda pomoże Ci zamanifestować


wszystko, czego chcesz. Przeczytasz o ludziach, którzy „stworzyli"
samochody i domy, wyleczyli się z raka, zbudowali nowe związki
i przyciągnęli więcej pieniędzy. Ale skupiam się na przyciąganiu
bogactwa w biznesie, ponieważ właśnie w tej sferze widać poważ­
ny brak duchowości. I pozwolę Ci odkryć magię marketingu du-
chowego, ponieważ nic n ie ma większej mocy ni ż Twoje własn e
doświadczenia.
Przysuń krzesło. Usiądź wygodnie. Weź głęboki oddech. Zre-
laksuj si ę. Porozmawiajmy o tym, jak możesz powiększyć swoje
bogactwo - i osiągnąć wszystko inne, czego pragniesz - dzięki
magiczne mu Prawu Przyciągania.
Wszystko zaczyna się od zrozumienia, że Twoje życie ...

Duch: To, co w tradycyjnym przekonaniu jest siłą witalną istot


żywych.

Duchowy: Odnoszący się do ducha, składający się z ducha lub


mający natu rę ducha, nienamacalny, niematerialny.
- American Heritage Dictionary, Houghton Miffin, Boston 1980
MOŻE BYĆ INACZEJ

anim zostałem specjalistą


w dziedzinie marketingu i autorem
Z książek,przez ponad 10 lat byłe m dziennikarzem piszącym
o świecie wewnętrznym dla kilku czołowych czasopism. Dzięki
temu widziałem cuda na własne oczy. Na przykład:
• Rozmawiałem z Meirem Schneiderem, człowiekiem, któ-
rego zdiagnozowano jako niewidomego. Wystawiono mu
zaświadczenie stwierdzające, że jest nieuleczalnie nie-
widomy, a jednak dzisiaj widzi, czyta, pisze, prowadzi sa-
mochód - pomógł też setkom ludzi odzyskać wzrok.
• Spędziłem jakiś czas z Barrym i Suzi Kaufman w ich Option
Institute, gdzie widziałem cuda i słyszałem o nich. Ich dziec-
ko od urodzenia było chore na autyzm. Powiedziano im,
żeby nie robili sobie nadziei. Ale oni nie posłuchali. Praco-
wali ze swoim synem, kochali go, pielęgnowąli, akcepto-
wali - i uleczyli. Dzisiaj jest to wybijający się ponad prze-
ciętność, szczęśliwy, odnoszący sukcesy dorosły człowiek.
66 PRAWO PRZYCIĄGANIA

• Uczestniczyłem w dziesiątkach
warsztatów, na których wi-
działem ludzi leczących swoje związki z ukochanymi, rodzi-
cami i dziećmi. Rozmawiałem z guru i mentorami, a także
z ludźmi, którzy rozwiązali „nieuleczalne" problemy, i sam
doświadczyłem cudów we własnym życiu. Uwierzyłem, że
nic - nic! - nie jest niemożliwe.

Uzdrowiciel uzdrowicieli
Przez ponad 10 lat współpracowałem z Jonathanem Jacobsem.
człowiekiem nazywanym „uzdrowicielem uzdrowicieli", ponieważ
jego osiągnięcia w leczeniu ludzi są tak zdumiewające, że lekarze
odsyłali do niego swoich pacjentów. Widziałem, jak Jonathan
przyjmował ludzi z wszelkiego rodzaju problemami, od kłopotów
finansowych po raka i schorzenia kręgosłupa, i pomagał ich ule-
czyć, często podczas jednej sesji.
Przekonałem się o tym na własnej skórze. Przez większą część
życia zmagałem się z brakiem pieniędzy. Kiedy mniej więcej 30 lat
temu mieszkałem w Dallas, byłem bezdomny i przymierałem gło­
dem. Kradłem w sklepach, żeby jeść . A kiedy 25 lat temu przepro-
wadziłem się do Houston, frustrującym koszmarem było dla mnie
zdobycie 200 dolarów miesięcznie na mieszkanie w jakiejś norze.
To było piekło. Jednak trwałem w nim przez prawie piętnaście
lat. Lat!
Wtedy, po kilku sesjach z Jonathanem, w jakiś sposób udało mi
się odrzucić dawne przekonania na temat pieniędzy, zaadaptować
nowe i teraz moja sytuacja finansowa tak zdumiewająco się zmie-
niła, że często sam nie mogę wyjść z podziwu, że mam tak wiele:
nowe samochody, nowy dom, podróże po świecie, więcej klientów,
niż mogę obsłużyć, i stały strumień pieniędzy, który cały czas
utrzymuje mnie na powierzchni. Płacę wszystkie. przychodzące
rachunki i nigdy nie cierpię niedostatku. Teraz przyciągam pienią­
dze bez trudu.
Co s ię stało?
Może być inaczej 67

W jaki sposób Meir potrafi wyleczyć niewidomego? Kaufma-


nowie - autyzm? Jonathan - pomagać ludziom z każdym pro-
blemem? Jak mogę mieć pieniądze, skoro przez dziesięć lat nie
miałem prawie nic?
Wszystko zaczyna się od uświadomienia sobie, że "może być
inaczej". Chcę, żebyś właśnie to teraz zrozumiał. Niezależnie od
tego, co dzieje się w Twoim życiu, co Twoim zdaniem się zdarzy,
może być inaczej. Kierunek, w którym zmierzasz, można zmienić.
Nic nie jest ustanowione raz na zawsze.
W rzeczywistości, jak sam się przekonasz, wszystko w życiu
zdaje się być plastyczne. Wszystko możesz kształtować tak, żeby
pasowało do tego, czego pragniesz i dokąd chcesz dotrzeć. Nawet
teraz, kiedy czytasz te słowa, możesz zacząć bawić się nowymi moż­
liwościami. Kim chcesz być? Co robić lub mieć? Wygrać w toto-
lotka? Dlaczego nie? Rozwinąć firmę? Dlaczego nie? Wyleczyć ja-
kąś chorobę? Dlaczego nie? Mieć więcej pieniędzy? Dlaczego nie?
Mój przyjaciel zapytał: „Skąd wiesz, co jest niemożliwe? ".
Odpowiedziałem: „A skąd wiesz, co nie jest?".

Pozwolenie zejścia na ląd


Jestem przekonany, że świat przedstawiony w jednym z odcinków
serialu Star Trek pod tytułem „Pozwolenie zejścia na ląd" to nasza
planeta. Kiedy Enterprise ląduje na pewnej planecie i Kirk wraz
z kilkoma ludźmi postanawia ją zbadać, zanim pozwoli reszcie
załogi opuścić statek i zażyć potrzebnego odpoczynku i relaksu,
członkowie tej ekspedycji zaczynają doświadczać dziwnych zda-
rzeń. McCoy widzi ogromnego białego królika. Sulu samuraja,
który go ściga. Kirk dawną miłość i kolegę z klasy, z którym rywa-
lizował. Doświadczają radości i smutków związanych z tymi wyda-
rzeniami i wreszcie świta im myśl (oczywiście dzięki .Spockowi), że
są na planecie, która czyta ich myśli i stwarza to, o czym myślą.
Sądzę, że tą planetą jest Ziemia. To, co z energią i skupieniem
starasz się utrzymać w swoim umyśle, zostanie prawdopodobnie
stworzone w rzeczywistości. Przyciągniesz to. Trzeba trochę więcej
68 PRAWO PRZYCIĄGANIA

czasu, aby zobaczyć rezultaty, ponieważ ciągle zmieniamy zda-


nie. Wyobraź sobie, że idziesz do restauracji i zamawiasz rosół. Ale
zanim kelner go przyniesie, zmieniasz zamówienie na barszczyk
z uszkami I znowu, zanim go dostaniesz, stwierdzasz, że jednak
chcesz rosół. Siedzisz tam i narzekasz: „Nigdy nie dostaję tego,
czego chcę!", choć w rzeczywistości to Ty jesteś winien, że Twój
obiad się opóźnia!
Większość z nas postępuje tak każdego dnia. Nasze niezdecy-
dowan ie sprawia, że przyciągnięcie tego, czego chcemy, staje się
niemal niemożliwe. Nic dziwnego, że koniec końców czujesz, że
nie dostajesz tego, czego pragniesz. Jednak wcale nie musi tak być.
Rozważ, co Frances Larimer Warner napisała w Our Invisible
Supply: Part One w 1907 r.: „Duch to substancja, która formuje
się zgodnie z twoimi żądaniami i musi mieć schemat, na podsta-
wie którego może działać. Z ciasta można uformować zarówno
chleb, jak i bułeczki, będzie równie podatne. Tak samo dla Ducha
nie ma wielkiej różnicy, czego żądamy".
To fundament formuły pięciu kroków, którą opiszę w tej książ­
ce: świadomość, że Twoje życie może być inne i że samo życie bę­
dzie Cię wspierało w dążeniu do tego, czego chcesz. To Prawo
Przyciągania.
Oto wskazówka dotycząca sposobu działania tego mechanizmu
napisana przez Genevieve Behrend w książce z 1921 r. pod tytu-
łem Your Invisible Power: „Spróbuj zapamiętać, że obraz, który
masz na myśli, czujesz i widzisz, odbija się w Uniwersalnym Umy-
śle i za sp rawą naturalnego prawa wzajemnego oddziaływania
musi do Ciebie wrócić albo w postaci duchowej, albo fizycznej".

Działania , które obserwujemy w zewnętrznym świecie, są tylko


typowym przejawem tego, co ma miejsce w wewnętrznym świe­
cie myś li i uczuć człowieka„ .
- Charles Brodie Patterson, „The Law of Attraction",
czasopismo Mind, 1899.
DROGA NA SKRÓTY
DO PRZYCIĄGANIA
WSZYSTKIEGO,
CZEGO CHCESZ

ozwól, że zdradzę Ci mały sekret.


P Nie musisz ćwiczyć pięciu kroków opisanych w tej książce,
aby manifestować swoje pragnienia lub przyciągnąć większe bogac-
two. Nie. Istnieje prostszy sposób. Powiem Ci jaki, j eśli obiecasz,
że nie będziesz rozpowiadał o nim dookoła.
Umowa stoi?
Oto sekret, który nazywam drogą na skróty do kreowania życia
w sposób zgodny ze swoimi życzeniami: Bądź teraz szczęśliwy.
To wszystko. Jeśli możesz być szczęśliwy właśnie teraz, w tym
momencie, osiągniesz wszystko, co zechcesz. Dlaczego? Ponieważ
70 PRAWO PRZYCIĄGANIA

za wszystkim, czego pragnienie deklarujesz, kryje się pragnienie


szczęścia. W 191 7 r. Ralph Parlette w swojej książce The Big Busi-
ness of Life napisał: „Cokolwiek robimy, naszym celem jest osią­
gnięcie szczęścia, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie".
Chcesz nowy samochód, więc będziesz szczęśliwy.
Chcesz więcej pieniędzy, więc będziesz szczęśliwy.
Chcesz, aby poprawił się Twój stan zdrowia, więc będziesz szczę­
śliwy.
Chcesz pełnego miłości, mocnego związku, więc będziesz szczę­
śliwy.
Twoim celem jest szczęście.
A oto kolejny sekret: Nie musisz mieć nic więcej, aby być teraz
szczęśliwy. Możesz postanowić być szczęśliwy.
Wiem, że
trudno to pojąć. Właśnie dzisiaj zadzwoniła do mnie
pielęgniarka opiekująca się moim najlepszym przyjacielem. Roz-
mowa była niepokojąca, delikatnie rzecz ujmując. Pielęgniarka
powiedziała, że mój przyjaciel może potrzebować leczenia z uza-
leżnienia. Te wieści sprawiły, że straciłem kontrolę nad emocjami
i poczułem się nieszczęśliwy.
Kilka godzin później wybrałem się na seans akupunktury. Kie-
dy jechałem przez teksańskie wzgórza w pięknej okolicy, w której
obecnie mieszkam, uświadomiłem sobie, że mógłbym być szczę­
śliwy mimo wszystko. To, że czuję się nieszczęśliwy, nie pomoże
ani mnie, ani mojemu przyjacielowi, nie ułatwi mi też prowadze-
nia samochodu. Mogłem postanowić być szczęśliwy.
Szalony pomysł? Uczy się nas, że okoliczności zewnętrzne dyk-
tują nam, jak mamy się czuć. Ja natomiast przekonałem się, że to,
co widać na zewnątrz, jest tylko złudzeniem. Wydaje się całkiem
prawdziwe, zgadzam się . Jednak zostało wykreowane przez Twoje
wnętrze. I w tym właśnie miejscu wkracza do gry Prawo Przycią­
gania.
Jak napisał Paul Ellsworth w swoim klasyku z 1924 r. pod tytu-
łem The Mind Magnet: „Świadomość jest przyczyną".
Pozwól, że wyjaśnię to dokładniej ...
Droga na skróty do prz,IJciqgania icszystkiego, cze,ąo cltcesz 71

Jeśli
nie pła c isz teraz więcej za parę butów, niż kiedyś płaciłeś za
samochód, trzeba popracować nad Twoją świadomością do-
brobytu.
- Randy Gage, 101 Keys To Your Prosperity,
www.MyProsperitySecrets.com
WPROWADZENIE
DO PRAWA
PRZYCIĄGANIA

ewnego dnia jadłem lunch z przyjacielem w moim rodzinnym


P mieście Niles w stanie Ohio. Odwiedzałem tam rodziców. Mój
przyjaciel chciał poznać kluczowy sekret manifestowania własnej
rzeczywistości i przyciągania większego bogactwa. Pomyślałem
przez chwilę i powi edziałem: „Większości ludzi najtrudniej jest
pojąć, że są jedyną przyczyną tego, czego doświadczają w swoim
życiu. Są za to całkowicie odpowiedzialni".
Widziałem, jak mój przyjaciel potrząsa głową.
„Jak to możliwe!", nie mal krzyknął. „Nie jestem odpowiedzial-
ny za wypadek drogowy, któremu mogę ulec, ani za utratę pracy
czy za cokolwiek innego, co życie postawi na mojej drodze".
Wziąłem głęboki oddech. Niełatwo to w:y1łumaczyć, ale chcia-
łem zrobić wszystko, co w mojej mocy.
74 PRAWO PRZYCIĄGANIA

„W sferze duchowej najważniejsze jest wzięcie pełnej odpowie-


dzialności za wszystko, co pojawia się w twoim życiu" , powiedzia-
łem. „Dobre czy złe, wszystko, co ci się przydarza, pochodzi od cie-
bie. Joseph Murphy zwykł mawiać, że twoje życie jest zewnętrzną
projekcją twoich wewnętrznych obrazów".
„Nie siedzę przecież i nie wyobrażam sobie wypadków samo-
chodowych", wyrwało się mojemu przyjacielowi.
„Może świadomie nie", stwierdziłem. „Ale czy oglądasz wiado-
... ' ) "
ffiOSCl. .
„Tak" .
„Czy nie sądzisz, że w wiadomościach przedstawiane są tylko
negatywne wydarzenia - od wypadków drogowych poprzez mor-
derstwa po kryzysy w krajach, o których nigdy wcześniej nie sły­
szeliśmy?" .
„No tak, ale ... ".
„Twój umysł nasiąka nimi", wyjaśniłem. „A czy zauważyłeś kie-
dyś, że filmy zaszczepiają w twoim umyśle pewne poglądy?".
„Jakie poglądy?''.
„Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, że wielki przedsiębiorca jest
zawsze tym złym facetem?".
„Jak w filmach typu Wall Street?".
„Tak! Te filmy uczą cię, że pieniądze są złe, że demoralizują al-
bo że bogaci ludzie są źli", kontynuowałem. „Chcę powiedzieć, że
wszystko to programuje twój umysł, aby przyciągał właśnie te rze-
czy, których wolałbyś nie doświadczać".
Mój przyjaciel przez chwilę milczał.
„Moim zdaniem z tego, co mówisz, wynika", zaczął, „że wszy-
scy jesteśmy robotami albo może maszynami".
„Muszę przyznać, że to dość trafne porównanie. Dopóki się nie
obudzimy, nieświadomie przyciągamy różne rzeczy do naszego
życia, a potem twierdzimy, że tego nie zrobiliśmy".
„No nie wiem", wymamrotał mój przyjaciel. „Nie wydaje mi się.
Oznaczałoby to, że ja sam postanowiłem zostać nałogowym alko-
holikiem i spaprać swoje życie".
Wprowadzeni,e do Prawa Przyciqgania 75

„Cóż, rzeczywiście taki wniosek można wysnuć", stwierdziłem.


„I zrobiłeś to z własnych powodów. Może chciałeś wyzwania, któ-
re uczyniłoby cię silniejszym. Może chciałeś doświadczenia, które
pomogłoby ci w pewnym sensie zrozumieć życie. Nie wiem. Ty jed-
nak wiesz, gdzieś wewnątrz siebie".
„Ale co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy stają na naszej drodze
i spierają się z nami lub uprzykrzają nam życie?".
„Moim zdaniem wszystko w twoim życiu jest projekcją tego, co
dzieje się wewnątrz ciebie".
„Hę?".
Uśmiechnąłem się, ale wiedziałem, że niełatwo jest wyjaśnić te
koncepcje. Często muszę ponownie przeczytać własne książki albo
inne pozycje literatury na temat sukcesu, aby uchwycić ide ę nie-
świadomej manifestacji lub ślepego przyciągania.
„Popatrz", zacząłem. „Znam kobietę, która ma feministyczne
przekonania. Sądzi, że mężczyźni myślą tylko o tym, jak ją wyro-
lować. Możesz więc wysłać ją samą do jakiegokolwiek sklepu i jeśli
będzie ją obsługiwał mężczyzna, potraktuje ją - w jej odczuciu -
jak szowinistyczna świn ia" .
„Może ten facet jest świnią".
„Prawdopodobnie jest, ale wyślij do tego samego sklepu kobie-
tę, która nie ma podobnych przekonań. Albo nie będzie obsługiwał
jej ten mężczyzna, albo ona nie dostrzeże żadnych negatywnych
cech jego osobowości, albo po prostu nie doświadczy tego, co on
w innej sytuacji mógłby zrobić".
„Więc twierdzisz, że sami kreujemy to wszystko - każde
zdarzenie?".
„To jest tak", zacząłem. „Obecna rozmowa jest naszym wspól-
nym wytworem. Ty chciałeś usłyszeć od kogoś wyjaśnienie sekre-
tów wszechświata. Ja chciałem wyartykułować koncepcje, które
zamierzam opisać w swojej nowej książce. Wspólnie to wykre-
owaliśmy" .
76 PRAWO PRZYCJ.ĄGAKIA

Mój przyjaciel skinął głową, a le powiedział: „Zrozumiałem, co


masz na myśli, na takim prostym przykładzie jak ten, ale co byś
powiedział, gdybyśmy wpadli w gniew i kłócili s ię o te teorie?".
Co mogłem powiedzieć? Wiedziałem, o co pyta. Ty prawdopo-
dobnie zadajesz sobie to samo pytanie: co to oznacza, kiedy ludzie
ścierają się z Tobą, kiedy kłócisz się z krewnym, małżonkiem czy
sąsiadem? Czy to też wykreowałeś?
„Wszystko to stworzyłeś", wyjaśniłem. „To, co widzisz, jest pro-
j ekcj ą tego, w co wierzysz wewnątrz siebie. Nazywam to Pra-
wem Przyciągania".
„Nie rozumiem".
„No więc nasza rozmowa odzwierciedla to, co myślę na temat
duchowego podejścia do sukcesu".
„Ty wykreowałeś mnie?".
"Ja stworzyłem tę chwilę i naszą rozmowę", powiedziałem.
„Potrzebowałem jej do mojej nowej książki. Przyciągnąłem cię tu-
taj, żebyśmy mogli wykreować tę rzeczywistość".
„Cieszę się, że mogłem być pomocny", mruknął. „A co z tymi
punktami, w których się z tobą nie zgadzam? To też wykre-
owałeś?".
„Trudno to zaakceptować, ale to prawda. Twoje niedowierzanie
odzwierciedla te obszary we mnie, gdzie ja sam nie do końca wie-
rzę we wszystko, co mówię".
„To brzmi dość dziwnie, Joe", stwierdził. „Jeśli to prawda, to
czy kiedy ty będziesz już pewny, w co wierzysz, moje wątpliwości
znikną?".
„Albo znikną,
albo po prostu nie będziesz mi ich przedstawiał".
I „Muszęto wszystko przemyś leć", powiedział.
)
„To właśnie Prawo Przyciągania", wyjaśniłem. „To ty jesteś źró­
dłem wydarzeń, które obserwujesz. Ty współtworzyłeś swoje do-
świadczenia z własnych powodów. Świat jest twoim odbiciem".
„Wydaje mi się, że stworzyłbym piękniejszy świat".
Wprou:adzenie do Prmca Przyciągania 71

„Cóż, teraz już możesz", powiedziałem. „Teraz, kiedy stajesz się


świadomy swojej wewnętrznej mocy, możesz zacząć świadomie
kreować zdarzenia. Być może nie uda ci się od razu, być może na
opanowanie tej koncepcji nie starczy ci nawet życia, ale możesz
zacząć teraz".
„Jak?".
O, wreszcie to pytanie, na które czekałem !
„Wszystko zaczyna się od formuły pięciu kroków, którą opra-
cowałem", wyjaśniłem. ,,Jest całkiem łatwa, a kiedy już ją opanu-
jesz, możesz nawet pominąć niektóre kroki. Ale właś nie od pięciu
kroków należy zacząć".
„Opowiesz mi o tych pięciu krokach czy muszę kupić twoją
książkę?".
„Przedstawię ci je teraz", odpowiedziałem, „a potem możesz ku-
pić moją książkę".

Umysł działa zgodn ie z własnym wyobrażeniem na swój temat.


- A.K. Mozumdar

j
I
JAK SILNA
JEST TWOJA
/ / /

SWIADOMSC
DOBROBYTU~

anim zagłębisz się


w kolejnych rozdziałach, zatrzymaj się na

j
Z chwil ę. Przeprowadź krótki test opracowany przez eksperta
w kwestii dobrobytu Randy' ego Gage' a i sprawdź, czy zostałeś zain-
I
fekowany „niedostatkiem" i programowaniem ograniczeń. Wyniki
mogą wskazać miejsca, w których działa obecnie Twoje Prawo
Przyciągania. Być może zechcesz najpierw zrobić kopie tego
quizu i rozdać je przyjaciołom i bliskim.
80 PRAvVO PRZYCIĄGAJ~IA

1. Czy skrycie obawiasz się, że gdybyś stał się bogaty, Twoja ro-
dzina i przyjaciele mogliby odwrócić się od Ciebie?

2. Czy kiedy dorastałeś, mówiono Ci kiedykolwiek rzeczy typu:


11 może nie jesteśmy bogaci, ale przynajmniej uczciwi!"?

3. Czy Twoja religia uczy, że poświęcanie się jest szlachetne,


a nagroda czeka Cię po śmierci?

4 . Czy czułeś (albo czujesz) się winny, kiedy zacząłeś zarabiać


więcej niż Twoi rodzice?

5. Czy byłeś wychowany tak, aby dopasowywać się do innych


i nie robić nic, co mogłoby Cię wyróżniać?

6. Czy dorastałeś na takich serialach jak Dallas, Dynastia, Gilli-


gan's Island, MASH i The Beverly Hillbil/ies, w których bogaci
byli zawsze przedstawiani jako ludzie pozbawieni skrupułów
i przebiegli lub pretensjonalni i nieudolni?

7. Czy cierpisz na jakieś przewlekłe choroby, których lekarze nie


potrafią wyleczyć?

8. Czy kiedykolwiek zazdrościłeś ludziom, którzy mieli drogie ubra-


nia, samochody i domy, co mogłoby z biegiem czasu prowadzić
do przyjęcia nastawienia 11 nienawidzę bogatych"?

9. Czy sądzisz, że bycie biednym jest w pewnym sensie szlachet-


ne, romantyczne lub uduchowione?

10. Czy kiedykolwiek po zakończeniu złego związku natychmiast


zastąpiłeś go kolejnym z osobą bardzo podobną do poprzedniej
partnerki?

11. Czy czasami używałeś wartościujących określeń typu „biedny


jak mysz kościelna", obrzydliwie bogaty" czy nieprzyzwoicie
11 11

bogaty"?
Jak silna jest T1coja śiciadmnść dobrobvtu? 81

12. Czy kiedykolwiek usprawiedliwiałeś porażkę, mówiąc takie rzeczy


jak: „musisz mieć pieniądze, aby robić pieniądze", „musisz mieć
znajomości" czy „musisz od razu wkręcić s i ę na samą górę"?

13. Czy delektujesz się swoją słabością i nieustanną walką z prze-


ciwnościam i?

14. Czy możliwe jest, że doświadczasz kłopotów ze zdrowiem, pro-


blemów finansowych i porażek w biznesie, pon i eważ chcesz
wzbudzić współczucie i zainteresowan ie bliskich Ci osób?

15. Czy pozostajesz w stabilnym związku, masz wystarczającą ilość


pien iędzy, aby zaspokoić swoje potrzeby, i zasadniczo jesteś
zdrowy, ale po prostu czujesz, jakby życie Cię omijało?

JAKI OSIĄGNĄŁEŚ WYNIK?

Policz swoje odpowiedzi i wpisz wynik poniżej .

TAK NIE

Jeśli odpowiedzialeś „Nie" na 13 do 15 pytań - masz bardzo


silną świadomość dobrobytu i prawdopodobnie możesz przekazać
ten quiz komuś innemu.

Jeśli odpowiedzia/eś „Tak" na trzy lub więcej pyta ń - prawdopo-


dobnie masz jakieś problemy związane z poczuciem prawości na
poziomie podświadomości. Możesz czuć s ię zablokowany, obawia-
jąc się opuścić swoją strefę komfortu. Nie jesteś zapewne skrajnie
nieszczęśl iwy, ale nie ma w Twoim życiu pasji i emocji. Wiesz, że
czegoś Ci brakuje, ale być może nie uświadam iasz sobie czego.

Jeśli odpowiedzialeś „Tak" na pięć lub w i ęcej pytań - całkiem


prawdopodobne, że przeżywasz stagnację. Dokonujesz niewielkich
postępów, ale napotykasz również komplikacje; nie torujesz sobie
w rzeczywistości drogi do prawdziwego sukcesu i szczęścia, któ-
rych pragniesz i na które zasługujesz.
82 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Jeśli odpowiedziafeś „Tak" na siedem lub więcej pytań - wyraźnie


zmierzasz do poważnych problemów emocjonalnych, fizycznych
i finansowych (lub już ich doświadczasz). To rodzaj „cyklu ofiary",
w który wpad ł Randy Gage, kiedy mając 30 lat, stracił wszystko,
zanim jeszcze odmienił swoje życie i został multimilionerem. Musisz
podjąć natychmiastowe działania, aby przełamać ten schemat i za-
trzymać cykl porażek. Będzie to wymagało odkrycia przekonań, które
ograniczają Cię na poziomie podświadomości, oraz radykalnego
przeprogramowania przy użyciu przekonań pozytywnych .

©MMIV Randy Gage & Prosperity Power Institute. Wszelkie prawa zastrze-
Test wykorzystany tutaj za zgodą autora.
żone.

Jeśli należysz do jednej z trzech ostatnich kategorii, Prosperity


Power Experience Randy'ego Gage'a z pewnością może Ci pomóc.
Odwiedź stronę www.MyProsperitySecrets.com, aby uzyskać pomoc
w ukierunkowaniu swojego myślenia na temat dobrobytu.
KROK PIERWSZY:
TRAMPOLINA

WPlotki. Narzekanie.
stąp do jakiegokolwiek baru. Co usłyszysz?
Słowa pełne goryczy i defetyzmu.
Odwiedź jakąkolwiek kantynę w dużej firmie. Co usłyszysz?
Plotki. Narzekanie. Słowa pełne goryczy i defetyzmu.
Posłuchaj rozmowy na jakimkolwiek spotkaniu rodzinnym w po-
rze obiadowej . Co usłyszysz?
Plotki. Narzekanie. Słowa pełne goryczy i defetyzmu.
Mógłbym wymieniać dalej. Chodzi o to, że ogromna większość
ludzkości zablokowa ła się na tym poziomie świadomości. To po-
ziom mediów. To poziom większości rozmów. To poziom niskiej
energii. I ten właśn i e poziom zatrzymuje ludzi dokładnie tam,
gdzie są.
Czy muszę to wyjaśniać?
Większość ludzi, z którymi rozmawiam każdego dnia, wie, cze-
go n ie chce.
84 PRi.\WO PRZYCL\GANIA

„Nie chcę tego bólu pleców".


„Nie chcę tego bólu głowy".
„Nie chcę tych rachunków".
„Nie chcę toczyć walk w swojej pracy".
Znasz tę listę. Masz swoją własną.
N iestety, w tym właśnie punkcie większość z nas się zatrzy-
muje. Nasze rozmowy, doniesienia w gazetach, audycje w radiu
i telewizji oraz popularne programy typu talk show osaczają nas
wyobra:źeniami tego, czego nie chcemy. Przyjemnie jest ponarze-
kać. Nie czujemy s ię tacy samotni. Ktoś nas słucha. Odczuwamy
ulgę. Czasami nawet uzyskujemy odpowiedzi, które sprawiają, że
nasze problemy mniej nam ciążą.
Nie zdajemy sobie jednak sprawy z tego, że w negatywny spo-
sób wpływamy na Prawo Przyciągania. Kiedy mówimy: „nie chcę
tych rachunków", skupiamy się na - zgadłeś! - rachunkach.
Duch życi a dostarczy to, na czym się skoncentrujesz. Więc jeśli
mówisz o swoich rachunkach, dostaniesz więcej rachunków.
Przyciągniesz je, poświęcając na· to swoją energię.
Większość ludzi pozostaje na poziomie strachu. Elinor Moody
w swojej książce z 1923 r. pod tytułem You Can Receive Whatsoever
You Desire napisała: „Pamiętajmy, że strach jest jedynie niewła­
ściwie uki erunkowaną wiarą. Wierzymy w rzeczy, których NIE
chcemy, zamiast w rzeczy, których pragniemy".
Powtarzam, na tym poziomie znajduje się większość ludzi. Nie
jest to złe, po prostu nie jest zbyt pozytywne. 1 prawdopodobnie
nie przynosi Ci zdrowia, bogactwa ani szczęścia, których pragniesz.
Rzadko jednak dochodzimy do Drugiego Poziomu tego proce-
su. Rzadko trafia się osoba, która przestaje narzekać, walczyć lub
bać się na wystarczająco długi czas, aby skupić się na przeciwień­
stwie tego, czego doświadcza. A Poziom Drugi zaczyna przynosić
cuda i manifestacje, których chcemy. Świadomość tego, czego nie
chcesz, jest po prostu Twoją obecną rzeczywistością. A obecną rze-
czywistość można zmienić.
Krok Pierwszy: trampolina 85

Pozbądź się defetyzmu


Sposobem ochrony przed negatyvvnymi wpływami świata jako cało­
ści jest odgrodzenie się od nich. Pamiętam, jak czytałem, że Mark
Victor Hansen i Jack Canfield zabronili defetyzmu w swoich biu-
rach. Bardzo podoba mi się ten pomysł. Nie oglądam wiadomości
i nie czytam gazet. Po chwili zaczynasz dostrzegać, że jesteś kar-
miony jednostronnymi, negatywnymi informacjami. Nie służą one
Twojemu dobru.
Jednak musisz także uważać na przyjaciół. Ludzie wokół Cie-
bie będą dzielić się z Tobą swoimi poglądami na świat. Czasami
niełatwo jest oddzielić ich opinie od własnych.
Chcesz wydostać się ze świata zewnętrznych przyczyn i wejść
do świata przyciągania opartego na energii. Aby to zrobić, powi-
nieneś powiedzieć sobie, że świat zasadniczo pozostaje na pozio-
mie narzekania.
Ty chcesz przeskoczyć w górę o poziom lub dwa.

Strzeż się pięciu


Wiele lat temu uczestniczyłem w spotkaniach mających na celu
nawiązywanie kontaktów. Były to zwykle spotkania biznesowe
przy śniadaniu lub lunchu, podczas których ludzie wymieniali się
wizytówkami i próbowali nawzajem pomóc sobie pozyskać no-
wych klientów.
Przemawiałem na wielu z nich. Szybko zauważyłem, że poja-
wiali się na nich wciąż ci sami ludzie. Pewien spostrzegawczy
przyjaciel stwierdził: „To ci sami lud zie - i wszyscy są głodni!".
Wtedy właśnie po raz pierwszy poznałem koncepcję poziomów.
Chodzi o to, że ludzie przejawiają skłonność do pozostawania na
tym samym poziomie działalności lub statusu społecznego. Kiedy
spotykają się z przyjaciółmi, ma to zwykle miejsce w kręgu ich
aktywności, czy to w kościele, pracy, szkole, czy w jakimś klubie.
W rezultacie rzadko udaje im się opuścić poziom, na którym się
znajdują.
86 PRAWO PRZYCIĄGANIA

To nie jest złe. Możesz pozostać na poziomie, na którym jesteś,


i dobrze sobie radzić. Jednak jeśli chcesz więcej, jeśli stwierdzasz,
że na obecnym poziomie jesteś spragniony czegoś innego, powinie-
neś przeskoczyć w górę o poziom lub dwa.
Kiedy przemawiałem na tych spotkaniach, znajdowałem się
o szczebel wyżej od każdego obecnego w pomieszczeniu. To nie jest
kwestia mojego ego. To percepcja społeczna. Postrzegano mnie ja-
ko osobę znajdującą się na nieco wyższym poziomie niż słuchacze
po prostu dlatego, że byłem prelegentem. Byłem autorytetem. Rola
nauczyciela wyniosła mnie odrobinę wyżej od nich.
Ale to nie \\')'Starczy. Jeśli chcesz zrealizować wielkie marzenia
w biznesie, musisz wyjść poza swój krąg lub sieć współpracowni­
ków. Musisz wejść do grupy z rozleglejszymi, silniejszymi i bogat-
szymi powiązaniami.
Musisz wspiąć się na następny poziom.
Jak można to zrobić?
W moim przypadku uwagę innych kręgów ludzi, znajdujących
się na wyższych poziomach sieci, przyciągnęły moje książki. Na
przykład, kiedy w 1995 r. napisałem The AMA Complete Guide to
Small Business Advertising dla American Marketing Association,
natychmiast przeskoczyłem na nowy poziom. Byłem teraz auto-
rem ważnej książki dla prestiżowej organizacji.
Dzięki temu skontaktowali się ze mną nowi ludzie. Wszyscy oni
mieli swoje sieci znajomych. W większości przypadków sieci te
znajdowały się na wyższym poziomie niż wszystko, z czym zetkną­
łem się kiedykolwiek wcześniej.
Teraz inny przykład. Kiedy w 1997 r. napisałem dla American
Management Association 1 książkę o P.T. Barnumie pod tytułem
Co minutę rodzi się klient2 , udało mi się przyciągnąć uwagę słyn­
nych potentatów, takich jak Donald Trump i Kenneth Feldman.
Najwyraźniej zostałem wprowadzony na nowy poziom.

1
Amerykańskie Stowarzyszenie Zarządzania - przyp. tłum.
2
Tytuł oryginału: Theres a Customer Bom Every Minute: P.T. Barnums
Amazing JO "Rings of Power~ for Creating Fame, Fortune, and a Business
Empire Today - Guaranteed!, przeł. Joanna Sugiero, Onepress, Gliwice 2007.
Krok Pierwszy: trampolina 87

Jeśli chcesz dzisiaj odnieść wyjątkowy sukces, musisz przesko-


czyć o poziom lub dwa na skali statusu w sieci. Dobra wiadomość
jest taka, że bardzo może Ci w tym pomóc e-mail. Przy odrobinie
pomysłowości i wytrwałości można za pośrednictwem poczty elek-
tronicznej dotrzeć do każdej żyjącej osoby. Właśnie w ten sposób
po raz pierwszy skontaktowałem się z wielką gwiazdą marketingu
Jayem Conradem Levinsonem, legendą reklamy bezpośredniej Joe
Sugarmanem, a nawet szalonym śmiałkiem Evelem Knievelem.
Zrobiłem to za pomocą e-maila.
Ludzie piszą do mnie przez cały czas, prosząc o przysługę.
Jestem obecnie postrzegany jako ekspert, autorytet i pionier mar-
ketingu internetowego. Chcą, aby ich nazwisko lub produkt były
kojarzone ze mną. Uwielbiam pomagać ludziom, więc zazwyczaj
przynajmniej daję im szansę. Nigdy jednak nie wspieram niczego,
jeśli tego nie zobaczę, nie wykorzystam i nie pokocham. Ważne
jest dla mnie utrzymanie swojego poziomu.
Teraz piszą też do mnie ludzie z wyższych poziomów. Na przy-
kład dr Robert Anthony, człowiek, którego koncepcje studiowałem
20 lat temu. W zeszłym roku napisał do mnie po przeczytaniu mojej
książki Spiritual Marketing. Dzisiaj współpracujemy ze sobą. Przy-
gotowałem i nagrałem jego legendarny program audio Beyond Po-
sitive Thinking. Dwadzieścia lat temu znajdowałem się grubo poni-
żej jego poziomu. Dzisiaj jesteśmy partnerami!
Pamiętaj, że przesuwanie się w górę nie polega na wykorzysty-
waniu nieszablonowego sposobu myślenia. Możesz być kreatyvmy,
a mimo to wciąż pozostać na obecnym poziomie. Wymiana poglą­
dów z Twoim sąsiadem najprawdopodobniej różni się od wymiany
poglądów z, powiedzmy, Richardem Bransonem, ekstrawaganc-
kim właścicielem Virgin Records.
Chodzi o to, że aby osiągnąć cele, któ1ych nie udało Ci się osią­
gnąć nigdy wcześniej, być może będziesz musiał przeskoczyć na kolej-
ne poziomy i współpracować z innymi ludźmi na nowym polu gry.
Z tego rozdziału wypływa zatem następujący wniosek: powi-
nieneś zastanowić się, na jakim poziomie obecnie się znajdujesz,
88 PlłAWO PRZYCIĄGANIA

jakie są Twoje cele i jacy ludzie spoza Twojej sieci kontaktów mogą
pomóc Ci je osiągnąć. Być może, aby tego dokonać, będziesz mu-
siał opuścić swój poziom (i strefę komfortu), ale taki krok warto
podjąć.
Spójrzmy na to z innej strony - Twoi najbliżsi będą Cię ogra-
niczać lub pomogą Ci piąć się w górę. Jak wskazuje Randy Gage,
pięć najbliższych Ci osób będzie miało wpływ na Twój sukces. Będą
one koncentrować się albo na Kroku Pierwszym (etap „nie chcę
tego"), albo na kroku Drugim (etap „czego chcesz?"). Ludzie wokół
Ciebie pomogą Ci się skoncentrować.
A zatem na czym chcesz się skupić?

Rada Sokratesa
Uwielbiam tę historię. Jej bohaterem jest prawdopodobnie Sokra-
tes, a opowiada ona o tym, jak radzić sobie z negatywnie nastawio-
nymi ludźmi.
Pewnego dnia jakiś człowiek przybiegł do Sokratesa, wołając:
„Mam dla ciebie wieści!".
Sokrates podniósł dłoń, chcąc powstrzymać podekscytowanego
przybysza.
„Najpierw pozwól, że zadam ci trzy pytania", powiedział.
„Hm, no dobrze", odparł człowiek.
„Czy ty sam jesteś pewien, że informacje, które chcesz mi prze-
kazać, są prawdziwe?".
„No, nie", odpowiedział mężczyzna. „Ale słyszałem je z wiary-
godnego źródła".
„ Prz ejdźmy więc do drugiego pytania", rzekł Sokrates. „Czy
wieści te dotyczą kogoś, kogo znasz osobiście?".
„No, nie", odpowiedział człowiek. „Ale sądzę, że ty znasz tę
osobę".
„Rozumiem", rzekł Sokrates. „Więc pozwól, że zadam ci ostat-
nie pytanie. Czy wiadomości są pozytywne, czy negatywne?".
„Cóż, negatywne".
Krok Pierwszy: trampolina 89

„Niech pomyślę", rzekł mądry Sokrates. „Chcesz przedstawić


mi jakieś informacje, ale nie wiesz, czy są prawdziwe. Poza tym
dotyczą one kogoś, kogo w ogóle nie znasz, i są negatywne".
„No tak, brzmi nie najlepiej, jeśli ująć to w ten sposób".
„Myślę, że zrezygnuję", stwierdził Sokrates.

Gdzie krążą Twoje myśli?


Powtarzam, Prawo Przyciągania działa zawsze. To duch, który
daje Ci wszystko, na czym się koncentrujesz. Skup się na niedo-
statku, a doświadczysz niedostatku. Skup się na bolącym krzyżu,
a będzie Cię bolał jeszcze bardziej. A zatem wszystko. co musisz
zrobić w Kroku Pierwszym, to uświadomić sobie, na czym się do
tej pory skupiałeś.
Gdzie krążą Twoje myśli?
Czego dotyczą rozmowy?
Twoje odpowiedzi staną się trampoliną, która pozwoli Ci prze-
skoczyć do następnego etapu w tym cudotwórczym procesie ...

Człowiek jest magnesem i wszystko, czego doświadcza, dzieje się


za sprawą jego przyciągania.
- Elizabeth Towne, The Ufe Power and How To Use ft, 1906.
KROK DRUGI: •
ODWAZ SIĘ /

NA COS GODNEGO

P historie. Przygotujemy w ten sposób grunt dla Kroku Drugie-


rzysuń sobie krzesło i pozwól, że opowiem Ci jedną czy dwie

go cudownej formuły pozwalającej realizować Twoje marzenia.

Prześcignij siebie
Kiedy byłem nastolatkiem, jednym z moich bohaterów był Floyd
Patterson. Floyd to dwukrotny bokserski mistrz świata wagi cięż­
kiej. To również najmłodszy zawodnik w historii, który zdobył ten
tytuł.
Był miłym człowiekiem zajmującym się nieprzyjemną często dy-
scypliną sportu. Napisał autobiografię i zatytułował ją intrygująco
92 PRAWO PRZYCTĄGANL·~

Victory Over Myself. Podoba mi się ten tytuł ze względu na ideał,


który wyraża. Zamiast próbować pokonać świat, spróbuj po prostu
doskonalić siebie. Biegacze nazywają to „prześcignięciem tego,
co w tobie najlepsze". Innymi słowy, jeśli nie jesteś z siebie zado-
wolony, znajdź sposób, aby siebie zwyciężyć.
Nie ma tu konkurencji. Nie ma wroga. Jest tylko pragnienie,
aby doskonalić siebie. W miarę jak Ty się doskonalisz, świat też
staje się lepszy.
Floyd Patterson to wiedział. I stał się jednym z najsłynniejszych
i najbardziej uroczych mistrzów bokserskich na świecie.
Poznałem go, kiedy miałem mniej więcej 16 lat. Było to tuż po
walce w Cleveland w stanie Ohio. Udało mi się przeczołgać przez
trybuny, przeskoczyć barierkę i stanąć w przejściu, którym Floyd
miał wracać do szatni. Spojrzał na mnie z tym łagodnym, życzli­
wym uśmiechem. Wyciągnąłem rękę i poklepałem go po potężnym
ramieniu, kiedy gratulowałem mu zwycięstwa odniesionego tego
wieczoru.
Nigdy tego nie zapomniałem. Floyd trenował boks, ponieważ ta
praca wyciągnęła go z biedy. Wiedział jednak, że jedynym praw-
dziwym przeciwnikiem na świecie było to, czego w sobie nie lubił.
Pracował, aby zwyciężyć siebie. Floyd odniósł sukces.
Zadaj sobie pytanie: „Co chciałbym w sobie poprawić?".

Pielgrzym pokoju
Pielgrzyma pokoju można by nazwać Matką Teresą lub Gandhim
Ameryki. Ta dobra kobieta poświęciła 28 lat swojego życia na wę­
drówkę po Stanach Zjednoczonych w imię pokoju. Porzuciła swoje
prawdziwe nazwisko. Nie miała nic poza ubraniem, które nosiła.
Jadła i spała tylko wtedy, kiedy ktoś po drodze zaoferował jej po-
siłek lub schronienie.

Zwycięstwo nad samym sobą - przyp. tłum.


1
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 93

Przemierzyła ponad 25 OOO mil dla pokoju. Szła, ufając całko­


wicie, że to, co robi, ma przemożny wpływ na świat. Udzielała
wywiadów mediom, można było zobaczyć j ą w telewizji, usłyszeć
w radiu i przeczytać o niej w gazetach.
Mimo to po prostu podążała za swoim powołaniem. Miała od-
wagę zrobić coś godnego.
Napisała : „Najważniejszą częścią modlitwy jest to, co czujemy,
nie to, co mówimy. Spędzamy bardzo dużo czasu, mówiąc Bogu,
co naszym zdaniem należy zrobić, a zbyt mało, czekaj ąc w spo-
koju, aż Bóg powie nam, co robić".
Pielgrzym Pokoju umarła w 1981 r. Jednakjej duch nadal żyje .
Hi storię jej życia i niektóre wypowiedzi można znaleźć w interne-
cie na stronie vvwiv.peacepilgrim.net/pphome.htm.
Była i wciąż jest inspiracj ą dla milionów ludzi.
Teraz proszę Cię, abyś zad ał sobie pytanie: „W j aki sposób
Pielgrzym Pokoju mnie inspiruje?".
Lub: „Do czego nakłania mnie mój wewnętrzny impuls?".

Bądź bilionerem
Jak przekonasz się, c zytając ten rozd z i ał , świad omość, czego
ch cesz - świadom ość swojego powołan i a, celu, id ea łu, wy-
zwania, marzenia - jest następnym krokiem do przyc iągania
pragnień.
Ludzie w w i ększości
nie mają pojęcia, czego chcą. A jeśli to
wiedzą, myślą o rzeczach małych . Chcę, żebyś pomyślał o czymś
większym niż kiedykolwiek dotąd. Chcę, abyś odważył s ię na coś
godnego - aude aliquid dignum.
Dlaczego na przykład nie zostać bilionerem? Według mojego
przyjaciela Brada Hagera, dyrektora naczelnego czasopisma Mil-
lionaire, po świecie krążą 22 biliony dolarów zaliczanych do ma-
jątku prywatnego. Nie ma jednak - przynajmni~j jeszcze nie ma -
bilionerów.
94 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Dlaczego nie postanowić zostać pierwszym bilionerem na świe­


cie? (Tak naprawdę to mój cel. Ale Ty również możesz do niego
dążyć).
Dziękitej książce nauczysz się, że Twój umysł można ukierun-
kować tak, aby znalazł dla Ciebie odpowiedzi. Kiedy zadajesz pyta-
nia - np. „Jak mogę zostać pierwszym bilionerem na świecie?" -
Twój umysł rozpoczyna misję „szukaj i znajdź". Twoje pytanie na-
kierowuje go na poszukiwanie rozwiązania.
Krok Drugi w naszym procesie aktywowania Prawa Przycią­
gania polega na podjęciu decyzji, czego chcesz, przy czym powi-
nieneś sformułować to postanowienie w taki sposób, aby pobu-
dzić swój umysł do wykonania tej pracy dla Ciebie.
Pozwól, że to wyjaśnię.

Czego chcesz?
Jeśli uświadomisz sobie, że możesz mieć wszystko, być wszystkim
i robić
wszystko, powstaje pytanie: czego chcesz?
Zdradzę Ci pewien sekret: cała sztuka polega na przeformuło­
waniu narzekań w coś, czego CHCESZ. Zacznij od skupienia się na
tym, gdzie chcesz dojść, zamiast na tym, gdzie byłeś lub jesteś.
„Nie chcę tego bólu głowy" przekształca się w „chcę jasności
umysłu".
„Nie chcę tego bólu kręgosłupa" przekształca się w „chcę moc-
nego, zdrowego kręgosłupa".
„Nie chcę tych rachunków" przekształca się w „chcę więcej pie-
niędzy, niż potrzebuję na wszystko, czego pragnę".
„Nie chcę toczyć walk w swojej pracy" przekształca się w „chcę,
aby klienci przychodzili do mnie bez wysiłku z mojej strony".
Istnieje pewien prosty sposób przeformułowania czegoś, czego
nie chcesz, w coś , czego chcesz. Wszystko, co robię, to napisanie
przeciwieństwa moich skarg. Obracam zdanie o 180°. Jeśli mówię:
„Mam dosyć tego, że ktoś lub coś ciągle przerywa mi, kiedy piszę",
Krok Drugi: odicaż się na coś godnego 95

zdanie przeciwstawne brzmiałoby: „Chcę pisać w bezpiecznym


i spokojnym miejscu, bez przerywania".
Zastanawiasz się prawdopodobnie, czemu to ma służyć. Po co
pisać te zdania, skoro nie pomogą Ci zapłacić rachunków ani roz-
wiązać innych problemów?
Dobre pytanie. Odpowiedź brzmi: przestawienie się na to, czego
chcesz, pozwoli ci podążać w kierunku tego, czego chcesz.
Deepak Chopra w swojej książce The Spontaneous Fulfillment
of Desire napisał: „Wszystko, czego naprawdę potrzebujemy, to kla-
rowność intencji. Wtedy, jeśli możemy usunąć z drogi nasze ego,
intencje te same się spełnią".

Magia intencji
Mój przyjaciel Kent Cummins, mistrz magii, wielki mówca i współ­
autor The Magie of Change, zna moc intencji w biznesie.
Przez 15 lat prowadził sieć barów kanapkowych („the SamWi-
tch shops") w Austin w stanie Teksas. Pewnego dnia postanowił
zamówić reklamę radiową, w której oferował darmową fasolkę do
każdej kanapki Po-Boy (zachęcając klientów do zakupu większych
kanapek). Nie pytaj, dlaczego pomyślał, że właśnie taki dodatek
będzie dla klientów atrakcyjny. Pamięta tylko to, że firma znalazła
źródło jakiejś bardzo smacznej fasolki.
Zrobił zapasy fasolki. Zamówił reklamę w popularnej lokalnej
stacji radiowej. I w dniu, kiedy otworzył bar SamWitch, pojawiło
się tylu klientów, że nie wszystkich udało się mu obsłużyć. Obroty
gwałtownie rosły. Nie mógł nadążyć z realizacją zamówień.
I tu stało się coś dziwnego. Kiedy Kent zadzwonił do stacji ra-
diowej, aby podziękować za wyemitowanie jego reklamy, doznał
szoku, słysząc: „Mieliśmy zadzwonić do pana i przeprosić. Nie wy-
emitowaliśmy tej reklamy".
J ak Kent pozyskał tylu klientów dzięki reklamie, która nigdy
nie została wyemitowana?
96 PRAWO PHZYCL\(TANfA

„Cały sekret kryje się w twoich intencjach", powiedział mi przy


obiedzie. „Zamierzałem rozpocząć nową działalność i to było sy-
gnałem, który przyciągnął ludzi. Najwidoczniej intencja była waż­
niejsza niż sama reklama!".
Nie był to jedyny raz, kiedy Kent doświadczył mocy świadomo­
ści, czego się chce w biznesie. Ostatnio postanowił rozpocząć kam-
panię reklamową swojego obozu letniego „The Kent Cummins
Magie Camp". Czytał książki. Wziął udział w seminarium. Naszki-
cował plan. Jego intencją było zyskanie rozgłosu. Jednak był tak
zajęty szczegółami operacyjnymi, że nigdy nie zrealizował przygo-
towanego planu. Zapomniał to zrobić.
Nie miało to jednak znaczenia. Okazało się, że rodzic jednego
z byłych obozowiczów pracuje dla gazety American-Statesman,
wydawanej w Austin. Zadzwonił do Kenta i poprosił o zgodę na
napisanie artykułu, który miałby zostać wydrukowany obok arty-
kułu wstępnego. Wspaniała historia o programie szkolenia opie-
kunów ukazała się w ciągu kilku tygodni od pojawienia się tego
pomysłu. Przedstawiciel jednej z lokalnych stacji telewizyjnych za-
dzwonił do Kenta i poprosił go, aby wystąpił w ich porannym pro-
gramie i zareklamował swój obóz jako ciekawy pomysł dla widzów.
Mój przyjaciel pojawił się w programie, pokazał trochę magii i od-
powiedział na pytania na temat swojego przedsięwzięcia.
Potem odkrył, że The Magie Camp został zgłoszony do kon-
kursu zorganizowanego przez BIG Austin, sponsorowaną przez
miasto organizację non profit działającą na rzecz małych firm. Ku
jego zaskoczeniu przedsięwzięciu przyznano tytuł najbardziej kre-
atywnej małej firmy w Austin w 2004 r. - dowód uznania, który
wiązał się z nagrodami o wartości około 4000 dolarów.
Business Success Center poprosiło go już o wygłoszenie prelek-
cji na temat przedsiębiorczości. Będzie w Lakeway Breakfast Club
opowiadał o swoim obozie. Czasopismo Austin Family powiado-
miło go, że w ankiecie przeprowadzonej wśród czytelników The
Magie Camp został uznany za najlepszy wyspecjalizowany obóz
w Austin.
Krok Dru,qi: odważ się na coś godnego 97

Wreszcie, Kent odkrył, że jeden z opiekunów przesłat do pro-


gramu The Tonight Show z Jayem Leno opis magicznej sztuczki,
której nauczył się na obozie. S ztuczkę wykorzystano w programie
i zapłacono temu człowiekowi 1OO dolarów.
Niezłe rezultaty jak na kampanię reklamową, która nigdy nie
została wprowadzona w życie!
Kent nazywa to „magią intencji".
Jak przekonasz się, czytając tę książkę, im wyraźniej uświada­
miasz sobie, czego chcesz, tym łatwiej jest po prostu przyciągnąć
to do Twojego życia.
Na przykład .. .

Jak zebrałem 22 500 dolarów w jeden dzień


Któregoś dnia zatrzymałem się za ciężarówką przewożącą nowe
samochody. Jeden z samochodów na platformie sprawił, że serce
zabiło mi mocniej i krew zaczęła żywiej krążyć w moich żyłach.
Nigdy wcześniej nie ekscytowała mnie żadna maszyna. Ta tak. Za-
kochałem się.
Było to BMW Z3. Dwuosobowy kabriolet. Luksusowy samo-
chód sportowy. Jeden z najseksowniejszych samochodów kiedy-
kolwiek znanych człowiekowi i stworzonych przez bogów. W po-
rządku, może trochę przesadzam. Ale chodzi o to, że ten samochód
do mnie przemówił. Chciałem go. Chciałem go bardzo.
Wiedziałem, że BMW są drogie. Więc najpierw spróbowałem
wygrać takie auto. Wziąłem udział w dwóch konkursach, w któ-
rych głównymi nagrodami były Z3. Wiedziałem, że wygram. Było
mi przeznaczone mieć ten samochód. Jednak nie wygrałem. Nie-
stety. To tyle, jeśli chodzi o prawo przypadku. Nadszedł czas wykre-
ować swoją przyszłość, przyciągając ją.
Podjąłem więc decyzję, że po prostu kupię
ten samochód i za-
płacę gotówką. Skończyłem właśnie pisać e-book na temat doko-
nywania cudów zatytułowany Spiritual Marketing i postanowiłem
udowodnić sobie, że potrafię wykreować Z3. Zastosowałem własną
98 PRAWO PRZYCIĄGANIA

metodę pięciu kroków, aby zdobyć najseksowniejszy samochód


moich najgorętszych marzeń.
Zacząłem od intencji. Oprah powiedziała kiedyś, że „intencje
rządzą Ziemią". Wiedziałem o tym. Na ramce tablicy rejestracyjnej
mojego samochodu jest napisane: „Jestem potęgą intencji". Kiedy
oświadczasz, że coś się stanie, wysyłasz we wszechświat sygnał,
który zaczyna przyciągać to coś do Ciebie i Ciebie do tego czegoś.
Nazwij to Prawdziwą Magią. Nazwij to Prawem Przyciągania. Ja
nazywam to jednym z najpotężniejszych kroków w procesie ma-
nifestacji. Dzięki temu jednemu krokowi mogą zdarzyć się cuda.
Gdy postanowiłem, że będę miał ten samochód, kierowałem się
przeczuciami, które we mnie kipiały, i możliwościami pojawiają­
cymi się na mojej drodze. A oto co dokładnie się stało.
Pewnego dnia przyszło mi do głowy, żeby zaproponować semi-
narium na temat mojej nowej książki. Mógłbym wynająć hotel.
Napisać ofertę. Zaprosić wszystkie znane mi osoby. Mogłem łatwo
zarobić duże pieniądze w ciągu jednego weekendu. Tego właśnie
mi potrzeba!
Wtedy jednak uświadomiłem sobie, że właściwie nie lubię pro-
mować seminariów, że nie wiem, czy to by się sprzedało, że dru-
kowanie i rozesłanie materiałów reklamowych kosztowałoby
fortunę, a poza tym nie przepadam za przemawianiem na fo-
rum publicznym.
Oto gdzie pojawiło się rozwiązanie:
Zacząłem bawić się pomysłem, że mógłbym zorganizować to
seminarium online. Po prostu poinformowałbym wszystkich na mo-
jej liście kontaktów o zamiarze prowadzenia takich internetowych
zajęć. Kosztowałoby mnie to tyle co nic. A jeśli nikt się nie zapisze,
to co z tego?
Ale - ALE! - gdyby się zapisali, mógłbym uczyć całą grupę za
pośrednictwem e-maila. Co tydzień rozsyłałbym jedną lekcję. Za-
dawałbym prace domowe. Odrabialiby te zadania i odsyłali rów-
nież pocztą elektroniczną. Ja z kolei komentowałbym je. Wszystko
byłoby uporządkowane, łatwe i wygodne. Brzmiało nieźle.
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 99

Postanowiłem poprowadzić kurs trwający pięć tygodni, głów­


nie dlatego, że w pierwotnej wersji książki było pięć rozdziałów.
Miałem wysyłać jeden rozdział co tydzień jako lekcję. Zaplanowa-
łem też, że do każdej lekcji dodam zadania domowe, aby bardziej
przypominało to prawdziwy kurs.
Wtedy zacząłem się zastanawiać, jaką cenę powinienem zapro-
ponować.
Poświęciłem tej kwestii wiele czasu. Większość ludzi prowadzi
zajęcia internetowe za darmo (jeżeli w ogóle je prowadzi). Kilkoro
pobiera niskie opłaty. Ale ja chciałem BMW Z3. Taki samochód
kosztuje 30, 40 tysięcy dolarów.
Oj!
Zdecydowałem, że chciałbym uczyć grupę składającą się z 15
osób. Była to przypadkowa liczba. Pomyślałem po prostu, że gdyby
15 osób rzeczywiście odrabiało swoje prace domowe przez pięć
tygodni, miałbym pełne ręce roboty, chcąc je wszystkie przejrzeć.
Tak więc po prostu „wymyśliłem sobie" liczbę uczestników, podob-
nie jak wszystko inne w procesie przygotowania tego pierwszego
kursu internetowego.
Następnie podzieliłem kwotę potrzebną na zakup Z3 przez 15.
Gdyby 15 osób zapłaciło mi po 2000 dolarów, miałbym wystar-
czającą sumę, żeby zapłacić za ten samochód gotówką. Ale wydało
mi s ię, że 2000 od osoby to trochę za dużo. Ustaliłem więc osta-
tecznie cenę na 1500 dolarów od osoby.
Potem przygotowałem reklamę-zaproszenie. Na mojej liście kon-
taktów było w tamtym czasie około 800 obiecujących nazwisk. Nie
miałem pojęcia, czy ktokolwiek z tych ludzi będzie zainteresowany.
Bałem się nawet, że będą wściekli za taką propozycję. Ale posta-
nowiłem zaryzykować. Rozesłałem swój list.
I co się s tało?
Szesnaście osób od razu zapisało się na zajęcia .
To ci dopiero łatwe pieniądze! Jednego dnia zarobiłem 24 OOO
dolarów.
Zajęcia łatwo było prowadzić . Uczestnikom bar dzo podobały
się moje lekcje, zadania domowe i komentarze. Tylko jedna osoba
100 PRAWO PRZ YCIĄGANIA

szybko się wycofała, mówiąc, że ten kurs nie jest dla niej. Ostatecznie
zostało zatem 15 osób. Zarobiłem 22 500 dolarów. Byłem szczęśliwy.
Na tym jednak nie poprzestałem. Kilka tygodni później zapo-
wiedziałem kolejne zajęcia. Tym razem na temat tego, jak napisać,
opublikować i promować własną książkę internetową. Zastosowa-
łem ten sam model, który już się sprawdził: rozesłałem zaproszenie
do ludzi z mojej listy kontaktów, próbowałem znaleźć 15 chętnych,
ustaliłem cenę na 1500 dolarów od osoby za pięciotygodniowy kurs.
Zgromadziłem 12 uczestników. Zarobiłem 18 OOO dolarów.
W tamtym czasie myślałem o napisaniu kontynuacji mojej best-
sellerowej książki udostępnionej w internecie zatytułowanej H yp-
notic Writing2. Nie chciałem jednak tak naprawdę jej pisać, mia-
łem po prostu nadzieje:;:, że się sprzeda. Chciałem, aby mi zapłacono
za to, że ją napiszę.
Stworzyłem więc kolejny kurs internetowy. Miał nazywać się
Advanced Hypnotic W riting i trwać trzy tygodnie zamiast pięciu -
chciałem tym razem pójść na łatwiznę. (Robiłem się leniwy). Wciąż
jednak chciałem dostać 1500 dolarów od osoby i znaleźć 15 chęt­
nych. Rozgłosiłem wiadomość o zajęciach wśród osób ze swojej
listy kontaktów.
I właśnie tutaj stało się coś dziwnego.
Niemal natychmiast zapisało się 18 osób. Ale kiedy poprosiłem
o '""Płacenie 1500 dolarów, okazało się, że wszyscy sądzili, że zaję­
cia będą darmowe! Byłem zszokowany. Przeczytałem jeszcze raz
zaproszenie, które rozesłałem. Wyraźnie wspomniałem w nim, że
zajęcia będą sporo kosztowały. Mogę wytłumaczyć sobie całą tę
sytuację jedynie tym, że ludzie tylko pobieżnie przejrzeli wiado-
mość, podekscytowali s ię i nie zastanawiając się zbyt wiele, zapi-
sali się na kurs. Albo może odczytali słowo fee 3 jako free 4 • Sam
spróbuj znaleźć odpowiedź.

2
Wydanie polskie: Hipnotyzm słowa. Jak podbijać umysły Twoich klientów
za pomocą perswazyjnych tekstów, przeł. Przemysław Janicki, Onepress,
Gliwice 2008.
3
Oplata - przyp. tłum.
4
Darmowy - przyp. tłum.
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 101

Ale to niejedyna dziwna rzecz, jaka wydarzyła się w przypadku


tych zajęć - miałem problemy z zebraniem odpowiedniej liczby
uczestników z mojej własnej listy kontaktów. Poprosiłem więc
człowieka mającego gigantyczną sieć znajomych, aby rozpowszech-
nił wśród nich informacje o moim kursie. Zgodził się, ale zażądał
połowy mojego wynagrodzenia. Rany! To dużo, ale chciałem, aby
mi zapłacono za to, że napiszę kontynuację Hypnotic Writing,
a poza tym i tak zarobiłbym niezłe pieniądze. Przyjąłem więc jego
propozycję.
Zapisało się 20 osób. I naprawdę dziwne jest to, że nikt -
nikt! - nie odrabiał swoich zadań domowych. Dostałem więc od
nich pieniądze (w każdym razie połowę - 15 OOO dolarów), zapła­
cono mi, abym napisał e-book Advanced Hypnotic Writing, i nie
do stałem żadnej pracy domowej do przejrzenia i oceny.
Niezły interes!
Ostatnio zapowi edziałem jeszcze jeden kurs internetowy. Mia-
łem kupić wielką posiadłość na wsi i chciałem szybko zarobić
więcej pienię d zy. Zajęcia te dotyczyły moj ej nowej zastrzeżonej
formuły marketingowej , którą nazwałem Guaranteed Outcome
Marketing5 . Podniosłem cenę tego pięciotygodniowego kursu, aby
podkreślić jego wartość. Zażądałem 2500 dolarów od osoby. Po-
nieważ zwykle pobieram opłatę w wysokości 50 tysięcy dolarów
za stworzenie dla kogoś strategii marketingowej dającej gwaran-
towane efekty, ustalenie ceny na poziomie 2500 dolarów za na-
uczenie kogoś, jak to zrobić, wydawało się bardzo uczciwe.
Ograniczyłem liczbę uczestników, bo chciałem być pewny, że
będę mógł każdemu z osobna poświęcić uwagę. Poinformowałem
o tym kursie tylko osoby z mojej listy kontaktów. Zebrałem 5 chęt­
nych, co oznaczało wynagrodzenie w wysokości 12 500 dolarów.
Nieźle jak na miesiąc „pracy". I tak kupiłem tę wiejską posiadłość.
Piszę tam ten rozdział.

5
Marketing dający gwarantowane efekty - przyp. tłum.
102 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Nauczyłem kilka osób mojej metody prowadzenia zajęć tylko za


pośrednictwem poczty elektronicznej. Autor tekstów reklamowych
i człowiek zajmujący się marketingiem internetowym Yanik Silver
zarobił dzięki temu ponad 90 OOO dolarów. Paul Lemberg zajmu-
jący się szkoleniem kadry kierowniczej - ponad 100 OOO dolarów.
A Tom Pauley, autor I'm Rich Beyond My Wildest Dreams, I Am,
I Am, I Am, zarobił ponad 250 OOO - do tej pory. Niemal w każ­
dym przypadku dostałem aż 50% tej kwoty za pomoc w promowa-
niu online ich kursów internetowych.
A wszystko to zaczęło się, ponieważ wprowadziłem w życie Krok
Drugi formuły Prawa Przyciągania.
Jaki z tego morał? Wymienię kilka:
1. Intencja rządzi. Możesz płynąć na fali wydarzeń, które życie
Ci przynosi, albo obrać własny kierunek i wykreować własne zda-
rzenia. Proces ten zaczyna się od decyzji. Czego chcesz? Zdecyduj
się. Wybierz. Ogłoś to światu. Moje motto brzmi: „Odważ się na
coś godnego". To potęga Kroku Drugiego w formule Prawa
Przyciągania.
2. Przełam schemat. To, że inni sprzedają swoje usługi za bezcen,
wcale nie oznacza, że Ty też musisz. Szanuj siebie. Ile jesteś wart?
3. Dąż do czegoś innego niż pieniądze. To, że chciałem BMW Z3,
skłoniło mój umysł do nowych wysiłków mających na celu zdo-
bycie pieniędzy potrzebnych na ten samochód. Gdybym dążył do
pieniędzy po prostu dla samych pieniędzy, być może nie przyszłyby
mi do głowy tak śmiałe pomysły, nie zaproponowałbym też pew-
nie tak wysokiej ceny. Czego naprawdę chcesz?
4. Ty też możesz to zrobić. Zastanów się po prostu, co wiesz, za
przekazanie jakiej wiedzy inni by Ci zapłacili. Następnie stwórz
kurs internetowy, opracuj poszczególne lekcje i zadania. Po zakoń­
czeniu zajęć możesz nawet z tego materiału skompilować książkę.
Albo program do nagrania na kasetach. Albo ... Myśl odważnie!
Czego uczyłbyś, gdybyś nie miał żadnych obaw? Możesz przycią­
gnąć bogactwo, kiedy jesteś nieustraszony. Twoje bogactwo może
kryć się właśnie za tą rzeczą, wobec której jesteś niechętny.
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 103

5. Pierwiastek duchowy i materialny są nierozłączne. Ponieważ


w tym przykładzie mówiłem o pieniądzach, łatwo można by uznać,
że koncentrowałem się tylko na nich. Ale tak nie było. Zastosowa-
łem zasady duchowe - jak wyjaśnię w dalszej części tej książki -
aby przyciągnąć bogactwo. Kiedy uświadomisz sobie, że pierwia-
stek duchowy i materialny to dwie strony tej samej monety, mo-
żesz osiągnąć i szczęście, i bogactwo. Na amerykańskich bankno-
tach jest napisane: „Bogu ufamy". Czy Ty ufasz?
Ostatecznie, tak, przyciągnąłem BMW Z3 do swojego garażu.
Kupiłem je wprost z salonu. To granatowe zachwycające cudo na
kołach. Ponieważ BMW nie produkuje już tego modelu, jest to
także samochód kolekcjonerski. Mam go już od lat. Prowadzenie
nigdy nie sprawiało mi takiej przyjemności. Myślę, że wybiorę się
nim teraz na wycieczkę jakimiś wiejskimi drogami w Teksasie.

Błąd numer jeden


Muszę to przyznać. Jestem poirytowany. Mam dość e-maili od lu-
dzi, którzy piszą: „Nie mogę zrobić tego co ty, ponieważ .. ." lub:
„Nie mogę przyciągnąć bogactwa do mojego życia, ponieważ ... ".
W miejsce trzech kropek wstaw jakiekolwiek usprawiedliwie-
nie, które przyjdzie Ci do głowy. Ludzie mówią, że nie mogą na-
pisać tylu książek co ja, ponieważ albo nie mają czasu, albo są za
starzy, albo za młodzi, albo zbyt żonaci (zamężni), albo zbyt samot-
ni. Twierdzą, że ich książka nie może stać się bestsellerem tak jak
moja, ponieważ jest inna albo oni są inni, albo moment jest inny.
Mówią, że nie mogą poprosić sławnych ludzi o poparcie, tak jak
ja to zrobiłem, poniewa ż czują się nieważni, mają wrażenie, że
mogą kogoś obrazić lub że się narzucają.
Lista tłumaczeń nie ma końca. Oto przykłady z listów, które
otrzymałem:
„Jesteś bardziej znany niż ja. Nie mógłbym napisać do ludzi
i prosić ich o pomoc, ponieważ nie zwróciliby na mnie najmniej-
szej uwagi".
104 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Zacząłem prosić ludzi o pomoc, radę, wkład, sugestię i wska-


zówki, kiedy byłem nastolatkiem. Mam listy od króla FBI Edgara
Hoovera, legendy boksu Jacka Dempseya i mistrza magii Johna
Mulhollanda. Z pewnością nie byłem wtedy znany. Mimo to ludzie
zawsze mi pomagali. Udało mi się skontaktować z Evelem Kne-
ivelem, Donaldem Trumpem, Jimmym Carterem, najlepiej sprze-
dającymi się autorami i nie tylko - i zrobiłem to, zanim ktokol-
wiek znał moje nazwisko. Po prostu poprosiłem ich o pomoc. Byli
życzliwi i odpowiedzieli. Dzisiaj robię to samo dla każdego, kto do
mnie pisze, a jest szczery i uprzejmy.
„Masz wielką sieć ludzi, których możesz o coś poprosić".
Tak, mam. Teraz. Ale nie miałem, kiedy zaczynałem. Rozwiną­
łem swoją sieć kontaktów, budując relacje. Wyciągnąłem rękę do
ludzi, pomogłem im, oni pomogli mnie i zbudowaliśmy wzajemne
zaufanie. Ponieważ pielęgnowałem te relacje za pośrednictwem
internetu przez niemal dziesięć lat, więzi się umocniły. Kiedy ogła­
szam, że potrzebuję pomocy p rzy nowej książce, moja sieć odpo-
wiada. Kiedy oni czegoś poti-zebują, ja odpowiadam. Byłem w sta-
nie zgromadzić informacje do mojej ostatniej książki The E-Code:
47 Surprising Secrets for Making Money Online A/most lnstantly
w czasie krótszym niż siedem dni - a wszystko dzięki temu, że
poprosiłem moją sieć o pomoc.
„Masz długą listę kontaktów, więc możesz szybciej sprzedać
różne rzeczy".
Zacząłem działal ność w internecie, nie mając żadnej listy kon-
taktów. Żadnej. Nie zdawałem sobie nawet sprawy z jej znaczenia,
dopóki pewnego dnia nie zaoferowałem swojego kursu interneto-
wego znajomym z mojej krótkiej wtedy listy i nie zarobiłem 22 500
dolarów jednego dnia. To otworzyło mi oczy. Od tamtego czasu
pracowałem nad zbudowaniem swojej listy kontaktów. Każdy mo-
że to zrobić. A zanim Ci się to uda, zawsze możesz połączyć siły
z kimś, kto już taką listę ma. Jak? Po prostu poproś. Pewnego dnia
napisał do mnie jakiś człowiek z Norwegii. Chciał wiedzieć, czy nie
Krok Drugi: odważ się na coś ,ąodnego 105

pomógłbym mu sprzedać jego nowego oprogramowania. Spodobał


mi się ten program, więc się zgodziłem. Nie miał listy kontaktów.
Ja miałem. On miał oprogramowanie. Podobało mi się. Zająłem
się rozsyłaniem informacji i podzieliliśmy zyski. Była to transak-
cja korzystna dla obu stron.
„Jesteś bardziej utalentowanym copywriterem, więc możesz
z większym powodzeniem sprzedawać różne produkty niż ja".
Nauczyłem się pisania tekstów reklamowych, inwestując czas,
pieniądze i wysiłek w naukę od znakomitości tej branży i we wła­
sne próby. Moje pierwsze listy reklamowe były beznadziejne. Wciąż
pisałem i przerabiałem swoje teksty, aby były jak najbardziej hip-
notyzujące. Nie urodziłem się, umiejąc pisać, czytać czy nawet cho-
dzić. Wszystkiego tego się nauczyłem. Czy Ty nie możesz?
„Nie mam nic, co mógłbym zaoferować za darmo, aby skłonić
ludzi do zakupienia tego, co sprzedaję " .
W internecie milion rzeczy dostępnych jest za darmo. Możesz
znaleźć tysiące - tysiące! - darmowych e-booków. Po prostu
pobierz kilka i zaoferuj je jako zachętę, aby skłonić ludzi do zaku-
pienia Twojego produktu lub usługi. Wszystko, co potrzebne, tam
jest, wystarczy tylko sięgnąć. Widziałem, jak ludzie pobierali kla-
sykę literatury - teraz będącą własnoś c ią publiczną i dostępną
jako e-booki - i oferowali ją jako zachętę dla potencjalnych klien-
tów. To działa. Jak je znaleźć? Poszukaj.
„Nie mogę prowadzić zajęć internetowych tak jak ty, ponieważ
nie mam żadnych kwalifikacji".
O Twoich kwalifikacjach świadczysz Ty sam, Twoje życiowe
doświadczenia w większym stopniu niż wszystko inne. Niewiele
osób dba dzisiaj o to, czy masz jakiś stopień naukowy czy certy-
fikaty. Ważne jest dla nich, czy możesz zapewnić to, co obiecałeś.
Moja życiowa partnerka, Nerissa, ma właśnie rozpocząć prowa-
dzenie zajęć internetowych dotyczących edycji wideo. Wszystkiego,
czego potrafisz uczyć poza siecią, możesz uczyć online. Dzięki
obrazowi wideo, dźwiękowi, grafice, tekstowi i czatom możesz
106 PHAWO PRZYCIĄGANIA

prowadzić wirtualne zajęcia na każdy temat, jaki potrafisz sobie


wyobrazić. Dlaczego nie?
„Nie mogę zarabiać pieniędzy, sprzedając swoje produkty za
pośrednktwem internetu".
Rozejrzyj się dookoła. Internet jest tak ogromny, rozległy, a na-
wet niezgłębiony, że naprawdę wszystko można w nim sprzedać.
Widziałem, jak ludzie sprzedawali ??? i baty dla woźniców, kartki
okolicznościowe i dzieła stworzone za pomocą komputera. Wszyst-
ko sprzedawane poza siecią można sprzedać online. Wejdź na
stronę eBay. Ludzie sprzedają tam samochody, używane ubrania,
w tym suknie ślubne, różne śmieci, a nawet śnieg. Kiedyś sprze-
dałem syrenkę-Elvisa właśnie na aukcji eBay. (Możesz zobaczyć jej
zdjęcie na stronie ·www.mrfire.com). Czy naprawdę są jakieś gra-
nice tego, co można sprzedać online?
„Przegapiłem właściwy moment, aby sprzedać swój pomysł".
Naprawdę? Spójrz na tytuł jednej z moich książek: Co minutę
rodzi się klient. Nowa rzesza potencjalnych klientów pojawia się
każdego dnia. Możesz sprzedać praktycznie wszystko w praktycz-
nie każdym momencie, jeśli myślisz o tym, czego ludzie chcą,
i spełniasz ich życzenia. Czasami musisz zastanowić się nad innymi
zastosowaniami tego produktu lub nad innymi odbiorcami niż ci,
których miałeś pierwotnie na myśli. Ale najlepszy moment na
sprzedaż tego, co masz, jest właśnie teraz. Na co czekasz?
„Ty mieszkasz w Stanach Zjednoczonych, a ja w Meksyku. Tu-
taj trudno jest cokolwiek sprzedać".
Daj spokój. Moi przyjaciele zawsze jeżdżą do Meksyku (i do in-
nych krajów, które według powszechnych opinii pozostają za nami
w tyle) i wracają do domu w mnóstwem nowych rzeczy, które tam
kupili. Poza tym za sprawą internetu miejsce Twojego zamieszka-
nia przestało mieć znaczenie. Wejdź ze swoim produktem do sieci.
Wtedy nie będziesz sprzedawał go swoim ubogim sąsiadom, ale
całej planecie. Myśl odważnie.
Można by tak wymieniać bez końca.
Krok Drugi: odważ się na coś godnego 107

Dla mnie usprawiedliwienia są błędem numer jeden - w sieci


i poza nią. Choć wszystkie te wymówki wydają się zasadne osobie,
która je wygłasza, tak naprawdę praktycznie wszystkie to bzdury.
Usprawiedliwienia i przekonania. Jeśli się w nie uwikłasz, za-
blokują Cię. Jeśli natomiast wierzysz, że każdy problem można
obejść, będziesz posuwał się naprzód. Moja filozofia to: „Zawsze
jest jakiś sposób".
Pozwól więc, że spróbuj ę Ci w tym pomóc.
Po pierwsze, jakie są Twoje usprawiedliwienia?
Kiedy zacząłem ten podrozdział, przytaczając zdanie „Nie mo-
gę zrobić tego, co ty, ponieważ... ", co powiedziałeś? Jak je dokoń­
czyłeś? To właśnie niektóre z Twoich wymówek.
Po drugie, zadaj sobie pytanie, czy jest jakiś sposób, aby obejść
te problemy. Innymi słowy czy Twoje wymówki są prawdziwe czy
wymyślone? Czy próbowałeś jakoś rozwiązać którykolwiek z tych
problemów? Czy komukolwiek innemu kiedykolwiek udało się roz-
wiązać takie same problemy?
Wreszcie co byś zrobił, gdybyś n ie miał żadnej wymówki?
Niezależnie od tego, jak będzie brzmiała Twoja odpowiedź, to
jest klucz do osiągnięcia Twojego najważnjejszego celu.
Porzuć swoje usprawiedliwienia, a zaczniesz przyciągać bo-
gactwo.
Porzuć swoje usprawiedliwienia, a będziesz również mógł od-
rueść sukces.
Porzuć swoje usprawiedliwienia, a Twoje życie zacznie się po-
prawiać.
Jeśli
teraz nie działasz, dlaczego tak się dzieje?
Jakakolwiek jest Twoja odpowiedź, to właśnie wymówka.
Czy pozwolisz jej, aby Ci ę powstrzymała?

Kto kieruje Twoim życiem?


Widzisz, wygląda na to, że kreujemy n asze życie z naszych wy-
obrażeń. Jeśli koncentrujemy się na niedostatku, cierpimy jeszcze
108 PRAWO PRZYCIĄGANIA

większy niedostatek. Jeśli skupiamy się na bogactwie, zdobywamy


większe bogactwo. Jeśli koncentrujemy się na wymówkach, przy-
ciągamy więcej przeszkód. Nasze wyobrażenia stają się magnesem,
który ciągnie nas w tym kierunku, w którym chcemy zm ierzać.
Jeśli nie decydujesz świadomie, dokąd chcesz iść, idziesz tam,
gdzie chcą Cię skierować Twoje nieuświadomione myśli. Parafra-
zując słowa słynnego szwajcarskiego psychologa Carla Junga: .,Do-
póki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kiero-
wało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem".
Pod tym względem większość z nas pozwala sobą kierować. Po
prostu nie zdawaliśmy sobie dotąd sprawy z tego, że możemy prze-
jąć stery. Świadomość, czego chcesz, pomaga Ci skierować życie
w tę stronę, w którą chcesz.
Jest jednak coś jeszcze„.

W jakim celu?
Jadłem właśnie lunch z moją wspaniałą przyjaciółką. Miała w ze-
szłym tygodniu sesję z Jonathanem Jacobsem i wciąż promieniała.
Jej oczy były ogromne i pełne pasji życia . Przypomniała mi o jed-
nej rzeczy: choć możesz myś leć, że wiesz, czego chcesz, czasami
musisz sondować głębiej, aby odkryć, czego naprawdę chcesz.
Poszła do Jonathana z intencją stworzenia własnej, dobrze pro-
sperującej firmy. Jonathan zapytał: „W jakim celu?". Przez chwilę
uchylała się od odpowiedzi na to pytanie, a potem uświadomiła
sobie, że chce dobrze prosperującej firmy, „aby udowodnić, że jest
coś warta".
Pamiętam, jak mówiłem, że chcę pisać książki, które będą best-
sellerami. Jonathan zadał mi to samo słynne pytanie: „W jakim ce-
lu?". Najpierw wierciłem się w zakłopotaniu i mówiłem rzeczy ty-
pu: „Zasługuję na to" albo: „Chcę pieniędzy'', albo: „Moje książki są
na to wystarczająco dobre". Ale rzeczywistym powodem, podsta-
wowym czynnikiem. motywującym było to, że chciałem pisać best-
sellery, „aby ludzie mnie kochali i podziwiali". Kiedy to powiedzia-
Krok Drugi: odwai się na C,()Ś godne,go 109

łem, poczułem, że coś się we mnie zmieniło. Wiedziałem, że do-


tarłem do tego, czego naprawdę chcę.Moim celem, moją intencją
było czuć miłość.
Większość ludzi przeżywa całe swoje życie napędzana przez
nieuświadomioną potrzebę czegoś. Polityk może być dzieckiem,
któremu nigdy nie poświęca się wystarczającej uwagi. Kobieta inte-
resu może być młodą dziewczyną, która czuje się gorsza od innych.
Najlepiej sprzedający się autor może wciąż próbować udowodnić,
że jest bystry, uroczy lub godny podziwu.
Możesz zyskać wolność i moc, jeśli wiesz, czego chcesz, ale nie
jesteś więźniem tego, czego chcesz.
Jest jednak jeszcze inny powód, aby uświadomić sobie i wyra-
zić swoją intencję. Kiedy ją wypowiadasz, zaczynasz odkrywać
wszystkie rzeczy, które nie pozwalają, aby tak się stało. Możesz
powiedzieć, że chcesz spłacić swój dom, aby uwolnić się od tych
ogromnych rat, ale nagle pojawiają się zastrzeżenia: „Nie zara-
biam wystarczająco dużo pieniędzy, aby spłacić swój dom!" albo:
„Nikt nigdy tak nie robi!", albo: „Co pomyślą sobie moi rodzice?".
Wiesz, o czym mówię. Łatwo jest wymyślić przeszkody. Cała
sztuka polega na odsunięciu ich od siebie, dopóki nie oczyścisz się
wewnętrznie. Kiedy będziesz oczyszczony, manifestowanie tego,
czego chcesz, stanie się łatwiejsze.
Pozwól, że to wyjaśnię.

Jak kreujesz rzeczywistość?


Pewna kobieta zgłosiła się do Jonathana, ponieważ była chora
na raka i w poniedziałek miała mieć operację. Spotkała się z nim
w piątek. Była przerażona i chciała się pozbyć swoich obaw. Jona-
than pomógł jej uwolnić się od lęku i dwie godziny później, kie-
dy usiadła na stole w jego gabinecie, czuła się uleczona. Mimo to
przeszła operację. W poniedziałek, kiedy lekarze ją otworzyli, nie
mogli znaleźć guza. Nie było go.
Co się stało?
110 PRAWO PRZYCL'\GANIA

Powtarzam, nasze przekonania mają ogromną moc. Ta kobieta


wierzyła, że może pozbyć się przekonań, które wywoływały w niej
strach, i zrobita to. Nie wiedziała jednak, że to strach był przy-
czyną raka. Kiedy uwolniła się od strachu, wyleczyła się również
z nowotworu. Nie było już dla niego miejsca w jej ciele. Przejęła
świadomą kontrolę nad swoim życiem, postanawiając spotkać się
z Jonathanem i zająć się swoimi negatywnymi przekonaniami. Wie-
działa, że jej życie może być inne.
Właśnie poprzez przekonania kreujemy rzeczywistość. Nie je-
stem pewien, jak to wyjaśnić w jakiś sensowny sposób. Prawdopo-
dobnie zauważyłeś, że poszczególni ludzie mają wciąż te same pro-
blemy. Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego tak się dzieje?
Ktoś zawsze ma problemy fina nsowe. Ktoś inny zawsze ma pro-
blemy w związkach. To jest tak, jak gdyby każdy z nas „specjalizo-
wał się" w jakiej ś chorobie.
Przekonania, świadome czy nie, kreują te zdarzenia. Dopóki się
od tych przekonań nie uwolnimy, zdarzenia wciąż będą się powta-
rzać. Znam człowieka, który był żonaty siedem razy. Jeszcze tego
nie zrozumiał. Wciąż będzie żenił się, rozwodził i żenił po raz ko-
lejny, dopóki nie pozbędzie się ukrytych przekonań będących przy-
czyną tych zdarzeń. Nadal żeniąc się i rozwodząc, będzie winił
za swoje problemy innych ludzi, a może nawet przeznaczenie lub
Boga. Ale jak wspomniałem wcześniej, „dopóki nie uczynisz nie-
świadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty
będziesz nazywał to przeznaczeniem".

Jakie są Twoje przekonania?


Spójrz na swoje życ i e. To, co masz, jest bezpośrednim efektem
Twoich przekonań. Nieszczęśliwy? Zadłużony? Kiepskie małżeń­
stwo? Brak sukcesów? Zły stan zdrowia? Gdzieś w Tobie tkwią
przekonania, które kreują te doświadczenia. Jakaś część Ciebie
chce tego, co masz - problemów.
Krok Drugi: odważ si,ę na CfJŚ godnego lll

Pamiętam, jak guru w dziedzinie motywacji Tony Robins opo-


wiadał o kobiecie cierpiącej na schizofrenię, która miała cukrzycę,
kiedy dominowała w niej jedna osobowość, i była zdrowa, kiedy
dominowała druga. Przekonania tworzą osobowość. Ta kobieta
miała przekonania, które kreowały cukrzycę. To oczywiste, że jeśli
zmienisz przekonania, zmienisz też sytuację.
Jak można zmienić przekonania? Proces ten zaczyna się od
dokonania wyboru, czego chcesz w swoim życiu. Kiedy zdecydu-
jesz się, kim chcesz być, co robić lub mieć, odkryjesz przekonania,
które stoją temu na przeszkodzie. Ujawnią się. Będą Twoimi uspra-
wiedliwieniami. I tu wracamy do tego, o czym mówiłem wcze-
śniej - możesz wtedy przeformułować je tak, aby stały się Two-
imi celami lub intencjami.
A zatem czego chcesz?
Co sprawiłoby, że Twoje serce zacznie śpiewać?
Co sprawiłoby, że zaczniesz tańczyć na ulicy?
Co sprawiłoby, że uśmiechniesz się teraz, kiedy o tym po-
myślisz?
Co byś zrobił, gdybyś wiedział, że nie może Ci się nie udać?
Czego byś chciał, gdybyś mógł mieć wszystko?

Czy naprawdę możesz mieć wszystko?


Jakie są granice naszych pragnień?
Nie jestem pewien, czy są jakiekolwiek. Mógłbyś dowodzić, że
istnieją pewne ograniczenia fizyczne lub naukowe, ale sądzę, że
są one oparte na obecnym stanie wiedzy. Kiedyś było „wiadome",
że żaden człowiek nie przebiegnie mili w czasie krótszym niż 4 mi-
nuty. Teraz wiele osób potrafi to zrobić. Kiedyś „wiedzieliśmy", że
ołów tonie w wodzie. Teraz budujemy z niego statki. Kiedyś każdy
„wiedział", że nie można dostać się na księżyc. Jednak tego doko-
nano. Kiedyś ludzie zakładali, że niepełnosprawni nie mogą upra-
wiać sportu. Teraz mamy igrzyska paraolimpijskie.
112 PRAWO PRZYCL~GAN LĄ

Można by wymieniać dalej. I znowu nie jestem pewny, czy


cokolwiek jest niemożliwe. Nie jestem pewny, czy nie możesz mieć
wszystkiego. Z pewnością cele, intencje i życzenia przeciętnej oso-
by czytającej tę książkę znajdują się w zasięgu możliwości. Możesz
nie wiedzieć, jak coś osiągnąć, ale wiesz, że Twoje życzenie jest
wykonalne - w jakiś sposób.
Jedyne, czego musisz być świadomy, to coś, co buddyści nazy-
wają „głodnymi duchami". To pragnienia, które rządzą Tobą, za-
miast poddawać się Twojej woli. Pragnienie kupienia sobie nowych
butów, kiedy masz już wiele par i nie potrzebujesz więcej, może
być takim głodnym duchem. Podobnie jak pragnienie kupienia
kolejnej porcji jedzenia, kiedy dopiero co zjadłeś.
„Głodne duchy napędza intensywne neurotyczne pożądanie'',
pisze Dominic Houlder w Mindfulness and Money. „Neurotyczne,
ponieważ pożądanie, którego doświadczają, jest często wypartym
pragnieniem czegoś innego - czegoś, czego nie są świadome".
Nie próbuje powstrzymać Cię przez pragnieniem czegokolwiek.
Pragnienie jest dobre. Ono właśnie motywuje Cię, aby wstać, żyć,
pracować, rozwijać się, kochać. Jest wbudowane w Twój system .
Możesz wykorzystać marzenie, aby prześcignąć marzenie. Musisz
jednak kontrolować swój umysł. Może zachowywać się jak rozdo-
kazywana małpa, mówiąc Ci, aby zdobyć to, a teraz tamto, i nigdy
n ie dając Ci spokoju.
Powinieneś uważać na głodne duchy. Powinieneś respektować
pragnienia rodzące się gdzieś w głębi Ciebie, życzenia pochodzące
z Twojej istoty. Kiedy to robisz, nic nie jest niemożliwe, możesz
mieć wszystko, o czym zamarzysz. W tym momencie sprzymie-
rzasz się z samym wszechświatem. Pod wieloma względami pra-
gnienia wszechświata będą Twoimi pragnienia mi.
Chcę przez to powiedzieć, że możesz przyciągnąć wszystko,
czego chcesz. Pozostaje jednak pytanie, czy chcesz osiągnąć swoje
cele podobnie jak rozpuszczone dziecko w sklepie z cukierkami
lub rozdokazywana małpa pijana swoją mocą czy Twoje pragnie-
nia biorą się z istoty tego, kim jesteś?
Krok Dru,qi: od1caż się na coś godnego 113

Znam kobietę, która zastosowała pięć kroków opisanych w tej


książce, aby '.vygrać pieniądze w Las Vegas. Emocje były wspa-
niałe. Sukces był wspaniały. Ale później niewłaściwie wykorzystała
pi en iądze i skończyła w grupie anonimowych hazardzistów. Teraz
zwraca uwagę na swoje głodne duchy i stosuje formułę pi~ciu kro-
ków, tylko aby zrobić coś dobrego dla świata.
Kiedyś wykorzystałem tę formułę, aby wygrać pieniądze w tek-
sańs kim totolotku. Odkryłem, że wygranie niewielkiej kwoty wy-
magało ode mnie wiele energii i że „osiągnięcie" było pozbawione
znaczenia. Teraz skupiam się na radosnym tworzeniu książek, kur-
sów i programów audio, które przynoszą mi dochód i jednocześnie
pozwalają pomagać ludziom. Zarabiam bardzo dużo pieniędzy
i czujQ się z tym cudo"vnie. Podążam za swoim powołaniem. Od-
mieniam świat. Przyciągam bogactwo.
Co dobrego Ty chcesz zrobić dla siebie i dla innych?

Zamknij oczy
Mniej więcej 20 lat temu wziąłem udział w seminarium prowa-
dzonym przez Stuarta Wilde'a, autora The Trick to Money Is Having
Some i wielu innych książek. Wcześniej rozmawiałem ze Stuartem
przy śn iadaniu , uznałem, że jest fascynującym człowiekiem, a on
zaprosił mnie na to seminarium. Jedno ćwiczenie, które odnosi się
do Drugiego Kroku w formule Prawa Przyciągania, zwróciło moją
uwagę.

Stuart prowadził nas przez niesamowite doświadczenie wizu-


alizacyjne. Zostaliśmy poproszeni o obrysowanie konturów na<>zego
ciała promieniem białego światła. „Użyjcie palca albo promienia",
zasugerował Wilde. „ Obwiedźcie kontury ciała białym światłem".
Odkryłem, że niezwykłe szybko się koncentruję. Czułem, jak
się uspokajam i wtapiam w tu i teraz. Wszystkie napięcia opuściły
moje ciało. Przestałem kontrolować. Czułem się obecny jak nigdy
wcześniej.

Więcej na: www.ebook4all.pl


114 PRAWO PRZYCLĄGANIA

„Teraz niech każdy z Was stworzy promień światła biegnący


od czubka głowy do podłogi przed stopami".
Zrobiłem to. Widziałem ten promień jako pomost dla mrówek.
Z jakiegoś powodu pomyślałem o dowcipie o dwóch chorych umy-
słowo pacjentach, którzy chcieli uciec ze swojego więzienia. Jeden
mówi, że włączy latarkę, aby ten drugi mógł uciec po promieniu
światła. Drugi na to: „Myślisz, że jestem szalony? Ja przejdę poło­
wę drogi, a ty wyłączysz latarkę!".
Wilde zachęcił nas teraz do stworzenia w umyśle obrazu nas
samych i pomniejszenia go.
„Teraz niech ten obraz schodzi po promieniu światła, od czub-
ka gło\\'Y na podłogę", instruował Wilde.
Zrobiłem, co powiedział. „Mały Joe" zszedł po promieniu, któ-
ry sobie wcześniej wyobraziłem, i dotarł do podłogi. Widziałem
w swoim umyśle, jak ten miniaturowy obraz mnie spaceruje wokół
moich butów i rozgląda się po pomieszczeniu.
„Obserwujcie po prostu, co robi wasz obraz", powiedział Wilde.
Mój mały facecik wydawał się nieco zdezorientowany. Stwier-
dził, że nie wie, gdzie pójść i co robić, więc usiadł po prostu na
czubku mojego buta i razem ze mną obserwował Stuarta.
Po kilku minutach Wilde poprosił nas, żebyśmy poprowadzili
człowieczka z powrotem po promieniu światła, powiększyli do
pełnych rozmiarów i połączyli z naszym ciałem.
„Jak się czuliście?", zapytał Wilde.
Wysoki mężczyzna wstał i powiedział: „To było dezorientujące.
Mój miniaturowy obraz nie wiedział, co robić".
„A czy ty wiesz, co chcesz robić?", zapytał Wilde.
„Cóż, no, tak mi się wydaje".
„Ktoś jeszcze?", zapytał Wilde.
„Moje pomniejszone ja miało niezłą zabawę. Biegało dookoła
i szukało monet na podłodze!".
„Wspaniale!", stwierdził Wilde. „Ktoś jeszcze?".
Wstałem.
„Mój mały człowieczek po prostu usiadł na moim bucie i nic
nie robił", powiedziałem.
Krok Drugi: odważ si,ę na coś godnego 115

„Dlaczego nic?", zapytał Wilde.


„Przypuszczam, że chciał wiedzieć, co robić".
„Czy uwikłałeś się w dylemat właściwe-niewłaściwe, Joe?",
zapytał mnie Wilde. „Jeśli Twój obraz nie wiedział, co robić, może
bał się wykonać jakiś ruch, dopóki nie miał pewności, jaki byłby
właściwy. Czy nie tak przeżywasz swoje życie?" .
„Nie wiem", stwierdziłem.
„Zastanów się nad tym", powiedział Wilde. „Ktoś jeszcze?".
Okazało się, że ta technika wizualizacji była odkrywcza. To, co
ta mała osoba robiła na końcu promienia - lub czego nie robiła -
pokazywało, jak działamy w naszym codziennym życiu. Dzięki te-
mu wyjątkowemu doświadczeniu wszyscy dowiedzieliśmy się cze-
goś o sobie. Od tego czasu, czyli od jakichś 20 lat, zwracam więk­
szą uwagę na swoje pragnienia.
Możesz wykorzystać to ćwiczenie, aby zobaczyć, co zrobi Twoje
„ małe ja". Potem zadaj sobie pytanie, czy jesteś szczery w kwestii
tego, czego naprawdę chcesz w życiu. Czytając kolejny podroz-
dział, przekonasz się, że zawsze wiesz, czego chcesz. Ale być może
nie zawsze to przyznajesz.

A co, jeśli wciąż nie wiesz?


Niektórzy ludzie mówią mi: „Nie wiem, czego chcę".
Znam takich ludzi. Byłem kiedyś jednym z nich. Kiedy zapy-
tałem dra Roberta Anthony' ego, autora wielu bestsellerów i wspa-
niałego kursu Beyond Positive Thinking: „Co mówisz ludziom, któ-
rzy twierdzą, że nie mają pojęcia, czego chcą?", odpowiedział:
„Mówię im, że kłamią".
I ma rację.
Wiesz, czego chcesz. Wiesz to nawet teraz. Jeśli jesteś jednym
z tych, którzy mówią, że nie wiedzą, czego chcą, okłamujesz sa-
mego siebie. Gdzieś w Tobie, tuż pod tym, do czego jesteś skłonny
się przyznać, kryją się Twoje pragnienia. Po prostu ich nie nazwałeś.
Dr Robert Anthony powiedział mi: „Każdy wie, czego chce. Po
prostu boi się do tego przyznać. Ponieważ kiedy już się przyzna,
116 PRAWO PRZYCIĄGANLĄ

będzie się musiał przyznać również do faktu, że tego nie ma. B ę­


dzie musiał zacząć działać , aby dostać to, co chce, albo tłumaczyć
się, dlaczego nie próbuje. Obie sytuacje mogą być niewygodne. Aby
czuć się bezpiecznie, ludzie kłamią".
Masz szansę zrealizować swoje pragnienia. Ta książka ma ujaw-
nić Ci duchową formułę sukcesu, która nigdy nie zawodzi. Udo-
wodniono już, że pięć opisanych tu kroków działa. A skoro to wiesz,
dlaczego nie przyznać, czego naprawdę chcesz?
Czy nie nadszedł już czas?

Myśl jak Bóg


Wiele lat temu wygłosiłem prelekcję na temat „Jak myśleć jak
Bóg''. Opowiedziałem historię o tym, jak ludzie zostali uleczeni ze
ś l epoty, z autyzmu lub jak zdobyli wielkie bogactwo tam, gdzie
wydawało się to niemożliwe.
Następnie zachęciłem słuchaczy, aby zdjęli klapki z oczu, usu-
nęli wewnętrzne psychiczne ograniczenia i myśleli, jak gdyby mieli
nadludzkie, a nawet nadboskie moce. Było to bardzo umacniające
doświadczenie. Ludziom bardzo się podobało. Uwolniło ich od
ograniczeń i mogli myśleć odważniej niż kiedykolwiek przedtem.
Bóg by się nie martwił, nie wątpił, nie kłócił, nie zwlekał i nie my-
ślał o rzeczach małych. Co byś zrobił, gdybyś miał moc Boga?
Bez względu na to, jak postrzegasz Boga, prawdopodobnie
przyznajesz, że to istota o ogromnej mocy i bez ograniczeń. Więc
gdybyś myślał jak Bóg, czego chciałbyś dla siebie? Czego chciałbyś
dla świata?

Zacznij tutaj
Wykorzystaj miejsce pozostawione poniżej, aby napisać, kim chcesz
być,co robić lub mieć. Badanie przeprowadzone przez Briana
Tracy ujawniło, że ludzie, którzy po prostu zapisali swoje życzenia
Krok Dnt.ąi: odu:ai się na coś godnego 117

i odłożyli gdzieś tę listę, po roku odkryli, że 80% tego, co napisali,


spełniło się.
Zapisz swoje życzenia!
118 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Czy zanotowałeś wiele celów?


Czasami ludzie są zachłanni, kiedy zaczną prosić o to, czego
chcą. Mają wrażenie, że odbierają innym. Najlepszy sposób obej-
ścia tego ograniczającego przekonania to być pewnym, że się chce,
aby inni również odnieśli sukces.
Innymi słowy, jeśli Ty pragniesz nowego domu, ale nie chcesz,
aby nowy dom miał również Twój sąsiad, jesteś zablokowany
w swoim ego, a to zachłanność. Jeśli natomiast chcesz nowego
domu i myślisz, że każdy powinien go mieć, oznacza to, że ze-
stroiłeś się z kreatywnym duchem i albo ten nowy dom „przyjdzie"
do Ciebie, albo coś poprowadzi Cię do niego. Pr.lyciągniesz go.
Widzisz, na świecie tak naprawdę nie ma niedoboru. Wszech-
świat jest większy niż nasze ego i może dać więcej, niż jesteśmy
w stanie zażądać. Naszym zadaniem jest prosto i uczciwie popro-
sić o to, czego chcemy, bez chęci skrzywdzenia lub kontrolowania
innej osoby. Nigdy nie proś o konkretną osobę lub aby konkretna
osoba coś zrobiła. Pozwól wszechświatu, mocy kryjącej się we
wszystkim, wybrać właściwą osobę, miejsce i czas. Ty masz wyra-
zić swoją intencję.
Twoje pragnienie bierze się z Twojego wewnętrznego ducha.
Uszanuj swojego wewnętrznego ducha i w miejscu pozostawionym
poniżej zapisz, co naprawdę chcesz mieć, robić lub kim być.
Krok Drugi: odważ si,ę na co.ś godnego 119

Teraz pomyśl, co byłoby jeszcze lepsze niż to, co wybrałeś.


Mogłeś na przykład napisać: „Chcę przed świętami mieć 50 OOO
dolarów na koncie w banku". Co byłoby lepsze niż to? Nie wolałbyś
mieć 100 OOO dolarów? Chodzi o to, aby poszerzyć trochę swoje ho-
I}'Zonty, wciąż pozostając ze sobą szczerym co do swoich pragnień.
Napisz, co byłoby jeszcze lepsze niż wymienione już marzenia.
120 PRi.\WO PRZYCIĄGA1\flA

Teraz zapisz jeden cel lub intencję - coś, co naprawdę chciał­


byś mieć, robić, lub to, kim chciałbyś być.
Koncentracja daje moc. Przejrzyj swoją listę i zobacz, jaki cel
(lub cele) rzuca Ci się w oczy. Która intencja ma w sobie najwięcej
energii lub ładunku? Cel powinien Cię trochę przerażać i bardzo
ekscytować.
Pamiętaj też, że zawsze możesz połączyć
cele. Nic ma nic złe­
go w stwierdzeniu: „Chcę ważyć 120 funtów, mieć nową corvettę
i 50 OOO dolarów na koncie w banku przed nachodzącymi święta­
mi Bożego Narodzenia".
Poniżej zapisz swoją najpotężniejszą i ntencję.
Krok Dntgi: odważ się na coś godnego 121

A oto następny krok:


Zapisz swoją intencję w taki sposób, jak gdyby już się spełniła.
Tak więc „Chcę ważyć 120 funtów, mieć nową corvettę i 50 OOO
dolarów na koncie przed nachodzącymi świętami Bożego Naro-
dzenia" przekształca się w „Ważę obecnie 120 funtów, mam nową
corvettę i 50 OOO dolarów na koncie w banku!".
Być może bardziej będzie Ci odpowiadało inne podejście zale-
cane przez dra Roberta Anthony'ego w jego programie audio Bey-
ond Positive Thinking. Mówi on, że większą moc mogą mieć słowa:
„Postanawiam teraz ważyć 120 funtów, mieć nową corvettę i SO OOO
dolarów na koncie w banku!".
Zrób to teraz. Po prostu przeformułuj swój cel, używając czasu
teraźniejszego, udając, że już masz to, czego pragniesz. Jeśli chcesz,
możesz użyć słowa „postanawiam".

Zanim przejdziemy dalej, dodaj jeszcze jedną linijkę do swo-


jej prośby. Dodaj słowa „to lub coś lepszego".
„To lub coś lepszego" jest furtką, która pozwala Ci wyjść ze
swojego ego. Jak zobaczysz w Kroku Piątym, zaprzestanie kontroli
jest ważnym elementem sukcesu. Prawdziwym kluczem do zdoby-
cia tego, czego chcesz, jest chcieć, ale nie potrzebować. Stanie się to
jasne później. Teraz dodaj do zapisanego celu słowa: „to lub coś
lepszego".
122 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Zrób to tutaj.

Teraz, zanim zakończysz ten proces, upewnijmy się, że wybra-


ny cel lub intencja jest dla Ciebie właściwa. Istnieje sposób na prze-
testowanie Twojej intencji. Wyjaśnię tę procedurę poniżej.
Spodoba Ci się!

Pozwól swojemu ciału mówić, co myśli


Większość ludzi, którzy przeprowadzają testowanie mięśni, robi to
źle. Wyjaśnię Ci, na czym polega ta metoda, i nauczę, jak stosować
ją w odpowiedni sposób.
Testowanie mięśni, czyli kinezjologia behawioralna, to sposób
uzyskiwania od ciała odpowiedzi na różne pytania. W skrócie: jeśli
Twoje mięśn ie wiotczeją, kiedy o coś zapytasz, to coś nie jest dla
Ciebie dobre. Jeśli natomiast pozostają napięte, to coś jest dla Cie-
bie odpowiednie.
Być może widziałeś już, jak ktoś to robi. Zwykle jedna osoba
stoi z wyciągniętą w bok ręką, a druga ustawia się przed nią. Oso-
ba badająca kładzie jedną dłoń na ramieniu osoby badanej, a drugą
na jej wyciągniętej ręce. Kiedy osoba badana myśli o czymś, bada-
jący naciska jej rękę. Jeśli ręka opada, oznacza to, że osoba bada-
na myślała o czymś, co ją osłabiło. Jeśli ramię pozostanie wyc i ą­
gn ięte, myśla ła o czymś, co było dla niej pozytywne.
To uproszczone wyjaśnienie tego procesu. Ale masz już j akieś
pojęcie. Ludzie tacy jak dr David Hawkins napisali wiele popular-
nych książek, np. Power vs. Force, o swojej pracy przy testowaniu
długiej listy różnyc h rzeczy - od ludzi poprzez teorie po okresy
w h istorii. Są to fascynujące pozycje. Zapoczątkowały one wśród
!<:rok Drugi: odważ się na coś godnego 123

najlepiej sprzedających się autorów (takich jak Wayne Dyer) trend


zachwalania korzyści płynących z testowania mięśni.
Jednak chcę jeszcze raz podkreślić, że większość testów prze-
prowadzanych jest źle. Ludzie mogą uśmiechać się i zmylić bada-
jącego, zafałszowując w ten sposób wyniki testu. Testują produkty,
trzymając je w różny sposób, podczas gdy muszą trzymać je nad
splotem słonecznym, aby uzyskać dokładną odpowiedź. Badający
naciskają ramię badanego zbyt mocno lub używają do tego całej
dłoni i popełniają jeszcze wiele innych błędów. Jeśli przeprowa-
dzisz testowanie mięśni właśc iwie, możesz dowiedzieć się, czy
Twoje cele są dla Ciebie odpowiedni e. Jeśli tego nie zrobisz, bę­
dziesz oszukiwał siebie i podążał ścieżką, która nie jest dla Ciebie
właściwa.
A zatem jak przeprowadzić testowanie mięśni?

Właściwy sposób badania


Po pierwsze, obie osoby muszą być oczyszczone.
Oznacza to, że muszą być skoncentrowane, spokojne i otwarte.
Jak możesz przypuszczać , to potencjalny problem. Niewielu ludzi
jest skoncentrowanych, spokojnych i oczyszczonych, Każda bada-
jąca Cię osoba powinna taka być, w przeciwnym razie nieświado­
mie wpłynie na wyniki testu. Sposób na oczyszczenie jest prosty:
• można wypić dużą szklankę wody;
• można kilka razy klepnąć się w klatkę piersiową powyżej
grasicy (w okolicy gómej części serca);
• można klepnąć spód lewej dłoni (część dłoni .w ykorzysty-
wana w ciosach karate), mówiąc jednocześnie: „Bardzo
kocham siebie, akceptuję siebie i wybaczam sobie".

Wszystkie te metody pozwolą Ci oczyścić się tak, abyś mógł uzy-


skać dokładną odpowiedź. Muszą zastosować je obie osoby zaan-
gażowane w testowanie mięśni.
124 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Po drugie, musisz wykonać test kontrnlny. Innymi słowy osoba


mająca naciskać Twoją rękę musi \.\.rypowiedzieć jakieś neutralne
stwierdzenie; odpowiednie może być coś w rodzaju: „Mam na imię
Joe" (jeśli to faktycznie Twoje imię). Oczywiście Twoje mięśnie po-
winny pozostać napięte. Jeśli tak się nie stanie, wróć do etapu
oczyszczania.
Po trzecie, osoba mająca przeprowadzać test może do naciska-
nia używać jedynie dwóch palców i delikatnie, ale szybko i zdecy-
dowanie nacisnąć tylko raz. To nie jest test siły. To nie zawody.

Metoda samodzielnego testowania


Istnieje także sposób samodzielnego przeprowadzenia testu. Napi-
sałem o tej metodzie w moim e-booku Hypnotic Marketing. Oto
jak można to zrobić.
Najlepsza metoda samodzielnego badania, jaką odkryłem, działa
tak:

Wyciągnij lewą rękę i rozstaw palce, jak gdybyś trzymał dużą


piłkę lub grejpfruta.
Teraz kciukiem i palcem wskazującym prawej dłoni dotknij kciu-
ka i małego palca lewej dłoni.
Nadążasz? Twoja lewa dłoń powinna być szeroko otwarta, pra-
wy kciuk na lewym kciuku, a prawy palec wskazujący na le\.V-ym
małym palcu. Rozumiesz?
Teraz wszystko, co powinieneś robić, to próbować ścisnąć razem
kciuk i mały palec lewej dłoni, jednocześnie stawiając nimi opór.
Spróbuj zrobić to teraz.
Powinieneś bez problemu stawiać opór.
Teraz pomyśl o czymś negatywnym (Hitler działa za każdym
razem) i spróbuj stawiać opór , a jednocześnie ściskać.
Twój kciuk i mały palec powinny osłabnąć.
Teraz pomyśl o czymś ukochanym (Twój ulubiony zwierzak
powinien zadziałać).
Krok Drugi: odważ się na coś godne,qo 12;j

Twój kciuk i mały palec powinny stawiać silny opór i nie dać
się ścisnąć.
Widzisz, jak to działa?
Wiem, że wszystko to musi Ci się wydawać szalone. Ale hej, nikt
nie patrzy, ja też nikomu nie powiem. Więc idźmy dalej.

Przetestuj swój cel


Znasz teraz podstawy testowania mięśni. Następnym krokiem bę­
dzie przetestowanie zapisanego przez Ciebie celu. Powinien spra-
wić, że Twoje mięśnie pozostaną napięte. Jeśli tak się nie stanie,
rozważ przeformułowanie go i ponowne przetestowanie. Chcesz,
aby był dla Ciebie odpowiedni. Testowanie mięśni to sposób, dzięki
któremu możesz się przekonać, czy dany cel do Ciebie pasuje. Jeśli
tak, będzie go łatwiej przyciągnąć.
Zapisz swój cel tutaj, a następnie przeprowadź test mięśni.

Jeśli musisz przeformułować swój cel, zrób to tutaj:

Noś ze sobą swoją intencję


Mógłbyś teraz zapisać powyższy cel na kartce i włożyć ją do kie-
szeni lub portfela. W ten sposób będziesz nieświadomie przypo-
minał sobie o swojej intencji. Twój umysł pomoże wtedy popy-
chać Cię w kierunku Twojego celu.
126 PRAWO PRZYCl'\GAJ'{JA

Więc odpręż się. Właśnie zasiałeś ziarno w swoim umyśle. W po-


zostałej części tej książki powiem Ci, jak je podlewać, zapewniać
światło słoneczne, pielić chwasty i pozwolić mu rosnąć.
Pnygotuj się na przyciąganie swoich cudów!

Dobrobyt to umiejętność robienia tego, co chcesz robić, w momen-


cie, w którym chcesz to robić.
- Raymond Charles Barker, Treat Yourse/f to Life , 1954

-
KROK TRZECI:
BRAKUJĄCY SEKRET

raz ze swoim przyjacielem z branży marketingowej wystą­


W piłem jako prelegent na pewnym teleseminarium. Mówili-
śmy naszym słuchaczom, jak ważne jest, aby strzec się autosabo-
tażu w swoim życiu. Byliśmy dumni z siebie, kiedy powiedzieliśmy
im, że ich nieświadome przekonania będą kreowały ich rzeczywi-
stość, że jeśli się nie oczyszczą, mogą manifestować porażkę.
Mniej więcej w połowie seminarium przedstawiliśmy gościa-nie­
spodziankę tego wieczoru. Był to słynny guru w dziedzinie samo-
dzielnego rozwiązywania życiowych problemów, który przyjechał
z zagranicy. Zaczął swoje wystąpienie od odrzucenia tego, co mój
partner i ja właśnie powiedzieliśmy.
„Czy mogę przenieść nasze rozważania na nowy poziom?",
zapytał.
„Oczywiśc ie", odpowiedzieliśmy. „To ty jesteś guru".
128 PRl\WO PRZYCIĄGANIA

„Nie musisz odgrzebywać swojej przeszłości ani zmieniać nie-


świadomych przekonań", zaczął . „Wszystko, co musisz zrobić, to
skupić się na tym, czego chcesz, i pozostać na tym skoncentro-
wany w każdym momencie".
Całkowicie się z nim zgadzałem, ale jednocześnie zastanawia-
łem się, jak jego zdaniem ludzie mieli „pozostać w tym momen-
cie", co jest największym wyzwaniem duchowym wszechczasów.
Nie odezwałem się jednak i pozwoliłem naszemu gościowi wyłożyć
swoje koncepcje.
„Byłem swego czasu terapeutą i szybko przekonałem się, że
wchodzenie w czyjąś przeszłość, poszukiwanie przyczyny tego, co
ludzi spotyka, jest stratą czasu", wyjaśnił. „Wszystko, co musisz
robić, to zwracać uwagę na swoje uczucia. Jeśli czujesz, że coś jest
dobre, idź w tym kierunku. Jeśli czujesz, że coś nie jest dobre, za-
trzymaj się".
Zgadzałem się ze wszystkim, co mówił nasz guni, ale zacząłem
się zastanawiać, czy przypadkiem nie dostrzega jedynie części te-
go obszernego zagadnienia. Czułem, że popełnia taki sam błąd jak
każdy inny guru w dziedzinie ustanawiania celów, samodzielnego
rozwiązywania życiowych problemów, samodoskonalenia czy New
Age'u. Musiałem więc zadać kilka pytań.
„A co, jeśli jakaś osoba ustanowi sobie cel, w każdym momen-
cie obserwuje swoje uczucia i wciąż nie uzyskuje pożądanych re-
zultatów?".
„Oznacza to, że pozostaje w konflikcie ze swoją podświadomo­
śc ią ", odpowiedział. „Musi zrezygnować z obranego celu i dążyć
do czegoś, w co mocniej wierzy".
„A zatem wracamy do potrzeby odkrycia przekonań i oczysz-
czenia się", powiedziałem.
„Cóż, nie musisz tak naprawdę tego robić. Po prostu bądź świa­
domy swojej intencji, kieruj się uczuciami i dostosowuj się w każ­
dym momencie".
Krok Trzeci: brak1~jąc;i1 sekret 129

Nasz znajomy guru nie rozumiał jednej ważnej rzeczy. Z tego,


co widzę, nie rozumieją jej też praktycznie wszyscy, którzy wygła­
szają obecnie prelekcje na temat manifestowania tego, czego chcesz.
O co chodzi?
Pozwól, że wyjaśnię to, opowiadając Ci pewną historię.

Historia Spota
Spot był bezpańskim psem, którego przygarnąłem w trakcie stu-
diów. Często jednak uciekał, dewastował ogród sąsiada i prze-
biegał przez ulicę, zmuszając kierowców do ostrego hamowania -
był po prostu utrapieniem. Uwiązałem go więc na krótkim sznur-
ku. Czułem się jednak winny, trzymając tego wspaniałego przy-
jaciela na sznurku długości trzech stóp. Kupiłem dłuższy (sześć
stóp wolności) i założyłem go Spotowi. Następnie odszedłem na
odległość sześciu stóp i przywołałem psa. Podbiegł kawałek,
ale nie przekroczył granicy trzech stóp. Nie chciał posunąć się
ani o cal dalej, niż pozwalał mu stary sznurek. Musiałem podejść
do Spota, otoczyć go ramieniem i poprowadzić do miejsca, w któ-
rym wcześniej stałem. Od tego momentu wykorzystywał pełną
długość sznurka.
Myślę, że każdy z nas ma jakieś ograniczenia, które sam nało­
żył na swoją wolność. Potrzebujemy „nauczyciela cudów", który
pomoże nam dostrzec, że w rzeczywistości nie ma dla nas granic.
Jonathan Jacobs robi to na swoich sesjach. Stosuje jednak sposób,
który może Ci się wydać nieco dziwny. Lepiej usiądź i zobaczmy,
czy potrafię Ci to wyjaśnić ...

Sięgnąć nieba
Kiedy po raz pierwszy wybrałem się na sesję z Jonathanem, nie
wiedziałem, czego oczekiwać. Sądziłem, że jest trochę dziwny, po-
nieważ nie potrafił wyjaśnić, co robi. Przez wiele lat byłem jednak
ciekawskim dziennikarzem, więc postanowiłem spróbować.
130 PRAWO PRZYCIĄGANIA

„Jaka jest twoja intencja na tę sesję?", zapytał Jonathan.


„Co masz na myśli?".
„Możesz mieć wszystko, czego chcesz. Na czym chcesz się skon-
centrować?".
Pomyślałem nad tym przez chwilę i powiedziałem: „Chcę jasno-
ści w kwestii książki o Brusie Bartonie, którą piszę".
„Jakiego rodzaju jasności?". :f
„Chcę wiedzieć, co mam robić dalej", powiedziałem. i
i
„OK. Chodźmy na górę". .I

Jonathan kazał mi się położyć na stole do masażu. Łagodnie in-


i
struował mnie, żebym wdychał różne kolory.
„Oddychaj kolorem czerwonym, wpuść go przez czubek głowy
i wyobraź sobie, że rozpływa się po twoim ciele i opuszcza je przez
stopy".
Przeszliśmy przez wiele różnych kolorów.
„Jaki kolor powinieneś jeszcze wdychać?", zapytał.
Powiedziałem, że szary. Poprosił mnie, abym wciągnął wsie -
bie ten kolor. Po tym, jak przez kilka minut głęboko oddychałem
i odprężałem się na stole do masażu, Jonathan położył dłoń na
moim sercu i powiedział: „Otwórz je".
Choć nic świadomie nie zrobiłem, czułem, jak gwałtownie prze-
płynął przeze mnie strumień elektryczności i energii, niemal mnie
oślepiając. Silne białe światło rozlewało się w moim ciele, wtar-
gnęło do mojej głowy i w jakiś sposób rozświetlało wnętrze mojej
czaszki.
Nagle poczułem obecność aniołów, duchów, przewodników.
Nie wiem, jak to wyjaśnić. Ale było to prawdziwe. Czułem to. Wy-
czuwałem różnymi zmysłami. Wiedziałem, że tam są. Istoty te
w jakiś sposób na mnie zadziałały, zmieniając moje przekonania,
pomagając mi uświadomić sobie, że mam dłuższą „smycz", niż
s ądziłem.
Nie jestem pewny, jak długo znajdowałem się w tym odmien-
nym stanie. Dwadzieścia minut? Godzinę? Nie wiem. Kiedy wresz-
cie usiadłem na stole, zauważyłem, że po policzkach Jonathana
Krok 7'rzeci: brakujący sekret 131

spływają łzy. Kiedy energia zaczęła płynąć we mnie, odsunął się,


pozwalając jej działać. Ale piękno i cudowność tego, co obserwo-
wał, poruszyły go. Płakał.
Kiedy moja głowa się oczyściła i doszedłem do siebie, zdałem
sobie sprawę, że znam następny krok w projekcie swojej książki.
Miałem pojechać do Wisconsin i kontynuować badania, przeglą­
dając prywatne dokumenty Bruce'a Bartona w muzeum historycz-
nym. Miałem swoją intencj ę .
Ale to nie wszystko.
Niedługo po tej pierwszej sesji z Jonathanem zacząłem zauwa-
żać inne zmiany w moim życiu. Prace nad książką zaczęły przyj-
mować konkretny kierunek i powstało 7 zaginionych tajemnic
sukcesu. Znalazłem dla niej wydawcę. Znalazłem pieniądze na
ukończenie badań. Kupiłem nowy samochód. Kupiłem nowy dom.
Moje dochody wzrosły.
Jak? Dlaczego?
Poprosiłem tę drugą stronę, aby mi pomogła, a ona zrobiła to.

Mądry wybór
Kiedy piszę te słowa, mam świadomość, że możesz uznać mnie za
szalonego. Oto ja, dorosły człowiek, pisarz, dość dobrze znany pre-
legent i specjalista od marketingu, który doradza kadrze kierowni-
czej, rozprawiam o „duchach".
Ale jestem również pewny, że wiesz, o czym mówię. Nawet
najwięksi ateiści spośród nas doświadczyli cudów, czegoś nie-
samowitego, niewyjaśnionego. Choć nikt nie wie, co czeka nas po
drugiej stronie, wszyscy skłaniamy się do wiary, że jest tam coś
inteligentnego.
Może warto wspomnieć, że książka, która mi tutaj najbardziej
pomogła, to What Can A Man Believe? napisana w 1927 roku przez
Bruce'a Bartona. Autor wyjaśnia w niej, że istnieje niewiele dowo-
dów przemawiających za tym, że po ziemskim życiu można trafić
do nieba, ale znacznie rozsądniej jest w to wierzyć, niż nie wierzyć.
132 PHAWO PRZYCIĄGA.NlA

A zatem, choć nie mogę udowodnić, że anioły i przewodnicy


istnieją i są gotowi Ci pomóc, czy wiara w te istoty nie jest znacz-
nie wspanialsza, bardziej podnosząca na duchu i magiczna niż
niewiara? Nie ma konkretnych dowodów potwierdzających ich
istnienie ani przeczących mu. Ale skoro możesz wykorzystać wiarę
w istoty nadprzyrodzone, aby czynić cuda, czy nie byłoby mądrzej
uwierzyć?

To tajemnicze coś
Wczoraj zadzwoniła do mnie przyjaciółka i powiedziała, że chce
wierzyć w przewodników, anioły i nauczycieli z duchowej strony
życia, ale jej część wątpi, że te istoty istnieją.
„To w porządku", stwierdziłem. „Ja też mam wątpliwości " .
„Naprawdę?".
„Oczywiście", powiedziałem. „Gdybym miał stanąć przed są­
dem i udowodnić, że mam duchowych przewodników, wyśmiano
by mnie. Nie ma dowodu przemawiającego za ich istnieniem, ale
nie ma też dowodu przeciwko niemu".
I wtedy przypomniałem sobie coś, o czym czytałem w ostatnim
wydaniu Reader's Digest, w którym Larry Dossey mówił o modli-
twie. Powiedział, że modlitwa pomogła ludziom odzyskać zdrowie.
W wielu przypadkach wyleczyli się z chorób, które lekarze uzna-
wali za nieuleczalne. Co robili ci pacjenci? Modlili się. Nawet oni
sami przyznali, że nie wiedzą, czy modlitwy zostały wysłuchane,
ale wiara w modlitwę i jej odmawianie pomogło im. Wracamy więc
do tego, co powiedział Barton - mądrzej jest wierzyć, niż nie wie-
rzyć. Wiara pomaga dokonywać cudów.
Poniższy fragment pochodzi z książki VVhat Can A Man Believe? .
Zawsze go uwielbiałem, ponieważ zdaje się poruszać we mnie wła­
śnie to coś, o czym mówi. Przekonaj się, jak oddziałuje na Ciebie.

W każdej ludzkiej istocie, w cesarzu czy kowboju, księciu czy że­


braku, filozofie czy niewolniku, tkwi tajemnicze coś, czego ta istota
ani nie rozumie, ani nie kontroluje. Może to pozostawać uśpione
Krok Trzeci: bmkujqC/J sekret 133

przez tak długi czas, że


niemal zostaje zapomniane; może być tak
stłumione, że można sądzić, że umarło. Ale pewnej nocy człowiek
znajduje się sam na pustyni pod rozgwieżdżonym niebem; pewnego
dnia stoi z pochyloną głową i wilgotnymi oczami nad otwartym
grobem albo przychodzi godzina, kiedy kierowany desperackim in-
stynktem kurczowo trzyma się mokrego relingu miotanej sztormem
łodzi i nagle gdzieś z zapomnianych głębin jego jestestwa wydo-
bywa się to tajemnicze coś . Przechytrza przyzwyczajenia, odpycha
rozum i głosem, któremu się nie odmówi, wykrzykuje swoje pyta-
nia i swoją modlitwę.

Załóżmy więc, że nie masz dostępu do takiego uzdrowiciela jak


Jonathan (choć możesz dotrzeć do innych uzdrowicieli i mento-
rów, wysyłające-maila do osób wymienionych na końcu tej książ­
ki). Co możesz zrobić?
To proste. Skoncentruj s i ę na tym, czego chcesz, i postanów,
że jedną z Twoich intencji będzie znalezienie kogoś, kto pomoże
Ci oczyścić się z dotychczasowych przekonań, abyś mógł kreować
takie życie, jakiego pragniesz. Pomoc jest dostępna. Ogłoś swoją
intencję światu i pozwól. aby do Ciebie przyszła.
Czuję, że ważne jest, aby mieć wsparcie mentora. Zbyt łatwo
jest wrócić do dawnego sposobu myślenia, użalać się nad sobą
i odgrywać rolę ofiary. Ogromna większość Twoich obecnych przy-
jaciół prawdopodobnie nie wesprze Twojego pragnienia dokony-
wania cudów.
Kiedy zacząłem odwiedzać Jonathana, nasze spotkania odby-
wały się raz w miesiącu . Szybko jednak obaj przekonaliśmy się,
że potrzebujemy kontaktu przynajmniej raz w tygodniu. Jonathan
i ja zawarliśmy umowę, która stanowi: „Zawsze, kiedy nie czuj ę
się oczyszczony, mam do niego zadzwonić". A więc kiedy pozwo-
liłem, aby coś w życiu wyprowadziło mnie z równowagi, dzwoni-
ł em do niego.
Pewna kobieta zapytała mnie ostatnio, co oznacza „oczyścić"
swoje przekonania. Musiałem zastanowić się przez chwilę, zanim
mogłem udzielić odpowiedzi. Obraz, który pojawił się przed mo-
imi oczami, to drużyna futbolowa. Jeśli jeden z graczy cierpi, jest
134 PRAWO PRZYCLWA.NIA

zasmucony, czuje się lekceważony, zły, ponieważ trener go nie za-


uważał albo rzuciła go dziewczyna, może narazić na szwank lub
sabotować sukces całej drużyny.
Ty sam jesteś jak cała drużyna futbolowa. Jeżeli wszystkie czę­
ści Ciebie, wszystkie Twoje przekonania są ze sobą zgodne, nie
ma problemu. Przyciągasz swoje bogactwo. Jeśli jednak jakakol-
wiek część Ciebie, jakiekolwiek przekonanie nie wspiera Twojej
intencji, zagrozi Ci lub będzie sabotować Twoje życie. Właśnie
dlatego być może miałeś pecha w związkach, w sprawach finan-
sowych lub zdrowotnych. Jakaś część Ciebie nie chce miłości,
pieniędzy lub zdrowia. Musimy uleczyć tę część. Kiedy to zrobisz,
będziesz oczyszczony.
A kiedy jesteś oczyszczony, możesz przyciągnąć wszystko, czego
pragniesz.

Czy teraz jesteś oczyszczony?


Skąd możesz wiedzieć, czy jesteś teraz oczyszczony?
Pomyśl o czymś , co chcesz mieć, robić , lub o tym, czym
chcesz być.
Dlaczego jeszcze tego nie osiągnąłeś?
Jeśli Twoja odpowiedź to coś negatywnego, nie jesteś oczysz-
czony. Jeśli odpowiesz cokolwiek innego niż szczere: „Wiem, że
jest to w drodze do mnie", prawdopodobnie nie jesteś wewnętrz­
nie przekonany do tego, czego chcesz.
Inne pytanie, które możesz sobie zadać, brzmi: „Co oznacza
to, że jeszcze nie mam tego, czego chcę?".
Odpowiedź na to pytanie ujawni Twoje przekonania. Na przy-
kład, jeśli powiesz: „Muszę najpierw zrobić to i to", jesteś przeko-
nany, że musisz coś zrobić, zanim będziesz mógł mieć to, czego
chcesz.
Jeśli powiesz: „Moja dusza nie chce, abym to miał", wyrażasz
własne przekonanie co do tego, czego Twoja dusza chce dla Ciebie.
Krok 1'rzeci: brakujący sekret 135

Jeśli stwierdzisz: „Nie wiem, jak dostać to, czego chcę", ujaw-
niasz przekonanie, że musisz wiedzieć, jak dostać to, czego chcesz,
zanim będziesz mógł to mieć.
Prawda jest taka, że żadna rzecz sama w sobie i sama z siebie
nic nie oznacza. Ty i ja nadajemy zdarzeniom znaczenie i nazy-
wamy to prawdą. Ale znaczenie ujawnia nasze przekonania. Cza-
sami te przekonania nam słu żą, a czasami nie.

Jak odnaleźć swoje przekonania


Twoje przekonania nie tak trudno odnaleźć.
Po pierwsze, musisz zrozumieć, czym jest przekonanie. Według
Bmce'a Di Marsica, twórcy The Option Method, wspaniałego na-
rzędzia do badania przekonań, „przekonanie to założenie , że coś
jest prawdą, faktem. Przekonanie nie jest niczym wywoływane, jest
tworzone z wyboru. Przekonanie o istnieniu jakiejś rzeczy nie jest
równoznaczne z jej istnieniem".
Tak więc koszula to nie jest przekonanie. To fakt. To byt. Ale
stwierdzenie, że ta koszula Ci pasuje lub nie, to przekonanie.
Mandy Evans, autorka książek na temat samodzielnego roz-
wiązywania życiowych problemów i praktyk Option Method, mó-
wi, że pewne przekonania mogą prowadzić do bardzo negatyw-
nych konsekwencji. To przekonania wywołują stres, nie Twoja finna
czy sytuacja życiowa. To Twoja percepcja wydarzeń wpływa na to,
jak się czujesz.
„To, co ci s ię przydarzyło w życiu, to jedno, a to, co twoim
zdaniem te wydarzenia oznaczały, to drugie", powiedziała mi Man-
dy któregoś dnia przy lunchu. Mandy jest autorką Travelling Free:
How to Recover from the Past by Changing Your Beliefs.
„Zmień swoje wnioski lub przekonania co do \vyd arzeń, które
miały miejsce w twojej przeszłości", wyjaśniła, „a będziesz mógł
zmienić sposób, w jaki dzisiaj przeżywasz swoje życie. Niektóre
przekonania naprawdę mogą podcinać nam skrzydła".
136 PM.WO PRZYCLĄGANIA

„Przekonania kształtują nasze samopoczucie, sposób myślenia


i działania", mówi Mandy. Jest ona ekspertem w dziedzinie syste-
mów osobistych przekonań. Często jednak nie potrafimy wprowa-
dzić zmian w tych wewnętrznych systemach, dopóki nie wiemy,
czym one są. W swojej drugiej książce, Travelling Free, Mandy pro-
ponuje listę „20 najważniejszych przekonań szkodliwych dla nas
samych". która może być pomocna w ich badaniu.
„Kiedy przyglądasz się każdemu przekonaniu, zadaj sobie pyta-
nie, czy w nie wierzysz", sugeruje. „Jeśli tak, zadaj sobie pytanie,
dlaczego w nie wierzysz. Delikatnie badaj powody akceptacji każ­
dego ograniczającego przekonania".
Oto 1O z przedstawionych przez nią 20 ograniczających prze-
konań:

1. Nie jestem wystarczająco dobry, aby być kochanym.


2. Niezależnie od tego, co robię, powinienem robić coś innego.
3. Jeśli do tej pory się to nie zdarzyło, nigdy się nie zdarzy.
4. Gdybyś wiedział, jaki naprawdę jestem, nie chciałbyś mnie.
5. Nie wiem, czego chcę.
6. Denerwuję ludzi.
7. Seks jest brudny i wstrętny; zachowaj go dla tego, kogo
kochasz.
8. Lepiej przestań chcieć; jeśli rozbudzisz w sobie nadzieję,
będziesz cierpiał.

9. Jeśli poniosę porażkę, powinienem przez długi czas czuć się


źle i naprawdę bać się kolejnej próby.

10. Do tej pory już powinno mi się to udać.

Wszystko to przekonania. Czasami potrzebujesz innej osoby,


która mogłaby Ci je wskazać. Kiedy moja przyjaciółka Linda i ja
jedliśmy pewnego dnia razem śniadani e i poprosiłem ją o pomoc
w jakiejś promocji, powiedziała: „Obawiam się, że niektórzy z mo-
ich przyjaciół będą o to zazdrośni".
Krok 1'1'Zeri: braknjącJJ sekret 137

„To tylko przekonanie", powiedziałem.


Oczy Lindy rozszerzyły się, ajej twarz pojaśniała.
„Naprawdę?", zapytała.
Nigdy nie przyszło jej do głO\vy, że jej strach był tak naprawdę
tylko przekonaniem - przekonaniem, którego mogła się pozbyć.
Potrzebowała kogoś, kto rzuciłby na nie światło.
Oto kolejny przykład tego, o czym mówię.

Jak zdobyć nowy samochód


Wydarzenia te miały miejsce wiele lat temu, ale dobrze je pa-
miętam ...

Bardzo potrzebowałem samochodu. Miałem starego gruchota,


który ruszał tylko wtedy, kiedy się go pchało. Dobra, nie było aż
tak źle. Ale zawsze, kiedy ten samochód się psuł, załamywałem się.
Zapłacenie rachunków za naprawę było dla mnie zabójstwem.
Stresowało mnie to, że nigdy nie wiedziałem, czy mój samo-
chód dowiezie mnie tam, gdzie mam zamiar się dostać. Potrzebo-
wałem pomocy. Zadzwoniłem do Jonathana, ponieważ bałem się
sprzedawców samochodów (byłem kiedyś jednym z nich i zna-
łem ich taktykę). Powiedziałem Jonathanowi, czego chcę.
Powiedział: „To, czego naprawdę chcesz, często kryje się
pod tym, o czym mówisz, że tego chcesz ... Co dałby ci ten nowy
samochód?".
Hę?
Jonathan ·wyjaśnił, że to, czego chcemy, może być uczuciem,
a nie produktem. Mam skupić się na tym uczuciu, a ono pomoże
mi dostać to, czego naprawdę chcę. Co bym czuł, gdybym miał
nowy samochód?
Co za blokada umysłu! Od myślenia o tym dostałem rozsadza-
jącego czaszkę bólu głowy. Zakończyłem rozmowę i w głowie za-
częło mi pulsować, jak gdyby ktoś uderzył w nią młotkiem. Choć
prawie nigdy nie biorę lekarstw, połknąłem garść tabletek aspi-
ryny, jakby to był popcorn. Nie pomogło.
138 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Poszedłem spotkać się z Jonathanem. Chłonąc jego pełną akcep-


tacji energię i pozwalając mojemu bólowi „przemówić" do mnie,
nagle zobaczyłem ten ból między swoimi oczami jako ogromną
czarną kulę ciasno splecionych nici. W myślach splot rozluźnił się
i usłyszałem:
„Nie stać cię na nowy samochód".
Pozwoliłem odejść temu przekonaniu. Wtedy wypruło się na-
stępne:

„Co twój ojciec powiedziałby o tym samochodzie?".


Potem wysunęła się kolejna nić-przekonanie: „Skąd weźmiesz
na niego pieniądze?".
I następne ... następne„. następne„.
W miarę jak te przekonania powoli oddzielały się i odchodziły,
czarna kula bólu malała. W ciągu 20 minut ból całkowicie ustąpił!
Byłem uleczony. Byłem oczyszczony. Byłem szczęśliwy.
A teraz popatrz na to:
Choć nie sądziłem, że to naprawdę możliwe, kierowałem się
intuicją i natychmiast poszedłem do dealera samochodowego, któ-
rego coś kazało mi odwiedzić. „Wiedziałem", że nie ma sposobu,
abym mógł kupić nowy samochód. (Nigdy w całym swoim życiu nie
miałem nowego samochodu, a moja zdol ność kredytowa nie była
najlepsza). Jednak przestałem kontrol ować. Zaufałem.
Sprzedawca pozwolił mi się rozejrzeć. Powiedziałem mu, cze-
go chcę, a on stwierdził, że ma jeden samochód pasujący do opisu.
Pokazał mi go. Miał rację. Był idealny. Złoty, piękny i nowy. Zapy-
tałem, czy ma radiomagnetofon. Sprzedawca skinął głową. „Cóż",
powiedziałem, „przejdźmy do najtrudniejszej części. Zobaczmy, czy
jestem w stanie go kupić".
Wypełniliśmy formularze i poprosił mnie o wpłacenie zaliczki.
Nie zrobiłem tego. Nie byłem dostatecznie pewny swoich możli­
wości, aby myśleć, że kupię ten samochód, więc nic nie wpłaciłem.
Potem wyszedłem. Pojechałem do przyjaciela, który mieszkał za
miastem, i graliśmy przez cały dzień - on na gitarze, a ja na or-
gankach. Później tego popołudnia postanowiłem zadzwonić do
dealera.
Krok Trzeci: brakujący sekret 139

„Kwalifikuje się pan", powiedział.


Byłem zaskoczony.
„Naprawdę? Czy patrzy pan na moje dokumenty?", zapytałem.
„Nazywam się Joe Vitale".
Zaczął się śmiać i zapewnił mnie, że tak. Potem zapytał, kiedy
chciałbym odebrać swój nowy samochód. Poszedłem i odebrałem
go, uszczęśliwiony i zszokowany, że jest mój. Choć nie miałem
pojęcia, jak go spłacę, udało się. W rzeczywistości szybko przesła­
łem czeki.
Ale to nie wszystko.
Kiedy podjąłem decyzję, że zdobędę nowy samochód, moje ży­
cie wpadło w wir magicznych zbiegów okoliczności.
Nagle pojawiły się pieniądze, których potrzebowałem. Klienci
zaczęli dzwonić. Zostałem poproszony o wygłoszenie prelekcji dla
grup, o których nigdy nie słyszałem. Jeszcze tego samego dnia
dwóch wydawców złożyło mi oferty.
Pozwalając, aby nowy samochód pojawił się w moim życiu,
w jakiś sposób wysłałem wszechświatu komunikat, że ufam. Za-
miast martwić się i zastanawiać, jak spłacę raty, skoczyłem ze
szczytu góry strachu i - ku mojemu zaskoczeniu - nie spadłem.
Poszybowałem.
Musiałem jednak oczyścić się wewnętrznie, zanim mogło się to
zdarzyć. Gdybym poszedł kupić nowy samochód, wciąż pielęgnu­
jąc w sobie ograniczające przekonania na temat tego. na co mnie
stać, sabotowałyby one ten zakup. Aby wesprzeć te dawne przeko-
nania, przyciągnąłbym problemy z opłaceniem rat za samochód.
Pierwsze, co musiało się wydarzyć, to oczyszczenie przekonań.
A tak między nami - w ciągu następnych dziesięciu lat kupi-
łem cztery nowe samochody od tego samego dealera i dzisiaj pro-
wadzę jeszcze bardziej niesamowite auto - luksusowy samochód
sportowy BMW Z3, dwuosobowy kabriolet. Uwielbiam go. Jest moją
dumą i radością.
Oczyszczenie przekonań naprawdę może się opłacić!
140 PRAWO PRZYCIĄGANlA

Niewyobrażalne pieniądze
Co mówisz sobie, kiedy patrzysz na swoją firmę i widzisz, że nie
znajduje się jeszcze tam, gdzie byś chciał?
Czy winisz gospodarkę? Swoich sprzedawców? Swój mar-
keting? Swoją zdolność osiągnięcia czegokolwiek?
Niezależnie od tego, jaka jest Twoja odpowiedź, to właśnie
przekonanie. Do popularnych przekonań można zaliczyć:
• „Muszę ciężko pracować na pieniądze, które zarabiam".
• „Potrzebuję więcej pieniędzy, niż potrafię zarobić".
• „Czuję siębezradny, jeśli chodzi o zm ianę mojej sytuacji fi-
nansowej" .
• „Myślę, że moi sprzedawcy się obijają".

• „Niezbyt dobrze radzę sobie z pieniędzmi i bogactwem".

To, co powinieneś zrobić, to zastąpić negatywne przekonania


pozytywnymi, takimi jak:
• „Pieniądze to naturalna manifestacja wszechświata".
• „Dobrze jest być bogatym".
• „Nie muszę ciężko pracować na swoje pieniądze".
• „Moim przeznaczeniem jest wielkie bogactwo".
• „Moi pracownicy zarabiają dla mnie pieniądze".
• „Dobrze radzę sobie z pieniędzmi i bogactwem".

Widzisz, większość Twoich przekonań została Ci wpojona, kie-


dy byłeś dzieckiem. Po prostu wchłonąłeś je. Teraz się budzisz.
Masz wybór. Możesz postanowić pozbyć się przekonań, których
nie chcesz, i zastąpić je takimi, które lepiej Ci służą.
Źródłem niektórych przekonań jest też nasza kultura. Siedzia-
łem dzisiaj w kinie, wyjaśniając przyjacielowi, w jaki sposób mo-
żemy świadomie wybrać nasze przekonania, kiedy z głośn ików
Krok Trzeci: bmkujący sekret 141

popłynęła piosenka „It Ain't Easy" 1• Wciąż pO\.vtarzały się te same


słowa : „To nie jest łatwe. To nie jest łatwe. To nie jest łatwe". Po-
tem usłyszeliśmy klasyk Rolling Stonesów „You Can't Always Get
What You Want"2 . Mój przyjaciel i ja zaczęliśmy się śmiać, dostrze-
gając to kulturowe pranie mózgu. Niestety, nikt poza nami nie
zdawał się uświadamiać sobie, że jesteśmy właśnie programowani
ograniczającymi przekonaniami.
Pamiętam, że byłem swego czasu przekonany, że „im więcej
wydaję, tym mniej mam". Wydaje się to logiczne, nieprawdaż? Jeśli
wydasz swoje pieniądze, będziesz miał ich mniej. Postanowiłem
jednak zmienić to przekonanie. Zamiast niego przyjąłem nowe:
„Im więcej pieniędzy wydaję, tym więcej dostaję". Teraz wiem,
że dostanę pieniądze za każdym razem, kiedy wypiszę czek. Dla-
czego? Ponieważ postanowiłem w to wierzyć.
Ty też możesz to zrobić. Kiedy uświadomisz sobie swoje prze-
konania dotyczące bogactwa, postaw sobie pytanie, czy chcesz
nadal w nie wierzyć, czy wolałbyś uwierzyć w coś innego. Wtedy
świadomie wybierz przekonanie, które wolisz. Być może najpien.v
będziesz musiał próbować kilka razy, ale rezultat końcowy będzie
przyciągał efekty, któryc h pragniesz.
Czy to nie wspaniałe uczucie wiedzieć, że możesz teraz kre-
ować swoje życie w taki sposób, w jaki chcesz?

Oczyszczanie na odległość
Oczyszczanie przekonań może być łatwym procesem. Dla mnie naj-
prostsze było wtedy, kiedy chciałem przezwyciężyć swoją alergię.
Mieszkając w Houston, przez lata cierpiałem na okropne infek-
cje zatok i zatokowe bóle głowy. Nie potrafię opisać, jak nieszczę­
śliwy się \vtedy czułem. Brałem zioła. Poddałem się akupunkturze.

1
To nie jest łatwe - przyp. tłum.
2
Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz - przyp. tłum.
142 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Używałem oczyszczaczy powietrza. Wszystko pomagało, ale nie na


długo.
Któregoś dnia zapytałem swoją drogą przyjaciółkę Kathy Bol-
den, uzdrowicielkę, która potrafiła oddziaływać na inne osoby na
odległość, czy nie spróbowałaby mi pomóc. Przy obiedzie spojrza-
łem jej w oczy, trzasnąłem pięścią w stół i powiedziałem: „Nie chcę
ulgi. Chcę być uleczony. Chcę, żeby to przeszlo".
Intensywność moich żądań wstrząsnęła nią. Ale zdawała sobie
również sprawę, jak bardzo byłem szczery i jaki cierpiałem ból.
Powiedziała, że spróbuje mi pomóc.
I tak zrobiła. Pos zła do domu, wyciszyła się i wykorzystała
swoje umiejętności, aby oczyścić moje ciało. Nie byłem przy tym
obecny. Nie byłem nawet świadomy, że cokolwiek robiła. Ale przed
upływem kilku dni zauważyłem, że znowu mogę oddychać. Za-
dzwoniłem do niej i zapytałem, co zrobiła.
„Miałeś w sobie negatywną energię, a ja ją odstraszyłam", po-
wiedziała.
Najwidoczniej potrafiła wykorąstać swoje umiejętności uzdra-
wiania, aby oczyścić moje przekonania i energię z pewnej odle-
głości. To ci dopiero ułatwienie!

Uwalnianie przeszłości
Oto kolejny przykład oczyszczania pnekonań. Wciąż mnie zadzi-
wia, ponieważ przydarzył się mojej byłej żonie i byłem świadkiem
tej radykalnej zmiany.
Marian nigdy nie nauczyła się prowadzić samochodu. Byłem jej
szoferem przez ponad 15 lat. Nie narzekam. Tak po prostu było.
Jednak widząc zmiany zachodzące w moim życiu dzięki pracy
z Jonathanem i innymi uzdrowicielami, Marian zastanawiała się,
czy mogłaby oczyścić swoje przekonania na temat prowadzenia
samochodu. Zarezerwowała sesję u Jonathana. Przed upływem
godziny była oczyszczona.
Krok Tneci: brakujący sekret 143

Co się stało? Marian pamiętała, że gdy była mała, siedziała


na tylnym siedzeniu samochodu, kiedy jej matka uczyła się pro-
wadzić. Jej matka z natury była nerwowa. Marian wychwyciła tę
energię i zablokowała się na niej. Choć dorastała, mała dziew-
czynka na tylnym siedzeniu samochodu matki pozostała w niej
żywa. W dorosłym życiu ta mała dziewczynka powstrzymywała ją
przed siadaniem za kierownicą.
Pod przewodnict\vem Jonathana Marian potrafiła przypomnieć
sobie to doświadczenie i uwolnić je. Uświadomiła sobie, że było to
dawne wspomnienie, które już jej nie służyło. Pozwoliła mu odejść.
Jej energia była teraz czysta.
Dzisiaj Marian prowadzi swój samochód - na dodatek nowy -
i uwielbia to. Pamiętam, jak którejś nocy w Houston rozpętała się
okropna burza. Martwiłem się o moją żonę, o to, jak da sobie radę
w taką pogodę. Kiedy dotarła do domu późno w nocy, pobiegłem
do garażu, żeby ja przywitać.
To, co zobaczyłem, zdurniało mnie. Marian uśmiechała się od
ucha do ucha. Jej twarz promieniała. Opuściła szybę i stwierdziła:
„Ale miałam przygodę!".
Nawet za stanie w korkach Marian jest teraz wdzięczna. Po
prostu siedzi i słucha muzyki.
Pewnego dnia wybraliśmy się na lunch, każde swoim samo-
chodem. W drodze powrotnej stanąłem za nią na czerwonym świe­
tle. Widziałem, jak porusza ustami i stuka palcami w kierownicę.
Zastanawiałem się, czy się niecierpliwi. Podjechałem bliżej i uświa­
domiłem sobie, że śpiewa i stuka palcami w rytm muzyki!
Cóż za transformacja!
Potem Marian miała ciężki wypadek samochodowy. Uderzyła
w nią furgonetka - tak mocno, że złamała się tylna oś w jej samo-
chodzie. Oprócz szoku Marian nic się nie stało, choć jej samochód
poważnie ucierpiał.
Teraz ciekawy kawałek: dwa dni później Marian była gotowa
wypożyczyć samochód i znowu prowadzić. Nie mogłem w to uwie-
rzyć. Powiedziałem jej, że jestem z niej dumny, że wiele osób jest
1-1-1 PRAWO PRZYCIĄGA.T\IA

zbyt nerwowych, aby tak szybko po wypadku znowu zacząć pro-


wadzić.
Marian po prostu popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i powie-
działa: „Dlaczego? Prowadzenie jest zbyt przyjemne, aby sobie tego
odmawi ać!".

Uwolnij swoją przeszłość


Jonathan mówi, że „to wszystko energia". Chodzi mu o to, że jeste-
śmy systemami energetycznymi. Jeśli jesteśmy oczyszczeni, ener-
gia płynie w jednym kierunku. Jeśli nie, energia rozchodzi się w róż­

nych kierunkach, nie dając pełnej mocy.
Caroline Myss, zajm uj ąca się medycyną intuicyjną, autorka
Anatomii duszy, mówi o byciu „podłączonym" do przeszłości. Jeśli
w Twoim życiu zdarzyło się, że zostałeś skrzywdzony lub wyko-
rzystany, cokolwiek, z czym sobie nie poradziłeś, prawdopodobnie
to wciąż się za Tobą ciągnie. Wciąż jesteś podłączony do tych
wydarzeń. Oznacza to, że część Twojej energii nadal jest tam, po-
nownie przeżywasz i odtwarzasz dawne wydarzenia.
Wiem, że trudno to zrozumieć. Użyjmy jednak innego przykładu
przytoczonego przez Myss. Pomyśl o energii otrzymywanej każde­
go dnia jako o pieniądzach. Budzisz się rano z 500 dolarami. Jed-
nak wciąż jesteś wściekły , bo Twoja żona powiedziała Ci wczoraj
wieczorem coś przykrego. To będzie Cię kosztowało. Wydajesz 50
dolarów, aby utrzymać w sobie tę energię.
Powiedzmy, że wciąż jesteś zdenerwowany, ponieważ przyja-
ciel od pięciu lat jest Ci winien pieniądze. Teraz wydajesz 100 do-
larów, aby sprawić, że to wspomnienie będzie wciąż żywe.
Załóżmy też, że jako dziecko byłeś maltretowany. Wydajesz
kolejne 100 dolarów, aby utrzymać w sobie to wspomnienie. Obu-
dziłeś się z 500 dolarami na wydatki, ale zanim wstałeś z łóżka,
wydałeś połowę tej sumy na dawne wspomnienia.
Jeśli spróbujesz coś dzisiaj przyciągnąć, nie będziesz miał do
dyspozycji całej swojej energii. Kiedy oczyścisz się z dawnych
Krok Trzeci: brakujący sekret 145

wydarzeń, krzywd, wspomnień i przekonań, będziesz miał więcej


energii, aby przyciągnąć to, czego chcesz teraz. A im więcej masz
teraz energii, tym więcej osi ągniesz.
Skończysz jak supermodelka, która kiedyś powiedziała: „Nie
budzę się za mniej n iż 10 OOO dolarów na dzień" .

Twoje rezultaty
Inne powiedzenie Jonathana brzmi: „Energia, którą oddajesz, to
rezultaty, które osiągasz".
Tak, ma talent do wymyślania takich zagmatwanych powiedzo-
nek. Ale sądzę, że chciał przez to powiedzieć, że Twoje przeko-
nania kreują rezultaty, które osiągasz. Jeśli nieświadomie wysyłasz
wibracje, które przyciągają nieprzyjemności, będziesz doświadczał
nieprzyjemności.
Jeśli stwierdzisz, że ciągle odtwarzasz podobne wydarzenia -
jak mój przyjaciel, który do tej pory był żonaty siedem razy - bę­
dziesz już wiedział, że zablokowałeś się w pewnym energetycznym
schemacie, który będzie wciąż kreował te wydarzenia, dopóki go
nie przełamiesz.
Moja droga przyjaciółka Karol Truman, a utorka wspani ałej
książki Feelings Buried Alive Never Die ... , ujmuje to tak:
„To nieustanne tłumienie uczuć i emocji, z którymi sobie nie
poradziliśmy, jest przyczyną problemów, których doświadczamy
w naszym życiu".
Słyszę, jak mówisz: „Jak mogę przełamać ten schemat?".
Jedna z fundamentalnych zasad pracy Jonathana Jacobsa brzmi:
„Wszystko jest energią". Nie jest to nowa koncepcja. Stuart Wilde
pisze o tym w swoich książkach. Joseph Murphy nawiązuje do tego
w swoich pracach. Bob Proctor mówi o tym na swoich semina-
riach. Odkrywają to również naukowcy. Nie istnieje nic oprócz
energii ukształtowanej w rzeczy, którym następnie nadajemy na-
zwy, takie jak: stół, krzesło, dom, samochód czy człowie k.
146 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Chodzi o to, że Ty czy ja różnimy się od stołu, krzesła, domu


i samochodu, ponieważ jesteśmy istotami duchovrymi. To cud na-
szego życia!
Bob Proctor powiedział mi kiedyś: „Choć wszystko jest energią.
różnica między ludźmi a rzeczami polega na tym. że jesteśmy isto-
tami duchowymi. Oznacza to, że potrafimy zmieniać inne energie
i wpływać na nie. Możemy zmienić energię stołu, krzesła, domu,
samochodu, a nawet energię innych ludzi.
Jeśli pójdziemy tym tropem o krok dalej, dojdziemy do wnio-
sku, że wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. Skoro nie jesteśmy
niczym innym jak tylko energią i wszyscy jesteśmy jednym, więc
to, co Ty robisz, wpływa na mnie, a to, co ja robię, ·wpływa na Cie-
bie, nawet jeśli dzielą nas mile czy nawet kontynenty.
Rozumiesz?
Och.
Cóż,ja też nie rozumiałem na początku.
Przyjrzyjmy się więc kilku historiom, które mogą nam w tym
pomóc.

Jak zmieniać ludzi


Pewnego dnia klient zatrudnił mnie jako swojego czarodzieja od
marketingu. Dał mi mnóstwo pieniędzy i zatrudnił dla mnie kilka
osób do pomocy. Wszystko szło dobrze. Mijały miesiące. Któregoś
dnia wybuchła bomba.
Mój klient nagle przysłał mi list, w którym stwierdził, że go
okłamałem. Czytanie go było dla mnie bardzo bolesne. Cała sprawa
była dość zagmatwana i poczułem się oszołomiony, zdezoriento-
wany i zszokowany. Spotkałem się ze swoimi pracownikami, a na-
wet zadzwoniłem do tego klienta. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego
to się dzieje. Wysłałem mu dwustronicowy list, wyjaśniając swoje
stanowisko. Następnego dnia dostałem od niego kolejny dwustro-
nicowy list, prawie tak samo szokujący. Wreszcie wybrałem się
do Jonathana.
Krok 1'1"Zeci: lmikujący sekret 14 7

„Kluczowym słowem jest zaufanie", wskazał Jonathan. „Wciąż


powtarzasz, że on ci nie ufał. Spójrzmy, w jaki sposób odnosi się
to do ciebie. W jakiej sferze twojego życia ty nie ufasz?".
To typowe dla Jonathana. Zmusi Cię do przyjrzenia się Two-
jemu życiu, aby zobaczyć, w jaki sposób wiąże się z nim to, na co
narzekasz. W pewnym sensie wykorzystujesz swoje doświadcze­
nia jako zwierciadło. Używasz tego, co na zewnątrz, aby przeko-
nać się, co robi-sz wewnątrz. (Nie zrażaj się, czytaj dalej).
Pomyślałem i powiedziałem: „Cóż, nigdy wcześniej nie zajmo-
wałem się marketingiem w taki sposób. Klient zatrudnił mnie, że­
bym kierował całą jego kampanią marketingową, i oczekuje, że po-
prowadzę jego pracowników do zwycięstwa. Przypuszczam, że nie
ufam, że potrafię to zrobić".
„I to właśnie twój klient wychwytuje na poziomie energii. To
sygnał, który wysyłasz".
„I co zrobimy?".
„Chcesz uwolnić obawy i poczuć zaufanie?".
„Tak".
I to mniej więcej wszystko, czego było potrzeba. Poczułem, jak
coś we mnie się zmienia, poczułem pewność, że mogę zaufać sobie
w kwestii realizacji tego zadania. Przestałem kontrolować i ode-
tchnąłem z ulgą. Czuję, że stało się to tak łatwo, ponieważ większa
część mnie była już oczyszczona. Nie miałem dużo pracy z oczysz-
czeniem dawnych przekonań. A oto efekty.
Poszedłem do domu i zadzwoniłem do klienta. Odebrał telefon
i wyczułem, że jest pozytywnie nastawiony. Powiedziałem mu, że
wykonam dla niego wspaniałą robotę .
„Wiem", powiedział, zadziwiając mnie. „Chwilę temu postano-
wiłem po prostu zaufać człowiekowi, którego zatrudniłem do tej
pracy".
„ Postanowiłeś chwilę temu? Kiedy?".
Tak, postanowił mi zaufać mniej więcej wtedy, kiedy Jonathan
i ja przyglądaliśmy się problemowi z zaufaniem, który tkwił we
mnie. Kiedy oczyściłem się wewnętrznie, mój klient to poczuł. Kie-
dy wysłałem inny sygnał, klient go odebrał.
148 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Zbieg okoliczności? Więc pozwól. że opowiem Ci następną hi-


storię ...

Skąd biorą się pieniądze?


Inny mój klient doszedł do wielkiej sławy i fortuny. To 25-letni
makler giełdowy, który napisał książkę na temat bogactwa. Wie-
działem, że 'książka ta odniesie sukces, zanim on zdał sobie z tego
sprawę . Byłem jego agentem literackim i konsultantem marketin-
gowym, szukałem również wydawcy d la jego książki. Kiedy to się
udało, odszedł ode mnie i nawiązał współpracę z agentem w Dal-
las, odbierając mi 45 OOO dolarów zysku (tyle zarobiłbym jako pro-
cent jego zaliczki w wysokości 300 OOO dolarów). To jednak bardzo
honorowy gość, więc stwierdził, że wypłaci mi część pieniędzy,
kiedy dostanie tę wielką zaliczkę.
Mijały dni.
Mijały tygodnie.
Mijały miesiące.
Nic.
Wysłałem mu kilka uprzejmych listów. Wysłałem mu kopie mo-
ich artykułów, aby podzielić się własnym sukcesem. Zadzwoniłem
do niego kilka razy i zostawiłem wiadomości.
Wciąż nic.
Zapytałem o to Jonathana. Zasugerował, abym napisał do tego
klienta list i wyraził w nim swoje uczucia, abym napisał, czego
chcę, i wybaczył mu. Poszedłem do domu i zrobiłem to. Czułem
się bardzo dobrze.
Nadal jednak nic się nie działo.
Poszedłem do Jonathana i powiedziałem mu, że zrobiłem to, co
sugerował, ale wciąż nie mam żadnej odpowiedzi.
„Co to oznacza?", zapytał.
„Znaczy to, że się jeszcze ze mną nie skontaktował".

„I znaczy to, że może mnie oszukać".


Krok 'rrzeC'i: brakujący sek1·et 149

„Tutaj to mamy", obwieścił Jonathan.


„Co, gdzie?", zapytałem.
„To właśnie strach przed oszustwem blokuje twoją energię. To
przekonanie stojące ci na przeszkodzie".
„Jak mogę się go pozbyć? ".
„Przywołaj uczucie bycia oszukanym".
Zamknąłem oczy i zrobiłem to.
„Pozwól się przenieść do tych sytuacji, w których być może za-
adaptowałeś przekonania dotyczące pieniędzy i ludzi".
Przypomniałem sobie, jak pewna firma w Dallas wyłudziła ode
mnie pieniądze, których zarobienie niemal przypłaciłem życiem.
Czułem się oszukany. Chowałem do tej firmy urazę przez prawie
osiem lat. Wszedłem w to uczucie i uświadomiłem sobie, że coś we
mnie się zmienia. Otworzyłem oczy i uśmiechnąłem się.
„Pieniądze, które ten człowiek jest ci winien, nie muszą pocho-
dzić od niego", wyjaśnił Jonathan. „Wszechświat jest bogaty i mo-
że dać ci pieniądze na wiele rożnych sposobów. Uwolnij przeko-
nanie, że to on powinien ci zapłacić, a pozwolisz, aby te pieniądze
przyszły do ciebie".
Akceptacja tej koncepcji to wielki sukces. Oznacza całkowite
pozbycie się wszystkich żalów wobec ludzi. Oznacza zaufanie, że
dostaniesz to, czego chcesz, jeśli tylko przestaniesz się skupiać na
konkretnym sposobie, w jaki to coś ma do Ciebie przyjść.
Czułem ulgę. Czułem się lżejszy i czystszy. A kiedy dotarłem do
domu, na sekretarce była wiadomość od .. . mojego klienta!
Po sześciu miesiącach ciszy nagle zadzwonił! Był bardzo grze-
czny i miły. Powiedział, że wysyła mi czek na czterocyfrową kwotę .
I faktycznie to zrobił, ponieważ otrzymałem ten czek następnego
dnia. Czuję, że tylko głupiec nazwałby to doświadczenie zbiegiem
okoliczności. Powiązanie jest zbyt oczywiste i takie rzeczy przyda-
rzają mi się zbyt często, aby uznać to za zwykły przypadek.
Jak mówi Jonathan, to wszystko energia i wszyscy jesteśmy
połączeni. Oczyść ścieżki energii, a będziesz mógł mieć i robić
wszystko, co chcesz, lub być tym, kim chcesz.
150 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Co rządzi Twoim życiem?


Jeśli czujesz, że oczyściłeś swoje obwody energetyczne, że jesteś
wolny od przeszłości, ale wciąż nie przyciągasz pieniędzy, cudów
czy czegokolwiek innego, oznacza to, że tak naprawdę nie oczy-
ściłeś się do końca albo nie uwolniłeś się od przeszłości.
Przydarzyło mi się to kilka lat temu. Po kilku telefonicznych
sesjach z Jonathanem uświadomiłem sobie, że moje dochody nie
rosną. Płaciłem rachunki, a pieniądze spływały tuż przed termi-
nem płatności, ale to było zbyt późno, abym czuł się komfortowo.
Zacząłem się martwić. To nie był dobry znak. Mój niepokój był
dowodem, że istnieją jakieś niedokończone sprawy, z którymi po-
winienem zrobić porządek. Chciałem skontaktować się z Jonatha-
nem, ale był niedostępny.
Któregoś dnia Bill Ferguson zaproponował mi sesję. Bill to były
prawnik specjalizujący się w rozwodach, który opracował sposób
pomagania ludziom w uwolnieniu kluczowego problemu sabo-
tującego ich życie. Wystąpił u Oprah i napisał kilka książek, w tym
Real The Hurt That Sabotages Your Life. Pomagałem Billowi w dzia-
łaniach promocyjnych i chciał, żebym na sobie przekonał się, co
robi. Kiedy powiedział, że mogę przyjść do niego na sesję, zgodzi-
łem się. Zwłaszcza że zaproponował przeprowadzenie jej za dar-
mo. Teraz, już po tej sesji, byłbym skłonny zapłacić za nią każde
pieniądze.
„Ludzie bardzo chcą nauczyć się, jak odnaleźć spokój", powie-
dział mi Bill, kiedy przyszedłem do jego apartamentu w Houston.
„Ale wciąż rozglądają się wokół i obwiniają innych lub okoliczno-
ści za to, jak się czują. Nie tak działa życie".
Poprosił mnie, żebym pomyślał o jakimś niedawnym wydarze-
niu, które wyprowadziło mnie z równowagi. To była pestka. Wła­
śnie zerwałem współpracę z klientem, który nie zgadzał się z mo-
imi pomysłami dotyczącymi sposobu promocji jego firmy. Czułem
się urażony i zły.
„Zauważ, że to, jak się czułeś, nie miało nic wspólnego z tą
drugą osobą. Ta osoba jedynie ponownie ożywiła twoje poczucie
Krok Trzeci: brakujący sekret 151

krzywdy, naciskając odpowiedni guzik. Kiedy przerwiesz połącze­


nie z tym uczuciem, zniknie guzik alarmo\vy włączający emocjo-
nalny ból".
„W każdym z nas tkwi jakaś krzywda z przeszłości, która rzą­
dzi naszym życiem", dodał Bill. „Dla jednej osoby tą krzywdą jest
porażka. Dla drugiej - poczucie bycia bezwartościową, niewystar-
czająco dobrą, niewartą miłości lub jakieś inne uczucie świadczą­
ce, że jest jej ze sobą źle".
Dodał, że unikanie tych uczuć V.')'WOłuje emocjonalny ból.
„Dopóki nie uwolnimy podstawowego problemu, wciąż bę­
dzie na nas oddziaływał", powiedział mi Bill. „Możesz mieć 90 łat
i nadal odtwarzać bolesne doświadczenia za sprawą fundamen-
talnego przekonania, które przyjąłeś w wieku 6 lat".
Choć wiele metod psychoterapii opartych jest na przekonaniu,
że ludzie mają nierozwiązane problemy z przeszłości, nieliczne
dają nadzieję na szybkie uleczenie. Bill opracował nową technikę,
która pomaga ludziom uwolnić ich emocjonalny ból - w czasie
krótszym niż dwie godziny. Można powiedzieć, że stworzył sposób
„uleczenia za przyciśnięciem guzika".
„Wybierz inne \V)'darzenie, które cię rozzłościło", powiedział mi
Bill. Posłuchałem go, co znowu okazało się łatwe. Choć wcześniej
się nad tym nie zastanawiałem, nagłe zacząłem dostrzegać pewne
prawidłowości. Niemal za każdym razem, kiedy byłem na kogoś
zły, powodem było to, że czułem się urażony.
„Co oznacza to, że czujesz się urażony?", sondował Bill.
Po chwili uświadomiłem sobie, że oznacza to, że nie czuję się
\V)'Starczająco dobry. Muszę być nie\V)'starczająco dobry - taki
był mój tok myślenia - skoro tym ludziom nie podoba się to, co
robię, i ostatecznie czuję się urażony.
Teraz Bill zaczął drążyć.
„Jak to jest nie być wystarczająco dobrym?", zapytał.
Popadałem w przygnębienie. Spojrzałem w chłopięcą twarz
Billa, zastanawiając się, czy naprawdę chciał, żebym czuł się tak
źle. Chciał.
- ·)
1·>- PRAWO PRZYCIĄGANIA

„Dopóki nie jesteś w stanie w pełni poczuć tej krzywdy, która


została żywcem w tobie zakopana, będzie ona wciąż działać i sa-
botować twoje życie".
Uff. Do tej pory już zdążyłem poczuć, że życie nie jest warte
przeżycia.
„Jeśli naprawdę czujesz swój kluczowy problem, powinieneś
mieć wrażenie, że życie nie jest warte przeżycia".
„Doszedłem do tego, Bill. Doszedłem do tego", powiedziałem
powoli.
„Dobrze!", oświadczył Bill. „Więc jak to jest nie być v.rystarcza-
jąco dobrym?".
„To najgorsze uczucie w moim życiu".
„Czy potrafisz zaakceptować to, że rzeczywiście nie jesteś wy-
starczająco dobry?".
Zmagałem się z tym. Choć mogłem spojrzeć na swoje życie
i znaleźć wyraźne dowody na to, że byłem wystarczająco dobry,
musiałem przyznać, że nie byłem dostatecznie dobry we wszyst-
kich dziedzinach. Musiałem przyznać również, że to przekonanie,
że „nie jestem wystarczająco dobry", bez udziału mojej świadomo­
ści wywoływało u mnie zdenerwowanie. Denerwowałem się na
klientów i przyjaciół. Traciłem wiele okazji. Nawet pieniądze.
„Tak, mogę to przyznać".
I tu coś się zmieniło. W jakiś sposób poczułem się lżejszy.
Bardziej odprężony. Wolny. Tam, gdzie wcześniej odczuwałem
napięcie i złość, teraz czułem się rozluźniony i spokojny. Nawet
szczęśliwy. To było tak, jakby została rozłączona jakaś gigantycz-
na instalacja elektryczna, i nagle spojrzałem na życie inaczej.
Bill i ja popracowaliśmy jeszcze trochę, zanim wyszedłem. Ale
po sesji zauważyłem duże zmiany. Wyglądało na to, że nic mnie
nie irytuje w taki sposób jak wcześniej. Następnego dnia pokłóci­
łem się z klientem o reklamę, którą dla niego napisałem, ale tym
razem nie wyszedłem z siebie. Spokojnie przedstawiłem swoje
argumenty. I zauważyłem, że patrzę na każdą chwilę z miłością
i optymizmem. I dostrzegłem, że nie boję się robić rzeczy, których
Krok Trzeci: brakujący sekret 153

wcześniej wcale nie próbowałem, takich jak granie na gitarze przed


przyjaciółmi czy uprawianie magii przy obiedzie. Wcześniej nie
czułem się wystarczająco dobry. Zauważyłem też, że pieniądze za-
częły napływać w dużych ilościach. Któregoś ranka, kilka dni po
mojej sesji z Billem, dostałem od pewnej kobiety faks, w którym
informowała, że przesyła mi czek na kilka tysięcy dolarów, abym
zaczął promować jej firmę.
Co się stało?
Teraz, kiedy udało mi się odłączyć fundamentalne przekona-
nie, otworzyłem w sobie energetyczne centra, pozwalając bogac-
twu wszechświata napływać.
I rzeczywiście napływało.

Nauka o bogaceniu się


Wayne Dyer w swojej książce Duchowy manifest. 9 spójnych zasad
życia zgodnego z porządkiem wszechświata mówi, że jeśli nie ma-
nifestujesz, czego chcesz, prawdopodobnie gdzieś w Twoim we-
wnętrznym świecie brakuje miłości.
To kolejny sposób odkrywania w sobie obszarów, które być mo-
że nie zostały jeszcze oczyszczone. Pomyśl o tym, co sądzisz o oso-
bach zaangażowanych w to, co chcesz stworzyć. Jeśli w myślach
o którejś z nich pojawi się negatywny nładunek" lub nieprzyjemne
uczucie, będzie to oznaczać, że twoje przekonania dotyczące tej
osoby nie są oczyszczone.
Przebaczenie to najlepszy sposób samooczyszczenia, jaki znam.
A najlepszy sposób, aby stać się wielkodusznym, to wzbudzić w so-
bie wdzięczność. Opowiem więcej o wdzięczności nieco później,
na razie uświadom sobie, że jeśli skupiasz się na tym, co w ludziach
lubisz, będziesz czuł wdzięczność, a wtedy zaczniesz przebaczać
i oczyścisz się.
A kiedy się oczyścisz, możesz mieć i robić to, co chcesz, lub być
tym, kim chcesz.
154 PRAWO PRZYCLWANIA

Oto jeszcze jeden prosty sposób, aby się oczyścić. Jest to meto-
da, którą możesz zastosować samodzielnie. Nauczyłem się jej od
mojego przyjaciela Boba Proctora na jednym z jego słynnych se-
minariów o nazwie Science of Getting Rich.
Weź dwie kartki papieru.
Na pierwszej opisz negatywną sytuację, w której się znajdujesz.
Nakreśl obecny obraz tej sytuacji i naprawdę poczuj emocje z nią
związane. Prawdopodobnie nie będzie to miłe. Ale Ty chcesz wejść
w to uczucie, ponieważ im bardziej je czujesz, tym bardziej bę­
dziesz je uwalniał. Innymi słowy każda emocja, którą tłumisz,
wcześniej czy później musi zna.leźć jakieś ujście. Kiedy jest tłumio­
na, blokuje Twoje wewnętrzne wibracje. Uwolnij ją, a pozwolisz
swojej energii wydostać się i przyciągnąć to, czego chcesz. Pozwól,
aby Twoje uczucia wypłynęły na powierzchnię, kiedy opisujesz sy-
tuację lub stan, którego nie chcesz.
Teraz odłóż tę kartkę.
Weź drugą i zacznij pisać, w jakiej sytuacji chciałbyś się zna-
leźć. Przywołaj radosne uczucie związane z posiadaniem i robie-
niem tego, czego pragniesz, lub byciem tym, kim pragniesz. Zanurz
się w tej dobrej energii. Opisz tę sytuację tak, jak widzisz ją w swo- ł
i
'
ich marzeniach, namaluj ten wspaniały obraz na tyle dokładnie,
abyś to czuł podczas pisania. Podobnie jak chciałeś doświadczyć
negatywnych emocji, aby móc je uwolnić, tak teraz chcesz doświad­
czyć pozytywnych emocji, abyś mógł stworzyć nowy obraz, który
zakotwiczysz w swojej podświadomości . Im bardziej będziesz umiał
pokochać ten nowy obraz i te uczucia, tym szybciej będziesz je
manifestował.
Teraz weź pierwszą kartę, przejrzyj ją i spal.
Weź drugą, złóż ją i noś ze sobą przez tydzień.
To wszystko. Prawdopodobnie właśnie oczyściłeś się z nega-
tywnych blokad. A gdybyś kiedyś znowu tego potrzebował, po pro-
stu powtórz to ćwiczenie.
Widzisz? To proste.
Krok Trzeci: brakujący sekret 155

Ziarno gorczycy
Wiele lat temu na pewnej konferencji biznesowej wygłosiłem pre-
lekcję na temat duchowości. W którymś momencie powiedziałem
słuchaczom, że noszę ze sobą pamiątkową monetę z zatopionym
w niej ziarnem gorczycy. Na monecie wygrawerowane jest powie-
dzenie: „Jeśli twoja wiara jest choćby tak niewielka jak ziarno gor-
czycy, nic nie będzie dla ciebie niemożliwe ".
Zapytałem potem ludzi: „Czy myśleliście kiedykolwiek o ziarnie
gorczycy?".
Odczekałem chwilę i dodałem: „Ziarno gorczycy nie ma żad­
nych wątpliwości. Nie koryguje swojego celu. Nie martwi się, nie
zastanawia, nie przejmuje. Jest czyste".
To istota omawianego tu kroku w formule Prawa Przyciągania.
Chcesz się oczyścić wewnętrznie - pozbyć się wątpliwości - abyś
mógł przyciągnąć dokładnie to, czego według Twoich deklaracji
chcesz.
Ernest Holmes w Creative Mind and Success napisał: „Możesz
przyciągnąć tylko to, czym w swoim odczuciu, bez żadnych wąt­
pliwości, naprawdę jesteś".
Jak jednak można się oczyścić?

Operacja karmiczna
Dr Marcus Gitterle to lekarz na oddziale pomocy doraźnej i spe-
cjalista w dziedzinie przeciwdziałania starzeniu się. Spotkaliśmy
się po tym, jak przeczytał jedną z moich książek. Spodobała mu się
i przesłał mi e-maila, w którym stwierdził, że mieszkamy w tym
samym małym miasteczku. Zjedliśmy razem lunch i szybko zosta-
liśmy przyjaciółmi.
Pewnego dnia opowiedział mi o sposobie przeprowadzania
„karmicznej operacji". Było to dla mnie coś nowego, uświado­
miłem sobie, że istnieje nowe narzędzie, które ma moc niemal
magiczną. Mogłoby pomóc Ci uwolnić się od jakiegokolwiek
trapiącego Cię problemu, wyleczyć jakąkolwiek chorobę lub
15{) PRAWO PRZYCLĄGANJA

spełnić jakąkolwiek intencję,i to b ez Twojego aktywnego zaanga-


żowania. Tak naprawdę inni robią to za Ciebie.
Mare wyjaśnił tę metodę w następujący sposób: „Podobnie jak
wtedy, gdy jesteś chory i zgłaszasz się na operację, problem jest
usuwany, kiedy śpisz. Kiedy się obudzisz, problemu już nie ma.
Możesz zostać poinstruowany, aby więcej odpoczywać, pić więcej
płynów , ale w gruncie rzeczy jesteś teraz wolny od swojego pro-
blemu. Pozwoliłeś innym usunąć go za ciebie - to wszystko, co
zrobiłeś".
To, o czym mówi Mare, to jagja lub jagna. Metoda ta jest roz-
powszechniona na Wschodzie, ale mało znana na Zachodzie. Nie
jest to operacja, ale rytuały wykonywane w Twoim imieniu przez
duchowych mistrzów z zamiarem spełnienia Twojej intencji.
łi
ł
Wiem, że to może brzmieć dziwnie. Al e jagja ma długą histo-

ł
rię. To religijna lub duchowa ceremonia przeprowadzana przez
hinduistycznego kapłana w celu złagodzenia karmicznych proble-
mów. Zasadniczo jagja polega na monotonnym recytowaniu kon-
kretnych wedyjskich mantr pr·zez profesjonalnie przeszkolonych ł

ł
i wyznaczonych do tego wedyjskich panditów. To często prefero-
wana metoda rozwiązywania sytuacji kryzysowych lub niebez-
piecznych, zagrażających życiu. Możesz jednak wykorzystać jagję
również po to, aby się oczyścić i móc mieć lub robić to, czego ft
chcesz, albo być tym, kim chcesz.
ł
Pozwól, że zamiast nadal próbować wyjaśnić, co to jest jagja,
opowiem Ci, w jaki sposób wpłynęła ona na moją najlepszą przy-
jaciółkę.

U ratowana od śmierci
Kobieta, która przez 20 lat była moją najlepszą przyjaciółką, rok
temu leżała na łożu śmierci. Po tym, jak miała wypadek drogowy,
w którym o mało nie zginęła, wymienione oba stawy kolanowe,
złamany kręgosłup, depresję, a potem skłonności samobójcze i ano-
reksję za sprawą leków, których nigdy nie powinna była przyj-
Krok Trzeci: brakujący sekret 157

mować, karetka zabrała ją do szpitala, gdzie leżała nieprzytomna


i umierająca.
Próbowaliśmy już wszystkiego. Była u uzdrowicieli, lekarzy, te-
rapeutów i psychiatrów. Zorganizowałem dla niej domową opiekę.
Modliła się, medytowała i słuchała kaset. Poprosiłem 500 moich
przyjaciół, aby się za nią modlili i przesłali jej uzdrawiającą ener-
gię. Bałem się, że stracę swoją najlepszą przyjaciółkę.
W desperacji zamówiłem dla niej miesięczną jagję. Przed upły­
wem dwóch dni obudziła się, usiadła i wstała. Dzień wcześniej nie
mogła się ruszyć, nawet obrócić w łóżku! Teraz była gotowa wró-
cić do domu. Personel szpitala był zszokowany. Lekarze nie potra-
fili tego wyjaśnić. Zatt·zymali ją na dalsze badania i obserwację.
Czuła się coraz lepiej. Tydzień później ta sama kobieta, która
nieomal umarła, została wypisana ze szpitala. Teraz chodzi, mówi,
śmieje się, prowadzi samochód i jest bardzo zadowolona, że żyje.
Widziałem się z nią wczoraj. To prawdziwy cud.
I to jest potęga jagji.

Wydawniczy cud
Dr Gitterle przeprowadza jagje dla siebie, swojej żony i syna. Ja
również wykonałem je kilka razy dla siebie. Pozwól, że podam Ci
przykład .
Jak już wiesz, książka, którą masz przed sobą, oparta jest na
popularnej książeczce wydanej kilka lat temu pod tytułem Spiri-
tual Marketing. Wiedziałem, że zawiera ona mający ogromną moc
pięcioetapowy proces manifestowania pragniefi - wiedziałem to
dzięki ludziom, którzy każdego dnia przysyłali mi e-maile, opowia-
dając swoje cudowne historie.
Irytowało mnie jednak to, że książka ta była w zasadzie dostęp­
na tylko w internecie. Wiedziałem, że muszę dotrzeć do większej
liczby czytelników. Postanowiłem więc znaleźć poważnego wydaw-
cę, który miałby odpowiednie możliwości dystrybucji i mógłby
rozpowszechnić ja na świecie .
158 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Aby stało się to szybciej, zamówiłem jagję. Wszedłem na stronę


'Wllvw.jyotish-yagya.com i poprosiłem o przeprowadzenie jej w moim
imieniu. Nie wiedziałem, jak to zadziała ani czy w ogóle zadziała.
Ale zaufałem. Podjąłem działanie.
Po kilku tygodniach otrzymałem e-maila od starszego redaktora
w wydawnictwie Wiley - które opublikowało tę właśnie książkę!
Teraz zatrzymaj się i pomyśl o tym. Pierwotne wydanie, zaty-
tułowane Spiritual Marketing, dwukrotnie było bestsellerem nu-
mer 1 księgarni Amazon. O jego sukcesie napisano w The New
York Times. Internetowa wersja tej książki została pobrana w przy-
bliżeniu milion razy. Przetłumaczono ją na siedem języków. Tysiące
ludzi przesłało mi swoje opinie o niej. Najlepszy agent w tym kraju
wysyłał ją do głównych wydawców przez dwa lata.
Mimo to- nic!
Nie stało się nic, co pozwoliłoby udostępnić tę książkę czytel-
nikom na całym świecie, dopóki nie zamówiłem jagji dla wsparcia
swojej intencji i oczyszczenia siebie z wewnętrznych blokad prze·
szkadzających w manifestacji mojego celu.
To karmiczna operacja. Jagja jest sposobem oczyszczenia się
z obecnych blokad - czy biorą się one z tego życia, czy z innego -
abyś mógł przyciągnąć wszystko, czego chcesz.
To ci dopiero łatwa metoda uzdrawiania!

Scenariusz
Na koniec chciałbym przedstawić Ci jeszcze jedną metodę oczysz-
czenia się. Metoda ta nic nie kosztuje, nie potrzeba na jej zastoso-
wanie więcej niż minuty, w ogóle nie boli i z pewnością działa za
każdym razem.
Zainteresowany?
Ta metoda wiąże się z prostym tekstem, który wypowiadasz na
głos, aby uwolnić niechciane przekonanie lub uczucie i zastąpić je
innym, bardziej użytecznym. Nauczyłem się jej od mojej przyjaciółki
Krok Trzeci: lJrakujący sekret 159

Karol Truman, autorki naprawdę zadziwiającej książki Feelings


Buried A live Never Die ...
Przedstawię Ci ten tekst za chwilę. Najpierw uświadom sobie,
że to potężne narzędzie jest tak proste, że łatwo je w pierwszym
odruchu odrzucić. Wszystko, co masz zrobić, to wypowiedzieć kilka
akapitów. To tyle!
A jednak tekst ten przeprogramowuje podstawową strukturę
Twojego DNA. Przemawia do Twojego ducha i skłania go, aby po-
mógł Ci oczyścić się na najbardziej fundamentalnych poziomach
Twojego j estestwa.
Nie chcę tutaj komplikować spraw, wyjaśniając, jak działa ten
proces. Moim zadaniem jest dać Ci narzędzia i pokazać, jak ich
użyć. W końcu nie musisz wiedzieć, jak działa faks, aby wysłać lub
odebrać dokumenty. Wsuwasz tylko papier, a maszyna robi resztę.
W metodzie, którą tu przedstawię, chodzi o to samo. Masz tylko
wypowiedzieć tekst, wstawiając we właściwe miejsca to, z czego
w danym momencie chciałbyś się oczyścić, oraz to, co wolałbyś
czuć. Będzie to bardziej zrozumiałe, kiedy poznasz tekst scenariu-
sza. Oto on:

Duchu, proszę , ustal źródło mojego uczucia/myśli o negatywnym


uczuciu, które dotyczy (tu wstaw uczucie lub przekonanie, które
c hcesz uwolnić)

Sprowadź każdy poziom, warstwę, obszar i aspekt mojego jeste-


stwa do tego źródła. Przeanalizuj i rozwikłaj to do końca, zgodnie
z Bożą prawdą.
Przenieś się w przyszłość, uleczając każde wydarzenie oparte
na fundamencie mojego uczucia zgodnie z wolą Bożą, dopóki nie
znajdę się w teraźniejszości wypełniony światłem i prawdą, Bożym
pokojem i miłością, przebaczeniem dla siebie za moje niewłaściwe
wyobrażenia, przebaczeniem dla każdej osoby, miejsca, okoliczności
i wydarzenia, które przyczyniły się do powstania tego uczucia/myśli.
HiO PRAWO PRZYCV\GANJA

Z całkowitym przebaczeniem i bezwarunkową miłością usuwam


to z mojego DNA, uwalniam i pozwalam temu odejść teraz! Czuję
(wstaw tutaj, jak chcesz się czuć) !!
Pozwalam szybko zniknąć każdemu fizycznemu, psychicznemu,
emocjonalnemu i duchowemu problemowi oraz niewłaściwemu
zachowaniu opartemu na dawnych uczuciach.
Dziękuję ci, duchu, za przyjście mi z pomocą i wsparcie mnie
w osiągnięciu pełni mojej mocy twórczej. Dzięki ci, dzięki ci, dzięki
ci! Kocham cię i chwalę Boga, od którego płyną wszelkie błogosła­
wieństwa.

Proste, prawda?
Jeśli nie wierzysz, że w Twoim przypadku scenariusz zadziała,
wykorzystaj go, aby pozbyć się tego przekonania.
A zatem w pierwszej wolnej linijce wstaw: „Pomóż mi uwolnić
moje wątpliwości dotyczące mocy tego scenariusza". Tam wsta-
wiasz przekonanie lub uczucie, które pragniesz uwolnić.
W drugiej pozostawionej linijce wstaw przekonanie, które
chciałbyś przyjąć . Może to być: „Teraz rozumiem, że każde prze-
konanie można zmienić w jednej chwili, nawet za pomocą tak pro-
stego narzędzia jak ten scenariusz".
Tuż przed tym, jak oddałem tę książkę do druku,. Karol powie-
działa mi, że ma nową, poprawioną wersję scenariusza. Stwier-
dziła, że ta ma jeszcze większą moc niż poprzednia. Oto ona:

Duchu/Superświadomości, proszę. ustal źródło mojego uczucia


(moich uczuć)/myśli, które dotyczą _ _ __ _ _ __
Sprowadź każdy poziom, warstwę, obszar i aspekt mojego je-
stestwa do tego źródła.
Przeanalizuj i rozwikłaj to do końca zgodnie z Bożą prawdą.
Przeniknij wszystkie pokolenia w czasie i \1tieczności, uleczając
każde wydarzenie oparte na tym źródle, wraz ze wszystkimi powią­
zanymi okolicznościami. Proszę, rób to zgodnie z wolą Bożą. dopó-
ki nie znajdę się w teraźniejszości - wypełniony światłem i prawdą.
Bożym pokojem i miłością. przebaczeniem dla siebie za moje nie-
właściwe wyobrażenia, przebaczeniem dla każdej osoby, miejsca,
Krok Trzeci: brakujący sekret 161

okoliczności i wydarzenia, które przyczyniły się do powstania tego


uczucia (tych uczuć)/myśli.
Z całkowitym przebaczeniem i bezwarunkową miłością pozwa-
łam każdemu fizycznemu, psychicznemu, emocjonalnemu i ducho-
wemu problemowi oraz niewłaściwemu zachowaniu opartemu na
negatywnym źródle zapisanym w moim DNA przekształcić się.
Postanawiam być - - - - - - - - - - - - -
Czuję - -- -- - -- -- - - - - - -- -
JESTEM _ _ _ _ __ _ _ __ _ __ _
(W zasadzie powinieneś wpisać takie same pozytywne uczucia
w każdejpustej linijce, aby zastąpić te negatywne).
Zrobione. Uleczone. Dokonane teraz!
Dziękuję ci, duchu, za przyjście mi z pomocą i wsparcie mnie
w osiągnięciu pełni mojej mocy twórczej. Dzięki ci, dzięki ci, dzięki
ci! Kocham cię i chwalę Boga, od którego płyną wszelkie błogosła­
wieństwa.

Każdy z tych scenariuszy ma potężną moc. Przeczytaj wspaniałą


książkę Karol, znajdziesz tam szczegółowe wyjaśnienie. Tymcza-
sem wykorzystuj scenariusz w każdej chwili, kiedy czujesz, że mu-
sisz się oczyścić.
Działa - prawie jak magia!
A kiedy się oczyścisz, naprawdę będziesz mógł przyciągnąć
praktycznie wszystko, co potrafisz sobie wyobrazić!
Czy nie jest to przyjemny, ekscytujący, a nawet porywający spo-
sób życia?

Uczymy s ię w życiu tego, czego mamy się na u czyć, na dwa spo-


soby: albo poprzez posłuszeństwo prawom natury, albo cierpiąc
konsekwencje nieprzestrzegania tych praw„. Nikt z nas nie kreuje
świadomie cie rpienia, którego doświadczamy.

- Karol Truman, Feelings Buried Alive Never Die... , 1998


KROK CZWARTY:
ZNEWILLIZUJ
/

SWOJ CEL

ednym z moich ulubionych autorów piszących na temat ducho-


J wości jest Goddard Neville. Jego dziełem są takie klasyki jak
Out of This World i The Law and the Promise. Był czarującym czło­
wiekiem, mającym - jak się zdawało - dostęp do świata, którego
większość z nas nie widzi. Uczył ludzi, jak wykorzystać ich wy-
obraźnię, dodać uczucie i stworzyć rezultaty. Kiedyś powiedział
podczas wykładu:
„Namawiam was, abyście wykorzystywali swoją wyobraźnię
z miłością na rzecz wszystkich ludzi i abyście wierzyli w realność
podejmowanych w niej działań. Jeś li macie przyjaciela, który
chciałby pracować zarobkowo, słuchajcie uważnie, dopóki nie
usłyszycie, jak jego głos mówi wam o nowym stanowisku. Poczuj-
cie, jak jego dłoń ściska waszą. Zobaczcie uśmiech na jego ustach.
164 PRAWO PRZYCIĄGAl'HA

Wykorzystajcie każdy zmysł, który możecie wprowadzić na scenę


wyobraźni. Nie ustawajcie, dopóki nie poczujecie dreszczyku real-
ności, wtedy odpuśćcie i pozwólcie, aby ten obraz zrealizował się
w świecie zewnętrznym".
Być może zauważyłeś, że Neville nie powiedział, aby po prostu
skupić się na obrazie swojego przyjaciela otrzymującego pracę.
Poradził Ci także usłyszeć jego głos. I poczuć, jak Cię dotyka. I po-
czuć dreszczyk realności rozgrywającej się sceny.
Wspaniałym wkładem Neville'a w naukę o przyciąganiu wła­
snej rzeczywistości była koncepcja mówiąca, że musisz najpierw
poczuć to, czego chcesz, tak jakbyś już to miał. Nazywam ten krok
newillizowaniem swojego celu.
W pewnej starej książce, którą mam, Neville podsumował to
stwierdzeniem: „Poczuj, że pragnienie się spełniło". To właśnie
klucz. To właśnie cały sekret. Musisz nauczyć się, jak „znewilli-
zować swój cel", przywołując uczucie spełnienia Twojego pra-
gnienia.
Jak to zrobić? Zacznij teraz, odpowiadając na pytanie: „Co chcę
mieć, robić lub kim być?". Wejdź w uczucie, jakie towarzyszyłoby
osiągnięciu tego celu. A więc jeśli Twoim celem jest uzyskanie
200 OOO dolarów wpływów ze sprzedaży w tym roku, uświadom
sobie, jak się czujesz, kiedy myślisz o tym, że już go osiągnąłeś. Za-
kładasz po prostu, że Twoja intencja już się spełniła.
Neville sugerował, że musisz poczuć to, co chcesz przyciągnąć.
Możesz zobaczyć to w swoim umyśle, ale jeśli nie poczujesz tego
jako już dokonanego, pominiesz kluczowy krok w procesie przycią­
gania. Tego etapu brakuje praktycznie we wszystkich książkach na
temat samodzielnego rozwiązywania życiowych problemów. Bra-
kuje go w większości hipnoz, wizualizacji i innych metod pozwa-
lających poszerzyć możliwości umysłu.
To krok czwarty w formule Prawa Przyciągania.
Krok Czu:ctrty: znewillizuj swój cel 165

Uczucia mają moc


Specjaliści w d ziedzinie marketingu wiedzą, że ludzie nie działają,
kierując się logiką, ale uczuciami. Uczucia mają moc. Mają również
moc tworzenia tego, czego chcesz. Odnajdź w sobie uczucie, jakie
towarzyszyłoby posiadaniu i robieniu tego, czego chcesz, lub by-
ciu tym, kim chcesz, a zaczniesz manifestować to, czego chcesz.
Energia kryjąca się w uczuciach zadziała i pociągnje Cię w kie-
runku tej rzeczy, której chcesz, jednocześnie przyciągając tę rzecz
do Ciebie.
Wiem, wiem. Znowu wdaję się w filozoficzne dywagacje. Piszę
jed nak o koncepcjach duchowych, które przemawiają do niewielu
osób. Łatwo odgadnąć dlaczego. Od kołyski jesteśmy uczeni, żeby
koncentrować się na rzeczywistości, aby przestrzegać praw czło­
wieka, aby wielbić książki i przywódców. Może to pomóc nasze-
mu społeczeństwu płynniej działać (w rzeczywistości ta teza się n ie
sprawdziła, to jednak tem a t na oddzielną książkę), ale ogranicza
Cię . Wiara w przywódców, zasady i zewnętrzne autorytety ograni-
cza Twoje możliwości kreowania takiego życia, jakiego ch cesz.
Kiedyś powiedziałem przyjaciółce, że wiara w guru może ogra-
niczyć jej moc manifestowania tego, czego chce. (Przekonasz się,
jak bardzo prawdziwe było to stwierdzenie w moim przypadku,
kiedy przeczytasz jeden z na stępnyc h rozdziałów, zatytułowany
Szokująca prawdziwa historia Jonathana). Kiedy oddajesz swoją
moc komuś innemu, wysyłasz własną energię w jego kierunku.
Jeśli chcesz przyciągnąć bogactwo i wszystko inne, musisz mieć
do dyspozycji własną moc. Musisz dysponować własną energią.
Możesz zapytać innych, co myślą o Twoich celach , ale w ostatecz-
nym rozrachunku to Ty musisz podjąć decyzj ę . Jesteś największym
autorytetem w swojej sprawie. Moja przyjaciółka Mandy Evans
często pyta: „Skąd wiesz, po przeczytaniu wszystkich tych książek
i wysłuchaniu wykładów, co zrobić dla siebie?". Krótko mówiąc,
musisz dysponować własną energią i decydować za siebie.
Energia jest kluczowym składnikie m Prawa Przyciągania.
166 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Potężna energia
Jedną z najpotężniejszych
energii, jakich możesz kiedykolwiek
doświadczyć, jest wdzięczność. Poczuj wdzięczność za cokolwiek,
a zmienisz swoje samopoczucie. Poczuj wdzięczność za swoje ży­
cie, za swoje płuca, za swój dom, za tę książkę - wszystko jedno
za co. Kiedy czujesz się wdzięczny, jesteś pod wpływem energii,
która może czynić cuda.
Nauczył mnie tego Jonathan. Pamiętam, jak spotkaliśmy się,
kiedy byłem w depresji. Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił,
było pokierowanie mną tak, abym zdał sobie sprawę, jak wiele
mam w życiu. Kiedy porównasz swoje życie z życiem ludzi w kra-
jach trzeciego świata, szybko dostrzeżesz, że żyjesz niczym król.
Prawdopodobnie masz jedzenie, wodę i schronienie, podobnie jak
lodówkę, telewizor, radio i prawdopodobnie komputer. Miliony
ludzi tego nie mają. Uświadom sobie, że właśnie teraz jesteś obda-
rzony ogromnym dostatkiem, poczuj wdzięczność za to, a przycią­
gniesz jeszcze większy dostatek.

Uleczenie choroby
Mój przyjaciel Jonathan Morningstar (zupełnie inny Jonathan) wy-
leczył się kiedyś ze strasznej choroby za pomocą prostej deklaracji
wdzięczności składającej się z jednej linijki tekstu.
Jonathan miał obustronne zapalenie płuc. Wyglądało na to, że
nic mu nie pomaga. Wtedy kierowany jakimś natchnieniem napi-
sał jedno proste, ale mające wielką moc zdanie. Powtarzał je co
godzinę, nagrał na kasetę i odtwarzał sobie, a także napisał na kart-
kach, które rozwiesił w całym domu. Uczynił z tej jednej linijki tek-
stu część swojego jestestwa.
Przed upływem 24 godzin Jonathan był uleczony. Jak brzmiało
zdanie, które wykorzystał?
„Dzięki ci, Boże, za wszystkie błogosławieństwa, które już otrzy-
małem, i za wszystkie błogosławieństwa, które otrzymuję".
Krok Czwarty: zneu-illizuj swój cel Hl7

Nie jestem naukowcem, więc nie będę próbował wyjaśnić, jak to


działa. W jakiś sposób Twoja energia wysyła sygnały, które przy-
ciągają więcej tego, co wysyłasz. Zmień te sygnały, a zmienisz to,
czego doświadczasz. „Energia, którą oddajesz, to rezultaty, które
otrzymujesz".
To właśnie Prawo Przyciągania.
Powtarzam, wdzięczność może zmienić wszystko. Po prostu
zacznij czuć się szczerze wdzięczny za to, co masz. Spójrz na swoje
ręce, na tę książkę lub na ulubionego zwierzaka, na cokolwiek, co
kochasz i za co jesteś wdzięczny. Rozpamiętuj to uczucie.
To energia jest tym czynnikiem, który może pomóc Ci manife-
stować to, czego chcesz.

Wyobraź sobie rezultaty


Inna energia, której chcesz doświadczyć, to energia pochodząca
z wyobrażania sobie, jakie to będzie uczucie mieć i robić to, czego
chcesz, lub być tym, kim chcesz. To może być niezła zabawa.
Wyobraź sobie, jak dobrze będzie mieć to, czego chcesz, być
tym, kim chcesz, robić to, o czym marzysz. Przywołaj elektryzują­
ce uczucia towarzyszące tym obrazom. Te uczucia mogą kreować
takie życie, jakiego chcesz. Mogą manifestować je dla Ciebie. W ja-
kiś sposób uczucia te prowadzą Cię, kierują Tobą, abyś robił to, co
sprawi, że Twoje marzenia staną się rzeczywistością.
Wielki niemiecki myśliciel Goethe być może ujął to najlepiej,
pisząc poniższe inspirujące wersy:

Zanim się czemuś oddasz, zawsze jest wahanie,


szansa, by się wycofać, nieudolność.
Wszystkich przejawów inicjatywy dotyczy jedna elementarna
prawda,
której nieświadomość zabija
nieprzebrane idee i niezliczone plany:
Że kiedy całkowicie się czemuś poświęcisz,
168 PRAWO PRZYCL\GANIA

opatrzność również wykona swój ruch.


Wszystko się wtedy zdarzy, aby Ci pomóc,
co inaczej nigdy by się nie zdarzyło.
Z decyzji wypływa cały strumień zdarzeń,
przynosząc Ci najrozmaitsze
nieprzewidziane wypadki, spotkania
i pomoc materialną, o których nikt
nie śniłby, że pojawią się na jego drodze.
Cokolwiek możesz zrobisz lub
marzysz, że możesz to zrobić, zacznij to.
W zdecydowaniu drzemie geniusz, potęga i magia.

Kamera
Kiedyś wybrałem się do Seattle, aby spotkać się z przyjaciółmi.
Pewnego wieczora włączyłem telewizor i trafiłem na końcówkę
fascynującego wywiadu prowadzonego przez Larry' ego Kinga ze
słynnym aktorem i piosenkarzem Andym Griffithem. Andy opo-
wiadał o jednym ze swoich filmów. Nieświadomie powiedział coś,
co wiąże się z formułą Prawa Przyciągania. Wspomniał miano-
wicie o reżyserze, który powiedział mu kiedyś: „Kamera jest jedy-
nie maszyną. Odbiera to, co jej dasz. Wszystko, co musisz zrobić,
to pomyśleć o czymś, poczuć to, a kamera to zarejestruje".
Potem pokazali scenę z filmu, do którego odnosił się Griffith.
Miał w niej spojrzeć na pewną kobietę wzrokiem pełnym pożąda­
nia. Patrząc w oczy aktora, można było stwierdzić, że v.rysyła bar-
dzo erotyczne myśli. Larry King powiedział później: „Było to jedno
z najbardziej nieprzyzwoitych spojrzeń w historii kina".
Wszechświat jest jak kamera filmowa. Pomyśl o czymś, poczuj
coś, a wszechświat to odbierze i wyświetli. Rada, którą Andy Grif-
fith otrzymał jako młody aktor, to rada, którą chcę dać nam: kiedy
wiesz, czego chcesz, wszystko, co tak naprawdę musisz zrobić, to
pomyśleć o tym i poczuć to. To tyle. Wszechświat - duch wszyst-
kiego, co istnieje - odbierze Twój sygnał i wyświetli go.
Krok Czwarty: znewillizuj swó,j cel 169

Stanąć w płomieniach
Mówimy tu o naprawdę potężnych rzeczach. Kiedy Jonathan Ja-
cobs i ja ćwiczyliśmy to, poziom naszej energii wystrzelił w niebo.
Płynęło przez nas tyle energii, że gniazdka elektryczne w naszych
domach stanęły w płomieniach.
To prawda! Kiedy mieszkał.em w norze, na którą ledwie było
mnie stać, spaliła się tam cała instalacja elektryczna. Naprawa
kosztowała właściciela 7000 dolarów.
Kiedy Jonathan po raz pierwszy eksperymentował z energią,
zapaliła się skrzynka z bezpiecznikami w jego garażu. Choć nie
dlatego jestem nazywany „Mr. Fire!", przykłady te pokazują, że
kiedy zmieniasz coś wewnątrz siebie, zobaczysz też zmiany na ze-
wnątrz. Jonathan musiał zamontować nową skrzynkę. Właściciel
mojego mieszkania musiał wymienić instalację elektryczną w ca-
łym domu. Ale kiedy moja energia wzrosła, musiałem także prze-
prowadzić się do większego domu z lepszą instalacją.
Jeszcze raz powtarzam: to, co przyjmujesz w swoim wewnętrz­
nym świecie, jest źródłem tego, czego doświadczasz w swojej ze-
wnętrznej rzeczywistości.

To, co jest wewnątrz Ciebie, staje się tym,


co jest widoczne na zewnątrz
Jonathan i ja jedliśmy któregoś dnia lunch w naszej ulubionej
chińskiej restauracji. W pewnej c hwili zauważyłem, że nie było
tam prawie nikogo. Właściciele wyglądali na zmartwionych. Stali
zbici w grupkę przy kasie i rozmawiali. Zwykle podchodzili do
nas, uśmiechali się, rozmawiali z nami i traktowali nas jak członków
rodziny królewskiej. Jasne było, że coś jest nie tak. Wspomnia-
łem o tym Jonathanowi: „Zdaje się, że martwią się o pieniądze".
Jonathan odpowiedział: „Właśnie dlatego są zmartwieni".
170 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Najpierw mój umysł zatrzymał się z piskiem opon. Ale później


zacząłem się śmiać. Jonathan zapytał mnie, co w tym śmiesznego.
Wyjaśniłem to najlepiej, jak umiałem:
„Czy byłeś w poprzednim życiu mistrzem Zen czy coś w tym ro-
dzaju?", zacząłem. „To, co właśnie powiedziałeś, jest jednym z tych
poszerzających horyzonty oczywistych stwierdzeń wymyślanych
przez mistrzów Zen".
„Co masz na myśli?".
„Powiedziałem, że ci ludzie zdają się martwić o pieniądze, a ty
stwierdziłeś, że właśnie dlatego martwią się o pieniądze. Dla ze-
wnętrznego świata to nie ma sensu".
„Ale to prawda", wyjaśnił Jonathan. „Ich obawa o pieniądze
to coś, co było już w nich i co zostało zamanifestowane. Teraz
zauważają ją w zewnętrznym świecie. Zamanifestowali swoje prze-
konanie".
Potem opowiedział mi o jednym ze swoich klientów. Człowiek
ten prowadził indyjską restaurację, ale nie wiodło mu się najlepiej.
Obroty były kiepskie. Odbył sesję z Jonathanem i uświadomił so-
bie, że wcale nie chce prowadzić restauracji. Kiedy był już oczysz-
czony, zrezygnował z tego i sprzedał swój lokal. Kiedy restauracja
zmieniła właściciela, ludzie zaczęli do niej przychodzić.
„Kiedy zatroszczysz się o to, co wewnątrz, zobaczysz efekty na
zewnątrz", mówi Jonathan.

Przebij się przez ból


Innym razem powiedział mi: ,,Kiedy wyciągasz wnioski, nie potrze-
bujesz doświadczeń".
Choć może to wydać się dziwne, okazało się prawdziwe rów-
nież w moim przypadku.
Kiedyś pewna firma zatrudniła mnie, abym pomógł promować
jedno z jej seminariów w Dallas. Poradziłem im, co zrobić, a po-
tem rozzłościłem się, kiedy zobaczyłem, że zrobili coś zupełnie
odwrotnego. W gruncie rzeczy podkopywali swój sukces.
Krok Czwarty: znewUlizuj swój cel 171

Rozmawiałem o tym z Jonathanem. Zapytał mnie, co z tego


miałem. Innymi słowy - jakie osiągnąłem korzyści. Zakładając, że
jakaś część mnie sprawiła, że firma ta robiła wszystko źle, w jaki
sposób przysłużyłoby się to mnie? Pomyś lałem o tym i znalazłem
odpowiedź.
„Ich działanie zdejmuje ze mnie presję doprowadzenia do suk-
cesu", powiedziałem. „Zatrudnili mnie, abym im pomógł sprawić,
że ich przedsięwzięcie się powiedzie. Nie byłem p ewien, czy po-
trafię to zrobić. Ale nie słuchając mnie, niemal zagwarantowali, że
seminaria będą nieudane. Kiedy tak s ię stanie, mogę wskazać pal-
cem na nich i powiedzieć : »Wy do tego doprowadziliście, nie ja«".
Wciąż powracamy do stwierdzenia, że to, co robimy i czujemy
wewnątrz siebie, w ogromnej mierze wpływa na to, czego w osta-
tecznym rozrachunku doświadczamy.
Niezależnie od sytuacji, w jakiej się znajdujesz, jakaś część Cie-
bie pomogła ją stworzyć.
Wejdź w kontakt z tą częścią, uwolnij dawne przekonania i ener-
gię, a będziesz mógł zmierzać w kierunku stworzenia tego, co słu­
żyłoby Ci lepiej i przyniosłoby Ci więcej radości. Jednym z najlep-
szych sposobów, aby to zrobić, jest skoncentrowanie się na tym,
czego chcesz, na tym, jak byś się czuł, mając to, robiąc to lub będąc
tym. W ten sposób możesz zacząć przyciągać to do siebie.

Napisz swoją przyszłość


Wspaniała technika, która może Ci w tym pomóc, nazywana jest
pisaniem scenariusza.
Po raz pierwszy usłyszałem o niej od moich długoletnich przy-
jaciół Jerry' ego i Esther Hicks. Koncepcja ta, wbrew pozorom, jest
prosta.
Po prostu wyobraź sobie, że masz j uż to, czego chcesz, i opisz
tę scenę. Opisz tak szczegółowo, abyś mógł to poczuć. Udawaj, że
jesteś reżyserem filmowym, i napisz scenariusz tego, czego chciał­
byś doświadczyć . Naprawdę zanurz w to, kiedy piszesz. Poczuj to.
Doświadcz tego.
172 PRAWO PRZYCIĄGAl'lIA

Mój notatnik jest pełen scenariuszy. Wszystkie, jakie napisałem,


stały się rzeczywistością. Powtarzam: kiedy myślisz o tym i czujesz
to, to się staje.
Dlaczego nie poświęcić kilku minut na napisanie własnego sce-
nariusza właśnie teraz, właśnie tutaj? Jeśli nie chcesz pisać w tej
książce, weź kartkę papieru, ale teraz jest dobry moment na wykre-
owanie swojej przyszłości.
Może Ci w tym pomóc rada Neville'a. Pochodzi ona z jego książ­
ki Immortal Man i sprawdza się zarówno w przypadku mężczyzn,
jak i kobiet.
„Po pierwsze, przywołaj jakieś marzenie - a przez marzenie
rozumiem sen na jawie, cudowny, wspaniaty sen na jawie. Potem
zadaj sobie pytanie: „Jak by to było, gdybym był teraz człowiekiem,
jakim chciałbym być w swoich marzeniach? Jak by to było?". Po-
tem uchwyć nastrój, który towarzyszyłby spełnieniu tego :Zyczenia,
i zanurz się w nim".
Teraz postanów, czego chcesz doświadczyć . Niezależnie od te-
go, co to jest, opisz to tak, jak gdyby już się stało. Zamiast pisać:
„Chcę, aby klient zadzwonił do mnie z du:Zym zleceniem", piszesz:
„Zupełnie nowy klient właśnie zadzwonił i dał mi zlecenie warte
5000 dolarów. Czuję się fantastycznie! Rozmowa miała miejsce
dosłownie kilka minut temu. Wciąż się uśmiecham, ponieważ
współpraca z tym klientem jest czystą przyjemnością. Dał mi na-
wet swoją kartę kredytową i sprawdzam ją właśnie teraz".
Rozumiesz już, o co chodzi. Przyjmij, że to, czego chcesz, już
się stało, i odnotowujesz to doświadczenie w swoim dzienniku.
Bądź szczegółowy. Bądź radosny. Ciesz si ę tym procesem. Opisz
wszystko tak, jak gdybyś chci ał, aby to wyglądało tuż po fakcie.
I zrób to teraz!
Krok Czwarty: znewitlizuj swój cel 173

Dlaczego nie?
Jeśli nie napisałeś scenariusza właśnie teraz, dlaczego tego nie
zrobiłeś?
Tworzysz kolejne chwile swojego życia na podstawie właśnie
tej chwili. To, co robisz teraz, jest energią, którą wysyłasz i która
przyciąga to, co dostaniesz później. To Prawo Przyciągania, pa-
miętaj. Kiedy piszesz scenariusz, pamiętając, aby robić to z uczu-
ciem, tworzysz potężną „formę myślową" lub kulę energii, która
wydostaje się na świat, aby zrealizować Twój scenariusz.
Ten krok jest zbyt istotny, aby go pominąć. Wszyscy jesteśmy
połączeni na poziomie energii. W 1943 r. Lucius Humphrey napi-
sał w swojej wyjątkowej książeczce On the Beam: „Choć myślimy
o sobie jako o jednostkach, nie jesteśmy odcięci od całości. Jeste-
śmy odrębnymi istotami, ale nie pozostajemy w separacji".
Ponieważ wszyscy jesteśmy połączeni na niewidocznym pozio-
mie energii, możemy przedłożyć naszą prośbę wszechświatu jako
całości i jeśli nie jesteśmy zbyt przywiązani do konkretnych rezul-
tatów, a jednocześnie jesteśmy otwarci na otrzymanie rezultatów,
o które prosimy, otrzymamy to lub coś lepszego. Ludzie zaanga-
żowani w manifestację Twojej prośby poczują Twoją energię. (Wszy-
scy jesteśmy połączeni, nie zapominaj o tym). Ich własny duch po-
kieruje nimi tak, aby pomogli Ci osiągnąć Twoje cele.
174 PRAWO PRZYCIĄGANIA

To duchowa formuła na sukces, która nigdy nie zawodzi - gwa-


rantowana!
To Prawo Przyciągania!
Cofnij się i napisz swój scenariusz!

Drukujesz swoją energię


Warto właśnie tutaj wspomnieć, że Twoje wizytówki, papier fir-
mowy, ulotki, listy, reklamy - wszystko co tworzysz lub inni ludzie
tworzą dla Ciebie, aby promować Twoją firmę - noszą w sobie
Twoją energię. W efekcie przyciągną one - lub odepchną - klien-
tów, których chęć pozyskania deklarujesz.
Powróć myślą do ulotki (lub listu), którą otrzymałeś . W momen-
cie kiedy na nią spojrzałeś, pojawiło się w Tobie jakieś uczucie
względem reklamowanego produktu lub usługi. Mogłeś natych-
miast poczuć, że „to wygląda interesująco" lub że to „chłam".
Nie mówię tu o wyglądzie tych materiałów reklamowych, choć
to też część całego obrazu. Kiedy ktoś - Ty lub ktoś, kogo zatrud-
niasz - tworzy materiały marketingowe, wkłada w nie swoje my-
śli i uczucia. Ludzie nie muszą mieć paranormalnych zdolności,
aby odebrać te wibracje. Jeśli nieświadomie nie wierzysz w swój
produkt lub usługę, to przekonanie pojawi się w Twoich materia-
łach marketingowych. I ludzie je wyczują. I nie przyjdą do Ciebie.
Powtarzam: uczucia przyciągają cuda. Kiedy wiesz, czego chcesz,
jesteś przekonany, że chcesz to mieć, i możesz poczuć energię
tego, czego chcesz, zaczniesz przyciągać to do siebie. A kiedy wy-
raźnie czujesz tę energię, stworzysz materiały, które ją przekażą.
Oto przykład tego, o czym mówię.
Kiedy napisałem list reklamujący oprogramowanie, w które
całkowicie wierzyłem, uzyskałem zdumiewające rezultaty. Ludzie
czytali ten list i wyczuwali moją szczerość i zalety produktu. W efek-
cie ponad 6% z nich przysłało czeki. W świecie reklamy bezpośred­
niej to doskonały wynik.
Jednak kiedy napisałem ofertę usługi, w którą nie wierzyłem,
nie otrzymałem prawie żadnych odpowiedzi. Dlaczego? Ten sam
Krok Czwarty: znewilli,zuj swój cel 175

autor stworzył oba listy. Ale mój brak wiary w tę drugą usługę zo-
stał przekazany ludziom. Odebrali moje wibracje i „po prostu wie-
dzieli", że lepiej będzie, jeśli jej nie zamówią.
Kolejnym przykładem jest ulotka reklamująca warsztaty w Se-
attle, którą otrzymałem. Wszystko, co zobaczyłem, to ciemna foto-
kopia oryginalnej ulotki. Nie oszołomiły mnie więc jaskrawe kolo-
ry, wyszukana czcionka, pomysłowy tekst czy niesamowita grafika.
Ale coś w tej ulotce mówiło: „Zapisz się na te warsztaty". Zrobiłem
to. Kiedy rozmawiałem z innymi osobami obecnymi na warszta-
tach, wszyscy stwierdzili, że mieli takie samo uczucie. Wielu doda-
wało: „Nie wiem nawet, dlaczego tutaj jestem. Zobaczyłem ulotkę
i wiedziałem, że powinienem tu przyjechać". Ludzie, którzy zorga-
nizowali te warsztaty, wiedzieli, czego chcieli. Pewność pojawiła
się w ich broszurach. I znaleźli się chętni.
Porównaj ten przypadek z historią firmy, dla której kiedyś pra-
cowałem. Firma ta chciała zorganizować seminarium na temat
marketingu internetowego. Zależało im jednak tylko na zysku.
W ich działaniach nie było widać dbałości ani szczerego pragnie-
nia służenia ludziom. To nastawienie uwidoczniło się w ich broszu-
rach. Przygotowując swoje seminarium, spodziewali się, że weźmie
w nim udział ponad 200 osób. Pojawiło się jednak tylko 20.
Nie możesz oszukać Prawa Przyciągania.

Reklama działa
Zauważyłem, że wiele osób jest negatywnie nastawionych wobec
reklamy. Uważam, że to ograniczający pogląd. Reklama może po-
móc Ci promować Twoją firmę. Może stać się kolejnym głosem
przemawiającym w Twoim imieniu. Może być również duchowa.
Któregoś dnia jadłem obiad z Jerrym i Esther Hicks i jeszcze
jednym przyjacielem. Rozmawialiśmy o marketingu w ogóle i re-
klamie w szczególności. Mój przyjaciel powiedział: „Nie musisz się
reklamować".
„Nie musisz", powiedziałem,„ale możesz chcieć. Dobra rekla-
ma może zwiększyć obroty Twojej firmy".
17{) PRAWO PRZYCIĄGA..i\llA

„Ostatnim razem, kiedy opublikowahśmy reklamę w czasopi-


śm ie", zaczął Jerry, „otrzymaliśmy tyle odpowiedzi, że nie byliśmy
w stanie zająć się wszystkimi. Zrezygnowaliśmy z niej, dopóki nie
zatrudniliśmy więcej pracowników".
„Nie ma znaczenia, co znajdzie się w twojej reklamie", dodała
Esther. „Ludzie wyczują, kim jesteś i co oferujesz, i podejmą decy-
zję, kierując się tym uczuciem".
Jerry i Esther zatrudnili mnie, abym napisał dla nich reklamy,
ponieważ wiedzieli, że wierzę w ich pracę. Gdybym w nich nie
wierzył, reklamy, które dla nich tworzę, ujawniłyby to. A gdyby oni
nie wierzyli w swoją pracę, osoba, którą zatrudnili do stworzenia
reklam, odkryłaby ich nastawienie.
Moja przyjaciółka Sandra Zimmer, która prowadzi Self-Expres-
sion Center w Houston, również zna potęgę reklamy opartej na
duchowości.
Sandra świadomie nasyca energią swoje reklamy. Siedzi i me-
dytuje nad każdą z nich, wprowadzając do niej własną energię.
W efekcie reklamy te mają własności magnetyczne. Kiedyś powie-
działa mi, że ludzie wierzą w jej reklamy już od siedmiu lat. Wiem,
że widywałem reklamy Sandry przez długi czas, zanim wreszcie
poznałem ją osobiście. Choć nie wyglądały inaczej, czuło się, że są
inne. Było w nich po prostu coś, co czyniło je niezapomnianymi.
Tym czymś była energia Sandry.
„Reklama jest ważna", powiedziała mi kiedyś Sandra. „Ale to
energia, którą w nią wkładasz, oddziałuje na ludzi. To naprawdę
Prawo Przyciągania w działaniu".
Znowu wracamy do stwierdzenia, że to, kim jesteś wewnątrz,
prowadzi do rezultatów, które otrzymujesz na zewnątrz. To, co
masz w sobie, przyciąga to, co widoczne na zewnątrz. Nawet Twoje
materiały marketingowe mają w sobie Twoją energię. Oczyść się ,
poczuj energię tego, co chcesz robić i mieć, lub tego, kim chcesz
być, a w naturalny sposób będziesz zmierzał do przyciągnięcia tego,
czego chcesz.
Krok Czwarty: znewillizuj swój cel 177

Metoda Jonathana
Ponieważ pracowałem z Jonathanem przez ponad 1O lat, spoty-
kając sięz nim niemal co tydzień, dobrze rozumiem jego metodę
kreowania rezultatów. Jak już wiesz, był w stanie pomóc mnie i in-
nym osobom dokonać cudów. Myślę, że jego trzyetapowa metoda
jest warta bliższego poznania. Oto przebieg typowej sesji z Jona-
thanem:
1. Spotykamy się i Jonathan pyta, czego chcę. To etap „usta-
lania intencji". Kiedy już podejmiesz decyzję w kwestii
rezultatów, reszta niemal natychmiast staje się jasna. Więc
Jonathan zawsze zaczyna od skoncentrowania się na Twoim
pragnieniu. Czego chcesz?
2. Następnie skupiamy się na tym, co stoi na przeszkodzie do
realizacji mojego pragnienia. Oczywiście to etap „oczyszcze-
nia". Jonathan wykorzystuje swoje umiejętności werbalne,
aby pomóc mi uświadomić sobie, co powstrzymuje mnie
przed odniesieniem sukcesu. Co szai na drodze do Twojego
sukcesu?
3. Następnie ukierunkowujemy energię na wybraną intencję.
Skoro mamy już cel i zidentyfikowaliśmy oraz usunęliśmy
wszystko, co blokowało ścieżkę do zamanifestowania go, te-
raz za swoim pośrednictwem przesyłamy do niego energię.
Jak możesz uzyskać energię, która pomoże Ci odnieść sukces?

Jak prawdopodobnie zauważyłeś, Jonathan w ostatnim kroku


wykorzystał uczucie, aby namagnesować pragnienie. Właśnie w ten
sposób korzysta się z Prawa Przyciągania. Innymi słowy poma-
gał mi sprowadzić energię poprzez moje ciało, zakładając, że to
pomoże w manifestowaniu mojej intencji.
Spróbuję to wyjaśnić, wykorzystując swoją wiedzę na temat Chi
Kung.
178 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Starożytne chińskie sekrety


Chi Kung albo Qi Gong to starożytna chińska sztuka uzdrawiania.
Przypomina Tai Chi pod tym względem, że do uzyskania pożą­
danych rezultatów wykorzystuje powolne ruchy, świadomość ciała
i celowe ukierunkowanie wewnętrznej energii. Chi Kung używa
się, aby leczyć, odbudowywać, poprawiać cyrkulację energii oraz
osiągać i zachowyvvać zdrowie ciała i umysłu.
Możesz też wykorzystać proste ćwiczenie Chi Kung, aby spro-
wadzić energię do swojego ciała i ukierunkować ją na przyciągnię­
cie Twojego celu. Wygląda to tak:
1. Zdecyduj, czego chcesz.
2. Oczyść się ze wszystkiego, co stoi na drodze do osiągnięciu
tego celu.
3. Sprowadź energię do swojego ciała, jednocześni e przywo-
łując w umyśle swoją intencję.

To łatwiej sze, niż mogłoby się na początku wydawać. Wszystko,


co musisz robić, to oddychać . Kiedy robisz wdech, wyobraź sobie,
że powietrze jest energią. Zobacz, jak wpływa do Twojego ciała
i kieruje się ku osiągn ięciu Twojego 'pragnienia.
Chi Kung w znacznym stopniu opie ra się na wykorzystaniu
umysłu, gdy Ty oddychasz i poruszasz różnymi częściami ci ała.
O to właśnie tutaj Cię proszę. W swoim umyśle zobacz cel, który
sobie stawiasz. Może widzisz go ja ko już osiągnięty. Może nie wi-
dzisz celu, ale gdzieś w głębi siebie wiesz, jak to jest, kiedy już się
go osiągnie . Idź tam. Wykorzystaj swój umysł, aby dośw iadczyć
swojej intencji.
Kiedy oddychasz, wyobraź sobie, że powietrze jest energią pły­
nącą do tego wyobrażonego doświadczenia . Zobacz, jak ta energia
je napędza, ożywia. Po prostu udawaj, że Twoja energia jest ma-
gią, która tchnie życie w Twoją intencję.
Krok Czwarty: znewilli2uj swój cel 179

Odpuść. Nie musisz robić wiele więcej. Jak przekonasz się, cz.y-
tając następny rozdział o ostatnim kroku w formule Prawa Przy-
ciągania, zaprzestanie kontroli jest bardzo istotne.

Palące pragnienie
Kiedy w maju 1999 r. byłem w Australii, dowiedziałem się, że
wiele nasion nie otwiera się i nie kiełkuje, jeśli nie zostaną wcze-
śniej opalone.
W ludzkim ciele otwiera się nasiona pragnień za pomocą ciepła
uczuć. Zawsze kiedy czujesz miłość lub strach, dwie bardzo silne
emocje, wzrasta wewnętrzna temperatura. Ciepło dociera do głębi
Twojego umysłu i otwiera ziarno, obraz tego, czego chcesz. Dzieje
się to dzięki uczuciu.
Kluczem w opisywanym tu kroku jest to, że musisz z radością
zagłębić się w energii tego, co chcesz mieć i robić, lub tego, kim
chcesz być. Joseph Murphy w swojej książeczce How to Attract
Money stwierdził: „Uczucie bycia bogatym tworzy bogactwo".
Natomiast William E. Towne w 1920 r. napisał: „Myśl jest po-
tężna tylko wtedy, gdy jest wspierana uczuciem. Dzięki niemu myśl
staje się reaktywna. Afirmacja tego, czego pragniesz, bez wiary lub
uczucia niewiele pozwoli osiągnąć".
A sędzia Thomas Troward w swojej książce The Hidden Power
napisał: „Nasza myśl jako uczucie jest magnesem przyciągającym
do nas te okoliczności, które dokładnie z nią korespondują".
Poczuj radość z posiadania tego, czego chcesz - poczuj ją wła­
śnie teraz - a zaczniesz przyciągać to do siebie i siebie do tego.

Całyproces budowania umysłowego, duchowego i materialnego


bogactwa można podsumować jednym słowem: wdz ięczność.
- Joseph Murphy, Your lnfinite Power to be Rich, 1966.
KROK PIĄTY:
NAJWIĘKSZY SEKRET

to sekret, hóry może Cię zaskoczyć: kiedy chcesz czegoś, ale


O umiesz bez tego żyć, zwiększasz szanse, że to dostaniesz.
To jedna z ironii losu. Jeśli podchodzisz do swojego pragnie-
nia lekko i radośnie i nie uzależniasz się od otrzymania tego, czego
chcesz, wszechświat najprawdopodobniej szybko Ci to przyniesie.
Ale kiedy powiesz: „Muszę to mieć", zaczynasz to coś od siebie
odsuwać.
Dlaczego?
Ponieważ wysyłasz energię, która będzie odpychać to, czego
pragnienie deklarujesz.
Ponieważ jesteś skoncentrowany na potrzebie, nie cieszysz się
teraźniejszością.
Ponieważ nie poznałeś największego sekretu, Kroku Piątego:
przestaf1 kontrolować.
182 PRl\WO PRZYCLĄGANłA

Miłość własna
Wiele lat temu odkryłem, że większość z nas, łącznie ze mną, nie
lubi oddawać kontroli i pozwalać działać innym, ponieważ nie
mamy wtedy z czym się zmagać. Brakuje nam dramatyzmu. Więk­
szość z nas czuje, że jeśli nie możemy walczyć, to tak, jakbyśmy
nic nie osiągali ani nigdzie nie docierali. Walka daje poczucie suk-
cesu. Przynajmniej możesz powiedzieć: „Hej, próbowałem".
Nasze ego czerpie ze zmagań wiele satysfakcji. Zaczyna czuć,
że robi coś wartego zachodu. To w porządku. Jeśli Twoje ego po-
trzebuje pochwał, pozwól mu walczyć o pewne rzeczy, których
pragniesz. Ale prawda jest taka, że wcale nie musisz walczyć. Mo-
że być inaczej ... łatwiej.
Prowadziłem kiedyś zajęcia, które nazwałem „The Inner Game
of Writing". Przygotowałem je na podstawie dorobku Tima Gall-
weya, autora The Inner Game of Tennis i współautora kilku innych
książek na temat „wewnętrznych gier". Odkryłem, że mamy w so-
bie przynajmniej dwie odrębne istoty, nie tyle osobowości, co stro-
ny umysłu. Gallwey nazwał je: Jaźń Jeden i Jaźń Dwa.
Jaźń Jeden można przyrównać do Twojego ego, do tej części
Ciebie, która chce kontrolować.
Jaźń Dwa natomiast - do Twojego wewnętrznego mistrza, do
tej części Ciebie, która jest połączona ze wszystkimi rzeczami.
Zadaniem Jaźni Jeden jest wybrać, czego chcesz, i przestać
kontrolować.
Zadaniem Jaźni Dwa jest przynieść Ci to.
Gallwey odkrył, że kiedy ludzie nauczyli się oddawać kontrolę
i ufać, w większości przypadków dostawali to, czego chcieli, i przy-
chodziło im to znacznie łatwiej, niż gdyby o to walczyli.
Ta sama koncepcja sprawdza się w Twoim życiu. Zdecyduj,
czego chcesz, i pozwól, aby Bóg lub wszechświat (cokolwiek to
dla Ciebie oznacza) przyniósł Ci to. Niech kieruje wydarzeniami,
które będą manifestować to, czego pragniesz. Przestań koncen-
trować się na tym, jak zamanifestujesz cokolwiek. Świadomość,
jak to zrobić , może stać się ograniczeniem. Jeśli postanowisz coś
zamanifestować, ale nie będziesz widział sposobu wykreowania
Krok Pi,ąty: najwi,ększy sekret 183

tego, być może się poddasz. Świadomość nie widzi wszystkich


możliwości. Przestań kontrolować, a dasz wszechświatu wolną rękę.
aby przyniósł Ci to, czego chcesz.
Ciężko to przełknąć? Pozwól więc, że opowiem Ci pewną
historię ...

Cud zagubionych sekretów


Kiedy pracowałem nad jedną z moich wcześniejszych książek,
7 zaginionych tajemnic sukcesu 1• miałem obsesję. Poświęciłem dwa
lata swojego życia na złożenie hołdu Bruce'owi Bartonowi, czło­
wiekowi, który wpłynął na losy naszego kraju, ale jakoś tak się zło­
żyło, że został pominięty przez historię. Któregoś dnia zadzwonił
do mnie pewien lekarz z zachodniego Teksasu. Chciał, żebym na-
pisał dla niego książkę. Choć byłem do tego niechętnie nastawiony,
miałem wrażenie, że powinienem się z nim zobaczyć. Poleciałem
tam, odwiedziłem go, wynegocjowałem umowę i wróciłem do Hou-
ston z czekami na ogromne kwoty. Była to bezzwrotna zaliczka na
napisanie jego książki.
Mijały tygodnie. Mijały miesiące. W tym czasie poświęciłem
większość swojej energii na pracę nad książką o Bartonie. Rzadko
zajmowałem się książką tego lekarza, a on ani razu się ze mną
nie skontaktował. Wreszcie postanowiłem, że powinienem spotkać
się z nim i przedstawić mu jakiś materiał. Zarezerwowałem więc
bilet na samolot i zacząłem pisać jego książkę. Zdarzyła się jed-
nak dziwna rzecz. Ilekroć dzwoniłem do jego gabinetu, nikt nie
odbierał telefonu. Działo się tak przez dłuższy czas. I wtedy, na
dzień przed zarezerwowanym lotem, ktoś odebrał. Był to mena-
dżer tego lekarza.
„Bill, tu Joe Vitale". zacząłem.
„Cześć, Joe". Wydawał się zmieszany.

1
Tytuł oryginału: The Seven Lost Secrets of Success: Million Dollar Ideas of
Bruce Barton, America's Forgotten Genius, przeł. Marta Czub. Onepress,
Gliwice 2009.
18-i PRl\WO PRZYC:JĄGANL'\

„Co się dzieje? Od wielu dni nikt nie odbiera telefonów".


„Cóż, nastąpiła zmiana planów".
„Co?".
Bill coś wymamrotał. Poprosiłem, żeby povvtórzył. Nie mogłem
uwierzyć w to, co usłyszałem.
„Doktor jest w więzieniu", powiedział .
Powiedzieć, że byłem zaskoczony, byłoby kłamstwem. Byłem
zszokowany. Odebrało mi mowę.
„Doktor w więzieniu?!", zdołałem wykrztusić . „Bill, co jest
grane?".
„Złamał warunki zwolnienia warunkowego".
Byłem jeszcze bardziej zszokowany.
„Chcesz powiedzieć, że był JUŻ WCZEŚNIEJ w więzieniu?!".
„Cóż, doktor wysłał bombę swojej byłej żonie, został złapany
i zamknięty w więzieniu", wyjaśnił Bill. „Pozwolono mu wyjść na
wolność i nadal praktykować, ale nie mógł już bawić się bronią
ani bombami".
„Nie mów", powiedziałem.
„Tak, znaleźli bomby w jego biurku".
Otrząśnięcie się z tych doświadczeń zajęło mi chwilę. Ale chcę,
abyś dostrzegł cud w tej historii. Kiedy podpisałem z doktorem
umowę, otrzymałem ogromną sumę pieniędzy. Bezzwrotnie. Pie-
niądze te pozwoliły mi pracować nad książką o Bartonie. A kiedy
doktor trafił do więzienia, nie wiązała mnie już nasza umowa.
Wcale nie musiałem pisać jego książki. Nawet próba zwrócenia
mu pieniędzy, do czego nie byłem zobligowany, była bezcelowa.
Doktor odszedł.
W jakiś sposób Bóg albo wszechświat (czy jakkolwiek chcesz -.
nazwać te niewidzialne moce) przygotował grunt pod to wielkie
wydarzenie. Czy mógłbym sam tym pokierować? To wysoce nie-
prawdopodobne. Jak napisałbym ogłoszenie?
„Poszukiwany lekarz: musi być byłym więźniem, chcieć napi-
sać książkę i być gotowy wrócić do więzienia za sześć miesięcy,
abym mógł zatrzymać jego pieniądze".
Nie sądzę.
Krok Pi,ąty: największy sekret 185

Twój partner również powinien się oczyścić


Powtarzam: kiedy wiesz, czego chcesz, i jesteś oczyszczony, bę­
dziesz przyciągany do tego, czego chcesz, a wydarzenia będą przy-
ciągać to do Ciebie.
Jonathan spotyka się z tym cały czas. Kiedy dwaj lekarze z Se-
attle nie mogli dojść do porozumienia co do gabinetu, jaki powin-
ni wynająć, zgłosili się do Jonathana. Po jednej sesji byli oczysz-
czeni. W ciągu 24 godzin znaleźli odpowiednie pomieszczenie
i podpisali umowę najmu.
Widziałem, jak zdarzyło się coś podobnego, kiedy wiele lat
temu moja była żona i ja chcieliśmy kupić dom (oczywiście wtedy
byliśmy jeszcze małżeństwem). Jeśli próbujesz zamanifestować
coś, co dotyczy innej osoby, oboje musicie się oczyścić, zanim za-
manifestujesz to wydarzenie. Pracowałem nad sobą, żeby kupić
ten dom. Chciałem tego. Jednak wciąż się nie udawało. Wreszcie
moja była żona spotkała się z Jonathanem. Oczyściła się z pew-
nych dawnych przekonań na temat własnej wartości i pieniędzy.
Dokładnie następnego dnia zadzwonili ludzie z biura pośrednic­
twa w obrocie nieruchomościami. Trzy dni później wprowadzili-
śmy się do nowego domu. A było to po 12 miesiącach oczekiwania!
Czy chciałbyś przykład ze świata biznesu?

Zmień swoje wnętrze, aby zmienić to,


co widoczne na zewnątrz
Dan Poynter to mój drogi przyjaciel i uznany w świecie ekspert
w dziedzinie publikowania prac. Napisał kilka książek, w tym
słynny Self-Publishing Manual. Prowadzi także w swoim domu
weekendowe seminaria dotyczące publikowania i promowania
książek. Organizował te seminaria przez ponad 10 lat, pomógł set-
kom ludzi, ale zawsze miał trudności ze znalezieniem chętnych.
Pewnego dnia Dan zadzwonił do mnie, prosząc o pomoc.
186 PRAWO PRZYCIĄGANIA

„Joe, chciałbym, :żebyś napisał dla mnie broszurę, która będzie


tak sugestywna, że ludzie zapiszą się na moje seminarium bez
żadnego wysiłku z mojej strony".
Zauważ, co robił Dan. Wiedział , czego nie chce (walczyć o to,
aby ludzie przyszli na jego seminarium), wiedział też, czego chce
(aby ludzie dzwonili i zapisywali się bez wysiłku z jego strony).
Te dwa kroki doprowadziły go do tego, że do mnie zadzwonił.
Kiedy zgodziłem się stworzyć dla niego nową broszurę, co musiał
zrobić?
Przestać kontrolować.
Musiał odpuścić. Musiał zaufać, że zatrudnił odpowiedniego
człowieka i że wszystko będzie dobrze. Choć on tego nie wiedział,
„oddanie kontroli" jest kluczowym krokiem w formule Prawa
Przyciągania. Intuicyjnie go wykonał.
Zaprojektowałem ulotkę dla Dana, spodobała mu się i wydru-
kował ją. Kilka tygodni później zadzwoniłem do niego, a on po-
wiedział: „Miejsca na moim seminarium są już wyprzedane".
„Naprawdę?", krzyknąłem zachwycony. Dan jednak mnie po-
wstrzymał.
„Ale nie dzięki twojej ulotce", powiedział.
„Nie?".
„Zostały wykupione dwa tygodnie temu, a ja rozesłałem nową
ulotkę w zeszłym tygodniu. Jej wysłanie trochę się opóźniło".
„Co się więc stało?", zapytałem. „Dlaczego miejsca się sprze-
dały?" .
Dan nie wiedział. A oto moje domysły. Jak już wiesz, energia,
którą wysyłasz, przynosi rezultaty, które otrzymujesz. Kiedy Dan
wyraził swoją intencję i pozwolił, abym stworzył dla niego nową
ulotkę, zmienił wysyłany przez siebie wewnętrzny sygnał. Kiedy
zmienisz to, co weivnątrz Ciebie, zmienia się również świat zewnętrz­
ny. Dan nie musiał nawet rozsyłać swojej ulotki. Ludzie wychwy-
cili jego sygnały i zareagowali.
Szalone? Może tak. Ale jak wskazałem już wielokrotnie w tej
książce, energia, którą oddajesz, przyciąga i tworzy rezultaty,
Krok Piąty: najwięk$Zlf sekret 187

które otrzymujesz. Zmień swoją wewnętrzną energię, a zmienisz


rezultaty.
A tak między nami - spotkałem później Dana w Chicago. Po-
wiedział mi, że dzięki broszurce, którą dla niego zaprojektowa-
łem, jego sierpniowe seminarium sprzedało się już w czerwcu.

Mój cud w Nightingale-Conant


Poniższa historia pokazuje, jak spełniło się jedno z moich naj-
większych marzeń. Dzielę się tym z Tobą w nadziei, że zainspi-
ruję Cię do realizacji Twoich marzeń. Wszystko w mocy ustano-
wienia intencji i oddaniu kontroli.
Jeś li nigdy nie widziałeś gigantycznego katalogu słynnego wy-
dawnictwa Nightingale-Conant z ofertą wielu programów audio
z dziedziny biznesu, motywacji, samodzielnego rozwiązywania ży­
ciowych problemów, związków, zdrowia i duchowości, sięgnij po
telefon i zadzwoń pod numer 1-800-525-9000. Lub odwiedź ich
stronę internetową www.nightingale.com. Zamów ten katalog. Jest
darmowy i wart przejrzenia.
Przez wiele lat chciałem, aby w katalogu Nightingale-Conant
znalazł się mój własny program audio. Pragnąłem tego ze względu
na prestiż, jak również zyski. Chciałem znaleźć się wśród takich
sław jak Tony Robbins, Tom Peters, Deepak Chopra, Bob Proctor,
Brian Tracy i Wayne Dyer.
Jednak do jesieni 1998 r. to pragnienie było tylko marzeniem.
Choć zawsze wysyłałem do Nightingale-Conant swoje nowe książki
tuż po opublikowaniu, nigdy nie udało mi się wzbudzić ich zainte-
resowania moją pracą.
Ale też nigdy się nie poddałem. Po prostu byłem wierny swo-
jemu marzeniu, ufałem, że coś wcześniej czy później pozwoli mi
je zrealizować, i robiłem swoje: pisałem książki , które - jak mia-
łem nadziej ę - były inspirujące i pouczające.
I wtedy stało się coś zadziwiającego.
188 PRAWO PRZYCL\GAl'l'lA

Któregoś dnia pewien człowiek zaczął mi przysyłać e-maile


z licznymi pytaniami dotyczącymi marketingu w ogóle i P.T. Bar-
numa w szczególności. Był wielbicielem Barnuma i podobała mu
się moja książka Co minutę rodzi się klient. Odpowiedziałem na
wszystkie jego pytania, zadowolony, że mogłem pomóc.
Wtedy do znałem szoku. Ten cz łowiek przesłał mi e-maila,
w którym napisał: „Jeśli chciałby pan kiedykolwiek, aby pana mate-
riały rozważono w Nightingale-Conant, proszę dać mi znać. Jestem
ich menadżerem projektu marketingowego".
Nie możesz wyobrazić sobie mojego zaskoczenia. Ani mojej
radości.
Natychmiast wysłałem kurierem wszystkie swoje ks iążki , ma-
teriały wideo i kurs do samodzielnej nauki (sześć kaset i zeszyt
ćw iczeń) do mojego nowego przyjaciela w Nightingale-Conant.
Nie spodobało mu się to, co wysłałem. To, co wysłałem, zachwy-
c iło go. Właśnie tam i wtedy zaczął się dłu gi proces sp rzedaży
moich materiałów Nightingale-Conant.
Ten człowiek stał się moim aniołem stróżem.
W święta Bożego Narodzenia zdjął gwiazdę z czubka firmowej
choinki i zastąpił ją moim zdjęciem.
Roz wiesił też moj e zdj ęcia w całym wydawnictwie, łącznie
z toaletami.
Po 11 miesiącach rozmów telefonicznych, wysyłania faksów
i przesyłek kurierskich oraz rozwieszeniu wielu moich zdjęć z du-
mą ogłaszam, że Nightingale-Cona nt sprzedaje mój pierwszy pro-
dukt. To The Power of Outrageous Marketing. To ich bestseller od
mniej więcej trzech miesięcy.
Ta zad ziwiaj ąca historia ilustruje między innymi:
• potęgę marzenia (przez lata trzymałem się wizj i tego, cze-
go chcę);

• potencjał internetu (pracownik Nightingale-Conant znalazł


mnie za pośrednictwem mojej strony internetowej);
• cud, który staje się d zięki temu, że ktoś w Ciebie wierzy (mój
przyjaciel w Nightingale-Conant wierzy we mnie w zdu-
Krok Piąty: 11aju"iększy sekret 189

miewającym stopniu i powtarzał mi to wielokrotnie przez


11 miesięcy).

• prawdziwą magię, która zaczyna działać, kiedy jesteś w zgo-


dzie z celem swojego życia i robisz to, co sprawia, że Twoje
serce śpiewa ...
• moc Kroku Piątego, czyli oddania kontroli.

Jestem pewny, że z tej historii można wyciągnąć jeszcze inne


wnioski - wnioski, które Ty widzisz, a ja nie. Powtarzam: dzielę
się nią z Tobą w nadziei, że rozpali Twoje serce, obudzi coś w Two-
jej duszy i skłoni Cię do podjęcia prób r ealizacji - i wreszcie do
spełnienia - Twoich własnych marzeń.
A oto coś jeszcze, nad czym warto s ię zastanowić:

„Niech stanie się wola Twoja"


Badania dotyczące potęgi modlit\.\ry przeprowadzone w Spindrift
Foundation wskazują, że modlitwa na fundamencie słów: „Niech
stanie się wola Twoja" przynosi ponad dwa razy więcej efektów
niż konkretne: „proszę, daj mi to". Właśnie dlatego tak ważne jest
za kończenie Twojej prośby o cokolwiek, czego chcesz, magicz-
nymi słowami: „to lub c oś lepszego".
Kiedy pisałem książkę o P.T. Barnumie zatytułowaną Co minutę
rodzi się klient, wybrałem s ię na grób tego słynnego showmana
w Bridgepor t w stanie Connecticut. Doświadczyłem ta m czegoś
poruszającego, co opisałem w swojej książce. Tutaj jednak ch cę
się z Tobą podzie lić tym, co zobaczyłem na tablicy nagrobnej .
Ku mojemu zaskoczeniu na tej prostej ta blicy wyryto magiczne
słowa - słowa, na których Barnum opierał się przez całe swoje
barwne życie:
„Nie moja, ale Twoja wola niech się sta nie".
Te magiczne słowa działały w przypadku Barnuma , pomaga-
j ąc mu przetrwać osobiste i zawodowe katastrofy i zostać jednym
J90 PRAWO PRZYCfĄGANJA

z pierwszych amerykańskich milionerów. Mogą one również po-


móc Tobie.
A więc zaufaj wszechświatu.

Chcesz czegoś lepszego?


Możesz poprosi ć o wszystko, co chcesz mieć, robić, lub o to, aby
być tym, kim chcesz, ale możesz także pozwolić wszechświatu dać
Ci coś lepszego. Zakończ wszystkie swoje prośby słowami: „to lub
coś lepszego", a dasz wszechświatu znać, że największe znaczenie
ma: „niech się stanie wola twoja".
Dlaczego tak jest? Ponieważ wszechświat może zobaczyć wię­
cej niż Twoje ego.
Twoim zadaniem jest poprosić o to, czego chcesz, a potem
działać, kierując się wewnętrznymi impulsami, które nakła­
niają Cię do zrobienia konkretnych rzeczy, takich jak wykonanie
telefonu, napisanie listu, odwiedzenie jakiej ś osoby czy cokolwiek
innego. Bob Proctor w swojej wspaniałej książce You Were Born
Rich ujął to tak:

„Naucz się iść za cichym wewnętrznym głosem, który przema-


wia raczej uczuciami niż słowami; postępuj według tego, co „sły­
szysz" wewnątrz siebie, a nie według tego, co podpowiadają Ci
. .„
Inni.

Wszechświat sam będzie pchał Cię w kierunku tego, czego


chcesz, i przyciągał to coś do Ciebie. Wszystko, co musisz zrobić,
to przestać kontrolować i działać na podstawie wewnętrznych pod-
powiedzi. Pozbądź się obaw, wątpliwości, zmartwień, rozczarowa-
nia i wszelkich innych negatywnych uczuć, które mogą sprawiać,
że jesteś przybity.
Słynny poeta i mędrzec Rumi napisa ł coś, co może Ci w tym
pomóc: „Pewne rzeczy, które się nie zdarzają, powstrzymują kata-
strofy".
Krok Pią~y: nąjwi.{kszy sekret 191

Pomyśl o tym. Proszę Cię, żebyś zaufał. Zaufaj, że kiedy coś się
dzieje, to jest dobre, i zaufaj, że kiedy coś, czego chcesz, nie dzieje
się, to też jest dobre.
Wayne Dyer napisał interesującą książkę zatytułowaną The Po-
wer of lntention. Twierdzi w niej, że nauczy Cię, jak dostać to,
czego chcesz. Pewien mój przyjaciel przeczytał tę książkę i powie-
dział, że tytuł powinien brzmieć: How to Get What You Want By
Wanting What You Get2.
Właśnie!
Kluczem do manifestowania tego, czego chcesz, jest zaufanie,
że cokolwiek dostajesz, jest tym, co chciałeś zamanifestować na
początku. Przyciągnąłeś to. Im lepiej potrafisz zrozumieć równo-
wagę między tym, czego chcesz, a tym, na co pozwalasz, czyli
między pragnieniem a oddaniem kontroli, tym bardziej będziesz
szczęśliwy w każdym momencie.
Pozwól, że to wyjaśnię, opowiadając pewną historię.„

Łabędź
Terri Levine to światowej sławy trenerka, autorka bestsellerów
i moja droga przyjaciółka. Na początku 2004 r. skontaktowała się
z nią stacja telewizyjna FOX w sprawie jej wystąpienia w roli co-
acha w jednym z ich nowych programów. Terri byłaby oglądana
co tydzień w telewizji o zasięgu krajowym. Jej nazwisko stałoby
się sławne. Chciała zostać wybrana do tego programu i ja, jako
jej konsultant marketingowy, również tego chciałem.
Pewnego dnia, po kilku tygodniach rozmów, wymianie e-maili
i aluzjach pozwalających jej wierzyć, że wystąpi tam jako coach,
otrzymała smutną wiadomość. Została odrzucona. Kierownic-
two FOX zdecydowało się pójść inną drogą i wykorzystać in-
nego trenera.

2
Jak dostać to, czego chcesz, chcąc tego, co dostajesz - przyp. tłum.
192 PRAWO PRZYCL~GANIA

Terri była zmartwiona. A musisz wiedzieć, że to jedna z naj-


bar dziej pozytywnie nastawionych osób, jakie znam. Jest radosną,
pełną życia optymistką, która zawsze szuka pozytywnych stron
każdej sytuacji. Jednak wieści o odrzuceniu jej kandydatury przy-
gniotły ją. Nic, co mogłem powiedzieć, nie poprawiało jej samo-
poczucia. Z czasem nabrała dystansu do tego dośwjadczenia, ale
nadal czuła się rozczarowana.
Kilka miesięcy później nadano ten nowy program, w którym
Terri miała wziąć udział. Opowiadał on o przeciętnych i nieatrak-
cyjnych kobietach, które przeszły transformację dzięki operacji
plastycznej, doradztwu i coachingowi. Terri obejrzała go i uznała
za odpychający. Stwierdziła: „To nie reprezentuje niczego, w co
wierzę i z czym chciałabym być kojarzona. Czuję ulgę, że nie zo-
s tałam v.rybrana do tego programu".
Tego dnia wysłałem Terri e-maila, który tak się jej spodobał,
że - jak mi powiedziała - zachowała go w katalogu mądrości.
N apisał em :

„Często okazuje s ię, że pewne rzeczy, których doświ adczenie


zdaje się leżeć w naszym najlepszym interesie, nie będą nam s łu­
żyć, kiedy spojrzymy na to szerzej. Musimy zaufać i oddać kon-
tro l ę, uświadamiając sobie, że wszystko, co się dzieje, dzieje się
dla naszego n ajwyższego dobra".

Sekret TIISG
Moj ą uwagę przykuła książka A Lifetime of Riches, biografia Na-
poleona Hilla, autora klasyka Myśl i bogać się. Ja k zrealizować
ambicje i osiągnąć sukces.
Ten człowiek walczył przez 20 lat, aby napisać kompletny po-
radnjk uczący, jak odnieść sukces, doświadczył ubóstwa, jego ży­
cie było zagrożone, wspierający go ludzie zostali zamordowani,
miewał ataki poczucia beznadziei, a jego rodzina cierpiała ponad
wszelkie wyobrażenie.
Nie odniósł sukcesu błyskawicznie.
Krok Piąty: naj'większy sekret 193

Tym, co wyróżniało się w historii życia Hilla, była jego zdol-


ność przekształcania negatywów w pozytywy. Zawsze postępo­
wał według zasady: „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wy-
szło" . Kiedy rozmyślałem o jego życiu, uświadomiłem sobie, że
przecież inni ludzie też wykorzystują tę umiejętność widzenia do-
brego w złym.
Byłem kiedyś na spotkaniu z moim przyjacielem Markiem Joy-
nerem, pionierem internetowym i autorem bestsellerów. Podsłu­
chałem, jak Mark rozmawia z człowiekiem, który właśnie prze-
szedł piekło za sprawą FTC. Mark wysłuchał jego smutnej historii
i wtedy powiedział: „Przekształć to w coś dobrego".
Była to niezwykła rada. Taka, jakiej prawdopodobnie udzieliłby
Napoleon Hill. Pozostaje ona w sprzeczności z tym, czego więk­
szość łudzi kiedykolwiek choćby próbowała próbować. Cała kon-
cepcja przekształcania tego, co Ci się przydarza, w coś dobrego
wydaje się w pierwszej chwili niedorzeczna.
Ale wygląda na to, że jest ona również kluczem do sukcesu.
Pamiętam, jak P.T. Barnum zaproponował swoim konkurentom,
że kupi ich słonia. Wysłał telegram ze swoją ofertą. Ale konku-
renci wykorzystali jego telegram jako reklamę, mówiąc: „Oto co
Barnum myśli o naszym słoniu".
Zamiast zdenerwować się, Barnum postanowił połączyć siły
z rywalami. W ten sposób powstał Barnum & Bailey Circus. Bar-
num przekształcił to doświadczenie w coś dobrego.
Pewnego dnia Nerissa, moja miłość, udostępniła swój pierwszy
e-book na www.-freevide.oediting.com. Na tę stronę wkradł się drob-
ny błąd. Kiedy zabrałem się za jej promocję, wykorzystałem ten
błąd, aby zwrócić uwagę na książkę Nerissy. Mogłem powiedzieć:
„Popraw swoją stronę". Ale zamiast tego rozesłałem e-mail o tre-
ści: „Na jej stronie znajduje się błąd. Jeśli potrafisz go odnaleźć, dam
ci prezent". To wzbudziło ciekawość, która jest potężnym czynni-
kiem motywującym. Przyciągnąłem ludzi i sprzedaż podskoczyła.
Barnum, Joyner, HiU i ja robimy to samo: wychwytujemy tak
zwane negatywne doświadczenia w naszym życiu i przekształcamy
194 PRAWO PRZYCIĄGANIA

je w coś dobrego. Nazywam to TIISG - to skrót od „Tum lt Into


Something Good"3 .
Ty też możesz to zrobić. To kwestia wyboru. Niezależnie, co się
stanie, weź głęboki wdech i zadaj sobie pytanie: „Jak mogę prze-
kształcić to w coś dobrego?".
W ten sposób przekierowujesz swój umysł. Zamiast tylko przy-
glądać się problemowi, szukasz rozwiązań. To doskonały sposób
nauki posługiwania się własnym mózgiem. Możesz stać się panem
swojego życia, nie niewolnikiem.
Andrew Carnegie - ten potentat, który zmobilizował Napole-
ona Hilla do podjęcia 20-letnich wysiłków zmierzających do od-
krycia sekretów sukcesu - wyznał, że kluczem do jego własnego
oszałamiającego sukcesu była umiejętność posługiwania s ię wła­
snym mózgiem.
Powiedział Hillowi: „Nie ciąży już na mnie klątwa ubóstwa,
ponieważ przejąłem kontrolę nad swoim umysłem i ten umysł po- ł

łi
. ,

zwolił mi zdobyć każdą materialną rzecz, której chciałem, i znacz-


nie więcej, niż potrzebuję. Ale potęga umysłu jest uniwersalna,
dostępna zarówno najskromniejszym, jak i największym".
'
Wszystko zaczyna się od podstawowego pytania: „Jak mogę
i
przekształcić to w coś dobrego?". \;

Odpowiedź przyniesie Ci nowe możliwości wyboru, szczęście



i może prowadzić do bogactwa, o jakim nigdy wcześniej nawet nie
ś niłeś.
Po prostu pamiętaj zasadę TIISG.

To wszystko jest dobre


W czerwcu 1999 r. wziąłem udział w trzydniowym kursie Boba l
Proctora o nazwie „The Science of Getting Rich", zorganizowanym
w Denver. Było to doświadczenie, które poszerza horyzonty. Zachę-
cam Cię do wzięcia w nim udziału osobiście, jeśli to możliwe, albo

3
Przekształć to w coś dobrego - przyp. tłum.
Krok Piąty: największy sek1'et 195

przynajmniej do zainwestowania pieniędzy w kurs koresponden-


cyjny. Z tych materiałów wyniesiesz tak wiele, że kiedy wchłoniesz
zawartą w nich wiedzę i staniesz się bogaty, Twoja obecna sytu-
acja wyda Ci się nędzą.
Ideę, którą zaczerpnąłem z kursu Boba i chcę Ci teraz przeka-
zać, można wyrazić cytatem: „Wszystko, co zdarza się w Twoim
życiu, przemieszcza Cię w kierunku Twoich celów".
Te raz zastanów się nad tym. To zdanie mówi, że wszystko,
z całą pewnością, bez wyjątku, niesie Cię w kierunku realizacji
Twoich marzeń.
Więc jeśli zdarza się coś, co w Twoim odczuciu jest złe, pamię­
taj, że zdarzyło się to, aby pchnąć Cię naprzód. Twoim zadaniem
jest znaleźć pozytywne strony w negatywnym wydarzeniu albo
przynajmniej zaufać, że jest w tym coś pozytywnego, nawet jeśli
tego w tej chwili nie dostrzegasz.
Na początku może to być trudne do zaakceptowania. Ale praw-
da jest taka, że to mądry sposób przeżywania swojego życia . Bar-
dzo podoba mi się to zdanie i dziękuję za nie Bobowi Proctorowi.
Mówi mi ono, że muszę przestać kontrolować i zaufać, że samo
życie niesie mnie ku rzeczom, których pragnę. A kiedy oddaję kon-
trolę, ufam i dziękuję za swoje życie , czuję się inaczej, wysyłam
światu inne wibracje i przyciągam lepsze rzeczy i zdarzenia.
Cały sekret polega na tym, aby nauczyć się po prostu od-
puszczać.

Ale co należy zrobić?


Od czasu, kiedy moja książka Spiritual Marketing stała się best-
sellerem księgarni Amazon, ludzie ciągle do mnie piszą. Najczę­
ściej po prostu chwalą książkę. Czasami mają pytania dotyczące
pięciu kroków w procesie budowania bogactwa. Zdecydowanie
najczęściej pytania wiążą się z Krokiem Piątym, który nazwałem:
„przestań kontrolować".
196 PRAWO PRZYCIĄGANIA

„Ale co mam robić, kiedy przestanę kontrolować?", pytają naj-


częściej. „Jeśli odpuszczę, czy po prostu siedzę i czekam?".
W tamtej książce nie wyjaśniłem w pełni, że zazwyczaj musisz
zrobić coś jeszcze, aby zrealizować swoje marzenia. To coś może
być tak proste, jak odebranie telefonu. Albo zatelefonowanie do
kogoś. Albo kupienie książki. Albo przystąpienie do stowarzysze-
nia. Albo odpowiedź na e-maila. Nie mam pojęcia, jakie to będzie
działanie w Twoim przypadku. Zwykle jednak musisz coś zrobić,
jakiś mały lub wielki krok.
Magiczna odpowiedź na pytanie o działanie, które należy pod-
jąć potem, brzmi:
Powinieneś podjąć coś, co nazywam „natchnionym działaniem".
Natchnione działanie to jakiekolwiek działanie podjęte na pod-
stawie wewnętrznego impulsu.
Innymi słowy o natchnionym działaniu możemy mówić wtedy,
kiedy nagle dopada Cię pragnienie, aby wybrać się do sklepu. Być
może nie wiesz, dlaczego musisz pójść do tego sklepu właśnie te-
raz. Ale coś wewnątrz Ciebie wygania Cię za drzwi. Kieruj się tym
przeczuciem. Może doprowadzić Cię do Twojego celu. W sklepie
możesz spotkać tę właściwą osobę. Albo znaleźć ten właściwy pro-
dukt. Albo sięgnąć po to właściwe czasopismo, które poprowadzi
Cię do zrealizowania Twojego marzenia.
.
.i.
Mniej więcej 20 lat temu pracowałem dla dużej kompanii naf-
towej. Kiedy miałem przerwę na lunch, zawsze szedłem do którejś
z restauracji w najbliższym centrum handlowym. Zawsze. Możesz
to nazwać rutyną.
Któregoś dnia postanowiłem zrobić coś innego. Kiedy wysze-
dłem na lunch, poczułem impuls, aby skręcić w lewo tam, gdzie
zawsze skręcałem w prawo. Może Ci się to wydać drobiazgiem,
ale dla mnie było ogromną zmianą. Czułem się, jakbym opuszczał
swoją planetę i udawał się na Marsa. Nagle zaczynałem przygodę.
Ku mojemu zdumieniu kilka przecznic dalej znalazłem wło­
ski bar. Spróbuj to sobie wyobrazić: jestem Włochem mieszkają­
cym w Teksasie. Nie jadłem dobrej włoskiej potrawy od wyjazdu
Krok Piąty: najwi,ększy sekret 197

z Ohio 20 lat temu. Natknąć się na włoski bar przez „przypadek"


w przerwie na lunch było niemal cudem.
Wszedłem do środka i poznałem właściciela. Pochod ził z Włoch.
Przygotował mi kanapkę, która była tak dobra, że wciąż ślinka
mi cieknie, kiedy o niej pomyślę. Byłem tak wdzięczny, że wzią­
łem jego menu ze sobą do biura, zamknąłem drzwi i stworzyłem
całkiem nową kartę. Napisałem nowy tekst, zaprojektowałem układ
graficzny i wydrukowałem dla niego 500 kopii. Następnie rozwie-
siłem nowe menu w całym budynku firmy.
Następnego dnia, kiedy wróciłem do baru, właściciel wyszedł
mi na spotkanie ze łzami w oczach. Miał ogromny ruch przez cały
dzień. W czasie lunchu lokal był wypełniony klientami. Nie wie-
dział, jak mi dziękować. Nie potrzebowałem podziękowań. Wszyst-
ko, czego chciałem, to kanapka.
Ale na tym nie skończyły się cuda. Zostaliśmy przyjaciółmi .
Kiedy moja ówczesna żona i ja mus ieliś my s ię przeprowadzić
i szuka liśmy odpowiedniego miejsca, właściciel baru sprzed ał
nam swój dom. Chciał się przeprowadzić, ale ponieważ sam wy-
budował dom, w którym mieszkał, nie chciał, żeby trafił w nie-
znane ręce . Kiedy dowiedział si ę, że potrzebuję nowego domu,
zaaranżował wszystko tak, abym mógł kupić ten należący do nie-
go. Mieszkaliśmy w nim przez dziesięć lat, a Maria n nadal tam
mieszka.
A wszystko dlatego, że podjął.em natchnione działanie !

Uważaj na sygnały
Kiedy wyrazisz swoją intencję i wykonasz pozostałe kroki w for-
mule Prawa Przyciągania, musisz uważać na sygnały, które otrzy-
mujesz, i natychmiast na nie reagować.
Kiedy pracowałem dla dużej kompanii naftowej i nienawidzi-
łem swojej pracy, modliłem si ę często o jakieś wyjście. Było to 20
lat temu i czułem się zagubiony. Czułem się jak w więzieniu. Jeź­
dziłem 35 mil w każdą stronę, do pracy i z powrotem - do pracy,
198 PRAWO PRZYCLĄGANIA

której nienawidziłam tak bardzo, że płakałem po drodze. To było


smutne. Ale wyraziłem swoją intencję, aby się uwolnić. Później
szukałem sygnałów.
Każdego dnia mijałem znak z nazwą Quitman. Nigdy nie my-
ś lałem o tym zbyt wiele, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że to
sygnał dla mnie. Znak był ustawiony przy autostradzie, aby ludzie
wiedzieli, gdzie zjechać. Ale dla mnie oznaczał: „Quit, man" 4 •
I rzeczywiście odszedłem z pracy. Od tego momentu czułem się
szczęśliwszy. Dzisiaj jestem ro.in. dobrze znanym pisarzem, pre-
legentem i sławą internetową. Wszystko dlatego, że podjąłem nat-
chnione działanie.

Nieskończony umysł
Oto następny przykład: kiedy pisałem tę książkę,nasza droga
przyjaciółka złożyła nam nieplanowaną wizytę. Musisz wiedzieć,
że jest to bardzo niezwykłe. Mieszkamy w Hill Country niedaleko
Austin w Teksasie. Niełatwo do nas dotrzeć. I raczej nie przepa-
damy, kiedy ludzie wpadają do nas bez uprzedzenia. W końcu pra-
cujemy w domu i wolelibyśmy, żeby nikt nam nie przeszkadzał.
Mogłem prowadzić program radiowy przez telefon albo Nerissa
mogła montować jakiś swój projekt wideo. W naszym domu zwy-
kle wre praca.
Nasza przyjaciółka zadzwoniła jednak w odpowiednim mo-
mencie, mówiąc, że jest w okolicy, więc powiedzieliśmy jej, żeby
wpadła. Rozmowa skupiała się głównie na energii, widzeniu na
odległość, wyższości umysłu nad materią i innych ezoterycznych
tematach. Nasza przyjaciółka zachwycała się książką zatytułowaną
Infinite Mind. Powiedziała nam, że przeczytała ją raz, potem ko-
lejny, podkreślając różne fragmenty, i sądziła, że to czysty geniusz.
Natychmiast odebrałem to jako sygnał, aby kupić tę książkę.
Dlaczego? Ponieważ cała ta sytuacja pachniała mi synchroniczna-

Rzuć to, człowieku - przyp. tłum.


4
Krok Pf4ty: największy sekret 199

ścią5 . Fakt, że nasza przyjaciółka pojawiła się, kiedy pisałem ten


rozdział, wydawał się dziwny. Rozmowa bezpośrednio dotyczyła
niektórych zasad opisanych w Prawie Przyciągania. A zachwalana
przez nią książka wydawała się pozycją niezbędną do moich badań.
Natychmiast podjąłem natchnione działanie. Kiedy tylko na-
sza przyjaciółka wyszła, pobiegłem na górę, wskoczyłem do sieci
i zamówiłem wspomnianą książkę w Amazonie z dostawą w cią­
gu 24 godzin. Ale skoro już nastawiłem się na zakupy, zamówi-
łem też Manifesting Your Heart's Desżres, Book I i Manifestżng Your
Heart's Desires, Book Il. Jak się okazało, wszystkie zawierały klu-
czowe informacje, które pomogły mi lepiej przekazać Ci formułę
Prawa P1·zyciągania.
A wszystko to za sprawą niewinnego wydarzenia, które inni
mogliby odrzucić!

Jak to zrobić?
Oto jak sprawić, aby natchnione działanie przyniosło Ci korzyści:
Krok Pierwszy. Ustanów intencję. Intencja to Twoja deklaracja
dotycząca Twojego marzenia lub celu, czegoś, co chcesz mieć, ro-
bić, lub tego, kim chcesz być. To prośba do Twojej podświadomo­
ści, nieświadomości i do samego wszechświata. Im jest bardziej
klarowna, tym lepsze będą efekty. Jedna z moich intencji brzmia-
ła: „Chcę, aby mój program audio stał się bestsellerem w Nigh-
tingale-Conant". Inna: „Chcę, aby moja książka Spiritual Marketing
stała się bestsellerem księgami Amazon". Jeszcze inna: „Zamierzam
znaleźć nowe miejsce na lunch".

5
Synchroniczność (synchronia) to termin wprowadzony przez szwaj-
carskiego psychologa Carla Gustava Junga na określenie hipotetycz-
nej zasady wszechzwiązku zdarzeń, która działa obok zasady przyczy-
nowości (według Junga zbiegi okolicznośc i nie zawsze są wynikiem
przypadku; niektóre z nich to wyraz działania sił natury, które wiążą
ze sobą wydarzenia niezależ ne przyczynowo) . Synchroniczność ma
zwłaszcza dotyczyć związków między stanem psychicznym jednostki
a równoczesnymi zdarzeniami zewnętrznymi - przyp. tłum .
200 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Krok Drugi. Kieruj się wewnętrznymi przeczuciami. Uważaj na


sygnały. Słuchaj swojej intuicji. Jeś li dopadnie Cię pragnienie,
aby opracować plan działań, niech tak będzie. Zrób to. Jeś li na-
gle zapragniesz wyjść na spacer, obejrzeć telewizję, posurfować
w sieci, zrób to. Nigdy nie wiesz, dokąd Twoje natchnione działanie
Cię zabierze, ale ponieważ masz już postanowienie (Krok Pierw-
szy), Twoja intuicja znajdzie drogę na skróty do Twoich marzeń.
Natchnione działanie sprawdza się, ponieważ Twoje ego może
zobaczyć tylko ograniczony obszar, podczas gdy wszechświat widzi
całokształt. Twoje ego może mówić: „napisz biznesplan". Nat-
chnione działanie ma swoje źródło w szerszym spojrzeniu, któ-
re nie zawsze jest Ci dostępne, dopóki nie podejmiesz działań, do
których zostałeś zainspirowany.
Wreszcie, im bardziej potrafisz uspokoić swój umysł, uciszyć
swoje myśli i rozluźnić swoje ciało, tym wyraźniej usłyszysz we-
wnętrzny głos prowadzący Cię w kierunku Twoich marzeń.
Kiedy on przemawia, działaj.
To natchnione działanit:.
Zrób to, a znajdziesz wyjątkową drogę na skróty prowadzącą
bezpośrednio do spełnienia wyrażonych przez Ciebie pragnień. To
łatwa ścieżka, przyjemniejsza, spokojniejsza i zwykle bardziej opła­
calna niż planowane działanie i nieustanna walka.
Spróbuj i sam się przekonaj.

Sekret dotyczący pieniędzy


Pozwól, że wyjawięCi pewien sekret dotyczący pieniędzy.
Któregoś
dnia Pat O'Bryan, wspaniały teksański muzyk, dobrze
znany w Europie, przyszedł na spotkanie grupy Master Mind, do
której należymy, i oświadczył : „ Kiedyś napiszę książkę zatytuło­
waną The Myth of Pass ive Income6 .

6
Mit pasywnych dochodów - przyp. tlurn.
Krok Pf.,ąt;IJ: nąjwiększy sekret 201

Żartował. Wszyscy zaczęli się śmiać. Ciężko pracował nad swo-


ją stroną internetową www.lnstantChange.com i przekonał się na
własnym przykładzie, że w pasywnych dochodach niewiele jest
pasywności.
Ale ja wychwyciłem okazję.
„Powinieneś napisać tę książkę właśnie teraz", powiedziałem.
Reszta zamilkła. Patrzyli na mnie.
„To wspaniały pomysł", wyjaśniłem . „Ludzie myślą, że jeśli
masz pasywny dochód, to nic nie robisz przez cały dzień i zara-
biasz, kiedy śpisz. To wcale tak nie wygl ąda. Połóżmy kres tym
wyobrażeniom i powiedzmy ludziom prawdę".
Pat zaczynał się uczyć, jak działać, kiedy pojawia się okazja.
„Zrobię to", stwierdził.
Po zebraniu grupy spotkaliśmy się na parkingu. Pat zapytał:
„Czy napisałbyś list i zapytał ludzi zarabiających za pośrednic­
twem internetu, czy nie wnieśliby swojego wkładu do naszej książ­
ki? Chcemy po prostu wiedzieć, jak wygląda ich typowy dzień.
Założę się, że nie s iedzą sobie bezczynnie".
Nagle stałem się współautorem tego projektu. Cóż, ja również
dostrzegam okazje i wykorzystuję je. Zgodziłem się.
Poszedłem do domu, włączyłem komputer i napisałem list. Był
bardzo prosty. Pytałem ludzi, którzy odnieśli w internecie sukces,
czy powiedzieliby nam, jak wygląda dzień w ich „pasywnym"
świecie . Wysłałem ten list do Pata. Zaakceptował go niemal na-
tychmiast. Następnie rozesłałem naszą wiadomość do wszystkich
posiadaczy komercyjnych list kontaktów, których znałem . Wszystko
to wydarzyło się w ciągu może trzech godzin.
Przed upływem 24 godzin miel iśmy wspaniałe artykuły od Da-
vida Garfinkela i Toma Antiona. Jeszcze tego samego dnia skon-
taktowali się ze mną: Jim Edwards, Yanik Silver, Jo Han Mok
i inni internetowi giganci. Wszyscy zgodzili się przesłać artykuły
do naszej książki.
202 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Zauważ, co się stało:


Spontaniczny żart przerodził sięw projekt. Ten projekt za-
czął przyjmować konkretną formę w ciągu
trzech godzin. A zanim
dzień dobiegł końca, książka już była pisana - i nie zajmował
się tym ani Pat, ani ja.
W podobny sposób stworzyłem tak dochodowe produkty, jak:
moje kursy internetowe, kilka bestsellerowych e-booków, a nawet
parę internetowych kampanii promocyjnych. Wpadłem na pomysł
i w ciągu kilku minut zaczynałem go realizować. Rezultat - sukces.
Co zatem lubią pieniądze?
Pieniądze lubią szybkość.
To sekret dotyczący pieniędzy,
który zna niewiele osób.
Pieniądze przychodzą do tych, którzy działają szybko. Jeśli my-
ślisz, zastanawiasz się, kwestionujesz, wątpisz, planujesz, spoty-
kasz się, dyskutujesz lub w jakikolwiek inny sposób opóźniasz
podjęcie konkretnych działań, pieniądze wędrują do następnej
osoby w kolejce.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak udało mi się napisać tak wiele ksią­
żek i artykułów, odpowiem: ponieważ działam szybko. Ten wła­
śnie podrozdział jest dobrym przykładem. Dwadzieścia minut
temu wpadł mi do głowy pomysł, aby napisać coś o tym, że „pie-
niądze lubią działanie". Pomyślałem, że powinienem napisać to
któregoś dnia. Potem pomyślałem: „Dlaczego nie teraz?"
I proszę.
Zrobione.
Teraz też znasz ten sekret. Kiedy pojawi się impuls, aby podjąć
działanie, podejmij działanie. Nie czekaj. Działaj. Działaj właśnie
teraz.
Z czym Ty czekasz?

Dbaj o swój ogród


Wiele osób mówi, że nie chce podejmować żadnych działań, że
chce po prostu „oddać kontrolę i niech Bóg zajmie s i ę resztą" .
Krok PU{ty: nafwiększy sekret 203

Przypomina mi to historię człowieka, który miał za domem


piękny ogród. Pewnego dnia ktoś przechodził obok, zobaczył ten
ogród i zatrzymał się, aby go podziwiać.
„Ma pan tu niezwykły ogród", stwierdził nieznajomy.
„Dziękuję", odpowiedział właściciel.
„To naprawdę Boży ogród, nieprawdaż?".
„Tak, to prawda", powiedział właściciel. „Ale powinien go pan
zobaczyć, kiedy Bóg sam się nim zajmował".
Chodzi o to, że Bóg (wszechświat, Duch czy jakiekolwiek inne
określenie, które wydaje Ci się odpowiednie) daje nam podstawy,
a my musimy coś zrobić z tym, co dostajemy. Jeśli pozwolimy,
aby nasze dary rosły sobie po prostu za domem, będziemy mieli
dżunglę, nie ogród. Ktoś musi o to zadbać.
Weźmy na przykład Jezusa. Według Bruce'a Bartona, autora
bestsellera z 1925 r. The Man Nobody Knows, Jezus był biznesme-
nem. „Zatrudnił" dwunastu pracowników, zainspirował ich i wy-
słał, aby rozpowszechnili jego komunikat. To solidny marketing.
To natchnione działanie.
Albo weźmy Phineasa Parkera Quimby, człowieka, któremu
przypisuje się stworzenie Nowej Myśli czy nowoczesnej koncep-
cji duchowości. Martin Larson w swojej książce New Thought or
A Modem Religious Approach: The Philosophy of Health, Happi-
ness, and Prosperity (Nowy Jork, Philosophical Library, 1985) na-
zywa go „reklamowym terapeutą":

Od 1847 do 1859 r . niestrudzony, poszukujący Ouimby wędrował


od miasteczka do m iasteczka, oferując terapię psychiczną poprzez
moc wiary. W 1855 r. rozprowadzał broszurę , w której odrzucał
technikę mesmeryczną (hipnotyczną) i pisał m.in.: „Dr P.P. Quimby
z szacunkiem oznajmia ... że„. zajmie się tymi osobami, które ze-
chcą się z nim skonsultować w sprawie swojego zdrowia, przy
czym ponieważ jego praktyka różni się od wszystkich innych
praktyk medycznych, należy powiedzieć, że nie podaje on żadnych
leków i nie stosuje żadnych maści, ale siedzi po prostu przy pacjen-
tach, odgaduje, co czują i na co, ich zdaniem, chorują. Jeśli pacjenci
przyznają, że rzeczywiście są to ich uczucia itd., to wyjaśnienie
204 PRAWO PRZYCIĄGANIA

będzie lekiem; a jeśli z powodzeniem naprawi ich pomyłkę, zmieni


krążenie płynów w systemie i ustanowi prawdę lub sprowadzi zdro-
wie. Prawda jest lekiem".

Jak widzisz, nawet wielki ojciec metafizycznej metody uzdra-


wiania roznosił ulotki, aby pozyskać klientów. Nie siedział i nie
czekał z założonymi rękami.
Chcę przez to powiedzieć , że oddanie kontroli nie oznacza, że
nie masz robić nic. Oznacza podejmowanie działań opartych na
inspiracji. Jeśli coś w środku każe Ci zadzwonić, zamieścić gdzieś
reklamę, wyjść na spacer czy stworzyć jakąś społeczność, zrób to.
A robiąc to, nie powinieneś odczuwać przywiązania. Brak przy-
wiązania to oddanie kontroli.
Powtarzam: kiedy czegoś chcesz i reagujesz pozytywnie, nie-
zależnie od tego, czy uda Ci się to osiągnąć, czy nie, najprawdo-
podobniej to dostaniesz.
Musisz pozbyć się swojego przywiązania do sukcesu, aby przy-
ciągnąć sukces.

Idi w stronę światła


Oddanie kontroli nie oznacza poddania się.
Kiedy w 2004 r. wybrałem się do Włoch, odwiedziłem wielu
ludzi i wiele miejsc, począwszy od grobowca Michała Anioła we
Florencji, a na papieżu w Watykanie skończywszy. Stwierdziłem,
że Włochy to kraj mogący poszczycić się bogactwem starożytnej
historii, ale obecnie rzadko widać tam oznaki dobrobytu. Poznałem
ludzi nadętych, przemądrzałych , ale także ciepłych i serdecznych.
Siostra Maria Elżbieta jest j edną z tych ciepłych osób. To oso-
bista sekretarka przełożonej generalnej zakonu Sióstr St. Filip-
pini, który służy bardzo ubogim kobietom i dzieciom w krajach
trzeciego świata. Jest na mojej liście kontaktów i uwielbia moje
książki. Powiedziała mi kiedyś, że koncepcje zawarte w książkach
Hipnotyzm słowa i Hipnotyczny marketing pomogły jej gromadzić
fundusze na żywność dla bezdomnych i przymierających głodem
Krok Piąty: największ.y sekret 205

dzieci na całym świecie. Bardzo przyjemnie jest coś takiego usły­


szeć, to pewne.

Zaczęły się jednak dziać dziwne rzeczy. Będąc w Rzymie, spra-


wdzi łem swoją skrzynkę pocztową. Zaskoczony przeczytałem wia-
domość od mojego inżyniera dźwięku. Pisał, że oryginalne taśmy
z programem, w którego stworzenie zainwestowałem tysiące dola-
rów, zniknęły. Nie potrafił tego wyjaśnić. Prowadzi jedno z naj-
lepszych studiów na świecie i zagubił oryginały! I oto jestem, po
drugiej stronie planety, niezdolny nic w tej sprawie zrobić. Nie
mogłem w to uwierzyć.
Potem stało s ię coś jeszcze dziwniejszego. Wynaj ęliśmy we
Włoszech kierowcę , który zawiózł nas do Pompei i Neapolu. To
była wspaniała wycieczka. Ale kiedy już wypakowywaliśmy baga-
że z samochodu, nagle powiedział, że chce więcej pieniędzy, niż
uzgodniliśmy. Zepsuło nam to cały dzień.
Później tego wieczora wyszliśmy coś zjeść. Był to nasz ostatni
wieczór w Rzymie. Zjedliśmy smaczną kolację, ale kiedy c hcieli-
śmy zapłacić, nieprzyjemna francuska kelnerka, posługując się
tylko włoskim, powiedziała nam, że ich czytnik kart kredytowych
nie działa. Nie mieliśmy przy sobie gotówki. W końcu wyszliśmy,
obiecując przesłać im pieniądze.
Bezpiecznie wróciliśmy do Stanów Zjednoczonych, ale wyglą­
dało na to, że dziwne zdarzenia nadal będą nas prześladować.
Poinformowano mnie, że mam do zapłacenia kilka tysięcy dolarów
zaległego podatku od nieruchomości. Mój agent miał wynegocjo-
wać umowę z wydawcą, a le tego nie zrobił i został zwolniony.
Postanowiliśmy wybrać s ię do Las Vegas, żeby si ę trochę od-
prężyć. Podczas lotu miałem bóle w klatce piersiowej i trudności
z oddychaniem. Myślałem, że to zawał serca. Wylądowaliśmy bez-
piecznie, ale bóle nie ustały. Następnego dnia lekarz w hotelu The
Venetian tylko na mnie spojrzał i od razu wysłał mnie na oddział
pomocy doraźnej. Nigdy wcześniej nie byłem w żadnym szpitalu,
więc było to dla mnie przerażające. Sądziłem, że nigdy już nie
wrócę do domu. Kilka godzin później (kiedy byłem już o 5000
dolarów l żejszy) dowiedziałem si<;:, że był to a tak astmy.
:206 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Wróciliśmy do domu, ale dziwne zdarzenia nie skończyły się. ,~


Pewnego dnia, kiedy pisałem jeden z rozdziałów tej właśnie książ-
ki, całe zdanie powieliło się na moim ekranie. Najpierw pomy-
ślałem, że sobie to wyobraziłem. Usunąłem to zdanie. Ale patrząc
na ekran, zauważyłem, że samo pojawiło się ponownie. To dopiero
dziwy! Przyjąłem, że w komputerze jest wirus, i pokręciłem głową.
Co do diabła się tutaj działo?

Prawda
Któregoś dnia wyjechałem poza miasto i spędziłem dzień z moim
kręgarzem i drogim przyjacielem dr. Rickiem Barrettem, autorem
kilku książek, w tym Healed by Morning. Potrzebowałem odpręże­
nia, aby nabrać trochę dystansu. Opowiedziałem mu o tych nie-
szczęśliwych wypadkach. Czułem ogromny stres, kiedy relacjono-
wałem mu wydarzenia, które przed chwilą przedstawiłem Tobie.
Dodałem: „Czuję, jakby we Włoszech spadła na mnie jakaś klątwa.
Od tego czasu wszystko jest nie tak".
Rick spojrzał wprost na mnie i powiedział: „Może to wszystko
się ze sobą wiąże".
„Hę?".
„Może jesteś atakowany przez ciemne siły", wyjaśnił. „Poje-
chałeś do Rzymu, do Watykanu, widziałeś papieża, to wszystko
świętości. I koncentrujesz się na pisaniu swojej nowej książki, która
naprawdę może odmienić świat".
„Tak? Tak?n.
„Cóż, może to, że idziesz w stronę światła, mobilizuje moce
ciemności, aby cię powstrzymać".
„Nie jestem pewien, czy nadążam".
„Zawsze, kiedy wyjeżdżamy na misję do Meksyku, przydarza
się coś złego", wyjaśnił. „Wraz z moją żoną oraz innymi lekarzami
i ochotnikami planujemy pojechać w naprawdę zubożałe rejony
i ofiarować nasz czas, wiedzę medyczną i praktykę, aby pomóc
tam ludziom. To słuszna sprawa. Jednak za każdym razem, kiedy
Krok Pią~11: największy sekret 207

coś takiego planujemy, coś się dzieje. Kiedyś spadłem z drabiny


na tydzień przed wyjazdem. Innym razem pewnej kobiecie odmó-
wiono prawa wjazdu do Meksyku, ponieważ coś z jej papierami
było nie w porządku. Wygląda na to, że kiedy idziesz w stronę
światła, czasami nawiedzają cię siły ciemności".
Nie zgodziłem się z jego oceną. Z punktu widzenia przyjętego
w Prawie Przyciągania powiedziałbym, że jakaś część w nas po-
kazuje swój ohydny łeb. Kiedy spadł z drabiny, zadziałała jego
część sprzeciwiająca się dobru, które inna jego część chciała
czynić. Przyciągnął to doświadczenie.
Tak samo było ze mną. Kiedy zbliżałem się do ukończenia tej
książki, sabotowałem własne wysiłki zmierzające do tego, aby od-
niosła sukces. Żadna siła zła nie próbowała mnie dopaść. Była to
po prostu część mnie, która sprzeciwiała się mojej intencji.
Dr Valerie Hunt w swojej książce Infinite Mind ujęła to tak:
„Jestem przekonana, że uznanie obecności diabelskich istot, które
mają moc same w sobie i same z siebie, bez naszego udziału, jest
niewłaściwe i destrukcyjne". Dodaje: „Zapewnia to ochronę przed
odkryciem własnych niedokończonych spraw, ponieważ szukamy
w niewłaściwym miejscu".
Krótko mówiąc, musiałem się oczyścić. Musiałem dowiedzieć
się, dlaczego część mnie odpiera to, co chciałem przyciągnąć.
Zrobiłem to, w przeciwnym razie nie czytałbyś tej ukończonej
książki.
Wróćmy jednak do rozmowy z dr. Barrettem.
„Jak możemy się umocnić, aby światło zwyciężyło?", zapytałem.
„Musisz powiedzieć sobie, że nic cię nie powstrzyma, że nie
zrezygnujesz, że się nie poddasz", odpowiedział Rick. „Czasami
musisz po prostu oddać sprav.ry w ręce Boga lub wszechświata
i powiedzieć: »Nie widzę wyjścia«".
A oto sekret: trzymasz się swojego ogólnego celu i zmierzasz
w jego kierunku, zawsze pozostając czujny na pojawiające się lep-
sze możliwości, ale nie jesteś przywiązany do rezultatów.
208 PRAWO PRZYCIĄGANLi\

Największy sekret
Powtarzam: największy sekret w przyciąganiu wszystkiego, czego
chcesz, polega na tym, aby tego chcieć, ale nie potrzebować. Kiedy
nie jesteś przywiązany do rezultatów, odcinasz się od wszystkiego,
co mogłoby sabotować Twój sukces. Prawo Przyciągania działa
na najwyższych obrotach, kiedy wyrazisz swoją intencję i jesteś
szczęśliwy, bez względu na to, czy zrealizujesz swoje zamierze-
nia, czy nie. To bardzo wątła równowaga. Jest to jednak jedno-
cześnie główny sekret działania wszechświata.
Innymi słowy w codziennej rzeczywistości walka o osiągnięcie
czegoś mobilizuje przeci'wne siły wewnątrz Ciebie do wejścia do
gry. Kiedy natomiast zachowujesz wewnętrzny spokój i płyniesz
z prądem ku Twoim marzeniom, zwiększasz szanse, że je zreali-
zujesz. Twój spokój przyciągnie spokój.
Deepak Chopra w swojej książce The Spontaneous Fulfillment
of Desire napisał: „Intencja nie jest po prostu kaprysem. Wymaga
uwagi, ale także obojętności. Kiedy świadomie stworzysz intencję,
musisz umieć odciąć się od rezultatów i pozwolić wszechświatu
zająć się detalami jej spełnienia".
Krótko mówiąc, w pełni aktywujesz Prawo Przyciągania, kie-
dy oddajesz kontrolę.

Otwartość na cuda oznacza zachowywanie się jak ktoś nieustraszo-


ny, pełen
dobrych chęci, niewinny i wreszcie - odporny. Ten ktoś
słucha wewnętrznych wskazówek i podąża za każdym impulsem
prowadzącym do pełnego miłości i konstruktywnego działania,
jakkolwiek dziwny i n iewłaściwy może się on wydać jego ego.
- Carolyn Miller, Creating Miracles: Understanding
the Experience of Divine lntervention
SEKRETNA FORMUŁA /

NA MILION DOLAROW

aki jest najtrudniejszy element w kreowaniu takiego życia, jakie-


J go pragniesz?", pewna przyjaciółka zapytała mnie przy lunchu.
P omyślałem chwilę i odpowiedz iałem: „Oduczyć się koncen-
trować na tym, jak zdobędziesz to, czego chcesz".
Moja przyjaciółka wygląd ała na zdezorientowaną.
„Co masz na myśli?", zapytała.
„Jeś li próbujesz zrozumieć, j ak zdobędziesz ten nowy samo-
chód czy nowy dom, jak zbudujesz nowy związek, ograniczasz
się do tego, co może zobaczyć i zrobić twoje ego", wyjaśniłem.
„Przekaż swój cel nieświadomości, która jest połączona z du-
chem wszystkiego i wszystkich, i pozwól jej przynieść ten cel to-
bie i pchnąć ciebie do niego. Po prostu kieruj się wewnętrznymi
impulsami i działaj, wykorzystując możliwości, które pojawiają
się na twojej drodze, a dotrzesz tam".
210 PRAWO PRZYCIĄGANIA

Nie jestem pewien, czy moja przyjaciółka zrozumiała, co mó-


wiłem. Ale kilka dni później siedziałem w limuzynie i jechałem na
obiad z ośmioma bogatymi, wspaniałymi ludźmi, którzy zawdzię­
czali wszystko wyłącznie sobie. Wszyscy oni zaczynali od zera.
Wielu z nich zaczynało podobnie jak ja - z pustymi kieszeniami
i nadzieją w sercu.
Siedziałem w limuzynie, a część mnie nie mogła uwierzyć, że
tam jestem.
„Jak się tu dostałem?", myślałem sobie. „Jestem we wspania-
łej limuzynie, ze wspaniałymi ludźmi obok mnie, zjem wspaniały
obiad, za który zapłaci jakaś inna wspaniała osoba. Jestem po
prostu zwykłym dzieciakiem z Ohio, który opuścił dorn, aby zna-
leźć sławę i bogactwo. Kopałem doły, prowadziłem ciężarówki,
pracowałem w brudzie, w deszczu i w upale i zawsze za zbyt małe
pieniądze, aby opłacić swoje rachunki. Jak znalazłem się w tej
limuzynie?".
Kiedy o tym rozmyślałem, wiedziałem, że sekretem jest formuła
pięciu kroków, którą ujawniłem Ci w tej książce. To Prawo Przy-
ciągania. Mówiąc krótko, sekret rozwoju firmy, znalezienia mi-
łości, poprawy stanu zdrowia i zamanifestowania wszystkiego,
czego chcesz, polega na tym, aby:
1. Wiedzieć, czego nie chcesz.
2. Postanowić, czego chcesz.
3. Oczyścić wszystkie negatywne lub ograniczające prze-
konania.
4. Poczuć,jak to jest mieć i robić to, czego chcesz, lub być tym,
kim chcesz.
5. Oddać kontrolę, kierując się impulsami, i pozwolić rezulta-
tom się objawić.

Tak, to wszystko.
Prawda jest taka, że nie ma jednego sposobu na osiągnięcie
każdej rzeczy na tym świecie. Jedni zdobywają nowe samochody,
Sekretna formuła na 'milion d.ola.rów 211

wygrywając je, inni - zmagając się ze spłatą rat, jeszcze inni -


ochoczo płacąc za nie, a n iektórzy jeszcze inaczej.
To, co powiedziałem przyjaciółce podczas lunchu, to prawda:
nie możesz kierować światem, aby wykonał Twoje polecenie. Za-
miast tego wyraź swoje intencje i pozwól światu, aby przyniósł Ci
Twoje cele .
Innymi słowy nie wytwarzasz rezultatów, ale uczestniczysz
w nich. A uczestniczysz naj lepiej, kiedy pozwalasz wewnętrznemu
duchowi wykonać większość pracy.
Znalazłem się w tej limuzynie, ponieważ nie planowałem w niej
być.
Oddałem kontrolę, działałem, ufałem i akceptowałem.
Zastosowałem formułę pięciu kroków.
Uruchomiłem Prawo Przyciągania.
A ki edy limuzyna się zatrzymała, po prostu wsiadłem.

Sześć kluczowych punktów


Zanim zakończę tę książkę, przyjrzyjmy s ię kluczowym punktom
w procesie przyciągania:
1. Jesteś całkowicie odpowiedzialny za to, czego doświadczasz
w swoim życiu .
Nie oznacza to, że wywołuj esz te doświadczenia. Ale na ja-
kimś poziomie je przyciągnąłeś. Jesteś za ni e odpowiedzialny. Nie
można stwierdzić, że to dobrze lub źle. Po prostu wykorzystaj te
doświadczenia, aby dowiedzieć się więcej o sobie. Oczyść się i wy-
bierz to, czego wolisz doświadczać.
2. Chłoniesz przekonania z naszej kultury.
Jeśli oglądasz filmy o przemocy a lbo czytasz gazety, albo oglą­
dasz wiadomości, napełniasz swój umysł wibracjami, które przy-
ciągną więcej tego, czym nasiąkłeś. Matka Teresa powiedziała, że
nigdy nie wzięłaby udziału w wiecu antywojennym. Dlaczego? Po-
nieważ jest w nim energia, która wywołuje jeszcze więcej wojen.
212 PRAWO PRZYCLWANIA

Uważaj, co wchłaniasz. Wybierz, co chcesz przyciągnąć. Bądź


świadomy.
3. Nie jesteś władcą świata, ale masz większą moc, niż kiedykol-
wiek sobie uświadamiałeś.
Dzięki odpowiednim myślom i działaniom możesz poruszyć
góry. Zachowaj w życiu równowagę między ego a duchem, zaw-
sze dążąc do tego, aby ego było posłuszne duchowi.
4 . Możesz zmienić swoje myśli.
To często wydaje się niewiarygodne, ponieważ dla ogromnej
większości ludzi nie jest to zwykły sposób postępowania. Ale to,
co myślisz, jest w znacznej mierze przyzwyczajeniem. Zacznij przy-
glądać się temu, co przepływa przez Twoją głowę. Jeśli Ci się to
nie podoba, zacznij świadomie to zmieniać . Wybierz nowe myśli.
5. Możesz dokonać niemożliwego.
Czynniki, które - jak jesteś przekonany - są ograniczeniami
czasu i przestrzeni, mogą być po prostu ograniczeniami wynika-
jącymi z naszego obecnego stanu wiedzy. Nikt nie wie, co jest
niemożliwe. Jeśli masz ochotę spróbować czegoś nowego, innego,
niech tak będzie. Spróbuj. Zrób to. Być może wytyczasz ścieżkę,
której nikt dotąd nie dostrzegł. Odważ się na coś godnego.
6. Obrazy, do których dodasz uczucie, objawią się.
Jeśli czegoś się boisz lub coś kochasz, dodajesz do tego energię.
Wszystko, czego się boisz lub co kochasz, będzie prawdopodobnie
przyciągane do Twojego życia. Mądrze wybieraj swoje pasje.

Kiedy Twoja limuzyna się zatrzyma


Nie potrafię znaleźć
lepszego sposobu zakończenia tej książki niż
słowa napisane w 1907 r. przez Frances Larimer Warner. Kiedy
wystąpiłem w p ewnym wieczornym talk show, poproszono mnie
o przeczytanie tego cytatu dwa razy. Ludzie zamilkli na chwilę,
kiedy znaczenie wypowiedzianych słów do nich dotarło. Zakończę
tę książkę tymi samymi słowami i życzę Ci „Bożej szybkości" w re-
alizacji Twoich marzeń.
Sek·retna formula na milion dolar6w 213

A kiedy Twoja limuzyna się zatrzyma, wsiądź!

Jeśli zasiejemy ziarno w ziemi, wiemy, że słońce da mu światło,


a deszcz podleje, i zostawiamy Prawu przyniesienie rezultatów ...
Tak więc pragnienie w twojej wyobraźni to ziarno, zamykanie co
jakiś czas oczu to słońce, a twoje ciągłe, ale nie niecierpliwe oczeki-
wanie jest deszczem i pielęgnacją niezbędną, aby przynieść abso-
lutnie pewne rezultaty.
- Frances Lari mer Warner,
Our lnvisible Supply: Part One, 1907
SZOKUJĄCA
PRAWDZIWA HISTORIA
JONATHANA

iemal każdego dnia ktoś do mnie dzwoni lub pisze, pytając:


N „Co się stało z Jonathanem?".
Każda osoba zadająca to pytanie zachwycała się historiami
mojej niewiarygodnej, a nawet szokującej współpracy z Jonat-
hanem Jacobsem (nie jest to jego prawdziwe nazwisko) i teraz
chc iałaby poznać go osobiście.
Chodzi o to, że Jonathan nie jest już dostępny. Powiem Ci dla-
czego, ale lepiej zbierz si ły. Być może trudno będzie to czytać.
Jonathan wyraźnie odmienił moje życie. Był moim nauczycie-
lem cudów i najlepszym przyjacielem przez ponad 10 lat. Wszyst-
kie historie, które przeczytałeś w tej książce, są prawdziwe. Jona-
than naprawdę pomógł czynić cuda mnie i wielu innym ludziom.
216 PRAWO PRZYCli\GANV\

Ale Jonathan był także człowiekiem. Gdzieś po drodze pozwo-


lił własnemu ego przejąć kontrolę nad swoim sukcesem. Na po-
czątku zacząłem zauważać drobiazgi. W rozmowie wydawał się
coraz bardziej zadowolony z siebie. Chciał, aby uwaga skupiała
się przede wszystkim na nim. I opowiadał o swojej pracy więcej,
niż większość ludzi chciała słuchać. Zlekceważyłem to, ponieważ
za bardzo cieszyłem się z rezultatów naszej współpracy.
Było jednak coraz gorzej. Nawiązał bardzo zażyłe relacje z kil-
koma swoimi klientkami. Został zwolniony z kliniki, w której zaj-
mował się uzdrawianiem, za niewłaściwe zachowanie wobec klien-
tów. Wspierałem go na t}'ill mrocznym etapie jego życia, ponieważ
był moim przyjacielem.
Na tym się jednak nie skończyło. Jonathan stracił ojca i wpadł
w depresję. Myślał o samobójstwie. Byłem jego ostatnią deską ra-
tunku i robiłem co w mojej mocy, aby mu pomóc. Byłem przy nim.
Doradzałem mu. Stosowałem te metody uzdrawiania, których się
od niego nauczyłem. Po kilku miesiącach Jonathan doszedł do sie-
bie, wrócił do zwykłego życia i zaczął znowu przyjmować klientów.
Wciąż jednak był zablokowany w sobie. Znowu uwodził klientki.
Przynajmniej jedna z nich była zamężna i związek z Jonathanem
wywołał u niej depresję związaną z poczuciem winy.
Ale nawet to nie zawróciło go z drogi prowadzącej do piekła.
Punktem zwrotnym dla mnie był dzień, kiedy Jonathan zma-
nipulował, a potem molestował najbliższą mi w tamtym czasie przy-
jaciółkę. Słowa nie mogą oddać, jak bardzo mnie to zraniło.
Czułem się zdradzony. Mój najlepszy przyjaciel, mój guru, stał się
przestępcą.

Kobieta, którą molestował,nie mogła poradzić sobie z tym do-


świadczeniem. Jej uzdrowiciel i przyjaciel manipulował nią i mo-
lestował. Możesz sobie wyobrazić, co się z nią działo. Zadzwoniła
na numer telefonu zaufania dla osób chcących popełnić samobój-
stwo. Zadzwoniła na numer telefonu zaufania dla osób zgwałco­
nych. Zaczęła się długa seria napadów głębokiej depresji, wypad-
ków samochodowych, wizyt w szpitalu, aż wreszcie zdarzył się
wypadek samochodowy, w którym omal nie zginęła.
Szokująca prawdziwa !ti:storia Jonathana 217

Na tym się jednak nie skończyło. Chodziła do lekarzy, którzy


wciąż przepisywali jej leki mające zagłuszyć to, co czuła. Później
za sprawą tych leków dostawała konwulsji. Była wielokrotnie ho-
spitalizowana i o mało nie umarła na oddziale pomocy doraźnej.
W którymś momencie serce naprawdę przestało jej bić.
Był to okropny okres.
Jonathan tymczasem się ukrywał. Nigdy nie zaoferował po-
mocy. Nigdy nie przepros ił. I zniknął z naszego życia.
Mój guru zranił nmie i zostawił krwawiącego. Tego bólu nie da
się opisać. Sam musiałem szukać pomocy. Nawet dziś to wspom-
nienie boli. Po raz pienvszy piszę o tym doświadczeniu tak otwarcie.
Powinieneś już wiedzieć, że patrzę na życiowe doświadczenia
jako na symbole. Zastanawiałem s i ę więc, dlaczego tak się stało.
Dlaczego w Jonathana wstąpiło zło? Dlaczego skrzywdził m nie
i innych, którzy go kochali? Jakie były pozytywne aspekty tych
przykrych wydarzeń? Jak mogłem prz.ekształcić to w coś dobrego?
Pamiętam, jak przeczytałem pomocny fragment w jednej z mo-
ich ulubionych książek, Breaking the Rules autorstwa Kurta Wri-
ghta. Brzmi on tak:
„Czy zauważyłeś kiedyś, jak łatwo jest spojrzeć wstecz na wy-
darzenia, które miały miejsce rok temu lub jeszcze dawniej, i do-
strzec w nich perfekcję? Większość z nas rzeczywiście potrafi to
zrobić, nawet w przypadku sytuacji, które w tamtym czasie wyda-
wały się tragiczne, makabryczne czy nawet druzgocące. A skoro
można w tych rzeczach dostrzec perfekcję rok później, czy nie
byłoby rozsądne przyjąć, że perfekcja musiała być w nich także
wtedy, kiedy się przydarzyły?".
Wow! Cóż za odblokowujące stwierdzenie! Mobilizuje Cię, abyś
szukał pozytywów we wszystkim i abyś szukał ich właśnie teraz.
Powróciłem więc myślami do sytuacji związanej z Jonathanem.
Mogłem wywnioskować tylko to, że był to dar wolności . Przez
ponad 10 lat zwracałem się do Jonathana, kiedy potrzebowałem
pomocy. Teraz nadszedł czas, abym sam został dla siebie uzdrowi-
cielem, najlepszym przyjacielem i guru. Byłem wolny.
:HS PRAWO PRZYCIĄGANIA

Czuję się lepiej niż kiedykolwiek przedtem. Jestem wdzięczny


Jonathanowi za to, że pomagał mi, kiedy byłem w potrzebie, i do-
brze mu życzę, gdziekolwiek jest. Nie chcę i nie potrzebuję go
już w swoim życiu, ale jestem wdzięczny za czas, który spędziliśmy
razem.
Moja molestowana przyjaciółka zmarła 2 października 2004 r.
Nigdy do końca nie doszła do siebie po zdradzie, bólu i upokorze-
niu, jakiego doznała od Jonathana. Próbowała się uleczyć, próbo-
wała mu wybaczyć, ale przez trzy ostatnie lata swojego życia cier-
piała. Znalazła spokój dopiero w śmierci.
Tymczasem moje przygody trwają nadal, a moje życie pełn e jest
magii i cudów. Jak udaje mi się pozostać oczyszczonym i skoncen-
trowanym? Pracuję obecnie z kilkoma osobami, aby utrzymać się
na właściwym kursie. Większość z nich wymieniłem na końcu tej
książki.
Są oczywiście jeszcze inni uzdrowiciele. Moja jedyna rada jest
taka, abyś zaufał własnej intuicji i nie uzależnił się od uzdrawia-
nia czy uzdrowicieli. Celem jest wolność. Jedyną ścieżką jest Twoje
połączenie z Duchem.
Zaufaj sobie.
EKSPERYMENT:
INTENTIONAL
MEDITATION
FOUNDATION
1

zy przyłączysz się do mnie, aby odmienić świat?


C Szukam ludzi na całym świecie, którzy pomogliby zwiększyć
energię naszej planety. Z pomocą wystarczającej liczby osób wy-
korzystuj ących Prawo Przyci ągania i praktykujących medytację,
której zamierzam Cię tutaj nauczyć, możemy zmniejszyć przestęp­
czość, ograniczyć przemoc oraz pomnożyć bogactwo i zwiększyć
dobrobyt wszystkich ludzi wokół nas.

1
Fundacja Celowej Medytacji - przyp. tłum.
~20 PRAWO PRZYCIĄGA1\l'IA

Kiedy wystąpiłem pewnego wieczoru w programie radiowym


i ogłosiłem swój szeroko zakrojony plan, ku mojemu zdumieniu
skontaktowali się ze mną ludzie z Afryki, Indii, Irlandii, Nowej
Zelandii, Australii i całych Stanów Zjednoczonych, oferując swoją
pomoc.
Pomysł tego szlachetnego projektu przyszedł mi do głowy, kiedy
czytałem Permanent Peace: How to Stop Terrorism and War - Now
and Forever autorstwa Roberta Oatesa. W książce przedstawio-
nych zostało 19 badań, które dowodzą, że kiedy grupy ludzi me-
dytują, przestępczość i przemoc w ich okolicy spada. Oates pisze:
„Podstawowa idea jest prosta: podobnie jak fale w stawie roz-
chodzą się z miejsca, gdzie wpadł kamyk, tak samo fale porząd­
ku i harmonii rozchodzą się od skoncentrowanych grup specjali-
stów w dziedzinie medytacji. Koncepcja ta została wielokrotnie
potwierdzona, a rezultaty są oceniane jako statystycznie istotne.
Nie tylko sp ada liczba oznak społecznego nieładu - takich jak
brutalne przestępstwa, pożary, wypadki drogowe, wojny i akty
terroryzmu - ale j ednocześnie wzrasta liczba oznak spójności
i postępu. Wykazano na przykład, że zwiększa się liczba zgło­
szeń do urzędu patentowego, rosną indeksy giełdowe i wskaźniki
ekonomiczne „.
Zwróć uwagę na ostatnie zdanie. Sugeruje ono, że medytacja
pomaga powiększyć bogactwo. Z tą myślą postanowiłem stworzyć
globalny zbiór „centrów", w których ludzie będą uczyć się, jak
medytować, aby świadomie przyciągnąć bogactwo. Cała koncep-
cja polega na tym , że im bardziej pomagasz sobie, tym bardziej
pomagasz także ludziom wokół siebie. A kiedy pomagasz im, po-
magasz planecie.
To właśnie szlachetny cel Intentional Meditation Foundation.
Jest to fundacja działająca na zasadach non profit, która ma uczyć
ludzi na całym świecie konkretnej techniki medytacji mającej na
celu ograniczenie p rzemocy i powiększen i e bogactwa wszędzie
tam, gdzie jest praktykowana. Trzonem tej akcji jest 30-dniowe
przedsięwzięcie, które nazywam Eksperymentem.
Eksperyment: lntentional Meditation Fo-undation 221

Kiedy powiedziałem swojej bliskiej przyjaciółce, że planuję


przeprowadzić 30-dniowy eksperyment, aby zobaczyć, czy za po-
mocą medytacji można zwiększyć poziom dobrobytu osób medy-
tujących, a jednocześnie wpłynąć na wszystkich ludzi wokół nich,
zadała mi ciekawe pytanie.
„Czy zastanowiłeś się nad tym, że przeprowadzasz swój eks-
peryment w czasie, kiedy trwa wojna, kiedy ludzie martwią się
o swoją pracę, o następną wypłatę, a może nawet o swoje życie?" .
„Właśnie dlatego przeprowadzam ten eksperyment", odpowie-
działem.
Ta krótka rozmowa zaintrygowała mnie, ponieważ zadając takie
pytanie, moja przyjaciółka założyła, że sytuację kontrolują czyn-
niki zewnętrzne. Jednak wcale tak nie jest. Na Twój dochód nie
musi mieć wpływu wojna, recesja, obniżki płac czy zwolnienia. Nie
musisz być ofiarą okoliczności. W moim przekonaniu zewnętrzne
wydarzenia są jedynie rezultatem tego, co zrobiliśmy już wewnątrz
siebie.
Powtarzam: zewnętrzne wydarzenia są jedynie rezultatem tego,
co zrobiliśmy już wewnątrz siebie.
Być może przyciągnęliśmy naszą obecną sytuację ekonomiczną
nieświadomie, ale z pevvnością ją przyciągnęliśmy . Nie ma w tym
nic dobrego ani złego. Po prostu tak jes t.
Naprawdę wspaniale jest to, że kiedy już uświadomisz sobie, że
to Ty jesteś twórcą, możesz wykreować takie życie, jakiego chcesz.
A to naprowadza mnie na temat tego rozdziału.
Proszę ludzi, aby pomogli mi w tym, co nazywam Eksperymen-
tem. To 30-dniowe przedsięwzięcie ma przynieść Ci więcej pie-
niędzy, w sposób niemal magiczny, ale tylko wtedy, gdy zrobisz
trzy rzeczy:
1. Opiszesz swoją obecną sytuację finansową, a po zakończe­
niu Eksperymentu zanotujesz rezultaty.
2. Będziesz medytował przez 20 minut każdego dnia, wykorzy-
stując technikę, której Cię tutaj nauczę.
222 PRi\WO PRZYCIĄGANIA

3. Będziesz działał na podstawie impulsów i (lub) możliwości,


które pojawią się na Twojej drodze później.

To wszystko.
Zanim przedstawię Ci techni kę „IM", zajmijmy się kilkoma
podstawowymi założeniami, aby przygotować grunt pod to, co się
stanie.
1. Ty jesteś twórcą. Jak wskazałem mojej przyjaciółce, to Ty je-
steś dominującą siłą twórczą w swoim życiu. To, co Ci się przyda-
rza, tworzone jest po częśc i przez Ciebie. Ty to przyciągasz. To do-
bra wiadomość. Oznacza, że możesz zmienić świat zewnętrzny,
dopasowując go do swoich uświadom ionych preferencji. Oznacza
to również, że możesz być tym, kim chcesz, i mieć lub robić wszy-
stko, co tylko sobie wyobrazisz, ponieważ osobą od powiedzialną
za to wszystko jesteś Ty.
2. Twoje prz.ekonania kreują rzeczywistość. Jeśli praktykujesz
technikę IM każdego dnia, ale wciąż jesteś przekonany, że w Twoim
przypadku nie zadziała, prawdopodobnie rzeczywiście nie zadziała.
Musisz wierzyć, że zmiana jest możliwa. Przekonanie rządzi . Inten-
cja jest królową. Jesteśmy istotami obdarzonymi przekonaniami,
a rezultaty są wytworem przekonań. Zmień swoje przekonania,
a zmienisz swoje życie.
3. Twoje uczucia są paliwem. Twoje uczucia są tym, co napę­
dza Twoje przekonania, pragnienia, nadzieje i marzenia. Kiedy się
martwisz, kierujesz swoje przekonania ku negatywnym rezultatom.
Kiedy wierzysz, kierujesz swoje przekonania ku pozytywnym rezul-
tatom. Twoje uczucia są mot)'\.vatorami, które sprawiają, że rzeczy
się dzieją. Przekonanie bez uczucia to myśl. Natomiast przekona-
nie z uczuciem to intencja.
4. To, co mówisz po słowach „jestem", określa Ciebie. Kreujesz
siebie poprzez to, jak siebie określasz. Zadaj sobie pytanie: „Kim
jestem?" i zwróć uwagę na swoje odpowiedzi. To właśnie tworzysz.
Zmień swoje odpowiedzi, a zmienisz rezultaty.
Teraz przyjrzyjmy się samemu procesowi IM.
Eksperyriwnt: Jntentwnal Medi tatio-n Founda.tfon 223

„IM" oznacza Intentional Meditation 2 • Medytacja najczęściej nie


koncentruje się na konkretnych prośbach. Polega po prostu na wy-
ciszeniu umysłu. Samo w sobie i samo z siebie jest to wspaniałe.
Miałem kiedyś T-shirt z napisem: „Medytacja to nie to, co my-
ślisz". Właśnie! Jeśli myślisz, to nie medytujesz. Tradycyjna medy-
tacja wykracza poza myślenie lub kryje się za nim.
Ale Celowa Medytacja różni się od medytacji tradycyjnej. W me-
todzie IM koncentrujesz się na konkretnych rezultatach. Myślisz,
myślisz z uczuciem. IM to prośba kierowana do wszechświata za
pośrednictwem Twojej intencji przyciągnięcia konkretnych rezul-
tatów.
Innymi słowy medytujący w sposób tradycyjny siedzieliby i po
prostu obserwowali swoje myśli. To jest właśnie medytacja z mo-
jego T-shirta. To wspaniała metoda. Zachęcam Cię, żebyś jej
spróbował.
Beatlesi praktykowali popularną w latach 60. formę medytacji
nazywaną „TM" lub Medytacją Transcendentalną. W TM otrzymu-
jesz mantrę, czyli specjalną frazę, którą wielokrotnie pov.rtarzasz,
siedząc. Kiedy mantra zajmuje Twój umysł, Twoje jestestwo może
uspokoić się i odprężyć. TM to potężna technika. Osoby, które pod-
czas badań opisanych w książce Oatesa wykorzystywały medytację,
aby obniżyć poziom przestępczości, praktykowały właśnie TM.
IM jest inna.
IM koncentruje się na osiągnięciu rezultatu. Zaczynasz medy-
tację, mając na myśli prośbę i przywołując uczucie, które wzmac-
niasz w jej trakcie. A zatem medytacja celowa może wyglądać tak:
„Widzę siebie pod koniec naszego 30-dniowego eksperymentu,
widzę, że osiągnąłem swoje cele biznesowe na ten miesiąc, czuję
się wspaniale, uśmiecham się, być może śpiewam lub pogwizduję
przepełniony radością, ponieważ bez wysiłku, w sposób magicz-
ny, przyciągnąłem więcej pieniędzy".
Ta deklaracja jest Twoją intencją.

2
Celowa medytacja - przyp. tłum.
224 PRAWO PRZYCIĄGANL'\

Wykorzystujesz ją jako swego rodzaju mantrę podczas medy-


tacji.
Rozumiesz?
Poprowadzę Cię przez kolejne etapy metody IM, aby Ci to le-
piej wyjaśnić:
1. Zdecyduj, co chcesz osiągnąć. Uwierz w to. Pamiętaj, przeko-
nania rządzą. Jeśli nie wierzysz, że możesz to zrobić, prawdopo-
dobnie nie zrobisz. Niech to będzie coś wielkiego, ale jednocześnie
bądź wobec siebie uczciwy. Co zatem chcesz osiągnąć w ciągu tych
30 dni? O ile większe obroty lub dochód?
2 . Zapisz to w postaci jednego jasnego zdania. Na przykład: „Na
koniec tego 30-dniowego eksperymentu mam na koncie w banku
dodatkowe 15 OOO dolarów z nieoczekiwanych źródeł". Albo może:
„Na koniec tego 30-dniowego eksperymentu mam 20 nowych klien-
tów". Zapisz to teraz.
3. Poczuj, jak to jest spełnić swoją intencję. Gdybyś miał już to,
czego chcesz, jak byś się teraz czuł? Wejdź w te uczucia. Delektuj
sic: nimi. Unurzaj się w nich. Jak byś wyglądał? Co byś robił? Jak
byś się uśmiechał? Poczuj to teraz.
To wszystko.
Powiem to jeszcze raz w skrócie:
Przywołujesz po prostu swoją intencję (to, czego według napi-
sanej przez Ciebie deklaracji chcesz) i uczucie, jakie towarzyszy-
łoby osiągnięciu tego (poczuj teraz smak sukcesu), i poświęcasz 20
minut dziennie, aby napawać się tym - udawać, że wszystko to
dzieje się teraz.
To wszystko.
A zatem jak działa ta prosta metoda? Jak to się dzieje, że dzięki
niej Twoje intencje się spełniają?
Mówiąc krótko, przedstawiasz swoją prośbę wszechświatu.
Składasz zamówienie. Ponieważ jesteś przekonany do tego, cze-
go chcesz, i czujesz to, czego chcesz, usprawniasz cały proces.
Wszechświat Cię usłyszy i zacznie tak kierować wydarzeniami,
aby pomóc Ci przyciągnąć Twoje pragnienie. Wszystko, co musisz
Eksperyment: Intentional Meditation F'oundation 225

zrobić, to zwracać uwagę na przeczucia i kierować się nimi. Za-


ufaj temu procesowi.
Jak już wspomniałem, 19 niezależnych badań udowodniło, że
medytacja może zmniejszyć poziom przestępczości. Wszystkie te
badania dotyczyły Medytacji Transcendentalnej. Medytujący two-
rzyli pole spokoju, które promieniowało i uspokajało wszystkich
wokół - łącznie z wieloma potencjalnie agresywnymi ludźmi.
W formule IM, którą Ci właśnie opisałem, wyciszasz umysł tak
jak podczas medytacji, łączysz się ze wszystkim, co istnieje, a jed-
nocześnie przedstawiasz swoją prośbę wszechświatu. Ta prośba
będzie promieniowała i sięgnie do ludzi, którzy mogą pomóc Ci ją
spełnić. Od tego momentu dzieje się magia. Wiem, że wiele z tego,
co mówię, może wydać się dziwne, ale nazywam to Eksperymen-
tem, więc możesz przekonać się wraz ze mną, jaką moc ma ten
system.
Jeśli nadal potrzebujesz pomocy, aby lepiej zrozumieć ten pro-
ces, poniżej podaję Ci kilka wspaniałych źródeł, do których mo-
żesz sięgnąć:

l. Zarejestruj się na stronie www.tut.com, aby otrzymywać


„Notes from the Universe" Mike' a Dooleya. Jego wiadomości
pomogą Ci koncentrować się na Twoich celach. Są darmowe.

2. Jeśli masz trudności z zachowaniem pozytywnego nasta-


wienia, znajdź sposób, aby usunąć te blokady i oczyścić się.
Wspaniały e-book na ten temat napisali Stuart Lichtman
i Joe Vitale (tak, ja). Możesz go znaleźć na stronie www.any-
thing-fast.com/?fi.d =outrageous.
3. Jeśli jesteśzainteresowany 19 badaniami dowodzącymi,
że medytacja zmniejsza poziom przestępczości, przejrzyj
książkę Permanent Peace Roberta Oatesa w wersji mini e-bo-
oka, dostępnej za darmo na stronie www.mumpress.com/
p_k03.html#.
4. Jeśli jesteś przekonany, że trudno jest przyciągnąć pienią­
dze do swojego życia, zacznij od dawania pieniędzy. Tak, roz-
daj część swoich pieniędzy. Wyjaśniłem to w mojej książce
22H PR'-\WO PRZYCLWANIA

The Greatest Money-Making Secret in History!3, dostępnej


na www.amazon.com.

Pamiętaj, co musisz zrobić:


1. Opisz swoją sytuację finansową (obecne dochody), a po Eks-
perymencie zanotuj rezultaty.
2. Medytuj, wykorzystując metodę IM przez 20 minut każdego
dnia.
3. D z iałaj na podstawie impulsów, pomysłów i mo żliwośc i,
które pojawiają się na Twojej drodze.

Czy to nie proste?


Tak, możesz zmienić swoje życie.
Wszystko zaczyna się właśnie teraz.
Wreszcie, aby znaleźć więcej informacji, łącznie z ostatnimi
badaniami i studiami przypadku, albo jeśli jesteś zainteresowany
powstaniem centrum medytacji w Twojej okolicy, wej dź na stronę
www.lntentionalMeditationFoundation.com.

Nie możemy uza leżniać się od żadnej konkretnej formy bogactwa


ani upierać się, aby przyszło ono do nas poprzez jakiś konkretny
kanał - w ten sposób od razu nakładamy pewne ograniczenia,
odrzucamy inne formy bogactwa i zamykamy inne kanały - mu-
simy natomiast wejść w jego ducha.
- Sędzia Thomas Troward, The Hidden Power, 1902

3
Książka ta jest również dostępna jako darmowy e-book w języku pol-
skim (Największy Sekret
w Historii Robienia Pieniędzy) . Można zna-
leźć ją na wielu stronach
internetowych, np. http://infokurier.ebooki.pl/
darmowe.html czyhttp://WW\v.sekret.net.pl/ - przyp. tłum.
SUGEROWANA
LITERATURA / /

I INNE ZRODŁA

K programy komputerowe
siążki, programy audio, kursy do samodzielnej nauki, a nawet
mogą pomóc Ci skoncentrować
się na pozytywach, abyś umiał przyciągnąć bogactwo (lub cokol-
wiek innego), którego chcesz. Poniżej przedstawiłem swoje su-
gestie dotyczące tych źródeł. Kiedy przeczytasz którąś z wymie-
nionych książek, przesłuchasz progr am audio lub wypróbujesz
program komputerowy, prawdopodobnie sięgniesz po inne. Delek-
tuj się tą podróżą. mój przyjacielu. Czeka Cię miła niespodzianka.
Oczekuj cudów!
228 PRAWO PRZYCIĄGANM

Książki polskojęzyczne
Allen Robert, Hansen Mark Victor, Jednominutowy milioner. Świa­
tła droga do bogactwa, MT Biznes, Warszawa 2003. Autorzy
przedstawiają w tej książce rewolucyjną metodę budowania bo-
gactwa, a zarazem potężny program odkrywania samego siebie.
Bristol Claude, Uwierz w siebie. Poznaj swoją moc, przeł. Marcin
Kowalczyk, Agata Rakotny, Onepress, Gliwice 2009. Moja ulu-
biona książka na temat mocy wykorzystania Twojego umy-
słu w celu przyciągnięcia wszystkiego, czego chcesz. Jest
publikowana od 1948 r. Po raz pierwszy przeczytałem ją. kiedy
byłem nastolatkiem. Arcydzieło.
Buckingham Marcus, Clifton Donald, Teraz odkryj swoje silne
strony, MT Biznes, Warszawa 2003. Autorzy tej książki stworzyli
rewolucyjny program, który pomoże Ci odkryć swoje talenty,
przekształcić je w silne strony i cieszyć się wspaniałymi sukce-
sami, doprowadzając niemal do perfekcji wszystko, co robisz.
Chopra Deepak, Prawa obfitości i bogactwa, Medium, Warszawa
2002. W książce tej autor umiejętnie łączy starożytną mądrość
Wschodu z osiągnięciami współczesnej nauki Zachodu. Wy-
chodzi z założenia, że przyrodzonym, naturalnym stanem ist-
nienia we wszechświecie jest dostatek i bogactwo.
Chopra Deepak, Siedem duchowych praw sukcesu, Medium, War-
szawa 1997. Książka jest próbą obalenia mitu, że sukces osią­
ga się dzięki ciężkiej pracy, dokładnemu planowaniu i wielkim
ambicjom. Autor uważa, że powodzenie zapewnia respekto-
wanie praw rządzących wszechświatem oraz poznanie wła­
snej natury.
Drummond Norman, Duch sukcesu. Jak połączyć serce z rozumem
w pracy i w życiu, Amber, Warszawa 2006. Ten nowoczesny,
inspirujący, wizjonerski przewodnik podpowiada, jak zmienić
styl pracy i życia, by przywrócić im sens, i pokazuje, w czym
tkwi prawdziwa istota sukcesu. Przykłady z życia ludzi biznesu,
proste ćwiczenia i techniki pomogą Ci zaznajomić się z własnymi
Sugerowana literatura i inne źródła 229

uczuciami i przekonaniami, odzyskać zapał, kreatywność i mo-


tywację, rozwinąć tkwiące w Tobie możliwości i zrealizować
w pełni potencjał.
Dyer Wayne, Duchowy manifest. 9 spójnych zasad życia zgodnego
z porządkiem wszechświata , przeł. Filip Kowalczyk, Sensus,
Gliwice 2007.
Dyer Wayne, Potęga intencji. Zmień sposób postrzegania rzeczy
a rzeczy same się zmienią, przeł. Cezar Matkowski, Onepress,
Gliwice 2008.
Fridson Martin S., Jak zostać miliarderem. Sprawdzone strategie
najbogatszych ludzi świata, K.E. Liber, Warszawa 2000. Pra-
ca opisująca prawdziwe strategie i taktyki, dzięki którym po-
wstały największe fortuny naszych czasów (na przykładzie
takich osób jak Ross Perot, Richard Branson, Phil Anschutz,
John D. Rockefeller, Wayne Huizenga, Bill Gates, J. Paul Getty
i Kirk Kerkorian).
Hill Napoleon, Myśl i bogać się. Jak zrealizować ambicje i osiągnąć
sukces, One Press, Gliwice 2006. Klasyka literatury motywują­
cej. Czytając tę książkę dowiesz się, dlaczego niektórzy ludzie
zdobywają olbrzymie fortuny i szczęście, a potem staniesz się
jednym z nich.
Hill Napoleon, Napoleona Hilla klucze do sukcesu, Studio Emka,
Warszawa 1998. Bezpośrednie, proste, a przy tym błyskotliwe
rady na temat wdrażania siedemnastu zasad sukcesu.
Hill Napoleon, Stone Clement, Sukces. Trzeba tylko chcieć! -
rzecz o pozytywnym myśleniu, Studio Emka, Warszawa 2001.
Książka ta przedstawia receptę na sukces.
Holden Robert, Inteligencja sukcesu, Amber, Warszawa 2005. Ta
książka pokazuje, jak osiągnąć powodzenie: tak, by móc się nim
cieszyć, a nie przypłacać nieustannym stresem, chronicznym
brakiem czasu, rozbitym małżeństwem czy nerwami.
Grabhorn Lynn, Przewodnik po życiu. Jak spełnić swoje marzenia,
przeł. Olga Kwiecień-Maniewska, Sensus, Gliwice 2007. Na-
prawdę wspaniała książka o tym, jak Twoje uczucia przycią­
gają Twoją rzeczywistość.
230 PHAWO PRZYCli\GANIA

Hicks Jerry and Esther, Proś a będzie Ci dane, przeł. Paweł Kar-
kowicz, Studio Astropsychologii, Biatystok 2008. Jestem wiel-
kim wielbicielem nauk Abrahama przekazywanych nam za
pośrednictwem moich przyjaciół Jerry'ego i Esther Hicks.
To ich najnowsza książka.
Murphy Joseph, dr, Potęga podświadomości, przeł. Mariola Kęcka,
Świat Książki, Warszawa 2007). Wszystkie prace Murphy'ego
są warte przeczytania. Ta jest klasykiem.
Myss Caroline, Anatomia duszy: siedem stopni mocy i uzdrowienia,
przeł. Dariusz Diirschlag, Anatomy, Warszawa 2000.
Ritt Michael i Landers Kirk, Bogate życie: Biografia Napoleona
Hilla, przeł. Paweł Cichawa, Studio Emka, Warszawa 1996.
Inspirująca.
Scheinfeld Robert, Jedenasty element. Klucz do sukcesu w biznesie,
przeł. Przemysław Janicki, Onepress, Gliwice 2008. Pokazuje,
jak Twój „wewnętrzny dyrektor naczelny" może wspomóc lub za-
hamować Twoje postępy na drodze do bogactwa.
Sisson Colin P., Twoje prawo do bogactwa. Praktyczny poradnik two-
rzenia bogactwa i spełniania marzeń, Medium, Warszawa 2000.
Autor wychodzi z założenia, że bogactwo nie jest v.rynikiem
ciężkiej pracy i mozolnych wysiłków, ale raczej odzwierciedle-
niem rzeczywistości, jaką sami stwarzamy w swoim umyśle.
Opisuje trzy prawa obfitości, których stosowanie zapewnia
podstawę ciągłego sukcesu w każdym działaniu.
Tracy Brian, Droga do sukcesu, Muza, Warszawa 2005. Jeden
z najbardziej znanych doradców w dziedzinie osobistego roz-
woju przedstawia w tej książce swoją słynną metodę Punktu
skupienia, czyli sztukę skoncentrowania się na jednym celu.
Tracy Brian, Milionerzy z wyboru - 21 tajemnic sukcesu, Studio
Emka, Warszawa 2002. Ta przejrzysta i praktyczna książka
instruuje krok po kroku, jak zostać milionerem, zaczynając
nawet od zera. Autor udziela w niej porad opartych na kilku-
dziesięcioletnich wnikliwych badaniach nawyków i praktyk
Sugemwana literatura i inne źródła 231

stosowanych przez setki milionerów, którzy zawdzięczają for-


tunę wyłączn ie własnej pracy.
Vitale Joe, Największy w historii sekret robienia pieniędzy, e-book,
patrz www.sekret.net.pl. Ten bestseller odkrywa starożytny se-
kret powiększenia swojego bogactwa.
Vitale Joe, 7 zaginionych tajemnic sukcesu, przeł. Marta Czub,
Onepress, Gliwice 2009. To jedenaste wydanie i wciąż odmienia
świat, odmieniając pojedynczych ludzi.
Wilde Stuart, Energia pieniędzy. Jeżeli chcesz mieć pieniądze, zmień
swą świadomość, Medium, Warszawa 2005. Pien iądz nie jest
niczym innym jak umową społeczną, formą myślową, i od nas
zależy, jaki nadamy jej kształt i znaczenie, a zatem, czy będzie­
my bogaci, czy nie - taka jest podstawowa teza kolejnej książki
Stuarta Wilde'a.
Ziglar Zig, Droga na szczyt, Medium, Warszawa 1995. Autor prze-
kazuje receptę na osiągnięcie sukcesu, opartą n a trwałych
wartościach takich jak: uczciwość, wiara, lojalność i rzetelność.
Ziglar Zig, Do zobaczeniu nu szczycie, Medium, Warszawa 1995.
Autor książki zaprasza do wkroczenia na schody, u których
szczytu otwierają się drzwi do nowego, lepszego życia. Trzeba
tylko pokonać sześć stopni, sześć etapów rozwoju osobistego,
by zbudować solidny fundament własnej pomyślności.
Ziglar Zig, Ponad szczytem - od woli przeżycia do stabilizacji, od
stabilizacji do sukcesu, od sukcesu do wielkości, Studio Emka,
Warszawa 1995. Autor p o raz kolejny dzieli się doświadcze­
niami i udziela rad, jak osiągać sukces i szczęście.

Książki angielskojęzyczne
Barrett Rick, dr, Healed By Morning, Dream Weaver, Houston,
Teksas 2002. Inspirująca książka napisana przez mojego krę­
garza i przyjaciela. Przejrzyj również inne jego książki.
Barton Bmce, What Can A Man Believe?, Bobbs-Merril, Nowy
Jork 1927.

You might also like