You are on page 1of 14

strona 1

8.2. Narzędzia psychogenealogii


i genogramy w terapii rodzinnej

dr Barbara Tyboń

PSYCHOGENEALOGIA I PRACA Z GENOGRAMEM

Ważne
Psychogenealogia zajmuje się badaniami nad więziami rodzinnymi, które Psychogenealogia
mają wpływ na naszą psychikę i na nasze życie. Polega na przywracaniu pa-
mięci naszego dziedzictwa międzypokoleniowego poprzez badanie symp-
tomów, powtórzeń, nietypowych reakcji itd. w powiązaniu z wiedzą o historii
naszych przodków. Jej źródła sięgają psychoterapii systemowej, psychoana-
lizy oraz psychodramy Moreno.
00

Podstawowymi tematami psychogenealogii są: Tematy


psychogenealogii
• psychogeneohistoria – zrozumienie, jak żyli przodkowie,
• domknięcie nieodbytej żałoby,
• uświadomienie sobie ukrytych lojalności rodzinnych,
• dostrzeżenie nieświadomych powtórzeń w historii rodzinnej (syndrom
rocznicy),
• zamknięcie rozdziału dotyczącego przekazywania niewypowiedzianych
traum z pokolenia na pokolenie.

Narzędzia psychogenealogii – to atom społeczny oraz geneosocjogram.

Atom – Twórcą pojęcia atom społeczny jest Jacob Moreno. A.A. Schutzenber-
ger tak pisze o jego treści: „zawiera on to, co jest dla nas ważne i co zachowali-
śmy głęboko w pamięci: zmarłych, symbole, rzeczy niematerialne, jak: zabawa,
zachód słońca czy tak subtelne, jak satynowa wstążka albo smak karmelowych
cukierków”.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 2 8.2. Narzędzia psychogenealogii i genogramy w terapii rodzinnej

Geneosocjogram to poszerzony o kontekst społeczno-kulturowo-ekonomicz-


ny genogram, który jest standardowym narzędziem psychogenealogii.

Genogram to użyteczny schemat, który pomaga nam lepiej zrozumieć funk-


cjonowanie wzorców rodzinnych. Genogram w psychoterapii możemy stoso-
wać zarówno w terapii par i rodzin, jak i w terapii indywidualnej, a także w szko-
leniu terapeutycznym. Terapeuci rodzin, lekarze czy inni pracownicy instytucji
pomocowych używają go od wielu dziesiątek lat, natomiast ustandaryzowanie
nastąpiło około roku 1980. Komisja terapeutów oraz lekarzy rodzinnych ustali-
ła standardowy wygląd i oznaczenia na rysunku genogramowym. Przyjęty for-
mat stanowi zapis informacji na temat członków rodziny i związków między nimi
na przestrzeni co najmniej trzech pokoleń. Symbole są umowne, ale ich ujedno-
licenie znacznie ułatwia zapis i odczyt genogramu. Na bazie rysunku, który sam
w sobie może już być źródłem informacji, stawiamy różne hipotezy związane
z wpływem historii rodzinnych na życie oraz psychikę pacjenta (lub osoby, dla
której tworzymy genogram).

Tworzenie JAK TWORZYĆ GENOGRAM


genogramu

1. Tworząc genogram, patrzymy na system rodzinny zarówno w „osi piono-


wej” – międzypokoleniowo, jak i w „osi poziomej”, czyli w ramach jednego
pokolenia. Oba te spojrzenia uzupełniają się, a oś pionowa może nam du-
żo wyjaśnić, jeśli chodzi o to, co dzieje się na osi poziomej (np. powtarza-
nie jakiegoś wzorca rodzinnego). Co więcej, uwzględniamy nie tylko system
konkretnej rodziny, nie istnieje on przecież również w próżni – potrzebuje-
my dostrzec także kontekst historyczny, społeczny, kulturowy oraz rozmaite
wzorce, hierarchie, przekonania…

2. Zapisywanie (rysowanie) informacji od rodziny ma charakter procesu:


ze spotkania na spotkanie dowiadujemy się coraz więcej o życiu rodziny
i nanosimy istotne informacje na genogram.

3. Gdy sięgamy do wcześniejszych pokoleń, możemy zacząć od tego, co dana


osoba(-y) pamięta(-ją), a potem poprosić o zrobienie wywiadu w rodzinie.
Zazwyczaj nasi pacjenci potrzebują wskazówek, o co mają pytać członków
rodziny.

Pytamy o dane socjometryczne, jak i o wszystkie ważne doświadczenia w życiu


rodziny. Na genogram nanosimy poszczególne osoby za pomocą ustalonych
schematów (zob. M. McGoldrick), rodzaje relacji – zarówno w sensie formalnym
(np. małżeństwo, separacja), jak i psychologicznym (fuzja, konflikt, nadużycie).

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


8.2. Narzędzia psychogenealogii i genogramy w terapii rodzinnej strona 3

Interpretacje genogramu są jedynie hipotezami, nie faktami. Traktujemy


tworzenie genogramu jak sporządzanie orientacyjnej mapy, która ma nas
prowadzić ku pełniejszemu zobaczeniu życia rodziny, ale która zmieniać się
też będzie wraz z tym, jak będziemy eksplorować teren. Genogram powinien
być stosowany w ramach szerszego badania rozpoznającego życie/historię
rodziny/jednostki czy w ramach psychoterapii.

Jak już powiedziano, jest on jedynie narzędziem, a wiele ważnych informacji mo- Interpretacja
że pochodzić z innych obszarów. Chodzi o to, by interpretując genogram, mieć genogramu

na uwadze całość naszej wiedzy o danej osobie.

Bez względu na to, czy praca z genogramem jest prowadzona indywidualnie,


w parze czy w małej grupie, powinna odbywać się w obecności kompetentnego
i doświadczonego psychoterapeuty. Najogólniej mówiąc, terapeuta ma za za-
danie pomóc pacjentowi w odnalezieniu i przedstawieniu jego historii w spójny
sposób, dostrzeżeniu głównego wątku i odczytaniu jego znaczenia.

Musimy zadbać o bezpieczny setting terapeutyczny. Ważne jest też odpowied- Setting
nie nastawienie/intencja (co jest ważne tu i teraz dla osoby robiącej genogram). terapeutyczny

Warto też zadać sobie pytanie, po co interpretujemy, kiedy i w jaki sposób. Nasza
00

interpretacja ma służyć poszerzeniu wiedzy osoby, z którą pracujemy, na temat


jej własnych zależności rodzinnych, a nam ma pozwolić na połączenie (w nie-
których przypadkach) obecnej sytuacji z tym, co działo się wcześniej i co może
wywierać istotny wpływ na to, co dzieje się teraz.

Nasza interpretacja jest tylko wstępną hipotezą. Bacznie obserwujemy reakcje


pacjenta na tę hipotezę – w obrębie ciała, emocjonalną, mentalną (np. jakieś
wspomnienia). Te reakcje są dla nas kompasem i pozwalają odróżnić to, co istot-
ne w danym momencie, od tego, co nieważne (lub nietrafione). Zasady pracy
z genogramem

Konieczne jest też wyczucie czasu. Nie w każdym momencie procesu terapeu-
tycznego czy pracy genogramowej pacjent jest w stanie przyjąć pewną hipo-
tezę. Mogą na to nie pozwalać jego mechanizmy obronne, które wyznaczają
granice tego, co w danym momencie jest możliwe do psychicznego strawienia.
Może to być coś tak trudnego, że łatwiej jest się odciąć/zaprzeczyć, że coś ta-
kiego mogło mieć miejsce w rodzinie. Trzeba tu dużo mądrości, doświadczenia,
wyczucia i taktu terapeuty. Zawsze pamiętajmy, iż przede wszystkim tworzymy
bezpieczne, życzliwe środowisko dla pacjenta, by ten mógł odłożyć na chwilę
swoje mechanizmy obronne i spotkać się z trudnymi miejscami w sobie. Troska
o bezpieczne naczynie terapeutyczne ma wartość priorytetową.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 4 8.2. Narzędzia psychogenealogii i genogramy w terapii rodzinnej

Przykłady kliniczne Przykład kliniczny I: W rodzinie pacjentki dało się zaobserwować wzorzec
wczesnych śmierci dzieci (poronienie, śmierć tuż po narodzinach), pacjent-
ka zaś dokonała w swoim życiu trzech aborcji. Gdy zwróciłam jej uwagę na to,
iż być może jest tu jakieś powiązanie, nie zareagowała w żaden sposób. Być mo-
że emocjonalne odniesienie się do tych strat skonfrontowałoby ją z własnymi,
wypartymi uczuciami dotyczącymi macierzyństwa. Gdyby zobaczyła ten wzo-
rzec rodzinny i poczuła uczucia w związku z tym, być może mogłaby uwolnić się
od (oczywiście hipotetycznie) ukrytego przekazu międzypokoleniowego.

Przykład kliniczny II: Dorosłe dziecko (lat 30) nie opuszcza domu rodzinnego
w związku z problemami finansowymi, rodzice (lat 57 i 55) zgadzają się na to,
ale w rodzinie pojawiają się napięcia i konflikty, które eskalują i utrudniają rodzi-
com wejście w kolejną fazę życia, a dorosłemu dziecku na usamodzielnienie się
oraz ewentualnie założenie swojej rodziny (nie mówiąc już o ilości złości i żalu
zarówno w rodzicach, jak i w synu). Jak widzimy, ani dziecko, ani rodzice nie mo-
gą wejść w kolejną fazę życia rodziny, w związku z czym cykl rozwoju systemu
rodzinnego zostaje zahamowany i rodzina może się znaleźć w impasie. Dzięki
pracy z genogramem udaje się nie tylko rozjaśnić i nazwać obecną sytuację, ale
także prześledzić wzorce separacyjne w poprzednich pokoleniach, które – jak
się okazuje – były trudne. Refleksja na ten temat przynosi ulgę rodzinie oraz per-
spektywę wyjścia z impasu.

Bibliografia:
1. Namysłowska, Terapia rodzin, IPiN, 2000.
2. de Barbaro B., Terapia rodzin, Wyd. UJ, 2000.
3. Bowen M. , Family Therapy on Clinical Practice, J. Aronson, 1978.
4. McGoldrick M., Gerson R., Shellenberger S., Genogramy. Rozpoznanie
i interwencja, Zysk i S-ka, 2007.
5. Satir V., Rodzina – tu powstaje człowiek, GWP, 1999.
6. Schutzenberger A., Psychogenealogia w praktyce – Anne Ancelin Schutzen-
berger, Tajemnice przodków. Ukryty przekaz rodzinny, Wyd. Virgo, 2016.

NOTATKI

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 1

8.3. Trudności w rozwoju


psychoseksualnym w kontekście
przekazów rodzinnych

Anna Kaźmierczyk

Rozwój psychoseksualny jest dynamicznym procesem kształtowanym przez Trzy kluczowe


wiele czynników. Trwa on prawie od poczęcia aż do śmierci. Na każdym eta- aspekty rozwoju
psycho-
pie rozwoju biologicznego to rodzina i otoczenie społeczne nadają przeżyciom seksualnego
dziecka znaczenie i wartość. Należy pamiętać o trzech kluczowych aspektach
rozwoju psychoseksualnego: tożsamości płciowej, reaktywności seksualnej,
zdolności do wchodzenia w relacje diadyczne – dominują one przez większość
okresu kształtowania seksualności, determinują przyszłe życie seksualne. W mia-
rę rozwoju te wątki zaczynają się splatać i wzajemnie na siebie oddziaływać. Do-
datkowo podlegają rytmom biologicznym, procesom uczenia się (modelowania
i warunkowania) i wpływom środowiska. Proces formowania się dojrzałości sek-
sualnej jest więc bardzo złożony, wielowymiarowy i podlegający ciągłym zmia-
03

nom, których siłę i kierunek trudno do końca wyjaśnić i zrozumieć.

Podczas pracy terapeutycznej zazwyczaj słyszymy o problemach z realizowa-


niem satysfakcjonujących kontaktów seksualnych w teraźniejszości. Osoby bory-
kające się z własną seksualnością wiedzą, że coś jest „nie tak”, jednak nie rozumieją,
dlaczego tak się dzieje. Często nie ma logicznych powodów dla zrozumienia bra-
ku potrzeb seksualnych lub innych trudności w tej sferze. Brakuje również języka
dla opisu własnych przeżyć. A przede wszystkim brak klientom, a często i tera-
peutom, wiedzy o tym, co i w jaki sposób wpływa na zachowania seksualne
ludzi dorosłych.

W pracy z klientkami w procesie stawiania hipotez trzeba pamiętać o wymienio-


nych powyżej kwestiach, stawiając klientkom przykładowe pytania:
Skąd Pani wiedziała, że jest dziewczynką? Tożsamość
seksualna
W jaki sposób dowiedziała się Pani o istnieniu drugiej płci?
Czy rodzina miała jakieś oczekiwania co do płci przed Pani urodzeniem?
Jakie i z kim zabawy Pani pamięta w okresie wczesnego dzieciństwa?
Co Pani lubi najbardziej w swoim ciele/czego nie lubi?

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 2 8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych

Czy jest Pani atrakcyjną kobietą/jak sądzi partner?


Jaką kobietą była Pani matka (atrakcyjność fizyczna, relacja z mężem, innymi
mężczyznami)?
Jakie komunikaty i komentarze odnośnie do płci pamięta Pani w okresie
dzieciństwa i dorastania wypowiadane przez osoby znaczące
Reaktywność Od jakiego wieku się Pani masturbuje?
płciowa
Co Pani sądzi o masturbacji?
Jak często masturbowała się Pani w okresie dzieciństwa, dorastania, obecnie?
Czy miewa Pani myśli, fantazje erotyczne, jak często?
Ogląda (oglądała) Pani pornografię, jakiego rodzaju?
Jaki był Pani najbardziej udany partner seksualny/kontakt seksualny?
Jak częste, długie i satysfakcjonujące są kontakty z partnerem, a jaka częs-
tość i długość byłaby optymalna?
Jak często Pani inicjuje kontakty i jakie warunki są Pani do tego potrzebne?
Zdolność do Z kim Pani miała najbliższą relację w dzieciństwie, po czym to Pani poznawała?
wchodzenia
w relacje Jakie relacje łączyły Panią z mamą, tatą, rodzeństwem, innymi osobami bliskim?
diadyczne
Jakie były Pani relacje w przedszkolu, szkole podstawowej?
Jakie były Pani pierwsze kontakty romantyczne, seksualne (subiektywna
ocena jakichś przeżyć)?

Opis przypadku

Pani Katarzyna, lat 30, od 6 lat w stałym związku partnerskim, od 4 lat miesz-
kają ze sobą. Pan Krzysztof – narzeczony jest jej drugim partnerem seksual-
nym. Początkowy etap związku, w tym pierwszy kontakt seksualny, pa-
cjentka opisuje jako bardzo udany. Znali się na tyle, że czuła się bezpiecznie
i komfortowo. Nie przeżyła orgazmu podczas stosunku, a później – jeśli prze-
żywała – to tylko podczas gry wstępnej. Nie czuła jednak zbytniego zainte-
resowania kontaktami, pomimo odczuwania napięcia seksualnego i podnie-
cenia. Wystarczało jej przytulenie, bycie razem. Od pewnego czasu partner
wykazywał zniecierpliwienie brakiem inicjatywy i zaangażowania za stro-
ny narzeczonej. Pani Kasia chciała być bardziej zaangażowana, wykazywać
inicjatywę, ale nie potrafiła się przemóc.

Kontrakt terapeutyczny dotyczył poznania przez klientkę swojej seksualno-


ści i doprowadzenie do bardziej zadowalającej własnej aktywności w tym
zakresie.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych strona 3

HISTORIA RODZINNA KLIENTKI VS HISTORIA KOBIET

Pani Katarzyna była wychowywana przez matkę. Rodzice rozwiedli się, gdy miała
13 lat, z powodu alkoholizmu ojca. W trakcie ciągów alkoholowych ojciec bywał
agresywny w stosunku do żony zarówno słownie, jak i fizycznie. Klientka bar-
dzo często stawała w obronie matki, ratując ją przed biciem. Podczas awantur
ojciec wykrzykiwał niecenzuralne słowa i obrażał jej matkę, zarzucał jej niewier-
ność i wiele kontaktów seksualnych z innymi mężczyznami. W końcu „uciekły od
ojca”, wprowadzając się na kilka lat do babci – matki mamy. Babcia była osobą
bardzo zasadniczą, religijną, wymagającą. Owdowiała w 40. roku życia i do końca
życia była sama. Nigdy nie ujawniała potrzeb ani tęsknot za związkiem z męż-
czyzną. Dla klientki babcia była niezależnym, samowystarczalnym bytem. W mo-
mencie przeprowadzki klientka poczuła ulgę, skończyły się awantury i ciągła nie-
pewność, w jakim stanie będzie ojciec. Dziewczyna zaczęła dojrzewać, pojawiły
się piersi, miesiączka oraz zainteresowanie chłopakami. W miejscu gdzie wtedy
zamieszkała, poznała kolegów, z którymi nawiązała inne relacje niż z kolegami
z klasy. Sąsiedzi byli od niej 2–3 lata starsi, co jej bardzo imponowało. Niestety,
babcia i mama bardzo negatywnie reagowały na te znajomości i dziewczyna
musiała ukrywać spotkania z nimi. Były to relacje koleżeńskie – lubili ze sobą
rozmawiać, wymieniać poglądy. Jednak w tym okresie Kasia zaczęła się zastana-
wiać, czy podoba się chłopakom, zaczęła eksperymentować ze strojami i maki-
03

jażem. Zachowania te budziły bardzo negatywną reakcję babci, a że mama była


uległa i podporządkowana matce – również z jej strony. Konflikty między panią
Kasią a mamą i babcią bardzo mocno się nasilały. Ich relacje stały się pełne wza-
jemnej złości, wrogości, niezrozumienia. Kasia szukała wsparcia wśród koleżanek
i wspomnianych kolegów.

Jej matka jest bardzo atrakcyjną kobietą, dbającą o swój wygląd, według klient- Reaktywność
ki – nieprzesadnie. 5 lat po rozwodzie ponownie wyszła za mąż. W tym czasie, seksualna

po ok. 2 latach pani Kasia z mamą wyprowadziły się od babci i to bardzo popra-
wiło ich relacje. Mama była mniej wymagająca i mniej negatywnie patrzyła na
kolegów córki. Pani Kasia skończyła już szkołę podstawą, pod koniec gimnazjum
miała pierwszego chłopaka i pierwsze doświadczenia seksualne. Nie dochodziło
jeszcze do stosunku, tylko do pieszczot. Już wtedy pani Kasia wstydziła się swo-
jego ciała, nie wyobrażała sobie nagości z chłopakiem. Uważała, że jest „za gru-
ba” i nie spodoba się nikomu. Czuła podniecenie seksualne i często masturbo-
wała się, uważała jednak, że jest to nienormalne, świadczy o jej zepsuciu i braku
moralności. Nie uważała się za atrakcyjną dziewczynę, swoją wartość widziała
w inteligencji, „zadawała się” z inteligentnymi chłopakami, którzy jej się nie po-
dobali. Przystojnych uważała za spoza swojego zasięgu. Pierwszy stosunek od-
była na pierwszym roku studiów, bardziej z ciekawości niż pożądania do chło-
paka, z którym chodziła. Nic szczególnego nie czuła. Przez kolejny rok związku

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 4 8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych

z tym chłopakiem od czasu do czasu (w sumie kilkanaście razy) odbywali sto-


sunki. Były dla pacjentki przyjemne, ale bez większego znaczenia. Nigdy ich nie
inicjowała, zazwyczaj była po niewielkiej ilości alkoholu.

Małżeństwo jej matki rozpadło się z powodu „podłego charakteru” męża. Klient-
ka miała bardzo bliską relację z matką, była zła z powodu zachowań jej męża
i wspierała ją w rozstaniu.

Matka, pomimo atrakcyjności zewnętrznej, inteligencji i sukcesów zawodowych,


nie spotkała już więcej odpowiedniego mężczyzny. Widząc doświadczania matki,
a także swoją nieatrakcyjność, pani Katarzyna nie liczyła za bardzo na płomienny
związek, ważne dla niej było porozumienie intelektualne i poczucie bezpieczeń-
stwa. Jej kolejny chłopak, z którym jest do dziś, wydawał się idealny pod tym
względem. Nie radziła sobie z presją seksualną z jego strony, dlatego przyszła po
pomoc. Bała się, że z nikim innym nie zbuduje udanej relacji.

Nieświadome W pracy z pacjentką szczególnie ważny wydawał się obszar przeżywania własnej
przekazy rodzinne kobiecości, czyli aspekt kształtowania tożsamości płciowej. Składało się na
niego wiele zapamiętanych przeżyć oraz nieświadomych przekazów ze strony
osób znaczących.

PRZEKAZY DOTYCZĄCE KOBIECOŚCI

W rodzinie klientki kobiecość była kojarzona z siłą. Matka – mimo wielu lat
związku z alkoholikiem – pozostała silna i niezależna. W trakcie małżeństwa była
właściwe sama, od męża nie otrzymywała wsparcia w wychowywaniu córki.
Pomoc otrzymywała tylko od matki i teściowej. Dopóki żyła teściowa, ojciec
klientki kontrolował swoje picie, jego matka nie akceptowała takich zachowań
i zdecydowanie popierała synową. Po śmierci matki nikt nie miał już wpływu na
ojca klientki i choroba alkoholowa lawinowo i drastycznie rozwijała się. Matka
klientki nie załamała się jednak, uciekła z córką do matki, rozwiodła się, a po roz-
wodzie próbowała ułożyć sobie życie, cały czas rozwijała się zawodowo. Wy-
kształciła córkę – co często podkreślała – całkiem sama, nie miała żadnej pomocy
od byłego męża, nie utrzymywał on również żadnych kontaktów z córką.

Babcia klientki, kolejna bardzo ważna kobieta w życiu pani Katarzyny – to rów-
nież bardzo elegancka kobieta. Wcześnie została wdową, później skupiła się na
pomocy córce i wnuczce. Historia rodzinna klientki sięga do losów kolejnej ko-
biety. Otóż prababcia klientki również bardzo wcześnie owdowiała, wychowała
dwoje dzieci, była silna i niezależna.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych strona 5

Historia rodzinna klientki to właściwie historia kobiet. Mężczyźni byli mało Zdolność do
obecni. Klientka nie wyrażała się o ojcu, dziadkach czy pradziadkach negatyw- wchodzenia
w związki
nie. W ogóle nic o nich nie wiedziała, co oznacza, że byli dewaluowani, unieważ- diadyczne
niani, pomijani.

W przekazach emocjonalnych kobiety w tej rodzinie nie potrzebowały bliskości


z mężczyznami. Bliskość realizowały ze swoimi dziećmi, szczególnie z córkami,
mężczyźni byli słabi, martwi lub źli. Nie należało im ufać i nadmiernie się do nich
zbliżać. Pani Kasia od wczesnego dzieciństwa nieświadomie „wchłaniała” ten
przekaz. Jako mała dziewczynka próbowała okiełznać pijanego ojca, wykazując
się odwagą nawet przewyższającą odwagę matki.

Do okresu dorosłości nie zbudowała żadnej relacji z ojcem ani innym mężczy-
zną, przegrała także edypalną rywalizację z matką. Ojciec nie zauważał córki, mi-
mo rozwoju fizycznego komentował jedynie jej wagę, uważał, że jest za gruba.
Za matką natomiast „szalał”, gdy nie pił, był wobec niej szarmancki, adorujący.
Gdy pił, awanturował się o kontakty matki z innymi mężczyznami, dominowały
urojenia zazdrości, prawdopodobnie cierpiał na zespół Otella.

Klientka przez większą część życia czuła się bardzo brzydka, nieatrakcyjna. Mat-
ka próbowała ją uczyć, jak „wyglądać”, zwracała uwagę na wagę, radziła odchu-
03

dzanie, pomagała w doborze strojów. Pani Kasia miała wiele kompleksów, po-
cząwszy od figury, na sposobie ubierania kończąc. W porównaniu z koleżankami
zawsze wypadała beznadziejnie – według swojej oceny. Nie rozmawiała jednak
z nikim o swoich kompleksach, obawach, starała się być silna i mądra.

Seks także był tabu w tej rodzinie. Nigdy nie rozmawiała z mamą na ten temat.

Gdy weszła w fazę dojrzewania, pojawiły się kolejne trudności w doświadcza-


niu kobiecości. Możliwość kontaktu fizycznego z chłopkiem była przez osoby
znaczące (matkę i babcię) piętnowana. Klientka nie mogła w sposób natural-
ny i pozytywny doświadczać swojego ciała w kontakcie fizycznym z przedsta-
wicielem drugiej płci. Odczuwane napięcie seksualne wyładowywała podczas
masturbacji, jednocześnie z tego powodu cierpiała, obwiniała się i potępiała.
W ten sposób kolejny aspekt rozwoju psychoseksualnego został u klientki
spatologizowany.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 6 8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych

ANALIZA TRZECH GŁÓWNYCH CZYNNIKÓW DECYDUJĄCYCH


O ROZWOJU SEKSUALNYM (TOŻSAMOŚĆ PŁCIOWA,
REAKTYWNOŚĆ SEKSUALNA, UMIEJĘTNOŚĆ WCHODZENIA
W ZWIĄZKI DIADYCZNE) NA PRZYKŁADZIE PANI KATARZYNY

W wyniku splotu czynników biologicznych, psychologicznych i rodzinnych


klientka rozumiała kobiecość dwojako: poprzez atrakcyjność fizyczną oraz siłę
i niezależność.

Wiedziała, że jest dziewczynką, potem kobietą, nie potrafiła jednak dorównać


obrazowi kobiety, jaki znała. Im była starsza i bardziej świadoma siebie, tym
mniej siebie rozumiała.

Jej tożsamość płciowa była wewnętrznie skonfliktowana. Wiedziała, że bycie ko-


bietą jest wartością, a jednocześnie oznacza cierpienie i samotność. Także dba-
nie o jej zewnętrzny aspekt budziło niezrozumienie, smutek i krępację. Trudno
było klientce określić, co znaczy być kobietą i jaką sama jest kobietą. Zmieniają-
ca się sylwetka (zaokrąglenie, piersi) budziły zainteresowanie wśród rówieśni-
ków, ale było to negatywne zainteresowanie. Była przezywana „gruba”, „cycata”,
„cycki”. Jako pierwsza wśród koleżanek dostała okres, nie wiedziała co się z nią
dzieje, przeżywała wstyd i przerażenie. Matka skomentowała ten fakt: „stałaś się
kobietą” i zaopatrzyła ją w środki higieniczne. Od tego momentu pani Katarzyna
bała się ciąży, nie wiedząc, jakie kontakty z chłopakami mogą do niej prowadzić.

Nie miała także możliwości doświadczyć pozytywnego heteroseksualnego kon-


taktu diadycznego. Żaden mężczyzna podczas jej dzieciństwa i dorastania nie
był dostępny emocjonalnie. Jeśli doświadczała dotyku, przytulenia, to tylko ze
strony matki.

Napięcie seksualne rozładowała, masturbując się, według swojej oceny – dość


często, kilka razy w tygodniu. Towarzyszył temu wstyd i jednocześnie przy-
mus – na tyle silne było odczuwane napięcie seksualne. Myślała, że jest „chora,
zboczona”.

Reaktywność seksualna w trakcie rozwoju wiązała się więc ze wstydem


i osamotnieniem.

Seksualność Przypadek pani Katarzyny pokazuje, jak ważne są „fundamenty” seksualno-


kiedyś i dziś ści. Deficyty, jakich doświadczała w każdym ich aspekcie, tłumaczą trudności
w realizowaniu kontaktów seksualnych z partnerem. Pomimo wysokiego libido
i odczuwanego pożądania, nie potrafiła okazać zainteresowania seksualnego
partnerowi oraz doświadczyć orgazmu. Aby było to możliwe, należało w pracy

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych strona 7

z klientką powrócić do wcześniejszych etapów rozwoju. Dla pani Katarzyny nie-


zrozumiałe było łączenie przeżyć z dzieciństwa, związanych z mamą i tatą, z nie-
umiejętnością przeżywania orgazmów. Jest to problem często pojawiający się
zarówno w terapii, jak i w rozumieniu problemów z seksualnością. Rozczepiamy
i oddzielamy te sfery od siebie – zarówno my terapeuci, jak i pacjenci.

Od bardzo wczesnego etapu rozwojowego inaczej traktujemy i nazywamy części


intymne ciała.

Gdy dziecko uczy się mówić, przy pomocy języka odkrywa siebie i świat. Nazy-
wamy poszczególne części ciała: oko, nos, ucho oraz siusiaczka, muszelkę itd. In-
fantylizujemy „te” części ciała, nie pozwalamy dziecku ich dotykać, bawić się nimi,
z „adekwatnym” komentarzem werbalnym lub niewerbalnym – „nieładnie”, „fuj”,
„zostaw, nie dotykaj”. Miną wyrażamy niesmak i dezaprobatę. Uczymy, że intym-
ne części ciała są zakazane, nieodpowiednie, może nawet wstrętne. Jednocześnie
dla dziecka są one źródłem pierwotnej rozkoszy, zapewne również zakazanej.
Rozwijając się w atmosferze zakazów, norm religijnych, przesądów i tabu, do-
świadczamy kolejnych trudności związanych z własną seksualnością, najczęściej
jednak nie wiemy, co z nią zrobić.

Pani Katarzyna jako mała dziewczynka i rozwijająca się dziewczyna nie miała Terapia
03

przestrzeni na poznawanie i rozwijanie swojej płciowości. Ważniejsze były inne seksuologiczna


a terapia
sprawy (np. obrona matki, potem bycie mądrą i zaradną). Aspekty związane psychologiczna
z ciałem i jego zmianami również były pomijane przez najbliższe otoczenie, więc
i przez klientkę. Bycie kobietą wiązało się z zagrożeniami: doświadczenie prze-
mocy, brak samostanowienia, konieczność ucieczki. W pracy z klientką należało
wydobyć te kwestie i połączyć z trudnością z cieszenia się swoim ciałem i do-
znaniami z niego płynącymi. Klientka we wczesnej młodości masturbowała się,
doświadczając orgazmu, jednak było to skrajnie nieprzyjemne i nieakceptowane
zachowanie ze względu na poczucie winy i wyrzuty sumienia. W terapii należało
przepracować kwestię masturbacji, edukując klientkę, iż jest to zdrowa i natu-
ralna reakcja na budzące się napięcie emocjonalne oraz że w przypadku kobiet
masturbacja w okresie dorastania i w każdym innym jest pomocna w kształto-
waniu udanego życia seksualnego. W przypadku kobiet znajomość reakcji swo-
jego ciała i pożądanego rodzaju stymulacji narządów płciowych jest kluczowa
w osiąganiu satysfakcji seksualnej. Dla pani Katarzyny, jak dla wielu klientek, nie
jest to tak oczywiste i naturalne. Potrzebują wielu rozmów, czasem literatury, aby
odciąć się od opresyjnych przekazów z okresu dzieciństwa dotyczących własnej
seksualności.

Kolejnym wątkiem w pracy z panią Katarzyną była postawa wobec mężczyzn.


Ze względu na osobę ojca można przyjąć, iż jej postawa była negatywna, wroga

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 8 8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych

lub lękliwa. Klientka nie uświadamiała sobie własnych postaw. Kochała swojego
partnera i pragnęła dobrego związku, innego niż mieli jej rodzice. Uważała, że
spotkała wspaniałego, kochającego człowieka i obwiniała się za brak inicjatywy
we współżyciu.

Wskaźniki Aby mogła przeżywać satysfakcjonujące zbliżenia, konieczne było uświadomie-


terapeutyczne nie jej wewnętrznej ukrytej ambiwalencji, a następnie zbudowanie postawy za-
ufania wobec partnera. Aby móc doświadczać rozkoszy seksualnej, kobieta musi
potrafić stać się „bezbronna”, „wyluzowana”, „bez kontroli”. To dla pani Katarzy-
ny był szczególnie trudny do osiągnięcia stan. Do tej pory była zawsze czujna
(wspomnienie ojca alkoholika stosującego przemoc), kontrolująca się (brak po-
czucia pewności w roli kobiety, kompleksy, poczucie niskiej samooceny). Aby
mogła przełamać swoje opory, potrzebna była wieloaspektowa praca. Przede
wszystkim nauka relaksacji – stan relaksu jest neurofizjologicznie bardzo zbliżo-
ny do stanu podniecenia. W seksualności kobiecej stan relaksu i odprężenia od-
grywa istotną rolę. Kobieta potrzebuje czasu, aby rozwinąć podniecenie na tyle,
aby motywowało ją do aktywnego poszukiwania bodźców seksualnych. Dlate-
go ważna jest przestrzeń czasowa i gotowość do bycia podnieconą i rozwijania
tego stanu w sobie. Warto uczyć kobiety poznania swego ciała, dotykania się,
oglądania, pieszczenia – najpierw w samotności, potem w obecności partnera.
Dla większości kobiet, w tym i dla pani Katarzyny, jest to dziwne i zawstydzające
podejście, jednak nieodzowne do przeżywania własnej seksualności w sposób
satysfakcjonujący. Ważnym elementem terapii jest także stosunek do własnego
ciała. Dla pani Katarzyny bardzo ważne było przeformułowanie postawy wobec
samej siebie poprzez spojrzenie na siebie oczami partnera. Jego akceptująca,
adorująca postawa była trampoliną, na której mogła się odbić od dotychczaso-
wego negatywnego i krytykującego spojrzenia na swoją cielesność.

Przeformułowanie W pracy z klientką należało przeformułować jej obraz samej siebie – począw-
obrazu samej szy od obrazu ciała, aż do postrzegania siebie w różnych rolach kobiecych.
siebie oraz
mężczyzn Pomocne były techniki pracy z wyobrażeniami w transie, elementy dialogu
motywującego oraz pracy z genogramem.

Kolejnym krokiem była analiza i zmiana obrazu mężczyzn w życiu klientki.


Konieczna była praca nad wczesnodziecięcą traumą (doświadczenie życia w rodzi-
nie z problemem alkoholowym, doświadczenie agresji i przemocy ze strony ojca,
bycie obrońcą matki), żałobą (odtrącenie przez ojca, brak kontaktu z nim) i zbu-
dowanie pozytywnego obrazu mężczyzny (praca z kluczowymi przekonaniami).

Trening Po zaistnieniu zmian w tych dwóch sferach nastąpił trening umiejętności sek-
umiejętności sualnych. Polegał on na pracy z własnym ciałem, wchodzeniu w stan relaksu
seksualnych
(kąpiel, muzyka, świece), dotykaniu się, masturbacji z doprowadzaniem się do

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych strona 9

orgazmu. Następnie przeniesione to zostało na kontakt z partnerem – umiejęt-


ność bycia w stanie relaksu, samopobudzania i otwartości na pobudzanie ze
strony partnera.

PODSUMOWANIE

Przypadek pani Katarzyny obrazuje, jak wiele trudności w terapii z kobietami Okiem praktyka
należy wziąć pod uwagę, zwłaszcza w kontekście seksuologicznym.

Terapia musi być poszerzona o aspekt edukacyjny, rozwojowy i behawioralny.


Poza pracą nad przekazami transgeneracyjnymi, niosącymi często traumatyczne
lub niekorzystne przekazy odnośnie do kobiecości, należy pracować nad uświa-
damianiem i integracją wątków reaktywności seksualnej i tożsamości seksualnej
oraz umiejętnością wchodzenia w związki diadyczne. Nie można i nie należy tego
robić w oderwaniu od fizjologii i cielesności pacjentek. Obraz i przeżywanie
własnego ciała, czyli kompleksy, brak zadowolenia i akceptacji własnego ciała,
ma korzenie we wczesnych etapach rozwoju psychoseksualnego. Negatywne
uczucia związane z ciałem i trudności ich wyjaśnienia uruchamiają mechanizm
zaprzeczenia, który zmniejszając możliwość podniesienia świadomości, jesz-
cze bardziej zwiększa płynącą z niego frustrację. Dodatkowo, ze względu na
03

głębokie i rozległe zmiany fizyczne, jak i tabu dojrzewania, ciało zaczyna być
traktowane jak przedmiot. Ciało jest nośnikiem seksualnej tożsamości, energii
i doświadczenia.

Trudności pracy z ciałem w tym zakresie dotykają zarówno klientek, jak i terapeu-
tów, koncentrujących się zazwyczaj na sferach emocjonalnych, poznawczych,
relacyjnych funkcjonowania klientek, co jeszcze bardziej wzmacnia odszczepie-
nie się od cielesności. Podczas pracy terapeutycznej należy zwiększać samowie-
dzę w zakresie seksualności, fizjologii i anatomii narządów płciowych a także
wrażliwości cielesnej, nabywania umiejętności wywoływania i przeżywana
orgazmu oraz samozaspokojenia.

BIBLIOGRAFIA
1. Bancroft J., Seksualność człowieka, Elsevier Urban & Partner, Wrocław
2008.
2. Beisert M. (red.), Seksualność w cyklu życia człowieka, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2012.

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.


strona 10 8.3. Trudności w rozwoju psychoseksualnym w kontekście przekazów rodzinnych

NOTATKI

© by Forum Media Polska Sp. z o.o.

You might also like