You are on page 1of 1

Budowanie z popiołów

Oddajemy w Wasze ręce kilka pomysłów na wątki lub przygody wykorzystujące zasady opisane w minidodatku
Z popiołów. Rzućcie k6 i wylosujcie swoją historię!

Rzut Zdarzenie
Na trakcie drużyna natrafia na grupę wyznawców proroka Lebiody. Jest ich około dwa tuziny, całe rodziny
podróżują na krytych wozach. To dość wesoła wielopokoleniowa gromadka, umilająca sobie w podróży czas
śpiewaniem religijnych hymnów. Są to uchodźcy wygnani ze względu na swoje wyznanie, a teraz szukający
1 nowego domu. Zamierzają osiedlić się w jednej z okolicznych dolin. Nie mają wiele, ale chętnie najmą
drużynę do ochrony na czas potrzebny do wybudowania wioski. Może nawet Bohaterowie będą chcieli
osiedlić się w osadzie, którą pomogą zbudować. Tylko czy społeczność przyjmie kogoś nie dość oddanego
naukom proroka Lebiody? Uchodźcy są bardzo radykalni w trzymaniu się zasad Dobrej Księgi…
Bohaterowie docierają do wioski – a w zasadzie zgliszcz, które po niej zostały. Chłopi uciekli do lasu, kiedy
płonęły ich domy. Nowy pan zwiększył podatki, a gdy miejscowi nie byli w stanie ich opłacić, nakazał
2 spalenie osady. Wieśniacy poproszą o pomoc w odbudowie, płacąc żywnością i rzadkimi ziołami. Jeżeli BG
się zgodzą i wzbudzą zaufanie, starsi poproszą ich dyskretnie o usunięcie okrutnego szlachcica, by po
przybyciu poborcy podatków ich osady nie spotkał ponownie taki sam los, co ostatnio.
Miejscowy władyka ma ofertę dla BG: na jego włościach znajduje się intersekcja, która przyciąga uwagę
potworów. W jej pobliżu stoją ruiny starego kasztelu. Jeśli Bohaterowie obiecają oczyścić region z monstrów
i patrolować go na wypadek pojawienia się nowych, władca nada im ziemie wokół porzuconej wieży i
3
przydzieli grupę osadników. Będą mogli odbudować fort i wznieść wioskę płacącą trybut Bohaterom – ale w
zamian BG muszą bronić tego regionu i swoich nowych poddanych. Oczywiście dopóki nie odkryją
prawdziwego sekretu intersekcji.
W większym mieście Bohaterów prosi o spotkanie ważny urzędnik władcy – burgrabia czy namiestnik. Ma
dla nich nietypową ofertę pracy. Po krainie wędruje popularny kapłan, trochę nawiedzony kaznodzieja,
kochany przez prostych ludzi. Niedawno poprzysiągł on na rynku, że odbędzie pielgrzymkę, podczas której
odbuduje kapliczki porzucone i zniszczone w czasie wojennej zawieruchy. Młody duchowny jest pełen
optymizmu i faktycznie zna się na budowlance: jego ojciec był cieślą. Problem polega na tym, że kraina nie
4
jest bezpieczna: krążą po niej ciągle dezerterzy i grasanci, komanda Scoia’tael oraz stada trupojadów. Śmierć
popularnego kapłana byłaby poważnym ciosem wizerunkowym dla monarchii. W związku z tym BG
oferowana jest duża suma za przyłączenie się do młodzieńca i pod pozorem towarzyszenia mu w pielgrzymce,
potajemne bronienie go przed niebezpieczeństwami Kontynentu. Ważne jest, by wydawało mu się, że chroni
go boska opatrzność, bo wyraźnie i publicznie odrzucał dotąd wszelkie oferty królewskiej protekcji.
Bohaterowie są świadkami tego, jak z dużego miasta wypędzani są wszyscy nieludzie (oraz cudzoziemcy i
„przyjaciele wrogów człowieka”). Najpewniej to Wieczny Ogień zawitał wreszcie do regionu. Dom straciły
całe rodziny elfów, krasnoludów i niziołków. Jeden z Aen Sidhe próbuje podnieść pozostałych na duchu,
rozsnuwając przed nimi wizję budowy nowej wspólnoty w ruinach pradawnego miasta sprzed przybycia ludzi
5 na Kontynent, które znajduje się w pobliskiej puszczy. Twierdzi, że jest to niezwykłe magiczne miejsce, w
którym ocalało wiele skarbów dawnych nieludzkich cywilizacji. Jeżeli BG spróbują się dowiedzieć od niego
czegoś więcej na temat mitycznego miasta, ten zacznie się plątać w zeznaniach. Przyciśnięty przyzna się, że
chociaż wie z grubsza, gdzie ono się znajdowało, to zna je głównie z opowieści babki. Jest gotów pokazać je
Bohaterom, jeżeli ci obiecają pomóc w budowie osady dla wypędzonych w ruinach dawnej metropolii.
Kum Franciszek wybudował wioskę. Sam, w pojedynkę, pracując przez okrągły rok. Jak tu przybył, było
tylko ściernisko. Teraz jest Franciszkowo. Ładna zadbana wieś, ze wszystkimi wygodami. Jest tylko jeden
problem: nie ma w niej ludzi. Franciszek jest jedynym, który tu mieszka. Smętnie mu czasem i chciałby mieć
6 z kim dzielić swoją osadę. Nie może jej jednak opuścić na długo, ktoś musi o nią dbać. Skoro więc
Bohaterowie zawitali przypadkiem do Franciszkowa, może oni dadzą radę przekonać jakichś dobrych ludzi,
by się tu wprowadzili? Mieszkańcy regionu uważają, że Franciszek ma lekkiego świra i na jego prośby raczej
nie odpowiedzą.

You might also like