You are on page 1of 2

Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie

wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o
wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary
mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy.
W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc
zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne
gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego
nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam
na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły
się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać
ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i
pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce
zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył
na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i
jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział
sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle
kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała
spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd,
zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności.
Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie
wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o
wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary
mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy.
W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc
zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne
gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego
nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam
na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły
się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać
ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i
pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce
zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył
na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i
jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział
sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle
kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała
spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd,
zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności.
Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie
wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o
wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary
mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy.
W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc
zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne
gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego
nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam
na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły
się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać
ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i
pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce
zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył
na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i
jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział
sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle
kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała
spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd,
zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności.
Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie
wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o
wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary
mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy.
W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc
zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne
gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego
nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam
na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły
się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać
ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i
pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce
zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył
na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i
jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział
sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle
kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała
spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd,
zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności.
Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie
wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o
wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary
mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy.
W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc
zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne
gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego
nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam
na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły
się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać
ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i
pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce
zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył
na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i
jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała spowijać ziemię, stary mędrzec siedział
sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd, zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle
kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności. Kiedy słońce zachodziło, a noc zaczynała
spowijać ziemię, stary mędrzec siedział sam na szczycie wzgórza. Patrzył na niebo pełne gwiazd,
zamyślony i pełen zadumy. W jego umyśle kłębiły się myśli o wszechświecie i jego nieskończoności.

You might also like