Pewnego dnia, Jonatan oznajmił bratu że musi jechać
do doliny dzikich róż. Tego samego dnia wieczorem,
Karolowi śniło się że Jonatan woła go o pomoc. Wachał się co ma zrobić. Następnego dnia rano Sucharek godzinami siedział u królików, w końcu podjął decyzje że pojedzie bratu na pomoc. Szybko wziął się do przygotowań, zabrał ze sobą : koc, krzesiwo do rozpalenia ogniska, najlepszy chleb okrągłe bochenki Sofii i owies dla Fialara. Karolowi przypomniało się że Sofia miała mu następnego dnia przynieść zupę, pomyślał że biedna będzię musiała zjeść zupę sama, nie mógł jednak dopuścić do tego aby go szukała. Wyjął z paleniska węgielek i napisał na ścianie w kuchni dużymi czarnymi literami że śniło mu się , że ktoś go woła, więc idzie szukać go daleko, daleko za górami. Napisał to w taki dziwny sposób bo stwierdził że gdyby ktoś zamiast Sofii przyszedł do zagrody jeźdźców, z zamiarem szpiegowania, to nie zrozumie co to znaczy. Poszedł więc do Fialara ponieważ opuściła go odwaga a on mu pomagał. Fialar nie był w boksie sam, stał przy nim Hubert którego Sucharek uważał za zdrajcę. Karol zapytał go co tutaj robi a ten wręczył mu zawinięty w białe płótno kawałek wędzonej baraniny. Hubert chciał dołożyć owsa fialarowi jednak karol zmartwił się tym że ten odkryje jego tajne meldunki z sofią. Kiedy hubert otworzył skrzynie ugryzł go szczur i przeklną. Sucharek wykorzystał ten moment gdy hubert stał i oglądał swój palec,nabrał owsa i zamkną skrzynię tuż przed jego nosem. Mężczyzna pożegnał się oschle i poszedł. Karol pomyślał że trzeba znaleźć nową kryjówkę na meldunki. Długo się zastanawiał, aż w końcu zakopał tabakierę w piwnicy na ziemniaki. Potem napisał nową zagadke dla sofi w kuchni. Napisał że ruda broda chce mieć siwe konie i za dużo wie. Następnego dnia o wschodzie słońca gdy nikt w dolinie jeszcze się nie obudził, pojechał w stronę gór. Podczas postoju na jego drodze stanęły wilki. Chłopiec bał się o swoje życie. Jeden z wilków, który rzucił się do ataku nagle upadł mu pod nogi. Okazało się, że uratował go Hubert, którego uważał za zdrajcę. Mężczyzna zbliżył się do Karola i wyciągnął nóż. Sucharek był przerażony i zaczął krzyczeć, aby ten go nie zabijał. Hubert wściekły zaczął szarpać chlopca tłumacząc, że nie chce go zabić, a nuż potrzebny mu jest do obdzierania wilków ze skóry. Karol uciekł i udał się w dalszą wędrówke w stronę gór.