You are on page 1of 6

Poniżej pytania, które pisemnie zadaliśmy Pawłowi Wojtali, po tym, jak

odmówił autoryzacji swoich wypowiedzi oraz jego odpowiedzi.

Prezentujemy je w całości, bez żadnych skrótów. W miejscach


wykropkowanych pojawiają się nazwiska osób (Piotra oraz jego
współpracownika Mariusza K.), których dane zanonimizowaliśmy ze
względu na stawiane im zarzuty i ochronę danych osobowych.

1. Czy potwierdza Pan słowa wypowiedziane i nagrane podczas naszych rozmów, że


faktycznie prowadził Pan "luźne" rozmowy o zakładach bukmacherskich, o założeniu
takiej firmy, ale że Pan nie planował wejść w taką spółkę, lecz takie plany miała Pana
partnerka - Barbara?

Czy potwierdza Pan, że tłumaczył mi Pan, że miał Pan prawo rozmawiać o działalności
w spółce zajmującej się zakładami bukmacherskimi, bo ma Pan prawo planować swoją
przyszłość zawodową?

Czy uważa Pan za etyczne, za zgodne z przepisami, że jako działacz PZPN i WZPN
prowadził Pan rozmowy o prowadzeniu działalności bukmacherskiej?

Jak Pan odniesie się do treści stenogramów z rozmów, które miały zostać podsłuchane,
że przed mundialem w Rosji wraz z partnerką Barbarą spotkał się Pan z
przedstawicielami firmy bukmacherskiej, żeby "wyciągnąć od niego na maxa
informacji"? Jak Pan odniesie się do treści ze stenogramów, z których wynika, że prosił
Pan partnerkę Barbarę, by "w całej tej konstrukcji (spółce od działalności
bukmacherskiej - dop. ŁC) była gdzieś na końcu, żeby mieć na wszystko wpływ"?

Odpowiedź: “Podkreślam po raz kolejny, iż nie prowadziłem ani nie prowadzę działalności
bukmacherskiej, nie posiadam również i nigdy nie posiadałem udziałów w podmiotach z tej
branży. Również moja partnerka nie prowadziła i nie prowadzi takiej działalności, nie posiadała
i nie posiada takich udziałów. Można to potwierdzić sprawdzając wszelkie dostępne rejestry
dotyczące firm bukmacherskich zarówno w Polsce, jak i zagranicą, w których nigdy nie
widniało moje nazwisko bądź nazwisko mojej partnerki. Jak Pan doskonale wie, pomówienia,
o których Pan wspomina, oparte są na nielegalnych, pochodzących z przestępstwa podsłuchach,
których stenogramy – jak powiedział Pan w rozmowie ze mną – przekazał Panu [stenogramy z
podsłuchów są w aktach sprawy karnej Pawła Wojtali – dop. Łukasz Cieśla] nękający mnie
stalker, Piotr (...), który od lat prześladuje mnie oraz moją partnerkę, czego ma Pan pełną
świadomość. W rozmowie z Barbarą przyznał Pan również, że nie słyszał Pan całych nagrań, a
tylko czytał przygotowane przez (Piotra ...) stenogramy, które w mojej opinii – podobnie jak
wiele innych materiałów w tej sprawie – zostały zmanipulowane. Oczywiście, z racji
wieloletniego funkcjonowania w środowisku piłkarskim spotykałem się z ludźmi również z
branży bukmacherskiej, która od lat jest obecna w polskim sporcie – z którymi rozmawiałem
na wiele różnych tematów, również dotyczących chęci założenia przez nich firm – natomiast
jeszcze raz pragnę stanowczo podkreślić, że ani ja, ani moja partnerka, nigdy nie byliśmy
zaangażowani w jakąkolwiek działalność powiązaną z branżą bukmacherską i nie mam
wątpliwości, że nigdy nie doszło do naruszenia przeze mnie zasad etycznych bądź przepisów.

2. Jak skomentuje Pan fakt, że Pana kolega z boiska Jarosław Araszkiewicz był
figurantem w Pana spółce Bap Invest? Jak Pan skomentuje fakt, że Pana podwładny z
WZPN w Poznaniu, Piotr Hajduk, był figurantem w innej spółce, która miała zarządzać
nieruchomością przy ul. Piątkowskiej w Poznaniu?

“Pan Jarosław Araszkiewicz to mój przyjaciel, z którym wielokrotnie współpracowaliśmy przy


różnych projektach, także biznesowych. W związku z tym od 2020 roku jestem wspólnikiem
pana Araszkiewicza w spółce BAP Invest, której jestem też prezesem. Blisko
współpracowaliśmy także wcześniej, współpracę tę opierając na naszej wieloletniej
znajomości. Sugestie, że pan Araszkiewicz był „słupem”, są nie tylko niegrzeczne, ale i
niezgodne z prawdą [Jarosław Araszkiewicz zeznał podczas przesłuchania, że w spółce Bap
Invest tylko podpisywał dokumenty i robił to na prośbę Pawła Wojtali – dop. Łukasz Cieśla].
Natomiast pan Piotr Hajduk nigdy nie pełnił żadnej funkcji w jakiejkolwiek spółce
bezpośrednio powiązanej ze mną. Funkcję pełni natomiast w spółce Futura należącej do mojej
partnerki, więc w tym przypadku nie ma mowy o złamaniu przepisów. Jednocześnie nieprawdą
jest stwierdzenie, iż w okresie, gdy w spółce obecna była osoba pana Hajduka, spółka ta
zarządzała nieruchomością przy ulicy Piątkowskiej w Poznaniu”.

3. Z mojej wiedzy wynika, że wie Pan o tym, że ze śledztwa przeciwko Panu, organy
ścigania wyłączyły watek dotyczący narkotyków, w obrót którymi ma być zamieszana
inna osoba. W 2023 r. dostał Pan pismo w tej sprawie z prokuratury. W związku z tym,
jak Pan skomentuje fakt, że podczas przeszukania w 2021 r. w siedzibie WZPN przy ul.
Warmińskiej w Poznaniu policja zabezpieczyła urządzenie jednego z pracowników
WZPN i z zapisków na urządzeniu wynika, że ów pracownik zamawiał dla siebie
narkotyki, przechowuje w telefonie treści pornograficzne oraz zdjęcia z libacji
alkoholowych? Czy wyciągnął Pan jakiekolwiek konsekwencje wobec pracownika
WZPN, a jeśli tak, to jakie?

“Potwierdzam fakt otrzymania takiego zawiadomienia. Znalazło się w nim jedno zdanie:
„Sekretariat Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald w Poznaniu zawiadamia pana, iż
postanowieniem z dnia 20 września 2023 roku prokurator postanowił wyłączyć z akt
postępowania o sygnaturze [numer sygnatury] materiału w sprawie: podejrzenia popełnienia
przestępstwa z art. 58 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii”. W piśmie tym nie zostały
zawarte dane osobowe jakiegokolwiek pracownika WZPN. Poza wspomnianym pismem ani
policja, ani prokuratura nie kontaktowały się ze mną w tej sprawie. Nie mogę więc odnieść się
do przekazanych przez Pana informacji. Nie mam również wiedzy o wyroku skazującym wobec
jakiegokolwiek pracownika WZPN, więc trudno mówić o wyciąganiu konsekwencji.
Natomiast chciałbym podkreślić, że jeśli WZPN otrzyma informację o wyroku skazującym we
wskazanej przez Pana sprawie to niezwłocznie podejmiemy stosowne kroki wobec osoby
skazanej”.

4. Jak odniesie się Pan do aktu oskarżenia przeciwko Panu, w którym prokuratura
zarzuca Panu pomoc w wyprowadzeniu majątku ze spółki Office Futura? Jak odniesie
się Pan do wniosków biegłej powołanej przez prokuraturę, że z konta spółki Bap Invest
wypłacono kilkaset tysięcy złotych na Pana rachunek bankowy lub kartą bankomatową
przypisaną do Pańskiego imienia i nazwiska? Co stało się z tymi pieniędzmi? Pytam, bo
od syndyka usłyszałem, że Bap Invest stała się niewypłacalną spółką.

“Wszelkie działania podejmowane w spółce Office Futura, w tym zawarcie umowy dzierżawy
nieruchomości, miały na celu doraźną ochronę majątku spółki oraz zachowanie kontynuacji jej
działalności do czasu wypracowania trwałych rozwiązań.

W tym czasie BAP Invest przeznaczyła na remonty nieruchomości kwotę ponad 500 tysięcy
złotych, blisko 400 tysięcy na koszty eksploatacyjne, uregulowała też zobowiązania i spłaciła
tytułem kredytu Office Futura ponad 300 tysięcy złotych. Niestety, działalność poprzedniego
zarządu Office Futura w latach poprzedzających 2018 rok, tj. pana Mariusza K.(...) i pana Piotra
(...), doprowadziła do olbrzymich problemów finansowych spółki, które powstały w wyniku
poręczenia kredytu na ponad 6 milionów złotych dla innej kontrolowanej przez (Piotra ...)
spółki. Kategorycznie nie zgadzam się więc z tezą, że jakiekolwiek moje działania miały na
celu bądź doprowadziły do wyprowadzenia majątku ze spółki Office Future. Było wręcz
przeciwnie i w związku z tym liczę, iż uczciwie zaprezentuje Pan rolę (Piotra ...) w działalności
spółki, którą nota bene doprowadził do upadłości.

Dysponuję zresztą kompleksową analizą uznanego biegłego z dziedziny ekonomii i gospodarki,


który jednoznacznie wskazuje, iż zarzuty wobec mnie, o których Pan wspomniał w pytaniu, są
całkowicie nieuzasadnione. Zacytują jej konkluzję: Reasumując można stwierdzić, że biorąc
pod uwagę trudną sytuację majątkowo-finansową spółki OFFICE FUTURA oraz występujące
trudności organizacyjne w 2018 r., zawarcie umowy dzierżawy ze spółką BAP INWEST w dniu
3.12.2018 r. pozwoliło na kontynuację jej działalności. Poprzez skuteczne zarządzanie
budynkiem i zrealizowane inwestycje w okresie operowania spółki BAP INWEST zakończyło
m.in. konflikt z najemcami, pozyskano nowych najemców zmniejszając niewykorzystaną
powierzchnię (pustostany) oraz uzyskano czas niezbędny do wypracowania trwałych rozwiązań
w celu poprawy sytuacji majątkowo-finansowej w spółce OFFICE FUTURA i obrony przed
skutkami niekorzystnych zdarzeń z lat poprzednich. Analizę tę przekazałem zresztą Panu
osobiście na drugim spotkaniu. Dlatego jestem przekonany, że ta sprawa zostanie
rozstrzygnięta na moją korzyść.

5. Jak odniesie się Pan do twierdzeń męża Pana partnerki, że ma Pan finansowy interes
w kontynuowaniu tego związku, ponieważ był, a może i nadal jest Pan osobą zadłużoną,
ściganą przez komornika?

Jak Pan skomentuje liczne zastrzeżenia męża Pana partnerki pod Pana adresem, które
formułuje on w różnych pismach?

“Z przykrością zauważam, że pierwsze zdanie Pana pytania obraża nie tylko mnie, ale także
moją partnerkę Barbarę, z którą łączy nas – mimo Pana niesmacznych sugestii – szczere uczucie
i z którą jesteśmy w szczęśliwym związku. Z żalem odnotowuję także fakt, iż powiela Pan
pomówienia, które od lat kieruje pod moim adresem Piotr (...). Jak Pan doskonale wie, od 7 lat
toczy się burzliwa sprawa rozwodowa między nim, a moją partnerką. Sprawy, o które Pan pyta
są bezpośrednio związane właśnie z tą sprawą. W związku z obwinieniem mnie o utraconą
miłość, (Piotr ...) w sposób nieustanny próbuje zemścić się na mnie oraz na mojej partnerce,
stosując metody stalkerskie i rozsyłając po Polsce pisma z donosami czy stenogramami
zdobytymi w sposób nielegalny za pomocą podsłuchów. Wiadomości te trafiały już m.in. do
prezydenta Andrzeja Dudy, FIFA, UEFA, Ministerstwa Sprawiedliwości, Najwyższej Izby
Kontroli, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, klubów piłkarskich z całej Polski, a także
wielu redakcji i dziennikarzy. (Piotr ...) składał też wnioski o powołanie na świadków podczas
swojej sprawy rozwodowej całego - osiemnastoosobowego zarządu PZPN, a także piłkarzy
Lecha Poznań czy reprezentacji Polski. Również informacje, o które Pan pyta, znajdowały się
w kolportowanych paczkach materiałów rozsyłanych po całej Polsce i mających
zdyskredytować mnie w oczach środowiska piłkarskiego. Niemniej, pragnę wyraźnie
zaznaczyć, iż wobec mnie nie toczy się żadne postępowanie komornicze.

Z pewnym rozczarowaniem muszę odnotować także fakt, iż charakter formułowanych przez


Pana pytań i sugestie, które Pan czyni, dokonuje pomieszania spraw biznesowych, osobistych,
uczuciowych i piłkarskich, przypominając do złudzenia narrację i metody o znamionach
stalkingu, które od lat stosuje wobec mnie i mojej partnerki (Piotr ...).

6. Jak to się stało, że udzielił Pan wywiadu portalowi Interia, który ukazał się 22 lutego
br.? Czy Pan wyszedł z inicjatywą udzielenia wywiadu, czy też dziennikarz Pana prosił o
rozmowę? Pytam, bo przez ostatnie tygodnie twierdził Pan, że nie jest zainteresowany
upublicznianiem historii, tymczasem teraz sam Pan o niej opowiedział. Czy wpływ na
Pana postawę miał fakt, że wiedział Pan, że nie przystanę na Pana sugestie i prośby, żeby
nie pisać o Pana sprawie karnej i o wątku Pana działalności bukmacherskiej? Czy
wywiadem dla Interii chciał Pan wyprzedzić przygotowywany przeze mnie materiał?
“O sprawie, którą Pan opisuje, przez lata rozmawiałem w wieloma dziennikarzami – nie tylko
z Panem – do których docierały szkalujące mnie materiały rozsyłane przez Piotra (...). Od
początku byłem otwarty na współpracę z mediami, o czym przekonał się Pan podczas naszych
spotkań podczas których udostępniłem Panu dokumenty i opowiedziałem szczegóły różnych
spraw, podobnie jak wcześniej innymi reporterom. Nie tylko Panu, ale każdemu rozmówcy,
zwracałem uwagę na to, iż są to kwestie prywatne, w żaden sposób nie związane z prowadzoną
przeze mnie działalnością w piłce nożnej. Niestety (Piotr ...) wciąż próbuje wykorzystać media
jako narzędzie do realizacji swej prywatnej zemsty na mnie.

Jeśli chodzi o wywiad, którego udzieliłem Interii, to propozycję rozmowy złożył mi redaktor
Wojciech Górski, a ja przyjąłem ją, uznając, że to odpowiedni czas, aby publicznie opowiedzieć
o stalkerskich metodach (Piotra ...). O których to zresztą metodach wiele osób w środowisku
piłkarskim słyszało już znacznie wcześniej. Jednocześnie z oburzeniem przyjmuję fakt, iż w
swoich pytaniach po raz kolejny próbuje Pan manipulować faktami insynuując, że prowadzę
bądź prowadziłem działalność bukmacherską, co jest całkowitą nieprawdą”.

7. Dlaczego twierdzi Pan w wywiadzie dla portalu Interia, że bezpośrednią przyczyną


jego udzielenia, że czarę goryczy przelał incydent z ulotkami na ślubie Pańskiej córki,
skoro do tego zdarzenia doszło w czerwcu 2023 r.? Dlaczego jeszcze ponad pół roku czekał
Pan z udzieleniem wywiadu, skoro tamte zdarzenia tak miały Pana wzburzyć?

“W przypadku tego pytania polecam Panu ponowne, dokładniejsze przeczytanie wywiadu dla
Interii, gdzie zawarta jest odpowiedź na Pana wątpliwości. Historię o ślubie opowiedziałem po
pytaniu Interii brzmiącym: „Dobrze, ale dlaczego przez tyle czasu pan nie zareagował?”, które
dotyczyło reakcji prawnej, a nie medialnej. Potwierdza to poprzednie pytanie, które brzmiało:
„Dlaczego do tej pory nie złożył pan zawiadomienia o stalkingu?”. Również w mojej
odpowiedzi nie ma ani jednego słowa o tym, że wspomniana sytuacja była motywem udzielenia
tego wywiadu. To jedynie Pana niemająca nic wspólnego z rzeczywistością interpretacja”.

8. Skoro twierdzi Pan, że padł ofiarą stalkera - męża Pana partnerki - który ma Was
nękać od kilku lat, dlaczego do tej pory nie złożył Pan zawiadomienia o domniemanym
stalkingu?

Dlaczego twierdzi Pan, że mąż Pana partnerki ma wyrok za podsłuchy, skoro wie Pan, że
tamten wyrok, wydany w trybie nakazowym, bez udziału oskarżonego, został przez niego
zakwestionowany, sprawa toczy się w sądzie, a mąż Pana partnerki w wątku podsłuchów
ma status oskarżonego, a nie skazanego?
“Po czasie uważam, iż brak wcześniejszego podjęcia kroków prawnych w sprawie stalkingu
stosowanego wobec nas przez Piotra (...) było błędem. Zgłosiliśmy jedynie na policję sprawę
nielegalnych podsłuchów. Naszym priorytetem była jednak ochrona dzieci oraz najbliższej
rodziny przed kolejnymi reperkusjami sprawy, z którą nie mają one nic wspólnego. Nie
ukrywam, że liczyliśmy, jak wiele innych osób poddawanych stalkingowi, iż niezaognianie
sprawy doprowadzi do ustania procederu nękania nas. Niestety, myliliśmy się. Przekroczeniem
wszystkich granic była dla mnie sytuacja, która miała miejsce podczas ślubu mojej córki, kiedy
na gości wychodzących z kościoła czekały rozwieszone na płotach banery i rozrzucone ulotki
szkalujące mnie i moją rodzinę. To, co się wydarzyło w najważniejszym dniu jej życia,
sprawiło, iż postanowiłem mocniej zareagować. Jako piłkarzowi nie brakowało mi charakteru,
nie brakuje mi go również jako głowie rodziny i dlatego zleciłem prawnikom podjęcie
odpowiednich kroków prawnych mających zapewnić nam normalne życie i ukaranie stalkera.

Chciałbym również zwrócić Panu uwagę, iż nigdy nie powiedziałem, że (Piotr ...), „został
skazany”. Mówiłem, że „otrzymał wyrok”, „usłyszał wyrok” w sprawie nielegalnych
podsłuchów, co jest zgodne ze stanem faktycznym. W związku z tym będę zobowiązany za
unikanie przez Pana wkładania w moje usta słów, których nigdy nie wypowiedziałem.
Natomiast nie mam żadnych wątpliwości, że ze względu na rolę, jaką (Piotr ...) odegrał w
sprawie nielegalnych podsłuchów i późniejszego rozpowszechniania pochodzących z nich
stenogramów, zostanie prawomocnie skazany. Podobnie zresztą jak w innych sprawach”.

You might also like