You are on page 1of 17

BARONOWIE NARKOTYKOWI

Iza Stefaniak 3tag


ZH EN LI Y E G O N  

• Zhenli Ye Gon to chińsko-meksykański biznesmen, urodzony w Szanghaju,


handlarz pseudoefedryną oraz prekursorami efedryny. Jest on właścicielem i
prawnym przedstawicielem Unimed Pharm Chem Mexico, a także wielu
innych meksykańskich korporacji. W latach 2002-2004 firma Unimed została
prawnie upoważniona przez rząd meksykański do importowania tysięcy ton
metrycznych produktów pseudoefedrynowych i efedrynowych do Meksyku
w ramach swojej ogromnej działalności importowej. Produkty
pseudoefedrynowe i efedrynowe były wówczas szeroko stosowane w
dostępnych bez recepty lekach na przeziębienie, takich jak Sudafed, ale
mogły być również wykorzystywane przez producentów metamfetaminy.

• Powiązał legalne biznesy farmaceutyczne w Meksyku z handlem


metamfetaminy na masową skalę. Przez sieć swoich spółek importował do
Ameryki Południowej setki ton chemikaliów, które służyły do wytwarzania
narkotyków. Kierował międzynarodową korporacją Unimed Pharm Chem de
Mexico, ale firma była jedynie przykrywką dla jego przestępczej działalności.
Ye Gon zaczął być jednak podejrzewany o to, że pod płaszczykiem
produktów farmaceutycznych importuje potężne ilości prekursorów do
późniejszej produkcji narkotyków. Uważa się też że miał powiązania z
kartelem Sinaloa.
• W 2002 roku otrzymał meksykańskie obywatelstwo i czuł się
całkowicie bezkarny. Prowadził wystawny tryb życia, obracał się w
towarzystwie polityków i trwonił fortunę w kasynach. Jego dobra
passa skończyła się w 2007 roku, kiedy rząd amerykański oskarżył
go o wprowadzenie do obrotu dużej ilości środków odurzających i
wystawił za nim list gończy. 

• W marcu 2007 roku meksykańskie służby wkroczyły do jego domu.


W środku zabezpieczono ponad dwie tony banknotów stu
dolarowych oraz innych walut. Było to m. in. 207 milionów dolarów,
18 milionów meksykańskich peso, 200.000 euro a także 11 sztabek
złota i niezliczone precjoza. Zabezpieczono także dwa domy Ye
Gona o wartości 20 milionów peso, oraz 7 pojazdów i laboratorium.

• Mężczyzna został aresztowany tego samego roku i trafił do zakładu


karnego w USA. Chińsko-meksykański biznesmen oraz jego obrońcy
tłumaczyli, że znalezione pieniądze należą do meksykańskich
polityków. Miały ponoć posłużyć do kampanii prezydenckiej Felipe
Caledrona. Władze jednak odbiły piłeczkę twierdząc, że majątek Ye
Gona pochodzi z biznesu narkotykowego. Mężczyzna w 2016 roku
został ekstradowany do wiezienia w Meksyku.
MANUEL NORIEGA

• Już pod koniec lat 50. Noriega rozpoczął współpracę z CIA. Był wtedy członkiem peruwiańskiej
szkoły kadetów. Dostarczał Amerykanom informacje na temat kolegów o komunistycznych
poglądach. Noriega znajdował się na liście płac kolejnych siedmiu prezydentów USA, począwszy od
Eisenhowera. Przyjacielskie stosunki Panamy z Waszyngtonem pozwoliły mu na ścisłą współpracę
z członkami armii i CIA, którzy na stałe rezydowali w tym kraju. Jednocześnie utrzymywał dobre
relacje z innymi ważnymi siłami: regionalnymi komunistami oraz kartelami narkotykowymi,
obiecując im wsparcie. Jego osobiste archiwum zawierało setki tysięcy dokumentów, które
w przyszłości mogły być pomocne w negocjacjach z każdą ze stron.

• Dla Noriegi równie ważna jak relacje z USA była współpraca z kolumbijskimi kartelami
narkotykowymi. Był głównym sprzymierzeńcem kartelu z Medellin. Udostępniał Kolumbijczykom
bazy, sprzęt transportowy i prał brudne pieniądze. Udział w narkobiznesie nie przeszkadzał mu
w dobrych stosunkach z amerykańską DEA (Drug Enforcement Administration ). Informował jej
agentów o krokach podejmowanych przez narkotykowych bossów. Zawsze byli to jednak konkurenci
kartelu z Medellin. Do poważnego zgrzytu w kontaktach z Kolumbijczykami doszło w 1984 r.
Z rozkazu Noriegi Panamskie Siły Obronne przeprowadziły rajd na ukryty w dżungli obóz kartelu.
Obawiając się zemsty, dyktator na pewien czas udał się w podróż do Europy. W rozwiązanie
„kryzysu” zaangażował się sam Fidel Castro, który zorganizował w Hawanie spotkanie pojednawcze.
Podczas niego wyszło na jaw, że agenci DEA wiedzą o kolumbijskich bazach w Panamie. Aby
zapobiec akcji Amerykanów, Noriega postanowił sam interweniować, przeprowadzając pozorowaną
misję mającą na celu rozbicie fabryk kartelu z Medellin. Dzięki temu upiekł dwie pieczenie na
jednym ogniu. Pokazał DEA, że potrafi zareagować w odpowiednim momencie i zyskał zaufanie
Kolumbijczyków, chroniąc ich interesy. Od tej pory został głównym informatorem kartelu, donosząc
• 15 grudnia 1989 roku podczas wystąpienia przed Zgromadzeniem Narodowym Noriega
ogłosił się naczelnym wodzem i poinformował, że Panama jest w stanie wojny ze Stanami
Zjednoczonymi. Siły PDF (Panama Defense Forces ) atakowały marines znajdujących się
w strefie kanału. Panamscy żołnierze zatrzymali porucznika amerykańskiej marynarki
Adama Curtisa i jego żonę Bonnie. Mężczyzna został brutalnie pobity, a kobietę poddano
torturom i molestowano. Informacje o tym przelały czarę goryczy. Bush stwierdził, że
„upokarzanie amerykańskich obywateli, w szczególności kobiet jest rzeczą niewybaczalną”.
Waszyngton miał już przygotowany plan o kryptonimie „Blue Spoon”. Podczas
decydującego spotkania przedstawiciele administracji i sił zbrojnych byli zgodni, że
Noriega przekroczył wszelkie granice. George Bush miał powiedzieć: „OK, zróbmy to”.
• Inwazja rozpoczęła się wieczorem 19 grudnia 1989 r. W ostatniej chwili zmieniono nazwę
operacji z „Blue Spoon" na „Just Cause” („Słuszna Sprawa”). Panamscy oficerowie
w przeciwieństwie do Noriegi zdawali sobie sprawę, że Stany Zjednoczone dokonały
inwazji. Mocno pijany dyktator korzystał właśnie z usług prostytutki na lotnisku Tocumen.
W tym samym czasie blisko tysiąc rangersów wylądowało na pasach startowych. Samoloty
AC-130 Spectre zniszczyły punkty obrony przeciwlotniczej. W praktyce nie istniała
skoordynowana obrona PDF. Panamscy żołnierze w większości ratowali się ucieczką lub
poddawali Amerykanom. Noriedze cudem udało się przedostać przez blokadę rangersów.
• Noriega uciekał przed ścigającymi go oddziałami Navy Seals i Delta Force przez cztery dni.
W pierwszych godzinach inwazji żołnierze Seals unieszkodliwili prywatny jacht
i odrzutowiec dyktatora. W Wigilię Bożego Narodzenia Noriega został przyparty do muru
i schronił się w ambasadzie Watykanu. Wszystkie drogi ucieczki miał odcięte, ale grał na
zwłokę aż do 5 stycznia 1990 r. Wtedy to ubrany w generalski mundur poddał się
Amerykanom. Natychmiast trafił na pokład specjalnego samolotu lecącego do Stanów
Zjednoczonych, a mundur musiał zamienić na pomarańczowy kombinezon przeznaczony
dla najniebezpieczniejszych przestępców. Od 1992 r. Noriega przebywał w więzieniach na
terenie USA, Francji i Panamy, do której wrócił w 2011 r. W ojczyźnie skazano go na
łączną karę 60 lat pozbawienia wolności.
O S I E L C Á R D EN A S G U I L LÉ N

Historia meksykańskiego barona narkotykowego doskonale pokazuje, jak


przewrotne potrafią być losy w przestępczym biznesie. Przyszły dowódca
kokainowego imperium na początku pracował w warsztacie samochodowym,
jako mechanik. Ubogi nastolatek chciał, jak najszybciej zmienić swój los i
rozpoczął współpracę z grupą handlującą narkotykami. Szybko wspinał się po
szczeblach mafijnej kariery, aby w 1996 roku zabić ówczesnego przywódcę
kartelu i swojego przyjaciela – Salvadora Gómeza. Następnie przejął dowodzenie
nad grupą, rekrutując dezerterów z elitarnych oddziałów wojskowych
meksykańskiej armii. Paramilitarna formacja Cárdenasa była wyjątkowo
skuteczna, a jej wyposażenie i wyszkolenie było lepsze od regularnych służb
państwowych. Żołnierze kartelu dokonali wielokrotnych zabójstw agentów
federalnych, policjantów, prokuratorów i sędziów.
• W 1997 roku kartel z Zatoki zaczął rekrutować personel wojskowy, który Jesús Gutiérrez Rebollo, ówczesny generał armii, wyznaczył jako przedstawicieli biur prokuratora
generalnego Meksyku. Niedługo później, po uwięzieniu, Jorge Madrazo Cuéllar stworzył Narodowy System Bezpieczeństwa Publicznego (SNSP), aby walczyć z kartelami
narkotykowymi wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej. Po tym, jak Osiel Cárdenas przejął pełną kontrolę nad kartelem w Zatoce w 1999 roku, znalazł się w
bezpardonowej walce o utrzymanie nienaruszonej swojej znanej organizacji i przywództwa. Pozyskał członków Sił Specjalnych Armii Meksykańskiej, aby zostali zbrojnym
skrzydłem kartelu Zatoki.  Jego celem była ochrona przed rywalizującymi kartelami narkotykowymi i meksykańskim wojskiem, aby pełnić ważne funkcje, jako przywódca
najpotężniejszego kartelu narkotykowego w Meksyku. Wśród jego pierwszych kontaktów był Arturo Guzmán Decena, porucznik armii, który został podobno poproszony
przez Cárdenasa o szukanie „najlepszych możliwych ludzi”. W konsekwencji, Guzmán Decenas zdezerterował z sił zbrojnych i przywiózł ze sobą ponad 30 dezerterów armii,
tworząc część nowego paramilitarnego skrzydła karnego Cárdenasa.  Stworzenie Los Zetas zapoczątkowało nową erę handlu narkotykami w Meksyku.  W latach 2001-2008
organizacja Gulf Cartel i Los Zetas była znana pod wspólną nazwą La Compañía (Spółka). 

• Jedną z pierwszych misji Los Zetas było wytępienie Los Chachos, grupy handlarzy narkotyków pod rozkazami kartelu Milenio, którzy spierali się o korytarze narkotykowe
Tamaulipas z kartelem Zatoki w 2003 roku.  Gang ten był kontrolowany przez Dionisio Román García Sánchez - El Chacho , który zdecydował się zdradzić kartel z Zatoki i
przełączyć swój sojusz na kartel Tijuan; jednak ostatecznie został zabity przez Los Zetas. Gdy Cárdenas skonsolidował swoją pozycję i supremację, rozszerzył zakres
odpowiedzialności Los Zetas, a wraz z upływem lat stały się one znacznie ważniejsze dla kartelu z Zatoki. Zaczęli organizować porwania, nakładać podatki, ściągać długi,
prowadzić proceder ochrony, kontrolować biznes wymuszający, zabezpieczać dostawy kokainy i szlaki przemytnicze znane jako place (strefy) i zabijać wrogów, często z
groteskową dzikością. W odpowiedzi na rosnącą potęgę kartelu z Zatoki, rywalizujący kartel Sinaloa  utworzył ciężko uzbrojoną, dobrze wyszkoloną grupę egzekucyjną
znaną jako Los Negros. Grupa działała podobnie do Los Zetas, ale z mniejszą złożonością i sukcesem. 

• Istnieje krąg ekspertów, którzy uważają, że początek meksykańskiej wojny narkotykowej nie rozpoczął się w 2006 roku, kiedy Felipe Calderón wysłał wojska
do Michoacán, aby powstrzymać narastającą przemoc, ale w 2004 roku w przygranicznym mieście Nuevo Laredo, kiedy kartel z Zatoki i Los Zetas walczył z kartelem
Sinaloa i Los Negros. Po aresztowaniu szefa Gulf Cartel Cárdenasa w 2003 r. i jego ekstradycji w 2007 r. działania Los Zetas uległy zmianie – zaczęli być synonimem Gulf
Cartel, a ich wpływy w organizacji wzrosły.  Los Zetas zaczęło rosnąć niezależnie od kartelu Zatoki, a ostatecznie doszło do zerwania między nimi na początku 2010 roku. 
• 9 listopada 1999 r. Cárdenas i około piętnastu jego popleczników w Matamoros zagrozili dwóm amerykańskim agentom
z Drug Enforcement Administration (DEA) i Federalnego Biura Śledczego (FBI). Dwaj agenci udali się do Matamoros z
informatorem, aby zebrać informacje wywiadowcze na temat operacji kartelu w Zatoce. Cárdenas zażądał, aby agenci i
informator wysiedli z pojazdu, ale odmówili wykonania jego rozkazów. Incydent nasilił się, gdy Cárdenas groził, że ich
zabije, jeśli nie zastosują się do nich, a jego bandyci przygotowali się do ich zastrzelenia. Agenci próbowali przekonać
Cárdenasa, że ​zabicie amerykańskich agentów federalnych spowoduje masową obławę ze strony rządu USA. Cárdenas w
końcu wypuścił mężczyzn i zagroził, że ich zabije, jeśli kiedykolwiek wrócą na jego terytorium. Konflikt wywołał
ogromny wysiłek organów ścigania, aby rozprawić się ze strukturą przywództwa kartelu z Zatoki . Zarówno rządy
Meksyku, jak i USA zwiększyły swoje wysiłki w celu zatrzymania Cárdenasa.  FBI i DEA wniosły przeciwko niemu
liczne oskarżenia i przyznały nagrodę w wysokości 2 milionów dolarów za jego aresztowanie.

• Osiel Cárdenas Guillén został schwytany w mieście Matamoros w dniu 14 marca 2003 roku w strzelaninie między
meksykańskim wojskiem a bandytami z Gulf Cartel. Był jednym z dziesięciu najbardziej poszukiwanych zbiegów FBI. Po
schwytaniu Osiel Cárdenas został wysłany do federalnego więzienia o zaostrzonym rygorze La Palma.  Uważano jednak,
że Cárdenas nadal kontrolował kartel z Zatoki z więzienia. Został wydany w 2007 roku do Stanów Zjednoczonych, gdzie
został skazany na 25 lat więzienia w Houston za pranie brudnych pieniędzy, handel narkotykami, zabójstwo i groźby
śmierci wobec amerykańskich agentów federalnych. Raporty PGR i El Universal mówią, że podczas pobytu w więzieniu
Osiel Cárdenas i Benjamín Arellano Félix z Tijuana Cartel zawarli sojusz. Co więcej, poprzez odręczne notatki, Osiel
Cárdenas wydawał rozkazy dotyczące przemieszczania narkotyków w Meksyku i przemytu do Stanów Zjednoczonych,
zatwierdzał egzekucje i podpisywał formularze umożliwiające przekupstwo sił policyjnych. Podczas, gdy jego
brat Antonio Cárdenas Guillén kierował kartelem z Zatoki, Osiel Cárdenas nadal wydawał ważne rozkazy podczas pobytu
na La Palmie, wysyłając wiadomości przez swoich prawników i strażników. 

• W 2007 roku Osiel Cárdenas został poddany ekstradycji do Stanów Zjednoczonych i oskarżony o spisek w celu przemytu
dużych ilości marihuany i kokainy, z naruszeniem Statutu Przedsiębiorstwa Karnego (znany również jako Statut
Kingpina) oraz za grożenie dwóm oficerom federalnym USA.  W 2010 roku został ostatecznie skazany na 25 lat więzienia
po postawieniu 22 zarzutów federalnych. Prawie 30 milionów dolarów majątku byłego lorda narkotykowego zostało
rozdzielonych między kilka organów ścigania w Teksasie. W zamian za 25-letni wyrok zgodził się współpracować z
agentami USA w zakresie informacji wywiadowczych. 
G I L B E RT O R O D R Í G U E Z O R E J U E L A
I MIGUEL RODRÍGUEZ OREJUELA

• Niełatwa sytuacja ekonomiczna związana z porzuceniem rodziny przez ojca doprowadziła


do tego, że Gilberto i Miguel zajęli się przestępczym procederem. Pod koniec lat 60 – tych,
wraz z przyjacielem ze studiów Jose Santacruzem „Chepe” Londono, dołączyli do gangu
Las Chemas. W ramach działalności w grupie dokonywali licznych rozbojów i kradzieży, a
przede wszystkim porwań. Dzięki wynegocjowaniu przez Gilberto 12-milionowego okupu
za dwóch uprowadzonych obywateli Szwajcarii, cała trójka zyskała fundusze na
rozpoczęcie własnej działalności. Można stwierdzić, że jest to umowny początek kartelu z
Cali.

• Początkowo w latach 70 – tych swój nielegalny biznes syndykat związał ściśle z


marihuaną. Z czasem jednak egzekutywa kartelu doszła do wniosku, że produkcja i
dystrybucja tego narkotyku jest jednak nieopłacalna. W Kolumbii zaczął rozwijać się
przemysł kokainowy, a w Stanach Zjednoczonych, które były głównym rynkiem zbytu,
znacznie wzrosło zapotrzebowanie na „białą damę”. Narcos weszli więc, jako jedni z
pierwszych (obok kartelu z Medellin), w produkcję i przemyt kokainy. Nic dziwnego, że
przyniosła im ona ogromne korzyści. Szacuje się, że za 1 kg „białej śmierci” płacono 15
tysięcy dolarów, a w USA sprzedawano za 50 tysięcy dolarów. Ponadto mniej więcej w
tym samym czasie amerykańska Drug Enforcement Administration (DEA) uznała za
priorytet walkę z heroiną i marihuaną. Z uwagi na trwającą zimną wojnę, głównym celem
amerykańskiego rządu było natomiast zwalczanie komunistycznych partyzantów. Przed
kartelem otwarła się furtka do fortuny.
• Początkowo ojcami chrzestnymi syndykatu byli bracia Orejuela i „Chepe”. Za czwartego bossa
można uznać Helmera „Pacho” Herrerę, który dołączył do kartelu po zwolnieniu z
amerykańskiego więzienia w 1983 roku, gdzie odbywał karę za handel kokainą. Każdy z
członków egzekutywy był odpowiedzialny za swoją działkę.

• Najstarszy Gilberto, znany pod pseudonimem „Szachista”, który sukces zawdzięczał swojej
bystrości umysłu, sprytowi i umiejętności uprzedzania policji i swoich rywali. Był głównym
przywódcą organizacji i jednocześnie jej głównym strategiem. Kierował także m.in. operacjami
finansowymi.

• Miguel odpowiadał za wszystkie detale wszelkich przedsięwzięć kartelu. Nadzorował i


kontrolował działania ludzi zatrudnianych przez syndykat. Zbierał raporty od bossów
odpowiedzialnych za poszczególne części narkobiznesu podległe kartelowi. Ponadto, gromadził
informacje dotyczące działań organów ścigania, a także odpowiadał za bezpieczeństwo dostaw i
ochronę ludzi na najwyższym szczeblu organizacji.

• Londono nadzorował międzynarodową infrastrukturę handlową „białej śmierci”. W latach 70.


kierował operacją dystrybucyjną w Nowym Yorku. „Chepe” był również najbrutalniejszy
spośród wszystkich członków egzekutywy. W przeszłości zamordował swoją żonę, gdy ta
chciała wyprowadzić się do Miami. Tłumaczył się, że zrobił to ze strachu przed tym, że nigdy
więcej nie zobaczy swoich dzieci.

• Herrera natomiast był najmniej wychylającym się baronem. W zakresie jego obowiązków leżała
kontrola przewozu liści koki z Boliwii i Peru do kolumbijskich laboratoriów. Ciekawostką jest
to, że mimo, iż „Pacho” był homoseksualistą, nie przeszkadzało to jego maczystowskim
współpracownikom ze względu na jego „nos do interesów”. Bardzo brutalnie rozprawiał się ze
swoimi przeciwnikami. Według DEA to właśnie Herrera prowadził najbardziej złożone i
najkorzystniejsze operacje prania brudnych pieniędzy przeprowadzane przez kartel.
• Syndykat z Cali i kartel z Medellin w latach 80. całkowicie zdominowały rynek handlu
„białą damą”. Dokonali oni podziału stref wpływów w Stanach Zjednoczonych. Pablo
Escobar miał pod swoją kontrolą Miami i południową Florydę, a „dżentelmeni” Nowy
Jork. Kalifornia miała pozostać terytorium wspólnym. Relacje między narcos z Cali i
Medellin zaczęły pogarszać się od 1986 roku, kiedy to odrzucono możliwość połączenia
syndykatów pod przywództwem Pablo Escobara. Inną możliwą przyczyną mógł być spór
o Nowy Jork, który został zbyt prężnie zdominowany przez „dżentelmenów z Cali”. Obie
strony dostarczały DEA informacje dotyczące przemytów przeprowadzanych przez
swoich rywali. W ten sposób, dzięki „liścikowi” autorstwa narcos z Cali, agenci
zatrzymali statek Amazon Sky, przewożący kokainę o wartości 2 miliardów dolarów.
Największą współpracę z organami ścigania podjęli właśnie oni, wykorzystując wojnę
Escobara z rządem. Podjęcie współpracy z przestępcami nie wynikało z sympatii. Dla
DEA i policji bardziej opłacalne było uderzenie w rywali z Medellin, gdyż na baronów z
Cali nie było wystarczających dowodów

• „Dżentelmeni” zatrudnili w 1989 roku brytyjskich najemników, którzy, za cichym


przyzwoleniem rządu, mieli zabić Escobara w jego Hacienda Napoles. Misja jednakże
zakończyła się fiaskiem. Podobnie nie powiodła się próba zbombardowania La Catedral –
„więzienia” szefa syndykatu z Medellin.

• Ostatecznie, po śmierci Escobara i upadku jego kartelu w 1993 roku, narcos z Cali nie
mieli już żadnych poważnych rywali. Dużo nauczyli się na błędach „króla kokainy”,
którego działania dowiodły, że przemoc rodzi przemoc. W przeciwieństwie do niego, nie
prowadzili oni wojny politykami, co wyszło im zdecydowanie na dobre. Jeśli stosowali
przemoc, to w sposób „wyrafinowany” – w tajemnicy i przy ograniczonej liczbie ofiar
postronnych. Najczęściej ich wrogowie lądowali w malowniczej rzece Cauca.
• „Dżentelmeni z Cali” rozpoczęli na szeroką skalę współpracę z innymi organizacjami
przestępczymi. Były to meksykańskie kartele z Juarez i znad Zatoki (przez kraj ten przechodził
istotny szlak przemytniczy), a nawet Camorra i Cosa Nostra. Syndykat zdominował zatem obie
Ameryki, a nawet rozszerzył swoje wpływy na część Europy i Afryki. Na Stary Kontynent
eksportowano nawet 13 ton „białej śmierci” rocznie. Po śmierci Escobara przejęli również
kontrolę nad Florydą. Uznaje się, że u szczytu swojej potęgi przypadającego na lata 1993-1995,
kartel z Cali kontrolował nawet 80% rynku przemytu kokainy do USA. Szacuje się, że jego
roczne zarobki w latach 90 – tych z prowadzenia przestępczej działalności wynosiły nawet 7
miliardów dolarów. Według wielu źródeł „dżentelmeni” nawet prześcignęli syndykat z
Medellin. Swoje ogromne oszczędności lokowali na rachunkach głównie w panamskich
bankach, skąd dokonywali przelewów do ojczyzny.

• 9 czerwca 1995 roku po wspólnej operacji DEA i Search Bloc, udało się zatrzymać „Szachistę”,
ukrytego w kryjówce za telewizorem w jednym ze swoich apartamentów. Wywołało to niemałą
euforię, a schwytanie starszego z braci Orejuela ogłoszono mianem jednego z największych
sukcesów w historii walki z narkotykami. Siły bezpieczeństwa przeprowadziły 4 sierpnia
obławę na jedną z rezydencji syndykatu. W ostatniej chwili, przy wejściu do kryjówki,
policjanci złapali Miguela Orejuelę.

• Zatrzymania nie spowodowały, że kartel zaprzestał działalności. Kierując biznesem zza krat,
baronowie zdążyli wygenerować jeszcze 320 milionów dolarów zysku. Gilberto został skazany
na 15 lat pozbawienia wolności, natomiast Miguel na 23. „Szachista” został jednak zwolniony z
kolumbijskiego więzienia w 2002 roku za dobre sprawowanie, co wywołało niemałe
kontrowersje i oskarżenia wobec sędziego o łapówkarstwo. Jednak Gilberto niedługo później
został ponownie zatrzymany pod zarzutem przemytu kokainy do USA w latach 90 – tych
„Szachista” został osadzony w FCI w kalifornijskim Butner, a jego młodszy brat w FCI Loretto
w Pensylwanii. Wyjdą na wolność z amerykańskiego więzienia prawdopodobnie w 2030 roku.
GRISELDA BLANCO

• Griselda Blanco dorastała w biedzie, a jej życie przestępcy podobno rozpoczęło się w młodym wieku.
Według niektórych relacji, w wieku 11 lat pomogła porwać chłopca, a po tym, jak jego zamożna rodzina
odmówiła zapłacenia okupu, śmiertelnie go zastrzeliła. Blanco już jako dziecko była kieszonkowcem, a
w wieku czternastu lat uciekła z domu matki, która podobno znęcała się nad nią fizycznie. Inne źródła
podają, że była molestowana seksualnie przez ojca i uciekła z domu w wieku 16 lat. Do 20 – go roku
życia latami zajmowała się prostytucją w Medellín. Wyszła za mąż za Carlosa Trujillo, kolegę
kryminalisty, z którym miała troje dzieci, zanim się rozwiedli. Na początku lat 70 - tych rozpoczęła
związek z Alberto Bravo - handlarzem narkotyków, którego później poślubiła. Z pomocą drugiego męża
Griselda zaangażowała się w handel kokainą i bardzo dobrze sobie z tym radziła. W połowie lat 70 – tych
wraz z mężem wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych Ameryki i osiadła w Queens w Nowym Jorku.

• Problemy między nią, a Alberto zaczęły się, kiedy sama zaczęła nadużywać kokainy, a przez to popadać
w paranoję. Kiedy w 1975 roku Alberto poleciał do Kolumbii, zaczęła podejrzewać, że ją zdradza i knuje
przeciwko niej. Na spotkanie z nim umówiła się nie jak żona z mężem, tylko w nocnym klubie, biorąc ze
sobą ochroniarzy. Zanim odezwała się do niego słowem, jak tylko wysiadła z samochodu, wyciągnęła
pistolet z buta i zastrzeliła Alberto na miejscu. Pochowała nie tylko jego, ale też trzech synów, którzy
ginęli po kolei, jeden po drugim, zaraz po odsiedzeniu wyroków w Stanach Zjednoczonych w pierwszej
dekadzie XXI wieku i deportacji do Kolumbii, gdzie dosięgnęły ich kule zamachowców wynajętych
przez konkurentów Griseldy. Ich śmierć była karą i przestrogą dla kokainowej baronki, a jednocześnie
zabezpieczeniem przed tym, że synowie mogli kontynuować działalność matki. 
• Pod koniec lat 70 – tych Blanco przeprowadziła się do Miami, gdzie zyskała reputację matki chrzestnej
kokainy. Chcąc wyeliminować swoją konkurencję, pokazała nachalną bezwzględność, pogrążyła miasto w
okresie przemocy. Nakazała liczne morderstwa, z których wiele zostało popełnionych przez bandytów na
motocyklach, praktykę, którą podobno wymyśliła. Ponadto wiele zabójstw miało miejsce w biały dzień, w tym
strzelanina w lokalnym centrum handlowym w 1979 roku. Apogeum osiągnęła, gdy zleciła zabójstwo
konkurenta nazwiskiem Pablo Mejia. Nazywała go świnią i chciała, żeby zginął jak świnia - bez cienia
szacunku i na oczach wielu ludzi. Wysłanego zabójcę wyposażyła w bagnet z II wojny światowej. Zażyczyła
sobie, żeby przebił nim Mejię na środku lotniska w Miami, ale tak jak przebija się świnię - bez naruszania
organów wewnątrz ciała, a jedynie torując drogę dla odpływu płynów. Ludzie, którzy byli wtedy na lotnisku,
już nigdy nie zapomną widoku sikającej na wszystko i wszystkich dookoła krwi. Jej ślady były widoczne
jeszcze przez wiele dni po zabójstwie. Wspierana przez taką przemoc i ostrą przebiegłość, Blanco stała się
jednym z najbogatszych handlarzy narkotyków na świecie.

• Nie ulega wątpliwości - Griselda miała wyobraźnię. Nie tylko tę makabryczną, ale też użytkową. Do historii
przeszła już powołana przez nią fabryka ubrań, w której szyto bieliznę do przewożenia narkotyków. To właśnie
dzięki niej mogła rozpocząć karierę w narkobiznesie, jeszcze kiedy mieszkała w Kolumbii. Projektu nie
powstydziliby się najwięksi projektanci mody, bo majtki i staniki były zaprojektowane tak, że po wypełnieniu
szczelin prochami, wyglądały jakby były wzbogacone o push-up.  Griselda miała pojęcie nie tylko o ubraniach,
ale także o psychologii godne osoby, która skończyła studia w tym kierunku. Choć sama nie miała nawet
podstawowego wykształcenia, była bystra i miała dobrze wykształcony zmysł obserwacyjny. Wiedziała, że
najmniej podejrzeń wzbudzają osoby ładne, a także te oddane rodzinie. Jej mułami (tak nazywa się szmuglerów
narkotyków, zwłaszcza tych, którzy przenoszą je w żołądkach - aktualnie najwięcej jest ich w Iranie) były więc
piękne, szczupłe kobiety, urodziwi mężczyźni oraz starsze matki, które przeprawiały się przez granicę z
dziećmi. Zwracała uwagę na jeszcze jedną cechę, kiedy kompletowała zespół: ludzie mieli być podobni do niej,
a więc nie dramatyzować, nie panikować, tylko wykonywać pracę ze spokojem i oddaniem, nie sprawiać
problemów, nie mieć moralnych rozterek ani niepokojących myśli. Sama przecież taka właśnie była.
• Griselda zapisała się bowiem w historii dopracowanymi praktykami okrucieństwa. Dziś mało
kto pamięta, że to ona spopularyzowała zabójstwa wykonywane przez kierowców motorów,
znane nam z kina, choćby z klasyka takiego jak "Desperado" Roberta Rodrigueza. Floryda
przodowała w zabójstwach dokonywanych w ten sposób. To, co różniło ją od konkurentów, to
że szła na całość. Jeśli inni dystrybutorzy narkotyków na Florydzie skupiali się na
zastraszaniu konkurentów, jak i tych, którzy od nich kupowali, ona nawet nie próbowała
uciekać się do tak tanich środków. Jeśli ktokolwiek pojawiał się na jej terenie, od razu zlecała
jego zabójstwo. W sumie zleciła ich ponad dwieście, choć tak naprawdę na zawsze zagadką
pozostanie, ile było ich naprawdę. W najintensywniejszym momencie jej działania, ciał w
Miami było tyle, że żeby przewieźć je na sekcję zwłok, pracownicy tamtejszej kostnicy
musieli wynająć samochód przewozowy od KFC, w którym mogli zapewnić niską
temperaturą na zalanej słońcem Florydzie.
• Choć trudno w to uwierzyć, Griselda przed sądem odpowiedziała jedynie za trzy morderstwa.
Tyle udało się udowodnić oskarżycielom, którzy w starciu z nią mieli wyjątkowego pecha.
Kiedy po raz pierwszy oskarżono ją o szmuglowanie narkotyków w Zarzuty o popełnienie
morderstwa postawiono przed nią dopiero w 1994 roku, ale proces, który miał ją ostatecznie
pogrążyć, okazał się porażką amerykańskiego sądownictwa. Jeden ze świadków -
współpracujący z Griseldą Jorge “Rivi” Ayala - wyjawił, że wielokrotnie uprawiał seks przez
telefon z pracownicą Departamentu Sprawiedliwości w Miami. Choć mogła dostać
dożywocie, skazano ją wówczas na dodatkowe 20 lat odsiadki. Dla przykładu: Jorge Ayala,
jeden z jej zabójców na zlecenie usłyszał wyrok 35 lat w więzieniu.
• Ona za kratkami spędziła tylko dziewięć z nich. Zwolniono ją w 2004 roku, w sumie po 19
latach w więzieniu. Deportowano ją do Kolumbii, gdzie rozpoczęła nowe życie jako gorliwa
katoliczka. Nikt w jej przemianę jednak nie uwierzył. Rzekomo nawrócenie nijak nie
wpłynęło na jej legendę, którą śmierć jedynie nagłośniła.
• Dla starszej kobiety początek tygodnia stał się zarazem jego końcem. W Kolumbii był poniedziałek, 3 września 2012 r.,
popołudnie, więc temperatura wreszcie zelżała. Kobieta wyszła z domu i wolnym krokiem poruszała się ulicą w Medellin w stronę
masarni, z której - jak co tydzień - miała odebrać przygotowane dla niej mięso. Przysiadła na ławce, żeby odsapnąć. Dalej już nie
poszła, bo spacer przerwał jej motocyklista, który wypalił w jej stronę dwie kule. Obie dosięgnęły głowy 69-letniej Griseldy
Blanco, powodując śmierć na miejscu.

• Osierociła najmłodszego syna, Michaela Corleone. Ojca chłopaka, Darío Sepúlvedę, którego kochanką była przez lata, zleciła
zamordować po tym, jak odszedł od niej w 1983 roku i zabrał syna ze sobą do Kolumbii, gdzie dosięgnęli go nasłani przez nią
płatni mordercy. Michael Corleone wrócił do Miami pod skrzydła matki, ale ta nie zdążyła się zapisać w jego wychowaniu. W 1985
roku ją i jej 30 współpracowników zatrzymała policja. Trafiła za kratki na 9 lat za posiadanie 150 kg kokainy. Chłopakiem
zajmowała się w tym czasie matka Griseldy.
ŹRÓDŁA

• https://zalajkowane.pl/10-najwiekszych-baronow-narkotykowych/
• https://online-mafia.pl/zhenli-ye-gon-czlowiek-ktory-trzymal-w-willi-2-tony-studolarowek/
• https://www.rp.pl/historia/art1736321-narkodyktator-noriega-i-inwazja-usa-na-paname
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Manuel_Noriega
• https://en.wikipedia.org/wiki/Osiel_C%C3%A1rdenas_Guill%C3%A9n
• https://travelerscoffee.ru/pl/radishes/gilberto-rodriges-orehuela-shahmatist-iz-kali-kartel-kali-kokainovaya/
• https://bezpiecznik.org/2021/03/28/w-cieniu-escobara-kartel-z-cali/
• https://pl.wikipedia.org/wiki/Griselda_Blanco
• https://pl.gov-civ-guarda.pt/griselda-blanco
• https://magazyn.wp.pl/informacje/artykul/kokainowa-griselda-historia-najgorszej-matki-chrzestnej-swiata

You might also like