You are on page 1of 142
iesit) MUbOrduie Meat i] Te ROI Emmanuel Lévinas O Bogu, ktory AoC es em iblioteka Filozofii Religii redaktor serii: Karol Tarnowski komitet naukowy: ks. Tadeusz Gadacz . Jan Andrzej Kioczowski OP Wladyslaw Strozewski ks. Jozef Tischner Elzbieta Wolicka ks. bp Jozef Zyciriski Lanne artnbnnntons etn Emmanuel Lévinas O Bogu, ktory nawiedza mysl Ttumaczenie Malgorzata Kowalska Przedmowa Tadeusz Gadacz SP Wydawnictwo Znak, Krakow 1994 Tytu! oryginatu: i De Dieu qui vient a Videe j (deuxiéme édition, revue et augmentée), i Librairie Philosophique J. Vrin, Paris 1986 . SPIS TRESCI Thomaczenie ptzejrza! i poprawik TADEUSZ GADACZ SP | Opracowanie graficzne: ! MAREK PAWLOWSKI ' i Tadeusz Gadacz SP, Znaczenie idei Boga w filozofii Lévinasa. . = 7 Stowo wstepne 2 2 6. ee ee YD PRZERWANIE IMMANENCIE i Ideologia i idealimm . . . woe ee 47 . Od. Swiadomosci do czuwania poczawszy od Husserla . eee 42 * O Smierci w mySliEmstaBlocha. . . . 2... 1... . .) 86 O utomnosci bez ,,troski” w nowym sensie. . . . 2. 2... 99 t IDEA BOGA Ouvrage publié dans le cadre Bog i filozofia . Soe ee ee ee eee ee du Programme d’Aide & la Publication Pytania i odpowiedzi. . - eo ee ee ee eee 144 BOY-ZELENSK| avec le soutien Hermeneutyka i transcendencja . a 170 du Ministére francais des Affaires Myélenie bytu i problem tnnego - oe ee eee ee 183 Etrangéres et des Services cultures Transcendencja i zo. . . woe ee ee ee ee 197 de l’Ambassade de France en Pologne SENS BYCIA Dialog: samowiedza i bliskoéé blimiego. . . . . . . . . 217 * Uwagi o sensie. . . toe ee ee ee ee 28S Nieczyste sumienie i ‘iubngae soe eee ee ee we DED Sposob méwienia. . . . toe ee ee ee ew + 287 Indeks os6b 2 2 2 2 2 ee ee ee ee TM ‘ Indeks rzeczowy 2... 6 6 ee ee ee ee we 2B © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Znak, Krakow 1994 ISBN 83-7006-250-4 TADEUSZ GADACZ SP ‘ZNACZENIE IDEI BOGA W FILOZOFII LEVINASA Transcendencja tak transcendentna, 2e af nleobecna® Filozofia Emmanuela Lévinasa, tworoy wyrostego w ty- dowskiej tradycji, ma gleboko religijay charakter. Jako jedng 2 pierwszych swych lektur wymienia Levinas Biblie. ‘Odnalaz! w nie} ,rzeczy pierwsze ~ te, kt6re musialy zostaé powiedziane, aby Zycie ludzkie miato sens”®, W Biblii odkryl wige Transcendencie. Istotne slady Transcendencii codnalazl takie w poénicjszych lekturach, ktore przyszly po Biblii, w wielkich duietach literatur narodowych. Take ‘one maja swéj udziat w Pigmie Swietym: Homer, Platon i Wiktor Hugo, Puszkin, Dostojewski, Tolstoj, Goethe i Agnon®. Na tych priedfilozoficanych doswiadczeniach awiazanych z lekturg Biblii opart cala swa myil filozo- ficang*. Wiele swego twrczego trudu poswigcil tez ko- ‘mentarzom talmudycznym. Filozofia Lévin nieustanaym tropieniem Sladéw Boga. ‘Obok tych-“religijaych-rédet “Lévinasowska filozofia ‘Boga ksztaltuje sie w polemice 2 idealizmem Hogla, feno- menologi Husserla i ontologia fundamentaing Heideg- gera. Zrywajgc 2 zachodnia tradycja filozoficana, wyrasta 1 nig} i w jakimé sensie ja nadal Kontynuuje. Najwieksze jednak pigtno wywarly na nic} doswiadczenia naszego wieku. Ta dwoistos rédet religiinego, z jednej strony, ‘oraz filozoficznego i historycanego, 2 drugiej, staje sig ‘rédlem napigcia, ktOre wei? ~ mnicj lub bardziej wyrad- ic — odnajdujemy w tekstach Lévinasa, i glebokiego Lesions, 0 Ragu ry mowed ml oak, Reakéw 1994, 5 132, 1B Levon ipa! Nieskohony, Test Flozocne”, Kraken 1972 8.20. Tami, Tame, 8 Tadeuss Gadace SP peknigcia w jego filozoficzne} wizji Boga. Jest to napiecie migdzy bliskoscia i transcendencjg ,tak transcendent, ze ‘i nieobecna”™. Z racji tego napigcia, peknigcia i dwoistoéci Lévinas postuguje sig swoista metoda lamania stow, ktora w warst- wie preckazu niezmiemie utrudnia lekture. Lévinas lamie nawet strukture jgzyka francuskiego. Gry slow nieprze- thumaczalne na obce jezyki, czgsto trudno zrozumiale dla samych Francuz6w, paradoksalne sformutowania jednych edpychaja od lektury, w oczach innych ja osmieszaja. TTylko tym, ktorzy zdobed sig na trud zmudnego ,,wsp6l- ‘myélenia” 2 Myélicielem, pozwalaja dostrzec nowos i od- miennos jego spojrzenia na problem Boga w tradygi filozofii zachodniej. Zatczymajmy sig najpierw nad kontekstem historii w my- ali Lévinasa, by poénie} prazjSé do analiz systematycenych. KRYTYKA SADU HISTORIL Filozofia Emmanuela Lévinasa wyrosta na gruncie do- Swiadezet horrora zia i nienawisci, cierpionia i émierci miliondw ofiar systeméw totalitarnych naszego wieku. »Nasz wiek, pisal Lévinas, poznat dwie wojny swiatowe, ‘otalitaryzm prawa i lewicy, hitleryam i stalinizm, Hiroszi- me, Gulag, ludobéjstwo w Auschwitz i Kambodiy”*. Ten ‘ogrom cierpienia, edzie ,zlo jawi sie w swym diabolicznym, horrorze””, nie jest jednak Konsekwencja preypadkowych, zdarzed. Wojna i przemoc sq stanem ontologicmym. Sa, jak pisze Lévinas we wstepie do Toralté et Infii, ,prawda, reeczywistosci”*, prawda bycia. Jesli Dasein (czlowiekowi) »W jego byciu chodzi o to wlasnic bycie”, jesli bycie ‘oznacza usitowanie przBrwania w byciu, micjsce pod slotieem”, jakie zajmuje byt — przytacza Lévinas stowa 45 Levins, 0 Bog, Eley mae myo 152 +E Léon, Le Seance Ime, Ghee i Metals”, nr 10982, om “Tents, Lina, Toate fin. Bat Petrov, La aye 196, 6.1%, Zancenie dei Boge w los Lévinasa 9 Pascala ~ staje sie poczatkiem i obrazem uzurpacji calej ziemi. ,,Prosze sobie przypomnieé @ propos tego cytatu. Pascals’— pisze — wojne 1939 roku, ktéra wybuchla, ponic- wad Niemey nazistowskie domagaly sie preestrzeni Zycio- wei, swego »migjsca pod sloficems, porzadku, w ktdrym, byt sili sig przetrwaé w byciu”®, ‘Obecaose ,,pod sloticem” jest jednak jednocasénie obec- noicia pod ,,pelnia storica poznania”. Obydwa znaczenia ‘wyrazenia ,pod sloficem” laczy slowo ontologia*®. Drugie slotice jest stoficem rozumu. Horyzont ontologicany jest nie tylko horyzontem immanencji Swiata, w ktOrym spelnia sie przemoc bycia, lecz takie horyzontem histori. Strasser ‘Ww swym interesujacym komentarzu do Lévinasa tak ten horyzont okresla: ,,Totalizacja, przez. éwiadomosé, wszel- kkich zdarzed uniwersum bycia, jak wiadomo, nazywa sig historia". Poprzea te totalizacje spetnia sig nad jedno- stkami sad historii, Czym jest ten sad? Historia ma dla Lévinasa, podobnie jak dla Rosenzweiga, Heglowskie oblicze. Sad w filozofii Hegia jest pojeciem logicz~ nym. W nim subiektywna wola, ktora jest jeszoze tylko wola duchowa, ktérej brak jeszcze obiektywnose, Iaczy sig 2 r0- zamem i obiektywizuje w rozimnyeh instytucjach paristwa. Jednoczeénic ,,wanosi sig w boskosé”, inne miano rozumu, Proves historii ~ pisze Lévinas ~ jest provesem wlaczania. Calosci tego, co dane, w nieskoticzonoéé Idei. W ten sposdb calowick osiaga boskosé, ktéra juz Grecy opisywali jako rozurana koniecanoS, czyli zgodnosé woli i wiedzy...”5 Ontologia nie ma jednak ostatniego stowa. Lévinas kwe- stionyje Heglowski sad histori i zastepuje go sqdem nad historia, sadem Boge. Sad Boga ma wymiar eschatologica- ny. Eschatologii tego sadu nie naledy jednak rozumieé, jak stwierdza z naciskiem, jako teologicenej nauki o rzeczach ostatecznych, adyz ta klasyczna wykiadnia eschatologii mieéci sig jesteze w horyzoncie ontologicznym. Eschatolo- 1B Linas, Lie Linas, ase 184, «10, % or B.Lbsina,O Bom, Ary naw mop 101. 8 Stan dente non Sein in Zt ne Eni n Erman! Livin Phos, bea Haag 1%, 3 BE Lina; © Bop, fide navesa myo. 6 10 10 Tedeuse Cadac: SP ‘ga otwiera inny wymiar poza historycana totalnoscia, ustala inny stosunck do bycia. Eschatologia, ktra wymyka sig sadowi historii, sama poddaje historie pod sad. Nie jest to juz jednak ,sad ostateczny”, ktéry pojawia sig o mnierzchu, jak Heglowska sowa Minerwy,lecz sad, ktéry jut sie dzieje, Ktéry w kaidej chwili waywa do odpowiedzialnoic.. Lévinas kwestionuje Heglowski sad historii, gdyz do- Swiadozenia zwigzane z wojng, @ szczegOlnic z Auschwitz, ‘ukazuja 2 cala groza, 2e sama historia nie wynosi w boskoSé, 4x pod ,,peinia stofica” rozumu obiektywizujacego sie w bis- torii nie oznacea wigcej wobec Boga. Okreflajac to, co stato sig w Auschwitz, symbolicena data 1941, dostraega dziure w dziejach. Rok 1941! Dzlura w dziejach. Rok, kiedy wszyscy widzialni bogowie nas opuécli, Kiedy Bog napraw- dg umati, albo powrdcil do swe} nieobjawialnosci. Osadzony \W wigzieniu calowiek nadal wierzyl w nie objawion przy- saloSé i zachecat do pracy w casie terainiejszym w imig najodjeglejszych rzeczy, ktOrych teraznicjszodé jest najodleg- lejszym zapraeczeniem. Jest coé malego i wulgamnego w dzia- laniach podjetych dla doraznych skutkéw, to maczy w osta- tecznym rachunku... dla dorséne} naszej egzystencji. I jest ‘wielka sdlachetnosé w energii wyzwolonej z objeé teradnie)- szofei. Robié co$ dla najodieglejszych raecay w chwili z¥y- cigstwa hitleryzmu, w gluchych godzinach nocy plynqcej juz bez godzin to niezleinie od oceny »wyatepujteych sie ~ bez watpienia sxxzyt szlachetnosei” Lévinas wystapil przcciw sadowi historii, edyé jest on sqdem anonimowym. Nie dopuszeza do glosu podsadnego i go unicestwia. Czas histori powszechnej stanowi pod- stawe ontologiczna, gézie poszczegélne byty ulegaja za- tracie'*. Czas ten jest wspélny wszystkim. Stwarza on -modliwo8é wydania jednych preemocy innych, gdyé wszyst- kkich sprowadza do trzeciej osoby, do bezosobowosci ®. Zbudowany w biegu histori bezosobowy porzadck i stytucji nie uwzglednia jedynosci jednostki. W sadzie his- B, Lbviaas, Humane de te homme, Montes 197, 4 Pog Hs Linen, Tota fia op 4 28 8 Poe tate, 8h Zoaceenie ii Bogs w Morofi Levinas u torii wolanie jednostki nie jest styszalne. Tak oto Lévinas, proedstawia tg anonimowosé sqdu: ,,Pojawienie sig ludzi- -bogéw (..) jest z pewnoicia banalnym faktem pogatiskich pocmatéw. Lecz w pogatiswie, za ceng te} manifestacji, bogowie traca swa boskosé, tak Ze filozofowie praepedzaja poetéw z miasta, aby w duchu ludzi zachowad boskos bogéw. Tak ocalonej boskosci brakuje jednak calej ulesto- Sci. Bog Platona jest bezosobowa idea Dobra. Bog Arys- totelesa jest myéla, kt6ra mysli siebie. I na tej boskosci, nie réiniace} sig od Swiata ludzi, koiczy sig Encyklopedia Hegla, tza. byé mode Gilozofia. Jak u poetéw Swiat po- chlania bogw, u filozofow Swiat wanosi sie w Absolut. ‘Nieskoticzonos manifestuje sie wiee w skoticzonosci, leez nie manifestuje sie skoticconosi. Czlowiek nie jest jud coram Deo. Niezwykla nadwyika bliskoici migdzy skot- czonoscia i nieskoficzonoscia wchodzi na powrét w po- rzadek. W nieczulym porzadku Absolutu i totalnosci ro7- straygaia sie i wyraiaja sprawy ludzi, ich medze i ich zwatpienia, ich wojny i ich ofiary”™*. Tylko Prawdziwy Bog wznaje jednostke w jej jedynosci. »Eschatologia jako »poza historias wyrywa byty_spod sadu his rzysztosei — pobudza je w pelni ich od- powiedzialnosei i je weywa. (..) To nie sad ostateczny jest wwainy, lece sad wszystkich chil w czasie, w ktSrym sadzi sig byty zywe. (..) Idea bycia przekraczajacego historie czyni mozliwymi byty jednoczeinie zaangazowane w bycit, i osobowe, (...) byty, ktére moga méwié, zamiast nad- stawiaé swych warg na anonimowe stowo historil”*. To ‘nich, pozbawionych stowa, anonimowych ofiarach naro- dowego socjalizmu myslat Levinas. Lecz, slowo pojawia sig jak cud. Przychodzi od Boga. »Niewidzialny musi sie ukazaé, aby historia nie zachowala Ostatniego slowa”**, Podobnie jak Rosenzweig, ktory pi- sal: ,trzeba, by Bog zbawil cztowieka nie popraez historie, lecarecaywiscie (..) jako »Bog w religii«, Dla Hegla Livan, Ue Di hamae,w: Ou ent Jen Cra, Pass 1968, +. 187. 3B Lina Toate Inf opcctcss 13 Tanti 2 Tadeusz Gadact SP historia byla boska »teodyceas, podezas edy czyn byl Swiecki"*, takée Levinas sadzi, Ze Niewidzialny moze »sig ukazaé” jedynie w relacji religine). Odbiera wige histori je} boskos, a Swieckiemu crynowi nadaje miano teodycei. “Daiura w dziejach” to nie tylko chwila, w ktdrej dzieje “utracly sw} boski sens, lecz takée chwila nawiedzenia twarzy innego, praychodzace] z wysoka. W twarzy Bog wwaywa do odpowiedzialnoéci. Wola znajduie sie pod sqdem Boga, kiedy sw6j lek praed émiercia praemienia w lek przed zabojstwem. I nie tylko w Iek przed zabojstwem, lecz takze ww lek przed brakiem odpowiedzialnosci, Bog wzywajgcy do odpowiedzialnoéci sam pozostaje Niewidzialny. Jednak 6w ,,szczyt szlachetnosci” w_glu- chych godzinach nocy” 2la stanowi prazjécie w metafizyke. Dokonuje sig ono poprzez smieré za Niewidzialnego. Ta Smieré za Niewidzialnego jest sama metafizyka?®. Niewi- dzialny uobecaia sig w tym przejécin od ontologii do metafizyki, w zakwestionowaniu wolnosi ontologiczne} poprzez odpowiedzialnosé za innego. Lévinas tak praedstawia w Totalité et Infini swoje za- mierzenie 2 punktu widzenia krytyki historii: Z jedne} strony mamy filozofie transcendencii, ktora 2resztq ucho- dzacze Swiata tu oto, opiera rzecaywiste Zycie czlowieka na niecodziennych momentach liturgicznego lub mistycanego uniesienia, na wzniosloici umierania. Z drugicj strony filozofig immanengji, gdzic nie uimuje sig prawdziwie bytu, jako Ze wszclkie vinnee (powod catej wojny), ogarnigte przez »to samo, znika u kresu historii. My’ natomiast proponujemy — pomiedzy tymi filozofiami — by w obrebie AGziania sig egzystencjiziemskiej dokonaé opisu egzystenci, jak ja nazywamy, ekonomiczne}, relacji z innym, ktora nie mierzy w totalnoéé boska lub ludzka, relacj, ktdra nie jest totalizacia poprzez historig, lecz idea nieskoriczonosci. Ta- ka relacja to metafizyka sama, Historia nie jest juz plasz- czyzna wyrdzniona, pozwalajaca sie przejawiaé bytowi pozbawionemu partykularyamu punktéw widzenia, kto- °F. Roveurnie Bre und Tagicr, Den Hang 197, 3.4 55 % Por B Lovins, Foul et Ii op iy 5. ‘nace idei Boga w flooli Levit 13 rych wadami obcigiona jest takte refleksja. Jesli historia ma integrowaé mnie i innego w nieosobowym umyéle, to taka integracja bedzie okrutna i niesprawiedliwa, to zaczy bezie pomijaé Innego. Historia, relacja migd2y ludémi, pomija pozycie ja wobec innego, wedle kt6rej inny pozo- stawalby transcendentny do mnie. Jesli nic jestem sam. z sicbie zewnetrzny wobec historii, to znajduje w innym, punkt ~w stosunku do historii ~ absolutny, znajduie ow punkt nie poprzez stopienic sig 2 innym, ale popraez rormowe z.nim. Historie wypracowuja przelomy historyez- ne wyrokujgce na jej temat. Gdy calowiek rzeczywiscie zbliza sig do innego, zostaje wyrwany z historii"=*. Dziura w dziejach” naznacza ostatecenie nieprzezwy- cicéalny interwal. Jak po Auschwitz moina jeszcze mowié © Bogu? ,,Dziura w dziejach” ujawnia tego, ktory si¢ nic objawit. Jest nicobecnoscia Boga w dzicjach. Nicobecnosé Boga, Jego Transcendencja, ktérej zaden rozum nic jest w stanie zmienié, odkrywa jednak — wedlug Lévinasa — inna postaé Jego obecnoici. ,Gdy méwie do chrzescijan ~ pisze —cytuje Mt 25: relacja do Boga jest tam ukazana jako relacja do drugiego czlowicka. To nie metafora: w innym istnigje realna obecnoéé Boga. Drugi (twarz) nie jest media- cia slowa. Test sposobem, wedlug ktérego Slowo Boga rozbramigwa"?#, To rozbramiewajace Slowo Boga jest apelem Tego, ktéry juz minal, przeszedt, odwrdcit sie. Gdy Bég jest nicobecny, jeden za drugiego bierze odpowiedzial- noS6. Obecnosé Boga odstania sie w filozofii Lévinasa nie ww perspektywie historii ani poznania, lecz w perspektywie etyceng}. POZNAWCZB ZNACZENIE TRANSCENDENCH U podstaw wszelkiego poznania tkwi pytanie. Pytanie Boga jest jednak, wedlug Lévinasa, pytaniem sczeg6l- nym. Jego swoistosé wyraza sig w tym, Ze pytanie to nie Tande, 23, ME Llsiow, Psa, tie et ane, w: EA, a 80-81(969), 813 4 Teds Gadace SP ccuekuje na odpowiedd ani odpowiedé go nie rozstrzyga. Odpowiedé na pytanie praybiera postaé wiedzy. Jednak wiedza ~ jak wyraza sig Lévinas w swych technicanych sformulowaniach jezykowych, ktére za chwile postaram sig ‘wyjanié — polega na asymilacii tego, co ,.Iane”, w ,,Tym Samym”, a co oznacza mySlenie tego, co nie mane, na ‘iare tego, co znane, albo inaczej mowige: myslenie rady- kealnie,,Tanego” na miare Tego Samego™, Transcendencji zna mire immanengji. Taka strukture myélenia i wiedzy wyraia Klasyczna korelacja podmiotowo-przedmiotowa albo — by poshuiyé sie jezykiem Husserla — korelacja noezy i noematu, tego, co ogladane, i samego ogladu. Tak rozumiana korelacja przynosi jako owoc prawde. Sama prawda jest ta zgodnoscia, Korelacja. Tak rozumiane poznanie jest jednak dla Lévinasa bra- tiem we whidanie, panowaniem nad tym, co poznawane. Ostatecznie panowaniem immanengji nad Transcendencja, rozumu nad Bogiem. Lévinas nadaje pytaniu inny sens. Pytanic w swym ‘aédtowym znaczeniu nie micrza do wiedzy. Gdyé to nie calowiek zadaje pytanie, ale racze| samo pytanie, ktore pochodzi skadinad, porywa go i stawia pod znakiem za- pytania. Pytanie w pierwotnym, érédtowym znacceniu wy- piywa, wedlug Lévinasa, nie 2 potrzeby, ale z pragnienia. ‘Napotykamy tu dwie kluczowe dla Lévinasa kategorie. Potrzeba wyraza jakis brak, pustke, ktore) moina zaradzié lub zaspokoié ja przez przedmiot, do jakiego potrzeba sig ‘odnosi. Méwimy wigs o potrzcbie chleba, napoju czy wwiedzy, ktére wyraiajq w czlowieku giéd, pragnienie lub cickawosé. Taka odpowiedzia na potrzebe ludzka jest ‘wiedza, Wiedza jako odpowiedé zaspokaja i nasyca pyta- . Potrzeba, doswiadczajac wige braku, przekracza sama siebie i asymiluje przedmiot swego zaspokojenia, aby osta- tecenie do sicbie powrécié, zaspokoié sie. Symbolem po- ‘rzeby jest dla Lévinasa Odyseusz, kt6rego kolejne praygo- dy iyciowe, zaspokajajace jego potraeby, stanowia jedynie spos6b powrotu do samego siebie, do rodzinne} Itaki, Pragnienic natomiast jest ,,odwrdcona potrzeba”, edyé nic ma takiego preedmioty, kt6ry mogiby je zaspokoié Zaacrenie Wei Boga w flora Lévinass 45 i nasycié. Pragnienie nie gainie wraz z zaspokajaniem go, jak potrzebs, ale odwrotnie, tym bardziej roinie, Sym- bolem pragnienia jest Abraham, kt6ry, podobnie jak Ody- seusz, opuszeza sw ziemig rodzinna, ale nigdy do nig) nie powraca. Odyseusz (potrzeba) spelnia sig. przez wiedze, adyi wie on, skad wychodzi i dokad mierza. Abraham (pragnienie) urzeezywistnia sie preez. wiare i ufnosé, gdy nie wie: gdzie i czy w ogéle zostanie ono spelnione. spNieobeone jest prawdziwe zyciew. Lecz my jesteémy na Swiecie — pisze Lévinas. WiaSnie w tym alibi rodzi sig metafizyka — i nim sig Zywi. Zwraca sig ona ku »gdzic indziej«, ku »pozas, ku temu, co »inne«. W swej formic najbardziej ogéine}, jaka praybrata w dzicjach mydli, istot- nie pojawia sig ona jako ruch wychodzacy od éwiata, ktory jest nam bliski j znany (niezaleznie od tego, jakie by byly jeszeze ziemic nie znane, ktére z nim granicza lub ktore on zakrywa), ruch wychodzacy od tego ou siebiew, w ktérym zamieszkujemy, i kierujgcy sig ku obcemu »poza mna, ku tam. Kres tego ruchu ~ owo »gdzie indziej« lub owo »inne« — zwany jest innym w sensie szezegolnym. Zadna_ podréz, zadna zmiana klimatu czy otoczenia nic zaspokoi tego pragnicnia, ktre tam odsyla. »fne« pozadane meta- fizycanie nic jest vinne« w taki sposdb jak chleb, ktory spozywam, kraj, w ktérym ayje, jak pejzat, ktéry po- dziwiam, jak —‘nickiedy — odmienny jestem ja sam dla samego siebie, dla obcegox mi mojego »jax. Tymi realno- fciami potrafig sig »masycicu i — w najszerszym sensie — zaspokoié pozadanie ich jako czegos, czego mi po prostu brakowato. Ich odmiennosé rozplywa sie w mej identycz- noSci kogos, kto mysli lub posiada. Pragnienie metafizycz- ne natomiast kieruje sig ku czemué catkowicie innenvu, ku temu, co inne absolutnie. (..) Pragnienie metafizyczne nie teskni do powrotu, edyi. jest pragnieniem kraju, w ktSrym, my sig nie rodziliémy, Kraju obcego wszelkiej naturze, Ktory nigdy nie byt nasza ojezyzng i do ktorego nigdy sig nie przeniesiemy"™, ‘Tents, & 3-4 postal B. Maan, w: Metsfinka ¢ eae, Trace iy Foams", Krak 1985, 126-127 16 Tadeusz Gadacz SP Pytanie wyrastajqgce z pragnienia nie zmierza wiec do wiedzy, ktéra jako odpowiedz zaspokoilaby samo pytanie. Pytanie jako pragnicnie kwestionuje tego, ktéry pyta. Pyta- nie Zrédlowe ,,odwraca” sie wiec od przedmiotu w strone tego, ktéry zapytuje. Na tym polegalby wiec chyba w pel- nym tego slowa znaczeniu transcendentalny zwrot od przedmiotu do podmiotu. Juz jednak nie w poszukiwaniu warunkéw modzliwosci poznania podmiotu, aby uzyskaé odpowiedz w formie wiedzy, ale w postawieniu pod zna- kiem zapytania samego podmiotu. Pytanie ,,zrédtowe” wysadza z posad sam zapytujacy podmiot. Skad plynie takie pytanie? W porzadku poznania pier- wotny jest podmiot, ktéry odkrywa pewnosé swego ist- nienia i samowystarczalnoéé. Kiedy jednak przejdziemy w porzadek etycany, to, co poznawezo pierwsze ontolo- gicznie, okazuje sie tylko skutkiem ‘poprzedzajacej go Przy- czyny. ,,»Po« lub »skutek« warunkuje tutaj »Przed« lub »Przyczyne«: »Przed« ukazuje sig i jest tylko przyjete”?*. Wszelkie poznawcze zapytywanie podmiotu mozliwe jest tylko diatego, ze sam podmiot jest weiqz ,,Przed”” stawiany pod znakiem zapytania przez Pytanie plynace od Boga. Pytanie to przejawia sie jako apel wzywajacy do odpo- wiedzialnoéci. Odpowiedz na pytanie ,,zrdtowe” nie be- dzie wiec dla Lévinasa oznacza¢ sformulowania teorii »wiedzy o...”, ale zblizanie sig do blianiego. Religijne objawienie nie jest wiec, jak za chwile bedzie o tym mowa, tozsame z filozoficznym odstonieciem. Bog nie jest dla Lévinasa odpowiedzia na potrzebe, takze po- trzebe wiedzy, ale na pragnienie. Roznica miedzy potrzeba a pragnieniem uwidacznia si¢ takze w relacji ,, tego Samego” do ,,.Innego”’, dwéch kolej- _nych technicznych terminach filozofii Lévinasa. ,,Ten Sam” to podmiot, ktérego korelatem jest ,,Jnny” przed- miot. W potrzebie ,,Inny’’ lub ,,Inne” jest zawsze na miar¢ »lego Samego” i na jego podobieristwo. W tym wyraza sie, wedlug Lévinasa, sama istota poznania. ,,Inne” jako transcendentne wobec podmiotu czy Swiadomoésci, aby byé 24 Tamie, s. 27. Znaczenie idei Boga w filozofii Lévinasa 17 ztozumiane, oSwietlone, musi sta¢ sig immanentne. Pozna- nie, zgodnie z kategoria potrzeby, jest wiec zawsze reduk- cja Transcendencji do immanencji. Poznanie Boga to poznanie Transcendencji. Cztowiek jest jednak zamkniety w ,,Tym samym” i nie potrafi zrobié kroku na zewnatrz. Poznanie jest wige solipsyzmem. Wie- dza, co prawda, odnosi sie do bytu, ale takze odnosi sie do samej siebie i weigz do siebie powraca. Zewnetrznosé, transcendencja, przywracana jest wiec wciaz immanenciji. Lévinas postuguje sie tu gra stow: myél jako pojmowa- nie jest ujmowaniem. Transcendencja jest zawsze ujeta w immanengcji, ale przez to traci sw6j status bycia Trans- cendencja. Dlatego historia zachodniej filozofii jest dla Lévinasa historia niszozenia Transcendencji. Bog zostaje w niej zre- dukowany do bytu.-Co prawda, przyznaje sie Bogu przy- stowki wielkosci i jakosci, redukuje sie Go jednak do ontologii. Sens w poznaniu filozofii zachodniej jest rowno- znaczny z esse bytu. Diatego z punktu widzenia sensu filozoficanego, Lévinas nie widzi specjainej roznicy miedzy bogiem filozof6w a Bogiem wiary. Z tego punktu widzenia, to klasyczne rozréznienie pozbawione jest pod- staw. Obydwie wizje Boga naleza bowiem do tego samego porzadku. Jeden sens (filozoficzny) wyraza si¢ w terminach bytu i bycia. Kiedy jednak wykraczamy poza tak rozumia- ny sens, wydaje sie, ze wchodzimy w rzeczywistosé wiary. Tymezasem wiara przemawia jezykiem bytu. Zredukowana do wiedzy staje sie teologia. ,,... od Arystotelesa do Heideg- gera — pisze Lévinas — teologia pozostawala myésleniem Tozsamoéci i Bytu, co okazalo sie zabéjeze dla Boga’’?5. Filozofia i teologia zachodnia rozwinely pojecie Boga i religii, ktére Lévinas nazywa pojeciem ,,ckonomicznym”’. »Ekonomiczny” Bég i ,,ekonomiczna” religia zwiazane sa z teologiczna wizja religii jako ,ekonomii zbawienia”. W ekonomii zbawienia Bég jest zbaweza odpowiedzia na potrzebe cztowieka. Potrzeba ludzka zaktada idee Boga ekonomicznego i religii ekonomicznej. Termin ekonomia 18 deus Gadacs SP nie odnosi sig wige tylko do zaspokojenia potraeb egzysten- jalaych poprzez posiadanie i prace, lecz dotyczy wazelkich potrzeb, take potrzeby Boga. W ekonomi zbawienia Bog jest nadprzyrodzona moca. Termin moc, ktory przynalezy do porzadku ekonomicznego, ukazuje, Ze interwencja Bogs jest captcia systemu relacil wzajemnoéci wychodzacych od. calowieka, kiéremu ,,chodzi o jego wlasne bycie”. Bog nie jest tu transcendeniny wobec swiata, lecz zjednoczony ‘znim ,poprzez jednosé ekonomii”. Dziatanie Boga sytuuje sig poiréd wydarzeé wewnatrziwiatowych. ,,BOg ekono- micany ~ pisze Lévinas — jest Bogiem cudéw w epoce, ww ki6re] nie oczekuje sie wiece} na cuda, sila wewngtreng Swiata’”**, Owa epoka, przypomnnijiy, w ktorej nie ocze- kuje sig wigeej na cuda, rozpoczqla sig dla Lévinasa wraz a wydarzeniem Auschwitz. Religia potrzeby, religia ekonomicena sytuuje sig na prze- Glufeniu actus essendi bytu, kiSry usituje przetrwaé w swym byciu, Praetrwanie wprowadza nas w optyke czasu. Czlo- ‘wick ject istota czasowa. ,Byé czasowym to jednoczesnie byé dla Smierci i mieé jeszcze czas byé przsciw smierci”™*? — pisze Lévinas. Ton dystans czasowy staje sie proba rozumic- nia bycia wintegrowanego w actus exsendi i sytuujacego sig nna jogo preedluzeniu w immanencji awiata. ,Zachodnia filozofia — pisze — to odkrycie inncgo, jednakir inne po- jawiajace si jako bycie traci pray tym sia odmiennosé, Od samego poczatkn filozofia wstraasa lek przed innym, ktore pozostawaloby innc, nieprzeawycieialna alergia. Z togo ‘wegiedu filozofia jest zasadniczo filozofia bycia. Romumienie bycia to je ostatnie slowo i podstawowa struktura czlowie- ka. Z tego wzgledu staje sie ona filozofia immanencji i autonomii lub tez ateizmem. Od Arystotelesa popracz scholastykow po Leibniza Bag filozoféw to-Bog odpowiada- jacy rozumowi, Bog zrozumiany, ktéry nie bedzie zaklécat ‘autonomii Swiadomosci, odnajdujace} potréd wszystkich swych przygéd na nowo siebie sama”#*. 1 B.Lisaak Himanlme de ante harme op 38 SE Leeah Totlit tBif op. a» 12 2 Levin fn desman enon ave Fave! et Heeger, Pasi 1964, st, Zoaceeni idei Boga w Glorofi Lévinesa 19 W histori niszczenia Transcendencji Lévinas zatrzymuje sig pray trzech jej momentach, pray nazwiskach trzech mySlicieli: Heglu, Husserlu i Heideggerze. 'U Hegla wskazuje przede wszystkim na negatywne okre- Mlenie Nieskoricaonofci, Ta negatywna nieskoticzonose jest tylko negacia tego, co skoriczone. Jest wiec myslana na miare skoficzonosci. ,.Drieto Heglowskie — pisze Lévinas — ww ktorym zbiegaja sie wszystkie prady zachodniej ducho- woéei i w ktorym ujawniaja sig wszystkic je) poziomy, jest filozofiq zarazem wiedzy absolutne}, jak i czlowieka 2a- spokojonego. Psychizm wiedzy teoreiycznej stanowi myal, Ktéra myéli na swojg miarg i ktdra w swe} odpowiedniosci w stosunku do mySianego Swiata doréwnuje po prostu sobie samej, stajac sig samowiedza, Jest to To Samo, ktore odnajduje siebie w Innym. Aktywnos myélenia odn zmycigstwo nad wszelka innoécig i na tym, Koniec koficéw, polega sama jego rozumnosé”*. Podobny zarzut stawia Lévinas Husserlovi. 'W fenomenologii Husserla Transcendencja zostaje osta- tecznie zamknigta w granicach intencjonalnosci. A jedna z funkeji intencjonalnosci stanowi ,,synchronizacja jako re-prezentacja”*®, Oznacza to, wedlug Lévinasa, ze takée w fenomenologii byt myélany jest i poznawany na miarg myili, Transcendencja znaczy wige tu ,.zaréwno dystans, jale dostepnosé. Jest sposobem, w jak daje siebie to, co odlegde. (..) Nawet jezeli preywlaszezenie i wykorzystanie raeczy oraz pojeé wymaga duzo wysitku, ich transcenden- ja obiecuje posiadanie i uzywanic, wiesiozace preezywang rownosé mysli 2 jej przedmiotem’ w myili, identyfikacje Tego Samego, saiysfakcje. (..) Sposdb, w jaki rzeczywik stosé utraymuje sig w intencjonalne} transcendencji »na miarge praezywanych mysli, oraz sposéb, w jaki mysi mysli za swoja miare i uéywa, oznacza immanencje”**. Wezelka transcendencja, take Boska, staje sig wige w strukturze fenomenologicane} intencjonalnosci zawsze immanencia.. wNasea madros Kade nam traktowaé powainie tylko Lbs, 0 Bop, Bry nae mpl op lt 219-220. ‘Tana, 12 Sage 174 20 Tadeusz Gadace SP transcendencie intencjonalnosci, ktéra okazuje sie imma- nencja w éwiecie. Mysl praebudzona na Boga — ewentualnie ‘oddana Bogu — jest spontanicznie interpretowana w jezyku paraleizmu noetyczno-noematycanego, paralelizmu percep- ji maczenia i jego wypetnienia. Idea Boga, a nawet tajem- nica slowa »Bége ~ ktore spadto nie wiadomo skad ani jak, ktére, choé niezwye, znajdujemy juz w obiegu, jako r2e czownik, wéréd innych si6w jezyka — zostaje praez potocena wykdadnie wiaczona do porzadk intencjonalnosei”. Daieje sig tak dlatego, te eli Hegel poszukuje wiedzy absolutnej, ideatem Husserla jest oczywistoS. Potemika 2 fenomenologia Husserla jest wigc polemika z oczywisto- cig, kt6ra odslania sie swiadomosci intencjonalne). ,,Hus- serlowska fenomenologia w&racza na ten poziom Zycia, ludzkiego, gdzie rozum oznacza odstanianie sig bytéw prawdziwemu poznaniu troszczqcemu sig 0 ujecie ich w ich Zrédlowe} obecnosei, ktéra jest obecnoscia bytéw toi- samych ze soba, czyli bytow jako byt6w"**. Rozum dla Husserla jest Zrodlowg oczywistoscia. bytow. Jednak zna- czenie stowa Bog — jak za chwile bedzie o tym mowa — r07- bija wszelka fenomenalnosé. ‘Jesli dla Hegla prada ukazuje sig w postaci wiedzy abso- Iutnej, a dla Husserla w postaci oczywistosci, dla Heidegger przybiera ona ksztatt rozumienia bycia. ,.Reminiscencja — od Platona po Husserla — jest ostatecnym potwierdzeniem todsamosq bytu, a preynajmnie} normatywnym programem, ontologii. I nawet w ukazywaniu sig, Ktore jest od ram usytuowane, od razu tu, ktére od raz jest z0- mieszkiwaniem pewnego miejsca — jak to sugeruja fenome- nologia oraz etymologie Heideggera i jego uczniéw — czlo- wiek w Swiecie jest ontologicany. Jego bycie-wSwiecie ~ ai po Smieré, stanowigca miare jego skosiczonosci — jest rozumieniem bycia"**, W projekt Dasein, ktérennu ,,w jogo byciu chodzi 0 to wlasnie bycie”, zostaje wintegrowana, takte Transcendencja, ktéra ostatecznic stanowi tylko od- powiedé na potrzebe praetrwania w byciu. Tymezasem 3 Tate, 6196 © Tange 6 Tne 8187, Zoactenie ide Boga w flovoii Lévinase a pytanie o sens bycia, ktére dla Lévinasa nie jest pytaniem, ontologicenym, nie ‘bedzie dotyezylo rozumieniabycia. Stanie sie etycenym pytaniem 0 sprawiedliwosé bycia*®. ‘»Czyé nie na tym polega, preed wszelka wiedza, jaka moge micé o sobie samym, przed jakakolwick refleksyjng obec noscia wobec siebie, ponad moim uporczywym trwanier w bycie i ponad spocaywaniem w sobie samym, wielkie otrzedwienie psychizmu, dzieki ktéremu staje sie on calowie- creistwem, »byciee-dla-Innego, »byciewku-Bogu, zy- ‘wajqce 2 Heideggerowska Jemeinigkeit?”"* — pyta Levinas Heideggerowskie rozumienie bycia, podobnie jak Heg- lowska wiedza absolutna i Husserlowska oczywistoS6, 2a- myka sig jednak ostatecznie w wiedzy. ,,Bycie-ku-smierci jako bycie ku kresowi, jako bycie ku Koticowi ~ jest pewnoscia"*?, Ta poraéka poznaweza filozofii zachodnie} przekonuje Lévinasa, de 0 Transcendencji nalezy ,myslee” w innym ‘maczenin i sensie niz anaczenie i sens poznawezy. Lévinas, szuka wige modliwosei rozumnosi, ktora nie przejawia sig ani w wiedzy, ani w oczywistosci, ani w rozumieniu, ‘Wydaje sig jednak, Ze nie mozna inaczej o Bogu mowié ni. w zywiole mydlenia. Cay modliwe jest wiee ,.mySlenie” inne niz to, ktdre Lévinas poddaje krytyee? Tylko w taiim, innym ,myéleniu" modiiwg byloby wige méwienie o zna- czenin stowa Bég. ETYCZNE ZNACZENIE TRANSCENDENCH Rozim dia Lévinasa, nie jest miejscem osiggania spo- czynku w ,Tym samym”, we wlasnej todsamosci, ktra jak Odyseusz ‘weigd wraca ku sobie samej. Rozum jest miej- soem przebudzenia, niepokojeniem ,,Tego samego” przez nine”, tak Ze ,To samo” nie ma jué moéliwosei powrotu Go samego siebie, podobnie jak Abraham, Znaczenie Transcendengji nie jest wigc zaczeniem w wiedzy i dla ‘Toe, 258 Tame, £233 Se, 01a 2 Tadeuss Gadact SP wwiedzy. Jest zmaczeniem poza wiedza, jak i poza byciem. Zaaczenie tego znaczenia polega wlasnie na samym budze- niu, niepokojeniu i wzywaniu. W poznaniu, w wiedzy mnaczenie pozostaje zawsze w jakiejé formie wspbinoty z rozumem. Tutaj, migdzy rozumem a znaczeniem Trans- cendencji, nicmozliwa jest éadna wspélnota, zadna wied. Lévinas okreila to terminem ,r6inica” (dyferencja). Jest to jednak taka réénica, kt6ra nie wyklucza, a wreez zakdada nie-obojetnosé (nieind yferencie). Z jednej strony, Bég jest catkowicie oddzielony, od- Igcrony. Taki sens zawarty jest. w czgsto uaywanym przez Lévinasa stowie , separacja”. ,.Separacja Ja ~ pisze Lévinas = potwierdza si¢(..) jako nie-praypadkowa, nic-prowizory- czna. Dystans migdzy Ja i Bogicm, radykalny i konieceny, realizuje sig w samym bycic”**. Bog jest tak catkowicie Inay, ze nie ma 2adnego przejécia miedzy ,,Tym samym” a ,lanym" Bogie). Transcendencja nie rozcigga sig” poza granicq immanengji, nie jest transcendencja imma- ‘engi, zaprzeczeniem (,,nie") skoriczonosei (,nie-skoiczo- noéeiq”). Nie ma iadnej granicy migdzy immanencja i tak rozumiang Transcendengja, Taka absolutna separacja mo- dliwa jest dzigki Kategori stworzenla ex nfkilo. Swiat nie zostal wywiedziony 2 Boga, jak méwily teorie emanacyjne. Nic ma wiee przejicia miedzy nim a Bogiem. Te separacle w odniesieniu do idei stworzenia ukazuje Lévinas takée poprzez pojecie czasu diachronicznego. Bog (Gtworzenie) jest bardzie) preszly niz. wszelka prasszlosé. Nic moze byé dla swiadomosei synchroniczny, osiagniety ‘W ie) intencjonalne} aktualnosci (obecnosci Taka absolutna separacja Boga stanowilaby jednak ostateczna blokade w sformulowaniu jakiegokolwick zna- czenia czy sensu stowa ,,B6g”. Bog pomimo absolutne} separacji jest jednak w jakis sposdb dany myéli, przy- chodzi na myél”, nawiedza ja. Lévinas poszukuje racjonalnosci, w kt6rej nie da sig sprowadzié Boga do ..przygody ontologicane;”. Tymeza- sem ontologia wydaje sig ostateczna miara sensu. Micé 9 Liang Total ot op. dt, 19 ‘Zoaczeni idel Boga w filorofi Lévinss 23 sens to ukazywaé sig, owietlaé. Czy Bog ma sens poza tym ukazywaniem sig i oSwietlaniem? ,,Sensownoéé transcei dengji nie ma charakteru ontologicanego. Transcendencii Boge nie mozna wypowiedzieé ani pomysleé w jezyku bytu, stanowigeym 2ywiol filozofii, poza kt6rym rozciaga sig dla nig) juz tyiko noc. Ale przepasé miedzy sensownoscig filozoficena a tym, co wykracza poza byt, ezyli spraecz- jaka byloby rozumienie Nieskoiczonosci, nie znaczy, ie Bog nie ma sensu. Ten sens, choé nie jest ontologicany, nie sprowadza sig do zwyklych mniemaé na temat watpli ‘wogo bytu, do przypadkowych intuicji i do gry stbw"” 'W poszukiwaniu tej inne) racjonalnosi i znaczenia, ww ktérym ,myélenie” Transcendengji nie byloby redukejg do immaneneji, Lévinas wskazuje na pewne slady w historit filozofii, Te slady wlainie wskazuja, 2e Lévinas bardzie} ‘wyrasta z tradyejifilozofii zachodniej i wiade sig 2 nia, ni sam zdaje sig to wyradnic deklarowaé, ,,Reiacja transcen- dencii pojawia sig w filozofiach poznania ~ choé w ezystosci swe) tylko na krétka chwile ~ pod réénymi nazwami. Jest tym, co ponad bytem u Platona; wchodzi »wrotami« ezyn- nego intelektu u Arystotelesa; jest wanoszeniem sig rozumu teoretycanego do rozumu praktyemego u Kanta; jako pragnienic bycia uznanym przez innego cztowicka pojawia sie nawet u Hegla; jest odnawiajqoym sig trwaniem 1u Bergsona, ktéry, byé moze, ujal w nie} ~ bardziej niz W swojej ogéinej koncepaj integralnego zachowania prze- soi ~ sam din-chronig czas, et te, budzenicm sig rozumu u Heideggera”*. Nie cijednak mySliciele stanowit ‘wlaéciwe Zr6dio inspiracji Lévinasa. Sa ‘mi (Kierkegaard ] iKartezjuse, ‘Kierkegaa‘djest, wedlug Lévinasa, pierwszym filozofem, KiBry myélge Boga, nie mysli go na podstawie swiata Odnajduje wige jakby u niego Slad swego pragnicni Calowiek dla Kierkegaarda nie je bardzie} spelnia’ swa potrzebe Boga, ale_im bardzie] Go potizebuje™™ Nig, Riedy Go posiada, ale pragnie. Trans- " B, Lévcay 0 Boru ry maids mo. 181-12 STs ° 4 Tadeuse Gace SP cendengja jest modliwa tylko preez brak pewnoSei {Trans- cendengja triumfuje nie w zaspokojeniu, ale w ciefpieniu, braku, nieszezeSciu, Spout, w ja Transoondenciadotyte immaneni, nex wiedza ja ukazuje Lev roku sig do \Kartegjai- {hie cideLaeshonczonotes nas") Kiérg nazywasala myélaca na. Paradoks tej idei polega na tym, ze obecna jest ona w myili a mys, ale to ,,w" nie oznacea weale immanengji na miare Swiadomosci. Ta idea nie redukuje sig do czyste, ‘ematyzujgce} intencjonalnose. Nie jest wige preedmiotem intencjonainym na miarg ideatun, Poprzez idee Nieskos- _w. mytleniu otwiera sig. wigtpewna mozliwose, wwadza myslenic poza nie ‘woprownzone 7 seit smepo, Kartezjusz praywolujgc dysproporey ‘moscia a idea nieskontczonosc), sformulowal sw6j na istnicnic Boga. Lévinas nic przcimuje tego dowodu ani 20 nie powtarza. W ogéle méwienie 0 modliw sci dowodu jest dla niego czyms w sobie sprzecenym. Przejmuje racze} cod Kartezjusza samg strukture formalna relacji migdzy idea Nieskosiczonosci a swiadomoscia, Idea Nieskofczonosei oznacza ,,rzeczywistose”, ktéra nie zawiera sie w éwiadomosci. Cogitatum rozbija ,rzeczy- wistosé formaing” cogitagj. Idea Nieskoticzonosel rozbija imyil, ktdra wszystko sprowadza do obecnosci, pomimo 0 ‘ustanawia jednak relacje ze éwiadomoscia. Lévinas stosuje tu gre slow nieprzettumaczalna na jezyk polski: In” 2 Jn- Jfinitun (Nie-skofczonosé) oznacza w jezyku francuskim zaréwno preeczenie nie”, jak i .w".,W" (Transcendencja Ww" immanencji, Nie-skoticzone ,,W"” skoiczonym) nie Senacea asymilagi, Nieskoviezone zakt6ea lub bude! To sama”, niepokoi_jeTo facane ,,nie” i ,.w" euiiacza, Ze ‘Nic-skoticzonoae nie jest zwyczajaym zaprzeczeniem skoi- czonoéci. W takim sensie nie-skoricaonosé nie jest ~ jako praeczenie —nastepstwem skosiczonosci, ale jest wobes niej uuprzednia, starsza od niej.(,Jest to zatem idea znaczaca znaczeniem wozesniejszym niz Obecnosé, wezeéniejszym nid jakiekolwiek narodziny ze éwiadomosci, i w tym sensie sli". ‘Nie jest to zwykla idea.” ‘Zaaccenie el Boga w flor Lévinsa 25 anarchicna, dostepna jedynie jako Slad”**] , Mydle ~ pi- sze Lévinas ~ ie Bég nie ma sensu poza Poszukiwaniem Boge. sto arava toy, an ait FomAaey poslad.(In'z Infinitum to jednoczeénie nepacia nie skoficzonosci ~ »niex 7 »wa — myslenie fodakie jako posrkiwanie Boga ~ Kartezjaiska idea nieskoriczonosci Sens i zaczenie idei NieskoiczonoSci nie zawiera sig wiee w wiedzy, ale w prachudzeniu Swiadomosdi, KIS Snia sprawia. Idea Nieskofczonoéci zobowiazuje, jest sensem, ‘ry ct ‘08 nakazuje, Negacja jest WIET Odwrotna. To nie ;onOsE wyenacza popr2e? negacje (ynie”) miare Nie~ -skosiczonosci, ale Nic-skoiczono&, jako starsza i bardziej piecwotna, neguje skosiczanosé, Kwestionuie ja. Nie-skos- ezonosé nie budzi jednak mysli na sama siebie, ale na bliéniego. Prasbudzenie to jest jak szczelina w Swiadomo- Sci, tore} sama Swindomos Aigzym nie jest w stanie ‘apetnié ani zabliénié, Jest jak ogies, kt6ry topi wciad wosk. od spodu* ‘Te obeeno&é idei Nieskofczonego w Swiadomosei nazy- wa vin te inte utc nee eadiotowne zawigzany.w prazsalok tac. ‘eps ipod upodao ans ie fears, bodzae nas an BakosS bliéniego. Jest to praeszloS6 niepamigtna, gdyz r6inica, dystans, jaki nas od niej dzieli, nie moze zostaé pokonany przez zadng ,jednosé transcendentalne} apercepcji”** Tnny termin obok intrygi to ‘Transcenden- ja w immaneneji, ,,B6g, ktéry nawiedza mysl”, to Trans- czadencja, ktéra rozdziera immanencje. To rozdarcie swiad- cly_o Transcendencii, kt6ra ja rozdziera, Pojecie prae- budzenia odkrywa Lévinas juz u Husserla, jako praebudze- nie éwiadomoici, U Husserla zamkniete jest jednak ono Jeszeze w terminach poznawezych. ,,Filozofia wychodzaca ‘od obecnosei bytu (..) nigdy nie wypowiada praebudzenia papa 26 inacze} nid. w jgzyku wiedzy"**, ) é jednak preedmiotem. Budi do cauwania przy blizaim*” ik praee wattage. Bog nawiedza myél nie tylko jednak przez nawiedzenie i praebudzenie Swiadomosi, przez postawienie je) pod ‘znakiem zapytania. Bog nawiedza takie w twarzy innego. Fundamentalng relaciq eryean, ror jest” mejscem” tego nawiedzenia, jest dla Lévinasd{telacja 2 tara) My Ig, ae dostep do twarzy jest od razu efycaniy. Kiedy widzi pan nos, oczy, czolo, podbrédek i moze je pan opisaé ‘méwi Lévinas w jedne} z.roméw z Philippe Nemo ~ zwra- ca sig pan ku blizniemu jak ku przedmiotowi. Najlepszym seamed sparkanig- biniesn _jest_niezauwazenie_nawet : iego_oczu. Kiedy obserwuje sig Kolor oozu, nie Fone tie each wopslnotone] 2 Bldnim. Zapewne, relacja z twarzg moze byé zdominowana przez. percepcje, lecz.t9,, £0 8 sprowadza sic do {est korelatem swiado- ‘moéei intencjonalne) {est JakTchk olviek atry- butdw, Ktdre ony Rigi. OFze. évinas okresla to pojgciem eopotosenia lub, See sci twaray.)Tware jest cal Kowicie niga, ogolocona. W twarzy zawarty jest wigo, 27 jedne} strony, cf wezwanie do odpowiedzialno- ‘SG 2 drugie), twarz stawia mop or. Jest Zrédlem, rzskszania..iy nie zabijesz". Zarowno apel, jak fo, gifeay sua nas wobes#édla Transeendenl (varz. ee -Tansoendeul et 8) Wy inas ~ otwiera sie wychodzac od ong ig ie fee "est Sladem Boga "eat Znakiemjak-iime-znaki. Odgrywa on jedi ee role znaku. Moze byé brany jako znak (...) Gi rraktowany jako znak ma w sobie coé jeszcze — cof, co Bo Odréznia od innych znakéw: znacay on poza intenciq Tate Tame E Liinas, Byte { Mestafcony, Testy Flew”, Krabi; 548, E Liss, Tua elf, op Ss Znaczeni idei Bogs w filorofi Levinas 2 mmaczenia.i poca wszelkim projektem, w ktérym méglby ‘byé zamierzony. (. a ten, diay, acernigedady, ne nig_po nie uczynié — przez Slady, paciniae, eae ne eae ee Wy SpOUee wea eee naprawienia. On mina absolutnie, Byé — pozostawiajac slad, to mijaé, odchodzié, rozstawaé sie”*®. Ten lad Transcendencji moina pordwnaé do sladéw, ktére tos, przechodzac po piasku, pozostawit za soba, ale jednoczes- nie je zatarl. Takie lady zatarcia_ dadu_poawalaia_nam jedynie stwierdzié, ze ktos minal, oddalit sie. To przeminie- sie, odejéie, omacea dla Lévinasa sama Transcendencie ‘w stosunicu do Bycia, ‘Pware, kibra jet Slade, nie jest obrazem odzwierciod- lajgcym Boga, ktory minal. Bog, ktory mingt, nie jest weorem, na ktdrego obraz.istnialaby twarz. Migdzy Bo- siem i twarza nie istnieje taki zwiqzek jak migdzy prawzor- za idea i je} odbiciem (Sw. Augustyn). ,Bycic obrazem ‘Boga — pisze Lévinas ~ nie omacza bycia ikong Boga, lecz, ‘gezanin jega dladami”™™ Krocayé sadami omaca trzs- caywisiniaé apel zawarty w dladzie. Transcendengja OY Tan Goma ToS MEOBSLTodS ‘na wszystkich ho- ryzontach Swiata, odlacza sig, pozostawiajac innego w sa- motnoici, ale z apelem skierowanym do czyjejé wolnosci. ‘Ten apel, proszacy i jednoczeénio zobowiszujacy, niepoko- jacy i kwestionujacy swojskie poczucie ,.u siebie”, jest wlagnie twarza jako sladem Boge. Kroczenie sladem nie coznacza juz poznaweze} drogi od éladu jako skutku do Boga jak peryceyy, lez liane i kx innym,ktorzy tei krooza sladem”*#, To Po owiedzialnosé.za.innego. Nic a dai wiee Se ee ae dat doa proviaenage iad, Sieablta do bi 0. © B, Lina, Bt dconrant Vexitece ae Fastel et Heiter, op. ct. +20 "Linas, La aafrance Ite, ep 8, 11S Tie Jogo pierwotne znaczenic bierze sig _Pragnal zatrzet SWo}e og 28 Tadeuse Gadace SP OCZEKIWANIE NA BOGA ~ ODPOWIEDZIALNOSC JBojaé Boia” nic jest dla Lévinasa bojainia pred Bogiem. Jest bojaénia o bligniego. ,,Oceckiwanie Boga przeksztaica sig w bliskosé drugicgo ‘calowicka, w moja odpowicdzialnosé zakladnika, jak ten Iek, niepodobay ani do przerazenia w obliczu Sacrum, ani do trwogi w obliczy NicoSci, staje sig lekiem o bligniego”**, BliskoSé blizniego jest wiee dla Lévinasa jedynym sposobeim oeaekiwania na Boga. W_miloici wyrd#a sig nadzicja oczekiwania, To | i miaczacy watek Lévinasowskie) filozofii Boga. ‘»Byé dia innego i w ten sposob zmierzaé do Boge” pisze Lévinas we Wsigpic. To wlainie zmiereanie poprzez pbycie dla innego” jest , mySleniem” innym nit korelacja, intencjonalnoic. ,Pod ‘postacia relacii z drugim czlo- vwiekiem, tory w nagotei swojej twarzy nie ma, jak proleta- riusz, zadne) ojezyzny, nadchodzi transcendencja...”** Transcendencja, ktéra’ praychodzi w postaci mojego ‘bliania sig do Innego, zblizania sie bez chwili wytchnienia ai do zastapienia go soba’**, Takic ,.mySlenie” Boga, ‘Transcendengji, jest czysto bez-interesowne. Myélenie in= tencjonalne jest dla Lévinasa zawsze zainteresowane soba samym, zawsze interesowne, Istota myslenia”, dla Ktére- go slowo Bog mote mie¢ sens, jest bezinteresownoSé. Odpo- wwiedzialnos cclowieka, ktéremu nie chodzi juz o wlasne bycie (esse), ale o drugiego. ,Czy ta bez-inter-esse-ownost, to odchodzenie, to pozegnanie, nie s4 odniesieniem do Bogs, ku-Bogu?”* ~ pyta Lévinas Praez te bez-interesownosé w odpowiedzialnoéci za dru- gicgo zostaje Bogu dane Swiadectwo. ,Opowiem panu — mowil Lévinas w rozmowie z Philippe Nemo - 0 pewne), typowe} wlasnosci mistyki Zydowskiej. W niektérych bar- dzo starych modlitwach, ustalonych przez dawne auto- rytety, wierny zaczynal zwracajac sig do Boga: »ty, a kot czyl zdanie méwigc: »One, tak jakby w trakcie tej bliskosci Lins, O Bog, Mr need ml op. cl, 110. ‘Tam, 33 Zoaczenic idei Bogs w Slozofi Lévinas 29 nty« zachodzila jej transcendencja_w »Onx. To wiasnie nazwalem w moich pismach (Onosiag Nieskosiczonego. Nieskoriczony nie pokazuje si ‘wige sposdb nabiera On sensu? Powiedzialbym, ze podmiot, ktory méwi »oto jesteme dwiadezy 0 Nieskofezonym. To wlaénie poprzez to Swiadectwo, ktérego prawda nic jest prawda praedstawie- nia lub percepcji, tworzy sie objawienie Nieskoriczonezo. Daieki temu Swiadectwu slawi sig sama chwala Nieskot- ‘ezonexo"*”, ‘Transcendencji intencjonalne} praeciwstawia Lévinas ‘Transcendencig etyczna. Reeczywista Transcendencja. nie jest ani linearna jak w akcie intencjonalnym, ani teleologi- cna, ani negatywna, ani dislogiczna, skierowana na Bo- skie Ty”. ‘Nic jest to Transcendencja celowosciowa, edyt. pragni nie nie kieruje si¢ na Nieskoriczonoéé, na Boga jako na przedmiot swojego zaspokojenia. ,Poszukiwanie Nieskof- ‘czonosci, jako Pragnienic — pisze Lévinas — dociera do Boga, ale Go nie ujmuje, nic tematyzuje Go jako celu. Celowost nie wystarczy, by opisaé relacie 2 Nieskosiczono- cig! Sens nie musi byé ogladem ani nawet nastawie- Nie jest to Transcendencja negatywna. Lévinasowska filozofia Boga nie sytuyje sie po stronie teologii nega- tywae, Beaten as cyte tae uate: fetta Fo wieyatce Opt jelynie obSlizmoka, w jakich samo slowo Bog nawidza mys, i to w sposéb bardziej nieodparty niz jakakolwick obecnosé; okolicznosci, w ktdrych to stowo nie znaczy ani bytu, ani trwania w bycie, ani zadnych zaswiatow — ktore sq takze pewnym éwiatem! — chociaz wtasnie w tych kon- -Krenyeh kolienoiach enegaie weal nie prowadza do teologji sacgatyane}”**, Bog jako negacja ‘odezousiel (Nie-skoniczony) bylby jeszcze ‘myslany ‘na miare skofi- czone| myéli. Bég jest poza byciem, jest Transcendentny Levins, Ei Nieskoczony (Eig Ifa), op c. . 8-89, SE eatin 9 Boe try noi mo 30 ‘Tadeurs Gadace SP wobec bycia. Transcendentny, ,,poza” nie oznacza jed- pak_nicosci, Jesli bowiem bycie’ myslane jest” Wa ‘iiiare Tego samego”, to nicosé jako ,,druga strona” bycia i do niego odniesiona takze myélana jest na te miarg. Ta ab- solutna Transcendencja Boga, w ktérej zastaje, wedlug Lévinasa, przekroczona alternatywa bycia i nicosci, wyraza sig w(DObFT To sama Nie-skosczonasé jako pierwotnie)- sza i Starsza od skoticzonoici neguje ja, niepokoi, budzi, rozsadza je] wewnetrznq strukture intencjonalng. Nie jest to jednak niepokéj poznawery, ktéry mialby zmieraaé od nicwiedzy do wiedzy o Bogu, ale niepok6j elycany, ktéry ‘odwraca od Boga ,,Transcendengji tak transcendentnej, Ze ‘az nieobeene}” ku bliéniemu. Dobro nie okresla tu jednak ‘w zaden sposdb samego Boga. Jest, wediug Lévinasa, Jedynym sposobem oczekiwania na Boga i ,zblizania sie” do Niego. ‘Transcendenoja nie ma takze charakteru dialogicznego. Pragnienie nie jest tesknota teskniqcg za utracona jedni jak w Platofiskim micie o czlowieku jako polowie teske ma dla Lévinasa charakter etycany. W Transcendengji ctycrnej samo pragnienie i mito’é 4 doskonalsze od spelnienia. ,, Wezwanic Boga — pisze — nie ustanawia stosunku migdzy mna a Nim, ktory do mnie przeméwil; nie ustanawia niczego, co przypominatoby ko- niunkeje calondw — ko-egzystencje lub chotby zysto idealng synchronie, Nieskoticzonosé nic moze znaczyé dla myslenia, ktére zmierza do kresu; ku-Bogu nie jest szuka- niem celu. (..) Alternatywa bytu i nicoSci nie jest ostatecz- na, Ku-Bogu nie jest procesem bycia: wezwanie odsyla mnie do drugiego czlowieka, ktory nadaje temu wezwaniu sens, do bligniogo, o ktérego winienem sig I¢kaé”**, Tad, 5264-265, Zoaczenie idei Boga w BlozoGi Lévinasa 31 W ten sposbb, w Transcendencji etyezne), pojecie Boga nabiera dla Lévinasa sensu. Bog nawiedza myél. Wypowie- dzenie slowa ,,B6g” nie oznacza jednak Jego ukazania sie. pNieskoniezony wehod7i w jezyk, nie ukazujgc sig jednak. W kazdym razic nie ukazuje sig on pierwotnie, poniewai nie jest tematyzowalny. »Niewidzialny Boge nie oznacza Boge niewidan fainegd dla zmyslow, lecz nietematyzowal- nego w mysli, a jednak nie obojginego”*. Istnieje wiec ee es aera cae ee ee Roga a. nawet_prostg Wea, Kibra po. wyraia. ‘Swiadom tego hapigcia, diatego cecha czyni Jamanie stow, Pisze: ,,Wspomnialem w jakimé miej- sou o MOwiEhiN Hlozoficanym jako oméwieniu, ktore jest w_stale]_koniccanoicl fer . Ueayiitear nawet to wypareis, ty THERESE Tozafeovania. Nie neguje tego, ze filozofia jest poznaniem w mierze, ww jakioj nazywa to, co jest nienazywalne, oraz tematyzuje 10, co jest nietematyzowalne"*? ‘Lévinasowska filozofia Boga nie odpowiada wigc na pytanie: Kim jest Bog? Bog jest absolutnie Transcendent- ay. ,Swindesiwa etyeane ne et oblate nes ‘pozaasiem’"** ~ pisze Lévinas. Pyta racze), jakie sq wa- runki modiwosci, dzigki ktorym pojecie Boga po Ausch- witz ma jeszeze sens. Istotna i wazna kwestig jest przypo- mnienie przez Lévinasa obecnoéci Boga w twarzy innego i etyozny sposdb jego ,,poznania”. Czy Bég moze staé sie korelatem Swiadomosci inten- cjonalne}? Lévinas przypomina istotng prawde, Ze ,,pozna- nie” Boga dokanuye. sig poprzez ctyczny czyn ofiary, czyn_ obra, a nie teoretycana relleksje. ,.Umuze za Niewidzial- nega aby pramaee Heian ‘prawdaiwa metalizyka”. Kto speinia ten akt, i ii . Levinas ‘GWorzy metafizyke, kt6ra realizaje Kantowski prymat etyki nad poznaniem. oa 1, Lisa, Bia Nlskoezoy, oa, 8 B Lesions, Sika! Nlkoserany op. a2 3. 32 Todeuts Gadace SP Znaczoni idei Boga w filoofi Levinas 3 NIEOBECNOSC BOGA - RELIGIA FATUM? Lévinasowska filozofia Boga budzi jednak pewien niepo- k6j i watpliwosci. Picrwotng relacja w filozofii Lévinasa jest relacja do bligniego. To ona stanowi punkt wyjscia, jego myéli. Wezwanie do odpowiedzialnosci, zawarte w podmiotowoSci, jak i slad innego pozostawiony w twa- zy, pochodza z ,,pzes7losci anarchicznej”, ,bardzie} prze- sate} nit. wszelka’przeszlosé”. Owa anarchicena przeszlosé rwigzana jest z idea stworzenia. W_praesztosci, w_ktore] nie jeszcze nic bylo, ktéra.wiee nie moze staé sig Korela- “tei SwindomoSe! intencjonainej, Bog zwiazal mnie z innym ‘weriem odpowiedziainosci, AKcentujac idee stworzenia, Levins “Wwydaje Sig jednak gubié idee objawienia, tak istotng jeszcze np, dla Franza Rosenzweiga. Takie dla Rosenzweiga Bég jest transcendentny w stosunku do mysli i filozoficane} kaiegorii bytu, lecz pozwala czlowiekowi dogwiadcayé swojej milosci. Relacja objawienia nie ukazuje Boga na Zadnym horyzoncie poznania, lez dnje dofvind- cayé Tego mill, U Levinas jest bak tec Rog. da "Tu Leth bat Ships kiny pommel Sw6] find, NiesKonezonym,transcendentne} ,Onosel” ne bbedacej terminem iadnej relacji, 0 Dobru, ktére wybralo do odpowiedzialnosci w ,praeszlosci bardziej przeszlej nit, wszelka preeszlose”. Istota obe olega, .wediug Uma, ii a0 Set ‘na ego nicob- sian Tnosdl injma.z horyzontow jest tara innego, a odpowiedzialnosci, i werel pod: a inareESaa air eviguanl t Samir ee leskoticzonosci. Intryga ta zostala zawigzana” ww Gzasie niepamiigtayth. Wezwanie do edpowiedzialnosci praychodzi 2 nieobecnosci Boga. »PraesaloS bardziej praeszla niz wszelka proesztosé” to dla Lévinasa nie tylko preesztodé stworzenia, ale jak sie ‘wydaje ~ takze oktes, Kt6ry pozostal za nami, oddzielony ood nas preez Auschwitz. Lévinas do kofica % naciskien Por, soa, 0 Bare try nowidea my op St 8.16 podkreéla, takée w jednym z ostatnich znanych mi wywia- dom, de kultury i filozofit pewna postaé Bo 5. Rodai sie tu pycante, seczegolnie w Konfrontacji ze wspomniana wizja Rosen- ‘aweiga, czy w Auschwitz nie umarl dla Lévinasa takie Bog objawienia, rozumiany jako Bog milosci? Czy relacja Boga do calowieka, np. rozmowa Boga z Abrahamem i z proro- kami, czy milosé Boga do calowieka, ktéra, jak pisze Rosenzweig, jest istota objawienia, nie jest juz .,przesztos- ig bardzie} praeszla niz, wezelka przeszlosé”? Jeali tak, to dla nas, ktérzy tyjemy po Auschwitz, punktem wyiscia, pierwotne relacia nie moze byé relacja czlowieka do Boga, edlowieka, ktéry umocniony Boskq mitoscia w petni shuzy bliéniemu, Byé mote dla Rosenzweiga ta relacja mogla bye jeszcze pierwotna, poniewaz on, Zyjacy praed Auschwitz, nalezalby jeszoze do tych, ktrzy mieli - jak prorocy — praywilej rozmowy 2 Bogiem. Co prawda, Lévinas nie resenie = pois obj Ale Bog objawiajacy sig w et ceynis apo nogci pozostaje Wi it ogi any jako. Bég-milosci. [Religia jako wie, Kidra did «przedmiotu intencjonalnego. Co moze znaczyé ta zewnetr2~ nofé rozdzierajaca najbardzie| intymne wnetrze, ta ,dusza ww duszy”, ta innogé w micjscu, edzie przecied' preedmiot pokrywa sig ze soba i siebie odnajduje”®, ta nierealnoss 'w samym sereu przezyé; co moze znaczyé ta zewnetranosé, nie bedgca ekstazq intencjonaing? Retro-cendencia, po- daianie wstecz: identyfikujac sig w immanencii i pokrywa- jae sig z nia, Ja odrywa sig od siebie i przeglada na oczy, jak w chwilt ustepowania snu i budzenia sie, gdy dopiero co pochtaniajqce nas przeiycia traca barwe i staja sig ‘minionym snem, kt6ry moina juz tylko wspominaé, Trans- cendencja w immanencji, dziwna struktura (lub glebia) paychiki bedace} ..dusza w duszy”, to ciagle ponawiajace fie przebudzenie ~ preebudzenie na jawie; to nieskoticzone odnoszenie sig Tego Samego, w jego najbardzie} we- Tak prynamig Howe mya o wg tncaaenc jez w roku 1925, twieas be rindnit iamancsay mci ponaeyay m posse spe ["ekesiue Poe Pionero Pca 34 Haserinan DX {Rite peste fet ara rls, ss tcl ieny fe adem, rants Cote beac sate ar nn teas at ‘hide grnowent prone pene w pono saa ledecray, je cca enlons Ue Ale sj) Ale roomate yea je epjaa~ sat Si Nis caogeae 14, Praeewani immanenci ‘wngtrznej tozsamosci, do Inne go. Absurdem byloby od- rywanie tego Innego od tej nieskoriczone} relacj i czynienio, et jakiejS ostateczne} caloici - to zaczy Kolejne} To2- samoSci ~ w niepoprawnym przywiqzaniu do racjonalizmu. Tego Samego?*. W przebudzeniu migdzy Tym Samym a Innym odslania sig relacja, ktbrej nie sposdb sprowadzié, do prasciwiedstwa lub zgodnoéci, alienacji lub asymilacii. Inne, choé niepokoi i porusza To Samo, nie odbiera nm jednodei, lecz waywa je 2 jego wlasnych elebi do czezos slebszego niz ono samo, tam gdzie nic i nikt nie moze go ‘zastapié. Czy jest to ju? odpowiedialnosé za Innego? Inny, ktéry wzywa Tego Samego 2 jego wlasnego wnetrza! Hete- ronomia wolnosci, o ktérej nie uczyli Grecy#*, Transcen- dencja w immanencji - to wlaSnie nie-naleéenic Ja do tkanki stanéw Swiadomosci, ktore dzieki temu nie dret- wieja w swe] immanenci. Praebudzenie — to Ja, ktére zarazem épi i nie Spi, i dla ktdrego dzicje sig to wszystko, co dzicje sie w immanen- Gjit*: praebudzone serce, nie bedace bytem, nie bedace Preys do Tego Sune jest bea wate sesopraae(impdnitea) {I moion upmessvi te mcpoprnols, iy atarsaabks,cdwolae de doses ‘pratataeia, Hire, ako odponetaolé x Insego, poarile seabed wo, orewouns, atoS,peonia,obecoold, yt, ontop. Per. moje Aurement (eto eu eda de me: 20) easepen Nedotenoléestanale Olsod edo Tepe Suey, udeocegs pr ie atoustannofé cern exe) Gaya dejo tse sere demon Sokrues ora Inlet coay Ailton iW Expnince et Jepenant (Dobriadceie + sad) Huet polar, te dpigeyan Ja ~ obojeaym no, o He ocala (ih abi) w bdo, te oo Jame ns porate dak cena, by Je cbuclé~Inotan Je rds ‘Bleay pendaloand bts” I wade”. Padobule w Anes XUV do ‘Pjchol feramanaloemne 2 1928 rok Huternan TX" 2 479-480; Kio ‘Preset Jo lntecjoning maytag edltrowsciagfereaeas-. Ne. {poblani is (nucjounneg) ma btn oder: porcazeale ae (rabid ‘intrsowasia, dovtracie lu moSwew do. aie saucwike, podudet Povectunle dosarcanse bod, Koy aceyea Konrwroweé Tena boda “rut to Ml ie» nStlan edalsjel teak poral, kre faa ienargary okdoroks bye) trlaesenk W medane ten talstersowetn, bedaom jie modal ala Ja fp w obliezu cag | w Gm sale owe cht icwisdome yuan obaatdt oe percha pase may pelyan ‘eintomotd pra mamntkemodyftade pat ebiadoncla wis (one rw ware aay do pracbonepo Ja, We tae tana, elle ey fnisjecnje ako fywe Ja tailgate ale oboe ft tak Ww daach Seay, wstjacaach Tw sytect tere) Koostogt™. Op. ys 48, Zod (ale ty syn tml Muneana TX", «313, Amster Verge (0d fwviadomotel do ezawani poczgwszy od Husserl 8 stanem wewnatrz standw duszy drzemigcych w swej to2- samosci, bezsenne uderzenia w najbardzie} ukrytym za- Kamara podmiotowego atomu. "To czuwanie jaéni plynace z glebi subiektywnosci, ktora transcenduje swq immaneneje, to de profindis ducha, ten ‘wybuch we wnetrz substangi, tg bezsennosé, Husser! opi- suje jednak jako intencjonalnosé, Przebudzone Ja czuwa, nad przedmiotem i nawet w swoim 2yciu aksjologicz- ‘ym lub praktycanym pozostaje aktywnoscig uprzedmiota- ‘wiajaca. Praebudzenie wigze sig tu z innoscig przedmiotu, zaklada zderzenie z rzeczywistoscig. To od przedmiotu, od ‘tego, co sig odslania (sich abhebt) w immanengji, praychodzi pobudzenie, stymulacja. Budzac sig, odpowiadamy na in- rnofé, ktorg Ja powinno nastepnie zasymilowac. Whasnic te asymilacje wyraéa optycma metafora promienia, ktory ‘wychodzi od przebudzonego Ja i kieruje sig na przodmiot, bedacy dérddiem preebudzenia, kt6ry sie nai kioruje jako wiedza, jako umysl wehlaniajgcy to, oo go uderzylo. ‘Ale podczas gdy w Ideen I podziat swiadomosc inten- cionalnej na intencje ,aktualne” i ,,potencjalne” zaktadat juz fakt intenejonalnosci, ktéra nie jest od raza tym samym co promieniowanic Ja, gdyé Ja okretia tylko intencjonal- nose aktywna, wyrazajaca sie w uwadze, w Expérience et Jugement oraz w Psychologii fenomenologicznej** okazuje sig, Ze intencjonalnosé jako taka pokrywa sig z czyjnoscig. pobudzonej i budzace} sie juz jafni. Ja nigdy nie jest Upione tak dalece, by staé sig nieobecne. Czawa ono nawet w éwiadomosci biernej, kiedy nie mozna jeszcze méwié o wiedzy w écisiym sensie. I nawet jegeli ta modliwa intencjonalnosé ma sig rozwingé w wiedzg i w oczywistosci, przynoszae zapomnienie 0 podskéraym Ja lub sprawiajac, ze zapadaie ono w drzemke, w sercu Ja, w jego niespokoj- nym i aywym wnetrau, tryska jus modliwosé przebu- dzenia ~ ,,transcendencji w immanengji”, ,W gruncie rzeczy sens'ma sens tylko w odniesieniu do camwania i zawiera w sobie modliwosé praebudzenia”*® Por pope pre, "Hosetaan DC 208 16 Proerwanie immanent Czy zatem nasza analiza nie powinna wyiSé poza litere Husserla? W stanie Swiadomosci, ktéra jest 2e soba iden- tyczna i dla siebie obecna, w milezace) tautologii cogito pre-refleksyjnego, czuwa roinica miedzy tym samym a tym samym, ki6rej to-samoSé nie potrafi ogarngé: wias- nie bezsennosé, kt6rej nie moina wypowiedzieé inacze| iz. za pomoca tych sl6w o kategorialnym znaczeniu. Saczclina w totsamosci, bezsennosé lub ezuwanie — inaczej nit, bycie (autrement qu'étre) — stanowig nie mnie) ‘znakomite kategorie ,logicme” niz kategorie pozwalajace ‘opisaé i ugruntowaé byt, podobnie jak, na przyklad, dia- lektycana negatywnosé, do ktdrej jednak bezsennosé nie daje sie sprowadzié, Nieredukowalna kategoria. rbznicy w sercu Tego Samego, ktora przenika strukture bytu, odywigjgc go lub stanowige jeg natchnienie. Husseri poréwnuje Ja do jednosci transcendentalne} apercepeji Kanta?® i oczywidcie ma po temu powody, ale toisamosé tej tofsamosci rozdarta jest przez réénice, bezsennosé, szozeline, ktora otwiera sig wig na nowo nie dlatego, 2¢ Ja odrywa sie od sytuacii, ale poniewad, by sie tak wyrazié,” opiera si¢ sennosei (czyli byciu bytu), zlolne te szozeling ‘wypelnié. Bezsennos jako rozbicie jadra atomowej jedno- Sci (Ktéra szczyci sig jesecze jednosé transcendentalnej apercepeji syntetyzujgca dane), czyli jako de-punktualiza- a (dés-appointement) samej jego punktowosc Bezsemnosé lub rozdarcie, ktére swiadcza nic 0 skoé- czonosci bytu niezloinego do osiagnigcia pelne} wewnetr7- nej harmonii i do ,,pozostania w spokoju” w jakimé stanie ucha, ale o transcendencji, ktéra rozdziera immanencig albo stanowi jej natchnienie i, na pierwszy raut oka, nawiedza ja w taki sposdb, jakby Nieskoficzonosé mogla mieé swoja idee, to znaczy, jak gdyby w moim umysle mogt pomiescié sie Bég"*. Czuwanie pozbawione intengj, ale Op cis 1 hips ie wyeata sep ab eklege pramdopodetiasen, cn mtu oh: Ele pains se canon ae Te.'t june peywigmoe Go prandy-nyan Go Wag oblast tiie do donne wkeancen tye Pat oa BD" Ct ‘ra acct ob mie etc esa coe ea Foner ye Nekoerooks opt we mu” popinlaet (04 fwiadomoi do ezuwenie poszewazy od Hussera n ktére nicustannie sie budzi ze stanu semego czuwania, wychodzge z upojenia wlasna tozsamoscig w strong czegos, co mieici sig w nim glebiej niz ono samo. Podmiotowosé jako zdolnos nieskosiczonoci, jako poddanic sig Bogu zarazem wewngtrznemu i transcendentnemu. W sob wyzwolenie od siebie. Wolnos przebudzenia bardzie} wolna nix wolnosé poczatku uznajgcego sig za zasade™® Wolnosé podobua do tej, ktéra wybucha w bliskosci blié- nicgo, w odpowiedzialnosci za drugiego cztowieka, w kt6- rej jestem praecic? — jako niewymienialna jednose, jako ‘warunek lub beawarunkowos zakladnika — jedyny i wy- brany. Czy jest to analogia do bliskosci bliéaiego, czy Konieczny wstep do autentycznego przebudzenia? Czy ezuwac bez intencji ~ inaczej niz by — nie mnaczy juz vastepowaé Innego? W kazdym razie, wiaénie odwolujac sig do Innego, Husserl opisze podmiotowose transcenden- taing, ktéra wyrywa Ja 2 jego izolacii. Ale jednoS trans- cendentalne} apercepeji oraz nalezace do podmiotu jasne pomanie moéna fenomenologicanie uzasadnié. Sa one ko- niccenymi warunkami przebudzenia. Ja jest w sobie, a be- ge w sobie, jest tu, a bedac tu, jest w swiecie. Trzeba je ‘Emayaadg Fir oddani je jako -nigce-budagcenmates" ~ktoreaie. potoriutdlaticregestazowrasichososie Gor. plur-tvelttantam. “onoinaqu'itsbrangecsinepird) a ake tee doco ae FOr ‘etowat dad, bean a Ne patna oe syctoaingh across ‘Senwlom ala sssis (lon), tow tes Sen ance pee en {ES Dogan, Pojce Seamtota, orenncne 08 piesa fades, po te ‘sd ate 158 res De Fernec 3Tenotr pce en wish 3 singh aim tomcat teen, Retn wi Bensobore wpe S19 ar te cy det pce bnonoke om» poem cow, KO tds yn a 0 je ne fhe ole sm “Conte intra eceacrvai o tao ul rowac Zao ‘Srouece pracinto tamu tye kre clay w fscawol, ene wen ‘bowen eu, eps aemmoem wate tad hb apenas ted Seiak wy fe saan nine (De Festnce extant, it) * Zurot ya, mote thimacaoay, W uletaak of foal, kp sie So ind aa anges ue Las a ‘ric eration Ci ¢ ort na wee fora byt loonie moss suwsywete Hcy co me ie pki dncalsy,xjveten'ee pono ere) ' Mowiae e region praadsla Samsooa Biba, tbe powiada (iaign Seon, 13, 5) 7Dveh a abe poca legp edatywae Oboe Dann rgy Srn's Ean" Othe ao w Barapa” ca wale an ori core ramon” ~ devon Dich day ne ool ed treo unwe e!wiald de! devon B Preeevanisimmanenci ‘wyrwaé z tego zakorzenienia, Celem Husserlowskicj Redu- koji transcendentalngj jest obudzenie go z draemki, przy- ‘wrécenie go na nowo Zyciu i ozywienie jego zagubionych Ww anonimowosci horyzontéw. Intersubicktywna redukcja, ‘edwokyjaca sig do Innego, wyrwie Ja z jego tozsamosci ze soba i ze Srodkiem swiata, nawet jezeli o relacji miedzy mng a Innym Husser! mysli nadal w terminach poznaw- ezych. 4. REDUKCIA JAKO PRZEBUDZENIE, Wyktad 0 apodyktycanosc, sui generis niepowatpic nj intuicji, Kofiezy sie w § 9 Medytacji Rartexjarskich ‘wyznaniem, Ze 2 problemem tym wigza sig licene trudnoici, Zywa obecnos Ja ma sens, ktdrego nie da sig opisad w terminach adekwatnosci, gdyi: nieadekwatnoé ogladu i tego, co opladane, weale go nie wyklucza*®. Jezeli wierzyé Husserlowi z Kryzysu, droge prowadzaca do Redukeji przez fenomenologiczna fenomenologig percepeji jest lep- sa od dog Kastezjasie),obrane w Iden oraz w Me- dytacjach. Zycie subicktywne odstoni swa transcendentalag godnosé, kiedy okaze sig wozeiniejsze od rzeczywistosci,, tora tyiko dzieki temu Zyeiu zostaje zidentyfikowana, ale tora je pochlania i skazuje na anonimowoié. Jakby w sa- tmym poznaniu, dotyezacym Todsamego ze soba i dajgcezo sig identyfikowaé przedmiotu, otwarcie bylo jednoczesnie zamnigeiem! Jakby mysl, ktora poznaje Swiat lub ktora go zamieszkuje, natychmiast byta przez ten Swiat potepianal A zatem, jakby przygoda poznaweza nie byla calym du- chem myéli, ale zanikiem cuwania, Otwor zostaje za- miknigty przez to, co sig w nim ukazuje. Nie chodzi ta © dialektyke czpSci i caloSei, to anaczy 0 to, de cagkt, konieczna do poznania wszystkiego, pochlania spojrzenie — czynige z rozumu rozsadek ~ i sprawia, %e zapominamy xy porate Coto itt prmkonyrajqc digi jake typo ocr isla? Cay Kaeser w Rotprane © muodie prickora kngstolwieh, bs 4 penaoid Cog wyas b wneube sry, Hire pojnleny bard ato Tara waa, prawwe™? (Od érindomol do czuwanie poccevary of Huser 0 © ubéstwie tej czgéci, biorgc ja za calosé, a wigc, 2 przestania nam ona calosé, zamiast ja odstaniaé. Chodzi © to, ae rozszerzenie ~ dzieki jakiemus lepszemu ofwiet- leniu — obicktywnego horyzontu, w ktérym przedmiot sie ukazwje, przesianiajae inne przedmioty, nie oznacza jeszcze przzzwyciezenia naiwnosci charakteryzujace|_ spojrzenie ‘zwrécone na swéj obickt, Husserlowska fenomenologia budzi ukryte zycie spojrzenia. Nie chodzi tu 0 to, by do przedmiotu zewngtranego dodaé pewien temat wewnetrz- ny, leez 0 to, by re-animowaé ~ lub re-aktywowaé - Zycic, i dotrzeé, pod mianem bytu niepowatpiewalnego, do Zywe} obecnoici. Chodzi o to, by w obecnoéci odna- lezé zycie. Jak gdyby w swoim identyfikowaniu sie z Tym Samym Swindomos usypiata, ,,budzae sie” na rzecay, jak adyby ogiadany przedmiot byt meduza, ktora ‘wywoluje odretwienie 2ycia, przeksztalcajac je w poznanie, Redukeja bedzie przede wszystkim zabiegiem, ktéry — pod spoczywaniem w so bie, pozwalajacym zaistnieé Rze- ezywistosei odnoszonej do niej samej ~ odkryje lub przebu- zi iycie, praykryte stematyzowanym, rozpanoszonym by- tem. Zycie to zostanie nazwane tatwym terminem istnicnia absolutnego, ale jego absolutnoéé polega na ab-solucj lub otizeéwieniu, na przcbudzeniu i na utrzymywaniu sig ww bezsennosci, gdy2 ,zredukowana” raeczywistos podda- jemy dalszym redukcjom, rozbijajac resztki dogmatyzmu, takée tego, Kt6ry powraca w postaci bytéw idealnych, odywiajge Zgasle intencje, otwierajac zapomniane horyzon- ty, naruszajgc To Samo ‘we wnetrau jego tozsamoki, tam. gdzie czuwanie pracksatatca sie w stan duszy; a zatem naruszajgc sam stan czuwania, ktéry — jelli w nim jeszcze, albo juz, spocaywamy — staje sig preejawem Tego Samego. Dia Ja, ktore sig preebudzito, ale odkrywa, Ze jest tym samym ~ redukcja intersubiektywnal Zwraca si¢ ona nic tylko przeciwko solipsyzmowi ,,sfery pierwotne)” i relaty- wimowi wynikajgce| stad prawdy, by zapewnié obick- tywizm wiedzy pojmowane} jako zgodnosé miedzy wieloma subiektywnosciami. Konstytucja lub eksplikacja sensu Ja innego niz moje Ja, wychodzaca od analogii miedzy ‘ozywionymi cialami -synteza bierna, ktéra dokonu- 80, Praorwani immanenci je sig w jaini pierwotne}, odrywa Ja od jego hipostazy, od tutaj, bedgcego érodkiem somnambulicznego swiata. Wy- miennosé praestrzenna tu i tam ustanawia nie tylko Jednolita przestrzed. Jeceli tu i tam sq wymienne, Ja, choé w swoim hic ef nunc w spos6b oczywisty identyfikuje sig jako pierwotne i hegemoniczne, schodzi na drugi plan, postrzega siebie jak Innego, odstania sig na Innego, odkrywa, Ze jest mu juz cos winne. Cay praeciw-natural- nogé lub’ ,cudowny” charakter redukcji egologiczne} nie wwigde sie tym intersubiektywnym wyrwaniem sie ze Swiata pierwotnosi, ze sprowadzeniem Ja do jego uprzed- ni) i zapomniane)’ wtornosei? WtornoS, w ktdre} pod spojrzeniem Innego swiat pierwotnego pochodzenia traci swa pierwotnosé, swoje przywileje i swoja samowystarczal- nosé, jest pracbudzeniem, dzicki ktoremu egologiczno ‘oraz egotyzm i egoizm ~ rozwicwaje sig jak senne marze- nia. U Husserla jest ona zlagodzona, czy nawet 2r6w- nowaiona, przez wzajemnost relacii intersubiektywnych. Swiadczy to o przywiazaniu do uporczywe} tradycji, dla, Ktérej duch jest rownoznacany z wiedza, wolnoSé z poczat- kkiem, a podmiot, choé juz niesubstancjalny, weine trwa ‘jako jednoSé apercepeji transcendentalne} Ale czy wstepne otwarcie sig sfery pierwotne na Innego, w jej identycznoéci i ,naturalnej dumie”, oznacza podpo- rzadkowanie? Czy spojrzenie Innego jest od razu uprzed- miotowieniem i reifikacia? Czy, otwierajac sie na Innego ii zmicjsca mu sie oddajac, pierwotna jain nie jest wybrana, ‘w odpowiedzialnosci swe} niezastapiona, jedyna? Czuwa- nie ~ budzenie sig z samego preebudzenia — budzenie sig ze stanu, w jaki zapada i w jakim zastyga samo czwanie ~ jest powolaniem, a konkretnie odpowiedzialnoscig za Innego. Praeciwko 2wykie abstrakeji, ktéra wychodzac od éwia- domosci jednostkowej, wanosi sig az do ,swiadomosci \W ogéle” dzieki ekstatycznemu, angelicznemu pominigciu gj ziemskiego cigzaru, na skutek upojenia albo za sprawa magiczne} sublimacji - Husserlowska teoria redukejiinter- subiektywnej opisuje zadziwiajaca modliwosé otrzedwienia, tore polega na tym, 2c Ja wyzwala sie z siebie, budzi sig (0d Swiadomoici do czowania poezawszy od Hiustera al 2 dogmatycanego snu®®, Redukeja, jako wybuch Innego w Tym Samym prowadzacy do absolute} bezsennoéci, jest Kategoria, pray kt6rej podmiot traci atomiczna zwartosé transcendentalne} apercepej Husserl zawsze bedzie uwazat Redukcje za przejécie od gorszej do lepszej Swindomosci. Apodyktycznos Redukeji uznaje za ceche niepowatpiewalnego poznania, za ,2ywa teraéniejszo66" (obecnosé**) Ego Cogito. To prawda, ze aycie nie moze wejéé do filozoficanego dyskursu inacze) niz dzigki obec osci dla refleksj. Ale Husser! nie odréi- nia obecnoSci, stanowiace] warunck filozoficenego dyskursu, od tego, cow Zyciu zy we. Wiasciwa duchowoseia ducha pozostaje dla niego wiedza, I uznajac, podobnie jak cata zachodnia tradyeja, Ze filozofia jako wiedza musi byé wiedza 0 obecnosei i o bycie, uwata obecnosé za najwyisza postaé sensu albo, co wychodzi na to samo, sadzi, ze sens reeezy sensownych lezy w ostatecznej, fundamentaine} toi- samosci Tego Samego. Obecnosé bytu pozostaje podstawa ducha, Ktory jest wydarzaniem si¢ te} obecnosci. Sens, ktory, jezeli sig ukamuje, ukamuje sie w Swiadomosei, deoy- duje 0 ontologicznym charakterze praygody bytu éwiado- ‘mego. Filozofia wychodzaca od obecnosei bytu nigdy sie 2 tego nie bud, to znaczy nigdy nie wypowiada przebu- dzenia inaczej nia. w jgzyku wiedzy. Nigdy nie redukuje ontologii do jednej 2 modalnoéci praebudzenia, w kt6re} odzywaja sig juz jego gtgbsze wymiary; nigdy nie uznaje samego cauwania~i budzenia sig, ktOrym ezuwanie Zyje — za Rozum, lecz od razu Igczy je z poznaniem, a jego znaczenie (signiflance) sprowadza do ukazywania sig sensu, Budzenie sig z obecnosci i z bytu mote dla nie ‘oznaczaé tylko przygode umyshu tworzacego swobodne ‘obrazy, poezje lub marzenia, a wigc tylko upojenie lub sen. Parada daa deol ne yk we stanowsw yn prosakdy, ae reer str do to do Po anoint po seal Pdont. W weaySoware wight rp tenis ia ally anceye— eyo w Fonteesse mya Levis, vero zak w pasa Medan arejtoich fepoende, tuna Tamer, 30 kiyen Lins wat 82 Proerwanieimmanencji 5. CZUWANIE, Czy to, co w iyciu Zyje, nie jest nadmiarem: roz- rywaniem naczynia przez.c08, co w #adaym naczyniu nic mote sig zmiescié i co wlasnie w ten sposéb oZywia lub uduchawia? Czy przebudzenie nie jest natchnieniem przez ducha? Sq to terminy nicredukowalne. To, co w Zyciu zyje, polega na nieustannym rozsadzaniu to%samosci. Ni- caym oslepienie i poparzenie, Jakby aycie, niezaleznic od Jakiegokolwiek ogladu, bylo juz bolem oczu porazonych przez éwiatlo; jakby, niezaleznie od jakiegokolwiek fizycz- nego Kontaktu, bylo juz paleniem sig skory, kt6rej dotyka = choé nie dotyka — co$ nieuchwytnego. Tozsamosé niepo- ‘kojona przez InnoSé, ktéra ja unosi. Zycie to nie ekstaza, Jecz. entuzjazm. Entuzjazm za nie jest upojeniem, lece otrzeéwieniem, Otrzedwieniem, ktore weigd jeszcze musi trasiwieé, czuwaniem, ktore czuwa, by méc sig na nowo przebudzié. Tozsamoscig, ktéra ciagle budzi sig siebie — Rozimem. Czy stworzenie, ktére w ten sposdb wycofuje sig z bytu, ktére nie spoczywa i nie trwa w Tym Samym, trzeba nazwaé bedacym inaczej? Modiiwe, ale pod wa- runkiem, ze nie bedziemy przez to rozumieli umniejszenia bbytu albo jakiejé jego modyfikacji czy pochodne}. Albo- ‘wiem zostaje tu podwazony prymat lub ostatecznosé Tego ‘Samego ~ a wraz z nim swiadomosci i wiedzy, tematyzacji i bycia. Kiedy podmiot przechodzi od Tego Samego, ktOre ‘wyklucza lub asymiluje Inne, do praebudzenia sig Toz- samoéci przez Innego, kiedy trae¢wieje ze swojej tozsamo- ci ize swojego bycia — zalamuja sig ramy ontologi Opisatom juz w innych miejscach ten rozpad podmiotu- -substangii, gdy odpowiedzialnosé za Innego, rozumiana ‘jako jego zastepowanie, poddaje nas rozkazowi Nieskos- ‘czonosei i gdy Nieskoiczonosé — nie bedaca ani przed- miotem, ani rozméwea — budzi nas do czuwania przy bliénim* Praebudzenie, ktérego nie sposbb sprowadzié do wieday, i Romm, ktory nie poprzestaje na jasnym widzeniu. Jed- Zab. dren! ow a de de ene, ataca ronda, 6.125. (0d Swviadomoici do czuwania poevavazy od Hsserla 83 nak wiedza stanowi jego uprzywilejowana modalnosé, 0 ty- le uzasadniona, 2 odpowiedzialnosé za Innego, czyli warunek — lub bezwarunkowosé — bycia zakladni- kiem, ktére ta odpowiedzialnoSé omacza, nie mote obejsé sig bez. pordwnai na uzytek osoby trzeciej, a zatem zmusza do porSwaywania tego, co niepordwnywalne, do obiek- tywizacj, éwiadomosci i samej wiedzy filozoficane}"*. Zastanawiamy sig tu nad pytaniem, czy rozumienie i znaczenic sq zawsze figurami Tego Samego, wiedzy i by- tu, ezy tei, przeciwnie, znaczenie zaczyna przystugiwaé tym ostatnim dopiero na’ pewnym poziomie czujnosci, nato- miast rozumnoéé spoczywajaca w tozsamosci i zadowolona, ze swojego miejsca stepia sig, ,mieszezanieje” (,s'embour- geoise”), ‘Zmieszezanienie lub samozadowolenie, osobliwe ,.zepsu- ie” (altération”) Totsamosci przez niq sama, choé wyda- waloby sig, 22 powinna jq przed tym chronié wiasnie jej todsamosé i 2dolnosé asymilowania tego, co inne; alienacja, obrosnigcie thaszczem'*(U,engraissement”), ktOry odrzuca ‘wszystko, co inne, odskakuje, opierajac sig temu, co g0 porusza i praekracza™*, Pytamy, czy rozum, ktéry weiaz poszukuje spoczynku, ukojenia, zgody ~ ktOry zaklada ostatecznosé lub prymat ‘Tego Samego — nie preestaje juz byé zywym rozumem. I nie 0 to chodzi, #e powinien poszukiwaé zgodnosci ze soba, ~adekwatnosci wzgledem sicbie — lepszej niz ta, ktora ui osiagnal. W pordwnania tym staromodnym i bez~ 0 ile prathanenie payee Honky postné w odpowissaioks x Incego, 0 Uiepeaitviens,tbsamolé ewok moins asada wyetodza: cd ‘poavidinais, Rowookewywoda we 2 pranedb wo, Kile vera wae ‘alien jt fiadomots probe Ak Keneraea warunem duchowese paste ‘isla tcp wed = obechot€ dla wialemokd i wypowilt Elva: tu Ale Moga, Kc wide naling, choaaa wile we jeez bem | chad ‘ead de es aac prs Dede sonoeecteeznan,odwahe edi ud Tina ashe W jo mame moins wyetig zane Rrony, doy prowadage 30 icy prolate rug) ony, Pe, Kee~ nea 8 bre alo ped Titer byeta anne Neskotoenoi incego, Retin, ra powuae aad Ky sddctron. Zab, Auromen que ou ele a Perens 5 195-28 | eth Ut Iearss t meega” (Pala Kegga Mejia, Pat 32, 15) TO riceriene oe je towmornate # Weolog, bo mocaywale W Ty Same, {oma funda sbi" sen, Herege ce sales iadae popes ey pega. Ale fo edrenen na penne owls foam oa esl 84 Proerwanie immanencit 04 Svadomofel do eruwania poceawsry od Husserls 85 zasadnym romantyzmem, przedkladajacym wojne nad po- k6j, Klasyoystyczna pelnia jest piekna w swe] przejrzystosci. Zastanawiamy sig jednak, czy praejrzystose, jasne widzenie = doskonalos poznania — jest najbardzie} rozbudzonym cxuwaniem; nawet jeieli wypada sig zgodzié, de sama cemujnosé wymaga jasnego widzenia, ktore ja odkrywa; pytamy, czy czuwanie jest nostalgia za Tym Samym, czy moze cierpliwym oddawaniem si¢ Nieskoficzonosci; pyta- my wige, czy rozum jako caujnosé i czuwanie nie jest niepokojeniem Tego Samego przez Inne, budzeniem sie, Ktére wstrzgsa samym stanem preebudzenia, niepokoje- jem Tego Samego przez. Inne w roinicy (dyferencii), kt6ra jako nie-obojetnosé (nie-indyferencja) nie daje sig wciagnaé w dialektyezny ruch przcciwietistw i pojednad, rzadzacy kaida, chodby najbardziej formaina, wspélnota. Ale tutaj roimica nie zaklada zadnej wspélnoty i nic-obojetnosé — niepowtarzalna relacja praebudzenia — nic daje sig do niczego sprowadzié. Niepok6i, poglebienie lub wstrzas, wszelkich podstaw, a tym samym zburzenie obecnosci i réwnoczesnosci (zieki ktorej czas ustala sobie poczatek i kicrunek), przeksztalcenie ich w dia-chronie, otwarcie si nna Innego jak rana, to znaczy jako bezbronna podatnose ‘na zranienie (puinérabilit). Nie biernoSé bezwiadu lub skcutku, ale wlasnie wradliwosé: b6! oflepienia lub poparze- Do oka dociera wigce] éwiatta, niz moze ono zniesé, skéry dotyka bardziej, niz ona moze wytrzymaé: Tod samosé budzona przez Innego. Relacja migdzy ‘Tym Sa- mym i Innym, ktora dia filozofii Tego Samego mode byé co najwyzej tymezasowa, Ale czyi nic jest to opis transcendencji? Relacja miedzy Tym Samym a Innym, ktérej nie sposbb interpretowaé jako stanu, chogby stanu jasnosci widzenia, kt6ra polega na cauwaniu, kt6ra jest nie-pokojem i jako taka nigdy nie spoczywa w swoim przedmiocie, w przedstawieniu, w obec- noici, w Bycic, Czuwanie ~ budzenie sig w stanie przebu- dzenia — znaczy odstapienie (la dé-fection) od toisamosci, co nie jest réwnoznaczne z.jej zanikiem, ale 2 zastapieniem, nig Innego. Lad tub bezlad, w ktérym’rozum — wyrwany przez Innego z jego stanu, wytracony z Tego Samego iz Bytu ~ nie jest juz ani poznaniem, ani dziataniem, ale cetyezna relacia z drugim czlowickicm, bliskoscia blizniego. ‘Nasze pylania dotycza tego, co ostatecane, a raczej samej modliwosci lub niemodliwosei czegos ostatecenego. Cay mamy sadzié, 2e zadaniem ceuwajacego rozumu jest identyfikowanie Tego Samego, w ktérym byt odpowiada, za swojg obecnos, ale ie we wszystkich poszczegdlnych, spokach rozum ponosi porazke, ze potrzebuje zatem calej udzkiej historii, by odnaledé pewnos, a tym samym osiag- inaé dialektyczne speinienie, to znaczy, by po okresie zry- wwania z todsamoscig i odkrywania jej na nowo obwiescié ostateczny triumf identy fikacji w Idei Absolutne}, sta- nowigce} tozsamosé tego racjonalnego ruchu i bytu Gry w toasamoéci Tego Samego i w jego powracaniu do siebie, kiedy rozum jako identyfikacja odnosi rzekome triumfy — w tossamoscl Tego Samego, do ktérego mysl dady jak do iicjsea spoczynku — nie nalezy raczej obawiaé sie otepie- nia, odretwienia, obrognigcia thuszczem i lenistwa7Dylemat, ten’ motna wyrazié jeszcze inacze): czy Inne, ktdre poddaje sig identyfikacj, blednic — czyli tylko przejiciowo ~uchodzi za praeciwieistwo Tego Samego, w ramach diabelskicj gry, ktdra zwodzi poznanic niecierpliwie zmie~ rzajgce do celu i odraucajgce metodologie historii, ale Ktére) reguly duch przejczy wreszcie dzicki cierpliwemu dociekaniu pojgcia? Czy tez innosé powinniémy rozumieé inaczej ~w duchu skresionych wy2ej uwag — jako nieustan- ne kwestionowanie ostatecnosci, pierwszetistwa i spokoju Tego Samego, jak palenie sig nigdy nie gasnacego plomic- ‘nia? Spalanie sig bardziej bierne niz jakakolwiek biernoSé i ktére nie pozostawia nawet popiohi; ale spalanie, w kt6- rym rodz sig sens: ,wigce}” zawarte w ,,mnniej” albo jeden za drugiego — wradliwosé, budzenie sie wewnatrz samego preebudzenia, coraz bardziej doglebne trzedwienie, bezsen- ano$6 bardziej caujna ni praziraystosé ocaywistosei, w kt6- rej spoczywa To Samo, spigca ~ jeszcze i juz — w swojej teraéniejszosci; ponad dialektyka, ktora pray calym swym niepokoju pozostaje swiadomoscig spetniania sig Tego Samego lub, jeszcze prose), weiad jest idea spel nienia i tego, co ostatecene. SMIERCI W MYSLI ERNSTA BLOCHA* 1. ZNACZENIE TEGO TEMATU DLA MYSLI BLOCHA, ‘Marksizm Ernsta Blocha jest 2 zatozenia humanistycany. Zasadnosé takiego ujecia maja usprawiedliwiaé teksty za- rowno dojrzalego, jak mlodego Marksa. Doktryna, ktora chee byé écisla, obiektywna nauka, nigdy nic moze od- rascié ,reatnego humaniznu”. ,,Zostaje on postawiony na ogi wlaénie jako raecaywisty, a nie formalny”?, “Marksizm, bedacy nowe filozofia, a nie zwykla ,sekulary- zacjq” — technicenym zastosowaniem [ub realistyezaym vanieniem”” — prawd osiggnigtych jué w tradyeji spirytualiz- mu i ,duchowosci”, mialby ezerpaé swa sile 2 reakci ‘moralng, jak nawet w uprzywilejowanych warstwach nie~ sprawiedliwego ustroju budzi nedza blizniego, a jedno- czeénie z obicktywne} analizy rasczywistosci®. Dwa 2rédta rewolucyjnego poznania — ktdre jest prawdziwa samowicdza = zbicgaja sig tub tryskaja z tego samego podzicmnego nurtu. ,Nedza, kira rozumie swoje przyczyny, staje sig déwvignia rewoluei”, ,.udzkosé, kt6ra pojmuie siebie preez dzialanie”, utozsamia sig 2 ,czerwonym marszem inteligen- i’; ale zdania te nie sq bardziej marksistowskie niz myél Ww stylu Husserla, ée do nedzy celowieka ,,2niewolonego, upokorzonego i pogardzanego” motna autentycanie dotracé przez, bunt albo, odwrotnie, ze przez nedze docieramy do nsily buntu skierowanego przeciwko prayezynie nedzy"* Arig tom Uiple~ Marsan seon Eas Block, Pay, 1976. 3 ch, Ply Motu, 16 3 Primi efamg 6. 4 By. 1 ° ier w my Erm loch 87 Jednak filozofig Ernsta Blocha, ktéra na pierwszy rzut ‘oka jest tylko pewng interpretacja marksizmu, niestychani wwabognca uwaga, jaka mysliciel poswigca wszystkim dzie- Yom Iudzkiego ducha. Budza sig w nich niezliczone harmo- nie: kultura powszechna zaczyna wibrowaé zgodnie 7 2asa- da sympatii, Saczegélny to rezonans! Przejmujac na wlasne konto formule: , wstrzgsnaé wszystkimi stosunkami, w kto- rych czlowiek Wwcigz jest upokarzany, zniewolony, zde- Klasowany i wzgardzoay”, Ernst Bloch przywraca zarazem, marksizmowi waine wytwory Iudzkie} cywilizagji ~ filo fig, sctuke i religie. Stanowig one dla niego wyraz lndzkiej nadziei, antycypacie praysalosi, w ktore] bedzie is nieobeona dzié ludakoss. Antycypacje, ktorej adekwataym i écislym sformulowaniem ma byé marksizm, umozliwiaja- ‘ interpretacje w duchu iw prawdzie abstrakeyjnych jesucze i ubogich dziet preesclosci. Marksizm zostawia niebo, by méwié jezykiem ziemi. To prawda. Ale ,,dobra treié intelektualna (ein guter Gehalt) nic slabnie, Kiedy ja prostujemy, a w sposob jeszeze bardziej oczywisty nie sekularyzuje sie, kiedy, postawiwszy ja na nogi, urzeczywi- stniamy ja”*. — Chyba, dodaje Bloch, Ze sekularyzacje rozumiemy w sensie marksistowskim jako zniesienie wszel- kkich wyzyn, na ktérych nie pojawia sig czlowiek. Albo- ‘wien z kultura Swiatowa, w uigciu Blocha, rzecz ma sig podobnic jak ze Starym Testamentem w ujeciu chrzeécijan: chociad Kosci6t zalicza go do Pism Swigtych, jest on tylko prefiguracjg autentycznego sensu Objawienia. Totet filozofia Blocha rozmysinie nic nie mowi o ,tewo- fucji kulturalne)”; pod tym wagledem umieszcza sie jui ww erze porewolucyjne). W kulturze rozumiane} jako na- dieja tudzkosé juz sig odnalazls preynajmniej na tyle, na ile siebie poszukuje pomimo walki klas. Nie w jakiejé odmianie kompromisu i nie po to, by zlagodzi¢ te walke, ale by ja zaostrzyé, gdy2 wlainie walka jest jedyna droga do rzeczywiste} uniwersalnosci, bedgce] nadziejg ludzkie} ‘kultury. Gtéwne dzielo Blocha, poswigcone interpretacii kkultury swiatowej, wydobywa te nadzieje i ja potwierdza, 88 Proerwanie immanensi Jest to wyrafinowana hermeneutyka, ktora w niczym nie praypomina prostackiej redukgji ,nadbudowy” do ekono- micengj bazy. Wysoka kultura osobista Blocha —naukowa, historyczna, literacka, muzyczna ~ doréwnuje poziomem interpretowane} ,dokumentacji”, kt6ra mysiciel z widocz- nym upodobaniem interpretuje’tak, jakby ukladal par- tyture dla orkiestry, lnczace} wszystkich geniuszbw zicmi, tworzgc kontrapunkt dla marksistowskich pojeé. W jego filozofii — zgodnej w tym punkeie z madroscia grecica ~ calowiek jest wige rozwazany na podstawie bytu, a za- razem jako byt nieredukowalny do rzeczy awiata. Widok ngdzy i krzywidy bliéniego, jego upodlenia w ustroju eko- nomicanego wyzysku oraz zrodzony przez dw widok Scisle ctycany dyskurs 1gcza_ sie, wedlug Blocha i u Blocha, z logicznym dyskursem o bycie, z dyskursem ontologicz” nym. Pierwsze okresla przebudzenie drugiego®. Spelnienio calowicka oznacza spelnienie sig bytu w jego prawdzie. Ale nigdy chyba zadna doktryna nic przedstawiala. sytuacii, w ktorej etyka i ontologia, pozostajace w opozycji w Swie- cic nie spelnionym, zostaja tak ze soba awiazane, i nie mozna powiedzieé, ktory jgzyk jest tu pierwotny. Czy nadal jest to catkowicie zgodae 2 rozumem Aten?” Bids 5 104. 1 Nie amlernonypodwaiaéweckih et mp Lanta Bloc ak eee tuna, few Jeno ange bara ached prtcinjen domiege and Eur ‘shltvte Idem Ta craleia opacios ng proweopedobaie do lekty Sarees ‘Fetamenst (r posta) | do eeneaiGn Tollonsicaych, imporlowanyes 2 otyeaiw iyfowsich 3 Burnie Wacoal) wae & wys0k sox oa “ashnde pomieesami casyew- Rati, 10 mnctytoyeany Kone (pe lla = tex Krego ste inti latenpobibjny ~ mje wyinems las alo toy. Mimo to Jeo Gee moina scale wile watkow cto ‘pdowabch ~ ub akceetonanel w most jaasiyery, Oto ich ( pownole ‘eln) tea sty gar, 1) Uiepe motsn peroraad zy 00 aka faipudjeae oteyunig — evacinis of mosaoiens prey uly wintery, Kero suse ida eee oko" 2) Do tage peeyigo sata iatdy nod ‘wii, set so} udeist w preyestym fwiecie to w jek Tab Woiesd v6) whiad do praysntege twiata 3) Na tmat faa nie dokod- Tronege por, kosabueg werkt? 7 rina 2 Osea 9p Gzlelo, ktOre Bey Hiweterh by go dokoase” (jatar que Das ota 0 fare fw pelkia Prades Bb ep apekt maczecory sale tay, amy m@ po’ ren Emile tmeg ccs Bog doxenal w sororeaia” ~ ML. 2) Ne ees ‘adytaloegosibiaonoigl icy, kr ot le ko zn kiem dotkeaaloss bth ale uns Jeo doRomanietn por. wie flaw abmadyemyoh, odie jh Yom = doktryan tramidinala ~ jet uaratdaen, wooteay Zane i 0 Seri w msi Esta Blocha 89 Jednak aby taka zbieznosé dyskutsu filozoficzmego i dys- laursu etycenego byla przekonywajaca, by porzadek tego, co zwyklo sig nazywat natura, w je} zimne} wspanialosci albo w jej naukowej i astronomiczne} logalnosci, mogt nabraé znaczenia dla calowieka, wzanego w jego kata- strofie (dés-astre)*, trzeba najpierw rozwiqzaé problem Emierci, Bez tego myél Blocha pozostalaby ezymé w rodza- ju marksistowskiej homilii. Czlowiek, nareszcie znajdujac ‘miejsce w Swiecie, Ktry stat si jeuo ladem, jego ojezyzna, jego u sicbie” (aby oznaczyé urzeczywistnicnie utopii, Bloch uéywa terminu Heimat), musi w nim znaledé nie tylko sprawiedliwosé spoleczna, zawsze obiecywang przez idealizmy wyznajgce uniwersainy logos natury. Wobec przemocy, jakiej calowiek doswiadeza w reecaywistosci, nie ‘wystarczy go pocieszaé zapewnieniem o wolnosci jego transceridentalnej jazni, w ktorej konstytuuje sig byt rze- czywistosci i w Ktore} przynajmnie} w swoich momentach Koniccenych byt jest pojmowany*. Zgodno& migdzy by- tem a calowickiem wymaga, ponad tymi pocieszeniami, Uukojenia trwogi w oblicau nieuchronne} &mierci Ja, Chyba pean ub finden vine: arene go Komovew owt do ey incr wobatySlewsts dower sen vor east “firoraen ts veg ens tye msg Sete anya ‘nna pr poecesitel soiscons) tbs orae semneltne meee Mec Ticda SG pce wenn se pets com, ne es Tle BS tens miyopel tesine nw ats arom rec Bane sal ae seine tha er aia po smwens orale SGopelaehitns le shorn 6h pune ye Tomaa bu Seuel ste Ruben ‘on Koows oat Soya pasa) ee Fein es Gana utp per ore I up dos ca oo emu ac epee Sete ie © pojesin katastrofy (dézartre) 205. uwagi Maurice's Binachot w .Nowveaa connate 30S 3 napa eed Boer Des Gala, Sa * srt Mache woodworm xd a ie wk ent 0 sical aos are Bue ponent Hedy ml eoende [fa aimee 9 oa ote). Poul leaneiyn Sy, {ly win Eonvoce geno recwitoc Bah mene) webs ‘fo Sop nr ersen il od pseu tow cat peal user eons tn net Se mt a en”. a 99) bat TEESEING Zte™ pagel tay, te ton ars Cou sana ‘Shoei, ptm raseigen, pte” ve na wy use ths ake ne Sencgs frat’ (F030) Di rome Bos ia Sut ate Sete pnt psec prem

You might also like