You are on page 1of 39

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty, oprac. i wstp Ewa Paczoska, Warszawa: sic!

2002

Zagadki wiedzy
Strudzeni mozolnym bkaniem si w mroku tajemnic wiedzy, mimo woli tsknimy do jakiego w tej torturze wytchnienia, do jakiej chwilki niewiadomoci ktrej by znik nam sprzed oczu cay byt, zaguchy wszystkie odgosy jego walk, zmartwiao cae jego ycie. By cigle trawionym gorczk poznania i cigle niepewnym jego prawd, myle bez przerwy nad istnieniem i nigdy go nie przenikn, nigdy nie dobada si jego rzeczywistej natury, podsyca tylko nauk pragnienia i adnego z nich nie zadowolni to mczarnia, ktra wicej czowiekowi skrada szczcia i wicej mu podsuna udrcze ni niejeden krzy, na ktrym go rozpinano. Gdyby wic mona straci wiadomo, chocia na czas jednego obrotu ziemi! Gdyby mona nie ginc, usn spokojem kamienia i jak on nie czu oddziaywania adnej zewntrznej siy! Ale czy kamie na pewno nie czuje? Wszake fizyka przekonywa, e [33/34] najrozmaitsze czynniki natury, wywieraj na niego widomy wpyw i zmieniaj jego ukad... Przypuszczamy, e on o tym nie wie, lecz czy to przypuszczenie zabezpieczone jest od wszelkich wtpliwoci?... Wprawdzie wnioski nasze w tym wzgldzie zdaj si odpowiada warunkom prawidowego rozumowania, ale czy znamy wszystkie sposoby ich kontroli? Kamie nie myli i nie czuje, bo nie dostrzegamy w nim znakw duchowego ustroju; ale czy nam wolno stanowczo powiedzie, e zbadalimy wszystkie moliwe objawy procesw psychicznych i wszystkie ich stopnie? Wic w umysowym pognbieniu nie moemy nawet yczy sobie martwoty gazu, bo nie wiemy, czy on jest rzeczywicie martwym... Okrutny to los ludzki! pragn wydoby si z bezdennej otchani, a nie umie wskaza adnej trwaej opory, chcie kry si w inn posta, a nie wiedzie, w jak... Gdyby czowiek zna bezwzgldn warto kadej swojej myli, struby si wasn rozpacz. Szczciem, e si nad tym rzadko zastanawia i sdzi, e raz chybia, ale drugi raz w prawd trafia. Tymczasem nie trafia nigdy. Bo czy jest w caej naszej wiedzy, chocia jedno pojcie, o ktrego prawdziwoci bylibymy cakowicie przekonani? Bynajmniej. Dwadziecia ju kilka wiekw upyno, jak filozofia wydaa straszny dla naszej wiedzy wyrok, ktry nam pozwala zna rzeczy tylko w tej formie, w jakiej one nam si przedstawiaj, a nie, w jakiej niezalenie od nas istniej. Jeszcze do dzi nie uspokoilimy si ze strasznego miechu, po wysuchaniu komicznych wywodw idealizmu, a jednake, czy wywody te by rzeczywicie niedorzeczne? Trzeba si dobrze przed zdecydowaniem zastanowi. Bo jeeli znamy tylko wiat naszych wyobrae, to wszystkie przedmioty s utworem naszego wasnego ducha. [34/35] Berkeley1 wic lub Fichte2 tym si jedynie rni od Hume'a3 lub Kanta4, e t sam zasad posuwaj do ostatecznych jej konsekwencji, e s mielsi i maj odwag wypowiedzie najdziwaczniejsze z pozoru przekonanie, jeli je na drodze swej logiki znajd. A dziwacznym jest bez wtpienia twierdzenie, e papier, na ktrym te sowa pisz, miso, ktre przed chwil

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 2 / 39

jadem, odzie, ktra mnie pokrywa e wszystko to jest produktem mojego ducha. Bo std prosta konkluzja nie wiem i na aden sposb dowiedzie si nie mog, czym w papier, odzie lub pokarm s niezalene od moich zmysw. Zaiste przykra niewiadomo dla tych, ktrzy j odczu mog. Szczliwi, ktrzy nigdy takich kopotw nie doznali. Bo pomylmy, jak gbokie wraenie smutku ogarnoby kadego kochanka, gdyby go filozofia przekonaa, e jego pikna, [35/36]
<# 001>
1

George Berkeley, 1685-1753, angielski filozof. W swoich pismach (np. Traktat o zasadach ludzkiego poznania) zmierza ku racjonalizacji religii i zbudowania systemu teologii naturalnej. Osobliwoci jego stanowiska byo zwizanie dowodu istnienia Boga z koncepcj cakowitej dematerializacji wiata fizycznego. Negowa prawomocno interpretowania idei, tj. zespow dozna zmysowych stanowicych bezporedni przedmiot poznania, jako kopii czy reprezentacji obiektywnych realnoci materialnych.
2

Johann Gottlieb Fichte, 1762-1814, niemiecki filozof. Podj i rozwija (m.in. w dziele Powoanie czowieka) kantowsk ide autonomii czowieka, wzbogacajc j o koncepcj czynu", rozumianego jako aktywno intelektu i wiadomoci. Odrzuci tezy Kanta o istnieniu rzeczy samej w sobie", jako czego cakowicie niezalenego od wiadomoci.
3

David Hume, 1711-1776, angielski filozof, historyk i ekonomista, podstawowa praca to Traktat o naturze ludzkiej. Jego koncepcja poznania nawizywaa do empiryzmu, twierdzi, e jedynym rdem poznania s wraenia (impresje), na ktrych podstawie powstaj w umyle ludzkim idee.
4

Immanuel Kant, 1724-1804, filozof niemiecki, twrca koncepcji idealizmu transcendentalnego. Swj system filozoficzny okrela jako przewrt kopernikaski", ktrego rewolucyjno polegaa na odwrceniu relacji podmiotu poznajcego do przedmiotu poznawanego; Kant uwaa, ze przedmiot dostosowuje si do podmiotu. W Krytyce czystego rozumu twierdzi, e nie ma adnego twierdzenia metafizycznego, ktre mona by uzna za naprawd pewne. [35/36]

zachwycajca luba jest tworem jego psychofizycznej organizacji. Jak to zawoaby rozpaczliwie wic te urocze ksztaty, bujne zwoje wosw, dumnie zgite czoo, pomieniem palce si oko, delikatnie wykrelony nosek, pontnie rozcite i wieo zabarwione usta to jedynie obraz nakrelony przez moj wyobrani i w rzeczywistoci moe cakiem inny? Niestety al nie przebaga koniecznoci. Posdzono Petrark, e Laur sobie sam wymyli i nigdy jej w rzeczywistoci nie widzia. Posdzenie to nie przestanie by susznym, chociaby nawet poeta wsta z grobu i zoy metryk swego ideau. Bo y czy nie y we Woszech, w kadym razie on zna tylko t Laur, ktra ya w jego myli. Kady kochanek jest czulcym si do swej wasnej imaginacji Petrark... Tak kochacie i nienawidzicie swoje pojcia o rzeczach i osobach wam nieznanych. Jak to brzmi dziwnie i nieprzyjemnie! Bogosawieni, ktrzy w to nie wierz i bogosawiona prawda za to, e do uwierzenia trudna. Wstawcie kademu kupcowi lub przemysowcowi do kantoru filozofa w klatce, niech mu po caych dobach piewa, i rzeczy samych w sobie nie znamy, zobaczycie, czy go tej piewki kiedykolwiek nauczy. Jak to, fabrykant miaby uwierzy e wyrabia, a kupiec, e sprzedaje nie mydo, ale co, co si mydem zowie? Gdyby handel z gied jednego dnia przyj teori Berkeleya lub nawet Kanta, moglibymy skupowa towary i pienidze za cen nadwilaskiego piasku. Bo niech Moes si przekona, e jego korty5 nie s kortami same w sobie, a Nelken, e pruskie zote marki takimi jak s, tylko mu si wydaj... niech si o tym wreszcie przekona kady spadn w cenie jedne i drugie. Ach!

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty


<# 002>
5

s. 3 / 39

Kort rodzaj cikiego materiau, uywanego na ubrania i paszcze. [36/37]

zawoa panna Stefania mam niewzruszony dowd, e pan Wadysaw jest blondynem, bo wszyscy blondynem go nazywaj. Zudna pociecha. Bo zgoda sdw w tym przedmiocie, dowodzi tylko, e wszyscy maj jednakowe oczy. Szka te wszystko t barw powlekaj, a skd wiemy, e takich szkie natura nam w gowy nie wprawia? Kiedy udzono si wiar, e kady organ naszego ustroju jest w najwyszym stopniu doskonaym i swemu celowi odpowiednim, a dzi... dzi Helmholtz6 ma odwag powiedzie, e gdyby mu optyk przynis ludzkie oko, on nie przyjby tak niedonie zrobionego przyrzdu". I c panny Stefanie na to? Jak pewno co do koloru wosw p. Wadysawa daje nam ten niedonie zrobiony przyrzd? Kto nam zarczy, e on nie powiksza lub zmniejsza rzeczywistej miary przedmiotw? Gdyby aparaty fotograficzne pozyskay na chwil wiadomo, ani by im na myl nie przyszo, e oprcz czarnej i biaej s jeszcze inne dla innych widzialne barwy. Moe wic i my pozostajemy w podobnej niewiadomoci, moe i ta nasza wzrokowa klisza, siatkwk zwana, nie odbija wszystkich kolorw i ksztatw. Inaczej przez natur przygotowana, moe by chwytaa inne obrazy. Kolor czerwony Papuasa zachwyca, a indyka oburza skd pewno, te indyk widzi to samo, co Papuas? Darwin7 opowiada, e ptaki w Ameryce unikaj pewnego gatunku wietnie ubarwionych gsiennic, ktre zwracaj
6

Helmholtz Hermann Ludwig Ferdinand von, 1821-1894, niemiecki fizyk, filozof i fizjolog. Zasyn pracami z zakresu fizjologii zmysw i ukadu nerwowego. W r. 1853 opracowa teori akomodacji oka, teori widzenia barw, da te podstawy fizycznej i fizjologicznej teorii suchu. 7 Charles Robert Darwin, 1809-1882, przyrodnik angielski, twrca teorii ewolucyjnego powstawania gatunkw zwierzcych i rolinnych w drodze doboru naturalnego.

[37/38] na siebie uwag czowieka. Podobno maj one im nie smakowa, ale pytanie czy zarazem i to pikne dla nas ich ubarwienie, nie odstrasza ptakw sw brzydot? Pytanie, czy w oczach swego konia pan Wadysaw jest blondynem? Niech wic panna Stefania nie przysiga na [kolor] blond wosw adnego pana Wadysawa. <# 003> I niech nie przysiga na nic... bo doprawdy nie tylko na niebie, ale i na ziemi nie ma nic pewnego. I nie sdcie, aebym chcia sceptycyzmem drasn to, czemu ju dzi zdrowy rozsdek walki nie wypowiada. Bynajmniej, mwi o pojciach uznanych za nigdy niewzruszone. Zwykle taki przywilej nadajemy prawdom matematycznym, a jednak moe i one go kiedy strac. Nic to nie znaczy, e dedukcje zasad s niewtpliwe, ale czy niewtpliwymi s same zasady? Wszystkie wnioski wyprowadzone z twierdzenia: e linia prosta jest najkrtsz odlegoci midzy dwoma punktami o tyle tylko s pewne, o ile pewnym jest ich twierdzenie. Niech ono padnie, padn wszystkie z niego wysnute prawdy. Bo kady sd jest zawarunkowanym susznoci skadajcych go poj. Gdybymy mogli

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 4 / 39

wynale jedn zupenie dowiedzion formu, przy jej pomocy poznalibymy z wolna cay obszar wiedzy. Tymczasem posiadamy olbrzymie i rozwinite umiejtnoci, ale nic nam nie zabezpiecza ich podstaw. Uoylimy i ukadamy miliony definicji cisych, adna z nich jednak nie posiada praw nieomylnoci. Ach! Ile zagadek kryje si w tym na pozr niemiertelnym aksjomacie, e ziemia wiruje okoo soca! Bo i c, e niejedno twierdzenie sprawdza si w rachunku, w kombinacjach przez nas odkrytych? Albo najcilejszy rachunek nie jest naszym wasnym pomysem, ograniczonym kresami naszej wiedzy. Kto wie, czy [38/39] okazaby si prawdziwym, gdyby wiedza ta staa si wiksz lub bezwzgldn. Umiemy dokadnie wyznaczy, ile czasu potrzebuje maszyna parowa do przebielenia po szynach dugoci milowej i obliczenia w tym wzgldzie zawsze nam si sprawdzaj, ale zwamy, e wszystkie pojcia, z jakich obliczenie to skadamy, s tworem i kombinacj naszego umysu? Moe wanie w rzeczywistoci odbywa si co innego, zachodz zupenie inne zjawiska. My znamy tylko wiat swojej myli, od rzeczywistego zaleny, ale moe cakiem od niego rny. Pojcia materii, ruchu si, przyczyny itd., s to tylko formy, w jakich nam si objawy wiata zewntrznego przedstawiaj. Cay nasz jzyk jest tylko sztuczn klasyfikacj przedmiotw i zjawisk. Zdaje nam si, e kade sowo wyraa osobny, rzeczywicie istniejcy fakt, chocia codziennie nauka rozdziera t iluzj. Cigle np. mwimy o jakiej sile ywotnej, a wiadomo przecie, e nie ma w naturze adnego specjalnego pierwiastka, do ktrego by mona odnie t nazw. Podobnie, mimo wszystkich Kopernikw i Galileuszw, astronomia cigle wyznacza pory wschodu i zachodu soca, uczc jednoczenie, e soce nie wschodzi i nie zachodzi. Psychologia nieustannie bada myl, pami, uczucie itd., jako zjawiska odrbne, gdy tymczasem, wedug nowo odsonitych prawdopodobiestw, s to tylko rne stany jednego duchowego procesu. Posiadamy definicje cile odgraniczajce ducha od materii, a jutro mog si pojawi dowody, ktre t granic znios. Kiedy mniemano, e wiato i ciepo s dwoma odmiennymi czynnikami, dzi wiemy, e one s tylko odmiennymi stopniami ruchu jednego eteru. Przeszego roku wapie znajdowa si jeszcze midzy pierwiastkami, w obecnym ju go [39/40] podobno zamieniaj w wodr. A ktry chemik zagwarantuje, e z czasem wszystkie pierwiastki nie zostan sprowadzone do jednego? Albo Tales8 nie przypuszcza, e woda jest ciaem prostym? Newton9 odkrywszy si cienia sdzi, e ona rodzi wszystkie inne, dzi budz si domysy, e i ta sia pochodzi od jakiej jeszcze oglniejszej. Tymczasem my cigle o niej mwimy i dugo mwi bdziemy w przekonaniu, e wyrazy: sia cienia oznaczaj co realnego. Bo jzyk jest najstraszniejsz niewol, jaka kiedykolwiek przygniota umys ludzki. Wyjarzmienie si spod jego wadzy trwa nieraz cae wieki. Gdyby Arystoteles10 nie by spta filozofii wyrazami, w ktrych znaczenie ona tysic lat wierzya, przed tysicem lat rozwizano by wiele z tych zagadnie, ktre si dopiero dzi rozwizuj. Ile trudw i mozow kosztowao filozofi okrelenie jego najwyszego dobra,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 5 / 39

ktre teraz dopiero okazuje si pojciem czczym i faszywym! Warto odpowiedzi zaley od wartoci pytania. Sam Jowisz nie poradzi zagadce: czy cnota jest kwadratowa? Klsk rednich wiekw bya nieumiejtno nie rozstrzygania, ale stawiania pyta. Bo jaki mg by rezultat z najgenialniejszego wysiku scholastyki, jeli w samych jej zadaniach tkwiy gupstwa, jeli medytowaa nad tym: czy Duch jest onaty, lub co by si stao z Mesjaszem, gdyby si urodzi ogrkiem? <# 004>
8 9

Tales z Miletu, y w VI/VII w. p.n.e., grecki filozof i matematyk, zaoyciel joskiej szkoy filozofw przyrody.

Isaac Newton, 1642-1727, angielski fizyk, astronom i matematyk, sformuowa trzy zasady dynamiki oraz prawo powszechnego cienia, na ktrych podstawie opracowa teori ruchu planet, ksiycw i komet Ukadu Sonecznego. 10 Arystoteles, 384-322 p.n.e., najwszechstronniejszy myliciel i uczony staroytnoci, ktrego dziaalno obejmowaa prawie wszystkie gazie wczesnej wiedzy.

[40 /41] Teolodzy uwikani z jednej strony w sownictwo filozofii staroytnej, a z drugiej w dogmaty biblijne, gboko i powanie zastanawiali si nad tym, jakie byyby dzieci Adama, gdyby je spodzi jedynie si wolnej woli*? Podobnie i my rozprawiamy, czy wola jest woln, nie zbadawszy, czy wola jako osobna wadza istnieje? Pytanie za takie nie jest bynajmniej zagadk upartej negacji, lecz ma za sob powag bardzo gbokich sdw. Wszake pojawiy si ju z tym mniemaniem teorie. I to jeszcze zauway trzeba, e wizienie nasze w wyrazach, tylko do pewnego stopnia odczu moemy. Jest niezawodnie wiele takich zagadnie, wiele takich poj, ktrych faszywoci ani si domylamy i ktre dopiero kiedy strac swoje obecne znaczenie. Dzi tumaczymy sobie zjawiska ruchem i silami, kto wie jednake, czy ruch i sia istniej i czy ich pojcia nie zostan zastpione innymi, zwaszcza, e ju odezway si reformatorskie w tym wzgldzie gosy. Kto przewidzie moe, co si stanie z wszystkimi naszymi umiejtnociami? Podzielilimy istnienie na rne grupy i kad dalimy do badania osobnej nauce i tylko w chwilach gbszego rozmysu dostrzegamy, e cay ten podzia jest sztuczny, przez nas dokonany i nie odpowiada rzeczywistoci. W XVII w. religijni przyrodnicy tworzyli osobne teologie dla najrozmaitszych poj gwiazd, kamieni, owadw -astroteologi, litoteologi, insektoteologi, petinoteologi itd. Dzi z wszystkich tych umiejtnoci nie przechoway si nawet lady. Gdy w r. 1748 (powiada
* Marquis dArgens zebra podobnego rodzaju rozprawy w swoim komentarzu do Ocellusa (przyp. Aut.). [ Argens Jean Baptiste de Boyer, 1704-1771, filozof" francuski, autor Histoire de 1'esprit humain; Ocellus (Lucanus) filozof grecki, pitagorejczyk, autor dziea O naturze wszechwiata].

[41/42] Feuerbach11) ukazay si niezliczone roje szaraczy, zaraz pastor w Diepholtz, Rathlef sfabrykowa osobn akridoteologi (teologi szaraczy), w ktrej midzy innymi dowodami wielkiego rozumu Boga" przytoczy i ten, e Bg da szaraczy podugowat gow, a gb osadzi nisko, aeby nie potrzebowaa przy jedzeniu zbyt si schyla, lecz moga spoywa pokarm wygodnie i szybko". miejemy si z tych logii, ale czy przyszo z naszych zoo-, psycho-, fizjologii mia si nie bdzie? adna nauka nie pojmowaa powaniej swego zadania, jak alchemia i astrologia -a jednake co si stao z ich powag? Otwrzmy jakkolwiek nam wspczenie napisan ksik i przyjrzyjmy

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 6 / 39

si uwanie jej twierdzeniom, ile w ich caej cisoci wyrae niepewnych, nieoznaczonych! Ot np. genialny angielski fizyk William Thomson12 powiada, e prawo: ciepo przechodzc z cieplejszego do zimniejszego ciaa, moe zamienia si czciowo w mechaniczn prac e prawo to, mwi, da si odnie nie tylko do teorii maszyn parowych, ale i do caej przyszoci wszechwiata. Nie myl przeczy, e ta fizykalna formua rozwizuje zagadnienia uoone z poj dzi nauce znanych, e nawet podsuwa najprawdopodobniejsz hipotez koca wiata, przewidujc zupene wyrwnanie si temperatury w jego ciaach, a wskutek tego ustanie w nim ruchu; tylko pozwalam sobie wtpi, aeby ona rozwizywaa pytania, jakie postp wiedzy pniej w tyme samym przedmiocie umysowi ludzkiemu postawi. Bo dzi pewien szereg,
11

Ludwig Andreas Feuerbach, 1804-1872, filozof niemiecki, czoowy teoretyk dziewitnastowiecznego ateizmu, krytyk chrzecijastwa i religii w ogle. 12 William Thomson, 1824-1907, angielski fizyk i matematyk, szczeglny rozgos przyniosy mu prace z dziedziny termodynamiki.

[42/43] pewn form zjawisk pojmujemy jako ciepo, ale czy pojcie to nie okae si kiedy bdnym i nienaukowym? Czy nie wejdzie w skad oglniejszego, ktre te same zjawiska bdzie lepiej, dokadniej wyraa? Czy z czasem z umiejtnego rozumowania nie zostanie zupenie usunite? Niech tylko wiedza zamiast pojcia: ciepo podstawi co ju po czci zrobia jaki nieznany ruch eteru, niech udzielanie si tego ruchu ujawni jak now zasad, prawo Thomsona utraci sw warto, zanim si sprawdzi jego o losach wiata proroctwo. W tene sam sposb zakwestionowa mona kad inn regu. S prawa dla gazw i cieczy, dla elektrycznoci i magnetyzmu, ale skoro tylko pojcia: gazu, cieczy itd. ulegn zmianie, uniewani zarazem i zastosowane do nich prawo. Znakomity matematyk Gosiewski13 twierdzi, e dotychczas znane matematyczne dziaania nie wystarczaj dla rozwizania wielu zada, a zastosowane wydadz rezultat faszywy, e zatem trzeba wynale dziaania zupenie nowe, inne ni dodawanie, odejmowanie, mnonie i dzielenie. W uwadze tej tkwi bardzo wane pytanie, czy przy-zmienionym postpowaniu nie upadnie wiele matematycznych aksjomatw i czy rachunki uwaane za niewtpliwe, nie oka si cakiem bdne lub ograniczone? <# 005> Niepodobna wic niczemu ufa. Dla umysu cisego nie ma prawd wiecznych naigrawajcych si przesdom, bo kady przesd by kiedy prawd i znowu ni zosta moe. Stoimy cigle na tak ruchomym gruncie
13

Wadystaw Gosiewski, 1844-1911, polski matematyk, fizyk i filozof. Zajmowa si gwnie rachunkiem prawdopodobiestwa i jego zastosowaniami w fizyce.

[43/44] wiedzy, e nic na nim trwale zbudowa si nie da. S tacy, ktrzy raz na zawsze budowa umiej mona im tej sztuki zazdroci, ale trudno w niej naladowa Czowiek jest tak okrutnym tyranem swego umysu, e dla zaspokojenia jego ciekawoci, zrzeka si czsto atwej wygody. A

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty wygoda to rozkoszna! <# 006>

s. 7 / 39

Przeniecie si w dusz prawowiernego episjera: jaki w niej spokj, jaka pewno kadej myli! adna wtpliwo nie mci czystego lazuru jego mniema. Wszystkie zmysy yj w niezakconej zgodzie i wzajemnie sobie bez podejrzenia ufaj. Oko nie wtrca si do ucha, smak do wchu, dotyk jest najwiarogodniejszym wiadkiem, refleksja nie trudzi si adn kontrol. Dogmaty, jak silne i gboko wkopane podwaliny, dwigaj cae rusztowanie przekona i nie zadrgn pod adnym ciosem. I kto by mia serce zasia niepokj w t cisz, podoy ogie pod ten szczliwy budynek! Wolabym by niezadowolonym diabem, ni zadowolonym prosiciem" powiedzia wielki filozof14, ale doprawdy tylko wielcy filozofowie mog mie takie gusta. Kady przecitny ultramontanin15 przeegnaby si przed t maksym i nigdy by jej nawet gono nie powtrzy. On wolaby zosta najwikszym, aby tylko zadowolonym prosiciem a nigdy diabem i do tego niezadowolonym. I ma ze swego stanowiska racj. Co mu po torturach? Na kady wypadek umysowej ciekawoci posiada generalne lekarstwo dogmat. Ile razy przyjdzie mu ch zbadania jakie tajemnej przyczyny, wyjmie z pudeka ducha,
14 15

To maksyma Schopenhauera zob. przypis 22.

Ultramontanizm -termin rozpowszechniony w drugiej poowie XIX w. na oznaczenie pogldu goszcego konieczno podporzdkowania poczyna Kocioa katolickiego w rnych krajach wskazaniom pyncym z kurii rzymskiej.

[44/45] nacinie ukryt w nim spryn, a zabawka natychmiast odpowie, e ona jest ow przyczyn. Po co szczliwcowi pytania, a raczej wtpliwoci: skd powsta wiat, ziemia, czowiek itd., kiedy mu daleko wygodniej przyj raz na zawsze, e wszystko, co jest, jest z pewnej woli i przez ni. Jak jest zdrw i wes, tak zmarniaby szybko, gdyby uwierzy, e niczego nie wie na pewno. Najbardziej wypasiony restaurator, schudby jak Piotrowin, gdyby przez tydzie rozmyla o nieskoczonoci przestrzeni. Nie ma wygodniejszego posania, jak materac dogmatyczn som wypchany. Nie aujmy wic tych, ktrzy dobrowolnie zrzekaj si takiej pocieli dla Madejowego oa wtpie. Wszak sami wyznaj, e lepiej by niezadowolonym diabem... <# 007> Dwa wic typy umysw stoj przed zagadkami wiedzy. Jeden zadowolony widzi w nich atwy do odcyfrowania rebus z wypisanym u gry znaczeniem, drugi niemego Sfinksa, ktremu na prno chce wykra tajemnic prawdy i ktry kademu domysowi jednakowo potakuje. Wic wszystkie nasze sdy s zarwno prawdziwe? pytaj nareszcie zniecierpliwieni. Kamstwo jest take szlachetnego urodzenia" odpowiada Sfinks hiszpaskim przysowiem. [45/47] <# 008>

Pocztek i koniec
Nie ma wyrazw skadajcych pewniejsze wiadectwo ograniczonoci ludzkiej myli, nad pocztek i

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 8 / 39

koniec. Bo do zastanowi si nad procesem caego istnienia, aeby spostrzec, e ono nigdy nie mogo si pocz i nigdy skoczy si nie moe. Poczy si tylko i skocz widzialne nam formy bytu, ale nie byt sam. Niebyt nico kto to pojmie? Umys nasz signwszy do najwyszych wzlotw spekulacji, nie zdoa zrozumie i wyobrazi sobie takiego stanu, w ktrym by nic nie istniao. Grubemu te zudzeniu uleg i na rwne u innych liczy kady, kto kiedykolwiek twierdzi, e wiat powsta z niczego, sdzc przy tym, e on siebie i wszyscy jego pojmuj. Przyzna wszake trzeba, e umys ludzki wczenie opamita si i odgarn sprzed siebie t iluzj. Ogoszono wieczno materii. To jednake nie przeszkodzio rozmylaniom nad przernymi pocztkami. Filozofia zmieniajc nieustannie [47/48] hipotezy, gubia si uwikana w ich siatk. A rwnie dla niej niebezpiecznymi okazay si naiwne bajeczki starej, jak i gbokie hipotezy nowszej wiedzy. Bo jedne i drugie umiay wszystko powiedzie, wszystko wyjani, tylko nie umiay dotrzyma placu ciekawoci, wypytujcej si uparcie o przyczyn kadej przyczyny, o pocztek pocztku. Grecy niesusznie sdz dowodzi np. staremu wiatu Anaksagoras16 e co si poczyna lub ustaje, nic bowiem nie rodzi si i nie ginie, lecz wszystko jest poczeniem si lub rozdzieleniem rzeczy przedtem istniejcych. Naprzd istnia chaos. W onie jego znajdoway si najrozmaitsze pierwiastki, ktre ugrupowawszy si, wyday wiat widomych rzeczy: mianowicie czsteczki ziemi ziemi, wody -wod itd. Jaka jednake sia ugrupowaa owe pierwiastki w jednorodne ywioy? Duch... Tu koniec Anaksagorasowej bajki. Zapomnijmy na chwil o wszystkim, co myl ludzka przez 24 wieki po tym marzeniu zdobya i spytajmy si, ze skromnoci wspczesnego mu Greka: skd si owe pierwiastki wziy? Skd duch, ktry je uporzdkowa? Mistrz nie wie, a przeciwko natrctwu pytania zabezpiecza si uwag, e Grecy niesusznie sdz, i cokolwiek poczyna si lub ustaje.... <# 009> Wic poza nami w nieskoczono biegncy i nieprzerwany acuch przemian jednych postaci istnienia na drugie? adnego lepszego domysu na zaspokojenie naszej ciekawoci wynale nie moemy..... Bo wreszcie poprawmy Anaksagorasow powie wedug
16

Anaksagoras, filozof grecki, przyjaciel Peryklesa, nauczyciel Tukidydesa, przyjmowa istnienie nieskoczenie wielu czsteczek, ktrych czenie si i roztaczanie utosamia! ze stawaniem si i zanikaniem zjawisk.

[48/49] wymaga nowszej wiedzy, wedug planu Kantw, La-place'w17, Newtonw, Lamarckw18, Darwinw..., c nam wypadnie [?] Moe rozumniejsza, prawdopo-dobniejsza, ale take... bajka. I wedug niej planetarny nasz system powsta z chaosu mgawicowego, ktry wskutek si powszechnego cienia zgszcza si stopniowo i wzbudza coraz szybszy ruch obrotowy, a oderwane tym ruchem od caoci czsteczkowe jej masy utworzyy obecny komplet cia niebieskich. Rozmaite fizyczne siy, zoywszy si na organiczne i nieorganiczne procesy w onie i na powierzchni tych cia, wyday to, co natur zowiemy. Gdyby mona na takim lub nawet szczegami dopenionym objanieniu

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 9 / 39

poprzesta! Niestety! Czowiek jest tak nienasycon beczk Danaid, e mdro wszystkich bogw nie zadawala jego bezdennej ciekawoci. Pyta wic znowu: jeli sia cienia wywoaa w mgawicowym chaosie ruch, to dlaczeg nie wywoaa go wprzdy, zanim z niego system planetarny powsta? Dlaczego przedtem mgawice by w stanie spoczynku, chocia sia cienia w nich dziaaa? Nie byo jej? To skd si wzia? Z czego uformowa si chaos? Z atomw? Z czego atomy? Nie idmy dalej, bo nas wszyscy geniusze opuszczaj, a drogi adnej nie ma. Poza ostatni krawdzi najmielszego domysu otwiera si niezgbiona, myl nieobjta przepa nieskoczono. A po dzi wic cignie si wiekowy, zawikany proces [49/50]
17

Pierre-Simon de Laplace, 1749-1827, francuski astronom, matematyk i fizyk; jego prace astronomiczne stay si podstaw rozwoju nowoytnej mechaniki nieba, w matematyce zajmowa si teori rwna rniczkowych i stworzy teori prawdopodobiestwa. 18 Jean-Baptiste Lamarck, 1744-1829, francuski biolog ewolucjonista, dokona reformy ukadu systematycznego zwierzt.

czowieka z natur o wydarcie jej tajemnicy, w ktrym zuchway Tytan cigle przegrywa i krwawym mozoem paci koszta decydujcej o jego yciu sprawy. Czy bdziemy wiecznie przegrywa? Tak si zdaje. Kto wie, czy to nawet nie lepiej? Kto wie, czybymy rozwizawszy zagadk bytu z radoci lub rozpaczy nie poszaleli? Zreszt, co by za warto miao nasze ycie, gdyby przestao by tajemnic pync z niej i do niej? A przyzna trzeba, e myl ludzka posiada olbrzymi, adnym oporem nie pokonan si, jeeli mimo tylu zawodw i poraek cigle wiea, wytrwaa i chtna staje do walki o t tajemnic. Z ktregokolwiek punktu wyjdzie i za ladami przyczyn i skutkw chce dotrze do pocztku swej drogi, zawsze na granicy nieskoczonoci ogarnita mrokami i zmczona upada. Nieraz dla pociechy wmawia w siebie, e jakkolwiek nie zna przyczyny caego bytu, odszukaa przecie niektre jego czci. Tymczasem nie odnalaza adnego pierwotnego rda, bo wszystkie spywaj si w jedno wsplne niezbadane. Nie wierzmy tym, ktrzy nas zapewniaj, e odkryli pocztek mowy lub sztuki. Jest to rzecz niemoliwa, jeli nie odkryli pocztku caego istnienia. Bo czy to dosy powiedzie, e jzyk uformowa si z bezwiednych wykrzyknikw i gosowego naladownictwa dwikw natury? Czy tu ju mur i dalej pytaniem posun si nie mona? A na zasadzie jakich psychofizycznych praw dobywaj si wykrzykniki? Dlaczego ich nie wydaje rolina, tylko zwierz? Jakie zjawiska zachodz wtedy w jego nerwach? Dlaczego ich skadniki posiadaj takie wasnoci? Jakie pierwiastki w tych skadnikach? Skd one? Co to s ich atomy? Skd si wziy?... Ot, przeszedszy z lingwistycznym zagadnieniem pola najrozmaitszych [50/51] umiejtnoci, stajemy u zagadkowego kresu, do ktrego wszystkie drogi si zbiegaj. Nie zawsze o tym wiemy lub pamitamy, a jednake nie ma takiego badania, ktre by pozwolio przed tym kresem spocz. Gdy czytajc Irydiona lub przypatrujc si Florentyskiej Madonnie pucimy nasz myl w kierunku powstawania tych arcydzie, nie zatrzyma si ona bliej, a przy mgawicowym chaosie. I wtedy nawet ustanie pod wasn

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty niemoc, a nie przed osignitym celem. <# 010>

s. 10 / 39

Jeli tak jest, to waciwie na adne pytanie nie moemy da dokadnej, cakowitej odpowiedzi. Bo co warta odpowied, po ktrej do nieskoczonoci pyta mona i trzeba? Co warta wiedza, ktra nie zna przyczyny? Ach znamy niby i odkrywamy rozmaite Pocztki Cywilizacji, Sztuki, Prawa, Rolnictwa itd., ale smutne to s pocztki. Nauce zdaje si, e trafia na pierwsze wytryski, jakiego potoku zjawisk, gdy tymczasem stoi przy szerokim biegu lub ujciu. A jak geografia udzi si mwic o rdach rzek, podobnie wszystkie umiejtnoci udz si mwic o pocztkach kadego szeregu zjawisk. Bo czy rdem rzeki jest jaki strumie, ktry si spomidzy ska wydobywa? Przecie i on nie powstaje z niczego i take musi mie swoje rdo w gazach ziemi. A te gazy skd si bior? A skd si bior ich skadniki? Rzeka jest bez pocztku... Nie ma go podobnie adna forma bytu. Bo c to s pocztki cywilizacji! Kto jest w stanie wskaza i powiedzie: patrzcie od tego punktu powstaje cywilizacja, poza nim nie ma ani jednego faktu, ktry by do jej procesu nalea. Tego nikt rozsdny nie powie, nawet ci, ktrzy nam mwi o pocztkach cywilizacji. Rozmylamy nad tym, skd pochodzi czowiek? Przypumy, e niewtpliwie od zaginionego [51/52] mapo-czowieka. Lecz skd mapo-czowiek? Od innego, najbliej z nim spokrewnionego gatunku. A ten gatunek? Przejdziemy po nici pokrewiestwa ca zoologi i jeszcze nie odnajdziemy pocztku. Bo skoro midzy wiatem zwierzcym a rolinnym, midzy rolinnym a mineralnym nie ma adnej przerwy, a po za nimi jeszcze rozciga si niezmierzony wiat tajemnic, wic te szukajc pocztku czowieka, dojdziemy a do mgawic i oprcz tego przekonamy si, e i w nich nie ma pierwszej twrczej przyczyny. C nam z tego wszystkiego wypada? Zarwno cae istnienie, jak i kada jego czstka jest bez pocztku. <# 011> Czy i bez koca? Domys atwy, bo wniosek prosty. Jeli to, co jest, nie mogo powsta z nicoci, to w ni i zamieni si nie moe. Tylko wic jedne postacie bytu przejd w inne. W jakie? O tym jeszcze mniej wiemy ni o przemianach, ktre nas poprzedziy. A nawet myl nasza obojtniejsz jest na przyszo ni przeszo. Jeli za co nas w pierwszej zajmuje, to przede wszystkim wasne istnienie. Rzadko kto chce si zadowoli tym przekonaniem, aeby mier bya kresem naszego wiadomego bytu w przestrzeni. A jednake tyle tylko nam wry logika i sceptyczna wiedza. Jestemy niemiertelni, o ile niemiertelnym jest wgiel, fosfor lub inne pierwiastki, skadajce ludzki organizm. Niewesoa to wrba, c jednak pocz z koniecznoci? Zreszt o co nam tak bardzo chodzi? Gdyby fosfor po rozczeniu si ze zwizkami naszego ciaa zachowa wiadomo, mogo by mu by przykro w odosobnionym stanie lub w poledniejszej kombinacji. Ale zdaje si, e on wiadomoci nie posiada, jak nie posiadaj jej inne elementy naszego ciaa, nie doznaj wic po naszej mierci ad-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 11 / 39

nych cierpie. [52/53] Przy puciwszy nawet, e kady mineralny pierwiastek obdarzony jest czuciem, to dlaczeg mamy przesdza, e mu przyjemniej nalee do zwizkw ludzkiego ciaa ni do innych? Co wicej, gdyby nam wolno byo wybiera midzy rozmaitymi stanami po mierci, to niejeden wolaby wej w skad ry lub fioka ni wlec robaczywe ciao na dolin Jzefata i podda si prawdopodobnym wyrokom jej trybunau. Zreszt, jeli koniecznie trzeba sobie czego yczy, to chyba tylko, aby ciao nasze stao si chlebem dla podych, a trucizn dla nieszczliwych. Bo dobrze pierwszym przeduy mczarnie ycia, a drugim je skrci. Kto na to si nie zgodzi, niech sobie yczy czego rozkoszniejszego: mieszka w najwygodniejszym cyrkule dantejskiego nieba, ciska mahometaskie huryski, pi olimpijski nektar, lub przemienionym w konwali przypit na piersi dziewiczej kadzi woni pod namitny nosek. <# 012> Moe i przykro pomyle, e wszechwiat to niezmierzony ocean, ktrego fale pryszcz si z rzadka nad powierzchni wyskakujcymi bbelkami ludmi. I jak tu by ze swej wielkoci i siy dumnym? Ob-rachowano, e gdyby ca ludzko zatopi w Jeziorze Genewskim, jego poziom podnisby si zaledwie o kilka stp. To armia walczca z natur i majca zamiar j zwyciy! Pocieszna zabawka. Jestemy gniazdem jaskek zawieszonym w przestrzeni olbrzymiego gmachu, a zdaje nam si, emy jego panami, bo nam w nim swobodnie wiergota, podlatywa i mnoy si wolno. Zobowizalimy natur do prawidowych jedynie ruchw, aby spa w niej spokojnie i nie dre cigle przed obaw niespodziewanej katastrofy. Mae bezpieczestwo! Albo rzeczywista prawidowo [53/54] na tury i przez nas jej przypisana zgadzaj si? Bardzo rzecz wtpliwa. Mimo e niby znamy prawa obrotu cia niebieskich i podziwiamy mdro rozkadu ich drg, cigle spotykamy bkajce si w przestrzeni masy, ktrych pochodzenia i kolei odgadn nie umiemy, a ktre zowrogim ruchem przesuwaj si koo naszego gniazda. Jeden rzut tych strasznych cielsk, a stopimy si w cieple ich uderzenia na tak lekkie gazy, e one nawet nie utworz oboku na pamitk istnienia ziemi. Jeeli natura t niespodziank nam przygotowaa, to nie odwrc jej wszystkie nasze przeznaczenia. Bo przeznaczenie ludzkoci, do ktrego ona niby dy nieustannie w jednym kierunku, jest niczym wicej, jak tylko iluzj jej niemocy, potrzeb niewiadomoci. Dzieci mielej stawiaj pierwsze kroki, gdy kto starszy, chocia dotkniciem, je podtrzymuje. Tak i z ludmi. Musz wierzy, e nie s pozostawieni wasnym siom, bo inaczej popadaliby z samego strachu. Dlatego to wanie wierz we wsplne cele. Tymczasem cele te o tyle s rzeczywiste, o ile kady czowiek za czym dy, a o tyle wsplne, o ile wszyscy ulegamy tyme samym przyrodniczym prawom. Wic po c czowiek yje? spytaa niecierpliwie pewna dama swego przyjaciela filozofa. Po to, aeby y i umar odrzek spytany chodno. Wszystkie pojedyncze zadania, jakie sobie stawiamy, zmierzaj do tego jedynie,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 12 / 39

aebymy mogli y, a przy tym y w pewien sposb. Czeg innego pragnie zarwno mdrzec zatapiajcy si w najgbszych badaniach, jak i dziennikarski pachoek wysugujcy si spekulacjom swego pana i odstraszajcy wrble od naukowego ziarna; zarwno uczciwy ndzarz, ktremu okruciestwo yy otwiera, jak i bogacz, ktry bezczelnie krew z nich wypija? Czego chc [54/55] pokaleczeni mczennicy idei i spasione we wszystkich kojcach dobrobytu jzory? y... y w podany sposb. Niech nas tylko zbyt nie uwodz objawy powicenia. Powicamy si wszyscy bez wyjtku, albo nikt. Jeden ratuje ubstwo, drugi je szerzy; jeden rozprasza ciemnot, drugi j dogmatyzuje; jeden niszczy rozpust, drugi j stwarza czy tylko pierwsi powicaj si, a ostatni nie? Najlepiej powiedzmy, e nikt. Chocia Murzyn je szczura, a Europejczyk woli zajca, nie mniej oba spoywajc swoje przysmaki jedz. Niechaj nikt nie podejrzewa mnie o sofistyk, bo nie myl wcale dowodzi, e tyle si podoba ludziom zbrodnia, ile cnota. Wiem o tym, e chtniej wchaj r ni pokrzyw; twierdz tylko, e jeli kto z wikszym gustem nos do pokrzywy przykada, nie mniej si powica od tego, ktry r wybiera. Uczony lubi ksik, tak sam przyjemno sprawia prostaczkowi wykrcanie fujarki. Nie mwmy, e uczeni i uczciwi powicaj si, bo oni jak wszyscy: powicaj si swojej przyjemnoci. Gdy La Mettrie19 napisa swj traktat O szczciu, w ktrym je przyzna nawet zwierztom tarzajcym si w bocie, uderzono zaraz na alarm, ostrzegajc filozoficzn rzeczpospolit, aeby si miaa na bacznoci. Wiek przeszo wymawiano ze zgroz nazwisko bezbonika, ktry zbezczeci wszystko, co wite", dzi jednake odpuszczono mu ju tyle grzechw, e wielcy myliciele uznaj za godne siebie studiowa i broni potpionego. Gdy krtkowidzca namitno woya lepsze okulary, spostrzega, e [55/56]
19

Julien Offray de La Mettrie. 1709-1751, filozof francuski dcy do przezwycienia dualizmu ciaa i duszy, ktr uwaa za substancj materialn, waciw kadej czstce istot organicznych, autor dziea Czowiek-maszyna. La Mettrie, nadawszy wzgldn warto szczciu, mia zupen racj. Nikt ludziom powszechnego szczcia, do ktrego wszyscy dy powinni, nie wyznaczy. Ich matka, natura, daa im rozmaite organizacje, popdy, kady wic biegnie w kierunku swego podania, z[a]wracany lub powstrzymywany przez podania innych. Najwysze dobro, nad okreleniem ktrego etyka daremnie od dwch tysicy lat si trudzi, ma tyle odmian, ile istot go pragnie. Bo pomylmy, czym on jest dla Buszmena, a czym dla Francuza, czym dla Sokratesa20, a czym dla Melitosa21, czym dla anachorety, a czym dla epikurejczyka? Jeli wic ludzie powtarzam maj jaki wsplny wszystkim cel ycia, to celem tym jest tylko samo ycie w podany sposb. <# 013> To nie cel powiecie to denie. Prawda. Poprawmy wic wniosek i powiedzmy cilej, e adnego oglnego celu ycia nie mamy, albo e jest nim rezultat od nas niezaleny mier. Nauka celowoci

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 13 / 39

zbankrutowaa w caej naturze, dlaczeg tylko czowiek nie zamyka jej swego kredytu? Nikt si ju nie pyta, jaki jest cel istnienia cedru, a jednak si pytamy, jaki jest cel istnienia czowieka? Za odpowied posuchajcie bajki. Z kwiatu zapodnionego pykiem nasiennym powsta owoc, a z niego ziarno, ktre rozwinwszy si w onie ziemi wydao wiotk odyk. odyka rozrosa si w wysokie i gaziste drzewo, ktre jaka rka cia, obrobia i wmurowaa w ciany gmachu. Nadprch-nia i robakami stoczon belk wyjto i spalono. [56/57] <# 014>
20

Sokrates, yt V/IV w. p.n.e., jeden z najwybitniejszych filozofw greckich. Jego maksyma wiem, e nic nie wiem" okrela sposb mylenia eksponowany w Dumaniach pesymisty.
21

Melitos, ateski poeta tragiczny, ktry wystpowa w procesie przeciw Sokratesowi.

Cz wgla rozleciaa si po powietrzu, reszta spopielona zmieszaa si z innymi skadnikami ziemi. Jaki cel istnienia miao to drzewo? Kt powiedzie umie? Prawda, kwito, roso, wsikao z ziemi soki, wydawao z siebie gazy, dostarczyo belki, materiau opaowego, wgla, popiou lecz czy to by cel jego bytu? Ileby miao tych celw! Lepiej wyznajmy, e nie miao adnego. Co jest celem dla czowieka strzelajcego do tarczy? Oznaczone na niej miejsce. A co jest celem dla kuli trafiajcej w tarcz? Take to miejsce. Wic czowiek i kula maj przy pewnych warunkach tene sam cel? Strzemy si... celw. We wszechwiecie dziaaj tylko przyrodnicze prawa si niezmiennej koniecznoci. Kade zjawisko jest skutkiem, kady skutek ma swoj przyczyn, kada przyczyna jest skutkiem innej przyczyny, wszystko, wic to, co nazywamy celem istnienia jest koniecznym nastpnikiem poprzednika, koniecznym skutkiem przyczyny. Poniewa za wszystko, co jest, musi by skutkiem przyczyny, ktra je poprzedzia i sta si przyczyn skutku, ktry po nim nastpi, wic chociaby natura zmienia cakowicie obecne swoje formy, nigdy nie bdzie miaa koca, tak jak nie miaa pocztku. O tyle te zapewniona jest i nasza wieczno. mier powiedziaem jest tylko zmian postaci istnienia. Ona moe nieraz miesza prochy mdrca z prochami kretyna i ulepi kamie do bruku, po ktrym bezpiecznie przejeda si umiechnity zbrodniarz. [57/59] <# 015> Czowiek Wszystko, cokolwiek dotd napisano, jest olbrzymi z rozmaitych gosw spltan rozpraw o czowieku; bo przecie i badania innych tworw s tylko badaniami jego myli. Jeeli wic on ju by przedmiotem tak szerokiego i szczegowego rozbioru, to moe moje malekie pokuszenie jest daremne i zuchwae? Bynajmniej. Przebacz mi czytelniku miao tej i kadej odpowiedzi, chociaby dlatego, e odwane sowo rzadko u nas puszczane w pimienniczy obieg, i e lkliwego za tani cen dostaniesz w kadym handlu i handelku naszej prasy. Wreszcie, nie mierz zbyt wysoko. Kady bez wtpienia chciaby wiedzie jak te sobie nas wyobraa w lub sok; dlaczeg wic nie ma by rzecz ciekaw, jak my si sobie nawzajem przedstawiamy? e ju tylu zdania swoje objawiao,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 14 / 39

to nie zabrania odzywa si innym, tym bardziej, e midzy nimi znale si moe co tak konstrukcj od nich rnego, jak [59/60] w lub sok. A nie uwodmy si zbyt podobiestwem ludzkich konturw. Bo w objtych nimi szczegach, wystpuj nieprzeliczone odcienia. Nie wolno naszej uomnej wiedzy wnioskowa bezwzgldnie, o ile jej wszake wolno twierdzi warunkowo, przypuszczam, e nie byo, nie ma i nie bdzie czowieka, ktry byby moj lub twoj, czytelniku, wiern kopi. Jest w tym przypuszczeniu niewysowiona rozkosz. Zdaje mi si, e wszyscy bez wyjtku chtnie zrzekn si pokrewiestwa z tymi, ktrych uwielbiaj, aby ich ono tylko nie czyo z tymi, ktrymi gardz. Nie do na tym. Trudno o bardziej bogie przekonanie nad to, e si jest w caej przestrzeni tworem swego rodzaju jedynym. Gdyby najwspanialszy ze znanych diamentw pozyska na chwil wiadomo, uczuby wiksz dum ni cze, jak dzi obudz. Bo wszelka duma nie jest niczym innym tylko uczuciem podanej odmiennoci, niepodobiestwa z podobnymi. Ale mamy czy nie mamy do niej prawa, przyznajmy je temu, kto chce niewiele, bo tylko powiedzie sw par o czowieku. Kady utrzymuje, e go zna i e posiada od natury wyjtkow do tego zdolno. Ja czowieka nie znam; przyjrzaem si jedynie pstrokatej gromadce ludzi, stojcych w najrozmaitszym oddaleniu. Proporcjonalnie do wielkoci tego oddalenia, wzrastaa zawsze ich warto. Co za cudowny widok w najbardziej odlegym szeregu! Geniusze jak soca kr po widnokrgu ducha, rozlewajc naokoo potoki yciodawczych promieni. Miliony dusz drobnych kpi si jak pyki w tym wietle, a zaledwie ory patrze w nie mog goym okiem. Mimo woli spyta si trzeba, skd natura wzia tyle i tak szlachetnych pierwiastkw na stworzenie cia genialnych. Gdyby nie one, tualibymy si [60/61] po ziemi ruchem istot niewiadomych, lub z powierzchown jedynie wiedz o warunkach naszego bytu. Bez nich byoby w caej przestrzeni ciemno i straszno. Ciemno, bo nocy naszej niewiadomoci nie rozwidnilibymy dotd wszystkimi siami dusz zwykych, straszno, bo natura przeraaaby nas tajemnicami swych zjawisk. Jeeli za wiedza tak wspaniale z gw ludzkich promienieje, to c mwi o tczowych barwach natchnienia? Co mwi o wszystkich klejnotach poezji, skadajcych si na koron dla czowieka? Kiedy dla kogo lilie polne byy pikniejsze ni Salomon w caej swojej chwale, dzi jednak, gdy stracilimy zmys do zachwytu liliami, silniej nas zdumiewa Salomonowa chwaa. Nie ma nic bardziej dla nas imponujcego z oddali, jak duchowa wielko czowieka. e przy dzisiejszym kursie osobistej zasugi, nie kady jest znakomitym uczonym lub poet nic dziwnego, bo nie kademu natura przypia skrzyda do wzlotu na takie wyyny; ale e tylko jeden z wielu nie kradnie i nie rozbija, to jest na pozr tak dziwne, jak obuda naszych zmysw. Konkursy na cnot s policzkami dla moralnej godnoci czowieka i nikt go podobno dotkliwiej nie zhabi albo lepiej nie zna jak Montyony22, jak ci, ktrzy za uczciwo wyznaczyli nagrod. Ale miaeby ten elementarny przymiot, ta konieczna waciwo naszej istoty, ten niezbdny warunek wszyst-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 15 / 39

kich naszych praw by tak rzadkim, e go zaledwie w kilku okazach znale mona? Co to znaczy, e wicej ludzi ubiega si o palm dramatycznego lub naukowego [61/62]
22

Jean-Baptiste Montyon, 1733-1820, francuski ekonomista i filantrop, ktry fundowa rozmaite nagrody przyznawane przez Akademie Francusk, m.in. nagrod dla cnoty (prix de verlu). ta lentu ze suszn do niej kwalifikacj ni o honorarium za cnot? Gdyby dzi rozpisano konkurs dla brzucho-mwcw, niezawodnie stawiliby si liczniej ni naleycie wylegitymowani kandydaci do nagrody za niepokalan uczciwo. Niedawno gazety niemieckie doniosy, e jaki, widocznie, sceptyk pozostawi fundusz na zapomogi dla modych i zacnych nowoecw swej wioski i e dotd ani jedna para nie zgosia si ze swymi prawami do daremnie dla cnoty procentujcego kapitau. Mieliby wszyscy... Przymy do oczu lornetk t stron, ktra nam ludzi oddala, co zobaczymy w tej perspektywie? Pikne, pikniejsze i najpikniejsze cnoty o dwu rkach i na dwu nogach. Do lekko podlini kad figur, aeby si do innych nierozerwalnie przylepia, bo mio bliniego klejem wszystkie obciga. Za najlejszym tchnieniem ciepa sczy si natychmiast z kadego serca obfita ywica najczystszych uczu. Bogi miertelne i niemiertelne, c to za uroczy widok ludzie! Gdyby Montyon chcia z nich uoy piramid cnoty, nie znalazby nikogo do jej podstawy, bo wszyscy kwalifikowaliby si do wierzchoka. Nie odejmujmy oddalajcych szkie poza nimi takie czary! Zdaje si, e gdyby jeden czowiek dla ozdrowienia potrzebowa zje ca ludzko, wszyscy bez namysu zaczliby si wzajemnie sieka dla niego na kotlety. adna wyobrania nie moe dosign granicy ludzkiego powicenia. Syn dobrowolnie ofiaruje si za ojca, ojciec za syna, przyjaciel za przyjaciela, przechodzie za nieznajom napadnit kobiet, suga za pana, obywatel za cae spoeczestwo, w ktrym zaledwie z milionow czstk si zwiza. Czego tu mona jeszcze wicej wymaga? Gdzie we wszechwiecie znajdziemy podobne objawy abnegacji? Nie [62/63] po chwali si ni przecie owca w paszczy wilka, lub gob w szponach jastrzbia. My giniemy za siebie i bez przymusu. Wdziej moje obranie i wyjd, stra ci nie pozna, a gdy tu wpadn, mnie za ciebie zamorduj powiada rzymski niewolnik ratujc przed pogoni pana, ktry go co tydzie dla zwyczaju, lub rozrywki dzieci, batoy groc nieraz, e jego ciaem ryby w sadzawce nakarmi. Wyrwijcie mi szczypcami paznokcie, nie powiem, gdzie pan mj ukry swoje skarby woa do rabusiw wierny suga na torturach. Wesoy trzpiot drasn dowcipem kokietk nieznajomy obroca kobiecego honoru wyzwa zoliwca i w pojedynku zgin. Loara zalaa i zniszczya francuskie wioski Polacy l poszkodowanym szczodre skadki. Ma zabrano do niewoli, ona wykupuje go u zwyciskiego wodza ofiar swej czystoci. Zamie si cae stworzenie w niebiask harf, a wy anieli zagrajcie na niej hymn czci dla powice czowieka! Pier dry wzruszeniem, w gowie plcz si myli, sodka za zachwytu rozpyna si po oku; usumy sprzed niego oddalajc perspektyw i spjrzmy w szko

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 16 / 39

przybliajce. Och! Co za potworna zmiana! Prawie cay urok znikn. S tacy, ktrzy twierdz, e w naturze wszystko jest urzdzone beznagannie, e w niej nic ju poprawi nie mona. S jednak i pesymici, ktrzy pragnliby wiele w stworzeniu zmieni i ktrzy wytykaj mu wadliwoci. Pierwsza lepsza nawet matka wyznaje, e chtnie przyjaby dzieci od yczliwego dla niej bociana. Zima, jak nas pociesza optymizm, ma by po to, aby si wiosna przyjemniejsz wydaa. Tymczasem ilu optymistw ucieka przed zim tam, gdzie jest wiosna? atwiej wszake zgodzi si na wszystkie niedogodnoci, atwiej znie zimno, skwary, choroby, [63/64] za kaone powietrze, trujce roliny, drapiene zwierzta ni bliskie ssiedztwo czowieka. Niczym natura nie wyrzdzia nam wikszej krzywdy, jak gstym zasianiem ludzi na ziemi. Gdybymy stali od siebie w odlegoci zdrowego wzroku, nie znalibymy wzgldem siebie adnych innych uczu oprcz mioci; stykajc si bokami, pragniemy ustawicznie potru nienawici tych, ktrzy okoo nas si znajduj, aeby sobie otworzy potrzebn prni. Nie tylko dlatego, e nam ciasno, e nie moemy si swobodnie rusza i wygodnie y, ale take dlatego, emy w przyblieniu szpetni. aden zawd nie wywoa tyle przeklestw, ile rozczarowanie ludzi wzgldem siebie. Natura unieszczliwia nas okropnym kalectwem, albo, jeeli kto woli -waciwoci odmiennego widzenia i przedstawiania si z daleka i z bliska. W pierwszym wypadku jestemy dla siebie anioami, w drugim szatanami i tej to rnicy widokw mitologia winna obie grupy tych duchw. Chcecie widzie anioa spjrzcie na czowieka, gdy ledwie go dojrze mona, chcecie widzie szatana -przypatrzcie mu si, gdy tu przed wami stoi. Wiem, e kami, ale przed kim? Przed jednostk w tysicu. Przebaczcie mi wszyscy ywi i umarli, ktrzy w najwikszym zblieniu nie przestalicie by si lub piknoci, bo z was w moim pojciu, jak z geniuszw rd ludzki si nie skada. Zamiast was do niego wcza, suszniej spyta si trzeba, jakim sposobem w nim si znalelicie? Popatrz wkoo siebie przyjacielu, ktry te sowa z alem w samotnoci czyta bdziesz, zrachuj kad znan ci dusz i odpowiedz w myli, czy obraa ludzi ten, kto ich chwali tylko w oddaleniu? Brak ci wasnego dowiadczenia, to spytaj kochankw, przyjaci, wielbicieli, wszystkich, ktrzy wydali [64/65] w modoci wiele uwielbie ile ich wydali daremnie? Ach, nie sdcie, e chc ludzi oskara, bo moe nikt ich mniej nie wini. Oskaram tylko nasz wyobrani, ktra nas oszukuje. <# 016> Gdyby nie ona, nie moglibymy wysiedzie na adnym teatralnym widowisku. W stanie cigej wiadomoci nie widzielibymy w aktorze bohatera, lecz aktora; w jego sowach syszelibymy cudz mow. Z daleka na scenie sprawia on nam iluzj cakiem rn i wysz od rzeczywistoci. Idcie za kulisy i przypatrzcie mu si z bliska, zobaczycie przyprawione wsy, zamiast naturalnych rysw twarzy poprzyklejane sztuczne paty, zamiast naturalnej cery pokost farb. Z krzese, z loy tego nie wi-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 17 / 39

da. Kto wini bdzie aktora za to, e inaczej wyglda z daleka, a inaczej z bliska? Jeeli za czasem ktry wystpi bez adnego przebrania i teatralnej doprawy, czy to zmieni regu w aktorach? Podobnie z ludmi. Gdyby naturze mona byo przypisa wiadomo w ich stworzeniu, powiedziabym, e w nich wszystko rozmierzya na teatraln miar. Z rozkosz moemy na siebie patrze tylko w warunkach scenicznej perspektywy. Zauwaono, e nikt nie jest wielkim w obecnoci swego lokaja. To rzecz mniejsza; waniejsza, e nikt nie jest wielkim w obecnoci tych, ktrzy go dokadnie widz. Wtedy bowiem zobacz w nim wszechmocne, wszystko ogarniajce samolubstwo. Jest to jedyna wielko czowieka w zblieniu. Gdyby ono tylko nie w nas podoba si nam mogo, padalibymy na twarz w adoracji przed kad ludzk postaci. Tymczasem nienawidzimy go we wszystkich, oprcz siebie. Natura uorganizowaa ludzi tak przeraajco, e kady z osobna pragnie najczciej tyle, ile wszyscy razem, bo chce [65/66] nie ograniczenie zawadn ich wol. Czy s tacy, ktrzy by jeden dzie przeyli bez tysica poda zakazanych i ktrzy by nie przyjli cudzego powicenia? Wtpi, a co najmniej wtpi w ich przewag midzy nami. Gdyby, czytelniku, mg podsucha tajemne szepty serc twych yczliwych przyjaci, przekonaby si niezawodnie, e kady nie wahaby si ofiarowa ci dla swego ratunku. Gdyby czowiekowi powiada Schopenhauer23 dano do wyboru jego lub caego wiata zniszczenie, nie potrzebuj mwi, na co by si zdecydowa. Jeli to przesada, to chyba tylko dlatego, e nasze samolubstwo karmi si zarwno cudzym istnieniem, jak zagad. Przestamy dzi by dla siebie potrzebni, a jutro schopenhauerowska wrba si speni. Gdybymy samotnie y mogli i pragnli, kto wie, czy bymy podranieni wzgldem siebie, nie zagryli si wzajemnie i czy by w rezultacie walki nie zosta jeden najmocniejszy. Na szczcie caej ludzkoci, oprcz tego jednego, suymy sob samolubstwu innych, dostarczamy im przyjemnoci. Ta jedynie sia kojarzy i utrzymuje spoeczestwa, ona jest rodzicielk caego w nich moralnego uporzdkowania. Kady chroni swoj odzie, sprzty, zasoby, bo mu s uyteczne, dlaczeg by nie mia chroni ludzi, kiedy mu
23

Artur Schopenhauer, 1788-1860, filozof niemiecki, twrca obiektywno--idealistycznego systemu filozoficznego o charakterze woluntarystycznym. Jego koncepcje ksztatoway si w opozycji do heglizmu i romantyzmu, wyrastajc z pesymistycznego rozpoznania rzeczywistoci i perspektyw czowieka w ogle. W swoich dzieach (najwaniejsze z nich to wiat jako wola i wyobraenie) pokazywa, e istot wiata jest wola irracjonalna, pierwotna sia odznaczajca si popdem do dziaania. Zmierzajc do swej afirmacji, musi gwaci wol wszelkich innych jednostek i staje si rdem za i cierpienia, na ktre czowiek jest skazany. Jednostka moe unikn cierpienia, tylko wyobcowujc si ze wiata i dawic w sobie, w duchu indyjskiej nirwany, popd do dziaania. W artystach, mdrcach i witych metafizyczna wola wiata" przezwycia sam siebie.

[66/67] s bardziej ni wszystko potrzebni? Z samolubstwa wic jeli tak rzec mona ich kocha, toleruje i nienawidzi. Czowieka z czowiekiem rozdziela wieczne wspzawodnictwo jednakowych poda. Rzumy w zgodnia gromad kawaek chleba i wezwijmy wszystkich, aeby sobie wzajemnie ustpili: czy chleb pozostanie nietknity? Bynajmniej. Zjedzony przez najsilniejszego, ktry innych pokona. To jest ycie -ludzkie. <# 017>

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 18 / 39

Czowiek zatem w zblieniu dlatego tak szpetnie wyglda, e odsania swe samolubstwo, ktrego z oddali nie widzimy, a ktre nas gwnie razi, bo niczego nam nie daje, a wszystko odebra moe. Aeby ludzie po dokadnym nawet zbadaniu podobali si sobie, musz albo nie mie samolubstwa, co jest niemoliwym, albo je zakry, co zdarza si cigle. Jeli wic chcesz ich pokocha, uwierz, e w caej przestrzeni tylko ty jeste egoist, a wszyscy inni powicili si twemu egoizmowi, lub co najmniej wikszoci w potrzebie si powic. Jeli za uwierzy w to nie moesz, omijaj zadowolonych i przypatruj si tylko nieszczliwym. Bo cudze nieszczcie jest niezaspokojonym i pognbionym samolubstwem, niczego wic nas nie pozbawia, a poniewa przy tym uprzytomnia nam nasze rzeczywiste lub prawdopodobne cierpienia, wic z koniecznoci staje si przedmiotem naszej sympatii. Zbrodniarz w chwili morderstwa jest potworem, ale w wizieniu, w kajdanach, przy taczkach kopalni rozbudza w nas lito. Tam by samolubem niepohamowanym, tu obezwadnionym. Nie ma tak wielkiego zoczycy, ktry by kadc gow na szafocie nie wywoa alu w uczciwej piersi; bo nie ma dla nas w przestrzeni bardziej przykrego widoku nad czowieka bez [67/68] praw. Gdy ludzie zrzekn si ich sami, chtnie wycigniemy wasn rk, aeby z nich skorzysta i nie doznamy adnego wspczucia wobec najwikszej ich tortury. Bdziemy z przyjemnoci posugiwa si ochotnikami poddastwa i obojtnie patrze na dobrowolne mczarnie powicajcego si bstwu fakira. Ale gdy kto straci swobod, ktrej uywa pragn, gdy stanie si ofiar z przymusu, zlewamy na niego uczucia najgortszej sympatii. A w tym jedynie wypadku nieszczcie jest rzeczywiste. Indyjski pokutnik wiszcy na wbitych pod ebra hakach jest nieporwnanie szczliwy od ateusza zmuszonego zdj czapk przed uliczn procesj lub wyspowiada si przy konfesjonale dla monoci zawarcia maestwa. Sowem wic, nieszczcie, bez wzgldu na swe rdo, jest czym posiadajcym tak liczne warunki pikna, e trudno poj, aeby mogo by dla nas obojtnym. Nie wiem, czy kto umiaby wskaza sympatyczniejszy rys w naturze czowieka. Wiedza i talent budz w nas tylko podziw, cnoty zachwycaj nas tylko z daleka, jedno cierpienie im bliej, tym silniej nas pociga. Gdyby wszyscy ludzie przez chwil szczliwymi by mogli, przez ca t chwil temperatura ich uczu zniyaby si do lodowatoci. Jeeli wic dbaj o wzajemn dla siebie mio, powinniby dzikowa losowi, e ich nieszczliwymi uczyni. Pominwszy wnioski wiadome, bezwiednie nawet czujemy pewn niech do istot zadowolonych. Bo zadowolenie nie jest charakterystyczn cech ludzk i naley bardziej do wiata zwierzt, rolin i tworw nieorganicznych. Nigdy czowiek nie moe by tak zadowolonym jak rubin, jesion lub kogut. Wolno wic prostym domysem powiedzie, e szczliwi s w swym ludzkim charakterze [68/69] podejrzani. Rzeczywicie, trudno sobie w tym stanie ich wyobrazi inaczej, jak tylko z wasnociami rolin lub zwierzt. Co tylko cywilizacja posiada wzniosego i cennego, to wszystko zawdzicza niezadowolonym. Wypasione, umiechnite ciaa przeszy,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 19 / 39

pooyy si w grobach, nie pozostawiwszy po sobie adnego ladu. Tylko umysy drczone niepewnoci, tylko serca szarpane rozpacz zapracoway nam to, z czego yjemy i jestemy dumni. Sia jest geniuszem wyjtkw, cierpienie jest geniuszem zwykych ludzi; jeeli wic za co kocha ich warto, to przede wszystkim i moe jedynie za to, e s nieszczliwi. Z innej strony pynca mio jednostki dla caego rodzaju jest kamstwem lub zudzeniem cielcego mzgu, ktry nie wie, jak daleko wasne jego uczucia sigaj. Zreszt zastrzegem, e wszystkich tajemnic duszy czowieka nie znam; by wic moe, i on umie czu szczer i gbok mio nawet do tego, czego wcale nie zna. Spytam wic tylko: kochacie ca ludzko? Kochacie jaki cay nard bez wzgldu na jego moraln warto? Jam do tego zdolny jedynie wtedy, gdy jak powiedzia Krasiski nieszczcie jest wielkoci czowieka na ziemi...". [69/71] <# 018>

Mczyzna i kobieta
Na okrelenie kobiety wysilaa si mdro wszystkich wiekw, narodw i geniuszw, o mczynie rzadko kto wspomina. W niektrych pimiennictwach powstay nawet zbiory najrozmaitszych definicji jej charakteru, gdzie zgromadzono z pola literatury najpikniejsze kwiaty ludzkiego dowcipu i zwizano w urocze, tysicem barw byszczce bukiety. S midzy tymi kwiatami jedne, ktre pachn upajajcym zachwytem, s inne, ktre gryz tchem jadowitej nagany. Kobieta jest anioem i szatanem, niebem dla zmysw, piekem dla duszy, czycem dla kieszeni", istot, ktra paple, ubiera si i rozbiera", wreszcie wszystkim, co tylko do usymbolizowania ludzkiej natury suy moe. Nie psujc tego bukietu dowcipw, zoonego u stp wiecznego i nieodgadnitego Sfinksa, zastanwmy si, jaka moe by przyczyna, ktrej rd eski zawdzicza tak wiele o nim sdw, a mski tak [71/72] mao? Do wymwi to pytanie, aeby nam echo kilku-dziesiciowiekowych mniema odpowiedziao: kobieta jest zagadk. Czy to prawda? Bez wtpienia. Ale wiecie dlaczego? Dlatego, e zagadk jest cae istnienie. Albo nie jest ni kada mucha, ktra okoo nas si uwija? Skd wic pretensja, aeby jeden twr natury, do tego posiadajcy wysz ni inne organizacj, odsania przed nami wszystkie swe tajemnice? Spjrzcie przed siebie: niezmierzona przestrze niebo na nim ciaa niebieskie pod nim ywe i martwe czy to nie zagadki? Zwyczajny i znajomy nam ptak, ktry leci przed naszymi oczyma, niesie z sob i w sobie tyle tajemnic, ile ich zawiera niejedna posta kobieca. A nawet nieraz wicej. Bo jakkolwiek jego ustrj moe by prostszym i do odgadnicia atwiejszym, mniej zwraca na siebie uwagi i dlatego mniej zosta zbadanym. Na kobiet myl ludzka zwracaa si od najpierwszej chwili swego istnienia, nisze twory poznaa dopiero pniej. Ju Homer lub Manu24, ju nawet dzicy myliciele rozbierali natur kobiec; tymczasem misoerna rolinka, jaka tam Drosera, zaledwie w naszych czasach doczekaa si umiejtnej analizy. Hezjod25 lub

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 20 / 39

Eurypides26 umiej wiele powiedzie o kobiecie, ale nie maj jeszcze adnego pojcia o gorylu. w wic Sfinks nie jest najbardziej zagadkowym midzy sfinksami, a jeeli nas najbardziej intryguje, to jedynie dlatego, e najdawniej go badamy i najprdzej zbada bymy chcieli. Czemu si tak w tym odkryciu [72/73]
24

Manu, prawodawca indyjski, syn Brahmy, mia zostawi jeden z najdawniejszych zbiorw praw i regu moralnych Manawa-Dhanna-Sastra.
25 26

Hezjod, poeta grecki yjcy w VIII/VII w. p.n.e., twrca nowych form eposu.

Eurypides, V w. p.n.e., tragediopisarz grecki, ucze filozofw joskich. Najsynniejsze tragedie, to: Medea, Elektra, Oresles.

spieszymy? Powd jasny i suszny: mczyzna pragnie szybko i gruntownie pozna najgwniejszy warunek swego ycia kobiet. Duch ludzki zawsze bada najchtniej i najwczeniej to, co si najbliej i najcilej z ludzkim yciem czyo. Kobieta za naley bez wtpienia do jego warunkw najwaniejszych; c, wic dziwnego, e od dawna bya przedmiotem ciekawej uwagi? Mczyzna widzia w niej najwyszy (oprcz swego) ustrj duchowy, doskonalsz pikno fizyczn, mnstwo powabw bdcych dla niego nieocenionym rdem przyjemnoci, wic stara si pozna, co to za istota? tym wicej, e nie w jednym wzgldzie bya lub by chciaa do niego podobn. Ograniczono tego poznania, jego zaleno od rnic ludzkiej organizacji, staa si przyczyn obfitoci i niezgodnoci sdw; trudno za przeniknicia samego przedmiotu pomnaaa jeszcze bardziej ich ilo i jako. Sowem wic, kobiet okrelano najrozmaiciej, dlatego e j cigle okrelano i dlatego, e przedmiot tych okrele naley do ustrojw wyszych, zoonych. Lecz moe si jeszcze kto nie domyla, dlaczego kobieta bya celem namitnych i cigych bada, a nie mczyzna? Dlaczego on nie by Sfinksem, niedocie-czon zagadk, bohaterem najrozmaitszych dowcipw i definicji? Odpowied prosta: dlatego, e on czasem wycznie, a zawsze gwnie wyszukiwa sfinksy, rozwizywa zagadki, rzuca dowcipy i ukada definicje. Aeby wic on mg sta si ich przedmiotem, musiaby by przedmiotem badania dla istoty chocia o tyle od niego umysowo wyszej, o ile on wyszym by od kobiety. Na nieszczcie istoty takiej w caym stworzeniu nie byo nikt w nim nie sta ponad mczyzn -aden Jowisz, aden Jehowa go nie bada. W tym [73/74] wy padku tkwi przyczyna, ktra zuboya mczyzn, a wzbogacia kobiet owocami ludzkiego ducha. Jeeli wic kto ma prawo nazwa si Sfinksem, to gwnie mczyzna, a nie kobieta. On jest bardziej niezbadany, bo nie badany, bo jako ustrojem wyszy, do poznania trudniejszy. Nie pisz tu ani apologii, ani wrby, nie potrzebuj zatem ani zbiera dowodw niewieciego uzdolnienia, ani mu moliwy wzrost prorokowa. Uwzgldniam tylko to, co byo faktem powszechnym, nielicznymi wyjtkami naruszonym, mianowicie, e bero umysowej siy i wiedzy pozostawao dotd i przekazywao si w linii mskiej. Jeeli kiedykolwiek przejdzie w esk, wtedy bdziemy mieli tyle definicji dla

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 21 / 39

mczyzny, ile ich dzi mamy dla kobiety. A do tej pory musi on pozosta najwiksz zagadk, to jest istot pozornie na wskro znan. Sprbujmy wszake zagadce tej wykra chocia sw kilka, bo nieme otworzenie ust przed tajemnic, przystoi tylko zachwyconym sw niewiadomoci gupitkom. Niech sobie w czujc krople deszczu spadajce na jego grzbiet sdzi, e go kto z gry wod oblewa; niech osio patrzc na wschd soca mniema, e jego pan zapali latarni i przygotowuje mu obrok; niech pokrewny im inteligencj fakir zadawalnia si wiar, e Brahma jest wieloma osobami w jednej; my nie kon-tentujc si objanieniami rajskiej legendy, pomylmy: czym jest mczyzna? Ustrj to bez wtpienia dziwny i powikany. Do czego zdolnym by moe, nie wiemy; wiemy tylko, do czego zdolnym by i jest. Zaprzeczy si nie da, e wiksza cz tego, co jest tytuem czowieczej dumy, jemu si naley. Nie przeceniajmy wszake zbytecznym zachwytem podw ludzkiego geniuszu. Bo s one wielkie ale w czyich oczach? [74/75] W na szych wasnych lub cudzych gorszych. Nazywamy dziea Fidiaszw i Rafaelw niezrwnanymi: ale kto sd ten wydaje? My sami my, ktrzy do stworzenia ani takich dzie, ani lepszych nie jestemy zdolni. Uwielbienie nie jest niczym innym, tylko przyznaniem si do swej niemocy i niszoci. Wedug wszelkiego prawdopodobiestwa wye! jadc z panem w bryczce na polowanie, wielce podziwia strzelb, ktra dociga kad zwierzyn. Dzicy nie wyobraaj sobie, aeby mona wymyli co genialniejszego od zwierciade lub zegarka. A przy tym nie mog poj, co my piknego znajdujemy w naszych arcydzieach sztuki. Gdybymy im darowali Rafaelowsk Cecyli, z pewnoci staraliby si j naprzd utatuowa wedug swego smaku, a potem wysaliby jej ptnem doek do gotowania lub zaatali dziur w szaasie. Podobnie wiedza mska w najwyszych swych szczytach ledwie naszemu umysowi zmierzy si daje ale pamitajmy znowu, e j mierzy nasz umys, e ona istotom od nas doskonalszym wydaaby si moe karlim rusztowaniem wtych myli. Wie o tym rwnie czowiek dziki, jak ucywilizowany, i dlatego zamyka sw mdro przypuszczeniem istnienia takich duchw, wobec ktrych ona jest gupstwem. yj jeszcze gatunki ludzkie, dla ktrych kade nasze dziennikarskie cieltko byoby i susznie by mogo bogiem. Albo jeden biay piastowa t godno u czarnych lub czerwonych? Cokolwiek o kalekich mzgach pod naszym stopniem geograficznej szerokoci, sprawiedliwie powiedzie wolno, w kadym razie nie ma chyba midzy nimi ani jednego, ktry by nie by godnym bera rzdcy wiata u Buszme-nw lub Australijczykw. Bo wszake raz przyznano je w Afryce osowi. Z drugiej znowu strony czsto [75/76] ta sama wiedza, ktra u nas jest przedmiotem gbokich pokonw, gdzie indziej wywouje na ustach szyderczy umiech i to lekcewaenie, jakie wyej hipotetycznie naznaczyem dla naszych arcydzie sztuki. Heine27 opowiada, e Murzyni, zapawszy niemieckiego doktora teologii, nie mogli inaczej i lepiej zuytkowa jego wolnoci, tylko kazali mu wysiadywa jaja. Ile u nas kobiet podziwia umiejcych skada tajemnicze rymy lub prawi o

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 22 / 39

wymierzaniu gr na ksiycu, a ile znowu z drugiej strony nie wymylioby dla Shakespeara lub Newtona innego przeznaczenia, nad zaatwianie meldunkw lub trzymanie do zwijania pasemek wczki. Zreszt rozejrzyjmy si w samym mskim rodzie: ilu w nim wyznawcw Tertulianowego28 hasa: wierz w to, poniewa jest gupie" lituje si nad nieograniczonoci Darwina lub Renana29! Sowem wic, caa sia mskiej umysowoci, redukuje si do uznania tych gw, ktre w szeregu inteligencji zajmuj nisze stopnie z odtrceniem tych, ktre ani o jeden ponad siebie myl wznie si nie mog. Jeli duch mski wygrywa sw chwa przez to, e go dotd aden inny nie przewyszy, chocia skala moliwej wyszoci cignie si bez granicy, to rozumie si, e na kobiecy z tego samego warunku spado upoledzenie. Gdy soce wieci, jasno gwiazd [76/77]
27

Heinrich Heine, 1797-1856, poeta niemiecki. Bliski niemieckiej szkole romantycznej, byt mistrzem ironii i intelektualnej polemiki. Byt niezwykle popular ny w Polsce drugiej potowy XIX wieku, jego poezje tumaczyli m.in. M. Konopnicka, F. Faleski, K. Przerwa-Tetmajer.
28 29

Tertulian, ur. ok. 160. zm. ok. 240, apologeta chrzecijaski i filozof.

Ernest Renan, 1823-1892, francuski historyk, filolog i filozof, przedstawiciel humanistycznego sceptycyzmu, rozwijanego na gruncie filozofii pozytywi stycznej. W r. 1863 opublikowa stynny ywot Jezusa, w ktrym gtosit tez, e Chrystus byt najdoskonalszym z ludzi, ale nie by Bogiem.

znika; gdy noc soce zgasi, gwiazdy si iskrz. Tene sam stosunek zachodzi midzy umysem mskim i kobiecym. Gdybymy na chwil mogli pokry mrokiem wszystkie promienie wiedzy pierwszego, drugi odbiby si na tle tej nocy olepiajcym blaskiem. Szkoda dla niewieciej sawy, e tego zrobi nie moemy i e przy wietle mskich soc, gasn zupenie sabe iskierki eskich gwiazdek. Wprawdzie kilka ich zajaniao tak silnie, e nie zniky w zamieniu, ale ukazanie si ich jest podobn dla psychologii zagadk, jak ukazanie si wielu tajemniczych komet dla astronomii. Co przyszo w sobie kryje, nie wiadomo. Nie przystoi ostronemu rozumowaniu wyrokowa bezwzgldnie; chociaby wic dla tego tylko, e wszystko jest moliwym, pozwlmy y i tej hipotezie, e kiedy geniusz kobiecy nad mskim zapanuje. Kto wie, czy wiat nie bdzie ulem, w ktrym jak u pszcz wadza i praca przejdzie do rodu samiczek... Tymczasem przypatrzmy si widokom wikszej pewnoci, a nade wszystko zasadniczym popdom natury pci obu. Darwin wykazuje, e upodobania poligami-styczne wzrastaj rwnolegle z postpem doskonaoci zwierzcych organizmw. Wieloestwo powiada on istnieje gwnie u ssakw, mniej u ptactwa, nie znam za ani jednego przykadu jego istnienia w niszych gromadach zwierzcych. Co wicej, dostrzeono mwi dalej e popdy monogamiczne gin pod wpywem hodowli. Kaczor np. dziki jest monogamist, przyswojony ma on liczb nieograniczon. Podobnie kanarek

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 23 / 39

trzymany w klatce, ile razy ma sposobno, przybiera sobie do ony kochank. Nie spuszczajmy za z uwagi, e przyswojenie zwierzcia jest znacznym posuniciem go w cywilizacji. Jeeli wic wyszy stopie fizycznego [77/78] ustroju lub psychicznego uksztacenia jest przyjaniej-szym warunkiem dla usposobie poligamistycznych, to wypadaoby prostym wnioskiem, e usposobienia te najsilniej objawia si powinny w naturze ludzkiej i e rd nasz w ich kierunku jawnie lub tajemnie dy. Byby to wniosek bezzasadny, ale bynajmniej nie dlatego, e nam si nie podoba, tylko dlatego, e dostatecznej iloci stwierdzajcych go faktw nie posiada. Pomimo to jednak, nie kryjmy tego, co samo si nie kryje. Zaprzeczy trudno, e paszczyk naszych jednoennych deklamacji osania zbyt wiele widocznych popdw poligamii, aeby ich mona byo spod niego nie dojrze. Jeli si na mnie zbyt oburzysz cnotliwy mu, utul gniew w objciach dymisjonowanej lub urzdujcej kochanki, ktra twoje maeskie sumienie swymi pieszczotami nieraz usypiaa. Ty przed on kama musisz, ja przed czytelnikiem nie potrzebuj. Nie sd przy tym, aebym ci oskara; mwi tylko, dokd ci natura, czsto na przekr postanowieniom, z[a]wraca... To jest pytam, nie dajc od nikogo sownej odpowiedzi: ilu na stu mw przypada takich, ktrzy by nie dali si skusi adnej sposobnoci do sprzeniewierzenia si swym onom i dreli przed grob szstego przykazania? Zrzekam si susznoci mego podejrzenia, jeeli w tej setce jest dwudziestu. Skoro za przemiany sposobu ycia zawsze poprzedzaj jego mowy, tj. skoro ludzie zawsze wprzdy w pewien sposb y zaczynaj, zanim tak y s moralnie obowizani lub upowanieni, to wypadaoby, e przygotowujemy obecnie stosunki dla regu kodeksu wieloestwa? Pamitajc o naturze poligamii u ludw dzikich i barbarzyskich, trudno na to pytanie odpowiedzie twierdzco, jeli wszake zwaymy, e rozwd jest ju dzi ucywilizowan form [78/79] wieloestwa, to odgadniemy rozwizanie tego pytania w przyszoci. Bd co bd, przykro pomyle, e to, co nam si dzi wydaje nietykalne i niewzruszone, moe kiedy ukazywane bdzie jako charakterystyczny lad naszej naiwnoci. A nie w tym jedynie wypadku grozi nam przyszo tajemnic swego postpu i gdyby wic nie nadzieja, e w tej przyszoci sdzi nas bdzie kodeks teorii rozwoju, ktry faktom nie wytacza adnych spraw karnych, musielibymy spoglda na ideay nasze z bardzo smutnym przeczuciem. Wyzna trzeba, e kobiety s od mczyzn szczliwsze, bo nie maj w tym wypadku adnych przeczu. Przecitna kobieta ma t wasno, e nie siga umysem w nieskoczono ani przestrzeni, ani czasu. Zaledwie na milion przypada jedna taka, ktra by bez pomocy dekalogu mylaa o przeszoci i przyszoci wiata, wreszcie o caym jego obszarze w obecnym stanie. Wszystkie duchowe operacje innych w tym milionie, ograniczaj si do teraniejszoci i miejsca objtego koem bezporednich stosunkw. Rodzina, kraj, nard s to pojcia i wyrazy powtarzajce si do czsto w jzyku kobiet;

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 24 / 39

ale ludzko, glob ziemski, wszechwiat znale mona tylko w najobszerniejszym ich sowniku. e czasowy i przestrzenny zakres mylowych operacji cienia si w malejcym postpie doskonaoci psychofizycznych ustrojw, jest zjawiskiem prostym i znanym; pewnego wszake uwydatniajcego nacisku potrzebuje druga strona tego zjawiska, mianowicie rwnolegle rosncy postp uczuciowego zadowolenia. Kto wicej myli, wicej ma potrzeb, a zarazem odpowiednio mniej zaspakajajcych je rodkw. Bo w rozwoju umysowym potrzeby wzrastaj w stosunku geometrycznym, a ich zadowolenie w arytmetycznym. To [79/80] jest, jeeli wzniesienie si na wyszy stopie mylenia przyda ci do 100 dawnych rodkw drugie tyle, to 100 potrzeb rozmnoy na 10 000. Dla przykadu nauczcie chopka czyta lub gra z nut. Ludzie dlatego tylko nie auj umysowego postpu, e widz przed sob nieskoczon drog, po ktrej spodziewaj si doj do wyrwnania stosunku swych potrzeb i zadowole. e do niego nigdy nie dochodz, a mimo to jedni patrzc na zawd drugich, ku wasnemu miao biegn, nic dziwnego; bo dowiadczenie cudze nieraz ich omylio, a wiara w prawdopodobiestwa nigdy. Zreszt sia rozpdu i tu nie traci swej wadzy. Nie dziwimy si, gdy czowiek w nagle zatrzymanym wagonie gow o przedni cian uderza; dlaczeg dziwi si, e w nabytym ruchu wiedzy powstrzyma si nie moe i czsto gow sobie rozbija? Nie oddalajmy si wszake od przewodniej nici naszego rozumowania. Doprowadza nas ona do konkluzji, e poniewa kobiety maj szczuplejsze koo myli, a wic i potrzeb, mog je atwiej wypeni zadowoleniami, to jest, s szczliwsze. W tym miejscu obrocy ich emancypacji wystpi z zarzutem poczerpnitym z nierwnoci praw midzy pciami i pokrzywdzenia sabszej. Zaprzeczy trudno, e ta nierwno i to pokrzywdzenie istniej rzeczywicie, jeeli obie poowy naszego rodu jednakich praw potrzebuj. Lecz pytanie, czy dzisiejsza przecitna kobieta czuje sama potrzeb mskiego usamowolnienia? Czyjej adwokaci nie daj dla niej wicej, ni ona sama, poza gorczk walki, sobie yczy? Ot wszystkie dane przemawiaj za tym, e nie korzystaaby ani z dziesitej czci rwnouprawnienia. Otwrzcie jej wszystkie uniwersytety i kariery, a wzburzony potok jej pretensji wrci do dawnego oyska i tylko czasem [80/81] by strzejsza fala prynie kilkoma kroplami poza jego brzegi. Czowieka spotkao w historii ju bardzo wiele tego gatunku niespodzianek. Gdy szlachetni marzyciele przedstawiajc siebie na miejsce niewolnikw, zadali dla nich wolnoci, a zdobywszy j, sdzili, e wyswobodzone ofiary z szalonym umiechem wesela rzuc si we wszystkich kierunkach niepodlegego dziaania, naraz spostrzegli, e wyzwolecy wasnowolnie powracali do jarzma, a we wspomnieniach zami gbokiej tsknoty oblewali swe pokruszone kajdany. Darwin twierdzi, e cechy dziedziczne wystpuj w tym wieku u potomstwa, w ktrym nabyte zostay przez rodzicw. Gobie rodz si bez tych zewntrznych znamion pci, ktre wyrniaj je pniej, gdy samiec pozyska swe wietniejsze ubarwienie w poprzednich generacjach dopiero w porze dojrzaoci. Wycigajc wniosek z analogii, a

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 25 / 39

przy tym pamitajc o tym, e u ludw yjcych w pierwotnym stanie cywilizacji kobiety daleko mniej si rni od mczyzn ni u nas, midzy innymi postawi mona i t hipotez, e niszo umysowa pierwszych jest w znacznej czci rezultatem tyrastwa drugich, ktrego skutki przekazujc si drog dziedzicznoci modyfikoway niewieci organizm, a modyfikoway go od tej pory, kiedy zaczyna ulega mskiej wszechwadzy. Kobieta-dziecko jest bardzo sabo wystawiona na dziaanie mskiego samo-lubstwa, dziaanie to zwiksza si dopiero w pniejszym jej wieku, w pniejszym wic zaczyna wprowadza organiczne zmiany. I rzeczywicie, midzy maym chopczykiem a dziewczynk trudno dostrzec wyraniejsz rnic fizycznej i umysowej siy, podobnie jak nie moemy jej dostrzec midzy par gobit lub kurczt; ale za to jaka przepa midzy dorosym [81/82] mczyzn a doros kobiet! Nigdy ona si nie wzniesie do tej wzgldnej samodzielnoci, jak okazywaa w dziecistwie. Kobieta z kadym nowym rokiem jeden stopie energii traci, a mczyzna nabywa, tak, e ojciec jest zawsze samodzielniejszym od maego syna, a crka od matki. Jakiekolwiek wszake rdo wyznaczylibymy dla tego zjawiska, w kadym razie pozostanie niewtpliwym, e kobieta niezalenie od swych teoretycznych protestw, poddank by pragnie, bo ch t odziedziczya po nieskoczonym szeregu swych matek. Chociaby wic j wyemancypoway wszystkie spoeczne urzdzenia, ona sama si nie wyemancypuje; jej wyzwolenie moe i powinno dokona si de jur (bo jakie mamy prawo ciemiy nawet wyjtkowe jednostki), ale nie dokona si dzi de facto. Do tego brak jej jeszcze bardzo wielu uzdolnie nie tylko fizycznych lub umysowych, ale i moralnych. Schopenhauer robi bardzo suszn uwag, e sprawiedliwo jest cnot msk, a mio bliniego kobiec. Poniewa za pierwsza z tych cnt jest dzi uyteczniejsz, a kiedy moe bdzie jedyn, wic kobieta i w moralnym wzgldzie potrzebuje jeszcze znacznego postpu, aeby moga wyrwna mczynie. Ach, tylko nie sdcie obraone czytelniczki, aebym by zakochanym w sprawiedliwoci mskiej; wyznaj tylko, e ten najrzadszy z moralnych kwiatw rzadziej rozwija si w waszym sercu, bo w nim go tumi bujnie i gboko wronite uczucia mioci. Zreszt, dla zagodzenia swego gniewu, suchajcie. Powiada Hipponax30: Mczyzna [82/83] ma
30

Hipponaks, jambograf grecki z Efezu, y w pierwszej polowie VI w. p.n.e., przedstawiciel nurtu plebejskiego w literaturze greckiej, autor wierszy wulgarnych w treci i jzyku.

z kobiet dwa dni szczliwe: jeden, w ktrym j zalubia, a drugi, w ktrym j chowa". P[ublius] Syrus31: Kiedy kobieta jest otwarcie z, wtedy jedynie jest dobr; nawet paka nauczya si dla kamstwa". La Ro-chefoucauld32: Niewiele jest uczciwych kobiet, ktre by si nie znuyy t rol. Chamfort33: Znaem mczyzn, ktry porzuca operzystki, dlatego, e dostrzeg w nich tyle faszu, ile w uczciwych kobietach. Chociaby mczyzna najbardziej le myla, nie ma kobiety, ktra by nie pomylaa jeszcze gorzej" itd. Wobec tych sdw, rozgrzeszysz chyba, czytelniczko, nie rwnie a-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 26 / 39

skawsze moje, w ktrych bynajmniej nie miaem zamiaru, jak pewien aciski pisarz XVII w., dowodzi, e nie jestecie ludmi, e wic Chrystus nie za was cierpia i nie was zbawi" ani te dawa do zrozumienia, e wyspa Itaka jak utrzymuje P.J. Stahl34 susznie zostaa sawn, bo ya na niej jedna wierna kobieta". S prawdy, ktre wolno mwi tylko... dowiadczonym. [83/85]
31

Publius Syrus, komediopisarz rzymski z czasw Cezara Augusta (I w. p.n.e.), znany z tego, e swoje utwory przeplata radami moralnymi. 32 Francois de La Rochefoucauld, 1613-1680, pisarz francuski, moralista. Staw przyniosy mu Maksymy i rozwaania moralne, zbir ok. 500 aforyzmw owietlajcych motywy ludzkiego postpowania. 33 Nicolas Sebastien Chamfort, 1741-1794, francuski pisarz i moralista, jeden z najcelniejszych europejskich aforystw.
34

P. J. Stahl, pod tym pseudonimem Pierre-Jules Hetzel, 1814-1886, francuski literat i ksigarz, publikowa swoje utwory,

z ktrych najbardziej znane byty: Theorie de 1'amour et de la jalousie (1843) oraz Esprit de femmes et femmes d'esprit (1855).

Zgoda
Znajom kademu prawd jest stare spostrzeenie, e nie ma na drzewie dwu do siebie zupenie podobnych lici ani dwu identycznych ludzi. Jeeli tak jest, to czy podobna przypuci, aeby kiedykolwiek istniaa w wiecie chocia jedna para czowiecza, ktrej obie poowy byyby bezwzgldnie z[e] sob zgodne? Dwa trjkty majce po trzy boki rwne, przystaj do siebie we wszystkich punktach tylko w matematycznej abstrakcji; zrobione z drzewa lub metalu nie czyni cile zado temu warunkowi. Z ludmi sprawa jeszcze gorsza, bo nie ma takich, ktrzy by mieli nawet w duchowej swej stronie po trzy boki rwne i ktrzy by byli do siebie podobni jak dwa rne konkretne trjkty. A jednake s poczciwe duszyczki, ktre cigle pracuj nad zaprowadzeniem midzy ludmi pokoju w kadym wzgldzie; ktre by serdecznie chciay doprowadzi rd ludzki do tej doskonaoci, [85/86] aeby my bliniaczo jednakowi, musieli si rozrnia a po kolorowych na szyi lub nodze zawizanych tasiemkach. Nigdy podobno zawd nie ukoronowa mrzonki bardziej donkiszotowskim nimbusem. Pragn ludzi zidentyfikowa chociaby tylko duchowo, jest to zapowiedzie wszystkim matkom, aeby rodziy identyczne dzieci wedug przepisanego modelu. Bo przyjrzyjmy si rzeczy bliej: Historia zapisaa niezliczon ilo religijnych dysput, przedsibranych z celem pogodzenia wyzna; czy przynajmniej jedna doprowadzia do podanego rezultatu? adna. Co najwyej zapewniono sobie prawn tolerancj. Dysputanci nim rozpoczci swoje Collo-quia i Concilia nie zauwayli, e ich mzgi s rozmaite, bo z pewnoci nie byliby tracili czasu na daremne spory. Gdyby z caego pieka diabli tu stanli rzek jeden z naszych gwardianw po rozprawie z Wiszowa-tym35 nie mogliby silniej broni swej sprawy jak ten jeden broni swojej". To samo myl lub sowem musia powiedzie kady szermierz, wychodzc z religijnego pojedynku. Najsuszniej te sobie postpi Luter, gdy

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 27 / 39

zamiast kci si z diabem, ktry go w polemicznym celu nawiedzi, kaamarzem w niego rzuci. By to najskuteczniejszy argument, rozwizujcy wszelkie nieporozumienia. Ile razy zdarzao si, e religijnych dysputantw wynoszono bezprzytomnych, omdlaych [86/87]
35

Andrzej Wiszowaty, 1608-1678, myliciel, dziaacz religijny, pisarz. Nalea do ostatniej generacji Braci polskich, po uchwale sejmowej o banicji arian osiad w Amsterdamie, gdzie kierowa drukiem serii dzie Bibliotheca Fratrum Polonorum. Pisa prace z zakresu filozofii przyrody, logiki i etyki, a zwaszcza teologii, spord ktrych najwaniejszy jest traktat Religia rationalis... (1685, przekad polski O religii zgodnej z rozumem ukaza si w r. 1960), uznajcy rozum za drugie, obok Pisma witego, rdo prawdy.

lub konwulsjami trzsionych, a jednake przedmiot ich walki pozosta niezaatwiony. Zadanie to nieobjte granicami moliwoci. Dla zwaenia jego ciaru wystawcie sobie, e si przed wami odbywa Collouium Charitathum, w ktrym jedna strona przez usta Indianina utrzymuje, i bogw jest trzech, a druga w osobie Persa, e dwch: jak t kwesti rozstrzygn? Jezuiccy nasi mistrzowie XVI i XVII w. z najwyszym oburzeniem wyrzucali wiatu, e w czarta nie wierzy, zapowiadajc mu tym znakiem bliski i bardzo smutny koniec; kto wtedy by w stanie przekonywajco uspokoi zrozpaczonych prorokw, chocia wielu si na to silio? Przytoczony w szacownym dziele A. Krzyanowskiego36 Jezuicki Kalendarz z r. 1740 opowiada midzy innymi kolej miesicy nastpujce wiarogod-ne cuda: 6 Lutego ks. Jan de la Chause dziwnie od p. Boga do zakonu powoany. Gdy bowiem podczas zapust z jedenastu rwienikami w maskach rozpustnie tacuje, a widz trzynastego w strasznej larwie. Przelkli si wszyscy, a najbardziej Jan. Nazajutrz przyszedszy do kocioa, usysza optanego przy egzorcy-zmach na si woajcego: Ten to modzian upudrowa-ny mj jest; jam to z nimi wczoraj trzynasty tacowa! I wnet Jan odmieni ycie do Societatem wstpiwszy. -21 Lut. Ks. Marcin Guttierez Hiszpan pod paszczem N. Panny widzia ca Societatem Jesu. . Franciszek Seraficki z inszymi czsto go odwiedza. 12 Lipca 1616 r. ks. Bernardyn Realini Woch, bdc Rektorem [87/88]
16

Adrian Krzyanowski, 1788-1852, matematyk i pedagog, autor studiw historycznych. witochowski wspomina tu prawdopodobnie najwaniejsze z nich Dawna Polska ze stanowiska jej udziau w dziejach postpujcej ludzkoci (1844, wyd. II 1857).

Collegii Aletini mia czterech witobliwych braci, Koadiutorw, przeto pokornie oraz poufale Matki Boskiej prosi, aby sug swoich poczstowaa. A na godzin obiadu przybywaj pi podobni modzianowie, nioscy delikatne potrawy: chleba biaego dostatkiem, garnek duy menestry (ros) podobnej do mleka, smaku i sodyczy niebieskiej, nie wiedzie z jakich przypraw warzonej, dwoje jagnit i troje prosit pieczonych, tort bardzo sodki, cztery placki okrge, z mleka, masa i cukru robione, kilka sztuk regiae pa-stae, gaeczek cukrowych dostatek, miasto koryandru co wonnego majcych i wina trojakiego trzy butle. -15 Sierpnia 1584 bogosawiona panna Joanna widzia w. Ignacego (Loyol)37 polecajcego swych synw Matce Przenajwitszej: ta polecia ich synowi swemu, a ten rzek do matki swej: Wielce mi jest mia i wdziczna Societas moja, ktrej synw nie gdzie in-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 28 / 39

dziej, jeno w sercu moim nosz". I otworzywszy bok ca kompani swoj w sercu swoim zawart, pokaza bogosawionej Joannie. Widziaa jednak, e niektrych z rany otwartego boku swego wyrzuca, mwic: Ci to s, ktrych dla zatwardziaoci serc ich mj odek nie moe strawi, przeto ich z ona Societatis odrzucam". I tak dalej. Przeczytawszy to wszystko, sprbujcie wierzcych (dzi jeszcze) w te cuda przekona, e im si co bardzo niedorzecznego nio; sprbujcie doj z bogosawion pann Joann do jakiejkolwiek zgody!... Zgod w sporach religijnych jest wzajemna midzy wyznaniami tolerancja tak kto odpowiedzie moe. Zbadajmy ten elastyczny wyraz. Czy tolerancja przekona poza kodeksem istnieje?
17

Ignacy Loyola, 1491-1556, teolog, zaoyciel zakonu jezuitw.

[88/89] Nawet istnie nie moe. Kto inaczej sdzi, baamuci si le pojtym sowem. Bo c to znaczy, e dzi najrozmaitsze wyznania obok siebie spokojnie dziaaj -albo to zasuga woli wyznawcw? Niech prawodawstwo zawiesi na jeden dzie swoj opiek i gwarancj bezpieczestwa zapewnionego jednostkom w ich mniemaniach, zobaczymy jak one swobod tych mniema nawzajem szanowa bd. Nie mona o agodnoci zwierzt sdzi z ich zachowania si w elaznych klatkach; nie mona ludzkich cnt wywnioskowa z czynw przymusowych. e katolik pozwala obok siebie istnie protestantowi, to adna z jego strony zasuga, bo tak czyni musi. Gdyby mg go na swj sposb przerobi, nie wahaby si ani chwili. Cae nowoytne misjonarstwo najwidoczniej przekonywa, e tolerancja religijna poza pastwowymi ustawami niknie. Bo dlaczeg ajenci najrozmaitszych wyzna nie przebierajc w rodkach, nawracaj do swych sekt pogan, a nawet chrzecijan? Jeeli kieruj si zasadami tolerancji, nie powinni podkopywa bezwzgldnie adnego wierzenia. Tu nadmieni wypada, e tolerancja prawna zostawaa zawsze w stosunku prostym do rozwoju cywilizacji, przeciwnie religijno-filozoficzna [-] w stosunku odwrotnym. Tak zwani dzicy, nigdy nie przypisuj swoim bogom wycznego istnienia i panowania; owszem, nie zaprzeczaj ani bytu, ani wadzy obcym bstwom. U historycznych narodw staroytnoci rwnie spotykamy pewne rwnouprawnienie innych si nadziemskich. Wprawdzie Grek czci tylko swj Olimp, ale nie odmawia egzystencji cudzemu. Jak na spartaskiej ziemi rzdzi Leonidas, a na perskiej Kserkses, tak na spartaskim niebie Jowisz, a na perskim Ormuzd lub Aryman. Armia staroytna [89/90] obleg szy nieprzyjacielsk twierdz, staraa si przede wszystkim wykra jej opiekucze bstwo, nawet wtedy, gdy w moc tego bstwa u siebie nie wierzya. Z drugiej znowu strony, odmienno wyznania bya nieprzepart tam do praw obywatelstwa w staroytnej gminie, tak jak do dzi jest ni w dzikiej gromadzie. Chrystianizm by pierwsz w dziejach religi bezwzgldnej wycznoci, to jest nie dzielc si niebem z adn inn. Ten jego absolutyzm musia z koniecznoci zrodzi najstraszliwsz nietolerancj, ktra po-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 29 / 39

krwawiwszy si w przeladowaniach Inkwizycji, musiaa ustpi z kodeksw, ale pozostaa dotd w przekonaniach. Chrzecijaskie ustawy pozwalaj w swym zakresie y bezpiecznie poganom, ale aden chrzecijanin nie przyznaje, aby Jowisz i Ormuzd panowali w wiecie cho przez jedn godzin, chociaby nad jednym calem kwadratowym ziemi. Tu wic o jednostkowej filozoficznej tolerancji nie moe by nawet mowy, bo chocia wierny w kierunku swych ycze czsto dziaa nie moe, pragnby jednak widzie cay glob ziemski zaludniony tylko swoimi wspwyznawcami. Sowem wic, tolerancja religijna jest i by moe tylko przymiotem kodeksw, ale nigdy pojedynczych ludzi. Ci zawsze chci lub czynem, przeciwko niej protestuj. Przekona si o tym atwo tam, gdzie kodeksw nie ma, w sferze wiedzy. Tu zwyczaj zastpujc miejsce prawodawstwa, zobowizuje do szanowania cudzych przekona, czy jednake narodzi si tak bezstronny tolerant, ktry by je ceni na rwni ze swoimi i ktry by nie chcia caego wiata do swoich nawrci? Jeeli tylko Pawe nazwie jaki przedmiot biaym, a Jan -czarnym, to ju oba przestaj by wzgldem siebie [90/91] to lerantami. Jak wyej wspomniaem, ludzi zupenie identycznych nie ma; zupen wic tolerancj zachowuj wzgldem siebie ci jedynie, ktrzy nie zostaj w adnym umysowym stosunku. Jeeli Pawe myli i mwi o wierzbie, a Jan o kompasie, to rzeczywicie si toleruj. Ale chociaby nawet oba stanwszy przed piramid powiedzieli: wielka! niezawodnie streszcz w tym wyrazie odmienne procesy myli. A c dopiero, gdy jeden z nich powie: maa! Wtedy ju nawet pozr tolerancji znika. Subtelne oznaczenia rzeczy i poj maj bardzo utrudniony wstp do naszej gowy; przeniemy wic kwesti na przykad zrozumialszy. Kady z czytelnikw trzymajcy dwa jakiekolwiek pisma, spotyka w nich z pewnoci napomnienia do tolerancji. Brzmiao to bez wtpienia piknie, ale ile razy daremnie? Bo jeeli autorom tych napomnie nie szo tylko o wytrcenie z rk broni niegodziwych, co jest suszne i rozsdne, to pytam, czego chcieli? Aeby ci, ktrzy mwi: biao, szanowali mniemanie tych, ktrzy w tym samym przedmiocie woaj: czarno? Aeby obie strony nie wydzieray sobie gruntu cig walk? Ale to rada zdolna rozmieszy dzieci. Jake mog i jaki mam obowizek szanowa to, co si moim zasadom przeciwstawia? Jeeli jestem przekonany, e gatunki zwierzce powstay na drodze rozwojowych przemian i e ziemia obraca si koo soca, to w aden sposb nie mog szanowa twierdzenia, e owe gatunki s dzieem jednorazowego stworzenia i e soce obraca si koo ziemi. Skoro tylko staram si to twierdzenie w kadym obali, ju przez to samo go nie szanuj. Bynajmniej nie jest mi wszystko jedno, czy moje, czy cudze przeciwne mniemanie zyska przewag; nie potrzebuj wcale tego si zapiera, e gdybym [91/92] by w stanie, nawrcibym ca ludzko do mojego pogldu. Moe nie wszyscy robi to wiadomie, niemniej wszake robi to wszyscy. Chociaby we mnie drukowany papier jak

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 30 / 39

najsilniej chcia wmwi, e go zaczernia rka toleranta, nie przestan ani na chwil wierzy, e w tolerant pragnby by wyroczni dla caego wiata. Nikt nie ma skromniejszego dania, kto tylko przywizuje najmniejsz wag do swych uczu i myli. Trzeba czujc i mylc, spa lub kama, aeby jednoczenie nie pragn wycznoci dla wasnych przekona. Jest to naturalny, konieczny popd organizacji czowieka, objawiajcy si zarwno w geniuszu, jak i w duchowym mierzynie. Drwi on cigle bdzie z dziecinnych usiowa sprowadzenia wszystkich umysw do wsplnego mianownika, z nawoywa do zgody i tolerancji. W miliardach zegarkw wyrobionych na jeden model, moe nie ma dwch bezwzgldnie jednakowych, czy podobna zgodnoci wymaga od niezliczenie rozmaitej Czowieka-maszyny. Rozpatrzmy teraz rzecz w rozmiarze wikszym. Pomimy trudnoci zgody indywidualnej religijnej, umysowej, spoecznej i zatrzymajmy si przy jej warunkach w stosunku narodowo-plemiennym. Czy jest w wiecie sia, ktra by moga zbrata cile amerykaskich Indian z Europejczykami lub Finw ze Sowianami? Chwilowo zawie si midzy nimi jaka spjnia, ale natychmiast zerwie j pierwszy lepszy wypadek, w ktrym obie strony usuwajc si od powice zechc by sob. Jeli tu trzeba przykadw, to zakopota one nas mog tylko swoim bogactwem. Kady z nas pamita, jak czule ciskali si w cigu swych dziejw Wgrzy ze Sowianami. Od chwili ich najserdeczniejszej mioci nie zaszo nic, co by [92/93] w Madziarach wzbudzi mogo nienawi przeciwko tym zwaszcza plemionom sowiaskim, z ktrymi zczeni byli bezporednio. A jednake jakie okruciestwo, jak tyrask zacieko okazuj dzi wzgldem Serbw i Sowakw. Wierzc tradycji, udzimy si przekonaniem, e gdyby losy nasze zaleay od Wgrw poczulibymy na ziemi przedsmak nieba; a tymczasem gdybymy zamienili si na miejsce ze Sowakami, nosilibymy rwnie jak oni cikie madziarskie kajdany. Nie pomgby nam z przeszoci aden Ludwik lub Wadysaw, dzieci Huniada rozpoczliby z dziemi Bolesawa inny, nowy rachunek. Historycy nasi wyrzucaj niejednemu z polskich krlw, e nie zasiad lub nie utrwali panowania swej dynastii na wgierskim tronie. Gdyby autorzy tych apostrof pamitali o tym, e Wgrzy s Finami w szczepie mongolskim, a Polacy Sowianami w aryjskim, cofnliby swoje pretensje do niedbaych krlw, a natomiast wyznali, e zjednoczenia narodw bez uycia gwatw dokonywa si mog tylko w zakresie bardzo bliskiego pokrewiestwa. Jeeli trudno nam poj, aeby Sowianie zlali si dobrowolnie z Niemcami, z ktrymi przecie nale do jednej rasy, to z czego rodzi si przypuszczenie, e dwie tak odmienne gazie jak Polacy i Madziary, mogy si byy pod wspln koron zrosn? Wsplno ta moga, co najwyej odpowiada potrzebom chwili, by stosunkiem przechodnim i do niczego niezobowizujcym, tym bardziej, e niepodobna wyobrazi sobie takiego monarchy, ktry by zdoa swymi rzdami zadowoli rzdy ras, a nawet szczepw rozmaitych. Mielimy krlw wgierskich, francuskich i niemieckich, czy ktrykolwiek z nich pozostawi w naszej historii bogo-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 31 / 39

sawione lady? I czy tylko przeszkadzao [93/94] im w dobroczynnej roli niedostwo? Ludwik by u siebie wadc bardzo energicznym, a Henryk de Valois mnym i miaym; a u nas? Jeli za jednostki nie mog si przystosowa do natury obcego plemienia, to c mwi o masie? I dlatego narody nie powinny nigdy o tym zapomina, e nie z tymi naley si czy, ktre pod wpywem chwilowego nastroju rk podaj, ale z tymi, ktre pokrewiestwem gwarantuj stao przymierza. Dawne zwizki Polski z Niemcami, Rzymem lub Francj i solidarne z nimi dziaania polityczne byy szeregiem wykrocze przeciwko zasadzie plemiennego powinowactwa. Gdy Sobieski ju zaatwi si z Turkami ocalony cesarz Leopold nie mia do swego zbawcy adnego interesu. Ustaa potrzeba pomocy, wyscho rdo sympatii Niemca dla Polaka. Jak gra rol pokrewiestwo rasowe w stosunkach narodowych, atwo przekona si moemy [w] na tyle nas obchodzcej kwestii ydowskiej. We wszystkich europejskich spoeczestwach ydzi ulegali przeladowaniu, za to przede wszystkim, e nale do innego szczepu. Jest rzecz mieszn medytowa nad tym: jak drog dadz si pogodzi z Polakami sowiaskiego pochodzenia. Znaczy to bowiem pyta si: jakim sposobem ow rozpuci w wodzie lub z elaza zrobi kluski do rosou. Polak Sowianin i Semita, s to ciaa dwch odmiennych rzdw, nie zostajce wzgldem siebie w stosunku powinowactwa. Jak chemia, tak etnologia ma swoje prawa tworzenia si zwizkw i nie moe czy wszystkiego ze wszystkim. Element semicki daje ze sowiaskim tylko mechaniczn mieszanin; kwestia wic ydowska, jeli nie chce by u nas zagadk bzdurn, musi si postawi w tej formie: jak zniszczy ydw i zrobi z nich Sowiano-Polakw, [94/95] lub na odwrt. O adnej zgodzie, w ktrej by obie strony zachoway swj odrbny charakter, nie moe by nawet mowy. Dowiadczenie dowiodo tego nad potrzeb. Gdziekolwiek ydzi zroli si z innople-miennym spoeczestwem, tam si do niego upodobnili i przestali by sob. We Francji, Anglii, Woszech nasza kwestia ydowska nie istnieje i ogu nie trapi. Pierwiastek semicki wyzuwszy si zupenie ze swej natury, przyj inn i zachowa z dawnej tylko resztki cech fizycznych i duchowych. Jedynie kasty przestrzegajce czystoci szlacheckiej krwi i chronice j od zanieczyszczenia izraelskimi przymieszkami, zajmuj si jeszcze rozwizaniem kwestii ydowskiej. Dla tych pokadw spoecznych, w ktrych ojciec nie ma adnego wpywu na warto syna, widmo to znikno; podobnie jak znikno u nas w osobie Semitw spolonizowanych. Mwi spolonizowanych" dlatego, e ze stanowiska antropologii, etnografii i etnologii, ten tylko jako Izraelita moe by uwany za Polaka, ktry posiada zasadnicze cechy typu polskiego plemienia i ktry do semickiego szczepu naley jedynie przez swych przodkw. Mniemanie bowiem, e mona mie wsk gow z pragmatyzmem, uywa niemiecko-hebrajskiego szwargotu, wyznawa starozakonn religi i wschodnie zasady obyczajowe, a mimo to nalee do takiego etnologicznego gatunku, ktry nie ma wskiej gowy i pragmatyzmu, nie uywa niemiecko-hebraj-skiego szwargotu, nie wyznaje staroza-

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 32 / 39

konnej religii i wschodniej etyki, jest dziecinnym. Podobne definicje mog sobie dla jakiej potrzeby kursowa w opinii, ale w klasyfikacji umiejtnej s bez znaczenia. Dopki dwie rasy s dwiema rasami, prosta logika nie pozwala gosi, e s jedn i wskazuje moliwo ich zgody [95/96] tylko w pochoniciu jednej przez drug. Kto inny rodek wynajdzie, mona mu ofiarowa... ksigosuszow38 nagrod. Duo u nas ju napisano przeciwko ydom: w tym miejscu nie myl ich gani ani chwali. Dodam tylko jedn uwag, e ich polskie plemi strawi nie mogo, przyczyna tkwia z jednej strony w nadmiernej masie tego ywiou napywowego, a z drugiej w cywilizacyjnej niemocy rodzinnego. e ich dotd nienawidzi rdem tego uczucia jest raca sprzeczno midzy instynktami obu szczepw. e jednak nienawi ta nie jest zgodn z chrzecijasko-szlachec-kimi zasadami naszego spoeczestwa, nie ulega wtpliwoci. Bo jeli wierz, e Adam by prarodzicem wszystkich ludzi, to wierzy musz, e by take moim; jeeli za w rodowodzie najbardziej szanuj prost lini wsplnego protoplasty, to Izraelici powinni by dla mnie najszlachetniejsz gazi. aden chrzecijanin nie powie, aeby najwikszy z hetmanw wyrwnywa wielkoci i saw Mojeszowi; dlaczeg wic hetmaskie dzieci maj by lepsze od mojeszowych? Kto wyznaje nauk darwinizmu, moe sobie gardzi ydami, ale kto wyznaje nauk Biblii nigdy. Chrystus narodzi si w Betlejem; w chrzecijaskim wic wiecie najstaroytniejsz i najczystsz arystokracj s ydzi. Tylko poganie lub bezwyznaniowcy mog im odmawia tej godnoci. Zreszt, wierz, czytelniku, e nie siej swarw, tylko prosz, eby mi kto moliwo zgody wskaza. [96/97]
38

Ksigosusz to silnie zaraliwa choroba przewodu pokarmowego u bydta, ktra w XIX w. niszczya masowo cae stada.

Wynalezienie leku na t chorob wydaje si witochowskiemu rwnie niemoliwe jak uregulowanie relacji polskoydowskich. Dla porzdku powiedzie trzeba, e zaraza ksigosuszu wystpowaa ostatnio w Polsce w latach 1920-21.

W spoecznym wntrzu
Przed paru laty zatrzymaem si na chwil podrnego odpoczynku w jednym polskim zagranicznym miecie. Usiadszy wieczorem w hotelowej jamie, czekaem cierpliwie, pki myl, zmczona porzdkowaniem bezadnie spamitanych wrae, nie przymknie powiek i nie uoy si do snu, otulona bog bezwiedz Nie zawsze nudzi si ten, kto ziewa, a przede wszystkim nie zawsze uleczy go od ziewania wizyta niespodziewanego gocia. Niezbyt te chtnie powitaem ukazujcego si w moich drzwiach miejscowego marzyciela, ktry, jak ju dawniej sprawdziem, by tyle zwariowany, e chcia, przerobiwszy ludzi, wyda ich w nowej, popraw[io]nej edycji. Obawiaem si, aebym mu tego wieczora nie musia zbyt dugo suy za urn, w ktr zy jego narzeka obfitym strumieniem zlewa si miay. Ale, powiedz mi pan rzek, szerzej otwierajc serce gdzie schroni si przed zowrogim [97/98]

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 33 / 39

szwargotem ydowskiego szachrajstwa, przed krokodylim szeptem jezuickiej propagandy, przed cielcymi westchnieniami obkanej bigoterii? Tuajc si wrd rozstawionych side jezuicko ydowskiej matni, przeklinam raz siebie, em si midzy mymi brami urodzi, drugi raz ich e tak znikczemnieli. Nawet przez upr nie dostrzeesz w gwiazdach naszego nieba ani promyka nadziei. Cay widnokrg przeszoci ochmu-rzony cieniami, padajcymi od wystpkw naszego ycia. To gniazdo gadzin, ma by gniazdem ora? Ju on je dawno opuci, jak tylko spostrzeg, e w nim pazy lc si zaczy. Godem ludw dzielnych mu by przeznaczono, a nie ozdob jezuickich i ydowskich spinek. Jeli chwila obecna jest dla nas chwil potopu, niech w nim lepiej zatonie ta nasza arka, ni ma przed zniszczeniem uratowa i na rozpd zachowa wiatu rd padalczy. Na przegniym ciele tego ludu nieszczcie osadzio eb Meduzy, po ktrym wij si czarne sploty jadowitych ww. Ha! Potrzsaj sobie dumnie mj narodzie tym bem, niech si jego zwoje rozsun swobodnie dla sprezentowania wiatu twojej ohydy. Wszdzie wzgardzono podem Loyoli, ty si nim chepisz i koronujesz. Obdar ci, ogupi, da ci torb i kij ebraczy w rk. W twoich cigle jczcych dzwonach odzywa si ju wyranie pogrzebowa nuta. Dzwonisz sobie na mier, po ktrej ci twoi kochani jezuici wyprowadz na cmentarz, a ydzi za lichwiarskie dugi zlicytuj. Jako procent zapisz im w testamencie wszystkie rupiecie: honor, wiedz, narodowe wspomnienia i pomniki. Na pozostaej po tobie ziemi, obce bezbone ludy zasiej ziarna cywilizacji, a yd z jezuit ozdobi twoj mogi wiecem z cebuli i ostu. [98/99] Byby moe mj go krakowski dalej pocign swoj tyrad, gdyby nie spostrzeg, e suchajc go, czytaem ukradkiem ostatnie depesze lecej na stole gazety. I c panie? rzek po chwili, przywoujc moj uwag do porzdku. Powiedz mi pan bez uprzedzenia mona tu w hotelu zje dobr kolacj? Wic pan jeszcze nie jade wigilii? zawoa zdziwiony. Jakiej wigilii? Wszake to dzi.. Ach, prawda, 24 grudnia... zapomniaem. Pan moge o tym zapomnie? spyta krakowiak z niewiar i zgroz zabierajc si do odejcia. Mogem... Pan dodaem -za wiele od ludzi dasz: chcesz pan, aeby byli tym, czym nie s wtedy, gdy oni mog by tylko tym, czym s. Ja np., suchajc pana, pragnem poczu oburzenie na paskich wspziomkw, tymczasem poczuem apetyt do kolacji. <# 019> Rozstalimy si. Wybity ze snu rozmow i godny wyszedem na ulic, aeby si zmczy. Miasto iskrzyo si wiatami wszystkich okien. Poza tymi oknami rodzinnie zbratane kka wic uroczysto pamitki, o ktrej ja zapomniaem. Kiedy... kiedy pamitaem o niej corocznie i rwnie, jak ci religijni biesiadnicy, doznawaem pewnych uczu, wierzc w pewne twierdzenia. Dzi z tych uczu i wierze nie pozostao nawet tyle, ile potrzeba do przypomnienia sobie, co i dla czego ludzie jedz 24 grudnia. A jednak, moe wszyscy yjcy poza tymi jarzcymi si oknami przechowuj troskliwie

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 34 / 39

swoje dziecinne marzenia... Czy tylko wszyscy w tym jednym miecie? Czy tylko w tym jednym wypadku? Jeeli, czytelniku, przechadzae si kiedykolwiek samotny w noc tak po ulicach, uciszonych witujcym spokojem; jeeli nie zjadszy tego wieczora kolacji, czue tylko wyrzuty godu, a nie sumienia i [99/100] jee li z nasuwajcych si myli zacze snu szerszy wtek dumania, to z pewnoci wkrtce ujrzae niezmierzon przepa midzy sob a twymi wspbrami, z ktrymi pozory ci upodobniaj i wi wzem ustalonej zgody. Ze smutkiem, radoci lub strachem widzisz, e gdyby si znalaz wrd najodleglejszego zoologicznie rodzaju, nie poczuby si mniej obcym i e tylko obuda lub przymus, trzymaj ci z nimi w harmonii. Wtedy moesz nawet nie by przekonany, e jeste od nich lepszym i wyszym, tylko przede wszystkim spostrzegasz, e jeste od nich rnym. Niestety! To nieme lub gone przekonanie tkwi w tysicach ludzkich piersi. Ilu z nas obejrzawszy si w wiecie, nie spotka wicej znamion pokrewiestwa, nad pewn ilo wsplnoci zewntrznych! Zatamujcie wraenia wszystkich zmysw, zwrcie si do wasnego wntrza i bezpieczni, e go nikt nie podejrzy i nie podsucha, policzcie uwanie, ile w nim posiadacie odmiennoci w porwnaniu z tymi, ktrzy was bliej i dalej otaczaj! Okropny rezultat wypadnie wam z tego rachunku. <# 020> W gbiach morza pywa mnstwo yjtek, ktre na pozr niczym si nie rni od swego ywiou, ktre jednak dla spotgowanego wzroku, nie s kropelkami unoszcej je wody. Podobnie rzecz si ma z ludmi. W kadej ich grupie yj zatopione istoty, ktre po bliszym zbadaniu okazuj si czym zupenie rnym od jej gwnego skadu. Wystawmy sobie religijnego fanatyka wyrosego w spoeczestwie wolnomylnym. Czowiek ten, zmuszony koniecznoci do stosunkw z nim, zapomina o rnicach duchowego nastroju, a nawet gotw wierzy, e one s bardzo sabe. Ale gdy wypadek odsoni obu stronom ich zwykle zamknite wntrza, biedny poboni omdleje z przeraenia, spostrzegszy [100/101] waciw fizjonomi swych przyjaci i sympatycznych znajomych. Podobnie misjonarz, przebywajcy pord dzikich lub inaczej ucywilizowanych ludzi, odbija od nich na pozr tylko wyszoci uksztacenia lub kilkoma odcieniami rnicy w wierze; tymczasem moe nie ma nic wsplnego, co by go z nimi rzeczywicie czyo. A jednak on pord nich yje i niby w porozumieniu! Kiedy Ateczycy wypdzali Anaksagorasa i Sofistw lub truli Sokratesa, doprawdy wiedzieli, co robi, a jeeli kto si w takich wypadkach najbardziej udzi, to tylko potpieni. W obronach swoich bowiem starali si dowie, e nic a nic przeciwnego powszechnie wyznawanym mniemaniom nie gosili, e ani jeden z istotnych pewnikw religijnych nie zosta przez nich naruszony; w dowodzeniu tym jednak byo tyle prawdy, ile w adwokackiej szczeroci by moe. wiadomie czy bezwiednie obwinieni okamywali siebie i drugich. Koniecznie im zdawao si, e przy niewielkim z

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 35 / 39

obu stron ustpstwie, daaby si atwo zaprowadzi zgoda mniema, podczas gdy o takiej zgodzie nie mogo by mowy. Bo zajrzyjmy do duszy greckiego sceptyka. Prawie wszyscy koo niego wierz w religijne tradycje, w Olimp, w istnienie i wadz mnstwa bogw, ktrych on uwaa tylko za poetyczn fikcj lub za niedorzeczny wymys. Gdy widzi kapana skadajcego ofiary lub pobonego obywatela zanoszcego do bstwa gorce mody, zdaje mu si, e patrzy na komedi naiwnej atwowiernoci. Po co oni myli sobie daremnie si udz? Prosi o pomoc Zeusa, jest to ucieka si pod opiek namalowanego rycerza. Zabawny ten tum, natworzy sobie bogw z marmuru i sdzi, e te figury jego stworzyy. Maj by wszechmocne? Dlaczeg pierwszy lepszy urwis mgby powywraca i potuc wszystkie ich posgi bez [101/102] naj mniejszego oporu ze strony tych mniemanych wadcw? Czy kiedykolwiek widziano jaki ich cud, ktry by si naturalnymi przyczynami wyjani nie dal? Tam na szczycie wityni stoi brya piknie ociosanego kamienia, ktra ma wyobraa niewidzialn Aten, patronk miasta. Ciemna gawied zamiast zrozumie, e nasze mury i wcznie, e ramiona naszych obywateli czuwaj nad bezpieczestwem i pomylnoci narodu, uczepia si niedorzecznego przypuszczenia, e to owa brya nas strzee. Gdybym dom mj obstawi dokoa najpotniejszymi bstwami i nie zamkn na noc rygla, z pewnoci by ta warta mnie od zodzieja nie zabezpieczya. Niech poboni sprbuj zamiast tysica wyprawi na wojn piciuset onierzy wraz z tyloma rzebionymi Marsami, ciekawa rzecz, jak si ci ostatni popisz, chocia przecie jeden z nich powinien by wystarczy na pokonanie nieprzyjaciela. Dziwny jest ten obd masy! Co prostszego nad to, e wiatr przebiegajc midzy gaziami drzew, szumi? Dla prostaczka musi koniecznie by wydelegowany z Olimpu jaki specjalny bg do haasowania w lesie. O dziecinny, gupiuchny wiecie, po co myl ludzka ma daremnie wysila si na sposoby rozwiecenia twych gw, kiedy w nich najprostsza prawda zganie! Gdyby przynajmniej ten obd mia jakkolwiek logik! Matce umiera dziecko; zrozpaczona pada do ng bogini i baga j o miosierdzie. Potoki ez wyleje, krzykami niebo porozdziera, zoy najuroczystsze i najuciliwsze luby i za to wszystko dziecko -umrze. Proste zastanowienie doradzaoby wniosek, e albo bogini jest nielitociwa, albo jej wcale nie ma. Tymczasem pobona matka konkluzj t wyminie i wytumaczy sobie, e bogini zabrawszy dziecko, uczynia to z niepojtej dla miertelnika mdroci i mioci. [102/103] Cho ciaby ten Olimp popenia najwiksze gupstwa i krzywdy, nie przestaje by w oczach przesdu rozumnym i uczciwym. Potrzeba deszczu dla winokrzewu, wierni l obfity adunek modw do Zeusa z prob o deszcz; deszcz jednak nie pokazuje si. I c z tego wypada? e mody nie znalazy adresata? e byy daremnie wysane? Bynajmniej: e Zeus jest bardzo mdry i miosierny. Tak zawsze i ze wszystkim. Strach pomyle, ile faszu tkwi w podstawach, na ktrych si wspiera nasze ycie. Bo przecie ono si wspiera na wierze w tych Zeusw, Neptunw i Junony, na przekonaniach, ktrym nie odpowiada adna rzeczywisto,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 36 / 39

na przypuszczeniach, ktrych bdy prosty rozum skontrolowa moe. Z tych wierze, zachwytw, ez, prb, bogw i czcicieli przyszo daleko serdeczniej si jeszcze rozmieje, ni dzi miej si ci, ktrzy, wolni od obdu, z litoci na bohaterw tej komedii patrz. <# 021> Tak myla w duszy niejeden sceptyk grecki, przypatruj si swym wspziomkom, tak myl wyjtkowe jednostki we wszystkich spoeczestwach. A przecie w tych spoeczestwach wzroli i yj. Smutne z jednej strony to ich ycie. Samotno jest w najlepszym wypadku dowolnie wybran przykroci. Ludzie za tacy, ktrzy nie mog si mylami swoimi* zaczepi o swoje otoczenie, musz by samotni. Rzadko spotykane pokrewiestwa duchowe nie zo im dostatecznej sumy stosunkw podanych, a lune wzy z odmiennym ludzkim gatunkiem nie zdoaj zapobiec ich wyosobnieniu. I c ci z tego, e masz ojca, matk, braci, siostry, kochank, on, przyjaci, znajomych, jeeli w gruncie s to istoty innego zupenie wiata? Czy pomimo caego zbliania i uczuciowych zespole nie miewasz czstych chwil, w ktrych nie widzisz nikogo [103/104] z so b? Ojciec twj poczciwy czowiek, obeznany z pewnym obszarem wiedzy, dbay o twoje szczcie, ale przesdny. ona twoja kocha ci, do pewnego stopnia rozumie i ceni, ale wierzy wicej godzinkom ni mikroskopowi. yjesz w przyjani z kilkoma ludmi, ktrzy na pozr s jednakowych z tob przekona, w rzeczywistoci za nie podzielaj zupenie twoich antydogma-tycznych pogldw. Czym s dla ciebie te istoty? Wszystkim, tylko nie istotami jednego gatunku. Czy pomimo zwizkw z nimi nie czujesz samotnoci? <# 022> Kto wie, czy z postpem cywilizacji, nie rozszerza si coraz bardziej przepa midzy wolnomyln jednostk a jej prawomylnym spoeczestwem; kto wie, czy w onie naszego czasu nie kryj si daleko wiksze kontrasty ludzkich gatunkw ni w epoce Sokratesa i Epikura. Gdy patrzymy na tych, ktrych za swych wspbraci uwaamy, zdaje nam si, e to s twory jednego skadu i kalibru. Gdybymy wszake zajrzeli poza ich obud lub milczenie, dostrzeglibymy wicej rodzajw, ni ich miecia arka Noego. Tylko zaprzeczy si nie da, e pord tego mnstwa rnorodnoci odbijaaby si na jej pstrokatym tle maleka grupa wol-nomylnych jednostek, jak gdyby przypadkowo i zagadkowo na niej umieszczona. S to kka oliwy, pywajce na powierzchni wody i mimo cigego mieszania nie mogce si z ni poczy. Zwykle ani przypuszczamy, e jaki nam znany i niby z nami zbratany czowiek, nosi w swej duszy wiat wasny, od naszego zupenie odgraniczony. Czowiek ten jest lunie wbitym klinem, ktry si nigdy ze swym pniem nie zronie, chocia cigle w nim tkwi bdzie. Jest to elazo w drzewie. Nic nie pomog adne podklejania i zlepiania jednego z drugim. Powiedzcie z namysem [104/105] i sumieniem, za co te kliny wini i potpia? Ze czasem pnie rozupuj? Czy nie znosz strasznego ich parcia i ucisku? Czy czsto nie bywaj zgniatane? Kto

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 37 / 39

moe by odpowiedzialnym za to, e tak myli, jak myli, e nie pamita, co inni jedz 24 grudnia? Przecie G[iordano] Bruno39 lub Hus40, idc za swe przekonania na stos, nie szli na rozkoszn biesiad i byliby z pewnoci ominli go, gdyby mogli, to jest, gdyby im wasna godno pozwolia. Lichy charakter Descartes'a41 nie czu adnego skrupuu w wyparciu si swych mniema, gdy im nieaska Rzymu zagrozia; ale wielka dusza Spinozy42 nie moga si przezwyciy i podda warunkom prawowiernego ograniczenia. Czy ten genialny [105/106] myli39

Giordano Bruno, 1548-1600, filozof wioski, autor koncepcji materiali-stycznego panteizmu. Postawiony przed weneckim sdem inkwizycyjnym, nie odwoa! swoich pogldw i bohatersko przyj mier na stosie.
40

Jan Hus, 1371-1415, czeski reformator religijny i pisarz, kwestionujcywspczesne mu autorytety wadzy kocielnej i wieckiej, spalony na stosie jakoheretyk. 41 Rene Descartes, Kartezjusz, 1596-1650, francuski filozof i matematyk, w swoich dzieach, przede wszystkim w Rozprawie o metodzie, usiowa sformuowa cakowicie niezwodn metod mylenia, uniwersaln i uyteczn praktycznie,a opart na wzorach rozumowa matematycznych. W poszukiwaniu niezawodnej podstawy wiedzy, podda w wtpliwo wiarygodno danych zmysowych, uznajc mylenie za jedyny dowd pewnoci ludzkiego istnienia. witochowski krytykujc tu postaw Kartezjusza ma zapewne na myli fakt, e filozof wstrzyma!w pewnym momencie publikacj wynikw swoich bada (1633) z uwagi na potpienie Galileusza przez inkwizycj rzymsk.42 Baruch Spinoza, 1632-1677, filozof holenderski pochodzenia ydowskiego.W swoich pracach prbowa uzgadnia wywodzce si z kartezjanizmu tendencje racjonalistyczne i indywidualistyczne z integrujcym, caociowym obrazem wiata,inspirowanym przez tradycje mistyczne i panteistyczne. Wykazywa, e istnieje tylkojedna niestworzona substancja zwana Bogiem lub natur, cakowicie koniecznaw swoich dziaaniach (determinizm). W zakresie etyki Spinoza rozwin racjonalistyczn doktryn moralnoci, zgodnie z ktr wiat sam w sobie nie ma wartoci, jest neutralny wobec dobra i za. Wolno czowieka polega tu na zrozumieniu nieuchronnoci wiata. Wolnomylicielskie koncepcje Spinozy patronuj na pewno refleksjom witochowskiego. W tym konkretnym fragmencie tekstu nazwisko Spinozy pojawia si przede wszystkim jako przykad niezalenoci i odwagi; autor Dumanawizuje tu do faktu wykluczenia Spinozy z amsterdamskiej gminy ydowskiej.

ciel skaza si dobrowolnie na kltw ydowskiej gminy, na ycie ndzarza i tuacza, dla nieusprawiedliwionego kaprysu? Kto bez przyczyny wybiera chleb i wod zamiast dostatniej kuchni profesora uniwersytetu? Wprawdzie miliony innych wolayby odpiewywa z katedry wszystko, co minister w swej nucie podyktowa, aby tylko mie dla siebie, swej ony i dzieci wygodn pozycj, ale nie wola tego Spinoza. y samotny, biedny, odtrcony, y tylko w[e] wasnym wiecie, bo go cudzy zabija lub odstrcza. Czy byo co wsplnego midzy tym genialnym ydem, ktry tytaniczn si podwaa fundamenta filozofii, a jego przesdnymi wspwiercami i rodakami? Co czy mogo Giordana Bruno, zuchwaego mnicha buntujcego si przeciw papieskiej nauce, z szerokim koem jej wyznawcw? Czy zamiast mierci w pomieniach nie wybraby zyskownego gwardiastwa, gdyby si zdoa spod wadzy swych przekona wyama? Rzymskim tyranom mona jeszcze przebaczy okrutne przeladowania chrzecijan, bo oni nie mieli poza sob do wymownego przykadu nieugitoci religijnych wierze, ale katw Inkwizycji ju trudno usprawiedliwi z obkanego zalepienia. Jeeli nie daleka przeszo, to sama liczba dobrowolnych mczennikw powinna ich bya przekona, e chc zwalczy si, ktra adnym rodkiem zwalczy si nie da. Jeszcze dzi ten pewnik si przyda. Wierzajcie wszyscy inkwizytorowie, e prawda nie jest ani w waszym, ani czyimkolwiek posiadaniu; e rwnie grzeszycie wy, utrzymujc, e co jest, jak ci, ktrzy twierdz, e tego nie ma; czyli innymi sowy, e w ten sposb nikt zgrzeszy nie moe. Jeeli za kto o czym jest rzeczywicie przekonany,

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 38 / 39

to go nie ustrasz adne groby i potpienia. Czowiek to wewntrznie wyznaje, [106/107] co wewntrznie wyznawa musi; albo go wic zmiecie wewntrz, albo daremnie nie straszcie zewntrz.
<# 023>

Rozejrzawszy si uwanie wkoo i poznawszy, jaka odlego dzieli myl swobodn od poddaczej, mona doprawdy gboko zasmuci si nad cierniowymi losami ostatniej. Dziki jej walkom i zwycistwom mamy na papierze nowe, godne tylu lat cywilizacji katechizmy i kodeksy, mamy ju poprawn edycj poj o wszechwiecie i jego prawach, ale co z tego wszystkiego przeszo do ycia? Ile z ksig mdroci zaczerpna powszednia wiedza tumu? Stoi on cigle jak przedtem na stanowisku dziecinnych wierze, najgwa-towniejsze [hjuragany poznania przelatuj ponad jego gow, nie dotknwszy jej i nie rozwieciwszy adn byskawic. S chwile, w ktrych szczerze mona zwtpi czy ludzko cokolwiek postpia i uwierzy, e tylko nieliczne w niej umysy przebiegy kolej dugiego rozwoju, podajc sobie z rk do rk pochodni wolnej wiedzy. Bo czy raz dostrzegamy, e cae duchowe rusztowanie spoeczestwa, w ktrym yjemy, nie ma w swym skadzie ani jednej podstawy, ani jednego wizania, ktrego bymy zupenie innym zastpi nie chcieli? Co myli stary Darwin, przechadzajc si po ulicach Londynu? Z kadego rynku zalatuje go odgos napomnie ulicznego kaznodziei, ktry odstrasza swych suchaczw od nauki i wabi do fanatyzmu. Kiedy filozof snuje hipotez naturalistycznej kosmogonii, jego miasto zamyka w uroczystym dniu sklepy i szkoy, przybiera si witecznie i spieszy gdzie? Co Darwin myli patrzc na t bezwiedn komedi? <# 024> Popeniby wszake nawet on niesprawiedliwo, gdyby bohaterw tej komedii chcia potpi za to, e ulegaj zudzeniu. [107/108] Nie przystoi filozofowi wyrzuca ludziom, e s, czym s. Gdybymy w naukowych sdach chcieli kierowa si naszym gustem, musielibymy oskara sonia za trb, a nietoperza za skr. aba jest dla nas brzydk, a lis przewrotnym; czy jednak mona je za to pociga do odpowiedzialnoci? Kochamy si w kobietach piknych, nie przypisujemy mimo to winy brzydkim. Podobnie, czy jest winnym gupi w oczach mdrego lub mdry w oczach gupiego? Jeden si modli, drugi w tym samym celu si uczy, obaj robi jedno to, co mog. Jeeli wic bracie przekonae si, e mniejsza, lub wiksza grupa ludzi stanowicych twoje otoczenie jest ci duchowo obc, jeeli nie widzisz koo siebie umysowych podobiestw i pokrewiestw, to nie przeklinaj innych za ich odmienno i niszo, nie daj, aeby si stali tym, czym sta si nie mog, lecz porzuciwszy daremne trudy i gniewy, zamknij si w swoim wasnym duchowym wiecie, krluj w nim, ciesz si i miao otwrz go kademu. Jest to jedyne wyjcie i ratunek pesymizmem zgnbionej duszy.
<# 025>

1876 Aleksander witochowski: Dumania pesymisty

s. 39 / 39

Plan tych duma by pierwotnie obszerniejszy. Urywam je wszake ju tu, nie chcc zabiera zbyt wiele miejsca w szczupych granicach pisma. Et Jupiter me-me uand U pleut, ne plait pas a tous tes mortel powiada francuskie przysowie; nic wic dziwnego, e moimi sdami (jak mi wiadomo) mogem si komu** nie podoba, zwaszcza, e nikomu podoba si [108/109]
** Zawiadomili mnie o tym listownie: jeden optymista z Warszawy, jeden dogmatyk z Pocka i jeden wariat z Moskwy (Przyp. Aut.).

nie chciaem. Jeli wszake ktregokolwiek z czytelnikw zajty poruszone przeze mnie zagadnienia, prosz o wybaczenie, e ich lepiej rozwiza nie umiem. Zgorszeni za optymici, niech w odwet ogosz swoje dumania; ley to w interesie kadego czowieka, ktry wdziczny jest bardzo, gdy mu dobrotliwa rka z widnokrgu ycia chmury pozgarnia i pogodne wiato zapali. <# 026>

You might also like