Professional Documents
Culture Documents
1
Bogactwo i różnorodność stanowisk w tej materii prezentuje Mieczysław Albert Krąpiec OP w książ-
ce Dlaczego zło. Rozważania filozoficzne, Kraków 1962.
2
Stanisław Fita, „Pozytywista ewangeliczny”. Problematyka religijna w twórczości Bolesława Prusa,
[w:] Proza polska w kręgu religijnych inspiracji, pod red. M. Jasińskiej-Wojtkowskiej, K. Dybciaka,
Lublin 1993, s. 189.
- 22 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
tendencją dydaktyczną”3. Pierwszo- nie przynosiło mu żadnego szczegól-
planowa postać opowiadania, pan nego zadowolenia, lecz zaspokajało
Łukasz, wkracza, a raczej – jak napi- ślepy instynkt6.
sała Anna Wietecha w artykule O krok Wygląd starca nakreślony przez
od rzeczy ostatecznych. „Nawrócony” Prusa (szczególnie spiczasta broda,
Bolesława Prusa jako studium ludz- haczykowaty nos, zapadnięte oczy
kiego doświadczenia4 – „zostaje wtło- i krzaczaste brwi) pozwala utożsamiać
czona”5 w rzeczywistość pozaziemską bohatera Nawróconego ze złem w an-
bez udziału swojej woli. Dzięki zamęto- tropomorficznej postaci. Pierwotne wy-
wi w świecie zmysłów, będącemu kon- obrażenie diabła, wywodzące się z wi-
sekwencją snu czy metafizycznej wizji, zerunków etruskiego demona śmierci
Prus uzyskał pole do zaprezentowania Charona, ukazywało złego ducha jako
bohatera jako obserwatora zaświatów, istotę o zwierzęco-ludzkiej fizjonomii,
a dokładnie – piekła. której elementami konstytutywnymi
Pan Łukasz, warszawski mieszcza- były: zakrzywiony do dołu nos, spicza-
nin, kapitalista i lichwiarz, jawi się w opo- ste uszy, ostre kły, czarne owłosienie,
wiadaniu jako złośliwy i egoistyczny wielkie zapadnięte oczy, krzaczaste
starzec, który całe życie poświęcił za- brwi, skrzydła, rogi i ogon kozła, a tak-
spokajaniu instynktu posiadania: że nogi z kopytami7. W tym kontekście
Był to starzec wysoki, chudy, po- pierwszoplanową postać noweli Prusa
chylony. Liczył około siedemdziesięciu można uznać za ucieleśnienie bądź
lat i miał czarne, dosyć gęste włosy wyobrażenie zła, „osobę zdefekto-
upstrzone siwymi kosmykami. Nie po- waną”. Demoniczność wyglądu pana
siadał ani jednego zęba, a śpiczasta Łukasza koresponduje w utworze
broda zbiegała mu się z hakowatym z przypisanymi bohaterowi przez au-
nosem, co fizjognomii starca nie nada- tora działaniami. Stary kamienicz-
wało przyjemnego wyrazu. Okrągłe, nik grzeszy chciwością i skąpstwem.
zapadnięte oczy, a nad nimi brwi krza- Jedynym jego zainteresowaniem są
czaste – żółta, pomarszczona skó- pieniądze, które gromadzi kosztem
ra na twarzy i lekkie trzęsienie głowy nieszczęścia innych ludzi, m.in. wy-
nie robiły go piękniejszym. (…) korzystuje swoich lokatorów, prze-
[Pan Łukasz] przyniósłszy na świat rzucając na nich koszty remontów
instynkt zagarniania wszystkiego, co domu, pobierając od nich wygórowane
się da, nie myślał o celu swych dzia- komorne, nie płacąc rzemieślnikom
łań, nie zdawał sobie sprawy ze skut- za wykonane prace. Procesuje się
ków, tylko… zagarniał. Głuchy na krzyk nawet z własną córką, ażeby tylko
cierpień i klątw, obojętny dla nieszczęść, nie oddać jej kamienicy, która należała
jakie wytwarzał, skromny w uży- się jej jako spadek po zmarłej matce.
ciu, krzywdził ludzi na prawo i lewo, Dom pana Łukasza jest mieszkaniem
sam nic osobliwego nie zaznał, tylko typowego dusigrosza, odizolowanego
chwytał i gromadził. Postępowanie to od ludzi, który przez lata wyłudzając
3
Tamże.
4
Zob. Anna Wietecha, O krok od rzeczy ostatecznych. „Nawrócony” Bolesława Prusa jako studium
ludzkiego doświadczenia, „Acta Humana” 2010, nr 1, s. 93-104.
5
Tamże, s. 97.
6
Bolesław Prus, Pisma, pod red. Z Szweykowskiego, t. 9: Nawrócony, Warszawa 1948, s. 135 i 136.
7
Zob. Hans Biedermann, Diabeł, [w:] tenże, Leksykon symboli, przeł. J. Rubinowicz,
Warszawa 2001, s. 67-68.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 23 -
8
Prus, Nawrócony, s. 144.
9
Tamże.
10
Wietecha, dz. cyt., s. 98.
- 24 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
towarzyszów preferansa począł uwa- Starzec obrzucił okiem salę. W du-
żać za rzecz bardzo naturalną11. żych szafach leżały akta opatrzone na-
zwiskami. Łukasz naprędce odczytał
Zachowanie pana Łukasza w pie- niektóre i ze zdumieniem przekonał się,
kle pokazuje, że „miary przykładane że są to nazwiska dobrze znanych
do codziennych zjawisk nagle przesta- mu właścicieli kamienic w Warszawie.
ją być adekwatne, tworząc przestrzeń Na jednych półkach spoczywały doku-
pełną lęku, która niewątpliwie sprzyja menta samych preferansistów, na in-
przekraczaniu granic i penetrowaniu nych – samych wiściarzy, gdzie indziej
nieznanych obszarów rzeczywisto- takich, którzy grywali tylko w bezika…
ści, czy raczej – nierzeczywistości”12. Nad szafami widać było gęstą pa-
Proces wtajemniczenia bohatera wy- jęczynę, pająki z twarzami sławnych
kreowanego przez Prusa w meandry lichwiarzy, które zajmowały się udrę-
nowej infernalnej przestrzeni dokonuje czaniem much. W tych biednych owa-
się na drodze mentalnego oddzielenia dach pan Łukasz poznał najznakomit-
starca od świata żywych – pan Łukasz szych rozrzutników15.
traci pamięć oraz kontrolę nad zmysła-
mi i intelektem. Stary lichwiarz zostaje Obecność w piekielnej kancelarii
zatem postawiony wobec „koniecz- pajęczyny oraz pająków ma znacze-
ności zmierzenia się z dostarczanymi nie symboliczne. Pająk w mitach wielu
przez zmysły natrętnymi, bo niemoż- narodów jest istotą o zdecydowanie
liwymi do zaakceptowania, obrazami ujemnej wymowie. Najczęściej utoż-
i odgłosami”13. samiany jest z przewrotnością oraz
Pan Łukasz, rozglądając się po sa- oszustwem i budzi na ogół niechęć
lach, dostrzega, że pomieszczenia jako stworzenie potrafiące tkać sieć
zajmowane przez adwokata Kryspi- i cierpliwie czekać, aby potem jadowi-
na i przyjaciół od preferansa przy- tym ukąszeniem obezwładnić i pożreć
pominają wyglądem izby klasztorne schwytane muchy i komary. W wierze-
albo hipoteczne. Wkrótce okaże się, niach ludowych występuje jako sym-
że pełnią one funkcję kancelarii pie- bol duszy. W tradycji chrześcijańskiej
kielnej, w której przeprowadzane są zły pająk (ucieleśnienie podstępu, za-
sądy szczegółowe, badające (ocenia- kłamania i grzesznych popędów) jest
jące) życie zmarłych w celu zakwa- przeciwieństwem dobrej pszczoły16.
lifikowania ich do pewnej kategorii Utożsamienie przez twórcę w utworze
piekła. Zdaniem Janiny Kulczyckiej- pająków z lichwiarzami potęguje nega-
-Saloni „wizerunek piekła [jako sali tywną ocenę tych ostatnich jako ludzi
sądowej] jest jednym z najlepszych złych, podstępnych i zakłamanych.
obrazków satyrycznych, w którym Podobnie negatywną symbolikę przy-
z łatwością można rozeznać obec- wołuje mucha (w noweli utożsamiona
ność postaci i faktów charakterystycz- z rozrzutnikami), która oznacza za-
nych dla ówczesnej Warszawy”14. razę, plagę i nieczystość. Trudnym
11
Prus, Nawrócony, s. 145.
12
Wietecha, dz. cyt., s. 98.
13
Tamże, s. 99.
14
Janina Kulczycka-Saloni, Bolesław Prus, Warszawa 1967, s. 236.
15
Prus, Nawrócony, s. 149-150.
16
Zob. Biedermann, Pająk, [w:] tenże, Leksykon symboli, s. 261.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 25 -
17
Zob. tamże, s. 225-226.
18
Prus, Nawrócony, s. 150.
19
Tamże, s. 149.
20
Tamże, s. 150.
- 26 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
niepowodzeniem – odsłoniły patolo- elegantów, którzy za życia zaczepiali
giczne skąpstwo lichwiarza. Wtedy kobiety na ulicach. W przestrzeni pie-
zdecydowano się na ostatnią próbę kielnej żyją oni w haremach złożonych
i zaklęto duszę Łukasza w stary panto- z ofiar ich dzikiej namiętności. Ich wiecz-
fel, aby w tej postaci oddał ludziom ja- ne cierpienie polega na tym, że każ-
kąś bezinteresowną przysługę. Ale na- da huryska ma pełnych osiemdziesiąt
wet w takim wcieleniu dusza bohate- lat, łysą głowę, wprawione zęby i nie-
ra nie spełniła warunku stawianego bywale chudą, dręczoną wstrząsami
przez piekielnych sędziów. Postano- fizjonomię. Towarzystwo podstarzałych
wiono więc wyrzucić go z piekła i ska- piękności jest dla rozpustnych bawi-
zać na wieczyste życie we własnym, damków prawdziwym udręczeniem.
zawalonym gratami mieszkaniu. Piekielne nimfy okazują swym kochan-
kom niespożytą zazdrość i wymagają
Niech wraca na ziemię, niech na wie- od nich składania nieustannych hołdów.
ki dusi swoje listy zastawne i banknoty, Skazany na wyrzucenie z piekła
niech trzyma kamienicę, niech licytu- stary kamienicznik widzi także działal-
je biednych lokatorów i krzywdzi wła- ność komitetów miejskich i przedstawi-
sne dzieci. Tu zagnoiłby piekło swoją cieli prasy warszawskiej:
wstrętną osobą, a tam, krzywdząc lu-
dzi, może nam oddać usługi21. W ratuszu kilkanaście komitetów
naradzało się nad kanalizacją, oczysz-
Według J. Kulczyckiej-Saloni „świet- czeniem miasta, drożyzną mięsa
nym pomysłem humorystycznym jest i tym podobnymi kwestiami. Ponieważ
w opowiadaniu Prusa podróż pana co dzień gadano o jednym i tym sa-
Łukasza po piekle”22. Odsłania ona mym bez dalszych skutków, więc
wygląd inferna i przede wszystkim róż- członkowie szanownych zebrań z nu-
norodne rodzaje potępienia – piekielne dów i rozpaczy aż wyskakiwali okna-
formy dręczenia grzeszników. mi na bruk i rozbijali się na miazgę
jak dojrzałe kawony. Na nieszczęście,
Ponieważ szli bardzo prędko, pan za każdym razem zbierano ich pogru-
Łukasz zatem widział niewiele. Zdawa- chotane szczątki, jako tako sklejano
ło mu się jednak, że piekło jest dość i znowu posyłano do sali obrad24.
podobne do Warszawy i że kary, tra-
piące grzeszników, są raczej dalszym Cierpienia literatów przypomina-
ciągiem ich żywota aniżeli jakimiś wy- ją wymiar kary potępionych urzęd-
myślnymi mękami23. ników. Redaktorzy pism przez całą
Pan Łukasz widzi członków zarzą- wieczność dmuchają w olbrzymie
du miejskiego, którzy skazani zostali samowary, próbując bez skutku do-
za karę na jazdę drabiniastymi wozami prowadzić do wrzenia znajdującą się
po piekielnych brukach nie lepszych w nich wodę. Recenzenci teatralni,
od warszawskich. Widzi warszawskich którzy z mocy wyższych wyroków
21
Tamże, s. 157-158.
22
Kulczycka-Saloni, dz. cyt., s. 238.
23
Prus, Nawrócony, s. 158.
24
Tamże, s. 159.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 27 -
25
Tamże, s. 160.
26
Tamże, s. 162.
27
Tamże, s. 165.
- 28 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
chodzi, ale o to, czy wynosisz się z ka- ludzką wrażliwość”30. Taki sposób uj-
mienicy, czy też dalej procesujesz się mowania rzeczywistości w utworze po-
z córką? zwala patrzeć na małe formy prozator-
Pan Łukasz zamyślił się. Myślał, skie (w twórczości Prusa szczególnie
rozmyślał, rozważał, nareszcie rzekł z drugiej połowy lat osiemdziesiątych
stanowczo: i z dziewięćdziesiątych) jako na prze-
– Proces!... (…) strzenie epifanii. Na tę istotną właści-
– No tak! – rzekł adwokat z uśmie- wość noweli jako gatunku literackiego
chem, ściskając Łukasza za rękę. zwróciła uwagę Aneta Mazur, która
– Teraz poznaję cię… Bo kiedym tu napisała, że „irracjonalna przestrzeń
wszedł, wydawałeś mi się jakby innym metafizyczna, jaką otwiera nowela,
człowiekiem! to nie tylko element niejasności i tajem-
– Ten sam, ten sam do śmierci!... nicy, ale również fakt, iż często świat
Zawsze twój Łukasz!... – odparł roz- przedstawiony w niej zostaje ukazany
rzewniony starzec. – Żal mi tylko trzy- na podobieństwo epifanii”31.
nastu rubli, które pozwoliłem sobie wy- W twórczości nowelistycznej Pru-
drwić. sa pytania dotyczące najważniej-
Po tej odpowiedzi obaj panowie szych problemów epoki, a może na-
ucałowali się serdecznie28. wet najistotniejszych dla człowieka
w ogóle, zajmują wiele miejsca. Czę-
W przywołanej scenie sylwetka sto Prus akcentuje je poprzez zasto-
starego skąpca została naszkicowana sowanie humoru, groteski, karykatury,
przez Prusa z niezwykłą wyrazistością. ale paradoksalnie czyni to po to, żeby
Humor, ostry i zjadliwy, posłużył twórcy je jeszcze mocniej wyakcentować,
do wzmocnienia wrażenia finalnego: wyeksponować – nadać im donioślej-
bezwzględnego potępienia wyzyski- szą rangę.
wacza. Oniryczna wizja piekła w Nawróco-
Jak zauważyła Anna Wietecha, nym Prusa ukazuje infernalny zaświat
„mimo braku przemiany bohatera jako określoną przestrzeń – miejsce
w utworze, mamy do czynienia z jedną przebywania potępionych. Charakte-
z odsłon literatury filantropijnej w twór- rystycznym elementem owego obrazu
czości nowelistycznej Prusa. Autor bu- jest dokonana przez twórcę kreacja
dzi w świadomości czytelnika nadzieję figury diabła. W piekle nakreślonym
na nagłą zmianę w życiu nawet naj- przez Prusa Zły, czart, demon wy-
bardziej zatwardziałego grzesznika, stępuje w postaci antropomorficznej
która może się dokonać pod wpływem – woźnego sądowego. Należy za-
jednorazowego, znaczącego wydarze- uważyć, że postać diabła, podobnie
nia”29. Zdaniem badaczki „wiara ta jest jak i wygląd piekła zostały odniesione
o tyle uzasadniona, że za wyznacznik w noweli do osób i zdarzeń z rzeczywi-
literatury filantropijnej można uznać stości ziemskiej.
28
Tamże, s. 167.
29
Wietecha, dz. cyt., s. 103.
30
Tamże.
31
Aneta Mazur, Transcendencja realistów. Motywy metafizyczne w polskiej i niemieckiej prozie
II połowy XIX wieku, Opole 2001, s. 107.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 29 -
32
Prus, Nawrócony, s. 152.
33
Tamże.
34
Tamże, s. 158.
35
Zob. Bogdan Mazan, Diabeł w „Trylogii” Henryka Sienkiewicza, [w:] Diabeł w literaturze polskiej,
pod red. T. Błażejewskiego, Łódź 1998, s. 102-103.
36
Henryk Rzewuski, Pamiątki Soplicy, oprac. Z. Szweykowski, Wrocław 2004, s. 113.
- 30 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
którego osnowę stanowi – podobnie ale są to skojarzenia żartobliwe
jak w dziele Rzewuskiego – proces to- i dosyć powierzchowne”42. Według
czący się przed trybunałem lubelskim. J. Tomkowskiego „piekło w noweli Pru-
Słowa Pielesza, który niesprawiedliwie sa może przypominać labirynt sal są-
przegrywa proces, są niemal zbieżne dowych, współczesną twórcy Warsza-
z tymi, które wypowiada nieszczęśliwa wę albo też… urząd statystyczny”43.
(pokrzywdzona) wdowa w Pamiątkach Badacz skonfrontował w tym kon-
Soplicy: „Gdyby dla osądzenia mnie tekście inferno ze snu pana Łukasza
wypuszczono najdziksze zwierzęta z wizją potencjalnego obrazu zaświa-
z klatek, szaleńców ze szpitali i zło- tów zamieszczoną przez Prusa w Kro-
czyńców z więzień, jeszcze i przed tym nice z 5 czerwca 1880 roku:
trybunałem wygrałbym moją sprawę,
którą przed sądem uczciwych ludzi Śmiertelnicy zwykli szli do nieba,
przegrałem”37. W literaturze polskiej piekła lub czyśćca – wedle zasługi.
XIX wieku utwory te stanowią jednak Ale z filologami był prawdziwy kłopot.
nikły odblask koncepcji diabła o ce- Do nieba wejść nie mogli, jako ludzie
chach korzystnych lub względnie do- pogańskiego ducha. Lucyper zaś wy-
datnich, która – według przywołanego rzucił ich za drzwi piekielne, ponieważ
B. Mazana – „nie mogła się urzeczy- strasznie go nudzili. Miano ich posłać
wistnić w sposób bardziej wyrazisty do otchłani, gdzie mieszkają pogańscy
z tego względu, że kultura europejska Rzymianie i Grecy, okazało się jednak,
i nasza literatura oparta jest głównie że tam pójść nie mogą, jako ludzie
na zasadzie monoteistycznej”38. niemający wyobrażenia o… języku ła-
Piekło w Nawróconym Prusa ma cińskim i greckim.
„wygląd osobliwy”39. Należy zgodzić się Ostatecznie poszli, biedacy, do od-
z A. Mazur, że nie jest to piekło działu zmarłych bez chrztu dzieci,
o rodowodzie romantycznym40. Według z których każde, po wysłuchaniu
badaczki jest to „piekło XIX-wiecznego przez osiem lat kursu filologii klasycz-
mieszczaństwa – z oficjalną salą roz- nej, przez drugie osiem lat pije letejską
praw, z diabłami i grzesznikami w po- wodę zapomnienia, a następnie idzie
staci urzędników sądowych, z ogniem do raju44.
piekielnym, z żelaznymi drzwiczkami, Bez wątpienia groza w noweli Pru-
spoza których dochodzą jęki potę- sa utraciła malowniczość, jaką znaj-
pionych”41. Jan Tomkowski zauwa- dujemy jeszcze w Opowieści wigilijnej
żył ponadto, że „opis kar piekielnych Karola Dickensa, prawdopodobnej
zamieszczony w Nawróconym budzi inspiracji Nawróconego. Demoniczny
jeszcze co prawda pewne skojarzenia starzec żyje w ponurej norze wypeł-
z pierwszą częścią Boskiej komedii, nionej najrozmaitszymi rupieciami.
37
Aleksander Świętochowski, Błazen, [w:] tenże, Pisma, t. 6, Warszawa 1908, s. 134-135.
38
Mazan, dz. cyt., s. 102-103.
39
Aneta Mazur, Tematy oniryczne w literaturze polskiej po roku 1863. Przegląd problematyki
na wybranych przykładach, „Pamiętnik Literacki” 1990, z. 1, s. 37.
40
Zob. tamże, s. 37-38.
41
Tamże.
42
Jan Tomkowski, Sennik Bolesława Prusa, [w:] tenże, Mój pozytywizm, Warszawa 1993, s. 119.
43
Tamże.
44
Bolesław Prus, Kroniki, oprac. Z. Szweykowski, t. 4, Warszawa 1955, s. 351.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 31 -
45
Mazur, Tematy oniryczne w literaturze polskiej po roku 1863, s. 38.
46
Tamże.
47
Tamże.
48
Prus, Nawrócony, s. 147.
- 32 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
potępionych, wreszcie – realizują – Za pozwoleniem! – spytał [pan
w praktyce wyrok sądu. Paradoksal- Łukasz] – więc gdzież ja ostatecznie
nie, w piekielnym wymiarze sprawie- będę?
dliwości o przyporządkowaniu do wła- – Nigdzie – odparł z gniewem adwo-
ściwego kręgu inferna nie decyduje kat. – O niebie ani czyśćcu sam chyba
liczba grzechów potępionego, skala nie myślisz, a z piekła, pomimo całej
popełnionych przez niego zbrodni naszej protekcji, wyrzucają cię. No –
bądź stopień osobistego zła, ale ilość dodał – bywaj zdrów i złam kark…50
bezinteresownego dobra wyświadczo-
nego innym. W przypadku pana Łu- Bolesław Prus stworzył w Nawró-
kasza powodem „wykopania z piekła” conym nową i oryginalną koncepcję
stała się nieograniczona chciwość, in- zaświatów. Nie wygląd piekła i formy
teresowność i egoizm bohatera. potępienia są dla niego najważniej-
sze, ale ich istota. W teologii katolic-
– A co z nim zrobisz?... – zapytał kiej, która głosi istnienie piekła i jego
diabła adwokat, wskazując na Łuka- wieczność, dusze tych, którzy umie-
sza nogą. rają w stanie grzechu śmiertelnego,
– Z tym egzemplarzem?... – odparł bezpośrednio po śmierci idą do piekła,
diabeł. – Wyrzucę go z piekła, ażeby gdzie cierpią męki – ogień wieczny.
nas nie kompromitował!...49 W nauczaniu Kościoła „zasadnicza
kara piekła polega na wiecznym od-
W Nawróconym Prusa rzeczy- dzieleniu od Boga, gdyż wyłącznie
wistość ziemska wydaje się gorsza w Bogu człowiek może mieć życie
od piekielnej. Diabły, dbając o reputa- i szczęście, dla których został stworzo-
cję inferna, wyrzucają starego lichwia- ny i których pragnie”51. Tradycja chrze-
rza. W tej perspektywie piekło ze snu ścijańska ukazuje zatem piekło jako
kamienicznika może być postrzegane stan, w którym tkwi człowiek oddzielo-
„pozytywnie” – jako zaświat, w któ- ny od Boga. Piekło nie jest więc miej-
rym grzesznicy odbywają sprawiedli- scem, pewną dającą się jednoznacz-
wą karę za zło, którego dopuścili się nie zidentyfikować przestrzenią czy też
za życia. Autor noweli odnawia potocz- sferą ukształtowaną na podobieństwo
ne wyobrażenia piekła (miejsce zieją- świata ziemskiego. Piekło w katolicy-
ce grozą, wypełnione smołą, ogniem zmie to niemożność powrotu do Boga,
i siarką), niejako oddemonizowuje tę wieczne cierpienie wynikające z trwało-
przestrzeń. Piekło ze snu głównego ści i niezmienności owego faktu. W no-
bohatera nie jest miejscem najgor- weli Prusa prawdę o piekle – o tym,
szym we wszechświecie. Na piekło czym ono jest w istocie – odsłaniają
trzeba sobie zasłużyć, i to – o dziwo słowa starego kutwy po przebudzeniu,
– zasłużyć dobrem: „powrocie” z zaświatów. Piekło to…
49
Tamże, s. 157.
50
Tamże, s. 158.
51
Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1035, Poznań 1994, s. 253.
Formacja ludzka i chrześcijańska - 33 -
52
Prus, Nawrócony, s. 162 i 163.
53
Zob. np. Mt 27, 45-54.
- 34 - ZESZYTY FORMACJI KATECHETÓW - 2 (2016)
i brakiem nadziei. Piekło to także stan diabłów, krzykiem potępionych, smo-
charakteryzujący się niezmiennością łą, ogniem i siarką, ile możliwością
i nieruchomością – „świat skamienia- „oddzielenia”, odłączenia od innych
ły”, rzeczywistość pozbawiona ruchu, ludzi i świata zewnętrznego, zaskle-
rozwoju, postępu. W wizji Prusa in- pienia w obrębie jednej, statycznej
ferno przeraża nie tyle postaciami przestrzeni.
1
E. Balawajder (red.), Ksiądz Profesor Stanisław Kowalczyk. Człowiek – uczony – nauczyciel, Sando-
mierz 2002. Informacje dotyczące osoby i naukowej działalności Księdza Kowalczyka znaleźć można
ponadto w: E. Balawajder (red.), Ku prawdzie we wspólnocie człowieka i Boga, Sandomierz 1997,
s. 9-48; G. Polak, Kto jest kim w Kościele, Warszawa 1996, s. 176-177.