You are on page 1of 25

Stanisław Srokowski

Wrocław

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA

WSTĘP
Kresy to wielka wartość, a zarazem wielki dramat. To ziemia, która dostąpiła ogrom-
nych zaszczytów, stała się kolebką polskiej myśli naukowej i twórczej, a zarazem do-
świadczyła wielu najazdów, bitew i wojen z Turkami, Szwedami, Rosjanami, Tatarami.
Była także polem najstraszliwszych zbrodni ukraińskiego ludobójstwa, zaczynającego
się masowymi mordami Polaków we wrześniu 1939 roku w województwie tarnopol-
skim, w trzech powiatach: podhajeckim, buczackim i brzeżańskim, a kończącego się
w Bieszczadach w 1947 roku, po operacji „Wisła”. Na Kresach rodzili się wybitni uczeni
i wspaniali artyści, pisarze, malarze, aktorzy, powstawały genialne dzieła i światowej
rangi odkrycia naukowe.
Popatrzmy na Kresy przez pryzmat etyki, moralności. Sprawdźmy, jakie to syste-
my moralne, wartości etyczne towarzyszyły polskiej kulturze. Ale najpierw zadajmy
sobie pytanie: Czym jest moralność?

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 15


Jak podaje słownik języka polskiego, moralność to „zespół ocen, norm i zasad
określających zakres poglądów i zachowań uważanych za właściwe”1 albo „całokształt
zachowań i postaw jednostki lub grupy, oceniany według jakiegoś społecznie funkcjo-
nującego systemu ocen i norm moralnych”2. Bardziej uproszczona definicja zawiera
się w stwierdzeniu: „Moralność jest jednym ze społecznych systemów normatywnych
(systemów norm społecznych, zasad)”3.
Dla katolików zasady moralne są konieczne do zbawienia. „Człowiek moralny to
człowiek, który się rozwija duchowo, który kreuje swoje życie, pragnie stać się lep-
szym, angażuje się w tworzenie dobra, dąży do Boga, chce wygrać swoje życie w per-
spektywie wieczności” – pisze o. Ksawery Knotz na stronie Bractwa Świętego Pawła4.
Dla cywilizacji zachodniej pierwszym i najważniejszym źródłem uniwersalnych
prawd i wartości moralnych przez wieki była Biblia, a w szczególności „Dekalog”, czyli
„zbiór podstawowych nakazów moralnych obowiązujących pierwotnie wyznawców
judaizmu, a następnie przejęty przez chrześcijan”5. W Biblii znaleźć możemy liczne
wzory i przykłady losów i postaw ludzkich, w których widzimy takie pojęcia, jak: Bóg
i diabeł, dobro i zło, prawda i kłamstwo, miłość i nienawiść, wierność i zdrada, odwaga
i tchórzostwo. Dla mnie osobiście ogromne znaczenie mają trzy obrazy: Księga Hioba6,
przebaczający Józef (Józef i jego bracia)7 oraz w Nowym Testamencie sam Chrystus.
Postawy, zjawiska i pojęcia moralne często pojawiają się w literaturze i sztuce.
Polska literatura od samego początku swego istnienia wychwytuje, prezentuje i in-
terpretuje motywy, zachowania, zasady i działania moralne. Kolebką tych motywów
z całą pewnością jawią się ziemie kresowe.

1
Słownik języka polskiego, PWN, 1996.
2
Tamże.
3
https://pl.wikipedia.org/wiki/Moralno%C5%9B%C4%87
4
http://bswp.pl/index.php/pl/meska-tozsamosc/seksualnosc/91-moralnosc-katolicka-lista-zakazo-
w-czy-uczenie-sie-zycia-wedlug-ducha
5
https://www.google.com/search?q=dekalog&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
6
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=431; w wydaniach kanonu katolickiego między 2 Księgą Ma-
chabejską a Księgą Psalmów, http://www.tamax.com.pl/biblia/st-pl-k-hioba.html
7
Księga Rodzaju, Rdz 37–Rdz 50, http://www.nastrazy.pl/herald/czytaj.php?rok=2007&numer=3&-
plik=jozef

16 STANISŁAW SROKOWSKI
KRESY JAKO KOLEBKA MOTYWÓW MORALNYCH W LITERATURZE
Z motywami moralnymi mamy do czynienia już przy prezentacji etosu rycerskiego.
A etos rycerski to hojność, żądza sławy, honor, wierność danemu słowu, etyka wal-
ki, szczególnie walka o wiarę, szlachetna postawa wobec kobiet, godność, wierność
i uczciwość8.
Rycerskość, jak pisze Adam Talarowski, „jest elementem polskiej tożsamości, pol-
skiej tradycji, kultury i dumy. Etos rycerski współtworzył aktualne dla nas do dziś
ramy, w których myślimy o świecie wartości i relacji międzyludzkich, nie tylko zresztą
tych związanych z walką czy służbą wojskową”9.
Wczesna polska literatura, słynąca takimi dziełami jak Bogurodzica czy Kazania
świętokrzyskie, zachowała ślady rycerskich zmagań o godność i dumę narodową choć-
by w takich utworach jak Kronika Galla Anonima, pokazująca najznakomitsze rody
królewskie Polski piastowskiej, kronika Wincentego Kadłubka czy Pieśń sandomie-
rzanina, opisująca straszliwe rzezie tatarskie.
Ale przejdźmy do dzieł polskiej literatury powstającej głównie na ziemiach kreso-
wych. Jako pierwszy twórca jawi się tutaj Mikołaj Rej, urodzony w Żurawnie, między
Lwowem a Stanisławowem, dla nas ważny jako autor Żywota człowieka poczciwego10 –
choć warto przy okazji zaznaczyć, że często występował przeciwko katolikom. Jednak
w tym miejscu zajmujemy się nim jako pisarzem ważnego dokumentu literackiego,
w którym widzimy jego bohatera – szlachcica – jako wzór do naśladowania, człowie-
ka XVI wieku, podporządkowanego naturze, oddającego się radościom życia, umi-
łowaniu rodzinnego domu, najbliższej rodziny, ziemiańskiej pracy i przyrody. Ceni
on sprawiedliwość, stałość uczuć i przekonań, roztropność, stateczność i rozwagę.
Żywot składa się z trzech ksiąg, a każda z nich zajmuje się istotnymi dla moralności
rozważaniami. Księga I mówi o metodach kształtowania charakterów, wychowaniu
dzieci, księga II o małżeństwie, obowiązkach posłów i senatorów, a przede wszystkim
o roli i znaczeniu polskiego szlachcica, zaś księga III opowiada o wieku podeszłym
i mierzeniu się z wiecznością.
Z kolei ks. Piotr Skarga11, słynny kaznodzieja, pierwszy rektor Uniwersytetu Wi-
leńskiego, sługa Boży, proboszcz i kanclerz kapituły katedralnej lwowskiej, autor
Żywotów świętych i Kazań sejmowych, przedstawiał ideał patrioty, człowieka godnego

8
http://blogpublika.com/2014/09/07/etos-rycerza-w-polsce-by-amelia/
9
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/adam-talarowski-etos-rycerski-w-polsce/
10
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBywot_cz%C5%82owieka_poczciwego
11
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Skarga

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 17


i szlachetnego, walczył z kłamstwem i obłudą ludzką, nakłaniał wiernych do prawdy
i uczciwości.
Mikołaj Sęp Szarzyński, herbu Junosza, urodzony w Zimnej Wodzie pod Lwowem,
głosił pochwałę miłości, wierności i zgody, a przede wszystkim wolności: „Ale polscy
Gryfowie nie tak żądni złota, Jako wolności stróże”12.
Jan Kochanowski, choć formalnie niezwiązany z ziemiami kresowymi, tym zie-
miom był bardzo oddany i poświęcił im znakomite strofy, choćby w Pieśni o spusto-
szeniu Podola, krytykując zaniedbania, niemoc, słabość państwa polskiego. Budził
silne uczucia i kierował do możnych apele o godność, litość, miłość, oddanie, odwagę:

Wieczna sromota i nienagrodzona


Szkoda, Polaku! Ziemia spustoszona
Podolska leży, a pohaniec sprosny,
Nad Niestrem siedząc, dzieli łup żałosny!
................................................
Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie,
Cny Lachu! Kto wie, jemu czyli tobie
Szczęście chce służyć? A dokąd wyroku
Mars nie uczyni, nie ustępuj kroku!
................................................
Cieszy mię ten rym: „Polak mądr po szkodzie”:
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi13.

Widoczna jest w tych strofach mądrość i roztropność autora, a zarazem gniew


i bunt skierowany przeciwko nieudolności, błędom i głupocie władców, bowiem – jak
się okazuje – „Polak... przed szkodą, i po szkodzie głupi”. By tego uniknąć, należy
„lemiesze przekuć na miecze”14.
Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki, najwięksi polscy poeci, obaj z Kresów, całą
swoją literaturę, niemal wszystkie dzieła, naznaczają motywami i wątkami moral-
nymi. Mickiewicz w Dziadach, części III i w Panu Tadeuszu pisze o wolności, niepodle-

12
http://staropolska.pl/barok/Sep_Szarzynski/dedykacja_przedmowa.html
13
https://literat.ug.edu.pl/jkpiesni/030.htm
14
Tamże.

18 STANISŁAW SROKOWSKI
głości, godności, sprawiedliwości, wierności i dumie narodowej i zwalcza kłamstwo
oraz wszelkie formy zła:

Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie;


Myśl z duszy leci bystro, nim się w słowach złamie15...

Ale najważniejsze – to jego uniesienia moralne, wielkie przywiązanie do ziemi


ojczystej, wzniecanie uczuć patriotycznych w potężnej sile wyrazu:

Nazywam się Milijon – bo za milijony


Kocham i cierpię katusze.
Patrzę na ojczyznę biedną,
Jak syn na ojca wplecionego w koło;
Czuję całego cierpienia narodu16...

Pokazuje też Mickiewicz w Konradzie Wallenrodzie człowieka, który walczy za


słuszne idee, jednak aby osiągnąć swój cel, używa środków nieetycznych, moralnie
nagannych.
Juliusz Słowacki w genialnym eposie, w poemacie dygresyjnym Król-Duch podob-
nie jak Mickiewicz w Dziadach objawia swoje lęki, niepokoje i cierpienia moralne:

Cierpienia moje i męki serdeczne,


I ciągłą walkę z szatanów gromadą,
Ich bronie jasne i tarcze słoneczne,
Jamy wężową napełnione zdradą17...

W mniej doniosłym dziele, ale mocno ekspresyjnym – Ojcu zadżumionych – staje


po stronie biednych, zagubionych, znękanych życiem, przegranych. Bohaterowi tego
poematu, właśnie ojcu zadżumionych, liczną rodzinę, dzieci, zabrała śmierć:

15
https://literat.ug.edu.pl/dziadypo/0003.htm
16
https://literat.ug.edu.pl/dziadypo/0003.htm
17
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/krol-duch.html

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 19


I teraz chyba je sam Bóg oczyści.
Smutek podobny był do nienawiści
I stanął czarny, wielki, między nami.
Więc rozłączeni byliśmy i sami18...

Ogromu cierpień moralnych nie da się opowiedzieć do końca. Ból był tak wielki
i straszny, że poeta mógł go ująć tylko w takich słowach:

Z uczuciem smutku, boleści i zgrozy


Będę wyrywał koły i powrozy19...

Przywołajmy jeszcze przynajmniej trzy ważne nazwiska związane z Kresami: Hen-


ryka Sienkiewicza, Józefa Conrada Korzeniowskiego i Zbigniewa Herberta. Każdy
z nich miał silne związki z Kresami, a zarazem każdy z nich tworzył niezwykłe dzieła
literackie, prozatorskie bądź poetyckie.
Opisywane przez Sienkiewicza krajobrazy przyrody i ludzkie losy, dramaty wo-
jenne, pełne cierpienia tragedie indywidualnego człowieka wciąż porażają nas potęgą
zła i zdumiewają siłą literackiego wyrazu, a zarazem stają się ostrzegawczym zna-
kiem zapytania, wołającym o sens ludzkiej egzystencji, kiedy ulega ona słabościom
moralnym swojej epoki. Pokrzepianie serc, wzmacnianie wiary i dodawanie ducha
to nakazy etyczne dla twórcy, który rozumiał, że tamten szczególny czas wymagał
ofiarności, odwagi i wielkiej miłości, by człowiek nie utonął w odmętach przerażenia,
bólu i śmierci. Ale to także zalecenia – jakby credo moralne – dla kolejnych pokoleń,
by nie doprowadzały ojczyzny do politycznego zniewolenia i etycznego upadku.
Dzieła Sienkiewicza, trylogia, Ogniem i mieczem, Potop i Pan Wołodyjowski, ale tak-
że Quo vadis?, to nieustające wołanie o miłość, wolność, wierność, godność i dumę
narodową, wielki artystyczny przekaz, a zarazem ostrzeżenie przed gromadzącymi
się nad Rzecząpospolitą i światem czarnymi chmurami.
Józef Conrad Korzeniowski z Berdyczowa, sam w sobie geniusz literacki, oddzia-
ływał niezwykle silnie na kształt światowej literatury, kierując zarazem uwagę czytel-
nika na pierwiastki moralne ludzkiej egzystencji. Jego powieści, takie jak Szaleństwo
Almayera, Murzyn z załogi „Narcyza”, Lord Jim, Smuga cienia, a przede wszystkim Ją-
dro ciemności, to kanoniczne dzieła o silnym zabarwieniu egzystencjalno-moralnym.

18
https://literat.ug.edu.pl/ojciec/02.htm
19
Tamże.

20 STANISŁAW SROKOWSKI
Miały one ogromny wpływ na pokolenie samego autora, a więc na wieki XIX i XX,
a w Polsce głównie na generację młodych AK-owców, którzy gwałtownie poszukiwali
autorytetów moralnych i znajdowali je właśnie w utworach Conrada. Były to brzmią-
ce autentycznie głosy prawdy i wolności, przenikające ich młodzieńcze umysły i ser-
ca, wołające o posłuchanie zasady etyczne, jak konieczne w godnym ludzkim życiu
honor, obowiązek, godność i wierność, nawet wtedy, kiedy brakuje już człowiekowi
wiary i nadziei w zwycięstwo. W losach jego bohaterów młodzi ludzie odnajdywali
analogie z własnym przeznaczeniem, z „sytuacjami granicznymi”, z wiernością, lo-
jalnością i odwagą. Jak czytamy w serwisie „Culture.pl”:

„Lord Jim” Josepha Conrada to dzieło mówiące przede wszystkim o odpo-


wiedzialności jednostki za los swój i swojej grupy, do której należy. „Jądro
ciemności” opowiada o okrucieństwie kolonializmu i o białym nad-człowie-
ku, który swoją „misję cywilizacyjną” w Afryce zmienił w bezwzględny i bar-
barzyński terror20.

A więc takie wątki i motywy moralne, jak wierność, zdrada, obowiązek i honor,
są nieodzowną częścią składową mądrej edukacji narodowej.
Takie same lub podobne zasady nie są też obce Zbigniewowi Herbertowi. Głosi je
w wielu strofach, a przede wszystkim w Panu Cogito. Przypomnijmy niektóre z nich:

Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda.


I nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać
w imieniu tych, których zdradzono o świcie21 (...).
................................................
(...) idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo22.
................................................
(...) idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda

20
https://culture.pl/pl/tworca/jozef-teodor-konrad-korzeniowski-joseph-conrad
21
Przesłanie Pana Cogito, w: Pan Cogito, 1974.
22
Tamże.

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 21


obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź23 (...).

A więc godność i wierność – posłania moralne. Bądź godny! Zachowuj się godnie!
Bądź wierny! Nie zdradzaj! Ogromny wpływ miały i nadal mają te piękne i mądre
wiersze na postawy i wybory młodego pokolenia. Jak pisze Janusz R. Kowalczyk:

Zbigniew Herbert (...) był najbardziej bezkompromisowym i wiernym wy-


znawanym ideałom powojennym poetą. Dzięki temu jego wiersze stawały
się manifestami kolejnych pokoleń. Jako poeta wyrosły z tradycji i z filozofii
greckiej i chrześcijańskiej przymierzał dawne wzorce zachowań do wyzwań
dnia dzisiejszego. W imieniu czytelników pytał o Boga, ojczyznę, sens życia
i przyszły kształt świata. Czas sprawia, że te wiersze, w prosty sposób doty-
kające prostych spraw, mają niezwykłą, coraz większą siłę24.

NAUKA JAKO FUNDAMENT PRAWDY


Przypomnijmy sobie najwybitniejszych uczonych dwu wielkich uniwersytetów kreso-
wych, Uniwersytetu Wileńskiego im. Batorego i Uniwersytetu Lwowskiego im. Jana
Kazimierza. Jak się dowiadujemy z encyklopedii:

Jednym z najlepszych wydziałów była filologia polska, w cieniu której powsta-


ła grupa poetycka Żagary, do której m.in. należeli Teodor Bujnicki i Czesław
Miłosz. Na wydziale historii kształcił się wówczas Paweł Jasienica, a wy-
kładali m.in. Feliks Koneczny, Henryk Elzenberg, Stanisław Pigoń, Marian
Zdziechowski (...)25.

Z kolei na Uniwersytecie Lwowskim w połączeniu z Politechniką, a także ze


środowiskami twórczymi wielkim blaskiem zajaśniały takie nazwiska, jak: Bruno
Abakanowicz, matematyk, Kazimierz Ajdukiewicz, filozof i logik, Szymon Askena-
zy, historyk i polityk, Erwin Axer, reżyser, Stefan Banach, matematyk, Kazimierz

23
Tamże.
24
https://culture.pl/pl/artykul/przykazania-pana-cogito-czyli-najlepsze-cytaty-z-herberta
25
https://pl.wikipedia.org/wiki/Uniwersytet_Wile%C5%84ski

22 STANISŁAW SROKOWSKI
Bartel, matematyk, polityk, Władysław Bełza, pisarz, poeta, Barbara Bittnerówna,
tancerka, Wojciech Bogusławski, reżyser, aktor, Jan Długosz, biskup, historyk, Alek-
sander Fredro, komediopisarz, Mieczysław Gębarowicz, historyk i historyk sztuki,
Artur Grottger, rysownik, malarz, Jan Kasprowicz, poeta, Juliusz Kleiner, historyk
literatury polskiej, Maria Konopnicka, poetka, Wojciech Kossak, malarz, Karolina
Lanckorońska, profesor historii sztuki, Stanisław Lem, pisarz, Kornel Makuszyński,
pisarz, Ignacy Mościcki, chemik, polityk, Jan Parandowski, pisarz, Teodor Parnicki,
pisarz, Eugeniusz Romer, kartograf, Leopold Staff, poeta, Hugo Steinhaus, matema-
tyk, Włodzimierz Trzebiatowski, fizyk, chemik, Kazimierz Twardowski, psycholog,
filozof, Stanisław Ulam, matematyk, Gabriela Zapolska, pisarka... Listę można by
ciągnąć. Profesorowie, badacze, twórcy, pisarze, artyści, wszyscy, dla których prawda
i wolność, rzetelność i uczciwość badawcza stanowiły podstawowe kategorie egzy-
stencjalne i moralne, nadające sens ich życiu. Dopowiedzmy, że ogromną rolę w po-
szukiwaniu prawdy o świecie odegrała słynna lwowska szkoła matematyczna pod
przewodnictwem wspomnianego już wyżej prof. Stefana Banacha.

KOŚCIÓŁ RZYMSKOKATOLICKI
Należy zatrzymać się także przy postawach, zachowaniach i wartościach duchowych
księży wyznania rzymskokatolickiego, licznych kapłanów, którzy w dniach próby wy-
kazali się siłą charakteru, odwagą, determinacją, uczciwością i prawdomównością.
Przestrzegali oni zasad wiary w okresie najtrudniejszym dla Rzeczypospolitej, kiedy
upadało państwo polskie, a naród tracił nadzieję. Wtedy właśnie kapłani ujawniali
hart ducha i stawali po stronie prześladowanych, bitych, mordowanych, ofiarowując
wiarę i nadzieję, zaufanie i miłość do prawdy. Kiedy zdziczałe hordy ukraińskich band
spod znaku OUN i UPA, z siekierami, widłami i nożami, w latach 1939-1947 rzuciły
się do mordowania Polaków, wielu księży rzymskokatolickich pozostało ze swoimi
wiernymi, podtrzymywało ich na duchu, razem z nimi znosząc tragedię ludobójstwa
i do ostatnich chwil życia oddając się chrześcijańskiej posłudze. W trakcie straszli-
wych mordów, 11 lipca 1943 roku, kiedy płonęły kościoły, wraz z wiernymi ginęli przy
ołtarzach kapłani, ministranci i zakonnicy. Nie znamy pełnych danych, ale wiemy
już, że wtedy, ale też wcześniej i później, zostało zamordowanych ok. stu kapłanów,
a wraz z zakonnikami i zakonnicami – ok. dwustu.
Wymieńmy niektórych z nich. Oto jak zginął ks. Bolesław Szawłowski:

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 23


Ks. Bolesław Szawłowski odprawiał mszę świętą 11 lipca 1943 o godz. 11:00,
gdy kościół został zaatakowany przez oddziały UPA. Proboszcz został wcze-
snym ranem ostrzeżony przez Wołodymyra Kułaja, Ukraińca z sąsiedniej wsi
Pawłówka, o mającym nastąpić ataku i w związku z tym po mszy o godz.
9:00 przekazał ministrantom, by ostrzegli ludzi, że podczas sumy będzie
napad Ukraińców. Wierni nie uwierzyli w ostrzeżenia i tłumnie (głównie
kobiety i dzieci, mężczyźni zostali by pilnować zagród) zgromadzili się w ko-
ściele. Tuż przed rozpoczęciem mszy upowcy w niemieckich mundurach
przyjechali furmankami i otoczyli kościół. Gdy msza się rozpoczęła nastąpił
atak Ukraińców26.

O śmierci kapłana zaświadczają świadkowie. Oto relacja Jana Bławata:

Byłem świadkiem mordu dokonanego w dniu 11 lipca 1943 r. przez bandę


„rezunów” UPA w kościele parafialnym w Porycku. (...) Kościół zapełniał się
powoli, ksiądz proboszcz Bolesław Szawłowski rozpoczął celebrować mszę
świętą. (...) nie przeczuwaliśmy nawet, że kościół otoczyła już banda Ukraiń-
ców UPA. Nagle usłyszałem odgłos strzałów z ciężkiego karabinu maszyno-
wego dolatujący od strony głównego wejścia do kościoła. (...) Ksiądz Bolesław
Szawłowski, widząc tylu rannych i zabitych, przerwał mszę świętą, wszedł
na ambonę i udzielił ostatniego rozgrzeszenia zabitym, rannym oraz żywym
klęczącym przed Bogiem w obliczu śmierci. Wypowiadając jeszcze ostatnie
błogosławieństwo dodał słowa: „Bracia Polacy, giniemy za wiarę” (...)27.

A oto relacja Stanisława Filipowicza:

Kościół był pełen ludzi zarówno z Porycka, jak i okolic. (...) Rozpoczęła się strze-
lanina. Zgromadzonych w świątyni Polaków ogarnęło przerażenie. Niektórzy
w panice próbowali uciec (...). Kule dosięgły ich na zewnątrz. Po jakimś czasie
bandyci weszli do kościoła. Widziałem, jak upadł ks. Szawłowski. Widziałem,
jak oprawcy stanęli przy ołtarzu i zaczęli strzelać do ludzi28.

26
https://pl.wikipedia.org/wiki/Boles%C5%82aw_Szaw%C5%82owski
27
Tamże.
28
Tamże.

24 STANISŁAW SROKOWSKI
Z relacji naocznego świadka, Juli Gruszczyńskiej, wynika, „że pomimo odnie-
sionej rany ksiądz modlił się i udzielał wiernym rozgrzeszenia. Dopiero, gdy po raz
drugi został postrzelony, padł na posadzkę”29. Według dalszych relacji został później
przez morderców dobity.
Ze śmiercią ks. Szawłowskiego wiąże się też tragiczny los ks. Stanisława Grze-
siaka, proboszcza parafii Skurcze w dekanacie Łuck, który znalazłszy się 16 stycznia
1944 w Porycku w czasie ewakuacji ludności polskiej, poszedł do zrujnowanego ko-
ścioła, aby pomodlić się za zamordowanego w 1943 proboszcza. Za ten gest został
zastrzelony na miejscu przez Ukraińców30.
Jak widać, kapłani ginęli wierni moralnym zasadom wiary. I za wiarę.

HARCERSTWO POLSKIE
Idea polskiego harcerstwa wywodzi się z Wielkiej Brytanii, tam bowiem powstał skau-
ting, który od samego początku – i to jest bardzo ważne – poświęcony był kształto-
waniu mocnych charakterów chłopców, aby w przyszłości stali się wartościowymi dla
ojczyzny mężczyznami. Historię harcerstwa polskiego, zaczynającego się we Lwowie,
w dużym skrócie można przedstawić następująco:

(...) w 1909 r. do Polski docierają pierwsze wiadomości o skautingu. Skautin-


giem interesują się trzy powstałe organizacje, które odegrały znaczącą rolę
w tworzeniu polskiego skautingu: „Zarzewie” – organizacja paramilitarna
stawiająca sobie za cel przygotowanie do walki o wolną Polskę, „Sokół” – sto-
warzyszenie sportowe i wychowawcze, „Eleusis” – stowarzyszenie abstynenc-
kie. W 1910 r. Andrzej Małkowski tłumaczy książkę Roberta Baden Powella
„Scouting for boys” („Skauting dla chłopców”) (...) Małkowski został propaga-
torem idei skautingu i jednym z założycieli harcerstwa na ziemiach polskich.
(...) We wrześniu 1910 r. powstał pierwszy zastęp w Polsce. 22.V.1911 r. – sym-
boliczna data powstania harcerstwa w Polsce. 15.X.1911 r. – ukazał się pierw-
szy numer dwutygodnika „Skaut”, zawierał wiersz „Wszystko co nasze”. (...)
1918 r. – pieśń „Wszystko co nasze” została uznana za Hymn Harcerski (...).
(...) 31.XII.1920-2.I.1921 r. – odbył się 1. Walny Zjazd ZHP, gdzie przyjęto Statut

29
Tamże.
30
Tamże.

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 25


ZHP, zatwierdzono obowiązujące Prawo i Przyrzeczenie, oraz wybrano władze.
Powstaje ruch Wolnego Harcerstwa założony przez Adama Ciołkosza (...)31.

Najważniejszy w tym wszystkim jest fakt, że polskie harcerstwo, jak rzekliśmy,


zrodziło się we Lwowie i promieniowało potem na całą RP. Istotną rolę odegrało
w listopadzie 1918 roku. Lwowskie Orlęta przystąpiły wówczas do pierwszego zwy-
cięskiego powstania przeciwko Ukraińcom, którzy chcieli we Lwowie stworzyć stoli-
cę tzw. Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej. Bunt polskiej młodzieży licealnej
i studenckiej, a także harcerskiej, wspierany przez polskie wojsko powracające z róż-
nych stron świata, szybko doprowadził do zwycięstwa. Niezbędne były takie cechy,
jak hart ducha, wierność zasadom, umiłowanie wolności i sprawiedliwości, a także
patriotyzm i wiara w zwycięstwo. Harcerstwo szczyciło się tymi cechami. A więc
harcerze lwowscy także przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości.

SPORT POLSKI
Hart ducha, silna wola, determinacja, charakter, umiłowanie szlachetnej rywalizacji
to fundamentalne cechy polskich sportowców. I znowu pojawia się Lwów, gdzie na
początku XX wieku rodzą się idee sportowe. W połowie 1903 roku grupa chłopców
z I Lwowskiej Szkoły Realnej mianuje się I Lwowskim Klubem Piłki Nożnej „Sława”.
I od „Sławy” zaczyna się historia polskich klubów sportowych, choć wedle innych
badaczy należy raczej mówić, że od „Lechii” Lwów i „Czarnych” zaczyna się ta histo-
ria. W każdym razie w roku 1904 powstaje Klub Gimnastyczno-Sportowy. A jednym
z najwybitniejszych polskich sportowców, a dokładniej mówiąc, najwybitniejszym
polskim trenerem zostaje rdzenny lwowiak, Kazimierz Górski, który odegrał tak
wielką rolę w narodowym sporcie. On także, poprzez swoją postawę, zachowania,
język, wrażliwość, wpływał zasadniczo na młode pokolenie polskich sportowców.
Jego i jemu podobnym sportowcom zasady moralne pozwoliły mierzyć się z najlep-
szymi sportowcami w Europie.

31
http://pisdh.sopot.zhp.pl/2010/03/historia-zhp-i-scoutingu/

26 STANISŁAW SROKOWSKI
ORLĘTA LWOWSKIE
Już na samym początku walk o Lwów, w listopadzie 1918 roku, ważyły się losy Rze-
czypospolitej. Przeciwko zorganizowanym ukraińskim siłom wojskowym wystąpiło
najmłodsze pokolenie lwowian, licealiści, gimnazjaliści, studenci i harcerze. I to oni
właśnie, zawsze wierni, wspomagani przez polskich żołnierzy, wyparli zbrojne od-
działy ukraińskie. Oto jak relacjonuje tamte dramatyczne wydarzenia Małgorzata
Rutkowska:

Mieli po kilkanaście lat, a nawet mniej. Zamiast zabawy w ciepłym, przytul-


nym pokoju wybrali nocne warty, służbę w okopach w śniegu i błocie. Bez
rodziców, samotnie czuwali z karabinem w ręku na placówkach. Lwowskie
orlęta – ukochane dzieci swego miasta. Na ich grobach na cmentarzu Orląt
zawsze leżą kwiaty i palą się znicze. Do nieba płynie modlitwa za bohaterów,
którzy zginęli za Polskę. Lwów był prastarym polskim i katolickim miastem,
urzekająco pięknym, bogatym w zabytki, dzieła sztuki i ducha. Miastem
semper fidelis – zawsze wiernym, które najdzielniej broniło Polski. Lwów
nigdy się nie poddawał. O jego mury rozbijały się najazdy Tatarów, Turków...
Żyli tu obok siebie w zgodzie Polacy i Ukraińcy, szanując się nawzajem. Tak
było do 1 listopada 1918 r. Tego dnia rano lwowiacy obudzili się jakby w in-
nym mieście: Ukraińcy zajęli Lwów. Zaskoczeni Polacy natychmiast podjęli
obronę. Niestety, nie mogli liczyć na szybką pomoc z innych części kraju, bo
wtedy jeszcze nie było niepodległej Polski. Musieli więc sami się zorganizo-
wać. Nikt nie miał wątpliwości: trzeba odzyskać Lwów dla Polski! To nic, że
mieszkańcy mieli niewiele broni, a jeszcze mniej doświadczenia, jak się z nią
obchodzić. Najważniejsze, że były gorące serca pałające miłością do Ojczy-
zny. Ponieważ dorośli przebywali na innych frontach – wciąż trwała pierwsza
wojna światowa – w zaszczytnym obowiązku walki o wolność i niepodległość
postanowili zastąpić ich najmłodsi mieszkańcy Lwowa. Do szeregów obroń-
ców pospieszyły lwowskie dzieci, nazwane Orlętami. Dumne i wolne jak te
królewskie ptaki. To oni rzucili hasło: Nie damy Lwowa! Ten pomysł mógł
wydawać się szalony: dzieci miały zmierzyć się z zaprawionymi w bojach żoł-
nierzami ukraińskimi, świetnie uzbrojonymi, z doświadczonymi dowódcami.
Czy to się mogło udać? Tak, bo Orlęta oddały swoje życie Panu Bogu, jedynie
w Nim pokładając ufność i nadzieję. Zanim młodzież polska wzięła do ręki
broń, udała się do jednego z kościołów. Chłopcy i dziewczęta gorąco modlili
się, by Pan Jezus przyjął ich ofiarę z samych siebie w zamian za uwolnienie

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 27


Lwowa. Czy Niebo może odmówić takiej prośbie? Nie. Za taką ofiarę Pan Bóg
zsyła wielkie łaski, daje moc, która jest ponad karabiny i armaty. Tak było
i tym razem. Uczniowie, studenci tłumnie pospieszyli w szeregi obrońców.
Poszli uczniowie w mundurkach szkolnych, studenci, ale także słynne lwow-
skie batiary – dzieci ulicy od najmłodszych lat zarabiające na chleb. Wesołe
to, płatające psikusy i zawsze radosne towarzystwo. Wszędzie ich było peł-
no. Po kryjomu wymykali się z domów, nie pytając rodziców o zgodę. Jeszcze
niedawno sami bawili się ołowianymi żołnierzykami, z wypiekami na twarzy
czytali o polskich bohaterach – rycerzach, hetmanach, wodzach. A teraz sami
stanęli w obronie ukochanego miasta. Najmłodszy obrońca Lwowa miał 9 lat,
siedmiu – po 10, trzydziestu trzech – po 12, siedemdziesięciu czterech – po 13,
stu dwudziestu siedmiu – po 14, sześciuset czterdziestu jeden – po 15-16, i pięć-
set trzydziestu sześciu – po 17 lat. Jurek Bitschan – 14 lat. Symbol wszystkich
Orląt – i tych znanych z nazwiska, i tych bezimiennych. Wychodząc z domu,
napisał: „Kochany Tatusiu, idę dzisiaj zameldować się do wojska. Chcę oka-
zać, że znajdę na tyle siły, by móc służyć i wytrzymać. Obowiązkiem moim
jest iść, gdy mam dość sił, a wojska brakuje ciągle do oswobodzenia Lwowa.
Z nauk zrobiłem już tyle, ile trzeba było. Jerzy”. Walczył w pierwszym szere-
gu. Został trafiony dwiema kulami na cmentarzu Łyczakowskim, tuż przed
nadejściem odsieczy dla Lwowa. W tym samym czasie mama Jurka walczy-
ła na innym odcinku jako komendantka Ochotniczej Legii Kobiet. Tadzio
Jabłoński – 14 lat. On też uciekł z domu, by dołączyć do obrońców Lwowa.
Bił się jak bohater. Szedł zawsze w pierwszym szeregu, nawet bez rozkazu,
gdyż jak mówił kolegom, „chciałby być jak najbliżej mamy”, która została
w części miasta zajętej przez Ukraińców. Już nigdy jej nie zobaczył na ziemi.
Zginął od kuli 18 listopada. Antoś Petrykiewicz – 13 lat. Był uczniem drugiej
klasy gimnazjum. Walczył na Górze Stracenia – na placówce szczególnie
mocno atakowanej przez wroga. A potem poszedł ze swoim dowódcą bronić
Persenkówki. Tam został ciężko ranny. Zmarł po trzech tygodniach cierpień
w szpitalu. Obok chłopców – dziewczęta. Helenka Grabska – uczennica, pole-
gła razem ze swoim bratem Jankiem. Janeczka Prus-Niewiadomska zginęła,
ratując rannego żołnierza32.

32
http://www.lwow.com.pl/naszdziennik/orletalwowskie.html

28 STANISŁAW SROKOWSKI
Józef Piłsudski, przyznając 22 listopada 1920 roku miastu najważniejsze odzna-
czenie wojskowe, powiedział:

Tych kilkadziesiąt dni walki uczyniły ze Lwowa dzielnego żołnierza, dlatego


ja, jako Naczelny Wódz, który ma za zadanie odznaczać najdzielniejszych
wśród dzielnych, najwaleczniejszych wśród walecznych z całą sumiennością,
a zarazem z uczuciem szczęścia rozstrzygnąłem, że mogę dać zbiorowemu
żołnierzowi, miastu waszemu, najwyższą odznakę wojskową. Jako najstar-
szy kawaler orderu Virtuti Militari wznoszę toast – miasto Lwów, kawaler
orderu Virtuti Militari niech żyje!33

GODNA POSTAWA ARMII KRAJOWEJ


Zasada była jedna: nieść pomoc rodakom, nie zabijać Żydów. A więc zasada moralna,
wspomagać słabych, poniewieranych, mordowanych. I szanować ludzi o innych wierze-
niach, odmiennej religii. Tych reguł AK mocno się trzymała. Kiedy szła do boju prze-
ciwko mordercom z OUN/UPA, padały rozkazy: Oszczędzać cywilów, kobiety i dzieci.
Kazimierz Krajewski w książce Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kre-
sach Wschodnich II RP pisze o powstawaniu pierwszych oddziałów i tragicznej historii
AK. Oto jak relacjonuje ten problem „historia.org.pl”:

(...) autor przedstawia nam historię polskich Kresów opowiedzianą poprzez


pryzmat działalności podziemnej oraz walki Związku Walki Zbrojnej i Ar-
mii Krajowej. Poznajemy początek zawiązywania się polskich konspira-
cji, pierwsze większe akcje („Wachlarz”), organizacje pierwszych oddziałów
leśnych i ich początkowych walk. Paradoksalnie na Kresach Polacy mieli
przeciw sobie wszystkich: Niemców, współpracujących z nimi białoruskich
i litewskich policjantów, bandy sowieckiej i żydowskiej partyzantki, a także
chciwe polskiej krwi zagony ukraińskich strzelców z UPA. To niesamowite,
że w pewnych momentach bezpardonowej bijatyki i rzezi Polacy znajdowali
zrozumienie i pomoc u niemieckich okupantów, wystraszonych skalą ukra-
ińskich mordów na ludności cywilnej czy wielotysięczną liczbą czerwonych

33
https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/729414,Orleta-Lwowskie-zawsze-wierne

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 29


partyzantów pozostających w lasach. Ale zbliżał się front, a wraz z nim ruszyła
polska akcja „Burza”. W pole wyszła 27 Wołyńska DP AK, w Wilnie zorgani-
zowano operację „Ostra Brama”, również o Lwów walczyły polskie jednostki
AK. I chociaż „Burza” na Kresach do końca nie poszła jak planowano, to AK
pomogła Sowietom wyzwolić Wilno i Lwów, a dywizja wołyńska przeszła
obszar aż trzech województw, bijąc się z Niemcami. Dopiero później opadła
sowiecka maska „dobrego sprzymierzeńca”... Dowódców AK aresztowano,
a żołnierzy rozbrojono, internowano i próbowano wcielać do armii Berlinga.
Najsmutniejsze w tym wszystkim było to, że kiedy latem na Kresach uru-
chamiano „Burzę”, nasi zachodni sprzymierzeńcy od co najmniej pół roku
wiedzieli (konferencja w Teheranie, jesień 1943 r.), że ziemie polskich Kre-
sów przypadną w udziale Stalinowi, bo on sobie tego życzył. Pomimo tego
do końca na tym terenie walczyli polscy Żołnierze Wyklęci: mjr „Kotwicz”,
ppor. „Ragner”, por. „Krysia”, por. „Men” i ppor. „Olech”34.

Cóż, takie tragiczne były polskie dzieje, ale najważniejsze, jakie postawy prezento-
wali Polacy. Trzymali się zasad zapisanych w „Dekalogu”, byli wierni Bogu, Ojczyźnie,
prawdzie, wolności, przyzwoitości i uczciwości, służyli Narodowi.

UKRAIŃCY RATUJĄCY POLAKÓW


W tych dramatycznych czasach każdy godny ludzki czyn liczył się, metaforycznie mó-
wiąc – był na wagę złota. Ukraińcy, zorganizowani w OUN i UPA, ale także w chłop-
skich sąsiedzkich grupach, terroryzowali, a potem mordowali Polaków. Historia tych
mordów została już dość dobrze opisana, ale wciąż poznajemy nowe dokumenty, fakty,
relacje świadków. Wiemy już, że na Kresach zostało zadźganych nożami, siekierami
i widłami ok. 200 000 naszych rodaków. Powoli odsłania się też obraz Ukraińców
ratujących swoich polskich sąsiadów. Za takie czyny groziła im śmieć, tak jak Pola-
kom ratującym Żydów, a mimo to poznajemy dziś tysiące ofiarnych, szlachetnych,
godnych wyróżnienia Ukraińców, którzy stanęli po stronie sprawiedliwości, bratniej
miłości, a nie zbrodni, a więc po stronie moralnych zasad, katolickiego „Dekalogu”.
Tomasz Stańczyk w „Do Rzeczy” tak opisuje tamten czas:

34
https://historia.org.pl/2015/02/19/na-straconych-posterunkach-armia-krajowa-na-kresach-wschod-
nich-ii-rzeczypospolitej-k-krajewski-recenzja/

30 STANISŁAW SROKOWSKI
W 2007 r. Instytut Pamięci Narodowej wydał opracowanie Romualda Nie-
dzielki „Kresowa księga Sprawiedliwych 1939-1945” zawierające zebrane in-
formacje i relacje o Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji
przez OUN i UPA (...)35.

Dalej pisze:

(...) pomoc Ukraińców odnotowano w 502 spośród około 3,7 tys. miejscowości
na Wołyniu oraz w województwach: lwowskim, tarnopolskim i stanisławow-
skim, gdzie zabijano Polaków. W tych 502 miejscowościach zamordowano
18 820 Polaków. Dzięki odwadze i determinacji szlachetnych Ukraińców ura-
towało się 2527 osób. Spośród znanych 1341 udzielających pomocy co trzeci
został zamordowany przez OUN-UPA. Ewa Siemaszko dodała do podanych
przez Niedzielkę liczb własne ustalenia: Ukraińców, którzy pomagali Pola-
kom, było 1482, uratowali zaś 2881 osób. Z całą pewnością te liczby są jednak
większe. Sprawa wymaga dalszych badań. Można też założyć, że są Ukraińcy,
którzy ze względu na otoczenie do dziś nie chcą mówić, iż ratowali Polaków.

Często zdarzało się, że Ukrainiec mający polską żonę musiał ją zabić. Jeśli tego
nie zrobił, sam stawał się ofiarą mordu swoich pobratymców. Tomasz Stańczyk po-
daje przykłady:

We wsi Stechnikowce jeden z Ukraińców miał żonę Polkę i z nią dwie córki.
Pod koniec 1943 r. otrzymał list od banderowców z UPA, w którym nakaza-
no mu niezwłocznie zabić swoją żonę i obie córki za to, że są Polkami. Mąż
i ojciec – Ukrainiec – tego rozkazu nie wykonał. Otrzymał więc kolejny list
z rozkazem i pogróżkami, ale również po raz drugi rozkazu nie wykonał. Ja-
kiś czas potem otrzymał trzeci list o podobnej treści, a w nim ostrzeżenie, że
jeżeli sam tego nie zrobi, wykonają to inni. Po tym trzecim liście zdawał już
sobie sprawę, że zabójcy przyjdą. Naostrzył wtedy siekierę, ale nie do wyko-
nania rozkazu, lecz do obrony. Kilka dni potem w nocy ktoś zaczął ostro do-
bijać się do drzwi, chwycił więc za topór i stanął w sieni za drzwiami. Kiedy
drzwi wyważono i wpadł pierwszy morderca, gospodarz obrońca z całej mocy

35
T. Stańczyk, Sprawiedliwi wśród Ukraińców, https://dorzeczy.pl/historia/70287/Sprawiedliwi-wsrod-
-Ukraincow.html

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 31


uderzył go ostrzem siekiery. Napastnik upadł, za nim wpadł drugi. Spotka-
ło go to samo. Więcej napastników nie było. Wtedy gospodarz zapalił lam-
pę, żeby zobaczyć banderowców. I zobaczył ciała swego ojca i brata (relacja
Anny Derkacz)36.

Oto skomplikowane losy ludzkie czasu ludobójstwa. Ale nawet wtedy znajdowali
się sprawiedliwi Ukraińcy i należy im oddać cześć. Zachowali się zgodnie z zasada-
mi moralnymi. Ratowali innych, choć sami ginęli. Potwierdza ten fakt jeszcze jedna
relacja:

W nocy pewnego dnia w marcu 1944 r. przyszli mordercy. Po północy wywa-


żyli drzwi i zapytali Ołeśkę, żonę Kowalczyka, gdzie jest jej mąż. On w tym
czasie siedział ukryty na strychu domu i wciągnął za sobą drabinę. Ołeśka
odpowiedziała, że nie wie, gdzie jest mąż. Wtedy bandyci z UPA zaczęli ją
bić, a kiedy to nie pomogło, dokonali zbiorowego gwałtu, potem udusili
i powiesili na haku w jej domu. (...) Nim jednak dostali się na strych, Kowal-
czyk zdążył uciec (...)37.

Bez przestrzegania etyki chrześcijańskiej nie można było obronić swojej godno-
ści. Mamy na to wystarczająco dużo dowodów, setki relacji, dokumentów, zeznań
świadków.

ŻOŁNIERZE WYKLĘCI – NIEUGIĘCI, NIEUSTRASZENI BOHATEROWIE


O Żołnierzach Wyklętych, czy raczej Niezłomnych, powstały już całe tomy opraco-
wań, książek, komentarzy, które ukazują ich dramat, a zarazem nieustraszoność,
godność, honor, dumę narodową, poczucie sprawiedliwości, wolności i niezawisłości.
Rzadko kiedy wspomina się jednak, że zdecydowana większość z nich posiada korze-
nie kresowe bądź też w inny sposób była z Kresami związana. A więc etos moralny
i w tym przypadku dotyczy polskich ziem wschodnich. Dodajmy, że wielu Żołnierzy
Wyklętych uczestniczyło także w Powstaniu Warszawskim, ponieważ towarzyszy-
ło im silne poczcie obowiązku, a niektórzy wręcz stali na czele tego patriotycznego
zrywu zbrojnego, który u swoich podstaw duchowych miał fundamenty moralne.

36
Tamże.
37
Tamże.

32 STANISŁAW SROKOWSKI
Dla zilustrowania zagadnienia przypomnijmy choćby tylko niektóre nazwiska
obrońców Kresów Wschodnich, a zarazem dowódców Armii Krajowej. Należał do
nich Leopold Okulicki, ostatni komendant główny AK. Wraz z pułkiem brał udział
w obronie Lwowa, był jednym z oficerów Dowództwa Okręgu Korpusu III w Grod-
nie, a także szefem sztabu 13 Kresowej Dywizji Piechoty w Równem. W listopadzie
1940 został komendantem Związku Walki Zbrojnej we Lwowie.
Kolejny – Michał Tokarzewski-Karaszewicz, generał broni, urodzony we Lwowie,
studiował także we Lwowie. Lata chłopięce spędził w Drohobyczu i tam został do-
wódcą „Strzelca”. Był też dowódcą Okręgu Korpusu III w Grodnie; dowódcą Okręgu
Korpusu VI we Lwowie i komendantem ZWZ Obszaru nr 3 Lwów. Znamy go również
jako jednego z komendantów AK.
Także Tadeusz Bór-Komorowski, generał dywizji, Komendant Główny Armii Kra-
jowej, był związany z Kresami, ale przede wszystkim znany jako dowódca Powstania
Warszawskiego, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i premier rządu
emigracyjnego. A urodził się w Chorobrowie, w powiecie brzeżańskim województwa
tarnopolskiego. Ukończył gimnazjum we Lwowie, a w 1919 roku walczył w rejonie
Mościska. Później dowodził szwadronem 9 Pułku Ułanów w rejonie Łucka. Pełnił
też wiele innych funkcji wojskowych, np. jako dowódca 12 Pułku Ułanów Podol-
skich, zastępca dowódcy 9 Pułku Ułanów w Żółkwi, a także jako komendant Szkoły
Podoficerów Zawodowych Kawalerii we Lwowie i zastępca dowódcy 9 Pułku Ułanów
Małopolskich w Czortkowie i Trembowli.
To ci najwięksi i najważniejsi w hierarchii wojskowej dowódcy. Zresztą było ich
znacznie więcej. I ich postawa, zachowanie i wybory życiowe podyktowane były naj-
częściej kryteriami moralnymi, poczuciem sprawiedliwości, umiłowaniem wolności,
dumy narodowej, godności i honoru.
Wśród żołnierzy i dowódców niższej rangi także spotykamy postaci wybitne i godne
podziwu i szacunku, choćby takie jak Inka – Danuta Siedzikówna – czyli ta, co wiedzia-
ła jak się zachować, sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady AK, w 1946 będąca w 1. szwa-
dronie Brygady działającym na Pomorzu, pośmiertnie mianowana podporucznikiem
Wojska Polskiego, czy Witold Pilecki, który urodził się wprawdzie w zachodniej Rosji,
ale w 1910 roku jego rodzina zamieszkiwała w Wilnie, gdzie Witold uczył się w szkole
handlowej. Jako kawalerzysta brał udział w obronie Grodna. Do obozu koncentracyj-
nego KL Auschwitz trafił świadomie, z wyboru, we wrześniu 1940 roku, wraz z tzw.
drugim transportem warszawskim. Jako więzień stał się głównym organizatorem
konspiracyjnym, podtrzymując na duchu kolegów. Oddanie sprawie narodowej, obo-
wiązki moralne, wskazówki patriotyczne stały u podstaw jego wyboru.

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 33


Listę Żołnierzy Wyklętych, którzy pierwsi poznali gehennę systemu komunistycz-
nego na Kresach w latach 1939-1941, a przede wszystkim sowieckie wywózki na Sybir
i do Katynia, Miednoje i innych obozów kaźni, a także więzienia, katorgi, cele śmierci
i wszechobecne kłamstwo, można by znacznie wydłużać. Istotne jest to, że ci mło-
dzi ludzie dawali przykłady, jak należy się zachowywać, jakich dokonywać wyborów
i w jaki sposób postępować, by świecić przykładem, stawać się moralnym wzorcem.

ZBUNTOWANI LICEALIŚCI, HARCERZE


Te wzorce moralne starszych braci i sióstr miały ogromny wpływ za młode pokole-
nie Polaków wywodzących się z rodzin kresowych, choć nie tylko kresowych. Mówię
tutaj głównie o uczniach szkół licealnych, którzy przystąpili do buntu przeciwko
systemowi komunistycznemu w najtrudniejszym okresie dla ludzi myślących kate-
goriami wolnościowymi, czyli w latach 1949-1956. Szczególnie mocno ten fakt dał się
zauważyć w pasie zachodnim kraju, w ówczesnych województwach: szczecińskim,
zielonogórskim, wrocławskim, opolskim i katowickim, zamieszkanych głównie przez
wypędzonych ze swoich ziem kresowych byłych mieszkańców Wołynia, Podola i Po-
kucia. Licealiści zorganizowali w tych latach liczne struktury podziemne w swoich
szkołach, tajne organizacje, które wystąpiły przeciwko komunistycznej władzy, pro-
dukując niemałe ilości antykomunistycznych ulotek, plakatów i listów z pogróżkami,
wysyłanych do lokalnych notabli. Wzywali do protestów, nawoływali do sprzeciwu
wobec Bieruta i Stalina, pisali: „Precz z komuną”, „Śmierć Stalinowi”, „Kara śmierci
dla zdrajców Polski”, „Hańba tym Polakom, którzy współpracują z komuną”.
Ci uczniowie, powtórzmy raz jeszcze, to byli przeważnie synowie Kresowian.
Znamiennym przykładem może być Liceum Ogólnokształcące w Dębnie Lub.,
w ówczesnym województwie szczecińskim, gdzie w 1951 roku powstały dwie tajne,
niezależne od siebie organizacje działające w mieście, a składające się głównie z sy-
nów Kresowian osiadłych na tych ziemiach. W latach 1945-1956 bezpieka wykryła
w kraju ok. 1000 takich tajnych organizacji młodzieżowych, głównie w szkołach
średnich. Uczestniczyli w nich także harcerze. Tajne młodzieżowe organizacje, jak
już dzisiaj wiemy, grupowały ok. 11 000 licealistów i innych młodych ludzi. W wo-
jewództwie szczecińskim Służba Bezpieczeństwa rozbiła 24 antykomunistyczne
struktury, w których działało około 270 licealistów. Zostały namierzone w Polsce
także 103 harcerskie drużyny. Wszyscy wykryci przez bezpiekę uczniowie zostali
surowo ukarani, wielu z nich znalazło się w więzieniach i obozach pracy, w Jaworz-
nie, w kopalniach węgla i w zasadzie wszyscy mieli zamkniętą drogę na studia. Oto

34 STANISŁAW SROKOWSKI
represje za umiłowanie wolności. Nakazy moralne dla tych młodych ludzi były sil-
niejsze od strachu i represji, które ich później spotkały. A kary za udział w tajnych
organizacjach sięgały od roku do dziesięciu lat więzienia. Mimo tego nieulękłych
młodych ludzi nie brakowało.

ZAKOŃCZENIE
I na zakończenie powiedzmy sobie jasno i wyraźnie. To Kresowianie przez długie lata
komunizmu, a potem tzw. wolnej Polski, nieśli – wbrew panującej władzy – prawdę
o Kresach, a przede wszystkim o ukraińskiej zbrodni ludobójstwa. To Kresowianie,
jako formacja narodowa, pierwsi poznali kłamstwa i obłudę komunistycznego sys-
temu. I oni mieli szczególne prawo, by o tych kłamstwach i obłudzie mówić. I mówi-
li, często za to karani, bici, prześladowani, wsadzani do aresztów i więzień. Mówili
prawdę o Katyniu. Bo ją znali. To Kresowianie wychowywali swoje dzieci w duchu
prawdy, wolności i niepodległości. I dlatego w pierwszym rzędzie na nich spadały
ciężkie represje. Ale oni nie ustawali w przenoszeniu ducha wolności i niepodległości
do zniewolonej Polski. Wychowywali swoje dzieci w wielkiej tradycji chrześcijańskich
domów, w mówieniu prawdy i ukochaniu wolności, w pielęgnowaniu wielowiekowych
ceremonii i chrześcijańskiej wiary. To oni umacniali siłę Kościoła rzymskokatolickie-
go. Oni w skrytości nocy pisali swoje wspomnienia, dzienniki i pamiętniki o czasach
wolności, ale też o czasie zagłady. Nie pozwalali zapomnieć, że ziemie kresowe od
wieków należały do Rzeczypospolitej, że była to kraina wielkich duchowych mocy
i moralnej siły.
A kiedy już mogli się organizować, zakładali kresowe stowarzyszenia, tak niechęt-
nie widziane przez władze mającej się odradzać w duchu wolności i niepodległości
Rzeczypospolitej, która dość szybko pozbyła się jednak swoich wolnościowych i nie-
podległościowych prerogatyw, odstępując wiele z nich Unii Europejskiej. Ale nawet
w tych warunkach Kresowianie walczyli o prawdę swojego czasu, pragnęli, by wie-
dza o wielkiej, kresowej Rzeczypospolitej nie zaginęła. Publikowali swoje dzienniki,
wspomnienia i pamiętniki, zakładali kolejne stowarzyszenia i przenosili kaganiec
kresowej oświaty do nowej rzeczywistości.
Wspierali ich bardziej wrażliwi i moralnie silniejsi, intelektualnie rzetelniejsi hi-
storycy, badacze tamtych dziejów; pojawiały się wreszcie poważne książki naukowe,
które podejmowały temat ludobójstwa.
Kresowianie przez dziesięciolecia walczyli o każdy ułamek prawdy, o nazywanie
rzeczy po imieniu, o klasyfikowanie kresowych rzezi jako zbrodnie ukraińskiego

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 35


ludobójstwa. Walka o prawdę trwała długo. Jednak dzięki heroicznym postawom
Kresowian i ludzi dobrej woli zyskała szerokie uznanie, choć jeszcze nie stała się
pełnym sukcesem. Wywalczyli Kresowianie w końcu Narodowy Dzień Pamięci Ofiar
straszliwych mordów. Ale to dopiero początek naprawiania krzywd. Na Kresach na
odsłonięcie czekają tysiące dołów śmierci, w których leżą kości ofiar ukraińskich
rzezi. Czekają na katolickie pochówki. Zła wola ukraińskich władz wciąż nie pozwa-
la na chrześcijańskie pogrzeby, na tablice pamiątkowe z prawdziwymi, rzetelnymi
inskrypcjami, na pomniki poświęcone pomordowanym. Polskie państwo zaniedbało
w tej mierze swoje obowiązki. Polskie państwo zdradziło własną historię. Kłamliwa
polityka nie pozwala na uczciwe rozliczenie przeszłości. Gorzej, kłamliwa i obłudna
polityka władz polskich przyczynia się do rozwoju banderyzmu na Ukrainie. Kre-
sowianie są zaniepokojeni stanem stosunków międzynarodowych Polski z krajami
najbliższego Wschodu. Oczekują na prawdę, rzetelność i uczciwość w relacjach Polski
z Ukrainą, Litwą i Rosją oraz z innymi naszymi sąsiadami. Ale, powtórzmy raz jeszcze,
to dzięki Kresowianom, ich odwadze, determinacji, heroizmowi, poświęceniu i odda-
niu sprawie narodowej, wiedza o Kresach, a więc o wielkiej historycznej Rzeczypo-
spolitej, w ostatnich latach znacznie wzrosła. To dzięki walce Kresowian o prawdę,
sprawiedliwość, uczciwość i wolność powstał pierwszy wielki polski film o zagładzie
Polaków na Kresach południowo-wschodnich, czyli obraz Wojciecha Smarzowskie-
go Wołyń, który do tej pory obejrzało ok. 5 milionów widzów. To ogromny krok na-
przód w poznawaniu przez sztukę naszych dziejów. To też owoc wieloletnich starań
środowisk kresowych o szacunek dla pamięci i naszej historii. Warto też wspomnieć,
że to Kresowianie w zasadniczy sposób przyczynili się do odbudowy kraju zaraz po
wojnie, do odbudowy Wrocławia, Szczecina, Opola, Bytomia, Zielonej Góry i innych
miast i regionów.
To dzięki Kresowianom biblioteki mogą się pochwalić setkami kresowych książek.
Ale wciąż cała prawda nie dociera do młodzieży, do szkół, do studentów, do Polaków
na świecie. Wciąż nie mamy Muzeum Kresowego i Instytutów Kresowych na uczel-
niach wyższych. Wciąż spotykamy się z represjami państwa polskiego za wierność
tradycji, historii i pamięci. Mimo to Kresy na nowo stają się źródłem inspiracji moral-
nych, naukowych i literackich. Stają się ważnym centrum historycznych doświadczeń.

36 STANISŁAW SROKOWSKI
LITERATURA
Beauvois D., Szkolnictwo polskie na ziemiach litewsko-ruskich 1803-1832, t. 1: Uniwer-
sytet Wileński, Lublin 1991.
„Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej” nr 5-6/2011, https://ipn.gov.pl/pl/publika-
cje/biuletyn-ipn/9669,nr-5-62011.html
Draus J., Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie 1918-1946. Portret kresowej uczelni,
Kraków 2007.
Elity III RP, a nie władze PRL, zapomniały o «żołnierzach wyklętych», „Polska The Ti-
mes”, 2 marca 2013.
Gawrońska-Garstka M., Rys historii Uniwersytetu Wileńskiego, „Przegląd Naukowo-
-Metodyczny. Edukacja dla Bezpieczeństwa” 2009, nr 3.
Historia literatury polskiej w zarysie, red. M. Stępień, A. Wilkoń, Warszawa 1978.
Jaworski F., Uniwersytet Lwowski. Wspomnienia jubileuszowe, Lwów 1912.
Klimecki M., Polsko-ukraińska wojna o Lwów i Galicję Wschodnią 1918-1919, Warszawa
2000.
Kochanski H., Orzeł niezłomny. Polska i Polacy podczas II wojny światowej, Poznań 2013.
Komański H., Siekierka Sz., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na
Polakach w województwie tarnopolskim 1939-1956, Wrocław 2004.
Lanckorońska K., Wspomnienia wojenne 22 IX 1939 – 5 IV 1945, Kraków 2002.
Lisiak I. T., Holokaust Kościoła katolickiego na Kresach Wschodnich 1941-1945, Warsza-
wa 2018.
Lisiak I. T., Kościół katolicki wobec totalitaryzmów 1939-1941. Generalna Gubernia – Kre-
sy Wschodnie, Warszawa 2016.
Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, red. J. Krzyżanowski, t. 2: N-Ż, War-
szawa 1985.
Mańkowski T., Dawny Lwów. Jego sztuka i kultura artystyczna, Londyn 1974.
Marasek M., Przedmowa, [w:] L. Żebrowski, Walka o prawdę. Historia i polityka, War-
szawa 2013.
Mazurek P., Żołnierze Wyklęci... przez III RP, „W Sieci Historii”, nr 3/2014.
Nicieja S. S., Lwowskie Orlęta. Czyn i legenda, Warszawa 2009.
Patelski M., Harcerze w walkach o Lwów i Małopolskę Wschodnią (1918-1919), https://
ngopole.pl/2011/10/29/mariusz-patelski-harcerze-w-walkach-o-lwow-i-malopol-
ske-wschodnia-1918-1919/.
Poliszczuk W., Gorzka prawda. Zbrodniczość OUN-UPA, Toronto–Warszawa–Kijów 1995.
Redzik A., Uniwersytet Jana Kazimierza ma 350 lat, „Kurier Galicyjski”, 4-27 stycznia
2011.

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 37


Uniwersytet Lwowski, Encyklopedia PWN.
Siemaszko W., Siemaszko E., Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na
ludności polskiej Wołynia 1939-1945, t. I-II, Warszawa 2008.
Słownik literatury polskiej XIX wieku, oprac. A. Kowalczykowa, J. Bachórz, Wrocław
2009.
Sowa A. L., Historia polityczna Polski 1944-1991, Kraków 2011.
Stańczyk T., Sprawiedliwi wśród Ukraińców, https://dorzeczy.pl/historia/70287/Spra-
wiedliwi-wsrod-Ukraincow.html.
Stary Testament, [w:] Encyklopedia biblijna, wyd. trzecie poprawione, Warszawa 2004;
seria: Prymasowska Seria Biblijna.
Witkowska A., Przybylski R., Romantyzm, Warszawa 2002.
Wnuk A., Polska romantyczna powieść poetycka. wyznaczniki i konteksty gatunkowe,
Warszawa 2014.
W obronie Lwowa i Wschodnich Kresów, Lwów 1926, nakładem Straży Mogił Polskich
Bohaterów, reprint: Warszawa 1991.
Ziomek J., Literatura Odrodzenia, Warszawa 1999.

38 STANISŁAW SROKOWSKI
Stanisław SROKOWSKI
Kresy jako wartość moralna
STRESZCZENIE
Szkic skupia uwagę na problematyce w zasadzie niepodejmowanej do tej pory w polskim
piśmiennictwie, a mianowicie na wątku moralno-etycznym w kresowych dziejach Rze-
czypospolitej. A to ważne, ponieważ aksjologia decyduje, w jakim kierunku rozwija się
cywilizacja i kultura. Toteż szkic pokazuje najistotniejsze ogniwa rozwoju myśli etyczno-
-moralnej w kresowej literaturze i sztuce oraz w nauce, a także w działaniach społecznych
i politycznych. Szczególnie cenne jest oblicze moralne młodego pokolenia. Dopiero na
tym tle nabierają znaczenia ludzkie czyny.
SŁOWA KLUCZOWE: Kresy, etyka, moralność, kultura, ludobójstwo, Polska

Kresy as a moral value


SUMMARY
The paper is focused on a problem rarely described in the Polish publications – the moral
and ethical aspects of the history of the eastern borderlands of Poland. This subject is
important because it’s the axiology that drives the directions of culture and civilization.
The paper shows the most important elements of the ethical and moral development in
the borderland literature, arts and science, also including the sphere of political and so-
cial activity. The emphasis is put on the moral expression of the young generation. It’s
only this specific borderlines context that gives a true meaning to human behaviour.
KEYWORDS: Borderlands (Kresy), ethics, morality, culture, genocide, Poland

KRESY JAKO WARTOŚĆ MORALNA 39

You might also like