Professional Documents
Culture Documents
Historyczne Bitwy 161 - Afryka Wschodnia 1914-1918, Paweł Brudek PDF
Historyczne Bitwy 161 - Afryka Wschodnia 1914-1918, Paweł Brudek PDF
ISBN 978-83-11-10936-0
WSTĘP
s. 88-89.
2 Tamże, s. 87.
do kontroli szlaku niewolniczego od jeziora Tanganika aż do
oceanu. Mieszkały tam liczne plemiona z grupy Bantu
i hodowcy z grupy Chamitów, różniące się pod względem
ekonomicznym. Rozbicie i ciągłe migracje ułatwiały Niem
com zdobycie kolonii. Arabowie dalej działali jako kupcy
i posiadacze ziemscy na wybrzeżu, choć handlem zajmowała
się teraz głównie mała społeczność hinduska. Środkową część
przyszłej kolonii zamieszkiwały wojownicze plemiona Njam-
wezi, które dla ochrony przed Arabami utworzyły związek
o charakterze przypominającym organizację państwową;
widziały one w Niemcach sojuszników w walce z sułtanem3.
Murzyńscy władcy Ruandy i Urundi na dalekim północnym
zachodzie w ogóle nie mieli kontaktu z Niemcami. Peters,
rozpoczynając kolonizację, pozyskał teren oddzielony od
oceanu pasem posiadłości władcy Zanzibaru. Wojna z nim
wydawała się nieunikniona, choć na razie Niemcy byli zbyt
słabi. Podejmowali jednak śmiałe działania. W 1888 roku
Petersowi udało się wynegocjować od sułtana obszar na
samym wybrzeżu. Mogli tu teraz ściągać niemieccy kupcy
i misjonarze, od początku stanowiący konkurencję dla
kupców i duchownych arabskich. Niemcy świadomie obrażali
uczucia religijne i lekceważyli prawa miejscowej ludności 4.
We wrześniu 1888 roku spowodowało to wybuch antynie-
mieckiego powstania pod wodzą Busziriego Ibn Salima,
byłego handlarza i właściciela plantacji. Powstanie objęło
swym zasięgiem całe wybrzeże. Niezwykle niebezpieczny dla
Niemców bunt muzułmanów stłumił Hermann Wissmann,
absolwent szkoły wojskowej, podróżnik i awanturnik. Posłu
żył się oddziałem zaimprowizowanym z płatnych sudańskich
najemników, dowodzonym przez białych oficerów5. Wis-
3 Tamże, s. 88-89.
4 Tamże, s. 91-92.
5 Tamże, s. 93. Więcej informacji na temat ekspedycji militarnych
Wissmanna podczas powstania Busziri, a także późniejszych wypraw
niemieckich dowódców — Maxa Pragera, Schmidta, Erwina Boehmego,
smann zapobiegł zepchnięciu Niemców do oceanu przez
powstańców, nawiązał współpracę z tworzącymi własną
kolonię w Afryce Wschodniej Brytyjczykami i wykorzystał
ich okręty, by wraz z niemieckimi jednostkami zablokowały
wybrzeże, odcinając Busziriemu możliwość importu broni
z zewnątrz6. Busziriego powieszono, Wissmann dostał
tytuł szlachecki i stopień generała, a także stanowisko
gubernatora oficjalnie proklamowanej Niemieckiej Afryki
Wschodniej. Od 1891 roku stał też na czele Schutztruppe,
czyli tzw. wojsk ochronnych — oddziałów wojskowych
mających pełnić w kolonii funkcje policyjne. Utworzono je
z Sudańczyków oraz rekrutów zwerbowanych z wojow
niczych plemion Njamwezi, Hehe, Ngoni i Sakuma; dowo
dzić mieli biali oficerowie. Analogiczne formacje utworzono
w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej i w Kame
runie w 1895 roku. Podlegały kanclerzowi Rzeszy i miały
wspólne naczelne dowództwo w Berlinie, gdzie służyli też
oficerowie ze Sztabu Generalnego7.
Rok 1890 był przełomowy dla niemieckiej polityki
kolonialnej — w Niemczech po dymisji Bismarcka pełnię
władzy objął cesarz Wilhelm II, który od razu pchnął
Rzeszę na tory Weltpolitik, czyli polityki zmierzającej do
przekształcenia Niemiec w światowe mocarstwo. Pierwszym
jego posunięciem było zawarcie z Wielką Brytanią tzw.
układu Helgoland-Zanzibar; na jego mocy Rzesza rezyg
nowała z trzech obszarów we wschodniej Afryce, do
których rościła pretensje, czyli Ugandy, Witu i Zanzibaru,
Eberharda Gudowiusa w głąb wschodniej Afryki — zob. Werner von
L a n g s d o r f f , Deutsche Flagge über Sand und Palmen, 53 Kolonialk
rieger erzählen, Berlin 1941.
6 C. M i l l e r , Battle for the Bundu — The First World War in East
26 M. C z a p l i ń s k i , op. cit., s . 9 9 .
27 Tamże, s. 108-109.
28 M . C z a p l i ń s k i , op. cit., s. 280-282, B. F ar w e 11, op. cit., s. 108,
32 H. L o t h , op.cit., s. 132-133.
z Rzeszą, widząc w niej doskonałego partnera handlowego,
a także sojusznika politycznego. Z pewnym niepokojem
obserwowano pojawienie się Niemiec na wybrzeżu Afryki
Wschodniej, które chciano pozyskać, by zapewnić bez
pieczeństwo Indii, ale brak sił morskich Niemiec uspokajał
brytyjskich polityków33. Jednakże na brytyjskie próby
zbliżenia Niemcy odpowiadali, dyktując swoje warunki, na
jakich mogłoby się ono odbyć.
II Rzesza, realizując swoją Weltpolitik, dążyła do nowego
podziału Afryki; działając w sposób pokojowy, chciała
obejść stabilizujący sytuację akt kongijski. Środkiem na
uzyskanie dominacji na Czarnym Lądzie było odebranie
kolonii satelitom wielkich mocarstw, które na nie „nie
zasługiwały”, Belgii i Portugalii. W 1898 roku Niemcom
udało się doprowadzić do tzw. układu Angola-Vertrag,
zgodnie z którym miało dojść do podziału portugalskiej
Angoli i Mozambiku. Wielka Brytania miała dostać połu
dniowy Mozambik i środkową Angolę, a Niemcy północny
Mozambik oraz południową i północną część Angoli.
Jednakże podczas wojny burskiej 1899-1902 Brytyjczycy
wycofali się z tych umów, obiecując Portugalii integralność
jej kolonialnego imperium w zamian za zamknięcie portu
Lorenco Marques w zatoce Delagoa (Mozambik), jedynego
punktu nad Oceanem Indyjskim, z którego Buro wie próbo
wali importować broń. Niemców starano się udobruchać,
przyznając im większy udział na Samoa. W Wielkiej
Brytanii powszechnie jednak uważano, że Portugalia fatalnie
zarządza swymi koloniami, tak więc w końcu w 1914 roku
zgodzono się na ich podział, ale było już na to za późno34.
Nie mógł również dojść do skutku podział Konga 35.
41 Tamże, s. 4.
42 Tamże.
43 Tamże. Burowie znaleźli się w Niemieckiej Afryce Wschodniej po
wojnie burskiej 1899-1902, gdy niewielka część weteranów walk zbiegła
z Afryki Południowej, by nie dostać się pod panowanie Brytyjczyków.
Drugim skupiskiem uchodźców stała się też Niemiecka Afryka Połu-
dniowo-Zachodnia.
głównie Sudańczyków, oraz 62 białych tworzyło oddział
Królewskich Strzelców Afrykańskich, KAR), zostały w ca
łości zaangażowane w tłumienie rozruchów Somalijczyków
w Jubalandzie (granica Kenii i włoskiej Somali)44. Jed
nakże Lettow nie lekceważył przeciwników, gdyż tamtejsi
brytyjscy oficerowie po ukończeniu Akademii Wojskowej
w Sandhurst odbywali wieloletnią służbę w różnych częś
ciach imperium45. Z drugiej strony, sam widział brytyjskie
wojska kolonialne w akcji w Chinach w 1900 roku, z czego
zapamiętał ich „ślamazamość” 46.
Mein Leben.
ROZDZIAŁ II
WYBUCH WOJNY
5 Tamże, s. 26.
jak najszybciej spakować i opuścić kolonię na ostatnich
statkach w porcie w Dar. Cały ten ruch z zaciekawieniem
obserwowali tubylcy. Wreszcie w nocy z 4 na 5 sierpnia
o 23.00 Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom,
o czym w Afryce Wschodniej dowiedziano się kilka godzin
później dzięki własnym radiostacjom kolonialnym. Ofi
cjalnymi celami wojennymi Brytyjczyków było uwolnienie
Belgii, zabezpieczenie Francji przed Niemcami, gwarancja
niezależności dla małych państw oraz likwidacja „pruskiego
militaryzmu”6. Do tego ostatniego postulatu doczepiono
tzw. strategię bezpieczeństwa, czyli zbrojne zajęcie niemiec
kich kolonii, dopóki zamorskie imperium Niemiec było
jeszcze słabe. W tej decyzji utwierdzali Brytyjczyków sami
Niemcy, których organizacje kolonialne i imperialistyczne
w rodzaju Alldeutscherverband (Związek Wszechniemiecki)
otwarcie głosiły swoje gigantyczne projekty aneksjonis-
tyczne po wybuchu wojny, z których najbardziej umiar
kowany zapowiadał utworzenie potężnej niemieckiej Mit-
telafriki, kolonii złożonej z dotychczasowych posiadłości
połączonych ze sobą dzięki zdobyciu belgijskiego Konga
i portugalskiej Angoli z Mozambikiem. Ow twór miał
zdominować gospodarczo Afrykę Subsaharyjską dzięki
wspólnemu systemowi kolejowemu 7.
Świadomość, że niemieckie wojska walczą w Europie
m.in. także o Mittelafrikę, jak również fakt objęcia więk
szości niemieckich kolonii działaniami zbrojnymi skłoniły
przywódców ententy do przemilczenia propozycji neu
tralizacji kolonii, wystosowanej im przez rząd Rzeszy,
choć dopiero 23 sierpnia. Logiczne było, że skoro Niemcy
dążyli do zachowania swych kolonii jako baz przyszłej
Deutsch Ostafrika..., s . 1 5 .
zniszczyć, po czym brytyjski krążownik „Astrea” wyłado
wał mały desant, by sprawdzić, czy w mieście nie ma
niemieckich żołnierzy (artykuł konwencji haskiej z 1907
roku zakazywał ostrzału nieufortyfikowanego portu, ar
tykuł II stanowił, że jeśli w porcie obecne są wrogie siły,
ostrzał możliwy jest dopiero po negocjacjach). Reprezen
tant Schneego pytał Brytyjczyków, czy ich załogi zapewnią
bezpieczeństwo białej ludności na wypadek rozruchów
tubylców. Odpowiedziano mu, że to zadanie niemieckiej
administracji, a ich celem jest zniszczenie lub zarek
wirowanie radiostacji w porcie. Schnee zdecydował się
więc na oddanie Brytyjczykom, czego chcieli, kazał wy
wiesić białą flagę i po prostu wyjechał z Dar. Usatysfak
cjonowani Brytyjczycy odpłynęli, a Schnee cieszył się
z uzyskania statusu „miast otwartych” dla Dar i portu
Tanga, naiwnie wierząc, że uchroni to je przed bombar
dowaniem11. Sam Lettow, który przeprowadzał właśnie
koncentrację Schutztruppe niedaleko Dar, w obozie Pugu,
nic o tych ustaleniach nie wiedział. Dowódca wojsk
kolonialnych nie uzgodnił swych działań z gubernatorem,
jako że obaj uważali się za naczelnych wodzów Schutz
truppe — Lettow na podstawie ustawy o wojskach kolonia
lnych, która podporządkowywała go dowództwu w Ber
linie12, a Schnee opierając się na swoich kompetencjach
gubernatora, przysługujących mu w czasie pokoju. Lettow
nie zamierzał jednak pytać o zdanie gubernatora, wiedząc,
że jest on przeciwny atakowi na brytyjską kolonię, by nie
prowokować Brytyjczyków. Poza 4680 askari zmobilizo
wał 1670 białych. Rozbudowywał Schutztruppe, wciągając
doń załogę z okrętu hydrograficznego „Möwe” oraz stu
rekrutów niemieckiej piechoty morskiej, których z Chin
przywiózł liniowiec niemieckiej firmy żeglugowej North
German Lloyd — „Zieten”. Uzbrojenie Schutztruppe
11 L. M o s 1 e y, Duel for Kilimanjaro..., s. 28, 53.
12 H. S c h n e e , op. cit., s . 3 5 .
w 1914 roku składało się z: 1415 karabinów Mauzer wz-
1898, 55 ckm-ów z 1 116 400 nabojów, 10 507 karabinów
i strzelb myśliwskich z 1871 roku z 3 668 000 nabojów, 15
działek 3,7 cm z 3000 pocisków, dwóch dział 4,7 cm
z 1000 pocisków, dwóch dział 6 cm z 250 pocisków, sześć
działek wz. 1873 z 2500 pocisków13. Pierwszoplanową
kwestią było zorganizowanie sprawnego systemu komuni
kacji między dwiema liniami kolejowymi. Dotychczas
można było po prostu przepłynąć morzem z Dar do Tangi,
teraz jednak wybrzeże patrolowały brytyjskie krążowniki.
Na polecenie Lettowa stworzono więc sieć dróg etapo
wych, łącząc Morogoro i Korogwe koło Kolei Północnej,
biegnących przez rezerwat Masajów do Dodomy przy
Kolei Centralnej oraz prowadzących z Tabory w środ-
kowo-zachodniej części kolonii na północ aż do portu
Mwanza nad Jeziorem Wiktorii. Szefem dróg etapowych
i kierownikiem zaopatrzeniowym został emerytowany ge
nerał major Kurt Wähle z armii saskiej, który w lipcu 1914
roku odwiedzał w kolonii swego syna plantatora, teraz zaś
zgłosił się na ochotnika do służby pod rozkazami płk.
Lettowa. Magazyny z zaopatrzeniem wybudowano przy
stacjach kolejowych. Na utwardzonych ścieżkach zorgani
zowano stałą komunikację, formując wielką armię tragarzy
— blisko 100 tysięcy. Mieli oni zadbać np. o żywność dla
askari, z których wielu było muzułmanami, a więc nie jedli
wieprzowiny14. Ogromnie ważne było wyposażenie każ
dego białego w moskitierę, ponieważ przenoszona przez
moskity malaria, niezbyt groźna dla tubylców, mogła być
zabójcza dla Europejczyków. Przygotowano system komu
nikacyjny przy wykorzystaniu radiostacji; największa była
w Dar i mogła wychwytywać informacje z innych aparatów
13 Der Weltkrieg 1914 bis 1918 bearbeitet in Reichsarchiv — Die
Militärischen Operationen zu Lande, t. 9, Berlin 1933 s. 480.
14 P . L e t t o w - V o r b e c k , Meine Erinnerungen..., s. 20-21; C. M i l
39 M. Lo o f f , op. cit., s . 6 0 .
ROZDZIAŁ III
LONGIDO I TANGA
op. cit., s . 6 2 .
20 C. M i l l e r , op. cit., s. 102.
s . 113 .
dził, że jedynym wyjściem będzie powiększenie KAR,
czemu jednak gorąco sprzeciwiał się Kitchener, dyletant
w sprawach kolonialnych, uważający Murzynów za bez
wartościowych żołnierzy. Propozycje z Afryki Południo
wej, by przysłać tu oddziały wyszkolonych Zulusów
i Suazi, zostały przez Londyn odrzucone, twierdzono
bowiem, iż wojna z Niemcami w tej części świata może
być rozstrzygnięta tylko przez „regularne formacje”23.
W praktyce zaakceptowano więc panującą stagnację.
Próbowano symbolicznie wzmocnić armię w Afryce
Wschodniej, formując tzw. Legion of Frontiersmen (Le
gion Pograniczny), werbując weteranów wojen kolonial
nych okresu panowania królowej Wiktorii przez prasowe
ogłoszenia w Londynie. Zgłosiło się 1666 mężczyzn,
którzy przeszli rozmaite kampanie w Afryce i Azji;
dowodził nimi płk Driscoll, słynny dowódca zwiadowców
z wojny burskiej; jego zastępcą został kpt. Selous, sześć-
dziesięciosześcioletni łowca lwów i bliski przyjaciel
prezydenta USA Theodora Roosevelta, któremu towarzy
szył podczas wielu afrykańskich wypraw myśliwskich.
W oddziale tym panował świetny duch bojowy (Driscoll
zadeklarował, że na czele swoich ludzi sam zdobędzie
niemiecką kolonię), choć trudno było ukryć poważny
wiek rekrutów (w Afryce wkrótce zdobyli sobie przydo
mek „old and bold”, czyli starzy i łysi). Tymczasem
kontynuowane były walki na pograniczu pozostałych kolo
nii. Nad Jeziorem Wiktorii siły brytyjskie złożone z KAR,
EAMR i Hindusów atakowały i niszczyły niemieckie
posterunki — np. port Schirati; próbowano przerzucić most
pontonowy nad Kagerą i ustanowić przyczółek na wrogim
terenie. W dniu 20 listopada 1914 roku kpt. Stuemer
odrzucił znad Kagery Anglików i wspierających ich Bagan-
da. Na początku stycznia 1915 roku rozegrała się prawdziwa
47 Tamże, s. 153-155.
„Mersey” zakotwiczył tam, gdzie poprzednio, podczas gdy
„Severn” popłynął w dół Rufiji kilometr dalej, w samą
„paszczę lwa”. W tym momencie na „Mersey” spadły dwa
pociski; jeden wybuchł w kabinie kapitańskiej, raniąc
dwóch marynarzy. „Severn” również znalazł się pod gęstym
ogniem, lecz miał więcej szczęścia. O godz. 12.25 rozpoczął
ostrzał „Königsberga”, jednak samoloty, które miały nim
kierować, nie widziały celu. Za ósmym razem salwa
brytyjskiego monitora dosięgła niemieckiego korsarza.
W ciągu dziesięciu minut został trafiony przeszło siedem
razy. Okręt Looffa nadal odpowiadał ogniem — jeden
pocisk spadł trzy metry za burtą „Severna”, lecz żaden nie
wyrządził mu szkód48. W tym czasie jeden z samolotów
został trafiony i runął prosto w nurt Rufiji niedaleko okrętu
„Mersey”. Piloci mieli dużo szczęścia — przed krokodylami
uratowała ich motorówka przysłana przez monitor. Około
13.15 seria gwałtownych eksplozji wyłączyła z akcji
artylerię „Königsberga”, a nad lasem dała się widzieć
chmura dymu wysoka na około 64 metry. Dowódca okrętu
kmdr Looff wspominał:
„Nagle wokół mnie huk, błysk i dym. Przez chwilę
myślałem, że zginąłem, wzleciałem w górę, po czym
spadłem i powoli doszedłem do siebie. Poręcz zapobiegła
zawaleniu się całego mostku. Z obolałym bokiem i po
rwanym mundurem obejrzałem się i zobaczyłem, że
tuż koło mnie pocisk rozerwał opancerzoną wieżę do
wodzenia”49.
Wówczas „Mersey” podpłynął do wrogiej jednostki
na odległość 6,5 kilometra, a towarzyszył mu drugi
samolot z zadaniem korygowania ostrzału. Monitor
wystrzelił 28 razy, celnie trafiając od samego początku.
Z bocianiego gniazda na maszcie „Severna” Fullerton
dostrzegł płonący wrak niemieckiego okrętu i radiowo
48 Tamże, s. 155.
49 M. L o o f f , op. cit., s. 105.
przesłał meldunek do King-Halla o ostatecznym znisz
czeniu „Königsberga”. Około 14.30 monitory zawróciły;
przepływając koło pozycji oddziału „Delta”, usłyszano
tylko kilka sporadycznych strzałów. Zbliżając się do
krążownika „Weymouth”, okrętu flagowego King-Halla,
widziano wielkie transparenty z napisem: „MONITORY
— DOBRA ROBOTA”50. W tym czasie Looff wysłał za
nimi pinasę „Wami” uzbrojoną w wyrzutnię torped, lecz
pechowo ugrzęzła na mieliźnie. Niemieccy marynarze
pospiesznie płynęli wpław do brzegu. Looff nie pozwolił
na wybuch paniki; po prostu zarządził ogólną ewakuację,
gdy pożar ogarnął już większość pokładu. Sam był ranny
w brzuch. Pierwszy oficer, Georg Koch, podłożył deto
nator w kabinie torpedowej i wysadził okręt w powietrze.
Rannych ulokowano w pobliskim szpitalu, a pozostali
marynarze pomaszerowali do Kilindi, gdzie założyli
obóz51. Okazało się, że działa 105 mm płytko osadzonego
wraku nadawały się jeszcze do użytku. Lettow zor
ganizował więc drużyny Afrykanów (w sumie 4000
ludzi, po 400 na jedno działo), którzy wydobyli je
i przenieśli przez kilkadziesiąt kilometrów aż do Dar
es-Salaam. Tam dorobiono do nich lawety w warsztatach
kolejowych i w ten sposób Schutztruppe zaopatrzyły się
w ciężką artylerię. Działa rozdysponowano między kilka
punktów — pięć utworzyło baterię nabrzeżną w Dar,
dwa ustawiono w Tandze, dwa nad jeziorem Tanganika,
jedno nad Jeziorem Wiktorii. Po raz drugi Anglicy nie
wykorzystali swego zwycięstwa, co w pełni uczynił
energiczny dowódca obrony kolonii. Warto wspomnieć,
s. 139.
6 B. F a r w e l l , op. cit., s. 194.
który skutecznie ograniczył zachorowalność na malarię7.
Lettow kierował rozbudową nowych krótszych dróg etapo
wych biegnących przez okolice obfitujące w żywność.
Wzdłuż dróg dla tragarzy wybudowano chaty, w których
mogły stawać i wypoczywać karawany.
Tymczasem brytyjska propaganda oskarżała Niemców
o sadystyczne znęcanie się i wręcz mordowanie własnych
tragarzy. Autorzy Times History of the war nie zauważali
przy tym sytuacji brytyjskich tragarzy, skupiając się wyłącz
nie na nieludzkim wyzysku tragarzy niemieckich. Niemcom
zarzucano, że rozstrzeliwali lub zakłuwali bagnetem nie
zdatnych już do marszu Murzynów, pozostawiając na
poboczu drogi ich trupy, tak jak handlarze niewolników,
i że dla zapobieżenia ucieczkom skuwano czarnych żelaz
nymi łańcuchami. Pisano też, że Niemcy obiecywali Ara
bom wznowienie handlu żywym towarem, licząc na ich
wstąpienie do Schutztruppe. Wszystkie te informacje miały
wykazywać niezdolność Niemców do kolonizowania i udo
wadniać ich bestialstwo, co propagandowo uzasadniało
konieczność odebrania im wszystkich kolonii8. Wojska na
północy były zaopatrywane bezpośrednio z europejskich
plantacji; wożono dla nich mąkę, banany, ananasy, kawę
i kartofle. Cukier wytwarzano w cukrowniach, sól wydoby
wano w kopalniach. Korzystano również z zapasów konserw
przygotowanych na wystawę kolonialną jeszcze przed
wojną. Stworzono cały system plantacji nastawionych tylko
na zaopatrywanie żołnierzy. Mundury barwiono na kolor
maskujący, wykorzystując naturalne barwniki roślinne.
Inżynierowie wzmacniali mosty, by wytrzymały powodzie
w czasie pory deszczowej9. Bardzo sprawnie zorganizowana
została służba medyczna — zarządzanie szpitalami i skła
dami lekarstw powierzono dr. Meixnerowi; wobec braku
7 B. F a r w e l l , op. cit., s. 194.
8 The Times History of the War, t. 12, London 1917, s. 79-81.
9 P. L e t t o w-V o r b e c k, Meine Erinnerungen..., s. 64.
sióstr Czerwonego Krzyża, do służby pielęgniarskiej zgło
siło się wiele białych kobiet. Personel medyczny w kolonii
był świetnie przygotowany; kierowali nim wybitni lekarze,
którzy przed wojną razem z Robertem Kochem pracowali
w stacjach badawczych nad zwalczaniem śpiączki szerzonej
przez ukąszenia muchy tse-tse 10.
Zycie w kolonii przebiegało w warunkach izolacji, co
wykorzystywali Brytyjczycy, szerząc dezinformację w de
peszach Agencji Reutera, wyolbrzymiających niemieckie
porażki w Europie, jak również demonizujących płk.
Lettowa. Starano się obarczyć go winą za wywołanie
wojny w Afryce Wschodniej, licząc na wzniecenie kon
fliktów między nim a cywilną ludnością przyzwyczajoną
do spokojnej egzystencji w kolonii. W miejscu oddalo
nym o tysiące kilometrów od Europy i odciętym od
głównych źródeł informacji plotki o rozgrywających się
gdzieś daleko wydarzeniach nabierały w oczach białej
społeczności cech prawdopodobieństwa. Skłaniały ją do
wiary w najbardziej niesamowite pogłoski, takie jak
lądowanie niemieckiego korpusu w Abisynii, wielkie
powstanie anty brytyjskie w Indiach czy w Sudanie (przy
czym rzeczywiście doszło do niewielkiej akcji zbrojnej
w Sudanie, gdy proniemiecki sułtan zachodniej prowincji
Darfur, Ali Dinar, ogłosił „świętą wojnę”, idąc za przy
kładem sułtana Turcji, po czym został rozbity przez dwa
tysiące wojska płk. Kelly’ego w bitwie pod El Fashar,
przypominającej słynne zwycięstwo Kitchenera pod Om-
durmanem). Aż do końca wojny nie było możliwe zwery
fikowanie tych informacji. Czerpano je też ze zdobycznej,
często przeterminowanej prasy, z wiadomości przechwy
tywanych przez radiostacje oraz z poczty, którą sprowa
dzano przez portugalski Mozambik, gdy Brytyjczycy pod
koniec 1915 roku zastopowali ten kanał informacji.
37 L. B o e 11, tamże.
ROZDZIAŁ VII
OFENSYWY SMUTSA I VAN DEVENTERA
Schutztruppe w marszu
Burowie spod góry Meru walczą dla Niemców
Niemieckie działko
To nie atak gazowy, lecz ostrzał z karabinów na czarny proch wz. 1871
niewoli miał się dostać mjr Buller, syn słynnego brytyjskiego dowódcy
z czasów wojny burskiej, sir Redversa Bullera. B. Farwell (op.cit., s. 274)
napisał, że sir Redverse nie miał syna, a Lettow się pomylił.
42 L. B o e 11, op. cit., s. 222-225.
17 Tamże, s. 272-280.
Rozdział IX
POCZĄTEK BITWY NA POŁUDNIU KOLONII
WRZESIEŃ-GRUDZIEŃ 1916
s. 317.
i personelem medycznym. Operacje chirurgiczne prze
prowadzano w prymitywnych warunkach — w tym celu
naprędce budowano chaty z listowia 11.
Do noszenia zapasów Lettow musiał zaangażować sa
mych askari i ich kobiety; nierzadko były z tym problemy
— zdarzało się, że kobiety po jednym dniu marszu kładły
się na ziemi, mówiąc, że dalej nie pójdą. Tymczasem, gdy
zaopatrzenie Niemców stopniowo się poprawiało, nowy
głównodowodzący, gen. Hoskins, musiał podjąć drastyczne
kroki. Wszystkie jednostki miały porzucić zdobyte dotąd
tereny na południe od Rufiji i powrócić na pozycje
wyjściowe. Druga dywizja z Afryki Południowej, na czele
z gen. van Deventerem, została odesłana do kraju. Belgijskie
wojska okupacyjne, oczyściwszy z żywności okolice Tabo
ry, również wycofały się do Konga. Głód paraliżował obie
strony, tak więc gen. Hoskins musiał jak najszybciej
zreorganizować swoje siły i je wyżywić, aby wyprzedzić
i pobić Niemców. W tym celu utworzył nowe bataliony
KAR, sprowadzał do Afryki Wschodniej nowoczesne lekkie
karabiny maszynowe i moździerze oraz posiłki z Indii.
Przeszkadzało mu w tym przekonanie brytyjskiego Mini
sterstwa Wojny, że kampania jest już wygrana, a Lettow
nie stanowi dłużej poważnego zagrożenia i wkrótce sam się
podda. Przyczynił się do tego sam gen. Smuts, który
w Londynie oświadczył, że w Afryce Wschodniej ostatecz
nie pokonano wroga, co zapewniło mu popularność i roz
głos. Hoskins planował decydującą ofensywę nie wcześniej
jak na koniec maja (po porze deszczowej) i zamierzał ją
poprowadzić z przyczółków na wybrzeżu — Kilwy i Lindi.
W kierunku płaskowyżu Makonde wysyłano liczne
patrole, które wywołały rozruchy tubylców, zmuszając
Lettowa do oddelegowania tam ekspedycji karnej12. Brytyj
czycy przystąpili do budowy linii kolejowej z Kilwy
11 P. L e t t o w-V o r b e c k, op. cit., s. 154-156, 170-174.
12 L. B o e l l , op. cit., s. 317-319.
w głąb lądu, która miała być gotowa jeszcze przed
ofensywą. Niemcy w tym czasie podkradali się na wybrzeże
i ze zdobycznego działa portugalskiego ostrzeliwali port,
statki i magazyny. Dnia 9 maja 1917 roku dowództwo
w Mahenge objął kpt. Teodor Tafel, podczas gdy gen.
Wähle został przeniesiony na „front Lindi”. Pod koniec
maja 1917 roku, w przeddzień alianckiej ofensywy, Lettow
miał jeszcze pod swoją komendą 800 Europejczyków, 5500
askari z 14 działami i 89 karabinami maszynowymi. Siły
zachodnie pod dowództwem Tafla liczyły 376 Europej
czyków i 766 askari, nie licząc oddziału Wintgensa (59
białych i 465 askari), który prowadził wówczas samodzielne
operacje 13.
Podczas przygotowań alianckich do decydującego ude
rzenia Niemcy przeprowadzili rajd partyzancki w utraconej
już zachodniej i północnej części kolonii, znów zamieniając
te tereny w pole bitwy. W lutym 1917 roku działający nad
jeziorem Niasa oddział kpt. Maxa Wintgensa (59 białych
i 465 askari z 11 ckm-ami i trzema działkami), nie
uzgadniając swoich działań z gen. Wähle, ruszył na zachód.
Opanowawszy do perfekcji sztukę przeżycia w terenie,
Wintgens chciał, niezależnie od Schutztruppe, poprowadzić
na własną rękę wojnę partyzancką, przedkładając działania
manewrowe nad stacjonarne, typowe dla wojny pozycyjnej,
a taką formę zaczęła przybierać kampania na południu
kolonii14. Wyruszył ze swymi ludźmi na obszar Sson-
gea-Lupembe, po czym zamierzał dotrzeć na północny
skraj jeziora Niasa, stamtąd zaś maszerować na zachód.
Rannych i chorych zostawiał w pobliskich misjach, by nie
spowalniali marszu. Po drodze bił się z motocyklistami
z Afryki Południowej i Rodezyjczykami, z marszu zdoby
wając broń i zaopatrzenie. By ukryć się przed samolotami,
unikał otwartego terenu. Rodezyjczycy zaczęli pośpiesznie
13 L. B o e l l , op. cit., s. 319-323.
14 Tamże, s. 320-332; B. Far w e l l , op. cit., s. 326-327.
zwierać siły. Koło misji Świętego Maurycego (St. Moritz)
nad słonym jeziorem Rukwa 20 marca pobił ścigający go
oddział płk. Tomlinsona, po czym poszedł na północ, by
odnaleźć szlak, którym szedł przed półroczem u boku
Wähle. Ścigały go kolumny Hawthorne’a i Murraya. By
osłonić Taborę i Bismarckburg, Brytyjczycy poprosili
o pomoc Belgów, jako że sami nie mieli tam żadnych sił.
Koleją Centralną wysłano oddział gen. Edwardsa z Moro-
goro (Hoskins musiał osłabić swoje główne siły, przygoto
wane przeciwko Lettowowi), a jednocześnie dowódca
Belgów płk Huyhgé oddelegował 4200 Kongijczyków do
obrony Tabory. Nie było tam już niemieckich cywilów,
których rząd belgijski w grudniu 1916 roku przerzucił
przez Kongo nad Atlantyk, skąd w lutym 1917 roku
popłynęli do Europy. Równocześnie pod Taborą rozpoczęto
werbunek askari do wojsk belgijskich, czemu towarzyszyły
protesty Niemców powołujących się na 52 artykuł konwen
cji haskiej, mówiący, że okupant nie ma prawa wykorzys
tywać mieszkańców terenu okupowanego do walki przeciw
ko swojemu krajowi. Oczywiście nikt nie pytał tubylców,
czy uważają Niemcy za swoją ojczyznę.
Wintgens pośpiesznie zmierzał na północ, a do pościgu
przyłączyły się oddziały Koloredów z Afryki Południowej
i Nigeryjczycy. Wreszcie pozbawiony opieki medycznej,
ciężko chory na tyfus Wintgens z grupą Niemców poddał
się Belgom 23 maja, oni zaś, doceniwszy jego bohaterstwo,
pozwolili mu zatrzymać białą broń. Nie był to jednak
koniec wyprawy, jako że liczący jeszcze 470 ludzi oddział,
na czele z zastępcą Wintgensa, kpt. Naumannem, choć
niemal całkowicie okrążony, zdołał się przemknąć między
Nigeryjczykami a Belgami, przeszedł centralną linię ko
lejową i zaczął operować w północno-wschodnim rejonie
kolonii, rozbijając brytyjskie i belgijskie patrole, rabując
stada wołów i wywołując prawdziwą panikę wśród Bry
tyjczyków. Podszedłszy do granicy Brytyjskiej Afryki
Wschodniej, Naumann planował zaatakować stolicę wro
giej kolonii — Nairobi, lecz zmienił decyzję dzięki infor
macjom niemieckich askari, którzy, przymusowo wcieleni
do wojsk alianckich, zdezerterowali na jego stronę. Opo
wiedzieli mu o dużych siłach nieprzyjaciela na drodze ku
Nairobi oraz o kłopotach z pozyskaniem wody, wobec
czego Naumann ruszył na wschód między Koleją Centralną
a Koleją Północną, licząc, że uda mu się znów niepo
strzeżenie wymknąć alianckiej obławie i przebić do Let
towa na południe. Nowy głównodowodzący wojsk brytyjs
kich, gen. Jacob van Deventer, obsadził jednak całą Kolej
Centralną, korzystając z pomocy ośmiu tysięcy Belgów,
i wysłał w pole tysiące żołnierzy wcześniej skoncent
rowanych przeciwko Lettowowi, szczelnie odgradzając
Naumanna od reszty sił niemieckich. Wobec tego najechał
on Kolej Północną, paląc i wysadzając w powietrze
dworzec kolejowy w Kahe i pociąg. Zainstalowane tam
władze brytyjskie pośpiesznie zorganizowały oddziały
urzędników i farmerów do samoobrony.
Pozbawiony wody i amunicji, atakowany przez tubylców
Naumann zakończył beznadziejną walkę 2 października
1917 roku, poddając się 10. pułkowi kawalerii konnej
z Afryki Południowej, pod dowództwem płk. Breytenbacha.
Po kapitulacji Naumann poszedł do więzienia na trzy
miesiące oskarżony o zamordowanie na posterunku Ikoma
brytyjskiego jeńca, którego zwłoki zostały znalezione
w okolicy ze zmiażdżoną głową. Oburzony Lettow pisał do
Deventera w jego sprawie, po czym, wskutek braku
dowodów, Naumanna zwolniono. Dowódca Schutztruppe
żałował, że nie zapobiegł ekspedycji Wintgensa, ale dowie
dział się o niej już po jego wymarszu. Twierdził, że było
to szaleńcze przedsięwzięcie, nie bez racji podkreślając, iż
nie miało szans powodzenia bez wsparcia ze strony głów
nych sił, musiało się więc skończyć utratą świetnych
niemieckich oficerów i askari bez wpływu na sytuację
ogólną. Lettow podziwiał ofiarność swoich białych i czar
nych podwładnych, choć w tym momencie oceniał ją jako
bezsensowną. Niezwykły rajd pod kierownictwem Wint
gensa, a potem kpt. Naumanna trwał osiem miesięcy.
Przemaszerowawszy blisko 3200 kilometrów, kilkuset nie
mieckich czarnych i białych żołnierzy zaangażowało ponad
10 tysięcy ludzi po stronie alianckiej, spowodowało duże
straty w ludziach oraz materialne, osłabiło równoczesne
natarcie prowadzone przeciwko Lettowowi oraz zadało
kłam propagandzie brytyjskiej, uparcie twierdzącej, że
wojna w Afryce Wschodniej się zakończyła 15.
s. 308.
9 L. B o e l l , op. cit., s. 344—345.
ostre starcia toczyły się o pozycję na tzw. Helio-Bergu,
kilkakrotnie przechodzącą z rąk do rąk, która stała się
obiektem zaciekłych bombardowań z ziemi, morza i powietrza.
Brytyjczycy, ponosząc duże straty, powoli osiągali swoje cele,
lecz Niemcy opuszczali jedne pozycje tylko po to, by obsadzić
następne stanowiska; zdobywali przy tym masę broni, wypo
sażenia i chininy, szczególnie ważnej w obecnej sytuacji
wojsk Lettowa. Wszystkie starcia na gęsto zarośniętych
plantacjach Mroweka i Narunju przez cały sierpień odbywały
się według podobnego scenariusza. Niemcy walczyli dosłownie
do ostatniego naboju, próbowali kontrataku na bagnety, po
czym cofali się, by zaopatrzyć się w amunicję. Tunduru na
południu zostało zajęte 23 sierpnia przez Rodezyjczyków płk.
Shorthose’a. Obszar kontrolowany przez Schutztruppe skurczył
się w ten sposób do terenu między Lukuledi a Ruwumą oraz
kilku przyczółków na północy i zachodzie (Liwale, Mahenge,
rejon rzeki Mbemkuru).
Przez cały ten czas kampania wschodnioafrykańska
była obecna w brytyjskiej propagandzie. Autorzy The
Times History of the War pisali, że w ostatnich miesią
cach kampanii w 1917 roku Lettow wypuszczał na
wolność brytyjskich jeńców, których nie był w stanie
wyżywić, ale miał ich zmuszać do uprzedniego pod
pisania tzw. neutreality paper — dokumentu, w którym
na piśmie zobowiązywali się do nieuczestniczenia dłużej
w wojnie z Niemcami, a więc do zdrady. Oczywiście
niewielu jeńców miało na to przystać. Starano się tu
podważyć dobrą reputację Lettowa, ukazując rycerski
obyczaj jako formę psychicznego i fizycznego upokarza
nia jeńców. Ustne przyrzeczenie miało tu być wymusza
ne, cała zaś dobrowolność znikała w momencie złożenia
podpisu na owym dokumencie. Informacja ta wygląda na
sfabrykowaną w celach propagandowych 10.
19 Tamże, s. 375.
wypchnęła nas na czoło. Bitewny ryk naszych askari
miesza się z krzykiem wroga. Czarna linia Murzynów
z Jamajki i żółta Hindusów w turbanach zostają zmiecione;
bagnety są całe czerwone od krwi, zdobyto trzy wrogie
karabiny maszynowe; teraz skurczony szereg atakujących
szturmuje trzecią linię obsadzoną przez białych Anglików,
którzy dobrze ukryci witają naszych niszczącym ogniem
szrapneli. Nie da się inaczej! Musimy się wycofać! [...]
I wreszcie nadeszła noc, odgłosy walki przycichły, ciszę
przerywają tylko krzyki i jęki angielskich rannych, którzy
bez jakiejkolwiek pomocy dogorywają w płonącej trawie
przed naszym frontem” 20.
Następnego dnia gen. Beves chciał zepchnąć Niemców do
Mahiwy, planował przełamać obronę gen. Wähle i obejść ją
od północy. Frontalne natarcia rozpoczęły się o 12.00 17
października. Potężny ostrzał artyleryjski zachwiał niemiecką
linią, co zaniepokoiło obecnego na polu bitwy Lettowa.
Szybko zorientował się, że przeciwnikiem jest gen. Beves,
który z równą rozrzutnością szafował życiem swoich żołnie
rzy podczas walk o wzgórze Reata w marcu 1916 roku21. Po
całodniowych atakach, w których mimo olbrzymich strat nie
odniesiono sukcesu, gen. Beves zdecydował o jeszcze jednej
próbie przełamania niemieckiej linii 18 października, licząc,
że uda się włamać w lukę między kompaniami Kriigera
i Liebermanna. Obie kompanie zostały odrzucone, lecz
w krytycznym momencie Niemców uratowały posiłki przy
wiedzione przez Lettowa. Ich sytuacja była trudna, jako że
20 W. M e t h n e r, Not und Sieg bei Mahiwa, w: Werner von L a n g -
s . 323.
10 L. B o e l l , op. cit., s . 402.
11 Tamże, s. 402-404.
miały je wszystkie kompanie. Korzystnym efektem było to,
że przestano się bać pory deszczowej. Tymczasem szkod
liwy wpływ na morale askari zaczęły wywierać angielskie
ulotki w języku suahili, zrzucane z samolotów w zachodnim
Mozambiku, które redagował płk Baxter:
„Do niemieckich askari. Pozdrawiam was i przynoszę
posłanie od Bwana Kubwa [przywódcy — przyp. aut.]
Anglików: Niemcy okłamują was, wyjaśnię wam jak
— mówią wam, że wojna w Europie szybko się skończy,
a oni pokonają Anglików. Ja pytam, skąd Niemcy mogą
cokolwiek o tym wiedzieć, jeśli żyją w buszu jak zwierzęta,
nie mając ani Boma (fortu), ani parowców, ani okrętów
wojennych, nawet telegrafu. Wojna w Europie potrwa
jeszcze wiele miesięcy; skończy się dopiero tego dnia, gdy
ich cesarz padnie do stóp naszemu Bwana Kubwa. Potem
mówili — poczekajcie, wkrótce dostaniecie żołd. Ale skąd
niby wezmą «Fetha» — pieniądze? Dają wam banknoty,
ale to tak, jakby dawali liście spadłe z drzew. Popatrzcie,
co jest napisane na banknotach — «każdy banknot jest
zagwarantowany przez Rząd Cesarski». Gdzie rząd cesarski,
ich «Serkal» może coś zagwarantować? Chyba tylko
w buszu! Gdy przekraczaliście Ruwumę, powiedzieli wam:
teraz Anglicy nie będą już nas ścigać, dadzą nam spokój,
to już koniec. Lecz czy my przestaliśmy już z wami
walczyć? Czy daliśmy wam spokój? Czy nie słyszeliście
naszych licznych karabinów? [...] Zanim złapiemy ostatnich
Niemców, dostaniecie pozwolenie na powrót do waszej
ojczyzny, a do końca wojny będziecie przebywać w Zomba
lub Blantyre, gdzie damy wam dobrze zjeść i nie będziecie
musieli już więcej pracować. [...] Żadnemu askari, który do
nas przyjdzie, nie stanie się krzywda”12.
Zmęczenie i beznadziejność sytuacji w obcym kraju
spowodowały, że te przedsięwzięcia Anglików trafiały na
s. 237.
18 P. L e t t o w-V o r b e c k, op. cit., s. 240-241.
stosowali różne formy kamuflażu — malowali się mazią
możliwie najlepiej imitującą kolor liści, niekiedy w bardzo
różnych odcieniach zieleni. Również niemieccy askari
kamuflowali się, wyplatając sobie „narzuty” z trzciny19.
Van Deventer tak przedstawił problemy, jakim musiał
sprostać na tym etapie kampanii:
„Ciężko było uzyskać wiarygodne informacje od tubyl
ców, jako że nieprzyjaciel przekupił ich wodzów ubraniami
i innymi dobrami, które zdobył między Alto Moloque
a Lugellą. W ten sposób nie tylko pozbawił nas źródła
informacji, lecz także sam zdobywał aktualne wiadomości
o naszych ruchach. [...] Nasze kolumny robiły wszystko co
możliwe, by dopaść Niemców, lecz nie udawało się ani
odnaleźć ich kwatery głównej, ani utrzymać kontaktu
między sobą w sytuacji, gdy ich ruchy były tak szybkie.
Nasze ruchome grupy nie nadążały z pościgiem; do tego
jeszcze radiostacje miały bardzo ograniczony zasięg w gęs
tym buszu” 20.
Zamiar okrążenia Lettowa spełzł na niczym, do tego
poniesiono wysokie straty; kompletnie przy tym nie orien
towano się w planach Niemców. Burski zwiadowca wal
czący u boku Niemców (van Rooyen lub Nieuwenhuizen)
stwierdził — „To śmieszna wojna. My ścigamy Portugal
czyków, a Anglicy ścigają nas” 21.
Van Deventer, zablokowawszy północny Mozambik,
ustanowił linię obronną na południu. Obsadzili ją Portugal
czycy mjr. Silvy Leala oraz kolumna płk. Philippsa
(Philcol) przerzucona z Lindi do Mosambique, a stamtąd
przesunięta lądem. Rodezyjczycy kontynuowali wypady
z Niasalandu, Pam-Force, Rosecol i Kartwocol szły śladem
niemieckiej straży tylnej; wschodniej granicy Niasalandu
pilnowały kolumny płk. Fitzgeralda (Fitzcol) i Shorthose’a
19 L. D e p p e , op. cit., s. 226-227.
20 The Times History of the War, t. 21, s. 70.
21 B. Far w e l l , op. cit., s. 347.
(Shorteoi), a port Quelimane, który mógł stać się celem
Niemców, otrzymał garnizon płk. Rosy. Lettow chciał
teraz zdobyć ważne centrum administracyjne Alto Molo-
que, gdzie miał nadzieję pozyskać nieco zaopatrzenia.
Walka nie była jednak konieczna, gdyż lokalny oddział
portugalski został 12 czerwca znienacka wzięty do niewoli
przez szpicę kpt. Müllera. Müller po prostu nagle wyłonił
się z buszu naprzeciw dużego europejskiego budynku,
gdzie na werandzie portugalscy oficerowie spokojnie
siedzieli, pijąc kawę. Wszyscy od razu poszli do niewoli22.
Zdobyto tam wreszcie 650 paczek z żywnością, dużo
dobrych map obejmujących obszary wokół Quelimane
(obszar pod kontrolą tzw. Towarzystwa Lugella) oraz
cenne angielskie i portugalskie dokumenty wraz z pocztą,
skąd dowiedziano się o działaniach aliantów ewakuujących
wszystkie zapasy amunicji ze szlaku Niemców. By od
naleźć wrogie karawany zaopatrzeniowe i napaść na nie,
kpt. Müller wyruszył na czele niewielkiego oddziału. Dnia
15 czerwca pod Alto i Ligonyą, 16 — koło Nampave i 17
— pod Muyebą udało mu się zaatakować zaskoczonych
Portugalczyków. Rozpraszając ogniem portugalską eskortę,
Niemcy musieli radzić sobie z własnymi i wrogimi
tragarzami, którzy wszystko rabowali, po czym uciekali
z łupem. Udało się zaprowadzić porządek i uratować 150
ton zapasów żywności, 300 kanistrów z benzyną, samo
chód, dwa motocykle, działo 4,5 cm z 19 pociskami, 16
kartaczy, dwa ckm-y, 40 karabinów, 13 tysięcy nabojów
i 40 paczek z lekarstwami. Wszystko, czego nie zdołano
zabrać, zniszczono 23.
W warunkach kampanii w Mozambiku konieczne było
wykorzystywanie tubylczych zwiadowców; czerpanie in
formacji z ich raportów wymagało nierzadko dużej wyob
22 P. L e t t o w - V o r b e c k , op. cit., s. 242; L. B o e l l , op. cit.,
s. 412-413.
23 L. B o e l l , op. cit., s. 413.
raźni. W swojej autobiografii Lettow przytacza przykładowo
taki meldunek: „Szedłem, spałem, szedłem, spałem, szed
łem, aż doszedłem na miejsce, gdzie zobaczyłem, że było
aż gęsto od Anglików licznych jak trawa”. Oznaczało to,
że zwiadowca w odległości trzech dni marszu zobaczył
wielu Anglików; nie wiadomo tylko, czy 50, czy 5000.
Zewsząd nadchodziły sprzeczne meldunki, na których
sprawdzenie nie było czasu. Dodatkowy problem stanowi
ły informacje od tubylców nieznających suahili. Wówczas
Niemcy całkowicie polegali na swoich askari, którzy
nauczyli się tymczasem miejscowych dialektów i mogli
tłumaczyć24. Van Deventer koordynował działania Rode
zyjczyków z zachodu, Portugalczyków w garnizonach
portowych i na posterunkach oraz brytyjskich kolumn
pościgowych, zamierzając osaczyć Niemców pod Queli-
mane, po czym zepchnąć ich na wybrzeże i ostatecznie
pobić nad samym oceanem. Na razie jednak Niemcy
bardzo sprawnie wycofywali się; 22 czerwca opuścili
Alto Moloque, które kilka godzin później zajął batalion
KAR. Quelimane obsadziło 200 angielskich i portugals
kich marynarzy, których miała wspierać ogniem kanonier-
ka „Thistle” i krążownik portugalski „Adamastor”. Obro
ną dowodził płk Rosa, który kazał ufortyfikować zabudo
wania portowe. Philcol i Kartwocol ofiarnie podążały
w ślad za Lettowem. Niemcy wyruszyli w kierunku
Nhamacurry 27 czerwca, upewniwszy się, że poszukiwa
ny przez nich magazyn amunicyjny Kokosani znajduje się
w tym rejonie. Trzon sił wyprzedził Müller, który dotarł
szy do plantacji, stwierdził obecność żołnierzy wroga.
Sądząc, że ma do czynienia z obstawą magazynu, prze
prawił się przez rzekę Likungo, po czym 1 lipca uderzył
na Portugalczyków broniących się w zaroślach sizalu
i w małej cukrowni. Kompletnie zaskoczeni, w panice
24 P. L e t t o w-V or b e c k, Mein Leben, s. 147; Meine Erinnerungen...,
s. 247.
porzucili pozycje, a wraz z nimi cały sprzęt25. Dnia 2 lipca
na pole walki nadeszły główne siły Lettowa, który
bezzwłocznie rzucił do ataku dwie kompanie, kierując je
na stanowiska Portugalczyków skupione przy dworcu
kolejowym (między plantacją Nhamacurra a portem Queli-
mane było połączenie kolejowe). Porucznik Ruckteschell
opanował wysokie kopce termitów, rozstawił tam karabiny
maszynowe i zza kopców celnym ogniem omiatał wrogie
linie. Alianci odpowiadali równie silnym ostrzałem, trzy
mając Niemców na dystans. Zapadł zmrok, więc Lettow
cofnął swoich ludzi do obozu, a na wysuniętej placówce
zostawił oddział kpt. Poppe. Nad ranem podciągnięto
zdobyczne działa, po czym z odległości kilkuset metrów
zaczęto ostrzeliwać dworzec26. Niemcy otworzyli koncen
tryczny ogień ze wszystkich ckm-ów, unieruchamiając
wroga na pozycjach; jednocześnie pokryto je ogniem
artyleryjskim. Wtedy askari poderwali się i momentalnie
przebiegli „ziemię niczyją”, ruszając do zaciekłego natar
cia na bagnety. Niemcy zdobyli okopy i 3 lipca wyelimi
nowali wszelki opór. Czarni żołnierze brytyjscy rzucili się
do ucieczki w kierunku rzeki (zwanej również Nhamacur
ra), gdzie ponad stu z nich utonęło, a wraz z nimi dowódca
batalionu KAR, ciężko ranny mjr Gore-Browne. W sumie
podczas bitwy zginęło 209 żołnierzy alianckich, a do
niewoli poszło pięciu białych, 421 kolorowych żołnierzy
oraz 117 Portugalczyków. Prawdopodobnie poległo lub
później zmarło z ran czterech Niemców i 36 askari.
Zdobyto pięć ciężkich i dwa lekkie karabiny maszynowe,
185 karabinów, 227 tysięcy sztuk amunicji, 200 ton mąki
kukurydzianej i orzeszków ziemnych, siedem tysięcy
litrów alkoholu, setki konserw, lekarstwa, koce, różne
elementy zaopatrzenia. Do tego jeszcze rzeką nadpłynął
tutaj mały parowiec z dużym zapasem chininy. Angielski
25 L. B o e l l , op. cit., s. 413-414.
26 P. L e t t o w-V o r b e c k, Meine Erinnerungen..., s. 25-254.
lekarz dopiero po wyładowaniu swego ładunku zdał sobie
sprawę z fatalnej pomyłki — trafił do niewoli, a chinina
zasiliła ekwipunek medyczny niemieckich lekarzy 27.
Odniesiono wspaniałe zwycięstwo; wszyscy żołnierze
mogli przezbroić się w najnowocześniejszą broń angielską
i portugalską. Część zdobycznego alkoholu zabrano dla
rannych, część zaś została skonsumowana; resztę wódki
i wina, którego nie wypito, wylano do rzeki. Morale askari
osiągnęło punkt szczytowy. Lettow już dawno nie cieszył
się taką popularnością wśród podwładnych. Obawiając się
niemieckiego szturmu, alianci nie odważyli się wyjść
z umocnionych pozycji w Quelimane. Cywilów wziął na
swój pokład „Adamastor”, a tymczasem w drodze był już
krążownik „Sao Gabriel” który wypłynął z Lizbony z posił
kami w postaci batalionu piechoty morskiej. Plan znisz
czenia Schutztruppe nad oceanem całkowicie się nie
powiódł28. Alianci mogli ewakuować się tylko morzem,
odwrót odcinała im olbrzymia rzeka Zambezi, która poniżej
Quelimane wpadała do oceanu. Lettow jednakże nie miał
zamiaru wykrwawiać swoich sił w beznadziejnym szturmie
— Schutztruppe obróciły się i ruszyły forsownym marszem
na północny wschód. Philcol, Kartwocol i GCMI (Gold
Coast Mounted Infantry — oddziały konnej piechoty
Regimentu ze Złotego Wybrzeża) pod dowództwem gen.
Edwardsa dopiero po tygodniu zdały sobie sprawę ze
zmiany marszruty Niemców i zdążyły tylko na chwilę
dogonić straż tylną Lettowa pod Osiwą 15 lipca. Nową
taktyką aliantów było wykorzystywanie do zwiadu w buszu
jednostek konnych, a więc w Porto Amelia stworzono
cztery szkółki jeździeckie dla afrykańskich żołnierzy.
Wydzielano oddziały do walki, do zdobywania żywności
oraz grupy sanitariuszy i tragarzy. Były trzy kategorie
tragarzy — jedni do noszenia osobistych ubrań i łóżek
27 L. B o e l l , op. cit., s. 415-416; L. D e p p e , op. cit., s. 166.
28 L. B o e 11, tamże.
Europejczyków, inni żywności, a odrębna grupa transpor
towała sprzęt. Amunicję przewożono na osłach, zdarzało
się jednak, że trzeba je było ubić dla żołnierzy; wtedy
jednostki ścigające Niemców były sparaliżowane i musiały
czekać na naboje29. Anglicy zawzięcie ścigali Niemców,
wchodząc z nimi w kontakt bojowy podczas przeprawy
przez rzekę Namirrue. Lettow na czele 6 kompanii zwrócił
się ku przeciwnikowi. Współdziałając z Miillerem zdołał
w nocy niepostrzeżenie podejść przeciwnika, po czym
w wyniku brawurowego ataku wzięto do niewoli dowódcę
i cały sztab 3 batalionu KAR. Żołnierze alianccy wpadli
w panikę i uciekli do lasu. Próbowano ich wyłapywać,
lecz noc skutecznie temu przeszkodziła. Pośpiesznie
ściągnięte posiłki brytyjskie ostrzeliwały niemiecki obóz
z pobliskiego wzgórza, które podczas przedłużających się
walk zdołali opanować żołnierze Miillera, atakując pozycję
przeciwnika przy wsparciu zdobycznego moździerza.
Kartwocol nie zdążył z odsieczą powstrzymany ogniem
kompanii kpt. Köhla. Brytyjski pułkownik Dickinson,
dowódca batalionu KAR, gdy tylko się poddał, wypytywał
naokoło niemieckich oficerów, gdzie jest Lettow, twier
dząc, że chce uścisnąć mu dłoń. Dowódca Schutztruppe
ze śmiechem spełnił jego prośbę. Angielscy jeńcy na ogół
z humorem podchodzili do swojej nowej sytuacji, w prze
ciwieństwie do Portugalczyków. Portugalski oficer do
tego stopnia narzekał na niewygody, że Lettow chciał
wypuścić go na wolność; mimo to wolał on pozostać
w niewoli. Anglicy pogardzali Portugalczykami, wyśmie
wali ich tchórzostwo i unikali ich towarzystwa, jako że
wielu z nich cierpiało na syfilis.
Pod Namirrue 23 lipca 1918 roku Niemcy zdobyli dwa
lekkie karabiny maszynowe, 90 zwykłych karabinów, 10
tysięcy nabojów, 15 koni. Te zdobycze pozwoliły Niemcom
History of the Royal West African Frontier Force, Aldershot 1964, s. 248.
33 P. L e 1 1 o w - V o r b e c k , op.cit., s. 266, Brian G a r d n e r , op.cit.,
s. 186.
walce w nocy, równocześnie Lettow wysłał oddział w celu
zdobycia Regone. Spowalniani przez pogodę Niemcy dotarli
tam dopiero 26 sierpnia, uprzedził ich jednak batalion KAR.
By uniknąć strat, Lettow próbował obejść przeciwnika.
Udało się, ale na jego drodze był jeszcze magazyn Lioma
obsadzony przez KAR. Gdy Niemcy ruszyli do ataku fron
talnego, na ich flance pojawiły się odwody gen. Hawthoma,
co zmusiło Schutztruppe do natychmiastowego oderwania
się od przeciwnika i pomaszerowania na północ. Brytyjczykom
udało się rozbić grupę niemieckich tragarzy, pozbawiając
Niemców cennego zaopatrzenia. Lettow również poniósł
dotkliwe straty w kadrze oficerskiej34. Zdołał 2 września
przejść rzekę Lurio, lecz zmęczenie żołnierzy zmusiło go do
ogłoszenia Ruhetag (dnia odpoczynku), pierwszego od wielu
tygodni. Wykorzystali to żołnierze z Kartwocol, znienacka
atakując niemiecką straż tylną, ale Lettow przystąpił do
kontrataku, w którym zadał ścigającym go Brytyjczykom
straty zmuszające ich do zatrzymania się; sam jednak również
się wykrwawił. Poległo 9 Niemców, 30 askari, 13 tragarzy
i boyów, rannych zostało 25 Niemców i 108 askari, 62
tragarzy i boyów. Zaginęło lub poszło do niewoli 46 askari
i 242 tragarzy. Częściowo wskutek wrogiego ostrzału, a częś
ciowo przez dezercje ubyło jeszcze 120 tragarzy oraz czarnych
jeńców. Poległo dwóch dowódców kompanii — por. Schrötter
i por. Freund, ranni zostali oficerowie Göring, Poppe i por.
Boell. Najciężej ranni, nienadający się do transportu, musieli
zostać przekazani Brytyjczykom. Podczas odwrotu wystrzelano
też mnóstwo amunicji, której nie było już jak uzupełnić 35.
Obserwując ruchy Niemców, van Deventer przerzucił
część ludzi Edwardsa do Ngomano nad Ruwumą, a tym
czasem większość sił w Mozambiku skoncentrował w portach
— miały być przerzucone z powrotem do Dar es-Salaam, by
skoncentrować je w Taborze. Generał G. Hawthorn również
34 L. B o e l l , op. cit., s. 418-419.
35 Tamże, s. 419—420.
miał zaprzestać pościgu, przejść do Niasalandu i przez
wody jeziora Niasa przesunąć swoje siły w ten sam rejon.
Jednocześnie miały zostać wzmocnione tamtejsze garnizony
w Lindi, Mahenge i Irindze; reaktywowano drogę etapową
Kilossa-Mahenge do zaopatrywania lokalnych sił, przy
stąpiono też do budowy drogi samochodowej z Tabory do
Kitundy. Hawthorn zaczął zbierać rozproszone siły i szy
kować promy do przerzutu wodami jeziora, jednakże to
wszystko pochłaniało mnóstwo czasu, tym bardziej że
wiele transportowców miało awarie. Trudno było też
ustanowić linie komunikacyjne, właściwie nie wiedząc nic
o kierunku marszu Niemców36. Zmęczenie i głód sprzyjały
upadkowi ducha walki wśród Niemców; prędkość marszu
również drastycznie spadła. Coraz więcej ludzi zapadało na
zapalenie płuc, pojawiły się pierwsze przypadki globalnej
pandemii — grypy hiszpanki. Ludzie musieli spać na gołej
ziemi bez koców, z trudem wytrzymując zimne, deszczowe
noce. Namioty były już tak porwane, że nie dawały żadnej
ochrony przed deszczem. Tragarze, zmuszani do marszów
ponad ich siły, a do tego wysyłani do pozyskiwania
żywności, masowo umierali z wycieńczenia. Było coraz
więcej chorych i Lettow musiał zorganizować dla nich
transport. Codziennie kogoś ubywało — 19 września liczba
zgonów osiągnęła punkt szczytowy — zmarł kpt. Krüger
i 17 Murzynów. Nieść można było tylko część chorych;
cierpiący na lekkie zapalenie płuc musieli iść o własnych
siłach. Nad podziw dobrze codzienne marsze znosiły kobiety
askari, które obciążone bagażami i dziećmi szły bez skargi
setki kilometrów; w czasie przemarszów zdarzały się nawet
porody37. Schnee oskarżał Lettowa o to, że kontynuując
beznadziejny opór, naraża rannych i chorych na śmierć, co
dodatkowo psuło atmosferę. By zapobiec ucieczkom traga
rzy, które mogły spowodować tragiczny koniec całego
36 L. B o e l l , op. cit., s. 420-421.
37 H. S c h n e e , Deutsch Ostafrika..., s. 353-354, 363-365.
zgrupowania, posuwano się do pętania ich łańcuchami. Nie
tylko Niemcy stosowali łańcuchy do niewolenia swoich
tragarzy; Anglicy byli oburzeni używaniem przez Portugal
czyków identycznego „środka posłuchu”, tzw. bastinado.
Jednakże to w wojsku brytyjskim śmiertelność wśród
tragarzy była najwyższa — wzdłuż szlaków komunikacyj
nych wybudowano dla nich szpitale, choć znajdujące się
tam 15 tysięcy łóżek absolutnie nie wystarczało. Dzięki
zdobycznej radiostacji i gazetom, orientowano się w ogólnej
sytuacji strategicznej w Europie, gdzie Niemcy już od
miesiąca byli w stałym odwrocie, co wywoływało kapitulan-
ckie nastroje. Ponurą atmosferę tamtych dni opisał w dzien
niku dr Deppe:
„15 września. Milcząc, bez żartów czy śpiewów, masy
ludzkie ciągną przez beznadziejny busz; i tak maszerujemy,
od rana do południa, przez busz i stepy, wyschnięte koryta
i rzeki, zawsze naprzód, otępiałe zużywając godziny,
obmyślając plany na nadchodzące dni, tygodnie, miesiące
i lata [...], zostawialiśmy za sobą spalone pola, ogołocone
ze wszystkiego magazyny i zbliżające się widmo głodu.
Już nie jesteśmy pionierami cywilizacji; nasz szlak znaczą
śmierć, rabunek i opustoszałe wioski, tak jak podczas
wojny trzydziestoletniej, gdy po przejściu swoich bądź
obcych wojsk płonęły pola i wsie. Odpowiedzialność za to
spada na barki naszych wrogów, którzy przenieśli do
Afryki europejską wojnę” 38.
Tubylcy w Niemieckiej Afryce Wschodniej na długo
przedtem wiedzieli o zbliżaniu się Niemców i przesyłali
sobie informacje o nich szybciej, niż mógłby to zrobić
telegraf. Maszerując nocami, 28 września 1918 roku
Schutztruppe przeprawiły się przez Ruwumę pod Mag-
wamirą; po dziesięciu miesiącach znów znalazły się
w niemieckiej kolonii. Stan liczebny Schutztruppe na ten
s. 224.
ZAKOŃCZENIE
ŹRÓDŁA
OPRACOWANIA
Wstęp ........................................................................................................ 5
Niemiecki podbój Afryki Wschodniej i budowa kolonii
1884-1914 .......................................................................................... 10
Wybuch wojny ....................................................................................... 27
Longido i Tanga .................................................................................... 42
Działania w Kenii, Ugandzie i na wybrzeżu. Operacja
przeciw „Königsbergowi” ................................................................ 55
Działania w Niasalandzie, Rodezji i Ruandzie. Ekspedycja
na jeziorze Tanganika 1915 roku ................................................... 79
Przybycie Smutsa i początek ofensywy południowo
afrykańskiej ...................................................................................... 96
Ofensywy Smutsa i van Deventera ................................................... 116
Operacje Northeya i Tombeura ........................................................ 140
Początek bitwy na południu kolonii, wrzesień-grudzień 1916 150
Operacje podczas pory deszczowej, styczeń-czerwiec 1917 168
Zdobycie Niemieckiej Afryki Wschodniej ....................................... 180
Kampania w Mozambiku i Rodezji. Zawieszenie broni ................. 201
Zakończenie ......................................................................................... 231
Bibliografia .......................................................................................... 243
Wykaz ilustracji .................................................................................. 247