Professional Documents
Culture Documents
Tomasz Płazak - Kosmologia W Nauczaniu Akademickim. Problemy Elementaryzacji Modeli Wszechświata
Tomasz Płazak - Kosmologia W Nauczaniu Akademickim. Problemy Elementaryzacji Modeli Wszechświata
Rozprawa doktorska
Tomasz Plazak
KOSMOLOGIA
W NAUCZANIU AKADEMICKIM
Promotorzy:
2
2.8 Uwagi o realizacji programu,
doświadczenia praktyczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47
2.9 Testy sprawdzajace
, i egzaminy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49
3
C.16 Paradoks Olbersa — pytania i rozwiazanie., . . . . . . . . . . . . . . . . . . 76
C.17 Rozszerzanie izotropowe — pojeciowy
, fundament kosmologii. Modele myślowe wszechświata. 78
C.18 Rozszerzanie izotropowe a prawo Hubble’a.
Stala” Hubble’a a czas. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
”
C.19 Predkość
, lokalna a pseudo-predkość
, recesji
wszechświata. Przestrzeń dynamiczna,
przekraczanie predkości
, światla. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80
C.20 Kosmologiczna interpretacja przesunieć , do
czerwieni a przesuniecia
, dopplerowskie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81
C.21 Wplyw recesji przestrzeni na podstawowe
wielkości pomiarowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82
C.22 Czy przesuniecie, ku czerwieni” dowodzi
”
rozszerzania sie, wszechświata? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 84
C.23 Obserwacje dalekiego wszechświata jako zagladanie
, w przeszlość. Mapa” i
”
obraz” wszechświata, wszechświat obserwowalny. . . . . . . . . . . . . . . 85
”
C.24 Przestrzeń plaska i przestrzenie zakrzywione.
Geometrie nieeuklidesowe. Glówna myśl OTW. . . . . . . . . . . . . . . . 87
C.25 Co udaje sie, osiagn
, ać?
, . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89
4
C.36 Parametr deceleracji i bezwymiarowa gestość
, wszechświata. Znów równania
Friedmana. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109
C.37 Matematyczna analiza równań Friedmana:
ogólne cechy rozwiazań.
, . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111
C.38 Kosmologiczne obliczanie wieku wszechświata. . . . . . . . . . . . . . . . . 113
C.39 Czy obliczony kosmologicznie wiek wszechświata jest zbyt krótki? . . . . . 115
6
C.70 Kosmologiczny limit na czastki
, elementarne. . . . . . . . . . . . . . . . . . 189
C.71 Poczatek
, wszechświata, natura czasu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 194
7
Spis rysunków
8
8.2 Zależność odleglości i predkości
, obiektu (np. kwazara) od jego zmierzonego
przesuniecia
, z dla wszechświata plaskiego (opisanego zwiazkiem
, Einsteina-
2/3
de Sittera R = at ). Na rys.8.2a wykres r(te ) podaje wyliczona, odleglość
obiektu w chwili te emisji światla, zaś r(t0 ) w obecnej chwili t0 odbioru tego
światla przez nas. Liniami przerywanymi zaznaczone sa, odleglości obiektu
−1
wynikajace, z prawa Hubble’a r = vH0 = vT0 gdybyśmy traktowali prze-
suniecie
, z (niepoprawnie) jako wynik efektu Dopplera i obliczali predkość ,
obiektu v ze wzorów dopplerowskich w wersji nierelatywistycznej lub rela-
tywistycznej. Analogicznie na rys.8.2b wykres v(te ) podaje predkość, recesji
obiektu (wyliczona, z prawa Hubble’a v = H0 r) w chwili te emisji światla.
Zaś v(t0 ) w obecnej chwili t0 odbioru tego światla. Liniami przerywanymi
podane sa, zależności dopplerowskie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167
8.3 Test przesuniecie
, jasność, czyli zależność obserwowanego przesuniecia
, z od
obserwowanej jasności m dla grupy świec standardowych” tj. obiektów
”
o tej samej jasności absolutnej M. Parametrami teoretycznie wyliczonej
zależności z = f (m) sa, stale Hubble’a H0 oraz parametr deceleracji q0 ,
toteż w zasadzie można tym testem obserwacyjnie wyznaczyć H0 i q0 dla
naszego realnego wszechświata, nanoszac , na diagramy punkty pomiarowe. . 169
8.4 a) Horyzont czastek:
, krzyżykiem × zaznaczone sa, promienie horyzontu cza- ,
stek rH w chwilach t0 i t1 ; b) Horyzont zdarzeń: • zdarzenia obserwowalne
(dla obserwatora A), ◦ zdarzenia nieobserwowalne (dla obserwatora A). . . 174
9
Cześć
,
I
10
Rozdzial 1
w wykladzie inaugurujacym
, XVI Zgromadzenie Ogólne Miedzynarodowej
, Unii Fi-
zyki Czystej i Stosowanej, rok 1979).
• Teoria goracego
, Wielkiego Wybuchu jest obecnie ustalona ponad wszelka, rozsadn , a,
”
watpliwość.
, Pod tym wzgl edem
, porówna lbym j a, do stwierdzeń, że Ziemia i inne
planety poruszaja, sie, wokól Slońca”
(Jakow B. Zeldowicz,
11
w wykladzie inaugurujacym
, XVII Zgromadzenie Ogólne Miedzynarodowej
, Unii Astro-
nomicznej, rok 1983).
Ostatnie z cytowanych zdań jest tak radykalne, że być może nie wszyscy specjaliści ze-
chcieliby sie, pod nim podpisać. Znamienny jest jednak sam fakt, że mógl je napisać jeden
z najwybitniejszych kosmologów już kilkanaście lat temu. Znamienna jest powszechność
podobnych wypowiedzi.
Możemy sie, spodziewać, że w przyszlości obecny model standardowy zostanie umocniony
i dalej rozwiniety.
, Gdyby jednak nawet zostal zastapiony
, przez calkiem inna, teorie,
, to b e-
,
dzie ona mogla wyrosnać, z niego w laśnie, jako podstawowej sprawdzalnej bazy naukowej.
Obecny status kosmologii zapewnia jej wielkie znaczenie edukacyjne. Kosmologia wy-
korzystuja, teorie, wzgledności,
, fizyke, jadrow
, a, i czastek
, elementarnych, termodynamike, ,
fizyke, statystyczna, etc., syntetyzuje szereg ważnych zagadnień i dzialów fizyki. Czyni to
w sposób naturalny stosujac , prawa fizyki do calości wszechświata. Uwypuklajac , glebo-
,
ka, jedność fizyki wskazuje w ten sposób na fundamentalna, jedność Natury [12] — jeden
plan” manifestujacy, sie, w strukturze i ewolucji najwiekszego
, i jedynego Obiektu. Dlatego
”
wyklady kosmologii staja, sie, szczególnie wartościowe po kursie fizyki lub też jako intere-
sujace
, i glebokie zakończenie tego kursu.
Inna wielka wartość wykladów kosmologii polega na tym, że kosmologia stanowi szczegól-
12
nie dobry wzorzec nauki o ugruntowanych już podstawach, lecz stale w fazie tworzenia
— nauki otwartej pelnej pytań. Zetkniecie
, z kosmologia, stwarza mocne poczucie wspól-
uczestnictwa w poszukiwaniu naukowym, daje żywy kontakt z tworzeniem sie, idei i teorii
naukowych. Uczy nie naukowych dogmatów lecz wartościowania argumentów, wskazuje
na niepewności — uwidacznia istote, nauki, jej pytajny charakter. Na uniwersytetach bry-
tyjskich istnieje na ten temat — przejaskrawione oczywiście świadomie — powiedzenie:
Co jest nauka,, nie jest pewne. Co jest pewne, nie jest nauka.”
, (Bo jest już tylko wiedza.)
,
”
Nienawidze, fizyki” — oto czesta
, wypowiedź ankietowanej mlodzieży szkól średnich, obok
”
odpowiedzi najpowszechniejszych: nie obchodzi mnie wcale”, po co to komu”, jest nud-
” ” ”
na, jest za trudna”, nic w niej ciekawego”, itp. Podobnie reaguje niestety wiele studentów.
”
Trzeba zatem szukać w fizyce świadomie i zdecydowanie intrygujacych , i przyciagaj
, acych
,
tematów. Szczególnie tych, które ogniskuja, w sobie cala, fizyke,
, s a, istotne dla jej g lównych
problemów. Praktyka dowodzi, że w dzisiejszej fizyce najlepszym chyba tego rodzaju te-
matem jest kosmologia. Tego studenci chca, sluchać, a dziś jest to dziedzina w fizyce
wiodaca,
, w jej nauczaniu niezbywalna. Obfitość i ranga prac kosmologicznych czolowych
fizyków (nagrody Nobla) dobitnie potwierdzaja, dojrzalość naukowa, kosmologii. Także jej
fundamentalne znaczenie, gdyż niewatpliwie
, polaczenie
, w Goracym
, Poczatku
, fizyki cza-
soprzestrzeni z kwantowa, fizyka, czastek
, stanowi klucz do najglebszej
, istoty Natury.
Praktyka wskazuje również dobitnie, że szczególnym powodzeniem ciesza, sie, dluższe, sa-
modzielne kursy kosmologii realizowane w ciagu, semestru (30 godzin), lub nawet roku (60
godzin) w ramach przedmiotów obieralnych. Na przyklad w bogatej ofercie takich przed-
miotów przedstawionej studentom Wydzialu Fizyki AGH wlaśnie kosmologia rok po roku
znajduje sie, zdecydowanie na pierwszym miejscu wyborów studenckich. Ale okazuje sie, ,
że wybieraja, takie semestralne kursy kosmologii także liczni studenci innych wydzialów!
Jako fizycy nie powinniśmy zmarnować żadnej tego rodzaju edukacyjnej szansy. Bowiem
studiowanie kosmologii obok jej samoistnych wartości stanowi szczególnie dobra, szkole,
myślenia naukowego. Daje żywy wzorzec metod badawczych, stylu i klimatu naukowego.
Daje żywy wzorzec metod badawczych, stylu i klimatu naukowego, owocny dla przyszlej
wlasnej pracy studentów także w innej dziedzinie.
Wydaje sie, przy tym, że rozleglejsza popularyzacja kosmologii moglaby mieć nawet szer-
sze znaczenie spoleczne. Już 40 lat temu C.P. Snow ( Two Cultures” [11]) i jego nastepcy
,
”
zwracali uwage, na spoleczne niebezpieczeństwa rozdźwieku
, mi edzy
, kultura, humanistycz-
13
na, i kultura, nauk ścislych, miedzy
, światem nauki i spoleczeństwem. Brak zrozumienia
prawdziwej istoty nauki powoduje widoczny spadek zainteresowania naukami ścislymi,
rodzi nieufność i niecheć
, wobec nauki. Snow wskazal na możliwość groźnych konsekwencji
i apelowal o zmiane, edukacji, szukajac , tematu przemawiajacego
, do ludzi i pokazujacego
,
istotny charakter nauki. Dziś powstala taka szansa. Tajemnica wszechświata ma ogromna,
sile, przyciagaj
, ac
, a,
, zaś kosmologia jest bardzo dobrym przykladem poszukiwań naukowych.
2. Już kilkanaście lat temu w czasie ogólnopolskich Dni Wymiany Doświadczeń nt.
nauczania fizyki w uczelniach technicznych obecni tam wykladowcy fizyki zglosili
formalny wniosek o pilnej potrzebie opracowania niewielkiego skryptu lub materia-
lów do nauczania elementów kosmologii w ramach kursu fizyki.
1
Najwiecej
, zapisów uzyskal kurs wykladów ks. prof. Malińskiego Przeglad
, religii świata”.
”
14
3. Od kilkunastu lat prowadze, w AGH obieralne wyklady monograficzne z kosmologii
w wymiarze semestralnym (30 godzin). Nie ograniczaja, sie, one do Wydzialu Fizyki
i Techniki Jadrowej
, (na którym wybiera ten wyklad wiecej, studentów niż jakikolwiek
inny obieralny), lecz byly od poczatku , prowadzone także niezależnie dla studentów
nie fizyków zglaszajacych
, sie, z calej Uczelni (chetni
, byli co roku). Obecnie liczba
zainteresowanych tak wzrosla, że poszczególne Wydzialy AGH zwrócily sie, o odreb- ,
ne prowadzenie dla ich studentów przedmiotu Ewolucja wszechświata” —aktualnie
”
prócz Fizyki na Wydzialach: Elektrycznym, Geologii i Geofizyki, Inżynierii Materia-
lowej, Geodezji. Zglaszane jest też zapotrzebowanie na takie wyklady z niektórych
szkól średnich oraz uczelni (Politechnika, WSP).
1. Poziom wstepny
, (minikurs kosmologii).
Ograniczylby sie, on do podstawowych informacji, do przedstawienia wyboru glów-
nych tez modelu standardowego.
15
z przedmiotu do wyboru. Także wykladowcy fizyki ogólnej powinni poznać kosmo-
logie, na tym poziomie.
Program na tym pośrednim poziomie, przyklady zelementaryzowanych zagadnień,
a zwlaszcza komentarze wykladowe stanowia, zasadnicza, treść niniejszej rozprawy.
3. Poziom zaawansowany (specjalistyczny).
Obejmowalby pelny kurs kosmologii relatywistyczne, silnie oparty o fizyke, czastek
,
elementarnych. Wykorzystalby pelny aparat matematyczny. Adresowany bylby do
studentów fizyki lub astronomii wybierajacych
, kosmologie, jako specjalistyczny wy-
klad monograficzny, z nastawieniem na prace, badawcza, w tej dziedzinie. Tym zawo-
dowym poziomem kursu kosmologii nie zajmujemy sie, w niniejszej rozprawie.
16
1.3.2 Trzy aspekty wszechświata
Kosmologia ma różne oblicza dla różnych autorów. Można by zaryzykować ich podzial na
trzy grupy, w których wszechświat rozumie sie, glównie jako:
3. Wszechświat czastek
, (nacisk na ewolucje, materii)
1.3.3 Porzadek
,
chronologiczny czy odwrotny
Niektórzy przedstawiaja, opis fizycznych procesów zachodzacych , we wszechświecie w po-
rzadku
, chronologicznym, od najmniejszych u lamków pierwszej sekundy poczynajac., Inni
natomiast decyduja, sie, na kolejność niejako odwrotna,, cofajac , sie, wstecz od bezpośrednich
obserwacji ku chwili zero. Niewatpliwie
, zaleta , pierwszego sposobu jest naturalność prezen-
tacji zjawisk, które wynikaja, z praw fizyki jako skutki z przyczyn, w porzadku , logicznych
konsekwencji. Ale wówczas stan poczatkowy , świata musi być dogmatycznie i arbitralnie
−4
przyjety,
, wzi ety
, z nieba” i studenci musz a , zapytać skad, wiemy, że np. w t = 10 s
” 12
wszechświat o temperaturze T = 10 K wypelnialo (109 + 1) czastek , na każde 109 anty-
czastek
, itp.; skad
, wiemy, że w ogóle jest jakieś rozszerzanie i byl Poczatek , itd.? Bowiem
taki logiczno-wnioskujacy, opis odzwierciedla rzeczywisty rozwój zjawisk, ale nie rozwój
nauki o Wszechświecie. Czyni to natomiast świetnie drugi sposób, to jest cofanie sie,
wstecz od dzisiaj rejestrowanych obserwacyjnie cech wszechświata do odgadywanych stad ,
stanów wcześniejszych. Ten drugi sposób, umożliwiajacy , wspó luczestnictwo w poznaniu
naukowym, ujawniajacy , faktyczn a, zawartość twierdzeń i stopień zaufania do nich, wyda-
je mi sie, znacznie bardziej ksztalcacym, i wartościowym. Jednak wówczas jako rekapitu-
lacje, powinniśmy na zakończenie (pewnego etapu) przedstawić wydarzenia w porzadku ,
logiczno–chronologicznym, co bedzie, krótka, i znakomita, powtórka.,
17
zaawansowany aparat matematyczny i formalny. Istnieje tu pewna luka. Z edukacyjnego
punktu widzenia najcenniejsze byloby ujecie, pokazujace
, jak przy pomocy najprostszej
matematyki i fizyki można dojść do wielu ważnych rezultatów.
• integralność zwiazku
, miedzy
, kosmologia, i fizyka, czastek
, elementarnych
• jedność fizyki, jedność Natury
• nauka jako nie tyle fakty i teorie, co raczej droga do ich osiagni
, ecia.
,
Ale takie ogólne wskazania nie wystarczaja., Trzeba skonkretyzować cele wykladów bar-
dziej praktycznie. Z drugiej strony byloby niebezpiecznie przyjać , dogmatycznie abstrakcyj-
ne cele i potem przemoca, dostosować do nich wyklady. Możemy sobie najpierw powiedzieć
po prostu: wykladamy skupiajac , sie, na tym co w kosmologii ważne, ciekawe i wartościo-
we. Taka najprostsza i troche, banalizujaca , odpowiedź ma pewna, wartość, gdyż wskazuje
na wlasna, logike, wewnetrzn
, a, i spójność kosmologii, ale jest zbyt ogólnikowa. Spróbujmy
wiec
, wymienić kilka choćby punktów, tak ogólniejszych jak i bardziej szczególowej natu-
ry, które bylyby użyteczne dla jakiegoś ukierunkowania wykladów. Co chcemy osiagn , ać
,
wykladajac , kosmologi e,
, co student powinien wynieść?
18
A. Z ogólniejszego punktu widzenia
Powyższe cele i zalożenia nie sa, z pewnościa, kompletne i maja, za cel pokazanie tylko
ogólnego kierunku. Konkretna realizacja musi zależeć od czasu do dyspozycji, poziomu
studentów, a także oczywiście od indywidualnego spojrzenia wykladowcy.
Wśród filozofów nauki [18, 19] istnieje od wielu już lat spór o charakter i rozwój nauki.
Jedni w ślad za Kuhnem [20] podkreślaja, decydujac , a, role, rewolucji naukowych, w których
radykalnie zmienia sie, powszechnie dotad , przyjmowany paradygmat naukowy. Drudzy za
19
Popperem [21] czy Lakatosem [22] krytykuja, to stanowisko (jeśli nie jako calkiem niesto-
sowne, to zbyt skrajne) wskazujac,
, że rozwój nauki odbywa sie, jednak glównie metoda,
gromadzenia metod i wyników, selekcjonowanych poprzez stale wzrastajace , możliwości
obiektywnej krytyki.
Nie wdajac , sie, tu szerzej w tego rodzaju polemiki i analizy zwróćmy tylko uwage, na
zwiazek
, tej tematyki z wykladami kosmologii [24, 25, 26]. Możemy w nich pokazać proces
formowania sie, nowych pojeć,, wyobrażeń, calej nowej nauki, niemal ”in statu nascendi”.
Wytworzyl sie, już ugruntowany i powszechnie akceptowany fundament strukturalny i teo-
retyczny, w pelni już zapewniajacy
, kosmologii status wartościowej nauki, wspólistniejacy
,
z dużymi i zmiennymi obszarami na których pojawia sie, tyle teorii ile uczonych”. Poste- ,
”
puje stale proces precyzowania obszarów badań i stosowanych metod. Stale jeszcze dużo
miejsca pozostaje na uszczególowienie metod, struktur, teorii.
Wszystko to charakteryzuje okres zmian, okres formowania sie, i dojrzewania nowego pa-
radygmatu kosmologiczno — fizycznego2 . Kontakt z kosmologia, wspólczesna, stwarza uni-
2
Poslugiwanie sie, sformulowaniem paradygmat kosmologiczny” może budzić opory, jeśliby uznać, że
”
termin paradygmat” zostal zastosowany do zbyt waskiego
, zakresu zagadnień — niektórzy autorzy [19]
”
mówia, o trzech tylko paradygmatach przyrodniczych” w dziejach myśli ludzkiej. Nie upierajac, sie, przy
”
tym terminie i traktujac , go jako wygodny skrót zauważmy jednak, że także Kuhn, glówny propagator
tego terminu, posluguje sie, takimi sformulowaniami jak paradygmat optyki fizycznej”, paradygmat
” ”
Franklina” czy paradygmat scholastyczny” [20]
”
20
kalna, szanse, wspóluczestnictwa (choćby biernego) w tym procesie tworzenia sie, i zmiany
paradygmatu, czy przynajmniej nowego zastosowania paradygmatycznego” [20] idei i teo-
”
rii fizycznych.
Zapoznanie sie, z kosmologia, wspólczesna, nie tylko daje studentom okazje, do śledzenia jak
tworzy sie, rozwinieta , nauka, ale także bezpośrednio zmienia i formuje ich wlasny paradyg-
mat myślenia o wszechświecie. W umyslach studentów funkcjonuja, wstepnie , na ogól malo
sprecyzowane, niejasne elementy newtonowsko-naturalnego (a czesto , przed-naukowego)
myślenia. Budujac , nowy paradygmat musimy przetworzyć ca la, siatk e
, poj eciow
, a,, obejmu-
jac
, a, np. pojecia
, czasu, krzywizny czasoprzestrzeni, próżni, czastki , elementarnej, pojecie ,
istnienia itd. — musimy utworzyć mape, konturowa” , elementów wszechświata i podać
”
metody kartografii” [20]. Treść stosowanych pojeć , należy określać nie tyle teoretycznymi
”
definicjami, co operacyjnie, w praktyce użytkowej. Zmiana paradygmatu nastapi , w natu-
ralny sposób gdy najpierw ujawnia, sie, anomalie w dotychczasowym obrazie (np. z prawa
Hubble’a predkość
, dalekich obiektów przekracza predkość, światla). Wkrótce pojawia sie,
potrzeba nowych pojeć , i slownictwa (np. przyrost przestrzeni miedzy , nieruchomymi ga-
laktykami). Nastepuje , też reinterpretacja wielu dawnych wielkości w duchu nowych po-
jeć
, i schematów myślowych (np. sens predkości). , Kiedy sprawdzimy na przykladach, że
wszystkie nowe i dawne elementy i pojecia, , po zinterpretowaniu w nowym schemacie,
należycie funkcjonuja, tworzac , niesprzeczn a, struktur e, — nastepuje , ich akceptacja jako
zrozumialych i naturalnych. Naturalność” pojeć , jest zreszta, w znacznym stopniu uzależ-
”
niona od przyzwyczajenia (uwarunkowanego czestym , funkcjonalnym stosowaniem w danej
strukturze). Na przyklad tak naturalne” pojecie , grawitacji rozumianej jako wrodzone
” ”
przyciaganie”
, jest przecież w istocie calkiem tajemnicze i niezrozumiale; nie mniej natural-
ne staja, sie, w nowej strukturze takie pojecia , jak zakrzywienie czasoprzestrzeni, przyrost
przestrzeni, wzgledność
, czasu, itp.
21
1.6 Metody realizacji zalożeń
Majac , już jako tako sprecyzowane cele i zalożenia możemy do nich dostosować charakter
i styl wykladów, metody nauczania i preferencje. Szczególowo rozwiazuje
, to zadanie indy-
widualnie każdy z wykladowców; tu zamierzamy zwrócić uwage, na proponowane ogólne
tendencje.
1. Trzeba najpierw dokonać wyboru tematów odpowiadajacego
, najlepiej celom rezy-
gnujac
, z równomiernego przedstawienia calości. Oznacza to eliminacje, lub ogra-
niczenie nawet calych dzialów kosmologii o zasadniczym skadin
, ad
, znaczeniu dla
specjalistów.
2. Do wykladów powinny być wprowadzane nowości naukowe, nowe koncepcje, ale
przedstawione z odpowiednim dystansem, bez uleganiu fascynacji wlaściwej czesto
,
jej twórcom.
3. Problem stopnia ścislości wykladu należy rozwiazać
, w duchu: ścislość w jednych
partiach, popularyzacja w drugich.
4. Zalożenie, że wykladamy nie dla zawodowców oznacza również, że nie jest oczekiwa-
na sprawność matematyczna studentów, co prowadzi do eliminacji zaawansowanej
matematyki (np. rachunku tensorowego).
5. Wyklad powinien mieć jednak generalnie biorac
, charakter ilościowy, z prosta, mate-
matyka, i oszacowaniami liczbowymi. Zagadnienia omawiane tylko jakościowo rów-
nież wystapi
, a,
, lecz nie powinny dominować.
6. Podajac
, ważniejsze wielkości kosmologiczne i fizyczne należy z reguly dażyć
, do po-
kazania w jaki sposób można je wyznaczyć.
7. Nasze wyklady z kosmologii powinny ja, ujmować glównie od strony fizycznej (nie
matematycznej, astronomicznej czy filozoficznej), z naciskiem na ewolucje, materii.
8. Musi być jasne dlaczego wprowadzamy nowe pojecie , czy twierdzenie! Wyklad nale-
ży prowadzić tak, aby studenci widzieli potrzebe, wprowadzania idei, pojeć,
, hipotez.
Byloby najlepiej aby niemal sami je odkrywali” i formulowali, przy asyście wykla-
”
dowcy.
9. Nacisk powinien być najpierw polożony nie na matematyke, i abstrakcje, , lecz na
pogladowość,
, na budowe, intuicji i wyobrażeń, oraz na wykszta lcenie wzorców myślo-
wych. Dopiero na tej podstawie można dokonywać matematyzacji i formalizacji.
10. Należy stosować przemyślane laczenie
, indukcyjnego dochodzenia do praw z deduk-
cyjnymi wnioskowaniami.
11. Wyklad powinien nieustannie stymulować studentów do pytań i dyskusji. Na pyta-
niach studentów wykladowca może sie, czesto
, wiecej
, nauczyć niżby przypuszczal.
12. Przyklady, zastosowania wzorów i twierdzeń, zadań, powinny być niezbywalna, cze-
,
ścia, edukacji, także kosmologicznej.
22
13. Stosowane być powinno możliwie wielokrotne wykorzystywanie poznanych metod
czy twierdzeń (np. twierdzenie o wiriale), poznanych idei i faktów.
14. W calym kursie powinniśmy przestrzegać zasady stopniowania trudności.
15. Wyklady powinny w pierwszej kolejności pokazywać rozwój koncepcji kosmologicz-
nych, a dopiero później osiagni
, et
, a, strukture, logiczna.
,
Zakres matematyki do którego wystarczy sie, ograniczyć nie przekracza matematyki szkol-
nej oraz najprostszych równań różniczkowych czy najprostszych calek i jest w zupelności
objety
, studenckimi kursami matematyki w szkolach wyższych.
23
przyjmowania skokowych zmian czy procesów, zamiast rzeczywistych ciag
, lych, jednopa-
rametrowych zamiast wieloparametrowych — trzeba o tych uproszczeniach poinformować
sluchaczy.
Jeżeli czas jest bardzo ograniczony musimy sprecyzować glówne zagadnienia, na które
decydujemy sie, polożyć nacisk, lub nawet do nich sie, tylko ograniczyć. Moglyby do nich
należeć:
• argumenty za goracym
, wybuchem poczatkowym
, (ekspansja wszechświata, model
Friedmana, pierwotna nukleosynteza, promieniowanie reliktowe)
• problem poczatku
, (sens osobliwości, modele a rzeczywistość).
Przy mniej skrajnym reżimie czasowym glówna linia tematyczna musi być pelniej rozwi-
nieta.
, Obejmować ona powinna dwa wielkie dzialy programowe:
I Struktura i modele wszechświata (ekspansja wszechświata)
24
II Goracy
, wybuch pierwotny (ewolucja materii)
Ewolucje, materii decydujemy sie, przedstawić cofajac , sie, w czasie od obecnej epoki do
chwili poczatkowej,
, zgodnie z rozwojem wiedzy kosmologicznej. Temu też kryterium jest
na ogól posluszna cala linia tematyczna. Od razu można dostrzec, że niektóre dzialy i
wiele tematów szczególowych zostaje pominietych. , Wśród nich na czolo wysuwa sie, nie-
watpliwie
, obszerna cześć
, kosmologii zajmuj aca
, sie, niestabilności a, grawitacyjna,, ewolucja,
zaburzeń, powstaniem i ewolucja, galaktyk. Jest ona bardzo ważna dla specjalistów sta-
nowiac, duży teren roboczy wielu kosmologów, ale z punktu widzenia naszych celów, dla
niespecjalistów, nie jest tak istotna i ciekawa, luźniej laczy , sie, z podstawami fizyki a
jest trudniejsza technicznie — toteż decydujemy sie, ja, niemal opuścić, skoro z jakichś
dużych partii trzeba zrezygnować. Niemal, bo odkladamy jej bardzo krótkie omówienie
na koniec programu wykorzystujac , przy tym okoliczność, że zagadnienia te sa, niepewne
i stanowia, stale otwarte jeszcze problemy kosmologii. Podobnie opuszczamy omawianie
kosmologii anizotropowych i niejednorodnych. Zabraknie też czasu na wykladanie ogólnej
teorii wzgledności,
, zreszta, zgodnie z zalożeniami o eliminacji zaawansowanej matematyki
— dokonamy natomiast krótkiej prezentacji jej wybranych idei, jako minimum naświetla-
jacego
, modele wszechświata.
Pewna, cześć
, czasu musimy zarezerwować na przypomnienie lub uzupelnienie wiadomości
z fizyki ogólnej (np. termodynamiki promieniowania ciala doskonale czarnego, fizyki sta-
tystycznej).
Istotna, jest kwestia przygotowania astronomicznego. Zwykle nie jest ono wystarczajace , i
należy na poczatku, poświecić
, dość dużo czasu na omówienie obserwacyjnego poznania
wszechświata, bo zorientowanie w tych realiach jest bardzo istotne. Z drugiej strony musi-
my pamietać,
, że nie prowadzimy wykladu astrofizyki i możemy poruszać tak interesujace ,
skadin
, ad
, zagadnienia jak np. równowaga i kolaps gwiazd (czarne dziury, pulsary) o tyle
25
tylko, o ile wprost wiaż
, a, sie, one z kosmologia, [29].
Takim wlaśnie potrzebom jak wymienione powyżej stara sie, wyjść naprzeciw niniejsza
rozprawa. Ponadto powinna ona dać glebszy
, wglad
, w sama, strukture, kosmologii, co jest
pożytecznym a nawet koniecznym warunkiem wstepnym
, odpowiedniego jej wykladu —
rozprawa powinna być w pewnym stopniu naukowa, anatomia, kosmologii.
Jak to zrobić? Pierwszym zadaniem jest określić treść praktyczna, wykladów. Chodzi
tu o zdecydowanie co w wykladach pominać, , a co podkreślić, czyli o zakres treściowy.
Chodzi jednak także o tak ważna, rzecz jak przemyślana linia nastepstw,
, kolejność punk-
tów wykladowych — tak, aby podawane studentom rozwiazanie , rodzilo nowy problem,
dzieki
, czemu pytania mia lyby logiczne nast epstwo,
, draż
, ,ac kosmologie, coraz glebiej.
, Ale
nasuwa sie, drugie i jeszcze ważniejsze zadanie. Profesjonalna kosmologia wykorzystuje
zaawansowana, matematyke, i rozwiniete, dzialy fizyki (o tym OTW, czastki, elementarne),
26
toteż może uchodzić za trudna., Jeśli chcemy wykladać ja, przecietnym
, studentom, tak
aby naprawde, wyklad rozumieli (we wszystkich szczególach), to mamy przed soba, zada-
nie elementaryzacji kosmologii do celów wykladowych. Taka elementaryzacja nie może
zgubić glównego sensu omawianego zagadnienia, nie może sklamać; powinna być ujeciem
,
ilościowym i zachować logiczne wynikanie — a nie tylko podać nieuzasadniona, informa-
cje, z nieba”. A przy tym operować na tyle prosta, matematyka, i fizyka,, aby dla naszych
”
przecietnych
, (co nie znaczy zlych) studentów byla w pelni zrozumiala. Nie zawsze jest to
latwe zadanie i laczy
, sie, z czymś, co nazwalbym trzema zasadami dydaktyki”:
”
10 mówić tylko prawde,
20 nie (od razu) cala, prawde,
,
30 wiedzieć komu i kiedy.
Ponieważ przyklady przemawiaja, lepiej i sa, o wiele bardziej użyteczne niż wszelkie ogól-
ne omówienia, powinniśmy opracować konkretne przyklady zelementaryzowanych zagad-
nień. A wreszcie trzecie i chyba najpoważniejsze, najglebsze , zadanie. Wykladajac, dany
temat stajemy przed pytaniem jak to zrobić, nasuwaja, sie, nam różne możliwości i róż-
ne problemy, studenci bed , a, rozumieli jedno, ale b ed
, a, mieć trudności z drugim, zadadza,
nam zapewne określone pytania. Trzeba jeszcze przed wykladem wyszukać i wyświetlić
trudności, niejasności, trzeba skomentować problemy. Musimy wiec , każdy temat przedys-
kutować wzajemnie miedzy , wykladowcami (obecnymi i przyszlymi) i to tak, aby mieć
z tego pożytek bezpośrednio w wykladach. Trzeba w tym celu opracować komentarz do
wykladanych zagadnień, użyteczny tak dla wzajemnej dyskusji wykladowców, jak i do
bezpośredniego stosowania wobec studentów. Rozwiazywanie , tego zadania powinno sta-
nowić najobszerniejsza, cześć
, pracy. Powinniśmy zbadać możliwie każde zagadnienie pod
wzgledem
, wykladowym — czy nadaje sie, do wykladania i jakim studentom, w jakim stop-
niu, pod jakimi warunkami.
Po pierwsze, iż dobór treści wykladowych, który jest dopuszczalny ze wzgledu , na wy-
móg elementaryzacji, realnie odpowiada kanonowi kosmologii, dzieki , czemu wykladamy
istotnie kosmologie, (lub jej cześć),
, a nie coś obok. Może taka, teze, udokumentować porów-
27
nanie tekstu pracy z kosmologicznym kanonem znanym (z ksiażek, , artykulów, praktyki)
specjaliście, profesjonalnemu kosmologowi. Po drugie i najważniejsze, że kosmologia da sie,
zelementaryzować, że jej glówne tematy elementaryzacji sie, poddaja., Moglyby to doku-
mentować zamieszczane w pracy przyklady zelementaryzowanych zagadnień, odpowiednie
poziomem i zakresem, a także cześciowo
, komentarz.
28
komentarz dydaktyczny do wykladów.
Aby osiagn, ać, przejrzystość ukladu ta glówna cześć , pracy jest w każdym z rozdzialów
zorganizowana wzdluż trzech linii. Najkrótsza linia treści, numerowana A1, A2,. . . podaje
szczególowo spis treści kolejnych partii wykladów kosmologicznych. Bardziej rozbudowana
linia przykladów, numerowana B1, B2,. . . prezentuje konkretne zelementaryzowane przy-
klady treści programowych nadajace , sie, do bezpośredniego użycia w wykladach. Razem
w pracy przedstawionych jest 20 takich przykladów. Najszersza jest linia komentarzy
numerowana C1, C2, . . . analizujaca , i dyskutujaca, niektóre charakterystyczne problemy
pojawiajace , sie, w praktyce wykladowej. Lacznie , w pracy przedstawiono 70 takich punktów
komentarza. Wreszcie trzecia, końcowa cześć , pracy zawiera podsumowanie (rozdzial 10)
oraz literature,, przypisy i dodatki. Taka organizacja rozprawy umożliwia różne sposoby jej
wykorzystania. Najlepiej oczywiście przeczytać calość, rozdzial po rozdziale. Takie korzy-
stanie z pracy proponowane jest zwlaszcza fizykom zamierzajacym , prowadzić semestralne
kursy kosmologii (lub już to robiacym),
, bo umożliwia konfrontacje z wlasnymi sposobami
otwierajac , pole dyskusji. Gdy ktoś nie ma czasu czy ochoty na semestralne zapoznanie
sie, z praca, może oczywiście ograniczyć czytanie do wybranych rozdzialów, znajdujac , w
każdym linie, treści, przykladów i komentarza. Ale inna, istotna, możliwościa, jest czytanie
wybiórcze nie rozdzialu, lecz danej linii. Czytanie linii treści gdy na przyklad zastana-
wiamy sie, co konkretnie umieścić i w jakim porzadku , we wlasnych wykladach. Czytanie
linii przykladów, bardzo praktyczne (przynajmniej w zamyśle) gdy chcemy bezpośred-
nio zamieścić w wykladach fizyki ogólnej zagadnienia kosmologiczne i potrzebne sa, jakieś
wzorce. W ten sposób moglaby może skorzystać z pracy szersza grupa wykladowców fi-
zyki poświecaj
, ac
, kosmologii bardzo ograniczony czas. Czytanie wreszcie linii komentarzy,
gdy zastanawiamy sie, jak przeprowadzić wyklad, jakie moga, być niejasności, trudności,
pytania, jaki zastosować porzadek.
, (Wszystko to oczywiście pod warunkiem, że w ogóle
cokolwiek z tej pracy okaże sie, warte czytania).
29
wiaja, sie, zupelnie banalnie dla specjalisty — ale jak wskazuje praktyka niekoniecznie dla
poczatkuj
, acego
, szeregowego studenta. Naszym zaś zadaniem i przedmiotem troski jest
zrozumialy wyklad elementów kosmologii dla takich wlaśnie zwyklych studentów.
30
Rozdzial 2
PROGRAMY WYKLADÓW
KOSMOLOGICZNYCH
Kiedy dwadzieścia lat temu przystepowa, lem pierwszy raz do calosemestralnych wykla-
dów kosmologii byla to dzialalność niemal zupelnie pionierska1 . Nie majac , ustalonych
wzorców moglem sie, próbować oprzeć przede wszystkim na literaturze przedmiotu. Jed-
nakże też w tym zakresie sprawa nie byla latwa. Można bylo znaleźć liczne ksiażki
, po-
pularne (w jezyku
, angielskim), ale omawialy one tylko wybrane aspekty kosmologii i to
w bardzo uproszczony sposób (nie zawsze poprawny!). Z reguly ksiażki , takiego popu-
larnego poziomu nie zawieraly żadnych wzorów. Stosujac , zamiast nich luźne omówienia
slowne stawaly sie, nie tylko nieścisle, ale i zagmatwane, malo czytelne — do systema-
tycznych, ilościowych wykladów uniwersyteckich byly malo przydatne. Niektóre z ksiażek
,
tego poziomu wymienione sa, w spisie literatury na końcu pracy; wiele ze znanych stra-
cilo już cześciowo
, aktualność. Z wydanych po polsku ksiażek
, może warto zwrócić uwage,
1
W Polsce pierwszym chyba wykladowca, kosmologii na szerszym polu byl prof. M. Heller
31
na tlumaczenie glośnej ksiażki, S. Weinberga [31], bardzo interesujace , ksiażki
, M. Hellera
[32, 33, 34, 35] kosmologiczne rozdzialy świetnie napisanej ksiażki , G.Bia lkowskiego [36]
czy niedawno przetlumaczona, znakomita, ksiażk , e, popularna, J.Nowikowa [29]. Istnialy też
nieliczne ksiażki
, ściśle zawodowe — przede wszystkim slawna Gravitation and Cosmolo-
”
gy” S. Weinberga [38], Gravitation” C.Misnera, K.Thorna, J.Wheelera [39] Strojenie i
” ”
ewolucja Wsielennoj” J.Zeldowicza i J.Nowikowa [40], a po polsku ostatni rozdzial ksiażki ,
M.Demiańskiego Astrofizyka relatywistyczna” [41]. Jednakże ksiażki , tego poziomu, poza
”
tym, że nie byly kompletnym kursem (np. zawieraly dużo relatywistyki ale bardzo malo
fizyki czastek
, elementarnych), operowaly bardzo zaawansowanym aparatem matematycz-
nym (w pelni wykorzystujacym , OTW) i nie nadawaly sie, niemal zupelnie do wykladów
co prawda ilościowych i dość ścislych, ale nie zawodowych lecz elementarnych. A wlaśnie
taki pośredni poziom jest użyteczny w kursie semestralnym majacym , dać ilościowe, ale
w pelni zrozumiale pierwsze wprowadzenie do kosmologii wspólczesnej. Z dawnych ksia- ,
żek tego poziomu wymienimy bardzo wartościowe (ale niekompletne i już przestarzale!)
ksiażki
, D.W.Sciamy Kosmologia wspólczesna” [42] lub nieco trudniejsza, ksiażk , e, Rowan-
”
Robinsona [43] czy znane ksiażki , P.J.Peeblesa [44], Nowikowa [45], D.Raine’a [46].
W kilkunastu, a zwlaszcza w kilku ostatnich latach pojawily sie, dość liczne nowe ksiażki ,
z kosmologii, czesto , bardzo wartościowe. Niektóre z nich stosuj a, już troch e, matematyki
i ilościowej fizyki, czesto , w postaci suplementów matematycznych, pozostajac , na wstep- ,
nym (lub pośrednim) poziomie. Jako godne uwagi wymienimy znów choćby Pierwsze trzy
”
minuty” S. Weinberga [31] z dodatkiem matematycznym, H.Reevesa Najnowsze wiado-
”
mości z kosmosu” [47] zawierajace , prócz popularnego latwego zielonego szlaku” także
”
szlak czerwony” bed , acy, silnie zmatematyzowanym, bardzo zwartym i dość hermetycz-
”
nym ujeciem, ilościowym cześci , kosmologii, E.R. Harrisona Cosmology” [48], ksiażk , e, da-
”
jac
, a, bardzo glebokie
, pogladowe
, ujecie
, kosmologii (cześciowo
, ilościowe) czy J.V.Narlikara
Introduction to Cosmology” [49] (grube dwa tomy). Ale na przyklad ostatnia z tych ksia- ,
”
żek jest nie tylko zbyt obszerna i nieco zbyt rachunkowa do naszych celów, ale ponadto
uparcie lansuje teorie, wszechświata stacjonarnego powszechnie już odrzucona, — bed , ac ,
poza tym aspektem ksiażk , ,a bardzo poprawn a, i wyważon a.
, Ostatnio wydana ksiażka
, pol-
skiego autora M.Jaroszyńskiego Galaktyki i budowa wszechświata” [50] jest na pewno
”
bardzo wartościowa, ale przedstawia glównie astronomiczna, strone, kosmologii i napisana
jest dość trudnym jezykiem, w niezbyt przejrzysty sposób jak dla poczatkuj , acych
, nieza-
wodowców. Natomiast na przyklad pieknie , napisana i cudownie klarowna (jak wszystko
co pisze ten autor) jest nowa ksiażka , D.W.Sciamy Modern Cosmology and Dark Matter
”
Problem” [51], ale cóż z tego skoro poza trudnościami z jej zdobyciem mamy tam skupienie
calej ksiażki
, na wlasnej teorii autora (kosmologicznej roli neutrin o określonych masach),
pieknej,
, ale zupe lnie nie potwierdzonej i fragmentarycznej. Fragmentaryczność i wybiór-
czość tematyczna jest generalna, cecha, wiekszości , dostepnych
, ksiażek,
, co jest klopotliwe
dla czytelnika, który chcialby zapoznać sie, z uproszczona, i skrócona,, ale miarodajna, calo-
”
ścia” , kosmologii. Ksiażki , w rodzaju The early universe” [52] Kolba i Turnera lub pod tym
”
samym tytulem Bornera [53] poza tym, że jednoaspektowe (tylko wczesny wszechświat i
czastki
, elementarne) sa, po prostu zbyt zawodowe i zbyt trudne.
Podobnie zbyt zawodowe, trudne i fragmentaryczne sa, oczywiście na ogól publikacje ko-
32
smologiczne w fachowych czasopismach. W piśmiennictwie dominuja, artykuly specjali-
styczne, dla naszych celów przydatne tylko cześciowo.
, Opublikowano tysiace,
, co roku
liczba gwaltownie przyrasta. Znaleźć je można w czolowych pismach typu The Astro-
”
physical Journal”, Physical Review”, Physics Letters”, Monthly Notices. . . ” i w szeregu
” ” ”
innych. Kursuje też bardzo dużo preprintów. Artykuly przegladowe,
, najbardziej przydat-
ne, spotykane sa, rzadziej. Bardzo wartościowe sa, wydawane zbiorowo publikacje szkól
kosmologicznych typu np. Physical Cosmology” Les Houches (1980)[54], Astrophysical
” ”
Cosmology” Vatican (1981)[55], The Birth of the Universe” Les Arcs-Savoie (1982) [56]
”
itd. co roku. Inna, role, spelniaja, artykuly popularne. Szczególnie godne polecenia spotkać
można np. w rocznikach Scientific American”, czy Physics Today”, od czasu do czasu
” ”
także w Postepach
, Fizyki” lub Postepach
, Astronomii”. Nieco bardziej zaawansowane
” ”
bywaja, czeste
, i ciekawe artykuly w Nature”. Czasami wydawane sa, tematyczne zbiory
”
artykulów popularnych [57, 58]
Ze wzgledu
, na liczebność i różnorodność trudno byloby podawać jakaś
, liste, artykulów
— sam zgromadzilem ich przez lata okolo trzystu, glównie w postaci kserograficznych
kopii.
Wiekszość
, ksiażek
, i publikacji, które wykorzystywalem w tej pracy oraz w swoich wykla-
dach zostalo wymienionych w spisie literatury. Prawie wszystkie wymienione tam pozycje
udalo mi sie, zgromadzić (ksiażki, na ogól w postaci kserokopii)w mojej kosmologicznej bi-
blioteczce. Tak wiec, może sie, wydawać, że dziś już ksiażki
, i publikacje sa, a jednak dotkliwa
luka pozostaje. Jak to wyrazil prof. M.Heller (sam bed , ac
, autorem licznych i znakomitych
ksiażek
, popularnych oraz kilku teoretyczno-matematycznych): wlaściwie to stale student
”
nie ma sie, z czego kosmologii nauczyć”.
33
kilku graduates”. Wybitnych kosmologów moglem też potem spotkać na dwutygodnio-
”
wych lub miesiecznych
, szkolach kosmologii w Erice (Sycylia) i w Miramare (kolo Triestu,
ICTP), w University of Sussex (Brighton) oraz na specjalnych konferencjach: w Pra-
dze, Genewie, Cambridge, Krakowie, Helsignor (Dania), Bradze (Portugalia). Zależalo mi
zwlaszcza na profilowanych edukacyjnie jak Cosmos an Educational Challenge” (Dania)
”
czy Teaching of Modern Physics” w Szwajcarii (czastki , elementarne i kosmologia). W cia- ,
”
gu ubieglych lat mialem też możność wyjazdów i nawet wygloszenia wykladów kosmologii
w Kopenhadze, Göteborgu, Pradze, Gandawie (Gent), Budapeszcie, Londynie. To wszyst-
ko pozwolilo mi na rozeznanie sytuacji: na kilku uniwersytetach odbywaly sie, semestralne
kursy kosmologii, na kilkunastu dorywcze wyklady, ale wszedzie , chciano mieć wyklady
kosmologii; wszedzie
, też chciala je mieć mlodzież studencka. Na przeszkodzie stal glównie
brak kompetentnych wykladowców2 . Zawodowi kosmologowie (jeżeli sa) , , sa, czesto
, zbyt
zajeci
, praca, badawcza, aby przemyśleć, przygotować i wyglosić cykl wykladowy. Na konfe-
rencjach znacznie latwiej uslyszeć zaawansowane referaty specjalistyczne, niż dowiedzieć
sie, konkretnie czego i jak należaloby uczyć na poziomie wstepnym.
, Istnieje wyraźna luka
edukacyjna. Z drugiej strony elementy kosmologii (bardzo uproszczone i wstepne) , weszly
już nawet do podreczników
, szkó l średnich (także w Polsce) budz ac
, ciekawość m lodzieży
tym zagadnieniem i serie pytań — na które niestety najcześciej
, nauczyciel nie jest w stanie
odpowiedzieć, toteż calego zagadnienia unika.
Program z Cambridge jest napisany i realizowany przez radioastronoma (dr Baldwin pra-
cuje w grupie prof. Hewisha, odkrywcy pulsarów i laureata nagrody Nobla) i skupia sie,
glównie na kosmologii obserwacyjnej, astronomicznej. Sa, tam takie tematy jak detekcja
gazu miedzygwiezdnego,
, typy galaktyk, materia miedzygalaktyczna,
, tlo promieni rentge-
nowskich. Jest omawiana ewolucja galaktyk, szybkość tworzenia sie, gwiazd, ich abundan-
cje izotopowe, poszukiwania galaktyk mlodych; jest ewolucja radiogalaktyk i kwazarów,
aktywne jadra
, galaktyk, zmienność parametrów obserwacyjnych z przesunieciem
, itp. Calej
tej grupy tematów nie ma w ogóle w programie z Lund. Natomiast w programie dr Baldwi-
na nie ma lub jest bardzo malo ewolucji materii w sensie czastek
, elementarnych, czyli tzw.
mikrokosmologii wedlug nomenklatury prof. Svenssona. Nie ma omawiania epok wszech-
2
np. prof.G.Bialkowski powiedzial mi (kilkanaście lat temu!), że niestety na Uniwersytecie Warszaw-
skim nie bardzo ma kto” wykladać kosmologie, ( bo nie wystarczy przeczytanie kilku ksiażek”)
, — ale
” ”
zgodzil sie, że znakomicie mogloby to robić kilka osób z Centrum Astronomicznego M.Kopernika i problem
leży glównie w braku inicjatywy i koordynacji.
34
świata, niebarionowości materii ukrytej, nie ma twierdzeń Hawkinga-Penrosa, wielkości
plankowskich i ery Plancka. Nie ma w programie czegokolwiek o neutrinach kosmicznych,
w tym o limicie na liczebność odmian neutrin. Nie wymieniony jest problem barionowej
asymetrii wszechświata, czy lamanie symetrii. Nie porusza sie, w ogóle problemu stalej
kosmologicznej (kwestii energii próżni) i modeli w których ona wystepuje.
, Nie ma jakie-
gokolwiek wprowadzenia do potrzebnych teorii, jak OTW. Brak jest troski o budowanie
nowego paradygmatu pojeć, , jak na przyklad rozszerzanie izotropowe i jego wyobraże-
niowe modele, kosmologiczna interpretacja przesuniecia, ku czerwieni, pojecia
, horyzontu
i wszechświata obserwowalnego. W rozmowach z dr Baldwinem odnioslem wrażenie, że
uważa on takie tematy za niezbyt esencjonalne, a na pewno zbyt skomplikowane by zro-
zumieli je studenci.
Natomiast zwraca uwage, , że w obu tych raczej komplementarnych wzajemnie programach
nie ma żadnego wprowadzenia astrofizycznego, żadnej fizyki gwiazd najważniejszych cial
kosmosu. Ale od dr Baldwina wiem, że jego studenci mieli to wykladane niezależnie już
wcześniej. Jak przedstawia sie, sprawa w Lund nie wiem, ale przypuszczam, że opuszcza
sie, tam calkiem astrofizyke, ze wzgledu
, na ograniczenia czasowe. Szkoda, bo astrofizyczne
a,b,c. . . bardzo konkretyzuje kosmos i czyni wyklad mniej abstrakcyjny pokazujac , w jaki
sposób ludzie zdolali podstawowe parametry zmierzyć.
35
gestość
, krytyczna, i kwestie, przyszlości wszechświata, cechy promieniowania reliktowego.
Ale caly ten minikurs byl nachylony ku zwiazkom , z fizyka, czastek
, elementarnych.
Oczywiście moje poszukiwania i kontakty nie ograniczaly sie, do dwóch czy trzech pro-
gramów. Wykorzystywalem każda, okazje, do bezpośrednich rozmów z czolowymi kosmo-
logami, co i jak powinno być wykladane. Niech mi wolno bedzie , tu podziekować
, i wy-
mienić choćby takie nazwiska jak: M.Rees, D.Lyndell-Bell, S.Weinberg, I.Nowikow, J.Silk,
E.Turner, H.Bondi, P.Peebles, R.Sexl, F.Lucchin, G.de Zotti, H.Fritsch, F.Tippler, R.Alpher,
czy S.Hawking (rozmowa za pomoca, translatora). Szczególnie jednak dziekuj
, e, za rozmowy
prof. Michalowi Hellerowi.
Kosmologia A
• ukryta (nieświecaca)
, masa wszechświata, faktyczna gestość
, materii i los wszechświa-
ta (15 min)
36
• wzmianka o relatywistycznym ujeciu
, grawitacji i kosmologii (OTW, krzywizna, II rów-
nanie Friedmana) (10 min)
Kosmologia B
• teoria Goracego
, Wielkiego Wybuchu; epoka promieniowania, wczesny wszechświat
(20 min)
Na wstepie
, narzuca sie, problem dostepnego
, realnie czasu wykladowego. Tematy Kosmo-
logii A sa, rozpisane szczególowo, co zawsze robi wrażenie obszerności; faktycznie daja,
sie, one zrozumiale przedstawić nawet w ciagu
, jednego tylko wykladu (w nawiasach po-
daje, orientacyjne czasy). Taki wyklad stanowić może eleganckie i atrakcyjne zamkniecie
,
37
poczatkowej
, cześci
, fizyki ( mechaniki). Również zamykajacy
, caly kurs fizyki program Ko-
smologii B można zrealizować w jednym tylko wykladzie (patrz orientacyjne minuty), choć
oczywiście wygodniej byloby mieć czasu wiecej.
,
W calym tym minikursie kosmologii należy polożyć szczególny nacisk na wykrycie po-
czatku
, wszechświata (które wedlug jednego z amerykańskich rankingów jest najwiekszym
,
odkryciem we wszystkich dziedzinach nauki w calych jej dziejach). Argumenty i dowody
to kolejno: ciemność nieba (paradoks Olbersa [59]), prawo Hubble’a, OTW i rozwiazanie ,
Friedmana, promieniowanie reliktowe (!)[60], zawartość 42 He i innych lekkich pierwiastków
we wszechświecie [61], obserwacja zalażków
, galaktyk ( zmarszczki”)[62].
”
Sposób wykladania wypróbowany już praktycznie jest przedstawiony skrótowo w przy-
kladach zamieszczonych w dalszej cześci , tej pracy. Ale to tylko propozycja i każdy wy-
kladowca winien sie, samodzielnie zastanowić jak polaczyć , zwiez
, lość z elementarnościa. ,
Ważne jest rozpoczecie , od zasady kosmologicznej, aby podkreślić, że zgodnie z ca l a, obser-
wacyjna, ewidencja, we wszechświecie nie ma wyróżnionych punktów w tym jakiegokolwiek
jednego miejsca w którym nastapi , l pierwotny wybuch inicjujacy, rozszerzanie. Zmusza to
do odrzucenia narzucajacego , sie, (i dominujacego
, w popularnej literaturze) modelu wy-
buchajacego
, granatu i sk lania do poszukiwania jako oparcia dla wyobraźni nowego para-
dygmatu rozszerzania i przestrzeni. Izotropowe rozszerzanie sie, wszechświata modelowane
przez puchnac , a, sieć (”ciasto z rodzynkami”) lub przez nakropkowana, powierzchnie, balonu
dmuchanego od wewnatrz , gruntownie rewiduje myślenie studentów i okazuje sie, dobrze
wyobrażalne i rozumiane. Daje ono przy okazji automatycznie prawo Hubble’a i postać
stalej Hubble’a. Lepiej jest modelować galaktyki nie tyle przez kropki namalowane na
gumie ile przez male papierowe krażki , przymocowane do gumy w ten sposób uwidoczni-
my, że rozszerzanie sie, przestrzeni nie wplywa na rozmiary galaktyk (sztabek mierniczych
itp.) Gdy tylko wprowadzimy w umysly sluchaczy zasade, kosmologiczna, korzystnie jest
powiedzieć o paradoksie Olbersa [59, 48]. Umiejetność , zastanowienia sie, , skupienia na
oczywistym” (?) fakcie ciemności nocnego nieba i szokujacy , wniosek o wydawa loby sie,
”
koniecznej jaskrawej jasności tego nieba pokazuja, ważna, ceche, rewidowania najprost-
”
szych” faktów wlaściwa, umyslom wielkim (jak czynil to Einstein w teorii wzgledności). ,
Paradoks Olbersa jest zarazem świetnym wprowadzeniem w tematyke, kosmologiczna.,
38
dla przypadku E = 0 (czyli R = at2/3 ) dostaniemy explicite bardzo latwo, co bardzo kon-
kretyzuje myślenie studentów o rozszerzaniu. Podobnie latwo otrzymujemy natychmiast
gestość
, krytyczna., Bardzo proste jest też i wyraźnie interesujace , studentów znalezienie
kosmologiczne wieku wszechświata. (patrz Przyklad B.9). Fascynuje informacja o domi-
nujacej
, ilości i roli nieświecacej
, materii ukrytej, przy czym możemy ta, informacje, prosto
urealnić, bo tak twierdzenie o wiriale jak i wyliczenie predkości
, rotacji (w polu grawitacyj-
nym masy centralnej) to przecież elementy fizyki Newtona znane już dobrze studentom.
Pewnego rodzaju deserem” jest wzmianka o relatywistycznym ujeciu , modeli wszechświata
”
z pojeciem
, krzywizny. Zupe lnie tu nie możemy i nie chcemy wprowadzić matematyki, ale
pieknie
, zilustrujemy krzywizne, k > 0 na przykladzie dwuwymiarowego wszechświata w
0
postaci sfery nieistnienie równoleglych, sume, katów
, w trójkatach
, przewyższajac
, a, 180 itp.
Powiedzenie Einsteina że wszechświat jest (ściślej: może być) skończony, ale nieograniczo-
ny staje sie, zrozumiale i oczywiste. Doświadczenie uczy, że studenci chlona, to zagadnienie
z ogromna, ciekawościa, i zainteresowaniem.
Teorie, goracego
, Wielkiego Wybuchu skracamy do minimum. Polaczenie , zależności gesto-
,
ści energii promieniowania od R która jest uzależniona od funkcji skalujacej , R zwiazkiem
,
o postaci γ = const /R3 · 1/R = const /R4 z prawem Stefana-Boltzmanna γ =aT 4 daje
natychmiast zależność RT = const. Już stad , choćby plynie wniosek, że cofajac , sie, do
poczatku
, wszechświata (R → 0) dostajemy wszechświat gor acy
, (T → ∞). Porównanie
γ = const/R4 z gestości
, a, energii skupionej w barionach B = const/R 3
prowadzi natych-
miast do wniosku, że przy malejacym , R czyli we wczesnym wszechświecie istniala era
promieniowania, w której γ > B . Dowodem bezpośrednim na prawdziwość tego wniosku
jest obserwacja wypelniajacego , wszechświat także obecnie promieniowania reliktowego
(T0 = 2, 7 K, nagroda Nobla w 1978 roku)[8, 60]. Zawsze wywoluje duże wrażenie pokaza-
nie idealnie plankowskiego (zgodnie z teoria) , widma tego promieniowania przebadanego
szczególowo przez satelite, COBE. Podkreślamy też, że latwo można obliczać temperature,
tego promieniowania w przeszlości wlaśnie dzieki , zwiazkowi
, T = T0 R0 /R = T0 (z + 1) (z
jest, jak zwykle, mierzacym
, przeszlość przesunieciem,
, z = δλ/λ ). Powiazanie, tempera-
tury nie tylko ze zmianami skali wszechświata R, ale wprost z czasem, jest we wczesnym
wszechświecie możliwe poprzez zwiazek , T = 1010 /t1/2 (t w sekundach, T w kelwinach).
Przy odrobinie czasu i lepszych studentach możemy go elementarnie wyprowadzić (z rów-
nań Friedmana), ale w zwyklych warunkach zadawalamy sie, podaniem takiej informacji.
Teraz już sami studenci, z nasza, pomoca,, moga, latwo wyliczać czasy trwania poszczegól-
nych epok: promieniowania, leptonowej, hadronowej. Otrzymane liczby (kolejno: 300 000
lat, 10 sekund, 10−4 sekundy) budza, zdumienie i wyraźne zainteresowanie.
Efektowna, partia, wykladu jest umiejetne, zelementaryzowanie procesu tworzenia sie, pier-
wiastków w pierwszych minutach wszechświata. Najpierw wskazujemy (w dwóch linijkach
szacunkowego obliczenia), na tak zwany problem helu: helu jest we wszechświecie 25%, a
wszystkie gwiazdy mogly przez czas życia wszechświata dać go najwyżej 2%. Zastanawia-
jac
, sie, nad rodzajem i liczebnościa, barionów w bardzo wczesnym wszechświecie widzimy,
że dzieki
, morzu leptonów neutrony przeksztalcaja, sie, nieustannie w protony i vice versa
(w reakcjach typu n + e+ ↔ p + νe , n + e− ↔ p + νe ). Jednak liczebności neutronów
N i protonów P nie sa, takie same, gdyż masa neutronu mn jest nieco wieksza
, niż masa
39
2
protonu mp ! Rozklad Boltzmanna daje teraz N/P = e−∆mc /kT . Zatem w miare, stygniecia ,
wszechświata protony liczbowo coraz bardziej dominuja, i wreszcie wraz z wygaśnieciem ,
leptonów (po końcu epoki leptonowej) stosunek N/P zamarza na wartości N/P = 1/7.
A stad , już studenci sami (znów z nasza, pomoca, oczywiście) wywnioskuja, , że procesy
syntezy (podajemy je) doprowadza, procent helu do wartości (1+1)/(2+6)= 25% co jest
wspaniale zgodne z obserwacja., Uwidoczniony fakt, że hel, a zatem także znane gwiazdy
i dalsze pierwiastki, nasze życie, nasze uniwersytety itp. mogly powstać tylko dlatego, że
masa neutronu jest odrobine, (i wlaśnie tyle) wieksza
, od masy protonu — ten fakt budzi
zdumienie i fascynacje, także wśród studentów. Zdumiewajacy
, jest też nastepny
, wniosek:
2
że z procentu deuteru 1 D (obliczonego i zmierzonego) możemy wnioskować, iż dominujaca ,
masa wszechświata nie ma w ogóle natury barionowej! (Nie sa, to wiec , świec ace
, czy wy-
gasle gwiazdy.)
Doświadczenie wskazuje, że rezultaty takiego minikursu kosmologii sa, dobre, a czesto ,
bardzo dobre. Poznajemy to po zainteresowaniu studentów na wykladach, licznych (i do-
ciekliwych) pytaniach po czasie wykladowym, a najbardziej bezpośrednio na egzaminach
końcowych z fizyki. Odpowiedzi na pytania z kosmologii wypadaja, zwykle lepiej niż z in-
nych dzialów fizyki, gdyż to studenci chca, zrozumieć. Świadczy to o wielkich wartościach
dydaktycznych kosmologii, tym bardziej sklaniajac , do jej wykladania w kursie fizyki.
40
ta. Jest to spójny, logiczny, obserwacyjnie potwierdzony, jednolity opis calego ogromnego
wszechświata wraz z jego najmniejszymi czastkami
, elementarnymi i w calych jego dzie-
jach — od wykrytego Poczatku , do dziś. (A w dodatku daje sie, to przedstawić w sposób
elementarny !). Jest to zarazem praktyczna manifestacja jedności fizyki i jedności Natury.
Pod wzgledem
, treściowym można wydzielić w proponowanych tu wykladach dwa wielkie
dzialy: ewolucje, czasoprzestrzenna, wszechświata oraz ewolucje, materii. Przy tym obszer-
ne zagadnienie powstania i ewolucji struktur (galaktyk, gromad) decydujemy sie, omówić
tylko bardzo skrótowo, gdyż jest to cześć
, kosmologii ważna dla profesjonalistów, ale mniej
istotna pojeciowo.
,
41
friedmannowskich zagadnienie wieku wszechświata daje okazje, do zaakcentowania kwestii
wzajemnej zgodności lub niezgodności niezależnych danych obserwacyjnych. Majac , już w
rekach
, podstawowe narzedzia
, teoretycznego opisu wszechświata wracamy do wez , lowych
danych obserwacyjnych, a konkretnie do pomiarów wskazujacych , (przez krzywe rotacji
i twierdzenie o wiriale) na istnienie we wszechświecie materii ukrytej [63]. Mamy teraz
miejsce na dyskusje, tak możliwych rodzajów tej materii jak i jej wplywu na przyszle losy
wszechświata.
W drugiej cześci
, wykladów kosmologii chcemy przedstawić jak ewoluowaly formy materii
w rozszerzajacym, sie, wszechświecie. Zaczynamy od pierwszych teorii wczesnego wszech-
świata i kwestii nukleosyntezy pierwotnej (teoria αβγ)[65] co prowadzi nas do epoki pro-
mieniowania i omówienia promieniowania reliktowego. Na tym gruncie wskazujemy na
konieczność wystapienia
, jeszcze wcześniejszych epok wszechświata (leptonowa, hadrono-
wa). Daje to możliwość pelnego zrozumienia procesów produkcji lekkich pierwiastków i
osiagni
, ecia
, imponujacej
, zgodności obliczeń z danymi pomiarowymi [66]. Tu mamy oka-
zje, do ponownej i bardziej wnikliwej analizy procesu produkcji helu, co jak sie, okazuje
prowadzi do niespodziewanego i fundamentalnego wniosku o dopuszczalnej liczebności
odmian neutrin i zarazem czastek , elementarnych [67, 68]. Nastepn, a, ważna, wlasnościa,
wszechświata na której skupiamy uwage, jest obserwowana zadziwiajaco , wysoka izotro-
pia promieniowania reliktowego, co umacnia zasade, kosmologiczna,, ale rodzi problemy z
formowaniem sie, struktur. Tak wkraczamy w otwarte problemy kosmologii i próby ich
rozwiazania.
, Najpierw wiec , problem barionowej asymetrii wszechświata i zagadnienie la-
mania symetrii. Dalej znane problemy horyzontu, plaskości, monopoli oraz fascynujac , a,
próbe, ich rozwiazania
, poprzez ide e
, pierwotnej inflacji kosmicznej [16, 69]. Pozostaje jesz-
cze króciutkie omówienie problemu formowania sie, struktur we wszechświecie [70] i mo-
żemy rekapitulować wszystko co dotad , powiedzieliśmy w syntetycznie ujetej, termicznej
historii wszechświata [71]. Na zakończenie calego kursu warto wrócić do najbardziej fun-
damentalnej dla calej fizyki (i filozofii przyrody) kwestii Poczatku,
, a zatem do ery Plancka,
liczby wymiarów wszechświata, problemu kosmologii kwantowej, narodzin czasu.
42
2.6 Projekt spisu treści semestralnego kursu kosmo-
logii. Cześć
,
pierwsza: EWOLUCJA CZASO-
PRZESTRZENNA — program szczególowy
Po ogólnym zarysowaniu glównych linii przewodnich semestralnego kursu kosmologii chce-
my teraz skonkretyzować te myśli poprzez projekt na tyle szczególowego programu kosmo-
logii, aby mógl on slużyć bezpośrednio do praktycznej realizacji wykladów. Tak szczegó-
lowo przedstawiam poniżej tylko pierwsza, polowe, wykladów, to jest ewolucje, czasoprze-
strzenna, wszechświata, gdyż w niej wlaśnie mieści sie, faktyczna treść niniejszej rozprawy.
Jeszcze dokladniej przedstawimy te treści w cześci
, drugiej pracy gdy bedziemy
, podawać
Komentarz Dydaktyczny do realizacji zagadnień. Natomiast program drugiej polowy wy-
kladów to jest ewolucje, materii podamy tylko ramowo, gdyż wykracza on poza zasadnicza,
tematyke, rozprawy.
43
• Przestrzeń dynamiczna (zmienność krzywizny), predkość
, lokalna a pseudo-predkość
,
recesji (przekraczanie predkości
, świat la). Kosmologiczna interpretacja przesuniecia
,
ku czerwieni. Interpretacja dopplerowska dla malych odleglości.
• Obserwacja przesunieć
, i prawo Hubble’a jako świadectwo istnienia poczatku
, wszech-
świata — analiza, dyskusja innych możliwości.
• Rozwiazanie
, Friedmana równań OTW: dwa równania Friedmana w kilku postaciach;
rola ciśnienia. Parametr deceleracji i bezwymiarowa gestość
, wszechświata.
V. Materia ukryta
44
• Problemy wyznaczania średniej gestości
, wszechświata, metoda pomiarów stosunku
masy do jasności M/L.
• Krzywe rotacji dla Galaktyki i dla innych galaktyk. Ciemna materia ukryta.
• Różne pojecia
, odleglości, ich obserwacyjne miary i ich obliczanie.
• Pojecia
, wszechświata obserwowalnego, horyzontu czastek
, i horyzontu zdarzeń.
45
• Jasność supernowych a kwesta istnienia i pomiaru stalej kosmologicznej.
46
XV. Zagadnienie rozwoju struktur we wszechświecie.
XIX. Poczatek:
, era Plancka, liczba wymiarów wszechświata.
• wstepny
, przeglad
, historyczny rozwoju kosmologii,
• wprowadzajacy
, rozdzial o gwiazdach (w jaki sposób czlowiek potrafil wyznaczyć
parametry gwiazd, czasy i ich życia, odleglości),
47
• paradoks Olbersa,
• biografia Einsteina,
• gestość
, krytyczna a przyszlość wszechświata,
• nie-barionowość dominujacej
, materii wszechświata (tajemnicza inna” materia),
”
• nie-friedmanowskie modele wszechświata (np. model Lemaı̂tre’a),
• wielkości plankowskie,
• poglady
, filozoficzne i religijne kosmologów, problem stworzenia świata,
• powstawanie pierwiastków,
• możliwość wiekszej
, liczby wymiarów wszechświata.
• zrozumienie, że wszechświat (k >0) nie narodzil sie, lokalnie w jakimś punkcie ekstra-
przestrzeni,
• przywykniecie,
, że obserwowanie obiektu dalekiego oznacza obserwacje, obiektu z
dawnej przeszlości,
• pojecia
, horyzontu czastek
, i horyzontu zdarzeń, wszechświat obserwowalny,
48
• technika obliczania odleglości i predkości
, w rozszerzajacym
, sie, wszechświecie, nie-
jednoznaczność tych pojeć,
,
Ogólniej można powiedzieć, że nacisk w czasie wykladów powinien być polożony nie tyle
na matematycznie formuly i szczególy techniczne, co na wyrobienie pojeć, , oswojenie z
myśla, i wyobraźnia, kosmologiczna,, na tworzenie nowego paradygmatu.
49
Cześć
,
II
TREŚCI WYKLADOWE,
PRZYKLADY
ELEMENTARYZACJI,
KOMENTARZ DYDAKTYCZNY.
50
Rozdzial 3
• Znaczenie kosmologii.
• Krótki przeglad
, zagadnień naszego kursu wykladowego kosmologii.
51
LINIA KOMENTARZY (linia C)
Otwierajac , wyklady kosmologii stajemy przed kwestia, co zrobić z jej wyjatkowo , dluga,,
bo tysiace
, lat liczac , a,
, historia, w myśli filozoficznej czy religijnej. W praktyce musimy cala,
te, tradycje, jeśli nie w ogóle pominać , to zaledwie wzmiankować, tak ze wzgledu , na czas
jak i charakter naszych wykladów. Myśla, przewodnia, jest, że skupiamy sie, na elementach,
które tworzyly zreby , wspólczesnej naukowej kosmologii. Dlatego ograniczajac , dywagacje
historyczne trzeba nieco wiecej , uwagi poświ ecić
, prze lomowi Kopernika oraz jego zwiazkom
,
z fizyka, i kosmologia, Newtona. Zwlaszcza, że sens i wartość naukowa odkryć Kopernika
nie sa, powszechnie zbyt dobrze rozumiane. Szczególnie jednak mocno zaakcentować trzeba
przelom jeszcze bardziej istotny, którym bylo stworzenie ogólnej teorii wzgledności.
, Stano-
wi on bowiem faktyczna, date, narodzin kosmologii wspólczesnej, która od tej chwili zacze, la
sie, gwaltownie rozwijać. Nastepnym , wez
, lowym elementem jest teoria goracego, wybuchu
pierwotnego, toteż i na to zagadnienie trzeba zwrócić uwage, od razu w kosmologicznym
wprowadzeniu.
52
dowym tworzeniu sie, kosmologii.
53
umyslowego w Europie, w którym biskup Oresme pisal że ruch może być stwierdzony
”
tylko, gdy jedno cialo zmienia swoje polożenie wzgledem, drugiego” akcentujac , wzgled-
,
ność ruchu, a kardynal Mikolaj Kuzańczyk argumentowal, że wszechświat powinien być
nieograniczony, bez brzegów i centrum. Rozwiazanie
, Kopernika bazowalo na wzgledności
,
ruchu, ale stale istnialo w nim centrum (Slońce) i pozostawialo wyraźny brzeg zewnetrzny
,
w postaci sfery gwiazd stalych. Dopiero (czy raczej już!) 33 lata później Thomas Digges
zmodyfikowal teorie, heliocentryczna, odrzucajac, brzeg zewnetrzny
, i rozpraszajac
, gwiazdy
po nieograniczonej przestrzeni.
Drugie znaczenie przelomu Kopernika wiaże , sie, z bezpośrednia, istota, jego odkrycia —
wyrażana, stwierdzeniem, że naprawde, to Ziemia obiega Slońce, a nie odwrotnie. Ale co
znaczy naprawde”? , Wszak każdy student dobrze wie, że ruch jest wzgledny , i latwo sie,
”
zgodzić, że gdy zmienimy uklad odniesienia ze Slońca na zwiazany
, z Ziemi a,
, to możemy
pelnoprawnie twierdzić, że to Slońce obiega Ziemie., Poruszamy to zagadnienie, bo studen-
ci okazuja, sie, zupelnie bezradni wobec pytania czy Kopernik odkryl w ogóle jakakolwiek,
prawde,, skoro sytuacja wyglada, na czysto umowna? ,
1
Dlaczego tak jest? Możemy powiedzieć, że uklad kopernikański (cieższe
, cialo w centrum) jest o wie-
le bardziej inercyjnym niż uklad antykopernikański — co poznajemy wlaśnie po stopniu stosowalności
(sluszności) praw Newtona.
54
to wprowadzenie przez Kopernika systemu heliocentrycznego umożliwilo powstanie me-
chaniki Newtona (sprawdzajacej , sie, tak doskonale obserwacyjnie) — i to wlaśnie stanowi
istotne drugie znaczenie przelomu kopernikańskiego [74]. Gdy Newton pisal: Jeśli spoj-
”
rzalem nieco dalej niż inni, to dlatego, że stana,lem na ramionach olbrzymów” zaiste mógl
mieć na myśli Kopernika. Gdy zaś z dziela Kopernika przeczytamy studentom choćby
jego list wstepny
, do papieża [75], także oni doświadcza, bezpośrednio, choćby w czastce,
,
kultury i wielkości twórcy De Revolutionibus . . . ”
”
Po omówieniu istoty systemu Kopernika dobrze jest znaleźć nieco czasu dla wybiórczego
z konieczności przedstawienia dziejów recepcji jego myśli. Na szczególna, uwage, zasluguje
tragiczna postać nieugietego
, Giordano Bruno [76], którego pisma pelne sa, glebokich
, myśli
a także prekursorskich stwierdzeń wykraczajacych
, poza dzie lo Kopernika. ( We wszech-
”
świecie nie ma żadnego centrum ani obwodu, lecz centrum jest wszedzie” , — ścisle pre-
kursorstwo zasady kosmologicznej). Pouczajacym, bedzie
, gdy powiemy dlaczego Tycho de
Brahe odrzucal system Kopernika: jeśliby Ziemia poruszala sie, wokól Slońca to gwiazdy
bylyby widziane w różnych porach roku pod nieco innymi katami., Piszac
, to antycypowal
wykrycie paralaksy (niemierzalnej dla jego nieuzbrojonego oka) — a o paralaksie bedzie- ,
my wkrótce mówić studentom. Kepler, Galileusz, a przede wszystkim wielki Newton to
nastepne
, postaci godne uwagi [77, 78].
55
ny. Przestrzeń (czasoprzestrzeń) ma określona, krzywizne,
, przestrzeń jest dynamiczna (np.
może sie, rozszerzać) i w ten sposób sama jest elementem wszechświata. Możemy badać
strukture, czasoprzestrzeni i tworzyć jej modele, bed, ace
, zarazem modelami wszechświata
[79]. Aby skonkretyzować co mamy na myśli możemy już teraz wskazać na możliwość
wszechświata nieograniczonego ale skończonego” (zwrot Einsteina kiedyś czesto , przyta-
”
czany) demonstrujac , i omawiajac
, dwuwymiarowa, powierzchnie, kuli. Można dać zapowiedź
zasadniczej myśli OTW: materia zakrzywia czasoprzestrzeń. Pozwala to na dopowiedzenie,
że z rozkladu i gestości
, materii wyniknie model wszechświata [80]. Zapowiadamy tu stu-
dentom, że OTW (bez stalej kosmologicznej) doprowadza do wniosku, zgodnego z innymi
drogami wnioskowania, o rozszerzaniu sie, i o istnieniu poczatkowego
, stanu wszechświata
o wielkiej gestości.
,
56
wszechświata (np. galaktyk).
57
— co myśleć o sytuacjach kiedy obliczona predkość
, przekracza predkość
, światla?
— jak daleko można siegn
, ać
, obserwacyjnie w przeszlość wszechświata?
— jak można rozróżnić przestrzeń plaska, i zakrzywiona, bez ogladania
, ich z ze-
wnatrz?
,
• W rozdziale o modelach Friedmana i ewolucji czasoprzestrzennej
— jak można bardzo prosto (newtonowsko) wyprowadzić równania Friedmana opi-
sujace
, ewolucje, wszechświata?
— co to jest gestość
, krytyczna i od czego zależy los wszechświata?
— na czym polega glówny sens ogólnej teorii wzgledności?
,
— jak tworzy sie, relatywistyczne modele wszechświata?
— czy ciśnienie przyspiesza rozszerzanie sie, wszechświata?
— jak można ściśle obliczyć konkretne charakterystyki wszechświata (krzywizne,
,
tempo ewolucji, mase, . . . )?
— jak oblicza sie, w kosmologii wiek wszechświata i czy uzyskiwane wyniki sa,
zgodne z innymi ocenami?
• W rozdziale o materii ukrytej
— jak można obliczyć mase, naszej Galaktyki i innych galaktyk?
— jak z pomiarów masy i jasności galaktyk można wnioskować o średniej gestości
,
materii?
— jak analiza rotacji galaktyk uwidacznia ciemna, ukryta, materie?
,
— jak ruchy galaktyk wewnatrz
, gromad wskazuja, na wielkie ilości materii ukrytej?
— czy ukrytej materii jest tak dużo, że to ona decyduje o losach wszechświata?
— jak możemy rozpoznawać nature, materii i jakie mamy z tym klopoty?
• W rozdziale o obserwacjach przy dużych odleglościach
— jak można obliczyć odleglość i predkość
, kwazara?
— co rozumiemy przez obserwowalny wszechświat?
— jak rozszerzanie wplywa na pomiary odstepów
, czasu, dlugość fali, pedu?
,
— co nazwiemy obserwacyjna, odleglościa?
,
— co to jest horyzont czastek?
,
— ile wynosi promień horyzontu w rozszerzajacym
, sie, wszechświecie?
Podobnie możemy charakteryzować w kilku zdaniach także dalsze rozdzialy kosmologii.
Oczywiście sluchacze zapamietaj , a, podawane tak zagadnienia tylko fragmentarycznie. Ale
zorientuja, sie, w praktycznej zawartości naszego kursu kosmologii i mamy nadzieje, , że
zainteresuja, sie, nia, — jeśli ocenia,, że wymieniane kwestie sa, ciekawe. Pamietajmy,
, że nie
można takich hasel podać zbyt wiele, bo groziloby to przeladowaniem glów i zmeczeniem
,
naszych sluchaczy.
58
Rozdzial 4
• Temperatura wnetrza
, Slońca. Stan fizyczny wnetrza
, Slońca.
• Reakcje jadrowe
, w Slońcu. Problem neutrin.
• Ewolucja gwiazd i ich stadia końcowe (glówne idee): biale karly, gwiazdy neutronowe
(pulsary), czarne dziury. Granica Chandrasekhara. Supernowe. Kwazary.
59
• Spektroskopowa (temperaturowa) ocena odleglości – diagram HR.
• Pozagwiazdowe skladniki Galaktyki: gaz (linia 21 cm), pyl, promienie kosmiczne, re-
latywistyczne elektrony (promieniowanie synchrotronowe), pole magnetyczne, pro-
mieniowanie X i γ, neutrina.
• Spór o mglawice.
3 GM 2
Ep = − (4.2)
5 R
60
to przy uwzglednieniu
, iż < Ek >= 3/2kT otrzymujemy z (4.1) i (4.2)
3 3 GM 2
N · kT ≈
2 10 R
Stad
,
GM m
T ≈ (4.3)
5kR
gdzie przez m = M/N oznaczyliśmy średnia, mase, czastki
, w Slońcu.
−23
30 8
, M ≈ 2 · 10 kg, R ≈ 7 · 10 m, k = 1, 38 · 10
Podstawiajac J · K−1 , G = 6, 67 · 10−11
2 −2 −27
N·m ·kg , oraz przyjmujac , m ≈ 0, 6mp = 1, 0 · 10 kg (gdyż gaz sloneczny zawiera
1 4
wagowo okolo 70% 1 H i 2 He 30% w postaci jader
, i swobodnych elektronów) otrzymujemy
T ≈ 3 · 106 K (4.4)
Średnia temperatura wnetrza
, Slońca powinna zatem wynosić kilka milionów stopni (tem-
peratura w samym centrum wynosi okolo 15 · 106 K).
61
Einsteina E = ∆mc2 przy uwzglednieniu
, iż w rzeczywistości w reakcjach tych bierze
udzial tylko okolo 1/10 masy Slońca M (jego rejon centralny) – daje :
E 1, 25 · 1044
t= ≈ s = 10, 4 · 109 lat (4.8)
L 3, 82 · 1026
Z tych 10-ciu miliardów lat nasze Slońce świeci już okolo 5 miliardów lat; drugie 5 miliar-
dów pozostalo mu jeszcze do świecenia.
Rozdzial ten stwarza również dobra, okazje, do pokazania zastosowań wielu znanych już
zjawisk i praw, które czesto
, również później okaża, sie, przydatne. Przykladami moga, być
prawa Newtona i Keplera (ruch planet, masa Slońca), zjawisko Dopplera (predkości , gazu
miedzygwiezdnego,
, odleg lość Ziemia-S lońce, itd.) serie linii widmowych (zawartość pier-
wiastków), struktura nadsubtelna (linia 21 cm), zjawiska Zeemana i Faradaya (nateżenie ,
pól magnetycznych), zjawisko polaryzacji (analiza promieniowania synchrotronowego) i
wiele innych.
Ważnym zadaniem tego rozdzialu jest także zapoznanie ze sposobami pomiaru odleglo-
ści, oraz wyrobienie poczucia skali – tak skali odleglości jak i skali grupowania sie, ma-
terii. Omawiajac, ”drabine, odleglości” [81, 82] warto zwrócić wieksz
, a, uwage, na metode,
62
cefeid, a także na zakresy niepewności przy wyznaczaniu wielkich odleglości. Problemy
wyznaczania odleglości, dokladności i wiarygodności uzyskiwanych liczb, przenosza, sie, na
podstawowe parametry kosmologiczne (np. wartość stalej Hubble’a), określaja, zdolność
kosmologii do rzetelnych, weryfikowanych obserwacyjnie, dalszych przewidywań ilościo-
wych. Powinny być zatem odpowiednio zaakcentowane w wykladach.
Studenci powinni wyraźnie poczuć, jak krok po kroku potrafiliśmy poznawać i mierzyć
kolejne cechy gwiazd i galaktyk, poznawać ich strukture, i procesy fizyczne, a także ich
wzajemne odleglości. Mamy tu znakomita, okazje, do wzbudzenia podziwu dla przemyśl-
ności, dociekliwości i potegi
, umyslu ludzkiego.
Poniżej komentujemy tylko kilka wybranych problemów z tego bogatego rozdzialu, gdyż
mamy zajać, sie, w tej pracy kosmologia, a nie astrofizyka.
,
63
Wypisanie reakcji jadrowych
, (cykl pp) przygotowuje studentów do fundamentalnego za-
gadnienia nukleosyntezy pierwotnej w poczatkach, wszechświata (podobne reakcje). Obli-
czenie czasu życia Slońca (Przyklad B.2) przypomina studentom zwiazek , Einsteina i uczy
myślenia energetycznego, a poprzez prosto otrzymany wynik zaznajamia z charaktery-
styczna, dla wszechświata skala, czasu. Ale szczególne ma znaczenie, jeśli poprzez prościut-
kie wyliczenie czestości
, reakcji (N = L/Ew = 1038 s−1 , Ew – energia wiazania)
, wskażemy
na slawny problem neutrin, istotny też kosmologicznie (np. poprzez kwestie, możliwych
oscylacji, a zatem i masy neutrin [83, 84, 85]). Z powyższych wzgledów
, umieszczenie tego
zagadnienia w planie wykladów ma duże znaczenie.
4
Wykorzystujac, metode, z Przykladu B.2. oraz dodatkowo zależność Eddingtona (L ∼ M )
obliczymy latwo czasy życia innych niż Slońce gwiazd: t ≈ 1010 (MSl /M )3 lat. Ten zwia- ,
zek ujawnia duże rozpietości
, czasów życia oraz zdumiewaj ac a
, , dla studentów regu le:
, im
bardziej masywna jest gwiazda tym żyje krócej ( otyli żyja, krócej”).
”
Fascynujace, zagadnienia ewolucji i studiów końcowych życia gwiazd [41, 86, 87] musi-
my raczej ograniczyć do opowieści” – ze wzgledu , na niedostatek czasu wykladowego.
”
Tym niemniej trzeba koniecznie coś powiedzieć o supernowych, o bialych karlach i gra-
nicy Chandrasekhara [88] (nagroda Nobla), o gwiazdach neutronowych (pulsarach), o
promieniu Schwarzschilda i czarnych dziurach (patrz np. [89]). Wszystko to bowiem ma,
jak sie, okaże w przyszlości, znaczenie także kosmologiczne.
64
C.11 Drabina odleglości: od paralaks do cefeid i stan-
dardowych świec.
Zaznajomienie z pojeciem
, paralaksy i pomiarami paralaks daje nie tylko powszechna, w
astronomii jednostke, odleglości (parsek), ale także poczucie odleglości pomiedzy , sasia-
,
dujacymi
, gwiazdami. Uświadamia też niewielki zasieg
, metod trygonometrycznych. Tym
bardziej powinniśmy podkreślić poteg e
, , metody cefeid, która rozstrzygajac
, najpierw histo-
ryczny spór o odrebność
, galaktyk pozwolila nastepnie
, wyskalować odleglości daleko poza
nasza, Galaktyka, i to z dobra, dokladnościa., Ze szczególami w rodzaju korekty skalowania
dokonanej przez Baade’go (dwa rodzaje cefeid) lepiej poczekać do omawiania wartości
stalej Hubble’a, gdyż wtedy ta kwestia z pozornie marginalnej staje sie, wielce istotna,,
usuwajac, trudność ze zbyt krótkim kosmologicznym wiekiem wszechświata.
Przedstawiajac , takie kolejne szczeble drabiny odleglości [81] jak metody spektroskopowe
(diagram H-R) lub metody standardowych świeczek (nadolbrzymów, galaktyk) dla naj-
wiekszych
, odleglości powinniśmy wskazać na ich mala, dokladność, plynac
, a, z samej zasady
pomiaru a także z efektów ewolucyjnych. Ma to znaczenie dla wlaściwego wyczucia stop-
nia niepewności przyszlych wniosków w kosmologii wielkich odleglości. Nie zapomnijmy
przy tym o wskazaniu wartości supernowych jako standardowych świeczek, gdyż ulatwi to
nam potem przedstawienie najnowszych pomiarów kilku grup astronomów. Rozszerzajac ,
supernowymi zasieg , pomiarowy diagramu Hubble’a wyci agn
, ,eli oni fundamentalne (czy
calkiem pewne?) wnioski o istnieniu w obecnym wszechświecie niezerowej gestości , energii
próżni, czyli stalej kosmologicznej Λ > 0, swoistej antygrawitacji” [90, 91, 92, 93].
”
Jeśli starannie omówimy zagadnienie odleglości, poslugujac
, sie, przy tym klarownymi ana-
logiami stosunków rozmiarów i odleglości opartymi na latwych do wyobrażenia ziemskich
przykladach to z jednej strony ulatwimy studentom zamiane, ogólnikowego wielkie . . . ” na
”
świadomość różnych konkretnych skal wystepuj
, acych
, we wszechświecie, a z drugiej stro-
ny wzbudzimy świadomość, jak my sami jesteśmy niebywale, zdumiewajaco , znikomym
elementem we wszechświecie – z cala, nasza, Ziemia, a nawet Galaktyka.,
Omawiajac
, pozagwiazdowe formy znanej nam materii zwracamy uwage,iż
, do globalnej
65
gestości
, nie wnosza, one dużego wkladu (gaz ∼ 10%, inne skladniki tylko ∼ 1eV/cm3 ).
Natomiast należy silnie zaakcentować w wykladach wielki rozwój nowych możliwości ob-
serwacyjnych i znaczy przyrost danych uzyskiwanych nowymi technikami (radioastrono-
mia, astronomia rentgenowska i γ, pomiary neutrinowe, fale grawitacyjne itp.).
Rotacje, Galaktyki w tym rozdziale tylko wspominamy (jako konieczny wymóg dynamiki
Newtona) gdyż krzywe rotacji i mase, Galaktyki bedziemy
, omawiać dokladnie przy gestości
,
wszechświata. Ale wlaśnie ze wzgledu
, na przysz le fundamentalne zagadnienie wyznaczania
gestości
, wszechświata (masa ukryta!) musimy już teraz na przyklad rozróżnić galaktyki
spiralne od eliptycznych [95]. (Jeżeli omawiajac , różne galaktyki poslugujemy sie, koloro-
wymi przeźroczami, zainteresowanie gwaltownie rośnie.) Co jeszcze ważniejsze, musimy
wyrobić w sluchaczach świadomość istnienia grup galaktyk ( nasza Grupa Lokalna za-
wsze budzi szczególna, uwage) , oraz gromad galaktyk, ich rozmiarów, liczebności z czego
bedziemy
, później korzystali przy metodzie M/L i wyznaczeniu bezwymiarowej gestości,
wszechświata Ω.
66
Rozdzial 5
ZASADA KOSMOLOGICZNA.
PRZESTRZEŃ I EKSPANSJA
WSZECHŚWIATA.
67
• Dlaczego Wielkiego Wybuchu i ekspansji wszechświata nie należy rozumieć na po-
dobieństwo wybuchu granatu?
• Istota rozszerzania zgodnego z zasada, kosmologiczna., Modele myślowe rozszerza-
nia izotropowego (puchnaca, sieć, powierzchnia balonu) — dyskusja ich zalet i cech
(wszechświat plaski i zakrzywiony wszechświat zamkniety;
, przestrzeń dynamiczna
zastepuje
, statyczna).
,
• Dlaczego przesuniecia
, ku czerwieni (w widmach galaktyk) nie należy rozumieć jako
efektu Dopplera? Dynamiczność i zakrzywienie przestrzeni.
• Kosmologiczna interpretacja przesuniecia, ku czerwieni, przesuniecie
, jako wskaźnik
przeszlości. Zgodność z wzorem Dopplera dla odleglości malych (lokalnie) i zasadni-
cza odmienność interpretacji dla odleglości dużych (globalnie).
• Jak można obliczyć pseudo-predkość
, recesji dalekich galaktyk z wartości przesuniecia
,
ku czerwieni?
• Trzy rodzaje przesunieć:
, dopplerowskie, grawitacyjne, kosmologiczne — przyklady
odmienność ich natury oraz wzajemne relacje w realnym wszechświecie.
• Wyjaśnienie paradoksu Olbersa w realnych modelach wszechświata: ograniczenia ze
wzgledu
, na skończony czas świecenia gwiazd (ograniczenia energetyczne, nierów-
nowaga termiczna), ograniczenie ze wzgledu
, na skończony wiek wszechświata oraz
rozszerzanie. Ciemność nieba jako argument za realnościa, poczatku
, wszechświata.
• Obserwacja przesuniecia
, ku czerwieni (prawo Hubble’a) jako dowód na istnienie po-
czatku
, wszechświata. Poszukiwania innych możliwości interpretacyjnych i ich kry-
tyka.
• Poczatek
, i materia w przestrzeni zakrzywionej dodatnio a poczatek
, w przestrzeni
plaskiej lub zakrzywionej ujemnie.
• Czy rozszerzaja, sie, także metalowe sztabki i atomy? Gromady galaktyk?
• Obserwacje wszechświata: patrzenie daleko jako obserwacja przeszlości. Stożek świetl-
ny przeszlości wszechświata, wszechświat a wszechświat obserwowalny. Horyzont
(wstepne
, idee).
• Mapa” wszechświata a obraz” wszechświata. Trudności obserwacyjnego sprawdza-
” ”
nia prawa Hubble’a i innych zależności (efekty ewolucyjne, trudności pomiarowe i
interpretacyjne). Konieczność znajomości funkcji skalujacej
, (modelu wszechświata).
68
• Przestrzeń naszego Wszechświata: plaska czy zakrzywiona? Czy i jak możemy to
rozpoznać? Geometryczne cechy przestrzeni zakrzywionych na przykladzie sfery i
powierzchni siodla. Geometrie nieeuklidesowe (Gaus, Lobaczewski, Balyai, Riemann)
— znaczenie intelektualne.
69
Rysunek 5.1: Obliczenie nateżenia
, światla odbieranego na Ziemi od wszystkich gwiazd
wszechświata.
Tak drastyczny wniosek powinien być zrewidowany przez uwzglednienie , faktu, że tarcze
gwiazd zaslaniaja, sie, wzajemnie. Sumowanie warstw trzeba bedzie , skończyć przy pewnym
zasiegu
, widzenia, gdy tarcze gwiazd zakrywaj a, już ca la, sfere, niebiesk a., Jaka powinna być
zatem jasność nieba? Dla zrozumienia sytuacji nie musimy wykonać dokladnych obliczeń.
Możemy na przyklad myślowo przesunać , do siebie tarcze gwiazd w każdej kolejnej warstwie
(jak na rys.5.2) aby zauważyć, że tarcze wyznaczaja, jednakowe katy , brylowe, z których
otrzymujemy na Ziemi jednakowe ilości energii — tak postepujemy , aż do wypelnienia
pelnego kata
, brylowego 4π.
Rysunek 5.2: Paradoks Olbersa. Każdy fragment nieba ma jasność taka,, jak typowa tarcza
gwiezdna.
70
Ostateczna konkluzja, że każdy fragment nieba, także w nocy, powinien mieć jasność
taka, jak powierzchnia Slońca, lub że inaczej mówiac
, żyjemy wewnatrz, pieca” o tempe-
”
raturze 6000 K – nie należy do przekonywujacych.
, Co zatem z lego kryje sie, w naszym
rozumowaniu, lub w przyjmowanych zalożeniach?
1
Przestrzeń o k < 0 jest ściślej modelowana ,lecz tylko lokalnie i 2-wymiarowo, przez otoczenie punktu
siodlowego.
71
Dlatego odleglość dowolnej pary punktów może być zawsze zapisana jako:
r(t) = r(t0 )R(t) (5.12)
gdzie R(t) nazywa sie, funkcja, skalujac
, a.
, Podanie modelu wszechświata oznacza przede
wszystkim podanie konkretnej postaci matematycznej funkcji R(t).
Ṙ
H(t) = (5.14)
R
W obecnym wszechświecie 50 < H0 < 100 km 19
s /Mpc (1Mpc ≈ 3, 1 · 10 km).
72
A zatem przesuniecie
, z” mierzy w kosmologii przeszlość. Np. obserwujac
, kwazar o z = 4
”
rejestrujemy obiekt wszechświata z okresu, gdy R(t) = 0, 2R(t0 ); mówiac, , że rekombina-
cja (do atomów) nastapi, la przy z = 1500 mamy na myśli stan wszechświata w którym
wszystkie odleglości byly 1501 razy mniejsze niż dziś.
Wiekszość
, studentów ma określenie prekoncepcje co do cześci
, zagadnień, a co do reszty
jedynie mglista, niewiedze”; , cześć
, studentów ma wy lacznie
, mglista, niewiedze.
, Laczy
, sie,
”
to w (zadziwiajacym
, stopniu) z powszechna, wstepn , a, niewiara, w możliwości faktycznego
poznania i rozumienia prawdy o wszechświecie. Wstepnie, kosmologia jest traktowana ra-
czej jako opowieści dość dowolne, poza empiryczne, niesprawdzalne — jej wysoki status
naukowy nie jest znany. Ale przy tym wszystkie zaslyszane i spodziewane informacje ko-
smologiczne uważane sa, za bardzo ciekawe!
73
galaktyk też nie istnieje — pedza przed siebie i już”, zapewne wiecznie.
” , ,
Powszechne i uparcie wracajace , jest przekonanie, że wszechświat” jest jakby zawarty
”
w nieskończonej ekstraprzestrzeni: po Wybuchu byl maly czyli zajmowal jej mala, cześć, ,
potem rozszerzajac, sie, rós l (tj. brzegi jego sa, coraz dalej ) w tej nieruchomej, zewnetrznej
,
jakby ekstraprzestrzeni.
Po trzecie studenci musza, przyzwyczaić sie, , że obserwować odlegle obiekty oznacza w
istocie obserwować odlegla, przeszlość wszechświata. Prócz zalet trzeba mieć tu świado-
mość także istotnych klopotów: nie widzimy aktualnej mapy” wszechświata, ograniczeni
”
74
jesteśmy do wszechświata obserwowalnego” (horyzont).
”
Po czwarte musza, oswoić sie, z realna, możliwościa, krzywizny przestrzeni wszechświata,
z realnościa, geometrii nieeuklidesowych i ich dziwnymi” cechami. To rozszerzenie myśle-
”
nia pozwoli zobaczyć recesje, przestrzeni jako zmiany krzywizny.
Osiagni
, ecie
, tak istotnych zmian w paradygmacie myślenia o wszechświecie jak wyżej po-
dane oraz im podobne stanowi trudne i ważne zadanie wykladowe. Wymaga przylożenia
wielkiej wagi do sposobu mówienia, który musi być przemyślany, klarowny, stopniowany,
z czestymi
, powrotami do tematów. Wymaga poslugiwania sie, przykladami i modelami —
myślowymi, ale także np. z papieru, typu globus. Bezcenne sa, modele gumowe, w rodzaju
nadmuchiwanego od wewnatrz , balonu (lub dekompresowanego), do których nieustannie
powinniśmy wracać. Nade wszystko zaś musimy zadawać studentom pytania w trakcie
wykladu.
Ten rozdzial, choć trudny dydaktycznie, może dać wykladowcy szczególna, radość i sa-
tysfakcje, z postepów
, studentów. Później czeka nas najpierw rozdzial utrwalajacy
, para-
dygmat i uściślajacy
, go obliczeniowo, ilościowo, a potem jeszcze dalszy krok w rozwoju
”
paradygmatycznym” — kosmologia wielkich odleglości.
75
tropowe4 . Wykladowca nastawiony na nowości może tu poruszyć wykrycie dużych pustych
obszarów [96] bez galaktyk ( pecherzykowaty” wszechświat?[29]). Obserwacyjnie detale
” ,
rozkladu materii staja, sie, istotne, jeżeli w planie wykladów bedziemy
, sobie mogli pozwo-
lić na szersza, analize, trudnego problemu formowania sie, galaktyk[70]. W każdym jednak
razie student musi rozumieć, że z jednej strony wielkoskalowa gladkość (jednorodność), a
z drugiej strony drobnoskalowa ziarnistość materii, sa, istotnymi cechami wszechświata, z
którymi kosmologia musi sie, uporać.
Warto też wskazać na pewien filozoficzny aspekt ZK — tkwiace , w niej implicite zalo-
żenie, że wszedzie,
, blisko i daleko, stosuj a si
, ,e te same prawa fizyki (obserwacje zaś sa, z
tym zalożeniem niesprzeczne i spójne).
76
do wypowiadania ich wlasnych propozycji rozwiazań , paradoksu, wlasnych zastrzeżeń do
zalożeń; zwykle czynia, to chetnie.
, Oto przyk lady. Może światlo jest absorbowane w ja-
kimś gazie? (ale gaz po nagrzaniu emitowalby tyle samo energii). Czy trzeba przyjać, , że
im dalej od Ziemi, tym gwiazd jest mniej lub sa, slabsze (ρ 6= const, L 6= const), a my
zajmujemy centrum takiego hierarchicznego wszechświata? A może po prostu gwiezdny
wszechświat ma granice, spoza których nic już nie świeci? (ale zasada kosmologiczna opo-
wiada sie, przeciw obu tym tlumaczeniom). Może wiec , wszechświat nie ma granic, lecz jest
skończony, czyli ma przestrzeń zamkniet, a, sferycznie i skończona, liczb e, gwiazd? (ale jest to
rozwiazanie
, pozorne). Czy zatem fakt nocnego nieba zmusza aż do tak istotnego wniosku,
że wszechświat nie jest wieczny, a wówczas światlo gwiazd bardzo dalekich nie dobieglo
do nas jeszcze? A może wystarczy uwzglednić,
, że same gwiazdy nie świeca, wiecznie? (Czy
mialoby tu znaczenie dodanie, że nie zapalily sie, one razem, lecz gdy jedne gasna, to inne
powstaja?).,
Takie rozwiazanie
, jest piekne
, i efektowne, tak też (poczerwienieniem) z reguly objaśnia sie,
paradoks w wielu podrecznikach
, (np. [100]), ksiażkach,
, artykulach nawet znanych kosmo-
logów. I tu uwaga! W istocie nie jest to prawdziwe rozwiazanie , problemu — a dokladniej
w poczerwienieniu zawarta jest tylko cześć , prawdy, liczbowo dalece nie najważniejsza dla
wyjaśnienia ciemności [59]. O wiele istotniejsza, role, gra fakt, że światlo gwiazd dociera
do nas faktycznie najwyżej z odleglości ∼ 1010 lat świetlnych wyznaczonej dotychczaso-
wym czasem świecenia gwiazd t ' 1010 lat — gdyż nawet gwiazdy zdolne do dluższego
świecenia nie mogly zaświecić sie, przed skończonym wiekiem wszechświata (∼ 1010 lat).
Dlatego ich światlo dociera do nas z odleglości znacznie mniejszej od zasiegu , widzenia”
23 ”
wynoszacego
, ∼ 10 lat świetlnych (wyznaczonego średnicami gwiazd i ich wzajemnymi
odleglościami) — kiedy to dopiero tarcze gwiazd pokrylyby cale niebo i paradoks Olbersa
60
wystapi
, lby. Inaczej: widzimy nie wszystkie 10 gwiazd mieszczacych , sie, w zasiegu
, widze-
10 23 3 60 21
nia, lecz tylko (10 /10 ) · 10 = 10 z nich.
10
To samo możemy też wyrazić mówiac,, że czas świecenia gwiazd (t ' 10 lat) jest znacz-
nie krótszy od czasu potrzebnego do wypelnienia światlem przestrzeni miedzy , gwiazdami
23
( t ' 10 lat). Ekspansja dodatkowo powieksza , te, przestrzeń i to ten fakt określa jej
udzial w nocnej ciemności; wywolany ekspansja, efekt poczerwienienia pomaga ciemności
również, ale najmniej znaczaco.
, Dla przygotowania dokladniejszej analizy tego problemu
można polecić [48] lub [49], z wykorzystaniem także [101] i [102].
Tak wiec, choć nie sa, prawdziwe efektowne stwierdzenia, iż ”sama tylko nocna ciemność
świadczy o ekspansji wszechświata” (w efekcie poczerwienienia), to jednak analiza para-
77
doksu Olbersa ma duża, wartość kosmologiczna,, a dla pelnej zgodności liczbowej trzeba
uwzglednić
, również ekspansje., Dlatego wyjaśnienie paradoksu lepiej odlożyć do czasu, gdy
fakt ekspansji bedzie
, już dobrze znany (to jest do nastepnego
, rozdzialu).
Pouczajace
, jest teraz dojście do wniosku, że jednak istotna cześć
, (choć cześć
, tylko) pelnej
prawdy o przyczynach nocnej ciemności zawiera sie, wlaśnie w tej odrzuconej przez Olber-
sa naiwnej odpowiedzi laika przytoczonej na wstepie:, gwiazdy rozmieszczone sa, bardzo
rzadko i świeca, slabo.
W sumie widzimy, że ciemność nieba okazuje sie, wyraźnym argumentem wstepnym
, (choć
może nie bezwzglednym
, dowodem”) za faktycznym istnieniem poczatku , wszechświata i
”
calym wspólczesnym paradygmatem kosmologicznym. Ten powód, obok zaskakujacego , i
ożywczego charakteru paradoksu, wskazuje na duża, role, tematu nocnego nieba w wykla-
dach.
Kiedy jednak studenci próbuja, sobie dokladniej wyobrazić galaktyki jako pedz , ace
, po-
przez przestrzeń, z predkościami
, tym wiekszymi
, im sa, od nas dalej, zaczynaja, ujawniać
sie, klopotliwe pytania i sprzeczności (kwestia centrum, kwestia v > c dla dalekich galak-
tyk, itp.). Musimy wprowadzić rozszerzanie izotropowe oraz utworzyć nowa, idee, przyrostu
przestrzeni pomiedzy
, nieruchomymi galaktykami — co jest istotnym elementem nowego
paradygmatu opartego w istocie na OTW.
78
czy male kóleczka narysowane na gumie, lecz raczej przez doklejone do gumy malutkie
krażki
, papieru. W ten sposób każdy widzi, że gdy rozszerza sie, cala przestrzeń (guma)
to jednak rozmiary galaktyk, oraz wzorce metra, przedmioty wokól nas, pozostaja, nie-
zmienione — co dobrze wizualizuje klopotliwy problem dydaktyczny. (Poza wizualizacja,
powinniśmy wyjaśnić dlaczego tak jest — co jest o tyle delikatnym zadaniem, że sprawa
ma kilka poziomów rozumienia).
Kluczowa, sprawa, jest dobre rozumienie funkcji skalujacej , R(t), jako dotyczacej
, dowolnej
pary punktów. Już tutaj, dla przypadku wszechświata modelowanego przez sfere, , może-
my zdecydować sie, na równoczesna, obok mnożnika skali interpretacje, R(t) jako promienia
krzywizny wszechświata. Student latwo widzi, że zwiekszanie
, promienia balonu wywoluje
proporcjonalna, zmiane, skali na jego powierzchni. Trzeba mu tylko dobitnie uświadomić, że
w takim razie promień krzywizny wszechświata” nie leży w przestrzeni wszechświata (lecz
”
poza wszechświatem w fikcyjnej, pomyślanej ekstra-przestrzeni) i w żadnym razie nie moż-
na go pomylić z promieniem obserwowalnego wszechświata”, który jest promieniem kólka
”
narysowanego na gumie tj. horyzontu wyznaczonego przez warunek skończonego wieku
wszechświata t i skończonej predkości
, światla c. Tu student może nawet zdola dostrzec, że
ponieważ guma (przestrzeń wszechświata) sie, rozszerza, to ten promień obserwowalnego
wszechświata nie wyraża sie, po prostu wzorem rH = ct lecz jest wiekszy, — i nie bedzie
,
w przyszlości czul obiekcji wobec wzorów w rodzaju rH = 2ct czy innych.
Dla lepszej wizualizacji jest wskazane bezpośrednie poslugiwanie sie, wprost na wykla-
dzie modelem rozciaganej
, powloki gumowej (plaskiej lub zakrzywionej) lub choćby tylko
linki gumowej z nieruchomymi znacznikami. Ilustracyjny model wszechświata w posta-
ci zredukowanej do 2-wymiarowej powierzchni nadmuchiwanego balonu wprowadzil już
A.Eddington [103]; modelami gumowymi ilustrowali sytuacje także inni kosmologowie (np.
[104, 48]). Bardzo wartościowe, choć czasem nieco trudniejsze pogladowo,
, sa, różne diagra-
my czasoprzestrzenne, których przyklady można znaleźć w literaturze np. [102, 48, 104].
Na takich modelach trzeba prześledzić przynajmniej kilka zagadnień aby podstawy nowego
paradygmatu mogly sie, realnie utworzyć.
79
do myślenia, a sam wzór H = Ṙ/R bedzie , bardzo przydatny w dalszej cześci
, kursu. Kwe-
stie, zależności stalej Hubble’a od czasu bardzo warto przećwiczyć na przykladach np. co
dzieje sie, z H(t) gdy tempo przyrostu R(t) jest stale w czasie, albo jaka, postać matema-
tyczna, musialaby mieć funkcja skalujaca , R(t), gdyby stala Hubble’a nie zależala od czasu
(to ostatnie prościutkie zadanie matematyczne jest bardzo wartościowe, bo antycypuje
sytuacje, z która, student zetknie sie, w teorii stanu stacjonarnego i w teorii inflacji).
Omawianie prawa Hubble’a (nota bene postulowanego przed Hubblem przez C.Wirtza
oraz H.Robertsona, [36, 48]) prowadzi także do dyskusji wartości stalej Hubble’a, otwie-
5
rajac
, ważna, i stale delikatna, kwestie, wieku wszechświata. Wskazanie na poczatkowe
,
trudności (wiek wszechświata mniejszy od wieku gwiazd czy nawet Ziemi), a nastepnie ,
drogi ich przezwycieżenia
, (rewizja pomiarowa Baadego, prace Sandage’a), dalej okazje,
wgladu
, w rzeczywisty rozwój nauki, z jej sprzecznościami i dyskusjami. Zasygnalizowane
tu zagadnienie wieku wszechświata rozwiniemy w rozdziale nastepnym.
,
C.19 Predkość
,
lokalna a pseudo-predkość
,
recesji
wszechświata. Przestrzeń dynamiczna,
przekraczanie predkości
,
światla.
Dochodzimy w tym miejscu do niezmiernie ważnych dla kosmologicznego paradygmatu
kwestii wlaściwego rozumienia predkości” Hubble’a oraz przesuniecia ku czerwieni.
” , ,
Interpretujac
, prawo Hubble’a powinniśmy wskazać, że ”predkość” , ekspansji — można-
by ja, nazwać predkość unoszenia”, a cześciej stosuje sie, termin predkość recesji (punktów
” , , ,
wszechświata) — która wystepuje , we wzorze v = Hr nie jest w ogóle predkości
, a, w zwy-
klym sensie, lecz ściślej pewna, pseudo—predkości , a., Nie ma tu zmiany miejsca w przestrze-
ni, bo galaktyki sa, w niej nieruchome (pomijajac , lokalne ruchy wlasne), jest tylko przyrost
samej przestrzeni. Ten ostatni jest cecha, geometryczna, (wynikajac , a, z globalnych zmian
wartości krzywizny, wedlug OTW) i nie prowadzi do fizycznych ograniczeń znanych ze
SzTW, typu v < c. Dlatego predkość” unoszenia, a wiec , ściślej pseudo—predkość recesji
” , ,
wzrasta z odleglościa, r nieograniczenie (w otwartym wszechświecie) i jest calkiem nie na
miejscu niepokoić sie,, iż dla pewnych r przekracza ona predkość , światla. Predkości
, światla
nie moga, oczywiście przekroczyć żadne zwykle” lokalne predkości , galaktyk, tj. pr edkości
,
”
rejestrowane we wspólporuszajacym , sie, uk ladzie odniesienia — np. pr edkości
, ich ruchów
wlasnych. Mylenie zwyklej (lokalnej) predkości , galaktyki z kosmologicznym efektem jej
predkości unoszenia”, maj acym ca lkiem inny sens, powoduje czeste b ledy i sprzeczności.
” , , , ,
Dla obserwatora galaktycznego galaktyki maja, równocześnie obie te predkości, , ale im ga-
laktyka dalej tym bardziej dominuje predkość , kosmologiczna i uwypukla si e
, lepiej prawo
Hubble’a.
5
Patrz punkty C.38 i C.39.
80
Musimy pamietać, , że dla każdego wychowanego na pojeciach , zwyklej” predkości
, i zwy-
” ”
klej” przestrzeni — a wiec , i dla naszych studentów — poruszane tu kwestie sa , nowe i
poczatkowo
, trudne, toteż musimy poświecić , im wiele troskliwej uwagi, a też wlasnych
przemyśleń. Zwykla” predkość, (w szczególności predkość
, wzgledna
, czastek)
, zostala zdefi-
”
niowana w zwyklej” przestrzeni, a wiec , plaskiej i statycznej. W szczególnej teorii wzgled- ,
”
ności mamy do czynienia z przestrzenia, Minkowskiego, też plaska, i statyczna, (tyle, że
pseudoeuklidesowa) , i pojawiajace , sie, ograniczenie predkości
, v < c takiej przestrzeni i ta-
kiej predkości
, dotyczy. Jednak w przestrzeni zakrzywionej i (lub) niestatycznej charakte-
rystycznej dla ogólnej teorii wzgledności
, (np. modelowanej przez peczniej, ac
, a, powierzchnie,
balonu) z taka, w przybliżeniu plaska, i statyczna, przestrzenia, możemy mieć do czynienia
tylko lokalnie. Tak wiec , znane nam dotychczas pojecie , predkości
, stosuje sie, tylko przy ru-
chach lokalnych (w naszym pobliżu) i ta zwykla predkość , (np. komety przelatujacej
, obok
nas) po staremu nie może przekroczyć c. Ale lokalnej plaskiej i statycznej przestrzeni nie
można przedlużyć (zastosować) daleko (tak jak plaska powierzchnia styczna jest nieprze-
dlużalna na sfere) , i dlatego nie można bezpośrednio zastosować (przedlużyć) znanego nam
pojecia
, predkości
, do obiektów dalekich.
81
metryki ds2 w formalnej postaci.
Należy studentom jasno wskazać różnice pomiedzy , trzema rodzajami przesunieć: , gra-
witacyjnym, dopplerowskim i kosmologicznym, oraz calkiem odmienne przyczyny tych
przesunieć.
, W rzeczywistości, gdy światlo biegnie do nas z odleglej galaktyki powieksza ,
sie, jego kosmologiczne przesuniecie
, (przyczyna: ekspansja przestrzeni), zaś tak przy emi-
sji jak i przy odbiorze powstaja, dodatkowe przesuniecia , dopplerowskie (przyczyna: ruch
wlasny galaktyk) oraz grawitacyjne (przyczyna: zmiana gestości; , masa emitujaca , oraz
absorbujaca).
, Obserwujemy l aczny
, efekt, ale zwykle, dla odleg lych galaktyk, tylko kosmo-
logiczne przesuniecie
, gra znaczac , a, role.
, Tymczasem najcześciej
, nawet wówczas, czasem
nawet w fachowej literaturze, oblicza sie, z obserwowanych przesunieć , ”predkości”
, galak-
tyk przy pomocy wzorów wlaściwych tylko dla efektów dopplerowskich — jest to wielce
mylace.
, Pamietajmy,
, że aby poprawnie obliczyć kosmologiczna, predkość , recesji galaktyki
o danym przesunieciu, trzeba znać model ekspansji wszechświata R(t).
Dla zilustrowania pojawiajacych , sie, różnic interpretacyjnych możemy już teraz poslu-
żyć sie, przykladem kwazara o z = 4 zaznaczajac, , że obliczenia wykonamy później. Przy
popularnej interpretacji dopplerowskiej zwykle nie wylicza sie, wtedy jego predkości” w
” ,
oparciu o wzór v = zc — bojac , ssie, wyniku v = 4c — natomiast skwapliwie siega , sie, po
c−v
wzór relatywistyczny, czyli 5 = , podajac, stad
, że ”zatem predkość
, tego kwazara
c+v
wynosi v = 0.946c” (Kiedy? Wynosi czy wynosila w chwili emisji światla?). Tymczasem
jeżeli np. przyjmiemy najprostszy model Einsteina-de Sittera (R = at2/3 , patrz nastepny ,
rozdzial) to poprawne obliczenie (przyklad B.13) prowadzi do wniosku, że kosmologiczna
predkość
, recesji tego kwazara wynosila w chwili emisji światla v = 2, 5c, zaś obecnie wy-
nosi (jeśli ten obiekt dalej istnieje) v = 1, 1c.
Różnice, miedzy
, przesunieciem
, kosmologicznym, zależnym tylko od poczatkowej
, i koń-
cowej wartości R(t) bez wzgledu, na sposób zmiany R, a przesunieciem
, dopplerowskim,
zależnym od predkości,
, można zgrabnie uwidocznić demonstracjami na gumowej lince.
Pożyteczne sa, też odpowiednie doświadczenia myślowe [48].
82
promieniowania (strumień). W istocie podstawa, jest wplyw recesji przestrzeni na odstepy ,
czasu miedzy
, zdarzeniami: ∆t1 kiedyś” (np. przy emisji dwóch sygnalów) oraz ∆t0 dziś”
” ”
(przy odbiorze tych dwóch sygnalów). Podstawowy zwiazek , ∆t0 /∆t1 = R(t0 )/R(t1 ) moż-
na formalnie otrzymać latwo z postaci metryki Robertsona—Walkera i warunku ds2 = 0,
ale to możemy oczywiście zrobić dopiero po wprowadzeniu tej metryki. Chcac , już teraz
uzyskać rozeznanie w sytuacji (zgodnie z nasza, strategia, pojeciowej , budowy nowego i
spójnego paradygmatu) możemy ominać , matematyczne metryki i wykorzystać wprowa-
dzony już pogladowo
, zwiazek
, λ1 /λ0 = R(t1 )/R(t0 ). Stad
, wnioskujemy, że na czestotliwość
,
f = c/λ wplywa recesja przestrzeni zgodnie z regula, f0 /f1 = R(t1 )/R(t0 ) , czyli przy od-
biorze (f0 ) jest ona z + 1 razy mniejsza niż przy emisji (f1 ). Dotyczy to czestotliwości
,
zjawisk każdego rodzaju (zawsze możemy je powiazać , wysy laniem i odbiorem impulsów
światla), także wiec , odst epów
, czasu, np. na zegarach podaj acych
, taki wzorzec czasu jak
jedna sekunda; stad , ∆t0 /∆t1 = R(t0 )/R(t1 ). Wobec tego np. nateżenie
, wysylanego sygna-
lu (I1 ) zmienia sie, przy odbiorze (I0 ) z dwóch powodów: po pierwsze maleje (z+1)-krotnie,
gdyż odbieramy sygnal w czasie ∆t0 który jest tyleż razy dluższy niż czas ∆t1 przy emi-
sji, po drugie maleje (z + 1)-krotnie gdyż każdy wyslany kwant o energii hf1 zmieniajac ,
czestotliwość
, jest odbierany jako energia hf0 tyleż razy mniejsza; lacznie , I0 = I1 /(z + 1)2 .
Warto dać tu studentom kontrolne pytania liczbowe (np. kwazar o z = 4) wykorzystujace ,
powyższe zwiazki.
,
6
Dlatego np. teoria stanu stacjonarnego wszechświata nie jest zgodna z OTW, bo narusza lokalnie
ZZE.
83
ogóle stwierdzić jakieś zmiany odleglości? Wykladowca powinien stymulować takie kwe-
stie, oczywiście przemyślawszy wcześniej dlaczego sztabki i atomy zwiazane, silami elek-
tromagnetycznymi pozostaja, jednak stale, tak jak i odleglości poziomów energetycznych
wyznaczajace, niezmienny wzorzec dlugości fali (sprawa ma też aspekt kwantowy, gdyż
to h 6= 0 zapewnia stabilność poziomów i daje niezależny zwiazek , przedzialów czasu i
przestrzeni). Dyskusje, taka, można ewentualnie kontynuować — np. czy można kwestie,
odwrócić i przyjać,
, że wszechświat nie ekspanduje wcale, lecz kurcza, sie, atomy (myśl
jeszcze Eddingtona) i to tak, że wzorcowe” λ maleje, imitujac , przesuniecie
, ku czerwieni
”
galaktyk? Uporanie sie, z tym pomyslem (prowadzacym , do ż adań
, zmian z czasem praw i
stalych fizycznych) może być przykladem do domu”, treningiem slużacym , wyrobieniu ela-
”
styczności i samodzielności myślenia kosmologicznego — jednak raczej dla zdolniejszych
studentów i po fazie wstepnego
, a,b,c.
Warto zastosować sie, razem ze studentami czy zjawisko przesuniecia , ku czerwieni stanowi
istotnie dowód, że wszechświat sie, rozszerza? Przede wszystkim — czy przesuniecie , może
być wytlumaczone w jakiś inny sposób niż to zrobiliśmy? Wylania sie, najpierw kwestia
czy nie jest to po prostu przesuniecie
, grawitacyjne (którego istnienie zostalo przewidziane
przez OTW i potwierdzone eksperymentalnie), skoro światlo wedruje , od rejonów o ge-,
7
stości wiekszej
, do obecnie wyst epuj
, acej
, mniejszej . Efekt grawitacyjny jest jednak nie
tylko znacznie mniejszy niż obserwowany, a ponadto proporcjonalny nie do odleglości lecz
do jej kwadratu, ale przede wszystkim jest on przesunieciem , nie ku czerwieni lecz do
fioletu! (wbrew pozorom, patrz [40] lub bardziej intuicyjnie [45]). Trzeba rozważyć także
inne propozycje — np. że kwanty traca, energie, oddzialywujac , z materia, miedzygalak-
,
tyczna, (ale takie rozpraszanie kwantów dawaloby rozmycie ich źródel, co nie wystepuje),
albo, że kwant może rozpadać sie, spontanicznie (ale można pokazać, że wówczas wielkość
przesuniecia
, powinna zależeć od dlugości fali, jest zaś identyczna w zakresie od dlugości
rentgenowskich aż do radiowych).
7
Takie objaśnienie można spotkać w niektórych ksiażkach
,
84
C.23 Obserwacje dalekiego wszechświata jako zagla-
,
danie w przeszlość. Mapa” i obraz” wszech-
” ”
świata, wszechświat obserwowalny.
Dalszym istotnym elementem kosmologicznego paradygmatu jest fakt — na który powin-
niśmy stale, do utrwalenia, zwracać uwage, — że obserwujac , dalekie galaktyki widzimy
automatycznie fragmenty wszechświata z okresu wcześniejszego, niż gdy obserwujemy na-
sze bliskie otoczenie. Patrzenie daleko oznacza ogladanie
, przeszlości wszechświata. Na
przyklad obserwacja, że daleko znajdujemy dużo kwazarów, zaś lokalnie nie ma ich w ogó-
le, nie przeczy zasadzie kosmologicznej (ZK). Oznacza ona tylko, że dziś nie ma kwazarów
lokalnie, a wiec
, nie ma ich (przyjmujemy tu ZK) także daleko, natomiast kwazary ewi-
dentnie byly w ogladanej
, przez teleskop przeszlości. Obserwator umieszczony w tamtym
dalekim rejonie widzi dużo kwazarów w naszych okolicach — bowiem w pewnym okresie
w przeszlości byly one rozmieszczone wszedzie.
,
Zagladanie
, w przeszlość daje unikalna, okazje, śledzenia ewolucji, ale także stwarza trud-
ności interpretacyjne. Mówiac: , ”oto dzisiejszy wszechświat” ogarniamy myśla, wszystkie
jego galaktyki natychmiast, tworzac , sobie myślowo dzisiejsza, ” mape, wszechświata” (okre-
ślenie Milne’a). To ja, prezentujemy w naszych modelach, np. na powierzchni balonu, to
do niej (lub jej zmian) stosujemy prawa kosmologiczne (np. prawo Hubble’a), to ja, dys-
kutujemy. Tymczasem obserwujac , galaktyki nie myślowo, lecz realnie, musimy pogodzić
sie, ze skończona, predkości
, a, światla i zbieraniem informacji tworzacych, nie mape, świata
lecz jego czasoprzestrzenny przekrój — obraz wszechświata”, wyznaczony powierzchnia,
”
stożka Minkowskiego. Za przywilej obserwowania przeszlości wszechświata placimy wielka,
cene:, obserwacyjnie nie znamy zupelnie mapy wszechświata. Aby z obrazu wszechświata
odtworzyć mapy wszechświata w kolejnych chwilach, a zatem i ewolucje, czasowa, wszech-
świata, musimy przyjać, dodatkowe nieobserwacyjne zalożenia — przede wszystkim zasade,
kosmologiczna., Tak wiec , ZK nie można ściśle biorac , ”dowieść” obserwacyjnie ale można
obserwacyjnie ja, uprawnić, stwierdzajac, , że różnorodne dane interpretowane sa, z jej po-
moca, prosto i nie sa, wzajemnie sprzeczne.
Rysunek 5.4b jest o wiele bardziej skomplikowany i dla jego zrozumienia (samodzielnego
uzyskania) trzeba wielu ćwiczeń myślowych (z pomoca, przychodzi ekspandujacy , balon)
— toteż raczej trzeba z niego zrezygnować lub odlożyć do rozdzialu, w którym omawiamy
horyzonty. Ale już rys.5.4a — dla wspólrzednych
, galaktyk, które sa, równoważne odleglo-
ściom dla wszechświata statycznego — calkiem zadawalajaco , i przekonywujaco, ilustruje
różnice, miedzy
, obrazem” i mapa”, wszechświata.
” ”
85
Rysunek 5.4: Zagladanie
, w przeszlość: mapa i obraz wszechświata. Galaktyki 4,-4 sa, poza
horyzontem czastek
, wyznaczonym dla chwili t0 ; galaktyki 3,-3 poza horyzontem dla chwili
t1 . Na rysunku 4a mapy narysowane sa, dla wspólrzednych
, x̄ galaktyk i nie zależa, od
czasu, a czasoprzestrzenny obraz wszechświata jest stożkiem Minkowskiego. Na rysunku
4b mapy narysowane sa, dla odleglości x galaktyk i zależa, od czasu (wszechświat rozszerza
sie),
, a stożek Minkowskiego (obraz wszechświata) deformuje sie.
,
86
Rysunek 4a ilustruje ponadto, że ze wzgledu , na skończony wiek wszechświata t0 (oraz
skończona, predkość
, światla c) nie możemy zaobserwować dzisiaj zbyt odleglych galaktyk
(np. galaktyk 4,5,. . . ). Zatem w odróżnieniu od pelnego” wszechświata istnieje obser-
”
wowalny wszechświat, który jest wyznaczony przez horyzont (czastek) , dany wspólrzedn
, a,
x̄HOR = ct0 . We wszechświecie statycznym ten prosty wzór podaje wiec , też tożsama, ze
wspólrzedn
, a, odleg lość x do horyzontu (promień horyzontu). W rzeczywistym rozszerzaja-,
cym sie, wszechświecie o przestrzeni dynamicznej (na gumie balonu) galaktyka z horyzontu
zostanie po wyslaniu sygnalu uniesiona do dziś (tj. przez czas t0 ) na wieksz
, a, niż poczatko-
,
wa odleglość i na promień horyzontu można otrzymać zwiazki
, typu np. x = 3ct0 (zależnie
od postaci funkcji R(t))8
Dokladniejsze rozpatrzenie horyzontów jest trudne, ale zrozumienie samego istnienia ob-
serwowalnego wszechświata (jako sfery wokól nas o promieniu rzedu, ct0 ) na podstawie
rys.5.4a i odrobiny wyobraźni — nie przedstawia dla studentów, jak uczy praktyka, wiek-
,
szej trudności. Dlatego już tutaj , w fazie tworzenia paradygmatu wszechświata, powin-
niśmy o rozróżnieniu wszechświata od obserwowalnego wszechświata coś powiedzieć.
W kontekście mapy” i obrazu” wszechświata powinna też być poruszona ponownie kwe-
” ”
stia zależności stalej Hubble’a od czasu. Istnienie tej zależności może bowiem (jeśli jest ona
znaczaca)
, utrudniać obserwacyjne sprawdzenie prawa Hubble’a. Prawo Hubble’a jest oczy-
wista, i prosta, konsekwencja, rozszerzania izotropowego, dotyczac , a, mapy świata w danej
(dowolnej) chwili. Rejestrujemy jednak dane obrazu świata” i trzeba je dopiero do wspól-
”
nej chwili (np. dzisiejszej) sprowadzić — przyjmujac , jakiś model ewolucji R(t). Inna jest
dzisiaj (w chwili odbierania światla z jakiejś galaktyki) stala Hubble’a H(t) = Ṙ(t)/R(t)
niż byla wówczas (w chwili emisji tego światla); inna jest również odleglość galaktyki dziś
niż byla wówczas, inna jest jej dzisiejsza predkość
, unoszenia niż ówczesna. Rozróżnienia
te staja, sie, calkiem klarowne na modelach gumowych.
87
odpowiedzieli sobie co to jest prosta” w tej przestrzeni (geodezyjna), a jakie linie nia, nie
”
sa;, aby sami dostrzegli nie istnienie prostych równoleglych; aby sami spostrzegli że suma
katów
, w trójkatach
, przekracza 180◦ , a dlugość okregu
, jest mniejsza niż 2πr, zaś pole kola
2
mniejsze niż πr itp. Takie odkrywanie geometrii nieeuklidesowej na modelu sfery jest fa-
scynujace, i calkiem latwe — powoduje, że geometria nieeuklidesowa staje sie, w umyslach
studentów czymś naturalnym i realnym. Zwracamy teraz uwage, na powierzchnie, siodlowa,
i tym sposobem wprowadzamy (niestety mniej pogladow , a,, gdyż modelowana, tylko lokal-
nie) geometrie, przestrzeni o krzywiźnie ujemnej k = −1, rozróżniajac , ja, od poprzedniego
przypadku k = +1. Tak wiec , zaczynamy od przyk ladów, zaś wzory odk ladamy do nastep-
,
nego rozdzialu. Decydujace , jest by studenci spostrzegli, że istnieja, różne typy przestrzeni z
odrebnymi
, geometriami; że istnieje wielość geometrii, które sa, równie dobre i prawdziwe”
”
jak geometria euklidesowa (tak samo jak ona niesprzecznie i wzajemnie przetlumaczalne).
Aby zrozumieli, że kwestia jaka, geometrie, (krzywizne) , ma nasz wszechświat jest kwestia,
rozstrzygalna, empirycznie i to na drodze badania jedynie wewnetrznych , cech przestrzeni
(a wiec , możliwa, dla mieszkańców danego wszechświata). Stykamy sie, tutaj z milowym
osiagni
, eciem
, myśli ludzkiej i po fazie wlasnych spostrzeżeń studenckich (najważniejszej!)
możemy teraz opowiedzieć o Euklidesie, Gaussie, Lobaczewskim, Bolyai’u a nawet Rie-
mannie.
Warto także, jeśli czas pozwala, wspomóc intuicyjne (wizualne) rozumienie krzywizny
poprzez przyklady wskazujace , co termin ”zakrzywienie przestrzeni” oznacza wewnetrznie
,
(bez odniesienia do ewentualnej przestrzeni otaczajacej)
, — np. wskazujac,
, że plaska kartka
papieru i kartka zawinieta
, niemal w cylinder (ze szparka)
, sa, powierzchniami wewnetrznie
,
nierozróżnialnymi, o tej samej krzywiźnie. Ale sfera ma krzywizne, i geometrie, istotnie
(wewnetrznie)
, inna.,
Skoro nasi sluchacze już dobrze rozumieja,, że różne możliwe wszechświaty moga, mieć
przestrzenie o różnych typach geometrii (k = +1, 0, −1) to można zapytać, czy konkretny
typ przestrzeni wystepuj
, acej
, w naszym wlasnym wszechświecie ma jakieś uzasadnienie fi-
zyczne? Czy to, że geometria naszego wszechświata jest taka a nie inna (np. typu k = +1,
88
o określonej liczbowo krzywiźnie k = 1/R2 ) jest czymś niezależnie danym a priori, czy
też zależy od jakichś fizycznych, materialnych cech wszechświata? Jest to oczywiście py-
tanie o fundament ogólnej teorii wzgledności,
, której glówna, idee, powinniśmy już tutaj
krótko wyrazić studentom. Chodzi tylko o informacje, , że to materia zakrzywia, w okre-
ślony sposób, czterowymiarowa, czasoprzestrzeń (jej trójwymiarowa przestrzeń też wiec ,
może być zakrzywiona, ale nie koniecznie musi) i że grawitacje, rozumie sie, w OTW jako
zakrzywienie czasoprzestrzeni. Pelniejsze rozumienie przyjdzie w nastepnym , rozdziale. Tu
chodzi o świadomość, że taka a nie inna krzywizna (geometria) przestrzeni jest realnościa,
świata, która ma realna,, fizyczna, przyczyne.
, Podkreślmy jeszcze ponownie, że liczbowa
wartość krzywizny przestrzeni może być zmienna w czasie, a to oznacza — co wyjaśniamy
rysunkami — kosmologiczna, ekspansje, (recesje) , przestrzeni (przestrzeń dynamiczna). ,
89
Rozdzial 6
MODELE FRIEDMANNA,
CZASOPRZESTRZENNA
EWOLUCJA WSZECHŚWIATA
• Gestość
, krytyczna. Model Einsteina–de Sittera. Teza o poczatku
, wszechświata. Stala
Hubble’a i gestość
, jako funkcje czasu. Zależność przyszlości wszechświata i jego
geometrii od gestości.
,
90
• Pierwsze spojrzenie na ogólna, teorie, wzgledności
, (OTW): tożsamość masy inercyjnej
i masy grawitacyjnej (niezwyklość tego faktu), przyspieszony ruch windy i zasada
równoważności, zakrzywienie toru światla (potwierdzenia obserwacyjne). Krzywizna
a grawitacja, glówna myśl OTW. Postać i sens równań Einsteina.
• Rozwiazanie
, Friedmana równań OTW. Dwa równania Friedmana w kilku posta-
ciach. Dobór wymiaru R(t) i podwójny sens R(t) .
• Zapis równań Friedmana przy użyciu wielkości mierzalnych (H, ρ), mierzalność prze-
strzennej krzywizny wszechświata. Dyskusja postaci i sensu równań Friedmana po-
przez analogie w mechanice newtonowskiej i w termodynamice.
• Szkice rozwiazań
, dla k = 0, +1, −1. Przyklady liczbowe. Zależność przyszlości i
geometrii wszechświata od Ω .
91
• Dlaczego kosmologia newtonowska daje poprawne — choć ograniczone — wyniki?
• Poza kosmologiczne oceny wieku wszechświata: stare gwiazdy (populacja II), ko-
smochronologia (izotopy). Czy kosmiczny wiek wszechświata jest za krótki?
mv 2 GmM
+ − = E = const. (6.1)
2 R
Ponieważ v = Ṙ , zaś M = ρ 43 πR3 mamy
8 2E
Ṙ2 − πGρR2 = (6.2)
3 m
co już jest w zasadzie równaniem Friedmana (I-szym i glównym”) na funkcje, skalujac , a,
”
R(t). W ujeciu
, relatywistycznym dostaje sie, z einsteinowskich równań OTW identyczne
równanie z ta, różnica,, że stala po prawej stronie zamiast newtonowskiego” sensu ener-
”
gii uzyskuje sens krzywizny przestrzeni i wynosi −kc2 (k < 0, k = 0, k > 0). Jednak
podstawowa dyskusja równania może być w pelni oparta na wartościach E (i zwiazku ,
2E/m = −kc2 ).
A zatem:
1
Kryje sie, tu dyskusyjne (tzw. paradoks grawitacyjny) zalożenie, iż mase, poza kula, (np. potraktowana,
jako zlożenie kolejnych pierścieni) można opuścić także wtedy, gdy rozciaga
, sie, ona w nieskończoność. W
istocie postepowanie
, takie usprawiedliwia (wtórnie) jedynie OTW.
92
Rysunek 6.1: Elementarne ( newtonowskie”) wyprowadzenie równania Friedmana.
”
1◦ Jeżeli E = 0 to predkość
, v jest odpowiednikiem drugiej predkości
, kosmicznej vII i
galaktyka (dowolna) bedzie
, oddalać sie, do nieskończoności (czyli R → ∞ , zaś ρ → 0)
zatem wszechświat rozszerza sie, nieograniczenie. Relatywistycznie przypadek ten oznacza
, wszechświat jest plaski (o euklidesowej geometrii) i nieskończony (V = ∞).
k = 0, a wiec
Uwzgledniaj
, ac,
, iż M = const. przy rozszerzaniu, czyli
8 ρ0 R03 2E
Ṙ2 − πG = (6.4)
3 R m
skad
, przy E = 0 natychmiast otrzymujemy
2
R = at 3 [a = (6πGρ0 )1/3 R0 ] (6.5)
2◦ Jeżeli E > 0 to v > vII i także w tym przypadku rozszerzanie nigdy sie, nie skończy.
Relatywistycznie wówczas k < 0 co oznacza, że wszechświat jest nieskończony (V = ∞)
o krzywiźnie ujemnej. Z równania Friedmana podanego powyżej widać od razu, że asymp-
totycznym przy (R → ∞) rozwiazaniem, jest prosta; dokladnym jest krzywa podana na
rysunku.
3◦ Jeżeli natomiast E < 0 to v < vII i obecne rozszerzanie zatrzyma sie, , aby przejść w
, a, do końca wszechświata (R → 0, ρ → ∞) w skończonym czasie.
faze, kurczenia, prowadzac
Relatywistycznie chodzi o przypadek k > 0, czyli zjawiska te nastepuj
, a, we wszechświecie
2
Ten zwiazek
, stanowi newtonowski odpowiednik II-go równania Friedmana — mocno kulawy, ale
poprawny poza wczesnym wszechświatem, tj. gdy ciśnienie można zaniedbać (p ≈ 0). Dla wczesnego
wszechświata pelna postać II-go równania Friedmana, a wiec
, inna niż ten zwiazek
, daje na R(t) inne niż
R = at2/3 rozwiazanie
, (a mianowicie R = at1/2 ).
93
z dodatnia, krzywizna, (geometria nieeuklidesowa typu sferycznego), a wiec, zamknietym,
,
o objetości
, skończonej (dobrze modelowanym przez powierzchnie, balonu). Rozwiazaniem
,
równania Friedmana jest cykloida (patrz rysunek 6.2).
94
Równanie Friedmana wskazuje teraz, że jeżeli rzeczywista gestość
, wszechświata ρ > ρKR ,
to po lewej a zatem i prawej stronie równania dostajemy liczbe, ujemna,, a zatem mamy
przypadek k > 0 (E < 0). Typ przestrzeni i los wszechświata musza, wiec , być takie, jak
omówione poprzednio. Analogicznie przypadek k < 0 (E > 0) istnieje, jeżeli ρ < ρKR .
Aby poznać los wszechświata wystarczy wiec , zmierzyć, z wystarczajac , a, dokladnościa, ,
dwie liczby: stala, Hubble’a H0 (skad
, ρ KR ) oraz średnia gestość
, , wszechświata ρ 0 (pe lna, !).
R R
Zauważmy, że Ṙ = tg α = , skad
, T = = H −1 i jest nazywany czasem Hubble’a.
T Ṙ
Rysunek wskazuje, że zawsze wiek wszechświata
t < T. (6.7)
Jeżeli nasz wszechświat jest plaski (k = 0) lub ma krzywizne, znikoma, (co bardzo możliwe,
bo pomiary zdaja, sie, preferować ρ ∼ = ρKR ) to R = at2/3 i wówczas dokladnie:
R at2/3 3 2
T = = = t czyli t = T (6.8)
Ṙ 2 2 3
at−1/3
3
Obecny wiek wszechświata wynosilby t0 = 2/3 · T0 = 2/3 · H0−1 czyli bylby liczba, z zakresu
7 · 109 < t0 < 13 · 109 lat. (Przy T0 = 18 · 109 lat mielibyśmy t0 = 12 · 109 lat.)
95
LINIA KOMENTARZY (Linia C)
Przyjeta
, taktyka wykladu polega na wykorzystaniu najpierw podejścia najprostszego, cal-
kiem elementarnego, tak aby studenci mogli od razu uchwycić najważniejsze cechy ewolucji
wszechświata, a dopiero potem na uściśleniu i poglebieniu
, matematycznym oraz pojecio- ,
wym. Przy tym uklad (strukture) , rozdzia lu chcielibyśmy tak dobrać, aby znalaz ly si e, w
nim elementy zaskoczenia i zaciekawienia sluchaczy, stymulujace , zainteresowanie treści a.,
96
nacisk kladziemy na gestość
, krytyczna, i zależność cech wszechświata od jego gestości.
, Po
zbudowaniu — tak latwym — tego podstawowego obrazu musimy jednak od razu wskazać
na slabości i niepelność kosmologii newtonowskiej (po cóż bowiem wtedy trudna relatywi-
styczna?). Uznanie konieczności opisu relatywistycznego wprowadza nas w obszar OTW.
Oczywiście nie mamy czasu ani możliwości na rzeczywisty wyklad OTW. Jednak jest
możliwe (i konieczne) bardzo krótkie przedstawienie podstawowych idei OTW w sposób
pogladowy
, — chodzi o uchwycenie jej glównej myśli i sensu. Teraz, gdy studenci sa, już
zorientowani, że istotnym pojeciem
, okazuje sie, krzywizna, przychodzi czas na omówienie
jej wreszcie od strony matematycznej — w zakresie i na poziomie stosownym do warun-
ków wykladowych. To prowadzi nas do wypisania metryki Robertsona-Walkera i dyskusji
cech takiej czasoprzestrzeni. Tak dochodzimy do podsumowujacego , punktu, w którym
przedstawiamy (ogólnie) jak tworzy sie, relatywistyczne modele wszechświata, zwracajac ,
uwage, na role, równania stanu. Ponieważ pierwszym takim modelem byl model Einsteina,
mamy tu okazje, do dygresji historycznej na temat dyskusji Einstein — Friedman i kwestii
stalej kosmologicznej (bedzie, to pierwsza o niej wzmianka). Okazja, , bo doświadczenie
wykladowe uczy, że ten passus (bladzeń
, wielkich uczonych) bardzo zaciekawia, uczy i hu-
manizuje.
Teraz pokazujemy jakie bylo konkretne rozwiazanie , Friedmana równań OTW, to jest
prezentujemy (lub wyprowadzamy) dwa równania Friedmana przy p = 0. Dalsze kroki to
praca nad tymi równaniami: wprowadzamy parametr deceleracji i bezwymiarowa, gestość ,
wszechświata, zapisujemy za ich pomoca, te równania, podajemy ścisle ich rozwiazania, ,
ale przede wszystkim dyskutujemy praktyczne cechy tych rozwiazań , od razu z równań
(bez wchodzenia w szczególowa, matematyke, rozwiazań , ścislych). Końcowym elementem
rozdzialu — i bardzo ciekawym dla studentów — jest obliczenie wieku wszechświata. Do-
konujemy tego najpierw elementarnie w kilku linijkach (przyklad B.9), a potem podajemy
rezultaty ścisle. Jest to o tyle istotne, że dotykamy tutaj problemu (który znów zaciekawia
studentów) czy kosmologicznie obliczony wiek wszechświata nie jest zbyt krótki? A ten
problem przywoluje ponownie ewentualność niezerowej stalej kosmologicznej i kosmologii
niestandardowej.
1. jest to najbardziej naturalne dla studenta podejście, oparte na dobrze znanych sche-
matach myślenia,
97
teorii wzgledności.
,
Jednakże aby uzyskać od razu spójność z ujeciem
, relatywistycznym i dla oszczedności
,
czasu wykladowego jest od razu zasygnalizowana tożsamość równań w obu ujeciach,
, jeżeli
newtonowska, energie, zastapimy
, einsteinowska, krzywizna, przestrzeni poprzez zwiazek , for-
2
malny 2E/m = −kc . Studenci bed , a, dobrze rozumieli te, analogie, i cala, dyskusje, istnieja-,
cych przypadków, gdyż krzywizna pojeciowo
, byla już omówiona. Ponadto przy programie
minimum mamy od razu krótkie ale calościowe ujecie.
,
Zasadniczy tok myśli i objaśnienia podane sa, bezpośrednio w przykladzie B.7. Ten przy-
klad (razem z nastepnym)
, ma zasadnicze znaczenie w elementarnym i zminimalizowanym
kursie kosmologii, toteż na jego dobre opanowanie myślowe i rozumienie trzeba polożyć
szczególny nacisk.
Dodajmy tu tylko kilka uwag. W podanym wyprowadzeniu tkwia, implicite liczne zalo-
żenia i wyobrażenia zwiazane
, z newtonowsko-naturalnym pogladem , na wszechświat (ale
naturalność” może dla różnych studentów różnie wygladać!),
, które mog a, slusznie budzić
”
pytania i watpliwości.
, Na przyklad kwestia granic i nieskończoności wszechświata, roz-
miary obloku, inercjalność, kwestia predkości
, przekraczajacych
, c, wybuch lokalny czy też
globalny (dziwny, bo co to znaczy wybuch wszedzie , w przestrzeni newtonowskiej?). Wy-
kladowca powinien sobie z tych zalożeń i pytań zdawać sprawe, , ale to wcale nie znaczy,
że powinien sie, starać je wszystkie od razu wyprecyzować i dyskutować w tej fazie —
doprowadziloby to do zalamania wyprowadzenia u startu. Niech lepiej ukaże sie, najpierw
cala prostota i elegancja uzyskania równania Friedmana w kilku linijkach. Trzeba jednak
od razu powiedzieć że chodzi o pyl (czyli zalożone ciśnienie wynosi p = 0), aby przy-
gotować sobie możliwość zastapienia
, pozornie oczywistego zwiazku , (6.3) przez inny dla
wczesnego wszechświata. Kwestie, rozmiaru obloku lepiej na razie pominać, , odsuwajac , ja,
na później (paradoks grawitacyjny i opis relatywistyczny). Warto też wytlumaczyć wni-
kliwszym studentom dlaczego — po odpowiednim unormowaniu R z pomoca, E — takie
samo jedno równanie Friedmana z tym samym R(t) opisuje ruch także innych czastek ,
pylu (niż czastka
, wzi eta
, do wyprowadzenia).
Ściślej myślacy
, student dostrzeże też czasem kwestie, czy ruch czastek
, pod wplywem sily
grawitacyjnej nie naruszy przyjmowanych zalożeń o trwalej jednorodności i izotropii pylu
(czyli zasady kosmologicznej), wyrażonych stosowalnościa, zwiazku , r = r0 R(t)? Ale pod
tym wzgledem , wyprowadzenie sie, broni. Sprawe, można wyjaśnić formalnie przez równanie
ciag
, lości:
∂ρ
= −div(ρ~v ) (6.9)
∂t
Jeśli ρ(t) i H(t) nie zależa, w chwili t od wspólrzednych
, to
∂ρ
= −ρ · div ~v = −ρ · div(H~r) = −ρH · div ~r = −3ρH (6.10)
∂t
Czyli także ∂ρ/∂t nie zależy od wspólrzednych
, – jednorodność zadania w pewnej chwili
zachowuje sie, w chwilach późniejszych. Podobnie nie jest naruszona izotropia, gdyż F~ k~r
w czasie ruchu.
98
C.28 Gestość
,
krytyczna i wszechświat Einsteina —
de Sittera.
Omawianie rozwiazań
, równania Friedmana najlepiej zaczać , od najlatwiejszego i najważ-
niejszego przypadku k = 0. Model Einsteina-de Sittera jest tak prosty, użyteczny i ważny,
że bedziemy
, go stale wykorzystywali, toteż należy przypilnować, aby byl dokladnie opano-
wany przez studentów. Podstawowe informacje sa, podane w przykladzie B.7 i przykladzie
B.8. Warto je uzupelnić elementarna, dyskusja, i przykladami liczbowymi dla pelnego przy-
swojenia modelu.
Jak świadczy praktyka bywa czasem niejasna zależność od czasu ρKR . Trzeba podkreślić,
że wynika ona z aktualnej wartości H(t) i zmienia sie, wraz z nia, zgodnie ze zwiazkami
,
ρKR = 3H 2 /8πG. Dla obecnego wszechświata przy aktualnie preferowanej wartości stalej
Hubble’a H0 = 60km s−1 Mpc−1 otrzymujemy (ρKR ) ≈ 6, 8 · 10−30 g/cm3 . Ponieważ w
modelu Einsteina-de Sittera R = at2/3 otrzymujemy w tym wypadku zmienność stalej
Hubble’a z czasem zgodnie ze zwiazkiem
, H = Ṙ/R = 23 t−1 (przy t → 0 mamy H → ∞!)
−2
i w konsekwencji ρKR = (1/6πG)t . Gdy t → 0 mamy ρKR → ∞ i na poczatku , wszech-
3
świata wystepuje
, stan osobliwy .
8
Ṙ − πGρR2 = −kc2 (k = +1, 0, −1) (6.11)
3
może pojawić sie, pewne zamieszanie pojeciowo-formalne.
, Po pierwsze student pamieta,
,
że funkcja skalujaca
, R(t) wedlug najprostszego zapisu (definicji) z przykladu B.4., tj.
3
Podobnie jak i w pozostalych dwóch przypadkach (k = −1, k = +1) modeli Friedmana. Dokladniej
2/3
biorac
, we wczesnym wszechświecie, gdy nie możemy już pominać
, ciśnienia, zamiast R = at musimy
wziać
, R = at
1/2
(patrz przyklad B.19), co daje dla gestości
, nieco inna, zależność, tj.ρ = (3/32πG)t−2 , ale
oczywiście wniosku o istnieniu osobliwości pierwotnej nie zmienia.
99
r = r0 R(t), jest bezwymiarowym czynnikiem skali. Tymczasem R(t) w równaniu Fried-
mana jest też traktowana jako funkcja skalujaca,, choć jak widać z równania ma wymiar
dlugości — i jest wzgledn
, a, odleglościa, punktów wszechświata (w ujeciu
, newtonowskim)
lub jest uznawana za promień krzywizny wszechświata (w ujeciu , relatywistycznym, dla
2
k = +1, −1). Po drugie zgodnie z podstawieniem 2E/m = −kc wielkość k zmienia sie, w
sposób ciag
, ly (jak E — czyli mamy k > 0, k = 0, k < 0) tymczasem w ujeciu , relatywistycz-
nym mamy dyskretne wartości k = +1, 0, −1 określajace , typ krzywizny przestrzeni; przy
czym R(t) jest promieniem krzywizny. Te kwestie, choć elementarne, musimy wyjaśnić,
jeśli chcemy zbudować zrozumialy most od interpretacji newtonowskiej do relatywistycz-
nej.
8 kc2
H2 − πGρ = − (k = +1, 0, −1) (6.12)
3 R2
2
Widzimy, że mierzac, H i ρ możemy wyznaczyć krzywizne, wszechświata k/R . Jeżeli nawet
(w obszerniejszym kursie) bedziemy
, mówić dopiero później o krzywiźnie oraz o pomia-
rach gestości
, wszechświata ρ , to warto już teraz wskazać, jak niewielka jest ewentualna
krzywizna obecnego wszechświata — co od razu daje studentom realny poglad , na nasz
4
Tak wiec
, R(t) w najpopularniejszym zapisie (6.11) równania Friedmana jest funkcja, skalujac
, a, o
wymiarze dlugości — co pozwala jej być zarazem promieniem krzywizny. Niekiedy widzi sie, inne zapisy
równania Friedmana (np. bez c2 , patrz [48]) i wtedy R(t) uzyskuje inny wymiar (np. czasu).
100
wszechświat, wskazujac
, jak bliski jest plaskiemu (model Einsteina-de Sittera). Konkret-
nie, ponieważ obecnie na pewno ρ < 2ρKR = 2 · 3H 2 /8G to (8/3)πGρ < 2H 2 i równanie
−18 −1
Friedmana daje ograniczenie kc2 /R2 < H 2 . Podstawiajac, H ≤ 3 · 10 s wnioskujemy,
że krzywizna obecnego świata nie przekracza wartości k/R ≤ 10 cm−2 . Oznacza to
2 −56
zarazem, że promień krzywizny wszechświata jest nie mniejszy niż R ≥ 1026 m≈ 3000
Mpc.
Do krytyki sklaniaja, także inne niż paradoks grawitacyjny kwestie, np. zwiazane
, z koncep-
cyjnymi trudnościami izotropowego rozszerzenia w absolutnej (statycznej nieskończonej)
przestrzeni, czy ze szczególna, teoria, wzgledności
, (SzTW) stosowana, w takiej przestrzeni.
Każdy niemal student sam zauważa, że jeśli materialny wszechświat jest nieskończony
i zgodny z zasada, kosmologiczna, (z czego wynika już prawo Hubble’a), to dalekie od
obserwatora czastki
, aby znaleźć sie, na swoich pozycjach winny mieć predkości
, v > c.
Jeśli chcemy być w zgodzie ze SzTW musimy postulować brzeg wszechświata w odleglości
cT0 , zatem rozmiary wszechświata opisanego w sposób newtonowski nie moga, przekraczać
101
promienia Hubble’a cT0 . Co wiecej , bez siegni
, ecia
, do OTW w ogóle nie potrafimy opisać
szeregu zagadnień, w tym tak ważnego jak bieg promienia światla. Nie potrafimy rozpa-
trywać (niesprzecznie) odleglych obiektów. Nie otrzymujemy w ogóle drugiego równania
Friedmana (tylko jego kadlubowa, postać ρR = const. poprawna, jedynie przy braku ci-
śnienia p = 0), toteż nie potrafimy opisać newtonowsko wczesnego wszechświata (gdzie
p 6= 0 i jest duże). Jest ważne, aby student od razu dostrzegl, że teoria Newtona nie radzi
sobie, nie jest wystarczajaca
, do opisu calego wszechświata dziś, ani w calych jego dziejach,
a newtonowskie wyprowadzenie równania Friedmana wydaje sie, nieusprawiedliwione (ale
— lokalnie i czastkowo
, — prowadzi jednak do dobrego wyniku!).
Aby wyjść z powyższych trudności musimy przejść od opisu newtonowskiego do OTW. Ja-
ko pewien pomost może slużyć pomysl jeszcze z 1872 r. J.Zölnera (inspirowany przez prace
Riemanna) zlikwidowania paradoksu grawitacyjnego przez zlikwidowanie samych brzegów
i dalekiej materii: przejecie,
, że przestrzeń wszechświata jest zakrzywiona i skończona, na
podobieństwo sfery, a wiec, zawiera skończona, ilość materii, symetrycznie wzgledem
, do-
wolnego punktu. Jest to krok w dobrym kierunku (zakrzywionej przestrzeni OTW), ale
krok polowiczny, bo we wszechświecie Zölnera w zakrzywionej przestrzeni dzialaja, sily
grawitacji — w OTW samo zakrzywienie jest grawitacja.,
102
glówne elementy myślowe):
• rozróżnienie masy inercyjnej i masy grawitacyjnej, dziwny fakt ich równości (po-
twierdzenia doświadczalne),
• inne efekty obserwacyjne OTW, liczne dziś potwierdzenia doświadczalne (np. poda-
ne w [108]),
• wypisanie równania Einsteina, sens tensorów (bez ich analizy matematycznej), dzie-
sieć
, równań skladowych.
Chodzi glównie o to, aby student przyswoil sobie idee, OTW, że zjawisko grawitacji nie
jest konsekwencja, sily” (pojecia
, Newtona, zreszta, tajemniczego), lecz bezpośrednia, kon-
”
sekwencja, zakrzywienia czasoprzestrzeni. Masy (energie) zakrzywiaja, czasoprzestrzeń, za-
krzywiona czasoprzestrzeń wyznacza ruch mas.
Ten przyklad nie tylko umożliwia zdobycie bardziej konkretnego rozeznania jak dzia-
la OTW, ale jest też użyteczny dla zagadnienia czarnych dziur (promień grawitacyjny)
istotnego również dla kosmologii.
103
Od strony matematycznej zależy nam glównie na wyjaśnieniu samego pojecia , krzywi-
zny (w najprostszym przypadku przestrzeni jednorodnej) i wyjaśnieniu postaci interwalu
Robertsona-Walkera. Wygodnie jest zaczać , od przypadku jednowymiarowego, tj. okregu ,
(k = +1). Po pokazaniu, że
dr2
dl2 = (6.13)
r2
1− 2
R
mamy już wprowadzone rozróżnienie wspólrzednej
, r od odleglości l, oraz promień krzywi-
zny R i krzywizne,
Nastepnie
, przez rozszerzenie na zakrzywiona, przestrzeń kolejno 2-wymiarowa, i 3-wymiarowa,
osiagamy
, postać dl2 konsystentna, z zapisem interwalu Robertsona-Walkera
dr 2
" #
ds2 = c2 dt2 − dl2 = c2 dt2 − R2 (t) + r 2 (sin2 θdφ2 + dθ 2 ) (6.15)
1 − kr 2
Trzeba dopilnować rozumienia, że tak r jak i R nie sa, obserwowalnymi wielkościami,
natomiast obserwowalna jest odleglość (np. przez pomiar jasności obiektu). Zakrzywionej
przestrzeni 3-wymiarowej nie możemy już zilustrować wizualnie, ale sens formul budowa-
nych przez analogie, staje sie, calkiem widoczny.
Jak radza, sobie nasi sluchacze z ta, bardziej zmatematyzować partia, wykladów? Studenci
wiedza, już ze SzTW, że odleglości przestrzenne sa, wzgledne,
, a sens absolutny maja, tyl-
ko interwaly czasoprzestrzenne. Znaja, też postać ds2 = c2 dt2 − (dx2 + dy 2 + dz 2 ), toteż
na ogól chetnie
, przyjmuja, teraz interwal w postaci Robertsona-Walkera. To raczej wy-
2
kladowca powinien tu zwrócić uwage, , że zapisanie ds w prostej postaci (6.15) zamiast
ogólnej
ds2 = gik dxi dxk (6.16)
(gik — tensor metryczny, przy konwencji sumowania Einsteina) jest możliwe tylko dzie- ,
ki zalożeniom izotropii i jednorodności, tj. tylko dzieki , przyj eciu
, zasady kosmologicznej.
Dzieki
, niej czasoprzestrzeń daje sie, roz lożyć na jeden uniwersalny czas kosmiczny wy-
stepuj
, acy
, w (6.15) i 3-wymiarowe przestrzenie chwilowe o wszedzie , tej samej (w danej
chwili) krzywiźnie.
Analizujac
, postać metryki (6.15) studenci latwo już dostrzegaja, , że wszelka czasowa ewo-
lucja wszechświata przez nia, opisywanego może wyrażać sie, tylko w zmianach R = R(t),
104
oraz że R(t) ma ten sam sens jak znana już dobrze funkcja skalujaca , co widzimy kladac,
dt = 0. Ale R(t) uzyskalo ważna, dodatkowa, interpretacje: , promienia krzywizny. Student
rozumie teraz, że czasoprzestrzeń wszechświata może być kompletnie opisana przez wybór
k = ±1 lub 0, oraz podanie zależności R(t).
gdzie wystepuj
, ace
, w tensorze energii-pedu, = ρc2 i p oznaczaja, gestość
, energii i ciśnie-
nie substratu, zaś R(t) funkcje, skalujac, a, (promień krzywizny). Studenci wiedza, (dajemy
przyklady), że ρ i p nie sa, na ogól niezależne i jeśli przyjmiemy jakieś równanie stanu
p = f3 (ρ) (6.18)
określajace
, warunki fizyczne istniejace
, w substracie, to (6.17) sprowadzi sie, do jednego
równań różniczkowego na funkcje, R(t). Rozwiazuj
, ac
, to równanie dostajemy ostatecznie
relatywistyczny model wszechświata opisany funkcja, R(t).
1 8πG
Rik − gik R = 4 Tik (6.19)
2 c
105
1 8πG
Rik − gik R + Λgik = 4 Tik (6.20)
2 c
aby konkretnie uwidocznić gdzie sie, ona pojawila.
8
(I) Ṙ − πGρR2 = kc2 (6.21)
3
(II) 2R̈R + Ṙ2 + 8πG cp2 R2 = −kc2 (6.22)
W równaniu (6.21) student rozpoznaje bardzo dobrze już znane równanie otrzymane new-
tonowsko.
p≈0 (6.43)
Przy uzwglednieniu
, (6.43) drugie równanie Friedmana sprowadza sie, z postaci (6.24) do
Student rozpoznaje w nim warunek otrzymany newtonowsko (przyklad B.7.). Teraz jed-
nak widać, że dla wczesnego wszechświata pozornie oczywisty zwiazek
, (6.45) nie bedzie
,
sie, stosowal. Oznacza to, że przy rozszerzaniu masa sfery z przykladu B.7. nie pozostaje
stala - co jest znów konsekwencja, E = mc2 .
Natomiast poza okresem wczesnego wszechświata otrzymujemy takie same równania Fried-
mana jak znane nam już, uzyskane w sposób newtonowski, toteż rozwiazanie
, i wnioski
szczególowe (np. model Einsteina-de Sittera) sa, takie same.
5
Rzeczywiście, ciśnienie wywolane ruchami wlasnymi czastek
, (galaktyk) oszacujemy jako
ρ ρ 1
p= RT = kT = ρv 2
µ m 3
gdzie ρ oznacza gestość
, wynikajac
, a, z mas galaktyk, m jest masa, czastki
, (galaktyki), zaś v średnia, pred-
,
kościa, galaktyk. Jeżeli uwzglednimy
, ponadto, że wszechświat jest wypelniony także promieniowaniem
reliktowym dodajacym
, do obecnej gestości
, ρ0 jeszcze aT0 4 /c2 zaś do ciśnienia (1/3)aT0 4/c2 to widać, że
w (6.23)
3p0 v0 2 aT0 4
ρ0 + = ρ 0 + ρ 0 + 2
c2 c2 c2
Podstawiajac
, wartości liczbowe dla bieżacej
, epoki wszechświata: T0 = 3K, v0 = 1000km/s dostajemy
3p0 g g
ρ0 + ≈ 5 · 10−31 + 5 · 10−31 · 10−5 + 10−33 ≈ 5 · 1031 3 = ρ0 (6.44)
c2 cm3 cm
A zatem obecnie wklad ciśnienia w równanie Friedmana jest zaniedbywalny, czyli efektywnie p ≈ 0 i
wszechświat możemy traktować jako pylowy
107
C.35 Kosmologia relatywistyczna i newtonowska.
Uzyskanie równań (6.21) i (6.45) może budzić zdziwienie: zaawansowane podejście
relatywistyczne doprowadza w końcu do tych samych równań Friedmana co prościuteńkie
wyprowadzenie newtonowskie, które skrytykowaliśmy jako nieuprawnione?
108
pylowy” powinien reprezentować tylko mala, lokalna, próbke, wszechświata (choć pierwotnie
Milne i Mc Crea uważali [107], że wypelnia on cala, przestrzeń, a wielu autorów stale
pisze, że oblok jest skończony lecz duży” — daż
, ac
, chyba do wyeliminowania zgodnie z
”
ZK brzegów i centrum). Jeżeli zatem chcielibyśmy rozszerzać newtonowskie zwiazki , na
caly wszechświat trzeba zachować ostrożność.
q = −RR̈/Ṙ2 (6.46)
a = r̈ = r0 R̈ = (R̈/R)r (6.47)
skad
, widać, że parametr akceleracji R̈/R jest stala, niezależna, od wspólrzednych
,
analogiczna, do stalej Hubble’a H(t), o wymiarze [H 2 ]. Stad , już jest jasne, że chcac
,
mieć bezwymiarowy i dodatni przy hamowaniu parametr deceleracji wprowadzimy
go definicja,
R̈ R̈R
q(t) = − = − (6.48)
RH 2 Ṙ2
Sens, znak i możliwe wartości q(t) nie sa, dla studentów od razu oczywiste, należy
wiec
, rysować przyklady różnych R(t) o dodatnich lub ujemnych q, wskazujac, , że na
ogól q zależy od czasu i zmienia wartość wzdluż krzywej R(t).
8
Obserwacyjne wyznaczanie q na drodze tzw. testów przesuniecie—jasność”
, z wykorzystaniem galak-
”
tyk jako standardowych świec” niezbyt sie, dotad
, udawalo z powodu niepewności pomiarowych — ale
”
niedawne wykorzystanie jako tych świec supernowych przynioslo wyniki tak rewelacyjne i zaskakujace,
, że
mamy dodatkowy impuls do omawiania parametru deceleracji.
109
Użyteczność parametru deceleracji q(t0 ) = q0 uwidocznimy pelniej wskazujac, ,
że przy jego pomocy można w przybliżeniu wyznaczyć model naszego wszechświata
R(t) w niezbyt odleglym od obecnej chwili t0 przedziale czasu
1
R(t) = R(t0 ) + (t − t0 )Ṙ(t0 ) + (t − t0 )2 R̈(t0 ) + . . . = (6.49)
2
1
= R(t0 )[1 + H0 (t − t0 ) − q0 H0 2 (t − t0 )2 + . . .]
2
Pamietaj
, ac,
, że R(t0 )/R(t) = z + 1 możemy zwiazek
, (6.49) wykorzystywać w kosmo-
logii obserwacyjnej.
3. Teraz możemy już pokazać jak wyrażaja, sie, równania Friedmana poprzez obserwa-
cyjne parametry H oraz q (lub Ω ). Drugie równanie Friedmana (6.23) po uwzgled- ,
nieniu definicji q można zapisać jako
3p 3
ρ+ 2
= H 2q (6.51)
c 4πG
Zatem dla okresu historii wszechświata w którym p = 0 przybiera ona postać
3
ρ= H 2q czyli ρ = ρKR · 2q (6.52)
4πG
a zatem
Ω = 2q (6.53)
gdzie uwzgledniliśmy
, definicje, ρKR oraz poslużyliśmy sie, parametrem Ω . Pierwsze
równanie Friedmana (6.21) po uwzglednieniu
, definicji ρKR oraz Ω zapisze sie, w
zawsze stosowalnej postaci
kc2
2
= H 2 · (Ω − 1) (6.54)
R
który możemy też odczytać jako formule, na obserwacyjne wyznaczenie krzywizny
wszechświata. Oczywiście dla wszechświata w którym p = 0 możemy stosować to
równanie Friedmana także w postaci
110
Z tych zwiazków
, studenci widza, jasno, że wartość q jest prosto powiazana
, z gestości
, a,
wszechświata, a dokladniej jest zdeterminizowana przez bezwymiarowa, gestość, Ω , oraz
że od wartości q uzależniona jest też krzywizna wszechświata k/R2 . (punkt 4) W szczegól-
ności dla plaskiego wszechświata Einsteina-de Sittera otrzymujemy natychmiast z (6.55)
lub (6.53)
q = 1/2 (6.56)
2/3
co student może także stwierdzić podstawiajac , wprost R = at do definicji q. Trzeba
przypomnieć,że na ogól q 6= const jest funkcja, czasu. Dla wszechświata zamknietego
, k=
+1 i (6.55) wskazuje, że wówczas w dowolnej chwili q(t) > 1/2; to samo widzimy od razu
z (6.53). Analogicznie, we wszechświecie otwartym zawsze q(t) < 1/2. Studenci musza, sie,
wdrożyć do pamietania
, że wartość q, podobnie jak Ω, rozdziela możliwe wszechświaty na
trzy odrebne
, klasy.
2. Ścisle rozwiazanie
, trzeba wypisać (można je analizować komputerowo), ale dla na-
szych celów istotniejsze jest, że ogólne cechy rozwiazań
, możemy przedstawić studen-
tom bez podawania rozwiazań , szczególowych. Możemy przede wszystkim od razu
pokazać wprost z równań konieczność istnienia osobliwości pierwotnej(9 .
9
Mianowicie podstawiajac
, do równania Friedmana(6.11) zwiazek
, ρR3 = ρ0 R03 dostajemy je w postaci
8 R03
Ṙ2 = πGρ 0 − kc2 (6.60)
3c2 R
Ponieważ w obecnej chwili t0 wszechświat rozszerza sie,
, to dla chwili w niedawnej przeszlości t < t0
111
Ponadto:
112
gdzie T0 jest dzisiejsza, wartościa, czasu Hubble’a.
t → ∞, Ṙ2 ∼= c2 , skad, R∼
= ct
(6.67)
A
t → 0, Ṙ2 = R , skad
, R∼
= at2/3 (jak przy k=0)
1. W najprostszym ujeciu
, zasadniczy tok myśli zostal przedstawiony w przykladzie
B.9. W naszych wykladach zwracać trzeba glównie uwage, na
113
wieksza
, grawitacyjna deceleracja i tym jest mniejszy wiek wszechświata t0 w porów-
naniu z T0 .
1) Przy ρ ≈ 0 mielibyśmy t0 ≈ T0 .
2) Przy ρ0 = (ρ0 )KR mamy do czynienia z wszechświatem Einsteina-de Sittera
(k = 0). Jak podano w przykladzie B.9. otrzymujemy wówczas dla dowolnej
chwili T = R(t)
Ṙ(t)
= 23 t czyli t = 23 T . Przy T0 = 18 · 109 lat dzisiejszy wiek
wszechświata wynosilby t0 = 12 · 109 lat.
3) Przy ρ0 > (ρ)KR (k=+1, wszechświat zamkniety) , samo tylko równanie Fried-
mana daje dla ρ0 → ∞ spadek wieku wszechświata do t0 → 0. Możemy jednak
wówczas uzyskać z modelu realistyczne ograniczenie górne na gestość
, wszech-
świata wyrażone poprzez oczywisty warunek, aby wiek wszechświata byl dluż-
szy niż oszacowany niezależnie wiek wystepuj
, acych
, w nim obiektów (np. stare
gwiazdy). Jak wskazujemy poniżej warunek ten oznacza, że ρ0 może przewyż-
szać (ρ0 )KR najwyżej okolo 2-krotnie, tzn. Ω0 ≤ 2 — a być może prowadzi do
znacznie bardziej radykalnych wniosków, jeśli istnieja, naprawde, obiekty starsze
niż stare gwiazdy (patrz punkt poniżej).
2. W sprzyjajacych
, warunkach wykladowych byloby bardzo wskazane prześledzić ilo-
ściowo wplyw obecnej gestości
, wszechświata Ω0 (lub parametru deceleracji, q0 =
Ω0 /2) na ściśle wyrażony wiek wszechświata t0 — tzn. obliczać t0 dla różnych war-
tości Ω0 .
Ze ścislych rozwiazań
, równań Friedmana (6.57) i (6.58) można uzyskać(10 ścisle
wartości na t0 dane przez zwiazki
,
t0 = f (Ω0 ) · T0 (T0 = H −1 , czas Hubble’a) (6.68)
gdzie
• dla Ω0 = 1 → f (Ω0 ) = 2/3 (jak już latwo uzyskaliśmy)
• dla Ω < 1 → f (Ω0 ) = (Ω0 /2)(1 − Ω0 )−3/2 [cos−1 (2/Ω0 − 1) − (2/Ω0 )(Ω0 − 1)−1/2 ]
(6.69)
Zwiazki
, te umożliwiaj a, przez proste podstawienia różnych wartości za H 0 oraz
Ω0 zdobycie praktycznych i dokladnych informacji o realnie wystepuj , acym
, wieku
wszechświata t0 . Otrzymuje sie, na przyklad nastepuj
, ace
, liczby (wykorzystujemy tu
powszechnie znany zapis) H0 = 100h km/s/Mpc):
Ω = 1, h = 1, → t0 = 6, 6 · 109 lat
•
Ω = 1, h = 0, 5, → t0 = 13 · 109 lat
Ω 1, h = 1, → t0 = 10 · 109 lat
•
Ω 1, h = 0, 5, → t0 = 20 · 109 lat
10
Przy standardowych modelach Friedmana, gdzie stala kosmologiczna nie istnieje (Λ = 0)
114
Ω = 2, h = 1, → t0 = 6, 0 · 109 lat
•
Ω = 2, h = 0, 5, → t0 = 12 · 109 lat
W tym kontekście na szczególna, uwage, zasluguja, nowe oceny wieku wszechświata oparte
na metodach datowania izotopowego, gdyż zdaja, sie, przynosić radykalna, niespodzianke. ,
Metody te oparte na analizie abundancji dlugożyciowych izotopów promieniotwórczych i
w poprzednich latach podawano, że prowadza, do wieku wszechświata okolo tiz ≈ 11·109 lat
[125]. Jednakże postep
, w kosmologii izotopowej (lepsze rozumienie roli r-procesu w astrofi-
zyce) zdaje sie, prowadzić do istotnie nowych wyników. Klapdor i wspólpracownicy podali
([126, 127, 128, 129]), że obliczony izotopowo wiek wszechświata wynosi aż tiz ≈ 22+2 −5 · 10
9
9
lat. Wiek tiz > 17 · 10 lat oznacza, że rzeczywiście staneliśmy
, w obliczu konfliktu z ko-
smologicznie wyznaczonym wiekiem wszechświata t0 , który przy obliczaniu go z równań
Friedmana okazuje sie, zbyt krótki. Konflikt staje sie, szczególnie ostry jeśli Ω = 1 (inflacja).
115
wieku Hubble’a, a nawet go przekroczyć. Takie wydlużenie kosmologicznego t0 rozwiazuje
,
konflikt.
(14
Analizujac , dokladniej to zagadnienie (patrz [130]) Klapdor i Grotz doszli do wniosku ,
że jeżeli chcemy uniknać
, sprzeczności w obliczaniu wieku wszechświata to musimy uznać,
że w obecnym wszechświecie istnieje niezerowa gestość
, energii próżni, czyli dodatnia sta-
la kosmologiczna. Przy tym dla przypadku plaskiego wszechświata k = 0, faworyzowa-
9
nego przez scenariusz inflacji, przyjmujac , izotopowy wiek wszechświata tiz = 22 · 10
−56 −2
lat, otrzymuje sie, Λ = (0.5 ÷ 1.9) · 10 cm , co odpowiada gestości , energii próżni
−30 −3 (15
ρvac = (2.5 ÷ 10) · 10 gcm lub ΩΛ = ρvac /ρKR ≈ 0, 2 ÷ 1, 0 . Przeważajace , zero
wartości stalej kosmologicznej Λ > 0 otrzymuje sie, , dla przypadku plaskiego wszechświata
k = 0, także dla niższych wartości wieku wszechświata, aż do t0 ≥ 13 · 109 lat.
14
Wnioski te przedstawil Klapdor na konferencji w Erice (w której mialem możność uczestniczyć) już
w roku 1985, a nastepnie
, opublikowal w [130]. Tak realna ewidencja Λ > 0 zostala przedstawiona już 13
lat wcześniej niż ostatnie glośne prace oparte na badaniach supernowych(patrz [92, 93, 122, 131]).
15
Warunek k = 0 (inflacja) wymaga teraz tylko Ω = ΩM AT + ΩΛ = 1. Tak wiec , na przyklad przy
ΩΛ ≈ 0, 7 warunek k = 0, domagalby sie, tylko ΩM AT ≈ 0, 3, zgodnie z wiekszości
, a, danych o gestości
,
materii wszechświata(lacznie
, z materia, ukryta,, patrz rozdzial 7 tej pracy).
116
Rozdzial 7
117
• Podwójne uklady galaktyk, dynamiczne metody oceny masy zwiazanej
, grawitacyj-
nie. Wartości M/L, ciemna materia ukladu.
• Twierdzenie o wiriale dla grup oraz galaktyk. Materia ukryta i jej dominacja w skali
grup i gromad. Wartości M/L, wnioski o wartości Ω.
• Analiza liczbowa wartości M/L oraz Ω dla gromady w Warkoczu Bereniki (Coma
Berenicae Cluster).
• Czy neutrina maja, mase, i czy to wlaśnie neutrina kosmiczne moga, stanowić ukry-
ta, materie, wszechświata (w calości lub dominujacej
, cześci)?
, Analizy teoretyczno-
obserwacyjne (jako przyklad teorii D.Sciamy) oraz niedawne doniesienia o zmierze-
niu masy neutrin (Kamiokande, oscylacje neutrin).
118
przyklad Slońce, znajduje sie, w odleglości r ≈ 0, 7R ≈ 8, 5kpc od centrum Galaktyki,
obiega to centrum z predkości
, a, V ≈ 220 km/s (czyli w czasie T ≈ 240 · 106 lat)(1 .
Mase, Galaktyki M zawarta, wewnatrz, orbity Slońca (o masie MSl ) możemy w przybli-
żeniu wyznaczyć natychmiast za zwiazku
,
MSl · v2 GMSl M
= (7.70)
r r2
skad
,
v2 r
M= (7.71)
G
Podstawiajac
, liczby otrzymamy
B.11 Skad,
wiemy o istnieniu ukrytej materii wszech-
świata?
1. Krzywe rotacji galaktyk.
Z nowych obserwacji wynika, że neutralny wodór można wykryć nie tylko wewnatrz
,
dysków galaktycznych, ale również daleko poza obszarem galaktyki. Calkowita masa
tego wodoru jest niewielka w porównaniu z masa, gwiezdnego dysku(3 , ale pomiary
przesunieć
, dopplerowskich dla charakteryzujacej , wodór linii λ = 21 cm pozwalaja,
wyznaczyć także na dużych odleglościach predkość
, rotacji tego wodoru wzgledem
,
centrum. W jaki sposób powinna on zależeć od odleglości od centrum galaktyki?
Jeśli przyjać,
, że rozklad masy ograniczony jest do zageszczenia
, centralnego o pro-
mieniu R, w którego wnetrzu
, ρ = const, to ze zwi azku
, analogicznego do (7.71)
otrzymamy:
1
Patrz np.[50]
2
Wedlug dokladniejszych pomiarów i obliczeń w naszej Galaktyce masa zageszczenia
, centralnego wy-
nosi Mj = 1, 0 · 1010 Ms , zaś masa calego dysku galaktycznego Md ≈ 6 · 106 MSl (patrz np.[50]). W naszym
przybliżonym obliczeniu zakladaliśmy (nieslusznie), że masa Galaktyki rozlożona jest kulistosymetrycznie.
3
Stanowi zwykle kilka procent masy calkowitej (patrz np.[59],[132, 133]).
119
4 3
1) dla r < R, uwzgledniaj
, , że wówczas M (< r) = 3 πr · ρ
ac,
s
4 √ (7.73)
v= πGρ · r czyli v ∼ ρ·r
3
2) natomiast dla r > R
s
GM (7.74)
v= czyli v ∼ r−1/2
r
Możemy sie, zatem spodziewać dla galaktyk krzywe rotacji v = f (r) o przebiegu jak
na rys.7.1a.
Rysunek 7.1: Krzywe rotacji galaktyk. Na rys.7.1a przedstawiona jest zależność oczeki-
wana, jeżeli masa galaktyki jest skupiona glównie w świecacym
, zageszczeniu
, centralnym.
Faktycznie obserwowane zależności pokazane sa, na rys.7.1b, 7.1c i 7.1d (patrz 6.50). Ob-
serwowana stalość predkości
, v ≈ const (czyli M/r ≈ const) świadczy o istnieniu dużych
ilości ciemnej, ukrytej materii daleko poza zageszczeniem
, centralnym i nawet dyskiem.
Tymczasem pomiary pokazuja, (dla naszej Galaktyki lub np. galaktyki Androme-
dy oraz wielu innych(4 ), że wprawdzie wewnatrz, centralnego zageszczenia
, predkości
,
rotacji faktycznie wzrastaja, z odleglościa, w przybliżeniu zgodnie z (7.73) — czyli
4
Odpowiednie dane np. w [134, 135, 136, 137]
120
centralne cześci
, wykazuja, rotacje, jak cialo sztywne — jednak dalej i to nawet w
odleglościach daleko poza widzialnym dyskiem predkości
, gazu nie spadaja, zgod-
nie z (7.74)! W rzeczywistości po osiagni
, eciu
, maksimum predkości
, rotacji pozostaje
niemal stala, wielkościa, (patrz rys.7.1b,c,d) co najmniej do odleglości kilkakrotnie
(kilkunastokrotnie) przewyższajacych
, promień zageszczenia
, centralnego5 .
X 1X X Mi Vi2 1 X GMi Mj
Ek = |Ep | czyli = (7.75)
2 i 2 2 rij
Konkretne obliczenia pokazuja,, że calkowita masa zawarta w obszarze gromady prze-
wyższa bardzo znacznie mase, mas świecacych
, dysków jej galaktyki, a wiec
, materii
widocznej (widocznej w jakikolwiek sposób: poprzez światlo gwiazd czy rentgenow-
ska, emisje, z goracego
, gazu galaktycznego). przewyższa nawet sume, mas, które po-
szczególne galaktyki wiaż
, a, ze soba, grawitacyjnie (wyliczona, jak w punkcie B.10.1).
5
Dla naszej Galaktyki zmierzono v = const co najmniej do 20 kpc (ale wylicza sie,
, że ciemna materia
siega
, co najmniej do 40 kpc), zaś w niektórych galaktykach do 80 kpc;patrz np.[50, 138, 139].
6
Na przyklad dla naszej Galaktyki oblicza sie, z krzywych rotacji calkowita, mase, Mc ≈ 4, 6 · 1011 MSl ,
a zatem przewyższa ona mase, świecacego
, dysku okolo 8-krotnie.
121
Ostatecznie wszystkie takie wyniki świadcza, jednoznacznie, że wewnatrz
, gromad ga-
laktyk, wokól świecacych
, dysków galaktycznych, a zw laszcza w przestrzeni pomiedzy
,
galaktykami, znajduje sie, niewidoczna ukryta materia, o masie znacznie przewyższa-
jacej
, (kilkanaście lub kilkadziesiat
, razy) mase, widoczna.,
Przede wszystkim okazuje sie, , że zarówno ρ i ρKR maja, tak bardzo podobne warto-
−29 3
ści rzedu
, 10 g/cm , że przy istniejacych
, niepewnościach pomiarowych stale jed-
noznaczne odpowiedz nie jest (raczej ) możliwa. (Jest to sytuacja może irytujaca, ,
ale w istocie intrygujaca:
, czy ta zbieżność jest tylko przypadkiem? Czyżby byl jakiś
powód, dla którego ρ nie jest np. 10000 razy wiekszy
, czy mniejszy niż ρKR ?)
122
geometrii i losie wszechświata). Ale tu dochodzimy do fundamentalnego aspektu
wykrycia materii ukrytej. Bowiem pomiary, wykonane metodami omawianymi w
przykladzie B.10., pokazuja, dobitnie, że materii ukrytej jest kilkanaście lub kilka-
dziesiat
, razy wiecej
, niż widzialnej. Analiza krzywych rotacji dla poszczególnych
galaktyk wskazuje na ΩGAL ≈ 0, 03 ÷ 0, 07 10 (tyle wnosi ukryta materia zwiazana , z
poszczególnymi galaktykami). Dla gromad galaktyk twierdzenie o wiriale podnosi Ω
do wartości w zakresie ΩGROM ≈ 0, 12 ÷ 0, 50 11 (co jest miara, ilości ciemnej materii
w skali gromad).
Mimo tych niepewności w każdym wypadku już na pewno: to wlaśnie materia ukryta
dominuje we wszechświecie, określajac, jego zawartość i decydujac , o przebiegu ewo-
lucji. Jest jej conajmniej 10-cio krotnie wiecej
, niż materii widzialnej (gdyż na pewno
Ω > 0, 10), a prawdopodobnie okolo 20 ÷ 30 razy wiecej; , ale nie wykluczone, że na-
wet 100(200?) razy wiecej
, (gdyby Ω ≈ 1.0 lub powyżej). W tym ostatnim wypadku
obecność ukrytej materii zmienilaby nawet konkluzje o finalnym losie wszechświata.
10
Patrz np.[50, 134, 41].
11
Starsze analizy pomiarów podawaly wartości siegaj
, ace
, nawet Ω ≈ 0, 50 (patrz np.[142]), nowsze
analizy preferuja, raczej niższe wartości; patrz np. [140, 143, 144, 145, 146].
12
O ewentualnej i fascynujacej, innej możliwości popatrz w przypisach(28) i (44)
(dlatego wyrażamy sie,
tu ostrożnie).
13
Patrz np.[150, 151, 152, 153, 154].
14
Patrz np.[47, 122, 131, 155].
15
Duża gestość
, Ω powodowaloby duże opóźnienie (deceleracje)
, w ruchu galaktyk, co nie jest obserwowa-
, że w każdym razie parametr deceleracji q ≤ 1,
ne. Mimo znacznych niepewności pomiarowych uważa sie,
co wobec 2q = Ω daje Ω ≤ 2)
123
Chyba że . . . siegn
, elibyśmy
, po inny wariant modelu wszechświat, ogólniejszy niż
friedmanowski, ale też zgodny z OTW — który potencjalnie jest możliwy, ale mu-
sialby być poparty konkretnymi i niewatpliwymi
, obserwacjami- a wówczas podane
wartości Ω mogloby prowadzić do nieco innych, bardziej subtelnych wniosków(16 .
Skoro już wiemy, że conajmniej 90% masy wszechświata stanowi ciemna materia
ukryta, to tym istotniejsze staje sie, pytanie jaka jest jej natura? Na pierwszy rzut
oka moglibyśmy sadzić,
, że sa, to nieświecace,
, wygasle gwiazdy lub jakieś inne ciemne
skupiska materii zlożonej, podobnie jak gwiazdy , z barionów — zwyklych czastek, ,
jak protony czy neutrony, wiaż acych
, , sie, w j adra
, atomowe i nadajacych
, masy wszyst-
kim obiektom. Tak jednak nie jest.
Kosmologiczna teoria Goracego , Wybuchu Pierwotnego okazala sie, tak dobra, precy-
zyjna obliczeniowo i konkluzywna, że nie tylko pozwolila na dokladne obliczenia za-
wartości we wszechświecie pierwiastków tworzacych
, sie, w Wybuchu (42 He, 21 D, 32 He, 73 Li)
— dajac , liczby doskonale zgodne z dokladnymi pomiarami (i to pomimo, że te licz-
by różnia, sie, pomiedzy
, soba, o 9 rzedów
, wielkości!) — ale doprowadzila ponadto do
nastepuj
, acego
, wniosku:
a
patrz np.[55, 156, 157, 158, 159] oraz komentarze C.69 w tej pracy.
Jest to bardzo ważny rezultat. Pokazuje od razu, że same tylko bariony (nukleony) w
żadnym wypadku nie moga, zamknać” , przestrzeni wszechświata, to jest dać Ω > 1.
”
Pokazuje, że prawie na pewno cześć
, barionów znajduje sie, poza materia, widzialna,
(gdyż ΩLU M ≈ 0, 01), a wiec
, w materii ukrytej. Ale przede wszystkim pokazuje, że
ponieważ równocześnie Ω ≥ 0, 20 to na pewno dominujaca,
, zasadnicza masa materii
ukrytej, a wiec
, i calej zawartości wszechświata ma nature, nie-barionowa!, To nie sa,
jakieś wygasle gwiazdy lub im podobna zwykla” materia. Z podanych liczb wynika,
”
16
W standardowej kosmologii modeli Friedmana k = 0 oznacza automatycznie Ω = 1. Jeśli jednak
dopuścimy istnienie stalej kosmologicznej Λ > 0, to pomimo, że pojawia, sie, wówczas uniwersalne odpy-
chanie kosmiczne jest ona równoznaczne dodatkowej dodatniej (!) gestości
, energii — masy. Taka sytuacja
powodowalaby, że także przy Ω < 1 możemy mieć k = 0 (plaski wszechświat) i moglaby spójnie, w
piekny
, sposób pogodzić teorie, inflacji ([147, 149]) z obserwacjami dajacymi
, np.Ω ≈ 0.3. Rozważamy tu
te, niezwykla, dotad
, możliwość, ze wzgledu
, na niedawne fascynujace
, doniesienia grup amerykańskich o
rzeczywistym wykryciu Λ > 0 (patrz [122, 131] oraz znacznie wcześniej podane wnioski otrzymane w
pracy [130] na zupelnie innej drodze. Bliżej o calej sytuacji patrz w tej pracy: komentarz C.39 przypis 2 8.
124
że ta tajemnicza materia dominujaca , wszechświat ma mase, co najmniej 3-krotnie
wieksz
, a, niż masa zwyk lej materii nukleonowej, bardziej prawdopodobne 7 ÷ 10 razy
wieksz
, a,, a może nawet 30-krotnie wieksz
, a, (gdyby Ω ≈ 1).
125
moga, być dobrymi kandydatami na wiekszość
, ukrytej materii, to sytuacja staje sie,
tym bardziej ekscytujaca , i wartościowa. Bowiem wówczas to wlaśnie kosmologiczne
informacje o ukrytej materii wskaża, być może na rzeczywista, konieczność realne-
go przyjecia
, istnienia (wraz z konkretnymi charakterystykami) takich egzotycznych
czastek
, jak aksjon (hipotetyczna czastka , rozwiazuj
, aca
, pewien problem symetrii w
standardowym modelu czastek , elementarnych, patrz np.[52, 165]), czy nawet hi-
potetyczne dotad , cz astki
, supersymetryczne (jako fotino, grawitino, . . . ), których
istnienie wymagaloby w ogóle wyjścia poza obecny standardowy model czastek , ele-
mentarnych. Widać tu dobitnie, jak poprzez zagadnienia ukrytej materii — jak i
kilka innych zagadnień — kosmologia wchodzi w najbardziej fundamentalne proble-
my fizyki.
Takie pomiary sa, obserwacyjnie nielatwe, ale ich niespodziewane rezultaty maja, znacze-
nie fundamentalne. Bowiem badajac , kwestie, przyszlości wszechświata odkryto istnienie
we wszechświecie ogromnej ilości ciemnej materii ukrytej o masie zdecydowanie dominuja- ,
cej masa, materii świecacej.
, Tego nie spodziewaliśmy sie.
, A jeszcze chyba mniej mogliśmy
spodziewać sie, dalszego odkrycia (zawdzieczaj
, acego
, kosmologicznej teorii pierwotnego wy-
buchu w powiazaniu
, z dokonanymi pomiarami, abundancji pierwiastków), że ogromna
wiekszość
, tej ukrytej materii – a wiec, także wiekszość
, calej materii wszechświata — w
ogóle nie jest zlożona z barionów, czyli zwyklych znanych nam czastek , (jak nukleony),
tworzacych
, masy tak gwiazd, jak Ziemi i rzeczy naszego codziennego otoczenia. Studenci
126
powinni przeżyć fascynacje, tymi odkryciami. Powstaje natychmiast irytujace, pytanie, ja-
ka jest zatem natura wiekszości
, materii naszego wszechświata? To daje po laczenie
, z fizyka,
czastek
, elementarnych w jej najbardziej fundamentalnych aspektach i stanowi kolejny wa-
lor poznawczy i dydaktyczny tej cześci
, kosmologii.
Innym takim walorem jest wkroczenie we frontowy” obszar najbardziej aktualnych badań
”
kosmologicznych. Pewno w nim niepewności, znaków zapytania, różnic interpretacyjnych,
co daje studentowi poczucie klimatu badawczego, czyli nauke, żywa,, osobista,, rodzi poczu-
cie wspóludzialu. Nie powinniśmy w wykladach zgubić tej mocy atrakcyjnej kosmologii,
nie trzeba wiec
, koniecznie unikać zagadnień niepewnych, otwartych (w rozsadnej , propor-
cji!). Pamietaj
, ac
, o dewizie ”what is science is not certain, what is certain is science” warto
pokazać studentom badawcza,, pytajna, istote, nauki. To do niej wielu z nich przyciagnie.
,
Caly plan wykladowy powinien być odbiciem naturalnej drogi faktycznych badań i roz-
woju tej cześci
, kosmologii. Zaczynamy od ukazania znaczenia pomiaru średniej gestości ,
wszechświata Ω i trudności, praktycznej niemożliwości pomiarów bezpośrednich. To pro-
wadzi nas do powszechnie używanej metody pomiarów stosunku masy do jasności M/L,
której istote, studenci powinni pozyskać i poprawnie zrozumieć. Dzieki, temu jasne sie, sta-
nie zasadnicza linia wykladów, polegajaca , wyznaczeniu M/L i śledzeniu gestości
, Ω od skal
malych do czasu wiekszych,
, w końcu wszechświatowych. Glównym punktem na tej linii
jest — po wskazaniu możliwości metod dynamicznych (przyklad masa Galaktyki) daja- ,
cych cala, mase, zwiazanych
, grawitacyjnie — zaskoczenie wywo lane jaskraw a , niezgodności a,
pomiarowych krzywych rotacji z przebiegiem oczekiwanym. W tym miejscu Przyroda, po-
przez nasz pomiar i prawo grawitacji, mówi nam o sobie: istnieje materia ukryta. Ten
moment wykladowy nie tylko budzi zaciekawienie, ale też wskazuje na rzeczywiste ścieżki
rozwoju nauki, z wiodac , a, rola, eksperymentu (pomiaru) sterujacego
, opisem teoretycznym.
Dalej idziemy już tym śladem i badamy czy istnieje ukryta materia pomiedzy , galaktyka-
mi, w gromadach. Tym razem poprzez twierdzenie o wiriale. Ale to znów jest w istocie to
127
samo prawo grawitacji, co pokazuje kolejny raz poteg
, e, i użyteczność praw prawdziwie uni-
wersalnych. Bardzo jest wskazane, aby student /emphsam dochodzil do wniosków, sam
odkrywal. Dlatego w tym miejscu uruchamiamy jakiś konkretny przyklad obliczeniowy
(np. wziety
, z pomiarów w Coma Cluster) pozwalajacy , na samodzielne obliczanie M/L i
samodzielne wnioski.
Pokazujemy potem szersze dane, które nasze wnioski o ukrytej materii umacniaja, i uogól-
niaja., Tak dochodzimy do podsumowania, co nam te czyste” dane empiryczne (M/L;Ω)
”
powiedzialy o wszechświecie? Ale w ślad za tym refleksja: fakty obserwacyjne mówia, nam
cokolwiek tylko w ramach teorii (systemu, jezyka)
, – w istocie tzw. gole fakty w ogóle nie
istnieja., Dobra, ilustracja, bedzie
, w tym miejscu spojrzenie jak te same fakty daja, zgola
inne wnioski o wszechświecie, gdy do jego teorii dopuścimy stala, kosmologiczna.,
Tak osiagamy
, moment, gdy studenci pod wrażeniem odkrycia ogromnych ilości mate-
rii ciemnej zapytaja, nas na pewno czym jest ta cala materia? Możemy odpowiedzieć, że
zajmiemy sie, tym za kilka miesiecy. , Ale wtedy pojawia sie, zawód, zainteresowanie opada.
Dlatego uważam, że niekiedy trzeba wprowadzać zagadnienia wyprzedzajace. , Omówimy
je na tym etapie wybiórczo, możliwie krótko, nie calkiem dokladnie, niezbyt ściśle nawet.
Nie szkodzi. To nawet lepiej, zgodnie z ogólna, strategia, stopniowego, spiralnego pozna-
wania i rozumienia. Ale coś powiedzieć już teraz trzeba, zgodnie z inna, generalna, myśla,,
że pojecia,
, objaśnienia teorie podajemy wtedy tak czy odpowiedź na zaistniala, potrzebe. ,
W naszym wypadku trzeba bedzie , teraz powiedzieć o nie-barionowej naturze wiekszości
,
materii wszechświata (a raczej zapowiedzieć, co później dokladnie wyjaśnimy). Ta konsta-
tacja bed , aca
, stwierdzeniem zaskakujacym,, przyczynia sie, gwaltownie do wzrostu zaintere-
sowania, daje poczucie żywości i fundamentalności wspólczesnego frontu badań kosmolo-
gicznych (powiazania , z czastkami
, elementarnymi). Krótka dyskusja poznanej a zwlaszcza
potencjalnie możliwej roli neutrin we wszechświecie wzmaga jeszcze uwage, i tempera-
”
ture”, wykladu, zwlaszcza jeśli coś opowiemy o zupelnie już najnowszym i fascynujacym ,
odkryciu(?) niezerowej masy neutrin. Podobnie kilkuminutowe choćby informacje o teorii
inflacji (i psychologicznym” ciśnieniu na wartość Ω=1), o poczatkowym
, entuzjazmie co
”
do neutrin jako jedynego tworzywa ciemnej materii i ostudzeniu go potem obliczaniu for-
mowania sie, galaktyk, o ewentualności wystepowania
, czastek
, egzotycznych wszystko to,
jeśli powiedziane krótko, w uproszczeniu i zrozumiale, przyczynia sie, do zwiazania
, tych
badań w jedna, spójna, calość, bardzo wspólczesna, i żywa,, otwarta, na pytania, a dzieki
,
temu budzac , a, autentyczne zainteresowanie. Dlatego w planie wykladów uwzgledniamy
, i
te wyprzedzajace , tematy — z umiarkowaniem realizowane.
128
jest calkowicie nierealne. Takich trójwymiarowych objetości
, nie potrafimy w przestrzeni
wyznaczyć, a i pomiar mas zawartych w nich galaktyk (nie skorelowanych wzajemnie) by-
lyby wiecej
, niż problematyczne. Z kolei jeśli skupimy sie, na próbce galaktyk zwiazanych
,
z soba, grawitacyjnie w gromade, (gdzie możemy mieć nadzieje, na pomiar masy), to w
żaden sensowny i choć troche, dokladniejszy sposób nie możemy im przypisać konkretnej
objetości.
,
Te trudności można w dużym stopniu ominać , stosujac, metode, pomiarów stosunku masy
do jasności, w coraz to wiekszych
, skalach. Dla jej wyk ladowego omówienia można wy-
startować z zapisem obecnej średniej gestości
, wszechświata ρ0 (21 w postaci oczywistej
tożsamości:
MP R M P R LP R
ρ= = · (7.77)
VP R LP R VP R
gdzie VP R oznacza objetość
, reprezentatywnej dla wszechświata (dostatecznie dużej) prób-
ki, zaś MP R i LP R odpowiednio sumaryczna, mase, wszystkich galaktyk (ogólniej: obiektów)
próbki i sumaryczna, jasność wszystkich znajdujacych
, sie, w próbce galaktyk (ogólniej: źró-
del światla).
Wprowadzajac
, na drugi czynnik nazwe, gestość
, promieniowania wszechświata i oznaczenie
L = LV P R (7.78)
PR
oraz wyrażajac
, pierwszy czynnik zgodnie z powszechna, konwencja, w jednostkach slonecz-
nych MSl i LSl , to znaczy jako
MP R MSl
= ηP R · (7.79)
LP R LSl
gdzie ηP R oznacza bezwymiarowy stosunek masy do jasności w reprezentatywnej, próbce,
otrzymamy recepte, na wyznaczenie szukanej średniej gestości
, wszechświata
MP R MSl
ρ=h i · L = hηiP R L (7.80)
LP R LSl
Gestość
, promieniowania L (w której tkwi klopotliwa objetość
, V) możemy oczywiście
zapisać w postaci Z ∞
L= 0
L n(L)dL (7.81)
129
n(L). Postać tej tzw. funkcji świecenia n/L) uzyskuje sie, na drodze wstepnego
, postulo-
wania formuly matematycznej n(L) odpowiadajacej , faktycznie obserwowanym rozk ladom
galaktyk w wielu gromadach (przestrzennym i jasnościowym) a nastepnie , poprzez staty-
styczne dopasowywania i uśrednianie wystepuj
, acych
, w takiej formule i charakteryzuj acych
,
∗ ∗ (22 (23
ja, parametrów n oraz L . W taki sposób np. Schechter i wspólpracownicy wypra-
cowali szeroko akceptowana, funkcje, świecenia:
n∗ L∗ α
n(L) = ∗
· exp(−L/L∗ ) (α ≈ 5/4) (7.82)
L L
w której dopasowali jako zgodna, z obserwacjami i zamykajac , a, już w sobie objetość
,
∗ 3 −3
V ) wartości n = 0, 018h Mpc (h jest bezwymiarowa, stala, Hubble’a z relacji H =
h · 100km s−1 M pc−1 ) . Z poprzedniego zwiazku
, (81) otrzymuje sie, wówczas na gestość
,
promieniowania:
L = (1, 9 ± 0, 3) · 108hLSl · Mpc−3 (7.83)
Inni autorzy takich pionierskich prac24 otrzymywali na L wartości podobne. Również
w najlepszym zapewne wspólczesnym katalogu25 , rozróżniajacym
, wklad do pelnej gesto-
,
ści promieniowania L osobno galaktyk spiralnych oraz osobno eliptycznych, znajdujemy
wartości
LGS ≈ 4, 4 · 107hLSlMpc−3 oraz LGE ≈ 17, 4 · 107hLSlMpc−3 (7.84)
czyli lacznie
, na gestość
, promieniowania wartości która, akceptujemy do dalszych obliczeń:
L ≈ 2, 2 · 108hLSlMpc−3 (7.85)
Uwaga 1 : Trzeba studentom koniecznie wyjaśnić, że zależności L od wartości stalej Hub-
, że przy obliczaniu L = L/V
ble’a h uwidoczniono w poważnych formulach bierze sie, stad,
musimy zwykle poslużyć sie, odleglościami do odleglych galaktyk, a do ich oceny w prak-
tyce wykorzystujemy prawo Hubble’a. Konkretnie odleglości d ∼ h−1 , skad , dalej v ∼ h .
−3
130
Zauważymy, że krytycznej wartości ΩKR = 1 odpowiada krytyczny stosunek masy do
jasności
ηKR = 1330h czyli (M/L)KR = 1330h(MSl /LSl ) (7.88)
Podsumowujac,
, rzeczywista, gestość
, wszechświata Ω możemy zawsze wyrazić jako
M
hηiP R hηiP R
Ω = L P R = = (7.89)
M ηKR 1330h
L KR
Uwaga 2 : Musimy w tym miejscu znów zastanowić sie, ze studentami nad zależnościa, ob-
liczonej gestości
, ρ oraz Ω od stalej Hubble’a h, co jest bardzo istotne, bo wartość h znamy
wielce niedokladnie. Otóż przy wyznaczaniu mas galaktyk poslugujemy sie, (na ogól) ich
krzywymi rotacji lub zależnościa, masy od dyspersji predkości
, — w obu przypadkach masa
jest proporcjonalna do rozmiarów liniowych galaktyki, a te obliczymy z odleglości do ga-
laktyki. Zatem M ∼ d ∼ h−1 , a jak już wiemy L ∼ h−2 . Wobec tego (M/L)P R ∼ h, czyli
takie hηiP R ∼ h. Ostatecznie widzimy zatem ze zwiazku , (80), że gestość
, ρ ∼ h · h ∼ h2 i
silnie zależy od slabo znanej stalej Hubble’a; natomiast że zwiazku
, (7.89), że bezwymia-
rowa gestość
, Ω w ogóle od wartości stalej Hubble’a nie zależy.
Konkretnie sposoby wyznaczenia hM/Li w próbkach różnych typów i różnej skali oma-
wiamy w nastepuj
, acych
, teraz kolejno punktach wykladowych.
0, 0012 (przy h ≈ 0, 65)26 . Tak jednak oczywiście nie jest. Już dla niedużego obrazu otacza-
jacego
, Slońce — w którym sa, jeszcze możliwe bezpośrednie pomiary M i L znajdujacych ,
26
W przypadku takiego bezpośredniego pomiaru (czy znajomości) M oraz L nie sa, one oczywiście
uzależnione od ocen odleglości (rozmiarów), nie sa, wiec
, uzależnione od wartości h. Wówczas także η nie
131
sie, tam gwiazd — otrzymuje sie, ηP R ≈ 227 , gdyż inne niż Slońce gwiazdy maja, na ogól
inne wartości M/L28 a ponadto może w tym obszarze znajdować sie, masa nieświecaca. ,
Przy tym otoczenie Slońca z pewnościa, nie jest próbka, reprezentatywna, wszechświata i
musimy siegn
, ać
, do skal istotnie wiekszych.
,
Weźmy teraz pod uwage, próbki w skali rozmiarów pojedynczych galaktyk. Generalnie
biorac, masy poszczególnych galaktyk M jest wyznaczyć trudno, zaś ich jasności L na
ogól latwo. Musimy przy tym wziać, pod uwage, z osobna galaktyki eliptyczne i spiralne,
uwzglednić
, wystepowanie
, w galaktykach różnych form materii (gwiazdy, pyl, gaz — wodór
naturalny oraz zjonizowany, itp.) i promieniowań o różnych zakresach widma (optyczne,
radiowe, rentgenowskie). Ogólnie metody wyznaczania M i L można podzielić na statycz-
ne — w których wykorzystujemy tylko ilości światla wysylanego, oraz dynamiczne — w
których wykorzystujemy ruch gwiazd (lub gazu) wewnatrz , galaktyki.
(W zwiazku
, tym wystepuje
, stala Hubble’a, gdyż pomiary L wymagaly znajomości odle-
glości do galaktyk, które oceniono przez prawo Hubble’a).
Podobna, dynamiczna, metoda, pomiaru L, znacznie wygodniejsza,, ale nadajac , a, sie, tyl-
ko do galaktyk spiralnych, jest metoda oparta na relacji Tully’ego i Fishera. Również
tutaj chodzi o wspólzależność jasności L i dyspersji predkości
, σ, ale ponieważ w galakty-
kach spiralnych mamy dużo neutralnego wodoru (brak go w eliptycznych) to chaotyczny
zależy od h, zaś (7.89) pokazuje, że Ω ∼ h−1 . Na ogól jednak, jak pisaliśmy w uwagach 1 i 2, mamy η ∼ h
czyli Ω jest od h niezależne.
27
Patrz np. [170]
28
Przypominamy tu studentom zależność Eddingtona L ∼ M 4 , skad , M/L ∼ 1/M
3
29
Sa, to np. wzory typu I(r) = I0 /(1 + r/rc )2 gdzie I0 jest jasnościa, powierzchniowa, w centrum, zaś
rc jest charakterystycznym promieniowaniem zgeszczenia
, centralnego. Określenie wartości rc wymaga
zwykle poslużenia sie, jakimś modelem rozkladu gwiazd w galaktyce (np. modelem Kinga, patrz [171]).
30
Przyjmuje sie, za te, granice, tzw. promień Holmberga lub tzw. promień R21 patrz np. [49] lub [50].
132
rozrzut predkości
, mierzony przez σ ujawnia sie, bezpośrednio w poszerzeniu ∆λ linii wid-
mowej tego wodoru λ = 21 cm, a to jest bardzo latwo zmierzyć. Znajac , zatem dyspersje,
predkości
, ze zwiazku
, σ = c∆λ/λ wykorzystujemy relacje, Tully’ego i Fishera w postaci:
Obie powyższe zależności sa, sluszne tylko statystycznie, z rozrzutem okolo 30%.
Masy pojedynczych galaktyk (lub od razu stosunku M/L) jest wyznaczyć trudniej. Sta-
tyczne metody wykorzystuja, tzw. synteze, populacji gwiazd galaktycznych. Gwiazdy róż-
nych typów maja, charakterystyczne dla siebie widma promieniowania. Można zakladać
jakieś wybrane udzialy w galaktyce gwiazd kilku (kilkunastu) różnych typów i dodajac ,
(syntetyzujac), ich widma otrzymać widmo wypadkowe. Porównanie takich syntetyzowa-
nych widm wypadkowych z obserwowanym widmem rzeczywistym galaktyki daje recepte,
na wlaściwy dobór przyjetych , udzialów różnych typów gwiazd, czyli na ich czestość
, wy-
stepowania
, w galaktyce. Ponieważ każdy typ gwiazd ma swoja, charakterystyczna, mase, i
jasność, otrzymamy ostatecznie zależność czestości
, wystepowania
, gwiazd od ich masy —
tzw. funkcje, mas” oraz zależność czestości
, wystepowania
, gwiazd od ich jasności — tzw.
” 31
funkcje, świecenia” . Na tej podstawie można teraz obliczyć w dalszym postepowaniu ,
”
masy (świecacej!)
, do jasności M/L. Obecnie osiaga , sie, dokladność tej metody wyznacza-
nia M/L dla materii świecacej , rzedu
, dwa. Ostatecznie stwierdzamy, że wartość M/L dla
32
materii świecacej, gwiazd (zw laszcza w dużych galaktykach eliptycznych) mieszcza, sie, w
zakresie od 2 do 7 (w jednostkach slonecznych) patrz np. [172, 144].
Oczywiście w gruncie rzeczy prawdziwym problemem obliczania masy Galaktyki jest po-
miar predkości
, ruchu obiegowego Slońca wokól galaktycznego centrum. W przykladzie B.10
31
Podobnie konstruowana, funkcje, świecenia” (tylko dotyczac, a, nie gwiazd lecz galaktyk) wykorzysty-
”
waliśmy do obliczania globalnej gestości
, promieniowania L (patrz punkt C.42).
32
W galaktykach spiralnych świecić intensywnie może ponadto gaz (w eliptycznych jest go bardzo malo)
133
omijamy ten problem jednym zdaniem, ale w kursie semestralnym z pewnościa, musimy
33
poświecić
, mu uwage, , gdyż ma on podstawowe znaczenie w teorii dynamicznej Galaktyki ,
a przy tym jest doskonalym wprowadzeniem do centralnego zagadnienia krzywych rotacji,
które bedziemy
, omawiać w nastepnym, punkcie programu. Ponieważ nie mamy naturalnie
czasu na pelniejsza, teorie, (stale Oorta, równanie różniczkowe, przeksztalcenia) propono-
walbym tylko skupienie sie, na wyjaśnieniu z użyciem rysunków, dlaczego obserwuje sie,
systematycznie ruchy gwiazd lub gazu w otoczeniu Slońca i jaki jest zwiazek , tych ruchów
z obiegowa, predkości
, a, Slońca. Najpierw studenci — w oparciu o newtonowski zwiazek ,
(7.70) — musza, jasno zdać sobie sprawe, , że rotacja Galaktyk ma charakter różniczkowy
(keplerowski) i co to oznacza w praktyce dla gwiazd wokól Slońca; zwykle bowiem sadz , a, ,
że cala Galaktyka rotuje jak sztywny talerz. Przyjmujac , wi ec
, upraszczaj ace
, za lożenie,
ze masa Galaktyki ogranicza sie, z grubsza do zgeszczenia , centralnego mamy ze zwiazku ,
−1/2
(7.71) dla Slońca i otaczajacych
, je gwiazd (lub gazu) zależność v ∼ r . Dlatego d lugości
wektorów predkości
, s a, takie jak na rys.7.2a, który ilustruje sytuacje, w ukladzie zwiaza- ,
nym z centrum Galaktyki. Zatem wzgledem , Slońca predkości
, otaczajacych
, je gwiazd (lub
atomów gazu) musza, być takie jak na rys.7.2b, a ich skladowe radialne — które możemy
mierzyć poprzez odpowiadajace , im przesuniecia , dopplerowskie, sa, takie jak na rys. 7.2c.
Znaczy to, że gdy zmieniamy kat , obserwacji gwiazd (lub atomów wodoru) otaczajacych ,
◦ ◦
Slońce w zakresie 0 − 360 , to przesuniecia , dopplerowskie rejestrowanego od nich świat la
(lub promieniowania o dlugości λ = 21 cm) powinny zmieniać sie, , jak na rys.7.3. Efekt ten
zostal faktycznie stwierdzony także dla światla gwiazd, ale wygodniejsze i dokladniejsze
sa, oczywiście pomiary wodoru atomowego, rozpoznawanego po charakterystycznej linii
promieniowania radiowego λ = 21 cm. Rzeczywiście, dla wodoru obserwacje w pelni po-
twierdzaja, nasze oczekiwania, toteż mierzac , posuniecie , z dostajemy rozklad oraz wartości
liczbowe predkości
, radialnych z rys.7.2c. Cofaj ac
, si e
, nast epnie
, obliczeniowo do rys.7.2b
oraz 7.2a dostaniemy ostatecznie wartość v predkości , Slońca.
33
Teoria, dynamiczna, Galaktyki opracowali w latach 1925-27 Lindblad oraz Oort (który też dokonal
pierwszych pomiarów); od tego czasu jest ona udoskonalana.
134
Rysunek 7.3: Zależność radialnych skladowych predkości
, vrad (stwierdzonych przez prze-
suniecie
, dopplerowskie z = vrad /c) od kata
, obserwacji — dla gwiazd lub atomów wodoru
z otoczenia Slońca.
Zasadniczo linia wykladu moglyby być tak jak w przykladzie B.11 cz.1. W kursie se-
mestralnym należaloby ten przyklad potraktować pelniej, rozwijajac
, i objaśniajac
, pewne
135
szczególy. Trzeba przede wszystkim odróżnić galaktyki eliptyczne, w których gazu prawie
nie ma, od wygodnych do pomiaru krzywych rotacji galaktyk spiralnych, w których duże
ilości wodoru tak zjonizowanego (obszary H II) jak i neutralnego (obszary H I) pozwalaja,
na obserwacje, zarówno w dziedzinie optycznej (H II) jak i radiowej (H I, linia 21 cm). We
wszystkich znanych przypadkach optyczne i radiowe krzywe rotacji sa, zgodne. Metody
optyczne (najważniejsze rezultaty dostarczyla tu grupa V.Rubin, patrz [136]) pozwalaja,
siegn
, ać , pomiarowo do odleglości od centrum tylko rzedu, 2/3 promienia Holmberga, na-
tomiast metody radiowe 3-krotnie dalej. Istotne jest to, że zawsze w calym dostepnym ,
pomiarowo zakresie mamy rezultat vrot = const czyli M (< r) ∼ r. Tak wiec , ciemna
materia istnieje i ciagnie
, sie,
, dominujaco,, daleko poza dysk. Jeżeli zmierzy sie, konkretnie
krzywa, rotacji i jednocześnie dokona sie, pomiarów fotometrycznych dla danej galaktyki,
to można wyznaczyć konkretne rozklady masy także z osobna dla materii dysku, dla ma-
terii ciemnej, dla gazu (w galaktykach spiralnych sumaryczna masa wodoru stanowi kilka
procent masy calkowitej). Rozklady takie uwidaczniaja, sie, też w przebiegach vrot , oblicza-
nych z osobna ze wzgledu, na wplyw odpowiednio dysku, materii ciemnej, gazu, tak jak na
zalaczonym
, rys.7.4 (patrz np. [135]), stanowiacym
, rozwiniecie
, rysunków z przykladu B.11.
W rezultacie można wnioskować, że ciemna materia znajduje sie, już w świecacych
, cze-
,
ściach galaktyk, lecz stanowi tam mniej niż polowe, calkowitej masy, natomiast masa calej
ciemnej materii w calym obszarze, który potrafimy zbadać krzywymi rotacji jest od trzech
do pieciu
, razy wieksza
, od masy materii świecacej;
, liczby te stanowia, zatem dolne ograni-
czenie materii ukrytej zwiazanej
, z poszczególnymi galaktykami.
Na analize, pomiarowej strony uzyskania wartości vrot nie mamy zwykle wiele czasu, ale
trzeba chociaż uświadomić sluchaczom, że bezpośrednio pomiary przesunieć , dopplerow-
skich linii 21 cm daja, tylko radialne skladowe predkości
, wodoru wzgledem
, nas i aby je
przeliczyć na predkość
, rotacji wzgledem
, centrum badanej galaktyki potrzebne sa, dodatko-
we geometryczne informacje pomiarowe dotyczace , tej galaktyki (jej wspólrzedne,
, nachy-
lenie dysku, predkość
, ucieczki).
Przeliczajac
, uzyskane rezultaty calkowitych mas galaktyk na charakteryzujace , je stosunki
M/L (jasność L mierzymy latwo metodami wskazanymi w C.43), dostaje sie, wartości (w
jednostkach slonecznych) M/L ≥ 30 h ≈ 20 czesto , liczby z zakresu hM/Li ≈ (60 ± 20)
h ≈ 40, ale nawet wartości M/L ≈ 75 też sa, spotykane dla dużych galaktyk eliptycznych
[146, 158]. Liczby te należy porównać z wartościami M/L ≈ (3 ÷ 13)h dla materii świe-
cacej
, w centralnych cześciach
, galaktyk, aby uwidocznil sie, w pelni wplyw ciemnej materii
ukrytej.
136
C.46 Rodzaje i rozklad materii naszej Galaktyki —
zdobywanie informacji.
Wśród galaktyk spiralnych warto wyróżnić w wykladach nasza, wlasna, Galaktyke, — slu-
chacze zawsze szczególniej interesuja, sie, nowym wlasnym domem”, a ponadto niedawno
”
obliczyli sobie szacunkowo jej wlaśnie masa., Dlatego wykladowca dobrze zrobi, jeśli w
miare, wolnego czasu poświeci, nieco wykladu na króciutki przeglad
, zdobywania informa-
cji o rodzajach i rozkladzie materii Galaktyki. Po przypomnieniu rozkladu skladowych
gwiazdowych: plaskiego dysku i skladowej sferoidalnej (gromady kuliste), warto najpierw
zwrócić uwage, na obecność pylu utrudniajacego
, nam obserwacje (ekstynkcja) i dajacego
,
poczerwienienie tla” światla galaktycznego. Istotnym skladnikiem materii rozproszonej
”
jest chlodny (T ≈ 100 K)wodór neutralny i o jego gestości
, (w centrum ∼10 atomów/cm3 ),
rozkladzie, ruchach obloków warto powiedzieć. W stanie zjonizowanym jest kilka procent
wodoru (co wymaga lokalnie temperatur 104 K). Zawsze budzi zainteresowanie pole ma-
gnetyczne Galaktyki i warto naszkicować przebieg jego linii, bo tu studenci sie, gubia.,
Przynajmniej wspomnieć też trzeba promieniowanie synchrotronowe obserwowane jako
tlo promieniowania radiowego, tlo ultrafioletowe, tlo rentgenowskie, promieniowanie gam-
ma.
W szczególnie nam bliskim rejonie Galaktyki tj. bezpośrednim otoczeniu Slońca calko-
wita, gestość
, materii wszystkich rodzajów można dynamicznie ocenić na 0, 15MSl ·pc−3 .
Tymczasem obecne tam gwiazdy i gaz daja, wklad rzedu , 0, 08MSl ·pc−3 . Jaka, nature, ma
pozostala, nieświecaca
, materia? Obecnie wydaje sie, , że sa, to tzw. ”brazowe
, karly”, spe-
cyficzne gwiazdy o masach zaledwie 0, 1MSl lub mniejszej — która to idea staje sie, coraz
glośniejsza w astronomii ostatnich lat i warto o niej wspomnieć sluchaczom.
Najważniejszy jednak jest, zwlaszcza dla naszych celów, rozklad masy w calej Galaktyce
oparty na wyznaczeniu jej krzywej rotacji, w porównaniu z rozkladem materii świecacej. ,
W rezultacie znów konieczne jest zalożenie istnienia otoczki materii ciemnej. Na ogól
przyjmuje sie, jej sferyczny ksztalt i rozklad typu ρ(r) = ρ0 [1 + (r/rc )2 ]−1 , gdzie rc ≈ 2kpc.
Ściślejsza analiza pokazuje, że otoczka siegać
, może do wartości r ≤ rmax , gdzie za dol-
ne ograniczenie rmax przyjmuje sie, rmax ≥ 4, 9RSl ≈ 41kpc. Z tych danych wylicza sie, ,
że calkowita masa Galaktyki wynosi co najmniej M (rmax ) = 4, 6 · 1011 MSl (przy czym
masa dysku to 6 · 1010 MSl , masa zgeszczenia
, centralnego 1 · 1010 MSl ). Przeliczajac , te, wiel-
kość na wartość M/L autorzy (patrz np. [144, 173]) podajac, , że dla naszej Galaktyki
M/L ≤ 70 ± 20 (w jednostkach slonecznych).
137
C.47 Wyznaczenie M/L dla galaktyk eliptycznych —
dyspersja predkości,
,
model Kinga.
W celu wyznaczenia M/L dla reprezentatywnej próbki wszechświata (a stad , jego gestości
,
Ω),konieczne jest oczywiście zmierzenie tej wielkości również dla galaktyk eliptycznych.
Tymczasem w zaledwie 15% z nich pomiary wykazuja, istnienie neutralnego wodoru w
ilościach mierzalnych, toteż zastosowanie krzywych rotacji jest rzadko możliwe — jak
wiec
, pokonać ten problem? Wyznaczenie M/L dla galaktyk eliptycznych jest zadaniem
nielatwym pomiarowo i skomplikowanym teoretycznie. Chodzi przy tym o metode, dyna-
miczna,, aby wyznaczyć mase, calkowita,, a nie tylko świecac , a. , Obserwacyjnie wyznacza sie,
przede wszystkim dyspersje, predkości
, gwiazd σ mierz ac
, poszerzenie linii widmowych po-
chodzacych
, z tych gwiazd wywolane ich chaotycznymi predkościami; , wykorzystujemy tu
zależności ∆λ/λ = σ/c. Jeśli potrafimy wyznaczyć σ jako funkcje, polożenia w galaktyce,
to latwo już i dokladnie możemy określić dynamicznie rozklad masy i mase, calej galak-
tyki — ale tak jest tylko w nielicznych przypadkach. Na ogól umiemy zmierzyć jedynie
dyspersje, predkości
, w centrum σc . Musimy sie, teraz poslużyć jakimś przyjetym , mode-
lem teoretycznym rozkladu materii w galaktyce (rozkladem polożeń i predkości , gwiazd,
a stad, rozkladami potencjalu, energii, mas, jasności) — np. akceptowanym szeroko tzw.
modelem Kinga. Postepowanie
, jest z grubsza nastepuj, ace.
, Przyjmiemy rozsadn , a” , postać
”
matematyczna, na przestrzenna, i predkościow
, a, funkcje, rozkladu czastek , (gwiazd) w ga-
laktyce. Calkujac , po predkościach
, dostajemy przestrzenn a , funkcje, rozk ladu czastek,
, az
niej dostajemy przestrzenny rozklad gestości , ρ(r). We wzorach na ten rozklad pojawia sie,
σc a także parametry rc oraz rt określajace , odpowiednio promień zgeszczenia , centralne-
go oraz calkowity promień ukladu, co jest technicznym rezultatem przyjecia , przez Kinga
rozsadnego
, rozkladu energii gwiazd (tak by uniknać , nieograniczonych energii, mas i roz-
miarów). Możemy teraz z rozkladu gestości , ρ(r) wyliczyć powierzchniowy rozklad masy
Σ. Ten ostatni powinien być zwiazany , z obserwowanym powierzchniowym rozkladem ja-
sności I, gdyż jeśli przyjmiemy, że M/L = const przestrzennie, to I ∼ Σ · L/M . Tak wiec ,
stwierdzajac , zgodność wyliczonego rozkladu Σ z mierzonym rozkladem I możemy również
wyznaczyć M/L jako wspólczynnik proporcjonalności.
138
w zewnetrznych
, partiach) nie budzi watpliwości.
, Dla centralnych cześci
, na ogól podaje
sie, wartości M/L ≈ (10 ÷ 20)h ≈ 6 ÷ 14 (w jednostkach slonecznych) ale spotyka sie,
nawet wartości M/L = 48 ± 35 i 175 ± 131 (bledy!)
, dla znanej pary eliptycznych galaktyk
karlowatych. Dla cześci
, zewnetrznych
, galaktyk eliptycznych podawane sa, wartości podob-
ne jak dla spiralnych, rzedu
, M/L ≈ (60 ± 20)h lub wiecej , (czesto
, w oparciu o pomiary
rentgenowskie).
Jeśli zalożymy, że ruch galaktyk odbywa sie, po orbitach kolowych to z praw Newtona
gdzie dla obliczenia (M1 + M2 )OBS wstawia sie, we wzorze (7.92) bezpośrednio obserwowa-
ne (rzutowanie na sfere, niebieska)
, wielkości r12
OBS
i ∆vOBS . Stad
, po podzieleniu przez
obserwowana, jasność ukladu mamy rezultat
Tak wiec mierzac , dla wielu wybranych par (fizycznych) charakteryzujace , je parametry
r12 OBS
, ∆v OBS
, L otrzymujemy wiarygodne ilościowo oszacowanie hM/Li i ciemnej ma-
terii w najprostszym ukladzie galaktyk,. Typowo otrzymuje sie, wartości M/L ≈ (70±)h
czy też (60 ± 20)h (patrz np. [134, 136]) co dobitnie świadczy, że ilość ciemnej materii już
w takim dwójkowym ukladzie jest bardzo wysoka.
139
C.49 Twierdzenie o wiriale dla grup i gromad
galaktyk — dominacja materii ukrytej.
Wykorzystanie do pomiaru masy calkowitej twierdzenia o wiriale jest najważniejsza, i kla-
syczna, metoda, dynamiczna,, stanowiac, a, obok krzywych rotacji drugi glówny filar naszych
wniosków o materii ukrytej. Dlatego istota tej metody zostala przedstawiona (bardzo
krótko) w przykladzie B.11. cz.2. gdyż nawet w kosmologicznym minimum nie możemy o
niej zapomnieć. Wnioski pomiarowe sa, tym istotniejsze, że rozpatrujac , grupy i gromady
obracamy sie, już w skalach dajacych
, reprezentatywne próbki wszechświata, a zatem war-
tości M/L sa, bardzo istotne do obliczenia globalnej gestości
, wszechświata Ω.
Zasadniczy tok myśli może być taki jak podany krótko w przykladzie B.11, cz.2., ale
w kursie semestralnym musimy go wzbogacić o istotne konkretyzacje ilościowe.
Techniczne (pomiarowe) problemy polegaja, na tym, że wielkości po prawej stronie zwiazku ,
(7.94) nie można wyznaczyć bezpośrednio, gdyż mierzyć możemy tylko jedna, (radialna) ,
skladowa, predkości
, i tylko dwie sk ladowe po lożenia galaktyk. Ale gdy za lożymy istnienie
symetrii sferycznej, co jest na ogól dobrze spelnione w regularnych gromadach, można
, hv i = 3hvr i = 3σr (gdzie σr oznacza dyspersje, mierzonych predkości
2 2 2
przyjać , radial-
nych). Wówczas możemy także policzyć analogiczna, do RCHAR wielkość ROBS , używajac ,
zamiast odleglości rij ich obserwowane rzuty na plaszczyzne, nieba, przy czym ROBS moż-
na wstawić do (7.94) w miejsce RCHAR po domnożeniu przez geometryczny czynnik π/2.
34
Czynnik 1/2 wyprowadzony jest oczywiście dla unikniecia
, podwójnego sumowania.
140
Dlatego twierdzenie o wiriale” zmienia sie, w mniej może oczywisty zwiazek
, wynikajacy
,
”
teraz z (7.94):
MGROM = 3σr (π/2)ROBS /G (7.96)
gdzie ROBS dane jest przez (7.95) z podstawieniem za rij odleglości mierzonych wprost
na sferze niebieskiej.
Wyznaczajac , w opisany sposób MGROM dla wielu gromad a także dla wielu grup ga-
laktyk (grupy zawieraja, tylko po kilkadziesiat, galaktyk i na ogól brak w nich symetrii
sferycznej, stad
, wnioski o ich masach sa, mniej konkluzywne i raczej statystyczne), mo-
żemy takie podać charakteryzujace
, je stosunki M/L. Okazuje sie, , ([137, 145, 146, 158])
że dla grup (gromad ubogich) zawieraja, sie, one w granicach M/L = (160 ÷ 400)h, nato-
miast dla typowych bogatych gromad wartości masy do jasności osiagaj , a, nawet wartości
M/L ≈ 650h. Inni autorzy zwracaja, jednak uwage, , że przy subtelniejszej analizie zalożeń
otrzymać można znacznie niższe wartości M/L, rzedu
, M/L ≈ (150 ± 50)h.
Ze zwiazku
, (7.94) każdy student otrzyma teraz natychmiast wartość pelnej masy gromady
141
MGROM , przy czym mamy okazje, sprawdzić czy pamieta , (i rozumie!), że v2 = 3σ 2 . Podsta-
wienie wartości liczbowych daje MGROM = 2, 38·1015 h0 −1 MSl , a stad , po podzieleniu przez
jasność mamy M/L = 317h0 MSl /LSl (przy okazji student wdraża sie, do wyznaczenia M i
L w jednostkach slonecznych). Jest tu też okazja, by praktycznie wskazać zależność poja-
wiajacych
, sie, wielkości od stalej Hubble’a h0 i przypomnieć jej przyczyny. Ostatecznym
krokiem jest przypomnienie sobie krytycznej wartości (M/L)KR = 1330h0 i wyliczenie Ω
— to znaczy siegni
, ecie
, do wzoru (7.89). Otrzymujemy Ω = 0, 23 (bez wzgledu , na wartość
h0 ). Znakomita okazja by student przypomnial sobie jaka, geometrie, i los wszechświata
oznacza ten wynik.
Caly przyklad jest banalnie prosty, ale dzieki , temu każdy student wykona go z latwo-
ścia, samodzielnie, a takie samodzielne wyciaganie
, wniosków bardzo zbliża do nauki, czyni
ja, osobista., Student zastanawiać sie, też teraz czy jego wniosek na pewno jest konkluzyw-
ny, to jest czy próbka byla reprezentatywna, jak wychodzi” dla innych próbek?. To nam
”
otwiera nastepny
, punkt programu.
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwage, studentom, że otrzymywane akurat wartości
Ω ≈ 1 jest intrygujace;
, czyż gestość
, wszechświata nie moglaby raczej wynosić np. Ω ≈ 103
lub Ω ≈ 10−5 ?35 . W dodatku stopień dopasowania ρ do ρKR (stopień dokladności Ω ≈ 1)
staje sie, wrecz
, nieprawdopodobnie wysoki — jak na dzielo przypadku — gdy cofamy sie,
35
Życiowy” (doslownie) aspekt tego zagadnienia omawiać bedziemy
, w jednym z dalszych wykladów
”
poprzez tzw. zasade, antropiczna, (patrz np. [174, 175, 176, 177, 178, 179]).
142
Przy zalożeniu, że reprezentatywna, wartość M/L (w jednost- wynikajaca , z tego za-
”
próbka”
, wszechświata jest (sa):
, kach slonecznych MSl /MSl ) lożenia wartość Ω
tylko gwiazdy identyczne ze Sloń- 1 0,0008h−1
0 ≈0,0012
cem
świecaca
, materia galaktyk ∼ (3 ÷ 13)h0 0,002÷0,02 (średnio
0,01)
cala materia galaktyk ∼ (60 ÷ 90)h0 0,03÷0,08
galaktyki podwójne ∼ (70 ± 20)h0 ∼0,05
grupy galaktyk (gromady ubogie”) ∼ (160 ÷ 400)h0 0,12÷0,30
”
duże gromady bogate” ∼ 600h0 ? ∼0,45 ?
”
W tym miejscu wykladowca powinien powiedzieć kilka, czy kilkanaście zdań o teorii in-
flacji ([16, 149]) zagadnienie wyprzedzajace , w planie kursu), możliwie silnie akcentujac ,
jej zalety (w tym niezależna, od kosmologii geneze), , a zatem i nacisk na jej akcepta-
cje.
, Najważniejszym b edzie
, dostrzeżenie przez studentów, że gwaltowna inflacja likwiduje
wszelkie poczatkowe
, krzywizny dajac , k = 0 tak jak zniklyby faldy i krzywizna w otocze-
niu wybranego punktu pomarszczonego balonika, jeśli nadelibyśmy, go w ulamku sekundy
∼ 1030 -krotnie(!). Dla naszych studentów (w ramach standardowej kosmologii) k = 0
oznacza wszechświat o gestości
, Ω = 1, tak wiec, inflacja staje sie, poszukiwana, teoria, wy-
jaśniajac
, a, wartość Ω.
Przy takim podejściu oczekujemy, że pomiary w jeszcze wiekszych , skalach potwierdza,
oczywista”, (tabelka) tendencj e
, wzrostu Ω, daj ac
, w skali ca lego wszechświata wniosek
”
Ωwsz = 1 i gruntujac , przy okazji piekn , a, i ważna, teorie, inflacji jako spójna, z cala, ko-
smologia., Tutaj mamy dobry moment, aby przytoczyć zgodne z powyższym trendem nie-
dawne wyniki. Jeden z nich bazuje na wielkoskalowych pomiarach ruchu naszej Grupy
Lokalnej w kierunku gromady w Pannie (tzw. Virgocentric flow). Wnioskiem autorów jest
Ω ≈ 0, 35±15 (patrz [180]). Drugi bazuje na wielkoskalowych pomiarach ruchów wlasnych
galaktyk obserwowanych w podczerwieni przez satelitarny teleskop IRAS (Infra Red . . . ).
Autorzy podali (patrz [150]), że z ich pomiarów wynika Ω ≈ 1, 0 ± 0, 2. Jednak podany
blad
, ma charakter tylko statystyczny, podczas gdy możliwy jest w tym wypadku duży
blad
, systematyczny, który mógl znacznie zawyżyć wyniki. Trzecie wskazanie dużego Ω
pochodzi z pomiarów opartych na glebokich
, zliczeniach galaktyk (skale ∼ 1000h−1 Mpc).
+0,7
Autorzy (patrz [151]) uzyskali Ω−0,5 , ale tu też oszacowanie bledów
, jest niepewne.
Teraz jednak najwyższy czas aby przestrzec studentów przed pochopnym wyciaganiem
,
wniosków w nauce i uleganiu modnym trendom. Obserwowana (tabelka) tendencja mono-
tonicznego wzrostu Ω ze wzrostem skali jest oczywista” tylko pozornie. Bogate gromady
”
143
nie sa, typowymi obiektami wszechświata i próbki obejmujace , tylko takie gromady nie sa,
reprezentatywne, przeważaja, bowiem we wszechświecie grupy galaktyk i gromady ubo-
”
gie”. Zgodnie z nasza, wiedza, za reprezentatywna, próbke, bylibyśmy sklonni uważać raczej
taka,, w której tylko 5% galaktyk należy do gromad bogatych, zaś 95% do grup. Wobec
tego rozsadniejszym
, i znacznie lepiej obserwacyjnie umotywowanym (choć nie koniecznie
pewnym) bedzie
, przyjecie,
, że Ωwsz jest podobne jak dla grup, a zatem wynosi
Ω ≈ 0, 15 ÷ 0, 30 (7.97)
Jeśli nie zgadza sie, to z popularna, teoria, inflacji — trudno. (Nie chcac
, jej odrzucić zaczeto
,
już tworzyć dość wymyślne rewizje, jak inflacja chaotyczna”, w których może być Ω < 1
”
itp., patrz [181, 182, 183]). Standardowe wnioski o wszechświecie z gestości
, a, Ω ≈ 0, 20 (to
jest k = −1, v = ∞ itp.), jego los, sa, już studentom dobrze znane. Przy tym niepodwa-
żalnym i nowym rezultatem pomiarów M/L jest istnienie i dominacja ciemnej materii
ukrytej, której jest 15÷30 krotnie wiecej, niż materii widzialnej.
W wyniku calej dyskusji studenci powinni mieć świadomość, że chociaż wartości Ωwsz ≈
0, 15÷0, 30 można uznać za preferowane, to zagadnienie jest stale otwarte badawczo i także
wyższe wartości, lacznie
, z Ωwsz = 1 można uznać za dopuszczalne w przyszlych badaniach
obserwacyjnych. Dopiero wyniki Ω ≥ 2 możemy traktować jako praktycznie wykluczone
— wynikajacy, stad, parametr hamowania q ≥ 1 bylyby już wyraźnie nie tolerowany przez
dane obserwacyjne.
144
przestaje obowiazywać
, przy Λ > 0 (gdyż k = 0 wymaga wówczas tylko Ωwsz + ΩΛ = 1).Te,
kwestie, wyjaśnimy studentom dokladniej ([90, 91, 187, 188, 189]) przy systematycznym
omawianiu modeli ze stala, kosmologiczna., Tak wiec, , jeżeli faktycznie potwierdza, sie, do-
niesienia ([92, 93, 122, 190]) o niezerowej stalej kosmologicznej, to pomimo Ωwsz ≈ 0, 25
możemy żyć we wszechświecie plaskim o k = 0 lub nawet zamknietym , o k = +1, a
przy tym wiecznie sie, rozszerzajacym.
, We wszechświecie, którego ekspansje, mogla zapo-
czatkować
, gwa ltowna inflacja ([147, 148]), rozwiazuj
, aca
, nabrzmiale problemy plaskości
wszechświata, jego wieku i horyzontu ([16, 149]).
Już tu możemy studentów poruszyć poteg , a, i sprawnościa, kosmologii, która jest w sta-
4 7 3 3 7
nie precyzyjnie powiazać
, tworzenie sie, 2 He, 3 Li, 2 He, 1 T, 4 Be w pierwszych minutach
wszechświata (patrz np. [9, 67, 68, 191]), z ówczesna,, a także obecna, gestości
, a, wszyst-
kich barionów — bez wzgledu
, na to czy obecnie tworz a, one materi e
, świecac a
, , czy ciemna.,
Zdumiewajace, stwierdzenie poza-barionowości dominujacej , masy wszechświata ([66, 192]
lub powyżej dane pozycje) rodzi od razu nastepn , a, poruszajac , a, kwestie:
, jeśli nie materia,
barionowa,, to czym jest glówna materia wszechświata?. Takie zwrotne punkty wykladu
— i rozwoju nauki — decyduja, o zainteresowaniu.
145
— ale tylko bardzo krótko, wprowadzajaco. , Wrócimy do nich w drugiej cześci , wykla-
dów, poza tym przygotowanie studentów jest umiarkowane (a podstawowa, nasza, troska,
jest zachowanie rozumienia). Jedno z możliwych podejść wykladowych jest przedstawione
w przykladzie B.12 cz.2, ale to każdy z wykladowców musi indywidualnie zdecydować
(uwzgledniaj
, ac
, realia grupy studenckiej) co rozszerzyć lub skrócić, w ogóle co i jak wykla-
dać w tej specyficznej partii kursu. W tej partii musimy zrezygnować ze ścislego ilościowego
podejścia na rzecz (rzetelnej) informacji.
Pierwsza, nasza, troska, dydaktyczna, w tej cześci , wykladów powinno być, aby studenci
mogli jasno rozróżnić co jest sprawdzona,, ugruntowana,, pewna, (w praktyce) wiedza, ko-
smologiczna, i fizyczna,, a co jest tylko hipoteza,, możliwa, idea,, spekulacja., Niestety bowiem
liczne popularne a malo odpowiedzialne artykuly, audycje itp. zacieraja, te, różnice, (cza-
sem wrecz , mieszajac
, nauke, z pseudonauka), , która bywa klarowna tylko dla specjalisty.
Znaczenie formacyjne bedzie , mia lo pokazanie rozwoju trendów opinii badawczej. Zaczać ,
należy na pewno od informacji o neutrinach, o których w każdym razie wiemy na pewno,
że istnieja, i wystepuj
, a, w ogromnych ilościach, 109 -krotnie geściej , niż bariony — to one
sa, wiec
, pierwszymi kandydatami na ukryt a, materi e
, lub jej cz eść
, przynajmniej (patrz np.
[52, 84, 85, 193, 194, 195, 196, 197]).Potem możemy krótko omówić narastajacy , trend
wiary” w neutrina jako nośniki (wylacznie), calej ciemnej materii, w ich niezerowa, mase,
”
∼ 30 eV itp. Jednak szczególy, nawet tak piekne , jak niedawne odkrycie w Kamiokande
oscylacji i masy neutrin [164], trzeba zostawić do drugiej cześci , kursu. Tu natomiast ce-
lowe bedzie
, wskazanie na obecny zst epujacy” trend neutrinowy, gdyż to przygaśniecie
” , , ,
idei neutrin jako ciemnej materii jest wyrazem rozwoju naukowego tj. rozwoju kosmolo-
gicznej wiedzy szczególowej. Chodzi tu o lepsze rozpracowanie procesu formowania sie,
galaktyk, przy którym trzeba bylo zrezygnować z wiodacej , roli neutrinowej ciemnej ma-
terii (lub jakichś innych czastek, zaliczanych do Hot Dark Matter) na rzecz powolnych,
masywnych czastek , Cold Dark Matter (np. [155, 198]). Jest wyrazem dojrzalości danej
dziedziny nauk ścislych, gdy przez rozpracowanie wewnetrznych , powiazań,
, dokladniejsze
obliczenia szczególów i ich konfrontacje jest ona w stanie eliminować i korygować konkuru-
jace
, opcje, aby precyzować rzeczywistość. Tu zauważmy, że naukowa spójność i dojrzalość
kosmologii uwidacznia sie, także i w tym, że niezależnie wykryte samo istnienie ciemnej
materii, i to niebarionowej, okazuje sie, również warunkiem koniecznym procesu tworzenia
sie, galaktyk36 . Przy tym jest godne uwagi, że fizycy czastek , elementarnych usilujacy , zna-
36
Pierwszym poważnym problemem teorii powstania struktur jest brak dostatecznej ilości czasu na
uformowanie sie, obserwowanych dziś galaktyk. Zalażki
, galaktyk (fluktuacje gestości)
, w postaci zwyklej
materii barionowej nie mogly powstać wcześniej niż tuż po okresie rekombinacji do atomów (T ≈3000K),
gdyż wcześniej intensywne oddzialywanie fotonów ery promieniowania rozbija je natychmiast. Stad
, do-
, że nawet do dziś (T ≈3K) kontrast gestości
wodzi sie, , zdolalby zwiekszyć
, sie, tylko 1000-krotnie, co przy
poczatkowych
, zgeszczeniach
, wynoszacych
, tylko 10−5 (takie wlaśnie zmarszczki” obserwujemy w promie-
”
niowaniu reliktowym) dawaloby narośniecia
, zgeszczenia
, do dziś tylko do wartości 103 · 10−5 = 10−2 —
a zatem galaktyki (majace
, gestość
, 106 razy wieksz
, a, od otoczenia) jeszcze do dziś nie narodzilyby sie!
,
Jedynym i zbawiennym wyjściem z tego problemu okazuje sie, istnienie niebarionowej (jak np. neutri-
na) ciemnej materii : nie oddzialywuje ona z fotonami i jej zgeszczenia
, mogly narastać przed okresem
rekombinacji, przy temperaturze 3000K! Taka wczesna kondensacja (np. neutrin) tworzyla lokalne gra-
146
leźć kompletna, teorie, mikroświata, czuja, sie, ostatnio zmuszeni do postulowania dokladnie
takich czastek,
, jakich w ramach CDM potrzebuja, kosmologowie, aby wyjaśnić istnienie
wielkich struktur wszechświata. To też jest przejaw spójności i jedności nauki. Jeśli jednak
zdecydujemy sie, na jakieś informacje o hipotetycznych przecież stale czastkach , CDM (jak
aksjony [52, 165] czy fotina [166, 199] etc.), pamietajmy, o budowaniu świadomości slucha-
czy, że sa, to stale egzotyczne” czastki
, na granicy spekulacji i poznania, o calkiem innym
”
statusie niż np. neutrina. Obecnie wydaje sie, , że najlepsza, recepta, na rzeczywisty wszech-
świat jest wziecie
, pewnej ilości dobrze nam znanej materii barionowej (planety, gwiazdy,
galaktyki), dodanie do niej znacznie wiekszych, ilości zimnej materii ciemnej (CDM), i
także nieco goracej, materii ciemnej (HDM), oraz być może przyprawienie wszystkiego
dodatnia, stala, kosmologiczna, (Λ > 0).
147
nowego paradygmatu, jego dokladnej treści i granic. Po rozeznaniu jak glebokie , sa, zmiany
paradygmatyczne (np. rozmycie terminu rozmiar galaktyki” itp.) dochodzimy do efektu
”
końcowego tj. nowego paradygmatu wszechświata (z wlaczon , a, doń ciemna, niebarionowa,
materia).
, Postep
, w poznaniu ukazuje sie, zwykle poprzez ujawnienie sie, pożytków plyna-,
cych z nowego paradygmatu — np. tutaj możemy dzieki , niemu zrozumieć formowanie sie,
galaktyk, przelamujac , dotychczasowe trudności (niedostatek czasu). Nowy paradygmat
przynosi też nowe horyzonty filozoficzne — np. tutaj ujawniajac , znikomość materialnej
kondycji czlowieka w raz z cala, materia, barionowa., . . Razem z nowa, treścia, paradygma-
tyczna, ujawnia sie, pytanie o wszystkie nowe konsekwencje, możliwości, oczekiwania; tutaj
dzieki
, materii ukrytej oczekujemy (aby mieć wreszcie zgodność z teoria, inflacji) globalnej
gestości
, wszechświata Ω = 1. Ale oto nastepuje , moment najciekawszy: pomiary nie daja,
Ω = 1. Ciemna materia ukryta, istnieje dominuje wszechświat, ale nie aż w tym stopniu.
To jest moment najciekawszy, bo ujawnia sile, pomiarów w naukach ścislych (zwlaszcza w
fizyce czy kosmologii) — ostatecznie to pomiar jest kontrola, i drogowskazem, sila, sprawcza,
dla nowej teorii. Tu leży, w tym bezpośrednim kontakcie z rzeczywistościa, (choć kontakt
ten możliwy jest tylko w jezyku
, jakiejś teorii!) , przewaga poznawcza fizyki nad naukami
tylko spekulatywnymi (jak np. filozofia). Ta konsternacja (w naszym wypadku: a jednak
Ω < 1!?) jest twórcza — zmusza do poszukiwań. I jeśli w rezultacie wyniknie z niej (po-
twierdzi sie)
, nowa idea — w naszym wypadku teza o stalej kosmologicznej Λ > 0 — to
otrzymamy znów nowy, jeszcze bardziej, glebiej , rewolucyjny paradygmat wszechświata niż
poprzedni. Oto szkic drogi postepu, naukowego.
Co może dać dobra linia organizacji wykladu naszemu studentowi? Przede wszystkim
przez śledzenie procesu rozwoju nauki — nie w teoretycznych stwierdzeniach jak powyżej
lecz w bezpośrednich konkretach pomiarów i wniosków — student formuje sobie poglad ,
na żywy konkret nauki, na jej badawczy i pytajny charakter, sterowany obserwacja, i
doświadczeniem. W ten sposób formuje też (naukowo, światopogladowo), siebie. Nie do
przecenienia jest doświadczenie niepewności i klimatu badań frontowych” — wzmaga
”
ono poczucie wspóluczestnictwa. W sumie takie praktyczne przejście droga, rozwoju na-
uki przynosi wiecej,
, glebiej
, i autentyczniej niż najmadrzejsze
, nawet ogólne sformulowania.
148
Rozdzial 8
KOSMOLOGIA OBSERWACYJNA
DUŻYCH ODLEGLOŚCI.
HORYZONT.
149
• Test zliczeń galaktyk a problemy ewolucyjne.
• Horyzont czastek
, we wszechświecie rozszerzajacym
, sie.
, Sfera Hubble’a a horyzont.
Jak pamietamy
, przesuniecie
, jest rezultatem wzrostu funkcji skalujacej
, R(t)
R(t0 )
=1+z (8.1)
R(t)
Jeżeli przestrzeń jest plaska to możemy korzystać z modelu Einsteina-de Sittera R = at2/3
2
R(t) t
3
=
R(t0 ) t0
Oznaczajac
, przez te moment emisji sygnalu (t0 jest obecna, chwila, jego odbioru czyli
obecnym wiekiem wszechświata) otrzymujemy z powyższych zwiazków
,
1
te = 3 t0 (8.2)
(z + 1) 2
150
Obecny wiek wszechświata t0 dany jest we wszechświecie Einsteina-de Sittera zwiazkiem
,
t0 = 32 T0 (T0 = H0 −1 ), co daje
1 2
te = 3 · T0 (8.3)
(1 + z) 2 3
9 9
, T0 = 18 · 10 lat i podstawiajac
Przyjmujac , liczby otrzymujemy t0 = 12 · 10 lat, i na
szukany czas emisji
Aby odpowiedzieć na dalsze pytania przypomnijmy najpierw jak zależy odleglość r(t)
źródla światla (od nas, w danej chwili t) od czasu te wyemitowania przez to źródlo sygna-
lu, który to sygnal wlaśnie odbieramy w obecnej chwili t0 . Czas te może być wyznaczony
z obserwacji przesuniecia
, jak w (8.3).
R(t)
r(t) = r(t0 ) ≡ rR(t) (8.7)
R(t0 )
↑
definicja r̄
Jak wiemy dzieki
, warunkom jednorodności i izotropii (zasada kosmologiczna) odleglość
czasoprzestrzenna dwóch zdarzeń ds2 = gik dxi dxk sprowadza sie, do prostej formuly Robertsona-
Walkera.
dr2
" #
2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2
ds = c dt − dl = c dt − R (t) + r sin Θdϕ + dΘ (8.8)
1 − kr2
Jeśli zdarzenia polegaja, na emisji i odbierze światla to jak wiadomo ds2 = 0. Przy tym
warunku i uwzglednieniu
, dΘ = dϕ = 0 (8.8) daje
151
dr
c · dt = R(t) q (8.9)
1 − kr2
Oznaczajac
, przez te moment emisji sygnalu, a przez t0 obecna, chwila, jego odbioru (czyli
obecny wiek wszechświata) mamy
Z
dt t0Z r
dr
c = √ (8.10)
te R(t) 0 1 − kr2
W plaskim wszechświecie k = 0 i zwiazek
, (8.10) sprowadza sie, do postaci
Z t0 dt
r=c (8.11)
te R(t)
umożliwiajacej
, wyznaczenie wspólrzednej
, r źródla w zależności od czasu wyemitowania
tego światla te . Stad
, przez (8.7) osiagamy
, szukana, odleglość.
2/3
Podstawiajac
, do (8.11) R(t) = at otrzymamy dla wspólrzednej
, źródla
2 " 1 #
t03 c Z t0 dt 3ct0 te 3
r= 2 = 1− (8.12)
R(t0 ) te t 3 R(t0 ) t0
zatem zgodnie z (8.7) odleglość źródla w dowolnej chwili t wynosi
" 1 #
R(t) te
3
r(t) = 3ct0 1− (8.13)
R(t0 ) t0
Widzimy teraz, że wykorzystujac
, zwiazek
, (8.2) i (8.1) możemy wyrazić (8.13) przez prze-
suniecie
, z.
152
co po uwzglednieniu
, (8.2) daje odpowiedź
√
v(te ) = 2 1+z−1 ·c (8.17)
Analogicznie (8.16) i (8.15) daja, odpowiedź, że w obecnej chwili i odbioru sygnalu predkość
,
kwazara (o raczej pozostalości po nim) wynosi
!
1
v(t0 ) = 2 1 − √ ·c (8.18)
z+1
9
, T0 = 18 · 10 lat otrzymujemy dla z = 4
Przyjmujac
v(te ) = 2, 47 c (8.21)
v(t0 ) = 1, 11 c (8.22)
Można sie, jeszcze zastanowić jaka, droge, l przebyl sygnal? (W czasie jego ruchu przestrzeń
2
rozszerza sie,, wiec
, pewnie l > r(te ), ale l < r(t0 )). ”Droge, wlasna”
, fotonu jest l (ds =
c2 dt2 − dl2 ) przy warunku ds2 = 0; otrzymujemy stad , natychmiast
Podstawiajac
, z (8.4) liczby dostajemy dla naszego przykladu
l = (12 − 1, 07) · 109 lat św. = 10, 93 · 109 lat św. (8.24)
153
B.14 Jak wyrazić prawo Hubble’a poprzez wielkości
bezpośrednio obserwowane?
Prawo Hubble’a uznajemy za prawdziwe, gdyż zostalo ono stwierdzone obserwacyjnie.
Zauważmy jednak, że w najpowszechniej przyjmowanym jako prawo Hubble’a zwiazku
,
v = H0 r (8.25)
– zwiazku
, pieknie
, zgodnym z paradygmatem wszechświata rozszerzajacego , sie, izotropowo
— predkość
, v ani odleglość r nie sa, wielkościami bezpośrednio obserwowalnymi. W istocie
mierzono przesuniecie
, z interpretujac , je jako miare, predkości
, ( i obliczajac, z niego v) oraz
jasność obserwowana, galaktyk m, interpretujac , ja, jako miare, odleg lości (i obliczajac , stad
,
r). Ale takie interpretacje z oraz m i obliczenie v, r moga, być dyskusyjne — zwlaszcza
dla dużych odleglości, kiedy v oraz r sa, niejednoznaczne. Dlatego przez prawo Hubble’a
powinniśmy rozumieć zwiazek , z = f (m) — wydedukowany z przyjmowanego paradygma-
tu rozszerzenia sie, wszechświata oraz sprawdzalny obserwacyjnie. Jaka, powinien on mieć
postać?
Dla bardzo malych odleglości (malych z) uzyskaliśmy prawo Hubble’a w postaci (8.25)
gdyż wolno nam bylo interpretować pomiarowe przesuniecie
, jako z = v/c (efekt Dopplera
lub poprawniej przybliżenie kosmologiczne interpretowanego z). Bardziej obserwacyjnym
zapisem prawa Hubble’a jest wiec,
zc = H0 r (8.26)
Ale w istocie nie obserwujemy bezpośrednio r. Dla malych odleglości wolno nam bylo za
odleglość galaktyki przyjać
, jednoznacznie r ze zwiazku
,
L
l= (8.27)
4πr2
gdzie L jest absolutna, moca, promieniowania zaś l obserwowanym jego nateżeniem.
, Lacz
, ac
,
zwiazki
, (8.26) i (8.27) otrzymujemy w postaci obserwacyjny zapis prawa Hubble’a
LH02 1
l= · 2 2 (8.28)
4π c z
Widać, że dla zbadania prawa Hubble’a na wykresie wygodnie jest zlogarytmować powyż-
szy zwiazek,
, otrzymujac
, prosta,
154
Dokonujac , obserwacji wielkości z oraz m (dla ”standardowych świec”, np. galaktyk o tym
samym i zmiennym M ) możemy potwierdzić obserwacyjnie taka, liniowa, zależność i wy-
znaczyć stala, Hubble’a H0 .
Dla malych przesunieć , zapisy (8.25), (8.26), (8.28), (8.29) prawa Hubble’a sa, wszystkie
poprawne i sobie równoważne — tyle, że bardziej koncepcyjne jak (8.25) lub obserwacyjne
jak (8.29). Sytuacja jest znacznie bardziej zlożona i subtelna, tak pojeciowo
, jak obserwa-
cyjnie, dla odleglości dużych. Dażymy
, znów do wyprowadzenia zależności m = f (z), ale
możemy uściślić poprzednie zwiazki,
, gdyż odleglość czy predkość
, traca, jednoznaczność.
Najprościej za obserwacyjna, odleglość możemy uważać tzw. odleglość jasnościowa, d dana,
zwiazkiem
, takim jak (8.27)1 czyli l = L/4πd2 , co w jednostkach astronomicznych m, M
prowadzi nas do zwiazku,
m = M + 5 log d + 25 (8.30)
Aby uzyskać prawo Hubble’a powinniśmy wyprowadzić zależność d = f (z) analogiczna, do
(8.26)2 , co możemy zrobić podobnie jak obliczyliśmy w przykladzie B.13 odleglość kwaza-
ra o danym z 3 . Ale jak w tamtym przykladzie widzieliśmy obliczona odleglość zależy od
modelu wszechświata R(t) — ten zaś wyznaczaja, w ujeciu , Friedmana (tj. przy Λ = 0)
jednoznaczne parametry H0 i ΩM (lub równoważnie q0 = ΩM /2).
155
Na zakończenie zauważamy, że z ogólniejszej niż friedmanowska kosmologii gdzie stala
kosmologiczna Λ 6= 0 i zatem istnieje gestość
, energii ΩΛ 6= 0 uzyskuje sie, na odleglość
jasnościowa, d jeszcze ogólniejsza, niż (8.33) formule, typu d = f (z; H0 , ΩM , ΩΛ ) i dopiero
ja, (patrz [90] i [91]) należy wstawić do zwiazku
, (8.30). To zagadnienie poszerzymy później
w wykladach omawiajac , niedawne doniesienia o pomiarze stalej kosmologicznej Λ > 0 z
obserwacji supernowych.
dr
cdt = R(t) √
1 − kr2
156
gdzie rH = r(t0 ) obliczamy ze zwiazku
, (8.34) przy te = 0 (lub te → −∞).
Jak widać horyzont czastek , jest taka, sfera, o promieniu rH (t0 ) że w danej chwili t0 znaj-
dujace
, sie, poza ni a, czastki
, nie moga, być (i nie mogly być nigdy dotad) , przez centrum
tej sfery zaobserwowane — w żadnym stadium egzystencji tych czastek. , (Mówiac
, bardziej
technicznie: linie światla czastek
, spoza horyzontu danego obserwatora nigdy dotad , nie
przecie, ly stożka świetlnego tego obserwatora). Horyzont czastek , wyznacza wi ec
, rozmiary
obserwowalnego wszechświata.
1. Gdyby plaski wszechświat mial poczatek , w czasie lecz byl statyczny, czyli R(t) =
const = R(t0 ) otrzymujemy ze (8.36) natychmiast rH = ct0 , zgodnie z tym co
już powiedzieliśmy w B.15. Zauważmy, że w tym wypadku promień sfery Hubble’a
wynosi L = cT0 = cR Ṙ
= ∞. Predkość
, punktów (galaktyk) na horyzoncie wynosi
oczywiście v = 0, natomiast predkość
, poruszania sie, samego horyzontu wynosi vH =
drH
dt0
= c.
Zauważymy, że w tym wypadku promień sfery Hubble’a wynosi L = cT0 = rH /2.
2
Predkość
, punktów (galaktyk) na horyzoncie wynosi v = HrH = · 3ct0 = 2c,
3t0
drH
natomiast predkość
, samego horyzontu wynosi vH = = 3c.
dt
157
3. We wczesnym wszechświecie również k = 0, ale R(t) = at1/2 . Otrzymujemy analo-
gicznie:
Z t0
cdt
r H = at0 1/2 = r H = cT0 (8.39)
0 at1/2
R
bo T0 = Ṙ
= 2t0 .
W tym wypadku promień sfery Hubble’a L = cT0 = rH . Predkość
, punktów na
horyzoncie wynosi v = c, natomiast predkość
, samego horyzontu vH = 2c.
c dt
Z t0
H0 t
rH = ae =∞ (8.40)
−∞ aeH0 t
158
rozszerzajacym
, sie, wszechświecie. Glówna, myśla, startowa, dla opisu aktów emisji i odbio-
ru światla bedzie
, fakt, że interwal czasoprzestrzenny takich dwóch zdarzeń ds2 = 0. Stad ,
możemy uzyskać konsekwencje dla obliczenia wspólrzednych , oraz odleg lości i predkości.
,
Najlepiej jednak zaczać , to zagadnienie od przykladu praktycznego: jak obliczyć odleglość
i predkość
, obiektu tego (kwazara) o znacznym i dużym przesunieciu , ku czerwieni (z = 4)?
Numeryczne odpowiedzi na takie pytania znajdujemy bowiem powszechnie w popularnych
ksiażkach,
, a nawet gazetach codziennych - ale powinny one wzbudzić watpliwości , i pyta-
nia. Gdy czytamy, że kwazar porusza sie, z predkości , a, np. v = 0, 95c to nasuwa sie, pytanie
o jaka, predkość
, chodzi: obecn a, (gdy odbieramy świat lo) czy miniona,, gdy kwazar światlo
wyemitowal? Wszak zdarzenia te dzieli odstep , norm niemal równy (patrz przyklad B.13)
wiekowi wszechświata! I jaka, ma sens predkość kwazara”, jeśli przy nowym paradygmacie
” ,
przestrzeni rozumiemy że spoczywa on wzgledem , punktu swojej w niej lokalizacji (v = 0)?
A co rozumiemy przez wyliczana, (jak?) odleglość, jeżeli bezpośrednio jej w ogóle nie mie-
rzymy, lecz tylko np. jasność m (albo katy)? , Start z konkretnego przykladu i nastepuj , ace
,
proste wyliczenie ma te, zalete, , że ”wychodzi” v > c (zarówno ve w chwili emisji jak i v0 w
chwili odbioru) — i nasi studenci przeżywaja, szok, czy niepokój, ze wzgledu , na znane im
wymogi SzTW. Teraz uwidacznia sie, , że dokonywane w rozdziale 5 rozróżnienia predkości
,
zwyklej (lokalnej) i pseudo-predkości
, recesji nie by ly czczym teoretyzowaniem lecz maja,
znaczenie calkiem praktyczne. W ślad za tym i nastepuj , acym
, dalej obliczeniem odleglości
pojawia sie, pytanie: jakie wielkości można uznać za bezpośrednio nierealne? Nastepuje ,
rozróżnienie np. odleglości jasnościowej i odleglości katowej, , które sa, odmiennymi (choć
zwiazanymi
, wzajemnie) pojeciami
, przy odleglościach dużych.
159
lucyjność wszechświata.
160
Oznaczajac
, przez te moment emisji sygnalu (np. wyslanie fali o dlugości λ) zaś przez t0
moment jego odbioru przez nas mamy
Z t0 cdt Z r (−1/2)
= 1 − kr2 dr (8.42)
te R(t) 0
Prawe strony tych wniosków sa, równe, a zatem też lewe. Przyrównujac
, je i rozpisujac
,
granice calkowania mamy
161
pe , możemy poslużyć sie, idea, de Broglie’a i traktować czastk
, e, jako fale, o dlugościach
λ0 = h/p0 oraz λe = h/pe .
Czy mamy też wiec , do czynienia z zalamaniem sie, zasad zachowania p edu , i energii?
Musimy znów naszym studentom uświadomić, że chodzi o recesyjna, pseudo-predkość,
, o
recesyjny ped
, i energie., Obserwacje przy emisji i przy odbiorze dokonywania sie, w różnych
czasach i w różnych lokalnych ukladach odniesienia — ZZP i ZZE obowiazuj , a, w danym
jednym ukladzie odniesienia (lokalnie plaskim), gdzie pedy
, i energie maja, dobre, jedno-
znacznie zdefiniowany sens.
E E E p
p + ∆p = γ p − V ≈ p − H0 d = p − H 0 v ∆t = p − H 0 v ∆t = p − H0 p∆t
c2 c2 c2 v
Uwzgledniaj
, ac
, jeszcze H0 = Ṙ/R mamy stad
,
Ṙ
∆p = − p∆t
R
czyli przechodzac
, do nieskończenie malych przyrostów
dp Ṙ dR
= − dt = − (8.48)
p R R
Calkujac
, ten wynik otrzymamy
const R(te )
p= lub p0 = pe = pe /(z + 1) (8.49)
R R(t0 )
162
C.58 Niejednoznaczność pojeć
,
odleglości i predkości
,
Stoimy teraz przed nielatwym pojeciowo , i obliczeniowo zadaniem wskazania na różne
możliwe definicje dużych odleglości w rozszerzajacym
, sie, wszechświecie i sposoby ich ob-
liczania z wielkości obserwacyjnych. Dokladniejsze przedstawienie zagadnienia jest dość
zawiklane i trudne i możemy tego dokonać raczej tylko z profesjonalnie nastawiona, grupa,
studentów. W każdym razie powinniśmy wskazać, że jeżeli nastawiamy sie, na wyznaczenie
odleglości poprzez obserwacje, na przyklad rozmiarów katowych
, dΘ obiektu o rozmiarze
liniowym dX, to bedziemy
, oczywiście korzystać ze zwiazku
,
dX = adΘ (8.50)
definiujacego
, tzw. odleglość katow
, a, a. Jeżeli natomiast chcemy zbadać odleglość poprzez
zmierzenie na przyklad jasności obserwowanej f źródla o jasności absolutnej L, to wyko-
rzystamy zwiazek
,
L
f= (8.51)
4πd2
definiujacy
, tzw. odleglość jasnościowa, d. Obie te odleglości sa, identyczne dla obiektu
bliskiego, ale nie dla bardzo odleglego (w rozszerzajacym
, sie, świecie). Można to pokazać
wykorzystujac , metryke, Robertsona-Walkera z użyciem nowej zmiennej χ tak aby dχ =
dr/(1 − kr ) , czyli ds2 w postaci
2 1/2
n h io
ds2 = c2 dt2 − R2 (t) dχ2 + f 2 (χ) dΘ2 + sin2 Θdϕ2 (8.52)
sin χ
dla k = +1
gdzie f (χ) = χ dla k = 0
sinh χ dla k = −1
Otrzymuje sie, 4
a = R(t0 )f (χ)/(1 + z) (8.53)
oraz d = R(t0 )f (χ)/(1 + z) (8.54)
gdzie R(t0 ) jest funkcja, skalujac
, a, w czasie odbioru sygnalu t0 zaś z jego mierzonym prze-
sunieciem.
, Formu ly powyższe wskazuj a, na zwiazek
, odleglości jasnościowej i katowej
,
d = (1 + z)2 a (8.55)
W swej istocie fizycznej zwiazek
, ten wynika stad,, że obliczajac
, odleglość jasnościowa, we-
dlug definicji (8.51) musimy uwzglednić
, iż obserwowana przez nas moc promieniowania
Lobs jest mniejsza od emitowanej mocy L z powodu rozszerzania wszechświata: po pierw-
sze (1 + z) razy na skutek obniżenia hν, po drugie (1 + z) razy na skutek wzrostu czasu
odbioru (zmiana lokalnego standardu czasu); razem Lobs = L/(1 + z)2 .
4
Patrz np.[38, 49, 50, 101].
163
Otrzymaliśmy czestotliwość
, odleglości d i a, ale otwarta, sprawa, pozostaje ich obserwa-
cyjne wyznaczenie. Aby to zrobić dla zwiazków
, (8.51) i (8.50) należaloby poza wprost
mierzonymi w obserwatorium f i dΘ znać jeszcze skadś , L i dX. Na ogól mierzymy tyl-
ko przesuniecie
, z. Zwiazki
, (8.53) i (8.54) zawieraj a, z, ale zawieraja, też nieobserwowalne
parametry χ, R(t0 ). Jedyna, role, pozostaje wyliczyć odleglość zakladajac , określony model
wszechświata R(t). Wówczas metryka Robertsona-Walkera dla biegnacego , do nas sygnalu
świetlnego (ds2 = 0) daje na odleglość
R(t)
cdt = dl = dr (dϕ = dΘ = 0) (8.56)
(1 − kr2 )1/2
Widzimy stad, (jak i rozumiemy pojeciowo),
, że odleglość wplywa recesja przestrzeni dana
przez R(t). Jeżeli bazujemy na pomiarze przesuniecia , z to widzimy, że dopiero znajac ,
model R(t) możemy wyliczyć np. odleglość l = c(t0 − te ); ze zwiazku
, 1 + z = R(t 0 )/R(t)
wyznaczymy czasy dopiero znajac , funkcje, R(t). Zauważmy przy tym, że w ujeciu , Fried-
mana funkcja R(t) jest jednoznacznie wyznaczana przez parametry H0 i Ω (odrebnie , dla
k = −1, k = 0, k = +1).
164
C.59 Obliczanie odleglości i predkości
,
odleglego obiek-
tu (kwazara) — sposób i sens.
Dla skonkretyzowania pojeć , odleglości i predkości
, dalekiego obiektu, dla pokazania prak-
tyki ich obliczania i gruntownego rozjaśnienia sytuacji bezcenna jest rola prostego przy-
kladu. Dlatego siegamy
, po przyklad kwazara jako dalekiego obiektu o dużym przesunieciu ,
z = 4. Studenci wiedza, już że znajomość z wyznacza bezpośrednio tylko R(t0 )/R(te ), zaś
obliczenia stad, np. czasu emisji te , odleglości czy predkości
, kwazara wymaga znajomości
dokladnej postaci funkcji R(t) czyli przyjecia
, konkretnego modelu wszechświata. W tym
przykladzie przyjmujemy model Friedmana w jego najprostszej (a zarazem zupelnie real-
nej) wersji dla k = 0, czyli R = at2/3 . Zapewnia to uderzajac , a, prostote, obliczeń, dzieki
,
czemu przyklad można polecić jako dobre samodzielne ćwiczenie studenckie. Wyliczania
odleglości i predkości
, bed
, a, tu jednoznaczne, bo mamy wyspecyfikowany model wraz z
wartościami jego parametrów (Ω, H0 ): k = 0 oznacza Ω = 1 zaś za wartość H0 przyjmu-
jemy na przyklad H0 = T0 −1 = (18 · 109 lat)−1 .
Calość obliczenia przebiega jak w przykladzie B.13., jest prosta i na ogól nie sprawa
studentom wiekszych
, trudności. Dyskutujac , wyniki warto zwrócić uwage, na kilka okolicz-
ności. Po pierwsze dla kwazara o danym przesunieciu , np. z = 4 otrzymaliśmy nie jedna,
a dwie różne odleglości i dwie różne predkości: , w chwili emisji światla te i chwili odbioru
t0 przy czym zgodnie z wzorem r(t0 ) > r(te ) zaś v(t0 ) < v(te ) wskutek grawitacyjny
deceleracji rozszerzania. (Oczywiście w chwilach pośrednich te < t < t0 ) nasz kwazar ma
predkości
, pośrednie). Po drugie gdy zbadamy zależność odleglości od przesuniecia , z to
widzimy, że r(t0 ) rośnie z przesunieciem , monotonicznie (co oczywiste — im kwazar ma
wieksze
, przesuniecie
, tym dalej jest od nas obecnie), ale odleglość w chwili emisji r(te ) ma
maksimum przy z = 1, 25 a dla wiekszych , z maleje! Dobrze jest przedyskutować ze studen-
tami pojeciowo
, to niespodziewane naogó l zjawisko i jego konsekwencje (np. dla rozmiarów
katowych
, obiektu — przy rosnacych , z > 1, 25 katy , nie maleja, lecz rosna!)
, Po trzecie sami
studenci zwróca, uwage, , że otrzymaliśmy przy z = 4 obie gestości
, kwazara v(te ) a nawet
v(t0 ) przekraczajac , predkość
, światla. Po raz kolejny wyjaśniamy, że to na nie niepokoi
gdyż obliczaliśmy tylko predkość
, recesji punktu przestrzeni w którym spoczywa kwazar,
efekt czesto
, kinematyczny nie maj acy
, nic wspólnego z ograniczeniami SzTW. Dobrze jest
znów dać pojeciowe
, przyklady takich kinematycznych, projekcyjnych” efektów (np. pro-
”
jekcja punktów malej sfery na wieksz , a, przy zmianie promienia krzywizny przestrzeni).
165
Najlepszym podsumowaniem calego przykladu bedzie , wykonanie wykresów r = f (z) oraz
v = f (z) z naniesieniem zależności od z tak odleglości zmieniajacej , r(te ) jak i r(t0 ), oraz
analogicznie v(te ) i v(t0 ). Jeżeli naniesiemy jeszcze zależności wynikajace
, z ewentualnego
obliczenia v i r poprzez zjawisko Dopplera (w wersjach relatywistycznej i nierelatywi-
stycznej) to bedziemy
, mieli przejrzysty uklad krzywych bardzo ulatwiajacy , praktyczna,
orientacje, w obliczonych odleglościach i predkościach
, dalekich obiektów. Zamieszczamy te
wykresy na nastepnej
, stronie.
L 1
l= · (8.57)
4πr0 (z + 1)2
2
d = r0 (z + 1) (8.58)
Aby obliczyć zależność r0 od z postepujemy
, w istocie podobnie jak robiliśmy to w przy-
kladzie B.13 dla kwazara o danym z, czyli najpierw obliczymy wspólrzedn , a, r ze zwiazku
,
2
uwzgledniaj
, acego
, ds = 0 w metryce Robertsona-Walkera czyli
Z t0 Z r 1/2
c dt/R(t) = dr 1 − kr2 (8.59)
te 0
Aby wykonać to obliczenie mamy teraz dwie drogi: dla niezbyt dużych odleglości możemy
zastosować w obliczeniach przybliżenie Taylora, ale dla bardzo dużych odleglości trzeba
starać sie, obliczyć r (a stad
, r0 i d) ściśle. W pierwszym wypadku rozwijamy (8.59) w
szereg podstawiajac , za R(t) zwykle rozwiniecie, taylorowskie
h i
R(t) = R(t0 ) 1 + H0 (t − t0 ) − (1/2)q0 H0 2 (t − t0 )2 + . . .
166
Rysunek 8.2: Zależność odleglości i predkości
, obiektu (np. kwazara) od jego zmierzonego
przesuniecia
, z dla wszechświata plaskiego (opisanego zwiazkiem
, Einsteina-de Sittera R =
at2/3 ). Na rys.8.2a wykres r(te ) podaje wyliczona, odleglość obiektu w chwili te emisji
światla, zaś r(t0 ) w obecnej chwili t0 odbioru tego światla przez nas. Liniami przerywanymi
−1
, z prawa Hubble’a r = vH0 = vT0 gdybyśmy
zaznaczone sa, odleglości obiektu wynikajace
traktowali przesuniecie
, z (niepoprawnie) jako wynik efektu Dopplera i obliczali predkość
,
obiektu v ze wzorów dopplerowskich w wersji nierelatywistycznej lub relatywistycznej.
Analogicznie na rys.8.2b wykres v(te ) podaje predkość
, recesji obiektu (wyliczona, z prawa
Hubble’a v = H0 r) w chwili te emisji światla. Zaś v(t0 ) w obecnej chwili t0 odbioru tego
światla. Liniami przerywanymi podane sa, zależności dopplerowskie.
1
gdzie H0 jest stala, Hubble’a zaś q0 parametrem deceleracji (q0 = Ω ).
2 0
Dla odleglości
r0 = rR(t0 ) otrzymuje sie, stad
,
1
H0 r0 = c z − (1 + q0 )z 2 + . . . (8.60)
2
a uwzgledniaj
, ac
, (8.58) dla odleglości jasnościowej d zwiazek
,
1
H0 d = c z − (1 + q0 )z 2 + . . . (8.61)
2
podany w przykladzie B.14.
W drugim wypadku trzeba podstawić do (8.59) ścisle rozwiazania
, parametryczne uzy-
skiwane w modelach Friedmana dla R(t), zależne od Ω i H0 , a nastepnie
, poslugiwać sie,
zlożonymi tożsamościami trygonometrycznymi. W ten sposób można otrzymać formule,
Matinga H0 d = f (z; Ω) podana, explicite w przykladzie B.14 jako zwiazek
, (8.33).
167
wacyjnie wyznaczamy d ze zwiazku
, l = L/4πd2 który ma w jednostkach astronomicznych
postać
m = M + 5 log d + 25 (8.62)
stanowiac, (definicyjny w istocie) zwiazek
, odleglości jasnościowej d z jasnościa, obserwowa-
na, m. Jeśli wiec
, chcemy otrzymać ostatecznie zwiazek , w pelni obserwacyjnych wielkości,
a wiec
, jasności obserwowanej m i przesuni ecia
, z (tj obserwacyjne prawo Hubble’a) wy-
starczy wstawić do (8.62) za odleglość d albo zwiazek
, (8.61) — otrzymujac , formule, (8.32)
z przykladu B.14 — lub ścisla, formule, Mattiga (8.33).
Predkość
, recesji vrec jest wielkościa, obliczeniowa, (i obliczaliśmy ja, w przykladzie B.13,
wlaśnie na podstawie automatycznego zwiazku , vrec = Hr), ale nie pomiarowa, — nie
można jej wyznaczyć obserwacyjnie niezależnie od tego zwiazku. , Nie można wiec , kontro-
lować obserwacyjnie vrec = Hr (czy vrec = Hd). Zwiazek , predkości
, (recesji) z odleg lościa,
pozostaje wiec , dla dużych odleglości automatyczna, cecha, paradygmatu ale traci walor
sprawdzalności obserwacyjnej i przestaje być prawem (w sensie fizykalno-obserwacyjnym).
Obserwacyjna, baza, prawa Hubble’a zostaje wiec , zwiazek
, przesuniecia
, i odleglości : dla
wartości malych jest to Hr = zc, a dla dużych musimy go wydedukować z przyjetego , pa-
radygmatu wszechświata — tak by otrzymać prawo eksperymentalnie sprawdzalne. Tak
wlaśnie z naszego paradygmatu wszechświata, zawierajacego , rozszerzenie izotropowe oraz
model Friedmana (postać funkcji skalujacej) , wynika dedukcyjnie formula Mattiga — czy
w przybliżeniu formula (8.61) — majace , w istocie charakter prawa Hubble’a dla dużych
odleglości. Sa, to zapisy prawa, bo można je obserwacyjnie sprawdzić mierzac , niezależ-
nie odleglość d (z jasności, poprzez pomiar m = M + 5 log d + 25) oraz przesuniecie , z.
Oczywiście w pelni, bezpośrednio obserwacyjne postaci dostaniemy wprowadzajac , jesz-
cze zamiast odleglości d jasność obserwowana, m, jak w przykladzie B.14. To zaś czy na
168
omawiane zwiazki
, majace, dla dużych odleglości istotny charakter prawa Hubble’a rozcia-
,
gniemy formalna, nazwe, prawa Hubble’a (jak to sie, zwykle robi dla (8.31) i (8.28)), czy
też ograniczymy sie, do nazwy formula Mattiga (jak nazywa sie, zwykle (8.33) — jest już
mniej istotna, kwestia, historyczno-nomenklaturowa.,
promieniowania ich mierzona jasność m staje sie, jednoznaczna, funkcja, z dopiero wtedy,
gdy M ma ustalona,, w calym zbiorze te, sama, wartość z. Latwo ten matematyczny fakt
rozumieć, bo w istocie prawo Hubble’a jest zależnościa, pomiedzy , przesunieciem
, z a odle-
glościa, d, zaś w zbiorze badanych źródel ich jasność obserwowana m = M + log d + 25 jest
miara, odleglości d tylko przy ustalonej wartości jasności absolutnej M .Widzimy zatem,
169
że mierzac
, m i z w grupie źródel oraz poslugujac
, sie, zależnościa, (8.32) mamy możliwość
wyznaczenia H0 i q0 , ale pod warunkiem, że źródla które wykorzystujemy sa, dobrymi
świecami standardowymi, to jest maja, wszystkie te, sama, i znana, jasność absolutna, M .
Poszukujac , świec standardowych można bylo uznać wstepnie,
, że sa, nimi same galaktyki,
a zwlaszcza ich wydzielone klasy, bo pomiarowo stwierdzono, że w istocie nie różnia, sie,
one swoimi absolutnymi jasnościami zbyt mocno.
Osiagni
, eto
, tylko pewność, że 50 < H0 < 100 km s−1 Mpc−1 . Na znacznie wieksz
, a, doklad-
ność stwarzaja, nadzieje obecnie dokonywane pomiary przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a;
pierwsze opracowane dane wskazuja, na wartości okolo H0 ≈ 65 ÷ 70 km s−1 Mpc−1 .
Test przesuniecie–jasność
, warto omówić ze studentami z kilku powodów. Po pierwsze jest
170
to metoda wyznaczenia naczelnych parametrów kosmologicznych H0 i q0 (czyli Ω0 ). Po
drugie pokazujemy rzeczywiste losy metody naukowej — nadzieje, trudności, zalamanie
— co oddaje klimat badawczy. Po trzecie i najważniejsze przygotowujemy sobie teren do
bardzo ważnego i owocnego odrodzenia testu przesuniecie–jasność
, jakie nastapi
, lo calkiem
ostatnio, gdy za świece standardowe wzieto
, — nie galaktyki lecz supernowe typu Ia. Oka-
zalo sie,
, że jest to bardzo dobra, nie ewoluujaca
, grupa świec standardowych a uzyskiwane
wyniki wydaja, sie, rewelacyjne i rewolucyjne dla kosmologii — co poszerzymy w dalszych
wykladach.
Konkretnie nasi studenci bardzo prosto oblicza,, że w wypadku przestrzeni euklidesowej i
nieruchomych źródel o jasnościach L i koncentracji n0
)
N = (4/3)πr3 n0
N (l) = (4/3)πn0 (L/4π)3/2 · l−3/2 = Cl−3/2 (8.63)
r = (L/4πl)1/2
otrzymujac, tzw. ”zależność 3/2”. Teraz musimy uwzglednić
, wplyw rozszerzenia i krzywizny
zależny od R(t). Obliczeniowo jest to trudne, ale możemy jakościowo przedyskutować
efekty poprawkowe dochodzac , do wniosku, że przy pomniejszaniu l (obserwacji coraz
dalszych obiektów) powinniśmy rejestrować mniej radioźródel niż przewiduje zależność
”
3/2” wyprowadzona dla statycznego i euklidesowego wszechświata. Możemy ewentualnie
potwierdzić nasz wniosek przytaczajac , choćby najprostszy z ilościowo otrzymywanych
zwiazków
, (który chcielibyśmy wykorzystać do wyznaczenia H0 ):
N (l) = Cl−3/2 [1 − (3H0 /c)(L/4πl)1/2 + . . .]
Zwiazek
, wskazuje, że faktycznie poprawka w nawiasie jest ujemna i powinniśmy reje-
strować mniej radioźródel w rzeczywistym rozszerzajacym , sie, wszechświecie. Tymczasem
pokazujemy teraz dane obserwacyjne, które wyraźnie przecza, naszym oczekiwaniom i re-
jestruje sie, systematycznie i wyraźnie wiecej, radioźródel niż przewiduje zależność 3/2”
”
(a tym bardziej przytoczony powyżej wzór)! Studenci powinni teraz skontrolować wymie-
nione zalożenia i wywnioskować, że widocznie radiogalaktyki nie sa, dobra, grupa, świec
standardowych i musialy ulec wyraźnej ewolucji zmieniajacej , ich jasność absolutna:, w
przeszlości byly jaśniejsze (i może liczniejsze) niż obecnie. Interesujace
, b edzie
, dodanie, że
przy obserwacji najslabszych (a wiec , najdalszych i najważniejszych) obiektów tendencja
wartości liczby radioźródel ulega zahamowaniu i zmienia sie, na przeciwna:, obserwujemy
wówczas wyraźne pomniejszenie liczby radioźródel (N ≈ cl−0.8 ) w tych bardzo odleglych
od nas czasach. Wszystko to razem świadczy dobitnie, że radiogalaktyki ulegaly w dzie-
jach wszechświata wyraźnej ewolucji i podaje jej zasadniczy przebieg: po okresie wczesnego
171
wszechświata (brak radioźródel) radiogalaktyki zaczynaja, sie, formować (jest ich niewiele),
potem rozwijaja, sie, i promieniuja, intensywnie (nadmiar galaktyk ponad zależność 3/2”),
”
a nastepnie
, powoli slabna, do chwili obecnej.
172
Przy tym praktyka wskazuje, że szereg pojeć , jest mylonych, na przyklad takie termi-
ny jak: promień wszechświata, promień sfery Hubble’a, promień krzywizny, promień ct0 ,
promień horyzontu — studenci czesto, nie wiedza, czy i które z nich sie, pokrywaja, nie
rozumiejac
, porzadniej
, ich znaczenia. Również w literaturze, zwlaszcza popularnej, panuje
czesto
, zamieszanie. Trudności popularyzacji pojecia
, horyzontu powoduja,, że niejasności
pojawiaja, sie, nawet w publikacjach nastawionych na to zagadnienie (nawet, gdy sami
autorzy niewatpliwie
, horyzonty rozumieja)., Tym wieksze
, znaczenie ma nielatwe zadanie
klarownego a niezbyt dlugiego przedstawienia tych zagadnień na wykladzie.
173
Rysunek 8.4: a) Horyzont czastek:
, krzyżykiem × zaznaczone sa, promienie horyzontu cza-
,
stek rH w chwilach t0 i t1 ; b) Horyzont zdarzeń: • zdarzenia obserwowalne (dla obserwatora
A), ◦ zdarzenia nieobserwowalne (dla obserwatora A).
W dalszym ciagu
, wykladu możemy kroczyć droga, wyznaczona, przez przyklad B.15. Dzieki,
zdobytemu w poprzednim punkcie rozumieniu geometrycznemu i wyobrażeniowemu poje- ,
cia horyzontu czastek
, przedstawione w nim podejście analityczne staje sie, dla wiekszości
,
studentów w pelni zrozumiale, nie tylko formalnie.
174
C.66 Najprostsze obliczenia promieni horyzontów,
podstawowe wnioski.
Osiagni
, ete
, podstawowe, geometryczne i analityczne, rozumienie horyzontu czastek , mo-
żemy teraz wzmocnić podajac , bardzo klarujace , sytuacje, przyklady obliczania promieni
horyzontów. Wybieramy cztery sytuacje dotyczace , wszechświata plaskiego (k = 0), co
zapewnia wielka, prostote, obliczeń — zaprezentowana, w naszym przykladzie B.16. Zaleta,
podanych tam wywodów jest konkretność, pozwalajaca , studentom na zdobycie poczucia
pojawiajacych, sie, realnie wartości liczbowych. W szczególności dobitnie widać wystepuj , a-
,
ce na ogól różnice pomiedzy, promieniem horyzontu, promieniem sfery Hubble’a i promie-
niem ct0 . Specjalnie warto podkreślić realistyczny przypadek b. Przyklady uwidaczniaja,
konkretnie rozróżnienie pomiedzy , predkości
, a, obiektów na horyzoncie v oraz predkości , a,
samego horyzontu vH . Widać przy tym, iż we wszystkich przypadkach vH − v = c, czyli
ekspansja horyzontu wyprzedza (z lokalna, predkości , a, wzgledn
, a, c) ekspansje, wszechświata
— zatem coraz to nowe obiekty wylaniaja, sie, spoza horyzontu i obserwowalny wszech-
świat stale powieksza
, nie tylko swe rozmiary ale także swa, zawartość. Przyklady wskazuja,
jasno, iż w realnych przypadkach predkość , vH a nawet v bywaja, wieksze , niż c. Zwróćmy
też uwage, , iż np. we wszechświecie Einsteina-de Sittera przesuniecie , z = ∞. (wystepuj , ace
,
dla obiektów na horyzoncie) zaobserwujemy dopiero dla obiektów o predkości , v = 2c, a
nie o predkości
, c. Rezultat ten potwierdza, iż to nie zjawisko Dopplera jest przyczyna,
przesunieć, ku czerwieni. Przypadek d ilustruje sytuacje, kiedy nie istnieje horyzont cza- ,
stek, ponieważ nie istnieje poczatek , wszechświata.
175
Rozdzial 9
WYBRANE ZAGADNIENIA
DALSZYCH WYKLADÓW
Pod wzgledem
, treściowym scharakteryzowaliśmy już ogólnie dalsze wyklady w rozdzia-
le drugim tej pracy, zwlaszcza podajac , program w punktach 2.6 i 2.7. Teraz wiec , nie
powtarzajac , spisu treści odsylamy czytelnika do tych punktów. Praktyczna realizacja za-
rysowanego tam ogólnie programu bedzie , zależala od dwóch okoliczności: czasu wykla-
dowego do dyspozycji i poziomu zaawansowania sluchaczy. Jest to tym bardziej istotne,
że tematyka tych dalszych wykladów czasem wymaga wyraźnie wyższego zaawansowania
fizyczno-matematycznego niż cześć, pierwsza. Natomiast pojeciowo
, zasadnicza baza my-
ślowa zostala już stworzona w omówionej cześci
, podstawowej, choć takie tematy jak stala
kosmologiczna czy kwantowy poczatek , wymagaj a, dalszych istotnych poszerzeń pojecio-
,
wych. W sytuacji nie sprecyzowanych możliwości czasowych i nieokreślonego poziomu za-
awansowania sluchaczy nie byloby rozsadne , i wartościowe jakieś ogólne krótkie omówienie
calości dalszych wykladów — musielibyśmy ograniczyć sie, do malo instruktywnych ogól-
ników. Dlatego postanowilem zachować w tym rozdziale podzial na linie, przykladów i linie,
komentarzy, a tematyka, potraktować wybiórczo, omawiajac , wybrane konkretne zagadnie-
nia. Chodzi o użyteczność i praktyczna, korzyść wykladowa, – zwlaszcza dla czytelników
chcacych
, z pracy czerpać przyklady do zastosowania w krótkim kursie kosmologii.
176
Kierujac, sie, tymi zalożeniami wybralem do linii przykladów (linia B) cztery proste a ważne
zagadnienia. Dwa z nich zmierzaja, do krótkiego i prostego omówienia epoki promieniowa-
nia: skad
, wiemy, że musiala wystapić
, i jak dlugo trwala. Nastepny
, przyklad przedstawia
model standardowy wczesnego wszechświata pokazujac , jak ten wszechświat ekspandowal
i jak można konkretnie obliczać jego gestość
, czy temperatur e.
, Jest to punkt spójny z do-
tychczasowa, tematyka,, w ramach której omawialiśmy modele Friedmana. Czy już w tej
fazie wdamy sie, w analize, trudniejszego (rachunkowo i pojeciowo)
, czynnika populacyjnego
κ zależy od poziomu studentów i czasu. Czwarty punkt rozszerza obraz wszechświata o
epoke, leptonowa, i hadronowa,, pokazujac , bardzo krótko jak konkretnie obliczać czasy ich
trwania.
Pieć
, dalszych zagadnień przedstawiam obszerniej traktujac , je jako komentarze (linia C).
Pierwszy komentuje i rozwija tematyke, epok wszechświata krótko i wybiórczo przedsta-
wiona, w przykladach. Drugi zmierza do omówienia i skomentowania zagadnienia promie-
niowania reliktowego, wez, lowego punktów wszelkich wykladów kosmologii, dotad , w pracy
nie omawianego. Trzeci zajmuje sie, innym ogromnie ważnym zagadnieniem, a mianowi-
cie nukleosynteza, pierwotna, (tworzeniem pierwiastków w wielkim wybuchu), stanowiac , a,
istotny krok naprzód i swoisty triumf kosmologii. Staramy sie, tu z jednej strony o wypraco-
wanie elementarnego, prostego ale niesfalszowanego ujecia, omijajacego
, wielkie rachunki, a
z drugiej strony o wskazanie i skomentowanie wystepuj
, acych
, w takim uproszczonym ujeciu
,
stalych punktów i pulapek. Czwarty punkt (najbardziej może zaawansowany) jest twór-
czym rozwinieciem
, trzeciego: pokazuje jak glebsze
, i bardziej wnikliwe drugie spojrzenie na
produkcje, helu doprowadza to zupelnie niespodziewanych wniosków fundamentalnych dla
calej fizyki. Wreszcie piaty
, punkt odnosi sie, krótko do obszernego zagadnienia poczatku ,
wszechświata i natury czasu.
B.17 Skad
,
wiemy, że musiala istnieć epoka promieniowania?
Obecnie we wszechświecie gestość
, energii zawartej w barionach — czastkach,
, z których
2 −31 3 2
zbudowane sa, gwiazdy czy galaktyki — wynosi εB = ρ · c ≈ 5 · 10 g/cm · c i znacznie
przekracza gestość
, energii zawarta, w wypelniajacym
, wszechświat promieniowaniu elek-
tromagnetycznym (reliktowym, T = 2, 7K) wynoszac 4
, a, εγ = aT = 4 · 10
−34
g/cm3 · c2 .
177
const
Jednakże εB zmienia sie, przy rozszerzaniu jak liczbowa gestość
, czastek,
, czyli εB =
R3
const const const
(bariony sa, nierelatywistyczne). Natomiast εγ zmienia sie, jak εB = · = ,
R3 R R4
gdyż rozszerzenie zmienia dodatkowo energie, każdego z fotonów zgodnie z regula, E =
hc const
hv = = (pamietamy,
, że λ jest proporcjonalne do R). Gdy zatem cofamy sie, w
λ R
przeszlość wszechświata (R maleje) musi wystapić, epoka, w której podana wyżej nierów-
ność odwróci sie, na εγ εB i wówczas ε = εB + εγ ≈ εγ . W tej epoce promieniowania
cala, dynamike, wszechświata wyznaczaja, dominujace , wówczas fotony (plus inne istniejace ,
czastki
, o relatywistycznych predkościach
, jak neutrina) — poprzez swoj a, ε γ i niepomijalne
wówczas ciśnienie p. Równania Friedmana przy odmiennym niż w późniejszym wszech-
świecie równaniu stanu (p = 31 εγ zamiast p = 0) daja, dla epoki promieniowania odmienna,
szybkość rozszerzania (R = at1/2 zamiast R = at2/3 ).
R T = const = R0 T0 , czyli
R0
T = T0 = T 0 (z + 1) = 2, 7(z + 1)[K] (9.3)
R
Rozszerzanie obniża wiec
, temperature, dokladnie tyle razy, ile powieksza
, skale, wszechświa-
ta. Gdy np. kwazar o z = 4 wysylal swoje światlo (odbierane przez nas dzisiaj) tempera-
tura wynosila T = 5 · 2, 7 = 13, 5K. Faza tworzenia sie, atomów (tzw. okres rekombinacji)
wymagajaca
, temperatury T ≤ 4000K istniala przy z ≈ 1500, zaś nukleosynteza pierwot-
na nastepuj
, aca
, przy T ≈ 109K zachodzila gdy z ≈ 4 · 108 .
Powiazanie
, temperatury nie tylko ze zmianami skali wszechświata, ale wprost z czasem,
jest we wczesnym wszechświecie możliwe poprzez zwiazek
,
10 10
T = (t w sekundach, T w Kelwinach) (9.4)
t1/2
Aby go uzyskać trzeba rozważyć jak ekspandowal wczesny wszechświat – czyli znaleźć
model wczesnego wszechświata.
Pamietamy,
, że dzieki
, przyjeciu
, zasady kosmologicznej, a wiec , jednorodności i izotropii
rozkladu materii, równania Einsteina OTW zastosowane do wszechświata sprowadzaja,
sie, do dwóch tylko nie trywialnych zwiazków, — zależności miedzy
, gestości
, a, materii ρ
a funkcja, skalujac, a, R(t) oraz zależności miedzy
, ciśnieniem p a R(t). Te dwa równania
Friedmana maja, explicite postać nastepuj, ac a:
, ,
(I) (Ṙ/R)2 = (8πG/3)ρ − kc2 /R2 (9.5)
(II) 2(R̈/R) + (Ṙ/R)2 = −(8πG/c2 )p − kc2 /R2 (9.6)
Równanie (I) jest dobrze znane z przykladu B.7. Równanie (II) poza okresem wczesnego
wszechświata, to jest gdy ciśnienie można zaniedbać i polożyć p = 0, można sprowadzić
latwo1 do zasady zachowania masy przy rozszerzaniu, to jest zwiazku , ρR3 = const, zna-
nego już też z przykladu B.7. Natomiast we wczesnym wszechświecie gestość
, ρ w (I), jest
wyznaczona przez dominujace , wówczas fotony epoki promieniowania i ciśnienia w żadnym
razie nie można zaniedbać, gdyż dla gazu fotonów jest ono określone przez równanie stanu
1 1
p = ε = ρc2 (9.7)
3 3
( ε — gestość
, energii, ρ — gestość
, w jednostkach masy)
1
Wystarczy zróżniczkować (I) dla uzyskania R̈ i wstawić do równania wynikajacego
, z wstawienia (I)
do (II), po czym scalkować wynikajace
, proste równanie różniczkowe.
179
Zauważmy ponadto, że ponieważ w epoce promieniowania ρ ∼ 1/R4 , to przy wystepu- ,
jacych
, wówczas malych wartościach R czlon z krzywizna, w równaniach (I) i (II) można
zaniedbać; oznacza to, że efektywnie możemy przyjać , we wczesnym wszechświecie k = 0.
Uwzgledniaj
, ac
, te, okoliczność i podstawiaj ac
, równanie stanu (9.7) do (9.6) dostajemy ze
(9.5) i (9.16) natychmiast
R̈/R + (Ṙ/R)2 = 0
2
Rozwiazuj
, ac
, to równanie różniczkowe dostaniemy
R = at1/2 (9.8)
Tak wiec , wczesny wszechświat z dużym ciśnieniem, efektywnie plaski (k = 0), rozszerza
sie, wolniej niż plaski bezciśnieniowy późniejszy wszechświat Einsteina-de Sittera (p = 0,
k = 0, R = at2/3 ). Jest to piekny, przejaw relatywistycznej roli ciśnienia (ciśnienie p daje
gestość
, energii ε równoważna, ,gestość masy ρ = ε/c2 ; obecność masy grawitacyjnie hamuje
rozszerzanie).
Zwiazek
, (9.10) wypisany jest numerycznie dla κ = 1, czyli gdyby wystepowa, ly tylko
fotony. Uwzglednienie
, istnienia epoki leptonowej prowadzi do wniosku, że w okresie za-
3
chodzenia reakcji tworzacych
, hel czynnik populacyjny κ = 29/8 . Zwiazek
, (9.10) daje
2
2 d Ṙ R̈ Ṙ
Pomocna, jest tożsamość dt R = R − R
3
Z fizyki statystycznej wiemy (patrz komentarz C.70 tej pracy), że dla gazu czastek
, relatywistycznych
gestość
, energii wynosi ε = g · (7/16) · aT 4 dla fermionów lub ε = g · (1/2) · aT 4 dla barionów. Czynnik g
jest liczba, stanów spinowych, czyli wynosi: g = 2 dla γ, e+ , e− µ+ , µ− . . ., g = 1 dla νe , ν̄e , νµ , ν¯µ , ντ , ν¯τ . . .
W okresie nukleosyntezy, czyli po wygaśnieciu
, epoki leptonowej, pozostaja, jako czastki
, relatywistyczne:
γ, νe , ν̄e , νµ , ντ , ν¯τ co oznacza, że ich laczna
, gestość
, energii wynosi ε = 2 · (1/2) · aT 4 + 6 · (7/16) · aT 4 =
(29/8) · aT 4 . Zatem κ = 29/8.
180
zatem dla tego okresu T = t−1/2 · 1, 5 · 1010 · 0, 7247 = 1, 09 · 1010 /t1/2 czyli przytoczony
wyżej zwiazek
, (9.4).
Zwiazek
, (9.9) wskazuje, że jeżeli OTW stosowaloby sie, bez ograniczeń nawet do naj-
wcześniejszych chwil wszechświata, to przy t → 0 otrzymujemy z równań Friedmana od
poczatku
, wszechświata nieskończona, gestość
, ρ → ∞. Mówimy, że pojawia sie, osobliwość
pierwotna. Ale rozważajac, najwcześniejsze chwile i ekstremalne gestości
, musimy sie, za-
stanowić nad wystapieniem
, efektów kwantowych w samej czasoprzestrzeni i kwestia,, czy
i kiedy ograniczaja, one dalsza, stosowalność OTW.
Zwiazek
, RT = const wskazuje, że w dostatecznie wczesnym wszechświecie (R → 0)
temperatury, a zatem i energie wypelniajacych
, go fotonów hv ≈ kT (k — stala Bolt-
zmanna) byly wystarczajaco, duże, aby w ich zderzeniach byly produkowane w wielkich
ilościach (równowagowych z fotonami) inne czastki,
, o coraz to wiekszych
, masach (gdy
+ −
R → 0). Tak wiec , np. reakcje γγ ↔ e e prowadz a, do wystepowania
, elektronów przy
2
kT ≥ me c = 0, 5M eV, a przy nieco wyższych temperaturach także cieższych
, leptonów µ
oraz τ . Zatem epoka leptonowa trwa do chwili, gdy kT ≈ 0, 5MeV, kiedy najlżejsze lep-
9
, T ≈ 3 · 10 K, co poprzez zwiazek
tony (elektrony) nieodwracalnie anihiluja., Stad , (9.4)
podany w poprzednim przykladzie daje na czas trwania epoki leptonowej t ≈ 10 s.
181
WYBRANE KOMENTARZE (linia C).
Zasadniczy tok wywiadów jest taki jak w przykladach B17-B20, toteż do nich odsyla-
my dodajac
, tu tylko kilka uwag.
4
dokladnie nγ = (15/13π)aT 3 /k = 411 cm−3 .
5
wartość s zmienia sie, tylko w okresach przejść fazowych.
182
Pod koniec epoki promieniowania wystapi , l okres rekombinacji w którym utworzyly sie,
atomy (patrz przyklad B.20). Warto tu dodać, że przed rekombinacja,, gdy wszechświat
byl wypelniony fotonami i plazma, naladowanych czastek
, (e− , p), nastepowa
, ly nieustannie
czeste
, rozproszenia komptonowskie tych fotonów toteż wszechświat by l m etny
, (co chwi-
leczke, kwanty zmienialy chaotycznie kierunki ruchów). Poczawszy, od rekombinacji takie
rozproszenia już (praktycznie) nie wystepuj
, a, bo wszechświat wypelniaja, tylko czastki ,
nienaladowane, tj.atomy — dlatego wszechświat nagle staje sie, przeźroczysty.
Możemy to pokazać naszym studentom przy okazji wywodu o istnieniu epoki promienio-
wania. Jednym ze sposobów jest wykorzystanie wzoru na widmo Plancka oraz warunku, że
liczba fotonów promieniowania w czasie rozszerzania pozostaje stala w objetości
, wspólpo-
ruszajacej
, sie).
, Lacz
, ac
, te dwa zwiazki
, latwo dostaniemy wniosek, że widmo stale widmem
Plancka pozostaje, tyle że przy coraz to niższych temperaturach spelniajacych
, zwiazek
,
T R = const = T 0 R0 . Także wiec, dziś powinniśmy obserwować pozosta lość epoki pro-
mieniowania w postaci fotonów o plankowskim widmie odpowiadajacym , temperaturze
obniżonej do T0 = T R/R0 = T /(z + 1) — czyli promieniowanie reliktowe.
183
przez Zeldowicza. Ku wiekszemu
, zaskoczeniu możemy jeszcze dodać, że promieniowanie
reliktowe wykryto nieświadomie już znacznie wcześniej — jako coś” co wzbudza w ko-
”
smosie czasteczki
, CN i nawet obliczono prawidlowo jego temperature, (T0 ≈ 2, 3 K) — co
dokumentuje slynne dziś zdanie w monografii Hertzberga (r.1941) że temperatura ta ma
”
znaczenie nie rzeczywiste a tylko ilustracyjne” (!). Doświadczenie wykladowe wskazuje,
że taka rozkwitnieta
, opowieść o odkryciu budzi żywe zainteresowanie studentów i jest
faktycznie wartościowa, gdyż humanizuje wyklad oraz pokazuje rzeczywiste krete, ścieżki
nauki.
6
Penzias i Wilsona (a za nimi inni) używali nazwy promieniowanie tla” (cosmic background radiation).
”
Nazwy tej używa sie, do dziś i stad
, na przyklad specjalny satelita zbudowany później do jego rejestracji
nazywa sie, COBE
7
Mam tu na myśli nateżenie
, wlasne” (w ukladzie wlasnym) tj. po odjeciu
, dipolowej skladowej wyni-
”
kajacej
, z ruchu Ziemi wzgledem
, promieniowania reliktowego.
184
Już na wstepie
, drugiej cześci
, kosmologii, zajmujacej
, sie, ewolucja, materii[214], powinniśmy
poinformować studentów, że wszechświat zbudowany jest niemal wylacznie , z dwóch pier-
wiastków: wodoru (73%) i helu (25%, wagowo). Wszystkie inne pierwiastki stanowia, mniej
niż 2% calkowitej masy. Podstawowym wiec , pytaniem jest: skad , wzia,l sie, hel? Pierwsza,
narzucajac, a, sie, odpowiedzia, jest, że (podobnie jak inne pierwiastki) zostal wyproduko-
wany w gwiazdach. Rzeczywiście, znamy odpowiednie reakcje (cykl pp) i omawialiśmy je
już na poczatku
, naszych wykladów. Ale fizyka jest nauka, ilościowa,, i natychmiast pyta:
ile helu zdolaly wyprodukować gwiazdy przez caly czas swojego istnienia?
185
chodza, jedna w druga, poprzez szybkie9 reakcje z otaczajacymi
, je leptonami. Podawaliśmy
je już w komentarzu C.67 jako
p + e− ↔ n + νe , n + e+ ↔ p + ν¯e (9.12)
Zwiazek
, (9.13) ma kluczowe znaczenie dla obliczenia procentu helu, który powstanie w
reakcjach (9.11). Stosunek n/p przy obniżaniu temperatury zamarznie bowiem na war-
tości (n/p)z = 1/7. Wtedy moga, efektywnie ruszyć produkujace , hel reakcje (9.11). Ile
powstanie procent (wagowo) 42 He? Ponieważ dla sformowania 42 He każdy neutron musi
przylaczyć
, jeden proton (z siedmiu do dyspozycji), to widzimy, że na każde utworzone
4
jadro
, 2 He (masa helu równa masie czterech nukleonów) pozostanie jeszcze swobodnych
protonów 2(7 − 1) = 12 (czyli masa wodoru równa dwunastu nukleonom). Zatem osta-
tecznie wagowo procent helu w stosunku do calej masy (lacznie
, helu i wodoru) wyniesie
4 nukleony/(4+12) nukleonów, a wiec , 4/16=25%!
Ale skad, wiemy, że stosunek n/p zamarznie akurat na wartości (n/p)ZAM = 1/7? Jest
to delikatna kwestia — tak obliczeniowo jak i dydaktycznie. Możemy w uproszczeniu
powiedzieć, że zamarzniecie
, nastepuje
, gdy przestaja, zachodzić reakcje (9.12), co jest wy-
− +
wolane zniknieciem
, leptonów e , e wraz z końcem epoki leptonowej. W przykladzie B.20
podaliśmy już, że nastepuje
, to przy kT ≈ 0, 5MeV (kiedy to reakcje e+ e− ↔ γγ moga,
p + e− + ν¯e ). Reakcje jadrowe
, (9.11) przebiegalyby glównie po czasie polowicznego rozpadu neutronów
(t ≈ 620s). Cala teorie, Gamow nazwal αβγ od nazwisk wspólpracowników (Alpher, Bethe) i swojego oraz
dla zamanifestowania swego przekonania (falszywego), że nie tylko hel, ale po kolei wszystkie nastepne
,
cieżkie
, pierwiastki też utworzyly sie, w Wielkim Wybuchu.
9
Reakcje sa, czeste
, i szybkie, gdyż jak widzieliśmy w komentarzu C.67 leptonów jest aż 3 · 109 razy
wiecej
, niż nukleonów.
186
już zachodzić tylko z lewej strony na prawy). W literaturze czytamy czesto, , że wówczas,
00 ”
przy kT ≈ 1MeV, zwiazek , (9.13) daje n/p = 0, 14 = 1/7 i wszystko jest jak trzeba”.
”
Ale faktyczne podstawienia numeryczne za kT różnych wartości przekonuja,, że kluczowy
zwiazek
, (9.13) jest bardzo czula, funkcja, temperatury. Jeśli dociekliwy student podstawi
do (9.13) kT = 1 MeV i naciśnie guziki kalkulatora to otrzyma naprawde, n/p = 0, 30
( za dużo”); jeżeli podstawi dokladna” , wartość kT = 0, 5 MeV dostanie n/p = 0, 08
” ”
( za malo”)! Musimy być przygotowani na te, dydaktyczna, pulapke. , Faktycznie bowiem
”
proces zamarzania n/p jest bardziej zlożony. Najpierw w reakcjach (9.12) odlaczaj , a, sie,
”
neutrina” i to ten proces prowadzi do zmniejszenia szybkości reakcji i ich zaniku. Ale pro-
ces odlaczenia
, neutrin jest pojeciowo
, skomplikowany, bo bazuje na zerwaniu równowagi
termodynamicznej, kiedy to szybkość reakcji Γ staje sie, (przy obniżaniu temperatury)
równa i mniejsza niż szybkość rozszerzania wszechświata S. Wypisanie zwiazków , na Γ
i S daje z warunku Γ = S na temperature, odlaczenia , TDEC wartość kTDEC = 1 MeV
(co zachodzi, zgodnie ze zwiazkiem , (9.4) przy t = 1 s). To wszystko możemy policzyć
raczej tylko przy nieco bardziej specjalistycznym poziomie wykladu z kosmologii. W do-
datku, jak przed chwila, pisaliśmy kT = 1 MeV daje za duża” , wartość n/p = 0, 30. Ale
”
faktycznie zrywanie równowagi nie nastepuje , skokowo i przy kT < 1 MeV reakcje (9.12)
cześciowo
, jeszcze zachodza., Ostatecznie przerywa je (choć też nie skokowo) proces nieod-
wracalnej anihilacji e+ e− → γγ przy kT ≈ 0, 5 MeV (koniec epoki leptonowej, t ≈ 10 s).
Dokladniej powiemy wiec, , że proces zaniku reakcji (9.12) nastepuje , stopniowo w zakresie
”
kT = 1 MeV ÷ 0, 5 MeV, co daje n/p ≈ 0, 14”. Ale faktycznie, dokladniej jeszcze patrzac ,
dostrzeżemy że nawet przy kT < 0, 5 MeV stosunek n/p jeszcze nie zamarzl, lecz powoli
sie, obniża. Rzecz w tym, że po ostatecznym zaniku reakcji (9.12) przy kT ≈ 0, 5 MeV
reakcje jadrowe
, (9.11) nie moga, jeszcze ruszyć, bo w tym zakresie energii fotony γ (z
2
morza” otaczajacego , nukleony) po powstaniu jadra , D dezintegruja, je natychmiast. Ten
”
proces zachodzi i powstrzymuje reakcje (9.11) aż do chwili, gdy energie fotonów spadna,
2
poniżej energii wiazania
, D, co nastepuje
, przy kT ≈ 0, 06 MeV, czyli po czasie t ≈ 100 s
— wtedy dopiero reakcje (9.11) naprawde, ruszaja, i szybko produkuja, 42 He. Ale w okresie
wyczekiwania” 10s < t < 100s neutrony moga, rozpadać sie, swobodnie (n → p + e− + ν̄e ),
”
co jeszcze nieco obniża stosunek n/p. Dopiero numeryczne (komputerowe) uwzglednienie ,
wszystkich tych procesów precyzyjnie prowadzi do (n/p)ZAM = 1/7 — jak trzeba”. Fak-
”
tyczne zmiany n/p z temperatura, podaje rysunek (9.1). Dydaktycznie” musimy omówić
”
te, kwestie, we wzmiankowanych powyżej uproszczeniach.
187
Rysunek 9.1: Zmiany stosunku liczebności neutronów do protonów w zależności od spada-
jacej
, temperatury wczesnego wszechświata. Krzywa 1 podaje stosunek wyrażony zwiaz-
,
kiem (9.13), to jest gdy reakcje (9.12) utrzymuja, równowage, termodynamiczna,, faktycznie
zrywana, w otoczeniu punktu N. Krzywa 2 podaje stosunek po zerwaniu równowagi. W
fazie AB odlaczaj
, a, sie, neutrina (kiedy charakterystyczny czas reakcji tr staje sie, rze-
,
du charakterystycznego czasu ekspansji teksp. . W fazie BC anihiluja, leptony i stosunek
n/p zamarzlby ostatecznie, ale nastepuje
, powolny rozpad swobodnych neutronów (faza
CD i krzywa przerywana) wyczekujacych
, na efektywne reakcje jadrowe
, (9.11). Reakcje
2
te powstrzymuje natychmiastowa fotodezintegracja jader
, D przez otaczajace
, je kwanty
γ. Krzywa 3 podaje zamarzniety
, ostatecznie stosunek n/p, kiedy reakcje (9.11) moga, już
2
efektywnie zachodzić (energie kwantów γ spadaja, poniżej energii wiazania
, D) i wlaczaj
, a,
trwale wszystkie neutrony w sklad jader
, powstalych w nukleosyntezie pierwotnej.
4
Wykladajac , nukleosynteze, pierwotna, trzeba koniecznie, poza produkcja, helu 2 He zwrócić
uwage, na inne produkowane wówczas pierwiastki: 21 D, 32 He, 73 Li. Obliczenia wskazuja,, że
powinny one powstać w szczatkowych,
, ale ściśle wyliczalnych ilościach. Godne jest silnego
podkreślenia, że wszystkie te pierwiastki mierzymy we wszechświecie dokladnie w ilościach
przewidywanych — mimo, że zakres pomiarowy obejmuje wartości różniace , sie, o osiem
−9
rzedów
, wielkości (% m He = 0, 23 , % m Li ≈ 7 · 10 )!
Jest jeszcze jedna dodatkowa bardzo ważna okoliczność. Parametrem swobodnym ob-
188
liczeń nukleosyntezy pierwotnej jest gestość
, wszystkich barionów ρBAR istniejacych
, we
wszechświecie; przy tym % 2 D, % 3 He, % 7 Li zależa, bardzo czule od ρBAR . Otóż pomia-
ry zawartości tych pierwiastków wskazuja, niezależnie i zgodnie (mimo rozpietości, wielu
−31 3
rzedów)
, na te, sam a, wartość ρBAR ≈ 2 · 10 g/cm . Ta sprawa ma dodatkowy niezwykle
ważny aspekt: ponieważ ρKRY T ≈ 8 · 10−30 g/cm3 to ρBAR < ρKRY T , gdyż jak widzimy
ΩKRY T ≈ 0, 03. Zatem same bariony — także te obecne w materii ukrytej — nie moga, za-
mknać, wszechświata. Przy tym, ponieważ Ω ≥ 0, 20 to na pewno dominujaca, , zasadnicza
masa materii ukrytej ma nature, niebarionowa! , Te wyjatkowej
, wagi wnioski przytaczali-
śmy już studentom (wówczas goloslownie) w rozdziale o materii ukrytej — teraz studenci
moga, zrozumieć jak wynikaja, one z rozpatrzenia pierwotnej nukleosyntezy [215].
189
nego czasu oddzialywań τoddz , przy czym Γ = 1/τoddz = σnc10 (gdzie σ oznacza przekrój
2 2 4 4
czynny reakcji, zaś n koncentracje).
, Ponieważσ = GF (kT ) /h̄ c (gdzie GF jest sta-
kT 3
la, Fermiego oddzialywań slabych) zaś n = A , mamy na charakterystyczny czas
h̄c
oddzialywań
τoddz = A1 G−2
F T
−5
(A1 i GF znamy) (9.14)
Natomiast szybkość rozszerzania S jest odwrotnościa, charakterystycznego czasu rozszerza-
nia, przy czym S = 1/τrozsz = 1/τ 11 (gdzie t oznacza bieżacy
, (krótki) wiek wszechświata).
Dla wczesnego wszechświata mieliśmy zwiazek
, (9.10) czyli
skad
,
−2/3 1/6
TDEC = (A1 /A2 )1/3 GF κ (9.16)
Aby ostatecznie obliczyć TDEC musimy wyliczyć κ w okresie istnienia i zaniku reakcji
(9.12), kiedy to relatywistycznymi czastkami
, w równowadze sa,
ε = κ · aT 4 (9.18)
Otóż Z
ε= E(p) · n(p, T )dp
190
4π p2 dp
n(p)dp = g · (9.19)
h3 e E−µ
kT ± 1
gdzie znak +” jest dla fermionów, —” dla bozonów, zaś g oznacza liczbe, stanów spino-
” ”
wych (degeneracje, danego stanu pedowego).
,
Uwzgledniaj
, ac
, jeszcze, że dla relatywistycznych czastek
, ich energia E = pc zaś µ = 0
(potencjal chemiczny) dostaje sie, po scalkowaniu
191
w równowadze sa, wykazane w (9.17). Jeśliby w Przyrodzie istnialo wiecej , odmian neu-
trin Nν > 3 (na przyklad istnialby lepton q cieższy, niż τ — dot ad
, nie wykryty — i
odpowiadajace, mu νq , ν̄q ) to doszlyby one do listy wymienionej w (9.17) i w rezultacie κ
byloby wieksze.
, Ze zwiazku
, (9.16) widzimy, że wówczas temperatura odlaczenia
, neutrin
TDEC bylaby wyższa, co przez kluczowy zwiazek , (9.13) prowadzi do zamarzniecia , (n/p)z
na wyższej wartości, a to oznacza %He wyższy niż obliczany dotychczas (tj. przy trzech
odmianach neutrin). Ale skoro pomiary stwierdzaja,, że %He < 24, 2% to ten kres górny
na zawartość helu oznacza istnienie kresu górnego na możliwa, liczebność odmian neutrin!
Można zadać sobie pytanie, czy relacja %He = f (Nν ) jest dostatecznie czula na zmiany Nν ,
aby móc wykonać konkluzywne pomiary? Jak widzimy, ze zwiazków , (9.20), (9.21), (9.22)
jeśliby liczba odmian neutrin byla o 1 wieksza,
, czyli ∆N ν = 1 to ∆κ = 2 · (7/16) = 0, 875,
co prowadzi do ∆%He = 1, 2%. Jest to zwiekszenie
, %He w pelni mierzalne przy obecnej
technice pomiarów. (Tym bardziej mierzalny efekt przyniosloby oczywiście ∆Nν = 2 lub
∆Nν = 3, bo wtedy ∆κ = 2 · 0, 875 lub ∆κ = 3 · 0, 875 i ∆%He staje sie, jeszcze wieksza).
,
Tak wiec
, jeśliby w Przyrodzie istnialy nie tylko trzy znane neutrina (νe , νµ , ντ ) — co
prowadzi do obliczonego %He = 23,9% — ale dodatkowo choćby jeszcze jedno, to obliczo-
ny %He wynosilby 23,9 + 1,2 = 25,1%. Ale pomiary daja, limit górny %He < 24,2%, zatem
eliminuja, taka, możliwość! Wynik ten oznacza, że znamy już obecnie wszystkie odmiany
neutrin. Co wiecej,
, pozostajac, w ramach wspólczesnego modelu standardowego czastek ,
elementarnych, mamy ten sam wniosek, że znamy już cala, tabele, czastek
, istotnie elemen-
tarnych (6 kwarków i 6 leptonów ulożonych w trzy pokolenia — plus ich antyczastki).
,
Taki wniosek ma fundamentalne znaczenie dla calej fizyki, co dobrze rozumieja, także
nasi studenci, bo sluchaja, na wykladzie z glebok
, a, uwaga, i zainteresowaniem.
Jeśli warunki (czas, poziom studentów) pozwalaja, możemy tok wykladu jeszcze uściślić
zwracajac , uwage,, że generalnie %He zależy od trzech swobodnych parametrów wejścio-
wych [51, 216]: liczebności odmian neutrin Nν (jak to wlaśnie pokazaliśmy) stosunku liczby
barionów do liczby fotonów we wszechświecie η (czyli gestości
, wszystkich barionów ρBAR ,
jak już mówiliśmy w C.69) oraz czasu polowicznego rozpadu neutronów τ1/2 . Ponieważ
dodanie jednego neutrina podnosi %He o 1,2%, to poprawke, wnoszona, do procentu helu
przez neutrina można zapisać jako ∆42 He = 0, 012(Nν − 3). Dyskusja analityczna [218]
zależności %He od η10 = ηηγb · 1010 pokazuje, że jest to tylko slaba zależność logarytmiczna
∆42 He = 0, 010 · ln(η10 /4). Czas polowicznego rozpadu neutronu wchodzi w dyskusje, %He
ponieważ jest on determinanta, stalej sprzeżenia
, slabego GF i wchodzi w wyliczenie n/p.
Obecnie przyjmowana, wartościa, [219] jest τ1/2 = 10, 33 ± 0, 05 min, toteż możemy [218]
odpowiednia, poprawke, zapisać jako ∆42 He = 0, 014(τ1/2 − 10, 3). Reasumujac, , kompletna
postać analityczna %He może być zapisana jako:
%He = 0, 239
+0, 012(Nν − 3)
(9.26)
+0, 010 ln(η10 /4)
+0, 014(τ1/2 − 10, 3).
192
Możemy teraz nanieść zależność %He od η na wykres (sparametryzowany przez Nν i τ1/2 )
i zaznaczyć obszar dozwolony przez pomiarowe ograniczenia %He oraz η (patrz Rys. 9.2).
Widać, że dozwolona jest w zasadzie tylko wartość Nν = 3. Zatem już obecnie znamy kom-
plet istniejacych
, neutrin, a co za tym idzie czastek
, elementarnych.12 Warto podkreślić, że
kosmologia doszla do tych rezultatów gdy laboratoryjne ograniczenie na Nν (otrzymane
przez fizyków czastek
, elementarnych w badaniach akceleratorowych) nie istnialo lub bylo
o wiele luźniejsze. Obecnie ta kosmologiczna prognoza zostala zweryfikowana przez obser-
wacje, barionów Z0 w SLAC i w CERN—ie.13 Rezultat z CERN-u (patrz [220]) podaje
Nν = 3, 01 ± 0, 04. Ta zgodność jest triumfalna, weryfikacja, standardowego modelu gora- ,
cego wielkiego wybuchu i ostatecznie sklonila fizyków do jego akceptacji. Kosmologiczna
prognoza Nν = 3 jest zarazem splaceniem dlugu wdzieczności , kosmologii wobec fizyki
czastek
, elementarnych.
Doświadczenie wykladowe wskazuje, że aczkolwiek omawiany temat jest bardziej zaawan-
sowany niż poprzednio wykladane, to dobre grupy studenckie przyjmuja, go z dużym
zainteresowaniem i zrozumieniem. W grupach slabszych lub przy mniejszej ilości czasu
wykladowego możemy podać tylko glówna, myśl i przytoczyć końcowe rezultaty.
12
Wniosek nasz móglby przestać obowiazywać,
, jeśli w ogóle wyjdziemy poza wspólczesny model stan-
dardowy czastek
, elementarnych.
13
Możemy wyjaśnić studentom, że wnioski o Nν otrzymuje sie, z obserwacji szerokości rezonansu Z0
(zwiazanej
, zasada, Heisenberga z czasem trwania tej czastki).
, Czastka
, Z0 może rozpaść sie, na kilka
sposobów, przeksztalcajac
, sie, w pare, ν, ν̄ każdej z rodzin. Jeśli nawet nie wiemy ile rodzin istnieje w
Przyrodzie, czastka
, Z0 to wie”. Szerokość rezonansu daje calkowite prawdopodobieństwo rozpadu na
”
wszystkie możliwe sposoby. Każda dodatkowa rodzina dalaby wzrost szerokości rezonansu o 180 MeV. Z
pomiarów wynika Nν = 3.
193
Rysunek 9.2: Dopuszczalna liczebność Nν odmian neutrin (a zatem i liczebność rodziny
czastek
, elementarnych) prognozowana w oparciu o pomiary ilości 42 He produkowanego w
nukleosyntezie pierwotnej. Parametr η = ηB /ηγ podaje stosunek koncentracji wszystkich
barionów wszechświata (także tych z materii ukrytej) do koncentracji fotonów. Ograni-
czenia pomiarowe podane sa, prostokatami:
, I dla starszych danych, o wysokim poziomie
ufności, II dla nowszych danych, o niższym poziomie ufności.
C.71 Poczatek
,
wszechświata, natura czasu.
W najprostszych, a zarazem najważniejszych przypadkach OTW przewiduje wystapienie ,
poczatku, wszechświata”, tj. pierwotnego stanu osobliwego, w którym R(t) = 0 zaś ge-
,
”
stość jest nieskończenie wielka. Powstaja, niepokojace
, pytania czy możemy ten wniosek
traktować poważnie i doslownie, jak mamy rozumieć stan o ρ = ∞? Musimy zatem spró-
bować odpowiedzieć studentom na tego rodzaju kwestie. Bedzie , to omówienie wstepne
,
— dokladniejsza, dyskusje, wszechświata w pobliżu osobliwości odkladamy do czasu, gdy
bedziemy
, przedstawiać ewolucje, materii w coraz wcześniejszych epokach.
194
jest prawda., Osobliwość jest nie do unikniecia
, w ramach OTW (przy pewnych ogólnych
zalożeniach), tkwi ona gleboko
, w strukturze samej teorii. Status poczatku
, wszechświata”
”
zostal wiec
, niespodziewanie umocniony.
Z drugiej strony trzeba jasno powiedzieć, iż zakres stosowalności OTW, jak każdej teorii,
jest ograniczony. Analiza wskazuje co prawda, iż prawdopodobnie OTW stosuje sie, nawet
do czasów zdumiewajaco, wczesnych. Tym niemniej, musi ona stracić stosowalność, gdy
kwantowe fluktuacje czasoprzestrzeni powoduja,, że już nie istnieje ciag, lość i uporzadkowa-
,
nie punktów czasu i przestrzeni, gdy już traca, sens rozróżnienia teraz” i wówczas”, tu” i
” ” ”
tam”. W ten sposób docieramy do zbudowanych ze stalych h̄, c, G wielkości plankowskich
”
Gh̄ 1/2
t= = 5, 4 · 10−44 s
c5
Gh̄ 1/2
l= = 1, 6 · 10−33 cm (9.27)
c3
c5
ρ = 2 = 5, 7 · 1093 g/cm3
G h̄
Wielkości plankowskie wyznaczaja, bariere, poza która, nie istnieje wcześniej” (w zwyklym
”
sensie), poza która, znajduje sie, malo znana, otwarta dziedzina kosmologii kwantowej.
Fundamentalna, role, wielkości plankowskich powinniśmy mocno zaakcentować już w tej
fazie wykladów.
Studenci powinni zyskać świadomość, że chociaż trudno jest mówić realistycznie o do-
slownej osobliwości poczatkowej
, t = 0, ρ = ∞, to w każdym razie mamy podstawy do
poważnego przyjecia,
, iż istnia l stan który można nazwać praktyczna, osobliwościa,, kiedy
to gestość
, i wiek wszechświata mialy tak skrajne wartości jak w (9.27) lub zbliżone.
Jeżeli warunki pozwalaja, to mamy teraz znakomita, okazje, do zastanowienia sie, nad sen-
sem i znaczeniem poczatku , wszechświata i ogólniej nad fenomenem czasu, jego uplywu,
jego kierunku [221, 222]. Istnieje obszerna literatura na temat czasu. W kontekście ko-
smologicznym szczególnie użyteczna dla naszych celów jest świetnie napisana ksiażka , [35],
także pozycja [223], cześciowo
, też [24]. Warto zwrócić uwage, na ciekawy przeglad, artyku-
lów i pogladów
, w ujeciu
, historycznym dany w [225]. Wskażmy jeszcze na znana, popularna,
ksiażk
, e, [224], glośne dzielo [226], czy pozycje bardziej wyspecjalizowane jak [227, 228, 229].
195
dzie kosmologicznej.
Ale czy czas w ogóle plynie? Jeśli istnieje dany wszechświat, to istnieje jego czasoprze-
strzeń — jedna konkretna, z góry” dana niezmienna. Jak w dwuwierszu Austina Dobsona
”
/1840 — 1921/:
Jest interesujace,
, że możemy to czynić tylko w jednym kierunku.
Fascynujaca
, tajemnica czasu stanowi stale wyzwanie dla umyslu ludzkiego. Poważne pro-
blemy i pojeciowe
, trudności wystepuj
, a, nawet przy zaweżonym
, fizycznym ujeciu
, czasu, a
co dopiero przy szerszym traktowaniu. Przy calym dokonanym postepie,
, wyczuwalne intu-
icyjnie aspekty czasu i jego obszerne pola znaczeniowe stale wymykaja, sie, konkretyzacji.
Czymże wiec, jest czas? Jeśli mnie nikt o to nie pyta, wiem. Gdy zaś chce,
”
wyjaśnić pytajacemu,
, nie wiem”.
Świety
, Augustyn, [230]
196
Cześć
,
III
PODSUMOWANIE PRACY.
197
Rozdzial 10
Praktycznym celem pracy bylo stworzenie konkretnego projektu realizacji wykladów ko-
smologicznych — danie przykladu wyboru i organizacji treści wykladowych, konkretnych
przykladów elementaryzacji wybranych zagadnień, a zwlaszcza danie komentarza dydak-
tycznego do omawianego materialu, do trudności, kwestii interpretacyjnych. Praca jest
oparta przede wszystkim na wlasnych doświadczeniach wykladowych zbieranych od kil-
kunastu lat, wobec prawie zupelnego braku innych źródel informacji (zwlaszcza pisanych;
informacje ustne udawalo mi sie, czasem pozyskać od nielicznych innych osób wykladaja- ,
cych kosmologie,, g lównie za granic a).
, Dlatego też przedstawiony tekst stanowi zarazem
okazje, i wezwanie do dyskusji, do konfrontacji z może innym calkiem spojrzeniem na
kosmologie., Trzeba przy tym pamietać,
, że jest to tylko pierwsza cześć
, rzeczywiście wykla-
danego kursu kosmologii, zwiazana
, z modelami wszechświata. Na omówienie ważnej cześci
,
drugiej, dotyczacej
, ewolucji materii we wszechświecie, nie pozwolily już czas i rozsadny ,
rozmiar pracy.
Praca niniejsza nie stanowi oczywiście pelnego wykladu kosmologii. Jest raczej nasta-
wiona na komentarz i dyskusje, wybranych treści wykladowych, na swego rodzaju prace,
badawcza, nad dydaktycznymi problemami wykladów kosmologicznych.
198
użyteczna dla o wiele szerszej rzeszy wykladowców fizyki ogólnej, bo wybrane elementy
kosmologii powinny być obecnie do wykladów fizyki bezwzglednie , wlaczane.
, Prawda, jest,
że w komentarzach pracy cześć, zagadnień jest omawianych szerzej i dokladniej niż to
bedzie
, można bezpośrednio wykorzystać w ramach wykladów fizyki ogólnej. Jednak po
pierwsze do takiego bezpośredniego elementarnego wykorzystania powinny nadawać sie,
przyklady B1, . . . ,B20. Po drugie wykladowca powinien dokladniej i glebiej
, poznać dana,
dziedzine, niż bedzie
, to wprost przedstawia l na wyk ladach, powinien przemyśleć trudności,
problemy dydaktyczne i interpretacyjne, aby lepiej rozumieć przedmiot.
Pod wzgledem , treściowym praca omawia najpierw cele wykladów kosmologii, metody
realizacji zalożeń, zmiany paradygmatu, problemy elementaryzacji, robocze tezy pracy i
jej organizacje. , W drugim rozdziale zakreślony jest obszar badawczy pracy i analizowane
sa, programy wkladów kosmologii. Wyodrebniony , jest program minimum do wykorzystania
w ramach ogólnych wykladów fizyki, ale podstawowa cześć , rozdzialu zajmuje sie, progra-
mem calosemestralnym. Szczególowo zaproponowany jest program pierwszej, podstawo-
wej cześci
, kosmologii obejmujacej, czasoprzestrzenna, ewolucje, wszechświata. Dalsza cześć
,
programu, obejmujaca , ewolucj e, materii jest tylko ogólnie zarysowana. Program nakreśla
przyjet, a, linie, strategiczna, pracy i odwoluje sie, do wlasnych doświadczeń praktycznych z
wykladów kosmologii, choć przywoluje też dla porównania programy innych autorów.
Rozdzial piaty
, ma zasadnicze znaczenie dla uformowania nowego pogladu , na wszechświat,
nowego paradygmatu — ma on wyksztalcić wyobraźnie, studentów. Przyklady zaczynamy
od paradoksu Olbersa, a potem przechodzimy do wyobrażeń izotropowego rozszerzania
wszechświata i kosmologicznego sensu przesunieć , ku czerwieni. W komentarzach najpierw
poruszamy kosmologiczne prekoncepcje studentów, a potem poprzez zasade, kosmologicz-
na, przechodzimy do omówień pojeciowego, fundamentu kosmologii jakim jest rozszerza-
nie izotropowe w wyniku przyrostu przestrzeni — podajac , odpowiednie modele myślowe.
Szczególna, uwage, w komentarzach poświecamy , rozróżnieniu pseudo-predkości
, recesji od
predkości
, lokalnej oraz kwestii przekraczania predkości
, światla. Wiaże
, sie, z tym rozróżnie-
nie kosmologicznych przesunieć , od przesunieć
, dopplerowskich. Dajemy także przyklady
innych niż dlugość fali wielkości pomiarowych, na które wplywa recesja przestrzeni. Dalej
omawiamy kosmologiczne zagladanie , w przeszlość” i wprowadzamy pojecie , wszechświata
”
199
obserwowalnego. Kończymy ten formujacy , poglady
, rozdzial pojeciami
, przestrzeni zakrzy-
wionej i geometrii nieeuklidesowej dajac
, pojeciowy
, wstep
, do OTW.
Teraz studenci maja, już dość ladunku teoretycznego i pora zwrócić sie, do pomiarowej
strony kosmologii. Doskonala, okazja, jest kwestia średniej gestości
, wszechświata i problem
materii ukrytej, co stanowi temat siódmego rozdzialu pracy. W przykladach podajemy
wstepnie,
, jak obliczyć mase, Galaktyki, po czym przechodzimy do zasadniczych świadectw
istnienia ciemnej materii, jakimi sa, krzywe rotacji galaktyk oraz twierdzenie o wiriale dla
gromad galaktyk. Dalej zastanawiamy sie, , czy tej ukrytej materii jest aż tak dużo, że-
by to ona decydowala o ewolucji wszechświata i jaka jest jej natura? Wprowadza to w
otwarte problemy kosmologii. Komentarze poświecamy, omówieniu metod pomiarowych i
ich wyników. Zasadnicze znaczenie ma zrozumienie wyznaczania średniej gestości
, Ω przez
pomiary stosunków masy do jasności M/L. Przedstawiamy też sposoby pomiarów jasności
galaktyk, ale przede wszystkim komentujemy pomiary mas i stosunków M/L dokonywane
poprzez krzywe rotacji oraz twierdzenie o wiriale — podajemy przyklady liczbowe i pod-
sumowania. Ta dyskusja stwarza okazje, do wzmianki o niestandardowych możliwościach
wnoszonych przez ewentualność istnienia niezerowej stalej kosmologicznej, do czego wró-
cimy szerzej w przyszlości. Wyprzedzajacy, charakter ma też zwrócenie już teraz uwagi na
niebarionowy charakter dominujacej , materii wszechświata, na role, neutrin i kwestie, ich
masy, kwestie goracej”
, i zimnej” materii ukrytej.
” ”
Obserwacyjnej strony kosmologii dotyczy też rozdzial ósmy, w którym zajmujemy sie, ko-
smologia, dużych odleglości. Ma on zarazem duże znaczenie pojeciowe,
, bo dla dużych odle-
glości cechy nowego paradygmatu wszechświata wprowadzone w rozdziale piatym , manife-
stuja, sie, dobitnie w bezpośrednich pomiarach. Tak wiec, w przykladach obliczamy najpierw
odleglość i predkość
, kwazara o przesunieciu
, z = 4 i przekonujemy sie,
, że z bezpośredniego
200
i poprawnego obliczenia predkości” wychodzi wartość wieksza niż predkość światla —
” , , ,
okazja, aby przypomnieć sobie rozróżnienie pseudopredkości
, recesji od pr edkości
, lokalnej.
To nas sklania do baczniejszej kontroli, jakie wartości możemy uznać za bezpośrednio
obserwowalne i jak wyrażać przez nie np. prawo Hubble’a (co za tym ono glosi?). W dal-
szym przykladzie wprowadzamy pojecie , wszechświata obserwowalnego definiujac , pojecie
,
horyzontu. W rezultacie kolejnymi przykladami moga, być latwe do obliczenia odleglości
do horyzontu w kilku prostych przykladach. W linii komentarzy omawiamy różne aspekty
przytaczanych w przykladach wielkości obserwacyjnych i nie-obserwacyjnych. Najpierw
badamy matematycznie wplyw rozszerzania na obserwacje odstepów , czasu, dlugości fali
czy pedu
, i wyciagamy
, stad
, wnioski o niejednoznaczności pojeć , odleglości i predkości
, —
definiujac, je potem obserwacyjnie. Nastepnie
, komentujemy odleglości” i predkości” odle-
” ” ,
glych kwazarów. W oparciu o stosowane w tych przykladach metody możemy teraz omówić
obserwacyjny test przesuniecie—jasność
, i zdobyć rozeznanie co nazwiemy obserwacyjnym
prawem Hubble’a. Wreszcie przystepujemy, do komentowania pojecia , horyzontów (cza- ,
stek i zdarzeń), co trzeba zrobić z uwaga,, jako że te pojecia
, i rozróżnienia nie sa, już takie
proste. Sprawdzianem, czy nasi studenci opanowali pojecie , horyzontu czastek , operacyjnie
bed
, ,a jego obliczenia dla prostych przypadków — czym zajmujemy sie, w przyk ladach, ale
też w komentarzach.
Stajemy teraz przed rozdzialem dziewiatym , w stanie, gdy omówiliśmy już wyklady pierw-
szej zasadniczej cześci
, kosmologii, ale tematycznie mamy jeszcze 2/3 treści calego kursu
przed soba., W tej sytuacji, chcac, zamknać , niniejsza, prace,, ale nie urywać jej tak nagle,
ograniczamy sie, do wybranych dalszych przykladów i wybranych komentarzy. Wybiera-
my zagadnienia najważniejsze, zwlaszcza z punktu widzenia bezpośredniej użyteczności w
kursie fizyki ogólnej. Tak wiec
, w przykladach omawiamy epoki promieniowania, leptono-
wa, i hadronowa,, wprowadzamy friedmanowski model wczesnego wszechświata, obliczamy
czasy trwania epok wraz z okresem tworzenia sie, atomów. Przyklady te sa, krótkie i proste.
Kilka zagadnień wymagajacy , dluższych omówień lub dyskusji przenosimy do komentarzy.
Tak wiec, (po skomentowaniu epok wszechświata) omawiamy promieniowanie reliktowe.
Dalej zagadnienie nukleosyntezy pierwotnej, najpierw ujeciu , wstepnym
, (podstawowym),
aby potem drażyć
, je dokladniej pokazujac , jak dostajemy nowe rezultaty w postaci kosmo-
logicznego limitu na czastki
, elementarne. Rozdzial dziewiaty, kończa, dywagacje — wstep- ,
ne i uproszczone — na temat poczatku , wszechświata (twierdzenia Hawkinga—Penrose’a,
wielkości plankowskie) i natury czasu.
Caly zarysowany powyżej zakres treściowy wykladów i jego praktyczna realizacja sa, pod-
dane określonym celom wykladowym. Zasadniczym celem jest jak mówiliśmy stworzenie
konkretnego projektu realizacji wykladów kosmologicznych. Do celów należy, aby tematyka
objeta
, wykladami dala studentom podstawowe kwantum wiedzy rzeczowej o wszechświe-
cie. Jednakże kilka dzialów i szereg zagadnień jest pominietych , lub bardzo ograniczo-
nych (np. kwestia powstawania i formowania sie, galaktyk), gdyż sa, one mniej istotne dla
nie-specjalistów lub trudniejsze rachunkowo. Ważniejsze jest danie obrazu tworzenia sie,
glównych idei nowej nauki, stanowiacej , zastosowanie calej fizyki do calego wszechświata.
Akcentuje to jedność fizyki i jedność Natury. Podstawowym celem bylo możliwie elemen-
tarne (lecz rzetelne) przedstawienie wiekszości
, tez, idei, osiagni
, eć
, i problemów kosmologii.
201
Przedstawienie to jest elementarne matematycznie lecz wyraźnie ilościowe, z pokazywa-
niem skad
, sie, biora, zwiazki
, i konkluzje. Do celów należy też takie prowadzenie wykladu,
aby przedstawiana kosmologia bed , ac
, wzorem nauki w fazie jej tworzenia byla otwarta na
perspektywy naukowe i nowe problemy.
202
kretna
, droga kontaktu Einsteina z Friedmanem, w którym to Friedman mial racje, a Ein-
stein pomylil sie”, — dalsze dzieje tej ”pomylki” sa, niespodziewane i fascynujace)., Trzeba
”
studentom dawać w trakcie wykladu różne zadania do wymyślenia (np. co może być zle-
go we wnioskowaniach prowadzacych , do paradoksu Olbersa), pobudzić ich do wlasnych
wypowiedzi — doświadczenie pokazuje, że takie zachety , znajduja, żywy i ciekawy odzew
wśród sluchaczy! Bardzo ważne i pozytywne jest przyznawanie sie, wykladowcy, że nie wie,
że coś nie w pelni rozumie. Caly styl powinien być nie pod haslem ja wiem wszystko”,
”
lecz raczej wspólnie sie, zastanowimy”, ja powiem wam a wy mnie”. Ważnym elementem
” ”
jest powtarzanie istotnych stwierdzeń czy rozumowań po kilkakroć. Wykladowca musi
mieć świadomość, że student pierwszy raz coś slyszy i nie jest w stanie zobaczyć od razu
wszystkich konsekwencji naszych wypowiedzi. Istotne i bardzo pożyteczne sa, dyskusje po
wykladach. Doświadczenie uczy, że po każdym wykladzie kilku studentów zostaje by o
coś zapytać i niejednokrotnie ich pytania i spostrzeżenia sa, bardzo wnikliwe, a czasem
zupelnie niespodziewane. Wartościowym choć czasochlonnym elementem kontaktu ze stu-
dentami jest też indywidualne komentowanie ich prac kontrolnych czy egzaminacyjnych
— rozmowa z każdym studentem.
Możemy sie, zastanowić, jaka jest rola wykladów w badaniu rozumienia i rozwoju umie-
jetności?
, Jaki wklad może mieć wyklad do eliminacji trudności?
Warunkiem wstepnym
, rozumienia jest posiadanie jakieś wiedzy bazowej (knowledge base)
przez studentów. Możemy badać w jakim stopniu ta wiedza bazowa ma dwie pożadane ,
cechy, dwie jakości:
2. W jakim stopniu jej organizacja jest oparta na bazie koncepcyjnej? To jest czy jest
rozwinieta
, hierarchiczna organizacja koncepcji?
Natomiast niepożadan
, a, cecha, wiedzy bazowej jest istnienie w niej wiedzy niekanonicz-
”
nej” (noncanonical knowledge), to jest blednych
, koncepcji (misconceptions). W istocie
203
funkcjonalność i kanoniczność sa, dwoma różnymi aspektami wiedzy bazowej, które moga,
decydujaco
, i pozytywnie wplynać , na rozumienie. Tak wiec, pierwsze zadanie wykladów to
pomoc studentom w badaniu tych dwóch pozytywnych cech — co wymaga sprecyzowania
sobie z góry odpowiednich do tych cech zadań wykladowych. Równoleglym zadaniem wy-
kladów jest pomoc w eliminacji wiedzy niekanonicznej, która może być powodem poważ-
nych trudności w rozumieniu. Wielokrotnie stwierdzamy w rozmowach ze studentami, że
wiedza niekanoniczna (bledne
, koncepcje) istotnie hamuje rozumienie. Bledne , wypowiedzi
(konkluzje) studentów możemy czesto , zrozumieć tylko wtedy, jeśli ich wiedza niekanonicz-
na zostanie wzieta
, pod uwag e.
, Dlatego dalszym zadaniem wykladowcy jest zadbanie, aby
adekwatna wiedza bazowa byla dobrze reprezentowana w sylabusie wykladów. Zadbanie
aby sylabus byl dobrze skonceptualizowany. (Na przyklad aby koncepcja zakrzywionej
przestrzeni dynamicznej byla jasno sprecyzowana i aby byla caly czas obecna w różnych
fazach wykladu).
1. Koncepcje bledne
, sytuacyjnie (systematyczne bledne
, aplikacje wiedzy kanonicznej).
2. Koncepcje bledne
, konceptualnie” (wiedza lub jej struktura zawieraja, niekanoniczna,
”
wiedze, koncepcyjna).
,
3. Koncepcje bledne
, proceduralnie (systematyczne bledy
, w postepowaniu,
, w procedu-
rach).
Inna, istotna, pomoca, w rozumieniu jest rozwijanie (gdy tego potrzeba) procesu dyferen-
cjacji pojeć.
, (Na przyklad odróżnienie predkości
, lokalnej od predkości
, recesji w ramach
szerszego pojecia
, predkości).
, Ten proces dyferencjacji powinien zawierać analize, proble-
mów które sa, kontrprzykladami dla schematu szczególnego, choć schemat ogólny można
dla nich zastosować. Trzeba pokazać różnice miedzy
, schematem specyficznym a schema-
tem generalnym.
204
W praktyce powinniśmy pamietać,, że — jak uczy doświadczenie — schematy myślowe,
które konstruuja, sobie studenci ida, po linii organizacji naszego wykladu. Wylaniaja, sie, tu
zatem duże możliwości formowania studentów, ale i duża odpowiedzialność przy konstru-
owaniu wykladów i ich generalnej koncepcji.
W konstruowaniu dobrych wykladów duża, praktyczna, role, może mieć sieć komunika-
cyjna pomiedzy
, wykladowcami. Taka sieć pozwolilaby na rozpropagowanie świadomości
istniejacych
, trudności i problemów oraz sposobów radzenia sobie z nimi, na wzajemne
przekazanie sobie wzorców wykladowych. Być może ta dysertacja moglaby także poslużyć
w takiej sieci do zogniskowania dyskusji.
205
Poziom i charakter takiej elementaryzacji dokumentuja, zamieszczone w pracy przy-
klady, a także niektóre punkty, komentarze. Praca i realizowane wedlug niej wyklady
maja, charakter ilościowy, zawieraja, krótkie wyprowadzenia i uzasadnienia, ale uży-
wana matematyka jest elementarna, nie wykraczajac , w zasadzie poza matematyke,
szkolna, i najprostsze równania różniczkowe. Także stosowana fizyka w zasadzie nie
wykracza poza zakres realizowany w kursach fizyki ogólnej np. uczelni technicznych.
Zmiany te opisane sa, przede wszystkim w rozdziale piatym , oraz w rozdziale ósmym,
ale także w szóstym i cześciowo
, też w innych rozdzialach pracy. Zmiany sa, gle- ,
bokie i czesto
, zaskakuj ace
, dla studentów (np. brak centrum Wielkiego Wybuchu,
rozszerzanie izotropowe, zakrzywiona przestrzeń dynamiczna, niejednoznaczność i
dyskusyjność pojeć
, predkości
, i odleglości itp.). Jednakże praca a zwlaszcza prak-
tyka wykladowa pokazuja,, że ten nowy paradygmat może być wyjaśniony i zostaje
przez studentów przyswojony calkiem zadawalajaco , — pod warunkiem, że w czasie
wykladów poświecimy
, tym nowym wyobrażeniom wszechświata dużo miejsca i sta-
ranności.
Wykladowe tematy kosmologiczne nie sa, izolowane, lecz można je polaczyć , w lo-
giczna, linie, pytań i nastepstw.
, Zapewnieniem spójności i jednocześnie naturalności
wykladu sprzyja przyjecie , w opisie wszechświata nie chronologicznego poczatku
, wy-
darzeń lecz poczatku, (logicznego i historycznego) rozwoju nauki o wszechświecie.
Pytania wynikajace , z danego zagadnienia generuja, zagadnienia nastepne.,
6. W ramach kursu fizyki ogólnej da sie, przeprowadzić minikurs kosmologii (4-6 godzin
wykladowych) ,który jest spójny i bedzie
, dobrze rozumiany przez studentów.
Praca prezentuje także taki króciutki kurs kosmologii (10 hasel w dwóch cześciach)
,
proponowany dla wszystkich studentów ogólnego kursu fizyki. Poziom zaawansowa-
nia i charakter takiego minikursu prezentuja, zamieszczone w pracy przyklady oraz
omówienia. Sadzimy,
, iż lektura tych partii zamieszczonych materialów i praktyka
wykladowa dokumentuja,, że taki króciutki kurs kosmologiczny dobrze mieści sie, w
ogólnym kursie fizyki pozostajac , z nim w spójności, a przede wszystkim, że na po-
ziomie zastosowanej elementaryzacji jest zrozumialy dla studentów.
206
semestralnych kursów kosmologii.
2. Warunkiem dobrego poziomu i pelnej korzyści z wykladu jest, aby ich sluchacze
mieli ze soba, uczelniany kurs fizyki ogólnej.
7. Wysilek w czasie wykladów trzeba kierować nie tyle nawet na fakty obserwacyj-
ne i matematyke, (oczywiście konieczne), ale na trudności. pojeciowe,
, wyobrażenia,
interpretacje. Na budowanie wyobrażeń i nowych pojeć, trzeba zużyć dużo czasu
wykladowego.
9. Wykladowca musi pamietać, , że wymóg elementarności dotyczy nie tylko matema-
tyki ale i sfery pojeciowej.
, Ten drugi typ elementaryzacji jest trudniejszy i bardziej
subtelny, gdyż należy pilnować, aby uproszczenia pojeciowe
, nie byly zbyt drastyczne.
10. Praktyka wskazuje, że w wypadku kosmologii lepsze wyniki daje wyklad za pomoca,
transparencji (ze wzgledu
, na czas i na warunki rozumienia treści), ale z tablicy i
kredy też należy korzystać okazjonalnie.
11. Bardzo jest ważne (szczególnie w wypadku kosmologii) aby wykladowca zadawal
studentom pytania w czasie wykladu.
207
12. Praktyka uczy, że bardzo pożyteczne, informatyczne dla wykladowcy sa, króciutkie
sprawdziany pisemne na poczatku
, wyklady (co 2-3 wyklady).
13. O ile warunki na to pozwalaja, praktyka dowodów, że wartościowe jest organizowanie
seminariów kosmologicznych na określane tematy. Do samodzielnego referowania
nadaja, sie, zwlaszcza doktoranci i czlonkowie kól naukowych.
1. Dla glebszego
, rozumienia kosmologii należaloby podjać
, wnikliwe badania nad fizy-
kalnymi, dydaktycznymi i filozoficznymi aspektami paradygmatu wszechświata.
5. Rosnace
, zapotrzebowanie ze strony różnych środowisk powoduje, że trzeba wyspe-
cjalizować, wyprofilować wyklady kosmologii: dla fizyków, dla astronomów, dla stu-
dentów uczelni technicznych, dla przyrodników, dla filozofów, dla nauczycieli, dla
humanistów itp.
10. Jako pomoc dla wykladów korzystne byloby opracowanie także odpowiednich ilu-
stracji i przykladów komputerowych.
12. Wykladowcy kosmologii na calym świecie powinni sie, ze soba, ściśle komunikować
— należy wiec
, organizować odpowiednie konferencje, a przede wszystkim stworzyć
internetowa, grupe, dyskusyjna.,
208
*
Nauczanie kosmologii może być źródlem wielu przemyśleń i wielu satysfakcji dla wykla-
dowcy. Stwarza ono okazje — tak dla wykladowcy jak i studentów — do bliskiego kontaktu
z tworzeniem sie, i funkcjonowaniem nauki, z formowaniem sie, pogladów,
, z tajemnicami
Przyrody.
Siegnijmy
, znów do Pascala [81], od którego zaczeliśmy
, te, prace:
,
264. Czlowiek jest tylko trzcina,, najwatlejsz
, a, w przyrodzie, ale trzcina, myślac
, a.
,
”
/. . . /
265. /. . . / Przestrzenia, wszechświat ogarnia mnie i pochlania jak punkt, myśla, ja go
ogarniam”.
209
rzowych. Cala praca jest oparta przede wszystkim na wlasnych doświadczeniach kilkuna-
stoletniego już wykladania kosmologii w semestralnych kursach.
W pracy znalazl sie, też krótki program i omówienie mini-kursu kosmologii, który móglby
(i powinien) być wlaczony
, w kurs fizyki ogólnej i realizowany w ciagu
, 4-6 godzin wy-
kladowych. Rozwija sie, bowiem coraz powszechniej przekonanie o konieczności i wielkich
wartościach wlaczenia
, elementów kosmologii w kurs fizyki ogólnej. Wykladowcy fizyki
ogólnej mogliby wykorzystywać nie tylko odnośne uwagi w pracy, ale ewentualnie wprost
zaczerpnać
, z niej zamieszczone przyklady do praktyki wykladowej — lub znaleźć wlasne.
Praca podzielona jest na dziesieć , rozdzialów. W pierwszym przedstawione sa, cele i zadania
wykladów kosmologii, zadania i uklad pracy. Drugi rozdzial omawia programy wykladów
kosmologicznych, podaje linie, strategiczna, oraz szczególowy spis treści programu propo-
nowanego do realizacji. Rozdzial trzeci przedstawia ogólna, charakterystyke, kosmologii i jej
historyczny rozwój. Czwarty rozdzial stanowi astrofizyczne wprowadzenie do kosmologii:
omawiane sa, cechy gwiazd, pomiary odleglości, galaktyki. Rozdzial ten ma pokazać w jaki
sposób można bylo zmierzyć lub wyliczyć astrofizyczne charakterystyki świata. Rozdzial
piaty
, ma zasadnicze znaczenie, gdyż sluży wyrobieniu pogladu , studentów na wszechświat,
sposobu myślenia o nim, daje nowy w istocie paradygmat wszechświata. Zajmuje sie, bo-
wiem przestrzenia, wszechświata i jej ekspansja., Zaczynamy od zasady kosmologicznej i
jej konsekwencji, dalej omawia sie, glównie rozszerzanie wszechświata jako przyrost prze-
strzeni, predkość
, recesji (w odróżnieniu od predkości
, lokalnej), istote, przesuniecia
, kosmo-
logicznego, pojecie , wszechświata obserwowalnego, zakrzywienie przestrzeni. W szóstym
rozdziale podejmujemy uściślenie i matematyzacje, zagadnienia czasoprzestrzennej ewolu-
cji wszechświata omawiajac , modele Friedmana. Najpierw przeprowadzamy proste newto-
nowskie wyprowadzenie równania i modeli Friedmana dyskutujac , podstawowe cechy roz-
wiazań,
, poj ecie
, gestości
, krytycznej i przysz ly los wszechświata. Potem omawiamy glówne
idee ogólnej teorii wzgledności,
, wyprowadzamy metryke, Robertsona-Walkera. Dalej prze-
prowadzamy matematyczna, analize, dwóch równań Friedmana (w kilku postaciach) i ich
rozwiazań.
, Wreszcie obliczmy kosmologiczny wiek wszechświata i dyskutujemy (kwestia
stalej kosmologicznej Λ) otrzymane wartości. Po dawce teorii zwracamy sie, ku pomiarowej
stronie kosmologii omawiajac , w rozdziale siódmym kwestie, ukrytej materii wszechświata.
Pokazujemy najpierw jak można zmierzyć i wyliczyć mase, Galaktyki, po czym skupiamy
sie, na dwóch podstawowych metodach pomiarów masy: zaprzeczaniu krzywych rotacji
galaktyk oraz zastosowanie twierdzenia o wiriale do ich gromad. Stad , pytanie podstawo-
wy wniosek o istnieniu i dominacji ciemnej materii ukrytej. Daż , ac , do zmierzenia średniej
gestości
, wszechświata omawiamy metode, pomiarów stosunków masy do jasności M/L i
jej wyniki. Podsumowujac , pomiary wyciagamy
, wnioski o naszym wszechświecie (tu znów
kwestia Λ). Wreszcie poruszany problem natury materii ukrytej (niebarionowość), kwestie,
masy neutrin. W rozdziale ósmym zajmujemy sie, też obserwacjami, ale tym razem raczej
od strony pojeciowej
, — skupiamy sie, na problemach kosmologii obserwacyjnej dużych od-
leglości, kiedy to osobliwości nowego paradygmatu wszechświata ujawniaja, sie, szczególnie
wyraźnie. Badamy najpierw wplyw rozszerzania na obserwacje odstepów , czasu, dlugości
fali, pedu.
, Ujawnia sie, niejednoznaczność pojeć , odleglości i predkości;
, dla konkretyzacji
obliczamy kosmologiczna, odleglość i predkość
, odleg lego obiektu (kwazara). Badamy dalej
210
zwiazki
, jasności, odleglości i przesuniecia,
, co pozwala na dyskusje, istoty prawa Hubble’a.
Dyskutujemy zagadnienie wszechświata obserwowalnego, a wiec , omawiamy horyzont cza- ,
stek (i horyzont zdarzeń), obliczamy promienie horyzontów.
10.6 Zalaczniki
,
The aim of this course is to investigate the principal features of the structure and evolution
of the observable Universe and to identify the physical processes witch determine its be-
haviour. Inevitably this requires a substantial introduction to many types of astronomical
objects, observational techniques for their study and to the physical processes occurring
in them.
Stars
Timescales, structure and stability. Nuclear reactions. Mass-luminosity and the Main Se-
211
quence. The H-R diagram. Evolutionary tracks. Lifetimes. End-points of stellar evolution.
The local luminosity function. The initial mass function.
Interstellar gas
Emission and absorption processes. Density, temperature and dynamics. Energy balance.
Atomic abundances and the maintenance of the interstellar medium. Dust. Molecular clo-
uds. Star formation.
Galaxies
Stellar populations, Structure and dynamics of the Galaxy. Spiral and elliptical galaxies.
Luminosity function. Mass-to-light ratios. Clustering of galaxies.
Classical Cosmology
Isotropy and homogeneity. The Hubble expansion and redshifts. Funda- metal observers.
Cosmic time. Metric distance. Curvature. Robertson- Walker metric. Apparent luminosi-
ty, flux and angular size. Newtonian and relativistic models. Friedman models and their
behaviour. Interpretation of R, H0 and Ω. Observable properties.
Galaxy formation
Evolution in galaxies. Rate of star formation in the distant past. Isotopic abundances. Mo-
dels for the formation of galaxies. Searches for young galaxies at different cosmic epochs.
The future
Observational prospects. Outstanding problems.
BOOKS
The markets is flooded with books of all kinds on cosmology. This list mentions only
212
a few which appeal to me as being readable. They are graded in order of increasing con-
tent, knowledge assumed as a starting point and price. All of these books are in the Pt II
and/or Rayleigh libraries.
The first three minutes. Weinberg. Fon- An authoritative popular book. A good
tana. read for a winter evening
Principles of Cosmology and Gravita- Very little observational material but go-
tion. Berry. CUP. od explanations of GR.
Essential Relativity. Rindler. Springer. Well know as a very clear book on re-
lativity. Its introduction to cosmological
models is excellent.
213
10.6.2 Program kursu kosmologii Uniwersytetu w Lund
214
215
10.6.3 Program jednodniowego kursu kosmologii i czastek
,
ele-
mentarnych Uniwersytetu Sussex (dla nauczycieli)
12.50 Lunch
New quark flavours and lepton types. Grand Unified Teories. Decay of the
proton. Magnetic monopoles. Supersymmetry and supergravity.
15.00 Tea
10.7 Podziekowania
,
Fakt, iż ostatecznie praca ta powstala — mimo życiowych okoliczności , które przez wiele
lat temu nie sprzyjaly — zawdzieczam , w dużym stopniu wielkiej życzliwości i zache- ,
tom wielu osób. Niech mi wolno bedzie , wyrazić tu swoj a, życzliwa, wdzieczność
, przede
wszystkim św. p. Prof. Marianowi Miesowiczowi,
, mojemu pierwszemu Promotorowi, Prof.
Kazimierzowi Przewlockiemu, Profesorowi Andrzejowi Olesiowi, Pani Dziekan Prof. Da-
nucie Kisielewskiej. Dziekuj
, e, też Prof. Andrzejowi Lendzie, iż zechcial być moim drugim
216
Promotorem. Dziekuj
, e, Dyrektorowi WFiTJ dr Janowi Kulce oraz pani E. Olszyńskiej za
pomoc techniczna.,
Dziekuj
, e, również wszystkim moim rozmówca, — kosmologom, którzy już wymienilem w
tej pracy w rozdziale 2, punkt 2.2 . Szczególna, wdzieczność
, wyrażam ponownie Ks.Prof.
Michalowi Hellerowi.
217
Bibliografia
[K] — ksiażka
,
[ZA] — zbiór artykulów
[AP] — artykul przegladowy
,
[A] — artykul
[P] — preprint
218
[7] J.D.North, The Measure of the Universe, (1965) [K]
[9] D.N.Schramm, The early universe and high energy physics, Physics Today (April
1983) [A]
[13] C.P.Snow, The Two Cultures and the Scientific Revolution, New York (1964) [K]
[14] F. Wilczek, Corning Attractions in SUMs and Cosmology, NSF-ITP.82-09 (1982) [P]
[15] M. Tumer, Monopoles and Astrophysics, prep.82-59, EH, Univ. of Chicago (1982) [P]
[17] M.l.Duff, Beyond the standard model: a layman’s guide to Kaluza-Klein theories and
superstrings, CERN-TH.4288/85 [A]
219
[30] J.E.Dodd, The Ideas of Particle Physics, (1990) [K]
[36] G.Bialkowski, Stare i nowe drogi fizyki. Fizyka dnia dzisiejszego, (1985) [K]
[51] D.W.Sciama, Modern Cosmology and the Dark Matter Problem, (1993) [K]
220
[57] Cosmology plus One, Scientific American reprint volume (1977) [ZA]
[58] J.Gribbin (Ed.), Cosmology Today, a New Scientist Guide (1982) [ZA]
[59] E.R.Harrison, The darknight sky paradox, Am.Jour.of Phys.45,119 (1977) [A]
[63] J.Gribbin, The Omega Point. The search of the missing mass, (1987) [K]
[65] R.Alpher, R.Herman, Reflections on Early Work on Big Bang Cosmology, Physics
Today (Aug.1988) [A]
[66] K.Olive, The Standard Big Bang Model, Primordial Nucleosynthesis, I.C.T.P. Trie-
ste, SMR 468-40 (1990) [P]
[69] J.Barrow, M.Tumer, The inflationary Universe — birth, death and transfiguration?
Nature 298 (26 Aug.1982) [A]
[70] F.Lucchin, Galaxy clustering and small scale CBR anisotropy constrains on galaxy
origin scenarios, Erice School The Early Universe, (1986) [A]
[73] W.Ley, W niebo wpatrzeni. Nieoficjalna historia astronomii od Babilonu do ery ko-
smicznej, Warszawa (1984) [K]
[75] J.Drewnowski, Mikolaj Kopernik w świetle swej korespondencji, Wroclaw (1978) [K]
[76] Giordano Bruno przed trybunalem inkwizycji. Akta procesu, Warszawa (1953) [K]
221
[79] A.Krasiński, Modele wszechświata w teorii wzgledności,
, Post.Astron. 23 (1975) [A]
[82] G.de Vancouleurs, Five crucial tests of the cosmic distance scale using the Galaxy
as fundamental standard, Nature 299 (3 Sept.1982) [A]
[84] M.Waldrop, Massive Neutrinos: Masters of the Universe?, Science, 211 (30
Jan.1981) [A]
[88] Literatura źródlowa. Tom 3, Grawitacja, (pod red. W.Kruczka), PWN (1983) [ZA]
[89] R.Sexl, H.Sexl, White Dwarfs — Black Holes. An Introduction to Relativistic Astro-
physics, (1979) [K]
[96] J.Zeldovich, J.Einasto, F.Shandarin, Giant voids in the Universe, Nature 300 (2
Dec. 1982) [A]
[98] P.J .Peebles, The Large-Scale Structure of the Universe, (1980) [K]
222
[102] F.Shu, The Physical Universe. An Introduction to Astronomy, (1982) [K]
[104] W.Rindler, Essential Relativity — Special, General and Cosmological, (1977) [K]
[107] W.Mc Crea, E.Milne, Newtonian universes and the curvature of space, (1934) [A]
[114] The principle of relativity. A collection of original papers, New York (1923) [ZA]
[116] A.Pais, Subtle is the Lord. The Science and the Life of Albert Einstein, Oxford
(1982) [K]
[120] M.Fukugita, Possible Test for the Cosmological Constant, RIFP-857 (May 1990) [P]
[122] J.Glanz, Exploding Stars Point to a Universal Repulsive Force, Science, 279 (30
Jan. 1998) [A]
[124] B.Chaboyer, et al., The age of globular clusters in light of Hipparcos: resolving the
age problem?, Astroph.Jour. 494 (10 Feb 1998) [A]
223
[125] W.A.Fowler, in Cosmochemistry, 21 (1977) [A]
[127] H.V.Klapdor, J.Metzinger, T.Oda, Atomic Data Nuclear Data Tables, 31,81
(1984) [A]
[129] H.Klapdor, Beta Decay Far from Stability and Its Role in Nuclear Physics and
Astrophysics, Forschr.Phys. 33, l (1985) [A]
[130] H.Klapdor, K.Grotz, Evidence for a Non-Vanishing Energy Density of the Vacuum,
Astr.J. 301 (15 Feb 1986) [A]
[131] J.Glanz, New Light on Fate of the Universe, Science, 278 (31 Dec. 1997) [A]
[132] J.Silk, The missing mass—now it’s gravitino!, Nature 297 (13 May 1982) [A]
[133] C.J.Hogan, In search of the halo grail, Nature, 365 (14 Oct. 1993) [A]
[136] V.C.Rubin, Dark Matter in Spiral Galaxies, Sc.Amer. 248,6 (1983) [A]
[137] K.Olive, Dark Matter, I.C.T.P. Trieste, SMR 468-39 (1990) [P]
[138] M.J.Ress, Dark Matter in the Universe, Eur.Jour. of Phys. (1987) [A]
[139] A.Tyson, Mapping Dark Matter with Gravitational Lenses, Physics Today, June
(1992) [A]
[140] M.Persic, P.Salucci, The Distribution of Matter in the Universe, Paris, Ed. De
L’Obs. (1992) [A]
[145] N.Hall, P.Smith, The race to detect dark matter, New Scientist (25 April 1992) [A]
224
[148] A.H.Guth, S.Y.Pi, Phys.Rev.Lett.49, 1110-1113 (1982) [A]
[149] A.H.Guth, Steinhard, The Inflationary Universe, Sc.Am. 250,5,116 (1984) [A]
[154] J.Silk, Is omega equal to unity?, Nature, 323 (23 Oct. 1986) [A]
[155] J.Gribbin, M.Rees, Kosmiczne zbiegi okoliczności. Ciemna materia, ludzkość i an-
tropiczna kosmologia, Cyklady (1996) [K]
[158] Dark Matter in the Universe, ed.J.Kormendy, G.Knapp., Reidel, Dordrecht (1987)
[ZA]
[159] Cosmology and Particle Physics, (ed.by E.Alvarez et al.), Proc. of the XVII GIFT
Int.Sem.on Theor. Phys. (June 1986) [ZA]
[162] F.Stecker, R.Brown, Astrophysical Tests for Radiative Decay of Neutrinos and Fun-
damental Physics Implications, Ast.J. 257 (1 June 1982) [A]
[163] H.Shipman, R.Cowsik, Existing and potential limits to lifetime of massive neutrinos,
Astroph.Jour., 247: L111-L114 (1 Aug.1981) [A]
225
[170] G.A.Starikova, Astr. Zh.37 (1960) [A]
[171] I.King, The structure of round stellar systems: observations and theory, in A.Hayli
ed., Dynamics of stellar systems, Dodrecht, Holland [A]
[176] B.Carr, M.Rees, The antropic principle and the structure of the physical world,
Nature, 278 (12 April 1979) [A]
[184] S.Rajeev, Why is Cosmological Constant Small?, Phys.Lett., 125B 2-3 (26 May
1983) [A]
[186] L.M.Krauss, The End of the Age Problem, and the Case for a Cosmological Constant
Revisited, Astroph.Jour., 501 2 (Ju1y 1998) [A]
[187] P.Coles, The end of the old model Universe, Nature, 393 (25 June 1998) [A]
[189] l.Glanz, Cosmic Motion Revealed, Science, 282 (18 Dec. 1998) [A]
226
[191] M.Arnou1d, The Origin of the Light Nuclides, Prog.Part.NucI.Phys., 18 (1986) [A]
[193] D.S.Schramm, G.Steigman, Relic neutrinos and the density of the universe
Astr.Jour. 243 1-7 (1 Jan.1981) [A]
[196] J.Irvine, R.Humpreys, Neutrino Masses and the Cosmic Neutrino Background, M/C
TH-83/02 (1983) [P]
[199] D.W.Sciama, Galactic Dynamics and the Rest Mass of the Neutrino or Photino,
Int.School for Advance Studies, Trieste (1982) [A]
[205] Cosmology, Fusion and Other Matters. George Gamow Memorial Volume, London
(1972) [ZA]
[206] G.Efstathiou, Mud-wrestling with COBE, Physics World (August 1992) [A]
[207] N.Henbest, Big Bang echoes through the Universe, New Scientist (2 May 1992) [A]
[208] K.Wu, O.Lahav, M.Rees, The large scale smoothness of the Universe, Nature 397
(21 Jan. 1999) [A]
[209] B.J.Carr, M.J.Rees, Can pregalactic objects generate galaxies?, ISAS, Trieste,
(1983) [A]
[211] E.W.Kolb, M.S.Tumer, The early Universe, Nature, 294 (10 Dec. 1981) [A]
227
[212] E.Okonow, G.Wardega,
, Wszechświat czastek,
, (1976) [K]
[214] B.Kuchowicz, J.T.Szymczak, Dzieje materii przez fizyków odczytane, (1978) [K]
[215] M.Riordan, D.Schramm, The Shadows of Creation. Dark Matter and Structure of
the Universe, Oxford (1993) [K]
[216] T.P.Walker, G.Steigman, D.Schramm, K.Olive, H.Kang, Astroph. J.376 (1991) [A]
[220] F.Dydak, Proc. 25th Int. Conf. on High Energy Phys. (1991) [A]
[225] J.J.C.Smart, Ed., Problems of Space and Time, New York (1979) [ZA]
[228] M.K.Munitz, Space, Time and Creation: Philosophical Aspects of Scientific Cosmo-
logy (1957) [K]
228
[233] M.Heller, Osobliwy Wszechświat, PWN (1991) [K]
[237] L.Z.Fang, S.X.Li, Creation of the Universe, World Sc.Pub., Singapore (1989) [K]
[238] P.C.W.Davies, Space and time in the modern universe, Cambridge (1979) [K]
[240] J.Silk, The Big Bang. The Creation and Evolution of the Universe, (1980) [K]
[241] B.Parker, Creation. The Story of the Origin and Evolution of the Universe (1988) [K]
[247] B.Parker, Einstein’s Dream. The Search of the Unified Theory of the Universe,
(1986) [K]
B. ARTYKULY
[251] The State of the Universe, ed.by G.Bath, Oxford (1980) [ZA]
[252] Gravitation, Quanta and the Universe, New Delhi (1979) [ZA]
[254] P.J.Peebles, E.D.Schramm, E.Turner, R.Kron, The case for the relativistic hot Big
Bang cosmology, Nature, 352 (29 August 1991) [A]
229
[256] M.S.Longair, The universe — present, past and future, Contemp.Phys., 27 4
(1986) [A]
[258] A.Watson, The Universe Shows Its Age, Science, 279 (13 May 1998) [A]
[259] 1.Smail, W.Couch, R.Ellis, R.Sharples, Hubble Space Telescope observations of gra-
vitationally lensed features in the rich cluster, Astr.J. 440 (20 Feb. 1995) [A]
[260] A.Coley, B.Tupper, An Exact Viscous Fluid FRW Cosmology, Phys.Lett., 95A 7
(16 May 1983) [A]
[261] K.Lake, Comment on the time evolution of the cosmological redshift, Astr.Jour. 247,
17-18 (1 July 1981) [A]
[265] C.Alcock, et al., Possible gravitational microlensing of a star in the Large Magellanic
Cloud, Nature 365 (14 Oct. 1993) [A]
[266] J.Peacock, Gravitational lenses and the missing mass, Nature, 303 (16 June
1983) [A]
[267] F.J.Dyson, Czas bez końca: fizyka i biologia w otwartym Wszechświecie, Post.Fiz.34
(1983) [A]
[270] F.Wilczek, Old and New Relics in Cosmology, NSF-ITP.-82-06, preprint for Proc.of
the Nat.Acad.of Sc.USA (1982) [P]
230