You are on page 1of 20

Tomasz J.

Kosiński
Slawistyka, historia, antropologia kulturowa, etnolingwistyka
E-mail: tomasz@kosinski.pl

Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’


do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,
jako przykład znieważenia wizerunku tego
wolnościowego ludu

Streszczenie
Wciąż pokutuje w naukach historycznych fałszywe tłumaczenie etnonimu ‘Słowianin’, jako
‘niewolnik’. Jest to najprawdopodobniej efekt wiekowych zabiegów zmierzających do poniżenie
Słowian poprzez różne formy przekłamywania prawdy o ich dziejach, dziedzictwie, kulturze i nich
samych. Metody dewaluacji nazw własnych w celu przewartościowania lub zmiany ich znaczenia, to
popularny sposób walki propagandowej, w której niestety od dawna uczestniczyli też historycy, czy
językoznawcy, wykazujący serwilistyczną postawę wobec decydentów określających określoną
politykę historyczną w danym kraju.
Należy ubolewać nad faktem, że do tej pory nie udało nam się wyrugać z narracji akademickiej
i sfery publicznej kłamliwych tez o niewolniczym znaczeniu nazwy ‘Słowianin’, jak i kojarzenia
tego ludu ze służalczością i poddaństwem. To nie tylko fałszywy, ale i szkodliwy obraz, zwłaszcza
w dobie europejskiego unitaryzmu i zakładanej wspólnoty interesów ponad podziałami
historycznymi.
W tej krótkiej rozprawie staram się przedstawić ten problem wraz z wyjaśnieniami możliwego
pochodzenia takiej wersji etymologii oraz podaję inne, bardziej prawdopodobne źródłosłowy.
Prezentuję też swój pogląd na ten temat, przyjmując, że próby poniżenia Słowian poprzez m.in.
sprowadzenie ich nazwy własnej do znaczenia ‘sługi, niewolnika’ są dziełem żydowskich kupców,
którzy handlowali „słowiańskim, żywym towarem” i zaczęli tym etnonimem nazywać wszystkich
niewolników. Karolingowie szybko i ochoczo to nowe określenie podchwycili upowszechniając je
w Europie, a następnie wprowadzając taki termin do średniowiecznej łaciny i staroniemieckiego.
Z czasem ten wątpliwej natury przekręt językowy trafił też do innych europejskich języków, jak
i żydowskiego oraz arabskiego, co może nam pokazywać równocześnie zasięg, ale i drogę handlu
ludźmi w tamtych czasach.
Dziwi fakt, że ten wstydliwy i haniebny proceder jest także przypisywany samym Słowianom,
którzy jakoby mieliby dla zysku sprzedawać swoich pobratymców. Takie twierdzenia to jednak tylko
spekulacje niemające podstaw źródłowych i można je traktować jedynie, jako pseudonaukowe
dywagacje, motywowane najpewniej jedynie interesownością lub serwilizmem uczonych
i publicystów. Przekazy historyczne nic nie mówią na ten temat, a co więcej przedstawiają Słowian,
jako lud szczególnie szanujący wolność zarówno własną, jak i innych narodów.

Słowa kluczowe: Słowianie, Sławianie, Saqaliba, słowianofilstwo, lubosłowiaństwo,


niewolnictwo, handel niewolnikami, etymologia, źródłosłowy, etnonimy, Karolingowie.
Tomasz J. Kosiński

The devaluation of the ethnonym of 'Slav'


to the pejorative meaning of 'slave', as an
example of an insult to the image of this
freedom-loving people

Abstract
The false translation of the ethnonym ‘Slav’ (Polish: ‘Sław’ or 'Słowianin') as 'slave' still lingers
in historical sciences. This is most likely the result of centuries of efforts to humiliate the Slavs
through various forms of distorting the truth about their history, heritage, culture and themselves.
Methods of evaluating proper names in order to revalue or change their meaning is a popular method
of propaganda struggle, in which, unfortunately, historians or linguists have long participated for
a long time, showing a servile attitude towards decision-makers who define a specific historical
policy in a given country.
It is regrettable that so far we have not managed to remove from the academic narrative and the
public sphere the false theses about the slavish meaning of the name 'Slav', as well as associating this
people with servility and servitude. It is not only a false but also a harmful image, especially in the
era of European unitarism and the assumed community of interests beyond historical divisions.
In this short dissertation, I try to present this problem together with explanations of the possible
origin of such a version of the etymology, and I provide other, more likely roots. I also present my
view on this subject, assuming that attempts to humiliate the Slavs through, inter alia, the reduction
of their proper name to the meaning of 'servant, slave' is the work of Jewish merchants who traded in
'Slavic, living goods' and began to call all slaves with this ethnonym. The Carolingians quickly and
eagerly picked up this new term by popularizing it in Europe, and then introducing it into Medieval
Latin and Old German. With time, this questionable language scam reached also other European
languages, as well as Jewish and Arabic, which may show us both the scope and the way of human
trafficking at that time.
It is surprising that this shameful and shameful practice is also ascribed to the Slavs themselves,
who supposedly would sell their kin for profit. Such statements, however, are only speculations
without any source foundations and can only be treated as pseudoscientific deliberations, probably
motivated only by the self-interest or servility of scholars and journalists. Historical records do not
say anything about it, and what's more, they present the Slavs as a people who especially respect
freedom, both their own and other nations.

Keywords: Slavs, Slovenes, Saqaliba, Slavophilia, Luboslavism, slavery, slave trade, etymology,
root words, ethnonyms, Carolingians.

Wprowadzenie
Dawni Słowianie cenili wolność nade wszystko. W czasie pokoju rządził wiec, będący organem
demokracji bezpośredniej, a wodza – księcia wybierano na czas wojny, któremu pomagali
wojewodowie, jako naczelnicy wojskowi poszczególnych plemion. Szlachecka wolność znana była
w całej Europie, a jej wyrazem było stosowanie w Rzeczpospolitej zasady liberum veto, czyli

2
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

możliwości sprzeciwu nawet przez jednego posła. Ówcześni monarchowie europejscy nie mogli się
nadziwić takim regułom, gdyż powodowało to ryzyko zastoju procesów podejmowania decyzji, co
zresztą w końcu umiejętnie zaczęli wykorzystywać nasi ekspansywni sąsiedzi, przekupując
senatorów i doprowadzając ostatecznie do paraliżu państwa oraz jego upadku.
Mariusz Agnosiewicz pisał w swoim artykule, o tym, jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę
niewolnikom1. Co prawda, nie za bardzo wie on skąd się wzięła etymologia wyrazu sclavus, ale
przynajmniej zauważa, że zlanie obu słów (Sław i sclav+us) nastąpiło w czasie rozwoju Państwa
Karolingów. Przyjmuje przy tym słusznie opcję, że nowe łacińskie słowo jest pochodne od etnonimu
Słowianin, jako popularnej nacji niewolonej podczas pochodu chrześcijaństwa, a nie jak twierdzi
wielu językoznawców, że było odwrotnie.
Do tych „specjalistów” od ekwilibrystyki językowej należał m.in. Aleksander Brückner, który
nazwę Słowian / Sławian wywodził właśnie od gr. sklavenoi i łac. sclavus, w znaczeniu ‘niewolnik’.
Przy czym mianem tym, według niego i powtarzających za nim to samo autorów, obejmowano tylko
te plemiona słowiańskie, które graniczyły z ziemiami cesarstwa rzymskiego, a dopiero później
upowszechniło się ono wobec całej Słowiańszczyzny2.
Za to Franciszek Siarczyński nie zgadza się zdecydowanie z autorami, którzy uważają, iż nazwa
Sławianie pochodzi od łacińskiego określenia brańca wojennego (sclavus), ale twierdzi, iż było
wręcz przeciwnie3. Przytacza tu Fortunata Duricha, który wykazał, że wywodzenie nazwy
Sklawonów od wyrazu sclave lub esclave jest błędne. Inny cytowany przez niego autor, Joseph
Rohrer4, również to przyznaje, tłumacząc to tym, że poprzez usiłowanie wyprowadzania nazwy
Sklawonów od ‘niewolnika’, niektórzy chcieli znaleźć powód poniżenia tego narodu i prawo
skazania go na niewolę5. W podobny sposób i z tych samych pobudek wywodzono etnonim Serwian
(Serbian / Serbów) od innego wyrazu łacińskiego servus także o znaczeniu ‘sługa’, jakoby cały ten
naród w poczet niewolników niegdyś rzymskich miał być zaliczony. Jego zdaniem wszystkie obcego
ięzyka nazwy dla ludu i ziemi sławiańskiey, są poźnieysze od nich, i dowodzą skaleczenie
pierwotnego nazwizka Slawów. Siarczyński domniemywa, że nadanie znaczenia ‘niewolnik’
wyrazowi określającemu Słowianina mogło nastąpić za pośrednictwem Awarów, którzy podbili
część Słowian i traktowali ich jak własność6.
Z racji jednak, że Brückner wydawał swoje książki także po niemiecku i robił karierę na
tamtejszych uniwersytetach, a o Siarczyńskim mało kto słyszał, w polskiej lingwistyce i historii
przebija się wciąż właśnie niemiecka narracja i fałszywa wersja o pochodzeniu nazwy Słowian od
niewolników. Polscy, czescy czy rosyjscy slawiści próbowali oczywiście szukać innych
źródłosłowów etnonimu ‘Słowianin / Sławianin’, ale natworzyli taką mnogość przypuszczeń, że
można odebrać wrażenie, iż w tej kwestii nadal nic nie wiadomo7.
Jakoś nikt do tej pory nie zwrócił uwagi, że twierdzenie, iż etnonim ‘Słowianin’ w formie sclavus
pochodzi z klasycznej łaciny nie za bardzo zgadza się z przyjętym w nauce paradygmatem, jakoby
Słowianie pojawili się w Europie w VI/VII w. n.e., czyli w momencie, kiedy łacina klasyczna
zniknęła z użycia, a łacina wczesnośredniowieczna, która była wtedy w użyciu, słowem slavus

1
M. Agnosiewicz, Slav czyli slave. O tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom, 10.08.2017, [na:]
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10137 [dostęp 14.10.2022].
2
A. Brückner, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1927.
3
F. Siarczyński, Rozprawa, czyli Sławianie, lub Słowianie zwać się, i mówić właściwie maią, [w:] Czasopism Naukowy
Księgozbioru Publicznego imienia Ossolińskich, 1828.
4
J. Rohrer, Versuch über die slawischen Bewohner der Österreichischen Monarchie, Wien 1804.
5
Od gr. sklavenoi i łac. sclavus etnonim Słowian wywodził m.in. Aleksander Brückner, nie biorąc pod uwagę, że mogło
być odwrotnie i to od nazwy Słowian właśnie pojawiły się te słowa w średniowiecznej, a nie klasycznej, grece i łacinie.
6
T.J. Kosiński, Etnonim 'Słowianie' czy 'Sławianie'?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88168564/Etnonim_S%C5%82owianie_czy_S%C5%82awianie [dostęp 14.10.2022].
7
Tamże.

3
Tomasz J. Kosiński

określała jedynie pańszczyźnianego chłopa8. Wydaje się więc, że zlanie się obu terminów
(‘Słowianin’ i ‘niewolnik’) nastąpiło jeszcze później.
Niektórzy językoznawcy szukają też źródeł tego etnonimu w grece, w której Słowian nazywano
Sklabenoi, przechodzące w odmianie w Sklawon-, co jest trochę podobne do gr. slávoi – niewolnik,
ale te dwa wyrazy nie wydają się równoznaczne. Część lingwistów tłumaczy, że przez to, iż języki
grecki i łaciński używają oboczności sl- → skl- oraz istnieje w nich wymienność B=V=W (z braku
w grece i łacinie oddzielnej litery dla głoski W), na skutek procesów lingwistycznych nazwa Słowian
upodobniła się do słowa oznaczającego niewolnika9. Nie tłumaczą oni jednak, kiedy to się stało, ani
czy był to proces celowy, czy też przypadkowy.
W każdym razie językoznawcy, a za nimi historycy twierdzą, że gr. sklavenoi to niewolnicy
(l.p. sklabe / slávoi – niewolnik). Wygląda jednak na to, że jest to dość późna, bizantyjska wstawka
do greckiego słownika, zapewne ze względów politycznych, gdyż pierwotnie po grecku niewolnik to
δούλος doúlos. Podobnie rzecz się ma z łac. sclavus, które rzekomo miało oznaczać niewolnika, choć
w łacinie klasycznej używano wobec takiej osoby słowa servus.
Trzeba też pamiętać, że to nie Słowianie pojawili się w VI wieku, ale tylko ich etnonim został
wtedy odnotowany przez historyków w takiej formie. Nie ma natomiast żadnego poświadczenia
historycznego, że przybyli oni ze wschodu, nikt o tym nie pisał. Ale naszym historykom, dla których
źródła historyczne mają być najważniejsze, jakoś to nie przeszkadza w wyznawaniu teorii
allochtonicznej. Słowianie istnieli na naszych ziemiach od dawien dawna, ale znani byli Rzymianom
i innym ludom pod różnymi nazwami, Wenedów, Wandalów, Sarmatów, a nawet po części
Germanów, gdyż termin Germania to pojęcie geograficzno-polityczne, a nie etniczne, obejmujące
ludy o różnym pochodzeniu, w tym teutońskim, celtyckim, sarmackim, czy wendo-słowiańskim.
Czemu w przypadku Słowian wielu historyków nie wierzy Jordanesowi, który wyraźnie pisał, że
Słowianie znani są pod trzema nazwami Wenedów, Sklawenów (Sławenów) i Antów,
zaznaczającym przy tym jasno, że pierwotnie wspólną nazwą dla tego dużego ludu było określenie
Wenedowie10.
O utożsamianiu Wenedów i Wandalów oraz innych ludów ze Słowianami pisało wielu
średniowiecznych i późniejszych kronikarzy oraz historyków, jak Adam z Bremy, Kadłubek,
Dzierzwa, Baszko, Miechowita, Wilhelm z Niebourga, Wilhelm z Rubruck, Pribojević, Orbini,
Sarnicki, Krantz, Decjusz, Melanchton, Bugenhagen, Kantzow. Dużo informacji o Wandalach
łączonych ze Słowianami połabskimi lub ogólnie - zachodnimi (lechickimi), znajduje się też
w niemieckich rocznikach, m.in. Annales Sangallenses, Annales Alamanici, Annales Augustani.
Nie ma natomiast historycznych przekazów ani innych źródeł pisanych z okresu starożytnego, czy
średniowiecza, z których by jasno wynikało, że Wandalowie lub Wenedowie, to ludy praniemieckie.
Jedynie Tacyt pokazywał swoją ignorancję w temacie, bo nie wiedział czy zakwalifikować
Wenedów do Germanów, gdyż budują chaty, czy do Sarmatów, którzy żyją na wozach. Wątpliwość
wzbudzała w nim skłonność Wenedów do długich wędrówek, właściwych koczownikom, a nie
ludom osiadłym11. Dziwne, że później ci „lubiący osiadły tryb życia” Germanie mieli udać się na
podbój Rzymu i wędrować po całej zachodniej Europie oraz północnej Afryce. Chyba nie tylko ja
dostrzegam, że coś tu nie gra. Zwłaszcza, że wend to także rdzeń czasownika wendrować <
wędrować (ang. wander, a vendor to handlarz, kupiec).

8
O. V. Messori, Czarne karty kościoła, 1998.
9
L. Bazylow, Historia Rosji, T. 1, 1983.
10
Jordanes, De Getarum sive Gothorum origine et rebus gestis, [na:]
http://www.harbornet.com/folks/theedrich/Goths/Goths1.htm (łac./ang.) [dostęp 12.10.2022].
11
Publiusz Korneliusz Tacyt, Germania, tłum. T. Płóciennik, wstęp, komentarz J. Kolendo, Poznań 2008, [na:]
https://www.scribd.com/document/332160077/Publiusz-Korneliusz-Tacyt-Germania [dostęp 11.10.2022];
T.J. Kosiński, „Germania” Tacyta, autentyk czy mistyfikacja?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88151635/Germania_Tacyta_autentyk_czy_mistyfikacja [dostęp 11.10.2022].

4
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

Kwestia ustalenia rodowodu takich starożytnych ludów, jak Wandalowie, Wenedowie,


Wenetowie, Lugiowie, Suewowie, Herulowie, Markomanowie, Bojowie, Bastarnowie i wielu
innych12, a także przypisanie określonych kultur archeologicznych (m.in. łużyckiej13, wielbarskiej,
przeworskiej i czerniachowskiej14) do danych etnosów, może rozwiać nam wątpliwości na temat
tego, czy Prasłowianie zamieszkiwali Europę Środkową w starożytności, czy nie. A tym samym, kto
ma rację w sporze allo- kontra autochtoniści.
Jeśli chodzi natomiast o omawiany tu temat dotyczący pochodzenia etnonimu Słowianin (Sław),
to z powyższych ustaleń może wynikać, że jednak Słowianie mogli się kontaktować z Imperium
Rzymskim, ale to nie potwierdzałoby jednoznacznie, że w klasycznej łacinie istniało słowo ‘sclavus’.
Warto też zwrócić uwagę na zbieżności znaczeniowe nazw Słowianie (od ‘słowa’), Wendowie (od
‘węda’ – wiedza) i Lechy (gr. lexi – słowo). Wszystkie one są związane ze ‘słowem’ lub ‘wiedzą’, co
nie wydaje się przypadkiem. Jeśli więc Słowianie, Wendowie i Lechici, to tylko synonimy, możemy
wnioskować, iż Jordanes i inni najdawniejsi autorzy piszący o Wenedach, mieli na myśli Prasłowian.

W Rzymie nie było słowiańskich niewolników,


tylko germańscy
Można na samy początku spytać, jak to niby miała powstać w Rzymie nazwa etnonimu Sclav –
Sław (Słowianin) od słowa sclavus mającego oznaczać ‘niewolnika’, co twierdzą niektórzy nasi
historycy i publicyści na portalach historycznych wyznający jednocześnie allochtoniczną teorię
późnego przybycia Słowian do Europy Środkowej, skoro Rzym upadł pod koniec V wieku, czego
efektem był zanik klasycznej łaciny, w której takie słowo nie istniało, a niewolnika określano
terminem servus?
Przecież, zgodnie z akademicką wersją historii, Rzymianie nie kontaktowali się ze Słowianami,
którzy mieli przyjść znad Dniepru dopiero w VI/VII wieku n.e. Wychodząc zaś z tego założenia,
należałoby stwierdzić, że niewolnikami w Rzymie byli zatem Germanie i czemuż to od ich nazwy
nie powstało łacińskie słowo ‘niewolnik’, tylko wmawiają nam, że nazwa Germanie oznacza z łaciny
‘braci’. Czyich? Rzymian, a może Celtów? A gdzież to w klasycznej łacinie figurowało słowo
germanus oznaczające ‘brata’? Jak wiadomo, był to jedynie przydomek zdobywców Germanii, a nie
ich braci. W bajkę, że to przejęta celtycka nazwa też trudno uwierzyć, bo logika mówi, że Rzymianie
raczej nie uważali Germanów za bratni lud, więc nie używaliby z pewnością wobec nich określenia
o takim znaczeniu, pozostawiając to, co najwyżej, Celtom, którzy przecież z Germanami też
wojowali nie za bardzo po bratersku. Poza tym Rzymianie mieli sporo swoich słów, którymi

12
T.J. Kosiński, Wendyjskie (prasłowiańskie) motywy i źródłosłowy w „Wojnie galijskiej” Juliusza Cezara, 12.12.2021,
[na:]
https://www.academia.edu/63942702/Wendyjskie_pras%C5%82owia%C5%84skie_motywy_i_%C5%BAr%C3%B3d
%C5%82os%C5%82owy_w_Wojnie_galijskiej_Juliusza_Cezara [dostęp 14.10.2022]; tenże, Zapomniane „Królestwo
Słowian” Mauro Orbiniego, 18.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86827192/Zapomniane_Kr%C3%B3lestwo_S%C5%82owian_Mauro_Orbiniego [dostęp
14.10.2022]; tenże, Słowiańscy Wandalowie w Germanii według „Wandalii” Alberta Krantza, 04.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/87819839/S%C5%82owia%C5%84scy_Wandalowie_w_Germanii_wed%C5%82ug_Wand
alii_Alberta_Krantza [dostęp 14.10.2022].
13
J. Kostrzewski, Słowianie i Germanie w pradziejach Polski, Warszawa 1947.
14
R. Dąbrowski, Populacje ludzkie z dorzecza Odry i Wisły w okresie wpływów rzymskich i we wczesnym średniowieczu,
Seria Antropologia nr 23, Poznań 2007; J. Piontek, B. Iwanek, S. Segeda: Antropologia o pochodzeniu Słowian.
Monografie Instytutu Antropologii UAM, nr 12. Poznań 2008; W. Kozak-Zychman, Charakterystyka antropologiczna
ludności Lubelszczyzny z młodszego okresu rzymskiego, Lublin 1996; J. Piontek, Etnogeneza Słowian w świetle
nowszych badań antropologicznych. Slavia Antiqua, 2006, t. 47, s. 161–189.

5
Tomasz J. Kosiński

nazywali inne ludy i nie musieli adaptować celtyckich, czyli pochodzących od wrogów Rzymu. Jeśli
już do tego dochodziło, to nadawali obcym wyrazom swoje znaczenie, często nawet nie rozumiejąc
ich pierwotnej etymologii. Tak właśnie najprawdopodobniej było w przypadku obco brzmiącej
nazwy Germanów, która, według Tacyta15, pochodzi od ludu Tungri16, jak i Sławów, którą
Rzymianie mogli przyjąć do swego języka, jako Sclavus, tłumacząc ją sobie po swojemu, o czym za
chwilę.
Zatem albo rzymscy żołnierze łapali słowiańskich niewolników w pierwszych wiekach naszej ery
gdzieś na bagnach prypeckich, czyli nieprawdą jest, że nie mieli z nimi kontaktu, albo łacińskie
słowo sclavus nie oznaczało niewolnika lub ono w ogóle nie istniało w starożytnej łacinie. Może
więc jest to dopiero średniowieczny wymysł propagandowy powstały w okresie po upadku Rzymu
w obliczu wojen z wolnymi Słowianami lub jeszcze dużo późniejszy zabieg polityczny mający na
celu dewaluację pewnych nazw własnych ludów w celu ich znieważenia (m.in. Słowianie,
Wandalowie, Dakowie, Serbowie).
Z tego co nam wiadomo ze źródeł, to Rzymianie brali do niewoli głównie przedstawicieli ludów
zwanych Germanami, bo mieszkali oni w krainie geograficznej – Germanii. Nie odróżniali oni wtedy
etnosu praniemieckiego od prasłowiańskiego. Znali tylko nazwy plemion, które zresztą przekręcali
w zapisach, czy też po prostu kojarzyli z najbardziej podobnymi w ich języku, albo znając ich
znaczenie tłumaczyli na łacinę.

Germańskie kobiety pojmane w bitwie pod Aquaq Sextiae

15
Publiusz Korneliusz Tacyt, Germania, tłum. T. Płóciennik…
16
Tungri (Tongri, Tungrians), których etnonim tłumaczyłbym na Tęgorzy, czyli ‘tędzy’, tzn. ‘silni’, górale, albo
mieszkańcy wielkich gór – Górmani.

6
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

Na triumfalnej kolumnie Marka Aureliusza znajdującej się na Piazza Colonna widoczne są detale
z germańskimi kobietami wziętymi przez Rzymian do niewoli. Co więcej, motyw germańskich
niewolników, w tym zwłaszcza kobiet, jest znany w średniowiecznej sztuce. Brakuje natomiast
podobnych analogii ze słowiańskimi jeńcami.
Jak to więc możliwe, że mając już w łacinie servus wprowadzili drugie słowo na osobę niewolną
– sclavus, skoro z przekazów i zachowanych odkryć archeologicznych wynika, że niewolnikami
Rzymian byli przede wszystkim Germanie? Czemu zatem słowo germanus nie oznacza niewolnika?
A może ci Germanie to nazwa obejmująca także Słowian, albo głównie Słowian, skoro od ich
etnonimu miało powstać to dodatkowe określenie na rzymskiego sługę.
Warto też dowiedzieć się, jakie imiona nosili niewolnicy w Rzymie, gdzie nie ma nawet
wzmianki o jakimś słowie sclavus, jest natomiast dużo o servus, serva, poer, por. W Imperium
bowiem niewolnicy nie mieli prawa do posiadania własnych nazwisk, ale zamiast tego używano
wobec nich imion ich właściciela z przyrostkiem -puer lub -por oznaczającym ‘chłopca’. Na
przykład Cassipor to chłopiec (niewolnik) Cassiusa, Flavipor – Flaviusa, Marcipor – Marcusa, itp.
Do nazwania sługi stosowano też czasem greckie przyrostki i określenia wraz z imieniem jego
pana17. Słowa servus, serva oznaczały dosłownie ‘sługę’ (niewolnika), stąd ang. service – usługa.
Skoro w Cesarstwie Rzymskim nie mogło być słowiańskich niewolników tylko germańscy, to
należy odrzucić tezę, że słowo sclavus kiedykolwiek istniało w klasycznej łacinie. Do greki
bizantyjskiej, papieskiej łaciny średniowiecznej, a potem także do tworzących się języków
francuskiego, hiszpańskiego, anglosaskiego i niemieckiego słowo sclave w znaczeniu ‘niewolnik’
trafiło najprawdopodobniej dopiero od kronikarzy frankońskich. W grece, podobnie jak i klasycznej
łacinie, istniało bowiem inne słowo na niewolnika niż to podają nasi „mądrzy” historycy,
a mianowicie δούλος, doúlos. Dopiero dość późno pojawiło się gr. sklavenoi w znaczeniu
niewolnicy (l.p. sklabe – niewolnik).
Można więc spekulować, że to z Bizancjum słowo sklabe, jako zapis obcego wyrazu Sław,
w nowym, propagandowym znaczeniu przeszło do innych języków, w tym średniowiecznej łaciny
oraz języków powstałych na jej bazie, jak hiszpański – esclavo, portugalski – escravo, a także
później do niemieckiego – Sklawe oraz pochodnego od niego jidysz - shklaf, a także anglosaskiego –
slave.
Z drugiej strony nie można wykluczyć opcji, że greckie (bizantyjskie) sklabe jest łacińską
pożyczką. Jeśli bowiem Sclav+us to nieprzypadkowo dobrane najbardziej fonetycznie podobne
słowo z łaciny do obcego i niezrozumiałego „Sław”, ale dopasowanie łacińskiego słowa o podobnym
brzmieniu do słowiańskiej nazwy oraz nadanie mu miejscowego znaczenia, to proces absorpcji tego
słowa i nadania mu swojskiego, łacińskiego znaczenia mógł nastąpić jeszcze w Rzymie, a nie
Bizancjum. To zresztą potwierdzałoby przy okazji autochtoniczną teorię pochodzenia Słowian.
Jak jednak podrążymy temat, to się okazuje, że to pogardliwe określenie jest niechlubną zasługą
kupców żydowskich handlujących słowiańskimi jeńcami, pojmanymi i sprzedawanymi przez
Rzymian, Franków, Greków (Bizantyjczyków). To oni ukuli je z łac. Sclaveni, nazywając tak
kolokwialnie ten cenny „słowiański towar”18. Żydzi sami mieli kompleks na tym punkcie, jaki
w nich pozostał po czasach niewoli w Egipcie, więc robienie niewolników ze Słowian było im na
rękę, zwłaszcza w okresie, kiedy sami wysługiwali się swoim arabskim panom.
Szybko i chętnie podchwycili to nowe określenie Frankowie, główni handlarze niewolnikami
pozyskiwanymi podczas swoich licznych wojen z poganami. Z czasem upowszechnili je w innych
krajach Europy, przez co przeszło ono do innych języków (niem. Sklawe, hiszp. sclao, fr. sclave,
ang. slave itp.). Oczywiście był to celowy zabieg Franków wobec swoich słowiańskich wrogów, by
z ceniących wolność Słowian, opornych wobec chrystianizacji i podbojów, zrobić niewolników i tak

17
Ancient Roman slave names and slavery, [na:] https://ancient-rome.info/ancient-roman-slave-names-and-slavery/
[dostęp 15.10.2022].
18
Z. Gołaszewski, Słowianie Północni, 2017.

7
Tomasz J. Kosiński

ich nazywać. Zacierali tym samym niewolniczy wizerunek Germanów w Rzymie, odwołując się do
triumfów germańskich zdobywców „Wiecznego Miasta”, z którymi, co prawda, sami wcześniej
wojowali, ale to nie miało znaczenia dla Karola Wielkiego. Po przejęciu władzy w zachodniej
i południowej części dawnego Cesarstwa Rzymskiego przyjął on tytuł cesarza i dawną nazwę
państwową, nie zważając, że jego kontynuacją było cesarstwo ze stolicą w Konstantynopolu.

Sprzedaż niewolników słowiańskich (obraz S. Iwanowa z 1909 roku).

Proces podboju Słowian przez Karolingów i Ludolfingów miał jednak trwać jeszcze długie wieki.
Słowiańscy jeńcy trafiali, głównie na rynek arabski, z pomocą radanitów. Równocześnie trwała
walka nie tylko na miecze, ale i na słowa trwała w najlepsze, a tacy autorzy jak choćby Izydor
z Sewilli, Paweł Orozjusz, czy Paweł Diakon, tworzący użyteczne wersje dziejów i ”właściwe”
etymologie, pomagali w „zbożnym dziele” przedstawiania jedynie słusznej wersji historii, jako
prawdy bożej, na chwałę papiestwa i cesarstwa. Na szczęście są też autorzy, którzy dziś uważają
opowieści i etymologie podane przez wymienionych autorów za nonsensy19.

19
P. Jones, Patron saint of the internet, “The Daily Telegraph”, 27.08.2006, [na:]
https://www.telegraph.co.uk/culture/books/3654846/Patron-saint-of-the-internet.html [dostęp 15.10.2022]; D. Długosz,
Barbarzyńcy w Północnej Italii. Ostrogoci i Longobardowie, Warszawa 2011.

8
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

Ilustracja autorstwa Remy Cogghe pt. Verkauf germanischer Sklaven


(pol. Sprzedaż germańskich niewolników) z 1854 roku.

Ilustracja „Sale of Slaves in a Roman Camp” (R. Coghe), z przerobionym podpisem, z którego usunięto
oryginalny przymiotnik określający germańskość przedstawionych na niej niewolników w Rzymie
(Gutenberg Encyclopedia online, 2003)

9
Tomasz J. Kosiński

Dbanie o wizerunek narodowy i kontrola pewnych niewygodnych faktów oraz tendencyjne


interpretowanie historii to niestety wciąż norma w wielu krajach, także zachodnioeuropejskich. Do
takich zabiegów należy także zacieranie śladów po germańskich niewolnikach w Rzymie, co może
tylko dziwić w epoce „wspólnoty europejskiej”. A jednak. Przykładem niech będzie chociażby
załączona powyżej ilustracja autorstwa Remy Cogghe pt. Verkauf germanischer Sklaven (ang. Sale
of Germanic Slaves, pol. Sprzedaż germańskich niewolników)20, z 1854 roku, umieszczona
w publikacji „Zur gute Stunde” (Deutsches Verlagshaus Bong & Co, 1895), na której przedstawieni
są germańscy niewolnicy na targu w rzymskim obozie. Co zadziwiające, ale ilustracja ta jest
prezentowana w wydaniu internetowym Encyklopedii Gutenberga z 2003 roku, jednak już bez
informacji, że to germańscy niewolnicy, tylko jacyś tam ‘slaves’. Można ją znaleźć też w Internecie
z opisem, że to handel nie germańskimi, ale iberyjskimi niewolnikami21. Tak właśnie Niemcy dbają
o swój wizerunek, a „nasi” historycy i celebryci prześcigają się w rozprawianiu o Polakach
i Słowianach, jako niewolnikach, jakby za to wyszukiwanie ciemnych kart w naszej historii
rozdawano tytuły i medale.

Włoskie ‘ciao’, czyli ‘do usług’


Po włosku ‘Słowianin’ to slavo, ale ‘niewolnik’, to akurat – schiavo. Niby podobnie, ale
sprawdźmy etymologię tego słowa. A tu bum. Włoskie chiave to przecież – klucz, w łac. clavem
(clavus – gwóźdź, pasek, rząd, kreska), hiszp. clave22. Znane rzymskie imię Clavius to Klucznik, stąd
polskie określenie „klawisz” na więziennego dozorcę. Jedną z wyższych pozycji w Rzymie był
tribunus angusticlavius (trybun wąskopaskowy – od wąskich różowych pasków na tunice). Dlatego
też łac. conclave (od śr. łac. cum clave) oznacza „pod kluczem”, bo z tego zgromadzenia nie da się
wyjść do czasu wyboru nowego papieża. Dlatego po włosku osoba trzymana pod kluczem to
schiavo, a nie slavo. Czyli akurat we włoskim te dwa terminy są różne, tak więc to nie Włosi, jako
potomkowie Rzymian maczali palce w tej brudnej gierce na słowa.
Skoro s+clavus oznacza „z klucza”, to może też trzeba szukać innego znaczenia tego określenia.
Nasuwa się tu skojarzenie z kluczem gęsi, które wielkim mirem obdarzali i Rzymianie i Wenetowie
oraz Wendowie (Słowianie)23. Klucz może tu być synonimem rodu lub oznaczać strażników np.
tajemnic wiedzy. Jakże nam to przypomina rdzenne określenie Scytów – Skołoci (gr.
Skōlotoi Σκωλοτοι), których endonim oznaczał ‘z koła’ – z kręgu, czyli z rodu, klanu24. Może więc
jest to po prostu synonim, jeśli przyjmiemy za niektórymi historykami, że Słowianie pochodzą od
Scytów właśnie.
Tymczasem „geniusze” z Wikipedii próbują przekonywać, że włoskie pozdrowienie ciao
i servus, miały być zwrotem powitalnym używanym przez niewolników wobec ich panów. Czyli tym
samym chcą nam wmówić, że rzekomy niewolniczy zwrot poddaństwa przeszedł do warstw
wyższych tak po prostu i stał się popularnym pozdrowieniem we wszystkich klasach, używanym po
dziś dzień. Wikipedyści starają się tłumaczyć, że włoski wyraz schiavo – niewolnik (od Schiavonus)

20
Verkauf von germanischen Sklaven (Stich), [na:] https://www.meisterdrucke.com/kunstdrucke/Remy-
Cogghe/1055210/Verkauf-von-germanischen-Sklaven-(Stich).html [dostęp 15.10.2022].
21
Spanish Empire. Romans and Visigoths, [na:] https://www.heritage-history.com/index.php?c=resources&s=study-
qdiv&h=spanish_empire&f=visigoths [dostęp 15.10.2022].
22
Przy tej okazji warto zauważyć, że gr. κλειδί, kleidí – klucz, skąd może się z kolei wywodzić etnonim Kwadowie
(Kuadowie).
23
Według Liwiusza, gęsi ostrzegły swym krzykiem mieszkańców Rzymu, których część schroniła się na Kapitolu
w czasie oblężenia przez Celtów w 390 p.n.e. Wendowie (Słowianie), którzy są zapewne spokrewnieni z Wenetami,
także czcili gęsi, jako święte ptaki przenoszące ludzkie dusze, o czym pisałem w „Wierze Słowian” (2020).
24
T. Kosiński, Rodowód Słowian, Warszawa 2017.

10
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

pochodzi z dialektu florenckiego. W weneckim miał wpierw formę sciavo, następnie sciao, a na
końcu ciao (tak też w dialekcie lombardzkim). Włoskie pozdrowienie „ciao!” (niezależnie powstałe
w piemonckim: ciau!, w genueńskim: sciao!, w południowowłoskich: schiau!), spopularyzowano
w Europie w XX wieku. Ma być ono skróceniem sc'ia(v)o i znaczyć [twój] niewolnik!25
Analogicznie do wyparcia przez sclavus dawnego servus w łacinie, wyparło ono we Włoszech
pochodzące jeszcze z czasów starożytnego Rzymu, używane dotąd w Polsce i Niemczech, powitanie
„serwus!” ([twój] niewolnik!), którym niewolnicy pozdrawiali swych panów26.
Moim zdaniem jednak Servus! było grzecznościowym, kupieckim powitaniem oznaczającym „Do
usług”, a nie jakimś tam „Ja niewolnik”. Natomiast Ciao!, powstałe ze Schiavo!, a pierwotnie ze
Sclavo!, czyli Sława!, było zwykłym zapożyczeniem tego popularnego wśród Słowian pozdrowienia,
które mogli zawlec do Rzymu słowiańscy najemnicy i doradcy, niekoniecznie niewolnicy. Ale trzeba
by przy tym przyjąć, że niektóre ludy tzw. germańskie, jak Lugiowie (Lęgowie = Lęhowie),
Wandalowie (Wędowie), Herulowie (Orłowie), Markomanowie, Suewowie (Słewowie), a może
i nawet Longobardowie (Lęgobratowie), zwani też Winulami (czyli Wandalami), miały
w rzeczywistości wendo-słowiańskie pochodzenie i mogli się posługiwać językiem prasłowiańskim,
a nie praniemieckim.

Arabskie ‘Sakaliba’ to określenie Słowian,


czyli potomków dostojnych Saków
Arabowie zwali Słowian – Sakaliba/Saqaliba (arab. ‫ةبلاقص‬, lp. Siqlab), co ma rzekomo oznaczać
‘niewolnika’, choć w arabskim używano do osób niewolnych określenia „eabd”, lub w skrócie „abd”
(Abdul). Wyraz ten zdaniem językoznawców ma pochodzić od greckiego określenia Słowian –
Sklabonei. Sakaliba prawdopodobnie powstało jednak od zrostu Sak+aliba, przy czym Sakami
nazywano Scyto-Sarmatów, a człon -aliba to ‘ali’ (najwyższy największy, najdostojniejszy) oraz ba-,
tj. skrót od „baba” – przodek, ojciec, przywódca (jak Alibaba). Zatem arabski etnonim Słowian
odnosi się do ich pochodzenia od Saków (Scyto-Sarmatów), jako wielkich przodków, co nie ma nic
wspólnego z niewolnikiem, a raczej wręcz przeciwnie.
Faktem jednak jest, że Karolingowie, Bizantyjczycy, czy Danowie, sprzedawali słowiańskich
jeńców, za pośrednictwem żydowskich kupców, głównie na rynek arabski, skąd sprowadzano inne
towary. Z czasem podczas negocjacji handlowych nazwa etnonimu także dla przedsiębiorczych
Arabów, niedbających o skrupuły wobec niewiernych, zaczęła prawdopodobnie oznaczać
pochodzenie tego „żywego, słowiańskiego towaru”, aż stała się synonimem niewolnika, również
w języku arabskim.
Jednak należy zwrócić uwagę, że to nie Saqaliba oznaczało pierwotnie ‘niewolnika’, ale wtórnie
ukuto z niego obelżywe określenie na słowiańskich niewolników, nie tylko w świecie arabskim, ale
i w Europie skąd właśnie pochodzili pojmani w licznych wojnach i podbojach słowiańscy jeńcy.
Hipokryzją jest, że chrześcijańscy władcy za pomocą Żydów bogacili się na handlu ludźmi,
sprzedając ich Arabom, którzy przecież byli ich religijnymi wrogami w owym czasie. Pieniądz jak
widać „nie śmierdział”27 i był ważniejszy od biblijnych zasad oraz głoszonej moralności
chrześcijańskiej.

25
Définition de CIAO. Centre National de Ressources Textuelles et Lexicales, [na:] https://www.cnrtl.fr/definition/CIAO
[dostęp 15.10.2022].
26
Niewolnictwo Słowian, Wikipedia, [na:] https://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo_S%C5%82owian [dostęp
15.10.2022].
27
„Pecunia non olet”, czyli „pieniądz nie cuchnie”, było ulubionym powiedzeniem cesarza rzymskiego Wespazjana.

11
Tomasz J. Kosiński

Manipulacja znaczeniami słów, jako narzędzie walki


propagandowej
Nie tylko przy nazwie Słowianin (Sław) próbowano manipulować znaczeniem, dokonując jej
dewaluacji. Mamy kilka podobnych przykładów celowego przewartościowania nazw własnych
w celu poniżenie danego narodu, co jest niewątpliwie podłym zabiegiem propagandowym. Tak
uczyniono z Wandalami, łupieżcami Rzymu i dlatego do dziś słowo ‘wandal’ ma negatywny
wydźwięk oznaczając ‘niszczyciela - okrutnika’28.
Także etnonim Serb / Serv (oboczność b=v=w) wiązany jest z łac. servus – służący, podobnie jak
Dak z łac. diaconus i gr. διάκονος – sługa. Czyżby te narody rzeczywiście były zniewolone i ich
etnonimy były narzucone z zewnątrz? Wręcz przeciwnie. Ich niektóre nazwy plemienne i imiona
jednoznacznie podkreślają wolność i samostanowienie (brak pana, władcy nad sobą), jak Samo
(samowładca), czy Swewlad (sobiepan). Rdzeń *sve/swe jest też obecny w formie Svevi/Swewi, co
może znaczyć skrót od Swew[lad]i, tj. Samowładców, inaczej wolnych ludzi’, bez żadnych panów
nad sobą. Mamy też Lugi (Lęgi/Lęhy), przy czym Lęg to Ród, a Lech oznacza ‘pana’.
Nota bene część językoznawców wyprowadza Słowianina od słobody (słowo+da,
z wymiennością b=w) – swobody, wolności, co też zasługuje tutaj na bliższą uwagę. Jeśli więc ludy
słowiańskie były jakimikolwiek sługami, to jedynie bożymi, tak jak powstało określenie diakon –
sługa boży. Jeżeli służyli innym, to jako najemnicy, świetnie wyszkoleni żołnierze lub popadając
w niewolę podczas nieustannych walk.
Zwróćmy uwagę na to, że ze wspomnianego wyżej etnonimu Słew/Sław > Suev/Sveb/Suab, przy
widocznej oboczności b=v=w w zapisach, zrobiono Schwabi (Szwabów), gdyż priorytetem było tutaj
zapewne słowne zniemczenie nazwy tego ludu (S > Sch), by i historycy mogli bardziej przekonująco
twierdzić, że to przodkowie Niemców. Szwabia (Schwabia) to nic innego jak Sławia, tak jak
Suewowie to Sławowie. Gdyby jednak przyznano, że to lud prasłowiański, jak zresztą twierdzi wielu
autorów (m.in. Miechowita29, M. Orbini30, S.D. Kleczewski31, D. Popp32, W.A. Maciejowski33), to
kto wie, czy by nie twierdzono, że to ‘Słabi’, mimo zapisków Tacyta o ich potędze. Można tu
domyślać się prostej kalkulacji zysków i strat w poszczególnych sytuacjach. W tym przypadku, jak
widać, bardziej opłacało się zrobić Praniemców z tego potężnego ludu, a nie ‘słabych’ wojowników
z rodu słowiańskiego.
Suebi może oznaczać też lud znad Łaby (Ława34, czyli korytarz wodny do Bałtyku). Nazwy
antyczne „Albis” (stąd Albion – Najjaśniejsze Królestwo), „Elbe” (anagram beel, jak słowiański
jasny bóg Bel i starożytny Baal), natomiast nawiązują do słowa *alb / *alv, czyli jasny, jak *olv –
ołów i *elf – jasnowłosy. Mogą być też zwykłym przekręceniem słowiańskiego hydronimu Laba >
Alba > Elba. Mieszkańcy znad Łaby / Łeby – Słeby, mogli być po prostu Połabianami, a w wersji
Suevi to Słewowie, czyli Sławowie.
Ten przykład jasno pokazuje nam, że pole możliwości wyprowadzania tego etnonimu, jak
i innych podobnych, jest bardzo szerokie, a z samych dociekań językowych nie wysnuje się tu
28
Jako pierwszy terminu wandalizm użył biskup francuski Henri Grégoire w 1794 r. na określenie zniszczenia dzieł
sztuki po rewolucji francuskiej.
29
Maciej z Miechowa, Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europiana et de contentis in eis (Traktat o dwóch
Sarmacjach, azjatyckiej i europejskiej, i o tym, co się w nich znajduje), 1517.
30
T.J. Kosiński, Zapomniane „Królestwo Słowian” Mauro Orbiniego…
31
S.D. Kleczewski, Sarmatia Europæa Mox post Diluvium Universale Inhabitata Seu Fragmentum Tractatus de Diluvio
Universali, Partis III [...], 1769.
32
D. Popp, Abhandlung über einige alte Grabhügel, welche bei Amberg (im Regen-Kreise Baierns) entdeckt wurden,
1821.
33
W.A. Maciejowski, Pierwotne dzieje Polski i Litwy, 1846.
34
Łaba = Ława, z obocznością b=w.

12
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

żadnych pewnych wniosków. Dlatego należy szukać innych potwierdzeń, by uwiarygodnić


którąkolwiek z podanych wyżej wersji etymologii tej nazwy. W sukurs w takich sytuacjach powinny
nam przyjść przekazy historyczne i prześledzenie zapisów tego etnonimu w różnych okresach
i różnych językach. A tu widać wyraźną drogę do sztucznego stworzenia nazwy Szwab
(Słew/Sław/Słeb > Suev/Sueb > Svev/Sveb > Schveb > Schwab) poprzez zniemczenie pierwotnych
łacińskich zapisów, będących najprawdopodobniej też tylko zniekształceniami słowiańskiej nazwy
trudnej do zapisu w grece czy łacinie.
Tak, czy inaczej, jak dowodzi także Jacob Grimm, jest to raczej nazwa słowiańska35, a robienie
z nich Praniemców wynika z zawłaszczenia nazwy Germanów przez niemieckich ideologów okresu
renesansu, którzy tworzyli podstawy pod wizje „Wielkich Niemiec”. Tak też z Arminiusza zrobiono
Hermana36, najdzielniejszego bohatera Germanów, których zresztą dopiero od XVI wieku zaczęto
uznawać za przodków Teutonów. Były to z pewnością zabiegi Hohenzollernów, którzy przegrywali
z Polską wojny, a Albrecht Hohenzollern, ostatni wielki mistrz zakonu krzyżackiego w Prusach
10 kwietnia 1525 złożył hołd lenny królowi Polski Zygmuntowi Staremu w Krakowie (nazwany
później hołdem pruskim).
Równie dobrze z Bojów można zrobić nie ‘bojowych wojów’, ale tych, co się ‘boją’. Na podobnej
zasadzie, ale w drugą stronę z Anglów (sł. ągl – kąt, ugół), czyli Kątów, zrobiono boskich Angeli –
aniołów, Saksonów (‘Sak sonów’, czyli ‘potomków Scytów’) – Siekierczyków (anglosas. axe –
siekiera, od sł. okrza), Germanów (Górmanów – górali) – braci (od rzekomego germanus – brat).
Problemy interpretacyjne etymologii wielu innych etnonimów też spędzają sen z oczu lingwistom. Ja
bym dla ciekawości przytoczył tylko kilka, jak: Polacy (Po-Lachy / Polanie, od ‘pola’), Lechy
(Lędzianie / Lehy, od ‘leha’ – płat ziemi / Lach – pan / Lęgi, od ‘lęg’ – gniazdo, ród), Bojchemowie
(Bohemowie / Boj+Chełmowie, czyli ‘Bojowie Górscy lub Wielcy, bo ‘chełm’ – góra), Wandalowie
(Wandowie/Wendowie / Wan+dal, czyli ‘Wanowie z dolin’ / Wand+Al, tj. Wandowie +
Alanowie/Alemanowie). Może to tylko etymologia ludowa, a może istniejące wyjaśnienia
w słownikach etymologicznych to także tylko efekt określonej nadinterpretacji pod konkretne
założenie dalekie od prawdy.
Za zawłaszczanie nazw Germanów, Słewów, Prusów, Słowianie odwdzięczyli się Teutonom
przezwiskami w rodzaju „Niemcy” (niemi), czy nazywając „prusakiem” niemiłego robaka. Egzonim
‘Niemiec” może też znaczyć ‘nie-my’, w znaczeniu ‘obcy’ w opozycji do ‘swe/słe’ – swoi, albo ‘nie-
miecz’, czyli ‘nie z miecza, rodu, czy też ‘nie-mieć’, tzn. ten, który nie posiada ziemi37. Sami
Niemcy, by podważyć takie poniżające określenie wywodzą tę nazwę od jakiegoś pomniejszego
plemienia Nemeti, które nam może się kojarzyć z ‘niemotami’, czyli ‘niedorajdami’ lub ‘ne-mati’, tj.
‘sierotami’ bez ‘mati’ – ojczyzny, ziemi, co wydaje się zbieżne znaczeniowo z wersją ‘nie-mieć’.
Podobnie było na terenie wschodniej Słowiańszczyzny. Przez to, iż Arabowie pozyskiwali
słowiańskich niewolników pochodzących z napaści Franków, Bizantyjczyków, czy Skandynawów,
„rabami” zwano w Rosji sługi (od „rabota” – praca) lub rabusiów. Nietrudno więc, jak widać,
i z określenia Arab (Al-rab) zrobić niewolnika.
To żonglowanie nazwami do własnych celów dotyczyło również nazw podmiotów państwowych.
Pamiętamy przecież, że i nazwę Cesarstwa Rzymskiego Niemcy przejęli z premedytacją, mimo, że
istniało już takowe Cesarstwo Rzymskie w Konstantynopolu. Na skutek rywalizacji o schedę
polityczną i wizerunkową po Imperium Rzymskim, zaczęto dla rozróżnienia cesarstwo rządzone
przez Franków zwać w historiografii ‘Zachodnim’, a to z siedzibą w Bizancjum – ‘Wschodnim’.

35
J. Grimm, Geschichte der deutschen Sprache, 1853.
36
T.J. Kosiński, Bohaterowie dawnych Słowian, Warszawa 2022; S. Damaschke (tłum. R. Wandscheer), De "Hermann,
o Supergermano" a anão de jardim, 07.07.2009, [na:] https://www.dw.com/pt-br/de-hermann-o-supergermano-a-
an%C3%A3o-de-jardim/a-4462340 [dostęp 15.10.2022].
37
T.J. Kosiński, Rodowód Słowian…

13
Tomasz J. Kosiński

Podsumowanie
Według akademickiej narracji w Rzymie nie mogło być słowiańskich niewolników, którzy do
upadku Imperium mieli siedzieć na prypeckich bagnach, byli natomiast z pewnością germańscy
niewolnicy. Dlatego historycy powinni się zdecydować, co mówią, by sobie nie zaprzeczać. Skoro
bowiem Rzym nie miał kontaktu ze Słowianami, to nie było też w klasycznej łacinie terminu
‘sklavus’, a ci którzy twierdzą, że był, kłamią, gdyż nie ma na to żadnych pisemnych poświadczeń.
Dlatego bezzasadne jest twierdzenie, że etnonim ‘Słowianin’ pochodzi od łac. sclavus – niewolnik.
Możemy się, co najwyżej, zastanawiać jak doszło do pojawienia się niewolniczego znaczenia dla
Sławów (Sławian/Słowian) w europejskich i semickich językach.
Moim zdaniem nie doszło do żadnego zlania słów, jak sugeruje Agnosiewicz38, bo musiałyby
wtedy istnieć dwa odrębne słowa, choć podobne do siebie, jedno słowiańskie, jako nazwa własna
tego ludu - Słowian, a drugie greckie lub łacińskie (sklabe / sclavus) oznaczające niewolnika. A tak
raczej nie było, gdyż brakuje o tym poświadczeń pisanych (brak takich słów w greckich
i rzymskich dokumentach i przekazach). Możliwe więc, że zaczęto używać niezrozumiałego dla
łacinników i Bizantyjczyków etnonimu Sclavus39 do słowiańskich niewolników - jeńców wojennych
z czasów ich ekspansji na Bałkany lub jeszcze później z lat podbojów Karola Wielkiego i Ottona I.
Najpewniej doszukiwano się w tej obco brzmiącej nazwie łacińskiego clave - klucza, co kojarzono
z niewolą. Dlatego to słowo przyjęło się w takim rozumieniu na terenach i językach ludów
zajmujących się handlem niewolnikami oraz podległych Cesarstwu Zachodniemu i Wschodniemu,
nie bez udziału zresztą wojennych propagandystów, kronikarzy, biskupów i całej machiny
wojującego chrześcijaństwa.
Jak już wspominałem, sztucznie utworzona łacina klasyczna odeszła w zapomnienie wraz
z upadkiem Imperium Rzymskiego w V wieku, więc jeśli ktoś twierdzi, że Słowianie byli
niewolnikami w Rzymie i dlatego takie jest znaczenie ich etnonimu, to jednocześnie przyznaje, że
niektóre starożytne ludy zamieszkujące Germanię miały słowiański rodowód (np. Wandalowie,
Herulowie, Suewowie, Markomanowie). Potwierdza też tym samym relacje odsądzanego od czci
Kadłubka o walkach Lechitów, czyli Słowian, z cezarami. Przeczy również wyraźnie oficjalnie
wyznawanej teorii allochtonicznej, że Słowianie pojawili się w Europie Środkowej dopiero w VI/VII
wieku. Zatem proszę się zdecydować panowie historycy, czy chcecie upiec Słowian na jednym ogniu
kłamstw, nie zważając na sprzeczności i zwykły brak logiki następstw w tego typu stwierdzeniach,
czy dążyć do przedstawiania prawdy bez politycznie motywowanych spekulacji.
Cały zabieg wygląda na robotę przebiegłych Franków i cesarzy bizantyjskich, czyli niewolniczej
mafii, działającej z pomocą żydowskich kupców40. To europejscy władcy budowali swoje potęgi na
handlu ludźmi. Ich oddani pisarze zaczęli się także zajmować etymologią do celów politycznych,
tłumacząc wszystko na swoją modłę i tworząc neologizmy, co od dawna jak wiemy uwielbiają robić
też niemieccy lingwiści. Obcobrzmiącą i niezrozumiałą dla nich nazwę Sławów skojarzyli więc
z łacińskim "kluczem" i im pięknie wyszło niewolnicze określenie uwielbiających wolność Słowian,
których ciężko im było podbić. Zaczęli więc walczyć na słowa, stosując manipulacje, intrygi,
przekupstwa i inne niecne metody walki ideologicznej.
Przy okazji warto zadać kłam równie szkodliwej propagandzie o tym, że Piastowie zbudowali
swoją potęgę na handlu swoimi pobratymcami, jak spekuluje część naszych historyków (m.in.

38
M. Agnosiewicz, Slav czyli slave…
39
Sclavus to skład Sław oraz -us (typowa grecka końcówka dopełniająca), przy czym w łacińskim zapisie "cl" ma
wyrażać nieistniejące w tym języku "ł", czasem używano do tego też liter "u", stąd Sueb lub Suev, gdzie "b" lub "v"
zastępowało z kolei nieistniejące "w")
40
Niestety Zydzi handlowali też czarnymi niewolnikami w chrześbijańskiej Ameryce, co jest niewygodną prawdą, zob.
The Uncomfortable Truths of Jewish Life in the U.S. South, 22.06.2021, [na:] https://msje.org/the-uncomfortable-
truths-of-jewish-life-in-the-u-s-south/ [dostęp 15.10.2022].

14
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

H. Samsonowicz, P. Urbańczyk). I nie mówimy tu o aranżowanych małżeństwach


z obcokrajowcami, jako dowód sojuszu, czy zasadzie przekazywania zakładników, jako gwarantów
pokoju, ani przetrzymywania jeńców wojennych przez jakiś czas, ale o handlu ludźmi dla zysku. To
nasi „szlachetni” sąsiedzi handlowali jeńcami, kobietami i dziećmi, ale – jak przekonuje
M. Agnosiewicz – nie Piastowie i ich przodkowie Lechici41.
Może więc barierą tworzącą podziały wśród ludów indo-ario-słowiańskich była akceptacja lub
odrzucenie niewolnictwa. Jedni potrafili szanować tradycję i naturalne prawo do wolności ludzi,
a inni pod wpływem obcych kultur zdradzili te ideały sprzedając siebie i swoich rodaków.
Umiłowanie wolności i prawa każdego człowieka do niej, nawet jeńca, to jedna z podstawowych
zasad moralnych naszych przodków, jakże widoczna również w czasach Rzeczpospolitej, a nawet
dziś. Niejeden kronikarz pisał, że Słowian nie da się zniewolić. To uszanowanie wolności miało też
oddźwięk w zasadach traktowania jeńców. Nie sprzedawano ich, jako niewolników, ale, jak pisze
Pseudo-Maurycy w „Strategikonie”, po pewnym czasie odbycia kary zwracano im wolność i mogli
wrócić do domu lub pozwalano zostać w plemieniu na równych prawach42. Thietmar opisuje jak
Mieszko po ślubie z Odą wielu saskich jeńców wypuścił w akcie dobroci43, co oznacza, że ich
wcześniej przetrzymywał, ale nie przehandlował.
Te relacje pokazują niewątpliwie, że wolność była dla Słowian najwyższą wartość i trudno na tej
podstawie spekulować, że mogliby jej pozbawiać swoich krewnych sprzedając ich obcym, jak to
niektórzy nieodpowiedzialnie sugerują, skoro nawet wrogich jeńców po jakimś czasie puszczali
wolno, respektując ich podstawowe prawa, jako wolnych ludzi. Kto tak twierdzi, ten uprawia
pseudonaukę, gdyż opiera się tylko na domysłach, a nie dowodach źródłowych.
Podobnie rzecz się ma z usilnymi próbami utożsamiania Słowian z niewolnikami. O ile jednak
można było to zrozumieć w czasach podbojów Karolingów, późniejszej walki o dominację cesarstwa
w Europie, czasach Hohenzollernów, Bismarcka czy Hitlera, to dzisiaj trudno to uzasadnić, Chyba,
że przyjmiemy, że taka fałszywa wersja historii wciąż leży w czyimś interesie.
Jest oczywiste, że nie tylko Frankom, Sasom, czy Bizantyjczykom, wyraźnie zależało, by Słowian
zacząć utożsamiać z niewolnikami w celu poniżenia tego krnąbrnego i zdecydowanie pro-
wolnościowego ludu. I jeśli nawet przyjmiemy, że stało się to w naturalny sposób, jak uważa
Mariusz Agnosiewicz, w czasach ekspansji chrześcijaństwa na słowiańskie ziemie i podbojów
Karolingów44, to sclave należy, co najwyżej, uznawać, jak wspomniałem, za określenie
„słowiańskiego towaru”, a nie źródłosłów naszego etnonimu.
Jeśli uczeni twierdzą inaczej, to wpadają tutaj we własną pułapkę, bo chcąc przypiąć Słowianom
łatkę rzymskich niewolników musieliby przyznać, że Rzymianie walczyli ze Słowianami i być może
Herulowie Odoakera (ananim/wspak: Ręka Odo), Wandalowie Genzeryka (Genserka < Gęsiorka),
czy nawet Goci Radagajsa (Radogościa) i Teuderyka (Ludoryca, tj. Rycerza Ludu, gdyż teud = leud
< lud) mieli właśnie słowiańskie korzenie.
Zatem w doszukiwaniu się poprawności pochodzenia etnonimu ‘Słowianin/Sławianin’ należy
przyjąć jakieś logiczne i wiarygodne założenia, które warunkują następujące twierdzenia:
1) gdy będziemy się trzymać koncepcji allochtonicznej Słowian, to jednocześnie musimy
odrzucić możliwe kontakty Słowian z Rzymianami, a tym samym możliwość zapożyczenia do
klasycznej łaciny słowa ‘sław’ (sclav), które mogłoby z czasem zacząć oznaczać niewolnika.
Z racji, że nie można zidentyfikować takiego słowa w żadnym rzymskim dokumencie
antycznym, musimy odrzucić spekulacje o istnieniu takiego wyrazu w klasycznej łacinie,
41
M. Agnosiewicz, Polskie obozy koncentracyjne Mieszka I czyli turbolewicowa historia Polski, 04.06.2018, [na:]
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10221 [dostęp 14.10.2022].
42
Maurice’s Strategikon. Handbook Of Byzantine Military Strategy, tłum. (ang.) G.T.Dennis, 2001, [na:]
https://archive.org/details/maurices-strategikon.-handbook-of-byzantine-military-strategy-by-maurice-dennis-
/mode/2up [dostęp 15.10.2022].
43
Kronika Thietmara, przekł. M.Z. Jedlicki, posłowie K. Ożóg, Kraków 2005.
44
M. Agnosiewicz, Slav czyli slave…

15
Tomasz J. Kosiński

a pojawienie się go w łacinie średniowiecznej musi mieć inną przyczynę. Wówczas możliwe,
że słowo to zostało wprowadzone do średniowiecznej łaciny, jak i greki oraz innych języków
europejskich i semickich na skutek handlu słowiańskimi niewolnikami między krajami
z Europy a Arabami, za pośrednictwem kupców żydowskich. Określenie ‘sclav’ zaczęło
oznaczać „słowiański, żywy towar” (niem. Sklawe, jidysz – shklaf, ang. slave, hiszp. esclavo,
port. escravo), a inne egzonimy odnoszące się do Słowian, jak arab. Sakaliba, przyjęły
przeniesienie znaczenia wyrazu ‘niewolnik’ na etnonim ‘Słowianin’, w podobny sposób, jak
nazwa Wandal zaczęła oznaczać wandala – niszczyciela, Gypsy (Egipcjanin) – cygańskiego
włóczęgę, a dla Rusinów Lach – łacha (biedaka w ubogim stroju);
2) jeśli przyjmiemy, że Słowianie jednak utrzymywali kontakty z Rzymianami, na przykład, jako
Wenedowie handlujący bursztynem, zaopatrujący Italię w cynę z Rudaw Czeskich lub żelazo
z dymarek, sól z solanek, czy skóry i futra, albo broniąc swoich terenów przed rzymską
ekspansją, to istnieje tym samym możliwość, że Rzymianie po schwytaniu słowiańskich
jeńców mieli problemy z zapisem ich imion, typu Mścisław, Wieńczysław, Borysław
i zapamiętywali tylko powtarzającą się końcówkę –sław, która z czasem stała się dla nich
wyróżnieniem dla sławskich niewolników i zaczęła funkcjonować w łacinie, jako synonim do
servus – sługa45;
3) twierdzenie, że etnonim ‘Słowianin’ wywodzi się z Cesarstwa Rzymskiego, które przestało
faktycznie istnieć pod koniec V wieku n.e., przy jednoczesnym popieraniu hipotezy
allochtonicznej Słowian mówiącej, że siedzieli oni wtedy jeszcze nad Dnieprem, nie ma
sensu.

W każdym razie, określenie Sławianin nie wywodzi się od wczesnośredniowiecznego neologizmu


(łac. sclavos, germ. Sklawe, arab. saqaliba) oznaczającego niewolnika, ale od sławy, a Słowianin od
słowa. Trzeba jednak przyznać, że istnieje także wiele innych, mniej lub bardziej przekonujących
etymologii tych etnonimów46. Na przykład możliwe, że Sławianie, w rozumieniu ‘sławne wiano’, to
inaczej Sławany, tj. „Sławni Wanowie” (Panowie) lub Sławętowie (Sławni Wętowie), a Słowianie to
‘wiano słów’, czyli inaczej ‘dziedzice wiedzy’.
Na koniec muszę stwierdzić, że martwi i smuci mnie fakt, iż w naukach historycznych wciąż jest
więcej polityki historycznej aniżeli samej historii. Od czasów rzymskiej zasady ‘dziel i rządź’,
poprzez znieważanie narodów z wykorzystaniem metod dewaluacji i przewartościowywania znaczeń
etnonimów, o czym tu rozprawiałem, jak i manipulację faktami, czy pomijanie lub niszczenie wielu
źródeł, nadal rzymsko-papiesko-niemiecka wersja dziejów dominuje na uczelniach i w przestrzeni
publicznej.
Niestety ten proces utrwalania filogermańskiej narracji trwa i dzisiaj, a nauka, zwłaszcza
dziedziny humanistyczne, przesiąknięta jest serwilizmem i manipulacją faktami do celów doraźnej
polityki historycznej danych krajów. Na nieszczęście ma ona znamiona antysłowiańskie i potrzeba
wielu lat oraz dużego zaangażowania sporej rzeszy światłych ludzi, by odkłamać historię
z filogermańskich naleciałości, a przy tym przywrócić nam wendo-słowiańską przeszłość i dumę
z tego, kim jesteśmy.
Dlatego należy zdobywać wiedzę, szukać prawdy, bronić siebie i innych przed manipulacjami
i zabiegami socjotechnicznymi, naświetlać kłamstwa i nadinterpretacje, wytykać błędy i fałszywe
tezy autorom, budować na nowo naszą słowiańską tożsamość dbając o dziedzictwo naszych
przodków. I oczywiście należy dużo pisać i drukować, książki, artykuły, polemiki, recenzje, bo jak
to mówią „to, co zapisane, nie wyrąbiesz nawet toporem”. Pamiętajmy, że nawet, gdy Zygmunt III
Waza kazał spalić cały nakład dzieł Długosza, to gdzieś tam jakiś egzemplarz przetrwał i posłużył
później do przygotowania reprintu oraz tłumaczenia na polski.

45
T. Kosiński, Rodowód Słowian…
46
T.J. Kosiński, Etnonim 'Słowianie' czy 'Sławianie'?...

16
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

Kręte i niełatwe są ścieżki prowadzące do prawdy. Ale czy warto iść inną drogą, choć może
szybciej i na skróty? Czy jednak na pewno dojdziemy tak we właściwym kierunku i do
zamierzonego celu?
Jako Słowianie powinniśmy być dumni ze swojego pochodzenia i naszym obowiązkiem jest
poznanie naszych dziejów, dziedzictwa i słowiańskiej kultury. Nie dajmy sobie wmówić kłamstw,
które powtarzane nawet tysiąc razy i przez tysiąc lat nie będą prawdą, o tym, że Słowianie to głównie
służalczy niewolnicy, prymitywni mieszkańcy bagien, czy niepiśmienne włóczęgi. Wymaga tego od
nas szacunek do naszych przodków i nas samych. Kto się bowiem sam nie szanuje, tego nikt nie
będzie szanował. I na nic tu granty i zaszczyty zagranicznych uczelni, jeśli swój autorytet chcemy
budować na uległości, manipulacjach i wyrachowaniu. Nieśmy więc wedę i słowa prawdy światu,
jak to robili dawniej Wendowie (Wedowie), wierząc, że światło zawsze zapanuje nad ciemnością.

Tomasz J. Kosiński
15.10.2022

Bibliografia i netografia
Bazylow L., Historia Rosji, T. 1, 1983.
Brückner A., Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 1927.
Dąbrowski R., Populacje ludzkie z dorzecza Odry i Wisły w okresie wpływów rzymskich i we
wczesnym średniowieczu, Seria Antropologia nr 23, Poznań 2007.
Długosz D., Barbarzyńcy w Północnej Italii. Ostrogoci i Longobardowie, Warszawa 2011.
Gołaszewski Z., Słowianie Północni, 2017.
Grimm J., Geschichte der deutschen Sprache, 1853.
Kleczewski S.D., Sarmatia Europæa Mox post Diluvium Universale Inhabitata Seu Fragmentum
Tractatus de Diluvio Universali, Partis III [...], 1769.
Kosiński T.J., Bohaterowie dawnych Słowian, Warszawa 2022.
Kosiński T.J., Wiara Słowian, Warszawa 2020.
Kostrzewski J., Słowianie i Germanie w pradziejach Polski, Warszawa 1947.
Kozak-Zychman W., Charakterystyka antropologiczna ludności Lubelszczyzny z młodszego okresu
rzymskiego, Lublin 1996.
Kronika Thietmara, przekł. M.Z. Jedlicki, posłowie K. Ożóg, Kraków 2005.
Maciej z Miechowa, Tractatus de duabus Sarmatiis Asiana et Europiana et de contentis in eis
(Traktat o dwóch Sarmacjach, azjatyckiej i europejskiej, i o tym, co się w nich znajduje), 1517.
Maciejowski W.A., Pierwotne dzieje Polski i Litwy, 1846.
Messori O. V., Czarne karty kościoła, 1998.
Piontek J., Etnogeneza Słowian w świetle nowszych badań antropologicznych. Slavia Antiqua, 2006,
t. 47, s. 161–189.
Piontek J., Iwanek B., Segeda S.: Antropologia o pochodzeniu Słowian. Monografie Instytutu
Antropologii UAM, nr 12. Poznań 2008.
Popp D., Abhandlung über einige alte Grabhügel, welche bei Amberg (im Regen-Kreise Baierns)
entdeckt wurden, 1821.
Rohrer J., Versuch über die slawischen Bewohner der Österreichischen Monarchie, Wien 1804.
Siarczyński F., Rozprawa, czyli Sławianie, lub Słowianie zwać się, i mówić właściwie maią, [w:]
Czasopism Naukowy Księgozbioru Publicznego imienia Ossolińskich, 1828.

17
Tomasz J. Kosiński

Agnosiewicz M., Polskie obozy koncentracyjne Mieszka I czyli turbolewicowa historia Polski,
04.06.2018, [na:] http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10221 [dostęp 14.10.2022].
Agnosiewicz M., Slav czyli slave. O tym jak najbardziej wolnościowy lud dał nazwę niewolnikom,
10.08.2017, [na:] http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10137 [dostęp 14.10.2022].
Ancient Roman slave names and slavery, [na:] https://ancient-rome.info/ancient-roman-slave-names-
and-slavery/ [dostęp 15.10.2022].
Damaschke S. (tłum. R. Wandscheer), De "Hermann, o Supergermano" a anão de jardim,
07.07.2009, [na:] https://www.dw.com/pt-br/de-hermann-o-supergermano-a-an%C3%A3o-de-
jardim/a-4462340 [dostęp 15.10.2022].
Définition de CIAO. Centre National de Ressources Textuelles et Lexicales, [na:]
https://www.cnrtl.fr/definition/CIAO [dostęp 15.10.2022].
Jones P., Patron saint of the internet, “The Daily Telegraph”, 27.08.2006, [na:]
https://www.telegraph.co.uk/culture/books/3654846/Patron-saint-of-the-internet.html [dostęp
15.10.2022].
Jordanes, De Getarum sive Gothorum origine et rebus gestis, [na:]
http://www.harbornet.com/folks/theedrich/Goths/Goths1.htm (łac./ang.) [dostęp 12.10.2022].
Kosiński T.J., „Germania” Tacyta, autentyk czy mistyfikacja?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88151635/Germania_Tacyta_autentyk_czy_mistyfikacja [dostęp
11.10.2022].
Kosiński T.J., Etnonim 'Słowianie' czy 'Sławianie'?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88168564/Etnonim_S%C5%82owianie_czy_S%C5%82awianie [dostęp
14.10.2022].
Kosiński T.J., Słowiańscy Wandalowie w Germanii według „Wandalii” Alberta Krantza,
04.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/87819839/S%C5%82owia%C5%84scy_Wandalowie_w_Germanii_we
d%C5%82ug_Wandalii_Alberta_Krantza [dostęp 14.10.2022].
Kosiński T.J., Wendyjskie (prasłowiańskie) motywy i źródłosłowy w „Wojnie galijskiej” Juliusza
Cezara, 12.12.2021, [na:]
https://www.academia.edu/63942702/Wendyjskie_pras%C5%82owia%C5%84skie_motywy_i_%
C5%BAr%C3%B3d%C5%82os%C5%82owy_w_Wojnie_galijskiej_Juliusza_Cezara [dostęp
14.10.2022].
Kosiński T.J., Zapomniane „Królestwo Słowian” Mauro Orbiniego, 18.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86827192/Zapomniane_Kr%C3%B3lestwo_S%C5%82owian_Mauro_
Orbiniego [dostęp 14.10.2022].
Maurice’s Strategikon. Handbook Of Byzantine Military Strategy, tłum. (ang.) G.T.Dennis, 2001,
[na:] https://archive.org/details/maurices-strategikon.-handbook-of-byzantine-military-strategy-by-
maurice-dennis-/mode/2up [dostęp 15.10.2022].
Niewolnictwo Słowian, Wikipedia, [na:]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niewolnictwo_S%C5%82owian [dostęp 15.10.2022].
Publiusz Korneliusz Tacyt, Germania, tłum. T. Płóciennik, wstęp, komentarz J. Kolendo, Poznań
2008, [na:] https://www.scribd.com/document/332160077/Publiusz-Korneliusz-Tacyt-Germania
[dostęp 11.10.2022].
Spanish Empire. Romans and Visigoths, [na:] https://www.heritage-
history.com/index.php?c=resources&s=study-qdiv&h=spanish_empire&f=visigoths [dostęp
15.10.2022].
The Uncomfortable Truths of Jewish Life in the U.S. South, 22.06.2021, [na:] https://msje.org/the-
uncomfortable-truths-of-jewish-life-in-the-u-s-south/ [dostęp 15.10.2022].
Verkauf von germanischen Sklaven (Stich), [na:] https://www.meisterdrucke.com/kunstdrucke/Remy-
Cogghe/1055210/Verkauf-von-germanischen-Sklaven-(Stich).html [dostęp 15.10.2022].

18
Dewaluacja etnonimu ‘Słowianin’ do pejoratywnego znaczenia ‘niewolnik’,

Nota autorska
Tomasz J. Kosiński. Urodzony w 1970 roku. Kielczanin.
Z wykształcenia magister nauk społecznych, z zamiłowania historyk,
etnolog i słowianofil. Uczeń prof. Andrzeja Wiercińskiego,
antropologa kultury. Zwolennik metody Bronisława Malinowskiego.
Były wykładowca akademicki (Uniwersytet Jana Kochanowskiego
w Kielcach). Kierownik i trener wielu projektów edukacyjno-
rozwojowych.
Aktywny społecznik, założyciel i członek kilku organizacji
pozarządowych, organizator imprez kulturalnych, wypraw
i szkoleń. Popularyzator idei regionalizmu. Fotograf, grafik
i webmaster. Licencjonowany pilot wycieczek zagranicznych,
pasjonat świadomej turystyki, zwiedził 118 krajów świata na 6 kontynentach. Certyfikowany żeglarz
i nurek, sympatyk survivalu, slow life i off-grid. Zna dobrze kilka języków obcych. Czasowo
mieszka na Filipinach, gdzie prowadzi ekoresort zgodnie z ideą życia blisko natury.
Wydawca, redaktor, publicysta, pisarz. Niezależny badacz słowiańskich dziejów, propagator
wiedzy i tropiciel prawdy.
Autor następujących książek na temat Słowiańszczyzny:
1. „Rodowód Słowian” (2017),
2. „Słowiańskie skarby. Tajemnice zabytków runicznych z Retry” (2018),
3. „Runy słowiańskie” (2019),
4. „Bogowie Słowian. Bóstwa, biesy i junacy” (2019),
5. „Wiara Słowian” (2020),
6. „Życie erotyczne Słowian” (2021),
7. „Fenomen Wielkiej Lechii” (2021),
8. „Bohaterowie dawnych Słowian” (2022).

Wszelkie uwagi do wyników moich badań należy kierować na adres poczty elektronicznej
tomasz@kosinski.pl lub poprzez prowadzone przeze mnie profile autorskie na portalach
internetowych, gdzie można także znaleźć moje artykuły i fragmenty publikacji:
 academia.edu: https://independentresearcher.academia.edu/TomaszKosinski
 researchgate.net: https://www.researchgate.net/profile/Tomasz-Kosinski
 Facebook: https://web.facebook.com/tomaszjkosinski

Moje wybrane artykuły:


1. „Geograf Bawarski” o Słowianach – przegląd, analiza, weryfikacja i nowe wyjaśnienia nazw,
22.01.2022, [na:]
https://www.academia.edu/69408564/_Geograf_Bawarski_o_S%C5%82owianach_przegl%C
4%85d_analiza_weryfikacja_i_nowe_wyja%C5%9Bnienia_nazw
2. „Germania” Tacyta, autentyk czy mistyfikacja?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88151635/Germania_Tacyta_autentyk_czy_mistyfikacja
3. „Słowiano-Aryjskie Wedy”, „Księga Welesa” i inne niepewne źródła o Słowianach,
06.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86192137/_S%C5%82owiano_Aryjskie_Wedy_Ksiega_Welesa_i_
inne_niepewne_zrod%C5%82a_o_S%C5%82owianach

19
Tomasz J. Kosiński

4. Bitwa pod Wilczynem nad Dolenicą, zwana „Pomorską Troją”, 14.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86615662/Bitwa_pod_Wilczynem_nad_Dolenic%C4%85_zwana_
Pomorsk%C4%85_Troj%C4%85_
5. Dagome iudex – reinterpretacja, 12.02.2022, [na:]
https://www.academia.edu/71226348/Dagome_iudex_reinterpretacja_T_J_Kosinskiego
6. Etnonim 'Słowianie' czy 'Sławianie'?, 09.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/88168564/Etnonim_S%C5%82owianie_czy_S%C5%82awianie
7. Nestor, mity minionych lat, 16.02.2022, [na:]
https://www.academia.edu/71673592/Nestor_mity_minionych_lat
8. Rola niezależnych badań i wkład pasjonatów w odbudowę wiedzy o naszym słowiańskim
dziedzictwie, 14.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86640211/Rola_niezale%C5%BCnych_bada%C5%84_i_wk%C5
%82ad_pasjonat%C3%B3w_w_odbudow%C4%99_wiedzy_o_naszym_s%C5%82owia%C5%
84skim_dziedzictwie
9. Słowiańscy Wandalowie w Germanii według „Wandalii” Alberta Krantza, 04.10.2022, [na:]
https://www.academia.edu/87819839/S%C5%82owia%C5%84scy_Wandalowie_w_Germanii
_wed%C5%82ug_Wandalii_Alberta_Krantza
10. Słowiańska symbolika, 18.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86844159/S%C5%82owia%C5%84ska_symbolika
11. Wątki wendo-słowiańskie w poemacie „Widsith” oraz analogie do innych utworów literatury
starogermańskiej, 01.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/85997358/W%C4%85tki_wendo_s%C5%82owia%C5%84skie_w
_poemacie_Widsith_oraz_analogie_do_innych_utwor%C3%B3w_literatury_starogerma%C5
%84skiej
12. Wendyjskie (prasłowiańskie) motywy i źródłosłowy w „Wojnie galijskiej” Juliusza Cezara,
12.12.2021, [na:]
https://www.academia.edu/63942702/Wendyjskie_pras%C5%82owia%C5%84skie_motywy_i
_%C5%BAr%C3%B3d%C5%82os%C5%82owy_w_Wojnie_galijskiej_Juliusza_Cezara
13. Zapomniane „Królestwo Słowian” Mauro Orbiniego, 18.09.2022, [na:]
https://www.academia.edu/86827192/Zapomniane_Kr%C3%B3lestwo_S%C5%82owian_Mau
ro_Orbiniego

Zapraszam też do zapoznania się z wykazem światowych bibliotek (np. Biblioteka Kongresu
USA) i uniwersytetów (m.in. Harvard, Columbia, Princeton, czy Humboldta), które posiadają
w swoich zbiorach moje książki: http://worldcat.org/identities/lccn-n2011029175/

Moje publikacje w formie drukowanej lub jako e-booki można nabyć w księgarniach
i salonach Empik oraz online na przykład tutaj: https://www.swiatksiazki.pl/autor/tomasz-j-kosinski

20

You might also like